PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ t ■fi ORGAN KOMITETU WOJEWÓDZKIEGO PZPR W KOSZALINIE ROK XXII Nr 181 (7043) 30 CZERWCA 1974 r. A B CENA 1 zł — Trudno jest trafie do waszej biblioteki. Nie dość. że ukryta starań nie. to jeszcze na domiar nie ma tu Pani najlepszych warunków do pracy — Istotnie, ale pocieszam się, że to okres przejściowy. Otrzymamy wygodne pomieszczenia, ale po re moncie budynku, w którym jest sala KSIĄŻKI I CZYTELNIKÓW widowiskowa. Tam będzie rzeczywiście przestronnie, znajda się warunki dla księgozbioru i należycie u-rządzonej czytelni. Tylko nie wiem kiedy to będzie, bo remonty mają już swoją niedobrą sławę. Ale Ty- Rozmowo kierowniczką Gminnej głód polskiego słowa drukowanego dawał się jeszcze długo po wojnie we znaki. Pamiętam te czasy, prowadziłam tutai punkt biblioteczny. Pożegnanie i Ziemią Koszalińską — Dużo książek? miała Pani w nim r * lamfesiacja uczestników VII CeuUalnego Rajdu ZMS chowo, jak pani zauważyła, bardzo się zmieniło na korzyść. To już pra wie miasteczko z wyglądu, nowe ele wacje domów nadały naszej wsi prawdziwie estetycznego wyglądu. I jeszcze jak wodę nam doprowadzą do mieszkań, będzie znakomicie. Akcja ładu, czystości i porządku była najbardziej nam potrzebna. — Jak długo kieruje Pani tą biblioteką? — Dwadzieścia pięć lat. Ale mie szkanką Tychowa jestem prawie naj starszą, bo w czasie wojny wywieźli mnie z Warszawy na roboty i praco wałam tutaj, w pobliskiej wsi. O, wtedy odczuwało się głód polskiej książki. Zdobyłam jedną i umiałam ją na pamięć. Proszę mi wierzyć, ten — Ledwie sto. Później, kiedy organizowano w Tychowie bibliotekę gminną, otrzymałam pięćset wolumi nów i miałam stu trzydziestu czytelni ków. Takie były początki naszej parówki. Przypominam sobie czasy, kiedy likwidowało się analfabetyzm. Jeździłam po wsiach z kierownikiem szkoły, prowadziliśmy kursy, przeprowadzaliśmy egzaminy. Dla młodzieży iest to historia, w którą chyba i nie bardzo wierzą. Pamiętam takiego rolnika, człowieka wówczas już starszego, nauczył się czytać i zawiozłam mu bajkę, bo drukowana przejrzyście, dużą czcionką. Jakże się ucieszył, że może sam ją przeczytać. Dawniej do biblioteki przychodziło dużo dzieci, młodzieży. Dba łam, aby sobie wychować przyszłych czytelników. Wielu z nich pokończyło szkoły średnie, wyższe studia, pracują na samodzielnych stanowiskach. Dzisiaj czasy inne, zmieniło się środowisko, w którym pracuję, inne już są wymagania, inne potrze by ludzi nawet w zakresie biblioteki. No i księgozbiór mam bogatszy, bo liczy już 11 tysięcy 200 woluminów. Cdokończenie na str. 5) Grupa koszalińska obdarowała tt Fre1ka — członka Sekretariatu KC PZPR nie tylko rajdową chusta ale i p«ęk"vm okolicznościowym znaczkiem. Fot Jerzy Patan Skorzysta] : - / z ostatniej szansy! Jeszcze tylko 3 dni sprzedaż ostatnich losów III Loterii Fantowej „Głosu Koszalińskiego" pod patronatem MiPK FJN Losowanie 2849 cennych fantów 8 lipca Nie omijaj szczęścia! mm mm WALCZ. W ostatnie dni wszystkie drogi prowadziły do Wałcza. Uczestnicy VII Centralnego Rajdu ZMS wę drujący szlakami zdobywców Wału Pomorskiego spot kali się wczoraj przed południem na ostatnim rajdowym apelu. Na stadionie spor", owym w Bukowinie odbyła się mani (dokończenie na sir. 3) Nowy zakład □astronomiczny Gastronomia nie ięst najmoc niejszq stronq Koszalina. Nieliczne zbyt małe i źle wyposażone zakłady stawiajq jq z gó ry na straconej pozycji. Po lotach marazmu i zanied bań zaczyna świtać nadzieja na poprawę leszcze jeden za kład — „Neubrandenburg" nie został uruchomiony a już na deskach kreślarskich rodzi się następny, Tym razem ma to być duży zespół. Mqr inż areh Andrzej Kat-zer z Pracowni nr 3 ..Miosto-p^oiektu" przyaotował proiekt koncepcyjny obiektu w którym znajdo się: reprezentacyjna restauracja. kawiarnia i nocny bar, W tym samym budynku ma być skleo firmowy w którym sprzedawane beda wyroby orodukowane przez własna cukiernie ł zakład aa^możeryjny Na mieisce, budowy wybrano działkę or?v ?b»equ ulic 1 Maja i Pawła Pindera naprzeciw placu Gwiaździcteao. Od strony północnei obiekt hedzie nraniczył z oarkiem im Hanki Sawickiej. Projektant wykorzy-<łoł to dla rozszerzenia funkcji. Od «tronv nnrkn knwinmin bi- dzie miała tarasy, gdzie można będzie przygotować miejsca dla 100 os^b, Na parterze przewidziano ka wiarnię dla 96 osób, niezbyt dużg ze względu na sgsiedz-two ..Ewy". W okresie letnim rozszerzy swoje możliwości o wsoomniane tarasy. Restauracja reprezentacyjna dla 174 osób mieścić się będzie na piecze, na dachu ma być'taras dla 100 osób Restau rocja będzie miała kilko zatok (widocznych na rysunku) stwarzających bardziej intymny nas trój. W dział piwnicy projektant przewi nocny bar o 112 miej- scach w którym odbywać się berła *wst ePV rozrywkowe. Wedłua założeń inwestora zało go zokłodu bedzip składała Sie Z około 70 o«ńb D'a nich przewidziano łeż niezbędne zapiecze sociolne. Widoczny po prawei stronie rysunku wysoki budynek bidzie siedziba adminUtracii Woje-wódzkieao Przedsiębiorstwa Przemysłu Gastronomiczneao. (wt) Rysował* Andrz^i Korłor Prognoza pogody warszawa (pap) Jak pr7e widuje TMiGW dziś na terenie całepn kraju utrzyma się *ą-chmurzenit umiarkowane, okre sami duże. m^iscami nrzpiMne deszcze t możliwością l^kalnvch burz Temneratura maksymalna od 2n do 24 st.. tylko lokalnie na wybrzeżu nk lfi st Wiatry słabe 1 umiarkowane, przeważnie * kierunków zachodnich. Z ZAGRANICY Głos Koszaliński nr 181 * W RAMACH OBCHODÓW 30-lecia PRL w Meksyku charge d'affaires ambasady PRL dr Walenty Daszkiewicz wygłosił na Uniwersytecie Robotniczym im. Lombardo Toledano odczyt na temat wkładu Polaków w rozwój kultury i nauki na świecie. Po odczycie otwarto wystawę fotogramów, reprezentujących osiągnięcia budownictwa socjalistycznego w Polsce. * PREZES Bułgarskiej Akademii Nauk. prof. Angeł Balewski wręczył dyplom zagranicznego członka Bułgarskiej Akademii Nauk ministrowi nauki, szkolnictwa wyższego i techniki PRL, sekretarzowi naukowemu PAN, Janowi Kaczmarkowi, w uznaniu jego wybitnych osiągnięć naukowych. * STO TYSIĘCY mieszkańców Moskwy i innych miast ZSRR obejrzało już (w ciągu dwóch tygodni) arcydzieło Leonarda da Vinci, „Mon* Lisę'V wystawioną w Moskiewskim Muzeum im. Aleksandra Puszkina. W związku z niesłabnącym zainteresowaniem zwiedzających tym arcydziełem sztuki sprzed 471 lat, dyrekcja Luwru na prośbę moskiewskiego muzeum przedłużyła czas pobytu „Mony Lisy" w Moskwie do 28 lipca br. * W BELGRADZIE podano do wiadomości, że prezydent SFR.T, przewodniczący Związku Komunistów Jugosławii, J. Broz Tito złoży oficjalną wizytę w Rumunii w pierwszej połowie lipca br. * W ZAGRZEBIU zakończy! się zjazd Związku Młodzieży Chorwacji. Podjęto na nim decyzję o utworzeniu nowej organizacji młodzieżowej republiki — Związku Socjalistycznej Mło- W TELEGRAFICZNYM SKROClI®! dzieży Chorwacji. W skład organizacji wejdą Związek Młodzieży, Związek Studentów i inne organizacje młodzieżowe republiki. • W BUKARESZCIE kontynuowane są rozmowy egipsko-ru-murtekie z udziałem prezydenta SRR, Nicolae Ceausescu i prezydenta ARE, Anwara Sadata. ♦ WCZORAJ opuściła Budapeszt partyjno-rządowa delegacja MRl z I sekretarzem kc MPLR, przewodniczącym Prezydium Wielkiego Churału Ludowego MRL, Jumdżagijnem Cedenbałem na czele. Delegacja przebywała w WRL z oficjalną wizytą przyjaźni. ♦ W KOPENHADZE opublikowano apel skierowany do światowej opinii publicznej przez Komisję Badania Zbrodni Junty Wojskowej w Chile, która zakończyła sesję nadzwyczajną. Komisja domaga się położenia kresu represjom junty oraz przywró cenią w Chile praworządności i demokracji. * FASZYSTOWSKA junta w Chile nadal stosuje represje wobec patriotów tego kraju. Według otrzymanych w Nowym Jor- ku informacji, ostatnio skazano w Santiago kolejną grupą SI Chilijczyków na długoterminowe więzienie za to, ie występowali przeciwko puczowi we wrześniu ub. roku. * RZECZNIK WATYKANU, Federico Alessandrini potępił rajdy lotnicze Izraela na Liban i określił je jako „akty jawnego terroru". Prof. Alessandrini wyraził obawę, czy izraelskie naloty nie są częścią większej akcji, przygotowywanej przeciwko Libanowi. * W BEJRUCIE został zastrzelony Muhammed Ahmed Numin, były wicepremier i minister spraw zagranicznych Jemeńskiej Republiki Arabskiej. Samochód, którym jechał Numan został ostrzelany przez nieznanych osobników na jednej 7 centralnych ulic Bejrutu. * W PANMUNDŻONIE odbyło się kolejne spotkanie zastępców współprzewodniczących koordynacyjnego komitetu północy i południa Korei. Na spotkaniu przedyskutowano kwestię wznowienia regularnych prac przez komitet koordynacyjny. * WENEZUELA i CHINY podpisały porozumienie o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych." Jednocześnie Wenezuela zerwała stosunki dyplomatyczne z Tajwanem. * 65. KRAJEM, z którym radzieckie towarzystwo lotnicze „Aerofłot" będzie utrzymywało regularne połączenie lotnicze jest Peru. Pierwszy rejs z Moskwy do stolicy tego państwa — Limy, odbędzie się dziś. L-. Breżniew i R. Nixon na Krymie Porozumienie ZSRR-USA o współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej WIELKI WIEC PARTII KOMUNISTYCZNEJ W LIZBONIE F" Zmiana przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa NOWY JORK (PAP). Przed stawiciel Peru, Javier Pe-rez de Cuellar będzie w lipcu pełnił funkcję przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa. Oczekuje się, że w czasie sprawowania przez niego tej funkcji, Rada Bezpieczeństwa omawiać będzie kandydaturę Republiki Gwinei Bissau na członka ONZ. Porozumienie w sprawie przebiegu granicy morskiej między NRDa RFN BERLIN (PAP). _ Przedstawiciele NRD i RFN podpisali wczoraj w Berlinie kilka porozumień, które są rezutatem prac komisji granicznej obu państw. Najważniejsze z tych porozumień to: — uwaga do protokołu o przebiegu granicy między wodami terytorialnymi NRD a pasem wód przybrzeżnych RFN; — porozumienie o połowach . rybaków z RFN w części wód terytorialnych NRD w Zatoce Lubeckiej. Oba porozumienia wchodzą w życie 1 października br. Sajgon prowokuje HANOI (PAP). Wojska gajgońskie przeprowadziły w okresie od 21 do 25 czerw ca 516 operacji ofensywnych na terenach wyzwolonych Wietnamu Południowego. Ar tyleria sajgońska 178 razy otwierała ogień w strefach wyzwolonych w różnych prowincjach. Samoloty lotnictwa sajgońskiego dokonały 180 zwiadowczych i bo jowych lotów nad strefą kontrolowaną przez TRR--RWP. W strefie przez siebie kontrolowanej administracja sajgońska kontynuuje operacje „pacyfikacyj-ne". Dane te przytacza rozpowszechniony w Hanoi komunikat rzecznika TRR--RWP. Znowu rózgi? LONDYN (PAP). Fala chu ligaństwa zalała W. Brytanię. Rozbite szkła wystaw sklepowych, pomazane farba ml samochody, przewrócone budki telefoniczne — oto za ledwie kilka przykładów działalności rozwydrzonych , chuliganów, w walce z którymi bezskuteczne okazują MOSKWA (PAP). Wczoraj 29 bm. Związek Radziecki i USA podpisały dziesięcioletnie porozumienie o „współdziałaniu na rzecz współpra cy gospodarczej, przemysłowej i technicznej". Współpraca ta obejmuje zakup oraz sprzedaż maszyn i urządzeń dla budowy nowych jak również dla rozsze rżenia i modernizacji istniejących przedsiębiorstw produkujących surowce, artyku ły rolne, maszyny i urządzę nia, wyroby gotowe i artyku ły konsumpcyjne oraz przed siębiorstw usługowych. Porozumienie podpisali: se kretarz generalny KC KPZR Leonid Breżniew i prezydent USA Richard Nixon. Współpraca obejmuje rów nież zakup i sprzedaż surow ców, artykułów rolnych, wy robów gotowych, artykułów Obserwatorzy podkreślają, że demarkacja granicy morskiej pozwoli polepszyć stosunki między Indiami a Lanką, była to bowiem o-statnia kwestia sporna. Przed kilkoma miesiącami rozwiązano przysparzającą trudności sprawę terminów repatriacji osób pochodzenia indyjskiego zamieszkałych w Lance oraz liczby osób podlegających repatria cjl. LONDYN (PAP). 75-letnla wda wa, Katherine Godfrey, osoba częściowo sparaliżowana, przeżyła niesamowitą przygodą. Przed jej domem w Sheffield zjawiło się ostatnio kilku robotników przysłanych przez władze miejskie. Zaczęli orni zabijać deskami drzwi i okna domu pani Godfrey. Hałas, który powstał w czasie tych robót, zagłuszył rozpaczliwe krzyki ko- się wzmocnione oddziały policji, odstraszające napisy na drzwiach, psy itp. Jak podaje prasa miejsco wa, największe szkody pono szą właściciele sklepów i kiosków handlowych. Doprb wadzeni do ostateczności, przedstawili oni w Narodowej Izbie Handlowej rezolucję, wzywającą rząd do przywrócenia kary chłosty. konsumpcyjnych i usług, jak też zakup i sprzedaż licencji, patentów, praw własności w zakresie techniki przemysłowej, projekty i procesy . pro dukcyjne, a także szkolenie personelu technicznego i wy mianę specjalistów. Porozumienie przewiduje wspólne wysiłki w dziedzinie budowy w odpowiednich wa runkach przedsiębiorstw przemysłowych i innych o-biektów w krajach trzecich, w szczególności drogą dostaw maszyn i urządzeń. Poprzedniego dnia ZSRR i USA podpisały trzy porozumienia — o współpracy w dziedzinie energetyki, w dzie dżinie budownictwa mieszka niowego i innego oraz o współpracy w badaniach nad konstruowaniem, sztucznęgo. serca. 