PROLETARIUSZE WSZySTKICfc) KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ t ) E GO PZP R W KO SZAL INIE 1 . - ORGAN Finlandii DEPESZE Ż POLSKI ( WARSZAWA (PAP). Z o- kazji święta narodowego Re publiki Finlandii, przypada jącego w dniu 6 bm. I sekretarz Komitetu Centralne go Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Edward Gierek i przewodniczący Ra dy Państwa, Henryk Jabłoński wystosowali depeszę gra tulacyjną do prezydenta republiki Urho Kekkonena. Z tejże okazji prezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewicz przesłał gratulacje do przewodniczącego Rady Ministrów Republiki Finlandii Kalevi Sorsy. FINISZ 1974 Zgodność poglgdów ścisła współpraca SOFIA (PAP). Na zaproszę nie przewodniczącego Rady Ministrów LRB, Stańko Todorowa, przybył wczoraj do Bułgarii z przyjacielską wizytą prezes Rady Ministrów PRL, Piotr Jaroszewicz. DODATKOWE METRY TKANIN Z OKONKA I ZE ZŁOCIEŃCA Premierowi towarzyszą członkowie kierownictw resortów gospodarczych oraz grupa ekspertów. Wizyta ta jest tradycyjnym roboczym spotkaniem szefów rządów obu bratnich krajów. Jest ona kolejnym przejawem dal szego zacieśniania i pogłębiania wszechstronnych stosunków i braterskiej współpracy między Polską i Bułgarią. Na sofijskim lotnisku pre miera Piotra Jaroszewicza o-raz towarzyszące mu osobis tości powitali: Przewodniczący Rady Mini strów LRB — Stańko Todo-row, minister spraw zagra- nicznych — Petyr Mładenow, zastępca przewodniczącego Rady Ministrów, przewodniczący Państwowej Komisji Planowania — Iwan Ilijew. minister handlu zagraniczne go, Iwan Nedew, minister in formacji 1 łączności Georgi Andrejew. minister przemysłu maszynowego i hutnictwa Tonczo Czakyrow, mini ster przemysłu chemicznego Georgi Panków, członkowie kierownictw innych resortów i centralnych urzędów oraz ambasador LRB w Polsce Christo Szanow. Obecny był ambasador PRL w Bułgarii Jerzy Muszyński. (dokończenie na str. 3) Posiedzenie Rady Państwa ROK XXIII Nr 340 (7202) PIĄTEK, 6 GRUDNIA 1974 r. AB CENA 1 ił ■■»■■■■■■■■■■——a——i—————————III III IIIHMJMMMBM———a—B Święto narodowe PREMIER P. JAROSZEWICZ W BUŁGARII ROZMOWY RADZIECKO-FRANCUSKIE WIĘCEJ DROBIU W atmosferze wzajemnego zrozumienia i przyjaźni KOSZALIN. Pomorskie Za kłady Przemysłu Wełnianego w Okonku wykonały w tych dniach roczny plan sprzedaży swoich wyrobów. Jeszcze w tym roku wypro dukują one dodatkowo około 43 tysięcy metrów bieżą cych tkanin gotowych. W sumie wartość ponadplanowych wyrobów (według cen zbytu) sięgnie 13 milionów złotych. Dodatkowych metrów tka nin oraz przędzy przysporzy w tym roku również załoga Zakładów Przemysłu Wełnianego w Złocieńcu, gdzie do końca listopada zadania całoroczne zaawansowano do 92 proc. Plany ustalone na bieżący rok zostaną tu zrealizowane przed terminem w połowie grudnia. Przewiduje się, że wartość ponadplanowej produkcji wyniesie w tym roku około 9 mi lionów zł. w tym 3 min zł z tytułu zobowiązań produk cyjnych podjętych z okazji czynu 30-lecia. Złocienieckie zakłady wyprodukują dodat kowo około 50 tysięcy metrów bieżących tkanin. (woj) SŁAWNO. Koszalińskie Za kłady Jajczarsko-Drobiarskie w Sławnie wywiązały się w listopadzie z nawiązką z pla nowanych zadań. Wartość produkcji przekroczyła o 10 proc., a wartość sprzedanych towarów o 12 proc. miesięcz ne plany. W sumie w ciągu (dokończenie na str. 3) s WARSZAWA (PAP). Jak przewiduje IMiGW, dzisiaj w kraju będzie zachmurzenie umiarkowane, okresami duże z przelotnymi opadami deszczu. Temp. maks. od 5 st. do 8 st. • Wiatry umiarkowane ,okre sami dość silne, zachodnie i północno-zachodnie. MOSKWA (PAP). Społeczeństwo Kraju Rad obcho dziło wczoraj, 5 grudnia, Dzień Konstytucji ZSRR. To tradycyjne święto, nazywane również świętem radzieckiej demokracji, stanowi co roku okazję do oceny przebytej drogi w komunistycznym bu downictwie, a zwłaszcza bilansu ogromnego dorobku osiągniętego w dziedzinie stworzenia dla wielonarodowej społeczności radzieckiej wszechstronnych możliwości nauki, pracy i wypoczynku, zdobywania i podwyższania kwalifikacji zawodowych, ak tywnego udziału w zarządza niu państwem. W rezultacie głębokich, soc jalistycznych przemian, u-kształtowała się w ZSRR no wa wspólnota historyczna lu dzi — naród radziecki. Następuje ciągle zbliżanie się klas i grup społecznych. Proces ten — jak mówił na spotkaniu z mieszkańcami Moskwy sekretarz generalny KC KPZR Leonid Breżniew — oznacza, że coraz bardziej charakterystyczne stają się wspólne i niezależne od różnic społecznych i narodowościowych obywateli Związku Radzieckiego cechy postępowania, charakteru, światopoglądu. (dokończenie na str. 2) PARYŻ (PAP). Jak już informowaliśmy przedwczoraj wieczorem przybył do Paryża z czterodniową wizytą roboczą sekretarz generalny Komitetu Centralnego KPZR Leonid Breżniew. Na lotnisku Orły powitał go prezydent Valery Giscard d'Estaing w towarzystwie członków rządu francuskiego. Wczoraj w zamku Ram-bouillet pod Paryżem rozpoczęły się rozmowy sekretarza generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa z prezydentem Francji. Valerym Giscard d'Estaingiem. Po godzinnym spotkaniu w ćztety oczy obu mężów stanu rozmowy kontynuowano podczas roboczego śniadania. Uczestniczyli w nim ze strony radzieckiej ministrowie spraw zagranicznych An-driej Gromyko i handlu zagranicznego Nikołaj Patołi-czew. Stronę francuską re- prezentowali ministrowie spraw zagranicznych Jean Sauvagnargues oraz gospodarki i finansów Jean Pierre Fourcade Po południu odbyło się po siedzenie plenarne obu delegacji z udziałem ekspertów. Leonid Breżniew i Va!ery Giscard d'Kstaing rozpatrzyli wiele kluczowych problemów dotyczących stosunków radziecko-francuskich. W toku rozmów potwierdzono dążenie do dalszego rozwoju współpracy ZSRR i Francji zarówno w stosunkach dwu stronnych, jak i w sprawach międzynarodowych. Rozmowy prowadzone są w duchu konstruktywnym w atmosferze wzajemnego zrozumienia i przyjaźni. Przedstawiciel Pałacu Eli, zejskiego oświadczył, że we dług opinii prezydenta Fran cji, wielkie znaczenie rozmów z sekretarzem generalnym KC KPZR, Leonidem Breżniewem polega na yra że V. Giscard d'Estaing przywiązuje wielką wagę do polityki odprężenia i współpracy ze Związkiem Radziec kim Rozmowy umożliwią ro zwój współpracy radziecko-francuskiej we wszystkie'"' formach. (dokończenie na str. 2) W Swinoporcłe II trwaja prace modernizacyjne nabrzeża. Nowy pirs oraz pogłębiony basen i tor wodny (te prace zostały Już wykonane przez radziecka pogłębiarkę „Bałtiskoje") — pozwolą na wprowadzenie do „Świnoportu II" jednostek o nośności od 45 do 60 tys. ton. Na zdjęciu; budowa pirsu w Swinoporcie XI, CAF «~r Undro Wczoraj odbyło się w Belwederze posiedzenie Rady Państwa! Rozpatrzono wstępną informację o dzia łalności Najwyższej Izby Kontroli w roku bieżącym oraz plan kontroli na 1975 r. Rada Państwa dokonała analizy aktualnych problemów zwierzchniego nadzo- ru nad radami narodowymi Z oceny funkcjonowania- te renowego systemu przedsta wicielskiego wynika, że doświadczenia potwierdzają słuszność przeprowadzonej, reformy terenowych organów władzy i administracji państwowej. Działalność rad podporządkowana zosta (dokończenie na str. 3) Andrzej Pawluczuk Był sobie dom Gdybym starał się w Węgorzewie o posadę, nie chciałbym zostać kierownikiem mielsrnwego demu kul tury, gdzie zamiast instrumen tów i deklamacH. rozlega sie zgrzyt pił 1 stukanie młotków Od dwóch lat dłubią tutaj ekipy farhnwrów i usiiwaezy usterek Od lutego 1973 roku było lu* pieć terminów rakończenin re,mon tu I żaden nie został dotrzymany Zbliża sie termin szós ty rnstalada elektryczna 1est w rozsypce Na 4rianarh pokrytych świeżutką farba — zacieki Antoni Kiełczewski Przestępca umywa ręce Tl 73. Otrzvmu1emy wynik ekspertyzy śladów, lakle zabezpieczono w czasie oględzin miejsca zdarzenia. Eksperci mm® Prezydent Francji wita radzieckiego gościa na lotnisku Orły, CAF-UPI-TELEFOTO wykonali lcb gipsowe odlewy Były to ślady gumiaków. Niestety, nowych. T»-^e bu«-ty miał Lewenda Czy to lego ślady? Okazuje sie że podobne gumiaki miało 30 pracowników Degeeru Siady nie mogły być przvpadkówe bo prace polowe były 1uż za-kort<**one s zhrorinł dokonano daleko od zabudowań. A Szachy A Myślistwo A Wędkarstwo A A -ot A Uroda A Motoryzacja Co warto zobaczyć, przeczytać, czego posłuchać i Strona 2 Ł ZAGRANICY Głos Koszaliński nr 340 W TELEGRAFICZNYM i\W. 'AWOTM' SKROĆIIE WA VXXrC.V.^Vo\^^WAVAW ▲ W DRODZE powrotnej z Delhi do Berlina, zatrzymał się na krótko w Moskwie premier NRD, Horst Sindermann. Na lotnisku wnukowskim powitał go premier ZSRR, Aleksiej Ko sygin i inne oficjalne osobistości. Premierzy obu krajów omó wili problemy dalszego rozwoju stosunków dwustronnych oraz niektóre aktualne kwestie międzynarodowe. A I SEKRETARZ KC SED, Erich Honecker przyjqł przebywającego z wizytq w Berlinie przewodniczącego Frontu Wy Zwolenia Mozambiku, Samorę Machela. W czasie rozmowy Samora Machel wskazał na znaczenie wielostronnego popar cia, jakiego udzieliły państwa wspólnoty socjalistycznej słusz nej walce o niepodległość narodu mozambickiego. ▲ I SEKRETARZ KC Komunistycznej Partii Kuby premier Fidel Castro przyjqł wicepremiera ZSRR, szefa radzieckiej d® legacji na 5 sesję międzyrządowej radziecko-kubańskiej korni sji d/s współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej. Władimira Nowikowa. Omawiano zagadnienia dotyczące radziecko •kubańskich stosunków gospodarczych. ▲ INDIE I CSRS uważające przekształcenie Azji w konty nent trwałego pokoju, stabilizacji i wzajemnie korzystnej współpracy będzie sprzyjać dalszej normalizacji stosunków mię dzy krajami azjatyckimi V umocnieniu pokoju na całym iwie cle - głosi wspólny komunikat opublikowany na zakończenie rozmów między premierami Indii i Czechosłowacji, lndirq Candhi i Lubomirem Sztrougalem. A W MADRYCIE przebywa arcybiskup Agostino Casaroli, nieoficjalny „minister spraw zagranicznych" Watykanu. Prowa dzi on z przedstawicielami rządu hiszpańskiego kolejnq rundę rozmów na temat rewizji konkordatu z 1953 r. w sprawie stosunków państwo-kościół. Rozmowy takie Watykan i Hiszpa nia prowadzq od 6 lat. A PRZEWODNICZĄCY Rady Rewolucyjnej Libii, płk Mu-ammar Kadafi spotkał się w Trypolisie z przewodniczqcym Ko mitetu Wykonawczego Organ zacji Wyzwolenia Palestyny, Ja serem Arafatem. W toku 3-godzinnych rozmów przedyskutowa no wszelkie aspekty problemu palestyńskiego. A NA LOTNISKU Mehrabad w Teheranie zawalił się strop głównego holu. Pod gruzami znalazło się 50 osób. Dokładna liczba ofiar nie jest jeszcze znana. L. BREŻNIEW W PARYŻU (dokończenie ze str. 1) Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Francji, Edgar Faure, w rozmowie z korespondentem agencji TASS podkreślił doniosłe znaczenie roboczej wizyty we Francji Leonida Breżniewa i jego rozmów z prezydentem Giscard d'Estain-giem dla umocnienia stosunków francusko-radziec-kich i uzdrowienia sytuacji międzynarodowej. Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego wyraził zadowolenie z wyników prze prowadzonego we Władywo- stoku roboczego spotkania radziecko-amerykańskie-go, podkreślając, że rozmowy między L. Breżniewem a G. Fordem stały »ię pozytywnym etapem w procesie uzdrowienia sytuacji międzynarodowej 1 umocnienia odprężenia. I sekretarz partii socjali-stycznej, Francois Mitter-rand powitał z zadowoleniem wizytę we Francji sekretarza generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa. Takie spotkania — oświadczył na konferencji prasowej w Paryżu — są zawsze pomyślnym wydarzeniem. ZSRR Dzień Konstytucji (dokończenie ze str. 1) Oznacza to, że sojusz kia sy robotniczej i chłopstwa, który zawsze stanowił pod stawę ustroju socjalistyczne go, rozwinął się w niewzru szoną jedność polityczną l ideową tych klas z inteligencją, która od dawna I zdecydowanie stoi na pozycjach socjalizmu. Cała prasa Kraju Rad po witała Dzień Konstytucji licznymi artykułami poświęco nymi temu świętu. Omawia w nich główne zasady socja listycznej demokracji oraz kierunki jej stałego pogłębiania i doskonalenia. W publikacjach zwraca się również uwagę na systematyczny wzrost poziomu życia materialnego i kulturalnego ludności. W komentarzu redakcyjnym wczorajsza „Prawda" przypomina, że w ciągu 4 ostatnich lat 47 min o«6b zostało objętych podwyżkami płac, natomiast 30 min emerytów, rencistów i studentów uzyskało wyisze świadczenia ze strony państwa. W tym samym czasie do nowych mieszkań przeprowadziło się 45 min obywateli oraz zbudowano tysiące szkół, przedszkoli, szpi tali, domów wypoczynkowych i sanatoriów. Wiele tego rodzaju obiektów przekazano do użytku w przeddzień święta konsty tucji. Z okazji Dnia Konstytucji mieszkańcy Związku Ra dzieckiego korzystają x trzech świątecznych dni. O-prócz czwartku i ustawowo wolnej od pracy soboty dołączono do świątecznego o-kresu jeszcze piątek, który to dzień będzie odpracowany w najbliższą niedzielę. W dniu 4 grudnia 1974 roku zginął śmiercią tragiczną na stanowisku pracy HENRYK DZIUBEK długoletni pracownik Ekspozytury Złotów Wyrazy głębokiego współczucia RODZINIE składają DYREKCJA i RADA NAKŁADOWA „TRANSBUD" KOSZALIN Debata w Komitecie Prawnym Zgromadzenia Ogólnego NZ Komu potrzebna rewizja Karty NZ? NOWY JORK (PAP). W Komitecie Prawnym Zgroma dzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych rozpoczęła się ostatnio debata w sprawie przeglądu 1 ewentualnej rewizji Karty NZ. Zabrał głos m. in. przedstawiciel Związku Radzieckiego, ambasador Jakub Malik, apelując do Komitetu, by odnotował opinie poszczególnych państw ale skreślił sprawę rewizji Karty z porządku dziennego obecnej sesji. U-zasadnił on swój wniosek jak następuje: Karta NZ wytrzymała próbę czasu i całkowicie zdała egzamin. Konieczne jest ścisłe przestrzeganie zasad i postanowień Karty oraz jak najpełniejsze jej wykorzystanie dla umocnienia międzynarodowego pokoju, bezpieczeństwa i współ pracy międzynarodowej'. Do podważenia podstawowych zasad Karty dążą siły reakcyjne i maoistowskie, przeciwstawiające się wszelkim tendencjom odprężeniowym. Zmiana Karty nie rozwiąże żadnego z istotnych problemów, w których obliczu stoją Narody Zjednoczone. W ciągu minionych trzydzie stu lat państwa członkowskie współdziałały zgodnie z zasadami Karty, które Związek Radziecki uważa za najistotniejszy środek u-macniania pokoju i przyjaznych stosunków międzypań stwowych. Właśnie ścisłe przestrzeganie tych zasad, a nie ich rewizja daje najlepszy sposób zapobieżenia kataklizmowi, jakim byłaby nowa wojna światowa. Niemożliwość rozwiązania niektórych problemów — mówił ambasador Malik — nie wynika bynajmniej z niedoskonałości Karty, lecz stanowi następstwo braku woli ze strony pewnych członków ONZ. Czyż niezrealizowanie uchwał ONZ w sprawie redukcji budżetów wojskowych pięciu wiel kich mocarstw, stałych człon ków Rady Bezpieczeństwa, łamanie przez Izrael podstawowych zasad Karty lub uprawianie przez RPA rasistowskiej polityki apartheidu obarcza winą Kartę Narodów Zjednoczonych? Przedstawiciel ZSRR wyraził przekonanie, że zasada jednomyślności wielkich mocarstw odzwierciedla najdalej idący realizm, uniemożliwia bowiem każdej ze stron narzucenie swej woli innym —• szczególnie w Radzie Bezpieczeństwa. Rezygnacja z tej zasady podważyłaby główny fundament, na kt6rym opiera się Organizacja Narodów Zjednoczonych. ZSRR - DRW ROZMOWY NA KREMLU MOSKWA (PAP). Członek Biura Politycznego KC KPZR, przewodniczący Rady Ministrów ZSRR, Aleksiej Kosygin, przyjął na Kremlu członka Biura Poli tycznego KC Partii Pracują cych Wietnamu, wicepremie ra i ministra spraw zagranicznych Demokratycznej Re publiki Wietnamu — Njęuyen Duy Trinha, stojącego na czele przebywającej obeonie w Związku Radzieckim delegacji gospodarczej DRW. W czasie rozmów poruszo no problemy, dotyczące róż nych dziedzin stosunków ra dziecko-wietnamskich, a w szczególności zagadnienia współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej oraz po mocy Związku Radzieckiego dla DRW w 1975 roku. PO ROZMOWACH FORDA I TRUDEAU WASZYNGTON (PAP). W Białym Domu odbyły się jednodniowe rozmowy między prezydentem USA Fordem a premierem Kanady, Trudeau. Omówiono sprawy dotyczące stosunków dwustronnych oraz • problemy międzynarodowe interesujące oba kraje. Rozmowy Forda z Trudeau przebiegały w atmosferze wzmagających się rozbieżno ści między USA a Kanadą. Dotyczy to przede wszystkim różnic w poglądach na zagadnienia ekonomiczne, które komplikują też wzajemne stosunki polityczne. Obserwatorzy podkreślają, że konsultacje w Białym Domu były raczej monologami obu przywódców aniżeli ich dialogiem, który dopiero mógłby doprowadzić do usunięcia tarć między Waszyngtonem a Ottawą. Świadczy o tym m. in. fakt, że po zakończeniu spotkania nie opublikowano żadnego komunikatu czy wspólnego oświadczenia. SENSACJA w SZWAJCARII GENEWA (PAP). Po raz pierwszy w historii Szwajcarii wybrano kobietę w skład Sądu Najwyższego. 41-letnia wykładowczyni w Akademii Nauk Ekonomicz nych i Społecznych, Mar-grit Bigler-Eggenberger o-trzymała w parlamencie 118 głosów, wyprzedzając dwóch kandydujących mężczyzn. Sąd Najwyższy skła da się z 28 sędziów. Dopiero przed niespełna czterema laty kobiety uzys kały w Szwajcarii prawo głosu oraz moJność wysuwania swych kandydatur w wyborach do parlamentu i innych najwyższych organów władzy, Z PRAC KBWE GENEWA (PAP). Na Konferencji Bezpieczeństwa i Współ pracy w Genewie osiągnięto dalszy postęp. Zbliża się do końca opracowanie tekstu zasady równouprawnienia i praw narodów do samostanowienia. Jest to ósma z dziesięciu za sad stosunków między państwami. Po długiej dyskusji przyjęto i oficjalnie zarejestrowano tekst dotyczący próbie mu łączenia rodzin. Obserwu je się także postęp w innych dziedzinach trzeciego punktu porządku obrad (tzw. trzecie go koszyka). W grupie roboczej zajmującej się zagadnieniem dalszych kroków po konferencji zarejestrowano wniosek o tym, że rezultaty ogólnoeuro pejskiej konferencji wniosą znaczny wkład w proces u-mocnienia bezpieczeństwa i rozwoju współpracy w Euro pie. EFEKTY WIZYTY M. PONIATOWSKIEGO W ALGIERII ALGIER (PAP). Francja I Algieria osiągnęły porozumie nie co do tego, że trójstronna konferencja w sprawie ropy naftowej i surowców odbędzie się na początku przyszłego roku 1 że prezydent Republiki Francuskiej, Valery Giscard d'Estaing, złoży kilkudniową wizytę oficjalną w Algierii między 20 a 30 marca. Te dwie informacje były głównymi punktami konferencji prasowej francuskiego ministra stanu i ministra spraw wewnętrznych, Michę la Poniatowskiego, zwołanej podczas jego wizyty w Algie rze. Minister przypomniał że będzie to pierwsza wizyta w Algierii prezydenta Francji. Trójstronna konferencja w sprawie ropy naftowej i surowców, w której wezmą udział przedstawiciele kra- jów — eksporterów ropy naf towej oraz kraje rozwijające się i wysoko uprzemysło wionę importujące ten suro wiec, ma się odbyć wkrótce po zaproponowanym przez prezydenta Huari Bumedie-na spotkaniu przedstawicieli krajów-eksporterów ropy naftowej, które zaplanowano na styczeń przyszłego roku. Wczoraj francuski minister stanu opuścił Algier i powrócił do Paryża. Znad " Sueskiego KAIR (PAP), Mająca nastąpić na początku przyszłe go roku w Egipcie wizyta sekretarza generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa wniesie ważny wkład w dzieło rozwoju i umocnienia stosunków radziecko-e-gipskich — oświadczył mini ster spraw zagranicznych ARE, Ismail Fahmi na po siedzeniu rządu. Poinformował on także członków ga binetu o wysiłkach podejmowanych przez Egipt w celu jak najszybszego wzno wienia genewskiej konferen cji pokojowej w sprawie Bliskiego Wschodu. Do stolicy Egiptu przybył specjalny wysłannik prezydenta Francji Jean de Lip-kowski. Wręczył on prezydentowi