Pomorza JUŻ DZIŚ SPECJALNY DODATEK Połączyła ich świętość KARD. WYSZYŃSKI I MATKA CZACKA KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI Błogosławiony 3>v • Kard. Wyszyński to patron sytuacji beznadziejnych • Matka Elżbieta Cżacka, orędowniczka niewidomych • Prymas, świadek wyboru Jana Pawła II ZŁ W TYM 8%VAT Nr ISSN0137-9526 770137 Nr indeksu 348-570 Y* >, -Am 952053 Piątek 10 września 2021 magazyn strona 5 WGryfii emocje ekstraklasy Spółdzielnia Mieszkaniowa „Dom nad Słupią" w Słupsku z siedzibą przy al. 3 Maja 37A/28 zatrudni pracownika na stanowisko: Administratora / Inspektora nadzoru Zatrudnienie od 1.11.2021 r. Wykształcenie: - wykształcenie minimum średnie techniczne z zakresu budownictwa - uprawnienia co najmniej ogólnobudowlane - praktyka w zawodzie 3 lata Umiejętności: - znajomość obsługi komputera (Word, Excel) - inne uprawnienia zawodowe - prawo jazdy Dodatkowe preferencje w ocenie oferty - wykształcenie wyższe z zakresu budownictwa - praktyka w zawodzie ponad 3 lata - inne uprawnienia zawodowe - instalatorstwo elektryczne, kosztorysowe, projektowe - praktyka w Spółdzielniach Zakres czynności zostanie określony w umowie o pracę. Oferty należy składać do dnia 30.09.2021 r. Dodatkowe informacje można uzyskać pod nr. tel. 517 362 286. 977013795205336 02 druga strona Pomorze Zosi pomoże! Dziewczynka walczy o życie. Pomoc „Pomorze Zosi pomoże" - takim hasłem przyjaciele rodziny małej Zosi apelują o pomoc dla dziewczynki. Zosia to zaledwie czteromiesięczna dziewczynka. która zachorowała na SMA typu 1 czyli rdzeniowy zanik mięśni. Aby mogła samodzielnie oddychać, jeść, siadać potrzebuje najdroższego leku świata za 9.5 min zł. Z dramatycznym apelem o pomoc zwracają się rodzice Zosi: „Jesteśmy rodzicami trzymiesięcznej ZosiBigos. Chcielibyśmy Wam przedstawić krótką i dramatyczną historię naszej córeczki. Nie jest to łatwe, ponieważ dzielenie się swoją prywatnością na taką skalę, zgodnie z naszymi wartościami, nie powinno mieć nigdy miejsca. Niestety życie podjęło tą decyzję za nas. Zosia zachorowała na rdzeniowy zanik mięśni typu l - SMAl. Najcięższa postać choroby... Zosia była zdrowa, 10/10 Apgar, i przepiękna. Po kilku dniach byliśmy w domu i był to najpiękniejszy czas w naszym życiu. Była grzecznym i uroczym bobasem. Przez pierwsze dni ży- Choroba została zdiagnozowana w trzecim miesiącu życia, a lek musi Zosia mieć podany do szóstego miesiąca cia nic nie wskazywało, że coś jest nie w porządku... Po 10 dniach pojawiły się pierwsze symptomy... Zaczęły się „pielgrzymki" po lekarzach, aż w końcu w wieku 6 tygodni, Zosia trafiła do ICZMP w Łodzi. Do lekarza mogła wejść tylko mama z dzieckiem, a to, co tam usłyszała zmroziło jej serce do głębi. SMA... Pierwsze dni po diagnozie to był koszmar. Rozpacz, łzy, żal Nasza rutyna się zmieniła. Teraz są to wizyty ule-karzy, rehabilitacja, próby pozyskania sprzętu do terapii i środ- ków na leczenie... Musimy ze-braćponad9milionówzłotych -tłumaczą rodzice Zosi - Dominika i Marcin Bigosowie" Zbiórka prowadzona jest przez Fundację Siepomaga: sie-pomaga.pl/zosia-sma. Możesz pomóc, biorąc udział w licytacjach: https://www.face-book.com/groups/licytacjedla-zosi/ oraz na stronie https://alle-gro.pl/charytatywni/ftindacja-siepomaga/cele/pomoz-zosi-bi-gos-z-sma. (MAG) ©® Malcolm Brogdon gwiazda NBA na wakacjach w Słupsku Malcolm Brogdon, czołowy zawodnik Indiana Pacers, do Słupska przyjechałodwiedzić rodzinę. Przez kilka dni trenował na hali tutejszego mechanika. Fotografie Malcolma Brogdona pilnującego formy i odpoczywającego nad polskim morzem rozgorączkowały nie tylko miejscowych fanów kosza. Najlepszy debiutant NBAz2017 roku i lidersezonu2019 wskuteczności rzutówwol- nych na wakacjach w Ustce i Słupsku to niejest z pewnością codzienny widok. Jak się okazuje, gwiazda Indiana Pacers z kontraktem opiewającym na 85 min dolarów, związki z Polską ma dość silne. Co więcej, niejesttojego pierwsza wizyta tutaj. W Słupsku mieszkają krewni Victorii Janowski, koleżanki z uniwersytetu wVirginii, z którąjest zaręczony. W środę para trenowała razem. (ALEK) AUT0PR0M0CJA Prenumerata Zadzwoń! 94 3401114 f®J prenumerata.gdp = polskapress.pl prenumerata.gp24.pl Głos Weekend tuż-tuż. Kup magazynowe wydanie gazety Jutro u nas Temat dnia -szkoła Jak pomóc dziecku, które nie chce chodzić do szkoły? Gwiazda Paweł Deląg aktor . I Ś \ i Przystojny i niedoceniony aktor już wkrótce wróci na polskie ekrany Grzybobranie czas zacząć Zupy grzybowe nie tylko od święta i inne pyszne potrawy 08.09.2021 r..godz.2150 MuN MuM:4.5,6,8,15,16,20, 26,29,30.44,47,49,55,59,62, 70,71,72,80Plus 15 Ekstra Pensja: 8,9,17,30,35 +2 Ekstra Premia: 2,16,26,27,29 +2 RMLottoEl8,19,22,29,34 Kaskada: 2,3,5,6,9,11,15,17,18, 21,22,23 :9,3,9,5,6,2,4 09.09.2021r., godz. 14 Multi Multi: 10,12,13,22,28,31, 37.38.40.48,57,59.61.64.69. 70,71,73,77,79 Plus 22 Kaskada; 1.2.3.4.6.9.11.12.14. 15.1720 :6.0.7.1,2,2.0 I WALUTY Z 0909.2021 USD EUR CHF GBP 3,8292 » 45315, 4.1663 } 5.2889 i (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-; spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Pogoda w regionie 26°C O 13°C ^ Barometr 1010 hPa Wiatr 15 km/h Uwaga słonecznie Sobota 26°C 15°C 1- Niedziela 24°C 14°C Barometr 1009 hPa Wiatr 11 km/h Uwaga możliwe burze Barometr 1012 hPa Wiatr 9 km/h Uwaga przelotne opady Ciepło w dzień i przyjemnie w nocy przez najbliższe dni Pogoda Alek Radomski aleksander.fadomski@polskapress.pl Nadciągający weekend zapowiada się na miłym plusie. Będzie ciepło, choć prognozuje się przelotne opady, a nawet burze. W piątek w okolicach Słupska będzie słonecznie i ciepło. - Do 27 stopni Celsjusza -przewiduje Krzysztof Ścibor, z biura prognoz pogody Calvus. - Po południu możliwe deszcze i burze, które mogą się pojawić na zachód od Koszalina. W rejonie Słupska opady deszczu są możliwe w nocy z piątku na sobotę. W sobotę do południa będzie słonecznie. Później za- cznie się chmurzyć. Padać ma przelotnie, choć nie wyklucza się burz. Cały czas będzie jednak ciepło. Termometry pokażą do 25 kresek. W niedzielę zachmurzenie już umiarkowane, ale jeśli popada to przelotnie i na zachód do Słupska. Będzie trochę chłodniej, w okolicach 20-22 stopni Celsjusza. Noce w nadchodzący weekend zapowiadają się przyjemnie. Temperatury nie powinny spadać poniżej 15 stopni. Początek przyszłego tygodnia będzie jednak chłodniejszy i z temperaturą w rejonie 18 stopni Celsjusza. W poniedziałek spodziewajmy się też przelotnego deszczu. Od wtorku powrócić ma ciepła aura. Kolejne opady prognozowane są na przyszły piątek. ©® Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 7 września 2021 r. w wieku 66 lat odeszła śtp Tamara Bednarska Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 11 września 2021 r. na Starym Cmentarzu. Wystawienie o godz. 13.30, wyprowadzenie o godz. 14.00. Syn z rodziną Wyrazy szczerego i głębokiego współczucia Panu Piotrowi Trela z powodu śmierci Ojca składają Zarząd i Pracownicy ENGIE EC serwis Spółka z 0.0. w Słupsku - mowiprof. Wojciech Sleazyuski, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. To niezwykłe miejsce już niebawem (17 września) oficjalnie otworzy drzwi. ■ :Vr Otwarcie 03 0010252393 Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 4ATERIAŁ INFORMACYJNY MUZEUM PAMIĘCI SYBIRU materiał informacyjny MUZEUM ii Jaki jest harmonogram uroczystości otwarcia Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku? Prof. Wojciech Śleszyński: Uroczystości z okazji otwarcia będą trwać cztery dni. Rozpoczynamy 16 września od panelu naukowego i powołania Instytutu im. Seweryna Nowakowskiego. Był to ostatni prezydent przedwojennego Białegostoku, który w znacznym stopniu przyczynił się do rozwoju miasta. Po 17 września 1939 roku został aresztowany przez Sowietów i zaginął bez wieści. Chcemy oddać mu w ten sposób szacunek. 17 września spotkamy się na oficjalnej uroczystości, której gospodarzem będzie prezydent Białegostoku. Zaprosiliśmy gości z Polski i z zagranicy. Wieczorem koncert zagra Natalia Kukulska, a na budynku muzeum pojawią się niezwykłe iluminacje. Będzie to ponad dziesięciominutowy mapping, pokazujący w sposób artystyczny historię deportacji na Syberię i do Kazachstanu. m Co będzie się działo przez dwa kolejne dni? Mamy w planach moc atrakcji dla mieszkańców. Będzie już możliwe zwiedzanie wystawy. Na terenie muzeum pojawią się grupy rekonstrukcyjne, a w niedzielę zaplanowany jest piknik kresowy, na którym będziemy mogli spróbować dań z okresu przedwojennego. Co ważne - oprócz traumy Sybiru - w muzeum przywołujemy też historię ziem wschodnich, których mieszkańcy zostali deportowani. Ten ostatni dzień chcemy poświęcić właśnie tym miejscom, przypomnieć - poprzez kulinaria - smak utraconego domu, utraconego dzieciństwa. Co ciekawe, w naszym kiosku multimedialnym będzie można zapoznać się z autentyczną księgą kucharską z dwudziestolecia międzywojennego. Przy czterech daniach jest dopisek, że spróbujemy ich nie tylko na pikniku, ale też w nowej muzealnej restauracji, która rozpocznie działalność właśnie w dniu otwarcia. • A jaki jest system biletowy? Ile trzeba zapłacić za obejrzenie wystawy? Pierwsze zwiedzanie będzie możliwe 18 i 19 września w ramach otwarcia. 21 września rozpoczynamy normalny tryb pracy. Można już kupować bilety. 1 września został uruchomiony system rezerwacji i sprzedaży wejściówek na zwiedzanie wystawy stałej. Bilet normalny kosztuje 25 zł, ulgowy - 20 zł, grupowe są,również po 20 zh Muzeum honorować będzie wszystkie zniżki i uprawnienia ustawowe. Wystawę będzie można zwiedzać samodzielnie lub z przewodnikiem. Do dyspozycji naszych gości jest również przewodnik ze ścieżką zwiedzania w siedmiu językach. Audioprzewodnik to niezwykła opcja, ponieważ z jego pomocą przez wystawę prowadzą nas głosy Sybiraków. m W jaki sposób skonstruowany jest audioprzewodnik? Mamy co prawda narratora, który spina opowieść, ale to głosy Sybiraków i właśnie ich wspomnienia budują całą historię. To innowacyjne rozwiązanie. Relacja nie jest czymś nowym w muzealnictwie, zazwyczaj jednak obecna jest z boku. Natomiast w Muzeum Pamięci Sybiru to głosy zesłańców i przedmioty, które do nich należały, są najważniejsze. Obecne są zarówno na wystawie, jak i w audioprzewodni-ku - zawsze wysunięte na pierwszy plan. Przez nasze muzeum nie można przejść, nie słuchając głosów wywiezionych. Na tym bardzo nam zależało. Na autentycznych głosach opowiadających o własnych przeżyciach. Zebraliśmy setki relacji, które chcemy przekazać odwiedzającym. m Jak powstawał audioprzewodnik? Pierwszym etapem było zbieranie relacji, a następnie wybieranie odpowiednich fragmentów. Kolejnym - wyłonienie wykonawcy, który zdołałby stworzyć taki przewodnik, którego oczekiwaliśmy, o jakim wręcz marzyliśmy. Nie było to proste (śmiech). Nie chodziło nam o dawanie wskazówek typu: uwaga, po prawej stronie mamy taki i taki eksponat. Chodziło o to, by sami Sybiracy swoimi wspomnieniami opowiedzieli o tym, co widzimy w muzeum. I ta opowieść wzbudza potężne emocje. Proszę mi wierzyć, że kiedy stoimy przy jednej z gablot, widzimy konkretny przedmiot i słyszymy w słuchawkach opowieść o matce, która musiała pochować w zamarzniętej ziemi swoje dziecko, które zmarło z głodu, to naprawdę robi kolosalne wrażenie. I po chwili do nas dochodzi, że to nie jest wymyślony scenariusz. To naprawdę się stało! I że ta osoba, która tego doświadczyła, mówi nam teraz o tym do ucha... Dlatego mówię, że scenariusz naszej wystawy napisało życie. m Co jeszcze charakteryzuje narracyjne muzeum? Wystawa jest zbudowana w sposób nowoczesny, z użyciem najbardziej jnnowącyjnych dla muzealnictwa roz- ^noifi9Dob9in i yntoteys l mi SYBIRU wiązań. Muzeum narracyjne to nowe podejście do muzealnictwa. Tu można zobaczyć, usłyszeć, posmakować, dotknąć, poczuć. Zdradzę tajemnicę, że kiedy dotrzemy na drugie piętro i znajdziemy się „na Syberii", odczujemy prawdziwe... zimno. Poczujemy na własnej skórze obniżoną temperaturę. To niewielka różnica, raptem 1-1,5 stopnia Celsjusza, ale równocześnie wchodzimy z pomieszczania ciemnego do zupełnie białego. To wystarczy, by człowiek przeżył mały szok, by uruchomić jego zmysły. Operujemy w ten sposób emocjami, bo to one sprawiają, że człowiek więcej zapamiętuje. To zasada wyniesiona z psychologii. Im więcej emocji, tym więcej zostanie w nas. A to muzeum jest miejscem emocji prawdziwych. m Dlaczego Muzeum Pamięci Sybiru powstało przy ulicy Węglowej? Mieści się trochę na uboczu Białegostoku i dojazd do niego jest kłopotliwy. Nieprzypadkowo muzeum powstało w tym konkretnym miejscu Bia- łegostoku. Ulica Węglowa mieści się niedaleko węzła kolejowego i dawnego Dworca Poleskiego. To właśnie z tego dworca odsyłane były transporty na Wschód. Teren, na którym powstało Muzeum Pamięci Sybiru, jest bez wątpienia największym i najważniejszym - w granicach obecnego państwa polskiego - miejscem pamięci związanym z deportacjami. Wszystkie pozostałe węzły komunikacyjne zostały za naszą wschodnią granicą, na Litwie i Ukrainie, a pozostałe miejsca pamięci znajdują się już w samej Rosji czy w Kazachstanie. m Do drzwi muzeum prowadzą nas tory. To nimi sunęły pociągi wywożące mieszkańców województwa na Syberię? Dokładnie tymi torami byli wywożeni ludzie. Tory wchodzą do budynku muzeum, gdzie mieści się autentyczny wagon, którym Sybiracy jechali na Wschód. Sam budynek muzeum składa się z dwóch części. Mamy przedwojenny magazyn wojskowy, który we wrześniu 1939 roku został zajęty przez Armię Czerwoną - ten budynek był niemym świadkiem deportacji. Do tego historycznego budynku została dobudowana nowoczesna część, w której znalazła się sala kinowa, restauracja i biuro. m Na otwarciu pojawią się Sybiracy? Z władzami miasta ustaliliśmy, że na otwarciu będą przedstawiciele państwa i samorządu. Dla nas jednak najważniejszymi gośćmi będą Sybiracy. To muzeum zbudowano z myślą o nich. Służyć ma kolejnym pokoleniom, by mogły poznać historię deportacji. m Jakie emocje wystawa budziła w odbiorcach, którzy brali udział w testach? Z uwagą obserwowaliśmy reakcje osób zaproszonych do eksperymentu. Były łzy, zdarzyły się nawet omdlenia. Osoby starsze musiały chwilę odpocząć, bo nadmiar emocji je przytłoczył. Jeśli staniemy w wagonie, w którym z głośników słyszymy autentyczny głos Sybiraka opowiadającego o warunkach, w jakich - wraz z rodziną - jechał na Sybir, jak było im zimno, jak gryzły ich pchły i pluskwy... W pewnym momencie na własnej skórze czujemy te insekty. Wystawa działa na emocje, na wyobraźnię. Zapraszam już we wrześniu, by to poczuć. m Jakie przedmioty znajdziemy w tej gablocie? Nie są to drogocenne przedmioty. Mamy tu skrzypce, cytrę czy maszyny krawieckie, ale reszta przedmiotów jest bardzo zwyczajna. Najczęściej nie są to eksponaty wielkogabarytowe. Z Syberii przewożono to, co można było spakować do walizki. Są to więc przeróżne pamiątki, ale za każdą z nich kryje się ludzka opowieść. Nawet zwykły tłuczek do ziemniaków może pokazywać dramaturgię wydarzeń tamtych czasów. W chaosie nocnego aresztowania ludzie zabierali ze sobą rzeczy mało przydatne. Tłuczek, zupełnie niepotrzebny na Syberii, zmienił jednak tam swoją funkcję. Pracujące w kołchozie dzieci zabierały go na pastwiska, gdzie pilnowały bydła. Miały nadzieję, że tym tłuczkiem uda im się odgo-nić wilki, kiedy te zaatakują krowy. Oczywiste było, że nie poradzą sobie z atakiem dzikich zwierząt, ale tłuczek dodawał im odwagi. Takie historie są niezwykle ważne i tworzą klimat tego muzeum. m W jaki sposób pozyskaliście te przedmioty? Staraliśmy się docierać do Sybiraków. Organizowaliśmy i nagłaśnialiśmy zbiórki przedmiotów, które były z nimi na Syberii. Wielu Sybiraków zdecydowało się na podarowanie nam swoich cennych pamiątek. Mamy w tym momencie kolekcję około 5 tysięcy eksponatów, z czego aż 90 proc. to dary od Sybiraków. To też pokazuje wartość emocjonalną i sentymentalną tych eksponatów. Pozostałe 10 proc. pamiątek udało nam się zakupić na aukcjach muzealnych, fi Czy Sybiracy brali czynny udział w procesie tworzenia muzeum? Jaki mieli wpływ na ostateczny kształt wystawy? Na różnych etapach pracy konsultowaliśmy się z Sybirakami. Oni nam wiele podpowiadali. Musimy jednak pamiętać, że ta wystawa została zbudowana na bazie wspomnień, a my musieliśmy użyć pewnej formy estetycznej i takich form przekazu, które mogłyby trafić do młodego i średniego pokolenia. To my decydowaliśmy o formie muzeum i technicznych rozwiązaniach, ale w merytorycznych sprawach zwracaliśmy się do Sybiraków, by wystawa powstała w zgodzie z prawdą historyczną. m Kto dołożył cegiełkę do powstania muzeum? Muzeum Pamięci Sybiru to jednostka miejska, finansowana z budżetu państwa, ministerstwa kultury. Na powstanie ekspozycji otrzymaliśmy największy w historii miasta grant -16 milionów złotych ze środków unijnych i krajowych. w Budowa muzeum trwała 4,5 roku. To stosunkowo krótko, biorąc pod uwagę rozmach inwestycji. Jakim cudem to się udało? Faktycznie w bardzo krótkim czasie udało nam się stworzyć od podstaw niezwykłe miejsce. Wynika to z tego, że zostając dyrektorem, zaciągnąłem zobowiązane u Sybiraków. Obiecałem, że to muzeum powstanie najszybciej, jak się da, by jak najwięcej spośród nich mogło tego doświadczyć, poczuć, że to miejsce dla nich, że ich historia jest godnie upamiętniona. m Ale przecież pandemia! Świat stanął w miejscu, a prace w muzeum nadal trwały? Nie mogłem pozwolić, by prace stanęły choćby na jeden dzień! Pandemia nas nie powstrzymała. Kiedy całe nasze państwo stanęło w miejscu, prace przy powstawaniu muzeum cały czas trwały, czy to na miejscu czy zdalnie. 04 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Mandat za przytrzaśnięcie drzwiami kobiety z wózkiem MągdalenaOledhnoMrio magdałffla.olechnowia Stupsk Kierowca MZK. który przytrzasnął drzwiami kobietę, podczas gdy ta wsiadała do autobusu z dzieckiem w wózku, został ukarany przez policję mandatem i punktami karnymi. Poszkodowana kobieta zgłosiła sprawę na policję, która - po obej -izeniu monitoringu ze zdarzenia - ukarała kierowcę mandatem i punktami karnymi. Do sytuacji miało dojść, kiedy wsiadała z wózkiem do autobusu liniinumersna przystanku przy ul. Przemysłowej 29 lipca. Kobieta jest oburzona zachowaniem kierowcy: - Apelowałam do Zarządu Infrastruktury Miejskiej o wyciągniecie konsekwencji wobec kierowcy oraz pokrycie przez niego kosztów uszkodzonego nowego wózka dziecięcego. Napisałam pismo z żądaniem odszkodowania w w kwocie 1289 zł. Anna Szabłowińska, rzecznik prasowy MZK w Słupsku, przed- stawiła nieco inną wersję wydarzeń. - Po otrzymaniu skargi wnikliwie przeanalizowaliśmy zapis monitoringu z opisanego zdarzenia. Do złożenia wyjaśnień został wezwany również kierowca. Słowa pasażerki znalazły jedynie niewielkie potwierdzenia wtym, co zobaczyliśmy - mówi Anna Szabłowińska. - Zajście miało miejsce na przystanku Przemysłowa. Na tym przystanku doau-tobusu linii 5 wsiadało sporo pasażerów. W tym czasie od strony ulicy Przemysłowej w kierunku przystanku spokojnym, miarowym krokiem szły dwie panie. Miały do pokonania około 50 m do przystanku. Jedna z pań (starsza) prowadziła wózek dziecięcy, druga z pań (młodsza) niosła dwie reklamówki. Żadna z kobiet nie zasygnalizowała kierowcy, że zamierza podróżowaćtymauto-busem, jednak kierowca, mimo wszystko, poczekał aż dojdą one do autobusu. Przy przednich drzwiach panie nadal nie przejmowały się faktem wstrzymywania odjazdu autobusu. Wówczas kierowca pozwolił sobie na komentarz sugerujący, że autobus nie jest taksówką i nie może czekać cały dzień. Został on wygłoszony normalnym tonem. Panie spokojnie zamieniły się miejscami i starsza z nich wsiadła przednimi drzwiami, trzymając torby, zaś druga z pasażerek, prowadząc przed sobą wózek, wsiadła środkowymi drzwiami do autobusu. W chwili, gdy ostatnia z pasażerek znalazła się wautobusie, kierowca zainicjował zamykanie drzwi. W tym samym momencie Autorka skargi wysiadła z autobusu na pół kroku, co wystarczyło do ściśnięcia jej ramion przez zamykające się drzwi. Kierowca, niezależnie od systemu zabezpieczeń, od razu zareagował, otwierając drzwi. W chwili zdarzenia cały wózek wraz z przewożonym w nim dzieckiem znajdował sięwautobusie. Z drzwiami autobusu kontakt mogła mieć jedynie górna część rączki wózka. Wbrew temu, co twierdzi pasażerka, trudno jest się dopatrzyć negatywnej celowości w działaniach ze strony kierowcy. Nie było również za- grożenia dla dziecka przewożonego w wózku - uważa rzeczniczka. - W pełni rozumiemy emocje, jednak biorąc pod uwagę uszkodzę nia wózka przedstawione w piśmie, nie widzimy podstaw do roszczeń odszkodowawczych ze strony pasażerki. Zkierowcą została przeprowadzona rozmowa, podczas której został on pouczony o konieczności zachowania szczególnej ostrożności w podobnych sytuacjach oraz o konieczności zachowania kultury obsługi pasażera niezależnie od okoliczności. Policja jednak winękierowcy dostrzegła i go ukarała mandatem w wysokości 220 zł i otrzymał 6 punktów karnych. - MZK, przedstawiając swoją wersję wydarzeń, zrobiło ze mnie wariatkę i wyszło na to, że kłamałam. Ukaranie kierowcy przez policję jest dowodem na to, że jednak kierowca przytrzasnął mnie, a ślady na wózku dowodzą, że został on uszkodzony -mówi pani Ewelina. Zdaniem Anny Szabłowiń-skiej nie ma powodów do roszczeń: -Przedstawione pismo nie dotyczy zniszczenia mienia, aściśnięciajej ramion drzwiami, czego nigdy nie negowaliśmy i za co wielokrotnie przepraszaliśmy.©® Siedem lat więzienia dla oprawcy żony. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok, obniżając karę o pięć lat od tej, którą orzekł Sąd Okręgowy w Słupsku Zwokmufy Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@polskapress.pl W czwartek Sąd Apelacyjny w Gdańsku ogłosił prawomocny wyrok w sprawie Romana R. z Żelaza. Oskarżony o zabójstwo żony został skazany za spowodowanie obrażeń. Kara jest niższa o pięć lat od tej. którą orzekł Sąd Okręgowy w Słupsku. Do tragedii w Żelazie w gminie Smołdzino doszło w 2019 roku. Proces Romana R. przed Sądem Okręgowym w Słupsku rozpoczął się pod koniec czerwca 2020 roku. Prokuratura Rejonowa w Słupsku oskarżyła mężczyznę o wieloletnie znęcanie się nad żoną i jej zabójstwo. Mężczyzna wypierał się zbrodni i twierdził, że żona, jego perełka, jak ją nazywał, była dla niego wszystkim. 