3,40 Zł. W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 Nr indeksu348-570 9 770137 952060 Sportowy weekend. Zobacz, co się dzieje - str. 12 Głos Pomorza Sobota-niedziela 4-5 września 2021 Dziś 8 stron pełnych ważnych t ciekawych tematów. Polecamy m.in. książki i porady familijne oraz krzyżówkę - NOWY ROZKŁAD JAZDY ZIM i NORD CZEKA JUŻ NA CIEBIE! Odbierz bezpłatnie: > DWORZEC PKP, ul. Kołłątaja 32: • Biuro Obsługi Klienta ZIM • Biuro Obsługi Klienta NORD > CENTRUM INFORMACJI TURYSTYCZNEJ, ul. Starzyńskiego 8 > Biuro Ogłoszeń GŁOS POMORZA, ul. Pobożnego 19 Tomasz Ziętek, aktor ze Słupska, zagrał w filmie, który jest kandydatem do Oskara STRONA 2 Przed sądem zaczął się proces byłego sołtysa, który zabił żubra będącego pod ochroną. STRONA 3 magazyn rodzinny Czas na Nasze Dobre z Pomorza. Nagrodzimy najlepsze marki z regionu STRONA 9 v ■ : - 4/f' Gwiazda Anna Dereszowska jest silną kobietą nie tylko na ekranie strona 07 Kuchnia Por - naprawdę smaczne warzywo o wyrazistym smaku strona 05 977013795206035 02 Druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Pogoda w regionie Dzisiaj 18°C Y\ 12°C Barometr 1022 hPa Wiatr 20 km/h Uwaga ostatnie dni lata Niedziela 19°C i4°c Poniedziałek 20°C i4°c Wtorek 20°C i3°c o e> W niedzielę wyścigi rowerowe na stadionie U « Naszaakcfa W niedzielę. 5 września, organizujemy w Słupsku - na stadionie 650-lecia - zawody ro-werkowe dla dzieci. Serdecznie zapraszamy kibiców, aby dopingowali uczestników. Wyścigi odbędą się 5 września na stadionie 650-lecia w Słupsku. W dzień zawodów, o godzinie 9, zgłoszonym dzieciom będą wydawane numerki startowe. Obowiązkowe jest, aby każdy z małych kolarzy miał ze sobą kask ochronny, a także pojawił się na miejscu zawodów z rodzicem lub prawnym opiekunem. Ci ostatni mogą stanąć na linii startu obok swoich podopiecznych, ale nie mogą im w żaden sposób pomagać w wyścigu. W zależności od wieku dzieci wystartują w wyścigach na konkretnym dystansie. 1 tak, najmłodsi uczestnicy (roczniki 2017 i20l8) ścigać się będą na dystansie 40 metrów, a ich nieco starsze koleżanki i koledzy (roczniki 2015 i 2016) już na 60 metrów. Dzieci siedmio- oraz ośmioletnie (roczniki 2013 i 2014) ścigać się będą na dystansie 100 metrów, a najstarsze zawodniczki i zawodnicy - dziewięciolatki (rocznik 2012) - będą musieli pokonać dystans 200 metrów. Pierwszy wyścig o godzinie 10, kiedy to rywalizację rozpoczną trzylatki. Zawody są przede wszystkim zabawą. Dlatego też wszystkim uczestnikom wyścigów wręczone zostaną słodycze i pamiątkowe dyplomy. Oczywiście - skoro są to wyścigi - musi być też szczypta rywalizacji, więc najlepszym zawodniczkom i zawodnikom, którzy zdobędą miejsca na podium, wręczone zostaną medale, a ich triumf uchwycony zostanie na fotografii, którą opublikujemy na łamach „Głosu Pomorza", (woj) Igi Prenumerata Zadzwoń! 1 94 3401114 ►2& prenumerata.gdp«polskapress.pl prenumerata.gp24.pl Tomasz Ziętek, aktor ze Słupska, w filmie, który kandyduje do Oskarów Ludzie \ Anna Czerny-Marecka anna.marecka@poiskapress.p! Najnowszy obraz Jana P. Matuszyńskiego. „Żeby nie było śladów", obejrzymy w kinach od 24 września. A już teraz wiadomo, że film z udziałem Tomasza Ziętka będzie będzie reprezentować Polskę w wyścigu po Oscary w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy. „Żeby nie było śladów" opowiada historię Grzegorza Przemyka, zatrzymanego przez milicję w 1983 roku. Rutynowe zatrzymanie w centrum Warszawy zakończyło się tragedią, śmiercią studenta. Zbrodnia poruszyła cały naród. W maju 1983 roku władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zaangażowały cały swój aparat państwowy - Służbę Bezpieczeństwa, milicję, media, prokuraturę i sądy, aby za wszelką cenę i w majestacie prawa uchronić winnych śmierci Grzegorza Przemyka od jakichkolwiek konsekwencji. Film oparty jest o wątki zawarte w bestsellerowym, nagrodzonym Literacką Nagrodą NIKE reportażu Cezarego Łaza-rewicza „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka". Reżyserem jest Jan P. Matuszyński - twórca obsypanej na całym świecie nagrodami „Ostatniej Rodziny" i serialu „Król", a za produkcję odpowiada Aurum Film - Leszek Bo-dzak i Aneta Hickinbotham, producenci nominowanego do Oscara „Bożego Ciała". Autorką scenariusza jest Kaja Krawczyk-Wnuk. W projekcie wzięli udział również stale współpracujący z Janem P. Ma- tuszyńskim twórcy, m.in. operator Kacper Fertacz („Ostatnia Rodzina", „Król", „Hardkor Disko") oraz montażysta Przemysław Chruścielewski („Boże Ciało", „Ostatnia Rodzina", „Król"). Muzykę do filmu skomponował Ibrahim Ma-alouf. Za dźwięk odpowiedzialni byli Kacper Habisiak, Sebastien Crueghe i Jarosław Bajdowski, za kostiumy Małgorzata Zacharska, a za charakteryzację Pola Guźlińska. Scenografię przygotował Paweł Ja-rzębski. Główną rolę gra Tomasz Ziętek, wschodząca gwiazda polskiego kina, który w Słupsku spędził szkolne lata. W „Cichej nocy" skradł drugi plan rolą niepokornego Pawła. Nie inaczej było w „Bożym Ciele", gdzie jego Pinczer elektryzował ekran tłumioną agresją i młodzieńczym testosteronem. Dał się również poznać szerokiej publiczności rolami w „Demonie", „Carte Blanche" czy „ Body/Ciało". Jest dziś jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów młodego pokolenia - tylko w tym roku pojawił się w głów- nych rolach w aż trzech produkcjach, w tym właśnie w „Żeby nie było śladów", czyli jednym z najbardziej oczekiwanych tytułów 2021 roku. Niedawno słupszczanie mieli okazję porozmawiać z aktorem w kinie Rejs, przy okazji projekcji filmu „Żużel" Doroty Kę-dzierzawskiej. W filmie zobaczymy plejadę gwiazd polskiego kina, a główne role poza Ziętkiem zagrają Sandra Korzeniak oraz Mateusz Górski jako Grzegorz Przemyk. Ponadto w filmie wystąpią m.in. Jacek Braciak, Agnieszka Grochowska, Robert Więckiewicz, Tomasz Kot, Aleksandra Konieczna, Sebastian Pawlak, Adam Bobik, Andrzej Chyra, Michał Żurawski, Rafał Maćkowiak i Dariusz Chojnacki. Film będzie miał swoją światową premierę na jednej z najważniejszych imprez branżowych - 78. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie w Konkursie Głównym powalczy o prestiżową statuetkę Złotego Lwa. Premiera kinowa „Żeby nie było śladów" już 24 września. 24,f ref a Biznesu jJ24.pl eta Biznesu Strefa liiz GP I r24.pl Serefa Biznesu Filip Kozłowski, właściciel „Świeżej Buły" odebrał nagrodę za trzecie miejsce w tegorocznym plebiscycie na Najlepszy Sklep i Usługę Lata. Forma dostarcza pieczywo pod nasze drzwi. Na Czytelników „Głosu Pomorza" czeka redaktor dyżurny pod numerem telefonu 697 770125. Ze względu na pandemię nie spotykamy się w redakcji. : sylwid.lis@gp24.pl KALENDARIUM 4 września 1781 Hiszpańscy osadnicy założyli Los Angeles. 1882 Przy Pearl Street w Nowym Jorku Thomas Alva Edison uruchomił pierwszą na świecie komercyjną elektrownię. Posiadała ona 6 generatorów prądu stałego. Amerykanin George Eastman otrzymał patent na aparat fotograficzny na błonę zwojową i zarejestrował znak towarowy Kodak. 1939 Rozpoczęła się ewakuacja centralnych instytucji państwowych z Warszawy. 1939 Japonia ogłosiła neutralność w II wojnie światowej. 1956 Amerykańskie przedsiębiorstwo IBM skonstruowało pierwszy dysk twardy. tm Założono amerykańskie przedsiębiorstwo z branży internetowej Google Inc. □ i LOTTO 02.092021 r.,godz 2150 Lotto: 4,9.17.22.30.36 Lotto Plus: 1.5.11.29.31.36 Mutti Mułti: 1.2.3.7.11,13.18.20. 26.27.31.43.51.52.54.62.65. 69.75.78 Plus 20 Ekstra Pensja: 3.18.22.31.34 +4 Ekstra Premia: 11.17.19.21.22 +4 Mini Lotto: 4.16.18.19.31 Kaskada: 1.6.7.10.11,12,13.14.16. 19.23.24 SuperSzansa: 4,8,9,8.7,5,1 03.092021 r.. godz. 14 Mutti Mułti: 3.9,11,13,15,16,20, 22,24,29,30,31,35,40,42,46, 49,55,58,76 Plus 40 Kaskada: 2,3,6,7,8.9,10,12,14, 15,19,23 SuperSzansa: 1,1.6.3.9,0,3 WALUTY 01092021 USD EUR CHF GBP 3.7998 -) 4,5124(+) 4.1K8*) 5.2577(+) (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Wydarzenia 03 Remigiusz C. zastrzelił żubra i odciął głowę: To było pierwsze zwierzę, które zastrzeliłem Robert Gębuś robert.gebus@polskapress.pl Pomorze Przed Sądem Rejonowym w Lęborku rozpoczął się proces w sprawie zastrzelenia żubra dla trofeum. Za zabicie zwierzęcia objętego ochroną gatunkową bezpośrednio odpowiada 22-letni Remigiusz G. któremu pomagał Przemysław P.. ale w sprawie oskarżonych jest osiem osób. Prokuratora Rejonowa z Lęborka oskarżyła 22-letniego Remigiusza C., byłego sołtysa, o o zabicie zwierzęcia będącego pod ochroną gatunkową, handel bronią myśliwską bez zezwolenia, kłusowanie, składanie fałszywych zeznań i jazdę autem bez uprawnień. Za zabicie żubra Remigiusz C. może spędzić w więzieniu dwa lata. - Remigiusz C. jest oskarżony o to, że 17 listopada 2019 roku poprzez dwukrotne oddanie strzału z dubeltówki - jednego strzału z przyłożenia w okolice mostka i drugiego w okolice serca, uśmiercił żubra, czyli zwierzę pozostające pod ochroną gatunkową, czym spowodował istotną szkodę w świecie zewnętrznym - odczytała akt oskarżenia Marzena Baluk, prokurator rejonowy. 22-latek przy pomocy kolegi odciął żubrowi głowę z zamiarem sprzedaży jako trofeum. Remigiusz C. odpowie także za to, że w ciągu kilku miesięcy między 2019 a 2020 rokiem, na terenie gminy Potęgowo i gminy Cewice, kłusował wraz z Przemysławem P. i wspólnie handlowali tuszą zwierzęcą. Prokuratura oskarża Remigiusza C. o nielegalny odstrzał łani, saren, dzików i lisa o łącznej wartości 35 tys. 800 zł na szkodę Skarbu Państwa. Przemysław P. skłusował zwierzynę o wartości ok. 28 tys. zł. Remigiusz C. został oskarżony również o posiadanie i handel bronią myśliwską i amunicją bez zezwolenia. W porozumieniu z Przemysławem P. miał sprzedać m.in. za 1000 zł Krzysztofowi Sz. dubeltówkę. Takich transakcji miało być więcej. Grozi za to do 10 lat więzienia. Obaj odpowiedzą również za składanie fałszywych zeznań. Kiedy nie udało im się sprzedać trofeum, żeby odsunąć od siebie podejrzenie wraz z 30-letnim wspólnikiem sami poinformowali policję o znalezieniu zastrzelonego zwierzęcia z odciętą głową leżącą obok. - Z obawy przed odpowiedzialnością karną oskarżony zeznał nieprawdę co do okoliczności związanych ze znalezieniem martwego żubra, odcięciem głowy i ogona i udziału w tej sprawie Przemysława P. Zataił też udział Romana P. w czynnościach doko- Prokuratora Rejonowa z Lęborka oskarżyła 22-letniego Remigiusza C., byłego sołtysa, o o zabicie zwierzęcia nanych po zabiciu żubra, tj. odcięciu głowy i ogona - mówiła prokurator rejonowy. Czatował na tego żubra -twierdzi kolega Remigiusza C. Obaj obecni na sali oskarżeni odmówili składania wyjaśnień. Iwona Wańczycka, asesor sądowy odczytała zeznania składane przez nich podczas postępowania przygotowawczego. Główny oskarżony wspomina w nim o ciężkim dzieciństwie. - Nie miałem wsparcia w domu jako dziecko i często chodziłem do lasu odreagować - zeznawał Remigiusz C. - Chodziłem z lornetką, obserwowałem. W listopadzie 2019 kupiłem dubeltówkę przez internet. Potrącony wilk leżał na trasie z Nożyna do Unichowa Pomorze Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Samochód potrącił wilka na trasie 212 z Nożyna do Unichowa. Zwierzę nie przeżyło. Martwego wilka, prawdopodobnie była to młoda wadera, znaleziono na trasie 212 między Nożynem a Unichowem w gminie Czarna Dąbrówka okoliczni mieszkańcy. - Wilk uległ wypadkowi komunikacyjnemu, leżał przy drodze z widocznymi, typowymi dla wypadków drogowych urazami - wyjaśnia Wiesław Kożyczkowski z Nadleśnictwa Bytów. - Gdy powzięliśmy tę informację natychmiast poinformowaliśmy stowarzyszenie Wilk, które zajmuje się ochroną wilków. Chcieliśmy pobrać E[iąt^rjaJ genetyczny, Młody wilk potrącony na drodze wojewódzkiej 212 który określiłby czystość gatunkową i przynależność do grupy populacyjnej, ale nie zdążyliśmy tego zrobić. Wilk został zabrany przez specjalistyczną firmę zajmującą się usuwaniem zwierząt z wypadków komunikacyjnych. Leśnicy podejrzewają, że potracony wilk to była młoda wadera. - Być może została wygoniona z watahy, tak czasami się dzieje, że córki są płoszone przez ojców, by znalazł sobie inną grupę - twierdzi Kożyczkowski. - Wtedy poszukują pożywienia, są narażone na stres i o wypadek nie trudno. Leśnik podejrzewa, że na terenie Nadleśnictwa Bytów na stałe przebywa 20 osobników, wliczając tegoroczne szczenięta. ©® Brakowało mu jednak do niej amunicji. Żeby ją zdobyć wykorzystał znajomość z Przemysławem P. Obaj znali się z polowań, brali udział w nagonce. Ojciec Przemysława C. był myśliwym, miał dostęp do broni. -Jako naganiacz poznałem pana Romana P. Roman dał mi 9 sztuk amunicji. W sklepie myśliwskim kupił mi na swoje dane więcej amunicji. Od tego czasu zakolegowałem się z Przemkiem i zaczęliśmy jeździć w nocy na polowania - zeznawał Remigiusz C. Wówczas po Pomorzu przemieszczał się samotny żubr, nazywany przez okolicznych mieszkańców Pyrkiem z racji tego, że lubił ziemniaki. Remigiusz C. uzbrojony w zakupioną broń i amunicję od Romana P. wyszedł nocą do lasu. Nad ranem trafił na żubra nazywanego „Pyrek", który wówczas pasł się w okolicy Dąbrówna, w gminie Potęgowo. - Jak kupił mi amunicję to poszedłem sam do lasu z rana i natknąłem się na żubra - relacjonował Remigiusz C. - Podszedłem na 40 m. To było ok. 4 w nocy. Oddałem dwa strzały z daleka. Myślałem, że to jest dzik. On leżał. Jak zwierzę wstało, to zobaczyłem, że to żubr. Przeszedł tak z 10 metrów i padł. Wtedy odszedłem z tamtego miejsca i schowałem dubeltówkę w lesie. Kiedy doszło do mnie, co się stało, zadzwoniłem do pana Romana. Nie wierzył mi. Mówił, że to może łoś. Oskarżony przyznał, że strzelał z nielegalnej amunicji. Twierdzi też, że wcześniej nigdy nie zabił w ten sposób żadnego zwierzęcia. - Strzelałem amunicją berneka. Wiedziałem, że tym nie mogę strzelać. Ten żubr to było pierwsze zwierzę, które ustrzeliłem - zeznawał Remigiusz C. Na miejsce, w którym ustrzelił żubra przywiózł Przemysława P. i Romana P. - Kiedy pojechaliśmy na to miejsce, gdzie leżał żubr to Remik powiedział, że „w ogniu padł". Tak się mówi, kiedy zwierzę pada od pierwszego strzału - zeznawał Przemysław P. Remigiusz C. twierdzi, że razem z Przemysławem P. odciął głowę zwierzęcia. Do odcięcia głowy żubra używał szwedzkiego scyzoryka z 10-centyme-trowym ostrzem, a jego kolega rozkładanego noża który pożyczył od ojca. Przemysław P. utrzymuje, że głowę odcinał tylko Remigiusz C., i kiedy przyjechał na miejsce, ta była w większości oddzielona od tułowia. Remigiusz C. miał odciąć ją przy pomocy bagnetu, a Przemysław P. pomógł mu ukryć głowę. - Ważyła ze 150 kg. Chwyciliśmy ją za rogi, każdy za jeden i przenieśliśmy. Wiedzieliśmy, że po nią wrócimy -zeznawał Przemysław P, który stwierdzi, że Remigiusz C. nie tylko nie przejął się zastrzeleniem żubra, ale był z tego dumny. - Remik zadzwonił do mnie 17 listopada koło połu- dnia i powiedział, że odstrzelił żubra. Chwalił się tym - zeznawał Przemysław P. - Występował w telewizji i mówił, że go znalazł, a jak do mnie dzwonił to się chwalił, że go zastrzelił. Chciał wziąć tylko łeb, resztę zostawić. On nie żałował tego co zrobił, tylko się śmiał. Prokuratura postawiła zarzuty łącznie ośmiu osobom. Roman P., ojciec Przemysław^ P., został oskarżony o to, że od listopada 2029 do grudnia 2019 mając zezwolenie na posiadanie broni myśliwskiej dubeltówkę udostępnił nieuprawnionej osobie, Remigiuszowi C. amunicję i naboje śrutowe. Posiadał też bez zezwolenia 100 sztuk amunicji. Wiedział również o zabiciu żubra, był na miejscu i widział zwłoki zwierzęcia. Obaj oskarżeni przyznali się do popełnionych czynów. Ustalenia wtoku śledztwa w sprawie zastrzelenia żubra pozwoliły na oskarżenie kolejnych osób, powiązanych z kłusowniczym procederem. Andrzej S. stanął przed sądem za to, że nabył od Remigiusza C. i Przemysława P. skłusowanego dzika za 300 zł wartego 2300 zł. Zarzut nielegalnego nabycia tusz zwierząt usłyszeli także Eugeniusz K. i Michał C. Z kolei Łukasz S. został oskarżony o to, że sprzedał Remigiuszowi C. broń palną bez zezwolenia. Zarzut posiadania i sprzedaży broni bez pozwolenia i bezprawne nabycie skłusowanej zwierzyny postawiono Krzysztofowi S. OGŁOSZENIE WÓJTA GMINY DĘBNICA KASZUBSKA o przystąpieniu do sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Dębnica Kaszubska Na podstawie art. 11 pkt 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tj. Dz. U. z 2021 r. poz. 741 ze zm.) oraz art. 39 ust. 1, art. 46 pkt 1, art. 54 ust 2 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (tj. Dz. U. z 2021 r. poz. 247 ze zm.) zawiadamiam, o podjęciu przez Radę Gminy Dębnica Kaszubska uchwały nr XXI/155/2020 z dnia 30 czerwca 2020 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Dębnica Kaszubska dla fragmentu obszaru w obrębie Gogolewo w gminie Dębnica Kaszubska oraz o przystąpieniu do przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko i opracowania prognozy oddziaływania na środowisko do ww. zmiany studium. Przedmiotem opracowanej prognozy będzie ocena wpływu realizacji projektu zmiany studium na środowisko. Zainteresowani mogą składać uwagi i wnioski do ww. zmiany studium. Wnioski powinny zawierać: imię i nazwisko lub nazwę wnioskodawcy, adres wnioskodawcy, przedmiot wniosku oraz oznaczenie nieruchomości, której wniosek dotyczy. Wnioski do ww. opracowania mogą być składane w terminie 21 dni od daty ukazania się niniejszego ogłoszenia. W terminie tym w godzinach pracy Urzędu Gminy Dębnica Kaszubska - po uprzednim umówieniu się telefonicznym na konkretną godzinę -istnieje też możliwość zapoznania się z niezbędną dokumentacją sprawy. Uwagi i wnioski mogą być wnoszone: 1) w formie pisemnej na adres: Urząd Gminy Dębnica Kaszubska, ul. ks. Antoniego Kani 16a, 76-248 Dębnica Kaszubska; 2) w formie dokumentu elektronicznego na adres Elektronicznej Skrzynki Podawczej Urzędu Gminy Dębnica Kaszubska; 3) ustnie do protokołu w Urzędzie Gminy Dębnica Kaszubska po uprzednim umówieniu się.telefonicznym na konkretną godzinę; 4) za pomocą środków komunikacji elektronicznej bez konieczności opatrywania ich kwalifikowanym podpisem elektronicznym na adres: informacja @ debnicakaszubska.eu. Jednocześnie informuję, że uwagi lub wnioski złożone po upływie wyżej wymienionego terminu pozostawia się bez rozpatrzenia. Organem właściwym do rozpatrzenia uwag i wniosków jest Wójt Gminy Dębnica Kaszubska /-/ Karol Żukowski Zastępca Wójta Gminy Dębnica Kaszubska Administratorem danych osobowych jest Wójt Gminy Dębnica Kaszubska z siedzibą Urząd Gminy, ul. ks. Antoniego Kani 16A, 76-248 Dębnica Kaszubska, tel. 59 813-16-23, e-mail: informacja ©debnicakaszubska.eu. Dane będą przetwarzane w celu realizacji procedury sporządzania zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy na podstawie ustawy z dnia 27 maja 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. 