PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE Się f bTTH H T77n TłiT □ $$95S8SBS&fig Rok XXII Nr 61 (6813) SOBOTA, 2 MARCA 1974 r. Nakład: 134.747 CENA 1 r! aa AMELIA PERAJ - Złodziej... Gdy pierwszy raz nazwali mnie tak ci z celi, za* trząsłem się z oburzenia, zaprotestowałem, że nie majq prawa, że przecież tego nikt mi nie udowodnił... Teraz, po wielu miesiącach przesłuchiwali i niezbitych dowodów wiem, że mogli mnie tak nazwać nie tylko oni... Czy trzeba aż trafić do więzienia, by zmądrzeć, dojść do życiowej doj rzałości? Wstydzić się tego, co zrobiłem tam, za murami odgradzającymi człowieka od normalnego życia, od słońca, żony i dziecka... Słowa, wspomnienia o żonie i dziecku •— wywołują bolesny skurcz na młodej, smagłej twarzy mężczyzny. Chciwie zapala papierosa, głęboko się nim zaciąga. Palimy jednego po drugim. W pokoju, w którym funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej MO zorganizowali to śpotkanie, jest ciepło, przez okna zagląda słońce, pach nie kawa... Rozmowę prowadzę kolejno z dwoma młodymi mężczyznami, uczestnikami jednej z większych afer gospodarczych w województwie koszalińskim. Żaden z nich nie przekroczył 30 lat życia, obaj urodzili się i wychowali w kraju, którego podstawy społeczno-gospodarczego istnienia opie rają się głównie o własność ogółu, nas wszystkich. Urodzeni w takim właśnie państwie, wykształceni dzięki społecznym funduszom, wyciągnęli ręce po te wspólne dobra nieomal natychmiast po uzyskaniu dyplomu, po rozpoczęciu pierwszej pracy. Dlaczego oni, jeden technik, drugi magister inżynier, trafili na ławę oskarżonych za kradzież towarów, które produkowali? Co ich do tego skłoniło, jakie czynniki pchały ich do czynu, za który każdy musi odsiedzieć parę -lat więzienia? Co myślą o swoich czynach, jak je oceniają, co sądzą najbliżsi, rodzina, współpracownicy? — Można mi wierzyć, można nie — odpowiada magister inżynier — ale ja jestem zadowolony, że wydało się to teraz, bo co by było, gdyby wykryto nasze machinacje gdybym miał 40 lat? Wówczas odpowiadałbym nie za kradzież dziesiątek tysięcy, ale chyba za miliony... Nie wyszedłbym chyba za życia z więzienia.., A tak, to prawda, że przez wiele miesięcy pobytu w areszcie nie przyznawałem się do zarzutów i można sądzić, że teraz też kłamię. — Nie mówiłem na początku prawdy, gdyż nie sądziłem, że nasze organa ścigania są tak sprawne i udowodnią mi winę... A poza tym człowiek, gdy znajdzie się w takiej sytuacji jak ja, musi mieć trochę czasu na przemyślenie swojego życia, n& analizę i ocenę własnego postępowania oraz ludzi, z którymi wiązało mnie kłamstwo. — Ciekawi panią, jak w to wszystko wpadłem? Byłem głupi i słaby?! Nie, nie wstydzę się tak mówić o sobie. No bo jak inaczej, jeśli przystałem na pierwszą nieuczciwą propozycję mojego starszego kolegi, z którym zajmowałem równorzędne stanowisko mistrza zmianowego? Tę funkcję pełniłem niezgodnie z przepisami, przed upływem obowiązującego stażu po studiach. Nie czułem się pewnie na swoim stanowisku, więc spełniłem jego prośbę i w raporcie, który przekazałem wraz z wy robami do magazynu, nie ujawniłem 4 kg masła ekstra wyborowego. Dlaczego tego ode mnie żądał? (dokończenie na str. 5) 8-9 maja br. V Krajowy Kongres ZBoWiD WARSZAWA (PAP). W dniach 8—9 maja br. odbędzie się w Warszawie V Krajowy Kongres Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Decyzję taką podjęto na wspólnym plenarnym posie- dzeniu Prezydium Rady Naczelnej i Zarządu Głównego ZBoWiD. Obradom poświęconym u-działowi środowiska kombatanckiego w obchodach 30-le cia Polski Ludowej przewod- niczył prezes Rady Naczelnej ZBoWiD, premier Piotr Jaroszewicz. Omawiając dorobek Związku w ostatnich kilku latach — prezes ZG ZBoWiD — Sta nisław Wroński — przypomniał, że licząca dziś ponad 400 tys. kombatantów-wete-ranów walk rewolucyjnych i (dokończenie na str. 3) Wbrew pozorom, to nie kamera telewizyjna. Zdjęcie zostało wykonane w wytwórni win Rejonowej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej w Bobolicach (powiat koszaliński). Laborantka Anna Perlińska sprawdza właśnie zawartość ekstraktu w produkowanym przez zakład markowym winie o „Koszalińskie". Do tego celu służy ów niezwykle1 fotogeniczny przyrząd, zwany reflektometr (woj.) nazwie em. Fot. J. Piątkowski Zadania związków zawodowych w roku 30-lecia Polski Ludowej WABSZAWA (PAP). — „CRZZ zwraca się do wszyst kich działaczy i członków związków zawodowych, do załóg fabrycznych i zespołów pracowniczych o powszechne podejmowanie czy nu 30-lecia PRL, o spotęgowanie wysiłku produkcyjnego i społecznego zaangażowa nia dla pomnażania dorobku Polski Ludowej i pomyślnego rozwoju naszej Socjalistycznej Ojczyzny". Ten frag ment uchwały podjętej na VIII Plenum CRZZ jest kon k luz ją obrad poświęconych zadaniom związków zawodowych, 11-milionowej organizacji ludzi pracy w roku 30-lecia Polski Ludowej. W toku obrad które — jak już wczoraj informowaliśmy zagaił Władysław Kruczek, wskazano na konieczność o-pracowania w każdym zakładzie konkretnego planu dalszej poprawy sytuacji socjalnej załóg, ściśle zintegrowanego z planem produk cyjnym. Obecny rok będzie okresem pogłębiania związkowej działalności ideowo-wycho-wawczej i kulturalno-oświatowej. Zadaniem dnia jest rozwój nowoczesnych form kształcenia wysoko kwalifi kowanych kadr. Działalność wychowawcza zakładów pra cy, kształtowania osobowość) człowieka i socjalistycznych zasad współżycia muszą być podniesione do rangi równej funkcjom produkcyjnym przedsiębiorstw. 3UTR0 WNUMERIE ZANIM SZKOŁA ŚREDNIA KDZEPtMIHNA ROZMOWA Z DREM TOMASZEM! KURATOREM KOSUUŃSKIES0 OKRĘGU SZK01NEG0 £3 ńSKIESO ^ŁJ Delegacja Frontu Wyzwolenia Algierii opuściła Polskę WARSZAWA (PAP). Dobiegła końca kilkudniowa wi zyta, którą na zaproszenie Komitetu Centralnego PZPR złożyła w Polsce delegacja Frontu Wyzwolenia Narodowego Algierii pod przewodnictwem członka Rady Rewolucyjnej, ministra stanu w rządzie Algierskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej — Szerifa Belkasema. Delegacja algierska przeprowadziła rozmowy w Komitecie Centralnym PZPR na temat dalszego rozwoju stosunków między obu krajami oraz między PZPR i Frontem Wyzwolenia Narodowego Algierii. Spotkała się z czołowymi osobistością mi życia politycznego i gospodarczego naszego kraju. Na warszawskim lotnisku Okęcie delegację żegnali członek Biura Politycznego KC, sekretarz KC PZPR Edward Babiuch i członek Sekretariatu KC, kierownik Wydziału Zagranicznego KC PZPR Ryszard Frelek. WARSZAWA (PAP). — Jak po daje IMiGW, Wyspy Brytyjskie są pod wpływem niżu znad I#-landii. Poznstał* eb«za.rv Euro*»v obejmuje rozległy wyż z ośrodkiem w rejonie Moskwy, w którego zasięgu %w dniu dzisiejszym znajdować się będzie Polska, Przewiduje się zachmurzenie nie wielkie, tylko na południowym zachodzie kraju możliwy wzrost zachmurzenia. Temperatura mak symalna od 3 do 5 stopni, na południu lokalnie do 7 «t. Wiatry dość silne, południowo-wschodni* ' • ' • •• - Pamiątka znad morza. Tot; J. Patan U nas proces powstawania dziesięcioletnich szkół, ogólnokształcących będzie przebiegał inaczej, aniżeli w innych województwach, Ta ką szkolę będziemy otwierać czasem dla dwóch, cza sem dla półtorej gminy. MIRAZOŁTAK szesctolaflt w ózkoinej ławce Kołobrzeskie sześciolatki, jak do tej pory, zdają swój egzamin na celująco, A w chwili słabości szukają pocieszenia w wielkim pudle, stojącym w kącie klasy. Są «••• i* innie i misie, lalki,,, CZESŁAWA CZECHOWICZ •IM- Raz jeszcze powtórzą: „grzeszny" (w pojęciu oceniających) jest jedynie seks i golizna, natomiast odrażające sceny morderstw* brutalności, istne kawowe Minie oOlądaó mogą juz 14-lat kowie. Nęci cię zmiana podmiotu twoich uczuć? Odradzamy! Nie przyniesie oczekiwanej wzajemności. Strona f MA6AZYM Was KoszaftńsWł m #f • ZASTĘPCA ezłonka Biur* Polltyc*»*go Piotr Demiciew przyjął w Moskwie «ekr« drsseja Werblaaa 1 odbył z nim serdeczną, przyjacielską roim# sekreta ra IC KPZR sekretarza KC PZPR An- wę. Podczas pobytu w Moskwie A. Werblan zapoznawał się % do świadczeniami KPZR w zakresie działalności ideologicznej. • W BERLINIE odbyła sił uroczysta akademia t okazji 11 rocznicy powstania Narodowej Armii Ludowej NRD. Wzięli w alej udział członkowie kierownictwa partyjnego i państwowego NRD z przewodniczącym Rady PaAstwa Willi Stophem. • WCZORAJ odbyło »N w Genewie kolejne spotkanie delega-eji ZSRR i USA, biorących udział w rozmowacŁ w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych. KIEROWNICTWO brytyjskiej Partii Pracy ogłosiło wczoraj wieczorem komunikat, w którym biorąc pod uwagę wyniki wyborów do parlamentu, wyraża gotowość utworzenia nowego rządu i przed stawienia Jego programu do aprobaty Izby Gmin.. Z tego wynika. że Partia Pracy uzyskała nad konserwatystami przewagę we wczorajszych wyborach. • PRZEWODNICZĄCY Rady Prezydialnej WRL Pal Losonczi przyjął przebywającego tu s oficjalna wizytą nrzyjałni przewodniczącego Rady Ministrów Rumunii Ilona Gheorghe Maurera, W TELEGRAFICZNYM 320213 * NA ZAKOŃCZENI! POSIEDZENIA eginsko-enerdowskiej grupy roboczej ds licencji i kooperacji gospodarczej, w Kairze podpisano umowę o współpracy gospodarczej obu krajów w roku 1974. Protokół dotyczy rozwoju współpracy przemysłów: spo-ływczego, elektrotechnicznego, elektronicznego, tekstylnego i bu dowy maszyn. • IRAK | Niemiecka Republika Federalna wznowiły stosunki dyplomatyczne zerwane w następstwie wojny z czerwca IS87 t. » PO DWÓCH TYGODNIACH względnego spokoju, w £rode doszło do nowycb starć między khmerskimi siłami patriotycznymi a wojskami rządowymi. W nocy ze środy na czwartek gwałtowne walki toczyły się na wschodnim brzegu Mekongu, w odległości około 11 km na północny wschód od stolicy Kambodży — Phnom Penh. • OKOŁO 309 INTELEKTUALISTÓW his#pańakicll — dowców uniwersytetów, pisarzy, artystów, prawników, dzień* nik&rzy, wysłało petycję do generała Rraneo, domagając się łaski dla anarchisty katalońskiego, Salvadora Puiga Anticha, okazanego 9 stycznia br. na karę śmierci przes sąd wojskowy W Barcelonie. • RADA BEZPIECZEŃSTWA przyjęta propozycją wydelegowania na Środkowy Wschód specjalnego przedstawiciela tarza generalnego ÓNZ Kurta Waldheima w celu zbadania sytuacji, która doprowadziła do poważnego napięcia między Irakiem i Iranem. • MIĘDZYNARODOWY KOMITET CZERWONEOO KRZYŻA poinformował,że jego przedstawiciele odwiedzili izraelskich je* ców wojennych, znajdujących się w Syrii. • CHILIJSKA JUNTA WOJSKOWA zakupiła w W. Brytanii I samolotów bojowych typu „HAWKER HUNTER", SEKRETAR? STANU USA Henry Kissinger złoży wizytę w Bonn, Spotka się on w cztery oczy z szefem dyplomacji NRF, Walterem Scheelem, pełniącym obowiązki przewodniczącego Rady Ministrów EWG. Kissinger przyjęty zostanie również przez kanclerza Brandta* Komunikat z posiedzenia Komitetu Wykonawczego BWPG Dalsze pogłębienie i doskonalenie współpracy MOSKWA (PAP). Komitet Wykonawczy Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej podsumował rezultaty współ pracy krajów RWPG w dzie dżinie realizacji przyjętego w roku 1971 kompleksowego programu socjalistycznej Integracji gospodarczej, Uchwa ła ;r JComitetu Wykonawczego podkreśla szeroką i owocną ; działalność organów rady na och Wpłacili poważne sumy na konto wpływowych polit.vków w zamian za zanew-nienie im krociowych zvsków ze sprzedaży ropy naftowej. Rzecznik ministra skarbu oświad czył, że rezygnacja La Malfy nie ma absolutnie nic wspólnego z dochodzeniami w sprawie łapówek przyjmowanych przez po lityków i urzędników państwowych od towarzystw naftowych. Guernika" oblana farbą f# KO WY JORK (PAPK W .ćzwąrtek znajdujący się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku obraz Pabla Picasso „Guernika" oblano czerwony farbą. Sprawca tego czynu został natychmiast zatrćyniany. Bzeęznrk Muzeum stwierdził, że konserwatorzy, którzy byli obecni w trakcie zamachu uniemożliwili wandalowi doprowadzę nie do końca jego zamiarów. Pablo Picasso namalował „Guernikę" w hołdzie bohaterskiemu miastu hiszpańskiemu zbombardowanemu przez lotnictwo hitlerowskie w 1937 roku w czasie wojny domowej. W dniu 1% lutego 1$74 roku zmarła po długiej 1 ciężkiej chorobie Janina Pfeiffer nasza nieodżałowana ! lubiana koleżanka długoletni ! ceniony pracownik PDT w Słupsku 2e§nają ją z żalem ©YREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA «r»» KOLEŻANKI ł KOLEDZY PDT w SŁUPSKU Z głębokim żalem zawiadamiamy, te dnia 28 lutego 1974 r. po ciężkiej chorobie zmarła Feiicja Szychlińska długoletnia ! ceniona nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 9, odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi Wyrazy głębokiego wspó5cz"c*a' RODZINIE składają DYREKCJA, PÓP, OGNISKO ZNP, GRONO NAUCZYCIELSKIE i MŁODZIEŻ SZKOŁY NR i G/os Koszatlńskl nr 61 MAGAZYN KreM | Obradowało Prezydium Rządu WARSZAWA (PAP). Wczo raj , jak informuje rzecznik prasowy rządu — odbyło się posiedzenie Prezydium Rządu, na którym rozpatrywany był kompleks spraw związanych z dalszym usprawnieniem procesów inwestycyjnych. M. in. omawiano program koncentracji organizacyjnej przedsiębiorstw budowlano-montażowych. Przedmiotem obrad Prezydium Rządu był również pro gram rozwoju w latach 1974 —1980 przemysłu meblarskiego* oraz sprawy dalszej rozbudowy i zagospodarowania dróg państwowych tj. bu dowy nowych parkingów, sta cji obsługi, obiektów gastronomicznych i punktów infor macji turystycznej. 8-9 maja br. V Krajowy Kongres ZBoWiD (dokończenie ze str. 1) narodowowyzwoleńczych or ganizacja, wnosi poważny wkład w społeczno-gospodar czy rozwój kraju. Dalsza działalność integracyjna środowiska kombatanckiego na gruncie wspólnej pracy dla dobra kraju, udział w wycho waniu patriotycznym młodego pokolenia Polaków, rzetel na troska o sprawy kombatantów — to najważniejsze zadanie organizacji. Podczas dyskusji, w której zabierali głos reprezentanci różnych regionów kraju, wysunięto szereg uwag i wniosków dotyczących m. in. dalszego doskonalenia pracy i-deowo-wychowawczej i orga nizacyjnej a także udziału zasłużonych kombatantów w polityczno-społecznej edukacji społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży. W działalności popularyzator skiej i wychowawczej prowa dzonej przez Związek wśród młodzieży — historia i tradycje walk narodowowyzwo leńczych stanowią najcenniej sze źródło kształtowania wła ściwych obywatelskich postaw , społecznego zaangażowania w sprawy kraju, służenia Ojczyźnie pracą i nauka. Na zakończenie głos zabrał Piotr Jaroszewicz. Ustosunkował się on do najważniejszych zagadnień działalności Związku i głównych kierunków pracy ZBoWiD i podkreślił, że V Kongres Związku odbędzie się w roku szcze gólnym — jubileuszu 30-le-cia Polski Ludowej. Przyspieszony rytm budowy socjalistycznego społeczeństwa, ambitny i śmiały, ale trudny w realizacji program rozwoju kraju wytyczony przez partię, stawia zwiększone wymagania wobec każdego obywatela, każdego ogniwa soołecznego i państwowego, każdej płasz- czyzny działania. Również zbowidowskiej pracy towarzyszyć powinna atmosfera wysokich wymagań i zwiększonej odpowiedzialności, atmosfera nacechowana krytycznym spojrzeniem na ciągnięcia własne oraz głębokiego, bezinteresownego zaangażowania. Środowisko kombatanckie, głęboko zaangażowane w życie kraju, daje rozliczne przy kłady prawdziwie obywatelskiej postawy, żarliwego patriotyzmu, oddania sprawie budowy socjalizmu w Polsce. W ten sposób skutecznie, bo siłą przykładu, własnym autorytetem moralnym — oddziałuje wychowawczo na szerokie kręgi społeczeństwa, przede wszystkim na młode pokolenie, w którego rękach leży przyszłość naszej socjalistycznej Ojczyzny. W działalności Związku — stwierdził P. Jaroszewicz — prowadzonej zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz szeregów zbowidowskich — wie le pozostaje jeszcze do zrobienia i udoskonalenia. Na pewno bardziej niż to się dzieje obecnie, trzeba zwiększyć intensywność dokumentowania dziejów ojczystych, w formie relacji kombatantów. Dalszej konkretyzacji i wzbogacenia form wymaga współpraca z młodzieżą a także działalność ideowo-wy-chowawcza wewnątrz organizacji. Trzeba wciąż zacieśniać więzi między członkami ZBoWiD a jego instancjami. Wzmożoną pracą zawodową i działalnością społeczną, swoją obywatelską postawą, łączącą patriotyzm z internacjonalizmem — stwierdził na zakończenie prezes Rady Naczelnej ZBoWiD — środowisko kombatanckie dokumentuje swoje poparcie dla polityki partii i państwa, po li tyki, której najwyższym celem jest dobro człowieka. Pierwsze wygrane w loterii na Centrum Zdrowia Dziecka KOSZALINa Wielka Loteria Pieniężna, z której dochód przeznaczony zostanie na Centrum Zdrowia Dziecka cieszy się w naszym województwie dużym powodzeniem. W ciągu pięciu dni sprzedano połowę losów, któ re otrzymało województwo. Wygrano już liczne nagrody rzeczowe. W Szczecinku wylosowano radio, telewizor i odkurzacz, w Wałczu — pral kę, lodówkę i sokowirówkę, w Kołobrzegu —• dwie maszyny do szycia i radio. W każdym z powiatów woje wództwa za dziesięciozłoto-we losy wygrano kilka nagród rzeczowych. Loteria Jeszcze trwa. W związku ze zbliżającym się Dniem Kobiet zakłady pracy zamierzają zatrudnionym u nich kobietom zafundować losy, które mogą się o-kazać bardziej wartościowym upominkiem, niż tradycyjne kwiaty. Jako pierwszy zakupił 800 losów. Szpital Wojewódzki, Spółdzielnia Chemiczna w Świdwinie zakupiła 600 losów. Przypomnijmy, że zbiorowych za kupów losów można dokonać nie tylko w rejonowych oddziałach „Ruchu", ale tak że w każdym kiosku. (ew) Polskie fiaty 125 p w sprzedaży ratalnej WARSZAWA (PAP). Jak informuje Centrala Tech-niczno-Handlowa „Polmo-zbyt", od 1 marca br. samo chody osobowe POLSKI FIAT 125p (modele 1300 i 1500 ccm) sprzedawane będą na raty. Pierwsza wpłata wyniesie 30 proc. ceny samochodu; pozostała zaś część będzie rozłożona na 24 raty. I tak np. przy kup- nie ,polskiego fiata 125p w wersji standard, model 1300 ccm nabywca wpłaca jedno razowo ok. 50 tys. zł; pozostałą zaś kwotę w ratach miesięcznych w ciągu dwóch lat. „Polmozbyt" zapowiada również znaczne przyspieszenie terminu odbioru samochodów (dotychczas — do 3 miesięcy). WARSZAWA (PAP). Wczoraj w Komitecie Centralnym PZPR odbyła się narada sekretarzy ekonomicznych komitetów wojewódzkich partii, poświęco na problematyce wzrostu produkcji ryn kowej oraz pełniejszego zaspokojenia potrzeb społecznych w związku ze wzra stającymi płacami i dochodami ludności. Naradzie przewodniczył członek Biu ra Politycznego, sekretarz KC PZPR Jan Szydlak. Podstawę do dyskusji stanowiła informacja wiceprezesa Rady Ministrów Kazimierza Olszewskiego o aktualnej sytuacji rynkowej, realizacji programu produkcji artykułów konsumpcyjnych oraz zadaniach w zakresie ponadplano wego wzrostu dostaw na rynek produk tów krajowych oraz z importu. Podsumowując obrady Jan Szydlak omówił zagadnienia związane z realizacją programu XII Plenum KC w zakresie wzrostu płac i świadczeń socjal nych oraz zadań wynikających ze stale wzrastających potrzeb i siły nabywczej Narady w Komitecie Centralnym EZMt SPRAWY KRAJU I PARTII ludności. Zwrócił także uwagę na doniosłe znaczenie wzrostu produkcji ryn kowej z tytułu zobowiązań produkcyjnych z okazji 30 lecia PRL. WARSZAWA (PAP). W Komitecie Centralnym PZPR odbyła się narada sekretarzy organizacyjnych KW poświę eona aktualnym problemom pracy wew nątrzpartyjhej. Naradzie przewodniczył członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR Edward Babiuch. Podstawę do dyskusji stanowiła informacja członka Sekretariatu KC PZPR, kierownika Wydziału Organizacyjnego KC — 7dzisława Żandarowskiego o ak- Toruńska Przędzalnia Wełny Czesankowej „Merinotex" to jedna z największych fabryk tego typu w Europie. Tu narodziła się pierwsza w kraju metoda ..DO-RO". Załoga ,,Merinot.exu" systematycznie uzyskuje wysokie efekty ekonomiczne. Oznacza to, że z każdej partii 100 kg runa owczego — otrzymuje się 96 kg przędy uważanej za najlepszą w kraju. Fabryka wytwarza obecnie 7,3 tys. ton rocznie tego cennego surowc a, przekraczając w ten sopsób projektowaną moc zakładów o 500 ton 1 to bez dodatkowych inwestycji. CAF — Gili tualnych zagadnieniach pracy wewriątri partyjnej ze szczególnym uwzględnianiem założeń ideowo-politycanych i organizacyjnych wymiany legitymacji pai tyj nych. Podsumowując obrady Edward B»- biuch omówił zagadnienia związana z dalszym ideowym umocnieniem partii i aktywizacją jej członków, podkreślając wychowawcze aspekty wymiany legitymacji partyjnych. Zwrócił taki* uwagę na potrzebę większego zainteresowania instancji i organizacji partyjnych regulowaniem składu socjalnege partii i dalszego umacniania jej traonu robotniczego. U. Kekkonen prezydentem Finlandii na następne 4 lata Gratulacje z Polski WARSZAWA (PAP). Przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński wystosował depeszę z serdecznymi gratulacjami i najlepszymi życzeniami do prezydenta Urho Kekkonena w związku z rozpoczęciem przez niego kolejnej kadencji jako prezydenta Republiki Finlandii* HELSINKI (PAP). Wczoraj na uroczystym posiedzeniu parlamentu prezydent Finlandii, dr Urho Kaleva Kekkonen złożył przysięgą w związku z rozpoczęciem nowej 4-letniej kadencji sze fa państwa. Na podstawie uchwalonej przez parlament nadzwyczajnej ustawy pełnomocnictwa prezydenckie U. Kekkonena przedłużono do roku 1978. jfPNIA !V. v V. v Vą V.A% vX ¥ WARSZAWA Prawie 14 tys. wniosków racjonalizatorskich zgłoszono w styczniu w zakładach podległych Ministerstwu Przemysłu Maszynowego. Do realizacji przyjęto ponad 7,5 tysiąca pomysłów. Jak się szacuje, powinny one przynieść rocznie e-fekty sięgające 240 min złotych Znaczne ożywienie w ruchu racjonalizatorskim nastąpiło dzięki wprowadzeniu od początku bieżącego roku nowych zasad aktywizacji pracowników przemysłu maszynowego pod hasłem „twórcza inicjatywa i dobra robota". * ZIELONA GORA W Instytucie Kształcenia Na uczycieli i Badań Oświatowych przy Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze rozpoczęły się pierwsze zajęcia po dyplomowego studium propedeutyki nauk o społeczeństwie Słuchaczami studium są nauczyciele z tytułem magistra, a zajęcia odbywają się bez odry wania ich od pracy. ¥ ZAKOPANE Ratownicy górscy zanotowali w Tatrach setny wypadek nar ciarski na Kasprowym Wierchu w tym sezonie zimowym. Przed 25 rocznicą światowego ruchu pokoju WARSZAWA (PAP). W tym roku przypada 25-lecie światowego ruchu pokoju. Narodził .się ten ruch, przypomnijmy, na I Kongresie Obrońców Pokoju w Paryżu 1 w Pradze w 1949 r. Uroczystości jubileuszowe odbędą się w kwietniu w sto licy Francji. Zostanie tam zorganizowana m. in. wielka międzynarodowa wystawa przedstawiająca kształtowanie się i rozwój ruchów pokoju na całym świecie. W Paryżu nie zabraknie na wystawie elementów polskich. Kraj nasz w całej swej dotychczasowej powojennej historii zapisał się na trwałe w dziejach ogólnoświatowego ruchu ludzi dobrej woli. To przecież we Wrocławiu, w 1948 r., odbyło się historyczne już dziś spotkanie intelek tualistów w obronie pokoju — wybitnych przedstawicieli nauki, kultury, sztuki. A w 2 lata później, w 1950 r. gościliśmy w Warszawie — dźwigającej się z ruin — u-czestników II Światowego Kongresu Pokoju. Nie jest więc chyba dziełem przypadku, że Światowa Rada Pokoju właśnie do Pol ski zwróciła się o przygotowanie plakatu z okazji ćwierćwiecza swego istnienia. Plakat jest już gotowy. Jego autor, plastyk Karol Śliwka — przedstawił błękit ną flagę przypominającą kształtem wzbijającego się do lotu gołębia. U dołu napis: 25 lat walki i zwycięstw o pokój i niepodległość". Plakat eksponowany będzie w różnych częściach świata —• przygotowany jest w 6 wersjach językowych. Sprawom jubileuszu światowego ruchu pokoju i jego treściom — poświęcona będzie znakomita część tegorocznej pracy Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju. Przygotowywane są różne imprezy w kraju. O sprawach tych mówiono 27 bm. w Warszawie na spot kaniu w siedzibie Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju. Udana inicjatywa ośrodków „Nowoczesna Gospodyni" WARSZAWA (PAP). Mając na uwadze rosnące zainteresowanie kobiet wiejskich racjonalna organizacją prac domowych i życia rodziny — ośrodki, „Nowoczesna Go spodyni", które prowadzi spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu wprowadzają nowe for my szkolenia. Po utworzeniu gmin ośrodki te przekształcane są stopniowo w placówki środowiskowe, co zyskuje im uznanie mieszkańców wsi. Jedną z najbardziej udanych inicjatyw tych ośrodków są społeczne szkoły gospodarstwa domowego dla dziewcząt, co naj mniej po szkole podstawowej. W ub. roku do ponad 200 tego typu szkół „ nauki o domu'' uczęszczało ok. 4300 słuchaczek. Najwięcej takich placówek oświatowych zorganizowano w woj. opolskim (56) oraz w poznańskim i kieleckim. W czasie zajęć prowadzonych przez 2 la ta w okresie zimowym dziewczęta wiejskie poznają przysłowiowe ABC życia rodziny, uczą się przyrządzania racjonalnych posil ków, krawiectwa, utrzymania w domu higieny. W zależności od zainteresowań ra mowy program zajęć rozszerzany jest rów nież o inne zagadnienia dotyczące np. mechanizacji prac podwórzowych, ogrodniczych itp. W woj. krakowskim w szkołach gospodarstwa domowego dziewczęta ze wsi uczą się haftowania i dziewiarstwa dzięki czemu po ukończeniu kursu mogą podjąć prace chałupnicze, organizowane przez jed ną ze spółdzielni „Cepelia". PONOWNIE NAJLEPSZY W KRAJU SZCZECINEK. Jedyne w naszym województwie przed siębiorstwo budownictwa lei nego, Ośrodek Remontowo--Budowlany Lasów Państwo wych w Czarnoborze pod Szczecinkiem już po raz drugi (po raz pierwszy w ro ku ubiegłym) okazał się najlepszy w kraju wśród tego typu przedsiębiorstw. W ogól nokrajowym współzawodnictwie między przedsiębiorstwami budowlanymi lasów państwowych zajął zdecydo wanie pierwsze miejsce. O jego sukcesie w znacznej mierze zadecydowały bardzo wysoka wydajność pracy ekip budujących leśne osady oraz wydatne skrócenia cykli inwestycyjnych. (wiew) Algierczycy uczą się w naszych stoczniach * GDYNIA Na podstawie umowy mlęd*y Polską i Algierią dotyczącej bu dowy stoczni Mers el Kebir pod Oranem, młodzi Algierczycy zdobywają kwalifikacje w pol skich stoczniach. Obecnie w stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni przebywa na 8-miesięcznej praktyce 81 stażystów. Jest to już drugie szkolenie zorganizowane w tej stoczni dla przyszłych algierskich stoczniowców. Marcowy numer miesięcznika regionalne** FOBfflŁE przynosi m. ^ * prezentację laureata Dorocznej Nagrody „Pobrzeża" za lok 1973 -¥• scenariusz tragifarsy (wzię^ ty wprost z życia) „Trzech pr*e-ciw wszystkim" * rozważania o smutnych konsekwencjach parcelacji wybrzeża turystycznego. * Reportaż o człowieku, dla którego czas staną! w roku 1S44 ¥ wspomnienia polskiego o-brońcy występującego przed hitlerowskimi sądami. NOWY NUMER „POBRZEŻA" JU2 W KIOSKACH! Strona 4 MAGAZYN -—sjr— Głos Koszaliński nr 61 SZCZĘŚCIE I rodzina: pojęcia nierozdzielne. Do szczęścia przez założenie rodziny dąży P8 procent naszych uczniów i studentów. Nasto- i dwudziestokilku-latki, dziewczęta i chłopcy, z miast, miasteczek i wsi, młodzi niewidomi Z Lasek i mieszkańcy domów dziecka i z-akładów wychowawczych... Na 4 400 ankietowanych, 4 312 nie wyobraża sobie przyszłego szczęścia poza rodziną. Rodzina ma być oazą w której... Właśnie — w której c o? Dom z baśni o Kopciuszku ...Przede wszystkim zarobki starczą na dostatnie utrzymanie. W oczach większości uczącej się i studiującej młodzieży, praca to źródło egzystencji, a nie osobistej satysfakcji. Chłopcy chcą mieć w przyszłości „dobrą pracę", „pracę dobrze płatną"; mieszkańcy wsi — „pracę lekką i czystą". Piętnastoletnia uczennica z wioski w województwie lubelskim pisze: „Po ukończeniu studiów medycznych chciałabym wyjść za mąż za przystojnego chłopca o wysokim wykształceniu i kulturalnego. Wygląd: czarne włosy lekko falowane, czarne oczy, wysoka smukła sylwet- ka. Chciałabym mieć swój własny dom za miastem, jednopiętrowy, wokół domu piękny ogród, drzewa, ławeczki, piękne kwiaty. Będę miała dwoje dzieci. Ja będę zarabiała 5 000 złotych, a mój mąż 7 000. W do mu byłaby służąca do pracy i opieki nad dziećmi. Przyjdziemy do domu o 16.30, obiad będzie już stał na Trzy razy „JA" Skądże znowu! — m i ł o ś ć. Wszyscy ankietowani, jak jeden, pobiorą się tylko z miłości. Bardzo to piękna idea i całkowicie zgodna z modelem szczęśliwej socjalistycznej rodziny. Tylko szkopuł: każdy chce być kochany, nikt nie tonę obowiązkam! gospodyni domowej i wychowawczyni dzieci — na wyłączność. Skąd my to znamy? Mąż po pracy w fotelu z gazetą lub przed telewizorem, żona w kuchni przy garnkach... Czy pokolenie wchodzące w życie małżeńskie za parę czy kilkanaście lat ma utrwalić zdysfcre Małżeństwo z miłości... do samego siebie stole. Zjemy obiad, służąca sprzątnie, pozmywa naczynia. Później służąca zostanie z dziećmi w domu, a my pójdziemy do teatru, przyjdziemy późno i położymy się spać" Podobnie marzą inne dziewczęta, mieszkające lub pochodzące ze wsi. Dzieci pod opieką służącej, dom — sypialnia i miejsce posiłków, mąż — urodziwy, dobrze sytuowany partner do „wyjścia i przyjścia" Co będzie cementować tak zbudo-wane stadło? Pozycja materialna i towarzyska? mówi o potrzebie kochania partnera. Chłopcy i dziewczęta pragną posiadać „bliską osobę, na której pomoc i zrozumienie zawsze można liczyć". Mężczyźni (nawet ci nastoletni) chcą założyć rodzinę, aby osiągnąć stabilizację życiową. Dobrą żoną będzie ta, która pozwol1' mężowi skoncentrować się na wła snej pracy zawodowej, ambicjach, podnoszeniu kwalifikacji oraz u-możliwi mu... spokojny odpoczynek po pracy. Co drugi nasto- i dwu-dziestokilkulatek obciąża przyszłą dytowane (teoretycznie!) wzory małżeństwa z nie naszych czasów i nie naszego ustroju? 