59-letnia Grażyna R. od wielu lat była ofiarą okrutnej przemocy domowej. Wysłuchiwała nieustannych wulgarnych wyzwisk, gróźb pozbawienia życia, była bita pięściami i kopana, wciąż posiniaczona. Jednak piła razem z domowym oprawcą i godziła się na takie życie, na to, by być ofiarą. Przed sądem w Słupsku w czasie rozprawy Roman R. twierdził, że nie wie, nie pamięta, co stało się z żoną. bo był pijany, nieprzytomny We wrześniu 2019 roku rodzina Grażyny R. po kolejnej awanturze domowej wezwała pomoc. Roman R. nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do mieszkania. Wezwano więc strażaków, którzy umożliwili policjantom wejście przez okno. Grażyna R. leżała zakrwawiona włóżku. Roman R. był kompletnie pijany. Obrażenia kobiety wskazywały na to, że mężczyzna maltretował swoją żonę od długiego czasu. W szpitalu ofiara przeszła skomplikowaną operację głowy. Jednak zmarła 5 grudnia 2019 roku. Zarzut zabójstwa Prokuratura Rejonowa w Słupsku nie miała wątpliwości, że Roman R. zabił żonę, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Grażyny R., i z takim oskarżeniem wysłała akta do sądu. Śledztwo wykazało, że dramat rozegrał się 11 września. Roman R. uderzał pokrzywdzoną z dużą siłą obutą stopą i pięściami po głowie i innych częściach ciała. Spowodował u żony obrażenia mózgu, połamał jej czaszkę i żebra. Roman R. odpowiadał także za psychiczne znęca- nie się nad żoną od września 2012 roku do 10 września 2019 roku. Przed sądem w Słupsku W czasie rozprawy Roman R. twierdził, że nie wie, nie pamięta, co stało się z żoną, bo był pijany, nieprzytomny, miał zaniki pamięci. Nie przyznał się do zbrodni. Stwierdził, że tylko „macnął" żonę, gdy była już pobita, ale nie wie przez kogo. Utrzymywał, że to żona nad nim się znęcała, wyzywając go od ślepaków, od śmieci, od szmat. Oskarżony twierdził, że uciekała z domu, bo miała zaburzenia. - Ale zawsze jej wybaczałem. Jak dziecko się cieszyłem, gdy wracała do domu. Była moją perełką. Czterdzieści jeden lat małżeństwem byliśmy. Była dla nie wszystkim. Poza nią świata nie widziałem. Tak ją kochałem - wyjaśniał Roman R. w czasie procesu przed Sądem Okręgowym w Słupsku, słowo perełka powtarzając wielokrotnie. - Sińce sama sobie robiła, przewracała się. Piła do nieprzytomności. Jak czytali sekcję, to jakby czołg po niej przejechał, w tym szpitalu coś się działo - Roman R. nie przyznawał się, zasłaniając się niepamięcią i sugerował inną przyczynę śmierci żony. Jednak sąsiedzi mieli odmienną opinię na temat małżeństwa R. Świadkowie opisywali dantejskie sceny rozgrywające się za ścianą i wypędzaną z domu nagą ofiarę. W Słupsku skazany za próbę zabójstwa Tymczasem Sąd Okręgowy w Słupsku stwierdził, że Grażyna R. nie była ofiarą zabójstwa. Skazał Romana R. na 12 lat więzienia, uznając, że oskarżony znęcał się nad żoną psy- chicznie i fizycznie, a między 11 a 16 września 2019 roku dotkliwie ją pobił, powodując ciężkie obrażenia ciała. Roman R. został skazany za usiłowanie zabójstwa. Z opisu czynu w wyroku wynika, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym, lecz celu nie osiągnął wskutek interwencji rodziny pokrzywdzonej. Kobieta przeżyła operację. Jednak zmarła po prawie trzech miesiącach w szpitalu. Powołanemu już na etapie procesu sądowego biegłemu nie udało się ustalić związku przyczynowego między stwierdzonymi obrażeniami a skutkiem w postaci śmierci. W Gdańsku wyrok za ciężki uszczerbek Waga przestępstwa i kara zmalały jeszcze bardziej w czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku, który wyeliminował zbrodnię zabójstwa i uznał, że oskarżony znęcał się nad żoną oraz spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Roman R. został skazany na karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny. ©® \ REKLAMA wydarzenia KANCELARIA PRAWNA Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Zabójstwo w Słupsku Uwolnij się od długów! 0110253408 Bogumiła ~ Rzeczkowska f bogumila.rzeakow5ka@a324.pl Zabójstwo na ulicy Długosza w Słupsku. Prokuratura Rejonowa w Słupsku prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa obywatela Niderlandów. Podejrzaną jest konkubina ofiary. Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Zwłoki mężczyzny ujawniono w mieszkaniu przy ulicy Długosza w Słupsku w środę po godzinie 4 nad ranem. Oględziny zwłok wykazały, że 43-letni mężczyzna miał dwie rany od ciosów nożem. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 43-letni Albert G., obywatel Niderlandów, zginął od dwóch ciosów zadanych nożem w ramię i udo. Potencjalne narzędzie zbrodni zostało odnalezione i zabezpieczone do badań - informuje Magdalena Gadoś, szefowa słupskiej prokuratury rejonowej. - Natomiast 39-letnia W środę w chwili zatrzymania kobieta była nietrzeźwa Anna I., konkubina pokrzywdzonego, została zatrzymana jako osoba podejrzewana. Według pierwszych ustaleń śledztwa w mieszkaniu odbywała się impreza. Z parą konkubencką wcześniej pił alkohol ustalony mężczyzna. Jednak opuścił mieszkanie i nie był świadkiem zdarzenia. W nocy między Anną I. a Albertem G. doszło do nieporozumienia. Kobieta wyszła z pokoju do kuchni po nóż i zadała nim ciosy mężczyźnie. Po tym wyszła z domu i wróciła nad ranem. Zastała swojego konkubenta siedzącego na kanapie . - Wezwała pogotowie. Stwierdzono zgon mężczyzny. Obecnie trwa przesłuchanie podejrzanej w prokuraturze. Złożymy w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie Anny I. pod zarzutem zabójstwa - dodaje nam szefowa słupskiej prokuratury. W środę w chwili zatrzymania kobieta była nietrzeźwa. Natomiast ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Do tematu wrócimy w kolejnych wydaniach „(Sosu Pomorza". ©® 11 września 2021 Baafcfc®?afi!?fe8S8»fó&a2SS8ii!»^^ * - -'w -„ ntencii rolników w kościele ;kiel w Obieździe "" * ft ■ ' u > * i ' ' 3 * ' V ' '" Uroczystosct dożynkowe > Wręczenie chleba doży| Uhonorowanie rolników i producent Bursztynowego Kłosa - Występ gw Zabawa Taneczna Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 reklama 0010227118 REKLAMA Starosta Słupski i Wójt Gminy Ustka '. • .... ORGANIZATORZY.: PARINERZY PATRONAT MEDIA INY WINY USTKA MDWI OLS KIE ADIO OSZALIN GP 24.pl \ Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 plebiscyt 07 Nasze Dobre 2021. Nagrodzimy najlepsze marki Ewelina Żuberek ewelina2ubefek@p0lskapress.pl Nasza akcja Rozpoczynamy plebiscyt Nasze Dobre z Pomorza. To akcja, w której nagradzamy firmy. które dzięki biznesowej działalności rozsławiają nasz region. W dotychczasowych edycjach naszego plebiscytu wzięło udział620lokalnych przedsiębiorstw. Plebiscyt Nasze Dobre z Pomorza jest największym medialnym i promocyjnym przedsięwzięciem prezentującym dorobek gospodarczy naszego regionu. Akcja z roku na rok zdobywa coraz większe uznanie wśród przedsiębiorców, dla których znak jakości „Nasze Dobre" jest symbolem uznania i zaufania konsumentów. W akcji chcemy promować atrakcyjne produkty, które stworzono u nas, na Pomorzu. Dlatego w plebiscycie mogą wziąć udział tylko podmioty gospodarcze zarejestrowane lub mające oddziały na terenie województwa pomorskiego lub • w . M . % '. M j Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymają honorowe statuetki Nasze Dobre z Pomorza zachodniopomorskiego, a ich produkt jest wytwarzany w tych województwach. To już 14. edycja plebiscytu Nasze Dobre z Pomorza. Przez lata na naszych łamach prezentowaliśmy lokalne firmy. Była to znakomita okazja, by dowiedzieć się więcej o przedsiębiorcach i produktach z naszego regionu. Wiele lokalnych firm odnosi sukcesy w kraju, czasem i na świecie a mało kto kojarzy, że są to nasi lokalni przedsiębiorcy. W tegrocznej edycji plebiscytu firmy będą rywalizować w dziewięciu kategoriach: ★ dom i ogród; ★ producent żywności, ★ spółki użytku publicznego, ★ technologie i innowacje, ★ pracodawca, ★ budownictwo i nieruchomości, ★ rekreacja i czas wolny, ★ zdrowie i uroda i turystyka, ★ handel i usługi Spośród nominowanych kapituła konkursu nagrodzi te produkty, które są wyjątkowe: odniosły sukces, są innowacyjne, ciekawe, rozwojowe i mogą stać się wizytówką regionu. Kapitułę plebiscytu Nasze Dobre z Pomorza tworzą autorytety reprezentujących zarówno biznes i gospodarkę, jak i przedstawiciele samorządu, organizacji przedsiębiorców i świata nauki. Ponadto spośród wszystkich nominowanych w plebiscycie czytelnicy wybiorą Najpopularniejszy Produkt i Usługę z Pomorza. Otrzyma go produkt lub usługa, która zdobędzie największe wsparcie konsumentów. Warto podkreślić, że konkurs oraz głosowanie cieszy cię niebywałą popularnością, a tysiące oddanych głosów i zaangażowanie, świadczy tylko o tym, jak bardzo cenimy i doceniamy lokalne przedsiębiorstwa oraz produkty. Laureaci mogą liczyć na wartościowe nagrody, wśród nich: ★ możliwość wygrania kampanii reklamowej o wartości 20 tysięcy złotych netto w naszych nośnikach; ★ możliwość korzystania przez dwa lata ze znaku jakości Nasze Dobre z Pomorza na zasadach określonych w regulaminie konkursu; ★ wywiad z laureatem na łamach „Głosu Dziennika Pomorza"; ★ oficjalne wręczenie nagrody w siedzibie laureata wraz z materiałem video po wręczeniu; ★ udział w ceremonii ogłoszenia wyników podczas gali online. Ważne daty Zgłoszenia do udziału w akcji przyjmujemy do 24 września 2021 r. Akcja wystartuje 30 września, wówczas opublikujemy także pełną listę uczestników. Od 4 października do 13 listopada będziemy prezentować zgłoszone produkty i usługi. Do końca listopada kapituła wyłoni zwycięzców akcji. Na przełomie listopada i grudnia nastąpi oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie nagród. Wydanie specjalne „Głosu" z dodatkiem podsumowującym akcję Nasze Dobre z Pomorza ukaże się w grudniu. ® aa Tl* BeSt Keaaoii-artte PARTNERZY PLEBISCYTU y WORTHjNSTON faserpłast SAFEROAET nom mul j*. MMMmm Snśckers Workwear Outiet S Fundusze Europejskie Inteligentny Rozwój CR O S Rzeczpospolita Polska V URZĄD PATENTOWY mcmóifo ar«i foimu Unia Europejska Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego # **§ k-1 r ■.«^ Projekt Urzędu Patentowego RP WŁASNOŚĆ INTELEKTUALNA W TWOJEJ FIRMIE Nowa usługa Urzędu Patentowego RP Prowadzisz firmę, która tworzy innowacyjne produkty lub usługi? Mamy dla Ciebie usługę „szytą na miarę", która pokaże Ci, jak chronić własność intelektualną Twojej firmy oraz w jaki sposób czerpać z tej ochrony korzyści, podnosząc konkurencyjność i wartość Twojego przedsiębiorstwa. Dlaczego warto chronić własność intelektualną? Tworzenie nowych rozwiązań, produktów i usług oraz działania marketingowe wymagają znacznych nakładów. Pozbawione ochrony przedmioty własności intelektualnej, w tym m.in.: wynalazki, wzory użytkowe, znaki towarowe czy wzory przemysłowe mogą żostać wykorzystane przez konkurencję, pozostawiając ich twórców i właścicieli bez należytego wynagrodzenia. Warto zatem zadbać o ochronę własności intelektualnej i uwzględnić ją w strategii biznesowej firmy, aby chronić swój dorobek i korzystać z niego do budowania pozycji na rynku. Pomimo kosztów związanych z uzyskaniem i utrzymaniem praw wyłącznych, długofalowe korzyści z nich są warte wysiłku. Ponadto w perspektywie całej gospodarki właściwa ochrona własności intelektualnej stymuluje rozwój wszystkich sektorów oraz zachęca twórców i wynalazców do podejmowania nowych działań, pozwalając im zarabiać i w ten sposób przyczyniać się do rozwoju innowacji. Jeśli więc jesteś mikro-, małym lub średnim przedsiębiorcą i prowadzisz działalność mieszczącą się w obszarze tzw. Krajowych Inteligentnych Specjalizacji (KIS), to już dziś skorzystaj z nowej usługi Urzędu Patentowego RP, która realizowana jest w ramach projektu „Własność intelektualna w Twojej firmie", finansowanego z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój, działanie 2.6. Co zyska przedsiębiorca, korzystający z usługi? Rzeczową i dostosowaną do swoich potrzeb informację na temat ochrony własności intelektualnej, w tym: po co w ogóle chronić, które dobra niematerialne przedsiębiorstwa chronić, w jaki sposób oraz za ile. Jest to szeroka i bardzo wartościowa wiedza, ponieważ skutecznie chroniona własność intelektualna może stać się cennym aktywem firmy. Jaki jest koszt usługi? Warto zgłosić się do tego projektu, tym bardziej że przedsiębiorca inwestuje niewiele - zaledwie 5 proc. lub 10 proc. całkowitego kosztu indywidualnej usługi, który szacunkowo wynosi max 4 tys. zł. Oferowana usługa jest dofinansowana w 95 proc. dla mikroprzedsiębiorców oraz w 90 proc. dla małych i średnich firm. Etapy usługi krok po kroku Usługa w ramach projektu „Własność intelektualna w Twojej firmie" obejmuje kilka etapów. W pierwszym z nich, aby rzeczywiście odpowiedzieć na potrzeby konkretnego przedsiębiorcy, wykonawca usługi, wybrany przez Urząd Patentowy w przetargu, kontaktuje się z przedsiębiorcą, aby pozyskać informacje na temat firmy, profilu i zakresu działania, planów rozwojowych itp. Temu służy pierwsze spotkanie wykonawcy i przedsiębiorcy. Zapoznanie się ze specyfiką firmy jest kluczowym elementem w opracowaniu przez wykonawcę raportu zawierającego rekomendacje „szyte na miarę" w zakresie możliwości ochrony zidentyfikowanych dóbr niematerialnych. Sformułowane rekomendacje podlegają następnie weryfikacji przez zespół kontroli jakości w Urzędzie Patentowym RP. Po zatwierdzeniu dokumentacji wykonawca po raz drugi spotyka się z przedsiębiorcą, aby wyjaśnić mu, na czym polegają i jak korzystne dla rozwoju firmy mogą być zaproponowane rozwiązania. Kim są wykonawcy? Realizacja usług jest zlecana zewnętrznym wykonawcom wyłonionym w przetargu. Wykonawca to osoba, która posiada wiedzę w zakresie własności intelektualnej i potrafi się nią dzielić z przedsiębiorcami. W ramach projektu powstała sieć ok. 50 wykonawców w całej Polsce, tj. średnio po trzech w każdym województwie. Wyłonieni wykonawcy podczas specjalnego szkolenia zostali przeszkoleni ze standardów realizacji usługi, opracowanych przez Urząd Patentowy RP. Aby poznać szczegóły dotyczące usługi realizowanej w ramach projektu „Własność intelektualna w Twojej firmie" oraz złożyć wniosek, zapraszamy na stronę internetową: msp.uprp.gov.pl. 08 Kraj-świat „Musimy mieć swoje zdanie w UE" T9ins>ls29lm Wm^zwru i ą H c ^! rj Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Rzecznik rządu Piotr Muller odniósł się w czwartek do słów wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który mówiło „drastycznych rozwiązaniach" dotyczących współpracy z Unią Europejską. - Nie będzie żadnego wychodzenia Polski z Unii Europejskiej - zapewnił rzecznik rządu Piotr Muller. - Powinniśmy myśleć nad tym, jak najdalej, jak najbardziej możemy współpracować, żebyśmy Ryszard Terlecki na Twitterze wszyscy byli w Unii, ale żeby ta całe zamieszanie nazwał Unia była taka, jaka jest dla nas „szopką" do przyjęcia. Bo jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, to nik rządu zapewnił, że Polska musimy szukać rozwiązań dra- nie pójdzie drogą Wielkiej Bry- stycznych - mówił w środę szef tanii, bo to jest dla nas nieko- klubu PiS Ryszard Terlecki na Fo- rzystne. - Nie będzie żadnego rum Ekonomicznym w Karpa- wychodzenia Polski z Unii Eu- czu. Dodał, że „Brytyjczycy po- ropejskiej. Jesteśmy za tym, kazali, że dyktaturabrukselskiej żeby Polskabyła członkiem UE, biurokracji im nie odpowiada ale jednocześnie jesteśmy i się odwrócili i wyszli". za tym, aby Polska odgrywała Terlecki wskazał przy tym, że podmiotową rolę - mówił. Polska nie chce wychodzić ze Rzecznik dodał, że Polska Wspólnoty, bo „u nas poparcie w Unii Europejskiej, to „Polska, dla Unii jest bardzo silne, dla która jest bardziej zamożna, uczestnictwa w Unii". - Ale nie która korzysta na wymianie han- możemy dać się zapędzić w coś, dlowej, która jest bardziej bez- co ograniczy naszą wolność i co pieczna geopolitycznie. - Nato- ograniczy nasz rozwój - mówił. miast nie zmienia to faktu, żemy Wielu obserwatorów sceny musimy w UE wyrażać swoje politycznej zinterpretowało jed- zdanie i niektóre rzeczy konte- nak słowa wicemarszałka stować-podkreślił Muller. Sejmu jako zapowiedź możli- Do swojej środowej wypo- wego rozstania Polski z UE. wiedzi odniósł się sam marsza- O wypowiedź Terleckiego py- łek. Ryszard Terlecki całkowicie tany był w czwartek w progra- odciął się od idei polexitu, a całe mie Tłit WP Piotr Muller. Rzecz- zamieszanie nazwał „szopką". Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Manewry Zapad 2021. NATO ostrzega Rosję i Białoruś ■ •. ■ ę' 3fu^.J \ %" ? v i -Z \ \/i i 5 ■' .o i ■. Bruksela Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl - NATO wzywa Rosję i Białoruś do działania w sposób przewidywalny i przejrzysty, zgodnie z ich zobowiązaniami międzynarodowymi - poinformowała rzeczniczka NATO Oana Lungescu w przesłanym PAP oświadczeniu. W ćwiczeniach wojskowych ma wziąć udział200tysięcy rosyjskich żołnierzy, z czego niemal 13 tys. będzie ćwiczyć na terenie Białorusi, a wspomagać ich będzie 30 samolotów bojowych i śmigłowców oraz 140 czołgów. 10 września w pobliżu polskiej granicy rozpoczęły się wielkie ćwiczenia wojskowe sił rosyjskich i białoruskich - Zapad 2021. Manewry potrwają do 16 września i odbywać się będą m.in. przy zachodniej granicy Białorusi, gdzie Unia Europejska oskarża Mińsk o wykorzystywanie migrantów do wywarcia presji na Brukselę. W ćwiczeniach wojskowych ma wziąć udział 200 tysięcy rosyjskich żołnierzy, z czego niemal 13 tys. będzie ćwiczyć na terenie Białorusi, a wspomagać ich będzie 30 samolotów bojowych i śmigłowców oraz 140 czołgów. Rzeczniczka NATO Oana Lungescu w przesłanym PAP oświadczeniu oznajmiła, że Sojusz Północnoatlantycki Liczba żołnierzy i sprzętu oficjalnie jest dużo niższa niż faktycznie. NATO nie zostało zaproszone do obserwacji manewrów Zapad 2021 - Preludium do tych manewrów jest to. co dzieje się na granicy - powiedział Tomasz Rzymkowski. sekretarz stanu w MEiN wzywa Rosję i Białoruś do działania w „sposób przewidywalny i przejrzysty, zgodnie z ich zobowiązaniami międzynarodowymi". Lungescu dodała, że jest to szczególnie ważne w związku ze wzmożoną aktywnością wojskową wzdłuż naszych granic, aby zmniejszyć ryzyko i uniknąć wypadków lub incydentów. „Jak zawsze NATO pozostaje czujne, zachowując zrównoważoną i wyważoną postawę. Utrzymujemy otwarte kanały komunikacji z Rosją, zgodnie z naszym podejściem dwutorowym - łączącym obronę i odstraszanie z dialogiem. Pozostaniemy również w razie potrzeby w kontakcie z Mińskiem" - napisano w oświadczeniu. Rzeczniczka NATO zapewniła, że Sojusz bardzo uważnie monitoruje ćwiczenia Zapad 2021 i wskazała, że skala i zakres poprzednich ćwiczeń Zapad znacznie przekroczyły zapowiedziane. Rzeczniczka podkreśliła, że NATO nie otrzymało zaproszenia do wysłania swoich obserwatorów, choćstrony organizu- jące ćwiczenia są do tego - zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim OBWE - zobowiązane, gdy w manewrach bierze udział więcej niż 13 tysięcy żołnierzy. „Wszystkie narody mają prawo do ćwiczenia swoich sił zbrojnych, ale powinny również szanować swoje zobowiązanie do przejrzystości" - czytamy w oświadczeniu. - Manewry Zapad 2021 oficjalnie miały liczyć 16 tysięcy żołnierzy, a wiemy, że będzie 200 tys., więc możemy między bajki włożyćto, że zaczynają się dopiero w piątek, 10 września. Preludium do tych manewrów jest to, co dzieje się na granicy - powiedział na antenie TVP Info Tomasz Rzymkowski, sekretarz stanu w MEiN. Warszawa 14. emerytura w listopadzie. Kto ją dostanie? Nie potrzeba składać żadnego wniosku o wypłatę, żeby dostać dodatkową 14. emeryturę. Dodatkowa emerytura trafi do klientów ZUS wraz z wypłatami listopadowymi normalnych świadczeń. Tzw. czternastka w2021 r. to1250,88zł brutto. Wielu seniorów przychodzi do ZUS. żeby zapytaćoto, czy już mogą składać wnioski o wypłatę 14. Tostrata czasu, bo my wypłacimy dodatkowe pieniądze z tzw. automatu, czyli bez konieczności składania jakichkolwiek wniosków do ZUS - zapewnia Iwona Kowal-ska-Matis, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. Czternastkę dostaną te osoby, które na 31 października 2021 r. będą miały prawo do jednego ze świadczeń długoterminowych wymienionych w ustawie, m.in. emerytury, renty, renty socjalnej, świadczenia przedemerytalnego. (AIP) Warszawa Lider Lady Pank zeznawał ws. oszustwa na dużą skalę W Prokuraturze Regionalnej w Warszawie prowadzone jest śledztwo w sprawie 48-latka zarządzającego agencją eventową, który podej-rzanyjest o popełnienie tzw. zbrodni vatowskiej. Jak informuje ,Super Express" w proceder zamie-szanyjest także Jan B., lider zespołu Lady Pank. Gitarzysta został przesłuchany przez prokuraturę. Warszawska prokuratura przekazała, że do czasu wykonania czynności z udziałem wezwanych osób, nie udziela informacji odnośnie szczegółów stawianych zarzutów, jak również kogo one dotyczą. (ah>) Warszawa NBP ma euro w zapasie Narodowy Bank Polski poinfbrmo-wałostanieaktywów rezerwowych w końcu sierpnia. Wyniosły one 143 mld354,8min EUR i tym samym okazały się o 6 mld428,2 min EUR. tj. 4,7% wyższe niż w końcu lipca i jednocześnie o 26 mld532,7mlnEUR.tj.22.7% wyższe niż przed rokiem. (Ai>) Wiesław Gołas nie żyje. Tego wybitnego aktora teatralnego i filmowego znała cała Polska. Miał 90 lat Warszawa Redakcja redakqa@polskatjmes.pl Nie żyje Wiesław Gołas - wybitny aktor teatralny, filmowy i kabaretowy. Miał 90 lat. Bawił nas jako Tomek Czere-śniakw serialu „Czterej pancerni i pies", PRL-owski detektyw w serialu „Kapitan Sowa na tropie" czy mazgajowaty bohater „Żony dla Australijczyka". Aktor występował także w „Kabarecie Starszych Panów" i w „Dudku", gdzie nie tylko śmieszył, ale też skłaniał do zadumy jak w piosence „ WPolskę idziemy". Nic dziwnego, że ko-jarzony był głównie z rolami i postaciami komediowymi. Ale mało kto wie, że jego życie, pomijając wczesne dzieciństwo, było dość dramatyczne. „Prawdę mówiąc, więcej mam Wiesław Gołas wystąpił w 120 rolach teatralnych i filmowych oraz w wielu słynnych skeczach kabaretowych w sobie tragizmu niż komizmu, a raczej komizm tragiczny. Źródeł tego upatruję w okresie okupacji, kiedy siedziałem, jako 13-latek z Szarych Szeregów, trzy miesiące w więzieniu w Kielcach, na gestapo, gdzie trzykrot- nie mnie badano i cudem się uratowałem" - mówił w wywiadzie w 2005 r. Statystyka podaje, że miał na koncie blisko 120 ról filmowych i teatralnych. 