3,40 ZŁ W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 9 770137 95206O1 Nr indeksu348-570 39 /#łte^> 4-: Cn\tU4W £ Koronawirus w„s%ki®te * j 7 w Siemianicach^.stfc-3 Głos Pomorza Sobota-niedziela 2-3 października2021 Słupska prokuratura odwołała się od wyroku w sprawie tragedii na obozie wSuszku STRONA 3 Zaprzepaszczone dowody w sprawie śmierci dziennikarki. Kto odpowiada za zaniedbania? STRONA 9 Floriany strażackie w Czarnej Dąbrówce i odejście z funkcji legendarnego komendanta OSP STRONA 7 magazyn rodzinny Na każdym etapie życia warto mieć przyjaciela i być przyjacielem A-m Gwiazda Borys Szyc-gdy było już całkiem źle, ocaliła go miłość, na którą się odważył strona 04 strona 03 K*. * Ł Kuchnia Dziś przepisy na pyszne dania z niedocenianą, a zdrową, cukinią i bakłażanem strony 05-06 D ..J.JLA « Miu eu SPECJALISTYCZNY GABINET PROTEZOWANIA SŁUCHU o ©@^EE€F®[M o Rok założenia 1989 :t. < .......i...± Ł. APARATY SŁUCHOWE Wysoka jakość światowego producenta Słupsk, PL. DĄBROWSKIEGO 6 codz. w godz. 8.00-16.00 Informacja tel. 59 840 24 35 OFERUJEMY: - profesjonalną obsługę - bezpłatne przymiarki aparatów - bezpłatne badania słuchu - serwis - PROMOCJA baterie na cały rok - najtańsze baterie / 12 zł UBEZPIECZENI - ZNIŻKA NFZ ----------Us.-*..:- .......i.................. J ...v~fc-Uv..A . .i.. i... A iw 0010185107 • - *"■ M 9770137952060 02 Druga strona Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl f EH Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl 2 października 1443 Zawarto unię horodelską potwierdzającą ścisły związek między Polską i Litwą. 1795 Rosja i Austria zawarły ugodę z Prusami w sprawie udziału tego kraju will rozbiorze Polski. 1939 Skapitulował Hel, ostatnia twierdza kampanii wrześniowej. 1940 Niemcy utworzyli getto warszawskie. £Mf Rozpoczęła się bitwa pod Moskwą. 1944 63. dzień powstania warszawskiego: w nocy z 2 na 3 października podpisano honorowy akt o kapitulacji powstania. Telewizja Polska wyemitowała pierszą dobranockę Jacek i Agatka. Papież Jan Paweł II wygłosił przemówienie na forum ONZ w Nowym Jorku. 30.09.2021r.( godz. 2130 Lotto: 1,3,28,34,43,45 Lotto Plus: 3,4,15,22,37,46 Mułti Mułti: 6,8,9,13,16,17,19. 23,28,29,45,48,50,53,62,67, 70,74,77,80 Plus 29 Ekstra Pensja: 21,22,24,33,34 +3 Ekstra Premia: 4,9,13,23,35 +2 Mini Lotto: 3,15,28,33,34 Kaskada: 1,6,10,11,12,13,14,15,16, 17,18,23 SuperSzansa: 9,7,9,5,6,6,0 01.102021 r.. godz. 14 Mułti Multi: 3,4,6,13,24,35.37, 38,41.42.45,47,50,52,54.56. 58.59.61.78 Plus 3; Kaskada: 2.4, 5,9,13.14.16.17.18.21.23.24; SuperSzansa: 3.9.5.6.5.7.0 USD 3.96780 EUR 4.5941 ) CHF 4.2579 ) GBP 5.3463 ) (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego Prenumerata Zadzwoń! 1 94 3401114 m| sz? prenumerata.gdpapolskapress.pl prenumerata.gp24.pl Pogoda w regionie Wiatr 15 km/h pł.-wsch. Uwaga przejściowe ^ zachmurzenie Dzisiaj 18°C Y~\ Pociąg Marzeń dojechał do celu. Będzie wycieczka Tm Na Czytelników jGteu Pomorza" czeka redaktor dyżurny pod numerem telefonu 510026919 Niedziela 20°C i2°c Poniedziałek Wtorek 17°C 9°c Pożegnanie lekarki Barbara Krzywoszyńska - Bogumiła Rzeczkowska bogumila.t7eczkowska@polskapress.pl W piątek na poznańskim Cmentarzu Miłostowo rodzina i przyjaciele pożegnali doktor Barbarę Krzywo-szyńską. okulistkę, która na 54 lata związała swoje życie z Ustką. Pani doktor zmarła w wieku 81 lat. - W1967 roku rodzice przeprowadzili się do Ustki - wspomina córka pani doktor. - Mama pracowała w Stoczni Ustka i zrobiła specjalizację z chorób przemysłowych, a pod koniec lat siedemdziesiątych - z okulistyki i zaczęła pracować w poradni okulistycznej. Pełniła także nocne dyżury w pogotowiu. Jej pacjentami byli pisarka Izabela Cząjka-Stachowicz, aktorzy Wiesław Gołas i Kazimierz Opaliński. Rodzice byli też zaprzyjaźnieni z domem Mieczysława Kościelniaka. Mama uwielbiała pracę i życie towarzyskie, ale przede wszystkim jej miłością był dorji i rodzina, a największą - wnuki. Była dla nas ogromnym wsparciem. Bardzo dobrze gotowała i piekła, szczególnie mazurki. Uwielbiała tradycję. Miała konserwatywne poglądy. Była wielką zwolenniczką Piłsudskiego, w przeciwieństwie do taty, o co zawsze były sprzeczki. Kochała przyrodę, przygarniała zwierzęta. Bardzo lubiła ustecką promenadę i nie mogła znieść, że w ostatnim czasie miejsce to zostało tak zeszpecone. Interesowały ją wszelkie nowości, polityka, podróże, pielgrzymki. Dużo czytała, grała na pianinie, grała w siatkówkę, ringo, wiosłowała, jeździła na łyżwach, pływała. Była osobą bardzo wierzącą. Przez dziesięć lat wspierała finansowo dzieci komunijne, których rodziców nie stać było na kupno całej wyprawki. Barbara Krzywoszyńska zmarła 23 września w Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku. Zgodnie z jej wolą urna z prochami została złożona w rodzinnym grobie na Cmentarzu Miłostowo w Poznaniu. ©® To dzięki nim Pociągiem Marzeń na wycieczkę do Energylandii pojadą dzieci z placówek socjalizacyjnych „Pociąg marzeń" dojechał do stacji końcowej. Dzięki ofiarności firm z regionu, które wzięły udział w naszej akcji charytatywnej, udało się zebrać 13 750 zł. Wsparcie trafiło do placówek socjalizacyjnych Dom - Moja Przyszłość". Dzieci mogą liczyć na niezłą niespodziankę. Markos, Konmet, Stako, Faser-Plast, Nord Express, Grupa Sier-leccy, Invest House i Aerosol Service. Do tego Worthington, Felizajob i Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. To lista jedenastu firm z regionu, które nie wahały się wyruszyć z „Głosem" we wspólną podróż. W piątek zakończyliśmy naszą akcję „Pociąg marzeń", której efekt to 13 750 zł, pieniędzy zebranych z przeznaczeniem na wsparcie podopiecznych placówek socjalizacyjnych „Mój Dom - Moja Przyszłość". W praktyce to trzy mieszkania, wktórychprzebywaćmoże 32 dzieci. W każdej jest sześciu wychowawców, którzy pełnią całodobową opiekę. Do dyspozycji jest również psycholog. Aktualnie „Mój Dom - Moja Przyszłość" to 24 podopiecznych, którzy trafili tu na skutek decyzji sądu rejonowego, ponieważ z różnych powodów nie mogą wychowywać się w rodzinach biologicznych. - Dzieci pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, które często przeżyły traumy w swoim życiu - mówi Anna Puścian-Wódz, pedagog w placówkach „Mój Dom - Moja Przyszłość". - Staramy się to zniwelować poprzez różne zajęcia socjoteraupeutyczne i treningi umiejętności społecznych. Dzieci uczęszczają też na psychoterapię. Wachlarz wsparcia jest duży. Rzadko zdarza się, że dziecko opuszcza placówkę przed osiemnastym rokiem życia. Jeżeli podopieczny po ukończeniu pełnoletności chce kontynuować naukę i pozostać na miejscu, a są takie przypadki, ma taką możliwość. Na miejscu zostaje wówczas do ukończenia 25. roku życia. „Mój Dom - Moja Przyszłość" kładzie nacisk na zapewnienie opieki i wzmacnianie relacji z bliższą lub dalszą rodziną. W przypadku braku możliwości powrotu do domu, podopieczny jest przygotowy- wany do procesu usamodzielnienia, tak, by mógł samodzielnie i odpowiedzialnie żyć. Wychowawcy pracujący w placówce są często jedynymi osobami w życiu tych młodych ludzi, którzy pokierują, pomogą, zaopiekują się i przygotowują do dorosłego życia. Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku nie ukrywają, że kwota zebrana dzięki darczyńcom to istotny zastrzyk finansowy. Początkowo wsparcie miało zostać wykorzystane na remont. - Który i tak przeprowadzimy, a dzięki tym środkom postaramy się zrobić coś więcej - przyznaje Marcin Treder, dyrektor MOPR-u. - Chcemy spełnić ich marzenie, o którym wielokrotnie mówiły, czyli odwiedzić Energylandię. Fabian, Komelka, Michał, Nadia, Sandra czy Daniel jeszcze o tym nie wiedzą. Na piątkowe spotkanie redakcji i pracowników MOPR-u upiekły ciasto. Będzie więc niespodzianka, która nie doszłaby do skutku bez ofiarności naszych partnerów. Alek Radomski W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Słupsku odbyło się spotkanie z Anną Boguszewską, poetką, ekonomistką, emerytowaną urzędniczką samorządową i podróżniczką. Była to promocja jej debiutanckiego tomiku wierszy .Słony zapach czasu". Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Wydarzenia 03 Tragedia w Suszku. Słupska prokuratura odwołała się od wyroku łódzkiego sądu Grzegorz HUaredri gragorz.hfarecki{3> poiskapress.pl W piątek Prokuratura Okręgowa w Słupsku zaskarżyła wyrok wydany przez sąd w Łodzi w sprawie oskarżonych komendantów obozu w Suszku i urzędnika starostwa. W nocy z ll na 12 sierpnia 2017 roku gigantyczna wichura przeszła nad Pomorzem i zmiotła hektary lasu oraz zniszczyła obóz harcerski w Suszku. Zginęły 13-letnia Joanna i 14-letnia Olga - harcerki z Łodzi. Zostały przygniecione. Strażacy dotarli do obozu dopiero po sześciu godzinach, bo drogę odcinały im powalone drzewa. Do szpitala trafiło wówczas 37 osób. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku, która oskarżyła trzy osoby: Andrzeja N., Włodzimierza D. oraz Mateusza I. 70-letni Andrzej N., obecnie emeryt, w sierpniu 2017 roku W nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku gigantyczna wichura zmiotła hektary lasu i zniszczyła obóz harcerski w Suszku w gminie Czersk, w powiecie chojnickim był dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Chojnicach. Do jego obowiązków m.in. należało przekazywanie na niższy szczebel zarządzania kryzysowego alertów pogodowych. Został oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych, ponieważ nie przekazał alertu pogodowego o nadchodzącej nawałnicy. Alert otrzymał wcześniej z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku. 29-letni Mateusz L, komendant obozu harcerskiego, i jego zastępca 52-letni Włodzimierz D. zostali oskarżeni o umyślne narażenie uczestników obozu harcerskiego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch harcerek i nieumyślnego spowodowania różnego rodzaju obrażeń ciała u kolejnych kilkudziesięciu harcerzy. Przedstawione im zarzuty dotyczyły organizacji obozu harcerskiego, w tym niewłaściwie przeprowadzonej akqi ewakuacyjnej podczas nawałnicy. Akt oskarżenia trafił do sądu 31 grudnia 20i9r. Przed sądem Andrzej N. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, a Włodzimierz D. oraz Mateusz I. nie przyznali się do winy. 23 czerwca2021 roku Sąd dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi uniewinnił Włodzimierza D. oraz Mateusza I. od popełnienia zarzucanych im czynów, natomiast postępowanie wobec Andrzeja N. warunkowo umorzył na okres roku. Z wyrokiem sądu w zakresie uniewinnienia Włodzimierza D. i Mateusza I. oraz warunkowego umorzenia sprawy Andrzeja N. nie zgadza się prokuratura. - Skierowaliśmy apelację do Sądu Okręgowego w Łodzi - informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - W apelacji podniesiono liczne błędy proceduralne oraz błędy w ustaleniach faktycznych, które miały wpływ na treść wyroku. Zarzuciliśmy między innymi, że sąd pierwszej instancji pomimo wniosku prokuratora zaniechał bezpośredniego przesłuchania na rozprawie blisko 250 świadków. Prokuratura domaga się uchylenia wyroku w zakresie Włodzimierza D. oraz Mateusza I. i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Natomiast w przypadku Andrzeja N. - skazania na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na dwa lata oraz orzeczenia trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych związanych z zarządzaniem kryzysowym, a także nakazu zapłaty 20 tysięcy złotych na rzez Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym. Andrzejowi N. grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, Włodzimierzowi D. oraz Mateuszowi I. do lat 5. ©® Koronawirus w szkole w Siemianicach. Niezaszezepieni uczniowie uczą się zdalnie Grzegorz Hilarecki grzegor7.hilarecki@gp24.pl Pozytywny wynik testów na koronawirusa potwierdzono u dwóch nauczycieli. Osoby zaszczepionej i jednej nie-zaszczepionej. Pięć klas w Zespole Szkolno-Przedszkolnym im. Czesława Miłosza w Siemianicach trafiło na nauczanie zdalne, ale teraz decyzjami Sanepidu wygląda ono inaczej niż w poprzednim roku szkolnym. - Tak, mamy pięć klas na nauczaniu zdalnym - potwierdza Danuta Konkol, dyrektorka szkoły. - Potrwa to 10 dni, a klasy w zależności od czasu kontaktu z nauczycielem z potwierdzonym testem wrócą do normalnej nauki w klasach. Pierwsza z klas wróci w przyszły piątek. Jednak obecna procedura, którą narzuca Sanepid, różni się od tej obowiązującej w ubiegłym roku. Zaszczepieni uczniowie z klas objętych nauczaniem zdalnym nadal chodzą do szkoły. Akurat koronawirusa potwierdzono u pracowników grona pedagogicznego prowadzących lekcje Zdjęcie poglądowe. W regionie słupskim szkoła w Siemianicach jako pierwsza musiała wdrożyć antycovidowe procedury po tym. jak zakażonych zostało dwóch nauczycieli w klasach starszych: szóstej, siódmej i ósmej. Zaszczepieni uczniowie uczą się więc w klasie z nauczycielem, a reszta, niezaszczepiona, ogląda lekcje przez internet. -1 jak do tego podziału podchodzą uczniowie? - zapytaliśmy panią dyrektor. - Wszyscy chcieliby uczyć się w szkole. Ubiegły rok i nauczanie zdalne dał wielu do myślenia. Sądzę też, że przybędzie chętnych ze starszych klas do szczepienia. Rodzice przecież też chcieliby, by ich dzieci chodziły do szkoły z rówieśnikami, a nie siedziały w domu przed komputerem -ocenia Danuta Konkol. Obecnie szkoła w Siemianicach przeciera szlak w regionie, jeśli chodzi o nowe procedury antykoronawirusowe. W Słupsku w piątek, 1 października, we wszystkich szkołach i przedszkolach nauka odbywała się normalnie. - Odpukać, nie mamy problemu z koronawirusem w miejskich placówkach w tej chwili. Oby tak nadal było -mówi Anna Sadlak, dyrektorka Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w Słupsku. - Przez pierwszy miesiąc mieliśmy tylko dwa przypadki nauczania hybrydowego w mieście. W raporcie z piątku, 1 października, Ministerstwo Zdrowia podało, że w Słupsku, chociaż zrobiono poprzedniej doby 100 testów, nie potwierdzono żadnego nowego przypadku koronawirusa. W czwartek były dwa nowe. Liczba osób na kwarantannie wzrosła jednak ze 165 do 176. W powiecie słupskim zarówno w czwartek, jak i piątek potwierdzano po dwa nowe przypadki zakażenia. Z dnia na dzień liczba osób na kwarantannie wzrosła z 235 do 308. ©® Zwiedź oczyszczalnię Spółka Wodociągi Słupsk zaprasza na dzień otwarty w oczyszczalni ścieków. Dzisiaj. 2 października, każdy chętny będzie mógł zobaczyć ten obiekt od środka. Słupska oczyszczalnia ścieków działa od drugiej połowy lat. 80 XX wieku. W 1998 r., 2010 r. oraz 2015 r. przeszła modemi-cację. Obiekt zajmuje prawie 16 hektarów. Pracuje tam 40 osób. Oczyszczalnia odbiera ścieki z miasta Słupska oraz gmin Słupsk i Kobylnica. Dobowy przepływ ścieków to ok. 20 tys. mkw. Podczas dnia otwartego (w godzinach 10-13) zaplanowano m.in. zwiedzanie obiektów i sprzętu technicznego, zaprezentowanie procesu oczyszczania ścieków, a także prezentację projektów inwestycyjnych. Obiekt mieści się przy ul. Sportowej 73. Dla chętnych zorganizowany zostanie dojazd autobusami. Odjazdy spod ratusza o godz. 10,11 i 12. ©® Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pani Barbary Brylowskiej emerytowanej byłej Głównej Księgowej BS w Główczycach oraz byłej Pracownicy Banku Spółdzielczego w Ustce Wyrazy szczerego współczucia Rodzinie i Najbliższym składają Rada Nadzorcza, Zarząd oraz Pracownicy Banku Spółdzielczego w Ustce 04 Słupsk Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Październik w słupskiej filharmonii Anna Czemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pl m Komeda Jazz Festival. koncert kameralny w Białym Spichlerzu, „Księżniczka czardasza" i „Wesoła wdówka" - znamy już najbliższy program Pol- \ skiej Filharmonii „Sinfonia Baltica 'w Słupsku. Październik rozpocznie XXVII Komeda Jazz Festival. 8 października, godz. 19 -sala koncertowa, ul. Jana Pawła n 3, bilety 80 zł. Koncert charyzmatycznej wokalistki Ewy Urygi, która zaprezentuje się w premierowych aranżacjach Leszka Kułakowskiego na trio jazzowe i orkiestrę symfoniczną. W programie „Let's Fali in Love" usłyszymy światowe evergreeny, piosenki o miłości. Wystąpią: Ewa Uryga - wokal, Leszek Kułakowski - aranżacja, fortepian, Tomasz Żuchowski -kontrabas, Tomasz Sowiński -perkusja, Ruben Silva - dyrygent, Orkiestra Polskiej Filharmonii „Sinfonia Baltica" im. Wojciecha Kilara. Ewa Uryga zaśpiewa piosenki o miłości podczas pierwszego koncertu XXVII Komeda Jazz Festivalu w Słupsku 15 października, godz. 19 -sala koncertowa, ul. Jana Pawła II3, bilety 80 zł. Leszek Żądło, Karen Edwards & Eljazz Trio. Wystąpią: Leszek Żądło - leader saksofony, Leszek Kułakowski - fortepian, Jacek Pelc- perkusja, Piotr Kułakowski - kontrabas. Koncert „W dniu śmierci Chopina" 17 października, godz. 17 - Sala wernisażowa im. Barbary Zielińskiej w Białym Spichlerzu, ul. Dominikańska 5-9, bilety 10 zł. Wydarzenie inaugurujące cykl „Koncerty kameralne w Spichlerzu". Data i tytuł koncertu nie zostały wybrane przypadkowo: dokładnie 17 października 1849 roku umarł jeden z najważniejszych polskich kompozytorów - Fryderyk Chopin. Będzie to okazja, aby posłuchać transkrypcji nieśmiertelnych utworów Mistrza w opracowaniu Karola Respondka. Na klarnecie zaprezentuje się Andrzej Wojciechowski, zaś na fortepianie zagra Bogdan Kułakowski, p.o. dyrektora Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica. Operetka w filharmonii -Księżniczka czardasza 22 października, godz. 19 - sala koncertowa, ul. Jana Pawła II3, bilety 40/35/30 zł „Księżniczka czardasza" z 1915 roku jest jednym z najwybitniejszych dzieł srebrnej operetki wiedeńskiej. Węgierski Kompozytor Imre Kalman oraz libreciści Leo Stein i Bela Jenbach opowiadają historię miłości rozdartej przez konwe- nanse społeczne. Uczucie łączące gwiazdę budapeszteńskiego variete Sylvii Varescu (słynącej z zapierających dech w piersi wykonań czardaszy) oraz księcia Edwina Lippert-Weylersheim stanowi punkt centralny fabuły. Jak potoczą się losy zakochanych? Czy uda się uzyskać błogosławieństwo ojca Edwina, zdecydowanie sprzeciwiającego się związkowi księcia z aktorką? Odpowiedzi na te pytania dostarczy półsce-niczne wykonanie operetki na deskach filharmonii. W role główne wcielą się artyści powiązani na co dzień z warszawskim środowiskiem muzycznym: Aleksandra Orłowska oraz Sławomir Naborczyk, zaś towarzyszyć im będą m.in. Paulina Janczaruk, Jakub Milewski oraz Orkiestra Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara. W roli dyrygenta wystąpi Ruben Silva, a wydarzenie poprowadzi Andrzej Zborowski. Operetka w filharmonii -Wesoła Wdówka 24 października, godz. 19 - sala koncertowa, ul. Jana Pawła n 3, bilety 40/35/30 zł Sceniczna prezentacja operetki „Wesoła Wdówka" z udziałem studentów i absolwentów wydziału wokalno-ak-torskiego Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Młodym artystom towarzyszyć będzie Orkiestra Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara pod batutą Piotra Wajraka - dyrygenta bydgoskiej Opery Nova. Kompozytorem tej operetki jest Franz Lehar, zaś libretto napisali Victor Leon i Leo Stein. Fabuła dotyczy wdowy po bankierze Pontevedry -Hanny Glawari, która jako jedyna spadkobierczyni ogromnego spadku staje się obiektem zainteresowania wielu kawalerów. Sytuację komplikuje fakt, iże tytułowa „wdówka" skłania się ku wyjazdowi do Paryża i istnieje obawa, że może tam wyjść za mąż. Książęcy poseł ma nie dopuścić do takiego małżeństwa i wyswatać Hannę za rodaka, aby jej miliony pozostały w księstwie. Idealnym kandydatem zdaje się być hrabia Daniło Daniłowicz - okazuje się jednak, iż Hanna i Daniło mają przeszłość, która może zniweczyć cały plan. Obie operetki sfinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. ©® Co łączy „Modlitwę dziewicy" z Gangam Style Mateusz Marecki Sala kameralna Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Słupsku pękała w szwach na wykładzie prof. Ryszarda Daniela Golianka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Ceniony poznański muzykolog mówił o 19-wiecznej pianistce i kompozytorce Tekli Bą-darzewskiej jako twórczyni popularnej muzyki salonowej, w tym prawdziwego szlagieru - „Modlitwy dziewicy". Wykładem prof. Golianka szkoła zainaugurowała projekt popularyzujący życie i twórczość ośmiu polskich kompozyto-rekXIXiXX wieku. Na temat Bądarzewskiej zachowało się niewiele informacji, mimo że artystka swego czasu przebijała sławą Chopina, a jej „Modlitwa dziewicy" ma dziś w Japonii status dzieła kultowego, na równi z „Dla Elizy" Beethovena. Wiadomo, że pochodziła z Mławy i wyszła za mąż za Jana Baranowskiego, z którym miała co najmniej troje dzieci; zmarła w wieku 32 lat, popisywała się na salonach swoją pianistyczną wirtuozerią, pozostawiła po sobie ok. 40 miniatur, głównie fortepiano- wych, a nowe kompozycje osobiście sprzedawała drukarniom i wydawnictwom nutowym. Przez kilkanaście dekad po jej śmierci nazwisko Bądarzewskiej przewijało się w świecie muzycznym jedynie w formie anegdot. Dopiero XXI wiek przyniósł ożywienie w kwestii przywracania pamięci o artystce. Dzięki wysiłkom japońskich i polskich