sekretarz KC PZPR tow. Edward Gierek w USA OFICJALNE SPOTKANIA I ROZMOWY WASZYNGTON (PAP). I sekretarz KC PZPR Edward Gierek przebywa z wizyta w USA. Oficjalne powitanie Edwarda Gierka przez prezydenta USA, Geralda Forda przed Białym Domem odbędzie się dzisiaj. Natomiast wczoraj Edward Gierek zwiedził Wiiliamsburg i Jamestown. Dzienniki amerykańskie zamieszczają artykuły i komentarze zwiqzane z tq wizyta i jej znaczeniem dla rozwoju stosunków między Polskq a USA. Również amerykańskie stacje radiowo-te-lewizyjne podały obszernq informację o wizycie I sekretarza KC PZPR. Dziennik „Baltimore Sun" podkreśla, ie w czasie pobytu Edwarda Gierka i towarzyszqcych mu osób w Waszyngtonie spodziewane jest podpisanie wielu ważnych umów polsko-ame-rykańskich. Majq to być umowy dotyczqce w szczególności szeroko pojętej współpracy gospodarczej, naukowo-technicznej i kulturalnej. Jesień na polach • Ostatnia faza zbioru ziemniaków • Nie opóźniać wysyłki sadzeniaków KOSZALIN. Poprawa wa runków atmosferycznych o-raz pomoc, jaką otrzymały państwowe przedsiębiorstwa rolne spowodowały, że tempo prac przy zbiorze ziemniaków jest w całym województwie dobre. Jak stwierdziliśmy w czasie o-statniego zwiadu na ogół wszędzie wykopki przebiegają sprawnie. Oblicza się, że kombinaty i gospodarstwa podległe WZ PGR do wczoraj zebrały już 75 proc. ziemni-aków. Większość gospodarstw zamierza zakończyć ziemniaczane wykopki do 15 bm, a pozostałe gospo darstwa — najpóźniej do 20 bm. Wszędzie tam, gdzie kończy się zbiór ziemniaków na plantacjach pegeefow-skich, przechodzi się do przeprowadzania wykopków na działkach pracowniczych a następnie ~ kieruje ludzi i sprzęt do zbioru zielonek z poplonów. Z dużych przedsiębiorstw rolnych podległych WZ PGR pewne opóźnienie wykazują jedynie kombinaty w Biesowicach,, Tychowie i Barwicach Główną trudność w utrzymaniu dobrego tempa prac wykopkowych w' tych przedsiębiorstwach stanowią kłopoty z transpor tem oraz niewystarczająca liczba ludzi do pracy. Ponieważ przedsiębiorstwa te posiadają wyjątkowo duże plantacje ziemniaków, ostat nio skierowano tam dodatko wo pewną liczbę kombajnów ziemniaczanych z innych gospodarstw. {dokończenie na str. WARSZAWA (PAP). 10 bm. odbędzie się w Warsza wie X posiedzenie plenarne CRZZ. Temat obrad — to ocena dotychczasowe go rozwoju i kierunki dalszej poprawy ochrony zdrowia załóg zakładów pracy. WARSZAWA (PAP). Jak przewiduje. IMiGW dzisiaj będzie zachmurzenie małe lub umiarkowane, w zachodniej połowie kraju duż» lub całkowite i okre sami opady postępujące powoli jłu wschodowi. Temperatura maksymalna od 8 do 12 st. na południu kraju miejscami do około 15 st. lub na wet powyżej. Wiatry słabe i umiarkowane na zachodzie okresami dość silne przeważnie z kierunków południowo -wschodnich i południowych. Przebywajqc$ w NRD z oficjalna wizyta ł sekretarz generalny KC KPZR leonid Breżniew otrzymał z rak I sekretarza KC SED Ericha Honeckera najwyższe odznaczenie NRD — Order Karola Marksa. CAF - Pl-tefefoto Warszawo: Uroczysty koncert W Teatrze Wielkim w Warszawie odbył się wczoraj uroczysty koncert z okazji 25 rocznicy powstania NRD. Na uroczystość przybyli: Piotr Jaroszewicz, Władysław Kruczek, Jan Szydlak, Józef Tejchma, Józef Kępa, Jerzy Łukaszewicz, członkowie władz naczelnych stronnictw politycznych, przedstawiciele władz stolicy i województwa warszawskiego. Orkiestra odegrała hymny państwowe NRD i Polski. Przemówienie wygłosił Władysław Kruczek, który scharakteryzował pozycję NRD w świecie i obozie socjalistycznym oraz przedstawił więzi sojuszu i braterstwa łqczqce oba nasze kraje. Wł. Kruczek przekazał społeczeństwu NRD, bratniej partii i rzqdowi najlepsze życzenia dalszych osiqgnięć w budownictwie socjalizmu i wszelkiej pomyślności dla obywateli NRD. (Omówienie przemówienia na str. 3) NADANO IMIĘ GEN. WITOLDA KOSZALIN. Wczoraj w 30. rocznicę powołania MO i SB odbyła się uroczy stość nadania Technikum Budowlanemu w Koszalinie imienia pierwszego komendanta głównego MO. gen. Franciszka Jóźwiaka--Witolda. Odsłonięto także tablicę pamiątkową. W u-J roczystości tej wzięli udział członkowie najbliższej rodziny gen. Witolda. Przyby li także przedstawiciele wo jewódzkich f miejskich władz partyjnych i państwowych. Wczoraj również, w sali KMiP MO w Koszalinie, otwarto izbę pamięci i tra dycji MO i SB. (el) Na zdjęciu: Kombina t PGR Karsibór w pow. wałeckim, część sprzętu i ludzi skierował już do zbioru ziemniaków iia działkach swoich pracowników. Vot. W. WISNIEWSK1 Przed otwarciem polskiej wystawy gospodarczej w Pradze PRAGA (PAP), w Pałacu Zjazdów, na terenie praskiego Parku Kultury i Wypoczynku im. J Fuczika, trwają intensywne prace przy montażu wystawy gospodar-czeJ — i.30 lat socjalistycznej Polski". Wystawa, będzie otwarta 11 października. Tereny organizowanej wystawy, zajmują obs^r ponad 21 tys. m kw. Znajduje się tu już ponad tysiąc ton eksponatów, przywiezionych 85 „pociągami samochodowymi" i 30 wagonami kolejowymi. Do Pragi nadchodzą dalsze eksponaty z różnvch stron Polski. Łącznie bonzie ich na wystawie w Pradze ok 6,5 tys. Do prezentacji przygotowane zostały w zasadzie już dwa stoiska z urządzeniami chemii i maszynami dla przemysłu spożywczego. Na miejscu znajduje się też zaprogramowana maszyna elek troniczna „Odra 1305", która będzie udzielać zwiedzającym odpowiedzi na kilkadziesiąt pytań, dotyczących m, in. osiągnięć Poiski, jej perspektyw gosporiarczo-spo łecznych w przyszłej 5-latce i latach następnych, a także naszej współpracy z CSRS. Prace montażowe, które prowadzi około 500-osobowa ekipa polska, koncentrują się obecnie w lewym skrzydle Pałącu Zjazdów, gdzie lokalizuje się sprzęt inwestycyjny i aparaturę kontrolno--pomiarową. Tu wyświetlane będą równocześnie na trzech ekranach oraz 28 aparatach telewizyjnych filmy, przedstawiające pierwsze lata powojenne i odbudowę Polski, jej osiągnięcia w różnych dziedzinach życia, a także ukazujące dzień dzisiejszy naszego kraju. ROK XXIII Nr 281 (7143) WTOREK, 8 PAŹDZIERNIKA 1974 r. AB CENA 1 zł WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SrĘ 1 Strona 2 Z ZfiGMHICT G/os Koszaliński nr 281 W TELEGRAFICZNYM *VVWWC0«ViVW. V^.«>v//A SKRÓCIE * W PARYŻU podano oficjalnie do wiadomości, że* w dniach 14—16 grudnia spotkają się na Martynice prezydent Francji •— Valery Giscard d'Estaing i prezydent USA — Gerald Ford. Będzie to ich pierwsze spotkanie od czasu objęcia rządów. Poprzedni „szczyt" francusko-amerykański miał miejsce ponad rok temu w Islandii. SIŁY wyzwoleńcze Wietnamu Południowego ponownie opanowały stolicę prowincji Kontum. Mangden, Powyższą informację przekazał komunikat agencji „Wyzwolenia" opublikowany wtzo-raj Sajgońska soldateska przechwyciła to miasto już po podpisaniu paryskiego porozumienia o przywróceniu pokoju w Wiet-namie. Po stworzeniu tam silnej bazy wojskowej, Sajgon dokonywał z niej wiele zbrojnych prowokacji przeciwko rejonom wyzwolonym, kontrolowanym przez TRR RWP. W wyzwoleniu miasta Mangden ludowym siłom zbrojnym udzieliła pomocy miejscowa ludność. * + WCZORAJ przybył do Belgradu z pięciodniową wizytą oficjalną prezydent Birmy — Ne Win. * RUMUŃSKI minister spraw zagranicznych, George Maco-vescu spotkał się tu z amerykańskim sekretarzem stanu. Henry Kissingerem. W toku spotkania dokonano wymiany poglądów na temat stosunków dwustronnych i problemów międzynarodowych interesujących obie strony. * W STOLICY Egiptu z 24-godzinną wizytą przebywał premier Malty Dom Mintoff. Spotkał się on dwukrotnie z premierem Egiptu, Higazim. Omawiano stosunki dwustronne i kwestię zacieśnienia współpracy między Egiptem a Maltą. * POLICJA hiszpańska dokonała w ostatnich dniach licznych aresztowań wśród aktywistów działającej w podziemiu Komunistycznej Partii Hiszpanii i nielegalnych związków zawodowych. Aresztowano 43 osoby. * RADZIECKA orbitalna stacja naukowa „Salut-3" kontynuuje lot. Po wykonaniu 90-dobowego programu lotu, poczynając od 23 września br. na pokładzie stacji pomyślnie przeprowadzane są eksperymenty naukowo-badawcze i badania według programu uzupełniającego. Stacja okrążyła już Ziemię około 1700 razy. * AMERYKAŃSKI samolot wojskowy „Phantom" który rozbił się wczoraj na przedmieściach Bietefeld RFN spowodował śmierć 4 osób. Oprócz 2 pilotów zginęła również pewna kobieta i dwuletnie dziecko w domu, na który spadł samolot. A. Cunhal: Umocnić jedność sił demokratycznych LIZBONA (PAP). Sekretarz generalny Portugalskiej Partii Komunistycznej, Al-varo Cunhal, przemawiał na wielotysięcznym wiecu w miejscowości Sacavem. Oświadczył on, że komuniści nie negują pozytywnej roli jaką gen. Antonio de Spino la odegrał w okresie dyktatury dla rozwoju „Ruchu Sił Zbrojnych" i dla stworzenia sprzyjających warunków dla wydarzeń 25 kwiet nia. Jednakże później gen. de Spinola przejawił tendencje do skupienia władzy w swoich rękach i do hamowania lub nswet odwracania procesu demokratyzacji i dekolonizacji. Dymisja Spinoli z urzędu prezydenta jest ważnym pozytywnym wydarzeniem politycznym podkreślił Cunhal. Nawiązując do wydarzeA z 28—29 września, sekretarz generalny PPK stwierdził, że reakcja portugalska poniosła poważną porażkę. Jej podziemna wywrotowa sieć została zdemaskowana i zlikwidowana. A. Cunhal stwierdził, że zdecydowany odpór dany knowaniom reakcji wykazu je iż Portugalska Partia Komunistyczna jest awangardową siłą w walce naro du i że nie można bronić i umacniać wolności i demokracji bez jej aktywnego u-działu. Przed rządem tymczasowym stanęły obecnie nowe, odpowiedzialne zadania — stwierdził w zakończeniu A. Cunhal. Aby je zrealizować, niezbędne jest umacnianie jedności sił demokratycznych i ich sojuszu x ,,Ruchem Sił Zbrojnych". Jubileusz Niemieckiej Republiki Demokratyczni * DEFILADA NARODOWEJ ARMII LUDOWEJ NRD ' POLSKIE OKRĘTY W ROSTOCKU BERLIN (PAP) Wczoraj o godz. 10 w dniu 25 rocznicy powstania NRD, w jej stolicy, Berlinie, wzdłuż alei garola Marksa odbyła się defilada wojskowa Narodowej Armii Ludowej NRD. Żołnierze wszystkich rodzajów bron] przemaszerowali przed trybuną honorową, na której zajęli miejsca Leonid Breżniew i Erich Honecker. Przedwczoraj w przeddzień 25-lecia NRD na jednym z centralnych placów Drezna odsłonięto pomnik Lenina. W masowym wiecu zorganizowanym z okazji odsłonięcia pomnika, wzięli udział mieszkańcy miasta i delegacje bratnich miast: Le ningradu, Wrocławia i O-strawy. Plac, na którym wzniesiono pomnik, będzie odtąd nosić imię W. I. Lenina. 