PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ 1 zpocznł się 17 bm. proces ^ieszkańca Wsi Główny, po-Żnin Jerzego Zińczuka — ^•karżonego o zamordowanie ®5-letniej Bomiceli Taborskiej i Rabunek w jej mieszkaniu kil-wartościowych przedmiotów ^sobistego użytku, pieniędzy o-dwu książeczek PKO. Pochodzenie w sprawie mor- derstwa było bardzo trudne, ponieważ ofiara była osobą samot ną, nie utrzymującą szerszych kontaktów z otoczeniem. W zidentyfikowaniu sprawcy pomógł... „Toto-Lotek". Przy oglę dżinach mieszkania znaleziono parę odcinków kontrolnych gry. Pozwoliły one ustalić numer ko lektury, w której Taborska, wy pełniała przeważnie kupony. Pra cownicy tego punktia stwierdzili iż widziano tu zamordowaną z bli żej nie znanym mężczyzną, odda jących wspólnie kupony. Aby trafić na ślad przestępcy, przesłuchano około 5 tysięcy o-sób. W wyniku sprawnej pracy organów milicji udało się zidfcn tyfikować mordercę, którym o-kazał się 60-letni Jerzy Zińczuk. Rozprawa potrwa kilka dni. MmsUz J JSS mm#**™** ......... mm ZSRR. Łazdinai to jedna z najpiękniejszych nowoczes- żłobki i przedszkola. Dzielnica, w której mieszka jut nych dzielnic mieszkaniowych Wilna. położona malowni- 40.000 wilnian, oddalona jest o 8—10 minut jazdy trolej- czo nad brzegiem rzeki Wilii. Każdy z jej trzech ,,mikro- busem od śródmieścia. rejonów" ma własne centrum handlowo-usługowe, szkoły, Na zdjęciu: panorama osiedla. CAF—TASS Sojusz prawdziwie braterski (dokończenie ze str. 2) wszechstronnego dorobku tej współpracy — lecz także do przypomnienia, zwłaszcza młodym, wkładu ZSRR w uprzemysłowienie Polski, w tworzenie jej dzisiejszego, liczącego się potencjału gospodarczego. Dziś we współpracy gospodarczej przechodzimy do jej wyższych form — specjalizacji i kooperacji. Współpraca przeradza się w coraz ściślejszą integrację gospodarczą. Problematyce tej po- święcone będzie plenum ZG TPPR które zapowiedziane jest na koniec kwietnia. Zadaniom TPPR w świetle coraz ściślejszych związków integracyjnych gospodarki obu krajów poświęca się też wiele uwagi w trwającej o-becnie w TPPR dyskusji przed IX Krajowym Zjazdem Towarzystwa. W trakcie zebrań kładzie się nacisk przede wszystkim na konieczność stałego wzbogacania programowej działalności i treści pracy TPPR* DELEGACJA ZG TPPR UDAŁA SIĘ DO ZSRR Wczoraj udała się do Związku Radzieckiego, na obchody 29. rocznicy podpisania Polsko-Radzieckiego Układu o Przyjaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Powojennej, delegacja ZG TPPR. Delegacji przewodniczy I sekretarz Komitetu Łódzkie go PZPR — Bolesław Koperski. Kemu przysługiwać będq podwyższone zasiłki rodzinne? WARSZAWA (PAP). 1 SIERPNIA rozpocznie się reforma zasiłków rodzinnych. Jednym z głównych jej założeń jest pod nięsienie granicy do chodów, upoważniającej do wyższych zasiłków — z 1000 do 1400 zł na członka rodziny. Oznacza to rozszerzenie kręgu uprawnionych do korzystniejszych świadczeń, które wynoszą: na jedno dziecko — 110 zł, na dwoje — 260 zł, na troje — 450 zł, na czworo — 660 zł. W pierwszym etapie reformy od 1 sierpnia podwyższone będą zasiłki na trzecie, czwarte i każde następne dziecko. W jaki sposób oblicza się przeciętne miesięczne docho dy rodziny, od których zależy wysokość zasiłków? Nie zależnie od liczebności rodzi ny i krewnych wspólnie z nią mieszkających, bierze się tu pod uwagę tylko dochody pracownika (żony i małżonka) oraz dzieci pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym. Do dochodów tych zalicza się zarobki netto, zasiłki cho robowe i macierzyńskie stypendia oraz emerytury i ren ty. Wszystko to oblicza się w skali rocznej, a następnie dzieli przez 12. Obliczony w ten sposób do chód miesięczny całej rodzi ny należy podzielić przez liczbę jej członków. Oprócz osób wspomnianych wyżej, przy podziale tej kwoty u-względnia się również innych członków rodziny pod warunkiem, że pozostają we wspólnym gospodarstwie, nie mają żadnych własnych dochodów i utrzymywane są tylko przez rodzinę. Prawo do podwyższonego zasiłku ustala się — na pod stawie tak obliczonych dochodów — w zasadzie raz do roku. Chodzi bowiem o to, by zasiłek ten był warto ścią stałą w budżecie rodziny, niezależną od wahań za robków. Warto przypomnieć, że nie zależnie od podwyżki przysługującej z tytułu przesunięcia granicy dochodów, również od 1 sierpnia podniesione będą o 150 zł zasiłki na trzecie i każde następne dziecko we wszystkich rodzinach, których dochody na głowę nie przekra czają 1400 zł. W drugim eta pie reformy — w przyszłym roku — podwyższone będą zasiłki na dwoje pierwszych dzieci. Potępienie izraelskiego barbarzyństwa (dokończenie ze str. 1) Tel-Awiwu. Przedstawiciele Indonezji i Kamerunu podkreślali w swych przemówieniach, iż Izrael kontynuuje okupację ziem arabskich i uchyla się od sprawiedliwego rozwiązania kwe stii palestyńskiej. Przedstawiciel Francji ambasador Louis de Guiringaud oświadczył, iż Rada nie może przyjąć usprawiedliwień izraelskich, gdyż nie ustalono, by akcja partyzantów w Ki-riat Szmone została rozpoczęta na terytorium Libanu. W każdym razie — oświadczył ambasador — działania elementów partyzanckich nie mogą być przyrównywane do działań, podejmowanych w imieniu państwa. Głos zabierał m in. ambasador Libanu, który przy- pomniał, że w ciągu ostatnich lat wskutek terrorystycznych ataków Izraela na bezbronną ludność libańską 140 osób cywilnych poniosło śmierć, a 290 zostało rannych. Izrael ucieka się do ciągłych pogróżek pod adresem Libanu. W nocy z wtorku na środę Rada Bezpieczeństwa odroczyła obrady. Go się stało z naszym klimatem? WARSZAWA (PAP). Nasz klimat staje się coraz bar dziej kapryśny i zaskakujący, czego przykładem może być choćby ostatnia ciepła zima. Dlaczego tak się dzieje? Jak informuje prof. Wincenty Okołowicz z Zakładu Klimatologii Instytutu Geografii Uniwersytetu Warszawskiego — Polska znajduje się pod wpływem dwóch klimatów ■— oceanicz nego i kontynentalnego. Od Zatoki Gdańskiej po Tatry przebiega pas tzw. klimatów pośrednich. Ponadto na sytuację klimatyczną w Polsce ma wpływ Bałtyk i bliskie sąsiedztwo Skandynawii speł niającej — szczególnie wiosną — rolę „lodówki Europy", zaś w południowej części kraju zaznacza się wpływ gór. Wieloletnie obserwacje meteorologiczne, prowadzone w Europie środkowej i wschodniej od XVIII wieku wykazały, że klimat oceaniczny przesuwał się coraz bardziej na wschód. W ciągu półtora stulecia na ziemiach Polski nastąpiło przejście od klima- tu typowo kontynentalnego do klimatu oceanicznego. Objawiło się to m. in. spadkiem amplitudy temperatur między ostrymi zimami i u-palnyrni latami oraz innym rozkładem opadów. Różnica średnich temperatur między najzimniejszym i najcieplejszym miesiącem roku stale się zmniejsza. Zjawisko to występuje nadal, chociaż zdarzają się okresy nietypj-we, m. in. ciepła zima