9 paź-dziemika202ir. obchodziłby 91. urodziny. Urodzony w Kielcach artysta od dawna miał kłopoty ze zdrowiem; kilka dni temu dostał drugiego udaru i trafił do szpitala w Warszawie. Tam zmarł. Przed wybuchem II wojny światowej Wiesław Gołas uczęszczał do szkoły powszechnej na kieleckim Baranówku, a następnie do Gimnazjum imienia Jana Śniadeckiego w Kielcach. W1943 roku wstąpił do Szarych Szeregów. Przy-brałpseudonim Wilk. Uczestniczył w akcjach zdobywania broni, a także w rozstrzelaniu konfidenta. W grudniu 1944 r., podczas nieudanej akcji, został aresztowany przez gestapo. Trafił do celi, w której wcześniej więziony był jego ojciec. Po wojnie studiował w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Studia ukończył w1954 roku. Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 REKLAMA ....... artykuł reklamowy 09 0010252816 V* V —r. w Chcesz znowu chodzić? Przesypiać spokojnie całą noc? Posprzątać mieszkanie? Pani Krystyna nie czuje już dyskomfortu w okolicach stawów kolan, bioder, łokci i nadgarstków i wreszcie sama umyła okna! Formuła kannabinoidowa znana już od 6 tys. lat, wykorzystywana była także przez chińskich cesarzy. W połączeniu z żywo-kostem daje rewelacyjne efekty i rzeczywistą ulgę setkom Polaków, oraz ma udowodnioną skuteczność działania. łaba kondycja stawów może komplikować t życie i z reguły wska-żuje na niekorzystne procesy zachodzące w naszych organizmach. Stopniowo może ograniczać ruch i prowadzić do niepełnosprawności. Najlepsze Instytuty Medyczne na świecie zajmują się poszukiwaniem skutecznych preparatów na stawy. Aktualnie naukowcy zwracają szczególną uwagę na niedawno odkryty układ kan-nabinoidowy człowieka i jego niezwykły potencjał w poprawie dyskomfortu i sprawności stawów. Receptory tego układu znajdują się między innymi w mózgu, rdzeniu kręgowym i w mazi stawowej. Sygnalizuje on nie* prawidłowości w działaniu mazi stawowej, wspierając nasze stawy w powrocie do pełnej funkcjonalności. Badaniem wpływu kannabino-idów na zdrowie zajmuje się wiele renomowanych uczelni medycznych. Za opisanie działania elementów tego systemu „kontroli jakości" organizmu japoński profesor biologi otrzymał w 201$ roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Kannabinoidy roślinne odmładzają i regenerują stawy Najciekawsze odkrycie dotyczy tego, iż organizm każdego człowieka produkuje związki KRYSTYNA LESZCZYŃSKA, 1.64 WCZEŚNIEJ NIE MOGŁAM SIĘ RUSZYĆ ATERAZ~ SAMA UMYŁAM OKNA! Mam 64 lata i ostatnio przez wiele miesięcy nie miałam siły, żeby gruntownie posprzątać mieszkanie. Poruszałam się tylko między łóżkiem a kuchnią i łazienką. Aż po pewnym czasie natrafiłam w mojej ulubionej gazecie na formułę chińskich cesarzy. Zakupiłam krem i krople. Zaczęłam używać i po tygodniu... sama umyłam już bardzo brudne okna oraz wyruszyłam, jak dawniej, do miasta autobusem. Jestem bardzo wdzięczna za tę formułę kannabinoidową i jak idę sobie na autobus, gdy ktoś chwyta się za kolano, to ja od razu mu polecam, wyciągam ulotkę i daję. Taka jestem szczęśliwa i wdzięczna. JAN OKOŃSKI, L. 74 Udowodniona skuteczność! Formuła kannabinoidowa TERESA DOMAŃSKA, L. 84 NORMALNIE MIAŁEM PROBLEM 1 PORUSZANIEM SIĘ PO MIESZKANIU To było straszne gdy byłem taki bezbronny. Moja córka jest bardzo dobra dla mnie i mi pomaga jak może, ale często jest w pracy. Po zastosowaniu brązowego kremu i kropli jestem w stanie przejść bez pomocy kuli do łazienki sam. Idąc, nie czuję już dyskomfortu. Polecam ten brązowy zestaw kannabinoido-wy komu mogę. W MOMENCIE POCZUŁAM ULGĘ Mam na imię Teresa i mieszkam w Koninie. Pani magister w pobliskiej aptece poleciła mi nowy, brązowy krem i krople kannabinoidowe chińskich cesarzy na stawy. Położyłam się spać, ale zaczęło mnie kolano kręcić, a tak nie chciało mi się wstać... Ale musiałam, więc wstałam z myślą, że mam okazję posmarować się i od KANNABINOIDY razu sprawdzić moją nową maść. Musiałam się rozebrać, bo przy okazji posmarowałam sobie też bark, który mi praktycznie cały czas dokuczał. Posmarowałam się aż do łokcia, wzdłuż całą rękę no i kolano posmarowałam nawet też trochę niżej. Wzięłam też krople. Nie czułam, żeby mnie rozgrzało, może tak minimalnie, ale dyskomfort ustąpił, naprawdę ustąpił, zanim jeszcze skończyłam się smarować. Ta maść działa! Te kannabinoidy wspierają moje stawy! Wszystko teraz mam posmarowane, ze wszystkimi codziennymi czynnościami sobie radzę, a jak kogoś boli, a mam trochę tej maści i kropli chińskich cesarzy to zaniosę: „weź się posmaruj i wypij te krople!" - mówię. To naprawdę działa! ŹYWOKOST biochemiczne zwane kannabi-noidami. Równocześnie związki te istnieją w niektórych roślinach. W naszych organizmach może dochodzić do niedoborów tych ważnych „witamin stawowych". Dostarczanie roślinnych związków kannabinoidowych do organizmu pomaga naszym stawom w odmłodzeniu i rewitalizacji. To właśnie jest jednym z sekretów skuteczności formuły kannabinoidowej chińskich cesarzy. Oszałamiająca skuteczność kannabinotdów zwanych w starożytności nektarem bogów Zastosowanie związków kannabinoidowych miało miejsce już w kulturach starożytnych. Metoda odmładzania i rewitalizacji stawów znana była i stosowana już 6 tys. lat temu w starożytnych Chinach. Uczeni lekarze dbali o stan stawów i kości członków rodzin cesarskich a ci cieszyli się dobrą kondycją i sprawnością mając nawet po 100 lat. Cesarz Shennong, słynny ojciec medycyny chińskiej opisał ponad 140 receptur w tym receptury na maści i preparaty wspomagające stawy. Niektóre z tych starożytnych preparatów przebadano obecnie klinicznie i odtworzono dla korzyści osób, które chcą zadbać o swoje stawy. Teraz dostępne są one także w Polsce i przynoszą ulgę setkom Polaków. Mózg decyduje gdzie trzeba „pomóc" stawom wy sygnalizuje do mózgu o „nieprawidłowościach" w stawach =;• 10 krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 pałeczka dyrygenta pikap ptak drapieżny dowcipna gra słów n— pokoje w hotelu 1 rs: Kwiatkowska utwór muzyczny śpiewak w cerkwi śląski kaftan kobiecy sztuczny próg wodny Robert Lewandowski prosi o jałmużnę Krzysztof, aktor rysa na krysztale się na hali oryginał zapora dawne sesje sądowe I za Jowiszem ulicznik dziki karp i laska żebraka T \r,s pojazd z ulicy Piotrkowskiej 21 wodny znak nawigacyjny Starszy zwany Cenzorem Sidney, reżyser filmowy uro- stopień czcionki swojak, krajan zyni złodzieja 22 typ lasu śpiewa- a szwedzki arysto-kratka, mag-natka talerzyk liturgiczny T 24 ryje podziemne korytarze trunek z Japonii zegarku wczesna odmiana marchwi szkic przedmiotu kula na zielonym suknie I pokarm dla pszczół najdłuższy bieg niezbędny w kuchni katowicka kopalnia ~T— sznurek w świecy T wyciągana do zgody część osobowości 16 znak zodiaku T ć stodoły piwo z pubu biały pucn rudel kupalnik górski zupa z kiełbasą umysł córka pani Dulskiej futro z tchórzy skar- anty-lopa Afryki na trasie Lublin Warszawa zwisa zimą z dachu ■£& wynik dodawania Piotr Fronczewski narzędzie górnika T autobus wycieczkowy n— wędlina na kanapki kawiarniany mebel mierzy grunty wśród mieszkańców Ameryki Łacińskiej młode ^rośliny =nr nie zawsze w ciemno -"T- upalna pora roku odtwarzane przez aktorki T topione na śniadanie odpowiedź na hasło i drzewce na maszcie często YChodzi 10 wyci na ulicę ~r Włochy dla tuziemca \ tajne stowarzyszenie z lożami Zamów prenumeratę „Głosu" Tl 94 3401114 od poniedziałku do piqtku w godz. 9:00-15:00 ►X< prenumerata.gdpapolskapress.pl drogowy lub cywilny pęta, więzy Arkadiusz, aktor afrykański wirus —r~ ... do wody barwny .ptak bargiel polski kabaret typ Hyun-dai'a T delfin z Amazonki -T" synowie Uranosa i Gai / odleg- liędzy ofami 17 ostry wiraż na szosie dawna srebrna moneta mał-piatka z Azji T T koń czystej krwi kowa T" łóżko na upalne dni 20 drobnostka, fraszka T mury łamie w przysłowiu górna część dachu T czerń lub biel ciastka z wiórkami odmiana w hodowli Wojciech, kompozytor muzyki filmowej szkolna bursa miłośnik, wielbiciel T suszone na łące cukierek jak kwiatek część świątyni litewska rzeka —r- przywidzenie, zwid 18 ciągły ogień artyleryjski 13 wyprawa panny młodej kwiat Nilu rzadki metal talon zThr asą czeski producent obuwia -r- Księgi Mojżeszowe pirat w służbie władcy szlachecki herb 12 mąz Sąp. szlakowy w osadzie cztery mendle na uczelni \ 11 błąd w tenisie podniebny rejs boczna część koś-ckoła szkielet abażuru rosyjski „imbryk" do kupienia w aptece lipcowa soleni-zantka pismo ploma rczne 23 ma rzesze wielbicieli namiot z areną 19 miasto w pobliżu Wezuwiusza 14 pies myś liwski gra w K arty rekwizyt kelnerki płaski w gimnastyce 15 atrybut praczki 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 arty Litery z pól ponumerowanych od 1 do 24 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. "VdVX HOVl=lld Od 3Z0d3Q 3INIM :3INVZVlMZ0d Litery z pól ponumerowanych od 1 do 24 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. "VdVX HOVl=lld Od 3Z0d3Q 3INIM :3INVZVlMZ0d Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 11 Amerykanie w pogoni za Osamą bin Ladenem str. 12-13 Ocalała w ataku na WTC. Wymodliła to jej matka str. 14 Dzieci wróciły do szkoły z próchnicą, nadwagą i lekami str. 21 magazyn Wiesław Gołas. aktor kultowych filmów, miał 90 lat. Odszedł w czwartek, 9 września nad ranem Wiesław Golas nie żyje. Jego ról nie zapomnimy str. 16 12 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Amerykanie w pogoni za bin Ladenem Mariusz Grabowski mariusz-grabowski @polskapress.pl światomy terroryzm 20 lat temu. 11 września2001r„ sunnici z Al-Kaidy uprowadzili samoloty pasażerskie i skierowali je na wieże nowojorskiego WorldTrade Center i Pentagon. Ataki i śmierć blisko 3 tys. osób sprowokowały Stany Zjednoczone do bezwzględnej reakcji. Osama bin Laden, przywódca Al-Kaidy, który w buńczucznym przemówieniu stwierdził, że „zamachy te miały dać Amerykanom posmak potworności, jakich doświadczają wyznawcy islamu", stał się dla amerykańskich służb celem numer l. Znaleziono i zabito go dziesięć lat później. Z danych wywiadowczych Interpolu wynika, że Osama bin Laden urodził się 10 marca 1957 r., ale co do dokładnej daty jego urodzin - podobnie jak i innych faktów z jego CV - nie ma pewności. Przyszedł na świat w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, jako jedno z 58 dzieci Mohammeda bin Awada bin Ladena, saudyjskiego szejka, który majątek zrobił wbranży budowniczej. Zanim bin Laden został przywódcą Al-Kaidy, studiował inżynierię lądową i handel na uniwersytecie Króla Abdula Aziza w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej. Był ponoć młodzieńcem pobożnym i powściągliwym, pilnie studiującym teksty wahabitów, głoszące powrót do pierwotnej czystości islamu. Już podczas studiów w 1973 r. zaczęły się kontakty młodego bin Ladena z ugrupowaniami islamistycznymi. Później, w czasie sowieckiej, inwazji na Afganistan, Osama walczył w partyzantce mudżahedinów. On i jego towarzysze broni byli wspierani przez CIA, które ich finansowało i dostarczało broń. Podczas walk bin Laden musiał się wykazać, bo wojnę w Afganistanie zakończył jako dowódca najemnych oddziałów Arabów. W którym momencie Osama bin Laden stał się wrogiem USA? Prawdopodobnie punktem zwrotnym było zaangażowanie się USA w operację przeciwko Irakowi w 1990 r. Amerykańscy żołnierze stanęli wtedy „na świętej ziemi islamu", co bin Laden uznał za zbezczeszczenie. Bin Laden nie krył też, że winił Amerykanów za cierpienia narodu palestyńskiego. Ci zresztą już po wojnie w Zatoce Perskiej dostrzegali, jak bardzo może on być dla nich niebezpieczny i wyznaczyli za jego głowę nagrodę w wysokości 5 min dolarów. W 1991 r. bin Laden przeniósł się do Sudanu i stamtąd wspierał finansowo londyński „Committee for Advice and Reform" („Komitet na rzecz Rady i Reformy"), poprzez który dążył do podważenia religijnej legitymacji saudyjskiej dynastii ze względu na jej udział w, jak to postrzegał, amerykańskiej „okupacji" muzułmańskiej ziemi świętej. Jednocześnie rozbudowywał swoją infrastrukturę w Sudanie i zaczął szkolić islamskich bojowników mających walczyć w różnych konfliktach na świecie, zaś sieć Al-Kaidy rozpoczęła formułowanie agendy zbrojnej walki z zagrożeniem amerykańskiej dominacji w świecie islamu. Nie obyło się bez trudności. W1994 r. Arabia Saudyjska po- zbawiła go obywatelstwa i zamroziła jego fundusze, zmuszając go do polegania na zewnętrznych źródłach finansowania. Dwa lata później Sudan wydalił bin Ladena, który przeniósł się do Afganistanu, gdzie schronienia udzielili mu talibo-wie. Nasz cel to kalifat W biografii Osamy bin Ladena rok 1996 jest bardzo ważny. To wówczas publicznie ogłosił rozpoczęcie dżihadu przeciwko Amerykanom i wezwał do zabijania ich i ich sojuszników w celu uwolnienia muzułmańskich ziem. W swojej deklaracji wojny oskarżał Amerykanów m.in. 0 „kradzież zasobów naturalnych świata islamu, okupację Półwyspu Arabskiego, włącznie ze świętymi miejscami islamu, oraz wspieranie rządów realizujących interesy Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie". Celem bin Ladena wydawało się wciągnięcie Amerykanów w wojnę na wielką skalę ze światem islamu, która doprowadzi do obalenia umiarkowanych muzułmańskich rządów 1 ustanowi na nowo łączący wszystkich muzułmanów kalifat. Zawarł też sojusz z Ajma-nem az-Zawahirim, przywódcą Islamskiego Dżihadu, co w 1998 r. doprowadziło do ogłoszenia powstania tzw. Globalnego Islamskiego Frontu dla Dżihadu przeciwko Żydom i Krzyżowcom. To bin Laden stał za pierwszą próbą ataku na World Trade Center 26 lutego 1993 r. Pod Północną Wieżą kompleksu eksplodowała wtedy ciężarówka wypełniona ok. 700 kg materiału wybuchowego, którym według FBI był azotan mocznika. W zamachu zginęło 6 osób, a ponad tysiąc odniosło obrażenia. Przywódca zamachowców Ramzi Yousef został skazany na karę dożywocia oraz dodatkowo na 240 lat pozbawienia wolności. W 2000 r. Al-Kaida zabiła z kolei 17 marynarzy amerykańskiego niszczyciela USS Cole, znajdującego się w Jemenie. 11 września2001r. dziewiętnastu bojowników powiązanych z Al-Kaidą dokonało serii ataków na wieże World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie, w których zginęło 2996 osób. Sekwencja wydarzeń była nastę- pująca: Stany Zjednoczone natychmiast zażądały, by talibo-wie wydali bin Ladena; ci odmówili. W rezultacie Amerykanie zbudowali koalicję, która obaliła rządy talibów w Afganistanie. W grudniu 2001 r. bin Laden zszedł do ukrycia, po tym, jak uniknął ujęcia przez siły amerykańskie w kompleksie jaskiń Tora Bora. Pod koniec września 2001 r. w wywiadzie dla pakistańskiego dziennika bin Laden powiedział, że „dżi-had będzie kontynuowany nawet wtedy, gdy mnie już nie będzie". Przez kolejne lata Amerykanie szukali jego kryjówki na pograniczu afgańsko-paki-stańskim. Szefostwo Al-Kaidy uległo zdecentralizowaniu i zaczęło działać niezależnie od siebie w różnych rejonach geograficznych. Amerykańskie służby szukały bin Ladena, a tymczasem Al-Kaida muto-wała, pojawiały się nowe organizacje, z najbardziej znanym tzw. Państwem Islamskim (ISIS) na czele, które wymordowało tysiące ludzi, zorganizowało wiele zamachów w Europie, na Bliskim Wschodzie, Afryce i Azji. Na całym świecie tysiące opłacanych przez USA 12. FESTIWAL BIEGOWY W PIWNICZNEJ-ZDROJU Piwniczna 10-12 września 2021. Woda, góry i muzyka - zaczął się Festiwal Biegowy, jakiego jeszcze nie było! Festiwal Biegowy odbywa się po raz dwunasty, w tym roku po raz pierwszy widzimy się jednak w nowej lokalizacji - w Piwnicznej-Zdroju. Na biegaczy czeka pula nagród 450 tys. zł dla 450 uczestników. Do wylosowania jest też samochód - toyota o wartości blisko 60 tys. zł. Dodajmy do tego jedyne w swoim rodzaju Miasteczko Biegowe na Nakle, leżące tuż nad Popradem - to prawie 5000 mkw. pod dachem. Uczestnicy znajdą w nim atrakcje, pomyślane nie tylko dla biegaczy, lecz stworzone z myślą również 0 ich rodzinach oraz kibicach. Jest tu m.in. Strefa Dzieci, stoiska z jedzeniem 1 food trucki, punkty wydawania pakietów startowych i inne obiekty, w których tętni festiwalowe życie. Start kilku biegów zaplanowany jest w Rytrze, Starym i Nowym Sączu, jednak większość zaczyna się i kończy właśnie w Miasteczku Biegowym - prawdziwym sercu tegorocznego Festiwalu. Aktywność fizyczna i kulturalna Miasteczko Biegowe jest też miejscem niezliczonej liczby imprez towarzyszących: od targów książki po występy zespołów artystycznych. Dziś na scenie Miasteczka Biegowego swoje wielkie otwarcie będzie miał również Festiwal Lachów i Górali, jedno z największych wydarzeń na tegorocznej, kulturalnej mapie Polski - wystąpi prawie 50 zespołów folkowych, w tym kilka ze Słowacji i Węgier. - Połączenie świata biegaczy - ludzi, którzy starają się być na co dzień aktywni, z tymi, którzy swoją aktyw- nością podkreślają przywiązanie do pewnych wartości, według mnie będzie absolutnie gwoździem programu tych trzech dni, które będziemy przeżywać w Piwnicznej w tym roku - mówi Zygmunt Berdychowski, pomysłodawca i organizator Festiwalu Biegowego. Ogromna rzesza uczestników Festiwalu przyjeżdża od lat na początku września w Beskid Sądecki przede wszystkim dla samej przyjemności biegania. Jak choćby Monika Gizowska, Amba-sadorka Festiwalu Biegowego. Biega od pięciu lat, a od trzech bierze udział w Festi- walu Biegowym. Zaczynała od biegu na 10 km, potem był bieg na 22 km, a w ubiegłym roku - najkrótsza trasa biegu Siedmiu Dolin, na dystansie 35 km. W tym roku myśli już 0 dystansie 61 kilometrów. Swoje możliwości sprawdzi każdy Festiwal Biegowy jest tak skonstruowany, by swoje siły w biegach górskich mógł sprawdzić każdy - od debiutanta po mistrza. Zaczął się dziś od biegu Mila - dystans 1609 metrów - zaś ukoronowaniem imprezy jest Ultra-maraton Wyszehradzki im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego - Bieg 7 Dolin na 100 km. Pośrodku są maratony 1 półmaratony, biegi na kilka kilometrów, dzienne i nocne, a nawet bieg na 300 m dla najmłodszych uczestników. W kategoriach wiekowych i open. Długie limity czasowe są dopasowane do tempa nawet początkujących biegaczy. Można biec, truchtać, a nawet przejść trasę. Absolutną nowością zaś będzie bieg w wodzie; organizatorzy postanowili bowiem w ten sposób wykorzystać bliskość Popradu. Choć Festiwal ze względów logistycznych przeniósł się z Krynicy do Piwnicznej, zostały zachowane wcześniejsze trasy biegów, np. stuki lometrowy ultramaraton 7 Dolin zmienia tylko miejsce startu i mety. Nagród wiele - jak nigdy wcześniej Co ważne, praktycznie każdy z uczestników Festiwalu Biegowego poza wrażeniami sportowymi i rekreacyjnymi może liczyć na nagrodę. -Suma nagród finansowych, jakie przygotowaliśmy dla uczestników 12. Festiwalu Biegowego w Piwnicznej--Zdroju, to 300 000 zł -mówi Anna Czerwińska, prezes Fundacji Festiwal Biegów. - Dodatkowo mamy nagrody rzeczowe o wartości 90 000 zł i samochód o wartości 60 000 zł, który zostanie rozlosowany wśród uczestników, którzy ukończą przynajmniej jeden z biegów o dystansie co najmniej 10 kilometrów. Jak zawsze-salon turystyczny, targi książki i nowości Tak jak i w poprzednim roku, nie brakuje również innych FESTIWAL BIEGOWY imprez towarzyszących Festiwalowi Biegowemu. Przez dwa dni w Miasteczku Biegowym odbywa się Salon Przemysłu Turystycznego, gromadzący ekspertów, polityków, samorządowców i przedsiębiorców tej branży, mocno dotkniętej przez skutki pandemii. Równolegle z Festiwalem odbywają się też 3. Sądeckie Targi Książki, podczas których swoją ofertę przedstawiają wydawcy z całej Polski; w ich programie są spotkania autorów z czytelnikami. Tegoroczny Festiwal bardzo mocno stawia też na ekologię i zachowania przyjazne środowisku. Dlatego m.in. każdy z zawodników na dłuższych dystansach musi posiadać swój własny wielo-razowy kubek, zaś napoje są serwowane z dużych pojemników. Organizatorzy zapewniają bogaty serwis. Na trasach czekają punkty serwisowe. Na przykład w Biegu Siedmiu Dolin 100 km zaplanowane są, poza przekąskami i napojami, aż trzy gorące posiłki. Wszystkie szczegóły, w tym zgłoszenie uczestnictwa w biegach - www.festiwalbiegowy.pl agentów codziennie szukało najmniejszych skrawków informacji o Osamie. Blisko dekadę zbierano i analizowano informacje, z których wynikało, że przywódca Al-Kaidy może ukrywać się w Pakistanie, konkretnie w Abbottabadzie. Dziwne sznury do bielizny Okazało się, że właśnie tam najbardziej poszukiwany człowiek na świecie rozkazał swojemu ochroniarzowi, Ibrahimowi, kupić ziemię, zatrudnić architekta i zbudować dom dla swojej rodziny. Ibrahim na swoje nazwisko kupił nieruchomość wartą 50 tys. dolarów. Miała dwa piętra, cztery sypialnie na parterze, cztery kolejne na pierwszym piętrze -każda posiadała własną łazienkę. Na najwyższym piętrze znajdowała się sypialnia, łazienka, gabinet itaras do użytku bin Ladena. W2005r. zaczęli się do nowego domu wprowadzać członkowie familii bin Ladena. Bin Laden mieszkał w Pakistanie przez kilka lat, lecz CIA wciąż krążyła wokół. W 2010 r. pałakański informator w zatłoczonym mieście Peszawar zauważył mężczyznę, którego uważano za Ibrahima, długoletniego ochroniarza bin Ladena. To był sygnał do rozpoczęcia akcji. CIA założyła kryjówkę w pobliżu domu. Zauważono m.in., że podczas gdy wszyscy sąsie- Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 dzi wokół wystawiają regularnie śmieci przed posesje, w tajemniczym budynku śmieci nigdy się nie pojawiały - musiały być więc na miejscu palone. Ostateczną wskazówką, że w domu znajduje się bin Laden, były jednak sznury do bielizny. Każdego dnia kobiety wywieszały bowiem na nich damskie ubrania, bieliznę dziecięcą i pieluchy, a także shalwar kameez, strój noszony przez mężczyzn. Było to znacznie więcej niż mogły nosić, zauważone wcześniej, 3 kobiety i 8 dzieci. Akcja SEALsów Robert 0'Neill - żołnierz amerykańskiej jednostki Navy SEALs, która 2 maja 2011 r. zabiła Osamę bin Ladena, zdradził w książce „Komandos" wiele szczegółów. Okazuje się, że podczas akcji, oprócz bin Ladena, zginęli też m.in. jego syn i dwie kobiety. 