mm Cena 1 z! Nakład: 129.110 PROl.ET ARTUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Wydanie sobotnie © Q?gan KW PZPE Rok XXI Sobota, 28 lipca 1073 r. Nr 209 i6G5)fi) Wizyta delegacji DRW w Polsce dobiega końca WARSZAWA (PAP) .... Wc/oraj, w przedostatnim dniu wizyty przyjaźni, jaką składa w Polsce delegacja DRW członek Biura Polit\cx-nego KC Partii Praotiiacvcli Wietnamu nremler Pham V'an Don? w towarzystwie premiera Piolrn laro«»pwl("*a przybył do podstołecznewn Prui'kn\va gd7

7,n}ppa 7a kładów. P. Jaroszewicz — otwipra ptr- W czasie manifestacji przy jaźni polsko wietnamskiej (doknńczpnip nn st* 2) Żuły sobie spokojnie o miedzę BiaJogprĄ-, ze Świdwinem. Aż dogrzpbaną się 7/? ks?ę, pach orf starości zmurszałych, że w roku 1469 krowa mipd-y nimi wviiiołałn wojnę. Tok powstał doroczny, kulturalno zręcznościowy turniej, który pasjonuje obydwa miasta, bawi i cieszy lub martwi. W nbie głą niedzielę, na swoich włościach. Świdwin odniósł zwycięstwo nad Białogardem cc przez jego mieszkańców zostało przyjęte entuzjastycznie. a pokonanych w rów f^sj, rycerskiej walce do przygotowania skutecznego rewanżu skłoniło. Byliśmy tam, pospołu z tysiącami ludzi przeżywając bitwę, dzieląc zadowolenie z dobrze zorganizowanej i sprawnie przeprowadzonej imprezy, ciesząc się z kulturalnej, sportowej postawy rywali. Zresztą przeczytajcie „Bitwę o rogi". (m) BERLIŃSKIE SPOTKANIE MŁODZIEŻY ŚWIATA WARSZAWA (PAP) Dziś 28 hm w stolicy Niemieckiej Renubliki Demokratycznej — Berlinie rozpoczyna się X Światowy Festiwal Młódź eży i Studentów Wczoraj pożegnanie polskiej delegacji udającej sie na Festiwal nastnpiłn na granicy państwowej PRL i NRD Natomiast we Frankfurcie nad Odrą odbyła się wspólna manifestacja młodzieży polskiej i NRD mm^mm——— O znaczeniu berlińskiego spotkania a także o po1s'"'m udziale w 'ej wielkiej manifestacji — mówi nt—«"*'ndnłc7.J» -ey Rady Głównej Fe^era^ii M,łod"'°żv Polskiej —- Stoni-sla-v Ciosek wnnwIpHł' n- Polskiej A"i>nrii Pracnwej: OS Mnia historia rucbij fr5tMvn1r"'pjTo j ?t ?"Uvti od. bi'p?prn 1iP7Pvrb proh1pm*w tpndpncii iakip rnirfpwa>v młodzież na różnych etapach' rozwoju demokratycznych sił ,-płn^pfo nnkpl^nia. Festiwal? cipszacc sie not>U-larnościa wśród szerokich warstw młodzieży 7P wszystkich krai^w i kontvnpntów, "-a naibard-zipi rnas<">wvm a za rcizprr najbard7ipi rpnrp^pnta-vwnvm mipH7vnarr>drt"""n snot kaniem r>osten"wei mło-d/ip^y świata, manifpctnria iej n lppc7p jlltrO. Młodzi Polacy s<.f"7-PólHe starannip nr7vęotnwvwali do te>ff"roc7npfo Festiwalu Na S7a ROD osobowa H^le^aria w którei znaidnia się nailensi młodzi rohotnipy rol.i'cv. studenci, uczniowie, żołnierze, (dokończenie nn sfr Miejscówka na korytarz Zdjęcia: JERZY PATAN JESZCZE nie tak dawno te motyka stosunków kelnera z konsumentem wydawała się źródłem nie do osuszenia Od pewnego czasu znacznie bo-gaciej prezentuje się jednak ta cześć naszego żuwota. która zależy nd kcJpi. P-crrt->o cip kawych oh?n*maroflrr\ hulo jęte i to od początkowej stacji. W szęlkip Tiróhll nnjr>icrit) oso bisfp5 infprmpncji. nostprmię ? udziałem kondn,"fovck wrp^z cie milicji zakończyły się wręcz otmiei^criiom int p*wp-niinacych. Jpdna z konduktorek w prziistppjp rinc?vcin niekompetencji s^czeyp ii*y-znałn sterczącym na korytarzu pasażerom, że następni służba w takich warunkacWz cała pewnością pr^-uprawi ią 0 utratę zmysłów Warto jeszcze dndc.ć, że wukifiianp towct rzystwo było międzynarodowe. Tak wiec rezultatem, ra-dosnei tivórczofiż nas~>0OO inithryp^n Z(l"U Sze był nnAlr)ie> r>o^*ppny i Indzie sip dn togo no^ens pr?i/iryfj jU J^m^pd yi/rinro dni.ni*nip" i wnrowad^pni e mioi*r fynipk zastało zaróicnn i„7' i Isrtf'*- joira całkoiricie nie o^^uooto-rrnna na nr?yi"rip lei "nwor-ci ^rrypdaż mieiscAwpk, 1 nri stpnnjp ich niclinii(iroirar'g sfaip sie wiec rod~>aiem ok^a-donia nnhpircAm z pieniędzy 1 szacunku dla oficjalnych roz pn~-nrł~pń.. W nipwdzięrznej pamięci pn ?ażerAu) pnzr>*i"ip nadto tekst z knlejinrego gło >nka: „Zr/czpmy państwu mitel podróży". (ZETEM) • lll i III IIIIW IlIllilBMIIIIMWWBIWMIBnMWMMIIIIIIIIIIIIIII 11 ~"1T Tf * W DALSZYM CIĄGU z wielu krajów świata napływają depesze z życzeniami z okazji Święta Odrodzenia Polski. * Z OKAZJI święta narodowego Republiki Peru, przypadającego w dniu 28 bm., przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński wystosował depeszę gratulacyjną do prezydenta Republiki gen. Juana Velesco Alvarado. • * W NAJSTARSZEJ WYŻSZEJ UCZELNI WOSKOWEJ — Akademii Sztabu Generalnego im. gen. tarola Świerczewskiego odbyła się kolejna — 23 w dziejach tej, zasłużonej dla sił zbrojnych placówki naukowo-dydaktycznej, promocja absolwentów. Wyróżniającym się absolwentom dyplomy wręczył minister obrony narodowej, gen. broni Wojciech Jaruzelski. * ŚWIATOWA RADA POKOJU wezwała wszystkie organizacje i ruchy międzynarodowe oraz krajowe występujące na rzecz po koju i niezależności narodów Indochin. by proklamowały sierpień tego roku miesiącem walki o wyzwolenie więźniów politvcznvcb i zagwarantowanie swobód demokratycznych w Wietnamie Południowym. * SEKRETARZ GENERALNY KC KPZR, LEONID BREŻNIEW opuścił Kijów i udał się na Krym L. Breżniew uczestniczył w u-roczystym posiedzeniu aktywu partyjno-państwowego Ukrainv w Kijowie, na którym udekorował sztandar tej Republiki Orderem Przyjaźni Narodów. PREZYDENT, dr Rafael Caldera przyjął na audiencji pożegnalnej ambasadora PRL w Wenezueli, dra Witolda Jurasza. W czasie serdecznej rozmowy stwierdzono pomyślny stan stosunków polsko-wenezuelskich oraz dobre perspektywy ich dalszego rozwoju. * PREZYDENT EGIPTU Anwar Sadat wygłosił przemówienie w Aleksandrii z okazji 21 rocznicy zwycięstwa Rewolucji Egipskiej. Oświadczył on m. in.. że wola Egintu wyzwolenia okupowanych terytoriów opiera się na realnej sile i wola ta zostanie wyrażona we właściwym momencie, wybranym przez Egipt. * PREZYDENT ALT.ENDE wezwał do dialogu wszystkie polityczne siły kraju broniące systemu demokratycznego i popierające realizację programu przeobrażeń społecznych. Podkreślił on. że głównym zadaniem jest obecnie znalezienie politycznego wyjścia z trudnej sytuacji kraju. * NA ZAPROSZENIE królowej Danii. Małgorzaty TT. prezydent Jugosławii Josip Broz Tito wraz z małżonką przybyć ma z wizytą oficjalną do tego kraju jesienią br. * W PRZEMÓWIENIU radiowo-telewizyinvm, premier Portugalii Marcelo Caetano jeszcze raz potwierdził, że jego kra i nie zrezygnuje w żadnym wypadku ze swvch terytoriów zamorskich o'az skrytykował międzynarodowa kampanie protestów no niedawnych doniesieniach o zbrodniach żołnierzy portugalskich w Mozambiku. * 20-OSOBO W A DELEGACJA EGTPSKA omiściła Kair, udajac sie do T.ihii. abv pogratulować narodowi libijskiemu, że zdołał nakłonić szefa państwa płka Kadafieeo do_ wycofania swej dymisji. W skład delegacji wchodzą członkowie KC Socjalistycznego Związku Arabskiego. Manifestacja przyjaźni (dokończenie ze str. 1) spektywy dalszego, jeszcze peł niejszego zbliżenia między naszymi narodanji w warunkach pokojowej współpracy, w o-parciu o zasady proletariackie go internacjonalizmu, o wspólnotę celów. Dziękując za serdeczne przyjęcie Pham Van Dong podkreślił głęboką wdzięczność, jaką dla PZPR, rządu i narodu polskiego żywi naród wietnamski za cenne poparcie u- dzielane jego walce o niezawisłość, sprawiedliwość i pokój. W imieniu delegacji DRW premier Pham Van Dong przekazał załodze ZNTK sztandar z napisem: „Niech wiecznie utrwala się braterska przyjaźń i bojowa solidarność między narodami wietnamskim i polskim. ' Przed przybyciem do Pruszkowa, premier Pham Van Dong wraz z towarzyszącymi osobami zwiedził Warszawę. Trasa przejazdu prowadziła od placu na Rozdrożu do placu Zamkowego przez nowe dzielnice mieszkaniowe na budowę Mostu Łazienkowskiego. Gość wietnamski żywo interesował się dziejami odbudowy War szawy oraz planami i postępami rozbudowy stolicy w nowoczesny organizm miejski. W godzinach popołudnio wych zakończone zostały roz mowy prowadzone przez pre mierów Polski i DRW. Obradowało Prezydium Rządu WARSZAWA (PAP) Wczoraj obradowało Prezydium Rządu. Na porządku dziennym znaj dowały się m. in. sprawy: dalszego usprawnienia organizacji i metod działania administracji terenowej oraz próbie my realizacji inwestycji w II półroczu br. Zamach na adiutanta prezydenta Chile SANTIAGO DE CHILE (PAP). W Santiago poinformowano oficjał nie, że wczoraj rano zamordowano jednego z adiutantów prezydenta Chile, S. Allende. Agencja France Presse podaje, że sprawcami mordu są „elementy terrorystyczne skrajnej prawicy". Do zamachu doszło o godzinie 1.30 czasu lokalnego. Grupa zamachowców wrzuciła bombę do mieszkania komandora Arturo Araya Marin, a kiedy ten wyszedł przed dom, został ostrzelany z pistoletu maszy nowego. Przewieziono go natychmiast do szpitala, gdzie wkrótce zmarł. Z pobytu G. Schroedera w Polsce WARSZAWA (PAP) W dniach od 19 do 28 lipca br. przebywał w Polsce na zaproszenie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przewodniczący Komisji Zagranicznej Bundestagu Gerhard Schroeder. Gość' z Niemieckiej Republiki Federalnej odwiedził Wrocław, Kraków, Lublin, Gdańsk i Warszawę oraz udał się na teren byłego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. W Warszawie G. Schroeder przyjęty został przez premiera P. Jaroszewicza oraz odbył rozmowę z ministrem spraw zagranicznych S. Olszowskim. Spotkał się z przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu — W. Krasko, a także z wiceministrem spraw zagranicznych St. Trepczyńskim, z zastępcą przewodniczącego Komisji Pla nowania J. Hrynkiewiczem i wiceministrem handlu zagranicznego S. Długoszem. W Pol- Zderzenie 2 „Phantomów" NOWY JORK (PAP). Dwa myśliwce bombardujące a-merykańskiej marynarki wojennej typu „Phantom F-4" zderzyły się w powietrzu podczas lotu ćwiczebnego w pobliżu bazy lotniczej w Lakehurst w stanie New Jersey. W wyniku zderzenia trzech pilotów poniosło śmierć, a jeden został ran ny._ Nowy boss CIA WASZYNGTON (PAP). Wojskowa komisja Senatu amerykańskiego przyjęła nominację Williama Colby na stanowisko dyrektora Centralnej Agencji Wywia dowczej (CIA). Colby zastąpi na tym stanowisku Jamesa Schlesineera. kt"ry został sekretarzem obrony USA. Zderzenie samolotów nad terytorium CSRS PRAGA (PAP). 26 lipca austriacki samolot „Oe Cap 2945" naruszył czechosłowacką przestrzeń powietrzna, powodując zagrożenie bezpieczeństwa lotów. W odległości około 20 km od granicy CSRS samolot ten zderzył się z czechosłowackim samolotem ćwi czebnym „1.-29". Wskutek zderzenia samolof czechosłowacki uległ zniszczeniu, samolot austriacki spadł w okolicach wsi Szatov {południowe Morawy). Na miejscu ka tastrofy znaleziono zwłoki dwóch członków załogi. W sprawie ustalenia szczegółów katastrofy toczy się dochodzenie. Glos nr 209 skim Instytucie Spraw Międzynarodowych G. Schroeder spotkał się z grupą naukowców i publicystów międzynarodowych. * Gerhard Schroeder od wielu lat należy do kierowniczej grupy CDU. W czasie sprawowania w NRF władzy przez partie chadeckie kierował resortem polityki zagranicznej, a następnie ministerstwem obrony. Wchodził w skład prezydium CDU i był jednym z kandydatów ubiegających się o fotel kanclerski. Po przegranych wyborach do Bundestagu w roku 1969 niektórzy przedstawiciele cha decji wskazywali na Schroedera jako polityka CDU, który miał określoną koncepcję polityki wschodniej NRF i chciał ją realizować. Jako przewodniczący Komisji Zagranicznej Bundestagu i członek kierownictwa partii, która przeszła do opozycji, G. Schroeder podejmował w o-statnich latach wiele prób zmie rzających do przewartościowa nia kursu CDU w polityce zagranicznej. Odbył w tym czasie m. in. podróże do Związku Radzieckiego i Węgier. W publicystyce zachodnio-niemieckiej spotkać można o-pinię, że Schroeder opowiada się za tym, aby CDU stanęła na gruncie układów zawartych przez NRF z krajami socjalistycznymi i aktywnie włączyła się do procesów odprężenia w Europie mimo, że w czasie ratyfikacji tych układów w Bundestagu był jednym z najzagorzalszych ich przeciwników. Niektóre koła polityczne w NRF przypisują mu dążenie do oddziaływania w kierunku takich zmian w polityce CDU, które pozwoliłyby tej partii powrócić do czynnego udziału w kształtowaniu polityki zagranicznej i rozwoju stosunków międzynarodowych. W tym aspekcie można zapewne rozpatrywać inicjatywę odwiedzenia przez G. Schroedera Polski i przeprowadzenia rozmów z przedstawicielami naszego życia politycznego i gospodarczego. Wymiana depesz między przywódcami ZSRR i Egiptu 'MOSKWA (PAP). Agencja TASS ogłosiła wczoraj tekst depeszy wysłanej przez L. Breżniewa, N. Podgornego i A. Kosygina do pre zydenta Anwara Sadata z okazji 21 rocznicy Rewolucji Egipskiej, oraz odpowiedz przywódcy egipskiego. Przywódcy radzieccy stwierdzili w depeszy, że Rewolucja 23 lipca dokonana pod kierunkiem wielkiego syna narodu egipskiego, Gamala Abdel Na-sera była zwrotnym wydarzeniem w dziejach Egiptu i ruchu narodowowyzwoleńczego narodów arabskich. Zapoczątkowała ona niepodległy rozwój Egiptu na drodze walki anty-imperialistycznej i postępu spo łecznego, na drodze głębokich przeobrażeń służących szerokim warstwom ludności kraju W walce o zbudowanie nowego życia, o likwidację następstw imperialistycznej agre sji izraelskiej z r. 1967 — podkreśla depesza — Związek Radziecki, tak jak dotychczas. będzie występować konsekwen tnie po stronie słusznej sprawy zaprzyjaźnionego Egiptu. „W tym wielkim dla nas dniu — pisał w odpowiedzi prezydent Sadat — z radością wznoszę toast na cześć przyjaźni radziecko-egipskiej, o-partej na wzajemnym poszanowaniu i zrozumieniu. Wysoko cenimy stanowisko pomocy i poparcia, zajmowane przez naród radziecki wobec narodu arabskiego walczącego z imperializmem i syjonizmem o usunięcie następstw agresji Uważamy, że umocnienie tej przyjaźni jest niezbędne; wymagają tego interesy światowej walki z siłami niesprawiedliwości i agresji." Francja — ZSRR Program rozszerzenia współpracy MOSKWA (PAP) Wczoraj podpisano tu program rozszerzenia współpracy radziecko-francuskiej w dziedzinie nauki i techniki na okres 10 lat. Na polecenie swych rządów dokument podpjsali wicepremier ZSRR, przewodniczący Państwowego Komitetu Rady Ministrów ZSRR ds. Nauki i Techniki, Władimir Kirillin i minister spraw zagranicznych Francji, Michel Jobert. Szczególną uwagę w progra Przywódcy szerokiego frontu Urugwaju - na wolności LIMA (PAP). Władze bezpieczeństwa zwolniły przetrzymywanych bezprawnie w więzieniu od kilku dni czterech przywódców lewicowego szerokiego frontu. Są to: komunistyczny deputowany J. Massera, przewodniczący chadecji J. Terra, oraz de putowani Fartii Socjalistycznej J. Cardozo i dysydenckiego odłamu partii „Colorado", H. Batalia. Władze nadal bezprawnie przetrzymują w areszcie przywódcę szerokiego frontu gen. L. Seregni i dwóch jego bliskich współpracowników gen. W. Lisandro i płka P. Zufriateąui oraz kilkunastu innych postępowych polityków urug wajskich. ■u mie przykłada się do opracowania aktualnych problemów opanowania przestrzeni kosmicznej w celach pokojowych, pokojowego wykorzystania energii atomowej, ochro ny zdrowia, telewizji kolorowej. Przewiduje się współpra cę w dziedzinie chemii, elektrotechniki, przemysłu maszyn ciężkich i energetycznych, przemysłu lekkiego, przetwórstwa rybnego, przemy słu naftowego i gazowego. Na jesień ŁÓDŹ (PAP). Zakłady dziewiarskie „SIRA" w Sieradzu rozwijają aktualnie produkcję ubiorów na sezon jesienno--zimowy przygotowując kilkadziesiąt tysięcy sukien z bistoru i drukowanej dzianiny stilonowej. Te ostatnie sukienki — o ładnym spor towym kroju z długim rękawem, tanie i praktyczne — w sam raz do pracy. Z cieńszej i bardziej lśniącej dzianiny zaprojektowano natomiast sięgajace ziemi, mocno wydekoltowane toalety balowe. Również stosunkowo niedrogie, dostęp ne dla każdej kieszeni. Weto USA sparaliżowało decyzje NOWY JORK (PAP) W trzecim dniu debaty bliskowschodniej w Radzie Bezpieczeństwa, po dramatycznym przemówieniu ministra spraw zagranicznych Egiptu Mohammeda Zajata, Stany Zjednoczone głosowały przeciwko rezolucji, której myślą przewodnią - było zapoczątkowanie procesu rokowań w celu znalezienia pokojowego rozwiązania konfliktu arabsko.izraelskiego Projekt rezolucji zgłoszony przez 8 państw niezaangażo-wanych, domagał się niezwłocznej i pełnej realizacji wszystkich postanowień słynnej już dzisiaj i jednomyślnie uchwalonej rezolucji Rady Bezpieczeństwa z listopada 1967 roku. Wskutek zastosowania weta przez USA — jednego ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa — rezolucja nie została przyjęta. Wszystkie in ne państwa — z wyjątkiem Chin, które w ogóle nie brały udziału w głosowaniu —> w pełni poparły rezolucję. Amba sador chiński Kuang Hua o-świadczył, że jego delegacja nie weźmie udziału w głosowaniu, ponieważ rezolucja nie zawiera wystarczającego potępienia (Izraela). Stanowisko ChRL pozostawało w całkowitej sprzeczności z dramatycz ńym apelem min. Zajata o jed nomyślne uchwalenie wynego cjowanego projektu rezolucji. Projekt ten spełniał postulat najistotniejszy z punktu widzenia Egiptu I