w 1903 roku i wyjątkowo ostra w 1928/29 r., seria ostrych zim w początku lat czterdziestych Program rozwoju budownictwa mieszkaniowego i gospodarki komunainef KOSZALIN. Opracowany przez władze wojewódzkie program rozwoju budownictwa mieszkaniowego i gospodarki komunalnej w latach 1974—75 oraz w okresie następnego pięciolecia był przedmiotem obrad wyjazdowego kolegium Ministerstwa Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska w Koszalinie Uczestniczący w obradach' kolegium minister, Jerzy Kusiak, w miniony wtorek^ jak już informowaliśmy, przebywał w Słupsku, gdzie zwiedził między innymi „Ka-penę", wczoraj zaś został przyjęty przez I sekretarza KW. Władysława Kozdrę. W rozmowie dotyczącej głównych kierunków rozwoju budownictwa mieszkaniowego oraz gospodarki komunalnej wzięli udział także sekretarz KW, Michał Piechocki oraz wojewoda koszaliński, Stanisław Mach. W pierwszym dniu kolegium obradowało w dwóch zespołach: gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i budownictwa komunalnego oraz planowania przestrzennego i inwestycji. Wczoraj w Urzędzie Wojewódzkim odbyło się plenarne posiedzenie kolegium, któremu przewodniczył minister Jerzy Kusiak. Opracowany program rozwoju budownictwa mieszkaniowego i gospodarki komunalnej przewiduje uzbrojenie terenów pod budowę nowych osiedli mieszkaniowych, budowę i modernizację oczyszczalni ścieków, wodociągów, kotłowni i innych. Zwiększy się także moc przedsiębiorstw remontowych, poprawi wypo_ sażenie przedsiębiorstw gospodarki komunalnej. Kolegium uznało przedstawione kierunki działania i program jako słuszne, (w!) OKRĘT SZKOLENIOWY MARYNARKI WOJENNEJ Zwodowany został ORP „Pod chorąży" — nowoczesny okręt inżfn^r - kónstrukcJi polskich wt** ™W' Przeznaczony dla yzszej Szkoły Marynarki Wojennej im. Bohaterów Westerplatte w Gdyni. Jest to pierwsza z serii trzech jednostek, które służyć będą do szkolenia przyszłych oficerów marynarki wojennej. i dla odmiany ostatnie ciekłe zimy i wiosny. Przesuwanie się zasięgu klimatu oceanicznego na wschód spowodowało, że Pol ska znalazła się w strefie tzw. klimatu przejściowego, który jest najbardziej kapryśny i nieobliczalny. Jednocześnie, jak wykazały badania meteorologów radzieckich w latach sześćdziesiątych weszliśmy w okres tzw. cyrkulacji południkowej, w której przeważają wiatry północne lub południowe. Może to być przyczyną różnego rodzaju anomalii i skrajności klimatycznych. Strona 4 PROBLEMY KRAJU I WOJEWÓDZTWA G/os Koszaliński nr 103 ILU NAS JEST, ILU BĘDZIE... DLA MAŁEGO FIATA Spółdzielnia Usług Wielobranżowych Im. F. Dzierżyńskiego w Gliwicach proponuje właścicielom fiatów 126 składany garaż typu namiotowego. Jego szkielet wykonano z rurek aluminiowych, o pokrycie z brezentu. Garaż jest łatwy w montażu poza tym można go transportować w pokrowcu. Całość waży 24 kilogramy. Oto wymiary garażu-namiotu: długość rurki i pokrycie 3,5 m, szerokość 2 m i wysokość 1,8 m. Gliwicka Spółdzielnia będzie je wykonywać na indywidualne zamówienie. Przewiduje się rozpoczęcie produkcji tego typu garaży dla syren. Na zdjęciu: garaż-namiot wzbudza zrozumiałe zainteresowania. CAF — Jakubowski By soboty wykorzystać jak najlepiej WARSZAWA (PAP). Przystępujemy obecnie do stopniowego, powszechnego skracania czasu pracy. 6 wolnych sobót w tym roku, 12 pięciodniowych tygodni pracy w roku przyszłym, bez obowiązku odpracowywania wolnych dni dla olbrzymiej większości zatrudnionych — to już nie doraźne decyzje, lecz pierwszy etap tej doniosłej reformy. Wymaga to już teraz podjęcia zakrojonych na szeroką skalę przygotowań. Jedno z podstawowych pytań, na które trzeba będzie przy tym odpowiedzieć, brzmi: co zrobić, by zwiększony czas wolny nie byl czasem straconym, by wolne soboty ludzie mogli jak najlepiej wykorzystać? Pomocne tu będą doświadczenia krajów, które wcześniej wprowadziły 5-dniowy tydzień pracy. Jak wynika z badań zaprezentowanych na konferencji naukowej nt. społecznych funkcji wypoczynku i turystyki, w krajach tych wyraźnie zwiększa się w dniach wolnych od pracy czas przeznaczony na wypoczynek na świeżym powietrzu. W ZSRR po wprowadzeniu wolnych sobót czas spędzany w ośrodkach sportowych, rekreacyjnych i wypoczynkowych wzrósł 4,5-krotnie. W Belgii z tej formy wypoczynku korzysta 22 proc. pracujących mężczyzn i 25 proc. kobiet, a w NRF — ponad połowa mężczyzn i kobiet. Ta tendencja ma w poszczególnych krajach różne nasilenie, w zależności od tradycji, przyzwyczajeń i... możliwości takiego właśnie spędzania wolnego czasu. Jest ona jednak prawidłowością, która nie ominie i naszego społeczeństwa. Stawia to tę sprawę przed wszystkimi organizatorami wypoczynku jako zadanie pierwszoplanowe. Chodzi przecież o to, by uniknąć już tego lata zatłoczenia ośrodków wypoczynkowych — miejskich i podmiejskich — by nie było ludzi zawiedzionych, którym nie udało się spędzić wolnego czasu tak, jak sobie zaplanowali. Wolne soboty dla rodziców — będą u nas, w każdym razie na pewno w tym i przyszłym roku, dniami normalnej nauki dla ich dzieci. W większości krajów, które wprowadziły 5-dniowy tydzień pracy, szkoły pracują przez 0 dni. Warto się z tym liczyć w planowaniu rozwoju ośrodków rekreacyjnych, które musi uwzględniać zarówno potrzeby wypoczynku ludzi pozostających w mieście, jak i tych, którzy będą chcieli wyjechać na weekend Warto ten czynnik również uwzględnić, przygotowując działalność instytucji kulturalnych w dniach wolnych od pracy. Wypoczynek w plenerze — to oczywiście nie jedyny sposób spędzania dni wolnych. Nawet w krajach o znacznie bardziej niż w Polsce rozwiniętych usługach wiele czasu w tych dniach poświęca się na zajęcia domowe. Np. w Belgii pochłaniają one przeszło dwa razy więcej czasu w soboty niż w robocze dni tygodnia, a ponad 3-krotnie rośnie w dniach wolnych czas poświęcany na zakupy. Jest to ważne memento dla naszych instytucji handlowych i usługowych. Jest to zarazem zachęta do sprawiedliwszego rozdziału obowiązków w rodzinie, nie można bowiem dopuścić, by same tylko kobiety spędzały wolne soboty w kolejkach i przy odrabianiu zaległości domowych. A tak jest, niestety, w wielu krajach. Wielogodzinne seanse przed telewizorem — to też nie najlepszy sposób spędzania dni wolnych. Najbardziej jak się okazuje, grozi to ludziom w sile wieku, obarczonym rodziną. Jak bowiem wynika z polsko-francuskich badań UNESCO, w imprezach rozmaitych placówek kulturalnych w obu krajach uczestniczą niemal wyłącznie ludzie młodzi i w wieku podeszłym. Według badań GUS, wśród oglądających codziennie telewizję dłużej niż dwie godziny, najwięcej jest ludzi w wieku 25—44 lat. Zachodzi więc obawa, że dopóki nie będzie atrakcyjniejszych możliwości zachęcających „nałogowców TV" do wyjścia z domu, czas w ten sposób spędzany wzrośnie jeszcze bardziej w wolne soboty. Stało się tak m. in. u