4. >. - • 1 J \ :r J * . , ''fc ''l f i Rezygnując z praw do Kachchativu rząd indyjski naraził się na ostrą krytykę ze strony . szowinistycznej prawicy indyjskiej oraz nacjonalistów tamilskich z sąsiadującej z Lanką przez cie śninę ' Palk indyjskiej prowincji Tamilnadu. Kachcha-tivu, której powierzchnia wynosi ok. 140 hektarów leży 16 km od lankijskiej wyspy Delft i 35 km od wybrzeża Indii. biety. Na siczęście, w trzy go* dżiny później panią Godfrey od wiedził jeden z krewnych. Widząc zabity deskami dom podniósł on alarm i przerażoną ko bietę udało się na czas wydobyć z tego „grobowca". Jak się okazało, do rozbiórki był przeznaczony sąsiedni dom, 'a robot ników skierowano pod niewłaściwy adres. * mmmmmoatmammummmmmmmummm MOSKWA (PAP). Radziec ko-amerykańskie spotkanie na najwyższym szczeblu kon tynuowane jest na południowym wybrzeżu Krymu, dokąd w sobotę odlecieli — Leonid Breżniew i Richard Nixon. W trwających od czwartku rozmowach w Moskwie uczestniczyli przewodniczący Pre7.vdium Rady Najwyżs'.ej ZSRR Nikołaj Podgorny. przewodniczący Rady Ministrów ZSRR Aleksiej Kosygin — minister spraw zagranicznych ZSRR Andriej Gromy-ko: i sekretarz stanu USA Henry Kissinger. Program rozmów jest tak wypełniony, że trzeba było odłożyć podróż do Miasteczka Gwiezdnego, gdzie Richard Nixon . miał spotkać się z kosmonautami radzieckimi. Armia kontroluje Etiopię LONDYN (PAP). Doniesie nia agencji prasowych z Ad-dis Abeby wskazują na gwał towne zaostrzenie się sytuacji wewnętrzno — politycznej w Etiopii. Korespondent agencji Reutera podaje, że siły zbrojne Etiopii miały wczoraj prze jąć kontrolę nad krajem. Komunikaty nadawane przez radiostacje deklarują wierność wobec cesarza, nie wspominają jednak o rządzie Makkonnena. Samochody z defektami TOKIO (PAP). Około 25 tys. samochodów marki crown, wyprodukowanych ostatnio przez japońskie zakłady „Toyota" ma poważne błędy konstrukcyjne w układzie kierowniczym. Zakłady poinformowały posiadaczy wadliwych samochodów o konieczności przeprowadzę nia reperacji, w celu uniknięcia nieszczęśliwych ""wypadków. Warto przypomnieć że niedawno inne japońskie zakłady „Nissan" oznajmiły iż eksploatowane 64.874 samochody osobowe marki cherry posiadają błędy konstrukcyjne sprzęgła. LIZBONA (PAP). Korespondent PAP Mirosław Iko nowicz, pisze: Wielką manifestacją jedno ści sił demokratycznych i popularności Portugalskiej Partii Komunistycznej Wśród mas pracujących stał się wiec, który odbył się w Lizbonie z udziałem sekreta rza generalnego PPK Alva-ro Cunhaia oraz przywódców Ruchu Młodzieży Pracującej i i.mych organizacji jednolitofrontowych. Mimo padającego przez cały dzień ulewnego deszczu i riiezwyk łej aktywności rozmaitego autoramentu prowokatorów, którzy . na kilka godzin przed wiecem zaczęli rozrzu LIZBONA (PAP). Powołana w tych dniach specjalna komisja wojskowa ogłosiła Komunikat, w którym wzywa całe społeczeństwo do współpracy w ostatecznym przygotowaniu materiałów, które posłużą oskarżycielom w gigantycznym procesie by łych agentów policji polity cznej PIDE, bezpośrednio od w Mozambiku NOWY JORK (PAP). Jak oświadczono na konferencji prasowej w ONZ, 5-osobowa komisja Zgromadzenia O-gólnego, powołana dla zbadania zbrodni przeciwko lud ności afrykańskiej Mozambi^ ku, stwierdziła jednomyślnie, że zbrodnie takie rzeczy wiście były popełniane w o-kresie od 1965 do marca 1974 r. Komisja ustali wkrót ce kto ponosi za nie odpowie dzialność i czy były one do konywane na zasadzie syste matycznej akcji, jak np. w słynnej „strefie śmierci" w okolicach zapory wodnej Ca bora Bassa, gdzie przepro- cać w całym mieśHe ulotki o odwołaniu wiecu z powodu złej pogody, na plac Cor ridy w pobliżu tymczasowej siedziby partii przybył* pp nad dwadzieścia tysięcy o-sób. Na wiecu, który odbył się pod hasłem „Jedność — drogą do zwycięstwa", Al-varo Cunhal, owacyjnie wi tany przez tłumy, wygłosił przemówienie, w którym pod kreślił, iż siła Partii Komunistycznej służyć będ/ie prze de wszystkim konsolidacji sił dcm-łKratycznych Uczestnicy wie .u uczcili minuty ciszy cMlijskirh towarzyszy walki poległych z rąk faszystów. powiedzialnych za liczne zbrodnie reżimu faszystowskiego. Przed sądem staną również członkowie paramilitarnej organi zacji faszystowskiej Legion Portugalski, w stosunku do których istnieją dowody, iż brali czynny udział w zbród niczych represjach wobec ludności. wadzono „pacyfikację" 1 na miejscu zniszczonych wiosek osadzono białych kolonistów, Szczegółowe sprawozdanie komisji będzie przed, stawione na sesji Zgroma dzenia Ogólnego w połowie września. Jak stwierdził rze cznik komisji będzie ono za wierać liczne relacje świad ków o okrucieństwach i be stialstwach wojsk kolonialnych a także o udziale wojsk rodezyjskich w „akcjach pacyfikacyjnych". Prawdopodobnie odpowiedzialność za te zbrodnie ponosi dowództwo armii por tugalskiej w Mozambiku. Dnia 28 czerwca 1974 roku zmarła Janina Gulbicka portier Okręgowego Zarządu Lasów w Szczecinku. Państwowych Wyrazy serdecznego współczucia RODZINIE składają KIEROWNICTWO, POP RADA ZAKŁADOWA i PRACOWNICY OZ LASÓW PAŃSTWOWYCH w SZCZECINKU W dniu 29 czerwca 1974 roku zmarł, w wieku 51 lat kpt. rezerwy MO Józef Jasiński długoletni, ofiarny funkcjonariusz KW MO w Koszalinie członek PZPR, były sekretarz Oddziałowej Organizacji Partyjnej, członek ZBoWiD. odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi i innymi odznaczeniami. Wyrazy głębokiego współczucia RODZINIE składają x kierownictwo, komitet zakładowy PZPR, funkcjonariusze i pracownicy milicji obywatelskiej i służby be7pt!RC7ESrSTWA CZŁONKOWIE KOŁA ZBoWiD, KOŁA ZWIĄZKU EMERYTÓW i RENCISTÓW KW MO w KOSZALINIE Pogrzeb odbędzie się 1 lipca 1974 r., o fodz. 15, na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie. INDIE I LANKA ROZWIĄZAŁY SPÓR 0 WYSPĘ KACHCHAT!VU DELHI (PAP). Korespondent PAP, Andrzej Czerwiński, pisze: Indie i Lanka TCejlon) zawarły porozumienie o wytyczeniu granicy morskiej między obu państwami w cieśninie Palk. Na mocy układu niezamieszkała] wysepka Kachchativu, która dotychczas była przedmiotem sporu między Delhi a Kolombo, przyznana została Lance. Dalsze szczegóły porozumienia znane będą po ratyfikacji, która ma wkrótce nastąpić. Niewłaściwy adres Komisja ONZ potwierdza informację o zbrodniach Portugalia: Gigantyczny proces zbrodniarzy faszystowskich Cłos Koszaliński nr 181 Z KRAJU I WOJEWÓDZTWA Strona 3 Pożegnanie z Ziemią Koszalińską VII Centralnego Rajdu Z MS Przeglądem młodości I radości stała się manifestacja uczestników Ha stadionie sportowym w Bukowinie. (dokończenie ze str. 1) festacja młodzieży, Uczestni czyli w niej. członek Sekretariatu KC PZPR, — Ryszard Frelek, przedstawiciele władz politycznych i administracyjnych województwa z I sekretarzem KW PZPR Władysławem Kozdrą, dowódca Pomorskiego Okrę gu Wojskowego., generał dy wizji Wojciech Barański o-raz gospodarze powiaiu wa łeckiego. Na płycie stadionu stanęły reprezentacje wszystkicn ekip rajdowych. Po złożeniu meldunku przez komendanta rajdu, Piotra Leśniewskie go o zrealizowaniu programu zadań, odbyła się prezen tac ja ekip rajdowych. Manifestację otworzył przewodniczący ZG ZMS — Bogdan Waligórski. Rajd — powiedział on — jest centralną imprezą turystyczno-krajoznawczą ZMS, która przybliża młodzieży całego kraju historię i dzień dzisiejszy Ziemi Koszalińskiej. Członek Sekretariatu KC przewodniczący ZG ZMS PZPR — Ryszard Frelek po zdrowił serdecznie w imieniu Komitetu Centralnego PZPR młodzież uczestniczącą w rajdzie. „Wędrowaliście szlakami waszych ojców — powiedział Ryszard Frelek — po ziemi, która przed laty zroszona krwią dziś rozkwita i piękniej**; wy współtworzycie jej dzień dzi siejszy". Następnie przedstawiciele ekip z Bydgoszczy, Poznania i Lublina złożyli na ręce I sekretarza KW PZPR, Władysława Kozdry meldunek o ^ wykonanych przez młodzież czynach. 8 tysięcy u-czestników rajdu przepracowało 25 tys. godjzin przy re montach dróg, budowie boisk i prostych urządzeń turystycznych. Młodzież Bydgoszczy, Poznania i Lublina przekazała na szlakach rajdu wykonane przez siebie pomoce naukowe szkołom podstawowym. Koszalinia-nie przekazali ponadto na Centrum Zdrowia Dziecka ponad 4 tys. złotych. Za pracę, postawę, za czy Bogdan Waligórski. Fot. j. Patau nam! udokumentowany patriotyzm podziękował serdecznie młodzieży I sekretarz KW Władysław Kozdra. „Za waszą radość i młodość, z którą przybyliście na naszą Ziemię Koszalińską — powiedział Władysław Kozdra — serdecznie wam dziękujemy. Jeśli wywieziecie od nas dobre wspomnienia będzie to najlepsza dla na» nagroda". Po manifestacji młodzież podejmowała u siebie, w miasteczku rajdowym gości honorowych. Lubliniacy zaprosili ich na rajdową grochówkę. Bardzo serdecznie młodzież gościła także u czestniczącą w imprezie gru pę weteranów wojny członków ZBoWiD. Wartko przeszły rajdowe dni. Młodzież uczestniczyła w wielu konkursach i pracach społecznych. Radością i zapałem do pracy jednała sobie mieszkańców naszego województwa. Dziś ekipy rajdowe rozjechały się z Wałcza do swoich domów. (pak) Sukcesy Polski sq sukcesami wszystkich Polaków, zaś sukcesy Polaków, gdziekolwiek by się znajdowali! służą dobremu imieniu naszej Ojczyzny. WYPOWIEDŹ EDWARDA GIERKA DLA POLONII ZAGRANICZNEJ W związku z 30-leeiem Polski Ludowej I sekretarz KC PZPR Edward Gierek udzielił miesięcznikowi „Panorama Polska" wypowiedzi adresowanej do Polaków żyjqcych za granicą. Oto jej tekst opublikowany wraz z odręcznym podpisem I sekretarza dla Polonii przez Po!skq Agencję Interpress: „DRODZY RODACYI Obchodzimy w tym roku 30-lecie narodzin Polski Ludowej. Wierzę, że rocznica ta stanie się okazja do refleksji nad najnowszy mi dziejami Ojczyzny nie tylko dla nas, żyjących w kraju, ale również dla milionów Polaków rozsianych po całej kuli ziemskiej. W ciągu tych trzydziestu lat przebyliśmy długq drogę. Wiodła ona od straszliwych strat, jakie naród nasz poniósł wskutek woj. ny* i okupacji hitlerowskiej, poprzez ofiarny wysiłek narodu w odbudowie kraju, likwidacji jego zacofania i budowie nowego potencjału, do obecnej Polski — silnej, światłej i sprawiedliwej, cieszącej się uznaniem i autorytetem w świecie. O tókiej właśnie Polsce marzyło wiele pokoleń. Dzisiejszy obraz naszej Ojczyzny jest wymów nym świadectwem patriotyzmu, pracowitości, talentów i niespożytej energii polskiego ,ia-rodu, który odbudował z ruin i zgliszcz swój dom, uczynił go zasobniejszym i piękniejszym niż kiedykolwiek w historii, trwałym, bezpiecz nym, godnym wielkich tradycji narodu i ambicji jego młodych pokoleń. Patrzymy w przyszłość z ufnością i wiarą we własne siły, podejmujemy nowe, ambitne plany i zadania. Chcemy, aby kraj nasz był jeszcze bardziej zasobny, Otwieramy przed Polską nowe hory zonty postępu społecznego, gospodarczego i kulturalnego. Wiem, że pomyślność ojczystego kraju to pragnienie i Wasze, Drodzy Rodacy. W sercach swoich zachowaliście miłość do rodzinnej ziemi, do ziemi swoich przodków i dajecie tego dowody, wspierając nas w dążeniach do umocnienia jej autorytetu w świecie. Za to pragnę Wam wyrazić najgłębszą naszą wdzięczność. Przyjmiicie z okazji wielkiego święta, jakim jest jubileusz Polski Ludowej, serdeczne poz drowienia i nailepsze życzenia pomyślności osobistej, sukcesów dla Was i Waszych najbliższych. Życzymy też wspólnie nowych wspa niałych osiągnięć naszemu krajowi. Sukcesy Polski są bowiem sukcesami wszystkich Pola ków, zaś sukcesy Polaków, gdziekolwiek by się znajdowali, służą dobremu imieniu naszej Ojczyzny". Uroczystości w „Łososiu' ODZNACZENIA DLA KORABIOWCÓW USTKA. Wczoraj odbyły się tutaj dwie uroczyste a-kademie z okazji obchodów Dni Morza. W sali miejscowego kina spotkały się najpierw spółdzielcy ze Spółdzielni Rybołówstwa Morskiego „Łosoś", a wieczorem załoga „Korabia". Spółdzielcza akademia miała charakter centralnej uroczystości spółdzielczości rybackiej. Ogłoszono na niej wyniki współzawodnictwa między spółdzielniami w ro ku 1973. Najlepsza, juz dru gi raz z kolei, okazała się spółdzielnia „Łosoś", która za wyniki we współzawodnictwie zdobyła ponownie sztandar przechodni prezesa Krajowego Związku Spółdziel ni Rybackich i Zarządu Głównego Związku Zawodowego Marynarzy i Portowców. Także załoga kutra „Ust-4" pod dowództwem szypra Franciszka Pasturczaka okazała się najlepszą spośród po nad 100 załóg spółdzielczych kutrów 17-metrowych i jej przypadł w udziale „Srebrny Dorsz". Licząca w bieżącym roku 280 osób załoga spółdzielców z „Łososia" dostarczyła w ubiegłym roku na rynek produktów wartości 59 min zł. W bieżącym roku zamierza zwiększyć wartość produkcji do 67 min zł. Podczas akademii „Korabia" 45 pracowników tego przedsiębiorstwa otrzymała odznaczenia państwowe i re sortowe. Podczas spotkania kierownictwa przedsiębiorstwa z jubilatami 101 osób otrzymało dyplomy za 10, 15 lub 20 lat pracy w przedsiębior stwie. 15 osób otrzymało na grody za 25 lat pracy w „Ko rabiu". Załodze „Korabia" wieczór umiliły występy zespołu „A-rabeski" i chóru „Wiarusy" ze Słupska, (wł) „Giganty" wyruszają w świat PŁOCK (PAP). Z Płockiej Fabryki Maszyn Żniwnych wysłane zostały do Czechosłowacji, ZSRR i na Węgry pierwsze egzemplarze se rii informacyjnej nowego typu kombajnu zbożowego bizon-gigant. W czasie tegorocznej kam panii żniwnej przejdą one szereg prób polowych. Giganty charakteryzują się większą od bizonów-super wydajnością. Badania eksploatacyjne za granicą tych kombajnów przeprowadzone zostaną w ramach współpracy naszego przemysłu maszynowego z krajami RWPG. Komunikat PAP WARSZAWA (PAP). Biuro Polityczne Komitetu Cen tralnego Polskiej Zjednoczo nej Partii Robotniczej oraz Prezydium Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, z głębokim żalem zawiadamiają, że w dniu 28 czerw ca 1974 r. w kopalni „Silesia" w Czechowicach-Dzie-dzicach w ścianie węglowej ( nastąpił tragiczny w skutkach wybuch metanu. W za \ sięgu wybuchu znalazło się • 61 górników, z których 32 jf poniosło śmierć. W wyniku 'natychmiastowej akcji ratun kowej zdołano uratować 29 górników, którzy zostali u-mieszczeni w szpitalu w Bielsku-Białej i otoczeni iyoskliwą opieką. Życiu ich nie zagraża niebezpieczeństwo. Dla wnikliwego badania przyczyn i okoliczności ka tastrofy do kopalni „Silesia" przybył zespół wybitnych specjalistów górniczych. Rodziny ofiar katastrofy zostały otoczone trosk liwą opieką. Na miejsce wypadku przy byli: I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, członek Biu ra Politycznego KC PZPR, przewodniczący CRZZ — Władysław Kruczek, zastęp ca członka Biura Politycznego KC, I sekretarz KW PZPR w Katowicach — Zdzisław Grudzień, wicepre mier, minister górnictwa * energetyki — Jan Mitręga, członek Rady Państwa, wo jewoda katowicki — Jerzy Ziętek. „Uwaga bądź przezorny na drodze" NIE OBYŁO SIĘ BEZ WYPADKÓW Wczoraj w południe rozpoczęła się wspólna akcja Komendy Głównej MO i Polskiego Radia pn. „Uwaga! Bądź przezorny na drodze". "Wybrano właśnie weekend, dlatego że wówczas po naszych drogach porusza się najwięcej pojazdów. Poza tym ostatnie dwa dni miesiąca, to także zmiana turnusów w ośrodkach wczasowych. Nasilone działania miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa wszyst kim użytkownikom dróg. W naszym województwie do akcji przystąpiło około 400 funkcjonariuszy MO i społecznych inspektorów ruchu drogowego. O rezultatach ich działania informowali dziennikarze z koszalińskiej rozgłośni. Pomimo intensywnych kon troli drogowych nie obyło się bez wypadków. Pierwszy zdarzył się w dwadzieścia minut po rozpoczęciu akcji. Na trasie Krajenka — Bartoszkowo samochód star (nr rej. ER 72-04) z PBRol. Złotów uderzył w drzewo. Na szczęście nie by ło ofiar, ale straty sięgają 50 tys. zł. Drugi wypadek zdarzył *lę na trasie Rzepowo — Iwię-cino o godz. 15,25. Samochód żuk (nr rej. MI 23-99) z PGR Węgrzyno pow. Łobez, prowadzony przez H. Przepiórkę uderzył w drzewo. Jedna osoba jest ranna. Kierowca tłumaczy się uszkodzeniem drążków kierowniczych. Przyczyny wypadku zbadają funkcjonariusze MO. Poza tym wiele osób ukarano surowymi mandatami za wymuszanie pierwszeństwa przejazdu, przekraczanie szybkości. Plagą naszych dróg byli wczoraj pijani rowerzyści oraz niesprawne traktory. Dziś drugi i ostatni dzień akcji, (wir) KOSZALIN. Przez trzy dni przebywała w naszym wojewódz twie dziewięcioosobowa grupa specjalistów rolnych, oddelegowana przez KC PZPR. Zapoznała się ona ze stanem przy gotowań koszalińskiego rolni ctwa do żniw. Wizytacją objęto 7 powiatów. Specjaliści lustrowali zarówno gospodarstwa państwowe, jak i indywidua! ne. Badano również stopień przygotowania instytucji obsłu gujących rolnictwo oraz zaopatrzenie handlu wiejskiego. Na spotkaniu w Wydziale Roi nym KW, dokonano komplekso wej oceny przygotowań do żniw w naszym województwie. (a.nd) KOSZALIN. W Sali Bałtyckiej Jednostki Wojsk Ochrony Po granicza obradował wczoraj VII Okręgowy Zjazd Delegatów Związku Inwalidów Wojennych