3,40 Nr ISSN 0137-9526 Zł W TYM 8%VAT Nr indeksu348-570 38 9 770137 952060 Weekend w Słupsku i okolicy. Strona 12 s DZIENNIK POMORZA Sobota-niedziela 25-26 września2021 Tragedia w Miastku. W miejskiej fontannie utopił się 49-latek STRONA 3 W Ustce powstanie nowa przychodnia. Słupski szpital już kończy remont budynków STRONA 3 XXVII Komeda Jazz Festival. Już można kupować bilety. Sprawdź, co oferują organizatorzy STRONA 7 flCSSMiff Wl , „Pełną odporność nabędziemy po około dwóch tygodniach od przyjęcia trzeciej dawki" nie zaleca się obecnie rutynowych szczepień dawką przypominającą". Czy wobec tego ta trzecia dawka rzeczywiście jest potrzebna? Nie widzę sprzeczności w stanowisku rady oraz decyzji rządu, gdyż dawka przypominająca zawsze wzmacnia odporność. Wiemy to na podstawie doświadczeń dotyczących innych szczepień. Pojawiły się już publikacje potwierdzające podtrzymywanie odporności po trzeciej dawce. Myślę, że dodatkowym czynnikiem, który uzasadnia wprowadzenie dawki przypominającej dla szerszej grupy osób, jest czwarta fala pandemii. Pokazuje ona, że transmisja wirusa w populacji jest duża, a więc te same wskazania do szczepień, które mieliśmy w styczniu, są nadal aktualne. A co z osobami, które prze-chorowały COVID-19 i zaszczepiły się? Czy też powinny przyjmować trzecią dawkę? Jeżeli ktoś przechorował C0VID-19 i przyjął potem dwie dawki szczepionki, to jakby w rzeczywistości przyjął trzy dawki. Takie osoby mogą jeszcze trochę poczekać. Rejestracje będą jednak możliwe dopiero sześć miesięcy od ostatniej dawki, więc to wszystko rozciągnie się w czasie. Skoro potrzebna jest trzecia dawka, to może te szczepionki przeciwko CO-VID-19 nie są jednak skuteczne? To, że odporność po szczepieniu z czasem wytraca się, nie jest żadnym zaskoczeniem. Tak dzieje się w przypadku wszystkich szczepionek. Istnieją badania pokazujące, że odporność po szczepieniu przeciwko COVID-19 utrzymuje się średnio do ośmiu miesięcy, a potem następuje spadek liczby przeciwciał. Naturalną koleją rzeczy jest bowiem, że jeśli nie przypominamy sobie antygenu w postaci dodatkowej dawki, to odpowiedź organizmu wygasa po jakimś czasie. I podawanie dawki przypominającej wcale nie oznacza, że szczepionki nie są skuteczne. A proszę pamiętać, że mamy sytuację pandemii i podtrzymywanie odporności jest szczególnie istotne. Im więcej mamy przeciwciał, tym większe są szanse, że przejdziemy zakażenie bezobjawowo lub z łagodnymi objawami. Dlaczego jednak szczepimy się np. na odrę raz w życiu i potem już nie musimy przyjmować żadnych dawek przypominających? Szczepionki przeciwko odrze czy śwince to szczepionki żywe, mają nieco inną konstrukcję i dają dłuższą odporność. Niemniej, w sytuacji zagrożenia pracownicy medyczni, którzy wytracili przeciwciała, są doszczepiani przeciwko odrze. Czy osoby szczepione AstraZenecą. John-son&Johnson i Moderną mogą przyjąć Pfizera jako trzecią dawkę? Czy szczepienie będzie równie skuteczne? Tak. Jak najbardziej osoby, które szczepiły się preparatami AstraZeneca, Moderna lub J&J, mogą zaszczepić się Pfi-zerem. We wszystkich przypadkach następuje bowiem podanie antygenu. We Francji i Niemczech już dawno stosuje się schematy szczepień mieszanych. Teraz czekamy na wytyczne Rady Medycznej odnośnie szczegółów w tej kwestii. Czy odczyny/reakcje po-szczepienne mogą być silniejsze po trzeciej dawce? Efekt reaktogenny, czyli np. ból w miejscu podania, przejściowa gorączka mogą pojawić się - tak jak to miało miejsce przy poprzednich szczepieniach. Natomiast, jeśli po dwóch szczepieniach nie mieliśmy reakcji anafilak-tycznej (wstrząsowej), to raczej nie należy już jej oczekiwać. Kiedy osiągniemy pełną odporność po zaszczepieniu trzecią dawką? Po około dwóch tygodniach od zaszczepienia, tak jak to ma miejsce w przypadku poprzednich dawek. ©© Rozmawiała: Izolda Hukałowkz AfeOyteWtow jGbsu PomomT czeka redaktor dyżurny pod numerem telefonu 510 026 919 ? v; Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@gp24.p : fw, j \ mm KALENDARIUM 25 września m* We Lwowie miał miejsce nieudany zamach na marszałka Polski Józefa Piłsudskiego. tam Kampania wrześniowa: Okręt podwodny ORP Żbik zawinął do szwedzkiego portu, gdzie został internowany. Prezydent Ignacy Mościcki przekazał władzę Rządowi RP na uchodźstwie. W wyniku nalotu dywanowego na Warszawę zginęło około 10 tys. osób, a 35 tys. zostało rannych. Administracja polska przejęła kontrolę nad tzw. Enklawą Policką, zajmowaną od 5 października 1945 roku przez wojska radzieckie. tm W trosce o czystość gatunku żubra europejskiego z Puszczy Białowieskiej został wywieziony ostatni żubrobizon. Władze PRL uwięziły prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego i arcybiskupa Antoniego Baraniaka. tono 23.09.2021 r.. godz. 2150 Lotto: 1,14,24,31,42,47 Lotto Plus: 6,8,12,13,17,44 Multi Mułti: 3,6,8,14,15,22,23, 27,30,32,34,36,38,47,54,56, 62,68,78,80 plus 54 Ekstra Pensja: 4,9,10,14,20+2 Ekstra Premia: 2,20,22,30.34+4 Mini Lotto: 2,4.6,27,36 Kaskada: 4,7,8,9,11,12,15,17,19, 21,22,23 SuperSzansa: 7,1,7,9,5,3,9 24.09.2021r.. godz. 14 Multi Multi: 4,13,18,22,30.35, 38,41,45,46,48,51,52,60,62, 63,64,66,69,78 plus 78 Kaskada: 1,3,5,6,9,13,15,17,19, 20,21,23 SuperSzansa: 3,4,9,2,8,7,0 WŁUTY umMl USD 3.9268 EUR 4.6085 CHF 4,2494 GBP 53866 wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego, spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego, • bez zmian Głos Dziennik Pomorza Sobotaniedziela, 25-26.09.2021 Wydarzenia 03 W Ustce powstanie nowa przychodnia bogumiia.rzeczkowska@gp24.pl W czwartek w czasie posiedzenia komisji budżetowej us-teckiej Rady Miasta Andrzej Sapiński. prezes słupskiego szpitala, przedstawił radnym projekt otwarcia przychodni w szpitalu. Od stycznia2022 roku nowa przychodnia będzie przyjmować pacjentów. Ustka ma 15 tysięcy mieszkańców i dwie przychodnie -w centrum miasta i w Lędowie. Nie ma natomiast miejskiej służby zdrowia. Tragiczna sytuacja w podstawowej opiece zdrowotnej sprawiła, że miasto zaczęło szukało nowych możliwości zapewnienia mieszkańcom opieki medycznej. Traf chciał, że szpital właśnie remontuje swoje obiekty przy ulicy Mickiewicza w Ustce - na centrum rehabilitacji i opiekę długoterminową. Przy okazji powstanie tu nowa przychodnia, która będzie funkcjonować obok punktu Nocnej Opieki Chorych. - Modernizacja obiektów szpitala w Ustce to potężna inwestycja o wartości 16 milionów złotych. Przychodnia POZ będzie zlokalizowana w tym obiekcie - mówił w czasie posiedzenia komisji budżetowo-gospodarczej Andrzej Sapiński, prezes zarządu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Do 15 listopada zakończymy prace budowlane. Po tym nastąpi zakup sprzętu, aparatury i wyposażenia. Andrzej Sapiński zaznaczył, że szpital chce osiągnąć dwa cele - zwiększenie dostępności do lekarza pierwszego kontaktu i konkurencyjności usług. - Ważne, by pacjent stał się klientem oczekiwanym przez lekarza, który niesie za sobą pieniądza, a nie odwrotnie - petentem, gdy jego zdrowie jest zagrożone - podkreślił prezes. W parterowym budynku przy Mickiewicza powstaną dwa gabinety konsultacyjne, dwa lekarskie, dwa pielęgniarskie, zabiegowy, punkt szczepień, dyżurka, poczekalnia, węzeł sanitarny. Koszty inwestycji obliczono na 851476 zł. Całość przebudowy parteru budynku, z punktem przyjęć i podjazdem dla karetek, to 1 330 000 zł. Zakup sprzętu -105 T W połowie listopada w Ustce skończy się remont obiektów słupskiego szpitala 515 zł, wyposażenia - 90 737 zł, infrastruktury informatycznej -30 750 zł. - Bardzo szybko i skutecznie zareagowaliśmy na państwa oczekiwania. Po spotkaniu z burmistrzem i panią skarbnik podjęliśmy decyzję, że na tym etapie remontu można dostosować pomieszczenia. Zmieniamy plan przebudowy wbu- Tragedia w Miastku. W miejskiej fontannie utopił się 49-latek W fontannie znajdującej się w parku miejskim w Miastku znaleziono zwłoki 49-letniego mężczyzny Andrzej Gurba andrzej.gurba@potskapress.pl Wczoraj po godzinie 12 w fontannie znajdującej się w parku miejskim w Miastku znaleziono zwłoki 49-letniego mężczyzny. Według naszych informacji. mieszkaniec wpadł do fontanny, próbując nabrać wody. Wcześniej miał spożywać alkohol. Policja ustala okoliczności zdarzenia. Policja zgłoszenie otrzymała po godz. 12. - Mężczyznę wyciągnięto z wody, jednak pomimo reanimaq"i nie udało się go uratować - mówi Damian Chamier Gliszczyński, rzecznik prasowy bytowskiej policji. Na miejscu, poza policją, jest prokurator. Przesłuchiwani są świadkowie, sprawdzany jest monitoring. Rozmawialiśmy z osobą, która znajdowała się w pobliżu. Według jej relacji, 49-latek i dwaj inni mężczyźni pili alkohol, siedząc na parkowej ławce. W pewnym momencie 49-latek miał podejść do fontanny i nabrać wody. Podobno się wygłupiał. Wtedy wpadł do fontanny. Przestraszeni kompani mieli oddalić się z miejsca zdarzenia. 49-latka z wody wyciągnięto dopiero po jakimś czasie. Uczynili to przypadkowi przechodnie. Głębokość wody wfontan- nie to około metr. ©® dynku C - relacjonował Andrzej Sapiński. - Po oddaniu obiektów do użytku przez służby budowlane i sanepid będziemy wyposażać gabinety. Już są rozpisane przetargi. Z początkiem przyszłego roku będziemy mogli przeciąć wstęgę. Pacjentów będzie przyjmowało dwóch lekarzy rodzinnych, pielęgniarka środowi- skowa i położna. Wszystko jednak będizie zależało od tego, ile pacjentów zapisze się do lekarzy. Prezes tłumaczył radnym, że NFZ wnioski przyjmuje raz na kwartał, a do jednego lekarza może się zapisać 2,5 tysiąca pacjentów. Na początek przychodnia może przyjąć 5 tysięcy pacjentów. Andrzej Sapiński, przedstawiając szczegółowe wyliczenia, prosił o wsparcie finansowe, bo szpital zaciągnął kredyt inwestycyjny. - Wydatki obciążają naszą spółkę - mówił. - Prosimy burmistrza i radę o wsparcie finansowe dla inwestycji, bo nie ukrywam, że jest nam ciężko i nie możemy przyjąć wszystkiego na siebie. Chodzi o 200 tysięcy złotych, a kwota ta zostanie podzielona na dwie spłaty w 2021 i 2022 roku. - Ustka zyska nowoczesny architektonicznie obiekt, centrum rehabilitacyjne i opiekę długoterminową, nowe zakresy świadczeń i nowe miejsca pracy dla co najmniej 50 osób -przekonywał i odpowiadał na pytania radnych, którzy obawiali się, że dwóch lekarzy to zbyt mało: - Nie przewiduję, że nasza przychodnia będzie jedyną. Różnorakość i konkuren- cja między podmiotami ma sens. Jedną z bolączek systemu ochrony zdrowia jest mały dostęp do POZ. Lekarz przyjmuje przez telefon, a szpitalne oddziały ratunkowe załatwiają to, co ma załatwić przychodnia i nocna opieka. I .ten system staje na głowie. Jako prezes szpitala nie mam mocy zmiany sykemu, ale mogę wprowadzić konkurencyjność. I odciążyć SQR. Może inne przychodnie zwiną działalność, a może podniosą jakość usług. Zaczynamy od dwóch gabinetów. W Słupsku lekarzom rodzinnym powiedziałem: telefony chowacie do szuflad. Na terenie Ustki możemy taką konkurencję stworzyć. Na razie jednak szpital nie planuje otworzyć w Ustce gabinetu pediatrycznego. Decyzje zapadną, gdy do lekarzy zapiszą się dorośli. Być może z czasem przyjdzie też kolej na opiekę specjalistyczną, np. utworzenie poradni kardiologicznej. Po wysłuchaniu argumentów prezesa Andrzeja Sapiń-skiego komisja budżetowo-go-spodarcza rady poparła przekazanie z budżetu miasta 200 tysięcy złotych na wsparcie tego przedsięwzięcia. 0010265800 Ptpiłtrck I# Hi #1 * 1 v: a / i u x U u 7 »i) «"i / i V )l U! 'O 7 l i >1. U 1 , i / i t I 14 i Hf " """i™ Ministerstwo MW# Edukacji i Nauki tWKONAT HONOROWY MARSZAŁKA WOJfWÓD/TWA SJ ZACHODNIOPOMORSKIEGO Jf" OLGIERDA GESLEWiCZA 04 Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Wichura nad regionem. Strażacy wyjeżdżali 78 razy! Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowia@gp24.pl Wichura czwartkowo-piątko-wej nocy przewracała drzewa. Strażacy wyjeżdżali 78 razy na wezwania związane z usuwaniem drzew i gałęzi powalonych na drogi i chodniki. W Zagórzycy drzewo przewróciło się na dom. Na szczęście, nikt nie ucierpiał. Wczoraj około godziny 9 policja zamknęła odcinek ulicy Tuwima od skrzyżowania z ulicą Kołłątaja do pl. Dąbrowskiego. - Drzewo pochyliło się nad jezdnię, istniało realne zagrożenie, że spadnie na drogę, stąd decyzja, aby je usunąć. Policja z naszymi strażakami zabezpieczyła drogę, ZIM będzie je ścinać - mówi mł. kpt Piotr Basarab. To tylko jedna z interwencji, którą musieli podjąć strażacy minionej doby. - Wyjeżdżaliśmy 78 razy do godziny 9-30, wszystkie interwencje związane były z wichurą. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Zagórzycy, gdzie drzewo przewróciło się na dom. Na szczęście straty będą niewielkie, drzewo tylko delikatnie oparło się o dom. W żadnej interwencji nikt nie ucierpiał. Drzewa przewracały się głównie na drogi i chodniki -mówi Basarab. - Do godziny 11 powinniśmy się uporać ze wszystkimi zdarzeniami. Poza tym mnóstwo drzew zostało powalonych na prywatnych terenach, więc muszą je usunąć prywatni zarządcy i właściciele pósesji. W Ustce huragan dawał 0 sobie znać całą noc. Straż pożarna interweniowała kilka razy. Przewracały się drzewa, łamały konary. W Parku Usteckich Stoczniowców (za kinem) wichura wyrwała brzozę z korzeniami 1 płytami chodnikowymi. Zniszczenia widać na Promenadzie Nadmorskiej, w Parku Uzdrowiskowym, w okolicy rynku, na pl. Dąbrowskiego przy przystanku, na ulicach Koszarowej, Wczasowej, czy Grunwaldzkiej przy Komisariacie Policji. OSP Główczyce informuje: - - Od godziny 21:30 do godziny 00:30 zostaliśmy dysponowani do usuwania powalonych drzew, które blokowały drogi powiatowe i gminne w naszej gminie. Miejscowości do których nas dysponowano: Ależ wiało! Trudna noc dla mieszkańców i służb mundurowych ESggpg 0010282743 Wyrazy szczerego żalu i współczucia Rodzinie w związku ze śmiercią Śtp Ewy Rychter-Pietrusiewicz byłego pracownika Oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych składają Dyrekcja i pracownicy O/ZUS w Słupsku Nekrologi zamówisz tutaj: Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19, 59 848 8103 reklama.slupsk@polskapress.pl fet '-mm Drzewa przewracały się na drogi i chodniki To m.in. skutek wichury w Ustce. Bardzo silny wiatr dawał o sobie znać całą noc z czwartku na piątek Zgierz, Dochowo, Szczypko-wice, Dargoleza. Z kolei OSP Kępice kilka minut po godzinie 20 zostało za- dysponowane do Żelic, gdzie przewróciło się drzewo. OSP Smołdzino trzykrotnie wyjeżdżało do usunięcia zwa- lonych drzew na drogach publicznych. Jednostka OSP Potęgowo wyjeżdżała kilka razy do usuwania wiatrołomów. - Pierwszy wyjazd mieliśmy o godzinie 21:33 i była to dość nietypowa akcja, ponieważ po rozpoznaniu okazało się, że w drzewie, które powalił wiatr, znajduje się gniazdo szerszeni. Nasi druhowie wyjeżdżali jeszcze trzy razy tego wieczoru i do bazy wrócili po godzinie 24 - informują strażacy z OSP Potęgowo. W regionie słupskim wielu mieszkańców wczoraj pozostawało bez prądu, to m.in. mieszkańcy części ulic w Rowach, Smołdzinie, Krępy Słupskiej, Pałowa i okolic Wicka. Awarie są usuwane były na bieżąco.©® Sylwia Lis bogumila.f7eakowska@polskapress.pl Prawie 30 wyjazdów do powalonych drzew i gałęzi w powiecie bytowskim. Na szczęście nikomu nic się nie stało. To była trudna noc (z czwartku na piątek) w powiecie bytowskim przede wszystkim dla strażaków. Silny wiatr mocno też dokuczył mieszkańcom, a przede wszystkim kierowcom. - Od wczoraj do dzisiaj do godziny ósmej zdarzeń związa- nych z powalonymi drzewami, gałęziami na drogi było łącznie 28 - powiedział nam wczoraj Fryderyk Mach, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Bytowie. - Najwięcej interwencji, bo 16 było w okolicach Miastka, 3 w Kołczygło-wach. Odnotowaliśmy też zdarzenie dotyczące zniszczenia ogrodzenia. Na szczęście w tym zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Jak twierdzą strażacy, sytuacja powoli się uspokaja, choć wciąż napływają pojedyncze zgłoszenia. Wczorajsze usuwanie skutków wichury w Słupsku Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Polska 05 Na polsko-białoruskiej granicy zmarł jeden z Irakijczyków Warszawa Leszek Rudziński l.rudzinski@polskatimes.pl Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali ostatniej nocy kilku obywateli Iraku. Jeden z mężczyzn, pomimo reanimacji prowadzonej przez patrol oraz zespół karetki pogotowia. zmarł. Kolejny z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 jest w szpitalu. Straż Graniczna poinformowała w piątek, że dzień wcześniej na granicy z Białorusią ujawniono 271 prób nielegalnego przekroczenia tego odcinka granicy. Zatrzymano trzech obywateli Iraku oraz dodatkowo pięć osób za pomaganie w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy - dwóch obywateli Iraku oraz obywatela Polski, Gruzji i Czech. Funkcjonariusze SG obywateli Iraku zatrzymali w nocy z czwartku na piątek w odległości500m od granicy. Jak poinformowali, jeden z mężczyzn pomimo reanimacji prowadzonej przez patrol oraz zespół karetki pogotowia zmarł (prawdopodobnie na zawał serca). Kolejny z pozytywnym wynikiem testu na C0VID-19 jest w szpitalu. Od kilku tygodni zv iększa się liczba nielegalnych uchodźców - głównie z Afganistanu, Iraku czy Syrii - którzy chcą przekroczyć granicę Białorusi z pań-stwamiUniiEuropejskiej: Litwą, Łotwą oraz Polską. Polskie oraz , Straż Graniczna przechodzi trudny test litewskie władze wskazały, że białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka wykorzystuje migrantów do wzmagania presji na Unię Europejską w celu wycofania nałożonych na Białoruś sankcji. Aby uniemożliwić migrantom nielegalne przekroczenie granicy, pilnuje jej Straż Grani-cza, policja i wojsko. Na początku września prezydent Andrzej Duda podpisał rządowy wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego dla części dwóch województw - lubelskiego oraz podlaskiego. W treści rozporządzenia czytamy, że decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego została podjęta w związku ze szczególnym zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli oraz porządku publicznego. Z KRAJU w '<£ Będą podwyżki dla służb mundurowych - Zawsze w ramach ustawy modernizacyjnej był pakiet skierowany bezpośrednio do funkcjonariuszy, który podlegał negocjacjom z przedstawicielami związków zawodowych. Zawsze oznaczało to podwyżki uposażeń dla naszych funkcjonariuszy - za powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński. - Funkcjonariusze przysięgają, że będą działali na rzecz bezpieczeństwa w imię obrony obywateli z narażeniem własnego zdrowia i życia. Ta służba musi być godziwie wynagradzana - dodał szef MSWiA. (a1p) Wanasawa PiS w sondażu ma 35 proc. poparcia Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, wygrałby PiS -na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 35 proc. badanych, to wzrosto2 pkt proc. od kwietnia -wynika z sondażu Ipsos. Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska (24 proc.), która zyskała 6 pkt w porównaniu do kwietnia. Polska2050 Szymona Hotowni zanotowała spadek o 7 pkt proc. - ma 15 proc. Straciła też Konfederacja - 9 proc. to wyniko2 pkt proc. gorszy niż w kwietniu, a także Lewica, która spadła o 2 pkt proc. do 7 proc. poparcia. (aip) KO chce zmian Lider PO Donald Tusk zapowiedział, że pod wnioskiem jego partii dotyczącym zmian w ustawie zasadniczej została zebrana już wystarczająca liczba podpisów parlamentarzystów. W związku z tym w poniedziałek dokument trafi do Sejmu. Rząd i PiS nie wykluczają prac nad zmianami w konstytucji, (aip) Nienawiść. Słowa „będziesz pan wisiał" znalazły odzew Leszek Rudziński l.rudzinski@polskatimes.pł Warszawa Adam Niedzielski skomentował zdjęcie zamieszczone w mediach społecznościowych przez farmaceutkę. Na fotografii widać hasło nawiązujące do niedawnych obrażliwych słów Grzegorza Brauna pod adresem ministra zdrowia. - Niech każdy sobie odpowie, czy hejt należy tolerować - zapytał minister zdrowia. Farmaceutka Olga Sierpniow-ska zamieściła na Twitterze zdjęcie swojego garażu, na którym widniał napisał: „Fałszywa, pandemia, Niedzielskibędziesz wisiał". - Tak wygląda mój garaż oraz firmowy baner męża. Nie jest to jedyne zniszczenie mienia w okolicy - tłumaczyła farmaceutka, zachęcając policję do sprawdzenia nagrań z monitoringu. Napis zamieszczony na ścianie garażu nawiązywał do niedawnych słów posła Konfederacji Grzegorza Brauna pod adresem szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego. Ten drugi odniósł się do zamieszczonej fotografii. - Tak wyglądają skutki nawoływania do agresji i nienawiści z mównicy sejmowej. To była nie tylko groźba bezpośrednia, ale Język debaty w Polsce od dawna zahacza o kryminał. Tym razem słowa wypowiedziane z mównicy sejmowej znalazły naśladowców. Ofiarą stał się minister zdrowia właśnie chęć wywołania reakcji fanatyków. Niech każdy sobie odpowie, czy hejt należy tolerować - oświadczył Adam Niedzielski. W połowie września w Sejmie odbyło się wysłuchanie informacji bieżącej, na wniosek klubu Koalicji Polskiej, w sprawie stanu wyjątkowego w służbie zdrowia. Pomysły resortu zdrowia na rozwiązanie kryzysu przedstawił minister AdamNie-dzielski. Później na mównicy pojawił się jeden z liderów Konfederacji Grzegorz Braun, zaczynając swoje przemówienie słowami „Szczęść Boże wszystkim ciężko pracującym uczciwym medykom, wszystkimcierpiącym pacjentom, oby nikt nie stawał naichdrodzedo lekarza". -Tymczasem niech Pan Bóg ma nas w swojej opiece, póki za tę dziedzinę (medycynę - red.) odpowiada człowiek zajmujący miejsce wtej ławie-niestety nie wła-wie oskarżonych, a w ławie rządowej. Akt oskarżenia mam nadzieję, że przed trybunałem, kiedy wróci Rzeczpospolita z całą swoją mocą i majestatem -mówił. Polityk dodał, że akt oskarżenia będzie zawierał informacje „o stu kilkudziesięciu tysiącach nadmiarowych zgonów, o wzroście o 1/3 zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży". - To są straty wojenne, a ludzie którzy za nie opowiadają, są zbrodniarzami wojennymi - mówił. Gdy Braun skorzystał z przysługujących mu dwóch minut wypowiedzi, już po wyłączeniu mu mikrofonu przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Ki-dawę-Błońską, zwrócił się bezpośrednio do ministra zdrowia: Będziesz pan wisiał. Poseł PO tłumaczy się z wizyty na urodzinach: Nie piłem alkoholu Leszek Rudziński l.mdzinski@polskatimes.pl - Żadnego alkoholu na spotkaniu nie piłem, z posłami PiS żadnego kontaktu tam nie miałem - oświadczył wiceszef PO Tomasz Siemoniak, odnosząc się do swojego udziału w imprezie u dziennikarza Roberta Mazurka. Niemilkną echa imprezy urodzinowej dziennikarza RMF FM Roberta Mazurka, naktórej 17 września obecni byli politycy różnych ugrupowań. Gdy posłowie się bawili, trwało posiedzenie Sejmu. W wydarzeniu wzięli udział m.in. parlamentarzyści PiS, Lewicy, PSL oraz PO - wiceszefowie partii Borys Budka i Tomasz Siemoniak. Gdy sprawa została opisana przez media, lider PO Donald W Sejmie szef NIK Marian Banaś mówił do posłów. W tym czasie trwała impreza urodzinowa dziennikarza RMF FM Tusk, w związku z „niezachowaniem należytych standardów", wezwał na rozmowę swoich zastępców. Ci oddali się do dyspozycji przewodniczącego partii. Do sprawy odniósł się w piątek w mediach społecznościowych były minister obrony Tomasz Siemoniak. -Wiele osób pyta za pośrednictwem Facebooka o moją obecność na spotkaniu urodzino- wym redaktora Roberta Mazurka. Choć nie wypowiadam się w mediach, to z szacunku do pytających tutaj krótko odpowiadam: żadnego alkoholu na spotkaniu nie piłem, z posłami PiS żadnego kontaktu tam nie miałem. Z jednym z ministrów (posłem z mojego okręgu wyborczego) i jego żoną (w większej grupie - co widać na zdjęciu) zamieniłem kilka słów przy wyjściu. Wiedzy, kto będzie, nie miałem - oświadczył naFacebooku. Poseł PO napisał, iż „żałuje, że w piątek po godz. 21 nie został w Sejmie, ale czuł się zobowiązany potwierdzeniem zaproszenia i zamiarem osobistego złożenia życzeń". - Nikt z mediów przed wtorkową publikacją mnie nie pytał, gdzie byłem wpiątek wieczorem. Ale oczywiście konsekwencje polityczne są twarde i jasne, ponoszę je oddawszy się do dyspozycji przewodniczącego Donalda Tuska, do którego oceniwyczu-cia politycznego mam absolutne zaufanie przez 30 lat współpracy - stwierdził. Świat Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Łady Gaga i Tony Bennett razem. To ostatnia płyta Benneta USA. Szef firmy Moderna wie, kiedy skończy się pandemia... DkmyJmrk Kazimierz Sikorski k.sikorski@polskatimes.pl Szef koncernu Moderna Ste-phane Bancel mówi o tym. kiedy - jego zdaniem - skończy się pandemia korona wirusa. Spytany o to dyrektor generalny firmy Moderna, jednego z czołowych producentówszczepionek przeciwko Covid, Stephane Bancel, tak odpowiada szwajcarskiej gazecie „Neue Zuercher Ze-itung": „Uważam, że pandemia koronawirusa może się skończyć w ciągu roku, ponieważ zwiększona produkcja szczepionek zapewni globalne dostawy". - Jeśli spojrzymy na zwiększające się zdolności produkcyjne szczepionek przeciwko Covid w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, dopołowyprzyszłegoroku powinna być dostępna wystar- Stephane Bancel zapowiada, że dawka przypominająca będzie o połowę mniejsza niż ta pierwotna czająca liczba dawek, aby każdy na świecie mógł zostać zaszczepiony - mówił Bancel i dodał, że wkrótce będą dostępne nawet preparaty dla niemowląt. Ci, którzy nie zostaną zaszczepieni, uodpornią się naturalnie, ponieważ wariant Delta jest bardzo zaraźliwy. W ten sposób znajdziemy się w sytuacji podobnej do grypy. Możesz albo się zaszczepić i mieć spokojną zimę, ale jeśli tego nie zrobisz, ryzykujesz zachorowaniem, a nawet wylądowaniem w szpitalu. Zapytany, czy oznacza to powrót do normalności w drugiej połowie przyszłego roku, Bancel odpowiedział: „Na dzień dzisiejszy, za rok, zakładam, że tak właśnie będzie". Bancel spodziewa się również, że rządy zatwierdzą szczepionki przypominające dla osób już zaszczepionych, ponieważ pacjenci z grupy ryzyka, którzy zostali zaszczepieni kilka miesięcy temu będą bez wątpienia potrzebowali takiej wzmacniającej dawki. Zastrzyk przypominający Modemy będzie miał o połowę mniejszą dawkę niż ta pierwotna, co oznacza, że dostępnych preparatów będzie znacznie więcej. - Objętość szczepionki jest największym czynnikiem ograniczającym. Przy połowie dawki mielibyśmy 3 miliardy dawek dostępnych na całym świecie w nadchodzącym roku zamiast zaledwie 2 miiardów - wyjaśnia szefModemy. Skład szczepionki wzmacniającej pozostaje taki sam jak w obecnej. Lady Gaga i Tony Bennett. 10 lat po premierze pierwszego wspólnego albumu, ponownie szykują wydawnictwo Niemcy. Podejrzany o zabicie Wiktorii został aresztowany Kazimierz Sikorski kiik05ki@p0lskatimes.pt Grofbiihrsdoif Mieszkańcy miasteczka Groftróhrsdorf w Saksonii w Niemczech są wstrząśnięci zabójstwem 16-letniej Polki. Podejrzanym o jej zamordowanie jej Niemiec, który znał ofiarę. Przyczyny zbrodni nie są jeszcze znane. Z informagi niemieckich gazet wynika, że tego tragicznego dnia, 15 września 2021 r., Wiktoria szła do koleżanki. Przy ulicy Jana Sebastiana Bacha zaatakowana została przez mężczyznę, który zadał jej wiele ciosów nożem i zostawił ciężko ranną Polkę w pobliżu garaży. Przewieziona do szpitala dziewczyna wkrótce potem zmarła. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmiercibyło wykrwawienie się ofiary. Nic nie wskazuje na to, żejesttoprzestępstwo seksualne, donosiły miejscowe media. A niemiecki tabloid „Bild" pisał o świadku zbrodni, który miał słyszeć kłótnię przy garażach, a potem widział, jak ubrany na czarno mężczyzna kilkakrotnie dźgnął dziewczynę nożem i uciekł. Atmosfera w małym mia-steczkubyła przez wiele dni bardzo napięta. Krążyły plotki o możliwych podejrzanych. Po- Wiktoria mieszkała w Niemczech od trzech lat. Została brutalnie zamordowana 15 września, idąc na spotkanie z koleżanką. Podejrzany został zatrzymany jawiały się wzajemne podejrzenia i anonimowe doniesienia do policji, a także konkretne groźby wobec niektórych osób. Niemiecki „Bild" podał, że jeden z mieszkańców chciał sam wymierzyć sprawiedliwość. Za ściganie przestępców odpowiedzialna jest policja - powiedział „Bildowi" Kai Siebenauger, rzecznik policji w Gorlitz. Rodzice zamordowanej Wiktorii opowiadali o tragedii, która spotkała ich rodzinę. Ich prawnik wysłał list do lokalnej społeczności, w którym prosił wszystkich, by sprawę dochodzenia pozostawiono poliqi. Jesteśmy przekonani, że sprawca zabójstwa zostanie złapany -czytamy w oświadczeniu. Rodzice 16-latki wzywali wszystkich, by powstrzymali się od podejmowania jakichkolwiek działań w tej sprawie i sugestie oraz informacje zgłaszali policji. Wiktoria też by tego chciała -podkreślali. Po tygodniu od tragicznego zdarzenia policjanci aresztowali podejrzanego o dokonanie zbrodni. To 15-latek z Groftróhr-sdorf, znał Wiktorię. Jak na razie nie wiadomo, jakie byłymotywy morderstwa. Wiktoria pochodziła z Gorzowa Wielkopolskiego. Nastolatka niedawno przeprowadziła się do Niemiec z młodszą siostrą i rodzicami. Mieli zacząć tam nowe życie. Dziewczyna uczęszczała do gimnazjum w Grofoóhr-sdorf. Teraz jej znajomi i przyjaciele zapalają znicze, kładą kwiaty. 16-latka opiekowała się swoją 7-letnią siostrą. Dziewczyna wciąż nie rozumie, dlaczego jej siostra nie wróciła do domu i wciąż pyta, kiedy się w końcu pojawi. Wedłi niemieckiego „Bilda" ciało Wiktorii ma być przewiezione do jej rodzinnego miasta i tam odbędzie się jej pogrzeb. Zorganizowano zbiórkę, aby pokryć koszty transportu. Zebrano już kilkanaście tysięcy złotych. Londym Tomasz Dereszyński t.dereszynski@polskatimes.pl Singiel „Love for Sale" to utwór tytułowy nadchodzącego albumu gwiazd i drugi singiel zapowiadający nowy materiał. Lady Gaga i Tony Bennett prezentują kolejny wspaniały duet Album Lady Gagi i Ton/ego Ben-netta „Love for Sale", na którym artyści sięgająpo dorobek Cole'a Portera, ukaże się l października 2021 r. Płyta dostępna będzie w wersji standardowej OD, delux CDiwinylowej. Premiera teledysku do singla „Love for Sale" miała miejsce 17 wrześniaizostała pokazana wsta-cjachMIY w ponad 180 krajach. Pierwszym singlempromują-cym wydawnictwo był utwór, J Get a Kick Out OfYou". Ogłoszenie premiery płyty odbyło się 3 sierpnia 2021 r. w dniu 95 • urodzin Bennetta. Artysta zapowiedział, że „LoveFor Sale" będzie ostatnim albumem w jego karierze. W trackliście nie zabraknie klasycznych utworów z katalogu Portera, zarówno duetów, jakisolowyćh. Lady Gaga i Tony Bennett wpadli na pomysł nagrania „Love For Sale" niedługo po tym, gdyich pierwszy album, „Cheek To Cheek", zadebiutował na szczycie zestawienia Billboard W2015 roku. Nagrany w Electric Lady Studios w Nowym Jorku album to niezwykle elegancka i przebojowa zarazem mieszanka jazzu, bigbandui orkiestrowych aranżacji. Już w trakcie sesji u Bennetta zdia-gnozowano chorobę Alzheimera, o czym rodzina poinformowała W2021roku. Aby uczcić 95. urodziny Tony'ego, Lady Gaga zachęciła fenów, by udostępniali filmy, w których opowiadają, za co cenią artystę, pod tagiem #To-nys95BdayCard. Najlepsze nagrania, wybrane przez artystkę, Kolejną nowością jest singiel Matteo Bocelliego, syna słynnego Andrea Bocelliego, zaprezentował swój pierwszy solowy singiel zatytułowany po prostu „Solo". Towarzyszący singlowi „Solo" teledysk pełen jest symbolizmu i naturalnego piękna włoskich Dolomitów. Matteo Bocelli to absolwent Konserwatorium Lucca w Toskanii. - Przez trzy ostatnie lata Capitol Records pozwoliło mi studiować, pisać nową muzykę, odbywać próby i jestem bardzo dumny, że wkońcu wydaję swój pierwszy utwór - powiedział Matteo. Świat usłyszał o Matteo za sprawą „Fali on Me", angiel-sko-włoskięj piosenki napisanej dla jego taty na album, ,Si" Z2018 roku. Płyta dotarła naszczytno-towania Billboard 200 oraz UK Official Albums Chart. Nagranie Tony Bennett który ■ ■Sn il-»■■■■■ n jJu Kjul»a rueoawno ooctiocizh 95. urodziny, zapowiedział. ie „Love For Sale" Ł. ,, ,1 „B n *---_ , . Dęcme jego ostatnim albumem w karierze zgromadziło łącznie blisko 300 milionów streamów na świecie i trafiło na soundtrack do disney-owskiej produkcji „Dziadek do orzechowi cztery królestwa". Ojciec z synem wykonali „Fali on Me" w prestiżowych Madison Sąuare Garden w Nowym Jorku i Hollywood Bowl w Los Angeles. Choć był to oficjalny debiut Matteo przed publicznością, do swej roli przygotowywał się od dziecka. Mając 6 lat uczył się graćnafortepianie, a w wieku lat 18 śpiewał kompozycj e Verdiego wKoloseumwRzymie. Całe życie szkolił swój warsztat, ale jego talent do śpiewania pięknych melodii, wykracza poza klasyczne wykształcenie. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Kultura 07 XXV II Komeda Jazz Festwal. Już można kupować bilety. Co oferują organizatorzy ? Anna Czerny-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Fani jazzu już nerwowo przebierają nogami, nie mogąc doczekać się kolejnego festiwalu Komedy. A zacznie się on niebawem, bo 8 października. Potrwa do 15 października. Wydarzenia odbywać będą się w Słupsku i Ustce. Organizatorzy zaprosili znanych muzyków, będą też inne atrakcje. Gwoździem programu ma być nowy projekt Leszka Kułakowskiego związany z Witkacym. - XXVII KJF odbędzie się w trudnej covidowej rzeczywistości w terminie od 8 do 15 października. Festiwal rozpoczniemy radosnym nowoorleań-skim pochodem ulicami Słupska i uroczystym otwarciem Skweru Krzysztofa Komedy -mówi Leszek Kułakowski, jazzman, kompozytor i wraz z żoną Reginą pomysłodawca i organizator festiwalu. -Gwiazdą 27. KJF będzie amerykańska wokalistka Karen Edwards, która wystąpi ze swoim autorskim show. Wydarzeniem będzie koncert charyzmatycznej wokalistki Ewy Urygi, która zaprezentuje się w moich premierowych aranżacjach z orkiestrą symfoniczną w programie „Let's Fali in Love". Usłyszymy światowe evergreeny jak: „Unforgetta-ble", „The Way You Look Toni-ght", „Over the Rainbow", „Like Someone in Love", „The Man I Love", a także polskie piosenki: „Miłość ci wszystko wybaczy", „Szeptem do mnie mów", „Już nie zapomnisz mnie". Ideą łączącą te piosenki są piękne teksty o miłości, a także wpadające w ucho melodie i kolorowe, oryginalne aranżacje Leszka Kułakowskiego. - Zaproponuję Państwu również mój premierowy, intrygujący, elektryczny projekt „Leszek Kułakowski - Witkacy Narkotyki". W Słupsku jest największa w Polsce kolekcja portretów Stanisława Ignacego Witkiewicza, toteż postanowiłem zmie- rzyć się z demoniczną twórczością „wariata z Krupówek", komponując muzykę do wszystkich części traktatu es-tetyczno-filozoficznego „Narko-tyki" (Nikotyna, Alkohol, Kokaina, Peyotl, Morfina, Eter). Będzie to wieczór pełen witkacow-skich cytatów kontrastowany z moją muzyką oddającą dźwiękowo natężenie zagmatwanych witkacowskich filozoficznych dywagacji. W zespole charyzmatyczny wokalista Jorgos Skolias, fenomenalny trębacz Tomasz Dąbrowski, perkusista Sebastian Frankiewicz, basista Konrad Żołnierek, dynamiczny gitarzysta Marcin Wądołowski, narrator Jerzy Karnicki. Zapowiada się szalony wieczór - dodaje Leszek Kułakowski. Program XXVII KJF Piątek 8 października: - godzina 15 - radosna jazzowa parada, „Happy New-Orlean Jazz Paradę", uroczyste otwarcie Skweru Komedy w Słupsku (uwaga - otwarcie skweru zależy od tego, czy zostaną zakończone roboty przy Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Grodzkiej) - godzina 19 - filharmonia -otwarcie wystawy fotograficz- nej pt. „Jazzy Shots", Ewa Uryga „Lefs Fali in Love" - godzina 21 - Hotel Atena -jam session. Sobota, 9 października: - godzina 19 - Dom Kultury w Ustce - „Tortilla Blues Machinę", wystawa plakatów KJF. Niedziela, 10 października: - godzina 15 - Miejska Biblioteka Publiczna w Słupsku, pokaz multimedialny red. Andrzeja Winiszewskiegopt. „Komeda- kroniki z życia i twórczości". Wystawa zdjęć. Poniedziałek, 11 października: - godzina 17 - Miejska Biblioteka Publiczna w Słupsku, An- drzej Winiszewski - pokaz multimedialny „Komeda spadkobiercy i następcy Komedy. Spuścizna twórcza Komedy II połowy XX w". Wtorek, 12 października: - godzina 18 - kino Rejs Słupsk, pokaz filmu muzycznego: Miles Davis „Birth of the Cool". Środa, 13 października: - godzina 18 - kino Rejs Słupsk, Pokaz filmu muzycznego: „Co w duszy gra". Czwartek, 14 października: - godzina 19 - Pałac Aureus, Leszek Kułakowski -Witkacy „Narkotyki". Piątek, 15 października: - godzina 19 - filharmonia, Leszek Żądło - „Coltrane", Karen Edwards &Eljazz Trio - godzina 22 - Anna de Croy -jam session. Bilety Koncert 8 października - bilety do nabycia w kasie filharmonii w Słupsku, ul. Jana Pawła II3* tel. 59 84238 39, oraz na portalu www.kupbilecik.pł Koncert 9 października - bilety do nabycia w Domu Kultury w Ustce, ul. Czerwonych Kosynierów 19, tel. 59 814 4911, oraz w kasie filharmonii w Słupsku, ul. Jana Pawła II3, tel. 59 842 38 39,59 842 49 60 Koncert 14 października -bilety do nabycia w kasie filharmonii w Słupsku, ul. Jana Pawła II3, tel. 59 842 38 39, oraz na portalu www.kupbiledk.pl Koncert 15 października - bilety do nabycia w kasie filharmonii w Słupsku, ul. Jana Pawła II3, tel. 59 842 38 39, oraz na portalu www.kupbiledk.pl ©® Zdjęcia z ubiegłorocznego XXVI FKJ 08 Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Zespół śledczy „Głosu Wielkopolskiego" razem z biegłym Jerzym Hyżorkiem pojawił się na miejscu wypadku Ujawniamy kulisy śmiertelnego wypadku, w którym zginęła Anna Karbowniczak Justyna Piasecka justyna.piasecka@polskapress.pl Blanka Aleksowska baleksowska@gmail.com Łukasz Zborałski l.zboralski@brd24.pl Dziennikarka „Głosu Wielkopolskiego" Anna Karbowniczak zginęła w ubiegłym roku. potrącona przez samochód. Ale kierowca i pasażerowie busa. którzy nie pomogli Ani. uciekli z miejsca tragedii i zacierali ślady, mogą spać spokojnie. Według prokuratury -to wyłącznie z winy ofiary doszło do wypadku. Zespół śledczy ..Głosu Wielkopolskiego". ..NaszeMiasto", przy współpracy z Onet.pl. dotarł jednak do informacji, które miażdżą stanowisko prokuratury i mogą okazać się przełomowe w tej sprawie. Wskazują. że to - wcześniej karany -kierowca busa zjechał ze swojego pasa ruchu i uderzył w Anię z dużą prędkością. Ale wątpliwości w sprawie jest jeszcze więcej. Zginęła w biały dzień, jadąc na rowerze, dzień po zgłoszeniu prokuraturze przerażających pogróżek, które dostała w związku ze swoimi artykułami. 3 września ubiegłego roku dziennikarka Anna Karbowniczak została potrącona przez busa na trasie pod Budzyniem (pow. chodzieski). Kierowca, 26-letni Marcin N., który ma dożywotnio odebrane prawo jazdy, nie zatrzymał się, gdy doszło do tragedii. Wraz ze znajomymi uciekł z miejsca zdarzenia. Nikt z nich nie zadzwonił po pomoc. Porzuconą na jezdni rowerzystkę znalazła przypadkowa kobieta. Dzień później kierowcę auta odnalazła policja. Był pod wpływem amfetaminy i ra-zem z kolegami usuwał ślady wypadku z pojazdu. Śledztwo trwało kilka miesięcy. Finalnie prokuratura, po zasięgnięciu opinii jednego biegłego z zakresu wypadków drogowych, Adama Pachołka, uznała, że to rowerzystka spowodowała ko-lizję. Dlatego większość zarzutów wobec kierowcy i pasażerów auta wycofano, w tym także te 0 zacieraniu śladów. Nie udało się też ustalić, czy kierowca już w momencie wypadku był pod wpływem używek. Ania Karbowniczak pracowała w redakcji „Chodzieża-nina", „Głosu Wielkopolskiego" i portalu NaszeMia-sto.pl 10 lat. Była wielką fanką jazdy sportowym rowerem. Regularnie pokonywała trasy w okolicach Chodzieży. Również w dniu wypadku. Ostatnią ważną sprawą, nad którą pracowała Ania, była śmierć 2-let-niego Marcelka z Chodzieży. Chłopiec zmarł uduszony przez pijaną matkę. Dziennikarka opisywała zaniedbania służb -chodzieskiej policji i prokuratury. Chwilę po publikacji materiału zaczęła otrzymywać anonimowe listy z pogróżkami. Analiza bez danych W sprawie wypadku Anny Karbowniczak na razie pewnych informacji jest niewiele. Co wiemy? To, że dziennikarka „Głosu Wielkopolskiego" została potrącona na skrzyżowaniu drogi nr1490 z drogą dojazdową do posesji nr 10-11 w Brze-kińcu, że tego dnia nie padało, jezdnia była sucha, a widoczność bardzo dobra. Rowerzystka zginęła w wyniku uszkodzehia rdzenia kręgowego powyżej ośrodka oddechowego. Tyle z faktów. Reszta nie jest już jednoznaczna. 