ta » «* O " ŁO O c o U £?' •»«* co 2 o NI O *0 Bi o Oś * a: o 3 h« co >< NI co & &3 N co CD E-s fci •J O ££ a- «? P o 'S ••o o a o #S *■» o •a o GC O fl CS "O Sb ,Woschod" i „So juz" oraz miekkie lądowanie radzieckich sOfrd fiaukówych n& Księżycu i Wenus. Wit-AR) To samo potwierdzają współpracujący ze szkołą profesorowie Politechniki Szczecińskiej. Znają cenę swojego „gau-deamus". O wiele lepiej, niż ich „cywilni" sympatycy zdają sobie sprawę ze swojej przydatności na polu walki. W inauguracyjnym wykładzie ich komendant płk dypl. Jan Szamotulski, jeszcze raz przypomniał, że przy setkach samolotów, z których chociażby jeden, może nieść na pokładzie broń masowej zagłady,, wszy stkie powinny zostać strącone... Zdjęcia: Józej Piątkowski (Dokończenie na str. 3) To w. Wł. Gomułka pifjptł delegację góralków jmgłębia siarkowego WARSZAWA (PAP) Z okazji zbliżającego sie Dnia Górnika, tradycyjnej „Bar-burki" I sekretarz KC PZPR tow. Władysław Gomułka przyjął 1 bm. delegację górników z polskiego zagłębia siarkowego, w składzie: J. Gadomski — dyrektor ko palni i zakładów przetwórczych siarki im M. Nowotki w Machowie k. Tarnobrzega; M. Plebankiewicz — I sekretarz Komitetu Zakładowego PZPR przy tych zakładach; Fr. Na-drowski — dyrektor kopalni; St. Ptaszkiewicz — nacz. inż. kopalni; T. Gałuszka — zawia dowca kopalni; M. Hasior — technik-górnik, I sekretarz Podst. Org. PZPR; S. Witek — brygadzista-wierta.cz; J. Domagała — górnik; J. Czopek — górnik. W spotkaniu wziął udział sekretarz KC tow. B. Jaszczuk uczestniczyli także: minister przemysłu chemicznego — A. Radliński, dyrektor Zjednocze nia Kopalnictwa Surowców Chemicznych — Z. Lewandow ski oraz I sekretarz Komitetu Powiatowego PZPR w Tarnobrzegu — tow. K. Klęmba i I NA ANTENIE PR i TV 2 bm. Polskie Radio w programie II i w programach wszystkich rozgłośni wojewódzkich oraz Telewizja Polska w programie o-gólnopolskim transmitować będą z Zabrza przebieg cen trałnej akademii z okazji Dnia Górnika. Początek transmisji radio wej godz. 15.50, telewizyjnej 15.55. sekretarz Komitetu Powiatowe go PZPR w Staszowie — tow. St. Hendel. (Dokoóczenie na str. 2) Fa jubileuszowym koncercie * (INF. WŁ.) Jak już informowaliśmy, w sali BTD w Słupsku odbył się jubileuszowy koncert z okazji 20-lccia zjednoczenia polskich zespołów śpiewaczych i instrumentalnych. Na uroczystość tę przybyli kierownik Wydziału Kultury Prez. WRN ob. Henryk Jaroszy k, przedstawiciel Wydziału Propagandy KW PZPR tow. Zefiryn Szymczak, przedstawiciele miejskich oraz powiatowych władz. O działalności oddziału ZPZSil wygłosił prelekcję Kazimierz Świderski. Wspomniał on tych, którzy przyczynili się do powstania tej organizacji oraz krzewienia kultury muzycznej i śpiewaczej. Są to: o-becny prezes oddziału Kazimierz Huczyński, Stanisław Re pelowski. Julian Foremny i An drzej Paluch. Oni i wielu innych zasłużonych działaczy jak Władysław Turowski, P. Pierzyński i inni otrzymali wiązanki kwiatów. W części artystycznej wystą piły chór „Hasło" ze Złotowa chór ZNP ze Słupska, soliści Ogniska Muzycznego w Słupsku oraz Koszalińska Orkiestra Symfoniczna. (ex) P OWI AD AJ Ą o nas — żurnalistach niektó rzy nieprzychylni nam bliź ni (zwłaszcza ci, którym z racji danych nam uprawnień nadepnęliśmy na bolący odcisk): — to są tupecia rzel Oświadczam więc uroczyście: — jakby o nas źle nie sądzić, jesteśmy wćiele niami cnoty skromności, ba rankami potulnymi w porównaniu na przykład z na szymi — pożal się boże — kolegami po profesji zza Łaby. Taka np. „Pommersche Zeitung", jedna z tub propagandowych zachodnionie-mieckich ziomkostw. Z uporem godnym lepszej sprawy specjalizuje się w naszej problematyce, poświęca wiele miejsca naszemu regionowi. A hołdując zasa dzie „cel uświęca środki" z tupetem stosuje pełny asor tyment łgarstw. Łgarstw po spolitych, grubymi nićmi szytych. Spotkacie tam więc np. zdjęcie, na którym utrwalono ponure zgliszcza w centrum któregoś z miast koszalińskich. Zdjęcie pochodzące z pierwszych lat powojenych. Teraz, po dwu dziestu latach umiejscowione w artykule, bez komentarza informacji. Niechże naiwny, albo równie tenden cyjny czytelnik gazety syci oczy tym widokiem, niech zdjęcie stwarza i pogłębia mit o „polnische gesel-schaft". Ostatnio „Pommersche Zeitung" była raczyła poświęcić nieco uwagi pegeerowi Skic w powiecie zło towskim. Leje łzy krokodyle. Pegeer zapuszczony, jego wyniki gospodarcze gorsze niż przed womą. I żeby się nie narazić na zarzut Łgarze gołosłowności przytacza cyfry A jakże zmyślnie to robi! Tylko 60 krów ma gospodarstwo w oborach. Wy star czyło opuścić jedynkę na początku. Niby nic, a znaczy wiele. Zamiast 160 — jak jest w rzeczywistości — stoi w materiale już nie jak krowa lecz (nomen omen) jak byk: 60. Podobnie swobodnie można postąpić z wysokością plonów, zaniżyć, nawet o kilka kwintali. Bagatelka... 1 tak się pisze o powiecie, który już dawno i we wszy stkich możliwych wskaźnikach przekroczył przedwojenne wyniki, który już wy konał wskaźniki nakreślone obecnym planem pięcioletnim! Genialni łgarze? To byłby dla nich komplement. Łgarze pospolici! \TK) ^ 4; Str* 2 iGŁOS Nr 289 (4707) i Sezonowa obniżka cen motocykli WARSZAWA (PAP) Od 1 grudnia do 29 lutego 1963 r. wszystkie typy krajowych motocykli (o pojemności 125—175 ccm) sprzedawane będą z rabatem wynoszącym w grudniu 12 proc., w styczniu 10 proc. i w lutym 8 proc. Tak więc np. motocykl (125 ccm), który dotychczas koszto wał 8 tys. zł obecnie można ku pić o 960 zł taniej. W styczniu będzie on kosztował o 800 zł taniej, a w lutym o zł taniej. Motocykl większy (o pojemności 175 ccm) dotychczas w cenie 14.300 zł/obecnie tańszy jest o 1.716 zł. W styczniu zmż ka wyniesie 1.430 zł, a w laty m 1.144 zł. Handel udziela rabata wszystkim klientom indywidualnym oraz instytucjom, klubom itp. osobom kupującym za gotówkę i na raty. KPIB wykonało plan finansowi (Inf. wł.) W siedzibie Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Instalacji Bi downictwa odbyło się wczoraj spotkanie dyrekcji ^ zakładu z dziennikarzami. Przedstawicieli prasy i radia poinformowano o wynikach tegorocznej pracy. KPIB, które jak wiadomo, powstało z dawnego KPII zameldowało o wykonaniu zadań finansowych roku 1967. Na osiągnięcie tych niespotyka nych w historii przedsiębiorstwa wyników wpłynęły przede wszystkim zmiany organizacyjne (wydzielenie od 1 I br. J Koszalińskiego Przedsiębior- " stwa Robót Inżynieryjnych, a od 1 kwietnia br. Słupskiego Przedsiębiorstwa Instalacji Bu downictwa) oraz poprawa orga nizacji i wydajności pracy. Do 30 listopada br. wartość produkcji i usług KPIB wynio sła ponad 100 min złotych, co stanowi 102 proc. planowych założeń. Jeżeli w r. ub. byłe KPII zajmowało w realizacji wskaźników ekonomicznych ostatnie miejsce w Koszalińskim Zjednoczeniu Budownictwa, to jego następca—KPIB w roku bieżącym zajmuje trze cią lokatę. Niestety, w parze z dobrymi wynikami finansowymi KPIB nie idzie realizacja zadań rzeczowych. Już dziś wiadomo, że nie zostaną one w br. przez przedsiębiorstwo w pełni wykonane. Aktyw kierowniczy przed się biorstwa poinformował rów- Komunikat Biura Paszportów MSW W związku z częstymi zapytaniami obywateli, jakie formalności trzeba załatwić," aby otrzymać wkładkę paszportową do dowodu osobistego z prawem wielokrotnego przekroczenia granicy i jakie uprawnienia daje ten dokument wyjaśnia się, co następuje: WKŁADKĘ PASZPORTOWĄ Z prawem wielokrotnego przekroczenia granicy, zwaną „wkładką wielokrotną", W3ridaje się na podróże prywatne i turystyczne do Czechosłowacji, Bułgarii, 3STKD, Węgier i ZSRR. OKRES WAŻNOŚCI tego dokumentu wynosi dwa lata z tym, że można go wznawiać do łat pięóu od daty wystawienia. Po powrocie z zagranicy dokument ten obywatel zatrzymuje u siebie, a więc spada na niego o-bowiązek właściwego przechowywania. PRZY UBIEGANIU SIĘ o wkładkę wielokrotną formalności paszportowe są takie same, jak przy ubieganiu się o wkładkę zwykłą. We wkładce wielokrotnej wymieniony jest kraj, do którego następuje wyjazd; na tej podstawie można zakupić określoną ilość obcych środków płatniczych. PRZED NASTĘPNYM ZAMIERZONYM WYJAZDEM za granicę z posiadanym dowodem osobistym i wkładką wielokrotną trzeba zgłosić się w organach paszportowych, które wkładkę wydały i przedłożyć zaproszenie, o ile jest ono wymagane (np, CSRS, NRD i ZSRR) albo wskazać inny sposób pokrycia kosztów pobytu, jak zaproszenie lub zaświadczenie o przydziale dewiz (Bułgaria, Węgry). Ponadto należy dostarczyć dowód uiszczenia opłaty paszportowej w wysokości 400 zł. Na tej podstawie jednostka paszportowa dokonuje we wkładce wielokrotnej odpowiednich wpisów. Czynności te dokonywane będą najdłużej w ciągu 3 dni bez potrzeby wnoszenia podania i opłaty w wysokości 60 zł. Złożenie kwestionariusza wraz z opłatą 60 zł konieczne będzie natomiast przy wznawianiu ważności wkładki wielokrotnej. nież o kierunkach pracy w roku przyszłym; wśród nich na pian pierwszy wysuwają się — dalsze usprawnienie organizacji pracy, poprawa wydajności pracy, poczynania mające na celu skonsolidowanie za łogi. (Pil) Pożar w ,,Diorze m WROCŁAW (PAJP) W nocy z 30 listopada na * grudnia w zakładach radiowy-cTi i telewizyjnych „Diora" w Dzierżoniowie wybuchł pożar. Ogień objął hadę nr 5, w której montuje sie telewizory. W akcji ratowniczej brało udział sześć jednostek straży pożarnych z Dzierżoniowa i okolić. Późną nocą pożar został opanowany. Według wstępnycii obliczeń straty mi- Ilona złO&Sfe* — —r "" < Żołnierz USA poprosił o ozy! w Szwecji SZTOKHOLM (PAP) 23-Jetni żołnierz amerykański, Murzyn, William Percell poprosił w dniu 20 listopada o azyl polityczny w Szwecji. Jak doniosła o tym szwedzka gazeta „Expressen" żołnierz ten stacjonował w NRF. Krok swój uzasadni! on tym, że nie chce być więcej Amerykaninem, ponieważ nie uznaje woj ny jaką Stany Zjednoczone rozpętały w Wietnamie. Plenum CBZZ zakończyło obrady WARSZAWA (PAP) W PIĄTEK zakończyły się dwudniowe obrady III Plenum CRZZ, poświęcone omówieniu założeń nowego systemu emerytalno-rentowego oraz zadań związków zawodowych, rad nadzorczych 25US i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w przestrzeganiu prawidłowej polityk! świad czeń ubezpieczeniowych. Plenum podjęło dwie uchwały: w spra wie realizacji podwyżki emerytur i rent w latach 1968/70 oraz w sprawie prawidłowej realizacji świadczeń ubezpieczeniowych i umacniania dyscypliny społecznej. Uchwalono także budżet CRŻZ na 1968 r. Górnicy u towarzysza Wł. Gomułki (Dokończenie 1) PARYŻ, (PAP) NOWY JORK PUNKT ciężkości obecne go kryzysu cypryjskiego przeniósł się ponownie do Nowego Jorku, dokąd przy byt przedstawiciel sekretarza greneralnego ONZ, U Thanta pełniący rolę mediatora między Ankarą, Atenami i Nikozją — Josef Rolzbennett. Na lotnisku stwierdził om tylko, że porozumienie zostało osią-grnięte, lecz odmówi! wszelkich komentarzy na ten temat. Bezpośrednio po przybyciu odbył on rozmowę z U Than-tem. Przywiózł on ze sobą tekst porozumienia grecko-tureckiego. Oczekuje się, że porozumienie to może zostać o-głoszone właśnie w Nowym Jorku. Nie wyklucza się też, że sprawa zakończenia kryzysu zostanie przeprowadzona w ten sposób, iż U Thant wystosuje jeszcze jeden apel lub opublikuje swoje oświadczenie w sprawie Cypru a rządy Turcji, Grecji i Cypru ogłoszą, że dostosowują się do jego pro pozycji. Przypuszczano, że o-świadczenie U Thanta podane zostanie do wiadomości w siedzibie ONZ już w najbliższych dniach. Na Cyprze widaS jmf pierw #ze odznaki odprężenia. Rodziny wojskowych brytyjskich stacjonujących na wyspie — zgromadzone w bazie Dhekelia uzyskały pozwolenie na powrót do domów w pobliskich miejscowościach cypryjskich. Złagodzenie kryzysu cypryjskiego Wyraża się też pogląd, że wkrótce może zacząć się ewakuacja wojsk greckich i turec kich. W Atenach generał Griwas spotkał się z dziennikarzami, którym oświadczył, że powró- ci na Cypr po pewnym czasie. Zapytany czy będzie walczył znowu o realizację „Enosis" (przyłączenie Cypru do Grecji) odpowiedział jednym słowem: „na pewno". Udane i skuteczne ataki żołnierzy NFW Zażarte walki w Wietnamie Pohriaiowya HANOI, NOWY JORK (PAP) W Wietnamie Południowym w pobliżu strefy zdemilitary-zowanej, nie opodal amerykańskiej bastfy Con Thien, doszło do zażartej walki między siłami wyzwoleńczymi a oddziałami amerykańskich „marines". Patrioci otworzyli ogień do wroga z silnie ufortyfikowanych I dobrze zamaskowanych bunkrów. Jak podaje agencja Reutera, śmierć poniosło 15 amerykańskich „mariaes" a 53 zostało rannych. Agencje prasowe przypominają, se tereny wokół bazy Con Thien były we wrześniu br. widownią jednej z najkrwawszych walk w wojnie wietnamskiej. MlecIsMbaci roosmęa BONH W piątek minęła pierwsza rocznica utworzenia w NRF wielkiej koalicji socjaldemokratów. Komentatorzy politycz ni zwracają uwagę na silne tarcia wewnątrz tej koalicji i zapowiadają utworzenie przed wyborami powszechnymi w ro gu 1969 nowej, silnej partii lewicowej. Jak donosi korespondent a~ gencji AP, w piątek partyzanci południowowlefcnamscy okrą żyli batalion żołnierzy USA sta cjonujący w Ru Bop, 5 km od granicy kambodżańskiej. Wietnamczycy ostrzelali patrol tego batalionu w odległości za ledwie kilkudziesięciu metrów od terenu obozu. Bu Bop leży w odległości 130 km na pół noc od Sajgoou. Wskutek gęste go obstrzału patrole ameryk ań s-kie zmuszone zostały do odwrotu i ukrycia się w bunkrach. Na domniemane pozycje powstańców Amerykanie skierowali lotnictwo, która użyło bomb i napalmu. Z Bliskiego Wschodg Arabowie zyskuje; nowych przyjaciół * KAIR, PARYŻ, LONDYN (PAP) „Sytuacja znacznie się polepszyła na naszą korzyść"* — oświadczył minister spraw zagranicznych ZRA, Riad w wywiadzie opublikowanym przez dziennik kairski „Al Gambo-rija" — „Zyskaliśmy w ciągu ostatnich 5 miesięcy przyjaźń wielu krajów. Gen. de Gauile napiętnował wojowniczy i ekspansjonistyczny charakter Izraela, a rezolucja brytyjska, przyjęta przez Radę Bezpieczeństwa, stanowi w swych pierwszych słowach potępienie tego państwa". Minister podkreślił jednak, że uregulowanie problemu nie polega na przyjęciu rezolucji przez Radę Bezpieczeństwa, lub na interpretowaniu jej w pewien sposób, lecz na jej zastosowaniu. Nawiązując do swoich rozmów w Nowym Jorku z sekretarzem stanu USA, Ruskiem, minister zdementował informa cje, jakoby omawiano przy tym ewentualność wznowienia stosunków dyplomatycznych między ZRA a USA. Jak donosi agencja MEN, mi nister spraw zagranicznych ZRA, Riad konferował z ambasadorem marokańskim. Dyskutowano sytuację na Bliskim Wschodzie przed zwołaniem V arabskiej konferencji na szczycie. Prezydent Naser odbył rozmowę z ambasadorem Związku Radzieckiego, Winogrado-wem. Wstrząs? tektoniczne w Tr©!mieście • GDAŃSK ęPAF) 30 listopada l>r. około goiffz. JP8.35 na wybrzeżu gdańskim odczuto lekkie wstrząsy ziemi niewiadomego pochodzenia. Według relacji mieszkańców wystąpiły one między OJ iwą i Gdańskiesm-Wrzesz-czem, Szczególnie były odczuwalne w wieżowcach spóidziełtii mieszkaniowej „Osiedle Młodych" pod Oliwą. Zaobserwowano kołysania się lamp, sprzętu domowego, spadanie naczyń ze stołów. Trwało to około 5 sekuntd. Na wybrzeżu gdańskim nie ma źadrrf?j stacji sejsanograficznej i d2a*?ef9o trudno określić przyczyny te&o zjawiska. Oeaiosłr okład * NOWY JORK (PAP) Stali przedstawiciele ZSRR, USA i W. Brytanii przy ONZ złożyli wizytę sekretarzowi ge neralnemu ONZ i przekazali mu do przechowania układ o zasadach postępowania państw w dziedzinie badania i wyko-zystywania przestrzeni kosmicznej, w tym również Księ życa i innych ciał niebieskich. Jak wiadomo, układ ten zaaprobowało Zgromadzenie O-gólne 19 grudnia 1966 r. Został on podpisany 27 stycznia br. w Moskwie, Waszyngtonie i Londynie. Górnicy złożyli meldunek o wykonaniu zobowiązań podjętych dla uczczenia 50. rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej o-raz poinformowali I sekretarz* KC