NIECH SIE ŚWIEC11 MAJA PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SiĘ \ GAN KOMITETU W Kok XXIII Nr 104 (7341) CZWARTEK, 1 MAJA 1975 r. CENA i 4 KOSZALIN. W setkach fabryk, instytucji, w państwowych" gospodarstwach rolnych, szkołach, domach kultury odbywały się wczoraj uroczyste akademie, masówki, spotkania i wieczornice poświęcone uczczeniu 1 Maja — Święta Pracy, święta międzynarodowej solidarności, święta nas wszystkich. Głównymi uroczystościami w naszym województwie było spotkanie ludzi dobrej roboty z członkami Egzekutwy Komitetu Wojewódzkiego partii oraz akademia wojewódzka w sali Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. KILKUDZIESIĘCIU przodowników pracy i działaczy ruchu robotniczego z województwa zebrało się wczoraj na traiycyjnym spotkaniu z Egzekutywą &W PZPR. Od kilku lat, w przededniu święta klasy robotniczej spotykają się najlepsi spośród najlepszych, jest to okazja do wyróżnię nia ich za nieprzeciętne wy niki w pracy zawodowej i społecznej. Podobnie jak w poprzednim roku, 30 osób wpisano do „Księgi Zasłużo nych" i przyznano im pamiąt kowy medal. W uroczystości wzięli u-dział członkowie Egzekutywy KW PZPR. z I sekretarzem KW PZPR — Władysławem Kozdrą i wojewodą — Stanisławem Machem. Spotkanie otworzył sekretarz KW — Michał Piechocki stwierdzając m. in.: „Spotykamy się dziś w przededniu 1 Maja, w gronie ludzi zasłużonych w dzie lach współczesnej n:sf.orii. Ludzi oddanych partii i zasłużonych ojczyźnie. Z wdzięcznością wspominamy Waszą walkę rewolucyjną o dzisiejszy kształt Polski so- Fot, Jerzy Pat&n PIERWSZOMAJOWE UROCZYSTOŚCI W KOSZALINIE ■■J Spotkanie z ludźmi dobrej roboty ■■J Uroczysta akademia wojewódzka Spotkanie kierownictwa partii Z WETERANAMI RUCHU ROBOTNICZEGO I PRZODOWNIKAMI PRACY WARSZAWA (PAP). W Komitecie Centralnym partii odbyło się wczo-raj — przed międzynarodowym świętem ludzi pracy* i zbliżającą się 30 to cznicą zwycięstwa nad faszyzmem — spotkanie członków Biura Politycznego i Sekretariatu KC PZPR z ponad 100-osobowa grupa zasłużonych wete ranów ruchu robotniczego i przodowników pracy — reprezentujących wielomilionową rzeszę twórców socjalistycznych przeobrażeń naszego kraju. Witając przybyłych na 'to spotkanie I sekretarz KC PZPR EDWARD GIEREK przekazał im. a za ich pośrednictwem wszystkim ludziom do brej roboty w Polsce, wyrazy wysokiego uznania za zasługi, które oddali i oddają naszej socjalistycznej Ojczyźnie. 74 osoby udekorowane zostały odznaczeniami państwowymi. Aktu dekoracji dokonali: EDWARD GIEREK, HENRYK JABŁOŃSKI. PTOTR JAROSZEWICZ i WŁADYSŁAW KRUCZEK. Za zaszczytne wyróżnienia podziękował mistrz w zakładach metalurgicznych „Pomet" w Poznaniu Broni sław Szaj, kt.órv odzn9czonv został Orderem Sztandaru Prncv T FLAGA WOLNGŚCf NAD SAJGONEM! Patrz informacje na str. 2 Berlińska victoria i udział w niej żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, ramię przy ramieniu zwycięskiej Armii Radzieckiej, głównej siły antyhitlerowskiej koalicji, dała nam, Polakom, najwyższą satysfakcję. II wojna światowa rozpoczęła się dla narodu polskiego od tragicznej klęski wrześniowej. Dzięki przejęciu odpowiedzialności za losy narodu przez siły lewicy, z Polską Partią Robotniczą na czele, i oparciu się o sojusz ze Związkiem Radzieckim Polska mogła w pełni wykorzystać owoce zwycięstwa. Odrodziła się w prastarych piastowskich granicach, sta-ła się Ojczyzną nowego sprawiedliwego ładu społecznego, krajem wielkich perspektyw rozwojowych i trwałego bezpieczeństwa. Obchodząc po raz 31. w Polsce Ludowej 1 Maj, wspominamy z czcią tych, którzy życiem okupili największe w naszej tysiącletniej historii zwycięstwo. Z owoców tego zwycięstwa bierze się dzień dzisiejszy Polski Ludowej i jej per ipektywjr rozwojowe. (dokończenie na $tr4 3) rO RAZ 86. na świecie i 85. na ziemi polskiej uroczyście obchodzimy dzień międzynarodowej solidarności wszystkich ludzi pracy. Krocząc w szeregach pierwszomajowych pochodów ma nifesiujemy naszą wolę wTalki o lepsze jutro, o socjalizm, o pokój i poparcie dla ludzi \vaiczących na całym świecie — o wolność, równość i godność człowieka. 1 Maja w Polsce Ludowej jest już tradycyjnie przeglądem sił twórczych całego społeczeństwa, naszych osiągnięć w budownictwie socjalizmu i manifestacją woli podejmowania jeszcze bardziej ambitnych i odpowiedzialnych zadań — dla dalszego rozkwitu Ojczyzny. W tyra roku pierwszomajowe obchody mają akcent szczególny. Nawiązujemy w nich do 30. rocznicy zawarcia Układu o Przyjaźni i Współpracy Wrzajemnej między Polską i Związkiem Radzieckim oraz 30. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Braterska przyjaźń i współpraca z ZSRR odegrały zasadniczą rolę w odzyskaniu niepodległego bytu przez nasz naród oraz dla pokojowego, dynamicznego rozwoju Polski. Itrom Z Z ZAGRANICY Głos Koszaliński m 16Ę W TELEGRAFICZNYM AWWOWMW m r»v\^-A ł r rv ^ - « » » SKRÓCIE WXOiW&tOfc A W PARYŻU odbył się pogrzeb jednego z przywódców Francuskiej Partii Komunistycznej, wybitnego działacza międzynarodowego ruchu robotniczego - Jacqu»sa Duclesa. W uroczystościach wzięło udział kilkaset tysięcy mieszkańców Paryża i regionu paryskiego, delegacje robotnicze z całej Francji, a takie przedstawiciele bratnich partii komunistycznych i robotniczych. Na czele delegacji polskiej stał zastępca człon ka Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR, Stanisław Kania. ▲ W STOCZNI w Konstancy, w obecności sekretarza generalnego RPK, prezydenta SRR, Nicolae Ceausescu, odbył się chrzest największego statku morskiego, jaki wybudowano dotychczas w Rumunii - 55-tysięcznika, rudowęglowca „Tomis". Rudowęglowiec „Tomis" wybudowany został na podstawie polskiej dokumentacji. A W BERLINIE otwarto światową wystawę fotografii prasowej „Interpressfoto 75". Otwarcia wystawy dokonał przewodniczący Rady Państwa NRD, Willi Stoph. Wystawa odbywa się pod hasłem „30 lat pokoju w Europie - nadzieja na pokój na całym świecie". 1116 reporterów z 45 krajów nadesłało ponad 4 tys. zdjęć, z których jury zakwalifikowało na wystawę 600. A PRZEWODNICZĄCY Rady Rewolucyjnej Libii, płk Muam-mar Kadafi, zapowiedział w wygłoszonym we wtorek wieczorem przemówieniu telewizyjnym utworzenie w drodze wyborów Generalnej Rady Narodowej. Zadaniem tego organu będzie sprawowanie pewnych funkcji w zakresie polityki zagranicznej Libii, m. in. Rada będzie mogła wypowiadać wojnę. A POLICJA Republiki Irlandzkiej odkryła w jednej ze szkół na przedmieściach Dublina arsenał broni, który - jak się przypuszcza - był własnością skrzydła „Tymczasowych" Irlandzkiej Armii Republikańskiej. W składzie znaleziono wyrzutnie rakietowe, wielką liczbę moździerzy oraz duże ilości materiałów wybuchowych. A JAK PODAJE x Watykanu agencja Reutera, aplei Paweł VI odbył w środę dłuiszą rozmowę z libijskim premierem Dialludem, który przebywa we Włoszech i prywatną wizytą. Papież opowiedział się za pokojowymi negocjacjami w sprawie Bliskiego Wschodu, które pozwoliłyby osiągnąć sprawiedliwe rozwiązanie problemu. A NIEZNANI sprawcy wrzucili przez okno bomby zapalające do budynku konsulatu RFN w Bazylei. Natychmiast zaalarmowana strai szybko ugasiła poiar. Ludzie nie ucierpieli. Szkody materialne są znaczne. A POLICJA konna uzbrojona w armatki wodne I kierowana przez helikopter rozpędziła w środę studentów zbierających tlę w miasteczku uniwersyteckim w Madrycie, skąd zamierzali wyruszyć do centrum miasta na demonstrację 1-majową. Policja zerwała również plakaty wzywające do udziału w demon stracił. A Z MONROVII nadeszła wiadomość o katastrofie lotniczej, jaka wydarzyła się 320 km na południe od stolicy Liberii. W katastrofie zginął minister finansów Liberii młodszy brat prezydenta republiki, Steven Tolbert I 5 innych osób. ARESZTOWANIE PORYWACZY P. LORENZA BERLIN Zach. (PAP). Podczas obław przeprowadzonych w poniedziałek (28.4) i w nocy z poniedziałku na wtorek po licja zachodnioberlińska ujęła czterech młodych mężczyzn, którzy są prawdopodobnie zamieszani w głośne uprowadzenie Petera Lorenza, przewodniczącego zachód nioberlińskiej CDU. Aresztowani przez specjał ną jednostkę policyjną mieli (przy sobie załadowane i od bezpieczone pistolety, które zakupił w 1971 r. członek tzw. grupy Baader — Mein-hof, Rolf Pohle, używając sfałszowanej karty myśliw- skiej. Pohle jest jednym * więźniów, którym władze po zwoliły wyjechać za granicę w zamian za uwolnienie Lorenza przez porywaczy. Czterej podejrzani zaskoczeni zostali przez policję w momencie, gdy w garażu wy mieniali numery na skradzio nym samochodzie. W garażu policja znalazła ponadto przedmioty pochodzące z samochodu, którego używano przy porwaniu Lorenza. Podczas nocnej akcji ujęto później jeszcze 15 osób podejrzanych o kontakty z ter rorystamL >——-■-- TERRORYSTA ZE SZTOKHOLMU PRZEWIEZIONY DO RFN ! BONN (PAP). Ciężko po- parzony podczas eksplozji w ambasadzie BFN W Sztokhol mie w ubiegłym tygodniu, Hauser przewieziony został przy zachowaniu całkowitej tajemnicy do RFN. Policja szwedzka nie zidentyfikowała dotychczas uczestnika zamachu, który poniósł śmierć wskutek eksplozji. Stan najcieżej rannego' spo Śr6d zakładników, referenta prasowego ambasady, Klau-sena, jest nadal bardzo ciężki PANAMA ODMAWIA PODPISANIA TRAKTATU Z USA BEZWARUNKOWA KAPITULACJA ADMINISTRACJI SAJGOflSKlEJ FLAGA WOLNOŚCI NAD STOLICĄ REPUBLIKI WIETNAMU POŁUDNIOWEGO * Ludność gorąco wita siły wyzwoleńcze NOWY JORK. LONDYN (PAP). W nocy z wtorku na środę admini-stracja sajgoóska skapitulowała bezwarunkowo wobec TRRRWP. Około godz 3.30 czasu warszawskiego „prezydent" sajgoński Duong van Minh wygłosił 60-sekundowe przemówienie radiowe do narodu, w którym polecił żołnierzom armii sajgońskiej zaprzestanie dalszego oporu. Jednocześnie stwierdził on, że jest gotów do spotkania z przedstawicielami TRRRWP „w celu przedyskutowania sposobów przekazania w ich ręce administracji państwowej, zarówno cywilnej jak i wojskowej". W kilkanaście minut potem czołgi sił wyzwoleńczych wjechały do centrum Sajgonu, w pobliże pałacu prezydenckiego. Na jednym z czołgów powiewała flaga TRRRWP, Wkrótce flaga ta została zatknięta na pałacu prezydenckim. JaS donosi korespondent agencji Reutera, wkraczają cych żołnierzy sił wyzwoleńczych powitały gorąco tłumy mieszkańców miasta. Uśmiechnięci żołnierze pozdrawiali zgromadzoną ludność. W całym mieście sły chać było odgłosy strzałów oddanych na wiwat z okazji zwycięstwa. Jak podają agencje zachodnie, oddziały armii sajgońskiej opuszcza- Ok. godz. 2 nad ranem czasu warszawskiego Saj-gon opuściło helikopterem 11 żołnierzy piechoty morskiej USA, którzy stanowili ochronę akcji ewakuacyjnej. Były ambasador USA w Sajgonie Graham Martin oraz. wyżsi urzędnicy amba sady również na pokładzie helikoptera opuścili w tym czasie Sajgon i wylądowali na pokładzie okrętu VII ją swoje pozycje i przeka- floty amerykańskiej „Blue żują broń żołnierzom TRR Ridge". Przed odlotem per RWP. sonefl ambasady- spalił poufne dokumenty. Tymczasem rzecznik TRR RWP oświadczył w Paryżu, że jego rząd przyjmie kapi tulację administracji sajgoń skiej jedynie w wypadku spełnienia ostatniego warun ku — opuszczenia przez okręty USA południowowiet namskich wód terytorialnych. Jak pisze agencja UPI ma to wkrótce nastąpić. POMNIK ŻOŁNIERZA I ARMII NAD ŁABĄ BERLIN (PAP). Wczoraj 30 hm. w Sandau nad Łjlh bą odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Żołnie rza I Armii Ludowego Woj ska Polskiego. Pomnik u«* pamiętnia wkład naszycti wojsk w ostateczne rozgro mienie hitlerowskiego fa^ szyzmu. Monument stanął w miejscu, gdzie najdalej na zachód doszedł żołnierz polski w. czasie wykonywa ni a zadań w operacji berlińskiej, na 160 km szlagu bojowym od Odry do Łaby Pomnik