rlfJiĘł&li 'ORGAN KOMITETU PZPR W KOSZALINIE ROK XXIII nr 363 (7225) 29 GRUDNIA 1974 r. AB CENA 1 zł f Uli III III.....11 i ii—i i q WWMMMWMWBMWWWBWIIWB i WiMMIIM BMW—IM ——II !■■ ■ MNNNWNWMIIIMIIłl II IłWIi -ii IIIMIWlMnWiWn«WW»WMM«HWWWWWWWMMMlMWl ■——li II*—flW nr—IIM— i lii will lin iFini & ROZMOWA Z JANEM CZARNECKIM % MISTRZEM SZTUKI KUCHARSKIEJ ZE SŁUPSKA W Słupsku nazywają go wszyscy „mistrz Czarnecki". Mistrz liczy już 77 lat i jest najstarszym z czynnych w zawodzie polskich kuchmistrzów. Jest też jednym z ludzi, darzonych w Słupsku dużym uznaniem i szacunkiem. Wszyscy niemal kuchmistrze — podpory słupskiej gastronomii, są jego uczniami. — Gdyby Panu polecono przygotować reprezentacyjny obiad na kilka osób — co by Pan umieścił na stole? — Byłaby na pewno polędwica wołowa po. parysku, rzecz bardzo odpowiednia na bankiet. Potem — fileciki z sosem maderowym, pieczarki do tego się dodaje i otrzymuje pierwsze danie. Potem — sandacz a la Chambord, w białym winie. Albo fileciki np. a la Norkowski w sosie takowym. — Tego chyba w „Metrze" się nie dostanie... — W sezonie — czasami tak, gdy są raki. Ale teraz wody w rzekach brudne, więc i o raki trudno... A jeszcze dalej sięgając pamięcią — przypominam sobie przyjęcia na Sylwestra w kasynie oficerskim. Na gorąco był rostbef po angielsku, na specjalnym wózku, z węglem pod spodem. Na piecyku — niklowana płyta, na niej rożen. Ułani byli ubrani na biało, po kucharsku w czapkach. Jeden z . nich jeździł naokoło stołu, każdy sobie dokładał na talerz płat mięsa. *— Jakie były początki Pańskiej drogi kucharskiej? — Na mój los wpłynęła bardzo ciotka. Była kucharką i stale namawiała: — Janek, ucz sje tego zawodu. I zacząłem. A gdy w 1912 r. skończyłem 15 lat — trafiłem na praktykę do Berlina. Wkrótce jednak zaczęła się pierwsza wojna. Pod koniec 1916 r. zaciągnęli mnie do Pierwszy ustecki rufowiec „Władysławowo - 300" wodowany USTKA. Wczorajsza uroczysto^ zgromadziła przy basenie wyposażeniowym Stoczni, „Ustka' kilku&ctosobową grupę stoczniowców ora? liczne grono gości, a wśród nich: sekretarza KW PZPR Michała Piechockiego, wiceministra gospodarki terenami i ochrony środowiska, Michała Zubelewicza, wicewojewodę Jana Stępnia. Uroczyście ■ wodowano bowiem bałtycki trawler przystosowany do połowów z rufy, całkowicie zaprojektowany i zbudowany przez usteckich stoczniowców. Po złożeniu meldunku dy rektorowi stoczni, Leszkowi Dulskiemu przez kierownika Wydziału K-2 Piotra Józiaka o gotowości kadłuba jednostki typu B-410 do wodowania, dyrektor wy głosił okolicznościowe przemówienie, po czym małżonka przyszłego dowódcy tej jednostki, Leokadia Siewert tradycyjnym zwyczajem rozbiła butelkę szampana i na dała nowej jednostce nazwę „Władysławowo 300". Armatorem „Wła-300" będzie wła dysławowski „Szkuner", a jej dowódcą porucznik żeglugi małej, Jerzy Siewert. Chrzest nowej jednostki pływającej przywitany zo- stał rykiem syren wszystkich kutrów przebywających w porcie. Zbudowania nowej jednost ki według własnego projektu pogratulował usteckim stocz niowcom sekretarz KW, Michał Piechocki Podziękował także całej załodze, zakładowej organizacji partyjnej, ra dzie zakładowej, organizacji notowskiej i innym za przed terminowe wykonanie tegorocznych zadań produkcyjnych oraz zbudowanie w ra mach czynu 30-lecia dodat kowego superkutra z serii B-25sA. Stocznia „Ustka" już 10 grudnia zameldowała o przed (dokończenie na str 3) NAGRODY WOJEWODZKIE ZA OSIĄGNIĘCIA KULTURALNE W 1974 ROKU KOSZALIN. Wczoraj woje woda koszaliński, Stanisław Alach wręczył grupie działaczy wojewódzkie nagrody za osiągnięcia kulturalne w 1974 roku W spotkaniu z wyróżnionymi działaczami kulturalnymi uczestniczył se kretarz KW PZPR, Zbigniew Głowacki. Wojewoda w swoim wystąpieniu w czasie uro czystości wręczenia nagród, omówił dorobek kulturalny województwa w minionym roku, podkreślając szczególnie nasze sukcesy w „Panoramie 30 lecia" i w innych imprezach ogólnopolskich i Lokalnych W imieniu władz wojewódzkich, Stanisław Mach pogratulował działaczom wyróżnionym nagrodami i życzył im dalszvch o«iąg nięć w pracy kulturalnej. Nagrody za osiagniecia kul turalne w 1974 roku otrzyma Ii: Maria i Andrzej Baryżew-scy — plastycy 7 Koszalina, posiadaiacy w swoim dnrob ku wiele wystaw indywidualnych, pracujący jako wespół projektantów, wnętrz, współinicjatorzy pleneru w Ustce; (dokończenie na str 3] —Ml—M l I illll IIIIIIIIIIM III Ml Zespół szkolno - wychowawczy Budownictwo szkolne nale ży do najprężniej rozwijających się w Koszalinie. PowT-stają nowe szkoły przygotowujące młodzież do pracy w różnych zawodach. Jest też grupa dzieci i mło dzieży, które nie mogą ko-* rzystać z normalnych placówek oświatowo-wychowawczych. Dla nich, dla dzieci lekko upośledzonych projektuje się budowę zupełnie nowego zespołu szkol-no-wychowawczego. Na zlecenie Kuratorium Okręgu Szkolnego „Miastoprojekt" przygotował już koncepcję architektoniczno - przestrzeń ną i przystępuje do opracowywania założeń techniczno-ekonomicznych tego zespołu, przeznaczonego dla 560 wychowanków. Zespół ten zlokalizowany został pod lasem, przy ul. Bukowej (boczna od Fałata). Składać się będzie z kilku obiektów architektonicznie i funkcjonalnie stanowiących jedną całość. Będą tam: szkoła podstawowa, szkoła zawodowa z warsztatami, in ternat dla 300 osób wraz z rozbudowanym zapleczem gastronomicznym. Poza tym przewidziany jest także zespół obiektów sportowo-rekreacyjnych: kryty basen ką pielowy, hala sportowa oraz boiska odkryte, park z urządzeniami wypoczynkowymi. Autorem założeń jest mgr inż. arch. Natan Grabie. Rys. Ryszard Jachtoma Rysunek przedstawia nai pierwszym planie budynek •szkoły podstawowej, z lewej widoczny jest fragment Internatu, a z prawej basen kąpielowy. Fot. I. Wojtkiewicz '., - ' ■ 1 armii niemieckiej — jak wielu Polaków z" zaboru pruskiego. Jak wojna się skoń- | czyja, wróciłem do Polski. Do 1939 r. pracowałem w Równem, w kasynie tamtejszego 21 Pułku Ułanów Nadwiślań-skich. Z nim też wyszedłem na wojnę we wrześniu 1939 r., a w październiku znów znalazłem się w Równem. Pracowałem aż do czerwca 1941 r. w stołówce jednostki Armii Czerwonej. Po wybuchu ' wojny niemiecko-radzieckiej znalazłem < się we Lwowie, tam pracowałem aż do r wyzwolenia. W październiku 1945 r. przybyłem do Słupska. Pierwszym miejscem mojej pracy było dzisiejsze „Metro". No | i licząc od 1912 r., kiedy zacząłem praktykę, wychodzi mi, że pracuję już w zawodzie 62 lata. — Zwiedził Pan kawał Europy, miał okazję porównać różne narodowe style w kuchni. Które z nich Pan najbardziej ceni? — Bardzo mi odpowiada kuchnia ro syjska, lubię szczególnie francuską. (dokończenie na str. 5S Strona 2 Z ZAGRANICY Głos Koszaliński nr 563 A W KOMUNISTYCZNEJ Partii Zwiqzku Radzieckiego rozpoczęła się ogólnokrajowa dyskusja nad zadaniami wytyczonymi przez grudniowe plenum KC KPZR w dziedzinie dalszego rozwoju gospodarki narodowej ZSRR w 1975 roku. Programy działania na ten końcowy okres bieżącej 5-latki są tematem posiedzeń komitetów centralnych partii w poszczególnych republikach związkowych. Obradowały w tej sprawie komitety centralne partii komunistycznych Estonii, Gruzji, Kazachstanu, Kirgizji, Litwy i Łotwy. A PORTUGALSKIE ministerstwo spraw zagranicznych zakomunikowało, że w pierwszych dniach stycznia na zaproszenie rządu radzieckiego minister spraw zagranicznych Portugalii Mario Soares złoży wizytę w ZSRR. A KONGRES wenezuelski (parlament) zaaprobował w piątek wieczorem decyzję przejęcia przez państwo własności dwóch amerykańskich koncernów, zajmujących się eksploatacją złóż rudy żelaza na terenie Wenezueli. A SOBOTA była drugim I ostatnim dniem konferenc}! w miejscowości Vail w stanie Colorado z udziałem prezydenta USA Geralda Forda i jego ekspertów gospodarczych. Omawia- W TELEGRAFICZNYM WX» „ W-TOWA' ssaw®!®8®88 , vx^ V ' f ■■' , f v' . , K*" -r -■■■ • Wielbicielom Beatlesów znany jest r»a pewno ich słynny album płytowy zatytułowany „Orkiestra Klubu Samotnych Serc Sierżanta Pieprza na Szlaku . Obecnie pod tym samym tytułem wystawione zostało w Nowym Jorku widowisko rockowe, którego podkładem muzycznym są stare przeboje Beatlesów. Widowisko to reżyserowane jest przez Johna Lennona i Paula McCartney a. Na zdjęciu: na pierwszym planie dwie olbrzymie lalki przedstawiające piosenkę „Kiedy będę mieć 64 .lata". Z prawej główni aktorzy Kay Cole i Ted Neely. CAF — UPI TOKIO (PAP). Premier Australii, Gough Whitlam, przybył w sobotę do zniszczo nego przez huragan „Trący" miasta Darwin, po przerwaniu swej podróży po krajach zachodnioeuropejskich. Po wylądowaniu na lotnisku od mówił jakichkolwiek wywiadów i został przewieziony sa mochodem policyjnym na miejsce katastrofy. Według oficjalnych danych Miasto Darwin f , przypomina Hiroszimę pod gruzami domów zginęło 47 osób, a 300 zostało rannych. Kompletnemu zniszczę niu uległo 10 tys. domów. Je den z wyższych urzędników rządu australijskiego powiedział, że miasto,,przy pominą Hiroszimę". Ocenia się, że samo usunlę cie gruzów będzie kosztowa- ło 250 min dolarów. W dalszym ciągu trwa akcja poszu kiwania ofiar kataklizmu i ewakuacji rannych. Samoloty dostarczyły na miejsce urządzenia do oczyszczania wody i przenośne generatory prądu elektrycznego. Ruiny miasta są patrolowane przez policję, ponieważ, zdarzały się wypad ki napadów rabunkowych na rozbite sklepy i mieszkania. Jak w powieści Fredericka Forsytha..^ Jak J. T. Stonehouse zmienił się w Mr Markhama LONDYN (PAP). — Przygody 49-let-niego Johna Thompsona Stonehouse'a, deputowanego do parlamentu brytyjskiego i ministra w trzech gabinetach, a nadto przedsiębiorczego finansisty, są tematem, który bulwersuje brytyjską opinię publiczną. Nic zresztą dziwnego, gdyż zdarzenia z ostatnich miesięcy jego życia są niezwykle barwne. Wiadomo więc, że 20 listopada Stonehouse, ubrany w same tylko spodenki kąpielowe, wyszedł z eleganckiego hotelu „Fontainebleau" w Miami na Florydzie, poszedł w kierunku plaży i na miesiąc wszelki słuch o nim zaginął. Zaniepokojenie o jego losy rosło: 6nuto najdziwniejsze domysły: żona twierdziła, że utonął, prasa, że został porwany przez mafię lub że chodzi o jakieś interesy w Afryce, albo wreszcie o aferę szpiegowską na szeroką skalę. Tej ostatniej wersji musiał nawet zaprzeczać w parlamencie sam premier rządu brytyjskiego Harold Wilson. W istocie jut w kilkanaście minut po •pacerze plażą na Florydzie, Stonehouse Wychodził z innego pobliskiego hotelu odziany nie tylko w dohrze skrojony farnitur, ale także wyposażony w pass port na nazwisko Josepha Markhama, lat 42. Z tym paszportem rozpoczął liczącą prawie 50 tys. km odyseję z jakże niesławnym zakończeniem w australijskim areszcie. Dziś zrekonstruowano juź niemal wszystkie jej szczegóły. Stonehouse zaczął przygotowania dość wcześnie i — jak już pisano — posłużył się wzorem z bestselleru Fredericka Forsytha „Dzień szakala". Ten dziecinnie prosty pomysł polega na tym, iż należy odnaleźć nieżyjącą osobę, która byłaby mniej więcej w tym samym wieku, co zainteresowany, a następnie wysyłając urzędom odpis świadectwa urodzenia tej osoby z własnym zdjęciem uzyskać paszport. Stonehouse już w kwietniu zatelefonował do pani Jean Markham i — jak oświadczyła — zadawał jej „dziwne pytania" dotyczące męża, który zmarł na atak serca miesiąc wcześniej. Na wszelki wypadek Stonehouse uzy skał w podobny sposób jeszcze jeden paszport na nazwisko Donalda Mildoona, który zmarł w czerwcu. Pomyślał też o zabezpieczeniu rodziny, w czym pomogło mu szcześcię: wykorzystując fakt zniszczenia swego samocho- du przez bombę podłożnoą przez terrorystów, Stonehouse w lipcu i wrześniu podjął z polisy ubezpieczeniowej kwotę ponad 100 tysięcy funtów. Stonehouse, a właściwie Markham udał się z Florydy do Honolulu, potem do Melbourne, a następnie przez Singapur do Kopenhagi. Po jakimś czasie via Bejrut powrócił do Singapuru a stamtąd znów do Australii, gdzie został aresztowany. W W. Brytanii zadaje się w związku z tą aferą wiele pytań m. in.: Czy była to „ucieczka od stresów polityki", czy' też ucieczka przed wierzycielami i bankructwem w interesach? Stone-hause był bowiem nie tylko „cudownym dzieckiem polityki" (członek gabinetu w wieku 41 lat), ale także, poczynając od 1970 r., szefem trzech założonych przez siebie przedsiębiorstw, a członkiem rady dyrektorów 22 innych firm. Nie przyniosło mu to jednak bogactwa, o jakim podobno marzył. Co więcej, dwaj jego współpracownicy mieli w sobotę oświadczyć, że będą dochodzić przeciwko niemu swych roszczeń finansowych. W Bangladeszu wprowadzono stan wyjątkowy DELHI (PAP). Rząd Bangladeszu wprowadził w sobo tę w całym kraju stan wyjątkowy z powodu niepokojów wewnętrznych, zagrażających „bezpieczeństwu i ży ciu gospodarczemu" państwa. W Dhace nie ogłoszono ofi cjalnie, jakim dokładnie „nie pokojom wewnętrznym" mają przeciwdziałać władze, ko rzystając z uprawnień wyjąt kowych. Jednakże wiadomo, iż w ostatnich miesiącach mnożyły się w Bangladeszu wypadki bezprawia, morderstwa polityczne i akty zwyk łego bandytyzmu. Nie ujęci sprawcy zamordowali w ciągu ostatniego roku co naj- mniej 6 członków parlamentu. Grupy ekstremistyczne, cie szące się poparciem Pekinu, organizowały napady na przedstawicieli władz i podburzały ludność przeciwko rządowi, wykorzystując trud ną sytuację gospodarką kra ju. Od kilku miesięcy Bangladesz boryka się dodatkowo z klęską głodu, której bezpo średnią przyczyną była katastrofalna powódź w sierpniu br. Według danych o-ficjalnych od początku wrześ nia zmarło z głodu 30 tysię cy osób. Oceny nieoficjalne są znacznie wyższe. HAWANA (PAP). Najnow szy numer tygodnika „Bo-hemia" zamieszcza w dziale krajowym materiał informacyjny pt. „Wizyta Edwar da Gierka". Obok materiału znajduje się Zdjęcie pierwszego sekretarza KC PZPR. „Bohemia" przypomina niedawne Dni Kultury Pol skiej i dodają, że wobec bli skiej już daty przybycia na Praso kubańska o Polsce Kubę przywódcy polskiego coraz szerszego zasięgu nabiera akcja przygotowań do gorącego powitania, odpowiadającego braterskim wię zom istniejącym między na szymi dwoma budującym so cjalizm narodami. ETIOPSKIE ZAPRZECZENIA KAIR (PAP). Jak Infor-mują z Addis Abeby, przed stawiciel tymczasowych władz wojskowych Etiopii oświadczył, że informacje zachodnich agencji prasowych o walkach między wojskami etiopskimi a powstańcami erytrejskimi są nieprawdziwe. Władze wojskowe podkreślają, że starają się uczynić wszystko, aby rozwiązać pokojowo problem erytrejski pozostawiony w spadku przez poprzedni rząd etiopski. MISS KANADY PRZEMYTNIKIEM NOWY JORK (PAP). Rzecz nik policji w Bogocie o-świadczył, że aresztowano tam pod zarzutem przemycania kokainy Lindę Mc Hull, byłą Miss Kanady, która uczestniczyła w światowym konkursie piękności w 1969 r. Linda Mc Hull została aresztowana razem z dwoma innymi obywatelkami kanadyjskimi. Pracowała jako modelka w jednym z kolumbijskich magazynów dla kobiet. WYKRYTO FABRYKĘ BOMB IRA LONDYN (PAP). Brytyjska służba bezpieczeństwa wykryła w Southampton podziemną fabrykę bomb zegarowych Irlandzkiej Armii Republikańskiej. W przejętym przez policję arsenale znajduje się duża liczba gotowych już bomb. Obsłudze fabryki udało się zbiec z bronią w ręku. W akcji ranny został policjant. Policja rozesłała listy gończe za sześcioma osobami podejrzanymi o związek z wykryta fabryką bomb. W pościgu uczestniczy 400 policjantów. Patrole policyjne przeprowadziły rewizje w domach Irlandczyków zamieszkałych w Southampton, zatrzymując ok. 20 osób w związku z nrowad^onvm śledztwem. REKINY BOJĄ SIĘ POLA ELEKTROMAGNETYCZNEGO PARYŻ (PAP). Uczeni zna leźli, jak się wydaje, skutećz ny sposób przeciwko rekinom — pole elektromagnetyczne. Wyznaczone jako ką pieliska akweny morskie ota czane są izolowanym kablem umocowanym na głębokości 4—6 metrów (głębokość, na której załamują się fale). Stały, słaby prąd, który bieg nie kablem wytwarza