Egiptu Anwarowl Sadatowi list od prezydenta Francji. W czasie pobytu w Kairze omówi on zagadnie nia związane z propozycją Francji zwołania konferencj państw eksporterów i impor terów ropy naftowej. Warto również dodać, że w Kairze rozpoczęły się ra-dziecko-egipskie rozmowy gospodarcze. Omawiane są problemy dotyczące rozwoju współpracy gospodarcze; i technicznej między Zwiąż kiem Radzieckim i Egiptem Jednocześnie w Waszyngtonie podano do wiadomości, że Bank Światowy przyznał Egiptowi pożyczkę w wyso kości 50 min dolarów na prace związane z oczyszcza niem i ponownym otwarciem Kanału Sueskiego. „SOJUZ-16" KONTYNUUJE LOT MOSKWA (PAP). Zakoń-czyła się pierwsza połowa lotu kosmonautów Anatolija Filipczenki i Nikołaja Ru-kawisznikowa na statku kos micznym „Sojuz-16", Przez trzy doby pracy na statku kosmonauci^ przeprowadzali doświadczenia tech niczne i medyczno-biologicz ne. Na 32, 38 i 48 okrążeniu Ziemi wypróbowano system automatyczny i poszczególne zespoły nowego agregatu sprzęgowego, skonstruowane go zgodnie z wymogami wspólnego lotu radziecko-amerykańskiego, przewidzianego na rok 1975. W toiku prób sprawdzono funkcjonowanie mechanizmów i urządzeń, które powinny zapewnić zbliżenie do siebie, sprzęgnięcie i herme tyczne zespolenie statków podczas ich połączenia na orbicie. W trakcie eksperymentów kosmonauci sprawdzali także działanie automatycznego systemu sterowania. Kosmonauci zakomunikowali, że całkowicie oswoili się z warunkami lotu kosmicznego i czują się dobrze. A oto parametry mikrokli matu w pomieszczeniach statku: ciśnienie — 520 mm sł. rtęci, ciśnienie tlenu 170 mm sł. rtęci temperatura 20 st. C. Statek kontynuuje losko-bułgarskiej przyjaźni i współ pracy. Naszym dążeniem jest aby ta współpraca i przyjaźń były jeszcze bardziej wszechstronne, ściślejsze i owocne, aby rozwijały się z pożytkiem dla naszych na rodów, dla wspólnoty socjalistycznej, w interesie poko ju i postępu na świecie. FINISZ 1974 (dokończenie ze str. 1) ubiegłego miesiąca sprzedano 218 ton drobiu oraz prze szło 2,8 min sztuk jaj (wo bec planowanych 2 min); mimo to sprzedano ich mniej niż w październiku. Znaczną część dostaw KZDJ stanowią bowiem mniej chętnie kupowane jaja chłodnicze, których jest pod dostatkiem. Ograniczone są natomiast w sezonie jesienno-zimowym możliwości zaspokojenia ryn ku w jaja świeże. W porównaniu z planami całorocznymi, skup i sprzedaż jaj realizuje się ze znacz nym wyprzedzeniem. Do końca listopada skupiono ich prawie 29 min sztuk, na plan 25 min sztuk. W listopadzie zrealizowano tego- roczny plan sprzedaży jaj (38 min sztuk), przekraczając go o pół miliona sztuk. Wszystko wskazuje na to, że wcześniej wykonany zostanie również tegoroczny plan produkcji i sprzedaży „białego mięsa". Na grudzień pozostało jeszcze 215 ton drobiu z rocznego planu sprzedaży. Przewiduje się sfinalizowanie całorocznych zadań w ciągu dwóch pierw szych dekad bieżącego miesiąca. Dodatkowe partie drobiu — a także jaj — ze Sławna trafią więc w tym roku na koszaliński rynek. (woj) POD KOŁAMI CIĘŻARÓWKI SŁUPSK. We wsi Poganice, ośmioletni uczeń II klasy szkoły podstawowej, Ireneusz N. przebiegał przez jezdnią i wpat5' pod kola nadjeżdżającego samo chodu ciężarowego. Chłopiec po niÓGi śmierć na miejscu. FATALNA PŁYTA KRAJENKA. Śmiertelny wypadek 2darzył się w ub. środą na budowie Internatu Technikum Spożywczego. Podczas rozładunku płyt betonowych, jedna z płyt o wadze 2 ton przygniotła robotnika „TRANSBUi " Henryka D., który na skutek od niesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu. (hz) Ze Świdnicy do Bułgarii WROCŁAW (PAP). Świdnicka Fabryka Urządzeń Przemysłowych od kilku lat zaopatruje bułgarskie cukrownie w specjalistyczne ma szyny i urządzenia. W tym roku na zamówienie bułg$r skich centrali handloWyęh dostarczono im partie automatycznych wirówek, filtrów i warników przeznaczonych dla kilku modernizowanych cukrowni. Ponadto w br. do Bułga- rii z« świdnickiej fabryki wysłano ostatnią partię nowoczesnych urządzeń dla baz paliwowych. Specjalistyczna aparatura produkowana w świdnickiej fabryce zyskała sofyie w Buł garii uznanie z uwagi na do btą jakość i noWoczęsno.^ konstrukcji. W roku przyszłym załoga fabryki dostar czy na fksport do Bułgarii kolejną partię aparatury cukrowniczej. Z PRAC PREZYDIUM RZĄDU • Realizacja zadań inwestycyjnych ® Przegląd sytuacji w produkcji zwierzęcej i zasobach pasz ® Akty wykonawcze do Kodeksu pracy • „Zemak" członkiem „Interatomenergo" WARSZAWA, (PAP). — Jak informuje rzecznik prasowy rządu na swym wczo rajszym posiedzeniu Prezydium Rządu dokonało oceny realizacji zadań inwestycyjnych w br. Informacje na ten temat przedstawiła Komisja Partyjno-Rzą dowa do Spraw Inwestycji. Stwierdzono że dynamiczna działalność na tym polu przyniesie w bieżącym roku wyniki charakteryzujące się szybkim przy rostem efektów rzeczowych. Efekty te przekroczą we wszystkich działach produkcji materialnej, jak również w wielu dziedzinach konsumpcji społecznej założeni^ planu 5-letniego na 1974 r. Istotnym jest fakt uzyskania znacznych, dodatkowych przyrostów zdolności produkcyjnych w przemyśle zwłaszcza wytwarzającym produkty rynkowe. W tym roku osiągnięty został dalszy wy datny postęp w usprawnianiu procesów inwestycyjnych. Wyraża się to przede wszystkim w dobrej realizacji planu uruchamiania inwestycji szczególnie ważnych dla gospodarki. Do końca października Oddano do użytku w terminie krótszym niż to planowano 25 tego rodzaju zadań inwestycyjnych. Również w budownictwie mieszkaniowym plany tegoroczne* zostaną wykonane z pewną nadwyżką. Najsłabiej przebiega realizacja zadań inwestycyjnych, dotyczących obiektów han dlowo-usługowych, chociaż i w tym przy padku efekty rzeczowe uzyskane w br. znacznie przekroczą poziom z 1973 r. Prezydium Rządu podkreśliło, że obecnie najważniejszym zadaniem wszystkich inwestorów i wykonawców jest dalsze zwiększenie dyscypliny realizacyjnej w sferze inwestycji, szybkie oddawanie obiek tów do eksploatacji i tą drogą uzyskiwanie dodatkowych efektów produkcyjnych. W tym celu rzeczą niezwykle istotną jest koncentracja środków inwestycyjnych i niedopuszczenie do rozszerzenia frontu inwestycyjnego ponad ramy ustalone w planie — zarówno na ten jak i przyszły rok. Prezydium Rządu dokonało przeglądu sytuacji w produkcji zwierzęcej i w zasobach pasz w latach 1974—75. Przyjęto również decyzje mające na celu uproszczę nie trybu a tym samym polepszenie warunków zaopatrzenia gospodarstw rolnych w kwalifikowany materiał siewny. Prezydium Rządu zaakceptowało przygotowane przez Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych przy współudziale Centralnej kady Związków Zawodowych, kolejne akty wykonawcze do Kodeksu pracy. Regulują one zagadnienia związane z zawieraniem układów zbiorowych oraz tryb dostosowania postanowień tych u-kładów do przepisów Kodeksu pracy. Na posiedzeniu podjęto decyzję o wyznaczeniu z ramienia PRL Zjednoczenia Przemysłu Budowy Maszyn Ciężkich, „Zemak" na członka Międzynarodowego Zjednoczenia Gospodarczego „Interatomenergo". Ma ono za zadanie organizowanie kooperacji produkcji oraz dostaw wyposażenia i pomocy technicznej przy budowie elektrowni jądrowych. # W jego skład wchodzą zainteresowane jednostki gospodarcze z krajów RWPG i Jugosławii. POSIEDZENIE RADY PAŃSTWA (dokończenie ze str. 1) ła głównym problemom, de cydującym o tempie i kie runkach rozwoju obszarów na których działają. Do wzrostu skuteczności działania rad przyczyniło się nowe ukształtowanie ich prezydiów. Coraz sprawniej realizowane są główne funkcje prezydiów dotyczące koordynowania całokształtu prac w sferze ogólnego kierowania procesami społeczno-gospodarczymi w te renie, programowania kierunków i rytmu pracy rady i jej komisji udzielania pomocy radnym we właściwym sprawowaniu ich mandatu. Rada Państwa wskazała na potrzebę: zwiększenia inicjatyw rad w powiatach i gminach na rzecz dalszego wzbogacania tematyki sesji o problemy wynikające z potrzeb rozwoju spo łeczno-gospodarczego kraju i poszczególnych regionów; dalszej popularyzacji najlepszych doświadczeń rad jako podstawowych or ganów samorządu społecznego w terenie, zwłaszcza w stosunku do samorządu społecznego i chłopskiego udzielania skuteczniejszej pomocy ogniwom przedstawicielskim na terenach wiejskich: dalszego wzmóc nienia więzi rad z samorzą dem mieszkańców doskona lenia działalności rad w za kresie pobudzania i wykorzystywania inicjatyw społecznych oraz angażowania wszystkich środowisk społecznych na rzecz wyrównywania w górę poziomu aktywności społecznej. W związku ze zbliżającym się terminem wejścia w życie Kodeksu pracy i związaną z tym potrzebą wprowadzenia pewnych zmian do stosunków pracy pracowników prokuratury Rada Państwa postanowiła podjąć inicjatywę ustawodawczą przedstawiając Sej- mowi projekt zmiany usta wy o prokuraturze PRL. Ponadto Rada Państwa ratyfikowała: — Akt sztokholmski zmie niający konwencję paryską o ochronie własności przemysłowej, — Konwencję o ustanowieniu światowej organizacji własności intelektualnej — Protokół w sprawie zmiany statutu Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej i konwencji o zdolności prawnej, przywilejach I immunitetach RWPG. — Konwencję o stosowaniu norm Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. — Porozumienie z rządem ZSRR o wzajemnej ochronie praw autorskich. Rada Państwa mianowała Jana Bisztygę ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w Grecji. KOSZALIN. Wczoraj w Komitecie Wojewódzkim PZPR odbyło się spotkanie z ambasado rem PRL w Królestwie Danii, Stanisławem Pichlą, poświęcone obustronnej wymianie handlowej między naszym województwem a Danią. W rozmowach uczestniczył sekretarz KW partii, Michał Piechocki, Ambasador St. Pichla spotkał sią również z grupą koszalińskiego aktywu gospodarczego. Przedmiotem spotkania były spr? związane z aktywizacją eksportu do Ddnii. (w) SZCZECIN Zmarł najstarszy mieszkaniec Szczecina — 115-let-ni Karol Tabaczek. Do końca życia zachował on sprawność fizyczną i umysłową. Doczekał sią 60 prawnuków. Klub zamiast... sklepu CZAPLINEK. Niedawno zbudowano w Machlinach nowy pa wllon handlowy, Mieszkańcy tej dużej w«i za^rpponowalł, aby w pomieszczeniach starego sklepu otworzyć klub Rolnika, propó-życja 2ostała przyjęta i już w niedługim czasie Machliny o-trzymają nowy klub. Kwestia wyposażenia powinna być rozwiązana przez miejscową GS. (ebe) ANKIETA 1. Jaką imprezę, organizowaną w listopadzie, uznajes7 za najciekawszą w pracy Twojego Klubu, świetlicy, wiejskiego domu kultury? 