przedstawiający na tle dwóch kolumn zwy cięstwa postać żołnierza pol skiego w rogatywce, zapro jektował Bronisław Koniu szy. Zbudowała go załoga polskiego przedsiębiorstwa „Komobex", zatrudniona przy wznoszeniu odlewni staliwa w P.othensee pod Magdeburgiem. Koniec zaangażowania USA w konflikcie wietnamskim U; PANAMA' (PAP). Minister spraw zagranicznych Panamy, Juan Antonio ack oświadczył, że jego aj odmówił podpisania .nowego traktatu o Kanale Panamskim ze Stanami Zjednoczonymi, poniewai proponowany przez USA o-Łres obecności amerykańskiej w strefie kanału jest nie do przyjęcia. Panama 8$e podpisze traktatu, dopóki Stany Zjednoczone nie 'M9Ś&i przyspieszyć swe go wycofania się ze strefy kanału. Minister Tack odbył niedawno podróż dyplomatyczną po Wenezueli, Kolumbii i Brazylii. Stwierdził on, że Wenezuela i Kolumbia popierają stanowisko Panamy w sprawie kanału oraz jej zamiar nawiązywania kontaktów z rządami i organizacjami w Ameryce Łacińskiej, w celu przeprowadzenia międzynarodowej kampanii obrony praw Pa-v namy. w strefie kanału. WASZYNGTON (PAP). We wtorek o godz. 22 czasu warszawskiego Biały Dom opublikował oświadczenie prezydenta Geralda Forda. Prezydent oznajmił o zakończeniu ewakuacji o-bywateli amerykańskich z Wietnamu Południowego. „Akcja ta — powiedział — stanowi zamknięcie jednego z rozdziałów trudnych doświadczeń amerykańskich". Prezydent Ford zwrócił się do wszystkich Amerykanów. aby nie wracali do przeszłości i wspólnie pracowali nad realizacją celów stojących przed krajem. Wkrótce po oświadczeniu prezydenta Forda, sekretarz stanu USA, Henry Kissin-ger wystąpił na konferencji prasowej poświęconej głów nie kwestii wycofania się Stanów Zjednoczonych z kon fliktu wietnamskiego. Przy oka^jfl poruszy! on niektóre inne aspekty polityki zagra niczaiej USA. Szef dyplomacji USA podkreślił, że Stany Zjednoczone nie zamierzają uznawać jakiegokolwiek rzą du połu dni owo -wietnamskiego, który ewen tualnie zostanie utworzony na emigracji przez byłą ad ministrację Thieu. Odpowiadając na liczne pytania dziennikarzy dotyczące konsekwencji upadku Sajgonu, sekretarz stanu USA powiedział, że wydarzenia w Wietnamie nie zmienią głównych założeń polityki odprężenia i nie od biją się na stosunkach ra-dziecko-amerykańskich. Za sądni czym celem odprężenia je«t zapobieganie wojnie nuklearnej i współpraca we wszystkich dziedzinach, gdzie jest to możliwe. GRECY ZAMYKAJĄ BAZY WASZYNGTON (PAP. Amerykańska baza lotnicza w Hellinikon koło Aten będzie zamknięta. Taki komunikat ogłoszono w Atenach. Jest to wynik rozmów grecko-amerykańskich na ten temat. W bazie tej pozostaną jednak pewne urzą dzenia z których korzystać będzie greckie lotnictwo wojskowe. W tym samym komunika de informuje się o anulowaniu przywilejów, z jakich korzystały okręty ame rykańskie zawijające do ■greckiej bazy morskiej Aleu sis. Porozumienie w tej sprawie było zawarte w styczniu 1§73 r. Rząd grecki zwrócił się z prośbą do rządu USA o anulowanie tego porozumienia. ODROCZENIE WIZYTY W. SCHEELA BONN (PAP). Jak donosi agencja DPA, prezydent RFN Walter Scheel w porozumieniu z rządem USA przesunął termin swej wizyty w Stanach Zjednoczonych o 2 tygodnie. Wizyta nastąpi więc w połowie czerwca br. Jej termin przesunięto z uwagi na fakt, że prezydent G. Ford weźmie w dniach 29 i 30 maja udział w posiedzeniu NATO. OŚWIADCZENIE PREMIERA LIBANU KAIR (PAP). Premier Łi-banu, Raszid Solh oświadczył, że „osiągnięto nowy pi stęp w stosunkach libańsko-palestyńskich, które można określić jako przyjacielskie". Deklarację tę złożył premier Libanu po spotkaniu z przed stawicielami Organizacji Wy zwolenia Palestyny, poświęconemu omówieniu problemu stosunków libańsko-pale Łtyńskicb w świetle aiedaw-. nychi starć zbrojnych między falangistąmi libańskimi a Pa lestyńczykami. Jak doniósł we wtorek libański dziennik — „al-Ha-jat", artyleria izraelska o-strzelała gęsto zaludnione re jony Ajta-Asz, Szaab i Ra-mija, w pobliżu miasta Tyr, w południowym Libanie., Zniszczenia są poważne. We wtorek kilka izraelskich jednostek marynarki wojennej wtargnęło na libań akie wody terytorialne w rejonie obozu uchodźców pale styńskich Raszidija. i t Pogrzeb jednego z przywódców FPK, działacza międzynarodowego ruchu robotniczego — Jacquesa Duclos. Na zdjęciu: Hondukt żałobny na ulicach Paryża. Fot. CAF-AP-telefoto II ZGROMADZENIE SIŁ SPOŁECZNYCH EUROPY BRUKSELA (PAP). Ko-respondent PAP, Jan Sierz-putowski pisze: We wtorek 29 kwietnia zakończyły się w Liege 4-dniowe obrady drugiego zgromadzenia przedstawicieli sił społecznych Europy na rzecz bezpieczeństwa i współpracy. W zgromadzeniu uczestniczyło ponad 500 delegatów i obserwatorów z 30 krajów europejskich oraz z 45 organizacji międzynarodowych. Udział delegacji Polski zaznaczył się zwłaszcza w komisji zajmującej się stosunkami Europy z resztą świata. Głównym sprawozdawcą na tym forum, które analizowało problemy dotychczas raczej rzadko rozpatrywane w debatach międzynarodowych, był docent Uniwersytetu Warszawskiego, dr Józef Kukułka. Wskazywał on m. in. na konieczność zinstytucjonalizowania międzynarodowej współpracy przez nawiązanie stałego dialogu między organizacjami społecznymi, uczelniami i ośrod kami badawczymi z różnych kontynentów. Odbyły się „dyskusje ©-krągłego stołu" kobiet, mło dzieży, działaczy związków zawodowych i przedstawicieli organizacji chrześcijań skich. We wszystkich tych spotkaniach uczestniczyli i zabierali głos delegaci polscy. W deklaracji uchwalonej na ostatnim posiedzeniu ple narnym, uczestnicy zgromadzenia wyrazili nadzieję, że konferencja w Brukseli i Liege przyczyni się do umoc nienia 'pokoju światowego. Podkreślano, że zgromadzenie odbyło się w przede, dniu 30. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Wyrażono nadzieje ns szybkie zakończenie drugiej fazy KBWE i przejście do trzeciej fazy, którą ma być ogólnoeuropejska konferen cja na najwyższym szczebli* w Helsinkach. G/os Koszaliński nr 104 Z KRAJU I WOJEWÓDZTWA Strona S (dokończenie ze str. 1) NADZIEJE i ASPIRACJE wszystkich Polaków są botniczej naród dźwignął Polskę z wielowiekowe-nierozerwalnie związane z partią i jej programem. W socjalizmie jest bowiem najlepsze zespolenie osobistych dążeń z rozwojem Ojczyzny. Pod przewodnictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Kogo zacofania, z ruin i zniszczeń wojennych, wprowadził ją na drogę socjalistycznego budownictwa, stworzył gwarancje bezpieczeństwa i pokojowej pracy. W żadnym okresie istnienia państwa polskiego nie uczyniono tyle w ciągu jednego pięciolecia dla zapewnienia szybszego wzrostu poziomu życia społeczeństwa i zapewnienia dalszego dynamicznego rozwoju kraju, co w ostatnim. Wkroczyliśmy w końcowy okres realizacji programu wytyczonego przez VI Zjazd PZPR. Wyniki są pomyślne. Wiele załóg produkcyjnych, w odpowiedzi na list I sekretarza KC PZPR i premiera rządu PRL, postanowiło anacznie skrócić okres realizacji zadań planu pięcioletniego. Na wyższy poziom podniesiona zostanie efektywność gospodarowania, a rynek wewnętrzny i eksport wzbogacony będzie o dalsze Ilości potrzebnych i poszukiwanych •towarów. Szeroką falą rozwijają się czyny społeczne, nasze miasta, osiedla, wsie i zakłady pracy są coraz piękniejsze, lepiej zagospodarowane. Przyjemniej w nich żyć I pracować. Wielka aktywność społeczna po VII i VIII Plenum KC PZPR jest dobitnym wyrazem powszechnego poparcia nowej linii politycznej VI Zjazdu partii 1 uznania jej programu za swój własny. W tym właśnie powszechnym zaangażowaniu, aktywności i ofiarności ludzi pracy wyraża się nasz patriotyzm. Pełna realizacja zadań ostatniego roku planu pięcioletniego i dodatkowych zobowiązań zapewni naszemu krajowi korzystniejszy start w nadchodzące pięciolecie. Polska wchodzi w nie z potężnym, nowoczesnym potencja lem gospodarczym w przemyśle, jak 1 w rolnictwie. Sprawą najważniejszą staje się poprawa efektywności gospodarowania. Od sprawnego przebiegu prac w rolnictwie, dalszego przyrostu produkcji roślinnej i zwierzęcej zależeć będzie poprawa zaopatrzenia ludności oraz dalszy wzrost poziomu życia. I Dzięki słusznie obranej linii politycznej i osiąganym "W rezultacie sukcesom Polska cieszy się wysokim autorytetem moralnym i politycznym w świecie. Awans cywilizacyjny i kulturalny Polski Ludowej przysparza autorytetu socjalizmowi. Socjalizm wytycza kierunek rozwoju ludzkości. Polska Jest mocnym ogniwem socjalistycznej wspólnoty. Naród nasz wysoko ceni sobie braterską przyjaźń i współpracę Z krajami socjalistycznymi, serdeczne więzi klasowej i bojowej solidarności z międzynarodowym ruchem komunistycznym i robotniczym, że światowymi siłami postępu, pokoju i demokracji. Nasze sukcesy w dziedzinie społeczno-gospodarczej, kulturalnej, oświatowej, autorytet Polski na arenie międzynarodowej przyczyniają się do umacniania jedności wszystkich sił rewolucyjnych i postępowych świata we wspólnej walce przeciw siłom reakcji i imperializmu. Wzmożoną pracą i aktywnością społeczną powitamy VII Żjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, który nakreśli perspektywy dalszego rozwoju Polski socjali. stycznej i wskaże drogi jeszcze szybszego, jakościowego postępu. WRECZENIE LEGITYMACJI PZPR W „BARCE" KOŁOBRZEG. Z udzia-łem I sekretarza KW PZPR itow. Władysława Kozdry od było się wczoraj w oddziałowej organizacji partyjnej rybaków w Przedsiębiorstwie Połowów i Usług Ry backich „Barka" uroczyste zebranie partyjne. Na zebra miu wręczono nowe legitymacje partyjne — nie wszys cy jednak członkowie partii !!"!£ 11 mogfti Je wczoraj odebrać, gdyż część kutrów jest w morzu. Organizacja partyjna w kołobrzeskiej „Barce" otrzymała też wczoraj sztan dar a szeregi członków par tid powiększyły się o 41 mło dych kandydatów, przyjętych jednogłośnie w szeregi PZPB (sten) Pierwszomajowe uroczystości w Koszalinie (dokończenie ze str. 1) cjalistyeznej. Z uznaniem od nosimy się do ludzi dobrej roboty, których Wy, jako przodownicy, pracy, na dzisiejszym spotkaniu najlepiej najgodniej reprezentujecie". To w. Piechocki omówił ponadto wyniki koszalińskich załóg w realizacji za dań produkcyjnych, iniormu jąc, że 18 przedsiębiorstw podjęło zobowiązania produk tyjne wartości 230 min złotych. Najbardziej zaangażowane w ich realizacji są obecnie załogi Słuj skicn Fa^ bryk Mebli i kołobrzeskiej „Barki". Podczas spotkania 30 przo downików pracy wyróżnionych wpisem do „Księgi Zasłużonych" otrzymało z rąk tow. Władysława Kozdry pamiątkowe medale przyznane przez Egzekutywę KW PZPR. Wyróżnieni zostali: Władysław Butrynow-ski — pracownik Węzła PKP w Białogardzie Michalina Marszałek — sprzedawczyni w Bolkowie, Marian Trawiński — naczelnik Urzędu Pocztowo-Telek. w Bytowie, Jan Biegański — masarz w WSS „Społem" w Bytowie, Antoni Nowak — I sekretarz KP PZPR w Człuchowie, Stefan Zieliński — stolarz w Meblarskich Zakładach Przemysłu Terenowego w Człuchowie, Władysław Waracki — rolnik z Warniłęgu, Witold Rainer — kierownik Przychodni Obwodowej w Drawsku, Eugenia Rojszyk — lekarz Przedsiębiorstwa „Uzdrowi sko" w Kołobrzegu, Czesław Malinowski — emeryt z Ustronia Morskiego, Paweł Sowiński — specjalista do spraw inwestycji w, koszalińskim „KazeluH Czesław Kuińskl — przewodniczący PRZZ w Koszalinie, Franciszek Konefał — rolnik z« Świeszyna, Janina Łago-« dzicz — twórca robotniczego zespołu amatorskiego w Sianowie, Wawrzyniec Ramion — rolnik z Węgorzyn-ka, Stanisław Szczepański — traktorzysta w Sępólnie Wielkim, Marian Morytko — pionier szkolnictwa w Sławnie, Józef Bańkowski — szyper darłowskiego „Ku tra", Tadeusz Buczyński — brygadzista polowy w PGR Potęgowo, pow. słupski, Tadeusz Florkowskl — dyrektor szkoły w Główczycach, Aleksander Kolak — komendant