0 czym się nie mówi Bardzo ceniony współczesny psychoanalityk i filozof amerykański profesor Erich Fromm, uważa, że uczucie nie powinno się człowiekowi „przytrafiać (instynktownie i spontanicznie), ale być sztuką, opartą na wiedzy, refleksji i umiejętności. Nasza młodzież nie chce uczyć się miłości. Nie chce nawet o niej rozmawiać między sobą czy z rodzicami. Ankietowani studenci i studentki nie widzą potrzeby wyjaśnienia sobie przyszłych układów rodzinnych, nawet jeżeli chodzi o wspólny bliski dóm. Jedyne, do czego świadomie dążą, to samodzielne mieszkanie i własne środki utrzymania. Współżycie, wymiana uczuć, podział obowiązków — o tym się w ogóle nie mówi. Czy myśli? Owszem. Chłopcy marzą, aby przyszła żona... i tak dalej. Dziewczęta — o służącej, która zajmie się domem i dziećmi. Szczęściem, są to marzenia na ogół nierealne. Większość żon nie ograniczy się do horyzontu kuchni, ale i nie podrzuci swojego synka i córki obcemu człowiekowi na wychowanie. Większość mężów będzie musiała dzielić się obowiązkami w domu. Tylko co będzie z miłością, najcenniejszym spoiwem rodziny?,Jeśli rację ma Erich Fromm, w przyszłych małżeństwach naszych dzisiejszych uczniów i studentów mi- * łości będzie mało — jeśli nie liczyć miłości do samego siebie, inaczej mówiąc egoizmu. Tego nie zabraknie. Ale, jak wiemy, prowadzi on raczej do rozbicia, niż do utrwalenia rodziny. (Interpress) IRENA GDOWSKA 0 KULTURZE ŻYCIA INTYMNEGO „Prawie zawsze u podstaw niepowodzeń w życiu seksualnym leży niedostateczne uświadomienie" — pisze Andrzej Jaczewski, znany specjalista od wychowania seksualnego w swej popularyzatorskiej książce pt. „Erotyzm dzieci i młodzieży", godnej polecenia wszystkim — rodzicom, wychowawcom i samej młodzieży. Rażące a nieodosob nione błędy w przygotowywaniu młodych do tycia intymnego, brak racjonalnej praktycznej pedagogiki seksualnej podnosi nieustannie w licznych prasowych publikacjach dr Mikołaj Kozakiewicz. Prawdą jest, że wychowanie seksualne to ważna część składowa ogólnego proce.su wy chowawczego. Od przygotowania młodzieży zależy kultura późniejszego małżeńskiego ł rodzinnego współżycia. Nie siląc się na ryzykowne uogólnienia, trzeba stwierdzić, iż w sferze intymnej jest zbyt wiele ignorancji, pruderii i pomieszania pojęć. Nie powinien nas też chyba pocieszać fakt, że w wie lu krajach konserwatyzm wokół spraw płci oraz intymności święci pełne triumfy. We Włoszech np. o wychowaniu seksualnym w •zkołach nie ma nawet mowy. W Hiszpanii wychowanie seksualne jest wręcz prawnie zakazane. Ale można jednak podać z zagra nicy i wręcz przeciwstawne przykłady. W niektórych krajach, m. in. także w NRD, sformułowano kodeksy etyki seksualnej, a znane i godne uwagi są szwedzki czy duń ski model wychowania seksualnego w szkołach, gdzie konsekwentnie uświadamia się dzieci od lat najmłodszych. ,Ta ostatnia zasada powinna i będzie wprowadzona także w naszym szkolnictwie, gdyż na pierwszy człon pytania... „.Kiedy i jak uświadamiać? — wszyscy specjaliści zgodnie odpowiadają, że od wieku przedszkolnego i potem konsekwentnie przez całą szkołę podstawową, dostarczając dziecku elementarnych informacji z anatomii, higieny, rozrodczości łtp. Dotyczy to, rzecz jasna, na równi szko ły i rodziców, których częstym błędem jest odkrywanie przed młodzieżą dawno już przez nią odkrytej „Ameryki", na dobitkę w najbardziej niewłaściwym momencie. Jak pisze Jaczewski: „Najbardziej nie sprzyjają cym uświadamianiu okresem jest dojrzewa nie, ponieważ w tym czasie człowiek ma już własne problemy seksualne. Jest to ponadto okres zwiększonej wrażliwości psychicznej, budzących się uczuć. Informowanie wówczas o fizjologicznym, mało estetycznym aspekcie zbliżenia erotycznego mo ie wywrzeć niekorzystny wpływ". Przykładem zaś naiwności i oderwania od życia mogą być losy wyświetlanego u nas ostatnio filmu „Helga", który wprowadzony na ekrany po długich oporach wychowawców, pbawiających się zbytniego „zgor szenia" — w opiniach młodzieży okazał się zbyt „układny" i pełen uników. Konkludując: uświadamiać w porę znaczy informować dzieci przedszkolne i w pierwszych klasach szkoły, nie pozostawiając pola dla starszych' kolegów czy prowadzonych z wypiekami na twarzy pensjonar-skich rozmówek. Jak zaś uświadamiać? Pytanie to nabiera znaczenia, Im bliżej okresu dojrzewania, kiedy wchodzi już w grę skomplikowana problematyka kształto wania postaw i zasad moralnych i gdy częstokroć rodzice i wychowawcy nie są po prostu w stanie nawiązać dialogu z młó dzieżą na odpowiednim poziomie. Jest natomiast jeden bardzo ważny warunek — szczerość Na podstawie swych długoletnich badań Jaczewski stwierdza: „Przekonałem się, że nie ma takiego pytania, które można i należy pozostawić bez odpowiedzi"... Poza biologią. ...fizjologią, higieną i wszelkimi naukami przyrodniczymi cała sfera życia intymnego na równi łączy się z psychologią, a prze de wszystkim z potrzebami uczuciowymi człowieka. Pozostaje też w ścisłym związku z całym dekalogiem nakazów i zakazów moralnych i wzorców etycznych.. Nie sposób w skrótowej relacji nawet zaznaczyć wszystkich tych skomplikowanych pro b lem ów. Życie nastręcza wiele przykładów na to, jak nieuzasadniona presja rodziny czy środowiska tłumi zupełnie normalne seksualne potrzeby młodzieży — T nie tyl ko młodzieży — powodując frustracje, ner wice, konflikty. Szczególnie dotyczy to o-kresu dojrzewania. Truizmem jest stwierdzenie, że współcześnie — u nas i praktycznie w całym cywilizowanym świecie — rozwój biologicz ny młodzieży o dobre kilka lat wyprzedza jej dojrzałość psychiczną i społeczną. Ten rozziew to nowa, całkowicie obiektywna przyczyna trudności wychowawczych i przede wszystkim jej kłopotów oraz konfliktów. Na szczęście, minęły już chyba cza sy, gdy marginalne zjawiska dawały u nas powód do biadolenia nad rzekomym upadkiem obyczajów, niemniej sprawa etyki se ksualno-obyczajowej wciąż pozostaje w du żej mierze otwarta. Weźmy np. pod uwagę sprawę „przed ślubem". Czy — naiwnie spytajmy — i na jakich zasadach jest „to" dozwolone? Odpowiedź na pytanie „czy przed ślubem?" jest najtrudniejsza dla wychowawców. Religia tego nie sankcjonuje. Życie z kolei ten zakaz przekreśla i również wierzący się doń nie stosują. Że tym gorzej dla sztywnej reguły — z tym się chyba zgodzą i światli katolicy. Wracając zaś do świeckiego, niepisanego u nas, dekalogu: jak ^ujmuje lapidarnie, podobnie jak i inni, rzecz Jaczewski — „ce lem wychowania seksualnego jest ukształ towanie ^ jednostki zdolnej do osiągania satysfakcji w życiu erotycznym w sposób nie przynoszący nikomu krzywdy". Bardzo wni kliwe rozważania etyczne pedagogów seksualnych NRD podkreślają głównie takie momenty, jak: odpowiedzialność społeczną i dobro ogólne, równouprawnienie płci. Od nośnie zaś współżycia przed ślubem mówi się niedwuznacznie, że przedmałżeńskie sto sunki, jeśli są odpowiedzialne i wypływające z wzajemnego uczucia, nie powinny budzić moralnych zastrzeżeń. Czyż przy jęcie takiej zasady, w świetle naszych oby czajów, przecież wcale nierewolucyjnych, nie wzbudziłoby na naszym gruncie opo-row wielu osób i środowisk? Dr Kozakiewicz na to odpowiada: terminy — konserwatyzm, wstecznictwo, zacofanie — z pełnym uzasadnieniem odnoszą się również do spraw życia intymnego. Świeckie normy w sprawach intymnych nie tyle formułują szczegółowe zasady, ile wyraźnie przestrzegają przed — krzywdą innych, podkreślają odpowiedzialność czło wieka, również społeczną; równocześnie chroniąc prawa jednostki do tego, co najbardziej prywatne, przestrzegają przed nie tolerancją, która i w tej sferze życia, podobnie jak w innych, jest groźna i szkodli wa. (Interpress) BOŻENA PAPIERNIK >. £ \ m Fot. 1. Paton DZIECI w naturalny sposób pozbawionych ojca i matki jest w Polsce.coraz mniej. Wzrasta natomiast liczba tych, których nikt nie miał chęci odebrać ze szpitala, lub tych, które państwo odebrało rodzicom, u-mieszczajqc je w domach dziecka. Jedyna szansa odzyskania domu dla tych dzieci sq tzw. rodziny zastępcze. Ludzi, którzy chcq wychować takie dziecko i zgłaszajq się do wydziałów oświaty rad narodowych lub ośrodków a-dopcyjnych Towarzystwa Przyjaciół Dzieci — nie brak. Wydział oświaty wszechstronnie bada sytuację takiej rodziny oraz warunki materialne i wy chowawcze, jakie może ona zapewnić-dziecku. Zanim dzie cko zostanie powierzone ich opiece, rodzina przechodzi tzw. staż, w czasie którego na ogół połowa kandydatów na Drzyszłych opiekunów odpada. Pozostajq jedynie ci, którzy istotnie ćhcq i potrafiq zajqć się dzieckiem. Nie Jest ich wcale mało. W ubiegłym roku, w odpowiedzi na akcję zainicjowana przez oismo kobieca ,,Przyjaciółka" oraz list ministra o-światy i wychowania w spra- wie rodzin zastępczych, 2000 rodzin wyraziło chęć zaopiekowania się cudzym dzieckiem. Na mocy uchwały Rady Ministrów podniesione w tym czasie zostały równie? świadczenia państwa na rzecz ta- Rodzinnie wśród obcych kich dzieci. Rodzina opiekująca się dzieckiem otrzymuje od państwa 750 zł miesięcznie, niezależnie od zasiłku rodzinnego. W momencie przygarnięcia dziecka państwo przyznaje jednorazowo 1500 zł na zakup odzieży. Jakie dzieci lubimy najbardziej? Oczywiście małe. Kandydaci na wychowawców najczęściej życzą sobie również, aby dziecko było pozbawione rodziców w sensie dosłow- nym. Trudniejsza n!i „maluchów" jest sytuacja dorastającej młodzieży, do wychowywania której ludzie kwapsq się znacznie rzadziej. W rodzinach zastępczych żyje w Polsce obecnie 5799 dzieci. Majq one prawo do korzystania z bezpłatnej opieki lekarskiej i innych uprawnień przysługujqcych dzieciom. Rodzina zastępcza przyjmuje niekiedy więcej niż jedno dziecko. Wtedy powstaje tzw. rodzinny dom dziecka. Jest ich w tej chwili na terenie Polski kilkanaście. Obejmujq opiekq 150 dzieci. W ciqgu najbliższych kilku lat kuratoria woj. warszawskiego, opolskiego, wrocławskiego i miasta Łodzi przewidują organizację dalszych 14 takich rodzinnych domów dziecka. Charakterystyczne, że wśród ludzi, wyrażajgcych chęć zaopiekowania się „niczyimi" dziećmi, sq często ci, którzy majq podobny jak one życiorys. Właśnie ludzie, którzy przeżyli sierocq dolę, dom dziecka, samotność wśród obcych, często chcq stworzyć innym dzieciom prawdziwy dom. (Interpress) .ttYSTYNA JAGIEŁŁO Głos Koszaliński nr 61 MAGAZYN Strona 5 (dokończenie ze $tr, 1) Nie pytałem o powody, przecież prosili mnie starzy pracownicy, sądziłem, ?,e tak musi być. Potem w Arótklćn odstępach czasu inowu zrobiłem to samo. Za nic, za dziękuję. Każdy następny dzień wzboga cał moją wiedzę o nieuczci wości pracowników na in nych stanowiskach. Ot, choćby kierownik wydziału, który także nie uszedł przed prawem, nakazywał nam zaniżać procent tłusz czu w mleku i śmietanie, aby jak tłumaczył, likwido wać niedobory jednostek tłuszczowych. Za to bowiem kierownictwo dostawało premię. Zamiast dążyć do likwidowania niedoborów przez usprawnię nia techniczno-organizacyj ne, zmniejszało się je w najprostszy sposób, przez zaniżanie procentu tłuszczu w mleku i śmietanie. A co na to własne labo ratorium? Jak wynika z ustaleń, bo nie są to już słowa mo jego rozmówcy — na wszy stko był sposób. W raportach wszystko było jak trzeba, nietrudno zresztą było wywieść- w pole na-wet uczciwych laborantów. Po prostu w pojemni kach, w których warstwa mi układało się butelki śmietany lub mleka, stawiało się na wierzchu te, gdzie zawartość tłuszczu była właściwa. Na ogół la borantki sięgały po pierw szą butelkę z brzegu. Słyn ny „przekładaniec" był przez długie lata skuteczną formą oszukiwania kii entów. A zresztą — jak powie mi drugi uczestnik afery — łagodziło się zaw sze odchylenia od normy pozostawieniem laborant ce kostki masła, butelki śmietany. Któż liczył się z takimi drobiazgami, gdy magister inżynier w poro zumieniu z maglarzem, magazynierem przekazywali .do magazynu duże i-lości masła nawet jednorazowo ponad 200 kg, nie uwidaczniając tego . w o- flcjalnych dokumentach? •* Kradzieże masła w du-iych ilościach musiały sy stematyeźnie zwiększać braki jednostek tłuszczowych, mimo stałego zaniżania procentu tłuszczu w śmietanie i mleku. Ale i na te braki znaleziono spo sób. Zaakceptowanie tego systemu zapoczątkowało drogę do więzienia drugie mu z młodych ludzi. Absolwentowi technikum rnle czerskiego, podobnie jak magistrowi inżynierowi, powierzono funkcję zmianowego. — Początkowo bałem się tych obowiązków, bo jako mechanik nie znałem się na technologii produkcji, ale byłem jednocześnie dumny z awansu — powie mi w czasie naszej roz mowy. — Szybko polubiłem ludzi, oni mnie. Kiedy po ra.z pierwszy zauważy łem, że jeden z konwojen tów wywoził bez faktury kąnę śmietany, zgłosiłem swoim przełożonym. Konwojent został zwolniony i ten fakt utwierdził mnie w przekonaniu, że moi przełożeni są uczciwymi ludźmi.. Cóż, wypadki toczyły się błyskawicznie i wciągały mnie wraz z wszelkimi konsekwencja mi. — Pewnego dnia popro siłem konwojenta, aby ku pił mi kawałek mięsa. Wiadomo, że konwojenci jeżdżą po mieście i zawsze mogą zrobić zakupy przed południem. Przywiózł mi mięso, ale nie chciał za nie zwrotu pieniędzy, Powiedział: — Jak będę potrzebował, to mi oddasz. Nie, nie zastanawiałem się dlaczego tak postąpił, ale parę dni później wiedziałem już jak się mam za tę wołowinę zrewanżować. Podpisałem mu kwit stwierdzający, że przywiózł ze sklepów mniej nie sprzedanego mle ka i maślanki, niż było w istocie. Zrobiłem to raz, i tak zaczęło się fałszowanie kwitów. Po co to było potrzebne? Zwrócona maślanka była jeszcze raz od wirowywana. Zawsze parę kilogramów masła z' tego było. A mleko? Szło na wy rób twarogów i serów, aby dobre i świeże mleko moż na było przeznaczyć na wyrób śmietany i masła. — Czy kradłem masło, tak jak mój przełożony, magister inżynier? Tak, doszło do tego też. Robili to ci którzy kierowali pro dukcją, więc jak mogłem się wyłamać? Bałem się bardzo, że to się kiedyś wyda, że się skompromitu je a najbardziej bałem się swojej narzeczonej (o-becnej żony), z którą chcia łem założyć rodzinę. Żąda ła, abym zmienił pracę, bo nie podobało się jej, że pi ję. Niestety, wszystkie pie niądze, jakie mieliśmy ze sprzedaży ukradzionego masła, śmietany i mleka, szły na libacje z kolegami. Ra z tylko po sprzedaniu dużej ilości masła, kilka tysięcy złotych przeznaczy łem na remont samochodu który rozbiłem znajomemu. Dlaczego nie zawiado miłem o wszystkim preze sa albo milicji? — Bałem się, bo wiedziałem, że konsekwencje mnie też nie ominą. A poza tym mój przełożony, magister inżynier, który już awansował na zastępcę kierownika przedsiębiorstwa, sam dawał mi do zrozumienia, że potrzebne są mu pieniądze na urlop, na reprezentacje... Więc brnąłem głębiej. Spełniłem prośbę i jeszcze usłyszałem, że nie wysiliłem się zbytnio... Po roku miałem już tego wszystkiego dość. Ożeniłem się, pojechaliśmy z żoną na urlop, wypowiedziałem pra cę. Niestety, było już za późno... Czy inni też się bali? Myśleli, żeby skończyć z kradzieżami? Na ten temat tak mówi magister inżynier: — Wspominałem, że bardzo szybko przystałem na oszukiwanie. Bałem się tyl ko początkowo, a potem było mi wszystko jedno. Pracowałem ciężko, nie liczyłem godzin spędzonych w zakładzie, moi przełożeni widzieli to, powierzali mi ciągle załatwianie wielu spraw. Nie było takiej rzeczy, której bym nie potrafił załatwić dla zakładu, za kostkę masła, wyborowego sera lub za koniak. Ukrywanie stanu faktycznego w przedsiębiorstwie też kosztowało wiele pieniędzy. Wódką, koniakami, kolacjami w restauracjach, kupowaliśmy milczenie inspektora kontroli jakości spoza przedsiębiorstwa, z Zakładu Odbioru Jakościowego Towarów i Inwentaryzacji w Koszalinie. O tym człowieku, który z racji funkcji miał pilnować interesów nas wszystkich, mówią obaj z pogardą i drwiną. Zastanawiające, że podobnych uczuć nie doświadczali wobec siebie. Czy uważali, że jeszcze tak nisko nie stoesyli się w bagno? — Od ilości wypitego alkoholu — kontynuuje wywody — uzależniał wyniki kontroli. Gdy uważaliśmy, że ma dość, szantażował nas swymi ponoć wpływowymi