ZESPÓŁ SZKÓŁ SPOŁECZNYCH PONADGIMNAZJALNYCH W SŁUPSKU społegne liceum ogólnokształcące społecznetechnikum Słupsk, ul. Szczecińska 94 WSŁUPSKU J tel. 59 80100 31 - profil medialno-aktorski, Tethnik technologii żywności WWW.ZespolSZkol.edU.pl profil językowy, z rozSzcrzeniem dietetyk „ profil kaszubski, ■ Technik mechanik profil psychologiczno-pedagogiczny, z elementami rzeczoznawstwa profil menedżerski, m Technjk informatyk z cyfrową profil farmaceutyczny, obróbką obrazu profil ogólnokształcący, profil politechniczny JEDNA SZKOŁA -WIELE MOŻLIWOŚCI „Wieczór kawalerski" w słupskim Nowym Teatrze mencie pojawić się ma Panna Młoda, więc Pan Młody błyskawicznie układa plan ratunkowy, w którym Drużba ma do odegrania wielką rolę. Jest wreszcie i Panna Młoda, która nawet nie podejrzewa, że jej szykujący się właśnie ślub w pobliskim kościele wisi na włosku. Sprawa jeszcze bardziej komplikuje się w momencie wkroczenia na scenę Pokojówki. Kto jest kim? Gubią się we własnych kłamstwach już nie tylko pierwsi bohaterowie komedii, ale i następni - Matka Panny Młodej wnosząca do apartamentu białą suknię ślubną i Właściciel Hotelu, wpadający z furią tuż przez finałem, żeby wygonić wyjąt- kowo dokuezłiwych gości, z których najgorszego, Ojca Panny Młodej, nie zobaczymy, ale dowiemy się, że w szale zdemolował przybytek. Jak ta obyczajowa afera się kończy, oczywiście nie zdradzę, bo przecież nie chodzi o to, żeby o tym przeczytać, ale żeby to w teatrze obejrzeć. Jest w spektaklu dowcipu słownego co niemiara, co jest zasługą dramatopisarza. Tutaj podobały mi się zwłaszcza pokręcone wyjaśnienia Pana Młodego Kłamczuszka pod koniec przedstawienia i wykorzystanie podobieństwa imion Judie (Judy) i Julie. Co ważne dla odbioru, tekst podany jest w odpowiednim tempie i z dobrą dykcją, co umożliwia widzowi zrozumienie go, chociaż akcja toczy się szybko. Jest też humor sytuacyjny, mnie rozbawiły szczególnie balety ze szczotką klozetową i zabiegi upiększające czynione przez Pannę Młodą na drugim planie jednej ze scen, w tym ćwiczenia mimiczne mające pewnie na celu zlikwidowanie zmarszczek. A także duet Tajemniczej Damy i Pana Młodego, kiedy ten pokazuje gestami, co ona ma powiedzieć. No i jest, co pewnie najważniejsze, świetna gra zespołowa aktorów. Widać, że każdy znalazł sposób nie tylko na swoją postać, ale i dopasowanie jej do innych. - Panna Moda, czyli Monika Janik, to nowoczesna, pewna siebie, despotyczna panienka. Wiadomo, kto w jej małżeństwie będzie nosił spodnie. Monika Janik nie odpuszcza ani na sekundę - nawet kiedy w danym momencie jest milczącym drugim planem, to i tak przyciąga wzrok swoimi minami i gestami. Po raz kolejny pokazuje, że równie dobrze radzi sobie z rolami komediowymi, jak i dramatycznymi, których ma już dużo na koncie. - Pan Mody, Igor Chmielnik, pod pozorami safanduły kryje osobowość prawdziwego krętacza i manipulatora, ale i romantyka. Jego warunki fizyczne bardzo mu w tej roli pomagają. - Wojciech Marcinkowski, którego poważną i tragiczną rolę w „Stolp" ciągle mam w pamięci, bez problemu przekonał mnie do postaci Drużby - niezbyt inteligentnego rap-tusa, który daje sobą manipulować. - Pokojówka (Magdalena Płaneta) świetnie z nieco naiwnej panienki przeistacza się w bystrą pannę z zasadami, która ma do powiedzenia więcej, niż się innym wydaje. - Matka Panny Młodej, czyli Bożena Borek, to teatralna wy-jadaczka. Wszystko w jej postaci po prostu się zgadza. Uwielbiam jej kreaqe. - Właściciel Hotelu, w którego postać wciela się Krzysztof Kluzik, pojawia się na krótko, ale z wielką brawurą, na granicy apopleksji, wygłasza wielką kwestię tuż przed finałem. - Chyba najmniej wyrazista jest w tym zespole Tajemnicza Dama, czyli Monika Bubniak. Gra najbardziej serio i mało ma błyskotliwych momentów, chociaż to ona jest przyczyną wielkiego zamieszania. „Wieczorowi kawalerskiemu' wróżę, że długo nie będzie schodził z afisza. Słupska publiczność lubi farsy, większość z nich grana jest długo. I dobrze, bo jak się bawić, to na poziomie. SPEKTAKL „Wieczór kawalerski" według „Perfect Wedding" Robina Hawdona premiera -11 czerwca 2021 reżyseria: Paweł Pitera asystent reżysera: Igor Chmielnik tłumaczenie: Elżbieta Woźniak scenografia i kostiumy: Barbara Guzik obsada: Bożena Borek. Monika Bubniak. Igor Chmielnik. Monika Janik. Krzysztof Kluzik. Wojciech Marcinkowski. Magdalena Płaneta. Najbliższe spektakle -18,19 i 20 czerwca. 02 Druga strona Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 OBIECANKI MACANKI, A WIDZOWI RADOŚĆ „WIECZÓR KAWALERSKI" NA DESKACH Anna Czerny-Marecka annajnarecka@polskapress.pl Recentfa Lato, wakacje, odmrożenie po covidowym lockdownie. Mamy ochotę na relaks i zabawę. Najlepiej na dobrym poziomie. A taką właśnie rozrywkę proponuje Nowy Teatr w Słupsku, zapraszając na „Wieczór kawalerski". Czego spodziewam się, idąc do teatru na komedię? Chwili zapomnienia od codziennych obowiązków. I tego, że chociaż materia spektaklu ma być lekka, to aktorzy podeszli do sprawy profesjonalnie, poważnie. Jednym słowem, że nie będą chałturzyć. Nowy Teatr ze swoją wakacyjną premierą „Wieczór kawalerski" wpasował się w te wymagania idealnie. Na scenie mamy hotelowy apartament dla nowożeńców. Taki trochę trącący myszką. Tapety w ciepłym brązie, kanapa i dywanik coś w stylu brudna-wego różu albo różu z odcieniem liliowym, zależy, jak pada światło. Do tej kolorystyki dopasowane są także stroje postaci. Najważniejsze miejsca to wielkie małżeńskie łoże, kilkoro drzwi umożliwiających nagłe wchodzenie i wychodzenie postaci tak, żeby, w zależności od akcji, nie widziały się albo wpadały na siebie, kanapa w pokoju obok sypialni. Tu rozegra się wielka komedia omyłek. W pierwszej scenie na łożu budzi się skacowany Pan Młody. Patrzy na swoje gołe stopy i z zaskoczeniem konsta-tuje, że obok spod kołdry wystaje druga para nóg, bez wątpienia damskich. Kiedy dama zostaje odkryta w całości, Pan Młody wpada w przerażenie, gdyż na trzeźwo widzi ją po raz pierwszy w życiu. Następnie na scenę wkracza Drużba, więc tajemnicza kobieta ląduje w łazience. Niebawem w aparta- głos słupska ADRES REDAKCJI Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 www.gp24.pl, e-mail: redakcja.gp24@polskapress.pl REDAKTOR NACZELNY GŁOSU DZIENNIK POMORZA Marcin Stefanowski tel.94347-35-99 marcin.stefanowski@polskapress.