PRL. Delegaci z całego województwa omówili działalność Związku w minionej kadencji i wytyczyli zadania na naj-bliższt lata. (ew) Sztandar przechodni dla złocienieckiego przedsiębiorstwa NAJLEPSI W KRAJU (Inf. wł.) Wczoraj odbyła się w Złocieńcu uroczystość wręczenia sztandaru przechodniego Prezesa Rady Ministrów i Centralnej Rady Związków Zawodowych dla załogi Drawskich Zakładów Ceramiki Budowlanej. Na uroczystość przybyli: wiceminister Budownictwa i Przemysłu Materiałów Bu-* dowlanych — Andrzej Szoz^ da, sekretarz KW PZPR w Koszalinie — Michał Pie-^ chocki i wicewojewoda ko-: szaliński — Andrzej Gold-mann, przedstawiciele władz związkowych i administra^ cyjnych. Kilkunastu najlepszych! członków załogi DZCB otrzy mało dyplomy i odznaczenia branżowe. Dyrektor zakładu, Stanisław Polak, podkreślił w swoim wystąpieniu, że podstawę sukcesu stanowiła rzetelna i ofiarna praca ca-; łej załogi. Złocienieckie przedsiębiorstwo od lat znajdowało się w czołówce krajowej. Dopiero jednak wyniki roku ♦ubiegłego pozwoliły na zdobycie miana najlepszych w kraju. (ehe) Szkolenie specjalistów energetyki jądrowej WARSZAWA (PAP). Etap roboczy osiągnęły przygotowania do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. W Instytucie Badań Jądrowych w Świerku pod Warszawą zakończyło się szkole nie ok. 100 specjalistów z wchodzących w skład zjednoczenia „Zemak" przedsiębiorstw, które będą uczestniczyć w budowie polskiej elektrowni jądrowej oraz w realizacji zawartego w kwiet niu br. porozumienia na dostawę polskich urządzeń do elektrowni jądrowych budowanych w Związku Radziec kim. Z najnowszym stanem techniki stosowanej w elektrowniach atomowych zaznajomili specjalistów z prze mysłu naukowcy z IBJ, Strona 4 NA ŚWIECIE Głos Koszaliński nr 1B1 List z Neubrandenburga PRZED TURYSTYCZNYM SZCZYTEM Z MIESIĄCA na miesiąc zacieśnia, się więź w ieszkafirów ok ręgu Neubrandenburg z obywatelami województwa koszalińskiego. Przez otwartą granice płynie w obie strony potok turystów, pragnących po 2nać kraj przyjaciół. Polskich turystów, którzy w najbliższych miesiącach wybiorą się do NRD, zainteresuję z pewnością garść danych o okręgu Neubranden-bu rg. Powierzchnia okręgu Neubrandenburg wunosi 10 793 km, kwadratowe, a iego ludność Uczy 632 tysiące mieszkańców, z czego 43.5 proc. mieszka na wsi. Głów na gałąź gospodarki to rolnictwo. Dostarcza ono krajo wi 9,6 proc. by^ła rzeźnego 7,8 proc. mleka, 13,5 proc zboża i 10,4 proc. ziemniaków. Wzorcowymi i najwięk szymj producentami rolnymi są takie giganty jak ferma bydła mlecznego w Dedelow w powiecie Prenzlau, licząca 2000 sztuk krów. Państwowa Ferma Tuczu Bydła w Fer-dinandshof w powiecie Ueckermuende, licząca aż 21 tysięcy zwierząt oraz między zakładowa ferma drobin w Bresewitz. w pow- Neubran denburg, posiadająca 128 000 niosek.. Oprócz rolnictwa w szybkim tempie rozwija się prze mysł. Do najważniejszych za kładów przemysłowych nale źy zaliczyć Odlewnię i Fabry kę Maszyn w Torgelow, Fabrykę Opon w Neubranden-burgu, Zakłady Armatur w Prenzlau, Fabrykę Podkładów Betonowych w Ret-wisch, Zakłady Przemysłu Wełnianego w Malchow. Fabrykę Kartonaży w Waren c~az kombinaty budowlane i cegielnie, zakłady uboju i przetwórstwa mięsnego, mleczarnie i piekarnie w róż nych miastach. Zarówno w rolnictwie, jak i w zakładach przemysłowych rozwija się obecnie fa la różnych inicjatyw i zobowiązań produkcyjnych w celu uczczenia zbliżającej się XXV rocznicy powstania Niemieckiej Republiki Demo kraty cznej ponad/nlanową produkcją na rynek krajowy i na. eksport. 19 maja wybraliśmy w Rzecz nie w nazwie NRF czy RFN? W popularnej audycji TV „Listy i Polityka", red Ryszard Wojna odpowiedział m. In. na wątpliwości wielu telewidzów w sprawie nazwy państwa zachodnioniemieckiego. Wyra ził je najkrócej list P. Wertowej ze Zgierza, w którym czytamy: „To może drobiazg, nie dostrzeżony, jeszcze przez opinię społeczną, ale zastanawiam się, jak i dlaczego doszło do zmiany polskie" nnrwy Niemiecka Republika Federalna — NRF, na Republika Federalna Niemiec — RFN?" Nazwa pełna brzmi: Republika Federalna Niemiec, cho ciaż poprawnie gramatycznie powinna brzmieć: Republika Federalna Niemcy — Bun-desrepublik Deutschland. Gdy w 1949 roku stworzono w Bonn państwo zachodnio-niemieckie. chciano orzv po mocy tej nazwy, podobnie zresztą jak i przy pomocy konstytucji kłosić wszem i wobec, że Republika Federalna reprezentuje całe Niem cy. Oczywiście tego rewizjonistycznego stanowiska nie przyjęliśmy nigdy do wiado mości: kwestionowało ono bowiem istnienie drugiego państwa niemieckiego — Nie mieckiej Republiki Demokratycznej Poza tym 1 Niem cy jako pojecie państwowe przestały istnieć w wyniku bezwarunkowej kapitulacji ITT Rzeszy, w 1945 roku i o-becnie jest to tylko no.iecie histnrvczne a co najwyżej ge ograficzne. Pozwolę sobie dodać, że w stosunku do wielu państw nie używamy ich oficjalnej, konstytucyjnej nazwy, lecz określamy je tak, jak to się przyjęło zwyczajowo Kto * nas mówi na przykład na co dzi^ń Zjednoczone Królest wo Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii? Mówimy do prostu Wielka Brvtania. albo wręcz — źle i niesłusznie — Anglia. To samo dotyczy Sta nów %jednoczonvch Ameryki Północnej, czy Konfederacji Szwajcarskiej. Natomiast zawsze 1 w każ dym przypadku używa się nazwy oficjalnej w tekstach dokumentów oficjalnych. Dla tego układ z 7 grudnia 1970 roku, w którym NRF uznała nieodwracalnie charakter pol skiej granicy na Odrze i Ny sie wymienia strony układu: Polską Rzeczpospolitą Ludowa i Republikę Federalną Niemiec (Volksrepublik Po-len und Bundesrepublik Deutschland). Jak wiemy, w wyniku po lityki wschodniej rządu so- cjaldemokratyczno-liberalne-go doszło także do zawarcia Układu o Podstawach Norma lizaćji między NRF i NRD NRF uznała NRD jako pełnoprawne suwerenne państwo. Tym samym został pod ważony fundament bońskie-go rewizjonizmu. Oznacza to że w praktyce na^wa Rp publika Federalna Niemiec przestała wyrażać swoja do tychczasowa rewizjonistycz r>a treść ,Tym samym przesta ły istnieć powody, dla których mielibyśmy ją kwestionować. A to, że na początku za tvm wszystkim stała donios ła sprawa polityczna, interc sować będzie w przyszłość" dużo hardzi pi filologów ni* polityków. N'e mv zmień'!1'* mv nazwę N"RF lecz NR"^ zmieniła w układach z pa* stwami socjalistycznymi pod stawy swego do nich stosun ku. RYSZARD WOJNA (Interpress) NRD nowe rady narodowe, przed którymi stoją ważne zadania do spełnienia, a mię dzy innymi koordynacja tych inicjatyw. W programach no wo wybranych przedstawicielstw ludowych zawarte są wytyczne do dalszej skutecz nej realizacji postanowień VIII Plenum KC SED. Obej mują one również tak ważne problemy, jak rozwój turystyki i wypoczynku. W okręgu Neubrandenburg znajduje się 800 jezior, które zostaną iv pełni wykorzysti rte nie tylko do hodowli ryb czy jako zapasowe zbiorniki wody dla rolnictwa, ale rów nież jako obiekty sportu i wypoczynku na łonie przyro dy. Spodziewamy się w tym roku nonad vół miliona wcz.i sowiczów i turystów. Wśród nich znajdzie sie znaczna liczba gości z bratniego kra ju — z Polski, w dużej mie rze mieszknńrów województwa koszalińskiego, Przez szo sy i drogi okręgu Naubran- denburg przejeżdżać będą ty siące tych, którzy zmierzać będą w inne rejony NRD. Przez nasz okręg prowadzi autostrada ze Szczecina do Berlina. Również przez Zalew Odry prowadzą obecnie ulubione szlaki podróżne. Po nad 50 tysięcy obywateli PRL przybyło w ub. roku z Polski statkami żeglugi przy brzeżnej do powiatowego miasta Ueckermuende. Dla ułatwienia wzajemnego porozumienia miedzy nami a turystami z Polski, ponad 280 pracowników handlu i gastronomii uczy się obecnie języka polskiego nu specjalnych kursach. Zmotoryzowanym turystom warto polecić takie uro cze lokale gastronomiczne, jak restauracja ..Dom nad je ziorem'* (,.Haus am See") w maleńkim miasteczku Loeck nitz, przy szosie nr 109 restauracje hotelowa .,Ueckpr-m.ark" w Prenzlau oraz gospodę spółdzielczą w Ferdl- nandshof. Szukając noclegu, warto podjechać do motelu „Mitropy" w Usadel nad jez. Tollensee przy szosie nr 96. Zmotoryzowani turyści mogą również liczyć na pomoc techniczną i obsługę w spra wnych warsztatach samocho dowych. W każdej stacji ben zynov?ej wiszą tablice mfor macyjne, podające dane o dyżurach samochodowego po gotowia technicznego itp. Kl* potrzebuje pomocy le karskiej, znaj Izie ją w jednej z 344 placówek gm,innych pielęgniarskiej służby zdrowia lub w stacjach pogo towia ratunkowego. Mam nadzieje Drogi Przyjacielu z Polski, że ta aar^ć danych o okręgu Neubran-denburg pomoże Ci leniej r>o znać nasz kraj i jego mieszkańców. HANS J. SCHMA z redakcji „Freie Erde** — Neubrandenburg ZSRR. Za rok rozpocznie się wspólny radrlecko-amerykartski lot załogowy statków „Sojut — Apollo" Obecnie trwają intensywne treningi przvszłvch załóg. Na zdjęciu: kosmonauci Władimir Dżanihiekow (z lewej) i Borys Andrlejew — przedstawiciele załóg nr I i 2 przyszłoroczn go eksperymentu „Sojuz—Apollo" podczas zajęć treningowych w Centrum Przygotowań im. Gagarina. caf - apn TRWA trzecie oficjalne spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych z sekretarzem generalnym KC KPZR. Kiedy na płycie lotniska Wnukowo odbywała się protokolarna ceremonia powitalna, a zebra ni licznie dziennikarze z całego świata obserwowali roześmiane twarze obu przywódców, ich sprężyste sylwetki wskazujące na to, co zwykło się nazywać dobrą formą, nie można było u-niknąć spojrzenia wstecz. Nie ulega wątpliwoś ci, że wyraźny, pozytywny zwrot w stosunkach radziecko-amerykańskich, notowany tutaj jako jedno z najważniejszych wydarzeń w polityce zaąranicznej ZSRR, stał się kamieniem węgiel nym interesującej cały świat ery odprężenia I ocienienia klimatu międzynarodowego. Nie u'ega wątpliwości, że owoce tych kontaktów, czyli podpisane już porozumienia o pod w zsm ISTNIENIE KORESPONDENCJA INTERPRESS l MOSKWY stawach stosunków wzajemnych, o zapobieganiu wojnie nuklearnej, czy o ograniczeniu zbro jeń strateg;cznych mają zasadnicze znaczenie dla utrzymania tego klimatu, a więc są istotne dla wszystkich narodów świata. W ZSRR podkreśla się też nieustannie I to, że wszystkie te dokumenty państwowe stały się fundamentem rozwoju pożytecznych dla obu stron kontaktów w różnych dziedzinach życia, że pozytywnie roz wija się współpraca między uczonymi, działaczami kultury, przedstawicielami handlu i prze mysłu. Jakie rezultaty przyniesie odbywające się obecnie trzecie spotkanie Breżniewa z Nixonem i czym zakończą się rozmowy obu delegacji? Komentatorzy radzieccy, cytując słowa Breżniewa wypowiedziane na spotkaniu z wyborcami 14 czerwca, odpowiadają na to pytanie pośred nio: W prasie zagranicznej — mówił wówczas sekretarz generalny KC KPZR — można spotkać pesymistyczne oceny, dotyczące wyników moskiewskieqo spotkania. -Jesteśmy przeciwnego zdania. Poprawa radziecko amerykańskich stosunków może I powinna być kontynu owana. Nikt oczywiście nie myśli o pochopnym rozstrzyganiu niedojrzałych do rozstrzygnięć pro blemów, ale nie można dreptać w miejscu...". Tak więc; mimo istniejących trudności, których nikt tu nie ukrywa, uważa się że i to soot kanie będzie dalszym krokiem w rozwoju stosunków radziecko-amerykańskich, a podjęte w jeao trakcie Dorozumienia czy ustalenia naz wać będzie można ieszcze iednym zwyciestwem realistycznej polityki pokoju I współistnienia. REMIGIUSZ SZCZĘSNOWICZ Wyznania na dwa dni przed śmiercią (3) Uwolniony od winy, lecz nie od kary rw j CZASIE przesłuchań wy udzielano Kennethowi Lennonowi wielu cennych rad: że nigdy przedtem nie widział inkryminowanego aparatu fotograficznego, przy którego pomocy X robił zdjęcia wiezienia pod Birmingham, że nie pod chodził blisko więzienia, że przez ostatnie pól roku nie rr.iał czasu na jakąkolwiek działalność, ponieważ był 2byt zajęty opieką nad cho ią żoną i dzieckięm. Śledczy uspokajali go, a mimo to — jak zanotował w pamiętniku — „trząsł się ze strachu'. Pewnego dnia w więzieniu pojawił się jego główny mocodawca ze Scot land Yardu. Lennon łudził się, że nie stanie przed są dem. Szef wyprowadził go z błędu, ale ponownie zapew nił go, że nic mu nie grozi i że naciśnie odpowiednie sprężyny. Po kolejnej rozmowie śled czy, przesłuchujący Lenno-na, zmienili wersję oskarżę nia na nową: „zmowa w ce lu zorganizowania ucieczki nieznanej osoby lub osób". Oczywiście doskonale wiedzie li, komu Lennon i X mieli ułatwić ucieczkę. „Przekazano mi żebym pod żadnym pozorem nie wydał się przed sądem — pisze Len non w swym pamiętniku. — Odniosłem wrażenie, że o-skarżyciel publiczny Skinner boi się, żebym czegoś niepotrzebnego nie powiedział. Biedny X w żaden sposób nie mógł pojąć, co się dzie je. Był zbyt młody, a ja okłamywałem go przez trzy miesiące'. Lennon został uniewinnio ny. Oskarżonego X skazano na trzy lata więzienia. Dzia ło się to 8 kwietnia br. CO ZROBIĆ ZE SPALONYM AGENTEM? Nazajutrz Kenneth Lennon, prosto z wię zienia przybył do Lon dynu. Poprzedniego dnia za dzwonił z Birmingham do Wydziału Specjalnego w Scotland Yardzie I prosił o kontakt. Na dworcu oczekiwano go. Wysłany na spot kanie agent zakomunikował mu, że sam główny szef jest na posiedzeniu, ale wkrótce będzie wolny. „Z pewnością potrzebuje pan pieniędzy?" — zapytał. Lennon nie miał ani pensa. Agent powiedział mu, że cała sprawa „decydowała się na najwyższym szczeblu". Wkrótce pojawił się szef i poklepał Lennona po ramieniu. „Zuch z pana! to była dobra robota!" — powie dział. Zapytał go o dalsze plany, ale Lennon takowych nie posiadał. Poradził mu więc, żeby powrócił do La-tony, jakby się nic nie stało. Lennon nie wierzył włas nym uszom. Przebieg procesu, uwolnienie go od winy i kary, wszystko to stawiało go w co najmniej dwuznacznej sytuacji. Kto spośród działaczy tajnej organizacji wyzwoleńczej uwierzyłby je szcze, że to cudowne okoliczności złożyły się na ura towanie Lennona przed wy miarem sprawiedliwości, a nie podejrzane związki z policją? Odpowiedział więc, że ani myśli wracać do Latony i że mus| przemyśleć całą sprawę. Wówczas szef ze Scotland Yardu wspomniał o pieniądzach. Wyjął z kieszeni 20 funtów .szterlingów. Zaproponował też Lennonowi pra ce w pewnym barze irlandz kim, a jeśli by mu to nie odpowiadało - jakieś *,inne dobre miejsce" Przyrzekł, że za dwa dni zdobędzie więcej pieniędzy. DNI POLICZONE PRZY pożegnaniu polecił mu żeby zadzwonił do Wydziału następnego dnia, w środę, 10 kwietnia o godz 16. W nocy Lennon nif mógł zmrużyć oka. Szwendał się po ulicach, jak pisze w swo im pamiętniku. Wreszcie wstąpił do teatrzyku muzycz nego „Ronnie Scott.s", do znajomego śpiewaka Melli-niego i opowiedział mu o wszystkich swoich przygodach. Ten w pierwszej chwi li nie chciał wierzyć, wyda ło mu się to zbyt fantastyczne A potem spojrzał na Lennona z troską i poradził mu, żeby był ostrożny i że by udał się do Rady Obrony Praw Obywatelskich i opowiedział tam całą histo rię. Zgłosił się tam nazajutrz. Usiadł przy biurku j przez wiele godzin odtwarzał w formie pamiętnika, wydarzę nia z ostatnich miesięcy. Tekst przeżył autora, kt6 ry — jak sądzi wielu — sta? się osobą wielce niewysro*1 ną, zwłaszcza dla organizatorów płatnych prowokacji w Wydziale Specjalnym Scotland Yardu Kenneth Lennon, po opuszczeniu biu ra Ra^v Obrony Praw Oby watelskich żvł jeszcze przez dwie doby Potem znaleziono trupa R/czPsółów, ani okoliczności śmierci nie po dała policja do wiadomości prasy. ALOJZY KALINOWSKI (Interpress) (Koniec) Głos Koszaliński nr 181 » ................. ■■■ .......... PROBLEMY WOJEWÓDZTWA Strona 5 i »mwu H^I '•*•***•*. •/'.