PTT01ETARTDS2E WSZYSTKICH" KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ CENA 1 zł ROK XXIII nr m/l (7227-8) 31 GRUDNIA 1974 r., 1 STYCZNIA 1975 r. sex R KOSZALIN Wczoraj odbyło się spotkanie egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR z I sekretarzami komitetów powiatowych partii. Kierów nictwo polityczne województwa spotkało się także z działaczami administracji państwowej szczebla wojewódzkiego i naczelnikami powiatów. Omawiano realizację zadań 1974 roku i zadania na rok przyszły. W toku spotkania wystąpił I sekretarz KW PZPR, tow. Władysław Kozdra. Stwierdził on. że rok 1974 był dobrym rokiem dla naszego województwa, rokiem w którym uczyniony został dalszy krok naprzód w roz woju społeczno-gospodarczym regionu. Szczególnie istotne znaczenie ma dokonane w 1974 r. wyprofilowanie długofalowych kierun ków rozwoju i przyszłego kształtu Ziemi Koszalińskiej, w prswie wszystkich dziedzinach jej gospodarki. I chociaż stwierdził I sekretarz , KW — w ubiegłym roku nie dokonaliśmy wszystkiego czego mogliśmy dokonać, nie zawsze do końca konsekwentnie realizowaliśmy poszczególne zadania,' to przecież widoczny jest wy raźny postęp. Zawdzięczamy go ofiarnej pracy aktywu, wszystkich ludzi dobrej ro- boty w województwie. Za to, że był to dobry rok, ze z dobrych pozycji możemy startować do zadań 1975 r. — powiedział tow. Kozdra — pragnę serdecznie podzią kować działaczom, wszystkim ludziom pracy regionu, pogratulować im osiągnięć i złożyć wyrazy szacunku i uznania. Rok 1975 to rok 30-lecia powrotu Ziemi Koszalińskiej do Macierzy, rok wielu po ważnych imprez ogólnowoje wódzkich. Powinien więc — jak stwierdził I sekretarz KW PZPR — być to rok dobrego urodzaj i do brych zbiorów, pełnego wykonania planów produkcyjnych i inwestycyjnych, rok dalszego jednoczenia naszego koszalińskiego społeczeństwa pod kierownictwem par (dokończenie na str. 3) ZA NASZĄ MŁODOŚĆ! I znowu minął rok... W skali jednostki fakt taki oznacza po prostu przeminięcie na zawsze jakiejś tam części żywota. W dziejach narodu takie cykle nie obowiązują. Wypijmy więc noworoczny kielich za naszą MŁODOŚĆ! Jest ona fundamentem mocy i prężności Rzeczypospolitej Ludowej. Młodość... Czym się .ona objawia? — Przede wszystkim energią czynu i twórczą aktywnością. Pod tym względem budzimy uznanie i ekonomistów i polityków w wielu krajach. Jakie są przejawy młodości w postawie współczesnych Polaków? — śmiałość koncepcji, szukanie nowych, oryginalnych rozwiązań w życiu publicznym, w gospodarce... Ileż zrobiono u nas ważnych Uroków w tej dziedzinie. Wy-m eńmy choćby bardzo ciekawe rozwiązanie struktury władzy w terenie. Stworzenie wyodrębnionych urzędów wojewódzkich, powiatowych, miejskich i gminnych, wyposażonych w poważne kompetencje i znacznie lepsze kadry — pozwala na samodzielność i przyspieszenie decyzji administracji państwowej w wielu żywotnych sprawach społecznych Wzrosła przez to wyraźnie odpowiedzialność urzędników, ukrócono biurokrację. Z drugiej strony wy-berane przez ludność rady narodowe — bardziej niż dawniej autorytatywne i niezależne od aparatu wykonawczego — mogą sprawować rzeczywistą, demokratyczną kontrolę nad pracą urzędów. Cechą młodości jest tendencja do życia — możliwie bogatego, dostatniego, do zaspokajania różnorodnych gustów, mieszczących się w ramach współczesnych wymagań cy-w łizowancgo społeczeństwa. Dzięki organicznemu sprzęże-riu potrzeb tego typu z wysoką wydajnością pracy — możemy obecn:e traktować postulaty konsumpcyjne bez Ideo-Josr-cznel podejrzliwości (jak to było przed laty), ale jako źródło ważnego napędu całej gospodarki. fdokończenie na str. 3) fsiągntfc w pr i /i/t rh q j r7) o f * i O O / U LyV 1 / 1 t A J życiu Gsotnsujrn iyczij C zytelmkdi!i i Przyjacu ...GŁOSU KOSZALIŃSKI Et ijiiflHKfPiiRcdakc ja J • n i Koku V FOT. JERZY PATAN PODZIĘKOWANIA H. JABŁOŃSKIEGO Wszystkim, którzy na desłali życzenia z okazji mych urodzin: załogom zakładów pracy, uczelniom i szkołom, organizacjom społecznym i in stytucjom państwowym, młodzieży, towarzyszom wspólnych działań i przyjaciołom — serdecz nie dziękuję za pamięć. HENRYK JABŁOŃSKI ■fal®! » MW®!?) i 1 || ^w§S||fP, p||ii iSW* V- ' | |E| .t&Sr, .^1 V mi B Ir I m i - 1 a Bm Pili 11111 PJ- JPmp iwy1 mtmm /i Rok meteorologicznych anomalii WARSZAWA (PAP). Rok 1974 — zwany przez meteoro logów „najdziwniejszym rokiem stulecia" kończy się tak samo dziwnie, jak się za czął. W przededniu Sylwestra przeszła nad Warszawą prawdziwa, wiosenna burza z piorunami i opadem gradu. Grudzień przyniósł też inne niespodzianki — silne deszcze i falę ciepła w cza- sie świąt. 26 XII notowano w zachodniej Polsce tempera tury powyżej 12 st., a w po zostalej części kraju — powyżej 10 st. Jednocześnie szybko przesuwający się niż nad południowym Bałtvkiem spowodował silną wichurę Wiatry osiągały w porywach znaczne prędkości m. in. do 37 m na sek. w rejonie Wro sek cławia i ok. 28 m na w okolicach Warszawy. W ciągu całego roku 1974 pogoda była zupełnie nietypowa. Zaczęło się fala ciepła w styczniu i lutym Notowa no te? rekordowe -deszcze z' mowe Bardzo ciepły i wyją' kowo suchv był marzec — ale od kwietnia zaczęły się (dokonczenie na str. 3) IW mm S«SH*3WŁr<- STOCZNIOWCY ZBUDOWALI 671 STATKÓW GDAŃSK (PAP). W Stocz ni Gdańskiej im. Lenina spłynął na wodę kadłub u-niwersalnego drobnicowca o nośności 3.700 tom m/s „El-drid" dla armatora norweskiego. Jednostka ta zamknęła tegoroczny plan wodowań stoczniowców gdańskich. W swojej powojennej historii Stocznia Gdańska im. Lenina przekazała do eksploatacji 671 statków o nOś ności ponad 3 520 tys ton. Dla największego swego od biorcy bandery ZSPT? stocz niowc.y gdańscy zbudowali 475 statków o tonażu 2.586 tys DWT. r o j&£ Jak przewiduje IMiGW, dziś w kraju będzie zachmu rżenie duże z większymi przejaśnieniami. Miejscami przelotne opady deszczu lub śniegu W godz. popołudniowych na zachodzie kraiu wzrost zachmurzenia do całkowitego i miejscami opady deszczu o charakterze ciągłym. Temp. maks, od 0 st. na północnym wschodzie do ok. 6 st. na południowym za chodzie. Wiatry dość silne z kierunków północno-zacHbd-nich. Strona 2 WYDANIE NOWOROCZNE G/os Koszaliński nr 365 (1 (7227-81 A W NOWOJORSKIEJ siedzibie ONZ podpisane zostało po rozumienie, osiągnięte po dwóch tygodniach rokowań, o przywróceniu stosuńków dyplomatycznych między Kubq i Wenezue lq. Stosunki między obu krajami zostały zerwane w 1961 r. Coraz więcej państw latynoamerykańskich zgłasza swojq go towość do przywrócenia stosunków dyplomatycznych z Kubą. Oczekuje się, że w przyszłym miesiqcu uczyni to m. in. Koium bia. A W DNIACH od 31 stycznia do 6 lutego 1975 r. w Belgradzie odbędzie się konferencja parlamentarzystów z krajów europejskich, wchodzących w skład Unii Międzyparlamentarnej. A BRYTYJSKI minister spraw zagranicznych, James Callag-han odleciał w poniedziałek do stolicy Zambii - Lusaki, będą cej pierwszym etapem jego 12-dniowej podróży po sześciu kra jach afrykańskich, w których szef dyplomacji brytyjskiej będzie badał możliwości znalezienia rozwiązania problemu rodezyj-skiego. Oprócz Zambii minister Callgham złoży wizyty w Botswanie Malawi, Tanzanii, Kenii i Nigerii. A GABINET króla Jordanii poinformował w poniedziałek, ie w dniach 6-8 stycznia złoży oficjalną wizytę w^Jordanii cesarz Iranu, Mohammad Reza Pahlawi, wraz z małżonką. W TELEGRAFICZNYM A W RAWALPINDI poinformowano oficjalnie, że na skutek trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło Pakistan 28 grudnia zginęło ok. 4.700 osób. A W ZWIĄZKU ze zbliżającym się terminem wprowadzenia przez Stany Zjednoczone wolnej sprzedaży złota (od 2 stycznia) cena uncji tego kruszcu na giełdzie londyńskiej osiągnęła w poniedziałek rekordowy poziom 198,25 dolara. Na giełdzie w Zurichu kurs złota doszedł do 198 dolarów za uncję. A Z PARYSKIEGO mieszkania architekta amerykańskiego, Cartiera, skradziono 47 płócien wartości 5 min franków. Kolekcja obrazów składała się głównie z płócien malarzy francus kich, takich jak: Picasso, Corot, Gauguin, Touiouse-Lautrec i Daumier. A KORESPONDENT agencji Reutera donosi ze stolicy Laosu Vientiane, że przedstawiciele rzqdu królewskiego oraz zbuntowanych oddziałów, wojsk rządowych, które zajęły stolicę prowincji Ban Houei Sai osiągnęli porozumienie. Przewiduje ono, że zbuntowane oddziały wycofają się z tego miasta, które zaję ły w ubiegły wtorek. Do miasta wkroczą wierne rządowi oddziały policji i wojska. A W NOCY z niedzieli na poniedziałek został ponownie Jed nomyślnie wybrany na stanowisko przewodniczącego Komitetu Centralnego Kongijskiej Partii Pracy, mjr Marien Ngouabł. Tym samym objął on również stanowisko prezydenta Ludowej Republiki Konga na następnych 5 lat. A OKOLICE głównego miasta Alaski, Anchcrage, nawiedzi ło w niedzielę trzęsienie ziemi o sile 4,8 st. wg skali Richtera. Kolejne wstrząsy zanotowano w poniedziałek nad ranem. -Srak doniesień o stratach. A GRUPA uzbrojonych przestępców dokonała w ponledzia łek zuchwałego napadu na jeden z urzędów miejskich. Łupem ośmiu bandytów padło 150 milionów lirów, przeznaczonych na wypłatę poborów pracownikom tego urzędu. Po dokonaniu rabunku napastnicy zbiegli samochodami. PROBLEMY BLISKIEGO WSCHODU Przełożenie terminu wizyty L. Breżniewa w Egipcie, Syrii i Iraku MOSKWA, KAIR (PAP) Podano oficjalnie do wiadomości, te zgodnie z porozumieniem miedzy przywódcami Związku Radzieckiego oraz Egiptu, Syrii i Iraku powzięto decyzję o przełożeniu na okres późniejszy przewidzianych na sty czeń 1975 r. wizyt w tych krajach sekretarza generalnego KC KPZR, LEONIDA BREŻNIEWA. Nowy późniejszy termin tych wizyt zostanie uzgodniony przez strony. W poniedziałek odbyło się spotkanie ministra spraw zagranicznych ZSRR, Andrie ja Gromyki z ministrem spraw zagranicznych ARE, Ismailem Fahmim. Podczas rozmowy, która upłynęła w przyjacielskiej atmosferze, kontynuowano omawianie zagadnień, będących przedmiotem wzajemnego zainte resowania. Minister obrony ZSRR, marszałek AndrieJ Greczko przyjął w poniedziałek ministra wojny ARE, generała Abd-el-Gbani Gamazieg© i przeprowadził z nim przyjacielską rozmowę; Minister spraw zagranicznych ARE, Ismail Fahmi o-raz minister Gamazi przeby wają w Związku Radzieckim od 28 grudnia. W nledzie lę zostali oni przyjęci przez sekretarza generalnego KC KPZR, Leonida Breżniewa. W Egipcie trwają przy go towania do zapowiedzianej na 8 stycznia 1975 r. wizyty cesarza Iranu, R«zy Pahla-wiego Agencje prasowe wzra cają uwagę na zacieśnianie stosunków między Egiptem a Iranem w ostatnich latach.,: Sytuacja w PARYŻ (PAP). Jak donosi AFP, rozpoczęte 28 grudnia w Asmarze rozmowy między delegacją rządu etiopskiego a przedstawicielami prowincji Erytrea, były kontynuowane przez cały dzień 29 grudnia. Mają one na celu' uregulowanie sporu między tą prowincją, domagającą Się autonomii a władzami centralnymi. , Jak podał ukazujący się w języku włoskim dziennik Jl Guotidiano Eritreo", szef delegacji etiopskiej minister informacji Imru oraz inne towarzyszące mu osobistości, spotkali się już z 345 przedstawicielami lokalnej społeczności. Według dziennika, minister Imru po przybyciu do stolicy Erytrei powiedział, że Tymczasowa Rada Wojskowa ma zamiar powołać autonomiczną administrację we wszystkich 14 prowincjach byłego cesarstwa. : li Cmentarzysko samochodów Rzymie. Jak widać, władze POWRÓT Z DŻUNGLI TOKIO (PAP). Były żołnierz cesarskiej armii japońskiej, 57-letni Teruo Na kamura, przybył w niedzie lę z indonezyjskiej wyspy Morotai (na Molukkach) do Dżakarty. Jak informowaliśmy, na wyspie tej wykryli go lotnicy indonezyjscy. Nakamura przebywał tam od ubiegłej wojny. Był przekonany, że wyspa Morotai jest nadal opanowana przez wojska amerykańskie. Do ostatniej chwili miał ze sobą karabin z bag netem i 18 nabojami. Lekarz, który poddał Na-kamurę, badaniom stwierdził, że stan jego zdrowia nie budzi obaw. na zapleczu fragmentu słynnych Murów Aurellana w miejskie niezbyt gię troszczą o zabytki. CAF-AP ......................................... in......hi i.....................................i-....... enu™ Statystyczny portret KOMENTARZ KUBANCZYKA POD AUSPICJAMI Centralnego U-rżędu Planowania trwają obecnie na Kubie prace, związane z ogólno narodowym przeglądem struktury dochodów i wydatków ludności. Rozpoczęte w listopadzie bada nia ankietowe zostaną zakończone w stycz niu 1975 roku. Sondaż ma dostarczyć informacji, które w przededniu pierwszego Pięcioletniego Planu Rozwoju na lata 1976 —1980 posłużą do opracowania średnio-i długoterminowych przedsięwzięć gospodarczych kraju. Kubańscy planiści zamierzają podjętą Inicjatywę kontynuować — tak, aby przy śzłe badania odbywały się stale — podobnie jak w innych krajach członkowskich Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Pierwszego przeglądu dochodów ludności dokonano na Kubie wprawdzie w kwietniu 1972 roku, ale jego celem było stworzenie mocnej podstawy dla polityki państwowej w dziedzinie płac, cen i opie ki społecznej, ówczesny sondaż ograniczył się tylko do kontroli dochodów obywateli, zaś wyciągnięte wnioski miały dość wąski zakres; ograniczyły się do niektórych tylko kwestii demograficznych, gospodarczych i społecznych. Obecnie prowadzona badania mają na celu ustalenie dochodów i wydatków w odniesieniu do poszczególnych rodzin, a także w przeliczeniu na osobę. Do końca stycznia ankieterzy — przy pomocy szczegółowych kwestionariuszy — przebadają 31 tysięcy 186 rodzin na terenie całego kraju. Inne działy ankiety mają dać obraz struktury ludnościowej i wydatków ze spo łęcznego funduszu spożycia (różnego rodzaju zapomóg i świadczeń ze strony pań stwa). Informacja o wydatkach obejmuje z ko lei koszt opłat za mieszkania, wydatki na żywność — w domu i poza nim, wydatki na energię elektryczną, odzież papierosy, lekarstwa, komunikację, ńa napoje alkoho lowe, wypoczynek i rozrywki. W swoim przemówieniu przed rokiem na XIII Kongresie Pracy premier Fidel Castro oświadczył, że ogólny dochód z płac wszystkich kubańskich pracowników wyniesie w roku 1974 — łącznie z koszta mi na opiekę społeczną — około 570 milio nów pesos. Mówiąc krótko, badania prowadzone przez Centralny Urząd Planowania mają dać obraz prawdziwej sytuacji ekonomicznej 9 milionów mieszkańców Kuby. FRANCISCO RAMIREZ Niebezpieczne kaprysy pogody w NRD i RFN BONN, ' BERLIN (PAP). Wiatr wiejący z szybkością 120—130 km/godz. a w pory wach osiągający nawet 165 km/godz., spowodował w nie dzielę duże szkody w RFN i NBD. • W górach Harcu, leżących na granicy RFN i NRD, dwie osoby poniosły śmierć. Na autostradzie Harnburg--Lubeka 21-letni kierowca, nie panując w trudnych warunkach atmosferycznych nad samochodem, uderzył w filar mostu i poniósł śmierć w płonącym pojeździe. Wiele szlaków zostało zatarasowanych przez powalone drzewa. Utrzymujące się nieprzerwanie od kilku dni ulewy spowodowały niebezpieczny przybór wód w wielu rzekach. Na Menie mu- siano zawiesić komunikację. W Hamburgu poziom Łaby podniósł się o 2,5 metra powyżej normalnego poziomu. W Alpach bawarskich u-trzymuje się prawie wiosen na temperatura (10—14 st.) Deszcze popsuły wielu urlopowiczom wakacje zimowe. Amatorzy narciarstwa nie zna leźli praktycznie nigdzie warunków do uprawiania tego sportu. Nawet na najwyższych szczytach Schwarzwaldu nie ma śniegu. W wielu regionach NRD komunikacja kolejowa i samochodowa została przerwana. Wichura wyrządziła szko dy również w stolicy NRD. W powiecie Prenzlau (pół nocna część NRD) wyrwane przez wiatr drzewo z korze niami zabiło kierowcę. Kissinger najpopularniejszym Amerykaninem WASZYNGTON (PAP). Już drugi kolejny rok sekretarz stanu USA Henry Kissinger okazał się Człowiekiem cieszącym się największą popu larnością w społeczeństwie amerykańskim Kolejne miej sca w dorocznej ankiecie instytutu Gallupa, w której Amerykanie odpowiadali na pytanie, jakiego człowieka najbardziej podziwiają, zajęli: znany kaznodzieja pastor Billy Graham, prezydent Gerald Ford i sśnator Edward Kennedy. W pierwszej dziesiątce nie ma żadnego obcokrajowca, podczas gdy w ubiegłym roku znajdował się wśród pierwszych dziesięciu papież Paweł VI. Poza pastorem Grahamem znaleźli się wśród tych dzie sięciu wyłącznie politycy. LIKWIDACJA BAND PORYWACZY W MEDIOLANIE RZYM (PAP). Oficjalni® podano do wiadomości o wielkim sukcesie policji wło skiej w walce z groźnymi bandami porywaczy. Zidentyfikowano wszystkich dziewięciu członków gangu, który porwał 28-let.niego syna mediolańskiego producenta samochodów Luigiego Gen-hiniego i siedmiu członków bandy, która uprowadziła 11-letnią córkę mediolańskiego jubilera, Nicolettę di Nardi. Policja aresztowała sześciu członków obu gangów i jest na tropie pozosta^ łych. Luigi Genhini był przetrzymywany przez miesiąc i zwolniony po zapłaceniu okupu w wysokości 500 min lirów. Nicolettę bandyci przetrzymywali 18 dni i zwrócili ją rodzicom po o-i trzymaniu 400 min lirów. Porozumienie z zamachowcami w Nikaragui? NOWY JORK (PAP). Rzecz nik prezydenta Nikaragui, Efraim Huezo, oświadczył dziennikarzom, że przedstawi ciele władz tego kraju prowadzący rokowania z zamachowcami, którzy uprowadzili grupę zakładników, w tym dwóch członków rządu i ambasadora USA, zdołali osiągnąć wstępne porozumienie. Według rzecznika, zama WE WŁOSZECH