posterunku MO w Bruskowie Wielkim, Alfons Mondrzejewski, lekarz Wśród nowo przyjętych kandydatów partii znalazł się czterechsetny posiadacz legitymacji rybak Józef Wójcik. Na zdjęciu: Tow. Wł. Kozdra wręcza dokument party j-5 ny tow. J. Wójcikowi. - Fot. Js Pątan ze Słupska, Adam Matwi-jowski — zasłużony działacz SD, obecnie na emeryturze, Władysław Neugebauer — dyrektor SHR w Lotyniu, Czesława Grabia — rolnicz-ka z Białej Góry, Stanisław Kozera — brygadzista z PGR Dąbrowa, Stefan Grzegorzewski — rolnik z Łubianki, Henryk Pogorzelski — naczelnik miasta i gminy Człopa, Jan Dzioba — rolnik ze Sławianowa, Walenty Janczarski — brygadzista w Fabryce Tektury w Tarnówce. Ponadto Prezydium WRN przyznało pięciu osobom ho norowe odznaki „Za zasługi w rozwoju woj. koszalińskiego". Otrzymali je: Wacław Kuźbicki — spawacz w Zakładzie Usług Remontowych Wojewódzkiego Związku Spółdzielni Mle czarskich, Stanisław Niklis — kierowca KWCS, Mieczysław Nasterowski — tra ko wy w tartaku w Świdwinie, Sabina Ruda — robotnica PGR Warblewo, Jan Sapała — starszy mistrz w „Kazelu". Podczas spotkania zabrało głos kilku przodowników wyróżnionych wpisem do „Księgi Zasłużonych". Dziękując za wyrazy uznania, mówili o zaangażowaniu załóg w realizacji tegorocznych zadań planowych i dodatkowych, podkreślali też, że te wyrazy uznania zobowiązują do jeszcze lepszej pracy. Na zakończenie zabrał głos tow. Władysław Kozdra który przewodniczył spotkaniu. Jeszcze raz złożył zebranym słowa podziękowania za atmosferę twórczej pracy, którą codziennie kształtują, wyraził także uznani* wszystkim wzorowym pracownikom i obywatelom. (cw) W ODŚWIĘTNIE UDEKOROWANEJ sali Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Ko szalinie zebrali się przodownicy pracy, aktywiści partyjni i społeczni z koszalińskich zakładów przemysłowych, młodzież szkolna, przedstawiciele Ludowego Wojska Polskiego, członkowie Egzekutyw Komitetu Wo jewódzkiego oraz Komitetu Miasta i Powiatu PZPR w Koszalinie, członkowie Wojewódzkiego i Miejskiego Ko mitetu Obchodu 1 Maja z członkiem KC partii I sekre tarzem KW PZPR tow. Władysławem Kozdrą. Obecni by li także przedstawiciele Dowództwa Północnej grupy Wojsk Radzieckich w Polsce z płk Iwanem Manżurinem, Uroczystą akademię wojewódzką na cześć Święta Pra cy otworzył I sekretarz KMiP PZPR w Koszalinie, tow. Waldemar Czyżewski. Okolicznościowy referat wygłosił wojewoda koszaliński tow. Stanisław Mach. Tym razem święto pierwszomajowe obchodzimy w nie zwykłym roku. Wielkie i waż ne dla naszej historii i teraźniejszości rocznice trzydziestolecia zawarcia Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej między Polską a Związkiem Radzieckim, powrotu Ziemi Koszalińskiej do Macierzy, zwycięstwa nad faszyzmem uroczyście obchodzone przez całe polskie społeczeństwo sta nowią dobrą okazję do tego, by nie tylko obejrzeć się wstecz, spojrzeć na nasze do tychczasowe dokonania i o-siągnięcia lecz także lepiej określić sobie zadania, które nas jeszcze czekają w budowie socjalistycznej Polski. Mamy prawo do dumy, zrobiliśmy niemało, rozwinęliśmy przemysł i gospodarkę rolną, szkolnictwo i sieć placówek kulturalnych, pracuje my coraz wydajniej, gospodarujemy oszczędniej, żyje nam się coraz lepiej, dostatniej. W bieżącym roku, w ostatnim roku pięciolatki w roku VII Zjazdu partii możemy powiedzieć, że mamy doskonały punkt startu do nakreślenia sobie i zrealizowania jeszcze ambitniejszych, wyższych, twórczych celów. Podziękowania za do tychczasową pracę dla załóg robotniczych naszego województwa złożył tow. St. Mach na ręce kolektywów Zakładów Płyt Wiórowych w Szczecinku, Słupskich Fabryk Mebli, Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego, „Barki'* i „Korabia", które przodują w wypełnianiu zobowiązań w odpowiedzi na list I sekretarza KC PZPR tow. E. Gierka i prezesa Rady Ministrów P. Jaroszewicza. Serdecznymi oklaskami przyjęli zebrani słowa o wie cznym braterstwie i przyjaźni, słowa pozdrowienia dla ludzi pracy całego wojewódz twa od przedstawiciela Dowództwa Północnej Grupy Wojsk Radzieckich w Polsce ppłk Fiedosija Siemionowa. Na akademii pierwszomajo wej z galowym programem słowno-muzycznym wystąpi ły koszalińskie amatorskie zespoły artystyczne. (ew. sten) DROCZYSTY KONCERT W WARSZAWIE W Sali Kongresowej Pała cu Kultury i Nauki w Warszawie odbył się uroczysty koncert zorganizowany przez Stołeczny Komitet Obchodów Święta 1 Maja. Razem mieszkańcami stolicy, przodującymi pracownikami zakładów przemysłowych i przedsiębiorstw, ludźmi nauki i kultury, młodziezą — na sali obecni byli przedstawiciele najwyższych władi partyjnych i państwowych gospodarze stolicy i wo^.war szawskiego. . , W koncercie pn. „Czerwień ulic, biel obłoków" wystąpili artyści stołecznych teatrów i estrady, prezentując barwne widowisko przypomi nające w artystycznej formie dzieje walk o wolność i socjalizm, dni ostatecznego zwy cięstwa nad faszyzmem, historię lat budowy ludowego państwa słowa poezji i pieS ni głosiły chwałę oddania sprawie rozwoju socjalistycz nej Ojczyzny, braterstwa ludów, pokoju. HENRYK JABŁOŃSKI U „WARYŃSKIEGO" WARSZAWA (PAP). Człó nek Biura Politycznego KC PZPR, przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński odwiedził 30 kwietnia załogę Warszawskich Zakładów Maszyn Budowlanych im. Ludwika Waryńskiego, zapo znając się z pracą poszczególnych wydziałów m. in. z produkcją i warunkami pra cy załogi wydziału mechanicznego. W czasie wizyty przedstawiciele jednego z największych w kraju producentów maszyn budowlanych, informowali przewodniczącego Rady Państwa, który jest członkiem tutejszej organizacji partyjnej, o najistotniejszych sprawach związanych z bieżącą produkcją, warunkami pracy i wypoczynku załogi oraz postępach w unowocześnianiu fa bryki. Podczas spotkania przewodniczący Rady Państwa przekazał całej kilkutysięcznej załodze zakładów gratulacje i wyrazy uznania za dotychczasowe wyniki pracy oraz złożył serdeczne ży czenia z okazji święta 1 Ma ja. UCHWAŁA PREZYDIUM SEJMU Z DNIA 30. KWIETNIA 1975 R. Z inicjatywy klubów poselskich Polskie] Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz Stronnictwa Demokratycznego, Prezydium Sejmu — na podstawie art. 44 regulaminu — postanawia zwołać w dniu 9 maja 1975 r. uroczyste posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w związku z trzydziestoleciem zwycięstwa nad faszyzmem. Początek posiedzenia o godz. 10. marszałek Sejmu (STANISŁAW GUCWA) POZDROWIENIA Z POŁTAWY KOSZALIN. Przed świętem 1 Maja nadeszła depesza z Połtawy. Oto jej treść I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR, przewód niczący Wojewódzkiej Rady Narodowej, towarzysz Władysław Kozdra. Połtawski Komitet Obwodowy Komunistycznej Partii Ukrainy i Komitet Wykonawczy Rady Narodowej po zdrawiają Was, wszystkich ludzi pracy województwa w dniu 1 Maja, w dniu międzynarodowej solidarności robotników. Serdecznie ży- czymy Wam, Drodzy Towa rzysze, ludziom pracy województwa koszalińskiego, całemu bratniemu narodowi polskiemu szczęścia, dobrego zdrowia, nowych osiągnięć w socjalistycznej przebudowie Polski Ludowej. Niech wiecznie żyje i utrwala sią przyjaźń między narodami radzieckimi i polskim! Niech żyje Pierwszy Maja, Depeszę podpisali Fiodor Trofimowicz Morgun, I sekretarz Komitetu Obwodowego partii i Grigorij Iwa-nowicz Pudenko, przewodni czący Komitetu Wykonawczego połtawskiej rady narodowej. Wśród odznaczonych— mieszkańcy Ziemi Koszalińskiej Na 1-majowym spotkaniu w KC PZPR w dniu 30 kwietnia Order Sztandaru Pracy I klasy otrzymał BRONISŁAW SZAJ — mistrz w Zakładach Metalurgicznych „Pomet* w Poznaniu. Order Sztandaru Pracy II klasy otrzymali: Józef Bo-gut — st. technik w Zakła dach Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach, Tadeusz Burek .— spawacz wy działu kadłubowego Stoczni Północnej w Gdańsku, STA NISŁAW CHACHUŁA — kowal w PGR Poborowo, pow. Miastko, Wincenty Fi lejski — kowal w Państwo wej Fabryce Wagonów we Wrocławiu, Ignacy Grzegoc k! — ślusarz-brygadzista w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku Fabrycznym, Antoni Matla — starszy mistrz w Zakładach Metalowych im. gen. „Waltera" w Rado miu, Stanisław Majsak — sztygar w Lubuskich Zakła dach Ceramiki Budowlanej w Gozdnicy, pow. Żagań, Antoni Pakuła — wulkanizator w Krakowskich Zakładach Przemysłu Gumowego „Stomil". Stanisław Szober — rozlewacz w wydziale stalowni Huty „Jedność'* w Siemianowicach, Czesław Wacławski — dy- rektor naczelny Zakładów Rowerowych „Predom-Ro-met" w Bydgoszczy. 4 osoby udekorowane zostały Krzyżem Komandorskim, a 14 Krzyżem Oficer skim Orderu Odrodzenia Polski. W tej drugiej grupie znajduje się JULIA ROŻNIATOWSKA — nauczycielka Zespołu Średnich Szkół Medycznych w Słupsku. Ponadto 31 osób otrzyma ło Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a 14 osób — Zloty Krzyż Zasługi. Strona 4 NA SWIECIB s- ' > 'Ą T 5 ś i mim : : . X;- : - Cios Koszaliński nr 10$ STOLICA KRAJU RAD W KWIATACH Kwitnące tulipany na Prospekcie Kutuzowa CAF -TASS Cały świat uroczyście Pracy - 1 Maja. MOSKWA Ostatnie dni poprzedzające pierwszomajowe uroczy-itości przebiegały w Związku Radzieckim pod znakiem przyspieszonego rytmu pracy i nowych, cennych inicja tyw produkcyjno-społecz-mycfi. Dziesiątki tysięcy za-przedsiębiorstw przemysłowych, budowlanych i transportowych uczczą to święto oraz zbliżającą się 30. rocznicę wielkiego zwycięstwa nad faszyzmem przedterminową realizacją zadań miesięcznych. Trądy- obchodzi Święto ŚWIAT Zjazdu KPZR. Jednym x akcentów plastycznej oprawy są też dekoracje symbolizujące zbrojny wysiłek na ro-du radzieckiego w II woj nie światowej, jego dtecy-dujący wkład w historyczne zwycięstwo nad hitleryzmem. HAWANA Tegoroczne obchody 1 Ma ja na Kubie mają wyjątkowy charakter. Przygotowania do święta rozpoczęły gię już przed kilkoma tygodnia mi. Mnóstwo sztandarów, W PIERWSZOMAJOWYM POCHODZIE cyjnie, jak co roku, zostały oddane w tym okresie do użytku liczne obiekty socjal no-bytowe, placówki kulturalne, oświatowe, handlowe i usługowe. Święto Pracy znajduje od bicie również w bogatej, ko lorowej szacie, jaką przybrały z tej okazji miasta, osiedla i wsie ZSRR. Imponująco zwłaszcza prezentuje się w majowej dekoracji Moskwa. Na tle świeżej wio sennej zieleni mieni się czerwień flag i transparentów. Ulice i place miasta zdobią pęki kwiatów, plansze, iluminacje świetlne. Treść wielu haseł nawiązuje do zapowiedzianego na luty przyszłego roku XXV transparentów I "dekoracji na ulicach, placach oraz budynkach. Pomieszczenia instytucji udekorowano czer wonymi chorągiewkami o dwóch hasłach: „Niech żyje 1 Maja"' oraz „Niech żyje pierwszy zjazd partii". Jest to teza tegorocznych uroczystości. Stanowi też klamrę dla całego roku 1975, \t6 rem u nadano nazwę „Roku Pierwszego Zjazdu". Przygotowania przedma-jowe miały różnorodny charakter. W zakładach prac^ wyrażały się czynem dla zwiększenia wydajności pro dukcji, a w czasie wolnym — uczestnictwem w czynach społecznych na terenie miast i wsi. RZYM. Największa we Włoszecn Centrala Związkowa — Federacja CGIL - CISL - UIL, wystosowała apel do włoskich mas pracujących, aby święto pierwszomajowe obchodzone było pod znakiem zacieśniającej się jedności Apel podkreśla, że tegoroczne Święto Pracy ma szczególne znaczenie, ponieważ przypada w przededniu 30. rocznicy wyzwolenia Włoch od faszyzmu i hitlerowskiej okupacji. Włoskie masy pracujące, które wnio sły największy wkła-d do ruchu oporu, chcą również obecnie odgrywać decydują cą rolę w dalszej walce 0 wolność, sprawiedliwość 1 postęp społeczny w swoim kraju. Federacja wezwała do udzielenia należytej odprawy knowaniom neofaszy stów i czuwania nad demokratycznymi zdobyczami mas