badaczy oraz muzyków takich jak Yukihisa Miyayama i Maria Po-mianowska udało się wydobyć na światło dzienne nieznane dotąd kompozycje Bądarzewskiej (np. walc, który napisała jako 14-latka) i uwiecznić niektóre z nich na nagraniach płytowych. Przełomem mogła być też 200-stronicowa monografia Beaty Michalec z 2012 roku, jednak - jak mówił podczas wykładu prof. Golianek - ta publikacja rozczarowuje, ponieważ wnosi niewiele nowego do stanu badań nad życiem kom-pozytorki, za to sporo miejsca poświęca opisowi jej otoczenia. Być może o Bądarzewskiej słuch by zaginął, gdyby nie nieoczekiwana popularność, jaką zdobyła w świecie jej „Modlitwa dziewicy". Ten uroczy utwór, złożony z kilku wariacji tego samego motywu muzycznego, od początku wywoływał skrajne Wykład profesora Ryszarda Daniela Golianka. Następny wykład 29 października o godzinie 15 reakcje. Niektórych recenzentów „Modlitwa" chwytała za serceiucho, inni drwili niemiłosiernie z jej ckliwego i pobożnego charakteru oraz prostoty harmonicznej. Jedna z brytyjskich gazet określiła szlagier Bądarzewskiej jako „wstrętny śmieć z monotonnym pasażem, ewidentnie produkt dla panien z pensji". Mimo takiej miażdżącej krytyki, utwór Bądarzewskiej jest chętnie słuchany, aranżowany na inne instrumenty i grany na całym świecie, nawet przez takie gwiazdy pianistyki jak Lang Lang. Skąd tak ogromne zainteresowanie tak mało efektowną i wyrafinowaną kompozycją salonową? Niezwykłą popularność „Modlitwy dziewicy" tłumaczył podczas wykładu prof. Golianek, przywołując dla porównania przykład bliski wielu nastolatkom - koreańskiego Gangam Style, singla piosenkarza Psy'a z nurtu k-pop, który zgromadził dotąd ponad 4 miliardy odsłon na kanale YouTube. Wg muzykologa, powodem sukcesu obu szlagierów jest ich kiczowaty charakter. Oba utwory są przeciętne, monotonne i przesadzone w nagromadzeniu środków muzycznych nieprzystających do kontekstu, ale przez to łatwo wpadają w ucho i są dostępne muzykującym amatorom. Profesor podkreślał też, mówiąc 0 twórczości Bądarzewskiej, jak ważne jest, by nie ignorować faktu, że autorka „Modlitwy dziewicy" była kobietą uwikłaną w określoną sytuację społeczną. W XIX wieku uważano, że kobietom nie przystoi grać na instrumentach dętych, bo „nieładnie" im się wtedy układają usta. Rozróżniano też tonacje i gatunki muzyczne na te bardziej odzwierciedlające naturę kobiecą (F-dur, A-dur; miniatury - nokturny i walce) 1 męską (Es-dur; duże formy -symfonie, koncerty). Po wykładzie uczniowie i nauczyciele mieli do profesora sporo pytań. Ciekawiło ich, czy „Modlitwę dziewicy" wykonywali też mężczyźni i czy można wysłyszeć różnice między interpretacją męską i kobiecą tego utworu. Przyznawali też, że dzięki wykładowi będą z większym zrozumieniem patrzeć na tzw. muzykę popularną, bo analiza profesora pokazała, jak istotne w odczytaniu utworu są też konteksty i perspektywypozamuzyczne. Wykładem prof. Golianka szkoła muzyczna zainaugurowała cykl imprez, warsztatów i koncertów popularyzujących wiedzę o wybitnych polskich artystkach. Uczniowie i melomani biorący udział w przedsięwzięciu będą mieli okazję odkrywać twórczość czterech kompozytorek XIX wieku (Maria Szymanowska, Tekla Bąda-rzewska, Ludmiła Jeske-Choiń-ska, Filipina Brzezińska) oraz czterech kompozytorek XX wieku (Janina Garścia, Grażyna Bacewicz, Irena Garztecka, Maria Dziewulska), których kompozycje podbijały salony muzyczne w przeszłości, a nawet są popularne do dziś za granicą. W foyer Budynku A, tuż przy sali kameralnej, można też obejrzeć wystawę przedstawiającą sylwetki wszystkich ośmiu kompozytorek, autorstwa Katarzyny Wiśniewskiej i jej uczniów. Na następny wykład gościnny koordynatorzy projektu zapraszają 29 października o godzinie 15. Do Słupska przyjedzie z Poznania dr Karolina Kizińska, która opowie o roli kobiet w świecie muzyki poważniej w ujęciu historycznym i kulturoznawczym. Projekt dofinansowany przez Fundację BGK w programie „Dzieci Kapitana Nemo". Głos Dziennik Pomorza Sobota niedziela, 2-3.10.2021 Kraj 05 Kurtyka w sprawie Turowa: Strona czeska odrzuciła ofertę Htrama Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Mi nisler klimatu Michał Kurtyka stwierdził po negocjacjach w Pradze, że strona czeska odrzuciła ofertę w sprawie kopalni TUrów, która miałaby chronić interesy lokalnej społeczności. - Przyjechaliśmy do Pragi z bardzo dobrą ofertą, która zawierała konkretne kwoty i rozwiązania dla mieszkańców Kraju Li-bereckiego. Pozwoliłyby one na długofalowe zażegnanie sporu z naszymi południowymi sąsiadami, a także wzmocniłyby bezpieczeństwo ekologiczne w tym regionie. Nasza racjonalna propozycja spotkała się z eskalacją żądań strony czeskiej - poinformował minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, po spotkaniu ze stroną czeską ws. kopalni Turów. W czwartek odbyła się kolejna tura rozmów polsko-czeskich ws. funkcjonowania kopalni Turów. Negocjaqe po raz kolejny nie przyniosły rozstrzygnięcia. Minister Michał Kurtyka zwrócił uwagę, że oferta, jaka została przekazana stronie czeskiej, stanowi „najlepszy dowód na dobrą wolę Polaków i chęć zażegnania sporu pomiędzy oboma krajami". Jak zaznaczył, została ona skonstruowana tak, by chronić bieżące i przyszłe interesy mieszkańców Kraju Liberec-kiego, sąsiadującego z terenami KWB Turów. - Nasza oferta zawierała konkretne kwoty, które chcieliśmy przeznaczyć na realizację projektów w Kraju Libereckim, związanych przede wszystkim z budową infrastruktury gospodarki wodnej. Przedstawiliśmy w niej również propozycję naszych zobowiązań do wzmocnienia monitorowania oddziaływania Kopalni w zakresie emisji pyłów, generowania ha- łasu i wpływu na wody podziemne. Oferowaliśmy też zacieśnienie współpracy właściwych służb obydwu państw w tym zakresie oraz ustalenie ścieżki działania w przypadku stwierdzenia przekroczeń obowiązujących norm - wyjaśnił Kurtyka. Jak podkreślił minister, propozycja złożona stronie czeskiej stanowiła ponadstandardową odpowiedź na jej oczekiwania. -Największym przegranym dzisiejszej decyzji o odrzuceniu oferty jest lokalna społeczność po obu stronach granicy -stwierdził. Pod koniec maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, która należy do spółki PGE Górnictwo i Ener- Turowtepoo Środków do żyda 80 tysięcy Polaków getykaKonwencjonalna. Wydobycie miało być wstrzymane do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech w tej sprawie. Zdaniem strony czeskiej kopalnia w Turowie negatywnie wpływa na regiony przygraniczne, w szczególności na obniżenie poziomu wód i powstawanie osuwisk na terenie Czech. W uzasadnieniu podkreślono, że elektrownia zasilana dotychczas węglem z kopalni w Turowie, może - dzięki dostawom surowca importowanego np. z czeskich lub niemieckich kopalni - nadal funkcjonować po jej zamknięciu. Polska strona nakazu TSUE nie wykonała. Kompleks energetyczny, do którego należy kopalnia Turów, dostarcza energię do 3 min gospodarstw domowych Stan wyjątkowy na granicy przedłużony o 60 dni Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Po gorącej debacie w czwartkowy wieczór Sejm przegłosował przedłużenie stanu wyjątkowe-goo60dni. Za przedłużeniem stanu wyjątkowego głosowało 237 posłów, przeciw było 179 - głównie posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050. Od głosowania wstrzymali się posłowie Koalicji Polskiej-PSL i kół Porozumienie i Polskie Sprawy. - Prezydent z najwyższą powagą podchodzi do prowadzonych przez polskie służby działań operacyjnych dotyczących analizy zagrożeń, w tym oceny profili migrantów i związanych z tym potencjalnych ryzyk dla bezpieczeństwa Polski, ale także pozostałych krajów Unii Europejskiej - mówił szef Biura Bez-pieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, przedstawiając wSejmie wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o przedłużenie stanu wyjątkowego. - Przyzwolenie na nielegalne przekroczenie granicy oznaczałoby akceptację działań sprzecznych z prawem międzynarodowym - dodał. Głosowanie w Sejmie poprzedzone było ostrą debatą. Poseł Zdzisław Sipiera, który wystąpił w imieniu klubu PiS, stwierdził, CO JEST ZAKAZANE? Przedłużenie stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych poprzedziła gorąca debata w Sejmie że wprowadzenie stanu wyjątkowego skutkuje tym, iż „nie ma biegów różnych posłów opozycji, prowokacji czy happeningów". Mówił, że usprawniono działania służb przy granicy i nie musząreagowaćna prowokacje. Poseł Lewicy Krzysztof Gaw-kowski podczas debaty przekonywał, że PiS stanem wyjątkowym chce przykryć problemy swojej władzy. - Gdzie są dzieci z Michałowa? Gdzie jest prezydent, gdzie jest premier, gdzie jest wicepremier ds. bezpieczeństwa? - pytał z kolei poseł Franciszek Strzeszew-ski z KO, odnosząc się do informacji, że migranci, wtym dzieci, wypychani byli z powrotem na teren Białorusi przez polskie służby. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński odpo- Na mocy stanu wyjątkowego w niektórych miejscowościach przy wschodniej granicy zawieszenie jest prawo do organizowania i przeprowadzania zgromadzeń, imprez masowych. Istnieje obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość przez osoby, które ukończyły 18 lat. Jest też m.in. zakaz przebywania na tym terenie osób tam niezamieszkałych -z wyjątkiem pracujących - czy zakaz utrwalania za wyglądu miejsc, obiektów lub obszarów. wiedział: - Przez takich ludzi jak pan, Łukaszenka triumfuje i te-lewizjabiałoruska, irosyjska pokazuje pana wyczyny dla swoich celów propagandowych i politycznych, ty nieodpowiedzialny, niemądry człowieku i to jest prawda, której nie zakrzyczycie - powiedział minister. Kamiński odniósł się też do swojej niedawnej konferencji prasowej, na których prezentował zdjęcia migrantów próbujących przekroczyć polsko-biało-ruska granicę. - Nie wstyd mi. Chcę państwu powiedzieć bardzo mocno. Naszym obowiązkiem jest przedstawianie potencjalnych zagrożeń jakie wiążą się z masową, nielegalną migracją na teren naszego kraju. Jest rzeczą oczywistą, że musimy badać kto do nas trafia. Część z tych ludzi nie ma żadnych dokumentów. Część z tych ludzi ma fałszywe dowody tożsamości, fałszywe paszporty - tłumaczył. - Wedle baz naszych sojuszników, osoba ta przygotowywała zamach terrorystyczny na terenie UE i jest bojownikiem państwa islamskiego. To konkretna informacja. W telefonie osoby zatrzymanej w Polsce, która jest w ośrodku dla uchodźców strzeżonym, znaleziono numer tele-1 fonu osoby aresztowanej 22 > sierpnia na terenie UE za przygotowywanie zamachu terrorystycznego, którą wiąże się z Państwem Islamskimi jestto specjalista od materiałów wybuchowych - mówił szef MSWiA. ©® Ustawa o ruchu drogowym. Wyższe kary poprawią bezpieczeństwo? Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl W Sejmie odbyło się w piątek I czytanie nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nowe przepisy zakładają m.in. podwyższenie kar dla kierowców z 5 tys. do 30 tys. zł oraz wyższe kary dla pijanych kierowców, włącznie z konfiskatą auta. Procedowany projekt zakłada podwyższenie wysokości górnej granicy kary grzywny z 5 do 30 tys. zł w przypadku wykroczeń drogowych. Przewidziano także karę grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1,5 tys. zł w przypadku uszkodzenia mienia przez sprawcę wykroczenia lub spowodowania naruszenia ciała poszkodowanego lub rozstroju zdrowia, których leczenie trwa nie dłużej niż 7 dni (tzw. lekki uszczerbek na zdrowiu). Jeżeli sprawca popełni takie naruszenie po raz kolejny w ciągu dwóch lat, zapłaci karę grzywny nie mniejszą niż 3 tys. zł. W przypadku realnego zagrożenia bezpieczeństwa dla życia i zdrowia pieszego sąd może dodatkowo orzec zakaz prowadzenia pojazdów. Na 3 miesiące prawo jazdy może zostać odebrane także kierowcom przewozów drogowych ingerującym w system tachografów (urządzeń rejestrujących funkcjonowanie pojazdów, np. prędkość, przejechane kilometry). Ustawa zakłada także wprowadzenie „czasowego niedopuszczenia do ruchu pojazdu", jeśli kierowały nim osoby, które nie miały do tego uprawnień. Wówczas samochód może zostać skonfiskowany na 3 miesiące, a sam kierowca może zapłacić nawet 10 tys. zł kary. Projekt zakłada również wyższe kary pozbawienia wolności dla kierowców prowadzących na podwójnym gazie. Dużo emocji budzi kara konfiskaty auta. Ma to następować już po prowadzeniu pojazdu powyżej 1,5 promila alkoholu bądź 0,5 promila. Jednak w tym drugim przypadku musiałoby dojść nie tylko do kontroli, ale do zdarzenia drogowego. Ustawa przewiduje również wprowadzenie rent, które będą wypłacane przez sprawcę danego zdarzenia osobom najbliższym ofiary wypadku drogowego. Cała procedura ma być znacznie sprawniejsza, a ostateczny wyrok w sprawie ma zapadać w ciągu kilkunastu dni. - Pijanych kierowców być nie może. Kary muszą powodować, że kierowca w stanie nietrzeźwym, potencjalny zabójca, nie wsiądzie za kierownicę. On ma się obawiać skutków opresyjnych przepisów, które zostaną zaostrzone -podkreślał kilka dni temu w Radiu Kraków minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. - Te kary za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwym nie mogą być śmieszne - dodał. Kary mają być adekwatne do przewinienia. - Nie chodzi o to, że jak na parkingu będzie otarcie zderzaka, to ktoś zapłaci 1500 zł. Nie. To nie jest prawda. Jeśli zaś będzie taka sytuacja, że ktoś nagminnie wyprzedza na przejściach dla pieszych, przejeżdża na czerwonym świetle, to w ramach recydywy zapłaci większy mandat niż 400 zł - zapewniał Andrzej Adamczyk. ©® 06 Świat Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Oskarżona 96-letnia sekretarka ze Stutthofu próbowała uciec Kazimierz Sikorski kazimierz-sikorski@polskapress.p Oskarżona 96-letnia sekretarka z obozu zagłady w Stutthofie uciekła niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości przed procesem. Ujęto ją po kilku godzinach. Irmgard Furchner, sekretarka komendanta obozu koncentracyjnego Stutthof, oskarżona o współudział w zbrodniach w czasie II wojny światowej, nie stawiła się na procesie. 96-latka uciekła, po kilku godzinach ją ujęto. Proces Irmgard Furchner, 96-letniej stenotypistki komendanta obozu koncentracyjnego Stutthof, nie mógł się rozpocząć, bo oskarżona uciekła. Oskarżana o współudział w mordowaniu w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof podczas II wojny światowej opuściła swój dom w Qu-ickbom w Szlezwiku-Holszty-nie i przepadła. W tym czasie w mieście Itzehoe czekało na nią wielu dziennikarzy, a także śledczy, oskarżyciele ''11 , m Oskarżona była sekretarka obozu koncentracyjnego w Stutthofie nie stawiła się w sali sądu w Itzehoe w dniu rozprawy. Sędziowie wysłali za nią nakaz aresztowania posiłkowi, obrońca oraz inne osoby. Za kobietą wydano nakaz aresztowania i szybko ujęto Furchner na jednej z ulic Hamburga. Teraz lekarz oceni, czy stan zdrowia Furchner, którą nazwano „sekretarką zła", oskarżoną o pomoc w zamor- dowaniu 11412 więźniów obozu zagłady Stutthof w latach 1943-1945, pozwoli na umieszczenie jej w areszcie. Następną rozprawę zaplanowano na 19 października. Według „Der Spiegel" Furchner przepisywała nakazy egzekucji dyktowane jej przez komendanta obozu Paula-Wernera Hoppe, skazanego za współudział w morderstwie w 1955 roku. Wkrótce po jej zaginięciu okazało się, że 8 września napisała ona do sądu list, w którym stwierdziła, że nie pojawi się na rozprawie, prosząc o sądzenie jej OSTATNIA OSKARŻONA? To prawdopodobnie ostatni proces niemieckich zbrodniarzy. Oskar Groening, znany jako „księgowy Auschwitz", za rejestrowanie kosztowności odebranych deportowanym więźniom po przybyciu do obozu zagłady został skazany w 2016 roku na cztery lata za współudział w morderstwie. Zmarł przed rozpoczęciem odbywania kary. Bruno D. został skazany w ubiegłym roku w wieku 93 lat za podżeganie do zabójstwa 5230 osób jako strażnik w Stutthofie. On też był sądzony w sądzie dla nieletnich, bo w czasie dokonywania czynu był nieletni. Około 65 tysięcy osób zginęło w obozie koncentracyjnym pod Gdańskiem w latach 1939-1945 z głodu, chorób lub w obozowej komorze gazowej. zaocznie - co nie jest dozwolone przez niemieckie prawo. Christoph Heubner, wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, powiedział, że próba ucieczki była wyrazem pogardy dla ocalałych, a także dla rządów prawa. Wskazał na niedociągnięcia w systemie wymiaru sprawiedliwości. Nawet jeśli kobieta jest bardzo stara, czy nie można było przedsięwziąć środków ostrożności (aby uniemożliwić jej ucieczkę)? Gdzie ona poszła? Kto jej pomógł? - powiedział AFP. Efraim Zuroff, amerykań-sko-izraelski „łowca nazistów", który odegrał kluczową rolę w postawieniu byłych zbrodniarzy niemieckich przed wymiarem sprawiedliwości, powiedział, że Furchner musi teraz stanąć przed sądem. - Wystarczająco zdrowa, by uciec, wystarczająco zdrowa, by pójść do więzienia! - napisał Zuroff naTwitterze. Proces toczy się w sądzie dla nieletnich, ponieważ oskarżona miała wówczas 18 lat. Furchner została po raz pierwszy przesłuchana w związku z jej pracą w obozie w lutym 2017 roku. Doprowadzenie do rozprawy zajęło cztery lata i osiem miesięcy. W lutym tego roku lekarz stwierdził, że 96-latka jest w dobrej kondycji i wyznaczono termin rozprawy. Planowane otwarcie procesu nastąpiło na dzień przed 75. rocznicą skazania na śmierć przez powieszenie na pierwszym procesie norymberskim 12 wysokich rangą członków nazistowskiego establishmentu. USA nadal mogą wydalać rodziny nielegalnych imigrantów Wojciech Szczęsny wojciech.szaesny@polskapress.pl Amerykańskie władze mogą wydalać z kraju rodziny nielegalnych imigrantów. To efekt decyzji sądu apelacyjnego, który uznał za zgodne z prawem dotychczasowe procedury stosowane przez władze w Waszyngtonie w sprawie osób nielegalnie przekraczających granicę Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Administracja prezydenta Joe Bidena korzysta w swojej polityce deportacyjnej z tzw. Title 42 wydanego przez amerykańskie władze za kadencji Donalda Trumpa. Nowe przepisy, wprowadzone w związku z wybuchem pandemii COVID-19, od marca 2020 roku umoż- liwiają wydalanie nielegalnych imigrantów bez rozpraw sądowych i możliwości prawa ubiegania się o azyl. Środki te mają służyć zapobieganiu rozprzestrzenianiu się koronawirusa na terytorium Stanów Zjednoczonych. 16 września sąd federalny wydał wyrok wskazujący, że takie działanie jest niezgodne m.in. z amerykańskim prawem azylowym. Sędzia Em-met Sullivan zawiesił wprowadzenie wyroku w życie na 14 dni, dając władzom w Waszyngtonie czas na złożenie apelacji. W czwartek sąd apelacyjny pozytywnie rozpatrzył wniosek administracji Bidena o zmianę decyzji. Oznacza to, że Stany Zjednoczone nadal mogą deportować nielegalnych imigrantów wraz z ich rodzinami, w tym dziećmi. W ostatnich tygodniach sytuacja migracyjna na granicy amerykańsko-meksykańskiej uległa znacznemu pogorszeniu m.in. w związku z napływem tysięcy uciekinierów z Haiti. Władze Stanów Zjednoczonych zorganizowały do tej pory kilkadziesiąt lotów deportacyjnych z Haitańczykami na pokładzie. Czwartkowa decyzja sądu apelacyjnego nie oznacza końca batalii prawnej w tej sprawie. Cytowany przez media przedstawiciel Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich (ACLU) zapowiedział, że „ta nielegalna polityka musi dobiec końca". - Jeśli administraq'a Bidena chce traktować osoby poszukujące azylu w sposób humanitarny, to powinna skończyć z bezprawną polityką i wycofać swoją apelację - stwierdził Lee Gelernt. ©® ■. > n-v Wmm0m W USA zwalniają z pracy niezaszczepiony personel medyczny W Północnej Karolinie i innych amerykańskich stanach zwalniani są z pracy lekarze i pielęgniarki, którzy nie zaszczepili się przeciwko koronawirusowi. Władze Północnej Karolinie zwolniły 175 pracowników służby zdrowia z powodu niezaszczepienia się przeciwko Covid. To jedno z największych w historii masowych zwolnień w tym sektorze. 