04 Wydarzenia Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 „40 lat minęło..." Jubileusz Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Słupsku Wojciech Nowak wojtiech.nowak@gp24.pl JUBILCUSZ^ Wczoraj w ogrodzie przy Dziennym Domu Pomocy Społecznej „Bezpieczna Przystań" obchodzono 40-le-cie jego istnienia. Na uroczystości spotkali się podopieczni ośrodka oraz personel wraz z kierownictwem. W jubileuszu udział wzięli także m.in. Marcin Treder, dyrektor słupskiego MOPR-u oraz Marek Goliński. wiceprezydent Słupska. To właśnie 3 września 1981 roku powołany został pierwszy Dzienny Dom Pomocy Społecznej w Słupsku. Kierownikiem pierwszej placówki mieszczącej się wówczas przy ulicy Mierosławskiego 6 została Elżbieta Aksiewicz, którą później zastąpiła na tym stanowisku Krystyna Wysokińska. W roku 1990 otwarto filię DDPS 1 •* / umm My Jubileusz 40-lecia świętowano hucznie. Nie zabrakło urodzinowego tortu, szampana, upominków, dyplomów i podziękowań. Rozpalono grilla, spędzono czas przy muzyce przy ulicy Nowotki (obecnie Romera), którą - w 1995 roku -przeniesiono do pomieszczeń w Żłobku nr 3 przy ulicy Łukasiewicza 4. Rok później wszystkie filie połączono i przeniesiono do dzisiejszej siedziby DDPS przy ulicy Jaracza 9. Wczoraj i dziś W 2005 roku funkcję kierownika placówki objęła Małgorzata Mogielnicka, która to stanowisko piastuje do dziś. - Te czterdzieści lat to szmat czasu, ale minęło to jak jeden dzień. Miałam przyjemność za- witać do tego domu, gdy miał lat 15. Od tego czasu zorganizowałam pięć jubileuszy, dochodząc do tego dzisiejszego, czterdziestego, i mam nadzieję, że kolejne przede mną - mówi z uśmiechem Małgorzata Mogielnicka. Bezpieczna droga do szkoły. Policja uczy bezpieczeństwa dzieci i kierowców Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowicz@polskdpress.pl Z początkiem roku szkolnego policjanci zaczęli działania „Bezpieczna droga do szkoły". Mundurowi czuwać będą nad prawidłowym ruchem pieszym i kołowym w rejonach szkół. Z kolei w szkołach przez cały wrzesień prowadzone będą spotkania z dzieć- Dla dzieci, które rozpoczynają naukę oraz ich rodziców początek roku szkolnego obfituje w wiele nowych sytuacji. Poranny pośpiech, pojawiający się stres w związku z dodatkowymi obowiązkami może spowodować, że część z nas ma rozproszoną uwagę. Policjanci, mając na względzie potrzebę zapewnienie bezpieczeństwa w rejonach placówek oświatowych, od początku września prowadzą działania „Bezpieczna droga do szkoły". Kontrola poprawności oznakowania w pobliżu szkół, przekazywanie i utrwalanie dzieciom podstawowej wiedzy na temat zasad ruchu drogowego, kontrola środków transportu do- wożących uczniów do szkół oraz kontrola zachowań uczestników ruchu drogowego w rejonie placówek oświatowych, to tylko wybrane cele, które będą realizowane w ramach tej akcji. O bezpieczeństwie policjanci mówią też dzieciom podczas organizowanych spotkań w szkołach. Już w środę, l września, mł. asp. Monika Sa-durska spotkała się z uczniami klas I-m w Szkole Podstawowej wSycewicach. Aby spotkanie nie było nudne, policjantka specjalnie na te okazję napisała wiersz, Już w środę, 1 września, mł. asp. Monika Sadurska spotkała się z uczniami klas I-III w Szkole Podstawowej w Sycewicach. Dzieci dostały odblaski i wierszyk o bezpieczeństwie który czytała dzieciom. Po spotkaniu każde dziecko otrzymało taki wiersz. ©® NA WESOŁO „W lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo Tę zasadę znam od małego Ale gdy pali się światło czerwone To wejście na jezdnię jest zabronione Przejdę na drugą stronę, jak inne dzieci Gdy zielone światło się zaświeci Nie, nie...nie będę na ulicę wbiegał Przepisy są po to, bym je przestrzegał. Breloczki, naklejki, kamizelki i opaski Od policjantów dostałem takie odblaski Jak będę je nosił to kierowca mnie zobaczy I przyspieszyć pewnie już nie raczy. Będę stosował się do przepisów ruchu drogowego To naprawdę nie jest nic trudnego Wtedy bezpiecznie dotrę do szkoły I do domu wrócę cały, zdrowy i wesoły." Wyrwać się z codzienności, odnaleźć miłość W dzień 40-lecia, rozmawiając z Małgorzatą Mogielnicką, byliśmy otoczeni seniorami, którzy wspólnie z personelem świętowali jubileusz. A świętowano go hucznie. Nie zabrakło urodzinowego tortu, szampana, upominków, dyplomów i podziękowań. Rozpalono grilla, spędzono czas przy muzyce. Wszyscy uczestnicy wspólnie celebrowali 40-lecie działalności DDPS-u, a zwłaszcza seniorzy, dla których to miejsce jest jak drugi dom. - Misją DDPS-u jest tworzenie rodziny dla podopiecznych, stworzenie miejsca dla osób samotnych. Tutaj mogą odnaleźć wsparcie, wyrwać się z szarej codzienności, zawierać przyjaźnie, a nawet odnaleźć miłość - mówi Małgorzata Mogielnicka. - Tak jak w każdej rodzinie, cieszymy się, bawimy i spędzamy razem czas, ale również żegnamy naszych przyjaciół i towarzyszy. Jak w życiu, normalnym życiu i domu - dodaje. - Cieszę się ogromnie, że jestem seniorką tego domu, przy- chodzę tutaj od 21 lat. Muszę powiedzieć, że w Dziennym Domu Pomocy Społecznej jest wspaniale i jest tak dlatego, bo jest wspaniały personel. Panie są bardzo miłe, uczynne i serdeczne - mówiła pani Helena, która odebrała upominek z okazji bycia jedną z dwóch osób, obok pana Walentego, którzy ukończyli 90 lat i są podopiecznymi DDPS-u „Bezpieczna Przystań". Seniorzy mają chęć do życia Słowa te wzruszyły personel, do którego należy od 40 lat RomaKrasnodębska, specjalista pracy socjalnej. - Po tylu latach pracy mogę powiedzieć, że seniorzy, dzięki działalności takiej placówki jak nasza, czują się potrzebni i zauważeni. Rozwijają swoje pasje lub je odnajdują. Biorą nawet udział w życiu kulturalnym miasta, współpracujemy przecież z innymi placówkami. Generalnie mają chęć życia. Nie są bierni, czekają na jutro, bo mają na co czekać - mówiła Krasno- dębska. ©® Zakleszczeni w aucie Wypadek n na trasie Bytów-Chojnice Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Wypadek na trasie 212 Chojni-ce-Bytów. Dwie osoby były zakleszczone w aucie. Do groźnego wypadku doszło na drodze 212 Chojnice - Bytów. Na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich nr 212 i 236 w Kona-rzynkach zderzył się hyundai i dacia. - Po przyjeździe na miejsce zdarzenia zastaliśmy dwa rozbite samochody, przy jednym z samochodów działania już prowadzili strażacy z OSP Konarzyny, udrażniając dojście do poszkodowanych za pomocą narzędzi hydraulicznych - informują strażacy z OSP Swornegacie. - W wypadku brało łącznie cztery osoby z czego dwie zostały poszkodowane i przetransportowane do szpitala. Przyczyny wypadku ustala policja. ©® ' - . . Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Pracownicy budżetówki dostaną podwyżki? Deklaracja szefa „S" Piotr Chrobok piotr.chrobok@polskapress.pl Podczas obchodów 41. rocznicy podpisania Porozumień Ja-strzębskich szef Solidarności Piotr Duda poinformował, że związek wynegogowałz rządem podwyżki dla sfery budżetowej. Uroczyste nabożeństwo w kościele „Na górce" pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła, gdzie na msze przychodzili przed ponad czterdziestu laty górnicy, rozpoczęło obchody 41. rocznicy podpisania Porozumień Jastrzębskich. W piątek, 3 września, w Jastrzębiu wspominano tamte ważne wydarzenia, które dopełniły dzieła Porozumień Sierpniowych i dały nadzieję na wolną Polskę. W obchodach rocznicowych PorozumieńJastrzębskich wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef Solidarności Piotr Duda, atakże władze samorządowe. Hołd uczestnikom wydarzeń z przełomu sierpnia i września 1980 roku oddano w miejscu, gdzie wszystko się rozegrało: na placu Porozumień Jastrzębskich pod KWK Zofiówka, która czterdzieści lat temu nosiła nazwę Manifest lipcowy. Istotę wydarzeń z 1980 roku podkreślał szef rządu Mateusz Morawiecki. - Należy zadać pytanie, czy gdyby kopalnia Manifest Lipcowy nie zastrajkowała, czy mielibyśmy Solidarność? - retorycznie pytał premier, obrazując potęgę strajków rozpoczętych jeszczewlipcunaLubel-szczyźnie, w Świdniku. - Ten fakt spowodował, że cała Polska stała się areną solidarnościowej insurekcji, której władze komunistycznie niebyły wstanie zgasić -dodał Morawiecki. W trakcie obchodów rocznicy podpisania Porozumień Jastrzębskich po raz kolejno powrócono do pomysłu budowy Pawilonu Porozumienia Jastrzębskiego im. Lecha Kaczyńskiego. Symboliczne miejsce miałoby przypominać o wydarzeniach w Jastrzębiu roku 1980. Otym,jak ważna jest pamięć, przypominał również przewodniczący krajowej Solidarności Piotr Duda, który wytknął nieobecność na obchodach młodzieży jastrzębskich szkół. Szef „S" w mocnym przemówieniu nie zapomniał wspomnieć o sprawach społecznych. Jak zadeklarował Duda, Solidarność porozumiała się z rządem co do podwyżek dla pracowników sfery budżetowej. - Tak, pracownicy sfery finansów publicznych, będziecie mieli podwyżki! Będziemy robić wszystko, aby skończyły się na poziomie minimum 12 procent w przyszłym roku - powiedział Du.da, który skrytykował korporacje obchodzące zakaz handlu w niedzielę, jak również Komisję Europejską, zarzucając jej opieszałość, jeśli chodzi o sprawy socjalne. Stan wyjątkowy: Jak będą głosować partie polityczne? Leszek Rudziński leszek.rudzinski@polskapress.pl Sejm zdecyduje w poniedziałek o dalszych losach wprowadzonego na granicy polsko-białoruskiej stanu wyjątkowego. Lewica złożyła wniosek o uchylenie prezydenckiego rozporządzenia. Decyzji o wprowadzeniu ograniczeń na granicy z Białorusią bronią przedstawiciele rządu. Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek rządowy wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego dla części dwóch województw - lubelskiego oraz podlaskiego. Decyzja ta podyktowana jest sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, gdzie od kilku tygodni koczują uchodźców z Bliskiego Wschodu - głównie z Afganistanu, Iraku czy Syrii. Tego samego dnia dokument opublikowany został w „Dzienniku ustaw" i tym samym wszedł w życie. Stan wyjątkowy wprowadzony został na okres 30 dni w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli na części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas obejmie 183 miejscowości bezpośrednio przylegających do granicy -115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim. Magda Gessler na pogrzebie byłego męża Piotr Gessler zmarł w nocy z 26 na 27sierpnia. Informację o jego śmierci przekazała córka Lara. Były mąż Magdy Gessler był jednym z najbardziej znanych polskich restauratorów. Zmarł w wieku 63 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w piątek 3 września przy kościele pw. św. Wincentego na warszawskim Bródnie. Po ceremonii urna złożona została na cmentarzu Bródnowskim. Jak przekazała rodzina, „przyczyną śmierci były powikłania pooperacyjne". (nmw) Tymczasowe aresztowanie nagminne Nadużywanie tymczasowego aresztowania jest poważnym problemem w wielu krajach, włączając Polskę. Pod względem liczby tymczasowo aresztowanych jet jesteśmy w niechlubnej czołówce, a średni czas tymczasowego aresztowania należy do najdłuższych w UE - wynika z raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Autorzy raportu wskazują, że nadużywanie tymczasowego aresztowania jest poważnym problemem w wielu krajach. Na całym świecie w aresztach tymczasowych przebywa ponad 3 miliony osób w każdym momencie, a łączna liczba osób poddanych tymczasowemu aresztowaniu w skali roku to ponad 15 milionów osób.- Tymczasowe aresztowanie powinno zostać ograniczone tylko i wyłącznie do poważnych przestępstw z użyciem przemocy. Takie rozwiązanie przyniesie ogromne korzyści dla społeczeństwa - mówi prezes ZPP Cezary Kaźmierczak. (AIP) Obostrzenia tylko dla niezaszczepionych? Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał kilka dni temu na antenie Polsat News, że jeśli zostaną wprowadzone obostrzenia z powodu wzrostu zachorowań na COVID-19, to osoby zaszczepione nie zostaną nimi objęte. - To jest bezpieczeństwo tych ludzi, w ramach wyboru. Nie mogą oni ponosić kosztu nieodpowiedzialności innych ludzi - podkreślił. Dodał, że organizatorzy wydarzeń lub np. właściciele restauracji będą mieli prawo sprawdzić, czy ich klient posiada paszport lub certyfikat covidowy. Deklaracja ministra zdrowia nie spodobała się politykom Konfederacji. Poseł Grzegorz Braun zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adama Niedzielskiego. Zdaniem polityka, szef resortu zdrowia mógł podżegać do przestępstwa dyskryminacji. Stanowisko ministra zdrowia popiera natomiast szef klubu Lewicy w parlamencie Krzysztof Gawkowski.caip) STANEM Hi Już w czwartek w miejscowościach objętych stanem wyjątkowym pojawiły się stosowne oznaczenia Rozporządzenie mogło być wprowadzone tak szybko, gdyż rząd uznał, że spełnione zostały dwie z trzech możliwych przesłanek wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, tj. zagrożenia bezpieczeństwa obywateli oraz zagrożenia porządku publicznego. Na poniedziałek zwołane zostało posiedzenie Sejmu, na którym posłowie zdecydują o losie rozporządzenia. Parlamentarzyści będą mogli je odrzucić bezwzględną ilością głosów (ponad połowa z nich musi zagłosować za odrzuceniem). Marszałek Sejmu Ryszard Terlecki przekazał w rozmowie z dziennikarzami, że poniedziałkowe posiedzenie izby niższej parlamentu zacznie się od wystąpienia przedstawiciela prezydenta. Wówczas ma on przedstawić prezydenckie rozporządzenie, a następnie będzie czas na wystąpienia klubowe oraz na pytania posłów i odpowiedzi ministrów. Koalicja Obywatelska w poniedziałek ma podjąć decyzję co do tego, jak zagłosuje. Poseł KO Bogusław Sonik pytany przez portal polskatimes.pl, czy popiera wprowadzenie stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią, odpowiedział, że „na razie mamy szczątkowe informacje co do powodów jego wprowadzenia''. - Nie wiemy, jaka jest skala zagrożeń migracyjnych. Wskazuje to raczej na fakt, że rząd chce ograniczyć lub stłumić informacje z granicy. Informacje te miały bardzo kontrowersyjny przebieg, nawet jeśli chodzi o niszczenie zabezpieczeń. W tym rozporządzeniu znalazł się punkt o ograniczeniu dostępu do informacji publicznej. Jest więc duży znak zapytania, czy to nie jest zbyt daleko idące ograniczenie - dodał poseł. Komisja Europejska, w oświadczeniu przesłanym RMF FM, nie skrytykowała wprowadzenia przez nasz kraj stanu wyjątkowego, podkreślając, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest trudna. Zapowiedziała jednak, że oceni rozporządzenie o stanie wyjątkowym, pod kątem tego, czy zastosowane środki ograniczające wolności obywatelskie znajdują potwierdzenie w ewentualnym zagrożeniu. Biuro prasowe KE w przesłanym stacji komunikacie podkreśliło, że „Unia Europejska zdecydowanie odrzuca próby instru-mentalizowania ludzi do celów politycznych i nie może zaakceptować jakichkolwiek prób podejmowanych przez państwa trzecie w celu wywołania nielegalnej migracji do UE". Namocy stanu wyjątkowego na terenie 183 miejscowości obowiązuje m.in. zakaz przebywania osób niezameldowanych -z wyjątkami np. dotyczącymi pracy, zakaz organizacji imprez masowych i wydarzeń, ograniczenie dostępu do informacji publicznej dotyczącej czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji. Morawiecki: Nikt nas nie będzie pouczał, czym jest praworządność Leszek Rucbdński leszek.rudzinski@polskapress.pl Premier Mateusz Morawiecki ostro skomentował wypowiedź komisarza UEds. gospodarczych Paok> Gentiloniego, że KE wstrzymuje wypłatę 58 mld euro dla Polski. Jednym z powodów miały być wątpliwości, co do zmian w systemie prawnym. - Nikt nas nie będzie pouczać, czym jest demokracja i praworządność - oświadczył Morawiecki. - Polska ma bardzo długą i szlachetną historię walki z wszelkiego rodzaju totalitaryzmami i despotami - napisał premier w mediach społecznościowych. Ta wypowiedź jest reakcją na wcześniejsze oświadczenie komisarza unijnego ds. gospodarczych Paolo Gentiloniego, który mówił o wstrzymaniu wypłaty dla Polski ok. 57 mld euro z Funduszu Odbudowy. Podczas posiedzenia parlamentarnej komisji ds. budżetowych w Brukseli, komisarz Unii Europejskiej stwierdził, że „ostatnie posunięcie polskiego rządu jest dodatkowym czynnikiem wstrzymującym zgodę Komisji Europejskiej na wypłatę środków dla Warszawy". Chodzi o wniosek premiera Mateusza Morawieckiego doTrybunałuKonstytucyjnego, w którym prosi o rozstrzygnięcie, czy przepisy stanowione w Polsce mają prymat nad tymi europejskimi. - Podnoszone przez Polskę wątpliwości dotyczące nadrzędności prawa Unii Europejskiej nad prawem krajowym wstrzymują przekazanie 57 miliardów euro z Funduszu Odbudowy - oświadczył Gen-tiloni. - Walczyliśmy o praworządność i demokrację podczas strasznych lat komunizmu, ale mamy znacznie dłuższą tradycję demokratyzmu i nie chcemy być pouczani przez nikogo z Europy Zachodniej, czym jest demokracja, czym jest praworządność, ponieważ wiemy to najlepiej - oświadczył Morawiecki. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda podkreślił w piątek w TV Republika, że polski rząd nie ma „żadnych oficjalnych komunikatów z KE na temat wstrzymania pieniędzy z Funduszu Odbudowy". Z Funduszu Odbudowy do Polski trafi 58 mld euro. Sprecyzował, że ponad 23,9 mld euro to dotacje, a ponad 34,2 mld euro to pożyczki. Buda zapewnił, że nasz kraj wywiązał się ze wszystkich terminów w połowie lipca. ©® 06 Kraj - świat Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 58. Festiwal w Opolu i muzyczne pożegnanie Krzysztofa Krawczyka Opok Mateusz Majnusz mateusz.majnusz@polskapress.pl Ruszył 58. Krajowy Festiwal Piosenki polskiej wOpołu. Popularni artyści przedstawią niezwykle atrakcyjny program, a kulminacją będzie niedzielny koncert poświęcony Krzysztofowi Krawczykowi. 58. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu rozpoczął się wpiątekibędzie trwać do poniedziałku, 6 września. Do Opola zjechały największe gwiazdy polskiej piosenki, którebędąba-wić opolską publiczność oraz widzów TYP. W samym Opolu nie zabraknie także imprez okołofe-stiwalowych. Pierwszy koncert tegorocznego festiwalu „Od Opola do Opola" zaplanowano jeszcze w piątek o 20:15. Zaplanowano występy takich artystów, jak Maryla Rodowicz, Natalia Kukulska, Sylwia Grzeszczak, Cleo, Anna Dereszowska, Justyna Steczkowska, Izabela Tro-janowska, Kamil Bednarek, Enej, Piotr Cugowski, Lombard, Kombii oraz Gromee. Tuż po inauguracyjnym koncercie festiwalu w Opolu, o godz. 22:40, zaplanowano „Debiuty". Drugi dzień festiwalu Opole 2021 rozpocznie w sobotę koncert „Wielkie Przeboje Małego Ekranu" przypominający największe hity Telewizji Polskiej w kontekście muzycznym. W części konkursowej „Premier" w opolskim amfiteatrze zaprezentuje się dziesięciu polskich wykonawców. W niedzielę wydarzenie, na które czeka chyba cała Polska - muzyczne pożegnanie zmarłego w kwietniu wybitnego artysty Krzysztofa Krawczyka i koncert piosenki literackiej. Na zakończenie festiwalu - poniedziałkowa scena alternatywna. Opole będzie żyło wieloma wydarzeniami towarzyszącymi. Rozpoczęła je w piątek Krystyna Prońko, która odsłoniła swoją gwiazdę w Alei Gwiazd Polskiej Piosenki. Odsłonięta została też gwiazda Zbigniewa Wodeckiego. W sobotę swoje gwiazdy odsłonią: Jerzy Stuhr, Halina Mlynkova, Sławomir Łosowski i Stan Borys. Nie zabraknie tradycyjnej już Kawiarenki z Gwiazdami. W sobotę i niedzielę od godz. 13:30 na opolskim rynku Maria Sza-błowskabędzie gościćm.in. Andrzeja Rosiewicza, Roksanę Węgiel, zespół Trubadurzy czy Andrzeja Rosiewicza. Wtym samym miejscu wpią-tekogodz. 18 ze specjalnym koncertem dla mieszkańców wystąpi Fisz Emade Tworzywo. Kolejny muzyczne wydarzenie to sobotni koncert galowy „Przeboje Aftłęte", wtrakcie którego wystąpiąlaureacikonkursu wokalnego zorganizowanego przez Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu oraz Narodową Orkiestrę Dętą w Lubinie. Artyści zaśpiewają hity opolskich festiwali z towarzyszeniem orkiestry pod dyrekcjąMariusza Dziubka. Początek o godz. 18:30. Z kolei w niedzielę o godz. 18 zabrzmią tutaj także największe opolskie hity festiwalowe w wykonaniu opolskich artystów. Na scenie wystąpi Jędrek Skiba, Anna Małek, Michał Bober oraz Łukasz Szuba. Wszyscy fani Krzysztofa Krawczyka zaproszeni są na sobotnią uroczystość odsłonięcia muralu poświęconego jego osobie (godz. 16). Mural na ścianie kamienicy przy ulicy Krakowskiej 34.©® *r* W* Program 58. Festiwalu Piosenki polskiej w Opolu zapowiada się niezwykle atrakcyjnie Talibowie tworzą rząd i walczą z przeciwnikami to c Wojciech Rogacin wojciedi.rogacin@polskapress.pl | ■ j|| kabul Intensywne walki między tali-bami a ich przeciwnikami wybuchły w czwartek wieczorem w Dolinie Pandższiru w Afganistanie. Jednocześnie w Kabulu trwały prace nad uformowaniem nowego rządu talibskiego. Według źródeł z grupy bojowników przeciwnych talibom, które cytuje amerykańska stacja CNN, do intensywnych walk doszło w nocy z czwartku na piątek. Dolina Pandższiru leży w górzystym, niedostępnym regionie na północ od Kabulu. Jest to obszar zajmowany przez Narodowy Front Oporu (NRF), przeciwny władzy tali-bów. To oznacza, że talibowie nie zajęli jeszcze całego terytorium Afganistanu. Mając jednak do dyspozycji sprzęt pozostawiony przez armię afgańską, chcą ujarzmić także bojowników kryjących się w Dolinie Pandższiru. Nie będzie to łatwe, gdyż teren jest niedostępny, a zaprawieni w bojach członkowie grupy NRF mogą skutecznie odpierać ataki nawet silniej uzbrojonych przeciwników. Talibowie tworzą własny rząd i zaprowadzają swoje porządki w Afganistanie po wyjściu z tego kraju wojsk amerykańskich TALIBOWIE GORA KONIEC AMERYKAŃSKIEJ OBECNOŚCI 31 sierpnia skończyła się blisko 20-letnia obecność sił amerykańskich w Afganistanie. Wojska USA wkroczyły tam po zamachach z 11 września 2001 roku na World Trade Center w Nowym Jorku. Najpierw obaliły poprzednie rządy talibów, później próbowały ustanowić demokratyczne władze w Afganistanie oraz zbudować lokalną armię. Kiedy w wyniku porozumienia z talibami USA ogłosiły zamiar wycofania się z kraju, Afganistan w ciągu 10 dni przeszedł w ręce talibów. Według źródła NRF, cytowanego przez CNN, talibowie rzucili w czwartek wszystkie siły, by pokonać Front Oporu. Wcześniej rzecznik NRF Fa-him Dashti informował, że w walkach zginęło 40 talibów, którzy chcieli wedrzeć się do Doliny Pandższiru. Mieli również stracić wiele sprzętu i uzbrojenia. Informację o stratach potwierdziła w niezależnych źródłach stacja CNN. Dolina Pandższiru stanowi od ponad wieku miejsce niezdobyte przez żadne obce siły - od Imperium Brytyjskiego, któremu nie udało się złamać oporu miejscowych pod koniec XIX wieku, przez wojska sowieckie w latach 80. XX wieku, aż do obecnych prób podbicia przez siły talibów. Ważną rolę obronną stanowi tam niedostępny teren, w którym łatwo się ukryć i prowadzić skutecznie walkę partyzancką. Talibowie proponowali NRF zawieszenie broni, jednak ta oferta została odrzucona. Jak informuje Al Jazeera, od kilku dni trwają intensywne rozmowy w gronie władz talibskich na temat wyłonienia nowego rządu. Rozmowy miały się najpierw zakończyć w czwartek, były jednak kontynuowane w piątek. Nowy rząd talibów może jednak nie zostać uznany przez wiele demokratycznych krajów. Jak dodaje Al Jazeera, szef brytyjskiego MSZ poinformował, że Wielka Brytania nie uzna rządu, jednak chce utrzymać komunikację z talibami, choćby po to, by wydostać z Afganistanu 15 tys. osób, które chciałyby opuścić kraj. Nowe porządki Talibów budzą już opór wśród samych Afgańczyków. Stacja Al Jazeera informuje o demonstracji kilkudziesięciu kobiet w Hera-cie - największym mieście zachodniego Afganistanu. Protestowały one przeciwko niedopuszczaniu ich do pracy. Kiedy przyszły do swoich biur, kazano im wracać do domu i nie wychodzić z mieszkań, co wywołało ich gniew. Wcześniej Talibowie zapewniali, że po objęciu władzy pozwolą kobietom pracować. ©® BBC: Nastawienie liderów Europy do Joego Bidena pogorszyło się Wojciech Rogacin wojciech.rogacin@polskapress.pl Po chaotycznym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu podejście przywódców europejskich do prezydenta USA Joego Bidena stało się bardziej krytyczne -podkreśla w swej analizie brytyjski serwis BBC. Wybór Joego Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych po Donaldzie Trumpie był fetowany w większości krajów europejskich od Berlina po Paryż i Londyn. Nastawiony euro-sceptycznie i izolacjonistycznie Donald Trump budził jak najgorsze odczucia w kręgach przywódców Europy, zatem zmiana na otwartego ku Staremu Kontynentowi Bidena wywołała uczucie ulgi. Analitycy BBC przypominają, jak podczas ostatniego szczytu G7 w Kornwalii prezydent Francji Emmanuel Ma-cron szedł, obejmując Joego Bidena jak starego przyjaciela. Podczas wcześniejszego szczytu - jeszcze z Donaldem Trumpem - czynił raczej nieprzychylne gesty wobec ówczesnego prezydenta USA. Zachwyt Bidenem mocno ochłodził się w wyniku chaotycznego odwrotu Ameryki z Afganistanu, któremu patronował Joe Biden. Jak podkreśla BBC, to nie sam fakt wycofania się USA z Afganistanu zirytował sojuszników europejskich, ale brak koordynacji USA z sojusznikami. BBC przypomina, że w czasie wycofywania się z Afganistanu stacjonowały tam wojska z 36 krajów NATO, z których trzy czwarte było nie-amerykańskie. Rozpoczęła się międzynarodowa chaotyczna ewakuacja. W dodatku po raz pierwszy od n wojny światowej wojsko niemieckie brało udział w dużej międzynarodowej misji właśnie w Afganistanie. Jak pisze BBC, frustracja związana z jej zakończeniem jest zatem głęboka, a Armin Laschet, konserwatywny kandydat Niemiec na kanclerza, nazwał wycofanie się USA „największą klęską, jalaej doświadczyło NATO od czasu jego powstania". Prezydent Czech Milos Zeman nazwał wprost wycofanie wojsk USA z Afganistanu „tchórzostwem" i dodał, że Amerykanie stracili prestiż światowego lidera. Carl Bildt, były premier Szwecji, powiedział dla stacji BBC, że oczekiwania świata wobec prezydenta Bidena były wysokie, „prawdopodobnie zbyt wysokie". Już sama ta wypowiedź świadczy o nastawieniu Europy do prezydenta USA. Wysokie oczekiwania wobec nowej administracji Stanów Zjednoczonych po erze Donalda Trumpa zaczynają opadać. Były prezydent odwracał się od Europy i liderzy krajów europejskich sądzili, że rządy Joego Bidena przywrócą relacjom transatlantyckim na powrót dawną pozycję. Okazało się, że jest inaczej, a słowa Joego Bidena o tym, że Stany Zjednoczone nie będą już wysyłać wielkich kontyngentów wojskowych, by przekształcać inne kraje, zostały odebrane niemal jako kontynuacja trum-powej polityki „America First" - najpierw Ameryka. - Był czas, kiedy Stany Zjednoczone mówiły o utrzymaniu porządku globalnego - mówi stacji BBC Carl Bildt. - Ale to nie jest język wychodzący obecnie z Białego Domu. Oczekiwania na ożywienie stosunków transatlantyckich zostały spłaszczone - komentuje szwedzki polityk. ©® Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Region 07 Budżet obywatelski. Ty decydujesz, jak zmieni się miasto. Głosowanie od 6 września Wojciech Frełkhowski wojoechfreid^^ Ustka W poniedziałek. 6 września, w Ustce rusza głosowanie na projekty zgłoszone do Budżetu Obywatelskiego. Mieszańcy mogą wybierać pośród sześciu zadań zgłoszonych do Budżetu. Jak nas poinformowała Eliza Mordal, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Ustce, od poniedziałku, 6 września, mieszkańcy Ustki mogą zagłosować na projekty zgłoszone przez mieszkańców do VI edycji Budżetu Obywatelskiego. Ustcza-nie mogą wybierać spośród sześciu projektów, w tym trzech społecznych i trzech inwestycyjnych. Wśród zadań o charakterze inwestycyjnym, w których do rozdysponowania jest kwota 400 tys. zł, zgłoszono trzy projekty. „Odpocznij przy lesie". Stworzenie miejsca wypoczynku, interakcji dla mieszkańców tj. placu zabaw dla dzieci oraz sprzętu dla młodzieży. Zakup elementów na plac zabaw, wyposażenia obiektu ogólnodostępnego -możliwość korzystania przy oświetleniu obiektu. Szacowany koszt zadania to 275 tys. zł. KS:"S; mmm Ustczanie mogą zagłosować na projekty zgłoszone przez mieszkańców do VI edycji Budżetu Obywatelskiego. Wybiorą spośród sześciu projektów -trzech społecznych, trzech inwestycyjnych „Szkoła na dwóch kołach -zakup wiat oraz stojaków na rowery i hulajnogi dla dwóch us- teckich szkół". Zadanie ma polegać na zakupie oraz montażu wiat rowerowych wraz ze sto- jakami na rowery oraz hulajnogi na terenie Szkoły Podstawowej nr l i Szkoły Podstawo- wej nr 3. Szacowany koszt zadania: 171300 zł. „Mural i roślinność na Krótkiej". Poprawa estetyki przestrzeni przy ul. Krótkiej poprzez wykonanie artystycznego mu-ralu oraz obsadzenie istniejącego muru roślinnością ozdobną. Szacowany koszt zadania: 51500 zł. Do zadań o charakterze społecznym (pula środków: 100 tys. zł; jedno zadanie: 50 tys. zł), również zgłoszono trzy projekty. „HIP HOP na Fali - wydarzenie kulturalno - sportowe wspierające inicjatywy charytatywne". Obejmuje: koncerty gwiazd, warsztaty malowania street art - murale, rozgrywki koszykówki, otwarta scena, nauka resuscytacji. Szacowany koszt zadania: 50 tys. zł. „Szkoła Usteckich Syren". Zadanie ma polegać na prowadzeniu dodatkowych zajęć dla dzieci i młodzieży w Ustce w wieku 6-15 lat z nauki pływania w monopłetwie. Szacowany koszt zadania: 41600 zł. „Praktyczne warsztaty z graffiti". Projekt polega na przeprowadzeniu warsztatów z graffiti dla usteckiej młodzieży poprzez wykonanie mu-rali o tematyce morskiej, sportów wodnych i wakacyjnego odpoczynku, na murze okalającym ustecki port po zachodniej stronie. Szacowany koszt zadania: 31 tys. zł. Gdzie głosować Głosować można elektronicznie na stronie ustka.wybiera.pl lub wpunktach do głosowania: - Urząd Miasta Ustka - Biuro Obsługi Interesantów: poniedziałek - piątek w godzinach pracy Urzędu. - Szkoła Podstawowa nr 1, ul. Darłowska 18; poniedziałek -piątek, w godz. 8-15; - Biblioteka Miejska, ul. Kopernika 22; poniedziałek - piątek w godzinach pracy, w soboty wgodz.10-14; - Usteckie Centrum Usług Społecznych, ul. Wiejska 10, poniedziałek - piątek w godz. 12 -18; - Punkty mobilne wplacówkach handlowych: CH Marina (ul Grunwaldzka) i sklep Biedronka (ul. Kwiatowa): w soboty 11 i 18 września, w godz. 8 -14. Głosowanie potrwa do 20 września br. Głosować mogą wszyscy mieszkańcy Ustki niezależnie od wieku. Jakglosować Głosując w formie papierowej każdy Mieszkaniec może pobrać tylko jedną kartę. Karty w formie papierowej są numerowane. Udział w głosowaniu elektronicznym wymaga uwierzytelnienia się mieszkańca poprzez wprowadzenie kodu wysłanego SMS-em na podany nr telefonu osoby głosującej. Numer telefonu w głosowaniu elektronicznym można użyć tylko jeden raz. Na kartach do głosowania mieszkańcy mogą dokonać wyboru do dwóch zadań: jedno zadanie 0 charakterze inwestycyjnym 1 jedno zadanie o charakterze społecznym. ©® Pokaz uzbrojenia, tańce, śpiewy. Piknik historyczny w Kobylnicy AmaCzemy-Marecka anna.mareckd@polskapress.pl Pojedynki na szable, armatnie salwy, pokaz uzbrojenia z epoki napoleońskiej i staropolskie zabawy. Wszystkotownajbliższą niedzielę: 5 września, czeka nagości Picnicu Historycznego w Kobylnicy. Organizatorzy zapraszają nagodzinę 15.. Spotkanie z historią rozpocznie się o godzinie 15 na terenie przy