PLUS 24 STOPNIE C. RZYM (PAP). We Włoszech panuje już nie wiosen na, ale letnia pogoda. W nie dzielę słupek rtęci w niektórych rejonach Włoch pod niósł się do 24 stopni. Wysoka temperatura była przy czyną pożaru lasów. Największe spustoszenie uczyni ły pożary w północno-zachodniej części Włoch« chowcy wyrazili zgodę na zwolnienie w poniedziałek po zostałych zakładników i 0-puszczenie kraju w zamian za zwolnienie grupy więźniów politycznych. W nocy z niedzieli na poniedziałek główny mediator arcybiskup Managui, Miguel Ovando y Bravo, uzgadniał z zamachowcami ostatnie szczegóły. Korespondent a- gencji Reutera pisze, że arcy biskup zgodził się towarzyszyć porywaczom, aby zagwa rantować im bezpieczeństwo. Podobne propozycje zgłositi również ambasadorzy Meksy ku i Hiszpanii w Nikaragui. Trwają również rokowania na temat wysokości okupu, jakiego domagają się zamachowcy. : . f Dnia 27 grudnia 1974 roku zmarł, w wieku 68 lat PAWEŁ TARLACH nasz Najukochańszy Mąż i Tatuś Pogrzeb odbędzie się 31 grudnia 1974 r., o godz. 14, na Cmentarzu Komunalnym \y Koszalinie, o czym zawiadamiają pogrążeni w głębokim smutku ZONA i DZIECI Cios Koszaliński nr 365/1 (7227-8) WYDANIE NOWOROCZNI Strona 3 ZA NASZĄ MŁODOŚĆ! (dokończenie ze str. 1) Jesteśmy społeczeństwem krytycznym. Czy jest to wada — czy też zaleta? Jeżeli krytycyzm wiąże się 2 aktywną postawą w walce ze złem, jeżeli stanowi ostrze przeciw przejawom nieudolności, braku kompetencji, jeżeli skierowany jest przeciw biurokracji, ważniactwu, prze jawom samozadowolenia — zasługuje tylko na uznanie. Tak zresztą traktuje tę cechę partia, csego liczne przykłady zawarte są w różnych dokumentach partyjnych, opracowanych w ostatnich czterech latach. U progu Nowego Roku można chyba powiedzieć, że sytuacja, w jakiej znajduje się dziś nasz kraj, dzięki twórczej myśli politycznej partii i działalności całesro narodu — otwiera szeroko okna Polski na oały świat. Wiążą się z tym niezwykle ważne konsekwencje. W sferze gospodarczej oznacza to wielką szansę zdynamizowania naszego postępu ekonomicznego przy umiejętnym wykorzystywaniu instrumentów handlu zagranicznego i elastycznym reagowaniu na światowe koniunktury rynkowe. Ta szansa oznacza jednak również konieczność liczenia się z konsekwencjami naszych coraz szerszych powiązań x zagranicą i planowym nastawianiem całej naszej gospodarki na jak najkorzystniejszy udział w światowym handlu i światowym podziale pracy. Wznosząc toast za naszą młodość myślimy także o jutrze. Podstawą naszego optymizmu są dotychczasowe rezultaty naszej pracy, są korzystne powiązania naszej gospodarki z Krajem Rad i wszystkimi państwami RWPG, jest rozwijająca się współpraca z państwami o odmiennych ustrojach, dla których staliśmy się atrakcyjnym partnerem. # A więc — za naszą prężność, młodość, świadomość i nowatorstwo. Rok meteorologicznych anomalii PŁYŃ PO MORZACH... Wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującym zwyczajem. Była matka chrzestna, butelka szampana i wodowanie chociaż mniej efektowne bo tylko na zapadni. Bał tycki trawler, któremu matka chrzestna Leokadia Siewert nadała nazwę „Władysławowo 300" opadał powoli aż dotknął powierzchni wody i rozpoczął kołyszący żywot. Upłynie jeszcze kilka miesięcy żmudnej pracy przy montażu silnika i wyposażeniu zanim wypłynie w pierwszy rejs pod banderą władysławowskiego „Szku-nera". Moment wodowania przeżywali szczególnie nie tylko jego budowniczowie, ale także pracownicy Biura Projektowo-Konstrukcyjnego, którzy są twórcami koncepcji i projektu technicznego tego nowoczesnego statku (wl) Fot. Ireneusz Wojtkiewicz Osiggnięcia 1974 roku dobrą podstawą do realizacji przyszłorocznych zadań (dokończenie ze str. 1) chł-ody, które trwały przez cały maj, czerwiec i lipiec. Zbliżony do normalnego był tylko sierpień. Dalej nastąpiła chłodna i deszczowa jesień. Listopad i grudzień by ły cieplejsze, niż normalnie. Takiego nagromadzenia wie lu różnych anomalii pogodowych w ciągu jednego roku — nie notowano do tej pory w kronikach meteorologicznych. Meteorolodzy próbują tłumaczyć anomalie pogodowe wzrostem temperatury na półkuli północnej —' co powoduje spadek różnicy ciśnień pomiędzy strefą arktycz ną a obszarami równikowymi. Ma to wpływ na zakłócę nia i osłabienia ruchów cie- płego i zimnego powietrza między równikiem a biegunami — co powoduje m. in. przesunięcie strefy subtropikalnych deszczów bardziej na północ. Warto przypomnieć, że podobne anomalie pogody wystąpiły na całym świecie. W Australii nastąpiło odwrócenie pór roku — w okresach suchych padały deszcze, a w porze deszczowej panowała posucha. Na Grenlandii obserwowano latem 1974 r. upa ły sięgające powyżej 25 st.' zaś wczesną jesienią nawiedziła Meksyk fala mrozów. W Arktyce tegoroczna zima była znacznie cieplejsza, niż normalnie, a latem zdarzały się okresy upałów przeplata nych silnymi ochłodzeniami. (dokończenie ze str. 1) tii i sztandarami FJN. Prze de wszystkim zaś musi to być rok generalnych porząd ków w całym województwie by Ziemia Koszalińska na 30-lecie swego powrotu do Ludowej Ojczyzny radykalnie na lepsze zmieniła swój wygiąd. Potrzeba nam więc — na miarę zadań tego ro ku — dobrej pracy wszystkich instancji i organizacji partyjnych, ogniw administracji państwowej i gospodarczej, organizacji społecz nych. Potrzeba także wzmóc nienia odpowiedzialności za powierzone zadania i funkcje, wzmocnienia wymogów w stosunku do sie bie i swojej pracy, Niezbęd ne jest kształtowanie i umac nianie pryncypialnych, a jed nocześnie życzliwych, serdecznych i przyjacielskich stosunków między ludźmi, wśród aktywu i w zespołach kierowniczych. Jestem przekonany — stwierdził na zakończenie ■ mmi; ii........... i im...............wilii......i......mm mu tow. Władysław Kozdra — że rok 1975 będzie rokiem dalszych sukcesów w rozwoju społeczno-gospodarczym województwa, że aktyw polityczny i społeczno -gospodarczy oraz wszyscy ludzie pracy regionu dołożą wysiłku, by czekające nas zadania w pełni zrealizować i przekroczyć. Na spotkaniu egzekutywy KW z I sekretarzami KP dyskutowano o wynikach roku mijającego, zadaniach na rok przyszły oraz o przygotowaniach do zbliżających się powiatowych konferencji partyjnych. Wyniki i aktualne problemy rolnictwa oraz najważniejsze kierunki działania w roku przyszłym w tej dzie dżinie gospodarki przedstawił sekretarz KW, tow. Jerzy Chudzikiewicz. Swoimi spostrzeżeniami i uwagami dzielili się również I sekre tarze KP: z Białogardu — tow. Mieczysław Wójcik, z Wałcza — tow. Mieczysław Lepczyński, Złotowa — tow. Feliks Barfearo- wicz, Człuchowa — tow. Antoni Nowak, Koszalina — tow. Waldemar Czyżewski. Podkreślali oni wydatne osiągnięcia rolnictwa w swoich powiatach i dobre wyniki w przemyśle i budownictwie, a także w kon kursie „Gmina mistrz gos podarności" oraz wskazywali na występujące jeszcze słabości i niedomagania Relacjonowali także stan przygotowań do powiatowych konferencji partyjnych oraz mówili o sposobach realizacji przyszłorocz nych zadań. W toku spotkania egzekutywy KW z gronem dzia łączy administracji państwo wej wystąpili również wojewoda koszaliński tow. Stanisław Mach i II sekre tarz KW PZPR tow. Jan Urbanowicz, koncentrując się na roli i zadaniach administracji państwowej i gospodarczej w realizacji zadań roku 1975. A. Cz. TRZECI BLOK „DOLNEJ ODRY" WŁĄCZONY DO SIECI ENERGETYCZNEJ SZCZECIN (PAP). W elelć trowni „Dolna Odra" pod Gryfinem po kilkudniowych próbach, włączono 30 grudnia do krajowej sieci energetycznej trzeci z kolei blok energetyczny o mocy 200 megawatów. W ten sposób zrealizowano zobowiąza nie budowniczych o przeka zaniu do eksploatacji w 19741 trzech bloków energetycznych po 200 megawatów każdy. Jest to duży sukces, za którym kryje się wytężo na praca wszystkich budów niczych oraz młodej załogi elektrowni. Trzeci blok, podobnie jak dwa poprzednie, włączony został do eksploatacji o po nad 6 miesięcy wcześniej niż planowano. PP „CENTRUM" ZAMIAST DOMÓW TOWAROWYCH WARSZAWA (PAP) Zgod nie z uchwałą Rady Ministrów likwidacji ulegnie do tychczasowe Zjednoczenie Domów Towarowych. Od 1 stycznia utworzone zostaje ogólnokrajowe przedsiębior stwo Państwowe Domy Towarowe, „Centrum" z woje wódzkimi oddziałami działającymi na własnym rozra chunku gospodarczym. Ocenia się, że z końcem przyszłego roku nowe przed siębiorstwo skupiać będzie 75 dużych obiektów handlo wych. DODATKOWY MILIARD LEŚNIKÓW I DRZEWIARZY WARSZAWA (PAP) Resort leśnictwa i przemysłu drzewnego, który 28 grudnia wykonał tegoroczne zadania, dostarczył do końca roku do datkową produkcję wartości ok- 1 mld zł. Zakłady przemysłowe pod ległe temu resortowi uzyska ły w porównaniu z 1973 r. znaczny wzrost produkcji, wynoszący 12,8 proc. Największy postęp poczyniło meblarstwo; wyprodukowano meble o łącznej wartoś ci ok. 16 mld zł czyli o 27 proc. większej od ubiegłorocznej. Znacznie poprawiło się zaopatrzenie rynku w artykuły wytwarzane przez zakłady resortowe Dostarczo no na rynek o blisko 20 proc. więcej wyrobów niż w minionym roku Nastąpił wydatny, bo blisko 3-krot ny wzrost dostawy artykułów nowych i ulepszonych. BĘDZIE WIĘCEJ GAZUI „Złote mikrofony" dla najlepszych W ostatnich dniach rozstrzygnięto ogólnopolski konkurs na plakat na temat „Oszczędność w gospodarce materiałowej", w którym mogli brać udział zarówno plastycy zawodowi, jak i amatorzy. Na konkurs wpłynęło 101 prac; pięćdziesiąt od plastyków i pięćdziesiąt jeden od amato rów. Nadesłano wiele ciekawych propozycji. Na zdjęciu: pierwsza nagroda w klasie amatorów — autor Zbigniew Kucia z Siemianowic. CA7 — SeEo •— telefot© WARSZAWA (PAP) Jury dorocznej nagrody krytyki radiowej przyznało po raz siódmy „Złote mikrofony" twórcom szczególnie zasłużonym dla rozwoju polskiej radiofonii w okresie półwiecza jej istnienia oraz 30-lecia działalności w Polsce Ludowej. Tegorocznymi laureatami ..Złotego mikrofonu" są: Tadeusz Byrski — współtwórca i reżyser Teatru Pol skiego Radia; Marian Domański — za wzbogacenie fpnoteki PR nagraniami muzyki ludowej; Jacek Fedorowicz — za inwencję autorską i wykonawczą w programach rozrywkowych; Stanisław Grochowiak — za osiągnięcia w dziedzinie siu chowisk radiowych; Jacek Kalabiński — za twórczość publicystyczną na antenie PR; Maria Kuncewiczowa — autorka pierwszej w historii radiofonii europejskiej powieści radiowej „Dni powszednie państwa Kowalskich" (emitowana w latach 1936—37); Zbigniew Lipiński — dziennikarz związany z Polskim Radiem od lubelskiej „Pszczółki"; Zbigniew Lutogniewski — spiker polskiej radiofonii od chwili jej narodzin w Pol sce Ludowej; Wojciech Maciejewski — reżyser Teatru PR; Józef Mayen — autor prac z dziedziny estetyki radiowej; Lech Miklaszewski — popularyzator muzyki wśród młodych słuchaczy; Stanisław Miszczak — współtwórca projektów nowych rozgłośni radiowych, m. in. Centrum RTV: Andrzej Pruski — realizator radiowy; Teresa Siedlarowa (Kraków) — autorka reportaży dla dzieci i młodzie- ży; Adam Tomanek (Lublin) — reporter radiowy; Bolesław Urbański za współudział w odbudowie rozgłośni radiowych i wprowadza nie nowych technik produkcji programów; Helena Wielowieyska — autorka programów z zakresu publicystyki kulturalnej.; Wła dysław Żesławski — za dzia łalność literacką i organizacyjną, m. in. kierowanie redakcją powieści „Matysia kowie" i podejmowane przez nią inicjatywy społeczne; zespół autorski audycji roz rywkowych programu III: Maria Czubaszek, Stefan Friedman, Jacek Janczarski. Jonasz Kofta, Krzysztof Kozłowski, Adam Kreczmar Jerzy Markuszewski, Jan T. Stanisławski, Marcin Wolski — za nowatorstwo form i treści audycJL, PŁOCK (PAP). Zakończę nie remontu instalacji kra-kingu w płockim kombina cie wpłynęło na znaczną poprawę zaopatrzenia krajowych odbiorców w gaz ziem ny w butlach powszechnie używany w gospodarstwach domowych, szczególnie na wsi. Obecnie z Płocka do centralnych rozlewni na tere nie całego kraju dostarcza się takie ilości propan-butanu dziennie, które pozwala ją dystrybutorom, po zaspokojeniu aktualnych potrzeb odbiorców, na utworzenie własnych rezerw. Także w magazynach kombinatu w ce lu zapewnienia rytmicznych dostaw zgromadzono pewne rezerwj tego paliwa. Strona 4 WYDANIE NOWOROCZNE Głos Koszaliński nr 365/1 (7227-8) ROK OWOCNYCH KONTAKTÓW =____I Czy nasza dyplomacja może zaliczyć mijający rok do udanych? Na pewno tak. Nikogo nie trzeba przekonywać o doniosłości wizyty I sekretarza KC PZPR, Edwarda Gierka, w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, czy też Edwarda Gierka i premiera Piotra Jaroszewicza w Finlandii. Ale to są tylko dwie z całej serii oficjalnych wizyt państwowych, jakie składali przywódcy naszego kraju w tym roku, bowiem oprócz dwóch wymienionych krajów, nasze delegacje odwiedziły także Tran, Austrię, Bułgarię, Rumunię, ZSRR i Węgry. Jeżeli do tego dodamy serię spotkań nieoficjalnych, jaka miała miejsce w mijającym roku i liczne wizyty, jakie w naszym kraju składali przedstawiciele zaprzyjaźnionych państw, to śmiało można stwierdzić, iż był to dla naszej dyplomacji pracowity rok — kolejny etap umacniania polskiej linii polityki zagranicznej. Albowiem, jeżeli przyjrzymy się trasom podróży naszych przywódców, rzuca się w oczy, iż pokrywają się one nieważ rozumiemy się i ponieważ historia nauczyła nas pracować razem W tych dwóch zdaniach zamyka się cały sens wzajemnych stosunków polsko--amerykańskich. Obopólna chęć współpracy oparta na przekonaniu, że mimo różnic ideologicznych należy i trzeba rozwijać wzajemne kontakty w imię dobrze pojętych interesów narodowych i z racji wspólnych dążeń do pogłębiania procesu odprężenia i pokojowego współistnienia, jaki obserwuje się na naszej planecie, dała owoce. We wspólnym komunikacie Edward Gierek i Gerald Ford zgodnie stwierdzili, iż istnieje wiele dziedzin, w których oba kraje mogą wnosić wkład do utrwalania pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego i wyrazili zadowolenie z rozszerzenia wzajemnych kontaktów kulturalnych, naukowo--technicznych i gospodarczych. Oczywiście tak jak każda wizyta rządów i ta miała wiele aspektów natury propagandowej, a jeżeli weźmie się pod uwagę, że w Stanach Zjednoczonych mieszka kilka milionów obywateli pol- Edward Gierek w czasie rozmowy z Geraldem Fordem podczas pobytu w USA. a kierunkami prowadzonej przez nasz kraj polityki zagranicznej, bowiem był to rok umacniania więzi ze wspólnotą państw socjalistycznych, dalej, rozszerzania współpracy z wysoko rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi, w oparciu 0 zasadę pokojowego współistnienia 1 współpracy państw o przeciwstawnych systemach społeczno-politycznych i wresz cie z Trzecim Światem. Zacznijmy od najważniejszej dla naszej dyplomacji wizyty, jaką była bez wątpienia podróż Edwarda Gierka do Stanów Zjednoczonych. Najważniejszej z kilku powodów. Po pierwsze, nigdy jeszcze w historii Polski Ludowej nie bawił w USA tak wysokiej rangi polityk polski. Po drugie, było to pierwsze spotkanie nowego prezydenta USA — Geralda Forda — z przywódcą państwa socjalistycznego i wreszcie po trzecie, owocem tej wizyty jest dynamiczny wzrost wzajemnych obrotów, który w 1976 roku ma osiągnąć miliard dolarów, a w cztery lata później 2 miliardy. Jeżeli zważy się, iż obecnie zamyka się sumą 700 tysięcy dolarów, to postęp będzie ogromny. Kiedy poprzedni prezydent Stanów Zjednoczonych bawił w czerwcu 1972 roku z wizytą w Warszawie, E. Gierek powiedział: Witam przedstawiciela narodu, z którym łączą nas liczne tradycje.' Amerykański prezydent G. Ford, witając polskiego gościa w Białym Domu w październiku 1974 roku, wyraził tę myśl następującym zdaniem: Możemy dać przykład wszystkim narodom, po- Delegacja polska (z lewej) i fińska (z prawej) podczas rozmów. skiego pochodzenia, to zdyskontujemy jeszcze jeden jej wymiar. Rozważając skutki wizyty Edwarda Gierka w USA, nie można pominąć przemówienia, jakie I sekretarz KC PZPR wygłosił w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wobec celem jest zachowanie światowego pokoju i zahamowanie wyścigu zbrojeń. Były wkładem w proces odprężenia i dalszym przejawem naszej aktywności na wszelkich forach międzynarodowych, tak jak w kontaktach bilateralnych była nim wizyta w Stanach Zjednoczonych. Nieco inny charakter miała wizyta prezesa Rady Ministrów Piotra Jaroszewicza w Iranie, kraju który w oparciu o ogrom ne zasoby ropy naftowej i płynące z jej eksploatacji dochody, zdynamizował w ostatnich latach swój rozwój gospodarczy. Stał się interesującym partnerem w handlu światowym i kontrahentem liczącym się na rynkach naszego globu. Interesującym również dla naszego haftdlu i przemysłu, tak jak my jesteśmy dla gospodarki Iranu. Znalazło to wyraz we wspólnym komunikacie polsko-irańskim, ogłoszonym na zakończenie wizyty P. Jaroszewicza, w którym szefowie obu rządów wyrazili żywotne zainteresowanie obydwu krajów w rozszerzaniu już istniejących i nowych powiązań handlowych i gospodarczych, obejmujących również kooperację przemysłową, co zostało uwieńczone podpisaniem wieloletnich umów handlowych i płatniczych na lata 1975—79. Pozwolą one na osiągnięcie dynamicznego wzrostu wymiany handlowej i współpracy gospodarczej, co odpowiada interesom i ambicjom obu krajów. Ale wizyta premiera P. Jaroszewicza w