słabe pole elektromagnetyczne, któ re dla rekinów jest zaporą nie do przebycia. Będzie więc można wytyczać kąpieliska także na wo dach głębszych. Dotychczas, w rejonach, gdzie pojawiały się rekiny, było to możliwe jedynie na płytkich wodach. Ale i to nie dawało pełnego bezpieczeństwa, bowiem kilkakrotnie rekiny wtargnęły na obszar płytkiej wody. O-statni raz nastąpiło to w sier pniu br. na Adriatyku, kiedy rekin rozszarpał na oczach tysięcy plażowiczów 21-letniego amatora kąpieli, G/os Koszaliński nr 363 Z KRAJU I WOJEWODZTWA Strona 3 Nagrody wojewódzkie za osiągnięcia kulturalne (dokończenie ze str. 1) Jadwiga Galik ze Sławna — jej Teatr Jednego Aktora zdobył dla naszego województwa wiele nagród i wyróżnień na przeglądach ogólnopolskich; Barbara Gołembiewska-Te reszkiewicz — dziennikarka Z Rozgłośni Polskiego Radia w Koszalinie, popularyzująca na antenie życie muzyczne naszego województwa; Kazimierz Bernard Jakubowski — działacz kulturalny, długoletni dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Wałczu; Krystyna Kuczewska — bi bliotekarka, członek zespołu Teatru Propozycji „Dialog", działaczka ruchu amatorskie go; Zofia Miklińska — kierownik artystyczny Państwowe go Teatru Lalki „Tęcza". Teatr ten w ostatnim okresie znacznie podniósł swój poziom artystyczny; Stefan i Aleksander Olcza kowie — rolnicy z powiatu człuchowskiego, założyciele i członkowie ludowej kapeli; Barbara Polak — przewód nicząca Komisji Oświaty, Wychowania i Kultury WRN działaczka kulturalna i społeczna; Henryk Stiller — kierownik Zakładu Wychowania Mu zycznego WSP w Słupsku i jednocześnie kierownik arty styczny Chóru Związku Nauczycielstwa Polskiego im. Karola Szymanowskiego w Słupsku; Jan Tyborczyk — zastępca inspektora szkolnego do spraw kultury w Urzędzie Powiatowym w Bytowie, zasłużony w dziedzinie poszuki wania i zbierania reliktów kultury Kaszubów bytów-skich. (wmt) Oficjalny emblemat 28 Wyścigu Pokoju. CAF-PI-telefoto BUDOWNICTWO KOMUNALNE I MIESZKANIOWE W OCENIE POSŁÓW KOSZALIN. Wczoraj, odbyło się posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego, na którym omówiono realizację planu inwesty cyjnego w budownictwie komunalnym i mieszkaniowym bieżącego roku oraz zadania wynikające z planu pięcioletniego. W obradach zespołu uczestniczył I sekretarz- KW, tow. Władysław Kozdra. Posłowie zwracali uwagę na nierytmiczne wykonywa nie inwestycji komunalnych oraz przerwy w pracy kołobrzeskiej fabryki domów, spowodowane brakiem pod stawowych materiałów budowlanych. Zwracali także uwagę na niezaspokajanie potrzeb mieszkaniowych w miastach, liczne skargi dotyczące przydziału działek budowlanych w pasie wybrzeża itp. Na pytania posłów odpowiedzi udzielili wicewojewo da Jan Stępień oraz przed stawiciele zjednoczeń i instytucji wojewódzkich, (wł) ZAGROŻENIE LAWINOWE W TATRACH ZAKOPANE (PAP). Odwilż i seria halnych wiatrów zmieniła znowu warunki śnie gowe w Tatrach. 28 bm. centrala GOPR w Zakopanem podała, że na skutek ocieplenia i opadów deszczu — w górach, a zwłaszcza w rejonie Morskie go Oka, powstało zagrożenie lawinowe. W sobotę prawie doszczętnie ogołocona była ze śniegu Gubałówka, Nosal i wszystkie wzgórza otaczające Zakopane. Nawet w rejonie Ka spr owego Wierchu zaczęły się pokazywać spod śniegu kamienie i korzenie.W związ ku z tym GOPR określił wa runki narciarskie panujące w Tatrach jako niebezpieczne. Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wod nej, dziś w kraju występo- wać będzie zachmurzenie du że z większymi przejaśnieniami i miejscami opady deszczu. Temperatura maksymalna od 4 st. na północnym wschodzie do 7 st. w centrum i 9 st. na zachodzie. Wiatry umiarkowane południowo-zachodnie i zachodnie. 10 doniosłych ustaw wchodzi w życie od 1 stycznia WARSZAWA (PAP). Nie licząc ustawy o budżecie państwa na przyszły rok, od 1 stycznia 1975 r. wchodzi w życie 10 nowych ustaw uchwalonych przez Sejm w 1974 r. Najdonioślejszym aktem prawnym jest Kodeks pracy. Dotyczy on bezpośrednio wszystkich pracowników w Polsce, a zarazem najżywotniejszych interesów państwa i gospodarki. Dotyczy ponad 12 min osób — tyle bowiem pracuje dziś w gospodarce narodowej poza rolnictwem indywidualnym. Nowe prawo pracy dostosowane jest do potrzeb obecnego etapu roz woju stosunków społecznych i politycznych, do wymogów życia gospodarczego. Kodeks rozszerza i konkretyzuje zarówno uprawnienia jak i obowiązki pracownika, zakładu pracy i państwa. Z Kodeksem pracy wiąże się ustawa o okręgowych sądach pracy i ubezpieczeń społecznych. Zakres ich jurysdykcji obejmie całokształt spraw dotyczących roszczeń wynikających z pracowniczego i spółdzielczego stosunku pracy oraz ubezpieczenia społecznego. Również z tym podstawowym aktem, jakim jest kodeks, wiąże się ustawa o świadczeniach pieniężnych i ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyń stwa, wprowadzająca pełne zrównanie pracowników fizycznych i umysłowych w tym zakresie. Nowelizacja ustawy o spółdzielniach i ich związkach dostosowuje jej przepisy do Kodeksu Pracy. Waine znaczenie społeczne ma również ustawa o funduszu alimentacyjnym. Jest ona kolejnym ogniwem w zespole przedsięwzięć, któr^ w ostatnich latach zostały podjęte w trosce o zapewnienie rodzinie takich warunków, by spełniać ona mogła jak najlepiej swe funkcje opiekuńczo-wycho-wawcze. Ustawa zmierza do rozwiązania trudnej sytuacji życiowej ok. 100 tys. rodzin, wynikającej m. in. z braku możliwości wyegzekwowania należnych im alimentów. Ustawa o zmianie niektórych przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym oznacza zasadniczą reformę podstawowych założeń systemu e-merytalno-rentowego. Główne kierunki tej reformy — to wydatne podwyższenie stawek procentowych emery tur i rent w stosunku do zarobku, od którego są obliczane oraz stworzenie podstaw prawnych do sukcesywnego przyznawania kolejnym grupom pracowniczym prawa wcześniejszego, dobrowolnego przechodzenia na emeryturę. Realizacja tej reformy przebiegać będzie etapowo. Ustalanie nowych stawek procentowych od zarobków lub od części zarobków do 2 tys. zł będzie stosowane już od nowego roku. Wraz z dokonanymi już od sierpnia podwyżkami najniższych rent, dodatików dla inwalidów I grupy i rent dla inwalidów wojennych — reforma ta obejmie ok. 2,5 min. osób. Ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych stwarza taki system meldunkowy, który jest jak najmniej uciążliwy dla obywatela, a jednocześnie umożliwia rzetelną informację o sta nie i rozmieszczeniu ludności na obszarze kraju, Znac7 nie upraszcza też procedurę uzyskania dowodu osobistego. Ten podstawowy dokument tożsamości będzie wydawany przez terenowe organy administracji państwowej szczebla powiatowego. Spraw o wielkim znaczeniu dla rolnictwa, przemysłu i gospodarki komunalnej dotyczy ustawa „Prawo wodne". Zastąpi ona 4 dotychczasowe ustawy związane z tą dziedziną. Ustawa o wykonywaniu handlu oraz niektórych innych rodzajów działalności przez jednostki gospodarki nieuspołecznionej zmięrza do wykorzystania możliwości i inicjatywy prywatnego handlu i usług nierzemieślni-czych w zakresie zaspokajania potrzeb ludności oraz u-łatwia terenowym organom administracji państwowej zwiększenie nadzoru w tej dziedzinie. Ustawa o uposażeniu żołnierzy — opracowana w ramach porządkowania aktów prawnych — zastępuje zde-aktualizowaną, pochodzącą sprzed 16 lat. Prawie wszystkie inne u-stawy u-chwalone w br. przez Sejm weszły już w życie. Od 1 marca 1975 r. obowiązywać będzie ustawa „Prawo budowlane", której celem jest stworzenie lepszych warunków dla zapewnienia ładu przestrzennego w zabudowie miast i wsi, lepszego zabezpieczenia walorów użytkowych we wznoszonych budynkach oraz uwzględniania wymogów związanych z ochroną środowiska naturalnego. DZIEŃ KUBAŃSKI W TVP WARSZAWA (PAP). Po- nie działek 30 bm. bę dzie w II programie TVP Dniem Kubańskim. Program dinia ułożono w formie swoistego kalejdoskopu, w którym muzyka przeplatać się będzie z publicystyką, problematyka gospodarcza z rozrywką i sportem. Twórcy poszczególnych pozycji wiele uwagi poświęcili też wszechstronnej współpracy między obu krajami. Przed kamerą wystąpią przedstawiciele naszego życia gospodarczego, kulturalnego, sportu, których działalność przyczyniła się do wzajemnego zbliżenia narodów Polski i Kuby. M. in. reżyser i śpiewaczka Maria Fołtyn podzieli się wspomnieniami z występów w tym kraju oraz pracy nad inscenizacją „Halki" w Hawanie. Inny reportaż przedstawi współpracę war- tzawskiej szkoły imienia narodowego bohatera Kuby — Jose Marti z hawańską szkołą im. Bohaterów Warszawy. W części filmowej zobaczymy utwór fabularny pt. „Machete". Ostatnią pozycją Dnia będzie „Tryptyk kubański", którego poszczegól ne części nawiązują do różnych okresów w historii wyspy — lat niewoli kolonialnej, panowania reżimu Battisty i zwycięstwa rewolucji. Milion magnetofonów i inne cuda techniczne od „Kasprzaka" WARSZAWA (PAP). Przeszło 600 tys. magnetofonów wykonały w bieżącym roku Zakłady Radiowe im. Kasprzaka. Jest to o 140 tys. więcej, niż w ubiegłym roku, ale znacznie mniej — niż potrzebuje handel. Z myślą o stale rosnącym zainteresowaniu rynku krajowego dobrym sprzętem fono graficznym opracowuje się plan przyszłoroczny. Jest w nim mowa o milionie magne tofonów, co oznacza podwojenie zadań w ciągu zaledwie dwóch lat. Uwagę skoncentrowano na przyspieszeniu inwestycji, co uwolni fabrykę od kłopotliwych kooperantów. Nowa hala mechaniczna pozwoli montować bez zakłóceń o 600 tys. magnetofonów więcej. Przyszły rok ma być bogaty w nowości. Jeszcze w początkach stycznia ukażą się w sprzedaży magnetofony kasetowe połączone z radioodbiornikami, s zakresem fal ultrakrótkich. Rozpocznie się seryjną produkcję tzw. sekretarek automatycznych: urządzeń odbierających telefony podczas nieobecności abonenta i zapisujących przekazane informacje. W dwóch odmianach montowany będzie „audiotrener", czyli aparat stacjonarny i przenośny, umożliwiający lektorom prowadzenie zajęć z języka obcego jednocześnie z wieloma słuchaczami. W 1974 r. wykonano 30 audio-trenerów, ale był to pierwszy rok ich produkowania. Szlagierem roku 1975 stać się ma magnetofon kasetowy stereofoniczny, pokazywany na tegorocznych Targach Przemysłowych w Poznaniu. Seryjna produkcja jest odpowiedzią na żądania klientów. Wśród grających nowości „Kasprzaka" znajdą się pierwsze egzemplarze magne tofonów kwadrofonicznych. fy Pity*** Eys. G. Pasteur KONDOLENCJE E. GIERKA PO KATASTROFIE W LIEVIN WARSZAWA (PAP). W związku z tragiczną kata strofą we francuskiej kopal ni węgla w Lie^in, I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, przysłał na ręce pre zydenta Francji Valerego Giscarda d'Estainga depeszę kondolencyjną następującej treści: PANIE PREZYDENCIE! Wstrząśnięty wiadomością o tragicznym wypadku w kopalni węgla w Lievin, składam w imieniu rządu, narodu polskiego i własnym, na Pana ręce, Panic Prezydencie, wyrazy głębokiego żalu i współczucia dla rodzin ofiar katastrofy. Podzielam uczucia rodziti zmarłych górników oraz łączę się z nimi w Ich bólu ! żałobie. EDWARD GIEREK WARSZAWA (PAP) związku z tragiczną śmiercią 42 górników, którzy zgl . nęli w czasie katastrofy we francuskiej kopalni węgla w Lievin koło Lens w departamencie Pas-de-Calais, Sekretariat Centralnej Rady Związków Zawodowych prze słał na ręce sekretarza ge-neralnegoc Powszechnej Kon federacji Pracy (CGT) — Georgesa Seguy wyrazy głę bokiego współczucia ! żalu francuskiej klasie robotniczej i rodzinom ofiar kata* strofy. PIERWSZY USTECKI RUFOWIEC WODOWANY (dokończenie ze str. I) terminowym wykonaniu prcf diukcji globalnej i eksporto-v wej, a 24 grudnia produkcji towarowej, przy czym w porównaniu z rokiem 1971 wartość produkcji towarowej była 2,2 raza większa a pro dukcji eksportowej aż 5-krot nie większa. Usteccy stoczniowcy przekazali do eksploatacji w bieżącym roku 16 superkutrów oraz 480 ło dzi ratunkowych i motorówek. Zwodowali także 18 kadłubów jednostek B-25sA i ten najnowszy, prototypowy. . , Jest tó nowoczesna jednostka, na która z niecierpli wością oczekują rybacy bałtyccy. Otrzyma znacznie moc niejszy silnik ,,Puck-Sulzer" o mocy 570 koni mechanicznych, bogate wyposażenie do obróbki ryb i przede wszyst kim znacznie lepsze" warun-; ki pracy Oraz bytowe załogi. W przyszłym roku zostaną oddane do eksploatacji dwie tego typu jednostki,, a w przyszłej 5-latce stoczniowcy podejmą produkcję całej serii, liczącej 100 jednostek, dla potrzeb polskiego rybo łówstwa i na zamówienia ob cych armatorów. (wł) WSPANIAŁY FINISZ SZCZECIŃSKICH DOKERÓW SZCZECIN (PAP) Na-! dal nie słabnie tempo przeładunków w zespole portowym Szczecin — Świnoujście. Dobowe obroty wyno-; szą około 60 tys. ton. Należy ślę więc spodziewać, że do końca br. dokerzy Szczecina i Świnoujścia przeładu-i ją ponad plan 1 min ton towarów. Plan roczny port szczeciński wykonał już 13 grudnia, wynosił on 20,4 min ton przeładunków. Obec nie portowcy przekroczyli już 21 min ton. Oznacza to, że w tym roku 40 proc. mor skiego obrotu Polski przej-; dzie przez zespół Szczecin —i Świnoujście. W 1975 r. Szczecin ma prz# ładować 22,8 min ton towarów, Gdańsk — 19,7 min ton, Gdynia — 13,6 min ton. Strona 4 NA ŚWIECIE Głos Koszaliński nr 363 Kuba - symbol nowej epoki 1 STYCZNIA 1975 roku mija kolejna rocznica obalenia przez rewolucję kubańską rządów generała Ba-tfsty. W tę pamiętną noc sylwestrową, 31 grudnia 1958 roku do Hawany wkroczyły oddziały armii rewolucyjnej dowodzone przez Fidela Castro, a dotychczasowy dyktator uciekł z kra-iu. To było szesnaście lat temu. Od tego czasu rozwój ■wydarzeń na Kubie pozostaje w centrum uwagi latynoskiej i światowej opinii publicznej, bowiem stała się ona pierwszym w zachodniej hemisferze państwem Socjalistycznym. Poddana blokadzie gospodarczej i politycznej, przezwyciężyła ją, aby obecnie powrócić na are nę latynoamerykańskiej polityki jako kraj-bohater, a zarazem państwo, bez udzia lu którego niemożliwy jest normalny bieg życia politycznego na zachodniej półkuli. „Casus Kuba" to stwierdzenie dominuję obecnie na kontynencie, a dni anormalnej tzw. izolacji, w jakiej znajduje się ten kraj, są policzone. Na ostatniej konferencji ministrów spiraw zagranicznych krajów członkowskich Organizacji Państw Amerykańskich *v Quito, do przegłosowania rezolucji o zniesieniu ustanowionych w 1964 roku sankcji przeciwko Kubie, zabrakło 2 głosów. Tylko dwóch głosów. I cho ciąż dzięki temu, obowiązują w dalszym ciągu anachroniczne ustalenia o blokadzie gospodarczej i politycznej wyspy, to są one reliktem odległej przeszłości, bowiem już 10 krajów latynoamerykańskich utrzymuje normalne stosunki dy plomatyczne z Kubą. Wszystko wskazuje na to, iż najbliższe miesiące bedą kolejnym sukcesem dyplomacji kubańskich, albowiem coraz bardziej nasilają się opinie, ii już nie tylko Wenezuela, Kolumbia i Kostaryka, ale także Ekwador, Salwador i Honduras nawiążą niebawem stosunki dyplomatyczne z tym krajem. W ten sposób 16 spośród dwudziestu kilku krajów latynoamerykańskich, de iure uznałoby istnienie Kuby. Gdzie tkwią przyczyny takiego rozwoju sytuacji? Przede wszystkim w rosnącym autorytecie Kuby jako państwa, które W sposób definitywny i ostateczny rozwiązało na swoim teryto rium wspólne dla całego kontynentu bolączki społeczne i gospodarcze. Uznanie przez Światową Organizację Zdrowia, iż Kuba jest jedynym krajem południowoamerykańskim wolnym od malarii i innych chorób zakaźnych zbierających swoje żniwo w innych państwach kontynentu, czy zainteresowanie się przez UNESCO kubańskim systemem oświaty, to tylko dwa z licznych przykładów po-steipu, jaki ma miejsce na wyspie. Oczywistym jest, iż pociąga to za sobą wzrost prestiżu tego kraju i jest dowodem, że wydające się wręcz niewykonalnymi zadania, są przy odpowiednim wysiłku możliwe do zrealizo wania. Świadomość tego znajduje coraz szersze odzwierciedlenie w opinii publicznej