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Peichert tel.59848-81-00 piotr.peichert@polskapress.pl BIURO OGŁOSZEŃ Słupsk ul. Henryka Pobożnego 19 al. Sienkiewicza tel. 59 848 8103 BIURO REKLAMY Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 DZIAŁ ONUNE Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19 tel. 59 848 8101 PRENUMERATA tel. 943473537 POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska PressSp.zo.o„ O. Koszalin 75-004 Koszalin, ul. Mickiewicza 24, www.gk24.pl, PREZES ODDZIAŁU Piotr Grabowski DRUK Polska Press Sp. z o.o. uLSłowiańska 3a, Koszalin PROJEKT GRAFICZNY Tomasz Bocheński ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresd, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 Reklama 03 Materiał informacyjny Departamentu Zdrowia w UMWP Sezon na szczepienia: o czym powinniśmy pamiętać przed wakacjami A" Przed nami wakacje, sezon urlopowy, ludzie będą wyjeżdżać, turyści przyjeżdżać, a jednak sporo ludzi nie chce się szczepić Rzeczywiście, ale to błąd. Szczepienie przed wakacjami to najlepsze co możemy zrobić. W sezonie letnim będziemy przebywać w większych skupiskach ludzi, będziemy bardziej aktywni, a to zwiększa ryzyko zakażenia. Będziemy podróżować w rejony, gdzie zachorowań może być więcej, gdzie jest mniej osób zaszczepionych, a odporność jest na niższym poziomie. Dlatego planując wyjazd bezwzględnie powinniśmy się zaszczepić. Czy w przeciwnym razie czeka nas wzrost zakażeń w czasie wakacji? Może się tak zdarzyć. W czasie wakacji 2020 napływ turystów do naszego województwa z rejonów, w których zakażeń było bardzo dużo spowodował, że od połowy lipca do połowy września notowaliśmy wzrost zachorowań. Dziś spora część społeczeństwa miała kontakt z wirusem i mamy szczepienia, niemniej powinniśmy się chronić przed tym co może spotkać nas w związku z podróżami. Obawiamy się też nowych mutacji koronawirusa, które będą wpływać na dalszy przebieg epidemii. Bądźmy odpowiedzialni nie tylko za siebie ale i za innych. Rozmowa z Tomaszem Augustyniakiem, zastępcą dyrektora Departamentu Zdrowia w UMWP No właśnie, praca sezonowa to też większy kontakt z ludźmi W przypadku działalności sezonowej, jak choćby usługi gastronomiczne kontakt z wieloma osobami, to ogromne pole dla transmisji wirusa. Dlatego bezwzględnie należy się zaszczepić. Cały czas trzeba pamiętać też o częstym myciu i dezynfekcji rąk. To optymalne zabezpieczenie przed zakażeniem i przenoszeniem wirusa. Sporo osób rezygnuje ze szczepień, bo boją się powikłań. Czy jest się czego obawiać? Obecnie przekroczyliśmy już w Polsce 20 min wykonanych szczepień. Liczba zgłoszonych reakcji niepożądanych to zaledwie 0,05 procent z tych 20 min i w większości miały one łagodny charakter. To najlepszy dowód na to, że szczepionki są bezpieczne. Proszę pamiętać też, że przed podaniem zastrzyku zawsze dokonuje się kwalifikacji do szczepień. Chodzi o ustalenie przeciwwskazań czy odroczenie szczepienia, gdyby stan zdrowia mógł mieć wpływ na jego bezpieczny przebieg. Niektórzy z kolei rezygnują z drugiej dawki, bo uważają, że jedna wystarczy... To jest kompletnie niezrozumiałe. Dopiero druga dawka daje nam szanse na wytworzenie pełnej odporności. Nie kombinujmy, nie słuchajmy teorii wyssanych z palca, które straszą konsekwencjami zaszczepienia się. Jest wiele osób, które zmieniły zdanie o 180 stopni po tym jak same zachorowały na C0VID-19 i doświadczyły dramatycznego przebiegu. Dziś są po szczepieniu i zachęcają do niego innych. Co ze szczepieniami dzieci i młodzieży? Szczepienia dla 16-17 latków są już dostępne od pewnego czasu, w czerwcu rząd dopuścił możliwość szczepień dla dzieci w wieku 12-16 lat. Dla ochrony zbiorowej zabezpieczenie najmłodszych przed wakacyjnymi wyjazdami, ale przede wszystkim przed powrotem do szkół jest bardzo ważne. Od tego jak w najbliższych tygodniach będą przebiegać szczepienia przeciw COVID-19 będzie zależeć w jakim stopniu spotkają nas kolejne fale zakażeń. n t - V fi krem z filtrem dobry humor okulary przeciwsłoneczne szczepienie CD cos na komary mmmm i SAMORZĄD WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO 04 Ustka Piątek, 1&06.2021 Piątek, 18.06^021 Ustka 05 lUMSMt ADRIANA CERKO WSKA- MARKI EW ICZI JACEK MANISZEWSKI WALCZĄ O FOTEL BURMISTRZA Bogumiła Rzeczkowska bogumila.(7eakowska@polskapres5.pl W niedzielę. 13 czerwca. Jacek Maniszewski zdobył najwięcej głosów w wyborach burmistrza Ustki. Jednak zbyt mało, by zostać burmistrzem po pierwszym glosowaniu. W drugiej turze zmierzy się z Ad lianą Cerkowską-Markie-wicz. którą pokonał487gło- Jacek Maniszewski zdobył 33,3 % ważnych głosów mieszkańców Ustki, którzy wzięli udział w wyborach. 20,9 % -przypadło Adrianie Cerkow-skiej-Markiewicz. Ci kandydaci spośród sześciorga startujących w przedterminowych wyborach będą walczyć 27 czerwca o fotel burmistrza Ustki. Ponowne głosowanie odbędzie się dlatego, że nikt z kandydatów nie zdobył więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Z uprawnionych do głosowania 11682 osób lokale wyborcze odwiedziło około 33,9 procent. Wyborcy oddali 3 962 głosy, w tym 21 nieważnych. 16 osób w ogóle nie postawiło X przy żadnym nazwisku, 5 osób wybrało więcej niż jednego kandydata. Korespondencyjnie głosowała i osoba. Przez pełnomocnika - 2. Wyniki kandydatów: Jacek Maniszewski - l 313 głosów (33,3 %), Adriana Cerkowska-Markiewicz - 826 (20,9 %), Piotr Wszółkowski - 637 (16,1 %), Andrzej Kuczun - 550 (13,9 %), Krzysztof Nałęcz - 442 (11,2 %), Grzegorz Malinowski -173(4,4%). Powyborcze refleksje - Jestem wdzięczny mieszkańcom, że oddali głosy na mnie. To bardzo mobilizuje do dalszej pracy - mówi Jacek Maniszewski. - Zamierzam wygrać drugą turę. Będę przede wszystkim przekonywał mieszkańców do swojej kandydatury w czasie spotkań z nimi. Jacek Maniszewski twierdzi, że nie zwrócił uwagi na fakt słabego rozreklamowania wyborów przez urząd miasta: - Trudno powiedzieć, w jaki sposób można było dotrzeć do mieszkańców. Myślę, że o frekwencji zdecydowało ciągłe przekładanie terminu wyborów. - Ja się cieszę. Generalnie wyniki są bardzo dobre -mówi Adriana Cerkowska-Markiewicz. - Przekładanie tych wyborów i brak o nich informacji przełożyło się na niską frekwencję. Niektórzy na- W niedzielę, 13 czerwca, ustczanie głosowali. Z uprawnionych do głosowania 11682 osób lokale wyborcze odwiedziło około 33.9 procent wet nie wiedzieli, że wybory są 13 czerwca. Facebook jest dla młodszych wyborców, seniorzy nie zostali poinformowani. Jeśli miasto drukuje ulotki na temat budżetu obywatelskiego czy „kwiatka