ailMiWIiC fOŁSKtEI ZIEDNOCZONEI P«RTI1 ROBOTNICZE) NA FINISZU PIERWSZEGO PÓŁROCZA SZCZECINEK. Załoga szcze cineckich Zakładów Płyt Wió rowych, od lat znana, z systematycznego przekraczania swoich zadań produkcyjnych j tym 'razem dołożyła starań, aby przed terminem wykonać półroczny plan. Pracując w ruchu ciągłym w minioną niedzielę zrealizowała zadania produkcyjne pierwszego półrocza. Od ■poniedziałku wytwarza płyty wiórowe, laminowane i sztuczną okleinę na poczet zobowiązania podjętego w odpowiedzi na list I sekretarza KC, Edwarda Gierka i premiera Piotra Jaroszewicza. Wysoka dyscyplina pracy załogi' ł sprawność działania urządzeń, co jest zasługą ambitnej grupy mechaników, pozwoliły uzyskać dość duże wyprzedzenie w realizacji bieżących zadań. Dzięki temu załoga szczecineckich ZPW, która w od powiedz] na list I sekretarza KC, Edwarda Gierka i premiera Piotra Jaroszewicza zobowiązała się przekro czyć tegoroczne zadania ,o 8 min zł, już w pierwszym półroczu dostarczy przemysłowi meblarskiemu i budownictwu dodatkowe wyroby wartości około 18 min zł. (dokończenie na ftr. 3) Jak informowaliśmy. 23 bm. gościł w Moskwie z krótką przyjacielską wizytą I sekretarz KC PZPR, Edward Gierek. Na lotnisku moskiewskim powita! gościa sekretarz generalny KC KPZR, Leonid Breżniew. CAF — Pi — telefoto MINISTER J. OLSZEWSKI WŚRÓD RYBAKÓW I STOCZNIOWCÓW USTKA. Wczoraj przeby wal z wizytą w Ustce minister handlu zagranicznego i gospodarki morskiej — Jerzy Olszewski. W Przedsiębiorstwie Połowów i Usług Rybackich „Korab" powitali go przedstawiciele załogi oraz I sekretarz KW PZPR w Słup sku — Stanisław Mach, sekretarz KW PZPR — Michał Piechocki, wojewoda słupski — Jan Stępień. Minister zapoznał się z pra cą przedsiębiorstwa i zwiedził stocznię. Podczas krót kiej wycieczki statkiem za poznał się z terenem, na któ rym w przyszłości będzie roz budowywana ustecka stocznia. Podczas spotkania w Klu bie Morskim omawiano spraj wy rozwoju gospodarki mo skiej i przemysłu stocznio-; wego w woj. słupskim. Koncepcje rozwoju stoczni przedstawił jej dyrektor mgr inż. Leszek Dulski, przy pominając, że już w r. 1979, a więc w ciąsu najbliższych 4 lat, wartość produkcji stoczni podwoi się, by z kolei na początku lat osiem dzie siątych osiągnąć wartość po nad 4,2 mld zł. KHBSHBSaRI! 1 lipca rozpoczyna się sprzedaż w kioskach Jucho" losów wielkiej loterii fantowej naszej gazety £łńWKIi- WYPDAME- ^ 2 samochody osobowe marki syrena ^ 2 ciągniki ursus, telewizory, motorowery KOSZALIN. 1 lipca br. czyli w najbliższy wtorek rozpoczyna się w kioskach „Ruchu" w województwach koszalińskim i słupskim sprzedaż losów wielkiej loterii fantowej „Głosu Koszalińskiego". Dochód z loterii przeznaczony jest na organizowanie imprez dla naszych Czytelników z okazji święta „Głosu". Cena jednego losu wynosić będzie 5 złotych. W każdym kiosku „Ruchu" znajdować się będzie tabela wygranych losów — zarówno tych, na które padły podstawowe wygrane (5, 10 i 50 złotych), jak i wygrane premiowe, których jest 4Ć0. Wszystkie podstawowe wygrane realizowane będq natychmiast w kioskach „Ruchu", premiowe zaś - wydawać będzie koszalińskie przedsiębiorstwo Upowszechniania Prqsy i Książki RSW „Prasa - Książka - Ruch" w postaci bonów towarowych. W naszej loterii fantowej wśród wygranych pre miowych sq między innymi: 9 Dwa samochody osobowe marki syrena $ Dwa ciągniki ursus 0 Cztery telewizory i motorowery Szczęśliwy posiadacz losów, na które padną główne wygrane premiowe, czyli samochody i ciągniki może je otrzymać w Koszalińskim Wydawnictwie Prasowym. Każdy wygrany los może być niezwłocznie zrealizowany. Tak więc już w najbliższy wtorek możesz być posiadaczem wymarzonych... czterech kółek! I"lll UlllWIIIIf W Bua*apes£vie obraduje XXIX sesja RWPG BUDAPESZT (PAP). Spra wozdawcy PAP informują: W sali konferencyjnej hotelu „Duna" w Budapeszcie rozpoczęły się wczoraj plenarne obrady XXIX sesji RWPG. Na czele delegacji krajów członkowskich stoją szefowie rządów. Delegacji polskiej przewód niczy prezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewicz. W pracach sesji bierze u-dział delegacja Jugosławii, a także delegacja DRW. W obradach uczestniczy sekretarz RWPG Nikołaj Faddiejew. Sesji przewodniczy szef de Legacji gospodarzy — premier Gyorgy Lazar, który w imieniu KC WSPR i rządu WRL serdecznie powitał wszystkich zebranych. Następnie uczestnicy obrad wysłuchali sprawozdania prze wodniczącego Komitetu Wykonawczego RWPG, wicepre miera WRL Gyuli Szekera. Scharakteryzował on najważ niejsze obecnie problemy współpracy krajów członkowskich i na tym tle omówił zarówno osiągnięcia, jak i pozostałe do rozwiązania sprawy, którymi zajmowały się w ciągu ostatniego roku poszczególne organa rady. (dokończenie na str. 2) Nowi wiceministrowie warszawa (pap). Na wniosek ministra budownic twa v przemysłu materiałów budowlanych, prezes Rady Ministrów mianował inż. inż. Jerzego Brązerta i Zdzisława Grelę, podsekretarzami stanu w Ministerstwie Budownictwa i Przemy słu Materiałów Budowlanych. Badania kosmiczne opłacalne dla gospodarki Rok XXIII Nr 148 (7385) ŚRODA, 25 CZERWCA 1975 r. CENA 1 sł PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE ! ~ O6 tt bm. -w Gdyni, d» Skwerce wytnie »ą Tli Targł Rybne. Oprócr itoisk dix konsumentów, gdzie podawane aą potrawy > ryb, prezentowany Jeat aprięt rybacki ł fotogramy, związane tematycznie * ryho)6w»twem, Ni zajęciu: na targach. C AV — Ukiejemrld tełefote włocławek (pap). — We Włocławskich Zakładach Wytwórczych „Spot era" — jednej z największych w kraju fabryk produkujących cukierki i czekoladą — rozpoczęto produkcję nowych, atrakcyjnych 6łodikicJa wartym entów. Wyroby z Włocławka zna ne są na rynkach wielu krajów świata. Największe partie tych słodkich smakołyków eksportowane są do Wielkiej Brytanii, USA, Szwecji, RFN i Arabii Saudyjskiej. . Pogoda WARSZAWA (PAP). Jak Informuje IMiGW, dziś dla Polski przewiduje się zachmurzenie ■umiarkowane i duże, miejscami przelotne opady i burze. Nie co chłodniej. Temperatura minimalna od 13 do 17 st., maksymalna - od 13 st. na p6hvoey 2a et. na południu Jsra^u, U nas upały w Peru mroz) MEKSYK (PAP). Andy peruwiańskie nawiedziła fala mrozów. Od 1 czerwca zanotowano tam co najmniej 160 wypadków zamarznięcia na śmierć. W tyrr roku temperatura spada nocą do minus 12 stopni. Część jeziora Titicara, powożonego na wysokości 3700 m przy granicy boliwijskiej została skuta lodem. Wauszawa (faf). z inicjatywy zg TPPR oraz Domu Kultury Radzieckiej w Warszawie, przybył do Polski sekretarz naukowy Instytutu Badań Kosmicznych Akademii Nauk ZSRR — dr Walery Szalimow. Spotkał się on m. in. z naukowcami z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej i Toruńskiego Obserwatorium Radioastronomicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oraz z młodzieżą z Politechniki Warszawskiej i Olsztyńskiej Akademii Rolniczo-- .Technicznej. Na spotkaniach tych radziecki naukowiec poinformował o kierunkach prowadzonych w ZSRR badań kosmosu oraz o zastosowaniu ich wyników w nauce i gospodarce. (dokończenie na str. 3) Z WŁOCŁAWKA NA CAŁY SW1AT (dokończenie na str. 3) Strona 2 l ZAGRANICY G/os Koszaliński nr 143 Wystąpienie premiera Piotra Jaroszewicza na XXIX sesji RWPG w Budapeszcie (skrót) Socjalistyczna integracja podstawowym elementem wszechstronnego rozwoju krajów RWPG A wstępie premier Piotr Jaroszewicz podkreślił, że rozwój obrotów handlu zagranicznego między naszy mi krajami w bieżącym 5-leciu i wyniki dobiegających końca prac nad koordynacją planów gospodarczych krajów RWPG na lata 1976—1980, dają świadectwo pozytywnym zmianom zachodzącym stopniowo we wzajemnych powiązaniach gospodarczych na drodze do socjalistycznej integracji. ^ Perspektywiczne podejście do rozwoju współpracy jest szczególnie ważne w od niesieniu do problematyki surowcowo-paliwowej. Przemawiają za tym zarówno dotychczasowe doświadczenia jak i podjęte już przedsięwzięcia, takie przede wszystkim, jak radzieckie dostawy gazu ziemnego z rejonu Orenburga i nasza wspólna działalność inwestycyjna przy tworzeniu mocy wydobywczych i transpor towych. Podobne znaczenie ma wkład ZSRR w zaspokojenie zapotrzebowania na koncentraty rud żelaza, żelazostopy, celulozę i azbest, jak również wkład Kuby jeśli chodzi o nikiel. We współpracy tej upatrujemy jedną z gwarancji zapewniających uniezależnienie się od fluktuacji 1 niepewności rynków światowych. Przedstawiając trudną sytuację Polski w tym względzie, zwłaszcza jeśli chodzi o pokrycie potrzeb w zaopatrzeniu w ropę naftową — premier Jaroszewicz mówił o naszych wysiłkach zmierzających do rozwoju wydobycia paliw twardych. W ce lu polepszenia sytuacji paliwowo-energetycznej kraju — podkreślił realizujemy program oszczędności paliw, zwłaszcza zaś produktów naftowych i gazu ziemnego. Jednakże nawet najdrastyczniejszy program oszczędnościowy — powiedział premier — może jedynie doprowadzić do względnego zmniejszenia przyrostu zapotrzebowania na ropę naftową i gaz ziem njr, ale nie zlikwiduje go^całkowicie. Dlatego też będziemy aktywnie uczestniczyć w przygotowywanym przez RWPG programie współpracy zmierzającej do po prawy zaopatrzenia naszych krajów v.T su rowce paliwowo-energetyczne. Mówiąc następnie o kwestiach związanych z dostawami ropy naftowej i gazu ziemnego z ZSRR premier podkreślił, że partia i rząd PRL wysoko oceniają dotychczasowe owocne wysiłki kierownictwa KPZR i rządu radzieckiego czynione na rzecz zaspokojenia potrzeb krajów RWPG na ropę naftową. Wkład Związku Radzieckiego w rozwiązywanie tego palącego problemu również w okresie perspekty wicznym jest — powiedział premier — jednym z istotnych strategicznych warunków dalszego pomyślnego rozwoju społecz no-gospodarczego krajów członkowskich Rady. Poruszając następnie problemy specjalizacji i kooperacji produkcji, premier Jaroszewicz stwierdził, że jest ona jednym z podstawowych zadań wielostronnych przedsięwzięć integracyjnych. Do końca 1974 r. Polska zawarła i poszczególnymi krajami RWPG 156 dwustronnych porozumień o specjalizacji i ko operacji produkcji, obejmujących wiele ważnych branż i wyrobów przede wszystkim w przemyśle maszynowym i elektrotechnicznym. Udział produkcji specjalizowanej i będącej efektem kooperacji zauważalnie wzrasta w obrotach naszego handlu zagranicznego: jednakże nie w takich rozmiarach, jakie moglibyśmy uznać za w pełni zadowalające i odpowiadające potrzebom gospodarczym. Wiele jeszcze tematów, związanych z przemysłem przetwórczym — w szczególności elektromaszynowym i chemicznym — nadaje się do korzystnego rozwiązania w formie międzynarodowej specjalizacji i kooperacji produkcji. Do najważniejszych należy np. uruchomienie produkcji nowoczesnych urządzeń dla energetyki atomowej, szerokiego asortymentu nowoczesnych maszyn *i urzą dzeń dla przemysłu lekkiego i spożywczego, aparatury i linii technologicznych dla przemysłu chemicznego, elementów elektroniki przemysłowej o dużej spraw- ności technicznej itp. Pilne zadania stoją również przed nami we współpracy w dziedzinie przemysłu chemicznego w związku ze wzrostem cen chemikaliów i ich deficytu na rynkach światowych. W swoim wystąpieniu premier Jaroszewicz poruszył również problemy związane z doskonaleniem ekonomicznych mechanizmów współpracy — wzajemnych stosunków walutowo-finansowych, kredytowych i cenowych. Na zakończenie przewodniczący delegacji polskiej podkreśliły że ogólny bilans realizacji kompleksowego programu socjalistycznej integracji gospodarczej uznajemy za zadowalający. Stwierdził, że wspólne przedsięwzięcia integracyjne, jak również uzyskane w trakcie koordynacji planów ustalenia dotyczące wzajemnych dostaw towarów na następne 5-lecie, mają fundamentalne znaczenie dla rozwoju gospodarczego Polski. Wyraził przekonanie, że jeszcze przed zawarciem 5-letnich umów handlowych, a potem w trakcie ich realizacji wzajemne powiązania będą pogłębione o dodatkowe przedsięwzięcia i dostawy towarów związane z wciąż pojawiającymi się nowymi potrzebami, jakie rodzi dynamiczny rozwój gospodarki krajów RWPG. Dążymy zdecydowanie do umocnienia i poszerzenia współpracy gospodarczej z krajami RWPG, doskonalenia jej form organizacyjnych. Jesteśmy pewni — zakończył premier — że krocząc po drodze integracji będziemy osiągać dalsze sukcesy. Ich rękojmią jest jedność ideowo--polityczna i obronna naszych krajów, rosnący potencjał gospodarczy wspólnoty socjalistycznej, a przede wszystkim rola w niej Związku Radzieckiego, którego wkład w dzieło współpracy był i pozostanie decydującym czynnikiem powodzenia naszych zamierzeń integracyjnych. Genewa: Komitet Rozbrojeniowy wznowił obrady • GENEWA (PAP). Kores pondent PAP, Jerzy Wańkowicz pisze: Wczoraj rozpoczęła obrady letnia sesja Komitetu Rozbrojeniowego, która do końca sierpnia br. sfinalizuje swoje tegoroczine prace i przedłoży sprawozdanie najbliższej, 30 sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ. W obradach Komitetu, bę dacego głównym forum negocjacyjnym w sprawach kontroli i rozbrojenia w ska li światowej, biorą udział przedstawiciele 30 państw, w tym delegacja polska. Z wypowiedzi licznych delegatów wynika, źe prace obecnej sesli Komitetu będą szczególnie intensywne, bowiem na porządku obrad znajduje się wiele nowych propozycji, zgłoszonych zwła szcza przez ZSRR i inne kraję socjalistyczne Między innymi — jak podano — przedmiotem prac będzie inicjatywa ZSRR w sprawie zakazu oddziaływania na środowisko naturalne i klimat w celach wojskowych. Jak wynika z dostępnych w Genewie informacji, problematyka ta była w okresie przed rozpoczęciem obec nej sesji przedmiotem rokowań ekspertów radzieckich i amerykańskich, w których osiągnięto istotny postęp. Tematem dyskusji będzie również problematyka stref wolnych od broni jądrowej. W toku dotychczasowych prac Komitetu odnotowano szerokie i wzrastające zainteresowanie wielu państw tą problematyką Jako jedną z możliwych dróg zapobieżenia rozprzestrzenia niu się broni jądrowej oraz zmniejszenia niebezpieczeństwa wojny nuklearnej. Komitet skoncentruje też uwagę na problemach rozbrojenia nuklearnego, ą w szczególności na nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Omówiona też zostanie spra wa wybuchów jądrowych do celów pokojowych, w kontekście kontroli zbrojeń i rozbrojenia nuklearnego. Tematem prac Komitetu będzie również przedłożony pr-tez Polskę i inne kraje socjalistyczne projekt konwencji o całkowitym zakazie broni chemic®nej oraz zniszczenia Jej zapasów. O-mówiona będzie także spra- wa zwołania światowej kon ferencji rozbrojenia oraz re dukcji budżetów wojskowych, które w skali całego świata — według ostatniego raportu Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań Pokoju (SIPRI) — przekroczyły w roku ubiegłym astronomiczną wręcz sumę 210 mld dolarów. Komitet Rozbrojeniowy, który kontynuuje swe prące już od kilkunastu ląt, dopro wadził do zawarcia szeregu doniosłych porozumień w zakresie ograniczani* zbrojeń. Należą do nich zwłaszcza moskiewski układ o zakazie dokonywania prób z bronią jądrową w atmosferze, przestrzeni kosmicznej i pod wodą, układ o nie rozprzestrzenianiu broni jądrowej, układ o zakazie u-mieszczania broni jądrowej 1 innych rodzajów broni masowej zagłady na dnie mórz i ooeap.Aw oraz ratyfikowana niedawno konwen cja o zakazie badań, produkcji i gromadzenia broni bakteriologicznej. Korespondencja PAP z RFN UZASADNIONA NIEUFNOŚĆ... Chadecja zachodnlonlemlecka — pisze boński korespondent PAP Eugeniusz Guz — od wielu miesię cy szczególnie aktywna w sianiu nieufności wobec Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, powtórzyła na to czącym się w Mannheim ogól nofederalnym zjeździe CDU ze wzmożonym naciskiem swe negatywne stanowisko. Chadecja Z rezerwą, a nawet wręcz z nie chęciq odnosi