7. bm w obchodach 25-le cia NRD w Rostocku uczest niezyły delegacje Polskiej Marynarki Wojennej oraz społeczeństwa Szczecina, któ ry utrzymuje od lat ścisłe więzy z morską stolicą Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Głównym punk tem uroczystości była parada okrętów Marynarki Lu dowej NRD w Warnemuen-de. Na pokładzie okrętu fla gowego paradę przyjmowali wiceminister obrony i szef Marynarki Ludowej NRD wiceadmirał Wilhelm Ehm, dowódca Polskiej Marynarki Wojennej, wiceadmirał Ludwik Janczyszyn i dowód ca Bałtyckiej Floty ZSRR, admirał Władimir Michąjlin. W czasie festynów ludowych^ które odbyły się w Rostocku i Warnemuend?, wystąpiły m. in. polskie _ zespoły: Marynarki Wojennej „Flotylla" oraz chór Związku Zawodowego Kolejarzy „Hejnał", studencki ze spół „Pomerania" oraz orkiestra DOKP ze Szczecina. Załogi polskich okrętów wojennych * którę przycumowały u nabrzeży Portu Miej skiego w Rostocku — gości ły u siebie robotników i pra cowników portu, Stoczni „Neptun", kombinatu budowlanego oraz zakładów budowy silników wysokoprężnych. SPOTKANIE W KC KPZR MOSKWA (PAP). Wczoraj vV Moskwie spotkali się zastępca członka Biura Politycznego, sekretarz KC £PZR Boris Ponomariow oraz członek Centralnego Se tsretariatu Rady Krajowej KP Indii N. K. Krisznan. W toku spotkąnia dokonali oni wymiany poglądów na temat aktualnych problemów związanych z działalnością obu partii oraz sytuacji mię dzynąrodowej i dalszego zespolenia międzynarodowego ruchu komunistycznego. ROZMOWY NA CYPRZE LONDYN (PAP). Wczoraj spotkali się w Nikozji przywódcy obu wspólnot cypryj skich: p.o. prezydenta Cypru — Glafkos Kleridis i wi ceprezydent republiki — Rauf Denktasz. Przed spotkaniem obaj przywódcy o-świadczyli korespondentom prasowym, że zamierzają przede wszystkim przedysku tować sprawę wznowienia wymiany jeńców wojennych i internowanych osób cywilnych. Kryzys rządowy we Włoszech RZYM (PAP). Włochy przeżywają od kilku dni jeden z najcięższych w okresie powojennym kryzys rządowy. Prezydent Giowanni Leone rozpoczął wczoraj kon sultacje z przywódcami par tii, mające na celu złagodzę nie dotychczasowych różnic w poglądach poszczególnych ugrupowań politycznych na podstawowe problemy kraju i stworzenie podstaw utworzenia nowej koalicji. Nie wyklucza się rozpisania no- wych wyborów, jeśli rozmowy te nie dadzą rezultatu. Potrwają one 3 dni i praw dopodobnie w czwartek pre-zydent desygnuje nowego premiera. Obserwatorzy polityczni w Rzymie uważają za pewne, że misję tę otrzy ma chrześcijański demokrata, być może ponownie Ma-riano Rumor lub Aldo Moro. Przypuszcza się też, że nowy gabinet będzie rządem koalicyjnym 4 partii centrolewicy. Zaległości podatkowe b.cesarza KAIR (PAP). W Addis A-bebie ogłoszono komunikat Tymczasowego Wojskowego Komitetu Administracyjnego, który stwierdza, że b. cesarz i członkowie jego rodziny o-raz niektórzy wyżsi urzędnicy uchylali się od płacenia podatków z tytułu posiadania olbrzymich dóbr ziemskich i nieruchomości. Komunikat zaznacza, że zaległości podatkowe cesarza wy- noszą ponad 3 min dolarów etiopskich (1,5 min dolarów USA) podatku z jego • liczących 40 tys. hektarów posiadłości ziemskich. Władze wojskowe ostrzegają, że jeżeli zaległe od 1971 roku podatki nie zostarią zapłacone do 25 października br. majątki osób zalegających z ich zapłaceniem zostaną skonfis kowane. KOMENTARZ AMPANIA wyborcza w Wielkiej Brytanii wkroczyła BŁ w etap rozstrzygający. Doświadczenia — poprzednich JLV wyborów wskazują, że ci, którzy nie mają określonych sympatii politycznych decydują się właśnie w ostatnich dniach. O głosy tych ludzi toczy się teraz walka:. Kampania staje się coraz bardziej zacięta. Jak to wygląda na co dzień? Zacznijmy od przywódców. Harold Wilson i Edward Heath zwykle przewodniczą porannym konferencjom prasowym. Obie siedziby połączone tą systemem telewizji przemysłowej. Ponieważ najpierw odbywa się konferencja u konserwatystów, Harold Wilson wie, co mówi Edward Heath i — jeśli zostaje zagadnięty przez dziennikarzy — natychmiast odpowiada na to, co powiedział przywódca opozycji. Z kolei w siedzibie konserwatystów w telewizorze widzą i słyszą, co dzieje się u laburzystów i Edward Heath odpowiada na to za parę godzin na pierwszym mityngu. Obaj przywódcy bowiem obsługują zwykle dwa wiece, po południu i wieczorem, słowem każdy składa codziennie przeciętnie 3 oświadczenia. Równie aktywni są ministrowie i członkowie Gabinetu Cieni. Ale na tych wiecach uczestniczą setki, tysiące ludzi, a chodzi przecież o miliony. I najważniejsze jest to, jakie odbicie znajdują te wystąpienia w telewizji i prasie. „Sunday Times" zadał sobie ogromnego trudu i policzył wiersze we wszystkich gazetach londyńskich w pierwszym tygodniu kampanii wyborczej. Wynik był następujący: poza tradycyjnie laburzystowskim „Daily Mirror" i niezdecydowanym w swych sympatiach „Guardianem" wszystkie W dniu 5 października 1974 roku zmarła w wieku 40 lat Zofia Boryczewska wzorowa pracownica Spółdzielni Inwalidów w Sławnie SILNA BROŃ KONSERWATYSTÓW pozostałe gazety znacznie więcej poświęcały miejsca referowaniu wystąpień liderów Partii Konserwatywnej. . Taki na przykład *Daily Mail" poświęca oołowę swej powierzchni Partii Pracy ale w jaki sposó" Zaledwie 20 procent zamieszczonych tekstów poświęcam referowaniu stanowiska Partii Pracy, a 80 procent materiałom, które w niekorzystnym świetle przedstawiają tę partię. Codziennie w Londynie ukazują się gazety w sumie w 10-milionowym nakładzie, które agitują za konserwatystami. Jest to potężna siła, licząca się broń konserwatystów. I dlatego program Partii Pracy jest fałszowany i duża część wyborców ma nieprawdziwe wyobrażenie o tym, co naprawdę Labour Party proponuje, W ciągu tych 7 miesięcy władzy laburzystów prokonser-watywna prasa wyraźnie szukała ja? .ejś angielskiej afery, która skompromitowałaby rząd, a szczególnie premiera Wilsona. Nic z tego nie wyszło. Przemilczano więc bądź pomniejszano osiągnięcia tego rządu. Obecnie, w czym celuje większość dzienników, straszy się społeczeństwo widmem katastrofy ekonomicznej, lansuje rząd koalicyjny z konserwatystami na czele. W najbliższy czwartek wyborcy udzielą odpowiedzi. Jak na razie wszystkie ankiety wskazują na przewagę Partii Pracy. Ogłoszone tu 3 października wyniki 3 biur badania opinii dają laburzystom średnią przewagę nad konserwatystami ponad 8 procent. ANDRZEJ BRONIAREK Wyrazy aerdecznego współczucia RODZINIE składają DA ZAKŁ współpracownicy Pogrzeb odbędzie się 8 października 1974 r. o godz. 13. ZARZĄD^RADA ZAKŁADOWA, POP, W dniu 6 października 1974 roku zmarł nagi® w wieku lat 48 Zbigniew Winicjusz Ziembiński długoletni pracownik Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Instalacji Budownictwa W Zmarłym tracimy cenionego i ofiarne?© pracownika Serdeczne wyrazy współczucia RODZINIE składają DYREKCJA. RADA ZAKŁADOWA, KOMITET ZAKŁADOWY PZPR 1 PRACOWNICY KP1B Nowy akt terroru w Chile BUENOS AIRES (PAP). Jak donoszą z Santiago, woj skowa juntą chilijska specjał nym dekretem zarządziła obowiązek noszenia broni przez . obywateli wyznaczonych óo ochrony zakładów przemysłowych, banków 1 in. Chodzi tu o uzbrojenie byłych wojskowych, których po przewrocie przeniesiono do rezerwy. Stali się oni „stróżami porządku" w przed siębiorstwach, zwróconych poprzednim posiadaczom. Po sunięcie to ma na celu nie tylko powołanie „uzbrojonych grap", ale także sterroryzowanie robotników i urzędników, niezadowolonych z polityki junty. Turcy znów sle]q mak na opium ŁONDIN (PAP). Radio tureckie podało w środę do wiadomości, że ok. 100 tys. chłopom zezwolono na u-prawę maku, surowca do produkcji opium. Na razie zezwolono na zasianie 200 tys. hektarów w 7 prowincjach tureckich. Mak bę- dzie skupywało państwo i ono będzie nadzorowało wielkość siewów, W 1972 roku wydano zakaz siania maku w Turcji. Był to wynik porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi, które wypłaciły Turcji odszkodowanie w wysokości 36 min dolarów. W tym roku Turcja tłumacząc się trud nościami gospodarczymi, zer wała to porozumjenie. m W dniu 5 października 1974 roku zmarł po krótkich cierpieniach w wieku 76 lat nasz Ukochany Ojciec i Dziadek Edward Machnicki Pogrzeb odbędzie się po przewiezieniu zwłok do domu rodzinnego w Czernikowie, dni* S X 1974 r., o czym zawiadamiają pogrążeni w smutku SYN, CÓRKA i NAJBLIŻSZA RODZINA W dniu 5 października 1974 roku zmarł w wieku 76 lat Edward Machnicki emerytowany długoletni pracownik Oddziału Banku Rolnego w Słupsku W Zmarłym tracimy cenionego, ofiarnego i zasłużonego dla bankowości i rolnictwa słupskiego pracowni ka i kolegę C^ESC JEGO PAMIĘCI! Serdeczne wyrazy współczucia i żalu RODZINIE składają DYREKCJA, POP, RADA ODDZIAŁOWA i WSPÓŁPRACOWNICY ODDZIAŁU BANKll ROLNEGO w SŁUPSKU Pnia K października 1974 roku zmarł Adolf Krynicki długoletni pracownik KPPZ Słupsk. Wyrazy głębokiego współczucia ŻONIE i RODZINIE składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA ora* WSPÓŁPRACOWNICY KPPZ SŁUPSK Wyprowadzenie zwłok nastąpi $ x 1974 r. z Demu Przedpo-grzebowege na Cmentarzu Komunalnym w Słupsku, o godz. 14 W dniu 5 października 1974 roku zmarł w Turowie w wieku 78 łat Jan Barys emerytowany nauczyciel Serdeczne wyrazy współczucia RODZINIE składa POWIATOWA RADA ZAKŁADOWA ZWIĄZKU NAUCZYCIELSTWA POLSKIEGO w SZCZECINKU Głos Koszaliński nr 281 Z KRAJU I WOJEWÓDZTWU Strona S Ćwierćwieczel" 'Republiki Demokratycznej omówienie przemówienia Władysława Kruczka na uroczystym koncercie w Warszawie) NA WSTĘPIE Wł. Kruczek podkreślił, że powstanie NRD stanowi przełomową datę w historii narodu niemieckiego, w dziejach naszych stosunków. W centrum Europy powstało socjalistyczne państwo niemieckie utworzone przez masy pracujące i służące ich interesom, państwo — którego cała polityka jest skierowana na rozwój socjalizmu i utrwalenie pokoju. Przy pomocy i pełnym poparciu ZSRR i krajów socjalistycznych w ciągu 25 lat władzy ludowej w NRD zbudowane zostały trwałe fundamenty socjalizmu, NRD rozwinęła się gospodarczo i umocniła jedność moralno-polityczną^ swego narodu. Rewolucyjne przeobrażenia w tym kraju umocniły pozycję NRD na arenie międzynarodowej. NRD jest dziś trwałym i niezawodnym elementem struktury bezpieczeństwa, pokoju i konstruktywnej współpracy międzynarodowej. Mówca podkreślił znaczenie jakie na drodze zacieśnienia i rozszerzenia naszych stosunków dwustronnych z NRD stanowił układ o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy zawarty w 1967 r., deklaracja o umocnieniu przyjaźni i pogłębieniu współpracy, podpisana w br. oraz wizyta delegacji partyjno-rządowej NRD w Polsce w czerwcu br., podczas której podpisane zostało wspólne oświadczenie z okazji 30-lecia PRL i 25-lecia NRD. Trwały gmach naszej przyjaźni, scem^ntowany sojuszem i wszechstronną współpracą, wyrósł w ciągu minionego ćwierćwiecza ria niewzruszonym fundamencie socjalizmu, na bazie wspólnoty przyjaźni i sojuszu z ZSRR. Przedstawiając działalność obu krajów na arenie międzynarodowej mówca zaakcentował, że zdecydowana wola umocnienia jedności i zwartości Układu Warszawskiego czyni z naszych stosunków ważne ogniwo światowego systemu socjalistycznego. PRL i NRD w jego sile i zwartości widzą decydujący czynnik rozszerzania i utrwalania procesów odprężeniowych w Europie i na całym świecie — zgodnie z programem pokoju wytyczonym na XXIV Zjeździe KPZR, zgodnie ze skoordynowaną polityką zagraniczną wspólnoty socjalistycznej. Nasze partie i państwa z całą konsekwencją popierają leninowski kurs polityki zagranicznej ZSRR, kierownictwa KPZR i jej sekretarza generalnego Leonida Breżniewa, zmierzającej do zmniejszenia niebezpieczeństwa wojny, powstrzymania wyścigu zbrojeń, wygaszenia ognisk i zapobiegania konfliktom. Nawiązując do układów zawartych przez .ZSRR, PRL, NRD i CSRS z RFN, dzięki którym stworzone zostały mię-dzynarodowo-prawne podstawy normalizacji stosunków z tym państwem — Wł. Kruczek podkreślił, iż z całą konsekwencją występujemy o ścisłe przestrzeganie i pełne stosowanie tych układów, jak i czterostronnego porozumienia w sprawie Berlina Zachodniego. Dążymy również do tego, aby układ z RFN, zawarty w grudniu 1970 r. wypełnić treścią konstruktywnych, wzajemnie korzystnych stosunków dla właściwego uregulowania wszystkich związanych z tym problemów. Mówca przekazał narodowi NRD, bratniej partii i rządowi serdeczne słowa przyjaźni i najlepsze życzenia dalszych osiągnięć w budownictwie socjalizmu, wszechstronnym rozwoju twórczych sił, inicjatyw oraz wszelkiej pomyślności w życiu jej obywateli. CZY SKORZYSTAMY Z DOŚWIADCZEŃ BUDOWNICZYCH PORTU R0ST0CKIEG0? W ciągu minionych 15 lat w pobliżu Rostocku zbudowany został nowoczesny port spełniający funkcję „okna" na świat gospodarki naszych zachodnich sąsiadów Między portem a Rostoc-kiem powstały też nowoczes ne dzielnice mieszkaniowe, arterie komunikacyjne i inne urządzenia infrastruktury komunalnej* W tych dniach w Rostocku przebywała delegacja przedstawicieli Urzędu Woje wódzkiego w Koszalinie pod przewodnictwem wicewpje^ wody Andrzeja Goldmana W Urzędzie Miejskim w Ros tocku zapoznała się z rozwiązaniami projektowymi portu, komunikacyjnymi i innymi. Doświadczenia te gromadzi się w związku z przygotowaniami do przestrzennego zagospodarowania zespołu miejskiego Słupsk — Ustka. (wł) Jesień na polach (dokończenie ze str. 1) Natomiast powszechnie od Czuwanym, palącym problemem, który podnosili nasi rozmówcy we wszystkich przedsiębiorstwach rolnych, jest niedostateczna liczba ciągników o dużej sile ucią gu. Brak tych ciągników nie tylko utrudnia zbiór i odstawę ziemniaków ale również wykonanie pozostałych prac związanych ze zbiorem zielonek z poplonów. Niepokoi również nierówne tempo wysyłki ziemniaków — sadzeniaków w jednostkach podległych Koszalińskiemu Przedsiębiorstwu Hodowli Roślin i Nasiennictwa. Na planowane 35 tys ton sadzeniaków, które mamy wysłać do innych regio nów kraju, do tej pory wy słano 6,5 tys. ton. Podobnie jest z rozprowadzeniem sadzeniaków w województwie. Na planowane 37 tys. ton, rozprowadzono 3 tys. ton. Również eksport ziemniaków jadalnych dopiero się rozpoczyna. (wiew) Pierwsze miejsce - Jerzy Ejankowski z Redła Konkurs kombajnistów i traktorzystów rozstrzygnięty KOSZALIN. Wczoraj odby ło się spotkanie przodujących uczestników konk/su na najlepsze wykorzystanie kombajnów zbożowych w te gorocznych żniwach w kosza lińskich pegeerach. Przybyło ponad 120 kombajnistów, traktorzystów i mechaników. Obecni byli również przedstawiciele władz: dyrektorzy przedsiębiorstw i zjednoczeń współdziałających z rolnictwem w zakresie mechanizacji. , W tej formie współzawod nictwa pracy kadry mechani i zacyjnej wzięło udział pon-ad 8 tys,- osób. Ten zespół ludzi miał do dyspozycji po-! nad 4060* kombajnów, około 3000 traktorów i wiele innych maszyn towarzyszących. Wysokie kwalifikacje zawodowe kadry, jej pełne zaangażowanie i dobra organizacja kampanii umożli* wiły przeprowadzenie żniw w ciągu 14 dni. Dużo w tym zasługi mechaników z pegeerowskich warsztatów oraz sprawnie działających ekip technicznych z przedsiębiorstw mechanizacji i „Agromy". Najlepsze indywidualne wyniki w konkursie uzyskał Jerzy Ejankowski z Kombinatu PGR w Redle w powiecie świdwińskim, któ ry swoim kombajnem zebrał 1116 ton zboża z 251 ha! II miejsce zajął również kom bajnista z Redła — Marian Bednarski, a III miejsce — Czesław Jagielski kombajni sta z .Kombinatu PGR Sycę wice w powiecie słupskim. Zespołowo zwyciężyły bryga dy kombajnów w przedsiębiorstwach: Redło, Złotów, Sycewice, Stanomino i Wrzo sowo. W grupie brygad, któ re Współzawodniczyły w sprzęcie słomy po kombajnach najwyższe wyniki uzy skano w przedsiębiorstwach Zabin, ButMstowo, Sycewice i Świdwin. W trakcie spotkania odczytano uchwałę Rady Państwa o przyznaniu długolet nim i przodującym w pracy kombajnistom odznaczeń pań stwowych. Złotym Krzyżem Zasługi został odznaczony Władysław Siudaj z Kombi natu PGR w Świdwinie, a Srebrnym Krzyżem Zasługi: Jerzy Ejankowski z Redła, Stanisław Buniewicz z PWGR Złotów i Henryk Wawrzyniak z Kombinatu PGR w Drenowie w powiecie kołobrzeskim. Następnie odbyła się uroczystość wręczenia przodownikom konkursu dyplomów uznania i nagrócl łącznej wysokości 275 tys. zł. Na liście nagrodzonych znaleźli się: 47 kombajnistów i traktorzystów, ponad 30 mechaników warsztatowych oraz dyrektorzy przedsiębiorstw, które wzorowo zorganizowały i przeprowadziły kampanię żniwną, a więc w Czaplinku, Człuchowie, Drawsku, Karli nie, Marcinkowicach, Redle, Sycewicach i Wrzosowie. <ś) ZASŁUŻENI DLA KULTURY POLSKIEJ WARSZAWA (PAP). Redakto- trzymali 7 bm. odznaki „Zaburzy czasopisma „The Connois- żony dla kultury polskiej", seur" z Wielkiej Brytanii, John John Calabiini jest dyrekto-Calabrini i Terence Mullaly o- rem działu kulturalnego tego czasopisma 1 jednym z inicjatorów organizowanych przez władze miejskie Krakowa — współ nie z redakcją „The Connois-seur" — festiwali sztuki. Terence Mullaly — to krytyk sztuki i autor licznych artykułów propagujących polską sztukę. 4 W toruńskim „Polchemle" trwa budowa oddziału produkcji hydrosulfitu I siarczanu cynku. Obydwa te związki używane sa do produkcji włókien sztucznych oraz barwników. W zakładach czyni się wszystko, by cykl budowy skrócić o kilka miesięcy i do końca tego -oku przekazać oddział do rozruchu. Po osiągnięciu pełnej mocy produkcyjnej' nowa wytwórnia całkowicie zaspokoi zapotrzebowanie krajowe na te cenne surowce. A czeka na nie cała polska chemia- Na zdjęciu: oddział hydrosulfitu i siarczanu cynku w budowie. WOLNA DROGA DLA PRZEWOZÓW | Kłopoty z drewnem i ziemniakami KOSZALIN. Rosnące z ro ku na rok zadania transpor towe wymagają dobrej współpracy i wzajemnego zrozumienia od wszystkich zainteresowanych przewoza mi partnerów. U progu tego rocznego szczytu przewozów jest to dewiza szczególnie aktualna. Jak wynika z bie żącej oceny sytuacji przewozowej w naszym województwie, zastosowali ją w praktyce kolejarze, Koszaliń skie Zakłady Kruszyw Mineralnych, przedsiębiorstwa budowlane i „Transbud" — wspólnie zainteresowani sprawnym i terminowym dostarczaniem na place budowy niezbędnych kruszyw. Dzięki temu w przewozach kruszyw nie notuje się obecnie większych zakłóceń. Trudności przysparza nato miast nadal transport drew na. Z powodu niedoboru wagonów zarówno Okręgów® Przedsiębiorstwo Przemysłu Drzewnego jak i Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych mają znaczne kłopoty z wy wozem tego surowca z nasze go województwa. U progu szczytu przewozowego ziemiopłodów notuje się również opóźnienia w transporcie ziemniaków. Dotyczy w szczególności powiatu zło towskiego, obsługiwanego przez bydgoski Oddział Ru-chowo-Handlowy DOKP w Gdańsku. Liczba podstawianych wagonów jest tu niższa od wyznaczonego limitu. PKS nadrabia „żniwne" zaległości KOSZALIN. Transport towarowy Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa PKS nasilił obecnie przewozy materiałów dla swych stałych klien tów, nadrabiając zaległości spowodowane koncentracją taboru przy pracach żniwnych. Nadal bowiem przedsiębiorstwo odczuwa niedobór wysokotonażowych ciężarówek i kadry kierowców. Spora część jednostek pracuje obecnie przy transporcie materiałów budowlanych dla potrzeb rolnictwa. Trudności przysparza brak sprzętu przeładunkowego na stacjach kolejowych I np. W w po w. człuchowskim). Około 60 pekaesowskich ciężarówek dokonuje obecnie tzw. wewnętrznych prze rzutów zbóż i przetworów zbożowych (np. t elewatorów do młynów, z młynów do piekarń, komponentów do mieszalni pasz itp.). Prze wozy te przebiegają na ogół sprawnie. Transport PKS ma przewieźć około 40 tysięcy ton ziemniaków. Do przewozów tych przeznaczono około 40 ciężarówek. Wożą one ziemniaki przemysłowe do Janikowa w pow. drawskim, i jadalne — do zakładów w Słupsku. W tym roku uruchomienie dwóch dodatkowych punktów rozładunkowych w Janikowie (do tej pory był tylko jeden), a tak że utwardzenie wielu placów, na których odbywa się zała dunek znacznie usprawniło prace załadunkowe i wyładunkowe. (woj) Uroczystość powitania Edwarda Gierka w USA w TV i PR Dzisiaj, 8 października stoścl powitania I sekreta-br. ok. godz. 17.30 Telewi- rza KC PZPR Edwardą zja Polska (w kolorte) oraz Gierka w siedzibie prezy- Polskie Radio we wszystkich programach transmito wać będą przebieg uroczy- denta USA — Białym Domu. Spotkanie ekspertów PRL i RFN w sprawie podręczników szkolnych WARSZAWA (PAP). W dniach od 3 do 7 październi ka obradowała w Warszawie na VI konferencji mieszana komisja Polski i Repu bliki Federalnej Niemiec do spraw rewizji treści podręcz ników szkolnych — działająca pod auspicjami UNESCO. Polskiej delegacji przewód niczył prof. dr Władysław Markiewicz, sekretarz Wydziału I Nauk Społecznych PAN. Na czele delegacji RFN stał prof. dr Walter Mertineit. Konferencja opracowała i przyjęła kolejne wspólne ia lecenia dla autorów, wydaw ców podręczników szkolnyth i nauczycieli, dotyczące niektórych zagadnień rozwoju stosunków wewnętrznych i bilateralnych między obydwoma krajami po II wojnie światowej. Przewodniczących delega cji przyjął minister oświaty i wychowania Jerzy Kuber ski. Następna konferencja mieszanej komisji odbędzie się w kwietniu 1975 r. W Brunszwiku. 