I 3,40 ZŁ W1YM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 Nr indeksu 348-570 9 770137 952015 Pracownicy chcą pracy i \ ri CIL.UVVI nuy ui V_y zdalnej - str. 11 Głos Poniedziałek 26 lipca2021 #szczepiMYgminy, akcję Polska Press Grupy patronatem objął premier STRONA 2 Mateusz Morawiecki Obejmuję PATRONATEM HONOROWYM akcjo #Szo2GpiMy\ Toruń 28° 28° 4r| Wrocław 27° 29° Warszawa 27° 29 0 ♦ Karpacz 26° 28° ■ & ! Ustrzyki Dolne 26° 27° Jri Zakopane 24° 25° ..... JfcOcm $e0cm 22° osm SANEPID Słupsk 608205830 Człuchów 791220895 Bytów 736333550 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118 000; 2219436; PKS 59 84242 56; dyżurny mchu59 8437110; MZK59 848 9306; Lębork: PKS 59 8621972; MZK59 8621451; Bytów: PKS 59 822 22 38; Człuchów: PKS598342213; Miastko: PKS 59 857 2149. DYŻURY APTEK Słupsk „DOM LEKÓW", ul. Tuwima4, teł. 59842 4957 Ustka STOKROTKA, ul. Darlowska 7a, tel. 605352090 Bytów CENTRUM ZDROWIA, ul. Ks. dr Bernarda Sychty 3 Miastko KRÓLOWEJ JADWIGI, ul. Królowej Jadwigi 12, tel.: 598578292 Człuchów OBERLAND, ul. Długosza 29, tel.: 59 834-17-52 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna 59 846 0100 Ustka:__ Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12. tel. 59 814 69 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 8146011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09 Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 82285 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 85709 00 Człuchów:____ Centrum zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel.59 8343142 Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, tel. 59 8622477 WAŻNE Słupsk: Poficja 907; uL Reymonta, teL598480645; Pogotowie Ratunkowe999; Straż Miejska986;598433217; Straż Gminna598485997; Straż Pożarna998; Straż Miejska ałarm986; Straż Miejska Ustka 598146761697696498. Straż Miejska Bytów 598222569; USŁUGI POGRZEBOWE Kalla, ul. Armii Krajowej 15, tel. 59 842 8196,601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Hermes, ul. Obrońców Wybrzeża 1 (całodobowo), tel. 59 8428495,604434441. Winda i baldachim przy grobie; Hades. ul. Kopernika 15, całodobowo: tel. 59 842 98 91,601663796. Winda i baldachim przy grobie. AUTOPROMOCJA Głos Pomorza Dzień dobry w poniedziałek, Zacznij tydzień z nowym wydaniem gp24.pl 10 Strefa Biznesu Glos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 Urlop z biurem podróży: sprawdź jego wypłacalność Zbigniew Biskupski z.bskupski@polskatimes.pl Choć w tych czasach masowo wróciliśmy do osobistego organizowania sobie wypoczynku urlopowego, minimalizując udział biur podróży w przygotowaniach. to jednak wciąż dużo osób kupuje imprezy wypoczynkowe „pod klucz". Czasy są jednak takie, że nawet giganci rynku potrafią mieć kłopoty, a w konsekwencji także ich klienci. Co zrobić, by nie zepsuć sobie wypoczynku, jeśli już korzystamy z usług biura podróży? Przede wszystkim ostrożniej niż zwykle sprawdźmy, w jakiej jest ono kondycji finansowej. Tym bardziej że - zwłaszcza za granicą - sytuacja jest zmienna i nawet już w trakcie pobytu mogą zajść sytuacje wyjątkowe, z którymi operatorzy nie zawsze sobie poradzą. Działalność gospodarczą w ubiegłym roku zawiesiło 10 tys. hoteli i 310 biur podróży. W Rejestrze Dłużników BIG In-foMonitor i BIK na koniec maja było 947 turystycznych firm z problemami finansowymi. Trudności ze spłatą kredytów ibieżących rachunków ma co 13. organizator wycieczek i co 11. pośrednik. Łączne zaległości tu- W trudnych czasach nawet renomowane biura podróży nie są w stanie zagwarantować wypoczynku bez pfoDiemów rystyki wzrosły w ciągu 14 miesięcy o jedną trzecią. To chyba dostateczny powód, by przed wakacjami sprawdzić, czy biuro podróży jest wiarygodne. Obserwowany ostatnio wzrost zachorowań na wariant Delta C0VID-19 spowodował, że turystom i biurom podróży jest jeszcze trudniej, szczególnie w planowaniu wypoczynku za granicą. W Hiszpanii, m.in. na terenie Katalonii, przywrócono nocną godzinę policyjną. Obowiązują: niższe limity osób w sklepach, placówkach sportowych czy lokalach gastronomicznych, zakaz jedzeniaipicia na ulicach i spotkań towarzyskich w grupach przekraczających 10 osób. Holandia zamknęła kluby i dyskoteki, odwołała imprezy sportowe i koncerty. Na greckiej wyspie Myko- nos obowiązuje nocna godzina policyjna, a w miejscach publicznych nie można puszczać muzyki; w całej Grecji m.in. do wnętrz restauracji, kawiarni i klubów mogą wchodzić wyłącznie osoby zaszczepione, posiadające potwierdzeniepizeby-cia C0VID-19 lub negatywny wynik testu. Tak samo jest w Irlandii, podobnie w weekendy w Portugalii, a dodatkowo w rejonach Portugalii najbardziej dotkniętych przez pandemię restauracje działają do godziny 22.30; potwierdzenia szczepień żądają też hotele. Certyfikatów dotyczących odporności na C0VID-19 w niektórych miejscach już w lipcu, a na szeroką skalę w sierpniu, oczekuje również Francja. W powietrzu wisi obawa o zamykanie granic lub utrudnienia rowy orgamzer firmowych finansów Jeszczenie tak dawno temu przedsiębiorcy z małych i średnich firm musieli co miesiąc odwiedzać biuro księgowe z teczką faktur. Dziś z pomocą przychodzą nowe technologie dostępne na wyciągnięcie ręki. Wsklepach Google Playoraz App Storę pojawiła się najnowsza wersja aplikacji mOrganizer finansów, która, oprócz innych funkcjonalności, pozwala na wystawianie faktur z poziomu smartfona. mOrganizer finansów dostępnyjest dla posiadaczy kontafirmowego w mBanku w zakładce Mój biznes. Umożliwia wykonywanie zdjęć dokumentów i faktur kosztowych oraz ich zdalne dostarczanie do księgowych. Kluczowe z punktu widzenia przedsię-bbrcyfunkcjonalności można w pełni realizować z poziomu aplikacji. Nawet tak istotna kwestia, jak uzupełnianie danych przy pierwszym wystawianiu faktury na kon- trahenta, nie wymaga logowania do systemu. - Największą zaletą aplikacjijest INBOX: funkcjonalność umożliwiająca wprowadzanie faktur kosztowych. Jeśli współpracujemy z księgowym, możemy od razu zdalnie udostępniać mu dokumenty. bez konieczności osobistego dostarczania ich do biura - mówi Patrycja Strzelecka, CCO w CashDirector. - Młodzi przedsiębiorcy coraz częściej prowadzą biznes głównie przez smartfony, a nie laptopy, a kolejne pokolenie będzie używało już tylko smartfo-nów. Tym samym wiaśnie do aplikacji przenoszone jest coraz więcej funkcji związanych z fakturowaniem i finansami. Nowy sposób na franczyzę oświatową Już ponad 1.3 tys. sieci franczyzo-wych działa w całej Polsce. Choć najbardziej popularnym biznesem pozostają sklepy spożywcze, to coraz większym zainteresowaniem cieszą się również koncepty edukacyjne. Jednakfranczyza np. przedszkola sieciowego, oprócz nakła-dówczasu i finansowych, niesie ze sobą konieczność dobrego rozeznania w kwestiach m.in. przepisów i dotacji oświatowych, czasem również wymóg wykształcenia pedagogicznego. Dla przykładu są to: przystosowanie budynku, zatrudnienie kadry, kontaktzadministra-cją samorządową, inspekcje sanepidu oraz straży pożarnej, a do tego bardzo wymagający klienci - czyli dzieci oraz ich rodzice - to tylko niektóre aspekty związane z prowadzeniem przedszkola. Oczywiście można znaleźć franczyzodawców, którzy oferują już przystosowany lokal „pod klucz", ale nadal to do franczyzobiorcy należy obowiązek zatrudnienia pracowników i prowadzenia placówki. A rynek jest bardzo konkurencyjny i o specjalistów - zwłaszcza w mniejszych miejscowościach lub na obrzeżach większych miast - jest po prostu trudno. Dla tych, którzy nie chcą porzucić marzenia o wspieraniu edukacji najmłodszych, alternatywą może być inwestycja w placówkę oświatową, która jest zarządzana przez wyspecjalizowaną organizację. Takie rozwiązanie oferuje fundacja Ogólnopolski Operator Oświaty. po przyjeździe na wypoczynek i po powrocie z urlopu. Z drugiej strony, wszyscy po okresie lock-downów są spragnieni normalności, odpoczynku i oderwania się od pandemicznej rzeczywistości. Otwarta pozostaje kwestia, czy branża turystyczna najgorsze ma już za sobą, czy zagraża jej czwarta fala koronawi-rusa. Ostrożnośćjednak trzeba zachować nie tylko wybierając kierunek, ale także touroperatora. Upadłość dotyczy nie tylko małych i nieznanych firm. Historia pokazuję, że bankructwo może się zdarzyć również pozornie dobrze prosperującym dużym podmiotom turystycznym, dlatego wydając kilka czy kilkanaście tysięcy złotych, warto każdorazowo zastosować zasadę ograniczonego zaufania i sprawdzić organizatora wyjazdu. Jak to zrobić? Przede wszystkim należy zweryfikować, czy wybrane przez nas biuro posiada certyfikaty potwierdzające jego wiarygodność, np. Certyfikat Firmy Wiarygodnej Finansowo, zapewniający obraku zaległości płatniczych. Kolejnym krokiem może być sprawdzenie, czy wybrane biuro podróży jest członlaem Polskiej Izby Turystycznej, dzięki temu będziemy mieć pewność, że gwarantowane przez nie usługi są solidne i wiarygodne. Dobrze jest też zasięgnąć opinii znajomych, którzy korzystali z ofert danego biura, a także poszukać opinii na jego temat w intemecie. Dostępne sposoby płacenia są miarą wiarygodności e-sklepu