s I 4,40 7.1 W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 770 137 % «sw* il Nr indeksu 348-570 952053 *swfpfętek 22 października2021 magazyn сл 1 fN £ O 0 ■Sf »4 1 Głos Pomorza Oklaski Uczniowie posprzątali groby strona 4 Dodatek telewizyjny na tydzień WiygodfJU тот mmt Warto zobaczyć Energia: I ist intencyjny listka I4iE Baltica podpisany. Baza ma powstać na terenie Korabia. Jerzy Małek nie dostał zgody na jego kupno 1 strona 4 Polityka Marszalek Senatu Tomasz Grodzki wciąż schowany za immunitetem strona 6 Niebieskie berety na straży granicy Wojsko; Żołnierze z 7. Brygady Obrony wybrzeża w Słupsku zostali wysłani na granicę z Białorusią. Pozostaną tam dopoki sytuacja będzie tego wymagała Słupsk Jądrowe odpady na wystawie strona 7 Firma „NEK0" poszukuje kierowców С E w transporcie międzynarodowym. Bardzo dobre warunki pracy. Wymagane doświadczenie oraz znajomości czasu pracy kierowcy. Kontakt: e-maii: biuro@neko24.pl lub pod nr tel. 534-353-638 W 9Л i 7nicze słupsk ____ STROIKI T WKŁADY DO ZNICZY, ARTYKUŁY FLORYSTYCZNE sobota 7 " - 17 977013795205342 02 napoczątek Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Dofinansowanie na cyfrową rewolucję Gminny Ośrodek Kultury w Potęgowie pozyskał dofinansowanie w wysokości 126100 złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na szkolenia i zakup sprzętu multimedialnego Potęgowo W ramach programu „Konwersja Cyfrowa Domów Kultury", dofinansowanego z Funduszy Europejskich, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury, Gminny Ośrodek Kultury w Potęgowie pozyskał dofinansowanie w wysokości 126 100 złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na szkolenia i zakup sprzętu multimedialnego. O fundusze z programu „Konwersja Cyfrowa Domów Kultury" starało się 1221 podmiotów z całej Polski, a dofinansowanie trafiło do 200 z nich. Wśród beneficjentów znalazł się GOK z Potęgowa, który w ramach projektu „Lepsze jutro -cyfryzacja Gminnego Ośrodka Kultury w Potęgowie" zamierza stworzyć warunki do organizacji wydarzeń kulturalnych w sposób cyfrowy. W tym celu zakupiony zostanie niezbędny sprzęt, a pracownicy GOK przejdą odpowiednie szkolenia. - Za dofinansowanie zamierzamy zakupić m.in. sprzęt komputerowy, system nagłośnienia na salę widowiskową, oprogramowanie do obróbld i montażu audio-wideo, oczywiście kamery i może dron, jeżeli się uda - wylicza Joanna Ba-siak, dyrektor GOK w Potęgowie. - Rzecz jasna, niezbędne będzie też przeprowadzanie szkoleń wśród naszego personelu z obsługi tego sprzętu czy montażu wideo - dodaje. Wszystko po to, aby móc realizować transmisje online i w profesjonalny sposób nagrywać wydarzenia kulturalne lub zajęcia warsztatowe. - Jest tę też pewnego rodzaju odpowiedź na sytuację związaną z pandemią, kiedy część, jeżeli nie większość, działalności należy przenieść do intemetu. Do tej pory nagrywaliśmy wszystko jednym aparatem lub telefonami, a chcielibyśmy zrobić to lepiej. Nie ukrywam, że najbardziej cieszę się z nagłośnienia, które będzie nieocenione w realizacji koncertów i imprez. Myślę, że ten sprzęt i nabyte przez nas nowe umiejętności znajdą swoje zastosowanie na wielu płaszczyznach - mówi dyrektor GOK. Placówka otrzymała już pieniądze, alena zakupy wybrać się będzie można dopiero po wspomnianych już szkoleniach. - Odwiedzą nas specjaliści z Narodowego Centrum Kultury, by przeprowadzić szkolenia stacjonarne, będą też warsztaty online oraz szkolenia wewnętrzne. Dopiero potem przyjdzie czas na zakupy. Jeżeli wszystko pójdzie sprawnie, to może przeprowadzimy tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na naszej sali widowiskowej z nowym nagłośnieniem - zdradza Joanna Basiak. Projekt „Lepsze jutro - cyfryzacja Gminnego Ośrodka Kultury w Potęgowie" musi zostać zrealizowany najpóźniej do czerwca2022 roku. A więc, jeżeli nie uda się przed WOSP, to najpóźniej w lipcu można spodziewać się transmisji online i materiałów wideo w GOK w Potęgowie. ©© Wojciech Nowak Щ Prenumerata К Zadzwoń! 1 94 3401114 ЯВ prenumerata.gdpapolskapress.pl AUTOPROMOCJA Głos Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem Jutro u nas Temat dnia - opieka Nie przeszkadzaj dziecku dorosnąć. Naucz je samodzielności Gwiazd Janusz Gąjos Czwórka to niewątpliwie jego liczba. Przyniosła mu szczęście Kuchnia Przepisy na... Pyszne dania z niezwykle zdrową, w każdej postaci, kapustą LOTTO 20.10.2021 r..gqdz. 21.50 MUtll№M3,5,7,9,10,13,15,18, 22,29,31,34,36,42,47,50,54, 58,66,74 Plus 13 Ekstra Fengatl, 4.5,14,33 +4 Ekstra Premia:2,3,8,28,30 +2 MM Lotto: 12,17,18,20.36 Kaskada 3,5,6,7,8,14,15,16,17, 20,21,22 Super Szansa: 6,2,1,8,3,7,9 21.10.2021 r„ godz. 14 Multi Multi: 8,9,10,11,14,16,19, 20,25,26,27,44,47,54,55,56, 65,66,77,78 Plus 27 Kaskada: 1,2,4,7.8,9,11,13,14, 20,21,23 SuperSzansa: 5,2,1,6,7,0,7 prenumerata.gp24.pl WALUTY Z 21.10.2021 USD EUR CHF GBP 3,9449 (+) 4,5930 +) 4,2899 (+) 5,4461 +) (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego Pogoda w regionie 8°C 6°C Wiatr WSW 26 km/h Uwaga deszcz Sobota 10°C 2°C Wiatr NW17 km/h Uwaga przelotne opady Niedziela 10°C 3°С с—3 Słowiańskie grody na Ziemi Słupskiej Wiatr SSW 9 km/h Uwaga przejściowe zachmurzenie Zaproszenie AnnaCzerny-Marecka anna.marecka@polskapress.pl W sobotę, 23 października, w Miejskie] Bibliotece Publicznej w Słupsku odbędzie się premiera filmu Tomasza Częścika i Małgorzaty Ro-mankiewicz-Częścik „Słowiańskie grody na Ziemi Słupskiej". Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Dąbrowskiej w Słupsku zaprasza do swojej czytelni przy ul. Grodzkiej w sobotę, 23 października, na godzinę 13, na premierę filmu „Słowiańskie grody na Ziemi Słupskiej" autorstwa Tomasza Częścika oraz Małgorzaty Romankiewicz-Częścik, powstałego wramach projektu Aktywna Akademia, realizowanego przez Koło Naukowe Historyków Akademii Pomorskiej w Słupsku. - Na terenie ziemi słupskiej i sławieńskiej występuje gęsta sieć osadnicza składająca się z ponad 40 obiektów grodowych. W filmie pokazujemy, jak wznoszono grody, w jakich miejscach i co z nich przetrwało do naszych czasów. Poruszamy także kwestię znaczenia i funkcji grodów od militarnej, poprzez refugialną, gospodarczą, aż do sakralnej. Prezentujemy nie tylko stan obecny grodów, ale także materiały archiwalne z badań prowadzonych na naszym terenie. Pokazujemy także życie codzienne mieszkańców grodu, czym się zajmowali, co jedli i jak się ubierali -mówią twórcy filmu. Film został dofinansowany ze środków Akademii Pomorskiej w Słupsku przyznanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki w ramach projektu Aktywna Akademia. Partnerzy: Instytut Historii Akademii Pomorskiej w Słupsku, Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Dąbrowskiej w Słupsku. ©® Jednym z twórców filmu „Słowiańskie grody na Ziemi Słupskiej" jest Tomasz Częścik Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 materiał informacyjny 03 Materia) Informacyjny NFOŚiGW Elektromobilność to czyste powietrze i likwidacja hałasu Potrzeba szybkiego rozwoju elektromobilności w Polsce nie wynika z mody na samochody elektryczne. Pojazdy zeroemisyjne mogą pomóc rozwiązać kluczowe problemy środowiskowe dużych i mniejszych aglomeracji: złego stanu powietrza oraz hałasu. Rozwój elektromobilności nabrał tempa, gdyż zdrowie i poprawa warunków życia Polaków stanowią priorytety programu „Polski Ład". Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), oprócz prowadzenia działań edukacyjnych, wspiera finansowo ekologiczny transport zarówno prywatny, jak i publiczny: udziela dopłat do zakupu aut elektrycznych, przekazuje samorządom dotacje i pożyczki na wymianę floty autobusowej oraz budowy stacji ładowania. „Niewątpliwą korzyścią z rozwoju elektromobilności jest redukcja emisji szkodliwych substancji pochodzących ze spalin samochodów oraz zmniejszenie hałasu poprzez niemal bezgłośne silniki elektryczne montowane w pojazdach. Już dzisiaj największym hubem produkcyjnym szeroko rozumianej elektromobilności w Europie jest Polska. Wystarczy wspomnieć, że jesteśmy największym producentem baterii litowo-jonowych, a co drugi autobus elektryczny pochodzi z Polski" - podkreśla minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Wsparcie na czterech płaszczyznach - Transport odpowiada za około 15 proc. emisji gazów cieplarnianych, a najmniej ekologiczny jest transport drogowy. Ponadto, z rur wydechowych samochodów spalinowych emitowane są substancje tak samo groźne dla zdrowia, jak pyły pochodzące z kominów domów ogrzewanych tzw. kopciuchami. Już dziś pojazdy elektryczne zapewniają transport bez smogu i hałasu, a w połączeniu z odnawialnymi źródłami energii również redukcję emisji gazów cieplarnianych - mówi wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Artur Lorkowski. Jako główna instytucja finansująca ochronę klimatu i środowiska w Polsce NFOŚiGW w szczególności wspiera przedsięwzięcia po- nadregionalne, o kluczowym znaczeniu dla poprawy poziomu życia Polaków. Zaliczają się do nich między innymi inicjatywy i działania na rzecz poprawy jakości powietrza poprzez rozwój elektromobilności. Rolą Narodowego Funduszu jest finansowa pomoc w rozwoju i upowszechnianiu ekologicznego „zielonego" transportu oraz budowanie świadomości społecznej w tym zakresie. Jak podkreśla wiceprezes NFOŚiGW Artur Lorkowski, priorytetem dla Narodowego Funduszu jest równomierne stymulowanie rozwoju transportu zeroemisyjnego w całym kraju - na terenie wszystkich gmin, miast i powiatów, bez względu na ich wielkość czy zamożność. Swoje wsparcie NFOŚiGW koncentruje w czterech obszarach: dopłaty do zakupu zeroe-misyjnych autobusów dla transportu publicznego, dopłaty do zakupu/leasingu zeroemisyjnych pojazdów przez rodziny i firmy, dopłaty do budowy ogólnodostępnej infrastruktury ładowania/ tankowania zeroemisyjnych pojazdów oraz edukacja w zakresie rozwoju elektromobilności. „Zielony Transport Publiczny" Program priorytetowy NFOŚiGW pod nazwą „Zielony Transport Publiczny" to zaprojektowany na najbliższe lata instrument finansowania transformacji transportu publicznego w Polsce. Celem jest dofinansowanie przedsięwzięć, które pozwolą obniżyć wykorzystanie w transporcie zbiorowym energii i paliw emisyjnych, a także uporać się ze zjawiskiem wykluczenia komunikacyjnego, dotkliwego zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. - Program „Zielony Transport Publiczny" powstał przede wszystkim z myślą o wsparciu miast mniejszych i tracących funkcje społeczno-gospodarcze, które borykają się z problemem smogu, jak również samorządów, które chcą Wiceprezes NFOŚiGW Artur Lorkowski eliminować na swoim terenie zjawisko wykluczenia transportowego poprzez rozwój lokalnej, ekologicznej komunikacji zbiorowej. Budżet na realizację tego programu wynosi do 2 mld zł, z czego 1,6 mld zł przeznaczone jest na bezzwrotne, dotacyjne formy dofinansowania - wyjaśnia wiceprezes NFOŚiGW Artur Lorkowski. Planowane efekty programu to około 760 nowych zeroemisyjnych autobusów w całym kraju oraz poprawa jakości powietrza poprzez zmniejszenie emisji C02 co najmniej o 18 416 ton/rok, ograniczenie emisji pyłów o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów (PM10) o 0,052 ton/rok oraz ograniczenie emisji tlenków azotu o 13,611 ton/rok. „Mój elektryk" -zeroemisyjne samochody Rozwój elektromobilności w Polsce dotyczy zarówno samochodów wykorzystywanych przez osoby prywatne i rodziny, jak i tych używanych w działalności gospodarczej. Od 12 lipca br. w ramach programu „Mój elektryk" nabywcy samochodów elektrycznych lub napędzanych wodorem do celów prywatnych mogą liczyć na dotację w wysokości 18 750 zł, a w przypadku osób posiadających Kartę Dużej Rodziny (KDR) -27 000 zł. Progiem jest wartość kupowanego pojazdu - 225 000 zł, przy czym limit ten nie ogranicza osób legitymujących się KDR. Trzeba też wiedzieć, że z dofinansowania nie można skorzystać, nabywając pojazd o napędzie hybrydowym. Procedura ubiegania się o dotację jest bardzo prosta - wszystko odbywa się przy tym drogą elektroniczną. Po zakupie pojazdu trzeba założyć konto na dedykowanej temu celowi stronie internetowej (www. gwd.nfosigw.gov.pl), a następnie wypełnić i wysłać drogą elektroniczną wniosek o dofinansowanie. Po pozytywnej weryfikacji dokumentów przez NFOŚiGW nastąpi automatyczne zawarcie umowy o dofinansowanie. Na jej podstawie właścicielowi „elektryka" zostanie wypłacona refundacja w przyznanej kwocie dotacji. Podobny tryb przewidziano dla naboru do programu „Mój elektryk" w odniesieniu do zeroemisyjnych pojazdów nabywanych przez przedsiębiorców i instytucje. W tym przypadku, poza firmami prowadzącymi działalność gospodarczą, beneficjentami mogą być również samorządy, jednostki sektora finansów publicznych, instytuty badawcze, stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie, rolnicy indywidualni, Kościoły i inne związki wyznaniowe oraz organizacje religijne. Dotowany będzie nie tylko zakup, lecz przede wszystkim leasing pojazdów jako najpopularniejsza forma finansowania aut przez biznes. Przedmiotem dofinansowania mogą być samochody o zeroemisyjnym napędzie - zarówno osobowe, jak i dostawcze. Dla aut osobowych obowiązuje górny limit cenowy w wysokości 225 tys. zł oraz podobne kwoty dotacji: 18 750 zł lub 27 000 zł, przy czym warunkiem otrzymania tej wyższej dotacji jest deklarowany przebieg roczny pojazdu co najmniej 15 tys. km. Natomiast w przypadku „elektryków" dostawczych dotacja ma być wyższa (w zależności od przebiegu rocznego) - do 50 tys. zł lub nawet do 70 tys. zł. Nie będzie przy tym obowiązywał górny pułap ceny pojazdu. Warto dodać, że tegoroczny budżet programu „Mój elektryk" wynosi 500 min zł, ale z możliwością jego zwiększenia do 700 min zł. Realizacja programu jest przewidziana do końca 2025 г., o ile w związku z dużą liczbą składanych wniosków pieniądze na dotacje nie wyczerpią się wcześniej. Spodziewany efekt programu to dofinansowanie zakupu/ leasingu około 17 700 pojazdów zeroemisyjnych. Ekologiczne ładowanie i „tankowanie" Warunkiem dynamicznego przyrostu na polskich drogach liczby zeroemisyjnych pojazdów jest szeroki dostęp do infrastruktury ładowania prądem samochodowych baterii oraz tankownia wodorem. Dlatego w NFOŚiGW równolegle przygotowywany jest program priorytetowy „Wsparcie infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury tankowania wodoru". Jego celem ma być zapewnienie równomiernie rozlokowanych na terenie kraju i łatwo dostępnych urządzeń do szybkiego ładowania. Wsparcie w wysokości 870 min zł powinno •1 sprawić, że już wkrótce powstanie w Polsce około 17 760 stacji/punktów ładowania samochodów elektrycznych oraz 20 stacji tankowania wodoru. Aby zwiększyć dostępność urządzeń ładujących, preferowana będzie budowa stacji wyższych mocy. Dzięki temu czas ładowania ulegnie skróceniu, a z punktu zasilania auta skorzysta większa liczba użytkowników. Edukacja: zmiana nawyków, obalanie mitów Wspieranie finansowe zakupu zeroemisyjnych autobusów i samochodów oraz inwestowanie w towarzyszącą im infrastrukturę musi odbywać się z jednoczesnym zachęcaniem do ich użytkowania przez potencjalnych nabywców: prywatnych konsumentów, firmy, samorządy, inne jednostki sektora publicznego. Dlatego NFOŚiGW zaplanował także zakrojone na szeroką skalę działania edukacyjne. Są one niezbędne, gdyż idea elektromobilności to wciąż jeszcze nowy trend, który wymaga pokazywania korzyści i obalania mitów. - Liczba tych uprzedzeń i zastrzeżeń pokazuje, jak ważna jest obecnie edukacja społeczeństwa w tym obszarze. Szerokie, powszechne kampanie edukacyjne, w połączeniu z finansowymi instrumentami wsparcia zakupu pojazdów zeroemisyjnych oraz instrumentami wsparcia rozwoju zielonej infrastruktury, pozwolą zbudować solidne fundamenty pod rozwój elektromobilno-• ści w Polsce - podsumowuje Artur Lorkowski, wiceprezes NFOŚiGW. Warto wspomnieć, że wspólnie z trzema partnerskimi podmiotami NFOŚiGW uruchamia właśnie cały wachlarz działań marketingowych obejmujących wszystkie rodzaje mediów. Będziemy obalać mity, pokazywać benefity, wyjaśniać wątpliwości dotyczące użytkowania „elektryków". Już dziś zapraszam do śledzenia naszego nowego kanału na YouTube pn. „Jazda z ElektroMaćkiem" oraz obserwowania kolejnych działań w ramach kampanii: „Każda podróż ma znaczenie", „Ekojazda" oraz „Elektromobilność - zielone światło dla klimatu". ft Kampania realizowana w ramach Polskiego Ładu Ministerstwo <■?€ Klimatu i Środowiska JKI 04 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 List intencyjny Ustka - PGE Baltica podpisany. Baza na terenie Korabia BagumBa Rzeczkowska bogumila.r7eakowska@gp24.pl ' Ustka W czwartek w usteckim ratuszu przedstawiciele spółki PGE Baltica i włodarze miasta podpisali list intencyjny w sprawie utworzenia centrum serwisowego morskich farm wiatrowych. Baza będzie się mieściła na terenie Korabia. Nikt jednak nie chciał tego ujawnić, a sytuacja prawna jest skomplikowana. Jerzy Małek zrezygnował z dzierżawy pokorabiowskich gruntów, nowym dzierżawcą jest PGE. Nieruchomości nikt na razie nie kupi. bo syndyk nie może ich sprzedać. Najpierw przedstawiciele PGE Baltica w czasie posiedzenia komisji budżetowo-gospodar-czej przedstawili radnym swoje plany dotyczące Ustki. Wynika z nich, że pierwszy prąd z turbin wiatrowych na Ławicy Słupskiej popłynie w 2026 roku. Do obsługi farm wiatrowych potrzebne jest centrum serwisowe dla całego Pomorza, z którego technicy wypływają codziennie w morze i pracują przy turbinach. W usteckim porcie mieściłyby się biura dla 70-80 pracowni- ków, pomieszczenia gospodarcze i magazyn na części zamienne turbin - około 2 tysięcy metrów kwadratowych. Baza oczywiście potrzebuje też nabrzeża, przy którym cumowałyby mniejsze, 20-metrowe łodzie dowożące pracowników na morze. Natomiast gdy powstanie duży port zewnętrzny, na który PGE Baltica bardzo liczy, będą wpływały do niego większe statki. Praca bazy nie będzie uciążliwa dla Ustki jako uzdrowiska. Biznes lubi ciszę Jednak ani przedstawiciele spółki, ani prezes Zarządu Portu Ustka Maciej Karaś nie chcieli ujawnić, gdzie baza będzie się mieścić. Radny Daniel Król pytał, czy w porcie wystarczy nabrzeży, ponieważ ZPU niedawno ogłosił zamiar podpisania umowy dzierżawy terenów z niemieckim koncernem RWE, także pod budowę bazy serwisowej. RWE przedstawił wizualizację, wskazując konkretne miejsce w porcie, PGE Baltica - nie. W czasie posiedzenia komisji pytał o to również Jerzy Małek, którego spółka Euro-Industry do niedawna dzierżawiła tereny pokora-biowskie. Wygrała też przetarg ogłoszony przez syndyka na kupno Korabia. W ubiegłym roku miasto złożyło syndykowi ofertę w wysokości 3,330 min Komisja budżetowa usteckiej rady miasta i podpisanie listu intencyjnego Ustka-PGE Baltica zł. Jerzy Małek przebił Ustkę, oferując 5,250 min zł, ale sprzedaż zablokował minister gospodarki morskiej. - Minister nie zgodził się, aby Euro-Industry kupiła te tereny - mówi Jerzy Małek. - Zrezygnowałem więc z dzierżawy. Do l listopada przekażemy nieruchomości. Teraz sytuacja wygląda tak, że gdyby nawet Zarząd Portu Ustka chciał skorzystać z prawa pierwokupu i nabyć tereny Korabia w cenie, jaką oferował Jerzy Małek, to i tak nie może. - We wrześniu procedura sprzedażowa została wstrzy- mana decyzją ministra, a tym samym - prawo pierwokupu. Złożyłam odwołanie od decyzji ministra - wyjaśnia Monika Piwkowska-Skuza, syndyk PPP i Handlu Korab SA w upadłości likwidacyjnej, reprezentująca ponad stu wierzycieli, wśród których jest także miasto. Wierzyciele natomiast czekają na pieniądze. Sprawa niezgody na sprzedaż może więc trafić do sądu. Przy sprzedaży terenów portowych minister bierze pod uwagę interes publiczny. W tym przypadku przeważył rozwój energetyki wiatrowej i interesy PGE Baltica - spółki zależnej od kontrolowanej przez Skarb Państwa grupy PGE. PGE Baltica nie ujawnia jednak swoich planów. Jej wiceprezes Grzegorz Wysocki, zapytany przez „Głos Pomo-rza"/gp24.pl o teren po Korabiu, odpowiedział: - Biznes lubi ciszę. Szczegóły podamy na późniejszym etapie. Faktem jest jednak, że nowym dzierżawcą Korabia jest PGE Baltica, która - według naszych informacji - jest zainteresowana także kupnem. Dla syndyka - teren jest w dobrych rękach, bo PGE Baltica to solidna i wypłacalna spółka. - Podobnie jak Euro-Indu-stry, która przez wiele lat dopłacała do tego terenu. Utrzymywała ochronę, płaciła podatki miastu i starostwu, ubezpieczenie, ponosiła koszty przeglądu nabrzeży, które są w strasznym stanie technicznym - dodaje pani syndyk. Czy w tej sytuacji baza powstanie wraz z pierwszą farmą? - Dzierżawca nie może niczego burzyć, o ile nadzór budowlany nie wyda nakazu rozbiórki, a spółka Korab w upadłości nie będzie dzierżawcy zwracać poniesionych nakładów inwestycyjnych - zaznacza Monika Piwkowska-Skuza. - Burzyć i budować może właściciel. Kto i kiedy nim zostanie? Na razie czynsz dzierżawny będzie przeznaczony dla wierzycieli. Dla rozwoju Ustki Tymczasem list intencyjny podpisano, licząc na dobrą współpracę miasta z PGE Baltica. - Budowa morskiej energetyki wiatrowej to kluczowy element polskiej transformacji nie tylko energetycznej, ale i gospodarczej. Dzięki takiej inwestycji w Ustce mogą powstać nowe miejsca pracy, a samo miasto i region zyskają nowe możliwości rozwoju i przyciągania kolejnych inwestycji -mówił Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, podkreślając pozytywne nastawienie władz miasta i Zarządu Portu Ustka do przedsięwzięcia. - Jako gospodarz miasta cieszę się z nowych możliwości gospodarczych dla Ustki, chcemy je efektywnie wykorzystać. Cieszy mnie także deklarowane przez PGE wsparcie naszych działań w celu przebudowy usteckiego portu wraz z budową dojazdu do niego z ominięciem centrum miasta. Liczę także na zaangażowanie PGE w realizację projektów społecznych, tak potrzebnych naszym mieszkańcom - podsumował burmistrz Jacek Mani-szewski. ©® Święto Zmarłych tuż, tuż... Uczniowie porządkowali na cmentarzu groby dzieci Słupsk Andrzej Gurba andrzej.gurba@polskapress.pl Komendant wręczył nagrody dzieciom Powkabytowski Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Dzieci i maskotka pomorskiej policji - słonik POPO - Dzieci przygotowały prace plastyczne odzwierciedlające zdobytą przez nie wiedzę w zakresie bezpieczeństwa - powiedział nam sierż. sztab. Damian Chamier-Gliszczyński, oficerpra-sowy komendanta powiatowego policji w Bytowie. - Projekt powstał w Wydziale Prewencji KWP w Gdańsku w 2016 roku. © ® Nagrody powiatowego konkursu plastycznego ..Uczę się bezpieczeństwa" rozdane. Dzieci poznały maskotkę pomorskich policjantów - słonia POPO. Komendant powiatowy policji wBytowie inspektor Andrzej Bo-rzyszkowski przekazał nagrody i upominki laureatom powiatowym konkursu plastycznego wramachlViV edycji Wojewódzkiego Projektu Edukacyjnego pod nazwą „Uczę się bezpieczeństwa". W trakcie spotkania, które odbyło się z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego, uczniowie poznali maskotkę garnizonu pomorskiego, czyli słonia POPO, z którym dzieci bardzo chętnie robiły sobie pamiątkowe zdjęcia. Uczniowie z Bursy Szkolnej w Słupsku wraz z wychowawcą Andrzejem Jażdżewskim porządkowali groby dzieci na starym cmentarzu w Słupsku. To wolontariusze z klubu „Radość Serca". - Od 15 lat odwiedzamy stary cmentarz w Słupsku, aby pomóc w porządkowaniu grobów. Mieliśmy tylko małą przerwę z powodu pandemii koronawirusa. Jestem zbudowany postawą uczniów - mówi Andrzej Jażdżewski, wychowawca z Bursy Szkolnej w Słupsku i opiekun Klubu Wolontariatu „Radość Serca". Młodzi ludzie (około 20 osób) przez kilka godzin oczyścili z liści, gałęzi kilkaset na- Uczniowie z Bursy Szkolnej w Słupsku porządkowali groby grobków. Uczniowie usunęli Inne działania Klubu Uczniowie wspomagają także także stare, wypalone znicze. Wolontariatu „Radość Serca" m.in. Dom Samotnej Matki I zapalili nowe. Klub Wolontariatu „Radość w Koszalinie oraz Dom Pomocy Za kilka dni ma odbyć się Serca" angażuje się nie tylko Społecznej w Słupsku, podobna akcja. w porządki na cmentarzu. ©® Głos Dziennik Pomorza Hątek, 22.10.2021 wydarzenia 05 Żołnierze z 7. Brygady Obrony Wybrzeża ze Słupska zostali wysłani na wschodnią granicę Wojciech Nowak wojciedi.nowak@polskapres5.pl Wojsko Prawie pięć tysięcy żołnierzy z 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej oraz 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. w której strukturach znajduje się 7. Brygada Obrony Wybrzeża, wysłanych zostało na granicę z Białorusią. Pozostaną tam, dopóki sytuacja będzie tego wymagała. - Obecnie w rejonie granicy polsko-białoruskiej znajduje się około 4700 żołnierzy, w tym 2700 żołnierzy z 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej oraz żołnierzy ze specjalistycznych jednostek inżynieryjnych i saperskich, a także około 2000 żołnierzy z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Żołnierze zakwaterowani są w kilkunastu miejscowościach, w rejonach prowadzonych działań operacyjnych - infor- 7. Pomorska Brygada Obrony Wybrzeża im. gen. bryg. Stanisława Grzmota-Skotnickiego. M.in. jej żołnierze zostali wysłani na wschodnią granicę muje major Marek Nabzdyjak, oficer prasowy 16. PDZ. Żołnierze 16. PDZ oraz 12. SDZ, w związku z utrzymującą się presją migracyjną na wschodniej granicy państwo- wej, udzielają wsparcia Straży Granicznej chroniąc granicę kraju i nie dopuszczając do jej przekroczenia przez migrantów. - W tym celu wykorzystują między innymi posterunki ob- serwacyjno-ochronne oraz prowadzą wspólne partole pieszej mobilne ze Strażą Graniczną wzdłuż granicy Polski z Białorusią na wskazanych odcinkach, drogach dojazdo- wych do i wzdłuż granicy kraju. Nie uczestniczą oni w obławach na migrantów -mówi major o zadaniach, które wykonują na miejscu żołnierze. Kolejnym zadaniem, które postawiono przed mundurowymi, jest budowa ogrodzenia w postaci zapory inżynieryjnej, czyli 2,5-metrowego płotu. - Obecnie powstało 140 km płotu pionowego i 151 km zapory poziomej, równolegle budowana jest siatka leśna, która chroni zwierzęta przed okaleczeniem, tej zbudowano już 245 km. Jednocześnie budowane są posterunki obserwacyjno-ochronne - precyzuje mjr Nabzdyjak. Na posterunkach rozlokowanych wzdłuż granicy żołnierze zmieniają się co 8 lub 12 godzin. W czasie realizacji zadań zakwaterowani są w budynkach mieszkalnych, które są do dyspozycji placówek Straży Granicznej lub Nadleśnictwa. Tworzone są także obozowiska z wykorzystaniem namiotów wojskowych. To, jak długo żołnierze pozostaną przy granicy z Białorusią, zależeć będzie od rozwoju sytuacji w tamtym regionie. ©® REKLAMA 0610253408 06 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Immunitet marszałka Tomasza Grodzkiego. Komentarz polityków, prawników i naukowców Michał Elmerych michal.elmerych@polskapress.pl РоШука Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wciąż pozostanie schowany za immunitetem. To uniemożliwia postawienie mu zarzutów przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, która prowadzi postępowanie w sprawie przyjmowania przez Grodzkiego korzyści majątkowych kiedy pracował jako lekarz. Kiedy w środowe popołudnie Polska Agencja Prasowa podała informację, że sprawa odebrania immunitetu Grodzkiemu nie będzie miała dalszego biegu w Senacie, polityczny Twitter rozpalił się do czerwoności. „Samo podejrzenie, że kanclerz Austrii i partia OVP opłacali publikacje przychylnych im sondaży wystarczyło, by Sebastian Kurz ustąpił ze stanowiska. Służby przeszukały jego biura, śledztwo trwa. A u nas? Marszałek Grodzki blokuje uchylenie mu immunitetu i ani myśli o ustąpieniu." - napisał publicysta Piotr Cywiński. „Po 7 miesiącach ukrywania wniosku o uchylenie immunitetu @profGrodzki przed Senatem B. Borusewicz postanowił 0 pozostawieniu sprawy bez dalszego biegu. Dwóch senatorów z jednej opcji - w tym Grodzki jako sędzia we własnej sprawie - wzniosło doktrynę Neumanna na nowy poziom" -to z kolei wicemarszałek Senatu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Bogadan Pęk. Dla przypomnienia doktryna Neumanna w skrócie brzmi tak: póki jesteś w Platfor-. mie Obywatelskiej, włos ci z głowy nie spadnie. Kiedy wystąpisz z naszych szeregów, musisz liczyć się z konsekwencjami. Sprawę komentują też szczecińscy politycy, prawnicy 1 politolodzy. - Politycy PO wielokrotnie obiecywali wyjaśnienie sprawy zarzutów korupcyjnych kierowanych wobec mar- szałka Grodzkiego. Miała być dyskusja w Senacie i odparcie wszystkich zarzutów. Tyle obietnice. W rzeczywistości mamy widoczne dla wszystkich przewlekanie sprawy i na-suwający się wniosek: żadnych wyjaśnień nie będzie. Wniosek dla postronnego obserwatora może być jeden: marszałek Grodzki musi bać się tej dyskusji, a jego argumenty są prawdopodobnie słabe, być może na poziomie „ale to było w gabinecie prywatnym, a nie w szpitalu" -mówi Leszek Dobrzyński poseł Prawa i Sprawiedliwości -Przypomnę tu przypadek byłego szefa CBA Mariusza Ka-mińskiego, który w 2014 roku stanął przed Sejmem i na tajnym posiedzeniu przedstawił fakty w swej obronie. I mimo że większość w Sejmie miała wtedy koalicja PO-PSL, to posłowie zadecydowali o podtrzymaniu immunitetu Ka-mińskiego. Marszałek Grodzki tego nie zrobi, gdyż boi się, że przegra - dodaje. W niewinność marszałka wierzy jego koleżanka Magda- lena Kochan, senator Koalicji Obywatelskiej. - Komisja Spraw Senatorskich i Regulaminowa ma przewodniczącego, do którego mam absolutne zaufanie. Jak sądzę większość Polaków ma, bo to jest pan Sławomir Rybicki, który z bratem pisał 21 postulatów Solidarności w 1980 roku. To jest człowiek, który przestrzega prawa i ma do prawa szacunek, co dziś nie jest takie powszechne. W związku z tym postanowienia, pod którymi on się podpisuje, są dla mnie wiarygodne, uzasadnione, zgodne z prawem i tyle mam w tej kwestii do powiedzenia. Moim zdaniem ta sprawa jest od początku do końca wyjaśniona. Ponieważ pan marszałek Grodzki nie jest pierwszy rok parlamentarzystą, wcześniej był radnym Rady Miejskiej Szczecina, przewodniczącym klubu radnych i cieszył się nieposzlakowaną opinią, z którą ja się utożsamiam. Rozumiem, że w momencie, kiedy został marszałkiem Senatu, zaczął rządzących uwierać. - tak widzi tę sprawę senator Kochan. Stawia też jeszcze jedną tezę: - To wszystko naprawdę pachnie politykierstwem, bo na pewno nie polityką, która jest uczciwym i naprawdę fascynującym zajęciem, ale politykierstwem w najgorszym stylu, w związku z czym ja mam swoje zdanie na temat pana profesora senatora, marszałka Tomasza Grodzkiego i ono się nie zmieniło - kończy. Mecenas Michał Lizak, który staje w sprawach profesor Agnieszki Popieli, uchylił się od odpowiedzi. - Nie tyle nie chcę, co nie mogę, bo musiałbym ujawnić kulisy sprawy, w której jestem, a ona jest objęta wyłączeniem jawności, a za to jest odpowiedzialność karna. A musiałbym powiedzieć prawdę. Proszę wybaczyć, nie mogę. Profesor Maciej Drzonek, do całej sprawy ma bardzo krótki komentarz. - Zawsze jest lepiej, gdy osoba, której są stawiane jakieś zarzuty, ma możliwość obrony. W przypadku parlamentarzy- stów chroni ich immunitet, dopóki sam się go nie zrzeknie, albo izba nie przegłosuje jego odebrania w konkretnej sprawie, to zarzutów nie można stawiać. Ale nie można też się bronić! Wydaje się, że w interesie osoby, której są stawiane jakiekolwiek zarzuty, jest możliwość obrony. No, chyba że ja czegoś nie rozumiem. Polska Agencja Prasowa publikuje też oświadczenie Prokuratury Krajowej. Czytamy w nim: „Nierozpoznanie przez Senat kolejnego wniosku, pod identycznym pretekstem braków formalnych, mimo że jego uwagi zostały uwzględnione, świadczy o celowym działaniu, które ma chronić marszałka Tomasza Grodzkiego przed postawieniem mu zarzutu przyjmowania korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich, gdy był dyrektorem szpitala w Szczecinie. Tym bardziej, że wnioski prokuratury dotyczące innych parlamentarzystów i kierowane do Sejmu i Senatu w analogicznej formie nie były do tej pory kwestionowane. ©® MATERIAL INFORMACYJNY Sprzedam biznes - jakie korzyści daje profesjonalne wsparcie firmy doradczej w procesie sprzedaży firmy? RSM Od momentu, w którym podejmujesz decyzję o sprzedaży biznesu, do chwili zakończenia transakcji dzieli Cię wiele miesięcy. Ten okres może być dla Ciebie nerwowy i wyczerpujący, ale skorzystanie z profesjonalnego wsparcia pomoże ten proces ułatwić, pozwoli uniknąć błędów, a przede wszystkim zaowocuje znaczną korzyścią finansową. Na co zwrócić szczególną uwagę? Krzysztof Ciesielski M&A and Corporate Advisory Director W pierwszym etapie procesu, czyli przygotowaniu firmy do sprzedaży, warto skoncentrować się na opracowaniu właściwej strategii. Jak mówi Krzysztof Ciesielski, M A and Corporate Advisory Director w RSM Poland: - Z przygotowaniem firmy do sprzedaży jest trochę tak, jak dawniej było z wydaniem panny za mąż. Firmę należy odpowiednio przygotować do takiego procesu. Najlepiej zacząć się organizować jeszcze zanim ruszą prace stricte związane z samą sprzedażą, czyli popracować nad przychodami, rentownością, czy „posprzątać" sprawy, na które do tej pory nie było czasu. Mowa tutaj choćby o zalegających zapasach czy wyjęciu z majątku „prywatnych" składników majątkowych znajdujących się w księgach przedsiębiorstwa. Należy również przemyśleć, do kogo będziemy kierować naszą propozycję. Powinniśmy określić, czy najlepszym kupującym dla nas będzie inwestor finansowy, branżowy czy może strategiczny. Zastanówmy się, w jaki sposób najlepiej będzie przeprowadzić transakcję - czy będzie to działanie na prawach własności np. udziałach, a może na składnikach majątku, czyli aktywach. Nie bez znaczenia w tym wszystkim jest również cena, jaką chcemy uzyskać ze sprzedaży. Najlepiej jest posiadać jej kalkulację sporządzoną przez kogoś z zewnątrz. Kogoś, kto oceni przedsiębiorstwo niezależnym okiem, wyłączając właścicielski sentyment, który nierzadko zbyt optymistycznie przeszacowuje odczucia w tej kwestii. Cena powinna być rynkowa i sprawiedliwa dla obu stron transakcji. Pamiętajmy również o tym, że sprzedaż niesie za sobą skutki podatkowe, a do tych naprawdę warto jest się dobrze przygotować. Zwłaszcza, jeśli mówimy o dużych kwotach transakcji. Kolejny etap procesu polega na budowaniu zainteresowania, a w efekcie zebraniu ofert kupna. Jak pokazuje praktyka - zadanie nie należy do łatwych. Zebranie informacji o potencjalnych kupujących to dość trudne zadanie. Oczywiście zdarza się, że sprzedający sami przychodzą z potencjalnym nabywcą, niemalże dogadani. Jednak w większości przypadków listę potencjalnych kupujących należy budować od zera. W dobie Internetu może się to wydawać proste, ale niestety takie nie jest. Określając docelowego kupującego musimy wziąć pod uwagę szereg czynników. Dobrze jest mieć wiedzę na temat jego możliwości zakupowych, zwłaszcza w kontekście osiąganych wyników finan- sowych czy rynkowej aktywności transakcyjnej. Krótko mówiąc trzeba wiedzieć, czy go stać i czy przeprowadzał już podobne działania. Potencjalnych kandydatów najlepiej zebrać w postaci listy. Tutaj bardzo przydaje się pomoc profesjonalnego doradcy transakcyjnego. Po pierwsze, posiada on szeroką sieć kontaktów własnych, po drugie, ma dostęp do specjalnych baz danych, pozwalających efektywnie prowadzić research rynkowy, a po trzecie, będąc reprezentantem firmy doradczej, która jest częścią dużej, międzynarodowej sieci firm (jak np. RSM), może szybko i skutecznie prowadzić poszukiwanie potencjalnych kupujących również poza granicami Polski. Ważne jest też to, że posiadanie samej listy to tylko cześć sukcesu. Potencjalni kupujący z naszej listy będą przecież musieli wyrazić swoje zainteresowanie transakcją lub jego brak, dlatego należy się z nimi kontaktować bezpośrednio. To właśnie często okazuje się najtrudniejszym wyzwaniem. Pamiętajmy, że mamy pewne ograniczenia prawne, które musimy wziąć pod uwagę. Nie możemy np. rozsyłać maili z naszą propozycją, gdyż mogą one zostać potraktowane jako spam. Mamy również obowiązujące przepisy RODO. Takich pułapek czyha wiele - zaznacza Krzysztof Ciesielski, M&A and Corporate Advisory Director w RSM Poland. Efektem dobrze przygotowanego etapu zbierania ofert powinno być zebranie wstępnych ofert i i listów intencyjnych od potencjalnych nabywców. Tu niezwykle ważne jest rozpoznanie intencji osób zainteresowanych, aby wyeliminować te podmioty, które interesuje jedynie pozyśkanie informacji o konkurencji. Doświadczony doradca transakcyjny potrafi to wychwycić i przygotować właściciela do trzeciego, finalnego etapu procesu sprzedaży. Obejmuje on właściwe negocjacje, które właściciel firmy może przeprowadzić osobiście, wraz z zarządem lub za pośrednictwem doradcy transakcyjnego. Krzysztof Ciesielski: Negocjacje są kluczowym elementem całego procesu sprzedaży. To w ich trakcie zapadają wszelkie ustalenia, które następnie znajdują swoje odzwierciedlenie w podpisanej na samym końcu umowie sprzedaży. Osobiście, nawet doświadczonym negocjatorom handlowym, nie zalecałbym prowadzenia rozmów w pojedynkę, zwłaszcza w sytuacji, kiedy kupujący jest wspierany przez zewnętrznego, wyspecjalizowanego doradcę transakcyjnego. Negocjacje to proces, który jest czasochłonny, wymaga dużego zaangażowania i dobrej organizacji. Dobrze jest wiedzieć, jak umiejętnie narzucać presję negocjacyjną i precyzyjnie ustalić, zarówno cenę, jej sposób rozliczenia, jak i listę oświadczeń, które powinien dołączyć do umowy sprzedający. Jest to o tyle ważne, że złożone oświadczenia i zapewnienia mogą skutkować w przyszłości obowiązkiem naprawienia szkody i przywrócenia stanu, jaki by istniał, gdyby to, co zoątało oświadczone, było prawdziwe. Oznacza to tyle, że sta- nowią one dla kupującego pewnego rodzaju gwarancję. A skoro sprzedający tej gwarancji udziela, powinien to zrobić z głową. Jednocześnie warto też zaznaczyć, iż doświadczony doradca transakcyjny będzie potrafił uwypuklić elementy mające istotnie pozytywny wpływ na poziom możliwej do osiągnięcia ceny, a jednocześnie będzie dbał o odpowiednie ujęcie w umowie sprzedaży zapisów związanych z wszelkimi istotnymi faktami, nawet tymi mało pozytywnymi dla sprzedającego. Te działania mają na celu minimalizację ryzyka dla obu stron. Rozmowy na temat sprzedaży biznesu znacząco różnią się od pozostałych negocjacji biznesowych i wymagają specjalistycznej wiedzy prawnej oraz doświadczenia na etapie ustalania ceny. Dlatego też kluczową rolę odgrywa tu doradca transakcyjny ze swoim know-how, pozwalającym zabezpieczyć interes sprzedającego i uzyskać najlepsze warunki transakcji. Na jakim etapie sprzedaży biznesu warto skorzystać ze wsparcia doradcy transakcyjnego? Krzysztof Ciesielski: Często właściciel decyduje się na sprzedaż przedsiębiorstwa i próbuje przeprowadzić ją sam i w ekspresowym tempie, ale to naraża go na szereg potencjalnych błędów i potknięć (zwłaszcza kiedy jest to jedyna taka transakcja w jego życiu). Błędów tych mógłby uniknąć, gdyby zdecydował się na współpracę z doradcą. Poza tym, doradca niemalże wyręczy go w wielu działaniach podejmowanych przy sprzedaży, dbając o harmonogram transakcji i ostateczny sukces. Co tu dużo mówić, wynagrodzenie doradcy transakcyjnego w dużej części jest uzależnione od efektów przeprowadzenia całego procesu sprzedaży. Nie do przecenienia jest także obecność doradcy w całym procesie, a zwłaszcza w trakcie negocjacji. Obecność osoby z zewnątrz, doskonale zorientowanej w kondycji przedsiębiorstwa pozwoli utrzymać emocje w ryzach oraz uniknąć sytuacji, w której to kupujący, wspierany przez zespół własnych doradców, nadaje cały ton transakcji. Sprzedaż firmy to wielopoziomowy proces, który wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też odpowiedniego nastawienia. Chłodne, analityczne spojrzenie doświadczonego doradcy transakcyjnego na całą sytuację zarówno na etapie wyceny biznesu, jak i poszukiwania inwestora jest niezwykle cenne i zwiększa szanse na sprzedanie firmy z sukcesem. Warto mieć to na uwadze już od momentu rozważania decyzji o sprzedaży firmy. Treści prezentowane w niniejszym artykule nie stanowią oferty nabycia akcji lub innych instrumentów finansowych. Nie stanowią one również rekomendacji dla jakichkolwiek działań związanych z nabywaniem lub zbywaniem instrumentów finansowych. Opisy produktów/usług przedstawione w niniejszym nagraniu nie stanowią oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu cywilnego i mają wyłącznie charakter informacyjny. www.rsmpoland.pl Materia) informacyjny Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej GOS Piątek, 22102021 v wydarzenia 07 Odpady promieniotwórcze. Wystawa na AP Pozostałe 60% stałych odpadów promieniotwórczych pochodzi ze szpitali, klinik i innych instytucji wykorzystujących techniki izotopowe. Odpady powstałe podczas stosowania substancji promieniotwórczych do celów medycznych to przede wszystkim ampułki po preparatach promieniotwórczych, a także strzykawki, lignina, folia, odzież ochronna, zużyte elementy wyposażenia oraz odpady z dekontaminacji. Na kilkunastu ilustrowanych tablicach poglądowych, na które składa się wystawa prezentowana na Akademii Pomorskiej, zaprezentowana jest m.in. historia i działalność KSOP, zabezpieczenia, jakie są stosowane przy składowaniu odpadów promieniotwórczych, w jaki sposób są one transportowane oraz jakie jest zastosowanie izotopów promieniotwórczych. Wystawa jest otwarta dla każdego zainteresowanego. Można ją obejrzeć od poniedziałku do piątku w godz. 8-18 w budynku Akademii Pomorskiej przy ul. Arciszewskiego 22a. Wystawa będzie czynna do 30 listopada. ©® Wojciech Frelichowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Słupsk W holu budynku Akademii Pomorskiej przy ul. Arciszewskiego w Słupsku otwarto wystawę poświęconą bezpieczeństwu przechowywania odpadów promieniotwórczych z okazji jubileuszu 60-lecia krajowego składowiska tego typu odpadów. Wystawę „Jak bezpiecznie przetwarzane i składowane są w Polsce odpady promieniotwórcze, czyli 60 lat funkcjonowania Krajowego Składowiska Odpadów Promieniotwórczych w Różanie" zorganizowały Instytut Prawa i Administracji oraz Departament Energii Jądrowej. - Temat energii jądrowej jest coraz częściej poruszany w debacie publicznej. Chodzi między innymi o kwestię planów budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Wydaje się, że jest to coś przyszłościowego i ważnego w naszym kraju - mówi prof, dr hab. Przemysław Dą- cjalnie dostosowany do zadań, które obecnie spełnia. Składowanie odpadów promieniotwórczych odbywa się na podstawie specjalnych aktów prawnych. Podstawowym dokumentem, który to reguluje, jest ustawa Prawo atomowe z 29 listopada 2000 r. Zgodnie z zapisami, odpady promieniotwórcze to materiały ciekłe, stałe lub gazowe zawierające substancje promieniotwórcze lub skażone tymi substancjami. Skądwogólebiorąsięodpady promieniotwórcze w Polsce, skoro w naszym kraju nie ma elektrowni jądrowej? Głównym źródłem ciekłych odpadów ni-skoaktywnych jest reaktor Maria działający w Instytucie Energii Atomowej w Otwocku, skąd pochodzi ok. 90 procent wszystkich promieniotwórczych ścieków. Ciekłe odpady średnioak-tywne powstają przy produkcji źródeł promieniotwórczych iwniektórychprzypadkach podczas dekontaminacji (usunięcia i unieszkodliwienia substancji toksycznych i niebezpiecznych) skażonych powierzchni. Odpady stałe powstają także w Narodowym Centrum Badań Jądrowych, w reaktorze Maria oraz w Ośrodku Radioizotopów РО-LATOM. Wystawa w holu budynku Akademii Pomorskiej przy ul. Arciszewskiego browski, zastępca dyrektora ds. nauki Instytutu Prawa i Administracji Akademii Pomorskiej w Słupsku. Wystawę otworzył dr hab. Marek Łukasik, prorektor Akademii Pomorskiej w Słupsku, zaś zadania i funkcjonowanie Krajowego Składowiska Odpa- w Różanie omówił jej dyrektor Krzysztof Madaj. Obecny był również-dr Tomasz Nowacki, adiunkt w Instytucie Prawa i Administracji oraz dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Krajowe Składowisko Odpa- w Różanie (KSOP) istnieje od 1961 r. i jest jedynym tego typu obiektem w Polsce. Składowisko jest zlokalizowane na terenie byłego fortu wojskowego w Różanie (wybudowanego w latach 1905 - 1908) na północno-wschodnim krańcu województwa mazo- dów Promieniotwórczych dów Promieniotwórczych wieckiego. Obiekt został spe- Ruszyły dotacje z programu „Cyfrowa Gmina" Pandemia Covid-19 uświadomiła nam wszystkim, jak ważny jest powszechny dostęp do usług cyfrowych. Dla administracji publicznej oznaczała kompletną zmianę modelu współpracy z mieszkańcami i społecznościami lokalnymi. Niestety nie wszystkie samorządy okazały się do tego przygotowane. Jak szybko poprawić tę sytuację? Dzięki inicjatywie Komisji Europejskiej - ReactEU - można skorzystać z dodatkowych funduszy europejskich. ajpierw lock-down i ograniczenie kontaktów, potem konieczność zachowywania dystansu... W ich wyniku, częściej niż kiedykolwiek, załatwiamy nasze życiowe sprawy, korzystając z sieci. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie się utrzymywał i wszyscy musimy się do tego po prostu przyzwyczaić. Niestety ostatnie półtora roku pokazało, że wiele samorządów nie jest gotowych na taką formę świadczenia usług. Często powodem jest brak pieniędzy na zakup sprzętu i szkolenia pracowników. Rozwiązaniem tego problemu mogą być unijne pieniądze z ReactEU. Dodatkowe 700 min od Komisji Europejskiej Fundusze te, przeznaczone na zwalczanie skutków pandemii, dzięki inicjatywie Komisji Europejskiej - ReactEU, są już dostępne w ramach Programu Polska Cyfrowa. Gminy mogą wykorzystać je na cyfryzację i poprawę cyberbezpieczeń-stwa. Bo żeby skutecznie komunikować się z mieszkańcami, gminne systemy informatyczne muszą być chronione przed atakami cyberprzestępców. A z roku na rok jest ich coraz więcej. „W 2020 r. zarejestrowaliśmy 10420 incydentów naruszenia cyberbezpieczeństwa, co stanowi wzrost o 60,7% w porównaniu do roku ubiegłego" - czytamy w raporcie CERT „Krajobraz bezpieczeństwa polskiego Internetu 2020". Nie można tego problemu lekceważyć. Nawet 2 min złotych dla gminy Takie dotacje nie zdarzają się co dzień! A skorzystać mogą wszystkie gminy w Polsce - bez wyjątku! Minimalna wysokość grantu to 100 000 zł, maksymalna - 2 ООО 000 zł. Konkurs na granty podzielony jest na 4 rundy. Za każdym razem opublikowana zostanie lista gmin, które mogą złożyć wnioski w danej rundzie. Na złożenie wniosku będzie 30 dni. Dla ułatwienia podana też będzie maksymalna kwota grantu dla każdej gminy. Jest ona zależna od wskaźnika podsta- wowych dochodów podatkowych na 1 mieszkańca oraz liczby mieszkańców. 4 rzeczy, które warto wiedzieć 1. Gminy będą mogły sfinansować nie tylko cyfryzację urzędów, ale też kupić sprzęt dla jednostek im podległych i przez nie nadzorowanych. 2. Samorząd musi sfinansować diagnostykę systemu informatycznego. Jej wynik będzie następnie przekazany do NASK, który odpowiada za wsparcie samorządów w przypadku cyber-ataku. 3. Ważne jest również to, że można ubiegać się o refinansowanie kosztów poniesionych przed złożeniem wniosku. Kwalifikowalność inwestycji w ramach programu liczy się od momentu wybuchu pandemii, to jest od lutego ubiegłego roku. 4. Choć kwota maksymalna grantu dla gminy jest ustalona, nie zwalnia to samorządowców z racjonalnego szacowania wydatków. Oceniający wezmą bowiem pod uwagę, czy gmina realnie oceniła potrzeby i koszty swojego projektu. IMA CO MOŻNA WYDAĆ PIENIĄDZE Dofinansowanie gmina będzie mogła otrzymać na zadania związane z: с-s cyfryzacją urzędów oraz jednostek im podległych I i nadzorowanych - możliwe będzie nabycie sprzętu IT ЩИ! w I i oprogramowania, licencji niezbędnych do realizacji e-usług, 1Ш1 J pracy i edukacji zdalnej; O edukacją cyfrową pracowników w zakresie obsługi sprzętu oraz oprogramowania i licencji; analizą stanu cyberbezpieczeństwa urzędu, a także zapewnieniem cyberbezpieczeństwa samorządowych systemów informatycznych. Dodatkowe unijne pieniądze w ramach ReactEU dają ogromną szansę samorządom na kompleksową cyfryzację. Już za chwilę usługi online nie będą jedynie dodatkiem, ale podstawą administracji publicznej. Popatrzmy na polskich 30-lat- ków. Oni już dziś nie mogą zrozumieć, że czegoś nie da się załatwić przez Internet. Z pewnością takich osób będzie z każdym rokiem przybywało. Warto więc sięgać po dotacje z ReactEU i jak najszybciej cyfryzować nasze samorządy. ■ Kampania finansowana z Funduszu Spójności Unii Europejskiej i budżetu państwa Fundusze Europejskie Rzeczpospolita Polska Unia Europejska Europejskie Fundusze Strukturalne i Inwestycyjne 08 kraj Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Szczyt UE. Premier: Jesteśmy gotowi na dialog Bruksela Leszek Rudziński l.aidzinski@polskatimes.pl -Nie będziemy działać pod presją szantażu, jesteśmy gotowi na cfiaiog; będziemy rozmawiać o tym. jak rozwidać bieżący spór w porozumieniu i dialog gu-tak w czwartek w Brukseli o kwestn praworządności mówił przed rozpoczęciem szczytu UE premier Mateusz Mora-wiedd. Premier Mateusz Morawiecki przed spotkaniem z szefami państw unijnych zorganizował krótki briefing, na którym podkreślił, że ma satysfakcję, że twarda postawa polski dotycząca migracji „doprowadziła do zmian stanowiska UE". - Dzisiaj mierzymy się z hybrydowym zagrożeniem, gdzie reżim Łukaszenki próbuje poprzez sztucznie wywołany szturm migracyjny na wschodnią granicę Polski i jednocześnie na wschodnią granicę UE doprowadzić do destabilizacji. Tutaj wszyscy gratulują nam tego, w jaki sposób radzimy sobie skutecznie z uszczelnieniem granicy i z zabezpieczeniem granicy przed tego typu atakami-mówił. Odniósł się także do kwestii praworządności. Ocenił, że Polska jest tak samo wierna tej zasadzie jak inne państwa członkowskie. - Trzeba niestety podkreślić to, że niektóre instytucje europejskie przywłaszczają sobie prawo do decydowania o sprawach, które nie zostały im przyznane. Przyznają sobie Dwudniowy szczyt liderów państw UE obfituje w spotkania polityków kompetencje, które nie zostały przekazane w traktatach europejskich - kontynuował. Szef rządu zaznaczył, że polski rząd nie może zgodzić się, by Komisja Europejska czy Trybunał Sprawiedliwości UE reagował w sprawach, w których nie mają kompetencji, a także na wywieranie na Polskę szantażu. Na spotkaniu UE poruszona zostanie także kwestia podwyżek cen energii w Europie. Przed samym spotkaniem przywódców państw UE, premier Mateusz Morawiecki spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, premierem Hiszpanii Pedro San-chezem, kanclerz Niemiec An-gelą Merkel, a także wziął udział w spotkaniu koordynacyjnym szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej. KROTKO Warszawa Śmierć na AWF w stolicy. Dlaczego młoda studentka z Portugalii zginęła? 14 października na jednym z balkonów akademików Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie znalezione zostały zwłoki młodej kobiety. Jak podała policja, była to 20-letnia studentka z Portugalii, która przebywała w stolicy Polski w ramach programu Erasmus. W Warszawie studiowała na Politechnice Warszawskiej, ale jej rodzima uczelnia to Uniwersytet Beira Interior. Jak doszło do tragedii? Prokuratura podaje wstępne wyniki sekcji zwłok. -Wstępne wyniki sekcji zwłok wykluczyły udział osób trzecich w tym tragicznym zdarzeniu. Prawdopodobnie zginęła na skutek nieszczęśliwego wypadku - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. (AIP) Bruksela NATO musi sobie odpowiedzieć na pytanie: co dalej? Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w Brukseli w Kwaterze Głównej Sojuszu Północnoatlantyckiego spotkał się z ministrami obrony państw NATO. Wśród poruszonych tematów były: zaangażowania Sojuszu w zwalczanie terroryzmu międzynarodowego, po zakończeniu misji w Afganistanie oraz wzmacnianiu sojuszniczych zdolności odstraszania i obrony, w tym w naszym regionie. Z kolei w piątek odbędzie się sesja Rady Północnoatlantyckiej z przedstawicielami Unii Europejskiej oraz partnerami Sojuszu - Szwecją i Finlandią - dotycząca wspólnych wyzwań dla bezpieczeństwa europejskiego. Ponadto, szef MON w czasie wizyty w Brukseli odbędzie konsultacje ze swoimi odpowiednikami z Wielkiej Brytanii i Francji. Minister M. Błaszczak podpisze także Deklarację Intencji przystąpienia do Funduszu Innowacyjności NATO. (AIP) Konkurs Chopinowski 2021. Bruce (Xiaoyu) Liu był najlepszy Warszawa Tomasz Dereszyński tdereszynski@polskatimes.pl XVIII Konkurs Chopinowski wygrał Bruce (Xiaoyu) Liu z Kanady. W nagrodę otrzyma 40 tys. euro. Ogłoszenie wyników odbyło się chwilę po godz. 2 w nocy ze środy na czwartek. Jury Konkursu Chopinowskiego trzymało nas w niepewności dużo dłużej niż pierwotnie zakładano. Powód był prosty: po raz kolejny w tym roku zakwalifikowano więcej osób niż zakłada to regulamin, a to wymagało czasu. Ostatecznie nagrodzono aż 8 pianistów z 12 finalistów. Międzynarodowe grono postanowiło przyznać aż dwie nagrody ex aequo, za drugie i czwarte miejsce. Kanadyjczyk Bruce (Xiaoyu) Liu został zatem laureatem 1. nagrody. W nagrodę otrzyma 40 tys. euro ufundowane przez prezydenta RP. Zgodnie z niepisanym zwyczajem laureatem konkursu został pianista, który wykonał koncert e-moll op. 11. Jego gra już w poprzednich etapach zachwycała publiczność. Bruce Liu to Kanadyjczyk urodzony w Paryżu, uczeń Dang Thai Sona (zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego w 1980 г., jurora ХУШ Konkursu Chopinowskiego). Urodził się 8 maja 1997 r. w Paryżu, ukończył Konserwa- Brawurowe wykonanie koncertu e-moll op. 11 Fryderyka Chopina zapadnie w pamięć wielu melomanom po Chinach z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Ukrainy i Orkiestrą Symfoniczną Lwowskiej Filharmonii Obwodowej, występując m.in. w pekińskich National Centre for the Performing Arts i Concert Hall oraz Oriental Arts Center w Szanghaju. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów pianistycznych, min wSendai, Montrealu, Viseu i Tel Awiwie. 2. nagroda - ex aequo - trafi do dwóch pianistów. Otrzymają ją Kyohei Sorita i Alexander Gadjiev, którego wyróżniono za najlepsze wykonanie sonaty. Laureat 3. nagrody Hiszpan Martin Garcia Garcia - otrzymał też wyróżnienie za najlepsze wykonanie koncertu. Sympatyczny i dowcipny pianista wykonał koncert f-moü op. 21. W czwartek, piątek i sobotę o godz. 19 odbędą się koncerty laureatów. podczas których pianiści zostaną uhonorowani nagrodami torium Muzyczne w Montrealu w klasie Richarda Raymonda, a obecnie kontynuuje naukę pod kierunkiem Dang Thai Sona. Współpracował z takimi zespołami jak orkiestry symfoniczne QevelandiMontrealu, Orkiestra Filharmonii Izraelskiej, Orchestra of the Americas, Camerata Jerusalem, dał serię koncertów z China NCPA Orchestra. Ostatnio odbył też dwa tournee 4. nagrodą - ex aequo - uhonorowano Aimi Kobayashi i Jakuba Kuszlika. Polak otrzymał też nagrodę za najlepsze wykonanie mazurków. 5. nagroda trafiła do Leonory Armellini z Włoch, bardzo sympatycznej pianistki. Z kolei 6. nagrodą uhonorowano J J Jun Li Bui z Kanady. Eva Gevorgyan, Hyuk Lee, Kamil Pacholec i Hao Rao zajęli miejsca 9-12. Zainteresowanie konkursem na całym świecie było rekordowe. Fani na świecie chwalili organizację transmisji w mediach internetowych. Melomani w Polsce także nie mogli narzekać. Całość była transmitowana w TVP Kultura oraz w Radiowej Dwójce. We wszystkich wystąpieniach finałowych orkiestrę prowadzi maestro Andrzej Boreyko, dyrektor artystyczny Filharmonii Narodowej w Warszawie. Podczas transmisji, jak i sesji „treningowych" było widać, że mocno wspiera pianistów, dodaje otuchy, jest ich wielkim wsparciem. Bruce Liu, w mediach określany też jako Bruce Lee, legendarny mistrz sztuk walki znany choćby z filmu „Wejście smoka", wystąpił w finałach jako ostatni. I niejako przypieczętował właśnie tym występem bardzo dobre noty otrzymywane w trakcie całego konkursu. Spokojnie można powiedzieć, że jego pierwsze miejsce jestw pełni zasłużone. więcej str. 18-19 Prokuratura Okręgowa odmówiła delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Warszawa Lidia Lemaniak l.lemaniak@polskatimes.pl Prokuratura Okręgowa w Warszawie negatywnie rozpoznała wnioski złożone przez posłów i senatorów Koalicji Obywatelskiej o delegalizację Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Politycy opozycji opierali się swój wniosek na tezie, że „marsz epatuje mową nienawiści i do niej nawołuje". Autorzy wniosku twierdzili również, że dochodzi do rażących naruszeń prawa przez kierownictwo Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Według prokuratury cele lub działalność Stowarzyszenia Marsz Niepodległości nie naruszają konstytucji. Chodzi o przepis 13., zgodnie z którym 11 listopada, jak co roku. ma się w stolicy odbyć Marsz Niepodległości zakazane jest istnienie organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa. Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, stwierdził, że „decyzja prokuratury od samego początku, od kiedy te wnioski były składane, była do przewidzenia". - Nawet nie wiem, ile tych wniosków było, bo po prostu nie można ich traktować poważnie w sposób prawny. Wnioski te były elementem politycznej hucpy, którą organizują środowiska lewicowo-liberalne oraz próbą wybicia się tych konkretnych polityków na atakowaniu środowisk patriotycznych - przyznał. Tymczasem Stowarzyszeniu „Marsz Niepodległości" wygasło zgłoszenie zgromadzenia cyklicznego na trasie marszu li listopada. Jest za to zgłoszenie na tej trasie od osoby prywatnej. Nieoficjalnie wiadomo, że za zgłoszeniem stoi Ogólnopolski Strajk Kobiet. Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 świat 09 Elon Musk może stać się pierwszym bilionerem Musk jest właścicielem 48% SpaceX. Zdaniem analityka Adama Jonesa, założona w 2002 r. firma, „kwestionuje przyjęte wyobrażenia, jeśli chodzi o możliwości produkowanych przez nią rakiet i infrastruktury pomocniczej". Dodaje, że jeśli Musk zostanie pierwszymbilio-nerem, to nie z powodu Tesli. Są głosy, że SpaceX stanie się szybko najbardziej cenioną Firma SpaceX może uczynić firmą na świecie. Zdaniem fa-Elona Muska pierwszym bilio- chowców, rakiety wielokrot-nerem (tysiąc miliardów) nego użytku SpaceX Starship, na świecie - mówią doradcy które mogą zabrać ludzi i ła-Morgan Stanley &Co.-jednego dunki na Księżyc i Marsa, mają z największych banków inwe- potencjał, który spełni oczeki-stycyjnych. wania inwestorów w branży Większość dotychczasowej kosmicznej. Jones cytuje opi-fortuny najbogatszego czło- nię jednego ze specjalistów: wieka na świecie, ocenianej Mówienie o kosmosie na 242 mld dolarów, pochodzi przed Starship jest jak mówie-z Tesli, firmy produkującej sa- nie o Internecie przed Google, mochody elektryczne. Analitycy Musk wyprzedził w ran-Morgan Stanley uważają, że kingu najbogatszych ludzi może on zarobić znacznie wię- na świecie Jeffa Bezosa z Ama-cej na swojej firmie zajmującej zona, odzyskując pozycję lidera, się badaniem kosmosu SpaceX. Bloomberg szacuje jego fortunę Jej wartość ocenia się na200 na 242 miliardy dolarów, o 42 miliardów dolarów i nadal ona miliardy więcej niż Bezos. Elon rośnie, ponieważ wykorzystuje Musk urodził się w RPA w Pre-szereg branż, wtym infrastruk- torii w 1971 r. Ma obywatelstwa turę kosmiczną, obserwację południowoafrykańskie, kana-Ziemi i eksplorację kosmosu, dyjskie oraz amerykańskie. КаЩютш Kazimierz Sikorski t.dereszyn5ki@polskatime5.pl Elon Musk 2 majątkiem ocenianym na 242 mld dolarów nie powiedział Jeszcze ostatniego słowa. Jego firma zajmująca się podbojem kosmo-su może go uczynić pierwszym bilionerem (tysiąc miliardów) na świecie. jtfgamsUm Kazimierz Sikorski k.sikor5ki@polskatimes.pl Mimo zapewnień, że nie będzie publicznych egzekucji, talibowie ścięli głowę zawodniczce młodzieżowej drużyny siatkarskiej Afganistanu. Talibowie zamordowali młodzieżową reprezentantkę Afganistanu w siatkówkę. Jak przekazał dziennikarzom Persian Independent trener zawodniczki, rządzący krajem ścięli głowę Mahjabin Hakimi. Okoliczności dramatu, czas i miejsce egzekucji pozostają nieznane. Zdaniem trenera szczegóły zna tylko najbliższa rodzina zawodniczki. W sieci pojawiły się makabryczne zdjęcia po straceniu siatkarki. Hakimi, która grała w klubie w Kabulu była dobrze zapowiadającą się zawodniczką. Pomimo wcześniejszych zapewnień, że nie będzie publicznych egzekucji, talibowie popełnili kolejny mord. Trener Hakimi dodał, że tylko mt .