pracujących. DELHI PrzewodnicząJ -s ,. -.' • , ; m ... Codziennie w setkach zakładów tysiące robotników staje przy swoich warsztatach pracy. Przysparzają krajowi i sobie nowych dóbr. Świeże ryby, nowy dom,Ł modne buty, części do samochodów i telewizorów, maszyny rolnicze... ... Każdego dnia rybacy „Barki" łowią 90 ton ryb, z których przygotowuje się 13 ton filetów dorszowych, 23 tony marynat, 12 ton szprotów wędzonych i 5 ton mączki rybnej. ... Elektronicy z „Kazelu" wykonują codziennie elementy do przyrządów półprzewodnikowych; 20 części do każdego telewizora i 10 części do każdego radioodbiornika produkowanego w kraju. ... Budowlani z Kombinatu w Kołobrzegu dają codziennie produkcję wartości 1,5 min zł, co oznacza 295' m kw. powierzchni użytkowej. Wielu kończy swój dzień roboczy z niepełną satysfakcją. Jeśli nawet był to dobry dzień i robota szła jak złoto, jutro trzeba by lepiej... Oto zapis robotniczego tygodnia. Sześciu dni roboczych i jednego świątecznego, Tydzień pracy, życia i refleksji Jana Bralika, majstra z Kombinatu Budowlanego w Kołobrzegu. NIEDZIELA Dziś spaliśmy trochę dłużej niż zwykle. Najwcześniej obudziła się Anetka. Ma trzy lata i jest ruchliwa jak ptaszek. Po śniadaniu oglądaliśmy trochę telewizję. Wreszcie dzieci powiedziały: — Tato, idziemy na spacer. Pogoda była prawdziwie wiosenna, więc ruszyliśmy naszym szlakiem nad morze. Marylka za miesiąc kończy szkołę podstawową. I tu problem. Mówi, że chce iść do Liceum Ekonomicznego. Szkoła dobra, nie powiem, ale miejsc mało. Więc mówię: — Marylko, przecież dobrze się uczysz, może by do ogólniaka? Ale jeśli nawet tu się dostanie, to po maturze żadnego fachu. Trzeba iść na studia. A jak nie przyjmą? Pęka ojcowska głowa. Mariusz dziesięciolatek nie ma na razie takich problemów. I tak idziemy przez park, patrzę na moje dzie ci i cieszę się. Rosną zdrowo, są grzeczne, a już sama radość na wywiadówkach w szkole. Dobrze się uczą. Czasami tylko Mariusz pyta mnie, a bardzo to lubi, o historię II wojny. Wiadomo, chłopak. Pospacerujemy sobie po plaży i wracamy do domu na obiad. .Janka, to znaczy żona, jest jeszcze w domu, bo wzięła w sanatorium kolejowym bezpłatny urlop na Anetkę. Jak najmłodsza córa pójdzie do przedszkola, żona wróci do pracy. Po obiedzie trochę oglądamy telewizję. Później idziemy do znajomych. W naszym bloku mieszkają sami pracownicy kombinatu i wszyscy się znamy. Ale tym razem idziemy do Gadomskich, którzy niedawno przeprowadzili się na „gierczaki", do . pierwszych domów z naszej wytwórni WK-75. Piękne miesz kanie. Patrzę, rozglądam się, usterek jakby mniej. Wieczorem w domu powracają myśli o pracy. Kończy się niedziela — jutro od rana na budowie. Planuję sobie pracę na cały tydzień. Jak to wszystko zorganizo wać, żeby było i dobrze, i szybko. | PONIEDZIAŁEK ~~ Mam już taki zwyczaj. Przychodzę na budowę pierw szy. Staję w drzwiach i każdego witam choćby jednym słówkiem „cześć". Przeważnie zastaję wszystkich wypoczętych. Chyba że było po wypłacie, wtedy z kon dycją może być różnie, niestety. A więc stoję i witam moich współpracowników. Wyczuwam ich nastrój, samopoczucie. Uważam, że majster powinien znać robotnika nie tylko z jego pracy. Chcę wiedzieć jakie mają kłopoty, radości także w domu. Na przykład przychodzi do pracy Kowalski i widzę, że jest czymś mocno przybity. Rozmawiamy chwilę, staram się go wyprowadzić z zadumy i... zastanawiam się, gdzie go postawić do pracy, żeby w tym stanie mógł ją wykonać jak najlepiej. Młodych pracowników obserwuję przez tydzień i już wiem, co są warci i czego od nich można wymagać. Mówi pani, że to psychologia. Może być,, ale mnie, majstrowi na budowie chodzi o to, żeby wykonywana robota była dobrą robotą. W poniedziałek kontynuujemy roboty rozpoczęte w ubiegłym tygodniu. Tego dnia muszę zajrzeć na nowo do dokumentacji, przygotować stal potrzebną na konstrukcje zapasy materiałów budowlanych na cały tydzień, przewidzieć rozkład robót dla każdej brygady na wypadek deszczu czy huraganu. Majster rządzi wszystkimi brygadami na budowie. Odpowiada za budowę i za ludzi. Praktycznie szefuje na obiekcie, bo kierownik codziennie nie może być na każdej z podległych mu budów. Wtedy majster musi podejmować decyzje. Przykładowo: przyszły „wahadła" (pociągi) z kruszywem czy cementem. Muszę zdecydować, gdzie składować, żeby nie było za daleko od budowy, odebrać transport, podpisać wszystkie papiery. W Istny urodzaj na kontrole. Przedstawiciel gospodarki jnątęriałswieiJg. kombinatu- — A te deski, to có? — powiada. Rzeczywiście, deski, obok nich maty słomiane leżały byle jak. Chodzi człowiek tędy codziennie, przyzwyczaja się do widoku. Ale świeże oko widzi o-strzej. Słuchali robotnicy uwag przedstawiciela, to dobrze. Teraz będzie łatwiej zwrócić im uwagę na u-trzymanie porządku. Czasem jednak zdarzają się sytuacje zabawne. Wpada kontrola ze zjednoczenia. — Co to jest? — pyta ostro pani z komisji. — 150 ton wapna — mówię. — Nie możecie tego włożyć do jakichś skrzyneczek, żeby wyglądało porządnie? Niestety, nie mieliśmy pod ręką odpowiedniej „skrzyneczki". Ja mam niedobry charakter. Bardzo lubię oszczędzać. Te deski i maty, które skrytykował przedstawiciel gospodarki materiałowej, chcieliśmy schować na „czarna godzinę". Fakt, że leżały nieporządnie. Mie li.śmy kiedyś na jednej z budów taki cieplak — pakamerę, gdzie można się było ogrzać. Skończyliśmy budo wę i planowałem sobie, że papa z dachu przyda się na innej budowie pod posadzki. Tymczasem kazali zerwać i spalić. Byłem zły. Mnie było żal papy, bo mogła się przecież jeszcze przydać. — Jak lejesz! — Zatrzęsło mnie. Chłopie, jak lejesz beton. Trzeba myśleć o tym, co robisz, co z tego będzie! Bezmyślność okropnie mnie denerwuje. Weźmy dźwig. Maszyna jest tylko maszyną, nawet najsprawniejsza. Pisze udźwig 1000 ton. A są tacy, co powiadają, dźwignie tysiąc to i dźwignie dwa. I rzeczywiście, raz i drugi podniesie. Do czasu. Nie opłaca się iść na łatwiznę. Nie tak łatwo dopilnować ładu i porządku na budowie. 160 mieszkań. Kiedy wszyscy schodzą już z roboty, zaglądam do każdego mieszkania. Sprawdzam j a-k ość roboty. A potem następnego dnia rano każdemu mówię otwarcie, gdzie są niedoróbki, które trzeba natychmiast usunąć. Na „gierczakach" usterek jakby mniej. Może dlatego, że montuje się już gotowe elementy i całe kabiny sanitarne. Na tradycyjnej budowie wchodzą nam w paradę instalatorzy, po których musimy robić poprawki. Łatamy dziurę w ścianie, zostaje śiad, usterka tak dokuczliwa dla lokatorów. Wszystko z tego, że instalatorzy nie nadążają. My zawsze wyprzedzamy, Kiedy oddajemy blok i chodzę razem z komisją, wstydzę się za każdą najdrobniejszą niedoróbkę. Za czyjąś pracę na „odwal się". Co zrobić, żeby było mniej usterek? Mogłoby być ich znacznie mniej, gdyby, poszczególne służby wchodziły kolejno po sobie. Wtedy cegła nie wpadłaby do rury kanalizacyjnej, nie byłoby plam na ścianach. Oczywiście ważna jest solidność każdego robotnika. Majster ma tylko dwie nogi. I musi mieć je zdrowe. Przez cały dzień jest w ruchu. — Panie majster — wołają z szóstego piętra. I pędzę do nich choćby sto razy dziennie. Widać potrzebna jest im moja pomoc i porada. r-—rrrr r r ™rrr--n Budowaliśmy „Męsko". Planowaliśmy co trzy tygodnie wykonać jedną kondygnację. Dwanaście kondyg- nacji licząc z piwnicami Nazywamy go „galeriowcem". Każde piętro opasane jest balustradą. Zaprojektowano go pięknie, nie da się ukryć, Ale my, wykonawcy, mieliśmy kłopoty. Jako majster musiałem zdecydować 0 sposobie wykonawstwa. Chodziło właśnie o balkonowe balustrady. Przewidziano, że będą to ścianki żelbetowe grube na sześć centymetrów. Jak to rozwiązać, żeby ludzie na wysokości, na krawędzi balustrady nie musieli ich deskować i wylewać? Chodziłem, myślałem aż wymyśliłem Projektanci zgodzili się z moim uspraw nieniem racjonalizatorskim, a kombinat dał nagrodę. Robiliśmy płyty balkonowe na dole, na placu budowy 1 gotowe montowaliśmy na każdym piętrze. Odpadło deskowanie, zaoszczędziliśmy materiał, ludziom bezpieczniej się pracowało. Na obiekcie „Męsko" zrobiłem także inne usprawnienie. Szyby windowe mieliśmy budować tradycyjnie, deskując i wylewając beton. Zaproponowałem prefabrykaty własnej produkcji Od ubiegłej wiosny zrobiłem pięć wniosków racjonalizatorskich, z czego cztery wprowadzono w obiekne „Męsko". Zawsze byłem ciekawski, Kiedy jeździliśmy z kombinatu na wycieirzki do innych przedsiębiorstw budowlanych, podpatrywałem nowości. Na kursach słuchałem, ale i wypytywałem inżynierów, Wkrótce pojadę na kurs o technologii WK-75. Kiedy mam chwilę czasu, idę do naszego klubu racjonalizatorów. Dyrek tor Krupski powołał specjalny sztab ludzi, Wystarczy tylko zgłosić pomysł a wszystkie potrzebne papierki oni wypełnią. Jestem zwykłym robotnikiem. Samoukiem. Awansowałem w kombinacie. W Kołobrzegu stoi wiele domów, gdzie pracowałem jako cieśla. Na Dworcowej, Zwyrięzców, Wąlki Młodych, na osiedu I.oborskim, przy hotelu „Skanpol". Pamiętam każda swoją robotę, jakby to było dziś. Aż przyszedł taki dzień, kiedy zaproponowano mi funkcję majstra. Przyjąłem. PIĄTEK — Zarabiałeś pięć tysięcy. Jako majstar dostajesz dwa dwieście — naćkała trochę żona, dziwił- się inni. A ja uważałem, że jeśli mnie wybrano, to znaczy że się nadaję na to trudne i odpowiedzialne stanowisko. Jeśli trzeba, ktoś musi się zdecydować. Tym, co mówili, że się poświęcam, że jestem staromodny, odpowiadałem, że nie można iść przez życie po najmniejszej ■ linii oporu. Człowiek widział w życiu nieje dno. Pracowało się w różnych warunkach. Kiedyś w budownictwie nie było tylu maszyn i praca była trudniejsza. Ale choć będzie maszyn dziesięć razy więcej — zawsze najważniejszy pozostanie człowiek, który nigdy nie powinien się wstydzić swojej pracy, pod warunkiem że jest to dobrze wykonana robota. Czy opłaca się dobrze pracować? Oczywiście, jeśli ma się z tego satysfakcję. Dobra robota to także charakter człowieka. Złapałem dryg do dobrej roboty, kiedy miałem 17 lat. Pracowałem z ludźmi, którzy powierzyli mi niewielki odcinek roboty. Poczułem się odpowiedzialny, zagrały honor i ambicja. Oni dobrze pracują, więc muszę i ja. Teraz razem z kierownikiem Stanisławem Babiakiem rekomendowaliśmy na kandydata partii młodego murarza, Andrzeja Borowicza. Absolwent budowlanki pracuje w kombinacie parę lat. Będą z niego ludzie. SOBOTA Żona przygotowała białą koszulę, sama prasuje sukienkę, Dzieciaki wypucowane świątecznie; dzi-i lekcje skończyły wcześniej. Trzeba się śpieszyć, by zdążyć do' autobusu. Dziś wolna sobota. „Gierkowa" sobota j*»k mówią u nas na budowie. Jedziemy da rodzrn* w Człuchowskie. Stoją tam jeszcze mosty, które jako cieśla podnosiłem ze zniszczeń wojennych. Dobrze stoją! * * ♦ Zapis sześciu dni roboczych i jednego świątecznego. Zwyczajnych dni. Nic nadzwyczajnego się nie zdarzyło. Postawiono jedno piętro domu. zużyto cement, wapno, deski itd... Każdego dnia na tysiącach budowlanych rusztowań, przy warsztach pracy, na polach... Każdego dnia ludzie pracy zapisują karty swoje i naszej codziennej historii. Swoich poniedziałków i niedziel. Zapisu dokonała: MIRA ŻÓŁTAK I' '''7k Strona 6 PROBLEM Y WO JEW ODZIWA Głos Koszaliński nr 104 PORTRET ZBIOROWY Ściągnęli tu z różnych stron świata. Przytargali ubogie tobołki i bogate do świadczenia z lat biedy i wojennych tułaczek. Bocia nowie, Januszczatowie, Mi-chnowie, Czerniakówie, Mar kiewiczowie... Repatrianci i osadnicy. Czy myśleli wów czas, że tu, w podświdwiń skim Smardzku, zapuszczą korzenie na pokolenia? Ma jątek rolny w Smardzku traktowali raczej jak popas. Jakoś tam się urządzili w pofolwarcznych czworakach, w izbach z kle piskami. Kie raziło ich za niedbane gospodarstwo. Po