Zbigniew Biskupski zbigniew.biskupski@polskapress.pl Pandemia przyspieszyła trend robienia zakiąjówwskłepadi rrternetowych. Marketingowcy mają ciekawe, nowe pole do badań zachowań konsumentów, a wnioski z nich są przydatne i dla właścicieli e-skłepów, i dla e-konsumentów. W ostatnich kilkunastu miesiącach wzrost znaczenia e-zaku-pów idzie w parze z upodobaniem Polaków do płatności on-line. Jak pokazują wyniki badania zrealizowanego na zlecenie Tpay przez SW Research, aż 80 proc. deklaruje, żekupującprzez internet, wybiera płatności natychmiastowe. Wśród wszystkich możliwych form płatności przez polskich e-konsumentów preferowany na pierwszym miejscu jest BLIK (71 proc.), a na drugim karta (36 proc.). Wciąż jednak chętnie przy wizycie kuriera sięgamy do portfela po gotówkę, a niektórych pro-duktów przez internet lmpować nie chcemy. E-konsumenci mają bowiem swoje ulubione kategorie produktów dostępnych przez internet, za które najczęściej płacą on-line. W pierwszej piątce plasują się: odzież i obuwie, gry, książki i filmy, kosmetyki oraz sprzęt elektroniczny, RTV i AGD. Coraz śmielej przełamujemy też niechęć do kupowania przez internet artykułów spożyw- czych. Tylko w ubiegłym roku, w porównaniu do 2019 r., przyrost sklepówintemetowychzta-kimi artykułami był największy w całej branży e-handlu i wyniósł aż 112 procent! Choć, co do zasady, przekłada się to również na zachowania zakupowe Polaków coraz częściej zainteresowanych ofertą delikatesów on-line, to wciąż spora część z nich (30 proc.) przyznaje, że w ogóle nie zamawia przez internet produktów spożywczych, a wśród tych, którzy się na to decydują, 63 proc. przynajmniej raz dokonała płatności przy odbiorze, najchętniej wybierając gotówkę (85 proc.) i kartę (42 proc.). Z kolei płacąc online za tego typu artykuły, decydujemy się najczęściej na BLIKA (43 proc.). Ponadto, w przypadku osób, które robią zakupy spożywcze online, największe znaczenie ma cena produktów oraz ich jakość. Dwóch na trzech kupujących w sieci deklaruje, że przy realizacji transakcji istotny jest dla nich operator płatności. Jednocześnie niemal połowa przyznaje, że powodem preferowania obecność operatora jest poczucie bezpieczeństwa transakcji. Co ważne, dla większości respondentów operator płatności ma znaczenie zarówno przy kategorii, jak i cenie kupowanych produktów lub usług, a prawie jedna trzecia wskazała, że to cena kupowanego produktu lub usługi wpływa na to, że operator płatności pełni kluczową funkcję. OSOBISTYCH Od wiosny śmielej bierzemy pożyczki Po zapaści na początku minionego roku, w pierwszym półroczu 2021 r. na dobre odżył rynek pożyczek udzielanych przez firmy pozaban-kowe. Dynamika wniosków o pożyczkę w okresie styczeń-czer-wiec2021 r. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku wynosi 79,5 proc. na plus. - Myślę, że w drugiej połowie roku powinniśmy kontynuować odbicie, oczywiście gdy nie wystąpią negatywne zdarzenia pandemiczne (nagły wzrost zarażeń, spadek tempa szczepień). Wynikać to będzie przede wszystkim z rosnącego popytu na finansowanie bieżących potrzeb konsumpcyjnych. Drciatkowym czynnikiem, który w mojej opinii będzie pozytywnie stymulował rynek pożyczkowy, jest wygaśnięcie z końcem czerwca przepisów obniżających górny pułap możliwych do osią- gnięcia przychodów przez firmy pożyczkowe, co zwiększy rentowność transakcji. Jest jeszcze jeden kluczowy czynnik determinujący obecną oraz przyszłą sytuację na rynku pożyczkowym. Jest nim możliwość pozyskiwania finansowania przez firmy pożyczkowe. Odbudowa sentymentu do sektora pożyczkowego powinna skutkować większą dostępnością do finansowania - komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. Warto pamiętać, że obecnie instytucje pożyczkowe będą miały większą swobodę w prowadzeniu działalności ze względu na zniesienie części ograniczeń fizycznych i prawnych związanych z pandemią. Jeszcze łatwiejsze płatności w Allegro Allegro - we współpracy z Polskim Standardem Płatności, operatorem systemu BLIK oraz PKO Bankiem Polskim - udostępnia swoim użytkownikom możliwość płatności BUKIEM bez kodu i potwierdzania w aplikacji mobilnej banku. Po wybra- niu BLIKA jako metody płatności zakup można będzie sfinalizować jednym kliknięciem na Allegro. Użytkownicy Allegro od dawna mają do wyboru dwie możliwości płacenia BLIKIEM: mogą skorzystać z sześciocyfro-wego kodu inicjującego transakcję lub skrócić proces i potwierdzić płatność BUKIEM w aplikacji mobilnej swojego banku już bez podawania kodu. Klienci chcą jednak korzystać ze swojej ulubionej metody płatności jeszcze prościej. - E-commerce jest naturalnym środowiskiem dla BLIKA jako systemu płatności mobilnych. Wspólnie z naszymi partnerami - bankami i platformami e-commerce - stale pracujemy nad tym, by dostarczać klientom najlepszych doświadczeń płacenia w sieci. Rozumiemy, że oczekują oni prostoty, szybkości oraz bezpieczeństwa. Liczba transakcji pokazuje, że mają do nas zaufanie w tym zakresie - mówi Marcin Waldowski, dyrektor Departamentu Rozwoju Produktu z Polskiego Standardu Płatności, operatora BLIKA. Glos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 Praca 11 Pracownicy nie chcą zrezygnować z pracy zdalnej. Co na to pracodawcy? Menedżerowie z działów biurowych preferują pracę w firmie częściej niż buli pracownicy Ąmtśky Aima Bartosiewicz anna.bartosiewia@poiskapress.pl Pracownicy coraz mniej chętnie patrzą na perspektywę pozostania w biurze. Docenili posiadanie czasu, jaki udało im się zaoszczędzić na dojazdach do pracy i większą elastyczność zatrudnienia. Pracodawcy szykują jednak biura na powrót pracowników. Po ponad roku pracy zdalnej pracodawcom ciężko będzie przekonać pracowników, aby zrezygnowali z home office. Tezę tę potwierdza badanie, zrealizowane przez firmę Kin-centric, „CreatingaSustainable Hybrid Workforce Strategy". Wynika z niego, że pracownicy chcą zachować prawo do pracy z domu, przynajmniej częściowo. Nie jest to po myśli członków zarządu, którzy wskazują na spadek efektywności i innowacyjności swoich zespołów Pracownicy polubili home office Chociaż wiele osób deklarowało przeciążenie pracą zdalną, to jednak pracownicy nie zdecydowali się na powrót do biura, gdy mieli taką możliwość. Z siedziby firmy chciałoby pracować 60 proc. Top Executive, czyli menedżerów zatrudnionych w działach typowo biurowych i jedynie 40 proc. pracowników z tzw. działów produkcyjnych. Odsetek osób popierających pracę stacjonarną był większy wśród mężczyzn. Kobiety przeznaczają więcej czasu na wywiązy- W - pi Iv Sśfl m/mm Pracownicy nie chcą wrócić do biur na zasadach sprzed pandemii. Etatowcy oczekują dodatkowych zachęt do pracy w biurze wanie się z obowiązków domowych, a home office ułatwia im to zadanie. Także menedżerki iliderki przejawiały większe zainteresowanie home office niż ich koledzy na podobnych stanowiskach. Można więc założyć, że kandydatki do pracy będą preferowały pracodawców umożliwiających pracę z domu. Najchętniej do biura wróciliby pracownicy, którym dojazd do pracy zajmuje poniżej 15 minut. Wśród osób potrzebujących ponad godzinę na dotarcie do firmy odsetek zwolenników pracy stacjonarnej wynosi już jedynie 30 proc., natomiast w gronie pracowników, którzy na dojazd przeznaczają ponad 1,5 godziny, tylko jedna osoba na pięć chce wrócić do miejsca pracy. Kwestią sporną pozostaje jednak produktywność pracowników. Magdalena Strózik, senior consultant w Kincentric Poland, uważa, że za wcześnie jest na mierzenie efektywności pracy zdalnej. Jej zdaniem wnioski wysuwane na podstawie badań przeprowadzanych w trakcie pandemii, gdy zamknięte były żłobki i przedszkola, są niemiaro-dajne. W niektórych branżach, np. w IT, praca zdalna była popularna jeszcze przed pandemią. Potwierdza to analiza treści ogłoszeń zamieszczonych na Pracuj.pl, gdzie blisko 40 proc. pracodawców oferowało możliwość home office. Mimo że niektóre korporacje opowiedziały się za powrotem do biur, pracodawcy muszą zmienić swoje myślenie o przestrzeni biurowej. Już co druga firma uczestnicząca w badaniu planuje wdrożyć nowe rozwiązania technologiczne, związane z zaistniałą sytuacją, a 42 proc. pracodawców chce zmienić metraż powierzchni biurowej i utrzymać możliwość home office. Menedżerowie preferują powrót do biur Zgodnie z projektem rozporządzenia z 19 maja br. pracodawca zyska możliwość utrzymania pracy zdalnej, jeżeli będzie to uzasadnione z punktu widzenia obu stron - jego i pracownika. Magdalena Strózik dostrzega jednak ryzyko, jakie na dłuższą metę pociąga za sobą praca z domu. Obawia się spadku efektywności i inno-wacyjności ludzi oraz braku kompetencji menedżerskich osób na stanowiskach zarząd-czych. Również menedżerowie z branży ubezpieczeniowej, uwzględnieni w analizie Delo-itte, są zaniepokojeni sceptycyzmem, z jakim pracownicy podchodzą do funkcjonowania w trybie stacjonarnym. Blisko trzy czwarte osób z tej grupy zakłada, że może dojść do wyhamowania rozwoju organizacji. Z kolei ankieta i warsztaty, przeprowadzone pod koniec 2020 r. wśród blisko 1000 pracowników firmy intive - programistów, projektantów i specjalistów IT, wykazały duże poparcie dla pracy zdalnej. Ponad 60 proc. pracowników z branży nie chce powrotu do pracy sta-qonamej bez możliwości home office, a aż 80 proc. respondentów opowiedziało się za elastycznym modelem, który zakłada, że pracownicy sami decydują, skąd będą świadczyć pracę. W efekcie pracodawca zapowiedział, że we wrześniu 2021 r. wdroży na stałe pracę hybrydową i zapewni nowoczesny sprzęt do pracy. Jednak etatowcy najwyżej cenią w pracy biurowej poczucie przynależności do zespołu oraz bliskie kontakty ze współpracownikami, jak podkreśla Adrianna Chrobak, dyrektor HR polskiego oddziału intive. Eksperci PKO BP prognozują, że zatrudnienie powróci do poziomu sprzed pandemii na przełomie 2021 i 2022 roku. Prawdopodobnie jednak pracownicy będą chcieli pracować na innych zasadach niż dotychczas, a home office stanie się nieodłącznym elementem naszego życia zawodowego. ©® Ukraińcy pracują w Polsce krótko, ale przyjeżdżają częściej niż jeden raz Rmekpmcy Anna Bartosiewicz anna.bartosiewicz@połskapress.pll Wielu Ukraińców zatrudnionych w Polsce pracuje poniżej swoich kompetencji zawodowych. Wynika to m.in. stąd, że obywatele Ukrainy podejmują u nas pracę na okres krótszy niż pół roku. Co drugi pracownik ze Wschodu (47 proc.) pozostaje w Polsce maksymalnie przez trzy miesiące, 30 proc. pracuje u nas przez 3-6 miesięcy, tylko 14 proc. przyjeżdża na 6-12 miesięcy, a zaledwie 4 proc. przedłuża pobyt na okres powyżej jednego roku - wynika z „Barometru Polskiego Rynku Pracy" Personnel Service. Jak tłumaczą eksperci, jest to konsekwencja obowiązujących przepisów. Obywatele Ukrainy, Rosji, Mołdawii, Gruzji, Białorusi i Armenii mogą przepracować w naszym kraju do 6 miesięcy w ciągu roku na podstawie oświadczenia pracodawcy, bez zbędnych formalności. Jak podkreśla Krzysztof In-glot, prezes zarządu Personnel Service, ograniczenie pracy na podstawie oświadczenia do pół roku utrudnia przyjezdnym dostęp do stanowisk wyższego szczebla. Co druga przebadana osoba ma wykształcenie wyższe, ale aż 71 proc. pracowników z tej grupy zajmowało stanowiska niższego szczebla. Tyle samo osób, które w ciągu ostatnich pięciu lat pracowały w Polsce, w tym czasie przyjechało do nas więcej niż jeden raz, a 65 proc. badanych zapowiedziało ponowną wizytę. Co piąty respondent miał pracę w usługach, zaledwie 5 proc. stanowili pracownicy umysłowi, a niecały 1 proc. -członkowie kadry zarządczej. Praca krótkoterminowa Ukraińców ma swoje wady. Pracodawcom nie opłaca się in- pomyst na wydłużenie cudzoziemca w Polsce na westować w ich rozwój i szkolenia, co nie sprzyja awansom. Mimo to statystyki idą w górę. Jak przypomina ekspert, „w 2019 r. wyspecjalizowane stanowiska zajmowało 4 proc. pracujących Ukraińców, w2020 już 9 proc., a w 2021 przekroczyliśmy 12 procent". Nadal jednak większość cudzoziemców z wykształceniem wyższym rezygnuje z rozpoczęcia czasochłonnej procedury związanej z nostryfikacją dyplomu obronionego za granicą. Z kolei edycja „Barometru Polskiego Rynku Pracy" z 2020 r. pokazuje, że pracodawcy chcieliby, aby Ukraińcy zostawali na dłużej. Aż 82 proc. z nich opowiedziało się za umożliwieniem osobom zatrudnionym na podstawie uproszczonej procedury minimum rocznego pobytu w kraju, a 71 proc. poparło wydłużenie czasu pobytu osób z zezwoleniem na pracę w Polsce z 3 do 5 lat. Zbiór wytycznych dotyczących zatrudniania cudzoziemców przygotowało MSZiA (patrz „Polityka migracyjna Polski - kierunki działań 2021-2022").©® 12 Zbliżenia Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 NR „Hiacynt" to kolejna opowieść filmowa osadzona w latach 80. XX w. Wyprodukował go Netflix. który stawia na polskie filmy. Premierę zapowiedziano na jesień 2021 r. My ten PRL cały czas przerabiamy I rozliczamy Ryszarda Wojciechowska | Jn ryszarda.wojaechowska |T ^ 1 @polskapress.pl Kino PRL trzyma się mocno, przynajmniej w polskim kinie. Jeśli przyjrzymy się liście filmów. które we wrześniu powalczą o Złote Lwy na gdyńskim festiwalu filmowym, to zobaczymy, że na 16 konkursowych produkcji pięć osadzonych jest w latach słusznie minionych. Filmoznawca prof. Krzysztof Kornacki na stwierdzenie, że PRL jest wiecznie żywy, przynajmniej w polskim filmie, odpowiada, że twórcy filmowi chętnie sięgają po tematy z tamtego okresu, ponieważ to czas wciąż nierozliczony.- Parafrazując Mrożka: „Wczoraj to dziś, tyle że wczoraj" - mówi. Co ciekawe, te konkursowe filmy pokazują różne barwy PRL-u. Z jednej strony mamy opowieść o Kalinie Jędrusik, polskiej Marilyn Mon-roe, aktorce, która stała się symbolem niezależności, nie tylko dla kobiet. Z drugiej strony jest film „Żeby nie było śladów", opowiadający historię brutalnie zamordowanego przez milicję Grzegorza Przemyka. „Bo we mnie jest seks" Obiecująco zapowiada się film 0 Kalinie Jędrusik. W tym roku przypada 91. rocznica urodzin artystki. „Bo we mnie jest seks" opowiada o pewnym okresie z życia tej skandalizującej aktorki. To przełom lat 1962 1 1963. Gwiazda Kaliny Jędrusik świeci wówczas pełnym blaskiem. Aktorka jest szczęśliwą żoną Stanisława Dygata, ale ma też gorący romans z młodym piosenkarzem, którego jej mąż całkowicie akceptuje. Jednak jej bezwstydna radość życia wielu razi i oburza. Po występie na Barbórce artystka dowiaduje się, że wyeksponowany na głębokim dekolcie krzyż zbulwersował władze ludowe. Dostaje zakaz występów telewizyjnych, co dla wysokiego rangą urzędnika pracującego w telewizji jest okazją do zemsty za nieodwzajemnione uczucie... W rolę Kaliny Jędrusik wcieliła się Maria Dębska. Podobieństwo fizyczne jest zachowane, ale czy młodej aktorce uda się udźwignąć tę niełatwą rolę? Film wyreżyserowała Katarzyna Klimkiewicz. „Żeby nie było śladów" Ta historia czekała na swój film nie tylko ze względu na ogromny dramatyzm. Jest rok 1983. W kraju wciąż obo- wiązuje, mimo zawieszenia, wprowadzony przez komunistyczne władze stan wojenny, mający na celu zduszenie solidarnościowej opozycji. 12 maja Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny. Przemyk umiera po dwóch dniach agonii. Jedynym świadkiem śmiertelnego pobicia jest jeden z kolegów Grzegorza, Jurek Popiel, który decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające milicjantów zeznania. Początkowo aparat państwowy, w tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, bagatelizuje sprawę. Jednak, gdy ponad 20 tysięcy ludzi przemaszeruje przez ulice Warszawy za trumną Przemyka, władza decyduje się użyć wszelkich narzędzi przeciwko świadkowi i matce zmarłego, aby ich skompromitować i zapobiec złożeniu przez Jurka zeznań w sądzie. Reżyserem filmu jest Jan P. Matuszyński (laureat Złotych Lwów za „Ostatnią rodzinę"), a w roli głównej zobaczymy Mateusza Górskiego. „Hiacynt" To kolejna opowieść filmowa osadzona w latach 80. XX w. Tym razem kryminalna historia. Bohaterem jest Robert -w tej roli Tomasz Ziętek, niezwykle „wzięty" obecnie aktor, bo na gdyńskim festiwalu zobaczymy go w trzech filmach -młody milicjant „z zasadami", który wpada na trop seryjnego mordercy gejów. W toku śledztwa poznaje Arka. Postanawia wykorzystać go jako informatora, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo ta relacja wpłynie na jego pracę, ale też życie osobiste. Jest też grupa filmów, które sięgają do PRL z pobudek sentymentalnych. Nie chcą wartościować, pouczać, tylko wzbudzać nostalgiczne emocje Reżyserem „Hiacynta" jest Piotr Domalewski - laureat Złotych Lwów za „Cichą noc". „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje" Do PRL przeniesie nas Najmro, który wraz ze swoją ferajną obrabia Pewexy, żeby żyćkolorowo w czasach, w których wszystko jest szare i zakazane. Ale Najmro wolność i dobrą zabawę kocha ponad wszystko. Niespodziewanie na jego drodze staje kobieta, która kradnie mu serce. Dla niej postanawia się zmienić. To komedia o królu złodziei i ucieczek. Film inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami z życia Zdzisława Naj-mrodzkiego, który ośmieszał władze, wymykając się dwadzieścia dziewięć razy organom ścigania. Kobiety go kochały, a mężczyźni podziwiali. Brawurowe wyczyny Naj-mrodzkiego śledziła w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych cała Polska. W roli Najmro zobaczymy Dawida Ogrodnika - aktora kameleona, który dla roli potrafi się zmienić nie do poznania. Reżyserem filmu jest debiutant w fabule Mateusz Rako-wicz. „Zupa nic" Wreszcie ostatni film osadzony w peerelowskiej rzeczywistości. To preąuel komedii „Moje córki krowy" Kingi Dębskiej (prywatnie mamy Marii - wcielającej się w rolę Kaliny Jędrusik). Tym razem reżyserka wraca z pewną nostalgią do czasów dzieciństwa, kiedy Fiat I26p był szczytem marzeń, a trzepak stanowił centrum życia towarzyskiego. Siostry Makowskie chodziły wówczas do szkoły, kłóciły się o głupoty, jeździły z rodzicami na handel i zakochiwały po raz pierwszy. „Zupa nic" przez dystrybutora filmu Kino Świat określana jest jako „pełna empatii, ciepła oraz zabawnych sytuacji opowieść o potrzebie wolności i słodko-gorzkich momentach dojrzewania". - Tym filmem