Jordanii: wzy wał do natychmiastowego rozpoczęcia procesu rokowań po. litycznych poprzez ONZ w celu pokojowego rozwiązania konfliktu bliskowschodniego. Zajat, w przemówieniu końcowym zwrócił się z gorącym apelem do USA wzywając je, by przyczyniły się do jednomyślnego przyjęcia rezolucji. Przedstawiciel Egiptu wyraził serdeczne podziękowanie wszystkim krajom, które wnio sły pozytywny wkład do debaty bliskowschodniej. Podkreślił on zasadnicze znaczenie pomocy krajów socjalistycznych dla narodów arabskich w ich walce z agresją izraelską. Przedstawiciel ZSRR ambasador Jakub Malik oświadczył, że delegacja radziecka domagała się bar dziej zdecydowanej rezolucji, ale biorąc pod uwagę życzenia Egiptu i Jordanii, jak również konieczność pozyskania dla dokument-i maksymalnego poparcia innych państw, postanowiła poprzeć p-o-jekt 8 krajów. ZSRR od samego początku deba ty domagał się całościowego roz- wiązania konfliktu arabsko-izrael-skiego, opartego na wypełnieniu wszystkich postanowień rezolucji z listopada 1967 r.. uwzględniającej podstawowe interesy wszystkich państw tejro rejonu. Ambasador Malik zwrócił uwagę na potrzebę podjęcia konkretnych i pilnych kroków, zmierzających do wcielenia w życie uchwał ONZ, oferując udział ZSRR w konsultacjach wiel kiej czwórki, jak też popierając działalność amb. Jarringa. Podkreślił on też, że debata i wynik głosowania ujawniły rosnącą izolacje Izraela, Stały przedstawiciel USA amb. John Scali, usprawiedliwiając stanowisko swego kraju oświadczył, że rezolucja 8 naństw rr{a zbyt stronniczy charakter i, że jej przyjęcie mogłoby podważyć rezolucję z listopada 1967. Scali nie podjął jednak próby wyjaśnienia, dlaczego projekt rezolucji 8 państw podważyłby rezolucję z listopada 1.967 roku i zagroziłby wysiłkom dyplomatycznym na Bliskim Wschodzie. Delegat USA podkreślił jedynie po trzebe podejmowania stopniowych kroków dyplomatycznych, które miałyby w bliżej nieokreślonej per spektywie zbliżyć stanowiska Izraela i Egiptu. ;,Srebro" Czesława Langa Świetnie spisał się nasi kolarz — Czesław Lang w rozegranym wczoraj wyścigu kolarskim w Nowym Są czu — jeździe indywidualnej na dystansie 19 km Zajął on drugie miejsce w cza sie 28.02,2 ulegając jedynie Janowi Krawczykowi (Kielce) — 27 41,6 min. Za niebezpieczną i niezgodną z przepisami jazdę został zdyskwalifikowany (wśród 11 zawodników) nasz reprezentant Waldemar Mikołajczyk. PIOTR BOROWSKI BEDNARSKI LIDEREM SZACHOWEGO FESTIWALU PKWN Po dogrywkach odłożonych partii w międzynarodowym festiwalu szachowym PKWN w dalszym cią gu prowadzi Bednarski. Wy przędza on jednym punktem Kapenguta (ZSRR), He ningsa (NRD) oraz Pytla i Sydora (Polska). W poszczególnych grach zwyciężyli Sydor z Kapen-gutem (ZSRR) a Peev (Buł garia) z Saidym (USA). Nie spodzianką była przegrana Pytla z Niczewskim (Jugosławia). Remisem zakończyła się partia Bednarski — Płachetka (CSRS). W dalszym ciągu odłożono partię Płachetka (CSRS) — Dobrzyński. Pracowity sierpień żużlowców W ostatnim dniu bieżącego miesiąca reprezentacja polskich żużlowców wyrusza na półfinał drużynowych mistrzostw świata któ ry odbędzie się 5 sierpnia na torze w Bałakowie koło Ufy (ZSRR). Polskę reprezentować będą: Jancarz, Piech, Waloszek, Mucha i R. Fabiszewski. Przeciwnikami Polaków w walce 0 wejście do finału będą żużlowcy ZSRR, CSRS 1 NRF. 16 września na torze w Wembley odbędzie się drużynowy finał mistrzostw świata. Bez sukcesów w Rzymie Nie udało się zakwalifikować polskim koszykarzom do. półfinału mistrzostw Europy młod szych luniorów. Polacy w eli minacjach zaleli 4. miejsce w grupie B. W swym ostatnim meczu Polska przegrała z Izraelem 56:68. Inne wyniki końco wej rundy eliminacji: ZSRR — Belgia 95:52. Wfcochy — Grecja 57:49, NRF — Austria 67:50. Do półfinału awansowały ZSRR i Włochy. W meczach eliminacyjnych grupy A Szwecja zwyciężyła W. Brytanie 71:44, Jugosławia — Turcję 52:46, Hiszpania — Portugalię 72:55, Francja — CSRS 70:65 Awans do półfinałów zapewniły sobie Hiszpa nia i Jugosławia. PRZED PUCHAREM EUROPY W LA Stołeczny stadion Skry gościć będzie w sobotę i nie dzielę, lekkoatletów Polski i Bułgarii, Sportowcy obu krajów wystąpią w oficjalnym spotkaniu w konkuren cjach mężczyzn i kobiet. Mecz ten jednak dla obu zespołów przedstawia dodatkową wartość — stanowi jedną z ostatnich elimi nacji przed półfinałem Pucharu Europy. Tenisowe niespodzianki W meczach półfinałowych Pucharu Galea tenisiści Hiszpanii prowadzą w Guecho z Monako 3:0, a Wę gry ze Szwecją 2:1. Po trzech grach spotkań półfinałowych o Puchar Galea W. Brytania prowadzi z Finlandią 3:0, a NRF ze Szwajcarią również 3:0. W turnieju półfinałowym Pucharu Galea w Catane Meksyk prowadzi z Włochami 2:1 a Australia z Ru munią 3:0. CAF-Grzęda Polskie leki eksportujemy do 70 krajów WARSZAWA (PAP) Znanym i cenionym eksporterem na rynkach światowych jest przemysł farmaceutyczny „POLFA". Obecnie wyroby z marką „POLFY" sprzedajemy do około 70 krajów. Największym odbiorcą polskich leków jest Związek Radziecki; coraz więcej farmaceutyków kupują od nas również inne kraje socjalistyczne. Wyroby polskiego przemysłu farmaceutycznego znane są nie tylko w wielu Alkoholowe soboty w OSLO (PAP). W Norwegii zniesiono bezalkoholowe soboty. Po raz pierw szy od wielu lat można będzie w tym dniu zamawiać w restau racjach i kawiarniach napoje wyskokowe. Dotychczas serwowano je wyłącznie dla cudzoziemców lub w postaci deserów w rodzaju kawy po irlandzku (z whisky). Niedziela pozostała jednak nadal bezalkoholowa. Pierwsza alkoholowa sobota Upłynęła spokojnie. Norwegia należy do krajów o najostrzejszych przepisach antyalkoholowych. Oprócz „trzeź wej" niedzieli, w wielu miejscowościach nie można nadal kupić butelki piwa, jeśli nie zamówi się tydzień wcześniej... całej skrzynki. Większość re-stau-acji podaje piwo wyłącznie do jedzenia i to najwyżej jedną butelkę do jednego posił ku. Przed kilkoma tygodniami komisarz policji w Kvinsdal, na południu Norwegii, zakazał sprzedaży napojów chłodzących w lokalach z dancingiem pod pretekstem, że mogą być one Użvwane do sporządzania alkoholowych koktejli. W Norwegii istnieje swoista segregacja gości w restauracjach jeśli chodzi o przepisy alkoholowe. Dla konsumentów miejscowych urządzane są spe cjalne sale, aby nie mieszali się oni z turystami, wobec któ rych przepisy o sprzedaży alkoholu są nieco łagodniejsze. Swoistą barierą jest także wysoka cena alkoholu. Spożycie wódki jest mimo to w Norwegii wyższe, niż w wielu krajach Ku ropy nie stosujących nodobnie drakońskich zasad. Plaga jest również pędzenie bimbru. KOSZALIŃSKI FESTIWAL ORGANOWY CZESKI KONCERT Jedynym pclskim uczestnikiem najbliższego koncertu organowego (29 lipca) będzie red. Zbigniew Pawlicki. Wszyscy inni pochodzą z Czechosłowacji — grający na - organach Józef Pukl oraz zespół „Ars Cameralis" w składzie: Zuzanna Matousova (mezzosopran), Jan Hcrejsi (flet), Lukas Matousek (klarnet), Kareł Doleżal (skrzypce), Jozef Skalak (klawesyn). W programie koncertu znajdują się utwory Klaudio Monteverdiego (fragment II aktu opery „Or-feo"), Jana Sebastiana Bacha, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Jana Bigkasa Ze-lenki, Cesara Francka i Leosa Janacka. Początek o godz. 19. (m) krajach Europy, lecz takie Azji (Japonia, ChRL), Ameryki Południowej, np. Argentyny, a nawet w krajach Afryki m. in. w Nigerii i Maroku. W bież. roku po raz pierwszy partie leków zakupiły: Islandia i Irlandia. Kontakty polskiego przemysłu farmaceutycznego z zagranicą nie ograniczają się do wymiany handlowej. Coraz szerzej rozwijamy również współpracę nauko wą. Np. we wrześniu br. w sześciu miastach Japonii m. in. w Tokio i Osace, odbędą się sympozja poświęcone polskim lekom z udziałem specjalistów obu krajów. Podobne kontakty utrzymujemy z Nigerią. I tutaj polscy specja liści uczestniczą w zjazdach i sympozjach. Skoro mowa o Nigerii warto wspomnieć, że dużym powodzeniem cie szy się tu polski „Yitaral". Nowy dok dla stoczni w Świnoujściu SZCZECIN fPAP). Morska Stocznia Remontowa w Świnoujściu otrzyma w tym roku nowy dok o nośności 4,5 tys. ton, który budowany jest w Kłajpedzie. Dok zostanif przyholowany do stoczni we wrześniu. Już obecnie trwają prace związane z przyjęciem nowejjo doku. Roz noczęto pogłebianie ftwiny obok sto czni remontowej. Przedsiębiorstwo robót czerpalnych i norlwodnvrh wydobędzie 50 tys. metrów sześć, urobku z dna rzeki, by nowy dok mógł od razu być przydatny w remontach prowadzonych przez stocznię. Obfity plon naukowy wyprawy „KOPERNIK—500" kontynuuje lot WARSZAWA (PAP) Lot wokół Ziemi kontynuuje radziecki sputnik „INTER-KOSMOS KOPERNIK 500". Ten sztuczny satelita Ziemi, wystrzelony zgodnie z programem współpracy krajów socjalistycznych w badaniach kosmicznych, wystartował 19 kwiet nia br. i <;d ponad trzech miesięcy przekazuje do stacji naziemnych ogromną liczbę cennych danych naukowych. Lot satelity przebiega pomyślnie. Według ocen ekspertów będzie on funkcjonować dłużej niż przewidywano Eksperyment „Interkosmos Kopernik 500" przygotowany został przez polskich i radzieckich naukowców dla ucz czenia 500-lecia urodzin wielkiego polskiego astronoma — Mikołaja Kopernika. Zmontowana na pokładzie satelity aparatura służy do badań promieniowania radiowego Słońca i charakterystycznych cech jo-nosfery Ziemi. W skład tej aparatury wchodzi radiospek-trograf zaprojektowany i zbudowany przez polskich specja listów oraz sondy jonosfe-ryczne, wykonane w ZSRR. Badania prowadzone przez aparaturę umieszczoną na po kładzie sputnika „Interkosmos Kopernik 500" mają ważne znaczenie naukowe, a także praktyczne. Służą one wyjaśnieniu związków między aktywnością słoneczną i stanem rozrzedzonej materii gazowej, w której ziemia jest zanurzona wraz ze swoją atmosferą. Poznanie tych związków zwięk szy trafność prognoz meteorologicznych i będzie miało duże znaczenie dla usprawnienia łączności radiowej między róż nymi punktami globu ziemskiego. sukcesem koncepcyjnym i konstrukcyjnym. Aparatura pracuje nienagannie m. in. dzięki temu, że przed startem w kos mos przeszła niezwykle ciężkie próby wytrzymałościowe i klimatyczne. Dane zgromadzone dzięki Głównym urządzeniem ba- kilkumiesięcznemu ekspery-Uawczym na pokładzie ..Koper mentowi kosmicznemu „Inter-nika 500" jest radiospektro- kosmos Kopernik 500" posłużą graf, zbudowany wspólnym polskim uczonym do wykona-wysiłkiem kilku naszych pla- nia wielu interesujących i cówek naukowych. Wykonanie ważnych badań. tego urzadzenia jest dużym Unikalne obrabiarki z Chocianowa LUBIN (PAP) Lubińskie nie tylko miedzią słynie. U boku przemysłowych potentatów górniczego zagłębia działa już od lat fabryka urządzeń mechanicznych w Chocianowie — producent poszukiwanych w kraju obrabiarek tocznych. Intensyfikując produkcję jektów Obrabiarek. Dwie pier-urządzeń fabryka ta pozostaje wsze obrabiarki otrzyma nie-także stałym i liczącym się bawem wrocławska „FADRO-współpartnerem zaplecza MA", trzecią — „TOWIMOR" „wielkiej miedzi". Obustronnie w Toruniu. korzystna umowa o kooperacji Do końca br. FUM wypro-zagwarantowała niewielkiej dukuje jeszcze 50 takich auto-fabryce dalszy dynamiczny roz matów tocznych, w tym 5 ja-wój. Nie pozostaje to bez wpły ko wkład załogi do „Banku wu na nowe uruchomienia, Niedawno Fabryka Urządzeń Mechanicznych w Chocia nowie wyprodukowała 3 pierw sze egzemplarze unikalnej obrabiarki tocznej (typu TZC 32 N) sterowanej numerycznie. Cały proces technologiczny skomplikowanej budowy załoga opanowała zaledwie w 6 mie sięcy po otrzymaniu dokumentacji z Centralnego Biura Pro- 30 miliardów". (dokończenie ze str. 1) sportowcy i artyści — będzie jedną z najliczniejszych na X Festiwalu. Wszystkie organizacje młodzieżowe dobrze przygotowały się do udziału w bogatym programie festiwalowym, imprezach politycznych, kulturalnych i sportowych. My ślę że gościom stolky NRD, którzy przybędą tu sponad 100 krajów z całego świata jak również społeczeństwu Niemieckiej Republiki Demokratycznej zaprezentujemy , się godnie i jak najlepiej, że pokażemy w sposób jak najpełniejszy to co jest udziałem naszej młodej generacji w przyspieszaniu tempa rozwoju socjalistycznej Polski. Na Festiwal przygotowaliśmy 20 szczegółowych tematów z którymi wystąpimy na konferencjach, seminariach, sym_ BERLIŃSKIE SPOTKANIE młodzieży świata pozjach i dyskusjach, poświęconych problemom społeczno-politycznym i gospodarczym współczesnego świata. Program Festiwalu jest wypełniony wieloma imprezami politycznymi, wśród których szczególną rolę odgrywać będą wielkie manifestacje solidarności z narodami i młodzieżą krajów Indochin. z walką narodów arabskich i z ruchem narodowowyzwoleńczymi krajów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Ponad 100-osobowa ekipa artystyczna, w której znajdują się czołowi młodzi twórcy teatru i filmu, plastycy, muzycy piosenkarze — pokaże program bogaty i urozmaicony Z festiwalowych konkursów nie powrócą oni zapewne do Polski z pustymi rękami. Nasz pobyt na Festiwalu spotkania i dyskusje z młodzie żą Związku Radzieckiego i pozostałych krajów socjalistycznych wspólnoty, a także z postępową młodzieżą ze wszystkich kontynentów — udokumentuje zaangażowanie młode go pokolenia na podstawowe problemy współczesności. Rozmawiał: ADOLF REUT znalazł właścicieli ŚWINOUJŚCIE (PAP) Jak informowaliśmy, dwa dni temu statek Polskich Linii Oceanicznych „Kapitan M. Stankiewicz" spotkał u wy brzeży Bornholmu dryfujący, opuszczony przez załogę jacht „Stampe". Ze względu ną sztormową pogodę wezwano jednostkę PRO — „Rosomak", która po kilku godzinach do-holowała porzucony jacht do Świnoujścia. Na pokładzie jachtu znaleziono dokumenty na nazwisko Denny Harikson z miejscowości Tornby w Danii. Po zawiadomieniu duńskiego Jacht Klubu nadeszła już odpowiedź, że na jachcie „Stampe" do tra gedii nie doszło. Trzyosobowa załoga opuściła żaglowiec w czasie sztormu, gdy został on uszkodzony i brał wodę. Na oasach ratunkowych dopłynęli oni do nabrzeży miejscowości Renne na zachodnim wybrzeżu Bornholmu. Jacht ,Stampe" znalazł więc właścicieli. X FESTIWAL MŁODZIEŻY I STUDENTÓW W YDARZENIE I — Praga — 1947 rok. Pierwsze w historii światowe spotkanie mło,. dzieży i studentów. Początkowy rozdział w tradycji młodzieżowego ruchu festiwalowego walki o pokój i sprawiedliwość, o przyjaźń młodzieży całego świata. Później były: Budapeszt, Berlin, Bukareszt, Warszawa, Moskwa, Wiedeń, Helsinki, Sofia. Od pierwszego wydarzenia minęło już równe 25 lat. Jubileusz. Wydarzenie X — Berlin — 73 właśnie się rozpoczyna.... Zapłonie dzisiaj znicz X Festiwalu Młodzieży i Studentów. Zapalił go Wolfgang Nordwig mistrz olimpijski w skoku o tyczce. Płomień przywieźli do Berlina gospodarze poprzedniego Festiwalu — Bułgarzy. Wciągnięta będzie na maszt festiwalowa flaga. W ceremonii otwarcia uczestniczy 17 dziewcząt i chłopców z Koszalina. Przypomnijmy niektórych, przedstawmy ich pracę, ich poglądy na rolę młodzieży i opinie. Są przecież przedstawicielami pokolenia, o którym mówi się — pokolenie drugiej Polski. Mieczysław Rut — brygadzista z Zakładu Naprawczego Taboru Kolejowego w Słupsku — działacz ZMS. Przełożeni i koledzy mówią: obowiązkowy, konsekwentny, solidny. Najważniejsze jest dla niego dotrzymywanie słowa — w pracy, w społecznej działalności. — Młodzi są niecierpliwi. Ta ce cha jest bardzo nam potrzebna w działaniu. Nigdy nie odkładamy w naszym kolektywie spraw na później. Na świeżo można zrobić wszy- stko. Zależy nam bardzo na uznaniu naszych starszych kolegów. Stale trzeba wybierać, by w zeteme-sowskim działaniu być użytecznym. Ocenia się naszą pracę nie gdzieś tam „na górze" ale w zakładzie. Nikt nde może zyskać autorytetu i uznania bez konkretnej pracy w środowisku. — Ważne iest nasze miejsce w życiu — powiedziała w rozmowie Ire_ robimy, powinno przynosić wspólne dla środowiska korzyści. — Zaangażowanie jest dla mnie nierozdzielne z odpowiedzialnością. Janusz Lubiński — nauczyciel z Kołobrzegu instruktor ZHP wywodzi to z codziennej praktyki pracy z dziećmi. Harcerstwo — to pierwsze wtajemniczenie do tego jak postępować, by być społecznie wrażliwym, aktywnym. Dużo zależy od nauczyciela. Jak pokieruje, jaki wzorzec zaszczepi, taki też będzie iego wychowanek. Trzeba umieć stopniować trudności i wymagania... Młodość - znaczy niecierpliwość na Śliwińska — przewodnicząca Zarządu Gminnego ZSMW w Lipce. — A miejsce, to zdobycie uznania, akceptacji tego, co robimy u nas, na wsi. Liczy się każda, nawet najdrobniejsza inicjatywa młodych pod warunkiem że będzie do końca zrealizowana. Staramy się tak właśnie postępować. ■ Barbara Lubner — przewodnicząca Zarządu Zakładowego ZMS z koszalińskiego „Kazelu" — twierdzi że nie można marnować szansy. Wycho wanie. przez pracę niezmiernie ważną sprawa z tym jednak że praca ta musi być odpowiednio zorganizowana i społecznie użyteczna. Inaczej — efekty nie są najlepsze a hasła nikogo nie obchodzą. Pamiętamy o tym zwłaszcza wtedy gdy podejmujemy młodzieżowe czyny. To, co Nie jest ich wielu, 16 delegatów reprezentuje młodzież województwa na światowym spotkaniu młodych. Ale każdy z nich wniósł pracą, społecznym