dwórze, które po laaa desz czu zamieniało się w bagno. Nie przeszkadzało im, że jeszcze latami wyciągali z mego traktorem zatopione pojazdy. Nie dziwni się biedzie i zapuszczeniu. Nietrudne wy nawą ły się kilkusetmetrowe wę drówKi z wiadrami po wo dę. Nie chowali się przecież w wygodach i luksusach, a co tu zastali, mieś ciło się w wyobrażeniu o bytowaniu robotnika rolne go, jakie wpoiło im życie. Wycnodzili do roboty, czasem poipili. I tak sobie żyli oboK siebie. Biblijna przypowieść mó wi o siedmiu chudych i tyluż tłustych krowach, symbolizujących we śnie lata nędzy i lata dobrobytu. Załóga w Smardzku dźieli trzydziestolecie na dziesięć plus dwadzieścia. W dziesięciu pierwszych la taCh i krowy, i oni, i wszystko był© tu chude. £iśmia „hie chciała" więcej rodzić, niż 12 q zbóż i około 100 q ziemniaków z hektara. W 800-hektaro-wym gospodarstwie stało 60 krów i 120 sztuk jało-^ wizny, trochę świń i owiec Minimalne dawki nawozów wysiewano po brzegach pól Zawsze to ładniej, gdy zbo ża gęściej na skraju plonują — rozumowano. Jesz cze w 1957 roku bilans go spodarstwa zamykano stra tą 1700 tys. zł. — Brak było programu — mówią dziś starzy robotnicy gospodarstwa w Smardzku. — Produkowało się wszystkiego po trochu. Kiedy w 1957 roku przyszedł do nas dyrektorować Rajmund Bartkowski, pogadał z całą załogą i prze konał nas, że trzeba posta wić na hodowlę. Mówił też o konieczności szybkiej i pełnej mechanizacji wszyst kich prac. Wizja piękna, chociaż trudno ją było trak tować poważnie w gospodarstwie z czterema ursu sami, dwoma zetorkami i czterdziestu roboczymi koń mi. Specjalizacja i mechanizacja, to z pewnością była szansa. Zapewne ważniejsze jednak było owo poga danie z załogą. To by i a nowość. Przekształciła się w trwały obyczaj, bo w Smardzku liczy się odtąd zdanie każdego. Każdy ma też z roku na rok realnie odczuwać, że powodzi mu się lepiej dzięki własnej pracy. To recepta dyrekto ra na załogę — monolit: ludzie żyją i pracują nie obok siebie, a razem. Nie potrzeba na to częstych narad i zebrań z uroczystym prezydium. Bro nisław Czerniak pracuie od lat przy cielętach. Czuje się w tśj dziedzinie specja listą. Zgłasza obserwacje, wprowadza własne innowa cje, poradzi zootechnikowi i dyrektorowi. Tak, jak Franciszek Stachówski przy jałówkach cielnych, Mieczy sław Walczyński w oborze wydojowej czy Rozalia Mro czek i Albin Sechagen — znawcy każdego skrawka pól albo Józef Olejniczak, którego oku nic nie ujdzie w pegeerowskim obejściu. Nazwiska pierwszś z brze gu. Przykłady, prezentujące załogę, w której sporej liczbie uczestników stuknął trzydziesty rok pracy w gospodarstwie. 90 proc. dzi siejszej smardzkiej załogi było na zebraniu z nowym dyrektorem przed 18 laty. Wytworzyły się tu od tam tego Czasu pegeerowskie ro dy. Miejsca odchodzących na rentę zajęło dotąd 15 młodych, którzy tu się uro dzili, wychowali, zdobyli rolnicze wykształcenie pod stawowe lub średnie... Areał gospodarstwa powiększył się w tym czasie zaiedwie ao 981 ha. Ale na tym areale hoduje się tu obecnie 1110 sztuk bydła. Specjalizacja zgodnie z programem: mleko i ja łowjsi cielne. Vvycudowano w Smardzku Z obory na 260 krów i 2 jałowniki na 400 sztuk. Potem biia>n ki te, przy sugestiach ze , strony orygaa hoaowia-nycn, zmo o e r rnz o w a n o. Da i ło to 300 dOdatKowycn sta ■ nowisk. 35u jałówek sprze aaje się w roku z gospodarstwa. Udój mleka od krowy wzrósł z 2600 1 do 3*50 i. w roku. Zboża, w większości jęczmień i psze nica, dały w ostatnie żniwa po 3d,6 q z ha. Ziemniaków na każdym ze 140 ha uprawy zebrano po 250 <ł. Załoga w Smardzku zapomniała, co to wzywanie pomocy z zewnątrz do zbiorów. Członkowie rodzin pomagają w poiu tyl ko w miarę własnej ochoty. Samorząd robotniczy i dyrekcja uważają, że żony pracowników winny przede wszystkim dbać O dom, a obowiązkiem dzieci jest nauka. Luksus, na który pozwala kompleksowa me chanizacja i brygadowa or ganizacja zbiorów. W tej sytuacji zawsze znajdzie się też czas na pórnoc żniw ną i wykopkową dla sąsia dów indywidualnych. Szacunkiem darzy się tu bry gady mechanizacyjne. Czu ją to zwłaszcza ci najstarsi stażem i najlepsi: Stanisław Michna, który pracuje już obok syna Zbigniewa Stefan Januszczat, Jan Kes ler, Jan Suszyński, Stanisław Kwiecień, Czesław No strzyk... — Nigdy nie zapomnę święta pierwszomajowego sprzed 23 lat — wspomina Jan Markiewicz, mechani zator z pegeerowśkiego warsztatu. — Ręce mi drżały, gdy zapuszczałem motor radzieckiego kombaj nu. Jedyna wówczas tego typu maszyna w zespole świdwińskich gospodarstw7 państwowych miała byc o-zdobą pierwszomajowego • pochodu w Świdwinie Sy nonim nowoczesności. Wszystko zagrało, jak trze b a.». — Jan Markiewicz mógłby snuć i inne wspom nienia. O tym, jak zorganizował warsztat, który ni gdy nie zawodzi. - Mógłby opowiadać o swoich uspraw nieniach w silosokombaj-nach i vistulach, wypartych tu już zresztą w ca- łości przez bizony. Szósty rok pełni Markiewicz funk cję przewodniczącego rady zakładowej. Godzinami po trafi mówić o tym, co jesz cze trzeba w zakładzie u-lepszyc. 29 lat pracuje w pegeerach księgowy gospodarstwa, Micnai Miutia. Lapidarnie, jak przystało człowiekowi tego zawodu, licz bąmi obrazuje najważniejszy proces społeczny w go spooarstwie — drogę do powszeennego zrozumienia integralności interesów załogi i zakładu. Były lata, że pracownik zaraoiał tu w roku około 10 tys, zł. W ostatnim roku gospodarczym — średnio brutto 72 tys. zł. Ale jednocześnie wartość produkcji wypracowanej przez statystyczne go członka załogi wzrosła trzykrotnie i zbliżyła się do 130 tys. zł. Pierwszy nieznaczny zysk wypracowała załoga przed 15 laty. W minionym roku gospodarczym — bilans zakładu wykazał prawie 5 min zł czystego dochodu... Zniknęły w Smardzku czworaki. Nie ma śladu po studni, z której rodziny czerpały wodę. Można cho dzić po gospodarstwie w lakierkach. Rodziny pegeerowskie zajmują tu 32 nowe mieszkania o wysoxim standardzie. 16 mieszkań gruntownie zmodernizowano. Jest stołówka, gabinet lekarsko - dentystyczny, przedszkole, łaźnia. We wszystkich mieszkaniach gotuje się na gazie. Kwitną klomby róż. Tryska fon tanna. Sprawy socjalne i bytowe są stałym przedmiotem uwagi podstawowej organi zacji partyjnej. Egzekutywa żąda w tym zakresie szczególnie dokładnycn in formacji dyrekcji. W każdy piątek kto żyw krząta się w Smardzku przy porządkowaniu obejść. Lepiej i piękniej nil w mieście chcą żyć pracownicy pegee ru. Nie może być inaczej w społeczności, w której 9 pegeerowskich rodzin oy sponuje dziś własnymi sa mocnooami osooowymi, o--koiorowymi telewizorami, wszystkie — wszeusim sprzętem mechanizującym prace domowe. u-ospouarstwo jest dziś zakiaoem pegeer ows^iej ir-rzemysiowej termy ir^o dy L-mewnej, jeanej z naj wię^szycn w Kraju. Wyrosi w sąsiedztwie gospodarstwa ten socjarisi>czny za&iad przemysłowej produkcji mięsa, w niczym nie przy-naiuowując tempa rozwoju samodzielnego przedtem go spodarstwa. uawny dyrektor gospodarstwa, ooeenić wiceuyreKtor iermy, Rajmund £>artkowsKi, aa;ej kieruje swoim gospooar stwem i swoją zaiOgą, — Jeszcze tyie oo zrobienia — mOwi Rajmund Bartkowski. Musimy wybu dowac wychowalnię cieląt na 500 sztuis. Przygotowuje my także budowę porządnych domów dla 20 rodzin, takich jak w ,Sycewi cach. Aktualnie rusza rzez nia i sklep masarniczo-na-białowy. Przedszkole już za małe. Będziemy budować dom socjalny z kinem, teatrem, restauracją, kawiarnią, saiami gier, sau ną, pokojami hotelowymi i garażami. Zaczęliśmy bu dowę boiska sportowego. Na starym osiedlu trzeba położyć asfaltową drogę i ogrodzić jednakowo ogród ki pracownicze. —• Z taką załogą niestraszne żadne przedsięwzięcie. Ani produkcyjne, ani socjalne. Wszyscy zdo byli tytuły mistrza w zawodzie lub robotnika wykwalifikowanego. Znają go spodarstwo na wylot. A gdy przyjmą kogoś do swego grona, ten musi się podporządkować smardzkim oby czajom. Bo tu nie da się już żyć obok reszty. T. FISZBACH Na zdjęciach: u góry —no we osiedle mieszkaniowe w Smardzku; poniżej — Mieczysław Walczyński, starszy oborowy z jałówkami. Fot. JERZY PATAN Eos różano- polca 4 A więc święto majowe po raz trzydziesty w ludowej Polsce. J- • Obchodzimy je świadomi naszych zdobyczy. Świętujemy trud naszych rąk i naszych umysłów. Trud powszechnego budowania już nie zrębów, ale oczywistego kształtu naszych marzeń. Formujemy materiąiny kształt wyobraźni architektów, inżynierów, poetów i ludzi dobrej woli, dla których dzisiaj oznacza przede wszystkim jutro. Kiedy przemijają formacje społeczne, kiedy upadają królestwa, kiedy zaw&lają się dyktatury pozostaje zawsze wartość niezwykle cenna — naród. Dlatego święto majowe jest na świecie świętem klasy robotniczej, ludzi pracy, a także w wielu krajach śuńętem społeczeństwa, jest świętem narodu. — U nas — naszego socjalistycznego narodu. Jest świadectwem jego potęgi, jego mądrości jest wykładnią jego osiągnięć zarówno w sferze materialnej jak i duchowej. Tegoroczne święto majowe jest szczególnie ważne, szczególnie świąteczne. Trzydziesta rocznica zwycięstwa nad faszyzmem i nazizmem uprzytamnia nam, że internacjonalizm nie jest propagandowym sloganem, ale jest świadomością odpowiedzialności ludzi za ludzi. Uprzytamnia nam, że leninowskie hasło WOJNA WOJNIE jest w dalszym ciągu żywe, gdyż nie wygasły jeszcze ogniska nieprawości, zła i totalnego okrucieństwa. 2 Jest nasze święto majowe świętem radości i barwy, świętem • słów sprawdzonych, słów wprowadzanych w czyn. Dalecy komunałom, mowie-trawie, żebractwu duchowemu wkraczamy w no we trzydziestolecie bogatsi o doświadczenia minionego trzydzie- stolecia, bogatsi w tym przypadku znaczy: mądrzejsi. Nigdy w na szych bogatych, pełnych sławy i ćhwtły, ale i upadków, ale i krwawych zrywów — jakże często bez możliwości realizacji choć by pódstawówych haśeł dótyczących naszego bytu narodowego i społecznego — nie byliśmy w naszym działaniu tak konsekwentni, nigdy nie mierzyliśmy tak precyzyjnie naszych sił na zamiary. Dlatego święto majowe stanowi doskonałą okazję do dokonania podsumowań, do sprawdzenia naszych rachunków po stronie „ma" i „winien". 