375 nie-szczepionych pracowników - w 15 szpitalach i 800 klinikach - zostało zawieszonych za nieszcze-pienie się. Tacy pracownicy otrzy- mali pięć dni na dostosowanie się do poleceń władz. Wcześniej ponad 150 pracowników służby zdrowia, którzy nie spełnili wymagań dotyczących szczepień w teksańskim Houston Methodist - jednym z pierwszych systemów opieki zdrowotnej, które wymagały szczepień - zostało zwolnionych lub zrezygnowało po tym, jak federalny sędzia podtrzymałte zasady. Podobną liczbę pracowników opieki zdrowotnej zwolniono z tego samego powodu w Delaware. Pracodawcy przypominają również o poleceniu wydanym przez prezydenta Joe Bidena, aby wszystkie firmy zatrudniające ponad 100 pracowników wymagały szczepień lub cotygodniowych testów Takie zalecenie obejmuje również większość placówek opieki zdrowotnej, które akceptują fundusze Medicare lub Medi-caid. Sprzeciw niektórych pracowników służby zdrowia wobec polityki szczepień jeszcze bardziej skomplikował i tak już trudną sytuację lekarzy i pielęgniarek w kraju. Tak jest między innymi w Nowym Jorku, gdzie gubernator Kathy Hochul podpisała dekret o konieczności szczepienia się przeciwko Covid pracowników służby zdrowia, co może powiększyć niedobory lekarzy i pielęgniarek. Jedynym sposobem, w jaki możemy przejść przez pandemię, jest upewnienie się. że wszyscy kwalifikujący się do szczepień, w tym ci, którzy opiekują się członkami naszych rodziny i bliskimi, zrobili to - powiedziała Hochul. We wspomnianej Karolinie Północnej sytuacja pandemiczna jest zła. Notuje się średnio dziennie ponad 5000 nowych zakażeń ko-ronawirusem. Ponad 3200 osób jest leczonych z powodu Covid-19, w tym 932 na oddziale intensywnej terapii. Około 50 procent mieszkańców tego stanu jest w pełni zaszczepionych, w porównaniu z krajowym wskaźnikiem szczepień wynoszącym 55,4 procent. Władze USA poinformowały, że od listopada może zostać wznowiony na szerszą skalę lotniczy ruch pasażerski do tego kraju, ograniczony przez COVID. (aip) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Region 07 Floriany strażackie i odejście ze służby legendarnego komendanta | ^ -1 SyłwiaLis . syłwia.lis@gp24.pł g§ f^l Ogwrwi - Dziękuję; że przez te lata zawsze mnie wspierałaś, gdy usłyszałaś dźwięk strażackiej syreny podawałaś mi skarpetki i buty. bym jak najszybciej jechał ratować ludzkie życie i dobytek- takie podziękowania wstronę żony skierował Andrzej Rusiecki komendanta OSP w Czarnej Dąbrówce. Tak wzruszającą, doniosłej i pełnej wzruszeń imprezy w powiecie bytowskim dawno nie było. WCzamej Dąbrówce wręczono Floriany. Z funkcją komendanta powiełu latach OSP pożegnał się właśnie Andrzej Rusiecki. To piękna tradycja w gminie Czarna Dąbrówka. W Gminnym Centrum Kultury i Bibliotece odbyło się uroczyste spotkanie, w którym uczestniczyli strażacy z gminy Czarna Dąbrówka, honorowi dawcy krwi oraz osoby wspierające działalność gminnych jednostek OSP. Uroczystość rozpoczęła się od wprowadzeniu sztandaru Zarządu Oddziału Gminnego oraz złożenia ślubowania przez nowo wstępujących w szeregi OSP strażaków. Po raz trzeci wręczono „Floriany Strażackie" dla tych ochotników, którzy wyróżnili się swoją postawą. Tym razem statuetki Z funkcją komendanta OSP w Czarnej Dąbrówce pożegnał się Andrzej Rusiecki (na zdjęciu w środku). Otrzymał tytuł Honorowego Komendanta Gminnego wręczono za rok 2019 i 2020. W minionym roku z uwagit na pandemię imprezy nie było. Floriany - wyjątkowe wyróżnienia Kategoria Prezes - 2019 Jan Klasa, 2020 Franciszek Kropi-dłowski. Kategoria Naczelnik - 2019 Wojciech Rusiecki, 2020 Piotr Cichosz. Kategoria Kierowca - 2019 Robert Gański, 2020 Damian Lutz Kategoria Tradycja - 2019 Bogdan Sójka, 2020 Anna Wenta Kategoria Florian Komendanta - 2019 Damian Michań-czyk, Jarosław Białek Spotkanie było też okazją do wręczenia strażackich odznaczeń. Srebrną Odznaką Honorową Zasłużony dla Pożarnictwa Województwa Pomorskiego wyróżnieni zostali: • dh Franciszek Lejk • dh Mariusz Grzenda Złotą Odznaką Honorową Zasłużony dla Pożarnictwa Województwa Pomorskiego wyróżnieni zostali: • dh Zdzisław Papinigus • dh Adam Czerkawski • dh Czesław Jereczek • dh Andrzej Rusiecki •dh Bogdan Sójka • dh Marian Domaszk Brązowy Medal „Za Zasługi dla Pożarnictwa" dla druha Ka-jetana Wiszowatego Srebrny Medal „Za Zasługi dla Pożarnic-twa" dla dnflia Jacka Naczk Złoty Medal „Za Zasługi dla Pożarnictwa" dla druhów: W Czarnej Dąbrówce odbyła się uroczystość wręczenia Florianów - wyjątkowych wyróżnień dla strażaków ochotników • Stanisław Wites • Piotr Pustrowski Andrzej Rusiecki, legenda OSP w Czarnej Dąbrówce Wzruszających chwil było znacznie więcej, bo ostatnie spotkanie było też okazją, aby podzięko-waćdotychczasowemukomen-dantowi gminnemu OSP w Czarnej Dąbrówce Andrzejowi Rusieckiemu, który odszedł niedawno na zasłużoną emeryturę i uroczyście przekazał funkcje komendanta gminnego OSP druhowi Tomaszowi Małek. Druh Andrzej Rusiecki, od 1973 roku pełnił służbę na rzecz bezpieczeństwa, ochrony życia i mienia ludzkiego, kiedy to ukończył podstawowy kurs strażaka. Od 1991 roku pełnił funkcję komendanta gminnego OSP w Czarnej Dąbrówce, ale istotną fiinkcję na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarnej Dąbrówce pełnił już od 1981 roku, kiedy to został wybrany naprezesa. Za swój profesjonalizm, poświęcenie i zaangażowanie podczas akcji ratowniczych został wielokrotnie uhonorowany. Ważniejszymi z tych odznaczeń były chociażby: brązowy, srebrny i najważniejszy wswej kategorii złoty medal dla pożarnictwa, otrzymał również „Złoty znak związku". Szczególnie ważnym odznaczeniem jakie otrzymał w 2012 roku, był medal nadany przez prezydenta RP za „Ofiarność i Odwagę", przyznany za nietypową akcję iuratowanie życia osoby niepełnosprawnej z domu objętego pożarem. Za swą działalność i oddanie został odznaczony również brązowym, srebrnym i złotym Krzyżem Zasługi. Podczas swej działalności społecznej odegrał również ważną rolę zakładając w 1981 roku klub Honorowego Dawcy Krwi przy OSP w Czarnej Dąbrówce, którym kierował do 2020 roku. To już 40 lat jak podejmuje działania zmierzające do ratowania ludzkiego życia poprzez zbiórki krwi na terenie Gminy Czarna Dąbrówka, przy czym osobiście oddał 44 litry. Za tą działalność został odznaczony Honorowymi Odznakami we wszystkich czterech stopniach. Działał aktywnie i ofiarnie na rzecz lokalnej społeczności pokazywał, jakbyć dobrym człowiekiem, strażakiem ijak służyć z pasją innemu człowiekowi. Skarpetki, buty i akcje Andrzej Rusiecki gorąco podziękował wszystkim, z którymi współpracował przez wiele lat. Szczególne słowa skierował do swojej żony Elżbiety. - Dziękuję, że przez te lata zawsze mnie wspierałaś, gdy usłyszałaś dźwięk strażackiej syreny podawałaś mi skarpetki i buty, bym jak najszybciej jechał ratować ludzkie życie i dobytek - nie krył wzruszenia pan Andrzej. Rusiecki nie odchodzi ze straży zupełnie. Otrzymał tytuł Honorowego Komendanta Gminnego, więc swoją wiedzą i doświadczeniem nadal będzie dzielił się z młodymi strażakami. ©® w Zapisy na zielone warsztaty tsifen Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@gp24.pl Po raz drugi ratusz ogłasza nabór na warsztaty architektury krajobrazu. Nabytą wiedzę będzie można wykorzystać w upiększaniu miasta. - Zapraszamy wszystkich mieszkańców do udziału w drugiej edyqi programu „Zielona Ustka". Jest to program dla osób, które widzą potrzebę stworzenia w Ustce nowych zielonych miejsc, także na powierzchniach utwardzonych, naprawy istniejących skwerów, czy zazieleniania pionowych ścian - informuje Eliza Mordal, rzeczniczka usteckiego ratusza. - Rozpoczynamy od bezpłatnych warsztatów, prowadzonych przez architekta krajobrazu. Tematyka spotkań to planowanie zieleni. Warsztaty odbędą się 5 października w godzinach 15-18 i 7 ..Zielona Ustka" umożliwia zgłaszanie pomysłów na tworzenie lub odnawianierabat, skwerów, łąk kwietnych czy parków października w godzinach 15-19. W pierwszym dniu zaplanowano zajęcia teoretyczne, w drugim - zajęcia w terenie. - Zapraszamy na nie osoby, które chciałaby pomóc w tworzeniu i uatrakcyjnianiu miejskich terenów zielonych. Udział w warsztatach z pewnością ułatwi przygotowanie wniosku do programu zachęca Eliza Mordal. Do 4 października można się zapisywać mailem: aszubert@um.ustka.pl lub telefonicznie: 59 8154 315. ©® Oddąj krew jak leśnicy i policjanci Andrzej Gurba andrzej.gurba@gp24.pl Nadleśnictwo w Osusznicy zorganizowało akcję oddawania krwi. W mobilnym autobusie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku zameldowało się 18 osób. To leśnicy, urzędnicy oraz policjanci z Lipnicy. - Mundurowi zachęcają wszystkich do udziału w tych akcjach, szczególnie teraz, gdy z powodu epidemii Covid-l9 liczba krwiodawców spadła - mówi Damian Chamier Gliszczyński, rzecznik prasowy bytowskiej policji. Najbliższe akcje wyjazdowych RCKiK w Słupsku 02.10.2021 - Smołdzino OSP, ul. Bohaterów Warszawy 7a, tel. 59 842 20 21, w godzinach 09:00-12:00. 03.10.2021 - Czarne Nadleśnictwo, ul. Długa 2, tel. 59 842 20 21, w godzinach 09:30-13:30. 06.10.2021 - Warcino, Technikum Leśne, tel. 59 842 20 21, w godzinach 08:00-12:00. 09.10.2021- Damnica OSP, tel. 5984220 21,wgodz. 11:00-15:00. 11.10.2021 - Miastko, Urząd Miejski, ul. Grunwaldzka 1, tel. 59 842 20 21, w godzinach 08:30-12:30. 13.10.2021 - Malachin, Zespół Szkół, ul. Główna 11, tel. 59 842 20 21, w godzinach 09:00-13:00. Najbardziej potrzebna jest krew w grupie A+, B-, 0+ oraz płytki krwi w grupie 0-, A-. Z kolei dawców krwi w grupie AB+, AB, RCKiK zaprasza do oddawania osocza. ©® Nadleśnictwo w Osusznicy zorganizowało akcję oddawania krwi 08 Informator/kultura Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Weekend seniora z kulturą. Imprezy w Słupsku i Ustce Wojciech Nowak wojciech.nowak@gp24.pl Czas wolny W sobotę i niedzielę (2 i 3 października) po raz ósmy w całym kraju odbywa się „Weekend seniora z kulturą". Celem akcji jest aktywizacja seniorów w życiu kulturalnym. W tegorocznej edycji wydarzenia udział weźmie ponad 400instytucji z całego kraju. W Słupsku i Ustce seniorów zaprasza Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej oraz Muzeum Pomorza Środkowego. Wspomniana akcja pozwala seniorom bezpłatnie lub za symboliczną złotówkę skorzystać z ofert działających w okolicy placówek kultury. W Słupsku i Ustce do akcji dołączyła Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej oraz Muzeum Pomorza Środkowego. W sobotę i niedzielę (2 i 3 października) BGSW zaprasza do Centrum Aktywności Twórczej w Ustce przy ulicy Zaruskiego la oraz do słupskiej Galerii Kameralnej w Słupsku przy ul. Partyzantów 3ia i Baszty Czarownic przy al. F. Nullo 8. W tych miejscach seniorzy będą mogli obejrzeć wystawę Józefa Robakowskiego „Sztuka jako energia!". Placówki czekają na odwiedzających w godzinach 10-18, z wyjątkiem Galerii Kameralnej, która w niedzielę jest nieczynna. Wstęp na wystawę jest bezpłatny. W sobotę CAT w Ustce oraz Galeria Kameralna w Słupsku zapraszają seniorów, w godzinach od 12 do 15, do zapoznania się z ofertą edukacyjną swoich pracowni oraz zapisania się na warsztaty. Ustecka placówka zaprasza do pracowni fotogra-ficzno-filmowej, gdzie zajęcia prowadzić będzie Krzysztof Tomasik, oraz do pracowni rzeźby i ceramiki, gdzie na zainteresowanych czekać będzie Michał Żesławski. Galeria Kameralna natomiast czeka na chętnych w pracowni sitodruku wraz z prowadzącą warsztaty Małgorzatą Różańską. W akcji „Weekend seniora z kulturą" bierze udział także Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, które w jej ramach zaprezentuje film „Spotkaliśmy się w Słupsku. Opowieść osadników" i towarzyszące mu wywiady z pierwszymi powojennymi osadnikami i pierwszym pokoleniem urodzonym w Słupsku, a także kolejnymi generacjami mieszkańców. Dzięki temu możliwe jest sprawdzenie, jak migracja wpłynęła na życie rodzin i czy ma znaczenie dla młodych pokoleń. Dzięki temu wydarzeniu organizatorzy mają nadzieję, że odwiedzający muzeum seniorzy utożsamią się z prezentowanymi wspomnieniami i być może podzielą się własnymi. Prezentacja filmu odbywać się będzie 2 i 3 października w godzinach 11-16 w Białym Spichlerzu w Słupsku. Wstęp wolny. ©® POGODA Pogoda dla Pomorza BSB Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru Krzysztof Ścibor Biuro Calyus^ jfak. Sobota Nad Pomorze dociera suche powietrze z południa Europy. W ciągu dnia będzie pogodnie, sucho, ciepło i przyjemnie. Temperatura max wzrośnie do 16:20°C. Wiatr umiarkowany zL n południa. W nocy o iiZao pogodnie i sucho. w,noujŚGłe Jutro kolejny słoneczny i jeszcze cieplejszy dzień. Na termometrach max do 18:22°C. Wiatr z płd., umiarkowany. Początek tygodnia ciepły. Druga połowa tygodnia chłodniejsza #1 pogodnie 3-4 -3 1016 hPa H t 30 km/h 15 14 O '..... Kołobrzeg ] Rewal 11 rwi 14 ^ o Darłowo 0 mm Sławno o Mielno ®K0SZALIN #• Białogard BEI0 14 o *w p Wejherowo Lębork Słupsk ilSUS KarWy 15 anH0 GDAŃSK Bytów •••-.o Kościerzyna Miastko # asmas1 Połczyn-Zdrój Szczecinek mm Człuchów ♦ SZCZECIN © Drawsko Pomorskie Stargard Sotni mm 1 20 km/h Wałcz 21° 19° 17° 16° 12° 10° zachmurzenie umiarkowane , przelotny deszcz przelotne deszcze i burza pochmurno mżawka „przelotny śnieg ^ciągły deszcz + ciągły deszcz i burza mgła V marznąca mgta ^śliska droga marznąca mżawka 119°! temp, w dzień temp. w nocy temp. wody ciągły śnieg przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem Pogoda dla Polski ¥0cm $0 cm JfJO cm marznący deszcz zamieć śnieżna A opad gradu \kierunek i prędkość wiatru grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPa ^ ciśnienie i tendencja <** smog Gdańsk 18 20° m Kraków 20 ° 21 ° Lublin 17° 18 ° * Olsztyn 17 ° 18 °.......W Poznań 19° 21 ° * Toruń 18 ° 20° Wrocław 20 ° 22 ° Warszawa 18 ° 19 ° # Karpacz 18° 18° Ustrzyki Dolne 17° 18° Zakopane *| Ą ° 17° 21° 19° 17° 16° 12° 10° marznący deszcz zamieć śnieżna A opad gradu \kierunek i prędkość wiatru grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPa ^ ciśnienie i tendencja <** smog SANEPID Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, Słupsk tel. 59 814 6011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09 608205830 Człuchów Bytów: 791220895 Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Bytów Dział Pomocy Doraźnej Miastko, 736333550 tel. 59 857 09 00 Człuchów: KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118 000; 2219436; Centrum zdrowia, ul. Szczecińska 13. PKS59 8424256; dyżurny ruchu 59 8437110; tel. 59 8343142 MZKSłupsk59 848 93 00; Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, Lębork: PKS 59 8621972; tel. 59 862 2477 Bytów: PKS 59 822 2238; Człuchów: PKS598342213; WAŻNE Miastko: PKS 59 857 2149. Słupsk: DYŻURY APTEK Słupsk Poficja997; uL Reymonta. teL598480645; Apteka „DOM LEKÓW", ul.Tuwima4, Pogotowie Ratunkowe999; tel.598424957. Straż Mejska986.-59843 3217; Ustka sob./niedz. PIASTOWSKA, ul. DługalO, Straż Grama598485997; tel.:59 8572245 Straż Pożarna998; Bytów CENTRUM ZDROWIA, ul. Ks. dr Bernarda Sychty 3 Straż Mfepkaalanii986: Miastko Straż Mejska Ustka 598146761697696498; sob. JANTAR, ul. Grunwaldzka 27a, tel.: 5981446 72 niedz. PANACEUM 013, ul. Kopernika 18. Straż Mejska Bytów 598222569; tel.:5981443 67 Człuchów USŁUGI POGRZEBOWE sob. OBERLAND, ul. Jana Długosza 29, tel.: 59 8341752 Kala, ul. Armii Krajowej 15, niedz. PRIMA, ul. Jana Długosza 11 tel. 59 842 8196.601928600 - całodobowo. USŁUGI MEDYCZNE Pełna oferta pogrzebowa. Słupsk: Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1 (całodobo- Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janu- wo). tel. 59 842 8495.604434441. Winda i bal- sza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja dachim przy grobie; telefoniczna 59 846 0100 Ustka: Hades, ul. Kopernika 15. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickie- całodobowo: tel. 59842 9891,601663796. wicza 12. tel. 59 81469 68; Winda i baldachim przy grobie. AUTOPROMOCJA Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl [24.pl i 9 Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Śledztwo 09 Zaprzepaszczone dowody w sprawie śmierci dziennikarki Justyna Piasecka justyna.piasecka@poiskapress.pl Blanka Aleksowska baleksowska@gmail.pl Łukasz Zborabki l.zboralski@brd24.pl Część dowodówwsprawie śmierci dziennikarki Anny Kar-bownkzak została bezpowrotnie stracona. Niektórych policja w c^óle nie zbadała. Kto jest odpowiedzialny za zaniedbania wśledztwie? Czy gdyby policjanci właściwie wykonali czynności na miejscu zdarzenia, po-zwoliłoby to na postawienie zarzutu spowodowania wypadku kierowcy busa? Bulwersujące w sprawie śmierci Ani Karbowniczak są niewyjaśnione okoliczności i zaprzepaszczone dowody. Biegły sądowy Adam Pachołek, powołanypizez prokuraturę, w swojej opinii już od początku zaznaczał, że nie jest w stanie ustalić wielu zmiennych. Pewnych wyliczeń nie poczynił, mimo że miał taką możliwość. Do części informacji nie miał jednak dostępu. W tej sprawie sporo dowodów mogli zmarnować funkcjonariusze policji. Kierowca był pod wpływem amfetaminy? Maciej N., kierowca opla, który 3 września 2020 r. w Brzekińcu śmiertelnie potrącił Annę Karbowniczak, w chwili zatrzymania przez policję znajdował się pod wpływem amfetaminy. Czy tak mogło być dzień wcześniej, gdy prowadząc samochód uderzył w dziennikarkę? Do badań policja pobrała jedynie próbkę krwi, w której tego rodzaju środlri odurzające są wykrywalne o wiele krócej - w przy-padku moczu jest to możliwe nawet przez kilka dni. Dlaczego nie dołożono starań, by ustalić, wja-kim stanie Maciej N. wsiadł „za kółko"? - Zgodnie z obowiązującymi przepisami w zakresie pobierania do badań próbek na zawartość alkoholu lub obecność środka działającego podobnie do alkoholu, pobiera się krew lub mocz. Przepisy nie nakładają obowiązku pobierania równocześnie dwóch próbek. Po- 3 W sprawie śmierci Ani Karbowniczak pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi wszechnie stosowaną zasadą wbadaniach toksykologicznych jest pobieranie krwi. To podstawowy materiał badawczy - odpowiada nam Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. Dalej jednak stwierdza, że „z praktyki badawczej wynika, że badanie moczu może wykazać obecność środków odurzających, ale na obecny stan wiedzy naukowej, niemożliwe jest określenie, czy osoba od której pobrano materiał, w chwili zdarzenia była pod wpływem środka czy nie. Z tego powodu po-wszechną praktyką jest pobieranie krwi. Pobranie próbek moczu zazwyczaj następuje, gdy z konkretnych powodów nie można pobrać krwi". Czytakfaktyczniejest? Biegły Czesław Żaba z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu, wydając opinię, do której dotarliśmy,uznał zgoła inaczej. Według niego z uwagi na fakt, że badanie krwi stwierdza zawartość amfetaminy maksymalnie po 20 godzinach, nie wyjaśnia to, czy podejrzani byli pod jej wpływem również wtrakcie zdarzenia. Należało wykonać badanie moczu (wówczas, zamiast 20 godzin, można wykazać zażycie nawet po 72 godzinach). Do kwestii badań na obecność narkotyków odniósł się prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury. - Biegły stwierdził że nie można przeprowadzić badania retrospektywnego na obecność środków psychoaktywnych u zatrzymanych osób tak, jak w przy- padku alkoholu. Badanie moczu wykonuje się właściwie tylko podczas sekcji zwłok, jeśli istnieje taka możliwość. W przypadku osób żywych najczęściej korzysta się z pobrania krwi. Do tego dochodzą kwestie techniczne. Pobranie krwi jest zdecydowanie prostsze niż moczu. Osoba może nie tyle co nie zgo-dzićsięnato, co może utrudniać postępowanie, twierdząc, że nie ma takiej potrzeby, by oddać mocz - wyjaśnił. Prof. BrunonHołyst, prawnik ikryminalistykuważa, że wjego ocenie próbki badań moczu powinny zostać w takiej sytuacji pobrane - Dzięki temu istniałaby możliwość ustalenia, czy w chwili wypadku kierowcabył pod wpływem narkotyków-mówi. Miejsce, prędkość ślady hamowania Jak pisaliśmy już na łamach „Głosu" biegły, który sporządził opinię dla prokuratury, wskazał, ze policjanci nie udokumentowali śladówhamowania widocznych na zdjęciach z miejsca tragedii. Zaznaczał, że ich rozmiar i ślad bieżnika wskazują, iż mogły to być ślady hamowania kierowcy, który uderzył w Karbowniczak. Brak zmierzenia i udokumentowania śladów przez policję właściwie ten dowód spisał już na straty. A to na podstawie śladów hamowania można określać prędkość pojazdów w trakcie zderzenia. Dodatkowy kłopot - nowoczesne samochody nie zawsze pozostawią ślad na jezdni. - Auta wyposażone wABS nie zawsze pozostawiają ślady hamowania - potwierdza Wojciech Pasieczny, były policjant ibiegły sądowy. - Czasem, gdy zostawiają ślad, trzeba go też umieć szukać. Często widoczny jest dopiero pod pewnym katem. Były takie sytuacje, gdy ten ślad widaćbyło dopiero, gdy zachodziło słońce. Pamiętam też takie rekonstrukcje, do których używaliśmy spe- cjalnych reflektorów, by doświe-tJić pozornie niewidoczne ślady na drodze. Na pewno jednak, jeśli ślad miałby należeć do samochodu z ABS, byłby on przerywany - narastający, potem intensywny i znówzanikający. Chyba, że system ABS byłby niesprawny - tłumaczy. Dziś nie jest już możliwe sprawdzenie, czy ślady na pewno pochodziły z auta biorącego udział w tym zdarzeniu. Kolejny problem, którego do dziś nie umiano rozwiązać -nie podołał temu biegły powołany przez prokuraturę - to dokładne miejsce wypadku na połączeniu dróg. Tutaj akurat sprawa jest jeszcze możliwa do określenia - przynajmniej w najistotniejszym zakresie. Bo- wiem na jezdni zostały ślady szkła wkładu lusterka prawego samochodu, które swoim ciałem urwała potrącona rowerzystka. Jak wskazał biegły Jerzy Hy-żorek, ślady te znajdowały się za osią jezdni. To najważniejszy z pominiętych śladów. Bo może to wskazywaćna to, iż Anna Karbowniczak po wjeździe z drogi wewnętrznej, znalazła się już na właściwym pasie mchu - ikie-rowca samochodu wjechał w nią zjeżdżając na przeciwny pas ruchu do kierunku jego jazdy. Czy Anię można było uratować? W aktach sprawy dotyczących śmierci Anny Karbowniczak nie znajdziemy informacji, o której dokładnie godzinie doszło do zgonu dziennikarki. Pojawia się zatem pytanie, czy gdyby kie