o pomyślnej realizacji zadań bieżących w zakresie pr° dukcji siarki. W czasie spoOcania omówiono węzłowe problemy przemy sła siarkowego. Tow. Władysław Gemufk* przekazał na ręce delegacji, * imienia Knnoiie#* Centralnej® partii p*d*ięk«wa«ie dla załóg zagłębia siarkowego za Ich fiarny trud i osiągnięte wyniki pracy, życząc górnikom i kazji zbliżającego się fcwięt* górniczego jak najlepszych wyników w realizacji fcch ambitnych zadań. W. ULBRICfff PROPONUJE OPRACOWANI* NOWEJ KONSTYTUCJI Posiedzenie Izby Ludowe] NRD * BERLIN (PAP5 W piątek rozpoczęło się p*e narne posiedzenie Izby Ludowej NRD. Pierwszym punktem porządku dziennego było o-świadczenie przewodniczącego Rady Państwa NRD Waltera Ulbrichta, w którym zaproponował parlamentowi utworzenie komisji dla opracowania projektu nowej socjalistycznej konstytucji NRD. Socjalistyczna konstytucja NRD którą teraz opracujemy--powiedział W.Ulbricht — stano wić będzie ustawę zasadniczą dla niemieckiej polityki pokoju, demokracji, socjalizmu i przyjaźni narodów". Propozycje W. Ulbrichta zaaprobowane zostały, jednogłoś nie przez deputowanych Izb/ Ludowej. B: McNamary połu dni o wowietn amsk i obserwator przy ONZ, Nguyen Kuu Chi, wystąpił z żądaniem inwazji Demokratycznej Republiki Wietnamu. Niemal równocześnie były prezydent Eisenhower oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że Stany Zjednoczone powinny podjąć ataki lądowe na DRW, Kambodżę i Laos. Eisenhower powiedział, że „nie należy przesadzać z poszanowaniem granic'*. Po dymisji McNamary doszedł do wniosku, iz Ameryka nie zdoła osiągnąć totalnego zwycięstwa w Wietnamie i że wojna — z punktu widzenia jej społecznych i politycznych kosztów dla Ameryki — jest nieopłacalna. Sekretarz obrony ostrzegł prezydenta przed niebezpieczeństwami, wynikającymi dla USA z rosnącej siły politycznej generałów. Dalsze zaostrzenie agresji w Wietnamie R. McNamara był przeciwny inwazji, podobnie jak tegorocznej jesiennej eskalacji bombardowań oraz decyzji budowy antyra-kietowego systemu AMB. Dymisja sekretarza obrony zwiększyła więc szanse przeforsowania planu generałów. Przed trzema miesiącami McNamara o-świadczył w senackiej podkomisji, że podjęcie ataków bombowych na lotniska i stocznie w Północnym Wietnamie byłoby „poważnym błędem". Prezydent Johnson odrzucił o-pinię sekretarza obrony i przychylił się do zdania generałów, nakazując rozszerzenie bombardowań. Według amerykańskiej prasy, McNamara Ostatnie starcie między sekretarzem obrony a sztabem generalnym dotyczyło — jak się twierdzi w USA — wspomnianego już planu inwazji Północnego Wietnamu. Personalnie konflikt przybrał najostrzejszą formę między McNamarą a dowódcą wojsk USA w Wietnamie, gen. Westmorelandem. Westmore-land przybył na dwa tygodnie do Stanów Zjednoczonych i przyczynił się do dymisji McNamary. Obecnie generał powrócił do Saj-gonu i oświadczył, że McNamara był „wybitnym sekretarzem obrony". B, JANISZEWSKI Korespondencfa z Nowego Jorku Schroeder domaga się broni atomowej dla Bundeswehry * BONN (PAP) W najbliższą środę odbędzie się na forum Bundestagn debata nad problemami wojskowymi, w czasie której boóskl minister obrony, Schroeder, w odpowiedzi na interpelacje wszystkich frakcji parlamentarnych, przedstawi nowe koncepcje obronne Bundeswehry. Zawierają one — jak pisze agencja DPA — żądanie, bf Bundeswehra została wyposażona „w wypadku obrony" W środki do prowadzenia wojny atomowej. Koncepcja bońskiego mini- cepcji wojskowych Bundes-sterstwa obrony przewiduje po wehry poinformowano NATO, nadto utrzymanie liczebności a ponadto Schroeder przedsta-Bundeswehry — 460.000 żoł- wił treść swej odpowiedzi na nierzy — na obecnym poziomie interpelacje parlamentarne oraz przeciwstawia się wszel- kanclerzowi Kiesingerowi i mi kim redukcjom budżetowym, nistrowi spraw zagranicznych O szczegółach nowych kon- Brandtowi. Silne trzęsienie ziemi w Albanii - winie ofiar w ludziach $ TIRANA Jak podała AYbańska Ag^sncja Telegraficzna, w czwartek o godzinie 8.25 rano na całym terytorium Albanii dały się odczuć wstrząsy podziemne. Najsilniejsze wstrząsy zanotowano w okręgach Dibra Librazhd, gdzie wyrządziły one poważne szkody. W okręgu Dibra w miejscowości a 10 rosrtało rannych. 408 d&mćr# Jest poważnie uszkodzonych, W tym szpital w Librazhd. W miejscowości Dorez uległa kompletnemu zniszczeniu jedna z dzielni mieszkaniowych. * » BELGRAD (PAP) Ja£ infor-rmije agencja Taftfwng* Klenia, Ostren, Maąuellare Shu- w-czoraj wieczorem nawiązano ju^ łączność telefoniczną z miejscowością Debar, której hidność padStf penz, Bul q i ze oraz w licznych wsiach, leżących w ofeolicaoh miasta Peshkopi, na skutek trzęsienia ziemi zginęło 10 osób, a 124 zostały ranne. Ponad 200 domów zosta ł o zn is ze zon y ch całkowicie względnie nie nadaje się do zamieszkania. Uszkodzonych zostało 28 budynków szkolnych. W okręgu Librazhd najpotężniejszy wstrząs nastąpił w mieście o tej samej nazwie oraz w leżących w pobliżu /miejscowościach Cermenika i Luniku. W okręgu tym śmierć poniosła jedna osoba, ofiarą silnego trzęsienia ziemi-Stało się to możliwe dzięki współpracy wojską. W wyniku kataklizmu 7 osób poniosło śmierć, * około 30 zostało rannych. 80 procent wszystkich budynków w mieście zostało kompletni^ zniszczonych, tak że nie nadają się one już do zamieszkania, a 10 proć* zostało uszkodzonych poważnie-Miasto jest pozbawione elektryczności 1 wody, którą dowozi się cysternach z najbliższych miast. J. ® DELHI W pobliżu mlejize&wcjści AiSpmthłar w północnej części zachodniej Bengalii wydarzyła sUę katastrofa kolejowa, w wynika której 14 cwrób poniosło śmierć, a 36 zośrtalo ramnych. W&ęJcsaa część osób zginęła W płoaoadjCBtóttCjtiU *^81^ Katastrofa kolejowa F GŁOS Nr 289 (4707) •••■■ • • Ki Wicie szybowe kopalni ^Staszic*. CAF — fot. Sefc* -AŻDY zjazd, to było uciekanie duszy na ra mię. Strachliwa, próbo wała zostać w nadszy ■biu. Po pierwszych drgnięciach klatki reflektowała się jednak i bez sprzeciwu towarzyszyła ciału. Razem z nim wychodziła z bla szanej klatki, szła do miejsca felezunku, udawała się na przo dek, do węgla i czarnego potu albo do gnuśnego prostowania fel, na knefel czy zgoła do niewdzięcznego noszenia gliny... Nie wiem, dlaczego nie poszedłem wtedy do MDK. Zna jomi z „Miechowic" tylko dla tego, że byłem ich towarzyszem pracy, przysłali mi zapro szenie. Wyraźnie napisali na kartoniku: „Dyrekcja Kopalni Węgla Kamiennego „Miechowi ce" zaprasza ob. redaktora... na uroczysty wieczór z okazji „Dnia Górnika". Może dlatego, że to wszystko dawno minęło, że wyniosłem się od nich bez pożegnania. A przecież ciągnie mnie tam. Zobaczyłbym znowu dwie wieże wyciągowe. Poznałbym je z daleka. Wraz z dwoma kominami górują nad okolicą, Każda kopalnia ma inne. „Mie chowice" mają jedną cieńszą, ---\- drugą grubszą i wyższą. Ulicą Kopalnianą dojdę do bramy, nad którą siedzą urzędni cy Rachuby. Łukowatym chód nikiem. dostanę się do głównych zabudowań. Najpierw bę dzie secesyjny gmach dyrekcji... Byłem tam. Biuro urzędnika nazywało się RO czyli Referat Ochrony. Wezwał mnie na rozmowę,' kiedy wykoleiły się wTagomiki na II oddziale. To był bo trojakiem. Modne tańce przeplatane są polkami. Piwa i kiełbasy, a i mocniejszego pi cia nigdy nie brak... Glinę nosiłem jakiś czas Kulikowi, który miał krzywe no gi i cztery córki. Zawsze mawiał: — Bele „śleprowi" (ładowaczowi) niy dom, pieronie, żod-ny! Chrząkał przy tym i spo-giądał dumnie przed siebie. W GŁfjBl i ■BHnMi^tr. 3 dzie. Każdego dnia górnicy po suwają się dwa, trzy metry do przodu. Pokład jest najpierw „podcinany" od dołu przy pomocy wrębiarki. Po wywierceniu koniecznej ilości otworów węgiel kruszy się przy pomocy materiału wybuchowego. Dzięki podcięciu pokładu od-strzeliwuje się od razu żąda ną ilość urobku. Węgiel sta cza się częściowo sam na „pan cer" czyli transporter zgrzebłowy, resztę ładują ludzie. Uro bek dostaje się z kolei na sy stem taśm, a z nich badź do wózków bądź do zsypu (bunkra), z którego wędruje następ nie w olbrzymich czerpakach urządzenia skipowego do sortowni na powierzchni. leszcze Jeden sukces koszalińskich urbanistów (Inf. wU Projektanci lubią projektować obiekty sanatoryjno-wcza sowe. Powód jest bardzo Prosty. Przy tego rodzaju o-biektach nie są krępowani su rowymi przepisami o normaty wach itp. Projektując ośrodki Wczasowe mogą sprawdzić swoje kwalifikacje, zdolności i zaspokoić ambicje. Podobnie rzecz przedstawia z zagospodarowaniem prze s*rzennym miejscowości wypo-czynkowo-wczasowej. Dotych-\ czas nie obowiązują w tym za 4* kresie żadne normatywy. Ur- baniści mogą więc sobie pofan wyróżnień, tezjować. Ale w tej swobodzie kryje się spore niebezpieczeństwo, a mianowicie poza zespo iarni opracowującymi projekty zagospodarowania bardzo solidnie, dla których swoboda będzie okazją do bardzo korzystnych rozwiązań, mogą tra frć się zespoły odfajkowujące badania. Dla uzyskania pewnych ogól ftych danych, które mogłyby stanowić wytyczne do opracowywania projektów zagospodarowania miejscowości wypo czynkowych, Ministerstwo Bu downictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych wspólnie z GKKFiT ogłosiły ogólnopolski, powszechny konkurs. Celem tego konkursu było opracowanie teoretycz-nych tez do projektowania pewnego rodzaju mode lu miejscowości wczasowej i sprawdzenie tych tez na przykładzie projektu zagospodarowania miejscowości nadmorskiej Karwia w woj. gdańskim. Koszalińscy urbaniści, którzy już niejednokrotnie zdoby wali laury i nagrody za swe opracowania i tym razem wró ciii z tarczą! Spośród prawie 40 zespołów, które brały udział w tym konkursie organizowanym przez SARP, otrzymali jedną z nagród! Zespół z Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej w składzie: mgr inż. arch. Andrzej Betka — kierownik zespołu i główny projektant, mgr inż. arch. Gerard Willma i Stanisław Cierpisz oraz współpracujący: mgr inż. arch. Zbigniew Bieńkowski, mgr inż. Zbi gniew Cierpisz, mgr Irena Kudelska, mgr inż. arcti. Manfred Pietz i mgr inż. arch. Henryk Firley — otrzymał jed no z trzech równorzędnych Pierwszą nagrodę otrzymał zespół z Gdańska, trzecią zespół z Krakowa. Drugiej nagro dy nie przyznano. Oprócz naszego zespołu wyróżnienia o-trzymały dwa zespoły z Warszawy. Według opinii członków jury projekt naszego zespołu wy różniał się świetnym rozwiązaniem w części dotyczącej ur banistyki i gdyby nie pewna słabość części dotyczącej archi tektury projektowanych budynków mieszkalnych i usługo wych, do czego zespół nie przy wiązywał zbyt dużej uwagi, mógłby uzyskać wyższą ocenę. Niezależnie jednak od tego koszalińscy urbaniści jeszcze raz pokazali, że są bardzo am bitnym i zdolnym zespołem. A wyrazem uznania ich umiejęt ności jest wytypowanie ich do udziału w konkursie zamknię tym ogłoszonym przez Towarzystwo Urbanistów Polskich na opracowanie podobnych za gadnień dla ośrodków wypoczynku podmiejskiego i spraw dzenie ich na przykładzie Kie-krza. Z 30 zespołów, które zgłosiły chęć uczestniczenia w konkursie wybrano 12 a wśród nich koszaliński. Gratulujemy i wodzenia! zyczymy po-(wł) ^ Z INDONEZJI * 112 OSÓB ZGINĘŁO Ściano wodna na wsie DJAKARTA (PAP} Wskutek ulewnych deszczów na środkowej Jawie zawaliła się pod naporem wody nie ukończona jeszcze zapora. 45-metrowa ściana wody runę H na 3 pobliskie wsie w okolicach miasta Bombong, powo dując liczne ofiary wśród mieszkańców i wielkie straty materialne. Ekipy ratownicze wydobyły już zwłoki 112 ludzi. Rodzinna wendeta © NOWY JORK W miejscowości Absecon w stanie New Jersey 44-letni byznes-men iCłichael Belluscio zastrzelił żonę oraz troje dzieci, po czym zadzwonił na policję informując o swoim cccyiue i oznajmiając, że ze chwilę popełni samobójstwo. Zgodnie z zapowifl' Rozstrzygnięcie X Oplnopoiskiego Konkursu Fotografii Prasowej Ponad stu fotoreporterów dzienników, czasopism i agencji nadesłało swoje najlepsze zdjęcia na jubileuszo wy X Ogólnopolski Konkurs Fotografii Prasowej. Sąd konkursowy, pod przewodnictwem D. Kobielskiego, redaktora naczelnego CAF z udziałem licznych przedstawicieli prasy i wydawnictw krajowych oraz T. van Reijken'a, wiceprezesa World Press Photo, rozpatrzyło 971 prac, obrazujących dorobek fotoreporterski ostatniego roku. Nagrody główne, ufundowane przez Zarząd Główny RSW „Prasa", CAF i Zw. Zawodowy Prac. Książki, Prasy i Radia otrzymali: ZDJĘCIA PRASOWE I nagroda (Grand Prix) — Stanisław KokurewTcz („Wieczór Wrocławia"), za zdjęcie „Katastrofa". II nagroda — Henryk Rosiak (CAF Warszawa) za zdjecie „Na ratunek". III nagroda — Edmund Uchymiak (CAF Warszawa) za zdjęcie „Interview". FOTOREPORTAŻE I nagroda — Zbigniew Staszyszyn (CAF Poznań) za fotoreportaż „Kozłodranie". II nagroda — Henryk Rosiak (CAF Warszawa) za fotoreportaż „Proces Denocha". III nagroda — Alfred Kuciński („Chłopska Droga") za fotoreportaż „Prawo musi być prawem". Ponadto przyznano 22 nagrody specjalne, ufundowane przez redakcje, wydawnictwa i organizacje, a wśród nich nagrodę „Głosu Koszalińskiego", którą zdobył Edward Smoliński (Redakcja „Zarzewie") — za fotoreportaż „Szansa w OHP". Wiosną roku przyszłego Centralna Agencja Fotograficzna i RSW „Prasa", przy współudziale klubu foto grafii prasowej SDP, zorganizują wystawę, na której zaprezentują szerokiej publiczności plon konkursu jubileuszowego. mój oddział. Poziom 620. To znaczy na głębokości 620 metrów. Te wagoniki leciały od wysypu filarowego. Dobrze cho ciaż, że były puste. Wpadło kil ka na siebie i zatarasowały chodnik. A mogły przecież spo wodować groźny zawał... Koło tego wysypu filarowego prąd zabił kolegę, który pra cował na nocną zmianę. Dotknął skórzanym hełmem prze wodu trakcyjnego, który uno sił się nad torami kolejki. Wy starczyło. Był średniego wzro stu, drut wisiał na wysokości 2 metrów. Wszedł do wózka. Chciał rozgarnąć węgiel. Poczuł delikatne stuknięcie nakrycia głowy o drut i upadł. Po wywiezieniu na górę wy-Jglądał jak przemarznięty. Pogrzeb miał na koszt kopalni. Starzy górnicy powiadają, że dusze zmarłych idą do Królew stwa Skarbnika.... r Górnicy to weseli ludzie. Wi-jjdać to na Barburkę. Kiedyś Ido rozweselania górników przy |czyniała się urzędowa wódka. I Każdy, kto pracowTał na dole, | dostawał ćwiartkę, papierosy, | pół funta kiełbasy i bułki. Jak S sobie zasłużył to jeszcze i pre |mję. Jubilaci — zgodnie z tra (dyc.ią — otrzymują zegarki. Po !• 25 latach szwajcarskie schaff-jjhauseny' z wygrawerowanymi jj cyframi „25" i monogramami Iloraz trzytygodniowe pobory, a i za 40 i 50 lat pracy w kopalni — dwumiesięczne pobory. Z okazji Barburki na każ dym szybie świecą się żarów ki i powiewają flagi. O szóstej rano trębacz gra hejnał. Wszy scy wstają tego dnia weseli, bo nikt nie musi iść na szychtę. Orkiestra kręci się po mieście albo po osadzie górniczej, gra skoczne marsze i polki. W przeddzień górniczego święta są imprezy, zabawy, zwykle w cechowniach albo w salach zbornych. Jeszcze dzisiaj sza nujący się górnicy tańczą w mundurach, a ich „starki" czy li żony, w strojach śląskich. Za bawa zaczyna się mazurem al 2® milionów Amerykanów żyje w slumsach 0 WASZYNGTON (PAP) W Waszyngtonie odbyła się uroczystość w związku z powołaniem byznesmena Howarda Samuelsa na stanowisko szefa biura spisu ludności. W ceremonii tej wziął udział prezydent Johnson, który wygłosił z tej okazji przemówienie. Stwierdził on m. in., że obecnie 20 milionów obywateli amerykańskich wegetuje w slumsach. Prezydent USA nazwał te slum- nów, czyli 10 procent ludności sy „hańbą Ajneryki". Stwierdził kraju, żyje w lepiankach i dom- on, że „Ameryka slumsów to bezimienne miasta, istniejące w każdym stanie. To rozpełzające się we wszystkich kierunkach „dno", m J^iooów kach, zbudowanych z tektury1 Dodał on, że w Stanach Zjednoczonych znajduje się 6 milionów Eył „bajerem" (strzałowym). Strzałowi wraz z wiertaczami i brygadzistami stanowią „szlachtę" górniczą. Sztygarzy, inżynierowie i dyrektorzy to arystokracja królestwa podziemi. Inni to czeladź, pospoli tacy. Kulik pędził (przekopywał) chodniki. Brał blaszane pudło z „materiałem" czyli amonitem, spłonki, zwitki lontu, nie kiedy koronki do świdrów czy li diamentowe ostrza. Pomocni cy nieśli świdry, pneumatyczne młotki odbudowy, styliska do sercówek czyli ogromnych łopat do ładowania węgla. Do chodzili w pobliże przodka i roztasowywali się. Kulik spraw dzał ciśnienie sprężonego powietrza, opatrzonego u wylotu rury w „kokotka" czyli kra nik, wkręcał szlauch, łączący rurę ze świdrem pneumatycz nym. Przykładał go do calizny i ze świstem wiercił otwory strzelnicze. Wkładał do nich cykoryiki, przy pomocy kija zalepiał je gliną, żeby lepiej rwało, zapalał lonty z okrzykiem: — Ogień! Uciekał wraz z ładowaczami do specjalnej niszy. Rozlegały się wybuchy. Od przodka wy dobywał się gryzący dym, wchłaniany przez wentylator. Kulik jadł w tym czasie śnia danie, a ślepry podtaczali do przodka wózek i brali się do ia dowania urobku. Potem nosili ciężkie stropnice i stemple, des ki czyli fele i krótkie,,, okrągłe kołki, zwane kulokami. Zabu dowywanie chodnika było trud ną i ciężką operacją. Trzeba się było uwijać, żeby zrobić należyty postęp do przodu i wykonać tym samym normę... Najwydajniejszym sposobem urabiania węgla jest system ścianowy. Front robót rozciąga się niekiedy na szerokość stu i więcej metrów. Najodpowied niejszy jest pokład węgla o gru bości 2—3 m i niewielkim spa W pierwszym dniu pracy w kopalni „Miechowice" skierowano mnie od razu na ścianę.