wszystkich naszych sąsiadów. A skoro, przynajmniej na razie, nie nastąpi w tych obyczajach radykalna zmiana, warto te potrzeby — odmienne również i jakościowo w dniach wypoczynku — uwzględnić przy planowaniu programów telewizyjnych już na 6 tegorocznych wolnych sobót. Newe leki w aptekach WARSZAWA (PAP). Co roku asortyment leków produkowanych w krajowych zakładach farmaceutycznych Jest wzbogacany o ok. 30 nowych medyka mentów. Część z nich to środki zastępujące dotychczas spro wadzane z zagranicy. Tak więc w br. do aptek zostanie dostarczony dotąd importowany opatrunek w aerosolu. Nazywać się będzie „Elastoplast". Doskonale nadaje się on do o-patrywania ran, drobnych u* szkodzeń skóry, bowiem po kil lcudziesięciu sekundach od chwili rozpylenia tworzy na naskórku cienką elastyczną powłokę, która zastępuje niewygodny, tradycyjny opatrunek. Inna nowość — „Polopiryna C", preparat, którego technologię opracowano , w kraju. Jest to udoskonalona postać obecnie produkowanej „Polopiryny 3". Środek ten zawie ra witaminę C i składniki smakowe. Rozpuszczony w wo dzie daje przyjemny lek w płynie na pfzeziębiehie. Ponadto w drugiej połowie br. można się spodziewać poprawy zaopatrzenia aptek w „Glucardiamid", lek wzmacniający mięsień sercowy i u-suwający zmęczenie. Przewiduje się, że produkcja tego preparatu zostanie zwiększona do 2oo min sztuk tabletek rocz nie. W Zjednoczeniu „Polfa" trwa ją obecnie prace nad rozszerzeniem produkcji leków w po staęi syropów. Tak więc być może w najbliższej przyszłości zostaną wyeliminowane przykre doznania, jakie odczuwają niektóre osoby przy łykaniu tabletek, a zwłaszcza dzieci. Myśli się o wypuszczeniu w ta kiej postaci niektórych antybiotyków 1 sulfonamidów, któ re będą wyłącznie sprzedawane na recepty. JAKI jest obecny stan zaludnienia województwa oraz jakie się przewiduje zmiany do 1990 roku? Według wstępnego szacunku na dzień 31 grudnia 1973 r. liczba mieszkańców wynosiła 825,8 tys. osób. Stanowi to około 2,5 proc. ogółu ludności kraju, gdy tymczasem udział województwa w ogólnej powierzchni Polski jest przeszło dwukrotnie wyższy i wynosi 5,8 proc. Na 1 km kw. powierzchni ogólnej przypada tu około 45 osób, gdy tymczasem średnio w skali kraju wskaźnik ten zbliża się do 110. Przewiduje się, że do końca 1975 roku liczba ludności wzrośnie do 849 tys., w 1980 roku wyniesie 907 tys. W 1990 roku liczba ludności w regionie przekroczy milion osób. Są to przewidywani dość śmiałe. Mogą się one okazać realne, a nawet nieco zaniżone pod warunkiem, że zahamowany zostanie nadmierny odpływ ludności z regionu, a przyrost naturalny nadal będzie się utrzymywał na odpowiednio wyższym poziomie niż przeciętnie w kraju. Ostatecznie o realizacji tych przewidywań zadecydują tempo i kierunki rozwoju regionu. Z problemem zaludnienia łączy się kwestia rozwoju urbanizacji. Kierując się kryteriami demograficznymi, posługujemy się tutaj dwoma wskaźnikami, a mianowicie: udziałem ludności miejskiej i odsetkiem ludności pozarolniczej. Obecnie odsetek ludności miejskiej w reg-jonie nieznacznie przekracza 50 proc. (w kraju — ponad 53 proc.). Zakłada się, że do końca bieżącego planu pięcioletniego wyniesie on prawie 52 proc., do 1980 r. osiągnie 58 proc., a w roku 1990 zbliży się do 66 proc. Oznacza to, że w okresie perspektywicznym nie tylko cały przyrost naturalny przejmą miasta, lecz odbędzie się to również kosztem rzeczywistego ubytku ludności wiejskiej. Jest sprawą zrozumiałą, ii na tym nie może ucierpieć wieś i rolnictwo. Dalszy postęp na tym obszarze i w tym dziale gospodarki narodowej zapewnią odpowiednie przedsięwzięcia. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, iż procesy migracyjne powinny być ściśle korelowane z postępem technicznym i organizacyjnym na wsi, z rozwojem kultury rolnej. Innym wskaźnikiem postępującego procesu urbanizacji, obserwowanego nie tylko w kraju . lecz także w skali całego świata — jest wzrastający udział ludności, utrzymującej się z pracy w działach nierolniczych. Według danych NSP z 8 grudnia 1970 r., udział ludności pozarolniczej wynosił w regionie 65,3 proc., gdy tymczasem średnio w skali kraju ukształtował się na poziomie 70,5 proc. Różnica była więc stosunkowo niewielka (5,2 proc.). Warto tu przypomnieć, że w roku 1950 była ona przeszło dwukrotnie wyższa i przekraczała wówczas 11 procent. Z obliczeń wynika, że przyrost ludności nierolniczej będzie następował w znacznie szybszym tempie niż rozwój ludności miejskiej. Udział ludności pozarolniczej wyniesie w 1975 roku około 65 proc., 5 lat później — ponad 71 proc., a w 1990 roku — prawie 81 proc. Tak więc proces przechodzenia ludności, zatrudnionej w rolnictwie, do zawodów pozarolniczych będzie nadal wyprzedzał dynamikę rozwoju ludności miejskiej. Kolejnym ważnym zagadnieniem jest istniejąca i przewidywana struktura demograficzna mieszkańców województwa. Ludność Koszalińskiego charakteryzują korzystne cechy demograficzne. Pierwszą z nich jest prawie zrównoważona struktura obu P^' Przeciętnie na 100 mężczyzn przypada około 101 kobiet. W wielu innych regionach i średnio w skali całego kraju dysproporcje te są znacznie większe. Analogicznie sytuacja przedstawia się ^ odniesieniu do struktury ludności według wieku Cechuje ją stosunkowo wysoki u' dział dzieci i młodzieży oraz znacznie niższy od średniej krajowej odsetek osób, liczących 60 i więcej lat. Prawie jedną trzecią ogólnej liczby ludności stanowią dzieci w wieku obowiązku szkolnego. Te cechy demograficzne stanowią 8#*" rancję w miarę dynamicznego wzrostu Mchowego mieszkańców województwa. Jest to niezmiernie ważne dla dalszych perspektyw rozwoju społeczno-ekonomicznego regionu-Wydaje się, iż przewidywana stopa przyt"0' stu naturalnego na poziomie 13,7 promil® w 1975 roku, 12,9 promille w 1980 roku i 8?* promille 10 lat później — jest zupełnie realna. Rozwijana ostatnio propopulacyjna i cjalna polityka państwa może nawet doprowadzić do przekroczenia tych współczy*1 ników, które dla kraju zaplanowano znacznie niższym poziomie. W województwie relatywnie wyższy w P°" równaniu ze średnimi krajowymi będzie jak się przewiduje — przyrost ludności * wieku produkcyjnym. Dotyczyć to będzi® oczywiście również przyrostu zasobów roboczej. W obliczu zarysowującego się niiu demograficznego w skali całego kraju i Poszczególnych regionów, Koszalińskie znajdzie się w dość korzystnej sytuacji. Ponieważ jednak przyrost ten będzie charakteryzowała tendencja malejąca, w przyspieszonym tempie należy rozwijać postęP techniczny i organizacyjny we wszystkie*1 działach gospodarki, gdyż w przeciwny111 razie zasoby rąk do pracy mogą się okaz^ niewystarczające. W zarysowującej się sytuacji demograficznej zaistnieje również potrzeba bardziej racjonalnego wykorzystania zasobó^ «iły roboczej. Ogólnie rzecz biorąc, wzrastać będzie zatrudnienie