£v»fr ;•> I Talibowie mieli się zmienić i stać się bardziej~„cy wilizowani". Skończyło się na obietnicach na które dał się nabrać Zachód dwóm zawodniczkom z zespołu, do którego należała zamordowana, udało się uciec z kraju, nim islamscy bojownicy rozpoczęli swoje rządy. Po opanowaniu Afganistanu talibowie ścigali zawodniczki, które występowały w kraju i za granicą. Reprezentacja afgańskiej drużyny kobiet w siatkówce została założona w 1978 roku i była źródłem nadziei na lepsze życie dla młodych dziewcząt w tym kraju. Jednak śmierć Hakimi podsyciła obawy, że inne zawodniczki mogą trafić na celownik talibów. Wiadomość o jej eg- zekucji pojawiła się kilka dni po tym, jak FIFA i rząd Kataru ewakuowały z Afganistanu 100 piłkarek, w tym członkinie reprezentacji narodowej i członków ich rodzin. Od przejęcia rządów przez talibów ustała wszelka aktywność kobiet w sporcie, polityce i akcjach społecznych. Talibowie szybko wrócili do władzy, chwilę po wycofaniu się Amerykanów i ich sojuszników z Afganistanu. Samo wycofanie było szeroko relacjonowane przez media na całym świecie. Opinia publiczna, także w USA, była zdania, że wycofaniu towarzyszył chaos a misja, by Afganistan stał się krajem bliskim demokracji, poniosła fiasko. Przypomnijmy, że na mocy porozumienia prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i talibów zawartego 29 lutego 2020 r. siły sbrojne Stanów Zjednoczonych miały wycofać się do 31 sierpnia 2021. Prezydent USA Joe Biden przełożył datę wycofania wojsk do 11 września 2021. Równocześnie szybko umacniała się władza talibów. Na początku sierpnia 2021 r. talibowie posiadali ponad 200 z 407 dystryktów (powiatów) w Afganistanie i prowadzili walkę w 110 kolejnych. 15 sierpnia 2021 r. przejęli Kabul i kontrolowali większą część kraju. Po 9 dniach ofensywy Islamski Emirat Afganistanu zdobył kontrolę nad około 95% terytorium Afganistanu. Pozostałe terytoria (mniej niż 5%) kontro-lują uznawane na arenie międzynarodowej władze. Ostatnią prowincją, gdzie siły rządowe stawiają opór wobec talibów jest Pandższir. WŁASNY PRĄD BEZ PODWYŻEK Światowa jakość, lokalne ceny Załatwimy wszystko za Ciebie Pomożemy Ci na każdym etapie inwestycji, załatwimy formalności i możemy pomóc w pozyskaniu finansowania oszczędności mogą być większe niż raty za fotowoltaikę już w 1 roku po instalacji! Wejdź na www.esoleo.pl, zostaw nam swój numer, a nasz Doradca Klienta z Twojej okolićy, zadzwoni i umówi się z Tobą na bezpłatny audyt. eSOLEO Grupa należy do: Polsat 4 Plus , 4ERGIA Jesteśmy blisko Ciebie www.esoleo.pl Wybierz ESOLEO, które zbudowało największą farmę fotowoltaiczną w Europie Środkowej -o mocy 70 MWp, Nasi eksperci są w całej Polsce, a teraz mogą wykonać instalację w Twoim domu. 'Dotyczy Promocji „Własny prąd bez podwyżek". Regulamin Promocji dostępny na www.esoleo.pl/regulaminy. Promocja trwa do ЗОЛ.2021 r. 10 promocja Glos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 AUTOPROMOCJA Po raz kolejny nagrodzimy najlepsze marki z regionu Ewelina Żuberek ewelina.zuberek@polskapres5.pl JSasza akcja Ruszyła 14. edycja akcji Nasze Dobre z Pomorza. O tytuł akcji walczy 58 firm z naszego regionu. Przez lata na naszych łamach prezentowaliśmy lokalne firmy. DlanasinaszychCzytelnikówto była świetna okazja, by dowiedzieć się więcej o przedsiębiorcach z naszego regionu. Wiele lokalnych firm odnosi sukcesy w kraju, czasem i na świecie, a mało kto kojarzy, że są to nasi lokalni przedsiębiorcy. W tym roku w plebiscycie firmy będą rywalizować w dziewięciu kategoriach: domi ogród, producent żywności, spółki użytku publicznego, technologie i innowacje, pracodawca, budownictwo i nieruchomości, rekreacja i czas wolny, zdrowie i uroda oraz turystyka, handel i usługi. Kapituła konkursu nagrodzi te produkty, które są wyjąt- W ciągu 13 lat trwania akcji Nasze Dobre z Pomorza przyznaliśmy naszym laureatom 92 znaki jakości kowe: odniosły sukces, są innowacyjne i mogą stać się wizytówką regionu. Kapitułę plebiscytu tworzą autorytety reprezentujący biznes, przedstawiciele samorządu, organizacji przedsiębiorców i świata nauki. Spośród nominowanych w plebiscycie czytelnicy wy-biorą Najpopularniejszy Produkt i Usługę z Pomorza. Otrzyma go ten, kto zdobędzie największe wsparcie konsumentów. Certyfikat Nasze Dobre z Pomorza może otworzyć wiele drzwi. Przekonali się o tym uczestnicy poprzednich edycji. W ciągu 13 lat przyznaliśmy 92 znaki jakości, którymi laureaci mogą się posługiwać przez dwa lata w celach promocyjnych. Do końca listopada kapituła wyłoni zwycięzców akcji. Na przełomie listopada i grudnia nastąpi oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie nagród. Wydanie specjalne „Głosu" z dodatkiem podsumowującym akq'ę Nasze Dobre z Pomorza ukaże się w grudniu.©® <3b Za nami 13 edycji konkursu *nasze 'l POMORZA .6 MLN PRZYZNANYCH NAGRÓD W® 92 PRZYZNANE ZNAKI JAKOŚCI f'r'n 620 ZGŁOSZONYCH FIRM 290 TYS. ODDANYCH GŁOSÓW 1. wyniki głosowania z czwartku, 21 października godz. 11 Głosy Clear Energy ООО • CLEAR ENERGY |nsta|acje fotOWOltaiCZne j/J Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.59 na numer 72355 2. Ф 3. 4. (B) Spondylus SfQMOnUI.Pl Usługi zdrowotne 11 O Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.ll na numer 72355 Belona Tradycyjna wędzarnia ryb z własnego połowu Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.9 na numer 72355 97 TefeCardio Tele Cardio Całodobowy zdalny telemonitoring Д ZL kardiologiczny Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.36 na numer 72355 5. Snickers Workwear Outlet Snickers Workwear Outlet Odzież funkcjonalna/Profesjonalna obsługa klienta Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.13 na numer 72355 6 KARL-ALEX Restauracja Casa Italia • Best ****»:*>«* Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.18 na numer 72355 28 22 7 Hurtownia Tęcza HURTOWNIA BUDOWLANA ^4 ^4 . I u i Kompleksowe zaopatrzenie w materiały у [) budowlane, usługi transportowe Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.28 na numer 72355 8 Automatyczna Pralnia Dywanów "NEW LINE" 0TW§H* Pierwsza w Słupsku pralnia piorqca dywany =a'' na wskroś w kąpieli wodnej 9. Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.7 na numer 72355 Minibrowar Kowal Piwo Kowal Jasne Niepasteryzowane Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.45 na numer 72355 10 FIT CAKE -i Fit Cake Szczecin I U Żeby zagłosować, wyślij SMS NDP.31 na numer 72355 Koszt SMS-a: 2,46 zł z VAT S& f'Oäks Aktualne wyniki na stronie www.gk24.pl/naszedobre Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Lechosław Goździk. Legendarny przywódca października 1956 str. 12 Mateusz Damięcki i JFurioza" - To jest film o honorze. str. 14 11 Życie Węgrów. O zawrót głowy może przyprawić cena paliwa str. 16 magazyn Г W VIII Konkurs Chopinowski wygrał Bruce (Xiaoyii) Liu z Kanady. W nagrodę otrzyma 40 tys. euro. str. 18-19 12 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Lechosław Goździk. Legendarny przywódca października 1956 MkhałEknerych michaLelmeiych@polskapress.pl Historia W końcu wziął walizkę i wyjechał. Początkowo myślał o kierunku na południowy-wschód. o Bieszczadach. Ostatecznie pojechał na północny-zachód. Do Szczecina. A potem jeszcze dalej. Do Świnoujścia. Był rok1965. Lechosław Goździk miał wówczas 34 lata. A może to był 1964? Różne źródła podają różne daty. Bo Goździk wcale nie miał ochoty się chwalić. Przez lata twierdził, że między nim a legendarnym przywódcą warszawskich robotników w październiku 1956 roku zachodzi jedynie zbieżność nazwisk. Pewnie wielu mu uwierzyło, bo przecież człowiek, który pertraktował z Gomułką nie może być zwykłym świnoujskim rybakiem. No przecież nie. A jednak. Jednemu z dziennikarzy opowiedział, że kiedy wyjeżdżał z Warszawy spalił wszystkie zdjęcia i wycinki prasowe mogące go zidentyfikować. Żona i córka też nic nie wiedziały o jego przeszłości. Gdyby to wszystko nie działo się ponad dwie dekady wcześniej można byłoby napisać, że swoją przeszłość odkreślił grubą kreską. Czarna owca zetempe W1948 roku, mając lat 17, bo urodził się w 1931 w Tomaszowie Mazowieckim wstąpił do partii i zapisał się do Związku Młodzieży Polskiej. Wcześniej był Związek Walki Młodych. Kiedy znowu po latach zaczął rozmawiać z dziennikarzami tłumaczył: „Ojciec był działaczem PPS. To z kim miałem się związać?" Na wsiach agitował przed referendum, pracował w kampanii przed wyborami. Machina Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wciągnęła go na dobre. A potem przeżuła i wypluła. Ten proces nie potrwał nawet dziesięciu lat. Pierwszy raz naraził się w Świeciu. Tam, jako działacz ZMP, pojechał pilnować dostaw i rozkułaczać. Opowiadał potem, że nie mógł zrobić niczego złego tym spracowanym ludziom. Tak trafił na cenzurowane. Kolejny epizod to Braniewo. Tam z kolei nie zgadzał się na traktowanie, jakie kole- rr i . й ■ V Lechsław Goździk w czasach warszawskich był prawdziwym trybunem ludowym. Ludzie słuchali go i reagowali na to, co mówi dzy fundowali miejscowej ludności. Ale z ZMP wyleciał za zupełnie coś innego. Za to że, jak wspominał w wywiadach, na organizacyjnym spotkaniu referat mówił bez kartki. No i nie można było potem znaleźć treści przemówienia. Krytykowanie partii, mówienie z głowy - takie rzeczy nie przystoją działaczowi zetempe na etacie. Więc wyleciał. Uzasadnienie w partyjnej nowomowie brzmiało mniej więcej tak: „za samodzielne oceny sytuacji w kraju, sprzeczne z propagandową linią organizacji". Czas na Żerań Etatowy działacz wyrzucony ze struktur łatwo nie miał. Goździk nie rozpaczał i poszedł do pracy. Znał jej smak, w końcu zanim został działaczem pracował w fabryce włókienniczej. Teraz przyszedł czas na budowę samochodów. Fabryka Samochodów Osobowych w Warszawie przyjęła niepokornego zetempowca. Goździk zaczął pracować na Żeraniu. Ba! Został nawet szefem oddziałowej struktury partyjnej. Wybrali go robotnicy, chociaż władze miały innego kandydata. Jednak już wtedy okazało się, że ludzie chcą słuchać Lechosława i zgodzą się na jego przywództwo. Dokładnie tak samo będzie w październiku 1956 roku, dokładnie 65 lat temu. Jest wówczas I sekretarzem Komitetu Zakładowego PZPR na Żeraniu. Jak wspominał w 2006 roku w audycji Polskiego Radia, to nie był łatwy czas. Poznański Czerwiec wciąż był krwawiącą raną, a polskie społeczeństwo przekonywało się, że liberalizacja życia wcale nie jest taka, jaka miała być. I sekretarzem PZPR był Edward Ochab. Działacz polityczny mianowany na to stanowisko po śmierci Bolesława Bieruta. Zasłynął wywiadem udzielonym redaktorowi Bogdanowi Tuszyńskiemu podczas Wyścigu Pokoju w 1956 roku. Brzmiał on mniej więcej tak. Tuszyński: Chciałbym zapytać pana, widuję pana często na tego typu imprezach, wśród sportowców, jakie jest pana zdanie na temat tak wielkiej imprezy, jaką jest wyścig „Trybuny Ludu", „Neues Deutschland" i „Rudeho Prava"? Ochab: Może najpierw formalna uwaga. Ja jestem komunistą, nie lubię, jak do mnie mówią „pan", zwłaszcza jeśli przedstawiciele naszej socjalistycznej instytucji tak się do mnie zwracają. No ale niezależnie od tego, mogę powiedzieć wszystkim radiosłuchaczom, że Wyścig Pokoju, moim zdaniem, ma duże znaczenie... Tuszyński: Towarzyszu przewodniczący, czy czas pozwala wam na śledzenie wyników wyścigu, przebiegu całej imprezy? Ochab: Mój Boże, w sposób taki bardzo dokładny, to nie mogę śledzić, ale staram się w każdym razie codziennie dowiadywać, jaki jest wynik i wydaje mi się, że w podobnym rytmie bije moje serce jak serce milionów kibiców polskich. Towarzysz, który nie lubi jak się do niego mówi pan, ale który przywołuje imię Boga -może dlatego w październiku udało mu się przekonać marszałka Konstantego Rokossow- Stałem jak gamoń i nie wiedziałem, co robić. Nagie sam zacząłem gwizdać. Miałem tę przewagę, że gwizdałem do mikrofonu skiego, żeby zatrzymał czołgi zmierzające na Warszawę, by udaremnić „przewrót". Październik, czyli początek końca Za tą decyzją sekretarza stał Lechosław Goździk. Tak wspominał to w 2006 roku w audycji Polskiego Radia. - Wtedy niewiele trzeba było, żebyśmy mieli powstanie. Jednostki Wojska Polskiego, które przyjeżdżały do nas na Żerań i deklarowały dla nas poparcie, stwarzały zagrożenie, że w razie konfliktu to by się nie ograniczyło tylko do Warszawy. Do Polski przyleciała delegacja z ZSRR z Nikitą Chruszczo-wem na czele. Ochab mianowany przez towarzyszy radzieckich miał zostać, Gomułka miał iść precz. Twarde negocjacje doprowadziły jednak do zmiany zdania w moskiewskich kręgach. Wtedy niewiele trzeba było, żebyśmy mieli powstanie. W razie konfliktu to by się nie ograniczyło tylko do Warszawy. Warszawa wrzała. W budynku Politechniki zebrali się robotnicy i studenci. Stanęli ramię w ramię. - To byłbardzo gorący okres. Zostałem wezwany na wiec na Politechnice, żeby przemówić przed trzydziestoma tysiącami ludzi i uspokoić ich, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, jaka jest sytuacja i czym to może grozić - mówił reporterom Polskiego Radia. I swoje wystąpienie zaczął od gwizdu. - Stałem jak gamoń i nie wiedziałem, co robić. Nagle sam zacząłem gwizdać. Miałem tę przewagę, że gwizdałem do mikrofonu. Najpierw śmiech, potem cisza. A potem też przerywali, ale już oklaskami - mówił w rozmowie z Markiem F. Klimkiem w 1998 roku. Był prawdziwym przywódcą. Ludzie słuchali go i reagowali na to, co mówi. Chociaż na licznych wiecach namawiał robotników do poparcia nowego kierownictwa partii to i tak potrafił pokłócić się nawet z Gomułką. I przegrał. Z kandydowania do Sejmu nic nie wyszło. Stracił przywództwo partyjne w FSO. Komunizm coraz bardziej dobierał mu się do skóry. Dla wielu, paździer- nik okazał się początkiem. Dla Goździka oznaczał koniec. Sekowany, spychany na margines w końcu wyjechał. W mieście 44 wysp Świnoujście w połowie lat 60. zeszłego stulecia to było inne miasto niż to, które znamy teraz. Jedno się nie zmieniło. Tutaj kończyły swój bieg pociągi. I tutaj z walizką wysiadł Lechosław Goździk. Każdy kto chociaż raz wysiadł na stacji Świnoujście wie, że tuż koło stacji stoją rybackie kutry. Czy akurat to sprawiło, że Goździk został rybakiem? Tego nigdy się nie dowiemy. Zaczął pracę w przedsiębiorstwie budowlanym, potem zaczął pracować na morzu. W końcu kupił własny kuter. Jak mówił, praca na morzu dawała mu wolność, a poza tym morze jest wymagające, ale sprawiedliwe. Przez 16 lat nikt nie wiedział kim jest. Dopiero w 1980 roku odnalazła go Hanna Krall. Udzielił jej wywiadu, i ostatecznie uznał, że przed historią nie da się uciec. Od 10 lat nie był już członkiem partii, bo legitymację złożył po wydarzeniach Grudnia 1970 roku. Jednak z „Solidarnością" też się nie związał. „Uczyć trzeba się na uczelniach, a nie na błędach" - mawiał. Nie był już jednak anonimowy. Już nie mógł mówić, że tamten październikowy trybun ludowy, to nie on. Samorząd? Tak Zupełnie inaczej niż do działalności politycznej podchodził do pracy w samorządzie. Był radnym Świnoujścia, przewodniczącym rady miasta. Radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, a nawet jego wiceprzewodniczącym. Lubiany i szanowany. Mocno wrośnięty w miejscową społeczność. Mimo iż po jego śmierci w 2008 roku Marek Edelman uważał, że powinien spocząć na Powązkach, jednak pochowany został w Świnoujściu. Był bohaterem kilku dokumentalnych filmów, rybacki port w Świnoujściu nosi jego imię. I jeszcze jedno. Agnieszka Kuchcińska-Kurcz kierowniczka Centrum Dialogu Przełomy Muzeum Narodowego w Szczecinie, która nie raz rozmawiała z Goździkiem wspomina: - Był niezwykle ujmującym i szarmanckim człowiekiem. Nic dziwnego, że tak podobał się kobietom. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść. reklama 13 Glos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 REKLAMA Z Facebookiem nowe europejskie firmy mogą się rozwijać. Holenderska firma Hart voor Wijn, specjalizująca się w degustacji win, powstała online podczas pandemii, Jej właścicielka Kirsten van Harten wykorzystała Facebooka i Instagrama, aby docierać do odbiorców docelowych. nI Facebookiem udało mi się dotrzeć do nowych klientów" ~ relacjonuje Kirsten, »Facebook był kluczowy dla rozwoju mojej marki podczas pandemii". Kirsten nie jest jedyna. Niedawne badanie wykazało, że 73% ankietowanych małych firm z UE korzystało z Facebooka i Instagrama do rozwoju działalności*. Wiele innych małych europejskich firm zmieniło model biznesowy i przeniosło działalność online oraz nasiliło działania w mediach społecznościowych, aby generować sprzedaż. Wiele z tych firm wybrało Facebooka. 2 tego samego badania wynika, że ponad połowa małych ankietowanych firm z UE, które używają aplikacji Facebooka, uznaje je za skuteczne źródło nowych klientów w dobie pandemii. Z Facebookiem nowe firmy i całej Europy mogą się rozwijać. Dowiedz tlę więcej na stronie about.fb.com/pl/europe * j. *iieiatii§ firmy \ртш HÖfti. W giobairwg ankfeefe ртщтшттщ w lutym i rnärtu 2Ö211 udżiał w£i%ł© 7SÖ0 małyeh i średnich firm ш УЁ. ■ FACEBOOK O O @ © o 14 Głos Dziennik Pomorza magazyn ^к, 22.10.2021 Mateusz Damięcki: - To jest film o honorze. O tym, co jest ważniejsze - być z przyjacielem, w każdej sytuacji, w każdych warunkach Mój Golden jest jak rozżarzony węgielek nym. niż jesteście w rzeczywistości. Wszyscy wchodzimy w świat, który jest dla nas zupełnie obcy, niepokojący, ale na szczęście zamiast być w nim w środku możemy go oglądać z perspektywy wygodnego fotela w kinie. O czym opowiada ..Furio-za"? O świecie tak ciężkim, tak niebezpiecznym, że to, że możemy jako zwykli ludzie obejrzeć go bezpiecznie, jedząc popcorn, jest zbawienne. Mnie osobiście ten świat zawsze pociągał, ale zawsze bałem się go na tyle, że nie chciałem się w niego wkleić, bałem się, żeby pójść na stadion na mecz. W czasie przygotowań do kręcenia „Furio-zy" byłem na meczu jeden raz - i przestraszyłem się tego świata. Oczywiście dużo oglądałem, obserwowałem jak ci ludzie wyglądają, ale swojego Goldena stworzyłem sobie sam, w warunkach laboratoryjnych. Kim jest Golden? Piszę o nim na swoim In-stagramie. Skąd Golden jest, jak powstał, czemu jest taki, jaki jest... „W ciemnej ulicy jestem samowystarczalny, bez narzędzi. bez kamizelki, bez zbędnego ciężaru. Bronią jest moje przedramię, ło- kieć. nitro idzie z barku. Zresztą opancerzonego, okutego w stalowe płyty. Klatka i brzuch - moja zbroja. (...) To tylko gangster? Człowiek klubu kiboli „Fu-rioza"? Bezwzględny typ, który idzie po trupach do celu? Tacy ludzie jak Golden nie rodzą się z niczego. Ja, żeby zagrać Goldena, musiałem go pokochać. Chciałbym, żeby ludzie też go pokochali. To jest człowiek z pasją, a pasja zawsze jest gorąca, a dopiero w zestawieniu z czynami, których dokonuje bohater, możemy stwierdzić, czy ta jego pasja była dobra, czy zła. Dla aktora granie czarnego charakteru to wyzwanie? Dla mnie najważniejsze jest to, że Golden, jako bohater filmowy, jest gorący, kipi od emocji, że jest jak rozżarzony węgielek. Golden jest dobry? Zły? To musi ocenić widz w kinie... On na pewno nie jest zwyczajny, nie jest zwykły. „Fürioza" to nie jest tylko filmokibołach. Oj nie. To jest film o honorze. O tym, co jest ważniejsze - być z przyjacielem, w każdej sytuacji, w każdych warunkach, bez względu czy podejmuje decyzję, by iść dobrą lub złą drogą, czy też go opuścić. Rodzą się pytania: czy zostać wiernym wobec niego, czy też nie? Czy być wiemy wobec swoich barw, jakiekolwiek by one nie były - czy to flaga drużyny piłkarskiej, czy flaga państwowa, czy też nie. To też film o miłości... Tak. Czy dla miłości jesteś w stanie zrobić wszystko: np. poświęcić przyjaźń, a może czy dla przyjaźni jesteś w stanie poświęcić miłość? To też film o zazdrości i o tym, jak daleko ta zazdrość może zaprowadzić cię w życiu. To też opowieść o lojalności, o tym co jest ważniejsze - pieniądze, władza, czy bycie fair wobec tych, dzięki którym żyjesz, którzy cię wielokrotnie uratowali z różnych nieciekawych sytuacji? To jest bardzo pełny film. Reżyser - Cyprian Olencki -przygotowywał się do niego latami. To nie jest tak, że on sobie napisał scenariusz i ruszyliśmy do roboty. Cyprian wiele lat analizował środowisko kiboli, ich świat - w którym wszystko dzieje się błyskawicznie. I w swoim filmie pokazuje, co jest ważne, a co nie w życiu - on rozlicza bohaterów, stawiając ich