chciałabym przypomnieć sobie i widzom, co cieszyło nas, gdy byliśmy dziećmi. Pozwolić sobie na rozrzewnienie nad czasem, gdy całe popołudnie można było przesiedzieć z rówieśnikami na drzewie itrzepaku, a żółtasyrenkarodzi-ców ekscytowała bardziej, niż dziś najnowszy model Audi. Mieliśmy bardzo szczególne dzieciństwo, które uformowało nas tak, a nie inaczej. Przyjrzyjmy się życiu naszych rodzicowi zauważmy, jak wiele znich jest w nas. Ten film będzie taką właśnie intymną podróżą w świat dzieciństwa - wzruszającą, bardzo zabawną i pełną emocji - mówi o swoim najnowszym filmie reżyserka Kinga Dębska. W „Zupie nic" główne role grają Kinga Preis i Adam Woronowicz oraz debiutujące Barbara Papis i Alicja Warchocka. - Twórcy filmowi chętnie sięgają po tematy z tamtego okresu, ponieważ to czas wciąż nierozliczony. Parafrazując Mrożka: „Wczoraj to dziś, tyle że wczoraj" - mówi filmoznawca prof. KrzysztofKornacki. Wskazuje na to, że od2006-2007 roku około 30 procent polskiej produkcji filmowej są dziełami historycznymi. To sto kilkadziesiąt filmów, z czego prawie wszystkie ograniczają się do historii XX wieku, a połowa jest o PRL. - Dlaczego cezura 2006/2007? - Ponieważ W2005roku pojawił się PISF iPiS. PiS ze swoją polityką historyczną - zresztą kolejna ekipa rządząca też o ekranowy wizerunek historii dbała, a PISF przyszedł z pieniędzmi. Do dziś na film historyczny można dostać większe dofinansowanie, z czego producenci korzystają. Imniej więcej od,^Katynia" filmy historyczne zaczęły coraz liczniej wchodzić na ekrany. Patrząc globalnie, cieszyły się popularnością widzów, o czym świadczy polski box of-fice. Pamiętajmy także, że filmy z akcją dziejącą się współcześnie - typu „Rysa", „Kret" czy „Pokłosie" -totakżefilmyoprzeszłości, choć z definicji nie wprost historyczne - mówi prof. Kornacki. I dodaje: - Wajda kiedyś powiedział, że nie ma filmów historycznych, nawet jeśli aktorzy grają w antycznych togach. Bo są one, co oczywiste, adresowane do współczesnych odbiorców. Zdaniem filmoznawcy, w kinie sięgamy do historii bardziej z powodów etycznych i ideologicznych, niż poznawczych. Jedni twórcy chcą przypomnieć wydarzenia czy postaci, które mogą stanowić podstawę naszej współczesnej tożsamości - np. jako wzorce osobowe - inni na szali kładą nierozliczone grzechy. To są sprawy, które wciąż nas dręczą. Tym bardziej że stanowią także korzeń naszych politycznych wyborów. - My ten PRL cały czas przerabiamy. I rozliczamy, jak na przykład to, czy generała Jaruzelskiego uznać za zdrajcę czy za Konrada Wallenroda, podobnie Kuklińskiego; czy żołnierze wyklęci to bohaterowie, czy może jednaknie do końca? - tłumaczy KrzysztofKornacki. Na stwierdzenie, że tym razem filmy o PRL są bardzo różnorodne, odpowiada, że to dobry znak. - Wystarczy spojrzeć na wybory ideowe polskiego kina. Po jednej stronie mamy patriotyzm narodowo-konserwa-tywny, po drugiej patriotyzm, nazwijmy go, rewizjonistyczny, gdzie powtarza się za Żeromskim: „Trzebarozrywaćranypol-skie, żeby się nie zabliźniły błoną podłości". Pojawiają się kinopo-mniki - jak je nazywam - typu „Popiełuszko", „Historia Roja", , Jack Strong", ale też ostre pam-flety na Polaków typu „Obywatel" czy „Dom zły". A pomiędzy nimi bardziej skomplikowane komentarze do historii, do których zaliczam np. „Różę" czy „Idę". Tak czy inaczej, większość filmów próbuje wartościować PRL, postaci i zjawiska dzielić na lepsze i gorsze. Można więc powiedzieć, że kino historyczne jest takim naszym nauczycielem etyki. Co jest ważne w sytuacji, gdy z filmów o tematyce współczesnej etyka - czyli ocena z perspektywy wartości, którymi kierują się bohaterowie - została właściwie wyrugowana na rzecz emocji i psychologii - kontynuuje prof. Kornacki. Ale,jak wyjaśnia dalej,jestteż grupa filmów, które sięgają do PRL z pobudek sentymentalnych. Nie chcą wartościować, pouczać, tylko wzbudzaćnostal-giczne emocje. To filmy typu „Być jak Kazimierz Deyna" czy „Pani z przedszkola". Myślimy -nie było tak źle w tym PRL, była wata cukrowa, oranżada w proszku, a my byliśmy piękni i młodzi. Ale nawet takie filmy, w których mamy do czynienia głównie z intencją nostalgiczno--psychologiczną, kształtują nasze wyobrażenie o tamtym czasie, łagodząc obraz. ©® Glos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 Reklama 13 0010214812 GN.0530.10.2021 Słupsk, 21.07.2021 r. m Wójt Gminy Słupsk OGŁASZA przetargi i rokowania na sprzedaż nieruchomości w dniu: 25 sierpnia 2021 roku Godzina przetargu /rokowań Położenie i forma sprzedaży Nr działki Pow. działki w m2 Cena wywoławcza działki netto w PLN Wysokość wpłaty wadium/zaliczki netto w PLN Przeznaczenie nieruchomości Oznaczenie księgi wieczystej 8.00 WRZEŚCIE kolejne rokowania nieograniczone 101 1747 56.200,00 5.620,00 Teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej SL1 S/00036455/4 10.00 BYDLINO II przetarg ustny nieograniczony 23/40 23/41 3254 4905 82.000,00 8.200,00 Teren leśny oraz teren zieleni naturalnej SL1 S/00035538/3 w dniu: 25 sierpnia 2021 roku Godzina przetargu Położenie i forma sprzedaży Nr działki Pow. działki udział w częściach wspólnych Cena wywoławcza w PLN/ sprzedaż zwolniona od podatku od towarów i usług Wysokość wpłaty wadium w PLN Przeznaczenie nieruchomości Oznaczenie księgi wieczystej dla lokalu mieszkalnego Oznaczenie księgi wieczystej dla nieruchomości gruntowej 9.00 KUKOWO 1 przetarg ustny nieograniczony 5/11 2871 m2 274/1000 67.000,00 6.700,00 Lokal mieszkalny nr 2 w bud. nr 3 w m. Kukowo o pow. 39,17 m2. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego: teren ośrodka produkcji rolnictwa do zachowania (RPO). SL1S/00103555/6 SL1 S/00039028/3 Postąpienie w przetargach: nie mniej niż 1% ceny wywoławczej w zaokrągleniu do pełnych dziesiątek złotego. Do ceny nabycia nieruchomości zostanie doliczone 23% podatku VAT naliczonego zgodnie z przepisami ustawy o podatku od towarów i usług, obowiązującymi na dzień zawarcia umowy (lokal mieszkalny w Kukowie 3/2 zwolniony od podatku od towarów i usług). Warunkiem uczestnictwa w przetargu jest wniesienie wadium z podaniem oznaczenia działki (miejscowość i numer działki). Warunkiem uczestnictwa w rokowaniach jest wniesienie zaliczki i złożenie pisemnego zgłoszenia (zgodnie z warunkami rokowań). Złożenie zgłoszenia na rokowania i wniesienie wadium/zaliczki na przetargi/rokowania przeprowadzane w dniu 25 sierpnia 2021 roku obowiązuje do 18 sierpnia 2021 r. Wadium/zaliczkę należy wnieść w pieniądzu (odpowiednio do nieruchomości), w kasie tut. Urzędu lub na konto Gminy Słupsk Spółdzielcza Grupa Bankowa Bank Spółdzielczy w Ustce nr 56 9315 0004 0050 3934 2000 0010. Wadium/zaliczka musi znaleźć się na koncie Gminy we wskazanym terminie pod rygorem niedopuszczenia do przetargu/rokowań. Wadium/zaliczka wniesione przez osobę, która przetarg/rokowania wygra, zostanie zaliczone na poczet ceny nabycia, zaś pozostałym uczestnikom przetargu/rokowań zostaną zwrócone niezwłocznie, nie później niż w terminie 3 dni po jego zakończeniu, jednak po pisemnej dyspozycji wpłacającego. Wadium/zaliczka przepada na rzecz Gminy, jeżeli uczestnik przetargu/rokowań, przetarg/ rokowania wygrał, ale uchyli się od zawarcia umowy kupna. Wniesienie wadium/zaliczki jest równoznaczne z zapoznaniem się z warunkami zabudowy lub z ustaleniami planu miejscowego jak również z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 14 września 2004 roku w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości (Dz.U. z 2014 roku, poz. 1490 ze zmianami). W rokowaniach na podstawie pisemnego zgłoszenia istnieje możliwość zaproponowania ceny wywoławczej i sposobu jej zapłaty (w całości lub w ratach). W przypadku zapłaty w ratach, I wpłata płatna jest przed aktem i nie może być mniejsza niż 20% zaproponowanej ceny nabycia. Rozłożona na raty niezapłacona część ceny będzie zabezpieczona na hipotece i podlega oprocentowaniu wg stopy procentowej równej stopie redyskonta weksli stosowanej przez NBP obowiązującej w dniu, w którym płatna jest rata. Uczestnik przetargu/rokowań powinien przedłożyć dowód wpłaty wadium lub zaliczki, dowody osobiste nabywców nieruchomości. W przypadku nabycia na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej; dla osób fizycznych - aktualny wypis z ewidencji działalności gospodarczej; w przypadku osoby prawnej - posiadać aktualny wypis z krajowego rejestru sądowego oraz zgodę organów statutowych na nabycie przedmiotowej nieruchomości. Dane osobowe zawarte w protokole z przetargu/rokowań posłużą do wskazania granic nabywanej działki oraz przeniesienia własności aktem notarialnym. Wójt Gminy Słupsk informuje, że zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 roku (tekst jednolity Dz.U. z 2020 roku, poz. 1990 ze zmianami) na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy Słupsk, ul. Sportowa 34, wywieszono: Wykaz nieruchomości przeznaczonej do dzierżawy: 1) Grąsino cz. dz. nr 89/21, cz. dz. 89/23 Wykaz nieruchomości przeznaczonej do sprzedaży: 1) Jezierzyce dz. nr 532/10 SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE można uzyskać w