-„Pancery" nie były jeszcze wówczas znane, tylko taśmy gumowe. Zjechałem na drugą zmianę. Był wypadek, wstrzy mano wybieranie węgla. Jeden z górników obrywających kilo fem bryły węgla, wiszące po odstrzale u stropu (tylko gład ki „sufit" można obudowywać stalowymi belkami), przygnieciony został olbrzymim kęsem. Musiano wiercić otwór, odstrze lić bryłę, pokruszyć ją i dostać się do zwłok. Tragedia górnika wstrząsnęła mną do głębi. Postanowiłem nie zjeżdżać wię cej na dół. Koledz.y wytłumaczyli mi niestosowność „buntu"., Mieli rację. Przepracowałem na dole dwa i pół roku v/ sposób — mogę powiedzieć — bezkonfliktowy... Na koniec może nieco o ter minologii górniczej, bardzo spe cyficznej i jedynej w swoim rodzaju. Na przykład „suka" nie jest wcale psem płci żeńskiej lecz wózkiem do wożenia drzewa. „Kapa" dla odrnia ny nie jest nakryciem na łóżko lecz stropnicą czyli elementem obudowy wyrobiska. „Ciepać węgiel" to tyle samo, co ładować, a „filar" to po prostu chód nik pochyły, wiodący z dołu do góry. Obsługiwać „knefel" znaczy siedzieć koło guzika, przy pomocy którego uruchamia się transporter taśmowy. „Fela" to nazwa, którą określa się deski odpowiedniej dłu gości, służące do obudowy stro pu. „Komin" oznacza zaś pio nową dziurę w stropie, powsta ła w wyniku zawału czyli „tąpnięcia" inaczej — ruchu górotworu; „bery" to znowu ka mienie a „kaszta" to sposób u-łożenia kamieni podtrzymujących strop. Terminologia górni cza to dziwna mieszanina śląskiej gwary, polskiego i niemie ckiego języka. ROMAN KMIECIK (Dokończenie ze str. Ale w tej chwili jest spo kój. Trzeba uczcić święto, „uroczystą" grochówką, jeszcze raz uścisnąć rodziców, którym przyjemnie jestf że ich „mały" w ciągu zaledwie kilku miesięcy przekształcił się w poważ-netjo obywatela podchorążego, studenta Wyższej Oficer skiej Szkoły Wojsk Przeciw lotniczych. (j. c.) Fot. Józef Piątkowski Podchorążowie... Czesław Kuriała SPOTKANIA <1917 - 1967) IV FRAGMENTY POEMATU Mogę zacząć tak jest nas czterech jak cztery strony świata Georgi z Kaukazu z Kijowa Walery Aslan z AzerbajUżanu i ja I mogę jak opowieść Pewnego razu Aslan i Georgi z Kaukazu ja i Walery siedzieliśmy we czterech A mogę jeszcze inaczej Przy małym stole w papierosowym dymie śuńecą cztery pary oczu i każdemu z nas serdeczność na imię Aslan z Azerbajdżanu w pierścieniu ma twarz lwa mówi że lew oznacza jego imię a pierścień ten to ostatnie dzieło jego prawie stuletniego dziada który mając lat pięćdziesiąt służył w Armii Konnej i dopiero śmierć go z siodła.„ Asłan rozmarzony z błyskiem na czole pochyla się przy mnie Georgi mówi o Sarmatach i polskiej krwi w swoich żyłach Walery o tym że u nich nouoa elektrowmia ruszyła... Wśród papierosowego dymu snuje się marzenie 0 szczęściu w czterech świata stronach 1 odchodzą ostatnie smutku cienie Oj, głowo rozpalonat ojj głowo szalona^ VII I opowiada poeta słońce wtedy zaszło w oczach starego Czukczy w oczach zawężonych do iskry źrenicy wspomnieniem śmierci brata jak wiatrem przeszyty bólem pieśń zaśpiewał aaa aa aaa a jęk ciała każdą komórką z dna pamięci jednej chwili gdy ziemia spadła w przepaść na piersi brata w śniegowym niebycie 1 śpiewał stary Czukcza aaa aa aaa a jedynym dźwiękiem krótkim i czystym początkiem i końcem symbolem życia i śmierci 1 powtórzył poeta pieśń Czukczy najkrótszą a wypełniającą lata między przepaścią ziemi a słońcem pieśń najdłuższą znak najkrótszy więc zaśpiewał bólem stary Czukcza aaaa aaa aaaa aa a początek i koniec śmierć i życie A Czukcza ten całe życie rozmawiał ze zwierzętami i ptakami a kiedy odczytywał litery odczytywał je kształtem zwierza lub ptaka i drżał że posiadając wiedzę tak tajemną Szamanem został dzięki Rewolucji A to jest. wszystko opowieść poety który pół życia ucząc dzieci słuchał śpiewu — bólu starych Czukczów i najpierw Szamanem dla nich został jako komunista Rys. J. Fedorowicz JX Szukałem cię długo przeszło osiemdziesiąt pór roku szukałem cię krótko jedno moje życie więc szukałem mocno Twoje rysy znajdowałem wśród zabitych twój blask oczu widziałem u ojco kiedy wrócił z wojny i twój smutek zamyślenia poznawałem gdy orzeł ulatywał z ojcowskiej czapki i kiedy oczy jego już osłabły bo nie potrzebowały wypatrywać wroga i kiedy ręce zwiędły i mogły zadrżeć bo nie trzymały karabinu Szukałem cię bardzo długo pod gwiazdami na rozstajnych drogach obok kapliczek wychudłych świętych z którymi dzieliłeś jedyną rzecz wspólną wszystkich ludzi — ciszę która dla żywych to huki tak wielkie że wpadają w s\zał Pamiętałem cię długo bo pamiętałem zawsze tuż przed ostatnim strzałem wojny gdy wyciągałeś z rubaszki Lisi Złoty jakiejś Sybilli czy innej wróżki i szukaliśmy naszych dat ukrywając przed sobą miejsca o nieszczęśchi Pamiętam cię mocno bo mówiąc o Złotym Liście Sybilli czy innej jak modlitwę wyszeptałeś Lenina list który ostrzeżeniem trwającym lat trzydzieści Potem widziałem jak ginąłeś w czyjeś imię i jak dziecku objawiła mi się największa prawdA że echo twego jęku odbiło się o góry Uralu i w aule rozległ się płacz przy studni Szukałem cię długo żołnierzu Bezimienny w rubaszce i z gwiazdą na czapce ze Złotym Listem Sybilli czy innej wymauńający imię Lenina jak modlitwę Szukałem Clę dług* Moskwa — Leningrad — Koszalim wrzesień — październik 1967 Po premierze BTD Dni krwi i chwały... Trzeci dzień bitwy pod Grochowem w 1831 roku i dzień kapitulacji powstania warszawskiego.1 Oto czas akcji sztuki Wyśpi ań skiego i sztuki Gruszczyńskie go, „Warszawianki" i „\Varsza wianki 44", które to połączone przez reżysera w jeden spektakl, otworzyły sezon teatralny w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. Stanisław Wyspiański dotarł po raz pierwszy na naszą scenę, chociaż jego powrót na sceny polskich teatrów, powrót iście chwalebny, zapoczątkował chyba Kazimierz Dejmek łódzką inscenizacją „Nocy listopadowej'". Odtąd coraz częściej sięgano po dramaty tego wybitnego i wszech stronnego twórcy. Mieliśmy możność konfrontacji wielu przedstawień „Wesela" i „Nocy listopadowej". Niezapomniane przedstawienia „Wyzwo lenia" pokazał w Zielonej Górze i Poznaniu Marek Okopiń ski. Tylko po „Warszawiankę" rzadko sięgano w teatrach. Wynikało to przede wszystkim stąd, że owa „Pieśń z roku 1831", jak nazwał sztukę Wyspiański, jest zbyt krótka na pełny spektakl. Ponadto wątła dramaturgicznie, wyma ga świetnej obsady aktorskiej aby zawTarte w niej myśli Wys Do nabycia GRAFIKI Ryszarda Lecha W dziale pocztówek Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki w Koszalinie zorgani zowano wystawę grafiki kosza lińskiego artysty plastyka, Ry szarda Lecha. Wystawa ta, po łączona jest ze sprzedażą. Sądzimy, że ta informacja zainteresuje naszych Czytelników, tym bardziej, iż cena o-wych grafik wynosi ledwie po Iowę tej, iaka obowiązuje wed Iuff cennika. Być może, źe określenie „wy stawa" jest tu nieco przesadzone, bowiem nie ma tam miejsca na ekspozycje. Zawieszone są dwip grafiki, natomiast u sprzedawcy można o-bejrzeć teeskę grafik, które ar tysta przeznaczył do sprzedaży. Miejmy nadzieję, źe nie tyl ko znajdą się nabywcy, ale i tego rodzaju forma sprzedaży obrazów przyjmie w na-izim mtaścifib piańskiego dotarły do widzów domiar z, „Warszawianką" . Wyspiańskiego łączymy do dziś dwa nazwiska: Ludwika Solskiego, który ponoć w sposób niepowtarzalny grał Starego Wiarusa i Heleny Modrzejewskiej z roli Marii. Te tradycje sceniczne, obrosłe le gendą, uczyniły z „Warszawianki" relikt, po który jako by nikt nie śmiał sięgnąć. szawskiego, nie zawiera w so bie nic. Na domiar, ten obrazek jest starannie wystudzo-ny. Nie ma tam miejsca na niepokój. rozgorączkowanie, nawet zmęczenie, nawet nieład. Wyczyszczona z wszystkiego, co towarzyszy ludziom żywym, ludziom przeżywającym klęskę powstania sprawia na naszej scenie wrażenie sztuki przygotowywanej na siłę aby wypełnić ludziom jesz cze jedną godzinę w teatrze. Przyznaję, nie lubię przed- Kenfront Uczynił to nowy dyrektor i kierownik artystyczny Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, Andrzej Ziębiński, którego zafascynował bohater i,War szawianki", generał Chłopic-ki, bohater zarówno pozytywny, jak i negatywny, przeżywający dramat niewiary. Reży ser podkreślał, że zależy mu na ukazaniu Chłopickiego, któ ry świadomie wybiera śmierć jako zadośćuczynienie za swo je błędy: ukazaniu dramatu patrioty i polityka; uwypuklę niu tragedii winy i kary. Ów dramat niewiary Chłopickiego kontynuowany jest w sztu ce Gruszczyńskiego — celowo wzorowanej na Wyspiańskim — przez Podchorążego. Andrzej Ziębiński pragnął w ten sposób rozpocząć w naszym teatrze dyskusję dotyczącą obywatelskiej postawy i patriotyzmu. Założenia reżysera są niewątpliwie interesujące, ale nie sprawdzają się na scenie. Nie mogą się sprawdzić, bo z tej sceny niewiele dochodzi do widowni. Aktorzy — jest to zarzut generalny — mówią niewyraźnie, niestarannie, wręcz niechlujnie. Konia z rzędem temu, kto nie znając treści „Warszawianki" domyśli się o co chodzi w przedsta wieniu. Piszę o tym nie po raz pierwszy, chociaż nie mogę zro zumieć, dlaczego aktorzy tak bardzo lekceważą sobie publiczność i tak zupełnie nie pracują nad doskonaleniem dykcji. Gdyby nawet cokolwiek z * Warszawianki" Wy spiań skie-go dotarło do widza, obawiam się* że owa konfrontacja postawy Chłopickiego i Podchorą żego nie osiągnęłaby również zamierzonego celu. Sztuka Gruszczyńskego, poza małym obrazkiem x Dowstania waę-< stawień obojętnych. Przedstawień, obok których człowiek może przejść i. nawet niczego w nim nie poruszą, nic mu nie zostawią. Obawiam się, że do takich można zaliczyć nasze obie „"Warszawianki". Odnoszę wrażenie, że reżyser miał ideę tego przedstawienia, ale nie starczyło mu pomysłu na realizację sceniczną. Zdaję sobie sprawę, że zadanie było niełatwe. „Warszawianka" Wyspiańskiego wymaga wielkiego aktora, który mógłby za grać Chłopickiego. Tadeusz Morawski tej roli nie podołał. Tu już nie chodzi o słyszalność tekstu, ale przede wszyst kim o prowadzenie monologów, w których zawarty jest ów dramat Chłopickiego. Bo przecież na scenie nie dzieje się nic. Oczekiwanie na wieści z pola bitwy — to wszystko. I oczekiwanie na decyzję Chłopickiego, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy znają sztukę. Wydaje mi się, że ten nastrój wyczekiwania miały podkreślać statyczne sceny w „Warszawiance". Nie jestem jednak o tym przekonana, a jedynie domyślam się tego. Sceny te sprawiają wrażenie nieporadnych. Nieco życia wnosi w nie Cecylia Putro w roli Marii, ale przyznam się szczerze, że nie bardzo mi odpowiada ów robiony światłami nastrój grozy na jej „wieszcze słowa". Jestem prze konana, że jej tekst zabrzmiał by znacznie groźniej, gdyby mówiła go w pełnym świetle lutowego poranka. Nie umiem patrzeć na Marię, jak na natchnioną wieszczkę. Ta panien ka z dobrego domu mogła poprzez pryzmat osobistego nieszczęścia, dojrzeć realne losy własnego narodu, przedstawieni® gxpm łwf w pięknej scenografii Liliany Jankowskiej, która starała się zachować wszystkie wskazówki Wyspiańskiego. Nie tru dno się domyśleć, że ten sam salonik, rozwalony : kulami', służy za akcję „Warszawianki 44". W przedstawieniu biorą udział: Hanna Krupianka (Anna), Andrzej Nowiński (Młody Oficer), Alfreda Bayll (Pani domu), Jerzy Fitio (Sta ry Wiarus), ponadto Kazimierz Gawęda, Stefan Buczek Henryk Kleps, Włodzimierz Górny, Mieczysław Wiśniewski, Aleksander Gawroński, Jan Milowski. W „Warszawian ce 44" Podchorążego gra anemicznie Andrzej Nowiński, po nadto — poza wymienionymi aktorami — biorą w niej u-dział Andrzej Ziębiński i Sta nislaw Zych. Być może trochę mało efek townie poznajemy Wyspiańskiego na naszej scenie, ale i nowe kierownictwo teatru i nowy zespół aktorski muszą się wspólnie poznać. Pierwszy sezon jest zawsze trudny i wymaga życzliwości i wyrozumiałości. Przedstawienie — miejmy nadzieję — rozwinie się jeszcze i na pewno zainteresuje widzów. JADWIGA SLIPlflSKA Bałtycki Teatr Dramatyczny Koszalin — Słupsk: Stanisław Wyspiański „Warszawianka" i Krzysztof Gruszczyński „Warszawianka 44". Reżyseria — Andrzej Ziębiński, scenografia — Liliana Jankowska, mu zyka — Kazimierz Rozbicki. Trzecia premiera sezonu 1967/68. PO WYSPIAŃSKIM — FREDRO I IBSEN Bałtycki Teatr Dramatyczny zainaugurował nowy sezon teatralny „Warszawianką" Wyspiańskiego i „Warszawianką--44" Gruszczyńskiego. W próby weszły „Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry, które reżyseruje Eugeniusz Aniszczen ko; ponadto „Dzika kaczka" Ibsena przygotowywana przez Romana Kordzińskiego i współ czesna sztuka J. Krasickiego „Wkrótce nadejdą bracia", któ rą zobaczymy w reżyserii Pio tra Parandowskiego . , „SUZUKI" W MOSKWIE Siedem lat temu, znakomity grecki kompozytor, Mikis Theo dorakis, obecnie więziony przez faszystów, założył zespół wokalno-muzyczny. Zespół ten występuje obecnie gościnnie w Związku Radzieckim. W re pertuarze zespół ten ma wiele pieśni Theodorakisa, w tym nowy cykl, skomponowany w więzieniu, zatytułowany „Ni-ffdy". SEMINARIUM W SŁAWNIE Wojewódzki Dom Kultury i Wojewódzka Komisja Związków Zawodowych przygotowTu ją dla kierowników powiatowych i miejskich domów kultury oraz większych klubów zakładowych seminarium, którego tematem będzie kontrola i ocena działalności placówek kulturalno-oświatowych. Ucze stnicy seminarium zwiedzą Darłowo i Pieńkowo. JESZCZE RAZ „DZIADY" Po raz trzeci po wojnie w Warszawie odbyła się premiera „Dziadów" Mickiewicza. P® inscenizacji Bardiniego i Sku-szanki oraz Krasowskiego — przygotował „Dziady" na scenie Teatru Narodowego Kazimierz Dejmek, w scenografii Kazimierza Stopki. Rolę Gu-stawa-Konrada gra Gustaw Holoubek. kulturalna ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU LITERACKIEGO Dzisiaj, tj. w sobotę, nastąpi rozstrzygnięcie tegorocznego konkursu literackiego, ogłoszo nego przez Wydział Kultury Prez. WRN w Koszalinie. Wszystkich zainteresowanych informujemy, że ogłoszenie wy ników i rozdanie nagród nastąpi o godzinie 14, w kawiarni WDK. JUBILEUSZ TWÓRCY „KAMENY" Jest to najstarsze z pism literackich, ukazujących się w naszym kraju. Jego założycielem jest Kazimierz Andrzej Jaworski, poeta i pisarz, który obchodził ostatnio jubileusz 70-lecia urodzin i 50-lecia pra cy twórczej. Życzymy stu lat! Jędm ge *£C* mWar«ątvia»kfś Fot. J. PiątkommM ftrag)i Sir, 5 ILEKROĆ na koncercie symfonicznym w