2. Jakie formy pracy klubowej lub świetlicowej cieszą się największym zainteresowaniem środowiska, w którym mieszkasz? 3. Kto, Twoim zdaniem, zasługuje na uznanie za organizację i inicjowanie życia kulturalnego w Twoim środowisku (prosimy podać jego imię i nazwisko, funkcje społeczne 1 zawodowe) NADAWCA ANKIETY: Imię I nazwisko, zawód, dok-ładny adres. Ankietę prosimy przesłać do redakcji „Głosu Koszalińskiego", ul. Zwycięstwa 137>139, 75-604 Koszalin i dopiskiem na kopercie „Jesienne wieczory". Wszystkie wypełnione kupony ankiety wezmą udział w losowaniu nagrody w postaęi aparatu fotograficznego Czytelnikom, którzy chcą, poza ankietą szerzej napisać na temat pracy kulturalnej w swoim Środowisku, zapewniamy ponadto cenne nagrody książkowe. Strona 4 PROBLEMY KRAJU Głos Koszaliński nr 340 PRZEGLĄD POZIOMU I STRUKTURY ZATRUDNIENIA Czesław Paśnik osiedlił się w Barlinku w 1945 r. 1 jest jednym z pierwszych mieszkańców tego miasta. Rozmiłowany w historii tej ziemi od 12 lat gromadzi wszystkie materiały dotyczące te go miasta — broń, zabytki etno graficzne, stare monety, dokumenty i wiele innych. Zbiór ten przechowywał w swoim mieszkaniu, udostępniając go turystom. Od 1972 r. powstało w Barlinku Muzeum Regionalne a Jego początek stanowiła właśnie kolekcja pamiątek Czesława Paś nika. On sam został kierownikiem tej placówki. Na zdjęciu: Czesław Paśnik i tgromadzone przez niego zbiory. Fot CAF POWIETRZNA KARETKA REANIMACYJNA Z inicjatywy dowództwa wojsk lotniczych i szefostwa służby zdrowia MON, zespół specjalistów w żołnierskich mundurach przystosował popularny w wojsku śmigłowiec mi-2 dla potrzeb Służby zdrowia. W wyniku rmian konstrukcyjnych i wyposażeniowych śmigłowiec mi-2 stał się powietrzną karetką reanimacyjną. Śmigłowiec mi-2 — stwierdził Jeden z konstruktorów powietrz ii ej karetki reanimacyjnej ppłk mgr inż. Jan Bełcik — może wy konywać loty w dzień i w nocy, W zwykłych oraz trudnych warunkach atmosferycznych, przy .prędkości wiatru do 8 m na sekundę. Jego prędkość przeloto ?|wa wynosi 170—180 km/godz, \ Przeprowadzone próby naziem ne i w powietrzu w zakresie sprawności i funkcjonalności wy posażenia medycznego oraz zmian wprowadzonych w budowie śmigłowca, wykazały słuszność przyjętych rozwiązań. Wykonane loty z pozorowanym pacjentem w dzień i w nocy potwierdziły także, że choremu można udzielić pomocy w pełnym zakresie posiadanego sprzętu medycznego 'i środków farmakologicznych. Zmiana wysokości lotu i drgania śmigłowca nie mają — stwier dzono — ujemnego wpływu na zabiegi prowadzone przez lekarza. Oto nazwiska twórców śmigłow ca mi-2 — powietrznej karetki reanimacyjnej: ppłk farm. dr Je tży Sidor, ppłk mgr inż. Bolesław Rutyna, mjr lek. med. Sta fiisław Stawiarczyk, mjr inż. Waldemar Kulik i por. inż. Wła jdysław Zieliński. (PAP). Przeprowadzany obecnie przegląd poziomu ł struktury zatrudnienia w gospodarce uspołecznionej ma istotne znaczenie dla realizacji Uchwały VI Zjazdu partii w dziedzinie systematycznej poprawy materialnego poziomu życia społeczeństwa naszego kraju i dalszego utrzymania wysokiej dynamiki wzrostu produkcji we wszystkich gałęziach gospodarki narodowej. Osiągnięcie powodzenia w realizacji tych zadań — zarówno na bliższy, jak i dłuższy okres — wymaga bowiem dalszych istotnych zmian jakościowych w gospodarowaniu czynnikami produkcji, a w szczególności takim czynnikiem, jakim jest praca ludzka. Dla poprawy gospodarowania pracą ludzką istnieje nieodzowna konieczność podjęcia wielu działań politycznych i społecznych, przeciwstawiających się tendencjom do zwiększania zatrudnienia w poszczególnych ogniwach gospodarczych ponad stan rzeczywiście niezbędny oraz zapewniający bardziej efektywne wykorzystanie pracy człowieka. W MIEJSCE dotychczasowej obfitości zasobów siły roboczej, gospodarka nasza odczuwa poważny niedobór rąk do pracy. Stąd też cel, jaki został postawiony polega na znalezieniu kon kretnych propozycji zmniejszenia zatrudnienia w jednostkach gospodarki uspołecznionej w stosunku do stanu na dzień 30 listopada br. oraz na weryfikacji poziomu zatrudnienia przyjętego do planu na 1975 rok. Przy wysokich i mobilizujących zadaniach planu na 1975 rok, ozna cza to, że nieodzownym warunkiem wykonania zadań musi być szybszy i bardziej zdecydowany wzrost wydajności pracy, wykorzystanie rezerw czasu pracy, nadwyżek zatrudnienia i poprawa organizacji pracy. Tempo wzrostu zatrudnienia w Polsce w okresie powojennym było znacznie wyższe, niż w wielu krajach europejskich. Wystarczy wspomnieć, że w samym tylko przemyśle w latach 1951—1970 o-siągnęliśmy 3,8 proc. przeciętnego przyrostu zatrudnienia. Jednocześnie udział tego ważnego czynnika w przyroście produkcji przemysłowej utrzymywał się w tym okresie na poziomie 35 proc. i był znacznie wyższy niż w innych krajach, w których wskaźnik ten wahał się na poziomie 10—15 proc. Obecnie mamy jakościowo inną sytuację i dalsze dynamizowanie tempa rozwoju musi dokonywać się w innych warunkach. Rezerwy siły roboczej z początkowej fazy rozwoju zostały już wykorzystane, a dalsze prze mieszczenie ludności ze wsi do miast byłoby brzemienne w określone skutki. Pociągałoby bowiem za sobą pogłębienie braków siły roboczej na wsi, a z drugiej strony wymagałoby znacznie większego wysiłku w dziedzinie Inwestycji mieszkaniowych w mieście. Wymienione tu tendencje nabierają jeszcze bardziej plastycznego wyrazu w świetle'liczb. W okresie lat 1950—1972 ludność Polski w wieku zdolności do pracy zwiększyła się o około 4,5 miliona osób, tj. około 31 proc. W tym czasie zatrudnienie w gospodarce narodowej poza rolnictwem indywidualnym wzrosło o 5,7 miliona osób, o-siągając w 1972 r. 10,8 miliona osób. Wynika z tego, że przyrost zatrudnienia w Polsce wyprzedzał zarówno przyrost naturalny ludności, jak i przyrost ludności w wieku zdolności do pracy. W nadchodzących latach sytuacja ta ulegnie istotnej zmianie. Przechodzić będziemy bowiem od wielkiej obfitości zasobów siły roboczej do ich stopniowego niedoboru. W latach 1971 — 1980 przyrost ludności w wieku zdolności do pracy wynosić będzie w granicach 3,2 miliona osób, a w latach 1981— 1990 przyrost ten wyniesie tylko 1/3 przyrostu z obecnego dziesięciolecia, gdyż zaledwie 1,1 min osób. W rachunku tym — obliczając potencjał pracy naszego kraju w nadchodzących latach — musimy uwzględnić i inne czynniki. Chodzi tu o zmianę w strukturze wieku ludności, zmniejszanie się poziomu aktywności zawodowej młodzieży w wyniku zamierzonego przedłużenia okresu obowiązkowego kształcenia, skrócenia czasu pracy i lat pracy. T UŻ DZISIAJ odczuwamy po-** ważne niedobory w zatrudnieniu. We wszystkich prawie województwach nastąpiło wydatne obniżenie podaży siły roboczej. Należy sądzić, że jest to początek długofalowego obniżania się podaży tego czynnika produkcji. Sytuacja na rynku pracy wymaga wobec tego, aby wszyscy działacze w pełni uświadomili sobie jakościowe zmiany sytuacji w tym zakresie. Racjonalne wykorzystanie pracy ludzkiej staje się wobec tego nie tylko elementem intensyfikacji gospodarki, ale wprost nieuchronną koniecznością. Wystarczy zwrócić uwagę na fakt, że już w 1975 r. będziemy mieli taką sytuację, w której zapotrzebowanie na zatrud- nienie w nowo zbudowanych o-biektach w przemyśle przekracza dostępny poziom podaży siły roboczej — nie mówiąc o tym, że już w roku bieżącym zatrudnienie np. w usługach daleko odbiegało od potrzeb. Tak więc określona sytuacja zmusza nas do podjęcia określonych i skutecznych działań, za-pewniaiacvch Doełebienie Dolityki być podjęte konkretne i konsekwen tne działania. Ujawnione rezerwy muszą być bezwzględnie zagospoda rowane. Istnieje tu wiele możliwoś ci. Zgodnie z decyzjami rządu, zagospodarowanie rezerw może polegać na: przemieszczaniu kadr wewnątrz zakładu dla potrzeb budów nictwa, dla pokrycia potrzeb dodat kowego uruchomienia zmianowości pracy, korekcie planu zatrudnienia i funduszu płac na rok 1975, rezygnacji z dodatkowego zatrudnienia zgłoszonego do terenowych urzędów administracji państwowej, lub też na zgłoszeniu do właściwych urzędów administracji terenowej wykazów pracowników , którzy muszą być przekazani do nowo uruchamianych zakładów. Istnieje możliwość wielo rakich rozwiązań. Wydaje się, że obok tych działań szczególne znaczenie ma zadanie o długofalowym charakterze. W roku 1975 i w latach następnych należy sukcesywnie rea racjonalnego zatrudnienia. Tu jest obecnie podstawowe źródło dynamicznego rozwoju gospodarki i stałego podnoszenia stopy życiowej społeczeństwa. Racjonalna polityka pełnego zatrudnienia — to praca dla każdego obywatela, ale praca celowa, dobrze wykorzystana w produkcji dóbr materialnych i w innych dziedzinach życia. Z tego, co powiedzieliśmy, wynikają istotne wnioski. Wychowywaliśmy się dotychczas na wzorach gospodarowania w warunkach wymagających zapewnienia pracy ludziom, w warunkach wysokiej podaży siły roboczej. Dziś musimy — na wszystkich szczeblach działania —- przestawić się i nauczyć w nowej sytuacji gospodarować oszczędnie tym podstawowym czynnikiem produkcji. Wymaga to głębokiego zrozumienia zmian i umiejętnego wyciągnięcia właściwych wniosków w codziennej