*• * .............. ':" •." : : ■■ BFA I MM & 320 nowyd! zakładów i oddziałów produkcyjnych C E L - więcej artykułów żywnościowych WARSZAWA (PAP) Dynamiczny rozwój przemysłu spożywczego przynosi już oczekiwane rezultaty, Zrealizowanie bowiem wielu ważnych inwestycji — od roku 1971 do października br. uruchomiono w całym kraju ok. 320 różnych zakładów i nowych oddziałów produkcyjnych — pozwoliło to na wydatne zwiększenie potencjału wytwórczego w przemyśle spożywczym, a iym samym na rozwinięcie produkcji wielu potrzebnych na rynku artykułów żywnościowych. Warto przypomnieć, że w ub. roku pojawiło się w sklepach 160 nowych wyrobów, a w roku bież. ich liczba wzrosła do ok. 500. W latach 1971—1973 nastąpił wysoki wzrost produkcji i dostaw wielu artykułów m. in. mleka i jego przetworów o 42 proc., koncentratów spożywczych — o 65 proc. oraz wyrobów cukierniczych — 6 54 proc. Prze widuje się, że tegoroczne zadania przemyśł spożywczy wykona z nadwyżką i dostarczy dodatkowo na, rynek różne artykuły wartości ok. 7 mld zł. Mimo osiągniętych dotychczas dobrych wyników przemysł spożywczy nie zaspokaja jeszcze w pełni rosnących sta le potrzeb rynku, co wiąże się przede wszystkim ze znacznie szybszym niż pierwotnie zakładano wzrostem realnych dochodów ludności, a tym samym popytem na żywność, zwłaszcza na artykuły pochodzenia zwierzęcego. Konsumenci stają się też coraz bardziej wymagający — żądają bowiem nie tylko zwiększenia dostaw, ale również rozwinięcia produkcji nowych wyrobów oraz artykułów bardziej uszlachetnionych, ułatwiających szybkie przyrządzanie posiłków. Podobne tendencje występują zresztą we wszyst- kich wysoko uprzemysłowionych i-rajach. Czegc możemy więc oczekiwać od naszego przemysłu spożywczego w latach 19 74—> —1975? Nakłady inwestycyjna które w bież. 5-leciu :.ą bliska (dokończenie na str. Ż) OBRADOWAŁA Rada Ministrów WARSZAWA (PAP) Jak informuje rzecznik prasowy rządu, wczoraj od było się posiedzenie Rady Ministrów. Oceniany był m» in. przebieg realizacji zadań gospodarczych za trzy kwartały br. Prognoza pogody WARSZAWA (PAP) Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewiduje na dziś dla całego kraju zachmurzenie przeważnie duże, miejscami przelotne opady deszczu lub deszczu ze śniegiem. Temperatura maksy malna od 5 stopni na północy do 8 stopni na południu Polski. Wia try dość silne i silne południowo--zachodnie l zachodnie. I C/Ż za dwa dni rozpocz-** •nie w Warszawie obrady I Krajowa Konferencja Partyjna Pierwsza —■ dlatego, że od teraz i w przyszłości konferencje te będą stała forma dział qnia partii między z jazda mi Krajowa Konferencja Par tyjna jest formą konsultacji, niejako najwyższym wyrazem przyjętej po VII i VIII Plenum KC PZPB metody zasięgania opinii we wszystkich ważnych sprawach całej partii i społeczeństwa Jest to jeden z ważnych przejawów uprawo wanta kierowniczej roli vartii Zasięganie opinii spółeczeń stwa przed podejmowaniem TAK jest zawsze — w poniedziałek, wto rek, środę... Z rana spotykamy się na ulicy. Śpiesząc do pracy, mówimy znajomym: dzień dobry. A potem stajemy za silnikiem elektrycznym lub przy tokarce, sortowaniu ziemniaków albo na budowie. Wykonujemy tysiące ruchów. Praca da je powody do zadowolę nia i zmartwień, decyduje o naszym powodze niu i porażkach, od niej zależy dostatek każdej rodziny i bogactwo kra ju. Co uczynić, żeby ludzie trudzili się mniej, a ich praca owocowała lepszymi rezultatami? Ta myśl stanowiła prze wodni motyw dyskusji na VI Zjeździe partii dwa lata temu. W ponie działek będziemy śledzi li przebieg I Kraiowej Konferencji Partyjnej. I chociaż już wiemy, jak wiele zmieniło się na lep sze, nie chcemy dać za wygraną. Czas, praca, wydajność, jakość, organizacja. Słowa, którym czło wiek stale nadaie wie-cej znaczenia i nowvrh treści. Człowiek, który tworzy, by zbierać coraz lepsze owoce swego trudu. (L) Z walk as 9ieh«jx!i Skuteczna operacja wosk arabskich KAIR, DAMASZEK (PAP) Wczoraj na frontach egipskim i syryjsko-Izraelskim trwały nadal zażarte walki. Kolejny komunikat naczel- nie wykonały zadania bojowego dowództwa ARĘ informu we, zadając nieprzyjacielowi je, że egipskie siły zbrojne duże straty w ludziach i sprzę prowadziły w miniony czwar- cie. tek ciężkie walki z nieprzyja Lotnictwo egipskie atako-cielem na całej linii frontu, wało zgrupowania jednostek Wspierane lotnictwem egip- pancernych wroga, niszcząc Skie oddziały piechoty pomyśl (dokończenie na str. 2) ^fn.i ■BRRB1 Sens wielkiej konsultacji ważnych decyzji, dla oceny da nego zjawiska czy etapu, jest wyrazem głębokiego demokra tyzmu, jaki cechuje partię marksistowsko - leninowską. Krajowa Konferencja Partyjna będzie tego demokratyzmu najwyższym przejawem. Będzie ona również zaprzeczeniem utraty opinii b naszych narodowych skłonnościach do „wielkich improwiza cji**. Umiemy nie gorzej od innych liczyć, planować ale i konsekwentnie zmierzać dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku do założonego celu. A dotychczas realizacja Uchwały VI Zjazdu partii dowodzi, że stać nas na znaczne przyśpieszenie i rozsądne skra canie tej drogi Socjalizm, dla 33 milionów Polaków oznacza szybszy rozwój Polski i szyb szą poprawę życia społeczeństwa Wysoko cenimy romantyzm walki o narodowe i spo łeczne wyzwolenie, uczymy się również wysoko cenić romantyzm pracy. Zanim wypowiedzą się, w Warszawie, delegaci na temat dwóch minionych lat, ocena przebytej drogi, jaka nas dzie U od VI Zjazdu partii, została już dokonana na zebraniach podstawowych organizacji par tyjnych, podczas dyskusji śro dowiskowych na plenarnym posiedzeniu Komitetu Wojewódzkiego partii Partia zasięg nęła też opinii swoich politycz nych sojuszników i bezpartyj nych Oceny są rzetelne: bez patosu, krytyczne Ale przede wszystkim jednoznaczne: dobrze i pożytecznie nykorzy staliśmy ten czas Tak szybki i odczuwalny wzrost vozio mu gospodarowania i rycia o-bywateli, w tak krótkim czasie, nie znajduje precedensu w historii Polski 7 to właśnie nastraja cala partię, cały naród optymizmem., że i*trro będzie jeszcze lepiej Wtórzymy w siebie, przekonaliśmy się, że stać nas na wiele, a. więc na vewno i na więcej, i lepiej! Taki jest właśnie sens wiel kiej partyjnej konsultacji 'zetpej' Z pobytu ministra W. Stheela w Poiste otkania i rozmowy WARSZAWA (PAP) Piątek byl drugim dniem oficjalnej wizyty jaką składa w Polsce minister spraw zagranicznych NRF — Walter Scheel. Min. Scheel został przyjęty przez czołowe osobistości polskiego życia państwowego. Wczoraj przewodniczący Ra dy Państwa — Henryk Jabłoń ski przyjął w Belwederze min. Waltera Scheela. W rozmowie uczestniczył wiceminister spraw zagranicz nych — J. Czyrek. Obecni byli ambasadorzy: PRL w NRF — W. Piątkowski i NRF w PRL — dr H. Hell-muth Ruete. W czasie wizyty Walter Rady Ministrów Scheel przekazał przewodniczą szewicz również ryk Jabłoński powiedział, iż „dar ten traktujemy jako wy raz naszego wspólnego dążenia do dalszej normalizacji sto sunków między obu krajami". Rozmowa przewodniczącego Rady Państwa z ministrem spraw zagranicznych NRF do tyczyła szeregu problemów i-stotnych dla obu stron. W tym samym dniu prezes Piotr Jaro-przyjął — oemu Rady Państwa w imie- ministra Waltera Scheela. niu rządu swego kraju 4 obra w r0zm0wie uczestniczył wizy malarzy francuskich i nie ceminister spraw zagranicz-mieckich pochodzące z XVI h _ j Czyrek. i XVII w. w darze dla Zamku . , .. , . __T Królewskiego. Przedstawiają w°^> byiymbasador PRL Zolnr%PXa"J «bSdoT^ T WtaS -l historii Polski. Obrazy te znaj o dowały się do końca XVIII w. H* Hellmuth Ruete. w Zamku Neuburg nad Duna w trakcie spotkania omówio jem, a następnie — jako włas no aktualne problemy stosun-ność królewskiego rodu Wit- ków dwustronnych ze szczegół telsbachów — zostały przenie nym uwzględnieniem współ-sione do centralnej pinakote- Pracy gospodarczej, ki w Monachium. Minister Scheel poinformo- Dziękując za ten przyjazny wał prezesa Rady Ministrów gest ze strony rządu NRF Hen o ufundowaniu przez rząd Re publiki Federalnej aparatury medycznej dla Centrum Zdrowia Dziecka. W godzinach popołudniowych w pałacyku MSZ w War szawie kontynuowane były roz mowy polsko-enerefowskie, które prowadzą ministrowie Skarga Panam? przeciwko USA NOWY JORK (PAP) Rząd Panamy oskarżył Stany ______ Zjednoczone o pogwałcenie suwe- SDraw *zaffraniP7tivrłi — Stel renności Panamy. Władze amery-; 5P za^ranicznych &te kańskie zatrzymały bowiem w Olszowski 1 Walter Scheel. ssstps&J L się łdzie"ni- ki i kubański — rzekomo dla „za-1 karz PAP głównym tematem dośćuczynienia żądaniu junty chilijskiej". Oświadczenie panamskie go MSZ w tej sprawie stwierdza, iż „akt ten wyrządził szkodę suwerenności Panamy". rozmów pozostają nadal spra wy stosunków dwustronnych ze szczególnym uwzględnieniem spraw gospodarczych. Cel - więcej artykułów żywnościowych (dokończenie ze 8tr. 1) walorami odżywczymi oraz z którą nowe zakłady budo-większą trwałością. wane w latach 1974—1975 zlo- Zasadnicze znaczenie mają kalizowano w rejonach su-3-krotnie wyższe niż w latach zachodzące zmiany w struk- rowcowych, położonych głów-1966—1970 — pozwolą na dal- turze spożycia naszego społe- nie we wschodnich i central-szą rozbudowę potencjału pro czeństwa i w związku z tym dukcyjnego różnych branż, rośnie szybko zapotrzebowa-przede wszystkim na szybszy nie na artykuły białkowe po-rozwój przemysłu mięsnego, chodzenia zwierzęcego. Do-mleczarskiego, drobiarskiego, tyczy to zarówno ludności cukierniczego, cukrownicze- miast jak i wsi, gdzie postę-go, owocowo-warzywnego, kon puje proces denaturalizacji centratów spożywczych oraz spożycia. Dlatego też w nad- chłodni składowych. W latach 1974—1975 przewiduje się o-pracowanie technologii i dostarczenie na rynek ok. 1.000 nowych wyrobów, m. in. rozmaitych koncentratów, mrożo nek, półproduktów i produktów garmażeryjnych; urozmaicą one wybór potraw na naszych stołach. Wyroby te odznaczać się będą wysokimi Premier ZSRR przebywał w ARE MOSKWA (PAP) Przewodniczący Rady Ministrów ZSRR, Aleksiej Kosygin przebywał w dniach 18—19 października br. w Kairze, gdzie przeprowadził rozmowy z prezydentem Egiptu, Anwarem Sadatem. T. Żiwkow w CSRS PRAGA (PAP) Na zaproszenie KC KPCz przybył wczoraj do Pragi z nieoficjalną wizytą przyjaźni I sekretarz KC Bułgarskiej Partii Komunistycznej, przewodniczący Rady Państwa LRB, Todor Ziwkow. T. Ziwkow, którego na lotnisku praskim powitali przedstawiciele najwyższych władz partyjnych CSRS z sekretarzem generalnym KC KPCz, Gustavem Husakiem, przybył do stolicy Czechosłowacji w związku z otwarciem tu bułgarskiej wystawy narodowej. nych województwach. Wreszcie nieodłączny element rozwoju naszej gospodarki stanowi wzrost wydajności pracy i maksymalne wy korzystanie istniejących rezerw produkcyjnych. Załogi zakładów przemysłu spożyw- chodzących latach przemysł czego uzyskały w tej dziedzi- spożywczy będzie musiał od- nie w latach 1971—1973 znacz działywać coraz aktywniej na ny postęp. Ich delegaci na właściwe ukierunkowanie pro I Krajową Konferencję Par- dukcji rolnej, poprzez m. in. tyjną przedstawią w toku doskonalenie systemu kontrak obrad konstruktywne propo- tacji oraz rozwój i modernizacją bazy skupu różnych surowców. Zamierzeniom tym sprzyja realizowana obecnie polityka inwestycyjna, zgodnie zycje, które przyczynią się do dalszego, wydatnego wzrostu produkcji w tym dziale gospo darki narodowej. Z walk na Bliskim Wschodzie Skuteczne operacje wefsk arabskich (dokończenie ze $tr. 1) wiele czołgów na środkowym odcinku frontu. Obrona przeciwlotnicza zwal czała samoloty izraelskie, u-siłując atakować lotniska e-gipskie i pozycje frontowe. Zniszczono 12 samolotów i 3 helikoptery izraelskie. Wojska egipskie — głosi ko munikat — likwidują siły nie Zostało zniszczonych wiele domów, są zabici, przede wszystkim dzieci. GENEWA (PAP) Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował, że Izrael ciągle jeszcze nie odpowiedział na apel Komitetu do Państw Bliskowschodnich w sprawie przestrzegania zasad prowadzenia działań wojennych. Zasady te — zgodnie z protokołem uzupełniającym do konwencji genewskich z 1949 roku — gwa rantu ją ochronę ludności cywil- przyj aciela, które zdołały nej. _Komitet stwierdzi, że sy przebić się przez linię frontu. Zostały one już otoczone na niektórych odcinkach. Syryjskie dowództwo wojskowe informuje, że w czwar tek w toku walk zniszczono 30 czołgów Izraelskich, 70 ria, Egipt i Irak udzieliły już pozytywnych odpowiedzi na ten apel. KAIR (PAP) Przewodniczący Algierskiej Ra dy Rewolucyjnej Huari Bume-dien w telegramie przesłanym do prezydenta Egiptu Anwara Sada- Wedlug informacji prasy amerykańskiej, drogą powietrzną i morską do Izraela przesyłane są w ostatnich dniach samoloty, amunicja i wojskowe urządzenia techniczne. Według „New York Times V', obecnie przerzucanych jest do Izraela drogą morską 50—80 samolotów typu „Skyhawk", a 25 samolotów typu „Phantom" dostarczają tam amerykańscy piloci. Powołując się na oficjalne osobistości w Pentagonie, dziennik informuje, że codziennie amerykańskie samoloty transportowe dokonują około 20 rejsów, dostarczając do Izraela 700—800 ton sprzętu wojskowego. Z Genewy W rzeczowej konstruktywnej atmosferze GENEWA (PAP). W Genewie odbyło się kolejne posiedzenie Komitetu Koordynacyjnego Europejskiej Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Obradowały też komisje i podkomisje drugiego etapu konferencji. Komitet Koordynacyjny omówił szereg ważnych spraw związanych z pracą drugiego etapu konferencji. Dokonano wymiany poglądów na temat czwartego punktu dnia dotyczącego dalszych kroków po konferencji. Delegacja Czechosłowacji przedstawiła komitetowi odpowiednią propozycję. Posiedzenie Komitetu Koordynacyjnego upłynęło w rzeczowej, konstruktywnej atmosferze. Spotkanie przedstawicieli komunisiów Eurepy zachodniej KOPENHAGA (PAP). W stolicy Danii odbyło się spotkanie przedstawicieli partii komunistycznych z państw kapitalistycznych Europy. Uczestnicy spotkania po- partii komunistycznych w wzięli decyzję o zorganizowa- Rzymie, Paryżu i Duesseldor- niu w dniach 26—28 stycznia 1974 r. w Brukseli Konferencji Partii Komunistycznych tych krajów z następującym porządkiem dziennym: „Obecny kryzys kapitalizmu w Eu- fie. Na spotkaniach omawiane będą nowe formy walki klasy robotniczej państw kapitalistycznych Europy, międzynaro dowy kryzys walutowy i jego następstwa dla klasy robotni ropie, walka partii komunistycz czej i narodów tych państw, transporterów opancerzonych 5^333^^*355* oSd°?e' 5 baterii dział, 2 stanowiska rakietowe, 3 buldożery i skład amunicji nieprzyjaciela. Artyleria syryjska — głosi komunikat — w ciągu całego dnia ostrzeliwała rejony kon centracji wojsk izraelskich, kolumny pancerne oraz wysu cały swój potencjał do dyspozycji krajów arabskich walczących z Izraelem. Jak wynika z Informacji dziennika „New York Daily News", amerykańskie organizacje syjonistyczne nadal pro wadzą werbunek tzw. ochotników do Izraela. Syjoniści szukają najemników wśród amerykańskich pilotów wojskowych, byłych uczestników w wojnie w Wiet Kompromitacja dyplomaty norweskiego WASZYNGTON PAP) Senat Stanów Zjednoczonych poparł decyzję rządu USA w sprawie znacznych do namie. Proponuie sie im wv-nięte punkty "ylne staw wojskowych dla Izraela, sokie sumy pieniędzy. artylerii nieprzyjacielskiej. Na froncie syryjsko-izraei- Wokcl tragicznych wydarzeń w Chile skim oddziały jordańskie aktywnie uczestniczą w operacjach bojowych. Radio Am-man poinformowało o sukcesach jordańskiego pułku wojsk zmechanizowanych. Pułk ten zadał dotkliwe stra- i ty nieprzyjacielowi na kilku; odcinkach frontu. j Jak poinformował przedsta wiciel grup palestyńskich, par i tyzanci palestyńscy dokonali j kilku dalszych udanych ataków na pozycje wojsk izraelskich na terytoriach okupowanych. Partyzanci ostrzelali zgrupowanie wojsk izraelskich w Tel Achmar, Tel Kadi i Ka gri oraz kilka osiedli wojskowych. BEJRUT (PAP) Artyleria izraelska ostrzelała po łudniowolibańskie miejscowości Bint-Dżebel, Ter-Harpha i inne. nych o postęp społeczny, demo krację, niepodległość i pokój, socjalizm i ich walka o jedność klasy robotniczej i sił demokratycznych.". W planie przygotowań do konferencji przewiduje się zor ganizowanie międzynarodowych spotkań przedstawicieli a także oroblemy robotników-■imigrantów. Aprobata senatu Francji PARYŻ (PAP) Senat francuski zaaprobował 162 głosami przeciwko 112 projekt reformy konstytucji, który przewiduje skrócenie mandatu prezydenta z 7 do 5 lat. Projekt ustawy, zgłoszony przez prezydenta Pompidou wymaga jeszcze zatwierdzenia większością 3/5 głosów przez członków obu izb parlamentu, którzy zbiorą się w Wersalu. Decyzję w sprawie zwołania posiedzenia obu izb poweźmie prezydent. Przypuszczalnie od będzie się ono w przyszłym tygodniu. Na łamach szwedzkiego dziennika „Dagens Nyheter", ukazała się korespondencja grupy szwedzkich dziennika-rzy, którzy byli świadkami in-Formerki Z UStlOWCII cydentu na terenie norweskiej f T7CR ambasady. Podczas gdy ocze- ooo ICEYffiGffOlH Z (Jan kiwali na załatwienie swej I sprawy, do bramy ambasady podeszło kilka osób oświadczając, że są działaczami lewicowymi i proszą o schronienie przed prześladowaniami ze MOSKWA (PAP) Dziennik „Krasnaja Zwiezda" opublikował nekrolog o tragicznym zgonie gen. artylerii Fiodora Bftndarienki, dowódcy wojsk rakietowych obrony przeciwlotniczej Związku Radzieckiego. 54-letni generał Bondarienko zginął 13 października w katastrofie samolotu pasażerskiego pod Moskwą. W nekrologu, podpisanym prze® marszałka Andrieja Greczkę i innych przywódców wojskowych podkreśla się wielki wkład generała Bondarienki we wzrost gotowości bojowej wojsk rakietowych, rozwój teorii i praktyki ich zastosowania w warunkach bojowych oraz w udoskonalanie przygotowania kadr oficerskich. Samochód potrącił przechodnia * (Inf. wł.) Tragiczny wypadek zdarzył się przedwczoraj na ulicy Lenina w jj Kołobrzegu. Samochód osobowy | marki syrena, prowadzony przez nar, tt- *. • - j 44-letniego Józefa N. potrącił 55- Osoba norweskiego ambasadora, w riiłlA A F , DOiiwijSKą. Ujęto ją i pod letniego przechodnia Karola T. „ . nr„ . .. v * W Chile, Augusta Flel- lufami karabinów zaprowa- który niespodziewanie Wtargnął schera, skupiła na sobie uwagę całego międzynarodowego dzono do gmachu ambasady na .1ezdnife (Inf. wł.) W miejscowości Strzeczona (powiat człuchowski) pod kierowany przez 27-letniego Stanisława B. samochód marki warszawa-combi wpadł w czwartek 9-letni Krzysztof C. z Bukowa. Chłopiec, który wybiegł raptownie na jezdnię, poniósł śmierć na miejscu. (woj) ńlczne. Pierwszą partię 100 tysię i «na«umuw, kio cy tych bluz zamówił* w Ostrów i saświacie. Treść wczorajszej dyskusji, podobnie jak innych odbywających się w kraju, posłuży do sformułowania realistycznych i pogłębionych wniosków. (m) NAGRODY NOBLA 1A/A0CII V I mUTirr mia Nauk uzasadnia swą de- nfluOiLI LtUHIItr cyzję tym, że prace prof. Le- < % ontiefa przyczyniły się w po- IfldUKI ekonomiczne) ważnym stopniu do pogłębienia badań dotyczących na- Amerykanin rosyjskiego po głych i doniosłych zmian w chodzenia, 67-letni profesor narodowych systemach gospo Uniwersytetu Harwardzkie- darczych. Prof. Wassily Lego, Wassily Leontief, został ontief otrzyma nagrodę z rąk tegorocznym laureatem na- króla Karola Gustawa pod-grody Nobla (w wysokości 510 czas uroczystej ceremonii, któ tys. koron szwedzkich) za o- ra ma się odbyć 10 grudnia siągnięcia w dziedzinie nauk br. w Sztokholmie, ekonomicznych. Prof. Leontief jest twórcą znanej metody „input — out-put", służącej do analiz współzależności między różny mi działami produkcji. Szwedzka Królewska Akade W Wojewódzkim Komitecie ZSL Spotkanie inicjatorów form kooperacji w gospodarstwach chłopskich (Informacja własna) Prezydium Wojewódzkiego Komitetu ZSL zorganizowało wczoraj naradę, poświęconą omówieniu zadań stronnictwa w społeczno-gospodarczym rozwoju wsi koszalińskiej, a zwłaszcza w upowszechnianiu prostych form kooperacji w rolnictwie. W obradach udział wzięli: sekretarz NK ZSL — prof. dr Bolesław Strużek, prezes WK ZSL — Stanisław Włodarczyk, kierownik Wydziału Rolnego KW PZPR — Marek Zawadzki, zastępca przewodniczącego Prezydium WRN — Tadeusz Galik, przedstawiciele wojewódzkich instytucji, przedsiębiorstw i organizacji współpracujących z rolnictwem. Obecna była także liczna grupa roiników — inicjatorów Tóżnych form kooperacji między gospodarstwami. R EFERAT wprowadzający do dyskusji wygłosił kierownik Wydziału Ekonomiczno-Rolnego WK ZSL — Teofil Stanisławski. Podkreślił on wzrost zainteresowania rolników szczególnie grupowym użytkowaniem ma szyn wypożyczonych z embe-emów.. W mniejszym stopniu zgodnie z kierunkami produk cj: Istnieje również potrreba szerszego propag' wania form wspóiTi-cy rolników z go*' o-daistwsnu państwowymi, ^.ho dzi zwłaszcza o realizację wspólnych inwestycji komunał nych, organizowanie opieki nad dziećmi, udzielanie wzajemnie pomocy w ważniej- stawowego programu działania gminnej służby rolnej. Na zakończenie pierwszej części obrad odbyła się uroczy stość dekoracji odznaczeniami państwowymi zasłużonych działaczy ZSL. Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski zostali odznaczeni: Wiktor Wiszmański — wicepre zes WZKR i Jan Górski — kierownik działu Wojewódzkich Zakładów Zbożowo-Mły-narskich PZZ. 26 działaczy stronnictwa — rolników otrzy mało dyplomy uznania. W godzinach popołudniowych uczestnicy narady w WK ZSL zwiedzili Instytut Ziemniaka w Bo ninie, zapoznając się z jego do robkiem w hodowli ziemniaka. (ś) PATRICK WHITE (literatura) Akademia Szwedzka przyznała w czwartek nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za rok 1973, 61-letniemu pisarzowi australijskiemu, Patrickowi White'owi. W uzasad nieniu swej decyzji Akademia Szwedzka podkreśliła, że jest on pierwszym pisarzem, który wprowadził do literatury światowej kontynent austra lijski. White dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Austra lii, po czym studiował filologię francuską i niemiecką w W. Brytanii na Uniwersytecie Cambridge. Debiutował powieścią „Szczęśliwa dolina", która ukazała się w Lori dynie w 1939 r. Również w Anglii, w 1941 r., została wydana druga jego powieść, „Źy; wi i umarli". Jest on autorem sztuk te-, atralnych i zbioru opowiadań. W Polsce ukazały się trzy powieści Patricka Whi-te'a, wszystkie w Państwowym Instytucie Wydawniczym „Wóz ognisty" (1965), „Żywi i umarli" (1966) oraz „Węzeł" w serii Biblioteka Współcze-' snej Prozy Światowej (1968 r.) (PAP) rozwijają się formy współpra szych pracach polowych. _________•___• z--3__- w ^ . \\7 ^irclrn pii rl ol an a cy produkcyjnej między gospodarstwami, zwłaszcza w zakresie intensyfikacji produkcji zwierzęcej oraz w wybranej specjalizacji. Najczęściej spotyka się w województwie rodzinne zespoły rolników w któ rych synowie pod patronatem rodziców powiększają areał wspólnego gospodarstwa, prowadzą inwestycje budowlane Rok Nauki Polskiej uświetniło: Sympozjum kopernikowskie (Inf. wł.) Interesujący przebieg miało zorganizowane wczoraj w Koszalinie sympozjum kopernikowskie, przygotowane z okazji obchodów Roku Nauki Polskiej przez koszaliński oddział Polskiego Towarzystwa Lekarskiego oraz Szpital Wojewódzki. Sala kinowa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej zgromadziła pracowników służby zdrowia, kultury oraz placówek naukowo-badawczych naszego regionu. W obradach udział wzięli: kierownik Wydz. Administracyjnego KW PZPR — Władysław Orłowski, zastępca przewodniczącego Prezydium WRN — Barbara Zdrojewska. Na program sympozjum złożyły się wystąpienia naukowców z kilku ośrodków akademickich. Doc. dr hab. Tadeusz- Marcinkowski z Poznania nakreślił sylwetkę wielkiego astronoma — jak wiadomo, również lekarza — na tle medycyny w jego epoce. Naukowiec wrocławski — dr Antoni Lenkiewicz mówił o „Dziedzinach twórczości i działalności Mikołaja Kopernika w świetle encyklopedycznej kopernikometrii". Tematem wystąpienia dra Janusza Małłka z Torunia był „Mikołaj Kopernik w opinii przyjaciół i obcych". W trakcie sesji odznaczeniami państwowymi udekorowano szczególnie zasłużonych pracowników służby zdrowia. Złoty Krzyż Zasługi otrzymał dr med. Janusz Igna-towski — ordynator Szpitala Wojewódzkiego, a Srebrny — Krystyna Szormak, pielęgniarka z Wojewódzkiej Przychodni Przeciwgruźliczej. W dyskusji podkreślano ważkość inicjatyw w orezen-towanych na sesji treściach, (emel) W dyskusji dzielono się do świadczeniami zdobytymi w pracy przez pierwsze zespoły produkcyjne rolników, wskazywano także na przeszkody ha nujące rozwój takich inicjatyw. Podkreślano, iż dużym utrudnieniem jest brak wielu maszyn i części zamiennych o-raz materiałów budowlanych. Zwracano uwagę, że często zbyt długo trwa przejmowanie gospodarstwa i ziemi, na które reflektują członkowie zespołu, że upowszechnianie prostych form kooperacji rolników nie weszło jeszcze do pod PODZIĘKOWANIE Wszystkim instytucjom I organizacjom społeczno-politycznym, zakładom pracy, placówkom wychowawczym i kulturalno-oświatowym, a także osobom prywatnym, które dla Dowództwa, Rady Wojskowej, Komitetu Partyjnego i wszystkich żołnierzy Pomorskiego Okręgu Wojskowego oraz dla nas osobiście przesłały życzenia z okazji XXX-lecia Ludowego Wojska Polskiego, składamy tą drogą serdeczne żołnierskie podziękowania. DOWÓDCA POW fen. dyw. Wojciech BARAŃSKI ZASTĘPCA DOWÓDCY POW DO SPRAW POLITYCZNYCH gen. bryg. Tadeusz DZIEKAN Atak zimy czy kaprysy jesieni? O (Inf. wł.) Takie przypuszczenia snuli wczoraj wszyscy. Deszcz na przemian ze śniegiem, porywisty wiatr i znaczne obniżenie temperatury utrudniały nam życie. W Koszalinie, Słup sku i innych miastach województwa taksów ki były rozchwytywane. Komunikacja miejska pracowała z małymi zakłóceniami. Śliska jezdnia stanowiła duże niebezpieczeństwo dla ruchu drogowego w miastach. Instytut Hydrologiczno-Meteorologiczny w Szczecinie zapowiada nadal opady deszczu i deszczu ze śniegiem, silne wiatry i spadek temperatury. Zatem po wczorajszej, typowo późno-jesiennej pogodzie — bez zmian. Spra wdziły się przypuszczenia, które żartobliwie przepowiadała podczas telefonicznej rozmowy Adela Hryniewicz ze stacji Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego w Szczecinie — Mogą być kłopotliwe przymrozki, bo temperatura w Szczecinku spadła do 1 stopnia w skali Celsjusza. Taka pogoda je$t utrapieniem dla kierowców. Dyżurny ruchu na