Gminnym Centrum Kultury i Promocji. Uczestnicy Pikniku będą mogli od wiedzić stoiska z bronią i rynsztunkiem sprzed wieków oraz obejrzeć występy grup rekonstrukcji historycznej. Na scenie głównej pojawi się zespół Raj Power, kapela łącząca w swoich aranżacjach muzykę ludową i rozrywkową, a Grupa Kadryl zaprezentuje klasyczne tańce: poloneza i walca. - W prezentacji grupy rekonstrukcji historycznej Chorągwi Jakuba Weihera pojawią się salwy armatnie oraz spora dawka informacji o ich obsłudze, balistyce i sposobie wykorzystania w bitwie. W pokazie znajdą się także elementy musztry, taktyki i sprzętu osobistego piechoty polskiej z XVII wieku - informuje Maciej Szczakowski, referent ds. wizerunku gminy. Po godzinie 17 na scenie wystąpi słupski zespół Handszpaki, który wykona najpopularniejsze piosenki marynistyczne (szanty). Po ich występie na teren festiwalu wkroczy Regiment Kaszubskiego Króla Jegomości Jana III Sobieskiego. W trakcie pokazu nie zabraknie oczywiście wystrzałów z broni czarnoprocho-wej oraz łuków. Wojownicy pochwalą siętakżeswoimiumiejęt-nościami władania szablą i ber-dyszami. W pojedynku między szlachcicami, który pokaże, że nie zawsze stosowano honorowe metody walki, okaże się, czy liczy się bardziej spryt, czy może jednak brutalna siła. Przygotowano także pokaz uzbrojenia z epoki napoleońskiej. Drużyna „Wilce" przygotuje na starodawnym palenisku średniowieczne dania kuchni pomorskiej. Dla wszystkich gości Pikniku przygotowano również historyczne gry planszowe, zabawy laeatywne organizowane prze GCKiP, warsztaty z bosmanem okrętowym, anawetstoiskozta-tuażem pirackim. Niedzielny Piknik w Kobylnicy zamknie koncert Dziewanny (Agnieszka Suchy), której utwory przywodzą na myśl świat fantasy znany z„Wiedźmina". Wstęp na wydarzenie jest wolny. Wystarczy pobrać od organizatora bezpłatną wejściówkę w sekretariacie Gminnego Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy przy ulicy Wodnej lub okazać potwierdzenie szczepienia. ©® Spotkanie z historią rozpocznie się o godz. 15 przy Gminnym Centrum Kultury i Promocji 08 Informator Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 W sobotę w regionie Narodowe Czytanie POGODA Krzysztof Ścibor Biuro Calyus^ Sobota Pogoda dla Pomorza SiSI1^ Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru Pogoda dla Polski 2-3 2-3 1022hPa i 16 Nad Pomorzem dominuje ośrodek wyżowy, który zapewni na Pomorzu ładną, pen godę. Na niebie niewiele chmur i bez opadów. Temperatura max wzrośnie do 18:21 °C. Wiatr słaby wschodni. W nocy pogodnie sucho i rano rześko. Jutro kolejny słoneczny i przyjemny dzień. Temperatura max wzrośnie do 18:21°C. Wiatr z płn.-zach., słaby. W kolejnych dniach pogoda nie zmieni się, będzie słonecznie i sucho. 16 mm 3Ustka tetoBEBI Wlal , <■ j Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Sport 11 Skuteczna, ale słabo grająca kadra - ulepszona wersja niekochanych? Bolesław Groszek redakga@polskatiine5.pi Ptika nożna Kibice doczekali się zwycięstwa kadry Paulo Sousy. ale styl w meczu z Albanią pozostawiał wiele do życzenia. Co zrobić by Anglicy zagrali z drużyną, a nie Lewandowskim i spółką? Wynik lepszy niż gra - oceniają zgodnie eksperci występ reprezentacji Polski w meczu z Albanią. Biało-Czerwoni wygrali drugi mecz eliminacji mistrzostw świata, a w ciągu tygodnia zmierzą się z San Marino i Anglią. Czy kibice powinni obawiać się starcia z ekipą Garetha Southgate'a, która rozbiła Węgry 4:0? Cztery strzały celne oddały Orły w czwartkowy wieczór na PGE Narodowym i wszystkie zakończyły się golami. Trzeba przyznać, że to niebywała wręcz skuteczność, bo w tym samym czasie mistrzowie Europy, Włosi, osiem celnych uderzeń zamienili na jednego gola i tylko zremisowali z Bułgarią 1:1. Nieszczęście innych niemożebyć jednak wytłumaczeniem na wciąż żywe stare problemy Biało-Czerwo-nych, którzy prezentowali się wcale nie lepiej niż jeszcze niedawno „niekochani", prowadzeni przez Jerzego Brzęczka. „Uff... w następnym meczu grajcie jak chcecie, byleby wynik był dla Polski taki jak dziś" - napisał po meczu na Twitterze Prezydent Andrzej Duda. Takie słowa dobitnie świadczą, że nawet laik nie był zadowolony z tego, co zobaczył z trybun stadionu w Warszawie. Owszem, to wynik jest najważniejszy w eliminacjach, ale Biało-Czerwoni przez długi czas dali się zdominować na własnym terenie 66. ekipie wrankingu FIFA. Albania straszyła niepewną polską defensywę licznymi dośrodkowa-niami i w sumie stworzyła sobie aż dwa razy więcej okazji do strzelenia gola. „Graliśmy dobry mecz, ale nasza obrona popełniała katastrofalne błędy. Kiedy prezentowaliśmy najlepszą piłkę, Polacy zdobyli drugą bramkę. Potem wszystko się posypało" - tłumaczy albański por-talLajmifundit.al. - Wszystko zaczyna się od wprowadzenia piłki. To proces, który potrzebuje czasu, aby zbudowaćpewnośćsiebieilepiej kontrolować i kreować grę. Nie Przed Euro 2020 Anglicy okresBfi Polskę jako „Lewandowski i 10 innych piłkarzy". Niestety, w meczu z Afoanią taki opis był adekwatny zawsze jesteśmy regularni, ale musimy ciągle iść tą samą drogą. Zawodnicy pokazują, że chcą tu być i to robić, a to jest dla mnie bardzo ważne - przyznał selekcjoner Paulo Sousa, zapytany czemu jego zespół tak słabo radzi sobie wkonstruowaniu akcji i ataku pozycyjnym. Piłkarze byli najwidoczniej nieprzygotowani na taką dużą determinację przeciwnika. Po spotkaniu Jakub Mo-der podkreślił, że wraz z Grzegorzem Krychowiakiem zostawiali środek pola pusty z powodu dużej presji ze strony przeciwnika, a taka sytuacjabyła dla zawodników problematyczna i zaowocowała oddaniem inicjatywy. Grę z nisko ustawionym rywalem Polacy będą mogU prze- Przeciwko Albanii reprezentacja Polski oddała cztery celne strzały na bramkę i każdy skończył się golem. Czy w meczach z San Marino i Anglią Biało-Czerwoni dalej będą tak skuteczni? ćwiczyć już wniedzielę, w czasie meczu z San Marino. Zespół Franco Varrelli w czwartek przegrał jednak z Andorą 0:2, więc poziom tego starciamożebyćna-wet niższy niż wewnętrzna gra treningowa kadry. Selekcjoner potwierdził, że ze spotkania wyłączony będzie Bartosz Bereszyński (drobny uraz), prawdopodobnie nie zagra w nim też Piotr Zieliński - na piątkowym treningu pomocnik ćwiczył indywidualnie z trenerem i jest szykowany na starcie z Anglią. Ciekawe natomiast, j ak trener zachowa się w przypadku Roberta Lewandowskiego. W marcu opinia publiczna była podzielona nad słusznością gry kapitana przeciwko Andorze, bo odnie- siona wówczas kontuzja wyłączyła zawodnika z późniejszego starcia z Anglią. RL9 jest jednak głodny gry i raczej dostanie szansę zebrania kilku skalpów przeciwko drużynie, której strzelił swoją pierwszą bramkę w reprezentacji. Piłkarz Bayemu Monachium musi oszczędzić jednak amunicję na środę, gdy na PGE Narodowy przyjadą wicemistrzowie Europy. Przed Euro2020Anglicy opisywali Polskę jako „Robert Lewandowski i 10 innych piłkarzy" i choć takie określenie nie spodobało się wielu ekspertom nad Wisłą, to niestety tak wyglądali Biało-Czerwoni przeciwko Albanii. W środę, jeśli gospodarze będą myśleli o punktach, to muszą zagrać jednak jak drużyna, bo kadra Trzech Lwów jest w świetnej dyspozycji. W czwartek Anglicy zagrali swój pierwszy mecz po porażce z Włochami w rzutach karnych w finale mistrzostw Europy i rozbili Węgrów aż 4:0. W kadrze Garetha Southgate'a panuje świetna atmosfera i nikt nie myśli o niedawnym niepowodzeniu, a jedynym celem jest nie tyle awans na mistrzostwa świata, ale triumf na mundialu w Katarze. Przeciwko Madziarom cała ofensywa spisywała się znakomicie, a trafienie zaliczyli też obrońca Harry Maguire, czy defensywny pomocnik Declan Rice. Wyspiarze bawili się grą, co nie do końca podobało się ekspresyjnym kibi- com w Budapeszcie - kibole na Puskas Arena między innymi obrażali piłkarzy na tlerasistow-skim, udając odgłosy małp. Po jednej z bramek fani rzucali piwem w piłkarzy, na co znakomicie odpowiedzieli Rice i Jack Grealish - piłkarze podnieśli z murawy kubki i dopili znajdujące się w nich piwo. Jak sprawić, by Trzy Lwy tym razem obeszły się smakiem? Biało-Czerwonym potrzebna jest koncentracja jak z marcowego meczu na Wembley, szczęście jak w spotkaniu z Hiszpanią na mistrzostwach Europy i skuteczność podobna do tej przeciwko Albanii. Paulo Sousa wciąż czeka na wielki mecz, który można określić mianem mitu założycielskiego tej drużyny, a w końcu kiedy jak nie teraz? Orły wracają do swojej twierdzy, bo na Stadionie Narodowym ostatni raz przegrali osiem lat temu. Oby ta seria trwała jak najdłużej. W niedzielę o godz. 18 odbędzie się też bardzo ważny mecz dla układu grupy I. Węgry wyjadą na trudny teren, gdzie zmierzą się z Albanią. Po tym meczu okaże się, kto będzie rywalem Polaków w walce o drugie miejsce w grupie. Transmisja w Polsat Sport Premium Tego samego dnia o godz. 20.45 Polska zagra z San Marino - transmisja TVP 2, a Anglia z Andorą. ©® Grupa I Wynia: Polska-Afcania4:1 (Lewandowski 12. Buksa 44, Krychowiak54, Linetty89-Cikalle-shi 25); Węgry-Anglia //// # ••' / //✓////>/> f//y>////*' //>•///// ■ ✓ * ****<>* * ł * P wSf#jj**sss*/ #$#■**** 4 J j :r? ■ ///.»//////' / / > / »• ** ✓ > / / / ** -* / / •' / > V #* > .♦ ✓ fV / / > / / V* ' / / > # *» / y* ** -> »,* / ✓ / > *>*■/> ** / / -* / / / / ♦V^V»/r* .' .« .* .«//> »' / / / ✓ .*■* <* f j * «* m * * / »* / v V *4 »♦ v •♦ / / «• • i 535?" f - w - ^ 1 mV>> V* *>% Anna Dereszowska M... '.»! «*&'* f. Optymistom ii'. • • • ^ ęyjesif łatwiej Wyrazisty smak pora 02 rodzinny druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Katarzyna Sklepik katarzyna5klepik@polskapress.pl W POŁOWIE PEŁNA CZY PUSTA - SZKLANKA Komentarz Iiema żadnej cechy,której pop-psychologia nie zrobiła takiej krzywdy jak optymizmowi. Zarzucani radami typu „wizualizuj swój sukces", „afirmuj" czy choćby zapożyczonym zza oceanu keep smiling zaczynamy patrzeć na optymistów w najlepszym razie jak na wesołków, którzy nie dostrzegają powagi życia,w gorszym jak na szaleńców żyjących wświecie stworzonej przez własny mózg fikcji. Na propozycje, żeby pracowaćnad optymizmem reagujemy wzruszeniem ramion. Aszkoda,bo optymiścilepiej śpią, mniej chorują, częściej żyją w udanych związkachi są zadowoleni z pracy. Kto by nie chciał? I choć skłonność do optymizmu bądź pesymizmu jest warunkowana genetycznie, warto postarać się wzmacniać tę jaśniejszą stronę mocy. Mędrcy buddyjscy mówią, że „rzeczy są, jakie są" - ani dobre, ani złe, ani przyjazne, ani wrogie. My sami nadajemy im znacznie i z tej operaqi wyciągamy daleko idące wnioski. Szklanka - w połowie pusta czy pełna i dla optymisty, i dla pesymisty pozostaje szklanką, w której cieczy i powietrza jest tyle samo. Obaj widzą sprawę realistycznie - szklanka, płyn, powietrze. Pesymistakoncentruje się na braku. Optymista - na zasobach. Czy któreś z tych podjeść jest obiektywnie lepsze? Nie. Żadne nie jest uniwersalne. Tyle że o ilebraki dostrzegamy łatwo, o tyle o „pełną połowę szklanki" często musimy się potknąć, żeby dostrzec, że w ogóle tam jest. Dlatego warto tę umiejętność ćwiczyć. Świadomość tego, czym dysponujemy, sprawia, że częściej zdobywamy się na zmiany. Zaczynamy czuć, że realnie podejmujemy decyzje dotyczące swojego życia. Od tego już tylko poł kroku do przekonania, że możemy je odczuwalnie zmienić. Kilka, a czasem kilkadziesiąt takich zmian i możemy o sobie powiedzieć, że przy wszystkich niedogodnościach i ograniczeniach, żyjemy, jak chcemy. Ona ma złamane serce, a on nie wierzy w miłość. Wspólnie... udają związek 'fyifosć j&f Trzydzie-stosześcio-letniaLau-rie, odnosząca sukcesy praw-niczka,od ponad osiemnastu lat jest w szczęśliwym związku z Danem, z którym wkrótce mają rozpocząć starania o dziecko. Gdy jej ukochany niespodziewanie z nią zrywa, Lauiie jest zszokowana i załamana. Nie dość, że pracują wtej samej kancelarii, to jesz-cze lotem błyskawicy w firmie rozchodzi się wieść o ciąży nowej partnerki jej byłego. Dla Laurie to cios poniżej pasa. I wtedy przypadkowe spotkanie w zepsutej windzie ze słynnym na całą kancelarię playboyem otwiera przed nią nowe możliwości. Zemsta będzie słodka... Jamie Carter nie wierzy w miłość, ale potrzebuje dziewczyny, żeby zrobić wrażenie na szefostwie. Laurie z kolei pragnie, by współpracownicy znaleźli sobie nowy temat do plotek. Wspólnie wpadają na pomysł, który może rozwiązać ich problemy: przez kilka miesięcy będą uda- wać, że są parą. Dzięki temu Laurie odegra się na Danie i wzbudzi w nim zazdrość, Jamie zaś będzie miał szansę na awans, a może i udziały w firmie, przełożeni bowiem oczekują stabilizacji w jego życiu prywatnym. Koledzy z pracy angażują się w rozgrywany w mediach społecznościo-wych romans na niby, ze strategicznie zaplanowanymi zdjęciami i z góry ustaloną datą jego zakończenia. Prosty plan szybko zaczyna się jednak komplikować... „Miłość na później" to urocza komedia romantyczna, która pod przykrywką lekkiej i niezobowiązującej historii niesie w sobie wartościowy przekaz. Mhairi McFarlane przekonuje w niej, że każdy koniec daje szansę na nowy początek i nawet tak bolesne doświadczenia, jak zdrada czy rozstanie, mogą przynieść nam coś dobrego. Książka zdobyła uznanie zagranicznych mediów i czytelniczek, które doceniły kreacje postaci, błyskotliwe dialogi, a także niekwestionowany talent autorki do ukazywania głębi psychologicznej bohaterów oraz skomplikowanych relacji między nimi. (KS) W wieku 40 lat mam przyjemne poczucie, że nieźle radzę sobie w życiu. Dom, który budujemy, to solidny fundament, ale z czasem przekonałam się, że domu nie tworzy się z cegieł Anna Dereszowska, aktorka ZDROWIE RODZINY Nowotwór zapisany w genach? Czy możemy określić ryzyko jego wystąpienia dzięki badaniu DNA z krwi Nowotwory stanowią jedną z najczęstszych pizyczyn zgonóww naszym kraju. Każdego roku choroba diagnozowana jest nawet u 170 tys. pacjentów, a umiera blisko 100 tys. osób. Dlatego tak istotna jest wczesna diagnostyka i badania kontrolne pozwalające wykryć nowotwór we wczesnej fazie jego rozwoju. Warto też zaznaczyć, że jeden na dziesięć przypadków choroby ma podłoże genetyczne, dlatego możemy dużo wcześniej określić ryzyko jej wystąpienia. Umożliwiają to badania genetyczne, które pozwalają odnaleźć niektóre zmiany w sekwencji DNA, mogące ostatecznie prowadzić do pojawienia się nowotworu. Na czym polega ta metoda? Innowacyjny program diagnozowania nowotworów genetycznych jest już dostępny w naszym kraju. Dzięki niemu pacjenci mogą poddać się badaniu, które umożliwi oszacowanie ryzyka pojawienia się chorób onkologicznych o podłożu genetycznym. Program badań genetycznych w kierunku chorób nowotworowych został opracowany i wdrożony we współpracy z Medicover Ge-netics. - Pacjenci otrzymują możliwość wyboru spośród aż 14 oddzielnych paneli genowych, które obejmują 30 typów choroby dotyczących 10 narządów. Dodatkowo w naszej ofercie znajduje się również jedno, kompleksowe, ukierunkowane badanie obejmujące aż 54 geny - komentuje Marek Kubicki, członek Zarządu Centrum Medycznego Damiana. Badanie jest przede wszystkim skierowane do: • osób, u których krewnych zdiagnozowano nowotwór w młodym wieku (przed ukończeniem 50. roku życia). • osób z obciążeniem rodzinnym w kierunku nowotworów (rozpoznanie nowotworu u co najmniej trzech osób w rodzinie). • osób, z rozpoznanym nowotworem, które chciałyby uzyskać informację, czy choroba ma podłoże genetyczne. W jaki sposób poddać się badaniu? Najpierw pacjent musi umówić się na konsultację do lekarza genetyka lub dedykowanego projektowi eksperta danej specjalizacji. Podczas konsultacji lekarz dopełni z nim wszelkich formalności i zaleci najbardziej odpowiednie badanie. Nastepnie pacjent udaje się do ambulatorium, gdzie pobrana zostanie krew do badania (nie trzeba być na czczo). Następnie próbka z materiałem biologicznym jest wysyłana do laboratorium w Niemczech, a tam, po wyizolowaniu DNA, poddaje się ją sekwencjonowa-niu. Kiedy analiza zostaje wykonana, uzyskane w wyniku sekwencjonowania dane wędrują do diagnosty, który je interpretuje, a następnie sporządza spersonalizowany raport z badania genetycznego. W efekcie, szczegółowy opis wraz z interpretacją wyniku trafia do pacjenta oraz lekarza prowadzącego. Całość trwa nie dłużej niż 30 dni roboczych. W przypadku, gdy wynik testu genetycznego jest dodatni, pacjentowi przysługuje jednorazowa konsultacja lekarza genetyka oraz psychologa. Nie dotyczy to badania predyspozycji rozwoju nowotworu gruczołu piersiowego i jajnika wyłącznie dwóch genów: BRCA1/BRCA2. - Z technicznego punktu widzenia badanie polega na wyizolowaniu DNA z pobranej próbki i wykonaniu sekwencjonowania za pomocą nowych, innowacyjnych metod (NGS, next