3 Stał się dzień pierwszomajowy świętem powszechnym w naj-• dokładniejszym tego słowa znaczeniu, świętem wszystkich. Ten rys charakterystyczny święta dowodzi przemian w psychice społeczeństwa, dowodzi że na trwale, zostało ono zakodowane w pamięci społecznej. Nie jest zadaniem felietonisty wchodzenie w jądro spraw ale raczej poruszanie się po ich pobrzeżu. Dotykanie ledwie barw, słów 'i dźwięków. Więc maj, najdoskonalsza roku pora. W tym miesiącu przed prawie dwustu laty uchwalona została na Zamku Warszawskim Konstytucja Trzeciego Maja. Akt prawny o niebywałym ciężarze politycznym, społecznym, ideówym i moralnym w ówczesnych latach. Trzydzieści lat temu padł Berlin, matecznik zbrodni największej w dziejach ludzkości. Berlin, który wydał rozkaz m. in. zagłady Warszawy. I oto dzisiaj trudem serc i rąk wzniesiony Zamek Warszawski znowu z wieży głównej odezwał się kurantami zegarów. Czy istotnie trzeba mówić o symbolach, czy rzeczywiście trzeba przypominać prawdy zwyczajne, podstawowe codzienne? Eos różanopalca zwiastująca pogodę świata nie jest tylko poetyckim tropem, toposem wiersza. Jest widoczna i sprawdzalna. Wchodzimy więc iv majowe święto świadomi sukcesów, ale tak że świadomi zadań, które piętrzą się przed nami Zadań, które są miarą i wagą naszej trudnej, &le i wspaniałej epoki. SAS Cłos Koszaliński nr 104 PROBLEMY WOJEWÓDZTWA Strona 7 Zdjęcia: ze zbiorów Tadeusza Fikowlcza (rok 1946 i archlwunft UCZYĆ SIĘ NOWOCZESNOŚCI Polskie tempó: Teraz już zegary, ńfc kalendarz, wyznaczają przejście z jed ńego etapu do kolejnego. Załoga słupskiego „Famarolu" swój nowy przebój zapowiedziała bowiem na maj. A by-to tak. Decyzj-e w centrali podjęto pod koniec minionego roku. Prawie natychmiast, bo już 11 stycznia 1975 róku Fabryka Maszyn Rolniczych „Agromet-Famarol" w Słupsku podpisała z zachodnioniemiecką firma Franz Kleine umowę licencyjną koope raeyjną ńa produkcje nowoczesnego kombajnu do zbioru buraków cukrowych. Nie stało się to, Mturalnie na łapu capu. Wprawdzie dziś na świecie wia domo, że Polakom się śpieszy, ale też nie spieszy się głupio. Skoro wybrano ten a nie inny kombajn do licencyjnego zakupu, to widocznie były jakieś racje przemyślane. Jakie? Ano takie między innymi, że przez trzy lata badano bardzo skrupulatnie w laboratoriach i na polach kilka najnowocześniejszych, konkurencyjnych maszyn- Wybrano Ostatecznie — zdaniem Ekspertów — najlepszą; na obecnym etapie uprawy buraków w naszym kraju — najbardziej przydatną. Pośpiech rozpoczął się z chwilą pod pisania umowy. Wprowadzenie nowej produkcji będzie się odbywać w kilku etapach. I chociaż pierwsze maszyny zmontuje się z elementów importowanych, to jednak w fabryce oznacza tó swoistą rewolucję. Trzeba bowiem nie tylko zreorganizować mechaniczno-pro dukcyjną strukturę zakładu, có nie jest łatwe, ale także przetoczyć iia inny tor nawyki produkcyjne i umiejętności załogi — co jeszcze trudniejsze. Tymczasem już w maju zobaczymy pierwsze nowo narodzone „dziecko" załogi „Famarolu" — kombajn z kóm-pletną automatyką, precyzyjny w pra cy jak szwajcarski zegarek, tym razem wytwarzany w Słupsku, w polskim czyli szybkim tempie. Dzięki czemu to tempo stało się w Słupsku możliwe? pytasz dyrektorów, kierowników, robotników. I im dłużej z nimi rozmawiasz, tym intensywniej poddajesz się ich fascynacjom. Premia od historii: Kombajn firmy ..Klein*#' od pewnego czasu stał na placu fabrycznym. Można mu było się przyjrzeć. Oglądali go. Niektórzy denerwowali się, pytali — kiedy rozpoczniemy? Tak reagują fachowcy, znający wielokierunkowy sens postępu. W „Famarolu" pracuje bowiem wielu fachowców, sprawdzonych przez długie lata dobrej roboty. Fabryką założono w 1946 roku, w rok później rozpoćzęto produkcję. Rozpoczęto od pługów konnych i lemieszowych, tak bardzo wówczas niezbędnych do uprawy dopiero co wyzwolonej ziemi. W 1947 roku załoga liczyła 431 osób, było wśród nich 35 członków partii. Dobrą markę firmie tworzyli wówczas ludzie z ambicjami rzetelnej pracy. Załoga obecna jest wprawdzie zespołem bardzo młodym, ale transmisję określonych nawyków pracy, solidności i ciągłych poszukiwań stanowi grupa ludzi wierna zakładowi od początku, od pierwszych dni, kiedy to w śmiesznych szopach, sposobami dziś już archaicznymi, przystępowano do służby polskiemu rolnictwu. W tej grupie znajduje się między innymi Wacław Reczek, mistrz montażu, który jako jeden z pierwszych poznał anatomię nowego kombajnu, bo i pod jego okiem wychodzić będą pierwsze egzemplarze. W tej grupie są również tacy jak spawacz Bronisław Kozakiewicz, mistrz Henryk Pamulski, instruktor zawodu Kazimierz Cichocki oraz inni. Od pługów konnych i włók do zauto matyzowanego kombajnu wiodła droga nieustannych poszukiwań, wprowadzania coraz to nowych wyrobów, któ re z czasem wędrowały daleko poza granics kraju. Na liście krajów, gdzie dotarł eksport „Famarolu" znajdują się Węgry, NRD, Związek Radziecki, Bułgaria, Chiny, Brazylia. To tu podej mowano próby produkcji własnych kombajnów KBC-1A i KBC-2. TU w dalszym ciągu wytwarza się wyory-wacz do buraków — WBC i ogła-wiacz — OBC. — Produkowane dotychczas wyroby — powie dyrektor naczelny, mgr inż. Edward Szydlik — były zawsze pód względem technicznym dobre. Towarzysz Zygmunt Włodarczyk, I sekretarz KZ PZPR doda: — Nowa produkcja nie jest dla załogi nowym problemem. Proszę zobaczyć te wszystkie dyplomy uznania, wyróżnienia, listy pochwalne, Ordśr Sztandaru Pracy I klasy przyznany załodze przez Rad$ Państwa PRL też nie za darmo. Obecna załoga — ponad 1200 osób, w tym 346 członków i kandydatów partii — posiada więc zasób doświadczeń wystarczający do tego, aby sprostać każdemu zadaniu, jakie zostanie * przed nią postawione. Uczyć się dalej: Nie ma innej drogi. Uczyć się od każdego, kto umie więcej, choćby od diabła — jak sformułował to znany tygodnik. Bo nowoczesności trzeba się nauczyć tak samo jak dziecko uczy się tabliczki mnożenia, albo właściwego przechodzenia przez jezdnię. W rozmowie z głównym konstruktorem, Marcinem Adamil-lem usłyszysz: Do nowego kombajnu wchodzi między innymi elektronika, wchodzą inne precyzyjne, czułe urządzenia. Mu simy przeszkolić część załogi, która potem przekaże reszcie swoje doświad czenia. Do firmy,. Kleine" wyjeżdżały już trzy grupy konstruktorów i technologów na pięciodniowe przeszkolenia. Teraz wyjeżdża czternastoosobowa grupa robotników, głównie z montażu. ~ Nowy kombajn stworzył zatem okazję doskonalenia zawodowego załogi? — Naturalnie. Każdy wyjazd do innego zakładu jest pożyteczny. Zdobycie doświadczeń za granicą będzie dla nas szczególnie cenne. Po nowe doświadczenia jadą robotnicy z dużym stażem, ale też i młodzi, tacy jak Władysław Kułakowski i Mirosław Kaczmarek, chłopcy jeszcze przed wojskiem. Kułakowski będzie montował instalacje hydrauliczne, nigdy za granicą nie był, sądzi, że nauczy się sporo. Kierownik wydziału montażu, Zdzisław Antosiewicz powie 0 nim: — To zdolny, sprytny chłopak. Można go postawić na każdym stanowisku, da sobie radę. Wyjazd przyda mu się. Sam Antosiewicz po powrocie z RFN powiedział dyrektorowi: — Wie pan, panie dyrektorze? My musimy lepiej zorganizować nie tylko montaż. Stać nas na to. A gdy go zapytasz, czy rzeczywiście już w tej chwili stać nas na to, odpowiada twierdząco. Trzeba oczywiście, nowych inwestycji, — Stopień umiejętności i wiedzy tamtych pracowników — doda z zamyślonym uśmiechem — nie są wcale większe niż naszych. Nasi muszą poznać kilka nowych rzeczy, na przykład sposób docierania elementów. Premia od nowoczesności: Nowa produkcja, to dla „Famarolu" nowe inwestycje: hale produkcyjne, obiekty socjalne itp. A dla załogi? Również nowe Inwestycje służące ludziom. Mia nowicie dom młodego robotnika, stołówka, obiekty sanitarne i inne. To także lepsze zarobki. Na przykład pra cownicy dniówkowi otrzymają płacę średnio o 8 proc. wyższą. Akordowi zaś, którzy dotychczas za godzinę pra cy pobierali 12 zł, teraz otrzymają 14—14,5 zł. Trudno nie powiedzieć 1 o tym, że nowoczesna produkcja jest dla człowieka produkcją lżejszą fizycznie, choć wymaga większych umiejętności. — Pierwszy etap będzie dla nas etapem trudnym — to opinia głównego inżyniera do spraw produkcji, Włodzimierza Zimocha. I w tym stwierdzeniu jest obawa o dokumentację techniczną, którą przekłada się na język polski i o cały proces technologiczny, odmienny u nas, i o kooperantów, choć to na razie przyszłość. „ Tak czy inaczej — w tym roku nowe kombajny „Famarolu" zbiorą już w sezonie jesiennym buraki co najmniej z 10 tysięcy hektarów. Za trzy lata załoga „Famarolu" produkować będzie 1600 tych maszyn rocznie. Do tego czasu Kaczmarek i Kułakowski odbędą służbę wojskową. — Czy po wojsku wrócicie do „Famarolu"? — O tak, tak. A gdzie mi będzie lepiej? — Kułakowski wystrzeli szybko odpowiedź zakończoną pytaniem. ZDZISŁAW KAZIMIERCZUK KOSZALIŃSKI 1 MAJA Sfrona 8 Z KRAJU I WOJEWÓDZTWA Głos Koszaliński nr 104 KATOWI.CE (PAP). Poważnymi o-siągnięciami witają 1-majowe święto załogi kopalń i hut. Górnictwo węgla kamiennego zrealizowało zadania kwietniowe z nadwyżką ok. 230 tys. ton. Od początku br. dodatkowe wydobycie wynosi już 515 tys. ton węgla Najlepsze rezultaty osiągnęli w kwie tniu górnicy bytomskiego i katowickie go • zjednoczenia przemysłu węglowego, a z kopalń: „Rozbark" „Gottwald" Zie mowit", „Pstrowski" „Sosnowiec", „An na", „Dębieńsko"' i „Jastrzębie". Dodajmy, że wydajność w górnictwie była w kwietniu o 36 kg węgla na psacownikodniówkę większa niż prze widywano Załogi Zjednoczenia Hutnictwa Żelaza i Stali wyprodukowały w kwietniu dodatkowo: 33 tys. ton stali, 7 tys. ton wyrobów walcowanych, 13 Więcej węgla i stali tys. ton koksu i 13 tys. ton surówki żelaza. Z nadwyżką zrealizowano rów nież plan produkcji rud stalowych. Do przodujących należeli pracownicy zakładów koksowniczych „Gliwice", koksownicy Huty im. Bieruta, wielkopie-cownicy z hut: „Pokój", „Florian" i „Szczecin", stalownicy hut im. „Lenina", „Kościuszko", „Zawiercie" i „Po- kój" oraz załogi walcowni hut „Ced-ler", „Florian" i „Pokój". Hutnictwo metali nieżelaznych zamknęło realiza cję zadań kwietniowych wyprodukowa niem 1 050 dodatkowych ton miedzi elektrolitycznej, 130 ton cynku, 100 ton ołowiu rafinowanego oraz kilkudziesięciu ton aluminium hutniczego. Wyróżniły się szczególnie: Kombinat Górniczo-Hutniczy Miedzi „Lubin", Huta Me tali Nieżelaznych „Szopienice", Huta Cynku Miasteczko Śląskie a także zakłady „Silesia" w Katowicach i „Hut-men" we Wrocławiu. Od początku roku zakłady Zjednoczenia Górniczo-Hutniczego Metali Nieżelaznych wyprodukowały ponad plan łącznie 2300 ton miedzi, 650 ton cynku, 500 ton ołowiu i przeszło 200 ton aluminium rafinowanego. KOMSOMOLSKI „POCIĄG PRZYJAŹNI" WE WROCŁAWIU WROCŁAW (PAP). Wro-cław gości 170-osobową gru pę komsomolców, uczestników młodzieżowego „Pociągu Przyjaźni", który przyje chał do miasta nad Odrą z Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Goście zwiedzą nowe dzielnice i zabytki Wrocławia. Dziś 170-osobowa grupa komsomolców uczestniczyć będ?ie w pochodzie na ulicacn Wro cławia. Podczas kilkudniowe go pobytu na Dolnym Śląsku komsomolski „Pociąg Przyjaźni" odwiedzi także górniczy Wałbrzych, gdzie jego uczestnicy spotkają się z młodzieżą ZMS. LAUREACI DOROCZNE! NAGRODY LITERACKIEJ CRZZ WARSZAWA (PAP) W br. "doroczną nagrodę literacką CRZZ przyznano autorom pamiętników młodzieży robotniczej, zawartych w zbio rze -r- „Oblicza młodości". Przyznano także dwa wyróżnienia: dla Tadeusza Ro baka za książkę — „Widzia ne z bliska" i Anny Stroń-skiej za książkę — „Panno piękna, piękny mój aniele" Jury wysoko oceniło war tość dokumentalną i ideo-wo-wychowawczą tomu wspomnień budowniczych przemysłu polskiego pt Sla łomem pod górę". NA WIEŻE WROCŁAWSKIEGO RATUSZA WRÓCIŁY ZABYTKOWE TARCZE ZEGAROWE '' WROCŁAW (PAP*,. 