siedzibie Urzędu Gminy Słupsk, ul. Sportowa nr 34, budynek B; w sprawie sprzedaży pok. nr 12, pod nr telefonu 59 842 84 60 wew. 53 (Justyna Zbijowska,) natomiast w sprawie dzierżawy pok. nr 18 i pod nr telefonu 59 842 84 60 wew. 80 oraz na stronie internetowej www.gminaslupsk.pl „Przetargi", „Ogłoszenia i zawiadomienia", www.dzialki.gminaslupsk.pl 14 Zbliżenia Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 Roman Laudański roman.laudanski@polskapress.pl Rozmowa Z Kamilem Andułą. pracownikiem Wojskowego Biura Historycznego, absolwentem UMK w Toruniu Bitwa pod Lenino została wykorzystana w micie założycielskim PRL? Miała być symbolem nowego, „ludowego" wojska? Już w 1944 roku w jednostkach tzw. Ludowego Wojska Polskiego hucznie obchodzono pierwszą rocznicę bitwy pod Lenino. Na uroczystości zapraszano polskich i radzieckich weteranów tej bitwy. Władze komunistyczne nadały tej bitwie wielkie znaczenie, to właśnie był początek mitu założycielskiego nowego państwa i wojska. W późniejszych latach jeszcze bardziej podkreślano jej znaczenie, co wyrażało się m.in. ustanowieniem w jej rocznicę święta LWP. Taka decyzja zapadła w1950 roku. Propaganda przedstawiała bitwę pod Lenino jako militarny sukces? Od początku traktowana była jak zwycięstwo, a właściwie taką narrację narzuciła propaganda. Prasa sowiecka i polska, podległa Związkowi Patriotów Polskich, już przed bitwą była przygotowana do świętowania zwycięstwa. Przed bitwą żołnierze pisali do gazety „Wolna Polska" prośby o stworzenie mapy, na której będą nanoszone kolejne sukcesy polskiego wojska od Lenino, w kierunku Mińska i dalej na Warszawę. Wierzyli, że to musi się udać i będzie to najkrótsza droga do kraju. Skąd kościuszkowcy znaleźli się na terenie ZSRR? W szeregi 1. Dywizji Piechoty wstępowali Polacy deportowani z polskich Kresów po 17 września 1939 roku. A jeśli chodzi o kadrę oficerską, to w przytłaczającej większości stanowili ją oficerowie Armii Czerwonej odkomenderowani do Wojska Polskiego z woli Stalina. Większość przedwrze-śniowych oficerów albo odeszła z armią Andersa, albo została zamordowana w Katyniu. Z Armii Czerwonej dobierano osoby o polskim pochodzeniu, ale w większości byli to oficerowie całkowicie zrusyfikowani. Kiepsko mówili po polsku, mieli problem z dyscypliną, nadużywali alkoholu, stosowali przemoc wobec podwładnych. Wielu miało wręcz wrogi stosunek do idei powstania państwa polskiego. Byli wychowani w duchu sowieckiej propagandy, która przedstawiała „białą" Polskę w jak najgorszym świetle. Obawiali się również o własne życie. W1937 roku, jenia dywizji oraz datę 12 października 1943 roku - jako termin rozpoczęcia sowieckiej o-fensywy. Druga sytuacja dotyczy już samej bitwy, podczas której duże grupy polskich żołnierzy znalazły się w krzyżowym ogniu Niemców, kończyła im się amunicja, a na dodatek otrzymali „przyjacielski" o-gień od radzieddch artylerzy-stów. W tak trudnej sytuacji o-koło 500 polskich żołnierzy poddało się Niemcom. Czerwonoarmiści byli lepiej zmotywowani przez sowiecką propagandę, stracili rodziny na terenach okupowanych, oni stawiali dużo bardziej zacięty opór. W takiej samej sytuacji taktycznej Rosjanie walczyli z dużo większą zaciekłością niż polscy żołnierze, którzy ze Związkiem Sowieckim mieli jak najbardziej fatalne doświadczenia, a bitwa pod Lenino była ich pierwszą walką. Oni nie znali realiów niemieckiej okupacji w Polsce i nie uważali Niemców za wroga, z którym należy walczyć do ostatniej kropli krwi. Atak Polaków podobno miały na skrzydłach wspierać oddziały czerwonoarmistów. Niemcy po drugiej stronie rzeki Mierei byli lepiej okopani i wstrzelani w polskie pozycje. Rzeka Miereja była wąska. Płynęła w dolinie pokrytej torfowiskami między wzgórzami. Jednostki pancerne miały problem z jej sforsowaniem. Sowieckie wojska saperskie nie przygotowały przejść przez torfowisko dla czołgów. Mosty na rzece były, ale w grząskim gruncie za rzeką, czołgi nie były w stanie wesprzeć atakujących Polaków. Co do jednostek radzieckich na skrzydłach, to przypomnę, że w latach 90. XX wieku obowiązywała wersja, że oni specjalnie nie poszli do przodu, by wykrwawić kościuszkowców. To mit niezgodny z prawdą. Sowieckie dywizje miały wyjątkowo niskie stany liczbowe. Polska dywizja liczyła12 800 żołnierzy, sowieckie dywizje skrzydłowe miały poniżej 5 000 żołnierzy. Rosjanie także szturmowali pozycje niemieckie, ale - przy tak niskich stanach osobowych - ponosili makabrycznie wysokie straty. Procentowo nawet wyższe niż wśród Polaków. Polska dywizja korzystała na przewadze sowieckiej artylerii, która na pewien czas obezwładniła niemiecką obronę, dzięki czemu Polakom udało się wbić głębiej w pozycje niemieckie niż jednostkom sowieckim. Z tego powodu od południa 12 października Polacy atakowani byli od czoła i obu skrzydeł. Dywizja znalazła się - jak mówi się w wojskowym żargonie - w „worku" o powierzchni dwa na dwa kilometry. Niewielki skrawek wyrwany stronie niemieckiej. Niemiłosiernie ostrzeliwany przez Niemców. Polacy pono- Gen. Zygmunt Berling propagandowo uwiarygadniał wojsko - mówi Kamil Anduła. - Był tylko narzędziem w ręku Stalina w okresie tzw. wielkiej czystki, pod byle pretekstem skazywano ludzi na śmierć. Spodziewali się, że gdyby eksperyment z polskim wojskiem nie wyszedł, to mogą ich dosięgnąć konsekwencje z powodu służby w tej formacji. Bitwa pod Lenino zyskała miano jednej z najbardziej zakłamanych bitew, czy słusznie? Przede wszystkim bitwa pod Lenino została... przegrana, a od początku przedstawiano ją jako wielkie zwycięstwo polskiego żołnierza. W PRL pomijano milczeniem setki polskich żołnierzy, którzy trafili do niemieckiej niewoli. Wstydliwa prawda. Uważano ich za zaginionych bez wieści, choć taka kategoria nie występowała w jednostkach Armii Czerwonej. To były przypadki jawnej dezercji? Polacy przed bitwą uciekli do Niemców? Byli zesłańcy nie mieli specjalnych powodów, by kochać Rosjan. Rozdzielmy dwie sytuacje. Przed bitwą doszło do dezercji grupy polskich żołnierzy. Jej liczebność szacowana jest od kilkunastu do 25 żołnierzy. Przekazali oni Niemcom szczegółowe informacje dotyczące zamiarów Sowietów, składu i uzbro- Gwałt na żołnierskiej pamięci -Historycy mieli dostęp do dokumentów, ale prawda o Lenino była niewygodna -mówi Kamil Anduła sili wtedy naprawdę duże straty. Nic dziwnego, że wielu z nich się wtedy poddało. Można odmówić męstwa Polakom? Czy można to wogóle oceniać, że np. pod Monte Cassino byli bardziej waleczni niż pod Lenino? Wojsko to system, na który składa się m.in. uzbrojenie, logistyka, dowodzenie oraz masy żołnierskie. To wszystko musi działać na każdym szczeblu. W przypadku Lenino zawiodła kadra oficerska. Wielu oficerów nie powinno znaleźć się na stanowiskach, które piastowali. Brakowało dobrych oficerów, którzy znaliby swoich żołnierzy i potrafiliby nimi dowodzić. Nominacje często były przypadkowe. Kierowano się kwestiami narodowościowymi, a nie kompetenq'ami. Tak na przykład czołgi T-341. pułku nie sforsowały rzeki Mierei, nie wsparły Polaków, gdyż dowódca tego pułku, podpułkownik Anatol Wojnowski znajdował się pod wpływem alkoholu i całkowicie zaniedbał swoje obowiązki. Pewnie nie on jeden, każdy marcyłoszkłance samogonu. Tylko mówimy o dowódcy pułku! Taka postawa wpływa dezorganizująco na podwładnych i paraliżuje dowodzenie na niższych szczeblach. Pod Lenino kadra popełniała błędy w dowodzeniu, nie panowali nad żołnierzami, co było głównym powodem tego, że jednostki ponosiły aż tak wysokie straty. Zwykłym żołnierzom nie sposób odmówić męstwa. W tak ciężkich warunkach próbowali wykonywać rozkazy. Nie dość, że pod silnym ogniem atakowali Niemców, to jeszcze byli ostrzeliwani przez sowiecką artylerię! W którymś momencie bitwy żołnierze przeżyli załamanie. Próg odporności na straty został przekroczony, co skończyło się przypadkami poddawania się Niemcom. Straty po stronie kościuszkowców były wysokie? Tragicznie wysokie. Najwyższe w pierwszych godzinach bitwy. l. Pułk Piechoty przed bitwą pod Lenino liczył ok. 3 500 żołnierzy, a zbitwy wyszło zaledwie 500. Szok! Załamanie zaczęło się wraz z niemieckim kontratakiem. Niemcy użyli małych sił: trzy działa szturmowe i kompania piechoty, ale ten atak całkowicie zaskoczył polskie dowództwo. Wybuchła straszliwa panika. Polscy żołnierze rzucali broń, poddawali się lub uciekali. Na tyłach czekali oficerowie polityczno-wy-chowawczy grożący im bronią. Wysyłali ich z powrotem na front, a oni trafiali na kolejnych uciekających z pola bitwy, co potęgowało chaos. Tak naprawdę był to koniec działań zaczepnych, koniec bitwy. Zdezorganizowane pododdziały nie były w stanie wykonywać działań bojowych. Zawiodła kadra oficerska, a żołnierze - no cóż, bez odpowiedniego dowództwa doszło do takiej, a nie innej sytuacji pod Lenino. To-jak piszą niektórzy-była najkrwawszą bitwa polskich żołnierzy? W nowoczesnej wojnie, toczonej na wielką skalę, trudno to zmierzyć. Inną skalę ma bitwa w Normandii, a inną tak małe starcie jak bitwa pod Lenino. Ze względów operacyjnych, dużo większą i bardziej krwawą