1 gdyby sąd oparł się tylko o obecne ustalenia, błądziłby po omacku, wydając werdykt. W śledztwie, które toczyło się w tej sprawie, o rekonstruk-cję wypadku prokuratura poprosiła biegłego sądowego dr inż. Adama Pachołka. Swoją opinię przygotował wspólnie ze specjalistą medycyny sądo- wej dr. hab. Czesławem Żabą, szefem Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Ich opinia to - zwłaszcza w części przygotowanej przez Pachołka - zbiór domysłów. Ekspert Pachołek od początku zaznacza w niej, że wielu zmiennych nie jest w stanie ustalić. I to tych najistotniejszych. Poczynając od dokładnego miejsca na skrzyżowaniu, w którym kierowca opla feralnego dnia uderzył w dziennikarkę „Głosu Wielkopolskiego", po prędkość, z jaką się poruszał. A to sprawy kluczowe, od których zależy rozstrzygnięcie tego, czy to rzeczywiście rowerzystka ponosiła całą winę za wypadek, czy może współwinny, albo nawet całkowicie winny, był też kierowca opla. Do części informacji biegły nie miał dostępu. Tak jest np. z miejscem, gdzie po potrąceniu znalazła się na jezdni Anna Karbowniczak. Świadkowie, którzy ją znaleźli tuż po tragedii, opisywali ułożenie ciała. Anna Karbowniczak jako dziennikarka pracowała przez 10 lat. Było ono inne niż to, które wid- nieje w dokumentacji fotograficznej w policyjnych protokołach z miejsca zdarzenia. Wiadomo na przykład, że Ania leżała z głową zwróconą w lewą stronę, obie ręce też zwrócone były na jedną stronę ciała. W późniejszej dokumentacji ciało ułożone jest inaczej niż opisywali świadkowie. Prawdopodobnie dlatego, że świadkowie sprawdzali, czy można potrąconej pomóc. Nie wiadomo, czy zwłoki zostały także w jakimś stopniu przemieszczone. Hamowanie, które zniknęło W tej sprawie część dowodów mogli zaprzepaścić sami polizana. Chodzi o ślady hamowania tuż przed skrzyżowaniem. Kierowca - Maciej N. - jaki jego pasażerowie zgodnie twierdzili, że nie hamował, że wszystko miało wydarzyć się nagle. Po wypadku najpierw schował auto w polu kukurydzy, a potem przejechał nim na posesję brata, gdzie próbował naprawić zderzak, by ukryć ślady wypadku. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Wydarzenia 09 /; * v ; tc- '>*Ą ;*>w ffpf> uty? "1 W mm SANEPID Słupsk 608205830 f ąś I Człuchów 791220895 M , ;> Bytów jpHp 736333550 A co na deskach słupskich teatrów? Teatr Lalki Tęcza w sobotę wystawi spektakl „Śnieżka" w reżyserii Tomasza Mana. Początek spektaklu o godzinie 11. Bilety ulgowe w cenie 22 złotych, a normalne za 25 złotych. Z kolei na deskach Nowego Teatru nadchodzący weekend upłynie wraz ze spektaklem „Wieczór kawalerski". Komedia wystawiana będzie w sobotę i niedzielę, o godzinie 19. Bilety w cenie od 40 złotych. Targi ogrodniczo-- pszczelarskie w Słupsku W sobotę i niedzielę na parkingu przed Parkiem Wodnym Trzy Fale w Słupsku odbędą się jesienne Targi Ogrodniczo-Pszczelarskie. Targi, którego organizatorem jest Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, odbywają się dwa razy w roku - wiosną i jesienią. Z powodu pandemii koronawirusa impreza miała półtoraroczną przerwę. Na targach będzie oferowany szeroki wachlarz cebulek kwiatowych, krzewów owocowych oraz ozdobnych drzewek. Można będzie też nabyć świeże warzywa oraz owoce na zaopatrzenie zimowe wyprodukowane przez miejscowych rolników. Wśród wystawców będą również handlowcy i producenci sprzętu ogrodniczego, a także wytwórcy domowych wędlin, pieczywa oraz produktów pszczelich. Podczas imprezy będzie można również skorzystać spe- cjalistów i doradcy z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Zarówno w sobotę, jak i niedzielę targi będą czynne wgodz.9-17. „Kierunek Ustka" - zlot pojazdów wojskowych Bunkry Bliichera zapraszają na Zlot starych pojazdów wojskowych „Kierunek Ustka", który odbędzie się w sobotę, 25 września. Auta zjadą na bunkry około godz. 11, by następnie, około godz. 13, przejechać przez miasto. Od godziny 13.45 do około godziny 15 znowu będzie je można oglądać na bunkrach. Wstęp na zlot jest wolny, otwarta będzie w bunkrach kuchnia polowa.©® pogoda] Pogoda dla Pomorza Krzysztof Ścibor Biuro Calvu^ jlfa. Sobota Nad Pomorze dociera mniej wilgotne i coraz cieplejsze powietrze. W ciągu dnia sporo przejaśnień do pcH łudnia tylko na wy^ brzeżu środkowym niewykluczony przelotny deszcz. Będzie coraz cieplej, max do o 16:19°C. Wiatr jeszcze dość silny z zachodu. Na Bałtyku słabnący sztorm. W nocy pogodnie. Jutro słonecznie, sucho, ciepło i przyjemnie, max do 18:22°C. Wiatr coraz słabszy z płd. PoĄ czątek tygodnia ciepły. Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru 4-5 &6 1012 hPa M 45 km/h 15 ITTfES Świnoujście 14 Kołobrzeg ntre vm 1Ą °Ustka o Słupsk Darłowo 0 Sławno H 7°ifl'il 14 Ł&aPTffgEa Włady^wowo Wejherowo Lębork [1" nM Ka&izy _____15 aziB0 GDAŃSK ) Rewal IT7TR Kościerzyna Białogard h&hh Miastko H&SiS Połczyh-Zdrój W mm Pogoda dla Polski Jr ; J*. *ocm # $0 cm $0 cm Gdański sz©c,NasKi Drawsko Pomorskie wm 30 km/h mai Stargard Wałcz : • 23° 21° 16° 19° 19° 18" 30 km/h Wałcz : ^ pogodnie zachmurzenie umiarkowane przelotny deszcz ^ v przelotne deszcze i burza pochmurno mżawka ciągły deszcz ^ ciągły deszcz i burza przelotny śnieg ciągły śnieg r. przelotny śnieg z deszczem ciągły śnieg z deszczem mgla y marznąca mgla }}] śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz zamieć śnieżna A opad gradu <|| kierunek i prędkość wiatru temp. w dzień j|£y| temp. w nocy temp. wody grubość pokrywy śnieżnej 1011 hPa ciśnienie i tendencja <&■> smog 123 Gdańsk 17° 18° S> Kraków 20° 21 ° * ! Lublin 18° 17° # Olsztyn 17° 18 ° *.......) Poznań 20° 21 o S* \ Toruń 20° 19° Wrocław 22 o 23° ......i Warszawa 19° 18° I # j Karpacz 19° 22° m Ustrzyki Dolne Zakopane 18° 20° m 16° 18° $0 cm $0 cm INFORMATOR KOMUNIKACJA____ Słupsk: PKP 118000:2219436; PKS 59 8424256; dyżurny ruchu59 8437110; MZK Słupsk59 848 93 00; Lębork: PKS 59 8621972; Bytów: PKS 59 822 22 38; Człuchów: PKS598342213; Miastko: PKS 59 857 2149. HSSSHNmMHNHMMHMMMMMWmNMMHMe DYŻURY APTEK _ Słupsk_ Apteka „DOM LEKÓW", ul. Tuwima 4, tel.598424957. Ustka sob. POD SMOKIEM, ul. Kilińskiego 8, teł.: 59 814-53-95 niedz. REMEDIUM, ul. Kardynała Wyszyńskiego 1 b, tel.:59814-69-69 Bytów CENTRUM ZDROWIA, ul. Ks. dr Bernarda Sychty 3 Miastko sob.-niedz. CENTRALNA, ul. Armii Krajowej22.tei.: 59 857-90-01 Człuchów sob. CENTRUM ZDROWIA, ul. Szczecińska 13, tel.: 598343142 niedz. OBERLAND, ul. Długosza 29. tel.: 59 834-17-52 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna59 846 0100 Ustka:_ Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12, tel. 598146968; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 8146011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09 Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13. tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 85709 00 Człuchów:_ Centrum zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142 Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, tel. 59 862 2477 WAŻNE Słupsk: Pofc^997; uL Reymonta, teL598480645; Pogotowie Ratunkowe999; Straż Miefska986;59843 3217; Straż Gminna598485997; Straż Pożarna998; Straż Mfejskaatann986; Straż Mejska Ustka 598146761697696498; Straż MKjska Bytów 598222569; USŁUGI POGRZEBOWE KaHa, ul. Armii Krajowej 15, tel. 59 842 8196,601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1 (całodobowo), tel. 59 842 8495,604434441. Winda i baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59 842 98 91,6016637%. Winda i baldachim przy grobie. AUTOPROMOCJA ar 12 mm m * ' K mmmm w Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl 24.pl Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Zbfiżerta 13 Katarzyna Kacheł katatzyna.kachel@polskapress.pl JSamUm Są historie, do opowiedzenia których trzeba by odrzucić wszystkie kalki, symbole i stereotypy. Zapomnieć 0 książkach, które się przeczytało, chwytliwych i mało znaczących zdaniach typu: Nie ma jednej Afryki. Napustyni widać więcej, Namibia to kraj kontrastów Ale to przecież tak, jakby narodzić się od nowa, wyczyścić wszystkie kody kulturowe, tropy, którymi się szło przez całe dotychczasowe życie. Dlatego to nie jest opowieść o Afryce, to jest opowieść o mojej podróży do Namibii. Kilka kadrów. O drodze przez kanion, powolności 1 tańcu z kobietami plemienia Himba. I o zmroku, kiedy mocniej czujesięzapachichskórypo-smarowanej tłuszczem i ru-doczerwoną ochrą. Streszczenie Gdyby opowiedzieć moją Namibię w skrócie, leci to tak: pakujemy się do terenówki z namiotami na dachu, którą przejedziemy cały kraj, od południa na północ i jeszcze trochę w bok. Jest 12 osób, plan przejścia Fish River Canyonu, pustynia Namib. Do tego kilka miasteczek, ocean, plemię Himba i Etosha Park, w którym zobaczymy więcej zwierząt niż zapamiętaliśmy ze szkolnych atlasów. Tym samochodem pokonamy 4 tysiące kilometrów, raz zabraknie nam benzyny, kilka razy będziemy się bali. Postraszą nas w drodze skorpionami, złodziejskimi szympansami, słoń podejdzie za blisko, ktoś zwichnie nogę w miejscu, gdzie dolecieć może tylko helikopter. Zobaczymy niebo tak blisko, że można z niego zrywać gwiazdy jak czereśnie, rozpalimy kilkanaście ognisk i uświadomimy sobie, że nie znamy żadnej piosenki do końca. Właściwie to nie znamy nawet pierwszej zwrotki. No może oprócz „Sto lat". Zmarzniemy tak, jak to można zmarznąć w Afryce, a kurtka puchowa okaże się naj-przydatniejszą rzeczą w plecaku. Zwolnimy. O to zresztą proszą w restauracjach („Nie pospieszajcie nas, jesteśmy stąd!"). Będziemy się dziwić, że wciąż nie zburzyli pomników niemieckich kolonizatorów, zachowali nazwy ulic swoich oprawców, że jest czyściej niż w Polsce, bo dlaczego nie miałoby być, że w wielu miejscach obowiązuje zakaz używania plastiku. Każdy z nas zapamięta coś innego, każdy wróci do Polski ze swoją Namibią, ale każdy z nas, jak jeden mąż będzie cierpiał później na afrykańską melancholię. Będzie chciał wrócić. •\ ^ b < . r v t , ■ ■ - hu % -M m *~.r- V vJlś3§? W - - ........„.................-JLHiiggW'W'3^ iJlfer Pustynia Namib, najstarsza pustynia na świecie Namibia pachnie ochrą , • * , / mm* Kobiety z plemienia Himba smarują ochrą włosy i ciało Noce w kanionie Tylko piach, suchy piach, jak śpiewa Aneta. I kamienie. Ostre, nieregularne, wkurzające, bo trzeba cały czas patrzeć pod nogi. Nie wiadomo co lepsze; w pierwszym grzęźnie się pod ciężarem plecaka, przy głazach trzeba ekwilibrystyki, by nie wybić zębów. W przewodnikach piszą, że Fish River Ca-nyon bywa morderczy, żeby go przejść, trzeba mieć żelazną kondycję. Bo nie dość, że podłoże marnawe, to temperatury od 6 do 30 stopni. Na biwaku przed startem straszą skorpionami, robalami wchodzącym dośpiworówimrozem. Rekompensować robactwo i chłód mają szympansy, dzikie konie i całkiem sporo jak na tę porę roku wody. Plecaki ważą ok. 15 kilogramów, maszerujemy z nimi pięć dni, śpimy pod gołym niebem (ci, którym nie chciało się nosić namiotów) i filtrujemy wodę z kałuży. Na punkcie tej czynności oszaleliśmy zresztą bez reszty. Każdy z nas wręcz wyrywa sobie filtry z ręki. Nikt nie wyobraża sobie, by po powrocie do Polski nie filtrować choćby godzinę dziennie. Czynność ta pochłania każdą minutę biwaku. Co za to dostajemy? Największy Canyon Afryki, którego potęga jest zniewalająca, majestatyczne pionowe formacje skalne, ciszę i noc. A noc to niebo niezakłócone światłami miasta, z Drogą Mleczną i gwiazdami na wyciągnięcie ręki. Kiedy wracamy na biwak, witają nas zwycięskie dzwony. Lokalni biją w nie od niechcenia; nie mogą pojąć, że ktoś przyjeżdża z dalekiego świata tylko po to, by przejść jakiś kanion z wyschniętą rzeką. I jeszcze za to płaci. Droga W drodze jak to w drodze. Można przejechać 600 kilometrów, minąć jedną krowę i samochód. Dwa to już adrenalina. Są jeszcze zakręty, jeden na sto kilometrów. Łagodny. Cieszymy się, kiedy jakieś stado kóz wlezie nam pod koła i ani drgnie. Po drodze kilka osad, z których wybiegają dzieci nauczone, że turyści coś mogą dać. Trochę inaczej jest w mieście, wtedy w wozie jakoś żywiej. Szymon i Marcin widzą samochody, głównie toyoty hilux, są toyoty land cruiser (nawet w Polsce takich nie ma, twierdzą), my z Anetą widzimy żebraków; Szymon z Marcinem kolonialną imponującą zabudowę Swakopmund, my domy na prowincji postawione z niczego (na północy właściwie to wiemy z czego, bo z patyków i gówien) i te lepsze osiedla, z kościołem w środku. Szymon i Marcin ze swoją spiskową teorią dziej ów wietrzą co rusz fałsz i szukająha-czyków (bo pewnie ich tu zapędzili specjalnie dla turystów). My patrzymy woczy kobietom, które chcą, by zapłacić im za zdjęcie z dzieckiem przewieszonym jak plecak i chętnie byśmy tę kasę dały. Szymon i Marcin mówią: nie kupować, nie robić zdjęć, zero wysiadania z auta. My myślimy, że może to jedyne pieniądze, które zarobią tego dnia, nawet jeśti pocisną „chińszczyznę". W jednym się zgadzamy: na nasze pytania nie ma prostych odpowiedzi, nie poznamy prawdy o Namibii w trzy tygodnie. Bo jaka jest prawda? Próby opowiedzenia Narrabi O Namibii napisano trochę tekstów. Najczęściej występuje wnichjako „kraj kontrastów5'. To samo można powiedzieć niemal o każdym państwie na świecie. W wyszukiwarce Google znajduję: Indie, kraj kontrastów, i dalej: Chiny, Iran, Brazylia, Meksyk, Polska, itd. Są też książki, w których można poczytać o białych, którzy wciąż stanowią 6 proc. mieszkańców i tęsknią za ładem, którego nie ma, o obozach koncentracyjnych stawianych przez Niemców,buncie plemioniwiel-kiej rzezi (1904 rok), którą się skończył. O tym, że ulice wciąż noszą nazwy kolonizatorów, a pomnik niemieckiego imperium stoi w miejscu przesiąkniętym krwią Herero i Nama. O tym, że turyści szukają w muzeach głów zamordowanych powstań- ców, bo przecież to fajna atrakcja. 0 tym, że narodowość jest czymś dla Namibii obca, liczą się plemiona, które mają swoją hierarchię. I że Niemcy wciąż zostawiają tusporenapiwki. Ijeszcze, że dzieci z plemion Himba specjalnie nie dopuszczano do edu-kaq'i, by mogły żyć jak dawniej. Bo to ciekawe dla białych. Może dlatego tak boimy się tego spotkania. IX i, 111 ■ m rnm nlnBiiinni ■ Mj!...!, , Kooiery z plemienia Himoa Gdy stoimy naprzeciwko dziewczyn z plemienia Himba, zachodzi słońce, a ja mam ochotę zwiać. Bo widzę tylko białych z aparatami fotograficznymi 1 czarne kobiety, których imion nie znam. Widzę moje zażenowanie i ich radość. I nie wiem, która z tych obserwacji jest prawdziwa, którą wyłącznie narzuca mi mój sposób myślenia 0 Afryce. Wszystkie narzędzia ucieczkowe, które się rodzą w głowie, przerywa ich śpiew 1 taniec. Rytmiczny, hipnotyzujący, pełen siły, pewności siebie i dumy. I wtedy znów myślę, że są historię, w których nie trzeba wcześniej wymyślać scenariuszy. Że nasz strach, o którym wcześniej dużo rozmawiamy, jest tylko naszym strachem. Marcina obawy, że przyjedziemy do rezerwatu, w którym ktoś przed nami wystąpi jak w cyrku, obawami Marcina. Kiedy po kolei, każda z nas znajduje miejsce w ich kręgu, łapię wreszcie oddech. To nasze ruchy są drewniane, ich elastyczne i giętkie. Naturalne ibezpośrednie. Ich taniec i śpiew się nie kończy, a zapach czerwonej glinki zmieszanej z tłuszczem staje się coraz bardziej wyraźny. Kiedy chcemy im coś zaśpiewać, robi się naprawdę żałośnie. Bo znać to my znamy jedynie dwie zwrotki hymnu i może „Sto lat". Paweł Gluza zaraża Namibią Są historie, które wymagają, by na końcu wrócić do początku. Dla mnie początkiem jest Paweł Gluza, który od paru lat tak pięknie opowiada mi o Namibii. 0 pustyni, na której piasek jest pomarańczowy, o zwierzętach, które podchodzą do źródeł w pełnej, niemalże pierwotnej harmonii, tak, jakby sieć zależności pokarmowych na chwilę przestała istnieć. Opisuje noce w kanionie i mówi o byciu w Afryce w ten najbardziej przeze mnie ulubiony sposób; bez hoteli, drogich restauracji, dniach bez kąpieli, kiedy wszystko, co potrzebne do życia, ma się w plecaku. Blisko natury. Najbliżej, jak tylko dla turysty to możliwe. O życiu w piachu i kurzu, o tym, że trzeba wstawać o świcie i nie ma czasu na sen. Itakbyło. Nie, było jeszcze lepiej. Bo Paweł nie opowiadał o zapachach i rudoczerwonej ochrze, którą wciąż pachnie mi koszula, w której tańczyłam z dziewczynami Himba. ©® Mogłam dać do artykułu świetne zdjęcia moidi kolegów. Ale to byłaby ich Namibia. Ti jest moja. 14 Zbliżenia /ogłoszenia drobne Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3512 Przez inter ibo.polskapress.pl W Biurze Ogłoszeń: Oddzia ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3512 Oddz at Sł : ul. Henryka Pobożnego 19.76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103 O • zczec ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 67, fax 91433 48 60 KUS Najchętniej wybierane biuro nieruchomości z licencją państwową i ubezpieczeniem www.abakus-nieruchomosci.pl zapraszamy Kupujących i Sprzedających (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl Atrakcyjne 3 pokoje rej. Moniuszki, balkon, 279 000,- do negocjacji Kawalerka z duża loggią rej. Sikorskiego 154 900,-klucze w biurze TANIE szybkie wydanie 2 pokoje rej. Sikorskiego tylko 209 000,- do negocjacj MIESZKANIA - KUPIĘ KUPIĘ mieszkanie w bloku. Słupsk, 729650573. MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA DO wynajęcia: urządzone 3-pokojowe mieszkanie w Białogardzie, tel. 502 050 152. POKOJE studentom, 605-859-464. GARAŻE blaszane, drewnopodobne, 798-710-329, www.partnerstal.pl Handlowe STOLIKI-antyk,tel.880069611 SPORT I REKREACJA ROWERY używane tanio 508-436-420. MASZYNY URZĄDZENIA KUPIĘ minikoparkę, 609-499-555. Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ Absolutny skup aut, 728773160. A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 KUPIĘ stary samochód lub motocykl, min. 40-letni. Może być niekompletny lub uszkodzony, 609-499-555. ZATRUDNIĘ BUDOWLAŃCÓW 503-135 643 DO opieki, do Niemiec do 1800 euro 730497771 INSPEKTOR ds. techniczno-administracyjnych, Koszalin, informacje na stronie www. meckoszalin.pl MŁODSZY mechanik instalacji i urządzeń energetycznych produkcji, Koszalin, informacje na stronie www. meckoszalin.pl NAWIĄŻEMY współpracę z absolwentami i studentami filologii angielskiej, germańskiej i innych kierunków filologicznych. Koszalin, 602-436-415,94-346-33-15. NIEMCY: murarz, cieśla, malarz, ślusarz, spawacz: 730-011-300 Zdrowie ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 AGO RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 BUDOWIANO-REMONTOWE PŁYTKI układanie,remont, 508011742. REMONTY i gładzie, 561-150-567 gk. REMONTY i hydraulika, 662793003 gk INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. Różne ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Rolnicze MASZYNY ROLNICZE TALERZÓWKA nowy typ do 360. 505-128-229 PŁODY ROLNE SUPER pszenica, 880454870 Wrzesień 1939. Niemieckie naloty na Lublin „Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie siły żywej. Nawet gdyby na Zachodzie miała wybuchnąć wojna, zniszczenie Polski musi być pierwszym naszym zadaniem. Decyzja musi być natychmiastowa ze względu na porę roku. Dła celów propagandowych podam jakąś przyczynę wybuchu wojny. Mniejsza z tym. czy będzie ona wiarygodna. Zwycięzcy nikt nie pyta. czy powiedział prawdę, czy też nie. W sprawach związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo. Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni". Te słowa padły 22 sierpnia 1939 roku z ust Adolfa Hitlera na naradzie wyższych dowódców wBerchtesgaden. Stały się one zapowiedzią prowadzenia przez Niemcy wojny totalnej, w której kluczową rolę miały odegrać wojska pancerne i lotnictwo. Były one również poleceniem prowadzenia działań wojennych, których celem poza zniszczeniem armii polskiej było również bezpardonowe atakowanie placówek cywilnych takich jak szpitale, kościoły itp. Jak wspomniano główną rolę w prowadzeniu wojny błyskawicznej, czyli Blitzkriegu, miało odegrać niemieckie lotnictwo - Luftwaffe. O tym, że przyszłe działania będą prowadzone bezwzględnie świadczyły słowa, jakie skierował generał Albert Kes-selring w przemówieniu do absolwentów wojskowych szkół lotniczych: „Krążąc nad miastami i polami wroga, winni-ście zdławić w sobie wszelkie uczucia. Musicie powiedzieć sobie, iż istoty, które widzicie, nie są ludźmi. Ludźmi są bowiem tylko walczący Niemcy. Dla niemieckiej Luftwaffe nie istnieją ani tak zwane obiekty niewojskowe, ani względy uczuciowe. Kraje nieprzyjacielskie winny zostać starte z powierzchni ziemi". Postanowienia traktatu wersalskiego z 1919 r. zabraniały Niemcom posiadania lotnictwa wojskowego. Zakaz ten był obchodzony poprzez nawiązanie współpracy wojskowej ze Związkiem Sowieckim w oparciu o porozumienie z 1922 r. W jego ramach Niemcy zobowiązały się m.in. dostarczyć uzbrojenie i amunicję dla wojsk sowieckich oraz zapewnić im instruktorów wojskowych. Z kolei na terenach poligonów udostępnionych przez Związek Sowiecki Niemcy mieli możliwość testowania i dalszego udoskonalania samolotów, czołgów. Po dojściu Hitlera do władzy Niemcy zerwali współpracę ze Związkiem Sowieckim. Postanowienia traktatu wersalskiego były jawnie łamane. W lutym 1935 powołano Luftwaffe, a jej dowódcą został Herman Góring. Nowy rodzaj sił zbrojnych rozpoczął dynamiczny rozwój. Przemysł zbrojeniowy rozpoczął na masową skalę produkować nowoczesne samoloty myśliwskie i bombowe. W trakcie wojny domowej w Hiszpanii Luftwaffe zbierała doświadczenie. Pod koniec kwietnia 1937niemieckie bombowce dokonały nalotu na Gu-emicę, powodując śmierć około lOOO osób i zniszczenie co najmniej 60 proc. zabudowań miasta. Przygotowując się do wojny z Polską niemieckie lotnictwo zostało podzielone na cztery związki taktyczne -floty powietrzne. W kampanii wrześniowej wzięły udział dwie z nich: 1. - stacjonująca na terenie Prus Wschodnich i wzdłuż północno-zachodniej granicy Polski oraz 4. atakująca zza terenu południowo-za-chodniej i południowej granicy. Do rangi symbolu przeszedł atak bombowy dokonany przez niemieckie lotnictwo w dniu 1 września 1939 r. na Wieluń. W jego wyniku 75 proc. zabudowy legło w gruzach, śmierć poniosło kilkaset osób. Jednym z pierwszych celów zaatakowanych przez bombowce nurkując Ju-87 „Stuka" był miejscowy szpital. l września 1939 r. o godz. 7 nad Lublinem pojawił się pierwszy niemiecki samolot. Był nim rozpoznawczy Dornier Do-17 z 3 Eskadry 123 Dywizjonu Rozpo- znawczego. Znad Lublina skierował się nad Kraśnik, stamtąd przeleciał nad Ostrowcem Świętokrzyskim, Kielcami, Włoszczową i Częstochową i skąd odleciał na macierzyste lotnisko w Świdnicy. Następnego dnia Lublin stał się celem nalotu bombowego dokonanego przez n Dywizjon 4 Pułku. Z lotniska w Oleśnicy o godz. 6.40 wystartowało 29 bombowców Heinkel He-lll każdy z ładunkiem 1700 kg bomb pod dowództwem Wolfganga Erdmanna. Ich celem była Lubelska Wytwórnia Samolotów wraz z lotniskiem przyzakładowym, dworzec kolejowy w Lublinie oraz lotnisko w Świdniku. W wyniku nalotu śmierć poniosło blisko 60 osób a ponad lOO zostało rannych. Wiele osób, które zginęły, były ofiarami ostrzału z broni pokładowej samolotów. Tydzień później 9 września 1939 r. Lublin stał się celem nalotu całego 4 Pułku w składzie 71 Heinkli He-11 dowodzonym przez pułkownika Martina Fie-biga. Tego dnia nad miastem pojawił się ok. godz. 7.30 pojedynczy bombowiec wykonujący rozpoznanie bojowe. Natomiast od godz. 9.30 do godz. 10 nad cel nadleciały poszczególne dywizjony pułku. Bombardowanie trwało blisko 1,5 godziny. Wbrew raportom niemieckich lotników bomy trafiły przede wszystkim w budynki mieszkalne. Trafiony został m.in. budynek Zarządu Miejskiego w Lublinie, zabijając wielu pracowników miejskich, wśród nich znalazł się przebywający tam wówczas prezydent Torunia Leon Raszeja. Symbolem poświęcenia stała się postać Leona Gilasa, który wyniósł niewybuch bomby z budynku i zmarł prawdopodobnie wskutek zawału na schodach Zarządu Miejskiego. Jedna z bomb trafiła w budynek znajdujący się opodal Placu Litewskiego,zabijając znajdujących się tam ludzi, a wśród nich poetę Józefa Czechowicza. Skutki bombardowania były fotografowane przez dwa niemieckie Heinkle, które zostały wysłane nad Lublin po nalocie. ©® Marcin Krzysztofik, dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie wwVLgp24.pl www.gk24.pl www.gs24.p Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski, pjotr.grabowski@polskapress.pl Redaktor naczelny Przemysław Szymańczyk przemyslaw.szymanczyk@polskapres5.pl, tel. 607 287 664 Zastępcy redaktora naczelnego Marcin Stefanowski, Koszalin, tel. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl Ynona Husaim-Sobecka. Szczecin, tel. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelichowski, Słupsk, tel. 519 503 638 wojciedi.frelichowski@polskapress.pl Dyrektor drukarni Stanisław Sikora, tel. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 502 339113 robert.gromowski@pobkapress.pl Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zelazko@polskapress.pl Prenumerata, tel. 94 340 Tl 14 Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24. 75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 00, fax 94 347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72, redakcja gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111, redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3,70-533 Szczecin, tel. 9148133 00, fax 9148133 60, tel. reklama: 9148133 92, redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©© - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa "II Nakład Kontrolowany ZKDP intii nimiiiiii POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z 0.0. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00. fa* 22 2014410 Skład Zarządu: Tomasz Przybek. Prezes Zarządu Dorota Kania, Członek Zarządu Maciej Kossowski, Członek zarządu Miłosz Szulc. Członek zarządu Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapfess.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Adrian Majchrzak, tel. 22 20144 38. adrian.majchrzak@polskapress.pl Glos Dziennik Pomorza Sobota niedziela, 25-26.09.2021 Sport 15 Turbulencje Manchesteru City. Zieliński celuje w tytuł i rekord? chy, gdzie Napoli Piotra Zielińskiego będzie chciało utrzymać pozycję lidera Serie A. Pomocnik w czwartek zdobył piękną bramkę w meczu z Sampdorią, która była jego 31. trafieniem we włoskiej ekstraklasie. Tym samym Zielu ma już tyle samo skalpów w Italii co Zbigniew Boniek, a obu wyprzedza tylko Arkadiusz Milik (38 goli). Czy Zieliński jeszcze w tym roku zostanie najlepszym polskim strzelcem w Serie A? Z taką grą Napoli bardzo prawdopodobne, bo klub z Kampanii jest jak na razie bezbłędny, przez co w niedzielę będzie faworytem starcia z z Cagliari (20.45, Ele-venSportsi). Tego samego dnia odbędą się też pierwsze derby Rzymu z udziałem Jose Mourinho (18, Eleven Sports l), natomiast w sobotę ciekawie zapowiada się pojedynek Intern Mediolan z Atalantą (18, Eleven Sports l). Weekend to czas dobrej zabawy, a takiej od dłuższego czasu swoją grą dostarczają piłkarze Realu Madryt. Carlo An-celotti postawił na ofensywny futbol kosztem obrony, przez co mecze Królewskich w tym sezonie to niezwykle interesujące spektakle obfitujące w bramki. Czy Villarreal - jedyny klub obok „top trzy", który jeszcze nie przegrał - będzie w stanie utrzeć nosa liderowi? Transmiaja w sobotę o godz. 21, Eleven Sports 1. Mniej dobrej zabawy mają ostatnio natomiast kibice Barcelony, którzy mogą narzekać na postawę swoich ulubieńców. W niedzielę Blaugrana zmierzy się z Levante, z którym zremisowała ostatnio 3:3 - tym razem Duma Katalonii musi walczyć o pełną pulę, bo już na tak wczesnym etapie sezonu traci do lidera z Madrytu siedem punktów (niedziela 16.15 Canal+Sport2).©® mt* mpV Jip — MM1/ ' MESSk Rok temu na MŚ w Imoli Michał Kwiatkowski był czwarty We Flandrii może się wszystko zdarzyć hoktrstno Arlena Sokalska arlena.sokalska@polskapress.pl Na mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym w belgijskiej Flandrii do rozdania zosta-ty medale w trzedl konkurencjach: wyścigach ze startu wspólnego juniorek oraz elity kobiet i mężczyzn. Te ostatnie wzbudzają największe emocje. Trzy lata temu, po niezbyt udanych dla Polaków mistrzostwach świata w Innsbrucku, kiedy to złoty medal wywalczył hiszpański weteran Alejandro Valverde (miał wówczas 38 lat), nieco podłamany Michał Kwiatkowski w małym gronie polskich dziennikarzy zadeklarował, że do końca swojej kariery będzie dążył do ponownego zdobycia tęczowej koszulki mistrza świata (wywalczył ją raz, w 2014 r. wPonfenadzie). I jak obiecał, takrobi. Mistrzostwa świata to jeden ztychpunk-tów sezonu, do którego lider re-prezentacji Polski przygotowuje się w szczególny sposób. Najbliżej podiumbyłroktemu we włoskiej Imoli, kiedy to dosłownie o milimetry przegrał brązowy medal ze Szwajcarem Markiem Hirschim. W tym sezonie Polak nie jest wymieniany wśród faworytów, głównie dlatego, że ni- gdy nie błyszczał w wyścigach rozgrywanych we flamandzkiej Brabanqi, ale też rzadko w nich startowi. Na268-kilometrowej trasie usianej krótkimi, ale stromymi podjazdami, zwanymi we Flandrii hellingen, towarzyszyć mu będą: Michał Gołaś, Maciej Bodnar, Łukasz Owsian, Cesare Benedetti oraz Stanisław Anioł-kowski. Ten ostatni jedzie po naukę, zaś Benedetti, zwany przez kibiców „Czarkiem", debiutuje w naszej kadrze po tym, jak otrzymał polskie obywatelstwo (mieszka w Gliwicach i mówi świetnie po polsku) i polską licencję. Faworytów do medali jest co najmniej dwudziestu, a wyścig będzie bardzo wymagający. Belgowie marzą o złocie, akandyda-tami są Wout Van Aert i Remco Evenepoel. W wyścigu kobiet faworytek też nie brakuje, choć większość stawia na którąś z Holenderek. Zawodniczki będą rywalizować na nieco krótszej trasie - mają do przejechania 158 km. Jeśli Katarzyna Niewiadoma myśli o medalu, musi zaatakować wcześniej i spróbować solowego rajdu, bo gdy dojdzie do sprintu z grupy, nie będzie miała szans z szybszymi rywalkami. Wyścig elity kobiet: 25.09 od 12:20 do 16:45, zaś elity mężczyzn od 10:25 do 17:00. Transmisje w Eurosport 1 i TYP Sport. Hubert Hurkacz i Iga Świątek ramię w ramię. Podwójny polski półfinał Tenis Hubert Zdankiewicz redakcja@polskapress.pl Hubert Hurkacz wygrał 7:6(4), 63 z Brytyjczykiem Andym Murayem w ćwierćfinale turnieju ATP w Metz. W półfinale w Ostrawie zameldowała się z kolei Iga Świątek, która pokonała 7:6(5). 62 Jelenę Ry-bakinę z Kazachstanu. Gdy rozstawiony we Francji z numerem jeden Hurkacz wygrywał w sierpniu z Murrayem w Cincinnati, z pewnością nie spodziewał się, że niewiele po- nad miesiąc później po raz drugi zmierzy się z byłym lide-remświatowego rankingu. Tym razem we Francji (ATP500, korty twarde). Tamto zwycięstwo, choć w dwóch setach [7:6(4), 6:3] nie przyszło Polakowi łatwo. Tym razemrównież brytyjski weteran nie zamierzał tanio sprzedać skóry. Dobrze serwował - już w pierwszym gemie musiał bronić co prawda break pointa, ale zrobił to w najlepszy możliwy sposób. Asem. W siódmym, najdłuższym w pierwszym secie gemie, to z kolei Murray przycisnął serwującego Hurkacza, który musiał bronić w sumie trzech piłek na przełamanie. Ostatecznie partia rozstrzygnęła się dopiero w tie-breaku i dopiero wtedy naszemu tenisiścieudało się odskoczyćry-walowi. Prowadził już nawet 6:2, by wygrać ostatecznie do czterech. Miał trochę szczęścia, bo w decydującym punkcie piłka zahaczyła po jego bekhendzie o siatkę i przeleciała nad rakietą stojącego tuż przed nią Murraya. W drugim secie o sukcesie Polaka zdecydowało jedno przełamanie. Przegrywając 3:5, Brytyjczyk zdołał jeszcze obronić dwie piłki meczowe. Trzeciej już jednak nie i to Hurkacz zagra wpiątek o finał z Niemcem Peterem Gojowczykiem (101. ATP). Wrocławianin walczy w Metz na dwa fronty, bo awansował również do półfinału gry podwójnej, w parze z rodakiem Janem Zielińskim. W piątekPolacy W Ostrawie, w wciąż walczy! Linette. która zagrają o finął z Finem Henri Kontinenem i Japończykiem Benem McLachlanem. Z kolei Świątek, dla której awans do ćwierćfinału w Ostrawie (WTA 500, korty twarde) oznaczał, że w poniedziałek awansuje na rekordowe w karierze czwarte miejsce światowym w rankingu, zmierzyła się w walce o półfinał z pogromczynią Magdy Linette. To właśnie jej starszą rodaczkę odprawiławi/8 finału z kwitkiem Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu podjęła rękawicę również w starciu z najwyżej rozstawioną w turnieju Świątek. To Polka jako pierwsza przełamała rywalkę, Rybakina zdołała jednak wyrównać, a Świątek złamała jej opór dopiero wtie-breaku. Drugi set był już formalnością, choćKa-zaszka walczyła do końca. W półfinale rywalką Polki będzie Greczynka Maria Sakkari, z którą ma niewyrównane rachunki za tegoroczny ćwierćfinał Roland Garros. W Ostrawie, w deblu, wciąż walczy Linette. Polka i Amerykanka Bernarda Pera są już w półfinale, w którym zmierzą się w piątek z Amerykanką, Ka-itlyn Christian i Erin Routliffe z Nowej Zelandii. ©© Bolesław Groszek redakqa@polskatimes.pl Piłkarski weekend pełen hitów. Manchester City chce zrewanżować się Chelsea za finał Ligi Mistrzów, a Piotr Zieliński walczy o miano najskuteczniejszego Polaka w Serie A. Wielki rewanż za finał Ligi Mistrzów? Już w sobotę Manchester City przyjedzie na Stam-ford Bridge i zmierzy się z Chelsea, z którą przegrał 29 maja w finale najważniejszych rozgrywek klubowych na świecie. The Blues od triumfu w Porto są na fali i rozstawiają rywali po kątach, czego nie można powiedzieć o mistrzach Anglii, którzy mierzą się dziś z kilkoma problemami. Czy hit 6. kolejki Premier League będzie dla nich pozytywnym bodźcem? W kontekście City za wcześnie mówić o kryzysie, ale dotychczas praktycznie nie- szym z serii trudnych pojedyn- Chyba nie ma lepszego sposobu omylna kapela Pepa Guardioli ków City, którzy we wtorek za- dla Chelsea na pokazanie swo-coraz częściej fałszuje. W ostat- grają z Paris Saint-Germain ich mistrzowskich ambicji niż nim czasie Hiszpanowi obe- w Lidze Mistrzów, a za tydzień pobicie mistrza. rwało się za zapraszanie kibi- zmierzą się z Liverpoolem. Dwaj giganci rozpoczną ców na stadion, lewego Dla żadnego zespołu nie jest mecz na Stamford Bridge o go-obrońcę Benjamina Mendy'ego to jednak dobry moment, by dżinie 13.30, transmisja w Ca-zamknięto w areszcie z po- odwiedzać Stamford Bridge - nal+Sport 2. Kibiców Premier wodu kilku oskarżeń o gwałt, Thomas Tuchel po objęciu League z pewnością zaintere-dwóch środkowych obrońców Chelsea powiedział, że chce sują również niedzielne derby wypadło z gry z powodu kon- stworzyć zespół, z którym nikt północnego Londynu pomię-tuzji, a po remisie z Southamp- nie będzie chciał grać, i chyba dzy Arsenałem i Tottenhamem ton znów rozgorzała dyskusja, mu się udało. Niemiec od stycz- (17-30, Canal+Sport), oraz me-że Obywatele wydali 100 milio- nia trzy razy mierzył się też cze z udziałem Polaków - Sonów ftintów na Jacka Grealisha z City na różnych frontach uthampton Jana Bednarka zamiast kupić skutecznego na- i za każdym razem wygrywał - zmierzy się z Wolves, Brighton pastnika. Mecz na Stamford oczywiście najcenniejszy był Jakuba Modern z Crystal Pałace, Bridge może być więc klu- majowy triumf w finale Ligi Mi- a Łukasz Fabiański i Mateusz czowy dla obrońcy tytułu, strzów. Ten puchar jeszcze roz- Klich staną naprzeciwko siebie który albo wróci na właściwe pędził stołecznych, którzy zgar- w starciu Leeds z West Hamem. tory, albo wpadnie w jeszcze nęli Superpuchar Europy, W niedzielę wszystkie oczy większe turbulencje. Starcie a po pięciu kolejkach są polskich kibiców powinny być z The Blues jest bowiem pierw- na szczycie Premier League. natomiast zwrócone na Wło- 16 Sport Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 IWi Piłkarze z Bruskowa zdobyli sześć bramek Zwycięstwo oldbojów w Kamieniu Pomorskim .cX£nQSr ¥KbLhkf3 Jarosław Stencel jarosiaw5tencel@polskapress.pl W meczu 7. kolejki Pierwszej Pomorskiej Ligi Oldbojów piłkarze Oldbojów Bruskowo Wielkie pokonali w Kamieniu Pomorskim zespół Gryfa 6:1 (1:0). Prowadzenie zdobył w 13. minucie Marcin Trukszyn. Ten zawodnik okazał się bohaterem meczu, bo zdobył dalsze trzy bramki. Dwa gole dołożył Karol Petrus. Bramki: 0:1 Marcin Trukszyn (13), 0:2 Marcin Trukszyn (52), 0:3 Marcin Trukszyn (64), 0:4 Marcin Trukszyn (66), 0:5 Karol Petrus (75), 1:5 (78), 1:6 Karol Petrus (90) Bruskowo Wielkie: Dorawa - Szynkielewski (10 Sławski), Okołotowicz, Więś, K.Kublik, Falkowski (46 K.Petrus), Z.Ob-lizajek, Jączyński, Żurek (46 Go- łąb), Wojciechowski (46 A.Chu-chla), Trukszyn. W pozostałych meczach: Mirstal Mirosławiec - Iskra Białogard 2:1, Amator Kołobrzeg -Victoria Sianów 0:5, Lech Czaplinek - Oldboje Tychowo 1:6, Olimp Złocieniec - Sparta Gryfice?.^. Kolejny mecz drużyna z gminy Słupsk rozegra na stadionie sportowym w Pęplinie z drużyną Olimpu Złocieniec. Mecz rozegrany zostanie w sobotę o godzinie 17:00. ©® 1.Victoria Sianów 6 18 34-7 2. Olimp Złocieniec 6 15 22-9 3. Oldboje Bruskowo Wielkie7 13 29-12 4. Oldboje Tychowo 7 12 19-20 5. Lech Czaplinek 6 10 14-15 6. STLA Szczecinek 6 9 20-9 7. Zryw Kretomino 4 9 10-5 8. Mirstal Mirosławiec 6 9 15-24 9. Mechanik Bobolice 6 6 16-22 10. Gryf Kamień Pomorski 6 6 13-21 11. Sparta Gryfice 7 6 16-35 12. Oldboje Iskra Białogard 6 3 10-23 13. Amator Kołobrzeg 7 3 12-28 Wysoka porażka UKS Sparta Sycewice P&kanośna Jarosław Stencel jaroslaw.stencel@poskapress.pl W spotkaniu 5. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-15 bardzo wysokiej porażki doznali piłkarze UKS Sparta Sycewice. którzy przegrali w Poznaniu z liderem tabeli Lechem 0:11 (0-5). Bramki: 10 Artur Ławrynowicz (4), 2:0 Mateusz Jałeczko (11-samobójcza), 3:0 Kuba Falkiewicz (17), 4:0 Artur Ławrynowicz (25), 5:0 Artur Ławrynowicz^), 6:0 Bartosz Zaranek (53),7:0 Jakub Przebierała (57), 8:0 Wojciech Szymczak (68), 9:0 Adrian Dziamski (72), 10:0 Bartosz Zaranek (74) 11:0 Adrian Dziamski (75) Ledt Mateusz Pruchniewski (41 Jeremiasz Szy mański) - Filip Żaczek (41 Bartosz Zaranek), Woj dech Szymczak, Wojciech Mońka (41 Jakub Kra wiec), Jan Kniat (41 Adrian Dziamski), Kuba Falkiewicz, Artur Ławiynowia (41 Mateusz Węzik) Igor Draszczyk (41 Tymoteusz Gmur), Macwej Bachno, Sammy Dudek, Igor Stankiewicz (41 Ja kub Przebierała). UKS Sparta: Piotr Łukaczyk -Aleks Ślusarczyk, Oliwier Konieczny, Mateusz Jałeczko, Wiktor Grabuszynski (63 Alan Przewodz-ki), Kacper Serafin, Kacper Pietrak (65 Dominik U iwan), FranciszekŁugowski (41 Igor Mroczek), Kacper Pawłowski (41 Antoni Motowidło), Jakub Radtke (58 Filip Wiśniewski), Szymon Ignatowicz. W pozostałych spotkaniach: JAcademy Bydgoszcz - Lechia Gdańsk 3:0 (Bartłomiej Sztan-darski 46, Patryk Kowalski 49, Marcel Michalski 75), Pogoń Szczecin - Reissa Poznań 3:2 (Oliwier Bieniek 28,35, Maksymilian Jóźwiak 76 - Mateusz Ło-żyński 7, Paweł Janowski 21), Lotos Gdańsk - Radunia Stężyca 2:1 (Tomasz Piekut 15, Euzebiusz Belka 56 - Jakub Richert 71). Kolejne spotkanie piłkarze UKS Sparta Sycewice rozegrają w sobotę o godz. 12.00. Na własnym boisku podejmować będą zespół Pogoni Szczecin. ©® Łupawa przeciwko Gdańskowi Tfemsstokmy Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl W sobotę (25.09) o godz. 1030w II lidze tenisa stołowego mężczyzn odbędzie się druga kolejka meczów mistrzowskich edycji2021/2022, a w niej Tęcza Łupawa będzie gospodarzem rywalizacji z gdańską drużyną OSSM Eneall. Kibiców klub Tęcza zaprasza do sali sportowej przy Szkole Podstawowej w Łu-pawie. Najbardziej doświad- czonym graczem łupawskiego beniaminka jest Marek Prą-dzinski, który jeszcze w ubiegłym sezonie grał w Lotto Superlidze jaka zawodnik lębor- skiej drużyny Poltarex Pogoń. W swoim pierwszym meczu Tęcza Łupawa uległa na wyjeździe zespołowi UKS Szaniec Rolko Konojady-Świecie 1:9. Zawodnicy Tęczy Łupawa (od lewej): Bogusław Cyrny, Fabian Bendzmer. Adam Miśnik, Adam Brzozowski, Wojciech Bujwid ■ Czarni kontra Stal W niedzielę 26 września o godzinie 19.30 w słupskiej hali Gryfia koszykarze Grupa Sierleccy Czarni Słupsk podejmować będą zespół mistrzów Polski - Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski. o&m Mecze w regionie Sobota: godz. 11 (stadion ul. Zielona) - KS Gryf Słupsk - Sokół Wy-czechy, godz. 15 (stadion ul. Zielona) - Gryf Słupsk - Grom Nowy Staw, godz. 17 - Sparta Sycewice -Pogoń Lębork, godz. 17 - Jantar Ustka-Orkan Rumia. (SUN) W sobotę wielki finał Orlen Lang Team Race w Bytowie Orlen Lang Team Race w Bytowie to kolarski wyścig dla amatorów Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz @po!skapress.pl Tegoroczna edycja Orlen Lang Team Race to trzy wyścigi. Dwa. w Białymstoku i Arła-mowie. już za nami. Teraz czas na wielki finał w Bytowie, który będzie w sobotę (25 września). Do wyboru są dwa dystanse Maxi (93 km) oraz Mini (29 km). Wszyscy chętni mogą wziąć udział w tej kolarskiej rywalizacji. Organizatorem imprezy jest 66-letni Czesław Lang, polski kolarz torowy i szosowy, wice- mistrz olimpijski oraz dwukrotny medalista szosowych mistrzostw świata, który po zakończeniu kariery sportowej został znanym działaczem sportowym oraz organizatorem Tour de Pologne UCI World Tour, Tour de Pologne Amatorów, Skandia Maraton Lang Team oraz Orlen Lang Team Race. Orlen Lang Team Race w Bytowie to kolarski wyścig dla amatorów, który łączy w sobie trzy cele popularyzację kolarstwa, zachęcanie do aktywności fizycznej i promocję najpiękniejszych regionów Polski. Zapraszamy wszystkich miłośników kolarstwa do Bytowa. Właśnie Orlen Lang Team Race to idealna propozycja dla tych, którzy kochają kolarstwo i lubią się ścigać w profesjonalnej oprawie, na pięknej trasie i w świetnej atmosferze. Podczas Orlen Lang Team Race w Bytowie do wyboru będą dwa dystanse. Liczący 93 km Maxi to prawdziwe wyzwanie nawet dla dobrze przygotowanych kolarzy. Mini wynosi 29 km. Przypomnijmy, że By-towszczyzna to tereny szczególnie bliskie Czesławowi Langowi. To właśnie na niej wicemistrz olimpijski z Moskwy rozpoczynał swoją przygodę z kolarstwem. Miał trzynaście lat, kiedy po raz pierwszy wystartował na pożyczonym rowerze. Dostrzegł go trener Euzebiusz Marciniak i w ten sposób dostał się do Baszty Bytów. Do dziś ma ogromny sentyment do tych okolic. Uwielbia tu jeździć rekreacyjnie, a także startować w zawodach, bo są pagórki, jeziora, lasy, a do tego przepiękne krajobrazy. Bytów to miasto z wielkimi tradycjami kolarskimi i na pewno z ogromną przyjemnością powita uczestników wyścigu kolarskiego Orlen Lang Team Race. Biuro zawodów znajdować się będzie na bytow-skim stadionie przy ulicy A. Mickiewicza 13. Tam będzie można zapisać się bezpośrednio przed startem w sobotę od godz. 8 do 10.30. O godz. 10.30 - nastąpi ustawienie w sektorach, o godz. 11 -start, o godz. 15.30 - zamknięcie trasy. Opłata startowa: dorosły - 90 zł, uczestnik do lat osiemnastu - 45 zł. Będą utrudnienia w ruchu kołowym w Bytowie i jego okolicach. ©® magazyn KUCHNIA KRZYŻÓWKA PORADY GWIAZDY Bezpłatny dodatek do gazety. Sobota, 25 września2021 r. ,, STR. 03 ■......** ... - Vv 1 -V 'Ś ' - W*%a£' -*4- #> NN i . : Ntemoźego ^ zabraknąć O' ,' , j ■ V tó v w diecie! 5f.:},1iSj..... , fcI $ c$fe^:;V;A .! / / STU. 07 Joanna Brodzik NIEPORADNIK TATUSIA CZYLI: JAK TO SIĘ ZACZĘŁO... Będę spał z moim ludzikiem! -obwieszcza mi młody zbuntowany człowiek, lat niespełna 5. Leżę na podłodze, moim stałym miejscu sta-cj onowania od tych 5 lat i kombinuję, jak tu braciom - bo z sąsiedniego łóżeczka o pragnieniu spania z ludzikiem informuje mnie właśnie klon starszego brata - wytłumaczyć. A tłumaczenie ma znaczenie. Żadne „nie, bo nie" - nie zadziała. Większość tłumaczeń podpartych argumentacją - nie działa również. Takjak wtedy, gdy tłumaczyłem, że w nocy Słońce wcale nie gaśnie, tylko świeci z drugiej strony kuli ziemskiej. „A właśnie, żega-śnie!" - orzekł jeden, podchwycił drugi, a Kopernik machnął jakieś salto wgrobię. Teraz przychodzi mi wytłumaczyć, że przytulanie się w nocy do ludzika, wykonanego z żołędzi i wykałaczek, nie jest najlepszym pomysłem. Również dla taty, którego berbecie najadą wspólnie i w porozumieniu gdzieś koło 5 nad ranem. Razem z całą czeredą przytulanek. Pluję więc sobie w brodę, wiem, że już dla mnie kocioł w piekle szykują, ale będę kłamał dzieciom. Opowiadam więc - być może nawet prawdziwą - historię 0 takim samym ludziku, którego kochałem miłością bezgraniczną, ale nie przetrwał wspólnej nocy. Zapada cisza. - Był dla ciebie ważny. Prawda? - mówi starszy. 1 z wrodzoną delikatnością swojego żołędziowego pampra odkłada na stolik. Buziaki już były, bajka już była, za chwilę słyszę już tylko ciche, miarowe oddechy. Dzień dobry, to ja, nieporadna głowa rodziny, która według polskich standardów jest patologiczna (na szczęście jest jeszcze głowa nieformaina, to znaczy kobieca!). Przy okazji równie nieporadny tata dwójki żywiołów, które pięć lat temu zaczęły wywracać nasz świat do góry nogami. Od dziś, przez kolejne tygodnie, będę opowiadał Wam o świecie, w którym ddiwość przeplata się z chęcią cofnięcia czasu. Rodzicielstwo jest super? Oj, no pewnie. Choć czasem z rozrzewnieniem wspomnicie, jak to fajnie było bez dzieci. Nie zmieniłbym ani sekundy z tych pięciu lat. tata Aloes od wieków stosowany jest przy różnych dolegliwościach. Ta ozdobna i lecznicza roślina zawiera między innymi witaminy A, C, E, z grupy B, a także minerały, takie jak: potas, sód, wapń, fosfor, cynk, żelazo i siarka. Wyróżniamy aż 360 odmian aloesu, jednak najbardziej popularny jest aloes drzewiasty. Warto hodować go w domu, nie tylko jako roślinę ozdobną, ale przede wszystkim ze względów leczniczych. Musimy jednak uzbroić się w cierpliwość, bo właściwości lecznicze roślina uzyskuje dopiero po dwóch latach. W warunkach naturalnych aloes osiąga wysokość nawet do pięciu metrów, w domowych nie przekracza metra. Aloes jest źródłem dwóch cennych produktów -żelu c>raz soku. Żel, gęstą i przezroczystą substancję, pozyskuje się z miąższu liści. Może być on stosowany zewnętrznie jak i wewnętrznie. Pomaga w łagodzeniu kaszlu i poprawia przemianę materii. Użyty zewnętrznie koi oparzenia, wspomaga leczenie różnorodnych problemów skórnych i gojenie ran. Dzięki alo-eksynie wykazuje działanie przeciwbólowe i przeciwo-brzękowe. Poprawia też ukrwienie, przyspieszając re- rodzinny druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Milena Kochanowska miiena.kochdnowskd@polskapress.pl LEPIEJ (I DŁUŻEJ) SIĘ ŻYJE W TOWARZYSTWIE MAŁYCH PRZYJACIÓŁ Zapraszam Przyjaciel zwierzak to prawdziwy przyjaciel, na każde dobre i na każde złe, zwłaszcza pies. Wypełni pustkę i obdarzy nas miłością bezwarunkową. Wiele można napisać na ten temat i wiele już napisano. Przypomnę tylko jedno, co jak mantrę trzeba powtarzać, by nawet kierując się sercem, potrzebą i chęcią zrobienia dobrego uczynku, nie zapomnieć. Zanim zdecydujemy się na pieska czy z hodowli, czy ze schroniska, dobrze się zastanówmy. To odpowiedzialność na wiele lat - nawet przy dorosłym zwierzaku z przytuliska przynajmniej na kilka. Drodzy seniorzy, podejmując taką decyzję, weźcie pod uwagę nie tylko wasze warunki domowe, ale też wasze możliwości zdrowotne i wiek. A gdy już dobrze wszystko przemyślicie, wtedy przygarnijcie psa. A może kota, królika czy świnkę morską? Towarzyszyć Wam będą ci mali przyjaciele na co dzień i „pogadać" też będzie z kim, jak pan Stanisław, który z królikiem Bobikiem nie tylko ogląda wiadomości, ale też cieszy się, gdy ten przyniesie mu szczęście, gdy rozgrywa robra. Moja sąsiadka Ula, od pięciu lat szczęśliwa emerytka, uważa, że pasjans (a stawia je sobie nałogowo) tylko wtedy jej wychodzi, gdy stawia go pod okiem pręgowanej kocicy Zochy. A ona, cóż, nie zawsze mana to czas, ale daje się namówić... Z przyjemnością zachęcam wszystkich Czytelników do czytania rubryki, która dziś pojawia się po raz pierwszy, ale z pewnością nie ostatni. Nieporadnik Tatusia nieraz Was jeszcze rozbawi i rozrzewni. Śledźmy więc regularnie losy nieporadnego Taty z wielkim sercem i jego zmagania z dwoma uroczymi urwisami. Liczę, że od tego będziecie Państwo rozpoczynać czytanie magazynu lub... zostawicie sobie tę przyjemność, jak deser, na koniec. Zapraszam do lektury magazynu! Mam amerykańskie podejście do popularności Uważam, że jeśli ktoś ciężką pracą, nie idąc na skróty, doszedł do swojej pozycji, to ma prawo być z tego dumny. I ja jestem Joanna Brodzik, aktorka Poza wieloma leczniczymi właściwościami aloes może także upiększać i odmładzać naszą skórę generację tkanek, działa prze-ciwbakteryjnie, przeciwwiru-sowo i przeciwgrzybicznie. Ma również właściwości oczyszczające, antyseptycz-ne, przeciwświądowe i przeciwzapalne oraz przeciwgorączkowe. Gorzki, żółty płyn znajdujący się w liściach aloesu to sok aloesowy (tzw. gorzki aloes), działa na przemianę materii, pobudza trawienie. Obniża także poziom cukru we krwi oraz zmniejsza ilość trój-glicerydów. - Poza leczniczymi właściwościami aloes także upiększa skórę - mówi Katarzyna Smolak, kosmetolog. -Zawiera enzymy przyspieszające regenerację oraz pomaga utrzymać na skórze lekko kwaśny odczyn, przez co staje się ona bardziej odporna na różne podrażnienia. Działa nawilżająco, łagodząco i prze-ciwstarzeniowo. W aptekach znajdziemy wiele różnorodnych preparatów zawierających aloes. -Przed ich kupieniem powinniśmy jednak sprawdzić, jaka jest w nich rzeczywista zawartość aloesu - radzi kosmetolog. - Żeby płyn wykorzystywany do zastosowań zewnętrznych był skuteczny, powinien w swoim składzie mieć nie mniej niż 98 proc. miąższu tej rośliny. W kupowanej maści z aloesem po- winno znajdować się minimum 20 proc. miąższu. Zrób to sama: • Maseczka na bazie soku z aloesu dla suchej i tracącej ję-dmość skóry. 1-2 łyżeczki tłustego kremu zmieszaj z 1 łyżeczką soku z aloesu i taką samą ilością oliwyzoliwek. Dokładnie wymieszaj, aby wszystkie składniki połączyły się ze sobą. Nanieś maseczkę na umytą twarz i szyję lekkimi masującymi ruchami i pozostaw na 10-15 minut. Po tym czasie usuń resztki maseczki watą namoczoną wywarem z szałwii, a na koniec opłucz twarz tym samym wywarem. •Tonik dla cery suchejiod-wodnionęj. 100 gliści aloesu zalej 1 litrem chłodnej wody. Odstaw na 2 godziny Następnie postaw mieszankę na słabym ogniuitrzymaj jątakprzez 5 minut, wywar powinien prawie się zagotować. Poczekaj aż płyn wystygnie, odcedź go, przelej dobutelkiiprzechowuj w lodówce. Otrzymanym tomkiem przecieraj twarz i szyję. Możesz go również wykorzystywać do robieniakompresów na twarz i szyję, 3 razyw tygodniu przez 10 minut. • Maseczka z aloesu i białka dla tłustej cery. Ubij białko jajka na sztywną pianę. Dodaj do niego jedną łyżeczkę soku z aloesu. Maseczkę stosuj po- czątkowo dwa razy w tygodniu (później wystarczy raz). Możesz dodać też do niej odrobinę soku ze świeżej cytryny, a cera nabierze połysku. •Czysty sok z aloesu do przecierania twaizy (każdy rodzaj skóry). Oczyszczoną twarz przecieraj sokiem z aloesu rano i wieczorem. Nie musisz nawet wyciskać soku z rośliny, wystarczy, że z jednej strony liścia usuniesz skórkę iliściembę-dziesz przecierać skórę. •Mieszanka na wypadające włosy. Wymieszaj łyżkę miodu z taką samą ilością soku z aloesu i łyżeczką soku z czosnku. Zajednym razem możesz zrobić większą ilość mieszanki (składniki w równych proporcjach) i przechowywać ją w lodówce. Przed każdym myciem głowy do każdej łyżki mieszanki należy dodać jedno żółtko jaja. Wymieszaj całość i równomiernie nakładaj na skórę głowy. Obwiąż głowę grubym ręcznikiem, trzymaj przez 10-30 minut. Spłucz wodą, a do ostatniego płukania użyj wywaru z rumianku lub pokrzywy. Zabiegi powtórz co najmniej 5 razy. •Sokzaloesu na porost włosów. Sok z aloesu wcieraj codziennie w skórę głowy przy plackowatym łysieniu. Tę kurację można stosować również przy znacznym przerzedzeniu brwi. milena kochanowska Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 rodzinny 03 Czworonożny przyjaciel - lek na samotność i recepta na dłuższe życie Rfiscici bfz2pI€ fu choć to risfsciis Z35t6DCZ poczucie szczęścia L. wydłużyć nasze tH02€ nam radość Milena Kochanowska milena.kochanowska@polskapress.pl Samotni żyją krócej, to jest udowodnione naukowo. Może dlatego, że nie mają dla kogo żyć? Czworonożny przyjaciel może wypełnić nam pustkę, dostarczyć miłości i radości, ale i obowiązków. Przede wszystkim jednak musimy pamiętać o tym, że biorąc go do domu decydujemy się z nim spędzić wiele lat, taka decyzja musi być więc dobrze rozważona i odpowiedzialna. Według badań aż 80 proc. młodych ludzi czuje się samotnych. Poczucie samotności spada w wieku średnim i wzrasta ponownie, gdy ludzie osiągają wiek starszy, bo wtedy rozpadają się sieci dotychczasowych kontaktów i jednocześnie zmniejsza się możliwość nawiązania nowych. Eksperci alarmują, że poczucie osamotnienia zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci nawet o 14 proc., mniej więcej tak samo jak palenie paczki papierosów dziennie. Jak ważne są relacje, pokazało też najdłuższe badanie na świecie, przez ponad 75 lat monitorujące zdrowie psychiczne i fizyczne bardzo już wiekowych badanych. Na ich podstawie śmiało można powiedzieć, że relacje są ważniejsze, niż poziom cholesterolu. Zmniejszają nie tylko ryzyko wczesnej śmierci, ale i chorób neurodegeneracyjnych, przy czym liczy się jakość, a nie liczba interakcji - istotna różnica pojawiała się, gdy osoby badane mogły rozmawiać przez godzinę dziennie. Samotni starsi W Polsce samotność odczuwa 59 proc. osób w wieku 65-74 lata, czyli w wielu wczesno-emerytalnym. Co ciekawe, po 75- roku życia ten odsetek zmniejsza się do 20 proc. Psycholodzy uważają, że po części dlatego, że samotne osoby starsze rzadziej dożywają tego wieku, po części - bo osoba starsza przeprowadza się do rodziny albo opiekuje wnukami, wreszcie dlatego, że część z nich wypracowuje sobie nowe formy aktywności. Nieustającą popularnością cie- 4 . : .........................Bi ii* : - X w ł Wybór czworonożnego przyjaciela musi być podyktowany m.in. naszą sprawnością i naszym wiekiem oraz warunkami domowymi szą się przecież uniwersytety trzeciego wieku i kluby seniora, a osoby starsze bywają cenionymi aktywistami albo zapalonymi działkowcami. Wciąż jednak blisko 60 proc. osób po przejściu na emeryturę i jeden na pięciu 75-latków odczuwają dotkliwą samotność, co stopniowo doprowadza do pojawienia się objawów depresji. Jak temu zapobiec? Coraz częściej eksperci podkreślają, że rola zwierzaka w domu jest nie do przecenienia. I to nie tylko w procesie wychowawczym dziecka, ale również w życiu seniora. Zwłaszcza tego samotnego. Szczęśliwsi ze zwierzętami Nowe spojrzenie na naszych czworonożnych przyjaciół dostarczyła nam też trwająca pendemia. Psycholog, dr Beata Rajba, która wraz ze studentami Dolnośląskiej Szkoły Wyższej badała wpływ posiadania zwierząt na poczucie samotności i jakość życia, twierdzi, że choć młodsi właściciele zwierząt już przed pandemią deklarowali, że dzięki swoim pupilom są szczęśliwsi, badania tego nie wykazywały -pod względem jakości życia czy nastroju nie różnili się oni niczym od osób nieposiadają-cych zwierząt. W pandemii to się zmieniło, bo większość z nas z powodu lockdownu odczuwała samotność. Osoby starsze już przed pandemią znacząco zyskiwały na posiadaniu zwierzęcia, dlatego że już wtedy były samotne. - Bez względu na wiek, osoby mające zwierzęta są mniej narażone na obniżenie nastroju i mają lepszą jakość życia niż te, które ich nie mają - twierdzi psycholożka. Oferują nam miłość i radość Co zwierzę daje osobie starszej? - Relacja ze zwierzakiem potrafi być relacją zastępczą -tłumaczy dr Beata Rajba. -Zwierzę daje bezwarunkową miłość, i to naprawdę. Poziom oksytocyny, hormonu przywiązania, potocznie zwanego hormonem miłości, u psa, który widzi swojego pana, jest taki sam jak u matki, która widzi swoje dziecko. U kotów jest on trochę niższy, ale również one bardzo się przywiązują do właściciela. Zwierzęta rozpraszają samotność, dostarczają codziennych radości, celu w życiu, bo trzeba im kupić jedzenie, wyjść z nimi na spacer, a także ułatwiają rozmowę i zaprzyjaźnianie się z innymi właścicielami zwierząt. - Nie wyobrażam już sobie życia bez mojej Misi - mówi 69-letnia pani Maria. -Po śmierci męża czułam się bardzo samotna. Dzieci mają własne rodziny i własne sprawy, wnuki zabiegane nie mają czasu. Sąsiadka namówiła mnie, bym wzięła kundelka ze schroniska i tak jesteśmy razem od pięciu lat. Nie wstyd mi przyznać, że bardzo kocham tego pieska, a on odwzajemnia mi tę miłość tak, jak potrafi. Mam kim się opiekować, ale też dzięki niemu wychodzę po kilka razy dziennie z domu i mogę w pobliskim parku porozmawiać z innymi psiarzami, którzy tam się spotykają. Gdyby nie Misia, to chyba bym się już zapłakała sama w domu. Spacer dla zdrowia i... głaskanie Taki przyjaciel dobrze też wpływa na zdrowie fizyczne. Psa zaleca się na przykład osobom po operacjach kardiologicznych, które szybko się męczą. Spacer z nim z przystankami na załatwienie psiej potrzeby pozwala podtrzymać aktywność i wydłuża życie. Jak wykazują badania, ryzyko śmierci z powodu powikłań sercowo-naczyniowych u osoby, która po zawale sprawi sobie psa, jest aż o 31 proc. niższe. Nie każdy jednak senior ma warunki, by mieć psa. Nie każdy może, czy chce z psem kilka razy dziennie wychodzić i decyduje się taką odpowiedzialność. Bo jak tu wyjechać na przykład do sanatorium, gdy czworonogiem nie ma kto się w tym czasie zaopiekować. Psycholodzy uważają, że kontakt z każdym zwierzakiem może osobom starszym dobrze posłużyć. Czworonożnym przyjacielem może być kot, królik, świnka morska czy chomik. - Takiego zwierzaka łatwiej podrzucić w razie wyjazdu zaprzyjaźnionej sąsiadce czy rodzinie, a relację również z nim nawiązujemy - wyjaśnia ekspert. - Gdy odeszły moje dwa pieski, nie wziąłem kolejnego, bo mam już 74 lata - mówi pan Stanisław. - Zdrowie już nie takie, by wychodzić z psem w razie niepogody czy przeziębienia, ale też i wiek nie taki. Gdybym poważnie się rozchorował albo coś mi się stało, to co stałoby się z moim psiakiem? Od wnuków rok temu dostałem Bobi-ka. To królik miniaturka, który jest teraz moim najmilszym towarzyszem. Prawdę mówiąc, ogląda nawet ze mną filmy i słucha moich komentarzy podczas wiadomości. Gdy raz w tygodniu z kumplami gramy w brydża, też zawsze mi kibicuje, choć posądzany jest o szulerkę -śmieje się senior. Obecność każdego zwierzaka w naszym życiu jest pozytywna. Okazuje się, że samo głaskanie go obniża poziom naszego stresu, a co za tym idzie, znacząco zmniejsza ryzyko depresji i problemów z sercem. Kochajmy i dajmy się kochać, ale bądźmy odpowiedzialni Biorąc do domu takiego przyjaciela, nie możemy jednak myśleć tylko o sobie. Wybór zwierzęcia musi być podyktowany i naszą sprawnością, i naszym wiekiem, i planami. Bo to my jednak za nie będziemy odpowiedzialni. W wielu krajach nie tylko nie rozdziela się właścicieli ze swoimi zwierzętami, gdy przenoszą się do domu opieki, ale wręcz domy te mają swoich czworonożnych rezydentów. U nas niestety tak nie jest. Osoba przenosząca się do domu opieki społecznej lub domu spokojnej starości zmuszona jest porzucić przyjaciela. - To niesamowicie okrutne - komentuje dr Beata Rajba. - W takiej sytuacji cierpi nie tylko właściciel. Zwierzęta mają układ lim-biczny, a więc „mózg emocjonalny" identyczny z naszym. Emocjonalnie psy i koty są mniej więcej na poziomie 3-latka. Kochają, przywiązują się, nie są w stanie zrozumieć, dlaczego zostały porzucone, straciły dom i czułą rękę, która dotąd głaskała. A wszystko przez źle rozumiane względy higieniczne. Nadmierna higiena wcale nie jest zdrowa. Według ostatnich doniesień hiszpańskiej badaczki właściciele kotów i psów rzadziej ciężko przechorowują nawet COVID, bo właśnie dzięki zwierzęcym koronawirusom mają częściową odporność naSARS-CoV-2. 