się do perspektywy szybkiego zakończenia tej konferencji spotkaniem na najwyższym szczeblu. Przewodniczący frakcji parła mentarnej CDU/CSU, Carstens, zakwestionował zdolność prawi dłowej oceny własnych interesów przez kilkadziesiąt poństw zachodnich, uczestniczących w genewskiej fazie KBWE i wyraził ubolewanie, a zarazem zdzl wienie, że Zachód skłania się do sfinalizowania konferencji. „My odnosimy się do tych tendencji krytycznie i sceptycznie" — powiedział Carstens. Szeł frakcji CDU/CSU niesłychanie mentorskim tonem pouczał zachodnie delegacje, że były w Genewie kiepskimi negocjatora m<. Również w sprawozdaniu przedłożonym zjazdowi frakcja chadecka w Bundestagu krzewi pesymizm. Chwali się tym, że kilkakrotnie wysyłała do Genewy przedstawicieli CDU/CSU, by ci pozyskiwali delegacje za ehodnie na KBWE dla chadeckiego sceptycyzmu. Sprawozdanie ostrzega przed „pospiesznym zakończeniem konferencji" i domaga się, aby jeszcze przed tym nad problematyką KBWE odbyła się w Bundestagu jeszcze jedna debata. Przewodniczący CDU i kandydat na kanclerza, Helmut Kohl, przyłączył się w swym programowym przemówieniu do kasandrycznych głosów, które wbrew opinii wielu krajów zachodnich i mężów stanu, określają dotychczasowe wyniki KBWE „jako mało zachęcające". Kohl stwierdził, że CDU opo wiada się za porozumieniem I współpracą z państwami Eu- ropy wschodnie], ale równoczel nie zarzucił rządowi koalicji SPD/FDP, że prowadzi „polityką wschodnią" RFN kosztem jedności Europy zachodniej i Paktu Atlantyckiego. Jak informuje DPA, Helmut Kohl i Karl Carstens ostro skry tykowali politykę gospodarczą I finansową rządu federalnego zarzucając mu, że składa puste obietnice, pomniejsza istniejące trudności i jest bezsilny wobec inflacji 1 bezrobocia. Karl Carstens zarzucił demagogicznie SPD i FDP „nieświęty sojusz" z komunistami i radykalną lewicą polityczną. Obaj mówcy wyrazili wobec 780 delegatów na zjazd CDU w Mannheim przekonanie, że wy bory w 1976 r. przyniosą chade cji powrót do władzy. Wbrew licznym oznakom świadczącym 0 rozbieżnościach personalnych 1 programowych między CDU a CSU, starano się demonstrować Jedność w walce o ten cel. XXIX sesja RWPG (dokończenie ze tłr. 1) Jednym z najważniejszych kierunków prac była koordynacja planów krajów RWPG na następną pięciolatkę, wiążącą się bezpośred nio z kompleksowym progra mem socjalistycznej jjitegra-cji oraz z opracowywanymi Jednocześnie narodowymi planami społeczno-gospodar czego rozwoju państw człon kowskich RWPG. Zwraca się przy tym szczególną u-wagę na zapewnienie naszym krajom dostaw paliw i energii, na rozwój przemy słów surowcowo-wydobyw-czych oraz na rozszerzenie specjalizacji i kooperacji produkcji w wiodących gałęziach gospodarki. W dalszym ciągu plenarnych obrad sesji RWPG wy słuchano sprawozdania prze wodniczącego Komitetu RWPG ds. Współpracy w Dziedzinie Planowania, prze wodniczącego radzieckiego Gospłanu, Nikołaja Bajbako wa Przedstawił on program dalszych, wspólnych przedsięwzięć integracyjnych krajów członkowskich. Ogółem w planach współ nych przedsięwzięć integracyjnych jest 10 wielkich in westycji„ których realizacja — za sumę ok. 9 miliardów rubli — trwa lub też rozpocznie się w przyszłym pię cioleciu, wiążą się one głów nie z przetwórstwem surowców i energetyka. W dobiegających obecnie końca pra cach nad koordynacją planów krajów członkowskich RWPG na następne 5-lecie dużą uwagę zwrócono również na współpracę naukowo-techniczną. ZGON BOHATERA MOSKWA (PAP). 23 bm. na cmentarzu wojskowym w Smoleńsku odbył się pogrzeb Bohatera Związku Radzieckiego Michaiła Jegorowa. Michaił Jegorow był jed nym z bohaterów drugiej wojny światowej. Razem z Melitonem Kantariją zatknął on czerwony sztandar zwycięstwa nad Reichstagicm w Berlinie, 30 kwietnia 1945 ro ku. Sierżanci Jegorow i Kan tarija z grupą żołnierzy pier wsi wdarli się do gmachu Reichstagu, przedostali się na jego dach l zatknęli sztandar na centralnej kopule. Michaił Jegorow pochodził ze wsi. W wieku 18 lat, kiedy do jego rodzinnej miejscowości wtargnęli hitlerowcy, poszedł do partyzantki, a po wyzwoleniu tej miejsco woścl wstąpił do armii i przez całą wojnę służył w zwiadzie. Za swe bohaterskie czyny otrzymał najwyższe od znaczenie — tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Zginął w katastrofie samochodo wej mając 52 lata. TRZĘSIENIE ZIEMI W RFN BONN (PAP). W miniony po niedziałek mieszkańcy rejonu położonego między Getyneą (Polna Saksonia) 1 Fuidą (Hesja) odczuli kilkusekundowe trzęsienie ziemi najsilniejsze na tych terenach od 1911 roku. Siła wstrząsu wynosiła 4—5 stopni w skali 8-punktowej. Wstrząsy odczuto także w górach Taunus k. Frankfurtu nad Menem. W wielu miejscowościach wy buchła panika. Ludność opuszczała domy. Doszło'także do okresowego wstrzymania dostaw energii elektrycznej l nrzerw w łączności telefonicznej. We Frankfurcie n. Menem ewakuowano studentów z 26-piętrowe-go budynku uniwersytetu. Nie zanotowano ofiar wśród ludności. Rozmiary strat materialnych nie są Jeszcze znane. W TELEGRAFICZNYM ▲ W BUDAPESZCIE 1 odbyło się spotkani* przedstawicieli frontów narodowych Bułgarii, CSRS, Kuby, Mongolii, NRD, Pol ski, Rumunii, Węgier i ZSRR. W charakterze obserwatora obec ny był przedstawiciel Frontu Patriotycznego DRW. Uczestnicy spotkania z zadowoleniem stwierdzili, że odprężenie stało się głównq tendencjq rozwoju sytuacji politycznej na świecie. Wyrazili tei przekonanie, ie dokumenty, które zostanq przy* jęte na Konferencji Bezpieczeństwa I Współpracy w Europie, będą mlaly historyczne znaczenie dla ukształtowania stosunków między państwami o odmiennych ustrojach społecznych. A W BERLINIE odbyło się posiedzenie partii demokratycz-nych i organizacji masowych zrzeszonych we Froneie Narodowym NRD. Głównym jege tematem była wymiana poąlqdów na temat postanowień edbytege niedawno plenum KC SED. W czasie dyskusji jednomyślnie podkreślano, łe decyzja plenum KC SED o zwołaniu kolejnego zjazdu partii przyczyniła się do pobudzenia w kraju aktywności społeczno-zawodowej. ▲ PRZEBYWAJĄCY i wizytą oficjalną we Włoszech prze-wodniczqcy Rady Państwa Ludowej Republiki Bułgarii, T. Żiwkow odbył w Pałacu Kwirynalskim drugą turę rozmów i prezydentem Włoch, Leone. ▲ W KUWEJCIE przebywa z 4-dniowq wizytą oficjalnq węgierski min. spraw zagranicznych F. Puja. Rewizytuje on szefa dyplomacji kuwejckiej, który odwiedził Węgry w 1972 roku. Rozmowy węgiersko-kuwejckie dotyczą oceny rozwoju stosunków dwustronnych oraz sytuacji międzynarodowej i kryzysu bliskowschodniego. A PO ZAKOŃCZENIU 5-dniowej wizyty oficjalnej w Atenach, były kanclerz RFN, przewodniczący SPD, W. Brandt przy był do Belgradu. Złoży on dwudniowq wizytę oficjalnq w Jugosławii na zaproszenie prezydenta J. Broz Tito. A W LUKSEMBURGU zebrali się ministrowie spraw zagranicznych zachodnioeuropejskiej „dziewiątki", aby przedyskutować wniosek Portugalii o zacieśnienie jej więzi ze Wspólnym Rynkiem. G/os Koszaliński nr 148 L KRAJU Strona 3 Minister J. Olszewski wśród rybaków i stoczniowców (dokończenie ze str. 1) Zastępca dyrektora „Korabia" — Czesław Wiórkiewicz mówił o problemach rozwoju przedsiębiorstwa, sprawach socjalnych załogi, w szczególności o zwiększeniu tempa budownictwa mieszka niowego. Następnie przedstawiciele władz województwa nakreślili założenia rozwoju rybołówstwa woj. słupskiego w najbliższych latach. „Korab" np. powinien w latach 1975—1980 zwiększyć połowy z 22 tys. ton do 50 tys. ton. Produkcja konserw powinna wzrosnąć z 2 tys. ton do 12 tys. ton rocznie, produkcja ryb wędzonych z 1 tys. do 2 tys. ton. Urząd Morski w Słupsku planuje rozbudowę nabrzeża w Ustce dla 50 jednostek kosztem około 28 min zł, przebudowę wejścia do por tu w Łebie, budowę wycią gu łodziowego w Jarosławcu. Wspólną inwestycją gospodarki rybnej powinna być chłodnia składowa o pojemności 10—15 ty«. ton. Minister J. Olszewski lnte resował się również rozwojem rybołówstwa łodziowego, możliwościami udzielenia pomocy rybakom indywidualnym, którzy — kooperując z przedsiębiorstwami pań stwowymi — mogą spełnić ważną rolę w gospodarce ry backiej, uzupełniając zaopatrzenie rynku. Na zakończenie swojej wizyty minister Olszewski wyraził zadowolenie z pierwszego swojego pobytu w woj. •łupskim. (tem) Transport budownictwa rolniczego wykonał pięciolatkę KOSZALIN, SŁUPSK. O wykonaniu zadań planu pięcioletniego zameldowała ostatnio załoga Przedsiębiorstwa Sprzętowo-Transportowego Budownictwa Rolniczego w Koszalinie. Wartość zadań wykonanych przez przedsiębiorstwo przekroczyła o ponad 30 min zł założenia na pięciolecie 1 wyniosła w sumie 843 min zł. około 26ft tys. zł. Na zastoso wanych w minionych latach dodatkowych przyczepach przewozi się w roku do 420 tys. ton ładunków, co równa się półtoramiesięcznym możli wościom przewozowym poprzedniego taboru. Wiele u-wagi poświęcono likwidacji pustych przebiegów I maksy malnemu wykorzystaniu ładowności taboru. T. F. Sukces PSTBR w Koszalinie możliwy był przede wszystkim dzięki ofiarności załogi pracującej w specyfica nych trudnych warunkach, a także modernizacji usług. Wydajność statystycznego pracownika wzrosła w pięcio leciu o 172 proc. Jak wskazu ją dotychczasowe wyniki, w tym roku każdy z pracowni ków przedsiębiorstwa wykona średnio zadania wartości NA FINISZU PIERWSZEGO PÓŁROCZA (dokończenie *« str. 1) Bytowski wkład w budowę statków BYTÓW. Załoga bytowdkie go „Elmoru", wytwarzająca konstrukcje stalowe do a-paratury rozdzielczej — tablice rozdzielcze główne i pomocnicze, pulpity sterownicze i kontrolne, manewrowe i inne, systematycznie realizuje swoje zadania produkcyjne. W tych dniach wysłane zostaną konstrukcje przeznaczone na statki, których ■wodowanie zaplanowano na sierpień. Bytowska załoga swą systematyczną praca umożliwia pełne wykonanie zadań załodze macierzystego zakładu, wyposażającego rozdzielnie i pulpity sterownicze oraz stoczniowcom budującym statki. Dodatkowa produkcja i „Lasu" SZCZECINEK. Skrzynie dla przedsiębiorstw rybackich, opakowania dla wytwórni wód zdrojowych, elementy meblarskie, pale budowlane, chrust brzozowy dla hua nuta Rinn". Wystąpi w nim ok. 1S debiutantów. Rerital Danuty Rinn wypełni drugą ctętl koncertu. W piątok odbędzie tlę koncert pm. „Pre-mlłry — Opole M", tUładają-ey się % utworów premierowych w iotcrprefacii znanych piosenkarzy. Sobotni koncert pn, ..Mikrofon 1 ekran" wy-pełulą ploteńki w wykonaniu laureatów tegorocznego festiwalu. 3Z Zmiany w zasięgu rozprowadzania dzienników terenowych Wprowadzona od 1 czerwca br. reforma polegająca na dwustopniowej strukturze władz i nowym podziale terytorialnym kraju wysunęła konieczność dostosowania zasad funkcjonowania prasy terenowej do nowych warunków I znacznie rozszerzonych zadań. W związku z tym, poczynając od 1 lipca, wprowadzone zostaną zmiany w dotychczasowym zasięgu rozprowadzania większości dzienników terenowych; w Ich konsekwencji zostaną zmienione także nazwy niektórych gazet. W celu zorientowania wszystkich czytelników codziennej prasy terenowej o zakresie wprowadzanych w tej dziedzinie zmian informujemy, że: Gazeta Białostocka v zmienia nazwę na Gazetę Współczesną i obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: białostockie, łomżyńskie i suwalskie. Gazeta Krakowska zmienia nazwę na Gazetę Południową i obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: krakowskie, nowosądeckie i tarnowskie. Identyczny zasięg terytorialny został ustalony dla wydawanego w Krakowie — Dziennika Polskiego. — Gazeta Olsztyńska — obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwo olsztyńskie. Gazeta Pomorska — obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: bydgoskie, toruńskie i włocławskie. Dla dwóch pozostałych dzienników wydawanych w Bydgoszczy zasięg rozprowadzania ustalony został następująco: Dziennik Wieczorny — obejmować będzie swoim zasięgiem województwa: bydgoskie i włocławskie. Nowości — popołudniówka toruń ska, rozprowadzana będzie wyłącznie na terenie województwa tp-ruńskiego. Gazeta Poznańska zmienia nazwę na Gazetę Zachodnią i obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: poznańskie, pilskie, leszczyńskie, konińskie i kaliskie. Identyczny zasięg terytorialny został ustalony dla wydawanego w Poznaniu — Głosu Wielkopolskiego. Gazeta Robotnicza — obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: wrocławskie, jeleniogórskie, legnickie i wałbrzyskie. Identyczny zasięg terytorialny został ustalony dla wydawanego we Wrocławiu — Słowa Polskiego. Gazeta Zielonogórska zmienia nazwę na Gazetę Lubuską i obej mować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: zielonogórskie i gorzowskie. Głos Koszaliński zmienia nazwę na „GŁOS POMORZA" i obejmować będzie zasięgiem swego oddzia ływania województwa: koszalińskie i słupskie. Głos Robotniczy — obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: łódzkie, sieradzkie, piotrkowskie i skierniewickie. Identyczny zasięg terytorialny zo stał ustalony dla wydawanego w Łodzi — Dziennika Łódzkiego, który jednocześnie zmienia nazwę na Dziennik Popularny Głos Szczeciński obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwo szczecińskie. Głos Wybrzeża obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: gdańskie i elbląskie. Identyczny zasięg terytorialny został ustalony dla wydawanego w Gdańsku — Dziennika Bałtyckiego. Nowiny Rzeszowskie zmieniają nazwę na Nowiny" i obejmować będą zasięgiem swego oddziaływania województwa: rzeszowskie, krośnieńskie, przemyskie i tarnobrzeskie. Słowo Ludu obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: kieleckie i radomskie. Sztandar Ludu obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwa: lubelskie bialskopodlaskie, zamojskie i chełmskie. Trybuna Mazowiecka zmienia na zwę na Naszą Trybunę i obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwo stołeczne warszawskie, województwa ciechanowskie, ostrołęckie, płockie i siedleckie. Trybuna Opolska zmienia nazwę na Trybunę Odrzańską i obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływania województwo opolskie. Trybuna Robotnicza obejmować będzie zasięgiem swego oddziaływa nia województwa: katowickie, bielskie i częstochowskie. Identyczny zasięg terytorialny został ustalony dla wydawanego w Katowicach — Dziennika Zachodniego. Wydawane w: Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu gazety, popołudniowe nie zmieniają zasięgu" terytorialnego, czyli będą dostępne w sprzedaży na terenach, na których rozprowadzane były one dotychczas. Stosownie do zmian w zasięgu kolportażu poszczególnych dzienników, od 1 lipca br. wszyscy prenumeratorzy otrzymywać będą gazetę, która obejmować będzie swoim zasięgiem siedzibę ich zamieszkania. Indywidualni prenumeratorzy, któ rzy chcieliby nadal otrzymywać dotychczas abonowany dziennik, powinni zgłosić swoje życzenie w miejscu zamówienia prenumeraty z podaniem nowej nazwy danego tytułu, o ile nastąpiła w niej zmiana. (PAP) GAZETA nasza zmienia nazwę i zasiąg swego oddziaływania. We wtorek, 1 lipca br. oddamy do rąk naszych Czytelników pierwszy numer „Głosu Pomorza'', dziennika Polskiej Zjednoczonej Partii Robot niczej, przeznaczonego dla mieszkańców województw koszalińskiego i słupskiego. W poniedziałek, 30 czerwca br. „Głos Koszaliński" wraz z wieloma innymi tytułami pism partyjnych przejdzie do historii prasy w Pol- sce Ludowej. Cieszymy się nowym tytułem i nowymi możliwościami rozwojowymi naszej gazety i naszej pracy dziennikarskiej, ale jak to zwykle bywa, gdy trzeba się róz stać się czymś bliskim, do czego się latami przyzwyczajaliśmy chciałoby się, aby to pożegnanie było jak najmilsze. Przechodząc więc od redagowania „Głosu Koszalińskiego" do redagowania „Głosu Pomorza'', chcemy przede wszystkim podziękować wszystkim Czytelnikom, którzy przez