była bitwa pod Budzi-szynem stoczona w kwietniu 1945 r. Bitwa pod Lenino była krótka, a dla polskiej dywizji zakończyła się już 13 października. Z tego powodu polskie straty bezwzględne nie były tak wysokie jak pod Budziszy-nem, ale zostały poniesione w krótkim czasie i sięgały blisko 30 procent stanu dywizji. Polaków zastąpiły dwie dywizje sowieckie z odwodu dowódcy 33 armii. Bitwa pod Lenino trwała do 18 października. Choć oficjalnie mówiło się o dwóch dniach: 12 i 13 października. W historii i propagandzie irytuje mnie tak wybiórcze podejście do żołnierzy. W PRL nie wolno było mówić o AK. za to budowano pamięć wygodną dla rządzących. Później przywracano pamięć o AK. a teraz ich miejsce zajęli żołnierze wyklęci, a potępia się tych z LWP. Jestem historykiem, naukowcem. Interesują mnie detale, a nie propaganda polityczna, czy to, jak media traktują poszczególnych żołnierzy czy -tradyqe oręża polskiego. Nie media, a raczej politycy... Zajmuję się wojskiem, pododdziałami biorącymi udział wbitwie. Ich uzbrojeniem, stratami, taktyką. Układam opowieść o Lenino nie z propagandowych przekazów, a z dokumentów. Obraz tej bitwy jest zatrważający i świadczy o propagandowym zakłamaniu komunistów. Wobec żołnierzy, którzy tam walczyli, postąpiono bardzo niesprawiedliwie i nieuczciwie. Przecież oni przeżyli tę masakrę, widzieli ją na własne oczy, a później widzieli i słyszeli, jak o tej bitwie opowiadano. Tragiczny dysonans. Wspomnienia żołnierzy spod Lenino znajdują się w archiwach. Nawet jeśli ktoś je publikował, to były one niemiłosiernie cenzurowane. Wycinano z nich całe fragmenty świadczące o krwawej masakrze. Propaganda dokonywała gwałtu na żołnierskiej pamięci o tej bitwie. W PRL słyszało się tylko piękną wersję tej bitwy, powtarzano heroiczny mit. To straszliwa niegodziwość wobec żołnierzy. Wobec ich pamięci, wspomnień, które zostały tak straszliwie zakłamane. ©® Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 Zbliżenia / oroszenia drobne 15 Na zabytkowym rowerze z Radomia do pracy Bierze udział w rekonstrukcjach bitew, występuje w filmach u Bogusława Wołoszań-skiego i jeździ rowerem z lat 30. XX wieku do pracy - Jarosław Mądziełewski pasji historycznej poświęca każdą wolną chwilę. Ma 53 lata. Z zawodu jest elektrykiem. Ale po pracy lubi zakładać mundur i wcielać się w rolę żołnierza z czasów II wojny światowej. - Wydaje mi się, że moje zainteresowanie historią nie wynika ze szkoły. Historii nauczyłem się w harcerstwie. Jestem harcerzem 28. TDH „Watra". Tam też poznałem moją żonę. Nasze dzieci również były w harcerstwie - mówi.. Jego pasja to jednak coś więcej niż czytanie książek. Pan Jarek zajmuje się rekonstrukcją wydarzeń historycznych. Jest zarówno reżyserem inscenizacji, jak i uczestnikiem. Należy do SGRH Toruń-Podgórz, czyli organizacji, która zajmuje się odtwór-stwem historycznym. - Rekonstrukcje są moim sposobem na życie, na to, żeby móc równo stąpać po ziemi -twierdzi i od lat bierze udział w imprezach, gdzie odtwarzane są wydarzenia z czasów n wojny światowej. Podczas pikników historycznych wszystko odbywa się z dużym rozmachem. Bierze w nich udział nawet kilkadziesiąt tysięcy osób i kilkaset... koni. Jest obsługa pirotechniczna, a re-konstruktorzy troszczą się onaj-drobniejsze detale. - To bardzo ortodoksyjna grupa. Dla przykładu na polu bitwy nie wolno palić papiero- Pan Jarosław i jego rower liczący już ponad 80 lat sów z ustnikiem, bo podczas wojny nie było ustników -mówi pan Jarek i podkreśla, że na szczegóły trzeba uważać, bo rekonstrukcje mają cel edukacyjny. - To interaktywna nauka historii i patriotyzmu. Duże znaczenie ma jednak nie tylko obszerna wiedza historyczna rekonstruktorów, lecz także ich przygotowanie wizualne, w tym stroje. - Taki mundur wrześniowy kosztuje 1000 zł. Nie mam droższych ubrań niż mundury. To nie są kostiumy teatralne ani stroje pochodzące z danej epoki. Nie możemy wystąpić w czapce zżartej przez mole. Mundury są szyte na miarę - mówi rekonstruk-tor. Dodaje, że łódzka filmówka mogła wyprzedać swoje magazyny strojów, bo rekonstruktorów jest tak dużo, że kostiumolodzy nie są już potrzebni na planach zdjęciowych, chociażby u Bogusława Wołoszańskiego, słynnego popularyzatora historii. Pan Jarek również występował w jego programach. - Wychowałem się na Woło-szańskim. Cieszę się, że mogę obcować z taką legendą - mówi. Ostatnio brał udział w nagraniach w Dybowie, w gminie Wielka Nieszawka. Wystąpił też w programie „Tajna historia XX wieku". Kilka lat temu postanowił wprowadzić element historyczny do swojej codzienności. Do pracy dojeżdża zabytkowym rowerem, który był produkowany przez Państwowe Wytwórnie Uzbrojenia, w Fabryce Broni w Radomiu, tylko i wyłącznie dla wojska. Jednoślad ma ponad 80 lat. Pan Jarek dojeżdża nim nie tylko do pracy. - Jak przesiedliśmy się na te rowery,postanowiliśmy zrobić rajd na Święty Krzyż w Górach Świętokrzyskich. Wyprawa odbyła się w 2017 r. i wzięło w niej udział pięć osób, z czego trzy przyjechały z Torunia. Nasze miasto to taka mała kolebka rowerów produkowanych przez PWU - mówi pan Jarek. W lutym, przy mrozie (-16 st. C), pan Jarek wziął udział w I Rajdzie Zdobywców Wału Pomorskiego. Na zabytkowym rowerze pokonał 30 kilometrów. - Jechaliśmy w mundurach, z oporządzeniem i bronią. Na tym polega rekonstrukcja -mówi. O rowerach produkowanych w Fabryce Broni w Radomiu mógłby opowiadać godzinami. - Na rowerze znajduje się uchwyt na karabin, ale żołnierze podobno nie wozili broni w tych uchwytach, bo się... brudziła - mówi pan Jarek, który swoją pasją zaraził syna. ©*9 " NAD KONDYCJi I ELEMENTAMI TECHNICZNYMI ■sny/ HPfl! * j - -f | ą ' f ■ ? v , ]'% * > -■> - : *' * ' k : v. ł*V- •i-ft. i ł-» i c-:»- • C«&? &»•*!<«* *♦ ^ PIŁKA NOŻNA UKSSPARTASYCEWICE NAJLEPSZY W POLSCE str.ll sT* l^r KM |!|L£ '&1 a,r t'f. » PIŁKA NOŻNA POGOŃ LĘBORK PO TRZECH GRACH KONTROLNYCH: 2WYGRANE.1P0RAŻKA str.ii SPORT W KRAJU INA ŚWIECIE WSZYSCY PATRZĄ NA IGRZYSKA WTOKIO.ALE WTEN WEEKEND RUSZYŁA TEŻPOLSKA PIŁKARSKA EKSTRAKLASA Str.lll-m II SPORTOWY s WWW.G0124.PL | WWW.GP24.PL/5P0RT/ WWW.SP0RT0WY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 26.072021 MAŁA PIŁKARSKA KADRA CZEKA. Sycewicka Sparta w najważniejszym meczu pokonała w rzutach karnych 3:2 GLI< 95^9 TOKIO 2020 VWWK.G0L24.PL | VWW.GP24.PL/SPOIfr/ WWW.SP0RT0WY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 26.07.2021 V TENIS. Świątek i Hurkacz zrobili pierwszy krok na olimpijskim turnieju. Nie narzekają, tylko grają PmmyskMRunankTomaszDębek korespondencja zT^ćo Iga Świątek na swój pierwszy mecz na olimpijskim turnieju wychodziła na kort centralny o 11 lokalnego czasu, gdy temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza i rosła. Jeśli dorzucić do tego dużą wilgotność, zero cienia na placu gry - nie licząc parasoli przy ławkach - tołatwo sobie wyobrazić, z czym w Tokio musząmierzyćsię tenisiści (inie tylko oni). Kort był nagrzany jak patelnia, a Piotr Sierzputowski, trener Polki, już wcześniej żartował, że w południe można na nim smażyć jajka. A może to wcale nie był dowcip. Podczas niedzielnego meczu Magdy Linette (przegrała z jedną z faworytek Białorusinką Aryną Sabalenką 2:6,1:6) zasłabła jedna z dziewczynek do podawania piłek. Skarżą się też zawodnicy. NovakDjokovićiDaniłMiedwie-diew nie zostawili suchej nitki na pomyśle, by rozgrywać mecze w południe. Niewiele wskórali, trzeba grać i cierpieć. - To nie jest moja ulubiona pogoda, podobne warunki zdarzają sięnatumiejachwStanachZjed-noczonych - mówiła po swoim meczu Świątek, która z Niemką Moną Barthel grała tak, jakby chciała jak najszybciej zejść z kortu. Plan się powiódł, wygrała W70 minut 6:2,6:2. - Był olimpijski stres. Pomimo tego, że mój tata dużo mi opowiadał o igrzyskach, to dopiero gdy tutaj przyjechałam, zrozumiałam, jak to właściwie jest, „AKURAT JA CZUŁEMSIĘ NORMALNIE. LUBIĘ GRAĆ, GDY JEST CIEPŁO" HUBERT HURKACZ najlepszy polski tenisista Iga Świątek zagrała na miarę oczekiwań. Zawodniczka z Raszyna poradziła sobie z Moną Barthel w zaledwie 70 minut czym różni się ten turniej od reszty - opowiadała później Świątek. - Igrzyska są w pewnym sensie dziwne. Wszystko jest tu inne niż na normalnych turniejach. Wioska olimpijska ze swoim chaosem i toczącym się w niej życiem, codzienna rutyna, długie dojazdy na korty i taki ogólny klimat. Trzeba się przyzwyczaić. Cieszę się, że jestem w kolejnej rundzie i będę miała przede wszystkim okazję do tego, żeby zdobyć więcej doświadczenia. Dziś zagra z Hiszpanką Paulą Badosą. Na sprzyjającą pogodę obie nie mogą liczyć. Pojedynek rozpocznie się nie wcześniej niż o 15 tokijskiego czasu (8 w Polsce). Odpornym na parzący upał okazał się - co może być istotne dla przebiegu turnieju - Hubert Hurkacz. Po swoim pierwszym meczu w skwarze nie wycisnął z siebie ani słowa skargi. - Czułem się normalnie. Poza tym, że lubię grać, gdy jest ciepło, na pewno pomogło mi tych kilka miesięcy spędzonych na Florydzie, gdzie było jeszcze goręcej niż tutaj. Bardziej stresująca mogła okazać się inna sytuacja, a mia-nowicieozmianierywala dowiedział