04 rodzinny gwiazda Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 ip J mna brodzik W swoją rolę wchodzi zawsze na1000procent ozwolitajej zost. i widowni. woim dzieciom. JOANNA BRODZIK Urodziła się w1973 r. w Krośnie Odrzańskim. Jest ab- ł g sołwentką Szkoły Podstawowej nr 3 w Lubsku i VII LO w Zielonej Górze. W1996 r. ukończyła warszawską PWST. Była laureatką konkursu fotograficznego ~ ,Z Cinema do Cannes". Wielką popularność przy-niósłjej serial „Kasia i Tomek", za występ w którym odebrała w2004r. Wiktora. Dwa lata później zosta- # ła nagrodzona Telekamerą w kategorii „Najlepsza aktorka", ponadto otrzymała tytuł „Najpiękniejsza2006" (przyznany przez dwutygodnik „Viva") i „Kobieta Roku Glamour2006" (przyznany przez miesięcznik „Glamour"). Została uznana za najlepszą aktorkę w serialu obyczajowym (rola Magdy MHowicz w serialu „Magda M.") i najlepszą aktorkę w filmie fabularnym (rola w filmie .Jasne błękitne okna") na Cieszyńskim Festiwalu Filmowym w2007r. Od2008do 2018 roku występowała w cyklu „Nad Rozlewiskiem". Prywatnie związana jest z Pawłem Wilczakiem, z którym ma dwóch synów - bliźniaki Jana i Franciszka. dziwa młoda kobieta. Szybko okazało się jednak, że może to być... przeszkodą w aktorskiej karierze. Od jednego z wykładowców usłyszała, że jest „za ładna". Zacisnęła jednak zęby i postanowiła wszystkim udowodnić, że w jej przypadku uroda idzie w parze z talentem. Po zrobieniu dyplomu przez pierwsze osiem lat grywała niemal wyłącznie w teatrze. To sprawiło, że zrozumiała, że nie jest aktorką dramatyczną. Dlatego postanowiła spróbować swych sił w telewizji. Kiedy wygrała casting na główną rolę w sit-comie „Kasia i Tomek", reżyser Jurek Bogajewicz zasugerował, żeby przefarbowała się na blond. Efekt okazał się oszałamiający i sprawił, że Joasię pokochała cała Polska. - To czytelny komunikat, że posiada się umiejętność i łatwość zmiany wizerunku. To niezwykle cenne i zwyczajnie pomaga w pracy. Ten krok, do którego namówił mnie reżyser, pozwolił mi zrobić rzeczy, które w sensie zawodowym zmieniły moje życie. Nie jestem pierwszą aktorką, którą przefarbowa-no na blond, historia kina zna takich przykładów wiele, na przykład Catherine De-neuve czy Marilyn Monroe. Jeśli jestem nieco bardziej „słowiańska", to mnie wcale nie martwi - podkreśla w „Vi-vie". Kolejnym wielkim sukcesem pięknej blondynki okazał się inny serial - „Magda M.". Tym razem Joanna Brodzik musiała zagrać trochę wbrew sobie, bo postać uczuciowej pani prawnik niezbyt przypominała ją samą. Wywiązała się jednak ze swego zadania na medal. Dlatego wkrótce przyszły inne ciekawe propozycje. Najważniejszą z nich okazał się występ w tasiemcowym cyklu „Nad Rozlewiskiem", dzięki któremu mogła poznać bliżej Warmię i Mazury. - Role, mówię o aktorstwie, które wybieram, wybieram świadomie. Decydując się na ich przyjęcie - Kasi z „Kasi i Tomka", Magdy M. i Małgosi znad Rozlewiska -wiedziałam, że wiążę się z postacią, która będzie stanowiła część mojej zawodowej tożsamości już na zawsze. Że to z jakiegoś powodu jest ważne. I że musi być na tysiąc procent - podkreśla w „Zwierciadle". Od kiedy Joasia zamieniła się z „brzydkiego kaczątka" w piękną kobietę, nie brakowało w jej życiu mężczyzn. Dlatego już od momentu pełnoletności właściwie cały czas była w jakimś związku. Najpoważniejszym z nich okazał się ten z kolegą po fachu - Bartkiem Świderskim. Ale i on nie przetrwał. Wszystko się zmieniło, kiedy aktorka poznała na planie „Kasi i Tomka" Pawła Wilczaka. Para na ekranie stała się szybko parą w życiu prywatnym. - Mieliśmy z moim partnerem bardzo dobry trening ze względu na wspólną pracę i jej specyfikę, czyli serii „Kasia i Tomek". Często nawet nieświadomie odwołujemy się do już wcześniej wypracowanych schematów, które pozwalają nam przetrwać najtrudniejsze momenty. Myślę, że właśnie dlatego udaje nam się samodzielnie i właściwie bez żadnej pomocy wychowywać dwójkę urwisów. Przyjaźń i dobra znajomość drugiej osoby to największy kapitał, jaki można wnieść do związku - mówi w serwisie Menopau-za.pl. Choć Joasia i Paweł nie wzięli ślubu, po pięciu latach znajomości, na świat przyszło ich potomstwo: bliźniacy Jan i Franciszek. Ponieważ byli wcześniakami, aktorka postanowiła wycofać się z pracy, aby zapewnić im odpowiednią opiekę. I przy całych jego trudach, rozsmakowała się w macierzyństwie. Chociaż zagrała z czasem w cyklu „Nad Rozlewiskiem", to poza nim właściwie nie występuje. W tym roku chłopcy kończą piętnaście lat. Może to oznacza, że będziemy ją częściej oglądać na małym i dużym ekranie? ©® Gwiazdy Paweł Gzy I p-gzyl@gk.pl Viele wskazywało, że będzie jedną z największych gwiazd polskiego kina i telewizji. Bo nie dość, że jest piękna i utalentowana, to ma jeszcze wyjątkową charyzmę. Niestety, kiedy była u szczytu sławy, wycofała się z show-biznesu i zajęła rodziną. Mimo że zniknęła z mediów, nadal cieszy się uwielbieniem telewidzów. Dlatego dziś wraca na mały ekran w nowym serialu - „Receptura". - Mam amerykańskie podejście do tematu popularności. Uważam, że jeśli ktoś ciężką pracą, nie idąc na skróty, doszedł do swojej pozycji, to ma prawo być z tego dumny. I ja jestem. Popularność to miara mojej pracy. Dość znajomych na ulicy i uśmiechów, które otrzymuję, to też miara mojej pracy. Uwielbiam dostawać od ludzi sygnały, że podoba im się, co robię, bo to świadczy, że robię to dobrze - mówi w Polskim Radiu. Przyszła na świat, kiedy jej rodzice byli... nastolatkami. Jest bowiem owocem związku pary licealistów, którzy oddali się chwili zapomnienia po harcerskiej zbiórce. Niestety, związek dwójki młodych ludzi nie przetrwał i wychowaniem małej Joasi musiała się zająć babcia. Choć miała dopiero czterdzieści lat, przeszła na rentę i poświęciła się wnuczce. A że była barwną postacią, odcisnęła na jej wychowaniu swoje wyraźne piętno. - W naszym życiu bywało surrealistycznie. Pamiętam, że w mieszkaniu mieliśmy ogromną żeliwną wannę. W czerwcu był czas zbierania truskawek. Nie należeliśmy do bogaczy. Przyjeżdżał pan i wysypywał 60 kilo truskawek do wanny. Babcia płukała je najpierw dokładnie, a po- ielbiam dostawać od ludzi sygnały, że podoba imsięto* co robię. bo to świadczy o tym. że robię to dobrze - mówi Joanna Brodzik tem pozwalała mi wchodzić do tej wanny. I leżałam w wannie pełnej truskawek - wspomina z rozrzewnieniem w magazynie „Activist Exclusive". Joasia uczyła się bardzo dobrze - szczególnie przedmiotów humanistycznych. Kiedy miała dwanaście lat, wystąpiła po raz pierwszy w przedstawieniu szkolnym. To wtedy zaczęła w niej kieł-kować myśl o zostaniu aktorką. Marzyła też jednak o tym, żeby być strażakiem, lecieć w kosmos i grać na perkusji. Tuż przed maturą wygrała olimpiadę polonistyczną i mogła bez egzaminów dostać się na prawo i psychologię. Ostatecznie wolała zdawać na akademię teatralną. I dostała się bez problemu. - Początki były trudne. Czułam się mocno związana z moją rodziną, więc bardzo mi jej brakowało. Starałam się zarabiać na swoje utrzymanie. Sklejałam koperty, pracowałam jako modelka, hostessa. Gdy zarobiłam więcej, mogłam sobie pozwolić na pójście do kina, ale bywały dni, że trzeba było wybierać - kupić jogurt czy bilet na tramwaj -opowiada. Kiedy Joasia była nastolatką, ważyła 80 kilo. Nieraz stawała się przez to obiektem drwin innych uczniów. Dlatego podjęła się trudnej pracy nad sobą. W efekcie na studia przyjechała już jako szczupła i uro- Glos Dziennik Pomorza Sobota niedziela, 25-26.09.2021 rodzinny kuc 05 Milena Kochanowska m.kochanowska@glos.com I m ^ rokuł, inaczej: ka-]| pusta szparago-wa, uważany jest za przodka kalafiora. Warzywa te zawierają dużo witaminy C - mało kto wie, że więcej niż na przykład pomarańcze. Wzmacniają stawy i sprawiają, że są one bardziej elastyczne. A wszystko to właśnie m.in. dzięki dużej zawartości witaminy C, która jest niezbędna do wytwarzania kolagenu budującego chrząstkę, poprawiającego stan tkanki łącznej i odpowiadającego za kondycję stawów i ścięgien. Brokuły zawierają też witaminę B2, luteinę i zeaksantynę -substancje, które zabezpieczają przed zaburzeniami wzroku związanymi z wiekiem. Mogą m.in. zmniejszyć ryzyko wystąpienia zwyrodnienia plamki żółtej. Są również bogate w wapń, który wzmocni nasze kości i zęby oraz w żelazo i potas, które biorą udział wbudowaniu czerwonych krwinek. Cukrzycy powinni po nie sięgać nie tylko ze względu na niski indeks glikemiczny. Brokuły mogą zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego u chorych na cukrzycę, którzy są aż pięciokrotnie bardziej narażeni na rozwój tych chorób niż inni pacjenci. Swoje wyjątkowe właściwości warzywa te zawdzięczają sulforafanowi, substancji o działaniu przeciw-nowotworowym, która pobudza także wytwarzanie enzymu chroniącego naczynia krwionośne i pozwalającego im się regenerować. Zawierają też chrom, którego współdziałanie z insuliną zapewnia zachowanie optymalnego poziomu cukru we krwi. Brokuły są również skarbnicą potasu. Dzięki niemu naczynia krwionośne są bardziej drożne, co BROKUŁ TO WYJĄTKOWO ZDROWE WARZYWO Pełne witamin i minerałów naturalnie wspomoże nasze zdrowie sprawia, że krew krąży swobodniej, a efektem jest spadek ciśnienia. Warzywa te zawierają też dużo błonnika i są niskokalo-ryczne, a wobec tego mogą być doskonałym składnikiem diet odchudzających -100 g ugotowanych warzyw dostarcza tylko 35 kcal. Ich błonnik wypełnia żołądek, na długo dając uczucie sytości i zapobiegając podjadaniu. Nie powinny być jednak głównym składnikiem diety odchudzającej, bo, podobnie jak inne warzywa kapustne, powodują wzdęcia. W sklepach wybierajmy te najbardziej zielone. W lodówce przechowujmy je maksymalnie dwa-trzy dni. Możemy je kupić również w formie mrożonki. Gotowane na parze lub w niewielkiej ilości wody zachowują większość swoich właściwości i są znakomitym dodatkiem do mięs lub ryb. Surowe, rozdrobnione, możemy dodawać do rozmaitych sałatek. Można podawać je również z różnymi sosami lub zapiekać z serem albo w cieście francuskim. Jeżeli lubimy zupy, możemy jeść te warzywa w takiej właśnie postaci. Brokuły po ugotowaniu miksujemy z odrobiną wody lub bulionu, doprawiamy do smaku solą, pieprzem i posypujemy natką pietruszki, koperkiem, bazylią lub miętą. Jeśli w naszej kuchni niepojawiły się jeszcze brokuły, to przygotujmy je w najbliższym czasie. Kto chce się zdrowo odżywiać, powinien włączyć je do swojego jadłospisu. ROLADA DROBIOWA Z BROKUŁAMI I Składniki: 500gfileta z kurczaka, brokuł. 200g sera żółtego, 2łyżki oleju rzepakowego, sól i pieprz Filety rozbić tłuczldem i połączyć ze sobą tak, żeby uzyskać jeden duży płat. Doprawić solą i pieprzem. Brokuły porozdzielać na różyczki, wymieszać z utartym serem i wyłożyć na filety. W miarę ciasno zwinąć, położyć łączeniem na natłuszczonej blaszce, posmarować roladę olejem i piec w piekarniku wtemperaturze 200°C przez około 30 minut. Podawać jako ciepłe danie lub na zimno wplastrach jako przekąskę. (www.msm-monki.pl) KOREAŃSKI KURCZAK ZBROKUŁEM T Składniki:_______________________________ 2 saszetki ryżu basmatU brokuł. 200gpiersi z kurczaka 1 szklanka mleka. 1 ząbek czosnku drobno posiekanego, Iłyżka startego korzenia imbiru. 1/2 łyżeczki soli. Iłyżka wina ryżowego. 3/4 szklanki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczane}, olej do smażenia. Sos:2łyżki jasnego sosu sojowego^ łyżki ketchupu, 3łyżki wina ryżowego, 2 ząbki czosnku starte na tarce, 2 cm imbiru startego na tarce. 2 łyżki octu ryżowego lub jabłkowego, 3 łyżki miodu. 2 łyżeczki oleju sezamowego, pieprz, sezam Kurczaka pokroić w paski i wymieszać z mlekiem, czosnkiem, imbirem, soląi winem. Odstawić do lodówki na 2 godziny do zamarynowania. Wszystkie składniki na sos połączyć i podgrzewać w rondelku aż zgęstnieją. Ryż ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ugotować brokuł na parze. Z kurczaka odlać mleko, dodać skrobię kukurydzianą i dokładnie wymieszać. Smażyć na głębokim oleju. Przełożyć do ron-delka z sosem i dokładnie wymieszać. Obsypać prażonym sezamem i podawać z ryżem ibrokułami. (www.britta.pl) KIEŁBASKI Z DYNIĄ I BROKUŁAMI Składniki:_______ 3 dobre kiełbasy. 1 brokuł.1 dynia piżmowa, 4 czerwone cebule, 2 główki czosnku^ łyżki posiekanej natki pietruszki, Iłyżka posiekanego świeżego oregano, oliwa, sól. pieprz Brokuł podzielić na większe różyczki, dynię obrać i pokroić w duże kawałki, cebulę obrać i pokroić w ćwiartki. Czosnek przeciąć na pół. Warzywa skropić oliwą, natrzeć natką, ore-gano, solą i pieprzem. Zapiekać razem z kiełbaskami w piekarniku nagrzanym do l80°C przez 30-40minut. < 06 rodzinny kuchnia Glos Dziennik Pomorza Sobotaniedziela, 25-26.09.2021 Brokuły mogą być składnikiem pysznych sałatek, na przykład z fetą czy winogronami Zwinogronami: 2brokuły, winogrona czerwone 150 g, boczek wędzony 100 g, cebulka prażona2 łyżki, migdały całe 50 g, śmietana 22% 3 łyżki, majonez l łyżka, sól i pieprz. Brokuły rozdzielić na różyczki i ugoto-waćnapółtwardo. Ostudzić ipokroić. Boczek pokroić wpa-seczkiipodsmażyćna patelni, dodać do sałatki wraz z prażoną cebulką i winogronem przekrojonym na pół. Migdały namoczyć w gorącej wodzie, zdjąć skórkę i osuszyć. Przekroić na cztery części i chwilę prażyć na suchej patelni. Wszystkie składniki doprawić pieprzem, solą i wymieszać. Na koniec śmietanę połączyć z łyżką majonezu i delikatnie wymieszać z sałatką. (www.piafiTkcLCom.pl). Z serem feta: 200gbrokułów, sos sałatkowy koperkowo-zio-łowy, 250 gpiersi lub polęd-wiczki z indyka, łyżeczka przyprawy do kurczaka, 100 g sera feta, 2 łyżki płatków migdałów, łyżka oliwy z oliwek, 3 łyżki soku z cytryny, 3 łyżki jogurtu naturalnego. Brokuły podziel na nieduże różyczki i sparz je krótko. Pierś z indyka osusz papierowym ręcznikiem, skrop oliwą i dopraw. Mięso usmaż na grillowej patelni. Ser i indyka pokrój w kostkę, płatki migdałów opiecz na suchej rozgrzanej patelni. Zawartość opakowania sosu sałatkowego rozmieszaj z jogurtem i sokiem z cytryny. W salaterce rozłóż brokuły, pokrojone mięso indyka oraz ser. Całość polej sosem i posyp migdałami. (www.knorr.pl) ✓ % i , . w /JL.J « )%i> 1 W { Ig L - m r' Brokuł może pojawiać się w naszej kuchni w rozmaitych daniach, nie ma mowy, by wśród nich nie znaleźć choć kilku, które zasmakują naszej rodzinie Tarta z brokułami, boczkiem i jajkiem Składniki: Kruche ciasto: 20 dkg mąki pszennej. 10 dkg zimnego masła. 1 jajko. 1/3 łyżeczki soli. tłuszcz do wysmarowania formy. Nadzienie: duży brokuł, 3 jajka ugotowane na twardo, 10 dkg sera gorgonzola. 15 dkg boczku, 2 jajka, 18 dkg śmietany 18%. sól, pieprz do smaku, kiełki lub świeży szpinak do dekoracji Mąkę przesiej do miski, dodaj kawałki schłodzonego masła i posiekaj nożem. Dodaj jajko, sól, zagnieć dokładnie ciasto, uformuj w kulę, owiń folią i wstaw do lodówki na 30 min. Rozwałkuj ciasto na placek i wyłóż do wysmarowanej tłuszczem formy. Uformuj wysokie brzegi, a całe ciasto podziurkuj dokładnie widelcem, aby się nie podnosiło. Wstaw ciasto do piekarnika nagrzanego do 180 °C i piecz 10-15 minut. Gotuj różyczki brokułu kilka minut. Boczek pokrój w drobną kostkę i przesmaż na patelni, aż wytopi się nadmiar tłuszczu. Jajka ugotuj na twardo, obierz i pokrój w cząstki. Ser pokrój w plastry. Na upieczony spód wyłóż brokuł i boczek. Jajka roz-trzep ze śmietaną, dopraw solą i pieprzem, wylej na wierzch tarty, ułóż plastry gorgonzoli i cząstki jajka. Piecz tartę przez ok. 30 minut. Ozdób świeżym szpinakiem lub kiełkami. Świetnie smakuje na ciepło i zimno. Quiche z brokułami, pomidorami i boczkiem Składniki: Kruche ciasto: 250g mąki pszennej. 125 g masła, 1/4 łyżeczki soli. 50 ml zimnej wody Nadzienie: 1 brokuł, kilka plastrów boczku Masa jajeczna: 3 jajka, 200g serka twarogowego, pół szklanki mielca, 2 łyżki kwaśnej śmietany. 100 g startego żółtego sera Przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie Ciasto: wszystkie składniki zagniatamy w gładkie ciasto, owijamy folią spożywczą i schładzamy godzinę w lodówce. Następnie ciastem wylepiamy natłuszczone dno i boki formy, nakłuwamy widelcem. Ciasto przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Podpiekamy ok. 20 minut w 180 stopniach. Nadzienie: brokuł gotujemy około 3 minut w wodzie z dodatkiem cukru i soli, osączamy i studzimy. Szynkę kroimy w paseczki. Masa: jajka miksujemy z mlekiem, serem, śmietaną. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, ziołami i dodajemy starty ser. Na podpieczonym cieście układamy brokuły i boczek. Całość zalewamy masą jajeczną i pieczemy około 30 minut w 180 °C. Po upieczeniu odstawiamy na 15 minut. (www.pekpol.pl x 2) brokułem i szynką Składniki: 2 torebki (200g) ryżu basmati, 25 dag szynki lub wędzonego boczku, 1/2 szklanki bulionu drobiowego lub warzywnego, 1 szklanka śmietany 12%, 1 jajko. 1 brokuł. 1/2 łyżeczki suszonej lub świeżej posiekanej bazylii, 1/2 szklanki startego ostrego żółtego sera lub oscypka, sól i pieprz, łyżka masła do naczynia żaroodpornego Ryż ugotować według przepisu na opakowaniu, odsączyć, wysypać z torebek, wymieszać. Szynkę (boczek) pokroić jak najdrobniej, połączyć z ryżem i bulionem, doprawić do smaku solą, pieprzem. Brokuł wrzucić na 3 minuty do gotującej się wody, rozdrobnić i dodać do ryżu. Przełożyć wszystkie składniki do wysmarowanego masłem naczynia żaroodpornego. Śmietanę wymieszać z jajkiem i połową startego sera oraz solą i pieprzem. Sosem polać zapiekankę, posypać ją z wierzchu pozostałym startym serem. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 °C aż ser się lekko zrumieni. Wegańslde curry z ziekMiydi warzyw z białym ryżem Składniki: 2 woreczki ryżu białego, 1 duży brokuł, 20 d^£ groszku cukrowego, 3 kłącza sełeta naciowego, pęczek szczypioru z cebulką. 2 główki cykonl 1/3 zielonej części pora, 1 papryczka chili, 2 łyżki drobno pokrojonego imbiru, 5 średnich główek czosnku, 1 mleczko kokosowe 400 ml, zielona pasta curry, 5 kulek szpinaku mrożonego, 1 fimonka. 