działaniem własny wkład w dorobek i rozwój naszego regionu. Regionu, w którym 60 procent społeczeństwa nie przekroczyło jeszcze trzydziestu pięciu lat życia. — Mamy do spełnienia poważne istotne zadania dla naszego kraju i regionu — powiedział przed wyjazdem na Berliński Festiwal — Borys Drobko, kierownik koszalińskiej grupy — Gorące serca i mocne ręce, twórcze umysły są naszym największym kapitałem. Musimy to jak naj lepiej wykorzystać. Nasze organizacje starają się realizować to w praktycznej działalności. Każda z nich ma swój wychowawczy i społeczny dorobek. ZMS w środowisku młodych robotników, ZSMW na wsi, ZHP w szkole, SZSP w koszalińskich uczelniach. — W naszym działaniu nie jesteśmy sami Uchwały VI Zjazdu PZPR, VII Plenum KĆ PZPR, uchwała Sejmu, jak również uchwały plenum KW PZPR określają nam kierunek działania. Jest to niezmiernie ważne dla prawidłowego rozwoju naszej dalszej działalności w ramach Federacji Związków Młodzieży. — Przed Festiwalem w Berlinie rozwinęła się w naszych organizacjach wzmożona aktywność młodych Rozwinęła się idea dokumentowania pracą, czynem społecznym, produkcyjnym zaangażowaniem patriotyzmu młodzieży. Ten nurt działalności, bardzo potrzebny, chcemy u-trzymać i utrwalić. Na X Festiwal pojechali najlepsi z grona 135 tysięcy członków związków młodzieży z województwa. Reprezentują każde środowisko, każ dą dziedzinę działalności młodych. Są odważni, konsekwentni w działaniu. Wiedzą, że nie można szczędzić sił ani talentu, by stale doskonalić swe umiejętności. Na co dzień wykazywać inicjatywę, pomysłowość. Bo przecież nowoczesny kształt ,,dru giej Polski" mogą tylko zbudować ludzie o szerokich horyzontach, wykształceni zorganizowani, obowiązkowi, a przede wszystkim ambitni. Od dzisiaj przez wszystkie bogate, kolorowe festiwalowe dni nasi ko-szalinianie zdobywać będą nowe doświadczenia, konfrontować własny życiowy i społeczny dorobek z doświadczeniami innych z wielu krajów świata. W. PAKULSKI Glos nr 209 Str.ona 3 ♦za granicq«za granicat * m Matatabi, czyli kocie LSD ŁOWCY KOTÓW Przed wielu laty, kiedy jeszcze żaden Japończyk nie mial zielonego pojęcia, co oznaczają słowa komputer czy tranzystor ulicami Tokio i innych miast Kraju Wschodzącego Słońca przechadzali się osobnicy głośno wykrzykując: „Pchły łapię! Pozwólcie mi wyłapać pchły waszego kota!" Słysząc tę ofertę, rozpromieniały się twarze gospodyń domowych i przez uchylone drzwi, gestem przyzywały „łapacza" do wnętrza domu. Tutaj, w pokoju przylegającym do kuchni, na macie, zawodowy łapacz pcheł przystępował do dzieła. Jego palce z niezwykłą wręcz szybkością oczyszczały ulubieńca wszystkich domowników z jego kąśliwych lokatorów. ALE DOBRE „kocie czasy" minęły już dawno, a ich obecne życie i losy — w drugim co do wielkości mieście świata — zupełnie nie są godne pozazdroszczenia. Gazety tokijskie doniosły 0 pojawieniu się w stolicy prawdziwej plagi łowców kotów, którzy ściągnęli tu z Kansai i zachodnich rejonów wyspy. Ich "łupem stają się nie tylko koty bezpańskie — któ rych zresztą w Tokio nie brak — ale również domowe. Ludzie ci — reprezentujący dość niezwykły przecież zawód — zanim przybyli do Tokio, „o-czyścili" już z kotów Osakę 1 Kobe. Ulubiona metoda polowania na koty łapaczy z Kansai — bo tak ich tu nazywają — jest bardzo prosta i niezawodna. Odkryli oni mianowicie, że jest pewne ziele, zwane matatabi, które działa na koty, jak magnes na opiłki żelaza. Zie łe to umieszczają oni w długiej, drewnianej skrzynce. Kot wchodzi do niej, pociera nosem o ziele i natychmiast wpada w stan przypominający psychodeliczny taniec, zupełnie jakby zażył LSD lub in ny narkotyk. Na tym kończy się praktycznie to szczególne „safari". Łapacz z Kansoi wsadza rękę do skrzynki, wyciąga odurzonego kota i wrzu Berlin zagłębiem budowlanym Dla wielu rodaków, przyjeżdżających do Berlina, których wzrok sięga dalej niż wystawy sklepowe i wyżej niż szyldy nad nimi, prawdziwym zaskoczeniem jest m. in. rozmach budownictwa w tym mieście. Berlin, stolica naszego zachodnie go sąsiada w ostatnich kilku latach stał się wielkim zagłębiem budowlanym, a szczególnie budownictwa mieszkaniowego. Prace te wykonuje 91 podległych władzom tego terenu przedsiębiorstw państwowych. Zatrudniają one 30 G00 pracowników których siły, sprawność i wydajność pomnożone są przez wiele nowoczesnych maszyn budowlanych i dobrze przemyślaną organizację pracy. Poza przedsiębiorstwami państwo wymi istnieje jeszcze wcale nie tak mała baza budowlana spółdzielczości i rzemiosła. W stolicy NRD rzemiosło spółdzielcze posiada 69 przedsiębiorstw zatrudniających 3800 osób oraz 841 prywatnych zakładów rzemieślniczych z 3900 pracownikami. Ta armia budowlanych w samym Berlinie zbudowała od roku 1969 re stauracje, w których w sumie jest 5700 miejsc, 24 wielkie hale, w tym tp. hale w typie warszawskiego Supersamu o ogólnej powierzchni 25 000 metrów kw., budynki biurowe z 9000 miejscami pracy. W latach 1970 do 1972 zbudowano przedszkola z 7800 miejscami dla najmłodszych berlińczyków, dla wich tet budowlani postawili żłobki, w(.których znajduje opiekę 2900 niemowląt. Młodzież szkolna otrzy mała 680 klas w nowych budynkach i 15 sal gimnastycznych.' Od roku 1966 berlińczycy otrzymali 34 600 mieszkań; dominuje oczywiście budownictwo wielkoblokowe. Zasadniczo w samym centrum nie buduje się niższych budynków, jak 10-piętrowe: Bardzo wiele jednak sięga 25 pięter, nadając miastu cha rakter wielkomiejski. Wiele też osiedli buduje się na pryedmieściach, gdzie ze względu na doskonale działającą komunikację miejską bardzo chętnie mieszkają berlińczycy. A jak sprawnie odbywają się przewozy — może świadczyć chociażby taki fakt, że na centralnym dworcu „Berlin Ostbarnhol" regularność jazdy wy raża się w 99,9 proc. w stosunku do rozkładu kolejowego, i to w skali roku (!). Tak jak i w naszym kraju wielu marzy się tutaj własny jednorodzin ny domek. Dobrze funkcjonujący kredyt bankowy, pełny przydział materiałów budowlanych, pomoc zakładów pracy — ułatwiają zrealizowanie tego synonimu szczęścia i stabilizacji. Oglądałem niedawno kilka takich osiedli. Wszystkie dom ki otynkowane, pieczołowicie wymalowane, otoczone niewielkimi, wypielęgnowanymi ogródkami peł nymi kwitnących róż. Obraz Berlina zmienia się w co raz szybszym tempie, a jego miesz kańcy dumni są ze swych osiągnięć. (Interpress) HENRYK TYCNER ca go do stojącej nieopodal ciężarówki. Gdy zbierze się już komplet „pasażerów", łapacze wiozą ich do Kansai, gdzie za jednego żywego lub martwego kota otrzymują 300 —400 jenów. Skóry tych zwierząt używane są tu do wyrobu „samisens" — tradycyjnych japońskich instrumentów muzycznych o trzech strunach. Oczywiście wielu mieszkańców Tokio oburza się na stosowanie tego rodzaju praktyk w stosunku do swoich ulubieńców, ale niestety, niewiele mogą oni zrobić, by temu zapobiec. Bezdomne koty nie są bowiem chronione przez prawo, a gdyby nawet tak było, to prawdopodobnie poli cji i tak nie udałoby się ująć łapacza z Kansai na gorącym uczynku, gdyż są oni niezwykle ostrożni i przebiegli. Właściciele kotów w Tokio oburzają się, natomiast mieszkańcy pobliskiej Ginzy zupełnie nie interesują się losem tych zwierząt. Twierdzą oni, że koty już się „przeżyły". Są zapasione, „przecywi-lizowane" i zupełnie nie chcą łapać myszy, a przecież do tego w końcu powinny służyć. Jeden z lekarzy weterynarii na podstawie wieloletniej prak tyki stwierdził, że tokijskie koty w większości cierpią na astmę, bronchity, różne neurozy (!) i żyją o połowę krócej niż w innych krajach. Pomijając już całą opisaną kwestię warto na koniec wspomnieć, że wśród ponad 10 tys. zarejestrowanych w Tokio właścicieli kotów największą pozycją w kocim świe cie cieszą się kocury, a wśród nich prawdziwymi książętami są okazy mające jedno oko złote, a drugie srebrne. One bowiem — taka panuje powszechna opinia — przynoszą najwięcej szczęścia swoim właścicielom. (PAI) S. WILFERT Pożyczany standard WCIĄGU ostatnich 10 lat Amerykanie zaczęli żyć wyraźnie ponad stan. Co trzecia rodzina amerykańska siedzi po u-szy w długach, a przeciętne zadłużenie na rodzinę wynosi 1650 dolarów, co daje o-szałamiającą cyfrę 106 miliardów dolarów na wszystkich mieszkańców kraju. W zadłużeniu tym nie ma ani samochodów, ani pożyczek mieszkaniowo-budowlanych, których wysokość bije wszystkie poprzednie. Przyczyną jest łatwość uzyskania pożyczek, którą rodzi rozpowszechnienie kart kredytów, parcie producentów do zwiększenia produkcji artykułów luksusowych i należących do kategorii tzw. zbędnych o-raz niecierpliwość potencjalnego konsumenta, nieustannie znajdującego się pod presją reklamy zachwalającej nowości, na które właściwie nie stać. Z zadłużeniem tym jako tako można sobie dać radę, póki jest praca, kłopoty zaczynają się po jej utracie. Zresztą problemy wielu rodzin ujawniły się i bez tego, gdy w ostatnim okresie okazało się, że inflacja podraża koszty utrzymania i trzeba więcej niż planowano wydawać na żywność. Ponieważ ceny żywności poszły w górę znacznie więcej niż ceny artykułów przemysłowych, mała jest pociecha, że na raty kupiło się taniej, przed podwyżką cen towaru. Poza tym długo musiałyby być podnoszone ceny towarów przemysłowych, aby klient zakupów ratalnych mógł powiedzieć; kupiłem taniej. Przy kupnie ratalnym oprocentowanie często sięga powyżej osiemnastu procent. Co dzieje się z tymi, którzy nie zapłacili należnej raty za zakupiony sprzęt lub nie uiścili rachunku z tytułu zakupów na kartę kredytową, bądź których czek nie miał pokrycia? Inkasem owych nie zapłaconych w terminie pieniędzy zajmują się specjalne firmy, z których wiele stosuje metody prowadzące do absolutnego sparaliżowania klienta strachem. Agenci firm inkasujących zaczynają oc telefonów z upomnieniami. Potrafią dzwonić co kilka godzin, nawet w środku nocy doprowadzając delikwenta do stanu załamania nerwowego. D/woni się do żon dłużników, strasząc je, że mąż będzie aresztowany. Bywają wypadki otwartych gróźt typu: „Co by pan powiedział, gdyby któregoś dnia pańskie dzieci nie wróciły ze szkoły". Telefonuje się również do sąsiadów, niszcząc dobre imię dłużnika, wysyła się listy z załącznikami w postaci rzekomej kopii pisma skierowanego do szeryfa i proszącego n wystawienie ruchomości na licytację. Wszystko to są oczywiście praktyk: nielegalne, niemniej często stosowane prze? niektóre firmy znajdujace «ie w rękach wWciwie gangsterskich. Nie jest tajemnica, że sDPrjalnośria PpwnePO tyou gangów jest ściąganie pieniędzy w sposób bezwzględny. Celem tych presji jest doprowadzenie zadłużonej głowy rodziny do stanu takiego leku. aby gotów był zapożyczyć się u najgorszych nawet lichwiarzy po to, by sprostać ratom. W najbliższym czasie w stanie Nowj Jork uchwalona ma być ustawa zakazująca stosowania presji i gróźb, nie speł-nialnych, lub „nielegalnych", jak stwierdza jedno z jej sformułowań. Ale czy zahamuje to bieg piekielnego koła: reklama, zakup ponad stan, krach domowego budżetu? Najwyżej zmienią się nieco metody charakterystyczne dla końcowego etapu procesu, egzekwowania od uginającej się pod ratami rodziny wyłożonych za jej standard dolarów. (Interpress) JAN ZAKRZEWSKI Kanał Dunaj - Odra - Łaba Pomysł połączenia wielkich rzek Europy — Dunaju, Odry i Łaby — kiełkował w umysłach mieszkańców kontynentu od bez mała XIV stulecia. Ntiedługo po zakończeniu drugiej wojny światowej poruszano ten temat na forum polsko-czechosłowackim. Ale w kon-t kretne formy przyoblekł się ten śmiały projekt dopiero w 1958 roku, kiedy eksperci z Polski, Czechosłowacji i NRD opracowali szczegółową dokumentację tego przedsięwzięcia. Poddano ją następnie pod dyskusję we wrześniu 1972 roku, w kręgu 300 specjalistów z państw RWPG. Obliczono wówczas, że zakładając długość zaplanowanego Kanału na około 42 km trzeba będzie „wykopać" 77 min m sześć, ziemi i „nasypać" 42 min m sześć. Zużyoie betonu sięgać ma 4,6 min m sześć. CO SKŁONIŁO kraje socjalistyczne do zaprojektowania tak wielkiej inwestycji? Oczywiście korzyści, jakie przyniesie. Dunaj (2875 km, z czego 2379 km jest żeglownych) to pod względem długości druga w Europie rzeka po Wołdze. Przepływa przez osiem uprzemysłowionych krajów, w tym przez sześć socjalistycznych. Odrą (długość 861 km) przetransportowano w 1971 roku blisko 3,5 min ton towarów i ekonomiści przewidują, że w 1981 roku ilość przewiezionych towarów zwiększy się do 12 min ton. Kanał Dunaj — Odra — Łaba przyczyni się do racjo nalniejszego ukształtowa- Nowe atrakcje dla turystów Głos nr 209 Strona 4 ZWIEDZANIE Paryża staje się coraz większą sztuką. Stwierdzają to liczni przewodnicy, oprowadzający wyciecz ki po tym mieście. Stwierdzano to również nieraz autorytatywnie na posiedzeniach rady miejskiej Paryża, której przecież spra wy turystów leżą na sercu choćby z tego powodu, że stanowią oni źródło dość poważnych dochodów miasta. W tym roku postanowiono m. in. powiększyć ilość uliczek i placów, które w określonych godzinach są wyłącznym królestwem pie churów. Nie jest to sprawa łatwa, jako że wymaga uwzględnienia przy tym interesów zarówno kupców jak i stałych mieszkańców tych ulic, ale przecież wiele miast francuskich, m. in. Strassbourg, Grenoble, Rouen, Bordeaux czy szereg mniejszych miasteczek, stanowiących cale kompleksy zabytkowe, wcześniej uporały się z tymi pro blemami i ubiegły Paryż w jego trosce o ludzi chodzących pieszo, Paryż już teraz dysponuje 29 uliczkami i 39 placami, gdzie ruch samochodowy został poważnie ogra niczony lub całkowicie wstrzymany. Pewnym osiąg nięciem jest też zarezerwowanie 18 km dróg w Lasku Bulońskim i Vinceńskim, po których nie wolno poruszać się samochodem. Z cieszących się od dziesiątków lat niezmiennym powodzeniem. Takim jest na przykład pasaż Joufiroy przy wielkicn bulwarach, w którym ciągle prosperuje muzeum pani Grevin, czyli gabinet figur woskowych, jest też pasaż handlowy przy placu Odeon. Ale w Paryżu istnieją dzie siątki pasaży powstałych w XIX, a nawet w XVIII wieku, których współczesny stan nie zachęcał od wielu Spacerkiem po Paryżu tego rodzaju sanktuarium świeżego powietrza skwapliwie korzystają wprawdzie więcej paryżanie niż turyści, ale w sumie jest to kolejna zwycięska batalia stoczona z samochodowym molochem. Tegoroczny Paryż zgotował jeszcze jedną atrakcję zwolennikom pieszych wędrówek. Są nią stare paryskie pąsaże, które zaczynają ponownie nabierać rumieńców życia. Oczywiście, w Paryżu działa ciągle kilka najsłynniejszych pasaży handlowch, lat przechodniów, a policję często sprowadzały tu szlaki przestępcze. Od roku w wielu przesmykach handlowych, dostępnych dla pieszych, zaczęło się nowe życie. Wegetujące od lat warsztaciki rzemieślnicze przeistaczają się w nowocześnie urządzo ne pracownie. Ciemne dcti budowniczych socjalizmu. Krakowski Zlot był ważnym wydarzeniem dla ruchu młodzieżowego i całej młodzieży. Był pierwszą na taką skalę — i w pełni u-daną — prezentacją Federacji Socjalistycznych Zwią zków Młodzieży Polskiej. Potwierdził nie tylko to, że ideowa jedność młodego po kolenia od dawna jest faktem, lecz również to. iż zacieśnienie więzów organizacyjnych w ruchu młodzieżowym jest "ego bardzo cen nym atutem w oblirzu nowych i trudnych 7»dań wychowawczych. (CSP) za Wakacje własne pieniądze (Inf. wł.) Podobnie jak w latach ubiegłych, prawie 5,5 tys dziewcząt i chłopców — uczniów szkół zawodowych. liceów i studentów spędza część wakacji pracując ochotnicko w wakacyjnych hufcach w województwie. SPRAWDZONA już w praktycznym działaniu forma wakacyjnej pracy młodzieży, połączona z wypoczynkiem i rekreacją znajduje coraz większą liczbę zwolenników, Hasło — wakacje za własne, wypracowane w OHP pieniądze — ma bardzo wychowawczy aspekt. Aprobowane jest przez mio dzież i rodziców. Prawie 260 hufców, w większości szkolnych, pracuje w koszalińskich lasach i państwowych gospodarstwach rolnych. Są one niezłą szkołą samodzielnej pracy. Z drugiej strony praca kilku tysięcy młodych w trudnym dla rolnictwa i leśnictwa okresie w dużym stopniu pomaga w utrzymaniu rytmiczności pracy, zwłaszcza przy żniwach. Pierwsze wakacyjne hufce rozpoczęły działalność tuż po zakończeniu roku szkol nego. Były to przeważnie hufce 3-tygodniowe, pracujące w nadleśnictwach. Stworzono szerokie możliwości wakacyjnej pracy młodzieży. Pozna województwo, pracując w różnych koszalińskich przedsiębiorstwach, ponad 3400 młodzieży z kraju. INDEKSY zostały rozdzielone po Sięgają rekord Dla ponad 100 tys. młodych ludzi, kilkuset tysięcy ich rodziców, krewnych i przyjaciół zakończyły się egzaminacyjne emocje. Rozdzielono ponad 56 tys. indeksów w 100 wyższych uczelniach kraju. Dodatkowe egzaminy we wrześniu obejmą nieliczne uczelnie, ich celem będzie wyłonienie osób, które zajmą około 2,5 tys. wolnych miejsc, pozostałych po głównej rundzie egzaminów. Praktycznie więc akcja przyjmowania do szkół wyższych została zakończona. Można więc podjąć próbę uporządkowania niektórych spostrzeżeń i refleksji. EGOROCZNY przebieg cję z wymaganiami egzami-| egzaminów wstępnych nacyjnymi. Wydaje się, że w przyniósł powtórzenie przyszłorocznej akcji rekruta- zjawisk nie nowych. I