się podczas... rozgrzewki. Polak miał zmierzyć się Marto-nem Fucsovicsem, ale Węgier wycofał się z igrzysk. Ofertę gry z półfinalistą Wimbledonu przyjął australijski deblista Lukę Sa-ville. Australijczyk w indywidualnym rankingu jest sklasyfikowany na 417. miejscu, więc krzywdy Hurkaczowi nie mógł raczej zrobić. Sensacji nie było. Polak wygrał 6:2,6:4, a jaksiępo-tem okazało, zmiana przeciwnika nie była jedyną niespodzianką, którąprzyszykowali dla niego organizatorzy. - Rano dowiedziałem się, że gram wcześniej. Kładłem się spać przekonany, że gram trzeci mecz wkolejności, agdyprzyje-chałem na korty okazało się, że drugi - opowiadał Hurkacz. - Byłem tym wszystkim trochę zdziwiony, ale trzebabyło się szybko do tego zaadaptować. Nie wiedziałem, jakbędziegrałnowy rywal, więc całą analizę wykonywałem na bieżąco wtrakcie meczu. Hurkacz, jako człowiek, którego mało rzeczy jest w stanie wyprowadzić z równowagi, nie przejął się trudnościami również wtrakcie pojedynku. W następnej rundzie zagra z mało znanym 27-letnim Brytyjczykiem Lia-mem Brodym. W ogóle Polak ma przed sobą drabinkę, na której nazwiska nie zasłaniają mu półfinału. Tam może czekać na niego Djoković. - Przed turniejami nie zakładam celów minimum, nie powiem przecież, że będę zadowolony z dojścia do ćwierćfinału. Celem zawsze są kolejne zwycięstwa. Czy jesteś rozstawiony czy nie, zawsze chodzi o pokonywanie barier. Czasami rozstawienie rzeczywiście może uła- twiać sytuację w drabince, gdy z lepszymi rywalami można się spotkać później, ale na największych turniejach każdy potrafi grać świetnie wtenisa i jeżeli będzie miał świetny dzień, to może wygrać z faworytem - mówił Hurkacz. Dzień wcześniej musiał jed-nak przełknąć gorzką pigułkę, bo razem z Łukaszem Kubotem odpadli z rywalizacji deblistów (pokonała ich niemiecka para Jan-Lennard Struff i Alexander Zve-rev). Awansować nie dał rady też Kamil Majchrzak. - Jestem zawiedziony, ale da-łem z siebie wszystko. Chyba nie poradziłem sobie z emocjami związanymi z debiutem na igrzyskach. Być może sam narzuciłem sobie zbyt dużą presję - przyznał po porażce 4:6, 2:6 z wyżej notowanym Miomirem Kecmanoviciem. - Gra dla kraju to coś, czego brakuje mi w tenisie. Uwielbiam reprezentować Polskę, choć oczywiście w innym stylu niż dziś - dodał. ■■■■ OTWARTE NA NIBY Pusty Stadion Olimpijski podczas ceremonii otwarcia igrzysk robił przygnębiające wrażenie, choć może w telewizji wszystko wypadło doskonale. Nawet mozaika kolorowych krzesełek mogła z daleka przypominać publiczność rozpikselowaną jak w pierwszych edycjach gry FIFA. Na żywo, niestety, odnosiło się jedynie wrażenie uczestnictwa w próbie generalnej, a świadomość, że jest się w gronie wybrańców, wcale nie ratowała sytuacji. Taki jest w każdy dzień, na każdej arenie igrzysk, łióre Thomas Bach, przewodniczący, nazwał w piątek bezprecedensowymi. To zbyt neutralne określenie - to są igrzyska odklęjone od rzeczywistości. Budowa Stadionu Olimpijskiego kosztowała 1,4 mld dolarów. To chyba najdroższa telewizyjna scenografia w dziejach. W Tokio toczy się normalne życie, również nocne, a statystyki zakażeń nie są wcale tak alarmujące. Olimpijscy przyjezdni są przete- . stowani na lewą stronę, większość zaszczepiona. W restrykcjach roi się od niekonsekwencji (ten defekt antypandemicznych przepisów występuje, jak widać, wszędzie). Przykład z brzegu: dziennikarze muszą rezerwować miejsca na zawody - na których przecież i tak nikogo nie ma! - żeby nie robić tłoku, za to nikomu nie przeszkadza ścisk w wożących ich autobusach. Albo sama ceremonia. Tyle mówiło się o utrzymaniu bańki, a reprezentacje mieszały się ze sobą i tancerzami na płycie stadionu. Bądź tu mądry i pisz korespondencje. Co więc stało na przeszkodzie, żeby igrzyska otworzyć choć trochę bardziej? ORLEN mm POLSKA SPONSOR STRATEGICZNY VI SPORTOWY TOKIO 2020 WWW.G0L24.PL | WWW.GP24.PL/SP0RT/ WWW.5P0RT0WY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK, 26.07.2021 SIATKÓWKA. Falstart polskiej kadry w Tokio. Przegraliśmy z Iranem, ale jeszcze „nie siejmy paniki". MISTRZOWIE POTRZEBUJĄ CZASU? PrzemyskMFranczak.ToIao pirniyslaw.franczak@polskaprBss.pl - Niejestemzły, jestemrozczaro-wany. Na igrzyskach wszystkie mecze są zacięte i trzeba umieć je wygrywać. My dziś nie potrafiliśmy - mówił po przegranym meczu z Iranem (2:3) trener polskich siatkarzy Vital Heynen. Hala Ariake - obiekt godny igrzysk. Wybudowany za 320 min dolarów i żaprojektowany dla 12 tysięcy widzów. W środku urządzony na wysoki połysk, z drewnianym sklepieniem oraz dominującymi czernią i czerwienią. Tak, tu można walczyć o olimpijskie medale. Brakowało tylko jednej rzeczy - kibiców, którzy mogliby wypełnić ten obiekt życiem. Gdy zatrzymywano puszczaną w przerwach muzykę, cisza aż kłuła w uszach. Słychać było tylko pojedyncze oklaski polskich zawodników rezerwowych i komendy rzucane na placu gry. Raz ze swoją relację na żywo przebił się nawet irański dziennikarz. Polacy dopiero zapoznawali się z tą halą, choć to wytłumaczeniem porażki na otwarcie olimpijskiego turnieju być nie może. - Nie ma co panikować. Mynigdyniebudujemy najwyższej formy na pierwsze spotkanie. Zawsze tak było, ze na takich imprezach rozkręcamy się z meczu na mecze. Wiele turniejów za nami, były lepsze i znacznie gorsze momenty, ale nigdy nie graliśmy od samego początku na najwyższych obrotach i tak odbieram tę przegraną -mówił Fabian Drzyzga. Biało-Czerwoni, którzy musieli radzić sobie leczącego owiany tajemnicą uraz kapitana Michała Kubiaka („Po co zdra-dzaćrywalomtakiedetale',)mieli lepsze i gorsze momenty. W pierwszym, wygranym do 18 secie, była energia, dobra zagrywka oraz skuteczność Bartosza Kurka i Wilfredo Leona. Ikra-śniejący z zadowolenia po kilku akcjadi trener VitalHeynen, choć z czasem nadeszły momenty, które na twarzy Belga wywoływały zupełnie inne emocje. Irańczycy, sterowani niemal dosłownie przez Władimira Aleknę - słynny rosyjski trener swoim zawyczajem prawie wchodził na boisko - poprawili swoją grę, aPolacy zaczęli popeł- Polscy siatkarze nie DOJECHALI na inaugurację igrzysk niać Wędy. Mieli problemy z roz-czytaniemrozegraniaSa'idaMa-rufai zatrzymaniem AmiraGha-foura i Milada Ebadipura. W efekcie przegrali dwa kolejne sety. Czwartego na swoje barki wzięli liderzy, zwłaszcza Kurek punktujący widowiskowymi atakami w kluczowym momencie. Pierwszy mecz Polaków na igrzyskach w Tokio rozstrzygnął więc tie-break. Dramatyczny, pełen zwrotów akcji ibronionychmeczboli. Po meczu cieszyli się jednak rywale. - Jeśli spojrzymy uczciwie, to Iran był lepszy. Lepszy w ata- kach, lepszy w obronie. Ale gdyby było 0:3, to nic bym nie mówił. A tutaj mieliśmy swoje meczbole. I faktem, że nie byłi-śmyich wstanie wykorzystaćje-stem najbardziej rozczarowany. To są igrzyska i takie szanse trzeba wykorzystać - podkreślał Heynen. W końcówce wielkie emocje udzieliły się obecnemu na meczu prezydentowi Andrzejowi Dudzie (to był ostatni punkt programu jego wizyty w Tokio) i polskim oficjelom z PKOl. Zaczęli głośno dopingować Polaków, choć z powodu pande- micznych obostrzeń organizatorów okrzyki na trybunach są... zabronione. - Bardzo się cieszymy, że oglądał nas pan prezydent, ale jeśli mam być szczery, to przyniósł chyba żabę - żartował Kubiak. Mecz kapitan ocenił tak: - Było dużo, dużo nerwowości. To jest zawsze pierwszy mecz igrzysk i - co by nie mówić - nie jest onłatwy. Irańczycy byli lepsi od nas o te dwie piłki. Gratulacje dla nich, ale todopiero początek turnieju. Ityle. Nakolejne mecze musimy wychodzić z podniesioną głową. Może uda się go postawić na nogi na mecz z Włochami. Mecz w poniedziałek o godz. 7.20 polskiego czasu. POLSKA - IRAN 23 (25:18,22:25,2225, 25:22,21:23) Polska: Drzyzga, Kurek, Leon, Śliwka, Kochanowski, Bieniek, Paweł Zatorski (L) - Łomacz, Kaczmarek, Semeniuk, Nowakowski IranSalehi, Ghafour, Eraghi, MirSaeid,, Milad,, Mahdi (L) - Kazemi, Morteza, Javad.. limę wyniki: Włochy - Kanada 3:2, Brazylia -Tunezja 3:0, Rosyjski Komitet Olimpijski - Argentyna 3:1, Japonia - Wenezuela 3:0, Stany Zjednoczone- Francja 3:0. DURKACZ: NIE ODPUSZCZĘ. POWALCZĘ 0 MEDAL W PARYŻU BOKS. Damian Durkacz o porażce z Rosjaninem Gabilem Mamedowem. często nie pokazują wszystkiego. Obczajają przeciwnika, a wszystko co najlepsze zostawiają na walki o wysoką stawkę. Młodsi dają z siebie wszystko, a później na mistrzostwach Europy, świata czy igrzyskach przychodzi zdziwienie, że przeciwnik jest dużo lepszy, niż zapamiętaliśmy. To były pana pierwsze igrzyska. Jaką wrażenie zrobiła atmosfera imprezy i wioski olimpijskiej? Niby fajnie, że tu byłem. Ale nie wiem, czy będę dobrze wspominał ten wyjazd. Nie ma się czym chwalić, co opowiadać po powrocie do domu. Przyjechałem tu dobrze boksować i wygrywać, a odpadłem w pierwszej walce. CO dalej? Myślał pan o przejściu na zawodowstwo, a może spróbuje jeszcze powal-czyć o medal za trzy lata? Nie odpuszczę tak łatwo, będę próbował w Paryżu. Będę musiał przemyśleć to wszystko na spokojnie, ale celem numer jeden są kolejne igrzyska. Jestem jeszcze młody, wciąż się uczę i mam duże