za elektrośmieci", to powinno przekazać mieszkańcom informację o wyborach. A tego zabrakło. Trzeba więc zmobilizować wyborców rzetelną informacją, by uczestniczyli w drugiej turze. - Promocja wyborów przez urząd miasta nie została należycie przeprowadzona - twierdzi Piotr Wszółkowski. - Niektórzy nie znali daty wyborów - mówił o tym pan Krzysztof Nałęcz. - Mojej Ustce życzę jak najlepiej, przede wszystkim szczęścia, którego teraz będzie potrzebowała. Płacimy cenę, jeśli chodzi o jakościowe zarządzanie miastem. Jednak z elektoratem się nie dyskutuje. My zrobiliśmy wszystko w tych trudnych covidowych warunkach. Piotr Wszółkowski nie będzie zachęcał swoich wyborców do głosowania na kon- kretnego kandydata: - Wierzę w mądrość mieszkańców. - Mam bardzo dobre samopoczucie - zapewnia Andrzej Kuczun. - Mimo że w kampanii nie było mnie mocno widać, mój wynik jest zadowalający. Były kandydat mieszka w Redwankach i sam nie może głosować w Ustce. Twierdzi, że na razie nie wie, czy zaapeluje do swoich wyborców, by głosowali na konkretną osobę: - Nikomu niczego nie obiecywałem. To temat do przemyślenia. Zastanawiam się, czy w ogóle wejdę w to. Na razie wstrzymuję się od poparcia innego kandydata. - Swój wynik wyborczy uważam za słaby i jest on dla mnie sygnałem, że ten obszar aktywności nie jest dla mnie stworzony. Nie uważam jednak tej sytuacji wcale za dramat. Decyzję wyborców akceptuję bez zastrzeżeń. Uważam, że ustczanie kierowali się najlepiej pojętym interesem miasta - stwierdza Krzysztof Nałęcz. - Nie ukry- wam, że moja wizja Ustki, tego, jak jest zarządzana i jaką podążać ma drogą, daleko różni się od tego, co proponowali inni kandydaci. Wyborcy tego nie zaakceptowali. Nie mogę zadeklarować poparcia innym kandydatom. Jestem przekonany, że moi wyborcy sami podejmą właściwe decyzje i nie muszę udzielać im wskazówek, jak mają głosować w przyszłości. - Jestem megarozczaro-wany - przyznaje Grzegorz Malinowski. - Spodziewałem się, że nie będę w czołówce, ale to, że pan Kuczun wyprzedził pana Nałęcza to skandal, biorąc pod uwagę jego brak aktywności w kampanii. Mieliśmy wśród kandydatów pana Wszółkowskiego, pana Nałęcza - ludzi mądrych, z doświadczeniem, którzy mogli coś zmienić. Jednak pozostaliśmy ze starym układem kandydata i partyjnością kandy- datki. Nie namaszczam nikogo. Życzę kandydatom pomyślności w dalszych „wyborach" w cudzysłowie, jeśli chodzi o poziom, z którym się zetknąłem. Finał 27 czerwca W niedzielę, 27 czerwca, w ponownym głosowaniu w wyborach przedterminowych ustczanie wybiorą burmistrza, który będzie pełnił urząd do końca kadencji 2018-2023. To jednak jeszcze nie koniec głosowania dla niektórych mieszkańców miasta, niezależnie od tego, kto zostanie burmistrzem. Dlatego, że kandydaci są radnymi, w jednym z dwóch okręgów szykują się wybory uzupełniające. W wyborach samorządowych w 2018 roku w Ustce komitety wyborcze wystawiły po jednym kandydacie. Adriana Cerkowska-Mar-kiewicz, reprezentująca wów- Ma 54 lata i tyle czasu mieszka w Ustce. Jest magistrem historii. Ukończyła dwa kierunki podyplomowe pedago-giczno-psychologiczne na obecnej Akademii Pomorskiej w Słupsku. Pracowała w słupskich szkołach zawodowych, średnich i policealnych jako pedagog i nauczyciel. Od 2016 roku jest wicedyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku. W 2014 roku została radną. Była wówczas wiceprzewodni- Ma 56 lat, urodził się w Grudziądzu, od 1967 r. mieszka w Ustce. Ma wykształcenie zawodowe gastronomiczne. Jest przedsiębiorcą. W młodości pomagał prowadzić rodzinną firmę - ustecką wytwórnię lodów Pingwin. Później - pierwszy w Ustce salon telefonii komórkowej, obecnie punkt usługowy. W wyborach samorządowych w 2018 roku wszedł do rady czącą rady, przewodniczącą komisji uzdrowiskowej i przedstawicielem miasta w Stowarzyszeniu Gmin Uzdrowiskowych RP. W 2018 roku wybrano ją na kolejną kadencję. Kandyduje w wyborach z rekomendacją Platformy Obywatelskiej, której jest członkiem, ale zastrzega, że na poziomie samorządu nie uprawia polityki. Jest mężatką od 28 lat. Jej mąż Sławomir prowadził w Ustce działalność gospodarczą. 20-letnia córka Kalina jest studentką pierwszego roku psychologii na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie. Interesuje się psychologią, malarstwem, literaturą. Lubi podróżować. miasta i został jej przewodniczącym. Jest bezpartyjny. Ma żonę Jadwigę, z którą wziął ślub 35 lat temu. Ma dwoje dorosłych dzieci: córkę Malwinę, która mieszka w Ustce, oraz syna Dominika, który mieszka w Trójmieście, oraz piętnastoletniego wnuka Eryka. Lubi pracę na działce, spacery po plaży i wędkarstwo, aktywny wypoczynek - kolarstwo. Jest pasjonatem sportów motorowych. Słucha muzyki rockowej. Od siedmiu lat z grupą przyjaciół organizuje motofestyny charytatywne, podczas których prowadzone są zbiórki pieniężne na rzecz chorych dzieci. czas KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY PLATFORMA. NOWOCZESNA KOALICJA OBYWATELSKA zdobyła najwięcej, bo 146 głosów w Okręgu Wyborczym nr 11. Jacek Maniszewski, reprezentujący KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW JACKA GRACZYKA, zdobył najwięcej głosów -196 - w Okręgu Wyborczym nr 4. Itak: jeśli burmistrzem Ustki zostanie Adriana Cerkowska-Markiewicz, radnego w wyborach uzupełniających będą wybierać mieszkańcy ulic: Bałtycka 1, Grunwaldzka od nr 1 do 11, Grunwaldzka 15 i 17, Krótka, Leszka Bakuły, plac Dąbrowskiego, Rybacka, Zielona. Jeśli natomiast wygra Jacek Maniszewski, do urn pójdą mieszkańcy ulic: Bohaterów Westerplatte, Mieczysława Kościelniaka, Na Wydmie, Uroczysko. Jacek Maniszewski zdobył najwięcej głosów w niedzielnych wyborach. Jednak zbyt mało, by zostać burmistrzem po pierwszym głosowaniu... 