generation seąuencing). Pozwala na identyfikację wszelkich zmian w badanych genach -między innymi zmiany pojedynczych nukleotydów, niewielkie delecje (utrata fragmentu materiału genetyczne- go), duplikacje lub warianty liczby kopii genu - tłumaczy dr Magdalena Kaliszewska, genetyk w Centrum Medycznym Damiana. - Na podstawie pogłębionej analizy sporządzamy dla każdego pacjenta specjalny, indywidualny raport medyczny, w którym wyszczególnione i opisane zostają wszelkie potencjalnie niebezpieczne zmiany w DNA. Osoba badana otrzymuje pełen opis patogennych oraz prawdopodobnie patogennych wariantów, które mogą zwiększać ryzyko zachorowania na nowotwór z powodów genetycznych. Na dalszym etapie może to pozwolić na wcześniejsze wykrycie zmiany chorobowej i szybsze wprowadzenie leczenia, a w niektórych przypadkach precyzyjny dobór odpowiedniej terapii celowa-nej molekularnie - kończy dr Magdalena Kaliszewska. Dzięki badaniom genetycznym pacjenci, u których oszacowano wysokie ryzyko wystąpienia nowotworu, otrzymują szansę i czas na podjęcie działań zmniejszających prawdopodobieństwo zachorowania. To też okazja do rozmów z najbliższymi i zachęcenia ich do wykonania testów, które dają odpowiedź na temat genetycznego ryzyka pojawienia się chorób onkologicznych. (KS) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 rodzinny na zdrowie 03 Kolacja o północy może być symptomem Zespołu Nocnego Jedzenia Zęby dzieci przypominają zęby czterdziestolatków Stomatologia Katarzyna Sklepik katarzyna.sk)epik@polskapress.pl Dzieci w Polsce bolą zęby - i to coraz bardziej! W kraju mamy do czynienia nie tylko z epidemią próchnicy wśród najmłodszych, ale także z wysypem innych schorzeń jamy ustnej. Jak duży jest to problem, widać w najnowszych badaniach, jakie przeprowadziła pracownia Zyme-tria na zlecenie Medicover Stomatologia. Problemy z zębami dotykają już 39 proc. dzieci w wieku do 2 lat! W grupie wiekowej 3-5 lat odsetek ten podwaja się i sięga aż 80 procent. W najstarszej grupie, czyli od 14 do 18 lat z różnymi schorzeniami jamy ustnej zmaga się aż 91 procent młodych osób. - Poważne choroby zębów mlecznych i dziąseł obserwujemy już u niemowląt. Z wiekiem rośnie skala zaniedbań, ale i liczba schorzeń. W ramach ostatnich badań przeprowadzonych wśród dzieci naliczyliśmy aż 15 róż- Próchnica to wciąż najczęściej obserwowane schorzenie. Jej zaawansowane stadium widać już u 33 procent sześciolatków nych dolegliwości stomatologicznych, które je najczęściej dotykają. Niektóre powinniśmy obserwować raczej wśród czterdziestolatków czy osób żyjących w stresie, a nie u dziesięciolatków - mówi Joanna Lewandowska, stomatolog dziecięca. Co zauważyli dentyści? Przede wszystkim próchnicę -już u li proc. dzieci w wieku od 6 do 13 lat konieczne jest usunięcie zęba. A to dopiero wierzchołek problemu. 13 proc. dzieci w wieku od 10 do 13 lat zmaga się z aftami, nadwrażliwość zębów dotyka już 6 proc. osób między 14. a 18. rokiem życia. Halitoza, czyli problem nieprzyjemnego zapachu z ust, pojawia się już u 5-latków. Problemy z dziąsłami obserwuje się z kolei u 7 procent w całej populacji do 18. roku życia. - Wciąż zbyt późno zgłaszamy się z dzieckiem do dentysty. Gdy 5-, 10- czy 17-latek trafia na fotel, wymaga często długotrwałego, skomplikowanego i niejednokrotnie kosztownego leczenia - tłumaczy dr Joanna Lewandowska. Kiedy skończyła 18 lat, zapisała się w bazie dawców szpiku. Nie wiedziała wtedy, że stanie po drugiej stronie - będzie potrzebowała przeszczepu Zdrowie JOIanta Gromadzka-Anzetewkz jolanta.gromadzka@polskapress.pl Gwałtowne uczucie głodu w środku nocy z pewnością dla wielu osób nie jest obcym doświadczeniem. Tymczasem nocne jedzenie, traktowane zazwyczaj jako brak samokontroli, może być objawem poważnego zaburzenia odżywiania w skrócie zwanego NES, czyli Zespołu Nocnego Jedzenia. Kiedy dzieci już śpią, a i małżonka lada moment zacznie cicho pochrapywać, pan Krzysztof zaczyna szykować sobie drugą kolację. Talerz pełen kanapek, który mężczyzna pchłania zwykle ok. 23.30 jest dla niego najlepszą formą relaksu po stresującym dniu. Mężczyzna wielolaotnie próbował odzwyczaić się od jedzenia o tak późnej porze -głównie ze względu na przyrost wagi oraz wyrzuty sumienia, ale bezskutecznie. W końcu machnął ręką i zaczął bagatelizować problem. Wieczorowa pora sprzyja podjadaniu. Późna kolacja to często sposób na relaks po długim i ciężkim dniu. Tymczasem nocne jedzenie, które traktowane jest zazwyczaj jako brak samokontroli, może być objawem NES, czyli Zespołu Nocnego Jedzenia. To poważne zaburzenie odżywiania, które często nie jest leczone, a wręcz bagatelizowane przez chorych z powodu wstydu wynikającego z nadwagi i wyrzutów sumienia. NES, zwany również Syndromem Nocnego Objadania się, polega na wstawaniu w nocy i jedzeniu. Według lekarzy przyjmowanie pożywienia odbywa się przy zachowanej świadomości, a w konsekwencji skutkuje brakiem apetytu rano. Dolegliwość ta wiąże się z zaburzeniami rytmu dobowego, a dokładniej z czasowym opóźnieniem przyjmowania pożywienia. Według Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego Zespół Nocnego Jedzenia dotyka aż 1,5 proc. społeczeństwa i jest równie powszechny u mężczyzn, jak i kobiet. Naukowcy od dawna próbują zgłębić przyczyny tego zaburzenia, by znaleźć na nie skuteczne lekarstwo. Przypuszczają, że może mieć ono podłoże psychologiczne, genetyczne, biochemiczne oraz społeczne. Nie ulega kwestii, że NES związany jest w dużej mierze z zaburzeniami hormonalnymi. Niskie ilości melatoniny, leptyny i sero-toniny w organizmie wpływają na nieodpowiednią regulację rytmu dobowego oraz brak zahamowania apetytu wieczorem. - Bywa, że nawyku nocnego jedzenia nabywamy podczas studiów i nie jesteśmy w stanie się z niego wyzwolić, przełamać się i się tego oduczyć - tłumaczy dr Magdalena Cubała- Kucharska, założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Ar-cana. - Może się zdarzyć ró-nież tak, że osoby chore pracują tak intensywnie, że po- Zespół Nocnego Jedzenia (NES) związany jest w dużej mierze z zaburzeniami hormonalnymi mijają posiłki, głównie obiady, i rekompensują to w nocy. Zespół nocnego jedzenia może być również odpowiedzią na dietę. Zbyt mała ilość kalorii w ciągu dnia powoduje silny głód w nocy. Nocne jedzenie może być również odpowiedzią na stres. Do czynników ryzyka zalicza się także długotrwałe stosowanie diet, brak akceptacji własnego ciała czy błędy wychowawcze. Warto podkreślić, że osoby chorujące na Zespół Nocnego Jedzenia często są otyłe lub mają sporą nadwagę, co czyni je jeszcze bardziej podatnymi na problemy zdrowotne związane z przybieraniem masy ciała, wysokim ciśnie- niem krwi, cukrzycą oraz podwyższonym poziomem cholesterolu. By postawić pełną diagnozę NES, trzeba skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu i stale obserwować zachowanie pacjenta. Aktualnie uznaje się, iż Zespół Nocnego Jedzenia to całodniowe opóźnienie przyjmowania pokarmów przy zachowaniu dobowego rytmu snu. Dolegliwości syndromu nocnego jedzenia mogą ujawnić się lub wzmagać pod wpływem stresu oraz utrzymywać ponad dwa miesiące. Najważniejsze objawy widoczne u osób chorych na NES to: • poranna anoreksja - pomijanie śniadania lub nieprzyjmo-wanie stale porannych posiłków; • spożywanie 25 proc. całkowitej dziennej ilości kalorii między kolacją a snem między innymi po godzinie 19.OO; • trudności z zasypianiem lub utrzymywaniem ciągłego toku snu; i odczuwanie niepokoju, szybkiej zmiany nastroju, które nasilają się głównie wieczorami - co powoduje, że pacjent czuje się bardziej pobudzony, drażliwy, przygnębiony i zmęczony; • definitywne przekonanie, że duża ilość jedzenia pomaga poprawić sen. Dotychczas nie ustalono uniwersalnych standardów leczenia NES, niezbędne jest prowadzenie dalszych badań w tym kierunku. Diagnostyka natomiast wymaga połączenia kilku terapii. Zazwyczaj rozpoczyna się od edukacji pacjenta na temat prawidłowych wzorców żywieniowych oraz jego zaburzenia, aby był w stanie zidentyfikować przyczynę tego stanu i nauczyć się rozpoznawać, kiedy silniej odczuwa potrzebę jedzenia w nocy. - W leczeniu Syndromu Nocnego Objadania włącza się również terapię żywieniową, dodatkową aktywność fizyczną, a także terapię poznawczo-behawioral-ną (CBT), terapię dialektycz-no-behawioralną (DBT), terapię interpersonalną (IT) i sposoby na radzenie sobie ze stresem. Czasami do całego cyklu leczenia włącza się fototerapię oraz progresywną relaksację mięśni, która rozluźnieniem różnych grup mięśni łagodzi lęk oraz stres psychologiczny i fizjologiczny - podsumowuje dr Magdalena Cubała-Kucharska. Jakość i ilość spożywanych przez nas posiłków mają ogromny wpływ na zdrowie i rozwój naszego organizmu. Prawidłowe żywienie jest kluczowe w każdym okresie życia, w szczególności w czasie pierwszych lat. Jeśli zauważymy jakieś niepokojące sygnały w żywieniu i własnych nawykach, warto je jak najszybciej skonsultować z lekarzem. 04 rodzinny temat dnia Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Warto być optymistą, czyli szklanka do połowy pełna 1 . - Korzyści z bycia optymistą dotyczą zarówno naszego życia prywatnego i zawodowego. Dlatego warto każdego dnia zmieniać nasze nastawienie i kształtować w sobie pozytywne myślenie ftjyfwfcgfe vv Katarzyna Sklepik katat7yna.sklepik@pobkaprKs.pl Kto z nas może z czystym sumieniem zaficzyć się do grona osób oglądających świat przez różowe okulary? Warto wiedzieć. w czym tkwi sekret pozytywnego myślenia, czy optymi-zmu można się nauczyć i jaki wpływ wywiera na nasze życie. Optymizm, czyli przekonanie, że wszystko się jakoś ułoży, problemy rozwiążą, a wyzwania zakończą sukcesem, pomaga nam w życiu na wiele sposobów. Przede wszystkim zmniejsza lęk, a to z kolei czyni nas odważnymi, sprawia, że chętniej podejmujemy wyzwania, których wynik jest niepewny. Oczywiście, czasem poniesiemy porażkę, choć pewnie optymista skatuje ją „następnym razem będzie lepiej". Zwykle jednak skłonność do podejmowania umiarkowanego ryzyka popłaca. Optymizm wiąże się też z lepszym zdrowiem. Pozytywne nastawienie to mniej stresu, a co za tym idzie silniejszy system odpornościowy, mniejsze ryzyko chorób serca, tarczycy, autoimmunologicz-nych, itd. Ponieważ stresu i lęku jest mniej, nie ma też potrzeby sięgania po używki, takie jak papierosy czy alkohol. Dlatego też optymiści statystycznie żyją dłużej, a do tego lepiej - ich jakość życia jest wyższa, rzadziej cierpią z powodu depresji czy zaburzeń lękowych. Do tego mają więcej przyjaciół, bo przyjemniej przebywać z kimś dobrze nastawionym do życia. Cży optymizm ma same zalety? Psycholog di Beata Rajba z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej za- . uważa, że optymistom trudniej wytrwać w postanowieniu i podtrzymać wysiłek przez dłuższy czas. - Jeśli wierzymy, że „jakoś się ułoży", po co się uczyć? Naukowcy przeprowadzili nawet swego czasu eksperyment, w którym grupę studentów poddano treningowi, mającemu nauczyć ich optymizmu. W trakcie następnej sesji ich wyniki były znacznie niższe od tych w grupie, która nie miała treningu. Okazało się, że pesymistyczne nastawienie pozwala lepiej przewidzieć kłopoty Życiowi optymiści wykazują większą chęć do rozwiązywania problemów, są bardziej skłonni do zgody, a dodatkowo w przypadku konfliktów aktywniej poszukują porozumienia i niebezpieczeństwa i przygotować się na nie, albo nawet im zapobiec. Oczywiście za cenę stresu, bo nasz „mózg emocjonalny" nie do końca rozróżnia fantazję i rzeczywistość - snując czarne scenariusze, angażujemy nie tylko rozum, ale i emocje, przysparzając sobie cierpienia - mówi dr Beata Rajba, psycholog. Optymiści mają też tendencję do nieoceniania ryzyka, przez co łatwiej ulegają uzież-nieniu od hazardu, częściej zapominają o zabezpieczeniu się w czasie seksu czy o maseczce. Innym problemem jest presja kulturowa na optymizm. Pop-psychologiczne poradniki wmawiają nam, że wystarczy chcieć, a wszystko będzie po naszej myśli. Wręcz nie wypada prezentować postawy przeciwnej. Efekt jest taki, że przywdziewamy maskę, udajemy przed światem, gdy jest nam źle, i zostajemy sami z trudnymi emocjami. Jak w większości cech, najlepiej mieć średni poziom optymizmu. Optymizmu się nauczymy? Jak najbardziej, choć po części jest uwarunkowany genetycznie. Emil Chartier, francuski filozof, pisał nawet, że pesymizm jest kwestią nastroju, aopty-mizm siły woli. - Pierwszym i najważniejszym krokiem jest uświadomienie sobie, ile nas kosztuje snucie czarnych scenariuszy. Stres, objawy nerwicowe, takie jak kołatanie serca, ból brzucha czy głowy, trudne do wytrzymania (również dla otoczenia) poirytowanie. Większość z tych pesymistycznych scenariuszy nigdy się nie wydarzy, a nawet jeśli, to zwykle sobie z nimi poradzimy. Jeśli zaś nie poradzimy, to po co martwić się na zapas czymś, co pozostaje poza naszą kontrolą? W ten sposób marnujemy energię i teraźniejszość, która mogłaby być całkiem przyjemna - tłumaczy dr Beata Rajba. Warto też zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć swoim myślom, temu, jak wyjaśniamy niepowodzenia. Kiedy ostatnio pomyśleliśmy o sobie „jestem głupi?", albo „ nigdy mi się nie udaje"? To toksyczne i podcinające skrzydła. „Tym razem mi się nie udało, ale może następnym będzie lepiej" daje nadzieję, a ona jest jednym z podstawowych wyznaczników sukcesu w życiu. - Pewien dość sadystyczny naukowiec, Curt Richter, wrzucał szczury do wody, jednak części z nich dawał możliwość wdrapania się na deseczkę, zanim ją zabrał.Te^które miały już doświadczenie uratowania się, wrzucone do wody po raz drugi wytrzymywały kilkanaście razy dłużej, zanim przestawały walczyć o życie. Tak samo jest z optymistami - nawet jeśli życie ich nie oszczędza, zachowują wiarę w swoje możliwości dłużej, często wystarczająco długo, by przezwyciężyć kłopoty - przytacza przykłady psycholog. Optymizm należy też kształtować u dzieci. W Polsce nie budujemy raczej w nich pewności siebie. Gdy wejdą na drzewo albo ściankę do wspinaczki, słyszą zazwyczaj lękowe „złaź, bo spadniesz", albo w najlepszym przypadku „udało G się", co sugeruje, że udało się przypadkiem, cudem jakimś. Tymczasem amerykańskie mamy krzykną raczej „you did it!", „poradziłeś sobie", kładąc nacisk na sprawczość i budując tym samym w dziecku zaufanie do samego siebie. Pomaga w tym też dobry nastrój, który warto podtrzymywać. Choćby w sposób, który przebadali studenci psychologii: puszczali oni jednej grupie badanych w trakcie wykonywania zadań matematycznych zestaw piosenek o tekstach optymistycznych, a drugiej grupie piosenki o równie żwawej linii melodyczej, ale smutnym tekście. Pierwsza grupa poradziła sobie z zadaniami szybciej, ale też miała znacznie lepszy nastrój. Prawdopodobnie w trakcie jazdy czy pracy wpadamy trochę w trans, a teksty piosenek stanowią dla nas sugestię hipnotyczną. - Wniosek z tego, że powinniśmy uważać na to, czego słuchamy, na przykład jadąc rano do pracy, bo może wpłynąć na cały nasz dzień. Dlatego lepiej wybrać „Simply the best" Tiny Turner, niż nucić cały dzień „Co ja robię tu?" Elektrycznych Gitar. Te smutniejsze i bardziej melancholijne, albo pełne złości teksty warto sobie zostawić na dni, w których ulgę przynosi nam wyrażenie własnych emocji poprzez śpiewanie razem z piosenkarzami -mówi dr Beata Rajba. Siedem powodów da których warto być optymistą Wykorzystując znane powiedzenie można stwierdzić, że optymista zawsze widzi „szklankę do połowy pełną". Jakie korzyści wynikają z takiego podejścia do życia? Osoby z nastawieniem optymistycznym, w związku ze swoim sposobem myślenia, żyją w mniejszym poczuciu zagrożenia, a co za tym idzie reakcje fizjologiczne w ich organizmach są bardziej charakterystyczne dla stanu bezpieczeństwa niż lęku. Ciało nie jest nadmiernie mobilizowane do pracy, działania, reagowania, przez to nie jest tak bardzo obciążone hormonami stresu, jak adrenalina czy kortyzol. Pozytywne podejście do życia korzystnie wpływa też na nasze zdrowie. Optymiści zdecydowanie rzadziej zapadają m.in. na schorzenia układu krążenia (choroby serca, nadciśnienie tętnicze). Dodatkowo zmniejszają tym samym ryzyko zachorowania na cukrzycę i wykazują bardziej ustabilizowany poziom cholesterolu we krwi. Badania wykazały związek długotrwałego stresu z ogólnym obniżeniem odporności. % Częściej żyją w udanych Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec korelację między optymizmem a życiem w udanym związku. Jednak życiowi optymiści wykazują większą chęć do rozwiązywania problemów, sąbardziej skłonni do zgody, a w przypadku konfliktów aktywniej poszukują porozumienia i rozwiązania sporu. 