dworcu PKS w Koszalinie, Bolesław Malinowski, poinformował nas, że notuje się niewielkie spóźnienia auto busów. Wczoraj, w rejonie Wierzchowa, w powiecie szczecineckim, padał dosyć suchy śnieg. Z tej trasy autobusy wracały ze znacz nym, 30-minutowym opóźnieniem. Pracownicy PKS boją się tylko gwałtownego ochłodzenia. Śliskie drogi, to murowane zakłócenia w ruchu autobusowym w całym województwie. Natomiast taka pogoda to nic strasznego dla kolei. Tak twierdził wczoraj Kazimierz Kliszkiewicz, dyżurny ruchu stacji PKP w Koszalinie. Pociągi kursują normalnie i bez specjalnych zakłóceń. Na całym wybrzeżu sztorm. Kutry rybackie przedsiębiorstw połowowych nie wyszły w morze. Rybacy mają dzień pracy na lądzie — jak powiedział nam Edmund Trojanowski z serwisu rybackiego w Przedsiębiorstwie Połowów i Usług Rybackich „Barka" w Kołobrzegu. W sumie niezbyt możemy liczyć na ładną, słoneczną pogodę w najbliższych dniach. Perspektywa niezachęcająca, bo przecież do kalendarzowej zimy jeszcze daleko. A złota, polska jesień jest taka kapryśna... (pak) Głos nr 293 Strona 3 za granica* za granica*za Konłilkt bliskowschodni Gdy rozwiał się mit o niezwyciężonej armii Izraela... # ? AKTY ☆ OŚWIADCZENIA ☆ KOMENTARZE RZYM, MOSKWA, WASZYNGTON, BRUKSELA (PAP) Meir Wilner, sekretarz ge neralny KC Komunistycznej Partii Izraela, oświadczył, że obecne wznowienie działań wojennych na Blis kim Wschodzie jest następ stwem' odrzucenia przez rząd Goldy Meir wszystkich propozycji pokojowych, jakie były wysuwa ne w ciągu minionych mie sięcy i lat. W artykule na łamach ty godnika swej partii „Zu Gaderah", Wilner stwierdza, że na Bliskim Wscho dzie można było zapewnić trwały pokój, gdyż Egipt i dnne państwa arabskie już po wojnie z 1967 r. wyrazi ły gotowość uznania suwe rennego państwa izraelskie go i zawarcia z nim układu pokojowego, pod warun kiem, iż Tel-Awiw wycofa swe wojska z terytoriów okupowanych w r. 1967 i uzna prawa arabskiego na rodu Palestyny. Zamiast przyjąć propozycje Arabów, Izrael zaczął w przyśpieszo nym tempie kolonizować ziemie zagrabione w wyniku wojny czerwcowej z 1967 r. Komentator radzieckiej agencji prasowej zwraca u-wagę, że dotychczas podsta wą nieodpowiedzialnej izra elskiej polityki z pozycji siły był mit o niezwyciężo ności wojsk Tel-Awiwu. Mit ten rozwiał się jednak w toku obecnych działań wojennych, trwających już dwa tygodnie. Tymczasem z przemówienia Goldy Meir zdaje się wynikać, że nieprzejednane stanowisko Tel-Awiwu na razie nie uległo zmianie. Rząd Goldy Meir mówi, że walka toczy sią „o samo istnienie państwa izraelskiego". Komentator agen cji TASS zauważa w z wiąz ku z tym, że państwa arab skie wcale nie dążą do zni szczenią Izraela, lecz doma Arabska ofensywa naftowa Powzięte w Kuwejcie de ©yzje państw arabskich — eksporterów ropy o podwyższeniu cen oraz o stop niowym ograniczaniu dostaw o 5 procent miesięcz nie do krajów, które udzie łają poparcia Izraelowi, wy wołały żywe oddźwfęki mię dzynarodowe. Obserwatorzy zwracają uwagę, że decyzje te świad czą, iż świat arabski rzeczy wiście jest w stanie w efek tywny sposób posłużyć się swym „orężem naftowym". Podkreśla się przy tym so lidarną postawę państw arabskich, które wspólnie oświadczyły, że dopóty będą stosować ograniczenia dostaw, dopóki Izrael nie opuści okupowanych terytoriów arabskich, a narodowi palestyńskiemu nie zosta ną przywrócone należne mu prawa. Decyzje, które zapadły w Kuwejcie, godzą przede wszystkim w Stany Zjedno ćzone, chociaż kraj ten na pozór jest w niewielkim tyl ko stopniu uzależniony od dostaw ropy z Bliskiego Wschodu. W obecnej jednak sytua cji, kiedy cały niemal świat kapitalistyczny przeżywa kryzys energetyczny, również USA muszą niezwykle oszczędnie gospodarować swymi zasobami paliw płyn nyeh, a każdy najmniejszy nawet uszczerbek w ich do stawach odczuwają bardzo boleśnie. Ponadto Waszyngton, za alarmowany niebezpieczną sytuacją w dziedzinie zaopa trzenia w ropę, w swych planach perspektywicznych brał pod uwagę znaczne zwiększenie importu ropy z Bliskiego Wschodu, a zwłaszcza z Arabii Saudyjskiej. Solidarna akcja krajów arabskich może prze kreślić te plany, jeżeli USA nie zmienią swej polityki bliskowschodniej i nadal bę dą udzielać czynnego poparcia Izraelowi, (rf) gają się zwrotu zagrabionych terytoriów i zapewnienia trwałego pokoju na sprawiedliwych zasadach. Komentator przypomina wtorkową propozycję prezydenta Egiptu Anwara Sa data, który oświadczył, że jego kraj jest gotów zgodzić się na przerwanie ognia, jeśli tylko Izrael wy cofa się z ziem arabskich okupowanych w r. 1967 i nazywa ją trzeźwym apelem o likwidację groźnego konfliktu. William Fulbright, prze wodniczący komisji spraw zagranicznych senatu USA, powiedział w Litlle Rock (stan Arkansas), że Izrael popełnił błąd, nie zabiega jąc w ciągu minionych 6 lat o osiągnięcie pokojowe go rozwiązania kryzysu bli skowschodniego. Zdaniem senatora, w zamian za zwrot zagrabionych ziem Tel-Awiw mógł uzyskać gwarancje bezpieczeństwa i uznanie polityczno-prawne ze strony państw arab skich. Jugosłowiański minister spraw zagranicznych Miłosz Minie złożył krótką wizytę w Kairze i został tam przyjęty przez prezydenta Sadata. Jak informuje agen cja Tanjug, Minie wyraził w imieniu swego rządu cał kowite poparcie dla sprawy państw arabskich w o-becnym konflikcie bliskowschodnim. W Brukseji belgijski minister spraw zagranicznych van Elslande oświadczył w parlamencie, że jego rząd zajmuje wobec konfliktu bliskowschodniego stanowisko zgodne z rezolu cją Rady Bezpieczeństwa z listopada 1967 r. Minister zakomunikował również, że Belgia wprowadziła embargo na dostawy broni do krajów biorących udział w obecnych działaniach wojen nych na Bliskim Wschodzie. Różnice wśród partnerów 17 ORESPONDENT jed-nej z wielkich zachodnich agencji prasowych pisał niedawno z Bonn: „Po powrocie Wehnera z Moskwy partie bońskiej koalicji pragną zatuszować wrażenie, jakoby panowała między nimi różnica zdań w sprawie interpretacji po rozumienia czterech mocarstw na temat Berlina Zachodniego. W eh ner i Brandt złożyli oświadczenia w których stwierdzają, że w tej kwestii nie ma między nimi różnic zdań. Rów nież przewodniczący frakcji FDP, Mischnick powiedział, że deklaracja Brandta, zło żona na posiedzeniu frakcji SPD, w pełni odzwierciedla także stanowisko FDP. Niemniej, zdaniem obserwa torów, różnice poglądów istnieją..." Rzeczywiście, między par tiami rządzącej obecnie w Strona 4 Głos nr 293 NRF koalicji istnieją różnice poglądów w wielu kwestiach, głównie zresztą dotyczących polityki wewnętrznej. Te różnice nie przeszkadzają im jednak we wspólnym sprawowaniu rządów. Natomiast wyolbrzymianie i dramatyzowa nie istniejących sprzecznoś ci jest ulubionym zajęciem wielu publicystów i polityków, zwłaszcza z oboźu opozycji chadeckiej, której zależy ze zrozumiałych względów na poróżnieniu koalicyjnych partnerów. Przewodniczący FDP, mi nister spraw zagranicznych NRF, Walter Scheel, w swym artykule opublikouia nym niedawno na łamach dziennika „Frankfurter Rundschau" ironicznie zau ważył, że: „Obserwatorzy prasowi niemal codziennie mierzą temperaturę koalicji socjalliberalnej. Na podstawie uzyskanych lub wymy ślonych danych sporządza się biuletyn o stanie zdrowia obecnego sojuszu rzą- dowego." Podkreślił on też. że: „Pomyślny przebieg współpracy między socjaldemokratami a wolnymi de mokratami od jesieni 1969 roku i sytuacja polityczna partii opozycyjnych nie dają wolnym demokratom żadnych powodóyj do zasad niczej rewizji swej obecnej polityki koalicyjnej" FDP ma, rzecz jasna, w ramach koalicji swoje włas ne cele i stara się je wygrywać różnymi sposobami. Krytykując chadecję za we wnątrzpolityczną sytuację, brak umiejętności przystosowania się do przemian w społeczeństwie NRF, czy za tendencje nacjonalistyczne liberałowie mają jednocześ nie za złe socjaldemokratom poglądy głoszone przez lewicę tej partii, a zwłasz*■ cza członków jej organizd cji młodzieżowej „Juso". FDP zdecydowanie przeciw stawia się „socjalistycznym utopiom" i dążeniom do zmian istniejącego systemu społecznego NRF. Opowiada się natomiast za „rozsądnym postępem" i „rozsądnymi reformami". Ta niewielka partia, odgrywająca jednakże istotną rolę w życiu politycznym NRF, stara się bronić interesów ekonomiczno-finansowych i BENARES to święte miasto i cel pielgrzymek Hindusów. Rok rocznie ponad milion pielgrzymów przybywa tu, aby wykąpać się w Gangesie. Ma to zapewnić im powrót do zdrowia i szczęście w życiu. Na zdjęciu: mury starego miasta od strony Gangesu. Fot: CAF-CTK Z węgierskiego baedekera Siedziba Batorych WIES NYIRBATOR, dawna siedziba rodu BATORYCH i wolne miasto królewskie, odzyskała utracone w 1886 roku prawa miejskie. Osiadły tutaj ród zapisał się chwalebnie w dziejach Węgier, a nawet poza jego granicami. Za panowania króla Macieja Korwina Stefan Batory, budowniczy dwóch sławnych kościołów w Nyirbator i wojewoda siedmiogrodzki, odniósł zwycięstwo nad Turkami. Jego imiennik Stefan Batory z Somoly był księciem siedmiogrodzkim, a później jednym z największych królów polskich. W 1955 roku, dzięki niestrudzonemu dr Barabaszowi Szalontai, wybitnemu znawcy dziejów Nyirbator, powstało tam Muzeum im. Stefana Batorego, gdzie zgromadzono 40 tys. eksponatów związanych z dziejami sławnego rodu, w tym wiele obiektów bezcennej wartości. Muzeum zwiedziło dotychczas ponad milion osób. 12-tysięczne miasto słynęło niegdyś z wielkich sadów, gdzie dojrzewały wspaniałe jabłka. Uprzemysłowienie na szeroką skalę rozpoczęło się dopiero 5—6 lat temu, chociaż najstarsza miejscowa fabryka liczy sobie lat 118. Nowe zakłady przemysłowe produkują m. in. popularny proszek do prania Biopon, olej słonecz nikowy, świece, niektóre części do produkowanych w Cse-pel motorowerów. W latach 1949 liczba zatrudnionych w przemyśle zwiększyła się kosz tem ludności zatrudnionej w rolnictwie o 30 proc. pozycji społecznych „stanu średniego" i liczy na wyborców będących pośrodku między lewym skrzydłem chadecji a prawym socjaldemokracji. Sama FDP nie jest przy tym również partią jednoli tą w poglądach. Przez wie le lat toczyła się w niej walka między byłymi prawicowymi przywódcami, a grupą młodszych polityków z Scheelem na czele, nasta wionych bardziej postępowo Poglądy tej grupy mają dziś znaczną przewagę w szeregach liberałów, niemniej tendencje bardziej prawicowe nadal istnieją. Mimo różnic między FDP a socjaldemokratami, jak dotąd nic nie wskazuje na to, by mogły one w nadcho dzącym okresie przeszkodzić w funkcjonowaniu koalicji rządzącej lub chociaż by funkcjonowanie to poważniej zakłócić. A. POLAN Wielkim uznaniem cieszą się na Węgrzech dni muzyczne Nyirbator. Co roku w sierp niu, pod olbrzymim sklepieniem wspaniałego barokowego kościoła najlepsi artyści węgierscy wykonują dzieła Vivaldiego, Haydna, Kodaly'a i Bartoka. Miłośnicy muzyki wynoszą z festiwalu niezapomniane wrażenia. KIEDY W DUNAJU BYŁO ZŁOTO... W zachodniowęgierskiej gmi nie Acs żyją jeszcze ludzie, którzy każdego lata, kiedy przejdzie fala powodziowa na Dunaju i ukaże się piaszczysta łacha, ruszają na poszukiwanie szczęścia. Przed wiekami, w spokojnych zatoczkach na tym odcinku Dunaju zalegały znaczne pokłady złota przemieszane z czerwonym piaskiem granitowym, wypłukanym w odległych górach. Przy niskim stanie wody, po pracy trwającej długi dzień', jeden człowiek mógł tam u-zbierać 3—3,5 grama złota. Było to więcej aniżeli dwie ówczesne dniówki rzemieślnika. Regulacja Dunaju zmniejszyła te możliwości niemal do zera. Między jedną zaporą a drugą rzeka płynie szybciej i złoty balast odkłada się tylko w minimalnych ilościach. Starzy poszukiwacze złota nad Dunajem muszą przesiać przez sito 5—6 m sześć, szlamu i błota, nim powtarzając tę czynność wielokrotnie ujrzą pierwsze złote ziarenka. Praca ich wcale się na tym nie kończy — muszą poddać żółty kruszec wielu innym procesom, nim uzyskają szczere 98-procentowe złoto. Dzisiaj dorobek robotnika płuczącego złoto wynosi około pół grama dziennie, czasem jeszcze mniej Poszukiwacze złota z Acs prowadzą dziennik, w którym za pisują, kiedy i gdzie praco-wali, ile złota znaleźli. Nie mają prawie naśladowców, młodzież nie interesuje się już dzisiaj tym ciężkim zawodem. (PAI) Atomowe plany Brazylii RIO DE JANEIRO (PAP). Korespondent PAP, Zdzisław Marzec, pisze: Oblicza się, że w roku 1990 łączna moc elektrowni brązy lijskich będzie wynosiła od 12 do 18 tys. megawatów. Opracowywany jest plan budowy elektrowni nuklearnych i już decyzji, mógłby rozpocząć pra cę pierwszy w Brazylii zakład wzbogacania uranu. Wszystkie te projekty stanowią podstawę dla planów przewidujących zbudowanie przez Brazylię własnych elektrowni atomowych. Jak zapo wiadają źródła oficjalne kraj ten posiada dla realizacji tego w 1970 roku rozpoczęto inten- celu zarówno odpowiednią ilość wykwalifikowanych kadr. jak i niezbędny potencjał przemy-słowo-technologiczny. W tej sytuacji przewiduje się, iż pra ce związane z projektowaniem elektrowni atomowych zostaną rozpoczęte już w roku przy szłym. Mają one być zakończo ne w ciągu sześciu najbliższych lat po to, aby w latach osiemdziesiątych móc przystąpić do ich konkretnej realizacji. Brazylijczycy zakładają, sywne poszukiwania