0 racjonalną gospodarkę zapasami Posiedzenie Rady NBP WARSZAWA (PAP). 7 bm odbyło się pod przewodnictwem prezesa Narodowego Banku Polskiego Witolda Bienia pierwsze posiedzenie Rady Banku, powołanej w nowym składzie (na kolejną kadencję) przez prezesa Rady Ministrów. Przedmiotem posiedzenia było rozpatrzenie udziału NBP w ogólnokrajowym przeglądzie zapasów surowców v materiałów, maszyn i urządzeń w przedsiębiorstwach produkcyjnych. Oce- niając pozytywnie udział banku w tych pracach, Rada sformułowała kierunki skuteczniejszego wpływania przez aparat bankowy na szybkie wykrywanie nad miernych i zbędnych ząpa sów. Ustalono takie metody oddziaływania, które powin ny zapobiegać w przyszłości nadmiernemu zamrażaniu środków w zapasach. Rada zatwierdziła równie! plan pracy na nową kaden cję. 397517 Strona 4 FHOBLEMT K1III G/os Koszaliński nr 281 LUDZIE I IDEE NAJNOWSZEJ HISTORII INICJATOR WYŚCIGU Z CZASEM W trudnych pierwszych latach Polski Ludowej, latach wyścigu z czasem — pojawia się człowiek, który pracuje szybciej, wydajniej, który wzywa do po jedynku cały górniczy stan, Wincenty Pstrowski był prostym górnikiem, człowiekiem nawykłym do ciężkiej pracy, do walki o chleb dla rodziny, nie znającym sławy, nie pojmującym jeszcze znaczenia „bohaterstwo pracy". Pstrowski miał bardzo polski życiorys. Syn fornala spod Miechowa, nie mogąc przed wojną znaleźć pracy w kraju, za chlebem emigruje do Belgii i tam całe lata pracuje w kopalniach. Po wojnie jedyną drogą, jaką widzi dla siebie i swojej rodziny, jest droga do wyzwolonej Polski. Jak mówi w jednej z pierwszych relacji prasowych 0 sobie: „bo my nie chcieli przyjeżdżać wtedy jak Polskę odbudują. Nie chcieliśmy przyjeżdżać na gotowe. My chcie liśmy Polskę też budować". Pstrowski wraca na Śląsk. A tu pracuje się inaczej niż w Belgii. Trzeba odbudowywać, stawiać na nowo kraj 1 trzeba jak najszybciej dostarczyć jak najwięcej węgla, który dla stającego ma nogi kraju jest prawdziwie życiodajnym kamieniem. 27 lipca 1947 r. Wincenty Pstrowski, rębacz z kopalni Jadwiga — dziś no-ezącej jego imię---kieruje do górników polskich list otwarty. Jest to dokument czasu i dokument wart przytoczenia w całości: a, Wincenty Pstrowski, przyjechałem do Polski w maju ubiegłego roku i Belgii, gdzie pracowałem jako górnik w Mons. Wróciłem do Ojczyzny po 10-letniej tułaęaee za kawałkiem chleba u obcych. Wróciłem do Ojczyzny, by przyczynić się do jej odbudowy po lak strasznych zniszczeniach wojen- nych. Wiem, że ta Polska jest nową Polską, sprawiedliwą dla robotnika i chłopa, i że jest Polską, w której gospo darzem jest naród. Od maja ub. roku pracuję jako rębacz w kopalni Jadwiga w Zabrzu. W lutym br. wykonałem normę w 240 proc., wyrąbując 72,5 m chodnika. W kwietniu wykonałem normę w 274 proc. wyrąbując 85 metrów chodnika, a w maju dałem 270 proc. normy, wyrąbując 78 m chodnika. Pracuję w chodniku o 2 metrach wy sokości, a 2,3 m szerokości. Wzywam do współzawodnictwa towarzyszy rębaczy z innych kopalń. Kto wyrąbie więcej ode mnie?n Pstrowski nie pisał pamiętników, mo że nie umiał. Na pewno nie miał czasu. Ten jeden apel — to wszystko, co stworzył piórem. Pisali o nim dużo, bardzo dużo. Stał się człowiekiem znanym, przez wielu szanowanym. Ludzie jednak nie wierzą w tytanów pracy, są nieufni. Czy Pstrowski był tytanem pracy, czy, jak to się wtedy mówiło, „wypruwał z siebie żyły" dla sławy? Był wysokim, chudym mężczyzną z przekroczoną trzydziestką na karku, mężczyzną, który miał za sobą kawał ciężkiego życia, a nie miał w sobie nic z siłacza. Jego siła tkwiła w umiło waniu pracy i w tym, że potrafił właściwie ją sobie zorganizować. Szanował czas, wiedział, co znaczy właściwa organizacja, znał wartość fachowości i technicznego uzbrojenia miejsca pracy. Ludzie mówili: „To nie możliwe, by robił to sam, pracują na niego inni". Pracował sam ze swoim ładowaczem Stanisławem Popielarczy-kiem, górnikiem takim jak on. Podobnie jak on szanującym i kochającym pracę i od niego zarażonym osiąganiem coraz lepszych wyników. Wiedzieli jak pracować, jak uzyskiwać coraz lepsze wyniki. I to była cała „tajemnica" sukcesu Pstrowskiego. Wiosną 1948 r. Pstrowski trafia do szpitala. Orzeczenie jest krótkie i jednoznaczne: białaczka szpikowa. „Choroba ta — pisze jeden z dzienników — tkwiła w nim zapewne od dawna, została ujawniona przypadkiem przy porządkowaniu jamy ustnej". Lekarze po dejmują walkę w sytuacji, jaką zwykło' się uważać za beznadziejną. W konsylium zasiadają najwybitniejsi specjaliści europejscy. Pstrowski przez kilka tygodni walczy o życie. „Do „wymiennej transfuzji" krwi stawia się 50 o-chotników, żołnierzy WP. Jego szanse w tym współzawodnictwie ze śmiercią były jednak zbyt małe. Umiera 17 kwietnia 1948 r. Pracował w Polsce Ludowej niespełna dwa lata. Dzisiaj jest symbolem. Dzisiaj, kiedy rewolucja w dziedzinie techniki i organizacji pracy doprowadziła do osiągnięcia już nie 100 czy 200 metrów postępu chodnika w ciągu miesiąca, a 1300 m (kopalnia Halemba w 1972 r.) czy nawet 3 tys. metrów przy wieloprzodkowej, kompleksowej organizacji pracy, udziałem Pstrowskie go w wielkim dziele budowy i rozwoju Polski Ludowej było zapoczątkowanie drogi do nowoczesności, była inicjacja ruchu ludzi, którzy wierzyli w sens pracy dla kraju — pracy najwydajniej szej i ofiarnej. Za nimi poszli inni. Współzawodnictwo obejmowało coraz to nowe kopalnie, zakłady przemysłowe, gałęzie gospodarki. I dzisiaj apel Pstrowskiego jest wyzwaniem aktualnym. Owocuje czyn Pstrowskiego, a było nim uruchomienie społecznego me chanizmu postępu. (Interpress) POSTĘP TECHNICZNY sprawia, te często wyzbywamy się starych przedmiotów służqcych w qospodarstwie domowym rio codziennego użytku, a zastępujemy je nowym sprzętem doskonalszym i bardziej funkcjonalnym. Niektóre starocie zbie»ajq kolekcjonerzy, ale prawdziwym potentatem w tej dziedzinie jest Muzeum Gospodarstwa Domowego w Ziębicach (woj. wrocławskie). Placówka ta, jako jedyna w Polsce, gromadzi przybory kuchenne, przedmioty służące do sprzqtania, czyszczenia oraz konserwacji odzieży i bielizny i inne. Wśród 8 tysięcy eksponatów szczególnie interesujqca jest kolekcja pięciuset żelazek, z których najstarsze pochodzi z 1665 roku. Sq tutaj żelazka w postaci płaskiej, stalowej lub żeliwnej płyty, na duszę, a także te, które wykorzystują różne źródła energii — węgiel drzewny, gaz, spirytus i prqd. Znajduje się tu również wiele oryqinalnych, rzadkich już obecnie przedmiotów służących w dawnym gospodarstwie domowym m. in. nożyce do ścinania knotów świec i lamp naftowych, miedziane termofor, formy do ciast, a nawet ręcznie napędzana mechaniczna pralka. Na zdjęciu: kuchenka naftowa. CAF -— HawateJ W MAKROREGIONIE Szczecińska „Gromada" daje przykład Szczecinianie majq podobne Jak my kłopoty. Po sezonie Hczne, dobrze wyposażone ośrodki wypoczynkowe świecq pustka mi. Jednocześnie wiele osób bezskutecznie ubiega się o miej-ice w sanatorium. Od trzech lat rozwija się współpraca między świnoujskim „Uzdrowiskiem" i zakładami pracy posiadajqcymi tam własne domy- Organizuje się 3-lub 4-tygodniowe turnusy dla pracow ników lub rencistów. Z zaleconych im przez lekarzy zabiegów korzystają w zakładach przyrodoleczniczych. W bieżqcym roku do te] akcji włqcza się FWP, organizujqc w Międzyzdrojach 3-tygodniowe wczasy profilaktyczne. Z ciekawq inicjatywq wystqpiła także szczecińska „Gromada". Wynajęła dom wypoczynkowy „Ondraszek" I w okresie od 30 września do 11 maja przyszłego roku oferuje 24-dniowe wczasy lecznicze. Opiekę lekarskq i niezbędne zabiegi zapewni „Uzdrowisko", „Kurier Szczeciński" 15 tys. mil trzech „sióstr" Szczeciński armator — Polska żegluga Morska wyzbywa się małych statków. Motorowce: „Pilica", „Dunajec" i „San", koż dy o nośności 600 ton sprzedane zostały Republice Bangladesz. W swój ostatni rejs pod biało-czerwonq banderq wypłynęły ©ne 24 maja, zabierajqc ładunek, aby wpływami z frachtu zmniejszyć koszty podróży liczqcej 15 tys. mil. Trzy siostry — jak nazwano niecodzienny konwój, zawijały kolejno do różnych portów. Ograniczone do niezbędnego minimum załogi przeżywały w czasie długotrwałego, ponad 3-miosięcznego rejsu niezwykle trudne chwile. Olbrzymie fale oceanicznego sztormu, silne prqdy u wybrzeży Afryki, wysoka temperatura szczególnie dokuczliwa z uwagi na brak urzgdzeń klimatyzacyjnych dawały im się we znaki. Znieśli je dzielnie doprowadzili statki w należytym stanie, a do kraju wrócili czarterowym samolotem „Lotu". „Glos Szczeciński" Baza „Siarkopolu" juz za mała! W porcie gdańskim posiada swq bazę Przedsiębiorstwo Przemysłowo-Handlowe „Siarkopol", wyspecjalizowane w u-tzlachetnianiu, spedycji i eksporcie polskiej siarki. Baza /nudowano w 1970 roku, już obecnie okazuje się zbyt mała, gdyż polska siarka cieszy się dużym popytem u zagranicznych odbiorców i znów jest w cenie! Gdańska baza przeładowuje rocznie około 1 min ton siarki płynnej i 800 tys. ton granulowanej i kruszonej. Do przewozu siarki w stanie płynnym Polska Żegluga Morska zakupiła w Szwecji dwa specjalne zbiornikowce po 10 tys- ton nośności każdy — „Tarnobrzeg" l „Siarkopol". Zagraniczni odbiorcy, ze względu na ochronę środowiska, źqdajq siarki granulowanej, zamiast kruszonej, bardzo uciążliwe! w przeładunkach I transporcie. Dostosowujgc się do ich życzeń, trzeba już rozbudowywać niedawno przecież zbudowana bazę. Potrzebna Jest także większa ilość ciepła do rozładowywania waqonów z siarkq płynna, projektuje się urządzenia do płytkowania siarki i mne obiekty. „Dziennik Bałtycki" RYNEK OD KUCHNI NIEMOWLĘTA ROSNĄ Półtora roku z okładem minęło, gdy w kraju podniosło się wielkie larum na temat zaopatrzenia dla niemowląt. Stwierdzono, że jest bar dzo źle, że daleko nam do produkcji na- poziomie średnioeuropejskim. Zorganizowano wystawy \ na które ściągnięto niemal z całego świata wzory odzieży, sprzętu ułatwiającego karmienie, utrzymanie higieny i pie lęgnację małego dziecka. Pokazano różne możliwości rozwiązań konstrukcyjnych wszystkich przedmiotów służących tym sprawom, a to 'w celu poprawy standardu naszej rodzimej