30 Kwietnia br. we Wrocławiu umieszczono z powrotem na wieży średniowiecznego wroc ławskiego ratusza 4 wielkie tarcze zegarowe, z których każda waży 800 kg. Prace tę wykonały ekipy wrocław ^kiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego nr 1 za pomocą specjalnego dźwigu o wysokości ramienia 65 m. Przed 4 miesiącami tarcze zegarowe z wieży ratu sza we Wrocławiu pochodzące z XIX wieku, zniszczone warunkami atmosferycznymi i działaniami wojennymi, zostały zdjęte a następnie wyremontowane przez pracowników wrocław skiego „Pafawagu". Odnowione tarcze o niebieskawo złotym kolorze wiszą już na wieży ratusza, ale zegar ruszy dopiero w Święto Od rodzenia 22 lipca br. po re n owacji zabytkowego me-./ft&anizttm zeearowefo Plac budowy Dworca Centralnego w Warszawie. Tak będzie wyglądać to miejsce w najbliższej przyszłości. CAF — Szyperko — telefoto SZCZECINEK. Podsumowane zostały wyniki współ zawodnictwa pracy między nadleśnictwami, leśnictwami i zepołami składnic drewna, oraz indywidualnego współza wodnictwa leśniczych i robotników leśnych w naszym województwie. We współzawodnictwie mię dzy nadleśnictwami najlepsze wyniki w roku ubiegłym uzyskało Nadleśnictwo Poł-czyn-Zdrój. Warto podkreślić, że jest to już ósme w ogóle a szóste z kolei zwycięstwo połczyńskiego zespołu leśników przez cały czas kierowanego przez nadleśniczego Mieczysława Rybarczy ka. Tym samym Nadleśnictwo w Połczynie Zdroju zdo było już po raz drugi propo rzec przechodni Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych i koszalińskiego Oddziału ZG Związku Zaw. Pra cowników Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — na włas ność. Drugie miejsce w tej grupie zajęło Nadleśnictwo Mirosławiec, a trzecie — Bytów. Na kolejnych miejscach uplasowały się: Damnica, Człuchów i Czarne Człuchowskie. Wśród koszalińskich skład nic drewna lasów państwo- wych najlepsze wyniki uzyskał Zespół w Miastku, a drugie miejsce zajął Zespół Składnic w Szczecinku. We współzawodnictwie indywidualnym o tytuł najlep szego leśniczego w roku 1974 najwięcej punktów uzyskał leśniczy z Nadleśnictwa War dno — Florian Kaźmierczak, Juz po raz ósmy Jabłoński i Edward Łojek z Nadleśnictwa Zdrojowa Góra oraz Kazimierz Szczepaniak z Lędyczka. Wśród wozaków najlepsze wyniki uzyskał Władysław Olech, wśród kierowców dostawczych — Edward Wędykow-ski, obaj z Nadleśnictwa Drawsko. W tymże nadleśnic TU IMOWI „CRFF"! Na 933 grę wpłynęło 42.886 zakładów. Ogółem stwierdzono 4324 wygrane, w tym z sześcioma i z pięcioma trafieniami z liczbą dodatkową — brak, z pięcioma trafieniami — 36 po 446 zł, z czterema trafieniami — 524 po 30 zł, z trzema trafieniami — 3764 po 5 zł Wygrane z pięcioma trafieniami stwierdzono 26 w woj, szczecińskim i 10 w woj. koszalińskim. Fundusz na główną wygraną wynosi 420 tys. zł. Kolejne losowanie odbędzie się w niedzielę, w sali Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, o godzinie 12. K-1329 NADLEŚNICTWO POŁCZYN ZDRÓJ najlepsze w województwie natomiast kolejne lokaty uzy skali dwaj leśniczowie z Czło py: Mikołaj Wolniewicz i Henryk Mikołajczyk. Za naj lepszego technologa roku u-biegłego uznany został Jarosław Begeza z Nadleśnictwa Czarne, zaś kolejne miej sca zajęli: Stanisław Masnyk i Tadeusz Koralewski — o-baj z Nadleśnictwa Nowy Kraków. Tytuły najlepszych żywiczarzy zdobyli: Tadeusz twie pracuje również najlep sza w roku ubiegłym bryga da leśna (nr 1), natomiast w Nadleśnictwie Wałcz — najlepszy zespół ścinkowo-zry-wkowy. Najlepsze załogi oraz zdobywcy czołowych lokat we współzawodnictwie indywidu alnym leśników otrzymali z OZLP dyplomy i nagrody pieniężne, (wiew) Po wydarzeniach w kopalni „Manifest Lipcowy'' STACJA HODOWLI ROSLSN W STRZEKĘCINIE PRZETARG na wykonanie adaptacji i wyposażenia wnętrz Klubu Rolnika w Strzekęcinie wg projektu, opracowanego przez Pracownię Sztuk Plastycznych w Koszalinie. W zakres prac wchodzą głównie roboty stolarskie, związane z wykonaniem mebli nietypowych. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielnie pracy oraz zarejestrowane prywatne zakłady rzemieślnicze Składanie ofert do 14 V 75 r. w biurze SHR Strzekęcin pow. Koszalin, p-ta Świeszyno. Otwarcie ofert nastąpi komisyjnie w dniu 15 V 1975 r., o godz. 10 w biurze SHR Strzekęcin. Zastrzega się prawo wyboru oferenta lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-1327 KATOWICE (PAP). W głośnej akcji gaszenia poża ru w kop. „Manifest Lipco wy" w Rybnickim Okręgu Węglowym, obok zastępów ratowniczych złożonych z gór ników wielu kopalń oraz wy bitnych przedstawicieli nau ki i techniki górniczej, nieocenione usługi oddali specjaliści radzieccy z Donieckiego Okręgu Węglowego, którzy niezwłocznie pospieszyli z braterską pomocą. Dzięki ich wiedzy i ofiarności oraz zastosowaniu agregatu do tłoczenia gazów, który dostarczyli drogą lot niczą, ogień w podziemiach udało się szybko zlokalizować i skutecznie zlikwidować. Już po 7 dniach od momentu wybuchu pożaru i Odznaczenie radzieckich górników rozpoczęcia akcji ratunkowej załoga kopalni mogła wznowić wydobycie cennego węgla koksującego. Pomoc radzieckich specja listów spotkała się z wysokim uznaniem naszych władz partyjnych i państwowych. W środę 30 kwietnia, w przeddzień Święta Pracy, grupa ratowników z Donbasu wyróżniona zorała Orde rami Zasługi PRL. Złoty Order Zasługi PRL otrzymał kierownik ekipy — A- natolij Koźluk. Jego 14 współ towarzyszom wręczono Srebrny Order Zasługi PRL Radzie ckich specjalistów uhonorowa no również złotymi od/naka mi. „Zasłużonemu w rozboju województwa katówckie go". Aktu dekoracji dokonał zastępca członka Biura Politycznego KC, I sekretarz KW PZPR w Katowicach — Zdzisław Grudzień, w obec ności ministra górnictwa i energetyki — Jana Kulpiń-skiego. Wojewódzka Komenda Ochotniczych Hufców Pracy F5ZMP w Koszalinie ogłasza zapisy chłopców do 2 letniego STACJONARNEGO HUFCA PRACY przy Przedsiębiorstwie Produkcji Betonów Budownictwa Rolniczego „JASTR0BET" łs Jastrowiu, pow. Wałcz W CELU NAUK! ZAWODU: • BETONIARZA ZBROJARZA 9 lub ŚLUSARZA REMONTOWEGO WARUNKI PRZYJĘCIAs A wiek 18-24 lat, ▲ ukończono szkoła podstawowa, A dobry stan zdrowia. W OKRESIE NAUKI junacy korzystajq z A bezpłatnego zakwaterowania w dobrze wyposażonym hotelu zakładowym, A bezpłatnej odzieży, obuwia I umundurowanio organizacyjnego, A całodziennego wyżywienia, za częściowg odpłatnością, A urzgdzeń kulturalno-oświatowych. WYNAGRODZENIE JUNAKÓW WYNOSI: KI w I roku 6,50 zf/godz. 83 w II roku 7,50-8,50 zł/godz. WSTĄPIENIE do Ochotniczego Hufca Pracy przy „Jastro-becie zapewnia: A A A A A zdobycie atrakcyjnego, dobrze płatnego zawodu, ukończenie Zasadniczej Szkoły Zawodowej, stałe zatrudnienie w przedsiębiorstwie po zakończeniu nauki. zaliczenie zasadniczej służby wojskowej z przeniesieniem do rezerwy, uzyskanie pomocy finansowej z zakładowego funduszu na wkład do Spółdzielni Mieszkaniowej. ZGŁOSZENIA PRZYJMUJE Wojewódzka Komenda 0HP w Koszalinie, ul. Grunwaldzka nr 20 oraz Przedsiębiorstwo Produkcji Betonów Budownictwa Rolniczego „JASI rtOBET" 78-610 Jastrowie, ul. Rooseyelta nr 20. K-949-0 ŻUKA skrzyniowca oraz taksometr polt,ax — sprzedam. Koszalin Pawła Findera 49/4, Zenon Szwedowicz. G-2725 trabanta 601, stan idealny — OWCZARKI niemieckie szczenię- sPFzeda™- Koszalin, Szymanow-ta rodowodowe, po przodkach SKieS° 28/8. G-27Z6-0 ™.PO;I°r,ny:,h,r taksometr pol,a* 1 - sprze- ria Owsiak 77-300 Człuchów, Ar mii Czerwonej 12. Gp-2748 dam. Koszalin, Drzymały 18/5. G-272T FIATA 125 1500 — sprzedam. zsz Gościno zgłasza zgubienie (Rok 1975)fc Sławno telefon 34-57. legitymacji szkolnej Ireny Lech. G-2751 Gp-2554 W dniu 27 kwietnia 1975 roku zmarła nagle ANNA DURKA pracownik Zespołu Opieki Zdrowotnej w Koszalinie Wyrazy głębokiego współczucia RODZINIE składają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA Oraz WSPÓŁPRACOWNICY p/os Koszaliński nr 104 SŁUPSK Strona g Najstarsi gratulowali najmłodszym Wczoraj w sali Bałtyckiego Teatru Dramatycznegc odbyła się uroczysta aka demia z okazji 1 Maja Uczestniczył w niej m. in sekretarz KW PZPR — Michał Piechocki. Akademie otworzył przewodniczący PRZZ — Zbigniew Skur-ćzyński po czym II sekretarz KMiP PZPR — Jarosław Duehnowicz wygłosił okolicznościowy referat. W części artystycznej z interesującym programem wystąpiła Szkoła Podstawowa nr 14. Sprawdziła się raz jeszcze dobra słupsk* metoda: dać szkołom, dzieciom i młodzieży możliwość zaprezentowania swego dorobku przy tak uroczyste'' okazji. Scenariusz przygotowała nauczycielka „czternastki" Zofia Kurowska przy wspó] pracy koleżanek i kolegów. A do wykonania zaangażowano chyba całą szkołę: od przedszkolaków (istnieje od dział przedszkola przy „czternastce") które przemaszerowały z pięknymi ma kami, po klasy najstarsze. Były więc recytacje, śpiewy tańce, a do udziału w tej wesołej zabawie wezwano nawet samego Neptuna, któ ry osobiście przybył na chrzest morski. O kraju naszym mówiły przeźrocza, rzucane na boczny ekran. Publiczność serdecznie o-klaskiwała program. Najmłodszym dziękowali również najstarsi — nasi pionierzy, weterani ruchu robotniczego, którzy zajęli miejsca w pierwszych rzędach. Wcześniej grupa weteranów oraz ludzi dobrej roboty zwiedziła w Ustce „Ko-i Stocznię. Następnie spotkała się z członkami egzekutywy KMiP PZPR. Podczas spotkania, na którym mówiono o pierwszomajowych tradycjach o suk cesach i kłopotach, najstarsi członkowie partii w słupskiej organizacji otrzymali nowe legitymacje. Wczoraj pierwszomajowe fckademie i wieczornice odbyły się w Ustce i w wielu wsiach gminnych, z występami własnych miejscowych zespołów przede wszy*, stkim szkolnych, (tem) >- tKROCK O chemizacji rolnictwa Zarząd Oddziału Towarzystwa Przyrodników im. Mikołaja Ko pernika zaprasza na jutrzejsze zebranie (godz. 17, sala 114 Wydz. Matematyczno-Przyrodni Czego WSP). W programie prelekcja prof. dr. hab. inż. Kazimierza Berlińskiego ,,Wybrane problemy chemizacji rolnictwa w woj. koszalińskim" Sprawy społecznych komisji pojednawczych Jutro, 2 bm. o godz. 15, odbę dzie Się w małej sali konferen cyjnej ratusza narada zespołu do spraw społecznych komisji pojednawczych, z udziałem przewodniczących tych komisji z całego miasta, (tm) Witamy pierwszomajowe święto Pięknie przybrany Słupsk, wiosenna Ustka, schludniejsze niż przed rokiem wsie — będą obchodzić Święto Pracy Wszędzie na miarę możliwości, przygotowano programy, które mają to święto uatrakcyjnić. Przypominamy dzisiaj słupszczanom, ze tradycyjnie zbieramy sie na placu Zwycięs twa. Zbiórka trwa do godz. 9.30. Następnie, po wysłuchaniu przemówienia I sekre tarza KC PZPR, tow, Edwarda Gierka, rozpocznie sie pochód, który przeidzie uli cami Jasriełły, Dominikańską, MnstniUa, przed trybuną ustawioną naprzeciwko budynku banku. Rozwiązanie pochodu nastą pi na skrzyżowaniu al. Sienkiewicza i ul. Grodzkiej. Jak widać, zmodyfikowano w tym roku i ?krócono nieco trasę. Nowością bedzie też wcześniejsza defilada śzkół podstawo- Słupski Maj Z czym kojarzę majowe Święto Pracy? wych (klasy VI—VIII), które znajdą się w czołowej grupie uczestników. Spodziewamy się, że jak zwykle pochód naszej młodzieży będzie kolorowy, wiosenny, wesoły. Każdemu z uczestników i obserwatorom na trasie, życzymy ładnej pogody, dobrego nastroju i uśmiechu, bo przecież to święto, będące także okazją do sumowania naszego wspólnego dorobku — jest przede wszystkim świętem wiosennym. Przypominamy, że po pochodzie — o godz. 15 na pl, Armii Czerwonej — z kon certem wystąpią orkiestry dęte, o godz. 17 w PDK wystąpią zespoły amatorskie, a o godz. 17 w Parku Kultury i Wypoczyn ku (pole cyrkowe) rozpocznie się zabawa. (O imprezach sportowych — informują o-koliczn ości owe afisze). Tot. I. WOJTKIEWICZ Pytanie to zaadresowaliśmy do kilku, przypadkowo napotkanych, obywateli gro du nad Słupią. — To był bardzo uroczysty moment w życiu każde go pracownika — odpowiada STANISŁAW TOSIK, Mówię o czasie przeszłym, gdyż jestem już eihnerytowa nym pracownikiem PKP, a-le mimo to podzielam radość czuję bardzo podniosły nastrój, któremu splendoru przydaje czerwień i biel flag kwiaty, transparenty, odświętnie ubrani ludzie, roze śmiana młodzież. — Pamiętam te pierwsze pochody 1-majowe w Słup sku. W latach 1948—55, manifestującym na ulicach kolejarzom towarzyszył tramwaj, upozoroioany na lokomotywę. Jeśli mnie pamięć nie myli, to i pan, wówczas mały szkrab, jechał taką lo komotywą w pochodzie. — Zgadza się, były potem kłopoty z oczyszczeniem spodni ze świeżej farby... ZDZISŁAW SIENKIEWICZ jest brygadzistą budowlanym, mieszkańcem Słupska od 1946 roku. Kiedyś budował domy na Starym mieście teraz — Zatorze. — Święto Pracy kojarzę sobie z radością, dla mnie staje się ono jakąś okazją do wewnętrznej dumy z do brze spełnionego obowiązku. A poza tym to najmilsza pora roku — Wiosna. Po po chodzie chodziłem na space ry i kiedyś na takie zabawy na deskach, urządzane nad stawkiem koło SPMO. Obecnie są inne imprezy, również atrakcyjne, a samo święto jakby wydostojniało z biegiem lat. — Dla mnie — mówi nau czycielka ANNA OSTAPKO — 1 maja staje się powodem do myślowej konfrontacji historycznej przeszłości z dzisiejszą pracą ludzi, zna ną z własnych