06 Informator Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 Oskar walczy o życie. Pomagają koledzy Anna Czemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pl li Oskar Duszkiewicz choruje na białaczkę. Leczenie tej ciężkiej choroby oznacza dla rodziny spore wydatki. Pomagają je zebrać druhowie OSP w Damnicy i Potęgowie. Do akcji włączyła się także szkoła Oskara. Zespół Szkół Agrotechnicznych w Słupsku organizuje 25 czerwca, w piątek, koncert charytatywny. Oskar ma 15 lat i jest uczniem I klasy na kierunku technik programista w słupskim Rolni-czaku. Kilka miesięcy temu zachorował na białaczkę typu B. Jeszcze w kwietniu mógł uczestniczyć w zdalnych lekcjach, ale potem przerwała je ciężka chemia, którą zastosowali lekarze z Gdańska. Leczenie jest bardzo kosztowne, dlatego rodzina chłopca potrzebuje pomocy. - O chorobie Oskara dowiedzieliśmy się tylko dlatego, że co jakiś czas zwykłam robić synowi i córce rutynowe badania krwi - mówi pani Anna, matka chłopca. - Już po dwóch godzinach od pobrania krwi zadzwoniono do mnie z informacją, żeby się zgtosić, bo wyniki są bardzo złe. Żadnych objawów Oskar nie miał, to był szok. Jest pod opieką Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie przechodzi chemio- Oskar jest członkiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Ochotniczej Straży Pożarnej w Damnicy i ma wsparcie innych druhów terapię. Planowany jest przeszczep szpiku w Bydgoszczy. Choroba jest ciężka, leczenie bolesne, ale nie tracimy nadziei, że wszystko skończy się pomyślnie. Koncert dla Oskara odbędzie się w piątek, 25 czerwca, w plenerze - na boisku Zespołu Szkół Agrotechnicznych. Początek - godzina 16. Zagrają: M.H., Lustrzany Człowiek, Ju-non Kyanon, Nałedii, Magmen, No Co Puka. Imprezę poprowadzi Marek Rogala. Podczas koncertu koledzy Oskara będą zbierali pieniądze do puszek, a między koncertami odbędą się licytacje. Organizatorzy pozyskali na nie atrakcyjne fanty: loty samolotem i szybowcem, przejażdżkę ąuadem, płyty Łydki Grubasa, vouchery do restauracji i salonów kosmetycznych, sesje zdjęciowe, sprzęt komputerowy dla graczy, tatuaże, książki i komiksy a autografami, biżuterię, obrazy, rękodzieło itp. Każdy znajdzie coś dla siebie. Dochód ze zbiórki i licytacji przekazany zostanie w całości na leczenie i rehabilitację Oskara. Oskar jest członkiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Ochotniczej Straży Pożarnej w Damnicy i ma wsparcie innych druhów. Założyli dla niego zbiórkę na portalu zrzutka.pl. Można tam wpłacać datki. Ochotnicy z Damnicy i z Potęgowa niedawno odwiedzili Oskara w domu i przekazali mu pieniądze.©® POGODA Pogoda dla Pomorza Krzysztof Ścibor Biuro CalYUj^ j| Piątek 18.06.2021 Prognoza tffa Bałtyku Stan morza (Bft) Siła wiatru (Bft) Kierunek wiatru }j? 1020 hPa*> Pogoda dla Polski m • # Nad Pomorze dociera gorące zwrotnikowe powietrze gdzieś z nad północnej Afryki.: W ciągu dnia będzie słonecznie i upalnie na termometrach max w cieniu do 26:31 °C. Wiatr umiarkowany z płd.-wsch. W nocy pogodnie i sucho. Jutro kolejny słoneczny i gorący dzień, W: cieniu max do 28:33'C. Wiatr umiarkowany zj południa. Dopiero od wtorku prognozy pogody sygnalizuję ochłodzenie poprzedzone burzami. ■ m&. ■ : : : w Darłowo 2MH Sławno 20 km/h GDAŃSK RT1E3 *0 cm KOSZALIN Kołobrzeg s Rewa Kościerzyna *0cm $0cm Gdański Połczyn-Zdrój Człuchów 15 km/h BTfgg Pomorskie Świnoujście SHH! Stargard mm Wałcz WMMM 33° 32° 30° 20° 22° 24° 15 km/h pogodnie 4 zachmurzenie umiarkowane < s przelotny deszcz ^ przelotne deszcze i burza pochmurno mżawka - ciągły deszcz ciągły deszcz i burza ^ przelotny śnieg ciągły śnieg - przelotny śnieg z deszczem > ciągły śnieg z deszczem m#a V marznąca mgta śliska droga marznąca mżawka marznący deszcz "T* zamieć śnieżna A opad gradu % kierunek i prędkość wiatru j 19° j temp, w dzień temp. w nocy temp. wody , grubość pokrywy śnieżnej 1911hP1 f ciśnienie i tendencja - smog Gdańsk 29° 31 0 # Kraków 29 ° 30° Lublin 26 ° 27 0 Olsztyn 30 ° 31 0...........*..... Poznań 32 ° 32° Toruń 31 32° Wrocław 31 33 ° Warszawa 29 ° 3Q c j jg- Karpacz 30° 30° Ustrzyki Dolne 28 ° 28° Zakopane 25 ° "irnr *0cm $0cm INFORMATOR mmmmm SANEPID Słupsk 608205830 Człuchów 791220895 Bytów 736333550 KOMUNIKACJA Słupsk: PKP 118000; 2219436; PKS59 84242 56; dyżurny ruchu59 8437110; MZK59 848 9306; Lębork: PKS 59 86219 72; MZK59 8621451; Bytów: PKS 59822 22 38; Człuchów: PKS598342213; Miastko: PKS598572149. DYŻURY APTEK Słupsk pt. - niedz. „DOM LEKÓW", ul.Tuwima4, tel. 598424957 Ustka_ pt.POD SMOKIEM, ul. Kilińskiego 8. teł.: 59 814-53-95 sob. REMEDIUM, ul. Kardynała Wyszyńskiego 1 b, tel.:59814-69-69 niedz. STOKROTKA, ul. Darłowska 7a, tel. 605352090 Bytów pt.- niedz. CENTRUMZDROWIA, ul. Ks. dr Bernarda Sydrty 3 Miastko pt- niedz. CENTRALNA, ul. Armii Krajowej22, tel.: 857-90-01 Człuchów pLRODZINNA. ul. Długosza 5. tel„- 597212177 sob. WRAWM DO ZDROWIA, id. Plac Wolności 1 niedz. APTEKA DBAM 0 ZDROWIE, ul. Sobieskiego 1, tel.736697918 USŁUGI MEDYCZNE Słupsk: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, ul. Hubalczykówl, informacja telefoniczna59 846 0100 Ustka:_ Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Mickiewicza 12. tel.59 81469 68; Poradnia Zdrowia P0Z, ul. Kopernika 18, tel. 59 8146011; Pogotowie Ratunkowe - 59 81470 09 Bytów: Szpital, ul. Lęborska 13, tel. 59 822 85 00; Dział Pomocy Doraźnej Miastko, tel. 59 85709 00 Człuchów: _ Centrum zdrowia, ul. Szczecińska 13, tel. 59 8343142 Miraculum, ul. Grunwaldzka 18, tel.59 8622477 WAŻNE Słupsk: Poic$a99fcul. Reymonta, tel. 598480645; StrażMtejsfca986;5984332T7; Straż Gmkma598485997; Straż Pożarna998, Straż Mejska alarm986: Ustka 598146761697 696498; Bytów 598222569: USŁUGI POGRZEBOWE Kala, ul. Armii Krajowej 15. tel. 59 842 8196,601928 600 - całodobowo. Pełna oferta pogrzebowa. Hemie. ul. Obrońców Wybrzeża 1 (całodobowo), tel.59 842 8495.604434441. Winda i baldachim przy grobie; Hades, ul. Kopernika 15. całodobowo: tel. 59842 9891,6016637%. Winda i baldachim przy grobie. AUTOPROMOCJA AUTOPROMOCJA Czytaj tak, jak lubisz gp24.pl Ej24.pl Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem Praca w Niemczech stała lub sezonowa 727 001 702 Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 Promocja 07 Akcja Mama i Ja Mama i Ja: przedstawiamy zdjęcia pełne rodzinnej miłości. Zobacz liderki akcji i ich pociechy Naszaakęja Stworzona z okazji Dni Matki i Dziecka wielka galeria mam z dziećmi z naszego regionu cieszy się wielkim zainteresowaniem. Codziennie nowe mamy dodają do niej swoje zdjęcia. Nasi Czytelnicy w głosowaniu wybierają także mamę. której fotografia ozdobi okładkę gazety. Zobacz llider-ki ze Słupska. Szczęśliwa mama z dziećmi to jeden z najpiękniejszych fotograficznych kadrów na świecie! Takie zdjęciasą wzruszające, pełne radości i uśmiechu. W tym roku, z okazji Dnia Matki i Dnia Dziecka, wzajemną miłość mam i ich dzieci uwiecznimy w wielkiej galerii w naszym serwisie internetowym oraz w specjalnym dodatku do gazety. Czekamy na zdjęcia mam i dzieci w każdym wieku. Zdjęcie przesłane do galerii nie musi być profesjonalną fotografią. Może to być zwykłe zdjęcie, choćby selfie wykonane