długie lata z zadowoleniem lub bez, lecz zawsze z sympatią przebijali się przez szpalty „Głosu Koszalińskiego", traktując go jako swoją gazetę, swego informatora o wydarzeniach lokalnych, krajowych i międzynarodowych, swego przewodnika wśród problemów współczesności. Chcerhy serdecznie pożegnać naszych Czytelników z b. powiatów wałeckiego i złotowskiego oraz części szczecineckiego, którzy zgodnie z nowym podziałem administracyjno-terytorialnym są obecnie mieszkańcami woj. pilskiego i objęci zostali zasięgiem „Gazety Zachodniej" Oczywiście „Głos Pomorza'' nie zer wie dawnych kontaktów, bo zasięg poszczególnych pism partyjnych nie jest równoznaczny z zasięgiem ich tematycznych zainteresowań. Wiele wspólnych spraw sąsiadujących z sobą województw nieraz sprotoadzać będzie nas i nasze publikacje w okolice Złotowa, Wałcza Jastrowia, Okonka, Lotynia. Bylibyśmy szczerze uradowani widząc tam obok „Gazety Zachodniej'', rów nież, przynajmniej w rękach najdawniejszych naszych sympatyków, i egzemplarze „Głosu Pomorza". W wyniku reformy podziału administracyjnego, do województwa słupskiego weszły miasta Lębork i Łeba oraz ich okoliczne gminy. Ser decznie witamy w gronie naszych Czytelników mieszkańców tych terenów i mamy nadzieję, żc nie zawiodą sie na obsłudze prasowej „Głosu Pomorza'', że w krótkim czasie zadzierzgną się między nami wielorakie i serdeczne uńęzi. Postaramy się wszechstronnie prezentować mieszkańcom obu województw ich dorobek, osiągnięcia i problemy. Jeszcze raz dziękując wszystkim Czytelnikom „Głosu Koszalińskiego" za okazmoaną mu sympatie i v)yro-zumiałość, wyrażamy nadzieję, że nie mniejszą sympatią darzyć będą nowy tytuł naszej gazety. Ze swej stronti będziemy się starać, a-by „Głos Pomorza" kontynuował i rozwijał najlepsze tradycje swego poprzednika, żeby jak najlepiej służył sprawom, swych Czytelników, sprawom kraju, którego rozwój wy tyczaja konsekwentnie realizowane uchwały VI Zjazdu PZPR. REDAKCJA BADANIA KOSMICZNE OPŁACALNE DLA GOSPODARKI (dokończenie ze str. 1) Badania kosmiczne — stwierdził m in. W. Szalimow — stały się opłacalne. Dzięki np. wykorzystaniu sputników dla potrzeb nawigacji, czas rejsów oceanicznych skrócono o 5-7 proc. Informacje o stanie lotów przesyłane przez sputnik z serii „Kosmos'' u-możliwiły przedłużenie sezonu żeglugowego w Arktyce o miesiąc. W ciągu 50 lat badania Kotliny Fergańskiej w ZSRR geologowie znaleźli w niej 100 perspektywicznych obszarów występowania ropy naftowej i gazu ziemnego. Za pomocą fotografii wykonywanych ze sputników 84 dalsze miejsca znaleziono w ciągu 3 miesięcy. Dużym suk cesem kosmicznej geologii stało się odnalezienie na terenach pustynnych wielkich podziemnych zbiorników wo djr. Jednym z kierunków radzieckich badań kosmicznych są prace z zakresu kosmicznej technologii. Zmierzają one do utworzenia na pokła dach stacji orbitalnych wytwórni nadzwyczaj czystych materiałów dla potrzeb m. in elektroniki. Materiały te będą posiadały jednorodność której na Ziemi — z powodu ciążenia — nie da się uzyskać. Uczeni radzieccy rozważają możliwość prowadzenia dalszych badań Księżyca i planet Układu Słonecznego, (m. in. wzniesienie na Księżycu... szybów wiertniczych) Przewiduje się, że badania te będą prowadzone przez au tomaty. Rozwiązanie taki* przynosi niemal identyczne efekty naukowe a jest o wit le tańsze od lotów załogowych. Tragiczny wypadek KOŁOBRZEG. Niecodzienny, tra giczny w skutkach wypadek dro gowy zdarzył się przedwczoraj na ulicach Kołobrzegu. W godzinach przedpołudniowych na ulicach miasta biegał spłoszony koń zaprzężony do wozu chłopskiego. U zbiegu ulic Walki Młodych i Cyrankiewicza uderzył dyszlem w przechodząca przez przelście dla pieszych wczasowiczkę dwu-d7iestopiec'oletnia Irenę B., cięż ko Ją raniąc. Mimo udzielenia rannej szybkie] pomocy, zmarła ona w drodze do szpitala. Jak wykazało wstępne dochodzenie, koń, zaprzężony do wozu, został pozostawiony przed miastem bez opieki przez rolnika Kazimie rza K. W nie ustalonych okollez nościach spłoszył się l wbiegł na ulice miasta. Na zdjęciu: obezwładniony przez przygodnych mężczyzn, koń sprawca tragicznej śmierci. Fot. Jerzy Patan Strona 4 POLITYKA, GOSPODARKA. ŻYCIE SPOŁECZNI Głos Koszaliński nr 148 publikacji N I kwietnia br. w artykule zatytułowanym „Mieszkanie, które ulotniło się jak kamfora" zajęliśmy się flość dziwnym trybem postępowania ADM nr 5 w Koszalinie oraz jej jednostki nadrzędnej — Miejskiego Zarząd w Budynków Mieszkalnych — wobec jednego z naszych Czytelników. Czytelnik ów. obywatel W., w październiku 1173 roku wykwaterowany został z budynku przy ul. Świerczewskiego 12 do tzw. bloku zastępczego i obecnie przez wiele miesięcy nie może doczekać się odpowiedzi na pytanie: gdzie właściwie ma mieszkać? W toku przeprowadzanego w tym cząsie knoitalnego remontu budynku przy ul. Świerczewskiego 12 pokój, który ob. W. przedtem w nim zajmował, został bowiem włączony do innego mieszkania, o czym nasz Czytelnik dowiedział się dopiero... w rezultacie skargi we wrześniu roku ubiegłego wysłanej do Ministerstwa Gospodarki Terenami i Ochrony Środowiska. Niczym bumerang... Dopóki sprawy ob. W. nie poruszyliśmy na naszych łamach, jej wyjaśnienie — aczkolwiek opornie — jakoś postępowało naprzód 29 listopada ub. roku (10 tygodni po wystosowaniu skargi Wydział Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego w Koszalinie w piś mie adresowanym do dyrektora MZBM stwierdza: „...Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Koszalinie przy przeprowadzeniu kapitalnego remontu budynku nie mial uprawnień do pozba wiania lokatora praw do uprzednio zajmowanego mieszkania. W związku z powyższym ob. W. po zakończonym remoncie powinien powrócić do u-przednio zajmowanego mieszkania..." 17 grudnia ub. roku (znowu upłynęły z górą 3 tygodnie) dyrektor MZBM wyjaśnia władzom lokalowym: „...w trakcie przeproioadzonej modernizacji całego budynku ww. mieszkanie uległo przebudowie. W czasie ustalania, nowej listy lokatorów faktycznie ob. W. został omyłkowo pominięty (...) W zwią zku z powyższym, zarezerwowany lokal nr 14 dla dozorcy o łącznej powierzchni 20,90 m kw. jesteśmy skłon ni przeznaczyć dla poszkodowanego.'' I co dalej? Ano niewiele skoro 24 stycznia, kiedy zdążyło już upłynąć następnych 6 tygodni, ob. W. stwierdza w liście interwencyjnym, skierowanym do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Wojewódzkiego: „Uprzejmie zawiadamiam ze skarga moja (...) do chwili obecnej nie została definitywnie załatwiona. Moje kilkakrotne osobiste interwencje w Wydziale Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego nie odniosły żadnego skutku (...) Ostatnio ośioiadczono mi, że pismo MZBM w mojej sprawie z dnia 17 XII 1974 r. do chwili obecnej do Wydziału Spraw Lolakowych nie dotarło." Mijają dalsze tygodnie, a sprawa nadal wyjaśnia się nieszparko. Znowu upływa ich 5 z górą i wreszcie dyrektor Wydziału Gospodarki Komunał -nei i Mieszkaniowej Urzędu Wojewódz kiego w Koszalinie decyduje się wystosować pismo do wiceprezydenta miasta. Potwierdzając w nim podane wyżej ustalenia, kończy: „...uprzejmie proszę Obywatela Wiceprezydenta Mia sta o zainteresowanie się przedmiotową sprawą i udzielenie skarżącemu się pomocy w uzyskaniu mieszkania w tym budynku (chodzi o budynek przy ul. Świerczewskiego 12 — J. P.). O zajętym stanowisku uprzejmie proszę powiadomić mnie oraz zainteresowane go w terminie jednego miesiąca." Dokładnie miesiąc później na naszych łamach opublikowaliśmy artykuł zatytułowany „Mieszkanie, które ulotniło się jak kamfora". Po upływie kolejnych 4 tygodni (w sumie od dnia wystosowania przez ob. W. skargi do ministerstwa zdążyło upłynąć siedem i pół miesiąca!) do redakcji wpłynęło ni to wyjaśnienie, ni artykuł polemiczny, podpisany przez kierownika Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Pismo, które przekreśla wszystko to, co dotąd urzędowo ustalono. Wynika bowiem z niego, że ob. W. nie ma prawa do ponownego zamieszkania w budynku przy ul. Świerczewskiego 12. „Na postawione: w artykule pytanie ob. W. „I co ja mam teraz robić? — pisze kierownik Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego — od powiadam: należy bezzwłocznie ponownie uzyskać członkostwo Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i czekać cierpliwie na przydział mieszkania zastępczego." Ponieważ w dalszym ciągu pisma dodaje się, że „należy przyjąć iż ob. W. tak prędko pomieszczenia zastępczego nie otrzyma'', absolut nie nie pojmuję, jak interpretować to sformułowanie. O słomce w oku bliźniego Niżej podpisanemu kierownik Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego zarzuca jednostronne, a więc nieprawdziwe przedstawienie sprawy. Zdumiewający to zarzut, jako że fakty mające zasadnicze znaczenie dla krytycznej oceny postępowania ad ministracji wobec ob. W. zaczerpnąłem z dokumentów zredagowanych przez nią samą lub władze lokalowe — i to cytując odpowiednie fragmenty w ich oryginalnym brzmieniu. Kierownik Wydziału Spraw Lokalowych raczy mi wybaczyć, ale sposób pozbawienia ob. W. mieszkania przy ul. Świerczewskiego 12, wyraźne zwlekanie z wyjaśnieniem sprawy a następ nie niespodziewany zwrot na nieko- rzyść naszego Czytelnika pozwalają snuć podejrzenie, że obecnie chodzi je dynie o przydanie całej tej historii znamion działania w glorii prawa. W myśl skompromitowanej „zasady" że obywatelowi skarżącemu się zbyt głośno (w tym Drzypadku na łamach pra sy) nie należy przyznawać racji. Oczywiście, musiały zaistnieć jakieś, „nowe okoliczności" tłumaczące ów zwrot. Niżej podpisanemu wręcz zarzuca się, że okoliczności takie tenden cyjnie przemilczał. Chodzi mianowicie o to, że ob, W. obejmując mieszkanie przy ul. Świerczewskiego 12 był człon kiem Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i że odchodząc z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej które mieszkanie to przydzieliło mu do czasu uzyskania lokalu spółdzielczego, zrezygnował z członkostwa KSM. „..po między rozwiązaniem umowy o pracę a ustaniem, członkostwa KSM nie za-, chodził żaden związek przyczynowy'' — pisze kierownik Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego. Następ nie dodaje: ,,Już w momencie wystąpienia ze spółdzielni mieszkaniowej, tj. w dniu 21 marca 1974 r. ob. W. roz począł realizację z góry ułożonego pla nu. Celem tego postępowania było u-zyskanie zmodernizowanego i prawie nowoczesnego mieszkania bez żadnych kosztów ze swej strony..." Kierownik Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego zarzuca mi jednostronność. Sam jednak nie waha się na podstawie powierzchownych u-staleń stwierdzić, że „pomiędzy rozwiązaniem umowy o pracę a ustaniem członkostwa KSM nie zachodzi żaden związek przyczynowy" i w rezultacie przylepić naszemu Czytelnikowi etykietkę kombinatora. Co do mnie — jestem w posiadaniu dowodów, iż związek taki istniał. I to bardzo wyraźny! Ob. W. musiał odejść z MPEC,' zaś okoliczności odejścia były takie, że nie miał co liczyć na to, by dyrekcja owego przedsiębiorstwa pozwoliła mu spłacić zaciągniętą pożyczkę (właśnie na wspomniane mieszkanie spół-, dzielcze) w ciągu 5 lat. Musiał ją zwrócić natychmiast — i to w całości. Kierownik Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego ma chyba sporo pieniędzy, skoro uważa, że dla człowieka tracącego pracę kwota ponad 10 tys. zł to fraszka nie prowadząca do „żadnego związku przyczynowego". Mam w ręku dokumenty dotyczące odmowy przez ob. W. obowiązku wykonania polecenia służbowego, które przekraczało jego obowiązki. Mam w ręku dokumenty świadczące o tym, jak Czytelnik nasz musiał walczyć o zmianę krzywdzącej go opinii służbowej, o wypłatę niesłusznie potrąconej premii regulaminowej. W razie potrzeby znalazłyby się dowody i na to, że ob. W. musiał liczyć się z ewentualnością opuszczenia Koszalina, co dodatkowo zaważyło na jego decyzji. Oto dlaczego przemilczałem owe „dodatkowe", wcześniej znane mi okoliczności. Uważałem i uważam nadal, że nie usprawiedliwiają one postępowania administracji mieszkaniowej wobec naszego Czytelnika. Tym bardziej zaś faktu, że ob. W. bardzo, bardzo długo nie może doczekać się oficjalnej, odpowiednio umotywowanej odpowiedzi na swoją skargę. JAN POPRĄWSKI i ŁEBA. Władze tego nadmorskiego kurortu ł uzdrowiska, przywiązują wiele uwagi do spraw estetyzacji miasteczka. Na jednej z nowych ulic, biegnącej wzdłuż nadmorskich ośrodków wczasowych, pracownice ZZM stroją zielenią i kwiatami oryginalne klomby dekoracyjne. Podobne klomby, w postaci kwiatowych kul i kolumn, można spotkać na lęborskim pasażu miejskim, (wir) Fot. IRENEUSZ WOJTKIEWICZ na—łaa—i mu m ii—in ■mias—aa * Upały w 3 dekadzie czerwca br. * Do 29 st. także w I dekadzie lipca * Nieco chłodniej w 2 dekadzie lipca x Początek 3 dekady czerwca — ma być ciepły. Temperatura w dzień od 24 do 23 st., a w nocy od 15 do 18 st. Zachmurzenie umiarkowane, okresami duże j prze lotne opady ze skłonnością do burz. Wiatry umiarkowane z kierunków wschodnich. Po dalszych kilku dniach — nieco chłodniej. Temperatura obniży się do 20—25 st. w dzień a do 10—15 st. w nocy. Zachmurzenie nadal przeważnie umiarkowane i niewielkie opady. Wiatry umiarkowane z kierunków zmiennych. A co nas spotka w lipcu? Na 1 dekadę siódmego miesiąca tego roku zapowiadają synoptycy pogodę ciepłą a nawet upalną. Temperatura w dzień wzrośnie do 25—29 st. (Dotyczą te temperatury Polski centralnej. Stąd wniosek, żfe lokalnie na południu czy na wschodzie, może być do 30 a nawet więcej stopni). W nocy od 15 do 19 st. przeważnie będzie bez opadów, co zapowiada przewagę zachmurzenia małego i umiarkowa nego przy zdecydowanej przewadze chwil słonecznych. W 2 dekadzie lipca ma być nieco chłodniej — w dzień od 22 do 26 st., a w nocy od 13 do 17 st. okresami opady i burze. Chwil słonecznych także będzie sporo, a więc udadzą się urlopy lipcowe. W sumie — jeżeli ta prog noza sprawdzi się — wszyscy będą mieli powody do zadowolenia — rolnicy, o-grodnicy no i czerwcowo-lip cowi urlopowicze. Mało okresów słotnych, 1 sporo słonecznych i ciepłych. A jak zwykle latem — burze i przelotne deszcze — są nie tylko potrzebne. ale konieczne. Oczyszczają duszną, upalną atmosferę... Wicherek j; Ulll eśll nie chcesz mojej zguby — krokodyla kup ml luby" — wołały mdlejącym głosem nasze prababki pod adresem przyszłych pradziadków. Dzisiejsze kobiety zmodyfikowały zarówno pragnienia, jak i sposób postępowania. Choć nadal miewają różne handlowe zachcianki, krokodyle się wśród nich raczej nie zdarzają i nie obarczają nimi swych „lubych". Wiedzą bowiem, że czasem pozornie proste życzenie może stać się zadaniem przerastającym możliwości przeciętnego — choć pełnego dobrej woli — pana. Czasem tylko, gdy już na wędrówki po sklepach sił nie stanie, w charakterze ostrej próby co poniektóre panie jękną — sweter z golfem albo bluzkę z długim rękawem kup mi luby. Sprawa bowiem nie jest prosta. Choć wszelkiego typu bluzki od długiego już czasu robią oszałamiającą karierę — jest to nadal kariera dość jednostronna — zainteresowanie Okazują prawie wyłącznie klientki. Przemysł bowiem dziwnie opornie włącza się do akcji. A kiedy nawet już przystępują do działania — nie jest to całkiem to, o co paniom chodzi. Przeprowadzona błyskawiczna ankieta wśród kierowników niektórych skiepów „Społem" potwierdziła smutny fakt, że producenci nie trafiają w dziesiątkę handlowego popytu, choć nie jest on zbyt skomplikowany. Konia z rzędem temu, kto bez specjalnych kłopotów nabędzie poszukiwane cienkie sweterki % golfem lub półgolfem, dziane bluzki z długim rękawem, bluzki wykonane z bawełny, wełny lub anilany, słowem takie, o które najczęściej pytają klientki w sklepach. Przemysł przede wszystkim dziewiarski — raczy nas głównie wyrobami z bisto-ru i w dodatku w starych, dawno