rowca i jego pasażerowie nie uciekli z miejsca zdarzenia i odrazupodjęliby się pomocy, to Ania miałaby szanse na przeżycie? To pytanie zasadnicze. Najwyraźniej podziela je również Sąd Rejonowy w Wągrowcu, prowadzący sprawę nie-udzielenia pomocy dziennikarce przez kierowcę busa i jego pasażerów. Sąd oczekuje na dodatkową opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej. Tymczasem z ekspertyzy biegłego Czesława Żaby wynika, że czas zgonu odpowiada godzinie wypadku. Potrącona rowerzystka, na skutek odniesionych obrażeń, zginęła bowiem od razu, na miejscu. - Nie jest możliwe dokładne ustalenie czasu zgonu dziennikarki, w oparciu o pizeprowadzoneba-danie pośmiertne w zakładzie medycyny sądowej. Czas zgonu ustala się na podstawie przeprowadzonych oględzin zewnętrznych w miejscu ich ujawnienia -wskazał w protokole drhab. CzesławŻaba. Po przeprowadzeniu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłokbiegli stwierdzili, że Anna Karbowniczak zmarła śmiercią nagłą, gwałtowną, abezpośred-nią przyczyną zgonu było uszkodzenie rdzenia kręgowego powyżej ośrodka oddechowego. To pozwala stwierdzić, że godzina śmierci odpowiada godzinie tragicznego wypadku. Ktograził dziennikarce? Przed śmiercią Ania Karbowniczak otrzymywała anonimy. Pierwszy z nich, zaadresowany do jej szefowej, był rzekomo od firmy z Budzynia podpisanej jako „B.A.". W jego treści podano, że Ania bierze łapówki od lokalnych przedsiębiorców, oferuje im napisanie przychylnych tekstów. Kolejne dwa anonimy przyszły w sierpniu2020r. Pierwszy z nich znów był zaadresowany do przełożonej Ani. Autor listu podszywał się pod firmę Farmu-til ze Śmiłowa, podawał się za rzecznika prasowego, podpisując się fikcyjnym nazwiskiem jako „F. Żądło". Z treści pisma wynikało, że Ania miała wtargnąć na teren tejże firmy, fotografować jąbez zezwolenia. Autor domagał się, by redakcja więcej nie przysyłała tego „prostego i ordynarnego dziennikarza". Drugi anonim byłjuż zaadresowany do Ani. Nadawca znał jej wygląd, sytuację rodzinną i jej teksty. - Słuchaj (tutaj pada wulgarne określenie). Przestań pisać o złamanej nodze dziecka bo wszystko każdemu może się naraz złamać, np. też noga, paluszek, kręgi, coś na buzi itp. - napisał autor anonimu, który groził dziennikarce również gwałtem. List ten został wysłany po artykułach związanych ze sprawą, którą wówczas zajmowała się dziennikarka. Ania opisywała sprawę 2-letniego Mar-celka z Chodzieży, który został uduszony przez matkę. Jego śmierć poprzedzona była przemocą jaką stosowali wobec niego opiekunowie - matka i jej partner. W związku ze sprawą konsekwencje ponieśli policjanci i prokuratorzy z Chodzieży, którzy wiedząc o sprawie, dopuścili się zaniedbań, co opisywałarównież w swoich artykułach Ania. Kilka dni po ostatnim anonimie, dziennikarka powiadomiła o nich prokuraturę. Następnego dnia zginęła w tragicznym wypadku. Czy można łączyć te dwie sprawy? Zdaniem śledczych nie. - Od początku ucinałem spekulacje, że to naprawdę nie ma związku. To jest ewidentny przypadek, aczkolwiek nadaje to pewną aurę tej sprawy - mówi prok. Wawrzyniak. Prokuraturze udało ustalić się autoja jednego anonimu. Sprawę pozostałych dwóch umorzono z uwagi na niemożność wykrycia sprawcy. Do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi S., który będzie odpowiadał za ziesławienie dziennikarki. Śledczyprzypisali mu autorstwo listu, w którym miał podszywać się pod rzecznika prasowego firmy Farmutil. Pełnomocnik rodziny Ani Karbowniczak złożył zażalenie na postanowienie o umorzeniu dwóch anonimów. Nie zostało ono jeszcze rozpatrzone. ©® 10 Nasze sprawy / ogłoszenia drobne Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie:94 347 3512 Przez internetibo.polskapress.pl W Biurze Ogłoszeń: RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA A AKUS Najchętniej wybierane biuro nieruchomości z licencją państwową i ubezpieczeniem www.abakus-nieruchomosci.pl zapraszamy Kupującychi Sprzedających Widać spadki w liczbie wypadków i osób rannych (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl Atrakcyjne 3 pokoje rej. Moniuszki, balkon, 279 000,- do negocjacji Kawalerka z duża loggią rej. Sikorskiego 154 900,-klucze w biurze i* *1 TANIE szybkie wydanie 2 pokoje rej. Sikorskiego tylko 209 000,- do negocjacji ^Nie^ GARAŻE GARAŻE blaszane, drewnopodobne, 533-534-499, www.partnerstal.pl Handlowe SPORT! REKREACJA ROWERY używane tanio 508-436-420. Motoryzacja OSOBOWE SPRZEDAM AUDI A-4, poj. 2,496cm3, klimatyzacja, szyby elektryczne, rej. ważna do czerwca 2022 r., ubezpieczony. CENA 4100 zł (do negocjacji). Tel. 607195353 FORD Escort, 1997r., 507266425. OSOBOWE KUPIĘ AUTO skup wszystkie 695-640-611 A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 7,44 % Telefon 730 809 809 Praca ZATRUDNIĘ DANIA- praca w piekarni, z doświadczeniem, bez znajomości języka, wysokie zarobki, 783046659 DO opieki, do Niemiec do 1800 euro 7304977 71 KRAWCOWĄ emerytkę. Słupsk, 663825025. NAWIĄŻEMY współpracę z absolwentami i studentami filologii angielskiej, germańskiej i innych kierunków filologicznych. Koszalin, 602-436-415, 94-346-33-15. ■ BANK KWATER ■ ZWIERZĘTA ■ ROŚLINY, OGRODY NIEMCY: murarz, cieśla, spawacz, malarz: 730-011-300 Zdrowie INNE ALKOHOLIZM esperal 602-773-762 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. INNE WYWÓZ Szamba - 786 925 490 Różne SPRZEDAM kuźnię, kowadło, Betoniarkę 1501. Tel. 606161259 ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. OGRODNICTWO SPRZEDAM sadzonki truskawek, tanio, 784-947-140. Zleć ogłoszenie wejdź na stronę ibo.polskapress.pl zadzwoń: 32/420 73 74 Pracujemy w godzinach 8.00-16.00 od poniedziałku do piqtku Na drogach Marek Weckwerth marek.weckwerth@polskapress.pl Od 1 czerwca tego roku obowiązują nowe przepisy dotyczące m.in. bezpieczeństwa pieszych, którzy uzyskali pierwszeństwo w trakcie wchodzenia na przejścia. Od tego czasu do końca sierpnia na przejściach w całej Polsce doszło do 421 wypadków. To o trzy procent mniej niż w2020r. i o 24 proc. mniej niż w2019r. Kierowcy powinni pamiętać o obowiązującym limicie prędkości wynoszącym 50 km na godzinę w obszarze zabudowanym w dzień i w nocy oraz o zakazie jazdy na tzw. zderzaku. Najważniejszą jednak zmianąbyło wprowadzenie przepisu ustanawiającego pierwszeństwo pieszych wchodzących na przejście. Pierwszeństwo pieszy ma nie tylko wtedy, gdy już znajduje się na pasach, ale także gdy wchodzi na przejście. - Uczestnicy ruchu drogowego szybko przystosowali się do nowych przepisów. Dzięki temu w pierwszych trzech miesiącach ich obowiązywania odnotowaliśmy mniej wypadków na przejściach dla pieszych niż w analogicznym olaesie 2019 r. Nie oznacza to, że nie mamy już nic do zrobienia. Przeciwnie, o bezpieczeństwo każdy z nas musi dbać codziennie - mówi Rafał Weber, wiceminister infrastruktury. W trzech pierwszych miesiącach obowiązywania nowych przepisów na przejściach dla pieszych doszło do 421 wypadków. W zdarzeniach tych śmierć poniosło 28 pieszych, a kolejnych 416 zostało rannych. Porównując te dane do analogicznych okresów w latach 2019 i 2020, widać spadki w liczbie wypadków oraz osób rannych. Trzeba także wspomnieć, że w porównaniu do 2020 roku bardzo wyraźnie spadła liczba ofiar ciężko rannych, tj. o blisko 14 procent, a w odniesieniu do 2019 roku aż o 29,8 proc. Warto zauważyć, że dane z zeszłego roku są w pewnym Przejścia dla pieszych wciąż nie są bezpieczne, choć widać pewną poprawę po nowelizacji kodeksu drogowego stopniu zaburzone. To ze względu na pandemię, w czasie której w znaczący sposób ograniczona była możliwość przemieszczania się zarówno pieszo, jak i pojazdami. - Przed nami okres jesienno-zimowy, kiedy znacząco wzrasta zagrożenie bezpieczeństwa pieszych ze względu na warunki pogodowe, wcześniej zapadający zmrok i zmniejszoną widoczność. Chciałbym zaapelować do kierowców i pieszych o większą uwagę - dodaje Weber. Zrównanie prędkości w obszarze zabudowanym przez całą dobę do 50 km na godz. (poprzednio w nocy można było jechać o 10 km szybciej) oraz wprowadzenie obowiązku utrzymywania bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami na autostradach i drogach ekspresowych to równie istotne zmiany. Pierwsza z nich ma wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym po zmroku, a druga to reakcja na powszechne w naszym kraju i bardzo niebezpieczne zjawisko jazdy na zderzaku. - Egzekwowanie jazdy z odpowiednią prędkością i zachowania bezpiecznej odległości należy m.in. do zadań policji. Niestety, wciąż wielu Iderow-ców przekracza limity prędkości czy wykazuje się nadmiernie agresywną jazdą - dodaje wiceminister. W celu dotarcia do jak największej grupy użytkowników dróg Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu realizuje kampanię społeczną skierowaną do wszystkich uczestników ruchu drogowego pt. „Czy to cię tłumaczy?". Emisja kampanii na antenie ogólnopolskich stacji telewizyjnych i radiowych trwa od czerwca. - Zintensyfikowane działania informacyjno-promocyjne w ramach kampanii zaczynają przynosić oczekiwane efekty, właśnie w postaci poprawy świadomości nas wszystkich, a co za tym idzie właściwych zachowań na drodze. Jestem przekonany, że nikt, kto wyjeżdża, czy też wychodzi na drogę, nie chce komuś innemu zrobić krzywdy. Jednak wypadek może przydarzyć się każdemu z nas. Bardzo często jego przyczyną jest zbędny pośpiech, zapatrzenie w ekran smartfonu czy zwykła nieuwaga albo zamyślenie. Z tych, jakże błahych powodów, dochodzi do tragedii. Pamiętajmy, że sprawca wypadku też jest swego rodzaju ofiarą - tłumaczy Konrad Romik, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Kolejnym etapem kampanii jest przygotowanie i emisja serii audycji w tv i radiu o tematyce związanej bezpośrednio z bezpieczeństwem na drogach. Wezmą w nich udział eksperci z różnych dziedzin, m.in.: psycholog transportu, technik samochodowy, inżynier drogowy, nadzorujący ruch drogowy. Jak informuje Szymon Hup-tyś z Ministerstwa Infrastruktury, poruszone zostaną tematy z zakresu bezpieczeństwa ruchu, m.in. takie jak: wpływ prędkości na drogę zatrzymania pojazdu, oświetlenie przejść dla pieszych, egzekucja przepisów prawa, a także agresja drogowa, stan techniczny i wyposażenie pojazdów a bezpieczeństwo na drodze, tematyka związana z młodymi kierowcami, czy wpływ starzenia się organizmu na bezpieczeństwo ruchu. W ramach tych działań zostaną przygotowane ulotki informacyjne o kampanii społecznej, a także informujące o wprowadzonych zmianach prawnych z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. * Ulotki będą dostępne na stacjach paliw oraz-w miejscach obsługi podróżnych na autostradach i drogach ekspresowych. ©® vnmgp24.pl www.gk24.pl www.gs24.p Prezes oddziału Połska Press Piotr Grabowski, piotr.grabowski@polskapress.pl Przemysław Szymańczyk przemyslaw.szymanczyk@polskapress.pl, tel. 607 287 664 Zastępcy redaktora naczelnego Marcin Stefanowski, Koszalin, tel. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, tel. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelichowski, Słupsk, tel. 519 503 638 wojciech.frelichowski@polskapress.pl Dyrektor diukami Stanisław Sikora, tel. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 502 339113 robert.gromowski@polskapress.pl Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zelazko@polskapress.pl Prenumerata. teL 94 340U14 lit. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 00, fax 94 347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72, redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza - wwwigp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100. fax 59 848 8104. tel. reklama: 59 848 8111, redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szaeciiiski-wwwLgs24.pl ul. Nowy Rynek 3,70-533 Szczecin, , tel. 9148133 00, fax 9148133 60, tel. reklama: 9148133 92, redakcja.gs24@polskapress.pl reklama.g524@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard. tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©© - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP POLSKA PRESS GRUPA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, teł. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Skład Zarządu: Tomasz Przybek, Prezes Zarządu Dorota Kania. Członek Zarządu Maciej Kossowski, Członek zarządu Miłosz Szulc, Członek zarządu Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzeczrak prasowy Adrian Majchrzak, tel. 22 20144 38, adrian.m$chrzak@połskapress.pl Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Sport 11 ?0STU*fc Jotko gotowy na kolejną walkę w UFC. - Zrobiłem niesamowite postępy! Mieszane sztuki walki Tomasz Dębek Twitter:@T_Debek W sobotę w Las Vegas do ok-tagonu UFC powróci Krzysztof Jotko (MMA22-5). Jego rywalem będzie Misza Cirkunow (15-6). - Wiem. co mam zrobić. Chcę roz..x tego gościa - zapowiada 32-letni Polak. Kariera Jotki w UFC to przeplatające się wzloty i upadki. Do największej organizacji MMA na świecie trafił w 2013 r. jako niepokonany, zawodnik. Wygrał w debiucie, później pe- chowo przegrał z Magnusem Cedenbladem przez poddanie w ostatniej sekundzie drugiej rundy. Pięć zwycięstw z rzędu wyniosło go wysoko w rankingu, lata 2017-18 były jednak dla niego chude. Najpierw po niejednogłośnej decyzji przegrał z Davidem Branchem, następnie (w obu przypadkach przez nokaut) z Uriah Hallem i Bradem Tavaresem. Mimo licznych kontuzji wyszedł jednak na prostą i po trzech pojedynkach z rzędu to jego ręka wędrowała do góry. W maju miał szansę powrócić do czołowej 15 ran- kingu wagi średniej UFC, lepszy okazał się jednak Sean Stric-kland (24-3) - obecnie numer siedem zestawienia. - W tamtej walce nie byłem sobą. Miałem długą przerwę po operacji barku, a przeciwnik zmusił mnie, żebym z nim boksował. W tym elemencie był niestety ode mnie lepszy. Wiem jednak, gdzie popełniłem błędy i co muszę zmienić na nadchodzącą walkę. Jestem niesamowicie zmotywowany. Wejdę do oktagonu, żeby roz...ć przeciwnika - zapowiedział Jotko podczas konferencji prasowej przed galą. W sobotę zmierzy się ź Mi-szą Cirkunowem, który do tej pory startował w dywizji półciężkiej. Z sześciu ostatnich walk przegrał jednak cztery i zdecydował się na przejście do niższej kategorii wagowej. - Grkunow to duży i siny zawodnie ale z takimi Wiem co zrobić, żeby 90 nnlrnmr . poKonac-zapev Krzysztof Jotko - Misza to duży i silny zawodnik. Podczas przygotowań skupiłem się na tym, żeby nabrać nieco więcej masy niż zwykle. Mocno pracowałem nad stójką z trenerem Edsona Barbozy [znakomity kickbok-ser, czołowy zawodnik wagi piórkowej UFC - red.] Andersonem Francą. Uważam, że zrobiłem pod tym względem niesamowite postępy. W stójce na pewno będę lepszy od przeciwnika. Przekonacie się w sobotę! - zapewnił Jotko. - Mike Tyson mawiał, że wygrywa nie silniejszy, tylko szybszy zawodnik. W zeszłym roku walczyłem z Erykiem Andersem, który w dniu pojedynku ważył jakieś 11 kg więcej ode mnie. Byłem jednak szybszy i sprytniejszy, nie miałem problemów z kontrolą walki. Z dużymi przeciwnikami radzę sobie lepiej niż z tymi, którzy mają skromniejsze warunki fizyczne - dodał zawodnik z Ornety. W walce wieczoru gali w Las Vegas spotkają się dwaj Brazy-lijczycy: ostatni pogromca mistrza wagi półciężkiej Jana Bła-chowicza Thiago Santos (21-9) i Johnny Walker (18-5). Transmisja karty głównej od 1.00 na antenie Polsatu Sport. ©® Arkadiusz Milik w końcu wyleczył poważną kontuzję kolana Milik wrócił do gry. ale bramki nie zdobył Piłku nożna zgromadzeni na trybunach Tomasz Dębek StadeVelodrome kibice OM. Twitter: @T.Debek Milikowi nie udało się zmienić losów spotkania, które za- Arkadiusz Milik w końcu do- kończyło się bezbramkowym czekał się powrotu na boisko remisem. Występ napastnika po kontuzji kolana. Napastnik nie był jedynym polskim ak- Ołympique Marsylia rozegrał centem meczu. Poprowadzili ostatnie półgodziny w meczu go bowiem nasi sędziowie: Pa- Ligi Europy z Galatasaray. weł Raczkowski (główny), Radosław Siejka, Adam Kupsik 130 dni czekał na występ w ofi- (asystenci), Piotr Lasyk (tech- cjalnym meczu Arkadiusz Mi- niczny), Tomasz Kwiatkowski lik. Tyle czasu minęło od ostat- i Krzysztof Jakubik (VAR). niego meczu sezonu2020/21Ii- Poza Milikiem spośród Pola- gue 1 (Marsylia zremisowała 1:1 ków w zagranicznych klubach z Metz, Polak strzelił gola) występujących w Lidze Europy do czwartkowego spotkania naboiskowszedłtylkojegobyły z Galatasaray w Lidze Europy, kompan z Napoli Piotr Zieliński. W tym czasie 27-latek musiał Pomocnik rozegrał pierwszą przejść operację kontuzjowa- połowę przegranego 2:3 meczu nego kolana, przez co stracił ze Spartakiem Moskwa. Łukasz szansę występu na EURO. Fabiański (West Ham), Michał Pierwotnie przerwa Polaka Karbownik (Olympiakos) i Ra- miała potrwać kilka tygodni. Do- dosław Majecki (Monaco) oglą- szło jednak do komplikacji, re- dali poczynania kolegów z ła- habiiitacja się przedłużyła, przez wek rezerwowych, kontuzjo- co dopiero w połowie września wany Maciej Rybus (Loko- Milik wrócił do treningów z dru- motiw Moskwa) znalazł się żyną. Trener Jorge Sampaoli poza kadrą meczową. W Lidze do kadry meczowej powołał go Konferencji 90 minut rozegrał jednak dopiero na mecz z Tur- tylko Kamil Grabara (FC Kopen- kami. Napastnik zaczął na ławce haga), który wygrał z Lincoln rezerwowych, po godzinie gry Red Imps 3:1, ale maczał palce przy stanie 0:0 dostał jednak w historycznym golu dla Kop- szansę. Zawodnika, który w po- ciuszka z Gibraltaru. Po kilkana- przednim sezonie zdobył dla ście minut zaliczyli z kolei Karol klubu 10 bramek w 16 spotka- Świderski (PAOK) i Tymoteusz niach, gorącą owacją powitali Puchacz (Union). ©® Legia ukarała pychę Leicester. Teraz o punkty będzie trudniej Adam Godlewski redakcja@polskapress.pl Piikanażna Mistrz Polski sensacyjnie wygrałjuż drugie spotkaniew Lidze Europy i prowadzi w grupie C tych rozgrywek. Od początku tegorocznych zmagań w pucharach Legia zarobiła już ponad 7 milionów euro! Warsza-wianie przyczynki się także do awansu Polski na 26. lokatę w rankingu krajowym UEFA. O ile wygrana na inaugurację ' fazy grupowej LE ze Spartakiem w Moskwie była niespodzianką, o tyle zwycięstwo nad Leicester trzeba odbierać w kategoriach sensacji. Rynkowa wartość piłkarzy z zespołu Brendana Rod-gersa jest przecież kilkukrotnie wyższa niż graczy, których do dyspozycji ma Czesław Mich-niewicz. Toz automatu powinno przełożyć się na jakość, ale tym razem tak nie było. Legioniści udowodnili po raz kolejny, że pieniądze w piłkę nie grają. I przy dobrej organizacji gry, szczelnej defensywie, pewnej dozie lekceważenia (wyjściowa jedenastka Rodgersaby-ła daleka od optymalnej) przez przeciwnika i dodatku fartu można zniwelować nawet bardzo dużą budżetową różnicę. - Pycha została ukarana. Anglicy od dawna nie szanują naszego futbolu, dobrze więc, że we wrześniu przypomnieliśmy im - zarówno w meczu reprezentacji, jak i Legia - że potrafimy grać w piłkę. Szkoda tylko, że spotkanie nie skończyło się, choć powinno, wynikiem 3:0, gdyż wtedy satysfakcja byłaby jeszcze większa. Niestety, mistrz Polski ma takich piłkarzy, na jakich go stać - stwierdził Andrzej Azer Mahir Emreli zapewnił Legii 3 punkty w starciu z Leicester Grajewski, były właściciel Widzewa Łódź, który w sezonie 1996-97wprowadził RTS do Ligi Mistrzów. Idodał: OilejednakLirimKa-strati to zawodnik zadaniowy, typowo do wyprowadzania kontrataków - zatem w PKO BP Ekstraklasie będzie przydatny Legii znacznie rzadziej - o tyle martwi brak pewności siebie u Tomasa Pekharta. Przecież to król strzelców naszej ligi, więc tak dogodną sytuację, jaką wypracował mu Kastrati w starciu z Leicester, ma obowiązek wykorzystać. Mecz z Leicester nie był perfekcyjny ^w wykonaniu Legii nie tylko z uwagi na rażącą nieskuteczność w końcówce. Na początku spotkania pusty przelot przy interwencji zanotował bramkarz Cezary Miszta. A Mateusz Wieteska zgłupiał niewytłumaczalnie, gdy wyprowadzając akcję z pola bramkowego, stracił piłkę we własnej szesnastce. Obaj później zrehabilitowali się, ale gdyby goście wykorzystali te Wędy, strata mogłaby okazać się już nie do odrobienia. - Legia nie zagrała jakiegoś wiekopomnego spotkania, neutralni kibice nie docenią zwycięskiego stylu mistrzów Polski, bo go zwyczajnie nie było. Trener Czesław Michniewicz dopracował po prostu strategię obronną, jego zawodnicy prawie perfekcyjnie potrafili zaparkować autobus przed własnym polem karnym. Prawie, bo jednak Leicester miało swoje sytuacje - ocenił Robert Kiłdano-wicz, były zawodnik ekstrakla- sowych klubów, eks-prezes Stomilu Olsztyn, obecnie menedżer piłkarski i doktorant w katedrze prawa międzynarodowego na UW. - Na początku warszawianom pomogło szczęście, a po przerwie dobrze spisywał się Cezary Miszta. Inna sprawa, że zespół Brendana Rodgersa wydaje się mocno przepompowany. Goście ewidentnie przyjechali na Łazienkowską z myślą, że mecz sam się wygra, i to nawet bez konieczności wystawiania najlepszych piłkarzy. I ponieśli za to zasłużoną karę. Warto odnotować, że Legia spektakularną wygraną osiągnęła po wystawieniu w wyjściowym składzie przez trenera Michniewicza aż pięciu Polaków. Od pierwszej minuty - obok wspomnianych Miszty i Wieteski - zagrali także Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki i Bartosz Slisz. I to nasi rodacy sprawnie pokierowali grą defensywną mistrzów kraju. Pytanie, czy dostrzegł to - i doceni - selekcjoner Paulo Sousa jest zatem jak najbardziej zasadne. - W kolejnych meczach Le-' gii będzie znacznie trudniej 0 punkty, nikt już bowiem mistrzów Polski nie zlekceważy - nie ma wątpliwości Kiłdano-wicz. - Krótkoterminowo system, w którym Michniewicz czuje się najlepiej, sprawdził się znakomicie. Pytanie, co dalej, 1 czy to rozwiązanie będzie jakoś rozwinięte długookresowo. - Żarty właśnie się skończyły: żaden z grupowych przeciwników nie da już Legii taryfy ulgowej - przestrzega również Grajewski. - Punkt wyjścia jest znakomity, ale to nie oznacza, że awans do wiosennych gier w Lidze Europy drużyna Michniewicza ma już w kieszeni. Przeciwnie, schody dopiero się zaczynają... ©® 12 Sport Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Spotkania piłkarskie drużyn z regionu słupskiego Dziewiątą kolejkę spotkań rozegrają pilarzew IV Edze. Na własnych boiskach zagraj Anioły. Bytovia oraz Pogoń. Również 9. kotepca przed za- PBkarze występujący wldasadi A oraz w klasie B rozegrają me-czeZkofepcL IV figa Mecze sobotnie: Pogoń Lębork -Arka n Gdynia (16, stadion ul. J.Kusocińskiego), Kaszubia Kościerzyna - Jantar Ustka (15), Le-chia n Gdańsk - Gryf Słupsk (11), Anioły Garczegorze - MKS Władysławowo (15, Bożepole Wielkie), Bytovia Bytów - Gryf Wejherowo (19, stadion ul. A.Mickie-wicza). Mecz niedzielny: Orkan Rumia - Sparta Sycewice (12). Klasa okręgowa Mecze sobotnie: Dolina Gałąź-nia Wielka - Jantaria Pobłocie (15), Zawisza Borzytuchom -Skotawia Dębnica Kaszubska (15), Start Miastko - Piast Człuchów (15), Sokół Wyczechy - Kaszubia Studzienice (12), KS Włynkówko - KS Gryf/SMS Słupsk (16). Mecze niedzielne: Gryf n Słupsk - Myśliwiec Tuchomie (11), MKS Debrzno -Czarni Czarne (15:30), Wybrzeże Objazda - Brda Przechlewo (16), GTS Czarna Dąbrówka - Iipni-czanka Lipnica (12). Klasa A Grupa I: Mecze sobotnie: Polonez Bobrowniki - Szansa Siemia-nice (11), Garbarnia Kępice - Diament Trzebielino (16), Echo Bie-sowice - Unison Machowino (16), Barton Barcino - Słupia Kobyl- Jantar Ustka rozegra spotkanie wyjazdowe w Kościerzynie UKS Sparta Sycewice na razie bez punktów w CU U-15 nica (16), Stal Jezierzyce - Granit Kończewo (18), Mecz niedzielny: KS Damnica - Sokół Szczypko-wice(i4). Grupa II: Mecze sobotnie: LKS Łebunia - Grom Nakla (14), Chrobry Charbrowo - Urania Udorpie (15), Pomorze Potęgowo - Victoria Dąbrówka (16), Mecze niedzielne: Zenit Redkowice - lider Rychnowy (14), Magie Nieza-byszewo - Błękitni Motarzyno (13.30), Leśnik Cewice - Orkan Gostkowo(l4). Klasa B Mecz sobotni: Sokół Kuleszewo -KS Zaleskie (15), Mecze niedzielne: Baza 44 Siemirowice -Dąb Kuso wo (12), Granit Koczała - Lew Lębork (14), Kaszubia n Studzienice - Rowokół Smołdzino (13), GKS Kołczygłowy - Start Łebień (14), WKS Nożyno -Victoria Słupsk (13). Centralna Liga Juniorów W spotkaniu 6. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-15 UKS Sparta Sycewice przegrała z Pogonią Szczecin 0:3 (0:2). Bramki: 0:1 Michał Osowski (10), 0:2 Maksymilian Jóźwiak (19), 0:3 Maciej Prusinowski (66). UKS Sparta: Piotr Łukaczyk (64 Paweł Maciejewski) - Filip Wiśniewski (49 Dominik Ur-wan), Aleks Ślusarczyk, Oliwier Konieczny, Mateusz Jałeczko, Wiktor Grabuszyński (60 Kacper Pawłowski), Kacper Serafin, Igor Mroczek (51 Antoni Moto-widło), Franciszek Ługowski (68 Alan Przewodzki), Jakub Radtke (74 Jan Czyż), Szymon Ignatowicz. Pogoń: Kuba Cie-chomski (60 Wojciech Szpaler) - Rafał Drećko, Michał Osowski (60 Jan Wojtowicz), Maksymilian Jóźwiak, Wiktor Jacuła (64 Michał Pawłowski), Filip Chmielewski, Adam Brzeski (68 Michał Jabłoński), Dominik Szymański, Stanisław Rogowski (64 Maciej Prusinowski), Marcel Woźniak, 01ivier Bieniek (47 Julian Kulpa). W pozostałych spotkaniach: Lechia Gdańsk - Reissa Poznań 2:2, Radunia Stężyca - Lech Poznań 0:9, JAcademy Bydgoszcz -Lotos Gdańsk 1:0. W tabeli z kompletem punktów prowadzi Lech, który zdobył 44 bramki i stracił tylko jedną. Drugi jest Lotos - 12 punktów, a trzeci jest zespół z Bydgoszczy -10. UKS Sparta jest na ostatnim miejscu, na razie bez punktów. Podopieczni trenera Ryszarda Hendryka zdobyli 4 bramki i stracili 34. Kolejny mecz UKS Sparta rozegra w niedzielę w Opalenicy z zespołem Reissa Poznań. Pierwsza Liga Oldbojów Oldboje Bruskowo Wielkie pokonali Olimp Złocieniec 9:4 (4:1). Bramki: 1:0 Trukszyn (13), 1:1 Stoiński (27), 2:1 Zagórowski (28), 3:1 Trukszyn (31), 4:1 Go-lański (39), 5:1 Jączyński (49), 5:2 Stoiński (60), 5:3 Stoiński (67), 6:3 A.Chuchla (72), 7:3 K.Petrus (81), 8:3 Wojciechowski (82), 8:4 Nowicki (84), 9:4 Wojciechowski (87). Bruskowo Wielkie: K.Wasilewski (46 Dorawa) - Dawido-wicz (46 Petrus), K.Golański, Więś, Żurek (75 Zagórowski), Gołąb (75 Wojciechowski), Wa-leszczyk (60 Falkowski), M. Wasilewski (46 Chuchla), Zagórowski (46 Jączyński), Trukszyn (71 Makowiecki), Z.0bliza-jek. Bruskowianie są wicelide-rem (16 punktów). Prowadzi Yictoria Sianów (21). ©® Dymitry Pylyp (z lewej) przyjmuje gratulacje od Witalisa Sapisa Jesienny turniej słupski wygrał Dymitry Pylyp Sssadhy Krzysztof Niekrasz k17ysztof.niekrasz@polskapfess.pl W Słupsku rozegrany został jesienny turniej szachowy dla dzieci i młodzieży pod honorowym patronatem Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej. prezydent miasta. Miejscem dwudniowej rywalizacji był bardzo popularny Emcek przy al. 3 Maja. Do turnieju zgłoszono 46 uczestników w wieku do 15 lat, ale z powodu różnych przypad-kówlosowych do zmagań na 64 polach przystąpiło ostatecznie 40 osób. Rozgrywki przeprowadzono systemem szwajcarskim na dystansie dziewięciu rund, a tempo gry wynosiło po 30 minut na każdego zawodnika. Nad właściwym przebiegiem zmagań czuwał Witalis Sapis, mistrz międzynarodowy, arbiter klasy międzynarodowej, trener szachowy. Rywalizacja zakończyła się triumfem fawo- ryta, a był nim Dymitry Pylyp (Słupsk). Zwycięzca otrzymał bon upominkowy wartości 200 zł. Drugi był lęborczanin Jan Paluszek (150 zł). Trzecie miejsce zajął słupszczanin Piotr Gołębiewski (100 zł). Najlepszymi szachistami w poszczególnych kategoriach wiekowych okazali się: do 9 lat - Wojciech Zawada (Ustka) - nagroda 100 zł, do 12 lat - Jakub Protas (Kwa-kowo) -100 zł. Najlepszą szachistką została Lena Cyprych (Siemianice) -100 zł. Dwudziestu uczestników zdobyło V lub IV kategorię szachową. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe torby z upominkami oraz okolicznościowe dyplomy. Nagrody sfinansowano ze środków Słupskiego Ośrodka Kultury oraz Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku. Projekt został zrealizowany w ramach Studia Inicjatyw Słupskiego Ośrodka Kultury. ©® Uczestnicy jesiennego turnieju podczas rywalizacji Grupa SieHeccy Czarni zagrają w Bydgoszczy koszykówka Midiał Piątkowski michal.piatkowski@polskapress.pl Słupszczanie po piąte zwycięstwo z rzędu zagrają z bydgoską Astorią. Fantastyczna seria koszykarzy ze Słupska trwa w najlepsze. Podopieczni Mantasa Cesnau-skisa nie zatrzymują się, a co ważniejsze ich gra wygląda naprawdę dobrze. Znakomicie od dwóch spotkań na obwodzie współpracuje ze sobą duet Klassen - Gar-rett, który powoli staję się po- strachem całej ligi. Ostatnie spotkanie z mistrzem Polski pokazało też, jak dużo do gry potrafią wnieść zawodnicy, którzy rok temu reprezentowali Czarnych na pierwszoligowych parkietach. Genialny mecz, szczególnie w obronie rozegrał Jakub Musiał, ale należy pamiętać też o Dawidzie Słupińskim. Nasz podkoszowy rozegrał najlepszy mecz w sezonie, a jego punkty, które zdobywał spod kosza w stykowych momentach meczu miały ogromny wpływ na końcowy wynik. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał też inny środkowy słupszczan - Kalif Young. Jeśli podkoszowi utrzymają swoją formę i w kolejnym meczu będą takim samym wsparciem jak ostatnio dla znakomicie funkcjonującego obwodu - zwycięstwo Czarnych w Bydgoszczy nie powinno być zagrożone. Astoria rozegrała do tej pory cztery ligowe mecze, ale tylko raz z parkietu schodziła jako zwycięzca. Ich liderem punktowym jest Klvas Cavars, który w każdym meczu notuję średnio 12,3 punktu, ale też blisko 11,5 zbiórki. W ostatnim ligowym meczu podopieczni Ar- tura Gronka zdecydowanie przegrali we Włocławku 58:77. Pauza Macieja Kucharka Niestety sprawdził się najczarniejszy scenariusz dotyczący kontuzji słupskiego skrzydłowego. Badania wykazały, że Kucharek zerwał więzadło krzyżowe i czeka go specjalny zabieg, po którym zawodnik przechodził będzie rehabilitację. Początek meczu już w sobotę - 2 października o godzinie 17 30 w Bydgoszczy. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport Extra. ©® Słupsk kontra Szczytno Boks Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Że w Słupsku lubią boks. to o tym kibiców nie trzeba przekonywać. W słupskiej hali przy ul. Ogrodowej odbędzie się mecz bokserski Energa Czarni - Gwardia Szczytno. Początek w sobotę (2 października) o godz. 16. W programie jest zaplanowanych 10 walk, w tym trzy pojedynki senior-skie. Swoje walory pięściarskie zademonstrują kadeci. Wśród nich są: Marcel Labuda (54 kg), Wojciech Duszyński (57 kg), Ryszard Giłej (66 kg). Będą też walczyć juniorzy. Z seniorów wystąpią: Michał Krakowiak (54 kg) i Kacper Derda (80 kg). Wcześniej, bo już o godz. 14 zaplanowane są walki z udziałem młodych adeptów boksu (zawodnicy będą ze Słupska, Chojnic, Gdańska, Koszalina) w ramach I Kroku z Energą Przed meczem Energa Czarni -Gwardia odbędzie się miła uroczystość i powitani zostaną tegoroczni medaliści mistrzostw Polski młodzików: Oliwia Bor-kowicz, Julia Bystrek i Krystian Sasko. Wstęp wolny. ©® magazyn KUCHNIA KRZYŻÓWKA PORADY GWIAZDY Bezpłatny dodatek do gazety. Sobota, 2 października 2021 r. STR. 03 «E> *7i Dania z cukinią i bakłażanem STR. 05-06 ■ SIU 1)7 S TR. 04 rodzinny druga strona Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Milena Kochanowska milena.kochanowska@polskapress.pl JAK TO JEST Z TĄ PRZYJAŹNIĄ? Zapraszam Jedni nadużywają określenia „przyjadel" czy „przyjaciółka" miano to przypisuj ąc koledze z ławy szkolnej, z którym łączyła ich tylko wspólna niedola nauczania lub psiapsiółce, z którą dobrze obgadywało się Jolkę. Inni twierdzą, że przyjaźń to jakiś wymysł, bo niczego nie robi się bezinteresownie, bo nie ma już na to czasu. Kontakty, owszem, podtrzymuje się, a nawet buduje się z nich całe sieci, ale tylko z tymi, którzy być może nam się w przyszłości przydadzą, którzy mogą dla nas jeszcze coś zrobić. I wcześniej przyjaźń nie była raczej wynoszona na piedestał. Uważanabyła zazwyczaj za coś cudniejszego" niż miłość, bo nie ma przecież w takiej relacji żadnych fajerwerków, ekscytacji, zauroczenia, ani wzlotów, ani dramatów. To nie przyjaźń porywała poetów do pisania poematów i uskrzydlała artystów. Według Witópe-dii przyjaźń to serdeczne stosunki oparte nawzajemnej życzliwości. Itutakalekko mdła definicja. Przyjaźń, uważana jest też nieraz zauczucie pośledniejsze niż miłość, a na pewno bardziej „letnie". Jest w naszym życiu trochę czymś takim jakupragnione zdjęcie butów na wysokim obcasie, wygodny ciepły szlafrok po całym dniu pracy, aromatyczna kawa o poranku, czapka i rękawiczki w mroźny dzień... O tym się wierszy nie pisze, ale trudno bez tego żyć. Jutta Burggraf, niemiecka teolog, twierdzi, że „przyjaźń, miłość, troska i udział w losach innych nie są czymś przypadkowym, lecz absolutnie niezbędnym dla duchowej dojrzałości i szczęścia. Jeśli ktoś nie może nawiązać i utrzymywać przyjaźni, to taki brak może mieć swoj e źródło w chorobie o charakterze somatycznym, psychicznym lub duchowym". Bo na każdym etapie naszego życia, a więc niezależnie od wieku, potrzebujemy kogoś, kto nas rozumie, ma podobny system wartości i sposób myślenia. Kogoś, z kim można pogadać i się wygadać. Doceńmyprzyjaźń, jeśli ją mamy. Ta prawdziwa to już, jak twierdzą specjaliści, rzadkość. Zapraszam do lektury magazynu! Kiedy znika radość i aktor męczy się na scenie lub na ekranie, widz męczy się razem z nim. Ten zawód to nieustanna wymiana energii. Albo łapiesz kontakt z widzem, albo on traci zainteresowanie Borys Szyc, aktor (wypowiedź dla PAP) WARTO WIEDZIEĆ Współcześni mężczyźni dbają o swój wygląd czasem nawet bardziej niż kobiety. I bardzo dobrze! NIEPORADNIK TATUSIA lekkich kremów, łatwo wchłaniających się, które charakteryzują się wysoką zdolnością wiązania wody w naskórku może pomóc w regulacji pracy gruczołów łojowych. O wyborze odpowiedniego preparatu kosmetycznego decyduje jednak zwykle wielofunkcyjność. Mężczyźni od specyfiku kosmetycznego oczekują zazwyczaj prostoty użycia, uniwersalności i przede wszystkim skuteczności. Najwygodniej, gdy jeden produkt posiada wiele właściwości, na przykład preparat do oczyszczania skóry zastępuje mydło w płynie, szampon i płyn do kąpieli. Woda po goleniu zastępuje zarówno tonik i krem. Owocowe peełingi Mężczyźni coraz częściej odwiedzają też salony i studia kosmetyczne. Szukają zabiegów szybkich i efektywnych. Jednymi z najbardziej popularnych zabiegów rewitaKzu-jących, zmniejszających oznaki starzenia naturalnego oraz fotostarzenia skóry są peelingi chemiczne, na przykład z kwasów owocowych. - Innym znakomitym dla mężczyzn zabiegiem jest mi-krodermabrazja, metoda powolnego ścierania naskórka mikrowarstwa po mikrowar-stwie, aż do uzyskania pożądanego efektu - mówi kosme- tolog. - Do ścierania wykorzystywany jest tlenek glinu bądź głowica diamentowa. Popularne stały się także zabiegi oczyszczające - oczyszczanie manualne lub peeling kawitacyjny. Ten ostatni poprawia wymianę jonową, wzmaga produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialurono-wego. Połączony z zabiegami regulującymi prace gruczołów łojowych daje zadowalające efekty. Ładne dłonie i stopy Minęły też już czasy, kiedy prawdziwych mężczyzn poznawało się po spracowanych dłoniach. Teraz powinny być one zadbane i panowie zdają sobie z tego sprawę. W tym celu chętnie odwiedzają gabinety kosmetyczne. Manicure to szybki i prosty zabieg. Polega na opiłowaniu paznokci, wycięciu bądź odsunięciu skórek, peelingu dłoni i wma-sowaniu odpowiedniego kremu. Można go połączyć z parafiną, która odżywi i nawilży skórę. Stopy są częścią ciała, której nie tylko panowie, ale także kobiety poświęcają zwykle najmniej czasu. W gabinetach kosmetycznych można skorzystać z dwóch rodzajów zabiegu pedicure - kosmetycznego lub leczniczego. MILENA KOCHANOWSKA Dzień Chłopaka był zaledwie przedwczoraj Jest więc jeszcze czas na spóźniony prezent dla naszego partnera w postaci dobrego kosmetyku czy wizyty u kosmetologa. Możemy przecież wybrać się tam razem z nim. W ostatnichlatachmężczyźni zrobili ogromne postępy wpie-lęgnowaniu swojego wyglądu. Coraz chętniej dbają o siebie samodzielnie dobierającprepa-ratyi odwiedzając gabinety kosmetyczne. Pianka czy żeT? Kosmetyki do golenia składają się głównie z pieniących się mydeł potasowych oraz twardych mydeł sodowych. Głównym zadaniem tych preparatów jest przygotowanie skóry i zmiękczenie włosów tak, by podczas golenia nie powodować uszkodzeń naskórka. Podczas tego codziennego zabiegu mężczyźni narażają skórę nie tylko na mikrouszkodzenia, ale także na zmianę pH. Dlatego bardzo ważne jest dobranie odpowiednich pianek, żeli lub kremów do golenia, a także płynów, to-ników, balsamów, kremów, bądź emulsji po goleniu. W preparatach łagodzących są substancje o właściwościach kojących, takich jak; bisabolol, alan-toinalub pantenol, a także substancje matujące, zapobiega- jące zakażeniom, które poprawiają również odporność namikrourazy. Krem dla pana Kosmetyki pielęgnacyjne, na przykład kremy do twarzy, stanowią kolejną grupę specyfików dla mężczyzn i coraz więcej z nich ich używa. Ważnym etapem pielęgnacji skóry jest właściwe nawilżenie i ochrona przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. W sprzedaży dostępne są kremy nawilżaj ące, matujące, przeciwzmarszcz-kowe, zawierające filtry UV, a także kremy dla cer naczyniowych, które w swym składzie zawierają flawonoidy, witaminy: C, K, PP, wzmacniające kruche ściany naczyń krwionośnych. - Kosmetyki dla mężczyzn wzorowane są zwykle na produktach dla skór tłustych z tendencją do rozszerzonych porów, wzbogacone w składniki nawilżające i kojące - wyjaśnia Magdalena Daraszkiewicz, kosmetolog. - Poprzez działanie androgenów u mężczyzn występuje bowiem nasilona praca gruczołów łojowych, dlatego rzadko mamy do czynienia ze skórą suchą. Raczej są to cery tłuste bądź mieszane. Kilka w jednym Odpowiedni dobór kosmetyków - żeli do mycia, a także CZYLI: MAGIA. OTO CO POTRAFIĄ DZIECI Chciałbym tu pokazać pewne zdjęcie, ale nie umiem go wykonać, będącjego współboha-terem. Chodzi o fotografię na-szego rodzinnego łóżka. Rodzinnego, bo regularnie najeżdżane jest przez ferajnę. Fachowcy nazywają to naturalną antykoncepcją. Spisz sobie ze swojąlepszą połową, przez głowę przemknie może nawet myśl, żeby coś tam, wiadomo, no wiecie. I wtedy objawia się niezgłębiona tajemnica Kosmosu, dowód na istnienie telepatii. Aprzynajmnięj: telepatii u dzieci. Amożeto zew natury, taki bodziec w ewolucyjnym wyścigu do miski? Prosty ciąg przyczynowo-skutkowy. Rodzice tenteges - to będzie za 9 miesięcy kolejna gęba do wy-karmienia. Pal licho, że braciszek czy siostrzyczka. Ale zabierze miejsce przy stole! Należy się więc wtrącić. Moje potwory wtrącają się profilaktycznie. Zasypiają grzecznie w łóżeczkach. A potem? A potem regularnie wmaszerowują do rodzicielskiego łóżka. Dokładnie po- środku rodziców. Choćby spali na łyżeczkę, to zapewniam Was - młody człowiek, który dopiero co wyszedł z pieluch, dodawać nie umie, nie nauczył się prawidłowej obsługiprysznica, a na rowerku ledwo-ledwo - obliczy skomplikowany algorytm, na podstawie którego wpasuje się w nieistniejącą szczelinę. Jest w tym coś nieodparcie słodkiego, dlaczego nawet niewyspany człowiek z pewną czułością traktuje tę małą stopkę, która a to wyląduje mu na twarzy, a to próbuje zmiażdżyć krtań, atozsiłąwodospadu wali tatę w miejsce szczególnie bolesne. Gdzie teczasy, kiedy zasypiał na tatowym brzuchu, mieszcząc się tam w całości I posapywał sobie nawet wtedy, gdy ojciec, odkrywającu siebie istnienie mięśni brzucha, próbował wstać i nie obudzić pociechy. - Tato, tato - rzecze mi dziś z rana młodszy. - W nocy wyda-zyło się cos dziwnego! - Taaaak? - tata naprawdę nie przeczuwa, cóż to mogło być. -Bo obudziłem się w swoim łózecku. Apce-sies spałem w wasym! - kontynuuje latorośl - To jakaś magia! Ano, magia, magia. Wziąłem i przeniosłem. 