4 łyżki oteju. sos sojowy 1 łyżka, curry, sól, pieprz Warzywa myjemy. Brokuł kroimy na średnie kawałki, cykorię przekrawamy na pół. Szczypior obieramy. Czosnek oraz imbir drobno kroimy. W dużym gamku gotujemy 3 litry wody, dodajemy 1 łyżeczkę soli, wrzucamy pokrojony brokuł na 3-4 minuty, wyciągamy łyżką cedzakową. Groszek, por oraz cykorię blanszujemy przez około 3 minuty i wyciągamy. Na dużej, głębokiej patelni rozgrzewamy olej, dodajemy czosnek i imbir, całość szklimy 1-2 minuty, często mieszając. Dodajemy brokuł, lekko go zarumieniamy, często mieszając. Następnie dodajemy połówki cykorii cięciem ku dołowi. Smażymy na złoty kolor. Dodajemy część groszku oraz szczypior. Smażymy chwilę. Warzywa na patelni doprawiamy solą, pieprzem, sosem sojowym i curry. Przekładamy je do dużej miski, dodając świeży seler naciowy oraz zblendowane strączki groszku. Całość skrapiamylimonką. Ryż gotujemy. Mleczko kokosowe przelewamy do blendera, dodajemy rozmrożony szpinak i blendujemy. Mleczko przelewamy na opróżnioną patelnię, zagotowujemy, dodajemy pastę curry według upodobań smakowych. Powstały sos ewentualnie doprawiamy dodatkowo do smaku. Ryż i sos wykładamy na misę z warzywami, (www.britta.plx2) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 rodzinny nasze sprawy 07 Z jakich urlopów i zasi ków skorzystamy, gdy urodzi s H /Hi śT% r/łs c Urlop macierzyński to czas dia mamy, taty i dziecka. Gdy go już wykorzystamy, a chcemy nadal zostać w domu z malu! możemy skorzystać z urlopu rodzicielskiego \mr IHmmc Milena Kochanowska mJcochanowska@glos.com Na zasiłek macierzyński może liczyć mama lub tata, jeżeli przerwą pra cę lub działalność zarobkową, żeby osobi-ście opiekować ^ się dzieckiem. Zasiłek macierzyński możemy dostawać przez okres urlopu macierzyńskiego, urlopu na warunkach macierzyń-skiego, urlopu rodzicielskiego oraz ojcowskiego. Urlop, a więc i zasiłek macierzyński przysługuje m.in.: pracującym na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług oraz osobom, które z nimi współpracują, a także świadczącym pracę na podstawie umowy uaktywniającej; przedsiębiorcom i osobom, które z nimi współpracują; tym, którzy pracują odpłatnie na podstawie skierowania do pracy; w czasie odbywania kary pozbawienia wolności lub tymczasowego aresztowania, oraz tym, którzy są objęci ubezpieczeniem chorobowym. Dla każdą mamy. Pieniądze dostanie mama nawet wtedy, gdy urodzi dziecko, nie mając już ubezpieczenia chorobowego, jeżeli skończyło jej się ono jeszcze w czasie ciąży z powodu upadłości lub likwidacji praco-dawcy. Dostanie go też mama pracująca na czas określony lub czas wykonania danej pracy, z którą umowa została przedłużona do dnia porodu. W rodzinie zastępczą. Zasiłek przysługuje rów nież rodzicowi, jeżeli wziął na wychowanie dziecko, które nie skończyło jeszcze 7 lat lub 10 lat - gdy podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego. Rodzic musi jednak wystąpić do sądu opiekuńczego o przysposobienie dziecka lub chcieć je wychowywać jako rodzina zastępcza niezawodowa. Ile na macierzyńskim? Długość macierzyńskiego uzależniona jest wyłącznie od liczby urodzonych dzieci i wynosi: 20 tygodni - gdy urodzimy jedno dziecko, 31 - gdy urodzimy bliźnięta, 33 - przy trojaczkach, 35 - po urodzeniu czworaczków, 37 - gdy urodzi nam się piątka lub więcej dzieci. Taki sam urlop dostaną ubezpieczeni, którzy przyjęli dziecko na wychowanie. Gdy więc wzięliśmy na wychowanie jedno dziecko, to należy nam się 20 tygodni urlopu, a jeśli zaopiekowaliśmy się piątką dzieci-37 tygodni. Jeśli jednak przyjęte na wychowanie dziecko krótko po tym fakcie ukończyło 7 lat lub 10 lat i tak zasiłek macierzyński przysługuje przez okres nie krótszy niż 9 tygodni, mimo że w tym czasie dziecko ukończy wyznaczony wiek. Kiedy składać wniosekijaki zasiłek dostaniemy? Zgodnie z przepisami maksymalny termin na złożenie wniosku o udzielenie urlopu macierzyńskiego i urlopu rodzicielskiego wynosi 21 dni. Jeżeli wniosek złożymy w tym terminie łącznie o urlop macierzyński i rodzicielski, wówczas zasiłek macierzyński za cały okres otrzymamy w wysokości 80 proc. wyliczonej kwoty (podstawą będzie wynagrodzenie za okres pełnych 12 miesięcy kalendarzowych, przepracowanych przed miesiącem urodzenia dziecka). Jeżeli o urlop rodzicielski wystąpimy później, wówczas za okres urlopu macierzyńskiego i pierwsze sześć tygodni rodzicielskiego, w przypad-ku urodzenia jednego dziecka, dostaniemy 100 pro-cent podstawy wymiaru zasiłku, a za pozostały okres już 60 procent. Tata na macierzyńskim. Każda mama ma prawo przerwać urlop macierzyński, z którego w tym czasie może skorzystać ojciec. Może on zrobić to po 8 tygodniach korzystania z urlopu przez matkę dziecka jedynie wtedy, gdy opiekuje się dzieckiem, bo matka jest w szpitalu. Prawo do macierzyńskiego ma też mężczyzna, który zdecydu je się dziecko wychowywać i ojciec dziecka, A gdy matka posiada orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji lub o niepełnosprawności w stopniu znacznym bądź gdy ubezpieczona matka umrze lub porzuci niemowlę - zasiłek przysługuje wtedy ojcu lub innemu ubezpieczonemu członkowi najbliższej rodziny, o ile przerwą pracę, by opiekować się dzieddem. Może być i tak, że po wykorzystaniu macierzyńskiego, przez co najmniej 14 tygodni po porodzie, kobieta wróci do pracy, a pozostały czas pobierania zasiłku wykorzysta ubezpieczony ojciec dziecka. Gdy matka dziecka na dzień porodu nie jest ubezpieczona, ale podejmie pracę po urodzeniu dziecka, co najmniej na pół etatu, ojciec dziecka może skorzystać z zasiłku macierzyńskiego przez okres zatrudnienia matki dziecka. Jak długo na rodzicielskim? Jeżeli wyko-rzystaliśmyjuż < urlop macierzyń- || „ * ski, możemy skorzystać « z urlopu rodzicielskiego, który wynosi 32 ty-godnie-gdy urodzimy jedno dziecko lub 34 tygodnie-jeśli urodzimy więcej dzieci przy jednym porodzie i gdy urlop przypada bezpośrednio-po urlopie macierzyńskim. Z rodzicielskiego mogą korzystać jednocześnie oboje rodzice. Możliwe jest również dzielenie się tymi uprawnieniami, gdy jed- Mv M * 5 no z nich jest pracownikiem, a drugie osobą ubezpieczoną w systemie pozapracowni-czym. Urlop rodzicielski można też podzielić na części i wykorzystać je w różnym czasie. Części mogą być maksymalnie cztery, a każda z nich nie może być krótsza niż osiem tygodni, z wyjątkiem: pierwszej części, która przy urodzeniu jednego dziecka nie może być krótsza niż 6 tygodni, a gdy przyjmiemy dziecko na wychowanie - nie krótsza niż 3 tygodnie i ostatniej części. Można również część urlopu (do 16 tygodni) zostawić na później i wykorzystać go do końca roku, w którym dziecko skończy sześć lat. Tę część można podzielić maksymalnie na dwie części -po osiem tygodni. Z urlopu można zrezygnować w każdym czasie, ale za zgodą pracodawcy. O niewykorzystaną część urlopu i zasiłku rodzicielskiego może wówczas wystąpić ojciec dziecka. Może on również z tego zrezygnować. Wydłużony rodzkiełskL Jeśli będziemy łączyć urlop rodzicielski z pracą na pół etatu u pracodawcy, który tego urlopu nam udzielił, wówczas urlop ten wydłuży się. Maksymalnie może wynosić: 64 tygodnie - przy jednym dziecku lub 68 tygodni przy minimum dwojgu dzieciach. Wysokość zasiłku będzie wtedy proporcjonalnie obniżona. Urlop ojcowski. Niezależnie od macierzyńskiego i rodzicielskiego, ojcu dziecka przysługuje urlop ojcowski. Wynosi on dwa tygodnie.- Można go wykorzystać nie później niż do ukończenia przez dziecko 24. miesiąca życia. Urlop ojcowski oraz zasiłek macierzyński za okres tego urlopu może zostać Wykorzystany jednorazowo albo dwóch tygodniowych częściach. 08 rodzinny na Pomorzu Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25 26.09.2021 I fi * * - ' * # ^ * - * r i A' mmt e modelka Barbie w obiektywie gdańszczanki. Laikowa fotografka przygotowuje album o .tajnikach swojej pasji Pa$e Natalia Grzybowska natalia.g17ybowska@polskapress.pl woją pierwszą Barbie Izabela otrzymała na 31 urodziny. Prezent zainspirował ją do rozpoczęcia przygody z fotografią lalkową. Wszystkiego nauczyła się sama, eksperymentując z aparatem i podglądając prace artystów z innych zakątków globu. Teraz jest o krok od wydania profesjonalnego podręcznika o tajnikach swojego hobby. Na co dzień gdańszczan-ka Izabela Kwella pracuje jako architekt w jednej z największych firm modowych w Polsce. Natomiast w wolnej chwili wraz z siostrą bliźniaczką fotografują lalki Barbie. - Zawsze lubiłam robić zdjęcia, ale moja przygoda z fotografowaniem lalek zaczęła się w dniu, gdy mąż z okazji moich 31 urodzin w ramach żartu zabrał mnie do sklepu z zabawkami -wspomina Izabela Kwella. -Wybrałam wtedy po jednej lalce dla mnie i siostry. Były to lalki z serii Barbie Style Flats to Heels Doli z 2014 roku. Barbie zyskała imię Bella oraz dedykowane jej konto na Instagramie zatytułowane @bella_belladoll. - Nie wiedziałam za wiele o tego typu fotografii - podkreśla. - Na rynku nie było książek na ten temat, niewiele też dało się znaleźć w Internecie. Wszystkiego uczyłam się metodą prób i błędów. Ekspery- mentowałam z lalkami, światłem i sprzętem. Pamiętam budowę moich pierwszych miniaturowych mebelków i dioram. Lubię podglądać prace innych artystów, myślę, że to najszybsza metoda nauki. 5 lat temu, kiedy zaczynałam, sporo dałabym za jakąś publikację na ten temat. Dzisiaj bliźniaczki swoją pasją dzielą się na Instagramie, - konto obserwuje 105 tysięcy osób. Jest największym 0 tej tematyce w Europie i jednym z kilku największych na świecie. - Naszym największym marzeniem w tym roku jest wydanie książki o fotografii lalkowej, która stałaby się in-spiraqą dla miłośników tej dziedziny - zdradza. Prototyp albumu jest już gotowy, ale na jego wydanie potrzeba 45 tys. zł. Zbiórka na ten cel idzie jak burza, bo już w pierwszą dobę od jej rozpoczęcia bliźniaczkom udało się zebrać już połowę zakładanej kwoty. Wszystko wskazuje na to, że 2 października uda się ją zakończyć. Wędrujące dżinsy w rozmiarze mini - Lubię żartować, że bawimy się lalkami jak zawodowcy: nasze zdjęcia wzięły udział w trzech wystawach w Polsce 1 w Chinach, stworzyłyśmy wiele projektów, współorganizujemy międzynarodowy projekt fotograficzny o nazwie „Travelling Doli Pants", którego celem jest łączenie fotografów lalek z całego świata -dodaje Izabela. Jak tłumaczy - pomysł tego projektu opiera się na książce Ann Brashares zatytułowanej „The Sisterhood of the Travelling Pants" oraz filmie z 2005 roku „The Sisterhood of the Travelling Pants" (w Polsce znanego jako „Stowarzyszenie wędrujących dżinsów") autorstwa Kena Kwapisa i Warner Brothers Picture. Pomysłodawczynią tej inicjatywy jest ich koleżanka z Brazylii Patri-cia Marcos Coutsoucos. Celem projektu jest pokazanie lalek noszących tę samą parę miniaturowych spodni w różnych krajach, prezentując tym samym ciekawe miejsca, w których mieszkają kolekcjonerzy lalek. Miniaturową parę spodni do tego projektu stworzyła polska projektanta ubrań dla lalek Joanna Fila-Staskiewicz. Podobnie jak w książce i filmie, spodnie podróżują po całym świecie od jednego uczestnika do drugiego. Każdy z uczestników projektu robi zdjęcia swojego miasta w ciągu trzech tygodni, pokazując swoją część świata. - Projekt Travelling Doli Pants wystartował w styczniu 2020 r. w Gdańsku - wspomina organizatorka. - Miałyśmy przyjemność prezentować nasze miasto na sesjach stworzonych specjalnie dla tego projektu. W marcu projekt został chwilowo wstrzymany przez pandemię, ale mimo to spodnie zdołały podróżować z Polski do Niemiec, Rosji, Finlandii, Kanady, USA i Brazylii. W czasie, gdy globalne podróże były niezwykle ograniczo- ne, projekt stał się wirtualną namiastką podróżowania. Projekt reaktywowano w 2021 r. Od stycznia miniaturowe spodnie odwiedziły już Brazylię, Japonię, Australię, Kanadę, USA, Hiszpanie i Francję. Obecnie są w we Włoszech w Rzymie, a na koniec roku dotrą znów do Trójmiasta, odwiedzając po drodze Grecję i Rosję. Więcej informacji na temat projektu można znaleźć na jego oficjalnej stronie travelingdoll-pants.com. Do tej pory w projekcie wzięło udział 20 osób, zamierza dołączyć kolejnych 10 fotografów. Modelki zfirmy Mattel Izabela przyznaje, że jeśli chodzi o kupowanie nowych modelek do sesji to obie z siostrą, są dość wybredne. - Nie zależy nam na tym, aby kolekcjonować lalki, lecz aby je fotografować, więc kupujemy tylko te, które są dla nas inspirujące - podkreśla. - Praktycznie 99 proc. lalek, których używamy w naszej fotografii to lalki Barbie, które jednak chętnie dopasowujemy do swoich potrzeb: zmieniamy im fryzury i ciała tak, aby miały więcej punktów artykulacji, co jest niezbędne, aby pozowały naturalnie - zdradza. - Mam tylko jedną lalkę kolekcjonerską innej amerykańskiej firmy, którą sprezentował mi mąż na Boże Narodzenie. Trudno jednak mówić tu o „podróbce", to wysokiej jakości produkt dla dorosłych kolekcjonerów, w limitowanej ilości, trudne do zdobycia. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 rodzinny na Pomorzu 09 Rzucasz kostką i zdobywasz Rewę Chcesz kupić lokał we Władysławowie czy Rozewiu? Z Monopoły Bałtyk to możliwe. Przy okazji możesz Prtydki Piotr Niemkiewicz piotr.niemkiewia@polskapres5.pl Zawsze chciałeś mieć swoje miasteczko nad morzem albo władać całym Pół-wyspem Helskim? Już nie musisz marzyć, wystarczy zagrać w Mono-poly Bałtyk. Premierę gra miała we Władysławowie. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, bo Władek to jedno z najbardziej lukratywnych pól w grze. Turyści obecni na premierze Monopoły Bałtyk nie kryli zaciekawienia i fascynacji. A każdy, kto kupił w promocyjnej cenie planszówkę... musiał uzbroić się w cierpliwość, bo twórcy nie pozwalali odpako-wać gier do momentu jej oficjalnej prezentacji. Było ciężko, ale dumni posiadacze pierwszych egzemplarzy dzielnie wytrzymali. -Monopoły samo w sobie jest bardzo ciekawą grą i tu zachowaliśmy klasyczną strategię klasycznej wersji Monopoły znanej od dziesięcioleci na całym świecie. Wzbogaciliśmy ją, wprowadzając elementy zwią- wygrac swiezą rybę zane z Bałtykiem, nadmorskimi miejscowościami. To gratka dla mieszkańców tego regionu i osób, które kojarzą miejscowości ze swoich wakacyjnych pobytów - mówi Jan Jaźwiński z Winning Moves Polska w Gdańsku, firmy odpowiedzialnej za turystyczne edycje gry. - Jest wiele ciekawych miejsc na planszy i mam nadzieję, że każdy fan odpoczynku nad Morzem Bałtyckim znajdzie coś ciekawego dla siebie. Partnerami najbardziej turystycznej wersji światowej gry zostały m.in. Władysławowo oraz gmina Kosakowo, a na Alei Gwiazd Sportu, gdzie pokazano kilkumetrowej wielkości planszę XXL, nie zabrakło również burmistrz Ustronia Morskiego. Władysławowo na planszy spotkamy na czterech polach: trzech ostatnich, tuż przed startem. Najbardziej ekskluzywne lokacje to -od patrząc od końca - Chałupy, Rozewie (latarnia morska) oraz samo Władysławowo. Bliżej, tuż przy parkingu, znajdziemy też Gwiazdę Północy w Jastrzębiej Górze, czyli najbardziej na północ wysunięty skrawek Polski. - Ucieszyliśmy się, gdy dostaliśmy zaproszenie do współtworzenia Monopoły Bałtyk, planszówki jakiej nie trzeba nikomu rekomendować - komentuje Wioleta Kowal-ska-Lewicka, sekretarz Urzędu Miasta Władysławowo. - Mamy nadzieję, że gra którą wyjadą turyści, będzie okazją do świetnej, rodzinnej rozrywki oraz tego, by miło wspominać Władysławowo i do nas wracaćNa planszy Monopoły Bałtyk dwukrotnie natkniemy się na gminę Kosakowo, którą reprezentują Rewa i Mechelin-ki. Te miejscowości, jak ocenia wójt Marcin Majek, to turystyczne perełki tej części powiatu puckiego. - To zdecydowanie dwie nasze najbardziej rozpoznawalne miejscowości w całym kraju, gdzie można świetnie spędzić czas i turystycznie, i żeglarsko - mówi wójt. - Jak tylko dostaliśmy propozycję, natychmiast stwierdziliśmy „chcemy być na tej planszy!". Jedna edycja Monopoły Bałtyk także znalazła się w domu samorządowca. - Na pewno ją wypróbujemy! Od wczoraj mamy swoją grę i z pewnością jedną partyjkę rozegramy -komentuje Marcin Majek. Nadmorski pas reprezentują m.in. Władysławowo. Puck. Białogóra, Lubiatowo czy Piaski Nadmorski pas reprezentuje też Białogóra (gmina Krokowa), Lubiatowo, Piaski z Mierzei Wiślanej oraz Sopot. A wędrówka po planszy rozpoczyna się w porcie jachtowym w Pucku. Akcenty przyrodnicze? Oczywiście znalazły się. Wśród nich helska Stacja Morska UG, rezerwat Ptasi Raj, czy Trójmiejski Park Krajobrazowy. Na planszy we Władysławowie turyści wypatrzyli też „wakacyjne perełki", czyli pole ze świeżym dorszem - jedną z najpopularniejszych i zarazem mitycznych potraw w smażalniach (w wakacje obowiązywał zakaz połowu tej ryby) - oraz... bezpłatny parking. Ta ostatnia to miejscówka nad morzem, której, jak twierdzą zmotoryzowani letni- Akcenty przyrodnicze też się znalazły - np. helska Stacja Morska cy, trzeba szukać ze świecą. UG. rezerwat Ptasi Raj. czy Trójmiejski Park Krajobrazowy czekają na pasażerów w parku kolejowym Na każdy z wagoników może wsiąść troje dzieci lub dorosły z dwójką dzieci Natalia Grzybowska natalia.grzybowska@polskapress.pl agle - gwizd! Nagle -świst! Para-buch! Koła-w ruch! Od dawna zapowiadany park z miniaturowymi pociągami „Kolejowy odjazd" wystartował tuż obok stadionu w Sopocie. Mali i duzi miłośnicy kolejnictwa mogą tam odbyć podróż po Stanach Zjednoczonych na dachach charakterystycznych wagonów. Skąd takie pociągi wzięły się w Sopocie? Dzięltisopocia-ninowi Dariuszowi Stence, który zainspirowany zdjęciami zaczerpniętymi z Internetu, postanowił stworzyć dla swoich dzieci ogrodowe torowisko. Z czasem lunapark dla rodziny i sąsiadów zamienił się w biznes z prawdziwego zdarzenia. Przygotowania do stworzenia większego przedsięwzięcia trwały dziewięć lat. Prototyp linii kolejowej z przydomowego ogródka był nieustannie udoskonalany. Początkowo w planach było wystartowanie z własną produkcją i sprzedażą komponentów do taltiej zabawy, tj. torów i kolejek, ale sopocianin ostatecznie zdecydował się wybudować taki park, by mogło z niego skorzystać jak najwięcej osób. Teraz sen Dariusza Stenki się ziścił, a cała machina ruszyła. Nowa sopocka atrakcja jest zlokalizowana na parceli sąsiadującej z boiskiem rugby-stów Ogniwa. Na razie odwiedza go ok. 200 osób dziennie, ale gdy docelowo w kolejowym parku znajdą się trzy składy, z trzema wagonikami w każdym. Na każdy z wagoników -bowiem pasażerowie zasiadają na ich dachach - może wsiąść troje dzieci lub dorosły z dwójką dzieci. Każdy kurs trwa 15 minut i obejmuje trzy pętle. Poza pętlą kolejową o długości 380 m oraz składami znanymi zza wielkiej wody, dla urozmaicenia terenu właściciele „Kolejowego Odjazdu" zadbali o odpowiednią infrastrukturę - choćby charakterystyczne mosty, oznaczenia czy zegary - oraz odpowiednią roślinność. W najbliższym czasie w parku ma pojawić się również tunel, wieża ciśnień i ki-wony, czyli wahadła pompujące ropę. „Kolejowy Odjazd" otwarty jest codziennie. Mali i duzi fani kolei mogą odwiedzać park od 10.00 do 19.00. Jak zapowiada pomysłodawca parku - atrakcja będzie otwarta również po sezonie. Wagonikami będzie można przejechać się w każdy weekend. - Mamy tyle pomysłów, że wystarczy na rozwijanie tego projektu przez kolejne lata -zapewnia pomysłodawca. 