Iranie miała, poza gospodarczym, także i aspekt polityczny, bowiem kraj ten od pewnego czasu zaczyna zajmować jedną z wiodących pozycji wśród państw Zatoki Perskiej i wyrasta na potęgę polityczną Azji. Co do tego nie ma wątpliwości, dla- Spotkanle Piotra Jaroszewicza z szachem Iranu, Rezq Pahlavł. ka dominowała w rozmowach, które wykazały jednomyślność poglądów w wielu kluczowych dla Starego Kontynentu problemach, takich jak Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie czy wiedeńskie rozmowy w sprawie redukcji sił zbrojnych w Europie. W ogóle stosunki polsko-fińskie i polsko-austriackie są modflowym wykorzystaniem szansy jaką daje proces odprężenia opartego na pokojowym współistnieniu państw o różnych ustrojach społeczno-politycznyeh. Zgodność poglądów w kluczowych problemach polityk' światowej, szeroka współpraca w wielu dziedzinach życia gospodarczego i politycznego, wzajemna sympatia... Co jeszcze można dodać' Po prostu wizyty były notwierdze-niem tego wszystkiego, a także początkiem dalszej intensyfikacji współpracy. Seria umów gospodarczych regulujących np. sprawy opodatkowania czy zniesienie limitów importowych, to wyższy etap wzajemnych kontaktów, który nie pozostanie bez echa w Europie. Dowód na to, że postulowana od lat przez kraje socjalistyczne idea pokojowego współistnienia jest realizowana. I to z bardzo pozytywnym skutkiem. Mijający rok obfitował także w oficjalne wizyty premiera Piotra Jaroszewicza w krajach socjalistycznych. Odwiedził on Związek Radziecki, Bułgarię, Rumunię i Węgry. Ta seria spotkań z przywódcami państw RWPG była elementem zacieśniania współpracy gospodarczej w ramach tego ugrupowania integracyjnego. W jej wyniku podpisano szereg umów zmierzających do dalszej aktywizacji wymiany handlowej i współpracy gospodarczej, a także wymieniono poglądy na temat kluczowych problemów współczesnego świata. Oczywiście wymieniliśmy tylko najważniejsze pod względem rangi politycznej wizyty, ale już samo to doskonale ilustruje dynamizm naszej pokojowej ofensywy dyplomatycznej, konsekwentne wcie lanie w życie zasad pokojowego współistnienia Ta wzrastająca rola Polski na arenie międzynarodowej wynika z dwóch za<-sadniczych powodów. Po pierwsze z naszej przynależności do współpracy socjalistycznej. Po drugie z sojuszu ze Związkiem Radzieckim Siła naszej każdej inicjatywy jest zwielokrotniona poparciem, jakiego udziela jej ZSRR i pozostałe kraje socjalistyczne. Ponadto nasz rosnący w dynamicznym tempie potencjał ekonomi-? ny stawia Polskę w rzędzie przodujących pod względem dynamiki produkcji orzt-mysłowej krajów świata. Czyni z naszego kraju równorzędnego partnera dla wysoko uprzemysłowionych oaństw świata Polska i jej głos liczy się na arenie międzynarodowej. Taka jest wymowa zagranicznych wizyt naszych przywódców w różnych krajach świata w mijającym roku. (PAI) ZDZISŁAW KAMIŃSKI przedstawicieli 136 krajów zrzeszonych w tej organizacji przedstawił nasz punkt widzenia na kluczowe problemy współczesnego świata. Podkreślił dążenie Polski do zapewnienia trwałego pokoju i zapobieżenia nowej wojnie światowej. „Drogę do tego widzimy — powiedział Edward Gierek — w kontynuacji, dalszym rozwoju i pogłębianiu procesu odprężenia, w walce o to, aby na przekór siłom agresji i zimnej wojny — uczynić go nieodwracalnym... Wielkie znaczenie procesu odprężenia polega również na tym, że sprzyja on ograniczaniu i wygaszaniu lokalnych konfliktów, walce 0 sprawiedliwe rozwiązanie nabrzmiałych problemów zgodnie z zasadami suwerenności, integralności terytorialnej 1 bezpieczeństwa narodów". Słowa, które padły z trybuny ONZ, były jes?cze jednym wykładnikiem naszej polityki zagranicznej, której nadrzędnym tego zacieśnienie kontaktów polsko-irańskich jest ważnym ogniwem naszej polityki zagranicznej na tym kontynencie. USA i Iran nie były jedynymi krajami kapitalistycznymi, jakie w mijającym roku odwiedziły polskie delegacje rządowe. Również Finlandia i Austria gościły p» zed-stawicieli najwyższych władz PRL W pierwszym z nich przebywała nasza dele-.gacja rządowa na czele z Edwardem Gier-kiem i Piotrem Jaroszewiczem, w drugim naszej ekipie przewodził premier. Oba kraje, to tradycyjni polscy partnerzy gospodarczy i polityczni. W trakcie obu wizyt uzgodniono dalszy dynamiczny rozwój wzajemnych kontaktów. Mają one jeszcze jedną wspólną cechę. Są państwami neutralnymi. prowadzącymi politykę pokojowego wsp'listnienia• których stolice są tradycyjnymi miejscam? debat nad klu czow.ymi problemami świata i przede wszystkim Europy. I właśnie ta tematy Ołós Koszaliński nr 383' 7 [7227-3) WYDANIE NOWOROCZNE Strono 5 ślusarz wydziału konstrukcyjnego Fabryki Urządzeń Budowlanych w ICcszalinis KOCZOROWSKI — Od kilkunastu już lat .•pracuję w PUB i choć pra ca nie jest tu lekka, a zakład nie należy do nowoczesnych, to właśnie ostatnio sporo się u nas zmienia. W ciągu tego roku poprawiły się warunki pracy dzięki nowo wprowadzonym rozwiązaniom technicznym i organizacyjnym. Na naszym wydziale uporano się m. in. z uciążliwym problemem transportu wew nętrznego. ciężkich elementów konstrukcyjnych, zainstalowano w hali wentylację. zreorganizowano ' roz- mieszczenie .stanowisk... Cie szy. na3, załogę, dalsza modernizacja i- rozbudowa zakładu, z którą wiążemy ns dzieje na jeszcze lepsze wa runki pracy, zmniejszenie ciasnoty dającej się jeszcze nieco wę znaki. Chociaż wzrosły wymagania i dyscy plina, w minionym roku pracowało się u nas lepiej. To zresztą nie tylko kwestia lepszych zarobków (już przed, rokiem odczuła to większość naszej załogi), ale również lepsza atmosfera w zakładzie sprzyjająca dobrej, rzetelnej i wydajnej pracy, troska o pracowników, stosunki międzyludzkie... Dużą satysfakcję sprawiło naszej załodze odznaczenie zakładu Orderem Sztan daru Pracy I klasy, Wyrobi liśmy sobie dobrą markę i nie można jej zaprzepaścić. Dużo wysiłku włożyliśmy w niełatwe zadania tegorocznego planu, wykonując je kilka dni przed terminem, — W życiu prywatnym mijający rok był dla mnie również pomyślny. Mam dwoje dzieci — syna w VIII klasie i córkę w Liceum Ekonomicznym. Oboje należą do wyróżniających się uczniów, (woj) STANISŁAW REDOSZ brygadzista formy bateryjnej w Zakładzie Produkcji Pomocniczej Betonów Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego le budów w naszym mieście. Często pracowaliśmy po .fajrancief jak trzeba było, to i w niedziele. Sprzyjała nam pogoda. Ubiegłoroczna zima była łagodna, nie mie liśmy więc w produkcji przestojów spowodowanych np. mrozem. To ważne, bo nasz poligonowy zakład mieści się pod gołym niebem. Przez cały rok mieliś my dobrze przygotowany front robót. Przykładaliśmy się do roboty i., miesięcznie „wyciągaliśmy" każ dy po 5 tys, zł. . Jako przewodniczący Rady Oddziałowej mogę stwierdzić, że dbaliśmy w tym roku' nie tylko o właści wą atmosferę i warunki pracy, al#-także ó*wypocży nek ludzi. Zorganizowaliśmy wiele, wycieczek zagranicznych i .krajowych. Nasze autobusy co sobota woziły chętnych do zakładowe go ośrodka nad jeziorem w Łubowie." ' Był to także dobry rok dla naszej rod-ziny. Wnuk Areczek rhowa się dobrze. Wkrótce razem z rodzicami przeprowadzi się od babci i dziadka, do noweso mieszkania, ns które tak bardzo czekali, (mir) — Dobiegający końca rok był dla mnie jednym z naj lepszych a pracuję w budownictwie 17 lat. Nasz tMan produkcyjny wykonaliśmy iuż pod konicc li?to-bsda. T choć, jak to w budownictwie, wciąż mamy kłoooty z materiałami • svp kirni, w tvm roku były one zna^nie mni«i dokunz- li we mi w ubiegłym. Na pracowaliśmy ?ie. ale też i wiamy laa+ysfakcie. 7aan?a-^owanie załogi bvło duże. .Koledzy rozumieli, że na jfotowe elementy czeka wie MARIAN IWASZKIEWICZ mechanik z Kombinatu PGR Sycewice w powiecie słupskim Nasz pegeerowski kombi nat w Sycewicach zamienił się w wielki plac budowy. Powstały dobrze wyposażone warsztaty, zbudowano przedszkole, rzeżnię-masar nię, pięknie urządzono sto łówkę, buduje się nowocze sną oborę na 960 krów, roz rasta się osiedle mieszkaniowe. Ja z żoną i córką przeprowadziliśmy się również ze starego czworaku o glinianych podłogach do no- wego domu. Mieszkanie komfortowe: trzy pokoje, kuchnia, łazienka, ciep-a i zimna woda z kranu, centralne ogrzewanie, w kuch ni gazowa kuchenka trzy-palnikowa. A jak nowe mieszkanie, to i nowe meble, Pracujemy w rodzinie we troje, zarabiamy nieźle, otrzymaliśmy sporą sumę z tytułu funduszu premiowego. Starczyło więc nie tylko na nowe meble ,ale i na lodówkę no i samochód osobowy — syrenkę. Teraz w wolnym po pracy czasie można jeździć do Słupska, do lasu, nad morze... Stale wzrasta- poziom życia w na szych pegeerach. Kilka laj; temu wszyscy mieli ambicję kupować meble na wyśoki połysk, a obecnie kupują sa mochody. Nasz kombinat szybko się rozwija. Uprawiamy co raz więcej jęczmienia, p«ze nicy, buraków, cukrowych, powiększa się pogłowie inwentarza. Otrzymaliśmy bardzo dobry kombajn do zbioru buraków cukrowych toteż w 1975 roku zasiejemy tę roślinę na ponad 10 proc. całego obszaru gruntów ornych, Cukier wysoko stoi na rynkach światowych. burak cukrowy po nadto dostarcza dużo dobrej paszy dla bydła. (1) dyrektor liceum Ogólnokształcqcego im. Wł. Broniewskiego w Koszalinie 4^1 — Rzeczywiście dobry rok. Podjąłem studia pody plomowe w zakresie organizacji i zarządzania oświa tą i miałem okazję zapoznania się z nowymi dziedzinami wiedzy: informaty ką, cybernetyką, co dla hu manisty jest rzeczywiście interesujące. A w szkole? Ściślejsze współdziałanie z gronem pedagogicznym i lepsza współpraca z rodzicami. Po nad siedemdziesiąt cztery procent naszych absolwen-* tów dostało się na wyższe studia. To już sukces. Cieszyliśmy się bardzo, kiedy nasz uczeń, Jerzy Adamski reprezentował nas podczas ogólnopolskich eliminacji olimpiady biologicznej i przyjęty został bez egzami nu na studia. Remont szko ły zakończyliśmy bez straty choćby jednej godziny lekcyjnej. Sądzę, że z tym remontem byłoby znacznie gorzej gdyby nie pomoc młodzieży. Zmywali, czyścili, a nawet szatnię sami remontowali. Poznałem przez to le piej młodzież, nabrałem do niej szacunku i zaufania. Wiem, że potrafi się ona wykazać czynną postawą, jeżeli ma przed sobą konkretną pracę. Taka jest mło dzież w naszej szkole. Wspomnę jeszcze o mojej wielkiej miłości: Państwowym Ognisku Kultury Plastycznej, gdzie od lat prowadzę zajęcia z dziećmi Te kontakty z najmłodszymi dają mi dużo satysfakcji i radości. (jś) EUGENIUSZ JURCZAK szyper PPiUR „Barka" w Kołobrzegu . — Szczególnie pomyślny był dla mnie w pracy zawodowej. Na naszym ,,Koł-164" ustanowiliśmy przecież kolejny rekord Bałtyku w klasie superku-trów budowanych przez u-stecką stocznię. Na Bałtyku łowi wielu znakomitych rybaków, konkuren cja jest duża i rywalizacja zacięta. Złowienie 1.106 ton i ustanowienie rekordu daje dużą satysfakcję. Na „Koł 164" pływam już dwa lata. Odebrałem go ze stoczni w grudniu 1972 r. W ubiegłym roku rekord 1.076 ton ustanowił nasz partner od tuki, zało ga „Koł 163" Jana Madej FRANCISZEK KALISZCZAK indywidualny rolnik ze wsi Malechowo w powiecie słcwieńskim - My, rolnicy jesteśmy zadowoleni. W minionym roku był dobry urodzaj Dopiekła wszystkim jesień, bo częste deszcze utrudnia ły zbiór okopowych, ale i z tym daliśmy radę. W naszej wsi w każdym niemal gospodarstwie przybyło bydła, trzody chlewnej, kilku rolników wzbogaciło się o własne traktory. Wielu buduje nowe lub remontuje stare zabudowania... Ja zakończyłem kompleksową modernizację całej zagrody, za co spotkało mnie wyróżnienie — otrzy małem specjalną nagrodę w wojewódzkim' konkursie „Złotej Wiechy". Wydatko- wałem na modernizację po nad 600 tys, zł, lecz nakład ten .sowicie się opłac.i W gospodarstwie o .obdarzę 16 ha ho.duję teraz 17 sztuk bydła, w tym 8 dojnych krów i spore stado trzody chlewnej, W minionym roku sprzedałem państwu prawie 13 ton pszenicy i jęczmienia. 50 tuczników 125 warchlaków oraz 30 tys. litrów mleka, -Jest to ponad dwa razy więcej, niż dostarczyłem w 1973 roku. Daje mi to nie tylko materialną ale i moralną satysfakcję, że jako rolnik dobrze spełniam swój obowiązek obywatelski. Bardzo ważne, że dzięki modernizacji zagrody i zastosowaniu wielu urządzeń i maszyn przy obsłudze znacznie liczniejszego inwentarza jest teraz o wiele mniej pracy. Pomyślny był rok dla całej mojej rodziny. Wychowaliśmy z żoną ośmioro ' dzieci, sześcioro już się usamodzielniło. Na Wielkanoc ożenił się syn S arri-sław, wraz ze swą żoną pracuje w Malechowie w gospodarstwie jej rodziców. O dzieci nie potrzebujemy się martwić, są pracowite, a kto w Polsce dobrze pracuje ten nie za-T,na biedy. (1) skiego tym razem powiodło nam się. Rok był pomyśl-, ny, bo w zasadzie nie mieliśmy większych kłopotów z naszym kutrem. Staliśmy z powodu awarii tylko dwa razy po 10 dni. W połowie roku, zgodnie z planem, zmieniła się część naszej załogi. Starzy poszli na inne jednostW, do nas przyszli inni. Tamci byli dobrzy, pracowici i ta cy też są ich następcy. Mieliśmy w roku kilka udanych rejsów. W kwietniu. kiedy na Zatoce Pomorskiej. koło Swinouj-^ ścia, pojawiła się ławica % dużych śledzi, w jednym zaciągu uzyskaliśmy 420 skrzynek, to jest około 13 ton! Ten jeden zaciąg wart był, licząc po cenach zbytu, prawie 120 tys.' zł. Łowiliśmy różne ryby. W kwietniu i maju wypuszczaliśmy się daleko na wschód, po 12 do 17 godzin w jedną stronę. Kilka razy udało* tiam się przywieźć po 35 ton szprotów. Rok był też pomyślny w domu. Szczęśliwie wszysdy zdrowi. (w!) ~ Dostarczyliśmy naszemu rolnictwu pierwszą partię nowoczesnych kosiarek rotacyjnych. Realizując uchwałę rządu w sprawie rozwoju produkcji cukru, zakupiliśmy też tech nologię na kombajn buraczany (produkcja od r 1975)* Już te dwa przedsięwzięcia wskazują, że „Fama-rol" staje się producentem nowoczesnych maszyn, że w ten sposób przyczyni się drt unowocześnienia rolnictwa. m Bal % WRONA główny specjalista do spraw postępu technicznego w Zakładzie „Agromet" — ^Famarol^w Słupsku Dobry 'to był również rok w usprawnianiu procesów produkcyjnych. Do najważniejszych osiągnięć zaliczam wprowadzenie do produkcji elementów z tworzyw sztucznych w miej scę tradycyjnych . ze stall Tworzywa sztuczne i. spiekane węgliki pozwoliły nie tylko Doprawić jakość, .ale i zaoszczędzić 50 ton stali i 2.0 tysięcy godzin. Dla mnie osobiście rok ten był. szczególnie ważny. Mając lat 40.. ustabilizowałem pozycję zawodową, mam też satysfakcję z wprowadzenia nowych tech nologii, wymiany przestarzałego Darku maszynowego na nowoczesny, to daje zadowolenie. W rodzinie również stabilizacja na poziomie 2+2.., wreszcie zrealizowałem wie loletnie marzenia — kupiłem samochód. Cieszymy się z tego wszyscy, chociaż nie jest to ani mercedes, czy nawet fiat, ot — po prostu syrena 105, ale j to dla nas znaczy bardzo wiele. (mef) Zdjęcia: J. Lesiak, J. Patan, J. Piątkowski Strona 6 WYDANIE NOWOROCZNI Gtos Koszaliński nr 365 f 1 (7227-8) STALE wydłużała się tego dnia kolejka przed udekorowanym flagami budynkiem przy ulicy Żukowa w Szczecinku. Był pierwszy lipca 1945 roku. W mieście nie brakowało śladów wojennej zawieruchy. Zabite deskami witryny. Papierzyska podrywane' wiatrem. Szkło chrzęszczące pod stopami. A - -tu, =. na ■ Żukowa, odświętna atmosfera. Przybyły władze. Przybył znany wszystkim z dbałości o miasto komendant radziecki — major Iwanow. O godz. 17 Mieczysław Płatos uruchomił projektor. Na e-kranie pierwszego na Pomorzu Zachodnim polskiego kina ukazała się czołówka radzieckiego filmu „Zwycięstwo na południu". Płatos pilnie śledził jakość projekcji. Wszystko musiało iść na medal. Zapewne — bo tak z reguły bywa w momentach szczególnej afektacji — pomyślał też wtedy o drodze, która przywiodła go tu, do kabiny szczecineckiego kina „Wolność". —Obywatele! Prastare polskie zie mie nad Bałtykiem i Odrą wróciły do Macierzy. Ale hitlerowcy, opuszczając je w popłochu, zniszczyli, co mogli. Naszym obowiązkiem jest wró cić im życie... 