4. Są banłziejl zadowoleni z pracy i mniej narażeni na wypalenie zawodowe Satysfakcja z pracy to jeden z ważnych elementów, których oczekujemy w trakcie aktywności zawodowej. I to kolejny dowód, że warto w życiu być optymistą. Osoby te bowiem mniej rozpamiętują ew. porażki czy niepowodzenia, traktując je jako wyzwanie oraz aktywnie poszukująrozwiązania i szans na „rehabilitację". Ponadto wykazują mniejszą skłonność do narzekania w miejscu pracy. 5- Optymiści łatwiej nawiązują taniaktif s polcc m s To jedna z najprzyjemniejszych korzyści wynikających z bycia optymistą. Osoby te częściej posiadają zdolność łatwiejszego nawiązywania relacji Ponadto są zdecydowaniebardziej lubiane w towarzystwie ze względu na pozytywne nastawienie do życia oraz większą otwartość. Dotyczy to też miejsca pracy a sympatia współpracowników wpływa również na opisane powyżej zadowolenie z życia zawodowego. Każdy z nas doświadczył w życiu sytuacji, gdy pod wpływem silnych emocji nie mogliśmy długo zasnąć, np. rozpamiętując negatywne zdarzenia w danym dniu. I teraz wyobraźmy sobie, że osoby, które pesymistycznie podchodzą do życia, taki stan mogą przeżywaćbar-dzo często. To sprawia, że nie tylko śpimy krócej, a nasz sen jest często przerywany i płytki. W konsekwencji po nieprzespanej nocy nie regenerujemy odpowiednio organizmu, co z kolei negatywnie wpływa na nasze samopoczucie i aktywność w ciągu dnia. poczuocwis^warioKi Osoby, które wpisują się w definicję słowa „optymista" zazwyczaj posiadają wyższą samoocenę niż pesymiści. Wobec problemów lub niepowodzeń potrafią oni bowiem znaleźć skuteczne rozwiązanie, wykazują większą motywację do działania i lubią podejmować aktywności, które dodatkowo przynoszą im satysfakcję w codziennym życiu, na przy-kład uprawianie sportu. ł Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4 5.09.2021 rodzinny kuchnia 05 £0 ■ I Warzywa Milena Kochanowska m.kochanowska@glos.com Por to jedno z najmniej docenianych warzyw. Na polski grunt por został przeniesiony w średniowieczu. Jego popularyzację zawdzięczamy w głównej mierze królowej Bonie, która zaczęła sprowadzać do nas wcześniej nieznane warzywa. Por ma wiele właściwości leczniczych, które wykorzystywały nasze prababcie, o których my dziś już nie pamiętamy. Warto więc wiedzieć, że to niepozorne warzywo może nam skutecznie pomóc w walce z bólami reumatycznymi. Składniki pora rozszerzają podskórne naczynia krwionośne, a dzięki temu tkanki są lepiej ukrwione, co łagodzi dolegliwości bólowe. Z roztartych białych części pora robimy papkę, którą przykładamy w miejscu bólu. Z pora, podobnie jak z cebuli, możemy też przyrządzić syrop zwalczający kaszel. Umyte łodygi pora siekamy na drobno, zalewamy szklanką wody i gotujemy aż por stanie się kleisty. Całość miksujemy i dodajemy miód. W czystej butelce trzymamy w lodówce i pijemy 3-5 łyżeczek dziennie. Por warto też jeść w profilaktyce miażdżycy i chorób układu krążenia. Warzywo to zawiera wiele witamin i minerałów - wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód i cynk. Z racji tego, że zawiera dużo żelaza, polecany jest osobom chorującym na anemię. Por to warzywo, które najczęściej dodajemy do rosołu, żeby miał bardziej wyrazisty smak. Polecam też dodawanie sparzonego surowego pora, drobno posiekanego na plasterki, do sałatki warzywnej zamiast cebuli. Jest lżej straw- SMACZNE WARZYWO O WYRAZISTYM SMAKU Dodajemy go do sałatek, ale sam jest też smakowitym dodatkiem ny, a aromat dodaje sałatce taki sam, albo nawet lepszy. Jako dodatek do mięs lub ryb rekomenduję również pory przyrządzone jak cykoria, czyli podpiekane w piekarniku (na patelni lub w rondelku) z bułką tartą lub bez albo pory z wody - podobnie jak szparagi - odsączone i podawane z masełkiem. Wyraziste w smaku pory są także znakomitym i zdrowym składnikiem sałatek i surówek. Pyszne są zupy ugotowane na bazie tych warzyw. Składniki: Składniki:_ pory 3. kapusta pekińska 1/2. jabłka twarde 2. majonez.jogurt naturalny, pół cytryny Pory obieramy, myjemy, polewamy wrzątkiem i osuszamy. Kroimy je w drobne plasterki i dodajemy do połowy niewielkiej główki poszatkowanej kapusty pekińskiej. Ścieramy dwa jabłka i szybko mieszamy całość z dwiema łyżkami majonezu lub sosem majonezowo-jogurtowym albo sokiem z cytryny. pory 3, jajka ugotowane na twardo 3. jabłka twarcfe 2. majonez, jogurt naturalny Pory obieramy, myjemy, polewamy wrzątkiem i osuszamy. Kroimy je w drobne plasterki i dodajemy do nich jajka pokrojone na ćwiartki. Dwa obrane jabłka kroimy w kostkę i szybko mieszamy wszystkie składniki z dwiema łyżkami majonezu lub sosem majonezowo-jogur-towym. Solimy do smaku i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem. KREMOWA ZUPA Z PORÓW Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM Składniki:_______ 600g pora umytego, posiekanego, 200 g ziemniaków (obranych, pokrojonych). 150 ml słodkiej śmietanki 30%, 1 łyżka ziaren kolendry. szczyptagałki muszkatołowej. lOOgsuszonydi pomidorów: 6 szalotek (drobno posiekanych), lOOgftososia wędzonego (pokrojonegowćenkie paski). 150 g twarogu niemiełonego.1 świeży lubczyk (posiekany). 50 ml oliwy zofiwek. 2 korzenie pie-truszki (posiekane). 3 liście laurowe, olej słonecznikowy, sól biały mielony pieprz Na rozgrzany olej rzucamypie-truszkę, dodajemy 3 liście laurowe oraz por. Warzywa smażymy, co jakiś czas mieszając. Składniki posypujemy niewielką ilością solii odrobiną białego, mielonego pieprzu, szczyptą gałki muszkatołowej * oraz roztartymi w moździerzu ziarnami kolendry. Do warzyw dodajemy ziemniaki, chwilę smażymy i zalewamy wodą, tak żeby przykryć powierzchnię warzyw, dodajemy łyżeczkę soli. Dusimy pod przykryciem do momentu, kiedy ziemniaki i pietruszka będą miękkie. Z ugotowanych warzyw wyjmuj emy 3 liście laurowe, składniki miksujemy do uzyskania konsystencji kremu. Do zmiksowanej zupy dodajemy śmietankę, całość mieszamy. Doprawiamy odrobiną soli i odrobiną białego mielonego pieprzu. Posiekany lubczyk miksujemy z ok. 3 łyżkami oliwy z oliwek. Zupę nalewamy do miseczek, posypujemy pokruszonym białym serem, cząstkami wędzonego łososia oraz suszonymi pomidorami. Polewamy delikatnie oliwą lubczykową. (kuchnialidkLpl) KREM ZPORÓW Składniki:_____ pory 3, jajka ugotowane na twardo 3, jabłka twarde 2. m^onez. jogurt naturalny Pory pokrój wkrążki. Cebulę posiekaj i zeszklij na maśle w większym garnku. Dodaj posiekanego pora i podsmaż przez około 5 min. Całość zalej wywarem z mięsa i gotuj przez około kwadrans, aż por będzie miękki. Dodaj serek topiony i gotuj aż się rozpuści. Całość zmiksuj i przypraw, (winiary.pl) 06 rodzinny kuchnia Seler wspomoże nasze serce, nerki, stawy i system nerwowy. Jest też afrodyzjakiem Seler korzeniowy zawiera wiele składników mineralnych, m.in. potas, żelazo, magnez, cynk oraz liczne witaminy - C, B kompleks, kwas foliowy, witaminę EiPP. Mało kto wie, że warzywo to uważane jest za afrodyzjak ze względu na właściwości zwiększające potencję. Dla niektórych może być istotne też to, że należy do najmniej kalorycznych warzyw - w 100 g zawiera tylko 17 kcal. W selerze znajdują się flawonoidy - związki roślinne, które mają silne działanie przeciwzapalne, antyutleniające, rozkurczające i moczopędne. Jego liczne właściwości to: oczyszczanie organizmu z toksyn, pobudzanie przemiany materii i usuwanie ubocznych efektów tej przemiany, obniżanie ciśnienia tętniczego, ułatwianie trawienia, polepszanie pracy nerek i serca, działanie koją- ce na system nerwowy i obolałe stawy. Seler możemy jeść na surowo, dzięki czemu nie tracimy cennych witamin. Doskonale nadaje się do surówek, sałatek, zup kremów i zup. Sok z selera naciowego i marchwi oczyści nasz organizm ze szkodliwych substancji oraz wzmocni układ odpornościowy, który broni nas przed różnymi chronicznymi chorobami. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 t :%; ja g * Gotowany seler nie jest zbyt smaczny i używamy go tylko do tradycyjnej warzywnej sałatki. Surowy nadaje smak surówkom, jak żadne inne warzywo. Krem z selera to zupa wykwintna Kotleciki z selera a"la mielony Kotlety z selera a'la schabowy Składnia sderl cebula 2 sztuki czosnek 1 ząbek żółty ser jajkol bułka tarta Cebulę i czosnek drobno posiekać i zeszklić na rozgrzanym tłuszczu. Seler obrać i zetrzeć na tarce 0 drobnych oczkach, dodać podsmażoną cebulę, czosnek, przyprawy: paprykę, trochę startego żółtego sera, trochę bułki tartej, żeby masę zagęścić 1 jajko, wszystko wymieszać na jednolitą masę. Można też do tartego selera dodać tylko tartą bułkę, przyprawić suszonym czosnkiem, solą i pieprzem, wbić jajko i wszystko wymieszać. Masę formować w kotlety, obtaczać w bułce i smażyć na rozgrzanym oleju z dwóch stron na złoty kolor. Składniki:_______________________ duży seler 1. tfkot bułka tarta. przyprawy Seler obrać i pokroić w plastry grubości około 1 cm. Tak przygotowane wrzucamy do garnka z osobną wodą. czosnkiem i przyprawami i krótko gotujemy do momentu, aż seler trochę zmięknie (ważne, żeby się nie rozgotował!). Plastry selera wyciągamy z wody, obtaczamy w jajku i bułce. Smażymy na patelni z dwóch stron na złoty kolor, (www.winiary.pl) Zupa krem z selera Składniki: mięso na wywar (na przykład skrzydełka lub udka z kurczaka) cebula 1 ziemniaki 3 seler 2 masło 2 łyżki śmietana200 ml cytryna 1/2 orzechy włoskie sól. pieprz do smaku natka pietruszki Seler i ziemniaki obieramy i kroimy w drobną kostkę. Podsmażamy je na maśle przez około 5 minut i wrzucamy do wcześniej przygotowanego wywaru (skrzydełka z pokrojoną na ćwiartki cebulą gotujemy na wolnym ogniu około 15-20 minut), gotujemy około 20 minut. Zupę miksujemy i dodajemy śmietanę. Doprawiamy pieprzem i sokiem z cytryny. Podajemy posypaną prażonymi siekanymi orzechami włoskimi lub tylko posiekaną natką pietruszki. Kto chce, może jeść taki krem z grzankami lub tostami z odrobiną czosnku. wrółnych odsłonach Składniki: seler 2 sztuki jogurt naturalny łyżka majonezu sól, pieprz do smaku pół cytryny reszta składników do wyboru w zależności od rodzaju surówki Starty seler możemy łączyć ze startym jabłkiem i poszatkowanym porem. Całość delikatnie skra-piamy cytryną i polewamy sosem jogurtowo-mąjo-nezowym. Zamiast pora można dodać do tej surówki tartą marchew. Jeszcze inny smak zyska surówka z selera i jabłka, gdy dodamy do niej namoczone wcześniej w letniej wodzie i odsączone rodzynki. Zamiast rodzynek możemy też dodać do surówki brzoskwinie lub ananasy pokrojone w kostkę. Starty seler można też połączyć z utartą rzepą lub rzodkiewką (sos ten sam). Taka surówka ma bardziej wyrazisty, ostry smak i doskonale komponuje się z daniami rybnymi. z tuńczykiem lub szynką Składniki: seler 1 tuńczyk w sosie własnym 1 puszka (lub kilka plastrów szynki konserwowej pokrojonej w paski) kukurydza konserwowa (1/2 puszki) papryka słodka surowa 1 chilli, czosnek (opcjonalnie) ryż (np. basmati) 50 g sól, pieprz do smaku majonez jogurt orzechy włoskie (lub nie) natka pietruszki Starty seler łączymy z wystudzonym ugotowanym ryżem. Dodajemy kukurydzę, pokrojoną w kostkę paprykę i odsączonego tuńczyka (lub paski szynki), doprawiamy solą i pieprzem. Całość łączymy sosem jogurtowo-majonezowym. Posypujemy orzechami i posiekaną natką pietruszki lub samą pietruszką. Dla podniesienia smaku można dodać ząbek lub dwa rozdrobnionego świeżego czosnku lub papryczkę chilli. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 rodzinny gwiazda 07 Anna Dereszowska jest silną kobietą nie tylko na ekranie Przedwczesna śmierć mamy odcisnęła niezatarte piętno na jej dorosłym życiu. Dopiero po czterdziestce aktorka zaczęła dostrzegać własne potrzeby ANNA DERESZOWSKA Urodziła się w 1981 roku w Mikołowie. Jej mama zmarła, gdy Ania miała dziewięć lat. Tata potem dwukrotnie się żenił. Aktorka ma rodzonego brata Andrzeja i przyrodnią siostrę Julię. W1999 roku ukończyła Prywatne Studium Muzyczne w Mikołowie w klasie fortepianu. Jest absolwentką III Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach. W2003 roku ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie. Rok później zadebiutowała w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Współpracuje też ze Studiem Buffo i Teatrem Syrena. Rozpoznawalność przyniosły jej role w serialach .Złotopolscy". „Glina", „Tango z aniołem", „Klub szalonych dziewic", „Prawo Agaty" i „Przyjaciółki". W 2010 roku wygrała Złoty Samowar na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze. Ma na swoim koncie płytę Już nie zapomnisz mnie". Występowała w wielu programach celebryckich: „Twoja twarz brzmi znajomo" czy .Starsza pani musi fiknąć". Ma dwójkę dzieci. Jest związana z Danielem Duniakiem. Gwiazdy Paweł Gzy I p.gzyl@gk.pl W jej życiu szykuje się prawdziwa rewolucja. Niedawno rozpoczęła wraz z partnerem budowę domu na Mazurach. Media, gdy się o tym dowiedziały, od razu zaczęły sugerować, że zamierza się tam przeprowadzić z Warszawy. Tymczasem nic z tego: będzie to dom na letnie i weekendowe wypady. I to nie tylko dla aktorki i jej najbliższych, ale również do wynajęcia. Nic dziwnego, że patrzy ona w przyszłość z optymizmem. - W wieku 40 lat mam przyjemne poczucie, że nieźle radzę sobie w życiu. W pracy mam doświadczenie, jestem fajną mamą, odważnie inwestuję, a przy tym ubezpieczyłam się, nie drżę, że dzieci będą musiały spłacać moje kredyty. Dom, który budujemy, to solidny fundament, ale z czasem przekonałam się, że domu nie tworzy się z cegieł - deklaruje w „Twoim Stylu". Z wczesnego dzieciństwa niewiele pamięta. Kiedy miała dziewięć lat, jej mama zmarła na nowotwór jajników. To traumatyczne przeżycie wymazało większość tego, co dziewczynka przeżyła do tamtego momentu. Na pewno wie, że była łobuziarą: wolała ubierać spodenki zamiast sukienki i wspinać się po drzewach niż bawić się lalkami. Tata miał wtedy dużo obowiązków, dlatego poprosił, aby przeprowadzili się do nich dziadkowie. Ich zadaniem była pomoc w opiece nad małą Anią i jej starszym bratem Andrzejem. - Nie chciałam przysparzać dodatkowych kłopotów tacie. Wzięłam na siebie część odpowiedzialności za dom i nie w głowie były mi wybryki. Nawet nie chodziłam - Jako czterdziestolatka kontąktuję się lepiej z moimi ł potrzebami. Już wiem, że nie są mniej ważne niż oczekiwania i potrzeby innych, w tym moich dzieci -mówi aktorka na wagary. W podstawówce dwa razy uciekłam z lekcji i był to dla mnie tak potworny stres, że uznałam, że to bez sensu - mówi w serwisie Plejada. Tata okazał się kochliwym facetem. W efekcie Ania miała za młodu kolejno aż dwie macochy. Początkowo była im bardzo przeciwna, z czasem jednak odnalazła się w nowej sytuacji. Być może jednak to te rodzinne zawirowania sprawiły, że jako nasto- latka była tak zwaną szarą myszką. Nie akceptowała siebie, była nieśmiała wobec rówieśników, a na dodatek, kiedy brat zaczął się wyśmiewać z jej wyglądu, nabawiła się kompleksów. - Jako nastolatka byłam wobec siebie całkiem na nie. Pewnie dlatego, że zabrakło kogoś, kto by mnie przez lata dojrzewania przeprowadził za rękę. Kiedy dostałam pierwszą miesiączkę, po- szłam z tym do taty. Było mi o tyle łatwiej, że jest ginekologiem. Schowałam się za rzeczowość, jaka towarzyszy rozmowie z lekarzem. Ale niektórym moim koleżankom wydawało się abstrakcyjne pytać tatę o regularność okresu - śmieje się w „Zwierciadle". Początkowo chciała zostać lekarzem jak jej tata. Z czasem zmieniła jednak zaintereso- wania. Zaczęła myśleć o architekturze, ale jednocześnie z pasją występowała na szkolnych akademiach, znajdując wbrew swej nieśmiałości wielką przyjemność w deklamowaniu wierszy i śpiewaniu piosenek. Za namową swej ówczesnej macochy postanowiła ostatecznie zdawać do szkoły aktorskiej. I udało się - ale pierwszy rok był dla niej bardzo trudny. - W szkole wstydziłam się wszystkiego. W trakcie pierwszego roku byłam na liście do „odstrzału". Zamknięta, spięta, na próbach siedziałam w kącie, na środek wychodziłam onieśmielona. Na zajęcia byłam słabo przygotowana, bo nie wiedziałam, czego się ode mnie oczekuje, nie miałam pojęcia, jak zagrać, jakie uruchomić emocje. Krępowałam się, gdy ktoś na mnie patrzył! Ale byłam też uparta. Poddać się, zawieść? Nie - wspomina w „Twoim Stylu". Ciężka praca na studiach szybko zaowocowała, kiedy zrobiła dyplom i zaczęła szukać zatrudnienia. Dostała etat w Teatrze Dramatycznym, szybko upomniała się o nią również telewizja, a potem kino. Rozpoznawalność przyniosła jej rola posterunkowej Kaliny Fatalskiej w serialu „Złotopolscy", na planie którego pracowała aż osiem lat. W kinie podbiła serca wszystkich widzów jako „Korba" w „Lejdis". Występ w tym filmie sprawił, że zaczęto ją postrzegać przede wszystkim jako aktorkę komediową. - Wskoczyłam w szufladkę silnych kobiet. Dziś „Korba", którą zagrałam w „Lejdis", jest już ikoną. Nosi w sobie jakąś niezgodę, która przykrywana jest wieloma warstwami uśmiechu, siły i determinacji. Wiele kobiet tak żyje. Myślę, że dlatego tak bardzo pokochały one tę postać - podkreśla w Plejadzie. Ania początkowo długo bała się związać z kimś na stałe. To śmierć mamy odbijała się echem w jej psychice: bała się, że znów zostanie „porzucona" przez kogoś, kogo pokocha. W końcu zakochała się w koledze po fachu - Piotrze Grabowskim. Krakowski aktor porzucił dla niej żonę i dzieci, więc ich romans od razu wzbudził zainteresowanie w mediach. To nie przysłużyło się tej relacji. Mimo że na świat przyszła córka pary Lena, w końcu doszło do rozstania. - Zanim zostałam mamą, nie myślałam o dzieciach, wręcz się ich bałam. Instynkt macierzyński? Może coś takiego drzemało we mnie, ale podświadomie. Aż daliśmy sobie przyzwolenie na dziecko. I zdarzyło się, dzięki Bogu. Ale kompletnie nie byłam na to nastawiona. Może dlatego, że wcześnie straciłam mamę, zabrakło wzoru i rozmów na ten temat - dywaguje w „Zwierciadle". Po rozstaniu z Piotrem Anna poszła na terapię. Choć zrobiła to z myślą o córce, być może pomogło jej to stworzyć zdrowszą relację z kolejnym mężczyzną - dyrektorem marketingu Danielem Duniakiem. Mimo że jest od niej cztery lata młodszy, wydają się do siebie pasować. Nic dziwnego, że postanowili przypieczętować swój romans dzieckiem. Ich syn Maks ma sześć lat i tej jesieni pójdzie do zerówki. A niebawem będzie miał brata lub siostrę - bo Ania oficjalnie obwieściła, że jest w ciąży. - Jako czterdziestolatka kontaktuję się lepiej z Moimi potrzebami. Już wiem, że nie są mniej ważne niż oczekiwania i potrzeby innych, w tym moich dzieci. Przestałam obowiązkowo odwozić córkę do szkoły albo na trening siatkówki w weekendowe poranki. Umiem powiedzieć: „Musisz pojechać sama, nie dam rady". Zwłaszcza teraz. Spodziewam się trzeciego dziecka - wyjawia w „Twoim Stylu". ©® 08 rodskuiy na Pomorzu Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 „Pulp Fiction" po kaszubsku. „Kochom ca, Mimku Kaninko" Kultowy film „Puip Fiction" z1994r. w reżyserii Ouentina Tarantino został przetłumaczony na język kaszubski. 