Koszalinie sala teatru prześwieca pustymi krzesłami, tu i ówdzie słychać pytania: gdzie jest młodzież szkoły mu zycznej? Zapytałam o to samo, po którymś z koncertów, nauczyciela tejże szkoły. Z je go odpowiedzi należało wnioskować, że młodzież jest przeciążona nauką. Bo lekcje w szkole podstawowej czy średniej, oprócz samych zajęć w szicole muzycznej, wypełniają jej czas całkowicie i dla tego trudno się dziwić, że tak nielicznie przychodzi na koncerty. Przyznaję, że zdziwienie przychodziło mi bez trudu. Nie mogłam zrozumieć i nie rozumiem jak można uczyć muzyki bez kontaktu uczniów z salą koncertową, z muzyką wykonywaną przez zespół żywych ludzi, a nie płynącą z martwego krążka płyty. Podczas tej rozmowy przyszły mi na myśl dyskusje sprzed dzie sięciu lat, kiedy to ważyły się decyzje dotyczące istnienia szkoły muzycznej w Koszalinie. Argumentów przeciw Jej istnieniu było sporo i to wca le niebagatelnych. Brakowało odpowiedniego lokalu i kadry pedagogicznej. Z drugiej zaś strony należało myśleć o tym, co będzie za kilka lat czy kilkanaście, tym bardziej, że w naszym mieście rozwijała się już orkiestra symfoniczna. Jej istnienie skłoniło władze do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie szkoły muzycznej. Uważano, że kształcenie muzyczne młodzieży przygotowuje odbiorców koncertów symfonicznych .Nikt wówczas nie przewidywał, że młodzież ta w znikomej części korzystać będzie z koncertów. Wydawało się raczej, że wraz z uczniami szkoły muzycznej — przyjdą na koncerty rodzice. Ten proces wydawał się naturalny. Drugi argument był niemniej istotny. Twierdzono, że orkiestra, aby się rozwijać należycie, musi angażować no wych, dobrych muzyków; ci zaś przyjdą, gdy będą mieli zapewnione mieszkania i dodatkową pracę w szkole muzycznej, I od lat ta właśnie sprawa jest przedmiotem nieustannych dyskusji między kierownictwem szkoły, a dyrekcją orkiestry. Terminy kon certów i wyjazdów orkiestry trzeba synchronizować z zajęciami w szkole. Od lat mówi się o tym, jako o podstawowej trudności. Wicedyrektor, p. Zofia Jańczykowa, przyzna je, że podobne kłopoty są nadal, ale w tej sytuacji znajdują się wszystkie szkoły mu zyczne w kraju i zrozumiałe, że do samej szkoły nie zdobędzie się w Koszalinie dobrego ska. Podobno co roku tacy ucz niowie są, próbują dojeżdżać do Koszalina, ale po jakimś czasie rezygnują. Brak internatu zdecydowanie utrudnia sytuację. Jesteśmy skazani na Koszalin — mówi się w koszalińskiej szkole muzycznej. Znaczy to, że w zasadzie można liczyć na uczniów tylko w Ko szalinie. Starania o miejsce snrw Teresa Bojnowska muzyka. Na zakończenie tej kwestii dodała, że jesteśmy i tak w lepszej sytuacji od szkół warszawskich, bowiem zespół Filharmonii Narodowej wyjeż dża na tournće koncertowe rzadziej, ale za to na kilka miesięcy. Piszę o tym, bowiem w Pań stwowej Szkole Muzycznej w Koszalinie, wśród trzydziestu czterech osób grona pedagogicznego jest osiemnastu muzyków Koszalińskiej Orkiestry Symfonicznej. Jest w tym jakaś prawidłowość, gdyż dobrzy muzycy powinni być dobrymi pedagogami. Skoro więc z kadrą pedagogiczną nie ma kłopotu, jak jest z uczniami? W Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia jest 169 ucz niów. W Średniej Szkole Muzycznej — ledwie czterdziestu sześciu. Jest to więcej niż źle. Warunki lokalowe nie najlep sze, ale też i nie najgorsze i właściwie w tym budynku po mieściłoby się znacznie więcej młodzieży. Jest to jedyna w naszym województwie Pań stwowa Średnia Szkoła Muzyczna i wydawałoby się, że znajdzie w niej miejsce młodzież przynajmniej najbliższych powiatów, a także absolwenci podstawowych szkół muzycznych Szczecinka i Słup w internacie dla uczniów szko ły muzycznej popierane były także przez Wydział Kultury Prez. WRN, ale wydaje mi się, że zbyt łatwo uspokojono się samym przydziałem kilku miejsc. Zresztą z tych miejsc trzeba było zrezygnować. W obcym internacie nie ma w zasa dzie nadzoru nad młodzieżą ze strony pedagogów Szkoły Muzycznej. Nikt ponadto nie pomyślał, że „odrabianie lekcji" przez uczniów tejże szkoły będzie przeszkadzać w nauce tym, którzy muszą posiedzieć w skupieniu nad książkami. Internat szkoły muzycz nej musi być wyposażony w instrumenty. Na tych instrumentach trzeba ćwiczyć. Na skutek tych trudności młodzież odchodziła z internatu i ze szkoły. Tyle usłyszałam w dyrekcji. Wydaje mi się jednak, że i kierownictwo szkoły nie było tu bez winy, bo należało raz jeszcze rozpatrzeć, wraz z Kuratorium Okręgu Szkolnego, możliwości właściwego po mieszczenia dla uczniów szkoły muzycznej. W tym roku Ku ratorium przyznało jej uczniom 8 miejsc w internacie. Wprawdzie dopiero we wrześ niu, po egzaminach i zapisach, ale lepsze to niż nic. Może na- leżało zrobić dodatkowe egza miny do Państwowej Średniej Szkoły Muzycznej? Może znaleźliby się kandydaci z innych miast? Może warto poro zumieć się z Kuratorium i ustalić, że będą to miejsca stałe, przyznane corocznie uczniom szkoły muzycznej? Właściwie jest to jedyne wyjście z sytuacji do czasu, w którym dyrekcja szkoły dyspo nować będzie własnym internatem. A ten czas jeszcze daleki i nie można dzisiaj tylko czekać na lepsze warunki, któ re szkoła znajdzie w nowym budynku z własnym internatem. O tej budowie marzy się mówi, istnieje nawet Społeczny Komitet Budowy Szkoły Muzycznej, złożony z co aktywniejszych rodziców. Co ten komitet robi? Po prostu ludzie ci chodzą do władz, zasięgają informacji, przekonują o potrzebie budowy szkoły z praw dziwego zdarzenia. Tymczasem władze są o tej potrzebie najbardziej przekonane. Znów tutaj splata się przyszłość szkoły z przyszłością Koszalińskiej Orkiestry Symfonicznej. Ta ostatnia po siada wprawdzie własną siedzibę, ale jedynie z salą na próby. Koncertuje gościnnie w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym, a scena, z głębokim zapleczem, nie sprzyja muzyce. Stąd też nasze władze postanowiły budować jednocześnie szkołę muzyczną z interna tem i sala koncertową dla przyszłej filharmonii. Kiedy? Starania władz trwa ją od dłuższego czasu. Kolegium wyjazdowe Ministerstwa Kultury i Sztuki podkreśliło, że jest to niewątpliwie sprawa najistotniejsza dla naszego miasta i województwa. Ale trudności z tym związanych jest wiele. Niemniej — jak zapewniają przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich — budo wę rozpocznie się w przyszłej pięciolatce. Nie wcześniej. W tej chwili wiadomo, że dokumentację bedzie przygotowywał nasz Miastoprojekt na podstawie istniejącej już szko ły w Białymstoku. Sprawa przyszłości szkoły powoli zaczyna nabierać real nych kształtów. Ale jest jeszcze jej teraźniejszość, dzień dzisiejszy i ten powinien być (Dokończenie na itr. 8) Lektury faszystów Pewien mocno wyśmiewany w Niemczech pan z wąsikiem, skazany na więzienie i osadzony w twierdzy Landsberg, splo dził w mozolnym trudzie w latach 1923—24 dzieło w dwóch tomach. Zatytułował je „Mein Kampf" („Moja walka") i znalazłszy chętnego wydawcę puścił w obieg. Krytyka nie raczyła początkowo nawet zwrócić uwagi na ową książkę — i dopiero kolejne, coraz bardziej masowe wydania pozwoli ły stwierdzić wielu rodakom autora, że mają do czynienia z rozwiniętym szowinistycznym i rasistowskim programem hegemonii Niemiec w Europie. Nie minęło dużo lat, a dzieło Adolfa Hitlera znalazło się na półce z książkami, jako lek tura obowiązkowa, niemal w każdym niemieckim domu. Nazwano je biblią hitleryzmu. I rzeczywiście w czasach III Rzćszy było czymś w rodzaju pisma świętego dla wszystkich wyznawców faszyzmu. Ukazywały się coraz nowe wydania, przyszły także tłumaczenia na obce języki. Program zawarty to „Mein Kampf" przyniósł w końcowym stadium realizacji — zarówno autorowi jak i wyznaw com — sromotną klęskę. Jak się okazuje, niewiele zmniejszyło to jednak w niektó rych kręgach popularność samego dzieła. Dziś oblicza się, że zarówno, w Niemczech jak i innych krajach świata, łączna liczba nakładu hitlerowskiego programu sięgnęła 10 milionów egzemplarzy. Nadal jest to u-lubiona lektura faszystów i neofaszystów w różnych krajach Zachodu na czele z takimi osobistościami jak niedaw no zastrzelony, przez kompana y przywódca faszystów amery-t kańskich Rockwell, czy też dy ktator południowego Wietnamu Ky. Ten ostatni chwalił się zresztą swym zamiłowaniem do lektury „Mein Kampf" w jednym z wywiadów prasowych. W Niemczech zachodnich podobno po wojnie książki nie wydano (przynajmniej oficjalnie) i ale wiele jej egzemplarzy krąży nadal wśród chętnych czytelników. Można ją także nabyć w antykwariatach, choć cena jest słona — 35 marek. Zresztą czasy się zmieniają i stare biblie faszystowskie za stępowane są przez nowe pod ręczniki i „lektury obowiązkowe" teraz już NEOFASZYZ-MU.. Osławiona partia neofaszystowska NPD, osiągająca o-statnio coraz większe sukcesy wyborcze, wydała niedawno (cóż za zbieg okoliczności — także w dum tomach) „Leksykon polityczny" siłami firmy wydawniczej członka swojego prezydium, niejakiego W. Schutza. Leksykon zawiera 248 haseł, obejmujących aktualną problematykę społeczną i poli tyczną Niemiec i współczesne go świata. Czegóż tam nie ma... Ponieważ jednak NPD mieni się partią narodowo-konserwa tywną zajrzyjmy najpierw pod hasło: konserwatyzm. Otóż we dług autorów leksykonu, konserwatyzm to „konstruktywny ruch obronny przeciwko chaotycznym tendencjom, jakie szerzy zwycięstwo bolszewiz-mu i sprzymierzonych z nim lewicowo-liberalnych i nastawionych misyjnie kół roosevel towskich, nadających ton w Ameryce od 1933 roku". Według nowej neofaszystów skiej biblii — Murzynom p,brak samoopanowania, jako podsta wy uzdolnień kulturalnych", konserwatyzmowi zaś made in NPD zagraża „nieokiełznana eksplozja powstania prymityw nych ras przeciwko narodom kulturalnym" itp. itd. w nacjonalisty czno - rasistowsko--reakcyjnym duchu. W sprawach przeszłości, winy za rozpętanie II wojny, o-kupacji i zbrodni hitlerowskich stosuje się w leksykonie metodę znanych już wcześ niej neofaszystowskich fałszów czy przeinaczeń, a niewygodne fakty i problemy po prostu przemilcza. Tak samo jak robił to p. Goebbels. X. POLAW !, wczop 1 dzi&' JUTRO 5255 Wrażenia z prywatki Z GŁOŚNIKA adapteru sączyła się jednostajna melodia big-beatu. Na środku pokoju tań czyły dwie pary. Chłop cy rytmicznie podrygi WaH. Na twarzach ani śladu uśmiechu. Milczące skupienie nadawało wszystkiemu charak ter rytualnego tańca. Pozostali pod ścianami i na kanapie, ze znudzeniem obserwowali tancerzy. Agnieszka, trochę skrępowa na w roli gospodyni,-ostrożnie roznosiła wódkę, żeby nie roz lać. Wódki jednak okazało się zbyt mało. W grubych kieliszkach pachniała pomarańc^ów-ka. — Rozsypiemy te dwie butel ki i kaplica. Może by ktoś kop nął do delikatesów, jeszcze o-twarte — zatroszczył się Władek. Twarz miał zarumienioną od alkoholu, a rozluźniony kra wat kiwał się jak wahadło na przepoconej koszuli. — Ty, Hanka, zrobisz to szyb ko, masz najdłuższe protezy... Wyjście w plener najbardziej wskazane byłoby dla cie bie — odparła, ale chętnie to zrobię. Przydałby się tylko ja kiś banknot. Zarządzono natychmiastową zbiórkę. Okazało się, że z finansami nie jest najlepiej. Wprawdzie na prywatce było osiem osób i aż 6 z nich już rdzieś pracowało, ale uposażę nie młodzieży nie przekraczało w zasadzie tysiąca złotych. Z trudem zebrano osiemdziesiąt. „Zaopatrzeniowcy" ruszyli w miasto. Z adapteru zajęczał Szczepanik. Zabawa szła dalej. Konwersację z nie tańczący mi podtrzymywał energicznie Dżek, opowiadając jakąś histo rię z ubiegłej niedzieli. — Podłapaliśmy wieczorem trzy dziewczyny i chcieliśmy iść gdzieś potańczyć. Ale gdzie? Jak się ma dwadzieścia zetów, to do „Fregaty" jakoś niezręcznie. Poszliśmy do bonanzy na piwo. Potem na dwo rzec, bo jeszcze sprzedawali. Tam trafił się taki jeleń, który obiecał postawić litra, jak się gdzieś pójdziemy prywatnie zabawić. Chatę miałem wolną, bo starych nie było. Gość faktycznie postawił litra. Podochocił sobie i zaczął coś o baleciku wspominać. Było już późno i musieliśmy faceta odstawić na dworzec. A szkoda, bo jeleń był nabity, a dziewczyny też już tyle wypiły, że mogły jakiś happening odstawić. Najwięcej kłopotu było z Heńkiem. Prowadziliśmy go przez park na dobrym holu. Tłumaczymy jak komuś dobremu, chodź Heniek do do mu, już jest pierwsza w nocy. A ten żłob nic tylko: a ja chcę sobie na sarenki popatrzeć. Co było robić, poszliśmy do sarenek. Ten artysta zaczął głośno płakać, że sarenkom jest zim- no. Ściągną! płaszcz i dawaj się skrabać po ogrodzeniu, żeby otulić taką okazałą łanię. Ledwie go ściągnęliśmy, a napatoczyło się na nas dwóch pancernych z Szarikiem. Długo im tłumaczyliśmy, że nie jesteśmy znów tak bardzo pijani. Tylko trzeba było mocno trzymać Heńka, któremu milicjanci pomylili się z myśliwymi i znów chciał stawać w o-bronie sarenek. Ledwie się wy karaskaliśmy z tej przygody. Ale w sumie wieczór był przy jemny. Małgorzata, uchodząca w tym gronie za intelektualistkę, energicznie zaprotestowała. — Wychowańcy monopolowi. Jeżeli się nie spijecie to nie ma dla was dobrej zabawy. — Słuchaj, kochanie. Wsadź tę mowę w trepy. Zaraz nam pewnie wyliczysz, z jakich to różnorodnych form działalności kulturalnej możemy korzys tać w naszym pięknym mieście. — Oczywiście. Macie wudek, Klub Książki i Prasy, kina, teatr. Nie dziwię się specjalnie takim kowbojom z Mielna czy innych miejscowości, gdzie mło dym pozostają tylko knajpy. Ale wy — tygrysy z koszalińskiego ZOO, szukacie czegoś mocnego. — Twoja odzywka, Małgorza to, jest bardzo cenna- Ale powiedz mifna jakie atrakcje mo że być narażony w tych placówkach taki negat obojętny jak ja? Nie jestem wziętym re cytatorem, ani tancerzem i nie potrafię robić gazetek ściennych. Co mi pozostaje? Pewnie szachy albo warcaby? — No nie. do tego potrzeba trochę inteligencji. Ale może mi powiecie, moi kosynierzy z placu Gwiaździstego, cze go oczekujecie po takich placówkach? — Chcemy odpocząć i obojęt nie zabawić się po pracy. Tego, niestety, nie możemy zrobić w Koszalinie. No bo ile czasu mogę przeglądać gazety w empiku lub siedzieć nad małą kawą w wudeku. Nikt z nas nie jest żadnym księciem Kentu, żeby prowadzić wieczo rami działalność kulturalną we Fregacie. — Jak ci wiadomo, pod koniec miesiąca stać nas tylko na papierosy „nesvoje", a cóż dopiero na inne rozrywki. — Przydałby się więc jakiś przytułek dla ubogich, w którym moglibyśmy się zabawić. czyi. Dyskusja się zaogniła. Nie słyszano, że piosenkarz już po raz dwudziesty nawołuje z zarysowanej płyty do palenia żółtych kalendarzy. Nawet sąsiedni pokój przeznaczony na wszelki wypadek jako miejsce intymnego odosobnienia — stal pusty. — Małgorzato — nie dawano spokoju dziewczynie. Jeżeli u-ważasz nas za takich bedui- (Lutom Kielezewsia Nie wymagamy wiele, jesteśmy gigantycznie tolerancyjni. Ale niestety, nic takiego się nie robi. — Dlatego co sprytniejsi wy jeżdżą ja na wieczorki taneczne do Białogardu. Tamtejszy dom kultury robi to bardzo dobrze. Ale sama rozumiesz jak to podraża koszty. Wstyd, że w Koszalinie nie można ro bić czegoś podobnego. Więc gdzie iść? Stajemy się facetami z lokali II kategorii. Żeby tylko! Nie da się ukryć, ani za taić, że jesteśmy po prostu kuflodojami. Najwięcej młodzieży można spotkać w poczekalni dworca kolejowego i autobusowego oraz w bonanzie na piwie. — Czemu nie stać nas na zorganizowanie klubu młodzie żowego z prawdziwego zdarzę nia? Takiego jak kołobrzeski „Adabar"? Kieliszki jeszcze raz obiegły dookoła. Jakoś nikt nie tań- n6w z Chełmskiej Góry, to po co tu z nami siedzisz? Możesz kulturalniej spędzać czas. — Rzeczywiście jesteście straszne lewusy. Idzie taki je den menelik z drugim na dwo rzec zaprawić się małym jasnym z rozpaczy, że nie ma ży cia kulturalnego. Potem cały wieczór rozrabia i na drugi dzień udaje, że ma kaca. I tak alalong. Może to i metoda, ale trzeba pamiętać, że młodzieżo wy klub powinna zorganizować młodzież. A wy oczekujecie