46 raz wtym tygodniu. Miło, że zauważył, tata @Nieporadnik Tatusia znajdziecie też na Facebooku Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 rodzinny temat dnia 03 Warto mieć przyjaciela em vieku, potrzebujemy kogoś, kto nas rozumie, ras, z Kim można pogaoac i ssę wyg Milena Kochanowska m.kochanowska@glos.com O potrzebie przyjaźni rozmawiamy z Jadwigą Migaszewską-Majewicz. specjalistką psychologii klinicznej i psychoterapeutką Jak zdefiniować pojęcie przyjaźni? Czym różni się ona od koleżeństwa, znajomości? Przyjaźń powinna się opierać na podobnych systemach wartości, sposobie myślenia, akceptacji, tolerancji, a nawet na wzajemnej odpowiedzialności za siebie i zaufaniu. Nie bez znaczenia są tu również infor-maq'e na poziomie pozawer-balnym - w każdym kontakcie aż 65 proc. informacji odbieramy właśnie w taki sposób. Na ich podstawie dostrzegamy pewne podobieństwa, które mogą świadczyć o tym, że właśnie z tą osobą możemy nawiązać bliższy kontakt. Komunikacja werbalna pokazuje nam ostatecznie, czy rzeczywiście ta osoba, która „na oko" wydawała nam się pokrewną duszą, należy faktycznie do tych, jak mówiła Ania z Zielonego Wzgórza, „którzy znają Józefa". Możliwy jest więc związek, poza miłością, rieopienający się na interesowności? Jak najbardziej, sama mam na to wiele przykładów. To nie tylko wymysł literacki. Dlaczego przyjaźń jest nam tak potrzebna, niezależnie od wieku? Zawsze potrzebujemy kogoś, kto nas rozumie. Oczywiście, gdy wraz z wiekiem zmieniają nam się hierarchie wartości, niektóre przyjaźnie rozluźniają się, ale nieraz bywa i tak, że do tych z ławy szkolnej chętnie wracamy pod koniec życia. Jest też taki moment, gdy ważniejsza staje się dla nas rodzina, dzieci, ale w małżeństwie nieczęsto znajdujemy prawdziwe partnerstwo, a nasza potrzeba bycia rozumianym nie zanika. Szukamy więc ludzi, którzy myślą takimi samymi kategoriami, bo najlepszą terapią na wiele problemów jest zwykłe wygadanie się. Najbardziej chcemy mieć przyjaciół w okresie dorastania, ponieważ wtedy jeszcze wartościujemy siebie poprzez innych. Gdy sta- Przyjaźń powinna się opierać na podobnych systemach wartości, sposobie myślenia, akceptacji, tolerancji, a nawet na wzajemnej odpowiedzialności za siebie jemy się bardziej autonomiczni - choć niektórzy tej autonomii nigdy nie osiągają - nadal potrzebujemy zrozumienia i wsparcia. Zdecydowanie zmienia się jednak częstotliwość kontaktów z przyjaciółmi; młodzieńcza ilość przechodzi w dojrzałą jakość. Zatrzymajmy się na tym okresie dorastania. Dziś coraz trudniej znaleźć przyjaciela, gdy ostra rywalizacja zaczyna się już na poziomie późnej podstawówki. To jest dramat, który zaistniał u nas kilkanaście lat temu i zatacza coraz szersze kręgi. Dobrym rozwiązaniem w tym przypadku jest poszukanie sobie bliskiej osoby w innej grupie odniesienia, poza klasą. Polecam więc różne pozaszkolne zajęcia, gdzie rywalizacja nie występuje, a wspólne zainteresowania łączą. Niestety, musimy przyzwyczaić się do tego, że szkoła tylko uczy, nie wychowuje. Do tego wszystkiego przyjaźń dewaluuje nam się poprzez wszelkie spłycone for- my kontaktu: SMS-y, e-maile. Rozmowa „na skróty" zatraca swój emocjonalny charakter. Do tych wszystkich utrudnień, które młodzi sami sobie rzucają pod nogi, doszedł jeszcze lockdown, który pogłębił izolację i narzucił kontakty online. Ten czas nie mógł dobrze wpłynąć na budowanie przyjacielskich więzi. Teraz warto to nadrobić. Rywalizacja jest często wszechobecna w naszym życiu. Spotykamy się z ruą nie tylko w szkole, ale i na uczelni, w pracy... Wyścig szczurów sprawił, że nasz konkurent to wróg. Musimy być najlepsi, więc w dzień sięgamy po jakiś doping, a wieczorem, by się rozluźnić idziemy na piwo. To codzienność. Rośnie liczba uzależnionych, a nawet prób samobójczych. Cierpi na tym nie tylko przyjaźń, ale i miłość - degradują się bowiem najważniejsze wartości. Nie ma już na nie wolnej przestrzeni psychicznej, bo są zbyt obciążające. Trudno dziś znaleźć partnera życiowego. W innych krajach już dostrzeżono ten problem, u nas jak na razie następuje jego eskalacja. Coraz więcej klientów gabinetów psychologicznych to ludzie po 30, a nawet po 40, którzy nagle ocknęli się, że są sami; bez prawdziwych przyjaciół, bez rodziny. Jedyne, co mają to jakiś tam sukces, karierę, zwykle na naszą polską miarę. Mówi się. że nie może istnieć prawdziwa przyjaźń między kobietą i mężczyzną? To nieprawda, podteksty seksualne, nawet jeśli są, wcale nie muszą być realizowane. Są i tacy. którzy twierdzą, że męska przyjaźń jest mocniejsza niż kobieca. To też bajki. Brak lojalności świadczy tylko o tym, że inna potrzeba zwyciężyła, a to może zdarzyć się i wśród kobiet i mężczyzn. Nasze dzieci też mogą być naszymi przyjaciółmi i odwrotnie? Może gdy mamy 60-70 lat, a one 40-50? Jestem temu raczej przeciwna. Naszym psim obowiązkiem jest zapewnienie im wsparcia i bezpieczeństwa, bez względu na wiek. Zawsze powinniśmy być tymi mądrzejszymi, dojrzalszymi, ostatecznym odwołaniem. Dzieci nie są do zwierzeń i wypłakiwania w rękaw. W ten sposób możemy je tylko skrzywdzić, bo one nie mają możliwości żadnego manewru. W konfliktach między rodzicami mogą jedynie próbować ich jednoczyć poprzez ściągnięcie uwagi na swoje własne problemy, a to kończy się nieraz tragicznie. Nie ma chyba nikogo, kto by nie zawiódł się kiedyś na przyjacielu. Takie zawody chwieją czasem naszą wiarą w człowieka w ogóle. To złe podejście. Nawet na siebie nie zawsze możemy liczyć; przecież nie jesteśmy w stanie przewidzieć całego repertuaru okoliczności, które mogą nam się przydarzyć. Im człowiek dojrzalszy, tym większą powinien mieć świadomość „ograniczonego zaufania", nawet jeśli to trochę kłóci się z zasadami prawdziwej przyjaźni. Trzeba być ostrożnym, by chronić się przed dramatycznymi zawodami, ale też tolerancyjnym -nie każdy zawód jest nim rzeczywiście. A przyjaźń w małżeństwie, trwałym związku? Jest niezbędna! Gdy namiętność wygasa, pozostajemy w próżni, jeśli nie ma wzajemnego zaufania, zrozumienia, lojalności, szacunku, akceptami, wsparcia. Pociąg, pożądanie wygasa, przyjaźń zostaje. O tym warto pamiętać, decydując się na ważny związek. Pierwsza noga to miłość, druga to przyjaźń. Głęboka relacja powinna stać na obu. Jej niezbędnym spoiwem jest zaś rozmowa. W związku trzeba mieć o czym rozmawiać i umieć ze sobą rozmawiać. Nawet w kryzysie to właśnie rozmowa może związek uratować. Przez to, że nie rozmawiamy, nie umiemy się porozumieć, jest teraz taka tendencja, że jak się coś psuje, to trzeba partnera wymienić na nowego i problem z głowy. Nie tak powinno to wyglądać. Prawdziwa przyjaźń może zaniknąć, a wraz z nią najważniejsze wartości? Raczej nie, ale wartości już się spłyciły. Właśnie przez to, że ludzie coraz mniej ze sobą rozmawiają, także ci najbliżsi, w rodzinie. Bo z niej wynosimy najwięcej i tylko ona może coś w nas ocalić. Jeśli dzieci wciąż słyszą o wartościach materialnych, to na tej podstawie będą oceniać innych i z tym bagażem pójdą przez świat. A prawdziwa przyjaźń to bezinteresowność, lojalność, gotowość do pomocy, poświęcenie, działające w obie strony. Bo warto mieć przyjaciela, ale tak samo warto nim być. 04 rodzinny gwiazda Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 BorysSzyc Odważył się na miłość, która go ocaliła Aikohoi o mały włos nie zrfszczył mu życia. Miłość sprawiła jednak, ze znalazł siłę, aby zawalczyć o swoją przyszłość Gniasdy Paweł Gzył p.gzyl@gk.pl iedawno widzieliśmy go w wyjątkowo ekstrawaganckiej roli w westernie „Magnezja" - rzadko który aktor mężczyzna ma bowiem szansę zagrać kobietę. Zupełnie inną stronę swego aktorstwa zaprezentował w serialu „Król", który uznano za największą polską produkcję tego typu w tym roku. Na małym ekranie możemy go również oglądać w reklamie, gdzie walczy na miecze z samym Michałem Żebrowskim. To oznacza, że nie narzeka na brak pracy. - Na szczęście mój zawód to też moja pasja, więc sprawia mi radość. Skłamałbym jednak mówiąc, że nie bywam zmęczony. I lubię wracać do prawdziwej rzeczywistości z tego filmowego chaosu. Na szczęście w domu muszę stąpać mocno po ziemi-roczne dziecko daje poczucie, że się żyje, fundując atrakcje, które każdy rodzic zna - mówi aktor na łamach „Twojego Stylu". Rodzice Borysa rozstali się niemal tuż po jego narodzeniu. Ojciec wyprowadził się z domu i nie kontaktował się z synem przez prawie dwie dekady. Ciężar jego wychowania wzięła więc na siebie matka, która pracowała jako dekora-torka wnętrz. Wspomagał ją dziadek Borysa - Henryk. Dawny przedsiębiorca był dżentelmenem starej daty i kultywował w domu mieszczańskie tradycje, które wnuczek z ciekawością podglądał. - Musiałem pokazać, że jestem trzy razy bardziej męski niż w rzeczywistości. To popychało mnie do różnych głupot, które kojarzyły mi się z męskością. Trzeba było coś sobie rozbić, nawalić się z kolegami, gdzieś uciec, nabroić. Krótko mówiąc - byłem łobuzem. W ten sposób próbowałem nadrobić brak ojca. Biłem się, chciałem być takim chło- BORYSSZYC Polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Urodził się w1978 roku wŁodzi. Naprawdę nazywa się Michalak, Szyc to nazwisko panieńskie jego matki. Ukończył liceum wŁodzi, a potem Akademię Te- > fil atralną w Warszawie. Po studiach zostałaktorem Si ^ i i | stołecznego Teatru Współczesnego. Popularność zdobył rolami aresztanta Alberta w filmie „Symetria", antyterrorysty-złodzieja Juliana w „Vinci", policjanta ? § „Kruszona" w serialu „Oficer" oraz szefa kuchni Jerzego Knappe w serialu „Przepis na życie". Największe uznanie krytyki przyniosła mu rola dresiarza „Silnego" w „Wojnie polsko-ruskiej" według powieśa Doroty Masłowskiej. Publiczność kinowa chętniej oglądała go jednak w komediach typu „Testosteron" czy „Lejdis". Porażką okazały się jego występy w, .Kac Wa-wa" czy „1920: Bitwa warszawska". Nagrał płytę „Feełin" Good". Ze związku z Anną Baręją ma córkę Sonię (ur. 2004). Obecnie jest żonaty z Justyną Nagłowską. Para ma syna Henryka (ur. 2020). wsze więc miał wokół siebie chmarę znajomych. Kiedy wracał do domu, zostawał jednak w czterech ścianach sam. Zaczął więc coraz częściej sięgać po alkohol. Paparazzi z lubością przyłapywali go, jak wytaczał się z jednej czy drugiej knajpy. W końcu z przerażeniem stwierdził, że jest uzależniony. - To choroba bardzo trudna do zdiagnozowania. Po cichu wchodzi w każdy zakamarek życia, a później wiąże się ze wszystkim, co robisz, z twoją miłością, z twoim jedzeniem, z twoim codziennym rytmem życia. I tak zaczyna się w ciebie wczepiać, że właściwie nie wiadomo, kiedy przejmuje nad tobą kontrolę. Żaden alkoholik nie potrafi wskazać tego dnia, gdy się nim staje, to się dzieje mimochodem - opowiada w „Vivie". Alkohol sprawił, że Szyc nie potrafił również stworzyć trwałego związku. Rozstał się nawet z Anną Bareją, z którą ma córkę Sonię. Aktor wychowywał ją na odległość i jak sam przyznawał - przede wszystkim rozpieszczał. Wszystko zmieniło się, kiedy przypomniał sobie o koleżance ze studiów. Zobaczył profil Justyny Natowskiej na Facebooku i umówił się z nią na spotkanie. Szybko okazało się, że para świetnie się rozumie. Tak narodziła się miłość, a Justyna postanowiła pomóc Borysowi wyjść z nałogu. Udało się. Dziś są małżeństwem, mają rocznego synka i aktor dzielnie trwa w swej abstynencji. O ich związku Justyna Nagłowska w „Vivie" mówi tak: - Oboje z mężem odważyliśmy się na tę miłość, mimo że nikt nam nie dawał żadnych szans. 0 pewnych rzeczach nie dyskutujesz, po prostu je czujesz. Tylko my wiedzieliśmy, co w nas wrze. Nikt nam tego małżeństwa nie zrzucił z nieba. Po drodze pokonaliśmy mnóstwo przeciwności. Dlatego czuję się taka szczęśliwa. Jestem wdzięczna sobie i Borysowi, że podjęliśmy wyzwanie, żeby razem iść przez życie. ©© ...« u y; Aktorstwo to bardzo pojemny zawód, który pozwala mi robić wiele nowych rzeczy. W jednym życiu przeżywam kilkadziesiąt innych - mówi Borys Szyc (dla PAP) pakiem z ulicy, który jest twardy i daje sobie radę -wspomina w „Gali". Mimo łobuzowania, Borys dobrze się uczył w szkole. Miał prawie same piątki. Z czasem wyrobił sobie opinię klasowego błazna. Rozśmieszał kolegów i koleżanki, a nawet nauczycieli. Nic więc dziwnego, że kiedy w Łodzi kręcono film „King Size", mama zaprowadziła go na plan, gdzie zagrał rolę jednego z krasnoludków. W liceum za- łożył z kolegami amatorski teatr i nawet wystawił jedną ze sztuk Mrożka. Inną jego pasją było jeździectwo. - Po latach treningów mogłem startować w zawodach. Tylko że musiałem mieć własnego konia. Wtedy mama sprzedała Kossaka, który został w rodzinie z czasów, gdy dziadek prowadził w Łodzi fabryczkę, i kupiła kobyłkę. Próbowałem sam coś zarobić, w wakacje zbijałem palety albo pracowałem na planta- cji róż. (...) Obiecałem sobie, że kiedy dorosnę, ja i mama będziemy mieli finansowy spokój - przyznaje w „Twoim Stylu". Choć myślał o medycynie i prawie, kiedy przyszło wybierać studia, zdecydował się na aktorstwo. Gdy zaczął jeździć na kursy przygotowawcze w tamtejszej Akademii Teatralnej, zatrzymywał się w weekendy u ojca, który mieszkał wówczas w Warszawie. Początkowo z trudem przychodziło mu mówienie do niego „tato", z czasem jednak relacje między nimi zdecydowanie się poprawiły. Studia dla młodego Borysa okazały się „obozem ćwiczebnym", który rozpalił jego miłość do aktorstwa. - Zderzenie z rzeczywistością następuje, gdy udaje ci się z tego obozu wydostać. A właściwie zderzenie polega na tym, że nie udaje ci się z niego wydostać, bo nie dostajesz pracy. Ja miałem szczęście. Dostałem nagrodę za przedstawienie dyplomowe i od razu angaż w Teatrze Współczesnym. Nie mogę narzekać, ale dla kolegów zderzenie polegało na tym, że nie dostawali angażu w teatrze -podkreśla w „Logo24". Początkowo Borys był zafascynowany sceną i uważał, że granie w telewizyjnych serialach jest poniżej jego godności. Etat aktora nie pozwalał mu jednak prowadzić życia na takim poziomie, na jakim chciał. Dlatego w końcu przełamał się. Popularność przyniosła mu rola w dramacie więziennym „Symetria" i występ w serialu „Oficer". Krytycy docenili go jednak dopiero wtedy, gdy zagrał dresiarza w „Wojnie polsko-ruskiej". Przyszły pierwsze duże pieniądze i Borys poczuł się „królem życia". - Lubię wydawać. Dlatego nigdy nie będę bogaty. Zawsze wszystkim stawiałem. Podejmowałem wiele pochopnych decyzji. Kupowałem jakieś restauracje na Mazurach, gdzie straciłem wszystkie zainwestowane pieniądze, i jeszcze spłacałem za kogoś kredyt. Robiłem straszne głupoty, jeżeli chodzi o moje „niesamowite" interesy. Ileż ja wirtualnych jachtów kupiłem, domów, działek, ile filmów prawie nakręciłem! -śmieje się sam z siebie w serwisie Polki.pl. Z czasem popularność całkiem go otumaniła. Szastał pieniędzmi na prawo i na lewo, za- CUKINIA FASZEROWANA CUKINIA MARYNOWANA Warzywa Milena Kochanowska m.kochanowska@glos.com Cukinia zawiera potas, żelazo i magnez oraz witaminę C,K,PP i Bl, beta karoten. Specjaliści podkreślają, że jej wielką zaletą jest to, że nie odkładają się w niej metale ciężkie. Warzywo odkwasza organizm i pozytywnie wpływa na proces trawienia. Ze względu na swoje zalety, a nie wszyscy o tym wiedzą, cukinia może być jednym z pierwszych warzyw, jakie podajemy małemu dziecku. Z racji na dużą zawartość związków odżywczych i lekkostraw-ność dietetycy polecają ją już półrocznym niemowlakom. Cukinia ceniona jest za wysoką wartość dietetyczną. Uznawana jest za idealne warzywo dla odchudzających się, bo jest niskokaloryczna i lekkostrawna. Polecana jest cierpiącym na wrzody żołądka, zgagę lub nadkwaśność (działa alkalizująco) oraz chorym na cukrzycę lub nią zagrożonym, ponieważ ma niski indeks glikemiczny, a więc po jej zjedzeniu poziom cukru we krwi nie wzrośnie nam gwałtownie. W niektórych regionach Polski cukinia nazywana jest kabaczkiem, należy do warzyw dyniowatych. Do naszego kraju przywędrowała z Włoch, stąd też jej nazwa, bo po włosku „zucchina" to po prostu mała dynia. W zależności od odmiany może być ciemnozielona, żółta lub pasiasta. Warzywo może rosnąć do bardzo okazałych egzemplarzy, ale najlepiej zrywać je, kiedy ma około 15-20 cm -młode jest bowiem najdelikatniejsze w smaku i nie ma pestek. Cukinię możemy jeść pod różnymi postaciami. Ze względu na lekko orzechowy CUKINIA -- DELIKATNA W SMAKU I PEŁNA ZALET To zdrowe warzywo jako pierwsze można podawać małym dzieciom smak można ją zajadać na surowo z różnymi sosami lub dusić, smażyć, piec w piekarniku albo na grillu, nadziewać (mięsem mielonym lub innymi warzywami), a nawet piec z niej ciasto. Wytrawniejsi kucharze wykorzystują również kwiaty cukinii, które można smażyć w cieście lub nadziewać i zapiekać w piekarniku. Delikatny smak cukinii doskonale komponuje się w leczo z bardziej wyrazistymi warzywami, talami jak papryka, pomidory, czosnek i cebula. SPAGHETTI Z CUKINII szone pokrojone w paseczki, przykryć pokrywką i poddusić około 2 minut, aż cukinia zmięknie. Oliwę z oliwek, czosnek, listki bazylii i podprażony na suchej patelni słonecznik zmiksować, doprawić solą, pieprzem, polać spaghetti z cukinii i wymieszać. Po wyłożeniu na talerze posypać startym żółtym serem. (www.msm-monki.pl) PLACKI Z CUKINII Składniki: 2 młode cukinie. 2łyżkiolqu rzepakowego, 4 pomidory suszone (w oleju), 50 ml wody, 100 mi ofi-wy z oliwek, 3 ząbki czosnku, pęczek świeżej bazylii,łyżkałuska-nego słonecznica. KX)gsera żółtego, sól i pieprz Cukinie umyć, osuszyć i obie-raczką do warzyw zestrugać wzdłuż cukinii paseczki przypominające spaghetti. Podsmażyć krótką chwilę na rozgrzanym oleju, a następnie podlać wodą, dodać pomidory su- 3 mtode cukinie, 2jajka. szczypiorek. 2 ząbki czosnku. 4 łyżki mąki pszennej. 2 łyżki tartej bułki sól i pieprz, olej rzepakowy. Dip: śmietana 18%200g, koperek 1 pęczek, sól i pieprz Cukinie zetrzeć na tarce na grubych oczkach, posolić i odstawić na 15 minut. Następnie odcisnąć wodę, dodać jajka, pokrojony szczypiorek, rozdrobniony czosnek, mąkę oraz bułkę tartą. Doprawić do smaku pieprzem oraz solą i całość dokładnie wymieszać. Kolejno przygotować dip -śmietanę połączyć z posiekanym koperkiem i doprawić Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 rodzinny kuchnia 05 SkłatMch_ cukinia 3 szttJa.300gser twarogowy mielony,natka pietruszki, koperek, bazylid. tymianek, sól śmietana 18% 50 g Zioła posiekać i dodać razem ze śmietaną do twarogu, doprawić soląipieprzem do smaku. Cukinię pokroić na cienkie plastry. Zagotować wodę i wrzucać cukinię do sparzenia na 1-2 minuty. Ułożyć plastry cukinii na desce, rozsmarować delikatnie twarożeki całość zawijać. Dekorować liśćmi pietruszki, pomidorem koktajlowym, można ewentualnie obwiązać źdźbłami szczypioru. Układać naruccoli. SkłacWkfc_; 2 kg cukini.300gcebid. zalewa: 1 Btr wody.250ml octu.350gcu-kru. 30 g curry, 20 g soli; gorczy- _r.....SnlTlrin ■ Br/ ca, zieie angietstcie, pieprz, iisc laurowy i czosnek Szykujemy 4-5 czystych, wyparzonych słoików. Do garnka wlewamy wszystkie składniki zalewy i zagotowujemy. Cukinię kroimy w słupki lub krążki. Na dno słoików wrzucamy szczyptę gorczycy, 2-3 ziarenka ziela angielskiego, 4 ziarna pieprzu, lliśćlaurowyiczosnek pokrojony w plastry, Na to układamy cukinię do mniej więcej 3 cm od góry każdego słoika i dopełniamy je cebulą pokrojoną w cienkie pióra. W ten sposób przygotowane słoiki zalewamy tak, żeby cebula nie wystawała. Pasteryzujemy, (www.ćtwor-ko-rona.plx2) -Wt do smaku. Uformować średniej wielkości placki i smażyć na rozgrzanym oleju aż do momentu uzyskania złotego koloru z obu stron. Podawać z di-pem i udekorować gałązką świeżego koperku, (www.piat-nka.com.pl) 06 rodzinny kuchnia Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Bakłażan - zapobiega chorobom układu krążenia i obniża poziom złego cholesterolu Z botanicznego punktu widzenia bakłażan (oberżyna) jest owocem, ale najczęściej o tym zapominamy uważając go za warzywo. Najważniejsze jest to, że jest zdrowy, bo ma liczne wartości odżywcze, i ni-skokaloryczny -100 g bakłażana to około 20 kcal. Oberżyna jest doskonałym źródłem potasu, wapnia i magnezu, a także błonnika, co sprawia, że poprawia przemianę materii. Znana jest ze swoich właściwości detoksy- kacyjnych, zapobiega chorobom układu krążenia i obniża poziom złego cholesterolu. W skórce oberżyny zawarte są związki fenolowe, poprawiające ogólne funkcjonowanie naszego organizmu. Badania naukowców potwierdzają działanie antyrako-we bakłażana, za które odpowiada nasunina - substancja ograniczająca rozwój komórek rakowych. Jedynym minusem owocu jest jego ciężkostraw-ność, dlatego w nadmiarze nie powinny go jeść dzieci, kobiety w ciąży i osoby mające problemy z nerkami i z układem pokarmowym. Uprawę bakłażanów w Europie spopularyzowali Włosi. Owoc ten od dawna uważany jest także za afrodyzjak, Hiszpanie nazywali go „jabłkiem miłości". W Polsce właściwości i wartości odżywcze bakłażanów znane są już od XVI w., ale uprawiane były najpierw jako roślina ozdobna, (miko) m Jedni bakłażany uwielbiają, inni ich podobno nie lubią. Ci. którzy nie przekonali się jeszcze do oberżyny. może to zrobią po przeczytaniu tych smakowitych inspiracji: Mousakazcurry i mleczkiem kokosowym Składraki: 3 bakłażany 200gmozzarełli (najlepiej w wiórkach) 1 cukinia 1 czerwona papryka 200g kiełbasy np. wiejskiej z kurczaka 100 g pomidorów w puszce puszka mleczka kokosowego 3 łyżki masła 2 łyżki mąki 4łyżki curry, lOgimbiru 3 ząbki czosnku 1 pęczek kolendry Bakłażany pokroić w długie plastry i zgrillować na patelni z odrobiną oliwy, odłożyć na bok. Imbir i cebulę posiekać, a następnie zeszklić na oliwie. Paprykę i cukinię pokroić w kostkę, a kiełbasę pokroić w plastry. Wrzucić całość na patelnię, zalać pomidorami z puszki i dusić przez około 10 min, na koniec udekorować posiekaną kolendrą. Na osobnej patelni przesmażyć masło z mąką do zarumienienia. Dodać kilka łyżek mleczka kokosowego do uzyskania gęstego sosu. Doprawić do smaku solą, pieprzem, curry i imbirem. W naczyniu żaroodpornym ułożyć warstwy - plastry bakłażana, sos pomidorowy z warzywami i kiełbasą oraz mozzarella. W ten sposób przygotować trzy warstwy, z czego ostatnią przykryć makaronem, polać sosem kokosowym i posypać większą porcją startego sera. Przykryć naczynie folią aluminiową i piec w 180 stopniach przez około 15 minut, (www.konspol.com.pl) Zapiekany bakłażan Pieczony bakłażan z komosą ryżową Składniki: 1 duży bakłażan. 4 łyżki oliwy z oliwek, natka pietruszki, 2 ząbki czosnku, 1 opakowanie kiełbasy krakowskiej drobiowej, 1 cebula, sól, pieprz, ore-gano, bazylia, cukier. 1 sos pomidorowy Bakłażana przekrajamy na połówki i podsmażamy na oliwie z oliwek. Przekładamy do naczynia żaroodpornego. W dalszej kolejności podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę i czosnek na małej ilości oliwy. Dodajemy sos pomidorowy. Doprawiamy solą, bazylią, cukrem, oregano, pieprzem i rozkładamy na bakłażanie. Układamy na nim również pokrojoną w plasterki kiełbasę. Całość zapiekamy przez około 20 minut w temperaturze200st. C. (www.konspol.com.pl) Składniki:_ 1 duży bakłażan, około 100gkomosy ryżowej, papryka żółta, czerwona i zielona, cukinia, cebula, ząbek czosnku, przyprawy: oregano. kmin rzymski, łagodna i ostra papryka, sól i pieprz do smaku, szczypiorek, oliwa z oliwek Bakłażana przekroić na pół i piec w piekarniku rozgrzanym do180-200st. C przez około 30 minut. Wyjąć go z piekarnika, ostudzić i wydrążyć miąższ. Komosę ryżową ugotować zgodnie z instrukcją. Na rozgrzaną patelnię wlać odrobinę oliwy i podsmażyć cebulę i czosnek. Dodać pokrojoną w kostkę paprykę i cukinię, podsmażyć. Ugotowaną komosę wymieszać z usmażonymi warzywami, dodać przyprawy i wymieszać. Do wydrążonego bakłażana nałożyć farsz i piec przez 20 minut. Posypać świeżym szczypiorkiem, (www.britta.pl) Ziąn z bakłażanem I rytem Składniki: 1 bakłażan, 1 cukinia pokrojona w mniejsze części, 2 saszetki ryżu, duża cebula posiekana, ząbek czosnku posiekany, gałązka selera naciowego pokrojonego w mniejsze części. 