3rojekt kaszubskiego „Pulp Fiction" ma za zadanie zaciekawić, przyciągnąć tych, którzy jeszcze nie znaleźli swojej drogi do kaszi "h szczyzny, a tradycyjne podejście ich nie pociąga - mówi tłumaczący dialogi Tomasz Fopke l*mje Tomasz Smuga tomaszimuga@polskapress.pl W każdym języku -w wielkim skrócie -film w reżyserii Ouentina Tarantino opowiada o dwóch płatnych mordercach pracujących na zlecenie mafii, żonie gangstera, bokserze oraz parze okradającej ludzi w restauracji. W świecie kinematografii został zapamiętany dzięki m.in. kultowym dialogom: Vincent Vega: Wiesz, jak tam mówią na ćwierćfunciaka z serem? Jules Winnfield: Jak to? Nie mówią „ćwierćfunciaka z serem"? Vincent Vega: Mają system metryczny, nie kapują, co to jest ćwierć funta. Jules Winnfield: Więc jak na niego mówią? % Vincent Vega: „Royale z serem". Jules Winnfield: „Royale z serem"? A jak mówią na big maca? Vincent Vega: „Big mac" to „big mac". Albo: „le big mac". Zamiast „I love You, Honey Bunny" jest ..Kochom ca. Mimku Kaninko" Teraz charakterystyczne dialogi można usłyszeć w wersji kaszubskiej. - W naszych kaszubskich murach nikt nie mówi „I love You, Honey Bunny" tylko „Kochom ca, Mimku Kaninko" i nikt nie nawołuje „Eve-rybody, be cool, it is a robbe-ry" - u nas krzyczy się „Wszetce mdzeta ceszi kota, to je rabunk!!!" - zachęca do oglądania filmu kino Kino Żeglarz w Jastarni, gdzie odbyła się projekcja kaszubskiej wersji kultowego filmu. Tłumaczenia dokonał i w roli lektora wystąpił Tomasz Fopke, działacz kaszubski, a zarazem dyrektor Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. - Tłumacząc na kaszubski śledziłem przebieg filmu w Internecie. Polski przekład w wielu przypadkach znaczą- co odbiega od treści. W kilku kwestiach musiałem wymyślić nowe określenia - opowiada o swojej pracy nad tłumaczeniem dialogów. -Na przykład „Honey Boney", na polski przełożono jako po prostu „króliczku", w kaszubskim zaproponowałem: „Mimko Kaninko". Największy problem miałem z wulgaryzmami. U Tarantino aż roi się od różnych kombinacji ze słowem „fiick". Przekopałem wszystkie dostępne kaszubskie słowniki, zwłaszcza sied-miotomowy księdza Sychty i powyciągałem, co się dało -śmieje się Tomasz Fopke. Podczas seansu czytał kaszubskie dialogi na żywo. - Według organizatorów przedsięwzięcia, projekt kaszubskiego „Pulp Fiction" ma za zadanie zaciekawić, przyciągnąć tych, którzy jeszcze nie znaleźli swojej drogi do kaszubszczyzny a tradycyjne podejście ich nie pociąga. Po pierwszym seansie chcielibyśmy zamieścić w sieci małe, charakterystyczne fragmenty z podłożonym głosem, napisami - mówi Tomasz Fopke. Jak mówi - Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej jako instytucja stara się dotrzeć do ludzi, siejąc kaszubszczy-znę „szerokim gestem", licząc że ziarno trafi na podatny grunt. - Od wydania doktoratu na temat percepcji Biblii -po kobiece erotyki (już niebawem) czy właśnie tłumaczenie listy dialogowej filmu, przez wielu traktowanego jako „kultowy" - podkreśla Tomasz Fopke. Wcześniej byli ..Rambo i „Harry Potter" To nie pierwsza styczność dyrektora wejherowskiego muzeum z tłumaczeniem znanych filmów na język kaszubski. W ubiegłym roku stworzył kaszubski dubbing do fragmentów takich fil- mów, jak m.in. „Rambo", „300" i „Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Pomysł narodził się podczas przymusowego przebywania w domu z powodu ko-ronawirusowej epidemii - jak się okazuje, nie musiał być to czas stracony. Tomasz Fopke, „zamknięty" w przysłowiowych czterech ścianach, wpadł na pomysł stworzenia dubbingu w języku kaszubskim do fragmentów znanych filmów. - Pomysł zrodził się podczas mojego kUkunastodnio-wej kwarantanny koronawi-rusowej. Nie mogąc spotykać się z innymi, poza domowni- kami, ludźmi - przeglądałem wieczorami internet, jak, podejrzewam, większość systemowo internowanych we własnych domach. Trafiłem na aplikację MadLipz, która umożliwia podkładanie głosu do wybranych, krótkich scenek ze znanych filmów - opowiadał w rozmowie z naszą redakcją Tomasz Fopke. -Wieczory kojarzą mi się m.in. z próbami mojego chóru „Lutnia" z Luzina, więc zacząłem od podłożenia kaszubskiego głosu o fałszowaniu na próbie, z Batmanem w roli głównej. Potem już poleciało. Na moim profilu na Facebooku jest już kilka- UU" dziesiąt filmików. W jednym z nich (rozmowa małp), nagraliśmy autentyczną kwestię 0 nieobecności podczas szkolnych „teamsów" z moim synem Mateuszem, który bez zająknienia nagrał swoją rolę już za pierwszym razem -opowiada. Kaszubski dubbing dyrektor wejherowskiego muzeum podłożył do fragmentów talach filmów jak np. „Rambo", „300", Harry Potter 1 kamień filozoficzny", „Ojciec Chrzestny", „Gwiezdne Wojny" i „Skazani na Shaw-shank". - Do wymyślenia dialogów do wspomnianych 25. filmików przyznaję się osobiście. W jednym swoje dodał syn. Wiem, że nie jesteśmy jedyni w sieci, jeśli chodzi o kaszubski dubbing znanych filmów. Polecam wyborne produkcje z profilu Marty Joanny Maszoty na kanale „Kaszeb-sczi Dubbing" oparte o „viev.genial.ly" czy najnowsze dzieło z kanał „RodnyVo-ice" na You Tube, gdzie świetnie odegrano scenkę z „Harrego Pottera" po ka-szubsku. Wszystkie te produkcje dostępne są na face-bookowej stronie „Kaszubska Agencja Artystyczna" - wyjaśnia Tomasz Fopke. Dyrektor wejherowskiego muzeum uważa, że „popularność tych krótkich, żartobliwych filmików daje powody, by sądzić, że jest to dobry kierunek". - Sens istnienia takich produkcji potwierdzają swoimi komentarzami także osoby, które są kaszubskimi mentorami. Do takich osób zaliczam Felicję Baska- Bo-rzyszkowską, która napisała pod jednym z filmików: - To mó moc... zaczną pisać i gadać, czy Stanisława Jankę, który tak skomentował scenkę z „Ojca Chrzestnego": - Tomek, Te nie wrzucywój tech filmików, bo jó sa udłówia ze śmiechu. Wśród surferów internetowych dominują młodzi, więc jeśli uda się ich zaciekawić kaszubszczyzną w ten sposób - to ze wszech miar warto! Zwłaszcza teraz, gdy jesteśmy systemowo przytroczeni do internetu -podkreśla Tomasz Fopke. Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 rodzinny kwiaty 09 WRZOSY IWRZOŚCE KOLORUJĄ NASZE OGRODY Wrzosy i wrzośce są mało wymagające. Należy zasilać je raz w roku wczesną wiosną - najlepiej nawozami do roślin kwaśnolubnych. Źle rosną na stanowiskach wilgotnych i nie lubią częstego podlewania. jRo&irty Katarzyna Sklepik katarzyna.sklepik@polskapress.pl Trudno wyobrazić sobie współczesne ogrody, balkony, tarasy i po-mieszczeniabez pięknie kwitnących wrzośców. Są cenione za łatwość w uprawie i szeroki wachlarz zastosowań. Niedawno na polskim rynku pojawiły się wyjątkowe wrzośce, które są dostępne późnym latem i jesienią w wybranych centrach ogrodniczych. Wyróżniają się intensywnymi kolorami, odpornością na mrozy, a dodatkowo są przyjazne dla pszczół, zwłaszcza w miesiącach od sierpnia do października, kiedy inne rośliny już przekwitają. W Bawarii, na południu Niemiec, u podnóża Alp Al-gawskich, od 30 lat gospodarstwo Hiedl zajmuje się szeroką uprawą wrzosów i wrzośców. Jego właścicielem jest Helmut Hiedl, który razem z synami Vincentem i Lorenzem, każdego roku tworzy nowe odmiany, krzyżując wiele gatunków wrzośców z całego świata, którymi szczyci się jego imponująca kolekcja. - Różnorodność genetyczna wrzośców jest wyjątkowa. Około 4000 gatunków występuje prawie we wszystkich strefach klimatycznych. Poza kilkoma gatunkami na nizinach tropikalnych, większość rośnie na glebach ubogich w składniki odżywcze, na przykład w wysokich partiach naszych Alp - zachwyca się Helmut Hiedl. Wrzośce nadają się do małych i dużych ogrodów. Szczególnie polecane są na wrzosowiska, które przy dobrym doborze roślin mogą oszałamiać kolorami od wczesnej wiosny, przez lato, aż po jesień. Zakładając wrzosowisko należy dobrać odmiany wrzosów i wrzośców, tak aby od lutego do listopada zachować ciągłość kwitnienia. Odmiany wrzosów i wrzośców różnią się barwą i pełnością kwiatów, terminem kwitnienia, zabarwieniem liści oraz pokrojem i wysokością roślin. Wrzosy i wrzośce najlepiej sadzić w drugiej połowie września do połowy października lub w marcu do końca kwietnia. Rośliny należy sadzić w grupach minimum po 10-15 sztuk jednej odmiany. Odmiany niskie sadzimy w rozstawie 20-30 cm, a wysokie co 45-60 cm. Po posadzeniu rośliny należy obficie podlać. Nowa linia wrzośców He-idi's charakteryzuje się inten- sywnymi kolorami i ciekawymi wariantami kolorystycznymi, między innymi roślinami dwubarwnymi. Niewielkie, przypominające dzwoneczki kwiaty, na całym pędzie tworzą obfite grona o nasyconych barwach - od białej przez różową, pomarańczową, czerwoną aż do fioletowej. Ogromną zaletą wrzośców jest wyjątkowa trwałość, która daje sprzedawcom możliwość stosunkowo długotrwałej sprzedaży danej partii roślin, a klientom radość z ich uprawy w ogrodach i skrzynkach balkonowych. Producenci dołożyli wszelkich starań, aby ich rośliny były odporne na złe warunki atmosferyczne, między innymi surowy klimat panujący u podnóży Alp, gdzie poddają swoje odmiany testowi maksymalnej wytrzymałości. Wrzośce wykazują dobrą tolerancję na zimno. Odmiany, które cieszą się popularnością w Polsce, to Ja-nosch, Pepe i Fridolin i jasno-różowa Gloria. Jesienią pojawią się nowe odmiany- Cali-meroiBalu. ^ ■ "te- ' t§ ^ * a f f X\ & ^ i > Grażyna Antoniewicz grazyna.antoniewia@polskapress.pl % kromne, niewielkie -pąkleiomułki (tzw. porosła)-porastają wszystko, co dłużej zanurzone ^*®sjga0S& jest w morskiej wodzie, nie tylko kamienie, statki i budowle hydrotechniczne, ale też glony czy kręgowce. Podróżują statkiem - Porosła zwierzęce spotykamy na wszystkich przedmiotach pływających w morzu. Ale zanim osiądą na przedmiocie, najpierw tworzy się na nim szlam z bakterii i glonów. To na nim dopiero osiedlają się larwy większych organizmów, takich jak małże, skorupiaki, mszywioły, czy gąbki - opowiada Sebastian Nowakowski z Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana". - Nie wszystkim jednak udaje się trwale skolonizować powierzchnię. Niektóre porosła są na tyle delikatne, iż mogą żyć tylko w wodzie o niewielkim falowaniu, tak więc ich podróż statkiem, a często i żywot, kończy się bardzo szybko. Są jednak i takie, których żadna siła nie ruszy z raz wybranego miejsca i jeśli będzie to statek, mogą z nim pokonywać ogromne odległości, z możliwością osiedlania się w nowych miejscach, z dala od pierwotnego zasięgu. Specjalny cement Jak tego dokonują? Wyobraźmy sobie organiczny klej twardy jak beton, tylko znacznie od niego wytrzymalszy, który wiąże pod wodą tak mocno, iż najsilniejsze fale, tłukące w nadmorskie skały nie mogą oderwać od podłoża tego, coprzyklei. - Taki klej istnieje naprawdę. Ze specjalnych białek wytwarzają go na przykład pąkle oraz omułki, występujące na wybrzeżach morskich całego świata - zapewnia Sebastian Nowakowski. - Dla porośli bowiem najważniejsze jest, aby nie dać się ruszyć z miejsca. Jako pierwsze na obiektach pojawiają się zwykle pąkle. Ich larwa ma parę czuł-ków, na końcach których znajdują się ujścia gruczołów cementowych. Larwa pąkli na etapie larwy cyprysowej potrafi „kroczyć" po podłożu na czułkach, a znalazłszy odpowiednie miejsce wytwarza większą ilość cementu i... przytwierdza się dożywotnie. Od tego momentu pąkle ciężko jest zdrapać z obiektu -zawsze pozostaje na nim płytka podstawowa z cementem. Cementu używają również ostrygi. Natomiast omułki ze specjalnego gruczołu nożnego wydzielają pasma lepkiego płynu, który wypływa zupełnie jak pasta do zębów z tubki. Gdy dotknie on skalnego pod- kładnie po drugiej stronie morza, na wybrzeżu szwedzkim. Miłośnicy wybrzeży Morza Północnego lubią „szept" pąkli - cichutkie odgłosy towarzyszące zamykania domków tych skorupiaków, gdy odsłania je woda cofająca się przy odpływie. To larwa wybiera - Ciekawym małżem jest omu-łek bałtycki. Ma charakterystyczną, niemal granatową lub brunatną muszlę długości około 5 cm. Dawniej uważano, że jest to skarlała forma omułka jadalnego, dziś jednak już wiemy, iż to całkiem inny gatunek, który występuje także w Pacyfiku, niektórych rejonach wybrzeży atlantyckich Ameryki Północnej oraz punktowo na wybrzeżach północnej Europy - dodaje Sebastian Nowakowski. - Omułki przyczepiają się głównie do skał, betonu, drewna, a nawet do pąkli dzięki niciom bisiorowym. Obiekt, na którym osiada omu-łek, wybiera jego larwa pływająca swobodnie w wodzie. Nie lubi lalowania Preferuje miejsca spokojne i nienarażone na silniejsze falowanie. Obliczono, iż fala o wysokości 1,5 m uderza w pal molo z siłą300 kg na metr kwadratowy. Takiego uderzenia oraz siły ssącej powstającej podczas cofania się omułek nie wytrzymuje i jego nici zrywają się. Dorosłe małże muszą się mocno trzymać podłoża z jeszcze jednego powodu - nie mogą się odżywiać, jeśli zmyje je woda. Ale ponieważ potrafią pełzać dzięki niedużej, silnej nodze, mogą wytworzyć nowe pasmo płynu i przyczepić się ponownie, jeśli trafią na odpowiednie podłoże. Naturalne filtry wody Aby zdobyć pożywienie, małże filtrują wodę. U większości ga-tunków pojedynczy osobnik potrafi dziennie przepompować kilka (a nawet więcej) litrów wody i pobiera z niej nie tylko pokarm i tlen, a także różne zanieczyszczenia, np. bakterie chorobotwórcze i chemikalia. Dzięki tej właściwości małże znakomicie uzdatniają wodę, można je też skutecznie wykorzystać do określania stopnia jej zanieczyszczenia. Na przykład setki małży wprowadzono do morza w pobliżu norweskiego pola naftowego Ekofisk. Co kilka miesięcy wyławia się je i sprawdza zawartość toksyn w muszlach, by stwierdzić, czy ilość chemikaliów trafiających do morza nie zagraża życiu organizmów. W roku 1986 wdrożono program Mussel Watch Project, w którym wykorzystuje się właściwości ostryg i innych małży do prowadzenia badań wód Ameryki Płn. Sprawdzając co roku ilość substanqi chemicznych, odłożonych w ich organizmach, kontroluje się zmiany jakości wody. łoża, błyskawicznie przykleja się i natychmiast twardnieje w postaci nici, które określa się jako bisior. Omułki to jedyne nasze małże morskie, trwale przyczepiające się do podłoża. Domekzdaszkiem - Pąkla niespodziewana, zwana bałtycką, to bardzo specyficzny przedstawiciel naszej fauny słonawowodnej - kontynuuje Sebastian Nowakowski. - Należy do grupy skorupiaków, zwanych wąsonogami. Nazwa pochodzi od odnóży tułowiowych, które przekształcone są w swoiste wąsy wyłapuj ące pokarm. Larwy pąkli potrafią pływać i przez