pracy. Zdawać też mu simy sobie sprawę z tego, że nie cho dzi o bezwzględne zmniejszenie zatrudnienia w całej gospodarce uspo łecznionej. Nie redukcja, nie zwalnianie z pracy jest celem przeglądu. Odwrotnie —. chodzi tylko i wy łącznie o to, aby badając rzeczywisty stan rzeczy znaleźć przerosty w zatrudnieniu, likwidować elementy nieracjonalnego wykorzystania pracy ludzi i tą drogą wygospodarować obsadę dla nowych stanowisk pracy. Te zadania wynikające z przeglą du gospodarki zatrudnieniem mają aspekt ekonomiczny i polityczny. Wymagają one zatem pełnej mobilizacji całych załóg do twórczej oce ny i analizy tej dziedziny na tle głębokiej znajomości sytuacji kadro wej i wiedzy nie tylko o potrzebach zakładu pracy, ale i społeczno-gospodarczego rozwoju regionu i kraju. Powołane w każdym zakładzie zespoły specjalistów, składające się z przedstawicieli służb ekonomicznych, pracowniczych oraz z aktywu polityczno-społecznego i delegowanych specjalistów z zewnątrz mają za zadanie osiągnąć w wyniku pfże glądu rezultat wyrażający się w po staci: — analizy 1 oceny rezerw zatrud nienia w stosunku do stanu na dzień 30 listopada 1974 r; — programu likwidacji rezerw za trudnienia lub znacznego ich ograniczenia. W czasie przeglądu zatrudnienia, jak i po jego zakończeniu powinny lizować wnioski wynikłe z przeglądu, a szczególnie te, które wymaga ją intensyfikacji metod wytwórczych w oparciu o postęp techniczno-orga nizacyjny. To zadanie odbiera prze glądowi jego pozornie doraźny i jak często bywało „przejściowy" charak ter, a nakłada obowiązek konsekwentnego i systematycznego działania. Dodajmy jednak, że ten obiektywny charakter obniżania się podaży siły roboczej wymagać będzie wysokiej dyscypliny i świadomości społecznej. Mogą bowiem tu i ówdzie dać się odczuć partykularne tendencje do nadmiernego zatrudnia nia. Przegląd poziomu i struktury zatrudnienia wymaga, aby w pierwszej kolejności spojrzeć wnikliwie i krytycznie" na strukturę organizacyjną badanej jednostki oraz na jej system zarządzania. W tej dziedzinie mogą tkwić bowiem bardzo poważne rzeczywiste i potencjalne rezerwy zatrudnienia. Badając tę dziedzinę w jednostkach gos podarczych musimy mieć tę świado mość, że struktura organizacyjna i system zarządzania stają się dziś jednym z ważniejszych elementów wpływających na wzrost wydajnoś ci pracy i efektywność gospodarowania. Drugim problemem, który wysuwa się na czoło — to wykorzystanie czasu pracy. W skali całego przemysłu — jak podają dane statystyczne — odsetek czasu nie przepracowanego (bez urlopów wypoczynkowych) w nominalnym czasie pra cy wynosił w latach 1971—1973 kor lejno 7,7 proc., 8,1 proc., 8,6 proc. Liczba godzin nie przepracowanych przypadająca na jednego robotnika grupy przemysłowej i rozwojowej wzrosła — w wyniku większej absencji — ze 169 godzin w 1970 roku do 187 w 1972 roku. Poza absencją tzw. usprawiedliwioną (choroby, opieka itp.) nieobecność nie usprawiedliwiona wynosiła w 1972 roku około 17 proc. ogółu czasu nie • przepracowanego. Zwróćmy również uwagę na rezerwy czasu pracy kryjące się vi, godzinach przestojowych. Według danych GUS, same tylko przestoje płatne w roku 1972 wynosiły 23,$ min nie przepracowanych robotnikom godzin. Społeczny charakter przem glądu zatrudnienia upoważnią., do głębszego spojrzenia na ten prom blem. Mówimy o tych przestojach* które ujęte są w ramy ewidencji —■ a ile mamy takich przestojów nie objętych ewidencją, przestojów spo-« wodowanych niedostarczonym na czas materiałem, brakiem narzędzi, ile spowodowanych przewlekle wy-* konywanym remontem lub przeglądem maszyny, czy też wręcz złą organizacją pracy i ukrytych przed okiem nadzoru. RACJONALNA gospodarka zatrudnieniem to jednocześnie właściwe wykorzystanie kwali fikacji posiadanych kadr. W ciągu trzydziestolecia na polu wzrostu kwalifikacji kadr osiągnięcia nasze są bez przesady imponujące. Problem ten wyraźnie został podkreślony* w dokumentach IX Plenum KC. Liczba pracowników z wyższym wykształceniem zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej zwiększyła się z 240 tys. w 1958 roku do 535 tys. w 1971 roku. Liczba pracowników ze średnim wykształceń niem w tym samym okresie wzrosła o prawie 1 min osób. Mimo tych wielkich zasobów kadr z wyższym wykształceniem, zapotrzebowanie zakładów pracy w tym zakresie nie zostało jeszcze całkowicie zaspokojone i niedobór tych kadr szacuje się na około 50 tys. osób, w tym inżynierów około 15 tysięcy. Ale zwróćmy również uwagę i na drugą stronę zagadnienia — na wyko-> rzystanie kwalifikacji tych kadr. Przewyższając rozwinięte kraje w liczbie inżynierów, ustępujemy wie lu średnio rozwiniętym krajom pod względem liczby wynalazków, przyznanych patentów i poziomu technicznego naszej produkcji. Czas tra eony przez inżynierów na prace nie wymagające tak wysokich kwalifikacji szacowany jest na około 40 procent całkowitego czasu pracy* Inny przykład — czynności „adm ministracyjno-biurowe" lekarzy pochłaniają około 33 proc. ich całkowitego czasu pracy. Ponad 60 tysięcy pracowników z wyższym wykształceniem (16 proc. ogółu tej grupy) i przeszło 200 tysięcy ze średnim wykształceniem (22 proc. ogółu tej grupy) nie wykonuje zawodu wyuczonego. Można by tu jeszcze przytoczyć wiele przykładów rezerw, tkwiąc cych w poprawie konstrukcji i te-: chnologiczności produkcji, zmniejm szaniu przesadnej kooperacji i wiem le innych. W WYNIKU grudniowego prze glądu powinniśmy osiągnąć wyższą dynamikę wydajnom ści pracy. W bieżącym planie pięcioletnim osiągnęliśmy w tej dziedzinie wiele. Nie jest to jednak szczyt naszych możliwości. W la-i tach 1971—1973 osiągnęliśmy średnioroczny wzrost wydajności pracy, w przemyśle w wysokości 6,5 proc. Był to wyższy o 1,6 punkta wzrost, niż osiągany w pięcioleciu 1966—i 1970. W roku bieżącym wzrost wydajności pracy powinien wynosić w przemyśle około 10 proc., a stopień udziału wydajności pracy w przyroście produkcji około 80 proc. Są to rezultaty bardzo dobre. Mum simy jednak patrzeć na te procesy nie tyle w stosunku do czasu minionego, ile w stosunku do rzeęzym wistych możliwości i potrzeb. Wskazując na potrzebę wyłaniania rezerw zatrudnienia poprzez wzrost wydajności pracy dalecy jesteśmy od utożsamiania tego procesu ze zwiększaniem wysiłku pra cownika. Wydajność pracy zależna jest nie tyle od „dobrych chęci" i wysiłku fizycznego pracownika, ale przede wszystkim wyposażenia stanowisk pracy i właściwej organizacji pracy. W ciągu czterech lat bieżącego planu pięcioletniego dom konaliśmy nakładów inwestycyjm nych na nową technikę i technolom gię na znacznie wyższą niż dotychczas skalę. Trzeba je należycie wym korzystać. Tak więc — cel przeglądu poziomu ł struktury zatrudnienia w gospodarce uspołecznionej jest jasny. Pamiętać jMnak trzeba, że proces ten nie jest łatwy i wymaga umiejętnego działania. Dotyczy nowiem sfery stosunków międzyludzkich. W czasie przeglądu winniśmy zadbać o prawidłowy klimat, o powszechne zrozumienie, że każdy człowiek ma u nas zapewnione miejsce pracy — chodzi jedynie o to, aby poprzez umiejętne rozmieszczenie kadr i zmiany w strukturze zatrudnienia dalej przyspieszyć rozwój społeczno-gospodarczy i systematycznie, odczuwalnie podnosić stopę życiową ludności. WŁODZIMIERZ WIŚNIEWSKI Głos Koszaliński nr 340 PROBLEMY WOJEWODZTW* ) Strona 5 -V .'<^.'3".^;", V/,> ZAKŁADOWE PROGRAMY POPRAWY NA PAPIERZE I W ŻYCIU „BOGUSŁAWKA" w Koszalinie. Służ pracowniczą powołano dopiero we wrześniu.. Dla ponad dwustuosobowej załogi nie opracowano odrębnego planu poprawy warunków socjalnych. Działa się doraźnie, bez wytyczonej perspekty wy, raczej — jak to określają wizytują , Cy i z czym zgodzono się w zakładzie — „według potrzeb". Działalność kultu ralno-oświatowa skromna, ograniczona do rozprowadzania biletów do kina. ZAKŁADY SPRZĘTU INSTALACYJ NEGO w Szczecinku. Stan pomieszczeń sanitarnych godny napiętnowania: Erud, nieporządek. Pomieszczenie, w ♦którym przygotowuje się gorące napoje, również pozostawia wiele do życzę nia. Należałoby je zamknąć i natychmiast przeprowadzić remont. Pracowni ćy trzeciej zmiany nie mają możliwości korzystania z zakładowego wyżywienia. Brak większych starań o organiza cję wypoczynku w wolne soboty. Latem nie zapewniono w pełni, wypoczyn ku dzieciom pracowników. „REGA" w Świdwinie. Od tego roku pracownicy korzystają z nowej przychodni międzyzakładowej. Zmodernizowano szatnię. Na miejscu, ponadto stołówka, świetlica. W planie na najbliższe lata zamierzono uruchomienie gabinetu kosmetycznego i fryzjerskiego dla kobiecśj załogi, ponadto zorganizowanie baru śniadaniowego, budowę żłobka, rozbudowę .stołówki. FABRYKA URZADZEtf BUDOWLANYCH w Koszalinie. Tegoroczny plan poprawy warunków socjalnych i pracy zawiera ponad sto pozycji! Większość już wykonano. Na przyszły rok odkłada się trzy. w tym "remont hotelu robotniczego. Istnieją w fabryce sta nowiska pracy szkodliwe dla 'zdrowia: spawalnia wydziału II. piaskarnia, wy palarnia. Zanosi się jednak na poprawę, odczują ją najpierw spawacze, któ rzy przeniosą się do nowej, budowanej obecnie hali. Te lapidarne obserwacje zostały zaczerpnięte z ogólnopolskiego przeglądu warunków pracy i działalności socjalno -bytowej. W województwie koszalińskim objęto nim siedemdziesiąt zakładów, w których sprawdza się jak są realizowane wytyczne, nakreślone na kwietniowej naradzie. Stwierdziły one, że zapewnienie dobrych i bezpiecznych warunków pracy, jest podstawowym o-bowiązkiem wszystkich ogniw administracji gospodarczych oraz jednym z najważniejszych zadań organizacji par tyjnych i związkowych; Jak się je realizuje? Rozszerzmy przytoczone przykłady o inne, obserwacje inspektorów pracy i reporterskie. Nasz wspólny rekonesans zaczynamy od Słupskich Fabryk Mebli. Tu znajdu je potwierdzenie opinia, że warunki pracy nie zależą od tego, czy załoga pracuje w starych czy w nowych