10 rodzinny Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Grażyna Antoniewicz grazyna.antoniewia@polskapress.pl rzyby znają wszyscy. Są one smakowitym kąskiem nie tylko dla ludzi-wiele zwierząt także z upodobaniem raczy się nimi, czego ślady z łatwością możemy znaleźć wszędzie, a nawet wypatrzyć grzyba z objadającym go zwierzakiem. Nic więc dziwnego, że rozpowszechnione wśród grzybiarzy-amato-rów jest przeświadczenie, iż grzyby nadjedzone przez zwierzęta muszą być jadalne także dla ludzi. Czy jednak rzeczywiście można polegać na takich obiegowych opiniach? Czemu są tak ważne? - Grzyby sąreducentami materii, czyli ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym -mówi Sebastian Nowakowski z Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana". - Bez grzybów większość ekosystemów lądowych pokryłaby gruba warstwa nierozłożonych szczątkówro-ślinnych. Szacuje się, iż np. w lasach tropikalnych rocznie powstawałoby aż 12 ton odpadów celulozowych na jeden hektar. Teraz popatrzmy na grubą warstwę liści bukowych i pomyślmy, jak trudno byłoby funkęjonowaćwtakim lesie, gdyby nie rozkład ściółki i drewna, który jest możliwy przede wszystkim dzięki grzybom. Grzyby rozkładają ligniny i celulozę dzięki specyficznemu enzymowi - celulazie. Oprócz nich potrafią to bakterie. Przy okazji jednak, gdy nadejdzie pora rozmnażania, tzw. makrogrzyby tworzą owocniki z zarodnikami. Te owocniki często mają niezwykłe walory smakowe i zapachowe i znajdują licznych amatorów, którzy chętnie nimi się pożywiają. My-kofagia, czyli jedzenie grzybów, znana jest u zwierząt na całym świecie i zdarza się powszechnie u owadów, mięczakowi ssaków oraz rzadziej u gadów i ptaków. Każdy lubi ..prawdziwka" Istnieje bardzo liczna grupa grzybów, które nie zawierają żadnych trucizn. Zazwyczaj po rozkrojeniu borowika szlachetnego, podgrzybków, koźla-rzy czy jadalnych gołąbków okazuje się, iż znajdziemy w nim rozwijające się larwy owadów. Około200gatunków owadów - głównie różnych muchówek - to stali amatorzy miąższu grzybów. Oprócz nich pomiędzy blaszkami albo rurkami na spodniej stronie kapelusza możemy spotkać żerujące tam drobne skoczogonki, dla których grzyby to prawdziwie królewska restauracja. Niewiele jest grzybów nierusza-nych przez owady. Jeśli znajdziemy trzon grzyba podziurawiony niczym m I I f r-f K i i \ trujących grzybów misząt mediariiziTiy, które ografilczafą wchteniaoie toks] szwajcarski ser - na pewno buszował w nim żuk. Śfimaki zjedzą niemal wszystko - Ślimak zjada grzyba powoli, ale doszczętnie - opowiada Sebastian Nowakowski. - Często jednak widzimy ślimaki bez-skorupowe na śmiertelnie trujących dla ludzi gatunkach grzybów. Jak to się dzieje, że one im nie szkodzą? Jeszcze nie wszystko potrafimy tu wyjaśnić Ślimaki mają całkowicie inny metabolizm niż zwierzęta kręgowe, dlatego mnóstwo toksyn, które są zabójcze dla nas, prawdopodobnie w niczym nie szkodzi pomrowom i ślinikom. Wygląda na to, że w ich przewodach pokarmowych muszą występować enzymy, które rozkładają skutecznie nawet trucizny muchomora sromotniko-wego (zielonawego) lub przynajmniej je unieszkodliwiają i nic nie zdąży dotrzeć do wątroby. Tak więc poleganie na przesądach, iż ślimak nie ruszy „trujaka", jest absolutnie bezpodstawne i ekstremalnie niebezpieczne, gdyż dla człowieka zjedzenie nawet jednego owocnika muchomora zielonawego może skończyć się śmiercią wskutek nieodwracalnego uszkodzenia organów wewnętrznych, a następnie załamania funkcji życiowych. Jest to grzyb niezwykle trujący dla wszystkich mięsożerców, natomiast roślinożercy radzą sobie zjego toksynami, jednak nie poznaliśmy jeszcze wszystkich tajemnictego, jakto robiąich organizmy. Ślady drobnych ząbków Jeśli zobaczymy na kapeluszu ślady, jakby przejechała po nim tarka, na pewno wcześniej były 3am$ łosie,renifery traktują tro- chę jako pokarm, a raę- pasożytom prawodu tu gryzonie - myszarki, a może nornice. Myszowate uwielbiają grzyby. Co ciekawe, one także spożywają trujące gatunki muchomorów i nigdy nie obserwowano wnaturze zatruć, a w warunkach eksperymentalnych zdarzało się im też spożywanie muchomora zielonawego. Wciąż nie wiadomo, czy jedzą tylko tyle, żeby nie przekroczyć niebezpiecznej dawki, czy może jednak mają w żołądkach odpowiednie związki unie-czynniające trucizny grzybów. Wiemy jednak na pewno, że ich wątroby są na te toksyny wrażliwe. tfezwykłymudiomor czerwony - To najdziwniejszy chyba pokarm leśnych zwierząt - mówi dalej biolog - i w jego przypadku logika wydaje się nas zawodzić. Muchomora czerwonego zna każdy - to pospolity grzyb późnego lata i jesieni, zasiedlający niemal całą półkulę północną i żyjącyw symbiozie zbrzozami. Dawniej na pol- skich wsiach używano go w postaci zacieru z cukrem, wystawianego na talerzykach jako „trucizny" na muchy - stąd jego nazwa rodzajowa. Taka mieszanka powoduje nagły paraliż much, które padają nawet na kilka dni, leczichtonie zabija. Jednak na larwy wielu gatunków much w ogóle to nie działa i zajadają się miąższem tego grzyba. Ślimak także go uwielbiają. Ale najciekawiej wygląda to jednak u kręgowców. Od dawna już wiemy, że np. jeleniowate jedzą muchomory czerwone. Wszystko wskazuje na to, iż w ich przewodach pokarmowych muszą występować mechanizmy, które ograniczają wchłanianie toksyn. Lek na pasożyty Na pewno sarny, łosie, a nawet renifery traktują tego muchomora częściowo jako pokarm, ale częściowo jako lek przeciwko pasożytom przewodu pokarmowego - krótko mówiąc, przy okazji „odrobaczają się". Co więcej, jedzą go tylko tyle, by się nie zatruć, czyli w jakiś sposób kontrolują dawkę trucizn dostarczaną do żołądka. Wciąż jednaknie wiemy, jak to robią. Dla mięsożerców, w tym dla ludzi, grzyb ten jest bardziej trujący, choć objawy zatrucia są zwykle niegroźne i rzadko kończą się śmiercią, gdyż ten muchomor nie ma trucizn uszkadzających narządy wewnętrzne. Po spożyciu wywołuje bardzo nieprzyjemne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, a dopiero potem stan odurzenia, często z halucynacjami trwającymi nawet kilka godzin. Renifer nahaju? I tu ciekawostka - niektóre ludy Północy używały go w celach rytualnych, aby jednak uniknąć wymiotów, mdłości czy biegunki, pito mocz oswojonych reniferów, które wcześniej dokarmiano muchomorami czerwonymi. Czy renifery odczuwają wówczas jakieś wizje? Tego nie wiemy. - Badania naukowe potwierdzają, iż halucynogenny kwas ibotenowy jest wydalany u ssaków z moczem w postaci niezmienionej - mówi biolog. -Wiadomo też, że w niektórych rejonach świata, np. w Jakucji, a nawet w Japonii, jada się go po ugotowaniu w osolonej wodzie. Odradzam takie eksperymenty, gdyż jest to po prostu niebezpieczne, sam muchomor jest niezbyt smaczny i prawdopodobnie nie bez powodu u nas takich zwyczajów nie było - zawartość związków czynnych zależy od występowania oraz pory owocowania. Spod ziemi Choć zwykle ich nie widzimy, jest duża grupa grzybów owocujących pod ziemią. Każdy słyszał np. o truflach - są pożywne, a na dodatek w większych ilościach mają działanie lekko halucynogenne, lecz trudno je znaleźć. Jednak są zwierzęta, które mistrzowsko odnajdują je po zapachu i już w średniowieczu ludzie tresowali do takich „grzybołowów" świnie i psy. Największymi zaś amatorami podziemnych grzybów są myszowate oraz wiewiórki (które uchodzą za największych grzybożerców), dzięki którym zarodniki tych grzybów rozprzestrzeniają się. Świeże czy suszone? Ogromna większość zwierząt po prostu gada grzyby, nie magazynując ich. Okazuje się jednak, iż nie tylko ludzie umieją grzyby magazynować - podsumowuje Sebastian Nowakowski. - Północnoamerykańskie wiewiórki chętnie suszą niewielkie owocniki grzybów podziemnych, których są ogromnymi amatorkami, po czym zabierają do gniazda i pozostawiają jako zapasy. Takie wysuszone grzyby dostarczają im przede wszystkim białka. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niędziela, 25-26.09.2021 rodzinny ie książek 11 KSIĄŻKI Ciche wody p.k. adams i 1 Wydawnic- p.k. m>ams j two Pró- [ 1 1 szyński ..... iS-ka. Pierwszy tom z cyklu „Zbrodnie na dworze Jagiellonów". Pod pseudonimem P.K. Adams kryje się Patrycja Pod-razik. Fabuła: Boże Narodzenie 1519 roku, dwór królewski w Krakowie. Pojawia się pierwszy trup, a w sylwestra drugi. Za śledztwo bierze się dworka królowej Bony - hrabina Caterina Sanseverino, z pomocą Sebastiana Konarskiego, młodszego sekretarza króla. Tropy zaczynają wskazywać na krąg najbliższy królowej i oboje wkrótce ścigają się z czasem, by powstrzymać kolejne morderstwo. Dobra okładka, dobry pomysł. Prosty język, niewy-magająca lektura. Jest historyczny sztafaż (ubiory, architektura miasta, jedzenie, zwyczaje, wyposażenie królewskich sal), ale jakby ciut za mało, żeby naprawdę „poczuć" epokę. (mara) Daleko, coraz bliżej alex schulman Wydawnictwo Muza. Opis wydawcy: Trzej bracia, Nils, Benjamin i Pierre, jadą na działkę nad jeziorem, by rozsypać prochy zmarłej matki i wypełnić jej ostatnią wolę. Żaden z nich nie odwiedził tego miejsca od lat. To właśnie tu ponad dwie dekady wcześniej doszło do tragedii, która położyła się cieniem na życiu ich rodziny. Powrót wywołuje u każdego z nich niechciane wspomnienia. Bracia jako dzieci nieustannie musieli zabiegać o miłość i uwagę rodziców. Ciągła rywalizacja działała na nich wyniszcząjąco. Po latach na wierzch wychodzą tłumione emocje, żale i wzajemne pretensje. To nie jest bezbolesna lektura, nie może być, zważywszy na temat. Język - bez epatowania emocjami. Historia mówi sama za siebie. Warto czytać powoli, z uwagą na niuanse. Finał wbija w fotel. (mara) • r Vf Modern Love daniel jones Wydawnictwo Prószyński i S-ka. Podtytuł: „Prawdziwe historie o miło-£ ści, stracie i zaczynaniu od nowa". Książkowe wydanie kultowej rubryki „New York Timesa", na podstawie której powstał serial. 42 opowiadania. Prosto z życia. Kim są ich bohaterowie? Młoda kobieta, która przeżywa pięć etapów żałoby po odrzuceniu. Mężczyzna, którego obiecująca czwarta randka kończy się na pogotowiu. Prawniczka z chorobą afektywną dwubiegunową doświadczająca wzlotów i upadków randko-wania. Wdowiec mający opory przed przedstawieniem dzieciom nowej partnerki. Siedemdziesięcioletnia rozwódka wspominająca piękno i zgliszcza dawnych związków. Jak to z opowiadaniami bywa, jedne są lepsze, inne gorsze, ale jest w czym wybierać. (mara) Wianek z pawich piór agnieszka olszanowska ^ H Wydawnic- 1two Prószyński iS-ka. Tom 4. wiejskiej sagi o gminie Gradów, w której biblioteka, kościół i szkoła są arenami walki o wpływy i serca mieszkańców, a okoliczne pola świadkami ich tajemnic i uczuć. Opis od wydawcy: „Przerażony wizją utraty żony Marcin wyrusza w długą podróż za Lukrecją. Skłócona z rodzicami Julia wyprowadza się z domu, by rozpocząć samodzielne dorosłe życie, lecz nieustannie prześladuje ją pech. Na Jagodę spada kolejne nieszczęście, z którym młoda wdowa nie potrafi sobie poradzić. Pomaga jej Michał. Wójt Gradowa, korzystając z dobrych rad mądrej babci, postanawia sprawdzić się w nowej roli. Jarek staje się ofiarą spisku, a przyszłość biblioteki znów staje pod znakiem zapytania. Niezłe, z nutką nostalgii, muszę poszukać poprzednich części. (mara) Lotniskowy zawrót głowy teresa grzywocz * ii yp — Wydawnictwo Zona Zero, poradnik napisany przez stewardesę, autorkę „Opowieści pokładowych". Czego się z tej książki dowiecie? Jak kupić bilet, co oznaczają określenia subczarter i wet lease, jet lag, overbo-oking, czym jest bilet typu „standby", jak dbają o nasze bezpieczeństwo na lotnisku, jaka jest pokładowa etykieta, jak lata się w ciąży, z dzieckiem, ze zwierzęciem, jak załoga radzi sobie z nerwowym pasażerem, co dzieje się podczas turbulencji i w sytuacjach awaryjnych. No i o tym, co nas czeka po przylocie, czyli odprawie celnej i odzyskiwaniu zagubionego bagażu. - Od blisko 15 lat pracuję jako stewardesa. Wylatałam niezliczoną liczbę godzin, odwiedziłam kilkaset portów lotniczych, obsłużyłam wiele tysięcy pasażerów. To mój świat: o lotniskach i samolotach naprawdę wiem sporo -pisze autorka, (mara) Małżeństwo dla zaawansowanych judfth viorst Wydawnic-liidirh YWst two Zwierciadło. Poradnik. Roz-winięde ty-tułu: „czyli wszystko, co chcielibyśmy i powinniśmy wiedzieć, aby cieszyć się udanym związkiem". Judith Viorst, autorka bestsellerowej książki - „To, co musimy utracić", przedstawia empa-tyczne, pełne humoru i zrozumienia spojrzenie na radości, troski i możliwości dojrzałego małżeństwa. Poprzez wywiady z kobietami i mężczyznami na różnych etapach małżeństwa, historie pacjentów, prawdy oferowane przez literaturę i filmy oraz ocenę własnego ponad czterdziestoletniego małżeństwa, autorka rzeczowo i spokojnie opowiada o problemach, z którymi pary zmagają się od momentu powiedzenia magicznego „tak" aż po „dopóki śmierć nas nie rozłączy". Książka ma wpisanego konkretnego odbiorcę, jeżeli jesteście w tej grupie - zachęcam do lektury, (mara) Uwaga, nadchodzi Me niektórych to nie obchodzi Mam już dosyć Covida-19 i gróźb kolejnego lockdownu. Jak wszyscy. Problem w tym, że tytko tu zgadzamy. Bo już to, jak się wirusa pozbyć, nas różni. Babskie gadanie Anna Czemy-Marecka oleżanki córka < była niedawno w Wiedniu. Covi-dowy paszport, dowód dwóch dawek szczepienia, okazywała wszędzie: w sklepach, restauracjach, hotelu, muzeach. Jak każdy, kto chciał w te miejsca wejść. Bez gadania, nikt nie dyskutował. Znajoma na kilka dni odwiedziła Hamburg - to samo. I maseczki na twarzach wszędzie, nawet na ulicach. Żadne szmatki, tylko porządnie filtrujące, z atestem. Patrole policji zwracały na to wielką uwagę, znajomą mundurowi upomnieli (bardzo grzecznie, ale stanowczo), że musi maseczkę nasunąć także na nos. Inna moja znajoma, dziennikarka, trzy tygodnie wakacji spędziła z rodziną we Włoszech. Kelnerzy w knajpkach nie podali menu, zanim gość nie okazał paszportu co-vidowego. Tak samo było w innych miejscach odwiedzanych przez turystów. O Francji, która przoduje w tego typu restrykcjach, już tylko wspomnę. Ostatnio zawieszono w pracy bodajże około 3000 pracowników służby zdrowia, którzy nie skorzystali z akcji darmowych szczepień. Czy tam ludzie nie zakażają się i nie chorują? Tak dobrze to nie ma, bo przecież szczepienia, co mówiono od samego początku, nie chronią przed Covidem-l9 w stu procentach, a z czasem nabyta dzięki nim odporność słabnie, zwłaszcza na nowe mutacje wirusa. Widać jednak nowy kierunek zależny od liczby osób w pełni za- szczepionych. Jest mniej hospitalizacji, mniej ciężkich przypadków i mniej zgonów. Służba zdrowia nie została sparaliżowana. A w Polsce, hulaj dusza, Covida nie ma. Już mało kto zagląda na dzienne statystyki zakażeń, a rosną one z dnia na dzień. Kiedy to piszę, nowych stwierdzonych testem przypadków jest już powyżej 900. Przodują w tym regiony słabo zaszczepione. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada, że możemy się spodziewać kolejnego lockdownu. Czy w całej Polsce, czy tylko w niektórych jej częściach? Wszystko wskazuje na to, że w grę wchodzi druga opcja, bo gospodarka kolejnego zastopowania może już nie wytrzymać. Tam, gdzie teoretycznie trzeba mieć maseczki, w praktyce tylko część ludzi tego przestrzega. Odpowiednie informacje na witrynach sklepów, urzędów, teatrów, filharmonii czy bibliotek wiszą, bo muszą. Nikt nie pilnuje przy wejściu, nikt nie sprawdza, nie zwraca uwagi. Bo boi się, że zostanie wyzwany, a może i pobity. Takie ataki już w Polsce zanotowano. Ba, nawet całe agresywne demonstracje przed punktami szczepień i protesty, podczas których atakowano ludzi w maseczkach. Nie mówiąc o hejte-rach, którzy jako pierwsi pojawiają się pod wszelkimi artykułami i postami o Covi-dzie-19 i szczepieniach. Co wiadomo powszechnie, nie pałają jednocześnie chęcią pełnienia wolontariatu na co-vidowych oddziałach szpitalnych (które ich zdaniem stoją puste), a kiedy trafiają tam jako pacjenci, to jakoś im agresja przechodzi. Ciągle zastanawiam się, skąd się to w ludziach bierze. Ta nienawiść, przekonanie, że założenie maseczki narusza nasze prawo do wolności, skrajny egoizm, bo „ja dbam 0 odporność i sobie poradzę". 1 odporność na medyczną wiedzę. Tak, ja też nie przepadam za maseczką i mam obawy przed szczepieniami. Ale jeszcze bardziej boję się Covida-l9, lockdownu i paraliżu służby zdrowia. Przewóz andrzej stasiuk ANDRZEJ STASIUK Wydawnic-two Czarne. Z opisu wydawcy: „Gorący czerwiec 1941 roku. Na jednym brzegu Niemcy, żelazny wąż czołgów, ciężarówek, maszyn. Na drugim Rosjanie. Pośrodku wiejski przewoźnik, który z jednego brzegu na drugi wozi nocą każdego, kto zapłaci. Żydowskie rodzeństwo, które w drodze do wyśnionej ziemi obiecanej, chowa się w stodole tuż obok kałuż świńskich wnętrzności. Chłopcy z partyzantki, wierzący jeszcze, że wojna jest przygodą, wykonują wyroki, których nie rozumieją. Wszyscy przychodzą do kobiety, przykucniętej, bosej, hardej. Upał mąci umysły. A mały chłopiec widzi, słyszy i zapamiętuje wszystko: grzmot samolotów, drżenie ziemi. Po latach narrator próbuje opowiedzieć historię, której nie opowiedział mu ojciec. Mistrz słowa i sensual-nych obrazów, zasmuca i rozśmiesza, skłania do myślenia. Gorąco polecam nie tylko ze względu na piękną okładkę. (mara) Topieliska ewaprzydryga Wydawnictwo Muza. Opis od wydawcy: „ Telefon z przychodni wy-rywaPolę ze snu. Okazuje się, że jej trzyletni synek wraz ze swoim tatą nie pojawili się na umówionej wizycie. Gdy Pola nie może skontaktować się ze swoim mężem, mimo szalejącej za oknem zamieci, decyduje się pojechać do przychodni. Po drodze jest świadkiem prowadzonej nad rzeką akcji ratunkowej. Na jej oczach dźwig wyławia samochód z roztrzaskaną przednią szybą. W pustym wraku Pola rozpoznaje nissana Kuby... Zamarznięte ciało jej męża zostaje wyłowione z rzeki kilka dni później. Zwłoki ich synka nie zostają jednak odnalezione. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek - Jakub nie zdołał uwolnić z pułapki ani siebie, ani dziecka. Tak brzmi oficjalna wersja...". Thriller psychologiczny, jest śledztwo kryminalne, ale też dużo o tajemnicach ludzkiej psychiki. I o tym, że nikogo nie zna się do końca, nawet siebie, (mara) 12 rodzinny krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 25-26.09.2021 Niektórzy nie lubią rad. Ja je doceniam. Wolę uczyć się na cudzych błędach, za to mniej popełniać własnych. Mądre rady dawali mi rodzice Po latach widzę, jak dobry wpływ miały na moje życie Omenaa Mensah, prezenterka telewizyjna, przedsiębiorczym i filantropka na łamach „Twojego Stylu" stwierdziła, że w życiu warto słuchać mądrych rad Krzyżówka panoramiczna szatan w filiżance zagroda ala owiec Lucjan „MZjak miłość" r~ młode klempy mag dywanowy z powietrza r~ cztery króle w pokerze r~ naczynie praczki r~ broń ułana r~ szkoda odmiana gruszy -V samica dokuczliwego owada r~ ciemna wrogu młodszy junior te -v erudycja duże miasto w Czechach metalowa listwa -v płytki lub głęboki bl§!' - 1 4 4 4 długie pioro ptasie -*• 4 4 i U 8 cienki, mocny sznureK kuchenny pomocnik imię „Orła" Wisły - 4 zachowuje się nieracjonalnie kleks roślina bez korzeni ruchoma zasłona w oknie karty do wróżby - Bryan, kanadyjski piosenkarz - 22 4 17 stała opłata - normy, obyczaje - , r 23 9 dzika nad morzem model Łady trzy-drzwiowa 15 założył Wawelski gród konserwuje części maszyn herbata z Paragwaju element instalacji wodnej dawniej: metresa do golenia przyjemna woń 16 kontrahent Polony lub Dymna r 1 4 zespół ludowych grajków dzieło nieznanego autora region w Indii lub cenna tkanina ł 1 1 l U 4 4 1 paryski rzezimieszek ograniczają swobodę - 4 4 przyjęcie bez tańców ekspert od trunków Egon Kisch gatunek ślimaka, ślinik - artystyczny gobelin - czarny wybawianie z opresji 1 4 4 oprzęd jedwaD-nika zaleta, Pomiot 3 miejsce walk odpowiedni czas 1 .....Nikodema Dyzmy" - drobne, okrągłe cukierki Russo, aktorka z USA do krycia dachów czynele - 1 - rzadkie imię kobiece r~ Zorba motyw dekoracyjny 25 autor nowel lub powieści znak zodiaku inwencja twórcza 18 turystyczna łódka U 1 ł niewieści powab wdzięk rekreacyjna gra r~ zbudował arkę np- pisarz barokowy chłopiec pohukuje w kniei 4 1 -*■ \ \ środek usypiający nadworny kozak w dawnej Rosji - ł 24 11 talerzowa na polu 1 filmowy pies collie chłód 7 galowy stroi górnika 1 pojazd z płozami rejestry, spisy 5 rasa królików niewy-®oe 6 U 4 pika poza kortem Woi-ciecn. polski malarz 1 4 od-świętny strój męsKi niedowiarek, sceptyk r 4 1 bokserski unik dopisek, wtręt plac z kramami - 4 2 gatunek wierzby paliwo do lamp - 4 i holen-derka na łące spec od moralności U 4 12 r~ obchodzi imieniny 10 grudnia składnik paliwa - ryba gotowa do tarła 20 czarna topola najstarszy wojownik pod troją ... Łem-picka, malarka morskie drapieżniki żeglarska pieśń - r~ bajkowy posiadacz cudownej lampy trzos francuska rzeka i 1 - 14 i 4 dawna machina wojenna popularny batonik napad na bank małe pomieszczenie - 1 4 oszklony otwor w ścianie 19 baśniowy stwór ziejący ogniem brąz lub mosiądz arabskie imią męskie U 4 4 żółto-czarny owad z żądłem Ga dla chemika zbaczanie żaglowca z kursu marnotrawny w rodzinie l 4 10 100 lat zimne lub ciepłe w palecie malarza cenna kolia prosta najlepsza \ 1 - 1 japońska mata - 21 13 płochy ssak leśny najwyższy polski szczyt ważny tort w Algierii - U antylopa Etiopii - telenowela z Lubiczami pikantna przyprawa kuchenna - 1 2 3 4 5 | 6 7 8 9 j 10 11 12 13 14 15 j 16 | 17 18 19 20 21 | 22 23 24 25 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 34 utworzą rozwiązanie - przysłowie angielskie. 'AN0ia0HVZ zsoao oi anozq5zozsovz zsoho :3INVZVlMZ0U Litery z pól ponumerowanych od 1 do 34 utworzą rozwiązanie - przysłowie angielskie. 'AN0ia0HVZ zsoao oi anozq5zozsovz zsoho :3INVZVlMZ0U