złóż ura nu. Obecnie prowadzi się je w 37 różnych punktach. Dotychczas odkryto bogate złoża uranu w Pocos de Caldas (stan Minas Gerais). Szacuje się, że zawierają one przeszło 3 000 ton tego cennego minerału. Zasoby odkryte w Cam-po de Agostino oblicza się na 1 200 ton. Brazylijczycy powia dają, że już odkryte na terenie ach kraju złoża uranu są większe od tych, jakie ma Ar że pierwsze w kraju elektro-gentyna: ta ostatnia była pierw szym państwem Ameryki Łacińskiej, które rozpoczęło u siebie budowę elektrowni ato mowej. Naukowcy brazylijscy są zda nia, że już w dwa lata po podjęciu przez rząd odpowiednich wnie atomowe rozpoczną produkcję najpóźniej w 1990 roku. Ich moc ma wynieść od 6 do 10 tys. megawatów. Przewiduje się, że w roku 2000 moc brazylijskich elektrowni atomowych przekroczy 30 tys. megawatów. tsmsm konfehe Wcale pokaźne są środki przeznaczone w bieżącym pięcioleciu na inwestycje rad narodowych: 11.155.400.000 zł. Z sumy tej, znacznie przekracza jącej jedenaście miliardów złotych, na pierwsze trzy la^a przypada 6.314,5 min. Na roboty budowlano-montażowe przeznacza się 4.279,1 min zł. O rozmiarze inwestycji w województwie świadczy suma 7.176,5 min zł, zapisana w tegorocznym phnuz centralnym i terenowym. JZORNIE, stopień wykonania inwesty cji planu centralne go i terenowego jest ten sam. W ciągu trzech kwartałów zrealizowano 64 proc. plami rocznego. W pierwszym przypadku tempo można u-znać z3 zadowalające, cho ciąż i tu widoczne są opóź rienia (w Zakładach Płyt Pilśniowych i Wiórowych w Karlinie, przy budowie Zakładów Mięsnych w Ko proc. Inaczej mówiąc, 77,6 min zł mniej (w robotach budowlano - montażowych o 33,7 min zł mniej). W ub. roku wykonawstwo było jeszcze gorsze, zrealizowano 94,7 proc, zadań (o 136,2 min zł mniej), a w robo tach budowlano-montażo-wych o 98,1 min zł. Biorąc pod uwagę tempo osiągnięte w ciągu 9 mie sięcy, można przewidywać, że roczny plan inwestycji terenowych zostanie zreali Na budowie kołobrzeskiej „fabryki domów Pialinie (mimo podjętego zobowiązania o skróceniu cyklu budowy). Wytwórni Elementów Prefabrykowa nych WK-70 w Kołobrzegu, w Zakładach Płyt Wiórowych w Szczecinku j przy budowie bazy hurtowo-prze twórczej Centrali Rybnej w Koszalinie), Bardziej jed nak niepokoi stosunkowa niskie zaawansowanie robót budowlano-montażowych niektórych obiektów .planu terenowego. I tak np. stopień z aa w a h s o wa n ia budowy Technikum Mecha niecnego w Koszalinie wy nosi tylko 22.6 proc.: oczy szczalni ścieków w Słupsku 24,8 proc.; Międzyzakładowej Szkoły Zawodowej w Koszalinie 27,8 nroc.: zajezdni MPK w Koszalinie 33,7 proc.; centralnej ciep | łowni w Kołobrzegu 36,7 proc. W tym ostatnim przy padku roboty w ogóle utknę ły w martwym punkcie z powodu braku pod wykona w cy do wykonania fundamen tów. Opóźnienia w robotach budowlano - montażowych sięgają 53,3 min zł. Najwię cej opóźnień ma Wojewódz kie Zrzeszenie Gospodarki Komunalnej i Mieszkanio-w-ej. Najniższy jednak sto pień zaawansowania rocznego planu inwestycyjnego notuje Wojewódzki Związek Spółdzielni Mleczarskich (25,4 proc. za trzy kwartały) i Centrala Spółdzielni Ogrodniczych (39 proc.). A jednak, mimo tych o-późnień, nakłady inwestycyjne — biorąc pod uwagę Plany przypadające na trzy lata — będą o 1.159.200.000 złotych wryższe, aniżeli zakładał plan (w robotach bu dowsano-montażowycb o 857.690 zł większe). Stało sic to na skutek tzw. inwc siyc.ii pozalimitowych oraz przejmowania dodatkowych nakładów na inwestycje wspólne i towarzyszące. Więcej, niż pierwotnie planowano, przeznaczy się środków na inwestycje w rolnictwie, gospodarce komunalnej i na budownictwo mieszkaniowe. Mimo to, roczne plany, dotąd nie były wykonywane. Czyżby zatem inwestycje terenowe były studnią bez dna? O-czywiście — „studnią" niekończących się potrzeb! Popatrzmy, ile wynoszą roczne zaległości? W roku 1971 wykonanie zadań pla nowych osiągnęło tylko 96,3 znwany w 98,4 proc. (w ro botach budowla no-montażo wych w 97,6 proc.). Nakłady inwestycyjne (w latach 1971—1973) związków spółdzielczych będą o 433,6 min zł większe, aniżeli przewidywał plan. Mimo to, postępy prac nie rokują — jak można sądzić dziś — pełnego wykonania planu rocznego. Niezwykle ważne, są inwestycje warunkujące dal szy rozwój produkcji rynkowej. W ciągu trzech iat bieżącej pięciolatki oddano do użytku w wojewódz twie: Proszkownię Mleka w Szczecinku, 6 piekarń, 2 masarnie, 2 wytwórnie wód gazowych, kwaszarnię i przechowalnię owoców oraz warzyw w Koszaii-< nie i Przetwórnię Owoco-wo-Warzywną w Bytowie. Te inwestycje są przeważ nie realizowane systemem gospodarczym. Oznacza to przede wszystkim kłopoty z zapewnieniem wykonawstwa. Przedsiębiorstwa bowiem niechętnie podejmują się budowy tych obiektów, głównie z dwóch względów: niską wartość przerobu i zbyt dużą pracochłonność. Powszechne jest narzekanie dyrekcji przedsię- biorstw na niekorzystne kształtowanie się wskaźników ekonomicznych przy wznoszeniu tego rodzaju budynków. Trzeba zdawać sobie sprawę, że „bu dowa systemem gospodarczym" nie może oznaczać tego samego, co dajmy na to, dwadzieścia lub piętna ście lat temu. Wówczas wystarczał nieraz ledwie przyuczony „fachowiec", dziś musi być co najmniej brygada budowlana, pracu jąca pod nadzorem technika. Szczególnie niepokoi nie rozpoczęci^ lub stabe zaawansowanie niektórych o biektów, jak magazynu o-wocowo-warzywnego w By towie i Kołobrzegu, zakładu produkcji mebli w Cza plinku, bazy hurtowo-prze twórczej Centrali Rybnej w Koszalinie. W przeciwieństwie do tych obiektów, terminowo przebiega budowa 2 masarń i 3 piekarń WZGS . Opóźnia się natomiast oddanie do użyt ku dużego zakładu pralniczego w Koszalinie (wykonawcą jest KPB). Ogólnie rzecz biorąc, mimo że stale przybywa nowych o-biektów handlowTych i gastronomicznych, sieć ich jest niewystarczająca. W miniony poniedziałek, wykon awstwo inwestycji terenowych oceniała egzekutywa KW PZFR. Zwróciła ona głównie uwagę na te zadania inwestycyjne w latach 1974—-1975, które mają wpływ na zwiększenie produkcji rynkowej. W ciągu trzech lat mamy do odnotowania niewątpliwy postęp w tej dziedzinie. Od roku 1972 w coraz większej mierze wyroby rynkowe produkują również przedsiębiorstwa planu centralnego. Rozwijają one coraz szerzej usłu gi, także dla ludności. Przedsiębiorstwa terenowe muszą się wTiele natrudzić, by sprostać zadaniom i nowoczesnym wymogom. Egzekutywa Kw PZPR zaleciła egzekutywom komitetów powiatowych partii, aby do 1 grudnia br. oceniły wykonawstwo wszystkich zadań inwestycyjnych na swoim terenie. Czasu jest niewiele, pozostało zaledwie dwa i pół miesiąca do końca roku, ale zaległości można nadrobić. Od uruchomienia wielu obiektów zależy lep sze zaopatrzenie ludności i rozwój usług. Prezydium MRN zostało zobowiązane, by w planach roku przyszłego uwzględnić, w więk szym stopniu te inwestycję, od uruchomienia których zależy poprawa zaopatrzenia ludności w artykuły żywnościowe i prze mysłowe — powszechnego użytku. Celem eliminowania niekonsekwencji w terminowym oddawaniu inwestycji do użytku, prowadzone będą partyjne kontrole. Wiele zależy — jak powie dziano w dyskusji — od należytego przygotowania dokumentacji oraz koordy nacji prac. ZDZISŁAW PIS szkoleniu Szkolenie partyjne nie musi być „drętwą mową". Szczególnie szkolenie ekonomiczne omawiające zasady organizacji gospodarstwa społecznego i stosunki produkcji, czyli międzyludzkie, jak i różne praktyczne sposoby wdrażania tych zasad w życie. ISTOTĘ partyjności w szkoleniu ekonom i cz.-nym najlepiej można przedstawić na *-le celów (interesów), które obiektywnie występują w społeczeństwie socjalistycznym. Jest to podejście uproszczone, ale trafne. Każdy z nas dąży do wielu celów indywidualnych: bytowych i kulturalnych, o różnej ostrości żądań, o różnej możliwości szybkiego i pełnego zaspokojenia. Interesy osobiste są tłem i impulsem-wielu zjawisk gospodarczo-społecznych, takich jak: rynek, postęp, podział wytwórczości na konsumpcyjną i produkcyjną i w.ele innych. Każdy z nas jest równocześnie współuczestnik; =m róż nych interesów (celów) grupo wych. Dzieje się \o poprzez wspólnotę działań zakładowych, branżowych, a także osiedlowych, miejskich, regionalnych i innych. Równocześnie wszyscy jesteśmy członkami społeczeństwa socja listycznego, jako całości. Na rzecz tego społeczeństwa realizujemy różne cele ogólnospołeczne. W gospodarstwie społecznym many do czynienia z nieustannym dążeniem do jedności i harmonii interesów indywidualnych, grupowych i ogólnospołecznych. O-siągnięcie pełnej jedności jest trudne, mimo istnienia gospodarki planowej. Im wyższy jednak stopień harmonii celów, tym większe zadowolenie społeczeństwa, tym doskonalsza praca wszystkich jednostek i grup. Charakterystyczne, że uczest nicy szkolenia partyjnego (i chyba nie tylko oni) zgodnb stwierdzają, że w przypadku kolizji interesów, lp. indywidualnych z grupowymi, czy grupowych z ogólnospołecznymi należy przyznać pierwsżeń stwo celom hierarchicznie nad rzędnym. Równocześnie ied-nak wszyscy są zgodni, że praktyka społeczna odbiega od takiej o referencji. Na co dzień liczą bię przede wszyst.-k:m interesy indywidualne. Zadaniem szkolenia partyjnego w zakreślę ekonomicznym jest kształtowanie takich postaw ludzi, które dają pierwszeństwo celom i interesom społecznym. Ocena zjawisk, analiza celów i postaw musi być dokonywana na tle konkretnych mechanizmów ekonomicznych, polityki gospodarczej, podejmowanych reform i przekształceń. Szkolenie ekono-micznejest więc trudne. Przez to samo jednak jest ono bogate w problemy angażujące słuchaczy, wciągające do dy- skusji. Warunkiem jest jednak konkretność zajęć, osadza nie poruszanych problemów w realiach życia. W naszym regionie obsetwu je się duże zapotrzebowanie na dobre i ciekawe zajęcia szkolenia ekonomicznego, Kilkunastoletnie d oś wi ad c ze n i a autora tych refleksji wskazu ją na chłonność wszystkich środowisk koszalińskich na „słowo partyjne", jeżeli jest ono nieschem a tyczne i świadczy' o zaangażowaniu. Pobudza do jeszcze większej aktyw ności i sprawna przyjemność* Na przykład wieloletnie doświadczenia ze współpracy z powiatową organizacją partyj ną w Szczecinku, czy obecny kurs w Czaplinku należy oceniać bardzo wysoko ze względu na aktywność, ambicje u-czestników szkolenia i ich zaangażowanie. Efektywność szkolenia jest zjawiskiem trudno wymiernym. Na dobrą sprawę nie u-miemy jeszcze poprawnie mis rzyć skuteczności szkolenia, szczególnie ekonomicznego. Ob serwuje się jednak wyraźną współzależność między dobrą pracą szkolących się grup o-raz środowisk, z których one pochodzą. Dobrze prowadzone szkolenie integruje grupy akty wu, zbliża problemy kraju do naszych miast i odwrotnie, wry jaśnia i wzbogaca pojęcia o naszej, w gruncie rzeczy skom plikowanej, gospodarce piano wej. Na wzrost skuteczności szkolenia, na jego sprawność organizacyjną, dyscyplinę stu diów. a także chłonność wiedzy wiród uczestników ma wpływ wiele czynników. Test to zespół problemów zasługu jących na bliższą charakterystyko. na podjęcie w prasie, na publiczne przedyskutowanie, przy współudziale wykładowców, uczestników ? organi zatorów szkolenia. Wśród róż nych motywów, na jednym z pierwszych miejsc wypada jed nak wymienić stosunek miejscowej instancji partyjnej do spraw szkolenia. Organizacja partyjna lub instancja nadaje rangę szkolenia, kształtuje atmosferę dyscypliny pracy i na uki. wywołuje zainteresowanie i zaangażowanie. Wzrost rangi szkolenia partyjnego zaakcentowany został niedawno na spotkaniu wy kła dowców, seminarzystów i lek torów z całego kraju ? tow a rzyszem Edwardem Gierklem i członkami Biura Politycznego' KC PZPR. Miałem przyjemność wziąć udział w tyra' spotkaniu. Tow. Gierek mówił o sytuacji na rynku krajowym, w handlu zagranięznym, o d^na micznym rozwoju gosoodar-czym, o potrzebie utrzymania takiego wysokiego tempa rozwoju oop^zez rozposns tranie je?o źródeł i motywów, Wśród Wiciu informacji adrpsnwa-nych do wykładowców szko~ lenia .wypada podkreślić apel tow Gierka o kształtowanie zaa n *ażowanych posta w. Już od dłuzszego czasu mamy w gospodarce naszego kra ,7 u taką sytuację, źe nie* wystarcza „tylko" wvk-onvwanie planów produkcji. Musimy le piej zaspakajać' konkretne i coraz bardzie i rosnąc^ ootrze-by społeczeństwa. Potrzebna jest wiec oraca, której rezultaty wvkraczają noża przyjęte ustalenia i wskaźniki oraz programy, które okazały się już za ciasne. Właśtre ludzi takiej roboty trzeba kształtować w ramach szkolenia partyjnego. Dr JANUSZ BIELAK Koszalińskie Przedsiębiorstwo Kruszyw Mineralnych w Mielenku czerpie żwir —: tak i przemysłu materiałów budowlanych — z wysokogatunkowych złóż, ;potrzebny dla budownictwa Zdjęcia: JERZY, PATAN Głos nr 293 Stroną g oświata i wychowanie ♦ oświata i wychowanie SPECJALNA znaczy szczególnej troski Siedzieli obok siebie ze spuszczonymi głowami. Podobni jak dwie krople wody — z twarzy sylwetek, ubioru. Nie reagowali na pytania obcych, tylko głos matki do nich docierał. Od osiemnastu lat tylko ona zajmuje się Wieśkiem i o rok młodszym Kazikiem. Jeszcze teraz myje ich, ubiera, karmi* BEZ niej byliby się dawno zmarnowali — mówią ludzie we wsi. — Starsze rodzeństwo wstydzi się młodszych