*.* •'* •//li III NA.' Eoztrsowa z HftLiHA. SKALSKĄ ;.kJ«rswn!eiką Gminnej Biblioteki' Publiczne] w Tychowie (dokończenie ze str. 1) —. A ilu ma Pani stałych czytelników? — W Tychowie do sześciuset, w gminie 'do tysiąca stu rocznie. I przyznam się Pa ni, że pracy mam coraz więcej. Dziewięć punktów bibliotecznych w gminie wymaga przygotowania i opracowania księgozbioru do wymiany, Tutaj wypożyczalnia, czytelnia absorbują coraz bardziej. Zastanawiam się niejednokrotnie nad tym, jak to było kiedyś, przed laty, ze starczało czasu na pracę zawodową, organizowanie wielu akcji, imprez czytel-nicznych. Sama brałam udział w wielu zebraniach, pracach społecznych i jeszcze występowałam w zespole amatorskim. Proszę mi wierzyć, że nie zaniedbywałam domu, wychowałam dzieci. Tylko, że dzisiaj już pewnie nie wytrzymałabym takiego tempa życia. Zresztą, jak już wspomniałam, czasy inne, inne wymagania. — Zmieniła się chyba i funkcja biblioteki i w sposób zasadniczy formy pracy. — To prawda. Kiedyś organizowałam wieczory literackie poświęcone poszczególnym pisarzom: Orzeszkowa, Konopnicka, Prus, Żeromski. Powodzeniem cieszy ły się konkursy literackie dla dzieci, w których przede wszystkim dbałam o u-trwalenie w pamięci dzieci nazwisk autorów, czy też konkursy geograficzne „Jedziemy w świat". Ale wówczas w szkole brakowało rtsapy, pomocy naukowych, a dzisiaj i mapy są,i rozliczne pomoce i telewizory i dobrze zaopatrzona biblioteka. Dlatego teraz podsuwam dzieciakom lektury uzupełniające program szkolny, powieści biograficzne o pisarzach. W ten sposób poznają lepiej epokę, w której żył i tworzył, przybliżają postać twórcy. Z kolei młodym matkom daję do poczytania książki o pielęgnowaniu i wychoy niu dzieci, bo jeszcze nie wszystkie wiedzą jak sobie z tym radzić. Młode mężatki staram się zaciekawić lekturą z dziedziny seksuologii, a mamy kilka interesujących pozycji na ten temat i uważam, że należy je rozpowszechniać, — Z tego co Pani mówi, wynika że bibliotekarz musi świetnie znać czytelnika, środowisko, w którym pracuje, — Oczywiście, to jest pierwszy i chyba podstawowy warunek dobrej pracy biblio tekarza. Ale jest jeszcze drugi, chyba równorzędny: znajomość książek. Musze znać książki i czytelników, Wtedy mogę dobrze pracować, zaproponować odpowied nią książkę każdemu człowiekowi Zdarza mi się przecież, że aby zaciekawić kogoś, nawet, streszczam pokrótce jakąś powieść. Miałam tutaj o tyle ułatwioną pracę, że mieszkam w Tychowie od począt ku i po prostu znam wszystkich. Ale Tychowo dzisiaj, to nie Tychowo sprzed lat. Mamy przecież w gminie sporo ludzi z wyższym wykształceniem, W pegeerach, w szkole rolniczej, w gminie, w zbiorczej szkole gminnej. Wielu ekonomistów i roi ników. — Czy ten fakt w jakiś sposób rzutuje na Pani pracę, na jakość księgozbioru? — Byłabym złym bibliotekarzem, gdybym tego nie brała pod uwagę. Musze gromadzić wiele pozycji z tych dziedzin, bo wiele osób korzysta z fachowej literatury. Jest u nas także spora grupa ludzi, którzy się dokształcają, kończą szkoły średnie. wyższe, przychodzą do czytelni, tu piszą prace, bo znajdują tutaj potrzebną literaturę. Wspomniała pani o innej dziś funkcji biblioteki. To prawda. Ludzie się uczą i biblioteka powiną im pomagać. Przy zakupie księgozbioru trzeba myśleć przyszłościowo, brać pod uwagę potrzeby środowiska. Tylko taka biblioteka będzie ludziom potrzebna. Sądzę, że dzisiaj w bibliotece przydałby się również komplet podręczników szkolnych. — W wypożyczalni ma Pani wolny dostęp do pćjłek. Czy ludzie z tego korzystają? Po jakie książki sięgają najchętniej, — Najczęściej proszą, aby im pomóc w wyborze lektury. Starsi czytają chętnie wszystko co dotyczy drugiej wojny światowej, albo powieści lekkie, rozrywkowe. Młodzież natomiast chce książek Siesickiej, Snopkiewicz, Jackiewiczowej. — Ciekawa jestem czy seriale telewizyjne wpływają na poczytność określonych pozycji? — Rzeczywiście rozbudzają one zainteresowanie książką. Tak było z „Sagą rodu Forsytów", tak z „Przygodami dobrego Wojaka Szwejka" chociaż serial nie najlepszy, no i książka właściwie była dobrze znana, bo należy do poczytnych pozycji. Tak było z „Panem Wołodyjowskim" ale wtedy dawałam całą trylogię, bo jeżeli już czytać Sienkiewicza, to w całości. Po trylogię zapisywali się w kolejce, ale o „Odyseję" nikt nie pytał. — Jak z tego wynika, biblioteka jest żywym organizmem w tej gminie- Nie dziwię się, że marzy Pani o przeniesieniu księgozbioru do nowego lokalu, gdzie byłyby należyte warunki do pracy, — Marzę o czymś więcej, O scaleniu księgozbioru naszego i szkolnego. Cóż to byłaby za korzyść! Połączone etaty pozwoliłyby na znacznie lepiej zorganizowa ną pracę. Biblioteka byłaby czynna od rana do wieczora, można byłoby w niewiele jeszcze usprawnić, lepiej organizować zakupy książek, metodycznie bogacić księgozbiór. Byłaby to istotnie biblioteka na miarę przyszłości i potrzeb mieszkańców Tychowa, Kto wie, może w przyszłoś si i do tego dojdzie? — Serdecznie Pani 1 mieszkańcom Tychowa tego życzę. Rozmawiała: J. SLIPItfSKA > -v ;• LEKARZE i Średni persti nel medyczny kołobrzeskiego Przedsiębiorstwa „U-zdrowisko" zameldowali o realizacji czynu społecznego podjętego dla uczczenia 30-lecia PRL — Dokonana kont pleksowego badania stanu zdrowia robotników leśnych zatrudnionych w osadach znacznie oddalonych od 0-środków służby zdrowia. — W leśniczówkach: Gościnof Rzesznikowo; Trzynik, Ledo wo. Powa lice i Rokosowo le karze uzdrowiska zwrócili szczególna uwagę na wczesne zapobieganie chorobom zawodowym, a w szczególności tzw. chorobie wibracyj nej atakującej drwali i pila rzy. — Zakładono karty zdro wia. opracowywano tzw, kar ty stanowisk pracy ■— badano specjalisty rznie. W czasie wyjazdów kilka ekip lekarsko-pielęgniarskich zbadano ponad 100 robotników leśnych i T)onad 300 członków rodzin. Ekipa lekarską kie." rował lek. Stefan Szpilewski, a zesnułem laboratoryjnym lek Waldemar Wrzesiński. Wraz z grupą lekarzy, la-borantów i vielegniarek odwiedziliśmy osadę leśną w Ledowie. Już od wczesnych godzin porannych zbierali się tu robotnicy leśni z rodzinami, — Działająca na miejscu ekipa laboratorium medycznego pobierała, krew do analiz, ordynowali lęka* ■rze interniści i pediatra. Kil ku robotników leśnych skierowano na badania, specjalis tyczne do przychodni uzdro wiskowej, kilku skierowano do leczenia balneologicznego w kołobrzeskim zakładzik przyrodoleczniczym. Lekarze >• nie kończą tej pożytecznej fikcji na jednorazowych od- Pielęgniarka Wanda Wolniewicz pobiera krew do analizy wiedzinach — leczenie i profi od gajowego Andrzeja Kujawskiego, ^Myka będą kontynuowane. { mtr) EKARZE LEŚNIKOM K" x Sil lii Mmm&m <■ \K - iliwm* 'ciechZTpXtacTHUm -łowisk- Krystyna WiMcz i Jace* Woj Zdjęcia: Jerzy Patan njjgftJifa. ■. x-« r. .('••• si.'. .« di'. Au, ii-1- .4 1. Wydawnictwo OSSOLINEUM, wydawnictwo czcigodne ł za służone dorzuciło jeszcze jeden złoty liść do wieńca swojej chwały wydajcjc dzieło Bernarda Sychty pt, „SŁOWNIK GWAR KASZUBSKICH NA TUE KULTURY LUDOWEJ, Jest to dzieło ogromne. Ogromne tym więcej, te stworzone przez jednego człowieka. Owe sześć potężnych tomów (suplement w druku) dowodzi, że jeden człowiek zdolny jest jeszcze zastąpić pracę instytutu naukowego. Gigantyczna praco ks. Bernarda Sychty jest odoowiednikiem pracy Samuela Bogumiła Lindego, twórcy pomnikowego SŁOWNIKA JĘZYKA POLSKIEGO. Tych dwóch ludzi wiqże sobq sto sześćdziesiąt lat polskiej tradycji językoznawczej. 2. Praca Sychty nie zaprzecza działalności Polskiej Akademii Nauk i Instytutu Badań Literackich, Ale jej ogrom rozumieją tylko ci, którzy osobiście uczestniczyli w tworzeniu dzieł fundamentalnych dla polskiej myśli, kultury 1 języka. Piszę o tym dlatego, aby uprzytomnić, źe życie jednego człowieka, nieslru dzenie wypełnione proca daje efekty na miarę epoki, ale rów nież, że dzieł tych jest coraz mniej. 3. Językoznawstwo jest dziedzina, w które} coraz trudniej jest poruszać się jednemu człowiekowi, Po prostu dlatego, że pparat poznawczy wymaga większego zespołu ludzi. Nowoczes nych technik badawczych. Sa sprawy wymierne i niewymierne. Niewymierna jest wartość dzieła Bernardo Sychty, podobnie jak niewymiernym dla dziejów polskiej kultury językowej i języ koznawstwa było dzieło S.B, Lindego. Niewymierny jest bo- ■BuS I S I Y ND C H m .-.-rJ TA wiem czas naszych dzisiejszych zdobyczy ! osiągnięć w sensie kształtowania wartości estetycznych i kulturotwórczych, Wymier no natomiast jest objętość dzieła, lata pracy nad nim, Samot nego^ pokonywania białych kart papieru. Wyboru koncepcji. Takiej koncepcji, która słownik uczyniłaby pożyteczny rr, i koniecznym i s ł u ż q c y m. 4. Zarzgd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Gdań sku uczcił pracę Bernarda Sychty wybiciem okolicznościowego medalu. Sto sześćdziesiqt lat temu podobnym medalem, podob nym w sensie idei. uczczono dzieło S. B. Lindego. W ten sposób „pomost miedzy nowymi i dawnymi laty" został utrwalo ny. Medal jest symbolem hołdu, i szacunku. Jest sprawq wy-miernq wobec niewymierności dzieła, Samotników przyjęła na sza traaycja zwać don Kichotami, Ten pejoratywny pcglqd trzeba wreszcie raz na zawsze zrewidować. Nic nad niego nie ma bołamutniejszego, by nie napisoć kłamliwszego. A!« zdumiewać musi jednocześnie I zdumiewa cisza w prosie literac kiej rozłożyście panujqco nad crcydzie!nq pracq Bernarda Sychty. 5. Sq prace tworzone w pośpiechu. Praca nad słownikiem j słownikiem fundamentalnym, wyklucza pośpiech. Jest to praca niewdzięczna, trudna I wymagajaca wyzeczeń i spokoju. Wy-friagajqca jeszcze nieprawdopodobnego wprost uooru,. Niepraw dopodobrryćh wprost rezygnacji. W pracy nad słownikiem 8. Sychta korzystał z pomocy swojej siostry HANNY SYCHTY. Ale tylko ci którzy w życiu zajmowali lub zaimuja się korekta ksigż kowa maia pojęcie o ogromie oracv jakiej w/maga korekta. Tym wiecei jeśli w gre wchodzi dzieło tej miary, co SŁOWNIK GWAR KASZUBSKICH. Praco Hanny Sychty to nie tylko pomoc ale przede wszystkim partnerstwo. 6. Dzieło rodzeństwa Sychtów wypełniło tukę w naszym języ koznawstwie Ale luk tych iest ies?"?e wiele Żol tylko że taIc niewielu jest Lindych, Kolbergów, i Sychtów. Ale to już zupełnie inna historia. SAS Strona 6 KULTURA SZTUKA Ł1TEMTUM Chi Koszaliński nr 181 Na marginesie słupskiego sympozjum JAK UPOWSZECHNIAĆ MOZYKf, UCZYĆ JEJ ODBIORU? W mieścić Festiwalu Planistyki Polskiej działacze a Zarządu Głównego KTSK, Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych, STSK, innych organizacji i instytucji zorganizowali seminarium na temat muzyki w środowisku robotniczym. Temat, będący w gruncie rzeczy wstępem do dyskusji o problemach, związanych z upowszechnianiem muzyki. TRUIZMEM będzie powtarzanie, że ciągle mamy za mało pedagogów, którzy mogliby podjąć się muzycznej edukacji \ społeczeństwa. Alarmujące głosy, ostrzegające przed wychowywaniem „pokolenia głuchych", będą się opierać na całkiem realnych przesłankach. Mamy znakomitych solistów, orkiestry o-klaskiwane na całym świecie, świetnych dyrygentów — a zarazem puste sale kon certowe, nawet na występach znakomitości. W niektórych ośrodkach organiza torzy stwierdzają z przerażeniem, że większość wśród słuchaczy zbliża się do czterdziestki, a jest i wielu starszych. A gdzie są następne pokolenia melomanów? Czy będą się zadowalać wyłącznie muzyką rozrywkową, nierzadko bardzo niskiej próby? Warto przypomnieć pewne prawdy oczywiste, ale dość często pomijane milczeniem, pewne fakty z życia społeczeństwa które powinien znać każdy i wyciągać wnio ski dla siebie. A mają one, jak mówił prof. Piotr Perkowski z warszawskiej PWSM, również wielkie zna czenie dla muzyki. | Kraj nasz po roku 1944 | zmienił swe oblicze. Akty prawne władzy ludowej, poparte przez większość społeczeństwa, zasiedlenie 3em i północnych i zachodnich rozwój przemysłu, urbanizacja — spowodowały migrację na skalę dotychczas nie notowaną w dziejach Polski. Miliony mieszkańców wsi znalazły miejsca pracy w miastach, powiększyły szeregi klasy robotniczej. Setki tysięcy mieszkańców małych miast osiedliło się w większych ośrodkach. Zmieniła się treść pojęcia „klasa robotnicza". Jej symbolem nie jest już robotnik z łopatą w ręku. Stanowią ją ludzie o coraz większych aspiracjach, wyższym poziomie wykształcenia. Jest to więc potencjalny, nienasycony jeszcze kohsument dóbr kulturalnych, w tym i muzyki. Trzeba pomóc mu w realizacji dążeń do wszechstronnego rozwoju. Tymczasem filharmonie, orkiestry symfoniczne mają nadal stosunek do publiczności i muzyki na wskroś dziewiętnastowieczny. Sale koncertowe są traktowane jako „świątynie muzyki", chociaż dawno zmienili się uczestnicy owych misteriów. Jeśli się doda do tego awangardę, która skutecznie wypłasza publiczność z sal — to zrozumiały jest niepokój o przyszłość muzyki, któ ra przecież bez odbiorcy Istnieć nie może. Na niektóre z nich wskazał Wojciech Nawracała z Młodzieżowego Koła Miłośników Muzyki w Koszalinie. Trudno było nie przyznać mu racji, gdy twierdził, że nie ma osobnej muzyki dla młodzieży, czy dla robotników. Muzyka powinna być przede wszystkim dobra i dostępna dla wszystkich. Natomiast ważną kwestią jest jej „wdrażanie" w różnych środowiskach, metodami odpowiednio dobranymi do potrzeb i okoliczności. W pewnej szkole nauczyciel powiedział uczniom, że jeśli nie przyjdą na koncert w Filharmonii, to za karę będą mieć lekcję matematy ki. Wybrali — matematykę.. Oczywiście, nie dyskwalifikuje to matematyki w opinii muzyków, 8le pokazuje pew ne metody antypropagandy muzyki. Ale- jest też i inna metoda: stopniowego przygotowa nia młodzieży do słuchania muzyki, pokonywania kolejnych trudności, dochodzenia do muzyki uważanej za trud ną w odbiorze. Jak to zrobić — nikt nie dał recepty. Dyskusja dać nie mogła odpowiedzi na te pytania. Z pewnością uczestnicy se minarium będą mieli materiał do przemyśleń, jakiego dostarczyły dwa występy ze społu kameralnego Filharmo nil Koszalińskiej w słupskich zakładach pracy, podczas krótkich, 20-minuto-wych przerw. Muzycy wystąpili z solistką, Danutą De bichową, prezentując popularny repertuar. Chwaliły pomysł panie z „Alki", dzią kowali za występ w tak nie codziennych okolicznościach robotnicy z Famarolu. którzy przyszli koncert od warsztatów. W jednyra i drugim zaAla dzie rozdano ankiety. Jedyna chyba, na którą odpowie dzieli wszyscy respondenci. Wszyscy też byli za kontynuowaniem takich koncertów, za częstymi wizytami artystów w zakładach pracy Było w tym więc coś bardzo