w zawodach nierolniczych, przy jednoczesnym spadk^ liczby zatrudnionych w rolnictwie. W rolnictwie koszalińskim, pozbawiony**1 większych. liczących się złóż bogactw mineralnych, podstawową siłą motoryczn* rozwoju regionu staje się czynnik ludzki* Obecny i planowany potencjał demograficzny staje się coraz większym skarbek regionu. Warto tu jeszcze dodać, że z każdym rokiem poprawie ulegać będzie struktura ludności według wykształcenia, co niewątpliwie wpłynie na podnoszenie wartości tego czynnika. Mimo stosunkowo niewielkiej liczebności korzystna struktura demograficzna powinfl3 być w perspektywie w pełni wykorzystań* dla dalszego utrzymania wysokiej żywotności biologicznej społeczeństwa Ziemi Koszalińskiej, a jednocześnie dla zdynamizowania rozwoju społeczno-ekonomiczneg0 województwa. doc. dr EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI Koszaliński Ośrodek Naukowo-Badawczy Pomyślna realizacja programu placowego i socjalnego WARSZAWA (PAP). Realizacja programu przyśpieszonej poprawy warunków życia społeczeństwa była 11 bm. przedmiotem konferencji prasowej w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Zgodnie z tym programem, w pierwszych 4 miesiącach br. uregulowano i podwyższono płace 1,6 min pracowników, przeznaczając na ten cel 6,7 mld zł rocznie. Obecnie zaawansowane są prace nad regulacją płac dla dalszych grup zawodowych, które od końca br. skorzystają z podwyżek. Należą do nich pracownicy handlu wewnętrznego oraz zagranicznego, przemysłu celulozowo--papierniczego ceramiki budowlanej i niektórych innych materiałów budowlanych, rybołówstwa morskiego i portów morskich, służby weterynaryjnej, jednostek technicznych obsługi rolnictwa oraz geodezji i kartografii, a także — część pracowników kultury i inne mniejsze grupy zawodowe. Od 1 sierpnia br. płace minimalne wzrosną z tysiąca do 1.200 zł. Regulacjom płac towarzyszy przebudowa ich struktury, polegająca przede wszystkim na zwiększeniu do ok. 80 proc. udziału płacy podstawowej w wynagrodzeniu oraz na wprowadzeniu odpowiednich zachęt materialnych, sprzyjających zwiększaniu wydajności pracy i poprawie efektywności gospodarowania. Zaawansowane są również przygotowania do wprowadzenia w życie decyzji socjalnych, zawartych w programie XII Plenum KC PZPR. Jak poinformowano dziennikarzy, wszystkie akty wykonawcze niezbędne do sprawnego wykonania tych decyzji będą ogłoszone co najmniej na miesiąc przed ich wejściem w życie. Dotyczy to m. in. podwyżki z dniem 1 sierpnia br., minimalnych emerytur oraz rent inwalidzkich i rodzinnych, podwyżki rent dlą inwalidów wojennych i kombatantów, zwiększenia dodatków do emerytur i rent z tytułu bezradności (I grupa inwalidzka). Przewiduje się, że podwyżka rent za gospodarstwa rolne przekazane państwu nastąpi w II połowie br. Od 1 sierpnia rozpocznie się I etap reformy zasiłków rodzinnych, M. in-od tej daty na każde dziecko kalekie» wymagające specjalnej opieki, wypłacane będzie dodatkowo 500 zł miesięcznie. Resort pracuje również, wspólnie z Centralną Radą Związków Zawodowych, nad przygotowaniem dalszych decyzji socjalnych, które mają wejść w życie w przyszłym roku. Celem* ich jest sukcesywne wprowadzanie, poczynając od stycznia 1975 r.i reformy całego systemu emerytalno-rentowego, umożliwienie od 1 lipca tegoż roku wcześniejszego przechodzenia na emeryturę niektórym grupom inwalidów i kobiet. Wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości przygotowany jest też projekt ustawy o funduszu alimentacyjnym. Głos Koszaliński nr 108 PROBLEMY WOJEWÓDZTWU Strona 5 WIOSENNA WODA, Fot. J. Patan ..Mn ifaw.1. .■ i;» -hiA A»i Y p: ODZIE KUPIĆ : TUNEL Z FOLII? ESTifiMUlilHii Pytanie w tytule raczej retoryczne. W koszalińskich sklepach ogrodniczych nie ma składanych tuneli z folii, służących, jak wiadomo, do uprawy wczesnych pomidorów, ogórków, rzodkiewki, marchwi, szczypiorku itp, W ubiegłym roku uprawy wczesnych warzyw pod foliq w całym kraju zajmowały 200 ha, w tym roku zajmujq już ponad tysiqc ha, zaś w naszym województwie najwyżej pół ha i to łqcznie w kilku pegeerach i indywidualnych gospodarstwach ogrodniczych. Np. w sklepie zaopatrzenia ogrodniczego w Koszalinie brak nawet folii, „Gdzie postawimy bele z foliq — mówiq sprzedawczynie — Sklep jest ciasny, miejsca nie ma"... W zarzqdzie Wojewódzkiej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszcze-larskiej w Koszalinie poinformowano nas, że oddziały tej spółdzielni dysponują aktualnie... kilkoma tunelami. Leżq gdzisś tam na składach. Zresztą sq to tunele bardzo duże i bardzo droaie. Każdy 24 metry dłuai. 4,5 metra szeroki i w cenie... 13.800. zł za sztukę. Ta wielkość i ta cena nie wszystkim producentom odpowiada. W województwie szczecińskim różnej wielkości składane tunele, i duże i małe, masowo produkuje jeden z państwowych ośrodków maszynowych, W jednej wsi Ognica w powiecie gryfińskim uprawy wczesnych warzyw pod foliq zajmuję k;lkri razy większy obszar, niż w całym naszym województwie Poszukuia mniejszych, składanych tuneli z folii wiejskie gospodynie, posiadacze oqródków przydomowych, użytkowni cy pracowniczych o-gródków działkowych. Niektórzy działkowcy po to!'ie tunele specjalnie jeżdżq do... Berlina- Tam se. W rórnych wielkościach, do wyboru, stosunkowo tanie. Produkcja składanych tuneli z folii jest dziecinnie łatwa. W/-far czy wykonać składany szkielet z rurek o odpowiednim przekroju oraz odpowiednio wzmocnić i dopasować foliowq płachtę. Mamy w województwie dziesiqtki drobnych zakładów soółdzielczcści pracy przemysłu terenowego, spółdzielni kółek rolniczych, państwowych ośrodków maszynowych itd. Dlaczego o produkcji' składanych tuneli z folii w żadnych z tych zakładów dotqd nie pomyślano? Uchwalony przez Wo|ewódzkq Radę Narodową program rozwoju produkcji oarodniczej w naszym województwie zakłada, że już w 1975 roku uprawa przyspieszonych warzyw pod folia zajmować powinna co najmniej 30 ha, zaś w roku 1980 — ponod 50 ha. A nie będzie odpowiedniej ilości tych przyspieszonych warzyw, jeśli nie będzie tuneli z folii. Może więc zwrócą na ten problem uwagę wydziały Rolnictwa, Leś-nictwa i Skupu oraz Handlu, Przemysłu i Usług Urzędu Wojewódzkiego? (j. I.) Wiadomo, że zapałka tez popłynie. Niestety, gdy rzucisz zapałką, to spadnie. Latać nie chce — to ci z ui. Podgórnej. Tak sobie żartobliwie dokuczają, ale łączy ich ta sama pasja — modelarstwo. I jedni, i drudzy budują dobre modele dwa a nawet trzy lata. Nikt nie obliczał, ilu młodzieńców, jak ładnie nazywa swoich wychowanków instruktor Siudowski, przewinęło się przez dwie modelarnie — szkutniczą i lotniczą Młodzieżowego Domu Kultury w Koszalinie. Przychodzą i odchodzą. Niektórzy wytrzymują tylko miesiąc, inni rok, niektórzy porzucają tę dziwną pasję po pierwszym dojrzałym modelu, aby oddać się innej. Ale są tacy, którzy