go w prezencie. Ale pytacie dlaczego z wami siedzę. Bo jednak różnicie się od takiej bandy parkowców chociażby tym, że chcielibyście coś zmie nić. Nie wiecie tylko jak i czy w ogóle warto. — No, ale co nam pozostaje w tej chwili jak nie prywaty i jasełki? — Tylko te prywatki mają przeważnie dla starszych skan daliczny posmak. Wątpię czy ktoś by uwierzył, że spędzamy czas na rozmowach. Tyle się mówi o niemoralności, ale to chyba nie wychodzi od nas. Było już grubo po północy. Z półmisków znikły kanapki z pastą rybną. Chłopcy i dziewczęta siedzieli milczącą gromadką w kącie pokoju. Baśka drzemała na tapczanie. Ryszard ostrożnie zdjął jej szpilki i troskliwie otulił kocem. Między zebranymi krążyły o-statnie dwa papierosy. Dyskutowano już o wszystkim. O organizacjach młodzieżowych. Wspominano swe nie liczne wyjazdy za granicę. Po równywano życie młodzieży tam i tu. Wyciągano wnioski i budowano światoburcze plany. Kiedy niebo za oknem z czarnego stało się granatowe, ktoś przytomnie dał sygnał do rozejścia. Rozbudzona ze snu Baśka mamrotała nieprzytomnie o tym, kiedy rozpocznie się właściwie ta prywatka. Agnieszka wyciągała z szafy płaszcze. — Więc następnym razem spotykamy się u mnie — przy pomniała Małgorzata. Starzy na dwa dni wyjadą. Parami wychodzili na opusto szałą jeszcze ulicę. Otulali się szczelnie płaszczami przed po rannym 'chłodem. Czekające na przystanku autobusowym jakieś dwie babiny ze zgorszeniem pokiwały głowami. P. S. Opisane tu fakty i rozmowy miały miejsce w czasie jednej z październikowych pry watek młodzieżowych. Zmienione zostały tylko Imiona wy stępujących tam osób. A. K. zoieczne dni »17—1921, od rewotacjd łutowej do końca wojny domowej w ZSRR; autorem przedmowy jest Jan Sobczak; IGNACY PAWŁOWSKI, KAZIMIERZ SOBCZAK: „Walczyli o Polskę*' (Wyd. MON) — praca, u-.... ^ , , . . . .kazująca udział oddziałów pod- Lekturę książki Christiana/ równik takiej tablrotekl — « to - skich w Rewolucji październiko-Geisslera „Chłodne dni" (PIW! z kolei podnosi wydajność pra i wojnie domowej w Rosji — przekład: Krzysztof Radzi- cy. Powiedziałbym, tak, robot w ***ach 1917—1921; wiłł) radzę rozpocząć od słów nik, który czyta książki, nie walery namiotkiewicz — Petera Weissa, umieszczonych; powie zaraz majstrowi: „Poca- ^ łliatw przez polskiego wydawcę na, luj mnie w kiedy zacz- ^blemy * ^po/emiki, ^d^kusj^T obwolucie: „Nie wierzcie im,i nie się rozróba". szkic o rozwoju marksistowskiej gdy przyjacielsko klepią was Nic więc dziwnego, te tak ^erni^egT przeiom***' po ramieniu i mówią, ze o rozi kształtowani ludzie obojętnie nicach nie warto już nawet* mijają tych, którzy nawołują wspominać i nie ma już powo-\ manifestacji protestującej du do sporów, gdyż to dopieraj przeciw uchwaleniu^ ustaw wy stanowi szczyt ich osiągnięć". Wydaje mi się, że jest to jed no z* najtrafniejszych ostrzeżeń, jakie skierować by należało pod adresem społeczeństwa Niemieckiej Republiki Federalnej. i t°endtSf [btrd^Sz-t -owych. Jakie-wymowną . piecznychj życia poHt^cznego ** rozdawcy ulo- społeczeństwa tego kraju if* ,„ipmv rin4A duA0 Często za- podsłuchują w tele- nego i wiemy d™c duz®, Yęsf0 Z® *■ fonach, ktcś odpowiada: „Nie ni tom pt. dajemy sobie pytanie jak to ? telefonu Człowiek któru ***"" ~~ 0C*Jmie lata 1930—1935 jest możliwe, że społeczeństwo SmamV teiefonu^iovneKsKtory IV tom ^ tLa(ta interwencjom z- w którym wyrósł hitleryzm *° P°uxedział jakby w imie- mu państwowego" obejmie okres godzi się na^odzienne współ ?«*» «>dch, był kondukto- fvcie ze zbrodniarzami że nie stem niemal cały dzień, autor , . , . . . świat wspomina tak często, że nie „ i™?™, '^ sposób odczytać jej jako wiel kiPi lit^rackipi Drzenośni Wam Przyjemniejszy i milszy Główny bohater powieści) Jan ^ *!*• JOZEF KIEŁB Ahlers — operator koparki, lat 25, od pięciu miesięcy żonaty j od pięciu dni we włas- starszych dzieci; WŁADYSŁAW BRONIEWSKI — „Troska i pieśń" (Czytelnik) — piękny edytorsko tom wierszy w opracowaniu graficznym Jerzego Jaworowskiego, wydany w 50. rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej; „PAMIĘTNIKI FTLTJ*A PAWŁA DE SEGURA — ADIUTANTA NAPOLEONA" (Wyd. MON) — przekład: Emilia Leszczyńska); HOMER: „Odyseja** (Czytelnik. 1917_I Przekład Jana Parandowskiego) — Przed 15 lały W KOSZALIŃSKI *vy KIJHIU ZJCCMOCSOMU M«Tf1 %Oą»OTMIC7Y9 | s pndala 1952 r, donosił • •• . . JHA OHANICY EPOK** nym mieszkaniu, ze swoją zo- wspomnienia o udziale Polaków ną Renatą Ahlers, lat 22, U- W Rewolucji Październikowej J przednio niewykwalifikowaną wyd££e fv/^raed^e^?ęp©m pomocnicą W drukarni — już wątła w Zakładzie Historii Partii J- Parandowskiego i uzupełnione przy śniadaniu, W trakcie roz- przy KC PZPR — zawiera 105 przeglądem treści „Ihady". mowy z żoną uświadamia so- k., bie, ze mieszkanie będzie jego dopiero za trzy lata, i to niezupełnie, bo dom należy do sze fa u którego pracuje, że z naj bliższej wypłaty 28 potrącą na mieszkanie, 24 za pralkę, 30 za meble no i za samochód. Często powtarza, że mają go w kieszeni, ale nie odpowiada kto, przekonuje siebie i żonę, że da sobie radę. „Gdyby tylko wszystko tak pozostało jak dotąd i było pewne, i w ogóle". To właśnie zdanie powtarza ją i wymawiają, niemal jak modlitwę, jak zaklęcie, wszyscy, którzy jak Ahlers, już o świcie spieszą do swojej pracy. W tej pracy będą sumienni, nie pozwolą sobie na nic, co nie zyskałoby uznania w oczach szefa. I dlatego też Ahlers nie wypowie ani jedne go słowa, gdy wyrzucają z roboty starego robotnika — ucie kiniera z Rostocku w NRD, za to tylko, że przyznał rację włoskim robotnikom, którzy nie chcieli jechać na inną budowę w odkrytej ciężarówce. Właśnie do takich jak Ahlers, jak jego żona, codzien nie zwraca się prasa, radio, by przestrzegali dyscypliny pracy, zapewnia ich, że ceny nie wzrosną, że utrzyma się cena kotletów, przekonuje, że „wraz z narastaniem prywatnej własności wśród niższych warstw \również i tam rośnie troska o to, aby istniejący u-strój okazał się trwały". Do ta kich jak oni, w każdym domu towarowym zwracają się autorzy reklam: „I pani powinna pomyśleć o tym, aby choć o je den krok wyprzedzić innych, aby zdecydowanie wysforować się naprzód„każdy z was będzie mógł zostać posiadaczem". W każdej chwili, w każ dym miejscu umacnia się u każdego przechodnia chęć posiadania, bogacenia się, oferuje się kredyt, oferuje się każ dy towar, na raty, bo to wiąże, popędza do coraz wydajniejszej pracy. To właśnie przesądza nawet i o organizowaniu dla robotników zakładowych bibliotek. „Przecież ostatecznie czytanie, kształci — mówi kie- obozie koncentracyjnym. Był mniej był w Koszalinie), nad jest najbardziej niesmaczna w Żydem. Sandra sądzi, że mat którym trzeba raczej ubole- całym niemiłym filmie, ka go zadenuncjowała. Matką, wać. Nawet abstrahując od o- będąca w stanie rozstroju psy ciekającej sentymentalnym so QUENTIN DURWARD chicznego. Opinia miasteczka, sem melodramatycznej fabu- w którym Sandra i Gianni są ły. To film, który budzi nieje Twórca „Skarbu Tarzana"* arystokracją, połączyła ich i- den sprzeciw, mimo, że jest bła Richard Thorpe jest uznanym miona mówiąc o ich kazirod- hy — a może właśnie dlatego, hollywoodzkim specjalistą od czej miłości. Gianni ginie sa- Galia — samotna, niezależna, filmów rozrywkowych mobójczą śmiercią, Sandra po dość bogata dziewczyna z upo ekranizując powieść stanawia wrócić do męża, z któ dobaniem do jednodniowych Scotta sprawia uciechę doro-rym się poprzednio rozstała. romansów (ona podrywa, ją słym i niedorosłym. „Quentin Dość melodramatu jak na je podrywają) ratuje pewnej no- Durward" jest jedną z nielicz den film. Tym bardziej, że cy kobietę, która chciała uto nych udanych amerykańskich Gianniego gra Jean Sorel a pić się z miłości. Galia pozna wersji europejskiego wynalaz-Sandrę Claudia Cardinale — je jej męża i z „kobiecej zem ku —_filmów „płaszcza i szpa jej zachrypły, szorstki głos pły sty" wynika ciężki romans, nie z ekranu bynajmniej nie pierwsza wielka miłość, mimo, zamków przyjemnym dźwiękiem. Atu- że mąż jednej, a kochanek dru dzielny tem filmu są przepiękne zdję giej jest w gruncie rzeczy łaj cia — kompozycje w czerni i dakiem. W finale nowa przyja bieli, komponowane czasem — ciółka Galii, nadal kochając wydaje się — wbrew zasadom męża, a także pragnąc ocalić fotografii. I może to te obrazy Galię, której Greg (!) zapewne sprawiają, że po wyjściu z ki także złamałby życie — kła na nie wiemy właściwie dob- dzie męża trupem. Ach, jakie rze co zobaczyliśmy — nic tam wzruszające! Nie byłoby chy dy". Wśród średniowiecznych francuskich szaleje szkocki rycerz — „sam" Robert Taylor, któremu sekunduje Kay Kendall, a sym patię widzów zdobywa wybitny angielski aktor charaktery styczny — Robert Morley, jako pozbawiony skrupułów król Ludwik, MARTA DZIANINY Centralne Biuro Wzornictwa Przemysłu Lekkiego poświęci ło ostatnio wiele uwagi wzornictwu dziewiarskiemu. Chodzi o zwiększenie do maksimum produkcji ciekawych i wartoś ciowych dżersejów. dzianin. Te gotowe konkretne modele, wraz z pełną dokumen tacją, dostarczone będą fabry kom dziewiarskim do produk cjL Centralne Biuro Wzornictwa Przemysłu Lekkiego na górze bogato ozdobionej obróź; ką lub plisą, niekiedy inspiro- przykładzie 25 bardzo udanych wane folklorem afrykańskim. Obok sukien damskich i młodzieżowych (na 16—18 lat), Ostatnio CBW przygotowa- modeli wykazało, że można ło około 60 modeli obrazują- produkować na nich ładne ża- . cych charakterystyczne kierun kardowe dzianiny odpowied- przygotowało wiele faso ki mody w fabrycznej produk cji standartowej odzieży z rię" prod. francuskiej, a Mło- dniach spółdzielnie produkcyj-da Gwardia — „Śpiew jest ne. pięknem życia", prod. czecho- Jf. słowackiej. Sklepy MHD i PSS to Kosza linie są już dobrze zaopatrzone Mimo mrozu i śniegu \ akcja na okres świąteczny. wykopkowa przybiera na sile. Chłopi gospodarujący indy w- Uczniowie Państwowego hi-dualnie wykopali już ziemnia ceum Pedagogicznego w Kosza ki i kończą kopanie buraków linie zorganizowali wieczór lici ijerowych. Stosunkowo naj- teracki pn. poznaj piękno ję większe zaległości mają pege- zyka rosyjskiego". W progra-gry. mie — deklamacje, pieśni i czy tanie oryginalnej prozy. Spółdzielnia. Rymarsko-Tapi Jf. cerska w Koszalinie liczy juz Spółdzielnia Pracy Ozdób Na sesji MBN w KoszaUnfe 100 członków-pracoumików. Choinkowych w Koszalinie mo odioolano 25 radnych z powodu Wytwarza płaszcze skórzane, że produkować dziennie 10 małej aktywności lub przenie walizy, paty napędowe. W wo tys. bombek. Spółdzielnia znaj sienią się do innej miejscowoś jewództwie ma 7 punktów u- duje także zbyt na rynkach za ci. Dotychczasowy zastępca sługowych, a w najbliższym granicznych. przewodniczącego Prez. MRN, czasie przewiduje uruchomię- Adam Cyna złożył rezygnację nie trzech następnych pun- W Świdwinie wystąpił dwu z zajmowanego stanowiska. Na któ w* krotnie amatorski zespół te- jego miejsce wybrano tow. Le- atralny złożony z pracowników cha Zielińskiego. Chłopi gromad Krągi fpow. Prezydium WRNt który wysta- nie na odzież wierzchnią. Powinniśmy więc mieć więcej atrakcyjnych ubiorów z dzianiny. Część model! wykonywana już jest w ramach własnej pro nów nowoczesnych swetrów i kompletów sportowych tak damskich, jak i męskich. Szczególnie udany jest strój sportowy złożony z półgolfa w biało-żółto-miodowe pasy i nego Biura Wzornictwa i sprzedawana w sklepie firmowym w Warszawie (ul. Nowogrodzka 22) w obecnym kwar tale i pierwszym kwartale 1968 r. Przygotowana przez CBW kolekcja wykonana została z wełny, anilany, a w modelach rze miodowym. Efektowny śmiały strój wczasowy składa się z białej dzianinowej peleryny zapinanej na suwak, pod którą nosi się fiołkowe spodnie z takim samym golfem. Na biodrach amarantowy pasek. Dla mężczyzn lubiących styl sportowy przeznaczone jest wdzianko, wykończone skórą, popołudniowych zastosowane zapinane na metalowe zatrzas zostały domieszki nitki meta- kt Skoordynowane jest ono ze lizowanej i stilonu o efekcie swetrem golfem. Pomysłowy ubiór dla „mn stolatki" stanowi dwuczęścio-- błyszczącym. Suknie z dzianin —-------------- gładkich v . . lub drukowanych nawiązują wa suknia zupanik w kolo- krojem do sukien z tkanin. W kolekcji znajdują się również suknie z grubych dzianin fak turowych o nowych zestawieniach malarskich (często fioletu z czerwienią lub amaran-tem) ozdobione kolorowymi pa Sławno), Sadkowa (pow. Bia- wił komedię Triso de MoIiny?sami oraz bardzo efektowne Kino Nowa Huta w Koszdli- łogard) i Wielanowa (pow. pt „Zielony gil" nie wyświetla „Zabawną histo Szczecinek), założyli w tych Oprać: MAR (ubiory popołudniowe i wieczo rowe z przędz błyszczących • rze szafirowym z amaranto-wym szamerowaniem. Młodzieżowy charakter ma urocza suknia wieczorowa w kolorze różowym ozdobiona dwoma pa sami srebrnych zębów, a tak-i że suknia do tańca z karczkiem i dołem obrzeżonym srebrnymi pętelkami. K. BOERGEROWA W 109. ROCZNICĘ URODZIN WŁ. REYMONTA Dla uczczenia 100. rocznicy urodzin wybitnego polskiego pisarza, laureata nagrody lite rackiej Nobla w roku 1924, Władysława Stanisława Rey- . monta, Poczta Polska wprowa P°zyczyło wrocławskie Muzę- Berto Giordana wydaniem o- mie Brandenburskiej w Ber- kolicznościowego znaczka, na linie. którym zamieszczono podobi- W Danii wszedł do obiegu znę kompozytora na tle nut znaczek upamiętniający 150-jego opery „Andrea Chenier". Wielka Brytania wydała cztery znaczki serii „brytyjskie wynalazki". Na znacz- lecje urodzin J. Ch. Sonne. Francja upamiętniła 100-le-cie urodzin Marii Skłodow-skiej-Curie wydaniem znacz- _________________________________. kich z prośbą o pomoc przy kach przedstawiono urządzę- ka z podobizną naszej uczonej dzi 12 grudnia br. do obiegu UP Poczty 1 Telekomunikacji, ustaleniu planu emisji znacz- nie radarowe, penicylinę, od- i naczyniem z radioaktywnym obrazują historię naszej łącz kow na 1968 r. Jak informuje rzutowce i aparat radiowy nośri nnrzf.nwpi Ogółem wvs ..Filatelista" niektóra firmv jeden znaczek pocztowy wartości nominalnej 60 gr. Będzie na nim przedstawiony portret Wł. Reymonta. Znaczek projektował artysta-gra-fik Ryszard Dudzicki. Nakład — 4,5 min sztuk. Koperty ności pocztowej. Ogółem wys tawiono około 3 tys. znaczków, od pierwszego znaczka ską z humorem, bowiem do- „Filatelista", niektóre firmy potraktowały propozycję albań W USA ukazał się znaczek ^________ _ __________ ____ ________________ _____ ________poświęcony planom budowy polskiego z 1860 r. po ostatnią tychczas żadna poczta, nawet nowoczesnego miasta. serię „Europejskie malarstwo rodzima, nie zwracała się do w Australii wszedł do obie ___ ^ w muzeach polskich". Wysta kupców o pomoc w ustalaniu gu okolicznościowy znaczek pierwszego dnia obiegu stem- wa naszych znaczków, mają- emisji znaczków. Ogólnie wia z okazji światowego kongresu plowane będą okolicznościo- cych wysoki poziom artystycz domo, ze zarządy pocztowe ginekologii i położnictwa. wym datownikiem. POLSKIE ZNACZKI W PARYŻU W Paryżu czynna Jest wys- ny i techniczny, cieszy się du- mają zwykle kłopot z nadmia Śym zainteresowaniem. KŁOPOTY ALBANII Centrala w Tiranie, trudnią ca się eksportem znaczków rem wniosków w sprawie wy Belgia wydała dania okolicznościowych znacz ^ow z d°Pła^ na cele kultu ralne w serii pn. „Erazm z Rotterdamu i jego czasy". ków. NOWOŚCI ZAGRANICZNE materiałem. Czad wydał cztery znaczki z okazji pierwszej rocznicy założenia linii lotniczej. Na znaczkach przedstawiono różne typy samolotów. W Indonezji ukazały się trzy znaczki w związku z odsłonięciem pomnika poświęco pięć znacz- nego pamięci bohaterów rewo łucji. W Japonii weszły do obiegu dwa znaczki upamiętniające W Berlinie zachodnim uka- Uniwersiadę w Tokio. Na zał się dalszy znaczek serii znaczkach przedstawiono ćwi- tawa polskich znaczków pocz- albańskich, zwróciła się do kil Włochy upamiętniły 100-le- „berlińskie skarby sztuki", z czenia gimnastyczne