już „niechcianych" fasonach. I jeżeli od biedy można jeszcze zrozumieć i uznać pew ne kłopoty surowcowe dziewiarzy, trudno przekonać klientelę o niemożliwości unowocześnienia fasonów, tym bardziej że właśnie ten dział przemysłu lekkiego należy do rzędu branż uprzywilejowanych pod względem zakupu nowoczesnych maszyn i urządzeń... Nie spełnia postulatów klientek także i przemysł odzieżowy. Nadal stanowczo za mało jest w sprzedaży koszulowych rozpinanych bluzek z długim i krótkim rękawem, zbyt mało są urozmaicone tkaniny w sensie kolorystycznym — prze cięż w zależności od wieku i tuszy panie poszukują ubiorów w tonacjach o barwach ostrzejszych lub nieco spokojniejszych. O tym dobrze wiedzą wszyscy wielcy krawcy, a do nich wszakże zalicza się I nasz przemysł odzieżowy. Produkcja bluzek to oczywiście jedynie mały fragment w dużej gamie wyrobów produkowanych przez przemysł lekki. Jednak w garderobie każdej kobiety to pozycja niezwykle ważna i li- RYNEK OD KUCHNI ...BLUZKĘ Z GOLFEM KUP Ml LUBY... cząca się. I chociażby dlatego warto zmienić nieco skalę porównawczą i rozpatrywać rzecz nie z punktu widzenia przemysłu, ale z pozycji klientek. Z całym poszanowaniem zupełnie jasnego kierunku popytu. Nie chodzi przecież o bluzki „w ogóle" — takich jest nawet pełno w każdym sklepie, tyle że leżą one na półkach nie przyczyniając radości ani pożytku odbiorcom i powoli, ale nieuchronnie zamieniają się w gospodarcze buble. Chodzi o uzupełnienie wyraźnej luki w rynkowym zaopatrzeniu. Luki, której naprawdę nie można wyjaśnić żadnymi rozsądnymi względami, poza pewnym wygodnictwem ze strony producentów, którzy jak raz ustbwili taśmy produkcyjne, tak skłonni byliby nie zmie niać ich przez wiele, wiele lat, bo to z ich punktu widzenia prostsze i wygodniejsze. Gdyby podliczać sprawy wyłącz- nie ilościowo — cały bilans byłby zgodny z planami. Tyle, że jeszcze istnieje pojęcie rodzajów i asortymentów. I w tym całe nieszczęście, że te pojęcia i ich praktyczne odbicie stają się coraz ważniejsze dla rynku. Nie chodzi o „global" — potrzebne . są równowagi cząstkowe. Na ludzki zaś język sprawę prz^ożyw-szy — chodzi o to, by w sklepacn były dokładnie .takie wzory i „fasony, najróżniejszych towarów, jakich nabywcy właś nie poszukują. Akurat w sprawie bluzek jest to postulat możliwy do spełnienia od ręki. Na szczęście, jeszcze nie doszłyśmy — my kobiety — do grymasów naszych prababek i nie domagamy się od przemysłów żywych czy martwych krokodyli — wtedy trudności byłyby może bardziej wytłumaczone... ELŻBIETA DĄBEK Głos Koszaliński nr 148 POLITYKA, GOSPODARKA, ŻYCIE SPOŁECZNE Strona 5 v. f „f'. ^ i;'• « v« »ł iv r V BANK KRWI W „BARCE" W kołobrzeskiej „Barce" działa Klub Honorowych Dawców Krwi, utworzony w maju br. z inicjatywy Zarzqdu Zakładowego ZMS, Chociaż ta społecznie ważna placówka powstała zaledwie przed miesiącem skupia już bardzo liczne qrono dawców, którzy oddali wiele litrów krwi, Na pierwsze miejsce wśród przodujących dawców wysunqł się Wiesław Krzyżanowski Na zdjęciu górnym: pielęgniarka Regina Pieczko przygotowuje do pobrania krwi junaka OHP, pracujqcego w „Barce'' — Władysława Dziabę. Na zdjęciu poniżej: pielęgniarka Zofia Gryń z pobranq krwig. (hz* Fot. Jerzy Patan W Kwasowie, w gminie Sławno, roi nicy Zenon Grygorewicz, Maria Podoi ska i Grzegorz Cykoch, dysponujący łąkami, zmechanizowali ich uprawę i będą produkować w zespole 30 sztuk bydła rzeźnego rocznie. W Nosalinie, w gminie Postomino, czterech udziałowców będzie budowiać chlewnię na 120 loch. Zespół Jana Łapczuka w Karwicach, w gminie Malechowo buduje ^zespołową szklarnię Zespół w Niemicy tworzy bazę dla produkcji jaj konsumpcyjnych. W Bobrowicach trzech rolników utworzyło zespół sadowniczy. Przykładnie działa zespół owczarski prowadzony przez rolnika Pajączkowskiego w Będzinie i wiele innych. Najczęściej rolnicy zespalają się dla wspólnej uprawy gruntów PFZ i u-żytków zielonych. Tworzą się zespoły upraw zblokowanych.. Są pierwsze zwiastuny zblokowanych sadów, rzadziej zespoły upraw warzyw gruntowych. Zdają egzamin zespoły chowu trzody i owiec oraz hodowli bydła. Niestety, to wciąż jeszcze, zarówno w woj. koszalińskim jak słupskim, zaledwie pierwsze jaskółki nowoczesnej organizacji produkcji. W naszym rolnictwie indywidualnym tkwi nadal ogrom rezerw produkcyjnych. Rezerwy .te wyzwolić mo że specjalizacja gospodarstw i ich kooperacja z dużymi jednostkami uspołecznionymi — gospodarstwami państwowymi, ośrodkami rolno-hodo wlanymi kółek i spółdzielniami produkcyjnymi. Zespołom rolników ma przy paść w tym układzie rola czwartego partnera w modernizacji i intensyfikacji produkcji. Łatwo wyliczalne są bezpośrednie korzyści dla uczestniczących w zespołach rolników. Oczywiste są ułatwienia w pracy przy wysokiej mechanizacji i uproszczeniu procesów produkcyjnych, możliwym przy wąskiej specjalizacji w zespole. Państwo, realizując zalecenia Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL z roku 1971, zapewnia zespo łom wszechstronne ulgi: kredyty obro towe i inwestycyjne o minimalnym oprocentowaniu, ulgi w podatkach, obniżenie, a nawet umarzanie czynszu dzierżawnego, prawo pierwszeństwa przy nabywaniu deficytowych maszyn rolniczych. Tymczasem w obu naszych województwach działa zaledwie 45 zespołów zajmujących się produkcją zwierzęcą i około 160 — roślinną. Do grupy zespołów produkcyjnych nie zalicza się oczywiście prawie 600 zespołów mechanizacyjnych, działających na odrębnych zasadach. Czy rolnicy indywidualni nie chcą polepszać produkcyjności i dochodowości gospodarstw poprzez proste formy kooperacji? Sondaże w terenie wykazały, że rolnicy z reguły mają mgliste pojęcie o korzyściach płynących z założenia zespołu, Mało w tym względzie zrobiła gminna służba rolna, a także Rolniczy Rejonowy Zakład Doświadczalny w Grzmiącej. Pewną działalnością upowszechniającą zasady zespołów legitymują się natomiast w obu województwach kółka rolnicze. O sprawach organizacji zespołów informują zainteresowanych oddziały Banku Rolnego. To wszystko mało. Wydaje się celowym powołanie gmin nych punktów informacyjnych, a nawet wydanie ulotek propagujących wła ściwe dla określonych warunków terenowych formy kooperacji między gospo darstwami indywidualnymi. Trzeba wre szcie priorytetowo przydzielać zespołom niezbędne im grunty PFZ, scalone, a nie w rozproszonych działkach, czego przykłady można obserwować w obu województwach. Zespoły oczekują przy spieszonego wydawania zezwoleń na bu dowę obiektów inwentarskich, a ze stro ny służby również pomocy przy korek cie zamierzeń inwestycyjnych, uwzględniającej potrzeby ewentualnych zespołów. Przy zakładaniu zespołów winien pomóc rolnikom zainteresowany przemysł rolno-spożywczy. Istota problemu jest przecież oczywista. Droga wiedzie od specjalizacji gospodarstw, przez zespoły do rejonizacji produkcji. Leży to w interesie intensyfikacji produkcji, po lepszenia obsługi producenta i potanienia produkcji. Im większe w zespole wspólne inwes tycje, tym lepsze perspektywy, ale i tym większe ryzyko. W tej sytuacji po tencjalni członkowie zespołów potrzebują fachowej rady. Organizowanie zes połów produkcyjnych rolników nie należy do zadań łatwych. Obowiązującą i pryncypialną zasadą musi pozostać pełna dobrowolność, świadomość i inicjaty wa rolników,, pragnących wejść w wybrane przez siebie formy małej kooperacji z wybranymi sąsiadami. Problemowi temu poświęcił wnikliwą uwagę w ostatnim wystąpieniu w Olsztynie tow. Edward Gierek. — Prawidłowość rozwoju rolnictwa — powiedział I sekretarz KC PZPR — polega między innymi na tym, że zwiększonym zadaniom mogą sprostać tylko gos podarstwa wyspecjalizowane, należycie wyposażone pod względem technicznym i współdziałające ze sobą w procesie produkcji. Specjalizacja i kooperacja stają się podstawowym warunkiem dalszego rozwoju rolnictwa. T. FISZBACH Rolniczy zespół Józefa Bartmana w Dębczynie, pod Białogardem istnieje już szósty rok. To współdziałanie Bart mana i jego samodzielnie gospodarujących synów w produkcji nabrało prawnej formy przed trzema laty, gdy uchwała Rady Ministrów zdefinio wała pojęcie „zespołu rolników indywidualnych" i określiła zakres pomocy państwa dla tej wyższej formy gospodarki indywidualnej. Dla Bart-manów uchwała i związane z nią akty wykonawcze oznaczały nie tylko możliwości korzystania z ogromnej pomocy państwa. Okazało się, że rolnicy ci słusznie przewidzieli drogi rozwoju produkcji w gospodarstwach indywidualnych — specjalizację i kooperację w grupach gospodarstw. Józef Bartman dawno wyposażył sy nów w gospodarstwa, rozwijając jednocześnie własną bazę produkcyjną. W jego zespole myśli się obecnie o na byciu kombajnu ziemniaczanego, jedy Hej brakującej do kompletu maszyny. Członkowie zespołu, gospodarując wspólnie na około 60 ha, legitymują fię zbiorami zbóż w granicach 35-40, a ziemniaków po 400 q z ha. Wysokie efekty wypracowują Bartmanowie w chlewni i oborze. Wiele z 15 krów daje powyżej 5 tys. 1 mleka w roku. Po modernizacji budynku, we wspólnej oborze stać tu będzie 60 dojnych krów. Michał Śpiewak, gospodarujący w Będzichowie, w gminie Główczyce, jest znanym hodowcą owiec, laureatem konkursów w tej dziedzinie hodowli. On też uznał, że dynamiczny rozwój owczarstwa będzie łatwiejszy przy koncentracji sił i środków w ze spole z zainteresowanymi sąsiadami. Do zespołu przystąpił syn Michała — Ryszard i Stanisław Mierzejewski. Członkowie zespołu dysponują 55 ha. Mechanizują wspólnie hodowlę, zbudowali paśniki i przegrody dla zwierząt. Odstawili w roku ponad 700 kg wełny oraz 150 maciorek i szkopków. Gdy Urząd Gminy pomoże zespołowi w nabyciu dalszych obszarów skoncen trowanego pastwiska (a możliwości istnieją w Będzichowie), zespół w ciągu roku wydatnie zwiększy hodowlę. REORGANIZACJA administracji La-.sów Państwowych połączona z przebudową gospodarki leśnej rozpoczęła się w naszym kraju już dość dawno, W. jej wyniku już trzy lata temu nastąpiła komasacja leśnictw i nadleśnictw. W szczecinec kim OZLP administrującym lasami Pomorza Środkowego liczba nadleśnictw zmniej szyła się wtedy o ponad połowę. W miejsce 81 małych jednostek powstały 42 duże przedsiębiorstwa gospodarki leśnej, które wspólnie z 5 zespołami składnic drewna, 2 ośrodkami transportu leśnego oraz leśnym ośrodkiem remontowo-budowlanym stworzyły duże gospodarstwo leśne, dysponująca ponad 700 tysiącami hektarów lasów. Teraz jesteśmy świadkami kolejnej fazy rozpoczętego trzy lata temu doskonalenia systemu gospodarki leśnej, w wyniku którego następuje reorganizacja regionalnych ogniw administracji leśnej .— okręgowych zarządów lasów państwowych. W miejsce dotychczasowych 17 okręgowych za rządów LP powołanych zostaje od 1 lipca 10 międzywojewódzkich jednostek administracji leśnej o tej samej nazwie, Na siedzibę Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych, odpowiedzialnego za gospodarkę w lasach Pomorza Zachodniego i Środkowego wyznaczony został Szczecinek. Nowy okręg leśny obejmować będzie wszystkie kompleksy lasów państwowych w województwach: koszalińskim i szczecińskim , prawie cztery piąte lasów wojewódz twa słupskiego, połowę lasów województwa gorzowskiego i część województwa pilskiego. Łączna powierzchnia administrowanych przez OZLP w Szczecinku terenów leśnych przekroczy ter?,z mi''on hektarów. — Ustalając granice nowych okręgów — powiedział pełnomocnni. m;ni?tra leśnictwa i przemysłu drzewnego na Okręg Szczecinek, mgr inż. Henryk Klimek — kierowano się zasadą, że powinny one w przybliżeniu przynajmniej pokrywać się z natu- ralnymi krainami przyrodniczymi, których wyodrębnienie ma. iak wiadomo, .istotne znaczenie w gospodarce leśnej. Obecna reorganizacja opiera się jednak przede wszystkim na przesłankach ekonomicznych i produkcyjnych. Ma ona na względzie stworzenie takich makrosystemów gospodarki leśnej, które byłyby dostosowane do wcześniej zreorganizowanych mniejsżych organizmów gospodarczych, jakimi są nad- leśnictwa i które zapewniałyby im wszech stronną pomoc, ale także stymulowały więk szą i lepszą produkcję. Jak wynika z wypowiedzi pełnomocnika ministra leśnictwa i PD, a także zastępcy dyrektora OZLP w Szczecinku do spraw ekonomicznych, inż. Zygmunta Iwińskiego, obecna reorganizacja zakłada ponadto znaczne uproszczenie struktury organizacyj nej Dzięki temu zmniejszeniu ulega m. in. liczba pracowników biurowych z wykształ ceniem leśnym, którzy będą teraz mogli być wykorzystani bezpośrednio w produkcji. Przyszły zespół pracowniczy OZLP w Szczecinku, który praktycznie tworzony jest z kadry dwóch dotychczasowych — szczecineckiego i szczecińskiego będzie miał w sumie o 90 etatów biurowych mniej. W to miejsce zaś zwiększy się Liczba specjalistów związanych z określonymi działami produkcji leśnej. Reorganizacja administracji leśnej, podobnie jak każda zmiana systemu organiza cyjnego stwarza konieczność rozwiązania wielu problemów. W OZLP w Szczecinku jednym z takich problemów jest obecnie zapewnienie właściwej obsady kadrowej. DROD w Jest zrozumiałe, że rozwiązanie tego problemu wymaga weryfikacji wszystkich pracowników pod względem ich przygotowania i wykorzystania. Nie ulega wątpliwości że na kluczowych stanowiskach powinni się znaleźć najzdolniejsi, posiadający najlepsze przygotowanie do wykonywania zwiększonych obowiązków. Niezbędne więc są przesunięcia i zmiany na stanowiskach. Cały ten ruch kadrowy, jako że dotyczy w większości ludzi o długoletnim stażu zawodowym, związanych nie tylko zawodowo, ale i emocjonalnie z miejscem dotychczasowej pracy wymaga działania rozważ nego, bardzo starannie przemyślanego. Z dotychczasowych przymiarek co do wy korzystania zespołów pracowniczych oby- dwu dotychczasowych zarządów wynilia, że zespół szczecinecki niemal w ćałośei po zostaje na miejscu, po dokonaniu oczywiście wielu przesunięć wewnętrznych. Ze Szczecina do pracy w Szczecinku przejdą przede wszystkim specjaliści, których liczba w nowo tworzonym zarządzie ulega zwiększeniu. Oczywiście , nie przechodzą wszyscy, gdyż część otrzymuje skierowania do pracy w nadleśnictwach województw szczecińskiego i gorzowskiego. Nie byłoby natomiast celowe przenoszenie ze Szczecina do Szczecinka personelu administracyj-no-biurowego, dla którego nie brakuje pracy w różnych przedsiębiorstwach szczecińskich, a który jest z tym miastem związany mieszkaniami, więzami rodzinnymi itp. Pozostaje Jeszcze sprawa bazy lokalowej. Dotychczasowe pomieszczenia OZLP nie są w stanie sprostać wymaganiom, jakie stawia się siedzibie zarządu tak wielkiego organizmu gospodarczego. Okazuje się jednak, że sprawa ta zostanie bardzo szybko i bez większych trudności rozwiązana dzięki nadwyżkom lokali biurowych, które powstały w wyniku reorganizacji administra cji państwowej. Nowym władzom leśnym Pomorza pozostanie zatem jedynie jak naj szybsze rozwiązanie sprawy mieszkań dla powiększonego zespołu swojej kadry I w tej dziedzinie są już konkretne plany. Obecny etap reorganizacji zarządzania w państwowej gospodarce leśnej budzi zro zumiałe zainteresowanie wśród społeczeństwa Pomorza Środkowego, gdzie leśnictwo i przemysł drzewny stanowią istotny skład nik potencjału gospodarczego oraz źródło utrzymania tysięcy ludzi. Warto zatem pod kreślić że wprowadzane obecnie zmiany stanowia kontynuację rozpoczętego przed kilku laty procesu zmierzającego do uczynienia z leśnictwa i przemysłu drzewnego nowoczesnej gałęzi naszej gospodarki na«* rodowej. WIESŁAW WIŚNIEWSKI Strona 6 30 LAT MARYNARKI WOJENNEJ C/os Koszaliński nr 148 c. POLSKĄ ANDERĄ Jesienią 1944 roku powstał w Lublinie Samodzielny Morski Batalion Zapasowy, który przygotowywano do objęcia straży nad Bałtykiem. W kwietniu 1945 roku objął placówki w nowo wyzwolonych miastach: Gdyni i Gdańsku. Tworzono wówczas Marynarkę Wojenną. Odesłano