braci, cała wieś się śmieje, że takie głupie chłopaki wyrosły. Mało kto pamię ta, że obaj chłopcy w dzieciństwie ciężko i często chorowali. Lekarz mówił, że trzeba im specjalnej opieki, ale kto miał czas o tym myśleć. W gospodarstwie dużo roboty, do miasta daleko i czwórka starszych dzieci też potrzebowała starania. Zostali już tacy ni do życia, ni do ludzi. Uciekają od rówieśników, nie rozumieją drwin i przezwisk, których nie szczędzą im przy każdej okazji te „mądre" dzie ci. Gdyby kilka lat wcześniej dostali się pod opiekę pedagogów i lekarzy specjalistów, jnoże teraz byłoby inaczej... nr 6. Szkoły, w której dyrektorka i sześć nauczycielek zapewnia około 80 dzieciom specjalną opiekę. Otaczają je szczególną troską. Decydując się na pracę tutaj, wiedziały, że będą musiały znaleźć dużo cier pliwości, poświęcać dzieciom znacznie więcej czasu, niż w szkole zwyczajnej. I poświęcają. Puste i brzydkie na początku roku sale szkolne przybrały teraz zupełnie inny wygląd. Własnoręcznie wykonane pomoce naukowe, oraz prace dzieci ozdabiają ściany. Są aktualne hasła i gazetki, rozpisano konkursy i współzawodnictwa. Stare, zniszczone meble — sukcesja po „piątce" — wspólnie wyczyszczono papierem ściernym a potem pomalowano farbą olejną. Wygląda ją zupełnie dobrze — oczywiście na tymczasem. Na razie szkoła nie ma budżetu, ale ra da narodowa obiecała trochę pie niędzy. Trochę, to zbyt mało dla szkoły, która dopiero się orga nizuje, nie ma ławek odpowiednich do wzrostu dzieci, ani prawie żadnych pomocy naukowych. Jest tylko to, co zakupiono lub wykonano w czasie, gdy przy poszczególnych szkołach „normalnych" były pojedyncze klasy specjalne. Teraz wszystkie te klasy przeniesiono do lewego skrzy dła parteru „piątki". Tu, w czterech salach odbywają się lekcje. W każdej klasie od I do VII jest około 15—17 uczniów. Zdawać by się mogło, że z taką małą grupą łatwi się pracuje. Nie tutaj. Tutaj trzeba pracować indywidualnie z każdym dzieckiem. Każdemu prowadzić rękę, by „4" pisało nh od końca — jak Tadzio, żeby słowa „czwartek" nie czy tały „wtorek" — jak Jola. W młodszych klasach pracuje się tu specjalną metodą zwaną o-środkiem pracy, którym jest jeden wyraz. Przez cały tydzień uczą się więc dzieci pisać i czytać jeden wyraz „mama". Dowiadują się i mówią o wszystkim, co z wyrazem tym się kojarzy. W starszych klasach ośrodkiem pracy jest jeden temat, np. jesień w ptr ku. Sukces, jeśli po dwóch tygodniach pracy przy udziale licznych pomocy wykonanych przez nauczycielkę, dzieci z pią tej klasy zdołają wspólnie u-łożyć krótkie opowiadanie na ten temat. Wokół szkół specjalnych powstała niekorzystna psychoza. Aż dziwne, że wytworzyli ją właśnie zdrowi, normalnie — zdawałoby się — rozwinięci ludzie. Fałszywy wstyd, nie porozumienie, polegające na przekonaniu, że się dziecko upokarza, powstrzymuje wielu rodziców od pójścia z dziec kiem do psychiatry czy neuro loga. Przecież właśnie rodzice mają najwięcej okazji do obserwowania zachowania dziec ka. Oni pierwsi powinni byli spostrzec, że rodzeństwo rozwija się znacznie lepiej. Tymczasem tylko nieliczne dzieci znalazły się w „szóstce'' dzięki trosce rodziców. Resztę „wyłowili" nauczyciele. I o to, żeby umieścić opóźnione w rozwoju dzieci w klasie specjał nej, musieli stoczyć z ich rodzicami niemałe boje. Wiele dzieci z „szóstki" wywodzi się z rodzin, które też odbiegają nieco od zwyczajnych. Świadczy o tym choćby zaniedbany wygląd dzieci, potwierdzają wizyty nauczycieli w domach. Wiele z tych dzieci we wczesnym dzieciństwie przebyło poważne choroby, które miały wpływ na dalszy rozwój u-mysłowy. Tylko specjalna opieka, szczególna troska pedagogów może im pomóc. Dzieciom z „szóstki" stwarza się również możliwości, by wykazały się inicjatywą, pracowitością. Służą temu zajęcia pozalekcyjne, praca w kółkach zainteresowań, praca społeczna. Dzieci kalkulują wtedy, na ile co się opłaci. „Co ja za to będę miał" — pytają zwykle w takich przypadkach. Mogą być punkty na tablicy konkursowej, pochwała, wyróżnienie. Coś być musi żeby nie hamować zapału Bardzo ludzka potrzeba usłyszenia uznania za dobrą pracę. Do zajęć praktyczno-technicznych nie trzeba nikogo specjalnie nakłaniać. Większość dzieci z „szóstki" odzna cza się zdolnościami manualnymi, które pomogą im w przyszłości wyuczyć się zawodu i usamodzielnić się. Nie bez powodu więc na zajęcia praktyczne zwraca się w tej szkole szczególną uwagę. Dyrektor „szóstki", Józefa Rodzik, pożegnała się właśnie niedawno z grupą uczniów, których prowadziła od pierwszej klasy. Prawie wszyscy uczą się teraz zawodu. — Jest pewne — mówi dyrektorka — że w innych warunkach można by znacznie więcej zrobić dla tych dzieci. Przecież chodzi nie tylko o to, by nauczyły się pisać \ czytać. Przede wszystkim muszą nauczyć się pracować, cenić uznane wartości, po prostu żyć. Tutaj nie ma ku temu warunków. Te normalnie rozwinięte dzieci są często zgryźliwe, dokuczają naszym, prowokują je do sprzeczek, które nierzadko kończą się bó~j-ką. Ideałem byłoby mieć osobny, niewielki budynek szkolny z internatem, ogródkiem, usytuowany trochę na uboczu. Tam można by wypróbować wiele metod pracy z dziećmi opóźnionymi w rozwoju. Można by nauczyć je pracy w ogrodzie, w kuchni, w domu, nauczyć je opiekować się młodszymi, nauczyć życia. Przecież one też w przy szłości założą rodziny, będą miały dzieci... Obiema rękami podpisałabym się pod propozycją Józefy Rodzik. Chociaż część pedagogów nie bez słuszności uważa, że dzieci opóźnione w rozwoju powinny wychowywać się w otoczeniu normalnie rozwijających się rówieśni ków, gdyż mają wrócić do normalnego życia. Tymczasem „szóstce" potrzebny jest zakład opiekuńczy. Solidny, dostatni, którego pracownicy mogliby być wzorem dla dzie ci, który autentycznie mógłby służyć pomocą. Grono pedagogiczne szkoły najchętniej widziałoby w tej roli Zakład Mechaniczny WZGS. Trudno marzyć o lepszym opiekunie. Gdyby udało się nawiązać kontakty, współpraca ta biłaby dla szkoły ze wszech miar korzystna. ANNA ZALEWSKA Fot. J. Piątkowski TWP w nowym raka oświatowym Wiedza dla wszystkich Wczoraj odbyły się pierwsze zajęcia Koszalińskiego U-niwersytetu Powszechnego, połączone z inauguracją nowego roku oświatowego Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Koszalińskiem. Dzisiaj w kilkunastu wiejskich placówkach wygłoszone zostaną prelekcje; rozpocznie się kolejny sezon pracy TWP w poszczególnych powiatach. Jakie zamierzenia, sprzyjające szerokiej popularyzacji wiedzy, realizowane będą przez wojewódzki aktyw Towarzystwa? NAJBARDZIEJ tradycyjną, elementarną formą pracy oświato wej TWP pozostanie odczyt, prelekcja. Z nią dotrzeć można do wszystkich środowisk, różnicując odpo wiednio tematykę, uatrakcyjniając środki przekazu. W ubiegłorocznym sezonie Zarząd Wojewódzki TWP zorganizował ponad 4 tysią ce odczytów, na rok bieżą cy planuje się ich 5,5 tys. Choć repertuar tematyczny pracy prelegenckiej jest bar dzo bogaty, dużą wagę ak tyw TWP przywiązuje do upowszechniania wiedzy rolniczej, tak potrzebnej przecież w naszym województwie. Z tą myślą jesz cze w tym i przyszłym mie siącu odbędzie się w wiejskich klubach „Ruchu" kil kadziesiąt spotkań pod wspólnym hasłem „Naukow cy — rolnikom". Prowadzić je będą fachowcy — rolni cza kadra naukowa z Instytutu Ziemniaka w Boni nie. Inny zaplanowany dla społeczności wiejskiej cykl tematyczny obejmuje problemy nawożenia i ochro ny roślin. W tej sprawie podpisano już umowę z De legaturą Wojewódzką „A-grochemu". Z akcją odczytową wiążą się tzw. spotkania z cie kawymi ludźmi. TWP nadal zamierza ułatwiać mie szkańcom różnych środowisk poznanie interesujących osób w takiej właśnie formie. Do końca br. przewiduje się kilkadziesiąt tego typu spotkań. W sezonie letnim TWP skupia swą działalność w ośrodkach wczasowych i ko lonijno-obozowych, przycią gając oferowaną tematyką regionalno-morską słuchaczy spoza województwa. O-statniego lata dla takiego właśnie kręgu słuchaczy od było się około 900 prelek cji, sprzyjających dobrej propagandzie naszego regio nu. Systematyczną pracę o-światową w poszczególnych środowiskach prowadzi TWP za pośrednictwem sie ci uniwersytetów powszech nych. Zarząd Wojewódzki Towarzystwa zamierza zwiększyć liczbę tych pla cówek do około 140; byłoby ich wówczas o prawie 40 więcej, niż w ubiegłym ro ku oświatowym. Swoistą nó wość stanowią uniwersytety gminne, organizowane w siedzibach nowo powsta łych ogniw administracyjnych. W najbliższym czasie ma być ich kilkanaście — przynajmniej po jednym w każdym powiecie. Ich zasadnicza rola — to kierowanie i koordynacja pracy uniwersytetów powszechnych w całej gminie. Najwyższy stopień zorga nizowania osiągnął Koszaliń ski Uniwersytet Powszechny, utworzony w ośrodku wojewódzkim dzięki współ pracy kilku instytucji i or ganizacji. Bogaty program zajęć, skupionych w siedmiu kierunkowych studiach i kilku lektoratach języków obcych, zamierzone formy upowszechniania różnych gałęzii wiedzy, patronat Uni wersytetu Gdańskiego nad koszalińską placówką to wszystko rokuje powodzenie Podobnie zresztą jak .zainte resowanie poszczególnymi kierunkami studiów „powszechno - uniwersyteckich", czego przykładem jest choćby przychylność koszalińskich zakładów pra cy wpbec utworzenia w ra mach KUP studium socjolo gii i psychologii pracy. War to dodać, że pojedyńcze stu dia problemowe powstały w Szczecinku (ogrodnicze) i Słupsku (młodego popula ryzatora wiedzy). Kadra prelegencka współ pracująca z TWP liczy w naszym województwie oko ło 1000 osób, w tej liczbie bez mała 600 z cenzusem wyższej uczelni. Towarzystwo stara się o pozyskanie nowych współpracowników (służą temu m. in. studia popularyzatorskie oraz tzw. kluby wiedzy i myśli dla inteligencji środowiskowej, zorganizowane u nas w Lip ce i Grzmiącej) w służbie upowszechniania wiedzy. Wiedzy dla wszystkich. (woj) Na kamiennych schodach, przed domem, siedzi mały chłopczyk. Z grubej, ogryzionej dookoła pajdy chleba wy dłubuje kruszyny lepi z nich kulki i rzuca w przechodniów. Januszek ma 11 lat, ale wygląda najwyżej na dziecko sześ cioletnie. Jest chudy, blady, ma „rozbiegane" oczy. Widać, że nie rozwija się normalnie. Ko ledzy ze szkoły pamiętaja go z przedszkola. Na auto mówił „bubu". I tak już pozostało. Ale teraz Januszek potrafi już skleić proote zdanie. Już drugi rok uczy się pod kierunkiem pedagoga-specjaliśty. Jest nadzieja, że w przyszłości będzie wykonywał proste czynności, może nawet nauczy się zawodu. Nie będzie zdany na niczyją łaskę — jak Wiesiek i Kazik. W niewielkie skromnie u-rządzonym poroiku. w okazałym budynku białogardzkie.i „piątki", od września br. mieś ci się dyrekcja, sekretariat, pokój nauczycielski, magazyn pomocy naukowych, nowo u-tworzonej Szkoły Podstawowej Głos nr 293 Strona 6 RODZINA I SZKOŁA TAK SIĘ ZŁOŻYŁO, że przez wiele lat byłam członkiem komitetu rodzicielskiego. Mia łam niejedną okazję, aby poznać działalność komitetów niejako od podszewki. Komitety w znakomitej swej większości ograniczały się do zbierania składek, udziału rodziców w wywiadówkach i uroczystościach szkolnych, a także... imieninach nauczycieli. Na ogół rodzice zgłaszali sami swe kandydatury do pracy w komitecie, a pozostali — z uczuciem ulgi — jednogłośnie ich wybierali. Kierunek pracy komitetu ro dzicielskiego i jego stosunek do szkolnych spraw zależał więc zawsze od składu i kultury obydwu partnerów: rodziców i szkoły. Znam komitety, które zajmowały się problematyką wychowania młodzieży: delegowały swych przed stawicieli do domów dzieci z trudnościami w nauce, pomagały w u-sunięciu przyczyn ich niepowodzeń, na lekcje wychowania obywatelskiego — z interesującymi prelekcjami, a w ostatnich klasach szkoły podstawowej i średniej — na tak zwane godziny wychowawcze — z pogadankami informacyjnymi o naj różniej szych zawodach, pomagając w ten sposób młodzieży w wyborze drogi życiowej. Były to jednak przypadki sporadyczne, potwierdzające raczej regułę bierności i stereotypu. Wiele wskazuje, że komitety rodzicielskie, poczynając od bieżącego roku szkolnego, zmienią swą funkcję, współpracując ze szkołą na zasadzie partnerstwa w rozwiązywaniu wielu nowych i złożonych pro blemów. Po dyskusjach wśpód rodziców i nauczycieli wejdzie w życie nowy regulamin pracy komitetów rodzicielskich. Jest to rezultat krytyki sztywnych ram działalno- podlegały dyrekcji szkoły, staną się równorzędnym jej partnerem. Najważniejszą domeną ich działania stanie się praca opiekuńcza i wychowawcza, a dopiero w następnej kolejności idą sprawy finansowe i gospodarcze szkoły. Komitety zajmą się analizą zainteresowań uczniów, zwłaszcza na trafiających na trudności w nauce, jak również — szczególnie utalentowanych. Jednym należy zorganizować konkretną pomoc, drugim — zajęcia pozalekcyjne, rozwijające NOWA SZANSA ścl komitetów oraz pilnej potrzeby podniesienia rangi wzajemnych kon taktów szkoły i rodziców w dziedzinie wychowania młodzieży. Przed rodziną i szkołą stają nowe, ważne i trudne zadania pedagogiczne, wymagające skoordynowanych wysiłków wszystkich zainteresowanych w szkole, w domu, osiedlu, dzielnicy. Powstaje też konieczność przy gotowania podwalin pod przyszłe działania wychowawcze w powszech nej szkole średniej. Projekt