na drąż-towych* .itoponalar* ktfce wxr- fal fios zachodnioniemiec- cie urodzin kompozytor* Jim-, feameatew kmdrygi ną Sra fcu oraz emblemat ■ GŁOS Kr 289 (4707) ■Str. I Amerykańskie stulecie W „największym ze stanów" (Korespondencja własna Agencji Robotniczej * Alaski) W SŁONECZNE popołudnie, 18 października 1867 300 żołnierzy rosyjskich i amerykańskich stanęło na baczność, kiedy na znak gubernatora, księcia Matusowa, z masztu opadł sztandar z dwugłowym orłem. Na jego miejsce amerykański marynarz wciągnął flagę z gwiazdami. Alaska przeszła pod władzę Stanów Zjednoczonych. Rosja przestała być imperium trzech kontynentów. Jeżeli odszukamy Point Bar- pcwnym zdziwieniem przeczytałem w tygodniku „U.S. News and World Report", że na Syberii nikt jakoby nie chce mieszkać. Ciekawe, jak amery kański tygodnik określiłby za ludnienie Alaski, której cała ćwierćmilionowa ludność zmie ściłaby się w jednej dzielnicy Nowosybirska. Nad brzegiem Oceanu Ark-tycznego leży najdalej na pół noc wysunięta miejscowość Stanów Zjednoczonych, eskimoska wioska Point Barrow. Półtoratysięczna ludność wioski utrzymuje się z polowania na morsy, foki i karibu. Raz do roku, w sierpniu, przypływa tutaj statek. Przed dwoma laty oddano do użytku żwirowe lotnisko. Nie ma kanaliza cji i wodociągów. Wodę sprze daje się latem po 3 dolary za beczkę, zimą w postaci bloków ^ , . „ _ # , , , lodowych po 35 centów za sto Pisząc o tamtych czasach, berfi przebiega dalej, niż gra De sześcienna, historycy wysoko oceniają- e- nica lasów na zachodniej pół-pergię założyciela rosyjskiej kuli. Wielkie syberyjskie rze-kompanii futrzanej, Aleksan- ki były zawsze naturalnymi row na mapie i pojedziemy pal dra Baranowa, którego upa- szlakami transportu, których cem Prosto na Zachód, w tym miętnia nazwa jednej z wysp. nie ma Alaska ani Kanada, samym paśmie 70. równoleżni Na scenie teatru w Anchora- Morski szlak wzdłuż brzegów ka znajdziemy miejscowość ge Baranów występuje jako po Syberii skraca o tysiące kilo Norilsk na półwyspie Tajmyr. zytywny bohater komedii mu metrów drogę z Europy na Da Norilsk ma wodociągi, kanali zycznej „Lord of Alaska". leki Wschód, podczas gdy na- zację, murowane bloki miesz-Po jego śmierci Alasce za- około amerykańskiej Arktyki kalne, asfaltowe ulice, trolej-brakło administratora, który n*e dokąd i po co płynąć, t>usy» dworzec kolejowy, wyż-by stawił czoła buntom trape gdyż z portów Pacyfiku do por sze uczelnie i dokładnie 100 ra rów, napadom Indian, najaz- tów Atlantyku najkrótsza tra W więcej mieszkańców, dom konkurencyjnej kompanii sa prowadzi i tak przez Kanał Górnictwo na Alasce przery Zatoki Hudsona a przede wszy Panamski. Są to, zapewne, i- -wa eksploatację na okres zimy. skim — obojętności Petersbur- stotne różnice, można im jed- j^a Syberii kopalnie, i nie tyl ga. Na Dalekim Wschodzie ca nak przeciwstawić inne, ko- ję0 kopalnie, pracują cały rok. rat interesował się Azją, nie rzystne dla Ameryku Przede w osiedlu Ojmiakon koło Ja Ameryką. Po przegranej woj- wszystkim 100 lat bez najaz- kucka, gdzie znajduje się pół-nie krymskiej rząd imperium dów, okupacji i zniszczeń wo nocny biegun zimna i tempe stracił resztę entuzjazmu dla jennych. Argumenty kanadyj- ratura spada poniżej 70 stop-odległej posiadłości za Cieśni skiego badacza odnosiły się zre ^i, zimą nie ustaje budowa mu fcą Beringa* sztą bardziej do północy jego rowanych domów. własnego kraju, niż do Alaski, _ ^ , JSZALEtfSTWO SEWARDA" która bynajmniej nie jest lodo Na wystawie w Fairbanks wi wą pustynią na końcu świa- działem dumny prototyp drew Naturalnym nabywcą kłopot ta*. ^>rzeci^TIie: trzy czwarte nianego domku, jaki można po liwej kolonii były Stany Zjed .terytorium leży w strefie stawi£ na paiach na wiecznej noczone, zwłaszcza, że między umiarkowanej, na tej samej . Sybiracy na wiecz narodowe implikacje wojny do szerokości geograficznej co zmarzlinie Sybiracy na wiecz mowej w Ameryce doprowa- Szwecja czy Finlan- nej zmarzlinie stawiają fabry- dziły do zbliżenia między Wa- i ma P°dobny klimat. Sto ki, elektrownie i fi-piętrowe szyngtonem i Petersburgiem. £<* stanu>. Juneau dzieli od blokl> _______ nęła właśnie siódma rocznica bu- — w Pakcie Atlantyckim llltf rzliwej niepodległości tej młodej nakrip NATO W Brytania — republiki. Źródłem konfliktów, paKCie JNAiu, w. jsryiama wciąż wybuchających na Cyprze, usiłuje utrzymać reszto są starcia między ludnością grec- swych wpływów na Wyspie — NOWE ZAPALNE ognisko powstało ostatnio w rejonie Morza Śródziemnego. Wyspa Afrodyty — jak nazywają Cypr — stała się wi downią ostrego napięcia, które grozi starciem zbrojnym między dwoma państwami — człon kami NATO — Grecją ł Turcją. Problem cypryjski ma Ju4 długą historię. Po latach okupacji kolonialnej tureckiej, a potem — brytyjskiej — w latach pięćdziesiątych głośne były walki, jakie toczył cypryjski ruch narodowowyzwoleńczy z wojskami brytyjskich kolonizatorów. W 1960 roku Cypr uzyskał niepodległość. Mi- nęła właśnie siódma rocznica bu- — w Pakcie Atlantyckim llltf rzliwej niepodległości tej młodej nakrip NATO W Brytania — republiki. Źródłem konfliktów, paKCie JNAiu, w. jsryiama wciąż wybuchających na Cyprze, usiłuje utrzymać reszto są starcia między ludnością grec- swych wpływów na Wyspie — kiego i tureckiego pochodzenia. swoje bazy wojskowe.Rząd Zamieszkuje tam 610 tys. ludno- J J Wyspa Afrodyty przyczyną napięcia łci, % czego 80 proc. stanowią ZSRR w oświadczeniu na c%nT obecnego0"kTy^su^ypiyJ- mat Cypru potępił obcą inge-skier? stara się polityka greckiej rencję w sprawy wewnętrzne junty wojskowej, zmierzająca do republiki cypryjskiej, wezwał aneksji Cypru. Sztucznie zwięk- 7aintprp~nwanp cfronv do za-szając napięcie między grecką a zainteresowane strony ao za turecką ludnością wyspy, reżim chowania umiaru, oekretarz wojskowy w Atenach zamierza o- generalny ONZ wysłał do Ni-balic rządy republiki i wyUorzy- ko jj _ w celu pokojowego stując nacjonalistyczne zamieszki J „ Tlnm„ przyłączyć Cypr do Grecji. Po- uregulowania problemu dobne roszczenia zgłasza do tej swego specjalnego pełnomoc-wyspy Turcja, oba kraje wpro- nika< Waszyngton i Ateny nie wadziły na teren Cypru regular- ^ iprtnak ve swych ne jednostki wojskowe, co poważ- rezygnują jeanaK ze swycn nie zaostrzyło sytuację. planów, zagrażających nieza- Jak obiektywnie podkreśla leżności Cypru. Ale USA oba- prasa zachodnia, główną jed nak rolę w konflikcie odgrywają ^machinacje USA i W. Brytanii. USA chciałyby widzieć Cypr, jako część Grecji wiają się równocześnie że woj na turecko-grecka mogłaby do prowadzić do rozkładu południowo-wschodniej flanki NATO. licę stanu, Juneau, dzieli od Anglia i Francja, 'niechętne bieguna większa odległość, niż przemysłowej północnej unii, TV* • P, Eur.op?- Po~ Podobne proporcje utrzymu- 2 którą miały też spory tery J* si^ w dziedzinie badań. Na torialne, sympatyzowały z kon °^°mne bogactwo lasów, nie- arktvcznvch igrach dryfuia- federacją Stanów Południo- zmorzone złoza minerałów, ro arktycznych krach dryfują wych. Rosja popierała Północ py naftowej i rzadkich metali, cych wędrowało w ostatnich przeciwko Anglii i Francji. W punktach można by zbu latach 5 amerykańskich i 14 ra Jak nieraz przedtem i potem t°Xe. IS^tySęcy kUomefrów dzieckich stacji naukowych. kwadratowych powierzchni na Klęski agresora „Małym Dien Bien Fu* nazywa prasa światowa wielotygodniowe zażarte walki wokół amerykańskiej bazy w Dak To. Według źródeł amerykańskich, straty w ludziach poniesione przy obronie tej bazy, szacuje się na ok. 1000 zabitych i rannych żołnierzy USA. Baza w Dak To jest głównym centrum zaopatrzenia w amunicję wojsk USA na Płaskowyżu Centralnym. Siły wyzwoleńcze Wietnamu Południowego skutecznie atakują agresorów USA w wielu innych rejonach kraju, przejmując inicjatywę ofensywną w swe ręce. Paryski „Le Monde* stwier dza: „Amerykanie od dłuższe gro już czasu są w defensywie i nie mogą już zupełnie liczyć na zdemoralizowane wojska sajgońskie. Party- tycznej dziennikarze dorobili n_H i,nrflW lnh n;ł ..... Pastwiska. PodczaT J&S *»£»* ?22 Książka „Rejony polarne" cyści wskazywali na podobień stwa między zniesieniem nie- 18-godzinńych dni lata w kotli 2odnik »Life" P°daje, że o wa , ttoA • ^ , nie Matanuska koło Anchora- runkach meteorologicznych na ay w Rosj^między^woma^o d°jrzewają jarzyny-giganty, Północy Kanady Kanadyjczy- jownikami' o sprawiedliwość Sm? kaLfy 07 dowiadu^ si(* cz^sto od Ro społeczną — Abrahamem Lin . . ... sjan, którzy wiedzą lepiej i (colnem i... Aleksandrem II. Istnieją więc świetne mozli- szvbciGi W atmosferze tej politycznej .rozwo3u, a^ zbieżność przyjaźni rosyjski ambasador, *"0-Iecia amerykańskiej wła- Jeżeli ktokolwiek ma kom- baron Stoeckl, i amerykański Jfei" wfad^na Syberli^Sl PIeks na Ue słowiańskiej indo sekretarz stanu, Seward, pod- ckie^ wfaazy na byneru sama pisali umowę o sprzedaży Alas narzuca porównania. lencji i anglosaskie] sprawno- ki: półtora miliona kilometrów porównania te mogłyby kwadratowych za 7 min 200 SYBERIA I ALASKA go skłonić do nowych przemy tysięcy dolarów. W dziejach stosunków mię- W ubiegłym roku, po powro dzynarodowych była to jedna cie z nowych miast Syberii, x B. JANISZEWSKI * najlepszych lub najgorszych transakcji: zależy, z jakiego punktu spojrzeć. Amerykanie Uważali wtedy, że jedna z naj gorszych. Prasa nazwała kon trakt „szaleństwem Sewarda". 2 7 milionów 200 tysięcy dola rów rząd Stanów Zjednoczonych zatrzymał końcówkę 200 tysięcy, które Seward wydał na przekupienie kongresme-nów. Ale nawet przy tych sta raniach senat zatwierdził trak tat tylko jednym głosem wiek szóści, po czym wszyscy czym prędzej zapomnieli o nabytku •— aż do wybuchu gorączki zło ta. TRUDNIEJ? ŁATWIEJ? Bilans osiągnięć amerykańskiego stulecia na Alasce miała przedstawić jubileuszowa wystawa w Fairbanks — „naj większa wystawa w największym ze Stanów", ale rzeka Chena zatopiła tereny ekspozycji, co zresztą było chyba najmniejszą ze szkód wyrządzo nych przez powódź. Wystawa, prowincjonalna w formie i ko mercjalna w treści, dawała nie Wielkie pojęcie o gospodarczym i społecznym rozwoju terytorium. Lepszą szansę obserwacji za pewnia podróż po Alasce, tym bardziej pouczająca, że ubiegło roczny pobyt na Syberii dal mi punkt odniesienia. Kanadyjski naukowiec z instytutu arktycznego w Montrealu tłumaczył mi, co prawda, że Północ Ameryki trudniej zagospodarować niż Pół* **oc Azji. Gęgoica lasów s» Sj w opracov^.oRED,H:BANASJAKA L DEWALUACJA „Dewaluacja — ustawowe obniżenie wartości pieniądza w stosunku do złota lub innych walut'*. Jak wiadomo, rząd W. Brytanii ogłosił dewaluację funta o 14,3 proc. Nowy „mmi-funt", jak go o-kreśla prasa, wart jes* już tylko 2 dolary i 40 centów, zamiast 2 doi. 80 centów. Dewaluacja funta wywołała poważny wstrząs finanso-wo-gospodarczy w wielu krajach świata kap ita list ycznego. Obniżenie kursu funta oznacza obniżenie cen towarów angielskich na rynkach światowych, co wpłynąć ma na zwiększenie brytyjskiego eksportu i zdobycie rynków zbytu. Jednocześnie towary importowane do W. Brytanii stają się droższe. Ponieważ brytyj-czycy importują blisko połowę artykułów żywnościowych wiele surowców — dewalu- I acja prowadzi do nieuchronnego spadku stopy życiowej przeciętnego mieszkańca W. Brytanii. W ten sposób rząd brytyjski pragnie zrównoważyć swój bilans płatniczy, któ tego deficyt był głównym źródłem dewaluacji. Na ewen tualne pozytywne dla gospodarki angielskiej efekty tej operacji finansowej trzeba bę dzie jeszcze poczekać, podczas kiedy obniżenie stopy życiowej ludzi pracy W. Brytanii stało się już faktem. zanci natomiast nie wykazują żadnych oznak wyczerpania 1 to oni wybierają miejsce i czas walki". Amerykański dziennik „International Herald Tribune" z okazji właśnie mijającej 3. rocznicy rozpoczęcia agresji powietrznej USA na DRW, pisze: „Nasza ofensywa lotnicza nie osiągnę ła swego celu. Koła wojskowe w Sajgonie zaczynają się zastanawiać nad celowością ryzykowania samolotu wartości 2 milionów dolarów — dla zniszczenia przypadkowej ciężarówki wartości 1000 dolarów". Straty lotnictwa USA nad DRW rosną z dnia na dzień. Już od dawna dowódz two wojskowe USA odczuwa dotkliwy brak wyszkolonych i doświadczonych pilotów, którymi można by zapełnić szczer by w szeregach. Ostatnie badania amerykan skiego Instytutu Gallupa wykazują, że już tylko 23 proc. Amerykanów darzy zaufaniem Johnsona i jego wietnam ską politykę, a 44 proc. domaga się zakończenia wojny za wszelką cenę. Boński pogląd na sprawę pokoju. (Rys. „Krokodtr) Szpilką Real zm w sztuce., Wśród żołnierzy amerykańskich w Wietnamie Pld. wszystkie rekordy popularności bije piosenka, którą porównuje się tam do słynnej angielskiej „Tipperary". Tytuł tej nowej „Tipperary" wojny wietnamskiej, nagranej przez zespół „The Animals" brzmi: „Musimy się stąd wydostać, jeżeli na wet będzie to ostatnia rzecz-jaką zrobimy w życiu..." Komentarze zbyteczne. n a KONKURS-ANKIETA C&ńtm w pdtfyc&f W kolejnym naszym konkursie podajemy pytania z dziedziny gadnień międzynarodowych. A oto one: 1. Kto inspiruje i podsyca konflikt cypryjski? Jakie ma w tym cele? 2. Co kojarzy Ci się z nazwą Dien Bien Fu? Przypominamy warunki konkursu: Biorący udział winni odpowiedzieć na oba zamieszczone wyżej pytania. Można też odpowiedzieć tylko na jedno z nich. Wśród autorów najlepszych rozwiązań rozlosowane zostaną cenne nagrody książkowe. Odpowiedzi prosimy nadsyłać pod adresem redakcji „Głosu Koszalińskiego", Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20, z dopiskiem na kopercie lub karcie pocztowej: „KONKURS-ANKIETA „GO TAM W POLITYCE?". W poprzednim konkursie nagrody — książki tygodnia wylosowali: 1. Andrzej GAJEWSKI — Szczecinek 2. Antoni SZMEJA — Rąbino, pow. Świdwin* Bliskowschodni problem p latforma do pokojowego rialnej państw tego rejonu. U rozwiązania konfliktu znajc konieczność zagwaran- wschodniego została stworzona. . ___. Po długim okresie konsultacji towania wolności Żeglugi na i obrad Rada Bezpieczeństwa jed- międzynarodowych drogach nomyślnie uchwaliła brytyjski wodnych oraz sprawiedliwego rozwiązania problemu uchodź Izraelem. J^k wiadomo, Rada Bez- cow. Zobowiązuje ONZ do pieczeństwa miała do rozpatrzenia podjęcia przez jej pełnomocni 4 projekty rezolucji: brytyjski, kroków mediacvinvch mie radziecki, afroazjatyclci i amery- *Td ^ .