0'Neill opisuje, że gdy żołnierze wkroczyli do trzypiętrowego domu terrorysty, on szedł za swoimi kolegami. Gdy weszli na górę, napotkali syna Bin Ladena Khalida, który trzymał w rękach karabin AK-47. Następnie wdarli się do sypialni, gdzie najpierw zobaczyli dwie kobiety - żołnierze ocenili, że mogą one mieć na sobie kamizelki samobójców. Cała akcja przeciwko przywódcy Al-Kaidy trwała mniej niż 40 minut. Przebieg operacji magazyn 13 był śledzony na bieżąco osobiście przez ówczesnego dyrektora CIA Leona Panettę i innych funkcjonariuszy wywiadu w pokoju konferencyjnym w głównej siedzibie Agencji w Langley w stanie Wirginia. Po udanej akcji zwłoki bin Ladena zostały przetransportowane śmigłowcem na stronę afgańską. „Tam ciało zostało zidentyfikowane jako należące do przywódcy Al-Kaidy" - podała telewizja ABC. Odtajnione dokumenty Tzw. Sprawa bin Ladena nie zakończyła się w pakistańskim Abbottabadzie. Amerykanie wciąż wracają do tamtych wydarzeń. Oto kilka dni temu prezydent Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze nakazujące przegląd, odtajnienie i ujawnienie tajnych dokumentów rządowych związanych z atakami terrorystycznymi z 11 września 2001 r. Podkreślił, że „honoruje zobowiązanie z kampanii wyborczej". „Kiedy ubiegałem się o urząd prezydenta, zobowiązałem się do zapewnienia przejrzystości w kwestii odtajnienia dokumentów dotyczących ataków terrorystycznych na Amerykę 11 września 2001 roku. (...) Ponieważ zbliżamy się do 20. rocznicy tego tragicznego dnia, honoruję zobowiązanie" - powiedział Biden. ©® Stawy? krem i krople KONOPNE 5* - f KANNABINOIDY + ŻYWO KOST Krem z olejkiem z konopi i żywokostem + olej z konopi z olejkiem z majeranku, kurkumy i jagód jałowca CHIŃSKI CESARZ który opracował PODWÓJNE DZIAŁANIE, PODWÓJNE EFEKTY! p^pea^w Stawokost zawiera ai 12 naturalnych składników, w tym 10 olejków! na stawy Już tysiące lat temu uczeni medycy dbali o stan stawów i kości członków rodzin cesarskich, a ci cieszyli się dobrą kondycją i sprawnością żyjąc nawet po 100 lat Zamów z dostawą do domu: 33 817 34 24 / 25 602 883 921 - dostępne w APTEKACH V i sklepach zielarsko-medycznych, www.stawokost.pl mmmmm < mmmm. Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny. MATERIAŁ INFORMACYJNY PSPA 0010250195 Elektromobilni. Każda podróż ma znaczenie dla ciebie, firmy i Ziemi Skorzystaj t ciopłat jjfśKIifó? .-ookwis« && GopodJft-i WałMj Niniejszy materiał został opublikowany dzidki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie Polskie Stowarzyszenie Paiiw Alternatywnych. 14 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Ocalała w ataku na WTC Dramaty Rozmowa z LEOKADIĄ GŁOGOWSKĄ. Polką z Nowego Jorku, ocalałą w ataku na World Trade Center. O której pani dotarła do biura? Kiedy wjechałam na „swoje" piętro, była 7-30 czasu nowojorskiego. O 8.45, a więc na minutę przed uderzeniem samolotu, w naszym biurze panowała idealna cisza. (...) 0 8.46 tę ciszę zakłócił niesamowity hałas, a potem huk. Uderzenie nastąpiło od strony północnej. To było jak „betonowy sztorm". Wybuch betonu z potężną, syczącą masą powietrza. Wieża odchyliła się w stronę południową. Im wyżej, tym odchylenie było większe. Wystraszona, wyskoczyłam zza biurka. Zarejestrowałam jeszcze, że z półek spadają książki. Byłam przekonana, że lecimy w dół. Że wieża właśnie się przewraca na bok. Proszę sobie wyobrazić, jakich dodatkowych spustosz^ na Manhattanie dokonałaby taka ponad 400-metrowa wieża, gdyby rzeczywiście się przewróciła. mm Leokadia Głogowska na miejscu upamiętniającym atak na WTC. Biała róża wetknięta w nazwisko poległej osoby oznacza, że ma ona w tym dniu urodziny Budynek przechylił się w jedną stronę, a następnie „odbił" w drugą i wrócił do pozycji wyjściowej. Strach związany z przechyleniem się wieży i niesamowity huk pozostały w mojej pamięci do dziś. 82. piętro to naprawdę wysoko... Co pani pomyślała, gdy 11 września o 8.46 usłyszała pani ten niesamowity huk? Myślałam, że to trzęsienie ziemi. (...) Przyszła mi (też) do głowy druga myśl: gdzie są mój mąż Marek i syn Michał i czy coś im grozi. Pojawił się strach o nich. (...) Wówczas To- ny - notabene polskiego pochodzenia, choć niemówiący ani słowa po polsku, bo to chyba jego prapradziadkowie przyjechali do Ameryki - zaczął wrzeszczeć na całe biuro: „Get out! Right now!" [Uciekać! Natychmiast uciekać! - przyp. JK], (...) Momentalnie chwyciłam torebkę z krzesła i zaczęłam biec w kierunku drzwi na korytarz. (...) Kiedy dobiegłam do drzwi wyjściowych i otworzyłam je, zobaczyłam, że korytarz jest wypełniony czarnym, gęstym dymem. W drzwiach była wręcz ściana dymu. Cofnęłam się o krok i pomyślałam, że to koniec i że muszę umrzeć. Tak wystraszyłam się tej myśli, że zaczęłam się modlić do Boga, by dał mi pokój w sercu w chwili śmierci. Nie prosiła pani Boga. żeby panią uratował?! Nie. Prosiłam, żebym chociaż umarła w pokoju. W niesamowitym strachu, że zaraz nastąpi śmierć. (...) W tym samym momencie przypomniał mi się e-mail, który moja siostra wysłała do mnie z Polski dzień wcześniej. (...) Dotyczył on innego wypadku, który przeżyłam w „mojej" wieży WTC, w windzie ekspresowej, 15 sierpnia, a więc niespełna miesiąc przed atakiem. Co się wtedy wydarzyło? Akurat wychodziłam na lunch. Z dwoma kolegami z biura wsiadłam do windy ekspresowej na 78. piętrze, żeby zjechać na dół. Drzwi się zamknęły, a winda... zaczęła spadać. Po prostu się zerwała. W windzie było 15 osób. Jeden z kolegów wrzasnął, aby nacisnąć przycisk „Stop". Mężczyzna, który stał przy tablicy rozdzielczej, miał taki refleks, że w tym samym momencie nacisnął ten przycisk. Trwało to wszystko sekundę, może ciut dłużej. W tym czasie winda spadła o 35 pięter. I zatrzymała się. (...) Następnego dnia po wypadku zadzwoniłam rano do mamy, do Zielonej Góry. Opowiedziałam jej, co mi się przydarzyło. Pamiętam, że jej pierwsze słowa brzmiały: „Dziecko, ty nie powinnaś dłużej pracować w tym budynku". Mama, która była osobą bardzo religijną, następnego dnia, 17 sierpnia, poszła do kościoła parafialnego w Zielonej Górze i zamówiła mszę świętą dziękczynną za moje ocalenie wtej windzie. Ksiądz otworzył kalendarz i stwierdził, że najbliższy wolny termin przypada na... 11 września. Dla mojej mamy ten dzień wtedy nic nie znaczył. Z późniejszej perspektywy ta data nabiera zupełnie innego znaczenia. Prawda? Moja siostra wspomniała mi wcześniej telefonicznie, że mama zamówiła mszę dziękczynną za mnie. Nawet podała mi datę, ale zapomniałam o niej, bo również dla mnie nic wtedy nie znaczyła. 10 września, a więc na dzień przed atakiem, siostra wysłała mi e-maila z przypomnieniem, że na drugi dzień rano, o godzinie 7, w kościele św. Józefo w Zielonej Górze cała rodzina będzie dziękować Bogu za moje ocalenie. Wróćmy na 82. piętro WTC. Mając przed sobą ścianę czarnego dymu. przypomniała sobie pani i wypadek w windzie 15 sierpnia, i e-maila od siostry. I... .. .i już byłam pewna, że to nie był przypadek, iż moja rodzina modliła się i dziękowała dzisiaj za moje ocalenie. W tym momencie w moje serce wstąpiła tak wielka wiara, że momentalnie rzuciłam się w kłęby tego dymu. Nie mogła pani wiedzieć. co panią czeka dalej. Czy za kilka metrów nie będzie na przykład pożaru. Biegam z wiarą, że wyjdę z tego. Dobiegłam do klatki schodowej i zaczęłam zbiegać w dół, bo żadne windy nie działały. (...) Pamiętam, że -biegnąc w płaskich sandałach -dogoniłam koleżankę, która zbiegała w szpilkach. Zaczęłam wołać do niej: „Ostrożnie, uważaj na siebie". Osoby, które spotykałam od 82. piętra do mniej więcej 62., to były tylko osoby z mojego biura. Nie było tłoku, mogliśmy szybko biec przynajmniej przez te pierwsze 20 pięter. (...) Dzięki temu tak szybko je pokonałam. Leokadia Głogowska pracuje w New York Metropolitan Transportation Council. Rozmowa jest fragmentem wywiadu rzeki „Drzewo Przetrwania. Ucieczka z 82. piętra", który ukazałsię w 2018 r. nakładem Wydawnictwa SUMUS.(opracJ. Kwiatkowski) MATERIAŁ INFORMACYJNY Jak skutecznie sprzedać biznes? Poznaj 7 błędów, które łatwo popełnić przy wycenie i sprzedaży firmy RSM Sprzedaż firmy to żazwyczaj długi, wielomiesięczny proces. W praktyce rozpoczyna się on znacznie wcześniej, niż w momencie podjęcia negocjacji z kupującym. W tym czasie właściciel przedsiębiorstwa narażony jest na popełnienie pomyłek, które mogą go słono kosztować. Warto zatem poznać najczęściej popełniane błędy w procesie sprzedaży i brać je pod uwagę również wtedy, gdy zlecamy prowadzenie negocjacji profesjonaliście. Oto 7 pułapek, przed którymi przestrzegają eksperci wyspecjalizowani w przeprowadzaniu transakcji. Krzysztof Ciesielski M&A and Corporate Advisory Director Błąd 1: Brak odpowiedniego przygotowania firmy do zmiany właściciela Proces sprzedaży przedsiębiorstwa może trwać nawet 12 miesięcy. Zarówno właściciel, jak i personel powinni zatem przygotować się do wzmożonej pracy związanej z kontrolą księgowości i intensywnego wysiłku związanego z przygotowaniem dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenia transakcji. Należy tu przede wszystkim przemyśleć to, jak przygotować sprzedawaną spółkę do wnikliwej analizy prawnej, finansowej i podatkowej. Błąd 2: Nieznajomość przebiegu procesu transakcji Niewiedza zawsze kosztuje. Wystarczy, że sprzedający nie będzie zdawał sobie sprawy z konieczności przygotowania umowy o poufności dla kupca, a sprowadzi na siebie poważne problemy i znacząco opóźni zawarcie ostatecznego porozumie- nia. Tym większa jest zatem rola zewnętrznego doradcy, który nie tylko zadba o najważniejsze kwestie prawne, ale też usprawni cały proces. Wiedza i doświadczenie, czyli transakcyjny know-how, pozwalają odpowiednio szybko i skutecznie reagować na pojawiające się w trakcie trwania procesu sprzedaży zawirowania. Brak tych kompetencji może być kosztowny i doprowadzić np. do sprzedania przedsiębiorstwa po cenie niższej, niż gdyby proces prowadzony był ze wsparciem doświadczonego doradcy. Wsparcie doradcy transakcyjnego może okazać się nieocenione. Dobry specjalista posiada nie tylko niezbędną wiedzę, ale też szeroką sieć kontaktów wśród ludzi biznesu i przedsiębiorców, co nie pozostaje bez wpływu na skuteczność zidentyfikowania potencjalnych kupujących. - Krzysztof CIESIELSKI, MA and Corporate Advi-sory Director w RSM Poland. Błąd 3: Brak świadomości tego, ile wysiłku wymaga sprzedaż firmy Część przedsiębiorców nie zdaje sobie sprawy z ogromu pracy, jaki czeka ich w firmie, zanim przestaną być jej właścicielami. Proces nie przebiega bowiem szybko i można podzielić go na trzy etapy - przygotowanie danej spółki do sprzedaży, poszukiwanie kupujących oraz analiza zebranych ofert i wreszcie negocjacje wraz z zamknięciem transakcji. Nieznajomość czynności, jakie należy podjąć w ramach poszczególnych kroków, może znacząco wydłużyć czas potrzebny na znalezienie osób zainteresowanych kupnem oraz przełożyć się na słabszą pozycję podczas negocjacji. Błąd 4: Oczekiwanie bezpodstawnie wysokiej ceny Ten niezwykle częsty błąd przedsiębiorców wynika zazwyczaj z dwóch powodów: nadmiernego zaangażowania we własny biznes - i tym samym przeceniania swojej pracy - oraz braku rozeznania w aktualnej sytuacji rynkowej. Może się też zdarzyć sytuacja odwrotna, częsta np. w przypadku odziedziczenia firmy: nieznający realiów rynku właściciel może przystać na niższą, niż możliwa, cenę. Niedoszacowanie wartości rodzinnego przedsiębiorstwa może być, wbrew pozorom, naprawdę mocno odczuwalne finansowo. Jak udowadnia praktyka, zaangażowanie doradcy transakcyjnego w wycenę spółki pozwala pewnie i trzeźwo ocenić wartość przedsiębiorstwa. Specjalista dokonuje bowiem tego typu obliczeń nie tylko na podstawie ksiąg rachunkowych, ale też uwzględniając perspektywy rynku oraz potencjalnych kupujących. Należy jednak pamiętać, że nawet w sytuacji, w której posiadamy realnie i rzetelnie określoną cenę, a nie potrafimy prowadzić procesu negocjacji, możemy ulec umiejętnie stosowanej przez kupującego presji negocjacyjnej i dopuścić do niekorzystnego dla nas obniżenia kwoty sprzedaży. Jednocześnie, warto wiedzieć, że proces ustalania ceny i sposób jej rozliczenia odbiegają nieco od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni -wycena nie polega na ustaleniu ceny w takim rozumieniu, z jakim spotykamy się na co dzień. W praktyce transakcyjnej występują różne mechanizmy określania oraz rozliczania ceny i dobrze jest wiedzieć, na czym one polegają, jakie są ich zalety oraz jakie skutki może przynieść ze sobą wybór poszczególnych z nich. - Krzysztof CIESIELSKI, M A and Corporate Advisory Director w RSM Poland Błąd 5: Niewłaściwe przygotowanie data roomu oraz danych do badania due diligence Sprzedając przedsiębiorstwo nie można zapominać o potrzebach drugiej strony. Kupiec również potrzebuje czasu oraz przestrzeni na przygotowanie się do finalizacji transakcji i często angażuje w proces dużo siły. Należy to uszanować, zapewniając mu odpowiednie warunki oraz dostarczając niezbędne, potwierdzające wartość firmy, dane. Błędne lub opieszałe przygotowanie dokumentów może skutkować utratą wiarygodności oraz stanowić przejaw braku profesjonalizmu. Błąd 6: Nieangażowanie doradców w proces sprzedaży Niedoświadczeni właściciele i pracownicy firm mogą łatwo przeoczyć zadania, które są kluczowe dla efektywnej sprzedaży biznesu, co więcej, ich zaangażowanie w czasochłonny proces sprzedaży firmy może się niekorzyst- nie odbić na bieżących zadaniach związanych z prowadzeniem biznesu. W skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do pogorszenia sytuacji finansowej firmy. To sprawia, że outsourcing doradcy transakcyjnego nie tylko okazuje się kluczowy dla powodzenia tego przedsięwzięcia, ale też pozwala zaoszczędzić dużo czasu oraz uniknąć kosztownych pomyłek przy kontakcie z potencjalnymi kupującymi i urzędami. Błąd 7: Nieumiejętne negocjowanie warunków umowy sprzedaży O tym aspekcie transakcji sprzedaży była już mowa wcześniej, ale to jeden z bardzo istotnych elementów w procesie sprzedaży, dlatego warto poświęcić mu uwagę. Zdając się na doświadczenie doradców, można mieć pewność, że, dzięki swojej wiedzy na temat aktualnej sytuacji na rynku, nadadzą rozmowom odpowiednie tempo i wykorzystają swoje umiejętności, aby określić najlepszy moment na zakończenie negocjacji na optymalnych warunkach. Jak widać, katalog błędów, wynikających z braku znajomości procesu sprzedaży, jest obszerny. Każde z omówionych potknięć może istotnie wpływać na ostateczną cenę spółki, której wysokość, przy transakcji sprzedaży, stanowi przecież główne zmartwienie sprzedającego. Aby być więc spokojnym o to, że uzyska się jak najwięcej, należy się pogodzić z myślą, że nie każdy musi się znać na wszystkim i skorzystać z pomocy specjalisty, który tego typu sprawami zajmuje się na co dzień. Szczególnie w przypadku przedsiębiorców, którzy przeprowadzają pierwszą taką transakcję w swoim życiu, kluczowe jest wystrzeganie się błędu polegającego na braku zaangażowania doradcy transakcyjnego, który przeprowadzi kompleksowo przez cały proces i pomoże zawczasu przygotować się na wszystkie niespodziewane problemy. Dzięki jego wsparciu, ryzyko popełnienia wcześniej wymienionych błędów jest zminimalizowane. - Krzysztof CIESIELSKI, M A and Corporate Adviso-ry Director w RSM Poland. Na właścicieli firm, którzy noszą się z zamiarem sprzedaży biznesu, czyha wiele pułapek. Znajomość zasad, według których przebiega proces sprzedaży, oraz zagrożeń i najczęstszych błędów, pojawiających się podczas negocjacji, zagwarantuje sprawny przebieg transakcji, a także znacząco wpłynie na ostateczny sukces całego przedsięwzięcia. Prezentowany materiał został przygotowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie może być traktowany jako oferta lub rekomendacja do zawierania jakichkolwiek transakcji. RSM Poland nie ponosi odpowiedzialności za konsekwencje decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym artykule. Uważa się, że każdy, kto czyta prezentowany materiał, zgadza się z treścią powyższych zastrzeżeń. www.rsmpoland.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 materiał informacyjny 15 Forum Ekonomiczne Karpacz 2021 Forum Ekonomiczne Karpacz 2021 „Szara strefa" na rynku gier hazardowych. Jak nie dać się oszukać przez nieuczciwych przedsiębiorców? W czasie pandemii „szara strefa" na rynku gier hazardowych zaczęła rosnąć. - Należy korzystać wyłącznie z usług legalnych operatorów - wyjaśnia Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego. Jak dodaje, w przeciwnym wypadku nasze dane, a także pieniądze nie są bezpieczne. W czasie pandemii „szara strefa" w Polsce zaczęła rosnąć. Obecnie, według raportu United Nations Global Compact Poland, wynosi ona około 18 procent PKB. Najszybciej, liczba nieuczciwych transakcji, rosła w trzech branżach: paliwowej, odpadowej i właśnie hazardowej. W związku z tym, w czasie XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu, zorganizowano debatę „Walka z szarą strefą w obliczu pandemii COVID-19" Zdaniem ekspertów ten wzrost związany jest ze słabą świadomością wśród graczy, a także brakiem odpowiednich regulacji prawnych. Choć ten drugi aspekt od kilku lat zaczął być regulowany przez ustawodawcę. Rozmawiano jednak nie tylko o problemach branży hazardowej, ale także o wyzwaniach, które udało się pokonać. Jeżeli chodzi o rynek gier online, „szara strefa" nieznacznie wzrosła w czasie pandemii. Co jest pozytywne, w szybszym tempie rośnie legalna część rynku. To bardzo dobre zjawisko, bowiem im więcej legalnego biznesu na rynku gier, tym mniejsza przestrzeń dla branży nielegalnej. Krajowa Administracja Skarbową będzie dalej blokowała domeny nielegalnych przedsiębiorców, a także płatności. Mamy również możliwość blokowania reklamodawców, stron afiliacyjnych oraz tzw. domen klonów - mówi nam Magdalena Rzeczkowska, szefowa Krajowej Administracji Skarbowej, a także podsekretarz w Ministerstwie Finansów. Wzrost „szarej strefy" związany z pandemią nie jest jednak zauważalny w szerszej perspektywie. Po nowelizacji ustawy o grach hazardowych z 2016 r. udział szarej strefy gier online w całym rynku spadł z ok. 80 o nieco ponad 20% "•W I I l|Sif m W.® fłl# wwi#: ____ j r ma u ■ w roku 2020. Polski regulator przygotował bowiem przepisy stawiające wysokie bariery firmom, które chciały omijać prawo. - Zmniejszenie „szarej strefy" to przede wszystkim dobra praca regulatora i administracji skarbowej. Nowelizacja ustawy w 2016 zwiększyła poziom ochrony graczy. Natomiast Totalizator Sportowy chroni graczy, oferując jak najlepszy produkt, czym odciąga użytkowników od nielegalnych operatorów - mówi Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego. Wspomniana „szara strefa" gier online, zwana również offshore, to działalność nielegalna z punktu widzenia polskiego prawa. Tego rodzaju biznes w Polsce prowadzą podmioty posiadające licencje uzyskane na innym rynku, najczęściej maltańskim. Niektórzy gracze nie są nawet świadomi, że jest to niezgodne z prawem. Z kolei „czarny rynek" to już stricte działalność przestępcza. Na całym świecie rynek zakładów działający poza prawem szacowany jest na kilkanaście miliardów dolarów. Firma H2 Gambling Capital zbadała „szarą strefę" gier online w Polsce. Zmierzono aktywność wśród użytkowników korzystających z legalnych, a także z nielegalnych stron. Wyniki ogłoszono we wrześniu 2021. Okazało się, że ok. 1 min Polaków nadal gra u nielegalnego bukmachera lub w nielegalnym kasynie online. - W sytuacji pandemii i pojawienia się restrykcji, a zarazem zamknięcia naszych punktów naziemnych, zauważyliśmy znaczną migrację graczy do kanału online. Notowaliśmy bardzo wysokie przyrosty osób rejestrujących się, zwłaszcza w kanale lotto.pl, ale także w serwisie Total Casino. Niestety, wysoki wzrost liczby użytkowników nastąpił także w kasynach nielegalnych - mówi Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego. Ograniczenie „szarej strefy" po wprowadzeniu zmian ustawodawczych z 2016 r. nie zamyka więc problemu. - W kontekście branży hazardowej ważne jest, że część firm działających w szarej strefie wycofała się w 2016 roku, po nowelizacji ustawy. Należy jednak walczyć ze sprytem nielegalnych przedsiębiorców. Wykorzystując rozwiązania informatyczne bardzo sprawnie tworzą nowe strony w miejsce tych blokowanych przez regulatora - mówi Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy United Nations Global Compact Poland. Poza działaniami prowadzonymi przez Krajową Administrację Skarbową oraz Prokuraturę kluczowa jest także edukacja graczy. „Szara strefa" ulegnie znaczącemu zmniejszeniu, gdy nie będzie przyzwolenia społecznego na korzystanie z usług niepewnych podmiotów. - Gracze powinni odwiedzić stronę mf.gov.pl, na której znajduje się lista legalnych podmiotów, zarówno zakładów wzajemnych, gier liczbowych, jak i gier kasynowych online. Należy korzystać wyłącznie z usług legalnych operatorów. W szarej strefie nie istnieje bezpieczeństwo gracza pod kątem jego środków, możliwego uzależnienia od hazardu, jak i jego danych - dodaje Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego. - Naszym priorytetem jest odpowiedzialność za gracza, zarówno za jego dane osobowe, jaki i za pieniądze, które wpłaca w formie depozytu na swoje konto w serwisie internetowym Total Casino i lotto.pl - dodaje. Wkrótce temat bezpieczeństwa w branży gier online oraz przeciwdziałania uzależnieniu od hazardu będzie poruszany przez różnego rodzaju instytucje. Działania edukacyjne będą wspierane przez Krajową Administrację Skarbową oraz Ministerstwo Finansów. - Startuje kolejna edycja akcji „Hazard nie daj się wciągnąć". Chodzi o to, żeby uświadomić nastolatków, ich rodziców oraz nauczycieli, jakie ryzyka niosą gry komputerowe. A w nich . bardzo często pojawiają się elementy hazardu online. Chcemy pokazać, jakie ryzyka finansowe i społeczne niesie za sobą tego rodzaju uzależnienie - dodaje Magdalena Rzeczkowska, szef Krajowej Administracji Skarbowej. - Chcemy pokazać, że w Polsce można grać bezpiecznie i rozróżniać legalnego operatora od nielegalnego. Kampanię edukacyjną, wraz z Ministerstwem Finansów, chcemy uruchomić jeszcze w tym roku. Chcemy zadbać, by w sposób bardziej świadomy można było rozpoznać „who is who" w gąszczu witryn i podstron. Mam nadzieję, że rezultaty będą zadowalające - tłumaczy Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy United Nations Global Compact Poland. 