kontynentu szarpanego przez ciągłe zamachy stanu i przewroty polityczne. Ameryka łaciń ska nie chce być zacofanym regionem naszego globu, ale do tego nie wystarcza powierzchowny blichtr jej wielkich stolic. Konieczne są głębokie przemiany struk turalne, a krajem kontynen tu, w którym miały one miejsce, jest właśnie Kuba. Dla przeciętnego mieszkańca Ameryki Południowej stała się ona już nie symbolem „czerwonego niebezpieczeństwa", a symbolem postępu, stąd narastające dążenie i presja na rządy poszczególnych krajów, aby uregulowały kontakty z Kubą, czemu siprzyja jeszcze jeden czynnik. Jest nim postawa Stanów Zjednoczonych, jaką zajęły one wobec Ameryki Południowej. Nieobecność H. Kisisinge-ra na ostatnim spotkaniu w Quito i brak wyraźnych postępów w obiecywanym na konferencji w Tlatelolco w lutym 1974 roku „nowym dialogu" USA z Ameryką Południową są przyczyną tego, iż rządy większości państw kontynentu czują się dotknięte postawą Amerykanów. Owszem, Stany Zjednoczone są nadal krajem, który dominuje w polityce państw latynoskich, ale lata siedemdziesiąte przyniosły ze sobą inny układ sił niż poprzednie dziesięciolecia. Dominacja amerykańska jest już słabsza. Ameryka Łacińska ma w swojej hi* storii nie tylko socjalis-tycz* ną Kubę. Ma także postępowe Peru, Panamę. Miała rządy Salvadora Allende w Chile... Przemiany, jakie zaszły na kontynencie rzutują na ewolucję postaw po litycznych poszczególnych rządów, a jednym z ich klu czowych elementów jest sto sunek do Kuby. Stał się on synonimem racjonalnej linii politycznej i realizmu, na fali którego kraj ten wypływa po dziesięcioletnim zapomnieniu na arenę latynoamerykańskiej polityki. Ostatnio nawet H. Kissin-ger powiedział, iż nie jest wykluczone, że Stany Zjednoczone mogą w najbliższym czasie uregulować swo je stosunki z Kubą. Jest to istotne novum w polityce USA wobec kontynentu południowoamerykańskiego i być może symptom nadchodzących zmian. Oczywistym jest, te ta rosnąca obecnie pozycja Kuby nie przyszła jej łatwo. Okres przemian rewolucyjnych wymagał od społeczeń stwa wielu wysiłków i wyrzeczeń, które obecnie procentują. Nie będzie to zaskoczeniem, jeżeli za kilka lat ton latynoamerykańskiej polityki będzie należał właśnie do Kuby. ZDZISŁAW KAMIŃSKI iii i mm. --O A jednak z tej ziemi... PECHOWY BANDYTA Niedoszły gangster wszedł do boru w New Hyde Park (stan New York) i zażądał pieniędzy. Obdarzony refleksem barman wyrwał mu z rę ki rewolwer i podał go kelner ce, która wrzuciła broń przez kratę w podłodze do piwnicy. Osobnik wypadł na ulicę, poś liznął się na pierwszej gołoledzi i wpadł prosto w ręce policjanta, który badał właśnie jego samochód - po pier wsze ukradziony, po drugie zaparkowany z zapalonym sil nikiem i to w miejscu zabronionym. Pechowy bandyta bę dzie odoowiadal za cztery jed nocześnie przestępstwa. SPOSÓB NA NIEPALENIE Na oryginalny pomysł wpadła właścicielka chica- gowskie) lodziarni „Dr Jart Old Fashioned Ice Cream Parlor". W momencie, gdy któryś z gości zapala papiero sa, włączają się wykrywacza dymu, które uruchamiają $yre nę i czerwone światła. Zdaniem Mary Ann Bortz metoda ta jest niezwykle skuteczna I nie wymaga kłopotliwego zwracania uwagi gościom. Ostatnio w uznaniu za tę innowację nakład otrzymał nagrodę Amerykańskiego Towa rzystwa Antyrakowego. CEL W ŻYCIU 51-letnia Marva Drew, gospodyni domu w Waterloo, w stanie Iowa (USA) ukończyła zwycięsko trudne dzieło: wystukała na maszynie liczby od jednego do miliona. Zajęto jej to pięć lat i 2.473 kartki papieru maszynowego. Wyczyn powstał na skutek zakładu z jej 23-letnim obecnie synem, który przed laty wrócił ze szkoły i oświadczył, że zdaniem nauczyciela -nikt nie potrafi zliczyć do miliona. Czy Port Chalmers będzie groźniejszy niż Hongkong? Jesień 1974 r. zapisana zostanie w kronikach Jako „brzydka". W żadnym razie nie jako „polska" czy „złota'* Do głosu dochodzą też — zwyczajowo na zachodnich peryferiach Europy — notoryczni pesymiści, którzy wieszczy dla odmiany zbliżanie się fali zachorowań na grypę. Nie ma mowy jeszcze o epidemii, ale lekarze na tzw. wszelki wypadek już teraz — przestrzegają. Hawana Jest Jednym z najatrakcyjniejszych miast Ameryki Łacińskiej. Dwumilio nowa stolica Kuby jest centrum nie tylko politycznym, ale również gospodarczym 1 kulturalnym kraju. Na zdjęciu: fragment śródmieścia. Fot. CAF — Dellńskl Ostatnią odmianą wirusa grypowego, który na prze łomie 1972/73 prześladował Europę, był zarazek „Hong kong". Powodował on ostry przebieg choroby, przy czym jednak po wyzdrowie niu chory nie był odporny na ewentualność nowej infekcji. Zarazki grypy w ogóle charakteryzują się bo wiem tym, że występują w coraz to nowych odmianach gotowych atakować skutecz nie organizmy ludzkie wciąż na nowo. Według zachodnich prog noz, należy się spodziewać ataku grypy już w najbliższym czasie. Specjaliści zna ją nawet nazwę nowego wi rusa. Ma nim być „Port Chalmers 73". Odporność organizmu na infekcję grypową, uzyskana w wyniku szczepień o- chronnych, jest ograniczona w czasie Trwa przeciętnie 3—4 miesiące. Wygasa stop niowo nawet w wypadkach gdy w organizmie zdołały wytworzyć się antyciała. Po pewnym czasie organizm staie się więc w zasadzie bezbronny • j wobec ewentu alności infekcji. Zdaniem Wybitnego wirusologa, prof. dr Christiana Kunza, niebezpieczeństwo epidemii jest w tym roku większe z uwajfi na to, że zimy po przedniej nie zanotowano w naszym kontvnencie zma sowanych ataków grypy. Odporność organizmów zos tała w ten sposób niejako uśpiona. Jesteśmy zatem w daleko mniejszym stopniu zabezpieczeni obecnie przed atakiem wirusów aniżeli w tym samym czasie w roku poprzednim. „Ciężkie czasy w RFN" Najważniejsze wydarzenia na arenie politycznej rfn w roku 1974 dotyczą przede wszystkim losów koalicji socjaldemokratyczno-liberal-nej, która sprawuje władzę w tym kraju od lat 5. W pierwszej połowie roku rząd koalicji utracił dwóch ludzi o znaczącym formacie: ze stanowiska kanclerza ustąpił Willy Brandt, przewodniczący SPD, zaś wicekanclerz, minister spraw zagranicznych i przewodniczący FDP Walter Scheel wybrany został czwartym prezydentem Republiki Federalnej. z nazwiskami tych ludzi zawiązana była tak zwana wschodnia polityka rządu bońskiego, która w minionych latach przyniosła układy z zsrr, Polską, nrd i Czechosłowacją, a także nawiązanie stosunków dyplomatycznych ze wszystkimi krajami socjalistycznymi Europy wschodniej. „Kanclerz ciężkich czasów" Rząd „nowej generacji", który utworzyli następcy Brandta i Scheela — Schmidt ł Genicher — zapowiedział kontynuację polityki swoich poprzedników także w stosunkach z Europą wschodnią. Rok 1974 nie przyniósł jednak rozwiązania problemów, które ciążą na wzajemnych stosunkach Polski i RFN: uregulowania bilansu •prąw, które pozostawiły w naszym kraju ciężkie lata okupacji hitlerowskiej. Trudr no w tej sytuacji mówić o pełnej normalizacji naszych stosunków z RFN. Nowy rząd rozpoczął pracę w niekorzystnych układach gospodarczych w kraju. Kryzys w gospodarce świata zachodniego nie ominął i Republiki Federalnej. Schmidt, nazywany tu „kanclerzem ciężkich czasów", starał się opanować skutki 'spadku koniunktury, który dał o sobie znać szczególnie w zachodnioniemieckim przemyśle samochodowym (co siódmy zatrudniony w tym kraju związany jest z tym przemysłem, lub jego kooperantami), budowlanym, metalowym i tekstylnym. Na rynku pracy nad Renem pojawiła się postać dawno tu nie widziana: bezrobotny. W listopadzie 1974 było ich około 800 tysięcy. Mówi się, że zimą armia bezrobotnych przekroczy już liczbę miliona osób. I choć RFN nadal przoduje w świecie zachodnim w dziedzinie wysokości dodatnich bilansów płatniczych i odnotowuje najmniejszy wśród nich stopień inflacji, to jednak jak nie bez racji zauważył jeden z tutejszych dzienników, robotnika' niewiele obchodzi stabilizacja marki zachodnioniemięckiej, skoro nie jest on w stanie jej zarobić. Kłopoty ustawodawcze...' Kłopoty gospodarcze nie pozostały bet wpływu na losy reform zapowiedzianych przez rząd koalicji. Minister finansów stwierdził, że nie ma na razie mowy o realizacji jakichkolwiek reform, wyma-gajacych nakładów finansowych z kasy państwowej. I tak poszedł od acta projekt reformy o kształceniu zawodowym młodocianych. Trwają dyskusje nad modelem tak zwanego współdecydowania załóg w zakładach pracy z uwagi na sprzeczne wizje tego współudziału w łonie samej koalicji. Niezbyt korzystnego obrazu mijającego roku dopełniły niepowodzenia wyborcze obu partii koalicyjnych SPD i FDP w wyborach dq parlamentów krajowych. W Hamburgu, po 17 latach niepodzielnej władzy, SPD utraciła absolutną większość i utrzymała się przy władzy jedynie dzięki koalicji z FDP. Podobnie stało się w Dolnej Saksonii, a także w „czerwonej Hesji". W obu przypadkach deską ratunku stała się koalicja z FDP, przy czym, na przykład w Hesji, utworzenie jej wymagało aż 9 tygodni dyskusji, tak duże były różnice zdań między partnerami. Niespodziewanie wysokie zwycięstwo wyborcze straussowskiej CSU — 62 procent głosów — odebrało socjaldemokratom mandaty także w stolicy Bawarii — Monachium, uchodzącym dotąd za teren SPD. Obie partie koalicji wkraczają więc z niepokojem w nowy rok, w którym czeka je nowa trudna próba: kolejne wybory do parlamentów krajowych w 4 Landach. Najważniejsze z nich są wybory w Północnej Nadrenii-Westfalii, w której władzę sprawują socjaldemokraci i liberałowie, i w której zmiana partii rządzącej odbiłaby się na pewno echem w całej republice. Mało, bardzo mało powodów do optymizmu ma koalicja rządowa, która miniony rok zamyka niewesołym bilansem i u progu nowego roku nie może powiedzieć, kiedy bezrobotni znowu znajdą pracę. HAUNA UfcYCKA Rys. „Handelsblatt" G/os Koszaliński nr 363 PROBLEMY WOJEWODZTWA Strona 3 I? WOLNI OBOM OU P9UWOZOW RUCHLIWYM SZLAKU Zbliża się koniec roku. Na żelaznych szlakach trwa permanentny już szczyt przewozo wy. Gorący okres dla kolejarzy i klientów PKP. Odwiedziliśmy kilka stacji kolejowych o niepierwszorzędnym znaczeniu. Trze cia, czwarta klasa w fachowej kolejowej nomenklaturze. Wiele jest takich stacji i sta cyjek w Koszalińskiem. Jak działają te niewielkie ogniwa w ogromnym, rozgałęzionym systemie komunikacyjno-transportowych ar ter ii? Jak wygląda powszedni dzień na małych stacjach? Za rogatkami Koszalina Na razie jeszcze pierwsze jest Skibno. Na tej niewielkiej stacji pociągi jadące z Koszalina w kierunku Słupska zatrzymują się po raz pierwszy. Oczywiście osobowe, bo pospieszne mijają stacyjne zabudowania, przerywając jedynie łoskotem kół i niekiedy donośnym gwizdem panujący tu spokój. Na razie — ponieważ w budowie znajduje się nowa, przewidziana wyłącznie dla czynności technicznych, stacja — mijanka tuż za Koszalinem, o nazwie Chełmska Góra. Tutaj, w bezpośredniej bliskości stacji koszalińskiej będą mogły już w przyszłym roku mijać się pociągi zdążające w przeciw nych kierunkach. Zwiększy to nieco prze-lotowość na głównym — choć ciągle jednotorowym — szlaku. Obecnie — w podobnych gytuacjach — można liczyć na Skibno, dysponujące stacyjnymi rozjazdami. Skibno, które oprócz tej roli pełni również — w skromnych rozmiarach — funkcję stacyjki towarowej, prze de wszystkim dla s Janowskiej fabryki zapałek oraz miejscowej składnicy Lasów Państwowych. Dochodzi godzina 15. Na stacji cicho l pusto. Obok torów leżą zwalone dłużyce. Zawiadowca stacji, Władysław Kwaśniewski mówi: — W listopadzie przez wiele dni nie dostaliśmy ani jednego wagonu z zamawianych codziennie kilkunastu platform i wę-glarek. Wykorzystywaliśmy więc tylko te, które przychodziły z ładunkami dłużyc dla gianowskich „Zapałek". Zakłady Przemysłu Zapałczanego otrzymują takich ładunków kilka wagonów ty-gcdniowo, najczęściej po dwa dziennie. Dłużyce przeładowuje się potem na ciężarowe pragi i przewozi do fabryki. Zespół Składnic skarżący się na znaczny niedobór potrzebnych wagonów, wykorzystuje skwapliwie do transportu drewna po-jedyńcze wagony, opróżniane przez fabrykę zapałek. Raz po raz otrzymuje jednak do swej dyspozycji pełne pociągi wahadłowe. Wtedy trzeba uwinąć się czym prędzej z za ładunkiem. Zasapana „balbina" Gdy Aleksandra Kminikowskiego, zawiadowcę stacji kolejowej w Sławnie, zagadnąłem o służbowe troski i kłopoty, dające się we znaki na co dzień, usłyszałem odpowiedź: — Pisz pan, proszę. Pociągi zbiorowe kur sujące na odcinku Darłowo — Sławno — Korzybie — Bytów posiadają lokomotywę spalinową SM-41 zamiast SM-42. Z uwągi na mniejszy uciąg, codziennie pozostaje nam od 8 do 15 wagonów. Silniejszą lokomotywę spalinową obiecują nam w przyszłym roku, ale prawdę mówiąc, sprawa wlecze się tak już od kilku lat. Od dawna też czynimy starania o przydział lokomotywy manewrowej o wiekszej mocy dla na- . s7.ej stacji. Mamy poczciwa, wolniutka ,.bal-binę", czyli SM-03, rozwijającą szybkość... 5—10 km na godz. U nas potrzebne jest tempo 25 km na godz., chcemy więc przynajmniej SM-30. Z zasapana „balbiną" od dawna nie możemy sobie poradzić przy corocznym wzroście liczby „przerabianych" wagonów. W konsekwencji wydłuż*ia się niezmiernie prace manewrowe, opó*.niaiĄ wyładunki i załadunki, a klienci nie mają Wtedy nowodów do-zadowolenia. Z wahadłami dla ziemniaków i buraków cukrowych nie było w tym roku większych problemów. Gorzej z drewnem, dla którego najwięcej wagonów podstawiano w dni świąteczne. Miejscowy tartak OPPD otrzymywał w listopadowe niedziele po 7—10 wa gonów. Drugi dystrybutor drewna — Zesnół Składnic Lasów Państwowych — co kilka dni ładował dłużyce do 40—50 wagonów w zbiorowych składach. — Oczywiście, mamy i innych kontrahentów, m. in. n^sze Zakłady Jajczarsko-Dro-biarrkie' — mówi zawiadowca. — Właśnie ostatnio miałem przeprawę z dyrektorem, bo przysłano dla nich dwa wagony-chłod- nie na drób na eksport do Austrii. Oba były brudne, cuchnące jeszcze przewożoną poprzednio mączką rybną. Klient wagonów nie przyjął i miał słuszne pretensje do kolei. Zresztą denerwuje nas również wygląd wagonów osobowych kursujących na trasie ze Sławna do Darłowa. Jeszcze wiosną mieliśmy ładne, estetyczne i czyste, potem nam je zabrano i teraz jeżdżą tu takie wagony--widma, najczęściej nie oświetlone, zarośnię te przez lata brudem, którego nie zmyje już żadna szczotka. W kolejarskiej osadzie Korzybie. W sąsiedztwie stacyjnych budynków rozlokowało się całe osiedle pamiętających jeszcze czasy wojny kolejarskich bloków. Mieszka w nich bodaj około setki rodzin, dziś już nie zawsze kolejarskich. Niektórzy mieszkańcy pracują w Słupsku, gdy tymczasem miejscowa stacja zatrudnia w większości osoby przyjezdne. Na 7 dyżurnych ruchu tylko 4 mieszka w Korzybiu. Dojeżdżają z wiosek, nawet ze Słupska. Podobnie jak gdzie indziej, i tutaj potrzebne są nowe mieszkania, chociaż niezbędna jest 'też weryfikacja i uproszczenie tej zagmatwanej sieci pracowniczych dojazdów. O-krągłe dni spędzane na pracy i dojazdach nie sprzyjają ani dobrej organizacji pracy, ani nie wychodzą na korzyść ludziom pozbawionym wypoczynku... Dyżurny ruchu, Edward Pałubicki przeprowadza właśnie odprawę drużyn konduk-torskich. Pociągi zbiorowe właśnie tutaj, w Korzybiu — na skrzyżowaniu linii kolejowych wiodących w czterech kierunkach: do Słupska, Szczecinka, Sławna i Bytowa — formuje się w pełne składy. Najpierw z dyżurnym.~ruchu, a potem z zawiadowcą stacji, Jerzym Kamińskim. który właśnie powrócił ze służbowej podróży do Słupska, rozmawiam o problemach stacji. Mimo że wykonuje się tutaj wiele prac manewrowych — przetacza, odczepia i doczepia 250—300 wagonów w ciągu doby — stacja nie dysponuje jakąkolwiek lokomotywą. — Potrzebna jest nam własna lokomotywa spalinowa, co najmniej typu SM-30 — mówi zawiadowca. — A także drużyna manewrowa... Obecnie wszystkie prace przetokowe wykonuje się lokomotywami z przybyłych pociągów. Zjeżdżają się one wszystkie naraz, z poszczególnych kierunków i potem — w ciągu trzech godzin — a więc w dużym pośpiechu — trzeba cztery składy rozformo wać i sform ować nowe cztery. Są to m. in. wahadła z pustych węglarek dla Śląska lub pociągi z drewnem, łączone tutaj z wagonów ładowanych na poszczególnych stacyjkach od Bytowa do Korzybia. — A przecież mamy jeszcze dodatkowe zadania manewrowe wobec punktu kasacyj nego — dorzuca zawiadowca. — Trzeba dla nich posegregować i podstawić wagony do cięcia. To już w kolejności „x", czyli niekiedy po 4—5 godzinach. Niestety, tam ludzie muszą czekać na pracę, zanim przyjedzie parowóz i zanim wyprawimy w drogę pierwsze pociągi. 