pod pręgierzem i stawia im pytania „a ty co byś w danej sytuacji wybrał?" Weronika Książkiewicz gra w „Furiozie" policjantkę. To inna. mocna rola. niż te do których przyzwyczaiła nas do tej pory. Wojciech Zieliński gra ..Kaszuba", szefa „Furiozy"... „FURIOZA" - PREMIERA 22 PAŹDZIERNIKA Wydarzenie z przeszłości rozdziela losy trójki przyjaciół. Niespodziewanie w życiu Dawida (Mateusz Banasiuk), dzisiaj już lekarza, znowu pojawia się ona. Dzika (Weronika Książkiewicz) - kiedyś miłość jego życia, teraz doświadczona policjantka, składa mu propozycję nie do odrzucenia. Albo ten zostanie policyjnym informatorem i wtyczką, albo jego brat (Wojciech Zieliński) trafi do więzienia z wieloletnim wyrokiem. Przyciśnięty do muru Dawid w końcu ulega, a jego głównym celem staje się infiltracja rosnącej w siłę zorganizowanej grupy przestępczej. Trafiając w sam środek wojny o wpływy i pieniądze, będzie musiał mierzyć się z ciągłą podejrzliwością ze strony dawnego przyjaciela Goldena (Mateusz Damięcki). Wkrótce odkryje też, że świat, od którego próbował się uwolnić, wciąga go ze zdwojoną siłą. Reżyseria: Cyprian T. Olencki („Polandja")-Scenariusz: Cyprian T. Olencki, Tomasz Klimala. Premiera kinowa: 22 października 2021 roku Robert Migdał fu " a r.migcy@gazeta.wroc.pl V FUm Z Mateuszem Damięckim, który w filmie „Furioza" gra Goldena. rozmawia Robert Migdał Gdy zobaczyłem pana na plakacie „Furiozy", a potem na ekranie, to normalnie strach mnie obleciał. Г tak miało być (uśmiech). Bo teatr jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd. A kino to jest brat teatru. Co pan zrobił z tym grzecz-niutkim Mateuszem Damięckim, do którego przyzwyczailiśmy się przez całe lata: grał pan role amantów, dobrych chłopaków. Całe życie czekałem i pracowałem na to, żeby zagrać Goldena. Do tej pory robiłem wszystko to, czego oczekiwali ode mnie producenci filmów -żebym był ładnym, uśmiechniętym Mateuszem. I w pewnym momencie postanowiłem walnąć w stół i zrobić coś całkowicie innego. I zagrał pan w „Furiozie". Świętej pamięci Zbigniew Zapasiewicz, w trakcie studiów w Akademii Teatralnej, robił wszystko, żebyśmy byli inni niż tacy, jacy jesteśmy na co dzień. Błagał nas, żebyśmy doczepiali sobie sztuczne wąsy, garby, górki na nosie, wkładali sobie w usta malutkie jabłka, żeby nasze policzki były większe. On kazał nam się kulić, chodzić 0 lasce... A myśmy nie wiedzieli, o co mu chodzi. Bo przecież producenci, do których chodzimy na castingi w trakcie akademii teatralnej chcą, żebyśmy byli młodzi 1 piękni. A on kręcił głową: „Nie o to chodzi w aktorstwie! W aktorstwie chodzi 0 to, żeby oszukać widza 1 stać się kimś zupełnie innym". I ja tej lekcji nie potrafiłem wtedy docenić. Wreszcie przyszedł Cyprian Olencki, reżyser „Furiozy" i kazał mi zostać kimś, obok kogo nigdy nie stałem nawet w kolejce po mleko. Nagle okazało się, że to jest najfajniejsza rzecz i dająca najwięcej satysfakcji mnie, jako aktorowi. Ciekawe, jak widzowie mnie ocenią, porównując moją postać z „Furiozy" z dotychczasowymi postaciami, które grałem - ładnie ubranych chłopców, zawsze uśmiechniętych, zawsze miłych (uśmiech). Kino to iluzja. Kino przenosi nas widzów w inny świat a wam. aktorom daje szansę być na chwilę kimś in- Na papierze „Kaszub" wydawał mi się taki jednokolorowy, taki nienaturalnie prawy i nagle Wojtek Zieliński tchnął w tego bohatera życie. Gdy widzę go na ekranie, to się wzruszam. Bo jednak nie jest taki jednoznaczny. Wojtek zrobił Z tej roli majstersztyk. No i Weronika - zrobiła w tym filmie świetną robotę. Pokazała się od innej, niż dotychczas, aktorskiej strony. Pana rola. co widać na ekranie, gdy jest pan bez koszulki, wymagała przygotowania fizycznego... Pół roku ciężkiej, bezkompromisowej pracy. To nie było pójście dwa razy w tygodniu na siłownię. Oj, nie. Moje życie zostało podporządkowane stworzeniu tej postaci - przez ostatnie 60 dni przed rozpoczęciem zdjęć do filmu to były dwa treningi dziennie, po półtorej godziny. I nie było, że boli, że jestem zmęczony. Reżyser chciał, żeby na ekranie była widoczna masa, ale nie zdążyłem się „zmasować" i kiedy zacząłem schodzić, to z tych 90 kg zszedłem do 71 kg - byłem „żyłką", umięśnionym, celującym w twarz cichym zabójcą, który kiedy uderza, to robi to bardzo skutecznie... (uśmiech). Jak bić. jak walczyć - to też musiał pan ćwiczyć? Tak, dużo boksu, kick-boxingu, elementów walk klatkowych. Ale walka walką, jednak sporo tego, co widać na ekranie, to jest precyzyjnie zaplanowana choreografia. Każdy ruch był miesiącami trenowany - mam nadzieję, że to wyszło naturalnie. Ten film, na który z pewnością pójdzie sporo młodzieży, może dać jej do zastano-wienia: co to jest honor, odpowiedzialność, przyjaźń? Dzisiaj dużo łatwiej jest sprzedać zło, niechlujność, brak wartości. To jest bardzo blisko młodych ludzi i oni są na to bardzo podatni. Świat chuliganki, przestępczości zorganizowanej, narkotyków, broni, świat zła - ludzie mają do niego dużo większy dostęp, aniżeli nam się wydaje. Umieściliśmy akcję filmu w tym świecie, do którego są przyzwyczajeni, który jest obok i przez ten brutalny świat pokazujemy, że też i w nim są pewne zasady. Brutalność tęgo świata może ich przerazić? Może dzięki temu młodzi ludzie, którzy zobaczą ten świat na ekranie, zastanowią się dwa razy, czy warto do tego strasznego świata wejść, bo - i owszem - łatwo do niego wejść, ale wyjść - już jest trudno... Rozmawiał Robert Migdał Glos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 materialinformacyjny 15 MATERIAŁ INFORMACYJNY PZU Inwestowanie nigdy nie było tak proste. Pomnażaj kapitał i spełniaj marzenia. Uważasz, że inwestowanie jest przeznaczone wyłącznie dla rekinów finansjery? Nic bardziej mylnego! Każdy może spróbować pomnożyć swój kapitał. Wystarczy wybrać odpowiednie narzędzia i postawić na doświadczonego partnera. Poznaj możliwości, jakie w tej kwestii daje inPZU. Zarządzanie budżetem domowym powinno opierać się na trzech filarach: rozsądnej konsumpcji, systematycznym oszczędzaniu oraz rozważnym inwestowaniu nadwyżek finansowych. Rozsądna konsumpcja to przede wszystkim unikanie niepotrzebnych wydatków i niezaciąganie nadmiernych zobowiązań finansowych na ulotne przyjemności. Zaoszczędzone w ten sposób kwoty pozwalają na systematyczne i długofalowe oszczędzanie, które zapewnia nam finansową poduszkę bezpieczeństwa na wypadek nagłych wydatków. Inwestuj z głową Niski poziom stóp procentowych i rosnąca inflacja nie pozwalają na osiąganie zysków poprzez odkładanie pieniędzy na lokatach czy kontach oszczędnościowych. Dlatego warto część odłożonych funduszy przeznaczyć na inwestowanie. Może ono być mniej ryzykowne, jeżeli będziemy trzymać się kilku reguł. Najważniejszą zasadą odpowiedzialnego inwestowania jest niekierowanie na jedną inwestycję wszystkich naszych oszczędności. Także inwestowanie pod „przymusem" osiągnięcia zysku w krótkim terminie rzadko kiedy kończy się sukcesem. Inwestujmy zatem przede wszystkim z chłodną głową i to takie pieniądze, bez których, w razie niepowodzenia, nasz finansowy świat nie legnie w gruzach. Ogranicz ryzyko i skorzystaj ze wsparcia Druga ważna zasada, zwłaszcza w przypadku mniej doświadczonych inwestorów, to dobranie takich instrumentów finansowych, których profil najlepiej odpowiada naszym możliwościom i oczekiwaniom. Co to oznacza w praktyce? Produkty inwestycyjne różnią się od siebie poziomem ryzyka, dynamiką wzrostów, ale i spadków. Mogą się również wiązać z różnej wysokości opłatami za zarządzanie czy za przeprowadzanie poszczególnych transakcji. Różni je również perspektywa czasowa, w której możemy spodziewać się zysków - od krótko- do długoterminowej, nawet wieloletniej. Aby dobrać optymalnie dopasowane do nas instrumenty finansowe, należy wziąć pod uwagę wiele zmiennych, dlatego najlepiej skorzystać ze wsparcia profesjonalistów. -.......i.JliO>! Nie wskakuj od razu na głęboką wodę Trzecią złotą regułą, która pozwoli nam krok po kroku zanurzyć się w świecie inwestycji, to niestartowanie w wyścigu Formuły 1, jeżeli jesteśmy początkującym kierowcą. Warto zacząć od produktów inwestycyjnych, które nie wymagają od nas zaawansowanej wiedzy na temat rynków finansowych i które nie są obarczone najwyższym ryzykiem finansowym. A następnie stopniowo wdrażać się w temat. Takim stosunkowo prostym rozwiązaniem dla inwestorów początkujących są fundusze inwestycyjne. Wśród nich warto zwrócić szczególną uwagę na tak zwane fundusze pasywne. Czym są fundusze pasywne? Fundusze pasywne, podobnie jak klasyczne fundusze inwestycyjne, inwestują w różne instrumenty finansowe, ale w przeciwieństwie do nich całym portfelem nie zarządza dowolnie konkretny człowiek, tylko są one ściśle powiązane z indeksami - dlatego ich druga nazwa to fundusze indeksowe. „Naśladują" one wyniki wybranych indeksów, np. WIG20 czy indeksu polskich obligacji. Przykłado- wo, jeśli udział danej spółki w indeksie WIG 20 wynosi 10%, to ta spółka waży tyle samo w aktywach funduszu indeksowego opartego o WIG20. Inwestowanie pasywne nie tylko dla ostrożnych Na polskim rynku funduszy inwestycyjnych fundusze pasywne są nowością. Dopiero od trzech lat oferuje je TFI PZU. Towarzystwo uruchomiło platformę inwestycyjną inPZU, na której każdy może założyć konto online i dokonywać transakcji na takich funduszach. Na . лу.пп ■ : można zapoznać się z konkretnymi produktami - aktualnie dostępnych jest dziewięć subfunduszy w ramach jednego funduszu parasolowego inPZU SFIO - fundusze można dobrać do celów, jakie konkretny inwestor chce osiągnąć dzięki inwestowaniu oraz do poziomu akceptowalnego przez niego ryzyka. X Dobierz fundusz skrojony na miarę To bardzo ważne. Dlaczego? Inwestujemy różne kwoty na krótkie lub długie okresy, mając różnorakie wizje przeznaczenia zgromadzonych w ten sposób środków. Naszym celem może być zgromadzenie środków na wymarzony samochód lub zapewnienie sobie bezpiecznej finansowo emerytury. Horyzont inwestycyjny jest niezwykle ważny przy budowie portfela inwestycyjnego. W czasie zmienia się nasz poziom akceptowalności ryzyka. By to wszystko optymalizować w trakcie inwestowania, czasem trzeba przesuwać pieniądze - całe lub część - między funduszami o różnym poziomie ryzyka. Niskie opłaty i jasne zasady Przenoszenie naszych pieniędzy pomiędzy funduszami na inPZU nie wiąże się z żadnymi kosztami. Inwestując w fundusze pasywne nie ponosimy żadnych opłat manipulacyjnych standardowo pobieranych za prowadzenie tradycyjnego rejestru. Jedynym kosztem jest 0,5 proc. opłata za zarządzanie, niezależnie od wybranego produktu czy funduszu, która jest nawet kilkukrotnie niższa niż dla klasycznych, aktywnie zarządzanych funduszy inwestycyjnych. InPZU daje nam również swobodę działania - możemy wpłacać i wypłacać pieniądze w każdej chwili. Platforma jest dostępna całą dobę, a jej obsługa jest intuicyjna. Dzięki temu inwestować w fundusze pasywne z łatwością może osoba, która nie ma jeszcze doświadczenia w tradycyjnym inwestowaniu na giełdzie papierów wartościowych. Inwestować aktywnie czy pasywnie? Według raportu Mor-ningStar z 2019 r. (a więc ostatniego roku nieobarczo-nego wpływem pandemii) tylko 23 proc. funduszy aktywnie zarządzanych w poprzedniej dekadzie zdołało osiągnąć lepsze wyniki od swoich pasywnych odpowiedników. Warto też odnotować, że właściciel inPZU, TFI PZU jest jednym z największych i najstarszych towarzystw funduszy inwestycyjnych w Polsce i aktualnie zarządza aktywami klientów o wartości 30 mld zł. W Polsce do coraz większej grupy klientów dociera właśnie świadomość, że czasy wysokich zysków z lokat i obligacji obarczonych minimalnym ryzykiem nie wrócą. Inwestowanie pasywne to prosty i tani sposób pomnażania kapitału, który dodatkowo pogłębi naszą wiedzę finansową i być może zachęci do śmielszego inwestowania. 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 5be» V / power Diesel SM O V-Pöwer Швекщ №0 $ 9У ,П9уепе$ sstołgaltatóiainketi To zdjęcie zrobiliśmy па jednej ze stacji paliw na trasie Miszkolc - Budapeszt. Można przeliczyć, 1 forint kosztuje 0.013 zł Agnieszka Domło--Rybka agnieszka.domka@pokkapress.pl f • - 4 Życie nad Balatonem Węgrom żyje się podobnie, jak Polakom, choć o zawrót głowy może przyprawić cena paliwa. Za litr diesla płaciliśmy 584 forinty. czyli... 7.59 zł. Tańsza wersja oleju napędowego kosztowała, w przeliczeniu na naszą walutę. 7.02 zł. O drogim paliwie można jednak szybko zapomnieć delektując się tradycyjnym, madziarskim jedzeniem. Ceny w restauracjach są dla nas atrakcyjne. Polak, Węgier - dwa bratanki. I do szabli, i do szklanki! To prawda, ale lepiej nie proponować tam stuknięcia się kuflami lub butelkami. Można bowiem wyjść napozbawionego kultury idiotę. Ruszamy na Węgry. - Nie tankujmy na Słowacji, przecież tu jest euro, lepiej poczekać, aż dojedziemy na Węgry - polscy turyści zaczynają dokładnie liczyć, gdy tylko miną polską granicę. Niestety, czasami można się przeliczyć. Na wszystkich słowackich stacjach, które mijaliśmy po drodze, paliwo było tańsze niż później na Węgrzech, bo w cenie - przeliczając z euro - za ok. 6,50 zł za litr. Drożej niż nad Wisłą, ale jednak taniej niż u Madziarów. Idziemy do sklepu. Na paragonie - wersja śniadaniowa -mamy: dwa ciasteczka typu francuskie (sztuka za 260 HUF - 3,38 zł, dwa małe jogurty Jo-gobella (240 HUF za jeden - 3, 12 zł), masło (chyba prawdziwe, 400 HUF - 5,20 zł), dwa desery waniliowe Zott (każdy za 170 HUF - 2,21 zł), cztery bułki kajzerki (po 30 HUF - 0,39 zł), opakowanie wędlin (450HUF - 5,85 zł), serek Almette (307 HUF -3,99 zł). Nasz rachunek wynosi 2597 forintów, czyli niecałe 34 zł. Wychodzi podobnie, jak w Polsce za porównywalny zestaw produktów. Czas na obiad. W restauracji wydamy mniej niż w naszym kraju (porównujemy podobny standard). Chcemy posmakować, a jakże, czegoś z typowo węgierskiego menu. Zamawiamy dwa „wypasione" langosze, to znaczy z maksymalną liczbą dodatków, do tego coś do picia. Jesteśmy najedzeni do syta. Płacimy 3461 HUF za dwie osoby (ok. 45 zł). Drogo? Chyba nie! ■ęgrzy nas ale każą sobie płacić w tysiącach Langosze to placki drożdżowe, specjalność charakterystyczna dla madziarskiej kuchni. Głównymi składnikami ciasta są mąka pszenna, drożdże, gotowane utłuczone ziemniaki, mleko, cukier, sóliolej. Langosze smaruje się olejem z czosnkiem i podaje najczęściej ze startym serem oraz śmietaną, ale można zamówić do nich rozmaite dodatki, j ak w przypadku pizzy. Innego dnia wybieramy narodową, tradycyjną węgierską zupę gulaszową. Jest gęsta, pikantna i treściwa, wszak pływa w niej sporo mięsa - wieprzowiny lub wołowiny. Porcja tego konkretnego daniakosztuje 1384 forintów (ok. 18 zł). Pikantności dodaje gulaszowi papryka i tu ciekawostka: w tym kraju uprawianych jest ponad 1000 odmian tego warzywa! Na węgierskie ceny patrzymy polskim okiem, przeliczając na nasze złotówki. Niemieszkamy tam przecież na co dzień. A jak się tutaj żyje? Choć węgierski bank centralny kilkakrotnie podnosił stopyprocentowe,by ograniczyć wzrost cen, inflacja nie zwalnia i we wrześniu wyniosła 5,5 proc. (rokdo roku), wPolsce - 5,8proc. -W sklepach jest coraz drożej, opłaty za mieszkanie też cały czas rosną, a paliwo? - mówi Mateiodrazułapiesię za głowę. Węgier jest po sześćdziesiątce i prowadzi nieduży pensjonat w Miszkolcu - Tapolce. W pokojach czuć jeszcze czasy premiera Lazara, ale przecież to swojskie klimaty! Na szczęście rozumie po polsku, a - jak wiadomo - język węgierski należy do najtrudniej-szychwEuropie. W alfebeciema 44 litery (nasz - 32). Bo jak tu wy-mówićnp. „Megkaposztashusi-tottalanitottatok?". To najdłuższe węgierskie słowo, które oznacza „wy kroicie w paski mięso na kaposztashus" (tradycyjne danie z kapusty i mięsa). Wróćmy do Miszkolca, czwar tego co do wielkości miasta Węgier, 185 km od Budapesztu. Tapolca, uzdrowiskowa dzielnica Miszkolcu, słynie z kompleksu basenów termalnych Barlangfurdo. Znajdują się w jaskiniach i grotach skalnych. Prawie 700 metrów podziemnych korytarzy zapewnia niesamowite wrażenia z kąpieli wprzepięknie oświetlonych grotach. Termalna, lecznicza woda ń ' f w ■ j w 4 *7 д * j мшт&ш afei mtomim. , II »'НИВ ffilWB Ba Щ; . WW Ifffl v - » . - * . I] 4 51 T lita Węgierski parlament jest 3. pod względem wielkości budynkiem na świecie. Do jego wykończenia użyto 40 kilogramów złota W restauracji, jak np. w tej w centrum Budapesztu, dwie osoby spokojnie najedzą się za 50 zł ■ , , И ......"1 -V ч ■' , ' ' ' ЩЙШШй- Л' j| I J Jaskinie termalne w Miszkolc - Topolka. Ceny są atrakcyjne dla Polaków. 4-godzinny bilet z wszelkimi atrakcjami kosztuje 55 zł o temp. 30 stopnic, spływa potokami ze skał, tworząc naturalne bicze wodne. Nie chce się stamtąd wychodzić. Baseny w Miszkolcu są uznawane za najpiękniejszy tego rodzaju obiekt wEuropie. Bilet wstępu- zdostę-pem do wszystkich atrakcji -kosztuje4230HUF, czyli ok. 55 zł za cztery godziny. Porównując tę cenę np. do zwykłychbasenów w Bydgoszczy, gdzie za godzinę trzeba płacić 15 zł, miszkolcowy bilet wydaje się dla nas bardzo atrakcyjny. Ile zarabiają Węgrzy? 167 400 forintów brutto miesięcznie -tyle wynosi minimalna płaca nad Balatonem, co daje2i70 naszych złotówek. Sporo Węgrów zarabia najmniej. Niby dostają grube portfele, ale w rzeczywistości wychodzi to mniej w domowej kasie niż w Polsce, gdzie najniższe, krajowe wynagrodzenie sięga 2800 złotych brutto. Węgierscy emeryci otrzymają w listopadzie dodatek do emerytury wysokości 80 000 forintów brutto (ok. 1020zł). Czyli, podobnie jak nasi seniorzy, którzyteraz czekająna „czternastki" (1250,88 zł brutto). Nam Polakom dziwnie płaci się tymi madziarskimi tysiącami. Za to można bez problemu zrobić zakupy wniedziele, atamtęj-sze sklepy wcale nie muszą udawać poczty. Węgierska ustawa zabraniająca sprzedaży w niedziele przetrwała zaledwie 13 miesięcy. Miała poprawić konkurencyjność małych sklepów, ale nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Została cofnięta m.in. z powodu silnego oporu społecznego. I tak: rząd w Budapeszcie wprowadził ją w marcu 2015 roku i utrzymała się do końca marca20i6. Będąc na Węgrzech, warto pamiętać o kilku ważnych zasadach. Odwiedzając restauracje, należy zostawiać napiwki, ich brakmoże być bardzo źle przyjęty. Zresztą, do napiwków są przyzwyczajeni nawet tamtejsi taksówkarze. Ponadto nigdy nie proponujmy Węgrom stuknięcia się kuflami lub butelkami. Do dzisiaj ten zwyczaj uważany jest tam za - mówiąc bardzo delikatnie - niegrzeczny. Jak podaje portal kreatyw-na.pl, zwyczaj sięga 1848 roku, kiedy po upadku rewolucji przeciw Habsburgom, p>od Aradem miało dojść do ścięcia 13 węgierskich generałów. Po każdej egzekucji Austriacy podobno z radością stukali się kuflami z piwem. „Polak, Węgier - dwa bra-' tanki. I do szabli, i do szklanki"! Jestto prawdą, a węgierska wersja brzmi: „ Lengyel magyar ket tars. Es a kardra es az üvegre". - Bardzo lubię, jak przyjeżdżają do mnie Polacy - mówi Mate i częstuje węgierskim winem. Daje nam w prezencie dwie butelki. Węgierska gościnność! Trzeba tam koniecznie wrócić. ©® Głos Dziennik Pomorza Kątek, 22.10.2021 magazyn 17 Odciętą rękę przyszywali przy piosenkach Mieczysława Fogga Robert Migdał Medycyna 50 lat temu, w szpitslu w Trzebnicy k. Wrocławia, po raz pierwszy przyszyto w Polsce odciętą rękę. Z prof. dr. hab. Jerzym Jabteckim, byłym kierownikiem pododdziału re-piantaqi kończyn szpitala im św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy, rozmawiaotym wydarzeniu Robert Migdał Październik 1971 r.to pamiętna data. Wtedy wTrze-bnicy lekarze dokonali pierwszej w Polsce, udanej, opera^ przyszytia odciętej ręki. To rzeczywiście ważny moment w historii medycyny, w historii Trzebnicy. Pan prof. Ryszard Kocięba, wtedy jeszcze doktor, wraz ze swoim zespołem przeprowadził pierwszą, pomyślną replantację amputowanej całkowicie kończyny. To była druga ręka przyszyta w Europie, bo wcześniej przeprowadzono udaną replantację ręki w Szwajcarii. Kto był pacjentem? Józef Maszkiewicz, pracownik wrocławskiego Pafawagu, fabryki wagonów. To był nieszczęśliwy wypadek: maszyna w ruchu, sęk odbił rękę, ta wpadła na ostrze piły, ciach i tragedia gotowa. Tu sytuacje nie są skomplikowane. Takich