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Wiesław Gołas (1930-2021). Jego role zostaną z nami na zawsze Maritsz Grabowski mariusz.grabowski @polskapress.pl Wspomnienie Bawił nas jako Czereśniak w „Czterech pancernych", PRL-owski detektyw w serialu w „Kapitan Sowa na tropie" czy mazgajowaty bohater ..Żony dla Australijczyka". Był kimś bliskim dla kilku pokoleń Polaków. Jego charakterystyczną twarz, uśmiech i głos znali wszyscy. Zagrał w prawie 120 rolach, a w kabaretach dał się poznać jako wytrawny psycholog. „W Polskę idziemy", zaśpiewane w „Dudku", dało mu miano znawcy narodowych wad i kompleksów. Podobnie jak skecz „Wężykiem", w którym stworzył genialny duet z Janem Kobuszewskim. Harcerz i kabareciarz Aktor zmarł wczoraj nad ranem. Informację o jego śmierci podała córka aktora - Agnieszka Gołas-Ners. Niebyło tajemnicą, że w ostatnich latach Wiesław Gołas miał problemy ze zdrowiem. Pierwszy udar mózgu przeszedł w 2020 r., drugi miał przed kilkoma dniami. Urodził się w Kielcach w1930 r. i uczęszczał do szkoły powszechnej, a potem do Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. „Oficjalnie, urzędowo, urodziłem się 4 października 1930 roku w Kielcach, a naprawdę -9 października. Przy chrzcie pijany organista wpisał do mojej metryki błędną datę, i tak już zostało" - wspominał w książce swej córki Agnieszki Gołas--Ners „Gołas". W1943 r. wstąpił do Szarych Szeregów i przybrał pseudonim „Wilk". Uczestniczył w akcjach zdobywania broni, a w 1944 r., podczas nieudanej akcji, został nawet aresztowany przez gestapo. „Prawdę mówiąc, więcej mam w sobie tragizmu niż komizmu, a raczej komizm tragiczny. Źródeł tego upatruję w okresie okupacji, kiedy siedziałem, jako 13-14 latek z Szarych Szeregów, trzy miesiące w więzieniu w Kielcach, na gestapo, gdzie trzykrotnie mnie badano i cudem się uratowałem" - mówił w wywiadzie dla „Trybuny" w 2005 r. „Potrafi zaczarować" Po wojnie studiował w warszawskiej Państwowej Wyż- darny kapitan Sowa i Tomasz Czereśniak z serialu „Czterej pancerni i pies". Mogliśmy go też oglądać m.in. w „Brunecie wieczorową porą", „Czterdziestolatku" czy „Hallo Szpic-bródka". Telewidzowie doskonale pamiętają go także z serialu „Alternatywy 4", w którym wcielił się w Majewskiego. „Kreowany na komika, jest w gruncie rzeczy o wiele głębszym aktorem niż wskazuje to, co dane mu było zagrać" - oceniał go swego czasu Gustaw Holoubek. Sam Wiesław Gołas potwierdzał jego słowa. „Przecież byłem esesmanem w »Jak być kochaną?«. Moja mama się nawet na mnie obraziła" - mówił i dodawał: „Kiedy Wojciech Has zaproponował mi tę rolę, powiedziałem: proszę bardzo... Miałem przecież w pamięci dobry wzór tego gestapowca, który mnie lał podczas przesłuchań w Kielcach. Dystans do samego siebie Nie był bohaterem skandali, od plotkarskich mediów trzymał się z daleka. Miał też dystans do swojego zawodu. Wcielał się w role majstrów, szoferaków i życiowych nie-zgrabiaszy. „W aktorstwie filmowym najważniejsze są cechy wizualne: dlatego staram się charakteryzować postać od tej strony. Szukam pewnych drobnych, codziennych gestów, umożliwiających wydobycie indywidualnych rysów danej postaci, a dopiero potem - psychologicznego uzasadnienia" - mówił w jednym z wywiadów. W1995 r. powstał film „100 Filmów z Wiesławem Golasem" i w tym samym roku Gołas zagrał ostatnią rolę -w „Szabli od komendanta" Jana Jakuba Kolskiego. Aktor sporadycznie występował jeszcze na deskach Teatru Polskiego. W lutym 2015 r. zdecydował się zakończyć karierę aktorską. Wiesław Gołas był laureatem licznych nagród i wyróżnień. W 1966 r. otrzymał SrebmąMaskę, a w2002r. - statuetkę „Gwiazda Telewizji Polskiej". Z kolei w 2000 r. podczas V Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach odcisnął dłoń na Promenadzie Gwiazd. Aktor został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Brązowym Medalem „Za zasługi dla obronności kraju" i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2009 r. został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Debiutował w ..Pokoleniu" Andi zdobył jako Tomasz Czereśniak szej Szkole Teatralnej, którą ukończył w 1954 r. „Wiesio nie musiał się uczyć i kształcić. Być może profesorowie jedynie pokazali mu jakiś tor, może go ociosali z jakiejś nieporadności, jaką ma każdy, kto przychodzi do szkoły teatralnej. Z ich strony to była tylko działalność pomocnicza, ponieważ jego talent był i jest tak ogromny, że nawet jeśli gra coś, co jest tylko miniepizo- Mm byt bohaterem skandali, od plotkarskich mediów trzyma! się z daleka. Miafteź dystans de swojego zawody rzeja Wajdy, ale popularność z „Czterech pancernych" dem, jeśli nie ma w tym śladu tekstu, to potrafi swoim wielkim talentem zaczarować ludzi na tę jedną sekundę" -wspominała go po latach Magdalena Zawadzka w książce „Gołas". Debiutował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze, ale szybko trafił do Warszawy. Grywał w teatrach, zaczął pojawiać się w filmach, znany był z ról kabaretowych. Dał się poznać przede wszystkim jako twórca doskonałych kreacji komediowych. Szybko stał się legendą. Aktor wszechstronny Debiutował w „Pokoleniu" An-drzeja Wajdy, grał też w „Prawie i pięści" czy „Rękopisie znalezionym w Saragossie". Jednak ogromną sympatię widzów zdobywał jako legen- „DROGA": JAKO KIEROWCA MARIAN SZYGULA (1973) Ten serial bił rekordy popularności - nie tylko dzięki roli Gołasa, ale też śpiewanej przezeń piosence tytułowej. Marian Szyguła jest kierowcą dostawczaka warszawskiej bazy transportowej PKS, któremu co rusz przydarzają się niecodzienne przygody, które on z narażeniem czasu i reputacji rozwiązuje. Dlaczego? Bo jest człowiekiem o gołębim sercu, wrażliwym na cudze nieszczęścia i krzywdę, chętnym do niesienia pomocy, nawet własnym kosztem. „POTOP": JAKO STEFAN CZARNIECKI (1974) Odziany w kontusz i ucharakteryzowany bujną brodą Gołas uosabia tu cały majestat Rzeczypospolitej. Rola Czarnieckiego to jedna z niewielu ról aktora, w której musiał zrezygnować z komediowej maniery. „Na uwagę zasługuje rola Wiesława Gołasa, który zadziwiająco dobrze radzi sobie w siodle" - pisał „Ekran" po premierze filmu Jerzego Hoffmana. ME TYLKO TOMEK CZEREŚNIAK. 5 FILMOWYCH ODSŁON WIESŁAWA GOŁASA ..OGNIOMISTRZ KALEŃ": JAKO KALEŃ (1961) Gołas w roli żołnierza, spryciarza i zawadiaki, który usiłuje znaleźć się w tych brutalnych warunkach wojny polsko-ukraińskiej w Bieszczadach. Tragizm sytuacji ogólnej łagodzi miejscami humor sytuacyjny wynikający z nonszalanckiej postawy i beztroskiego charakteru głównego bohatera oraz z jego perypetii, w jakie wciąż pechowo popada. Sfilmowana powieść d Józefa Hena o sza- ' l -I brze na Ziemiach Odzyskanych. W westernowej sce- nerii pojawia się też Gołas, który jako gangster Smółka, w którym główne- mu bohaterowi ^ udało się wzbudzić j moralne skrupuły, ginie z rąk kamratów. Godna zauważenia jest sprawność, z jaką Gołas-Smółka posługuje się bronią palną. „KAPITAN SOWA NA TROPIE": JAKO KAPITAN SOWA (1965) Gołas w parodii Sherlocka Holmesa, pracownika PRL-owskiej Milicji Obywatelskiej. Jako kapitan Tomasz Sowa rozwiązuje w mig wszelkie zagadki kryminalne, mając do dyspozycji jedynie papierosy i niezbyt lotnego pomocnika w osobie Michała Szewczyka. Nakręcono 8 odcinków i w każdym Sowa paraduje w wytwornej konfekcji: garniturze, płaszczu i gustownym kapeluszu. Plotka głosi, że po premierowej emisji filmu milicjanci salutowali Gołasowi na ulicy. Głos Dziennik Pomorza Y*7 Piątek, 10.09.2021 TCKuittUl 1 / Na Allegro teraz tak fajnie majq, że najpierw robisz zakupy, spokojnie sprawdzasz produkt w domu, a płacisz później - nawet do 30 dni. Wypróbuj nową metodę płatności Allegro Pay. Aktywujesz raz za darmo, a korzystasz, kiedy chcesz. Wejdź na Allegro i sprawdź już dziś, jakim Środkami możesz dysponować. Zrobisz to w minutę i za darmo. MATERIAŁ INFORMACYJNY ALLEGRO 0010238421 KUP TERAZ ZNIEJ Za zakup na Ailegro.pl zapłacisz do 30 dni później na podstawie umowy o kredyt konsumencki, zawieranej z Allegro Pay sp, z o o, po pozytywnej ocenie zdolność- kredytowej, za pośrednictwem Allegro.pl sp. zo.o. umocowanej do czynności faktycznych do?, zawierania i wykonywania umów o kredyt konsumencki. Wymagana aktywna usługa Aiiegro Pay RRSO (Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania): 0%. Kalkulacja na- dzień. 1.9.07.2021 r,"dokonana na reprezentatywnym przykładzie.To nie jest oferta w rozumieniu kodeksu cywilnego. 18 Forum Ekonomiczne Karpacz Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Nagrody 30-lecia Forum: Wyróżniono Kuchcińskiego, Adamczyka i Borysa Piotr Wróblewski Karpacz Największą wartością Forum jest to, że ze sobą rozmawiamy-przyznał Zygmunt Ber-dychowski. Pomysłodawca i szef rady programowej Forum Ekonomicznego wręczył nagrody 30-lecia. Doceniono Marka Kuchcińskiego. Andrzeja Adamczyka i Pawła Borysa. Organizacją pozarządową roku został Związek Harcerstwa Polskiego. W środę wieczorem, w jednej z największych sal Hotelu Gołębiewski w Karpaczu, odbyła się gala 30-lecia Forum Ekonomicznego. Poprowadzili ją dziennikarze: Agnieszka Kapłon i Bogusław Chrabota. Najpierw w telegraficznym skrócie przypomniano historię jednej z najważniejszych imprez go-spodarczo-politycznych w tej części Europy. Począwszy od inauguracji w 1992 roku, poprzez 1999 rok, gdy po raz pierwszy przyznano nagrody, aż po kluczowe spotkania głów państw regionu, które regularnie odbywają się w „środkowoeuropejskim Davos". Następnie oddano głos założycielowi Forum Ekonomicznego. - To niezwykły zaszczyt, że możemy obchodzić ten jubileusz na gali w Karpaczu. Nigdy go nie planowaliśmy. Wydarzył się przypadkiem, bo udało nam się stworzyć unikalną instytucję, której największą wartością jest to, że tylko rozmawiamy między sobą. Nie mamy żadnych innych planów, nie chcemy naszych gości w żaden sposób angażować. Chcemy tylko, żeby między sobą rozmawiali - mówił Zygmunt Berdy-chowski, przewodniczący rady Forum Ekonomicznego. - Przez trzydzieści lat wszyscy nabrali przekonania, że za-proszenienaForum nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi zobowiązaniami, dlatego te zaproszenia są dziś przyjmowane. Chciałbym za te wszystkie lata podzię-kować wszystkim gościom i partnerom Forum - dodał. Z okazji trzydziestolecia przyznano nagrody w trzech kategoriach: firma, osobowość oraz organizacja pozarządowa. Wśród przedsiębiorstw doceniono Phillipsa, MSD Polska oraz Totalizator Sportowy. - Za nami 65 lat wielkiej misji realizowanej przez kilka tysięcy pracowników. Myślę, że to wyróżnienie jest dla nich Chciałbym za te wszystkie lata podziękować wszystkim gościom i partnerom Forum - powiedział pomysłodawca Forum Ekonomicznego Zygmunt Berdychowski Forum Ekonomiczne powstało w 1992 roku. Skromne początkowo wydarzenie przerodziło się w jedną z najważniejszych konferencji gospodarczo-politycznych w Europie Środkowo--Wschodniej, nazywaną „środkowoeuropejskim Davos". W 2001 roku podczas Forum zorganizowano spotkanie Grupy Wyszehradzkięj, a od 2004 roku rozpoczęto przyznawanie nagrody „Nowa Kultura-Nowęj Europy im. Stanisława Vincenza". Od 2005 roku Forum towarzyszy festiwal biegowy oraz premiera raportu ekonomicznego, powstającego we współpracy ze Szkołą Główną Handlową, będącego kompendium wiedzy dotyczącej zmian w Europie Środkowo--Wschodniej. W 2020 roku Forum przeniesiono z Krynicy, gdzie organizowano wszystkie poprzednie edycje, do dolnośląskiego Karpacza. Marek Kuchciński został doceniony za wkład w organizację projektu „Europa Karpat", będącego częścią Forum Minister Andrzej Adamczyk podkreślił, że przyznany mu tytuł jest wyróżnieniem dla całego zespołu resortu infrastruktury - powiedział Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego, który odebrał nagrodę. Wyróżniono również byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Rada programowa doceniła projekt „Europa Karpat", będący częścią Forum Ekonomicznego, który rozwija współpracę między siedmioma państwami: Polską, Czechami, Rumunią, Serbią, Słowacją, Ukrainą i Węgrami. - Na tę nagrodę zasługuje cały zespół pracowników i parlamentarzystów -przyznał laureat. W kategorii osobowość nagrodzono również Andrzeja Adamczyka, Ministra Infrastruktury, oraz Pawła Borysa, prezesa zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju. - Gdy polska gospodarka stanęła przed największym wyzwaniem, pandemią, byliśmy gotowi, by działać - stwierdził Paweł Borys ze sceny. Podczas gali kilkukrotnie wracano jeszcze do trudności spowodowanych pandemią, która doprowadziła między innymi do przeniesienia forum - rok temu - z Krynicy do Karpacza. Ostatnie wyróżnienie - dla organizacji pozarządowej roku - trafiło do Związku Harcerstwa Polskiego. W imieniu harcerzy nagrodę odebrał komendant ZHP druh Grzegorz Woźniak. O oprawę muzyczną tegorocznej, jubileuszowej gali zadbała orkiestra, na czele której stanął Adam Sztaba. Na zakończenie zaprezentowano interpretację piosenki „Co mi Panie dasz" z repertuaru zespołu Bajm, z gościnnym wykonaniem Kasi Wilk. Wybór tego utworu nawiązywał do ostat- nich dwóch lat i trudności związanych z pandemią C0VID-19. W tegorocznej edycji Forum Ekonomicznego w Karpaczu, organizowanego przez Fundację Instytut Studiów Wschodnich, brało udział około 4400 gości z całego świata. Wśród nich 1590 panelistów, uczestniczących w 390 wydarzeniach, a także około 600 dziennikarzy z 78 mediów. Zakończenie wydarzenia zaplanowano na czwartek. Forum zwieńczone zostanie wieczorną galą, podczas której przyznany zostanie tytuł Człowieka Roku. Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Forum Ekonomiczne Karpacz 19 O IBS Artur Kiełbasiński Red. naczelny Dziennik Bałtycki W realizacji przejęć kapitałowych związanych ze stworzeniem koncernu multienergetycznego, gdzie dokładnie w tej chwili jest PKN ORLEN? Daniel Obajtek: PKN ORLEN już jest koncernem multiener-getycznym. Bardzo intensywnie przez te lata inwestowaliśmy, mamy pion rafineryjny, petrochemiczny, energetyczny, rozbudowany detal. Inwestujemy też w spółki z Grupy Kapitałowej, realizujemy potężne inwestycje, również pod względem przejęć. Jeżeli mówimy o dwóch dużych projektach, czyli LOTOSU i PGNiG, to w przypadku LOTOSU mamy 70% prac już za sobą. To jest kwestia miesięcy, nie lat. Kluczowym wydarzeniem będzie przedstawienie partnera do realizacji środków zaradczych. Twardy termin ze strony Komisji Europejskiej to Tak, 14 listopada to termin wyznaczony przed Komisję Europejską, którego dotrzymamy. W przypadku PGNiG też jesteśmy bardzo mocno zaawansowani. Jednak zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku czas na realizację liczymy w miesiącach, w żadnym wypadku latach. W konsekwencji powstanie koncern, który będzie miał około 200 miliardów przychodu i który będzie zdolny przeprowadzić transformację energetyczną. Mówi się w kontekście LOTOSU, że partnerem będzie między innymi Cirde K oraz Saudi Aramco. Czy może Pan dzisiaj potwierdzić informację na ten temat? W żadnym wypadku nie będę potwierdzał tych informacji. Negocjujemy z wieloma partnerami, dobierzemy partnera tego, który wniesie największą wartość i szanse rozwoju dla LOTOSU. Proces połączenia z LOTOSEM będzie składał się z trzech elementów. Pierwszy, to zgoda Komisji, drugi to jest struktura transakcji. Te dwa etapy mamy za sobą. Trzeci element to jest wybór partnera do realizacji środków zaradczych. Dopiero po sfinalizowaniu tych trzech elementów można oceniać ten proces. Niektórzy oceniają ten proces już teraz, ale zupełnie nie mają żadnych podstaw do wiarygodnej oceny. Uważam też, że ta fuzja to potężna szansa dla całej go- Zieloną strategię PKN ORLEN realizuje od lat Rozmowa z Danielem Obajtkiem, prezesem PKN ORLEN spodarki, nie tylko dla LOTOSU i Pomorza. LOTOS sam w sobie jest narażony na ryzyka rynkowe w przyszłości, gdyż jest firmą, która bazuje na jednym filarze działalności. W dodatku ten filar to przemysł rafineryjny - który powoli, w perspektywie 20-30 lat - będzie odchodził do historii. Ropa będzie przerabiana na potrzeby przemysłu petrochemicznego, więc wejście do grupy multiener-getycznej to potężna szansa dla LOTOSU. Wielokrotnie Pan podkreślał, że ten dialog z partnerem ma między innymi po-legać na wymianie aktywów, żeby to nie była pro- Powstaje koncern, który będzie miał około 200 mld przychodu i który będzie zdolny przeprowadzić trans formację energetyczną sta sprzedaż. Czy ten warunek jest spełniany? Od początku podkreślam, że jestem za wymianą aktywów. Chodzi o to, aby na tej operacji zyskać nie tylko gotówkę, ale i potencjał rozwoju na innych rynkach, w różnych segmentach. Jesteśmy już multienergetyczni, więc to może być wartość w różnych filarach naszej działalności. Koncern mułtienergetycz-ny z przychodami, o których Pan mówił, pozwala na inwestycje i badania. Jakie kwoty w najbliższych latach zainwestujecie w nowoczesne technologie? Badania i rozwój są istotnym elementem Strategii Grupy ORLEN. W naszych planach mówimy o przeznaczeniu ok. 3 mld zł na ten obszar działalności do 2030 roku. Duży nacisk kładziemy na dekarbonizację i obniżenie emisji dwutlenku węgla. Już rok temu PKN ORLEN ogłosił ambicje dojścia w 2050 roku do zeroemisyjności netto. Aby ograniczać emisyjność, potrzebujemy nowych technologii, rozwijamy energetykę, inwestujemy w odnawialne źródła energii. Prowadzimy procesy akwizycyjne, jeżeli chodzi o farmy wiatrowe na lądzie. Wszystkie te instalacje, które budujemy, są zero- lub niskoemisyjne, bo to przekłada się na ekonomię i na biznes. Jeżeli będziemy mieć nieefektywne źródła wytwarzania, które będą emitować dużo C02, to produkcja staje się nieopłacalna. Jeszcze raz powiem, że generalnie należę do ludzi, którzy kładą nacisk na realizację inwestycji, niż ich zapowiadanie. Nie lubię podpisywać listów intencyjnych. Dlatego my, jeśli ogłaszamy projekt, to go konsekwentnie realizujemy. W ciągu 10 lat, zgodnie ze strategią, na inwestycje wydamy 140 miliardów złotych. s-t—z— ...---■—1-> f___.. wejście w projeKi ram 1 wiatrowych na Bałtyku to realizacja tej zielonej strategii? ^Tu potrzebna jest siła dużego koncernu? Chciałbym, żeby w Polsce powstały właśnie fabryki turbin, masztów, śmigieł i żeby w naszym kraju powstała spółka serwisowa. My podpiszemy z nią umowę i będziemy korzystać z tego serwisu. Wtedy taka spółka pod tą umowę może uzyskać finansowanie, choćby na budowę elementów konstrukcyjnych. Tylko w pierwszym etapie polskie firmy na offshore wydadzą nawet 150 miliardów złotych. Uda się zbudować polski łańcuch do-stawców? Ten polski łańcuch logistyczny poczujemy w gospodarce. To uda się zrobić, jeśli będzie jeden podmiot, który będzie miał określoną liczbę koncesji, czyli odpowiedni wolumen na Bałtyku. I wtedy ten jeden podmiot będzie rozmawiać z partnerem technologicznym. A jak będzie więcej tych podmiotów? Nie wiem, jak się ten proces potoczy, bo może się okazać, że inni będą musieli dobrać partnerów zewnętrznych. A oni narzucą swoje technologie i wtedy nic z tego polskiego łańcucha dostaw tak naprawdę nie będzie. Na pewno jako PKN ORLEN będziemy chcieli zbudować skalę działalności i uzyskać jak największą liczbę koncesji. Jakie inne procesy inwestycyjne trzeba przeprowadzić w GnąŃe LOTOS, skoro, jak Pan mówi. to fbma zbudowana na jedne) nodze rafineryjnej. Czy to jest zielony wo-dór, czy to jest petrochemia. Widzę miejsce dla LOTOSU jeszcze przez parę lat w rafinerii, ale LOTOS musi równolegle rozwijać inne kompetencje. Teraz LOTOS przy każdych wahaniach makroekonomicznych, przy < każdej niestabilnej sytuacji | gospodarczej na rynku rafi-| neryjnym na świecie ma pro-| blem. Jest wystawiony fc na większe ryzyko, bo nie ma 2 innych filarów, które są bardziej stabilne. Proszę zobaczyć, jak dziś jest znikoma marża rafineryjna, ale już marża petrochemiczna jest zdecydowanie wyższa. Uważam, że Gdańsk powinien być zbudowany na kilku filarach. Jednym z centrów kompetencji jest segment olejowy. Tu z pewnością jest szansa rozwojowa dla LOTOSU. Cży ten koncern mułtiener-getyczny, który już jest budowany. ma szansę być czem-pionem nie tyko w Polsce, alewcałym regionie Europy Środkowo-Wschodniej? Jeżeli chodzi o obszar rafineryjny, to on już jest mocny w naszej części Europy. Kupujemy ropę nie tylko dla Polski, ale też dla krajów nadbałtyckich i Czech, bo tam mamy rafinerie. Zabezpieczamy ich bezpieczeństwo. Natomiast budując potężną, nowoczesną petrochemię (przykładem budowa za 13,5 miliarda złotych instalacji olefin), to ona będzie mieć zasięg zdecydowanie szerszy niż rynek Polski. To wielka szansa dla tego przemysłu i biznesu. Dziś mocno liczy się premia geograficzna. Proszę zobaczyć, ile kosztował kontener jeszcze rok temu, który był sprowadzany z Chin, ile kosztuje teraz. Różnica jest wielokrotna. I w tym kontekście widzimy, że jeżeli będziemy przemieszczać nasze paliwa do 1000 km, to będzie to opłacalne, ale jeżeli będziemy przesyłać to dalej, to będzie już nieopłacalne. Ale dzięki lokalizacji w centrum Europy Środkowej, w obrębie tych tysiąca kilometrów mamy wiele milionów ludzi -naszych konsumentów. Dlatego wykorzystujmy tę premię geograficzną. 