w tym roku panowały wielkie dysproporcje w zgłoszeniach na studia. W rezultacie — na niektórych kierunkach o 1 indeks walczyło kilkunastu kandydatów, a na innych wystąpiły cyjnej uczelnie powinny skorzystać z większej pomocy organizacji młodzieżowych. Młodzi ludzie, mający już własne doświadczenia akademickie, z lepszym skutkiem mogliby przygotować dla kan- kłopoty z zapewnieniem wol- dydatów wyczerpujące infor-nych miejsc. Dochodziło do macje o tym, co oczekuje ich sytuacji, jak np. na trzech wy- w uczelniach i czego będzie działach Politechniki Warszaw się od nich wymagać. skiej, w której na studia nie społecznie zawodu w szkołach pomaturalnych. Nadchodzące lata przyniosą potęgujące się współzawodnictwo światowe w dziedzinie nauki, techniki i oświaty. Pol ska chce aktywnie w tych procesach uczestniczyć. Potrzeba nam będzie coraz więcej ludzi o najwyższych kwalifikacjach, ale nie tylko specjaliści z dyplomami uczelni będą poszukiwani. Krajowi potrzeba solidnej, rzetelnej pracy na każdym stanowisku Podobnie jak jest to obecnie, ludzie wszystkich zawodów i wszystkich poziomów wykształcenia znajdą w Polsce pełne zatrudnienie, wykonując pracę dającą osobistą satysfakcję i korzyści społeczeństwu. (PAP) TADEUSZ JACEWICZ Duży sukces odnotowała załoga superkutra Koł-163: kierowana przez szypra tow. Jana Madejskiego. Rybacy zameldowali o wykonaniu rocznego planu połowów. Złowili przeszło 810 ton ryb w ciągu 129 dni połowowych. Rozmawialiśmy z tow. Janem Madejskim w chwilę po zakończeniu wyładunku ostatniej tony ryb. „Mam znakomitą załogę — powiedział. — Wszyscy posiadają bardzo wysokie kwalifikacje rybackie, a jeśli dodać, do tego trochę przysłowiowego „rybackiego nosa" i pełne wykorzystanie dni bez sztormów to okaże się, że nasz sukces mógłby być powtórzony przez wielu innych. Nasz kolega z tuki, szyper Koł-164, Eugeniusz Jurczak ma do wykonania planu jeszcze tylko dwie tony, inni koledzy także niewiele nam ustępują. Szykują się nowe bałtyckie rekordy". Do końca roku jeszcze ponad 100 dni połowowych. Jeśli aura dopisze, załoga Koł-163 sięgnie po absolutny rekord Bałtyku. Chcą złowić co najmniej 1010 ton ryb, a więc więcej, niż wynosi rekord rybaków z usteckiego „Korabia". Załodze Jana Madejskiego: L. Janowskiemu, S. Wójcie-febowskiemu, S. Augustyniakowi, S. Michalskiemu, $1. Świdrowi, I. Szydłowskiemu i J. Bodzianowskiemu Ir gratulujemy! (b-mir) r- Fot. Jerzy Patan mogli się dostać młodzi ludzie legitymujący się średnią powyżej 4,5 ze wszystkich egzaminów. Godna pochwały jest w tej dziedzinie energia i szybkość reakcji Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, które- niezwłocznie po otrzymaniu alarmujących sygnałów o podobnych dysproporcjach podejmowało decyzje zwiększenia liczby miejsc. Takie operatywne decyzje pozwoliły złagodzić niekorzyst ne skutki nieracjonalnej „geografii zgłoszeń", ale przyczyny tego stanu rzeczy pozostały bez zmiany. Szwankuje informacja, młodzi ludzie podejmujący decyzje, od których :zęsto zależeć będzie ich cale życie, opierają się często na zasłyszanych przypadkowo opiniach, kierują się w dużym stopniu irracjonalnymi modami na poszczególne typy studiów i specjalizacje. Suche dane z informatora o studiach wyższych, który dociera do szkół, nie wystarczają do pod jęcia przez młodego człowieka decyzji z pełną świadomością jej szans realizacji i konsek- WenC^' wą klęską. Absolwenci szkół Słabość informacji, jej wą- ogólnokształcących, którym nie ski zakres i hermetyczność u- powiodło się na egzaminie trudniają prawidłową ocenę wstępnym, powinni mieć sze-własnych możliwości kandy- rokie możliwości zdobycia data na studia, ich konfronta- interesującego i pożytecznego Tegoroczne ezgaminy wstępne ponownie potwierdziły ist nienie wielkiej luki między p szkołami średnimi i wyższymi. Wymagania tych ostatnich są często barierą nie do prze- 1 b^cia nawet dla dobrych i bardzo dobrych uczniów. Ko relacja wzajemnych możliwości i wymagań jest więc chyba rzeczą niezbędną. Im szyb ciej w działalności szkół średnich znajdą się elementy pracy uczelni, tym mniejsze będą trudności kandydatów na studia zarówno podczas egzaminów wstępnych jak i w czasie nauki w uczelni. Udoskonalenia wymaga też system szkół pomaturalnych. Wobec słusznej tendencji do utrzymania konkursowego charakteru egzaminu wstępnego należy liczyć się z tym, że co roku spora grupa młodych łudzi nie znajdzie miejsca na studiach. Powinni oni mieć natomiast zapewnione miejsce w szkołach pomaturalnych. Niedostanie się na stu dia może być trudnym doświadczeniem życiowym, ale nie powinno być, jak to dzisiaj się często zdarza, życio- Do tradycji należy, że nauczyciele stanowią trzon wychowawczej kadry hufców. Utrzymują oni kontakty z Woj. Komendą OHP przez cały rok. Tas jest w przypadku Liceum Medycznego z Koszalina. Hufce z tej szkoły zdobyły, jak się wydaje, zasłużoną sławę. W tym roKU dziewczęta pracują w Bu-dzistowie. Zorganizowały po pracy zielony dzieciniec dla dzieci pracowników pegeerów, W jedną z niedziel odbył się ludowy festyn Kontakt ze środowiskiem' to również zasadniczy kierunek programowy Lata OHP. Uczniowie szkół gastronomicznych pracują w o-środkach zakładowych, domach FWP. Spora liczba hufców pracuje na rzecz koszalińskiego budownictwa. Po raz pierwszy WK OHP w Koszalinie zorganizowała wakacyjne huf^e zagraniczne. Do Niemieckiej Republiki Demokratycznej wyjedzie 50 studen tów WSInż. i 100 uczniów ze szkół, nagrodzonych za dobrą pracę w ubiegłorocznej akcji. Należą do nićh Liceum Ogólnokształcące nr 1, Technikum Mechaniczne, Zespól Szkół Zawodowych nr 1 z Koszalina i Technikum Budowlane ze Szczecinka. Z pierwszych informacji wynika, że przedsiębiorstwa przyjmujące młodzież zadbały o dobre zakwaterowanie i wyżywienie. W porównaniu z rokiem ubiegłym, należy zanotować duży postęp Wyjątek stanowią Kołobrzeskie Przedsiębiorstwo Budowlano--Montażowe, Nadleśnictwo Stary Kraków oraz pegeery w Grąbkowie, Kładnie t SHR Nacław. Należy mieć nadzieję, że mlodziśż pracująca w następnych turnusach znajdzie lepsze warunki zakwaterowania i wyżywienia. Hufce współzawodniczą w programowej działalności wypoczynkowej i sportowej. Notuje się przypadki bardzo ciekawej działalności. Należy sądzić, że wakacyjna oferta OHP jest ciekawa i atrakcyjna dla licznego grona młodzieży. (pak) Sławno. Widok z zabytkowej bramy miejskiej na no-we budynki mieszkalne. £pt. J, P_g,lQ,n Nie było świętego ognia z Olimpu, wrzasku stadionów i kamer telewizyjnych. Na lotnisku co najwyżej witało ich grono kibicujących na -odległość kolegów, rodzice i nauczyciele, chociaż i tego nie jestem pewien. Nikt im w nagrodę za przywieziony laury nie wręcza! kluczy od nowego mieszkania czy samochodu. Ich sukces prasa skwitowała tzw. jedynką — jednoszpalto-wą informacją, z obowiązku tylko odnotowując jeszcze pazwiska ich „trenerów" i nazwy macierzystych „klubów". A PRZECIEŻ zdobyte 100 możliwych; drugie miej przez nich medale sce zdobył Janusz Zachara i dyplomy mają z L. O, w Dębicy; trzecie wartość nie mniej- miejsce zdobyło 14 zawod-sza niż złoto za Sukcesy te nie są dziełem przypadku czy genialności jednostek, ale mądrych zabiegów kadry nauczającej, zabiegów, które z czystym sumieniem można nazwać DOBRĄ ROBOTĄ dla kraju. A oto kilka dowodów na to. W trzech krajowych o-limpiadach języka polskiego i literatury startowało 11 000 uczniów klas licealnych, wyłaniając spośród siebie 45 laureatów; w czte bieg z przeszkodami, rzut kulą czy dyskiem. Tym bardziej, że odniesione zwycięstwo jest dla nich dopiero pierwszym akordem wiedzy i pracy nad sobą, a nie błyskotliwym pretekstem do wykazania, że umie się odejść we właściwym momencie. Tu — to znaczy na między narodowych olimpiadach przedmiotowych dla młodzieży licealnej, nie ma mowy o jednym, błyskotliwym skoku życia. Wymieńmy więc jeszcze raz nazwiska zwycięzców V Międzynarodowej Olimpiady Chemicznej w Sofii: Maciej Gonet z 2 Liceum Ogólnokształcącego w Bytomiu po raz pierwszy w dziejach tej konkurencji otrzymał 100 punktów na PIADY bez fanfar ników, a wśród nich dwóch pozostałych Polaków — Witold Danikiewicz z 49 L. O. w Warszawie i Paweł Lipka z 21 L. O. w Łodzi. Indywidualnie i drużynowo byliśmy więc najlepsi. Gorzej poszło w Moskwie z matematyki, gdzie zdobyliśmy dwie nagrody II stop nia i cztery III stopnia, zajmując drużynowo czwar te miejsce. Ale i tu wyprzedziliśmy aż 14 państw. W czasie deszczu dzieci się nie nudzą... Fot. J. Patan rech olimpiadach języka rosyjskiego — 38 968 (51 laureatów); w dwudziestu czterech matematycznych — 31 527 (407 laureatów); w dwudziestu dwóch fizycz nych — 19 359 (252 laureatów); w dwudziestu chemicznych — 28 806 (417 laureatów) i dwóch biologicznych 3 407 (35 laureatów). W sumie jest to więc najbardziej chyba masowa „dyscyplina sportowa" — skupiła Ijowiem na starcie 133 067 zawodników, po mistrzowsku wla dających szarą komórką. I choć laureatów było tylko 1207, to w tej konkurencji zwycięzcami są wszyscy — nawet ci „najgorsi", którzy utknęli na pierwszym etapie, należą bowiem do najlepszych w gronie swoich rówieśników. w swojej dyscyplinie. Coraz liczniej organizowane są również olimpiady uczniów szkół podstawowych. Są to co prawda inicjatywy lokalne, ale i one w przyszłym roku doczekają się podobno regulaminu ministerialnego. W Warszawie np. na 20 tys. uczniów klas ósmych aż 5 000 uczniów stanęło do walki o palmę pierwszeństwa w matematyce i prawo wstępu do liceum bez egzaminu. Wśród nich znalazło się nawet dwoje z klasy VII. Jakież było zaskoczenie, kiedy znalezli się wśród laureatów. Ba, powstał nawet problem — jaką przyznać im nagrodę... Kto wie, czy cała sprawa nie skończyłaby się na jakimś zegarku, gdyby nie decyzja kuratora, który a-wansem zwolnił ich z egzaminu wstępnego do liceum w roku przyszłym, nie obawiając się — dodajmy — że przez to mogą opuścić się w nauce. I słusznie — nie po to wyprzedzili o rok swoich rówieśników, by spocząć na laurach. ALE nie wyjątki są tu największym wydarzeniem, a masowość zjawiska, klimat, jaki nauczycielom udało się stworzyć w klasach i szkołach wokół pracy solidnej, wytrwałej, ambitnej. Tylko bowiem na tak masowym tle mogły zabłysnąć ich gwiazdy w Sofii czy Moskwie. Oni też są nadzieją przyszłycłi sukcesów polskiej gospodarki, nauki i kultury, zdobywcami złotych medali za produkty MADE IN POLAND. Ale póki co wolimy o nich nie mówić za wiele. Ktoś może powiedzieć, że nauka nie znosi wrzasku. Ale prawdą jest również to, że mądry system wychowawczy, stroniący od zakazów, nakazów i dekla-ratywności, potrzebuje przy kładów do naśladowania, wzorów osobowych, nie tyl ko papierowych, a ciężko pracujący uczeń — satysfakcji. Lansujemy model miernego piosenkarza z nie tak znów mierną kiesą. W wypadku zaś uczniowskich olimpijczyków boimy się, by zbyt głośny poklask nie przewrócił im w głowach. A przecież wszyscy wiemy, że nic tak nie demoralizuje, jak brak uznania dla rzeczywiście dobrej pra cy. Prawo do rozpoczęcia bez egzaminu kolejnego etapu nauki to nie wszystko —. to zaledwie coś w rodzaju bodźca materialnego, który, jak wiadomo, nie zawsze i nie dla każdego jest motorem działania, szczególnie kiedy się ma... naście lat i łaknie pochwał, jak kot, głaskania. (Interpress) TADEUSZ PŁÓCIŃSKI O nO POŁUDNIA została " aiecala godzina, kiedy z westybulu świdipińskiego dworca wyroiła się grupa mę żów, zbrojnych, jak zwyczaj naszego czasu nakazuje, w hasła: buńczuczne — „Krowich rogów nie stracimy. z nimi do domu wrócimy" pojednawcze — „Chciałbyś krowy, panie bracie, a czy choć oborę macie?" proszalne — „A my krowy nie oddamy, bo ją jedną tylko mamy". - Szalę wstępnej bitwy nerwów zdawała się przechylać bo haterka imprezy, niosąca na szyi dwuwiersz, jak wyrok: „W Białogardzie tłusty wikt. tu nie zadba o mnie nikt". Gospodarze, nie 'mniej wojowniczo nastawieni, odkrzykiwali coś o pałaszu i odzyska niu cennej przedstawicielki by dła. Na swoich transparentach zwracali się do niej per „miss — 73", więcej — per „Venus — 73", co zgadzałoby się z odczuciem pewnego znajomego, wmawiającego innym, że dla niego zdjęcie rozebranej dziewczyny jest mniej warte, niż wysokomlecznej krowy, ln cydent przed dworcem zakończył się jednak wręczeniem chleba i soli, po czym ulicą noszącą datę wyzwolenia Swi dwina ruszył na podzamcze czujnie obserwujący się korowód z cygańską orkiestrą na czele, to znaczy tuż za kro wą biodratą. Iiej, nie tak to było 504 lata temu! Wtedy to biało-gardzianie, od dziada — pradziada ze świdwinianami zwaś nieni, krowę tych ostatnich za błąkaną pojmali i zjedli, poszkodowanego lżąc, zwracając jedynie rogi, ogon, wymiona Zamek w Człuchowie jest jedną z turystycznych atrakcji Pomorza Zachodniego. Fot. Jerzy Patan KSMStmEBmam Koszaliński Festiwal Organowy W OSTATNICH dwóch programów koszalińskiego festiwalu, te elementy wybijają się na pierwszy plan: REGER — gdyż w 1973 roku obchodzimy 100, rocznicę urodzin kompozytora, który potrafił twórczość organową zbliżyć do barokowych szczytów; MUZYKA POLSKA — gdyż wykonanie dzieł Zieleńskiego. czy Pendereckiego pozwala nam raz na zawsze pozbyć się nieznośnego, a zupełnie bezpodstawnego, narodowego kompleksu. Sądzę, że wykonawcy wybaczą mi że ich nazwiska znajdują się w drugim szeregu za kompozytorami. Od razu jednak zaznaczyć trzeba, że wykonawstwo było wysokiego lotu i dodawało blasku obu koncertom festiwalu. Prof. Feliks RĄCZKOWSKI potwierdził w tym roku swą pozycję w rzędzie polskich organistów. Co prawda obszerny program składał się z dzieł Bacha oraz Surzyńskiego i Widora, ale na czoło wysuwały się .iednak kompozycje Regera. Preludium i Fuga e_moll Jana Sebastiana była jakby wstępem; Toccata Wi efektownym akcentom finalnym: Chaconne M. Surzyńskiego ciekawostką programową, podkreślającą zbożny trud przypominania rodzimej twórczości (wydaje mi się, że akurat ten utwór nie jest najszczęśliwszy; skrzyżowanie postba. 'Strona 6 - Głos nr 209 chowskich tendencji z „lisztowskimi" biegąikami). W centrum pozostał Reger. Piękne brzmienie Toccaty d-moll (utworu często granego) i Fu gi D-dur z opusu 59 poprzedzały „Dankpsalm" op. 145 bardzo rozbudowaną formę regerowskiej myśli. Wydaje mi się, że w oparciu o wykonanie tego dzieła najpełniej można mówić o pięknej sztuce wykonawczej Feliksa Rączkowskiego. U-twór to bowiem niełatwy do objęcia i panowania nad nim, a pozbawiony tanich efektów wirtuozowskich. Tę „dużą muzykę" z kunsztem przedstawił polskim słuchaczom dzieło Jana Sebastiana najpełniejszą dało mi satysfakcję. Wokalny nurt koncertów festiwalowych w pierwszym programie przedstawiła młoda laureatka konkursu w Tokio, Bożena PORZYN-SKA, której towarzyszył na organach Feliks Rączkowski. Carissimi, ale nade wszystko Bach i Haendel — wypełnili program śpiewaczki. Jej ładny, nośny głos sopranowy, mimo pewnych nierówności prowadzenia, bardzo mi się podobał. Na pewno aria Melissy z opery „Amadigi" Haendla największe sprawiła wrażenie, Czuło się, że wokalistka ma do Reger i muzyka polska (określenie to jest o tyle istotne, że kompozycja ta nieczęsto wykonywana u nas) Feliks Rączkowski. Tydzień później (22 lipca) Introdukcją i Passacaglią d-moll Regera zakończył swój program Leon BATOR. Tym razem organy brzmiały tylko muzyką niemiecką „na przestrzeni wieków", gdyż z jednej strony Bux-tehude i Bach, z drugiej Brahms i Reger. Tylko Toccata z Mszy uroczystej Tadeusza Szeligowskiego (utwór chyba nie bez powodów niepublikowany przez kompozytora!) nawiązywał do dnia narodowego święta. Leon Bator wykonał cały swój program z dużą pewnością i spo śród Preludium i Fugi e_moll Bux_ tehudego, Preludium i Fugi f-moll Bacha, Chorału a-moll Brahmsa i kompozycji Regera chyba jednak tego utworu ugruntowaną postawę, że bliską jej jest ta muzyka haen-dlowskej sceny. Mniej pewnie obracała się w kręgu bachowskiej frazy. Skupiona aria z kantaty „Ich hatte viel Bekuemmernis" oraz pogoda kantaty „Na Zielone Świątki" na pewno dostarczą obiecującej śpiewaczce sporo okazji do przemyśleń. POZNAŃSKI CHÓR CHŁOPIĘCY Jerzego KURCZEWSKIEGO jest „instrumentem" nazbyt dobrze znanym, by trzeba go było przedstawiać. Program pięknie zestawiony pozwalał słuchaczom znaleźć się w dwóch odległych epokach, ale w krę gu bliskiej sobie muzyki. Jerzy Kurczewski pozwolił zestawem programu poznać mono- i polichóralną technikę muzykowania, a mistrzostwem swej interpretacji i wspania- łością „instrumentu" przekazać najwyższe doznania artystyczne. Nig-gdzie bowiem tak pięknie nie brzmi chór, jak w akustyce kościoła. Może nie zupełnie ze wszystkimi momentami wykonawstwa chciałoby się zgodzić, może usiłowałbym nawet dyskutować: Ale co z tego! Muzyka, kreowana przez Chór i J. Kurczewskiego wszystkie obiekcje krytyka zepchnęła na dalszy plan. Bo czy „Już się zmierzcha", prostą z zasady pieśń, powinna mieć tak patetyczną postać? Czy „Ego sum pastor bonus" trzeba śpiewać w tak szybkim tempie? Ale po co te obiekcje, skoro oba utwory Wacława z Szamotuł, tak znakomicie brzmiały! Wielkim „odkryciem" Kurczewskiego jest wykonanie Offertoriów Zieleńskiego. Całe bogactwo barwy, różnorodność brzmienia (zdawałoby się