*7 «icuie sobą, po czym Sędzia rzekł: — No dobrze, posadzimy cię na podłodze. Niech ktoś go weźmie. Dwaj mężczyźni z przednich rzędów wstali I przenieśli Żebraka na podłogę. — Teraz, skoro już jesteś na podłodze, mów, chcemy usłyszeć, co masz do powiedzenia, dlaczego to zrobiłeś. Żebrak poczuł ziemię wkoło siebie, spojrzał na ludzi do góry i westchnął z ulgą. — To wcale nie znaczy, że ja nie chcę mówić — odezwał się patrząc na Sędziego i całą starszyznę — ja po prostu... no, jakże to powiedzieć... nie mogę mówić, kiedy jest tyle ludzi. Pozwólcie mi porozmawiać z jednym z was.... Kilkoro ludzi z tylnych rzędów podniosło się, żeby go lepiej zobaczyć. Jeden z wujów Drwala podskoczył jak na sprężynie i krzyknął: — Ludzie, co z wami? Macie zamiar siedzieć tu I czekać, aż ten morderca zdecyduje się... — Nie jestem mordercą... — ...coś ty powiedział? — Nie jestem mordercą — powtórzył Żebrak ocierając czoło i całą twarz rękawem, — Ja nie jestem winien ich śmierci. Na życie mojej matki, na moją wiarę, przysięgam, że nie mam z tym nic wspólnego. — Zaczekaj no — przerwą! Seyd Saleh. — Co ty nam to- taj wygadujesz? Chcesz powiedzieć, że nie jesteś winien, nie jesteś odpowiedzialny za ich śmierć? — Tak, tak, to właśnie chcę powiedzieć. Na mój honor, iilo mam z tym nic wspólnego. Jede^i Bóg wie, jak bardzo jc-stem tym wstrząśnięty o wiele bardziej niż ktokolwiek na tej sali. Ta kobieta była dla mnie dobra. Po co bym chciał się jej pozbyć? To jedyna kobieta, która... była dla mnie dobra. Wczoraj robiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby j$ ocalić, robiłem wsz37stko... — Kłamiesz — zawołał Abdallah Yussef — kłamiesz, kłamiesz. Wszyscy dobrze wiedzą, że byłeś zazdrosny o mojego siostrzeńca, wszyscy o tym wiedzą. I po co to kłamstwo, że niby chciałeś ich ocalić? Uważasz nas za głupców? Wczoraj w nocy byłeś wściekły, byłeś wściekły i zazdrosny. Dlaczego się nie chcesz przyznać? Byłeś zazdrosny, Bo Ahmad i Wdowa byli razem, i chciałeś podpalić chatę... — Ja nie podpaliłem chaty, Bóg wie, że tego nie zrobiłem. Przyznaję, że byłem zły i zazdrosny. Wcale nie przeczę. Byłem zazdrosny, pewnie, że byłem. A czy ty byś nie był zazdrosny, gdyby kobieta, której tak bardzo chcesz, była z innym mężczyzną? — Żebraku, nie rozpuszczaj języka — upomniał go najstarszy kuzyn Wdowy. — Nie kalaj honoru Sary. Nie wystarczy ci, że spowodowałeś jej śmierć? Sara była uczciwą kobietą, była matką i to dobrą matką, niechaj Bóg ma w opiece jej osieroconą córkę. — O tak, Sara była uczciwą kobietą — powtórzył Żebrak. — I była dobrą matką, kto mówi, że nie była? Zawsze ją podziwiałem I chciałem jej pomagać. Nigdy jej nie zrobiłem przykrości. Byłem zły i zazdrosny zeszłej nocy, ale nikomu nie zrobiłem krzywdy. Nigdy w całym swoim życiu nie usiłowałem nikomu zrobić krzywdy ani nikogo zranić. — I ty naprawdę spodziewasz się, że uwierzymy w te historię? — zwrócił się do niego Sędzia. — Jeżeli nie zamierzałeś się z nimi rozprawić, to po co o tej porze byłeś koło chaty? Dlaczego nie byłeś w domu, dlaczego nie spałeś jak wszyscy? Co robiłeś o tej godzinie na wzgórzu? — Słusznie — przyłączył się Abdil-Hadi. — Byłeś tam przed wszystkimi, co robiłeś tara o tak późnej godzinie? U. e.nj (Dokończenie ze str. 5) w centrum naszej uwagi. Stąd też tak cenna jest inicjatywa dyrekcji szkoły, by poznawać dzieci przed ich przyjściem do szkoły, jeszcze w przedszkolu badać ich uzdolnienia muzycz ne. Nawiązane kontakty z Po radnią Psychologiczną dają rękojmię, że w szkole znajdzie się jak najmniej przy pad kowych uczniów .Ponadto ciekawe są projekty zorganizowania w przyszłym roku sek cji muzyki rozrywkowej, klasy saksofonu; pomysł, bty o-bok klasy śpiewu kształcić także piosenkarzy. Te ustępstwa mogą się opłacić, przy ciągną młodzież do szkoły. A to chyba dzisiaj jest najważniejsze. TERESA BOJNOWSKA Bezpośrednio po wy stawie w warszawskiej Galerii Współczesnej mamy okazję oglądać w Koszalinie ekspozycję rysunków Zdzisława Beksińskiego. Wystawa w sali Klubu Prasy WDK prezentuje dorobek arty sty mało chyba znanego publiczności i środowisku twórczemu. Paradoks jakich dziś wiele. Bo to wybitna, jak się wydaje, młoda indywidualność w plastyce polskiej. z. Beksiński z wykształcenia architekt, z profesji malarz, rzeźbiarz i rysownik. z powodu o-sobistych cech charakteru zachowuje odrębność swej artystycznej postawy wobec współ czesnych prądów. Daleki od za chłystywania się modą jest jed nak twórcą nowoczesnym. Zespół ponad 50 rysunków pozwala na poznanie odrębnoś ci psychicznej, podświadomych często refleksów, bardzo indywidualnego świata wizji ukazy wanych za pomocą formy na wskroś osobistej, subtelnej i namiętnej. Fabuła jego rysunków nie jest ilustracją. Pokazuje życie w aspekcie groteski, a nierzadko tragizmu. Prze nikają tu czasem także dosadne dym świecie artystycznym postaci poświęca Ignacy Witz w zbiorku „Obszary malarskiej wyobraźni". Szukając wyrazu dla swych dziwnych wizji artystę cechuje frapująca artystycznie za-dziorność, „zapis marzenia" jak mówi autor — „obsesyjna Album koszalińskiej piosenki ROZTARGNIONA DZIEWCZYNA Stefan Napierała Muzyka: Jan Kowalczyk S*f- rrSne choda? COca - mi je-senny gońcem roztowory zamglona chatę30-bie i l t> j> }—JL£4 » M f I w flwnie luda JakpSediodień,klaty<$a£33tifdrówek dzier1) ( żpmrte"ttó pGywfyas mnietfcŁsapyfe,czy2oi*esiini"& mnie. T& - * *- / ^ V i 3 w 0 nienlćo pros* wrtfc fr \> i v y * k r ^ y y ^ wo-Ta stop* 2a-w®eaj' za*az trif tónL man-» -da-Ok. Ęro-zi Ci, te BE i czerw- ne fcowaffo lśni ,2a -wacaj -B/32 nn», nranck-cit gro -21 O •--* Samotna chodzą co dzień ulicami w jesienny, słońcem rozbarwiony czas, mmy&jma chodzę sobie w tłumie ludzi jak przechodzień, który zgubił gdzie § serce swe. I marzę zawsze w czasie tych wędrówek, ze nadejdzie kiedyś taki dzień, że mnie ktoś przywita, że mnie ktoś zapyta, ezy zechcesz mila mnie. Panienko, proszę wrócić się światełko woła stop: wawracaj zaraz mi, czeruKm* światło lśni* mandacik grozi ci, czerwone światło lśni, zawracaj zaraz mi mandacik grozi cu Ojej, o przepraszam pana, panie władzo. to czerwień dziś oczarowała mnie. Bo to kolor jest miłości, już nie umiem mówić prościej, niechże pan to uwzględnić chce. Młodzieńcze serca mają milicjanci, . miłość bliska jest im, każdy wie, lecz na skrzyżowaniach zważaj, miła panno, uważaj. będzie ile, ref rem. Rysunki posłuszne wyobraźni i okrutne elementy erotyki a moralność rozrachunku same-może tylko wybujałej wrażli- go twórcy z sobą". Tytuły wości prac zupełnie wymyślone, cza sem mogą wprowadzić widza Nie znając artysty, próbuję w błąd na zasadzie „żeby by-domyślać się z formy i treś- j0 trudniej zgadnąć". Jednak-ci rysunków tego, co chciał po ±e przekonanie o celowości i wiedzieć, co myślał. A twór- sensie samej pracy (twórczość) czość jego sugeruje skojarzę- jest niewątpliwą osobistą cenią ducha „Coprichos" Goyi, chą artysty. Wyczulony na u-twórczości B. Schultza i in- rok materii z jakiej tworzy nych rysowników, twórców uważany jest w gronie specja-tzw. cykli makabrycznych, ale listów (I. Witz, J. Bogucki) za zaangażowanych społecznie, jedną z interesujących indywi Koszmar tego zestawu działa dualności młodej plastyki pol-chwilami przygnębiająco na skiej. psychikę odbiorcy. „ , . . Z treścią wystawy można się Dzieje sztuki zawierają się zgodzić lub nie. Trzeba ją zonie tylko w odkryciach formal baczyć. Jest to na pewno dla nych. Nietypowa wizja, jak się dorosłych wydarzenie dużej wydaje stwarza Beksińskiemu rangi. możliwości przetrwania dłużej niż niektóre modne tendencje i kierunki malarstwa „chlapanego". Jego osobistą cechą jest programowa niechęć do „włą czania się w nurt", dbałość o warsztat. Wymagający wobec siebie, nie znosi żadnych u-stępstw, żadnych kompromisów w twórczości. Zamknięty w sobie „pogrąża się w trudzie ujawniania własnego świata absesyjnego i namiętnego, drwiącego i szyderczego". Jako postać samotna (stale mieszka w Sanoku i bardzo niechętnie wyjeżdża), żyje w odosobnieniu. Zerwał z życiem wśród ludzi dla wewnętrznego doskonalenia się. Uwagę świata artystycznego zwrócił na siebie po indywidualnej wystawie w warszawskiej Po marańczarni w Łazienkach w 1964 r. Przeciwstawiając się powszechnej „ładności prac" kontynuuje wątek figuratyw-ny o podłożu emocjonalnym i tematycznym, o literackich treściach. Widać to szczególnie w cyklach rysunków wyko nanych tuszem. Rysunki te przemawiają do nas w sposób agresywny, często drastyczny. Poprzez kunszt rysowniczy wysokiej klasy odczuwamy ze staw prac jako zjawisko prawdziwe, wynikające z doświad czeń wewnętrznych artysty. Sam zresztą uważa swoją twórczość za osobistą, prywat ną niemal sprawę, do której nic nie może przenikać poza jego wyobraźnią. Obszerny roz dział tej „nietypowej" w mło- J. SZWEJ Z WOLEJA do PIĘCIU RAZY SZTUKA „Tumba"Johansson na czterech Igrzyskach Olimpijskich reprezentował barwy Szwecji jako kapitan drużyny hokejowej. Rozegrał on 21 spotkań w ramach zawodów olimpijskich i zajmuje 2 miejsce za czołowym ongiś hokeistą Czechosłowacji, Włastimilem Bub nikiem, który na 4 igrzyskach rozegrał 29 spotkań. Nie jest wykluczone, że Johansson będzie startował w Grenoble. KONDYCJA ZAWSZE POTRZEBNA Werner von Moltke, mislhrz Europy w dziesięcioboju, posiada w swojej willi bogato za opatrzoną piwnicę. Wieść o tym dotarła do świata ludzi, niezbyt przestrzegających praw własności. Włamywacz jednak nie miał szczęścia. Von Moltke zaskoczył go w czasie dobierania się do zapiumiczo-nĄjch skarbów a kiedy ten pró bował ucieczki, dogonił ge mo mentalnie. I obezwładnił. Wia domo — mistrz Europy. JUŻ wypożyczamy na święta piękne, nowe modele sukien ślubnych. Wypożyczalnia — Gdynia, Świętojańska 95. K-234/B POTRZEBNA gosposia do dziecka. Koszalin, Legnicka 6/4. Op-364* SPRZEDAM używaną snopowią-załkę na gumowych kołach oraz parę koni. Witold Niesiołowski, Zochowo, poczta Łupawa, pow. Słupsk. G-3649 PKP ODDZIAŁ DROGOWY W SZCZECINKU przyjmie KAŻDĄ LICZBĘ ROBOTNIKÓW NIEWYKWALIFIKOWANYCH I KWALIFIKOWANYCH do robót przy utrzymaniu i naprawie torów. Wynagrodzenie za pracę wg obowiązujących stawek na PKP oraz świadczenia jak: bezpłatne umundurowanie, ubranie ochronne, deputat węglowy, prawo do bezpłatnej kolejowej opieki lekarskiej dla pracowników i ich rodzin oraz iegitymacji PKP dla pracownika i członków rodziny, uprawniających do 80 proc. zniżki na przejazdy koleją i 12 bezpłatnych biletów rocznie. Szczegółowych informacji dotyczących pracy i płacy udziela referat ogólny Oddziału Drogowego w Szczecinku, ul. 28 Lutego nr 3. Poza tym informacji udzielą Odcinki Drogowe PKP: w Szczecinku k. stacji kolejowej; w Człuchowie, ul. Słowackiego 10; w Jastrowiu, w Łubowie, w Czaplinku, w Złocieńcu, w Runowie Pom., w Mirosławcu, w Kaliszu Pom., w Wałczu, uL Kolejowa 1, w Człopie i w Odcinku Robót Zmechanizowanych, którego wagony stoją na stacji Szczecinek. K-3481-0 MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO GOSPODARKI KOMUNALNEJ, UL. P. FINDERA 111 zatrudni natychmiast KIEROWNIKA DZIAŁU TECHNICZNEGO, PLANISTĘ ze znajomością sprawozdawczości i analizy oraz REFERENTA ZE ZNAJOMOŚCIĄ ORGANIZACJI PRACY. Wymagane wykształcenie średnie i praktyka. Warunki płacy 1 pracy do uzgodnienia na miejscu. K-3483-0 WINIARNIA W MIASTKU zatrudni pracownika na stanowisku KIEROWNIKA ZAOPATRZENIA I ZBYTU. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-3486-0 DWÓCH KIEROWNIKÓW BUDOWY z uprawnieniami budowlanymi i średnim wykształceniem zatrudni natychmiast SZCZECINECKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE „POJEZIERZE" W SZCZECINKU, UL. M. BUCZKA NR 16, w tym jednego kierownika budowy do prowadzenia budowy w Połczynie-Zdroju. Warunki płacy do omówienia. i GŁOS Nr 289 (4707) Str. B Stoły konkurs dla fotografujących W obiektywie Czyłe! ników Fotografowanie jest chyba Najbardziej popularnym hobby. Każdy posiadacz zorki, star tu czy praktiny ma w swoim zbiorze ładne krajobrazy, architekturą, ciekawe zdarzenia, które chętnie pokazuje znajomym. Niektórzy, bardziej zaawansowani fotoamatorzy wysyłają swoje prace na konkur sy, większość jednak zadowa-*a się samą przyjemnością »,pstrykania". Chcemy bardziej spopularyzować ruch fotoama-Jorski i dlatego ogłaszamy stały konkurs na najlepsze zdjęcie miesiąca pn. „W obiektywie Czytelników". Do udziału ^ nim zapraszamy wszystkich fotoamatorów naszego województwa. Najlepsze zdjęcia pu blikować będziemy na wydaniach terenowych naszej gaze ^y, honorując je według obowiązujących u nas stawek. Po n.adto, najlepsze zdjęcie mielca na każdej mutacji (a jest ich obecnie 5) premiowane będzie dodatkową nagrodą w wy sokości 200 zł. Oceny dokonają fotoreporterzy redakcyjni. Tematyka jest dowolna, z jed nym tylko zastrzeżeniem: zdję cie musi być wykonane w naszym województwie. Pod uwa gę brane będą prace odpowiadające następującym warunkom technicznym: zdjęcie czar no-białe, odbitka w formacie 13x18, na papierze błyszczącym, możliwie kontrastowe, ponadto bardzo ostre. Oprócz imienia i nazwiska oraz adresu autora prosimy o krótką informację dotyczącą sfotografowanego obiektu względnie wydarzenia a także o napisanie na kopercie: ,,W obiektywie Czytelników". Wszystkie nadesłane prace pozostaną w archiwum redakcyjnym. A więc zachęcamy do licznego udziału. Spotkania z plsarsam"... Gościmy dzisiaj w Koszali-2;le znanego poetę i prozaika ■Ernesta Brylla. Spotkanie z pi sarzem odbędzie się w kawiar Działacze sportu i turystyki otrzymali nowe legitymacje partyjne 2 udziałem sekretarza Komi tetu Miasta i Powiatu PZPR W Koszalinie tow. Kazimierza Walewskiego odbyło się przed Wczoraj zebranie podstawowej organisneji partyjnej przy WKKFiT skupiającej działaczy sportu i turystyki. Na posiedze 11111 tym tow. K. Walewski wrę czył członkom partii tej organizacji nowe legitymacje par-yjne. Sekretarz KMiP podzię *ował działaczom za ich d.o-tychczasov/y wysiłek oraz życzył osiągania lepszych efek-^°w w pracy partyjnej i zawodowej. .____(nt) ni WDK w Koszalinie o godz. 17. Również w sobotę, o godz. 18 odbędzie się drugie spotkanie autorskie. W Klubie Międzyna rodowej Prasy i Książki w Koszalinie (sala czytelni) mówić będzie o swoim Warsztacie literackim sekretarz Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich, Jan Maria Gisges. Dwa spoikania słupskiego PCK W poniedziałek, 4 bm. oddział PCK organizuje w Słupsku, w sa li MDK „Gryf" przy ul. Jaracza o godz. 9 naradę prezesów kół PCK z miasta i powiatu. W tym samym dniu o godz. 12, w tej samej sali odbędzie się spotkanie z honorowymi dawcami krwi. Obradu e Zf UTSK 9cena szkolnictwa ukraiń-kiego w naszym województwie będzie tematem posiedze-plenarnego Zarządu Woje łódzkiego Ukraińskiego Towa zystwa Społeczno-Kulturalne-f°> które zbiera się w niedzie-3 bm. o godz. 11 w klubie ^pwarzystwa przy ul. Matej-1 3 w Koszalinie. Ponadto Jonkowie instancji wojewódz j^ej spotkają się z delegatami zjazd krajowy UTSK. Szachiści PDK Słupsk prowadzq Zespoły ligi okręgowej w szachach zakończyli trzecią rundę rozgrywek mistrzowskich. Oto rezultaty ostatniej kolejki meczów: PDK Słupsk — Hetman Koszalin 3:2. MDK Sianów — KOS Koszalin 2:3. PDK Szczecinek — PKP Biało-* gard 3:2. PDK Miastko — PDK Kołobrzeg 1:4. Po tej rundzie spotkań szachiści PDK Słupsk umocnili pozycję przodownika tabeli. Mają oni na swym koncie 12 pkt i wyprzedzają zespoły: PDK Szczecinek — 11 pkt, PDK Kołobrzeg — 10.5 pkt, KOS Koszalin — 8 pkt, Hetmana Koszalin — 8 pkt, PKP Białogard — 7 pkt, PDK Drawsko — 6 pkt, MDK Sianów — 3 pkt, MDK Miastko — 2,5 pkt oraz Brdę Przechlewo — 2 pkt. Przypominamy, że zespołom MDK Sianów i PDK Drawsko pozostało zaległe spotkanie. (sf) ledfj! dze (USA, od lat 16}, ZŁOCIENIEC MEWA — Tyle wierności na nic (węgierski, od lat 16). WIEDZA — nieczynne. ZŁOTÓW — Starcy na chmielu (CSRS, od lat li) — panoram. Sobota — niedziela 2 — 3 XII 1967 r. PROGRAM i §TeLEB=aftiv \3 uo&ł KOSZALIN i SŁUPSK 97 — MO. 98 — Straż Pożarna. B9 •— Pogotowie Ratunkowe* godz. 22 W sobotę o awangardowy. Poranki: niedziela — godz. 10 i 11.30 — Legenda o wilku Lobo (USA, od lat 0). WDK — Po wielkiej burzy Ij.OO, — seans 1322 m oraz UKF 66,17 MH» na dzień 2 grudnia (sobota) w oprać, artyst. 14.00 „Uśmiechy" — humoreska T. Różewicza. 14.30 Melodie filmowe. 15.Oo ,,Cippolina" — słuch. 15.45 Niedzielne rendez--vous. 16.00 Muzyka rozrywkowa. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Felieton na tematy międzynarod. 17.15 Muzyka. 17.30 Zgaduj-zgadula. 19.00 Rewia piosenek. 19.30 Magazyn literacki „To i owo". 20.30 Niezapomniane głosy — B. Gigli. 21.22 Muzyka taneczna. 22.00 Ogólnopolskie wiadomości sportowe i wyniki Toto-Lotka. 22.30 Niedzielne wieczory muzyczne. , 23.35 Muzyka przed północą. Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 17.55, 20.00. 23.00, 12.06, 24.00, TAXI SŁUPSK 51-37 — 39-09 — 33-24 — (szwajc., od lat 11). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. Poranki: niedziela -- godz. 11 i 13 — Szklany pautofeiek (radziecki, od lat 9). ZACISZE — Sami na wyspie (jugosłowiański, od lat 11). Seanse o godz. 17.30 j 20 1.00, 2.00, 2.55. 5.06 Rozmaitości rolnicze. 5.36 Muzyka. 5.50 Gimnastyka. 6.15 Gra orkiestra PR w Lodzi. 6.45 Kalendarz rad. 7.05 Muzyka 1 aktualności. 7.30 Piosenka dnia. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Melodie rozr. 9.00 Dla kl. III i IV — OSZALIN Poranek: niedziela — godz. 12 — ,,Gawędy muzyczne". 