19-letni Płatos chłonął słowa prelegenta Polskiego Związku Zachodniego. Otwierały szansę udziału w patriotycznej sprawie, a przy tym zapowiadały możliwość realizacji młodzieńczego marzenia. Bo Płatos postanowił już dawno, że będzie pracował w kinie. Zaraził się kinem, gdy jako dwunastoletni dzieciak zaczął zarabiać na chleb, pomagając operatorowi w radomskim kinie „Znicz". W czasie okupacji, pracując w fabryce, w dzia le elektrycznym, starał się przede wszystkim nauczyć tego, co przydą Biu się później w kabinie kina. Spodobało mu się, że nikt tu, na zebraniu, nie obiecywał „na zachodzie" złotych gór. Mówiono o pracy, e trudzie. Poprosił o przyjęcie w sze regi Polskiego Związku Zachodnie-: go. 10 kwietnia odebrał legitymację PZZ nr 2433. Miała dla niego ciężar zobowiązania: jechać. Tak dyktował mu młodzieńczy instynkt. Ufał mu, bo nie zawodził go w okupacyjnych tarapatach. Myślał Płatos, źe Szczecinek', to przedmieście Szczecina. Jak miał myśleć inaczej, skoro tak poinformo wano go w Państwowym... Urzędzie Repatriacyjnym, wręczając mu skie rowanie. Przy końcu kwietnia wyruszył więc na węglarce ku temu miastu. Za pazuchą ściskał bochen chle-^ ba, butlę herbaty i kilka osobistych drobiazgów. Siostry żegnały go łkaniem, jak straceńca. Młoda żona _— zapewnieniem, że podąży za. nim jak tylko będzie można. Przesiadał z węglarki na dach wagonu, z dachu na bufor. Jechał w nieznane, choć okoliczności kusiły do powrotu. Na poznańskim dworcu nasłuchał się plotek o bandach hitlerowskich, które masowo mordują polskich osadników. Stargardzkie perony przypominały biblijną Sodomę w dniu zniszczenia. Szczecin o-kazał sie miastem zamkniętym. Po latach Płatos napisze w pamiętniku: — Psychoza lekceważenia wszystkiego, włącznie ze swoją własnością, ba, życiem, udzieliła się pod wpływem tego, co widziałem, również i mnie. Dlaczego właśnie ja mam iść tam, skąd wielu ucieka — myślałem. — Póki jeszcze głowa na karku, wracam do Radomia. Od Stargardu do Piły jechałem na dachu towarowego wagonu kilkanaście godzin. W Pile. ze zmoczenia, ledwo zlazłem na peron. Morza pilskich ruin nie potrafią opisać. Jednak właśnie tu, w Pile, dowiedziałem się wreszcie o różnicy między nadbałtyckim wielkim portowym miastem a Szczecinkiem. Piątego maja znalazłem się na uporządkowanym, szczecineckim dworcu... Nie bardzo wiedział, co" prawda, jak obchodzić się z rnauserern, kiedy ruszył na pierwszy nocny ob-. chód miasta, ale miną nadrabiał, ile się dało. Przyjął służbę w milicji, bo przekonali go o takiej potrzebie ci sami ludzie, którzy go tu serdecznie przyjęli. Zameldowali w mieście, dali mieszkanie z widokiem na jezioro. No, cóż, trzeba było pilnować porządku w swoim mieście, a czasem pojechać w powiat bronić własności społecznej przed rabunkiem. W wolnych chwilach penetrował Płatos sale i kabiny kin. Były puste. Aż nadszedł moment, w którym drgnęło serce młodego milicjanta. W ratuszowej piwnicy, w stosach rupieci błysnął mu metalowy przed miot. Nie wierzył w pierwszej chwili własnym oczom. Ale to nie halucynacja. To była najautentyczniejsza część projektora filmowego. Radziecki komendant miasta, major Iwanow, z sympatią przyglądał się gołowasemu milicjantowi. Płatos sam nie wiedział, dlaczego właśnie temu człowiekowi poszedł zameldować o swoim znalezisku. Trafił jednak jak najlepiej. Major Iwanow też lubił kino, a poza tym chciał, by Szczecinek jak najszybciej zaczął żyć pełnym życiem. Patrzył teraz na leżący na biurku błyszczący przedmiot i słuchał niepotrzebnych przekonywań, że warto szukać pozostałych części projektora. Złożył podpis na papierze, który otworzył przed Płatosem drzwi wszelkich magazynó.w.. . — To był wspaniały człowiek. Szczecinek bardzo dużo mu zawdzię cza — wspomina dziś Mieczysław Płatos. — Przy jego poparciu szybko skompletowałem zasadniczy sprzęt projekcyjno-dźwiękowy. Major usuwał z drogi wszelkie trudności. Interesował się postępem prac przy u-ruchamianiu kina. Był na próbnym seansie w dniu 15 czerwca 1945, któ ry to dzień można uznać za datę narodzin polskiej kinematografii na Pomorzu Zachodnim. Major załatwiał później przydział filmów z baty woisk radzieckich. On uruchomił dfc załogi kina doskonale zaopatrzę ną stołówkę. Obiady stołówkowe były zresztą przez wiele miesięcy jedyną zapłatą za pracę ośmioosobowej załogi. Zeszli się wokół Płatosa ludzie, którzy tęsknili za kinem: małżeństwa Kozłowskich i Ziętków, Leszczyńska. Szczepański, a przede wszystkim pierwszy kierownik kina, Jan Pawłów. Czyścili, wstawiali szyby, znosili krzesła i inne urządzenia pla cówki. Malowali afisze. Do dziś odczuwa Płatos następstwa choroby, której nabawił się, przebywając godzinami w lodowatej, wypełniającej piwnice wodzie. Trzeba było znaleźć ujęcia wodnokanalizacyjne. Potem kino ożyło. Mieczysław Płatos do dziś zastanawia się, skąd brały się te tłumy widzów. Szczecinek liczył wówczas 8 tys. polskiej ludności. Z dwóch seansów dziennie, trzeba było wkrótce przejść na pięć. W niedzielę kręcono seans po seansie od wczes nego rana. Po „Zwycięstwie na południu", wszedł na ekrany amerykański „Huragan". Przysyłał filmy wypróbowany przyjaciel szczecineckiej „Wolności", por. Tadeusz Ćwikliński z Wytwórni Filmowej Wojska Polskiego w Łodzi. Bileterki jeździły po filmy dó óściennych województw. Zdarzało się, że przywoziły je w workach, nieudolnie zastępujących nieosiągalne pudełka. Kino „Wolność" grało bez dnia przerwy, bez awarii. Niejedną noc spędził kinooperator w kabinie przy konserwacji sprzętu. Nie wolno było zawieść zaufania widzów. Rosły wpływy. Utargi, z braku odpowiedniejszego sejfu, Pawłów i Płatos składali komisyjnie i w wielkiej tajemnicy w... pianinie. Kiedy jesienią przybył do „Wolności" por. Ćwikliński, zabrał do Łodzi skrzynię pieniędzy. Przywiózł wówczas załodze nominacje i zaliczki •— po 460 zł... Przez dwa l#ti uezył się Płstop zaocznie teorii zawodu. Spędzał godziny nad skryptami. W 1949 r. zdał w Szczecinie egzamin przed pań-, stwową komisją. Świadectwo nosi numer 7. W tym samym * cAsie załoga przygotowywała się już do objęcia bardziej reprezentacyjnego budynku. Przeprowadzała remont kina „Przyjaźń", które do dziś służy mieszkańcom miasta. Trzydziesty rok nakłada Mieczy-* sław Płatos na bębny projektorów celuloidowe szpule. Są w nich zaklęte sny, potrzebne ludziom. Prze-, noszą widzów w inne rejony. Wzruszają, bawią, uczą jak żyć. Nie mógłby już Płatos żyć bez tych taśm. Z sentymentem mówi o starych filmach i o dawnych widzach. Po Szczecinku, od kilkunastu lat pracuje w kinie „Bajką" w Darłowie. Jest dumny, że to jedno z pięk niejszych kin w województwie. W Darłowie pracują też jego synowie i rosną wnuczęta. — Mówi się o bakcylu kini. J* wiem, co to takiego — snuje zwierzenia. — Ile wyświetliłem filmów? Nie pamiętam. Obliczyłem jednak kiedyś, że przy projektorach w czasie seansów spędziłem w sumie.-więcej niż sześć lat. Ułożyłoby się z tego razem około 2300 nieprzerwa-. nych dni i nocy. A najdłużej wyświetlałem ostatnio pierwszą część „Potopu". Razem — ponad pięć dni i nocy. Frekwencja przypominała szczecineckie dni sprzed la( trzydziestu. Może pobiję ten życiowy rekord przy wyświetlaniu drugiej części „FotoDu?"- T. FISZBAC5 W ŚWIECIE CELULOIDOWYCH SNÓW Mam re 20 sierpnia, godz. 18.30. Rolnik Marian Nówek ze wsi Dąbrówno (gmina Łupawa) postanowił przed wieczorem wykosić łan owsa. Konną snopowiązałką wyjechał na pole. Do pomocy zabrał najstarszą córkę Wandę, 18 letnią dziewczynę, która zwykle pomagała mu przy zbiorach zbóż. Kiedy maszyna ruszyła, Wanda nieostrożnie chciała usunąć jakieś źdźbła spod stalowych prętów, pozostałe po uprzednim koszeniu. Moment nieuwagi, i pręt zgarniający porwał rękaw fartucha, a ręka wciągnięta w tryby maszyny, obcięta została w połowie przedramienia. Krzyk dziewczyny. Ojciec zatrzymał konie, ale, niestety za późno. To, co zobaczył, było straszne. Nie stracił jednak panowania i natychmiast związał chustką rękę powyżej łokcia. Matka usły- szawszy krzyk córki, pobiegła do miejsca wypadku. Zo baczywszy zwisającą na strzępie skóry rękę dziecka — zemdlała. Wezwano natychmiast pogotowie ze Słupska. Po niespełna 30 minutach Wandę Nówek obejrzał przybyły lekarz, chirurg — Marian Chmielewski. Co mógł w tej sytuacji zrobić? Unieruchomił zmasakrowane szczątki na szynie Kramera, zaaplikował środki znieczulające i „na sygnale" przewieziono ranną do Słupska. Tego popołudnia dyżur w oddziale chirurgii pourazowej pełnił lekarz chirurg — Bronisław Lewicki. — Przywiozłem cl rękę do amputacji, tu nie ma nic innego do roboty —powiedział Marian Chmielewski do dyżurującego kolegi. Pierwsze ogólne badania chorej i stwierdzenie, ie o- gólny stan jest względnie dobry. Przytomna, ze wstępnymi objawami wstrząsu pourazowego,, Wstępie czynności, to leczenie i zapobieganie wstrząsowi, zlecenie natychmiastowych badań laboratoryjnych. Przygotowano także krew do transfuzji. — Dopiero teraz przystąpiłem do badania zmasakrowanej ręki — opowiada chirurg. Nie rozwijając rany, stwierdziłem kompletny brak czucia w palcach, dłoń była kredowo biała. W dalszej ko lejności ustaliłem rozległą ranę szarpaną i ciętą. Przedramię trzymało się na strzępie skóry, szerokości ledwie 2 cm. W tym strzępie mogło być jakieś naczynie krwionośne. Wówczas zdecydowałem, że nie należy natychmiast amputować. Dziewczyna była praworęczna, co u-staliłem w wywiadzie. Zdecydowałem się na ryzyko zachowania ręki. Czy była szansa? Znikomą. O godz. 22 w sali operacyjnej zebrał się zespół operacyjny w składzie: Bronisław Lewicki — operujący, Zbigniew Nerga — asystent, Krystyna Cywińska — anestezjolog oraz pielęgniarki: Anna Kazimierowicz, Alicja Matusewicz i Maria Dem-czyk. Potwierdza się przypuszczę nie, że jedno z naczyń -krwio nośnych, w znacznym stopniu porażone, nie tętniące •— było zachowane. — Będziemy szyli — der cyduje B. Lewicki. W pierwszej kolejności trzeba zespolić kości promieniową i łokciową przedramienia przy pomocy metalu Potem jedna z trudniejszych części zabiegu — zszycie naczyń krwionośnych, następnie zszycie mięśni. Nerwy pozostawiono częściowo do dalszej rekonstrukcji. Wreszcie ostatnia czynność — uzupełnienie brakującej skóry oraz założenie drenów. Zabieg kończy się pełnym unieruchomieniem kończyny. Kiedy wywożono z sali o-peracyjnej Wandę Nówek, jej matka niecierpliwie zapytała: — Przyszyli czy amputowali?. Palce Wandy Nówek już sq sprawne, co widać na zdjęciu. Uśmiech jest również wymowny. Mam rękęl Fot. I. Wojtkiewicz »|_||| n il , i 1 Ml iii I i. Cios Koszaliński nr 365/1 (72Z7-8) WYDANIE NOWOROCZNE Stwio 7 Z inicjatywy kierownictwa KW PZPR rozpoczęto w województwie działania, mające na celu szybszy rozwój warzywnic twa i sadownictwa. W styczniu 1974 r. Wojewódzka Rada Narodowa uchwaliła „Program rozwoju produkcji ogrodniczej i jej zagospodarowania w woj. koszalińskim na lata 1974— -—1990". Jednocześnie na łamach naszej gazety rozpoczęliśmy kampanię „WITAMINY DLA WSZYSTKICH", informując społeczeństwo o inicjatywach w tej dziedzinie i trudnościach. Co już zrobiono, co zaniedbano, o czym zapomniano? . Prawie rok za nami, warto więc sporządzić bilans. Chętnych wielu — drzewek mało Ruszył rozwój sadownictwa. Wiele lat bezskutecznie zachęcano rolników, aby zakładali sady zblokowane, tymczasem tylko w ostatnich kilku miesiącach kilkanaście organizujących takie sady zespołów produkcyjnych powstało na koszalińskiej wsi i już zasadziły drzewka owocowe na obszarze ponad 80 ha. Rozwija się sadownictwo indywidualne. Największy sad, o powierzchni 20 ha, założył Łukasz Traczyk, rolnik z Tarnówki w pow. złotowskim. Dwa sady o łącznym obszarze 26 ha powstały w kółkach rolniczych, około 250 ha nowych sadów przybyło w pegeerach, podległych WZ PGR, ponad 16 tys. drzewek owocowych zasadzono w sadach przyszkolnych. Łącznie wzbogaciliśmy się w tym roku o ponad 400 ha dużych sadów towarowych i o ponad 150 ha plantacji krzewów jagodowych. Jest to więcej, niż powstało w ciągu ubiegłych 15 lat! W programie WRN ustalono, że w latach 1974—1975 powinniśmy założyć 818 ha sadów i jagodników. Zadanie już zostało zrealizowane w 70 proc. Za 3—4 lata nowe sady zaczną owocować i polepszać się będzie zaopatrzenie rynku w owoce; Wszystkie zainteresowane jednostki gos podarcze opracowały konkretne plany na lata 1976—80. Czeka nas w tym okresie trudne zadanie powiększenia powierzchni sadów i jagodników o 5700 ha! Wytypowano gospodarstwa, bada się przydatność gleb, zlecono opracowanie planów urządzeniowych sadów, zamówiono materiał szkółkarski, zapewniono środki finansowe. Już w tym roku mogliśmy założyć 600 ha nowych sadów, gdyż chętnych jest bar dzo wielu, lecz zabrakło drzew. Otrzymaliśmy do dyspozycji, około 160 tys. sztuk, a zamówiono ponad 280 tys. sztuk. Brako wało również krzewów jagodowych. Główny dostawca, Centrala Nasiennictwa Ogrodniczego i Szkółkarstwa stwierdza: „Nie możemy wam dostarczać każdej żądanej ilości materiału szkółkarskiego z innych województw, bo tam też mają swoje programy. Liczcie głównie na to, co wyprodukujecie sami". Tymczasem w województwie produkujemy tyle, co kot napłakał — w tym roku zaledwie 119 tys. sztuk. Główny nasz producent, Stacja Nasiennictwa Ogrodniczego i Szkółkarstwa w Chwiramiu w pow. wj.-| łeckim, w porównaniu z rokiem ubiegłym, zmniejszyła produkcję i nie zapowiada poprawy w przyszłym roku. Brakuje ludzi, brak inwestycji, bo jesień była mokra i trudna itp. Licząc na inne województwa, dla rozwoju własnej produkcji szkółkarskiej straciliśmy cały bieżący rok. Tymr mmmm mmmmm PROGRAM PO ROKU witaminy jesicie nie dla wiimtKich i .......... czasem, aby wykonać plan nasadzeń w latach 1976—1980, potrzeba będzie 2 min drzewek i 2 min krzewów owocowych. Skąd je weźmiemy? Urząd Wojewódzki powinien — wymaga tego sytuacja —- działać szybko i e ner giez nie, aby rozwinąć produkcję szkółkarską w naszym województwie, w przeciwnym bowiem przypadku realizacja programu będzie poważnie zagrożona. Jak d?iałać — to sprawa specjalistów. Inicjatywa, która się liczy- Nadspodziewanie szybko rozwijają się zblokowane plantacje truskawek wokół miast. W Koszalinie zajmują ponad 80 ha i w przysżłym roku będą powiększone do 140 ha, tworzy się je w Wałczu, Karlinie, Bobolicach, Szczecinku, Barwicach, Okonku, Czaplinku... Ta koszalińska inicjatywa, która jest głównie udziałem naszej redakcyjnej kam panii „Witaminy dla wszystkich", upowszechniana jest w wielu innych rejonach kraju. Inicjatywa bardzo udana. Pracownicy przedsiębiorstw, instytucji, zakładów pracy mają coraz więcej wolnych sobót i na 20—25-arowych działkach (w sumie działki tworzą wielkotowarowe, produkcyjne bloki) wraz z rodzinami chętnie szu kają odpoczynku i dodatkowych dochodów. Trzeba się starać, aby takich plantacji było więcej i w każdym koszalińskim mie ście, bo dość jest gruntów PFZ. Można organizować opłacalny eksport, tworzyć bloki uprawy nie tylko truskawek, lecz również malin, porzeczek, agrestu, warzyw, zakładać zblokowane sady. Taki sad, o powierzchni 52 ha, będzie w przyszłym roku zasadzony w Koszalinie. Mamy pewność, że nie zbraknie w nim rąk do pracy przy zbiorze owoców. Kiedy nowalijki? Uczyniony został radykalny krok, by zwiększyć produkcję nowalijek. Kosztem 320 min zł w Karniszewicach pod Sianowem budujemy kombinat szklarniowy, który zajmie 12 ha. Pierwsze dostawy nowalijek z kombinatu spodziewane są wczesną wiosną 1976 roku. Karniszewice będą dostarczać ponad 2 tys. ton szklarniowych warzyw rocznie, co łącznie z dostawami ze szklarni już istniejących oraz budowanych przez ogrodników indywidualnych przekroczy 3 tys. ton — po prawie 4 kg w przeliczeniu na głowę mieszkańca województwa. Skok raptowny, a będziemy budować następne kombinaty, aby zapewnić optymalny poziom spożycia — około 9 kg nowalijek na mieszkańca rocznie. Rzecz w tym, aby produkcja szklarniowa zaczęła docierać do sklepów nie tylko w Koszalinie, Kołobrzegu, Słupsku, Szczecinku i Wałczu, lecz do wszystkich miast, miasteczek, a stopniowo również do pegeerów i wsi. Śmiesznie mało, bo zaledwie 39 ton wczesnych warzyw wyprodukowaliśmy w tym roku w całym województwie pod folią. Więcej produkuje jeden dobry ogrodnik pod Warszawą! Skąd jednak brać namioty z folii? Próżno ich szukać w sklepach ogrodniczych. W cyklu materiałów „Witaminy dla wszystkich" omawialiśmy to zagadnienie, przekazywaliśmy postulat ogrodników, aby produkowano namioty w naszym województwie, apelowaliśmy o pomoc do zainteresowanych wydziałów Urzędu Wojewódzkiego. Jak grochem o ścianę! Namiotów z folii nie było i nie ma. A prócz ogrodników poszukuje ich również liczna w województwie rzesza użytkowników ogrodów działkowych i przydomowych. W pogoni za pietruszką Bardzo źle jest z produkcja warzyw gruntowych. Ludzie mówią: „Program mamy piękny, lecz co z tego, jeśli za marchewką i pietruszką trzeba gonić po sklepach?". Zaopatrzenie w warzywa jest bardzo kiepskie i nie można tego składać tylko na karby nie sprzyjającej, tegorocznej aury. Jak wykazują dane rolniczego spisu czerwcowego, uprawa warzyw w naszym województwie w ubiegłym roku zajmowała 4800 ha, zaś w tym roku zmniejszyła się do 4720 ha! Spisem objęto warzywa w ogrodach działkowych, przydomowych w mieście i na wsi, w ogródkach pracowników gospodarstw państwowych. W polowej, rzeczywiście towarowej uprawie, warzyw mieliśmy niewiele. *najwyżej 1,5 tys. ha, z czego większość stanowiła kapusta. Tymczasem w programie ustalono, że tegoroczny obszar towarowej uprawy warzyw winien wynosić 5400 ha! Nie wykonano tego zadania nawet w 30 procentach. Zaopatrzenie w marchew uratowało kilka gospodarstw państwowych, które zasiały tę roślinę bynajmniej nie z myślą o karmieniu ludzi, lecz cieląt. Dopiero pod naciskiem władz zgodziły sie (bez entuzjazmu zresztą) część zbiorów sprzedać dla miast. Pegeery, podległe WZ PGR. stacje hodowli roślin i ośrodki hodowli zarodowej, mimo szumnych deklaracji, że zwiększą produkcje warzyw, pomniejszyły areał ich uprawy z 781 ha w roku ubiegłym do 439 ha w roku* bieżącym! Paradoksalne, ale wiele pegeerów w warzywa dla swych stołówek pracowniczych zaopatruje się obecnie w soółdzielniach ogrodniczych, uszczuplając i tak skąpe zapasy dla ludności miejskiej, z trudem zgromadzone z gospodarstw chłopskich w województwie i innych rejonach. Sprawdza sie w tym pny padku porzekadło o szewcu, który bez butów chodzi. Tylko, że kiepski to. szewc. Co dalej? Aby w przyszłym roku starczyło warzyw dla ludzi i przetwórstwa, obszar ich uprawy powinien wynosić 8 tys. ha. Trudno liczyć tylko na gospodarstwa chłopskie, które coraz bardziej odczuwają brak