nawego regulaminu otwiera komitetom rodzicielskim sze rokie pole działania. Nie będą one ich talenty. Komitety rodzicielskie winny się również zająć analizą obciążenia młodzieży zadaniami domowymi, a dzieciom dojeżdżającym do szkół, zwłaszcza na wsi — zabezpieczą odpowiednią opiekę. Wezmą również udział w zajęciach wychowawczych — na lekcjach wychowania obywatelskiego. Program tego działania stanowi ważną część zadań wychowawczych szkoły, realizowanych pod jej dachem, a także w miejscu zamieszkania dzieci. Dlatego też niemałą wagę przywiązują nowe zasady pra cy komitetu do kontaktów z rodzi- nami młodzieży, a zwłaszcza — z domami, świadomie zaniedbującymi dziecko. Chodzi o to, aby dzieciom tym stworzyć odpowiednie warunki rozwoju. Komitety będą miały prawo nawiązania kontaktu z zakładami pracy, w których pracują „trudni rodzice" i wspplnie z radami zakładowymi zatroszczyć się o los dziecka. Co się zaś tyczy działalności finansowej i gospodarczej, to komitety będą nią obciążone w znacznie mniejszym stopniu niż dotychczas. Będą pomagać szkole w organizowa niu stołówek i systematycznego dożywiania dzieci, nie pełniąc jednak roli przedsiębiorstw zatrudniających pracownikdw stołówek, jak to nieraz bywało. I wreszcie — uregulowano bardzo ważną sferę współpracy komitetów rodzicielskich z organizacjami społecznymi. Po raz pierwszy komitety mają realny punkt wyjścia, nie oznacza to jednak, że nowe zasady współpra cy domu i szkoły same przez się zdziałają cuda. Jest to duża szansa wychowawcza, ale — jak zawsze — jej wykorzystanie zależy od ludzi, ich inicjatywy, elastyczności, form działania, talentów społecznych, aktualnych i perspektywicznych potrzeb, konkretnej szkoły i sytuacji, jakie trudno przewidzieć w przepisach. (Interpress) HALINA KULCZYCKA 300 milionów ludzi mówi po angielsku, 250 milionów po rosyjsku, 200 min po hiszpańsku, 180 min jio portugaisku - A TY? „POLACY NIE GĘSI, SWÓJ JĘZYK MAJĄ"... Niestety, „nie posiadają" ob cych. Uczą się ich przymu sowo w szkole i na studiach oraz dobrowolnie na kursach „Lingwisty", MKPiK itp. Ale uczą się niewłaściwie: za krótko, po łebkach, przestarzałym sposo hem. Co gorsza, zaczynają naukę za późno i w zbyt li fznych grupach. Tu i tam, zbyt późno zaczyna się uczyć dzieci. Tu i tam językom obcym poświęca się w szkole za mało czasu. Tu i tam ich nauczyciele są źle przygotowani do zawodu. Tu i tam wreszcie wśród języków zachodnich dominuje bezapelacyjnie angiel ski (około 90 procent uczą cych się), co wynika nie z potrzeb społecznych tylko TRUDNO ZOSTAĆ „POL CZŁOWIEKA BEZ JĘZYKA" To przysłowie z 1570 ro ku nigdy nie było równie aktualne jak dziś. Trudno wyobrazić sobie zbliżenie narodów, zniesienie dzielących je granic politycznych, gospodarczych i kulturalnych, wzajemne przenikacie tego, co najciekawsze i najlepsze — jeśli człowiek z człowiekiem musi porożu miewać się na migi lub du kać zdania z „Rozmówek". Zamiast języka, który „i do Rzymu doprowadzi", ma my, niestety, język, który .,się próżny za zębami pląta". Nie my jedni, zresztą. Po czątek roku szkolnego przy niósł w całej Europie kry tyczne publikacje na temat nauki języków obcych. Piszący o tym są zgodni w dwóch sprawach. Że powo jenny wybuch międzynarodowego współżycia zastał ludzi nie przygotowanych— nie tylko hotelarsko i gastronomicznie, lecz przede wszystkim językowo. I że dotychczasowe metody nau ki języków obcych nie pozwalają na ich upowszech nienie. Rzecz zaskakująca: w krajach o tak różnym poziomie i tradycjach turystycznych, jak np. Polska i Francja, kłopoty lingwistyczne są bardzo podobne. Wrak „Oueen Elisabeth" będzie wydobyty? Rzecznik urzędu ds. mor-■kich w Hongkongu M. J. Alexander oświadczył na początku października, że trwają intensywne negocjacje miedzy właścicielami statku .,Queen Elisabeth" a jednym z brytyjskich towarzystw ubezpieczeniowych w sprawie wydobycia na powierzchnią tego liniowca. Wyraził on jednocześnie nadzieję, że prace wydobywcze rozpoczną się już w listopadzie br. Będzie to największa dotychczasowa o-peracja podniesienia wraku — przypomnijmy, że ,,Queen Elisabeth" ma nośność 83.000 ton Statek zatonął w pobliżu Hong kongu, w 1971 roku wskutek pożaru. Dotychczas nie podejmowano operacji jego wydobycia ze względu na skomplikowane problemy techniczne i wysokie koszty. (P. R.) z młodzieżowej mody. SSkut kiem tego kandydaci na na uczy cieli studiują głównie filologię angielską, w następstwie czego będzie bra kować preceptorów innych języków i tak w kółko. CHCĄC WYJSC Z JĘZYKOWEGO IMPASU ...trzeba zacząć od uprzy tomnienia sobie, że obecne ników anielskiego czy fran cufckiego? Dlaczego w programach oświatowych Polskiego Radia i Telewizji nie ma miejsca na lekcje języków obcych dla szkół? Dlaczego przyszli nauczyciele — studenci filologii nie wyjeżdżają za granicę na praktykę żywego języka? (Podobno niektórzy ger maniści udają się latem do NRD, gdzie pracując fizycznie, mają okazję do roz mowy współczesnym językiem. Lecz czynią to niejako „na , lewo", bez pomocy lub choćby błogosławieństwa uczelni, ewentualnie przyszłego pracodawcy — resortu oświaty... Dlaczego? PYTANIA MOŻNA MNOŻYĆ. ALE NIE O JO CHODZI Wiadomo, że z nauką i „po siadaniem" języków obcych jest u nas źle i że rozpoczęty nowy rok szkolny nie przyniesie zmian na lepsze. W tym punkcie obecny pro gram rozchodzi się z aspi- poliglotą! dawki i sposoby uczenia nie prowadzą do umiejętności. We Francji absolwen ci szkoły średniej mają za sobą półtora ^tysiąca godzin nauki. U nas, przy stu lek cjach rocznie i czterdzies tu uczniach w klasie (chodzi, oczywiście, o tzw. dru gi język — zachodni), przy pada na jednego delikwen ta zaledwie parę godzin nauki w czasie całego pobytu w szkole. W obu kra jach naukę języka obcego zaczyna dopiero młodzież jedenastoletnia, g.dy wiado mo, że najłatwiej przycho dzi ona dzieciom przed szóstym rokiem życia. Takie maluchy szybko i bez trudu opanowuja dwa języ ki: ojczysty i okcy, i posługują się nimi z jednako wą swobodą na miarę swoich potrzeb. Druga zapora na drodze potencjalnych poliglotów, to sam sposób uczenia. Nie różni się on na ogół od tego, jakim posługiwali się pradziadowie dzisiejszych pedagogów: gramatyka, składnia, wymowa, głupawe teksty i wypisy z klasyków nudne jak śmierć... Dlaczego — pytamy — moż na w naszych szkołach wy posażyć nowocześnie laboratoria fizyczne i chemicz ne, a nie można językowych? Dlaczego znajdują się pieniądze na tłumaczenie nie zawsze wartościowej beletrystyki, a nie ma ich na zakup praw autorskich do nowoczesnych podręcz racjami młodzieży, która pragnąc kontaktów z rówieśnikami z innych krajów wzięłaby się z ochotą za naukę języków, gdyby wiedziała, że się ich rzeczy wiście nauczy. Ale tego nikt nie oczekuje. Władze oświatowe nie stworzyły bodźców do lepszego opanowania języków obcych. Pomija sie je na olimpiadach uczniowskich i na egzaminie maturalnym, a podczas egzaminu na studia daje się za nie 3—4 razy ł mniej punktów niż za inne przedmioty. Również we Francji nie trzeba na maturze dowieść znajomości obcego języka — ale czy to dla nas pociecha? Historycznie rzecz biorąc, mamy powody do wstydu, ponieważ nasi przodkowie, w przeciwieństwie do nas, nie lekceważyli nauki języków. Świadczy o tym liczba aż 108 przysłów (każde z licznymi wariantami) mających język za podmiot. Trzy z nich już cytowaliśmy; kończąc przy taczamy czwarte: „Po języku na koniec świata trafisz." Jeśli go znasz, oczywiście! (Interpress) IRENA FRĄCKOWIAK Świecznik — Zygmunt Hamling z Wałcza (metaloplastyka) Fot. Jerzy Łaryonowicz W tym „szaleństwie" jest metoda Kolekcjonerstwo dawno już przestało być kaprysem dziwaków, stając się pasją powszechną. Jakkolwiek określałoby się źródła tego żywiołowego pędu do kolekcjonerstwa — jego efekty są nader twórcze i pożyteczne. Mieć pasję — to znaczy żyć ciekawiej i bardziej bogato. Pasja zbieractwa dostarcza Dobrze więc, że mamy pierw szlachetnej rozrywki, wzboga- sze w naszym kraju i jeśli nie ca wyobraźnię, rozszerza wie pierwsze, to na pewno jedno dzę i horyzonty. I to nie tylko z nielicznych na świecie pis-w indywidualnym wymiarze, mo dla kolekcjonerów. Tę cie Kolekcjonerstwo sprzyja zbli- kawą i pożyteczną inicjatywę żeniu ludzi różnych zawodów podjął i rozwija „Kurier Pol-i środowisk, rozbudzaniu po- ski" w formie stałej comie-wszechniejszych zamiłowań hi sięcznej wkładki do gazety, storycznych, kulturalnych, li- ukazującej się od grudnia ub. terackich i innych — może roku pod nazwą „Kolekcjoner więc potęgować i pobudzać Polsfei". Żywe zainteresowanie wartości życia społecznego. „Kolekcjonerem", liczne listy. Dzieje się tak na całym świe- jakie wpływają do redakcji, cie. Np. w ZSRR liczne towa- oraz powtarzające się w nich rzystwa wszelkiego rodzaju życzenia, aby tę inicjatywę zbieraczy skupiają częstokroć prasową rozszerzyć — po-miliony członków. Czego to ludzie nie kochają? Celnik dworca lotniczego w — „To mój ulubieniec" — Delhi dokonywał na początku padła niezbyt poprawna po an października, wczesnym ra- gielsku, ale za to wypowie-nem normalnej odprarvy pod.- dziana z olimpijskim spoko-różnych. Kiedy kontrolował jem odpowiedź spadkobiercy bagaże pewnego Japończyka samurajskich tradycji. I aby zauważył, że w jego torbie to udokumentować. Japończyk podręcznej coś się poruszyło, zaczął... całować węża po gło-Celnik nawet nie czekał na wie, dodając: „On nie gryźć, wyjaśnienia turysty, tylko za Nie trucizna". Na ten widok nurzył rękę w torbie i — ku pozostali pasażerowie samolo swemu ogromnemu przerażę- tu i personel lotniska poczuli niu — wyciągnął z niej ^półto- się bardzo nieswojo. Sprowa-rametrową kobrę, wydającą dzono przedstawiciela linii złowrogi syk. Oszołomiony lotniczej, który niesłychanie celnik oddalił się od miejsca ostrożnie wskazał Japończyko niedawno prowadzonej kontro wi regulamin, stwierdzający, li i z bezpiecznej już odleg- że na pokład samolotu nie łości wykrzyknął: „Ale TEGO wolno zabierać „żywego innie może pan zabrać ze Sobą!" wentarza". (P. R.) Medycyna z pajęczymi „MIEJSKI FIZYK", CZYLI LEKARZ NA ETACIE Okóło roku 1530 władze miejskie Gdańska przystąpiły do poważnych reform w zakresie lecznictwa. Utworzono wówczas instytucję ,,miejskiego fizyka" — lekarza na etacie rady, którego obowiązkiem było czuwanie nad stanem zdrowotnym miasta, zwalczanie zarazy, kontrola działalności lekarzy, aptek i chirurgów (miał ich egzaminować przed udzielaniem zezwolenia na prowadzenie zakładu). \V owych czasach bowiem porad medycznych udzielał każdy golibroda czy łaziebnik, złamane lub zwichnięte kończyny nastawiał zaś... kat. MODNE LEKI Obok ziół także chemikalia, wreszcie wino. miód. ocet, wódka wchodziły w skład najpopularniejszych leków przyrządzanych przez apteki. Sprze dawano je w formie proszków plastrów, pigułek, syropów, ma ści. Bardzo rozpowszechnionym, stosowanym przy różnych dolegliwościach medykamentem był plaster zwany ,.łaska Boża". Sporządzano go rrt. in. z soku biedrzeńca, koszyczka, bukwicy z dodatkiem białego wina, żywicy sosnowej, wosku, myrry, terpentyny. Inny modny środek zapisy- wany przeciw zapaleniom, sporządzany był z miodu, palonego siarczanu miedzi, mączki jęczmiennej i winnego octu. Za tego rodzaju lekarstwa aptekarze kazali sobie drogo płacić i w praktyce były one dla ludzi niezamożnych niedostępne. SAŁATA I STAROŻYTNI Już w XIII wieku przed naszą erą Egipcjanie uprawiali w ogrodach przy domach sałatę, obficie ją podlewając. Była to roślina boga Min, którego posąg wznosił się często koło sałatowych grządek. Uważano, że pod wpływem sałaty mężczyźni stają się „zapalczywi w miłości", a kobiety płodne. Toteż spożywano sałatę masowo. Na surowo doprawioną oliwą i solą. „CHIRURDZY" Cztery talerze wywieszone w dwu rzędach nad drzwiami oznaczały, że tu leczy się rany i wszelkie zewnętrzne Ut szkodzenia ciała. Chirurdzy by li właściwie rzemieślnikami, ni« mieli przeważnie studiów, zawodu uczyli się terminując u patrona. Obok leczenia ran i owrzodzeń zajmowali *się fry zjerstwem, puszczaniem krwi, rwaniem zębów. Ich niższość wobec lekarza-internisfy potwierdzał fakt, pobierania skromniejszego honorarium za poradą. tei. 23-36 KOŁOBRZEG Apteka nr 8> ul. Młyńska 12, te ieton 23-70 SZCZECINEK Apteka nr 40. ul, 28 Lutego 28, tei, 27-3* KOSZALIN SALA BAŁTYCKIEGO TEATRU DRAMATY C-ZNEGO — niedziela, g« 18 — „Bezsenność" (ostatnie przedstawienie tej sztuki!) SŁUPSK SALA BAŁTYCKIEGO TEATRU DRAMATYCZNEGO — sobota, g. 13, niedziela, g, 18 — „Grube ryby" TEATR LALKI „TĘCZA" — niedziela, g; 17 — bajka „Puk i król Mruk" ® TCUIŁO- SOBOTA PROGRAM I Wiad,: 5.00. «„oo. ? M, 8,00, 9.00, 10.00 12.05, 15.00, H.00. 20.00, 23.00, 24.00,' 1.00, .2.00 i 2,35 6.05 Gimn, 6.15 Muzyczne wycinanki 6.25 Takty i minuty 6.40 Sportowcy wiejscy na start! 6.45 Piosenki żołnierskie 7.00 Sygnały dnia 7.17 Takty i minuty 7.35 Dzień dobry, kierowco 7.40 studio nowości 8.05 Studio Młodych *.tf) Melodie 7 stolic 8.33 Kielecki kon cert rozrywkowy 9.05 Dla kl. III i IV (wych. muzyczne) 9.30 Moskwa z melodią i piosenka 9-45 Kapela i chór Rozgł. Śląskiej 10,08 Melodie z westernów 10.30 „Tarcza na niebie" — fragm. pow. 10.45 Kwadrans dla M. Wróblewskiej 11.00 Z lubelskiej fonoteki muzycznej 11.25 Refleksy 11.30 Nasi ulubieńcy 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.20 Górale, górale, góralsko mu zyka 12.30 Koncert życzeń 12.50 Mistrzowie rozrywkowej batuty 13.20 Rolniczy kwadrans 13.35 Dyskoteka przebojów — Francja 14,00 Ze świata nauki i techniki 14.05 Dyskoteka przebojów — Pol ska 14.30 Sport to zdrowie! 