obserwacji i opowiadań swoich wychowanków. Ponadto wiosna, ra dość, kolorowo... My, nauczyciele, mamy też okazję do zaprezentowania dorobku szkół, pokazania społe-ćzeństwu osiągnięć zespołów artystycznych... MARIOLA i OLA, licealistki z II LO: — Z wiosną i wesołością. Może to trochę brzmi pompatycznie, ale cie szymy się, że wraz z dorosły mi, naszymi rodzicami, rów nież i my bierzemy udział w manifestacji, reprezentuje my szkołę. Po pochodzie tra dycyjnie już wybieramy się na lody, spacery, spotkania w młodzieżowym gronie. — Z pracą i to w pocie czoła — mówi szef kuchni karczmy „Pod Kluką** HENRYK BŁASZCZYK. — Mnó stwo konsumentów odwiedza wtedy nasz lokal. Jak byłem miodszy, asystowałem w kuchni ,.Metra" mistrzowi JANOWI CZARNEC KIEMU i dotąd nie miałem okazji uczestniczyć w pochó dzie 1-majowym. Ale jako mały chłopak brałem udział w manifestacji. W 1951 roku z Bruskowa Wielkiego wraz z rodzicami na pochód przyjechałem furmanką. Jechaliśmy wozem na metalo wych obręczach, przystrojonym zielonymi gałązkami, konie i uprząż wypucowane Ładnie to wyglądało i było wesoło. — Z pełną galą — rapor tuje grupa marynarzy z . Ustki. — W ten dzień przy wdziewamy na czapki białe pokrowce, które nosimy do października. Z przepustkami do odświętnie przybrane go faiasta... Zanotował: wir Piać ożył Przed laty, dzięki społecznej inicjatywie kilku mieszkańców i ich pracy — a przede wśzyśtkim dzięki Aleksandrowi Zamaro — stworzono przy ul. Długiej plac zabaw dla dzieci. W tej zaniedbanej, ponurej dzielnicy, była to niemal enklawa wyczarowana z baśni: diabelskie koła, huśtawki, fontanna, oddane we władanie dzieciom. PIĘKNY ZAKĄTEK słu żył dzieciom, ale sami mali użytkownicy nie znaleźli dostatecznej Opieki wśród dorosłych. Nie zwracano uwagi na to, jak użytkowane są urządzenia placyku — i w rezultacie prze stały one działać. Nastąpiła przerwa. We wtorek plac zabaw znów ożył. Zgromadziły się na nim dziesiątki dzieci z najbliższych domów. Przewo driczący Komitetu Osiedlowego nr 14 — Adam Klusek witał zaproszonych gości, przedstawicieli kilku innych instytucji, a szczególnie serdecznie —reprezentanta Zakładu Naprawczego Mechani zacji Rolnictwa. Zakład ten włożył najwięcej społecznej pracy w naprawę urządzeń, odnowienie ogrodzenia, ławek. Wszystko to lśni świeżą farbą. Trzeba tylko zaczekać jeszcze z odnowieniem karuzeli i diabelskiego koła, gdyż wymagają one znacznie większego nakładu pracy, a przepisy bezpieczeństwa nie zezwalają na ich używanie w obecnym stanie. Uroczystość uświetnił swym Występem zespół dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 10, prezentując na tę okazję pro gram pierwszomajowy, oraz zespół akordeonowy Państwowej Szkoły Muzycznej, która chętnie udziela pomocy w takich przypadkach. Przewodniczący KO nr 14 wręczył dyplom przedstawicielowi ZNMR, dziękował ró wnież zetemesowcom i harce rzom za wkład pracy w ożywienie placyku. Władze miejskie przyrzekły zaangażować osobę, która stale będzie się troszczyć o t,en placyk. Zanim to nastąpi społeczną opiekę roztoczą nad tym zakątkiem działaczki Komitetu Osiedlowego. Ale o ten zakatek powinny dbać również użytkownicy — najmłodsi mieszkańcy osiedla, a dorośli musza również zwracać więcej uwagi na to społeczne, wspólne dobro — aby .fak najdłużej służyło ich dzieciom. (tem) PORADY OLA DZIECI - TAKŻE W USTCE Od niedawna działa w Ustce filia słupskiej Poradni Wychowawczo-Zawodo-wej. Tym samym zrealizowano postulat mieszkańców miasta i okolicznych gmin. Filia znalazła tymczasową siedzibę w budynku Domu Dziecka przy ul. Mickiewicza, tel. Ustka 282. Z usług filii mogą skorzy stać rodzice, dzieci i młodzież oraz szkoły i przed-szko^ z Ustki i gmin Duni nowo, Objazda, Smołdzino. Poradnictwem wychowawczym i zawodowym zajmuje się pedagog (poniedziałki i piątki godz. 9—14, środy 13—18). (tm) 1 MAJA CZWARTEK ŚWIĘTO PRACY (.telefony 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunków* (nagłe wezwania) 60-11 zachorowania 1 Inf. kolej. 81-10 Taxi- 39-09 ul. Murarska Sekretariat redakcji i Dział 38-24 pl. Dworcowy Ogłoszeń czynne w g. 9.30-15.30 taxi bagaż. 49-80 w soboty do 13.30. Pomoc drogowa 42-85 CO GDZIE KIEDY Dyżuruje apteka nr 19 przy ul. P. Findera 38, tel. 47-16. % dyżury CKIKO MILENIUM — Charley Var-rick (USA, 1. 18) — g. 16, 18-15 i 20*30 nóranek: e. 12 — Krzyżacy GŁÓWCZYCE pol!) pan. STOLICA - Niewygodny ko- POLONIA -- Koniec wakacji chanek (wł., 1. 18) — g« 19 (pol.) g. 11.30, 13.45, i6, 18.15 i 20.30 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Prawo gwałtu (USA,. 1. 18) — g. 18 USTKA DELFIN — Złoto dla żuchwa łych (USA, pan.) — g. 16, 18 i 20. DAMNICA RELAKS — Łobuz (fr. I. 15) - g. 19. PROGRAM I Wlad.: 6.00, 8.00. 9.00, 10.00, 15.00. 16.00. 19.00, 22.00, 23.00 7.15 Koncert życzeń dla zakła dów pracy 8.05 Kraj w dniu Święta Pracy 9.05 Koncert życzeń dla zakładów pracy 9.40 Transmisja z uroczystości 1-majo wyh 14.0Ó Z melodią i piosenką ,.Mazowsze" l „Śląsk" 15.00 Kon cert życzeń 16.05 Tańce i arie z oper Moniuszki 16.25 Koncert przyjaźni 16.55 Transmisja z Krakowa II połowy meczu w piłce nożnej o Puchar Polski: „Stal* (Rzeszów) — ROW II 17.50 Wśród przyjaciół — progr. rozrywk. 18.53 Dobranocka 19.30 Dziennik wieczorny 19.30 1-ma-jowy festyn taneczny 20.00 Pre miera. ..Spotkanie autorskie" — — słuchowisko dok. Al. Srogi 2130 1-majowy festyn taneczny 23.05 Ogólnopolskie wiad. sportowe. PROGRAM NOCNY Wiad.: 0.00, 1.00, 2.00, 3.00, 4.00, 5.00 24.00 Pocz programu 0.11 — —5.00 Program nocny z Bydgosz cży PROGRAM II Wiad.! 4.30, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30. 11.30, 13.30, 23.30 8.00 Soliści polscy przed mikrofonem 8.35 Polskie wiersze rewolucyjne 8.55 Tańce ludowe różnych narodów 9 40 Transmisja uroczystości 1-majowych 14.00 Z mel. i piosenką dookoła POlski 15.00 Koncert chopinowski z nagrań pianistów polskich 15.30 Radiowy teatr dla dzieci i młodzieży. „Na ratunek" — słuchowisko St. Owoca 16.15 Koncert muzyki polskiej 18.05 Felieton 18.15 Polskie zespoły regionalne 18.30 „Agnieszka i Marcin" — słuchowisko wg wat ku powieści .Noce i dnie" M Dąbrowskiej 20.00 Odtworzenie koncertu z Akademii Muzycznei im. Liszta w Budapeszcie 21.30 1 Maja w kraju i na świecie radio 22.10 Złote karty pieśniarstwa polskiego 23.00 Recital skrzypcowy K, A. Kulki Przy fortepianie- J- Marchwiński 23-35 Wiad. sportowe 23.40 Polska Orkiestra Kameralna 24.00 Zakończenie programu. PROGRAM III Wiad.: 5.00, 6.00. Ekspresem przez świat: 8.30, 14.00. 19.30. 7.30 Świąteczne rytmy (I) 8.00 Radość o poranku w... piosence 8.35 świąteczne rytmy (II) 9.00 „Akropol" — ode. pow. 9.10 U-roki prowincji w... piosence 9-40 Transmisja z uroczystości 1-majowych w kraju i za granicą 10.30 Jazz alla polacca — trojak 10.35 Życiorysy mikrofonem pi san® Rodzina Gwiazd owiczów 11.05 Jazz alla polacca — mazurek 11.20 Życiorysy mikrofonem pisane- ..Dziadek" 11.40 Jazz alla polacca - kujawiak 11.55 Życiorysy mikrofonem pisane ..Gospodarz" 12.10 Jazz alla polacca — oberek 12 35 ?;yeiorysv mikrofonem pisane 12.55 Jazz alla polacca — krzesany 1315 Życiorysy mikrofonem pisane „Ich awans" 14.05 Muzyczne premiery programu ITI 14.*5 Odkurzone przeboie 15 10—19.30 Zapraszamy do tróiki 17 05 kropol" _ ode pow 19 35 Pre kursorzy Chopina 20.00 Karta powołania" — słuchów. F Netza 20.30 Na estradzie ..Chałtur-nik" i ..Hagaw" 2100 Teatrzyk .Małe Qui pro Quo" i jego szla giery 2120 Fortepianowe imore sje A. Makowicza 21.35 Życiory sy mikrofonem pisane ..Serce w kamieniu" 21.50 Opera tygodnia 29 00 Faktv dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22 15 ..Rzeka posępna" — ode. 16 22 45 Ł Prus i M R<-notrwa fe. Nie wspominając już o antyku. Nasze miasto nie bez powodu nosi miano sdosfcrzy-07 Aleksandra Wielkie**. G. cpojnal sa »1««* troodesnte I edpartf — BaHsf te «JU pweto* *» 9 X-Ź11 ■HASSO GRA8NER * k i »** ta myt fet, fctAry pa- wilon na targach jesi bardziej atrakcyjny, niemiecki czy francuski. Inne sprawy są o wiele ważniejsze. / Ten człowiek wyraźnie zmierza wprost do określonego tematu — pomyślał Karneadez — na długo nie da się go przyhamować opowiastkami z historii sztuki), A na głos powiedział: — Bardzo możliwe, ałe skoro Jest się jnł w Salonikach, należałoby zabrać ze sobą, ile się da ze skarbów tego miasta. — Jedni zabierają skarby, inni przywożą, co moim zdaniem jest o wiele ważniejsze. Karneades zaniechał odpowiedzi. Dłuższą chwilę szli obok siebie w milczeniu. Spacer w palącym słońcu był bardzo męczący i G. zaproponował, by wstąpili do kawiarni. Gdy usiedli, G. zamówił bez pytania dwa razy u-zo i dwie mocne, dobrze osłodzone kawy warikitos, a do tego dwa ciastka kataifi. Karneades patrzył na niego zdziwiony, znaj dowali się przecież nie w jakiejś skromnej kafejce na peryferiach, tylko w śródmieściu w eleganckiej kawiarni, gdzie oeny są wielokrotnie wyższe. G. uśmiechnął dv nami | rzekł: — Pieniądze | taft ta, teptej włęe wuttftwtt *li dwte słaba, Karneades zmieszał się. Znfm jakaś aluzja do pieniędzy. Odezwał się: — Może da się coś zrobić. Postaram się, sam nie wiem jeszcze jak. — Bardzo dziękuję, — odparł G. — Tro-ehę liczyłem na to. Oczywiście, rozumiem, mogą być trudności. Na naszą znaną grecką gościnność padł ostatnio groźny cień. Karneades kiwnął głową Kto mógłby przyjąć pod swój dach przybysza z Aten? Może Gior gios Monasteriotis (docent na pewno nie był komunistą, wierzył że jego kraj zbawi An-dreas Papandreu*, syn zmarłego niedawno leadera Unii Centrum, który z całą pewnością wygrałby wybory, gdyby nie ten przeklęty pucz junty wojskowej. A więc lewica^ jący liberał, ten Monasteriotis, i to także tyl ko w skrytości ducha). Jeśli ci „nowi panowie" zwietrzą pismo nosem, relegują go z miej sca nie licząc się z tym, że stracą ńajzdolniej szego spośród młodych oftalmologów-naukew eów. I to Jeszcze wcale nie byłoby najgorsze: on ryzykuje coś więcej, ni i tylko egzystencję naukowca. G łyknął z przyjemnością gorącej „warł-klikos", odstawił filiżankę i rzekł: — Niestety, nie tylko my jedni w tym naszym nieśmiertelnym. Boże się pożal, kra ju, mamy mało czasu. Sytuacja zaostrza się: mówiąc obrazowo, zupą. którą ugotowano w Strasburgu niejeden sparzył sobie język w Atenach. To nakłada na nas szczególne obowiązki. Najważniejsza jest właściwa informacja. Zdezorientowany lud łatwo dochodzi do fałszywych wniosków. • Andr««« Papandreu — penoł do parla-BMfita. od ł»«8 roku był n« emigracji przywódcą Og JUickm Wjwole&czo wmamwmm ^ „Głos Koszaliński" - organ KW PZPR, Redaguje Kolegium - ul. Zwycięstwo 137'139 (budynek WRZZ) 75-604 Ko-szałin. Telefony: centralo 279-21 (łqczy ze wszystkimi działami), nacz. redaktor: 226-93. x-cy nacz. red.: 233-09 242-03. sekr, red.: 251-01, publicyści: 243-53, 251-57, 251-40, dział reporterski: 245-59, 233-20, dział miejski: 224-95 dział sportowy: 224-95 246-51 (wieczorem), dział łqczności z czytelnikami: 250 05. Redakcja nocna (ul. Alfreda Lampego 20): 248-23, depeszowy: 244-75. „Głos Słupski" - plac Zwycięstwa 2 (I piętro), 76-201 Słupsk, tel. 51-95- 8iuro Ogło weń Koszalińskiego Wydawnictwa Prasowego - ul. Pawła Findera 27a, 75-721 Koszalin, teł 222-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczno -30 50 zł, kwartalna - 91 zł, półroczna - 182 zł, roczna -364 zł) przyimuig urzędy pocz towe, listonosze oraz oddziały delegatury Przedsiębiorstwa Uoowszechnionio P^asy i Ksiqz ki. Wszelkich informacji o wo runkach prenumeraty udzieia-Jq wszystkie placówki „Ruch" ł poczty Wydawca: Koszałiri-sMe Wydawnictwo Prasowe RSW „Prasa - Ksiqżka -Ruch", uł, Pawła Findera 27a 75-721 Koszalin centrala tele foMczrwił J40-27. Tłoczono: Prasowe Zakłady Graficzne, Koszalin, u?. Alfreda Lampego 18. Nr indeksu 35024