znajomościami. To przeważało, zbyt dużo wiedział, dlatego nie stawialiśmy żadnych oporów, gdy z hotelu dzwonił, że czeka, by z którymś z nas wspólnie spędzić wieczór... Wszystkie pieniądze szły na zabawę i wódkę. Nawet na wkład na spółdzielcze mieszkanie zapożyczyłem się w kasie związkowej. A samochód? Skodę wygrałem w PKO. * Wszystko, co powiedzieli mi obecni więźniowie, niedwuznacznie prowadzi Czy telnika do wniosku, że obaj starają się przedstawić jako ofiary sytuacji zaistniałej w przedsiębiorstwie. Technik po więcej niż rocz nej pracy boi się, chce ucie kać, a człowiek od niego którą pozostawiłam w domu. W śledztwie powiedziałam tak jak było, jestem wolna, pracuję. A co mówią inni? Trudno jest na ten temat nawiązać swobodną rozmowę Ludzie boją się mówić. Naj częściej powtarzają, że nic nie wiedzieli, że skoro udo wodniono tym a tym kradzieże, to niech za to odpokutują. Tylko jeden z pracowników, który po wy kryciu afery wrócił do zakładu, powiedział bez osłonek: — Kradli ci, co zajmowali ważniejsze stanowiska jeden drugiego chronił, ci co wiedzieli — milczeli, nie starali się niczego zmie niać. W organizacji partyjnej, w radzie zakładowej, dzisiejsi więźniowie narzucali swoje zdanie. Reszta stanowiła bierne grono. A zresztą, czy można spodziewać się potępienia, jeśli wielu ludzi z produkcji w tym rozgardiaszu i złodziej skiej atmosferze, też coś „uszczknęło" dla siebie? al* ten rok wykończył mnie fizycznie i nerwowo — usprawiedliwia się. — Ileż kpin, ileż obelg na słuchałam się: że ja jestem żoną złodzieja. A przecież ja nic nie wiedzia łam, co robił mój mąż. Po braliśmy się tuż przed je go aresztowaniem. Prosiłam, żeby rzucił pracę, bo chciałam go odciągnąć od kolegów, z którymi pił... Cały czas, gdy toczyło się śledztwo, jeździłam na wi dzenia do męża Było mi ciężko pogodzić pracę z ty mi wyjazdami. Ciągłe kon trole, ciągłe wizyty funkcjonariuszy MO. I to wszystko przeżj^wałam, o-czekując dziecka... Dziecko przyszło na śwuat i ojciec zobaczył je w więzieniu. Tak, pozwolono na to. Po urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy. Zaczę łam szukać opiekunki do dziecka. Niestety, na wsi jest trudno o kobietę, któ ra by miała na to czas. Każda coś robi w gospodarce... — A pracować . muszę. . bo z czego bym żyła wraz z dzieckiem? A skąd samochód, czy było mnie stać w tej sytuacji na ten luksus? Ależ oczywiście, że nie. Wzięłam go na ra ty, zanim wyszłam za mąż fo też musiałam udowod nić komu trzeba. Jak żyję na co dzień? Mieszkam w wynajętym pokoju na str.y chu, wstaję o godz. 4—5 rano aby napalić w piecu, potem niosę dziccko do o-pieknnki i melduję się o godzinie 7 w pracy. Cały dzień odwiedzam chorych, często też wzywają mnie w nocy. Wolę pracę w terenie, bo jest lepiej płatna, co w mojej sytuacji nie jest bez znaczenia, sko ro sama utrzymuję dom i spłacam raty za samochód który jest mi niezbędny do pracy. Poza tym samo chodem, nie mam nic włas nego, bo nawet meble, któ rych używam są zajęte na poczet kary pieniężnej, któ rą sąd zasądził mężowi. Trochę pomogli mi rodzice męża, ale przecież mu szę liczyć główmie na siebie. Tylko nie wiem, jak poradzę sobie z dzieckiem Chorzy wzywają mnie w nocy, gdy wracam do domu, zastaję dziecko krzyczące i zapłakane. Nieraz wydaje mi się, że nie wy trzymam, że stracę siły... Wiem, że mój mąż cierpi, ale największą karę ponO si za każdego rodzina.. Nie normalny dom, nerwica dziecka, napięcie w pracy, brak serdeczności ze strony ludzi... Tego wszystkiego nie da się opisać. Kobieta jest młoda, e-nergiczna, nie załamała się, ale z jej niedomówień i przemilczeń mogę domy ślać się, że nie jest to peł ny obraz tragedii. Z tych niedomówień mogę wyobra żać sobie, jak niektórzy mężczyźni szukali jej towa rzystwa, chcąc ją „pocieszać" w samotności. Co miała na swoją obronę wo bec takich „pocieszycieli", złych języków kobiet, szu kających często sensacji. Pozostawało jej milczenie, skuteczny pancerz przed ludzkim wścibstwem. * — W więzieniu odkupię swoją winę wobec społeczeństwa — powie mi 'jej mąż, — Ale wobec tcnv przez te wszystkie lata z-a ciągam wielki dług. Będę się starał w przysc/tosc. spłacić go najuczciwiej, bo ja wierzę w uczciwych ludzi i wiem że opłaci się być uczciwym. Gdybym ta kim był, moja żona nie byłaby skazana na boryka nie się w samotności, wychowywanie w pojedynkę naszego syna. Gdy o nich myślę to mam ochotę walić łbem o mur, kląć, złorzeczyć, że to Wszystko przeze mnie. A oto. co na temat ,swo jej teraźniejszości i przyszłości mówi magister inży nier: — Czuję się jak ptak w klatce. Jestem przywykły do ruchu, organizowania, a tu co? Siedzę -bezczynnie i ta bezczynność poźe ra i dławi mnie Marnuję swoje siły, młodość i kwa lifikącje. Otoczenie, współtowarzysze z celi. raogą .do prowadzić człowieka do kompletnej depresji. Wielu z nich myśli i mówi, jak po wyjściu z więzienia usprawnią technikę oszuki wania i okradania. Chciał bym nieraz takiego wziąć za łeb. potrząsnąć i powie dzieć pomyśl o sobie, rodzinie. Ileż lat bezproduk tywnych przede mną? W więzieniu zapomnę to, czego nauczyłem się na studiach i później w przed siebiorstwie. Wszystko i-dzie naprzód i w tej bran ży, którą znam, też w naj bliższych latach . nastąpi postęp. Pozostanę w tyle. Żałuję, że taki zgotowałem sobie los, trzeba było „po trupach" dążyć do tego, aby nie dać się wciąg uąć do złodziejstwa. Wiero że me wszystkim umiałbym wierzyć ale w przyszłości potrafiłbym pokie^ rować ludźmi lepiej, W .przedsiębiorstwie, w którym będę pracował w przyszłości, nie będzie miejsca dla złodziei. Słucham tego mocno zbudowanego mężczyzny i nie przerywam jego wywodów. Inteligentne, bystre oczy są wpatrzone we mnip z' dużym napięciem. — Wierzy mi pani. że mó wię prawdę? Chcę, aby mi uwierzono, że spłacę z honorem dług. Chciałbym wrócić do tego samego za kładu, do tego samego miasta i udowodnić wszystkim, że potrafię być ucz ci wy. Jest tylko jedna sprawa, która mnie gnębi. Jeśli mój los, moje zniszczone życie. rodzinne, zwichnięta kariera zawodowa 1 wywoła powszechne przekonanie, że kradzież społecznego mienia jest równoznaczna z wyciągnię ciem portfela pojedynczemu człowiekowi, to lata spędzone w więzieniu nie będą zmarnowane dla śpra wy. Nad tym nie mogą czuwać tylko milicjanci, ale wszyscy uczciwi ludzie. Wierzę, że kiedyś do nich powrócę... * Dlaczego więzienie stało się dla młodych ludzi „wy Zwoleniem" z moralnego dna, jedyną drogą do e-wentualnego uczciwego ży cia? Nie, nie zadaję tego pytania, aby pomniejszyć ich winę. Ich. postępki do konały dużego spustoszenia moralnego wśród wielu ludzi, z którymi pracowali ale skutki nie t?ninę ły też ich samych, ^trzymali wysokie wyroKi i wręcz obelga byłabv jakakolwiek chęć podważania ich. A jednak trudno o-przeć się odczuciu, że jest coś krzycząco smutnego w fakcie, że wiedza inteligencja tych młodych ludzi zostały zamknięte w murach więzienia. Jeśli za łożymy, że wpłynęły na to wrodzone predyspozycje, to dlaczego środowisko pracy wyzwoliło w nich te właśnie, najgorsze cechy charakteru?.. AMELIA PĘKAJ bardziej doświadczony 1 Niektórzy też mają niewykształcony, na kierów- czyste sumienie. niczym stanowisku, powie Może tak było i jest, mo- mi tak: że nie, ale nie mogę po- — Raz jedyny chciałem minąć i takich szczegółów, przeciąć ten łańcuch zła. że pracownice fizyczne Było to wówczas, gdy chwalą magistra inżyniera awansowałem na zastępcę za serdeczny i miły sto-szefa przedsiębiorstwa. Wie sunek do załogi. Zawsze działem, że brygadziści, ma życzliwy, zawsze uśmiech-gaz-ynierzy kradną, więc nięty, zainteresowany kło-zażądałem komisyjnego potami ludzi, którymi kie-przekazania mi całej pro- rował, świetny organizator, dukcji. Niestety, odwlokło Czy przyjmował taką po-się i. już nie zdążyłem, bo stawę, aby uśpić czujność znalazłem się za kratami. załogi, czy były to jego na- Bogaty materiał dowodo- turalne walory? wy, jak też wypowiedzi Może jedno i drugie. Ale moich rozmówców oraz ze- uderzyły mnie i zaskoczyły znania wielkiej grupy fakty świadczące o ludz- współwinnych dowodzą jak kiej niepoprawności. Ponad znaczny krąg ludzi wciąg- rok upłynęło od wykrycia nięty był w złodziejskie afery, a na biurko nowego machinacje tych, którzy kierownika przedsiębior- nie chcieli zrezygnować z stwa sypią się anonimy od łatwego pieniądza, nawet mieszkańców z miasta, że za cenę strachu i pogardy ten lub ów konwojent dla siebie. powtarza to samo, co ro- Nieuczciwą zmową zwią- bili ludzie będący teraz za zany był magister inżynier kratkami. z technikami, magazynie- — Na zakładzie ciąży rami i konwojentami, łudź opinia „złodziejskiego" — mi o najniższych kwalifi- mówi mi z goryczą nowy kacjach, wykształceniu i kierownik przedsiębiorstwa wiedzy. Konwojenci z ko- — Dokonaliśmy zmian na lei dobrze żyli ze sklepo- stanowiskach, zaostrzy- wymi, które przyjmowały liśmy kontrolę we wszyst- niefakturowane towary. Z kich komórkach organiza- ich sprzedaży miały prze- cyjnych... Ostatnio poszu- cież swoją część. Za każdą kiwałem księgowego, któ- sprzedaną' „kostkę" miał rego potrzebujemy natych- też odpowiednią „dolę" kon miast. Znaleźliśmy odpo- wojent, magazynierzy, kie- wiedniego kandydata, roz- rownicy i brygadziści. Czy mawialiśmy i wyraził zgo- ta zmowa nie oburzała ni- dę. Po kilku dniach wy- kogo? Owszem, była labo- cofał się, zrezygnował. Po rantka, która coś zauważy- prostu nie uwierzył, że te- ła, zaczęła meldować, wpi- raz może być inaczej, że sywać do raportów... Szy.b- za parę lat nie stanie pod ko rozstała się z pracą; zarzutem fałszerstwa lub przeniesiono ją do innego „przymykania" oczu na działu pod pretekstem, że „grzechy" otoczenia. Często tam się lepiej nadaje. Me- opadają człowiekowi ręce, tody nacisku nieuczciwych gdy po tym wszystkim były tak duże, że lepiej otreymuję takie właśnie było nic nie widzieć i nie donosy. Jako kierownik wiedzieć... przedsiębiorstwa nie mogę Gdy niedawno odwiedzi- lekceważyć tych sygnałów, łam zakład, kobieta ta pra Kiedy ludzie uszanują cowała już na dawnym sta wspólne dobro jak swoje nowisku. Trzęsą się jej ze wrłasne? zdenerwowania ręce, gdy * wracam do tamtej spra- Młoda ^kobieta wybucha wy, załamuje się: jej głos. płaczem, gdy wyjaśniam. — Boże kochany, już po co przyjechałam do tej swoje odsiedziałam.w aresz wioski, w której pracuje i cie. Co ja tam przeżyłam! mieszka. Ciągle myślałam o córeczce — Proszę się nie dziwić, Strona^.8 MAGAZYN J3loa Koszaliński nr 61 ODA •Jak wiadomo, kobiety tęsknym wzrokiem obejrzały się za siebe, w głąb mi-' nionych lat, znanych im najczęściej tylko ze słyszenia, literatury, filmu i zapragnęły być tajemnicze, wampowate' oraz odziane w powłóczyste szaty. Partner nie mógł w tych warunkach pozostać kudłaty i w połatanych dżinsach. Młodzi, pragnący modnie wyglądać mężczyzni, mają dwa nowe style do wyboru: tzw. styl „tango", czyli na Rudolfa Valentino, albo ele gancję Arsena Łupina (któ- Nowy wzór odzieży sportowej produkcji Zakładów „Komes" w Słubicach (woj,zielonogórskie). CAF —. Gawałkiewic* rą mieliśmy okazję prted niewielu laty podziwiać we francuskim serialu telewi-zyjnym. Styl „tango" to ostro kończone uwodzicielskie ma łe baczki,włosy,lśniące gład ko przylegające do głowy, o ładnie ostrzyżonej z tyłu szyi. Dużo ubiorów z aksamitu (welwetu) i to od rana do wieczora. Rano fasony bardziej sportowe w tonacji kawy z mlekiem, ciepłe go brązu, wieczorem aksa-mit czarny lub głębokie tony granatu. Koszule w kolorach pastelowych z cienkich, gładkich tkanin, obuwie na cienkiej podeszwie, podwyższonych obcasach i wysmuklonych, ale okrągłych nosach. Swetry z dzia nin welurowych, jednobarw ne, jedwabne szale w dyskretne wzory, płaszcze typu trencz do kolan lub połowy łydki, także często wykonane z wełnianego aksamitu czy prążkowanego welwetu. „Arsen Łupin** — to męska moda pasująca do powiewnych, sutych damskich ubiorów, jakie proponowa ne są na wiosnę i lato 1974. Fasony są proste, ale o-dzież wykonana jest z dobrych tkanin. Wszystkie ubiory są znacz nie bardziej obszerne, luźniejsze od dotychczasowych. Włosy strzyżone do połowy ucha przy głowie gładkie, na końcach lekko się podwijają. Miękkie bluzy zastępują marynarki. Na te bluzy w stroju całodziennym wykłada się kołnierz koszuli, pod koszulą zaś nosi się cieniutki sweterek (półgolf). Nie próbujmy jednak ani stylu „tango", ani „Arsen", jeśli pragniemy nadal kultywować nasze brody i afry kańskie fryzury. Trzeba wybrać, albo, albo... (PAI) K. KABK S ii ILATEIISTYKA Pokaz znaczka Z okazji 29. rocznicy wy Zwolenia Koszalina, Koło Młodzieżowe PZF przy Klubie Garnizonowym w Koszalinie zorganizowało po kaz znaczka pocztowego. Eksponowane są między innymi zbiory — „Historia oręża polskiego" i „Marty tologia, walka i męczeństwo narodu polskiego w latach 1939—1945". Pokaz będzie trwał do 6 marca, codziennie, w godzinach od 15—21 w sali nr 6. Fałszywy przedruk W związku z wprowadzę niem nowej taryfy poczto wej w Polsce, w 1972 r. przedrukowano kilka wartości znaczków pocztowych. Ostatnio ujawniono fałszerstwo przedruku na szkodę poczty na znaczku wartości 60 gr, przedruko wanym na wartość 4,50 zł Fałszerstwo jest stosunko- m * w n* m m w wo łatwe do rozpoznania, ponieważ, jak informuje „Filatelista", w przedruku oryginalnym cyfra „4" i „zł", są na jednym poziomie, a na znaczku fałszy wym „zł" jest niżej od „4" o około 0,4 mm, co można stwierdzić nawet bez szkła powiększającego. Oczywiście występuje także wiele innych mniej zauważalnych różnic. Budownictwo lodowe Zgodnie z tegorocznym planem emisji, Poczta Polska wprowadzi do obiegu 5 marca br. sześcioznacz-kową serię „Polskie budownictwo ludowe". Na poszczególnych znaczkach przedstawiono chatę kurpiowską, XIV-wieczny kościół w Sękowej, ratusz w Sulmierzycach z około 1743 r„ kościół w Lachowicach koło Żywca, wiatrak w miejscowości Sobienie Jeziory oraz cerkiew w Uluczu. Znaczki projektował artysta-plastyk Franciszek Winiarski. Nakład od 0,85 min do 10 min sztuk każdej wartości. Koperty pierwszego dnia obie gu stemplowane będą w UPT Sanok 1. Slf ■ V .. i —— dynczycłi wciąż jeszcze Jest DLUui w sklepach mało* Można HJL więc już dostać udane, tzw. | MTii i „szwedzkie" stoły — rozkła- ny * dane i o podnoszonym bla- , cie. Są też pojedyncze fote- ■JgggJgggJJggggggJ le, krzesła, regały, szafy i barki. Szkoda tylko, że wy-Mieszkanie trzeba umeblo- bór tych mebli jest dość wąski. Jeszcze gorzej jest wać — wiadomo. Trzeba — tylko jak i czym? Do niedawna w naszych sklepach meblowych królowały tzw. komplety. Na domiar złego, najczęściej były to „pokoje kombinowane": wielki regał, stół, sześć krzeseł, wersalka, dwa fotele, niski stolik. Cała masa mebli, drogich i produkowanych seryjnie. Można było z góry przewidzieć, że przynajmniej dwie znajome rodziny będą miały identyczne umeblowanie, co najwyżej z obiciem w inny rzucik. Zachodziło także pytanie, jak to wszystko pomieścić w jednym pokoju. Biorąc pod uwagę małe rozmiary naszych mieszkań, naj lepszym rozwiązaniem byłyby meble pojedyncze, a nie całe zestawy. Sęk w tym, że mebli poje* z kolorami i wzorami obić. Mimo to widać wyraźnie, in sytuacja zmienia się — powoli, lecz konsekwentnie — na lepsze. Najwięcej jest ostrych, zie lonych i szafirowych kolorów, najmniej — miękkich beżów i brązów, które pasują do wszystkiego, Może niedługo komplety meblowe będą kupowali tylko ci, którzy nie są pewni własnego gustu. Ale w tym celu trzeba, by nasze fabryki nastawić na to, żeby o-prócz zestawów produkowały meble „luzem". Ale też — co prostsze — spowodować, żeby można było kupować na przykład połowę, czy ćwierć kompletu. (PAI) EWA BORS W Spółdzielni Pracy Artystów Plastyków „Kolor" w Zalesiu Dolnym koło Warszawy powstają meble specjalne — uzupełniają-' ce: sekretarzy-ki, komódki (na Zdjęciu), biurka, stoliki pod telewizory oraz kołysiki. Dodatkową zaletą mebli jest to, że powstają o-ne w kró-tkich seriach. CAF — Urbanek Jeden ze znaczków obrazujących osiągnięcia gosp.o darcze Polski Ludowej. Dziś mistrz kucharski % restauracji „Piracka" w Słupsku poleca obiad niecodzienny, (Recepturą podajemy na 10 porcji). Pikantno zupa rybacka. 