'Manewry na korzybskiej stacji nasilają się w nocy. Od kilku lat wykonywało się je w ciemnościach, ryzykując wypadkiem, Bo — choć torów w Korzybiu nigdy nie brakowało — teraz, gdy z całego kolejowego okręgu przychodzą tu zwarte składy 60—80 wyeksploatowanych wagonów tygodniowo, nie można ich już niekiedy pomieścić. Tarasuje się nimi główne tory, u-trudniając prace manewrowe, bądź też odstawia na przystanek osobowy w Barcinie, skąd trzeba je potem ściągać z powrotem. Skibno, Sławno, Korzybie... Każda z tych stacji ma swoje bolączki i pilne potrzeby, w większym lub mniejszym stopniu związane z ich sprawnym funkcjonowaniem, z warunkami i operatywnością pracy kolejarzy. Trudno nie dostrzec, że niektóre z nich mają szansę rychłego rozwiązania. Wobec szybkiego wzrostu gospodarczej rangi kolejowego transportu, wobec z każdym rokiem zwiększających się zadań przewozowych kolei — tempo podejmowania — drobnych niekiedy — inwestycyjnych czy organizacyjnych przedsięwzięć wydaje się jednak stanowczo zbyt powolne. A przecież właśnie sprawne działanie wszystkich ogniw kolejowego organizmu stanowi gwarancję, że „gdzieś na ruchliwym szlaku" nie zostanie zaprzepaszczony wysiłek innych. ROMAN WOJCIESZAK • *v *- ■ ■■■:• I I M Reprezentacyjny na koszalińskim wybrzeżu hotel „Skanpol" w Kołobrzegu niema! od nowa mebluje się. Apartamenty hotelowe zostały wyposażone w meble stylowe (na zdjęciu). (hz) Fot. Jerzy Patan (dokończenie ze str 1) — A co ceni Pan najwyżej w naszej?. — Wiele by można chwa lić, ale za dużo się nie robi, bo cena czasem nie pozwala. Receptury, których tak nie lubiliśmy, bo przedtem nam dokuczały, teraz nie są przeszkodą. Tyle że rzeczy wyszukane muszą kosztować drożej. A poza tym dzisiaj wszyscy chcą jeść szybko, żądają tempa od kucharza i gdzie tu miejsce na sztukę? — Gdyby to jednak od Pana zależało — co by Pan wprowadził znów na stoły z potraw godnych uwagi, a zapomnianych? — Z ulubionych dan — na pierwszym miejscu stawiam dziczyznę, następnie wołowinę. No i baraninę też lubię przygotować, na dziko i na inne sposoby. Ludzie kiedyś na baraninę strasznie grymasili, a teraz o nią się dopominają, bo posmakowali i'zobaczyli, że to dobre. — A kutię na święta robił Pan? — A jakże, to też u-miem: z pszenicy, rodzynków, miodu. Bakłażany też lubię i słodycze, i „ba kaleję"... — Pamiętam, że 8—9 lat temu w jadłospisie „Metra" były potrawy nie tak wymyślne, a bardzo smaczne, np. kołduny po litewsku, naleśniki z rabarbarem... — Były, ale bardzo pracochłonne, a poza tym wtedy trzeba było pracować nawet pod czujnym okiem komisji sprawdzających, co też kuchmistrz robi z otrzymanymi produktami i czy dzieli je według receptury. A prze cież kuchnia to nie apteka, nie zawsze da się co do grama odważyć. Sztuka kucharska to jest naprawdę sztuka. — Sam słyszałem zresztą od Pana, że najlepsza w świecie jest kuchnia polska, tylko ją gastronomia zniszczyła. — M. in. wskutek różnych absurdów, których na szczęście coraz mniej się spotyka. — Jak Pan ocenia konsumentów? — Nie miałem przykrości z ich strony, owszem — dziękowali dość często, wpisywali się do księgi pamiątkowej. O, na przykład pan Waldorff: grymasić lubi — a przecież pochwalił. — A byli przecież wśród konsumentów Pana potraw ludzie o głośnych nazwiskach, ' przed wojną i po wojnie... — W 1963 r. Aleksander Zawadzki, ówczesny przewodniczący Rady Państwa składał wizytę w naszym województwie. Był już wtedy poważnie chory. Przepisano mu kuchnię dietetyczną a towarzyszący lekarz skrupulatnie pil nował przestrzegania czystości. Ściągnięto. mnie wówczas do Koszalina. Przygotowywałem posiłek dla dostojnego gościa w... chirurgicznych rękawiczkach. — Wyszkolił Pan wielu mistrzów kucharskich... — Szkoliłem, może byłem czasami i za srogi dla uczniów. Wielu z nich pracuje nie tylko w Słupsku, ale i w innych miastach, niektórzy pływają na statkach. To moje chłopaki, kilku z nich darzę wielkim szacunjdem — jak np. Henia Błaszczyka, Miet ka Raszkiewicza. — Czy tylko mężczyźni chcą pracować w kuchni? — Zaczynały i kobiety, ale wiele z nich, po wyjściu za mąż, obejmuje „etat" domowy. Do zawodu już nie wracają. — Ale są czasami przykłady inne, prawda? Bar „Poranek" np. — z wyjątkiem kierownika lokalu — jest niemal w całości sfeminizowany, a szefem kuch ni jest Regina Dzierżyk. No i zdobyły pierwsze miejsce w kraju. — Można się z tego tylko cieszyć... — A co w Pańskiej rodzinie z gastronomią? — Syn skończył technikum mechaniczne... — Czy nie żałuje Pan czasem, że posłuchał rady ciotki i wybrał ten zawód? — Nie. Polubiłem moją pracę, nie zamieniłbym jej na inną. Od grudnia 1972 roku jestem na emeryturze, ale pomagam w przed siębiorstwie. To w „Zaciszu", kiedy uruchomiono lokal jako restaurację z drobiem, to znów w „Karczmie Słupskiej", wkrótce po otwarciu. Teraz w „Pirackiej" szkolę młodzież. Nie mógłbym po prostu siedzieć w domu. Zanudziłbym się na śmierć. — Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: TADEUSZ MART1CHEWICZ $tron a 6 KULTURA SZTUKA LITERATURA C/ot Koszaliński nr 33| Z KART HISTORII 0 PRASIE POLSKIEJ W NIEMCZECH Z inicjatywy komitetu „Święta Prasy-74H pod patronatem WK FJN w Zielonej Gó rze odbyło się niedawno spotkanie byłych redaktorów i badaczy prasy polskiej w Niemczech. Było to drugie kolejne spotkanie. Pierwsze odbyło się w kwietniu 1963 r. i odegrało pionierską rolę w odkry waniu i popularyzowaniu patriotycznych Jradycji rodzimych. Inicjatywa drugiego spotkania była uza ladniona nie tylko względami rocznicowymi, ale chęcią zbilansowania dotychczasowego stanu badań, uzupełnionych nowymi pracami z tego zakresu. Na drugie spotkanie przybyło 26 byłych redaktorów i ■współpracowników spod znaku Rodła oraz 50 przedstawicieli nauki, dziennikarstwa i ruchu społeczno-kulturalnego. Wśród byłych redaktorów pism polonijnych było również kilka osób bezpośrednio związanych z regionem lubuskim, odznaczonych iw 1972 roku orderami Budowniczych Polaki Ludowej. Wygłoszono 6 referatów ł 9 komunikatów naukowych. Tematyka zasadnicza obejmowała następujące zagadnienia: li ▲ Wkład prasy rodłowej w kształtowanie świadomości narodowej Polaków w międzywojennej Rzeszy i pojmowanie pol Bikich interesów narodowych w stosunkach polsko-niemieckich przed rokiem 1945. ▲ Dorobek badaczy dokumentacyjnych Jrt zakresie prasy rodłowej w latach 1961— i—71 oraz 1972—74 i postulaty historiogra-jticzne i prasoznawcze w tej dziedzinie. A Rola rodłowych tradycji prasowych na przykładzie Opola I Olsztyna w organizacji prasy w zaraniu 30-lecia PRL. A Skupiska polskiej emigracji robotniczej w Nadrenii-Westfalii i ich prasowe organa w przeszłości oraz aktualna sytuacja zbiorowości polonijnej na tym obszarze RFN. A Losy prasy rodłowej w świetle pa-miętnikarstwa. Referaty wygłosili: doc. dr hab. Wojciech Wrzesiński (Instytut Historii Uniwersytetu Wrocławskiego), dr Joachim Glenska (Instytut Śląski w Opolu), mgj Jan Chłosta (Ośrodek Nauk im. Kętrzyńskiego w Olsztynie), dr Leonard Sinołka (Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu we Wrocławiu), red. Ryszard Hajduk z Opola oraz red. Tadeusz Kajan z Zielonej Góry. W dyskusji zabierali głos byli działacze i redaktorzy prasy rodłowej. Już sama liczba wygłoszonych referatów i komunikatów naukowych przez przedstawicieli nauki polskiej z całego nieomal kraju, świadczy jak wielkim zainteresowaniem cieszy się ta tematyka. Obiektywny, krytyczny i rzeczowy stosunek do tych zagadnień dał uczestnikom tego spotkania wzruszającą satysfakcję. Wszyscy referenci podkreślali wyraźnie, że Polacy, którzy tu mieszkali, byli pod każdym względem aktywni i tą aktywność oraz niepoddawanie się działaniom germanizacyjnym, odzwierciedlała prasa polska. Nakłady dzienników polskich t 'dzisiejszego punktu widzenia nie były imponu- jące. Wahały się w granicach od 1000 do 3500 egzemplarzy. Na taki stan wpływała nie tylko brutalna ingerencja Władz niemieckich, policji i organizacji rewizjonistycznych, ale również niezwykle prymitywne warunki pracy redakcji. Wystarczy powiedzieć, że np. „Mazur", wychodzący w Szczytnie, miał jednego re daktora, który był równocześnie kierownikiem „Banku Ludowego", administratorem domu, bibliotekarzem, kolporterem i sekretarzem Mazurskiej Partii Ludowej. Nie było, rzesz jasna, maszyn rotacyjnych, samochodu, czy nawet roweru, nie było telefonu. Zainstalowano go dopiero podczas plebiscytu. Podobnie wyglądała sytuacja w innych redakcjach. Nie było redaktora polskiego w Niemczech, który by nie odsiedział kary więziennej. Nie było redakcji, w której nie przeprowadzono by rewizji. Podczas plebiscytu wojska koalicyjne były zmuszo ne chronić polskie redakcje przed stałymi napadami bojówek niemieckich. Osiemdziesiąt procent dziennikarzy wy mordowano w latach 1939—45. Nie sposób opisać w krótkiej relacji warunków, w jakach pracował redaktor polski w tym czasie. Sprawa upowszechnienia tych tradycji, żywych również w Złotowskiem i By towskiem, o tak wielkim ładunku patriotycznym, jest ze wszech miar słuszna i celowa. Za to należą się organizatorom spotkania zielonogórskiego i działaczom Ziemi Lubuskiej gorące słowa uznania. HENRYK JAROSZTK NOWOŚCI KSIĄŻKOWE Edward Olszewski -„Początki władzy ludowej na Rzeszów-izczyźn i e 1944-1947.". Wydp w-.fiictwo Lubelskie. Barbara Tryfan - „O równy irtart". Ludowa Spółdzielnia y/ydawnicza. ' Jan Borkowski - „Wyklęci liprawiedliwości". Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. i Małgorzata Dzieduszycka -Apocalypsis cum figuris". Opis tpektaklu Jerzego Grotowskiego, y/ydawnictwo Literackie Kraków ^ Ewa Kurytuk - „Wiedeńska Apokalipsa" Eseje o sztuce I literaturze wiedeńskiej około fi900 roku. Wydawnictwo Literackie. \ Piotr Wojciechowski - „Kamienne pszczoły" Wydawnictwo iskry. „PAGANINI ESTRADY" - tak nazywają krytycy znakomitego radzieckiego artystę Arka-dija Rajkina. Jego twórczość jest syntezą różnorodnych gatunków sztuki: teatru dramatycznego, satyry, groteski i wesołej liryki. Na zdjęciu: Arkadij Rajkin w nowym trzyodcinkowym filmie TV „Ludzie I manekiny", na który złożyły się najlepsze role artysty z poprzednich lat. 4 CAF *- TASS JASKÓŁKA j Gracjan Bojar-Fijałkowski opublikował trzeci -*-• tom baśni i legend. Z legendami rzecz ma się podobnie jak z archeologią, Gracjan Bojar-Fijał-kowski jest zatem legendologiem, na co wskazuje obszerny wstęp wyimprymowany na początku legend, z którego czytelnik — zarówno^ ten dorosły jak i niedorosły jeszcze — dowiaduje się rzeczy ciekawych z punktu widzenia nauki i legendologii, mniej jednakowoż ciekawych z punktu widzenia legendy. LEGENDY ZNAD DRAWSKICH JEZIOR nie zostały jednak napisane dla wstępu, a można domniemywać, że wstęp pełni rolę usłużną w stosunku do legend w tomiku pomieszczonych. Na szczęście! 2 Archeologię i legendologię łączy grzebanie, ry- • cie, kopanie, przesiewanie oraz wszystkie im podobne czynności. Z legend jednak wynika coś, co nie wynika w archeologii. Wynika coś niesłychanie intensywnego, istotnego. To zaś, co wynika można śmiało określić jako probież moralny. Kategoriami moralnymi są bowiem odwaga i tchó rzostwo, cierpliwość i wiara we własne siły, umiłowanie pracy jako wartości naczelnej ludzkiego życia. I nic nie szkodzi, że owa dydaktyka jest namacalna, czytelna z miejsca. Taka jest bowiem funkcja legendy. Wreszcie legenda uczy ukochania tego skrawka ziemi, na której się mieszka, tego powietrza, którym się oddycha, uczy wreszcie przeszłości. Legenda przybliża przeszłość, niejako przenosząc ją w przyszłość. Zaświadcza także o ciągu kulturowym, ciągu etnicznym, ciągu historycznym. 3Spisywacze i twórcy legend z natury zatem • muszą być ludźmi poważnymi. Na przekór domniemywaczom, którzy legendologów, baśnio — i bajkopisarzy skłonni by traktować niepoważ„ nie, z przymrużeniem oka. Baśnie bowiem i legendy to najpoważniejsza pod słońcem literatura. Może dlatego, że legendy nie da rady wymyślić. Spisywanie legend uczy pokory. Wobec ludzi i ich działań, nawet jeśli w grę wchodzą działania nadprzyrodzone. Legendolodzy są sprzy-siężeni z mocami Nieba i Piekła, nieźle się czują w alchemicznych pracowniach, gdzie w retortach, alembikach, kolbach i destylatorach warzy się przede wszystkim czarnoksięskie, alchemiczne słowo, aby przemienić je w złoto myśli. Gracjan Bojar-Fijałkowski do takich bezsprzecznie należy. A Zima tego roku jest już wiosną, nic zatem dziwnego, że zamarzyłem sobie rozprawkę z dziedziny jaskółkologii — chociaż Włosi twierdzą iż: una rondina non ja primavera, co się dość zgrabnie wykłada na polski, że jedna jaskółka wiosny jeszcze nie czyni. Otóż nie jestem o tym aż tak przekonany. Właśnie LEGENDY ZNAD DRAWSKICH JEZIOR wydane bardzo ładnie przez Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne są właśnie tą jaskółką, mogącą w przyszłości rozwinąć skrzydła, pociągając za sobą jaskółki prozy i poezji. Zatem istnieją i są możliwości wydawania prócz pozycji scjentycznych i para-scjentycz-nych rzeczy, które umownie nazywamy literaturą piękną. Ta „Bojar-Fijałkowska" jaskółka zapowiada — milcz wyobraźnio! Koszalińską Oficynę Wydawniczą, w której nasi pisarze znaleźliby i port, i miejsce do startu na szerokie wody literatury bez oczekiwania na łaskę zaprzyjaźnionych z nimi Wydawnictw. Ej' Jaskółka jest ulubionym tematem legend i t>a-* * śni. Jest bowiem symbolem umiłowania własnego gniazda. Czy muszę zatem wyjaśniać tytuł tego felietonu? SAS i-m WSPOMNIENIA Z MIEOSC « Jest to wyśmienita poezja pisana prozą. Poezja, którą wrażliwy czytelnik będzie Chciwie pochłaniał — metafora za metaforą, obraz za obrazem; jakby w marzeniu p pięknie częsito niedostąpionym, a potrzebnym właśnie wtedy, gdy nastał czas najbardziej dla człowieka tragiczny. WOJNA HITLERYZM. i ów czas rodził ni« tyliko KOLUMBÓW, Ale także z ich młodszych braci i sióstr — Jdwunasto-, trzynastolatków — tworzył Szlachetnych następców, nadwrażliwców, bdmieńców, którym tragizm tłoczył we ^wrażliwości jakże nieodgadnione dorosłym piętno. ■; Przed laty głośnym echem przewaliły się j^rzez łamy pism dyskusje wokół twórczości Stanisława Piętaka, pierwszego z „au-Sentystów", który, kontynuując przedwojen ny los „Młodości Jasia Kunefała" stworzył „Białowiejskie noce", a potem fascynującą „Ucieczkę z miejsc ukochanych". Był to bodajże pierwszy (rok 1948) w naszej powojennej prozie hołd oddany tym, którzy jeszcze nie byli KOLUMBAMI, a Już rozumieli co to czarna sylwetka w obcym mundurze, odcinająca się wyraźnie w tle szarzejącego nieba. — „Ćwiczyłem wytrzymałość przed wielką bitwą, jaką wymarzyłem sobie na polach między rzeźnią a Górkami przy końcu ulicy Gaworowskiej. Dalej za Górkami, łysymi i świecącymi kępkami ostrej, niebieskawej trawy rozciągał się za Narew czarny bór, co objawiał mi się często we śnie. Muszę pokonać hitlerjugów, muszę wejść do czarnego boru". Czternastoletni Maryś, którego już po- znaliśmy w „Czerwonym borze" Leszka Bakuły, Jako wódz naczelny-samozwani,ec, porucznik dowodzący oddziałkiem utworzonym z chłopców-rówieśników z ulicy Gaworowskiej w Ostrołęce, marzy o wielkiej bitwie z rówieśftikami-hitlerjugamL I w swym jeszcze dziecięcym, a nad wiek dojrzałym umyśle układa precyzyjny plan wielkiej zbrojnej batalii, która odbędzie się na placu zbiórki wrogów. Bitwa na łuki, proce z kamieniami, kije i pięści — odbędzie się według precyzyjnego planu. Będzie