nam internowane w czasie wojny okręty: . „Sępa", „Rysia", „Żbika", kuter motorowy „Batory" i żaglowiec „Dar Pomorza". W 1974 roku zwrócili nam Anglicy niszczyciela „Błyskawicę'' i następne okręty wojenne, które wsławiły polską banderę na morzach i oceanach w czasie II Wojny światowej. Zanim to się stało, już w pierwszym okresie formowania Marynarki Wojennej służyli nam pomocą towarzysze radzieccy. Oficerowie i marynarze radzieccy zasilili kadry marynarki, ze Związku Radzieckiego otrzymaliśmy najnowocześniejszy w tym czasie sprzęt, szczególnie niezwykle nam potrzebne trałowce. Chodziło bowiem o wykonanie podstawowego i niezwykle trudnego zadania bojowego — trałowania i oczyszczania torów wodnych z min, ,W latach 1945-1949 rozpoczął się dynamiczny rozwój Marynarki Wojennej PRL. II etap tego rozwoju przypada na lata 1949-1956. Wówczas również korzystaliśmy z .wszechstronnej pomocy Związku Radzieckiego. Towarzysze radzieccy przekazali nam niszczyciele, ścigacze, okręty podwodne i kutry torpedowe oraz niezwykle cenne wyposażenie w postaci lotnictwa morskiego, artylerii na-brzeżnej i urządzeń służących łączności. W Marynarce Wojennej, która powstała nieco później hiż inne rodzaje sił zbrojnych, nastąpił z czasem znaczny postęp w wyposażeniu technicznym. I w tej dziedzinie dał się zauważyć szybki rozwój i modernizacja urządzeń, mechanizmów i uzbrojenia. Wycofano stary sprzęt, zastosowano wiele najnowocześniejszych osiągnięć techniki, które są również rezultatem myśli i pracy polskich konstruktorów inżynierów i robotników stoczniowych. Kadra Marynarki Wojennej jest 'dziś w znakomitej większości kadrą inżynieryjno-techniczną. Kuźnią tych kadr jest Wyższa Szkoła Marynarki [Wojennej, która stała się uczelnią typu akademickiego. Uwzględniając specyfikę akwenu Bałtyku i miejsca Marynarki Wojennej w ogólnym systemie sił zbrojnych PRL oraz w siłach zbrojnych Układu Warszawskiego, przyjęto następującą gradację rodzajów sił floty wojennej: 1. okręty nawodne i lotnictwo morskie; 2. okręty podwodne: 3. artyleria nadbrzeżna. W każdym z tych rodzajów sił zasadniczym sprzętem jest uzbrojenie rakie-jtówe. V lewo... tewfc^jeszcze irocn* w liii Służba w Marynarce Wojennej nie bez powodów kojarzy się z romantyką I przygodą, Marynarski mundur przywdziewają więc najodważniejsi i nasprawniejsi. Na tym jednak nie koniec. Wymienione cechy trzeba bowiem łączyć z wysokimi kwalifikacjami technicznymi. Okręty nawodne i podwodne, jednostki torpedowe I coraz szerzej wprowadzane z uzbrojeniem rakietowym to już wielka technika. W minionym 30-leciu Marynarka Wojenna poważnie zmodernizowała swój stan posiadania tak pod względem ilościowym jak i jakościowym wraz z całym zapleczem, na które składają się bazy wyszkoleniowe, jednostki zabezpieczenia bojowego, nadbrzeżne, lotnictwo morskie. Do największych zaliczają się niszczyciele - uniwersalne okręty z uzbrojeniem torpedowym i rakietowym. Najbardziej nowoczesnym w tej klasie okrętów jest niszczyciel ORP „Warszawa" nawiązujący do chlubnych tradycji polskich niszczycieli z lat 1939-45. Okręty polskie w czasie wojny przepłynęły łącznie 1,2 min mil morskich, uczestniczyły W eskortowaniu 787 konwojów, zatopiły i uszkodziły wiele okrętów wroga. Dziś w sojuszu z Flotą Bałtycką Związku Radzieckiego J Ludową Marynarką NRD strzegą granic morskich PRL. CAF - WAF Na zdjęciu: jeden z najbardziej nowoczesnych niszczycieli Polskiej Marynarki Wojennej - ORP „Warszawa" w czasie rejsu. CAF - WAF - Sobieszczuk GAZETA MARYNARKI WOJENNEJ Pierwszą gazetą było „Nasze Morze", które ukazało się 9 maja 1945 roku. Pismo miało ukazać się kilka dni wcześniej, ale — jak słusznie zadecydowano — w jego pierwszym numerze mógł ukazać się dfcięki temu komunikat o zdobyciu Berlina. Właśnie w dniu, kiedy zakończyła się wojna. Ten pierwszy, skromny objętościowo, czterostronicowy numer „Naszego Morza", codziennej gazety marynarza — jak to określono w śródtytule — został zredagowany przez oficerów ZPW i Batalionu Morskiego. Od 1 września 1945 roku kontynuowała tradycje tego pisma „Gazeta Morska". Następnie wydawany był „Marynarz Polski" i później dziennik „Na Straży Wybrzeża". Dziś do rąk czytelników regionu nadmorskiego dociera tygodnik Marynarki Wojennej „Bandera". Niejednokrotnie na jego łamach zamieszczane są artykuły dotyczące dorobku gospodarczego, społecznego i kulturalnego województwa: koszalińskiego i słupskiego. SŁUŻĄ FACHOWĄ POMOCĄ Jednostki Marynarki Wojennej utrzymują stałe kontakty z ponad 50 wielkimi zakładami pracy naszego kraju. Jednym z nich jest gdyńska Stocznia im. Komuny Paryskiej. Najnowocześniejsza stocznia produkcyjna Wybrzeża często korzysta z fachowej pomocy specjalistów w marynarskich mundurach, konsultując m. in. zagadnienia nawigacyjne sterowania wielkimi masowcami, współpracując w badaniach nad automatyzacją systemów okrętowych, Marynarze uczestniczą także w modernizacji gdyńskiej „fabryki statków". Dziełem saperów Mar rynarki Wojennej było np. w ub. r. precyzyjne rozsadzenie żelbetowych murów bunkra, który uniemożliwiał budowę nowego, wielkiego, suchego doku. Wielu spośród pracowników Stoczni z morzem i problematyką okr^townictwa zapoznało się na okrętach. Centrum Szkolenia Spec jalistów Marynarki Wojen nej im. Franciszka Zubrzyckiego w Ustce jest naj starszą jednostką Marynarki Wojennej. Szkoli ono marynarzy i podoficerów kilkunastu specjalności dla potrzeb sił zbrojnych i gospodarki narodowej. Prawie połowa kadr floty handlowej to rezerwiści Marynarki Wojennej, którzy przeszli przez u-czelnię w Ustce. Od kilku lat CSSMW systematycznie modernizuje i unowocześnia bazę techniczną i doskonali pro ces dydaktyczny. Rozbudo wa i modernizacja bazy Szkoleniowej odbywała sie przede wszystkim własnymi siłami. Przed trzema laty ze wszystkich gabinetów centrum usunięto przestarzały sprzęt, wprowadzając w to miejsce nowe wyposażenie, takie samo, jakie znajduje się na okrętach' i jednostkach nabrzeż-nych. Wiele inwencji wykazali racjonalizatorzy, konstruując różnego rodzą ju symulatory i trenażery, których zastosowanie u-« sprawnia proces szkolenia. W CSSMW pracuje m.irt. symulator wybrzeża, któ-< rego zastosowanie 5-krot-nie zwiększa efekty szkolenia w zakresie obsługi stacji radiolokacyjnych, wykrywania i prowądze-i ni a celów oraz wielu za-* gadnień nawigacyjnych W Centrum jest także' ośrodek wiedzy morskiej, w którym marynarze ucza się obsługiwać urządzenie pokładowe i sprzęt ratowniczy oraz zapoznają się praktycznie z niemal wszystkimi szczegółami bu dowy okrętu. Kadra oficerska i maJ rynarze, szkoleni w CSSMW, czują się współgospodarzami województwa słupskiego. Świadczy O tym ich społeczne zaangażowanie i aktywny udział w pracach na rzecj miejscowego środowiska. Kolumnę opracował ANTONI KIEŁCZEWSKI T NA OKRĘCIE RZECZYPOSPOLITEJ ; — Okręt jest tylko wojenhy, a «tatek pasażerski handlowy, rybacki. To trzeba wiedzieć. I jeszcze jedno: okręt nie pływa, $le chodzi po morzu... 1 Uzbrojeni w tak poważną „wiedzę", zbił żaliśmy się do nabrzeża* gdzie rysowała $ię sylwetka okrętu Marynarki Wojennej. Oficer, który będzie nas oprowadzał po ©kręcie, zachęcająco zaprasza do skoku. Między nabrzeżem, a pokładam jest tylko niewielka szczelina. Skaczemy i.„ rozlega eię donośny gwizd. !'■_ •— Wygwizdano nas — stwierdza ktoś dowcipnie. — To był świst trapowy, Którym marynarz trapowy wita nasze skromne osoby —■ — słyszymy objaśnienie. P Stoimy ria pokładzie, na którym nie ma lśniącego wyszorowanego do ibiałośoi drewna, ty]ko szary metal. Blacha, albo pewnie stalowe płyty. Nad głową sterczą lufy. Kiedy słucham o właści wościach tych sprzężonych działek usuwam 'idę przezornie na bok. i Dowódca mówi o okręcie na którym gości ?ny. Grupka laików dowiaduje się, że jest ^on przystosowany do wykrywania okrętów i wodnych, do niszczenia celów podwoi* nych", nawodnych i powietrznych. Nie ma tu mitów koloryzowania, uroków morskich przygód. Zwiedzamy okręt Wojenny, obiekt przystosowany do walki. Zwiedzanie jest utrudnione. Po wąskich, metalowych schódkach, ustawionych niemal pionowó, schodzimy i wchodzimy, bezładnie potykając się o siebie nawzajem, niezwyczajni takiej ciasnoty. Bo na tym Okręcie jest tylko jedno miejsce, gdzie jako tako można się poruszać swobodnie. A właściwie dwa: pokład i pomieszczenie pod pokładem gdzie mieści się serce okrętu. Tak przynajmniej każdy z nas, oczytany w powieściach Conrada i Londona , wyobrażał sobie miejsce, w którym znajdują się maszyny z paleniskami, a wokół ludzie, którzy w trudzie sypią na paleniska węgiel. Nie jestem pewna, czy to tak było, ale wiem dzisiaj, że tak nie jest. Znaleźliśmy się w pomieszczeniu czystym, na warunki okrętu zupełnie przestronnym, gdzie wśród zainstalowanych maszyn, rur i przewodów można się poruszać i porozumiewać swobodnie, mimo miarowego szumu, którym okręt daje znać, że żyje, że gotów jest do drogi. Ów szum Jest tak mało natrętny, że dźwięk wybijanej w tym czasie szklanki podrywa Ras n^ nogi. Jedno uderzenie w dzwon okrętowy oznacza w tej chwili dokładnie godzinę dwunastą trzydzieści w południe. Nim odezwą się dwa uderzenia, nie będzie nas na okręcie. Będą jeszcze bić w ten dzwon trzy, cztery i więcej razy, aż do ośmiu, kiedy po czterech godzinach zmienia się wachta i zaczyna się nówy Cykl pracy na okręcie. Żwiedzamy sterownię na pokładzie i tę na pomoście nawigacyjnym, gdzie umieszczono wszystkie mądre przyrządy służące do kierowania okrętem. Koła sterowe, żyrokompasy, telegrafy maszynowe, ekrany radarów i wszystko to, czego laik nie jest w stanie zapamiętać. Gdzieś w przejściu miga nam tablica z wzorami węzłów marynarskich. Nie sposób je zapamiętać, ale gordyjskiego tam nie było Pewnie, nie z tej epoki.... I jeszcze oiaśniutka messa oficerskaj i za bawną wtłoczoną w ścianę kanapką i jesz cze pomieszczenie, które służy żołnierzom Marynarki Wojennej za sypialnię, ale i za klub, bo i telewizor tu istnieje. Jest jeszcze rufa. I tam metalowe stojaki na których leżą zwykłe wałki. Rozmówca uprzedza( że są to bomby głębinowe. Wyglądają niewinnie, ale na wszelki wypadek proszę, aby nikt zbytnio pie Jupał. Mężczyźni, fetóryma brał§ wy* obraźnl, śmieją się. W tym momencie ioł« nierze Marynarki Wojennej rzucają na p4 kład skrzynki z napojami, tuż u wejścia* albo włazu do kuchni. Ten łomot w pobli« żu owych bomb, wydaje się niezbyt właści wy. Ale na okręcie wojennym, takim naj^ bardziej nowoczesnym, dz,ieje się wszystką zapewnie tak, jak być powinno. — U nas kuchnia i spiżarnia muszą byd zawsfce należycie zaopatrzone. Korzystamy z własnej kuchni nawet, wtedy, gdy przypadkiem w porcie jest jakiś inny okręt wal jenny Po prostu musimy być samowysta? czalni. Codziennie; w każdej godzinie, je steśmy gotowi wypłynąć na morze, gotowi, bronić naszego wybrzeża. Dowódca okrętu wyjaśnia nam wiele' wątpliwości. Wątpliwości ludzi, którzy mg dy nie gościli na okręcie oznaczonym szcze gólrtie pięknym skrótem; ORP — Okręt Rzeczypospolitej Polskiej. Kiedy wyskakujemy na nabrzeże, żegna nas świst trapowy. Oficer dopowiada — Tradycja tego zwyczaju sięga wielu, wielu lat. Nie jestem pewien, czy to praw da. Powiadają, że przed laty, kiedy nie by ło trapów, wciągało sie na linach armatorów statków i gości. Aby kosz nie kołysał zbytnio, musiał ktoś równomiernie gwizdać Czy to prawda? Nie wiem. Ale do dziś została ta tradycja... Schodzimy sprawnie z okrętu. Na wietrz^ powiewa proporzec Marynarki Wojenneji Pośrodku krzyża maltańskiego — ramię 4 uniesionym mieczem t SLIPIftSKg G/os Koszaliński nr 148 KULTURA I SZTUKA Strono ' POLSKA PRAPREMIERA „DIABŁÓW Z LOUDUN" Niewielu premierom polskich oper towarzyszyło zainteresowanie równe temu, z jakim oczekiwano pierwszej krajowej inscenizacji „Diabłów z Loudun" Krzysztofa Pendereckiego. Atmosferę sensacji wokół utworu dodatkowo nasilały ogłaszane przez nasze teatry muzyczne wcześniejsze terminy wystawienia opery. Wreszcie z polską prapremierą „Diabłów z Loudun" wystąpił Teatr Wielki w Warszawie. Opera ta weszła na afisz polskiego teatru w sześć lat ©d chwili swej światowej prapremiery w Hamburgu. Przypomnijmy, że dzieło powstało na zamówienie ówczesnego dyrektora opery w Hamburgu — Rolfa Lieber-manna, zaś wystawione zostało śiłanii polskich realizatorów: Henryka Czyża (kierownictwo muzyczne), Konrada Swinarskiego (reżyseria), Lidii i Jerzego Skarżyńskich (scenografia) oraz z udziałem naszych Sólistów — Andrzeja HiOlskiegó i Bernarda Ładysza, Ci sami zresztą śpiewacy wystąpili na warszawskiej premierze. W ciągu sześciu lat „Diabły z Lóudun" doczekały się kilkunastu inscenizacji w teatrach Europy i Ameryki. Krzysztof Penderecki sam też napisał libretto, oparte i na motywach wystawionej, również w Polsce, sztuki angielskiego pisarza Johna Whitinga „Demony" oraz powieści Aldousa Huxleya „Diabły z Loudun". Książka Huxleya rekonstruuje wydarzenia związane z historycznym procesem, jaki wytoczono w I połowie XVII w. proboszczowi miasta Loudun we Francji. Oskarżony o konszachty z diabłem, ksiądz Urban Grandier został spalony na stosie. Wydarzenia te znalazły odbicie także w Innych utworach literackich oraz w filmie Na motywach 1 „opętania" zakonnic z Loudun Jarosław Iwaszkiewicz o- | parł swe opowiadanie „Matka Joanna od Aniołów" (jego akcja toczyła się w Polsce), przeniesione następnie na ekrany przez Jerzego Kawalerowicza; powstał też angielski film „Diabły" reż. Kena Russela. Wg określenia kompozytora „Diabły z Loudun" nie mieszczą się w kanonach klasycznej opery, lecz jest to raczej dramat muzyczny, wymagający nie tylko kunsztu muzycznego i wokalnego, ale również umiejętności aktorskich. Przystępując do wystawienia opery Pendereckiego dyrektor Teatru Wielkiego w Warszawie Antoni Wicherek powiedział — zdawaliśmy sobie siprawę, że czeka nas wysiłek, jakiego dotychczas nie podejmowaliśmy. Dlatego też poświęciliśmy tej inscenizacji szczególnie dużo troski i uwagi, czego dowodem jest powierzenie jej takim realizatorom, jak Kazimierz Dejmek, Mieczysław Nowakowski czy Andrzej Majewski, zaś nawet w epizodycznych partiach wys/tępują czołowi soliści Teatru Wielkiego. Jako narodowa scena muzyczna czujemy się specjalnie zobowiązani do popularyzowania rodzimej, zwłaszcza współczesnej twórczości. (PAP) zdjęciu: Józef Kardas rzeźbi w drewnie. Fot. I. Wojtkiewicz KURPIE NA WYBRZEŻU Na Wieś Klęcino w gminie Główczyce zamieszkuje w większości ludność mazurska, wywodząca się z terenów dawnych nadnarwiańskich puszcz Zielonej i Białej. Kurpie — nazwa ta pochodzi od ongiś noszonego przez nich obuwia z łyka — po wojnie osiedlili się w Klęcinie. Niedawno mieszkanka tej wsi, Stanisława Kardaś, przyjechała do słupskiego Domu Kultury, żeby powierzyć swojego syna Józefa opiece jakiegoś instruktora, który zna się na rzeźbie. W trakcie rozmowy instruktorzy poradni ruchu amatorskiego dowiedzieli się także, że tradycje kurpiowskie w Klęcinie nie wygasły. Gospodynie co jakiś czas zbierały się u Kardasiowej, żeby to 1 owo powspominać, zanucić regionalne- pieśni i przyśpiewki. — A gdybyśmy tak zalmscenizowali barwne, kurpiowskie wesele — zaproponowali instruktorzy. I niedługo potem po jechali do Klęcina. — Spotykaliśmy się kilkakrotnie z mlesz kańcatmi Klecina — mówi instruktorka Elżbieta Szafarz. — Kobiety wyszperały teksty kurpiowskich przyśpiewek, pomogły nam opracować scenariusz regionalnego wesela. Teraz trzy razy w miesiącu mamy wspólne próby zespołu. Początkowo szło to dość opornie, teraz już znacznie lepiej i chyba we wrześniu lub październiku obejrzymy w Klęcinie ludowe wesele, odtworzone oczywiście według dawnego kurpiowskiego obrządku. Sprawą zainteresowało się całe Klęcino, młodzi i starzy — kontynuuje E. Szafarz. — Co więcej, wieś, dotąd mniej jak przeciętna i niczym się nie wyróżniająca w swojej gminie, zaczęła