o-biektach. Rozrzucone w kilku powiatach zakłady SFM mieszczą się w starych, często dość wyeksploatowanych obiektach, a jednak, mimo tych obiektywnych trudności, warunki pracy nale żą tu do lepszych. Wynika to przede wszystkim ze stałej troski i starań wszystkich partnerów: organizacji partyjnej, ogniw związkowych, administra cji. Mimo wielu trudności uda się tu taj, we wszystkich podległych dziewię ciu zakładach zrealizować . tegoroczny program poprawy warunków pracy, i socjalno-bytowych. Takim sukcesem nie każde przedsiębiorstwo i zakład mo że się pochwalić. Do ilustracji: w za kładach zlikwidowano m. in, nadmierne stężenie substancji toksycznych w lakierni, uzupełniono braki w urządzę niach socjalnych. Podobne prace wy konano w innych zakładach. W Zakładzie nr 7 w Koszalinie poprawiono sku teczność działania wentylacji przy ob róbce maszynowej. Lista tego rodzaju poczynań jest długa — od lepszej orga nizacji, przez inwestycje do nowych technologii, które eliminują stosowanie szkodliwych dla zdrowia substancji i materiałów. Wytyczne Biura Politycznego KC PZPR, Prezydium Rządu i Prezydium CRZZ w sprawie dalszej poprawy warunków, pracy oraz zakładowej działalności socjalnej i bytowej obowiązują od ponad pół roku. Ich rzetelna i spraw na realizacja nie przekracza niczyich możliwości, o czym najlepiej przekonu je przykład Słupskich Fabryk Mebli. Od tej zasady są jednak wyjątki. Rzecz w tym, by w porę dostrzec ich przyczy ny. Niekiedy winą obciąża się macierzyste zakłady. Kołobrzeska „Elwa", choć partycypowała w utrzymaniu 170 miejsc w ośrodku wczasowym, otrzyma ła od swej jednostki nadrzędnej tylko 40 skierowań. Wniosek stąd oczywisty. Inaczej zupełnie z działalnością socjal ną w bytowskim „Zarodzie". Tu wszyscy trzej partnerzy niewiele mogą mieć na usprawiedliwienie. Z zadaniami i zamierzeniami w dziedzinie działał ności socjalnej w ogóle nie zapoznano w tym roku załogi. Pociągnęło to za sobą inne niezbyt dobre zjawisko. Nie opracowano planu, gospodarowania funduszem socjalnym. Nie zadbał też o te sprawy samorząd robotniczy, a. przecież powinny się one znaleźć na forum obrad sesji KSR. Nasz reporterski rekonesans zakończmy w :dwóch pokrewnych, o podobnym profilu produkcji, zakładach, * tej samej branży, dysponujących nowymi obiektami. Tutaj porównanie nie może być w żaden sposób zdeformowane innymi czynnikami — takimi jak profil produkcji. Najpierw Zakłady Płyt Wiórowych w Szczecinku. Wrażenia inspektora pracy, Mieczysława Neymanna, są dobre. Bardzo obszerny plan działania został niemal w całości wykonany. Przeprowadzono wiele prac, zmierzających do zmniejszenia zapylę--nia i stężenia substancji technicznych: Jedynym wyjątkiem jest modernizacja oświetlenia stanowisk. Ale trudno tego nie usprawiedliwić, skoro nim przystąpiono do robót, zaostrzone zostały i zmienione normy - dotyczące oświetlenia. Trzeba opracować nową dokumentację oświetlenia wszystkich hal, prace te zlecono Biuru Projektowania Przemysłu Drzewnego w Warszawie, a termin wykonania przedłużono o rok. Obecny stan warunków pracy w ZPW nie jest jeszcze idealny, bo przecież wymagania z każdym rokiem rosną. Bez wątpienia jednak zrobiono tu dużo, a konsekwencja i systematyczność z jaką eliminuje się zagrożenia, zmienia warunki, jest dostrzegalna w każdym wydziale. Fakt wywiązywania się w zasadzie w pełni z obszernego, nakreślonego w styczniu programu, należy jeszcze wzbogacić o nowe dokonania. Poza pierwotnymi ustaleniami, wprowadzono do harmonogramu ponad 30 innych zadań z zakresu warunków prar cy i dziedziny socjalnej. Skonfrontujmy te obserwacje z in- nymi, poczynionymi w Zakładach Płyt Pilśniowych i Wiórowych w Karlinie. Jak w tym, bo dwa lata temu oddanym zakładzie, przedstawia się wykonanie przyjętego na ten rok programu? Wśród kilku składających się na ten program grup tematycznych, najważniejsze dotyczą zapobiegania uciążliwości pracy i powstania chorób zawodowych. Za temat zasad* niczy uznać trzeba zmniejszenie stopnia zapylenia, wibracji i hałasu na stanowiskach pracy. Dopuszczalne normy są na niektórych stanowiskach pracy przekroczone. Miano je zlikwidować do końca listopada. Tego ważnego punktu nie udało się w Karlinie w terminie załatwić. Niestety, nie pośpieszyło w porę z pomocą zjednoczenie, a miało ono wpłynąć na to, by branżowy ośrodek badawczy dokonał, najpóźniej w sierpniu, pomiarów czynr ników szkodliwych, by wskazał kierunki likwidacji zagrożeń. Bez tej pomocy zakład nie mógł się sam z problemem uporać. Pozostałe zadania programu są wykonywane z większym powodzeniem, choć jeszcze nie dość konsekwentnie i rygorystycznie. Świad czą o tym m. in. przyczyny . wypadków przy pracy. Cztery z nich były spowodowane złym stanem urządzeń techniczno-produkcyjnych, dwa — z wadliwą organizacją pracy, jeden — z powodu wadliwych osłon i urządzeń zabezpieczających. Przedstawiając wyniki przeglądu, nie zmierzamy do szczegółowych wnio-: sków. Materiały z nich będą prezentowane w grudniu na obradach plenarnych rad zakładowych. Całość będzie analizowana w instancjach związ kowych, później zostanie przedstawiona wojewodzie. Ten źródłowy materiał posłuży do konstruowania za miesiąc następnego programu, bojjatsze; go o tegoroczne doświadczenia. EWA ŚWIETLIK * .yZ-y*"'.'. Mima i Podobnie jak wszystkie miejscowości, b*iorqce udział w kon kursie „Gmina mistrz gospodarności", również Rzeczenica w pow. człuchowskim rozstawiła na placach plansze informujące o tym mieszkańców i przyjezdnych. A że plansze te nie speł niajq jedynie roli propagandowej, lecz rzeczywiście mobilizują mieszkańców do czynnego udziału w konkursie, świadczy poniższe zdjęcie wykonane przez naszego fotoreportera .Co dziennie, nie od wielkiego święta, sprzedawczyni kiosku przy dworcu autobusowym dba o porządek wokół obejścia, (hz) Fot. J. Piątkowski Iliffii J$&!$ Hf < i mm Do przeszłości należą lata, gdy sporo pegeerów bilo rekordy w zmienianiu się dyrektorów. Do przeszłości również należą czasy, gdy drogi wiodące do gospodarstw zapełniały się .wiosną i jesienią taborami zmieniających miejsce pracy robotników rolnych. Za wielki, a może i największy sukces cstatńich lat uznać trzeba ustabilizowanie załóg koszalińskich pegeerów. Temu właśnie w dużym stopniu zawdzięczają nasze pegeery aktualne sukcesy i poziom gospo-darowania. Czy we wszystkich gospodarstwach jest już ustabilizowana załoga? No, chyba jeszcze niezupełnie... Aliści znakomita większość dyrektorów przestała już mówić o tych sprawach i chwalić się stabilizacją za logi. Dyrektorzy m.artwić się zaczynają zupełnie już innym problemem,: zbyt szybko rosnącą średnią wieku załogi i zbyt wysokim wskaźnikiem przeciętnego stażu pracy. Wysoka przeciętna, wieku członków załogi, złożonej na domiar z pracowników o długoletnim stażu, oznacza bowiemi, iż zbyt mało jest wśród niej młodzieży. Te wysokie przeciętne ■ — wieku i stażu — mówią, że zbyt mało młodych podejmuje pracę w gospod ar stwie, że zawodu i miejsca pracy rodziców nie wybierają ich dzieci. Sądzę, że coraz częściej należałoby pytać dyrektorów pegeerowskich kombinatów i przedsiębiorstw w jakim wieku przyjmują obecnie ludzi do pracy i ilu młodych zamierza związać swe losy z ich gospodarstwem? Pozytywna odpowiedź, na to ostatnie zwłaszcza pytanie, będzie najlepszym dowodem, że w ich gospodarstwach dobrze się dzieję. Ze kierowane przez nich przed- siębiorstwa gwarantują ludziom nie tylko dobre mieszkania i wysokie zarobki, kulturalne życie i ciekawą P?acę, ale dają również gwarancję uzyskania, społecznego szacunku. (Pracowników kiepskich gospodarstw nikt zbytnio nie poważa w okolicy). Nie zapominajmy przy tym, że młodzi mają przecież dzisiaj duże możliwości MffJ HI asiitefrj -J ■ Gdy brak mmmm wszechstronnego wyboru. Zawodu i miejsca pracy Ze będą mieć tych możliwości i pro pozycji coraz więcej. I że będą wybierać. Ani się oglądnąć niektórzy dyrektorzy nie zdążą i staną oko w oko z nie lada problemem. Będą mieć bowiem skomplikoica-ne maszyny i kombajny, nowoczesne fermy i takież urządzenia oraz załogę w przedemerytalnym wieku. I nie wiem, czy ofiarność i pracowitość, solidność i zdyscyplinowanie, a także doświadczenie starej wie kiem załogi — zrównoważy w każdym przypadku brak młodych. Szczególnie tych uzdolnionych i dobrze przygotowąnych do pracy w rolnictwie, które szybko zmienia nie tylko technikę, ale również technologię produkcji. Są już dziedziny produkcji rolnej i są gospodarstwa, dla których szuka się pracow ników, młodych i wykształconych, ale nie mających jeszcze zawodowej praktyki, wol nych od przyzwyczajeń i nawyków. Bo właśnie te nawyki i rutyna mogłyby się o-kazać nieraz bardzo niebezpieczne, dla ferm typu Smardzko czy obór typu budo-01 wanej w Sycewicach.. Podnoszę ten problem, bo nie są to jesz cze sprawy oczywiste dla wielu ludzi. Nie wszystkim starcza wyobraźni i nie wszyscy mają dostatecznie dużo ochoty, umiejętności, a także i możliwości, by tworzyć takie warunki pracy i życia oraz takie stosunki międzyludzkie w vegeerach. które zachęca- łyby młodych do podejmowania tam pracy, które gwarantowałyby im spełnienie za wodowyćh i osobistych aspiracji. Aliści zdu miewa nazywanie sukcesem posiadanie za-łogi, której przeciętny wiek jest już — po wiedzmy oględnie — dojrzały. Owszem, miał rację przedstawiciel człuchowskich pa geerów dowodząc — na łamach jednej z gazet — że ten zaawansowany przeciętny wiek załogi oraz długoletni przeciętny staż, świadczą o stabilizacji załogi. Zapomniał jednak, iż wskaźniki te sygnalizują również, że w niektórych człuchowskich pegeerach mało jest młodzieży. Sygnał to, przyznacie chyba, bardzo istot ny. Zwłaszcza, iż zdarza się, że tam. gdzie za sukces uważa się posiadanie ustabilizowanej załogi — której członkowie legitymu ją się długoletnim stażem i dojrzałym wie kiem — nie zabiega się równocześnie o po pularyzację wiedzy