20 reklama Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 0010267099 PRACUJ I ROZWIJAJ SIĘ W CASTORAMIE DOCENIAMY DOŚWIADCZENIE I UMIEJĘTNOŚCI Poszukujemy osób z doświadczeniem i wiedzq w zakresie: • obsługi magazynowej (Sektor Logistyki) • obsługi klienta i zatowarowania (Sektory Handlowe) / ŚĄ i V' I . iiiM *-? zapewniamy: • Wspaniałą atmosferę pracy • Wynagrodzenie zasadnicze od 3000zł do 5200zł (brutto miesięcznie, w zależności od stanowiska i doświadczenia) • Gwarantowane premie roczne do 1,7 wynagrodzenia • Inne premie uzależnione od wyników • Dodatek za pracę w niedzielę • Pierwsza umowę ° pracę na 12 miesięcy, bez okresu próbnego • Możliwość rozwoju m.in. poprzez szereg szkoleń, udział w projektach rozwojowych oferta dotyczy sklepu Castorama w Słupsku Aplikuj na castorama.pl/praca castorama Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 magazyn 21 Dzieci wróciły z próchnicą, O malgorzata.oberian @polskapress.pl Edukacja i zdrowie Uczniowie wrócili do szkoły sponiewierani pandemią. Wielu ma niewyleczone zęby. jeszcze więcej - nadwagę. Na psychice wszystkich przymusowa izolacja zostawiła ślady. Na jaką opiekę zdrowotną w szkołach mogą dziś liczyć? Gdyby Dorota Szulc, dyrektor Szkoły Podstawowej nr l w Toruniu mogła mieć jedno życzenie do złotej rybki, to... Długo by myślała. Wahałaby się między codzienną obecnością w szkole pielęgniarki a etatem dla psychologa. Ostatecznie poprosiłaby o tego drugiego. - Pandemia i izolacja silnie się na uczniach odbiły, widzimy to. Psycholog na miejscu miałby dużo pracy. Szczególnie starsi, nastoletni uczniowie wymagają teraz takiej pomocy. Samookaleczenia wśród nich są na porządku dziennym. Tak teraz rozładowują emocje i nie jest to żadną specyfiką mojej szkoły. Zatem: tak, w ramach tego jednego życzenia wybrałabym etat dla psychologa -mówi dyrektorka toruńskiej „Jedynki". Teoretycznie każdy uczeń może liczyć w szkole na opiekę pielęgniarki, stomatologa i wsparcie pedagogiczno-tera-peutyczne. Ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami z 2019 r. dość jasno sprecyzowała, za co odpowiadają organy prowadzące placówki, a jakie obowiązki w tej materii leżą po stronie dyrektorów szkół. A zatem. Organ prowadzący, czyli najczęściej samorząd, organizuje warunki opieki oraz zapewnia uczniom możliwość korzystania, po pierwsze, z gabinetu profilaktyki zdrowotnej w szkole, który nieodpłatnie, na podstawie umowy, udostępnia pielęgniarce albo higienistce szkolnej. Po drugie - gabinetu dentystycznego. W przypadku braku takiego w szkole zawiera umowę z przychodnią lub lecznicą i tam kieruje dzieci. Dyrektor szkoły natomiast odpowiada m.in. za informo- wanie uczniów i rodziców o zasadach opieki, współpracuje z pielęgniarką i dentystą; angażuje się w profilaktykę itd. Praktyka wygląda jednak inaczej, o czym dobrze wiedzą uczniowie, rodzice, nauczyciele i dyrektorzy szkół. Wiele placówek rozpoczęło ten rok szkolny bez opieki stomatologicznej, bo mimo starań nie udało się zawrzeć umów z przychodniami czy gabinetami. Na porządku dziennym jest narzekanie na pocięte etaty dla psychologów i terapeutów. Lepiej bywa z obecnością pielęgniarek czy higienistek, choć i tutaj rzeczywistość pozostawia wiele do życzenia. Obiekt pożądania, czyli etat psychologa Dzieci pełne lęków po lockdow-nach. Wycofane, smutne, moczące się w nocy w wieku lat dziesięciu. Nastolatki smutne, złe i agresywne, które nie mogą wrócić do normalności po roku zdalnej nauki i izolacji. Uczniowie, który przesiąkli stresami i lękami zgnębionych pandemią rodziców... Lista problemów psychologicznych, z jakimi do szkół wróciły dzieci, jest długa. I była do przewidzenia, co sygnalizował już chociażby raport przygotowany przez specjalistów dla Ministerstwa Edukacji Narodowej w kwietniu 2021 roku. - Jak wspomniałam, etat psychologa bardzo by nam się przydał. Dlaczego go nie mamy? Tu znów kłania się zmniejszająca się liczba uczniów. Kiedyś taki etat mieliśmy. Później, jak w innych szkołach, generalnie etaty pedagogiczno-psy-chologiczne nam obcinano. Obecnie mamy: jeden etat pedagoga, pół etatu terapeuty (zajmuje się głównie dziećmi z dysleksją i upośledzonymi w stopniu lekkim, bo i takie mamy) oraz etat logopedy. Wsparcie tego ostatniego jest niezbędne, bo w klasach pierwszych zaburzony rozwój mowy dzieci tego wymaga - mówi dyrektor Dorota Szulc. „Psycholog w każdej szkle" to hasło pojawiające się obecnie w całym kraju. Postulat wydaje się zrozumiały i słuszny. Tyle że znów samo zagwarantowanie przepisami obecności takiego specjalisty w każdej placówce nie musi oznaczać sukcesu. Może zderzyć się z prozą życia, czyli np. brakiem zainteresowania psychologów pracą za stawki, które zostaną im zaoferowane. Opieka zdrowotna szerzej. Rząd daje miliony na wsparcie uczniów po pandemii Obecność w szkole pielęgniarki lub higienistki, dentysty, psychologa, terapeuty - to tylko część systemu opieki nad fizycznym i psychicznym zdrowiem uczniów. Jego ważna częścią jest też profilaktyka na wielu polach: od fluoryzacji zębów po naukę radzenia sobie ze stresem czy dodatkowe zajęcia sportowe (kilogramów po nauce zdalnej przybyło!). Przemysław Czamek, minister edukacji, podczas niedawnej wizyty w Kujawsko-Po-morskiem zapewniał, że resort kompleksowo stara się teraz zadbać o kondycję uczniów: intelektualną, psychiczną i fizyczną. I że już popłynęły na ten cel okrągłe miliony złotych, a kolejne są i będą do wykorzystania. - Szacujemy, że ubytek w wiedzy na skutek nauki zdalnej wynosi od 20 do 30 procent. Stąd dodatkowe godziny wspomagające, na które przeznaczyliśmy 187 min zł i które ruszają wraz z początkiem roku szkolnego. 90 procent samorządów sięgnęło po te środki i tam wszystko to już się odbywa. Pozostałe 10 procent szkół zachęcamy do skorzystania z tego programu. Konieczne jest odbudowanie wiedzy i nadrobienie tych zaległości, które powstały na skutek nauki zdalnej i finansujemy to z budżetu państwa - podkreślał minister. Szef MEN wyjaśnił też, że kondycja fizyczna uczniów poprawić ma się m.in. za sprawą szkoleń dla nauczycieli, którzy mają efektywnie wykorzystywać cztery godziny WF w siatce godzin i tworzyć pozalekcyjne kluby sportowe. -Tam będą się oni skupiać na odbudowie sprawności i kondycji fizycznej dzieci - mówił nam Przemysław Czarnek. - Dodatkowy model wsparcia, opracowany przez UKSW i Fundację Polska Akademia Nauk, dotyczy kondycji psychicznej uczniów. Przeznaczamy na ten cel dodatkowe 50 min zł i kolejne pieniądze w przyszłym roku. ©® ARTYKUŁ REKLAMOWY Ta metoda może szybko pomagać przywrócić zdrowy rytm wypróżnień! W ten naturalny sposób możesz poprawić prągg Masz szansę ZMNIEJSZY- zaparcia i wzd Chcesz móc zapomnieć o długich i męczących wizytach w toalecie? Masz dość uczucia pełności i krępujących gazów? Jeśli tak, prawdopodobnie mamy dla Ciebie rozwiązanie - wystarczy, że jak ponad 35S tys. Polaków skorzystasz z naturalnej metody, która może poprawić perystaltykę jelit i normować rytm wypróżnień. Dzięki niej masz szansę zmniejszyć ból, stres i wstyd, jaki wywołują zaparcia i wzdęcia. Osoby stosujące regularnie środki przeczyszczające mogą doprowadzić do tego, że ich metabolizm całkiem zaniknie. Do tego dochodzą nasilające się wzdęcia, ga2y i kolki. Wieie osób w Polsce przyznaje się do problemów z za~ parctami i trawieniem. Wśród nich jest pani Joanna z Piły, która popełniła katastrofalny błąd, jakim jest częste stosowanie herbatek i innego rodzaju metod przeczyszczających: „Zamiast nich lepiej jest wybrać naturalną metodę, która może „naprawić" Twoje jelita i poprawić ich pracę" - mówi. Twoje zdrowie zależy również od prawidłowej pracy jelitl zmniejszyły się wzdęcia i nie skręcało mnie już tak w brzuchu. Potem, aż nie mogłam uwierzyć, zaparcia zmniejszyły się! 2 każdym dniem stosowania było tylko lepiej. Teraz już nie muszę przeżywać męczarni w toalecie, a wstydliwe gazy i bóle brzucha mogły odejść w zapomnienie. Nareszcie czuję się dobrze i lekko, a moja cera nigdy nie była piękniejsza. Co za ulga!", „Większość środków zamiast likwidować dolegliwości, łagodzą na chwilę ich objawy. Herbatki przeczyszczające i inne popularne metody tak naprawdę spowalniają metabolizm, a tym samym mogą pogłębiać problem zaparć. Skręcało mnie, nie mogłam się normalnie wypróżnić, bulgotało mi w jelitach, a brzuch miałam wiecznie wzdęty. Doszło nawet do tego, że ciągle chodziłam do toalety z nadzieją, że tym razem uda się wypróżnić. Jadłam jabłka i śliwki na kilogramy, aie nic nie pomagało. Raz byłam już tak zrezygnowana, że zastosowałam mnóstwo środków przeczyszczających pod rząd i dopiero to przyniosło jakiś efekt. Pomyślałam, że tak dłużej być nie może więc zasięgnęłam rady wśród znajomych i usłyszałam: Wypij kawkę, a od razu pójdzie gładko! - myślałam, źe padnę po takiej radzie. A już na pewno, jeśli się będę do niej stosować, bo to prosta droga do zawału i wrzodów. Doprawdy, świetny sposób na pozbycie się zaparć. NIE LEKCEWAŻ TEGO PROBLEMU! Jeśli cierpisz na zaparcia, czujesz się ociężale i słabo, miewasz z tego powodu gorszy nastrój, oznacza to, źe Twój organizm może być zaatakowany toksynami, a stąd jest już tylko krok do poważnych dolegliwości, Nie można bagatelizować zaparć, ponieważ są one objawem problemów jelitowych. Zalegające w nich resztki pokarmów fermentują i uwalniają się do krwioobiegu, zatruwając organizm, a tym samym powodują bóle głowy, złe samopoczucie, a nawet problemy skórne. Długo lekceważone dolegliwości mogą doprowadzić do poważnych powikłań, toteż nie woino zwlekać z rozpoczęciem terapii. Miałam już wszystkiego dość; udałam się do specjalistki od naturalnych metod. Wyjaśniła mi, że chcąc zwalczyć zaparcia nie wolno niszczyć układu trawiennego. Zamiast tego trzeba zmusić jelita do naturalnej pracy. Zaleciła mi suplement, który ma w składzie mieszankę ziół, używanych od wieków na tego typu problemy, w bezpiecznej dawce. Pierwszą dawkę wzięłam od razu po powrocie do domu i już po niedługim czasie Roślinny środek pomagający zmniejszać zaparcia to metoda, która może poprawiać napięcie mięśni i wspomagać układ trawienny. Inne metody przeczyszczające mogą działać na niego agresywnie i zamiast uwalniać organizm od zaparć, potęgować je. Większość osób, które stosowały tę naturalną metodę przyznało, że już po pierwszej dawce mogło zmniejszyć zaparcia i uczucie pełności, minimalizując też wzdęcia i gazy, a uciążliwe kolki przestały być tak dokuczliwym problemem. Podobnie stało się z innymi dolegliwościami gastrycznymi. Dzięki oczyszczeniu organizmu ze złogów i toksyn, zmniejszyły problemy z cerą i brzydkim zapachem z ust. poprawę pracy jelit, ■ uregulowanie przemiany materii, zmniejszenie uczucia rozpierania i bóiu brzucha. Preparat zmniejszający zaparcia od niedawna dostępny jest w Polsce w sprzedaży tel. Jego zamawianie jest proste i bezpieczne . Nie warto zwlekać ze złożeniem zamówienia, ponieważ pierwsze 100 osób, które dodzwoni się na podany poniżej numer, otrzyma bardzo atrakcyjną zniżkę! SPECJALNA PROMOCJA Pozbądź się zaparć szybko, skutecznie i bezpiecznie! ^ Pierwsze 100 osób, które zadzwoni do 13.09.2021 r. ^ dostanie 73% zniżki! Otrzymasz wówczas naturalny preparat ** na zaparcia w wyjątkowej, promocyjnej cenie (przesyłka GRATIS)! £ zadzwoń: 61 300 34 81 1 Od poniedziałku do niedzieli w godz. 8:00-20:00 {opłata za 1 min. połączenia wg taryfy operatora) 22 ogłoszenia drobne Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3512 Przez internet: ibo.polskapress.pl W Biurze Ogłoszeń: Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3512 Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19.76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103 Oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 67, fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA i BANK KWATER i ZWIERZĘTA i ROŚLINY. OGRODY MATRYMONIALNE RÓŻNE KOMUNIKATY ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA GASTRONOMIA ■ ROLNICZE ■ TOWARZYSKIE REKLAMA Nieruchomości MIESZKANIA-WYNAJMĘ SZUKAM pokoju do wynajęcia w domku. Tel 663304622. LOKALE UŻYTKOWE - SPRZEDAM LOKAL Kołobrzeg, centrum 576668355 LOKALE UŻYTKOWE - DO WYNAJĘCIA Wynajmę pomieszczenie w Kołobrzegu po likwidowanym puncie sprzedaży płytek ceramicznych w bezpośrednim sąsiedztwie: hurtownia elektryczna, hydrauliczna, dwa sklepy meblowe i Lidl teL 691483 344 DZIAŁKI, GRUNTY KUPIĘ KUPIĘ grunty orne w Gminie Kobylnica i okolicach, 606785750 GARAŻE blaszane, drewnopodobne, 798-710-329, www.partnerstal.pl GARAŻE Blaszane BRAMY Garażowe j*ówęarr KOJCE dla Psów Najniższe CENY Różne wymiary Transport cały kraj Montaż GRATIS Dogodna RATY 94-318-80-02 58-588-36-02 59-727-30-74 www.konstal~garaze.pl 91-311-11-94 95-737-63-39 512-853-323 POŚREDNICTWO OMEGA WYCENY OBRÓT SŁUPSK, UL STARZYŃSKIEGO 11 tel. 59 841 44 20; 601 654 572; www.nieruchomosci.slupsk.pl omega@nieruchomosci.slupsk.pl Handlowe MASZYNY URZĄDZENIA KUPIĘ minikoparką, 609-499-555. f - ABAKUS Najchętniej wybierane biuro nieruchomości z licencją państwową i ubezpieczeniem www.abakus-nieruchomosci.pl zapraszamy Kupujących i Sprzedających (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl Atrakcyjne 3 pokoje rej. Moniuszki, balkon, 279 000,- do negocjacji Kawalerka z duża loggią rej. Sikorskiego 154 900,-klucze w biurze TANIE szybkie wydanie 2 pokoje rej. Sikorskiego tylko 209 000,- do negocjacji Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ AUTO skup wszystkie 695-640-611 TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143:501-692-322. A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy^ najwyższe ceny, 536of§721 KUPIĘ stary samochód lub motocykl, min. 40-letni. Może być niekompletny lub uszkodzony, 609-499-555. Finanse biznes KREDYTY. POŻYCZKI KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 7,44 % Telefon 730809809 POŻYCZKA z dowozem 573330099 ZATRUDNIĘ CAŁOROCZNY ośrodek rehabilitacyjny w Ustroniu Morskim zatrudni kucharza, pomoc kuchenną, fizjoterapeutą. Tel. 94/351-55-65, 603-419-288, osrodek@klimczok.eu DO opieki, do Niemiec do 1800 euro 73049 7771 FIRMA DOMAR Tatów zatrudni kierowców kat. C, C+E. Mile widziane doświadczenie. Oferty prosimy przesyłać: andrzej.bakowskid* domar-k.pl Tel. 94 316-09-46 FIRMA DOMAR Tatów zatrudni operatora koparki. Oferty prosimy przesyłać: andrzej.bakowski@ domar-k.pl Tel. 6694 316-09-46 FIRMA DOMAR w Tatowie zatrudni: majstra robót wodno-kanalizacyjnych. Oferty prosimy przesyłać: jolanta. czupajlo@domar-k.pl Tel. 94 316-09-43 FIRMA DOMAR w Tatowie zatrudni: operatora walca oraz operatora rozściełacza Oferty prosimy przesyłać: Andrzej. bakowski@domar-k.pl Tel. 94 316-09-46 Firma REMAX (KRAL 7765) oferuje stalą i sezonową pracę w Niemczech bez znajomości języka niemieckiego. Załadunek paczek kurierskich, pakowanie żywności i art medycznych, pracownicy śmieciarek. Zapewniamy zakwaterowanie i transport. TeŁ 727 001702 www. remax-pracaj>l KIEROWCÓW kategorii C, doświadczenie min. 5 lat, praca na samochodach 4-osiowych 8x8,8x6, Mercedes-Benz Umowa o pracę. Budowa obwodnicy Koszalina i Sianowa na S6 z odcinkiem Sil. Kontakt biuro@wibra.pl, tel. 600255520,608856841 www.wibra.pl MALOWANIE/TAPETOWANIE/ OCIEPLENIA - Niemcy. Darmowa kwatera + auto. Tel: 602 262 365, 539343 726. NIEMCY: murarz, cieśla, malarz, spawacz, ślusarz: 601-218-955 OPERATORÓW koparek gąsienicowych, doświadczenie min. 5 lat Mile widziana umiejętność obsługi systemu 3D Trimble. Umowa o pracę. Budowa obwodnicy Koszalina i Sianowa na S6 z odcinkiem Sil. Kontakt biuro@ wibra.pl, tel. 600 25 55 20, 608856841 www.wibra.pl OPERATORÓW spycharek gąsienicowych CAT D6N, doświadczenie min. 5 lat, mile widziana umiejętność obsługi systemu 3D Trimble. Umowa o pracę.Budowa obwodnicy Koszalina i Sianowa na S6 z odcinkiem Sil. Kontakt: biuro@ wibra.pl, tel. 600 25 55 20, 608 856 841 www.wibra.pl OPERATORÓW walców do robót ziemnych, doświadczenie min. 5 lat Umowa 0 pracę. Budowa obwodnicy Koszalina 1 Sianowa na S6 z odcinkiem Sil. Kontakt biuro@wibra.pl, tel. 600 25 55 20,608 856 841 www. wibra.pl PRACA OPIEKA NIEMCY WYSOKIE ZAROBKI tel. 501 409 214 ZATRUDNIĘ budowlańców do pracy w Niemczech. Kontakt pod nr tel. 004915152371796. Zdrowie GINEKOLOGIA A-Z GINEKOLOG, 790-246-404 NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364 ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE MOBILNY Odbiór-skup złomu. Opróżnianie mieszkań, magazynów, domów, piwnic, gospodarstw rolnych. Tel. 697-782-596. SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. Turystyka KRAJ - MORZE ŁEBA, tanie pokoje z łaz. 603-471-715 Matrymonialne BIURO matrymonialne tel. 730 251897 www.zolyty.pl POZNAM uczciwą Panią do lat 60-szczupłą. Stały związek. Poważne oferty.Tel.724156221 WOLNY pozna Panią do 60lat, 733-824-027 Różne STARE książki- skup 881-934-948 ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Rolnicze ZWIERZĘTA HODOWLANE KURKI odchowane 784 461566 SPRZEDAŻ kur rocznych oraz kurek odhodowanych, tel. 785-188-999 SKUP bydła rzeźnego. Sprzedaż cieląt Nrtel.796-609-241 SPRZEDAM Kury nioski młode. Telefon: 782 827 428,792 732 052 Towarzyskie ATRAKCYJNA dojrzała, 661177611 Prenumerata ^ Zadzwoń! 94 3401114 >Z< prenumerata.gdpapolskapress.pl prenumerata.gp24.pl www.gk24.pl WWWLgS24j) Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski. piotr.grabowski@polskapress.pl Redaktor naczelny Przemysław Szymańczyk przemyslaw.szymanczyk@polskapress.pl, tel. 607287 664 Zastępcy redaktora naczelnego Marcin Stefanowski, Koszalin, teł. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, teł. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelkhowski. Słupsk, teł. 519 503 638 wojciech.frelichowski@polskapress.pl Dyrektor drakami Stanisław Sikora, teł. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski. tel. 502 339113 robeft.gromowski@polskapress.pl Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zelazko@polskapress.pl Prenumerata. teL 94 3401114 Głos Koszaliński -wwwLgk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 00, fax 94347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72. redakqa.gk24@połskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza - ww«Lgp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100. fax 59 848 8104, teł reklama: 59 848 8111. redakqa.gp24@polskapress.pl, Głos Szczeciński-ww«Lgs24.pl ul. Nowy Rynek 3,70-533 Szczecin, tel. 9148133 00. fax 9148133 60. tel. reklama: 9148133 92. redakqa.gs24@poiskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolnośa 6.78-400 Szczecinek. tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42.73-110 Stargard, tel. 91578 47 28. fax 9157817 97. reklama teł. 91578 47 28 ©© - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresd,www.gp24.pl/tresa, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP umi itiniimiT PBC POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00. fax: 22 2014410 Skład Zarządu: Tomasz Przybek, Prezes Zarządu Dorota Kania, Członek Zarządu Maciej Kossowski, Członek zarządu Miłosz Szulc. Członek zarządu Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@poiskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Adrian Majchrzak, tel. 22 20144 38, adrian.majchrzak@połskapress.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 sport 23 Ponownie ekstraklasa w Gryfii. Zwycięstwo Czarnych Słupsk Kalif Young (nr 23) zdobył w tym meczu 7 punktów, a William Garrett (z piłką) ponownie najwięcej w zespole, tym razem 15 Kósąłamka < Michał Piątkowski. STEN michal.piatkowski@polskapress.pl Bardzo udany był powrót po latach koszykarskiej ekstraklasy eto hałiGryfia. W meczu 2. kolejki koszykarze Grupa Sierleccy Czarni Słupsk po emocjonującej końcówce pokonafiPołski Cukier Pszczólca Start Lubfin 66^2 (14:18,26:18,7:tt 19:15). Pierwsza połowa meczu to bardzo szarpana gra z obu stron. Gościeszybkimiakcjami zdobywali punkty - rzutami dystansowymi i półdystansowymi, natomiast Czarni punktowali głównie spod kosza. Słupszczanie mieli ogromne problemy z rzutami z za łuku, a w całej pierwszej połowie udało im się tylko raz trafić za trzy punkty. Kolejny raz liderem ekipy ze Słupska był William Garrett, który tylko do przerwy miał na swoim koncie 11 oczek. Po bardzo dobrej końcówce drugiej kwarty meczu podopieczni Cesnauskisa wygrywali po dwudziestu minutach gry 40:36. Trzecia kwarta meczu nie przyniosła większych zmian. Obie drużyny niemiłosiernie męczyły się w ataku i nie potrafiły znaleźć drogi do kosza przeciwnika. Łącznie w trzeciej odsłonie spotkania gospodarze oraz goście zdobyli 18 punktów, a na tablicy wyników widniał remis47:47. Ostatnia kwarta to w dalszym ciągu punkt zapunkt. Za trzy trafił Beech, pod kosz spenetrował Klassen i na cztery i pół minuty przedkońcemmeczu było 57:56 dlasłupszczan. Ostatnie chwile meczu to prawdziwy dreszczowiec. Dwa rzuty wolne trafił niezastąpiony Garrett, ale goście mieli jeszcze ponad siedem sekund na odwrócenie losów spotkania. Lublinianie spudłowali, a zwycięstwo Czarnych celnym osobistym przypieczętował Beech. GRUPASERLECCY CZARfiSŁUPSK-POtSM CUKIER PSZGÓŁKA STARTLUBUN6&62 (14:18,26:18,7:11,19:15) Czarni: Beech 14, Klassen 13, Kucharek 6, Young 7, Garrett 15, Witlińskiii. Start: Taylor 7, Davis 6, Lamb 6, Carter 12, Kostrzewski 4, Dziemba7, Pelczar 3, Jeszke7, De Cosey 6, Szymański 4. Oprócz meczu w Słupsku wdiugiej kolejce zagrają King Szczecin - HydroTmck Radom, Asseco Arka Gdynia - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz, Anwil Wlodawek-Enea Zastał BC Zielona Górajrefl Sopot -GTKGriwice, Legia Warszawa-Twarde PiemikiTo-run, Aiged BM Stal Ostrów Wlkp. - WKS Śląsk Wrocław, PGESpójnia Stargard - MKS Dąbrowa G.©® 1. Sierleccy Czarni Słupsk 2 4 149-142 2. MKS Dąbrowa Górnicza 1 2 95-67 3. Legia Warszawa 1 2 79-59 4. Anwil Włocławek 1 2 75-64 5. Enea Zastał BC Zielona 6. 