rąk do pracy. Produkcje marchwi, pietruszki, buraczków ćwikłowych (a tych rodzajów brakuje najbardziej) przy porao-cy odpowiednich maszyn i herbicydów żna zmechanizować w 100 proc. Maszyny najlepiej stosować na dużych obszarach w gospodarstwach państwowych. Pegeery są wiodącym sektorem w koszalińskim ral-nictwie i sektor ten musi produkować również warzywa. Zaplecze — brak wykonawców Problem bardzo ważny — zapleeze w p®- staci przechowalni, przetwórni, punktów skupu, sieci sklepów warzywno-owocowyeh itd. Program WRN precyzyjnie określa zadania w tej dziedzinie, ale żle z ich realizacją. Wojewódzka Spółdzielnia Ogrodnicz©--Pszczelarska nie znalazła wykonawców na budowę przechowalni owoców i warzyw w Szczecinku, budowę kwaszarni w Sławnie, modernizację przetwórni owoców i wa rzyw w Słupsku (dokumentacja już się zdeaktualizowała) i kilka innych obiektów. W żółwim tempie postępuje budowa przechowalni w Kołobrzegu, modernizacja przetwórni w Barwicach, z rocznym opóźnieniem bedzie rozpoczęta budowa przechowalni w Bytowie, Nie wykonano planu budowy pawilonów sprzedaży owoców i wa rzyw, nie wiadomo kiedy powstanie w Koszalinie sklep zaopatrzenia w środki produkcji ogrodniczej z prawdziwego zdarzenia... I na koniec — jak założenia programu zrealizowano w poszczególnych powiatach. Niewątpliwie najwięcej zrobiono w Koszalinie i w pow. koszalińskm. wałeckim, złotowskim, szczecineckim. Nic lub niewiele w świdwińsk*m kołobrzeskim, miasteckim) człuchowskim, drawskim. Reasumując, założenia określone w programie na rok bieżący w części tylko zostały zrealizowane. Jest ogromny postęp w rozwoju sadownictwa, w uprawie roślin jagodowych, natomiast regres w produkcji warzyw. Dlatego na to zagadnienie w naszej, kontynuowanej również w przyszłym roku kampani] „Witaminy dla wszystkich" musimy zwrócić szczególną uwagę. Nie wątpimy też. że nasze uwagi wzbogacać będą Czytelnicy swoimi spostrzeżeniami i wnioskami. JERZY LESIAK Odetchnęła i zemdlała powtórnie. Czekała na taką wiadomość, a jednocześnie nie wierzyła. — Nie mogłem zasnąć tej nocy, chociaż byłem potwornie zmęczony. Jeszcze raz analizowałem przebieg operacji. Czy nie popełniliśmy jakiegoś błędu? Pobtegłem rano do sali; chora jeszcze nie przebudziła się po narko zie. Z niepokojem patrzyłem na przyszytą rękę. Pulsu jeszcze nie było — ale też nie zauważyłem oznak martwicy. Uspokojony poszedłem do innych zajęć, ale myśli uparcie wracały do tej nocnej pacjentki — wspomina Js. Lewicki. Obudziła się około 9. Jeszcze z zamkniętymi oczami zapytała: • — Mam rękę? Trzy tygodnie lekarze nie mieli pewności, czy r°ka '.o-stanie uratowana, chociaż prognozy tmjly raczej pomyślne. Dopiero w 21 dni po operacji okazało się, że jedynym powikłaniem była martwica skóry w okolicach drenu, zresztą niewielkich rozmiarów. Pojawiło się tętno, ale ręka nadal nie miała wymaganej ciepłoty ciała. Zaaplikowano środki przeciw krzepliwości, rozszerzające naczynia krwionośne, intensywne wyłączenia nowokainowe oraz wczesną rehabilitację barku i palców. Teraz z każdym dniem następowała poprawa. Po 6 tygodniach B. Lewicki był pewny, że ręka zostanie uratowana, że młoda dziewczyna nie będzie musiała nosić protezy. Po założeniu kolejnego gipsu, Wandę Nówek zwolniono do domu. Na kontrolę ma się zgłosić 10 stycznia. Spod gipsowego opatrunku wyglądają palce Wandy. Nie różnią się kolorem od tych z ręki lewej. — Czy może Pani nimi poruszać? — Oczywiście! Wanda podchodzi do małego radioodbiornika, przekręca tymi palcami potencjometr. Podnosząc rękę demonstruje, że palce są sprawne, że może się nimi posługiwać, na tyle, na ile gips pozwala. Uśmie-cha się, niemal demonstracyjnie chwali swoją rękę, przyszytą przed stu dniami. Przyszycie ręki w słupskim szpitalu należy uznać za wielkie osiągnięcie. W kraju podobnych przykładów nie znajdziemy więcej niż kilka. Udało się uratować od kalectwa młodego człowieka. MARIAN FIJOŁEK Wż: Jedyny w naszym województwie folklorystyczny Kaszubski Zespól Pieśni i Tańca z Bytowa godnie reprezentuje w kraju i za granicą Ziemię Koszalińsko. (hz) Fot. JERZY ŁARYONOWICZ Strona 8 WYDANIE NOWOROCZNE Głos Koszaliński nr 365/1 (7227-8) Kot żyje z człowiekiem od czasów faraonów, a mimo to prawie go nie znamy. Więcej — wiele osób nie lubi kotów wskutek krążących .o tym zwierzęciu fałszywych wyobrażeń, mających źródło zarówno w przesądach, jak i w kociej niezależności, tak różnej od psiego całkowitego oddania człowiekowi. Wszystko wska żuje jednak na to, że w najbliższym czasie popularność kota i wiedza o nim .znacznie wzrośnie. Wiadomo było dotychczas, że kot widzi najlepiej spośród innych stworzeń, lepiej od człowieka, a nawet lepiej od orła. Najnowsze badania naukowe wykazały, że kot jest również najlepiej słyszącym stwo rżeniem, dzięki swoim... oczom. Jako jedyne na świecie stworzenie kot ma w swoich źrenicach specjalne nerwy, którymi odbiera bodźce akustyczne. Słyszy więc równolegle uszami, jak każde zwierzę oraz oczami; odbierane dwoma narzą- dami sygnały dźwiękowe jednoczą się w mózgu. Odkrycie tego fenomenu wystarczyło, aby o kotach zaczęto pisać. Byłoby przesadą twierdzić, że kocie problemy zajmują czołówki gazet na Zachodzie (zaj mujących się jednak przede wszystkim... inflacją), ale kto wie, czy popularność kotów nie będzie wkrótce większa, niż swego czasu — popularność delfinów. Kot jest bowiem — jak się okazuje — zwierzęćiem absolutnie doskonałym, twier dzą naukowcy, ubolewający iż na odkrycie tego faktu trzeba było czekać aż 5 tys. lat. Bliski bogom czy szatanom? którzy kota uważali za bliskiego bogom i oddawali mu boską cześć. Tak było do czasów papieża Innocentego III, za którego rządów, w 1494 r, wszystkie koty i ich właściciele zestali uroczyście wyklęci. Dla trybunału świętej inkwizycji kocie zaloty, elegancko zresztą celebrowane (czego wielu ludziom można by było życzyć...). z miauczeniem, prężeniem grzbietu i ogona, iskrzeniem się sierści, itd. były niczym innym, jak tylko obyczajami szatana Sam zaś kot, według ówczesnych mędrców, „wydzielał piekielne opary". Najcięższy żywot miały, oczywiście,. od tego czasu koty w Hiszpanii, Włoszech, Anglii, Niemczech i Belgii, natomiast ich koledzy w Indiach, Japonii i innych krajach Dalekiego Wschodu nadal cieszyli się uznaniem. We Francji złorzeczenia kotom zakończył definitywnie Pasteur, który stwierdził, że zwierzęta te są pozbawione wirusów i bakterii. La Fontaine uważał koty za istoty sataniczne, perwersyjne ;i hipo-krytyczne. Wolter twierdził, iż koty są złowrogimi kreaturami; Napoleon nie miał dla kotów specjalnej sympatii, ale -też-i wrogich uczuć. Maszyna do łapania O wiele bardziej przewidujący od nas byli starożytni Abisyńczycy, a po nich Nubijczycy, Egipcjanie, Grecy i Rzymianie, Obecnie we Francji z 12. niegdyś miejsca w hierarchii najbardziej ulubionych stworzeń domowych kot wysunął się na drugie miejsce po psie, ale przed: koniem, kanarkiem, chomikiem, złotą rybką, papugą, małpą i żółwiem. W USA 22 min, we Francji — 8 min, w RFN — 4,4 min, we Włoszech — 4,3 min, a w W. Brytanii — 3,6 min osób przedkłada kota ponad psa. Równocześnie — właściciele innych zwierząt nie są — na ogół — zaprzysiężonymi wrogami kota. Dotychczas zagadkowy kot, dzięki naukowcom, zaczyna odsłaniać swoje tajemnice i przedstawiać swe zalety. Przede wszystkim kot jest niezawodną „maszyną do łapania", przy czym jak twierdzi zajmująca się tym problemem grupa uczonych, łapie szczury i myszy nie dlatego, że te zwierzęta są jego wrogami. Kot — twierdzą oni — łapie przede wszystkim dlatego, aby pokazać, że jest łowcą doskonałym. Tu leży m. in. źródło napuszonego zachowania się kota, który znosi i prezentuje swoje kolejne tęofea. Nie są zresztą nimi tylko szczury, myszy i ptaki. Kot jest bowiem także doskonałym rybakiem. Jego wzrok, bezbłędne.,wy czucie odległości i szybkość ruchów spr«r wiają, że w przeciwieństwie do .ryba-ków-ludzi, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt... kot nigdy nie wraca z łowów z pustymi łapami. Kot to.» Kot należy do zwierząt szlachetnych, czego dowodem jest m, in. jego pysk. ' Straszny kiedy trzeba wygląd; kły i inne szczegóły . nie. są,niczym innym jak wierną replika pyska lwa, w końcu „króla zwierząt". Kot, to także 517 zdumiewających naukowców muskułów, które mogą być albo bezwładnymi mięśniami albo najlepszymi sprężynami, Kot — to 290 fascynujących naukę kości, które prawie nie ulegają stłuczeniom. Kot — to"dwoje oczu, którymi to zwierzę jako jedyne na świecie ' słucha i które ogarniają równocześnie obszar mieszczący się w kącie aż ISO stopni. Kot — to stworzenie o najbardziej opanowanych odruchach, a rów-nopześnie zwierzę, które niezdolnośi szybkiego biegan-ia rekompensuje z nawiązką umiejętnością błyskawicznych skoków, dzięki ćźemu" dla swoich wrogów (lub ofiar...) - jest najbardziej zaskakującym przeciwnikiem. Kot — to stworzenie o' rytmie uderzeń serca 140 na minutę, dzięki -czemu jego system nerwowy reaguje; natychmiast na najmniejsze nawet bodźce. Kot — to także zadziwiające naukowców urządzenie, którego g-jętkóść ciała porównują z pełzającymi gadami: kręgosłup złożony z 22 kręgów, powiązanych że sobą skomplikowaną siatką licznych mięśni. Tylko kot jest zwierzęciem alternatywnym: które niepostrzeżenie potrafi przejść nagle z leniwej, pozornie ospałej obserwacji do błyskawicznego ataku albo równie niepostrzeżenie z pozycji napiętej do pozycji „schowane pazury". Niedoskonałość węchu rekompensuje z naddatkiem ostrożnością w (kontaktach. Kot — domowe zwierzę doskonale wrażliwe potrafi mruczeć i poddawać się pieszczotom, ale — skrzywdzone — błyskawicznie zaatakować. Jedynie kot spośród innych zwierząt domowych jest współbiesiadnikiem, ale nie niewolnikiem. Zdaniem niektórych naukowców, „pie-cuchowatość" kota i jego skłonność do zwijania się w spiralę obok źródeł ciepła wynika ze szczególnej i tylko dla kota charakterystycznej fizjologii. Kot bowiem w ten właśnie sposób „ładuje" swoje ciało promieniami podczerwonymi, dzięki czemu jest równie odporny na zimno, jak i na ciepło. Jeden z francuskich uczonych te i inne ząlęty kota (np. rozum i inteligencję) pod-iumował następującym zdaniem: prawdzi wie piękna maszyna, zdolna mruczeć i walczyć. MACIEJ KUCZEWSB3 NIEBEZPIECZNE MIASTO Wydaje się to nie do wiary. — Katania, portowe miasto na Sycylii liczące Ok. 400 tys. mieszkańców, jest sterroryzo wane przez dzieci. Bandy uzbrojonych małych rabusiów_ w wieku ód 8 do 15 lat grasują na ulicach miasta napadając i okradając przechodniów .Jak doniósł tygodnik L/Espresso, mali bandyci nie oszczędzili nawet biskupa ks. Francesco Ricceri, przybyłego do miasta na dzień św. Agaty — patron ki Katanii. Dwóch chłopców na motorowerze sfingowało kolizję z jego samochodem i udawało poszkodowanych. Wy nikłe stąd zamieszanie wykorzystało natychmiast dwóch in nych małych opryszków, którzy błyskawicznie zerwali złoty krzyż z piersi biskupa i wyrwali mu z ręki portfel z pieniędzmi. W Katanii notuje się każdego dnia co najmniej jeden na pad rabunkowy a każdej nocy co najmniej jedną strzelani nę. Nawet w śródmieściu mieszkańcy Katanii nie wychodzą z domu z większą sumą pieniędzy. Jeśli znajdziesz się sa mochodem w korku ulicznym — pisze włoski tygodnik — to dzieciaki wdzierają się do wozu, łapią co się da, szybko uciekają i szukaj wiatru w polu. Jeśli idziesz pieszo, ude rzą cię w plecy, przewrócą i ukradną torebkę lub portfel Katańczycy nauczyli się nie reagować na takie wypadki gdyż zazwyczaj w pobliżu jest ktoś uzbrojony w nóż lub pis tolet. Nie należy też liczyć na świadków, którzy na ogól wolą nie mieszać się do sprawy. Nic dziwnego, że turyści wolą teraz omijać Katanię. Przy okazji L'Espresso informuje w jaki sposób broń do stawała się do rąk dzieci. Otóż fabrykował ją chałupniczym sposobem „genialny tokarz" — niejaki Guglieno Ponari, który obecnie odbywa za to karę więzienia. 8-strzało-v^ymi rewolwerami, produkcji Ponariego została w swoim czasie zarzucona cała Katania — można je było kupić na straganach w cenie ok. 15 tys. lirów (25 doi.) za sztukę. „Ge nialny" Ponari jest niepoprawnym recydywistą. Pierwszy swój wyrok S-miesięcy więzienia otrzymał kilka lat temu za wytwarzanie... długopisów, które w istocie były jedno-strzałowymi pistoletami potężnego kalibru. Po odsiadce Po nari powrócił do swego ukochanego hobby i przystąpił do fabrykacji wspomnianych wyżej rewolwerów. W czasie po nownego aresztowania znaleziono u niego w domu ponad 250 sztuk tej broni. Gdy Ponari znalazł się znowu na wolności, karabinierzy zastali go w domu przy pracy nad nowym modelem... tym razem pistoletu maszynowego o dwóch lufach. Trzeba tu, dodać, że „genialny rusznikarz" był w za sadzie amatorem, niewiele zarabiał na swym hobby i żył w nędzy. (W.A.) AL CAPONE i »K£LL¥-PISTOLET CO ZROBIĆ Z „DIABELSKĄ WYSPĄ »? Co się stanie z „kalifornijską wyspą diabelską" — słynnym niegdyś na całą Amerykę i na cały świat, zamkniętym od 11 lat ciężkim więzieniem na wyspie Alcatraz? Oto pytanie, które nur tuje obecnych gospodarzy skalistej wysepki u wlotu do zatoki San Francisco. Właśnie minęła rocznica udostępnię nia Alcatrazu publiczności przez zarząd „obszaru rekreacyjnego Złote Wro ta". W ciągu tego roku ponad 260 tys. osób odbyło 10-minutową przejażdżkę morską z mola nr 23 portu San Francisco, oglądając to co ocalało jeszcze z zakładu karnego: budynki administracyjne, mury i wieże strażnicze, główny budynek więzienny, poprzedzielany potężnymi kratami i stalowe, pozbawione światła izolatki. „Nie wiem co ludzi tutaj ciągnie — powiada jeden z pracowników tego swoistego obszaru rekreacyjnego — sko ro jednak przyjeżdżają tutaj, to najwy raźniej — miejsce to musi ich intereso wać". Alcatraz był więzieniem — legendą, przeznaczonym dla najgroźniejszych przestępców, zdolnych do wszystkiego, posiadających umiejętności ucieczek zza krat. Ucieczkę z Alcatrazu uważano za niemożliwą. Do lądu wprawdzie nieda leko, ale zdradliwe prądy i zawsze niska temperatura wody sprawiały, że próby przebycia tego dystansu -w^pław kończy ły się śmiercią w głębinach. Udało się ponoć jedynie dwom śmiałkom. Było to wiezienie ciężkie również ze względu na klimat — przez większość roku wysepkę spowijają chłodne mgły, toteż zapalenie płuc zbierało, wśród skazanych obfite żniwo. W świecie przestęp czym Alcatraz cieszył się Osobliwym respektem, ci którzy z niego wyszli szczycili się tym. Odbywali tu kary m. in. Al Capone i „Kelly — Pistolet Maszynowy'* — najsłynniejsi gangsterzy amerykańscy lat trzydziestych. Warunki w Alcatrazie' zmieniały się. W pierwszych latach (po otwarciu w 1934 r.) obowiązywał tu zakaz rozmów między wiąźniami, w ostatnich (zakład został zamknięty w 1963 r. przez ów-' czesnego prokuratora generalnego Roberta Kennedyego z powodu wysokich kosztów utrzymania) Alcatraz niewiele różnił się od innych więzień amerykań skich. Dylemat — co dalej — wynika sitąd, że nie konserwowany budynek zacznie się wkrótce walić, a koszty remontu już dziś osiągnęłyby '.miliony. Odpowiedzi na ankietę: .Co zrobić z Al catrazem"? obejmują od naiwnych dzie cięcych propozycji, aby „pokryć skałę kwiatami" — wnioski najróżniejsze: „mury więzienia wesprzeć i. zrobić ,tu muzeum", „wystawić na wyspie wiel- ką statuę patrona San Francisco — Iw Franciszka", „więzienie zburzyć, aby powróciły tu pelikany" (nazwę Isla d® los Alcatraces" nadali temu miejscu w .1739 r.. Hiszpanie a to znaczy właśnie „wyspa pelikanów"), przebudować kry minął na kasyno gry " itp. itd. Indianie, którzy wyspę zagarnęli na znak protestu i okupowali w latach 1989—71 chcą aby wznieść tu indiańskie centrum kulturalno-oświatowe. O przyszłości „Wyspy Diabelskiej" u wlotu zatoki San Francisco zadecydują pieniądze — jeśli się znajdą i ile ich będzie. Na razie tłum wali na wyspę, a przed siębiorstwo przewozów (park rekreacyj ny nie pobiera opłat) robi pieniądze. Istotnie, z wyspy rozpościera się przepiękna panorama San Francisco — od skupiska drapaczy chmur w jego centrum po liczne wzgórza, na których miasto jest zbudowane. Nie darmo San Francisco uważane jest za najpiękniejsze, z miast amerykańskich. Zamiast jazdy stateczkiem i krążenia po opusts szałych celach można Alactraz obejrzeć z kabiny helikoptera, skąd jest też i dok na miasto. Co polecam tym wszystkim bratnim duszom, które udając się do San Francisco powiedzą sobie: „Do. licha, nie przyjechałem tu aby zwiedzać więzienie". ' JAN DZIEDZTC Głos Koszaliński nr 365/1 (7227-8) WYDANIE NOWOROCZNE Strono 9 BARAN (pod rządami Marsa,' (oi 21.3.—20.4. Snak osób żywiołowych, odważnych i ambitnych, którym najbardziej odpowiada rola pioniera. Potrafią przejść do porządku dziennego nad niepowodzeniami i rozczarowaniami, których im życie nie skąpi. Obdarzeni praktyczną inteligencją, dobrze wywiązują się z funkcji technicznych, strategicznych i politycznych. Ich wady, to gwałtowność i skłonność do gniewu. W małżeństwie długo zachowują żywość uczuć. Pomyślny dzień — wtorek. Talizmany: żelazo i rubin. Szczęśliwe daty: 2-14 11, 28-30111, 2-5 V, 22-29 VIII, 28-31 X W tym roku ambicje Baranów będą zaspokojone. Osoby spod tego znaku osiągną to, co było przedmiotem ich zabiegów w ciągu minionych lat. Pociągnie to za sobą pomyślne zmiany rów nież w stosunkach z rodzina i kolegami- BYK (pod rządami Wenus) 21.4.