jako dorośli przychodzą wciąż do modelarni. Z nich rekrutują się instruktorzy. Organizują nowe pracownie, „zarażają" modelarstwem nowe. rzesze młodzieńców. Pracownię modelarstwa okrętowego w MDK od 1.961 roku prowadzi Romuald Koczorowski, instruktor modelarstwa okrętowego i lotniczego II klasy z uprawnieniami sędziowskimi. Z zawodu stolarz-modelarz. Jest brygadzistą w stolarni Zakładu Rernontowo--Montażowego Przemysłu Mleczarskiego. Gdy się wejdzie do pracowni przy ul, Grottgera, wydaje się, że chłopcy oddają się beztroskiej zabawie. Gra te lewizor. Modelarze rozmawiają o stopniach z ostatnich klasówek, żartują, śmieją się. Ale to tylko pozory. Program telewizyjny nie przeszkadza wca le w szlifowaniu, klejeniu, malowaniu, wycinaniu przeróżnych elementów, z których kiedyś będzie miniaturowy o-kręt. W powietrzu unosi się leciuteńki pył z balsy. Osiada na ekranie telewizora. Specyficzna atmosfera pracowni szybko udziela' się przybyszowi. Przyjemnie posiedzieć tu i porozmawiać w zapachu farb, lakierów, a nawet przeraźliwym pisku pilnika. Za oknami wybucha wiosna, chłopcy kopią piłkę, podrywają dziewczyny, a modelarze uparcie dłubią. Jak to jest? Dlaczego? Marek Wiktorkó, uczeń I klasy LO. — Chodzę do modelarni od czwartej klasy. Wciągnęła mnie zupełnie. Teraz to już przyzwyczajenie. Uważam, że najprzyjemniej spędza się czas w modelarni. Wszyscy młodsi rozmówcy stwierdzają zgodnie, że stanowczo jest za dużo nauki, za dużo nauczyciele zadają do domu, a tak chętnie poszłoby się „podłubać", zamiast wkuwać i zakuwać. Toteż w gorącym okresie klasówek wpadają bodaj na 15 minut, żeby zobaczyć swój model, coś niecoś przy-kleić, poprawić, pogadać z panem instruktorem. Bo szkoła jest pierwsza. Uczyć się trzeba dobrze, inaczej rodzice zabronią chodzić do modelarni. „Najstarszym" modelarzem szkutnikiem jest. 26-letni Edward Bal, starszy rzeczoznawca w „Polmozbycie". Z racji stażu, asystent instruktora Koczorowskiego. — Zacząłem uprawiać to hobby w 1D82 roku. Przychodzę nadal, prócz śród'i sobót, systematycznie. Modelarstwo wymaga bardzo dużo czasu i cierpliwości. Właśnie pracuję nad modelem Fl-El z balsy. Będzie zdalnie kierowany. Waga nie może przekraczać 1 kg. Pamiętam czasy, gdy sami wykonywaliśmy aparatury kierujące. Teraz są fabryczne. Zbliża się koniec zajęć. Chłopcy sprzątają modelarnię. Oglądam jeszcze wyciągnięty ze szczelnej skrzyni piękny model statku pożarniczego „Żar", wierną kopię prawdziwego „Zara", któ ry być może jeszcze pływa po morzach. Tę bardzo skomplikowaną „zabawkę" wykonano według specjalnej dokumentacji technicznej, Wszystkie części ruchome w oryginale, i tu się poruszają. Brak tylko miniaturowych marynarzy. „Lotnicy" niedawno przenieśli się do obszerniejszych pomieszczeń w gościnnej Szkole nr 4. Musi upłynąć sporo czasu, zanim „pozbierają" się po przeprowadzce. Ale zajęcia trwają nieprzer wanie. Rozpoczął się przecież okres treningowy. Pogoda sprzyja „lataniu". Modelarstwa lotniczego i rakietowego uczy się 45 młodzieńców, począwszy od klasy III, pod kierunkiem Edmunda Siudowskiego, instruktora I klasy. Zespół modelarzy tworzą trzy „eskadry" wiekowe. Dwóch słuchaczy tej miniaturowej akademii lotniczej zdobyło uprawnienia instruktorskie III klasy. Jednym jest Ryszard Psiuch, uczeń ostatniej klasy Technikum Elektronicznego. Specjalista od makiet latających. — Do modelarni wciągnął mnie starszy brat... w 1963 roku. Przez te lata wykonałem około 30 modeli latających. Jestem przed egzaminem wstęp nym do Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie (!). Badania lekarskie wypadły dobrze. — Proszę panią, modelarstwo to osobista satysfakcja, widoczne efekty. Zawody wciągają jak w każdej dyscyplinie sportowej. Osiąga się sukcesy, albo nie, ale jest emocja. Teraz uczę „latać" młodszych. To też przyjemność. — Krótko: modelarstwo to zabawa, sport i wychowanie. Wyrabia cierpliwość, wytrwałość, ambicję i upór. — A zaczyna się od zabawy — mówi instruktor Siudowski. — Najpierw proste wycinanki latające, latawce, aż do najbardziej skomplikowanych modeli, sterowanych radiem. Kto to raz pokocha, nie wyzwoli się już nigdy. Tak jak ja. Zaczęło się raczej nietypowo, bo od przymusu. Byłem w VII klasie szkoły nr 5 i należałem do harcerstwa. Pewnego dnia nasz opiekun, pan Ziemiacki powiedział: — Od dzisiaj jesteście zastępem lotniczym, od jutra będzie pracownia. — W niedługim czasie nasza szkolna pracownia była najlepszą modelarnią. A pamiętam, że rozbieraliśmy stare szybowce, aby zdobyć materiał na modele... Tak zostałem zapalonym modelarzem, a od 1955 roku prowadzę instruktaż, tu w MDK. Pracuję w KPB jako majster poligonowego zakładu prefabrykatów. Sądzi pani, że jedno z drugim mało ma wspólnego? Pozornie. Tam ciężkie elementy, tu leciutkie jak piórka. Ale żeby coś z nich stworzyć, potrzebna jest wyobraźnia konstruktora, budpwniczego. I iv modelarstwie, i w budownictwie taka wyobraźnia jest nieodzowna. Domy budujemy szybciej, choć jeszcze za wolno. ModeJ latający buduje się około dwóch lat. Jeśli modelarz zbuduje dwa dobre, to może uważać, że osiągnął sukces, Fora kończyć te niezwykle interesujące rozmowy. Dziś modelarze pracowali od godz. 14 do 20/ chociaż jest sobota. Już zaglądał woźny. Zatrzymałam się dłużej w. koszalińskich modelarniach, ale (z braku miejsca) należy chociaż wspomnieć o szczeci neckiej modelarni MDK, która zajmuje drugie miejsce, po koszalińskiej., w województwie. Na zawodach krajowych w ubiegłym roku w Iławie w klasie Fl-V15 Żeligowski zajął U-miejsce, w klasie F3 —. Falkowski zdobył drugą lokatę, w klasie Fl-V5 (1 miejsce) i w klasie DM (II miejsce) zdobył Bysikin. W zawodach zespołowych FSR modelarze ze Szczecinka zajęli II miejsce i zdobyli puchar I sekretarza KP partii w Iławie ńa własność. Posiadają 12 dyp łomów za drugie i trzecie miejsca w zawodach krajowych i wojewódzkich. Koszalińska modelarnia, najlepsza w województwie, w latach 1963. 