telefonem komórkowym. Ważne, aby prezentowało mamę z dzieckiem w chwilach szczęścia i radości. Przesłane fotografie zamieściliśmy w specjalnym dodatku, który ukazał się w Dniu Dziecka, we wtorek l czerwca. Wyjątkowe nagrody Spośród mam z dziećmi, które zgłoszą się do naszej akcji, osobno w każdym mieście i powiecie naszego regionu, w głosowaniu Czytelników zostaną wybrane najsympatyczniejsze mamy. Nagrodami dla nich będą zaproszenia na rodzinną sesję fotograficzną wykonaną przez profesjonalnego fotografa, srebrne puzderko z miejscem na zdjęcie, voucher na duży fotoobraz na płótnie oraz zestaw gier dla dzieci w różnym wieku. Ponadto zdjęcie mamy, która zdobędzie najwięcej głosów w skali regionu trafi na okładkę głównego wydania gazety. Pierwsze pięć mam ze szczytu wojewódzkiego rankingu laureatek z miast i powiatów otrzyma także vo- uchery na zakupy w salonach SMYK o wartości 2000 złotych, 1500 złotych, 1000 złotych oraz 500 złotych odpowiednio za zajęcie miejsca l., 2., 3. oraz 4. i 5- w rankingu. Najważniejszą nagrodą będzie jednak awans do finału akcji MAMA I JA, w którym główną nagrodą będzie piękny, nowoczesny i ekonomiczny samochód - Citroen C3 o wartości ponad 60 000 złotych. W finałowym głoso^aiyu, które "zostanie prźeprowa-dzone w lipcu, nasze województwo będzie reprezentować dziesięć mam spośród zwycięzców z miast i powiatów, które zdobędą najwięcej głosów. Mamy z naszego regionu będą rywalizować o głosy z kandydatkami z innych województw. Poza główną nagrodą - samochodem w finale akcji będzie można zdobyć także inne atrakcyjne nagrody. Na mamy, które zajmą pierwszych dziesięć miejsc w finałowym rankingu czekać będą rodzinne zaproszenia na czterodniowy pobyt w ENERGYLANDII w miejscowości Zator - największym w Polsce rodzinnym parku rozrywki i wesołym miasteczku. Ważne terminy Głosowanie na najsympatyczniejsze mamy rozpoczęło się we wtorek, 1 czerwca, i będzie trwać do wtorku, 6 lipca, do godz. 21:00. Zgłoszenia n m ł , «. — ......... JB** - Wmm. V | M|jj| I mam będą przyjmowane do niedzieli, 20 czerwca. Głosowanie w finale rozpocznie się w poniedziałek, 12 lipca, i będzie trwać do środy, 21 lipca, do godz. 21:00. Jak zagłosować na swojego faworyta? Wystarczy na na naszej stronie odnaleźć nazwisko osoby, na którą chcemy oddać głos* a następnie wysłać SMS na numer 72355 o treści złożonej z kodu kategorii i numeru kandydata, np. ABC.123 (koszt SMS-a: 2,46 zł z VAT) bądź zagłosować tzw. klikiem. Więcej informacji oraz aktualne wyniki głosowania na naszej stronie internetowej www.gp24.pl/mama-i-ja Sylwia Zakrzewska ze Słupska z córką Wiktorią m gm ^ Katarzyna Mydło ze Słupska z synem Liamem Milena Otręba ze Słupska z Hanną i Nikolą oraz synem Janem i ' I Anna Szablak z córką Wiktorią oraz synem Krystianem 9 Marlena Wieleba z córką Antosią Natalia Filocha z córką Anią Natalia Olejniczak z synami Hubertem i Oskarem Paulina Szostakiewicz z synem Jasiem Karolina Kałuża z synem Olgierdem 08. Sport Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 im*- i XV Zjazd Absolwentów piłkarskiego klubu MKS Cieśliki Słupsk / Pttkanażna Jarosław Stencel jaroslawitencel@polskapress.pl Od piątku do niedzieli w ośrodku wypoczynkowym Albatros w Ustce spotkają się po raz XV byli piłkarze Międzyszkolnego IGubu Sportowego Cieśliki Słupsk. Gościem będzie przyjaciel zespołu - były mistrz świata w boksie - Dariusz Michalczewski. W2003 roku zbliżała się 43-rocznica powstania klubu (MKS Cieśliki powstały w październiku 1960 roku). Z inicjatywy Waldemara Pawlaka odbył się pierwszy zjazd w Rowach. Początkowo byli piłkarze Cieślików mieli się spotykać co dwa lata, ale życie skorygowało ich plany. Niestety z każdym rokiem uczestnicy „wykruszają się". Teraz spotykają się co roku. Piętnasty zjazd zaplanowany na 2020 rok został przesunięty na rok obecny ze względu na trudny czas spowodowany stanem pandemii. Miejscem spotkań piłkarzy Cieślików Słupsk jest Ustka i tradycyjnie ośrodek wypoczynkowy Albatros. - Świętujemy i wspominamy nasze najlepsze lata w sporcie i nauce, a także treningi, mecze, obozy i turnieje. To było dawno, ale to jest prawda i to jest historia każdego z nas. W czasie zjazdów zawsze serdecznie wspominamy naszego nieodżałowanego Patrona - Gerarda Cieślika, który pomimo słabego zdrowia pragnął się spotkać z nami w 2013 roku. Odbył wtedy długą podróż z Chorzowa do Ustki. Było to ostatnie oficjalne wystąpienie i sesja zdjęciowa legendarnego Piłkarza. Teraz jego syn Janek Cieślik z żoną każdego roku jest gościem honorowym naszych spotkań. Na każdy zjazd zapraszamy włodarzy naszego miasta oraz wiele znamienitych osób. Były prezydent Słupska Maciej Kobyliński zawsze przy-jeżdżał z nami i z nami odjeżdżał. Do zobaczenia teraz i oby za rok w tym samym składzie -powiedział Janusz Żukowski, jeden z byłych zawodników MKS Cieśliki Słupsk. Janusz Żukowski zaprezentował jeszcze dwie piosenki związane z drużyną Cieślików. Brzmią one: Kiedy cichnie już stadion po meczu. Kiedy palą lampy pod wieczór, znów są razem i razem śpiewają. Nim do swoich rozjadą się miast. Jest w Polsce taka drużyna. Cieśliki - taknazwa jej brzmi. To chłopcy z naszej ulicy. Cieśliki to właśnie my. Byli piłkarze MKS Cieśliki na pewno będą wspominać kolegów których już z nimi nie ma. W tym roku (20 maja) odszedł Jerzy Lebiedziewicz. Tak jego śmierć wtedy wspominał Marian Boratyński - pomysłodawca, trener i założyciel drużyny: - Jeszcze trzy tygodnie temu Jurek dzwonił do mnie. Był w pogodnym nastroju. Umawialiśmy się do Ustki na tegoroczny i jubileuszowy, bo XV Zjazd Cieślików. Jurek należał do wielkiej elity cieśli-kowskiej drużyny, kiedy kapi- tanem był Marian Jarota, a później także śp. już Andrzej Szwerbel, Tadeusz Czubak. To był bardzo pracowity i niesłychanie ambitny obrońca. Wtedy nie było siłowni, a Jurek nie miał hantli - więc dźwigał głazy i kamienie, bo „rzeźbił" swoje ciało. Powiedział mi, że jest bardzo dumny, że wychował się w Cieślikach i reprezentował barwy Słupska. Poza futbolem pasją Jerzego Lebiedziewicza był brydż. Uczestniczył i rywalizował w różnych turniejach i festiwalach w Słupsku. Patron MKS Cieśliki Gerard Józef Cieślik (ur. 29.04.1927 w Hajdukach Wielkich, zm. 03.11.2013 w Chorzowie) - napastnik, reprezentant Polski w latach 1947-1958 (wystąpił w tym czasie w czterdziestu pięciu meczach i zdobył dwadzieścia siedem goli), olimpijczyk, trener piłkarski. ©® Zdjęcie lewe górne: Dariusz Michalczewski - honorowy