—21.5. Znak osób nieśmiałych, zachowujących rezerwę w okazywaniu uczuć, ostrożnych, oszczędnych przewidujących i wytrwałych. Ich skłonność do wygodnictwa, a nawet luksusu jest kontrolowana przez rozsądek. We współżyciu z ludźmi są zgodni, łagodni i wierni. Bywają jednak zazdrośni i złośliwi, okresami skłonni do lenistwa i zaniedbywania obowiązków. Majd zdolności artystyczne, osiągają dobre wyniki w pracy twórczej i sztuce użytkowej. Pomyślny dzień — piątek Talizmany: miedź ł sżmaragd. Szczęśliwe daty: 1-81, 27 V—4 VI, 30IX-12X, 1-3 XI, 21-26 XII. Osoby urodzone pod znakiem Byka powinny liczyć się z tym, że bieżący rok nie minie im spokojnie. Z dawna nabrzmiewający konflikt uczuciowo-rodzinny da znać o sobie jesienią i może tlę przeciągnąć do następnej wiosny. BLIŹNIĘTA (pod rządami Merkurego) 22.5.—21.6. Znak osób które cechuje pewna dwoistość w myślach, ocenach i postępowaniu, uczuciach i zainteresowaniach. Potrafią elastycznie przystosować się do diametralnie różnych sytuacji, łatwo przychodzi im zmieniać pracę, miejsce zamieszkania itd. Nie panując nad własną ciekawością i gadulstwem, posuwają się czasem do wścibstwa, plotek I obmowy. Mimo to są osobami lubianymi i maja duże powodzenie w towarzystwie, które potrafi docenić żywość ich inteligencji I usposobienia. Pomyślny dzień — środa. Talizmany: rtęć, opal. Szczęśliwe daty: 23-30 I, 6 III, 9-13 IV, 29 VI—4 VII, 9-17 X. Osobom, urodzonym pod znakiem Bliźniąt, zdawało się, że wreszcie osiągnęły to. co daje pełne zadowolenie, tymczasem... W tym roku raz jeszcze sprawią niespodziankę otoczeniu, podejmując decyzję, która wiele zmieni w ich życiu l w losach paru innych osób. O 'rCK* //BVi RAK (pod rządami Księżyca) 22.6.-22.7. Znak osób kapryśnych, mających żywą wyobraźnię, wrażliwość artystyczną, intuicję, rozległe zainteresowania. Trudno im jednak wybrać określoną linię działania a ciągłe zmiany pomniejszają Ich osiągnięcia zawodowe. Mimo że nierówni w nastrojach, potrafią okazywać wielką serdeczność i życzliwość, które zjednują im przyjaciół. Kobiety są doskonałymi matkami i kochającymi żonami, brak im natomiast zmysłu praktycznego w prowadzeniu domu. Pomyślny dzień poniedziałek. Talizmany: srebro, perła. Szczęśliwe daty: 3—18 II, 1—3 IV, 21—27 V, 9—17 VIII, 25-29 XII. Dla osób, urodzonych pod znakiem Raka, najistotniejszym wydarzeniem roku będzie nowa znajomość, której rola w ich iyciu ujawni się w pełni dopiero po upływie dłuższego czasu. LEW (pod rządami Słońca) 23.7.-23.8. Znak osób dumnych, szlachetnych, ambitnych, pilnych, obowiązkowych, dbałych o dobre rezultaty swojej pracy i osobisty prestiż. Mają silną wolę, duże poczucie sprawiedliwości, wstręt do małostkowości. Jednak ich zarozumiałość i zadowolenie z siebie sprawia, że bywają aroganccy i wiele rzeczy robią na pokaz. Spośród Lwów rekrutują się doskonali kierownicy w każ dej dziedzinie życia. Pomyślny dzień — niedziela. Talizmany: złoto, diament. Szczęśliwe daty: 12 II—2 III, 22-25 IV, 14-30 VII, 15 IX, 16-27 XI. Dla osób. urodzonych pod znakiem Lwa, rok 1975 minie spokojnie, jeśli nie liczyć powiększenia rodziny. Dawniej znaczyło to, że urodzi się dziecko. Dziś znaczeń jest więcej: małżeństwo, powrót „marnotrawnego' syna" na łono rodziny, przyjazd na stałe bliskiej osoby, która znaczną część życia spędzała z dala od kraju. Hep STRZELEC PANNA (pod rządami Merkurego) 24.8.-23.9. Znak osób przedsiębiorczych, umiejących w lot chwytać okazje sprawnie realizować pomysły i odkrycia. Działając z niezachwianą logiką kierowaną przez zmy^ł praktyczny, osiągają bardzo dobre wyniki jako badacze, handlowcy i pracownicy przemysłu Są życzliwie zainteresowani otoczeniem, subtelni w stosunkach z ludźmi, przywiązani do rodziny. Zdarza się jednak, że dążą do celu w sposób trudny do zaakceptowania. Pomyślny dzień - środa. Talizmany: rtęć, opal. Szczęśliwe daty: 10-21 I, 2--5 III, 13-30 VII, 7-24 VIII, 31 XII. Osoby, urodzone pod znakiem Panny, czeka w tym roku bardzo miła niespodzianka: powiększenie majątku przez dużą wy graną, spadek lub dar osoby dalekiej. Będzie to dla nich wstęp do nowej aktywności, która przyniesie kolejne korzyści. Ale to już sprawa następnych la*- rfi WAGA (pod rządami Wenus) 24.9.—23.10. Znak osób urodziwych, pełnych wdzięku, o rozległych zainteresowaniach intelektualnych i artystycznych. Mając tzw. szczęś cie w życiu potrafią unikać zagrożeń, które ściąga na nie brak przezorności i zasada kierowania się intuicją. Ogromną rolę • odgrywa dla nich małżeństwo, dając pełnię zadowolenia lub całkowite rozczarowanie. Pomyślny dzień - piątek. Talizmany: miedź, szmaragd. Szczęśliwe daty: 16-25 III, 29 V-6 VI, 2—12 IX, 12-15 XII, 23-27 XII. Ten rok obdarzy wiele Wag dobrem niewymiernym, ale najbardziej przez nie pożądanym: pewnością, że są gorąco, wiernie i z oddaniem kochane przez osobę, o której uczucie długo zabiegają. m "V* SKORPION (pod rządami Marsa) 24.10.-22.il. Znak osób skłonnych do egzaltacji, do gwałtownych reakcji I intensywnych przeżyć uczuciowych. Ich wyjątkowa atrakcyjność seksualna sprawia, że do zaawansowanego wieku są podmiotem zainteresowania drugiej płci. Ich specyficzna inteligencja daje doskonałe wyniki w dyplomacji, medycynie (zwłaszcza chirurgii), w strategii wojskowej i badaniach naukowych. Pomyślny dzień - wtorek. Talizmany: żelazo, rubin. Szczęśliwe daty: 7-17 II, 13-26 III, 12-18 V, 2-9 IX, 15-19 XI. Osoby spod znaku Skorpiona, to dzieci szczęścia. Ale nie ma róży bez kolców. Ich tegoroczny kolec, to zmiany w pracy, które wzbudzą niezadowolenie i popsują atmosferę. Poprawi się ona dopiero pod koniec roku. (pod rządami Jowisza) 23.11.—21.12. Znak optymistów, pozostających w zgodzie z życiem, radowo^ lonych z tego co ono niesie, dzielących harmonijnie czas i zainteresowania pomiędzy pracę, rodzinę i rozrywkę, zrównoważonych fizycznie i duchowo, koleżeńskich, lubiących sport, wędkarstwo, polowanie. Ich poczucie sprawiedliwości, obiektywizm. pogodne usposobienie i hojność przyciągają ku nim zastępy oddanych przyjaciół. Pomyślny dzień - czwartek. Talizmany: cyna, ametyst. Szczęśliwe daty: 2-51, 25-29IV, 14-19 VII, 20-27 VIII, 9-14 X. Osoby spod znaku Strzelca, którym brakuje ostatniego kroku do osiągnięcia kolejnego szczebla kariery — dokonają go w tym roku. I znów staną wobec pytania: jaki ma być ich cel następny? KOZIOROŻEC (pod rządami Saturna) 22.12.—20.1, Znak osób skrytych, nieśmiałych I nieufnych, mało komunika-tywnych , ale pewnych i trwałych w przyjaźni. Cierpliwi, powściągliwi i nieco powolni w działaniu osiągają powodzenie w pracach zaplanowanych na długi okres, wymagających rozwagi, wytrwałości i samozaparcia. Mogą być wybitnymi archeologami, archiwistami, rolnikami i funkcjonariuszami odpowiedzialnych służb państwowych. Pomyślny dzień - sobota. Talizmany: ołów, szafir. Szczęśliwe daty: 16-23 IV, 2-12 VI, 3-13 VIII, 19-29 IX. 15-19 XII. W wolno I spokojnie płynącym życiu osób spod znaku Koziorożca nastąpi gwałtowny wstrząs, prawdopodobnie wywołany wypadkiem. Gdy minie oszołomienie Koziorożce zrozumieją, że wskutek tego rok 1975 okaże się dla nich ważniejszy od wielu poprzednich. 8 WODNIK (pod rządami Saturna) 21.1.—18.2, Znak osób, które cechuje oryginalność I niezależność mylił oraz różnorodność zainteresowań intelektualnych - tzw. myślicieli, nawet jeśli nie mają wykształcenia. Przejęci i zaabsorbowani sprawami rodziny, często buntują się przeciw ciężarom osobistych obowiązków, uciekając od nich w bliższe lub dalsze podróże. Osiągają bardzo dobre wyniki w wolnych zawodach, literaturze i rzemiośle artystycznym. Pomyślny dzień — sobota, Talizmany: ołów, szafir. Szczęśliwe daty: 9—1711, 3—17 V, 11-14 VII, 7-19 IX, 28 XI. W tym roku czeka Wodników jeszcze jedna podróż - długa, niestarannie przygotowana, pozbawiona wygód, przy tym kosztowna i kłopotliwa. Same minusy, zresztą z góry wiadome. Ale i tak się jej nie wyrzekną, nie zdradzą swojego hobby. RYBY 19.2.-20.3. (pod rządami Jowisza) Znak osób uczuciowych, wrażliwych, łatwo ulegających wpływom, tak dobrym jak i złym. Mając szacunek dla tradycji i daw nych obyczajów, nie pragną zmian i nowości. Cechuje je wewnętrzny niepokój, poczucie zagrożenia i potrzeba oparcia. Są współczujący, wyrozumiali, skromni i życzliwi, co sprawia, że cieszą się dużą sympatią otoczenia. Pomyślny dzień — czwartek. Talizmany: cyna, ametyst. Szczęśliwe daty: 13 II, 7-19 VIII, 24-31 X, 27-29 XI, 28-31 XII. Najważniejsze, co w tym roku przeżyją osoby spod znaku Ryb, nie dotknie ich bezpośrednio. Będzie to, po stronie smutku, nagła śmierć osoby z bliskiego otoczenia; po stronie radości — bardzo pomyślna zmiana w domu przyjaciół. Im samym nie uda się zmienić pracy — i dobrze! IRENA KACPER NOWOROCZNE COCKTAILE Gdy wybije północ.. ...powitamy Nowy Rok 1975. Jeśli będziemy go witać w domu, w gronie przyjaciół, przygotowując przekąski — musimy też pomyśleć o napojach. Co więc podajemy? Do ryb i białego mięsa — białe wino, do pieczystego — czerwone, na toast noworoczny — szampan, do tańca cocktaile i zimne napoje bezalkoholowe lub z niewielkim dodatkiem alkoholu. Cocktaile możemy przyrządzać z alkoholem (winem, wermutem), sokami owocowymi, sokami warzywnymi .— rozcieńczone wodą sodową lub mineralną; mlecz no-owocowe — słodkie i wytrawne. Cocktaile muszą być dobre, apetyczne i zimne. Podajemy je prawie zawsze z lodem, plasterkiem cytryny, wiśnią lub oliwką. Pijemy je z najrozmaitszego kształtu pucharów, kielichów, szklanek. A oto kilka przepisów: Cocktail pomarańczowy L szklanka soku pomarańczowego, 1/2 szklanki wody sodowej, 3 kieliszki ko- niaku, 1 kieliszek czystej wódki, lód konsumpcyjny. Sok pomarańczowy mieszamy w mikserze z koniakiem i wódką. Do każdego kieliszka wkładamy po kawałku lodu — dla dekoracji możemy również włożyć 1/4 krążka pomarańczy — i wlewamy napój, dolewając odrobinę wody sodowej. Cocktail przygotowujemy ze składników uprzednio ochłodzonych w lodówce. Cocktail pikantny 2 części wytrawnego jasnego wermutu, 1 część ginu (wódki myśliwskiej), 2 części soku z grapefruita, plasterek cyxfyny, kostka lodu. Wszystkie składniki mieszamy i mocno ochładzamy. Cocktail „Agata" 1/2 szklanki słodkiej śmietanki, 1/2 szklanki mleka (słodkie — przegotowane i ostudzone), sok z 2 cytryn, 2 żółtka. 1 paczka cukru waniliowego, 2 łyżki cukru-pudru, 1 kieliszek araku, 2 kieliszki koniaku. Wszystkie składniki mieszamy w mikserze. Jeśli nie mamy miksera, ucieramy najpierw żółtka z cukrem i do przygotowanej masy dodajemy kolejno wszystkie składniki, stale ubijając trzepaczką. Cocktail wstawiamy do lodówki. Po godzinie podajemy, nalewając do płaskich szerokich kieliszków. Brzeg kieliszka przybieramy kawałkiem skórki cytrynowej. Cocktail wytrawny 1/2 szklanki soku z grapefruita, 1/2 szklanki wermutu wytrawnego, 1/2 szklanki żytniówki, lOd konsumpcyjny. Wszystkie składniki mieszamy i wlewamy do kieliszków, wkładając do kal-iego c? kawałku lodu. Strona 10 WYDANIE NOWOROCZNE Cios Koszaliński nr 363/1 (7227-8) BIEG SYLWESTROWY W KAMIENNYM MOŚCIE ZŁOTOWIANKA RENATA PYRR ZNOWU NAJLEPSZA W PRZEŁAJU W Kamiennym Moście (pow. Stargard Szczeciński) odbył się pierwszy w historii tego województwa ogólnopolski, długodystan sowy bieg sylwestrowy w którym startowało 140 zawodniczek i zawodników z 35 klubów. W imprezie uczestniczyła także była mistrzyni Polski w biegach przełajowych dziewcząt, najlepsza w tej konkurencji zawodniczka naszego okręgu — Renata Pyrr ze złotowskiego LZS Piast. Rozegrano pięć biegów; w konkurencji seniorów (na dystansie 27 km) • i juniorów (18 km i 14 km) oraz seniorek (na dystansie 10 km) i juniorek (8 km). R. Pyrr startowała w biegu na 8 km. Złotowianka jeszcze raz potwierdziła swoje wysokie umiejętności w biegach przeła- jowych. W Kamiennym Moście wygrała ona tę trudną konkurencję, wyprzedzając zdecydowanie swoje najgroźniejsze rywalki. Warto zaznaczyć, że złotowianka startowała po raz pierwszy na tak długim dystansie, w silnej obsadzie krajowej. Bieg — jak się dowiadujemy — odbył się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, w czasie ulewnego deszczu i silnego wiatru. Bieg główny mężczyzn na dystansie 27 km wygrał Tomasiewicz z Floty Gdynia, a juniorów na 18 km — Zgardo (AZS Poznań) oraz Dymka (AZS Poznań) — na 14 km. Bieg seniorek na 10 km wygrała Prasek (Pomorze Stargard) przed Ludwichow-ską (Gwardia Olsztyn). (sf) BOKSERZY GWARDII WAŁCZA O II LIGĘ? Jak się dowiadujemy, Sekcja Bokserska WFS w Koszalinie wystąpiła do Polskiego Związku Bokserskiego w Warszawie o dopuszczenie do rozgrywek o wej- ście do II ligi zespołu kosza lińskiej Gwardii, mimo jej wyeliminowania przez Czarnych. Czy województwo nasze będzie reprezentowane w walkach o II ligę przez dwa zespoły — zadecyduje o tym zarząd PZB na jednym z naj bliższych posiedzeń. (sf) TENISOWE MISTRZOSTWA AUSTRALII W trzeciej rundzie tenisowych otwartych międzynarodowych mistrzostw Australii Amerykanin Connors stracił pierwszego seta w turnieju. Amerykanin pokonał swego 23-letniego rodaka Reida 6;2, 6:3, 5:7, 6:0. W Innych ciekawszych grach Me-treweli (ZSRR) pokonał Letche-ra (Australia) 6:4, 6:7, 7:6, 6:4, a Newcombe (Australia) — Car michaela, Australijczyka mieszkającego we Francji, 7:6, 6:3, 6:2. Europy amatorów, 18-letnia" Navratilova (CSRSi Mistrzyni przegrała w III rundzie z Australijką Gregory 0:6, 3:6, a Morozowa (ZSRR) pokonała Amerykankę Martinez 6:1, 6:2. Konkurs-plebiscyt Wybieramy najlepszych Imię l nazwisko plebiscytu AdrttS uczestnika W SKRYCIE * NA TORZE lodowym w In-zell (RFN) padły dobre rezul-. taty w zawodach łyżwiarzy szybkich. Na 5000 m triumfował Holender Derksen w czasie 7.34,67. Na 1000 m jego rodak Bleeker — 1.19,95. Na 1000 m wśród kobiet mistrzyni olim pijska Holzner — Pflug (RFN) ? czasem 1.29,61 zdystansowała Kanadyjką Burkę — 1.30,69. * W ZAWODACH narciarskich zaliczanych do punktacji FIS, slalom specjalny w Gol-deck (Austria) wygrał Szwajcar Morgenstern — 97,61 przed swymi rodakami pletzerem (98,31) i Zwillingiem (98,51) oraz Jugosłowianinem Jamnikiem (101,21). * PIERWSZY w historii warcabów tytuł mistrzyni świata zdobyła Michajłowska (ZSRR). Mistrzostwa rozegrano w Ha-dz«. * W ZAWODACH czołówki dwuboistów klasycznych ZSRR triumfował 22-letni Zakirow — 412,2 pkt. Na skoczni w Kaw-gołowie osiągnął on w pięknym stylu odległości 69 i 72,5 m., natomiast w biegu na 15 km uzyskał czas 57.54 zajmując w tej konkurencji 8. miejsce. * PRZEŁAJOWY wyścig kolarski w Biarritz wygrał zawodowy kolarz RFN — Wolf-shol, który 28 km pokonał w 1.55 przed Francuzem Barbe i Hiszpanem Gorostldim. Zwycięzca Wyścigu Pokoju Dan-guillaume (Francja) zajął piąte miejsce, ze stratą 6.10. * REPREZENTACJA Szwecji w piłce ręcznej mężczyzn rozegrała dwa mecze z drużyną Danii. Zwyciężyli Szwedzi 22:18 i 18:13. 