tak monolitycznego zespołu jak chór) Jerzy Kurczewski ukazał w trzech utworach z monumentalnego cyklu dzieła znakomitego polskiego mistrza „wielkiego przełomu" — renesansu i baroku. „Stabat Mater" Pendereckiego swym czystym „Gloria" zamknęło koncert. I znów tutaj (a w odróżnieniu od utworów Wacława z Szamotuł) Kurczewski nadał utworowi wie le prostoty i wartkości przebiegu. Nie dążył do efektu, a może właśnie dlatego cała (zamierzona przez kompozytora) surowa piękność utwo ru została przedstawiona. Występ Poznańskiego Chóru Chło pięcego to (proszę wybaczyć to „nie dzisiejsze" określenie) najwznioślejsze minuty tegorocznego Koszalińskiego Festiwalu Organowego. ZBIGNIEW PAWLICKI i coś tam jeszcze. Jasne, że musiało się to skończyc rozlewem krwi. Rozprawą poszła potem w niepamięć, był nawet czas, kiedy Białogard i Świdwin pod jednym żyli berłem, ale w kilkanaście l&c od momentu samookreślenia się Swidioina ktoś tę zniewagę i bitwę przypomniał. A że to czasy już inne, Europa ku koegzystencji zmierza. więc sporu nie popuszczając, oręż tylko zmieniono. Tłum ludu zebrał się w u-biegłą niedzielę. w oczekiwaniu turnieju nie tyle o rogi, co o honor miasta, pożywiając się preclami, kiełbaskami i piwem, grosz spory wydając na miejscowe produkty jako to sweterki, przetwory wartywne, koszyki itp. W południe z wież rozległ się sygnał, za ustawionymi, pod murami zamku stołami zasiedli rajcy miejscy, skargi wszelkie przyjmując. Gniewem zawrzeli na wieść o podłym postępku białogardzian i tylko wstawiennictwo beztroskiego kołobrzeżanina zapobiegło rękoczynom, dało ha sło turniejowi. Najpierw rycerz z Białogar dv strącił z „konia" rycerza ze Świdwina. Ale potem świ dwinianie brali odwet zą od-wetem. Byli lepsi w konkursie udoju krów — o cały litr. w konkursie prządek na kołowrotkach — o kilka przynajmniej metrów, w turnieju sta rego słowa polskiego, w strze laniu z łuku do ptaka, w wy konaniu ballady nawiązującej do „bitwy o krowę", w rzutach oszczepem, do bykoziibra o rozjuszonym spojrzeniu. Zre misowali w konkursie demon strowania postaci. Kopernika, w robieniu krawatów ną dru tach. I kiedy ich zwycięstwo było już pewne, do wąlki na topory, polegającej na ścinaniu „głowy" sporego pnia, wy stawili rębajłę tak znakomitego, że pokonany rywal na ramionach własnych go ob-niósł. Rychło też zapełnił się sam kowy dziedziniec, gdzie triumf Świdwina oficjalnie ogłoszono, gdzie prezenty uczestnikomi turnieju wręczono i gdzie na oczach gawiedzi zawistne dotychczas strony zjadły unie czoną wcześniej przez białogardzian krowę, no powiedzmy — jej część. A potem festyn trwał, orkiestra grała, piwa nie szc?ą-dzono, z.aś rajcowie i zawodnicy obydwu miast takie sobie nrawili komplementy, jakby się mieli sprzymierzyć w wojnie przeciwko Kołobrze gowi? Koszalinowi? a może jeszcze komuś potężniejszemu? Kronikarzowi dziejów współ czesnych godzi się publicznie podkreślić szlachetność walki, wysokie morale obydwu stron, ofiarność inspiratorów i organizatorów, dwojących się tro jących, aby ten rok cały o-czekiwany dzień wrażeń przy niósł jak najwięcej. W takich warunkach, w takiej zabawie nawet porażka smakuie, a przecież rewanż za rok. Z. MICHTA Wieczorowe technika rolnicze W nowym roku szkolnym 1973/1974 rozpoczną działalność pierwsze wieczorowe technika rolnicze . Będą organizowane tam, gdzie zgłosi się odpowied nia liczba słuchaczy, a przede wszystkim przy dużych kombinatach pegeerowskich. m. in. wieczorowe technikum • rolnicze zamierza się zorganizować w woj. olsztyńskim — z myślą o kształceniu kadr dia tamtejszych PGR, a także przy kombinacie ogrcdniczo-wa-rzywniczym w Mysiadle kolo Warszawy, które kształcić będzie specjalistów ogrodnictwa. Programy nauczania w tym nowym typie technikum mają być bardzo ściśle dostosowane do specyfiki i potrzeb poszczególnych regionów rolniczych. (PAP) rir1"" r* "I"1"11 iwmuiumM"' EWO II..........II mesm | 1 VL B Dźwięk i światło Już w okresie przedwojennym w kołach architektów, mu zyków i plastyków francuskich powstała myśl łączenia form przestrzennych z wrażeniami muzycznymi, za pomocą odpo wiednio sterowanego strumienia światła, w jeden wibrujący kompleks podnoszący w sumie działalność poszczególnych elementów audiowizualnych. Udane eksperymenty w tym zakresie posłużyły do zastosowania tego sposobu dla podkreślania wartości zabytko wej i widokowej zespołu wczesnorenesansowych zamków nad środkową Loarą *). „Le son et la lumiere" stało si?; atrakcją turystyczną Fran cji. Została odpowiednio zaplanowana trasa automobilowa na drugim brzegu Loary, któ ry w ten sposób stał się wido wnią, z odpowiednio dobranymi miejscami obserwacji obiek tów architektury, przystosowanych do współczesnej scenerii, zwanej popularnie „Dźwięk i światło". Spektakle rozpoczynały się po zachodzie słońca, gdy na tle ciemniejącego nieba gabaryty zamków rysowały się ostro zębatymi sylwetami zwień-, czeń wież i kominów sterczących na stromych połączeniach dachów. Wtedy to, o oznaczo. nym w programie czasie, operatorzy rozpoczynali nadawanie feerii świateł, rzucanych reflektorami, ukrytymi przed oczyma widzów. Stosując różnobarwne filtry i zmia nę natężeń siły i koloru strugi światła, uwydatniano raz sylwetę zamku na tle pobliskiej zieleni parkowej, innym znów razem szczegóły wystro ju renesansowych elewacji, na tle ciemnego masywu drzew. Ponieważ obiekty spektaklów znajdują się stosunkowo niedaleko od rzeki — przeto obserwatorzy, zebrani na prze ciwległym brzegu widzieli e-fekty świetlne powtórzone w odbiciu od lustra wody. Hasłem rozpoczęcia tego monumentalnego widowiska był jednak dźwięk. Zazwyczaj by ło to bicie dzwonów, fanfary lub uderzenia w gongi zamkowego zegara. W tym momencie regulowane światła reflektorów powoli wkraczały w ciemność rozpoczynającej się nocy, pełnej jeszcze poświaty uchodzącego dnia. Z odpowiednio rozstawionych głośników dawał się słyszeć stereofoniczny głos dobrego aktora — deklamatora, objaśniający dzieje obiektu i tego zdarzenia historycznego, które było tematem spektaklu. Słowa narratora przeplatały się z urywkami muzyki epoki i odgłosami balu dworskiego czy też zabawy ludowej. Jeśli sce nariusz wprowadzał do akcji zdarzenia wojenne; to efekty dźwiękowe, szczęki broni, o-krzyków, strzałów i innych odgłosów walki, były podkreślane dodatkowo pretuberancją ogni sztucznych, czy też rozświetlaniem poszczególnych otworów okiennych. Wspaniałe to apdio-widowi-sko trwało zwykle nie dłużej, niż 45 minut, po czym światła powoli wygasały, muzyka i ilustracja radiofoniczna, cichła. Padały ostatnie słowa narratora. Widzowie nasyceni kompleksowymi wrażeniami, wsiadali do aut i autobusów, amfiteatr pustoszał, tylko ma syw zamku, zastygły w utrwa lonej dekoracji świetlnej, pozostawał nad swym drgającym odbiciem, w falach Loary. Doświadczenia francuskie zostały przeniesione i do innych krajów, posiadających obiekty zabytkowe. W Egipcie organizacje turystyczne u-rządzają tego rodzaju przedsta wienia pt. „Sound and light" w Gizeh, u stóp Sfinksa, na przedpolu piramid. Po zapadnięciu nocy, widzowie zbierają się tam na specjalnie do te go celu przygotowanym płaskim amfiteatrze i poowijani .w koce**) obserwują i słuchają tego monumentalnego spektaklu. Zaczyna się to od rozjaśnienia tajemniczej twarzy Sfinksa i w miarę jak się ona wyłania z mroku, stereofonicznie głos spikera rozpoczyna mówić o tych przeszłych czasach i zdarzeniach, których ten obiekt był świadkiem. W miarę jak deklamacja rozwija przebieg historii, wpadają zradiofonizowane i muzyczne wkładki, aż wreszcie, gdy mowa o piramidach, rozjaśnia się ostrosłup budowli Cheopsa i daje się słyszeć, jak gdyby z wnętrza tego stosu głosów, głos faraona, mówiącego o swoim dziele. Gdy zaś narracja przechodzi na temat Hefrena i Menke ra, kolejno rozjaśniają się ich piramidy i wtedy następuje też zradiofonizowany wkład, imitujący manewry starożytnej armii egipskiej w pustyni. Daje się słyszeć tętent koni ciągnących rydwany, krzyki walczących i szczęk broni. Później następuje zmiana kolorów i bardziej liryczny nastrój dźwięków. Spiker mówi o królowych i księżniczkach, o mat ce Cheopsa przy akompaniamencie instrumentów dworskiej orkiestry, wtedy na fioletowym tle trójkąta największej piramidy rozbłyskują małe, pomarańczowe formy grobow ców rodzinnych faraona. A potem powoli wygasają reflektory, cichną głośniki i pozostaje tylko rozgwieżdżone agipskie niebo. U nas czyniono raczej odwrotne próby, podkreślania nastrojów muzycznych wizualnymi efektami oświetlania tych obiektów zabytkowych, wśród których urządzano kon certy. Próby takie miały mięj sce między innymi na podwor cu wawelskim, gdzie odpowied nio podświetlona sceneria architektury krużganków stawa ła się plastycznym tłem dla muzyki, deklamacji utworów poetyckich czy też teatralnych. Do udanych imprez z te go zakresu łączenia muzyki z odpowiednio wyeksponowaną architekturą zabytkowych wnętrz kościelnych należały różnego rodzaju koncerty mu zyki organowej, a przede wszystkim koszaliński festiwal organizowany, od kilku lat, przez Koszalińskie Towarzystwo Muzyczne, przy pomo cy Państwowej Filharmonii. Doskonale dobrany program utworów organowych, orkiestrowych i wokalnych, aż do najbardziej złożonych dzieł oratoryjnych — znajduje pięk ną ramę w gotyckim wnętrzu koszalińskiej katedry. Już dru gi rok z rzędu, w okresie festiwalu, w kościele trwają pra ce konserwatorskie. W roku 1972 rusztowaniami zastawione było prezbiterium katedry. Siedząca w ławkach publiczność niewiele miała z komplek sowych wrażeń „dźwięk i światło", gdyż pomimo dosko nałego wykonawstwa programu muzycznego, z architektury widać było tylko rusztowa nia i wiszące pod sklepieniem nawy głównej żarówki, które swym bezpośrednim rtęciowo--zielonkawym światłem raziły oczy słuchaczy. W roku bieżącym sytuacja przestrzenna festiwalu uległa dalszemu pogorszeniu. Już wprawdzie wykończone prezbi terium bieli się świeżym tynkiem natomiast wnętrze nawy głównej jest całkowicie zajęte przez rusztowania. Ławki dla publiczności stoją w lesie słupów, podpierających gąszcz wielokondygnacjowej konstruk cji, rygli i stężeń deskowych podtrzymujących od czasu do czasu platformy, na których w anie powszednie pracują murarze. W tej na pozór beznadziejnej sytuacji przestrzeń nej, organizatorzy festiwalu ulegając namowie przyjazne- go im architekta, wprowadzili do zastawionego rusztowaniami wnętrza światło reflektorów skierowanych ku gó rze i rzucających strumienie różnokolorowego światła na całą tę gmatwaninę słupów, rygli, desek i platform. Powstała niezamierzona dekora-ta\ c^a' w Pew*en sposób adek-(9) watna do programu muzycznego. Uzyskany zupełnie op-artow ski efekt trwał niezmiennie w czasie koncertu. Żal, że dyrektorowi, Leonowi Szostakowi w jego ferworze organizacyjnym nie udało się zreali zować jeszcze jednej naszej rady technicznej; zmiany kolorów i natężenia światła reflektorów w miarę zmian na silenia i barwy dźwięków wy konywanych utworów. Myślę, że przekazanie pulpitu sterów niczego., zaopatrzonego w regulator transformatorowy odpowiednio zainstruowany, wra żliwemu muzykowi lub muzykologowi (postuluję na to stanowisko narratora festiwalu) dałoby naszej koszalińskiej imprezie muzycznej ową kompleksową pełnię wrażeń, nawet w obecnych, trudnych warunkach lokalnych. W przyszłym natomiast roku, gdy żmudne prace konser watorskie zostaną ukończone, a koszalińska katedra odzyska swoje stylowe, zgodne z jej architekturą wnętrza — światło i dźwięk będzie już chyba wiodącą linią organizacji festiwali muzyki organowej. Umiejętne rozmieszczenie i sterowanie źródła kolorowych świateł podkreślą wyniosłość nawy środkowej na tle mrocznych przestrzeni bocznych, lub odwrotnie, w gę stym mroku sklepienia uwidocznią gotyckife prześwity naw niższych — nawiązując do muzycznego duktu utworów. *) Loara — najdłuższa rzeka Fran cji, przepływa przez Orlean, Blois, Tours, Angers, Nantes i wpada do Atlantyku w St. Nazaire. Nad nią powstał zespół zamków gotycko--renesansowych m. in. w Anclioi-se, Cbambarol, Blois i Chonon-ceaux. **) Tym, którzy nieopatrznie zbyt lekko odziani wybrali się na tę imprezę, organizatorzy wypożyczają wełniane koce zabezpieczające widzów przed zbytnią utratą ciepła przez wypromieniowywanie w rozgwieżdżony wszechświat. Co kraj to obyczaj Skóra ludzka wymaga o-chrony przed wpływami atmosferycznymi — zwłaszcza przed mrozem i palą-' cym słońcem. Wiedzą o Vm wszystkie ludy świata. Toteż nacierają się tłuszczem, a w celu ochrony przed u-kąszeniami owadów dodają różnych wonnych substancji: ziół, tartego drewna, pachnących olejków. W krajach południowych najpopularniejszym środkiem kosmetycznym jest o-lej z palm kokosowych, nie rzadko zastępujący po prostu odzież. Stąd już tylko jeden krok do sporządzania szminek, które przecież są połączeniem tłuszczu i farby. Szminki są jednym z najstarszych wynalazków ludz kiej cywilizacji: znajdowano je już w wykopaliskach z okresu- lodowcowego. Co znamienne, uważano 'je widocznie za coś tak ważnego, że wkładano je nawet u- Poznawanie otaczającego świata rozpoczęła małpka ,,Tawar" (wiek: 71 dni, waga: 1,3 kg, miejsce urodzenia: ZOO w Zurichu) od nadgryzania koszyka, który jest jej pierwszym domem. CAF-B.BD Słownik wyrazów nieobcych Encyklopedia żniwna SNOP — snopek, zbiorowe snopie. Pra-słowo — to samo u wszystkich Słotoian, dosłownie związek. Od tegoż pnia snuć i nić. Przysłowia: „Jak brakuje snopa, to nie będzie kopa", „Snop do snopa. będzie kopa". „Snop w zapole, chleb w stodole". ZYTO — cd prasłowa żyć znaczyło „to co do życia służy", Już za Prasłowian odno&zo-no to pojęcie do zboża Co do zboża zaś, znaczyło niegdyś tyle co dobro, majątek („będzie dziedzicem mego zboża"), potem pojęcie ograniczone do tego, co rośnie na roli Prof. Bruckner przytacza hipotezę. wedle której żyto było pierwotnie chwastem rosnącym miedzy pszenicą i jęczmieniem. Na północnej krawędzi (zasięgu) pszenicy wzięto je pod uprawę i stamtąd rozeszło się dalej, do świata starożytnego dotarło od strony północnej. Pszenicę zmieszaną z żytem zwano sążycą. Przysłowia: „Gdy żytko wschodzi., a deszcze przechodzi, to się obrodzi „Gdzie już nic nie urośnie, tam jeszcze żyto wzrośnie", „Jest żytko, będzie mączka''. ,.Jeżeli żyto nie widzi cala zimę nieba, to się nie trzeba spodziewać chleba", „Kio ma żytko, ten ma wszytko". KOSA — w znaczeniu dwojakim: koca włosów do czosania, czesania, kosa — narzędzie do czosania, czesania trawy. W obu znaczeniach słowo prasłowiańskie, pierwsze pierwotniejsze, drugie pochodne. Słowo kosić od czego siankos, kosiarz, kośba, jest stosunkowo nowe (pojawia się w XV wieku), w średniowieczu nikt trawy nie kosił tylko ją siekł. Słowo kosynier spotyka się dopiero po bitwie racławickiej, przyrostek tego słowa jest obcego pochodzenia (por. inżynier). Przysłowia: „Jak kosy nie uklepiesz, a baby nie wyzrzc-piesz, to nie chce kosić kosa, a baba zła jak osa", „Kosi kosa póki rosa", „Trafiła kosa na kamień", „Czyja kosa pierwsza, tego łąka szersza", „Składniej o osełkę, kiedy kosa jest". POLE, pólko, polny — w XV w. takż< „polski", co znaczyło dziko rosnący na po- lu. Od pola słowa: polowanie, polanka etc. Greckie pelanos — rzeczy cienkie i płaskie, łacina planus — równy, litewskie płonas — cienki Od pola — Polanie, Opole, Sępolno itp. Przysłowia: „"Wywieźć w pole", „Szerokiego pola, uiysokiego łoża" — bogaty i wysoko urodzony, „Na polu kumo-sa (zielsko), nie będzie w stodole ni kłosa", „Kiedy w polach kopno, to i wesoło", „Jak się dużo pola ugrzy, to się brzuch morzy". KORZEC — od kory, z której robiono niegdyś różne naczynia domowe, stąd także korczyk-korytko, korczak-kub»k do picia i szufelka do wylewania wody ze słoja. W prawodawstwie polskim ividać z jednej strony bardzo rozumne usiłoicania ujednostajnienia miar i wag 10 całym państwie, z drugiej strony właściwa tym pracom liberalna icyrozumialość i pewne różnice odwiecznym zwyczajem, miejscowym, u-święcone. Korzec był miarą ciał sypkich, przede wszystkim zboża. Każda okolica miała „swój korzec" — naliczono ich 250. Polski miał 105 litrów, krakowski korczyk 43,7 litra, trzy korczyki dawały ćwiert-nię —131,9 litra. Przysłowia: „Dobrali się w korcu maku", „Nie licz na korcąt pęki kop nie odwieziesz", „Bodaj to, bodaj o-poczyńskie kraje, korzec wysiej, kopę sprzątniesz, kopa korzec daje". SPICHLERZ, spichrz — po polsku żyt-nica, sółt sołek — budynek przeznaczony do zsypywania zboża. Z niemieckiego Speicher, wstawiliśmy potem „l" jak iv szrnuklerz. Spiecher z łacińskiego spicarium od spica — kłos, w językach romańskich słowo nieznane Spichrze wyrosły najpierw na dworach książęcych, a potem w miastach, Najsłynniejsze: gdański, kazimierzowski, sandomierski, Przysłowia: „Milej scrcu, wdzięczniej oku brać z wielkiego spichlerza, aniżeli z „łotoku" (korytka). „Spichlerz u dziedzica, u ogrodnika piwnica to jedno", „Zamknij spichlerz na siedem spusty, chociażby nawet był pusty". (Interpress) ... —. ... ---------~ -1 im i, |,n j mm mu—urn iiimr—ir—rr marłyrn do grobu, żeby im służyły na tamtym świecie. Farb używano różnych. Każdy lud, każde plemię miało swoje „ważne dla ży cia" barwniki. Aby je zdobyć, odbywano nieraz długie wędrówki. Inne plemiona wykazywały zrozumie- Wiele ludów używa do dzisiaj tych barwników. Wielkie znaczenie przywiązuje się do symbolicznego znaczenia barw; przy tym jest ono zupełnie inne niż u nas. Na przykład w niektórych okolicach Afryki zachodniej uważa się biel za kolor szatana, co nie przeszkadza równocześnie uznawać barwę tę za najpięk- Huszcz i farba nie dla ważności sprawy i prawa nienaruszalności terytorialnej, za którego prze kroczenie karano zazwyczaj śmiercią. Jak wykazały badania, człowiek pierwotny używał co najmniej siedemnastu ro dzajów barwników. Najbardziej cenione i lubiane były barwy: biała (wapno, kreda, margiel), czerń (węgiel i metale zawierające mangan) oraz barwniki wy wodzące się z ochry (od jasnożółtego, poprzez poma rańczowy do czerwieni). niejszą. U starożytnych Chińczyków i Persów biel była barwą oznaczającą zachodnią stronę świata, a w Indiach — odwoływanie się do pomocy nieba. Wszędzie niemal czerń jest symbolem nocy oraz wszystkiego, „co jest przykre, przerażające i budzi lęk". Czarna była w Indiach sylaba, zamykająca wrota piekła. Czarna jest obłuda. Dla Chińczyków czerń była barwą północy. Tylko zachodnioafrykański szczep Atxuabo uważał czerń za „kolor radości". Nie wszędzie natomiast u-waża się ją za kolor żałoby, często symbolem śmierci jest fiolet; sądzono też, że dusze zmarłych przebywają najchętniej tam. gazie kładą się fioletowe cienie drzew, duszom zmarłych poświęcano wszystkie fiole towe kwiaty. Większość ludów świata natomiast ma szczególne u-podobanie do barwy czerwonej. Uważa się ją za kolor życia, radości, a-niekiedy walki i zwycięstwa. W każdym razie żaden lud świata nie widzi w niej nic przygnębiającego — podobnie zresztą. ;ak w odcieniach żółto-pomarańczo-wych. Natomiast odcienie niebieskie uważa się za „siejące lek". Dlateś") wniowni cy wielu ludów mslowaU ciała na niebiesko. ż?bv «i> wydać wrogom jeszcze bar dziej przerażajp^mi. (Interpress) EWA BOKS Głos nr 209 Strona 7 28 LIPCA SOBOTA WIKTORA ^telefony KOSZALIN I SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 89 — Pogotowie Ratunkowe % clyżwry KOSZALIN Apteka nr 21. plac Bojowników PPR 5, teł. 250-78 SŁUPSK Apteka nr 31 przy ul. Wojska Folskiego 9, tel. 28-93 BIAŁOGARD Apteka nr 44, pl. Wolności 8—9, tel. 780 KOŁOBRZEG Apteka nr 8 przy ul. Młyńskiej 12 SZCZECINEK Apteka nr 40, ul. 28 Lutego 26, lei. 27-35. W rcuLŁo SOBOTA PROGRAM I Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00 i 2.55. 