optymistycznego, wskazanie szansy dotarcia do tej grupy odbiorców. Ale nikt nie miał chyba złudzeń, że jest to co najwyżej jeden ze sposobów za chęcenia publiczności do poz nania muzyki. Są inne formy — chociażby p-e;entowa ne przez p. Helenę Bezeg z Koła Miłośników Muzyki STSK, niedzielne koncerty pod pomnikiem K. Szymanowskiego. Czy taki do którego odwołał się m. in. Andrzej Cwojdziński, kierownik artystyczny Filharmonii Koszalińskiej: cykl wykładów na tematy muzyczne w zakładowej świetli cy, ze stopniowaniem trudności odbioru. Czy też ładnie zaczęte, a nie kontynuowane, z powodu biurokratycznych oporów, koncerty dla publiczności Ciechocinka. Być może, iż doświadczenia tego sympozjum znajdą odbicie w działalności różnych instytucji i stowarzyszeń. Na następny rok zresz tą uczestnicy proponowali spotkanie w Słupsku na ten sam temat, ale z udziałem reprezentantów wszystkich województw. Działacze ZMS, zachęceni powodzeniem inicjatywy, za mierzają zorganizować cykl wykładów o muzyce dla aktywu kulturalnego organizacji. Odpowiedzi na pytanie o najlepsze sposoby upowszechnienia muzyki nadal nie ma. Ale będzie jej szukać coraz więcej oddanych tej sprawie. T. MARTYCHEWICZ POSŁUŻYŁEM tfe tytułem (częściowo) dziennikowego cyk lu, w którym prezentowane są poszczególne województwa jubileuszowej Polski. Województwa dnia dzisiejszego, o zmieniających się i zmienionych obli czach, rosnące w siłę znaczenie, na przekór staremu podziałowi na Polskę A 4 Polskę B. Środowe zbliżenie przypadło Ziemi Kosza lińskiej. W programie wzięU u-dział: wojewoda koszaliński — Stanisław Mach, Bu downiczy Polski Ludowej, bojownik o polskość i wolność Ziemi Złotowskiej — Henryk Jaroszyk oraz naczelny redaktor „Głosu Ko szalińskiego" — Andrzej Czechowicz. Taka reprezen tacja miała, poza oczywiście rzeczowym, jeszcze inny walor. Prezentowała hi storyczną ciągłość walk i starań o miejsce naszego województwa w polskiej ro dżinie, prezentowała jedno cześnie młodość i przynależ ny jej dynamizm. Możemy przecież mieć różne zdania na temat tego co i jak dzie je się w Koszalińskiem czy zgodnie z oczekiwaniami i możliwościami, nie sposób jednak kwestionować tego, że województwo weszło w rytm przyspieszonych przekształceń przewidzianych i zorganizowanych, kompleksowych, któ rych celem jest coraz więk szy udział w zdobyczach e-konomicznych i socjalnych kraju. Potwierdziła to rów nież część f filmowa, w wielkim z konieczności skrócie przedstawiająca rozwój województwa, nowości jeszcze przed paru czv parunastomn latv nie mieszczące się w realiach. I potwierdziło sie również i to, że choć od wyzwolenia minęło 29 lot, to kosza lińskie społeczeństwo zachowało, a nawet rozwinęło postawu pionierskie, czy li takie, które charakteryzują sie rzeczywiście SpO*ecz nym zaangażowaniem bez względu m itopień równych trudności. Nit bez drugiego powodu wspomniałem o walorze ciągłości < młodości kosza lińskiej prezentacji. Stanowi on bowiem coś w rodzą ju kontrapunktu, skądinąd ciekawego i pożytecznego ZBLIŻENIA, ODDALENIA programu publicystycznego zatytułowanego „Przeioar-tościowania". Wartościowego, bo zgromadził czterech ludzi dla Polski bezwzględ nie zasłużonych, ciekawego, bo faktura ich działań to już nie „temat na niewielkie opowiadanieale wiele pasjonujących przygód. Ale było jednak w tym programie coś nieszczerego, przynajmniej zadziwiającego. Oto z woli redaktora czy reżysera do studia zaproszono grupkę studentów. Po co? No, właśnie. Po to, zeby przysłuchała się interesującym życiorysom? Można i tak. Po to żeby stanowiła tło umiejscowione za plecami opowiadających? To już pach- nie ariergardą, a jeżeli brzmi to niezbyt przyjem-nie, to i tak była biernym zapleczem. Doszło do takiej niezręczności, że prowadzą cy program odczytał podzię kowania młodzieży przekazane na... karteczce. Dzieci i ryby głosu nie mają? Ktoś kto wpadł na taki a nie inny pomysł publicz nego przecież zetknięcia dwóch pokoleń: tego z nie kwiestionowanym bagażem zasług i doświadczeń oraz tego, które to wszystko ma dopiero przed sobą, wykazał nie tylko zły gust trądy-cjonalisty-paternalisty ile nieznajomość dość elementarnych reguł kształtowa-nia opinii publicznej. Urzą dził dosłownie mikroakade mię ku czci zamiast rozmo wy tych, którzy wiedzą jak to jest z tymi, którzy rzeczywiście chcą sie tego do wiedzieć. Nie tylko zmarno loano okazję, ale dano drę twy przykład tak zwanego dialogu. \ Dość przykry to incydent w pracy telewizji, niechże będzie przestrogą dla tych, którzy nie chcą u wie rzyć w to że „im bardziej ludzcy są bogowie, tym, bar dziej boscy są ludzie*\ A skoro już o „bogachM mowa... Parę godzin zostało do meczu o wszystko' Jugo sławia — Polska. Chwalę telewizję za to, że zacho-k-wuje umiar w informowaniu i komentowaniu mistrzostw, a ściślej postawy naszych reprezentantów. Łatwe jest to o tyle, że fak na razie prawie wszyscy nas chwalą, więc i obiekty wizm świata jest budujący. Trudne równocześnie dlą tego, że droga na szczyt jest piekielnie męcząca i tylko super-optymiści mogą mówić o skutecznym jej przejściu. Dziś się no każe czy przeciw Szwecji graliś m,y w rytmie jednodniowego kryzysu, czy też wydaliśmy resztki magnackiej fortuny. . (zetem) Marian Stępień — „Ze sta nowiska lewicy". W ksiqźce autor wyszedł daleko poza szerzej znane tytuły i nazwis ka, dotarł do czasopism pro wincjonalnych i efemerycznych wydobył z niepamięci wiek interesujących i znamien nych sqdów literackich. O-gromny materiał uporzqdkował konsekwentnie i przejrzyście. W uważnych i bystrych inter pretacjach tekstów krytycznych nie zawodzi go, jak się wydaje poczucie sprawiedliwości w ocenach, tekst mery toryczny wobec problemów de likatnych i spornych. W swej pracy autor wydobywa nurt inspirowany przei m ideologię lewicy społeczne], przez ideologię komunistycz-nq i socjalistycznq. Zakres od działywania tych ideologii był duży, a w miarę rozwoju wydarzeń w okresie międzywojennym stawał się coraz więk szy i nabierał coraz większej ważności w życiu literackim tego okresu. Ksiqżkę wydało Krakowskie Wydawnictwo Literackie. Stanisław Strumph Wojtkie- wicz — „Tiergarten'1 — Wyd. „Książka i Wiedza". „Portrety uczonych polskich' wybór Andrzeja Biernackiego, Wyd. Literackie Kraków. „Wspomnienia o Irenie Kos mowskiej" — opracowało Zo fia Mazurowa, Wvd. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. Reynaldo ponzelez — J zawsze śmierć, iej szybki krok1 Wyd. Literackie Kraków. Machado de Assis — „Wspomnienia pośmiertne Bra sa Cubas. Wyd. Literackie Kraków, Eliza Orzeszkowa — „Niziny Dziurdzowie" Wyd. Czytelnik. Mój pojedynek z księciem Erykiem trwał pięć lat. A zaczęło się to wszystko bardzo niewinnie i nic nie zapowiadało tak długotrwałych i ciężkich zmagań. Oto w roku 1960, zwiedzając zamek darłowski, pierwszy raz w życiu usłyszałem 0 władcy pomorsko-słupskim, księciu Eryku I. Wyznaję to ze skruchą. Upowszechnianie bowiem bogatej i świetnej historii Pomorza Zachodniego wśród mieszkańców naszego regionu pozostawiało wtedy wiele do życzenia. Niewiele zresztą zmieniło się w tym względzie mimo upływu lat. Kiedy wspominał mi kustosz muzeum 'darłowskiego, Hieronim Fiodorow o mało znanym księciu pomorskim Eryku I nic nie wskazywało na to, że już nigdy nie rozstanę się z tą postacią. A że tak właśnie się stało, być może należy to zawdzięczać w dużej mierze formie w jakiej kustosz przekazał mi pierwszą wiaidomość o księciu żyją cym prawie szfeśćset lat temu. Otóż, jak zwykle z poczuciem , humoru 1 właściwym sobie wdziękiem pan Hieronim Fiodorow oprowadzając mnie po zamku, sta nął przed rzędem portretów: ,.A tu widzi nan jednego z najsławniejszych władców, którzy urodzili się na zamku darłowskim, księcia Eryka I. ów książę majac siedemdziesiąt lat porywał i więził u siebie co piekniejsze dziewczęta. Zapiski historyczne mówią nawet o tym, że mieszczanie Darłowa ostrzeliwali jego zamek z armat chcąc zmusić księcia do zwrotu swoich pięknych córek" — powiedział z taifemniczym uśmiechem ku stosz 1 poprowadził mnie do następnej kom naty. Tych kilka, sprytnie wypowiedzianych zdań wystarczyło. Natychmiast została zaintrygowana moja poetycka i zwykła, ludzka wyobraźnia. „Jakże to tak, przeszło siedem dziesięcioletni starzec porywa młode dziew częta. To albo wariat albo fenomen". Zacząłem więc indagować kustosza i wtedy dowiedziałem się dalszych, jeszcze bardziej frapujących szczegółów z życia księcia Ery ka I. Oto władca ten, prawnuk Kazimierza Wielkiego, w wieku kilkunastu lat został królem Danii, Szwecji, Norwegii i rządził tymi krajami przez lat kilkadziesiąt. Następnie we wszytkich trzech państwach został zdetronizowany i wypędzony. Schronił się wtedy na wyspę Gotlandię na Morzu Bałtyckim, gdzie został wodzem piratów, korsarzy i rozbójników morskich. Cóż za fascynujący dla pisarza temat! Władca trzech królestw wodzem piratów i rozbójników! Jakaż to pożywka twórcza dla poety, który szuka metafor! Zwłaszcza że ksia żę Eryk jednocześnie upodabniał się do polskiego Janosika, bowiem tak legenda głosi, jego piraci napadali na statki bogatych kupców a zagrabione łupy dzielili wśród biednych. I to było chyba wszystko czego dowiedziałem się podczas pobytu w Darłowie. Powiadam, to było wszystko, ale wystarczyło, aby książę Eryk nie dał mi odtąd już nigdy spokoju. Po powrocie do domu wiedziałem, że o nim napiszę — nie miałem tylko pojęcia w jakiej formie, jakiego rodzaju będzie to utwór. I tak właśnie rozpoczął się mój pojedynek z księciem. Nię minęło wiele czasu a znowu znalazłem się w Darłowie. Tym razem dowiedziałem się dalszych szczegółów z życia księcia. Po siedmioletniej korsarskiej działalności na Gotlandii Eryk powraca do rodzinnego zamku darłowskiego I podczas tej podróży nie omijają go przygody. Kilka statków Eryka naładowanych złotem tonie tuż przy brzegu darłowskim. Książę szczęśliwie ląduje na rodzinnej ziemi. To właśnie w tym miejscu, gdzie Eryk 1 postawił stopę zbudowano mu pomnik, później doszczętnie zniszczony. Podczas ostatniej wojny, dokładnie w tym samym miejscu, hitlerowcy zmontowali wyrzutnie rakietowe Vi i V*. A więc znowu metafora, przenośnia i symbol! Wtedy dopiero, podczas drugiego pobytu w Darłowie, odwiedziłem niespożytego księcia Eryka I, który i po śmierci leży wśród kobiet. Jego sarkofag znajduje się bowiem w darłowskim kościele, za głównym ołtarzem — obok spoczywają księżniczka Jadwiga i księżniczka Elżbieta. Dowiedziałem się także, że księcia pochowano najpierw w krypcie kościoła, gdzie przeleżał w ciemności kilkaset lat — jego trumnę znaleziono dopiero w roku 1382 podczas remontu kościoła. Podobno u jego stóp znajdował się złoty gołąb, który dla księcia był swego rodzaju talizmanem przynoszącym szczęście, W jakichś starych drukach przeczytałem, że, o dziwo, rozpustny książę, porywający młode mies?r ki miał swoją wielką miłość o imieniu Cecylia. Co to była więc za kobieta ta Cecylia? A więc znowu zaskoczenie i zagadka, znowu zapowiedź przewrotnej metafory. I jak się później okaże, nie omyliłem się. G/os Koszaliński nr 181 KULTURA SZTUKI LITERATURA Strona % IEZMIERNIE interesującym problemem przy wery fikowaniu osiągnięć kulturalnych regionu są takie zagadnienia, jak kontynuacja form kulturowych przyniesionycn przez ludność przybyłą na te ziemie, powstawanie nowych wartości kulturowych w wyniku rozwoju spo lecznego oraz zachowywanie sta rych treści. Są to zagadnienia do podjęcia przez socjologów i historyków kultury. W problema tyce tej mieści śię zagadnienie tradycji kulturalnej. Problem ten znalazł odbicie w eseju A. Czechowicza pod tytułem „Z kart kultury polskiej" pomieszczonym w pracy zbiorowej „Z zagadnień kształtowania się kul tury w województwie koszalińskim" (Koszalin 1974). Autor uni kając ogólnych sądów co do tra dycji kulturalnych naszego regionu wśród innych faktów o-mawia niektóre zjawiska życia obozów jenieckich widząc w nich jedno ze źródeł tradycji kulturalnych. Warto powiedzieć, że kultura jeniecka, o której będzie mowa powstała i rozwijała się w specyficznych warunkaćh niewoli. Tworzyli ją ludzie wśród których było wielu wybitnych twórców naszej kultury ogólnonarodowej. Przytoczone niżej da ne różnorodnej działalności kul turalne-j związane są z twórca mi, którzy przebywali w trzech obozach oficerskich na Pomorzu Zachodnim — w Kłominie (O-flag II D Grossborn-Westwalen-hof), w Choszcznie (Oflag II B Arnswalde) i Dobiegniewie (O-flag II C Woldenberg). Wśród twórców sporą grupę stanowili literaci. Byli wśród nich tacy, którzy posiadali już przed wojną własną pozycję w literaturze. Należeli do nich Ste fan Fiukowski, Witold Fang, /Leon Kruczkowski, Władysław Mielczarek, Andrzej Nowicki. Wokół tych ludzi skupiało się sporo osób zdobywających ostro gi pisarskie. Niektórzy mieli po za sobą debiuty. Ci ludzie po wojnie dali się poznać jako uta IentowTani twórcy. Można tu wy mienić choćby takie nazwiska jak Marek Sadze wicz, Zdzisław Skowroński, Edward Fiszer, Mariar! Brandys I wielu innych. Tematyka literatury obozowej V' pierwszym okresie niewoli koncentrowała się wokół osobistych przeżyć wojennych związanych z wojną, klęską armii. Powstawały liczne utwory poetyckie o treści lirycznej, z któ rych tylko część zachowała war tość artystyczną, a reszta pozosta je znakomitym materiałem dokumentalnym przeżyć psychicznych polskiej inteligencji, która doznała goryczy porażki wojennej. W jeszcze większym stopniu tematyka ta ujawniła się w twórczości pamiętnikarskiej. Kto żyw chwytał za ołówek i skrawek papieru, trudny do zdobycia, by w ten sposób dać upust * własnej 1 narodu tragedii. Szko da, że tylko nieliczne fragmen ty pamiętników zachowały się do naszych czasów. Ich wartość dokumentalna zawiera się w dwóch postaciach: odzwierciedla niu przeżyć psychicznych — po dobnie jak w utworach wierszo wanych — a także stanowią one pierwszorzędne źródło do dziejów wojny polsko-niemieckiej 1939 roku. Są to często relacje, bardzo • szczegółowe, dosłownie z pola bitwy pisane przez dowód ców pułków, batalionów i oficerów niższych szczebli. Nie ma jąc miejsca na szczegółową cha rakterystykę tego materiału, trze prof. Jerzy Hryniewiecki, ini Eugeniusz Wierzbicki, autor pro jektu gmachu KC PZPR, muzeum w Skopje i wielu innych w kraju i za granicą. W obozie przebywał inż. Tadeusz Paprzyc ki, główny projektant miasta Nowa Huta oraz tacy wybitni architekci jak Stanisław Brukał ski, Jan Przymanowski, Jerzy Staniszkis i inni. Działalność ich koncentrowała się na pracy szko leniowej oraz wykonywaniu pro jektów. Funkcjonowały — • w ra mach wyższych studiów organizo wanych w obozach — semestry obejmujące program studiów ar chitektonicznych, gdzie realizo- 2 KART HISTORII ba zwrócić uwagę na podkreśla ny przez autorów fakt poświęcenia i bohaterstwa żołnierzy w walce. Na fali obozowego pamięt nikarstwa za pióro chwycił mjr Henryk Sucharski, dając pierw szy autentyczny opis walk na Westerplatte. Rzecz charakterystyczna, że opracowania części historyków wojskowości, zajmujących się wojną polsko-niemiec ką, w minimalnym stopniu wy korzystują pamiętniki powstałe