sytuacji-nieszczęść z piłą tarczową w roli głównej było kiedyś sporo. Pan Józef zachował zimną krewigdy przyjechało pogotowie, iparł się. że bez odciętej ręki do szpitala nie po- jctfaia To jest u człowieka taki naturalny przymus psychiczny, że jak widzi leżący, odcięty kawałek swojego ciała pod nogami, to nie chce się z nim rozstać. Jego odcięta ręka nie była zmasakrowana, była równo ucięta, a na dodatek odcięta na wysokości nadgarstka, bardzo korzystnie... To był w medycynie czas bardzo siermiężny i z dużymi kompleksami -uzasadnionymi - patrzyliśmy na Zachód Prof. Jerzy Jabłecki w 2006 roku przeprowadził transplantację ręki od zmarłego dawcy Czemu bardzo korzystnie? Bo nadgarstek to jest bardzo korzystna okolica pod względem anatomicznym -gdyby ta amputacja była na wyższym poziomie, np. na ramieniu, to replantacja raczej by się nie udała, bo byłby problem dużej utraty krwi. Poza tym na nadgarstku są skóra i kości z jednej strony i dla chirurga to jest „sympatyczna" okolica, bo nerwy są jasno wyodrębnione na część ruchową i czuciową, a ścięgna też są proste do zszycia, bardziej niż np. w okolicach palców, na śródręczu. Ważna jest też wielkość zespalanych tętnic -na nadgarstku są duże, a to był plus, bo 50 lat temu zespół chirurgów nie dysponował przecież w czasie operacji żadnym sprzętem optycznym. I proszę pamiętać - że to była era szwów nawlekanych na nitkę. Na szczęście, jeszcze po pracy w klinice we Wrocławiu, profesorowi zostały szwy naczyniowe i właśnie je użył do szycia. To był w medycynie czas bardzo siermiężny i z dużymi kompleksami - uzasadnionymi - patrzyliśmy na Zachód. No właśnie 50 lat temu technicznie taka operacja to byto wyzwanie. Dlatego można patrzeć na to, co się stało, jako na pewnego rodzaju fenomen. Bo oprócz braku specjalistycznego sprzętu, to ani profesor Kocięba, ani żaden z lekarzy z jego zespołu, nie zajmowali się chirurgią ręki. To, jak trzeba przyszyć ścięgna, chirurdzy zobaczyli tuż przed przystąpieniem do operacji, w... atlasie chirurgicznym. Przeczytali przed operacją w książce? Tak. Takie atlasy chirurgiczne obejmowały np. wycięcie płuca, zaopatrzenie krwiaka śródczaszkowego i też zszycie ścięgien ręki. No i mimo to że nikt wcześniej tym się nie zajmował, to podjęli się tego wyzwania. Ważna tu była osoba profesora Kocięby, wielkiego autorytetu, który miał szerokie zainteresowania. W1971 podczas pierwszej operacp. z pewnością zadziałało szczęście? Po pierwsze, czas od amputacji: Józef Maszkiewicz w ciągu godziny od amputaq'i znalazł się na oddziale, więc ten czas niedokrwienia kończyny nie był znaczny. Szczęściem było to, że tragedia wydarzyła się niedaleko naszego szpitala w Trzebnicy. Po drugie - stało się to w godzinach przedpołudniowych, więc był zespół chirurgów na miejscu, w pracy -bo gdyby to się stało po południu, to nie byłoby lekarzy, rękę by wyrzucono do śmietnika i sprawa by się zakończyła zaopatrzeniem kikuta. Po trzecie - replantacja to jest chirurgia naczyniowa, więc po takim treningu naczyniowym, jaki prof. Kocięba uzyskał w klinice we Wrocławiu u Brossa, to ta operacja - pod tym względem -była łatwiejsza. Noi Ośrodek zdobył sławę wcałą Polsce. Naturalnie, bo nigdzie indziej takich zabiegów nie wykonywano. Prof. Ryszard Kocięba miał świetny zespół. To tak, jak z drużyną piłkarską z roku 1974. Reprezentacja Polski wpiłce nożnej: Gmoćh, Górski, Lubański, Deyna... -nagle udało się stworzyć doskonały, utalentowany zespół piłkarsld, tak i wtedy w Trzeb- nicy udało się stworzyć doskonały zespół chirurgów. Ta przyszyta w 1971 roku ręka to był początek. Prof. Kocięba wprowadził przeszczep palca z nogi do ręki, w miejsce utraconego, bardzo ważnego palca, jakim jest kciuk. Szef pojechał na staż do Chin i wtedy w 1977 roku tamtejsi chirurdzy wymyślili tę metodę, a my to w Polsce wprowadziliśmy - już w 1979 roku taka pierwsza operacja została wykonana u nas, w Trzebnicy. Jakim szefem był prof. Ryszard Kocięba? Był perfekcyjny w działaniu. Zawsze była walka o kończynę do samego końca. A prywatnie: to był człowiek z wielkim poczuciem humoru. To były takie czasy, ja mieszkałem na wrocławskich Karłowicach, a profesor mieszkał obok, na ul. Jugosłowiańskiej. W tych trudnych czasach braku benzyny wzajemnie się zabieraliśmy, jadąc do pracy, do szpitala do Trzebnicy. Jego zainteresowania koncentrowały się na... myślistwie. Bo miał dwie pasje: chirurgia i myślistwo. Czy takjak pan. podczas operacji, słuchał muzyki? Oj tak, to pan profesor Kocięba wprowadził ten zwyczaj. Operacje były zawsze bardzo długie - kilkunastogodzinne. Tyle trwało wtedy np. przeniesienie palca ze stopy do dłoni, choć dziś to wykonuje się w 4 do 5 godzin. I by skupić się na czymś obok samego, niewielkiego pola operacyjnego, to leciały piosenki z magnetofonu. Czego prof. Kocięba słuchał w trakcie operowania? Mieczysław Fogg, a szczególnie „Pieśń o matce" - z taśmy to leciało wiele godzin. ©® MATERIAŁ INFORMACYJNY ORANGE Jak zapłacić za faktury w telefonie i jak zamówić lekarską e-wizytę? Każdy powinien mieć dostęp do cyfrowego świata, niezależnie od wieku, sprawności czy umiejętności. Jak ważny jest ten dostęp, mogliśmy się przekonać, kiedy podczas pandemii zmuszeni byliśmy zostać w domu i większość spraw załatwiać on-line. Grupą szczególnie dotkniętą izolacją społeczną są osoby starsze, które nie zawsze umieją korzystać z nowych technologii. Orange chce im pomóc w poznaniu możliwości ich smartfonów - pokazać jak połączyć się z rodziną dzięki komunikatorom, korzystać z mediów społecznościo-wych. jak zabezpieczyć smartfon przed kradzieżą danych czy znaleźć potrzebne informacje na stronach internetowych. Startuje więc kolejna edycja bezpłatnych szkoleń on-line. „Mój pierwszy smartfon - jak zacząć korzystać ze smart-fona i wykorzystywać jego funkcjonalności na co dzień" to spotkania, które przybliżą osobom starszym przydatne na co dzień funkcje smartfo-na, podpowiedzą jakie aplikacje warto zainstalować oraz nauczą jak poruszać się bezpiecznie w sieci. Spotkania w internecie przeznaczone są dla osób, które pierwsze kroki w cyfrowym świecie mają już za sobą i chcą uporządkować i poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Seniorzy będą mieli możliwość uczestniczenia w on--line'owych wykładach na żywo i zyskania umiejętności korzystania z cyfrowych rozwiązań. Webinaria poprowadzą eksperci Orange Polska. Przez kolejne osiem tygodni, podczas 60-minutowych zajęć zaprezentowane zostaną najbardziej przydatne funkcje smartfona z dostępem do internetu. „Mój pierwszy smartfon -jak zacząć korzystać ze smartfona i wykorzystywać jego funkcjonalności na co dzień" Szkolenie składa się z 7 we-binariów, które odbywać się będą się we wtorki w godzinach 14.30.-15.30. Obowiązują zapisy na stronie www. abcsenior.com. Partnerem szkoleń jest Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej. Szkolenia rozpoczną się we wtorek, 26 października. Program szkoleń. • 26.10 godz. 14:30 -15:30: Smartfon - podstawowe ustawienia telefonu: ustawienie czcionki, kontrastu, połączenie z internetem; jak ustawić zapisywanie kontaktów; założenie konta Google: jak skorzystać z poczty e-mail •2.11 godz. 14:30-15:30: Smartfon - aplikacje: zakupy, zdrowie, rozrywka, czas wolny: konfiguracja sklepu Google Play oraz pobieranie aplikacji: jak bezpiecznie korzystać z aplikacji • 9.11 godz. 14:30-15:30: Smartfon - przydatne funkcjonalności: inteligentne wprowadzanie tekstu głosem, czytnik kodów kreskowych przy zakupach i płatnościach, udostępnianie internetu • 16.11 godz. 14:30-15:30: Smartfon - nawigacja: jak skorzystać z nawigacji satelitarnej i usług związanych z lokalizacją telefonu, wyszukiwanie trasy dojazdu, dodawanie punktów na trasie, widok ulicy, informacje o korkach, wysyłanie własnej lokalizacji, aplikacja „Jak dojadę" • 23.11 godz. 14:30-15:30: Smartfon - źródło informacji: jak wyszukiwać informacje, strony www, asystent Google, tłumacz Google •30.11 godz. 14:30-15:30: Smartfon - bezpieczeństwo: jak zabezpieczyć swój smartfon przed kradzieżą danych, CyberTarcza, zabezpiecz PESEL, jak bezpiecznie korzystać z internetu - bezpieczne hasło • 7.12 godz. 14:30 - 15:30: Smartfon - komunikacja: jak korzystać z komunikatorów internetowych, korzystanie z aplikacji Messenger, WhatsApp Strona dla seniora Oprócz szkoleń on-line Orange zaprasza na stronę internetową www.orange.pl/ dlaseniora. Znajdują się tam filmy edukacyjne na temat smartfonów - jak włączyć internet, korzystać z Wi-Fi, ustawić kontakty, wysłać SMS-a. Zainteresowane osoby dowiedzą się też jak korzystać z usług i aplikacji operatora, m.in. jak zainstalować Mój Orange, doładować konto, opłacić fakturę. Na stronie nie zabrakło także tematu bezpieczeństwa, czyli jak stworzyć bezpieczne hasło czy chronić się przed oszustwami. 18 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Bruce Liu i maestro Andrzej Boreyko podczas prób koncertu Bruce Liu od początku był faworytem nie tylko jury, ale i publiczności Udało nam się obronić dotychczasowy kształt Konkursu Chopinowskiego i zorganizować go tak, jak dotychczas, czyli w Sali Filharmonii Narodowej wypełnionej po brzegi publicznością - mówi Joanna Bokszczanin, kierownik Biura Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina Anita Czupryn anita,aupryn@p0lskapre5s.pl Rozmowa Dlaczego tak długo czekaliśmy na werdykt jury. jeśli i tak Konkurs Chopinowski wygrał Bruce Liu, artysta od początku uznawany za faworyta? Tak, rzeczywiście Bruce Liu był od samego początku Konkursu faworytem nie tylko jury, ale także publiczności, która obdarzała go po każdym kolejnym jego występie dużymi owacjami. Dlatego też laureat pierwszej nagrody został szybko wskazany. Więcej problemów przysporzyło jurorom wytypowanie laureatów kolejnych nagród, a to z powodu niewielkich różnic punktowych. Jak głosują jurorzy? Wiadomo, że juror nie ocenia swojego studenta,ale co jeszcze jest ważne przy procedurze oceniania? Czy dowiemy się. jak kto głosował? Sposób pracy jury określa regulamin. Indywidualne oceny każdego z jurorów, zapisane na kartach ocen, przeliczane są na wskaźniki ocen pozytywnych każdego pianisty i średnie ocen punktowych i na zakończenie każdego z etapów przedkładane jurorom w formie rankingu, bez nazwisk. Po decyzji (w formie głosowania), ile osób z listy rankingowej zostanie zakwalifikowanych do kolejnego etapu, powstaje lista osób dopuszczonych, jednak w kolejności alfabetycznej. Jurorzy, podobnie jak pianiści i publiczność, dopiero na końcu konkursu mogą dowiedzieć się, jakie były oceny poszczególnych pianistów. Regulamin dopuszcza ujawnienie wszystkich ocen po zakończeniu konkursu. Decyzję o tym czy i ewentualnie, kiedy zostaną ujawnione wyniki głosowani, podejmie dyrektor Konkursu. Co dla Pani było najbardziej wyjątkowe podczas tego Konkursu? Myślę, że wielki entuzjazm, który towarzyszył zarówno uczestnikom Konkursu, jak i publiczności. Fakt, że wszyscy razem mogliśmy spotkać się na żywo w sali koncertowej w tak trudnych dla wykonawców czasach i po tak długim okresie, i po tak długim okresie zamknięcia, jest naprawdę wyjątkowy. Czy można powiedzieć, że Międzynarodowy Konkurs Chopinowski, zwłaszcza w kwestii organizacyjnej nie ma dla Pani żad- nych tajemnic? Który to Pani konkurs? Pracuję przy Konkursie Chopinowskim od 2010 roku, czyli od edycji, która organizowana była po raz pierwszy przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Wówczas czuwałam tylko nad niektórym aspektami jego organizacji. Od 2015 roku jestem jego kierownikiem organizacyjnym. Konkurs Chopinowski jest jednak obecny w moim życiu od wielu lat, choć obserwowałam go z zupełnie z innej perspektywy - słuchacza, który początkowo nawet nie śmiał marzyć, że będzie kiedyś zaangażowany w jego realizację. Dodam, że z wykształcenia jestem pianistką -to także wpływa na sposób, w jaki patrzę na to wydarzenie. Czy Konkurs nie ma dla mnie żadnych tajemnic? Myślę, że gdybym odpowiedziała na Pani pytanie twierdząco, mogłoby to zostać odebrane jako pewnego rodzaju nadużycie. Konkurs jest zbyt skomplikowanym i dynamicznym przedsięwzięciem, by można było, tak myślę, kiedykolwiek powiedzieć, że nie ma on przed nami tajemnic -nawet przy bardzo dużym doświadczeniu. W ostatnich latach jesteśmy świadkami wielkich zmian, zwłaszcza w sferze komunikacji międzyludzkiej, które mają wpływ na tempo naszego życia, postrzeganie rzeczywistości, wzajemne relacje, a także na pracę nas - organizatorów życia muzycznego. Pojawiają się nowe technologie, zmieniają się potrzeby, oczekiwania... Chcąc docierać do coraz to nowych odbiorców, musimy za tymi zmianami podążać, co oczywiście jest dla nas sporym wyzwaniem. Jak było z organizacją tegorocznego konkursu? Czym się różni ten konkurs od wcześniejszych? Muszę przyznać, że skala trudności organizacyjnych z jakimi przyszło nam się zmierzyć podczas tegorocznego Konkursu nieco zaskoczyła nas wszystkich. Oczywiście podejmując decyzję o jego organizacji w czasach pandemii, zdawaliśmy sobie sprawę, że łatwo nie będzie. Naszym głównym wyzwaniem, już na etapie eliminacji do Konkursu, było sprowadzenie do Polski ponad 150 pianistów z różnych zakątków świata, co w obliczu ograniczeń wjazdowych na teren naszego kraju, utrudnień komunikacyjnych i regulacji dotyczących kwarantanny, było niezwykle trudne. Później sama organi-zaq'a wydarzenia zgodnie z przyjętymi wytycznymi w reżimie sanitarnym wymagała od nas zupełnie nowego podejścia do tematu. Mimo to udało nam się obronić dotychczasowy kształt Konkursu i zorganizować go tak, jak dotychczas, czyli w Sali Filharmonii Narodowej wypełnionej po brzegi publicznością. Konkurs Chopinowski online - czy był brany pod uwagę? Na szczęście nie. Musze przyznać, że ten sposób przeprowadzania konkursów muzycznych w okresie lock-do-wnu zyskał na popularności. Skorzystało z niego, przynajmniej na niektórych etapach, kilka znaczących na świecie konkursów pianistycznych, takich jak konkurs w Tel Awiwie, czy konkurs Królowej Elżbiety w Brukseli. My, jako organizatorzy, a także zdecydowana większość jurorów, nie mieliśmy wątpliwości, że Konkurs Chopinowski musi zostać przeprowadzony w tradycyjny sposób, czyli z Jury obecnym w Sali koncertowej, słuchającym uczestników na żywo, a także z publicznością. Jedyną kwestią do rozstrzygnięcia było tylko, kiedy to będzie możliwe. Wiedzieliśmy również, że nie możemy odkładać Konkurs w nieskończoność. Czekało na niego z gotowym programem ponad 150 pianistów - było to dla nich również duże obciążenie psychiczne. Dlatego w pe wnym momencie musieliśmy podjąć ryzykowną decyzję o nowym terminie Konkursu - i musiała ona zapaść w czasie, gdy sytuacja pande-miczna była daleka od stabilizacji. Eksperci zwracali uwagę na wysoki poziom, jaki reprezentowali kandydaci. Jakie jest Pani zdanie? Faktycznie poziom tegorocznego Konkursu jest bardzo wysoki, o czym mogą świadczyć chociażby liczby. Już do rundy kwalifikacyjne zgłosiła się rekordowa, jak dotąd liczba pianistów (500), spośród których jury wyłoniło więcej niż zazwyczaj, bo 167 uczestników Eliminacji, (ostatecznie do Warszawy przyjechało ich nieco mniej, z powodów ograniczeń pandemicz-nych w różnych krajach). Poziom eliminacji był tak wysoki, że jury postanowiło zakwalifikować do Konkursu aż 87 pianistów. Regulamin Kon- kursu mówi o „w zasadzie 80 pianistach" - różnica jest więc wymowna. Każdy kolejny etap przysparzał jury podobnych problemów, co w konsekwencji dawało przy każdym kolejnym etapie zwiększoną liczbę pianistów: do drugiego etapu przeszło 45 pianistów (przy 40 „sugerowanych" przez regulamin), do trzeciego zakwalifikowało się 23. Więcej pianistów zagra także w finale. Dla zwykłego widza zmianą jest duża różnorodność i to. że na przykład do finału przeszło dwunastu a nie dziesięciu kandydatów? Z czego to wynika? Tak wielu jest doskonałych artystów? Rozszerzenie liczby finalistów, jest niejako naturalną konsekwencją tego, o czym wspomniałam powyżej, czyli rzeczywiście niezwykle wysokiego poziomu i zakwalifikowania do kolejnych etapów większej liczby pianistów. Istotnym czynnikiem był również fakt, że pianistów znajdujących się na granicy kwalifikacji do finału dzieliła minimalna liczba punktów. To ostatecznie zadecydowało 0 tym, że w finałach wysłuchaliśmy 12, a nie 10 koncertów fortepianowych Fryderyka Chopina. Wyraźnie wśród pianistów widać było podział na tych dojrzałych i bardzo młodych artystów. To profesor Elżbieta Tarnawska zastanawiała się. kiedy oni zdążyli się tego Chopina na-uczyć grać. jeśli mają po 17 lat i grają przecież bez nut Jak to możliwe? Musimy pamiętać, że większość z pianistów biorących udział w Konkursie Chopinowskim rozpoczyna swoją przygodę z fortepianem w wieku 4-5 lat. Startując w nim nawet jako szesnasto-latkowie (od tego wieku regulamin pozwala uczestniczyć w Konkursie), mają za sobą już kilkanaście lat edukacji. Ale oczywiście decydującymi czynnikami, które pozwalają im osiągnąć tak wiele, w tak młodym wieku jest ich niezwykły talent, pracowitość 1 determinacja. Jakie problemy zgłaszali sami pianiści? Czy w ogóle jakieś były? Decyzja o przełożeniu Konkurs Chopinowskiego o rok, spowodowana oczywiście wybuchem pandemii, przysporzyła wielu problemów nie tylko nam organizatorom, a również pianistom. Gdy ją podejmowaliśmy, byliśmy tuż przed zaplanowanymi na kwiecień 2020 roku eliminacjami do Konkursu. 