6.05 Gimnastyka 6.15 Wycinanki muzyczne 6.25 Takty i minuty 6.40 Sportowcy wiejscy, na start! 6.45 Takty i minuty 7.00 Sygnały dnia 7.17 Takty i minuty 7.35 Dzień dobry, kierowco 7.40 Studio nowości 8.05 Studio Młodych 8.10 Melodie 7 stolic 8.35 Muzyczne propozycje na wycieczkę 9.05 Piosenki bez słów 9.30 Moskwa z melodią i piosenką 9.45 Muzyczny upominek z Peru 10.08 Poranek z operetką 10.40 Co słychać w świecie? 10.45 Lato z radiem 12.20 Na kaszubską nutę 12.25 UWAGA! Bądź przezorny na drodze! 12.30 Koncert życzeń 12.50 Przeboje dla wczasowiczów 13.00 UWAGA! Bądź przezor ny na drodze! 13.05 Przeboje dla wczasowiczów 13.25 Poradnik roi nika 13.35 Muzyczne mody — lata trzydzieste 13.55 UWAGA! Bądź przezorny na drodze! 14.00 Praca i odpoczynek 14.05 Spotkanie z pio senką radziecką 14.30 Sport to zdro wie! 14.35 Muzyczne mody — lata pięćdziesiąte 15.55 UWAGA! Bądź przezorny na drodze! 15.05 Transmisja z otwarcia X Światowego Fe stiwalu Młodzieży i Studentów w Berlinie 15.30 UWAGA! Bądź przezorny na drodze! 15.35 Nowości muzyki rozrywkowej PWM 16.05 UWAGA! Bądź przezorny na drodze! 16.10 Muzyka i poezja 17.00 Studio Młodych 17.15 Transmisja z meczu lekkoatletycznego: Bułgaria — Polska 17.25 Fonoteka 17.45 U-WAGA! Bądź przezorny na drodze | 17.50 Rytm, rynek, reklama 18.05 Transmisja z meczu lekkoatletycznego: Bułgaria — Polska 18.20 Dyskusja na tematy międzynarodo we 18.35 Mały przewodnik po mu zyce rozrywkowej 18.50 UWAGA! Bądź przezorny na drodze 18.55 Transmisja z meczu lekkoatletycznego: Bułgaria — Polska 19.05 Muzyka i Aktualności 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju 20.20 Sobotnia rewia taneczna 20.35 UWAGA! Bądź przezorny na drodze 20.40 Rewia taneczna 20.50 Kronika sportowa 21.00 Zgaduj-zgadula 22.30 U-WAGA! Bądź przezorny na drodze! 22.40 Rewia taneczna 23.10 Korespondencja z zagranicy 23.15 Sobotnia rewia taneczna 0.05 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program nocny z Koszalina. PROGRAM II Wiad.: 3.30, 4.30, 5.30. 6.30, 7.30, 8.30, 11.30, 13.30, 21.30 i 23.30. 6.10 Kalendarz Radiowy 6.15 Dro biazgi muzyczne 6.35 Komentarz dnia 6.45 Na swojską nutę 6.50 Gim nastyka 7.00 Mini-oferty 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Nasze odwiedziny — aud. Red. Spo łecznej 7.45 Poranna pozytywka 8.35 Dlaczego konflikt? 9.00 Suity kompozytorów polskich 9.20. Chór Polskiego Radia we Wrocławiu śpie wa pieśni kompozytorów polskich 9.40 Studio Młodych 10.00 Czytamy klasyków: „Niewidomy muzyk" — fragm pow. 10.30 Koncert z nagrań Moskiewskiej Orkiestry Kameralnej 11.00 Soliści z orkiestrą 11.35 Dobre lato wszystkich dzieci 11.40 Melodie z Wielkopolski 12.05 „Tań eowałbym, nie mam nuty" 12.20 Ze wsi i o wsi 12.35 Koncert chopinow ski 13.00 Koncert dnia 13.35 „Szarlatan" — tragm. pow. 14.00 Więcej, lepiej, taniej 14.15 „Zwykły dzień pana doktora" — rep. lit. 14.35 Poemat symfoniczny 15.00 Ra dioferie w kręgu przyjaciół 15.40 Śpiewa Młodzieżowy Ćhór Berliński 15.50 Przegląd czasopism regionalnych 16.00 Studio Młodych 16.15 Muzyka operowa 16.43 Warszawski Merkury 16.58—18.20 Program W- -MOR-TV 18.20—21.30 Program stereofoniczny 18.20 Radiowy terminarz muzyczny 18.30 Echa dnia 18.40 Widnokrąg 19.00 Studio Młodych 19.30 „Matysiakowie" 20.00 Recital tygodnia z nagrań M. Fragera 20.30 Wiersze T. Tiutczewa 20.40 Kącik starej płyty 21.00 Kwadrans dla poważnych 21.15 Bułgarskie chóry a capella 21.50 Wiadomości sportowe 21.55 Radiowy przewodnik o-perowy 22.30 Zespół „Dziewiątka" 23.00 Z muzycznego albumu 23.40 Nuty, nutki 24.00 Zakończenie programu. PROGRAM III Wiad.: 5.00, 6.00 i 12.05. Ekspresem przez świat: 7.00, 8.00, 10.30, 15.00, 17.00 i 19.00. 6.05 Muzyczna zegarynka 6.30 Polityka dla wszysktich 6.45 Muzyczna zegarynka 7.05 Muzyczna zegarynka 7.30 Stasio w Maghrebie — gawęda 7.40 Muzyczna zegarynka 8.05 Mój magnetofon 8.30 Program dnia 8.35 Śpiewa N. di Bari 9.00 „Lesio" — ode. pow. 9.10 Z prywatnej płytoteki 9.30 Nasz rok 73 9.45 Dyskoteka pod gruszą 10.35 Dyskoteka pod gruszą 11.05 „Przygody dobrego wojaka Szwejka" — słuch. 11.35 Mikrorecital S. Zalatnay 11.45 „Umarli rzucają cień" — ode. pow. 12.20 „Poza przestrzenią" — gra B. Preston 12.25 Za kierownicą 13.00 Na szczecińskiej antenie 15.05 Pro gram dnia 15.10 Eksperymenty muzyczne M. Urbaniaka 15.30 Odpowiedzi z różnych szuflad 15.45 Na estradzie S. Vaugham 16.00 Koncer ty podwójne A. Vivaldiego (I) 16.30 Na estradzie R. Charles 16.45 Nasz rok 73 17.05 „Lesio" — ode. pow. 17.11 Mój magnetofon 17.40 Wyciecz ki historyczne — gawęda 17.50 Jazz z Łodzi 18.00 Powracająca melodyj ka: „Smak miodu" 18.30 Polityka dla wszystkich 18.45 I. Albeniz: „I-beria" 19.05 Jazzowy kwartet smycz kowy 19.20 Książka tygodnia: „Pamiętniki" 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Korowód taneczny 21.50 Opera tygodnia. G. Bizet: „Carmen" 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 Co wie czór powieść w wydaniu dźwiękowym. „Kilka dni w Reno" 22.41 Bossa-nova po portugalsku 23.00 Z antologii poezji ukraińskiej 23.05 Z nagrań A. Wertyńskiego 23.45 Pro gram na niedzielę 23.50—24.00 Na do branoc śpiewa M. Polnareff. NIEDZIELA PROGRAM I Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16.00. 20.00, 23.00, 24.00. 1.00. 2.00 i 2.55 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.05 Wiadomości sportowe 7.10 Na polską nutę 7.25 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 7.30 Moskwa z melodią i piosenką 8.15 Po jednej piosence 8.25 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 8.30 Przekrój mu zyczny tygodnia 9.05 Fala-73 9.15 Radiowy Magazyn Wojskowy 10.05 Dla dzieci młodszych: Wakacyjny teatr baśni. „Złota gąska" — słuch. 10.25 Radiowa piosenka miesiąca 11.00 Niedzielny koncert życzeń mi łośników muzyki poważnej 12.10 Publicystyka międzynarodowa 12.15 Przeboje, przeboje, przeboje 12.40 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 12.45 Kwadrans dla Marka i Wacka 13.00 Kto się z czego śmieje? 13.30 Echa Ogólnopolskiego Fe stiwalu Folklorystycznego w Płocku 14.00 Wakacje z piosenką 14.20 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16.05 „Uśmiech Czechowa" — mikrosłuch. 16.45 U-WAGA. bądź przezorny na drodze! 16.50 3 razy R —t radiowa rewia roz rywkowa 17.05 Transmisja z meczu lekkoatletycznego: Bułgaria — Pol ska 17.15 3 razy R — radiowa rewia rozrywkowa 17.45 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 17.50 Transmisja z meczu lekkoatletycznego: Bułgaria — Polska 18.00 Komunikaty Totalizatora Sportowego i wyniki gier liczbowych 18.08 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 18.15 Film, musical, operetka 1-8.35 Transmisja z meczu lekkoatletycznego: Bułgaria — Polska 18.55 U-WAGA, bądź przezorny na drodze! 19.05 Przy muzyce o sporcie 19.53 Dobranocka 20.15 Rytm, taniec piosenka 20.25 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 20.30 Rytm. taniec, piosenka 21.00 UWAGA, bądź przezorny na drodze! 21.10 Rytm, taniec, piosenka 21.30 Zespół „Dziewiątka" 22.00 Rytm, taniec, piosenka 23.10 Ogólnopolskie wiadomości sportowe 23.25 Rytm, taniec, piosenka 0.05 Kalendarz Na uki Polskiej 0.10—2.55 Program no cny z Krakowa. PROGRAM II Wiad.: 3.30. 4.30. 5.30. 6.30, 7.30, 8.30. 12.30, 18.30. 21.30 i 23.30 6.10 Kalendarz Radiowy 6.15 Mozaika polskich melodii ludowych 6.35 Wiadomości sportowe 6.40 Nie dzielna parada melodii i piosenek 7.35 O czym pisze prasa literacka 7.45 W rannych pantoflach 8.35 Po lityka międzynarodowa 8.45 W. A. Mozart: Divert,imento B-dur na 2 oboje, 2 waltomie i 2 fagoty KV 270 9.00 Lato pachnące miętą — ma gazyn lit.-muz. 9.30 Utwory J. S. Bacha gra Power-Biggs 9.5Ó Felieton literacki 10.00 Rozmaitości mu zyczne 10.30 „Serce matki" — opow. 11.00 Studio Młodych 11.20 Studio Młodych 11.40 „Obwód współczucia" — słuch. 12.35 Czy znasz tę książkę? — zagadka literacka 13.00 Poranek symfoniczny 14.00 Muzyka francuska 15.00 Fragmenty baletowe z oper S. Moniuszki 15.30 Wakacyjny teatr: U przyjaciół 16.00 Muzyka rozrywkowa i6.15 Z księgarskiej lady 16.30 Koncert chopinowski 17.00 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30—18.30 Program W--MOR-TV 17.30 Melodie i piosenki dla wszystkich 18.00 Od Morza Czar nego po Bałtyk — wędrówha z pie śnią i tańcem ludowym 18.30—21.00 Stereofoniczny wieczór muzyczny 18.35 Felieton 18.45 Kabarecik rekla mowy 19.00 Premiera. „Hania" — słuch. 20.10 Muzyka rozrywkowa 20.30—24.00 Mistrzowskie nagrania — mistrzowskie wykonania 20.30 S. Prokofiew: III koncert fortepianowy C-dur 21.00 Bałtycka wachta 21.15 Królowie tenorów 21.30 Siedem dni w kraju i na świecie 21.50 Sławne chóry 22.00 Lokalne wiadomości sportowe 22.10 F. Mendel-ssohn-Bartholdy: Sonata F-dur 22.30 Portret słowem malowany 23.00 J. Haydn: Symfonia D-dur nr 101 23.40 F. Poulenc: Sekstet na for tepian i instrumenty dęte 24.00 Za kończenie programu. PROGRAM III Wiad.: 6i00 Ekspresem przez świat: 8.30. 14.00. 19.00 6.05 Melodie-przebudzanki 7.00 Po cztówka dźwiękowa z Grecji 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z zespołem „2 plus 1" 8.10 W książkach i w życiu 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Lesio" — ode. pow. 9.10 Grające listy 9.35 Na estradzie „Salon Niezależnych" 9.55 Pro gram dnia 10.00 Pogrzeb w taśmotece! 11.25 Zapomniane kwartety fortepianowe 12.05 Dyskoteka pod gruszą 12.30 Między „Bobino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Przeboje z nowych płyt 14.05 Peryskop — przegląd wydarzeń tygodnia 14.30 J. S. Bach: I sonata triowa Es-dur 14.45 Za kierownicą 15.10 W roli głównej V. Ne-ckarz 15.30 Krzyżówka radiowa 15.50 Zwierzenia prezentera 16.15 Premiera „Masa krytyczna" — mikrosłuch. 16.35 „Surucucu" — gra zespół „Weather Report" 16.45 Piosenki z „włoskiego buta" 17.05 ,,Le sio" — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon 17.40 „Letnia noc tyłem do przodu" — słuch. 18.15 Antykwariat płyt: wytwórnia „Syrena" 18.30 Mini-max, cżyli minimum słów, maksimum muzyki 19.05 Mu zyka na flet i kontrabas 19.20 Coś w tym jest — rozmowa o filmie 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Z książką przez życie — gawęda 20.10 Wielkie recitale 21.05 Strofy, dawne, strofy piękne 21.25 Płyty nasze i naszych przyjaciół 21.40 O-pera tygodnia. G. Bizet: „Carmen" 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda sied miu wieczorów — J. Tuli 22.20 Ma gazyn turystyczny z mottem 22.35 Oklaski dla A. Franklin 23.00 Z an tologii poezji ukraińskiej 23.05 Pod wójne koncerty A. Vivaldiego 23.35 Piosenki dla poliglotów 23.45 Program na poniedziałek 23.50—24.00 Na dobranoc gra K. Curtis. MGeGeeeedoeeoeeeeeooeoeeoeeeGdeeeeedoes ZASADNICZA SZKOŁA ZAWODOWA DOKSZTAŁCAJĄCA Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Słupsku, ul. Grodzka 8 POSIADA JESZCZE WOLNE MIEJSCA w klasach I dla chłopców w zawodach: FORMIERZ-ODLEWNIK W czasie nauki uczniowie otrzymywać będą wynagrodzenie miesięczne w wysokości: 240 zł w I roku nauki 380 zł w II roku nauki 600 zł w lii roku nauki -f premia do 25 proc. Zamiejscowi otrzymują bezpłatne stancje na terenie miasta Słupska jak również będq mogli korzystać z obiadów w przyzakładowej stołówce pracowniczej. I WYMAGANIA: — ukończony 16 rok życia — świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — dobry stan zdrowia. Podania przyjmuje i informacji udziela Dyrekcja Szkoły w Słupsku, ul. Grodzka 8, telefon 20-03, 04, lub 05. K-2669-0 WOJEWODZKI ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO i Dział Warsztatów Szkoleniowych w Słupsku, ul. Grodzka 9 POSIADA JESZCZE WOLNE MIEJSCA dla uczniów zawodu FORMIERZ-ODLEWNIK Uczniowie w czasie praktycznej nauki zawodu otrzymywać będą wynagrodzenie miesięczne w wysokości; 800 zł w I roku nauki 900 zł w II roku nauki 1150 zł w III roku nauki Dla zamiejscowych zapewnia się bezpłatne stancje na terenie. miasta Słupska. Uczniowie będą mogli korzystać z o-biadów w przyzakładowej stołówce pracowniczej. WYMAGANIA: •— ukończony 18 rok życia — świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — dobry stan zdrowia. * Podania przyjmuje I informacji udziela Samodzielna Sekcja i? Kadr i Szkolenia Wewnętrznego WZDZ, tel. 20-03, 04 lub 05. jf K-2663-0 NAUKOWO-PRODUKCYJNE CENTRUM PÓŁPRZEWODNIKÓW ZAKŁADY PRZEMYSŁU ELEKTRONICZNEGO „KAZEL" w Koszalinie PROWADZĄ ZAPISY KOBIET na kurs przyuczenia do zawodu W SPECJALNOŚCI MONTER IZOLATORÓW Kurs trwać będzie 4 miesiące Przyuczenie jak i praca odbywać się będzie na 2 zmiany. Po skierowania należy zgłaszać się do Wydziału Zatrudnienia Prez. MRN w Koszalinie. Warunkiem uzyskania skierowania jest posiadanie świadectwa ukończenia szkoły podstawowej. K-2739-0 WOJEWÓDZKI ZAKŁAD URZĄDZEŃ POŻARNICZYCH Zw. OSP w KOSZALINIE, ul. Morska 9 zatrudni natychmiast następujących pracowników: KIEROWNIKA budów, w dz. elektrycznym, 2 PRACOWNIKÓW ZA- i WYŁADUNKOWYCH, 4 PRACOWNIKÓW do prac przy instalacji odgromowej, ST. EKONOMISTĘ ds. zaopatrzenia i zbytu. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w dziale osobowym. K-2738-0 jseeoooooeeooeeeaeoooeooaefrseeeeefroooooeg FILIA ZASADNICZEJ SZKOŁY ZAWODOWEJ DOKSZTAŁCAJĄCEJ Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Postominie, pow. Sławno POSIADA JESZCZE WOLNE MIEJSCA W KLASIE PIERWSZEJ dia chłopców w zawodzie: MECHANIK MASZYN I URZĄDZEŃ OKRĘTOWYCH W czasie nauki uczniowie otrzymywać będą wynagrodzenie miesięczne w wysokości: w I roku nauki — 240 zł w II roku nauki — 380 zł w III roku nauki — 600 zł -f- premia do 25 proc. Zamiejscowi otrzymają bezpłatne stancje na terenie Postomina. WYMAGANIA: 15 lat — świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — dobry stan zdrowia. Podania przyjmuje i informacji udziela Filia Szkoły w Po' .... stominie, pow. Sławno, tel. Postomino 80. '*^5r K-2664-0 SYRENĘ 104 — sprzedani. Koszalin, tel. 308-09 . Gp-4547 WARTBURGA 311, star) dobry — sprzedani. Okonek, Kolejowa 5, pow. Szczecinek .Osuchowski. G-4537 JAWĘ CZ 175, stan dobry — sprze dam. Człuchów, osiedle Piastowskie 1/15 po szesnastej. v G-4538 ZALESIE koło Krasiczyna, powiat Przemyśl — dom, działka, sad, du ży las (razem 8 morgów) — sprzedam. Wiadomość: Kopaciewicz, Prałkowce 68, pow. Przemyśl, woj. Rzeszów. G-4536 15.15 Z kamera wśród zwierząt (z Wrocławia) 15.50 Dziennik 16.f)0 Transrnis.ia z otwarcia X Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Berlinie (kolor) 19.20 Dobranoc (kolor) 19.30 Monitor (kolor) 20.15 ,.Pierwsze telewizyjne spot kanie z balladą" — program estradowy 21.10 „Angelika wśród piratów" '—franc. film fab. (kolor) 22.35 Dziennik 22.50 Wiad. sportowe i kronika Spartakiady Młodzieży 23.10 Melodie rozrywkowe — pro gram TV NRD (kolor) 23.45 Program na niedzielę. NIEDZIELA 7.25 Program dnia 7.30 TV TR — Organizacja letniego żywienia zwierząt 8.10 Przypominamy, radzimy 8.30 Nowoczesność w dornu i za grodzie 9.00 „Świat, który nie może zaginać" — TV film dokumentalny prod. ang. (kolor) 9.25 PKF 9.35 Antena 9.50 „Wesele Tracji" — film mu zuczny z Bułgarii (kolor) 10.25 Z cyklu: „Pokochać wiatr" — Wód opisanie 10.55 Niedzielny koncert z Pragi — ..Promenada 1973" 12.00 Don Kichot (film prod. CSRS) 12.00 Dziennik 12.15 Przemiany 12.45 Teatrzyk dla przedszkolaków — „Osiołek szuka przyjaciół' 13.30 Interstudio 14.00 Losowanie Toto-Lotka 14.20 Radar ^ 14.30 Klub Sześciu Kontynentów — ..Wyprawa do źródeł Amazonki" 15.10 „Żarliwe pokolenie" — program dokumentalny (w 25-le-cie Związku Młodzieży Polskiej) 15.55 „Polska contra reszta świa ta" — program rozrywkowy z częścią konkursowa 17.00 Tele-Echo (kolor) 18.00 Międzypaństwowe spotkanie w koszykowce mężczyzn: Polska — USA W przerwie: — Kronika Spartakiady Młodzieży 19.20 Dobranoc (kolor) 19.30 Dziennik (kolor) 20.15 ..Wniebowzięci" — film fabularny TVP 21.00 „Sukces" — reportaż 21.50 „Śpiewający Budapeszt" z cyklu: „Międzynarodowa wiosna estradowa 73" 22.50 Magazyn sportowy i kronika Festiwalu Młodzieży (Kraków) 23.35 Program na poniedziałek. SOBOTA na falach średnich 188,2 ! 