1969, 1970 i 1972 zajmowała I miejsce w kraju. W ub. roku przegrała z zespołem z Pałacu Młodzieży w Szczecinie. Nasi modelarze Imają nadzieję na zwycięstwo w tym roku i solidnie przygotowu ją się do rewanżu. Warto także wspomnieć o modelarni w Rosnowie, Istnieje osiem lat. Od trzech lat działa pod kierunkiem młodego instruktora. Zenona Giinkowskie-go. W ubiegłym roku zajęła II miejsce w województwie. To wielki sukces, bo po laury zespołowe sięga się po latach żmudnej pracy. A wTięc efekty pracy instruktorów, modelarzy są widoczne, naw^et jeśli je mierzyć tylko wynikami na zawodach. Sukcesy te powinno się liczyć podwójnie, zważywszy na trudne warunki pracy w modelarniach. Żadna' bowiem z wymienionych pracowni nie mieści się w typowych pomieszczeniach, a tylko jako tako zaadaptowanych. Generalną bolączką jest ciasnota, brak materiału i dobrych aparatur, Opiekunem modelarni jest LOK, ale skoro w Zarządzie Wojewódzkim od roku wakuje miejsce modelarza... Ten brak zainteresowania ze strony LOK odbił się od razu na wy nikach zawodów. Przegraliśmy ze Szcze cinem. Być może bieżący rok będzie po myślmejszy. Ale przecież nie chodzi wy łącznie o wyniki. Modelarstwo jest kosz towne. Myślę jednak, że warto w nie inwestować bn czyż można określić cenę i koszty kształtowania ludzkiego charakteru? Dobry modelarz to bez wat pienia człowiek o bezcennych zaletach ducha Wytrwały. ambitnv, koleżeński, opanowany i cierpliwy. Ponadto, dokładny w' pracy, nabywający w pracowni wielu przeróżnych umiejętności manualnych. To są przyszli ludzie dobrej roboty. Zajęcia w modelarni kształtują dojrzałe zainteresowania, że wspomnę jeszcze Ryszarda Psiucha, czy szkutnika Witolda Stanisławskiego, który wybiera sie do Technikum Budowy Okrętów. Miniaturowe modele wprowadzają na nieminiaturowe drogi życiowe. MARYLA WRONOWSKA Ci z ul. Grottgera mówią o nich' — Wystarczy, żeby zbudowali byle latawiec, puścili na sznurku i juz sukces. Jaką szkołę wybrać? Nie jest to decyzja łatwa. Pod jąć ją musi tego roku 17.700 koszalińskich ośmioklasistów. 30 maja br. u-pływa termin zgłaszania się do szkół ponadpodstawowych. Wybór jest duży, możliwości sporo, bo — według informacji Kuratorium Okręgu Szkolnego — dla każdego absolwenta szkek- podstawowej nie za braknie miejsca w7 zasadni czych i średnich' szkołach zawodowych, zwłaszcza roi niczych i budowlanych. W bieżącym roku szkolnym, zgodnie z zarządzeniem Ministerstwa Oświaty i Wychowania, przyjęcia do szkół odbywać się będą na podstawie świadectw ukończenia szkoły podstawowej, a nie jak po przednio, na podstawie e-gzaminów wstępnych. Kan dydrci do szkół zasadniczych mogą składać doku- OŚMIOKLASIŚCI WYBIERAJĄ ZAWÓD menty wx wybranej przez siebie szkole do 30 maja. Czeka na nich 5400 miejsc w zasadniczych szkołach zawodowych, ponad 3600 miejsc w szkołach dokształ cających i 2485 w zawodo wych szkołach przyzakładowych. Można tam zdobyć zawód w 15 specjalno ściach. Zgodnie z potrzeba mi gospodarki województwa, Kuratorium zachęca do podjęcia nauki w szko łach mechanicznych (40-10 miejsc), rolniczych (1700 miejsc) i budowlanych (1900 miejsc). Liczba szkół i kierunki szkolenia zawodowego w województwie prawie nie uległy zmianie, natomiast limit miejsc w szkołach rolniczych i dokształcających znacznie się zwiększył. Na uczniów, którzy pragną kontynuować naukę w iiceach ogólnokształcących, czeka 2700 miejsc. Przewiduje się, że liczba kandydatów ubiegających się o przyjęcie będzie znacznie większa. Dlatego ' postanowiono, że o przyjęciu zadecyduje konkurs świadectw lub sprawdzian testowy z języka polskiego i matematyki. W niektórych typach szkół średnich i liceach za wodowych Kuratorium u-staliło limity przyjęć. Są to przede wszystkim szkoły o zasięgu wojewódzkim lub regionalnym. Ustalenie limitów dla kandydatów ze wszystkich powiatów podyktowane jest potrzebami gospodarki województwa. Chodzi również o to, by potem każdy mógł znaleźć pracę zgodnie z u-z y sk a n ym i k w al i f ik ac jami. Kandydaci ubiegający glę o przyjęcie do tych szkół składają dokumenty za po średnictwem powiatowych poradni wychowawczo-za-wodowych. W tym roku większe mo żliWości wyboru szkoły mają dziewczęta. Oprócz miejsc w liceach medycznych i ekonomicznych (pra wie 1200 miejsc) mogą się ubiegać o przyjęcie do szkół kształcących w t.zw. typowo męskich zawodach. 1145 dziewcząt może rozpocząć naukę w zawodzie mechanika, a 970 w szkołach rolniczych. Od 1 czerwca br. rozpoczną pracę szkolne komisje kwalifikacyjne. Niektórzy kandydaci ze wzelę du na stan zdrowia lub brak miejsca w szkole limitowanej skierowani zostaną do innych typów szkół. Do 10 czerwca br. członkowie komisji przepro wadzać będą rozmowy z uczniami i rodzicami dzieci, które nie zostały przyjęte do wybranych przez siebie szkół. Później szkoły przystąpią do ostatecznej kwalifikacji, by 22 czerwca za mknąć okres re krutacji ośmioklasistów, Pierwsza przymiarka zo stała dokonana. I chociaż z ogólnego bilansu wynika, że dla każdego ośmioklasisty znajdzie sie miejsce w szkołach ponadpodstawowych, to jednak — brak pewności, czy marzenia każdego z nich staną się rzeczywistością Każda szko ła podstawowa dysponuje szczegółowa informacja o typnrh szkół \ kierunkach kształcenia. Czasu na nod-jecie właściwej decyzji j*st niewiele. Uczniowie pnwiń ni się dobrze zastanowić nad Wyborem- zawodu. (pak) Strona ad IBPOBTBBSKIE BEŁECIB Cfos Koszaliński nr 108 Od soboty automatyczne połączenie z Białogardem NOWE NUMERY KIERUNKOWE KOSZALIN. Od soboty 20 bm. Koszalin otrzyma automatyczne połączenie telefoniczne z Białogardem Jest to szóste połączenie stolicy województwa z mia stem powiatowym, ponadto zaś Koszalin łączy się automatycznie z Warszawą, Bydgoszczą i Szczecinem, a wkrótce ma dojść połączenie z Gdańskiem. Wprowadzenie nowego połączenia automatycznego spowodowało potrzebę dokonania zmiany numerów kierunkowych. Postanowiono wprowadzić numery, które pozostaną na stałe, nawet po zainstalowaniu automatycznych łączy z wszystkimi miastami powiatowymi w Koszalińskiem i innymi miastami wojewódzkimi w kraju. Koszalinianie będą musieli „uczyć się" nowych numerów kierunkowych; Pomoże im w tym inf^rma cja (nr 914) Rejonowego Urzędu Telekomunikacyjnego, która zostanie uruchomiona w dniach 20—27 bm. Oto jak od soboty przed-istawiać się będą numery kierunkowe: Warszawa — 02, Bydgoszcz — 052, Szczecin — 031, Słupsk — 095, Sławno — 0945, Białogard — 0946, Kołobrzeg — 0947, Szczecinek — 0960 i Złotów — 0964. Z Białogardu do Koszalina telefonuje się wykręcając najpierw numer kierunkowy 0 Na marginesie warto do-'dać, źe po wykręceniu numeru kierunkowego i uzyskaniu połączenia z zamiej scowym abonentem może nastąpić kilkusekundowa cisza w słuchawce. Trzeba odczekać tę chwilę. A w razie zapomnienia numeru kierunkowego zadzwonić pod numer 914. (el) DYŻUR RADNEGO WRN KOSZALIN. W piątek, 19 bm. w godzinach od 15 do 17 w gmachu Urzędu Wojewódzkiego (pokój nr 156, I piętro) obywateli przyjmować będzie członek Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, Bolesław Stępień. Na przykładzie hali przetwórstwa. KOŁOBRZEG. — To nasz najnowszy nabytek — mówi technolog Teresa Ziętala, wskazując na stojące w hali przetwórstwa urządzenie. Niezbyt pokaźnych rozmiarów „szafa", mrugająca kolorowymi światełkami, służy do mrożenia ryb. Z jednej strony taśma „wiezie" równo ułożone śledzie do wnętrza żyrofryzu, bo tak nazywa się urządzenie, z drugiej — już zamrożone wypadają sztuka po sztuce do podstawionego pojemnika. Żyrofryz, pracujący w hali przetwórstwa wstępnego, jest jednym z trzech urządzeń, działających w Polsce. Można w nim mrozić paluszki rybne, kostki zbitych filetów, można by także i owoce, a nawet lody. Zaletą żyrofryzu jest też szybkość