rolniczej i zawodowych kwalifikacji. Nie sądzę, by tylko zbieg okoliczności spowodował, że kierownicza kadra człuchowskich, czy bytowskich pegeerów zlekceważyła olimpiady wiedzy rolniczej. Oczywiście, temat to już nieco oddzielny i zasługujący na obszerniejsze potraktowanie, przeto dzisiaj ograniczę się tylko do dwóch uwag. Sądzę, że zlekceważenia gminnych olimpiad, wydelegowania paru o-sób na powiatowe eliminacje, nieinteresO-wania się ich przebiegiem — trudno nie u-znać za dowód braku wyobraźni. Obdarzony nią człowiek nie działa przecież samemu sobie na szkodę, musi interesować się przyszłością podległych gospodarstw. JÓZEF KIELB Strona 6 REPORTERSKIE RELACJE G/os Koszaliński nr 340 USTKA ZDRÓJ CZYLI SKROMNE POCZĄTKI doleczniczego o zdolności 3 tys zabiegów dziennie. Tymczasem w usteckim uzdro wisku kończy się trzeci turnus sanatoryjny. - Na rekonwalescencji przebywa 150 kuracjuszy, przeważ nie ludzi w podeszłym wieku, cierpiących na dolegliwości u-kładu ruchu i krążenia - infor muje p.o. dyrektora sanatorium „Azoty" lek. med. Elżbieta Michalska. - Wprawdzie uzdro wisko nie ma jeszcze dokładnie sprecyzowanego profilu leczniczego. ale kuracjuszom, stosow nie do wymagań organizmu, aplikujemy po 2 do 4 zabiegów dziennie oraz zajęcia spor towe na sali. Zapytałem kilku kuracjuszy o wrażenia z pobytu w najmłodszym polskim uzdrowisku. Mieczysław Olszewski z Gor lic: - Jestem trochę zawiedzio ny. Mam dolegliwości gardła, przepisano mi zabiegi inhalacyjne, ale inhalatorów tutaj nie ma. Chodzę za to na inne za biegi, delektuje sie nasyconym jodem powietrzem morskim. Obsługa bez zastrzezeń. Perso. nel medyczny - miły i uczytf ny. — Zauważyłem - włqcza sie Hubert Tomczyk, górnik z kopalni „Lenin" - że młodzi ku racjusze. do którego grona f ja należę. sq zadowoleni. Natomiast starsi za często „wybrzydzają". Podzielam jedynie ich uwagi co do uprzejmości niektórych kelnerek ze stołówki „Azotów", Sqdze jednak, że je szcze od Ustki nie można tyle wymagać co od innych, reno mowanych uzdrowisk. Wypowiedź poprzednika popiera Grażyna Hodur z Lubiq ża (woj. krakowskie). Jej zdaniem obsłudze stołówki należy życzyć więcej sympatii dla kuracjuszy. Inne spostrzeżenia kuracjuszy dotyczyły usterek natury techni cznej w Zakładzie Przyrodolecz niczym (przecieki wody, zanieczyszczona sól ciechocińska, za niskie ciśnienie w „biczach szkockich", zepsuta diatermo). Wszyscy sq zgodni co do te go, że okolice Ustki sq wspaniałe powietrze i Cisza wyśnvenl te. Zdaniem kuracjuszy Ustka ma zadatki na wzięte nadbałtyckie uzdrowisko. Notował i fotografował: IRENEUSZ WOJTKIEWICZ zakłady przyrodolecznicze bę-dq mogli także uczęszczać let nicy, zgodnie ze wskazaniami lekarza. Poczqtki tvch zmian, chociaż skromne, sq już widoczne:' sta rania o uzyskanie dla Ustki statusu uzdrowiskowego uwieńczone sukcesem, zaraz polem, m. in. dzięki pomocy dyrekcji „Uzdrowiska" Połczyn, otwarcie przy ul. Beniowskiego Zakładu Przyrodoleczniczego. - Mieści się on w zaadapto wanej łaźni miejskiej - mówi kierownik usteckiego Oddziału „Uzdrowiska" Połczyn, Kazimierz Jaśkiel. - Zakład świad czy około 450 zabiegów dzień nie z zakresu fizykoterapii i hy droterapii. Nadwqtlone zdrowie można więc podleczyć, pod dajqc się kąpielom solankowym, kwasowęglowym i paiafi nowym oraz masażowi wirowe mu lub podwodnemu czyli „bi czom szkockim". Przygotowujemy pomieszczenia do wykonywania zabiegów inhalacji dróg oddechowych. Jest wprawdzie trochę ciasno, ale wiosna przy szłego roku całe światłoleczmc-two przeniesiemy do przybudo wywanych obecnie nowych pomieszczeń. Ponadto, po tegorocznym sezonie letnim, wynajęliśmy ośrodek wczasowy kę-dzierzyńskich „Azotów" na bazę hotelowq dla kuracjuszy, a wkrótce przejmiemy nowoczesny obiekt wypoczynkowy „Pomorze". Bedzie można wtedy przyjqć 100 kuracjuszy więcej. Wszystko to jednak nie zaspo koi ciqgłe rosnqcych potrzeb rozwijającego się uzdrowiska. W zamierzeniach na najbliższy okres - przejęcie jeszcze paru innych obiektów wypoczynkowych i przystosowanie ich do spełniania funkcji bazy sanato ryjnej. Natomiast w 1976 roku ruszy budowa zakładu przyro USTKA. Nadmorski klimct, bpgactwa naturalne, m. in. l*okłady borowiny uzasadniajq rozwijanie działalności uzdrowi skowej w Ustce. Potrzeba ta ma jeszcze inne podłoże: «oz-budowa stoczni będzie czynni kism miastótwórczym i przewiduje, się że do 1990 roku licz bc: ludności miasta wzrośnie trzykrotnie, a więc Ustka bę-•Uie liczyła wtedy ponad 30 tys. mieszkańców Ustecka stocz nia rozwiqże problem zatrudnienia mężczyzn a uzdrowisko stworzy miejsca pracy dla kobiet. Z cichego, z wyjątkiem lata, miasteczka, powstanie miasto o dość niezwykłej sym biozie przemysłowo-uzdrowisko-wej. Stocznia będzie rozbudowy wana na lewym, zachodnim brzegu Słupi, a obiekty uzdro wiskowe będq lokalizowane na wschód od rzeki, wzdłuż malow niczych nadmorskich plaż i lasów. Będq tu wznoszone ośrod ki wypoczynkowe, przystosowane do całorocznego użytkowania. W sezonie letnim będq wykorzystywane na wczasy, a po sezonie będq stanowiły ba zę uzdrowisfcowq, sanatoria, w których zamieszkajq kuracjusze, skierowani na rekonwalescencję Na zabiegi świadczone przez Dla potrzeb bazy sanatoryjne) usteckiego uzdrowiska przygotowuje się obecnie obiekt wy poczynkowy, wynajęty od bydgoskich budowlanych. Trwajq prace przy szkleniu tarasów, z któ rych jest wejście do poszczególnych pokoi, 1- i 2-osobowych Wkrótce zamieszka tu około 100 kuracjuszy. Zabiegowi hydroterapii, • czyli „biczom szkockim" poddaje się kuracjusz Stanisław Barczyk z Katowic. Dyżur radnego KOSZALIN. Dzisiaj (6 bm.), w godz. 15—17, w gmachu WBN (p. 156. I p.) przyjmować będzie obywa teli zastępca przewodniczą cego Wojewódzkiej Rady Narodowej —. Alojzy C^ar iiecki. WOKANDZIE Wysokie kary za usiłowanie gwałtu KOŁOBRZEG. Sąd Powiatowy w Kołobrzegu skazał na karę 5 lat pozbawienia wol-ineści 21-letniego Józefa M. za usiłowanie gwałtu na jednej l mieszkanek powiatu kołobrzeskiego. Wracając z zabawy kobieta doznała ataku epilepsji. Towarzyszący jej mężczyzna udał się w kierunku ftacji PKP, by sprowadzić po moc. Po drodze spotkał Józe-ia B, 1 Grzegorza j., z którymi wrócił na miejsce zdarzenia. Ponieważ kobieta odzyskała w międzyczasie przytomność, Grzegorz J. z dru- x jjim mężczyzna odeszli w kierunku dworca Na miejscu po został Józef M. usiłując zgwał ćić kobietę. Po chwili wrócił Grzegorz J„ który widząc po czynania kolegi pomógł mu rozebrać ofiarę. Pokrzywdzona zeznała, że w trakcie obrony przed Józefem M. ponownie doznała ataku epilepsji i nie pamięta dalsze go przebiegu zajścia. Grzegorza J. za udzielenie po mocy w zamiarze zgwałcenia sad skazał na karę 3 i pół roku pozbawienia wolności, poz-bawtając go. -fak 1 Józefa Itf. publicznych na okres 3 lat. Ponadto zasądził od obu po 4200 z> opłat sądowych i obciążył kosztami postępowania sądowego. Na 8 lat pozbawienia wol-hcści skazał tenże sąd Stanisława C. za dopuszczanie się f czynów nierządnych wobec j^l-letniei dziewczynki. \Wyroki nie są prawomocne. REPORTERSKI ZWIAD MIEDZY SZKOŁA A POCIĄGIEM Tysiące młodzieży naszego województwa dojeżdża codziennie pociągami i autobu sami do szkół o dziesiątki kilometrów oddalonych od ich miejsca zamieszkania. Codziennie tracą wiele godzin czekając na lekcje czy środek lokomocji do domu. Gdzie czekają? W jakich warunkach? — Odpowiedzi ^na te pytania szukaliśmy 'podczas reporterskiego zwia du po młodzieżowych świetlicach dworcowych. W naszym województwie jest trzynaście tego typu placówek finansowanych przez Wydział Oświaty, ale zloka lizowanych przy dworcach PKP lub PKS, głównie w powiatowych miastach. Codziennie przebywa w nich średnio około 2 tys. młodzie ży. • • • Wałcz. W kronice świetlicy, która istnieje od 1951 r. można wyczytać wiele pochlebnych opinii o tej placówce. Dawne opinie podzielają dzisiejsi podopiecz ni. — Przyjemnie spędzam czas w świetlicy — mówi u czennica „ogólniaka", Romu alda Miłoszewska. — Wraz ze mną dojeżdża tu z Tucz na piętnastu uczniów. Kłopot w tym, że od godz. 6.15 na dworcu lub na szkolnym korytarzu czekamy na rozpoczęcie lekcji, bo innej możliwości dojazdu nie ma my, — My też jesteśmy w Wałczu już przed godz. 7 — dodają chłopcy z ZSB — Szkoda, że świetlica czynna jest dopiero od godz. 9. Bar dzo dobrze sie tutaj czujemy. Świetlica jest ładnie urzą dzona, miło tu, ciepło, przytulnie. Jedno pomieszczenie przeznaczono na gry świetli cowe, w drugim obowiązuje cisza — tam odrabia sie lekcje, czyta. Jest jeszcze kuchnia, wyposażona w nie zbędny sprzęt. K.awę czy herbatę obowiązkowo przygotowują dyżurni. Młodzież choć z różnych szkół tworzy tu zgrąny kolektyw. Jest rada świetlicy samo pomoc koleżeńska, wspólnie dekoruje się pomieszczenia. Kierownik świetlicy, Wła- IIPI r ■SI 'mmmmmm, ' w V. V . W Świdwinie nie ma dworcowej świetlicy dla młodzieży. Większość czeka w holu stacji PKP lub - jak na zdjęciu - na przystanku PKS. jer2y patan dy sława Walaszczyk nie szczędziła słów pochwały swoim młodym podopiecznym. Dokłada też starań by umilić im pobyt w świetlicy. Właśnie zakupiła, nowe atrakcyjne gry świetlicowe. Na stałe do świetlicy w Wałczu zapisanych jest 235 uczniów. Codziennie bywa tu setka i więcej. Opiekę nad tą grupa sprawują dwie osoby, w godzinach od 9— 16. Warto by świetlica czyn na była od znacznie wcześ niejszych godzin, zwłaszcza teraz, w okresie jesienno-zimowym. Białogard. W gorszej sytuacji jest młodzież zmuszo na korzystać ze świetlicy dworcowej w Białogardzie. Świetlica składa się tylko z jednego pomieszczenia. Placówka ta. czynna w godzinach od 7.30—22, zapewnia młodzieży tvlko ciepłe schro nienie. O różnicowaniu działalności raczej trudno marzyć w jednym pomiesz czeniu. — Sa gry. można sie pouczyć. czasem oglądamy telewizje — mówią Marian Niewiadomski i Jerzy Piku-ła 7 Kąbina dojeżdżający do LO. Chłopcy z ZSZ. których wielu tu