członek MKS Cieśliki. Zdjęcie prawe górne: uczestnicy pierwszego zjazdu MKS Cieśliki w Rowach. Zdjęcie środkowe: Rok 1962 - stadion 650-lecia. Mecz MKS Cieśliki Słupsk - Chrobry Szczecin 5:0 (3:0). Od lewej stoją: Bernard Bonkowski (mieszka w Słupsku), śp. Jerzy Lebiedziewicz, śp. Ryszard Ogorzelski, śp. Ryszard Zawadzki, Janusz Żukowski (mieszka w Słupsku), Marian Jarota (mieszka w Koszalinie). Klęczą: śp. Andrzej Szwerbel, Stanisław Ryszka (mieszka w Słupsku), śp. Ryszard Wiśniewski, śp. Marian Jaryst Konstanty Podskoczyj (mieszka w Koninie), Zdjęcie dolne: od lewej Tadeusz Czubak (mieszka w Szczecinie), Jan Cieślik (mieszka w Chorzowie), Janusz Żukowski (mieszka w Słupsku), Czesław Boguszewicz (mieszka w Gdyni). ^ - Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 Wokół nas I Na rowerze K Efektem rewitalizacji bulwarów nad Słupią jest ta oto 160-metrowa ścieżka pieszo-rowerowa WIECIE, ŻE KAPCANIEJECIE? Ireneusz Wojtkiewicz wojtkiewia@ct.com.pl Dawno mnie nikt nie wyprowadził z równowagi tak. jak bliscy znajomi rowerzyści, niegdyś słupszczanie pełną gębą. Zadają pytanie jak w tytule podczas przejażdżki rowerowej i spaceru po Słupsku. Kiedyś stawiali to miasto za wzór, a teraz sypią jak z rękawa, co mamy do niczego. Najgorsze, że nie wszystkim wytykom kapcanienia da się zaprzeczyć. Słyszę, że mamy wygodne legowiska i siedziska w parku nad Słupią, a gdy zapuszczamy się na Wyspę Młyńską, któryś pyta, po co nam tu brama jak do lasu. I do tego taka szpetna. Cieszy natomiast nowy, 160-me-trowy odcinek drogi rowerowej od ul. Zamkowej, która przez mosty Młyński i Zamkowy zawija niczym rogal na ul. Szarych Szeregów. Tu się mijają rowerzyści i dzieci w wózkach, bo o podjazdach na schodach między mostem a deptakiem nikt nie pomyślał. Odgryzam się uwagą, że dzięki temu rogalowi nie ma co drwić z 80-metrowego kawałka drogi rowerowej na ul. Kowalskiej. Dotychczas uchodziła jako największe w centrum osiągnięcie w rozwoju infrastruktury rowerowej, a dzięki nowemu odcinkowi via mosty ta wydłużyła się dwukrotnie. Słyszę, że przebudowywana ul. Szarych Szeregów zrobiła się bardziej szara i kamienista niż zielona, spokrewniona za nadrzeczną naturą. Nowe mosty płaskie jak stoły i gdzie im do stylowych przepraw w Amsterdamie. Poza tym wygląda na to, że ulica będzie jednokierunkowa, pomimo że do niedawna była dwukierunkowa omałymnatężeniuruchu. Pewnie zostanie oznakowana jako strefa zamieszkania, chociaż tu mało kto tu mieszka. W zabudowie dominują obiekty publiczne, w tym jeden popadający w minę narożny niby pałacyk - dawna dyrekcja słupskich instalatorów budownictwa. A na razie rowerem się jeździ, jak kto chce. Wzruszam ramionami i zachęcam do spojrzenia na lewo-brzeże Słupi w granicach średniowiecznych murów. Nieopodal biblioteki archeolodzy czegoś się dokopali. Na szczęście ocalono okrąglakpublicznej toalety, bo takowych w mieście wielki deficyt. Znajomi cykliści wspomnieli niedawne wykopaliska na ul. Grodzkiej i Starym Rynku, które na lata wstrzymałyrewita-lizację tej części miasta. Na domiar złego decyzyjny miglanc sprzedał pewnemu miglancowi majętnemu kino Milenium, który z kolei ten kultowy obiekt wynajął Biedronce. Stary Rynek to obecnie najbardziej skapca-niały fragment centrum. Na domiar złego tak niedoświetlony i zaniedbany pod względem jakości nawierzchni jezdni i chodników, że ręce, szczęki i pedały opadają. Zatem rewitalizacja powinna najpierw objąć rynek, bulwary mogły poczekać. Już przed pandemią rower przeżył swój renesans, a w dobie światowej zarazy umocnił się na pozycji niezależnego, indywidualnego i najbardziej higienicznego środka lokomocji. Mało tego, umożliwia szerokie widzenie i przystawanie, by z kimś pobyć, zawrzeć znajomość, porozmawiać czy po prostu zrobić zakupy. Pozycję roweru umacniają też celebryci, uprawiający tak zwany lans rowerowy. Ale nie wszystkim to tak znakomicie wychodzi jak np. nowemu prezydentowi USA Joe Bidenowi i jego małżonce Jill, którzy dają znakomity przykład cyklistom 70+. Albo premier Brytyjczyków Boris Johnson, który po ośmiu latach sprawowania funkcji burmistrza Londynu podwoił udział rowerów w transporcie publicznym tej metropolii. A co u nas nad Słupią, gdzie roi się od banerów o treści „łamiemy bariery, łączmy pokolenia"? Było, ale odjechało, jak przypomina sławny przed trzema laty wizerunek rowerowego tandemu z Robertem Biedroniem na prowadzeniu i Krystyną Danilecką-Wojewódzką za jego plecami. Był to bowiem całkiem objawowy lans rowerowy. Nie przeczę, ale pojedźmy jeszcze na ul. Lutosławskiego zobaczyć, jak fronton starej wozowni przerobiono na nowy teatr i skojarzono go z obiektami filharmonii. Słyszę, że jest okazale, ale potrzeby bywalców tych przybytków kultury zbagatelizowano, skoro jest tylko sześć samochodowych miejsc parkingowych plus dwie koperty dla niepełnosprawnych. Za to miejsca w tym śródmiejskim kwartale nie brakuje naskup złomu wbli-skim sąsiedztwie delegatury Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przylegają doń popadające w ruinę pustostany, z których jeden jest składowiskiem odpadów oraz porasta brzozowym zagajnikiem. Zwierzyniec już tu jest, grzyby w śródmieściu pewnie będą. A w ogóle to czemu się dziwić, skoro służebna rola urzędników wobec społeczeństwa też skapcaniała. Towarzyszę moim gościom w powrocie na dworzec kolejowy. Teraz już spłaszczony wskutek wyburzeń obiektów ekspedycji towarowej. Po drodze słyszę kąśliwe uwagi o brudnych znakach drogowych, zaniedbanych brukach pod prawie każdą ławką nadeptaku ulWojska Polskiego i braku stojaków rowerowych przy dworcu. Jedenzgości zdradza, czego nam zazdrości i co go szokuje: przewóz roweru pociągiem regionalnym do Ustki kosztuje 3 zł. Tyle samo co trzy książki w dworcowym antykwariacie i tylko o 50 groszy mniej niż skorzystanie z miejscowej toalety.