1 2 81-71 6. KingSzczedn 1 2 81-75 7. Twarde Pierniki Toruń 1 2 91-89 8. Polski Cukier Start Lublin 2 2 126-141 9. Trefl Sopot 1 1 89-91 10. HydroTruck Radom 1 1 80-83 Tl. PGE Spójnia Stargard 1 1 75-81 12. WKS Śląsk Wrocław 1 1 71-81 13. Asseco Arka Gdynia 1 1 59-79 14. GTK Gliwice 1 1 67-95 15. Stal Ostrów Wlkp. 0 0 0-0 16. Enea Astoria Bydgoszcz 0 0 0-0 SPORT Piłka nożna Święto piłkarskie w Ustce z Orłami Engela W sobotę (11 września) odbędzie się festyn piłkarski i sportowo-ro-dzinny z okazji 75-lecia powstania Miejskiego Klubu Sportowego Jantar Ustka. Oto wykaz godzinowy imprez: 9 -11 - piłkarski turniej mistrzowski F-2 z rocznika 2014 (Sparta Sycewice, Grasz Dwumiasto, UKS GAP Bruskowo Wielkie, Jantar Ustka); 11 - piłkarski mecz mistrzowski juniorów B-1 SKO Jantar Ustka - Kolejarz Chojnice (boisko sztuczne); 11 -12 - gry i zabawy dla dzieci; 12 -13 - próba koncertu Rafała Brzozowskiego; 13.30 wojna balonowa dla dzieci (teren zielony); 14 - piłkarski mecz IV ligi Jantar Ustka - Borowiak Czersk; 16 - scena OSiR - apel pamięci, wręczenie pamiątkowych medali dla działaczy, trenerów, zawodników i sponsorów; 16.30 -pokazy - samochody zdalnie sterowane (boisko boczne); 16.45 -przemarsz orkiestry, hymn narodowy przed meczem Jantar 1946 - Kadra Jerzego Engela; 18.30 -koncert piosenkarza Rafała Brzozowskiego na scenie OSiR (wstęp wolny), 20.15 - bal 75-lecia Jantar" Ustka w Hotelu Grand Lubicz. Sympatyków sportu zapraszamy na tereny Ośrodka Sportu i Rozwoju przy ul. Grunwaldzkiej 35 w Ustce. (FEN) Tenisstohmy Dziś zagrają w Białymstoku. W niedzielę w Lęborku Tempo rozgrywek w Lotto Superlidze jest bardzo szybkie. Już dziś (10 września) tenisiści stołowi rozegrają mecze trzeciej kolejki edycji 2021/2022. Dojlidy Białystok będą gospodarzem zawodów z lęborską drużyną Poltarex Pogoń. Granie zacznie się o godz. 18. Faworytem tej potyczki jest zespół z Białegostoku, w którego składzie znajdują się: m.in. Białorusin Aleksandr Khanin (rocznik 1998), Patryk Zatówka (1997), Kamil Zdzienicki (1987). W kadrze figurują jeszcze inni zagraniczni gracze: Kentaro Miuchi (Japonia), Lei Kou (Ukraina). Bardzo trudne zadanie przed lęborczanami, któ- rzy zagrają w zestawieniu: Bogusław Koszyk, Adam Dosz, Alan Kulczycki. Już w niedzielę (12.09) 0 godz. 16 w lęborskiej hali przy ul. P. Skargi 52 Poltarex Pogoń wystąpi przeciwko bydgoskiej ekipie Lotto Gwiazda. To będzie rywalizacja w ramach czwartej serii rozgrywek mistrzowskich. Wśród zawodników z Bydgoszczy znajdują się: Rosjanin ViacheslavBurov, Mołdowianin Vladislav Ursu, Artur Grela, Patryk Jendrzejewski. (FEN) Sportowy weekend Narodowy Dzień Sportu W Słupsku w sobotę odbędzie się kilka imprez sportowych. Dwie z nich w ramach Narodowego Dnia Sportu. Jest to ogólnopolska kampania, w ramach której odbędą się bezpłatne wydarzenia 1 treningi w całej Polsce. Jej celem jest zachęcenie Polaków do aktywnego życia, pełnego sportowych wyzwań i dobrej kondycji. Godz. 9.30 - rekreacja - Biegam Bo Lubię - spotkania sympatyków biegania. Stadion 650-lecia przy ul. Madalińskiego. Godz. 10 - aikido - Festyn z okazji zakończenia Lata z Aikido i Narodowy Dzień Sportu. Hala Sztuk Walki przy stadionie 650-lecia przy ul. Madalińskiego. Godz. 10 - rekreacja - Rajd Pieszy i Nordic Walking organizowany przez Dom Kultury Emka - Narodowy Dzień Sportu. Trasa 10 km, start spod DK Emka ul. Zygmunta Augusta 14. Godz. 10.30 - lekkoatletyka - Mistrzostwa Okręgu Lekkoatletyka Dla Każdego: U12 i U14. Stadion 650-lecia przy ul. Madalińskiego. (STEN) Piłka nożna Czwartoligowcy z Sycewic zagrają dziś z Wikędem Luzino Piłkarze Sparty Sycewice w piątek (dzisiaj) o godz. 19 podejmować będą zespół Wikędu Luzino. Podopieczni trenera Marcina Rusakie-wicza mają na swoim koncie 4 punkty i zajmują 16. miejsce. Goście również na razie zgromadzili 4 punkty, ale są na 17. miejscu z uwagi na słabszy bilans bramkowy. (STEN) AUTOPROMOCJA Prenumerata pocztowa Gwarancja oszczędności i wygody z dostawą do domu! pazdziernik październik-grudzień taniej niż w kiosku o 39,80 zł taniej niż w kiosku o 111,60 zł ZAMÓW 150 zł Pomorza Szczegóły u listonosza i w najbliższym urzędzie pocztowym zadzwoń: 94 3401114 od poniedziałku do piątku W godz. 9:00-15:00 ©email: prenumerata.gdp@polskapress.pl CZEKAMY DO 20 WRZEŚNIA! 24 reklama Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.09.2021 y«4'PM SS f ?"/j O. PROF. KIJAS: TO PATRON SPRAW BEZNADZIEJNYCH MATKA CZACKA. OPIEKUNKA NIEWIDOMYCH JAK KONKLAWE W1978 WYBRAŁO KAROLA WOJTYŁĘ KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI fpEIfiteb [9[OW2 W ai.m wófiB^YisniA i£Śi£>l20 IXJ2BfT r ..........., .......< mm /* lliiig mĘmm # III: tiisssli ii - f%: dodatek specjalny 02 Połączyła ich świętość i Glos Dziennik Pomorza ! Piątek, 10l09l2Q21 ANITA CZUPRYN O pro£ Kijas OFMConv: Kard Wyszyński to patron sytuacji beznadziejnych Kardynał Wyszyński władzę traktował jako rodzaj nakazu od Pana, służby. Sam przyznawał, że nigdy nie chciał rozkazywać, ale zawsze prosić. Robił tak dlatego, że władza tworzy sługi, ten natomiast, kto prosi, rodzi przyjaciół - mówi O. prof. Kijas OFMConv. Czytałam, że to Ojciec jest tą osobą, która doprowadziła proces beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego dokońca Tak nie jest! Ten proces prowadziło przede wszystkim samo życie, a raczej sam kardynał Wyszyński swoim dobrym życiem. Ponadto w proces było zaangażowanych wiele osób. Nie sposób wymienić wszystkich, ale było ich sporo. Jaka była rola Ojca?Co należało do Ojca obowiązków? Byłem pracownikiem Kongregacji do spraw Kanonizacyjnych w funkcji relatora. Mówiąc krótko, byłem w jakimś sensie promotorem całej rozprawy, czyli kimś, kto przy współpracy innych musiał dokonać resume wszystkich dokumentów zebranych na temat Sługi Bożego: świadectw i zeznań procesowych, relacji teologów oraz historyków, by móc stworzyć z tego pewien rodzaj jednej pozycji, składającej się z kilku tomów. Następnie była ona analizowana przez historyków, teologów, kardynałów i którą w ostateczności prefekt relacjonował papieżowi, a papież podpisał zezwolenie na opublikowanie dekretu o heroiczności życia Wyszyńskiego. Byłem więc niejako opiekunem całej tej rozprawy. Z drugiej strony był postulator i jego współpracownicy; postulator postulował, aby ten proces mógł postępować do przodu. mentagę1900stron! Ponieważ chodzi o osobę, która żyła nieomal przez wiek (kardynał Wyszyński urodził się w 1901 roku, a zmarł w 1981 roku). Żył przez 80 lat XX wieku, niezwykle skomplikowanego, niezwykle bogatego w wydarzenia pozytywne i negatywne. Był osobą mocno publiczną w sensie kościelnym, ale też państwowo-politycz-nym. Zatem dokumentacji było bardzo dużo. Należało przebrnąć przez całość i wybrać to, co najistotniejsze, w szczególny sposób wsłuchać się ewen- tualnie w głosy krytyczne. Żeby te głosy krytyczne zrozumieć i móc odpowiedzieć na ewentualne pytania czy zgłaszane wątpliwości, czy one są zasadne, czy raczej krytyczna opinia wynika z urywkowe nia pewnych działań Sługi Bożego. Natomiast w kontekście innych zeznań, innych dokumentów głosy krytyczne były obalane. Trzeba było zbadać całe życie kardynaiaiTowogółe możliwe? Wielką pomocą w tym badaniu są świadkowie, którzy pod przysięgą relacjonują życie Sługi Bożego. A mówiąc to, co mówią, oni też go analizują. Ważne są również analizy jego życia i pism dokonywane przez cenzorów teologów, historyków. Wiele oczu patrzy więc na tę postać. Oczywiście trzeba mieć pewien rodzaj szóstego zmysłu, żeby umieć patrzeć, wczytywać się w zeznania, aby ocenić, które z nich mają wartość większą od innych zeznań, wszak nie wszyscy świadkowie w jednakowym stopniu i w tym samym czasie znali Sługę Bożego. Ten rodzaj lektury jest swego rodzaju doświadczeniem mądrości ze strony tych, którzy pro- w całej pełni prawdę o danej osobie. W Kongregacji ciągle prosimy Pana o światło i wierzymy w opiekę Ducha Świętego, który w tym wszystkim pomaga. Ale pracy jest bardzo dużo. nościami spotkał się Ojdec podczas badania życia kandydata na ołtarze? Życie Stefana Wyszyńskiego dokonywało się w sensie zarówno publicznym, jak i niepublicznym. Należało dotrzeć do dokumentacji, którą sporządzały tajne służby na jego temat. Przez długi czas dokumentacja ta była ukryta, tajna, niepubliczna. Tajne służby korzystały z podsłuchów, miały kamery, miały wysłanników, którzy otaczali Stefana Wyszyńskiego; o jednych on wiedział, o innych nie. Dotarcie do tych zasobów materialnych było rzeczą czasochłonną i wymagało współpracy wielu osób, historyków i archiwistów. Ważnym tematem była również obecność i zaangażowanie Wyszyńskiego w obrady soborowe. Pełna dokumentacja soborowa, która przecho- wywana jest w archiwach watykańskich, nie jest jeszcze w całej pełni dostępna dla pu- nieczność, aby ją poznać i przekonać się o udziale i wkładzie Wyszyńskiego w to ważne wydarzenie, największe kościelne wydarzenie XX wieku. Następnie należało sprawdzić aplikacje wskazań soborowych w polskim Kościele. Widać zatem, że w dużym stopniu były to badania historyczne, archiwalne. Tym niemniej bardzo ważne było dotarcie do maksymalnie dużej liczby świadków jego życia i to z różnych okresów jego życia, żeby dowiedzieć się od naocznych świadków o sposobie re- na różne sytuacje, jakie niosło życie, poznać sposoby jego zachowania się w różnych kontekstach. Oczywiście, jak wiemy, ten proces jest publiczny. Co to oznacza? Że każdy ma prawo zgłaszać się na świadka, jeżeli uzna to za koniczne. Kiedy diecezja warszawska rozpoczynała proces beatyfikacji, ogłaszała go publicznie i każdy, kto miał coś do powiedzenia na temat kard. Wyszyńskiego, był proszony, a nawet w sumieniu obligowany, aby zgłosić się, stanąć przed trybunałem i wyznać to, co uważał za ważne - pozytywne czy negatywne. Kiedy świadkowie się nie pojawiają, wówczas po-stulacja musi do nich docierać i prosić, aby odpowiedzieli na pytania, które dotyczą życia, cnót i opinii świętości Sługi Bożego. Pytań stawianych świadkom jest wiele, chodzi bowiem o to, aby możliwie żaden fragment jego życianie został pominięty, aby się przekonać, czy w każdym wymiarze swojego życia był godny do naśladowania. Wszystkie teczki bezpieki zostały wykorzystane w procesie beatyfikacji? Zakładamy, że wszystkie. Może są jakieś, do których nie dotarliśmy, trzymane gdzieś w rękach prywatnych, chociaż wykluczamy taką ewentualność, bo komisja historyczna pracowała długo i skrupulat- Krytykował taki czy inny pogląd zachowanie, ale z szacunkiem odnosił się do ludzi, wiedząc, że każdy może się zawsze nawrócić nie. Te, które zostały przebadane, były jednak bardzo licz- O czym mówią te teczki? W istocie pokazywały to, co pokazał cały proces, że to była osoba, która, potocznie mówiąc, nie miała nic za uszami, była czysta; której nie można tyło ani złamać, ani nie można było jej w taki czy inny sposób szantażować. Kardynał Wyszyński był pod tym względem przezroczysty. To wynika z analizy wszystkich dokumentów, również tych składanych przez tajnych agentów, którzy otaczali Wyszyńskiego, czy tych, którzy go podsłuchiwali, oraz tych, którzy go podglądali. Ówczesne władze nie miały na niego nic, aby go zmusić do współpracy, czy żeby go złamać. On z tych teczek, w wymiarze etyczno-heroicz-nym wychodzi zwycięsko. Był w jakimś sensie antysystemo-wy, nie akceptował narracji ideologicznej, która była obecna w ówczesnej strukturze politycznej i mówił o tym otwarcie. Natomiast nie miał nic przeciwko ludziom. Krytykował taki czy inny pogląd, zachowanie, gest czy decyzję, ale z szacunkiem odnosił się do ludzi, wiedząc, że każdy może się zawsze nawrócić i stać się dobrym. Kiedy rozpoczął się proces beatyfikacyjny, czytałam, że jawne. Czy kiedykolwiek będą? Świadek ma wszelkie prawa; może pojawić się przed trybunałem, zeznać, ale może również powiedzieć coś sub secreto, czyli prosząc o utajnienie jego tożsamości lub zeznania. To jest prawo świadka, może zażądać od trybunału, aby jego zeznanie zostało utajnione dla opinii publicznej i jawne wyłącznie dla trybunału i dla procesu. Iłu było świadków? Kim są? W każdym procesie beatyfikacyjnym bierze się świadków z różnych sfer życia. W przypadku Wyszyńskiego był to papież, kardynałowie, arcybiskupi, duchowni i świeccy, osoby z nim współpracujące, koledzy z ławki szkolnej, członkowie rodziny, ci, którzy byli we władzach komunistycznych, którzy z nim walczyli. W procesie beatyfikacyjnym próbuje się dotrzeć do maksymalnie wielu świadków i to z różnorodnych sta- nów życia społecznego. Nigdy nie można opierać się na świadkach jednorodnych. W przypadku kardynała Wyszyńskiego tożsamość świadków jest tak różnorodna, jak różnorodny był zakres jego oddziaływania. Na pewno było ich więcej niż 100. Dodam, że lista świadków nigdy nie jest r, które uważają, wiedzenia. Mogą to czynić nawet wtedy, kiedy skończył się proces na poziomie diecezji i dokumenty zostały odesłane do Rzymu. Również wówczas mogą, a nawet - jeśli mają coś ważnego go powiedzenia na temat Sługi Bożego - powinny podzielić się tym z tymi, którzy proces prowadzą. Przy beatyfikacji niezbędne jest uznanie cudu Wprzy-padku kardynała Wyszyńskiego mamy do czynienia tyko z jednym cudem uzdrowienia nowicjuszki ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża który wydarzył się w1989roku? Proces beatyfikacyjny można rozpocząć pod warunkiem, że istnieje tak zwana fama świętości, opinia świętości na temat danej osoby, która już zmarła i jest ona ciągle żywa, Ważny jest też drugi element, czyli opinia znaków. To znaczy, że ludzie otrzymują za wstawiennictwem Sługi Bożego łaski duchowe czy inne. Tosąte dwa podstawowe elementy potrzebne, żeby móc rozpocząć proces beatyfikacyjny. Pokazują one, że mimo upływu czasu, Sługa czy Służebnica Boża są nadal duchowo obecni w życiu ludzi, że modląc się za ich wstawiennictwem w różnych potrzebach, otrzymują łaski. Opinia świętości i opinia znaków jest bardzo ważna przy decyzji o rozpoczęciu procesu. Natomiast gdy chodzi już o samą beatyfikację, która prowadzona jest w oparciu o heroiczność cnót, to aby beatyfikacja miała miejsce, po-stulacja musi przedstawić łaskę cudu w sensie cielesnym. Tu już nie chodzi o łaskę duchową, ale musi to być takie cielesne uzdrowienie, które medycyna określa jako niewytłumaczalne, zaś teologia nazywa cudem. Potrzeba jednego cudu do beatyfikacji i drugiego do kanonizacji. Dla Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych cud uważany jest za digi-tus Dei - palec boży. Bóg po- twierdza w ten sposób słuszność naszych analiz, że dana osoba była również dla Niego, czyli Boga, miła i wielka. Co znaczy heroiczność cnót? To znaczy, że dana osoba żyła wiarą, nadzieją, miłością, roztropnością, mądrością i innymi cnotami - zawsze. Ze życie miłością, przebaczeniem itd., nie kosztowało jej wiele, że praktykowanie cnót było niejako dla niej drugą naturą, czymś naturalnym, że czyniła miłość, umiała przebaczać, była sprawiedliwa itd. bez wysiłku, bez zastanowienia, zawsze, o każdej porze dnia i no-cy. W procesie beatyfikacyjnym myśmy to skrupulatnie sprawdzili, ale potrzebujemy jeszcze znaku (cudu) od Boga, aby się upewnić, że się nie pomyliliśmy, że faktycznie tak było. Cud jest zatem Bożą pieczęcią. Poprzez niego Bóg potwierdza: „Zgadzam się, że jego życie było cudowne i przez niego dokonuje się cud". I powtórzę, że musi to być cud cielesny, uzdrowienie z choroby śmiertelnej, nagłe i trwałe. I tak właśnie się stało z siostrą Nullą. Lekarze stwierdzili, że praktycznie ich możliwości się skończyły, że w sytuacji, w jakiej ona się znalazła, medycyna już nic nie może zrobić. I wówczas nastąpiło nagłe i trwałe uzdrowienie, bez powikłań. Kiedy coś takiego ma miejsce, biskup miejsca, gdzie wydarzyło się cudowne uleczenie, powołuje trybunał, który przesłuchuje świadków, w tym także lekarzy prowadzących chorą. Następnie opisują przypadek i modlitwę o uleczenie przez wstawiennictwo księdza Wyszyńskiego. Trybunał zbiera również całą dokumentację medyczną, nieodzowną do pełnej oceny sprawy. Książka Ojca profesora - . Wyszyński-narodziny no- PrymasaTysiądecia takiego, jakim on sam siebie widział. A tak przynajmniej mówił Ojciec w wywiadach. Mówił też. że przy pisaniu tej książki dał się niejako kardynałowi Wyszyńskiemu prowadzić za rękę. Jaki obraz kardynała Wyszyńskiego nosi Ojciec w sobie? Wyszyńskiego znałem, ponieważ jestem z jego kraju, z Polski, nigdy jednak wcześniej nie miałem możawości ani okazji, żeby wejść głębiej w jego duchowość, wczytać się Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.092021 03 moich w spółbraci w iem. że kardynał był osobą, która odznaczała siępot/ucicm humoru, empatycznym w jego pisma. Pozwoliła mi na to dopiero praca relatora. Dotknąłem wówczas jego fe- 1 nomenu. Uderzyły mnie najbardziej „Zapiski więzienne" I Wyszyńskiego. Uważam, że są one jedną z najważniejszych publikacji XX wieku, gdy chodzi o konfrontację z jakąś formą ideologii reżimu. Czy więzienie to był też najtrudniejszy okres wżyciu Prymasa? Nie jest łatwo to określić. Kiedy bowiem mówimy o więzieniu, widzimy ten okres jako | czas zamknięty, czas, który ma początek i koniec. Wiemy więc, że ten czas trwał tylko trzy lata. Może mało, może dużo, ale rozważamy go z tej właśnie perspektywy otwarcia i zamknięcia, początku i końca. Tymczasem w chwili aresztowania Wyszyński nie wiedział, jak długo będzie trwać jego więzienie. Nie wiedział też, jaki będzie jego koniec: czy j to będzie śmierć, czy zesłanie? j Czy pozostanie w więzieniu już na zawsze, do końca swo- j ich dni, czy może doświadczy czegoś innego? Nie wiedział tego. Inny jest zatem rodzaj konfrontacji z więzieniem osoby, która zostaje niesłusznie aresztowana, inny zaś jest opis tego wydarzenia przez kogoś z zewnątrz, kto wie, że okres ten miał swoje piękne zwieńczenie w postaci wyjścia z więzienia. Z pewnością więzienie dla Wyszyńskiego było czymś, co mocno w niego uderzyło. Z różnych zapisków wynika, że poniekąd on był przygotowany | na to. On przeczuwał, że coś takiego się wydarzy. Wiedział, i że jego czas dojrzewa, że wszystko pęcznieje wokół niego, że jakiś rodzaj balonu wolności musi w końcu pęknąć, wystrzelić. Nie wiedział jednak, kiedy się to stanie, w jakiej kwencje. Stąd jego aresztowanie było dla niego wielkim wy-darzeniem. Zaznaczył to w pierwszych zapiskach „Zapisków więziennych", dokonu- ! jąc jakby rozrachunku z samym sobą, oceny tego, co po- j przedziło więzienie. Pytał tam | o powody więzienia. Szukał odpowiedzi na pytanie, czy to ! jego wina, że znalazł się w wię- I zieniu, czynie? maczyć ten paradoks? Czymś innym jest bojaźń, a czym innym lęk. Wyszyński robił wszystko, by oddać wła- j ściwy szacunek Bogu. Bojąc się Boga, chciał oddać Mu to, co mu się należy, czyli cześć, pierwszeństwo w chwale, po- i słuszeństwo. Chciał okazywać j szacunek względem praw, któ- ; re Bóg nadał. Sługa Boży był bowiem głęboko przekonany, że prawa Boże są jedynie wartościowe dla człowieka, że ich zachowanie gwarantuje człowiekowi właściwy rozwój, harmonijną współpracę z innymi ludźmi, pomyślną przyszłość. Bał się natomiast, że temu może nie podołać, że po ludzku jest za słaby, aby wytrwać w wierze i być wiernym Bogu i Jego wymaganiom. Czuł się tylko człowiekiem. Bał się więc, że może nie wytrzymać napięcia, które rodził jego urząd; że może ulec, może się poddać. Odczuwał swoją słabość, dlatego bardzo się modlił. Nie ufał sobie, ale bardzo Jego miłości. O właśnie! Nawiążę tutaj do jeszcze jednej książki Ojca - „Wyszyński. 