triumf, okaleczone dziecięce ręce i głowy. Będzie też na polu walki czternastoletnia Heńka — sanitariuszka. A potem, kiedy dowiedzą się o „swojej przegranej" dorośli, w mundurach, odbędzie się na ulicy Gaworowskiej łapanka i „polskie wojsko" zostanie wywiezione samochodami do Prus, do bauerów. Ale Maryś u-cieknie i po wielu perypetiach dotrze do zbawczego, widniejącego po drugiej stronie Narwi czarnego boru — by szukać ojca, partyzanta. W tym momencie będzie to już chłopak zmężniały z konieczności, bystry i podejrzliwy. Ogromne niebezpieczeństwo tkwi w tale skrótowej relacji losu bohatera „Czarnego boru". Jest to jednak konieczność, na której poprzestaję, przechodząc do warstwy fabularnej, jej kształtu i sensu. Nad wiek wrażliwy chłopiec, niezwykle uzdolniony, budzi swym zachowaniem niepokój ukochanej acz nie zawsze rozumianej (i rozumiejącej go) matki oraz sąsiadów. Leszek Bakuła czyni tego chłopca sumieniem określonego kręgu ostrołęckiej spo łeczności — i tej dorosłej, i młodzieńczej, wreszcie dzieci. Maligna, jawa, sen — tak niepokojące „dorosłych", chłopięce rozwarć stwienie także przyczyn tego niepokoju — ukazują czytelnikowi ogrom dziejących siq na ulicy Gaworowskiej, w domach i okolicy, zdarzeń widzianych i ocenianych przei młodzieńca. Fakt, że wierzymy temu chłopcu, wierzymy jego opowiadaniu o tamtych dniach, to pisarski sukces Leszka Bakuły. I jeśli wspomniałem na wstępie o pięta kowskim Jasiu z podtarnobrzeskiej Wielo-wsi — to jedynie po to, by pisarska odwaga Bakuły nie była odosobniona. Osiągnięcie bowiem psychologicznej prawdy, tak bogatej, a przekazanej nam przez dziecko — stało się sukcesem niewielu naszych twórn ców. Osobiście bardziej cenię za pisarski kunszt „Czarny bór" niż „Czerwony bór". Rzecz to zrozumiała, jeśli dodamy, że w pierwszej książce chłopiec jest jedynie bacznym obserwatorem rozpłomieniającej się wojennej żagwi. Jeszcze w niej nie tkwi własnym chłopięcym „udziałem". Czarny bór za rzeką — to dla chłopca symbol przetrwania, walki i zwycięstwa. Ale w jego jaźni jawią się i inne symbole. Widzi wyrzucany przez okno obraz „Bitwy pod Grunwaldem". W chłopięcej wy* obraźni natychmiast — „wyskoczyli z obrazu polscy jeźdźcy pancerni, za nimi litewska pogoń. Rozbiegli się (—) nadal walczyli na śmierć i życie..." „Czarny bór" należy powitać z radością. Za interesujący twórczy efekt jakże niebezpiecznego ujęcia tematu, który od trzydziestu lat pobudza umysły pisarzy. JERZY DĄBROWA Leszek Bakuła. Czarny Bór, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1974 rok, G/os Koszaliński nr 363 KULTURA SZTUKA LITERATURA Strona fi U Występuje u nas para warszawskich fcktorów. Esperantyścj —/w tym także zapewne niejeden koszaliński — wiedzą o tym, że Kalina Pieńkowska i Zbigniew Dobrzyński założyli pierwszy na świecie teatr esperancki. I chociaż na razie przygotowali dopiero jeden spektakl w tym języku — właśnie „Bliskiego nieznajomego" Scibora-Rylskiego — to zdążyli już z nim objechać kawał świata, od Stanów Zjednoczonych poczynając, na krajach Europy zachodniej kończąc. * * * i- Kilka lat temu przyszedłem do domu I powiedziałem do żony: Kalina, ucz się esperanto. I to był początek naszego teatru — opowiada Zbigniew Dobrzyński. Sztukę przetłumaczył im dziennikarz radiowy, Jerzy Grum, jedein z najlepszych aktualnie tłumaczy na język esperanto. A pierwszy w świecie zawodowy teatr w języku esperanto nazwany został imieniem przyjaciela i kontynuatora pracy Ludwika Zamenhofa, Antoniego Grabowskiego — tego samego, który przetłumaczył na esperanto „Pana Tadeusza". Pracując w zawodzie, w którym istotnym tworzywem jest m. }n. słowo, są więc propagatorami Idei esperanckiej... — Przekonaliśmy się zresztą o tym naj leipiej w czasie naszych wojaży. Dla wielu ludzi, nie związanych dotąd z ruchem esperanckim, z którymi się spotykaliśmy, esperanto to język przede wszystkim użyt kowy. Nie bardzo byli przekonani, że może służyć także jako Język sztuki. Setki więc razy nam mówiono, ż# naszym ipelc taklem diametralnie to przekonanie zmieniamy. Nas po prostu przekonała idea esperanto. Prapremiera spektaklu w tym języku odbyła się w 1972 roku w Między górzu. gdzie co roku organizowane są międzynarodowe wczasy esperantystów. Po tern zaczęliśmy jeździć po Polsce, aż przyszła kolej na pierwsze zagraniczne zaproszenie. Otrzymaliśmy je z uniwersytetu w Fort Landerdale z Florydy a osobiście — od zapalonego esperantysty, rektora tej uczelni, prof. dra Stanleya J. Drake'a. Uniwersytet zorganizował nam trasę wiodącą przez całe niemal Stany Zjednoczone. Z kolei Polonia z Fort Landerdale poinformowała o naszym pobycie ośrodki polonijne, które przekazywały naszą dwu osobową grupę z rąk do rąk. W Stanach Zjednoczonych występowaliśmy przez o-siem miesięcy. Dotarliśmy m. in. do środo wisk polonijnych w południowych i zachodnich stanach, gdzie nasze duże zespoły teatralne po prostu nie docierają i dla wielu ludzi był to pierwszy w życiu kontakt z polskim teatrem, z polską współczesną dramaturgią. Następny spektakl, jaki chcemy przygotować, to „Hipnoza" — Antoniego Cwojdzińskiego. Dotąd było tak, że aktorzy, przygotowali spektakl — najczęściej był to monodram, na jakąś specjalną okazję i z nastawieniem, że wykonają go w języku esperanto raz, czy dwa. A nam się marzy teatr wieloobsadowy, stale wędrujący po środowiskach esperanckich. Zrobiliśmy dopiero pierwszy krok w tym kierunku. Krok na pewno znaczący i sądząc po oddźwięku w różnych krajach, bardzo dobrze przyj-, mowany. Jak będzie dalej? — o tym się dopiero przekonamy. ♦ * * M04 rozmówcy skromnie wspominają tylko o trudach męczącego w końcu życia. — Samochód to nasz właściwy dom — mówią. Zresztą, jak podkreślają, do takiego koczowniczego życia ciągnęło ich od lat. Chcą zjechać cały świat. Bo taka jest po prostu ich pasja. Że niecodzienna? Że jej zrealizowanie kosztowało 1 kosztuje wiele trudu? Najważniejsza jest satysfakcja — a przecież taką na pewno mają. Zamierzone cele już zaczynają się spełniać. propagują ideę Zamenhofa i polską kulturę. WALENTYNA TRZCIŃSKA . \ £ K • o o % = # f N4iiini 1 niw. jO — V" O i'*V BOGATY PLON DEKADY Komitet organizacyjny VII Dni Książki Społeczno-Politycznej podsumował zakończoną niedawno Dekadę „Człowiek — Świat — Polityka 1974". Bilans zamyka się ponad tysiącem różnorodnych imprez, których inicjatorami lub realizatorami były: terenowe biblioteki publiczne, księgarnie „Domu Książki", kluby „Ruch" i młodego rolnika, szkoły, domy kultury, gminne ośrod ki propagandy partyjnej, punkty szkoleniowe organizacji młodzieżowych. Samych wystaw tematycznych i kiermaszów komitet odnotował 830. Złożyły się na nie ekspozycje książkowe w bibliotekach i punktach bibliotecznych (600), klubach prasy i książ ki „Ruch" oraz klubach rolnika (90), witrynach księgarń (81), ponadto aukcje nowości wydawniczych w 59 placówkach kulturalnych i oświatowych oraz siedzibach komitetów powiatowych partii. Na pokazie w salonie Wojewódzkiego Domu Kul tury zgromadzono z górą 1000 tytułów. Przez cały czas trwania pokazu czynne było stoisko, które przyjmowało zamówienia i prowadziło sprzedaż wszystkich wybranych przez zwiedzających pozycji. Odbyło się też w ramach DNI 30 spotkań autorskich, 155 odczytów i prelekcji o tematyce społeczno-politycznej i 45 zbiorowych dyskusji na takie tematy jak: „Cele wychowania socjalistycznego", „Człowiek, którego cenimy", „Co to znaczy być współgospodarzem kra ju", „Zasady wychowania obywatelskiego", „Człowiek we współczesnej cywilizacji". W trakcie wieczorów autorskich ze swoi mi czytelnikami spotkali się literaci koszalińscy. Dialog z mieszkańcami naszych miast i wsi podjęli też dziennikarze. Dekada obfitowała wresz cie w wiele innych ciekawych inicjatyw, mających na celu jak najszersze spopularyzowanie piśmiennictwa traktującego o powojennym dorobku naszego kraju . i jego dalszym, dynamicznym rozwoju. I tak np. w 50 wiejskich klubach „Ruch", staraniem Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Książki, zorganizowane zostały projekcje odpowiednich ze stawów filmów oświatowych („Przemiany moralna w Polsce Ludowej", „Naród, ojczyzna, patriotyzm, internacjonalizm", „Braterstwo broni z Armią Radziecką" itp.), W i średnich odbyły się dziesiątki konkursów, turniejów, zgaduj-zgaduli i qui-zów czytelniczych, których tematyka ogniskowała iię najczęściej wokół następujących zagadnień: literatura polska w powojennym 30-leciu, świat w przekroju, Polacy na frontach II wojny światowej, „Piękna nasza Polska cała...". W domach kultury i bibliotekach przeprowadzono o-koło 30 seminariów i szkoleń na temat form upowszechniania czytelnictwa, ze szczególnym uwzględnieniem propagandy książki społeczno-politycznej. Do Klubu „Człowiek— Świat—Polityka" wpłynęło ponad 200 zgłoszeń, Tych 200 deklaracji (jak co roku, najwięcej zgromadziła ich księgarnia „Domu Książki" przy ul. Walki Młodych w Kołobrzegu) to prawie 1000 zamówionych nowości z zakresu publicystyki zaangażowanej. Niemało, zwłaszcza jeśli zważyć, że zgłoszenia do Klubu nie przekroczyły jeszcze półmetka (zapisy — w myśl regulaminu — trwają w zasadzie do końca stycznia). W sumie — udana akcja, która z pewnością dobrze przysłużyła się popularyzacji książki — dokumentu naszych dni. JERZY LISSOW5KI M Przez kilka dobrych lat życzliwa mi redakcja „Gło-Bu Koszalińskiego" nie tylko aprobowała, ale i w psumym sensie lansowała niniejszą rubrykę (poprzednia „Osmy kanał"). Od nowego roku, na skutek zmian ilościowych prowadzących dialektycznie do jakościowych, na kontynuowanie felietonu telewizyjnego zabraknie po prostu dnia. Będzie to dzień wolny i dla autora, i dla Czytelników. Od pierwszego felietonu starałem się dzielić wraie-fiiami i opiniami najzupełniej osobistymi, wychodząc z założenia, że aczkolwiek TV jest środkiem masowej informacji, to oddziaływuje przede wszystkim pojedynczo, zważywszy w dodatku stale zwiększającą się liczbę odbiornikówt zatem malejącą przy każdym Z nich publicznośc % Efekt był i jest m. in. taki, że w trakcie oglądania czegokolwiek nie dochodziło do jednoczesnych zbiorowych reakcji, takich jak oklaski lub gwizdy. W najlepszym przypadku o zgodności lub niezgodności poglądów można było mówić dopiero nazajutrz, a wiadomo, ie ranek mądrzejszy jest od wieczora. Tak więc: jeżeli głosiłem wrażenia, opinie, sądy — to bez porozumienia z grupą, na swoją zasługę lub swój pohybel. Dziękuję, przepraszam, więcej nie będę. Stąd także w felietonach brała się, jak przypuszczam, pewna intymność przesłania autor — Czytelnicy. Z rzadka np. usiłowałem streszczać program, przypuszczając, ie widzieli go „wszyscy'* lub „prawie wszyscy" i że lepiej będzie pisać od razu co o danej pozycji (czy kilku) myślę. Przyznaję ze skruchą, że dosyć często opadały mnie myśli przewrotne, złośliwe. Głównie wówczas, kiedy wietrzyłem naiwność, infantylizm, ceremonialną dętość. Z tych to powodów swego czasu wywiązała się ożywiona korespondencja między mną a Czytelnikami: jeśli dobrze pamiętam pretekstem był serial „Doktor Ewa". Pisywaliśmy do siebie również przy innych okazjach, ale już z mniejszą pasją. Ostatnio listów było coraz mniej, jeszcze znajomi przychylali się (lub nie) do moich uwag, ale widać to, co dzieje się w TV staje się ooraz bardziej powszedniością, nie wyzwala już takich emocji. Na koniec wspomnę ostatnie święta. Prawdą jest, ie akurat wtedy zmogła mnie choroba. No a gdybym był zdrowy i żądny wrażeń? Gdzie miałbym ich szukać, jeśli nie w TV. Przecież nie w milczących i pustych salach teatralnych, koncertowych, wystawowych, które z okazji gwiazdki też miały fajrant. TV raz jeszcze okazała się obowiązkowa, pracowała za wszystkich wypoczywających. Przynajmniej na na-tzym terenie. W tym miejscu, raz wreszcie, nie wyrzekając się żadnych pod adresem TV wypowiedzianych pretensji, wypada mi jasno i otwarcie powiedzieć: telewizja jest bodaj jedyną instytucją artystycz ną, która nie wymaga organizowania publiczności. Publiczność ma wierną i spontaniczną. Życzyć jej więc trzeba coraz wspanialszych dokonań. Gdyż jak mawia 'młódź: bądźmy realistami, żądaj-iny rzeczy niemożliwych* iZETEMl # W GODZINA ZA GODZINĄ Narzekamy wciąż — i słusznie — na niedostatek filmów współczesnych. W polskiej kinematografii panuje bowiem moda na ekranizacje znanych dzieł, które przynoszą splendor i reżyserom, i aktorom. Natomiast dobre filmy, traktujące o naszym dniu powszednim, są rzadkością. Roman Załuski jest jednym z tych reżyserów, którzy konsekwentnie podejmują tematykę współczesną, ze zmiennym, co prawda, szczęściem. Załuski debiutował jako samodzielny reżyser w 1970 r. filmem telewizyjnym „Dom" który zdobył nagrodę Komitetu do Spraw Radia i TV oraz nagrodę za scenariusz na VIII Międzynarodowym Festiwalu Telewizyjnym w Pradze. W tym sa mym — 1970 roku — powstał „Kardiogram", doskonale oddający atmosferę małego, sen nego miasteczka. Dwa lata później ukazała się bardzo dobrze przyjęta „Zaraza" i krytykowana „Anatomia miłości". Niezbyt pochlebne recenzje zyskał też „Sekret'. To sa mo odnosi się do najnowszego filmu Załuskiego „Godzina za godziną". Bohaterem najnowszego filmu Załuskiego jest pracownik bazy transportowej dużego zakładu przemysłowego. Swoje życie spędza w drodze od jednego miasta do drugiego, odwozi do naprawy samochody, przywozi nowe. Dom traktowany jest przez Tadeusza jako jeden z przystanków w tej ciągłej wędrówce. Nic dziwnego, że żona robi mu o to wymówki. Chodzi zresztą nie tylko o nią, ale i syna, który właściwie nie zna ojca. Tadęusz jest nie tylko kierowcą, usiłuje być również literatem. Jego opowiadania drukują czasopisma literackie, gdy jednak bohater stara się o wydanie książkowe swo ich .utworów, spotyka się z odmową,. więc rzeczywiście warto, by cały swój wolny czas poświęcał twórczości literackiej? Otrzymaliśmy obraz nietypowy z życia nietypowego kierowcy. Chociaż reżyserowi można postawić wiele zarzutów, warto zwrócić uwagę na kilka poczynionych przez niego obserwacji, doskonale oddających na szą współczesność. Ot, choćby ta rozmowa dwóch młodych architektów, którzy w tajemnicy przed szefem przygotowują projekt na konkurs. Albo wtajemniczanie nowego kierowcy Sawickiego. Skoro już mowa o Sawickim, trzeba wspomnieć o jeszcze jednym, zarysowanym w tym filmie konflikcie. Pomiędzy Tadeuszem a Sawickim dochodzi do starcia, które skrótowo można nazwać próbą sił dwóch pokoleń. Tadeusz szydzi z Sawickiego, byłego dyrektora przedsiębiorstwa a obecnie kierowcy, uważa go za bankruta ży ciowego. Ale Sawicki słusznie uważa, że w tamtych, niełatwych czasach, ktoś musiał brać odpowiedzialność za wszystko, a on jest tylko ofiarą pewnego etapu przemian społecznych. Kim jest jednak Tadeusz, który w nic się nie angażuje, nie musi podej mOwać żadnych decyzji, a jego rola w żyoiu ogranicza się do siedzenia za kółkiem? Słabością filmu jest to, że pozostawia tyle pytań bez odpowiedzi. Na podkreślenie zasługuje bardzo dobra kreacja Aleksandra Iwańca (Tadeusz), którego rola w tym filmie zakończyła dobrze zapowiadającą się karierę młodego aktora. Iwaniec zginął w marcu, w wypadku samochodowym. W. KONARSKA Na zdjęciu: Jedna ze scen filmu „Godzina %d> godziną", Rene Schwachhofer * i Postacie Hamlet I Faust Hyperlon I Empedokles, Galileusz i Hus Sq tu. Spójrzcie: Wędrujq wzdłuż fendlo-wych rzek, stojq obok Przerzutowych mostów odpoczywaj^ w Betonowych miastach. Sq między nami. My Jesteśmy nimi. Nikt nie jest zagubiony. Mnoiq slą Wielkie postacią. Rada dla czytającego Nieprawdę Wykreśl. Połowlczność Uzupełnij. Resztę Rozważ. Tłum. Stgnlsław Misakowskl Strona 8 OGŁOSZENIA INFORMACJE Olos Koszaliński nr 333 g . WOJEWÓDZKI ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO ODDZIAŁ NR 1 w ZŁOCIEŃCU r prowadzi na terenie powiatów DRAWSKO POM„ ŚWIDWIN, WAŁCZ | KURSY Z WOLNEGO 3 i na zlecenie przedsiębiorstw | państwowych i spółdzielczych § ^ WYUCZAJĄCE od podstaw zawodu spawacza gazowego §i elektrycznego, a * A PRZYGOTOWUJĄCE do egzaminów kwalifikacyjnych na 8 tytuł robotnika wykwalifikowanego (czeladnika) i mistrza w zawodach: murarz, betoniarz, tynkarz, dekarz, sto-3 u ma'arzi szklarz, biłumiarz, monter instalacji Swod.