1n w TARRASA (Hiszpania) odbył się międzypaństwowy mecz w hokeju na trawie Reprezentacja Hiszpanii pokonała Malajzją 3:0. Kupony prosimy nadsyłać dc dnia 3 stycznia 1975 r. (decy duje data stempla pocztowego na adres: Redakcja ..Głosu Kc Szalińskiego" 75-604 Koszalin ul Zwycięstwa 137/139 z dopi sklem na kopercie: Konkurs-plebiscyt. KOLEJNE SPRAWDZIANY KOLARZY w kolejnym wyścigu kolarzy przełajowych, walczących w serii imprez międzynarodowych w Szwajcarii Czesław Polewiak u-plasował się na IX miejscu. Triumfował niespodziewanie Szwajcar Mueller. Na 22-kllome-trowej trasie U. Mueller uzyskał czas 53.39 i wyprzedził swych rodaków Gratenera (o 23 sek) oraz Frischknechta (o 59 sek). Oto dalsza kolejność na mecie: Cervlnek (CSRS) strata 1.04 Zwei fel (Szwajcaria) strata 1.15 Llen-hard (Szwajcaria) strata 1.15 Mueller (Szwajcaria) strata 1.33 Kvapil (CSRS) strata 1.33 Polewiak (Polska) strata a.0« Pytow-ski (Polska) strata 2.52. g§ ATRAKCYJNE KOSMETYKI poleca „ARGED" SWOIM KLIENTOM Życzymy udanych zakupów ^ oraz Szczęśliwego Nowego Roku RŁM O K-4758 Bugajczyk czwarta w Oberhofie Organizatorzy doprowadzili do końca zawody saneczkowe w Oberhofie, które odby wały się w fatalnych warun kach atmosferycznych (przy silnym wietrze i w deszczu). W konkurencji kobiet triumfowała faworytka Mar-git Schumann (NRD), a najlepsza z Polek Teresa Bugajczyk wywalczyła czwarte miejsce, awansując po każdym z kolejnych ślizgów. W dwójkach najlepsi byli Rinn i Hahn (NRD), a na trzecim miejscu uplasowali się Hurej l Pietrończyk (Pol ska). Druga polska dwójka Więckowski—Kozik uplasowała sią na 5 miejscu. NARCIARSKI „PE" Slalom gigant mężczyzn, kolejna konkurencja narciarskiego Pucharu Europy, rozegrany w szwajcarskiej miejscowości Ebnat Kappel przyniósł sukces Włochowi Bielerowi — 2.28,49 przed Szwajcarami Fem mim — 2.28,73 i Goodem — 2.29,01. W klasyfikacji Pucharu Euro py FIS prowadzą Szwed Sten-mark i Austriak Engstler — obaj po 50 pkt przed Austriakiem Feyersingerem — 40 pkt. Na koszalińskim ringu Sympatyey bok su w Koszalinie rzadko mają o-kazję pasjonowania się walkami pięściarzy o mistrzowskie punkty. V. ystępują-ce w klasie międzywojewódzkiej zespoły seniorów i juniorów nie do starczają kibicom spodziewanych e-mocji. Nic więc dziwnego, że na derby województwa Gwardia — Czarni, które decydowały o prawie reprezentowa nia naszego okrę gu przez jedną * tych drużyn w rozgrywkach o wejście do II ligi przybył do hali Gwardii komplet widzów. Na zdjęciu: frag ment walki w wadze koguciej między Królem (z lewej) a Parać kim (Gwardia), wybranej przez pięściarza nych. (sf) Czar- Fot. J. Patan ebi ROZDZIAŁ XV Kociuba z niesłabnącą energią kontynuował swą działalność na terenie Szczecina. Wspomagany dzielnie przez porucznika Oleszka nie przestawał interesować się panem Felik sem Wróblewskim, jego krzepkim klientem Eugeniuszem Ostapiukiem oraz argentyńskim milionerem Arturem Balistierim. Ru-piński zestał zatrzymany w tymczasowym a-reszcie, ale następne przesłuchania nie wnlo sły nic nowego do sprawy. Ostapiuk, obserwowany uważnie przei sierżanta Nowaka, nie interesował się zniknięciem Rupińskiego. Najwidocznej, otrzymawszy podyktowaną przez Kociubę kartkę, uznał nagły wyjazd kumpla za rzecz iu-pełnie naturalną. Niebowem okazało się, że „pan Glenlo" kontaktuje się z Argentyńczykiem. Parę ra zy odwiedzał go nawet na pokładzie jego jachtu. Któregoś dnia około południa siedzieli w Komendzie i naradzali się nad dalszym planem działania. W momencie kiedy Oleszek przedstawił Kociubie swoje propozycje, zada wonił z miasta sierżant Nowak. — Towarzyszu poruczniku, jadę motorem za Ostapiukiem. Bierze benzynę. Skorzystałem z okazji i dzwonię. — Nie wiecie dokąd jedzie? — Nie mam pojęcia, ale chyba gdzieś da lej, bo kazał lać do pełna i jeszcze zabrał benzynę do kanistrów. — Macie broń? — spytał Oleszek. — Rzecz jasna. Bez tego się nie ruszam. — Powodzenia. Zaraz po powrocie zameldujcie się. Tak jest. Jeżeli nie zastaniecie mnie w Komendzie przyjeżdżajcie do mnie do mieszkania. Czekam na was. Z.ZEYDLER > ZBOROWSKI KRZYŻÓWKA PRZE (93) — Tak Jest. Nowak wróci! późnym wieczorem. Rzeczy wiście nie zastał porucznika w Komendzie. Zgodnie i poleceniem pojechał do jego miesi kania. Oleszek, mimo iż paliła ro clekawoSG, przygotował najpierw coś do jedzenia i zaparzył świeżą herbatę. Widział, że sierżant ledwie się na nogach trzyma ze zmęczenia. — Napijecie się kielicha? — Nie. dziękuję. Za bardzom zmachany. Zaraz bym się urżnął. Dopiero kiedy zdrożony sierżant podjadł sobie trochę i odpoczął, Oleszek spytał. — No i co? — Zaraz wszystko opowiem — odparł No wak, przełykając ostatni kęs bułki z kiełba są serdelową — Więc tak: Dzisiaj rano, tak koło dziesiątej, a może nawet było trochę później, zauważyłem, że ten właściciel warsztatu. Wróblewski podstawił wóz w pobliże domu, w którym mieszka Ostapiuk. Ale nie tego szarego opla tylko czarną wołgę. Po ja kimś czasie wyszedł Ostapiuk wsiadł do wo zu i pojechał po benzynę. Ja za nim. Właś nie wtedy telefonowałem, kiedy tankował. Pojechałem za nim motorem Ostrożnie ma się rozumieć żeby się nie kapnął. Prowadził jak wariat ale trzeba przyznać że kierowca z niego pierwszej klasy Mało brakowało a byłby mnie zgubił Ledwie dałem radę za nim nadążyć chociaż przecież motor mam nielichy. Najprzód jechał szosą, potem skręcił w las. Trudno mi było za nim jechać, żeby nie posłyszał motoru. Musiałem zwiększyć odległość. Dojechał do jakiejś wsi i tam z jednej chałupy zabrał do wozu dużego draba. Dalej pojechali we dwóch. Ja ma się rozumieć za ni mi. — Co to za wieś? — spytał Oleszek. — Nawet nie zdążyłem się dowiedzieć. Zresztą nie chciałem za bardzo pokazywać się ludziom. Taka mała, zapadła wioska, za lasem. Jak będzie trzeba to trafię. — I do tej chałupy traficie? — Ma się rozumieć. Ładny dom. Stoi tak trochę na boku, poza wsią Widać, że dobry gospodarz, bo całe obejście porządnie utrzy mane, ogród spory i w ogóle... — Jak wyglądał ten człowiek, którego Ostapiuk zabrał do wozu? — Duży, chłop, barczysty, widać, że krzep ki. Pasówałby na boksera albo na zapaśnika. Kawał byka. Nie gorszy od tego „Gienia" — Młody? —- Dokładnie go nie widziałem, ale chyba młody. Na wysuszonego dziadka całkiem nie wyglądał. Obserwowałem ich przez lor netkę, ale to długo nie trwało. Wsiedli i zaraz odjechali. — I co dalej? — Pojechałem, ma się rozumieć za nimi. Póki na szosie to w porządku, ale jak wjechali w las... Teren był taki, że nie mogłem za nimi zasuwać. Posłyszeliby. Nie mogłem ryzykować. Wiem tylko tyle, że pojechali w kierunku morza. (cdn) r „GŁOS KOSZALIŃSKI" -organ KW PZPR. Redaguje Kolegium — ul. zwycięstwa 137 a 33. (budynek WRZZ) — 79-604 Koszalin. Telefony; centrala; (łączy te wszyst-ilml działami). Red naczelny sekretariat — 126 83, t-cj red nacŁ — 142-00 » 233 o#, le-itretara red. — 251-01, e-ca »ekr, red. — SM-01. Działy partyjno-społeczny — 231-14, Ekonomiczny — 243 63, Rolny — 245-58 Mlelstel - 224 aa Reporterski — 251 51, sportowy _ (51-40 i 248 61 (wieczorem). Łączności s Czytelnikami — 250-09. „Głos Słupski" — plac Zwycięstwa a, i piętro, 78-201 Stupsk, teł, 51-95 Biuro Ogłoszeń Koszalińskiego Wydawnictwa Prasowego — ul Pawła Findera 2ła. 15-721 Koszalin, tel. 222-81. Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 30,80 li, kwartalna - •! tl t>' oczne — 189 et, roczną — 346 zł) przyjmują urzędy pocztTSwe. listonosze oraz oddziały 1 delegatury Przedsiębiorstwa U-powszechnlenla Prasy i Książki. wszelkich Informacji t warunkach prenumeraty udzie la]ą wszystkie placówki ..Ruch* i poczty. Wydawca: Koszalińskie wydawnictwo Prasowe RS W „Prasa Książka ■ Ruch" ul. Pawła Findera S7a 75-721 Koszalin, centrala telefoniczna: 240-21. Tłoczono: Pra sowe Zakłady Graficzne Ko* szalln, uL Alfreda Lampego 18. nr Indeksu 35818. ^ Głos Koszaliński nr 365 1 (7227-8) WYDANIE NOWOROCZNE Strona 11: m GRUDZIEŃ - STYCZEŃ s®s^ 31 WTOREK - SYLWESTRA t ŚRODA - MIECZYSŁAWA CTEUEFOMY KOSZALIN SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe (nagle wezwania) 227-11 — Młodzieżowy Telefon Zaufania (g. 16—19) % dyżuhy KOSZALIN Apteka nr 21, pl. Bojowników PPR nr 5. tel. 250-78 SŁUPSK Apteka nr SI, ul, Woiska Pol" ■kiego 9, tel. 28-93 BIAŁOGARD Apteka nr 1, pl. Wolności 19 tel. 23-36 KOŁOBRZEG Apteka nr 41, ul. Zwycięż ców 1. tel. 21-66 SZCZECINEK Apteka nr tel. 26-49 ul. Polna 8a w KOSZALIN MUZEUM ARCHEOLOGICZNO -HISTORYCZNE: # ul. Bogusława II 15 — Wystawy „Trzydzieści lat badań archeologicznych w woj. koszalińskim"; „Struktura architekto-niczno-przestrzenna w pracach Stefana Bichateau". Czynne codziennie oprócz poniedziałków w godz, 10—16, we wtorki w godz 12—18 SALON WYSTAWOWY BWA — ul. Piastowska — Malarstwo Pawła Niedzielskiego z Koszalina SALA WYSTAWOWA KLUBU MPiK — Prace nagrodzone w konkursie nt. „Uzdrowisko Połczyn Zdrój" SAION WYSTAWOWY WDH — Wystawa fotografiki. słupsk MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO - Zamek Książąt Pomorskich — remont MŁYN ZAMKOWY — nieczynny BASZTA OBRONNA — nieczynna KLUKI: Zagroda Słowińska — nieczynna KLUB MPiK - Wystawa fotografii ,10-lec.ie Klubu MPiK" NOWA BRAMA - Galeria PSP — nieczynna MUZEUM PRZYRODNICZE SPN w Smołdziriie — nieczynne Cwystawy KLUB „NADRZECZE" (ulica Mieszka I) — wystawa fotografii: i) STF — 74 2) Moje osiedle w 30-leciu SALA WYSTAWOWA PDK — Morze w pracach plastyków a-matorów — wystawa czynna w godz. 16—19. KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO (wieża Kolegiaty) — nieczynne KAMIENICZKA przy ul. Emilii Gierczak — nieczynne Ekspozycja artylerii, czołgów, samolotów i samochoriow wojskowych (obok kamieniczki przy ul. E. Gierczak) — otwarta w godz. 8- 20 MAŁA GALERIA PDK — Wystawa grafiki Wojciecha Sa-wilskiego SŁAWNO SALON WYSTAWOWY PDK — Wystawa prac poplenerowych Osieki 73 czynna w godz. 17—20. SZCZECINEK MUZElM REGIONALNE (ul. Ks Elżbiety H) — Wystawa pn. „Dzieje «ienn szczecineckiej" — czynne codziennie oprócz dni poswiątecznycb w godz. 10—lb, w środy w godz 10—20. llfiŁBWKŁłA WTOREK PROGRAM I 15.50 Program dnia 15.55 Przypominamy, radzimy 16.00 Dziennik (kołór) 16.10 Dla dzieci: Legendy a wi flanego brzegu (kolor) 16.35 „Życiorys kaczora Donal da" — film z serii „Disneyland'* 17.20 Dla młodych widzów: „Ostatni walczyk" 17.50 Polska w oczach świata (kolor) 18.15 „Debiuty roku" — program redakcji sportowej 18.50 „Cześć stary... rokulU — program rozrywkowy 19.^0 Dobranoc: Dwa koty i pies trzeci (kolor) iy.30 Dziennik (kolor) 20.00 Przemówienia noworoczna 20.10 Słuchając Chopina w Że lazowej Woli. Grają: H. czerny-Stefańska i a. Harasiewicz 20.30 Program sylwestrowy PROGRAMY OSWIATOWB Telewizyjne Technikum Rolnicze: 6.30 Fizyka — 1. 42 (Głów ne kierukni rozwoju fizyki współczesnej) 7.00 Uprawa roślin — 1. 51 (Pielęgnowanie i u-żytkowanie łąk i pastwisk 12.45 Jeżyk polski — 1. 27 (Wartości ideowe i artystyczne Oświecenia) 13.25 Chemia — i. 28 (Kwasy organiczne). PROGRAM II 16.00 Program dnia 16.05 Przeżyjmy to jeszcze raz: Piłkarskie Mistrzostwa Świata — mecz Polska Brazylia 17.40 „Motywacje" — publicy-styna kulturalna (kolor) 18.30 „Pan Tomzik" — komedia filmowa produkcji czechosłowackiej 19.20 Dobranoc 19.j0 Dziennik (kolor) 20.00 Przemówienie noworoczna 20.10 Słuchając Chopina w Że lazowej Woli (patrz: progr. X) 20.30 W starym kinie: „Książątko" — film archiwalny prod. poiskiej (komedia). Wykonawcy: K. Lubieńska, E. Bodo, L. Nie mirzanka A. Fetner i S. Sielań sl Program dnia 9.00 „w pustyni i w puszczy" —ode. iv (ostatni) filmu prod. TVP 10.00 „Na szczęście, na zdrowie, na Nowy Rok" — program z cyklu: Zwyczaje i obrzędy. Widowisko regionalne w wyko naniu kolędników z Grzechyni koło Suchej, t Sobotni i Jeleśni koło Żywca orai z Lipnicy Małej (kolor) 10.30 „Sport 1874" (kolor) 11.55 Dziennik (kolor) 12.15 Koncert noworoczny z Wiednia: w programie popularne utwory Straussów w wykonaniu orkiestry Filharmonii Wie deńskiej pod dyrekcją W. Boc-koskyego oraz Baletu Opery w Wiedniu (kolor) 13.35 W starym kinie: „Tarzan i łowcy zwierząt" — archiwalny film przygodowy z J. Weismulerem i B. Joyce w rolach głównych. 14 50 Losowanie Małego Lotka 13.00 Dla dzieci: Bajki pana Ferrault. W roli p. Perrault A. Szczepkowski. Ponadto wystąpią H. Bortnowska, B. BUrska I. Kwiatkowska, B. Majda, D. Ma-kulska, H. Okuniewicź, K. Pas-sart, H. Rowicka, T. Borowski i In. (kolor) 15.40 „Przeboje roku" — prezentacja plosenek-laureatek z festiwali w Sopocie. Opolu 1 Ko ło brzeg u 16.30 Szare na złote — z cyklu: Mam pomysł 17.00 Turniej czterech skoczni — sprawozdanie z konkursu Skoków w Garmisch Partenkir-chen (kolor) 18.10 „Bal Pegaza" (kolor) 19.15 Dobranoc: Wieczorynka (kolor) 19.30 Dziennik (kolor) 20.20 Bajka dla dorosłych — Upiorny Sylwester (koior) 20.33 „Rio Bravo" — film fab. prod. USA (western) kolor 22.50 Wiadomości sportowe (ko lor) 23.10 Program na czwartek PROGRAM II 16.45 Program dnia 16.50 „Róże dla Karl Marx Stadt" — program estradowy TV NRD (kolor) 17.30 „Na zamku 1 w gospodzie" (z Krakowa) 18.10 „W pustyni 1 w puszczy" — ode. IV (ostatni) — powtórzenie filmu z programu i 19.15 Wieczorynna 19.30 Dziennik (kolor) Ż0.20 Teatr TV: A. Fredro: „Śluby panieńskie" — reż. B. Korzeniowski. Wyk.: A. Karzyń ska, I. Smialowski, S. Celińska, K. Chmielewska, A. Seweryn A. Zaorski i T. Cygler 21.35 „Karnawałowy wieczór" — rewia polskich zespołów wokalno-instrumentalnych 22.25 Program na czwartek £ Przepraszamy sa przerwą s przyczyn technicznych.^ KOSZALIN ADRIA — Nie ma róży bez ognia (polski, 1. 15) — seanse: wioien — g. 16 i 18; srooa — g. 16, 18 i 20 PoiaiiKi: atoda — g. 11 i 13 — Szeac uifcutwicuzi i clown Ce-ouiKa (Ci>ivS) z (kino studyjne) — wtorek, g. 20.ou — Maraton filmowy i sroUa — Opowieść w czerwieni tyolski, i. 15) — S< 17 i 19.30 ZACioz.E — wtorek: Złoto Mcivuuny (USA, 1. 15) — g. 17.30 środa — Ojciec chrzestny (USA 1. 18) — g. 15 i 18 Poianek — sroua — Wielka wioi^ga (francusiii) pan. » Muiii — wiórem. — Kino nie czynne; środa — Smak zemsty (tliszpansKi) pan. — g. 17.30 i 1 20 WTOREK, 81 GRUDNIA PROGRAM I wlad.: 5.00, 6.00, 7.00 , 8.00, 8.00, 10.00, 12.05, 15.00. 16.00, 19.00, 22.00, 23.00 24.00, 1.00, 2.00 1 2.55 7.17 Takty i minuty 7.35 Dzień dobry,• kierowco 7.40 propozycje do listy przebojów 3.05 U przyja eiol U.10 Melodie naszych przyjaciół 8.35 „Ragtime Jazz Band" #.05 Przeboje mijającego roku 9.30 Radio Praga prezentuje 9.45 Rytmy, barwy i nastroje 10.08 Tance z oper 10.30 „Cudzoziemka" — fragin. pow. 10.40 Śpiewa 11. Vondrackova 11.00 Mozaika polskich melodii 11.IB Nie tylko dla kierowcow 11.25 Co słychać w świecie? 11.30 Z nagran Oik. PR pod dyr. J. Pruszaka 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.25 Z maiych płyt 13.00 Na sądecką nutę 13.15 Rolniczy kwadrans 13.30 Gwiazdy stylu soui 14.uo Ze świata nauki 14.05 Tańce ludowe różnych narodow 14.30 Sport to zdrowie! 14.35 Big-Band Dona Ellisa 15.05 Muzyka 1 poezja 16.05 Koncert życzeń muzyki poważnej 17.00 Studio Mło dych 18.00 Muzyka i Aktualności 18.25 Spotkanie z M. Koterb-ską 19.15 W sylwestrowym nastroju 19.50 i'. Janiewicz: di-yertiniento na ork. smyczkową 20.00 Przemówienie noworoczne 20.15 W. Zieliński: suita tańców polskich 20.30 Sylwester pod „Dziewiątką" 23.53 Toast no woroczny 0.07 Bank miast — wy danie specjalne Podwieczorku przy mikrofonie 1.37—6.00 Muzyka taneczna. PROGRAM II wiad.: 3.30, 4.30, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 11.30, 13.30, 21.30 i 23.30 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Prawo dla 11 milionów 7.45 Muzyka popularna 8.35 Mój dom, moje osiedló 8.55 Przyśpiewki z Bobowej 9.00 Dla ki. IV lic. (jęz polski) 9.30 Mozart: sonata F-dur na flet i klawesyn KV 13 9.40 Dla przedszko li iu.00 Kto się z czego śmieje 10.30 Recital C. Arraua 11.00 Klasycy XX wieku 11.34 Rodzin ny tor przeszkód 11.40 Skrzynka PCK 11.45 Melodie kurpiowskie 11.57 Sygnał Czasu 1 hejnał 12.05 Śpiewa „Mazowsze" 12.20 Ze wsi i o wsi 12.35 C. Monteverdi: Madrygały miłosne z księgi VIII 13.00 Dla kl. III i IV (wyeh. mu zyczne) 13.20 Saint-Saens: „Hava naise" op. 83 13.35 Odpowiednie dać rzeczy słowo 14.00 Więcej, Ie piej, taniej 14.15 Tu Radio Moskwa 14 35 Koncerty instrumentalne Vivaldiego 15.00 Dla dziew cząt i chłopców 15.40 E. Grieg: koncert fortepianowy a-moll 16.15 Utwory Debussy'ego i Ra-vela 16.40 Jazz 16.43 Z księgarskich witryn stolicy 18.20 Muzyka ludowa 18.30 Tańce z różnych epok 19.20 Wejdę po raz wtóry do tej samej rzeki — ma ^azyn literacko-rriuzyczr.y 19.50 J. Janiewicz: Divertimento na orkiestrę smyczkową 20.00 Prze mówienie noworoczne 20.1s W. Żeleński: suita tańców polskich 10.30 Rewia taneczna 23.53 Toast Poranek: Iroda — Dziki i Swobodny (ańg.) — g. 12 * GŁÓWCZYCE STOLICA — Albatros (francuski, l. 15) - g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Kłute (USA, 1. 18) pan. —- g. 18; środa — g. 16 i 18 Poranek: iroda — g. 14 DAMNICA RELAKS — Prywatne iycie Sherlncka Holmesa (angielski, 1. 15) pan. — g. 19 Poranek: środa — Worek pre ■entów (polski) PDK — wtorek: Opowieść w czerwieni (polski, 1. 15); środa: Ostatni seans filmowy (USA, 1. 18) PIAST — Miłość straceńców (Japoński. 1. 15) pan. POLANOw — Oszukany (USA L 18 ) POŁCZYN ZDRÓJ PODHAl.E — Taśmy prawdy (USA, 1. 15) GOPLANA — Potop, C«, II (polski) pan. v tXK I BIAŁOGARD Ł BAŁTYK — Zycie dla miłości (jugosłowiański, 1. 15) Porauek: środa — Kraina wiecznej młodości (rumuński) CAP1TOL — Kasztany miłości (włoski, l. 15) Poranek — środa — Chory ząb (polski) BIAŁY BOR — wtorek: W imieniu narodu wioskiego (włoski, 1. 15); środa — Nie ma mocnych (polski) BYTÓW ALBATROS — Szantażyści (francuski, 1. 15) Poranek: środa — Trzy orzeszki dla Kopciuszka (CSRS) PDK — Wynajęty człowiek (USA, 1. 18) DARŁOWO — Porozmawiajmy o kobietach (USA, 1. 18) GOŚCINO — Szczęśliwy Aleksander (franc., 1. 15) KARI.INO — Nie zestarzejemy się razem (franc., 1. 15) KĘPICE — Węgorz za 300 milionów (włoski, 1. 15) KOŁOBRZEG WYBRZEŻE — Grzech Katarzyny (CSRS. 1. 15) Poranek: środa — Historia żółtej ciżemki (polski) Świdwin WARSZAWA — Pierwsza spokojna noc (włoski, 1. 18) mewa — Zbrodnia jest zbrod nią (francuski, l. 15) SŁAWNO — Wielki łup gangu Olsena (duński); środa: Potop, cz. 1 (polski) pan. Poranek: środa — Małpka (polski) USTRONIE MORSKIE — Po drugiej stronie słońca (angisl-ski, 1. 15; środa — kino nieczynne BARWICE — Włoch szuka żony (włoski, 1. 15) Poranek: środa — Szatan z siódmej klasy (polski) CZAPLINEK — Syn Godzilli (japoński) pan. Poranek: środa — Niewidzial ny batalion (jugosłowiański) CZŁUCHÓW — Mania wielkości (francuski) Poranek: środa — Kapitan (bułgarski) CZARNE — Komandosi (wło-Ski, 1. 15) pan. Poranek: środa — Dzieci lwicy z buszu (angielski) noworoczny ,0.07—5.30 Muzyka taneczna. PROGRAM III Wiad.: 5.00, 6.00 i 12.05 Ekspresem przez świat: 7.00, 8.00, 10.30. 15.00, 17.00 i 19.30 7.05 Zegarynka 8.05 Kiermasz płyt 8.30 Pod batutą G. Nfillera 9.00 „622 upadki Bunga" — ode. pow 8.10 Z kompozytorskiej teki K. Gaertner 9.30 Nasz rok 74 wg. sztuki L. S. Mercier'a 17.00 Lista przebojów 74 17.30 Studio Młodych 18.15 W radiowych studiach muzycznych 18.35 Dobranocka 19.00 Dziennik wieczorny 19.15 Festiwale 74 20.30 „Jest" w Warszawie ulica Wodewil" —• radiowy kabaret poetycki 21.00 Karnawał 75 22.00' Portret słowem malowany — L. Herdegen 22.25- Karnawał 75 23.05 Ogólnopolskie wiadomości sportowe 23.20 Kar <§> RADIO 9.45 Suita dawnych tańców 10.05 Pod batutą C. Basiego 10.35 Męskim okiem — magazyn 11.40 „Raj" — ode. pow. 11.50 Java — taniec paryskich przedmieść 12.05 Z kraju i ze świata 12.25 Za kierownicą 13.00 Na własnej antenie — magazyn 15.05 Program dnia 15.10 Pod batutą braci Dorsey 15.30 Rozmowa o sporcie (S. Tomaszewski i S. Wysocki) 15.45 Przeboje z dyskoteki 16.45 Nasz rok 74 17.05 „622 u-padki Bunga" — ode. pow. 17.15 Pod batutą Skowrońskiego i Gór kiewicza 17.30 Mikroreeital W. Michnikowskiego 17.40 Erotyki S. Trembeckiego 18.00 Muzyko-branie 18.30 Polityka dla wszystkich 18.45 , Dama kierowa" — wodewil 19.15 Książka tygodnia: K. von DSniken — „Wspomnienia z przyszłosci" 19.35 Mazurek, oberek, kujawiak — inaczej 20.00 Przemówienie noworoczne 20.15 Muzyka polska 20.30 Sylwester w trójce 23.53 Toast noworoczny 0.07 Sylwester w trójce — c. d. 1.00— 5.30 Muzyka taneczna. 