©® Akcja sokół udana Grzegorz Hilarecki grzegorz.hilarecki@gp24.pl Pod koniec lutego tego roku w Słupsku zawieszono platformę pod gniazdo dla pary sokołów wędrownych, które do ży-ria wybrały komin słupskiej ciepłowni. Dodajmy, że ten gatunek drapieżnego ptaka wyginął w Polsce kilkadziesiąt lat temu. Staraniem Stowarzyszenia na rzecz Dzikich Zwierząt Sokół te piękne ptaki wróciły do dzikiego życia, lżycie wSłupsku im sprzyja. Wgnieździesąjuż trzy małe pisklęta - dwie samiczki isamiec. - Cieszymy się, że mamy dwie dziewczyny i chłopaka - mówi Marzena Gębala z firmy Engine EC Słupsk, której komin wybrały sokoły. - Kilka lat temu wydaliśmy komiks i bohater miał na imię Endżik, teraz się śmiejemy, że tak nazwiemy tego małego sokoła, a jego siostry to En-dżinki. Gniazdo sokołównakominie słupskiej ciepłowni odwiedzili już specjaliści. Stąd zdjęcia ze środka. Sokoły zostały bowiem zaobrączkowane. - Dla nas to fantastyczna wiadomość. Przez lata sokołów wędrownych tu nie było - tłumaczy Sławomir Sielicki, prezes Stowarzyszenia na rzecz Dzikich Zwierząt SOKÓŁ. - Teraz doszedł Słupsk. Warunki do życia tych nadal bardzo rzadko występujących ptaków są tu bardzo dobre. Para jest młoda i trzy pisklęta to raczej norma. Zobaczymy, czy tak będzie co roku. Przypominam, że gatunek ten wymarł w Polsce i teraz mamy dopiero około 50-60 par. Ptak jest więc bardzo rzadki, ale robimy wszystko, by było go więcej. Przypomnijmy, parę słupskich sokołów wypatrzyła w ubiegłym roku pani Iwona mieszkająca w naszym powiecie, ale rodowita słupszczanka. -Interesuję się ptakami i zobaczyłam sokoła na kominie ciepłowni - opowiada.- Zobaczyć sokoła wędrownego to coś wspaniałego. Zaczęłam ptaka obserwować. Z czasem dojrzałam dru- giego. Ucieszyłam się, bo to para i zaczęłam szukać, jak im pomóc, by u nas zostały na stałe. Zauważyłam, że jedenznich ma niebieską obrączkę, więc pochodzi z gniazda, którym opiekują się specjaliści. Pani Iwona poszukała stowarzyszenia, które odbudowuje populację sokoła wędrownego w Polsce. Zawiadomiła specjalistów z Włocławka o słupskiej parze. Tak Stowarzyszenie na rzecz Dzikich Zwierząt SOKÓŁ trafiło na ślad tej pary, ale żeby ona stała się rodziną, potrzebna też była pomóc Engine EC Słupsk. Prezes słupskiej firmy Agnieszka Jezierska od razu zgodziła się pomóc i gniazdo na kominie się pojawiło. - Chciałabym, by potem, jak już się tu zadomowią, była tam kamera, by można było je obserwować. Dla nas środowisko naturalne jest bardzo ważne, cieszy, że dzikie ptaki wybrały takie miejsce do życia -mówiła nam w dniu montażu platformy. - Tak, zrobimy wszystko, by był podgląd gniazda i po tym sezonie lęgowym kamera tam powinna się pojawić - tłumaczy prezes stowarzyszenia SOKÓŁ. Stowarzyszenie ma dotację unijną, stąd sąpieniądze naplat-formy oraz na reaktywację gatunku. Stowarzyszenie tworzą: pasjonaci, sokolnicy, myśliwi, leśnicy, ornitolodzy itd., którzy zajmują się czynną ochroną zagrożonych gatunków. Jak przywracają do życia ten gatunek? Dzięki hodowli sokoła wędrownego, wypuszczania młodych sokołów z hodowli na wolność, poszukując i kontrolując miejsca, gdzie widywane są dzikie sokoły, ochraniają gniazda dzikich sokołów poprzez instalowanie sztucznych gniazd, chroniących je przed innymi drapieżnikami i niesprzyjającą aurą, obrączkują pisklęta - zarówno od dzikich par, jak i wypuszczanych z hodowli. Ptak, niegdyś licznie spotykany w naszych lasach, w latach sześćdziesiątych wyginął w Polsce na skutek zatrucia środowiska. Teraz dzięki pracy pasjona-tów wrócił, także do Słupska. ©® : iv Trzy pisklaki sokoła wędrownego w gnieździe na kominie ciepłowni w Słupsku n_Informacje Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 budzie Ipaąfe Grzegorz Hilarecki Damian Dąbrowski, z zawodu kucharz, z zamiłowania trener personalny i dietetyk, z pasji kulturysta, który w tym sezonie osiem razy stawał na najwyższym podium w zawodach krajowych i międzynarodowych, a zdobył w sumie aż 21 medali w różnych kategoriach. I nie to. że jako pierwszy ze słupszczan-kulturystów został powołany do reprezentacji kraju na mistrzostwa świata, jest takie wyjątkowe. Wyjątkowa jest jego droga do tych sukcesów, bo zaczęła się od dotkliwej porażki. Patrząc na jego listę tegorocznych sukcesów, można powiedzieć, że największy sukces w życiu odniósł kilka lat temu, gdy jeszcze jako młody chłopak, zaczynający przygodę z kulturystyką, stanął w szranki na zawodach w Słupsku. Zajął w nich... ostatnie miejsce. Dziś byśmy powiedzieli, że wylał się na niego hejt. Usłyszał, że się nie nadaje, że to sport nie dla niego. Śmiech i nieprzychylne reakcje kibiców załamałyby każdego. Ale jak widać, nasz bohater jest zbudowany z innej gliny. - Postanowiłem wtedy, że się nie poddam. Chciałem udowodnić sobie i tym, którzy mnie wyśmiewali, że dam radę - mówi Damian Dąbrowski. Teraz wystarczy na niego spojrzeć, by zobaczyć, że radę dał. I jest doskonałym przykładem dla innych. - Ogólnie trenuję już prawie osiem lat, asporttowarzyszyłmi od dziecka. Wcześniej, za dzieciaka, to była koszykówka w drużynie Czarnych, a kulturystyką na poważnie zająłem się cztery lata temu.Od zawsze miałem lekki „kompleks wyglądu", jeśli tak to można nazwać, bo od dziecka miałem nadwagę, więc po prostu jak każdy młody chłopak chciałem być wysportowany i umięśniony. Najlepiej jak faceci z okładek magazynów i wyglądać ponadprzeciętnie, więc postanowiłem coś zmienić w swoim życiu i wyglądzie. Ztego brałem motywację i chęć osiągania celów, mobilizowało mnie to do pracy nad samym sobąiprzedewszystkimwjakiś tam sposób dyscyplina, reżim oraz ciężka praca w kulturystce ukształtowała mój charakter i wartości w życiu. Sądzę, że każdy sport kształtuje twardy charakter, pomaga dążyć do celu i wyznaczać sobie granice oraz stopniowo osiągać coraz to większe kolejne cele - tłumaczy. Dyscyplina i samozaparcie Dzisiaj pan Damian to 23-letni mężczyzna, który waży od 92 do 105 kg. Tak to jest w przypadku kulturystów. - Moja waga startowa i na scenie wynosi 87/88 kg. W ramieniu obwód to 44 cm, udo obwód 69 cm, klatka 125 cm, talia 69 cm. Znajomi, widząc mnie, często żartują sobie, że w udzie mam już tyle co wtali. Aktualnie startuję w kulturystyce juniorów (limit wiekowy do 23 lat) oraz w kulturystyce klasycznej i CLASSICPHYSIQUE. Mój układ kostny, proporcje, wzrost oraz ilość i jakość masy mięśniowej, którą mam na sobie, pasuje właśnie idealnie do kulturystyki klasycznej. Tam głównie sędziowie zwracają uwagę na niezbyt przerośnięte, symetryczne, proporcjonalne i mocno odtłuszczone sylwetki, takie, które są przyjemne dla oka i podobają się większości ludzi oraz są do osiągnięcia. Takie sylwetki w kształcie X. By osiągnąć taką sylwetkę jak pan Damian, trzeba przede wszystkim dyscypliny i samozaparcia. - Trenuję pięć razy w tygodniu trening siłowy, który trwa do 1,5 godziny i do tego od 8 do 12 jednostek treningu cardio, które trwają od 25 do nawet 60 minut w zależności od danego okresu i etapu przygotowań. Nie ma lekko, ale kto mówił, że na sukces nie pracuje się ciężko. Gdyby to było takie proste