przebywa, ma.ią krytyczne uwagi W świetlicy nie zawsze panuie miła atmosfera Czasem, mimo o kazania uczniowskiej 1eg;tv rnacji. nie wpuszcza się ich do świetlicy. W dniu naszej wizyty. dv żurowała Olga Dunaj. Nie ma zastr-rezpń do cMooców. Na stacji PKP trudno wy gospodarować jeszcze jedno pomieszczanie na świetlice dla dojeżdżającej młodzieży w którym n\pżna by urządzić pokói cichej nauki O-bok trwa budowa dworca PKS. Może tam znajdą się pomieszczenia na świetlicę? Świdwin. W poczekalni dworcowej, w holu, bufecie pod ścianami stoją uczniów skie teczki. Młodzież snuje się z kata w kat. Nie ma świetlicy i nie ma pomiesz czeń. w których można by je urządzić. Dworca PKS nie ma w ogóle. (az) Złocieniec. Świetlica młodzieżowa, urządzona w prze stronnei sali dworca PKP jest dobrze wyposażona w meble, zakupiono radio, adapter magnetofon, ery to warzyskie, prasę, W ^ sali jest czysto, ciepło. orzyjem-nie. Czekaia tu na pociągi i autobusy dzieci ze zbiof-czej szkoły gminnej —• uczniowie klas V-—VTTT 1 młodzież z Zasadniczej Szko ły Zawodowej. W wolnym czasie, pod opieka nauczycielki gminnej szkoły zbiór czej. Leokadii Cywińskiej, odrabia ja lekcje. czvtaia, lektury Opiekunka prowadzi także pogadanki wycho wawcze na temat zachowania, wvgladu zewnętrznego, itp Młodzież sama dekoruje świetlicę, wvkonui<» gazetki ścienne, proponuje roz rvwki oo odrobi en }u 1*keii Bvwalcy najbardziej lubią automatyczna gre w piłkę nożną, turnieje warcabowe, mecze bilardowi świetlica czynna jest codziennie r>d godz 14 do 17. akurat do odjazdu ostatniego pociągu. (jawro) Odnotowane przykłady świadcza że na ogół zatrosz czono sie o młodvch pasaże rów kolei i pekaesu Jedno jest newn*9' cor»7 wiecej do jeJdżajacei młodzieży trzeba obeimnwać opieka no^as^kol na Młodzież ma dość szkoły przez 6—7 godzin dziennie i chętniej sned/a czas, w innym otoczeniu. Trzeba więc zadbać by to otoczenie jak najkorzystniej wpływam ł/i na młodych. G/os Koszaliński nr 340 INFORMACJE -O GŁOSZENIA Swa ? NA NOWOJORSKIM BULWARZE PIJAKÓW Powszedni dzień tygodnia, przedpołudnie Down Town Manhattanu. Ulica pozor nie niewiele różniąca się od innych tego niezbyt reprezentacyjnego rejonu nowojor skiego śródmieścia. A jednak jest inna Znajdujemy się na osławionej, starej, bo jeszcze osiemnastowiecznej Bowery Ave-nue, która z czasem przekształciła się w smutny bulwar pijaków. Na chodnikach oparci o odrapane ściany domów słaniają cy się, niechlujnie odziani ludzie-widma o czerwonych obrzękłych twarzach; inni, całkowicie już zamroczeni alkoholem, siedzą lub leżą pokotem pod murami, bełkocąc i klnąc. Ci leżący mają chwilowo dość, pozostali polują uporczywie na fra jerów chcących im postawić drinka. Natrętnie nagabują przechodniów, proszą, błagają, w razie odmowy grożą i złorzeczą. Turystyczna osobliwość Po jezdni od czasu do czasu powoli suną autokary z turystami, żądnymi osobliwości Manhattanu. Bowery i tysiące jej stałych bywalców jest bowiem jedną z tych osobliwości amerykańskiej metropolii. Nikt jednak nie wysiada z autokarów, gdyż rejon uchodzi dla przechodniów za niebezpieczny. W istocie nim nie jest. Tu, u-legając agresywności nagabujących popychanych głodem alkoholu, można najwyżej wyzbyć się paru tylko dolarów, niezbędnych im na kupno kolejnej butelki. Ongiś wytworna ulica, Bowery stała się z czasem siedliskiem wykolejeńców, którzy zagnieździli się tu w starych, niechlujnych i tanich hotelach, zdegradowanych do roli obskurnych przytułków, w domach-ruderach, przeznaczonych do rozbiórki. Przez dziesięciolecia nikt o nich się nie zatroszczył; obudzone zbyt późno socjalne sumienie Ameryki ignorowało wykolejeńców i po prostu „spisało ich na straty". W istocie, nie ma większego miasta amerykańskiego, bez własnej Bowery, zwanej popularnie „skid row", chociaż żadna z nich spektakularnością nie dorównuje nowojorskiemu oryginałowi. Ilu tych „bums", jak nazywają tu włóczęgów, żebraków i pijaków, zamieszkuje obecnie ten bulwar alkoholików? W pierwszych latach powojennych było ich więcej, ok. 18 tys. Teraz, po wyburzeniu wielu ruder, liczba ich spadła do ok. 5 ty». Warto jednak pamiętać, że to tylko ułamek ogólnej liczby nowojorskich „bums", ocenianej na 50 tys. do 75 tys. osób, a róż ne minibowery napotyka się dziś także j w innych częściach miasta. piekunów społecznych. Przestępczość na Bowery kieruje się przeciwko nim, nie oni są jej źródłem. „Instytut Socjologii Stosowanej" Uniwersytetu Columbia prawie od dziesięciu lat zajmuje się problemem mieszkańców Bowery. W tym roku profesorowie Howard Bahr i Theodore Caplow opublikowali pracę, zawierającą po raz pierwszy poważniejsze dane nt. tego środowiska. Z przytoczonych liczb wynika m. im., że tyl ko 28 proc. stałych mieszkańców Bowery jest w wieku poniżej 45 lat; TO proc. to biali, reszta Murzyni; 50 proc. ukończyło jedynie szkołę podstawową, 42 proc. śred nią. a 8 proc. college; 55 proc. nie żonatych i tylko 2 proc. pozostaje jeszcze w związkach małżeńskich, reszta to rozwie-dzeni lub wdowcy. Młodsi mieszkańcy Bowery, to prawie wyłącznie Murzyni, którzy są znacznie a-gresywniejsi od starszych Spośród nich re krutują się również jedyni narkomani u-licy, którzy z powodu tego bardziej kosztownego nałogu potrzebują też więcej pie niędzy. Ale nawet wśród Murzynów z Bowery, poszukiwacze heroiny stanowią znikomy tylko procent; tu wciąż jeszcze króluje alkohol. Kiedy jednak nie starczy już pieniędzy na najtańszy drink, pije się — bez względu na skutki — denaturat, lub nawet spirytus metylowy. Piekło na ulicy Statystyka nędzy Stali mieszkańcy Bowery, ludzie na o-gół starsi i żyjący przeważnie z nędznych zasiłków od różnych organizacji charytatywnych, zbyt nikłych by żywić i pokrywać dość wysokie koszty nałogu, stają się ponadto ofiarami grup młodocianych bandziorów. Pojawiają się oni na Bowery w dniach, kiedy do mieszkańców nadchodzą czeki i zasiłki opieki społecznej. Napadają na zamroczonych alkoholem i bezbron nych „bumsów", rabując otrzymany zasiłek. Policja nie ma dokładnych danych o tym jak często napady takie się zdarzają, gdyż w większości wypadków ofiary milczą. „Ludzie ci nie mają nikogo, kto ująłby się za nimi" — powiada jeden z o- Na masę ludzkiej nędzy, skupionej na Bowery, składają się nie tylko alkoholicy. Od kilku lat zakłady psychiatryczne zwal niają chorych uznanych za „wyleczonych" pigułkami uspokajającymi, uważając, że nie są już niebezpieczni dla otoczenia, a według nowych zasad psychiatrii, dla ludzi tych jest lepiej żyć poza obrębem zakładów. Jednakże system ambulatoryjne go leczenia tych osób nie przynosi widocz nych rezultatów; często też zwalniani z zakładów (w ostatnich 7 latach jedynie w stanie New York dotyczy to około 30 tys. osób) sami uchylają się od takiego leczenia. W końcu pokaźna jch część ląduje na Bowery, gdzie wraz z tymi, u których alkohol dokonał już w mózgu nieodwracalnych spustoszeń, nadają niekiedy ulicy dantejskiego charakteru. Dla tych nieszczęsnych Bowery jest zarazem piekłem i przytułkiem. W nowojorskim urzędzie opieki społecz nej realizowany jest obecnie program rehabilitacji Bowery, który koordynuje na tym terenie działalność prywatnych orga nizacji społecznych z miejskim „Manhattan Bowery Project". Pod opieką tej ostat niej organizacji pozostaje corocznie około S tys. osób. Czy kiedykolwiek uda się położyć kres tragicznej sytuacji mieszkańców Bowery? Zdania amerykańskich socjologów są podzielone. Jedni sądzą pesymistycznie, że zawsze istnieć musi taki margines społecz ny, obojętnie jak bardzo chciałoby się tym ludziom pomóc, tworzą bowiem jakąś integralną część społeczeństwa i miasto musi się z tym pogodzić. Inni, tacy jak Herb Sturz, kierownik programu Bowery, jest bardziej optymistyczny. Sądzi, że „jeśli naprawdę będziemy się troszczyli o terapię i stworzymy tym ludziom od powiędnie możliwości pracy, warunki ich poprawią się". JAN SUCHOŃ (Nowy Jork — PAP) P /•'% U BOWEJI WmmiM I PIENIĘŻNEJ K-mm+o Mszcie tylko CZTERY GRY pozostały do końca Konkursu Jesiennego SGL „Gryf" Dodatkowo możesz WYGRAĆ samochód osobowy SYRENA i wiele premii pieniężnych Nie zwlekaj! K-4651 WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO ENERGETYKI CIEPLNEJ w Koszalinie poszukuje jednoosobowej kwatery dla swoich pracowników ZGŁOSZENIA prosimy kierować do działu kadr WPEC w KOSZALINIE pł. Wolności 4. K-4657 UWAGA HODOWCY! KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU SUROWCAMI WŁÓKIENNICZYMI I SKÓRZANYMI 75-950 Koszalin, ul. Hibnera 79 t«l. 300-21 de 22 informuje ie z dniem 2 grudnia 1974 r. OBOWIĄZUJĄ NOWE CENY - WYŻSZE od dotychczas obowiązujących za skóry lisa hodowlanego niebieskiego i białego. SZCZEGÓŁY W CENNIKACH udostępnionych do PT Ho-dowców w Punkcie Skupu Przedsiębiorstwa oraz w pomitsz czeniach Związku Hodowców w KOSZALINIE, SŁUPSKU, i KOŁOBRZEGU K-4671-0 Jak to często zdarza się podczas wielkich konkursów 1 festiwali, ulubieńcom! publicznoś ci nie bywajq laureaci wybrani przez jurorów. Na międzynarodowej wystawie psów rasowych w Sztokholmie nagrodę „najpiękniejszego psa" zdobył wpiawdzie chart „Piruet", ale największe oklaski zebrała paro przemiłych piesków rasy papillon. No zdjęciu; ulubieńcy sztokholmskiej publiczności w zaprzęgu, CAF - Pressenabild Wyrazy głębokiego współczucia kierownikowi Stanisławowi Grzybowi z powodu zgonu MATKI składają WSPÓŁPRACOWNICY RESTAURACJI „CZA PLINI ANKA" W CZAPLINKU Serdeczne wyrazy współczucia Koledze Henrykowi Zabiowi z oowodu śmierci OJCA składają WSPÓŁPRACOWNICY PTSfc ,,TRANSBUD" KOSZALIN Wyrazy głębokiego współczucia Hannie Szejgiec z powodu zgonu MATKI składają pracownicy mbm mielenko Wyrazy głębokiego współczucia MĘŻOWI, SYNOM i BABCI z powodu śmierci naszej drogiej koleżanki Krystyny Grabowskiej składają pracownicy PRZEDSZKOLA wrar, z RODZICAMI Technikum Rolnicze Wydział Zaoczny w Słupsku, ul. Szczecińska 79 tel. 43-80 prz