produkcji. Trzeba zresztą oddać co cesarskie cesarzowi — nasi wytwórcy żywo się zainteresowali i autorytatywnie stwierdzili, że nie święci garnki lepią ~ oni też takie „cudeńka" na rynek dostarczą. Od obietnit przeszli do czynów i początkowo wszystko wskazywało na to, że z każdym kwartałem, ba — każdym miesiącem, będzie lepiej. Zaraz po wystawie „niemowlę też człowiek" nadeszły Targi Poznań-skie» na których przemysły zademonstrowały już konkretne handlowe oferty w tej materii. Wiele z tych rzeczy rzeczywiście do sklepów trafi ło, aliści w którymś momencie sprawa się zaparła. Niedawne Targi Poznańskie nie przyniosły już oferty tak urozmaiconej pod względem wzornictwa i konstrukcji. Złośliwi twierdzili nawet, że są to te same wzory, które przemysł demonstrował na Targach Wiosennych tylko nieco bardziej zakurzone... Stąd niewesoły wniosek, że zaopatrzeniowe perspektywy dla wszystkich tych, którzy niedawno na świat przyszli lub przyjść mają, są tylko niewiele lepsze od powoli wyrastających już z niemowlęctwa osesków, które wystartowały do życia razem z hasłem „niemowlę też człowiek"... Jednak Targi, to jeszcze nie ostatnie przemysłowo-handlowe słowo; zawsze można liczyć na dodatkowe umowy i dodatkowe dostawy. Gorzej, że rozliczenie przemysłu z dostaw, które już dawno powinny trafić nie tylko do sklepów, ale przede wszystkim do klientów — wypada bardzo niekorzystnie dla odbiorców W pierwszym półroczu jeden tylko warszawski CDD nie otrzymał ok. 17 tys. sztuk koszulek batystowych, ponad 33 tys. niemowlęcych kaftaników, czapeczek itp. Pieluszki jedno razowe zgodnie ze swą nazwą bywają w sklepach jednorazowo w ciągu długich okresów. Rzecz jasna rozchodzą się błyskawicznie. Nadal zbyt mała jest poprawa w ilościowych dostawach wózków. Wymieniamy tu artykuły standardowe, takie * w których modernizacja była niewielka, a przecież pozostaje jeszcze nie zrealizowana cała sfera nowości. Gdzie są zapowiadane przez przemysł buteleczki ze szkła odpornego na podgrzewanie, waciki do czyszczenia nosków, kubki do nauk' picia, itp. obiecywane artykuły? Żeby niemowlęcy problem bardziej skomplikować, a może by ma-lusińskich od pierwszych dni życia wdrożyć w pewne rygory — przemysł dziewiarski dokonał pewnych zmian w rozmiarowzrostach. Sprawa dorosłym dobrze skądinąd znana. Otóż w ramach unifikacji przyjęto do produkcji między innymi takie przedziały: śpioszki niemowlęce mogą być w wymiarze 74 cm, a następny przedział to 86 cm. W co ubrać dziecko, które mierzy sobie powiedzmy centymetrów 79 — nie wiadomo... Pod adresem tegoż przemysłu — jeszcze jedna pretensja. Oto dostarcza do sklepów nowe, naprawdę ładne i dobre frotowe śpioszki w barwne wzorki — cześć i chwała producentom za to — ale w ramach rekompensaty chyba: zniknęły zupełnie ze sklepowych półek także przez matki poszukiwane te same wyroby z aniiany. Mają one tę wyższość nad frotowymi, że szybciej schną i łatwiej się je pierze. Pewnie więc wiele kobiet chciałoby mieć w domu obydwa rodzaje artykułów — aliści przemysł jważa to widać za żądanie przesadne. Tak więc po pierwszym impecie — coś się na niemowlęcym rynku zatrzymało. Znów jest nie tak. Jeden przemysł obuwniczy, na który tak narzekają dorośli klienci, wykazuje stałą troskę o maluchy. Dostawy bucików wyraźnie wzrosły, wzornictwo zdecydowanie się poprawiło, a i z jakością jest nieco lepiej. Ale jeden przemysł obuwniczy wiosny nie uczyni. Niemowlęta rosną, ale przychodzą na świat coraz nowe i sprawa jest stale otwarta. Mała poprawa nie wystarcza — musi tu nastąpić zmiana generalna, a tę naprawdę zbyt mało w sklepach widać... ELŻBIETA DĄBEK W oczekiwaniu na meble Przemysł drzewny nie schodzi u nas źe szpalt gazet, z programów radiowych i te lewizyjnych. Nic dziwnego > skoro jest dostawcą towaru tak poszukiwanego i deficytowego jak meble, Ostatnio minorowy cha rakter owych artykułów i audycji — ze względu na brak mebli na rynku — zastąpi ły uzasadnione nadzieje. Zatwierdzony w marcu br. rządowy program rozwoju przemysłu meblarskiego na najbliższe 6 lat prze widuje wybudowanie 7 nowych fabryk (z te go 5 w latach 1974—1976) oraz kompleksową modernizację i rekonstrukcję 35 istniejących (w efekcie czego już za 2 lata — w 1976 r. — powinno się uzyskać równowagę między popytem i podażą). Ponadto pro gram zakłada rozwój przemysłu płyt wiórowych — podstawowego surowca do wyrobu mebli: zgodnie z planem do 1990 r. powstanie kilkanaście fabryk, które mają całkowicie pokryć zapotrzebowanie na płyty (obecnie przeważnie importowane). Wszystkie te projekty rodzą się na deskach kreślarskich w Biurze Projektowania i Kompletacji Dostaw Przemysłu Drzew nego. Już od trzech lat — w odpowiedzi na Uchwałę VI Zjazdu — notuje się tu stały 30-procentowy wzrost wydajności. W związku z czekającymi Biuro zadaniami konieczne jest dalsze zwiększenie jego „mo cy przerobowej". Obecnie 500-osobowy zespół Biura jest w trakcie opracowywania kompletnej dokumentacji wartości 100 min zł. W 1980 r. (przewiduje się wtedy dwukrotny wzrost produkcji mebli). 800 pracow ników Biura będzie w stanie „przerobić" projekty na sumę 170 min zł. W drugim i trzecim roku obecnej pięciolatki uruchomiono 7 nowych fabryk mebli według dokumentacji przygotowanej w BPiKDPD. Teraz na warsztacie — fabryki z programu rządowego: Jarocin, O-strów Mazowiecka .Białystok, Wyszków i 35 wymagających modernizacji. Ruszyła wielka fabryka płyt wiórowych w Jaśle, niedługo ruszy Karlino (każda z tych fabryk wytwarzać będzie ok. 120 tys. m. sześć, płyt rocznie). Projektanci warszaw skiego Biura wiedzą, że to dopiero początek. Pracują nad projektami innych fabryk płyt wiórowych: w Wieruszowie i Grajewie (budowa tych fabryk rozpocznie się jeszcze w trzecim kwartale br.), w Ustia-nowej i Czarnkowie, w Żarach (trzecia największa polska fabryka płyt — 250 tys. m sześć.). Ponadto Biuro przygotowuje modernizację 5 zakładów przemysłu sklejkowego, a także opracowuje projekty 2 wielkich kombinatów przemysłu tartacznego (nie licząc projektu zakładów w Barlinku, który został przekazany do eksploatacji w br.) i 2 zakładów przemysłu opakowaniowego. (Interpress) G/os Koszaliński nr 281 PBOSLT.!? wGmmmm Strona 5 REHABILITACJA INWALIDÓW CHCĄ BYĆ AKTY ' Liczbę inwalidów w województwie koszalińskim ocenia się na około 25 tysięcy. Grupę inwalidów powypadkowych zwiększają dzieci, które rodzą się z upośledzeniami fizycznymi i umysłowymi. Dziecko, które dawniej nie miało szans przeżycia, obecnie, dzięki medycynie, może zostać uratowane. W ten sposób zwiększa ono liczbę osób wymagających specjalnego przystosowania do życia. Przywróceni życiu Instytucją, której zadaniem jest zatrud-, nianie inwalidów oraz ich społeczna i zawodowa rehabilitacja, jest inwalidzka spółdzielczość pracy. W naszym województwie działa dwanaście takich spółdzielni. Pracuje w nich 4200 osób o ograniczonej zdolności do pracy, wytwarzając rocznie produkcję wartości prawie pół miliarda złotych. W większości powiatów województwa wszyscy inwalidzi, którzy pragną pracować, znajdują zatrudnienie w spółdzielniach. Jedynie w trzech powiatach: słupskim, by-towskim i złotowskim są z tym jeszcze pewne kłopoty. Specyficzną formą przystosowania inwalidów do pracy, ze zwróceniem szczególnej uwagi na usprawnienie fizyczne, jest tak zwana rehabilitacja podstawowa. Wprowadzono ją w spółdzielczości inwalidzkiej w 1967 roku. Na okres rehabilitacji spółdzielnia zawiera z inwalidą umowę o przysposobienie zawodowe. Okres ten trwa w zasadzie do 3 miesięcy. Za zgodą jednostek nadrzędnych może być jednak przedłużony do 6 miesięcy, a w wyjątkowych przypadkach, nawet do dwóch lat. Praca w koszalińskich spółdzielniach in-, walidów jest nie tylko mniej niż normalnie skomplikowaną, Jest ona dobrana do psychiki zatrudnionych i do ich osobowych predyspozycji. Czuwają nad tym spółdzielcze przychodnie rehabilitacyjne. W dwu- nastu spółdzielniach pracy zatrudniają one 28 lekarzy oraz fachowy personel pomocniczy. Istnieje także stanowisko tzw. asystenta socjalnego. Jego główne zadanie polega na jak najbardziej efektywnym ukierunkowaniu rehabilitacji społecznej. Każdy asystent przynajmniej dwa razy w roku robi szczegółowy wywiad w miejscu zamieszkania inwalidy, bada jego sytuącję domową i atmosferę w rodzinie. Czuwa on także nad tym, aby inwalida czuł się dobrze we własnym zakładzie pracy i stara się dobrać mu takie zajęcie, które odpowiadałoby jego ambicji zawodowej oraz predyspozycjom psychofizycznym. i Osoby szczególnie dotkliwie upośledzone pracują w tzw. zakładach pracy chronionej. Jest ich osiem, a pracuje w nich nie więcej, niż po trzydzieści osób. Wytwarza się tutaj rzeczy stosunkowo mało skomplikowane, gdyż w zakładach pracy chronionej zatrudnia się przeważnie osoby upośledzone umysłowo. Inwalidów takich trudno jest przyuczyć do zawodu, wymagają oni szczególnej opieki, nudzą się swoim zajęciem i często opuszczają stanowiska pracy. Dlatego też każdy zakład pracy chronionej pozostaje pod ciągłym dozorem lekarza, a pod czas pracy czuwa zawsze dyżurna pielęgniarka. Czas pracy nie jest ściśle normowany, normy pracy nie są także sztywno zaplanowane. Inwalida może w każdej chwili przerwać zajęcie i odpocząć w specjalnym pokoju wypoczynkowym. Oglądałem taki zakład w Spółdzielni Inwalidów „Inpromet" w Koszalinie. W pomieszczeniu jest niezwykle czysto i schludnie. Panuje cisza. Dwadzieścia kilka osób wyrabia tutaj detale dla kołobrzeskiej „351-wy". Przyuczone są one do wykonywania kilku rodzajów prac, gdyż — jak twierdzi dyżurująca pielęgniarka — monotonia bardzo tych ludzi męczy. Są dobrymi pracownikami, posiadają swoje ambicje i pragną je w pracy realizować. Pomoc socjalna spółdzielni dla inwalidów ma bardzo szeroki zakres. Nie ogranicza się do opieki lekarskiej i rehabilitacji. Spółdzielczość posiada specjalny fundusz na dożywianie pracowników oraz sprzęt u-łatwiający pracę w domu. Na przykład kupując pralkę, pracownik spółdzielni płaci tylko 200 złotych. Podobnie niską odpłatność ustalono za froterki, odkurzacze, motocykle ł wózki inwalidzkie. „Inpromet", tak jak wiele spółdzielni inwalidów, prowadzi przyzakładową szkołę zawodową. Każdego roku 10—15 uczniów otrzymuje dyplomy czeladnika lub mistrza. Taka forma szkolenia zasługuje na szczególną pochwałę i szerokie upowszechnienie. Wśród inwalidów, zgłaszających się corocznie do pracy, 20 .procent nie posiada przygotowania do zawodu. Nie trzeba chyba wyjaśniać, jak ważne jest dla tych ludzi-zdobycie dobrego fachu. Te osoby, którym stan zdrowia nie pozwala na podjęcie pracy w zakładzie, zatrudniane są w systemie pracy nakładczej. W ten sposób pracuje na terenie województwa przeszło 700 chałupników. Plany no przyszłość Spółdzielczość inwalidzka otoczona jest opieką i pomocą państwa, spełnia także dobrze swoje zadania ekonomiczne, będąc dostawcą artykułów przemysłowych i konsumpcyjnych. W spółdzielczości inwalidzkiej pracuje wszakże tylko 17 procent inwalidów w województwie. Spółdzielnie .nie są w stanie objąć opieką wszystkich osób, zapewnić im zatrudnienie i w pełni skutecz ną rehabilitację. Głównie zatrudniane są osoby trzeciej grupy inwalidzkiej (przeszło 65 proc.), a więc mniej upośledzone. Dla inwalidów pierwszej grupy, i to tylko niewidomych, istnieje jedna spółdzielnia, gdzie produkuje się szczotki i pędzle. Tymczasem według oceny specjalistów nie ma takiego schorzenia, które uniemożliwiałoby jakiekolwiek zajęcie. Podjąć należy więc starania, aby osobom z pierwszą i drugą kategorią inwalidztwa, których liczbę szacuje się w naszym województwie na około 11 tysięcy, zapewnić także odpowiednią pracę. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem, tak z ekonomicznego jak i społecznego punktu widzenia, byłoby zatrudnianie tych osób w chałupnictwie. W tej chwili jednak spółdzielnie inwalidów zbyt małą wagę przywiązują do tej formy działalności. Posiadają one wprawdzie specjalnych instruktorów, którzy jeżdżą do domów inwalidów i tam uczą ich zawodu, jednak liczba siedmiuset chałupników-inwalidów jest chyba znacznie za mała. Problem ten wymaga więc obecnie bardziej efektywnych rozwiązań. Zmienia się także struktura schorzeń powodujących trwałą niezdolność do pracy. O ile do niedawna największy stosunkowo odsetek stanowiły osoby z inwalidztwem pourazowym, od kilku lat obserwuje się stały wzrost tzw. chorób cywilizacyjnych, jak głuchota, nadciśnienie tętnicze, pylica płuc, choroby układu nerwowego. Schorzenia powypadkowe plasują się w statystyce dopiero na siódmym miejscu. A przy tym — co także trzeba mieć na uwadze — połowa zgłaszających się każdego roku do pracy inwalidów nie posiada prawa do renty. Opracowanie kompleksowego programu rehabilitacji leczniczej i zawodowej w naszym województwie zlecono Wojewódzkiej Przychodni Rehabilitacyjnej w Koszalinie, którą powołano w 1972 roku. • Jej dyrektor — doktor Stanisław Karaśkiewicz uważa, że w pełni skuteczna rehabilitacja zawodo- wa powinna polegać na tym, aby umożliwić choremu podjęcie takiego zajęcia, jakie wykonywał on przed wypadkiem. Eliminuje się w ten sposób przykre dla inwalidów swoiste wyobcowanie z dotychczasowego życia społecznego oraz przeciwdziała się powstawaniu u nich — tak częstego — poczucia małej własnej wartości. W spółdzielczości natomiast i w chałupnictwie powinny być zatrudniane osoby z. bardzo znacznym upośledzeniem. Przychodnia będzie poddawać terapii te osoby, których rehabilitacji spółdzielnie inwalidów dp tej pory nie podejmowały. W ten sposób zapewni się fachową opiekę lekarską wszystkim, inwalidom. Dotychczas bowiem ost)by, które nie zgłaszały chęci podjęcia pracy w spółdzielniach, rehabilitacji bj-ły. pozbawione. Na razie przychodnia nie ma jeszcze własnego lokalu. Mieści się w wynajętym pomieszczeniu, które uzyskano przez adaptację strychu. Zabiegi rehabilitacyjne przeprowadza się w Mielnie, w ośrodku wczasowym warszawskiego kuratorium oraz w innych, wynajętych pomieszczeniach. Z Wojewódzką Przychodnią Rehabilitacyjną współpracować będzie za kilka lat ■ wojewódzki ośrodek rehabilitacyjny, wyposażony w zespoły pełnej diagnostyki leczniczej i zawodowej. Będzie się tam przeprowadzać terapię przede wszystkim z uwzględ nieniem indywidualnych predyspozycji pacjenta. Zgodnie z decyzją Prezydium Rządu z 23 lutego ubiegłego roku w sprawie programu rozwoju ochrony zdrowia i opieki społecznej oraz z pismem ministra zdrowia % 19 lutego br. skierowanym do wojewody koszalińskiego, budowa ośrodka rehabilitacji powinna być zrealizowana do roku 1980. W roku 1972 „Miastoprojekt" zobowiązał się opracować w czynie społecznym część dokumentacji ośrodka. Jednakże do tej pory nie ustalono jeszcze jego lokalizacji. Obecnie — jak dowiedziałem się w koszalińskiej Dyrekcji Rozbudowy Miast — decyzję w tej sprawie podjąć ma Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Powiatowego w Koszalinie. Sprawa jednak przeciąga się. A zanim zleci się pracę projektantowi, trzeba w miejscu przyszłej budowy wykonać badania geologiczne i klimatyczne, ustalić zapewnienie dostawy wody, energii cieplnej i elektryczności. Przewiduje się, że ośrodek posiadać będzie 300 łóżek. Koszt budowy —• 300 milionów złotych — ma być w całości pokryty przez Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Społeczeństwo naszego województwa przy wiązuje dużą wagę do terminowej realizacji budowy. Pracownicy stoczni w Ustce wystosowali w tej sprawie pismo do Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych % prośbą o przyspieszenie budowy ośrodka rehabilitacji. Załoga Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Instalacji Budownictwa deklaruje nawet w tym celu zwiększenie świadczeń na NFOZ. Warto przyklasnąć takim inicjatywom. Rehabilitacja inwalidów ma przecież duże znaczenie: przywraca społeczeństwu pełnowartościowych współobywateli, dających mu swoją pracę i zdolności a im samym zadowolenie z życia. ANDRZEJ FAWLUCZUK W KOSZALIŃSKIM PRZEMYŚLE i*?*; Do kołobrzeskiej' szkoły szyprów — lok potocznie nazywo się Technikum Rybołówstwa Morskiego — garng się chłopcy dosłownie z całego kraju. W nowym budynku szkolnym i internacie ma zce*wnione bardzo dobre warunki nauki 400 uczniów. Na zdjęciu: na zajęciach z nawigacji w llł klasie, uczert Jeny Magiera z Krakowa wyznacza kurs statku rybackiego na mapie Bałtyku. Fot. J. Patem PO TRZECH PRACOWITYCH KWARTAŁACH W pierwszych dniach października publikowaliśmy meldunki o pomyślnej realizacji, .planów gospodarczych kosza lińskięgo przemysłu, we wrześniu i w trzech kwartałach br. Te fragmentaryczne informacje z kilku wybranych przedsiębiorstw potwierdzone zostały przez cały, dynamicznie rozwijający się od kilku lat przemysł województwa Plany gospodarcze zostały zrealizowane i znów zanotowaliśmy wysoką dynami . kę wzrostu wartości produkcji. Staje się ona stałą cechą naszego przemysłu. W ciągu minionych 3 pracowitych kwartałów potwierdziły się również inne pozytywne tendencje obserwowane w minionych latach, np. ciągły wzrost wydajności pracy, zmniejszanie się gru py przedsiębiorstw nie wywiązujących się z zadań planowych itp. We wrześniu wartość sprzedanych przez nasze przedsiębiorstwa przemysło we wyrobów własnych i usług wynio* sła 1.851,8 min zł. W porównaniu. z wrześniem ubiegłego roku była ona wyższa o 11,3 proc. W ciągu trzech kwartałów wartość sprzedanych wyrobów własnych i usług wyniosła 16.453,8 min zł, a więc o 15,4 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Wyższą dynamikę zanotował przemysł kluczowy — 16,8 proc. niż terenowy — 13 proc. W ostatnich, latach wyższe tempo wzrostu produkcji notował prze mysł terenowy. Warto przypomnieć, że przytoczone liczby nie obejmują wyników zakładów, które są oddziałami przedsiębiorstw, mających siedziby w innych województwach. Jest to dość spora grupa zakładów, licząca 23 jednostki o dość zróżnicowanym charakterze i wielkości produkcji. Są wśród nich .za kłady zatrudniające od 19 do prawie. 1.000 osób, ogółem 5.437 osób. W ciągu trzech . kwartałów, wartość ich. sprzeda-. qjfej produkcji i usług wyniosła prawię 1*010 min zł. Niektóre z nich charakteryzują się wysoką dynamika wzrostu produkcji, np. „Kazel" o 102,4 proc.! Duży wzrost produkcji w 3 kwartałach br. zanotowały również inne przed siębiorstwa, np. Zakłady Przemysłu Ziemniaczanego w Słupsku o 94,8 proc., Zakłady Płyt Pilśniowych i Wiórowych w Karlinie o 89,4 proc., spółdzielnia „Intropol" o 59,6 proc. i Zakłady U-rządzeń Teletechnicznych , „T.elkom--Telcza" w Czaplinku. Nie "zabrakło też, niestety, negatywnych przykładów. 4 przedsiębiorstwa wykazały spadek wartości sprzedaży Należą do nich: Zakłady Ceramiki Budowlanej w Bytowie — o 8,9 proc., Koszalińskie Zakłady Piwowarskie o 6 proc., Prasowe Zakłady Graficzne o 1,9 proc. i Fabryka Urządzeń Budowla nych w Koszalinie o 1,1 proc. Ciekawie przedstawiają się podstawo we relacje ekonomiczne 3 kwartałów na tle poprzednich lat. Jeśli wartość sprzedaży wykazuje prawie identyczne tempo, bo w 1972 r. — w porównaniu z poprzednim wzrosła o 15,2' proc., w 1973 r. o 15,7 proc. a w bieżącym o 15,4 proc. to innne wskaźniki różnią się dość istotnie i to korzystnie. Np. wskaźnik Wzrostu zatrudnienia zmniej szył się z 9,3 proc. w 1972 r. do 6,4 proc. w 1973 r. i 5,1 proc. w bieżącym roku. Wartość sprzedaży na jednego zatrudnionego zwiększyła się o 5,4 proc. w 1972 r., 8,7 proc., w 1973 r. i 9,8 proc. w bież, roku. Pozytywne są również efekty, w.zakresie wzrostu wydajności pracy., W 1972 roku 61,2 proc. uzyskanego wzrostu produkcji osiągnięto przez wzrost zatrudnienia, a tylko 38,8 proc. przez wzrost wydajności pracy. W ubiegłym roku proporcje te wynosiły 40,3 do 59.,2 a w bieżącym roku są zdecydowanie najkorzystniejsze i wynoszą 33,1 do 66,9 proc. Niektóre przedsiębiorstwa mogą poszczycić się na tym odcinku znakomity mi efektami. Np. „Unima" aż 99,4 proc uzyskanego przyrostu wartości sprzeda ży osiągnęła drogą wzrostu wydajności pracy, Słupskie Fabryki Mebli — 94,8 proc., ,.Famarol" — 93,5 proc. Plan operatywny sprzedaży produkcji własnej i usług za 3 kwartały został wykonany w 103,6 proc. Przemysł kluczowy zrealizował swoje zadania w 102,8 proc. a terenowy w 105,1 proc. Największym przekroczeniem zadań legitymuje się koszalińska spółdzielczość, która wykonała plany w 108 proc. Spośród 18 przedsiębiorstw, które nie wykonały swoich zadań za okres 8 mie sięcy, 3 zlikwidowały zaległości, a 5 zmniejszyło zaległości. Niestety, pozostałe 10 dość znacznie powiększyło swoje zaległości. Niepomyślne wyniki jakie uzyskały wp Wrześniu. Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska w Szczecinku i spółdzielnia rybacka ,.Jesiotr" w Rowach dołączyły je do grupy tych przedsiębiorstw, które legitymują się zaległościami za 3 kwartały. Ogólna wartość niedoborów wynosi 40,8 min zł. (wł) itren* 4 BIF0BTI1SKIE 1SŁICJ1 Glos Koszaliński Ąr .281 LUDZIE Z POŻYTECZNA PASJA POD BUŁAWĄ MISTRZA KAPEL Kornety, tuby, puzony, werble, kotły, talerze i klarnet, o którym poeta powiedział, że „z greckiego nam aulosa żywcem przekazany". Każdy się domyśli, że mowa o orkiestrze dętej. Nie o sympatycznym dziadku, który huknął babci puzonem, nie o orkiestrze wojskowej, którą przedkładają nad operę i filharmonię dziewczęta z zespołu „Procontra", a o dętej strażackiej ze Sławna. Prowadzi ją Stanisław Poprawski, prywatnie kapelmistrz, służbowo geodeta. Zaczął muzykować w 1945 roku na kornecie, jak wszyscy debiutujący w ze-ipołach dętych. Potem grał na trudniejszym instrumencie — puzonie tuwako-wym. Dzisiaj częściej chwyta za batutę. Różne były koleje tej pierwszej orkiestry. St. Poprawski poszedł do wojska. W wojskowej orkiestrze, m. in. pod batutą znakomitego kapelmistrza płka Zygfryda Grada otrzymał izlify muzyka. Ka pelmistrz, to organizator — itwierdza teraz Stanisław Poprawski. Przekonał się o tym, gdy kompletował obecny zespół. Bywało, że sam, salę prób zamiatał, czyścił i nosił instrumenty. Ale to dawne cza gy, Niedługo orkiestra dęta OSP w Sławnie obchodzić będzie 10-lecie działalności pod batutą St. Poprawskiego. U boku pozostali najwierniejsi, doświadczeni muzycy: Stanisław Janczukowicz, Michał Frankiewicz, Franciszek Szraube, Alfons Sander, co to potrafią zagrać a vista. Lekcji muzyki udzielają doświadczeni instrumentaliści — Jan Poprawski i Józef Siemiatecki. Zajęcia prowadzi się prawie, jak w szkole muzycznej. Tutaj wyrasta narybek. Taką organizację podpatrzył ka pelmistrz w zaprzyjaźnionej orkiestrze górniczej w Katowicach. Pan Poprawski bowiem ciągle szuka nowych form, wzbo gaca repertuar o coraz trudniejsze i ciekawsze utwory. W zespole panuje dyscyplina, o której świadczą choćby codzien ne próby. A przecież wszyscy grają z wewnętrznej potrzeby, chęci wspólnego muzykowania. Zbyt dużo miejsca zajęłoby wymienianie wszystkich wyróżnień i nagród, jakie zdobyła dęta ze Sławna na przeglądach i festiwalach. Wystarczy powiedzieć, że wśród orkiestr OSP w województwie jest najlepsza. Jej kapelmistrz w uznaniu za pracę społeczną otrzymał odznakę „Zasłużony działacz kultury",ffZa zasługi w rozwoju województwa koszaliń ikiego" i wiele innych. (jawro) DRAWSKO. W obszernym pomieszczeniu PDK otwarto nową kawiarnię, którą Wystrój wnętrza jest przytulny i gustowny. Zwraca uwagę drewniany, sy r _ Władyste- fet. W kawiarni urządzono indywidualna wystawę malarstwa i z y p y^ aoHzinach od 17 do wa Stanka z. Drawska. Prace sq bardzo interesujące. Można je oglądać w godzinach oa 22, a przy okazji wypić dobrą kawę. (jawro) y palan Na zdjęciu: wnętrze kawiarni. sm Profilaktyka - najważniejsza „ORDER SERCA -MATKOM WSI" — Uroczystość ta na długo pozostanie m{ w pamięci. Podejmowano nas bardzo serdecznie, oprócz medalu dostałyśmy także naręcza kwiatów — mówi Bronisława Ciszewska z Rzeczenicy. — Oprócz mnie była jeszcze jedna pani z powiatu złotowskiego, ale nie pamiętam Jej nazwiska. Kandydatek zgłoszono podobno 1100, zaproszono 35 z całego krają Nigdy byma się nit spodziewała takiego wyróżnienia. Uroczystość, o której mówi Bronisława Ciszewska, odbyła się po raz pierwszy w tym roku. Z inicjatywy redakcji „Gospodyni" i Centralnego Związku Kółek Rolni-niczych — wybito medal „Order serca — matkom wsi" dla wzorowych gospodyń wiejskich i zarazem matek, które przykładnie wychowały swe dzieci. Wręczenie pierwszych medali odbyło się na wspomnianej uroczystości która odbyła się we wrześniu w Warszawie. Oprócz B. Ciszewskiej medal otrzymała Salomea Pulit z Zalesia w powiecie złotowskim. Obie laureatki są wzorowymi gospodyniami, cieszą się wielkim autorytetem w swoich wsiach, są aktywistkami organizacji wiejskich. — Salomea Pulit była przez wiele lat przewodniczącą KGW w Zalesiu, obecnie z uwagi na wiek zrzekła się tej funkcji, jest jednak nadal członkiem koła — mówi Maria Bilewska, instruktorka KGW przy PZKR w Złotowie. — Nadal jej głos na wsi liczy się. Bronisława Ciszewska jest matką 9 dziecka Salomea Pulit 11. Wszystkie ich dzieci mają zawody, albo się jeszcze uczą, niektóre zajmują odpowiedzialne stanowiska. Co Charakterystyczne, prawie wszystkie dzieci zarówno Bronisławy Ciszewskiej jak i Salomei Pulit pozostały wierne rolnictwu. Gospodarstwa, które obie prowadzą ze swoimi mężami przy czynnej pomocy dzieci, należą do wyróżniających się w Rzeczenicy i Zalesiu. _(rd) Z MYŚLĄ O DZIECIACH I MŁODZIEŻY RAKIETY NA MEDAL SŁUPSK. Z mistrzostw Polski modeli rakiet w To runiu powróciła niedawno ekipa modelarzy Aeroklubu Ziemi Koszalińskiej. Przywieźli oni 3 brązowe medale. Otrzymali je: Jan Bielawski w konkurencji rakiet czasowych i pozosta łe dwa — Mieczysław Twardowski, za wyniki u-zyskane przez rakietopla-ny i makiety rakiet. Ponadto model radzieckiej rakiety kosmicznej, skonstruowany przez M. Twardowskiego uplasował słupskiego hobbystę na I miejscu w rozegranym podczas mistrzostw „Memoriale Jurija Gagarina". (wir) KOSZALIN. Koszaliński Ośrodek Dokształcania Kadr Medycznych, inaugurując tegoroczną działalność, zorganizował po raz pierwszy kurs dla lekarzy (dotychczas szko lenie obejmowano, średni personel medyczny). 17 lekarzy ginekologów z całego województwa uczestniczyło w szkoleniu z za kresu cytologii onkologicznej i elementów cytodiagnostyki hormonalnej. Pozwoli to o wiele skuteczniej niż dotąd rozwijać pro filaktykę raka narządu rodnego kobiet. Do tychczas mieliśmy zaledwie kilku przeszkolonych w tej problematyce lekarzy. Wcześniej odbył się też kurs o tej samej tematyce dla położnych i pielęgniarek. W prowadzeniu zajęć na kursie dla lekarzy uczestniczyli wybitni specjaliści, m. in. prof. dr med. Stefan Soszka, dyr. Instytutu Położnictwa i Chorób Kobiecych AM w Białymstoku, zarazem konsultant krajowy do spraw położnictwa i ginekologii, prof. dr Wanda Kazanowska i prof. dr Aleksander Krawczuk, O kilka słów na temat współdziałania pacjentki i lekarzem w kwestii profilaktyki raka poprosiliśmy prof. Soszkę: , — Myślę, że warto i trzeba nieustannie przypominać najszerszym rzeszom komet, że konieczne jest systematyczne, przynajmniej raz na dwa lata, zgłaszanie się ao kontroli lekarskiej, nawet gdy nie ma żadnych zewnętrznych objawow i „mc nie boli"... Tzw. rak przedinwazyjny, w iazie 0" nie daje żadnych objawów, a przeciez istnieje. I jest — wykryty w tej fazie — całkowicie uleczalny. Podobnie uleczalny* choć większym nakładem starań iJ^arza i pacjentki, jest rak I stopnia. Wykryte stany, grożące wystąpieniem nowotworu lub najwcześniejsze stadia raka może le czyć ginekolog lub ginekolog współpracujący z onkologiem. Naszym zadani przygotować lekarzy, po to też był organizowany ten kurs jako jedna z form. Natomiast kobiety powinny zrozumieć co i* zakresie ochrony własnego zdrowia jest ich obowiązkiem: powszechne i systematyczne zgłaszanie się do okresowych badań. (ag) ZŁOTÓW. Dzieci i młodzież złotowska znalazły opiekuna w Spółdzielni Mieszkaniowej „Piast". Z myślą o zorganizowaniu czasu wolnego od zajęć w szkole czy pracy — postanowiono rozszerzyć działał ność kulturalno-oświatową spółdzielni. Prezes „Piasta" — Józef Kurcin wraz z ak tywem społecznym spółdzielni opracował plan pra cy. Prowadzone są kursy języków obcych: niemieckiego i rosyjskiego. Rozpoczęto też całoroczny cykl spotkań z lekarzem i praw nikiem. W świetlicy spółdzielni znalazł się kącik na prządzenie harcówki. A ko ło terenowe ZMS działają ce przy spółdzielni zobowiązało się do aktywnego udziału we wszystkich poczynaniach kulturalno--oświatowych na rzecz osie dla spółdzielczego. W planie pracy ujęto organizacją imprez okolicznościowych. Pierwszą z nich będzie wieczornica urządzona wspólnie z PDK z okazji Dnia Wojska Polskiego. Spółdzielnia wszystkie swoje poczynania uzgadnia z innymi placówkami wychowawczymi. Np. organizowanie zajęć dla dzieci i młodzieży w dni wolne i fe rie jest ściśle uzgadniane ze szkołami Świetlice spół dzielni mają być w przysz łości placówkami działającymi w systemie szkół śro dowiskowych. Mają objąć opieką pozalekcyjną jak największą liczbę dzieci i młodzieży. „Piast" mySli o prowadzeniu stałych zajęć w sek cjach sportowych, organizo waniu międzyosiedlowych, a nawet międzyspółdzielnia nych turniejów sportowych. STUDIO STEREO SŁUPSK. Za kilka dni w Słupsku rozpocznie działalność „studio stereo". Jest to druga tego typu placówka w kraju (po Krakowie), zorganizowana przy salonie sprzedaży ZURiT. — Jedno z pomieszczeń, w którym dotychczas naprawialiśmy sprzęt radiofoniczny, odpowiednio wytłumiliśmy i wyposażyliśmy — mówi kierownik sklepu nr 31 Benedykt Wypyszewski- — Zgromadziliśmy tutaj radioodbiorniki, gramofony i magnetofony stereofoniczne oraz telewizory do odbioru programu w kolorze, Ewentualni nabywcy tego sprzętu będą zapraszani do naszego studia na seanse, gdzie przy kawie lub pepsi-coli serwowanej z barku, będą mogli zapoznać się z walorami odbiorników stereofonicznych, sprawdzić telewizor i przy okazji będą zaznajamiani przez naszych pracowników z obsługą. Dotychczas w sklepie ogólnej sprzedaży takich możliwości nie było, a jak wiadomo, odbiorniki stereofoniczne są stosunkowo drogie i należałoby przed kupnem klientowi, indywidualnie, zaprezentować ich waiory. Nie każdy przecież wie, na czym polega zjawisko stereofonii. Studio w zasadzie jest już przygotowane I czekamy .ylko na uszycie kostiumów dla obsługi i kapci dla klientów. Chwaląc ZURiT za tę ciekawą I pożyteczną inicjatywę, obawiamy się Jedynie o asortyment sprzętu stereofonicznego i telewizorów z kolorowym ekranem. Jak dotychczas, oprócz gramofonów, pozostałe odbiorniki na sklepowych półkach pojawiały się sporadycznie. (wir) Na zdjęciu: wnętrze „studia stereo" przy salonie nr 31 ZURiT w Słupsku. Fot. I. Wojtkiewicz WOKANDZIE Postaw pan piwo... 21-letni Zbigniew Nowicki i o 3 lata młodszy Czesław Malczewski spotkali się ua dworcu. Czas oczekiwania na pociąg postanowili sobie skrócić, udając się na piwo do bufetu dworcowego. Wypiwszy po kuilu piwa, zażądali od nieznajomego, Stanisława C. postawienia im dalszych kufli. Kiedy ten kategorycznie odmówił i skierował się ku wyjściu, poszli za nim. — Szli za mną i nagabywali, by im postawić piwo, pó3 tem wódkę w barze „Popu^ lamy" — zeznał przed sądem Stanisław C. Odgrażali się, że jak nie, to mnie wykończą. — Pierwszy zaczepił mnie Malczewski — zeznał dalej pokrzywdzony. — Uderzył mnie w podbródek, kiedy się podnosiłem, zostałem ponownie uderzony, .pamiętam, że dwóch mnie kopało. Sąd Powiatowy w Koszalinie skazał Czesława Malczewskiego na karę 4 lat pozbawienia wolności. 