202,2 m oraz UKF 69.92 MHz 6.40 Studio Bałtyk 16.43 Omówienie programu dnia 16.45 W sobotnie popołudnie — muzyka 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Z tygodnia na tydzień — kom. aktualny 17.20 Rozmaitości muzyczne — aud. B. Gołembiewskiej 18.00 „Deszczowiec i dreszczowiec" — aud. słowno-muzyczna Cz. Ku-riaty 18.20 Muzyka i reklama 18.25 Prognoza pogody dla rybaków i rolników KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM Udział w Pr. I w akcji: „Uwaga, bądź przezorny na drodze" o godz. 15.30 Pr. I godz. 0.10 — Program nocny z Koszalina w opr. I. Bieniek. NIEDZIELA na Talach średnich 188.2 f 202,2 m oraz UKF 69.92 MHz , „Przynoszę ziemię" czyli świat poetycki Zygmunta Flisa" — recenzja Cz. Kuriaty 9.10 „Koszalińska Kronika Kuituralna" — w opr. I. Bieniek 11.00 Koncert życzeń 22.00 Koszalińskie wiad. sportowe i wyniki losowania „Gryfa". KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM Pr. I — udział w akcji „Uwaga, bądź przezorny na drodze" — godz. 6.05 ł 14.20. tMelmt/izja SOBOTA 10.00f,Angelika wśród piratów" — franc film fab. (kolor) 14.40 Program dnia 14.05 Świat w obiektywie — Finlandia (film) 14.45 „Jak co dzień" — polski film fab. — Jak nie należy wypoczywać. 15.05 Reklama KOSZALIN KATEDRA — w niedziele — g. 19 — Koszaliński Festiwal Organowy. Występują artyści z Czechosłowacji. KOŁOBRZEG MUSZLA KONCERTOWA, g. 16.30 koncert solistów w wykonaniu stu dentów PWSM z Warszawy, POŁCZYN-ZDRÓJ Godz. 19.15 — Bezsenność — w wykonaniu zesppłu BTD. □ DNIA 26 VI 1973 r. na terenie Czaplinka zginął pies. owczarek niemiecki czarny. Za zwrot psa duże wynagrodzenie, Czaplinek, ul. Zło-cieniecka 4, Zakład kamieniarski. Gp-4530-0 KOSZALIN ADRIA — Wódz Indian Tascum-seh (NRD, 1. 11, pan.) — g 15.30, 17.45 i 20 W sobotę — godz. 22 — awangarda — Kot o dziewięciu ogonach (włoski, panor.) W niedzielę — g. 9 ! 11 — porań ki — Winnetou i król nafty (jug.„ I. 14, pan.) KRYTERIUM (kino studyjne) — Viva la niuerte (franc., 1. 18) — g. 16, 18.15 i 20.30 W niedzielę — g. 11 i 12.45 — po ranki — Śmierć Indianina (rum., 1. 11 ZACISZE — Mordercy w imieniu prawa (franc., 1. 16) — g. 17.30 i 20 W niedzielę — g. 12 — poranek — Dziewczyna na miotle (CSRS, 1. 11) MUZA — Tydzień szaleńców (rumuński. I. 16) — g. 17.30 i 20 W niedziele — g. 11 — poranek — Hibernatus (fr., 1. 11, pan.) RAKIETA — 150 na godzinę (polski, 1. 11) — g. 17 i 19.30 MŁODOŚĆ (MDK) — Nie łubie poniedziałku (polski .1. 11) — g. 17.30 W niedzielę — g. 11 ! 1S — oo-ranki — Podróż za jeden uśmiech (polski, 1, 7) ZORZA (Sianów) — Wyzwolenie IV i V cz. (radz., 1. 14) MIELNO FALA — Wu.iaszek Wania (radz.. 1. 16) HAWANA — Wódz Indian Tas-ntmseh iNRO. 1. II. nan.) W niedzielę — poranek — Nowa misja korsarza (fr., I. 11. pan.) JANTAR (Łazs) — Odstrzał (USA I 16) W niedzielę — poranek — Naszyj nik dla mojej ukochanej (radz., 1. II, pan.) JUTRZENKA (Bobolice) — Kopernik (polski, I. 14) ^ŁUPSK MILENItftw — Droga do Saliny (franc.-wł., 1. 18) — g. 16. 18.15 i ?0.30 Awangarda: sobota — g. 22.30 — Szpieg Śzoguna (jap., 1. 18) Poranki — niedz. — g. 11.30, 13.45 — Ryszard Lwie Serce i Krzyżowcy (USA, 1. 14) POLONIA — Jeźdźcy (USA. I. 16) — g. 16. 18-15 i 20.30 Niedziela — poranki: Arsen Łupin contra Arsen Łupin (franc., 1, 14, pan.) — g. 11.30 i 13.45 co, gdzie, kiedy? □ /W^o- REI.AKS — sobota nieczynne, w niedzielę — Motyle (polski, l. Xl) — g. 15.30, 17.45, 20. Poranki: g. 11.30 i 13.30 — Winne-tou wśród sępów (jug-. 1. U) USTKA DEIFIN - Smiecb w ciemności (angielski, !. 18) — g. 18 i 20, w nie dzielę seans dodatkowy o g, 16 Niedziela — poranek: g. 12 — Próba terroru (USA, 1. 14) GŁÓWCZYCE STOLICA — Księżniczka czardasza (węgierski, l. 14) — g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Powrót z frontu (radz., l. 14) — g. 19 BAŁTYK — Niebieski żołnierz (USA, 1. 16, pan.) CAPITOL — Walter broni Sara je wa (jug., 1. 14) BIAŁY BOR — Rewizja osobista (polski, 1. 18) BYTÓW ALBATROS — Błąd szeryfa (NRD, 1. 14, pan.) PDK — Upadek czarnego konsula (radz.. 1. 14, pan.) DARŁOWO — Wódz Indian Tes-cumseh (NRD, 1. 11 pan.) GOŚCINO - Wesele (polski, t. 14) KARLINO — Szklana kula (polski, 1. 14) KĘPICE — Temat na niewielkie opowiadanie (radz., I. 14, pan.) KOŁOBRZEG WYBRZEŻE — Simon Bollvar (hiszn., 1. 14, pan.) PT <\ST — Pilot helikoptera (rum., 1. 16) pnK — Przegląd Filmów Krajów Nadbałtyckich — Oto twoje życie (szwedzki, 1. 16) MIASTKO — Z tamtej strony tęczy (polski, 1 16) POI ANOW — Oficerowie (radz., L 14, pan.) POŁCZYN-ZDR0J PODHALE — Dziewczyna na jeden sezon (rum., i. 16) GOPLANA — Jezioro osobliwości (polski, 1. 14) Świdwin WARSZAWA — Opętanie (polski. 1. 16) MEWA — Michał Strogow — kurier carski (bułg., 1. 16, pan.) SŁAWNO — Poszukiwany, poszu kiwana (polski. 1. 14) TYCHOWO - Ucieczka I i. i II cz. (radz., 1. 14, pan.) BARWICE — Dawid Copperfield (ang., 1. 14) CZAPLINEK — Biały ptak z czar nym znamieniem (radz.. 1. 14, pan.) CZARNE — Ocalenie (polski, l. 16) CZŁUCHÓW - Kozi róg (bułgar ski, 1. 18, pan.) DEBRZNO KLUBOWE — Poślizg (polski, I. 16) PIONIER — Unkas — ostatni Mo hikanin (rumuński, 1. 11) DRAWSKO — Morze w ogniu (radz.. 1. 14, pan.) JASTROWIE - Trzeba zabić tę miłość fnolski. 1. 18) KALISZ POM. — Na krawędzi (polski, I. 14) KRAJENKA — Wyzwolenie IV i V cz. (radz., I. 14, pan.) MIROSŁAWIEC ISKRA — Oskarżeni o zabójstwo (radz., 1. 14, pan.) GRUNWALD — Ten okrutny, nik czemny chłopak (polski, 1. 16) OKONEK - Woda życia (radz., 1. 14) PRZECHLEWO — Młodzi zakochani (radz., 1. 14, pan.) „GTOS KOSZALIŃSKI" - organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej 7.iednoc7.oneł •'artl Rnhntnlrł(>| Reiiatnlf Kol# eium Redakcv1eie — ul. Zwycięstwa I3T1J9 (ł>eidvr>e>U WRZ7 - 75-604 Koszalin Telefon* -centrala; 279-21 (łąc*v ze wszystkimi działami i wv}ąt.kłem Wiejskiego i Partylneęo). R®' daktor naczelny i sekretariat - 226-93, zastępca redaktOT® naczelnego 1 łekretar? Redakcji - 242-08. Dział Partyjny Ozlał' Ekonomiczny — 243-53, Oział Mielski l Dział Terenów* - 224-95 Redakrla nocna — ol A t am oeso 80 246-51 -Sportowy. 244-75 — radaktoi lyżurny. „GłOS SŁUPSKI** -Zwycięstwa 2 — I piętro 76—2ka - „Ruch" ul P Fin dera 27a 75-721 Koszalin centrala telefonirzna — 140-87. Tłoczoriot Prasowe Zakładj tłraflcj-ne Koszalin, aL Alfre-1a f ampegfi 20. SZCZECINEK PDK — Zdradzieckie gry miłosne (CSRS, 1. 16) PRZYJAŹŃ — nieczynne TUCZNO — Orzeł w klatce (Ju-gosł., 1. 16) WAŁCZ PDK — Waterloo (radz., I. 14, pan.) TĘCZA — Człowiek stamtąd (radz., 1. 14, pan.) ZŁOCIENIEC — nieczynne ZŁOTÓW — Ona i on (japoński, 1. 18) PZG F-5 * W MINIONY czwartek na ulicy Młyńskiej w Darłowie samochód potracił 72-letniego Stanisława O. Przechodzień doznał ogólnych potłuczeń. * W miejscowości Czechy (pow. szczecinecki) zdarzył się wypadek samochodowy. Kierowca, 33-letni Zygmunt Z. doznał urazu głowy i został zabrany do szpitala. * DO SZPITALA w Szczecinku przewieziono 25-letnia mieszkąnkę miejscowości Drawień, która doznała rany ciętej przedramienia. * W ZOŁTNICY (pow. szczecinecki) 30-letni mężczyzna został potrącony przez motocykl. Z urazem kręgosłupa zabrano go do szpitala. * NAZAJUTRZ w jednym z o- środków wypoczynkowych w Dąbkach (pow. sławieński) dwuletnie dziecko uległo nieszczęśliwemu wy padkowi łamiąc nogę w czasie gry w piłkę. Przewieziono je do szpitala w Sławnie. (woj) III OSM ZŁOTO SREBRO i 3 razy BRĄZ (KORESPONDENCJA „GŁOSU" Z KRAKOWA) III Ogólnopolska Spartakiada Młodzieży przekroczyła pół metek. Czwartek był dobrym dniem dla reprezentantów sto licy. Powiększyli oni wyraźnie swój dorobek medalowy. W punktacji międzywojewódz kiej prowadziła Warszawa mia sto — 1049 pkt, wyprzedzając Bydgoszcz — 842 pkt i Ka towice — 815,2 pkt. Nasi reprezentanci mieli w bilansie 249,7 pkt i zajmowali 14. pozycję. Ekipa Koszalina poprą wiła swe medalowe konto i po czwartkowych konkurencjach miała 5 złotych, 1 srebr ny i 8 brązowych medali. Jak "już informowaliśmy, największy sukces z Kosza-linian odniósł w biegu na 1500 m z przeszkodami Rolbiecki. Wywalczył on złoty medal w czasie 4.17,0 min. Brązowy me dal zdobyła w 5-boju lekkoatletycznym Sienkiewicz osiągając rezultat 3.277 pkt. Lepsze rezultaty w tej konkuren- DLA NICH PRZERWA. BĘDZIE DŁUZSZA Sezon piłkarski 1972—1973 roki, począwszy od upomnie-poza nami. Piłkarze po krót- nia a skończywszy na czaso-kim odpoczynku przygotowu- wej dyskwalifikacji. ją się już do kolejnych wy- Jednego z piłkarzy zespołu stępów. LZS Wielim ukarano upomnie I my postawilibyśmy już niem za grą brutalną i niebez zapewne przysłowiową krop- pieczną. kę nad „i", gdyby nie pewne Za umyślne kopnięcie prze-ale, ściślej zaś mówiąc komuni- ciwnika bez piłki ukarano kat V/ydziału Gier i Dyscy- roczną dyskwalifikacją jedne pliny OZPN, traktujący o za- go z zawodników szczecineckie chowaniu sportowców i dzia- go Darzboru. Na „czarnej liś-łaczy podczas ostatnich poje- cie" znalazły się także inne dynków o awans lub ligowy kluby sportowe naszego wo-byt. Chęć zwycięstwa za wszel jewództwa, m. in. Gwardia ką cenę przesłoniła niektó- Koszalin — dwukrotnie i rym sportowcom nie tylko za Victoria Sianów. sady gry fair, lecz także nor- Posypały się również kary my społeczne, obowiązujące za niesportową postawę dzia w życiu nie tylko sportowym, łączy. Jakby nie rozumiejąc, Rzecz dotyczy zarówno ligow że sport to przede wszystkim ców jak i przedstawicieli niż hobby, pasja, walka o zwycię szych klas. Tych ostatnich na stwo, przyjemności, w której wet bodaj w większym stop- punkty mają charakter uzupeł niu. niający i pomocniczy, lekce- Przeglądając komunikat Wy ważyli oni mecze, które nie działu Gier i Dyscypli- mogły już przynieść korzystnej ny OZPN należy podzi- zmiany sytuacji w tabeli. W wiać przede wszystkim sę- efekcie drużyny nie przyjeż-dziów. Panowie z gwizdkami dżały na niektóre zawody, muszą mieć nerwy jak po- OZPN miał ostatnio kilkakrot stronki, by cierpliwie znosić nie do czynienia z tego ro-niewybredne epitety ze stro- dzaju lekceważeniem rozgry-ny niektórych piłkarzy, kwa- wek a przede wszystkim ki-lifikujące się do zaskarżenia biców, czekających na mecz. o obrazę lub zniesławienie. Kluby które dopuściły się Rejestr niezdyscyplinowa- tych wykroczeń ukarane zosta nych sportowców jest dość ły grzywnami. Na marginesie długi. wydaje się, że kilkusetzłoto- Oto kilka przykładów. Jed- we opłaty są chyba za niskie, nego z zawodników zespołu Dopóki będą one niższe od Czarnych — Czarne ukarano kosztów przyjazdu na mecz, napomnieniem za naruszenie dopóty będziemy mieli do czy punktu 28 obowiązującego w nienia z takimi przypadkami, naszym kraju regulaminu gry * , fair-play. § 28 mówi między Tym razem komentując ko-innymi: „Zawodnik, który w munikat Wydziału Gier i Dy czasie rozgrywania zawodów scypliny OZPN nie wymieni-wykrzykuje na boisku, obra- liśmy imiennie winowajców, ża przeciwnika względnie swo Piłkarze mają urlopowy o-jego partnera, zwraca uwagę kres, potraktowaliśmy ich ul-sędziemu lub krytykuje jego gowo. Ale to przypadek wy-orzeczenia, zostaje ukarany", jątkowy. W przyszłości poda Wachlarz kar jest dość sze- my nazwiska. (R) cji osiągnęły jedynie Łubowic, ka (Wrocław) — 3.601 pkt,o-raz Peruga (Poznań) — 3.437 pkt. Trzecie miejsce i siódmy „brąz" dla Koszalina wywalczyła sztafeta chłopców 4 razy 400 m w czasie 3.26,4, ulegając Warszawie — 3.24,3 i Bydgoszczy — 3.25,7. Osm.y brązowy „krążek" był dziełem skoczka wzwyż Michalskiego, który podzielił 3—5 miejsca z Banaszkiem i Kołodziejczykiem (obaj Wrocław). Wszyscy ci zawodnicy osiągnęli po 2 m. Złoty medalista, Wrzosek z Gdańska ' przeszedł poprzeczkę na wysokości 210 cm. W innych konkurencjach lekkoatletycznych punktowane miejsca dla Koszalina wywalczyli: w biegu na 3000 m piąty był Sirant — 8.55,4, a ósmy Kwiatkowski — 9.05,8. Wiktorowski był szósty w rzu cie dyskiem — 56,98 m. W zawodach bokserskich w ćwierćfinałach zawodnik Ko szalina Mielniczek w wadzT lekkopółśredniej wygrał na skutek przewagi w III rundzie z Lewandowskim (Bydgoszcz) i ma już zapewniony co najmniej brązowy medal. Nie powiodło się natomiast w wadze półciężkiej Kobylińskie mu. Uległ on w III rundzie (przewaga rywala) Osińskiemu z Bydgoszczy. W tenisie ziemnym nasza pa ra Kosicka — Łękowska przegrała w grze podwójnej z kiel czankami Pawlik i Lasota 4:6 3:6. W piątek przed południem piłkarki ręczne Koszalina roz poczęły walkę o miejsca 5—8. Zremisowały one z Lublinem 9:9 (7:5). Bramki dla Koszalina zdobyły: Rusek — 6, Hei-nemann — 2 i Solińska — 1. W drugim meczu tej grupy Katowice zremisowały z Gdań skiem 7:7 (4:4). Piotr Borowski MŚ w łucznictwie Aura pokrzyżowała szyki faworytom W czwartek, z jednodniowym o-późnieniem spowodowanym fatalnymi warunkami atmosferycznymi panującymi poprzedniego dnia w Grenoble rozpoczęły się XXVII Mi strzostwa Świata w Łucznictwie. Mistrzostwa zainaugurowały strzela nia na długich dystansach w kon kurencji kobiet i mężczyzn. * Po pierwszym dniu rozegrano po jedyńczą rundę FITA. Z Polaków b. przyjemną niespodziankę sprawił Wojciech Szymańczyk plasując się na 3. pozycji, zaledwie o 4 punkty jest on gorszy od prowadzącego Sidoruka (ZSRR). Porywisty wiatr sprawił, że kon kurencja ta była istną loterią. Nasze łuczniczki nie zdołały uporać się z tymi trudnymi warunkami, zajmując dalekie miejsca. POMYŚLNE WIEŚCI z Tampere W czwartek, w Tampere rozpoczęły się mistrzostwa świata w kajakarstwie z u-działem 350 zawodników z 24 państw. Polacy, mimo niekorzystnego losowania, wypadli bardzo dobrze. Pierwszego dnia mistrzostw rozegrano wy ścigi eliminacyjne, świerćfi-nałowe i niektóre półfinały na dystansach olimpijskich. Trzy polskie załogi zapewniły już sobie miejsca w finałach. Są to: C-2 na 1000 m — Jerzy Opara i Andrzej Gronowicz, K-2 na 500 m — Zdzisława Bujko i Maria Bem oraz K-4 na 500 m kobiet. Do półfinałów weszły wszystkie pozostałe polskie załogi, z wyjątkiem Jana Pituły w C-l na 1000 m. Pierwszych medalistów tegorocznych mistrzostw poznamy już dzisiaj. W piątek rozegrano eliminacje i ćwierćfinały w pozostałych konkurencjach męskich. DOKĄD się wybierzemy? MISTRZOSTWA LEKKOATLETÓW W Białogardzie, na stadionie Iskry w sobotę i niedzielę rozegrane zostaną okręgowe mistrzostwa lekkoatletyczne w kategorii seniorek i seniorów. Początek zawodów w obydwa dni o godz. 16. STARTUJĄ RATOWNICY W niedzielę o godz. 10 na przystani PTTK w Szczecinku odbędą się wojewódzkie zawody ratowników wodnych. Zgłoszenia na miejscu zawodów, do godz. 9. O SZACHOWNICĘ GRYFA SŁAWIENSKIEGO Międzyzakładowy Gminny Ośrodek Kultury w Pińko-wie, Powiatowy Komitet Kultury i Sztuki w Sławnie oraz OZSzach. w Koszalinie organi żują w niedzielę (godz. 10) w Pieńkowie IV Wojewódzki Tur niej Szachowy o „Szachownicę Gryfa Sławieńskiego", PIŁKARSKI PUCHAR POLSKI W niedzielę o godz. 17 na stadionie „Bałtyku" w Koszalinie odbędzie się spotkanie piłkarskie Bałtyk — Gwardia Koszalin w ramach rozgrywek o Puchar Polski. PATRICK QUENTIN CZTERY KOfTKI . CUKRU (11) No, powiedzmy detektywem, jeżeli pani woli — dodał z błogim uśmiechem. Ona też uśmiechnęła się, jak gdyby chciała go przeprosić za mimowolny odruch niechęoi do jego profesji. — Jakież to interesujące — mówiła dalej. — Zauważyłam od razu jak tylko pan wszedł do przedziału, że bardzo podejrzliwie przyglądał mi się pan. Sądzę, że robił pan najróżniejsze domysły i przypuszczenia, jak Sherlock Holmes. Jakaż to musi być ciekawa praca! — paliła papierosa w sposób bardzo fachowy. — Proszę, niech mi pan powie, jakie wnioski wysnuł pan na pierwszy rzut oka z mojej powierzchowności? — tu skrzywiła sdę lekko, spojrzawszy na swoją krępą, niezbyt elegancką postać. Arcydiakon uśmiechnął się pobłażliwie i podniósł w górę dłonie, jak gdyby udzielał rozgrzeszenia. — Obawiam się, iż nie mam zdolności do