2 kg wieprzowiny bez kości, 1 kg mięsa wieprzowego z kościq, 0,15 cebuli, 0,10 smalcu, 0,03 papryki, 0,10 koncentratu pomidorowego, 0,10 surowej kapusty, 0,10 groszku konserwowego oraz sól, pieprz, kminek i zieleń do smaku. Wieprzowinę zarumienić na tłuszczu, dodać cebulę, papry ke I koncentrat pomidorowy. Sparzyć kapustę, domieszać około 3 ! wywaru z jarzyn, dusić pod przykryciem. Po stwierdzeniu, że mięso jest miękkie, dolać resztę wywa^ ru, przyprawić do smaku, podawać z zieleninq, na dodatek grzanki. Zupa uchodzi za specjał! Rolada marynarska. Polędwica wołowa 6,6 kg, schab wieprzowy 0,6 kg, serdelki 0,10 kg, 2 jajka gotowane, groszek kons. 0,05, nieco wołowiny bez kości do przełożenia warstw oraz sól, pieprz, papryka — do smaku. Schab i polędwicę rozbić na płaty, przełożyć wołowinq, przyprawić. Sródek moina u-dekorówać serdelkiem, jajkiem, groszkiem. Zawinqć, zawiązać nitkq, piec na polnym Ogniu około godziny, przewra cajqc. Podawać w sosie pomidorowym lub śmietankowym z ziemniakami, pyzami, kopytkami. Wskazóny zestaw Mistrz kucharski RYSZARD PAŁKA poleca: surówek. Można też podawać na zimno; w galaretce lub z sosem tatarskim, z chrzanem. Piramida z maku. Mleko 0,5 I, mak 0,5 kg, rodzynki 0,05, tyleż migdałów, owoce z kompotu 0,10, skórka pomarańczowa 0,05 tyleż miodu. Można dodać 20 dkg beżów oraz do smaku: kwasek cytrynowy, cukier, orzechy włoskie. Do dekoracji 0,3 I śmietany. Sparzyć mak mlekiem, prze trzeć 2 razy przez maszynkę, dodać rodzynki, migdały, o-woce, miód, skórkę pomarańczowa, do smaku cukier ! kwasek cytrynowy, przełożyć w foremce warstwami. Podawać z bitą śmietaną, (mef) KODA Dziewczęta przestańcie nosić deformujqcq figurę bieliznę! Należq do niej: nieelastyczne wrzynajqce się w plecy i boki staniki z ramiqczka-mi jak sznurki. To właśnie one tworzq brzydkie fałdy poniżej połowy pleców, zaczerwienione i szorstkie szramy w miejscu, gdzie ramiqczko dotyka barku. Ideałem jest biustonosz, którego część zapinana na plecach zrobiona jest z e-lastycznego rozciqgliwego ma teriału. Takie same muszq być ramiqczka. Lepiej jest mieć jeden jedyny ale dobry stanik niż 3, właśnie z gatunku psującego figurę. Tych wyżłobionych za młodu szram na plecach nie pozbędzie się kobieta nigdy, z wiekiem właśnie tam, poniżej dolnego brze gu stanika — odkłada się każdy gram zbędnego „ciała". Inny koszmar to nieelastycz ny pas z materiału, deformujący uda. Pomagajq mu w tym pończochy zakończone nieelastycznym wykończeniem. Gdy się to ponosi na sobie parę lat, nie pomoże ani odchudzanie, ani masaż, ani gimnastyka. A dobra postawa, gładkie ciało bez zniekształcajqcych fałdek na udach jak u niemowlęcia — to przecież podstawa urody. A więc uwaga! Sprawdźmy, co nosimy. Nie doceniamy też pleców. Nie... nie tych „pleców" w przenośni, ale dosłownie. Czę sto obserwowaną wadq figury, nawet u zupełnie młodych kobiet, są tak zwane zaokrq-glone plecy, przy czym nie chodzi tylko o popularne „gar bienie się". Równie brzydko wyglądają plecy zaokrąglone w kierunku od pachy do pachy. A w wyniku — nie tylko niedobra sylwetka, ale f zmfa ny majqce wpływ na ogólny stan zdrowia, a więc wpadnię ta klatka piersiowa (okropność dla dziewczyny!), źle od dychajqce płuca, niewłaściwa praca mięśni brzucha, trwałe zmiany w ułożeniu kręgów. Trudności trzymania się pro sto wynikają najczęściej że słabości tkanki łącznej lub nie wystarczającego wyrobienia mięśni podtrzymujących kręgosłup. Najlepszą gimnastyką korekcyjnq jest pływanie. Dobrze też robi czytanie w pozycji na brzuchu (oczywiście opierajqc się na przedramie-niach), sypianie na płaskim i do tego twardym materacu. No I gimnastyka. Skłony na rozstawionych nogach z rękami założonymi na karku, skłony z lewq rękq do prawej stopy i odwrotnie, można też pospacerować na palcach z kijkiem na plecach, trzymanym pod pachami. O skórę na plecach tei trzeba dbać. Szorować co dzień szczotkq na długim u-chwycie/ stosujqc przemienny, gorqcy i zimny prysznic, a po tem nacieranie grubym ręcznikiem. (PA!) A. KARCZ M OTORYMCIA Znana japońska firma sa mochodowa zaprezentowała nowe typy sprawnych i bez piecznych pojazdów. Na zdjęciu: Sunny l°/o00 CAF—PANA Photo Pasy bezpieczeństwa są obowiązkowe, ale muszą stać się modne takie zadanie postawili przed so bą działacze automobilowi, którzy obradowali na kon greśie FIA w Paryżu. W związku z ograniczeniami szybkości we wszystkich niemal krajach świata, ilość wypadków początkowo gwałtownie zmalała, a ostatnio znów rośnie. Pasy bezpieczeństwa, nie gwarantują w 100 proc. uratówania życia ale znacznie taką szansę zwiększają. Któż jest bowiem w stanie wytrzymać bez pasów przeciążenie np< 6 ton, które powstaje przy uderzeniu samochodu jadą cego z szybkością 50 km/ /godz. w wóz konny wyładowany cegłą. W takirt przypadku pasy bezpieczeń stwa uratują życie niemal na pewno. Na podstawie badań przeprowadzanych na całym świecie stwierdzono-autorytatywnie, że blisko 80 próc. wszystkich wypad ków samochodowych po-wśtaje przy szybkości nie przekraczającej 65 km/ /godz. Gdyby jadący mieli prawidłowo założone pasy to według instytutów fran cuskich i australijskich, śmiertelność nie przekraczałaby 2 proc. Tymczasem nawet w krajach, gdzie istnieje obowiązek zakładania pasów 70 proc, posiadaczy Samochodów ni gdy ich nie zapina. Sprawy nie jest w stanie roz wiązać żaden przepis. Musi więc powstać moda na jazdę w pasach. Wówczas wyeliminowany zostanie fałszywy wstyd, z powodu którego tak duży procent właścicieli samochodów nie zakłada pasów. Boją aię oni, iż zostaną posądzeni, iż nie wierzą we własne siły itp. itp. Moda na pasy rozwiąże ten problem — rnówi$ dzia łącze autómobilówi. Zdaniem specjalistów, pśsy trzeba zakładać wsźedzie, nie wyłączając miast, a na wet przede wszystkim tam, bowiem w miastach istnieje szczególne niebezpieczeństwo wypadków. (PAI) Z. KOSSEK Głos Koszaliński nr 61 MAGAZYN Strona $ LU LU IX1 (J £ ty*/} i ^ 7T mi LU N < 2 Ol O UJ z Na razie przed nami tak zwana wielka niewiadoma. Jeszcze bo wiem przez kilkanaście dni musimy czekać na afekty P™CJJ'" denastu zespołów, w skład których wchodzą Plastycy i ^hitekCi z KO-szalina, Słupska, Kołobrzegu i Sław na. — Warunki do pracy są tu, moim Zdaniem, świetne — mówi o zgrupo waniu w mieleńskim ośrodku wypoczynkowym Kuratorium Okręgu Warszawskiego sekretarz konkursu, Ryszard Siennicki. — I już od pierw szych dni było widać, że uczestnicy starają się je maksymalnie wykorzystać. Przede wszystkim odcięli od świata swoje pracownie. Nikt, o-prócz członków zespołu, nie ma tam wstępu. Atmosfera jest dobra, ale im bliżej zakończenia konkursu, tym bardziej wzrasta napięcie. To daje się zauważyć, chociaż brać artystyCz na to dobrzy aktorzy, na ogół potrafią maskować emocje. Dzisiaj wyjeżdżają z Mielna. Mają za sobą dwa tygodnie solidnej pracy, konsultacji z urbanistą, ze specjalistą Co spraw zieleni. Koncepcje nabrały już zapewne realnych kształ tów. Zapewne — bo jak na konkurs przystało, każdy rzeczywiście skrzętnie kryje swój projekt. Zainteresowany m możemy jednak u-dzielić kilku informacji: — efektem konkursu zainspirowanego przez KMiP PZPR w Koszalinie ma być jak najlepsze, najbardziej estetyczne zagospodarowanie określonych rejonów śródmieścia Ko szalina; — uczestnikom pozostawiono pełną swobodę, zastrzegając tylko, że oprawa plastyczna ciągów komunikacyjnych i rekreacyjnych musi u-względniać trzy elementy: reklamą, informację i propagandę; OFERT — Jeat to bodajże pierwszy konkurs na plastyczne zagospodarowanie terenu w kraju — na tę skalę nikt jeszcze nie próbował zwalczać szmirowatej reklamy, brzydkich kios ków, zżerających się wzajemnie ele wacji budynków, niefunkcjonalnie zaplanowanych skwerów i parków; Ażeby nasi Czytelnicy nie poczuli się dotknięci brakiem zaufania, uchy lamy, oczywiście za zgodą organiza torów, ąbka tajemnicy — kto będzie oceniał • wyniki konkursu: Zarząd Główny Stowarzyszenia Polskich Artystów Plastyków wytypował swoich przedstawicieli: Zbigniewa Łoskota i Annę Koźniewską z Warszawy oraz Jerzego Bąka z Poznania i Zdzisława Koredę z Gdyni. Mieszkańców Koszalina w jury reprezentować bę dą: Zbigniew Krentz, Krzysztof Masz kowski, Jerzy Domin i Witold Skawiński. Jury ogłosi swój werdykt 20 bm., a pokonkursową wystawę RB prac będziemy oglądali w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego. Wte dy też się przekonamy, jaki będzie efekt tej kilkutygodniowej pracy ko szalińskich plastyków. A co dalej? Kto będzie czuwał nad realizacją projektu? — te pytania zada sobie na pewno wielu koszali-nian. I na nie jest już odpowieaź. Całe przedsięwzięcie finansuje Urząd Miej ski, natomiast realizacja projektu bę dzie efektem połączonego działań4* koszalińskich zakładów przemysłowych i instytucji. A czuwać nad tym wszystkim będą — tak jak dotąd nad organizacją i przebiegiem kórt-kursu — partyjne i administracyjne władze miasta. A więc marzenia o pięknym mieście już się spełniają. (wffit) Andrzeja CwoJ J dzińskiego, kiero wnika artystycz-TjJkJSS nego Państwo-wej Filharmonii w Koszalinie: — Marzec za-gP czyna się „mocnym uderzeniem". W dniach 6—7 marca prezentujemy tzw. koncert u-wertur. Jest to nowa forma, nie stosowana dotychczas w naszym województwie, ani w kraju. Cykl 8 uwertur, od Bacha do uwertury współczesnej, powinien spodobać się wszystkim. „Bajka" — Moniuszki, „Wesele Figara" — Mozarta, „Jedwabna drabinka" — Rossiniego, „Rusłan i Ludmiła" — Glinki, to najbardziej znane I lubiane utwory z tego cyklu. Dyryguje Andrzej Cwojdziński, a o historii uwertury opowiada Zbigniew Pawlicki. W dniach 13—14 marca gościmy dwie siostry, Pianistki Urszula Boźek-Musialska i Krystyna Bożek-Słobodnik wykonają Koncert E-dur Mendelssohna na dwa fortepiany. Kontynuujemy również cykl sławnych „piątych symfonii". Po Prokofiewie, Czajkowskim, Beełhovenie, tym razem V symfonia Schuberta. Dyryguje Fred Wojtan. 21 i 22 marca gościmy rumuńskiego dyrygenta Mircea Lucescu. Nazwisko znane naszym słuchaczom. Dyrygował w Koszalinie kilka iat temu. W programie dziewiętnastowieczny utwór rumuńskiego kompOzy tora Doru Popovici — Codex Caióni i VII symfonia Beethove-na. W tych samych dniach występować będzie również klarnecista Piotr Techmański, laureat I ńógrody Konkursu Młodych Muzyków w Gdańsku. Wykona on Koncertino Es-dur Webera. Od dawna przygotowujemy się także do imprez letnich. Zó warliśmy wiele umów z krdjo-wymi i zaćjróniczńymi soliśtarńl na występy w VIII Festiwalu Organowym Koszalin 74, w Fest i wól u Muzyki PianistyczńeJ, itp. To będzie bogaty sezon. Adeli SeiesiA-skiej, instruktora do spraw plastyki w kołobrzeskim PDK: — Jutro, w Ma łej Galerii PDK wernisaż wystawy malarskiej I-reny Zahorskiej. To znana artystka, uczennica prof. Cybisa. Odniosła wiele sukcesów na wy Stawach w kraju l za gronlcćj. Darzymy Jq tym większym sentymentem, ie to przecież była kołobrzeżanka. Ireńa Zahorska uprawia malarstwo ścienne, sztalugowe, rzeźbę. Na naszej wystawie zaprezentuje malarstwo realistyczne. Przeważają pejza- Irena Zahorska Fot. J. Patan że, portrety. Będzie również kil ka rzeźb. Wystawa Ireny Zahor skiej będzie czynna przez cały marzec. Na pewno obejrzą ją tysiące ludzi. Czesławy Bo- berskiej, kierownika działu środowiskowego w słupskim PDK: — Przed nami bardzo bogaty tydzień. Powiatowe eliminacje konkursu piósfenki radzieckiej, imprezy związane z Dniem Kobiet, wreszcie uroczysty koncert z Okazji wyzwolenia ziemi słupskiej. 7 marca, w klubie „Przylesie" w Ustce „Kwiatek dla Ewy", M. in. występuje Teatr Poezji i Dialogu „Rondo". 9 marca, w sali Bałtyckiego Teatru Drómatycznego w Słupsku o godzinie 18 rozpocznie się u-roczysty koncert z okazji wyzwo lenia ziemi słupskiej. W progra mie zespoły baletowe „Arabeska" i „Wir", lOureaci ubiegłorocznego konkursu piosenki radzieckiej, „Rondo", itd. W tym samym dniu o godz. 20 w sali PDK spefcTbkł Teatru Dramatycznego z Gdyni. Na scenie komedia „Od wieczora do południa" radzieckiego dramaturga, Rozowa.' (ebe) „Historyka powinna cechować przede wszystkim skromność wobec źródeł. Nowy rodzaj poszanowania, niewolny od pewnych wyrzutów sumienia, zastąpił ton inkwizytorskiej surowości, z jaką traktowano tradycję do niedawna..." Książki wydawane w serii zwanej popularnie „ceramowską", nadal cieszą się dużą poczytnością. Dzieje się to zapewne dlatego, że czytelnicy znajdują tu rzetelną wiedzę historyczną podaną w sposób atrakcyjny, popularyzatorski. Już pierwsza wydana u nas pozycja z tej serii, „Bogowie, groby i u-czeni" — Cerama, była roz chwytana. To samo można powiedzieć o najnowszej książce Jacąuesa Heurgona „Rzym i świat śródziemnomorski". Autor obrał sobie niewdzięczny okres penetracji historycznej. Kultura Etrusków, okres kształtowania się państwa rzymskiego, epoka Tarkwiniuszy — stwarzały dotychczas histo- rykom niemałe trudności. Wiele prac historyków rzymskich traktujących o tym właśnie okresie uważano za legendy. Wybujały krytycyzm wobec źródeł prowadził do tworzenia teorii- opartych bardziej na KSIĄŻKA TYGODNIA domniemaniach, niż nauko wych podstawach. Heurgon poszedł inną drogą. Jak sam pisze, „cechuje go skromność wobec źródeł". Wiele korzysta z odkryć archeologicznych. A przy tym nie upraszcza. — „Powinniśmy się wystrzegać jednego z najbardziej podstępnych złudzeń: że państwa rozwijają się w oparciu o niezmienny schemat wielkości i upadku". Lektura Ciekawa, wręcz pasjonujące. Namawiam dó niej wszystkich interesujących się historią starożytną. Możliwę, że znajdą w niej treści aktualne do dziś Jacques Heurgon — „Rzym 1 świat śródziemnomorski", PIW, Warszawa 1973, 64 ilustracje, mapy, nakład 15 tys. stron 370, cena 75 zł. BESTSELLERY Dzi^j listę księgarskich bestsellerów ułożyliśmy na podstawie informacji z wo jewództwa. Co najchętniej kupują w Szczecinku, Draw sku, Złotowie? 1) „Wenus polska" — album fotograficzny z krakowskiej wystawy „Ve-nus-73". 2) Jacąues Heurgon ~ „Rżym i świat śródziemnomorski". 3) trylogia „Krzyżowcy", „Król trędowaty", „Bez o-reża" — Zofia Kossak. 