mrożenia. W ciągu ostatnich kilku lat wiele zmieniło się w kołobrzeskiej „Barce". I nie chodzi tu tylko o rosnące ilości złowionych ryb, unowocześnienie floty. Zmieniło się wiele w newralgicznym dla przedsiębiorstwa dziale — przetwórstwie, tu, gdzie przerabia się złowione przez rybaków dorsze, śledzie czy szproty. Z pomocą człowiekowi przyszły maszyny. Zmienił się system pracy — z ręcznej na maszynową. Jeszcze nie tak dawno pracownice przetwórstwa filetowały dorsz:, patroszyły i od-gławiały inne ryby — ręcznie, tylko przy pomocy noża. Urządzenie do mechanicznej obróbki śledzi: pozwoliło nie tylko ułatwić pracę ale i zwiększyć asortyment wyrobów. Maszyna przygotowuje tuszki śledziowe do produkcji marynat, do wędzenia oraz do bezpośredniej sprzedaży detalicznej. Pozwoliła także na powiększenie asortymentu o nowość — płaty śledziowe. Uwędzone 4 la łosoś cieszą się w sklepach rybnych ogromnym powodzeniem. Ryby darszowate filetuje się teraz również przy. pomocy maszyn. A choć ręczne filetowanie nie zostało całkowicie zaniechane, ulżono pracującym kobietom. W hali przetwórstwa nowością są również zamrażarki kontaktowe, które mrożą w temperaturze minus 40 stopni C, przy czym czas mrożenia wynosi maksimum 1,5 godziny. Przedtem mroziło się ryby wyłącznie w tunelach chłodniczych, gdzie proces mrożenia trwał do 4 godz. Przed halą stoją już fundamenty nowej chłodni parterowej, która pomieści 1000 ton przetworów. Dzięki nowoczesnym, funkcjonalnym i wydajnym maszynom można teraz szybciej i lepiej przerobić złowioną przez kołobrzeskich rybaków rybę. Lepiej, to znaczy uszlachetnić ją, oferując odbiorcom nowe atrakcyjne asortymenty. W ostatnich dniach rybacy z „Barki" mieli doskonałe połowy. Przetwórstwo pracowało ną trzy zmiany, przerabiając dziennie średnio 60 ton ryb. Trzy czwarte przy pomocy maszyn. „Barka" chce rozpocząć mrożenie porcjowanego, panierowanego fileta w kostkach. Takiego — prosto na patelnię, (mir) Fot.: Jerzy Fatan i Przewodnik po pow. wałeckim i złotowskim Ukazał się dawno zapowiadany przewodnik poświę eony Ziemi Wałeckiej i Złotowskiej. Jest to pokaźnych rozmiarów praca trzech au-i torów, którzy omówili wiele zagadnień z zakresu geografii, przyrody, historii oraz podali sporo wiadomości, u-kazujących współczesne obi liczę opisanych powiatów. Znajdujemy tu opis atrakcji krajoznawczych, informacje o bazie noclegowej i wyżywieniowej oraz o komunikacji. Opisane zostały szlaki turystyczne piesze, ko larskie, motorowe i wodne. Zaletą przewodnika jest zgromadzenie bardzo wielu informacji, podanych w sposób jasny i prosty. Autorzy przestudiowali sporą licz bę wydawnictw specjalistycznych — w spisie podanej literatury uderza jednak brak (z nielicznymi wyjątkami) publikacji regionalnych, zawierających w tym przypadku najwięcej wartościowych wiadomości z róż- nych dziedzin tycia. Być mo źe z tego powodu w treści przewodnika nie uniknięto kilku nieścisłości. Wydaje się, że zbyt ogólnikowe wiadomości zawiera dział poświęcony sprawom współ-, czesnym. Na przykład oma-? wiając niektóre osiągnięcia kulturalne powiatu wałeckiego pominięto działalność i zasługi klubu „Na Przełaj", działającego w ramach Wałeckiego * Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego. W dziale historycznym także nie uniknięto błędów. Najbardziej rażąca jest mylna informacja o usytuowaniu umocnień wojskowych Wału Pomorskiego. Nauka woj-skowo-historyczna dawno oi pisała szczegółowo rejony, przez jakie przebiegał Wał Pomorski. Ciągnął się on od Międzyrzecza na południu do rejonu Słupska i Ustki na północy. Tymczasem autorzy posługując się wido-, cznie starymi opracowaniami z lat pięćdziesiątych pi- szą, że umocnienia Wału Po morskiego sięgają tylko re-^ jonu Szczecinka. Na marginesie tej i innych publikacji o naszym regionie przeznaczonych na użytek turystów, należy sugerować szersze ujmowanie w nich problematyki współczesnej. Wprawdzie podstawowym walorem, jaki nasze województwo oferuje przyjęzdnym są jeziora, la-> sy, morze i klimat, ale warto także akcentować miejscowe osiągnięcia gospodarcze i kulturalne. Przewodniki turystyczne, obok innych wydawnictw specjalistycznych, są przecież również wizytówkami regionu, o tym ważniejszym znaczeniu, że przeznaczonymi na użytek najszerszych mas czytelniczych. T. GASZTOLD W. Łęcki. P. Maluśkiewicz J J, Wałkowski, Wałcz, Złotów i okolice. Przewodnik. Poznań 1973 s. 248, cena 18 zł, nakład 6 tys. egz. Na zdjęciu: uczniowie ZSBO podczas pracy na pokładzie kutra. Fot, I. Wojtkiewicf Zawód: budowniczy okrętów USTKA. Niewiele mamy zasadniczych szkół zawodowych, poświęcających tak dużo uwagi przedmiotom ogólnokształcącym, zwłaszcza humanistycznym. W aktualnie organizowanych klasópracowniach przedmiotów humanistycznych wszystko ma być zmechanizowane. Jeszcze w tym roku szkoła wzbogaci się o magnetowid, przyłączony do kolorowego telewizora. Będzie to jeden z pierwszych w kraju (i pierwszy w województwie) aparatów tego typu w szkole. Szkoła zakupi kamerę filmową, żeby krę cić filmy z poszczególnych operacji w zakładzie pracy. Własnymi siłami urządzono ostatnio dwie klasopracownie. 3-letnia Zasadnicza Szkoła Budowy Okrętów przy ustec-kiej Stoczni jest jedyną tego typu w województwie. Liczy ona 7 oddziałów, do których może przyjąć jednorazowo 210 uczniów.Kształci w specjalnościach: monter kadłubów okrętowych oraz monter maszyn i urządzeń okrętowych. Jedna i druga związana jest ściśle z produkcją stalowych kutrów B-25 sA. Przed ustecką Stocznią otwierają się nowe perspektywy. Miliardowe inwestycje, duże sumy przeznaczone również na zapewnienie warunków socjalno-bytowych, stawiają Stocznię w gronie czołowych zakładów naszego województwa. Dla zakładu sprawą kluczową jest szkolenie kadry. Zadanie to powierzono właśnie przyzakładowej szkole. Na listę zawodów naszego województwa szkoła wpisała od niedawna dwie nowe specjalności. Pierwsza: monter kadłuba. To ten, który przeprowadza wszystkie prace, związane z budową kadłuba — od położenia stępki aż do wodowania. Mieści się w tym i obróbka blach i profili o-krętowych — tj. przygotowanie poszczególnych elementów kadłuba. Kształt kadłuba, jego niezawodność, bezpieczeństwo na morzu — zależą od sumiennej pracy, zdolności wykwalifikowanego fachowca. Nie mniejsze zadania spoczywają na monterach maszyn i urządzeń okrętowych. Już w przyszłym roku, w parze z rozbudową Stoczni, nastąpi również rozwój szkoły, budowa nowej, wraz z internatem dla 300 uczniów. T. MAKTYCHEWICZ Nieodpowiedzialni maszyniści pociągu pośpiesznego — Co się stało? — Niech powie ten, co tam leży. — Mężczyzna siedzący na podłodze parowozu wskazał rękq w kierunku nasypu kolejowego. Funkcjonariusz MO skierował latarkę we wskazanym kierunku. W jej świetle ukazała się postać śpiqcego mężczyzny w kolejarskim kom binezonie. Próba obudzenia