14.35 Dyskoteka przebojów — Anglia 15.05 Dyskoteka przebojów — Cze cho?łowac;ja 15.35 Nestorzy polskiej piosenki 16.10 Muzyka i poezja 17.00 Studio Młodych 17.15 Fonoteka 17.50 Rytm ".rynek, reklama 18.05 Śpiewa C. Richard 18.20 Dyskusia na tematy miedzy narodowe 18.35 W kręgu jazzu 13,05 Muzyka i Aktualności 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju 20.15 Gwiazdy światowych estrad 20.50 Kronika sportowa 21.00 Podwieczorek przy mikrofonie 22.20 Fewia taneczna 23.10 Korespondencja z zagranicy - 23.15 Rewia taneczna 0.05 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program z Opo la. PROGRAM n Wiad.: 3.30, 4.30, 8 30, 8.30, T.30 , 8.30, 13.30. 13.30. 21.30. 23.30 6,10 Kalendarz 6.15 Jez, angielski 6.35. Komentarz dnia .6.40 Na swojską nute 6,50 Gimnastyka 7.00 Minioferty 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Nasze odwiedziny 7.45 Pozytywka 8.35 polacy na śwdeoie 9.00 Różne bar wy saksofonu 9.20 Koncert 9.40 Studio Młodych 10.00 „Wierna. Fidela" — słuch. 10.45 F, Men-delssohn-Barthoidy — Uwertura konc. op. 27 ..cisza morska i szczęśliwa podróż" 11.00 Dla szkoi średnich (wych. obywatelskie) 11.20 Muz, rozrywkowa 11.35 Dla młodych małżeństw 11.40 Melodie lubuskie 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Dla ,was gramy i śpiewamy 12.20 Ze wsi i o wsi 12.35 Konc. chopinowski 13.00. Dla kl. III i IV (jąz. polski) 13.2,0 Pio senki w jesiennym nastroju 13.35 ,.Przygoda z Małgorzatą" — opow. 14.00 Więcej, lepiej taniej 14.15 „Nie dla lalusiów" — rep. 14.35 Duety operowe 15,00 Dła dziewcząt i chłopców 15,40 Orkiestra Ludowa Węgierskiego Radia i TV 13,50 Poezja 5. Skonecznego 16,00 Studio Młodych 16.15 Francuska muzyka baletowa 16.43 warszawski Merkury 16.58—18.20 Rozgłośnia Warszawsko-Mazowiecka 1B.20 Ter minarz muzyczny 18,30 Echa dnia 18,40 Widnokrąg 19.00. Studio Mło dych 19.15 Jęż. francuski — dla zaawansowanych 19.30 „Matysiakowie" 20.00 Recital tygodnia z na grań Ph. Entremonta 2.0.30 Notat nik kulturalny 20,40 Nuty. nutki 21.00 Przegląd filmowy „Kamera" 21.15 Śpiewa Zespół Ph. Caillarda 21.50 Wiadomości sportowe 21.55 Przewodnik operowy 22.30 Radio-k s bar et „Trzy po trzy" 23.40 Piosenki w lirycznym nastroju. PROGRAM III Wiad.: 5,00. 6.09, 12.05 Ekspresem przez świat: 7.00. 8.00, 10.30, 15.00. 17.00, 19.03 6.05 Muz. zegarynka 6.30 Polityka dla wszystkich 6.45 i 7.05 Muz. zegarynka 7.30 Gawęda 7.40 Muz, zegarynka 8.05 Mój magnetofon 8.30 program dnia 8.30 Barwy je sieni w piosence 9.00 ..Huragan z Nawarony' — ode. pow. 9.10 Orkiestra bez dyrygenta 9.30 Nasz rok 73 9.45 Jazz ze Skandynawii 10.00 Polska piosenka na eksport 10.20 Beat ze Skandynawii 10.35 Dzień jak co dzień 11.45 „Kelner" — I ode. pow. 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.20 Pięć minut dla „Komunikatu Meteorologiczne go" 12.25 za kierownicą 13.00 Na szczecińskiej antenie 15.05 Program dnia 15.10 Kubańskie impresje muzyczne 15.30 Odpowiedzi z różnych szuflad 15.45 Zespół „Laboratorium" 16.00 Muzycz ne archiwum filmowe 16.30 Zespół „Soft Machinę" 16.45 Nasz rok 73 17.05 „Huragan z Nawarony" — ode. pow. 17.15 Mój ma gnetofon 17.40 Aud. reklamowa 17.50 Bossa-nova na gitary 3 805 Oklaski dla zespołw -.Slade" 13.30 Polityka dla wszystKich 18.45 Sonaty Liszta 19.05 „Irena" i inne piosenki dla solenizantek 19.20 Książką tygodnia 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Korowod taneczny 21.10 Kilka słów o Kairze 21.30 Z kabaretowego archiwum 21.44 Nowe tomiki poetyckie 21.49 Opera tygodnia 22,00 Fakty dnia 22-08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22,15 „Powrót z gwiazd" — ode, pow, 22.45 „Apropo" — magazyn gier i zabaw towarzyskich 23.45 Program na niedzielę 23.50 Gra Th. von Leer. NIEDZIELA PROGRAM I wiad.: 6.00. 7.00. MO e.oo, 12.05. 16.00 20,00. 22.00. 24,00. 5.33 Melodie na niedzielę 6,05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.05 Wia .domości sportowe 7.10 Polska Kapela F. Dzierżanowskiego 7.30 Moskwa z melodią i piosenką 8,15 Po jednej piosence 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia 9,05 Fala 73 0.15 Magazyn wojskowy 10.05 Teatr dla Dzieci Młodszych: „Mamo, tato, nie gniewajcie się.." — sł ich. 10.25 Od L. Foyer do M. Ma-thieu 11.00 Koncert życzeń miłośników muzyki poważnej 11.57 Syg nał czasu i hejnał 12.10 Publicystyka międzynarodowa 12,15 Rozrywkowe konfrontacje 12.45 Melo-dU- z Rzeszowskiego 13.00 Tropami-ludzi i pieśni 14.00 Kantylena na instrumenty 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16.05 Studio Wsoółczesne. „Maja" — słuch. 16.30 Transmisja z Dublina z międzypaństwowego meczu piłkarskie gO: IRLANDIA — POLSKA około 17.15 ,,W pełnym świetle" — fragment pow. ok. 17.30 Transmisja m-.czu: IRLANEDTA — POLSKA ;d. O 18?0 Wyniki gier liczbowych i3 25 Film. musical, operetka 19.00 Przy muzyce o sporcie 19.45 Dobranocka 20.15 Panorama rytmów 21.30 2»sp6ł „Dziewiątka" 22.00 Pewia taneczna 23,10 Wiad, sport, 23.25 Rewia taneczna 0,05 Kaienci. Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program z Krakowa. program ii Wiad.: 3.30, 4.30. 5.30, 6.33 7.30 8,30 12.30, 18-30. 23.30 3,03—5 30 Słuchaj nas! 5.35- Muzyka z Monte Verde 6.10 Kalendarz 6,15 Mozaika polskich melodii ludowych 6.35 vviad. sportowe 6 40 Pozytywka 7.35 O czym piszg prasa literacka 7.45 W rannych pantoflach 8.35 Radioproblemy 3,45 G, Rossini: V Sonata £s-dur na /.espói smyczkowy 9,00 Mowo, nasza mowo — mag. lit, 9.30 Utwory organowe J. 5. Bacha 9.50 Fe-' ieton literacki 13.O0 Poznajemy 0 ytoteką ,,Pilskich Nagrań" :o :;0 Zespół „Dziewiątka ' 11 )C Studio Młody oh V- 40 Omnibusem przez naukę 11.57 Sygnał c?£r*u i hejnał 12 05 Na południe od Czantorii — *ud, sł.-muz. 12.35 Zagadka literacka 13.00 Poranek s.ymf. muzyki rosyjskiej 14.00 Program z dywanikiem 15.05 Mus. rozryw*. 15.30 Teatr dla Dzieci i Młodzie-zy. „Oko proroka"' — II cz. sfuclt. 16.15 Z ' księgarskiej lady 16.30 K-. nc. chopinowski 17,00 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Muzyka rozrywkowa ia.0<) Z ludową piosenką 1 tańcem przez f rancję 18.35 Felieton 13.4.5 Kioarecik reklamowy 19.00 Studio Współczesne „Rówieśnicy" — słuch. 19.45 Gra słynny skrzypek N. Milstein 20.10 Gra Ork. Symf. Filharmonii Berlińskiej 21.00 Wojsko, strategia, obronność 21.15 C, Muzio śpie wa arie włoskie 21.50 Chór mieszany Radia Lipsk, dyr. G. Richter 22.00 Wiad. sport. 22.10 K. Gilbert (Kanada) gra utwory .Klawesynowe F. Couperina 22.30 Port-rf słowem malowany: Z. Kucówna 23 CO B. Bartok' Diveitimeri-to na ork smyczkową ,3,i0 Utwory Hameau i Mozai -a. program III Ekspresem przez świat: 8.30 14.00 1 19.00 Wiad.: 6.00 6.05 Melodie przebudzankl 7.00 Bluesy z harmonijką 7,15 Polity ka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z zespołem „Roxy Musie" 8.10 Od błotka do błotka 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 .Huragan z Nawarony" — ode. pow. 9.10 Grające listy 9.35 Gdy sie mówi a... 9.55 Program dnia 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 11.25 Zapomniane koncerty fortepianowe 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 „Kryptonim Pommernstellung dl." — 8 ode. słuch dok. 12.30 Między „Bobino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13,15 Przeboje z nowy cli płyt 14.05 Peryskop 14.30 Polscy tradycjonaliści 14.45 Za kierownicą 15.10 Od pierwszego nagrania — K. Gott 15.30 Znajomi z encyklopedii 15.50 Zwieizenia prezentera 16.15 iNieco frywolny oestscl-Itr 16.35 Gra Orkiestra U. fyllisa io.45 Od pic, wszćgo nagn r ir. — D. Modugno 17.05 „Huragan z Nawarony" — ode. 00w, 37 5 M' j magnetofon 17,*M Premiera. ..nalłady kominiarska" — ełucb. Od pierwszego nagrania — M. Polna-reff 18.30 Mini-ma^ 19.05 Polonia śpiewa 19.20 Rozmowa o filmach 19,35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Refleksje antyczne 20.10 Wielkie recitale 21.07 Rzeczywistość i poezja — A. Stern 21,27 Muzyka improwizowana 21.50 Opera P. Czajkowskiego: „Eugeniusz Oniegin" 00 Fa^ty dnu* 22 '!3 Gwiazda siedmiu wieczorów 2? 20 Wizerunki ojczyste 22.35 Od pierwszego na gra. da— E. Clap ju Nowe tomiki poetyckie 23.1)5 Bo*lady na orga.iaeh 23,20 Od pio -v s-.rgo nagrani — Cz. NitT.•• -n 2-'.4r> Pre-na poniei.'..-aiek 21 -24. >0 Gi i Saden Po-?, ell WNoszalin n.i falach średnich 188,2 i 202,2 m craz UKF 6.9,92 MHz sobota 6.40 Studio Bałtyk 16 43 Omówienie programu dnia 16.45 W sobotnie popołudnie — koncert 17 00 Przegląd aktualności wybrzeża 1715 z tygodnia na tydzień 17.20 Koszalińskie spotkania muzyczne — magazyn B. Gołembiewskiej i M. Słowik-Tworke 18.20 Muzyka i reklama 18.25 Prognoza pogody dla rybaków. uwaga: od grodu. 19.00—21.30 — audycja stereofoniczna na ukf 69.92. NIEDZIELA 9.00 „Wycieczki osobiste" — aud, rozrywkowa w oprać. H. L, Piotrowskiego 11.00 Koncert życzeń 22.00 Koszalińskie wiadomości spoitowe i wyniki losowania fzcze ció5kH-i gry liczbowej „Gtyf" UWAGA: od 18,30—21,00 - audycja stereofoniczna aa LK*-' 69,9''. SOBOTA 10,30 „Jak zabić starszą panią" — ang- film fab. (kolor) 15.25 Program dnia 15,30 Program I proponuje... 15,50 Redakcja Szkolna zapowiada,.. 16,05 TV Informator Wydawniczy 16,30 Dziennik 16 40 Telewizja Młodych 17 40 Wychowanie fizyczne: recepty na zdrowie 18.05 „Prosto z Polski" — program publ. 18.35 Pegaz (kolor) 19.20 Dobranoc; „Dziwne przygody Koziołka Matołka" (kolor) 19.30 Monitor (kolor) 20,15 Teatr Rozrywki: A, Salacrou „Śmieszna historia". Wyk,: •J. Jędryka, W. Nowak, H. Kowalska, W. Predo, A. Wyszyńska, E. Dziewoński i K. Machowski 21.35 Dziennik 21,50 Wiad. sportowe 22.00 „Jak zabić starszą panią" — ang. film fab. (kolor) 23.30 ,vAlice i Ellen" — program rozrywk. prod. NRF (kolor) 0.30 Program na niedzielą, PROGRAMY OŚWIATOWE 10.00 Zoologia dla klas VII — Organizmy jednokomórkowe 14.20 TVTR: J. polski — lek. 19 14.55 TVTR: Fizyka — lek, 4. NIEDZIELA 7.20 Program dnia 7.23 TV Kurs Rolniczy 8.00 Przypominamy, radzimy 8.10 Alarm przeciwpożarowy — trwa! 8.20 Nowoczesność w domu i zagrodzie 8.45 Bieg po zdrowie 9.00 Teleranek , 10.20 Antena 10.35 W starym kinie — spotkanie ze Zdzisławem Mrożewskim 11.30 „Muzy bez etatu" (kolor) 12.00 Dziennik 12.15 „Na chłopski rozum" 12.45 Dla dzieci: S. Marszak — „Żołnierz i Bieda'". Wyk.: aktorzy Wrocławskiego Teatru Lalek 13.45 „Piórkiem i węglem" 14.10 Losowanie Toto Lotka 14.25 Interstudio 15.00 ..A w niedzielę jest zabawa". Wyk.: A. Krawczykówna, G. Marzec, JL Pawłowicz. B. Połomska i inni oraz zespół baletowy Teatru Wielkiego w Lodzi (Łódź) 15.50 „Na łów" — myśliwski program rozrywkowo-ąuizowy, — Wystąpią: J. Jaroszyńska, R. Smu kała, E. Snieżanka. A. Bychow-ski. J. Makarowski. „Jazz Band Bali". „Tropicale Thaiti Granda Banda" 17.00 Spotkanie z zespołem „Homo Homilii" 17.30 Sportowy magazyn sprawozdawczy 18.30 Program publicystyczny 19.20 Dobranoc: „Danka l Janka" (kolor) 19.30 Dziennik (kolor) 20.15 „Kuzynka Bietka" — ode. 5 pt. ..Anioł rodziny" 21.00 PKF 21.10 „Ewa i Małgosia przedstawiają". Wyk.: M. Niemirska, E. Wiśniewska, J. Kobuszewski, J. Kociniak, L. Sempoliński. M. Fogg, M. Tomaszewski, w. Kisielewski, Z. Leśniak, W. Wiliński — (kolor) 21.50 Magazyn sportowy 22.40 Wieczór z Naną Mouskou-ri — franc. program rozrywkowy (kolor) 23.25 Program na poniedziałek. wystuunj KOSZALIN MUZŁUM ARCHEOLOGICZNO-historyczne: O ulica Armii Czerwonej 53 — Wystawa etnograficzna pt, „Jamno i okolice" Czynne codziennie opróc* ponle działków g. 10—16, we wtorki — e »2—18. • ulica Bogusława II 15 — nie czynne do odwołania. Rejonowa Spółdzielnia Ogrodnicza W SŁUPSKU informują, ie organizuje 2-LETNI OGRODNICZY UNIWERSYTET POWSZECHNY 0 KIERUNKU SADOWNICZYM WARUNKI PRZYJĘCIA: — świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — zaświadczenie o 7-letniej praktyce w produkcji sadowniczej — podanie i 2 fotografie Bliższych informacji udziela ZARZĄD REJONOWEJ SPÓŁDZIELNI OGRODNICZEJ w Słupsku, ul. Wita Stwosza 13 Termin składania dokumentów do 30 listopada 1973 r. K-3777-0 D O SUPERKO^lFORTOWy o 7 pokojach (około 22 miejsca), z wyżywieniem, nadajqcy sią na WOZABY PRACOWNICZE w miejscowości położonej do 1 km od morza, z dobrym dojazdem, WEŹMIE w NAJEM na okres 2—3 miesięcy CENTRALNY OŚRODEK BADAWCZO-PROJEKTOWY KONSTRUKCJI METALOWYCH „MOSTOSTAL" w KRAKOWIE, ul. Ujastek, kod 30-969, teł. 409-80 K-382/B SŁUPSKIE ZAKŁADY SPRZĘTU OKRĘTOWEGO „SEZA-MOR" W SŁUPSKU, ul. Szczecińska 58, zatrudnią: INŻYNIERA lub TECHNIKA BUDOWLANEGO z długoletnią praktyką na stanowisko kierownika wydziału budowlanego; INŻYNIERÓW lub TECHNIKÓW budowlanych do pracy w służbach inwestycyjnych i na budowach. Zgłoszenia przyjmuje i bliższych informacji udziela dział kadr zakładu. K-3778-0 SALON WYSTAWOWY KLUBU MPiK — Ludowe Wojsko Polskie wczoraj ł d?iś RWA — Salon Wystawowy: grafika, malarstwo? rze?ba twórców t liladsaxe (Dania) -- Kłuł? Związków Twórczych! PUksr Wlodzimiery Bolk WDK — Wystawa malarstwa i metaloplastyki Ludwika Piętki SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne nrj g. to—16, Wystawy stałe; 1) Dzieje i kultura Pomorza Środkowego; 2) Adam Młodzianowski —■ wystawa grafiki i ekspozycji muzealnych; 3) Muzeum Polskiego Ruchu Rewolucyjnego wystawa pt. „Żołnierz Wolności" KLUKI" — Zagroda Słowińska — otwarta na żądanie w godz. 10—H' — Wystawa — Kultura materialna i sztuka Slowińców KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻ A POLSKIEGO: $ Wieża kolegiaty: „Dzieje oręża polskiego na Pomorzu Zachodnim- (we wtorki,, piątki godz. 15 —20.30; środy, czwartki, soboty, niedziele g. 18—13.30) Kamieniczka (ul. E. Gierczak) — ..Dzieje Kołobrzegu"; „Portrety Kilińszczaków" — fotografie Józefa Rybickiego (we wtorki, piątki, g. 13.30—19,30; środy, czwartki, soboty, niedziele, g. 3—14) Hs Budzistowo — „Pradzieje ziemi kołobrzeskiej" czynna codziennie z wyjątkiem poniedziałków, g. 15—17; klucz w dyrekcji PGR. MAŁA GALERIA PDK — Wystawa malarstwa Lucjana Lejmana MORSKIE OKO — Festiwal w karykaturze Lecha Zaremby z Kołobrzegu SALON WYSTAWOWY PDK - Rysunek Ryszada Wawry W holu wystawa pt- „Exlibris" Stanisława Mrowińskiego KOSZALIN ADRIA — W pustyni I w puszczy cz. I (polski, 1 7) — sobota, g. lf., 18, 20; w niedzielę — g. 10, 12, (bilety wyprzedane), 14, 16, 18, 20 KRVTEKIUM (kino studyjne) — Serafino (włoski, 1. 