zmieniać swoje oblicze. Zauważyliśmy większą dbałość o obejścia gospodarskie, ożywienie działalności miejscowej OSP, Koła Gospodyń Wiejskich. Przestali też mieszkańcy obojętnie przechodzić obok zdewastowanej świetlicy. Na czele z sołtysem przystąpili do remontu i urządzania wnętrza. Powiedzieli nam; „jak ma być kurpiowskie wesele, to musi też być porządna świetlica i wioska ładniej wyglądać". (wir) IX Festiwal Organowy KONCERTUJE JOACHIM GRUBiCH KOSZALIN. Joachim Gru bieli w Koszalinie pości nie I po raz pierwszy, przypominamy jednak, że grę na organach studiował w Krakowie pod kierunkiem prof. Bronisława Rączkowskiego i że jest laureatem kilku konkursów organowych, m. in. 1 nagrody w Genewie w 1962 r. Joachim. Grubieli wiele koncertuje. Grał w 16 krajach Europy, występował jako solista ze znakomitymi orkiestrami w kraju i za granicą, ma na- swoim koncie liczne nagrania płytowe i radiowe (m. in. w 1971 ro ku otrzymał nagrodę „Złotej Muzy" za wybitne walo ry nagrania płytowego). Joachim Grubich prowadzi klasy organowe w PWSM w Krakowie i w Warszawie. Dziś usłyszymy w jego wykonaniu toccatę i fugę F-dur oraz toccatę i fugę I d-moll J. S. Bacha, koncert na organy z orkiestrą d-moll, op. 7 nr 10 — Georga Friedricha Haendla oraz cztery pieśni z cyklu „Pieśni biblijne'' Antonina Dworaka (mezzosopran z towarzyszeniem organów). W pro gramie dzisiejszego koncertu mamy także arię z „Sta-bat Mater" Giovanniego Bat tisty Pergolesiego „Fac ut portem Christi mortem" (mezzosopran z tow. orkiestry). Partie mezzosopranu śpiewa Krystyna Szczepańska. Orkiestrą symfoniczną Państwowej Filharmonii im. St. Moniuszki dyryguje Fred \Vojtan. Koncert prowadzi Zofia Widerska. Początek — o pod?. 19 w katedrze NMP w Koszalinie. (wmt) TEATR NARODÓW: MOJA MATKA PRZYJAŹNIŁA Się Z HELENĄ MODRZEJEWSKĄ MÓWI R. GILDER Wielu wybitnych" artystów 1 'działaczy na niwie teatru obecnością swą u-świetniło sezon Teatru Narodów w War ezawie. Znalazła się wśród nich Rosa-mond Gilder z USA — wieloletnia prza wodrticząca Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI), a obecnie jego ho norowa przewodnicząca. — W Polsce goszczę po raz trzeci — teowiedziała R. Gilder dziennikarzowi PAP. Byłam m. in, obecna na otwarciu gmachu Teatru Wielkiego w Warszawie. Uważam,że macie jedną z najpiękniejszych i najnowocześniej wyposażo pych scen świata. — Bardzo cenię wasz teatr, Jest#m brzeczona jego różnorodnością, bogac- twem inwencji reżyserskiej oraz głębią aktorskich talentów i umiejętności. Częścią wielkości teatru polskiego jest wasza wspaniała publiczność. Cieszę się, że Polsce przypadło otwierać nowy roz dział sezonu Teatru Narodów, rola gos pódarza złożona została w godne ręce. Sympatię dla Polski wyniosłam z domu rodzinnego. Rodzice przyjaźnili się z wieloma Polakami, a wśród nich z Heleną Modrzejewską. Byłam wtedy małą dziewczynką, ale pamiętam tę wielką artystkę, podobnie jak i Ignacego Paderewskiego, który koncertował w naszym domu. Ojciec mój, Richard Watson Gilder, był wydawcą i poetą, matka — malar- ką. To właśnie ojciec opublikował w miesięczniku „Century" pamiętniki H. Modrzejewskiej, które ukazywały się w odcinkach przez kilka miesięcy, a na stępnie zostały wydane w formie książ kowej. Aktorka recytowała różne utwo ry w naszym domu, czasem w języku ojczystym. Choć nie wszyscy rozumieli tekst, jej artyzm był tak wielki, że łamał bariery językowe, a słuchacze wzru szali się do łez. Matka korespondowała z Modrzejewską. Ok. 50 listów artystki ofiarowałam Polsce. Ukazały się one w dwutomowej „Korespondencji Heleny Modrzejewskiej" wydanej przed kilkunasto ma laty. Związki mojej rodziny z Pols ką są więc dawne i bardzo bliskie. FILM DEPS Temat resocjalizacji, jaki podjął w twym flrriig reżyser jugosłowiański, Antun Vrdćljak, po zapoznaniu się z wnikliwymi badaniami socjologicznymi, byłby może mało ciekawy, gdyby nie atrakcyjna forma obrazu. Tytułowy bohater o przezwisku Deps jest recydywistą. Po Iowę swego 36-letniego życia spędził w więzieniu, a za-czynał wcześnie, bo od poprawczaka, Większość mdłych przestępców wywodzi się z rodzin alkoholików lub rodzin rozbitych. D(*ps pochodzi toin śnie z takiej rozbitej ró dżiny, ale winę za jej rozkład ponosi matka, którą bohater kocha tak bardzo, że aż przeradza się to u niego w kompleks Edypa. A więc. człowiek ze społecznego marginesu, którego wy chowała ulica i prostytutki, Czy ktoś taki może normalnie ułożyć sobie życie, nie wchodzić w konflikt z prawem? Nie! Tak brzmi odpowiedź reżysera, który jednak nie kryje przed nami, że nawet recydywista może tęsknić za stabilizacją. Przeszkadza mu w tym... policja. Trudno w to uwierzyć, ale tak jest rzeczywiście. Deps, Inteligentny przestępca, który jednak nigdy nie splamił sobie rąk „mokrą robotą'» stale jest na Uście podejrzanych Organa praw a ciągle mu przypominają o tym, kim jest. i tym samym niejako prowokują Depsa do kolejnych wykroczeń. Życiorys Depsa jest, dov)o'dem porażki instytucji, które karą z wychowaniem. Właśnie w więzieniu bóha- ler zrozumiał, te 'jeśli eftcS zaimponować środowisku, musi stać się przestępcą dużej miary. Antun Vrdoljak pokazuje niekonwencjonalną drogę Depsa do stabilizacji Bohater znajduje odrodzenie w miłości, Utóra dla Depsa i jego dziewczyny, zresztą byłej prostytutki stanowi największą wartość. Słusznie czy nie, reżyser wierzy w swe go bohatera i jego chęć poprawy. W tym jednostkowym przypadku może to się sprawdzi, ale czy jest to rozwiązanie dla wszystkich? Jeden z bohaterów Vr doi jaka dąży do stabilizacji, drugi od niej ucieka, znajdując ukojenie w alkoholu, Jest to człowiek również inteligentny, ale w przeciwieństwie do Depsa — wykształcony, były profesor. On z kolei, stracił wiatę w wartości takie jak przyjaźń, miłość, stał się zwykłym kieszonkowcem. Nie wiemy jednak, co go do tego przywiodło. Do tej niezwykłej galerii postaci należy też komisarz prowadzący śledztwo. W interpretacji Fabijana Sovago-vicia jest to człowiek zmęczony zawodem i świadomy jego niedoskonałości. Jednocześnie komisarz jest doskonałym psychologiem, i dobrym fachowcem: .. Pomiędzy nim a jego przeciwnikiem — recydywistą Depsem, nawiązuje się w końcu nić sympatii i zrozumienia. Depsa gra tak świetny aktor jak Bekim Fehmiu, znany z filmu, „Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów". Na uwagę zasługuje kreacja Mileny Dravić, występującej w podwójnej roli matki i dziewczyny Depsa. Jest naprawdę świetna. Stwierdzono to zresztą w 1974 r. na XXI Festiwalu Filmów Jugosłowiańskich w Puli, przyznając Milenie za tę kreację „Srebrną Arenę". WANDA KONARSKA STUDIA WIEDZY O REGIONIE KOSZALIN. SŁUPSK. W 40 wiejskich klubach książki i prasy „Ruch" województwa koszalińskiego i słupskiego zakończono niedawno zajęcia w ramach młodzieżowego studium wiedzy o regionie — wspólnej inicjatywy „Ruchu" i Zarządu Wojewódzkiego ZSMW. Odbyło się wiele odczytów, spotkań i dyskusji z udziałem naukowców, dziennikarzy, działaczy kultury, gospodarczych itp. Spotkania były okazją porozmawiania o sprawach własnego regionu, stanu gospodarki, kultury czy sportu, planów na najbliższe lata. W okresie jesienno-zimowym postanowiono kontynuować studium wiedzy o regionie, zwiększyć liczbę klubów objętych tą formą pracy i dokonać niezbędnych korekt tematycznych, zapewnić w spotkaniach większy udział twórców kultury, racjonalizatorów oraz działaczy gospo-. darczych. J.R. KOCHAM POLSKI TEATR W grupie radzieckich twórców i pedagogów, którzy 23 bm. ro stali udekorowani odznakami „Zasłużony dla kultury polskiej", znajduje się znakomity dramaturg Aleksiej Arbuzów. Autor „Tani", „Irkuckiej historii" i wielu innych, dobrze znanych w Polsce sztuk powiedział dziennikarzowi PAP! - - Zawsze jest przyjemnie otrzymywać nagrody. Przyjemność jest tym większa gdy pochodzą one od przyjaciół, a jeszcze przyjemniej gdy otrzymujemy je od przyjaciół, których się specjalnie kocha. O ja kocham Polskę i jej teatr. Często przyjeżdżam do Polski, aby oglądać sztuki nie tylko moje, aby podziwiać mistrzostwo polskich reżyserów, wspaniałą grę waszych aktorów. Będę nadal z radością pracować dla polskiego teatru, dla polskiej kultury. Sławny dramaturg przebywał w Polsce z okazji niedawnej światowej prapremiery jego „Staromodnej komedii", wystawionej przez Teatr Nowy w Łodzi w reżyserii Jerzego Wróblewskiego. (PAP) OMowe lilii Jerzy Broszkiewicz - Obcy ludzie, Wydawnictwo Literackie Bruno Schulz — Księga listów, Wydawnictwo Literackie Jan Łysakowski - Żołnierze, Wyd. Książka i Wiedza Stanisław Bareja - Jadźka i sny, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza Eugeniusz Drabowski - Kryzys systemu walutowego kapitalizmu, Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Marian Reniak - Człowiek stamtąd. Wyd. MON Tadeusz Łopalewski - Fryderyk, Wyd. Lubelskie Antonio Halik - 180 000 kilometrów przygody. Wyd. Iskry Stanisław Wyspiański - Noc Listopadowa, Wydawnictwo Literackie Ciemność przezwyciężona - Wybór i opracowanie Józef Szczu rek, Wyd. Iskry Joe Aiex - Zmącony spokój pani labiryntu - Wydawnictwo Literackie Geronima żywot własny - spisany przez S. M. Barretta, Wyd. Iskry Józef Prutkowski - Pierwsza sześćdziesiątka. Wyd. Iskry Strona 8 OGŁOSZENIA G/os Koszaliński nr 143 i UPRZEJMIE INFORMUJEMY, że z myślą o osobach, dysponujących Środkami pieniężnymi z przeznaczeniem na lokatę, z dniem 1 lipca br. PKO wprowadza nową formę oszczędzania w postaci okazicielskich WKŁADÓW TERMINOWYCH Z DYSKONTEM OPROCENTOWANYCH W WYSOKOŚCI 5% W STOSUNKU ROCZNYM WYDAWANE KLIENTOM DOWODY oszczędnościowe, uprawniają do podjęcia po 5 latach kwoty ZNACZNIE WYŻSZEJ od dokonanej wpłaty. WPŁACAJĄC NA PRZYKŁAD KWOTĘ 3918 złotych, otrzymuje się dowód uprawniający do podjęcia po 5 latach 5.000 złotych DOKŁADNIEJSZE INFORMACJE W PLACÓWKACH PKO K-1739-0 STACJE RADIOWE I TELEWIZYJNE PP W SZCZECINIE zatrudnią 4 TECHNIKÓW te specjalnością elektroni-ka-radio i telewizja, do pracy w Telewizyjnym Ośrodku Nadawczym II-go programu w Słupsku. Zgłoszenia kandydatów przyjmuje Radiofoniczna Stacja Nadawcza w Słupsku plac Zwycięstwa 3, gdzie zainteresowani będą mogli uzyskać bliższe informacje dot. warunków pracy i płacy. K-1808-0 PP „UZDROWISKO POŁCZYN" W POŁCZYNIE ZDROJU, UL. K. MARKSA S ogloszo PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie kompleksowe budynku Biura Usług w Ustce przy pL J. Dąbrowskiego i ulicy Wczasowej. Kubatura obiektu wynosi 1.159 m kw. Koszt ww. budowy szacuje się na ca 1.450 tysięcy. Termin rozpoczęcia robót ustala się na dzień 1 VIII 1975 r. a zakończenia 31 V 1976 r. W przetargu mogą wziąć udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i pry watne. Informacji szczegółowych udziela i oferty przetargowe przyjmuje Dział Inwestycji i Remontów do dnia 28 VI 75 r., tel. 480. Otwarcie ofert przetargowych nastąpi 30 VI 75 r., o godz. 11 w siedzibie Dyrekcji PP „Uzdrowisko Połczyn". Zastrzega się pra wo zmian lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyny. K-1827 GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA-W USTCE ogloszo PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż samochodu marki tuk typ A06, rok pro dukcji 1969 nr rej. EP 2012, rena wywoławcza 35.700 zł. Samochód niesprawny, Przetarg odbędzie się w Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" w Ustce ul. Marynarki Polskiej 6o czternastej, Kołobrzeg, tel. 76-81. Gp-4108 » ^ ^ Wyrazy głębokiego współczucia z powodu zgonu MATKI mgr. Dariuszowi Zajączkowskiemu składają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA 1 WSPÓŁPRACOWNICY KPT , BAŁTYWIA" w KOŁOBRZEGU Wyrazy wsp6!czucla z powodu zgonu OJCA Koleżance Leokadii Jakubanis składają WSPÓŁPRACOWNICY 1 RADA ZAKŁADOWA KOMBINATU PGR &ONCZEWO Wyrazy współczucia ŻONIE I RODZINIE z powodu śmierci MĘŻA Lubomira Ficaka składają GRONO PEDAGOGICZNB i RADA ZAKŁADOWA ZWIĄZKU NAUCZYCIELSTWA POLSKIEGO W KOSZALINIE WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO PRZEMYSŁU MIĘSNEGO w Koszalinie Rzeźnia — Przetwórnia w Drawsku przygms*g& mespimc# cAlopców w wieku od 13 do 18 lat W CELU NAUKI ZAWODU O SPECJALNOŚCI rzeźnSk-masarz NAUKA TRWA DWA LATA. W CELU PRZYJĘCIA należy zloiyć następujące dokumenty: - podanie - oryginał świadectwa ukończenia szkoły podstawowej - akt urodzenia - życiorys - 2 fotografie - świadectwo zdrowia UCZNIOWIE w czasie nauki otrzymuiq wynagrodzeni* w wysokości: w I klasie 300 zł miesięcznie w II klasie 450 zł miesiecznie plus deputat śniadaniowy w gotówce a takie uczniowie korzystają z codziennych nieodpłatnych posiłków regeneracyjnych. PRZYJMUJEMY KANDYDATÓW z terenu miasta 1 okolle którzy posiadajq dogodny dojazd do miasta. PO UKONCZENIU PRAKTYCZNEJ NAUKI zawodu I nauki w szkole - przemysł mięsny zapewnia stałq pracę, a także możliwość kontynuowanio dalszej nauki w Zaocznym Technikum Przemysłu Mięsnego w Koszalinie. K-1700-0 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO w Świdwinie, ul. Armii Czerwonej 23 ppzyjmuie sapisy młodzieży na rok szkolny 1975/76 do nauki zawodu lub przyuczenia do określonej pracy w zawodach: A MURARZ-TYNKARZ A MALARZ BUDOWLANY A BETONIARZ-ZBROJARZ WARUNKIEM PRZYJĘCIA JEST ukończeni. 15 lal łydo 8 co najmniej S klas szkoły podstawowej. UCZNIOWIE posiadajqcy ukończoną szkołę podstawową będą kontynuowali naukę w dwuletniej Zasadniczej Szkole Budowlanej. W CZASIE TRWANIA NAUKI uczniowie będą otrzymywać wynagrodzenie zgodnie z obowiązującym] przepisami, a ponadto korzystać będą t wszelkich uprawnień pracowniczych DLA ZAMIEJSCOWYCH przedsiębiorstwo zapewnia bezpłatne zakwaterowanie w hotelu robotniczym i całodzienne wyżywienie zo odpłatnością. ZAPISY PRZYJMUJE I informacji udziela Dział Spraw Pracowniczych w terminie do 30 czerwca 1975 r. K-1658-0 t Przerwy w dostawi* energii elektrycznej w dniach 27 i 30 VI 75 r. od godz. 7 do 15 codziennie W KOSZALINIE, ul. Niepodległości od nr 76 do końca. Spokojna, Kosynierów Marynarzy, Żeglarska, Rossenbergów, Krawfżna i Morska od nr 19 do końca, w dniu 30 VI od godz. 8—15 ul. Zwycięstwa od nr 21—48 i Kaszubska W dniu 28 VI 75 r. od godz. 8—15 W KOŁOBRZEGU ul. Warcisława IIT Radomska, Wolności, Młyńska, Szpitalna i Lotnicza oraz miasto Jastrowie. Zakład Energetyczny przeprasza za przerwy w dostawie energii elektrycznej. 