-kan. i c.o., monter maszyn przemysłowych, elek- ftromonter, tele-radiomedianik elektromechanik aparatów wysokiego i mskiego napięcia, ślusarz maszynowy i usłu * * gowy, mechanik maszyn biurowych, kierowca mechanik pojazdów samochodowych tokarz, frezer, palacz kotło-0 wy, spawacz elektryczny i gazowy, fotograf, piekarz, S kelner, kucharz, cukiernik, wędliniarz, fryzjer i inne. A DOSKONALENIA ZAWODOWEGO we wszystkich zawo-§ dach i specjalnościach. Ó A PRZYSPOSOBIENIA ZAWODOWEGO w zawodach budo wlanych i metalowych, palaczy kotłów co., obsługi wóz §ków akumulatorowych i spalinowych, obsługi lekkiego sprzętu budowlanego, A DLA POTRZEB WŁASNYCH kursy popołudniowe kroju I wycia, dziewiarstwa saneczkowego, wyrobu przedmiotów pamiątkarskich, zabawek, kwiatów sztucznych, fotogra-§ fowania, SA WSZELKIE INNE według potrzeb 1 na zlecenie zakładów S pracy. Informacji udzielają ł zapisy przyjmują: 1. WZDZ O/ZŁOCIENIEC, ul. Drawska 8 78-520 Złocieniec tel. 126 § 2. OSZ WZDZ 78-500 DRAWSKO, ul. Warmińska 2 War-O sztaty ZSMR tel. 620 g 3. OSZ WZDZ 78-320 POŁCZYN ZDRÓJ, ul. Grunwaldzka 34, Szk. Podsł. tel. 495 O 4. OSZ WZDZ 78-600 WAŁCZ, ul. Robotnicza 23, Szk. § Pedst. tel. 28-05 5 5. OSZ WZDZ 78-600 WAŁCZ, ul. M. Buczka 15 Ob. Kłos- 9 kowski tel. 25-08 2 6. OSZ WZDZ 78-610 JASTROWIE, ul. Wojska Polskiego 9 C$ Warsztaty ZSMR tel. 82 P K-4882-0 WOJEWODZKI ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO w SŁUPSKU uruchamia w stycsnlu 1975 roku w swoich ośrodkach szkoleniowych NASTĘPUJĄCE KURSY: ® KWALIFIKACYJNE na tytuł czeladnika I mistrza we wszystkich zawodach; ® WYUCZAJĄCE ZAWODU spawacza gazowego i elektrycznego; «. @ OBSŁUGI DŹWIGÓW! żurawi I suwnic na uprawnienia UDT; © KIEROWCÓW WÓZKÓW transportu wewnątrz zakładowego i palaczy c.o.; © OSOBISTYCH ZAINTERESOWAŃ, krawieckie, dziewiarskie, racjonalnego żywienia itp.j @ GOSPODNIKA dla obsługi ruchu turystycznego ZGŁOSZENIA PRZYJMUJĄ ośrodki Szkolenia Zawodowego WZDZ. SŁAWNO, Cech Rzemiosł Rófnych, ul. Grottgera 9, BYTÓW, Cech Rzemiosł Różnych, ul. Sikorskiego 23, 7 SZCZECINEK, Cech Rzemiosł Różnych, pl. Wolności 10, SZCZECINEK, Zasadnicza Szkoła Zawodowa, ul. Boh. Warszawy 38 DARŁOWO, „Famarol", ul. Wojska Polskiego 47 Dział Kadr DARŁOWO, Miejski Dom Kultury Powstańców Warszawy 27 K-4885-0 DYREKCJA ZAKŁADÓW MASZYN I URZĄDZEŃ TECHNOLOGICZNYCH „Unltra-Unima'1 ZAKŁADU TECHNIKI PRÓŻNIOWEJ w Koszalinie ul. Przemysłowa 1/3 poszuliu/e wolnych pokoi do wynajęcia u osób prywatnych dLa pracowników zakładu ZGŁOSZENIA PRZYJMUJE dział socjalny Zakładu pokój nr 205, tel. 278-81 wew. 25 lub 26 do 30 stycznia 1975 r. K-4860-0 KAŻDĄ ILOŚĆ GORCZYCY JASNEJ I CIEMNEJ zakupią Swidwińskie Zakłady Spożywcze w Świdwinie K-4884-0 Wyrazy głębokiego współczucia Koledze Henrykowi Boruchowi z powodu śmierci CÓRKI Małgorzaty ikładają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA ORAZ WSPÓŁPRACOWNICY WOJEWÓDZKIEGO ZAKŁADU TRANSPORTU MLECZARSKIEGO W KOSZALINIE Szczere wyrazy współczucia z powodu śmierci OJCA tow, Bartłomiejowi Bakunowi ikładają WSPÓŁPRACOWNICY PODZIĘKOWANIE Wszystkim za pomoc 1 udział w pogrzebie naszej MATKI Aleksandry Januszewskiej serdeczne podziękowanie składają SYN I CÓRKA PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W SŁAWNIE ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie robót elewacyjnych oraz tynków wew nętrznych 7 budynków mieszkalnych 12 rodzinnych, budynku 4-rodzinnego oraz budynku kotłowni w PGR Kończewo, pow Słupsk. Dokumentacja projektowo-kosztorysowa do wglądu, w biurze Dyrekcji PBRol Sławno, ul. Polanowska 41 (Dział Przygotowania Produkcji). W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze 1 prywatne# Ofe* ty należy składać do dnia 15 I 1975 r. Otwarcie ofert nastąpi 30 I 1975 r, o godz. 10 w biurze dyrekcji PBRol. Sławno, ul. Polanowska 41, Zastrzega się prawo wyboru oferenta lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-4829-0 PODZIĘKOWANIE Wszystkim Znajomym i Przyjaciołom którzy wzięli udział i udzielili pomocy w pogrzebie Kochanego MĘŻA 1 OJCA Władysława Zierke i szczególnie Zarządowi i Współpracownikom Spółdzielni „Automat** serdeczne podziękowanie składa RODZINA podziękowanie Wszystkim za wyrazy wspOJcrucia Wieńce i kwiaty ora* udział w pogrzebie naszego Nieodżałowanego Męża, Tatusia, Teścia i Dziadziusia Władysława Kani serdeczne podziękowanie składa rodzina ZGUBIONO legitymację do biletu miesięcznego nr 40282 Urszuli Krynickiej, zam. Łękwlce. G-8207 URZĄD Powiatowy w Świdwinie Wydział Oświaty i Wychowania Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki zgłasza zgubienie legitymacji służbowej, na nazwisko Aj1-na Bodnar, K-4S98 UNIEWAŻNIA się zgubioną pieczątkę o treści Zakłady Płyt Pilśniowych i Wiórowych w Karlinie Magazyn Techniczny. K-4859 ZASADNICZA Szkoła Telekomunikacyjna Koszalin zgłasza zgubienie legitymacji ucznia Stanlsła wa Kaszy, G-8211 TECHNIKUM Hodowli Roślin i Nasiennictwa Bonin zgłasza zgubienie legitymacji ucznia Józefa Konefała. G-8206 ZGODNIE x wyrokiem Sądu Powiatowego w Szczecinku z dnia 18 XII 1974 r., nr 509/74 przepraszam Ob. Halinę Szularecką, ram. Barwice, R. Chrobrego 8 — Woj-rłecb Rynkiewicz, zam. Barwice Pomorska, obern'e zam, Koszalin, Kolejowa 37/8, G-8299 BARAN 21.3—20.4: Czujesz się zmęczony i rozdrażniony — to nie jest odpowiedni moment do rozpoczęcia nowej pracy. Odpręż się, odpocznij, skorzystaj z karnawału, aby się zabawić (traktując rozrywkę jako „kuracjęjeśli nie potrafisz inaczej...). Potem z odzyskany-mi silami i z optymizmem do dzieła! BYK 21.4—21.5: Nie wdawaj się w dyskusje z osobami, na których uczuciu ci zależy: zwłaszcza nie kieruj do nich pretensji i podejrzeń. Unikaj także zwierzeń na tematy uczuciowe. Niosą one chwilową ulgę, za którą najczęściej długo się płaci. BLIŹNIĘTA 22.5—21.6: Wiele Bliźniąt będzie teraz miało trudności w pracy. Chcąc je pokonać, powinny zająć się osobiście wszystkim, co ważne, i ustalić szczegółowy program działania. Więcej dyplomacji w stosunkach z przełożonymi i z władzami! RAK 22.6—22.7: Korzystając z noworocznego optymizmu, spróbuj przekonać najbliższego człowieka, że warto wskrzesić wspólne dobre chwile. Dla większości Raków będzie to próba udana i z pomyślnymi perspektywami LEW 23.7—23.8: Jeżeli 20 XII 74—4 I 197 5 znów nie potrafisz zapanować nad sobą, konflikt rodzinny nie tylko nie wygaśnie, lecz jeszcze się pogłębi. Początek roku niesie liczne okazje miłego spędzenia czasu. Skorzystaj z nich, aby „odprężyć" stosunki z najbliższymi — i strzeż się recydywy! PANNA 24.1—23.9: W twoim miejscu pracy wszyst ko przybiera na tempie i, wcześniej niż się spodziewasz ujawnią się dodatnie skutki twoich trudów. Powinieneś wówczas pomyśleć 0 podjęciu dodatkowych o-botviązków. Przełożeni oczekują tego po tobie. WAGA 24.9—23.10: Osoba, która ci zaufała, wkrótce poprosi cię o pomoc. Udziel jej, choćby cię to dużo kosztowało. Wspaniałomyślność 1 wyrozumiałość nie „opłacają się" w obiegowym sensie tych słów. Ale ich huma nistyczne walory zachowują wysoką cenę w każdych warunkach. SKORPION 24.10—22.11: Niebawem usłyszysz propozycję, która w pierwszej chwili wzbudzi twoją nieufność Możesz ją jednak przyjąć śmiało, zachowując dy- tkrecję póki nie skończą tią pertraktacje, STRZELEC 23.11—21.12: Nieoczekiwane poparcie ula* twi ci załatwienie delikatne* go problemu. Ale nie rozgłz szaj nazwiska osoby, która bezinteresownie pomoże d wybrnąć z kłopotliwej sytua cji. KOZIOROŻEC 22.12—20.11 Twoje nadzieje na t&spólnli pracę z grupą osób bardziej doświadczonych dojdą do skutku i pomogą ci rozwią-zać kilka skomplikowanych problemów. Lecz nie chwdl się wynikami, dopóki ich osiągniesz: poważni pracownicy nie lubią przedwczesne<■ go rozgłosu. WODNIK 21.1—18.2. W two je uczucia wkradnie się trochę zamieszania: zazdrość, irytacja, niepewność. Bądź jednak spokojny, cierpliwy i dobrej myśli. Nieporozumienia trwać będą krótko i mim ną bez śladu. RYBA 19.2—20.3: Przed tobą dni „szałów" i powodzenia w towarzystwie. Za-i bawy, nowe przyjaźnie, ja* kaś interesująca konkieta. Nie zaniedbuj jednak znajomych mniej atrakcyjnych, lecz od dawna liczących się w twoim życiu. Jeśli ktoś zaproponuje ci wyjazd, zgódź się: będzie bardzo przyjemnie. IREN A KACPER PONIEDZIAŁEK 30 XII PROGRAM 1 TV TR: 12.45 Fizyka — 1. 42 13.25 Uprawa roślin — 1. 51 15.55 NURT (Nauki polityczne) 18.40 Dla dzieci: Zwierzyniec 17.30 Polska w oczach świata 17.55 Kronika roku 18.20 Spotkania na placu Żołnierza — reportaż (ze Szczecina) 18.45 „Operacja" — progr. publicyst. 19.10 Wystąpienie ambasadora Republiki Kuby (kolor) 19.20 Dobranoc: Jacek i jego piosenki 19.30 Dziennik 20.20 Teatr TV: w. Szekspir - „Romeo i Julia", Wyk.: B, Adamek, K. Kolberger, T. Białosz-czynski, m. Lorentowicz. G. Lutkiewicz, R. Hanin, T. Borowski l in. 22.05 „Świat 1974 roku — przegląd najważniejszych wydarzeń politycznych. PROGRAM n 4-1«ć48^?!r<,Łgram n Proponuj® 19.55 Dzień Kubański w TVP 23.20 NURT (Powtórz, wykładu x progr, I). WTOREK - 31 XII PROGRAM I TV TR: 8.30—7.00 Powtórz, wykładów z fizyki — 1. 42 i uprawy roślin — 1. 51 12.45 J. polski, 1. 27 13.25 Chemia, l. 28 15.55 Przypominamy, radzimy 18.10 Dla dzieci: „Legendy z Maślanego brzegu" 16.35 „Życiorys kaczora Donalda" — film z serii „Disneyland" 17.20 Dla młodych widzów 17.50 pol ska w oczach świata 18.15 „De biuty roku" — progr. sportowy 18.50 „Cześć Stary... Roku" — program rozrywk. 19.20 Dobranoc : Dwa koty i pies trze ci (kolor) 19.30 Dziennik 20.00 Przemówienie noworoczne 20.10 Słuchając Chopina w Żelazowej Woli — grają: H. Czerny--Stefańska i A. Harasiewicz 20.30 Program sylwestrowy PROGRAM II 18.00 Program dnia 16.08 Przeżyjmy to jeszcze raz: Pił karskie Mistrzostwa Świata — Polska — Brazylia (kolor) 17.40 „Motywacje" — progr. . publicy styczny 18.30 „Pan Tomzik" — film fab. prod. CSRS 19.30 Dziennik 20.30 W starym kinie: „Książątko" — archiwalny film polski (komedia) m. in. x u-działem K. Łubieńskiei, E. Bodo i A. Fertnera 22.00 „Hoffman" — film fab. prod. angielskiej 0.05 „Blada twarz" — western prod. USA ŚRODA - 1 | PROGRAM 1 9.00 „w pustyni i w puszczy" — ode. IV (ostatni) filmu prod. TVP 10.00 „Na szczę ście, na zdrowie, na Nowy Rok" — z cyklu: „Zwyczaje i obrzędy" — widowisko w wy konaniu kolędników z Grzechy ni k/Suchej z Sobotni i Jele-śni k/Zywca oraz z Lipnicy Małej 10.30 „Sport 1974" 12.15 Koncert noworoczny z Wiednia — w progr. popularne utwory Straussów w wykon. Orkiestry Filharmonii Wiedeńskiej oraz baletu Opery w Wiedniu 13.35 W starym kinie: „Tarzan i łowcy zwierząt" — archiw. film przygodowy 14.50 Losowa nie Małego Lotka 15.00 Dla dzieci: kolorowe widowisko H. Januszewskiej „Kopciuszek" z cyklu: „Bajki pana Perrault" 15.40 „Przeboje roku" — prezentacja piosenek — laureatek festiwali w Sopocie, Kołobrzegu i Opolu 16.30 Szare na zło te z cyklu: Mam pomysł 16 40 Turniej Czterech Skoczni — sprawozdanie z Garmisch Par-tenkirchen w RFN 18.10 „Bal Pegaza" — progr. publicyst. 19.15 Dobranoc: Wieczorynka 20.20 Bajka dla dorosłych 20.35 Flo Bravo — film fab. prod. USA (western) 22.50 Wiadomości sportowe, PROGRAM II 18.50 „Róże dla Karl-Marx--Stadt" — progr. rozrywk, TV NRD 17.30 „Na zamku i w gospodzie" — progr. muzyczny z Krakowa 18.10 „w pustyni i w puszczy" — powtórz, ode. IV z progr. I 19.30 Dziennik 20.20 Teatr TV: A. Fredro — „Śluby panieńskie", wyk.: A. Karzyńska, I, Smiałowski, s. Celińska, A. Seweryn, A. Zaorski i in, 11.35 „Karnawałowy wieczór" — rewia polskich za społów wokalno - instrumenfal nych. TYDZIEŃ i™ CZWARTEK 2 I PROGRAM I 18.00 „Sztylet wyobraźni* — film prod. USA z serii „Co-lumbo" TV TR: 13.45 Matematyka. 1. 35 14.30 Uprawa roślin, 1. 23 15.05 Matematyka w szkole 18.40 Dla młodych widzów: Ekran z bratkiem 17.40 Pczy klawesynie — A. Stasierska — w programie: sonety D. Scar-lattiego 18.00 Kronika Pomorza Zachodniego 18.20 Spotkanie z medycyną — progr. publicyst. 18.55 TEST 19.10 Przypominamy. radzimy 19.20 Dobranoc: Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie 19.30 Dziennik 20.30 „Sztylet wyobraźni" — powtórzenie filmu z serii „Cotum-bo" 21.55 „Godzina 0" — progr. publicyst. 22.25 „Historie miłosne" — występy leninsrsdzkie-go baletu na lodzie 23.25 Wiadomości sportowa PROGRAM II 17.00 J. rosyjski — 1. 12 kur su I stopnia 17.30 „Fizycy" — progr. publicyst. 17.50 Dla mło dzieży 18.20 Koncert potrójny C-dur L. V. Beethovena. Wyk.: D. Ojstrach — skrzypce, N. Srecyłówa — fortepian, M. Chomicer — wiolonczela oraz Berlińska Orkiestra Symfoniczna 19.00 Kalejdoskop sportowy 19.30 Dziennik 20.20 „Operetkowe bryki — „Bajadera" — pastisz operetki F.. Kalmana w wykon. M. Czechowice, B. Artemskiej W. Polańskiej 1 in. 21.40 Nie samym węglem — reportaż 22.00 Z cyklu: „Elżbieta — królowa Anglii" — ode. VI pt. „Duma Anglii" — seryjny film prod. ang. PIĄTEK - 3 I PROGRAM I TV TR: 8.30 Matematyka — 1. 35 7.00 Uprawa roślin — 1. 12.45 Jęz polski — 1. 53 13.25 Hodowla zwierząt — l. 23 9.15 Z serii .Droga" — film TVP pt. „Mu slsz to wypić do dna" 10.10 „Arsen Łupin" — film seryjny prod. franc. — ode. pt. „Arsen Łupin bierze urlop" 11.05 Dla kl. TI — Uwaga, niebezpieczeństwo! 14.55 NURT -- psychologia 15.30 Sprawozdawczy magazyn sportowy 16.10 Dla dzieci: Pora na Telesfora 17.15 Turystyka i wypoczv nek 17.40 Poradnia Młodvch 18.00 Dla młodych widzów: przewodnik młodego turysty 18.20 Kronika Pomorza Zachodniego 18.40 Fakty — opinie — hi potrry: Jak podpatrywać sen? 19.20 Dobranoc: P;askowy dziadek 19 30 Dziennik 20.20 ..Guil-laume Apollinaire" — widowisko poetyckie z udziałem: M. Komorowskiej. D. Olbrychskiego, K. Wróblewskiego i K. Mai chrzaka 21.15 Panorama 21.55 Wiad. sportowe 22.10 „Dziewczęta r. Osaki" — japoński program rewiowy. PROGRAM II 17.00 jęz. niemiecki — 1. 11 kursu podst. 17.25 Program publ. 17.55 „Królestwo nurków" ode. II ang. filmu przyrodnicza go 1 serii: „Świat, który nis może zaginąć" 18.20 .Klasyczna duety" - radziecki program baletowy 19.05 „Przejazdem w ąot terdamie" - rep. 19.30 Dzienni£ 20.20 Ścieżka zdrowia 20^35 NURT — powtórzenie wykładu z pr. I 21.15 „Czekamy na ciebie" — radziecki film fab. TEST 23.00 Jęz. rosyjski — 1. 1*. SOBOTA - 4 I PROGRAM I TVTR: 8.30 Jęz. polsld — i. sl T.OO Hodowla zwierząt — L M 13.00 Botanika — 1, 29, 13.35 Mechanizacja rolnictwa — 1. 1« 10.00 „Czekamy na ciebie" — radziecki film fab. 14.20 Program dnia 14.25 Program I proponują 14.40 Redakcja Szkolna zapowiada 14.50 Kronika Pomorza Zachodniego 15.15—24.00 Studio II (w programie m. in. filmy z Boi kiem T Lolkiem, „Monachium po polsku", Sezam, Dyskoteka, atrakcyjny mecz tenisowy. Monitor, film dokumentalny o raj« dzie samochodowym , Safari 74" szwedzki program rozrywkowy, film z serii „Komisarz Ironside" i film prod. polskiej „Anatorai* miłości"). PROGRAM II 18.38 Z eyklu: „Spotkanie &« sztuką" - sztuka czy psychoterapia 17.20 „Kiedy umilkną brawa" — program muzyczny TV CSRS 17.55 Szkolny autobus 18.25 Z cyklu: „Z kamerą przea świat" — film dok. prod. ang. pt. „Colorado — wielka nieznana" 19.30 Monitor 20.20 „Lote-rya" — operetka S. Moniuszki w adaptacji i reżyserii K. Rudz kiego. Wyk.: J. Wasowski. J. Przybora, J. Nowak, I. Santor. M. Perepeczko, H, Bielicka, J. Bielenia, A. Stockinger, D. Damięcki i in. 21.25 „Kiedy wilk się zaśmieje" — film fab. prod. USA 22.35 Wiad. sportowe. NIEDZIELA - 5 I PROGRAM I TV TR: 6^30 Botanika — 1. 2» 7.00 Mechanizacja rolnictwa — 1. 