w obozach. Fala jenieckiej me-muarystyki została zahamowana w 1942 roku, w okolicznościach narzuconych przez Niemców. Innym nurtem twórczości lite rackiej była poezja okolicznościowa. Pojawiła się ona z chwi lą stabilizacji życia jenieckiego, powstaniem instytucji kulturalnych, naukowych, / pedagogicznych, zawodowych i innych. Po ezja okolicznościowa towarzyszyła jeńcom do chwili wyzwo lenia. Utrzymywana zwykle w tonie optymistycznym, odnotowywała obozowe rocznice, skła dała pokłon twórczości teatralnej, wykładowcom kursów, farmaceutom, którzy z braku przy działów leków hodowali odpowiednie rośliny służące do wy konywania niektórych podstawo wych lekarstw. Obok literatów swoje związki zawodowe mieli inżynierowie i architekci. Wśród nich byli wy bitni naukowcy i praktycy jak wano normalne studia politechniczne. Działały kursy umożliwiające zdobycie uprawnień tech nika budowlanego. Cieszyły się one dużą popularnością, zwłaszcza wśród oficerów zawodowych. Jako ciekawostkę można podać fakt, że po wojnie, zanim zostały opracowane nowe podręczniki do studiów, używane były przez wykładowców i studentów między innymi Politech niki Warszawskiej i Wrocławskiej skrypty opracowane w o-bozach jenieckich. Cała działalność kulturalna i naukowa, prowadzona przez jeń ców, skierowana była na przygotowanie wykwalifikowanych pracowników. Intencje te zawsze podkreślane były przez polskie kierownictwo obozów. Szcze gólnie przyszłościowo działali ar chitekci i budowlani. Wykonaw stwo projektów architektonicznych dotyczyło konkretnych roz wiązań. Na przykład został opra cowany projekt rozwiązania ar chitektonicznego placu na Rozdrożu czy dworca centralnego w Warszawie. Przygotowywano pro jekty wzorcowych zagród chłop skich i ferm spółdzielczych. Du żym zainteresowaniem twórców cieszyły się projekty rozwiązań budownictwa mieszkaniowego iń dywidualnego I kwaterunkowego. Prace architektów były wielokrotnie prezentowane na obozowych wystawach i wysyłane do centrali Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie, gdzie Polacy zdobywali wiele nagród. Znane są fakty wykorzystania projektów powstałych w obozach w praktyce powojen nej. Poczta była jedną z najbardziej rozbudowanych instytucji społecznych w obozach. Podobnie jak inne organizacje i instytucje spełniała dwie funkcje: u-łatwiała życie, ale przede wszystkim była namiastką życia normalnego I kto wie czy ten fakt nie był decydujący. Wyzwalał i-nicjatywę, skupiał ludzi, którzy świadczyli usługi kolegom i trak towa-li swoje obowiązki z pełną odpowiedzialnością i satysfakcją przydatności społecznej. Nie była to więc zabawa w pocztę. I tu jak w innych działaniach życia obozowego organizacją kiero wali fachowcy byli pracownicy Polskiej Poczty- Z pocztą jak wiadomo łączy się filatelistvka. O niej wiemy stosunkowo więcej ze względu na piękne serie znaczków wydawane we wszystkich obozach. Wśród projektantów znaczków widzimy takie naz wiska, jak Alfred Strużyna, Bolesław Mieczkowski, Antoni O-polski i inni. W Kłominie zarząd poczty o-bozowej pracował w następującym składzie: J. Dąbrowski. W. Bulzacki. A. Bojarski, Z. Włodarski. Z chwilą kiedy w październiku 1944 roku Niemcy przestali wypłacać jeńcom żołd w postaci zastępczych bonów zwanych lagergeld, wówczas gro no specjalistów powołano do życia emisyjną instytucję finansową pod nazwą Bank Obozu II D. Jako jednostkę monetarna ustanowiono jeden piast podzielony na 100 groszy. Jako realne pokrycie gotówki obiegowej służyły papierosy złożone w kasie ban ku. Paczka papierosów amerykańskich równała się 10 piastom. Podobnie jak inne kierunki pracy obozowej pocztowcy wyda wali w obozie szereg oubłikacji. Obozowi drukarze wytłaczający znaczki posiadali największe trudności ze zdobyciem farb dru karskich. Pomocy w tym względzie udzielał MCK, który ze Sztokholmu przesyłał farbę. Znaczki pełniły ważną rolę polityczną. Autorzy projektów sięgali wyłącznie do tradycji narodowej oraz bieżących spraw politycznych. Oto przykładowo tematyka niektórych wizerunków znaczków wydawanych w Kłomi nie: Święto Artylerii. Powstanie Styczniowe, Marian Langiewicz, Romuald Traugutt, Gryf, Dni Mo rza. Święto Żołnierza, Syrena, Wieża Zamku Piastowskiego w Cieszynie, Tadeusz Kościuszko, XXV-lecie AGH w Krakowie, Rocznica Powstania Wielkopolskiego. Władysław SikoTski, Józef Piłsudski. Ukazała się także seria znaczków przedstawiających herby wszystkich większych miast w Polsce. TADEUSZ GASZTOLD JAN KOBUSZEWSKI Jan Kobuszewskf zdobył sobie popularność przede wszystkim dzięki telewizji; Grywa tam w sztukach, jednak największym aplauzem cieszy ly się i cieszq jego występy rozrywkowe; ..Wielokropek", „Gallux Show", „Dobranocki . Niektóre z tych spektakli, szczególnie, w któ rych aktor występuje kolejno w kilku diametralnie różnych rolach, wymagajq nie tylko maksimum koncentracji, lecz również dużych umiejętności technicznych. Kobuszewski obydwie te umiejętności posiadł w wysokim bardzo stopniu f stad — (nie zapominając jednak o jego świetnych warunkach zewnętrznych) — powodzenie. Aktor ten w zasadzie nie grywa w filmach. Wyjqtkiem może tu być miniatura filmowa w reżyserii Jana Jacoby'ego w której gra solc z kukielkq I która niedawno ukończył. Nq tomiast sztuki teatralne wystawiane przez jego macierzysty Teatr Polski nie znane sa szerzej poza Warszawq. Stosunkowo wgska grupa widzów ma możność oglgdać Inne rodzaje jego aktorstwa. A jest ono wyborne. W recenzji z np. „Płaszcza" Tuwima wg Gogola mówi się o nim, źe stworzył pełna melancholii i komizmu sylwetkę jednej z głównych postaci: krawca filozofa. Podobnie w „Na s?kle malowanyr*# Ernesta Brylla i Katarzvny Gartner," adzie feT* Diabłem a Bronisław Pawlik Aniołem, słowa uznania sq ieszcze bodaj wieksre: recenzent oi sze, że trudno sobie wyobrazić, by można było role te zagrać z większym rozmachem i fantazja. Ról w Teatrze Polskim, w większości bardzo ciepło przyjętych, ma na swym koncie równo trzydzieści. Debiutował jednak w 1956 r. w Te atrze Nowej Warszawy jako bajkowy car Dor midont w sztuce Marszaka „Żołnierz i Bieda". Po studiach pracował najpierw w teatrze Klasycznym, potem w Polskim, Narodowym i znów w Polskim. Oprać. CAF Fot. M. Sokołowski Miałem ochotę natychmiast usiąść do pisania. Nie rozpocząłem jednak wtedy utworu, ponieważ jeszcze nie wiedziałem jaką powinienem mu nadać najodpowiedniejszą formę. Ponadto obawa, że nie poznałem jeszcze dostatecznie swego bohatera i nie przeżyłem wystarczająco głęboko treści z nim związanych, nie pozwoliła mi na napisanie nawet jednej linijki. Rzuciłem się w wir codziennego życia i zapomniałem o księciu. Ale nie na długo. Któregoś dnia pojawił się przede mną ze swoją kuszącą i fascynującą historią. PonowT-nie pojechałem do Darłowa. Tym razem przy pomocy kustosza muzeum zacząłem godzinami grzebać zarówno w starych drukach niemieckich, jak też w łacińskich diariuszach spisywanych przez mnichów pobliskiego klasztoru. I zaczęła się z mroków wyłaniać coraz pełniej postać tajemniczej Cecylii, wielkiej miłości Eryka. Prawdopodobnie była to piękna dziewczyna z ludu, dworka żony księcia, która walcząc o swoją miłość do władcy potrafiła przekupić nawet sUrowych zakonników. W diariuszu klasztornym pod pewnymi datami znalazłem bowiem zapiski w rodzaju: „Caecilia regina..." i dalej widniały sumy pieniędzy jakie ofiarowała ona na klasztor. Wyraźnie widniało słowo „regina" co po łacinie znaczy „królowa". A więc mnisi wdzięczni za jej hojność tytułowali Cecylię królową, choć królowrą zwykła dworka królowej być nie mogła. A może zakonnicy wiedząc o romansie obdarowali ją tym tytułem chcąc przypodobać się księciu i władcy? Jak było naprawdę, nie wiadomo. Tak czy inaczej, historycy niewiele wiedzą o prawowitej małżonce Eryka I —-natomiast wiadomo, że wielką jego miłością była Cecylia. I tak się objawił sprawiedliwy hołd historii złożony miłości! A więc znowu pikantna metafora, obok której nie można przejść obojętnie. I ten kolejny mój powrót z Darłowa był najbogatszy twórczo. Podjąłem niezbite postanowienie, że zaryzykuję napisanie poematu historycznego. Tyle bowiem symboli, metafor i przenośni a nawet sentencji, wynikało z życia i postaci księcia, że mogła to być najbogatsza pożywka właśnie dla poezji. Ale kiedy usiadłem do biurka, ^ aby zapisać pierwsze zdanie, owładnął 'mną strach nie do opanowania. Bojaźń, iż nie podołam zadaniu — że nie przyswoiłem dostatecznie treści, które mam przekształcić w poezję, paraliżowała moje siły. I pomyślałem wtedy znowu, co powtarzało się jeszcze wiele razy, czy nie będzie lepiej jeśli pisanie poematu odłożę na później, głębiej przeżyję jego' treści dzięki czemu zwiększę szansę powstania utworu wartościowszego artystycznie... A więc mój wieloletni pojedynek z księ-cietn Erykiem wciąż trwał i nie było żadnych widoków na jego zakończenie. Wiedziałem jednak, że kiedyś dojdzie wreszcie do ostatecznego spotkania i rozstrzygnięcia. Miałem jednocześnie świadomość, że w tym pojedynku tylko ja ryzykuję i tylko ja mogę przegrać. Jeżeli bowiem wyjdzie spod mego pióra utwór udany — zwycięży wielkość księcia, jeżeli ntomiast powstanie poemat kiepski, również zwycięży Eryk. I tak przez pięć lat zmagań się z księciem Erykiem jeździłem wiele razy do jego zamku. Bywało nawet, że zamykałem się w ciemnej wieży zamkowej, której okiennicami targał wicher a mnie wydawało się, że to korsarscy wysłannicy dobijają się do Eryka złożonego chorobą, z prośbą, aby wrócił do nich i nadal im przewodził. Wiodłem długie monologi i dialogi z księciem przy jego sarkofagu w kościele, w którym kiedyś niewiele brakowało, a byłbym przez kościelnego został zamknięty na całą noc. Pojedynek z księciem Erykiem wciąż trwał. A było to starcie niebezpieczne również w formie. Mogłem przecież, zważając na wątki fabularne, napisać tylko poemat historyczny — powieści historycznej napisać nie umiałbym. Poemat histo-, ryczny uznano jednakże już dawno za formę staroświecką, anachroniczną. „Co powie krytyka literacka po ukazaniu się tego rodzaju utworu poetyckiego?" — niepokoiłem się. I to były dodatkowe, nie mniej duże niebezpieczeństwa pojedynku z księciem. Ale sceny poematu, metafory 1 wizje wciąż narastały: z każdym miesiącem nabierały coraz jaśniejszych, realniejszych kształtów. W ostatnim, piątym roku pojedynku z Erykiem, siadałem chyba kilkanaście razy do pisania i zawsze odkładałem rozpoczęcie utworu na później wynajdując inne, nawet błahe zajęcia, aby tylko odwlec chwilę bezpośredniego starcia z księciem. I to była typowa sytuacja psy- chiczna pisarza, który nigdy nie wie, czy nie powinien jeszcze poczekać z rozpoczęciem swego dzieła. W piątym roku zmagań z Erykiem zamieszkałem na tydzień w Darłówku. Do jego zamku ani do niego samego już nie chodziłem. Chciałem bowiem czuć i przeczuwać tchnienie tej postaci, tworzyć ją na własny poetycki sposób. Bałem się, że mogę poznać jakieś nowe, nie znane szczegóły, które zniszczą już gotowe sceny poematu. Wróciłem więc z Darłówka nie widząc się z księciem. Tuż po powrocie usiadłem do biurka i w ciągu kilku godzin napisałem poemat historyczny „Powrót księcia Eryka". Nie, co ja mówię, ja go nie napisałem, ja utwór ten miałem już napisany w myśli i wyobraźni — ja go tylko w tamtej chwili przeniosłem na papier. To także typowe dla pisarzy, którzy zazwyczaj siadają dopiero wtedy do biurka, kiedy utwór w głównych zarysach już istnieje. Nierozsądny to bowiem twórca, który dopiero przy biurku usiłuje „uJożyć" poemat czy powieść. Ja nawet dziś nie wiem, czy pięcioletni okres nieustannych zmagań z księciem Erykiem I nie był jeszcze za krótki. Wiem tyle tylko, że książę w tym wieloletnim pojedynku zwyciężył bezapelacyjnie. A zatem, Drodzy Czytelnicy, jeśli będziecie kiedykolwiek w Darłowie, odwiedźcie koniecznie zwycięskiego pod każdym względem księcia Eryka I i złóżcie mu ode mnie poddańczy hołd. Strono 3 08Ł0SZEIU INFORMflCJB G/os Koszaliński nr 181 Dyrektorowi Andrzejowi Śliwińskiemu % powodu zgonu OJCA wyrazy współczucia składają DYREKCJA ZAKŁADU. GARBARSKIEGO w KĘPICACH, POP RADA ZAKŁADOWA, RADA ROBOTNICZA i WSPÓŁPRACOWNICY ; - •••• t Wyrazy głębokiego współczucia Edmundowi Ofierzyfiskiemu 2 powodu śmierci MATKI składają KOLEDZY i WSPÓŁPRACOWNICY Wyrazy głębokiego współczucia Annie Trzeciak z powodu tragicznej śmierci MĘŻA składają DYREKCJA KOMITET ZAKŁADOWY PZPR PADA ZAKŁADOWA, RADA ROBOTNICZA ORAZ CAŁA ZAŁOGA PPiUR „KUTER" W DARŁOWIE WOJEWÓDZKIE ZRZESZENIE PRYWATNEGO HANDLU J USUJO w KOSZALINIE, ul, Armii Czerwonej 6 Informuje o numerach telefonów POSTOJÓW TAKSÓWEK OSOBOWYCH I BAGAŻOWYCH na terenie m. KOSZALINA POSTOJE TAKSÓWEK OSOBOWYCH; obok Dworca, przy ul. Świerczewskiego na pl. Wolności (obok Poczty Gł.) przy skrzyżowaniu ul. ul. Zwycięstwa — —Waryńskiego przy ul, Traugutta POSTÓJ TAKSÓWEK BAGAŻOWYCH: na pl. Kilińskiego — tel. 224-15 — tel. 238-42 — tel. 226-27 — tel, 270-30 te!, 313-50 K-2178-0 Koledze Telesforowi Kaczorowi wyrazy głębokiego współczucia z. powodu śmierci MATKI składa INSPEKTORAT PRACY ZARZĄDU GŁOWNEGO ZNP PODZIĘKOWANIA Serdeczne podziękowanie Kierownictwu. Radzie Zakładowej Współpracownikom Zakładów Naprawczych Mechanizacji Roi nictwa w Słupsku oraz Kolegom i Koleżankom, Przyjaciołom, którzy wzięli udział w uroczystościach pogrzebowych tragicznie zmarłego Jsrzsgo Kędziora układają RODZICE PODZIĘKOWANIE Wszystkim Przyjaciołom Członkom ZBoWID, Znajomym za serdeczność i udział w pogrzebie Zygmunta Stefaniaka serdeczne podziękowanie składa RODZINA PODZIĘKOWANIE Wszystkim, którzy wzięli udział w pogrzebie Tadeusza Wyspiańskiego oraz za okazane współczucie serdecznie dziękuje ŻONA Z RODZINĄ 1 18 AUTOMATYCZNE maszyny do lodów włoskich 3 rodzaje — sprzedam. Bydgoszcz, Spokojna 9 blok i m 1. K-203/B-fl POLSKI Związek Motorowy Ośro dek Szkolenia Motorowego w Ko. szalfnie rozpoczyna w dniu l lipca 1974 r. o godz. 17 kursy kierowców na wszystkie kategorie prawa jazdy. Zapisy przyjmuje oraz informacji udziela OSM Koszalin, ul. Kaszubska 21, tel. 259-61. K-2136-0 ZGINĄŁ pies rasy ratler. czarny, k podpalany, blizna na łopatce. ▼ Zwrot — wynagrodzę. Sławno, tel 33-4*. czynkiem są organizowane przez zakład pracy krótkie eskapady do lasu i nad jezioro. — Naszym ludziom najle-p:.ej odpowiada taka właśnie forma sobotnio-niedzielnego wypoczynku: swobodna, spokojna i z dala od miejskiego zgiełku — powiedział nam dyrektor W. Jaśko. Mimo, ie plany na pierwsze półrocze nieco się zwiększyły w porównaniu z a-nalogicznym okresem ub. roku, znacznie je przekroczono: w dziale przewozów pasażerskich — o prawie 17 proc., w dziale przewozów towarowych — o 5 tys. ton. A więc — sukces, bardzo dobry rezultat pracy załogi. M. in. dlatego właśnie dzisiaj w kawiarni Wojewódzkiego Domu Kultury pracownicy PKS spotkają się na „Koncercie dedykowanym ludziom dobrej roboty". A „ludzi dobrej roboty" jest w koszalińskim oddziale PKS sporo: ze stacji obsługi brygadzista Jan Landz-berg, kierowcy — Leszek Serafin, Jan Rudzik, Mieczysław Kupracz, Kazimierz Bednarczyk, Zenon Slark, Eugeniusz Wojnicki, Roman Kikta, Jan Zieliński, Czesław Sobczyk wśród kon duktorów w wewnętrznym współzawodnictwie zwyciężył Czesław Puchta, a wśród pracowników przeładunku — Stanisław Żurek i Jan Serwatko. Wymieniliśmy tylko niektórych spośród 850 pracowników koszalińskiego od działu PKS. A przecież są jeszcze i racjonalizatorzy, są nimi pracownicy, którzy także zajęli punktowane miejsca w wewnątrzzakładowym plebiscycie. Wszy stkich wymienić nie sposób. Wypada więc im tylko życzyć przyjemnej zabawy na zorganizowanej dziś, specjalnie dla nich imprezie, i... - szerokiej drogi w czasie pełni sezonu turystycznego. (wmt) KOSZALIN: Wczoraj naszą redakcję odwiedził KAZIMIERZ KOZŁOWSKI z Warszawy. 