16) — g, 16 18.15, 20.30 Poranki — niedziela g. 11 i 12,30 — Czterej pancerni i pies cz. III (polski 1. 7) ZACISZE — sobota i niedziela — Gappa (japoński, 1. 11) pan. — g. 17.30 i 20; niedziela — godz. 15.30 Popiół i diament (prod. polskiej) Poranek — niedziela g. 12 — Ci wspaniali młodzieńcy w swych szalejących gruchotach (ang. I. 11) panoramiczny MUZA — Wódz Indian Tecum-seh (NKD, 1. 11) pan, — g. 15.30, 17.30 (sobota); — Wynajęty człowiek (USA, 1. 16) — g. 17.30 i 20 (niedziela) rakieta — dziś nieczynne młodość (mdk) - Napad stulecia (ang., I. 16) — g. 17.30 Poranki — niedziela, g. 11 i 13 — Miś w kosmosie (polski, 1. 7) ZORZA (Sianów) — Mój kochany Robinson (NRD, l. 16) FALA (Mielno) — Na krawędzi (polski, 1. 14) JUTRZENKA (Bobolice) - Michał Strogow — kurier carski (bułg., 1, 16) pan, SŁUPSK MILENIUM — W pustyni i w puszczy cz. I (polski, 1, 7) — g. 16, 18.15 x 20.30: w niedzielę, g. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 Poranek — niedziela, g. 11.30 — Panienka z okienka (polski, 1. 12) POLONIA — Łatwa droga (NRF 1. 16) — g. 16, 18.15 i 20.30 (sobota); — Kaprysv Marii .franc.-wł., 1. 11) — g. 16, 18.15 i 20.30 (niedziela) Poranki — niedziela, e. 11.30 i 13.4* — Winnetou i Apanaczi (juti. 1. 11) pan. RELAKS — sobota nieczynne; niedziela — Odstrzał (USA, 1. 16) — g. 15.30. 17.45 i 20 Poranki — niedziela, g. 11.30 i 13.30 — Kajtek i siedmiogłowy smok (węg., 1. 7) USTKA DELFIN — Zazdrość i medycyna (polski, 1. 16) — g. 18 i 205 w niedzielę — g. 16. 18 i 20 Poranek — niedziela, g. 11 Kapitan (bulg., 1. 9) Gł OW( ZYCE STOLICA — Orzeł w klatce (jugosłowiański, 1. 16) — g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA ~ Temat na niewielkie opowiadanie (radz,, 1. 14) pan. — g, 18, w niedzielę, g. 16 i 18 Poranek — niedziela, g. 14 BIAŁOGARD BAŁTYK — Bolesław Śmiały (polski, l. 16) CAPITOL — Śledztwo skończone proszę zapomnieć (włoski, l. 18) BIAŁY BOR «— Morze w ogniu (radz. 1. 14) BYTÓW ALBATROS — Sacco i Vanzetti (włoski, 1. IG) PDK — Brzezina (polski, 1. 18) DARŁOWO — Jezioro osobliwości (polski, 1. 14) GOŚCINO — Ostatnia gra Ka-rima (radz., I. 16) KARLINO — Księżniczka czar* da??.a (weg., 1. 14) KEPI CE — Z tamtej strony tęczy (polski, i. 1S) KOŁOBRZEG WYRRZEZE — Spalony las (ru* muński. 1. 16) PIAST ~ Porachunki (ang. i, li) PDK — Szatnia pełna królików (weg., 1. 14) MIASTKO — Dzielny wojak Ro« salino (iug.. 1. 14) FOLANC>w — Rycerz szklanego ekranu (węg,, 1. 14) POŁCZYN-ZDROJ podhale — Palec boży (polski, l. 16) GOPLANA — Homolkowls na urlopie (CSRS. 1. 14) ŚWIDWIN WARSZAWA — 10 dni bezpłatnego urlopu (bułg.. 1. 16) MEWA — Rewizja osobista (pol«i 5ki, l. 18) SŁAWNO — Mały wielki człnJ wiek (USA, 1, 16) TYCHOWO — Kryptonim „Fre« ludie U" (NRD, 1. 16) USTRONIE MORSKIE — Motyla (polski, 1. 11) BARWICE — Układ (USA. 1, l?) CZAPLINEK — Poszukiwany, poszukiwana (polski, l. 14) CZARNE — Ten okrutny nikczemny chłopak (polski, 1. 1S) CZŁUCHOw — Człowiek stamtąd (radz., 1. 14) DEBRZNO Kilrowe — Wódz Indian Te* cumseh (NRD, 1. U) PIONIER — Ocalenie (polski, l, 16) DRAWSKO POM, — Hubal (poH Ski, l. 11) JASTROWIE - Woda tycia (ra* dziecki, 1. 14) KALISZ POM. — Tydzień szaleii ców (rumuński 1, 16) KRAJENKA — Przyjęcie (rumn 1. 16) MIROSŁAWIEC ISKRA - Poślizg (polski, 1. 18) GRUNWALD - Wujaszek Wania (radz., 1. 16) OKONEK — Posag księżniczki Ralu (rum., 1. 14) PRZECHLEWO - Kochanka bun townika (rum., 1. 18) SZCZECINEK — Hubal (polski, l. U) TUCZNO — Piekielny miesiąo miodowy (CSRS, 1. 16) WAŁCZ i u*5 ~ Drogi mtłczY*nz (CSRS, TĘCZA — Niebieskie jak Morze Czarne (polski 1. 14) ZŁOCIENIEC - Opętanie (polski, l. 16) ZŁOTOw — Kozi róg (bułgar* ski. 1. 18) „GtOS KOSZA JINSK1" - oręan Komitetu Wojewódzkie ęo Polskie! Zjednoczonej Par tli Robotniczej Redaguj* Kolegium Redakcyjne — oi Zawno nie mówiło się w Rio de Janeiro tyle o Polsce, co w ostatni, środowy wieczór. Kilka minut po zakończeniu meczu na Wembley, wszystkie miejscowe stacje radiowe, a także telewizja, przekazały wiadomość o sensacyjnym remisie, wywalczonym przez poi skich piłkarzy z Anglią. W czwartek, dwa największe dzienniki ukazuj?ce si i a 1) LEKSYKON PWN, 2) BUDZIK, 3) KOMPLET ŁYŻECZEK PO SREBRZANYCH. Prócz tego — jak co tydzień — rozlosowanych zostanie 5 BONÓW KSIĄŻKOWYCH po 50 złotych. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 671: PRZHZORNY KIEROWCA U-BEZPIECZA W PZU SWÓJ POJAZD W ZAKRESIE AUTO -CASCO. NAGRODZENI Nagrody ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie, za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 671 wylosowali: 1. Torba turystyczna — Wanda LANGE, Ruda, 74-220 Koczała, pow. Miastko 2. Kocher turystyczny — Teresa WILCZYŃSKA, stacja ko lejowa 1, 78-610 Jastrowie 3. Lampka nocna — Danuta Pieńkowska. 76-200 Słupsk, ul. Wyspiańskiego 11/1 Nagrody książkowe wylosowali: 1. Stanisław STEFANOWICZ, 78-100 Kołobrzeg, ul. Mazowiec ka 40/4. 2. Marta PASTBRCZYK Darłowo, ul. Żeromskiego 1 3. Henryk OSIPIUK, 78-200 Białogard, ul. 22 Lipca 58/2 4. Jan WICHER, 75-842 Koszalin, ul. Lechicka 29b/19. 5. Mieczysław STASKIEWICZ 77-100 Bytów, ul. Wojska Polskiego 37/43. Nagrody wysłane zostaną pocztą. Milczkiem Przed 23 laty drukarz Peter van Buren z holenderskiego miasta Groenin-gen poprzysiągł po jakiejś awanturze małżeńskiej, że nie odezwie się więcej sło wem do swojej żony. Drukarz dotrzymał słowa. Małżonkowie nadal mieszkali w swoim domu, nie rozmawiali ze sobą, a porozumiewali się w razie konieczności, pisząc do sie bie kartki i listy. Zadziwiające jest tylko to„ że w czasie ponad 20 lat „wielkiego milczenia" pani van Buren obdarzyła swego małżonka czworgiem dzieci! Sznrpniil się Młody, uczciwy człowiek — 17-letni Chris Drissen znalazł w Arnheim (Holandia) czek gotówkowy na ogromną sumę 395 tysięcy guldenów. Bez wahania odniósł on czek do komisariatu policji. Odnaleziono właściciela czeku, grubego bogatego kupca, który wynagrodzi? uczciwego znalazcę: kupił mu on skrzyneczkę cygar wartości 2,70 guldena, Chris Drissen nie pali, zrezygnował więc nawet z tego znaleźnego, na które szarpnął się kupiec. FRASZKI GRUBY I CHUDY Oto co głosi prawda naukowa: nim gruby schudnie — chudy go pochowa. PRZYSŁOWIE FRANCUSKIE Przyjaciele naszych przyjaciół sq bardzo często przyjaciółmi naszych żon. MĄDROŚĆ LUDOWA Diabli wzięli krowę, niech wezmą i cielę — mleka im przynajmniej zostanie niewiele. KUMOTER Ktoś bliski wciąż podwyżki. CHORY Zjadł konia z kopytami — i boli go coś w środku; nie, żeby aż się przejadł —• lecz zapomniał zdjąć podków. JERZY LESZCZYŃSKI Polacy nie gęsi... „Po wyczytaniu w gazecie o skupie cielaków i po informowaniu się z Zootechnikiem wezwałem ieka rza wet o zbadanie mi cielaka płci byczek". —X— „Rozszerzono handlową obsługę turystów przez rea lizację 8 punktów sprzedaży i 6 punktów gastronomicznych w ośrodkach wcza sowych". —X— „Dobry gospodarz winien swoje przedsiębiorstwo sta le ożywiać, wyrzucając z niego balast bezideowości i złych nawyków". —X— „Obok placówek zdrowia i oświaty prowadzono poprawę stanu jednostek kul tury poprzez dokonanie mo dernizacji bibliotek świetlic i sal wiejskich". —X— „W mieście Koszalinie rea lizowano intensywnie amfi teatr i porządkowanie tere nów nowych osiedli". (Z listów, pism i przemówień wybrał J. K.) dyrygent nie przeszkadza Badacze zachowania się zwierząt zorganizowali w Sao Paulo (Brazylia) doświadczenie, by zaobserwować jak zachowa się szympans w roli dyrygenta. Udział w eksperymencie wzięła miejscowa orkiestra symfoniczna. Koncert dyrygowany przez szympansa wypadł nadspodziewanie dobrze. Muzycy zapytywani, czemu to przypisać wyjaśnili: „Po prostu tak samo nie zwracaliśmy uwagi na szympansa wymachującego pałeczką jak robimy to zawsze, gdy stoi przed nami prawdziwy dyrygent". „Goryla" kup mi, luby Jeden z nowojorskich domów handlowych sprzedaje... strażników do ochrony osobistej. Oczywiście, nie są to prawdziwi „goryle", jak się w USA nazywa strażników przybocznych, lecz naturalnej wielkości plastykowe kukły. Ich bary jednak, wzrost, bokserskie nosy i szczęki mogą napędzić stracha każdemu napastnikowi. „Goryl" z plastyku towarzyszy samotnym kobietom w czasie samotnej jazdy samochodem w godzinach wieczornych. & ~ Konkludując, łaskawa pani, nie sądzę, aby seks był wartością priorytetową. Rys, A. Turczyński JEWGIEHII SZATKO Moja znajoma zaprosiła mnie na małą czarną z tor tern śliwkowym i powiedzia ła: — Niech pan przyjdzie. Z pewnością nie pożałuje pan. Będzie u nas bowiem Rastersajew. — A kto to jest Raster-sajew? — zapytałem naiw nie. — Cooo? Pan nie wie} kim jest Rastersajew? — Moja znajoma zdziwiła się tak, jak gdybym powiedział że nie wiem, ile jest dwa razy dwa. — Jak to jest możliwe, że pan nie słyszał o człowieku, o którym całe miasto mówi> Toż to największy oryginał w Leningradzie. Głęboki umysł, filozof, artysta. On właściwie wywraca na nice wszy stkie dotychczasowe szablo ny sposobu bycia. — A, jeżeli szablony na nice, to przyjdę — przyrzek lem. Kiedy zjawiłem się wieczorem u mojej znajomej, całe towarzystwo było już zebrane w obszernym pokoju gospodarzy, ale rozmo wa kulała. Czekano wszak na Rastersajewa. Wreszcie zjawił się ON. Już jego wy gląd zewnętrzny wywracał na nice wszystkie szablony: miał wielką, rudą brodę i wąsy — długie i dość plu gawe. Jak zbój Madej. Nosił jadowicie czerwoną koszulę, zapinaną na wielkie szklane guzy. Na gorsie ko szuli, wyrzucanej zresztą na spodnie, wymalowany był picassowski motyw z kogutem o dwóch głowach. Nie przywitał się normal-. nie lecz powiedział: „No, to startujemy jak Tu-144 do naszej uczty na dywaniei" Co prawda, dywanu w pokoju nie było, ale mo ja znajoma spojrzała na mnie triumfalnie. „Co za sposób powitania! Oryginał, co? — mówiły jej óczy. Towarzystwo ożywiło się Pani domu przyniosła tort śliwkowy, jej mąż zaczął rozlewać kawę. Rastersajew odsunął nakrycie, wyjął z kieszeni kozik, umocowany zresztą przy pasku Oryginał grubym łańcuszkiem i wy kroiwszy z tortu okrągły kawałek, powiedział: — To ma jednak znaczę nie, czy do naszej wewnętrznej kotłowni dostarczy się coś w kształcie koła czy też coś kwadratowego, wierzcie mi — powiedział i połknął cały kawałek, po pychając go do ust palcami. Palce wytarł niekonwen cjonalnie o włosy. Pani do mu podsunęła Rastersaje-wowi kawę. Włożył do niej dziesięć łyżeczek cukru, za mieszał widelcem i zaczął siorbać z głośnym mlaskaniem. — Pyszna, jak życie we± dług reguł yogi — stwierdził ni w pięć ni w dziewięć. Pomyślałem, że w>szystko co genialne, jest diabelnie proste. — Według guru Abi Bi-bhi vowinno sie cukier jeść inaczej. Tylko w p&slaci kostek — powiedziałem a-podyktycznie. Cukier rozpuszczony w kawie przery wa koło prany i transcenden talną otoczkę jestestwa Ta ko rzecze guru Abi Bibhi z Benares — dodałem. Zapanowała cisza, a Rastersajew patrzył na mnie z nienawiścią. Inni natomiast z rosnącym zainteresowaniem. — 1 chyba jednak zderzy my się z tą kometą, prawda Rastersajew? —- zwróci łem się łaskawie do orygi nala. — Skąd to wiem? — cią gnąłem dalej. — To proste, ten grad i śnieg wczoraj., koguty pieją o godzinę później, a niektóre gwiazdy przestały świecić To nieomylne znaki! Plotłem, co mi ślina na język przyniosła. Rastersajew gonił w piętfc%, Przestawał być oryginalny. Zapalił normalnie zwykłego papierosa. Ja wyjąłem całe pudełko „biełomorówwy kruszyłem tytoń i zacząłem robić „skręta" w gazecie, grubego jak kciuk. — Rozmyślając, należy stać na głowie — wrzasnął rozpaczliwie Rastersajew. ale nikt go już nie słuchał. Wszyscy chcieli wiedzieć o komecie, o .wpływie spania w hamaku na możliwoścr seksualne mężczyzny, o la* jemniczych znakach w Peru, o zielonych ludzikach w Amazonce itd. itd. Dzień później zadzwoniła moja znajoma: — Organizuję małe przy jęcie. Przyjdzie pan? Bardzo proszę. Moi przyjaciele umierają z ciekawości, by pana poznać. *łum. tkb iibiijiin i umroTwmriiiiiiiiiii tiijiiWMUBW mmmmmmshr mmmm