15-1835 Oprocentowany rachunek walutowy najlepszą lokatą pieniędzy zagranicznych Jeśli posiadasz dolary, funty, franki lub lnnq walutę wymienialną w BANKU PKO SA uzyskasz od 3 do 5 proc. odsetek rocznieI WYSOKOŚĆ OPROCENTOWANIA ZALEŻNA JEST OD TERMINU utrzymania wkładu RACHUNKI WALUTOWE prowadzone sq w walucie wpłaty lub — na życzenie klienta — w innej walucie wymienialnej WŁAŚCICIELE majq szerokie możliwości dysponowania wkładem w kraju i na zagranicę — bez odrębnych zezwoleń dewizowych. BANK PKO zachowuje pełnq dyskrecję i zwraca wkład na każde życzenie klienta. RACHUNKI OTWIERA I PROWADZI: EKSPOZYTURA BANKU PKO SA, ARMII CZERWONEJ 32 75-511 Koszalin TAM MOŻNA ZASIĘGNĄĆ SZCZEGÓŁOWYCH INFORMACJI K-176/B0 C Cłos Koszaliński nr 148 Przyszłość INFORMACJE LOKALNE -tr----- Strona 9 wojewódzkiego miasta Po raz pierwszy Miejska ■ Rada Narodowa zebrała się jako reprezentacja mieszkańców wojewódzkiego mia sta. Obrady poniedziałkowe otworzył Witold Liszkowski. Na wstępie rozpatrzono zmiany w składzie MRN, jej Prezydium i komisji. Jak już informowaliśmy, przewodniczący MRN H.Kru szyaski w związku z wy borem na stanowisko sekretarza KW PZPR w Koszalinie i wyjazdem ze Słup ska, zrzekł się mandatu. Rezygnację złożył również zastępca przewodniczącego MRN — Stanisław Sojka, wybrany kilka dni temu przewodniczącym WK SD i zastępcą przewodniczącego W RN. Z kolei również W. Liszkowski zwrócił się do Rady o zwolnienie z funkcji zastępcy przewodniczącego MRN (po objęciu stanowiska przewodniczącego WKPG). Rada przychyliła sie do prośby. W. Liszkowski zachowuje nadal mandat radnego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, radni b. Powiatowej Rady Narodowej", którzy nie weszli do WRN ani do GRN — weszli w skład MRN w Słupsku. Na sesji zostali więc orzyjęci do MRN: Zbięniew Hajduk, Zyęmuot Kołodziej. Wacława Paczyńska. Stanisław SzuwalsM, Julian Taszarek. Janusz Wolski, Henryk Wa~ sak. Z kolei Rada, na wniosek MK FJN, zgłoszony przez B. Butowskiego, wybrała na przewodniczącego MRN Eu- Nieplanowane atrakcje na turystycznej trasie W ub. sobotę w Biesmoi-cach zgromadzili się uczestnicy II Spotkania Turystów Górskich Pomorza Środkowego. Przy pięknej pogodzie na trasy wyruszyło około 30 osób. Wiele z nich, zwłaszcza przybyłych z Ustki czy Koszalina, po raz pierwszy poznawało uro ki pięknych lasów. Jedna z grup tak była pochłonięta obserwacją przyrodniczych ciekawostek, że... zmyliła trasę i dołożyła spo ro kilometrów do planowanej marszruty. Inna znów natrafiła na sarnę, karmiącą małe. Matka uciekła do lasu, maleństwo natomiast okazało się biegle w sztuce maskowania: położyło się na ziemi, wyciągnęło kopytka i... „uda wało trupa''. Takie i inne nieprzewidziane atrakcje, wzbogaciły doświadczenia, zebrane pod czas wędrówki. Zakończyła się ona w ośrodku wypoczynkowym. „Sobótka'', nale żocym do kępickiej garbarni. Przy ognisku opowiadano wrażenia z tej i innych wcdrówek, śpiewano. Miano najlepszej i najsympatyczniejszej prurty zyskali sobie reprezentanci usteckiej Stoczni. (tm) Pokrótce z miasta Obok jednej * posesji, przy ul. Świerczewskiego, straszy cd wielu dni rozwalony mur z ołvt hetfinnwvch. Wł®śoic>»to ■wi iakoś trudno się z nim pożegnać... * * * Klienci skleou spożywczego na "ogu ul Niedzia^owskie go i Świerczewskiego ?k»r£a «!• ż« wz«led»rH cif era sie tam oiwosz®. Niwet wc?«!avri) r»nkiem mogą otrzymać po kilka butelek niwa. często b«z kolejki. O mleko już trudniej... * * * Ożywiła się budowu Wiejskiego Domu Towarowego przy ul. Kopernika. Pojawiły się płyty stropowe. Widać już za^-rys przyszłego dużego sklepu. (tm) geniusza Szymańczaka — I sekretarza KM PZPR. Na zastępców przewodniczącego — sekretarza KM PZPR Pio tra Ławrynowicza oraz Hen ryka Kaczyńskiego — dotychczasowego przewodniczącego Komisji Zdrowia. Jednocześnie przewodniczący obrad przyjął ślubowanie radnych od E Szymańczaka i P. Ławrynowicza, którzy zostali przyjęci do Rady. Radni serdecznie dziękowali za dotychczasową, owo cną pracę dla miasta Włodzimierzowi Tyrasowi oraz St. Sojce. Obydwaj zostali odznaczeni pamiątkowym medalem „Za zasługi dla miasta Słupska". Na wniosek wojewody Ja na Stępnia, Miejska Racia Narodowa zaaprobowała kandydaturę Stanisława Las kusa na stanowisko prezydenta miasta: obecnie można ją przedstawić prezesowi Rady Ministrów, który mianuje prezydentów miast. Stanisław Laskus, uroclzo ny w r. 1931, przebywa w Słupsku od czerwca 1945 r. Tutaj ukończył szkołę średnią, następnie rozpoczął prą ce w Szkole Podoficerskiej MO, gdzie powierzano mu różne stanowiska. Wojewoda' • przedstawił również wiceprezydentów (kandydatury nie wymagają aprobaty Rady, gdyż wojewoda ma prawo zatwierdzać sam na te stanowiska). Wiceore/ydertem został Izy dor Orlik, irówn;eż poprzednio pełniący tę funkcję (lecz w połączeniu ze stanowiskiem przewodniczącego Miejskiej Komisji Planowania Gosoodarczego) oraz Ta deusz Pieśniak furodzony w 1937 r., w Słupsku od 194R r., inżynier, poprzednio dyrektor MPWiK). Z kolei kierownik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej — mgr inż. arch. A. A-ziukiewicz przedstawił człon kom Rady koncepcję przestrzennego rozwoju układu miast Słupsk — Ustka. Koncepcję tę prezentowaliśmy już, obecna zawiera pewne modyfikacje, wymaga więc osobnego przedstawienia. Radni, po otrzymaniu odpowiedzi na- kilka pytań, przyjęli do wiadomości i zaapro bowali dotychczasowe prace nad tą koncepcją, zalecając ich kontynuowanie. Zabierając głos po dyskusji, wojewoda J. Stępień o-mówił aktualną sytuację Słupska, jako miasta wojewódzkiego Z awansu płyną pewne przywileje, w parze z nimi chodzą jednak obowiąz ki. Trzeba krytycznie spojrzeć na codzienne funkcje miasta wojewódzkiego, zaktywizować społeczne działanie dla sprawnego funkcjono wania miejskiego organizmu, zwalczania nieudolności, ma razmu — także w drobnych sprawach. Dokonując skrótowego prze glądu różnych dziedzin gospodarki województwa J. Stępień apelował o krytyczne, a zarazem śmiałe spojrzę nie na przyszłość Słupska, o takie rozwiązania, by u-względniały potrzeby następ nych dziesiątków lat. Słupsk ma również obowiązek dać wkład w rozwój innych miast województwa. Tego o-czekują od naszego miasta władze województwa i państwa, licząc, że Słupsk da przykład dobrej roboty w no wej funkcji. T. MARTYCHEWICZ PRACUJĄ W WARCIŃSKICH LASACH W AR CI NO. Tutejsze nadleśnictwo przyjęło ostatnio Ochotniczy Hufiec Pracy ze słupskiego II Liceum Ogólno kształcącego. 30 dziewcząt pracować będzie przy pielęg nacji upraw leśnych. Po pra cy mogą poznawać najbliższe, bardzo piękne okolice. A już sam pałacyk w tej miejscowości — siedziba Technikum Leśnego (obok niego pomnik Marii Konopnickiej), otaczający go rozległy park z okazałymi drze wami jest dużą atrakcją dla mieszczuchów, (tern) Wiedze MK SD W ub. sobotę obradowała miejska komisja orgsnizacyj na Stronnictwa Demokratycz nego, której gościem był I sekretarz KM PZPR — E. Szymańczak. Referat progra. mowy, poświęcony m. in. 30 -letniej historii słupskiej organizacji SD, wygłosił sekretarz MK SD — Zbigniew Hajduk. Podczas konferencji uzupeł niono skład MK SD. Przewodniczącym został wybrany lek. med. Henryk Kaczyń ski. Założyciele organizacji Stronnictwa w Słupsku: Franciszek Szafranek, Stanisław Wysocki i Leopold Pacocha otrzymali wiązanki kwiatów wraz z serdecznymi życzeniami. CO MOŻNA UMIEŚCIĆ W GABLOTKACH? Kilkakrotnie już zwracaliśmy uwagę, że gablotki w naszym reprezentacyjnym przejściu wcale nie wyglądają reprezentacyjnie. Z eks pozycji Stoczni „kolekcjonerzy" skradli modele jednostek, produkowanych w Ust ce. W gablotach „Sezaromu'' dominują łańcuchy kotwiczne. Mocne to i potrzebne, ale z pewnością mało atrakcyjne jako eksponat. Proponujemy — po uzyskaniu zgody obecnych użyt kowników — przeznaczyć gablotki na inne cele. Moż na tam z powodzeniem urzą dzić wystawę, prezentującą na kolorowych przeźroczach miasta albo turystyczne i przyrodnicze atrakcje nasze go województwa. To będzie dobra propaganda regionu! (emte) Odznaczenia dla stoczniowców USTKA. Z okazji Dnia Stoczniowca, podczas sesji KSR w usteckiej stoczni, zasłużeni pracownicy otrzy mali odznaczenia państwowe. Złotym Krzyżem Zasługi został odznaczony Franciszek Samul — mistrz wydziału w-2, Marian Markie wicz — monter kadłubowy ślusarze: Ryszard Borowiec ki, Władysław Karlikowski Henryk Kuciak oraz monter kadłubowy Karol Michalski. 11 stoczniowców o-trzymało Srebrny Krzyż Za sługi, trzech uhonorowano odznaką Zasłużonego Działacza Związku Zawodowego Metalowców a 13 otrzy mało pamiątkowe medale 30-lecia Ustki. (tm) Wzór w Cewicach CEWICE- Mieszkańcy Cewic zapragnęli mieć własną placówkę kulturalno-oświato-wą. Zakasali rękawy i sami przystąpili do adaptacji starych pomieszczeń magazynowych. Budowę GOK zaczęto niespełna 3 lata temu, skończono w rok później Wartość tej inwestycji ocenia się na około 2 min zł, przy czym połowa — to wartość społecznego trudu mieszkańców Cewic, zwłaszcza młodszych. Okazale prezentuje się teraz wnętrze sali klubowej; uznanie wzbudza pomysłowość i estetyka wystroju. — To głównie zasługa braci Edmunda i Mariana Kwidzyńskich — wyjaśnia gospodarz klubu „Ruch" Władysława Iwińska. Na piętrze obszerna sala widowiskowa często służącą iako miejsce sportowych roz grywek w tenisa stołowego, bilard itp. Obok — zadomowi się wkrótce księgozbiór gminnej biblioteki Inne pomieszczenia noszą jeszcze ślady budowlanych przeróbek, np. dostosowania pomieszczenia na kabinę projekcyjna wiejskiego kina w GOK. Cewicki GOK może się poszczycić taWe działalnością sekcji haftu kaszubskiego, sza chowej, plastycznej Pod jego dachem Dreż nie działa miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich KGW dysponuje zasobną wypożycza! nia naczyń stołowych i kuchennych, zmecha nizow?inym sprzętem gospodarstwa domowe go — w tyra tak-że rożnem elekt.rycznvm, otrzymanym w nagrodę za dotychczasową działalność. % m 25 CZERWCA ŚRODA ŁUCJI CG GDZIE-KiEDY Sekretariat redakcji i Dział Ogłoszeń czynne codziennie w godz. 9.30—15.30. w soboty do 13.30 LfBŁSPonf 97 - MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunków# (nagłe wezwania) 60-11 — zachorowania Inf. kolej. 81-10 Taxi: 39-09 ul. Murarska 38-24 pl. Dworcowy Taxi bagaż. 49 80 Pomoc drogowa 42-85 Apteka nr 19, ul. P. Findera 38, tel. 47-16 % OY1ISW MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne w godz. 10—1S. 1) Dzieje i kultura Porno r/a Środkowego; 2) Podlaski dywan dwuosnowowy, 3) Grafika i ilustracja książkowa Józefa Wil konia. MŁYN ZAMKOWY — czynny w godz. 10—16, Kultura ludowa Pomorza Środkowego BASZTA OBRONNA — Czynna w godz. 10—16. Dziele i współczesność ziemi słupskiej KLUKI: Zagroda Słowińska — czynna w godz. 10—lfi. Kultjira materialna i sztuka Słowińców KLUB MPiK — Rysunki malarz'/ zachodnioeuropejskich BRAMA NOWA - czynna w godz. 12—16. 1) Salon ekspozy-cvjnn-sprzedażny 2) Rzeźba Łu-cii Włodek oraz malarstwo i wnętrza Mariana Zielińskiego. ppję; — wystawa malarstwa Henryka Jahimka — czynna W godz. 17—19 SMOŁDZINO — Muzeum Prz.y rodnicze SPN — czynne w godz. 10—16. CTKStlO DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Cenny łup (franc., 1. 15) pan. — g. 18 GŁÓWCZYCE DAMNICA ni«TSłońca L* lF- BELAKS - Kiedy J-f-j? g 19 umiera.ia (USA, 1. 15) — g. MILENIUM — Dzieje grzechu (polski, 1. 18) — c. 14, '7 i 20 POLONIA — Safari (japoński) — g. 15.30, 18 i 20.30 USTKA DELFIN — Britannic w nieber pieczeństwie (angielski, 1. 15) —* g. 18 i 20 PROGRAM I Wiad.: 6 00. 8.00 . 9.00 10 00. 15.00, 19.00, 20.00, 21.00, 22.00, 23.00 7.20 Takty i minuty 7.35 Dzień dobry, kierowco 7.40 Opolskie migawki festiwalowe 8.05 U przy lacićł 8 10 Melodie naszych przyjaciół 8.25 ..Mikroklimat" — fragm, pow, 8.35 H Debich zaprasza 9.05 Wakacje z przebojem 9.30 Moskwa z melodią 1 piosenką 9 45 Śpiewają ..Andrzej i Eliza" 9.55 Refleksy 10 00 Lato z radiem 11.50 Nie tylko dla kierowców 12.05 Z kraju i ze świata 12.25 Na muzycznej antenie 12.40 Koncert życzeń 13.00 Góralskie nuty 13.15 Rolni czy kwadrans 13.30 Z antologii polskiego jazzu 14.00 Tańce ludowe 14.35 Rytmy młodych 15.05 Listy z Polski 15.10 Włoskie płv ty 15.35 Operetka, jej twórcy i wykonawcy 16.11 Propozycje do listy przebojów 1S 30 Aktualności kulturalne 16.35 Orkiestra PrtiTV w Katowicach pod dyr. J. Miliana 17.00 Ra-diokurier 17 20 Kompozvtorski tryptyk 18.00 Muzyka i Aktual nnści 18.25 Nie tylko dla kierowców 13.30 Przeboje non-stop 19.15 Gwiazdy siedmiu stolic 19.45 Rytm. rynek, reklama 20.05 Naukowcy — rolnikom 20.20 Fo noserwis 20.47 Kronika snorto-wa i komunikat Totka 21.05 Filozofia człowieka 21.20 Koncert choninowski — gra D. Timsić 22.15 przypominamy Rig-Band ,,Stodoła" 22 30 Moto-spra-wy 22.45 Muzyczny kwadrans wsnomnień: Kabaret ,,Momus" 23.05 Koresoondencja z zagranicy 23.10 Orkiestra N Paramo-ra 23.29—23.59 Z wokalistyką na ty. PROGRAM NOCNY Wiad.: 0.01, 1.00 , 2.00, 3.00 , 4.00, 5.00 oo.oo Początek programu fl.ll —5.00 Program nocny z Łodzi. PROGRAM II Wiad : 4.10. 5.30 . 6.30 , 7.30 , 8.30. 11.30 13.30. 23.30 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Rozmowy o polityce społecznej 7 45 Ód miniatury do uwertury 8 35 My 75 8 45 Muzyka spod strzechy 9 00 Przed startem na wyższe uczel nie 9 20 Haydn: kwartet smvcz-kowy G-dur op 54 nr 1 9.40 Bałtyk: morze przvi»Sni — aud 10.oo Imitacje — mag. 11.00 „W niedzielę Do południu" — onow 11 20 J Skrzek — solo 11.35 O wychowaniu 11.40 To warto nrT°czytać - aud 11*0 Melodie z Ooatowskiego 11.57 Svgnał cza su i he1n=>ł 1? 05 T Skrzek z ze sno>em '2 20 Ze wsi i o wsi I? 35 Pieśni H Wolfa śniewaja F_ Schwarzkonf i D Fischer-Dieskau 13 00 Przed «tartem na wyższe uczelnie 13.20 Preludia Dehussv'pffo gra pianista J Swann H-35 Morscy kawalarze _ gawęda 14.00 O zdrowiu dla zdrowia 14.35 Artystki U^owe — aud 15.00 Radioferie. studio .Słonecznik" 16 00 W trosce o słowo i tresc 16.15 Polska muzyka współczesna 16J3 Warszawski Merkury 18 2" minarz muzyczny 18 30 Ecpa dnia 18.40 Świat i my 19 00 U-tworv Paganiniego era skrzy-pek F. Gulli 19 15 Jetz francuski 19.30 ..Połów" — słuch. H. Auderskiej 20 30 Opera w p okroju: „Dama pikowa P ^zaj kowskiego 21 30 7. kraju i z® świata 21 50 Wiad Jutowe 21.55 Obrazy rodzinne 22 On bto-łeczne aktualności muzyczne 22.30 Uniwersytet. (IIRTTI , 22.40 A Lemeland: sonatina na fjet i harfę 22-50 W'ersze Z Jankowskiego o morzu 23.00 T^a-n?e jazzu 23 35 Co słychać w świecie? 23 40-24.00 G Gabrieli: Sacrae Symphoniae. PROGRAM III wiad.: 5.00, 6.00 EksDresem przez świat* 7.00, 8 00, 10.30. 15 00 17 00 19 30 7.05 Zegarynka 8.05 Kiermasz płyt 8 30 Co kto lubi 9.00 ..W poszukiwaniu straconego czasu" — ode. pow 9 10 Piaty bies" zespołu ..Bergendy" 9.30 Nasz rok 75 9.45 Dvskoteka ood gruszą 10.15 Jez niemiecki 10 33 Marsze i parady lazzowe 10 50 .Przeklęte miasto" — T ode. pow E Oueena 11.00 Ovskote-ka pod grusza 11 20 2ycie ro* dzinne 11 50 Beatlesi" w stvll ret-o 12.05 Z krain i ze świst* 12 25 Za kierownicą U 00 Powtórka z rozrvwki 13 45 Czytamy n^mietniki A. Potockiej (VT) 14.00 Svm fonie Dvoraka er" Ork. Filharmonii rześkiej 14.55 Soiewala ,Novi" 15 05 Pro gram dnia 15.10 Dźwiękowa monografia Poznarci-iogo zespołu Perkusvinego 15 30 Herbatka orz.v samowarze 15.50 Światowe przeboje n" polsku lrt 10 Pio-s°nki z listów 16.45 Nasz rok 75 17.05 w poszukiwaniu straco-n°eo czasu" — o^c now 17 15 Kiermasz n>vt 18 Ofl iVTuz.vkobra. nie 18 '0 Polityka dla wszystkich 1" 45 PoCtÓwVq cJŹWieko-wa z Paryża 19 0*> Noc° i ri^le" — ode. nnw. 19 35 Muzyczna noczta UKF ?0 00 Szklana kula doktora r>eva — gawęda 20 10 Wielki o;anista V Horowitz 20 "0 T»atrzvlr Zielono Oko"— . Noc pnmvł»k" — Słuch 21 Pvtm r,as'--vch 21 50 On? '■a tytro^nip 11 no Faktv dnia ns» eiedmiu wieczo- rów •>ałurfia 1 fn»i ^^"ndelssohna-BartHnl^^eero HI) t ..Ksfeefs chmur" zespołu ..Ossian" 23 45 Profram na Czwart«Tc w M—94.00 Na dobranoc itilows A Poslpwlcz film fab. Pomysłowy i oryginalny wystrój wnętrza sali klubowej GOK w Cewicach robi przyjemne wrażenie na jego bywalcach, Fot. I. WOJTKIEWICZ W kronice działalności klu bu i ośrodka są ślady- przeprowadzonych tu wielu imprez, \prelekcji, spotkań, kon kursów, turniejów, pogadanek, wykładów dla uczestników UWP. Najważniejsze stałe pozycje kulturalno-oświatowe i rozrywkowe działalności ce-wick;eao GOK — to ..Turniej klubów Ziemi Lęborskiej", wieczory poezji i re cenzji nowin wydawniczych dyskoteki młodzieżo we. Także wiele pochlebnych wpisów wizytatorów, zapraszanych gości oraz nagrody za całokształt działalności, za udział w konkursach: „Każdy kłos na wage złota", „Obronność kraju"... GOK w Cewicach może być innym tego fypu placów kom wzorem do naśladowania. (wir) PROGRAM I 10.00 ..Motocross' prod CSRS IR 30 Dziennik (kolor) 16 40 Tnforrnacje — Towary — Prooozycje 18 50 Losowanie Małego Lotka 17.00 Laboratorium 75 — Huta Katowice — program popular nonaukowy 17 30 Tajemnica afrykańskiego baobabu" — film dok prod. angielskiej z serii: .