kilka tygodni żerują w toni wodnej. W odróżnieniu jednak od swych ruchliwych pobratymców, takich jak kraby i raki, jest to skorupiak osiadły, który całe późniejsze życie spędzi leżąc zamknięty w domku o wysokości około jednego centymetra, przyrośniętym do podłoża dzięki specjalnemu cementowi. Domek taki wygląda na gapę pąkle i omułki - porastają wszystko, zonę jest w morskiej wodzie jak muszelka i zbudowany jest z płytki podstawowej oraz przyrośniętych do niej 6 wapiennych płytek, a w roli daszka występują jeszcze dwie ruchome płytld. Pąkla żyje u nas w Bałtyku około roku i w tym czasie rozmnaża się dwukrotnie, dojrzałość osiąga przy średnicy ciała około 6 milimetrów. Jest obojnakiem, ale zwykle dochodzi do zapłodnienia krzyżowego, przy czym pąkle mają w świecie zwierząt najdłuższy organ płciowy w stosunku do długości ciała - może on osiągnąć długość kilku średnic dorosłej pąkli. !VSaiże, pobier^ąc wodę, znakomicie ją uzdatniają, można je tez skutecznie wykorzystać do określania stopnia jej Na pędach trzcin Pąkle tworzą kolonie, obrastając wszystko, co jest dłużej zanurzone w wodzie. Niektóre osiadają nawet na wielorybach czy na pędach trzcin (np. w Zatoce Puckiej). Obrastając kadłuby jednostek pływających utrudniają żeglugę - zwiększają ciężar statku, spowalniają go i przedłużają czas rejsu nawet o 40 procent, powodują też zwiększone zużycie paliwa nawet 0 połowę. Szczególnie niekorzystne jest obrośnięcie śruby okrętowej i wzrost pąkli warstwami jedne na drugich. Walczy się z nimi z różnym skutkiem, np. pokrywając kadłuby specjalnymi farbami antyporoślowymi, które jednak działają bardzo krótko 1 tylko na larwy cyprysowe, a nawet ultradźwiękami. Warto tu wspomnieć, iż płytka podstawowa żywej pąkli jest nieprzepuszczalna dla toksyn, a nawet substanq'i promieniotwórczych, natomiast po śmierci zwierzęcia, gdy na- stąpi rozkład jego ciała i delikatnych fragmentów tej płytki, następuje pod nią korozja poszycia dna statku. Jednak na drewnianych palach i betonowych konstrukcjach pąkle są bardzo mile widziane, gdyż działają ochronnie, uniemożliwiając np. zniszczenie ich przez grzyby morskie i ograniczając niszczący wpływ falowania oraz morskiej wody. Przybyto z Ameryki Północną Pąkla niespodziewana jest w Bałtyku gatunkiem napływowym. Obecnie uważa się, iż dostała się do Europy w latach 40-tych XIX w. przyczepiona do dna statków, przybywających ze swej domniemanej ojczyzny - wybrzeży Ameryki Płn. Dziś jest niemal wszędzie na świecie, a w Bałtyku stała się jednym z najpospolitszych gatunków zwierząt. Po raz pierwszy w Bałtyku pąkla została odnotowana w 1844 r. w obecnie rosyjskiej części Zalewu Wiślanego blisko Kaliningradu (i do- rodzinny zwierzęta Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 rodzinny książek U KSIĄŻKI Artemis andy weir Wydawnictwo Akurat wydało „Artemis" Andy'ego Weira, autora kultowego „Marsjanina". Miejsce akcji - baza Artemis na Księżycu. Główna bohaterka Jazz marzy o życiu dostatnim i pełnym przygód. A tutaj wieje nudą. Zarabia mało, ma sporo długów i dorabia drobnym przemytem. Nic dziwnego, że kiedy pojawia się okazja zarobienia wielkich pieniędzy, nie waha się ani chwili. Tym, że misterny plan oznacza konieczność wejścia na ścieżkę przestępstwa, nie przejmuje się ani przez chwilę. Bo ma awanturniczy charakterek. Prawdziwe problemy pojawiają się wtedy, kiedy okazuje się, że plan ma drugie i trzecie dno oraz że Jazz dała się wplątać w gigantyczną aferę o potencjalnie katastrofalnych konsekwencjach. Dla młodzieżowego czytelnika akurat. „Marsjanin" był epicki, „Artemis" raczej taka sobie książka, (mara) Fotografia helena janeczek Wydawnictwo Prószyński i S-ka wydało biografię Gerdy Taro, pionierki fotografii wojennej. Jej zawadiacka fotografia zdobi okładkę starannie wydanej książki. W której zresztą jest zaskakująco mało zdjęć. Taro była jedną z pionierek fotografii wojennej i pierwszą fotoreporterką, która zginęła na froncie. Jej pogrzeb odbył się w Paryżu l sierpnia 1937 roku - dokładnie w dniu jej 27. urodzin. Ceremonia przerodziła się w wielotysięczną demonstrację, w której wzięli udział działacze polityczni i artyści, między innymi Pablo Neruda i Louis Aragon. W kolejnych latach przybywało ulic jej imienia, stała się również patronką licznych stowarzyszeń i grup bojowników. Ciekawa bohaterka, szerzej nieznana, ciekawe, dobrze opisane czasy w historii Europy, czyta się jak powieść. (mara) B Nikt nie musi wiedzieć katarzyna bonda Wydawnictwo Muza, seria o psychologu śledczym Hubercie Meyerze. Nikt nie musi Nieznajoma wiedzieć kobieta zaczyna nękać go dziwnymi esemesami, a wkrótce potem niezapowiedzianą wizytę składają mu zaprzyjaźnieni policjanci z prokurator Weroniką Rudy. Meyer ma sporządzić ekspertyzę, która skieruje prowadzone przez nich śledztwo śledztwo na lewe tory. Potrzebna jest jednak „przykrywka", nad którą śledczy będą oficjalnie pracować. Wybór pada na morderstwo w Mosznej, gdzie porzucono zmasakrowane ciało młodego chłopaka. Kiedy Meyer i Rudy próbują odkryć tożsamość sprawcy, ten dokonuje kolejnych zbrodni. Meyer to typ inteligentny i z urokiem. Wątki kryminalne Bondy zawsze są pozakręca-ne, pełne okrucieństwa i ryzykowanych sytuacji. Jej nazwisko to gwarancja dobrej kryminalnej lektury, (mara) Tam, gdzie nie pada michaelsowa Podtytuł: „Ballada o śląskim Teksasie. W poszukiwaniu ziemi obiecanej". Wydawnictwo Lira. Pewnego dnia z dalekiego Teksasu do śląskiej wsi Płużnicy przychodzi list. To zaproszenie od franciszkanina, ojca Leopolda Moczygemby, skierowane do jego braci z rodzinami. Jest połowa XIX wieku. Płużniczanom, mimo zniesienia pańszczyzny, żyje się coraz trudniej. Postanawiają wyruszyć do Ameryki. Bardzo szybko się okazuje, że w tę podróż wybiorą się nie tylko krewni zakonnika... Kilkuset Ślązaków udaje się w ponad-dwumiesięczną odyseję przez kraje niemieckie, Ocean Atlantycki i prerie Teksasu. Zakładają istniejącą do dziś osadę Panna Maria nieopodal San Antonio. Napisane ślonsko godko, co przypomina mi wakacje z dzieciństwa na Śląsku. Jest balladowy sznyt, dowcip i wzruszenia, (mara) VMJU> Arabska Żydówka tanya valk0 Wydawnictwo Pró- f W I ^ WĄ szyńskiiS-ka wydało kolejną arabską po-4 wieść Tanyi Valko (pseudonim). Opis od wydawcy: „Marysia Salimi, pół-Polka, pół-Libijka po rozwodzie z saudyjskim milionerem staje przed trudnym wyborem - załamać się i żyć w cieniu dawnego luksusu, czy wziąć sprawy we własne ręce i zawalczyć o swoją pizyszłość. W poszukiwaniu odpowiedzi trafia do Polski, gdzie poznaje swą babkę, która odkrywa przed nią nieznany wątek rodzinnej historii. Wypełniając jej ostatnią wolę, Marysia trafia do Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Poznaje blaski i cienie tej części Bliskiego Wschodu, podąża tropem skrywanych tajemnic, trafia w niebezpieczne miejsca i poznaje kontrowersyjne postacie. Nieodmiennie jednak ciąży nad nią przeszłość. Udajmy się wraz z bohaterką w nowy, nieznany i arcycie-kawy świat", (mara) meneliki nowe. czyli wina tuska i logika białoruska krzysztof daukszewicz Wydawca -Prószyński i S-ka-zachęca do lektury tak: „Nowa książka znanego i cenionego sa-tyryka Krzysztofa Daukszewicza to nasza rzeczywistość podpatrzona i celnie skomentowana przez smakoszy win regionalnych. Czasem złośliwie, czasem dobrodusznie, ale zawsze dowcipnie i szczerze. Bo jak mówi Sasza Żejmo z kabaretu Jurki: „Tylko trzy rzeczy nie potrafią kłamać: dzieci, le-ginsy i... MENELE!". Wina Tuska wyziera z każdego zakątka naszej rzeczywistości - obojętne, czy jest to rzeczywistość namacalna, czy alternatywna. Jeżeli chodzi o logikę białoruską, to jej przykładem może być wypowiedź prezydenta Łukaszenki. Na pytanie, co zamierza zrobić z opozycjonistą głodującym przeciwko tyranii, odpowiedział, że Białoruś jest wolnym krajem, gdzie nikt nikogo nie zmusza do jedzenia". (mara) Markowy plecak nieważny, ważne, co w głowie W pełni wakacyjnego sezonu po społecznościowych mediacji latały paragony grozy z restauracji. Teraz też aę pojawiają, ale dotyczą szkolnych wyprawek. Babskie gadanie Anna Czerny-Maredca Ja paragonów grozy z wakacji, ani w Bułgarii, ani w Polsce nie przywiozłam. A to po prostu dlatego, że nie szwenda-łam się po drogich lokalach, tylko wybierałam takie na moją kieszeń. I zaręczam wam, nie głodowałam i nie żałowałam sobie. Temu, czyli przewidywaniu np. wysokości rachunku za obiadek, służy zwykły rozsądek, nawet jeżeli jesteśmy w sprzyjających beztrosce okolicznościach przyrody. No, chyba że chce się zabłysnąć w intemecie. Każdy rachunek grozy pozwala bowiem na moment stać się gwiazdą portalu. Sypią się tzw. łajki albo inne buźki i znaczki, komentarze są wpisywane lawinowo. Czasem ktoś rozsądnie skomentuje, że niedaleko tej knajpy Splendor w miejscowości X jest bar Misiek, w którym karmią pięć razy taniej, a co najmniej równie dobrze, ale taMe osoby psujące zabawę w narzekanie nie są mile widziane. No i niedawno wpadłam na jednym ze społecznościowych portali na szkolny paragon grozy. Mama dwojga uczniów szkoły podstawowej płakała, że na ich szkolną wyprawkę wydała ponad dwa tysiące złotych! Już zaczęłam jej współczuć, już chciałam dać ikonkę „przytulam cię, trzymaj się", kiedy przejrzałam jej listę zakupów. Dwa markowe plecaki po około 300 złotych, markowe dresy i trampki, piórniki i zeszyty koniecznie z jakimiś tam bohaterami kultowymi dla dzieci itp. W sumie nawet podręczników tam nie było. O, moja droga, pomyślałam sobie, ciekawe, co byś napisała, gdybyś była mną albo moją mamą. Bez żadnego 500+, które na każdego potomka dostajesz co miesiąc, i bez 300+ wpływającego na twoje konto przed początkiem roku szkolnego. Toż byś chyba do najwyższego komisarza ONZ skargę płaczliwą wniosła o swojej niedoli. A nie dało się w ciągu roku nieco odłożyć z 500+? A nie można było poszukać zwykłych plecaków, piórników i zeszytów, a także dresów i obuwia sportowego, bez tych różnych znaczków marek, za to kilka razy tańszych? W tym czasie, gdy zadawałam sobie te pytania, jakaś inna komentatorka bardzo podobne zadała matce dwójki uczniów. Na co autorka posta odpowiedziała, że bez markowych metek dzieci będą miały w szkole już na wejściu gorszą pozycję wśród rówieśników. A ona nie chce ich narażać na społeczną anatemę i wyśmiewanie. Boże, pomyślałam sobie, do czego to doszło, żeby dzieciaki oceniały siebie nawzajem po ciuchach i plecakach. I rodzice, zamiast mądrze i spokojnie ze swoimi pociechami o tym rozmawiać, żeby uodpornić je na takie oceny, jeszcze ten głupi trend umacniają, kupując coś, co mocno nadwyręża rodzinne budżety. Ślepe podążanie za owczym pędem wiedzie donikąd. Zawsze znajdzie się dziecko mające jeszcze lepsze, droższe ubrania, i jeszcze bardziej wypasiony, drogi plecak. Co świadczyć będzie jedynie o zasobności portfela, ale już w ogóle 0 wartości dziecka, jego możliwościach intelektualnych 1 zaletach osobowości. To skutek masowej kultury, w której idole nastolatków to blogerzy żyjący z postów typu: co zjadłem dziś na śniadanie, jaką nową kieckę sobie kupiłam, zobaczcie kolejną parę butów w mojej garderobie. Żyją z tego dosłownie, dostając kasę od re-klamodawców. A zwykłe dzieciaki, wpatrzone w swoje gwiazdy bezkrytycznie i bezmyślnie, biorą plewy za ziarno. Rączka rączkę myje olga rudnicka Rąato roake myje k Trzeci tom z cyklu „Matylda Dominiczak" wydawnictwa Prószyński i S-ka. Fabuła: Od kilku miesięcy rodzinne ogródki działkowe padają ofiarą wandali. Ktoś niszczy altanki, okrada domki, przekopuje kolejne działki. Zdaniem detektyw Matyldy Dominiczak, to nie są po prostu wybryki nastolatków. Jacyś ludzie czegoś tu uparcie szukają. Matylda pomaga w śledztwie komisarzowi Tomczakowi, jednocześnie prowadząc własną sprawę. Zdobywanie informacji wymaga wchodzenia w kolejne układy i wyświadczania przysług, które zaczynają się mnożyć jak grzyby po deszczu. Bystra pani detektyw wpada na trop szajki, mającej na sumieniu coś więcej niż tylko chuligańskie ekscesy. Zwariowana była bibliotekarka, a obecnie pani detektyw Matylda, ma swoich fanów. Kryminał napisany z dużym poczuciem humoru, jak to u Rudnickiej. Lubię spo-łeczno-obyczajowe obserwacje tej autorki, (mara) Urodziny carolwyer f Pierwsza V część cyklu Urodź iny ^Komisarz Natalie rr Ward" wy- dawnictwa Prószyński i S-ka. Opis ■HHmI wydawcy: „Pięcioletnia Ava Sawyer nigdy nie wróciła do domu z przyjęcia urodzinowego swojej przyjaciółki. Poszukiwania dziewczynki nie przyniosły skutku, policja okazała się całkiem bezsilna. Dwa lata później ciało dziewczynki zostaje odnalezione, za to znika jej przyjaciółka, Audrey Briggs. Au-drey również brała udział w feralnym przyjęciu. Śledztwo prowadzi komisarz Natalie Ward, matka dwójki nastolatków. Wkrótce odkrywa niepokojące luki w alibi matki Avy, a gdy zaczyna drążyć głębiej, okazuje się, że ojciec zabitej dziewczynld też nie mówi całej prawdy. Potem ginie kolejna dziewczynka. Małe miasteczka często kryją mroczne tajemnice, a kiedy dochodzi do zbrodni, każdy wydaje się podejrzany. Akqa toczy się w sposób nieprzewidywalny. I o to chodzi, żeby czytelnik był niepewny do ostatniej strony, (mara) 12 rodzinny krzyżówka Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 4-5.09.2021 Temperament zmienić trudno, ale mając świadomość własnej impulsywności, wiem, że pewne zadania nie są dla mnie. Nie staram się o role w telenowelach, bo zabrakłoby mi wytrwałości, by grać tę samą postać wiele lat. Grzegorz Damięcki, aktor zdradził na łamach „Twojego Stylu" jak radzi sobie ze swoim temperamentem i niecierpliwością Krzyżówka panoramiczna utwór literacki na liście MEN atrybut marszałka senatu r~ powstaje przy wyrobie sera r~ mały ZWOJ papieru anglosaskie imią męskie r~ owad z żądłem filmowy afisz -v drzewo liściaste na żywopłoty ~v słoneczna w lecie rusałka lub nimfa przełożony, szef -v kleik dla malucha styl Pty-wacki mijają bezpowrotnie handlowa propozycja suma pieniędzy stołek w kuchni ma zarost pod nosem - » 4 4 2 4 j 1 1 ląduje na jeziorze i 4 i ssak morski U wieńczy skronie zwycięzcy oklepany zwrot grupa znajomych nietakt towarzyski wolność i niezależność - 12 jedno-stka ciśnienia - 4 tasiemiec uzbrojony - 9 człowiek surowych zasad pole walki gladiatorów u nogi - deszcz • prycza mistrz rycerzy Jedi islamski duchowny karpa r i misyjny zakonnik i 14 1 nieuk, dyletant - 4 drugi okres mezo-zoiku legendarny ojciec Wandy planeto-ida jak republika grzanka na śniadanie panoramiczny czeski producent obuwia miasto znane z produkcji samowarów polska pieśń patriotyczna r~ deseń na tkaninie zwid \ ł popiersie z dłonią r 4 4 skorupiak ze szczypcami pokój w chacie - 20 4 4 poemat epicki 11 samiec owcy zbrojony na budowie początek rajdu około-ziemska marka telewizora 13 drobna ryba słodkowodna; kolka sztaba u drzwi 1 \ zmowa milczenia na Sycylii - 3 1 1 jest nim saletra czarna topola - 4 1 4 J masz babo fale radiowe oaza zieleni w mieście - spód naczynia oficer koszowy r cenny kamień ozdobny \ pensja, pobory 4 J bankiet z notablami 15 krzywa zamknięta kolejność, etap 22 dawna animozja istnienie szkoda szeroka szarfa zadatek i 4 Nohant", komedia Iwaszkiewicza - stoiica kraju piramid 4 pszenica o kłującym kłosie l 1 4 4 szewski gwóźdź wykaz błędów w druku U 23 4 1 np. Gdynia 10 Paul, piosenkarz z Kanady -*• 4 smar do konserwacji maszyn narząd w organizmie wielbiciele wydzielony obszar -*• 1 angielski taniec - model Renaulta ptak morski 21 4 \ andyjski ssak r węglowodór nienasycony, np. propan —¥- polewa na garnku - 4 4 7 Narzeka we Francji -* 19 polska ciężarówka 17 Indianin z Ameryki Północnej drobny sortyment węgla zimny wiatr we Francji uczeń Jezusa Antoni, zakopiański rzeźbiarz - czajnik herbaty z Tuty r~ psia „ręka" wysłużony żołnierz muzułmański post imię Twaina kąpielówki - * - i 4 4 gra twarzy zwada, konflikt część nogi z rzepką u l 4 4 ... wiecznych łowów zjawa U zboże na kaszę tuman, matoł 4 18 flamaster, pisak 4 4 4 talerzyk liturgiczny - 6 osad w czajniku roślina nadwodna, tatarak rasowy kot _ 4 5 drewno z osiki - 16 pies myśliwski - oprawa obrazu można kobieta, mag-natka mocny trunek mgła w \ 4 jaciel Aramisa - składnik wywoływaczy - I żałobna tkanina 4 l domena szatana ... No-havica, czeski bard - 8 uniwersalny rozpuszczalnik - Indianin z plemienia Win-netou - * miasto nad Ma-ruszą w Rumunii - r pakt militarny - islamska Biblia rodzaj linii ptak łowny tworzy rafę - kropelka w oku - kiść owoców - osiedle w dzielnicy Wawer - 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 23 utworzą rozwiązanie - przysłowie. 9Aazod^isoNanyiviN3iiftins aiNVzViAAZoy Litery z pól ponumerowanych od 1 do 23 utworzą rozwiązanie - przysłowie. 9Aazod^isoNanyiviN3iiftins aiNVzViAAZoy