67-letni emeryt, b, prar cownik FSO na Żeraniu, w roku jubileuszu Polski Ludo-wej postanowił na rowerze przemierzyć prawie 3 tysiące kilorr.etrów. Był już w Białymstoku, Mikołajkach, Elblągu i Słupsku. Z Koszalina wyruszył do woj. szczecińskiego, stamtąd pojedzie na południe kraju, W czasie swojej wędrówki K. Kozłowski odwiedza zakłady pracy, zbiera pamiątkowe plakietki i odznaki. Dziennie przemierza po około 100 km. „różnym tempem" — jak to sam określił. — Zdrowie mi dopisuje, jestem przyjmowany serdecznie i gościnnie, toteż dotychczasową trasę przebyłem bez trudności i kłopotów, Rowerowa wycieczka bardzo mi odpowiada. W podeszłym wieku człowiek chce sprawdzić, na ile go stać. Cieszę się, że zdrowie mi dopisuje i mogę tak ciekawie spędzić kawał lata. Życzyliśmy kolarzowi-turyście równie miłych wrażeń na dalszej trasie i pełnego spełnienia turystycznych zamierzeń. (el) Szybownicy na start * SŁUPSK. Na lądowisku w Krepie pod Słupskiem, w poniedziałek o godzinie 9, rozpoczynają się V Szybowcowe Zawody Ziem Północnych. Startować w nich będzie 16 pilotów z aeroklubów: gdańskiego, olsztyńskiego, elbląskiego oraz koszalińskiego. Ekipa 6 pilotów szybowcowych z Aeroklubu Ziemi Koszalińskiej jest najliczniejsza. Organizatorzy tej 10-dniowej imprezy sportowej, zapraszają wszystkich sympatyków szybownictwa na lądowisko w Krępie. Dojazd autobusem PKS (przystanek: Głobino-lotnisko na żądanie). (wir) Dp walki z kalectwem KOSZALIN: Zorganizowano wojewódzki oddział Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem. Na jego czele stanął Ryszard Degórski, prezes wojewódzkiego oddziału Pol. Zw. Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Koszalinie. Warto podkre ślić, że jednym z inicjatorów powołania oddziału byl kierownik Wojewódzkiej Przychodni Rehabilitacyjnej, lekarz Stanisław Karaśkie-wicz. Aktyw Towarzystwa zajmie się upowszechnianiem walki z kalectwem, będzie zabiegał o rozwijanie rehabilitacji zdrowotnej, (el) Gdy kalkulator się zepsuje SŁUPSK. Oddział Zakładów Techniki Biurowej „PRE-DOM-ORG" w Gdańsku, Jest jedyną uspołecznioną instytucją w naszym mieście, zajmującą się naprawami, konserwacją, ekspertyzami technicznymi oraz przeglądami gwarancyjnymi biurowych maszyn piszących i liczących. — Naprawiamy wszystkie typy maszyn piszących, sumujących, kalkulujących, księgujących, fakturujących oraz kasy rejestracyjne i powielacze — informuje za etępca * kierownika oddziału Andrzej Durzyński. Czynności te wykonujemy w naszym warsztacie przy ulicy Mikołajskiej, lub też przez poszczególnych mechaników na terenie powiatu słupskiego, bytowskiego, człuchow-skiego, miasteckiego, szczecineckiego oraz chojnickiego w województwie bydgoskim. W tym roku naprawiliśmy już 555 maszyn w warsztacie, a w terenie u-sunęliśmy prawie 300 awarii. Z roku na rok praca mechaników precyzyjnych jest bardziej skomplikowana. Zwykłe liczydła będą ńieba-wem muzealnym eksponatem, a ręczne sumatory tzw. „kręciołki" powoli ustępują wielodziałaniowym maszynom elektronicznym, zwanym potocznie przez księgowych kombajnami. Ten cią- gły postęp techniczny w me chanizacji pracy biurowej, wymaga też od mechaników maszyn liczących i piszących wysokiej umiejętności. W oddziale Zakładów Techniki Biurowej pracują ludzie młodzi, przeważnie absolwenci techników i szkół zawodowych. Jednak wobec braku w kraju szkoły kształ cącej mechaników maszyn biurowych, dopiero w pracy zawodowej, między innymi poprzez odpowiednie kursy, zgłębiają oni tajniki precyzyjnych mechanizmów. Oprócz zawodowego „zacięcia", jest tutaj także ważna specjalizacja w określonej dziedzinie napraw. Kadra jak na aktualne po trzeby, jest zbyt szczupła. Szczególnie daje się to odczuć wówczas, gdy w instytucjach i zakładach pracy podsumowuje się działalność gospodarczą, robi bi-bilanse. Intensywnie ifcspio- atowane maszyny częściej się wtedy psują, a prawie każdy ich użytkownik żąda wówczas niemal natychmiastowej naprawy. Jest wprawdzie możliwość zatrudnienia więcej fachowców, ale niewielka powierzchnia pomieszczeń warsztaio wych doprowadziłaby w kon sekwencji do zbytniego zagęszczenia stanowisk pracy. Mając na uwadze wzmagającą się mechanizację czyn liOŚci biurowych i to wspar tą często o elektronikę, trze ba bardziej perspektywicz nie myśleć o rozwoju zaplecza technicznego, (wir) Elektronik A licja Lasocka, Sprawdza obwo dy drukowane maszyny kalku lacyjnej wieloczynnościowej „Elka 21". Fot. I. Wojtkiewicz Trwajq jeszcze zapisy BUDOWA MZSZ DOBIEGA KOŃCA KOSZALIN. Już za niespełna trzy tygodnie budowniczowie oddadzą obiekty Międzyzakładowej Zasadniczej Szkoły Zawodowej (Dokształcającej). Dobiega końca wielka budowa, dzięki której koszalińskie szkolnictwo zawodowe pozyska placówkę nowoczesną z internatem i basenem oraz całym zestawem obiektów towarzyszących. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, będzie to szkoła grupująca głównie młodzież zatrudnioną w „Unimie*' i „Kazelu". Nie trzeba dodawać, że oba te zakłady stwarzają młodym robotnikom doskonałe perspektywy zatrudnienia i życiowego awansu. Aktualnie do tej szkoły przyjmuje się jeszcze zgłoszenia (w „Unimie") do klas kształcących w zawodzie ślusarza, toKarza, frezera i szlifierza. Ponadto, już dla młodych robotników Fabryki Pomocy Naukowych, otwarto klasę o kierunku stolarza, zaś dla Prasawyeh Zakładów Graficznych — o kierunkach: składacz ręczny i maszynista typograficzny. Warunkiem przyjęcia do szkoły jest podpisanie umowy o pracę ze wspomnianymi zakładami. (el) PZG L-4 KOSZALIN. Koło Polskiego Towarzystwa Lekarskiego w Ko-szal;nie organizuje w poniedziałek, 1 lipca, posiedzenie naukowe (w świetlicy Szpitala Zebranie naukowe lekarzy Wojewódzkiego, przy ul. Marchlewskiego, godz. li). 7.30 TV kurs rolniczy. W tym Przypominamy, radzimy. 8.15 Nowoczesność w domu 1 zagrodzie 8.35 Bieg po zdrowie 8.55 Program dnia 9.00 Dla dzieci: Teleranek. 10.20 Ex-libris — nowości wy dawnicze 10.35 Antena — Informacje o programach radiowych i tele-I wizyjnych 10.50 „Piosenka dla ciebie" 11.35 Radar — magazyn aktual ności wojskowych 11.50 Estrada Poetycka. Konstanty Ildefons Gałczyński: — „Wit Stwosz". Wykonawca: A-licja Raciszówna 12.05 Dziennik TV (kolor) 12.25 „Cukier krzepi świat" — program wiejski 12.40 z cyklu: „Zapisane w pamięci" — Kto za Polską.,Scen: Michał Bogusławski i Zygmunt Wiśniewski 13.20 Nie tylko dla pań 13.50 Dla dzieci: „Wakacyjna wędrówka" 14.20 Losowanie Toto-Lotka ITtelewizja 14.35 „Czarny kot" ~ węg film fab. 15.50 Piłkarskie Mistrzostwa Świata. Mecz POLSKA — JUGO SŁAWI A (z Frankfurtu) (kolor) 17.50 „Kim jestem?" — program baletowy TV węgierskie (kolor) 18.05 Refleksje obywatelskie 18.30 Dziennik TV (kolor) 19.10 Dobranoc: Wieczorynka (kolor) 19.20 Piłkarskie Mistrzostwa Świata. Mecz RFN — Szwecja (z Duesseldorfu) (kolor). W przerwie: Wiadomości sportowe 21.20 XII Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki ,,Opole-74" — „Mikrofon i ekran". Reż.: Janusz Rzeszewski (kolor) 23.00 Informacyjny magazyn sportowy oraz przegląd Piłkar skich Mistrzostw Świata (kolor) 0.20 Program na poniedziałek 30 CZERWCA NIEDZIELA LUCYNY CnuMNif KOSZALIN 1 SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ra*unv«w» (tylko nagłe wypadki) KOSZALIN -. a Apteka nr 21, pl. Bojowników _____- PPR 5. tel. 250-18 VSP fłlf 5ri|8|WW SŁUPSK „ . . . CJT W& W 1» Apteka nr 51, ul. Zawadzkiego 3, tel. 41-80 ____ BAŁTYCKI TEATR DRAMATYCZNY — g. 19 — RaJ na ziemi TEATR Katedra — godz. 19 — VIII Fe stiwal Organowy — muzyka fm-ska. Wyk.: Marjatta Hannula (organy) i Matti Hannula (organy, śpiew), Zofia Widerska -słowo wiążące. ItOHCmTY KOSZALIN . ADRIA — Wiosna, panie sierżancie (polski, 1. U) - g- 13, 16. 18 i 2« . Poranek — g. 11 — Na tropie sokoła (NRD, 1. 14) pan. KRYTERIUM (kino studyjne) — Nazywam się Stelios (szwedz ki, l. l«) — g. 16 1815 i 20.3(1 Poranek — g. 12 — Szare kaczątko (radz., 1. 7) ZACISZE — Dom wampirów (ang., I. 14) - g. 17.30 i 20 Poranek — g. 12 — Poszukiwany. poszukiwana (polski, 1. 14) MUZA — Zawieszeni ria drzewie (franc., I U) — g. 17 30 i 20 Poranek — g. 11 — Zerwany most (polski, 1. 14) pan. MŁODOŚĆ (MDK) — Śmiałość (radz., 1 14) - g 17.30 Poranki — g. 11 i 13 — W cieniu sosny (polski, l. 7) ZORZA (Sianów) — Tajemnica AlPksandra Dumasa (CSRS, 1. 14) MIELNO FALA — Pilnujcie Zuzi (NRD, l. 14) HAWANA — Nie ma mocnych (polski, l. 14) JUTRZENKA (Bobolice) — Sta roświecki dramat (radz., I. 14) CTIKINO JANTAR (Łazy) — Ojciec chrzestny (USA. 1. 18) SŁUPSK . . MILENIUM — Mania wielkości (franc.", 1. 14) — g. 13.45, 18, 18.15 i '20.30 Poranek — g. H — Krzyzacy (polski, l. 14) pan. pOl.ONlA - Billy Jack (USA, I. 16) - ą 16 18.15 » 20.30 Poranki — g. 11.30 i 13.45 — Przygody misia Yogi łUSA, 1. 7) USTKA DELFIN — Nie ma mocnych (polski, 1. 11) — g. 16, 18 i 20 Poranek — g. 12 — Jarzębina czerwona (polski, 1. 14) pan. GŁÓWCZYCE STOLICA — Walter broni Sarajewa (jugosl., 1. 14) — g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Niebieskie jak Morze Czarne (polski, L 14) — g. 17 i 19 Poranek" — g. 14 DAMNICA LOTNIK — Człowiek stamtąd (radz., l. 14) pan. — g. 19 program i Wiad : 6.00. 7.00. 8,00, 9.00, 10,00, 12.05, 16.00, 19,00. 23.00, 24.00. 1.00 2.00 i 2 55 5.33 Melodie na niedzielę 8.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.05 Wiad. sportowe 7.10 Informacje o programach I^RiW 7.30 Moskwa ?, melodią i piosenką 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia 9.05 Fala 74 9.15 Radiowy Maga7yn Wojskowy 10.05 Wakacyjny Teatr dla Dzieci Młodszych: „Pan Drops i jego trupa" — słuch J. Brzechwy 10 25 Przeboje U 00 Niedzielna musicorama 11.57 Sygnał czasu i hejnał i2 10 Publicystyka międzynarodowa 12.20 Film, musical, operetka 13.00 Kto się z czego śmieje 13 40 Graj. gracy ku 14.10 Tygodniowy przegląd prasy \l4.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16,05 Teatr Wielki PR: „Uciekła mi przepióreczka" — słuch wg sztuki S. Żeromskiego 17.45 Niedzielne spotkania Studia Młodych 18 00 Komunikaty Tota lizatora Sportowego i wyniki gier liczbowych 18.13 Transmisja z trójmeczu lekkoatletyczne go: Polska - Kanada — W Bry tania (stadion ,,Skrv" w Warszawie) 18.^53 Dobranocka 19.20 Przy muzyce o sporcie 20 00 Dys kusja na tematy międzynarodowe 20.2o XII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej ..Opole—74" — Koncert finałowy ., Mikrofon i ekran" ok. 21.20 ..Moje zwierzęta" — opow Z. Nałkowskiej (w przerwie koncertu) 22 45 Tańczymy do północy 23.05 Ogólnopolskie wiad. sportowe 23 20 Tań czymy do północy 0.05 Kalendarz Kultury Polskiej 0.10—2.55 Program z Krakowa. program ii Wiad : 3.30. 4-30. 5.30, 6 30, 7.30. 8.30 12 30 18.30 21 30 i 23 30 3.03—5.30 Tu Auto-r(adio: Radiostacja kierowców — program Warszawsko-Mazowieckiego O-środka R-TV 5.35 Muzyka z Monte Verde 6 10 Kalendarz 6.15 Mozaika Dolskich melodii ludowych 6.35 Wiad. sportowe 6.40 Pozytywka 7.35 Felieton literacki 7.45 W rannych pantoflach 8.25 Zawsze w niedzielę 8.35 Publicystyka międzynarodowa 8.45 Muzyka ludowa w o-pracowaniu artystycznym 9.00 Miłość przed południem — ma gazyn literacki 9.30 Utwory kia wesynowe z XVII wieku 9.50 Ty godniowy przegląd prasy 10.00 Muzyka francuska XX wieku 10.30 „Lekcja" — opow. L. Proroka 11.00 Studio Młodych: Roz głośnia Harcerska 11.40 Kim byłaś, różo? — aud. 11.57 Sygnał czasu 1 hejnał 12.05 Reportaż z VIII Ogólnopolskiego Festiwalu Folklorystycznego w Płocku (I) 12.35 Zagadka literacka 13.oo Poranek muzyki operowej 14.00 zgaduj-zgadula 15.00 Wakacyjny Teatr dla Dzieci i Młodzieży: ..Pr?:epłynies7 rzekę" — II cz. słuch. I. i J. Kawalców 16.00 Słynne duety L. A rm stronia 16.15 Z księgarskiej lady 16.30 Koncert choninowski z nasrań W. Małcużyńsliiego 17.00 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy RADIO 17.30 Z twórczości S. Prokofiewa 18.00 Reportaż z VIII Ogólnopolskiego Festiwalu Folklory-styczhego w Płocku (II) 18.35 Felieton 18.45 Kabarecik reklamowy 19.00 XII Międzynarodowy Festiwal Przyjaźni: „Ogłoszenie matrymonialne" — słuch. A Kenta (NRD) 20.05 Muzyka operowa 20.30 Osiągnięcia światowej fonografii - aud. 21.00 Wojsko, strategia, obronność 21 15 Chór im Bacha z Essen 21 30 Siedem dni w kraju i na świecie 21.50 A. Dworzak: Uwer tura .Karnawał" 22.00 Lokalne wiad. sportowe 22.lo Zwycięzcy międzynarodowych konkursów muzycznych 22.30 Poeci „Zdroju" 12.50 Muzyka rozrywkowa 22 35 Ork!estr'v i solisci swingu. program iii Wiad.: 8 00 Ekspresem przez świat: 8.30, 14 oo ' 19 00 6.05 Melodie-przebudzanki 7.00 Solo na buzuki 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z Y Montandem 8.10 . Woda bliżej" - rep 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 ..Jokohama" — ode. pow. 9.10 Grajace listy 9.35 Gdy się mówi ,.A"... — aud pu blicystyczna 9.55 Program dni8 10.00 Zespół ..Emerson — Lake — Palmer" io. 15 Ilustrowany Ma gazyn Autorów 11.15 Tygodniowy przegląd prasy 11 25 zapom niane koncerty fortepianowe 11 56 Gra B Evans 12 05 ..Wspom nienia ze współczesności" (I) — ..Orzeł z papieru" - słuch, dokumentalne J. Uśpieńskiego 12.30 Między „Bobino" a „Olympig" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Prze boje z nowych płyt 14 05 Peryskop — przegl wydarzeń tygodnia 14.30 Dwie wersje tematu: „Greensleeves" 14.45 Za kierownicą 15.10 Dwie wersje tematu: W rajskim ogrodzie" 15.30 ..Szklana emerytura" — rep. 15.50 Dwie wersje tematu: „Con-cierto de Aranjuez" 16.15 Wszyst ko o lecie — aud 16.35 M?'krore cital W. Młynarskiego 16.45 Flamenco beat 17.05 ...Jokohama" — ode. pow. 17 15 Zapraszamy do studia: H. Vondraćkova 17.40 Teatr PR: „Na samym końcu plaży" — słuch. J. Abramowa 18.12 Szlagierv teatrzyku „Oui pro Quo" 18 30 Mini-max 19 05 Dwie wersje tematu: ,,Chmiel" 19 20 Rozmowa o filmach 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Cie kawostkl teatralne z dawnych lat — opow. 20.10 Wielkie recitale 21.08 Strofy dawne, strofy piękne — J. Kochanowski 21.26 Kabaret piosenki 21 50 Ooera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.20 Wieczory z Montaignem (X) ..O swobodzie i zobowiązaniach" 22.35 Dwie wersje tematu: ..SpoJ rżenie zza krat" 22 50 Sweet na klarnecie 23.00 Nowe tomiki ooe tyckie: A Ważyk 23 05 L van Beethov*n: V koncert forteoia-nowy Es-dur op. 73 23.50 Program na poniedziałek 23.50 dniowa Ł Prus na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,32 MHz 9.00 Wiersze E. Szczepańskiej i A. Żak 9.10 Podróż w