Świat który nie może zaginać" (kolor) 18 20 Kronika Pomorza Zachodniego 18.40 Anatomia sukcesu — pro gram nublicystyczny 19.20 Dobranoc- Bajki z mchu" i paproci (lcolor) 19 30 Dziennik (kolor) 20 20 ..Romantyk" — film fab p^od wegierskiej (kolor) 21 40 Świadkowie 22 15 Ca sa do fado" — muzyka i noezia portugalska 22.50 Dziennik (kolor) 23.05 Wiad sportowe PROGRAMY OŚWIATOWE: TV TR: <5 30 i 7 00 Matematyka l Fizyka lekcje oowtórzenio-we; 14 30 1 15 15 Politechnika Tv — Fizyka kursu przygotowawczego 15,50 NURT (Nauczanie początkowe matematyki) PZG~D-2 * Strona K SPORT I ROZMAITOŚCI Cios Koszaliński nr 148 Po meczu Wojkowice — Metal 3:3 RADOMIAK ODZYSKAŁiZAHSf Wydział Ligi 1 Gier PZPN pcdjął decyzję w sprawie nie odbytego w niedzielę meczu II ligi Górnik Wojkowice — Metal Kluczbork. Uznano, że spotkanie to nie zostało rozegrane w niedzielę z przyczyn obiektywnych i wyznaczono nowy termin meczu na godziny wieczorne w poniedziałek. Spotkanie Górnik Wojkowice — Metal Kluczbork kończy ło się wynikiem 3:3 (0:2). Remisowy wynik tego meczu spowodował, że oba zespoły — Górnik i Metal — opuszczają El ligę, gńyż zaj<»łv 15. i IG. miejsce. Trzeci spadkowicz wyłonio ny zostanie po meczu barakowym. Sparta Zabrze oraz Ra-domiak zdobyły bowiem po 26 pkt., a regulamin rozgrywek mówi, iż jeśli dwie drużyny u-zyskają jednakową liczb? punk tów, o spadku decyduje dodatkowy mecz na neutralnym boisku. Oto końcówką tabeli II ligi — Grupy Południe, po meczu Wojkowice — Metal: 12. Niwka 13. Sparta 14. Radomiak 15. Wojkowice 15. Metal 27:33 2S:34 26:'4 25:35 22:38 23—37 25—31 27—4S 2R—47 23—38 Dziś pierwsze emocje w turnieju koszykcrek Jak już informowaliśmy, sympatyków koszykówki o-czekują 5-dni o we emocje. Dziś na parkiecie KOSiW w Koszalinie rozpoczyna się międzynarodowy turniej w koszykówce kobiet z u-działem reprezentacji Holandii. Rumunii i dwóch zespołów Polski. Koszaliński turniej będzie kolejnym sprawdzianem for my koszykarek Polski, przy gotowujących się do tego- rocznych mistrzostw Europy. Dziś odbędą się dwa mecze. W pierwszym, inauguracyjnym pojedynku zmierzą się Polska TI z Rumunią (godz. 17) i Polska I — z Holandią (godz. 18.45V Ten drugi mecz nie będzie zaliczony do turnieju, lecz uznany jako oficjalne międzypaństwowe spotkanie ko szykarek Holandii i Polski. (sf) BRYDŻOWI MISTRZOWIE POLSKI Z udziałem 56 par zakończył się w Słupsku finałowy turni®:! o mistrzostwo Polski w brydżu sportowym. Pierwsze miejsce wywalczyła para Try-buła — Jakubowski z Wrocławia — 3.193 pkt., wyprzedzane pary: Glodt — Michalsk (Kato wice} — 3.178 pkt i Ł-unis — Szatkowski (Zielona Góra) — 3.119 pkt. Z reprezentantów wo jewództwa koszalińskiego i słup skiego najleniej spisała sie para słunska: Łączyński — Żabko — 3,090 pkt,. plasując się na piątym miejscu. (sf) GOPLANA PIERWSZYM PRZECIWNIKIEM CZARNYCH W ub. niedzielę skończyły się emocje piłkarskie związane z rozgrywkami o mistrzostwo II ligi. Kibice nie będą mieć jednak spokoju jak piłkarze, którzy po wiosennej batalii zawiesili buty na przysłowiowym kołku, udając się na zasłużony wypoczynek i... leczenie kontuzji. Sympatyków futbolu czeka jednak nowa porcja emocji. Już aziś rozpoczynają się inauguracyjne mecze o wejście do II ligi. Okręg nasz reprezentuje w tych rozgrywkach mistrz klasy wojewódzkiej — zespół MZKS Czarni Słupsk. W FILMOWYM ŚWIECIE •' • v ' KUNKTATORSTWO NIE POPŁACA Do ubiegłej niedzieli ..królami strzelców" w II lidze (w obu grupach) byli piłkarze grupy północne.!: Leszek Pałka (Gwardia) i Benon Szostakow-ski (Stal Stocznia), którzy w 29 meczach po 14 razy zmuszali bramkarzy do kapitulacji. Samotnym wiceliderem był napastnik gliwickiego Piasta — Adam Statowski, legitymujący się 13-bramkowym dorobkiem. Kibiców koszalińskich już od kilku tygodni szczególnie pasjonowała walka o prymat najlepszego snajpera między Szos-fakowskim i Pałką. Nasz piłkarz miał doskonałą okazję w meczu z Arkonia zdystansować swego najgroźniejszego rywala 1 zostać ,,królem strzelców". Wpisał się on na listę strzelców. natomiast Szostakowski w meczu Stali ze Stomilem nie strzelił ani jednego gola. Mało tego, nie wykorzystał on rzutu karnego. Egzekwowaną przez niego „jedenastkę" obronił nawet nie bramkarz Stomilu — Adaszyński, który za kopnięcie na polu karnym leżącego zawodnika Stali — Pawlaczka otrzymał czerwona kartkę i zo stał usunięty z boiska, lecz zawodnik z pola — Bujkiewicz (trener olsztynian H. Szczenań-' ski już wcześniej wykorzystał limit zmian). „Odzie sic dwńch bł.le, tam trzeci korzysta". Porzekadło to sprawdziło Sie. Leszka Pałkę zdystansował Statowski. który w meczu Piast — Wis- Wydział Ligi i Gier PZPN postanowił dokooptować do grupy I, (w której walczą Czarni) czwartą riru żynę, wyłonioną z barażo-wego pojedynku (na neutrp.i nyrn boisku) między wicemistrzami bydgoskiej i kieleckiej klasy wojewódzkiej: Goplanią Inowrocław a Błękitnymi Kielce. Prawo ubiegania się o II-ligowe ostrogi wywalczyła Gopla-nia, zwyciężając w Łodzi Błękitnych 2:0. Tak więc Goplania obok Dęba Dębno i Zastalu Zielona Góra bedzie trzecią „przeszkodą" dla ' piłkarzy słupskich na ich drodze do II ligi. Zespół z Inowrocławia dobrze jest znany kibicom województwa słupskiego i koszalińskiego. Drużyna ta występowała w rozgrywkach o mistrzostwo II ligi w sezonie 1972/73, spotykając się z zespołami koszalińskiej Gwai dli i Bałtyku. Oczywiście, w zespole Gonlanii — od tego cr.ssu — zaszły zmiany. W drużynie występuje wie lu nowych zawodników, dlatego też trudno powiedzieć czy wicemistrz byłego wojewódz- łoka zdobył aż trzy bramki (klasyczny hat trick) i tyin samym został „królem strzelców" II ligi. Wydaje mi się, że naszego piłkarza w sięgnięciu po ten tytuł zgubiło kunktatorstwo. W meczu z Arkonia miał on 100-procentowa okazję wpisać się po raz drugi na listę strzelców, będąc sam z bramkarzem gości. Próba „wykiwania" bramkarza i „wjechania" 7. piłką do siatki nie u-dała się. L. P^łka fatalnie spudłował. Nic ddwnego, że ta nie wykorzystana szansa podwyższenia wyniku spotkała się z gwizdem widowni. Dodajmy, że L. Pałka zmarnował w tym meczu jaszcze kilka innych doskonałych okazji do strzelenia bramki. A szkoda, bo ta jego jedna jedyna, lecz kapitalna bramka, rzadko oglądana na naszych boiskach — nie wystarczyła mu na rdibycie miana najlepszego snajpera, (sf) TRZECIE MIEJSCE SZTANGISTÓW BUDOWLANYCH two bydgoskiego bedzie łatwiejszym przeciwnikiem dla Czarnych niż mistrzowie okręgu zielonogórskiego i szczecińskiego. Karty nie zostały jeszcze odkryte Dziś o godz. 17.30 Czarni zainaugurują eliminacyjną batalię o II ligę właśnie po jedynkiem z Goplanią. Zainteresowanie meczem w Słupsku jest olbrzymie. Szkopuł w tym, że stadion Czarnych, jak również reprezentacyjny Stadion 650--lecia w Słupsku są w remoncie i w związku z tym mecze będą rożgrywane na boisku przy ul. Zielonej, którego trybuny nie pomieszczą, być może, wszystkich chętnych obserwowania pojedynków Czarnych. W niedzielę 29 bm. Czar nych czeka wyjazdowe spot kanie do Dębna, a w następ ną środę (2 lipca), słupszcza nie podejmować będą zielonogórski Zastał. Runda rewanżowa rozpocznie się 6 lipca, a zakończy — 13 lipca. (sf) MISTRZOSTWA GWARDZISTÓW Ostatnio rozpoczęły się rozgrywki o mistrzostwo Gwardyj ski ego Pionu Sportowego w pił ce nożnej juniorów. Udział w rozgrywkach biorą również mło dzi piłkarze koszalińskiej Gwar dii. Koszalinianie wystartowali pomyślnie. w pierwszym meczu zmierzyli się w Koszalinie z ju niorami szczecińskiej Arkonii. Pojedynek przyniósł wysokie zwycięstwo Gwardii 4:0. Drugim przeciwnikiem gwardzistów był żesoół „Podchorą-żaka" ze Szczytna z którym zmierzyli się w Koszalinie. Mecz zakończył się pogromem drużyny gości 8:1 (6:!). Bogatym łupem bramkowym dla Gwardii obdzielili się: Okoński — 3. Mikulski —■ 2 oraz Ko" smalski, Nowak i Starybrat — po 1. (sf) x i 08 Urodzaj na ekranizacje literatury lat międzywojennych trwa. Niebawem wejdą na e-krany „Noce i dnie". Tymczasem reżyser Włodzimierz Haupe z zespołu filmowego „Pryzmat" kręci „Doktora Judyma" według powieści Stefana Żeromskiego „Ludzie bezdomni". Jak z tego wynika powodzeniem wśród filmowców cieszq się nie tylko tacy pisarze jak Prus, Sienkiewicz, Reymont, czy Dąbrowska, ale coraz większe uznanie zdobywa Żeromski. Tytułowa rolę w „Doktorze Judymie" odtwa rza Jan Englert, obok niego występujq znani aktorzy: Anna Nehrebecka, Henryk Bek, Hanna Skarżanka, Jerzy Ka-mas, Władysław Hańcza i in. Zdjęcia do filmu były kręcone w Nałęczowie i Puławach oraz na Śląsku, będq też realizowane w okolicach- Warsza wy i przez kilka dni w Paryżu. Na zdjęciu: Jan Englert podczas charakteryzacji. Przez długie ty godnie oglądaliś my na telewizyj nym ekranie dzie je rodu Forsythe' ów. Szczególna sympatią telewi ■ dzowie darzyli Fleur. Grała jq angielska aktor ka Susan Hamp shire. Jest ona wielkq miłośnicz ką kwiatów, dla tego też fotoreporterzy spotkał i Susan na dorccz nej wystawie w Londynie. Z udziałem zespołów Budowlanych Koszalin, Pioniera Szczecin, Zawiszy Bydgoszcz i ŁK.S Łódź odbyły się w Bydgoszczy drużynowe mistrzostwa Polski (grupy ,,C") w podnosze-iai\3f ciężarów. Pierwsze miejsce wywalczył zespół gospodarzy — 3.335 kg przed ŁK.S — 3C91 kg, Budowlanym! — 2915 kg i Pionierem — 2418 kg. Warto nadmienić. że do rezultatu Budowlanych wliczony zostanie jesz eze wynik osiągnięty przez P. Szarniewicza, który uczestniczy w Nicei (Francja) w pierwszych mistrzostwach Europy i świata juniorów w podnoszeniu ciężarów. Ż wyników uzyskanych przez koszalińskich sztangistów na wyróżnienie zasługują rezultaty: Czyża (waga lekka) — 225 kg i Podwińskiego (waga lekko-ciężka) — 245 kg. (sf) Zdobywca puchom W Szczecinku zakończyła sie spartakiada ognisk TKKF przy Związku Zawodowym Pracowników Gospodarki Komunalnej i Terenowej. Imprezę przeprowadzono w kilku dyscyplinach. Pierwsze miejsce i puchar prze chodni Bady Terenowej KFiT „Ogniwo" w Koszalinie zdobyło OGNIWO SZCZECINEK — 322 pkt przed „Kapeną" Słupsk — 238 pkt i MZBT Człu chów — 283 pkt. (sf) i Może to nasunąć okazję do głupich pytań, jeśli ktoś gdzieś tam doniesie: „Najpierw siedział przy stoliku i jadł spokojnie kolację, nagle zerwał się i pobiegł do kabiny telefonicznej. Z kim to rozmawiał przez telefon nasz towarzysz Galinos w Salonikach? I w ogóle dlaczego zostawia sobie tyle czasu na zjedzenie kolacji, skoro ostrzeżenie, jakie o-trzymał, powinno było go poważnie zaniepokoić. Galinos oceniał sytuację prawidłowo, Jakkolwiek żaden z zamożnych gości restauracyjnych nie interesował się tym młodym czło wiekiem w nienagannie skrojonym angielskim garniturze. Kelner uznał, że powinien swoją usłużność wobec Madame posunąć dalej, niż tego żądała, i gdy pan Kirie Palami-des zażądał wreszcie rachunku, do umówionego krótkiego komunikatu przez telefon dodał jeszcze własny obszerny komentarz. Galinos niepokoił się coraz bardziej. Siedzi już prawie dwie godziny w restauracji, a tu nikt się nie zjawia. Może ci ludzie wystraszyli się i czekają na niego przed hotelem? Trzeba by to sprawdzić. Najlepiej wyjść stąd i przespacerować się bulwarem nadbrzeżnym; jeśli ktoś będzie chciał do niego podejść, będzie miał okazję. Tymczasem Anastazja zatelefonowała do studenta Stefanopulosa i kazała mu przyjść do biura „Periidiki Leski". Miody człowiek przyszedł i dotrzymał panu Peirunakisowi towarzystwa w poczekalni, podczas gdy w biurze obie przyjaciółki rozważały wspólnie, co może ynaczyć tak dziwne zachowanie się towarzysza Galinosa. Bardziej zadziwiał je obie jego spokój i zimna krew, niż zastanawiała przeprowadzona przez niego rozmowa telefoniczna. Zrozumiałe, że instruktor KC ma w mieście jakieś kontakty, o których komitetowi nie jest wiadomo, IPrawdopodobnle Informował kogoś przez telefon, t« zmuszony jest X-Ź11 HASSO GRABNEJl fK^:v?£§3 (53) zmienić środek komunikacji. Dlaczego jednak tak się zachowuje, jakby czas nie naglił? Na ulicach miasta wieczorem roi się od spacerowiczów. W tłumie osoba poszukiwana przez policję musi czuć się bardziej bezpieczna niż w zamkniętej przestrzeni choćby najelegantszej restauracji. — A co miał zrobić z rzeczami? — rozważała Anastazja. — Przecież trudno spacerować z walizką w ręku? Przed godziną Anastazja była jasną blondynką; teraz, gdy wychodziła z Dafne, wprawiła w podziw pana Peirunakisa nową fryzurą z bujnych, ty c janowskiego koloru włosów. Zniknęły cienie na powiekach, sztuczne rzęsy i kunsztowny rysunek ust w kształcie serduszka. — Jest pani zupełnie inna, ale jeszcze ładniejsza, o wiele ładniejsza — sadził się na komplementy, co Anastazja przyjmowała z wyraźną satysfakcją. Bardzo dobrze, Galinos już jej nie pozna, gdyby ją spotkał. Przyjaciółki umówiły się, że Dafne powie parę słów Galinosowi w hallu hotelowym, po czym od razu zniknie. Anastazja będzie czekała na nią w taksówce tuż za rogiem ulicy. Stefanopulos niech jedzie za nim austinem w kierunku dworca. I nie wolno mu opuścić punktu obserwacyjnego, dopóki wieczorny akspres nie odjedzie. Dafne spostrzegła Galinosa już na ulicy. Stał przy balustradzie od strony morza i wodził wzrokiem po biegnącej wzdłuż brzegu morskiego alei. Tak był tym zaabsorbowany, że zauważył Dafne dopiero wtedy, gdy obok niego stanęła. ■—• Dobrze, że pan usłuchał naszego ostrzeże nia — powiedziała półgłosem. — Niech pan się spieszy, musi pan zdążyć na ekspres. —■ Dziękuję — odparł G. — Ale skąd pani wie...? — Proszę nie pytać. Wiem i koniec. — A skąd wiadomo, że poszukują właśnie mnie? Dlaczego mieliby mnie poszukiwać? — Nie wdawajmy się teraz w dyskusję. Ani czas, ani miejsce ku temu. — To prawda, ale... jeśli rzeczywiście o mnie chodzi, to nie powinno być wątpliwości, z jakiego źródła biorą się wiadomości. A szczególnie powinno to być ważne dla kogoś, kto zgłosił votum seperaturn. Dafne poczuła się jak spoliczkowana. — Niech pan już idzie... Gdzie pański bagaż? — odparła, z trudem panując nad sobą, To pytanie byłe nie na rękę Galinosowi. Oczywiście, powinien był mieć swój bagaż, ale obie jego waliz." i stały w biurze Juliana. Na krótki pobyt w Atenach wystarczyła mu walizeczka, tak zwana „dyplomatka" W pierwszej chwili nie przyszło mu nic do głowy i tylko bąknął: — Zaraz pójdę po rzeczy. — Dobrze — rzekła Dafne. — Proszę nie zapomnieć naszych poleceń, powtórzyć je dokładnie i przekazać pozdrowienia naszym przyjaciołom, powiedzieć im, że za dwa miesiące znów będzie potrzebny nam papier. Numer drugi gazetki wyszedł właśnie dzisiaj, numer trzeci w przygotowaniu. Do widzenia, szczęśliwej podróży, i prosię pamiętać: Poste restante, dla Despiuls Zo® Perdikaris. (c.tl.n.) L Sydne Rome, młoda aktorka amerykańska, przebywa od dłuższego czasu w Europie, prze de wszystkim we Włoszech i we Francji, Występu je ona obecnie w angielskim fil mie Christophe ra Milesa pt. ,„Kto chce mieć przyjaciół". Głów ne role meskie w tej komedii saty rycznej o przemytnikach broni grajq Roger Mo o^e i Jean Pier-ra Cassel. (kon) „Głos Koszaliński" - dziennik Polskiej Zjednoczonej Par tli Robotniczej. Redoauje Kolegium - ul. Zwycięstwa 137/139 (budynek WRZZ) 75 604 Koszalin. Telefony: cen trala 279 21 (łqczy ze wszystkimi działami), nacr. redaktor: 226-93. z-cy nacz. red.: 233-09 | 242 03. sekr. red.: 25101, publicyści: 243-53 251-57. 251 40, dział reporterski: 245 59 233 20, dział miej ski: 224 95. dział sportowy: 224-95 l 246 51 (wieczorem), dział łgczności i czytelnikami: 250 05 Redakcjo nocno (u! Alfredo Lampeqo 20) 248-23. depeszowy: 244 75. „Glos Słupski" - plac Zwycięstwo 2 (I p'etro). 76 201 Słupsk, tel 51 95 Biuro Oqło szeń Koszalińskieqo Wydawnictwo Prasoweqo - ul. Pawła Findera 27o, 75 721 Koszalin. tel 222 91 Wołaty na prenumeratę (miesięczna 30.50 zł. kwartalna - 91 tł, poboczna - 182 zł. roczna -364 zł) przyjmujq urzędy pocz towe. listonosze oraz oddziały delegatury Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Ks'qż ki. Wszelkich informocii o wo runkach prenumeraty udZ'Ha-jq wszystkie placówki .Ruch" poczty. Wydawca Koszalińskie Wydawnictwo PrQSowe RSW „Praso - Ksiqżka -Ruch" ul. Pawło Findera 27a 75-721 Koszalin centralo telefoniczna 240 27. Tłoczono Prasowe Zakłady Graficzne Koszalin, ul Alfreda Lampego 18. Nr Indeksu 35024.