iprzyjemne,każdy byłby wstanie to zrobić, i dlatego to nie jest jednak sport dla wszystkich -tłumaczy słupszczanin. Ale nie czarujmy, gdyby o sam trening chodziło, to po słupskich ulicach chodziłoby dużo więcej facetów wyglądających jak pan Damian. Dodać trzeba... dietę. Głos Słupska Piątek, 18.06.2021 Informacje_jn - Moja dieta? Teraz to sześć posiłków dziennie. Głównie bazuję na produktach białkowych, takich jak chude mięso, jajka/białka jaj, nabiał oraz odżywki białkowe w proszku. Do tego węglowodany, takie jak ryż, ziemniaki, płatki jaglane/owsiane, mąka ryżowa, różnorodne owoce i warzywa oraz zdrowe tłuszcze. Orzechy, nasiona, olej lniany i moje ulubione masło orzechowe, do którego mam wielką słabość, je mógłbym wyjadać łyżeczką ze słoika. Oczywiście wszystko mam wyliczone, kalorie i ma-kroskładniki. Przygotowanie posiłków zwykle zajmuje mi do 45 minut, gdy robię wszystkie posiłki z rana na cały dzień do pudełek. Tutaj najważniejsza moim zdaniem jest dobra organizacja i sprawność w kuchni. Z zawodu jestem kucharzem, więc można powiedzieć, że z gotowaniem problemu nigdy nie miałem! - mówi kulturysta. Pan Damian łączy pasję i hobby z zawodem. To, co robi dla siebie, jest też poletkiem doświadczalnym dla innych. Od ponad 3,5 roku pracuje bowiem jako trener personalny, obecnie na siłowni JustGym w Jantarze w Słupsku, oraz doradca żywieniowy, prowadzący własną działalność. - Tak więc można powiedzieć, że kulturystyka to całe moje życie i wszystko kręci się dookoła tego. Z wykształcenia jestem technikiem żywienia, więc kierunek w szkole też nie był wy-brany przypadkowo. Naprawdę to superuczucie mieć możliwość połączyć swoją pasję i hobby z pracą oraz pomagać innym, życzę tego każdemu. Kulturystyka jako sport, to jednak niełatwa pasja - Oj tak, przygotowania do zawodów, czyli koszty diety, suplementami, badań lekarskich,odnowy biologicznej, miejsca do treningów oraz same wpisowe na zawody, licencje, strój startowy, bronzer i malowanie i inne kosmetyki. Koszty dojaz- dów, noclegów, wyżywieniasię-gają nawet kilku tysięcy złotych miesięcznie. Nie chcę skłamać czy rzucać jakimiś liczbami, ale od stycznia ostatnie pół roku, kiedy jestem typowo podczas sezonu i przygotowań, na wszystko wydałem tyle, za co można kupić sobie już naprawdę fajny samochód albo pojechać kilka razy na wakacje zagranicą. Anagrodyna samych zawodach są dość mizerne. Trzeba żyć z pracy trenera/dietetyka oraz licząc na wsparcie sponsorów, takich jak firmy su-pelementaycjne/odzieżowe, ca-teringu dietetycznego itd. -mówi Damian Dąbrowski. Medal za medalem W tym sezonie słupszczanin rozbił bank z medalami. Zaczęło się 21 marca tego roku w Siedlcach. Trwał jeszcze lockdown i siłownie były zamknięte, ale po roku przerwy kulturystyczne i fitnessowe federacje zaczęły cykl zawodów. Pierwszy start w tym sezonie dla Da- miana Dąbrowskiego zakończył się sukcesem. WIBFF & WPF Victory Cup Bodybuilding & Fitness Siedlce 2021 zdobył 1. miejsce w kategorii Junior Open i dwa trzecie miejsca w debiuty ClassicPhysiąe z seniorami i 3. miejsce kulturystyka klasyczna open z seniorami. Potem przyszły kolejne starty. I aż osiem pierwszych miejsc! - Trochę się tego już nazbierało. Jedne tytuły i miejsca cieszą mnie bardziej, inne mniej. Jedne znaczą dla mnie trochę więcej niż inne. Na niektórych zawodach poziom zawodników był średni przez aktualny stan pandemii i obostrzeń, a na innych naprawdę bardzo wysoki oraz międzynarodowy. W maju na NPC CHAMPIONS CUP ProOualifaier w Warszawie było 600zawodników z 12 krajów, takich jak Niemcy, Norwegia, Dania, Czechy, Włochy, a nawet z Iranu! Tam zdobyte wyróżnienia cieszą mnie. Łącznie w tym roku brałem udział w 8 imprezach, startując w dwóch-trzech kategoriach jednocześnie. Udało się stanąć aż 21 razy na podium na 24 wyjścia na scenę i aż osiem razy wygrać swoją kategorię. Warto dodać, że startowałem zazwyczaj w kategorii z seniorami i udało się zawsze stanąć na podium, mimo że byłem zawsze najmłodszym zawodnikiem, a większość była dużo bardziej doświadczona, a niektórzy mieli tyle lat stażu treningu na siłowni, co ja wiosen na karku -tłumaczy. W nagrodę słupszczanin dostał powołanie do kadry Polski oraz zaszczyt reprezentowania naszego kraju i miasta Słupska na Mistrzostwach Świata IBFF WPF, które odbędą się 26 czerwca w Słowenii. - Także czeka mnie teraz, można powiedzieć, najważniejszy start i sprawdzian w tym roku, jak i może w życiu i dotychczasowej karierze. Obiecuję, że dam z siebie wszystko i będę w szczytowej formie, tak aby godnie reprezentować nasze miastoikraj. Już sam udział w ta- kiej imprezie jest dla mnie czymś, co jeszcze kilka lat temu czy nawet wtym roku wydawało sięto-talnie nierealne i nie do osiągnięcia. Więc można powiedzieć, że trzeba cierpliwie i konsekwentnie każdego dnia ciężko pracować, a z czasem na wszystko przyjdzie odpowiedni moment - mówi słupszczanin. ©© NAJWIĘKSZE SUKCESY Pięciokrotny mistrz Polski w kategorii juniorów federacji takich jak WPF IBFF, NABBA, NAC, WBBF WFF. Dwukrotny międzynarodowy wicemistrz federacji NPC IFBB WorldWide kat. Classic Physique Juniors Class. Kilkukrotny wicemistrz, drugi wicemistrz w kategorii kulturystyki klasycznej oraz CI_ASSICPHYSIQUE IV_Życzenia Glos Słupska Piątek, 18.06.2021 W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Anastasiia Herasymczuk i Myhailo Marzhyn Klaudia Poll i Jan Zagórski Złóż życzenia swoim bliskim i znajomym Twoi bliscy obchodzą święto: urodziny, imieniny, rocznicę ślubu? Zrób im prezent i złóż życzenia w..Głosie Pomorza". A może bierzesz ślub i chcesz się tym pochwalić? Zapraszamy i czekamy na zdjęcia. Fotografie oraz życzenia można przynieść do redakcji lub przesłać pocztą na adres: „Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk z dopiskiem SERDECZNOŚCI. Życzenia dla najbliższych i zdjęcia można też przesłać na adres: redakcja.gp24@polskapress.pl. Z uwagi na ograniczone miejsce bardzo prosimy, aby treść życzeń była dostosowana do pojemności ramek tekstowych. Prosimy również o podanie najbardziej optymalnej daty emisji życzeń. Życzeń bez zdjęć jubilata lub solenizanta nie publikujemy. Jubileusz 50. rocznicy zawarcia związku małżeńskiego świętowali Janina i Piotr Huszczakowie f i U W. 3^ ■■ >■ w U W słupskim USC związek małżeński zawarli Maria Wiśniewska i Artur Szymankiewicz W słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego związek małżeński zawarli Aleksandra Piętak i Tomasz Miotk