1 duża marchewka pokrojona w mniejsze części. 1 papryka pokrojona w paski, 1/2 kalafiora rozdrobnionego w mniejsze części, puszka pomidorów, liść laurowy. 4 ziarenka ziela angielskiego, łyżeczka oregano. łyżeczka tymianku, posiekana świeża bazylia, oliwa, sól i pieprz Ryż ugotować. W garnku rozgrzać oliwę na średnim ogniu. Dodać cebulę, czosnek, seler i marchewkę. Smażyć przez 2 minuty. Dodać cukinię, bakłażan, kalafior i paprykę, smażyć kolejne 2 minuty. Dodać puszkę pomidorów, 2 litry wody i przyprawy. Całość gotować aż warzywa będą miękkie. Na koniec dodać ryż i gotować jeszcze przez kilka minut. Podawać z posiekaną bazylią. www.britta.pO Składnio:_ kiszka ziemniaczana, szparagi, krążki białej cebuli. bakłażan Kiszkę ziemniaczaną grillujemy na tacce do grillo-wania. Przed pieczeniem kiszkę powinniśmy nakłuć w kilku miejscach wykałaczką, aby w trakcie pieczenia nie popękało jelito. Co jakiś czas powinniśmy delikatnieją obracać. Następnie dodajemy krążki cebuli, plastry bakłażana i szparagi. Całość grillujemy aż się przyrumieni. z batatamll boczkiem Składniki: 1 bakłażan (lub cukinia) 2dużebataty ok. 500g Icebiria czerwona 1/2 papryki czerwonej 150gboczku 3 łyżki śmietany 12% lOOgstartegosera cheddar 2 łyżki majonezu 3 ząbki czosnku sól pieprz ofiwa z oliwek Bataty umyć i pokroić na 4 podłużne plastry o równej grubości. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika rozgrzanego do200°C na około 15 minut. Po tym czasie blachę wyjąć z piekarnika, przewrócić bataty na drugą stronę, lekko posolić oraz skropić oliwą. Piec kolejne 15 minut. W czasie, gdy bataty się pieką, przygotować farsz. Cebulę. bakłażan i paprykę pokroić i podsmażyć na oliwie na patelni przez około 5 minut. Na końcu zrobić to samo z boczkiem pokrojonym w kostkę. Śmietanę wymieszać z majonezem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem, wymieszać i doprawić solą i pieprzem. Upieczone bataty wyjąć z piekarnika. Na każdy plaster nałożyć sos ze szczypiorkiem, a następnie boczek i warzywa. Posypać serem cheddar i zapiekać w piekarniku przez około 5-10 minut w temperaturze 200°C. (www.pekpol.plx2) Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 rodzinny ogród 07 PORADY Te pnącza są najpiękniejsze jesienią: winobluszcz pięciolistkowy (dzikie wino) i winobluszcz trójklapowy Grujecznik chiński to drzewo, które przebarwia się w gamie rozciągniętej od barwy żółtej, przez łososiową, aż po purpurę Wracając do konkretów: można postawić na kontrasty, zestawiając ze sobą rośliny całkowicie odmienne, na przykład krzew zimozielo-ny z drzewem tracącym na zimę liście - cisa o zwartej sylwetce i ciemnozielonych igłach z rozpierzchłą koroną miłorzębu, który w październiku urzeka kolorem starego złota. Inny przykład ciekawego kontrastu: pierzaste liście sumaka octowca, mieniące się ognistymi odcieniami, przewisające nad niższym piętrem szaroniebieskiego, rozłożystego iglaka, np. odmiany Blue carpet. Trudniejsze od kontrastu jest wykorzystanie dopełnień i harmonii kolorystycznych. Jest to okazja, by błysnąć głębszą wiedzą na temat jesiennej szaty, jaką przyoblekają poszczególne gatunki, ale można też zdać się na przypadek, którym rządzi się natura. Przykład: kompozycje z kilku ambrowców amerykańskich, klonów japońskich lub grujeczników, z których każdy przywdziewa nieco inne jesienne barwy, w zależności od nasłonecznienia, gleby i innych, trudno uchwytnych czynników. Ogólnie rzecz biorąc, drzewa jednego gatunku wyrosłe z nasion zawsze różnią się pomiędzy sobą barwą liści, tworząc wspólnie jesienną symfonię kolorów. WARTO WIEDZIEĆ NIE SPIESZĄ SIĘ ZE ZRZUCANIEM UŚCI Dwa gatunki rodzimych drzew mają tę szczególną cechę, że nie tylko pięknie się przebarwiają, ale też nie śpieszą się ze zrzucaniem liści. Mam na myśli dęby i graby, które zachowują zeschnięte liście przez całą zimę, pozbywając się ich dopiero na wiosnę. Stwarza to niekiedy ciekawe, niekiedy niepokojące wrażenie (gdy liście szeleszczą na wietrze), a korzyść praktyczna jest taka, że drzewa te można wykorzystywać jak iglaki -w charakterze parawanów, osłaniających wnętrze ogrodu. Taką właśnie funkcję może spełniać w zimie żywopłot z grabu. Nadszedł czas dalii i ogrody nimi wypełnione wyglądają teraz wyjątkowo strojnie. Więcej o tych wspaniałych kwiatach w tekście poniżej uaiie aiDo geomnie - niezawodne klejnoty Dalie są wzorem niezawodności. Jeśli nie posadziliśmy karp za wcześnie i nie uszkodziły ich spóźnione przymrozki (w połowie maja), po kilku tygodniach wypuszczą gąszcz zdrowych pędów, a na początku sierpnia zakwitną, ciesząc nas kwiatami do końca października. Wymagają stanowiska słonecznego lub lekko zacienionego, gleby przepuszczalnej, lekko wilgotnej, zasobnej w składniki pokarmowe. Wymagają też dobrego zaopatrzenia w wodę. Usuwanie przekwitłych kwia-tów powoduje ładniejsze i dłuższe kwitnienie. Późną jesienią przycinamy pędy na 10-20 cm nad ziemią, zaś po pierwszych przymrozkach karpy wykopujemy. Po osuszeniu powinny trafić do skrzyń z torfem, w miejscu z temperaturą od 3 do 6 stopniC. (ag) Rodzina acer z klonami rodem z Japonii na czele Nie sposób nie wspomnieć na tej stronie o klonach (acer). Klony japońskie i palmowe znane są z wyjątkowej jesiennej urody, podobnie jak klon strzępiastokory, lecz przecież i rodzime gatunki klonów stanowią w październiku pierwszoplanową ozdobę ogrodu. Nawet stosunkowo mało efektowne drzewko, jakim jest klon tatarski, przywdziewa jesienią malowniczą szatę. Nie wszystko jednak piękne, co należy do rodziny acer. Należy wystrzegać się klonów jesionolistnych, mało efektownych o każdej porze roku, a także klonów srebrzystych, którymi często obsadza się ulicę. Wprawdzie podszyte srebrem liście tych ostatnich dają piękny efekt na wietrze, ale jesienią szybko opadają. (ag) Krzewy i krzewinki godne uwagi ze względu na piękne przebarwianie się jesiennych liści W jesiennych kompozycjach można też wykorzystać efektowne w październiku krzewy i krzewinki, jak hortensje dę-bolistne i wrzosy. Zwłaszcza na te pierwsze warto zwrócić uwagę - ich duże, powcinane liście stają się we wrześniu ciemnobordowe, tworząc niezwykle dekoracyjne podszycie, utrzymujące się do pierwszych przymrozków. Niestety, hostensje dębolistne są dość wrażliwe na mrozy, o czym mamy okazję przekonać się w ostre zimy. Skoro jesteśmy przy krzewach, to warto wspomnieć o mało jeszcze znanej parocji perskiej (na zdjęciu) - odpornej na mrozy, o interesującej, lekko poskręcanej sylwetce, przebarwiającej się powoli, jak gdyby etapami, a na dodatek osiągającej spore rozmiary. Kto dochował się w ogrodzie dużej parocji, może co najwyżej żałować, że nie posadził jej w bardziej eksponowanym miejscu, gdyż w pełni na to zasługuje, (ag) MAGIA JESIENNYCH KOLORÓW Nadchodzi pora, która jest wprawdzie dość krótka, ale ma swój wyrazisty urok i jest... peina niespodzianek Okiem ogrodnika Andrzej Gębarowski a.gebarowski@dziennik.lodz.pl Złocą się nawło-cie, na brzozach pojawiły się pierwsze żółte listki, zaś parocje i świdośliwy zaczęły nabierać pąsów. Coraz więcej oznak kieruje nasze myśli ku tej niezwykłej porze pełnej cudownych kolorów, która jest wprawdzie krótka, ale ma swój wyrazisty urok. Wielu z nas, znużonych coraz bardziej przytłumioną zielenią letnich miesięcy, nie może się wręcz doczekać nadchodzącego przedstawienia w ogrodzie. Niektórych magia jesiennych kolorów wciąga do tego stopnia, że dobierają gatunki wyłącznie pod kątem ich jesiennej urody. W takim przypadku łatwo o przesadę, bo nadmierne nagromadzenie różnych odcieni purpury, bez przerwania jej żółcią i „wieczną" zielenią, daje podobny efekt, jak rabata z wyłącznie purpurowych kwiatów. Planując ogrodowe kompozycje, zestawienia oparte na harmonii lub kontraście, warto jednak uwzględnić sposób przebarwiania się drzew i krzewów. Nie jest to łatwe, ponieważ większość najbardziej efektownych kompozycji, pokazywanych na fotografiach jako udane przykłady zestawień, zachowuje swój efekt co najwyżej przez dwa, trzy tygodnie, a wcześniej i później może wyglądać dość nieciekawie. Zresztą narzuca się tu zupełnie zasadnicza trudność, polegająca na tym, że o ile udane kompozycje kwietne dają się lepiej czy gorzej powtórzyć, o tyle kompozycje z jesiennych liści są o wiele bardziej zmienne, zależne od przebiegu letniej pogody, a nawet od właściwości gleby. Przykładem grujecznik chiński - drzewo o wysmukłej sylwetce, które przebarwia się w gamie rozciągniętej od barwy żółtej, poprzez łososiową, aż po purpurę. Im bardziej kwaśna gleba, tym więcej jest tej ostatniej. Słowem - trudno powtórzyć efekt, którym się wcześniej zachwyciliśmy, ale dodaje to naszym wysiłkom nieodzownej dozy ulotności i niespodzianki, którymi cechuje się sztuka ogrodnicza. Jesień to dobra pora na eksponowanie pnączy: wi-nobluszczu pięciollstkowego zwanego dzikim winem albo winobluszczu trójklapowego, który oszołomi nas w październiku odcieniami pomarańczy i purpury. Ten drugi gatunek cierpi od niskich temperatur. Niebezpieczne są dla niego zwłaszcza wiosenne przymrozki, toteż uprawa winobluszczu trójklapowego to w naszych warunkach loteria. Gdy wymarznie, zastępujemy go więc zazwyczaj dzi- kim winem, które ma jednak inną wadę: jest bardzo ekspansywne i gdy już się na dobre rozrośnie i zacznie wdrapywać na okoliczne drzewa -jest trudne do poskromienia. Warto też przypomnieć o trudnym do zdobycia, lecz zdecydowanie najpiękniej przebarwiającym się pnączu -winorośli japońskiej o dużych liściach, z których każdy maluje się nieco inaczej, tworząc mozaikę ciepłych kolorów. Ta winorośl nie czepia się murów, zatem wymaga podpór, (ag) i 08 rodzinny na Pomorzu Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Maria Dębska w sukni koloru pudrowy róż wyglądała olśniewająco Większość aktorów i aktorek na czerwony dywan wybrała bezpieczną czerń Zadali szyku na gdyńskim czerwonym dywanie Tegoroczna gala Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych stała pod znakiem eko. Wiele gwiazd pojawiło się w strojach, które już raz na sobie miały. Kto królował i w czym? Show-biznes ( Ryszarda Wojciechowska fyszarda.wojciechowska@polskapress.pl Co prawda Gdynia to nie Hollywood, ale my też mamy czerwony dywan, a na nim wspaniałe gwiazdy. Było więc na co popatrzeć i tym razem. Ale zaszła jednak pewna zmiana. Otóż tegoroczna gala „dywanowa" - jak się ją w kuluarach żartobliwie nazywa - stała pod znakiem eko. Wiele gwiazd pojawiło się w strojach, które już przynajmniej raz miały na sobie. I pomyśleć, że jeszcze niedawno plotkarskie portale uznałyby wyjście dwa razy w tej samej sukience za faux pas. Ale dziś jest to w dobrym tonie. A w jeszcze lepszym korzystanie z mody vintage. 46. gdyński festiwal filmowy promował bowiem nie tylko polskie kino, ale także zmianę nawyków na te bardziej przyjazne środowisku naturalnemu. Organizatorzy dbali 0 mniejsze zużycie papieru 1 zminimalizowanie plastiku, a gwiazdy i goście festiwalowi o to, żeby strój był eko, zgodnie z zasadą „Noś dłużej". Trudno jednak powiedzieć, kto się do tego zastosował. Skoncentrujmy się więc na tym - kto, jak i w czym wyglądał. Królowa czerwonego dywanu mogła być jedna. I była. Maria Dębska, laureatka nagrody dla najlepszej aktorki gdyńskiego festiwalu za rolę Kaliny Jędrusik w filmie „Bo we mnie jest seks", wyglądała olśniewająco podczas gali. Miała na sobie suknię koloru pudrowy róż, uszytą - jak mówiono - przez Macieja Zie-nia. Długa do ziemi, z plisowanego jedwabiu, z francuską koronką kreacja, może być ozdobą każdego, nie tylko gdyńskiego, czerwonego dywanu. W ciekawej sukni zaprezentowała się mama Marii -Kinga Dębska, reżyserka filmu „Zupa nic", też pokazywanego na gdyńskim festiwalu. Fason sukni był prosty. Ale ten kolor, indygo, robił na widzach wrażenie. Na szarość z kolei postawiła Sławomira Łozińska, aktorka dawno w polskim filmie nie oglądana. A już na pewno nie w tak dużej roli jak w „Lokatorce". Ciekawostką jest to, że w tej produkqi filmowej Łozińska spotkała się po 45 latach z Krzysztofem Stroińskim. Tu zagrali małżeństwo, a przed laty byli słynną parą -Bronką i Leszkiem w serialu „Daleko od szosy". Tym razem Małgorzata Foremniak oszołomiła widzów rolą, a nie kreacją. Jako matka w „Sonacie" jest znakomita. Mówiono nawet, że to kandydatka do nagrody za drugoplanową rolę kobiecą. Ale ta, jak wiadomo, przypa- dła Sławomirze Łozińskiej. Na czerwonym dywanie Małgorzata Foremniak pojawiła się w długiej, ciemnej i mało foremnej jednak sukni. Jak nie ona, plotkowano. Monika Olejnik też każdego roku pojawia się na gdyńskim dywanie, chociaż gra rolę w zupełnie innym kinie. Tym razem, pojawiła się w zielonej, długiej sukni z paskiem od Diora. Nie była to nowa rzecz, bo tę zieloną kreację miała na sobie podczas niedawnego ślubu Edwarda Miszczaka i Anny Cieślak. Ale w tym roku kobiety na galę wybierały przede wszystkim... garnitury. Małgorzata Szumowska, jurorka w konkursie filmów krótkich, już nas do tego przyzwyczaiła, że woli spodnie od spódnicy. Tak było i tym razem na czerwonym dywanie. W czarnych garniturach pojawiły się też dwie, inne jurorki tego festiwalu - Joanna Kulig i Agnieszka Smoczyńska. Sandra Korze-niak (matka Przemyka w filmie „Żeby nie było śladów") wybrała aksamitny zestaw garniturowy w kolorze bordo, a Irena Melcer, która udanie zagrała policjantkę w „Lokatorce" -garnitur niebieski. Wielu obserwatorów zachwyciła kreacja Doroty Roqu-eplo - francuskiej kostiumo-grafki, pracującej na stałe w Polsce. Tym razem zobaczyliśmy ją w kreacji tak kolorowej, że trudno ją nawet opisać. Uwagę zwracały buty i płaszcz Agnieszki Holland Małgorzata Foremniak pojawiła się w mało foremnej sukni Do tego choreografka weszła na scenę... boso. Agnieszka Holland miała buty, ale takie, które zwracały uwagę. Były to markowe trampki w paski. Do tego reży- serka, która w tym roku odbierała w Gdyni Platynowe Lwy za całokształt, miała płaszcz w kropki. Zestaw odważny. Ale odwagi Holland nie brakuje, nie tylko w kinie. Spokojnym strojem zaskoczyła Katarzyna Figura. Spod płaszcza wystawała skromna, biała bluzka. Tyle o paniach. A panowie? Co prawda na gdyńskim, czerwonym dywanie nikt nie przebił Daniela Craiga, który na premierze filmu z Jamesem Bondem „Nie czas umierać" pojawił się w marynarce, bijącej po oczach kolorem fiiksji, ale też było interesująco... Polscy aktorzy wybierali klasykę. Pod muchą tym razem widzieliśmy nie tylko Macieja Stuhra (świetna rola alkoholika w konkursowym filmie „Powrót do Legolandu"), ale także Tomasza Ziętka - gwiazdę festiwalu czy Rafała Zawieruchę. Niektórzy jak Paweł Pawlikowski, nasz człowiek z Oscarem za „Idę", wybierali golf do marynarki. Jacek Beler zwycięzca w kategorii najlepszy aktor festiwalu za rolę w filmie „Inni ludzie", do golfa założył skórzana marynarkę, jak na buntownika - przynajmniej filmowego przystało. Jednym z bardziej kolorowych na czerwonym dywanie był Tomasz Włosok (rola w „Hiacyncie"). Jego marynarka w musztardowym kolorze pięknie komponowała się z czerwienią dywanu. Większość aktorów wybierała jednak bezpieczną, garniturową czerń. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 \ rodshmyma Pomorzu 09 w drodze rka do „Down The Road1 Radosław Korczyński radoslaw.konczynskj@polslcapress.pl ieszkanka Malborka wzięła udział w trzecim sezonie programu „Down The Road. Zespół w trasie", którego celem jest przełamywanie stereotypów dotyczących osób z zespołem Downa. Dla samych uczestników to przygoda życia. Tym razem przeżyli ją w Turcji, co wkrótce będą mogli obejrzeć telewidzowie. „Down The Road" jest polską wersją belgijskiego formatu telewizyjnego, realizowaną przez TVN. - Pierwszy sezon, który z entuzjazmem został przyjęty na polskim rynku, zmienił postrzeganie osób z zespołem Downa. W trakcie wyprawy bohaterowie skonfrontowali się z niesprawiedliwymi stereotypami i pokazali, że chcą żyć w pełnoprawny sposób -informują twórcy programu. Sukces, dużo oglądalność sprawiły, że producenci poszli za ciosem i powstały kolejne edycje. Gospodarzem programu jest Przemysław Kossakowski, dziennikarz TTV, laureat TeleKamery 2021 w kategorii „Osobowość telewizyjna". W czerwcu 2021 r. po raz trzeci ruszył w trasę z grupą osób z zespołem Downa, a wśród nich znalazła się 22-letnia Paulina Czapla z Malborka. - To był mój pomysł, żeby zgłosić się do pro- gramu, bo oglądaliśmy dwa pierwsze sezony i bardzo mi się podobały. Najpierw wysłałam filmik, w którym opowiedziałam, co lubię robić, np. tańczyć, śpiewać. Powiedziałam, że urodziłam się w Walentynki. Potem dostałam zaproszenie na casting do Warszawy - opowiada Paulina. -Pewnie spodobały się im włosy Pauliny - śmieje się, mama bohaterki programu. Rudowłosa 22-latka stanęła w Warszawie przed ekipą producencką i została zarzucona gradem pytań. Nie speszyły jej kamery, zrobiła dobre wrażenie i w kolejnym kontakcie z rodziną produkcja przekazała dobrą wiadomość. Bardzo się ucieszyłam, że pojadę do Turcji. To był mój pierwszy samodzielny wyjazd. Z pozostałymi uczestnikami spotkaliśmy się dopiero na lotnisku. W Turcji przygody były super. Polubiłam pozostałych uczestników, cały czas mam z nimi kontakt -mówi Paulina. Już sam przelot był nie lada gratką, bo uczestnicy podróżowali wynajętym prywatnym odrzutowcem, a nie samolotem rejsowym. Na miejscu spędzili 18 dni, podróżując po kraju busem z Przemysławem Kossakowskim w roli kierowcy. Towarzyszył im psycholog, który też służył wsparciem w razie potrzeby. Na razie niewiele można zdradzić, bo przecież chodzi o to, by na bieżąco śledzić kolejne odcinki, ale w zwiastunach widzimy między innymi, że Paulina wcieliła się w rolę sprzedawczyni lodów czy pływała na desce. - Osoby z zespołem Downa są bardzo zróżnicowane. Nie ma co ukrywać, że telewizja szukała ludzi komunikatywnych, samodzielnych w samoobsłudze, które coś potrafią, mają pasje - mówi pani Beata, mama dziewczyny. A Paulina taka właśnie jest. Daje sobie radę w bieżącym funkcjonowaniu. A co do zainteresowań, bez problemu porusza się w mediach społecznościowych, nagrywając filmiki na Tik-Toku. Jest wielką fanką Harry'ego Pottera - przeczytała wszystkie tomy i oglądała wszystkie ekranizacje, brała też udział w konwencie fanów, który odbył się w Malborku. Bardzo też lubi kolorowania anty-stresowe, które wymagają wielkiej cierpliwości i zegarmistrzowskiej precyzji, a efekt to piękne rysunki. Wszystko razem: osobowość, pasje, umiejętność radzenia sobie - sprawiło, że zauroczyła komisję podczas castingu, a potem podczas nagrywania programu czar trwał. Jej urokowi ulegnie podczas naszej podróży niejeden mężczyzna. Jednak ona nie pojechała po to, aby łamać serca, ale żeby przeżyć przygodę życia i doświadczać rzeczy, których nie może mieć na co dzień. W naszej ekipie Paulina da lekcję stylu, klasy i opanowania w każdej sytuacji - uchylają rąbka tajemnicy twórcy programu. Co prawda, dla uczestników i ich rodzin zorganizowana została w Warszawie uroczysta emisja dwóch pierwszych odcinków, ale co dokładnie w nich będzie, to wiedzą tylko producenci, którzy montowali trzeci sezon z wielu godzin ujęć. - Każdy z uczestników ma jakieś zadania, jakieś słabości do przezwyciężenia. Paulina też przezwyciężyła jeden swój lęk. Udział w „Down the road" był też dla niej taką pracą. Ekipa podłączała rano sprzęt do nagrywania, potem oni nosili te mikroporty do samego wieczora. Tym, co wyróżnia program, jest to, że nic nie jest wyreżyserowane. Oczywiście, muszą sobie zaplanować, co będą robić danego dnia, ale nie wiedzą, jak uczestnicy się zachowają. W przypadku osób z zespołem Downa trudno jest to przewidzieć - mówi mama. Paulina nie miała problemu ze znalezieniem wśród obcych ludzi. Osoby z zespołem Downa są z reguły bardzo życzliwe. Od razu z tematem przychodzą do siebie - dodaje pani Beata. Paulina jest uczennicą Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Malborku. Zastanawia się, co będzie robiła po ukończeniu szkoły przysposabiającej do pracy. To dla niej ostatni rok nauki. - Niełatwo znaleźć pracę. Moim marzeniem jest, żeby zostać modelką, ale zobaczymy, może ten program pomoże - mówi 22-latka. ©® 10 rodzinny zwierzęta Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Koty to praca 24 godziny na dobę Hodowla kotów to praca non stop. - Spytafcie hodowców, kiedy byli na urlopie - mówi jeden z nich. W Trójmieście odbyła się pierwsza postpandemfczna wystawa kotów. Natalia Grzybowska natalia.grzybowska@polskapress.pl ie ma chyba miłośnika zwierząt, J któremu nie pękałoby serce na widok bezpańskiego zwierzęcia, poszukującego kochającego domu. Przygarnięcie kota pokrzywdzonego przez los jest uczynkiem niezwykle szlachetnym. W przeciwieństwie do kupna kota, które przez wielu obrońców zwierząt jest mocno demonizowane. - Czasami zdarza się tak, że wybór kota ze schroniska nie jest do końca przemyślany - mówi Beata Kołecka z Bur-molajki*PL, hodowczyni kotów burmskich. - Kierujemy się emocjami, chęcią pomocy. Z czasem niektórzy stwierdzają, że była to nie do końca dobra decyzja, gdy nasz ukochany kotek przejawia agresywne zachowanie względem nas czy dzieci. Nie zniechęcam w żaden sposób do adopcji kotków ze schroniska, jednak namawiam do podejmowania odpowiedzialnych decyzji. Niestety, przeglądając ogłoszenia bardzo łatwo możemy natrafić na tzw. „pseudo-hodowców". Ludzi, którymi nie kieruje pasja, lecz chęć szybkiego zarobku. - Tych, którzy nie mają absolutnie pojęcia na temat hodowli, genetyki kotów, zdrowia, chorób i schorzeń, kończąc na planie żywieniowym zwierząt - uściśla właścicielka Burmolajki*PL. Bardzo mnie boli gdy pytają mnie: ile można zarobić na kotach? - dodaje hodowczyni. - Wiele osób liczy zyski, nie myśląc, ile trzeba zainwestować. Kotki to nie pluszowe kuleczki do głaskania. Są absorbujące, a ich hodowla to odpowiedzialne zajęcie. To praca nie na pół etatu, nawet nie na cały etat, tylko taka przez 24 godziny na dobę. Lubi powtarzać, że „prawdziwy hodowca z krwi i kości, nie liczy zysków, bo tyle samo jest innych strat..