40 spojrzeń", bo dla większości chy-ba ludzi kardynał Wyszyński to Prymas lysiądecia. postać spiżowa sroga poważna. A jednak był też bardzo ludzki wrażliwy i Ojciec to właśnie pokazywał wtej książce. Jakiego Stefana Wyszyńskiego nie znamy? Myślę, że w ogóle nie za dobrze go znamy. Zmarł w 1981 roku, kiedy zaczęły pojawiać się media publiczne wolne. Tymczasem w okresie jego życia był kreowany przez ówczesne media, bardzo mu nieżyczliwe, wręcz wrogo nastawione do niego, jako ktoś zamknięty, niezdolny do dialogu, oporny Czuł się tylko człowiekiem. Odczuwał swoją słabość dlatego bardzo się modlił Nie ufał sobie, ale bardzo ulał Bogu i Jego miłości we współpracy, hieratyczny i wyniosły. Tak przedstawiały go media reżimowe. Był to bardzo jednostronny opis postaci Wyszyńskiego. Tymczasem -jak sądzę - Sługa Boży był polifoniczny. Toznaczy? Jako że był postacią publiczną, dlatego bardzo często wymuszano na nim postawy tak zwane hieratyczne, publiczne. Wiedział, że jest bez przerwy na podglądzie, na podsłuchu. Odbierało mu to możliwość bycia spontanicznym, wolnym, bezpośrednim, bo takie zachowania mogłyby być wykorzystane w różnoraki j sposób, często negatywny. Dlatego w tak zwanych publicznych obecnościach bardzo często nie był pełny. Swoją ę^owskość, swoje ciepło, wrażliwość, swoje piękno, po- j czucie humoru pokazywał tymczasem w gronie osób so- j bie bliskich, wśród których czuł się pewnie. Widać to również w „Zapiskach". Potrafi w nich zachwycać się ludźmi, przyrodą, zachowaniem zwierząt, które spotyka podczas spacerów. To jest owa polifo-niczność, o której mówię - że wewnętrznie był bardzo bogaty, lecz pełniony przez niego urząd i kontekst polityczny, narzucały na niego rodzaj samodyscypliny w aktach publicznych. A ponieważ nadzwyczaj często pojawiał się w tych postawach publicznych, to przeszedł do historiografii jako oso-ba spiżowa. Z opowiadań moich współbraci, którzy znali go wcześniej, wiem, że był osobą, która odznaczała się poczuciem humoru, empatycznym. j Dwa dni po swoim święceniu przyjechał na Jasną Górę, żeby odprawić mszę prymicyjną. Był bardzo chory. Ojciec Melchior Królik, kronikarz Jasnej Góry, opowiadał mi, że Wyszyński prosił wtedy tylko o rok życia a dostał 57 lat Przez to. jak powtarzał, iż wszystko postawił na Maryję, paulini poznali też jeszcze jeden sekret Wyszyńskiego - a mianowicie, że doznał on cudu uzdrowienia na Jasnej Górze. Jak Ojciec na to patrzy? Myślę, że w naszym życiu tych cudów jest nieskończenie wiele. Każdy, kto wierzy i patrzy na swoje życie, musi odkryć, że wiele w tym, co jest i co przeżył, z jakich sytuacji wyszedł, nie zdarzyło się dzię- i ki jego inteligencji, ale że kierował tym wszystkim boży palec. Dlatego jestem przekonany, że dar zdrowia, jaki otrzy- j mci Wyszyński, bo przecież po ludzku wydawało się, że w ciągu roku odejdzie do chwały wiecznej, był darem od Boga; dał mu nie tylko zdrowie, długie życie, ale również możliwość czynienia wiele dobra. To są cuda życia. Teologia mówi w tym kontekście o Bożej Opatrzności, o Bogu, który kieruje światem w sposób dobry, mądry i z określonym zamysłem. A zatem Wyszyński był pod okiem tej Bożej Opatrzności. Ale to wpisuje się w jeszcze jeden temat, czyli temat wdzięczności: on był bardzo wdzięczny Bogu i ludziom za wszystko, co go w życiu spotkało. Ostatnie słowa, jakie Sługa Boży wypowiada, i to na kilka dni przed śmiercią, były słowami wdzięczności. Kilka dni przed śmiercią zaprosił na ulicę Miodową różne osoby i mówi im, że jest im wdzięczny za wszystko, że do nikogo nie ma żadnego żalu, żadnej pretensji, a tylko czuje względem każdego, kogo spotkał, wielką wdzięczność. Mówił Ojciec że prymas Wyszyński może być orędownikiem ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Dlatego, że sam żył w trudnych czasach i musiał trudne decyzje podejmować? Mówiłem, że może być uznany orędownikiem spraw beznadziejnych. Wielokrotnie znajdował się w sytuacji po ludzku beznadziejnej, czyli pozbawionej nadziei. Tak było od początku, od chwili przyjścia na świat, wszak urodzi się w zaborze rosyjskim i nikt wówczas nie przypuszczał, że nastąpi rozpad imperiów europejskich i ojczyzna odzyska niepodległość. Po ludzku nadziei na to nie było. Taką sytuacją, po ludzku, pozbawioną nadziei, była druga wojna światowa... Skrył się wtedy wLaskach. Tam właśnie znalazł jakiś rodzaj schronienia, posługując potrzebującym, pełniąc również obowiązki kapelana. Później kolejna beznadziejna sytuacja to więzienie. Mówił, że patrząc na pozostałych hierarchów z bloku wschodniego -wszyscy marnie skończyli, więc on też nie spodziewał się mieć odmienny los niż pozostali. Wiele było takich sytuacji w jego życiu, które po ludzku wydawały się pozbawione nadziei na lepsze jutro. Po ludzku wszystko stawiało pod znakiem zapytania pozytywne „jutro", a on tymczasem ufał i programował przyszłość, jakby wbrew wszystkiemu. On jednak wierzył, że to Bóg rządzi światem, dlatego ufał mocno. Jakie przesianie kardynała Wyszyńskiego powinno być dla nas dzisiaj najważniejsze? Myślę, że to, co dla niego było ważne, to poczucie ojcostwa. Czuł się ojcem. To piękny wymiar jego życia. Zaznaczał to często wyrażeniem: „Dzieci moje", „Moje kochane dzieci". Poczucie bycia duchowym ojcem dla wiernych rodziło w nim wielkie poczucie odpowiedzialności. Wyszyński był człowiekiem niezwykle odpowiedzialnym. Ponadto bycie ojcem, odpowiedzialnym za swoje duchowe dzieci, sprawiało, że nikogo nie traktował w sposób utylitarny. Nikogo nie chciał wykorzystać do swoich celów, ale każdego szanował -starszych i młodszych, kobiety i mężczyzn, wszystkich. Druga sprawa to taka, że Wyszyński, tak przynajmniej wynika z jego pism, nie był przywiązany do władzy. Władzę traktował jako rodzaj nakazu od Pana, służby. Bronił się przed nominacją na biskupa i przyjął ją z posłuszeństwa. Sam przyznawał, że nigdy nie chciał rozkazywać, ale zawsze prosić. Robił tak dlatego, że władza tworzy sługi, ten natomiast, kto prosi, rodzi przyjaciół. Myślę, że jest to też i aktualny rys Sługi Bożego, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę sytuację we współczesnym świecie, gdzie wielu chce władzy dla władzy. Nie zabiegają 0 władzę dla misji czynienia dobra, ale dla samej władzy, rozkoszowania się tym, co ona daje. Wyszyński uczy, że tak być nie powinno, że władza posiada określoną misję do spełnienia, za którą będzie odpowiedzialna. Beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego odbędzie się za kilka dni. Na ile wierzący w Polsce są na nią przygotowani? Myślę, że nie wszyscy są przygotowani. Ale to, że ona się odbywa, oznacza, że jest jednak wielu przygotowanych do niej. Ona dokonuje się dlatego, że jest wielu takich, którzy jej pragną, którzy uczynili wiele, aby się odbyła 1 aby przyniosła obfite owoce. Ufam, że będzie wielkim impulsem do odbudowy w sobie, Kościele i kraju nadziei na dobro, na nowy porządek społeczny i da siły, aby w tym kierunku działać. O. prof. Kijas OFMConv Prezbiter, franciszkanin konwentualny, profesor nauk teologicznych, dziekan Papieskiego wydziału Teologicznego świętego Bonawentury Serafkum w Rzymie, nauczyciel akademicki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła IIW 2010 roku został mianowany przez papieża Benedykta XVI rełatorem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. 04 Połączyła ich świętość Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.0912021 ROMAN LAUDANSKI Pokazywał, że można być człowiekiem wolnym w każdych czasach w w j' m Wk / cja kardynała Ste-m/ fana Wyszyń- W W skiego i matki Róży Elżbiety Czackiej, opie-kunłd niewidomych, to dopełnienie jednej osobowości drugą. To dwa różne, ale niejako uzupełniające, dopełniające się sposoby chrześcijańskiego życia, myślenia o bliźnich - mówi red. Tomasz Królak, wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej. Czym jest beatyfikacja w tradycji Kościoła katolickiego? Stwierdzeniem - poprzedzonym wnikliwym procesem - że ta konkretna osoba przeżyła życie zgodnie z chrześcijańskimi cnotami, a więc w duchu: wiary, nadziei, miłości, męstwa, itd. Innymi słowy, że byli heroicznymi świadkami wiary. Beatyfikacja jest przy tym nie tyle „nagrodą" dla tych osób, przecież już nieżyjących, czy też gestem docenienia ich sposobu życia -choć w jakimś sensie to także -ale przede wszystkim ukazaniem ich jako przykładu do naśladowania dla żyjących. Przypomnienie życiorysu tych osób nie służy wzmacnianiu poczucia dumy u współczesnych, tylko ukazywaniu im, że przesłanie życia beatyfikowanych chrześcijan jest aktualne i ważne także dziś. Przypominam o tym, ponieważ prymasowi Wyszyńskiemu grozi zredukowanie jego postaci do pamiątki z czasów komunizmu. Do herosa, który pokonał opresyjną wobec Kościoła władzę. Tymczasem gubi się jego rys uniwersalny, jak najbardziej aktualny w dzisiejszych czasach. Podobne niebezpieczeństwo groziło nam kiedyś w przypadku księdza Jerzego Popiełuszki -zredukowania go do „pamiątki z czasów minionych". Postaci zasłużonej, ale nieadekwatnej do dzisiejszych czasów. Wspólna beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Róży Elżbiety Czackiej, opiekunki niewidomych, to dopełnienie jednej osobowości drugą. To dwa różne, ale niejako uzupełniające, dopełniające się sposoby chrześcijańskiego życia, myślenia o bliźnich. W przypadku kardynała Wyszyńskiego jest to wymiar bardziej społeczny, a matki Róży Czackiej - osobowy, egzystencjalny. Tytuł Prymasa Tysiądecia dla kardynała Wyszyńskie- słem na miarę giganta. Ale onieśmielać jednak nie powinno, bo przede wszystkim był to chrześcijanin, któremu przyszło żyć w bardzo trudnych czasach. Myślę, że on ani nie chciał być herosem, ani nie marzył o tym, by być postacią pomnikową. Mówił komu-i nistycznej władzy, że są grani-| ce jej ingerencji w życie Kościo-| ła. Pokazywał, że można być człowiekiem wolnym w każdych czasach i w każdych okolicznościach. Jako prymas Pol-ski czuł się rzeczywistym re-i prezentantem całego społe-; czeństWa, nie tylko tych gorliwie wierzących. Artykułował j wobec władzy problemy j i oczekiwania, które wynikały | a nie politycznego. Potrafił w 1953 roku powiedzieć władzy: „nonpossumus". Nie interesowała go rola ludowego trybuna, przywódcy narodu, to historia sprawiła, że takim : się stał. Najbliżsi wspominają, i że był zupełnie normalnym, I przyjaznym, owszem, znającym znaczenie swojej posługi, ale zwyczajnym i serdecznym ; człowiekiem. Owa pomniko-wość i tytulatura Prymasa Tysiąclecia do niego przylgnęła, jesteśmy wdzięczni za to, jak wypełniał swoją rolę, ale - powtórzę, to był chrześcijanin, któremu przyszło żyć w takich czasach. A jego przesłanie zde-i cydowanie wychodzi poza | sprawy związane z komunizmem. Wystarczy wspomnieć aktualne i dziś jego krótkie | opracowanie „ABC społecznej ! krucjaty miłości". Podkreśla w nim ogromny szacunek dla drugiego człowieka bez względu na to, w co wierzy. Szanuj | każdego człowieka, bo Chry-| stus w nim żyje-to pierwszy punkt tego „dekalogu". Swoje rozważania kończy wezwa-; niem: „Módl się za wszystkich, i nawet za nieprzyjaciół". Te ! słowa, wynikające z Ewangelii, | mają dziś absolutnie rewolu-| cyjną, wręcz wywrotową moc. i Albo inna jego wspaniała myśl: ! „Czas to miłość!". Są to wszystko słowa na nasze czasy, czasy i zrujnowanych i poranionych j relacji społecznych, politycznych i podziałów wewnątrz | Kościoła. A jeśli chodzi o matkę Różę Czacką? Wcześnie straciła wzrok. Zawsze podkreślała miłość do drugiego - bezradnego, , chorego człowieka. Powtarza-I ła, że martwi się i modli Królak: To dwa różne, ale niejako uzupełniające, dopełniające róę sposoby chrześcijańskiego ż\via, myślenia o bliźnich za ociemniałych na ciele i na duszy. Miała charyzmat, predyspozycje do kontaktów, pamięci i modlitwy za tych, którzy są na pograniczu Kościoła lub się od niego oddalili. Stąd ogromne znaczenie Lasek (do dziś działa tam zakład dla ociemniałych - przyp. red.), do których przyjeżdżali wierzący i niewierzący, a nawet przedstawiciele innych religii, np. Żydzi, którzy chcieli tam podebatować. Na cmentarzu w Laskach pochowana jest matka Czacka, ale również Jerzy Zawieyski, Jan Lechoń, Stefan Swieżawski, Kazimierz Wierzyński i wielu innych związanych z katolicyzmem, któremu, przykłada się łatkę otwartego. Ale nie ma innego katolicyzmu jak ten, który otwarty jest na twórczy dialog z innymi, niekoniecznie podzielającymi nasze poglądy polityczne czy kościelne. Dlatego dopełnieniem beatyfikacji Wyszyńskiego, tego intenexa, Prymasa Tysiąclecia, wielkiej postaci Kościoła w wymiarze społecznym, jest matka Czacka, która martwiła się Matka Elżbieta Czacka zawsze powtarzała, że martwi się i modli za ociemniałych na ciele i na duszy. Miała charyzmat o najbardziej bezbronnych i życiowo pokrzywdzonych. Także myślących inaczej, których ścieżki są pogubione, którzy oddalili się od Kościoła, czy nie chcą w nim być. Nie była ora-torką, ale zawsze przywoływała karty Ewangelii, była wielką humanistką. Prawdziwy chrześcijanin jest zawsze humanistą. Ta wspólna beatyfikacja wiele nam mówi, tałde było życzenie papieża Franciszka. O kardynale Wyszyńskim mówi się. że w tamtych trudnych czasach obronił polski Kościół przed ateizacją. Potrafił negocjować z władzą komunistyczną. Zarzuca mu się czasami, że porozumienie z 1950 roku poszło nazbyt daleko. W zamian za potępienie wciąż walczących oddziałów partyzanckidi oraz uznanie nowej granicy zachodniej, Prymas uzyskał zgodę na naukę religii w szkołach i działalność KUL. Dlaczego podpisał? Bo był przekonany, że podczas wojny Polska utraciła zbyt wiele krwi, by mogła sobie obecnie pozwolić na dalszy jej upływ. To porozumienie oczywiście komuniści zgwałcili, uzurpując sobie prawa do nadawania urzędów kościelnych. Wtedy padły znane słowa Wyszyńskiego: „non possumus", co skończyło się aresztowaniem i odosobnieniem kardynała. Pamiętajmy, że patrzymy na tamte wydarzenia z perspektywy wolnej Polski. Prymas, kiedy rozmawiał i negocjował z komunistami, był przekonany, że komunizm będzie trwał tu bardzo długo. Przecież sam jego końca nie doczekał. Dlatego chciał, ażeby Kościół trwał i przetrwał, także dla następnych pokoleń. Stąd program Wielkiej Nowenny i jego maryjność, stąd obchody milenijne. Uważał, że zaufanie, zawierzenie polskiego Kościoła Matce Bożej jest rdzeniem i ratunkiem Kiedy mówimy, że Wyszyński był pomnikową postacią, to przypomnijmy sobie tysiące kilometrów pokonanych nie tylko do katedr, ale po wioskach i wioseczkach, które odwiedzał, spotykając się z ludźmi, bierzmując. Jak Polska długa i szeroka, w każdym jej zakątku spotkamy kogoś, kto osobiście pamięta lub pamięta ojca czy matkę, którzy zetknęli się z kardynałem Wyszyńskim. To nie był niedostępny hierarcha, można go było spotkać niemalże pod każdą przysłowiową strzechą. Jako ksiądz Stefan Wyszyński związany był główree z Warszawą, ale był też wikariuszem i proboszczem we Włocławku. Historycy, którzy badali biografię kardynała Stefana Wyszyńskiego, skrupulatnie podliczyli wszystkie funkcje, jakie pełnił po wojnie, i wyszło im, że dziś pełni je jedenastu biskupów! Przecież był także zaangażowany w redagowanie pism propagujących katolicką naukę społeczną, której był specjalistą. Dlatego znalazł się w najnowszym ..Słowniku dzien-nkarzy i publicystów Pomorza i Kujaw (1808-2021)". Natomiast nigdy nie czuł się i nie był politykiem. Był chrześcijaninem. Jego kapelan, Bronisław Piasecki, powiedział, że od Wyszyńskiego nauczył się odprawiania mszy świętej. Dla niego, zwykłego księdza, widok skupienia, z jakim Wyszyński to robił, było nauką pokory i rozumienia chrześcijańskiego życia. Wspominał wielką duchowość prymasa. Dlatego, powtarzam, Wyszyński był zwykłym księdzem, któremu w historii przypadła taka, a nie inna rola. Ważne, żebyśmy tak na niego patrzyli, jako na człowieka, który - gdyby nie było komunizmu - swój heroizm realizowałby prawdopodobnie w inny sposób, bo to był człowiek bardzo głębokiej wiary. Stefan Wyszyński nie urodził się jako przyszły prymas Polski, który miał poskramiać komunistów. Pojawiają się również wobec niego zarzuty, że skierował polski Kościół w ludową, a nie pogłębioną intelektualnie stronę. Rozmawiamy w wolnej Polsce, możemy dywagować, oceniać, co działo się kilkadziesiąt lat temu w zupełnie innych warunkach społeczno-politycznych. Wówczas myślano, że komunizm potrwa bardzo (Hugo, nie widziano jego końca. Kwestia przechowania substancji wierzącej, bliskiej Kościołowi instytucjonalnemu, była czymś bardzo ważnym. Owszem, różnego rodzaju formy tradycyjnej pobożności ludowej, pielgrzymki czy nowenny, były przez prymasa hołubione, natomiast w swoich kazaniach wcale nie popierał niepogłębionego katolicyzmu ludowego. Jako uczestnik Soboru Watykańskiego n wiedział, że ma prawdopodobnie nieco odmienną wizję od Karola Wojtyły, który bardziej podnosił kwestie intelektualne. Wyszyński stawiał na całość wspólnot wiernych, Wojtyła Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.092021 05 częściej rozmawiał z intelektualistami. Dopełniali się, żeby ludzie czuli, że w Kościele są przygarniani, że Kościół rozumie wszystkich. Znane są napięcia Wyszyńskiego ze środowiskiem „Tygodnika Powszechnego" i „Więzi", ale czy gdyby prymas był zainteresowany tylko katolicyzmem intelektualnym, to Kościół w Polsce byłby w tym samym miejscu, czy też może w innym? Tak czy inaczej, dla bardzo wielu osób, intelektualistów i zwykłych wierzących, w czasach komuny prymas Wyszyński stanowił ostoję. Nawet, jeśli nie we wszystkim się z nim zgadzali. Nikt nie miał wątpliwości, że to człowiek o głębokiej duchowości, któremu zależało na losach i przyszłości Kościoła. Dziś możemy dyskutować, czyjego podejście, decyzje były słuszne czy nie. Zapytam jeszcze o relacje prymasa Wyszyńskiego zJanem Pawłem II. Na dziedzińcu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego stoi po-mnik przedstawiający uścisk, kiedy to papież pochyla się. wręcz dźwiga przyklękającego przed nim pry-masa. Jako że pomnik stoi naprzeciw dawną stołówki, żartowano, że kardynał mówi do papieża: .3 na obiad znowu mielone. Ojcze Świę- ty"- (śmiech) Rzeczywiście pomnik stoi przed byłą stołówką, ale to anegdota. Z zachowanych dokumentów wynika, że próbowano skłócić Wyszyńskiego i Wojtyłę. Powszechnie dostrzegano bardziej intelek-tualńe predyspozycje Wojtyły i podejście do masowego katolicyzmu Wyszyńskiego. Odnoszę wrażenie, że to trochę jak z obecną, dopełniającą się beatyfikacją Wyszyńskiego i Czackiej. Nigdy nikomu nie udało się ich skłócić. Po wyborze Jan Paweł n powiedział, że nie byłoby papieża Polaka, gdyby nie prymas Wyszyński. To nie było czcze gadanie, z czegoś to wynika. Prymas Wyszyński imatka Czacka są bohaterami naszych czasów? W tej. jakże trudnej r. kardynał W \ s/\ ński /.ostał ogłoszony biskupem - J* $£ diecezji lubeLskicj i w 1948 r. pow rocil do rniejsa mi >ści, " w której sio ukrywał czuł się dobrze w atmosferze pałacowej". | * Siałem mówić „wige* W Żułowie ks. Wyszyński nadal opiekował się niewidomą młodzieżą. Zapamiętano, że wówczas „chodził ubrany po cywilnemu, nosił długą szarą marynarkę i wyróżniał się wysokim wzrostem". Nosił pizy sobie brewiarz i często widywano go „zatopionego w modlitwie". Wiadomo również, że ks. Wyszyński pracował w tym czasie nad „Studium prawa kanonicznego i nauk społecznych dla sióstr zakonnych". Przez jakiś czas ukrywał się także u rodziny Szafranów w Podwysokiem oraz u rodziny Wojtasiuków w Marcinówce (gm. Skierbieszów). „Ksiądz Stefan Wyszyń- ski ukrywał się wnaszym domu przez okres dwóch tygodni. Mój ojciec Aleksander Wojtasiuk mówił do księdza szwagier, ja miałem nakazane, aby mówić wujek (...)" - wspominał po wojnie Bolesław Wojtasiuk. „Zapamiętałem księdza jako bardzo spostrzegawczego człowieka, który umiał poznać się na człowieku, zamieniając z nim tylko kilka słów". Nie tylko tam podczas wojny ks. Wyszyński szukał schronienia. Skąd o tym wiadomo? W maju 1948 r. już jako biskup wizytował parafię w Horyszowie Polskim (gm. Sitno). Wówczas z jego rąk sakrament bierzmowania przyjęło aż 1,3 tys. młodych wiernych. W skład owej parafii wchodziła także Sta-nisławka. Biskup odwiedził również tę miejscowość. Zapamiętano, że wjechał do wsi w towarzystwie specjalnej konnej asysty tzw. banderii, złożonej z okolicznych mężczyzn. Przyjęto go przy pięknie udekorowanej bramie powitalnej. Jeszcze podczas owej wizyty w Stani-sławce wyszła na jaw ukrywana przez kilka lat tajemnica. ksiądz za płotem - Przyszedłem wam podziękować za to, coście mi dobrego uczynili. Ja tu wczasie wojny się ukrywałem - powiedział do rodziny Nowosadów oraz przedstawicieli miejscowej społeczności ks. biskup Wyszyński. Jak się okazało, przyszły kardynał Polski znalazł schronienie także u rodziny Nowosadów. Przybył tam z leśniczówki w pobliskiej miejscowości Rozdoły. Jak ustalił Krzysztof Czubara, nieżyjący już historyk i dziennikarz z Zamościa, ks. Wyszyński posługiwał się wówczas „okupacyjnym nazwiskiem" - Zazulski. „To prawdopodobnie w Stanisławce [kontrolowanej przez leśne oddziały - przyp. red.] wystawiono mu nowe, fałszywe dokumenty i zmieniono okupacyjne nazwisko" - notował w jednym ze swoich tekstów Krzysztof Czubara. Ks. Wyszyński ukrywał się w gospodarstwie Nowosadów kilkanaście dni. Spał w jednej z drewnianych stodół. Tenbudy-nek już nie istnieje. - Gospodarstwo rodziny Nowosadów niczym się nie wyróżniało. Był tam niewielki dom i kilkabudynków gospodarskich - wspomina 82-letni Franciszek (nazwisko do wiadomości redakcji), który pochodzi ze Stanisławki. - Pa-miętam jednak z czasów dzieciństwa, że stał tam wysoki, zbity z desek płot. Nie było zza niego widać, co się dzieje na podwórku u Nowosadów. Może o to chodziło? Można siębyło za tym parkanem schronić Być może był to jeden z powodów, dlaktórychto miejsce zostało wybrane na schronienie dla księdza. Wiadomo, że ks. Wyszyński wraz z grupąpartyzantówpowę-drował ze Stanisławki do Bończy w powiecie krasnostawskim. W czerwcu1942roku znalazł się w Laskach, gdzie został kapelanem Zakładu dla Niewidomych. Podczas Powstania Warszawskiego działał pod pseudonimem „Radwan HI". Biskupem diecezji lubelskiej ks. Stefan Wyszyński został ogłoszony 4 marcai946r.,a26majaodbyłsię jego ingres w lubelskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. W ceremonii uczestniczyło wówczas blisko 50 tys. wiernych. MICHAŁ SKORUPKA Uroczystość beatyfikacji głównie za pośrednictwem mediów W niedzielę, 12 września 2021 roku w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie odbędzie się beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego oraz matki Elżbiety Róży Czackiej. W uroczystościach na miejscu udział weźmie około 7 tysięcy osób. Liturgię będzie koncelebrowało 600 księży, 80 biskupów z Polski oraz 45 biskupów z zagranicy. Jak podkreśla metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, nachodzące wydarzenie to znak czasu, gdyż jego zdaniem Polska i Kościół w naszej ojczyźnie potrzebują nowych orędowników. Duchowny zaznaczył, że proces beatyfikacyjny obu kandydatów na ołtarze rozpoczął się 30 lat temu na poziomie diecezji. Dodał, że długo czekał na ten dzień. - Jest to jakieś zwieńcze- nie drogi mojego bycia biskupem - mówił podczas konferencji prasowej. Programurocz^tości 9:00 - Otwarcie świątynii sektorów dla wiernych 10:30 - Przygotowanie duchowe 12:00 - Msza święta z obrzędem beatyfikacji W związku z obostrzeniami sanitarnymi w uroczystości będą mogły uczestniczyć wyłącznie osoby posiadające karty wstępu. Ze względów bezpieczeństwa wierni są proszeni o niew-noszenie do sektorów ostrych przedmiotów, szklanych naczyń itp. rzeczy, stanowiących potencjalne zagrożenie dla ludzi, atakże o stosowanie się do zaleceń służb porządkowych. W sektorach wodę pitną będą rozdawali harcerze, a wszellae informacje będzie można uzyskać od służb porządkowych. Wszyscy uczestnicy zgromadzeni w świątyni proszeni są 0 zaopatrzenie się w maseczki 1 poddanie się obowiązującym rygorom sanitarnym. Wejście do kościoła górnego i dolnego Świątyni Opatrzności Bożej będzie możliwe wyłącznie po przeprowadzonej kontroli pirotechnicznej przez Służbę Ochrony Państwa, w związku zczym wiemiproszenisąoprzy-bycie do świątyni między godz. 9:00 a 11:00. Uroczystej mszy św. przewodniczył będzie kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który w imieniu papieża publicznie ogłosi dekret beatyfikacyjny. Liturgię będzie koncelebrowało 600księży, 80 biskupów z Polski oraz 45 biskupów z zagranicy. Jak poinformował przewodniczący komitetu organizacyjnego beatyfikacji bp Rafał Markowski, w uroczystościach na miejscu weźmie udział ok. 7 tys. osób - w świątyni górnej i dolnej będzie ok. 3,5 tys. wiernych oraz ok. 3,5 tys. w pięciu sektorach na zewnątrz budynku. Duchowny dodał, że do udziału w wydarzeniu zaproszone zostały jedynie delegacje z poszczególnych diecezji oraz środowisk i instytucji związanych z kard. Wyszyńskim imatkąCzacką. Przypomnijmy, że plany dotyczące beatyfikacji przed pandemią zakładały bezpośredni udział w uroczystościach ok. 50-70 tys. osób. Dlatego, jakpodkre-ślał kard. Nycz, beatyfikacja ma dotrzeć do ludzi przede wszystkim drogą medialną. Wydarzenie będzie transmitowane przez telewizję publiczną TVPl.