1 STYCZNIA 1975 R-PROGRAM I wiad.: 5.00, 6.00 ,7.00, 8.00, 9.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16.00, 19.00, 22.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55 6.05 Kiermasz pod kogutkiem T.05 Wiadomości sportowe 7.10 Wiadomości o programach PR i TV 7.15 Poranek z piosenką 7.30 Moskwa z melodią i piosenką 8.05 „Ludzie roku 1974" — aud. 8.25 Noworoczny kalejdoskop muzyczny 8.35 J. Grubieli gra na organach Katedry Oiiwskiej 9.00—10.00 Program Warszawsko-Mazowieckiego O-środka na UKF 69,92 MHz 9.00 Felieton literacki 9.10 Koncert solistów zaproszonych do studia 9.30 Jazz dla wszystkich 10.05 Radiowy Teatr Dla Dzieci Młodszych — „Gdzie zima zimuje" — słuchów. 11.00 ,Morska świnka" — gawęda 11,20 Kapele 1 zespoły ludowe 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Powtórzenie przemówień noworocznych 12.25 „Musicorama" — aud. 13.00 Wesoły autobus 14.00 Koncert chopinowski 15.00 Koncert życzeń 16.05 Teatr PR: „Teczka occiarza'; -9 słuchów. nawał 75 23.59 Koniec programu i hymn, PROGRAM II Wiad.: 3.30, 4.30, 5.30, 6.30, 7.30 8.30, 11.30, 13.30, 21.30, 23.30 5.35 Muzyczne dzień dobry 6.10 Kalendarz radiowy 6.15 W ludowych rytmach 6.35 Wiadomości sportowe 6.40 Noworoczna pozytywka 7.10 „Kulig noworoczny" — z udziałem zespołów góralskich 7.35 Muzyka 8.35—11.57 Program lokalny 8.35 J. Grubieli gra na organach Katedry Oiiwskiej 9.00 Felieton literacki 9.10 Koncert solistów zaproszonych do studia 9.30 Jazz dla wszystkich 10.00 Zespół Dziewiątka 11.00 Utwory kompozytorów polskich 11.30 „Sprawa człowieka" — słuchowisko "oprać, przez S. Stępnia 11,57 Sygnał czasu I hejnał 12.03 Powtórzenie przemówienia noworocznego 12.25 C. D$-busy — „Ariettes oubliees" — cykl pieśni do wierszy P. Ver-laine'a 12.45 „Błażek" — fragment prozy J. Parandowskiego 13.00 Gwiazdy roku 1974 14.00 Taneczny korowód przez wieki — magazyn literacko-muzycz ny 15.30 Dla dzieci i młodzieży — Spotkanie z „Gawędą" 16.15 Z tournee WOSPKiTV 17.00 Warszawski rok 1974 17.30 Kolędy polskie 18.00 „Dzień polski w BBC" 18.35 Felieton aktualny 18.45 Z twórczości kompozytorów polskich na festiwalu „Warszawska Jesień 1974" 19.30 Teatr PR: Studio Współczesne — „Siła przyciągania" — słuchowisko H. Bar-dijewskiego 20.30 „Rok 1974 w DEBRZNO KLUBOWE — Cenny lup (iraa cuski, i. 15) pan. PIONIER — Port lotniczy, (USA, L 15) pan. Poranek: środa — Paragon gola (polski) DRAWSKO — Potop, ez. II (polski) pan. . Poranek: środa — Żółtodziób (radziecki) JASTROWIE — Ned Kelly (aa gielski, <1. 15)) Poranek: środa — Aza aa spa. cerze (polski) KALISZ POM. — Dekada stra chu (francuski. 1. 18) Poranek: środa — Królewna z długim warkoczem (radziecki) pan. KRAJENKA — Bubu s Montparnasse iwłoski. I. 15) Poranek: środa — Paragon gola (polski) MIROSŁAWIEC ISKRA - Nieszczęścia Alfreda (francuski) pan. Poranek: środa — Dzielny ry cerz (polski) GRUNWALD — Dziewczyna szuka szczęścia (angielski, l. 15) OKONEK — Doktor Popaul (francuski, i. 15) Poranek: środa — Ala ma kota (polski) PRZECHLEWO — El Dorado (USA) Poranek: środa — Mąż swojej żony (polski) SZCZECINEK — Potop, Cl. II (polski) pan. TUCZNO — Łobuz (francuski, 1. 15) Poranek: środa — Nauczyciel śpiewu (radziecki) pan. WAŁCZ PDK — Czwarta pani Anderson (hiszpański, l. 15) pan. TĘCZA - Heca (RFN, t. 15) Poranek: środa — wesele kra ka (polski) ZŁOCIENIEC — Wakacje we czworo (włoski, 1. 18) Poranek: środa — Przygody W kropli wody (polski) ZŁOTÓW — Znakomity piątek (angielski. 1. 15) Poranek: środa — Czarny kot (polski) studiach Polskiego Radia" 21.40 „Pierwsze o czwartym" — II aud.. J. Kowalskiego 22.00 Bacewicz: V Kwartet smyczkowy 22.30 „Przygoda" — humoreska J. Osęki 22.45 Światowe nowoś ci płytowe 23.35 Światowe nowości płytowe 24.00 Koniec pro gramu i hymn. PROGRAM III Wiad.: 5.00, 6.00, 12.05 Ekspresem przez świat: 7.00, 8.00, 10.30, 15.00, 17.00, 19.30 5.57 Początek programu 6.05 Szlagiery i przeboje 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Kołysanki 7.45 Solo na gitarze 8.00 Szlagiery i przeboje 8.35 Rytmy młodych 9.00 „622 upad ki Bunga" — ode. pow. S. Wit kiewicza 9.10 Z Herodami — aud. 9 25 Program dnia 9.30 Z kompozytorskiej teki A. Za-ryckiego 10.10 Moda na nostalgię 10.40 Muzyka 11.25 Hej, dzień się budzi! 11.45 Wykład mniemanologii stosowanej J. T. Stanisławskiego 11.55 Bach na organach 12.30 Pragnę by cią oklaskiwano — z listów Diderota do aktorki 12.50 Polonica Paganiniego 13.50 Groteski S. Jonesa 14.05 Tak to w kabaretach bywało 14.25 Darcie pierza na Kurpiach — aud. 14.50 Nowe gwiazdy w stylu soul 15.15 Złote płyty „Polskich Na grań" 15.40 Przypomnienie W. K. Hucka Berri'ego 15.50 Ankieta w sprawie jazzu 16.15 Na estradach świata 16.45 Billy Preston — muzyk folkloru 17.05 „622 upadki Bunga" 17.15 Ts'a organach utwory Bacha 17.45 Minimax — wydanie specjalne 18.20 Moje widzenie świata — aud. 18.45 Biały 1 czarny blues 19.00 Co wieczór powieść w wydaniu dźwiękowym — „Ziemia obiecana" W. Reymonta 19.35 Oklaski dla A-socjacji „Hagaw" i A. Rosiewicza 20.00 Twarz w tv»»,fż t E. Lipińskim 20.45 Pod egidą 21.05 „Zaczęło się od adagia" — aud. 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty,, dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wfeczorów — Gilbert 0'Sullivan 22.15 „Kabotyni" — A. Czechowa 22.30 Powracający temat 23.00 Nowy tomik poezji A. Wojciechowskiego 23.05 Fragm. opery w stylu rock 23.45 Program na czwartek 23.50 Na dobranoc śpiewa AL Fugain 24.00 Koniec programu 1 hymn. na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz 31 GRUDNIA JS74 U. 5.45 Koszaliński kwadrans roi niczy — auri. T., Tałandy i J. Żesławsteiego 6.40 studio Bałtyk 16.15 Muzyka i reklama 16.20 Sylwestrowe rytmy 16.45 Morski hufiec pracy — aud. H. Bieńka 16.55 Chwila muzyki 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Retransmisja pro gramu ze Szczecina jl Gdańska PROGRAM OGOLNO POLSKI II 20.30—23.53 na UKF 69.92 MHz — muzyczny program stereofoniczny 1 STYCZNIA 1975 R. 9.00 Koszalińska Kulturalna Szopka Noworoczna — w opracowaniu H. L. Piotrowskiego PROGRAM OGÓLNOPOLSKI II 19.30—21,30 na UKF 69,92 MHz — muzyczny program stereofoniczny PZG L-a Strona 1k WYDANIE NOWOROCZNE G/os Koszaliński nr 365 1 (7227-8) P#TRYWK1 Prześcignęła wszystkie rywalki REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA KR 739 IroZlOMOł — 1) rozpoczyna się. gdy kurtyna idzie w górę...; 7) uczniowie szkół wojskowych; 8) cukier sproszkowany; 9) sportowiec dla własnej przyjemności; 12) pionowy element balustrady; 15) stos różnych przedmiotów; 18) interesuje tenisistę; 20) bywa nieraz większa nii życie...; 21) na czapce wojskowej; E2) od barku po palce; 23) mebel u-rzędnika; 26) kompozycja z barwnych szkieł wypełniająca okno; 30) np, cenny, jedyny egzemplarz książki; 31) rezydencja władcy w krajach muzułmańskich; 32) twórca dzieła; 33) miasto na linii Warszawa — Lublin; 36) dawniejsze wierzchnie okrycie męskie; 39) impreza sportowa obejmująca konkurencje z zakresu jednej dyscypliny; 42) masyw górski w zachodniej Bułgarii; 44) zasadnicze wymiary zewnętrzne urządzenia, maszyny, ładunku; 43) strona świata: 46) uroczysty strój wieczorowy lianów; 4") stolica Kanady; 48) cienki płat materiału o określonych wymiarach, PIONOWO: — 1) atuzszy, wierszowany utwór literacki; 2) pod kopułą nieba; 3) cudak, ekscentryk; 4) przywóz towarów z zagranicy; 5) opieka, kontrola; 6) od Gibraltaru po Ural...; 10) włoski specjał; 11) miasto w Czechosłowacji; 13) puszki rogowe, okrywające u-wstecznione palce ssaków pa-rzystokopytnych; 14) podnośnik; 16) skutek, rezultat; 17) zdenerwowanie przed publicznym występem; 19) Nowy...; 23) sprzęt strażacki; 24) kipią-tek; 25) popularna nazwa szakala amerykańskiego; 27) wyspa znana z „Odysei"; 28) ośro dek turystyczno-wypoczynko-wy nad Popradem; 29) dowcipy (tynfa warte...); 34) urzędowy wykaz opłat; 35) rodzaj na krycia głowy; 37) wielbiciel, adorator; 38) załoga łodzi wiosłowej; 40) mały chrząszcz, szkodnik składów zbożowych; 41) cukierek z rulonika; 43) pierwiastek chemiczny. W oznaczonych kratkach powstanie hasło-niespodzianka. Ułożył: „PUSZCZYK" Rozwiązania prosimy nadesłać do redakcji najdalej do 11 stycznia 1975 roku z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 739". Do rozlosowania wśród Czytelników: Jeszcze jedna ze słynnych filmowych gwiazd ukończyła w tym roku 40 lat. Jest niq Sophia Loren, a właściwie Sophia Scicolone, urodzona 20 września 1934 r. w ubogiej i licznej rodzinie rzymskiej. Droga do kariery nie była łatwa, choć Sophia debiutowała w filmie mając 15 lat. Obraz nosił tytuł „Serca na morzu" i nie był u nas wyświetlany, ale chyba niewiele na tym straciliśmy. Piękna dziewczyna, jakq była Sophia, z wielkim trudem i jedynie dzięki uporowi swej matki dostała się do fiimu, gdyż pięknych dziewczyn, marzących o karierze filmowej, jest wszedzie sporo. Skoro jednak już raz trafiła na ekran, potrafiła się na nim utrzymać. Ba, wyeliminowała nawet swoje najgroźniejsze konkurentki. A do nich należała Gina Lollobrigida, która święciła w tych czasach triumfy w filmie „Chleb, miłość i fantazja". W kolejnej serii „Chleb, miłość i... „zagrała Jednak Sophia. I to było jej pierwsze zwycięstwo, które stanowiło punkt zwrot ny w karierze przyszłej gwiazdy. Ale nie tylko talent i wytrwałość sta nowiły o sukcesach Sophii Loren. Pomogli jej bardzo dwaj ludzie: reżyser Vittorio de Sica i producent zakochany w Sophii, Carlo Ponti. Historia ich miłości mogłaby stanowić również kanwę dla filmu- Przez wiele lat Sophia i Ponti nie mogli się pobrać, gdyż we Włoszech nie było rozwodów, a Carlo był żonaty. Wieloletnia historia m^łdści zakończyła się szczęśliwie, kochankowie mogli się pobrać, urodziło im się dwoje dzieci. Sophia odniosła sukces nie tylko w swym życiu prywatnym. Od wielu lat ma ugruntowana popularność. To ona wybiera sobie role i reżyserów, również w Ameryce. Dla dolarów nie zrezygnowała ze swych ambicji artystycznych, jak zrobiło to przed niq wiele aktorek. Od samego początku grała jedynie w wartościowych filmach. „Duma i namięt ność', „Chłopiec na defiladzie" i „Czar na orchidea" ukazują Sophię jako coraz bardziej dojrzatq aktorkę. Bardzo znacząca dla jej kariery była współpraca z deSicą. Pamiętamy kreację Sophii w znakomitym filmie „Matka i córka", oglqdaliśmy jq również w „Więźniach z Altony" i „Małżeństwie po włosku". Ten ostatni obraz ukazuje przemiany Filumeny Marturano w ciągu 20 lat jej osobliwego życia - lekkomyślna młodość, okrutna cena za na dzieję małżeństwa, macierzyństwo z jego radościami i walkq o szczeście dzieci — tchną nie fałszowanym autentyzmem. Za tę rolę Sophia otrzymała nagrodę na Międzynarodowym Festiwa lu Filmowym w Moskwie, w 1965 r. Aktorka grała nie tylko w ambitnych filmach, także w banalnych utworach, i to nie tylko na poczqtku swej kariery. Może ktoś pamięta jeszcze młodziutkq Sophię- z „Karuzeli neapolitańskiej", „Złota Neapolu" czy „Pięknej młynarki". To był poczqtek lat piećdziesiqtych. Natomiast niemal w dziesięć lat oóź-niej Sophia zagrała pełnq temperamen tu praczkę w „Madam Sans-Gene", fes cynowała urodq w „Upadku Cesarstwa Rzymskiego" i „Hrabinie z Hongkongu". Ten ostatni film, zrealizowany przez słynnego niegdyś Charliego Chaplina, rozczarował miłośników jego talentui niektórzy mieli również za złe Sophii, że zagrała w tym pozbawionym ambicji obrazie. Ale ona, w odróżnieniu od Chaplina, wyszła z tego obronnq ręką. Wiele aktorek, które rozpoczęły karie rę równocześnie z Sophią, wycofało się z filmu, inne zostały zapomniane. Sophia Loren nie zamierza rezyąnować. Ma Oscara za „Matkę i córkę", wiele wyróżnień na międzynarodowych festiwalach, bierze milion dolarów za film i cieszy się zasłużoną sławą. Czegóż trzeba więcej? (kon) Fot. CWF 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH po 30 złotych, mm Wszyscy pijq zawsze wódkę pod rybkę. Muszę się przekonać, jak to rybce smakuje. Rys. Naler Nałe improwizacje A Postęp nie polega na tym, aby przed niczym się nl« cofać. A Najtrudniej czasem rozstać się z kobietą, z którą kto inny ślub brał. A Zbyt często zapominamy, ie stosunki rodzinne naleią również do tzw. stosunków międzyludzkich. A Nowe spojrzenie - to jeszcze nie nowy pogląd. A Śmiertelny wróg jest raczej mniej niebezpieczny nii nieśmiertelny. A Niejedna gwiazda przewodnia jest jui tylko złudzeniem optycznym. A Prognozy pogody - to wieczna zabawa w ciepłe I zimno. A Zazdrosna łona nawet stosunki służbowe męża zalicza do stosunków pozamałżeńskich. A Gdy wszystko jest na dobrej drodze, o wypadek nietrudno. JERZY LESZCZYŃSKI NEMROD Jean Poitier z Chamfort [Francja) utracił uprawnienia łowieckie. Decyzję umotywowano tak: „Ponieważ ostatnio wziął Pan lecący nisko sa molot sportowy za indyka i oddał do niego kilka strzałów, należy przyjąj, że niez-bedne jest ponowne zbadanie Pańskich talentów myśliwskich". Teściowa — super W Atenach zorganizowano wieczorowe kursy podnoszenia kwalifikacji... teściowych. Nauka trwa siedem miesięcy, Kursy cieszq się duża popular nościq, a ich absolwentki otrzymują specjalne zaświadczenie i tytuł „dyplomowanej teściowej". WL SWIRIDOW SAMOCHOD zatrzymał się niedaleko sklepu. Wy siadł zeń mężczyzna z dużą czarną teczką i skie rował się do służbowego wejścia „Delikatesów". Ledwo przekroczył próg, gdy został zatrzymany. - Pan dokąd, obywatelu? - Chyba nie do zoo. A co, nie można? - zażartował mężczyzna i rzucił pogodne spojrzenie na młodziutką dziewczynę w służbowym fartuszku. — Oczywiście, że nie można. Czy pan nie widzi, że osobom obcym wstęp wzbroniony? — Policzki dziewczy ny szybko pokrywały się rumieńcem oburzenia. - Wisi Swoi ludzie tablica ogromna, a wszyscy - zero uwagi. Idą i idą przez cały dzień jak do siebie. A kto ja jestem w końcu, sprzedawczyni czy wykidajło? Czy trudno zauważyć, ie tu jest wejście służbowe? — Brawo! Porządek przede wszystkim! - Mężczyzna po ojcowsku poklepał dziewczynę po ramieniu. - Ludzie jeszcze niedostatecznie sq uświadomieni i zdarzajq się takie przypadki. Ale o mnie się nie martw, jestem swój człowiek. Z dziesięć lat, prawie od dnia otwarcia, tedy chodzę. Moje nazwisko Mitko, słyszałaś może? — Nie słyszałam. Bardzo przepraszam, ale rzeczywiście nie mogę pana wpuścić. Zawołam kierownika, dobrze? — Słuchaj, Wiktorze Iwanowiczu, co ta za porzqdki u was wprowadzono? - witał się z kierownikiem wzburzony Mitko. — Naprzyjmowaliście smarkaczy i ubliżajq wszystkim. Pomyśl, mnie nie chciała wpuścić! — Z czego jesteście niezadowoleni, towarzyszu Mitko? Sprzedawczyni Żukowa ma rację. Przepisy obowiqzujq wszystkich. I nie jest ona żadnym smarkaczem a dyplomowanym fachowcem. — Coo? - poczerwieniał Mitko - Czy wiesz z kim rozbawiasz takim tonem? Obywatelu, proszę mnie nie tykać I nie podnosić głosu. Proszę wyjść ze służbowych pomieszczeń i jak wszyscy klienci wejść do skiepu normalnym wejściem. — Gdzie wasz dyrektor?! Dajcie tu dyrektora! Mafia w biały dzień! - wrzasnał Mitko. W gabinecie dyrektora długo pił wodę sodową i używał brzydkich wyrazów. —Nie, ja teąo tak nie zostawię. Jeszcze dziś zadzwonię do centrali, jeśli nie zareagujecie. Sprzedawcy nie wpuszczają do sklepu, kierownicy zachowują się wyzywająco... - Proszę się uspokoić, Wasylu Wasiljewiczu - łago dził dyrektor „Delikatesów". — Żukowa j6st młoda, ene1 giczna, choć mało doświadczona. Ale Wikto' Iwano wicz rzeczywiście mógł się z wami obejść nieco de' katniej. Nie denerwujcie się, Wasylu Wnsiliewiczu. - chw ła Bogu, nie pierwszy rok się znamy. Czym mogę wa~ służyć? - Ozorek, szczupak, kawałek kiełbasy krakowski? kawa marago. Czego się w ogóle pytasz? Sarn^ wie jak zwykle. Wprost do teczki można zapakować, że nie zwracać uwagi. - Zupełnie, was, wybaczcie, nie rozumiem. Tu ie gabinet dyrektora a nie magazyn. Wszystkie towary s w skleoie. Prawda, kiełbasy już nie ma, ale za to ka * jest jeszcze pełno. Mamy dziś bogaty wybór delikatesu — Co wyście, wszyscy zwariowali? - Mitko pokrę'-palcem u skroni. - Ja mam stać w kolejce? — A co w tym dziwnego? - zdziwił się dyrektor - Popatrzcie sami, Mikołaj Leonidowicz, ze zjednoczeni^ stoi po śledzie marynowane. Żone towarzysza Jewdo kimowa poznajecie? Svnowa samego Władymira Fic dorowicza, tamta blondynka w futrze, już drugi ra? przyszła po banany. Tak, że Wasylu Wasiliewiczu, chociaż jesteście kierownikiem wydzinhi nosno^arki miesz kaniowej, dla nas jednak, pracowników handlu, wszyscy klienci mają równe prawa. Osłupiały Mitko milcząc patrzył na dyrektora. Potem podszedł do niego i poprosił, aby go ktoś uszczypnął. Nie bedę cię szczypać, ale jak staremu przyjacielowi powiem w sekrecie: wchodź teraz przez główne wejście, jak wszyscy ludzie. Prowadzi się obecnie u nas eksDeryment. Rozumiesz, Wasia? Tłum. S. Z.