164 pianistów z całego świata było gotowych przyjechać do Warszawy i wykonać długo przy- Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 magazyn i Aleksander Gadijev z drugą nagrodą w konkursie i nagrodą specjalną za wykonanie sonaty gotowywany program. Przełożenie Konkursu spowodowało, że pianiści musieli spojrzeć na nowo na cały proces przygotowania, często odkładając repertuar chopinowski na bok i koncentrując się na innych kompozytorach. Jednak największym chyba problemem, z którym musieli się zmierzyć w okresie pandemii i licznych lock-downów była bardzo ograniczona możliwość koncertowania, co dla tych młodych ludzi, zwłaszcza w okresie przedkonkurso-wym, było niezwykle trudne. Pamiętajmy, że możliwość wielokrotnego „ogrania" repertuaru, przed tak ważnym wydarzeniem jakim jest konkurs, często jest elementem kluczowym. Co najtrudniej jest zagrać pianistom z innych krajów? Często wymieniało się. że to mazurki sprawiają kandydatom trudność. Dlatego. że obcy jest ów polski rytm? Niektórzy pianiści mówili że uczyli się tańczyć polskich tańców ludowych, aby móc zrozumieć, jak grać. Muzyka Fryderyka Chopina jest na wskroś przesiąknięta duchem polskim, który jest obecny nie tylko w mazurkach opartych na polskich tańcach ludowych: kujawiaku, mazurze i oberku, ale także w polonezach i innych gatunkach, w których tworzył Chopin. Oczywiście poznanie naszego folkloru, czy też próby nauczenia się polskich tańców z pewnością pomagają, ale nie są gwarantem sukcesu, który według mnie leży zupełnie gdzie indziej - w naturalnej, głębokiej muzykalności, która jest cechą niezwykle indywidualną. Młody Chińczyk Hao Rao jest jedynym, który studiuje w Chinach-inni artyści którzy znaleźli się w finale, studiują albo w Europie albo mają wybitnych nauczycieli Jak można nauczyć się Chopina w Chinach? Czy decyduje o tym talent który mówi jak czytać nuty? Z czego bierze się ten kult Chopina w Azji? Trzeba przyznać, że muzyka Chopina zaczęła cieszyć się w Chinach w ostatnich latach niezwykłą popularnością. Należy łączyć to z faktem zwycięstwa w Konkursie Chopinowskim w 2000 roku pierwszego w historii chińskiego pianisty - Yundiego Li, który po swoim tryumfie zaczął propagować muzykę naszego kompozytora w swoim kraju, biorąc udział w licznych trasach koncertowych po różnych prowincjach chińskich. Stał się dla wielu młodych ludzi niejako idolem, symbolem wielkiego międzynarodowego sukcesu. To spowodowało, że miliony Chińczyków podjęły naukę gry na fortepianie, a trzeba przyznać, że nie brakuje w tym kraju utalentowanych, a przed wszystkim niezwykle zdeterminowanych i zdyscyplinowanych młodych ludzi. Największym problemem, z którym muszą się jednak mierzyć, to chyba niedostateczna ilość wykształconej kadry pedagogicznej. Stąd wielu z nich rzeczywiście wyjeżdża za granicę i kształci się u pedagogów w Europie bądź Ameryce. Jednak Chińczycy, rozumiejąc ten problem, coraz bardziej otwierają się na zewnątrz, zapraszając uznanych na świecie profesorów do swojego kraju, na różnego rodzaju kursy mistrzowskie bądź do prowadzenia lekcji on-line, co daje możliwość kontaktu z zachodnim sposobem edukacji. Co decyduje o takim, a nie innym graniu Chopina? Osobowość artysty, jego nauczyciel, a może zupełnie drobne niuanse, jak pogoda. niewyspanie się? Ostateczny efekt wykonawczy, który prezentują nam pianiści, to wypadkowa wielu czynników. Z pewnością kluczową rolę odgrywa talent, naturalna muzykalność, ale także osoba pedagoga, który jest swoistym przewodnikiem takiego młodego artysty i ma istotny wypływ na rozwój jego talentu. Na końcowy efekt maja również wpływ bardziej obiektywne elementy, jak obycie ze sceną, sposób radzenia sobie z tremą, a także fizyczne samopoczucie w chwili wykonywanie koncertu. Miała Pani swojego faworyta w tym konkursie? Jak toczą się później kariery tych. którzy wygrali Konkurs Chopinowski? Część z pianistów biorących udział w Konkursie była mi już znana bądź z jego poprzednich edycji (mamy przecież pewną grupę, która zdecydowała się wziąć w nim udział po raz kolejny), bądź z innych konkursów, które monitorujemy. Jeśli chodzi 0 Polaków, to właściwie wszyscy brali udział w Programie Promocji Młodych Talentów Narodowego Instytut Fryderyka Chopina, w związku z czym wielokrotnie mieli okazję prezentować się w projektach organizowanych przez nas. Niestety muszę przyznać, że ogrom obowiązków nie pozwolił mi uczestniczyć we wszystkich przesłuchaniach i nie dał mi możliwości poznania wszystkich uczestników, nie pokusiłam się więc o wytypowanie swojego faworyta, nie znając wszystkich. Odpowiadając na Pani drugie pytanie i patrząc wstecz na historię Konkursu, można śmiało powiedzieć, że Konkurs ten, jak niewiele innych wydarzeń podobnej rangi, otwiera nowy etap w karierze laureatów, zwłaszcza jego zwycięzcy. Daje rozpoznawalność, prestiż, kontakty z najważniejszymi wytwórniami fonograficznymi, otwiera drzwi do najważniejszych sal koncertowych świata. Znamienne słowa padały z usta jednego z wielkich zwycięzców Konkursu Chopinowskiego Garricka Ohlssona, który to stwierdził, że przed ogłoszeniem wyników był dobrze zapowiadającym się pianistą z kilkoma koncertami zaplanowanymi na kolejny sezon, tuż po werdykcie jury stał się wybitnym amerykańskim pianistą z setką propozycji koncertowych w najbardziej prestiżowych salach. Czym dla Pani jest ten konkurs? Eksperci czasem mówią, że to coś więcej niż turniej. Dla mnie Konkursu Chopinowski, jego faktyczna realizacja, to okres niezwykle wytężonej, wielomiesięcznej pracy (choć przygotowania rozkładają się oczywiście na lata). To praca bardzo wymagająca, ale dająca też bardzo wiele satysfakcji i poczucie, że uczestniczę w czymś naprawdę ważnym: w wydarzeniu artystycznym niezwykłej rangi, które ma naprawdę wyjątkowy wymiar społeczny 1 w sposób bezprecedensowy promuje polską kulturę na całym świecie. ©® ARTYKUŁ REKLAMOWY 19 0310272493 4^ Już prawie 70% Polaków po 40 roku życia zmaga się z poważnymi problemami układu moczowego. Coraz częstsze nocne wstawanie do toalety, ciągłe uczucie zmęczenia, naciski na pęcherz, problemy z osiągnięciem erekcji. To przykra codzienność prawie % mężczyzn po 40 roku życia. Jednym z nich był Pan Jacek (581.) z Konina, któremu udało się skutecznie zawalczyć o zdrowie i męską godność dzięki nowatorskiemu preparatowi australijskich naukowców. Przerost gruczołu krokowego to właściwie „męska choroba cywilizacyjna". Dotyczy już coraz młodszych mężczyzn, którzy bagatelizują pierwsze sygnały. Oszukują się, że'to przeziębiony pęcherz, zmęczenie, stres, niewysypianie się. O tym, jak głupie są to wymówki i do czego mogą doprowadzić, przekonał się pan Jacek (581.) strażak z Konina. Wtorkuprzejrzatem na oczy Wszystkie dolegliwości zdrowotne zawsze zwalałem na karb mojej pracy. Jednak coraz częściej nie mogłem oddać moczu bez bólu, odczuwałem pieczenie, a z żoną nie kochałem się prawie wcale. Raz nawet przyśniło mi się, że żona odeszła do innego mężczyzny. Musiałem zacząć działać. Porozmawiałem z moim przyjacielem Arturem, który podarował mi ten, jeszcze wtedy nieznany w Polsce australijski preparat. Zespół australijskich naukowców na czele z Andrew Cameronem z Melbourne na prawie 10 miesięcy zamieszkali w dżungli Lamington, aby w spokoju wśród natury stworzyć autorski, przełomowy preparat na dolegliwości prostaty. Od widu lat obserwowaliśmy, jak ogromnym problemem dla milionów mężczyzn są dolegliwości prostaty. Ciągłe wizyty w toalecie, pieczenie cewki moczowej, plamy na spodniach, coraz większe kłopoty L- to mogłoby wykończyć każ-, że musimy jakoś rozwiązać ten problem. Po miesiącach analiz udało nam się stworzyć 8-składnikową, całkowicie bezpieczną formułę, opartą w 100% na naturalnych składnikach aktywnych. Nasze odkrycie to przełom w światowej urologii - nie ma wątpliwości Cameron. To zupełnie innowacyjne połączenie pozwala na zbliżenie się do równowagi hormonalnej organizmowi (jej zaburzenia są jedną z głównych przyczyn problemów z prostatą). Pomaga zmniejszyć objętość gruczołu krokowego aż o 78%, a także 2-krotnie zwiększyć chłonność ciał jamistych penisa. Dzięki temu sprawdza się w niemal każdym stadium dolegliwości prostaty i innych „męskich problemów". Potwierdziły to otrzymane przez ośrodek w Melbourne opinie użytkowników; ich treść nie pozostawia żadnych wątpliwości. 97,8% stosujących uważa, że preparat Camerona może: znacznie zmniejszać problemy z prostatą o wielokrotnie zmniejszyć częstotliwość oddawania moczu & zauważalnie zmniejszyć intensywność pieczenia cewki moczowej <=> złagodzić niebezpieczne stany zapalne i obrzęki już po kilku dniach stosowania & wpływać na poprawę zadowolenia ze swojej „męskości" i życia seksualnego. Wstawałem w nocy oddać mocz nawet 4-5 razy, przez co w ogóle nie mogłem spać. Żona wysłała mnie na kanapę, bo przeszkadzało jej moje ciągłe kręcenie się, szef w pracy czepiał się, że jestem nieprzytomny i nie ma ze mnie pożytku. No, koszmar jakiś! O stosunkach z żoną nawet nie mówię, bo... nie ma o czym. Na szczęście po zastosowaniu tego preparatu czuję się i funkcjonuję znacznie lepiej. Z.iowu zamiast krążyć między kanapą, a toaletą, noce spędzam w ramionach żony. Jest moc! Grzegorz 491. Rumia a przede wszystkim odzyskali pewność siebie i wiarę w swoją męskość. A to wszystko w 100% naturalnie. Teraz również Ty możesz znaleźć się w tym gronie! Preparat daje szansę na polepszenie rozmiaru gruczołu krokowego, komfort korzystania z toalety i sprawność seksualną szybko, prosto i całkowicie bezpiecznie. Może pomóc w poprawie funkcjonowania seksualnego i łagodzić problem u źródła, a nie jedynie doraźnie. Dzięki temu minimalizowane jest ryzyko ponownego wystąpienia problemu. Ten australijski środek po prostu dał mi nowe życie! Nie latam już do toalety jak „kot z pęcherzem", już mnie tak nie boli, nie szczypie, nie piecze. Nie jestem ciągle przemęczony, a w łóżku znowu jest ogień! Myślę, że teraz żona będzie miała ze mnie pociechę na długie lata. W końcu czuję, że żyję! Wszystko dzięki temu fenomenalnemu preparatowi. Dziękuję Arturze, dziękuję Cameron! Preparat australijskich badaczy pomógł wspomóc męską sprawność już ponad 83 tysiącom Panów na całym świecie. Nie czekaj tak długo jak Pan Jacek, dzwoń już dziś! Naturalny preparat zmniejszający prostatę wprowadzono do Polski z początkiem, tego roku. Jest dostępny tylko w sprzedaży telefonicznej. Technologia jego produkcji nie jest tania, ale dzięki specjalnej zniżce pierwsze 100 osób może skorzystać z niego aż o 73% taniej. Właśnie trwa wielka wyprzedaż - ilość sztuk jest ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń. (wielka wyprzedaż!) rs -o o a ■ o 66 & N Pierwszym 100 osobom, które zadzwonią do 25 października 2021 г., przysługuje całkowicie darmowa wycena oraz gwarantowane 73% zniżki producenta na preparat spec. Camerona. 91300 36 31 Od poniedziałku do niedzieli: 8:00 - 20:00 (Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat) Już tysiące mężczyzn na całym świecie skorzystało z autorskiego preparatu Andrew Camerona. Dzięki niemu zwiększyli kontrolę nad pęcherzem, zmniejszyli ilość wizyt w toalecie i uczucie parcia na cewkę moczową, poprawili jakość swojego życia seksualnego, Oferta ważna do25.10.2021 slośc opakowań jest ogranteaona! SUPLEMENT DIETY 20 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Pies jest dla każdego? Bzdura Maria Mazurek maria.mazurek@polskdpress.pl Zwierzęta Rozmowa z Zofią Zaniewską-Wojtkówi Piotrem Wojtkowem. behawkxystami i trenerami psów twórcami szkoły dla psów psiedszkolejsl. Gdy zaczęłam myśleć o szczeniaku.partner-który nie miał wcześniej styczności z psami - zadał mi pytanie, które zbiło mnie z tropu: Po co człowiekowi pies? Zosia: Bardzo dobrze, że się nad tym zastanawiał. Problemy nie biorą się ze zbyt analitycznego, ostrożnego podejścia do kwestii zakupu czy adopcji psa. Przeciwnie: biorą się z tego, że ktoś podejmuje tę decyzję zbyt pochopnie, pod wpływem emocji, nie zdając sobie sprawy, z czym to się wiąże. Pies to zdecydowanie zbyt łatwo dostępny „produkt". Każdy - bez względu na wiedzę lub jej brak, na doświadczenie czy poglądy - może go dostać w zasadzie od ręki. Tymczasem trzymanie w domu osobnika innego gatunku - i to tak wymagającego - oznacza wiele poświęceń. Czasu, pieniędzy, emocji. Przynajmniej jeśli ma się nam razem dobrze żyć. AJe wrócę z tym pytaniem: Po co człowiekowi pies? Piotrek: Nie tak łatwo wytłumaczyć komuś, kto nie miał psa, prawda? Kiedyś odpowiedź była prostsza, bo psy spełniały jasno określone role: pomagały w polowaniach, stróżowały, zaganiały owce czy były wykorzystywane w służbach. Dzisiaj większość psów nie pełni roli użytkowej. Ich jedynym zadaniem jest towarzyszenie. I chyba chodzi właśnie 0 sposób, w jaki psy to robią. Potrafią tak pięknie towarzyszyć. Nie oceniają, nie kalkulują. Po prostu są z nami, zaspokajając naszą emocjonalną potrzebę bliskości i akceptacji. Tylko że aby było to możliwe, 1 my musimy zaspokajać ich potrzeby. A nie każdy ma taką możliwość. Dlatego nigdy nie zachęcamy do tego, żeby kupować czy adoptować psa. Pies nie jest dla każdego i na każdym etapie życia. Na przykład wiele osób de-cyduyesięnapsagdywdo-mu pojawiają się dzieci... Zosia: Tymczasem opieka nad małymi dziećmi i psem jednocześnie jest wielkim wyzwaniem! Wiemy coś o tym, bo sami mamy dwoje dzieci -w tym noworodka - i psa. Tylko •-> Zofia Zaniewska-Wojtków i Piotr Wojtków razem ze swoim owczarkiem szwajcarskim. Bordo dzięki temu, że bardzo dużo pracowaliśmy z naszym Bordo, funkcjonuje to w miarę dobrze. Czasem ludzie pytają nas: Jaka jest rasa dla dzieci? Nie ma czegoś takiego. Każdy pies będzie miał trudność, żeby przystosować się do nowej sytuaqi. Piotrek: Dokładnie. Psy bardzo szanują przestrzeń. Jak ktoś narusza ich sferę osobistą - mogą się czuć zagrożone. Dodatkowo dziecko to „obiekt", który zachowuje się niestandardowo -jest głośny, ekspansywny, dziwnie się porusza. Psy różnie sobie z tym radzą, czasem dostosowują się łatwiej, czasem mniej, bywa że się wycofują, ale mogą też zdarzyć się zachowania agresywne. Oczywiście, gdy dowiadujemy się o ciąży, mamy dziewięć miesięcy, żeby przygotować psa na zmianę; trenować z nim, nauczyć pewnych zachowań. Pytanie, czy jesteśmy gotowi na tak gigantyczne wyzwanie. Co do dzieci: obserwuję, jak podbiegają do obcych psów. zaczepiają, próbują głaskać Często-zachęcane przez rodziców Aprzecież większości psów się to nie spodoba Zosia: Wielu ludzi - dzieci, ale też dorosłych - nie wie, jak zachowywać się wobec psów. A to jest abecadło: nie podbiegać, nie wystawiać rąk, nie nachylać się. Słowem: nie narzucać się obcemu psu. Czasem pies wygląda jak maskotka, ale to nie znaczy, że podoba mu się, jak obce osoby go tarmoszą. Dobrze by było, żeby uczyli tego w szkołach, w przedszkolach. Żeby wszyscy czuli się dobrze i bezpiecznie. Zamiast tego parują stereotypy. Na przykład: pies merda ogonem, to się cieszy. Zosia: Tymczasem merdanie ogonem nie zawsze oznacza radość. Oznacza po prostu pobudzenie, a za nim może kryć się cały wachlarz emocji czy sygnałów. A ten przykład to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Psia komunikacja jest bardzo rozbudowana. To nie tylko szczekanie czy merdanie ogonem, ale też sposób, w jaki pies się porusza, w jakiej pozycji ma uszy, czy postawa jest rozluźniona. I wiele, wiele innych. Wiemy o tym coraz więcej, ale wciąż - niewiele. Z pewnością możemy jednak powiedzieć, że problemy na linii czło-wiek-pies biorą się właśnie z niezrozumienia. Niektórzy powiedzą na to: .JWshidiiwanie się w potrzeby i sygnały psa to mieszczańska fanaberia". Zosia: Tak, i zaraz dodadzą: „Miałem cztery owczarki, wiedziały, że ich miejsce jest wbu-dzie, znały hierarchię, wiedziały, kto tu rządzi i były ułożone". Z takimi argumentami ciężko dyskutować. Jeśli ktoś chce się rozwijać, brać pod uwagę zmieniającą się wiedzę (coraz więcej wiemy o mózgu, o tym, jak się rozwija, jak ten rozwój stymulować, jakie sygnały wysyła nam pies) - to my chętnie będziemy informować, odpowiadać na pytania. Ale jeśli ktoś chce zostać przy „swoje wiem" - to nie wchodzimy w dyskusję. Jakie są najczęstsze błędy psich opiekunów? Piotrek: Podzieliłbym opiekunów - iich błędy - na trzy grupy. Pierwsi to ludzie, którzy intencjonalnie stosują metody, które psują relację z psem i sprawiają, że zwierzę nie czuje się bezpiecznie. Mam na myśli kary siłowe, trzymanie psów na łańcuchu, głodzenie. Ale my z takimi ludźmi praktycznie nie mamy do czynienia. Oni raczą nie pójdą do beha- wiorystów. Piotrek: Nie, za to coraz częściej są przedmiotem zainteresowania Towarzystw Opieki nad Zwierzętami czy różnych fundacji. Na szczęście. Druga grupa to ludzie, którzy mają dobre intencje, ale nie rozumieją psich potrzeb - i w związku z tym ich nie zaspokajają. Na przykład nie wychodzą na spacery z psem („bo przecież pies ma ogród") albo nieprawidłowo go karmią. Wreszcie trzecia grupa to najbardziej świadomi opiekunowie, którzy jednak - jak każdy - popełniają czasem błędy, bo brakuje im precyzyjnej wiedzy. Weźmy taki przykład: zdają sobie sprawę, że pies potrzebuje węszyć, eksplorować na spacerze. Kupują więc długą linę treningową, ale już nie wiedzą, jak prawidłowo jej używać, kiedy ją przytrzymać, a kiedy poluzować. Pandemia zmieniła coś wre-lagadipsy-opiekunowie? Piotrek: Tak, pandemia i lockdown. Zgłaszają się do nas osoby, które wcześniej miały spokojnego psa, tworzyły z nim świetny duet -a w pandemii coś się zepsuło, pies zaczął być niespokojny, głośny, zalękniony. Myślimy, że są dwie przyczyny. Pierwsza: praca zdalna i zmiana trybu życia. Psy uwielbiają rytiiały, one dają im poczucie bezpieczeństwa. I jeśli takie zwierzę było przyzwyczajone, że człowiek codziennie wychodzi na osiem godzin, to nie mogło odnaleźć się, gdy opiekun nagle siedział godzinami przed komputerem, nie zajmując się nim. Psy tego nie rozumiały, były zdezorientowane. Niektóre miały problem ze snem. Pies śpi więcej niż człowiek, nawet 16 godzin na dobę - zazwyczaj wtedy, gdy śpi właściciel i gdy właściciela nie ma w domu. Atu nagle właściciel jest wdomu cały czasinie daje się porządnie wyspać? Zosia: Tak. A kiedy już psy nauczyły się funkcjonowania w nowej rzeczywistości, wszystko wróciło do czasów -dla psów zamierzchłych, one mają inną percepcję czasu -sprzed pandemii. Trzeba było znów zmieniać rytuały. Jest też drugi powód pandemicz-nych kłopotów z psami: nasze własne emocje. Pies jest papierkiem lakmusowym, na którym dokładnie widać nasz stan psychiczny. W czasie pierwszego lockdownu społeczeństwo ogarnęła panika, baliśmy się, stresowaliśmy. A psy razem z nami. Na koniec budzące emocje pytanie: psa kitować czy adoptować? Piotrek: Według nas nie ma lepszego i gorszego modelu. Jeśli zależy nam na konkretnych celach (na przykład chcemy, by pies pracował przy poszukiwaniach ludzi) i konkretnych cechach psa -nie ma nic złego w tym, by kupić psa z dobrej, zarejestrowanej hodowli. Jeśli chcemy po prostu psiego przyjaciela, to adopcja jest dobrym pomysłem. W obu przypadkach jest jednak ważne, żeby dobrać psa do naszego charakteru, trybu życia, miejsca, w którym mieszkamy. Pies, który boi się hałasu i ruchu ulicznego, nie będzie czuł się dobrze w mieście. Zosia: I jeszcze nie powinniśmy bezmyślnie ulegać modzie na określone rasy. O tak. teraz jest moda na border coKe. Piotrek: To świetne psy, ale bardzo wymagające. Niestety, mody nie są dobrym zjawiskiem i niosą za sobą zagrożenia. Nabywca kupuje psa pochopnie, nie wiedząc wiele o rasie - a i hodowcy czasem nie weryfikują, czy dany człowiek lub rodzina nadaje się do opieki nad takim psem. A potem zwierzę nie czuje się z nami dobrze, my nie czujemy się dobrze z nim. Dlatego raz jeszcze powtórzymy: psy są super, ale nie dla wszystkich. ©® ШШШШ „Szczeka, merda, mówi. Jak być najlepszym człowiekiem swojego psa"; Zofia Zaniewska-Wojtków, Piotr Wojtków, wydawnictwo Znak Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Krzyżówka 21 kpina, ironia gra baskijska naczynie na płyny r~ rybka karpio-wata Polska dla Litwinów w portfelu Fina spółdzielnia pracy w ZSRR siedlisko borsuka r~ bajkowy stwór r~ Yeti lub Fabia poetycko o kresie żywota rzecz nietykalna r~ głos. męski subskry-bentka siała mak mały kran z szalami stopień western z rolą Johna Wayne'a - 1 ł i i \ i winda cumownicza - i l i i \ zaleta, przymiot - samochodowa kreskówka - 22 upiększenie - dzwonek w talii kart - 6 imię Pavlović mały zeszyt dawny żaglowiec ... Peck, aktor z USA - zbytek, gactwo -*■ główna w filmie -*• osad w silniku r 7 sol na pięciolinii U 9 gęsta tkanina bawełniana na podszewki znak firmowy 1 działkowy budynek 8 krzywo-nosy ptak morski najwyższy szczyt Uralu uderza z jasnego nieba -v główna jednostka siły imię Pu-gaczowej, piosenkarki „mleczny" owoc haracz dla porywacza znak, przepowiednia średniowieczny Arab okręg kilku parafii soczysta gruszka 1 ł i - 1 i U 1 ł 1 rozmowa dwóch osób i zjazd młodzieży - marka telewizora imię papieży Panam-ska lub Watergate skrzynia podróżna szkrab zły los 3 18 resztka świecy w lichtarzu - oklepany zwrot, banał - ł i \ U i tam wymienisz walutę - rodzaj surduta - - ■ groźna dla jachtu - słomkowy kapelusz —»■ 10 faza księżyca faworyt w wyścigu import towarów gwiazda opery urzędowe dokumenty kręci się w kasynie powołany na urząd ksiądz z,,Pana Tadeusza" na czele klasyfikacji wyścigu 16 karty do wróżby ł ł i - i \ l U 12 U мят И rozsądek w działaniu obraca się w zegarku przewinienie, grzech 1 Świętej Anny ... Diaz, zagrała w „Masce" starszy od kapitana 4 2:2 na boisku bohaterka powieści Zoli Bü U i l \ U i i 1 odpowiedź ciosem za cios gra w Rarty 15 otwory z szybami samiec muflona Willa Syma-now-skiego 4 asy w pokerze —»• i ł \ „... wypadków miłosnych" dobra nie zawada z udem i piętą dawny zeszyt U s U 1 i 17 i komenda, polecenie r~ Dulska lub Twardowska r~ sil-niczek w autku bal kostiumowy kolczasty -v Zbigniew Lew-Sta-rowicz -v Alina, aktorka z serialu „Słotopolscy" majonez lub besza-mel model Kia wersja Seata - pakt wojskowy ludoznawca _ 1 w pamięci komputera ł 20 choroba oczu 1 \ \ ażurowe pończochy słodki ziemniak ... Reno imię kobiece l górna część tułowia - rozbija się 0 izbicę grecka bogini zemsty gruba zasłona w oknie 19 sztuka walki wręcz U i 1 królestwo Priama spad stoku w pracy i muzyce odbicie się obunóż z biegu - ł ł ł rzemienny bicz główny port Jemenu włoski wulkan rywal Interii weksel trasowany sprzeciw ^ 1 i wyładowanie koronowe w gazie - - klajster, lepiszcze roślina jak sułtanat U i 1 - w galarecie •* 5 i jadalny skorupiak ma kierunek zwrot - i 1 kuzyn jelenia - 21 to matka cnoty i 11 leśny przechera - duchowny buddyjski - 14 r kuzyn fagotu - prymitywny pług 13 ciężka praca, harówka - 2 związek czynny chemicznie plac ze straganami - spotkanie Filona z Laurą —► czasem nie warta świeczki - imię Fondy, aktorki - 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 22 utworzą rozwiązanie - myśl Ludwika Pasteura. ЛЛЭЮЮ$\ЛМ VIN 3IN VZQ3IM :3INVZVlMZ0a Litery