ambicje. Nie ma co się załamywać. RozmawiałwTokio Tomasz Dębek Twitter:§T_Debek Czuje pan niedosyt czy rywal był na dziś poza zasięgiem? Dałem z siebie wszystko, w końcówce j echałem j uż na oparach. Ale niedosyt pozostał. Kurczę, człowiek poświęca na boks tyle czasu, cały czas jeździ na obozy, w ogóle nie spędza czasu z rodziną... A tu pierwsza walka i trzeba wracać do domu. To siedzi w głowie. Przygotowując się liczyłem na to, że jeśli powalczę na 100 proc. swoich możliwości, dam radę wygrać z Mamedowem. To jednak nie wystarczyło. Dziś był ode mnie lepszy. Na pewno spodziewał się pan trudnej wałki. Mame-dow to dwukrotny wicemistrz Europy, w ostatnich latach mało kto znalazł na niego sposób. Stoczył też kiHcadziesiąt walk więcej. Zabrakło przede wszystkim doświadczenia? Myślę, że tak. Miałem nawet okazję sparować z Mamedowem, poszło mi wtedy dużo lepiej niż dziś. Ale na sparingach doświadczeni bokserzy NASZ RANKING JL IGA ŚWIĄTEK, HUBERT " HURKACZ Na nasz eksportowy duet w tenisie (prawie) zawsze można liczyć. Iga rywalizowała w pierwszej rundzie tylko 68 minut, posyłając na koniec meczu asa. A Hubert został pierwszym reprezentantem Polski w tej dyscyplinie sportu, który wygrał na igrzyskach mecz w grze pojedynczej . ^ ZOFIA KLEPACKA Po trzech wyścigach w windsurfingowej klasie RS:X nasza rytu-nowana żeglarka plasuje się na drugim miejscu w olimpijskiej stawce. Perspektywy na końcowe podium - bardzo realne. KAROLINA KOSZEWSKA Doświadczona bokserka z wysokiego C rozpoczęła turniej olimpijski, walcząc inteligentnie i z wielką klasą. Przewaga, którą osiągnęła bijąc się z rywalką z Uzbekistanu była gigantyczna. To pierwsza polska wygrana w tej dyscyplinie sportu na igrzyskach od 2008 roku. Już choćby z tego powodu warta odnotowania. — KOLARZE Michał Kwiatkowski walczył dzielnie na trasie wyścigu ze startu wspólnego, kasował i inicjował ucieczki, ale na metę przyjechał za grupą, która rozdzieliła między siebie medale. Annie Plichcie do krążka zabrakło tylko 5 kilometrów, ale. niestety jej również na finiszu zabrakło sił... ^ TENISIŚCI Wydawało się, że tenis będzie tą dyscypliną, dzięki której polscy kibice będą mieli największe powody do radości. I tak może jeszcze oczywiście być, ale nie za sprawą Kamila Majchrzaka i Magdy Linette oraz debli Hubert Hurkacz - Łukasz Kubot i Linette - Alicja Rosolska. Te szanse uciekły już na dzień dobry... — SIATKARZE Największe polskie rozczarowanie pierwszych dni igrzysk związane jest bez wątpienia z inauguracją olimpijskiej rywalizacji przez naszych siatkarzy. Dwukrotni mistrzowie świata w Japonii mieli obawiać się tylko Brazylijczyków, i od początku turnieju grać koncertowo. Tymczasem zostali zatrzymani już na dzień dobry przez Iran. I przez własne błędy. SPORTOWY Q$P TOKIO 2020 VWW.G0124.PL | WWW.GP24.PL/SPORT/ WWW.SPORTOWY24.PL | GŁOS DZIENNIK POMORZA | PONIEDZIAŁEK. 26.07.2021 Vii KOLARSTWO. Mistrzem olimpijskim został Richard Carapaz, wyścig kobiet wygrała Anna Kiesenhofer WZAJEMNE MODLITWY NIE POMOGŁY ArienaSoknłskn arlmosoly SponsctK&felccf? ijliwn/ fcsrtttęr Prsewizni? VIII Krzyżówka Glos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 26.07.2021 Krzyżówka panoramiczna zakochany nowo-żeniec żarto- r~ wspólnota polskie 1/100 duńskiej nocny motyl "V bliwie prawy ■kr ozdoba przejście graniczne nad Odrą korony o Francuzie męskiej szyi dla psa do obgryzienia niemiła woń 7 - \ ł \ 7 \ 1 metal, l.a. 6 i 1 6 ... Z jasnego nieba - U 12 „Lilia ..." dramat Słowackiego —»■ cukrowe iub ćwikłowe 3 padlino-żerny kuzyn wilka strefa pomiędzy środowiskami składnik cukierków biblijne imię —»• 1 ł r garda szabli 8 naczynie na mleko 1 4 mał-piatka nad- mieszka- —► rzewna niec Dżakarty atrybut ministra -*■ koleżan- ł napomnienie atak ka Ali buduje piece z powietrza 2 piwo z pubu u \ \ najemca lokalu - 1 ińZ w i> świętuje wiz c duże ssaki morskie - \ wyspa w Indo- wydobywa olej skalny lis workowaty 9 nezji na nim obrączka 1 inicjator utworzenia ZSRR - 11 5 \ r uśmiechnij się! | pole ziemniaków - Kochanie, poszłabyś ze mną na siłownię? - Mvślis7 79. iftstfim druha?! zakrywa -*■ •w' j —j--j _ ------ -j.--— .. dziurę droga w iesie mgła nad bagnem część ■ Pożyczki -uł\, jaK nie cncesz. ptak z koralami -1 do tego leniwa?! - Uspokój się. U \ \ - Wmawiasz mi histerię?! - Wiesz, że nie o to chodzi! 'łCs - Teraz twierdzisz, że stos gruzu - 13 przeinaczam prawdę?! - Nie! Po prostu nie musisz !NSJJ| \ 3 ■ - r ze mną nigdzie iść! -Adlaczego tak Ci zależy,... ? wolny etat pracownik komunikacji miejskiej - 10 10 11 12 13 10 11 12 13 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 13 utworzą rozwiązanie - dokończenie dowcipu z okienka. Krzyżówka A-Ż Każdy odgadywany wyraz (w nawiasie liczba liter) zaczyna się literą poprzedzającą określenie. Miejsce wpisywania - do odgadnięcia. Litery w polach z kropką, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie. A) honorowa eskorta konna (6) B) otacza żółtko (6) C) czarny w filmie kryminalnym (9) D) szlachecka siedziba (6) E) imię autorki powieści „Nad Niemnem" (5) F) Panda lub Tipo (4) G) list żelazny (5) H) poczucie godności osobistej (5) I) kokosowy lub złoty (7) J) szybki, zwinny ssak leśny (5) K) zasłona na twarzy Arabki (4) L) filmowa historia miłości (4,5) Ł) owad nadwodny (5) M) francuski taniec dworski (6) c T • • A ■ ■ MR m ■ ■ ■ mm SB m ■ m ■ ■ ■ ■ * ■ ■ SR • ■ m ■ ■ ■ WjlM ■ ■ m ■ MM SSSSSSi • ■ Ml ■ mm ■B mm h ■ ■ mm ■ • • N) mały zeszycik na zapiski (7) O) odmiana pszenicy (5) P) karcąca uwaga (8) R) złote - cel wyprawy Argonautów (4) S) nowela Stefana Żeromskie- go (8) T) ludowy taniec śląski (6) U) łagodnie nachylony stok górski (5) W) wsypa tajnej organizacji (6) Z) nocne widziadła (5) Ż) muzyczne talerze (4). Krzyżówka z hasłem mm ■ 1 11 ■ 2 ■ 3 2 4 5 6 7 14 ■ 5 ■ 6 IB' mm HH 10 Hi • 4 W 1111 H TiiisiiiS 8 13 9 ||||| 11! WM III mm m ■ 7 ■ mm 10 11 8 12 12 19 13 ■ ■ mm ■ ■ Wm ■ ama ■ ■ 14 3 15 16 17 17 18 ■ ■ iii -i: ■ ■ SŚ:;:5'S?S ■ 19 9 20 20 15 ■ ■ wm ■ ■ ■ 18 ■ 21 16 22 1 i H 9B ■ ■ ■...... Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu od 1 do 20, utworzą rozwiązanie - przysłowie. Poziomo: Pionowo: Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu od 1 do 20, utworzą rozwiązanie - przysłowie. Poziomo: Pionowo: 3) las pełen żołędzi, 7) amator hucznej zabawy, 8) filozof i matematyk z Miletu, 9) kapelusz Meksykanina, 10 )hotel dla kierowców, 12) przyklasztorna szkoła, 14) magnat Mniszkówny, 16) nierówność na nartostradzie, 19) poetycko o ukochanym, 20) filtrują krew w organizmie, 21) słabość, niedomaganie, 22) beztroskie warunki. 1) rodzaj małego fletu, 2) w mechanizmie korbowym, 3) córka lub syn, 4) miasto z Operą Śląską, 5) osłania poczwarkę motyla, 6) byt samoistny, doskonały, 11) mieszkaniec danego kraju, 12) palenisko w salonie, 13) dwutakt z byłej NRD, 15) kwiat zwany zawilcem, 17) bicie na trwogę, 18) pocztowe zawiadomienie. t ......... t - podlega ministrowi maskuje łysinę szlachecki dom metalowy pieniądz 1 t - brukowa lub Rubika ą5 płacze byle powodu t t ♦ - plik akcji ozdobne klapy marynarki ekspert sądowy aureola na obrazie Początek wpisywania odgadniętych wyrazów w polach z kreską, kierunek zegarowy. Litery w oznaczonych polach, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie: tytuł serialu paradokumentalnego. Początek wpisywania odgadniętych wyrazów w polach z kreską, kierunek zegarowy. Litery w oznaczonych polach, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie: tytuł serialu paradokumentalnego. M lwi • 111 sttt ■ • ■ H • ■ mHI ■ ■ mm ■ • ■ • mm .• ■ M mm ■ ' V 1 ■ • # Litery w polach z kropką, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie. Ujawniono wszystkie litery „M". W przypadkowej kolejności: - płynny składnik krwi - autor .Alicji w Krainie Czarów" - haftowany kilim - aura niewielkiego obszaru - element balustrady - miara maku - domena Indiany Jonesa - Stan, w parze Flipa i Flapa - ulica spacerów i przejażdżek - główna rzeka Wietnamu Szyfr 12 3 5 10 11 14 2 4 13 6 7 8 9 1 Litery z pól od 1 do 14 utworzą rozwiązanie - imię i nazwisko aktora. Poziomo: 3) niemieckie miasto z Termami Cesarskimi, 6) jadowity wąż. Pionowo: 12) jeleń wschodni (anagram: saki), 5) marynarski trunek. Łogogryf 1 • • • 2 • • • 3 • • 4 • • 5 • • • 6 • .• m Litery w polach z kropką, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie - tytuł serialu. 1) imię Lempickiej, malarki, 2) rozległy teren, 3) kuchenny taboret, 4) drobne wióry metalu, 5) łamigłówka z Japonii, 6) tropikalny kuzyn komara. Rozwiązaniem jest myśl Williama Faulknera. 1) łączy nartę z butem: 14-5 -13-28-2-16-22-7, 2) problemy do rozwiązania: 27 -15-25-23-24-9-3-11, 3) mały kawałek drewna, zadra: 1-10-20-19-6-8-17, 4) teatralne zaplecze: 21 - 26 -18-29-12-4. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 Wm |zpn| wepjzeieuAM fes Aje6ez \ Ajea :ujej6oj^Azs :efoeujjej :z-v e^MęzAzj^ Ij^spnsjjd ^Ołezsje^" :jAj6o6o| JpjSMefjiu^ jńjjy :j^Azs :>ł!|ejo>| :e>j|of lejzpo^jzs od >ie|Od Ajpfe|/\| :uiełseij z b>|mozAzji)( :A/wejds aupnjj_ :euzo;uiejou -ed eMMOHM :