pionierską przeszłość — reportaż dźwię kowy Cz. Kuria ty 10.30 Koncert życzeń 22.00 Lokalne wiado mości sportowe i wyniki losowania SGL „Gryf", IKOSZJIUN KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM: Pr. II (UKF 69,92 MHz) — godz. 18.30 — Muzyczny program stereofoniczny Strona 10 SPORT G/os Koszaliński nr 181 Dziś, o miejsca w pierwszej czwórce POLACY WE FBMKFURSIE W sobotę polscy piłkarze po obiedzie wyjechali o pod z 13.00 autokarem z Murrhardt do Frankfurtu. We Frankfur cie zamieszkują w Neu Di-senburgu. *Opuszczano Son-nen Post w bardzo dobrych nastrojach. Jak zwykle przed odjazdem serdecznie żegnali ich mieszkańcy tego, zaprzy jaźnionego z naszymi piłka rzami miasteczka% życząc im zwycięstwa. O godz. 17.30 zaplanowano znpoznawczy trening na Wald stadionie we Frankfurcie, gdzie Polacy wystąvią w .tegorocznym turnieju Mistrzostw Świata po raz pierwszy. Jugosłowianie gra li tu już inauguracyjny poje dynek z Brazylią, a następnie ze Szkocją, uzyskując re zultaty remisowe. ¥ ' * B-yć może w składzie drużyny jugosłowiańskiej na nie dzielny mecz z reprezentacją Polski zabraknie lewoskrzyd łowego Dragana Dża"jica o-raz czołowego zawodnika środkowej linii Branko Oblo ka. Z wieści, dochodzących z obozu „Plavich" wynika, że w meczu z RFN Oblak do znał lekkiej kontuzji. W tym spotkaniu również nie najle piej spisał się Dżajic, którego zastąpił Jerkovic. Trener Miljanic twierdzi, że Dżajic przechodzi spadek formy. NRD - HOLANDIA Piłkarze Holandii stają w niedzielę przed niełatwym ladanierru Drużyna NRD jest przeciwnikiem groźnym dla najlepszych. Rep, Neeskens, Cruyff nie kryją swych o-baw i w wywiadąch prasowych podkreślają, że defensywa zespołu NRD będzie trudna do sforsowania. Panu je opinia, że zespół NRD tozmocni linie obronne ograniczając się do kontrataków. Faworyci — Holendrzy nie są więc pewni zwycięstwa, doceniając klasę swego najbliższego przeciwnika. Trener holenderski przypomina, że reprezentacja RFN przystępowała do meczu z NRD także jako pewny faworyt, a zeszła z boiska pokonana. BRAZYLIA -ARGENTYNA W Hanowerze dojdzie do spotkania drużyn Płd. Ameryki — obrońcy tytułu mistrza świata, Brazylii i Argentyny. O ile podczas poprzednich mistrzostw występy piłkarzy południowoamerykańskich, uważanych za wirtuozów futbolu, zawsze wzbudzały powszechne zainteresowanie, to teraz przecho dzą bez echa. Na trybunach, mogących pomieścić 61 tys. widzów, będą pustki. Sprzedano zaledwie 23 tys. bile tów. Obie drużyny zademonstro wały — jak dotychczas — mierną grę i awansowały do półfinałów dość szczęśliwie. Dziś grają Polska — Jugosławia RFN — Szwecja Brazylia — Argentyna NRD — Holandia UWAGA NA MARICA lilii liii! • ■ wmmmtm Bramkarz Ju gosłowian, En wer Marie, )Po dotychczas o wych meczach naszych najbliż szych przeciwników, zyskał wysokie oceny. Zdaniem piłkar skich speców można go pos-stawić w pierw szej trójce naj lepszych bram karzy X MS, o bok Tomaszew skiego i Szweda, Ilellstroe-ma. Czy w dzi siejszym meczu wygra z naszym atakiem? i m JjW A p . IAIM Z4| „GORĄCA" NIEDZIELA Dziś, w godzinach wieczornych powinniśmy poznać najpoważniejszych kandydatów do medali na X Mistrzostwach Świata. W grupie B, gdzie walczy Polska najbardziej „zaciemnić obraz" mogą zwy cięstwa Szwecji nad RFN i Jugosławii nad Polską. Wówczas wszystkie drużyny miałyby po dwa punkty i o wszystkim rozstrzygnęłaby ostatnia kolejka O ile zwycięstwo Szwedów przyjęlibyśmy z radością, to w drugi wynik mało kto z polskich kibiców wierzy. Natomiast po zwy cięstwie nad Jugosławią 4 punkty mogłyby wystarczyć do któregoś z medali. Podobna sytuacja panuje w grupie A, z tym tylko, że tu Holandia jest bardziej zdecydowanym liderem i fachowcy nie prze widują porażki drużyny Cruyffa. Agencje sygnalizują bardzo słabą frekwen cję na stadionie w Hanowerze, gdzie spotkają się dwie drużyny południowoamerykańskie: Brazylia 1 Argentyna. Natomiast na pozostałych meczach oczekuje się kompletu widzów. Tak więc dziś wieczorem poznamy odpowiedź na dręczące wszystkich kibiców w kraju pytanie: czy słabszy występ ze Szwecją był jednodniowym załamaniem formy, czy starczy sił na dwa (a może i więcej) następne mecze . Zwycięstwo z Polakami to dl* Jugosłowian ostatnia szansa nawiązania walki o premiowane medalami lokaty Wierzymy jednak, że właśnie przez Polaków tę szansę stracą. Trzymajmy kciuki. Cieszmy się ze zwycięstwa i nie dramatyzujmy porażki. Już teraz, po zwycięstwie nad Szwecją możemy śmiało powiedzieć, że plan minimum został wykonany. Ciekawe tylko czy „nieobliczalna drużyna", jak nazywają naszych zachodnie agencje, nie ma w zanadrzu planu maksimum, (ebe) RFN - SZWECJA Niedzielne spotkanie pił-karzy RFN i Szwecji będzie miało dla drużyny zachod-nioniemieckiej znaczenie pre stiżowe. Jedenastki piłkarskie tych krajów spotkały się w półfinałach .mistrzostw świata w 1958 r. Zwyciężyli wówczas Szwedzi 3:1. Z bois ka usunięty został wówczas jeden z czołowych piłkarzy zachodnioniemieckich Jusko-wiak. Kibice pamiętają ten incydent, chociaż upłynęło już od tamtego wydarzenia 16 lat. Teraz czekają na rewanż swojej drużyny. JOHANN CRUYFF NAJLEPSZY W prasie zachodnionie-mieckiej mnożą się plebiscy ty, tyl in. przewidujące kolej ność końcową turnieju, typu jące najlepszych piłkarzy fi nałów. Dotychczas najwięcej komplementów zebrał znako mity piłkarz holenderski. Jo hann Cruyff. W czołówce wy mienia się także Beckenbae ra, Maiera, Vogtsa (wszyscy RFN), Holendrów Neeskensa, Rijsbergena, Brazylijczyków Pereirę i Marinho. Ciekaw?. że mało miejsca znajduje się tu dla piłkarzy polskich. KŁOPOTY RANKU HOLENDERSKIEGO Bank amsterdamski przyrzekł piłkarzom holenderskim, że za każdą strzeloną bramkę otrzymywać będą premię w wysokości 5 tys. guldenów.. Holendrzy zdobyli 10 bramek i na ich koncie jest już 50 tys. guldenów. Warto dodać, że gola samo bójczego strzelił do swojej bramki Kroi, który też żąda premii.., NAJGROŹNIEJSI SKRZYDŁOWI Według George Raynora, jednego z najlepszych coa-chów angielskich, tegoroczny turniej finałowy przebiega pod znakiem rywalizacji skrzydłowych. „Czołowymi postaciami najlepszych dotychczas drużyn, Holandii i Polski, piłkarze grający na skrzydłach. Holender Rep i Polak Lato są wyróżniającymi się zawodnikami w swoich zespołach. Oni też zdobyli dla swych barw naj więcej bramek (Rep — 4, Lato — 5). Dobra passa skrzydłowych nie jest „nowością" w historii finałów Mistrzostw Świata. Tak było w 1954 r., kiedy do najlepszych należał Rahn (RFN) a w 1958 r. i 1962 r. — Ga-rincha". 0 wejście do II ligi: Gryf - Olimpio 1:0 Zwycięstwo cieszy - forma nie! Wczoraj na słupskim stadionie odbył się mecz o wej ście do II ligi piłkarskiej po między miejscowym Gryfem a Olimpią Elbląg. Drużyny wystąpiły w następujących składach: Gryf: Jedynak, Kleinszmidt Worona, Kuna, Duszkiewicz, Zaborowski/ Fitas, Ryjewski Szymański, Jaskóła, Pilarek. Olimpia: Borkowski, Fabi szewski, Orzechowski, Buj-ko, Stelina, Rozentalski, Pa nas, Dichterhoft, Matuszewski, Żurowski, Kaszczyc. Sędziował p. Hirsch i na liniach Berdys i Herdysiak wszyscy z Poznania. Mecz zaczął się pomyślnie dla gospodarzy. Już w 7 mi nucie po rzucie wolnym wy konanym przez Daszkiewi- cza zdobwa bramkę Szymań ski. Kiedy wydawało się, że słupszczanie „rozegrają się", nieoczekiwanie inicjatywę przejmują goście. Zawodnicy Olimpii przeważają do końca I połowy, słupszczanie ograniczają się do sporadycz nych kontrataktów. Mimo to do połowy wynik nie u-lega zmianie Nic się nie działo również po przerwie. Olimpia nadal atakowała ale jej napastnicy bardzo niecelnie strzelali. Mecz był wolny i nieciekawy. Dwa punkty Gryfa cieszą ale zaprezentowana przez nich forma nie zadowoliła około 3000 przybyłych na stadion widzów. J. M. TRÓJMECZ « Sf C ' : POLSKA - OS«D» - —W. RRYTANIA * W SZCZECINKU odbyła się Wojewódzka Spartakiada praco wników przedsiębiorstw gospodarki komunalnej. Du*v sukces odniosły w niej reprezentacje słupskie. Wśród 12 okładów pierwsza była „Kapena" - 34fi pkt. Znacznie wyprzedziła ona MZPT Człuchów — 194 pkt i SZPT Szczecinek - 187 okt. Trzy _ następne miejsca zajęły również słuoskip zakłady nracy: KPT, KPRB, MZBM i WZDZ.' (tem) * PODCZAS zawodów w Santa Clara, 16-łetnia Amerykanka Greenwood ustanowiła rekord świata na dystansie 400 m st. dow. wynikiem 4.17.33. Poprzed ni rekord należał dn jej rodacz ki, Rothhammer i wynosił 4.18,07. * W ROZEGRANYCH na pod wroćławskiej autostradzie kolar skich drużynowych mistrzostwach Polski na dystansie ioO km, pierwsze miejsce zajęła Legia Warszawa — 2:10.23. Na rozgrywanym w Warszawie trójmeczu la padło wczoraj aż 4 rekordy Polski Najwspanialszy wynik to 10,9 sek. Szewińskiej na 100 m. Świetny wynik uzyskał również Leszek Wodzyń-ski na 110 m p. płotki. 13,3 sekto nowy rekord kraju Dwa następne rekordy Polski to bies 1500 m kobiet (Surdeł — 4.15,3 min.) i rekord Orno cba w chodzie na 20 km — 1.29.02,8. Z innych ciekawszych wyników należy wymienić 45.5 Anglika Jenkinsa na 400 m. Na tym samym dystansie Ka nadyjka Sanders uzyskała 51,9 sek. Świetny wynik miał również M, Wodzyński. który na 110 m.p. płotki uzys kał 13,4 sek. W WOJEWÓDZTWIE ? PIŁKA NOŻNA Klasa A seniorów Dziś 30 bm. rozegrana zostanie przedostatnia kolejka spotkań piłkat-skich o mistrzostwo klasy A seniorów i juniorów. W związku z piłkarskiipi Mistrzostwami Świata, wszystkie mecze rozegrane zostaną w jednakowym terminie (juniorzy o godz. 10, a seniorzy o godz. 12). Oto „rozkład jazdy" seniorów: w Koszalinie: BAŁTYK II — ISKRA Białogard W Karlinie: SOKOŁ — LZS POTĘGOWO W Bytowie: BYTOVIA — GŁAZ Tychowo W Świdwinie: BUDOWLANI — KORAB Ustka W Kołobrzegu: KOTWICA — CZARNI II Słupsk W Bobolicach: MECHANIK — GRYF II Słupsk W Biesiekierzu: LZS WYERZE ZE - GARBARNIA Kępice. X Wojewódzka Spartakiada WZGS—LZS w MIASTKU Dziś, 30 bm.. na stadioire Startu w Miastku odbędzie się X Wojewódzka Spartakiada WZGS—LZS w kilku dyscyplinach sportowych. Impreza organizowana jest z okazji Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości. Oprócz m. in turnieju w siat kówce wyścigu kolarskiego, kon kursu konia wierzchowego, zawodów lekkoatletycznych zawo dów strzeleckich błyskawicznego turnieju kometki odbędą się także próby sprawności motorowej oraz błyska wiczny turniej prezesów PZGS i GS. Uroczyste otwarcie imprezy połączone z defiladą sportowców i zmotoryzowanej kolumny turystów — o godz. 10. (sf) MMMMMM — Jak długo Jeszcze, Charles? Kto wie, czy już nie wpadli na ślad pana? Ramiona mu obwisły, opuścił głowę. — To nieładnie z pani strony, Susan... — rzekł cicho. „Nie musisz być taka okrutna", pomyślała, tłumiąc jednocześnie poryw litości, który w niej zaczął się budzić Nie wolno rezygnować z tej bezwzględności. — A więc, Charles? — nalegała, uderzając niecierpliwie dłonią w stół. Potrząsnął głową jak bokser, który zain-kasował gwałtowny cios. — Dobrze, Susan, wygrała pani... Głos jego był znużony. Odwróciła oczy, nie mając odwagi na niego spojrzeć. Słyszała, jak butelka brzęknęła o szklankę. Zaczął mówić monotonnym głosem, napiętno wanym zmęczeniem: — Nie muszę pani tłumaczyć, Susan, że wszystko zaczęło się w Dallas Pamięta pani, że pojechaliśmy tam we czwórkę, w związku z tym sensacyjnym zamachem. — Tom Stewart, Bill Hunting. pani i ja. Być może jednak pani tego nie pamięta, gdyż chorowała pani na grypę, tego właśnie wieczoru, gdy zgłosił się do nas jakiś nieznajomy i zaproponował nam kupno sensacyjnego dokumentu o śmierci prezydenta. Gość nazywał się Jimmy Cairn. Umówiliśmy się z nim na następny dzień. Nazajutrz pani została w łóżku z tą grypą, podobnie zresztą jak przez dalsze trzy dni. A my udaliśmy się na spotkanie. Jimmy Calrn powiedział, że ma na sprze daż film. Dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów oto oena, za którą można było ten film ^__SSPSE qACQuEv^APD * A. ZACZĘŁO SIE W& W DALLAS Tłumaczył: P. NorskI W) dostać. Roześmialiśmy mu się w nos I żabie raliśmy się do wyjścia, ale on przytrzymał mnie za rękaw i powiedział . że jego film jest wyjątkowy. Dowodzi, że oprócz mordercy, którego wykryło dochodzenia oficjalne, w zamachu brały udział Inne jeszcze osoby. Film, dorzucił Jimmy Cairn, pokazuje morderców w pełnej akcji, z bronią w ręku. Zaczynaliśmy powoli wierzyć mu, ale nie mieliśmy zamiaru władować się w ten interes, zanim nie obejrzymy najpierw towaru. Wtedy Jimmy Cairn zaprowadził nas do jakiegoś mieszkania Zastaliśmy tam goryla, który musiał stanowić obstawę Jimma Cair-nr, ten bowiem z pewnością nie chciał dopuścić do wydarcia sobie filmu. Jimmy uruchomił rzutnik i, Susan... to była po prostu halucynacja. Z tego, cośmy zrozumieli, Jimmy Cairn sam osobiście nakręcił ten film ukryty w samochodzie. A jego wóz był zaparkowany tuż obok morderców. Kamera najpierw przesuwała się po orszaku, następnie, kiedy rozlegają się pierwsze strzały, obraca się o 180 stopni ł filmuje mor derców. Sceny, po większej części, były bar dzo wyraziste. Morderców było dwóch. Twa rze nieznajome. Alt za nimi stał jak ten*- rał za swoją armią, jeden z najbardziej wpły wowycb ludzi w St. ach Zjednoczonych Nie wymienie nazwiska. Susan. Za chwilę zobaczy go pani sama. Mam tu odbitki, sporzą dzone z tego filmu w absolutnej tajemnicy. Nikt o nich nie wie. Wożę je zawsze ze sobą. Nigdy nic nie wiadomo... Tom, Bill i ja byliśmy bladzi śmiertelnie, gdy zobaczyliśmy te obrazy. Ten film eroził największym skandalem w historii Stanów Zjednoczonych. Pożegnaliśmy się z Jimmy Cairnem, obiecując, że wrócimy. Pobiegłem szybko do telefonu. Rozmawiałem ze starym Regina! -dem Smithsonem. Opowiedziałem całą historię i usłyszałem odpowiedz: ..Dwieście pięćdziesiąt tysiący dolarów to wcale niedrogo. '■ W rzeczywistości, Jimmy Cairn mógł za ten film wyciągnąć co najmniej milion dolarów ale moim zdaniem nie wiedział kim jest osobistość centralna na ostatnich sekwencjach. Dla niego wartość filmu tkwiła w tym, że dowodzi on współudziału wielu morderców, a to stało w sprzeczności z wersją oficjalną. Następnego dnia rano nadeszło dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów. A tymczasem, ze względu na wagę sprawy, Tom, Bill i ja postanowiliśmy że pani nie piśniemy o wszystkim ani słówkiem. Pani wciąż leżała chora w hotelu. (e. d. n) MMaMMMMttMNMMMMMMMMMNMMNMMMnWMMMMMMMMMMMNnttMMMNSI , Glos Koszaliński" - organ KW PZPR, Redaguje Kolegium - ul. Zwycię&two 137/139 (budynek WRZZ) 75-604 Koszalin Telelonyi centrolo - 279-21 (lqczy te wszystkimi działami) ?ed naci. < sekietaiiot -226-93, e-et -ed nac* - <42-06 233-09. soki rod - 251-01 z~ec teki ted. - 251-57 Ozialyi łot tyino-Spoieczny - 251-14, Ekono miezny - 243-53. Rolny - 245-S9 Miejski, - 224-95, Reponei Ski - 251-57; Spoitowy 251-40 i 246-51 (wiectoiem) -qcz naści i Czytelnikomi - 250-05 K • . dakcjo nocno (ul Altredo go 20) - 248-23. depeszowy - 244 > j „Głos Słupski" - ploc ćwTt>«> two 2, « piette >6-20i Słupsk e> j 51-95. Biuio Ogłoszeń Koszalin •kiego Wydawnictwo Prasowego ul. Pawło Pindeio 27o 75-721 *c ttałin, teł 222- 91 Wpłaty 10 ce numefote (mie leczno - S0 50 rł kwartalna - 9l (I. półtocmo !8? (I