4) „Encyklopedia zdrowia", 5). „Opowieści niesamowi te" — Allan Edgar Poe. (ebe) Rekord frekwencji Najpierw informaćjd dld za* wiedzionych — czyli tych, którym nie udało się zdobyć biletów na występy Ireny Jarockiej: jak naś poinformowała Koszalińska Agencja Imprez Artystycznych, na specjalne życzenie publiczności nasi goście przedłużają swój pobyt na Ziemi Koszalińskiej do końca rtidr ca. Wystqpia w wielu miejscowościach, do których jeszcze nie dotarli, a także, 25 bm. od będzie się koncert w Koszalinie. A teraz ciekawostka: Irena Jarocka i towarzyszący jej w koncertach Marian Zachóre-wicz, Jerzy Rajczyk i zespół ,,Se zam" majo już teraz zd sdbq rekordowq liczbę występów — ich 29 koncertów obejrzało 11,5 tys. widzów. Przedtem wśród zespołów, które Odwiedziły nasz region najbardziej populdrna była „Kapela Gdańska" — 20 występów w województwie. (wmt) LUDWIK SEMPOLIŃSKI 0 SWOJEJ PASJI Estrada, piosenka, rozrywka... Ludwik Sempoliński jest częstym gościem naszego województwa, któ ró, jak mówi — wspaniałymi warunkami klimatycznymi bije inne regiony. Do tąd jednak przyjeżdżał w nasze strony — do Kołobrzegu — tylko na wypoczynek. Pierwsze spotkania z publicznością Koszalina i Słupska odbyły się dopiero kilka dni temu. Nestor polskich aktorów z ogromną sympatią mówi o tutejszych odbiorcach. Należy On do nielicznej grupy naszych artystów, którzy swoją aktywnością, energią i wciąż żyioą sztuką przeżyli swoje pokolenie. Do tych, którtfm już od dawna nie są straszne kaprysy teatralnej i estradowej mody — bó po prostu sami są wzorem do naśladowania. Zresztą — tak wi.ele o Nim pisano, tak wiele razy mieliśmy okazję Go oglą dać, że trudno przedstawiać Go Czytelni kom po raz setny. Tak jak trudno mówić o długich latach jego kariery. Poprosiliśmy Go więc, żeby powiedział nam. nie tyle o sobie, co raczej o tym, có Go przez wszystkie lata artystycznej pracy facsynowało, Co i dziś jest dla Niego najważniejsze: o aktorskiej sztuce. — Żeby o tym mówić, trzeba przede wszystkim pamiętać o jej odbiorcy. Jeżdżę teraz bardzo dużo po Polsce. I zauważyłem rzecz zndmienną; że młodzież, tak niestała wobec swoich młodzieżowych idoli, jest wspaniałą publicznością dla mńie. Może to zwykła, psychicznie umotywowana reakcja, m,o że też coś zupełnie innego: Dziś nastały czasy jednej piosenki. Dlaczego tak się dzieje? Pierwszy suk c£ś prtychdzi zbyt łatwo. Gdy wśpo-mińam srwoje czasy przedwojenne, to przędę wszystkim pamiętam, ile pracy kóśztowało mnió i moich, nawet najsławniejszych kolegów, nie tylko odnie-śienie pierwszego sukcesu, ale przede wszystkim odnalezienie swojego stylu. Ile czasu pochłaniało znalezienie nowego tematu*, nówego tekstu i muzyki, sposobu interpretacji. A przede wszystkim ogromny wysiłek wkładaliśmy w to, żeby zaintrygować publiczność, żeby dać jej za każdym nowym utworem coś nowego i aktualnego. Jaką drogę musiałem przebyć od siebie — „Ostat- niego posłańcado siebie — Chaplina („Ten wąsik'*), ile filmów z Chaplinem musiałem Obejrzeć? Biegałem do kina jak w transie, żeby go pódpatrźeć, żeby wejść w jego śfcórę. Teraz takich rzeczy się nie robi. Nie traci się czasu na szukanie tematu, auto ra tekstu czy muzyki. Po prostu śpiewa się dziś lub nie. Jest i teraz grupa aktorów, którzy od dadzą każią chałturę za pracę pod ku rownictwem dobrego reżysera, o którym wiedzą, że potrafi ich nauczyć czegoś nowego. My potrafiliśmy przez trzy doby z rzędu próboioać u Schillera. Wierzę, że i teraz są tacy. Zresztą — młodzież teatralna jest tak samo zapalona do praćy, jak za moich młodych lat. Polegam tu na własnej obserwacji, na doświadczeniu, jakim dysponuję po 16 latach wykładów w szkole teatralnej. Chyba trochę i mojej zasługi w tym, że w tak wielu teatrach robią furorę sztuki śpiewane i tańczone. Bo przyczyniłem się do wprowadzenia zajęć z dawnego wydziału estradowego na wydział aktorski. Dlaczego więc nie ,mdmy w Polsce dobrej estrady? Dlaczego drażnią nas telewizyjne progtamy rozrywkowe? To ja się teraz spytam: a gdzie zdolna mło dzież aktorska, zapowiadająca się na wspaniałości „podkasanej muzy" ma Zdobywać doświadczenie? Gdzie ma kontynuować naukę? W „Dudku". „Pod Egidą*'? Przecież to kawiarniane miniatury kabaretu. O rewii w ogóle nie ma có marzyć. Pisze się tyle o uzdrawianiu rozrywki. A aktorom po prostu potrzeba prób, roboty pod kierunkiem dobrego reżysera. Koniecznie dobrego reżysera, bo gdy pytałem swoich pu pilów w szkole aktorskiej ćży poszliby po dyplomie do teatru rewiowego wyrażali ógromną oćhotę. Tylko od razu pytali — z kim będą pracować? Dziś stara kadra — a trzeba tak już mówić o młodszych od mojego rocznika — wykrusza się. Wymieramy, odchodzimy ze sceny. Z ponad 300 moich wychowanków jedynym, który sobie radzi — zawdzięczając to tylko własnym siłom — jest Półomski. A co robi dziś najlepsza z moich uczennic —-Rylska? Czemu Łazuka występuje już tylko w telewizji? Bo nie mieli gdzie nie tylko rozwijać śwójśgo talóntn, ale nawet utwierdzić tego, có zdobyli w szkole. Jak zresztą wielu innych. W całej W&rszawie potrzeba przynajmniej dwóch Stałych teatrów reWiO-wych. A aktorom wszelkiego typu -* samoobrony przed zurzędniczeńiem. Bez tego nie ma co dyskutować o teatrze, o estradzie, o piosence — o dobrej rozrywce i dobrej sztuce w ogóle. Notowała: WALENTYNA TRZCIŃSKA Strona 8 MAGAZYN Głos Koszaliński nr 61 SPORT ■ SPORT ■ SPORT W Algierze: Polska - Jugosławia 5:0 W Algierze zakończył się międzynarodowy turniej piłkarski organizowany przez towarzystwo naftowe „Sontrach". w finałowym meczu spotkali się na stadionie olimpijskim w Algierze reprezentanci Polski z olimpijską drużyną Jugosławii złożoną z zawodników II ligi. Mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Polaków 5:0 (1:0), bramki strzelili: Gadocha — 3 (42, 72 i 85 min.) Deyna,(56 min) i Chojnacki (75 min.) Po meczu trener Kazimierz Górski powiedział: „Jugosłowianie. byli dość trudnym przeciwnikiem, ale przez to wartościowym sparringpartnerem. Mój zespół rozegrał dobry mecz i w pełni zrealizował założenia taktyczne. To, że największą przewagę uzyskaliśmy w drugiej połowie nie było przypadkowe, lecz wynikało z przedmeczowego planu. Nasz zagraniczny wyjazd, podczas którego rozegraliśmy 4 mecze był udany i spełnił swoje zadania. z każdym meczem kadrowicze prali lepiej. .Testem zadowolony z tournee i uważam, że przyniosło ono duże korzyści szkoleniowe." Porażka z obrońcami tytułu W Berlinie, Sehwerinie, Halle i Karl-Marx-Stadt, nastąpiło o-twarcie finałów VIII mistrzostw świata w piłce ręcznej mężczyzn. Polacy rozpoczęli rnis.tr zostwa meczem z faworytami grupy „B" obrońcami tytułu — Rumunami. Trzykrotni mistrzowie świata byli świetnie dysponowali i nie do pokonania dla naszych reprezentantów. Rumuni zwyciężyli 18?14 (10:6) Pierwszy występ Polaków trud no ocenić jako udany, ponieważ na dobre noty zasłużyli właściwie tylko Dybol, Klępel, Szolc i bramkarz Rozmiarek. Ttzeba jed nak pamiętać, że najważniejsze spotkanie dopiero przed naszą drużyną. Koszykarki ŁKS w półfinale PE W rewanżowym ćwiećfinałowym meczu o Puchar Europy koszykówki kobiet, ŁKS pokonał Marice Plowdiw 81:48 (45:23). Koszykarki ŁKS wygrywając różnicą 33 punktów zapewniły sobie awans do półfinału Pucharu Europy. Pierwsze spotkani* wygrały Eułgarki przewagą 13 Był to najlepszy mecz, jaki w tym sezonie rozegrał zespół mistrza Polski. BIATHL0N1ŚCI BEZ SUKCESÓW W trzecim dniu mistrzostw świata w dwuboju zimowym rozegrano indywidualny' bieg ju niorów na lo km. z dwukrotnym strzelaniem fleząc i stojąc). W nowej konkurencji „MS"-—bia-thlonowym sprincie triumfował niespodziewanie reprezentant NRD Tirfelder — 38.30.60. Mistrz świata zaimponował doskonałym biegiem i mimo, że za „pudła" na strzelnicy aż 5-kr^tnie pokonywał dodatkowe 15o-metrowe okrążenie, zdołał obronić pierwszą lokatę. Srebrny medal wywalczył Antila (Finlandia) — 38.33,25, a brązowy Gruzdew (ZSRR) — 38.47,59. Najlepszy z Polaków — Wł. Truchan zajął 7 miejsce w czasie 40.19.82 na 8 pozycji sklasyfikowany zośtał L. Zięba — 40.22.34. dwóch pozostałych wypadło słabiej. J. Leśnik zajał 22 miejsce — 41.45,52, a St. Obrochta był 23 w czasie — 42.03,10. m Inauguracja Dni Olimpijczyka W dniach od 1 do 15 marca w całym kraju obchodzone są tradycyjne Dni Olimpijczyka. W tym czasie we wszystkich wo jewództwach organizowane będą dodatkowe imprezy, konkursy związane z tematyką olimpijską. W Koszalińskiem inauguracja Dni Olimpijczyka odbędzie się w dniu dzisiejszym, w hali sportowej Gwardii, przed rozpoczęciem mistrzostw bokserskich o-kręgu. Podobnie jak w latach ubiegłych Apel Olimpijski odczyta jeden z czołowych zawodników naszego województwa, a następnie przedstawiciel władz sportowych wręczy drugie kółka olim pijskie tym zawodnikom, którzy w ub. roku zdobyli wymagane minimum w poszczególnych dyscyplinach sportu. Na marginesie należy zaznaczyć, że w sobotę i w niedzielę Apel Olimpijski odczytywany będzie na wszystkich imprezach sportowych, które odbywać się będą w województwie. (sf) W WOJEWÓDZTWIE S? KOSZYKÓWKA O wejście do II ligi kobiet W Koszalinie: BAŁTYK — AZS Gdańsk (sobota, g. 17) — hala WOSTiW W Szczecinku: DARZBOR — .START Elbląg (sobota, g. 17.30) W Szczecinku: DARZBÓR — STOMIL Olsztyn (niedziela, godzina 12) W Koszalinie: MKS ZNICZ — AZS Gdańsk (niedziela, g. 18) — hala WOSTiW. Klasa okręgowa mątezym NIEDZIELA W. Złotowie: SPARTA — BAŁTYK Ib Koszalin (g. 1«) W Szczecinku: DARZBÓR — AZS Ib Koszalin (godz. 17) W Białogardzie: ISKRA — AZS Słupsk (godz. 17) Spotkanie ZNICZ — PIAST Człuchów przełożone na niedzie lę 10 bm. BOKS 3—3 BM. w hali Gwardii w Koszalinie rozgrywane . będą o- kręgowe mistrzostwa w boksie feniorów. Początek walk półfinałowych w sobotę o godz, 17, a w niedzielę finały o godz KOLARSTWO W NIEDZIELE o godz. 11 n* trasach Góry Chełmskiej w Ko ssalinie odbędą się kolar?kie przełajowe mistrzostwa okręgu młodzików, juniorów i seniorów. PIŁKA NOŻNA Puchar Wyzwolenia Kołobrzegu W Koszalinie i Drawsku rozegrane zostaną kolejne spotkania piłkarskie o Puchar Wyzwolenia Kołobrzegu. W Drawsku zmierzą się w sobotę, o godzinie 15: DRAWA — GRANIT Świdwin, a w Koszalinie: (niedziela, godz. 13) BAŁTYK — GWAFDIA Ib. W Słuosku: CZARNI — CHOJ-NICZAŃKA (niedziela, godzina 15.30) spotkanie towarzyskie z okazji Dni Olimpijczyka. SIATKÓWKA KOBIETY W Słupsku: AZS Słupsk — LZS PWGR Złotów (godz.. 13) W Koszalinie: GWARDIA — SPARTA Złotów (godz. 17) W przedmeczu o godz. 15.30 spotkają się juniorki tych drużyn. W Koszalinie: MKS ZNICZ — MZKS CZARNI Słupsk (godz. 12) MĘŻCZYŹNI "W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — MZKS Darłowo (godzina 17,30). Przedmecz juniorów o godz. 16.30 W Szczecinku: LZS SPÓŁDZIELCA — LZS ZAWISZA Grzmiącą (godz. 17) W Tychowie: LKS GŁAZ — INDUS Sławno (godz. 12.30) PIŁKA RĘCZNA O puchar prezydenta Koszalina 2—3 bm. w tW50W0Pl. W Koszalinie z okazji 29. rocznicy wyzwolenia miasta odbędzie się turniej w piłce ręcznej mężczyzn o puchar orezydpnta Koszalina Początek zawodów w sobotę o godzinie 11, a w niedzielę o godzinie 9. W hali przy ul. 4 Marca w Koszalinie odbędzie się 2—3 bm turniej w piłce ręcznej juniorek z udziałem zespołów: Neu-brandenburga (NRD), MKS Szczecin-Dąbie, AZS Gdańsk, Spójnia Świdwin i MKS 'Znicz, Początek w sobotę o godz. 12, a w niedzielę o godz. 9. 1*0 FABRYKA URZADZER BUDOWLANYCH w KOSZALINIE, Lechicko 51 z a t r u di n i natychmiast na bardzp dobrych warunkach następujących pracowników: 1) EKONOMISTÓW do działu zaopatrzenia. Wymagane wykształcenie średnie techniczne lub ekonomiczne płus praktyka 2) MAGAZYNIERÓW na sta-nowiska magazyniera głów nego MAGAZYNIERA przyjąć i magazyniera farb i lakierów. Wymagane wykształcenie: średnie techniczne lub ekonomiczne albo ogólne 3) SOCJOLOGA lub PSYCHO LOGA na stanowisko kierownika działu spraw pracowniczych. Wymagane wykształcenie wyższe 4) ST. REFERENTA ds. socjalnych. Pożądane wykształcenie średnie ekonomiczne lub ogólne. WARUNKI DO OMÓWIENIA w Dziale Spraw Osobowych i Szkolenia Zawodowego Fabryki K-775-0 WARTBURGA 1000 de luxe okazyjnie sprzedam. Sławno, tel. 35-23. G-1216 WARSZAWĘ stan dobry — sprzedam. Jarosławiec tel. 68." G-1237 KAROSERIĘ wartburga 312, typ przejściowy — sprzedam. ^Koszalin tel. 273-92, po szesnastej. G-1217 DOm jednorodzinny 5 pokoi, c. o., bieżąca woda zabudowania, 2 ha ziemi ornej, całość nadająca się na ogrodnictwo — sprzedam. Berk, Dygowo, ul. Barcińska 10, pow. Kołobrzeg. Gp-1182 GOSPODARSTWO I ha (zabudowania) — sprzedam. PKS 5 km od Człuchowa, (światło, siła, woda, centralne). Dziormaga Jaro-inierz, pow. Człuchów. Gp-1175 PRZYJMĘ uczennicę na mieszkanie. Koszalin, Szymanowskiego 36. G-1187 POKO.T do wynajęcia (dwuosobowy). Koszalin, Moniuszki 11. G-1234 POKÓJ do wynajęcia. Koszalin, Zacisze 13. G-11M KI PIĘ bony PeKaO. Oferty Koszalin, Biuro Ogłoszeń. G-1218 KUPTĘ działkę budowlaną w Koszalinie, ewentualnie w budowie. Oferty Biuro Ogłoszeń nr 123C. G-123S-# KUPIe tani domek ewentualnie segment w Koszalinie lub na przedmieściu albo wynajmę mieszkanie na okres 2 lat. Zatorski, Przasnysz, Wojska Polskiego 1, m 28. Gp-1184 Mltlik! SeiPiąd r&m I Mastdw w Koszalinie podaje do wladomoid, ie w związku z przebudową skrzyżowania ulic ZAWADZKIEGO z ul. FAŁATA i ul. MŁYŃSKĄ WSTRZYMANY BĘPZII ffU^H KOŁOWY NA ww SKRZYŻOWANIU z dniem 4 II11974 r. OBJAZD z kierunku GDAŃSKA do KOŁOBRZEGU I SZCZECINA odbywać się będzie ulicami: KNIEWSKIEGO, RUTKOWSKIEGO do al. ZAWADZKIEGO Natomiast objazd z kierunku KOŁOBRZEGU I SZCZECINA do GDAŃSKA odbywać sie będzie ulicami; RUTKOWSKIEGO, KNIEWSKIEGO do ul. FAŁATA OBJAZD z kier. GDAŃSKA w kierunku POZNANIA będzie się odbywać ulicami*. KRASICKIEGO, ARMII CZERWONEJ OBJAZD z kier. POZNANIA do GDAŃSKA odbywać się bedzie ulicami: ZWYCIĘSTWA, ARMII CZERWONEJ, KRASICKIEGO do ul. FAŁATA K-775-0 PRZEDSIĘBIORSTWO TRANSPORTOWE HANDLU WEWNĘTRZNEGO w KOSZALINIE zawiadamia o przystąpieniu do rozdziału i wypłaty nagród i zakładowego funduszu nagród za 1973 rok LISTY UPRAWNIONYCH do otrzymania nagrody, zawierające m. in. wysokość naliczonej nagrody dla poszczególnych pracowników będq wywieszone w siedzibach wszystkich jednostek terenowych od 1 «f o Y iii 197* r. REKLAMACJE OSÓB zainteresowanych przyjmowane będą do 7 marca 1974 r. Reklamacje złożone po 7 III br. nie będą rozpatrywane K-798 FABRYKA URZĄDZEŃ BUDOWLANYCH w KOSZALINIE, ul. LECHICKA 51 ogłasza PRZETARG OGRANICZONY na sprzedaż samochodu ciężarowego star A-251, nr fabr. podwozia 57020, nr fabr. silnika 33006, rok budowy 1963. Prze-targ odbędzie się 13 III 1974 r. o godz. 9. Cena wywoławcza samochodu wynosi 36.638 zł. Udział w przetargu mogą brać przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne wg MP nr 26/72 zarządzenie nr 148. Wadium w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej, należy wpłacić do 12 III 1974 r., w kasie przedsiębiorstwa. Pojazd można oglądać codziennie od godz. 8 do 14 w siedzibie przedsiębiorstwa pod ww adresem. Informacji udziela dział gł. mechanika. W razie nie dojścia do skutku przetargu, drugi przetarg odbędzie się 20 III 1974 r. K-776-0 OKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA w BIAŁOGARDZIE ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na; 1) budowę zlewni mleka we wsiach Garnki i Kowańcz. W zakres budowy wchodzą roboty ogólnobudowlane i wod-no-kanalizacyjne; 2) roboty inwestycyjno-remontowe: ogólnobudowlane, wodno-kanalizacyjne, chłodnicze, dźwigowe i elektryczne oraz w zakresie naprawy i konserwacji reklamy neonowej w obiektach Spółdzielni. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Oferty należy składać w zalakowanych kopertach pod adresem Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Białogardzie, ul. Chocimska 2. Otwarcie o-fert nastąpi dnia 18 III 1974 r. o godz. 10, w hiurze Spółdzielni. Informacji w sprawie przetargu udziela dział głównego mechanika tutejszej Spółdzielni. Zastrzega sie prawo wyboru oferenta lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-780-0 DENNE BART~risrfl<£tElSĆ Tłum. Anna Prżedpełska-Trzeciakowska (57) Przez chwilę pili kawę w milczeniu, potem Bob, widząc, że stary ma mu coś do powiedzenia, zakaszlał, otarł usta i spytał: — Czy mogę ci czymś służyć? Może potrzebujesz pieniędzy? Marek potrząsnął głową. Nie odwTÓcił się 1 nie patrzył na Knudsena. Z miejsca, gdzie siedział, widział przez okno zagrody, gdzie kilkanaście koni stało przy drabinach z sianem. Jeden z nich, rosły siwek, same żebra i kości, kulał. Na napięstku przedniej prawej nogi wybrzuszała mu się narośl. Grzywę i ogon miał zmierzwione, nie szczotkowane. Kusztykał teraz z uniesionym łbem ku drabinkom z sianem, a stary zobaczył jego oczy i zorientował się, że to był kiedyś bardzo piękny koń. Posmutniał na ten widok. Odchrząknął. — Słyszałeś, że wyrzucili mnie z miasla? — Tak, słyszałem. — Widzisz, mam teraz na karku siedemdziesiąt pięć sztuk — obrócił ku Knudsenowi swoje niebieskie oczy. — Chcę je sprzedać. — Mnie? — Jeśli je weźmiesz. Bob Knudsen wydął wargi i dmuchał na swoją kawę nim odpowiedział. — Czy jesteś pewny, że tego chcesz, Marek? — Nic mi innego nie pozostaje. Mógłbym je trzymać tara, na naszym starym ranczo, tylko że Lunt wykopał w zeszłym miesiącu studnię artezyjską, cholernie dobra studnię, a ona wyssała wszystkie źródła, z których czerpałem wodę. Bob Knudsen mruknął współczująco 1 potrząsnął głową. — Rzeczywiście, masz pecha, —Myślę, że każdy człowiek powinien wiedzieć, że to go kiedyś czeka. Oczy Boba przez chwilę wpatrywały się w przestrzeń, głos miał miękki: — Wiem, widziałem, jak mój ojciec przez to przechodził. — To był cholernie dobry człowiek, twój ojciee. — Oni wszyscy byli dobrzy ludzie — powiedział Bob Knudsen. Marek otarł wąsy wierzchem dłoni, a potem apojrzał prosto w twarz swego rozmówcy. — Słuchaj, Bob, czy możesz je sprzedać jako żywe konie? Knudsen westchnął i zrobił nieznaczny ruch dłońmi. —• Może by się dało... — A jeśli się nie da? Bob potrząsnął głową. — Wtedy będę musiał je zabić na karmę dla kur. — Inego wyjścia nie ma? — Z końmi jest dzisiaj bardzo ciężiko. One się przeżyły. Ludzie chcą maszyn, nie koni. — Ta!^ to jest, z tego co widzę — stwierdził ze smutkiem stary. Podniósł się z fotela i stał chwilę kontemplując kubek do kawy. Potem postawił go na stole. — Dziękuję za kawę. Podszedł do drzwi i znowu stanął na chwilę, wpatrując się w zamyśleniu w coś na podłodze. Rysy jego stwardniały, a oczy przybrały szklisty wyraz beznadziejności, odrętwienia przegraną. Podniósł je wreszcie na Knudsena. — Przyjedź po nie jutro rary>. — Nie ustaliliśmy ceny — powiedział Knudsen. Zsunął nogi z biurka i patrzył na starego człowieka z rosnącym współczuciem w oczach. — Zważę jc i przyślę ci czek. Zgoda? ■—» zaproponował. Marek potrząsnął głową — Nie, jeśli ich nie sprzedasz jako żywe konie, to nic mi nie jesteś winny. — Tak nie może być. — Tak chcę to załatwić. Nie mogę zarabiać na zabijaniu koni. Spojrzał na Boba Knudsen* szklistymi, hesrudnymi oczyma, obrócił się i wyszedł, siatkowe drzwi skrzypnęły, potem zamknęły się z trzaskiem. Bob Knudsen opadł bezwładnie na krzesło za biurkiem. Słyszał, jak samochód starego rusza z podjazdu i odjeżdża Hrogą prowadząca do szosy. Czuł się parszywie. Potem spró bował się z tego otrząsnąć. — No cóż — przekonywał sam siebie — przecież, do cha lery, nic nie mogę na to poradzić. Podniósł telefon i podał centrali numer. — Jak się masz, Nick. Mówi Bob Knudsen* Słuchaj, przyjdź jutro wcześnie. Mam dla ciebie robotę. Co? Tak. ro botę. Trzeba będzie przetransportować partię koni, Bądź wcześnie. Szósta, dobrze? Do widzenia. Bob Knudsen odwiesił słuchawkę i odchylił się w krze-file. Był świadkiem końca epoki i czuł do tego wstręt. Czul wstręt do samego siebie za to, źe bierze w tym udział. Ale też, oczywista, naprawdę nie mógł nic na to poradzić W stajni za zagrodą było jasno. George obudził się środku nocy i zobaczył światło przez okno. Nie zapalał lam py by sprawdzić godzinę, chociaż budzik na komodzie w nogach łóżka cykał jak szalony. Z początku sądził, że to pożar, porwał się więc na nogi jeszcze nie całkiem rozbudzo ny. Spojrzał ponownie ku stajni, by się upewnić, że napraw dę widział światło, i znowu zobaczył je poprzez ciemność, mdłe i migotliwe, takie, jakie może dawać pożar w stodole nim buchnie gwałtownym płomieniem. Potykając się przebiegł przez hall, z trzaskiem otworzył drzwi pokoju Marka I rzucił się tam, gdzie, stało łóżko przyjaciela, wymacał jed nak rekami tylko miękką płaszczyznę posłania. Puste. Wtedy zrozumiał, że to nie jest pożar tam, w stajni, i zaczął wymacywać sobie z powrotem drogę "do pokoju, by się ubrać, a paniczne przerażenie osiadało mu powoli w żołądku. Naciagnąl spodnie, w dalszym ciągu nie zapalając łam py ani nie zastanawiając się, która to godzina, chociaż słyszał głośne cykanie u stóp swego łóżka gdy wsuwał bose nogi w buty, I słyszał je dalej, kiedy wychodził przez hall po skrzypiących deskach podłoiri i na zewnątrz na ganku, skad raz leszcze spojrzał ku !*zoj>l#» na wzgórzu, Zo*»a©7.Vł snowu pobłyskująee światło. Tak. to latarni?, ale co Marek u Boga ojca robi przy szkapach o tej nieludzkiej godzicie? (d.c.n.) Obi Koszaliński nr 61 MA3AZYN Strónć 9 m MARZEC 2 SOBOTA - HELENY 3 NIEDZIELA - KUNEGUNDY *stgB9SS8SBSBS90>.WZmi r KOSZALIN Sala BAŁTYCKIEGO TEATRU DRAMATYCZNEGO — sobota, g. 19 i niedziela, g. 18 — Raj na ziemi SŁUPSK Sala bałtyckiego teatru dramatycznego — sobota, g. 19 i niedziela, g. 18 — kolędnicy (ostatnie przedstawienia) Cwysijmy KOSZALIN MUtlM ARCHEOLOGICZNO UIS'I'OUV( ZN Es * ulica Armii Czerwonej 53 — W V hi a w a etnograficzna pn. „Jam no i okolice" Czynne codziennie oprócz poniedziałków od godz. 10—J6. we wtorki od 12—18 ♦ ulica Bogusława II II — „S?.tuk9 Mfksvk«" SALON WYSTAWOWY (WDK) — Malarstwo dziecięce pt. „PKO w rysunkach dzieci". ;j.U kultura Pomorza Środkowego. KLUKI — Zagroda Słowińsk. — otwarta na żądanie w g. od 10—16. Wystawa — Kultura raa terialna i sztuka Słowińców. KLUB MPiK — Wystawa pokonkursowa Słupskiego Towa rzystwa Fotograficznego „STF-73" KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO: * Wieża kolegiaty — „Dzieje oręża polskiego na Pomorzu Za-cbodnim (we wtorki i piątki -g. 15—20 30; »rodv czwartki. «o» boty i niedziele g %—13.36) ♦ Kamieniczka ful E Gier-czak) — .Dzieje Kołobrzegu" oraz „Motywy wojskowe w exlihrisie polskim" MORSKIE f>KO - Wystaw? grafiki duftikiego artysty pla styka Vernera Mprved» ot „Itr pr*"*** » nfSłłr6łvM MAŁA GALERIA PDK — od J bm. — Wystawa malarstwa Ireny Zahorskiej w Kołobrzegu SŁAWNO SALON WYSTAWOWY PDK ■— Wystawa grafiki Joachima Lautenschlaegera z 5fRD. mmmm SOBOTA i.05 „Rodzina Straussów" — film seryjny prod. ang. ode. 4 pet „Śmierć ojca" (kcior) łO.SC Z cyklu Filmy * Marleną Dietrich „Blond Venus". 15 10 Program dnia 15.J5 ProgTam I proponuje 15.30 Redakcje Szkolna stspo-wtada v 15.45 . Telereklama 16.00 Dziennik (kolor) 16.10 Dla dzieci: „Sobótka" 16.40 Nie tylko dla pań 17.05 „Telektroskop" — widowisko oparte na motywach opowiadania Marka Twaina. Wyk.: Jerzy Karaszkiewicz, Krzysztof Chamiec, Andrzej Siedlecki oraz Hanna Bitnerówna, Arkadiusz Bazak, Czesław Byszewski, Marek Perepeczko, Lech Sołuba, Bogusław Stokowski, Zbigniew Sawan, Krzysztof Świętochowski, Jerzy Tkaczyk, Zbigniew Oksza (kolor). 17.50 „Rodzina Straussów" •— powt. filmu 18.45 „Godzina Orfeusza" mag. muz. (kolor) .20 Dobranoc: Dziwne pr*y-gody Koziołka Matołka (kolor) 19.30 Monitor (kolor) 20.20 Teatr Rozrywki Plerre Barillet i Jean Pierre Gredy — „Adela i stressy". Wyk.: Barbara Rylska, Magdalena Zawadzka, Edward Dziewoński, Anita Dym-szówna. Marek Kondrat, Bogdan Baer (kolor). 21.30 Dziennik (kolor) 21.50 Wiad. sportowo 22.1* Fil mv z Marleną Dietrich «- powtórzenie. 23.40 Program na niedzielą NIEDZIELA M8 ł T.1G TVTR Język polski* — 1. 4. oraz Chemia — 1. I. T.40 TV Kurs Rolnicę? Nowoczesność w domu ! zagrodzie 8.45 Biog po zdrowie "Program dnia 9.00 Dla młodych widzów: Te- leranek — „Nowe przygody psa Huckleberry" — „Zrób to sam" — film t serii: „Stawiam na Tol-ka Banana" — TV Klub Śmiałych 19.M Klub SseAcłu Kontynentów — Misja ziarnu (kolor) 11.00 Urociysta inauguracja Dnia Olimpijczyka — rep. i Lublina (kolor) 11.55 Dziennik (kolor) 12r05 „Karajan dyryguje B«e-thovena" — III symfonia L. van Befethovena. Wyk.: Orkiestra Symfoniczna „Berliner Philhar-moniker" (kolor) 13.00 Program wiejski 13.30 Piórkiem i węglem 13.55 Dla dzieci: Wanda Cho-tomska. „Dlaczego ciele ogonem miele?" 14.30 „Wilki" — film dokumentalny (kolor). 15.10 „Polska 74 — Białystok Warszawie" — teleturniej 16.05 „Utwory dla moich przyjaciół". Wyk.: Bogdan Czyżewski. Jerzy Kulesza, Bernard ?,«-dysz, Pola Raksa, Danuta Rinn, Regina Pisarek, Józef Prntkow-ski, Liliana Urbańska i inni. 18.50 Losowanie Toto-Lotka 17.05 Tele-Echo (kolor) 18.05 Sportowy magazyn sprawozdawczy 10.15 Dobranoc: Wieczorynka (kolor) l#.3fl Dziennik (kolor) 20.20 ..Szkoła uczuć" — ode. 1 — seryjny film franc. (kolor) 31.15 „Canzony włoskie". Wykonawcy: .Tanina Borońska. Anna Gębicka-Trela, Ewa Maria Hesse, Ludwik Benoit. Jerzy Praszka. Ryszard Dembiński. Andrzej Herder, Bogdan Wiśniewski oraz balet „Le Soleil" 22.00 PKF 22.10 Informacyjny magazyn sprawozdawczy. W tym: od g 23.00 — bezpośrednia transmisja z Berlina, kroniki mistrzostw itwiata -w piłce recznel mężczyzn — fragmenty sootkań: CST?R NRF. Rumunia—Szwecja, NRD— ZSRR, Jugosławia—Węgry. 23.40 Dobranoc dla dorosłych . 3 U [telefony $ dy£ur¥ KOSZALIN I SŁUPSK Vi — MO 38 - Straż Po*ar»s 19 — pogotowie Ratunkowe (tylko nagle wypadki) KOSZALIN Apteka nr 21 pi. Bojowników FFR 5, teł. 250-72, SŁUPSK Apteka nr 21, nL Wojaka Falskie ge t, teł. 28-13. BIAŁOGARD Apteka n* 1, pŁ Wofnolet H, teL 23-U KOŁOBRZEG Apteka nr «, «t. Rwyclęo-eóvr 1, tei. ll-« SZCZECINEK Apteka nx 14, vL tt Latege H, teL V~2i KOSZALIN ADRIA — Ciemna rzeka (polski, 1. 14) — *. 18, 1& i 20-15 Sobota, g. 22.15 — seans awangardowy — Dekada strachu (francusko-włoski) Poranki — niedziela, g. 11 i 13 — Nauczyciel śpiewu (radz., i. 7) panoramiczny KRYTERIUM (kino studyjne) — 2001 Odyseja kosmiczna (USA, 1. 16) pan. — g. 16 i 1» Poranki — niedziela, g. 11 1 12.45 — Wyprawa po miód (poi ski, l. 7) , , ,. ZACISZE — Łowcy skalpów (USA, 1. 16) pan. — w sobotę seanse g. 17.30 i 20, w niedzielę II, 17.30 i 20. Poranek — niedziela, g. 12 — Pip! w kraju Taka-Tuka (szwedz ki. 1. 7) MUZA — Tora! Tora! Tora! (USA. I 14) pan. ~ g. 17.30 i *0 Ppranek — niedziela, g. 11 — Milczące ślady (polski. I. 14) MŁODOSt (MDK) - Zabijcie czarną owce (polski l. 18) — g. 17.30 Poranki — niedziela, g. 11 i 13 Jezioro starej sowy (NRD, 1. 11) ZORZA (Stanów) — Człowiek stamtąd (radz . 1. 14) pan. Fala (Mielno) W pustyni i w puszczy (polski. 1. 7). JUTRZENKA (Bobolice) — Morderstwo w poniedziałek (NRD 1. 16) oan. SŁUPSK MU ENIUM — Zawieszeni na drzewie (franc., 1. 11) pan. — g. 16, 18.15 i 20.30; w niedzielą seans dodatk. o g. 13.45 Sobota — seanf awangardowy — g. 22.30 — Węgorz za 300 milionów (włoski) pan. Poranek — niedziela, g. 11.3# — Zwariowany weekend (frane., 1. 11) pan, _ POLONIA — Pr*yg«dF *ebł*~ *ona Crusoe (radz., 1. T) pan. — f. 16, 18.15 i 20.30; w niedzielę seanse dodatk. o g. 11-30 i 13.45 RELAKS — sobota nieczynne; w niedziele — Powrót rewolwerowca (USA, 1. 14) Poranki — niedziela, g. 11.30 i 13.30 — Młynarczyk i kotka (NRD, l. 7) PDK — Roztargniony (frane., 1. 14) DARŁOWO — nieczynne GOŚCINO — Trzeba zabić tę miłość (polski, 1. 18) KARLINO — Ona i on (Japoński, 1. 16) KĘPICE — Jaków Bogomołow (radz., 1. 14) pan. C=IK i li © USTKA DELFIN — Wykryć szpieg* (radz.. I. 14) pan. — g. 18 i *#• w niedzielę jeans dodatk, o godzinie II . . . . Poranek — niedziela, g. 11 — Newa misja korsarza (frane,, 1. U) pan- GŁÓWCZYC* STOLICA — Rewizja esoblst* (polski, 1, 18) — g, tt DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Morze w ogniu (radz., i, 14) pan, — ff, l?i w niedzielę dodatk. o g. 1* Poranek — niedziela, g. 14 BIAŁOGARD FfcAŁTYK — Roztargniony (fr., 1. 14) CAPITOL — Audiencja (wioski 1. ló) biały BOR — w pustyni i w puszcay e*. i i ii (polski, i. 7) bytów ALBATROS — Opii efeyerajów (polski, i. 18) KOŁOBRZEG wybrzeże — El Dorado (USA 1. 14) PIAST — Huba! (polski, 1. 11) PDK — Poczekam ai aabl-Jesz (CSRS, 1. 14) MIASTKO — Sekret (polski, Ł 16) POLANÓW — Motyl# (polski, L 11) POŁCZYN-ZDROJ GOPlANA — Pechowy salot-nik (radz., i, 11) PODHALE — Słoneczniki (włoski, 1. 14) Świdwin warszawa — Na niebie I aa ziemi (polski. 1. 11) MEWA — Niebieskie Jak Morze Czarne (polski, l. 14) SŁAWNO — Tajemnica Aleksandra Dumasa (CSRS, 1. 14) TYCHOWO — Z tamtej «trony tęezy (polski, 1. 16) USTRONIE MORSKIE — Gorący śnieg (rad*., 1. 14) pan. BARWIC* — Walter broni Saą raiewa (jug., 1. 14) CZAPLINEK — Jezioro osobliwości (polski, l. 14) CZARNE — Na wylot (polski, l 18) CZŁUCHÓW — Narkomani (USA, i. 18) DEBRZNO , _ ^ KLUBOWE — Nas«yJ»ik mojej ukochanej (radz., L U) PIONIER — Zaraza (pols«u L 16) DRAWSKO — Chłopi, m, t I II (polski, 1. 14) pan. JASTROWIE — Tak tn eleho o zmierzchu (radz., L 14) pan. KALISZ POM. — Dzielny wojak Rosalino (jugosł., I. 14) pan. KRAJENKA — Z księgi krft-lów (radz., 1. 14) pan. MIROSŁAWIEC ISKRA — BiałF ptak z ezar* nym znamieniem (radz., U 14) pan. GRUNWALD — W pustyni A W puszczy (polski, 1. 7) OKONEK — Orle piórko {CSRS I. 14) pan, ^ PRZECHLEWO — Grawitacja (jugosł., I. 18) SZCZECINEK — Noeńy kowboj (USA, 1. 18) TUCZNO — Hubai (polski* 1. 11) WAŁCZ PDK — Opętanie (polski, I. 181 TĘCZA — Godzina szczytu (polski. I. 18) ZŁOCIENIEC — w sobotę nio-ezynne; w niedzielę: Bitwa w wąwozie (radz., 1. 11) pan. ZŁOTOw — Na krawędzi (polski. I, 14) ? SOBOTA PROGRAM I Wiad.: S.D0, l.ofl, 8.04, «.M, 18.86, 12.05, 15.00, 16.00, 19.00, 32.00, 23.06, 24.00, 1.00, 2.00 i a.»i 8J8 1 «.W Takty i minuty T.88 Sygnały dnia 7.17 Takty i minuty 7.85 Dzień dobry kierowco 7.40 Takty i minuty a.05 U przyjaciół 8.10 Malodie 7 stolic 8.35 Kielecki koncert rozrywkowy 9.05 Turniej organistów 9.30 Moskwa z melodią i piosenką 9.45 Śpiewa Daniel 10.08 Nasze pieśni i tańce ludowe 10.30 „Siawa i chwała" — Ode. pow. 10.40 ,,Ha-gaw" contra „Retupera" 11.00 Z. lubelskiej fonoteki 11.18 Nie tylko dla kierowców 11.25 Co słychać w świecie? 11.30 Nasi ulubieńcy 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.25 Melodie x Japonii 12.40 Koncert życzeń 13.00 Kujawskie i pałuckie nutki 13.15 Rolniczy kwadrans 13.30 Dyskoteka radiowa 14.00 Ze świata nauki i techniki 14.85 Muzj-ka rozrywkowa 14.30 Sport to zdrowie! 14.35 Rosyjska zima w piosence 15.05 Listy z Polski 15.10 Muzyka i poezja 16.10 Z polskiej fonoteki !6.3f» Podróże muzyczne po kraju 17.00 Radio-kurier 18.25 Muzyka i Aktualności 18.25 Kro/ilka muzyczna 19.15 Gwiazdy polskich estrad 19.45 Kupić nie kupić, posłuchać warto 20.00 Podwieczorek przy mikrofonie 21.30 Kronika sportowa 1 komunikat Totalizatora Sportowego 21.43 Recital wieczoru — T. Jones 22.15 Sobotnia rewia taneczna 23.05 Z zagranicy 23.10 Sobotnia rewia taneczna 0.05 Kalendarz Kultury Polskiej 0.10—2.55 Program z Wrocławia PROGRAM II Wiad.: 3.30, 4.30, 5.30, 8. JO, 7.M. 8.30, 11.30, 13.30. 