3 tys. ił grzywny oraz obciążył kosztami postępowania sądowego w kwocie 4.800 zł. Wymierzając karę sąd wziął pod uwagę fakt szczerego przyznania się oskarżonego do winy, jego dó» tychczasową niekaralność. Zbigniew Nowicki do niczego się nie przyznawał, kręcił, próbując zrzucić całą wine na kolegę. Był już raz karany za podobne przestępstwo. Biorąc pod uwagĘ te okoliczności sąd wymierzył mu jako recydyw! scie Karę 6 lat pozbawienia wolności, 5 tys. zł grzywny i 7 tys. zł tytułem kosztów sądowych. Zb. Nowicki złożył rewizję od tego wyroku. Sąd rewizyjn" dopatrzył się pewnych braków w ustaleniach sądu I instancji i prze kazał sprawę do ponownego rozpoznania. Rozpatrując sora wę po raz drugi w innym składzie Sad Powiatowy w w Koszalinie ustalił, że oskar żony brał ponad wszelką wat pHwość odział w rozboju I nie zmienił poprzedniego wyroku, ~ (rd) Glos Koszaliński nr ?81 CZYTELNICY - BED AKCJA Strona 7 'Uót&£> liót&Oh UAtyś* mi- III l II I 7^ I I III...... I...... II IIBII MIII IIII IHI Uli II ■lllll—■ III........... II.........IIMII..........MIII...............I II I - "I- DRZEWU UMIiBIją STOJĄC.... W BETONOWEJ „OBROŻY" Nie, Panie Redaktorze — to nie plagiat literacki, ale najprawdziwsza prawda, którą może Pan stwierdzić, przyjeżdżając do pięknej, mimo to, miejscowości Mielno Oto adresy: Skazane przez bezmyślnych wandali na śmierć świerk, scsna, brzoza, 2 kasztany i 2 wierzby rosną przy ulicy Nadbrzeżnej. Wszystkie wymienione drzewa, Uczące sobie ponad 30 lat, zostały obetonowane dokumentnie do samiutkich pni, tak, by do korzeni nie dostała się ani kropla wody, ani odrobina powietrza. Skutki już są: świerk, sosna, brzoza uschły. Kasztany i wierz by, których korzenie sięgają widocznie poza obetonowany chodnik — jeszcze wegetują — lecz jak długo? Podobnie jest przy ul. Chrobrego 1, gdzie dorodny crate-gus ma tak minim,alną szparkę obok pnia, że lada dzień zabraknie mu pokarmu i uschnie. Następnie przy tejże ulicy pod nr 5 dorodny świerk z pożółkłymi już igłami skarży się na „ciasne buty''. Dalej idąc ul. l Maja naprzeciw Rożna GS nr 3 widzi się lipę rosochatą w rzędzie całego szpaleru tych pięknych drzew — również óbetonowaną do samego pnia. Gdzież był ten majster ze służby drogowej, pod którego dozorem wykonywali robotnicy tak „solidne" chodniki? No, a inspektor nadzoru, odbierający te roboty? Czy po to urbanista planując małą architekturę pozostawił te drzewa, by je wykonawca skazał na śmierć? Boli też obojętność społeczeństwa, które przecież nie może nie dostrzec przez dłuższy czas tych oczywistych anomalii! Proszę zatem Panie Redaktorze o napiętnowanie w Waszym poczytnym dzienniku takich praktyk. Jestem głęboko przekonany, że przyniesie to ulgę nie tylko tym kilku drzewom w Mielnie, ale i gdzie indziej — gdzie okiem krytycznym ludzi dobrej woli — woli zachowania naturalnego środowiska człowieka — dostrzegą tle i zapobiegną dewastacji tej pięknej zielonej szaty, którą okryta jest cała Ziemia Koszalińska. mgr inż. JANUSZ ST AM BURSKI WCZASOWICZ Z MIELNA JM PRACUJEMY.- Chciałbym zapoznać Redakcję „Głosu Koszalińskiego" i Czytelników z moją opinią o koszalińskiej firmie KPRB (m. Lutyków 6). Otóż w naszym bloku firma ta zobo-toiązała się — przy udziale wszystkich mieszkańców — wykonać prace założenia centralnego ogrzewania, rozbiór ki pieców, remontu, wymiany podłóg i malowania oraz instalacji gazowych kuchenek. Termin ukończenia robót uroczyście zadeklarowano na 15 sierpnia 1974 r. Minął sierpień i wrzesień, a końca prac nie widać. Dyrektor KPRB, u którego byłem osobiście, powiedział, że 1 października będzie wszystko gotowe. Jak się dziś zorientowałem, to nawet za miesiąc jeszcze do mego mieszkania nie dojdą z remontem. Najgorsze, że nie ma z kim mówić, by się zorientować co do terminu prac w mieszkaniu, a przecież przez rok nikt nie będzie siedział w do-triu w oczekiwaniu na pracowników KPRB. Przykładem niesolidności całej firmy jest następujące zdarzenie: podczas mej nieobecności pracownicy spawali piętro wyżej w otworze przebitym do mego mieszkania. Robili to bez uprzedzenia nas, lekceważąc nasze bezpieczeństwo i zdrowie. Iskry i odpadki z topionego żeliwa.. wpadły na śpiącą na tapczanie po nocnej pracy żonę, wypaliły włosy, powodując ranę z tyłu głowy, spaliły koc, prześcieradło, powłokę oraz podgłówki. Na uwagi żony —- zareagowali śmiechem. Po przyjeździe do domu osobiście zgłosiłem ten wypadek dyrektorowi, ale jak do tej pory nie tylko nie przybył, by wyrównać nam straty, ale nikt nawet nie powiedział nam — przepraszam. Takie stanowisko przedsiębiorstwa uważam za karygodne, a traktów anie ludzi, jak przedmiotów, z którymi nie trze ba się liczyć — za niedopuszczalne. Sądzę też. że terminy, podane przez samych wykonawców, powinny być p/rzez nich dotrzymywane. O to wszystko chyba kierowników i załogi KPRB nie trzeba prosić, a można od nich tego wymagać i to z całą stanowczością. EDWARD POCWIARDOWSKl KOSZALIN MYŚLIWY, CZY CHULIGAN? ff września Około god*. 16.30 w gospodarstwie, przylegającym do lasów Leśnictwa Biskupice, którego właścicielem jest Joachim Brzeziński, zamieszkały w Radaw-nicy-Wybudowanie pow. Złotów miał miejsce niecodzienny wypadek. Sprawa z pozoru błaha, lecz mimo to warta głębszego zastanowienia. 8-letni Ryszard Brzeziński, syn gospodarza, jak każdego popołudnia pasł krowy z nieodłącznym swym towarzyszem — psem. W pewnym momencie na dtodze zatrzymał się samochód marki syrena. Wysiadł z niego mężczyzna w ubrariu myśliwego, który wystrzelił w stronę stojącego nie opodal krów psa. Strzał był celny, zwierzę upadło na ziemię. W chwilę później „myśliwy* wsiadł do samochodu i odjechał. Na polu pozostał przestraszony chłopiec. Incydent ten wstrząsnął nie tylko rodzicami Ryszarda Brzezińskiego, lecz wszystkimi mieszkańcami kolonii. Czy „myśliwy" zastanawiał się nad skutkami swego nieopatrz nego kroku? Czy nie widział, że może postrzelić stojącego blisko, niemal na linii strzału chłopca? Jest to już trzeci tego typu wypadek bezmyślności ludzkiej na naszym terenie. ANDRZEJ SYLWESTER UL RADAWNICA TRZEBA UZGODNIĆ GODZINY DOJAZDÓW— My mieszkańcy wsi Wiekowo, zwracamy się do Ciebie i wielką prośbą o pomoc w następującej sprawie: Otóż wielu pracowników z Wiekowa dojeżdża do pracy do Ko Stalina na godzinę 6 rano. Niestety, bardzo dogodny dla nas pociąg, który o godz. 5.30 mija naszą miejscowość — nie zatrzymuje się w niej. Nie ma też w tych godzinach żadnego autobusu. Są pociągi późniejsze, którymi do pra cy już nie zdążymy. Tak samo jest, jeśli chodzi o drugą zmianę. Do pracy musimy stanąć wówczas na godzinę 14 — i znowu ta sama historia: pociąg o godz. 13.35 często bywa opóźniony, a autobus odchodzi dopiero o godz. 14. Do Zakładów Mięsnych, gdzie pracujemy, dojeżdżamy więc z dużym opóźnieniem. Jeśli chcemy być punktualnie — musimy jechać o godz. 9 rano i czekać na rozpoczęcie pracy do godz. 14. Podobnie jest z dziećmi, dojeżdżającymi do szkoły w Koszalinie: muszą jechać rano o godz. 9 i czekać na popołudniowe lekcje, a te, które uczą się od rana do godz. 16 — wracają z Koszalina o godz. 21 wieczorem i w domu są na godz. 22. Uczyć się nie mają kiedy. Droga Redakcjo, prosimy Cię bardzo, pomóż nam wybrnąć z tej sytuacji — przecież wszyscy nie m.ożemy zamieszkać w Koszalinie. Nasz zakład pracy i władze szkolne mogłyby przecież wystąpić t wnioskiem do PKP lub PKS o dogodniejsze dla nas kursy pociągu czy autobusu, abyśmy się nie martwili z dnia na dzień, czym dojechać do pracy i szkoły. MIESZKAŃCY WIEKOWA POW. SŁAWNO m Bukiet żółtych fik! z Jesiennego spaceru* Fot, J. Paten Siadem naszuch A JEDNAK - UCIĄŻLIWE SĄSIEDZTWO. II W odpowiedz! no opublikowany pod takim tytułem list Czytelniczki z Drawska p. Barbary Kosińskiej, która apelowa ła o -ograniczenie hałasów w pobliżu sąsiadującej z jej miesz kaniem Stacji Obsługi Samochodów — kierownik tej stacji nadesłał wyjaśnienie, w którym zarzuca sąsiadce złośliwe przejaskrawianie faktów. Nie zaprzecza jednak, że hałasy rzeczywiście sq, mimo że zakład należący do PZMot., stara się „dopilnować porządku I ciszy przed bramą, jak I za bramą". Jako jedyne skuteczne rozwiązanie, wskazuje... przekwatero- wanie sąsiadów do Innego mieszkania, przeprowadzenie (planowanej zresztą) rozbiórki budynku I przeznaczenie tak uzyskanego terenu pod dalszą rozbudowę stacji. „W wyniku załatwienia ww. sprawy przez Urząd Miejski, korzyści byłyby duże dla naszych sąsiadów, dla nas — I dla zmotoryzowanych mieszkańców Drawska". Chwali sie tak perspektywie! ne widzenie problemów, a'e pó ki co — może jednak należałoby bardziej zadbać o nieza-truwanie życia sąsiadom..- (b) Jnf&rntujeu4*§ RADZIMY odpowiadamy Uwzględnia się prawo korzyści O., pow. Miastko: — Od 1 kwietnia br. w kółku rolniczym, w którym jestem zatrudniony od kilku lat, wprowadzono regulację płac, w związku z czym dotychczasowa stawka mojego wynagrodzenia za godziny pracy została podniesiona z 10 do 12 złotych. W dniu 22 kwietnia br. zachorowałem na zakaźną żółtaczkę i przebywałem na zwolnieniu lekarskim do 30 czerwca br. Czy zakład postąpił słusznie przyjmując do podstawy wymiaru zasiłku chorobowego wynagrodzenie % okresu ostatnich 12 miesięcy przed zachorowaniem oraz wypłacając mj. zasiłek w wysokości PO proc. zarobku zamiast 100 proc.? Przyjęcie do podstawy wymiaru zarobków, jakie uzyskałem ** regulacji płac, byłoby korzystniejsze. Przyjmując do podstawy wymiaru zasiłku wynagrodzenie uzyskane przez Pana w okresie ostatnich 12 miesięcy przed zachorowaniem, zakład nie uwzględnił prawa korzyści, jakie poleca stosować pismo Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z 21 marca 1973 r. wobec pracowników, którzy stali się niezdolni do pracy z powodu choroby po regulacji płac. Zgodnie z pismem należy przyjmować zarobki osiągnięte w związku z przeprowadzoną regulacją płac, niezależnie od tego, czy niezdolność do pracy powstała w ciągu 3 miesięcy, czy też w okresie krótszymi od daty przeprowadzenia regulacji. Taki sposób wyliczenia zasiłku ma zastosowanie tylko wówczas, gdy jest on korzystniejszy dla pracownika. Zasadę powyższą należy stosować również w przypadkach, gdy ponowne zachorowanie przypadające po regulacji płac nastąpiło pnzed upływem 2 miesięcy od poprzedniego. Przyjmuje się wtedy nową podstawę wymiaru zasiłku, choćby nawet nie upłynął okres 3 miesięcy od ustania poprzedniej choroby. Natomiast sto