- Hodowanie kotów wiąże się z szeregiem wyrzeczeń, można nawet rzec, że to podporządkowanie życia podopiecznym. Zarejestrowanydijest48ras W poczet Polskiej Federacji Fe-linologicznej „Felis Polonii" wchodzi 19 kocich klubów i stowarzyszeń. Pośredniczą w wydawaniu dokumentowi załatwianiu spraw 5 tysięcy hodowców kilkudziesięciu ras. Więk- szość z nich to właściciele rag-dolli, maine coonów i kotów brytyjskich, ale są też prowadzący hodowle kurylskichbob-taili, tureckich angor i kotów tajskich. - W tej chwili nasza organizacja uznaje 48 ras, które występują w różnych odmianach barwnych (czasami bardzo licznych) - mówi sędzia fe-linologiczny Irek Pruchniak, jeden z 16 zarejestrowanych w FPL. Od pierwszego spojrzenia Niektórzy, odwiedzając wystawy, zakochują się w kotach od pierwszego wejrzenia. Tak było w przypadku Kamili Skrzydlak-Kuleszy, założycielki olsztyńskiej hodowli Drago-ness*PL, której kotka El Nino przed dwoma laty zdobyła we Freibuigu tytuł najpiękniejszej kotki świata. - Mając do czynienia z kotami „wolno żyjącymi", które po kociemu chodziły swoimi ścieżkami, zawsze bardziej skłaniałam się w stronę psów. Wszystko zmieniło się, gdy wiele lat temu na wystawie kotów rasowych zobaczyłam na żywo dorosłego Maine Co-ona. Byłam nim absolutnie oczarowana. Pierwsze koty hodowlane kupowała w Polsce, kolejne przywoziła z różnych krajach UE. - Odległość nie stanowi żadnej bariery, hodowcy drogą lotniczą sprowadzają koty z najdalszych zakątków globu -tłumaczy. Beata Kołecka np. swoje sprowadziła ze wschodu, z bardzo wyselekcjonowanych linii. Pierwszy „nakolankowy", pręgowany Maine Coone, który zamieszkał w domu Kamili utwierdził ją w przekonaniu, że koty tej rasy są naprawdę wyjątkowe. - Nie tylko piękne i okazałe, ale i niesłychanie kontaktowe - tłumaczy. - Bardzo przywiązują się do ludzi, mają potrzebę ciągłego towarzyszenia domownikom - dosłownie przy wszystkich czynnościach - są ciekawskie, mądre i łagodne, pozytywnie nastawione do świata. To wspaniali towarzysze dzici, dogadują się z psami i innymi zwierzętami. Wnoszą do życia wiele radości. Cieszę się z każdego zdrowo urodzonego kociaka i z każdym jest mi ciężko się rozstać, gdy nadchodzi czas zmiany domu. Tzw. kota „na kolanka" można kupić za parę set jak i parę tysięcy złotych. - Koty do hodowli to koszt rzędu kilku tysięcy euro - podkreśla pani Kamila. - Przy czym cena, niestety nie zawsze jest gwarantem „jakości" kupowanego kota. Przede wszystkim należy sprawdzać warunki, w jakich kot żyje na codzień. Cena kotów burmskich to koszt 4 tys. zł. W Polsce należą raczej do ras rzadszych. - By zapewnić kociętom dobry start, nie można oszczędzać! -zaznacza pani Beata. -„Oszczędzanie" to najgorsze słowo w słowniku hodowcy... Tęsknota za wystawami W czasach przedpandemicz-nych sposobność chwalenia się swoimi podopiecznymi hodowcy mieli nawet 20 razy w roku. - Członkowie naszych stowarzyszeń czekali ok. roku na reaktywację wystaw - mówi Irek Pruchniak. - Wystawcy z prawdziwą dumą prezentują swoje koty. Dlatego takbardzo. lubię atmosferę wystaw. - Będąc sędzią felinolo-gicznym mam kontakt z różnymi egzemplarzami - dodaje. -Poznaję ich zachowanie, charakter, ale także sposób opieki nad nimi w różnych krajach. Jeżdżąc na zagraniczne wystawy mam również możliwość poznania ludzi różnych narodowości i odwiedzanego kraju. Cykl szkolenia na sędziego jest długi i kosztowy. Wśród warunków znajduje się m.in. wyhodowanie trzech miotów z własnym przydomkiem hodowlanym (przed2007 - pięciu), a także posiadanie co naj- mniej jednego kota z tytułem Grand International Championa lub Grand International Pre-miora. Irek Pruchniak przed laty zaczynał od hodowli persów, później były koty burmskie. -Wystawa jest konkursem piękności - tłumaczy. - Sędzia ocenia eksterier, czyli przyrównuje do wzorca rasy. Ocenia budowę (w tym wzrost, proporcje ciała, kształt głowy, długość, zgryz) oraz rodzaj sierści iumaszczenie. Francuski sędzia z Tuluzy Yan Roca-Folch każdą ocenę zaczyna od próby rozbawienia kota. Jeżeli ten wykazuje taką ochotę, ekspert nie ma wątpliwości, że zwierzę jest rozluźnione i nie przejawia agresji. Świadczy to zwykle o dobrze przeprowadzonej pracy hodowlanej przy zwierzęciu. - Rzadko zdarza się, że nowicjusze przyprowadzają na wystawę dobre koty - podkreśla. - Zwykle są kompletnie nieprzygotowane do odpowiedniego pokazania, bo osoby niedoświadczone nie są w stanie obiektywnie ocenić swoich pupili. W początki hodowli najczęściej trzeba wpisać kosztowne błędy zakupowe. - Oczywiście zwracamy również uwagę na pielęgnację wystawianego zwierzęcia i tu możemy zauważyć jaki stosu- nek do kota ma wystawca - dodaje Irek Pruchniak. W przypadku ras o średniej i krótkiej sierści ich przygotowanie do wystawy nie jest szczególnie trudne. - Koty burmskie nie wymagają nad wyraz dużej oprawy kosmetycznej, tak jak Maine Coon czy Radgoll - mówi Beata Kołecka. - Ważna jest jednak higiena i dbałość o włos mimo że jest on krótki. Potwierdza to pani Kamila. Jak tłumaczy - „samo przygotowanie futra wymaga sporo pracy". -Ale nawet najpiękniejszy kot nie zaprezentuje się dobrze, gdy strach weźmie górę-przestrzega. - Cieszę się, że wystawy znowu są organizowane - mówi Beata Kołecka. - Nie mogłam doczekać się spotkań z przyjaciółmi z kociego świata, tęskniłam za opowiadaniem zwiedzającym o moich kotach, za wymianą doświadczeń z innymi hodowcami i możliwością zobaczenia kotów z innych linii hodowlanych. Niestety mamy bardzo niepewne czasy. Następne wystawy są już zaplanowane, ale czy ich organizacja dojdzie do skutku? Najbardziej tęskniłam do tego, aby móc usłyszeć od sędziów ten potok cudownych komplementów o moich kotkach. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 rodzinny WIC u [Kswaa i Mistrzowie. Od Zidane'a do Mbappego matthew spiro Wydawnic-twoZnak. Rozwinięcie tytułu: „Upadki i wzloty francuskiego futbolu". Z opisu od wydawcy: „We Francji reprezentacja to coś o wiele więcej niż tylko drużyna piłkarska. To duma narodu, najmocniejsze ogniwo francuskiego sportu. To w niej odbija się kondycja państwa - konflikty społeczne i polityczne. Nic nie dostarcza Francuzom tylu skrajnych emocji, co mecze ich narodowej drużyny. Matthew Spiro, dziennikarz sportowy, niejednokrotnie komentował występy Les Bleus. W swojej książce zabiera czytelnika w podróż po fascynującej historii francuskiej piłki, przybliża sylwetki prawdziwych gwiazd futbolu: Mbappe, Benzemy, Zidane'a i ich trenerów, odsłania kulisy afer seksualnych i finansowych oraz przygląda się problemom, z którymi boryka się reprezentacja piłkarskich mistrzów świata, (mara) Cyrk rodzinny danilokis Wydawnictwo Czarne, literatura piękna, a i książka pięknie wydana. Da-niloKisto serbski pisarz, poeta, eseista i tłumacz wielkiego formatu. Wymienia się go obok Marcela Prousta i Brunona Schulza. Zmarł w 1989 roku. „Cyrk rodzinny" to autobiograficzna trylogia powieściowa, składa się z części: Wczesne smutki; Ogród, popiół; Klepsydra. Łączy je mityczna postać Ojca - Edwarda Sama. Zyda, genialnego eks-centryka uciekającego przed grozą rzeczywistości w szaleństwo, pijanego filozofa wygłaszającego w podrzędnych knajpach natchnione manifesty. Ginie w obozie koncentracyjnym. Proza smutna, bałkańska, trzy powieści o różnym nastroju w jednym tomie. Na tę lekturę trzeba czasu i przygotowania literackiego. TYudność czytania wzrasta, najbardziej swojska jest pierwsza część, mara) Loty ku zwycięstwu wacław król Wydawnictwo Fronda, podtytuł: „Polscy myśliwcy 1939-1945". Informacja na okładce głosi dodatkowo: Nigdy niepublikowana książka asa myśliwskiego. Mamy więc historyczną perełkę. Opis od wydawcy: „Wacław Król -as myśliwski, dowódca dywizjonu 302 i pilot Cyrku Skalskiego, pod koniec wojny objął dowództwo HI Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. Nigdy niepublikowany, a odnaleziony po latach, tom zawiera m.in. podsumowanie dokonań polskich myśliwców na wszystkich teatrach wojennych II wojny światowej; opisy walk w wojnie obronnej 1939 roku, walki pod niebem Francji w roku 1940, bitwę o Wielką Brytanię i służbę polskich lotników pod rozkazami RAF-u, dokonania polskich pilotów myśliwskich służących w amerykańskich siłach lotniczych, pojedynki powietrzne, radość zwycięstw i gorycz niepowodzeń. (mara) Chamstwo kacper pobłocki Wydawnictwo Czarne. Historia polskich chłopów i chłop-ek pańszczyźnianych. Innymi słowy -historia niewolnictwa, ludzi wykonujących na folwarkach darmową pracę od świtu do nocy, żyjących pod ciągłą groźbą kary cielesnej. Kiedy książka się ukazała, wywołała szeroką dyskusję na temat „pańskości" i „chłopskości". Opis od wydawcy: „Antropolog Kacper Pobłocki w błyskotliwym i erudycyj-nym Chamstwie rzuca nowe światło na zmitologizowaną opowieść o czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Nie boi się stawiać trudnych pytań dotyczących chłopskiego niewolnictwa, obrazowo ukazuje krwawą przemoc panów i odważnie kreśli historię polskiego patriarchatu, dowodząc, że w tym splocie klasowych podziałów, okrucieństwa i wyzysku zaklęta jest nasza „ojczyzna pańszczyzna". (mara) Leczenie przez jedzenie neald. barnard Wydawnictwo Znak, poradnik. Neal D. Barnard jest uznanym na całym świecie lekarzem specjalizującym się w dziedzinie żywienia, badającym wpływ diety na zdrowie człowieka. W tej książce udowadnia, że hormony znajdujące się w tym, co jemy, mogą mieć ogromny wpływ na nasze zdrowie. Opierając się na wynikach przełomowych badań, pokazuje, że małe zmiany w jadłospisie mogą pomóc w rozwiązaniu problemów, z którymi zmagasz się od lat. Przykładowe tematy z poradnika: wpływ jedzenia na skurcze menstruacyjne, jak z pomocą diety pozbyć się zaburzeń erekcji, dieta ma-krobiotyczna w leczeniu raka prostaty, odpowiednio dobrane menu w walce z wahaniami nastroju, dlaczego mleko jest zakazane w leczeniu bezpłodności. Jasne, proste i na temat. (mara) Rozmowa z kotem małgorzata biegańska-hendryk Wydawnictwo Buch-mann. Poradnik. Małgorzata Bie-gańska-Hendrykto technik weterynarii, zoodietetyk kotów, dyplomowana beha-wiorystka zwierząt towarzyszących. Jej kompleksowy poradnik zabiera czytelnika w podróż po kocim świecie. W dziesięciu rozdziałach autorka prowadzi czytelnika przez rozmaite zagadnienia: od organizacji kociej przestrzeni, przez komunikację, żywienie aż po kwestie zdrowotne i opiekę nad kotem starszym. Wszystko to poparte solidną dawką naukowych badań oraz doświadczeniem zawodowym kociej be-hawiorystki. Ta książka to kompendium praktycznej wiedzy o tym, jak właściwie dbać o kota, spełniając jego gatunkowe potrzeby. Bardzo staranne wydanie, dobra organizacja tekstu, dużo zdjęć. Dla kociarzy pozycja obowiązkowa. (mara) PIES Z KOTEM I LUDZKA NIEWDZIĘCZNOŚĆ Koty mają świetny PR. Nawet to, co w nich wredne, ludzie uwielbiają. Kochające bezwarunkowo psy - przeciwnie. Uważane są za głupsze od mruczków. poniedziałek, 4 października, obchodzimy Światowy Dzień Anna Czemy-Marecka W! Zwierząt. Data nie jest przypadkowa, ponieważ tego dnia w Kościele katolickim wspomina się św. Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt, ekologów i ekologii. Media społecznościowe zapewne grzać się będą od zabawnych zdjęć i filmików z domowymi pupilami. Chociaż w tej grupie są różnorodności, jak chomiki, myszki, szczury, króliki i rybki, to bez wątpienia prym będą wieść psy i koty. Lubię i jedne, i drugie futrzaki, jednak gdyby ktoś na siłę chciał mnie zakwalifikować do psiarzy lub kociarzy, to bardziej wygodnie czułabym się w pierwszej grupie. Po prostu w moim domu rodzimym zawsze mieliśmy psy, moja siostra była psiarą do potęgi entej, za mną, kiedy byłam dzieckiem, przeróżne burki i reksie biegały wszę- dzie, nawet na gimnastykę rehabilitacyjną do przychodni się pewnego dnia dostały, ku konsternacji pielęgniarek, lekarzy i pacjentów, a ja najadłam się wstydu. Chociaż on był trochę taki na pokaz, bo tak naprawdę rozczulił i rozśmieszył mnie widok psich mordek nad materacem, na którym ćwiczyłam. W każdym razie z psami mam niezłe doświadczenia, natomiast z kotami żadnych. Za to wśród moich znajomych królują kociarze. Niektórzy to nałogowcy, na raz mają ich po kilka. Kiedy więc się spotykamy, snują opowie- ści, często z gatunku horror. Bo na pięć burasów może jeden jest przytulasty, towarzyski i nieawanturujący się (chociaż bez krawata). Reszta to skrajni egocentrycy, skąpo udzielający swoich łask, gardzący kupionymi ośmiornicz-kami w puszkach, strącający z półek rodzinne pamiątld, kryjący się za kanapą przez cały dzień, wydzierający paszczę o świcie, drapiący i gryzący rękę, co do głaskania się przymierza. Potwory -określają je właściciele (a raczej domowa służba). A psy? Poza wyjątkami stworzonymi przez ludzi do psich walk czy źle przez nich wychowanymi, to rezerwuary bezgranicznej miłości, czułości i zaufania do ludzi. Witają człowieka, zanim na dobre otworzy drzwi do domu, kiedy jest smutny, podchodzą i próbują pocieszyć, wyczuwają jego nastroje, a kiedy się do nich mówi, słuchają, patrząc w oczy. Nie mówiąc już o tym, że służą w policji, wojsku, służbach celnych, jako terapeuci i pomocnicy niewidomych. A jak my im odpłacamy? Niewdzięcznością. I wcale nie mam tutaj na myśli tych przedstawicieli naszego gatunku, którzy porzucają psy, wiążą łańcuchami przy budach, zaniedbują, maltretują. Nie o nich tym razem mowa. Myślę raczej o nas wszystkich, którzy zwierzęta lubimy, a nawet kochamy. Bo jak porównujemy psy i koty? Te pierwsze uważane są za wierne i... głupsze od tych drugich, które chwalimy, że chodzą własnymi drogami. To mówi wiele nie tyle o sier-ściuchach, co o nas samych. No bo popatrzcie, że wynosimy na trony nie te zwierzaki, które nas bezgranicznie kochają, lecz te mające nas często w kocim tyłeczku. Czyżbyśmy uznawali, że nie zasługujemy na miłość bezgraniczną? Dlaczego obdarzamy większym szacunkiem nie tego, kto nam służy, lecz tego, komu my służymy? Ja wojny kociarzy z psia-rzami zaostrzać nie zamierzam. Apeluję jednak - nie wynoście na piedestał kotów kosztem psów! Cl W cieniu terapeutki. Zazdrość anna krystaszek Wydawnictwo Muza. opis od wydawcy" „Dźgnięta nożem policjantka z Częstochowy ginie na służbie. Rozpoznała sprawcę, nie zdążyła jednak o tym nikomu powiedzieć. Od tamtej chwili minęło sześć lat, a zabójca wciąż nie został schwytany. Również przed sześciu laty doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęli mąż i syn Magdy, psychotera-peutki. Długo nie mogła się pozbierać po tej tragedii. Próbowała popełnić samobójstwo. Teraz odbudowuje swoje życie i znów prowadzi terapię. Jednym z jej pacjentów jest Adam - młody człowiek, który chce się uporać z traumami dzieciństwa i dręczącymi go demonami przeszłości. Któregoś dnia pod domem terapeutki zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety... Jak się okazuje, to jedna z jej pacjentek. Śledztwo prowadzi młody prokurator JanHejda". Trup za trupem, mroczny i zaskakujący thriller psychologiczny. (mara) Miś zwany Paddington Wydawnictwo Znak wznowiło kultową książkę o jednym z najbardziej ukochanych mi-siów na świecie. Z ilustracjami PeggyFortnum. Paddington wprost z Mrocznego Zakątka Peru przybywa do Londynu i znajduje swoje miejsce na świecie. „Proszę zaopiekować się tym niedźwiadkiem" głosi napis na tabliczce zawieszonej na szyi o misia, który samotnie stoi na peronie stacji Paddington. Państwo Brow-nowie postanawiają przygarnąć nieszczęśnika, ale tylko na jedną noc. Oczywiście jego urok sprawia, że stanie się na dobre członkiem ich rodziny. Polecam, polecam, polecam, wszystkim dzieciom na świecie. Uwielbiałam książeczki z misiem Paddingto-nem jako dziecko, dzięki nim nie tylko miałam masę radości, ale i poznałam Londyn i jego kultowe miejsca, zanim mogłam tam polecieć. Pełna dowcipu, szalonych przygód i ciepła opowieść jest ponadczasowa. (mara) 12 rodzinny krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 2-3.10.2021 Nauczono nas, że najpierw mamy zadbać o wszystkich, a potem o siebie. Tylko że tego „potem" już nie było, bo brakowało czasu. Tak łatwo oddajemy władzę nad własnym losem, a przecież każdy z nas jest kapitanem statku „moje życie" Magda Mołek, dziennikarka, prezenterka telewizyjna i youtuberka. tak powiedziała o wyborach życiowych na łamach „Twojego Stylu" U Krzyżówka panoramiczna tematyka powieści Lema nie mówi prawdy rzymskie wzgórze r~ wygnany z kraju zjazd organizacji r~ matka Zeusa r~ Joanna, aktorka właściwa chwila "V zastępuje obrus r~ manna lub jaglana r• nastrój powagi buda z desek pewność siebie domena aktora komedia z Cameron Diaz rokietta siewna koń o czarnym umaszczeniu przyroda np. ka-pucynka Mn dla chemika - i * 4 12 l 4 4 4 \ kuzyn melona - 1 \ U ukochana Filona 13 domowy lub tymczasowy 15 powyżej kolana brzdąc stop na odlewy - długie pomieszczenie —► • imię męskie z psoty grunt \ 7 miara złota głębia obrazu - „Jan polski serial pokój mniszki kruszący materiał wybuchowy stolica z Łazienkami - \ r 25 czułe miejsce Achillesa 1 roślina jak imię męskie imię Rolskiej, piosenkarki 1 maszyna szyfrująca długowłosy królik kwitnie w czasie matur część płaszcza rekrutacja na studia silne napady duszności do pracy używała tary \ 18 \ miękki metal gra w karty 1 - 1 1 odprowadza wodę z dachu 1 1 1 Interia lub Onet Kowa" rzeka we Francji W 6 tatarski obóz nocne widmo 1 osiedle w dzielnicy Wawer - r 11 wolny chód gnia-aego - i -*■ » 24 kroniki, roczniki uciekinier z więzienia - cierpienie rodzaj surduta lub żakietu miasto nad Jezio-rakiem \ łódka Apacza otwór rury 1 r~ eskimoska łódź wiosłowa odznaczenie państwowe miasto nad Ruhrą (Niemcy) 8 mieszkaniec Baku 21 brana u krawca ojciec - l cenny pers - 1 część zarodka kręgow- cow (anagram mim + ore) - 1 i r l l sport dla twar-dzieli - 17 16 seter lub wyżeł - trzy miesiące ostry zakręt drogi 20 gliniany cfzbanek Chaczaturian butan lub etan prezentuje stroje na wybiegu uczeń szkoły wojskowej zwoływana przez prezesa Władysław, król Polski składnik benzyny porusza się w kompasie karty do wróżby człowiek surowych zadad komplet - 1 l 1 biadolenie, narzekanie - \ \ 1 -► 4 i \ 1 córka Kiepskiego ... do wody U 27 męski strój wieczorowy autor „Germi-nalu" - 3 głos węża 4 twardy ser, parme-zan - narzędzie kopacza długa, nudna przemowa zwiedza świat Chopin, kompozytor 1 19 elecjan-pokój 2 uzda bez wędzidła proszek do prania z reklamy granica ekosystemu wyprawiona skóra kozia 23 U 1 1 Tadeusz Mostowicz płynie przez Sankt Petersburg utwór Chateau-brianda - duży port na Honsiu - * l 4 1/60 minuty - 4 1 ogłada towarzyska drogocenna kolia 22 ... Galilejska zwid - składnik ropy naftowej 1.......... figle, psikusy rejestr, wykaz grzanka z opiekacza daszek nad paleniskiem - j l ... Stoch, skoczek narciarski gawron _ \ 1 stal lub mosiądz nowi-cjuszka w zakonie jeleń z Azji U i \ uroczystej profesorów Pakuła lub Aida - 1 władza pułkowników po przewrocie ... rudy, kuzyn szopa - 4 10 4 4 młode lochy - 5 -+■ 14 .gody . cietrzewi - r 9 szybki, skoczny taniec - drugi okres paleozoiku - klub piłkarski z Gliwic naczynie kwe-starza - 26 aromatyczny trunek - ryba. na wigilijnym stole - tytułowa bohaterka powieści Zoli - 1 2 3 4 5 6 1' 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 123 24 25 26 27 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 27 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. iovui 'apzydVN arndSisod aiN oi* :aiNvzViMzoa Litery z pól ponumerowanych od 1 do 27 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. iovui 'apzydVN arndSisod aiN oi* :aiNvzViMzoa