21.30 i 33.30 «.!« Kalendarz 6.1S .7. anglolfkl « 3S Komentarz dnia S.46 Piosenki Kanady 6.S0 Gimnastyka 7.00 Mini-oferty 7.19 Soliści w repertuarze popularnym 7.JS Prasowe echa TA6 Poranna pozytywka 8 35 Magazyn publicystyki nauko wej it.OU Dla klaęy Vii (wychowanie obywatelskie) ś Bezpieczeństwo na jezdni 8 30 .thwory J. Haydna iO.Oo „pieśni nad pieśniami" — słuchowisko 10.45 Iodie : 14.35 K s?vmanowski: x' Sonata A-dur li.00 2#ws«e o U 15.50 Chór Dziewczjąt !UTV Francuskimi 15.50 Wiersze M Kuźniaka l«.00 Czata magazyn wojskowy 16.15 Muzyka operowa li.43 Warszawski Merkury 18.30 Echa dnia 18.40 RadiOlatar-nia lfl.oo Kwadrans jazau 19.15 J. francuski dla zaawansowa- nych (St) ll.H „Matysiakowi#" >0.f» Recital tygodnia 30.30 Notatnik kulturalny J0.40 Nuty, nut ki 21.00 Przegląd filmowy Kamera 21.15 M. Ravel: „Bolero" 21.50 Wiad. sportowe 21.55 Przewodnik koncertowy 22.30 Radio-variete 23.35 Co słychać w świecie? 23.40 Piosenki w lirycznym nastroju 34.00 Zakończenie programu FROGRAM III Wiad.: 1.88, i.88 i ia.0» Ekspresem przez świat: 7.08, 8.00, 10.30, 15.00, 17.80 i 19.08 8.85 Zegarynka 8.38 Polityka dla wszystkich 8.45 i 7.05 Zegarynka 7.JO Drugie narodziny miasta 7.40 Zegarynka 8.05 Mói magnetofon 8.30 Program dnia 8.J5 Ploseńki-pastisze 9.00 „Niepokonane" —• ode. pow. 8.10 Z serii „Polski Jazz" 9.30 Nasz rok 74 t.45 Interradio 10.15 H. W. Ernst: VI Etiuda 10.38 Dzień jak co dcieA 11,48 „Romans tysiąclecia" — ode. pow. 11.87 Sygnał esaau i hejnał 12.25 Za kierownicą 13.08 Na szczecińskiej antenie 15.05 Program dnia 15.10 Roczniki polskiej piosenki 15.30 „Dobre wspomnienie, to szczęście' — reportaż 15.45 Zespół „No vi" 18.08 Sylwetka muzyka 16.30 J. Ptaszyn-WrÓblewski 18.45 Nasz rok 74 17.88 .„Niepokonane" — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon 17.40 Pół żartem, pół serio 17,88 Koncert w Rio 18.20 „Fara" 13.30 Polityka dla wszystkich 1R.05 Pocztówka x Paryia 18.20 Książka tygodnia 19.35 Muzvcz~ na poczta UKF 3000 Korowód taneczny 31.18 Dwugłoa o ©perze włoskiej 31.30 Nagranie jednego wieczoru 21.50 G. Verdi: „Aida" 22.00 fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wie^-orów 22.15 „Emancypantki" — ode. i* n,«i Księżycowe pk>»«ohi 3* 00 Wier-ste poetów włoskich 33 08 Sptn-k*ni« * T. Mahalem 23 45 Program n# niedzielę 28.50—24.00 Gra zespół „Hagaw". NIEDZIELA FROGRAM t wiad.: 8.00, JM. 8.88, 8.08, 18.w,-12.88, 18 08, 18.00, 33.08, 24.08. 1.68, 3.00. 2.58 * 7.15 Polaka Kapela pod dyr. F. Djtłerżanowakiego 7.30 Moskwa x melodią i piosenką 8.18 Po jadnej piosence 8.30 Muzvcz hy przekrój tygodnia 9.05 F*ala 74 9,15 Magaayn Wojskowy 10.08 „Tropiciele" — słuch. 10.25 Piosenka miasJaea 11.oo Koncert żyrsei miłośników muzyki po-ważńej 11.57 Sygnał czasu j he1-nał 12.18 Publicystyka międzyna roAowa 12.18 Wczoraj nagrane, dziś na antenie 12.48 Mistrzowie saksofonu 11.88 Zespół „Dzie- wiątka" 1S.J8 „JedaiemF, jedziemy, szerokim gościńcem" 14.00 Śpiewa M. Koterbska 14.10 Ty- todniowy przegląd prasy 14.20 piewa M. Koterbska 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16.05 „śmierć i podatki" — słuch. 16.45 Przedwiośnie w piosence 17.15 Spotkania Studia Młodych 18.00 Komunikaty Tota lizatora Sportowego i wyniki gier liczbowych 18.08 3XR 18.5'$ Dobranocka 19.15 Przy muzyce 0 sporcie 20.00 Tematy międzynarodowe 20.15 Panorama rytmów 20.40 Spotkanie z pisarzem 21.00 Panorama rytmów 21.30 Jarmark cudów 22.30 Rewia piosenek 23.05 Wiad. sportowe 23.20 Rewia taneczna 0.05 Kalendarz Kultury Polskiej 0.10—2.55 Program z Krakowa. FROGRAM ii Wiad.: 3.30, 4.38, 8.30, 8.30, T.J0, 8.30, 12.30. 18.30. 21.30, 23.30 8.10 Kalendarz 615 Mozaika melodii ludowych 6.35 Wiadomości sptortowe 8.40 Niedzielna pozytywka 7.38 Felieton literacki 7.45 W rannych pantoflach 8.25 Zawsze w niedziele 8.45 Kaszubskie i kieleckie nutki 9.00 Rzecz gustu 9.50 Tygodniowy przegląd prasy 10,00 Nowości „Polskich Nagrań" 10.30 Zespół „Dziewiątka" 11.00 Rozgłośnia Harcerska 11.40 Zgadnij, sprawdź odpowiedz 11.57 Sygnał czasu 1 hejnał 12.05 „Ej, od Sącza jadę" — &ud. 12.35 Zagadka literacka 13.00 Poranek symfoniczny 14.00 Takty i kontakty 15.30 T®atr dla Dzieci i Młodzieży 18.15 Z księgarskiej lady 18.30 Kon c«rt chopinowski 17.00 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Melodie i piosenki dla wszystkich 18.00 Z pieśnią ponad granicami 18,35 Felieton 18.45 Kabarecik reklamowy 12.00 „Wypadek" — sriuch, 20.30 Sławni dyrygenci (I) 21.00 Polskie skrzydła 31.18 Gwiazdy współczesnych scen operowych (II) 21.50 Z antologii muzyki chóralnej (III) .22.00 Lokalne wiad. sport. 22.19 Zwycięzcy międzynarodowych konkursów muzycznych (IV) 22.30 Pamasik 23.00 W. A. Mo-zsrt: symfonia C-dur KV 428 (V) 23.35 D. Szostakowicz: IX kwartet smyczkowy Es-dur op. 117 (VI) 24.00 Zakończenie programu. FROGRAM III Wiad.i 8.00 Ekspresem prze* świat!' 8.39, 14.0Q. 19.00 fi.05 Melodie-przebudzpnki 7.09 Solo na lutni 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z W. Hightowerem 8.10 W książkach i w życiu 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Niepokonane" — ode, pow. 9.10 Grające listy 9.35 Gdy sie mówi „A" 9.55 Program dnia 10.00 Zespół „Mango San-tamaria" 10.15 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 11.15 Tygod niowy przegląd prasy 11.25 Zapomniane koncerty fortepianowe 12.05 „Zrodził ich czyn" (V) „Towarzysze broni" — słuch, dokum. 12.30 Miedzy „Bobino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Przeboje z nowych płyt 14.05 Peryskop — przegląd wydarzeń tygodnia 14.45 Za kierownicą 15,10 ,Pieć mostów" 15.30 „Powroty" — reportaż 15.50 Wspomnienia kabaretowe 16.15 Wszystko o kobiecie 16.35 Gra zespół H. Manna 16.45 C. Niemen 17.05 „Niepokonane" — ode pow. 17.15 Mói magnetofon 17.40 „Ściana" — słuch. 18.14 Jaz? z Mozambiku 18.30 Minlmax 18.95 Muzyka hinduska 19.20 Lektury, lektury.... 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Operowe qui pro quo 20.10 Wielkie recitale 21.05 „Pokój Elzy" — słuch. 21.25 Powracajaca melodyjka 21.50 G. Verdi: „Aida" 22.00 Fakty dni# 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.20 „Opowieści profesora Tutki — wieczór VIII 22.32 Na skrzypcach gra J.; Munlak 22.45 ..Sobowtór" — słuch. 23.32 Przypominamy piosenki K. Grześkowiaka 23.45 Program na poniedziałek 23.50—24.00 Gra i śpiewa Ch. Baker. fKOSZAUN R* falach średnich J«8,2 1 202,Z m oraz UKF 69,92 MHz SOBOTA 8.40 Studio Bałtyk s Koszalina prowadźd J. Sternowski 1 Kubiki WsseUtjclu o warunkscb prenumeraty uUzieiają wuytttii i ifrUi+fe* Eo»£&HiisKieWydawnictwu Frasowa H&w «•!. Fawia Fiu flara 27 a, U-ni KbKćatm, centrala tei«r*aicsua ~ £4*-£7, Tlacawaa.-Praifrw* s*fct*«iy ikraftesne Se*asH«it *«. Ahtetfa Lampego il Nr t&dektu S4«i*. Strona 10 MAGAZYK Głos Koszaliński nr 61 NA BALU PRASY... śpiewała Jolanta Tutinas FRASZKI TEZ DOBRY Muchy nic skrzywdzi! — czeka o i ugryzł* człowieka. MIESIĄC MIODOWY Człowiek ii* przytula — chociażby do u ł o. NiEWĄSKA BABKA Je) spodnie — węższe od niej. NOWA MORALNOŚĆ Nieprzyzwoite — to, co nie myte. DROBIAZO Jedyna wadq wzoru — jest brak wyboru. MAŁŻEŃSKIE CELI Łączymy swe losy — by prędzej mieć dosyć. FRASZKA O PRUJĄCYCH SIĘ PORTKACH Konfekcja gotowa — do szycia od nowa. JERZY LESZCZYŃSKI 1 z J 5 ss 4 5 U 7 J il jjs] 3. P * 10.1 Si 11 Kr) L|^3J [al 12 i 1§] \m\ ii 14 15 ii! |Eij N - p !. * !®i 17 H] toaj s 18 | _j i -. i j-7 / W 20 21 8 j£gj s u ii! n 22 24 25 J 0 1M1 2 4 rm 21 ! m M i! H a 30 s n 22 jsjj iii 34 i iiwri i _J j SS 35 j Ił! j£łj 36 J m il i® W 1 36 j J j wynalazca dynamitu; 20) np Kamienna; 21) zawiadomienie o nadejściu przesyłki poczto wej; 23) lotnictwo — przestarzs le; 24) obuwie ludów słowiańskich, plecione ze skóry lub łyka; 25) lepsze od herbaty; 27i rzymski kolega Hadesa; 29) wy wieszka nad sklepem; 30) miasto w Austrii (nad Anizą>; 32) roślina % rodziny obrazkowa tych; 33) krzywy, krótki nóż szewski, zakończony spiczasto Małe improwizacje • Brzuch to prywatny zapas ponadnormatywny. • Przyzwyczajenie jest drugą naturą, której także bezmyślnie niszczyć nie wolno. • Umieć chałturzyć — to także sztuka. • Prędzej ci ludzie wybaczą, żeś ich przymusił do czegoś. niż to, że chciałeś ich przekonać. • Tylko ktoś kuty na cztery nogi może być losu swego kowalem • Że gra jak z nut — to pochwała tylko dla kogoś, kto z nut nie gra. • Kto nie stawia na s^woim — ten na swoje wychodzi. • Sąsiad z niższego pietra to nie sublokator. • Wyrabiaj sobie silną wole, ale nie kosztem utraty sił. • Szalona miłość jest pomieszaniem zmysłów mężczyzny i kobiety. (jl> BffiOŚC I Ml Pewien farmer z Teksosu przysłał do fachowego czasopisma zwiqzku hodowców drobiu zdumiewajqeq wiadomość, że jedna z jego kur zniosła w ciqgj roku 500 jaj. Gdy sprawę zbadano bliżej, okazało się, że tak duża liczba jaj jest zasługq żony farmera. Chcąc swemu rozmiłowanemu w hodowli mężowi sprawić radość, podkładała po kryjomu ku-rze-rekordzistce jaja innych niosek. BOSS - kandydat ...tańczyły z wdziękiem, prócz 300 baloowych gości, dziewczęta ze słupskiej „Arabeski". Fot. Jerzy Patan W wyborach w Wielkiej Brytanii wzięła udział „Partia na rzecz brytyjskiego eksportu". Śzef partij lięzacei 3f> czł^nkA" John Murpby, właściciel małei fabryczki w T ondynie. nie odegrał oczywiście w wyborach żadnei roli. Ominął jednak rygorystyczny zakaz rządowy, zabraniający pracy w jego fabryce dłużej, niż 3 dni w tygodniu. „Partia Johna Murphy'ego składała się z 30 członków-pracow-ników jego fabryki, która stała sie „centralą partii", robotnicy byli płatnymi organizatorami kampanii przedwyborczej, a produkcja służyła „demonstracji celów partii". •p@zi?rwsq Redaguje Słupski Klub Szaradzistów przy PDK. KRZYŻÓWKA nr 694 POZIOMO: — l) styczniowy solenizant; 4) mały, damski ka pelusik bez ronda; 8) rasowy, piękny koń; 9) podwyższenie na którym dokonuje sie egze kucji skazańców; U) tężyzna f-zyczna. siła: 121 spis potraw napojów w restauracji; 13) izo gona zerowa; 16) stosy, gromady; 17)4rzeka w Afryce Połud niowej; 18) dawne wierzchnie okrycię, podbite futrem; t9) roślina wieloletnia o zdrewnia łej łodydze; 22) indiańskie trofeum wojenne; 25) napój otrzy mywany ze sfermentowanego mleka; 26) asysta, poczet; 27 ro ślina z rodziny traw; 2S) wyspa na północny wschód od Krety 31) owoc tarniny; 34) samie* kaczki; 35) posługuje się nimi krawiec; 36) polowanie na gru bego zwierza: 37) jeszcze nie brunet; 38) ozdoba wyrżnięta w drewnie umocowana na szczycie dachu chałupy. PIONOWO — 1) zamknięta grupa społeczna; 2) czapka tirańska: 3) część należności: 4) poczucie umiaru w postępowa niu; 5) zaohserwowana scen ka; 6) człowiek zajmujący sie uprawa względnip zbiorem ziół 7) wiezicnne ..zasłony"; 1(1) duże taczki dwukołowe: 14) moż na coś zapiąć na ostatni...; 15) wynalazca dynamitu; 20) np Kamienna; 21) zawiadomienie o nadejściu przesyłki poczto wej; 23) lotnictwo — przestarzs le; 24) obuwie ludów słowiańskich, plecione ze skóry lub łyka; 25) lepsze od herbaty; 27i rzymski kolega Hadesa; 29) wy wieszka nad sklepem; 30) miasto w Austrii (nad Anizą>; 32) roślina % rodziny obrazkowa tych; 33) krzywy, krótki nóż szewski, zakończony spiczasto Litery w polach oznaczonych, czytane kolejno rzędami poziomymi . utworzą zawsze aktu alne hasło. Ułożył „JAR" Rozwiązanie, którego treść stanowi hasło propagowanych przez PZU w tym miesiącu u-bezpieczeń . prosimy nadsyłać do redakcji w Koszalinie z dopiskiem: .KRZYŻÓWKA nr 649" — najdalej do przyszłej so boty.. A oto nagrody rzeczowe, o-fundowans przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie, do rozlosowania wśród Czytelników: 1) LOKÓWKI ELEKTRYCZNI DO WŁOSÓW, 2) SUSZARKA ELEKTRYCZNA DO WŁOSÓW, 3) GRZAŁKA ELEKTRYCZNA. Prócz tego — jak co tydzień — rozlosowanych zostanie pięć BONÓW KSIĄŻKOWYCH. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI nr 692 Poziomo: — pilot, szlif, alt, serum, astat. Amado, Epsom, aneks klin, odra trakt, Tczew, laska monit, sonet, Ełk, tenis, ideał. Pionowo: — pasta, larwa, tampon, 9tatek, lotos, fatum, malec, Dante psota, obrok. Ewa, rwetes kluski, temat, Ze non, sanie antał. S. Komissarenko Dyrektor naszej fabryki składał na zebraniu sprawozdanie z wykonanych zadań. — Pytania —* powiedział proszę przekazywać na piśmie. Postanowiłem i ja zadać pytanie. „Dlaczego u nas — pisałem na kartce — na prawo i na lewo zużywa się deficytowy brąz?" I podpisałem się: Waskin S. T., frezer «• Po czym podałem kartkę siedzącemu przede mną majstrowi naszego wydziału Piepielajewcwi, żeby ten przekazał ją dalej. — Kto to pisze na kawałku papieru? — — powiedział Piepielajew. A poza tym nit wiadomo do kogo ta kartka. «— Do dyrektora, oczywiście! — Więc trzeba napisać: „Szanowny Ana tolu Maksymowiczu!** i potem dopiero o tym brązie. Wziąłem kartkę papieru i przepisałem jak trzeba. Kartka trafiła do starszego mistrza. Od niego wróciła do mnie. „Czemu ty, Waskin, tak nachalnie dopytujesz się o ten brąz? 1 to kogo pytasz? Samego dyrektora! Jeśli rzeczywiście cię to interesuje, to trzeba kulturalnie: ,,tak i tak, mam gorącą prośbę, oświetlić to zagadnie nie, jeśli pozwoli na to czas. A jeśli nie pozwoli, to nie naświetlać. Kiedy ja wes nauczę grtecznoici i kultury V Przepisałem * tym hryńe jmaem rma (m boku podiuniąto mi erfcttes pa- pieru). Tym równika wydziału z dopiskiem: -Dlaczego u nas podkreśla się tylko niedostatki (z tym brązem)? Czy nie ma u nas pozytywnych zjawisk w pracy wydziału (z tow. Waskinem włącznie)? W piśmie, jak zwykle, zacząć od sukcesów wydziału fdane z oddziału planowania) przytoczyć konkret- Pytanie na piśmie ne fakty, nazwiska (x tablicy honorowej), i na końcu: „prócz niewątpliwych osiągnięć zdarzają się pojedyncze niepokoją-ce przypadki — i tutaj o brązie Wreszcie pismo wróciło od głównego technologa fabryki. Swój pogląd wyraził on krótko: „Przepisać w trzech egzemplarzach. Dobrze byłoby dodać coś o sukcesach innych wydziałów. O brązie — skre ślić". Kartka trafiła do prezydium tui prżed zakończeniem zebrania. — O ucieszył się, przeczytawszy ją, dyrektor — jest jut projekt rezolucji o na-tzej działalności! Kto ta tym, ieby tmiąć ge m podstawę da eprautandania? Xvi JftHf Matek" Skutki Goście przybywający do nowego motelu w Reno (stan Nevada — USA) mogli przez dwa tygodnie sami wybierać sobie pokoje, ponieważ personel strajkował. Na korytarzach nie było pokojówek, nad porządkiem nie czuwali, ani portierzy, ani recepcjoniści. W rezultacie pobytu w tym motelu doszło do 19 zaręczyn siedmiu już zapowiedzianych małżeństw i do 6 skandali, spowodowanych zdradą małżeńską. Dzięki rękawiczce Zgubiona rękawica uratowała życie dwóm alpinistom, którzy przy wspinaczce na Matterhorn zostali porwani przez lawinę w 300-metrową przepaść. Gdy już prawie zrezygnowano i akcji ratowniczej, pilot helikoptera zauważył leżącą na śniegu rękawice i w to miejsce skierował ekip-ę ratowników. Obu zasypanych alpinistów udało się uratować. Instrukcja Właściciel wypożyczalni samochodów w Miami na Florydzie zaopatrzył wszystkie wozy w tablice z instrukcją dla kierowcy: „W skrytce z prawej strony znajduje si< elektryczny aparat do golenia, a w środku deski rozdzielczej magnetofon. Jeśli zdecydowałeś się ogolić w czasie jazdy, możesi ta srobić, al* aajpierwr nagr*3 na taśm* rwój UaUuaaeai* :4tj