go nie dała rezultatu. Milicjanta, który 15 marca wieczorem zdążał motocyklem z Koszalina do Kołobrze gu, zaintrygował pociąg oso bowy, stojący w szczerym po lu między Miłogoszczą a Ty mieniem. Według relacji obsługi pociągu przyczyną postoju. była awaria lokomotywy. Jak wykazało przeprowadzone w sprawie śledztwo, była to tylko częściowa praw da. Podczas jazdy w parowo zie otworzył się zawór bezpie czeństwa służący do nagłego hamowania pociągu. Wystar czyło go zamknąć, by móc jechać dalej. Ale pijana ob sługa parowozu nie potrafiła właściwie ocenić sytuacji. Na domiar złego, a może raczej na szczęście, maszynis ta, wychodząc z lokomotywy skręcił nogę i będąc pod wpływem alkoholu stracił przytomność. Pomocnik maszynisty siedział zaś spokojnie w parowozie i czekał na dalszy rozwój wypadków. Pobrana od nich w parę godzin później krew wykazała wysoką zawartość alkoho lu. Mianowicie u maszynisty. T. Małachowskiego 2,7 pro mille, natomiast u jego pomocnika K. Stankiewicza 2,3 promille. Ale cofnijmy się dzień wstecz. Tadeusz Małachowski skon czył służbę 14 marca rano i miał czekać na wezwanie do pracy, gdyż jego parowóz oddano do przeglądu tech- nicznego. Tego samego dnia wieczorem, jak zeznał, wypił z kolegą 0,75 I wódki a nas tępnie rano dalsze 100 g i cztery piwa. O 12 wrócił do domu. gdzie dowiedział się, że ma być o 15 w pracy w lokomotywowni w Białogardzie. Kazimierz Stankiewicz nato miast wypił w południe z dwoma kolegami 0,5 I alkoholu i 2 kufle piwa. W pracy żaden z nich nie zgłosił, że pił wódkę. O 18.02 poprowadzili pociąg o-sobowy z Białogardu do Ko łobrzegu, gdzie o 21.15 prze siedl; się na pociąg pospiesz ny relacji Kołobrzeg—Warszawa, który mieli prowadzić do Słupska. Nie ujechali daleko. Niezależnie od aktu oskaf żenią, jaki Prokuratura Powiatowa w Koszalinie skierowała w tej sprawie do sądu, przeprowadzone zostało dochodzenie dyscyplinarne przez Dyrekcję Okręgową Ko lei Państwowych w Szczecinie. T. Małachowski i K, Stan kiewicz zostali zwolnieni z pracy ze skutkiem natychmias towym. Wyciągnięto również sankcje służbowe wobec dys pozytorów lokomotywowni w Białogardzie i Kołobrzegu: Ryszarda S. i Jerzego N., któ rzy dopuścili oskarżonych do pracy w stanie nietrzeźwym. W całej tej sprawie niepokoi jeszcze postawa obsługi dwóch parowozów, które przybyły z pomocą i kierownika pcciqqu. Wszyscy oni czynili wysiłki, by ukryć stan oskarżonych i rzeczywistą przyczynę awarii. Tym razem nie doszło, szczęśliwym zbiegiem okolicz ności, do tragedii. Pociąg przyjechał natomiast do War szawy z pięciogodzinnym o-późnieniem. Ale czy dopiero tragedia jest zdolna niektórym otworzyć oczy? Wtedy Jest już za późno, (rd) Młodzież wiejska pracuje społecznie Młodzież z powiatu kosza lińskiego zrzeszona w kołach ZSMW już od kilku ty godni pracuje społecznie. W Bard.zlinie zebrano kamienie z 50 ha pól, w Golicach — tę samą prace wykonała młodzież na 56 hektarach. Członkowie klubu ZSMW „Tunel" w Bobolicach wyko nują plansze reklamowe i elementy dekoracyjne dla miasta a w Grzybnicy gromadzi się materiał na budowę świetlicy (z rozebranego w Karsinie budynku). Jednym zdaniem — wszędzie tam, gdzie działa ja koła ZSMW, młodzież zabrała się do pracy. Jedni — jak na przykład w Węgorzewie — pracują przy budowie let niej klubokawiarni. Inni (np. Popowo i Wierciszewo) — remontują istniejące już kluby i świetlice, (wmt) (j/os Koszaliński nr 103 Strona 7 HISTORIA JEDNEJ CHOROBY Jeżeli pracownik „na chorobowym' nie wykorzysta zwolnienia lekarskiego zgodnie z zaleceniem lekarza (chodzi 0 leżenie), to w razie niezastania go w domu podczas kontroli ponosi poważne konsekwencje, przez cały rok od daty zwolnienia nie otrzymuje zasiłku za okres pierwszych trzech dni każdej następnej niezdolności do pracy z powodu choroby. Wyjątek stanowi tylko niezdolność, spowodowana wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową. Tak stanowią nieubłagane przepisy, lecz nie każdy je zna. Nie znał ich także Czytelnik, pracownik tartaku w Sławoborzu — i zdarzyło mu się, że kontrola nie stwierdziła jego obecności w domu, kiedy miał leżeć, chory. Był zresztą podobno chory faktycznie, ale... wyszedł. Ciężko za to odpokutował. Jego zakład pracy okazał się bardziej papieski od papieża; w ciągu nieszczęsnego roku potrącał mu zasiłki w czasie jego choroby, jak każą przepisy — aliści potrącił mu także zasiłek za czas zwolnienia na o-piekę nad chorym dzieckiem, choć przepisy o tym me wspominają. Pracownik milczał, kiedy nie otrzymywał zasiłku podczas zwolnień na swoją chorobę. Trudno, zasłużył — odcierpi. Kiedy 4 jednak zachorowało mu dziecko 1 pracodawca nie wypłacił mu zasiłku za czas , zwolnienia na opiekę, ojciec--opiekun obruszył się i zwrócił się do redakcji o pomoc, bo represje wydały mu się nazbyt dotkliwe. Interweniowaliśmy w Oddziale ZUS w Słupsku, który stwierdził, że zasiłek potrącono bezpodstawnie. Tartak miał wypłacić pracownikowi przysługujący zasiłek. B2'ł więc dla redakcji powód do zadowolenia z udanej interwencji. Nie jesteśmy okrutni i nie będziemy ukrywać, że uważaliśmy (i nadal uważamy), iż pracownik miał dość za swoje. Radość nie trwała jednak długo, bo oto Oddział ZUS w Słupsku zawiadomił nas że anuluje swoje poprzednie pismo w tej sprawie, w oczekiwaniu na formalną decyzję Centrali ZUS, która telefonicznie zakwestionowała stanowisko Oddziału. Sankcje, przewidziane w razie niesubordynacji samego pa- NTERWENCDI cjenta, stosuje się także przy zwolnieniu na opiekę nad chorym lub zdrowym dzieckiem, a kontrola osób na zwolnieniu lekarskim dotyczy również zwolnień na opiekę nad dziećmi i przeprowadza się ją w uzasadnionych przypadkach. Można więc przewidzieć oficjalne stanowisko Centrali ZUS. I zawczasu się z nim nie zgadzać. Zarzucić instytucji, że ma twarde serce i węża w kieszeni znaczyłoby odwołać się do jej ludzkich uczuć. Nie wahamy się jednak przed takim sformułowaniem, bo skądinąd (z kontaktów rzadkich wprawdzie, ale za to w niezmiernie ważnych ludzkich sprawach) pamiętamy, że Centrala ZUS zajmowała stanowisko, wykazujące pełne zrozumienie i największą troskę o człowieka. A swoją drogą morał w tej historii taki, aby nie lekceważyć zaleceń lekarskich a już w żadnym przypadku tych, które służą jako dokument dla zakładu pracy. rnv - 251—*' Pkonomlcmf - 243-53. Rolny -919-99 Mleltfcl - 224-93 *kl - 251 -57 Soortow* - 251-40 246—51 fwieerotem) taerno4ct Cłytelnlkoml . 2 50->05 Redakclr nocne ful Alfredo Comnenr 201 -248-23. red dyłurny - 244-73. ..Głos Słupski" - oloe ?wvcle •twa 9 I ołetro 7«_?01 Słursfc tel. 51-95 Storę Oa'ot?ei* 1 Kraiki. Wielkich Informoel' e warunkach arenumernty udrlełala te olaeAwkl .Ruch" I ooer-Wydawca Ko«»al1Askle Wydow-nłetwe Prasowe RSW Prasa-Kslo# ko-Ruch" ulico Plndero 77e 7 3-7?l Kosrotln centralo tetefo-nlerno - ?40_?7 HocTono- Prasowe Zakłady