9.20 Koncert ul. Grodzka. ul. Starzyńskiego, plac Dworcowy. PYZURY KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 21, plac Bojowników PPR 5, tel. 50-78. SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 31 przy ul. Wojska Polskiego 9, tel. 28-93. KOSZALIN Zwariowana noc (pol., od lat 11) MUZA — Kochajmy syrenKi (polski, ud lat 14). Seanse o godz 17.30 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Zemsta (polski, od lat 12). AMUR — Piekło i niebo (polski, od lat 16). Seanse o godz. 18 i 20. Poranki: niedziela — godz. 11 i 12.30 — Cebulek (radz., od 1. 7). ZORZA (Sianów) — Morderca zostawia ślad (polski, od lat 16) — panoramiczny, rozr. 10.00 ,,W piątek między trzecią a szóstą" — fragm. po w. H. Magera. 10.20 Utwory M. Musorreskiego. 11.00 Dla kl. VIII — „Tysiące faktów z lat młodości". 11.30 Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe. 12.10 Z nagrań Studia ,,Rytm". 12.25 Rolniczy kwadrans. 12.40 Więcej, lepiej, taniej. 13.00 Dla kl. III i IV — „Spójrz na ten rysunek" — słuch. 13.20 Koncert rozr. orkiestry man dolin istów. 14.0o Zagadka literacka. 14.30 Co się wam w tej audycji najbardziej FALA (Mielno) — Sprawdzono: podoba? 15.05 Koncert. 15.30 Z cy-in .nie ma (jugosl., od lat 14). Jlu: „Jacy jesteśmy". 15.00 Ba- ---.--- __ - ' riinrpt ama 1 fi flfi_1Q fvn T>iMT-»^}nrVrł-o min JUTRZENKA (Bobolice) — Dzień ostatni, dzień pierwszy (radziecki, od lat 12). SŁUPSK MUZEUM — Pradzieje Pomorza Środkowego (czynne orl godz. 10 do 16 codziennie oprócz poniedziałków). KLUB MPK — Wystawa rysunków Zdzisława Beksiiiskiego. KAWIARNIA WDK — Wystawa póplenerowa studentów ASP z Warszawy. KAWIARNIA „RATUSZOWA" — — Ballada Wystawa grafiki artysty plastyka od lat 7). MILENIUM — Paryż—Warszawa bez wizy (franc., od lat 11). Seanse: w sobotę o godz. 16, 18.15 i 20.30; w niedzielę o 13.45, 16» r18,1? 1 20-30* , PROGRAM n W sobotę o godz. 22.30 — seans 367 m ora2 UKF awangardowy — Quentin Durward (USA, od łat 18) — panoramiczny. Poranek: niedziela — godz. 11.30 dentyście (polski, dioreklama. 16.00—19.00 Popołudnie z młodością. 18.45 Kurs jęz. ang. 19.00 Radiokronika „Deć3 k W Szczecinku: DARZBÓR — O-Wałcz (niedziela, godz. 18) Kołobrzegu: KOTWICA — IS h**A Białogard (niedziela, godzi-16) ^ Szczecinku: DARZBÓR Ib — Bytów (niedziela, godzi- JUNIORZY W Wałczu: MKS ŻAK — DARZ BOR Szczecinek (sobota, godz. 17) BAŁTYK Ib — (niedziela, go- 16.30) *Łasa B MĘZCZYZIT Człuchowie: PIAST — TRAN &(^pHTOWlEC Miastko (niedziela, ;goa: zma 16) ^ Nagrody książkowe za bezbłędne ln?Wi^zanie krzyżówki nr 361 wy-powali: l. Kazimiera WeisbYOt, j. °szalin, ul. Broniewskiego 15, t • 10. 2. Jacek Dunaj. Białogard, Chopina 5a. 3. Bożena Wiś->,e^'ska, Nowa Święta, powiat tli tow. 4. Ryszard Przyszlak, Glę-Człuchów. 5. Zenona t^arzejczak, Słupsk, ul. Partyzan- ^ 19, m. 4. laVi rz-C2°wa w postaci że- tema elektryczneg'o z termosta-SV ' u^im^owan^ przez Koszaliń-cr3 Okręgowy Związek Szermier-w Słupsku, wylosowała JA-N/\ stek. Sęnpsky. uL MaicMew-**leso 5, m. S6, LIGA OKRĘGOWA W Miastku: START —■ BAŁTYK Koszalin (niedziela, godz. 16) W Drawsku: LZS PRZEŁOM — LZS SOKÓŁ Szczecinek (sobota, godzina 18.30) W Słupsku: GRYF Ib — LKS BASZTA Bytów (niedziela, godzi na 10) W Darłowie: KUTER — GRANIT Świdwin (niedziela, godz. 16) KLASA A KOBIETY W Człuchowie: LKS PIAST — 1 LZS ZEW Złocieniec (niedziela, godzina 11.30) W Miastku: START — BAŁTYK Koszalin (niedziela, godz. 14.30) W Złocieńcu: OLIMP — SPARTA Ib Złotów (niedziela, godz. 10) MĘZCZYZNI W Darłowie: KUTER — STOCZ NIOWIEC Ustka (niedziela, godzina 15) W Słupsku: LZS ORKAN — LKS PIAST Słupsk (sobota, godzina 16) W Sianowie: VlCTORlA — BAŁ TYK Ib Koszalin W Słupsku: SKS Techn. Ek. — BUDOWLANI Słupsk. W Szczecinku: LKS LECH Czaoli nek — LZS CZARNI Lipka (niedziela, godz. 12) W Miastku: ORZEŁ — LKS SOKÓŁ Karlino (niedziela, godz. 13) JUNIORKI W Słupsku: CZARNI — SKS TE. (niedziela, godzina 19ł ^ W Człuchowie: LKS PIAST — LZS ZEW Złocieniec (niedziela, godzina 10) W Bytowie: LKS BASZTA — SPARTA Złotów (niedziela, godzina 18) JUNIORZY W Słupsku: LZS ORKAN — LZS ZIELONI Sławno (niedziela, godzina 16) W Słupsku: SKS TM — GRYF Słupsk (niedziela, godz. 9) W Drawsku: LZS PRZEŁOM — LZS SOKÓŁ Szczecinek (sobota, godzina 20) W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — LKS BASZTA Bytów {niedziela, godzina 11) BOKS W Szczecinku: LECHIA — RUCH Grudziądz (niedziela, godzina 11, hala sportowa przy ul. Myśliwskiej) — spotkanie o wejście do II ligi bokserskiej. PIŁKA RĘCZNA KLASA A W Słupsku: CZARWJC — LZS SPÓŁDZIELCA Koszal.n (niedzie la, godzina U, hala sportowa przy ul. Obrońców Westerplatte) W Wałczu: TRAMP — MKS KO SZALIN (niedziela, godz. 12, hala sportowa przy ul. Kościuszki). O godz. 11 mecź poprzedzi spotkanie juniorów obu drużyn). W Koszalinie: LZS ROSSA Rosnowo — LZS WYBRZEŻE Kołobrzeg (niedziela, godzina li, Sala WOP). (Sf) U \/U JL-J f --Uilit REGA — Niedziela sprawiedli- ^ dobranoc# wości (polski, od lat 16). WARSZAWA — Jowita (polski, od lat 18). TYCHOWO — Bokser (polski, od lat 14). USTRONIE MORSKIE — Kraksa (radziecki, od lat 14). PROGRAM I 1322 m oraz UKF 66,17 MHl na dzień 3 grudnia (niedziela) BIAŁY BOR — (węgierski, od lat 18). BYTÓW — Walizka z milionami (francuski, od lat 14). DARŁOWO — Mroźny poranek (radziecki, od lat 14). KĘPICE — Sami swoi (polski, od lat 14). MIASTKO — Rzeka Czerwona (USA, od lat 14). POLANOW — Powrót na ziemię 5.33 Muzyka. 6.40 Rozm. rolnicze. 7.10 Kalendarz rad. 7.25 „Bądź piękna". 7.30 Kapela Dz:erżanow-UtTacony raj skiego. 8.15 Muzyka. 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 9.05 Fala 56. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dz eci w wieku przedszkolnym — ,,0 dobrym duchu kopalni", słuch. 10.20 Śpiewa Zespół Pieśni i Tańca Armii Radzieckiej im. Aleksandrowa. 10.40 Koncert życzeń. 11.40 Zgadnij, sprawdź, odpowiedz. 12.20 Piosenka miesiąca. 12.50 Kultura pilnie poszukiwana. 13.20 (polski, od lat 16). Muzyka. 13.35 Przegląd prasy li Westerplatte (pol- terackiej. 13.45 Rozgłośnia I ALKOHOL 0P02NIA TWOM REAKC3E SŁAWNO ski, od lat 14). * BARWICE — Spojrzenie z okna (CSRS, od lat 16) — panoram. CZAPLINEK — Skrytobójcy (NRD, od lat 16), CZARNE — Gdzie jest trzeci król (polski, od lat 14). CZŁOPA — Kontrybucja (polski, od lat IG). CZŁUCHÓW — Morderca zostawia ślad (polski, od 1. 16) — pan. DEBRZNO — Szatan (wioski, od lat 16). PIONIER — Sami swoi (polski, od lat 14). DRAWSKO — Stajnia na Salwatorze (polski, od lat 16) --- panor. Rozgłośnia Harcerska. 14.30 W Jezioranach. 15.00 Śpiewa P. Clark. 15.15 Popołudnie przy muzyce. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynar. 16.20 ,,Ondraszek" — słuch. 17.20 Śpiewa ,, Śląsk" i ,, Mazowsze". 17.ć0 Muzyka. 18.00 Wyniki Toto--Lotka oraz regionalnych gier liczbowych. 18.05 Koncert orkiestry PR. 18.45 ,,Plecak" — opow. M. Żuławskiego. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.30—23.00 Wieczór lite-rackc-muzyczny: 20.35 Matysiakowie. 21.05 Z nagrań zespołu „Studio M-2". 21.20 Radiokabaret ,.Trzv po trzy". 22 20 Orkiestra PR w Łodzi. 22.45 Śpiewa S. Przy- JASTROWIE — Kronika pewnej bylska. 23.15 Nowości progr. III. zbrodni (NRD, od lat 14) — panor. 0.10 Program nocny z Katowic. KALISZ POM. — Gdzie jest trzeci król (polski, od lat 14). PROGRAM n KRAJENKA — Zdradzona zie- 367 m oraz UKF 69,92 MHz mia (radziecki, cd lat 14). MIROSŁAWIEC — Zemsta O AS (francuski, od lat 16). OKONEK — Między nami z!o-dżiejami (CSRS, od lat 16). SZCZECINEK PDK — Niepokoje wychowanka Torlessa (NRF, od lat 16). na dzień 3 gTUdnia (niedziela) Wiad.; 6.30, 7.30, 8.30. 12.05, 17.00, 21.00, 23.50 5.36 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką słuchaczom polskim. 8.35 Radioproblemy. 8.45 PRZYJAŹŃ — Zycie małżeńskie Lud. pieśni kujawskie. 9.00 Kcn na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHl PROGRAM na dzień 2 grudnia (sobota) 7.00 Ekspres poranny. 18.00 przegląd aktualności Wybrzeża. 18.15 Kalejdoskop rytmów — koncert rozr. 18.25 „Transport" — opow. St. Misakowskiego. 18.40 Serwis informacyjny dla rybaków. na dzień 3 grudnia (niedziela) 10.00 Koncert życzeń. 10.40 „15 lat Rozgłośni i 10 lat ZURiT"* — audycja estradowa. 22.20 Lokalne wiad. sportowe i wyniki ,,Gryfa". ^TELEWIZJA na dzień 2 gTudnia (sobota) 9.15 ,,Twarz w oknie" — film fabuł. prod. CSRS. 10.55 Przerwa. 15.35 Program tygodnia. 15.55 Centralna akademia z okazji Dnia Górnika. Transmisja z Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. 17.30 Wiadomości. 17.35 „Marynarka to męską przygoda" — film prod. polskiej. 18.15 „Kraj naszych przyjaciół" — finał Ogólnopolskiego Turnieju Studenckiego. 1S.20 Dobranoc. 19.3o Monitor. 20.10 „Śmierć i drwał" — film z serii „La Fontaine wiecznie żywy". 21.00 „Cała Polska górnikom" — pTogram rozrywkowy. 22.00 Dziennik. 22.15 Wiadomości sportowe. 22.25 „Miłość uczennicy— film fabuł. prod. francuskiej. 23.50 Program na jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 10.55 Dla szkół: Nauka o człowieku dla kl. VIII— „Jak oddychamy". 12.45 Dla szkół: Geografia dla kl. VIII — „Kuba". 13.30 Kurs zastosowali metod matematycznych w gospodarce. 15.00 Telewizyjny kurs rolniczy: „Wychów cieląt i jałowizny". na dzień 3 grudnia (niedziela) 9.40 Program dnia. 9.45 TV kurs rolniczy: „dychów cieląt i'- jałowizny". 10.20 Przypominamy, radzimy. 10.30 PKF. 10.40 „Świadek" — film z serii: „Koń, który mówi" (ode. ostątni). 11.10 „Szczęść Boże, dziadku Gu-miela" — film prod. polskiej. 11.25 „Kryptonim 3". 11.40 .Wiadomości. 11.50 *P r og ra m m uzyczny. 12.3o Dla dzieci: Sergiusz Prokofiew — „Kopciuszek". Przeniesienie z Faństw. Teatru Lalek im. H. Ch. Andersena w Lublinie. 13.30 Przemiany. 14.00 Międzynarodowe zawody w łyżwiarstwie figurowym o Puchar Przyjaźni. 15.00 „Wszystko o węglu" — teleturniej. 15.4o „Opowieść pachnąca tatarakiem/' — z cyklu: „Piórkiem i węglem". 16.00 „Zwyczajny obowiązek" — z cyklu: „Ludzie i zdarzenia", 16.20 „Teatr na świecie" — Józef Holly: „Kubo". 17.45 Międzynarodowy turniej hokejowy: ZSRR — Kanada. — Transmisja z Moskwy. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Na głowie" — program rozrywkowy. 21.05 „Panowie w cylindrach" — film fabuł. prod. USA. 22.40 Niedziela sportówa. 23.00 Program na jutro." i a ? ł „GŁOS KOSZALIŃSKI" f $— organ Komitetu Woje-# f wódzkiego Polskiej Zjedno- f f czonej Partii Robotniczej. 4 ^Redaguje Kolegium Redak-l r cyjne — Koszalin, ul. Al-# ffreda Lampego 20. Te-1 flefony: Centrala — 62-61 J daczy ze wszystkimi dzfa- ^ Fłami). Redaktor naczelny — ^ 62-93. Dział Partyjno-Spo- ł f łeczny — 44-10. Dział Roi-^ Jny — 43-53. Dział Ekono- 4 Jmiczno-Morski — 43-53. ^ J — Dział Mutaeyjno-Re- ^ f?)orterski — 46-51. 24-95. J Dział Łączności z Czytelni- f J kami — 32-30. „Głos Słup- ^ Jski* Słupsk, pl. Zwycie-^ Jstwa 2. I piętro. Telefon — ^ J 51-95. Biuro Ogłoszeń RŚW ^ J .PRASA" Koszalin ul. Al Jfreda Lampego 20 tel. 22-91 * J Wpłaty na prenumerate * J(miesięczna — 13 zł. kwar- J Jtalna — 39 zł, półroczna — * ^ 78 zł. roczna — 156 zł) przTi "imuja urzędy pocztowe. * „On" i „Ona" (franc., od 1. 16). TUCZNO — Kochankowie z Marony (polski, od lat 18). WAŁCZ MEDUZA — Synowie Wielkiej Niedźwiedzicy (NRD, od lat 14). PDK — Chudy i inni (polski, od lat 16). TĘCZA —* Wyrok w Norymber- cert solistów. 9.20 Felieton literacki. 9.30 Duet fo?teui?nowy W. Kisielewski i M. Tomaszewski. 10.00 Nowe płyty. 53.30 Wybrane nowele. 11.00 Kiermasz muzyczny. 12.10 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 12.35 Pornnek symf. Utwory: Mozarta, Beethove fci i Wagnera; 13.38 Polska muzyka lud. Amu.ia urzędy pocztowe. !»- \ ^stonosze oraz oddziały dele- ; a matury „Ruch". Tłoczono iKZGraf. Koszalin, ul. Al-l?reda Lampego 18. i i ■f n S£1'5 p p p S. - » O 9 © n r„ Ef W 2Ł o a? | £3" &ll if ° «» al? ?ln-33 las. O P © n r ^ fii © © o 9 S.3 »g " |~. N iM ^ 9 ^ a <" 5L °2 S: a* £2* h3 r^- O ^ ** ^ ^ « i ^ E 3?5 «a " 3 Wg g 5 ^ ^ U) b p o 2 iii 3 3* O p i << 3* ;§.§ 2 3 P 5 © ^ P U. I •d o g @-0* »3 *B 3 © *T a ^ © s .© p 5. "" © co •B '** H o B. 2ł © 3 <&• © N W A W §' P S? 5 ^ © 3 S,^ C CO tn *3 S s 5" 9 o P •£! ^ S 3 ^ eu p „ 3 V 9 O jq CU © 3 O 3 3 3 S' £.« a yj ^ © Ol © • la «s? - »4 n. © N- p- 3 a p 9 ' 08 fi • ta w* <3 © ^ 2 <« 3 CL ^ V! ^ N P O © p "3 fi«H *■* 3 Ml I 1 # O o 09 O 9? P B o* 3 N i H 3 ?•" (TC. w 03 N s ^ K-t /o B « I? 3 a •B t3 O & O 73 c. -V N -• fD <*i 5. ^ O* s sr 2.N £" 13 'ti 33^ 3 su o >-f Cli 5. o 3 © 3* ^ N O i^'5- 3 j-r ^ N »-5 O N P O 03 ^ © g g. n 3 3 cS' T' o* a 3 o p n> o ^ < <-+■ "^rP ^ o- '•TO N- U* ; P W >~i l f. a. N O ;3 /D o 3 ; cr' o ; ; cr t -1> 0/ B.br; O Pa & rO P* Cu I P .33^ 5 1 .w O »J ^ CL-^ ■N 3 crpc p c »~J CL o xi 3 a p _ 3 ^ S 8 £3 O O t~" ^ r/j N N VJ 0? ^ Ę a • p w* ^03 ^ O B 3- O P w N 3^ ^ O P £ 3 •©' p o « 0 o P S 3 Q. 3. ^ 5-^ '•< Q H z jn^a rc 1 -*• < J fl> 3- 7T © 23 a ?^ a. 3 C/5 ^) 00 3 5 cr ^ ?r 2. < 3 .0 C » M./ 3 •©. N. ©. flX 0) M ao o a" ag*" N ^3 n P •© -S o 3 -j ^ 5:© O- •d n < •O P ' CO I O O •3 3 ?o'^ ?r s 3 - • <0 3' -i O N. O* ^,'3 Nż 3 y> • rj ©' N 00 O ^ ?V (O H ? — ^ 3 ^ 0% ^ 2. ■3- " ci p; M 09 §aa§.I S.8S«o §*5 © a *« O ^ © ? 9. N- ** 3 -t © © ^ 3 a 3 ^ V * 5^ 3- ^ - © w ^ J a M. ^ o — o © 3 *0 A. O4 ^ 2^2. ■8 s ^ §1-i?s s ąbs 3 S d.- 3 S -S s, 3 ra »:i :u 3 £. o 00s ©^ 3 ?T* ®« S © 3 2ts ? t> ? " ST 3 S 3 -3 3. © 3^33, p ?S* 13 >o. a O) 3 O § ~ a » 3 a • af-aB O ~l O e>* £u -i <2 ^0* o a S ? 5ohP 3 tś "3. ^ 5" F- ©' 3' :v © ^ 2. ^ "I o -. co O §•* r2 © A?. ^ O S 3 "$, 3, ; i. T3 3 "5 ^ Kio by io wytrzymał A siol 3 l.§ p* fo 3 © cs t3 ~> "i • N O, «•«■£■ sS-° N* n> 3 *a n Z- o ^ o C/3 03 23 2 Z2 a> © a. N —r-. ■-< O P »3 O ro* o N" 3" ^3. Q» PT* O »§• P .^* w w 3 O M 3 O P gag ^5-2 ?- & ^ M £T 3 O 2 -r q3 q« 3:| ^ ^ 03 - 'J 3 © £ r>» 3 ^ 3 3* ^ 3* © n 3 2.° S.; O W J3 3 -Hj 3, -V •< O 3 £5: ^oN 3J O '/) N W M 22-° 5 On© o I 5^ O N © p' Oh?' O © -.^ r ' ^ -p ., © .• •S) U3 N I Ś$ 3 2. 3 r/ł 2- ^ 3 = ! ^ <3 w* * ■r-. © o5 g s g. s-■!» y 3" n. 3i s s ©"» o. o 3i 3* O §"^2: 8 f r-1« |JS| «3 ° • 3 »*• Q 2 S 3, § 3.- ^3 3, *"• N; co* <0. o o ?r ?r 0 1 3. <0 tl © S5. co ■•». b « 15" 03 a e& 3. m N c^, f0* ^ & .3 O a? 09 O co M fi " ?r fi ri -i ?r* O fi Q co fi •<0* O <-j>. -S ?r . ^ O 0 3 S M- a ~ O4 ^© sr 3 S M- a ^ 2 3 S i? |Ł5fi^S *2.3.3' S 2. *. ' 23 « v JŁS S» Zr 1/5 &C N O VJ •B 2- 3 »* (? D O N W - © £ CS N S. 3 93 © 3. fii j?* £ 3 Z. © a" *2. 5? s * 3 ® ^ o ©* S-3H C- © w S 2 « 3 O N S » fi 3 09 3 N- ?r M J o N « W (< P ^ 3 « i •" ^ cr^ M< * d.^ 9 p p hf 3 3 , s-© b §• 2. 9 3 -a co 3 w 3 «• -3 p © 1 M "•« M "T ^ o ■© -s ft1^ w p 3 3 ts © 3. P P © 9 ©^. CL ^ 3 P ©«. *1 ?3! ''5 3 ^ 3 VJ W L ^ ^ 3> P 00 "2- S ^3 3 co 2 q* S % 1, S* © © P a' ł« 3. s i. p r/« . © N Q n n « ■ W «3 O ; W.?" I - ^ •■ «" j H < ił* W ( O-w 5 0» Sm »\S.1 Si 3* & I c Ts n> 3 ?% ii V*-|g s> gg^i ^ - o {0 co w-C?"" c N r! £ o » 3 w £ 0 3 O rd B* N- 3 ^ 3 W - - 1 $> u 1 i(i 1 N O U «fi , i /Z! s ; ^ »- M M « - ?r 3 N , _ -i y '< i fi N — H) > l/> '< '3 O r< Nti cr,M H o« «g »2 n2 •BP 3 su3 f © P pr 2.3 O -^3 3> a, ^ O N fi. N* H.S-1 o h-S I i ^ & o t a. n l O l V- *3-3 ' ^ .\J^0 wsu J-J 2J &s.b »a-w t- n ro ^ a co n> tr- N i3 3 ■- 3 W p o, B g-s- 3: ^rP O 3 ^ e'2.<5 £! fi ^ 2 ^ © © J? ^ fi 3i 3 © © © ?r<<-5.^ 3 9 0 ^ © N - - ^ 3 g oq *4 g. »• 3 s?® li'-cr > fS! ^ H»3H C3.M * ^ e-."* " M -& w. * 2 t3 s§s5 r w »'« . C 5 2 S3* s Sg s a o-o® 5*i? 5K fH ^3 M ss^> 3«M» J> .0 3 0 «, n o C3H a su « N 1/1 y'-fD $ *1 a 75 5 o ^ CO Sb Ź N PN c: * >-i 2 WN « §WJK5- 5S Cfl 3 > >2 sjab^o ^ ^ ^ ^i^og i H5J > i^KW » ii1 a 2 Q _ c 3 ws-s 2 03 au o o W " H 3«" r 3 S W S9 H > TJ M 2?3Si §«s> •3 t* >O SjrfS 2 vj P ^ W a p o a B C „ s fu 5v .Ti 25&Ci 25 H« Sio c§£ 03 P 1 -P ^ § O w Kj 03 ts* n> S2! P ^•P o ^ « W 31 p 9i 3 "< 2 O vii3 r 2 0 » N« CO ^ O S 9 £3 ff I p ^ n w w p fp fi » ^ 2.3 « s» CO Oj 9 ora E « o © 9 0Q ^ 3 ^ P w— ^ r/5 «—<« era o (w jjjj 9 g--© g 5 ? 2.5 2« O* r n- © n n W O P <& JC