z pól ponumerowanych od 1 do 22 utworzą rozwiązanie - myśl Ludwika Pasteura. ЛЛЭЮЮ$\ЛМ VIN 3IN VZQ3IM :3INVZVlMZ0a 22 ogłoszenia drobne Glos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 Drobne Jak Zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3512 Przez internet: ibo.polskapress.pl W Biurze Ogłrszeń f Ztflljl Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 943473512 Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103 Oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 67, fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA i BANK KWATER l ZWIERZĘTA i ROŚLINY. OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY i ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA i ROLNICZE i TOWARZYSKIE Nieruchomości MIESZKANIA - KUPIĘ KUPIĘ mieszkanie,garaż,728464795 MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA KAWALERKA, 664663912,94/3402763 GARAŻE blaszane, drewnopodobne, 533-534-499, www.partnerstal.pl KUPIĘ garaż, tel. 609-499-555. GARAŻE Blaszane с BRAMY Garażowe ' psoouem KOJCE dla Psów Najniższe CENY Różne wymiary Transport cały kraj Montaż GRATIS Dogodne RATY 94-318-B0-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853-323 www.konstal-garaze.pl POŚREDNICTWO OMEGA WYCENY OBRÓT SŁUPSK, UL STARZYŃSKIEGO 11 tel. 59 841 44 20; 601 654 572; www.nieruchomosci.slupsk.pl omega@nieruchomosci.slupsk.pl Handlowe MASZYNY URZĄDZENIA KUPIĘ minikoparkę, 609-499-555. MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO Opał, kominkowe 792669632 Motoryzacja OSOBOWE SPRZEDAM SKODA Roomster, 2013r, 1.4 + gaz, 606-483-438. OSOBOWE KUPIĘ A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 AUTO skup wszystkie 695-640-611 AKUS najchętniej wybierane biuro nieruchomości kupimy 1 lub 2 рок. mieszkanie Klienci wrócili z zagranicy, płacą GOTÓWKĄ ZADZWOŃ 661-841-555 (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl 84 m2, loggia, garderoba, taras rej. Lelewela 4555 000,- do negocjacji 37 m2 Przylesie KLUCZE W BIURZE 213 000,- rozkładowe, 2 pokoje, balkon rej. Jagoszewskiego 223 000,- TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 7,44 % Telefon 730 809 809 ZATRUDNIĘ DO opieki, do Niemiec do 1800 euro 7304977 71 Firma REMAX (KRAZ: 7765) oferuje stałą i sezonową pracę w Niemczech bez znajomości języka niemieckiego. Załadunek paczek kurierskich, sortowanie surowców wtórnych, pracownicy śmieciarek. Zapewniamy zakwaterowanie i transport Teł. 727 001702 www.remax-praca.pl. KIEROWCĘ kat В., ok. Stuttgartu, tel. 00491778306707 NIEMCY: murarz, cieśla, spawacz, malarz: 601-218-955 OCHRONA, Police, z orzeczeniem, 604-630-556 PILNIE pana do obsługi terenów zielonych. Słupsk, 668484910. PRACA OPIEKA NIEMCY ZAROBKI DO 1700 EURO NETTO. Tel. 518733 727 SPÓŁKA zatrudni murarzy, cieśli, zbrojarzy, operatorów żurawi. Praca: Niemcy (10-12 Euro/h) 533-888-394, 690-133-042 ZATRUDNIMY mobilnych pracowników sprzątających na terenie Szczecina. Umowa o pracę, atrakcyjne wynagrodzenie. Auto służbowe. Tel. 727-003-748. Zdrowie NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364 ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 BUDOWLANO-REMONTOWE CYKLINOWANIE bezpyłowe 504308000 HYDRAULICZNE, tel. 607703135 MOBILNY Odbiór-skup złomu. Opróżnianie mieszkań, magazynów, domów, piwnic, gospodarstw rolnych. Tel. 697-782-596. POSPRZĄTAM groby okazjonalnie oraz całorocznie.Słupsk, 662090433 SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. ^polna^ Zakłady Automatyki „POLNA" S.A. informują, że do dnia 30.11.2021 r. trwa skup akcji własnych. Cena za jedną akcję wynosi 24 zł. Więcej informacji na stronie internetowej spółki: https://www.polna.com.pl/category/dla-akqonarius7y/ lub pod numerem 16 678 66 01 w 284 lub 693 920 449 e-mail: skupakcji@polna.com.pl Różne KASA za stare książki 609-643-399 ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Rolnicze MASZYNY ROLNICZE KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507. ZWIERZĘTA HODOWLANE KURKI nioski z dowozem 600539790 KURKI odchowane 784 461566 KURY NIOSKI z dowozem 600 539 790 SPRZEDAŻ kur rocznych oraz kurek odhodowanych, tel. 785-188-999 SPRZEDAM Kury nioski młode. Telefon: 782 827 428,792 732 052 PODNOŚNIK - ścinka itd. 792669632. ^7 ZjcLI 1 idWldo/j prenumeratę do firmy lub urzędu? Mamy dla Ciebie specjainq ofertę prenumeraty w wersji papierowej lub cyfrowej! iü w РЫм*. kio ur-jtiyc niczwyklv O Zadzwoń łub napisz do nas, przygotujemy dla Ciebie ofertę przystosowaną do Twoich potrzeb. te!. 22 230 25 03 e-mail: bok.prenumerotai.apolskapress.pl www.gp24.pl www.gk24.pl www.gs24.p Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski, pk3tr.grabowski@polskapress.pl Redaktor naczelny Przemysław Szymańczyk przemyslaw.szymanczyk@polskapiess pl. tel. 607 287 664 Zastępcy redaktora naaetaego Marcin Stefanowski. Koszalin, tel. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, tel. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelichowski, Słupsk, tel. 519 503 638 wojciech.frelichowski@polskapress.pl Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 502 339113 robert.gromowski@polskapress.pl Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zelazko@polskapress.pl Prenumerata. teL 94 340Л14 Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75004 Koszalin, tel. 94 34735 00, fa* 94 347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72, redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl GiosPomorza-wwwLgp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel 59 848 8100. fax 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111, redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3,70-533 Szczecin, teł. 9148133 00, fax 9148133 60, tel. reklama: 9148133 92, redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek. tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©О - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP Ab. lUtłl ЩЩЩЩ аядаиодопшияю POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, teł. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Skład Zarządu: Tomasz Przybek, Prezes Zarządu Dorota Kania. Członek Zarządu Maciej Kossowski, Członek zarządu Miłosz Szulc, Członek zarządu Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zanudzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP Rzecznik prasowy Adrian Majchrzak, tel. 22 20144 38, adrian.majchrzak@połskapress.pl Głos Dziennik Pomorza * O O Piątek, 22.10.2021 4 SpOil Lewandowski w cieniu, ale swoje robi ZAPISY DO 31 PAŹDZIERNIKA WWW ZPOO WORK ANA / РйОШЙКА NIA SiAiMUN 0РШ1АЙ ПгНВАЙКИ РШ TURNIEJ Z PODWÓRKA NA STADION O PUCHAR TYMBARKU □RGANIZATC Tomasz Biliński tomasz.bilinski@polskapress.pl РШшпоепа 59-tyłegofi strzelono w3. kolejce LJgi Mistrzów.To trzeci najlepszy dorobekwhistoiü rozgrywek. Jednązbramek zdobył Robert LewancJowskL Do rekordu zabrakło niewiele. W pierwszej serii gier w sezonie 2000/01 padły 63 bramki, natomiast w trzeciej w 2020/21 - 62. W minione wtorek i środę zwycięskie gole strzelili dla swoich drużyn Lionel Messi (Paris Saint-Germain wygrało 3:2 z RB Lipsk) i Cristiano Ronaldo (Manchester United także 3:2 ograł Atalantę Bergamo). Dystansu nie stracił do nich kapitan reprezentacji Polski. Bayern Monachium z Lewandowskim na szpicy długo męczył się z Benfiką w Lizbonie, ale wygrał 4:0. Choć niewykluczone, że gdyby nie Ma-nuelNeuer, doznałbypierwszej porażki w tej edycji. 35-letni bramkarz zgodnie został uznany jednym z najlepszych graczy środowej potyczki. Notę dzielił z Kingsleyem Comanem i Leroyem Sane, który zdobył dwie bramki. - Naprawdę podobało mi się to doświadczenie. Ogromne słowa uznania dla zespołu. Z pewnością nie jest to łatwa sytuacja, gdy niemal w ostatnich chwili trener musi opuścić zespół. Mam nadzieję, że szybko wróci - nie krył w rozmowie z telewizją DAZN Dino Toppmoeller. Asystent Juliana Nagelsmanna musiał go zastąpić, bo wykryto u niego korona-wirusa. Swoją drogą, Toppmoeller to były trener F91 Dude-lange. Na początku sezonu 2018/19 wyeliminował Legię Warszawa w eliminacjach Ligi Europy. Natomiast Lewandowski tym razem był w cieniu kolegów. Duża w tym zasługa obrońców gospodarzy - Nicolasa Otamendiego i Jana Ver-tonghena. Obaj utrudniali pracę polskiemu napastnikowi, który mimo wszystko zdobył swoją 78. bramkę w Champions League. Będący przed nim Messi ma 123 gole, a prowadzący Ronaldo 137. Z kolei na czwartym miejscu jest Karim Benzema z Realu Madryt - 73. RL9 to pierwszy piłkarz w historii Ligi Mistrzów, który wygrał w niej 19 meczów z rzędu Ponadto trafienie w Lizbonie było jego 53- w tym sezonie. Tylko jednego brakuje mu do wyrównania własnego rekordu z roku 2019. Tylko wyjątkowy pechmógłby go powstrzymać od wyśrubowaniu najlepszego wyniku. Do końca roku Bayern ma do rozegrania jeszcze 13 meczów, dwa kolejne czekają Lewego na finiszu eliminacji mistrzostw świata. Co więcej, 33-letni napastnik został pierwszym piłkarzem w historii Champions League, który wygrałi9meczówzrzędu. Ostatnią porażkę poniósł trzy sezony temu. W rewanżu 1/8 finału 2018/19 Bayern przegrał z Liver-poolem 1:3. Co prawda Bawar-czycy przegrali w kwietniu tego roku w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ale Lewandowski nie zagrał w nim z powodu kontuzji. LjgaNfcłraÓMigmpa A: PSG-RB Lipsk32 (Mbappe 9, Messi 67,74z karnego - Silva 28, Mukie-Ie57), Club Bugge - Manchester City 15 (Vanaken 81 - Cancek) 30, Mahrez 43 z karnego, 84, Walker 53, Palmer 67); Kolejność w tabeli: 1. PSG (7 pkt), 2. City(6),3. Bfugge(4),4. Lipsk (0). Gną» B: Atleti-co Madryt- Liverpool 23 (Griezmann 20,34-Sa-lah 8,78 z karnego, Keita 13), FC Porto - AC Milan 1:0 (Diaz 65); 1. Liverpool (9), 2. Atletico (4), 3. Porto(4), 4. Milan (0). Gnąu С Ajax Amsterdam - Borussia Dortmund 4:0 (Reus 11 samobójcza, Blind 25, Antony 57, Haller 72), Besiktas Stambuł-Sporting Lizbona 1:4 (Larin 24 - Coates 15,27, Sarabia 44, Paulinho 89); 1. Ajax (9), 2. Borussia (6), 3. Sporting (3), 4. Besiktas (0). Grapa № Inter Mediolan - Sheriff Ty-raspol 3:1 (Dżeko 34, Vidal 58, De Vnj 67 - Thill 52), Szachtar Doniec - Real Madyt 05 (Krywcow37 samobójcza, Vinicius51.56, Rodrygo 65, Benzema 90); 1. Sheriff (6), 2. Real (6), 3. Inter (4), 4. Szachtar 0). Grapa E Benfica Lizbona - Bayern Monachium 0:4 (Sane 70,84, Everton 80 samobójcza, Lewandowski 82), FC Barcelona - Dynamo K jów 1:0 (Pique 36); 1. Bayern (9), 2. Benfica (4), 3. Barcelona (3), Dynamo (1). Grapa R Manchester United -Atalanta Bergamo 32 (Rashford 53, Maguire75, Ronaldo 81 - Pasalić Б, Demirai 29), Young Boys -Villarreal 1:4 (Bia 77 - Pino 6, Moreno 16,88, Chukwueze 90); 1. United (6), 2. Atalanta (4), 3. Villarreal (4), 4. Young Boys (3). Grapa Ge Red Bull Salzburg - VfL Wolfsburg 3:1 (Adeyemi 3, Okafor 65, 77 - Nmecha 15), Lille - Sevilla 0:0; 1. Salzburg (7), 2. Sevilla (3), 3. Lille (2), 4. Wolfsbuig (2). Grapa № Zenit St Petersburg-Juventus 0:1 (Kulusevski 86), Chelsea - Malmoe F4:0 (Christensen 9, Joiginho 21,57 obie z karnego, Havertz48,); 1. Juventus (9), 2. Chelsea (6), 3. Zenit (3), Malmoe (0). ©® REKLAMA 24 sport Głos Dziennik Pomorza Piątek, 22.10.2021 -i Weekendowe spotkania piłkarskie w regionie РШш nożna «MXI UOf Cllflf JlCI НЛ21 jaroslaw.stencel@potslapress.pl W sobotę i niedzielę piłkarze w naszym ikonie ponownie wybiegną na boiska. Czwarto-ligowcy i gracze w Idasie okręgowej rozegrają 12. kolejkę spotkań, a zawodnicy w klasach A i klasie В dziesiątą. Ze spotkań czwartoligowych na czoło wybija się spotkanie dwóch naszych drużyn. Piłkarze słupskiego Gryfa podejmować będą trenowany przez byłego szkoleniowca słupszczan Tadeusza Wanata juniora zespół Aniołów Garcze-gorze. IV Sgac Sobota - Gryf Słupsk - Anioły Garczegorze (li, ul. Zielona), Jantar Ustka - Le-chia II Gdańsk (11, ul. Grunwaldzka), Sparta Sycewice -Grom Nowy Staw (17), Boro-wiak Czersk - Pogoń Lębork (14.30). Niedziela: Chojni-czanka П Chojnice - Bytovia Bytów (11). Klasa okręgowa: Sobota: Piast Człuchów - KS Włyn-kówko (14), Gryf П Słupsk - MKS Debrzno (15), Skotawia Dębnica Kaszubska - Sokół Wycze-chy (15), Brda Przechlewo - GTS Czarna Dąbrówka (15), Czarni Czarne - Start Miastko (15). Niedziela: Myśliwiec Tuchomie -Zawisza Borzytuchom (12), Dolina Gałąźnia Wielka - Wybrzeże Objazda (13), Jantaria Po-błocie - Kaszubia Studzienice (13), Lipniczanka Lipnica - KS GryfSMS Słupsk (14). KlasaA: Grupa I - Sobota: Sokół Szczypkowice - Słupia Kobylnica (16), Unison Macho-wino - Szansa Siemianice (14), Diament Trzebielino - Polonez Bobrowniki (15), Stal Jezierzyce - Garbarnia Kępice (18). Niedziela: Granit Kończewo - Barton Barcino (13), KS Damnica -Echo Biesowice (13). Grupa П: Sobota: Grom Nakla - Leśnik Cewice (14), Niedziela: Lider Rychnowy - Orkan Gostkowo (14), Urania Udorpie - Victoria Dąbrówka (15), Błękitni Motarzyno Pomorze Potęgowo (14), Zenit Redkowice -Chrobry Charbrowo (14), LKS Łebunia - Magie Niezabyszewo (14). ЮаяВс Sobota: Dąb Kusowo - Start Łebień (15.30). Niedziela: Sokół Kuleszewo - Granit Koczała (15), Rowokół Smołdzino - Victoria Słupsk (12), Lew Lębork - WKS Nożyno (13), KS Zaleskie - GKS Kołczygłowy (14), Baza 44 Siemkowice - Kaszubia П Studzienice (12). ©® W SKRÓCIE Sporf Zapov fapowiedzi sportowe Piątek: Godz. 17 - szachy -Otwarte Mistrzostwa Miasta Słupska w Szachach Seniorów i Juniorów 2021. Odprawa techniczna o godzinie 16:30. Świetlica Polskiego Związku Niewidomych w Słupsku przy Al. Sienkiewicza 8. Sobota: Godz. 9.30 - rekreacja -Biegam Bo Lubię - spotkania sympatyków biegania. Stadion 650-lecia przy ul. Madalińskiego. Godz. 10 - rekreacja - Rajd „Szprycha nad jesiennym morzem". Start: Plac Zwycięstwa. Zapisy od 9.30. Przejazd rowerami do Ustki. Tam spacer nad morzem, przerwa kawowa. Zakoń- czenie rajdu rowerowego - godz. 17 (może ulec zmianie). Godz. 12 - koszykówka - Energa Laminopol Słupsk - Trefl 1LO Sopot. Liga juniorów U17 województwa pomorskiego. Hala przy ul. Banacha 17. Godz. 13 -MMA - Słupskie sparingi w MMA. Siedziba klubu Mmataleo przy ul. Filmowej 1. Godz. 17 - piłka ręczna - Słupia Słupsk - AZS Pol Koszalińska Koszalin. II liga piłki ręcznej kobiet. Hala I LO przy ul. Szarych Szeregów. Niedziela: Godz. 10 -koszykówka - Energa Branq Słupsk - UKS Basket Ósemka Wejherowo. Liga U12 młodziików Hala Zespołu Szkół przy ul. Banacha 17. (STEN) Udane występy w zawodach Gdyńskie Delfinarium Vi? Ogólnopolski WaieJ Krzysztof Mekrasz | krzysztof.niekrasz@ polskapress.pl Pfywunie Na 25-fnetrowym basenie Akadem« Marynarki Wojennej w Gdyni odbyły się ogólnopolskie zawody pływackie „Gdyńskie Dełfinarium". Rywafizo-wak>602pływaków i pływaczek z trzydziestu pięciu klubów z Polski. W tym gronie by-6 przedstawiacie Skalara Słupsk i Sołeksu Lębork, którzy stawafi na podium. Zawody były dobrze przeprowadzone przez organizatora, którym był Delfin Gdynia. Poziom pływackich zmagań był wysoki. Wśród startujących byli między innymi uczestnicy mistrzostw Europy juniorów oraz medaliści i finaliści mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. Shipszczanie wywalczyli 18 medali, w tym 8 złotych, 5 srebrnych i 5 brązowych Medale są ważne, ale ważniejsze są osiągnięte wyniki czasowe, a tych wartościowych nie zabrakło. Oto słupscy skalarowcy, którzy wywalczyli medale: Mateusz Komar (2009) na 100 metrów stylem zmiennym 1.19,96 min (brąz); Patrycja Palicka (2011) na 100 m st. zmienn. 1.34,69 min (brąz) i na 50 m st. grzbietowym 41,53 s (srebro); Filip Konkel (2006) na200 m st. dowolnym 2.01Д1. min (srebro) i na 100 m st. grzbiet. 59Д7 s (złoto); Gracjan Krumplewski (2005) na 100 m st. dow.52,49s (złoto); Kacper Maksajda (2006) nalOOmst. klasycznym 1.03,93 min (złoto) - w tej konkurencji słupszczanin został uznany za najlepszego zawodnika w kategorii 15 lat i na 200 m st. zmienn. 2.08,80 min (złoto); Adam Olejnik (2003) na 100 m st. Od lewej: Wiktoria Gawlik. Weronika Maciejewska, maskotka -zielonogórski samuraj. Izabela Burza. Łukasz Burza. Przemysław Burza i szkoleniowiec Zygmunt Podgórniak (4 Dan), który jest wiceprezesem Spartansa Kobylnica Wojownicy Spartansa Kobylnica na podium Sporty waSsi Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Kolejne sukcesy zanotowali zawcxkücy i zawodniczki kobylnickiego Spartansa. którzy wywalczyli miejsca wśród najlepszych uczestników VIII Ogólnopolskiego Turnieju Sztuk Walto Puchar Prezydenta Zielonej Góry. Gratulujemy i życzymy powodzenia w kolejnych zawodach! Stolica województwa lubuskiego - Zielona Góra (miasto liczące ponad 140 tysięcy mieszkańców) -była miejscem rywalizacji w ramach popularnego УШ Ogólnopolskiego Turnieju Sztuk Walk o Puchar Prezydenta Miasta. Swoją formę sprawdziło prawie 400zawodniczek i zawodników z Polski (między innymi z Wrocławia, Lublina, Zagania, Krosna Odrzańskiego, Świebodzina, Jeleniej Góry i Zielonej Góry). W tym gronie była bardzo skromna, bo pięcioosobowa ekipa Spartansa Kobylnica, a jej wszyscy przedstawiciele zajęli czołowe miejsca. Należy podkreślić, że w stawce wszystkich rywalizujących było sporo medalistów mistrzostw Polski i Europy oraz Pucharu Świata. W takmocnej konkurencji reprezentanci Kobylnicy wywalczyli 5 medali (2 srebrne i 3 brązowe), a więc z tego można wywnioskować, że wcześniej wykonana praca podczas treningów zaowocowała lokatami na podiumw zielonogórskiej hali rekreacyjno- sportowej. Medale wkonkurencji jiu-jitsu grappling zdobyli następujący spartansi: kadet (48 kg) - Przemysław Burza (srebro); juniorka (60 kg) - Wiktoria Gawlik (srebro); juniorka (48 kg) Weronika Maciejewska (brąz); seniorka (+75 kg) Izabela Burza (brąz); senior (+75 kg) Łukasz Burza (brąz). Nominację na 5 DAN otrzymał trener Łukasz Mucha z Gałę-zinowa (gmina Słupsk). Walki były niezwykle wyrównane, aprzypatrywał się im soke Eugeniusz Sikora, prezydent Polskiej Akademii Jiu-Jitsu. Wyjazd do Zielonęj Góry odbył się dzięki wsparciu Leszka Kulińskiego, wójta gminy Kobylnica. Sukcesy osiągane w zawodach na szczeblu krajowym dowartościowują i mobilizują zawodników i zawodniczki kobylnickiego klubu do dalszej i jeszcze intensywniejszej pracy nad sobą. To się opłaca, bo Kobylnica sukcesywnie wymieniana jest nie tylko w komunikatach, ale też mówi się o niej w środowisku karateków w kraju. I tak trzymać! Dobra imedalowapromocjajest znakomitą wizytówką kobylnickiego sportu.©® Złota sztafeta Skalara. Od lewej: Wiktoria Palicka. Zofia Dłużak. Kacper Maksajda. Adam Olejnik klas. 1.03,49 min (złoto); Wiktoria Palicka (2005) na 100 m st. grzbiet. 1.02,65 min (złoto) i na200 m st. dow. 2.08,98 min (złoto); Dawid Plaga (2005) na 200 m st. dow. 1.52,66 min (srebro); Olga Plaga (2007) na 100 m st. motylkowym -1.10,10 min (srebro)inalOOmst. Mas. L20,45 min (srebro); Wiktoria Pogorzelska (2008) na 100 m st. grzbiet. 1.17,82 min (brąz); Wiktor Syldatk (2003) na 100 m st. dow. 51,78 s (srebro)ina200msL dow. 1.52,72 min (brąz); sztafeta 4x50 m st. zmienn. mix1.54,07min (złoto) - jej skład: Wiktoria Palicka, Adam Olejnik, Kacper Maksajda, Zofia Dłużak. - To były bardzo dobre zawody. Łącznie nasz klub reprezentowało 30 młodych osób. Wszyscy spisali się znakomicie. Przed nami kolejne emocje, a będą one w ramach Pucharu Polski, który zaplanowany jest w Łodzi i to już w najbliższy weekend - oznajmił Dariusz Grondziewski, szkoleniowiec Skalara Słupsk. Dorobek Soleksu Lębork to 4 medale (l złoty, 3 brązowe). Znakomitą formę zaprezentowała 15-letnia Hanna Walkusz, zajmując pierwsze miejsce (otrzymała złoty krążek) nalOOmst. grzbiet, w czasie 1.06,53 min. Ten wynik jest nowym rekordem Lęborka w kategorii piętnastolatek. W wyścigu na 100 m st. klasycznym H. Walkusz zajęła trzecią lokatę (dostała brązowy medal) i poprawiła żydówkę. Jej nowy rezultat to 1.18,65 min. Dwa razy brąz za trzecie miejsca przypadł Weronice Klejnie na dystansach200 m st. zmiennym (2.33,36 min) i na 100 m st. klas. (1.13,84 min) w stawce juniorek 16-letnich. Pozostali reprezentanci Lęborka (dotyczy dziewcząt i chłopców) nie sta-wali na podium, ale wielokrotnie poprawiali własne rekordy życiowe. - Impreza w Gdyni była doskonałym sprawdzianem dla naszych zawodników i zawodniczek przed zbliżającymi się wli-stopadzie ogólnopolskimi zawodami pływackimi Meyn w Lęborku - stwierdził Dariusz Gro-mulski, trener Soleksu. ©®