18 7.30 TV Kurs Rolniczy 8.08 Przypominamy, radzimy 8.15 Nowoczesność w domu i zagrodzie 8.40 Bieg po zdrowie 9.00 Dla młodych widzów: Teleranek (Galeria — Wizyta — TV Klub Śmiałych — film z serii: „Czterej pancerni i pies") 10.30 Antena 10.50 Z cyklu: „Drogi zwycięstwa" — film „Ruch oporu w Polsce" 12.45 Program wiejski 13.15 Program rozrywkowy 13.45 Z cyklu: „Piórkiem i węglem" 14.10 Lektury Pegaza 14.23 Dla dzieci: „Co to jest'" — kon kurs-zabawa 15.05 Ńie tyiko dla pań 15.30 Refleksje obywatelskie 15.45 „Bal na Grodzkiej" — program rozrywkowy 17.05 Loso wanie Toto-Lotka 17.20 Postaw się — nie zastaw się 18.10 Sprawozdawczy magazyn sportowy 19.15 Dobranoc: Wieczorynka 19.30 Dziennik 20.20 Dobranoc dla dorosłych 20.25 Z serii: „Dro ga" ~ film TVP pt. „Numer próbny" 21.20 Z najleosjymi życzeniami dla pracowników ener getyki 22.40 {informacyjny maga zyn sportowy. PROGOM II 14.25 Z cyklu: „Gospodarność i ja" 14.10 „Niedzielny koncert" — Goerlitz (NRD) w programie muzyka Offenbacha, Mo zarta, Lehara Szostakowicza 1 in. 15.15 „Przyjacielskie wizyty" - program publ. ze Szcze-, cina 15.40 Dla młodych Widzów: 1 zabawa - program TV NRD 16.40 Magazyn lotniczy 17.10 Mikrofon dla wszystkich — Opo le 74 17.55 z cyklu: „Świat, obyczaje polityka" 18.25 „Angeli-ca'' komedia muzyczna prod. węgierskiej 19.30 Dziennik 20.20 „Karnawał żywiecki" — pro- muzyczno-folklorysfyczny 20.50 „Przed ekranem" -• rfrr--tram publicystyczny 21.15. Klub Filmowy: ..Kochać" - film fab. prod. szwedzkiej fod 1. 1?!). , UWAGA: Telewizja zastrzega scbie prawo zmian w programie! 6254 G/os Koszaliński nr 333 KOSZALIN I SŁUPSK Strona 9 Spostrzeżenia zza lady Mogło być jeszcze lepiej Opinia koszalinian Jest niemal zgodna: w tym roku sklepy zostały wcześniej i pełniej zaopatrzone, klienci mieli większy wybór, łatwiej było dokonywać zakupów na świąteczne dni i „pod choinkę". Przede wszystkim wcześniej zaczęto realizować dostawy. Od pewnego czasu w gabinecie prezydenta mia sta odbywają się systematyczne, cotygodniowe narady z udziałem handlowców, pracowników PIH, banku i PTHW. Omawia się terminowość dostaw, jakość towarów (wyniki kontroli), sygnalizuje bieżące kłopoty, bada przyczyny dostarczania na rynek towarów przeterminowanych itp, W efekcie wzrosła troska o należyte zaopatrzenie koszalińskiego rynku, a spływ towarów był systematyczny. £1 Sprzedawcy i sprzedawczynie, mając zwiększoną ilość towaru, napracowali się ogromnie. Śledziliśmy uważnie ich pracę w trudnym okresie przedświątecznym i wynieśliśmy wiele ...krytycznych spostrzeżeń na temat zachowania się klientów. Oto kilka uwag: Dwie dziewczyny, jak to się mówi, jak łanie, trzymając pod ręce staruszkę, kierują ją ku ladzie. Wnucz ki posłużyły się babcią, aby bez kolejki dokonać zakji-pów. Brak serca, ale także przykład cwaniactwa. Działo się to w przepełnionym sklepie mięsnym, toteż oburzenie klientów było ogrom ne. W „Delikatesach" nr 1 pewien klient prosił o 20 dkg sernika. Sprzedawczyni zważyła porcję i po zapytaniu: „18 deko może być?" od razu zaczęła, zawijać sernik w papier. — Jakie 18 deko, chciałem 20. Klient nie zgodził się na dołożenie kawałka ciasta. Sprzedawczyni odkroiła więc drugą porcję. Zważyła ją, było 22 dkg. — Pani nie potrafi dać mi tyle sernika, ile żądałem? — zdenerwował się klient. Sprzedawczyni wykazała maksimum dobrej woli i... opanowania. Na „Północy" panikę wśród personelu wywołuje klient, którego żądania są równie „precyzyjne": Proszę 5 deko sera, ale w cień kich plasterkach". Sprzedaw czyni, znająca już „gusta" tego klienta kroi płatki. — To mają być cienkie plasterki, przecież to zelówki! — • krzyczy klient i oburzony opuszcza sklep. A jeszcze taki przykład: w stoisku ze słodyczami — tłok ogromny. Kolejka liczy sobie ponad 20 osób. Zaczyna zakupy pewna pani, która najwyraźniej, przyszła tu na konsultacje. W taki dzień,, w hanulową niedzielę! Wybór towaru trwał długo, wreszcie przyszło do płacenia. Klientki decyduje się wreszcie na zdjęcie rękawiczek, długo szuka potrzebnej kwoty w drobnych, pptem grzebie w torbie, aby znaleźć banknoty. Czas mija, ludzie w kolejce niecierpliwią się. Ekspedientka czeka spokojnie, ale widać, że ten spokój kasątuje ją dużo. ♦ * * Kupowaliśmy różne artykuły, zazwyczaj dużo. Ale czy zawsze robiliśmy te zakupy we właściwy sposób? (el-ef) Na morzu i na jeziorach SŁUPSK. Już w październiku rybacy usteckiego ,,Ko rabia" znaleźli się na liście wykonawców tegorocznych zadań połowowych. Zadeklarowali wówczas dostarczyć na rynek 2 tys. ton ryb. Cho ciaż sztormowa aura nie sprzyjała zbytnio obfitości połowów, to jednak „kora-biowcy" sumiennie wykonywali dodatkowe zobowiązania, uzupełniając potrzeby rynku, zwłaszcza świątecznego. Natomiast najlepszymi wynikami połowów wylegitymowała się załoga kutra „Ust 105", pod kierownictwem sz3'pra Zygmunta Ku-stusza. Dowodem chociażby to, że z rejsów w IV kwartale br. przywozili niejednokrotnie po ponad, 80 ton ryb. okresie jesiennych sztormów wcale niełatwo o takie wyniki. W nieco innych warunkach, także stosunkowo trud nych, łowią ostatnio rybacy Państwowego Gospodarstwa Rybackiego w Gardnie Wielkiej, których akwenami połowowymi jest 6 jezior w powiecie słupskim. Wprawdzie ich okres obrachunkowy zamknie się dopiero w kwie- tniu przyszłego roku, ale już mogą się pochwalić dobrymi wynikami połowów. Plan roczny opiewa na 90 ton ryb słodkowodnych, a już zło wili ponad 60 ton. Ponadto PGRyb. w Gardnie W. jako pierwsze w województwie, zameldowało o wykonaniu tegorocznych zadań planu odłowu węgorzy. O-becnie rybacy z Gardna łowią płocie na eksport do NRD i RFN. • (toir) RybnUy z załogi kutra „Ust 105" rozładowują w nocy skrzynie z rybami, przywiezione z jesiennego, sztormowego połowu. Opustoszała w niepogodą przystań rybacka PGRyb. w Gardnie Wielkiej. Zdjęcia: IRENEUSZ WOJTKIEWICZ Przed reformą ubezpieczeń komunikacyjnych SŁUPSK. 28 listopada br. ukazało się rozporządzenie Itady Ministrów, dotyczące obowiązkowego ubezpieczenia „auto casco" samochodów jednostek gospodarki nieuspołecznionej, w tym także prywatnych pojazdów osobowych, które będzie obowiązywało od 1 stycznia przyszłego roku. Spełniając prośbę zmotoryzowanych czytelników, zwróciliśmy się do naczelnika Wydziału Ubezpieczeń Wypadkowych Oddziału Powiatowego PZU Eryka Klipa, o informacje dotyczącą niektórych aspektów reformy ubezpieczeń „autr casco". Nowością zreformowanego systemu ubezpieczeń wypad kowych jest m. in. to, że nie będą one dotyczyły motocykli, a także samochodów prywatnych, których PROGRAM I 6.30 TVTR: Fizyka — 1. 74 7.00 TVTR: Botanika - 1. 29 7.30 Rolnictwo 1975 r. (kolor) 8.15 Nowoczesność w domu i zagrodzie 8.40 Bieg po zdrowie 8.55 Program dnia 9.00 Dla młodych widzów: Te leranek (Niewidzialna ręka — TV Klub Śmiałych — Niespodzianka) 9.40 „W pustyni i w puszczy" — cz. Iii filmu seryjnego prod. TYP 10.40 „Antena" — omówienie bieżącego programu TV li.oo Z cyklu: „Czas i ludzie" — W co się bawić — rumuński lilm dok. 12.20 Dziennik (kolor) okres używania przekroczył 15 lat — mówi nacz. E. Klip. — To samo odnosi się do prywatnych pojazdów zarobkowych, np. taksówek, eksploatowanych po nad 10 lat. W celach prewencyjnych będą stosowane zniżki i zwyżki uiszczanych składek ubezpieczeniowych. Tak więc posiadacz samochodu, który w ciągu roku eksploatacji pojazdu nie spowoduje żadnej, za e wid en cjonowanej szkody w ruchu drogowym, będzie mógł sko rzystać z 20 proc. zniżki opłacanej składki ubezpieczeniowej w następnym roku eksploatacji pojazdu. Na tomiast jeżeli w ciągu roku zostaną zaewidencjonowane 2 szkody — właściciel samochodu będzie płacił składkę powiększoną o 20 proc. Ponad 2 szkody — składka wyższa o 50 proc. Ponadto składka ubezpiecze niowa „auto casco" będzie pobierana jednocześnie z kwotą dotychczasowego, o-bo wiązkowego ubezpieczenia, a wpłatę można rozłożyć na dwie raty: pierwsza — płatna do 31 marca, dru ga do 30 września. Przedtem jednak, każdy posiadacz samochodu otrzyma imienne wezwanie do uregulowania spraw ubezpieczeniowych. Pytania zmotoryzowanych dotyczyły także możliwości okresowego wycofania pojazdu z ruchu, zwłaszcza na okres zimy. Czy w związku z tym będą stoso- wane jakieś bonifikaty składkowe? — Nowy system obowiązkowego ubezpieczenia „auto casco" nie przewiduje dzielenia składek na poszczególne miesiące kontynuuje nacz. E. Klip. — Dla przykładu: jeżeli posiadacz pojazdu nie będzie go użytkował w okresie zimowym, a ponowną eksploatację zacznie w marcu, maju lub czerwcu — to i tak będzie obowiązany opłacić u-bezpieczenie za całe pierwsze półrocze. W sumie jednak trzeba stwierdzić, że nowy system ubezpieczeń „auto casco" będzie korzyst niejszy od dotychczasowego dla posiadaczy czterech kółek. Dziękujemy za informację a gwoli jej uzupełnienia dodajmy, że taryfikator o-płat ubezpieczeniowych znaj duje się obecnie w stadium opracowania ,o czym poinformują odrębne komunikaty prasowe. Rozmawiał: wir 12.40 z cyklu: „Na chłopski rozum" — Jak w rodzinie 13.10 Śpiewa Bogdan Paprocki 13.25 Nie tylko dla pań 13.50 Lektury Pegaza 14.05 Dla dzieci: „Śpiąca królewna" (kolor) 14 45 Losowanie Toto-Lotka 15.00 „Kabarety 30-lecia" — teleturniej z cyklu: „Kultura pol ska w 30-leciu PRL". Wyk.: I. Kwiatkowska K. Sienkiewicz. M. Stebnicka M Załuski. L. Wy socka, 7. Wlktorczyk i in. IR.00 Program filmowy 13.30 Sprawozdawczy magazyn sportowy (kolor) 17-40 „Progi i bariery" — pro gram publicystyczny 19.15 Dobranoc: Wieczorynka (kolor) 19.30 Dziennik (kolor) 20.20 Dobranoc dla dorosłych 20.30 Z serii: „Droga" — film TVP pt. „Musisz to wypić do dna" 21.25 „Co kto lubi" — spotkanie VIII - prowadzi M. Pawlikowski 22.15 Informacyjny magazyn sportowy 23.00 Program na poniedziałek PROGRAM II 11.45 Program dnia 11.50 Spotkania z Warszawą 12.20 „Jezioro łabędzie" — filmowa wersja baletu P, Czajków skiego Soliści: Margot Fonteyn i Rudolf Nureyew oraz zespól baietowy Wiener Staatsoperen 14.10 „Telewizja przyszłości" — program poświęcony systemo Wi łączności satelitarnej 14.40 „Złota nuta" — program rozrywkowy TV NRD TELEWIZJA 16.40 .,W pustyni i w puszczy" — powtórzenie ode. III 17.40 Świat, obyczaje, polityka 18.10 „Ostatnie słowo" <— ode. III (ostatni) seryjnego filmu prod. NRD 19.15 Dobranoc 19.30 Dziennik (kolor) 20.20 „Kształt słowa" — program publicystyczny 20.50 „Portret ■ Toscaniniego" filmowy portret słynnego dyrygenta 21.45 Klub Filmowy: „Delegat floty" — radź, film fab. 23.15 Program na poniedziałek UWAGA! Telewizja zastrzega •obie prawo zmian w programiel NIEDZIELA 29 GRUDNIA CEZAREGO KOSZALIN i SŁUPSK 97 - MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe (tylko nagłe wypadki) 227-H — Młodzieżowy Telefon Cnuraif Zaufania (w Koszalinie) - g. 16-19. KOSZALIN Apteka nr 11, ul. Armii Czerwonej 1. teł. 224-15 SŁUPSK Apteka nr 19, ul. P. Findera 38, tel. 47-16 1 DYlURY KOSZALIN MUZEUM ARCIIEOLOGICZNO--HISTORYCZNB: * ul. Bogusława II 15 — Wysta wy „Trzydzieści lat badań archeologicznych w woj. koszalińskim"; „Struktura architekto-niczno-przestrzenna w pracach Stefkna Biehateau". Czynne codziennie oprócz poniedziałków w godz. io—16, we wtorki w godz. 12—18 SALON WYSTAWOWY BWA — ul. Piastowska — Malarstwo Pawła Niedzielskiego z Koszalina SALA WYSTAWOWA KLUBU MPiK — Prace nagrodzone w konkursie nt. „Uzdrowisko Połczyn Zdrój" SALON WYSTAWOWY WDK — Wystawa fotografiki SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — nieczynne twfsmWF MŁYN ZAMKOWY — nieczynny BASZTA OBRONNA — nieczynna KLUKI: Zagroda Słowińska — nieczynna KLUB MPiK — Wystawa fotografii „10-lecie Klubu MPiK" NOWA BRAMA — Galeria PSP — czynna w godz. 12—16. Salon ekspozycyjno-sprzedażny. MUZEUM PRZYRODNICZE SPIN w Smołdzinie — czynne w godz. 10—16 KLUB „NADRZECZE" (ulica Mieszka I) — Wystawa fotografii: l) STF, 2) Moje osiedle w 30-leciu SALA WYSTAWOWA PDK — Morze w pracach plastyków a-matorów — wystawa czynna w godz. 16—19. KOSZALIN ADRIA — Nie ma róży bez ognia (polski, 1. 15) — g. 16 18 i 20 Poranki — g. 11 i 13 — Hiber-natus (francuski) KRYTERIUM (kino studyjne) — Tajemniczy blondyn w czarnym bucie (francuski, 1. 15) — g. 17 i 19.30 Poranki — g. 12 i 14 — Akademia Bolka i Lolka ZACISZE — Złoto Mackenny (USA, i 15) pan. — g. 17.30 i 20 Poranek — g. 12 — Wyspa złoczyńców (polski) MUZA — Smak zemsty (hiszpański, l. 15) pan. — g. 17.30 i 20 Poranek — g. 11 — Słoń z indyjskiej dżungli (radziecki) MŁODOŚĆ (MDK) - Zazdrość i medycyna (polski, 1. 15) — g. 17.30 Poranki — g. 11 i 13 — Niezawodni przyjaciele (rumuński) ZORZA (Sianów) — Szpital (USA, 1. 18) FALA (Mielno) — Dowódca lodzi podwodnej (radz.) pan. JUTRZENKA (Bobolice) — Gniazdo (polski) pan. DZKINO SŁUPSK MILENIUM — Noc amerykańska (francuski. I. 15) — g 16j 18.15 i 20.30 Poranki — g. 11.30 i 13.45 —• Słoń Maruda (angielski) POLONIA — Haiti — wyspa przeklęta (USA, I. 15) — g. 14, 17 i 20 Poranek — g. 11.30 — W pusty ni i w puszczy (polski) USTKA DELFIN — Godzina za godziną (polski, 1. 15) — g. 16, 18 i 20 Poranek — g. 12 •— Dziki i swobodny (angielski) GŁÓWCZYCE STOLICA — Kaprysy Marii (francuski) — g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Ciemna rzeka (polski, l. 15) — g. 16 i 18 Poranek — g. 12 DAMNICA RELAKS - Na niebie i na ziemi (polski) — g. 19 PROGRAM I Wiad.: 6.00 7.00 8.00 9.00, 10.00, 12.05, 16.00, 19.00, 23.00. 24.00. 1.00. 2.00 \ 2.55 5.33 Melodie na niedzielę 6.05 Kiermasz . pod kogutkiem 7.05 Wiad, sportowe 7.15 Kapela F. Dzierżanowskiego 7 30 Moskwa z melodią i piosenką 8 15 Po jed nej piosence 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia 9.05 Fala 74 9.15 Radiowy Magazyn Wojskowy 10.05 Radiowy teatr dla dzieci młodszych Baśnie pod choinkę — „Harap" L0.27 Lista przebojów 11.00 Niedzielna musicora-ma 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.10 Publ. międzynarodowa 12.15 Straussowie. jakich lubimy — aud. L2.45 Kaszubskie pastorałki 13.00 Wizerunki ludzi myślących 13.30 Piosenki mijającego roku 14.00 Recital z Dauzą 14.10 Tygodniowy przegląd prasy 14.20 Recital z pauzą 14 30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16.05 Studio Współczesne: „Albert" — słuch. 17.15 Studio Młodych 18.00 Komunikaty Totalizatora Sport, i wyniki gier liczbowych 18.08 Radiowa rewia rozrywkowa 18.53 Dobranocka 19.15 Przy muzyce o sporcie 20.00 Dyskusja na tematy międzynarodowe 20.15 Polscy jazzmani w repertuarze rozrywkowym 20.40 Z teatralnego afisza 21.00 Z. Wodecki zaprasza 21.30 Zespół „Dziewiątka" 22.00 Rewia orkiestr tanecznych i solistów 22.30 Rewia piosenek 23.05 Ogólnopolskie wiad sportowe 23 20 Rewia orkiestr tanecz nych i solistów 0.05 Kalendarz Kultury Polskiej 0.10—2.55 Program nocny z Krakowa. PROGRAM II wiad.: 3 30, 4 30, 5.30, 8.30. 7.30 8.30, 12.30 18.30 i 23.30. 3.03—5.30 Tu auto-iadio: Radiostacja kierowców 5.35 Kalejdoskop muzyczny 6.10 Kalendarz 6.15 Mozaika DOlskich melodii ludowych 6.35 Wiad. sportowe 6.40 Muzyka popularna 7 35 Felie ton literacki 7.45 W rannych pantoflach 8.25 Zawsze w niedzielę 8.35 Publ międzyharodo-wa 8.45 Staropolskie kolędy 9.00 Sagi morskie — mag 9.30 A. Marchał gra na organach Kościo ła św. Eustachego w Paryżu 9.50 Tygodniowy przegląd prasy 10.00 Z twórczości H. Purcel la 10.30 .Ogień pałającej miłości w śmiertelnym zagrzebiony popiele" — fragm. pów. 11.00 Studio Młodych 11.40 , Odruch warunkowy" — słuch. A. Kurka 11 57 Sygnał czasu 1 hejnał 12,05 Pastorałki podbeskidzkie 12.35 Zagadka literseka 13.00 Poranek muzyki operowej w wyk sławnych artystów 14.00 Wiener Fest wochen 74 — odtworzenie koncertu z 25 maja 15.30 Dla dzieci i młodzieży 16 15 Z księgarskich witryn 16 30 Koncert chopinowski z nagrań Ph. Entremon HilO ta 17.00 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 D. Szostakowicz. VI symfonia h-moll op 54 18.i)0 WojsKo'. strategia, obronność 18:15 Muzyka ludowa naszych sąsiadów 1-8 35 Felieton 18 45 Kabarecik ieklamowy 19.00 Premiera. A Mickiewicz — „Dziady" 21.50 Siedem dni w kraju i na świecie 22 10 Lokalne wiadomości sportowe 22 20 Barton: U koncert fortepianowy 22.50 Faure; .Elegia" op 24 na wiolonczelę ; fortepian 23.00 Madrygały C. Mon.teverdiego z IV Księgi 23.15 Beethoven: Trio for tepianowe Es-dur op 44 (14 wariacji na temat własny) 23.35 Muzyka na dobranoc 24.00 Zakończenie programu. PROGRAM III Wiad.: 6.00. Ekspresem przez iwiat: 8.30, 14.00 i 19.00. 