salonowych tricków — powiedział. — Ależ ja bardzo pana proszę... — powiedziała, odrzucając swój magazyn ruchem młodej dziewczyny — to zajmie nam czas aż do Bristolu. Wszystkie kobiety, nie wyłączając starych i brzydkich, są ciekawe co ktoś o nich myśli i jak wyglądają w oczach ludzi z zewnątrz. — Ależ moja pani, detektyw to nie wróżbita, ani jasnowidz, pozory bardzo często mylą, właściwie zawsze mylą, to pierwsza zasada, jakiej nas uczą w Scotland Yardzie. Oczywflście mógłbym wniknąć w cechy i właściwości personalne, ale to nie jest żadna detekcja. Mógłbym powiedzieć, lż pani wygląda jak przełożona pensjonatu dla dziewcząt, «Je może pac! być również śpiewaczką operową, może.4 — Tak, wiem — przerwała mu — ale pan ma także pewne odczucia, które są zapewne bardziej wnikliwe, niiż u zwykłych ludzi. Bo ja na przykład wzięłam pana za księdza, chociaż pan nosi szary krawat. I to był mój błąd. Prawdopodobnie nic pan sobie o mnie nie myślał, a jeżeli tak, to co£ w tym rodzaju: gdyby nie to, że jedzie pierwszą klasą, wziąłbym ją za żonę wikarego, nauczycielkę, albo guwernantkę. Gdyby nie było widać przez rękawiczki, że nosi na palcu obrączkę, przypuszczałbym, że to typowa stara panna, sawantka, albo jakieś uczone czupiradło. A może nawet posunął się pan w swych domysłach tak daleko, że wziął mnie pan za Amerykankę, ponieważ żadna Angielka nie wdawałaby się tak bezceremonialnie w rozmowę z nieznajomym mężczyzną w pociągu. Arcydiakon niemal zaniemówił, słysząc swoje domysły wypowiedziane głośno i tak bezpośrednio. Nawiasem mówiąc, zamiarem jego było zdobycie numeru „Punchu", a nie danie upustu jej gadatliwości. Zaczął się zastanawiać, czy rzeczywiście tak mu się podoba jej towarzystwo, jak mu się na początku wydawało. Zasadniczo bowiem wolał spokojne, małomówne kobiety — musiał jednak w duchu szczerze przyznać, iż ta wyjątkowo posiadała pewien czar, nawet mimo wyraźnej nerwowości, gadatliwości i zbyt widocznej inteligencji jak na jego prosty gust. Ona tymczasem wyciągnęła z torebki drugiego papierosa. Arcydiakon, chociaż nie lubił gdy kobiety paliły w publicznych miesjcach, wstał, by podać jej ogień. Przy tym ruchu strącił swoją pulchną postacią „Kurier Codzienny", który upadł tuż pod stopy jego towarzyszki podróży. Machinalnie rzuciła okiem na gazetę, podczas gdy Arcydiakon stał nad nią, trzymając zapałkę niemal przy jej twarzy. Nie zwracając na niego najmniejszej uwagi pochyliła się mocno, żeby dokładniej coś przeczytać, a wyraz jej twarzy był zaskakujący. Kiedy podniosła głowę w górę, detektyw zobaczył, że jest blada jak papier. — Wielki Boże! — szepnęła ledwie dosłyszalnie — to chyba nie może być prawda, to wprost niemożliwe... nieprawdopodobne! — i zupełnie zapominając o papierosie, podniosła gazetę i zaczęła ją czytać z przejęciem. Arcydiakon zauważył, że ręce jej mocno drżały — ciągle jeszcze stał nad nią, ą na jego twarzy malowało sfc dobrotliwe współczucie, — Mam nadzieję, iż nie chodzi o jakieś złe wiadomości? — Bardzo pana przepraszam — odpowiedziała z gestem znużenia. — Po prostu wyczytałam z pańskiej gazety o moim domu — Crosby Stourton — tu Arcydiakon nastawił uszu, ona zaś wyjaśniała dalej: — Dwie młode dziewczyny, które znam, zmarły tajemniczą śmiercią, jak piszą, to straszne — głos jej był załamany i ledwie słyszalny. To właśnie była sytuacja, która najbardziej odpowiadała Arcydiakonowi. Należało to wykorzystać. — Jaka szkoda... jaka szkoda — szepnął ze współczuciem. — Niezmiernie pani współczuję, droga pani. Może to przyniesie pani ulgę, jeżeli powiem, iż zrobię wszystko żeby dosięgnąć i ukarać sprawców tych zbrodni — jeżeli rzeczywiście chodzi! tu o zbrodnię. Sir Howard Crosby — musiała pani słyszeć o nim, ponieważ jest to największy obywatel ziemski w tamtych stronach — zwrócił się do Scotland Yardu o zajęcie się tą sprawą 1 właśnie mnie powierzono śledztwo — tu Arcydiakon uśmiechnął się, dodając — tego rodzaju sprawy pozostawiamy zwykle do załatwienia lokalnym władzom policyjnym, ale sir Howard tak nalegał, że musieliśmy ustąpić. Zaznaczam przy tej sposobności, iż pomyślną okolicznością wydaje mi się to, że tak przypadkowo spotkaliśmy się w pociągu, będziemy bowiem mogli pomagać sobie nawzajem w rozwiązaniu zagadkii śmierci obydwu pani znajomych. Głos jego towarzyszki był lekko zmieniony i nie pozbawiony niejakiej wyniosłości, kiedy powiedziała: — Oczywiście... nie widzę najmniejszego powodu dlaczego nie miałabym zrobić wszystkiego, co leży w mojej mocy aby panu pomóc i powiedzieć wszystko co wiem o tych nieszczęsnych istotach. Zapaliła papierosa i spojrzała na niego zagadkowo. — Jeżeli pan chce wiedzieć, to Izabela i Amy Lubboek były córkami długoletniej służącej mojej matki. Bo widzi pan, nazywam się Crosby i znam te dziewczęta od dziecka. To ja urządziłam je w Londynie i znalazłam im dobre mie jsca u znajomych — lady Barchester to moja stara przyjaciółka. Nawet nie miałam najmniejszego pojęcia, że one śą w Crosby Stourton i po prostu nie mogę uwierzyć w to, co się stało! Boże drogi! To wszystko nie jest tak, jak powinno być. Jestem kompletnie zrozpaczona! (d,c.n.) Rys. „Paris Match' )!acy nie gęsi... „Nastąpiła aktywizacja ludzi poprzez nowe spojrzenie na zjawiska społeczno-ekonomiczne". „Na przestrzeni lat 1969—1971 działalność MBM zamknęła się wynikiem dodatnim i miała tendencję wzrostu nadwyżek w skali powiatu, ale osiągane wyniki finansowe przez MBM sq minimalne." „Proszę o przesłanie mnie odpowiedzi na ręce zgodnego adresata." „Na ostatnim zebraniu na temat gospodarki materiałowej stwierdzono, że mamy wiele rezerw w naszej gospodarce do właściwego wykorzystania, odpowiedniego zagospodarowania oraz usunięcia pewnych przeszkód które w pewnym stopniu hamują na niektórych odcinkach a przede wszystkim w zaopatrzeniu." „Byłem na terenowej praktyce geologicznej, prowadzonej już na obszarze własnej pracy magisterskiej." (Z listów, pism i przemówień wybrał J. K.) Rozwiazania prosimy nadsyłać do redakcji w Koszalinie w terminie 7-dniowym, koniecznie z dopiskiem: „KRZYŻÓWKA NR GS1Do rozlosowania: 5 BO NÓW KSIĄŻKOWYCH po 50 .złotych. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI SYLABOWEJ NR 659: Poziomo: perkaT, urlop, kaliber, sylaba, papeteria, sekcja, Powidz, sie.ia, synglel, poczekalnia, parowóz, melasa, rozwód torba. Pionowo: perka, Kalliope, Ur szula. Svria. banicja, palacz, te lewidz, sekwoia. nocieffiel. siekacze. synkona, kielnia, dowóz, kalkulator, rodowód, Saba. NAGRODZENI Bony książkowe za bezbledne rozwiązanie krzyżówki sylabowej nr 659 wylosowali: 1. Barbara Bracbowska, Szpital Powiatowy. 78-200 Białogard. 2. Witold Rrefiiewicz, ul. Wyspiańskiego 16, m. 5, Koszalin. 3. Jan Tłziubarczyk. ul. Kolejowa 14. 77-400 Złotów. 4. Irena Mrowińska, ul. Rey-* monta 12. m. 2, 76-200 Słupsk. 5. Maria Piotrowska. Wvbudo wanie 24, 78-400 Szczecinek. REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 661 (dla początkujących) POZIOMO: 2) dekoracyjny kwietnik w kształcie figury ge onietrycznej; 7) jednostka obję tości; 8) wielka, ciężka maszyna; 9) wyjście piłki poza granice boiska; 10) sportowy sweter z wywijanym kołnierzem, wkładany przez głowę: 12) niepoważny pistolet; 16) teren gęsto porośnięty trawa; 18) bezpłatny napój; 19) skala głosu żeńskiego: 20) papuga-czubatka; 24) nie ma bez niego ognia; 26) zjawa, istota bezcielesna; 27) odkryty wagon kolejowy; 29) żeglarz pełniący służbę oficera wachtowego na jachcie morskim; 34) 500 arkuszy papie ru; 35) można sobie nabić na czole; 36) specjalista w zakresie wiedzy i umiejętności tech nicznych: 37) powtarza za tobą w lesie; 38) np. carska. PIONOWO: 1) narodowy napój kirgiski; 2) podrywa na... dachu; 3) końskie „paliwo": 4) obliczone na efekt mówienie rzeczy nieprawdziwych; 5) sklep z wyrobami tytoniowymi; 6) wierzchnie okrycie dla elegantek; U) kompres — inaczej; 13) kruszący materiał wybucho wy: 14) natarcie; 15) drogowy albo pisarski; 17) imię żeńskie; 21) likier kminkowy; 22) kamień półszlachetny: 23) np. słoneczny: 25) drzewo iglaste z ro dżiny sosnowatych, o igłach skupionych w wiązki, opadają cych na zinię: 28) pościg; 30) przeszkoda hamujaca normalny bieg rzeki: 31) za podeszwą; 32) farha antykorozyjna: 33) po lecenie, rozkaz. Ułożył: „ZUK" Pamiątka ze szpitala Kiedy 43-letni Harvey Hug1 hes który przebył kurację po otaku serca, opuszczał szpital w Indianapolis, zatrzymał go strażnik, żadajqc okazania zawartości walizki. Znaleziono tam dwa steteskopy 15 termometrów. 11 kawałków mydła dwie piżamy szpitalne, prześcieradła, pończochy elastyczne, 41 szt. sztućców i szereg innych pamiątek. Niefortunny hobbysta powędrował przed sqd. HERMAN DROBIZ MYŚLĘ, że narzekań na tak zwaną „trudną młodzież" nie byłoby słychać tak często, gdyby dorośli po koleżeńsku, cierpliwie dzielili się z młodym pokoleniem swoim doświadczeniem, wartościowymi radami o charakterze moralnym, kulturalnym l praktycznym... Ta-ak... Niedawno miałem okazję podyskutować z grupą wyrostków z naszego o-siedla. Zauważyłem ich nagle, wracając późnym wieczorem do domu. Po sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że wystawali oni w naszej bramie co wieczór, ale porozmawiać z nim,i zdecydowałem się właśnie wtedy. Młodzi ludzie ustawili się w kółko i po kolei pili z butelki Ostatni z nich rzucił pustą butelkę pod najbliższy krzak A przedostatni zaakompaniował temu gestowi na gitarze, Wszyscy oni palili papierosy i od czasu do czasu któryś zręcznym pstryknięciem wyrzucił niedopałek na chodnik — Dzień dobry, towarzysze-powie-działem podchodząc do nich bliżej. — Uprzejme odnoszenie się i rozmowa jak równy z równym są podstawową zasadą w kontaktach z dziećmi, którymi są przecież w gruncie rzeczy współczesne -wyrostki, pomijając ich rozwiniętą muskulaturę i wysoki wzrost. Tylko taki ton rozmowy może doprowadzić do wzajemnego zaufania i szczerości —Pozwólcie, że jako starszy towa-rzysz-kontynuowałem-zauważę, że nie jesteście sami winni waszemu postępowaniu z butelką i z papierosami. Sądzę, że wszystko byłoby inaczej, gdyby rodzina i szkoła od dzieciństwa nauczyły was rzucać niedopałki do śmietniczki a butelki oddawać w punkcie skupu szkła Prawda, kolego? — zwróciłem się do wyrostka, wyglądającego na nieco starszego niż inni, intuicyjnie odgadując w nim prowodyra. W odpowiedzi wymówił kilka słów. — W związku z tym, co kolega przed chwilą powiedział — mówiłem dalej — chciałbym wam poradzić: nie używajcie niecenzuralnych słów, których znaczenia nie jesteście zupełnie pewni W każdym przypadku, zanim użyjecie tego czy innego wyrażenia, lepiej skonsultujcie się z waszym wychowawcą, ojcem, matką, wreszcie ze starszym towarzyszem, takim jak ja. Ech, dzieci, dzieci... Z każdym słowem widziałem jak krąg moich słuchaczy zamyka się coraz szczelniej Najpierw między nami za-dzierżgnęły się niewidoczne lecz trwałe nici duchowego związku, Lecz wymagania dzieci w kontaktach z dorosłymi są tak wielkie, że wkrótce zacząłem, odczuwać fizyczne dotknięcia, rozdawane szczodrze, z rozmachem, od serca... — Pozwólcie zauważyć — surowo powiedziałem, starając się utrzymać na nogach — że bić w ośmiu jednego przechodnia nie należy Nazbyt jest wielkie prawdopodobieństwo dać w łeb komuś ze swoich. A tobie kolego — odwróciłem się — radzę zapamiętać ieszcze jedną prostą zasadę: bardzo brzydko jest zrywać czapki z przechodniów Czapka nieznajomego może okazać się nosicielem bakterii, —Teraz, co do pieniędzy — mówiłem poprawiając wywrócone na wierzch kieszenie. — Szczerze mówiąc martwię się, czy potraficie samodzielnie ułożyć budżet waszych wydatków. Byłoby bardzo przyjemnie, gdybyście część tych pieniędzy wydali na prezent dla matki lub ojca w dniu ich urodzin. —A co się tyczy leżącego — powie-dziłem na zakończenie — to jego. w myśl tradycji, nie biją. W każdym razie nie na śmierć. Oprócz tego kopniaki szybko niszczą obuwie a w waszym wieku należy już rozwijać iv sobie troskliwe odnoszenie się do przedmiotów... Chciałem rozwinąć dalej tę myśl i od kwestii oszczędności przejść do propagandy twórczej, świadomej pracy, ale poczułem, że nici naszego duchowego związku nagle się rozerwały. Dyskutanci powoli skierowali się na drugi koniec bloku Tam, w niejasnym świetle dalekiej latarni pojawiła się samotna kobieca figura. Zrozumiałem, że nie mogę opuścić dzieci w nowej sytuacji Dogoniłem je, gdy już zbliżały się do kobiety. — Koledzy! — zwróciłem się do nich wzruszony. — Chwileczkę, towarzysze! Chcę was uchronić przed wielkim błędem Uwierzcie mi, w żadnym przypadku nie należy zaczepiać nieznanych dziewcząt na źle oświetlonych ulicach. A skąd wiecie, czy to czasem nie wasza nauczycielka? Widocznie mój głos podziałał na nich. Dzieci popatrzyły na siebie. Potem wzięły dzieioczynę pod. ręce,, podprowadziły do latarni i zaczęły ją uważnie o-glądaó. — Ma rację — powiedział prowodyr po chwili — Dobry wieczór Mario Ki-ryłłowna. Dziękuję, że uprzedziłeś — dodał, mocno ściskając mi dłoń. Wiek nie zapomnę. Od tej pory jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi. Tłum .S.Z. Niebezpieczna cyrkulacja pieniędzy Kiedy sklepikarz z amerykańskiego miasta Denison o-bliczał kasę po zamknięciu Natrętny kos W Middletown, w stanie Pensylwania (USA), miejscowa policja postanowiła aresztować dokuczliwego kosa, który upodobał sobie szczególnie szkołę podstawowg, wykrzykując do dzieci nie tylko ,,Cześć!", ale również „Od czep siei" i to w całkicm niecenzuralnej formie. Niestety nie udało się schwytać rozmownego ptaka, który przedstawicielowi władzy zaproponował z wysokości szkolneqo komina właśnie, ^eby sip od... _(i)_ Kto hałasował? Kiedy zaalarmowany przez sqsiadów policjanł przybył do willi, w której o spóźnionej porze odbywało się niezwykle hałaśliwe przyjęcie, gospodarz zapytał: — Kogo pan pierwszego aresztuje? Wśród obecnych na party j St. Paul (Min nesota) znajdował się gubernator stanu Anderson, prokurator generalny Spannaus i szereg innych wysoko postawionych osobistości. Nie aresztowano nikogo. / (P) sklepu, uwagę jego zwrócił banknot 20-dolarowy, na którym napisano: „To moje o-statnie pieniqdze. Teraz mogę jedynie rozwieść się ze swojq kutwq, ożenić się ze starq i bogatg megiera, albo strzelić sobie w !eb — Paul Turner". Sklepikarz oddał banknot córce, która na podstawie tego dokumentu wniosła do miejscowego sędziego pozew o rozwód i obrazę ze strony męża. A tak niedawno wyszła,za mqź za Paula Turnera. (p) Rys. „Eulenspiegel" FRASZKI ■dBMaMtNaiUl 20 21 29 30 BIUROKRACJA Zarządzenie zmienia poprzednie zarządzenia. POPARCIE Popierających nieraz najtrudniej jest odpierać, SPOSÓB Ujmij latek kobiecie (z tych, do których się przyzna), zaraz powie o tobie: ujmujący mężczyzna. POGLĄD NA RAJ Inaczej się patrzy na wygnanie z raju w chmurnym listopadzie a inaczej w maju. DRAPIEŻNOŚĆ Dobre serce ma ten, co zjeść się da. OŁÓWKA PRACUJE Chyląc czoła przed przeciwnikiem, łatwiej można uderzyć bykiem. JERZY LESZCZYŃSKI SZKOŁA DLA SYMULANTÓW W Buenos Aires działa -zkoła dla zawodowych łutbolistów, Oprócz znakomitego, cyrkowego opanowania piłki, wykłada się tam najróżniejsze chwyty symulacyjne, wraz z jękami i całq gamq numerów mimicznych. Dyrektor owej szkoły, były piłkarz Manuel lemprane stwierdził ostatnio: „Można się z tym zgodzić, lub nie, ale piłkarz nie może dziś marzyć o k^nerze, jeśli nie jest dobrym aktorem", (i) APETYT prowadzi do więzienia.., Charles Bernard po raz czterdziesty dostał się do więzienia, tym razem z ó-miesięcznym wyrokiem za to, że' po zjedzeniu wytwornego obiadu w eleganckiej restauracji w Grenoble nie uiścił rachunku z braku pieniędzy. Policjantom oświadczył, że jego matka była tak znakomitą kucharkq, iż nie może sobie odmowie dobrego posiłku. W więzieniu ma zamiar napisać gastronomiczny przewodnik po francuskich kryminałach, lwierdzi, że najgorsza kuchnia jest w więzieniu w Avignon, (p) JEGO OSOBISTA SPRAWA Amerykański motocyklista cyrkowy Hibbert demonstruje niezmiernie ryzykowne salta. Niedawno dowiedział się że jego kolega po fachu, również wielki ryzykant, dożył wieku 80 lat, a miał zwyczaj sypiać w trumnie, lVobec tego Hibbert również zafundował sobie „twarzowq" trumnę i jeździ z niq na występy. Trumna wzbudza w hotelach panikę, ale nikt nie ma prawa mieszać się w sprawy osobiste ekscen-tryka. (p) Gdzie ci mężowie idealni? _ W Taringny-sur-Vire (w pobliżu kanału La Manche) wznosi' się zamek dość zniszczony w czasie ostatniej wojny. Nie uległ natomiast uszkodzeniu na 14 metrów wysoki i 350 metrów długi mur obrzeżajqcy posiadłość od północy. Wzniesiony on został przez hrabiego Matignon, aby chronić od dokuczliwych wiatrów ukochanq żonę, gdy zażywała spaceru. Któryż współczesny, nawet bardzo bogaty mąż, zdobyłby się na taki aest? (i) HO: ow Od kilku rfiii a zwłaszcza no cy, mieszkańców centrum Madrytu niepokoiły rvki dzikich zwierząt. Zaalarmowana poli-rja stwierdziła że np parkingu strzeżonym w specjalnei ciężarówce nnenia rhva lwv wraz z trecp-pm ? Drzvlp?r'ne?o cvrku Treser nie t"'kn troszczył sie o swoich porfnniofjnyrh. których denerwował mieiskl ruch. ale przy okazji, jak przyznał, o-szczędzał na... diecie hotelowej. (i)