6.05 Melodie-przebudzanki 7.00 Solo na skrzypcach 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Posłuchajmy jeszcze raz 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „622 upadki Bunga" — ode. pow. 9.10 Bo«-sa-novy Adderleya 1 Mendesa 9.52 Program dnia 9.30 Gdy się mówi „A" 10.15 Ilustrowany Ma gazyn Autorów 11 15 Wielkie recitale: R. Turini na Wystawie Światowej w Montrealu (1968) 12.05 Teatr PR: „O człowieku, który nie chciał odkryć Ameryki" — II cz. słuch, dokumentalnego B. Wiernika 12.30 Między „Bobino" a . Olympią" 13.00 To iubię — sonda muzycznej poczty UKF 13.15 Przeboje z nowych płyt 14.05 Peryskop 14.30 To lubię — sonda muzycznej poczty UKF 14.45 Za kierownicą 15.10 Telegramy muzyczne ze świata 15.40 Zespół „Weathei Report" 15.50 To lubię — sonda muzycznej poczty UKF 16.15 Wernisaż J Duda-Gracz 16.45 Nowe nagrania M. Fugain 17 05 „622 upad ki Bunga" — ode pow, 17.15 Za praszamy do studia 17.50 Rozmo wa o filmach 17.55 M:ni-max 18.30 Premiera. „Ibis" — słuch. I Iredyńskiego 18.55 To lubię — sonda muzycznej poczty UKF 19 35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Świątynia Janusa - gawęda 20 io Gdyby BeethOven odzyskał słuch... — dygresje muz. 20.50 Wiersze śpiewane K- I. Gałczyńskiego 2ioo Rzeczywistość i poezja: Michał Anioł 21.20 I Konkurs Pianistów Jazzowych Kalisz 74 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — M cWechu ta 22.15 A Czechow: „Topielec" 22.30 I Konkurs Pianistów Jazzowych, Kalisz 74 23.00 Nowe tomiki poetyckie - T, Sliwiak 23.05 Sztuka D. Ojstracha 23.55 Program na ooniedziałek. na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz 9.00 Niedziela na wsi — aud. T. Tałandy 11 00 Koncert życzeń 22.10 Wyniki losowania .'.Gryfa" l lokalne wiad. sportowe. KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM: Pr. II, godz. 14.00—15.30 oraz godz. 16.15—19.00 - na UKF 69,92* MHz — muzyczny program stereofoniczny Koszalin Pr. TI, godz. 19.00—21 50 — „Dziady" — A. Mickiewicza (mono na falach średnich stereo na UKF w programie ogólnopolskim). PZG L-5 / Strona 10 SPORT G/os Koszaliński nr 363 SBII Kadra polskich piłkarzy Prezydium PZPN zatwier dzilo skład szerokiej kadry polskich piłkarzy, z której wyłonieni zostaną reprezen tanci na mecz z Włochami (19.4.1975 r.), w ramach eliminacji Mistrzostw Europy. W kadrze znalazło się 35 zawodników: Bramkarze: Tomaszewski (ŁKS). Kalinowski (Śląsk), Mowlik (Legia), Karwecki (Lech), Fischer (Górnik). Obrońcy: Szymanowski (Wisła), Wawrowski (Pogoń) Drzewiecki,'Ostafiński i Wy robek (Ruch), Sobczyński fROW), Gorgon i Wieczorek (Górnik), Bulzacki (ŁKS) i Maculewicz (Wisła). Pomocnicy: Deyna i Ćmi-kiewicz (Legia), Bula, Masz-czyk i Kopicera (Ruch), Mikołajów i Kasperski (Zagłębie S.), Kasperczak (Stal M.) i Jakóbczak (Lech). Napastnicy: Lato, Karaś (Stal), Gadocba (Lesia), Kmiecik (Wisła), Marx i Be niger (Ruch), Garłowski i Kwiatkowski (Śląsk), Ogaza (Szombierki), Szarmach (Górnik), Szpakowski (Lech). Z 22 piłkarzy reprezentujących Polskę na monachij skich MS zabrakło w kadrze 6, tj. Guta, ftmudy, Musiała. Domarskiego, Kapki i Kusto. Bachler - 102 m! Przed Turniejem Czterech Skoczni Dziś nastąpi inauguracja nowego sezonu w narciarstwie klasycznym. W Ober-stdorfie rozegrany zostanie pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Zawody będą miały znakomitą obsadę i będą jedną z najważniejszych narciarskich imprez roku. Organizatorzy otrzymali zgłoszenia ok. 100 zawodników z 18 państw. Z krajów, w których uprawiane są skoki narciarskie, nie zgłosiła się tylko Rumunia. Podobnie, jak w dwóch ostatnich sezonach, faworytami są reprezentanci NRD. Drużyna NRD wystąpi w najsilniejszym składzie z zeszłorocznym zwycięzcą tur- nieju Hansem Georgem Aschenbachem (zdobywca dwóch złotych medali na Mistrzostwach Świata w Fa lun. Obok niego w drużynie znaleźli się Wosipiwo (rekordzista świata w lotach narciarskich — 169 m), Schmidt (zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni sezonu 1972/73), Eckstein Glass Kampf i Danneberg. Zdaniem fachowców, jedynie Szwajcar Walter Steiner miał szanse nawiązać walkę z koalicją skoczków NRD. Steiner doznał kontuzji i zrezygnował ze startu w turnieju. Wczoraj na skoczni w Oberstdorfie odbył się tre- ning przed turniejem. Najlepszy wynik — 102 m o-siągnął 30-letni narciarz austriacki Bachler. W ekipie NRD najlepsze rezultaty uzyskał Danneberg — 97 i 96 m. Zdobywca dwóch złotych medali na ostatnich Mistrzostwach Świata — Ilans Georg Aschenbach miał tylko 90 m. Reprezentant RFN — Schwinhammer — 97 m. Trening odbył się w nie sprzyjających warunkach atmosferycznych, podczas deszczu. Reprezentant Polski — Tadeusz Pawlusiak miał upadek i doznał kontuzji. Reszt naszych reprezentantów skakała bardzo ostrożnie. Koszykówka AKADEMICZKI W REPREZENTACJI W dniu dzisiejszym w Kielcach rozpoczyna się tra dycyjny Noworoczny Między narodowy Turniej w Koszykówce Juniorek Krajów Demokracji Ludowej. O puchar PZKosz. ubiegać się będzie osiem zespołów: dwie reprezentacje Polski oraz najlepsze juniorki Bułgarii, Czechosłowacji, NRD, Rumunii, Węgier i ZSRR. Doceniając umiejętności wycho wanek Cezarego Cieślaka, Wydział Szkoleniowy Polskiego Związku Koszykówki powołał do reprezentowa nia barw narodowych aż cztery koszykarki z SZS — AZS Koszalin. Na tym in-teresuiacym turnieju wystą pia: Danuta Pilecka, Wiesława Pfiit, Ewa Wo.iciechow ska i Bożena Wołujewicz. (jot-es) f%Ę ijr i Mm I I Korzystając z typowo wiosennej aury w całej Europie odbywają się kolarskie zawody przełajowe. Próbne galopy odbywają za równo zawodowcy jak i amatorzy. Sukcesów w prze łajach próbował nawet „wielki Eddy" — Merckx. Startował on w wyścigu open w Brescii (Włochy). Wyścig wygrał belgijski zawodowiec De Vlacminck przed kolarzem amatorskim Włoch — Vaugnerem. Merckx musiał zadowolić się dopiero 22 miejscem i... został aż trzykrotnie zdublo wany. Podobnie jak Merckxowi słabo wiedzie się polskim przełajowcom startującym w Szwajcarii. W kolejnym wyścigu najlepszym z Pola ków okazał się liski, który zajął dopiero 12 miejsce. 13 był wielokrotny mistrz Polski — Czesław Polewiak. W wyścigu zwyciężył Szwajcar — Frisknecht przed swoim rodakiem Lienhardem. Dob rze spisują się Czechosłowa-cy, którzy uplasowali się w czołówce wyścigu. Miejmy nadzieję, że do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w przełajach, forma naszych reprezentantów wzrośnie. % 7 li-fasi 1 f A "T yf ku 1974 MADRYT. Najlepszym sportowcem świata w 1974 r. wybrany został przez największe pismo sportowe Hiszpanii — „Marca" — Franz Beckenbauer (RFN). Na drugimi miejscu sklasyfikowano Eddy Merckxa (Belgia), a na trzecim tenisistę Guillermo Villasa (Argentyna). Irena Szewińska uplasowała się na 6 miejscu. Wyprzedzili ją jeszcze Muhammad Ali (USA) oraz Ludmiła Turisz-czewa (ZSRR). BUDAPESZT. Najlepszym sportowcem Węgier w 1974 roku wybrany został przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Sportowych tego kraju, mistrz świata w gimnastyce (koń z łękami) — Zaltan Magyar. Wyprzedził on mistrza i rekordzistę Europy w pływaniu — Andrasa Har-gitaya. ♦ BELGRAD. Radziecki ar-cymistrz szachowy —- Anatol «— No I cóż, Wojtuś? Jak ci leci? — Mało się nie wścieknę. Długo tu jeszcze będziesz mnie trzymał w tej dziurze? — Cierpliwości. Jak chcesz się dostać incognito do Ameryki Południowej, to nie mo żesz się tak niecierpliwić. Wszystko w swoim czasie. • » — A w ogóle to będzie coś z tego? — Ma się rozumieć. Szafa gra na sto dwa. Jeszcze dwa, trzy dni i odjazd. — Stąd kawałek do morza — zauważył Wojtek. — Bo też stąd nie będą cię zabierali. Pod wieziemy cię bliżej. Posiedzisz jeszcze kilka godzin w takiej starej budzie 1 w odpowied nim momencie przerzucą cię na pokład. Spo kojna głowa. Wszystko jest opracowane na medal. — Na co czekamy? Karaluch wzruszył ramionami. — A bo ja wiem. Pewnie na towar czekają. — Na jaki towar? — Oj, Wojtuś, Wojtuś. Nie bądź taki cieką wy. Pamiętaj o tym, że ludzie ciekawi nie żyją długo. Niczym się nie interesuj, rób co ci każą i o nic nie pytaj. — Wyglądasz rzeczywiście nadzwyczaj wy twornie. Gentleman włamywacz można powiedzieć. — No, no, tylko bez żadnych aluzji — za strzegł się K^faluch. Wojtek przysunął się do Karalucha, ujął ga za ramię I ścisnął tak potężnie, że biedaczysko aż jęknął z bólu. — Oszalałeś? Kości mi chcesz połamać? Puszczaj! Wojtek nie zwracał na to uwagt Zwolnił trochę uścisk, ale nie puścił. — Powiedz mi wreszcie, do jasnej cholery, co to wszystko w ogóle znaczy? Ba- Karpow, który wywalczył prawo walki o tytuł mistrza świata z Bobby Fischerem (USA), został uznany przez dziennikarzy, za najlepszego szachistę roku 1974 i nagrodzony „Szachowym Oscarem*'. Wyróżnienie to Kar-pow otrzymał już po raz drugi. MOSKWA. W ankiecie radzieckiego czasopisma spor-towego „Futboł — Hokej" na najlepszego piłkarza ZSRR w 1974 r., zwyciężył 22-letni napastnik kijowskiego Dy- Z.ZIYDIER 'ZBOROWSKI KRZYŻÓWKA nama — Oleg Błochin. Miano najlepszego piłkarza krą ju Błochin zdobył po raz dru gi z rzędu. Drugie miejsce 98 dziennikarzy sportowych uczestniczących w tym plebiscycie, przyznało pomocnikowi Dynamo Kijów — Wieremieje-wowi, a trzecie bramkarzowi Spartaka Moskwa — Pro-chorowowi. Warto przypomnieć, że Błochin został również królem strzelców tegorocznych rozgrywek ekstraklasy ZSRR, zdobywając 20 bramek CAF — telefoto £1 w * I j vi ŚI5 1 Al r% VQ . I w Trwa pełnia sezonu hokejowego. Na lodowiskach całego świata rozgrywane sa spotkania z udziałem zarówno najlep szych drużyn, jak i tych które sq jeszcze na dorobku. Polscy hokeiści po serii spotkań z dru gq drużyna CSRS, udali się do Davos, gdzie rozgrywany jest obecnie turniej o Puchar Speng lera. Startują w nim drużyny Slowana Bratysława (obrońca Pucharu), olimpijska reprezentacja Finlandii, Holandia, Szwaj caria i nasza drużyna. W pierwszym meczu nasza reprezentacja zmierzyła się z zespołem Szwajcarii. Silne opa- dy śniegu (mecze tcczq się na otwartych lodowiskach) przerwa ły spotkanie w 35 min. Do tej pory prowadziła Polska 5:1 (4:1 1:0). Polacy zademonstrowali dobrq formę a bramki dla na szego zespołu zdobyli: L. Tokarz - 2, Obłój, Jaskierski i Słowakiewicz, Decyzjq organizatorów przerwany mecz .nie będzie powtórzony, a wynik 5:1 został uznany za końcowy. W innych ciekawszych spotkaniach Pucharu Spenglera, Slowan Bratysława zremisował z olimpijczykami Finlandii 3:3, i pokonał Holendrów 6:3. Podnoszenie ciężarów Iskra w czołówce II ligi Polski Związek Podnoszę nia tMężarów dokonał wery fikacji drużynowych mistrzostw Polski. Jak wiadomo w drugiej lidze występuje jedyny nasz reprezentant, Iskra Białosard Po te gorocznych bojach ciężarów cy Iskry (mimo kontuzji i wycofania się 2 czołowych zawodników) uplasowali się ostatecznie na VI miejscu w gronie 18 zespołów. Jak podkreślił trener Józef Kuczek jest to wykładnikiem siły obecnego zespołu, a o awansie do I ligi.' można myśleć realnie dopiero za dwa lata. Oto końcowa tabela II ligi: 1. Śląsk Tarnowskie Gó ry 8.599 pkt. 2) Sparta Zab rze 8.264, 3) Flota Gdynia 8.144 (te trzy zespoły uzyskały awans do ekstraklasy) 4) ROW Rvhnik 7.577, 5) Ursus - 7 500, 6) ISKRA BIAŁOGARD — 7.319. (jot-es) Konkurs-plebiscyt gajtapsrydi SPORTOWCY l. .................-............................. 2.................................................. 3.................................................... 4.................................................. 5.................................................. TRENERZY l.................................................. Z.................................................. 3. ................................................. Imię 1 nazwisko uczestru. plebiscytu Adres ...................................... Kupony prosimy nadsyłać i dnia 3 stycznia 1975 r. (de<% duie data stempla oocztow^g na adres: Redakcja Głosu K ssjjlińskiego" 75 604 Koszu!' ul Zwycięstwa 137/139 l dni> skiem na kopercie: Konku ■> plebiscyt. r Pl w? (91) wisi s!ę w Jakieś tajemnice, a Ju tu siedzę w tej chałupie jak idiota i czekam nie wiadomo na co. Karaluch szarpnął się rozpaczliwie. — Chcesz jechać do Ameryki, czy nie chcesz? — Wiesz przecież, że chcę, ale chcę także wiedzieć co ty ze mną robisz i czym to wszystko pachnie? — Pachnie Ameryką Południową, bananami. Tłumaczyłem ci już przecież, kretynie, że popłyniesz w charakterze marynarza na luksusowym jachcie. Musisz tyiko jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość. — Ale ja chcę wiedzieć kiedy to wreszcie będzie i jaki wiozą towar — nastawał Wojtek — Bo jak narkotyki, to ja rezygnuję. Jeszcze mi tego brakowało, żeby mnie oskarżono o handel narkotykami. Karaluch uwolnił się wreszcie z przyjacielskiego uścisku i teraz rozcierał obolałe ramię. — Mówiłem ci, do cholery, ie mam na sobie eksportowy garnitur, a ty dusisz jakby to był zgrzebny worek. Małoś ml dziury w marynarce nie wygniótł. Co clę obchodzi ich towar? Niech wiozą co chcą. Ważne żeby ciebie przetransportowali do Argenty* ny. I przestań mleć wreszcie tyle wymagań Nie dosyć, że złamanego grosza za podróż nie zapłacisz, to jeszcze grymasisz. A zresztą rób jak chcesz Ja cię przecież do niczego nie zmuszam. Możesz nie jechać. Najlepiej zgłoś się zaraz na milicję, powiedz im, że zaciukałeś tego faceta i dobra jest. Będziesz miał zapewniony wikt i opierunek do końca życia. — No, no... — zaczął łagodzić Wojtek — Nie ciskaj się. Nie mam żadnych pretensji, ale nie możesz się dziwić, że mnie już to wszystko wkurza. Siedzę tu jak głupi i nawet gęby nie mam do kogo otworzyć, bo ci twoje kumple to takie mruki, że można do nich gadać jak do słupa. Zeby chociaż jaka dziewucha... — A tu cię boli — roześmiał się Karaluch — Dziewuch ci się zachciewa. Będziesz tam miał tych Argentynek skoiko ugodno. Nie będziesz się mógł opędzić. „Gdy brazylijskie słońce pali, Atlantyk cicho szumi w dali" — zanucił wyciągając z kieszeni papierosy. — Bądź dobrej myśli, Wojtuś. Wszystko się załatwi jak trzeba. Grunt to cierpliwość i humorek. Po tej rozmowie Wojtek nabrał trochę otuchy.. Postanowił już się nie buntować i czekać cierpliwie. Zresztą nie miał właściwie innego wyjścia. Był całkowicie zdany na łaskę Karalucha i jego tajemniczych kumpli. Zdawał sobie oczywiście sprawę z tego, że cała ta impreza była bardzo podejrzana i ryzykowna, ale na to nie miał żadnego wpływu. Bez pieniędzy, bez paszportu, bez wizy, ścigany przez milicję... Czego właściwie chciał? Żeby go umieszczono w kabinie luksusowego transatlantyku? Musiał ryzykować. Co będzie to będzie. (cdn) GLOS KOSZ.A l INSKI" -orkan KW PZPR Redaguj* Kolegium - ul Zwycięstw. 137' 139 (budynek WKZZ) — ('5 604 Koszalin Telefony, cen* trata; m-ai (łączy ee wszystkimi działami). Red naczelny sekretariat — 226 83, e~cy red na ex. — 142-0* l 233-OS, se-tcreiarz red. — 251-01, e-ca fekr. red. - 231-51. Działy Partyjno Społeczny —• 251-14 Ekonomiczny — 243 53. Rolny - 245 59 Miejski - 224 05 Re porterskl - 251-51, Sportowy - 251 40 i 246-51 (wieczorem) Łączności > Czytelnikami — 550-05. „Głos Słupski" — plac Zwycięstwa 2, i piętro, 76-201 Słupsk. teJL 51 95 biuro Ogłoszeń Koszalińskiego Wydawnictwa Piasowego — ul Pawła Ftndeia 27a, t5 721 Koszalin, tel. 222-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 50.50 tL, kwartalna - H tl n < oczna - 189 zł. roczną - 846 el) przyjmują urzędy pocztowe, ustonosze orał oddziały i delegatury przedsiębiorstwa U-powszerhnlenia Prasy i Ks»4ź-kL wszelkich informacji e warunkach prenumeraty udzie łają wszystkie placówki ..Ruch* ł poczty wydawca: Koszalińskie wydawnictwo prasowe RS W „Pi asa Kslą?ka • Ruch" ul Pawła Findera *7a Koszalin, centrala telefoniczna : 240-21 Tłoczono: PTa sowe Zakłady Graficzne Koszalin, uL Alfreda Lampego 18. nr Indekau S5818.