3,20 ZŁ W TYM 8% VAT Nr ISSN 0137-9526 770 137 Nr indeksu348-570 09 952060 Polska: Nie będzie już tylu teleporad. Strona 5 Głos Pomorza Sobota-niedziela 6-7 marca2021 1D-19 w natarciu Przekop pod Słupią. Powstaje ciepłociąg do Trzech Fal. Projekt ma zostać ukończony w 2022 r. STRONA 4 Powiat bytowski na „tak" dla linii kolejowej Bytów-Korzybie, ale bez wsparcia STRONA 4 Dewastacje i libacje. W Ustce trwa kolejna naprawa ogrodzenia tężni, która stała się miejscem imprez STRONA 7 magazyn rodzinny Jaki jest wzór współczesnej kobiety? Nie ma! Rozmowa 0 stereotypach wpływie strona 3 Katarzyna Skrzynecka lubi swoje ciało i nie ma się czego wstydzić. Tego samego uczy swoją córkę strona 4 Przedwiośnie i w ogrodzie i bukiety kwiatów na Dzień Kobiet strona 7 Przedwiośnie w kuchni, czyli miski pełne warzyw, które mają witaminy dobre dla urody strony 5-6 9770137952060 02Druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6 7.03.2021 DYŻURNY GP KALENDARIUM Do dyspozycji seniorów jest numer telefonu, pod którym zgłasza się zapotrzebowanie Pogoda w regionie 5°C V S 1°C Niedziela Poniedziałek Barometr 1029 hPa Wiatr WSW 20 km/h Uwaga zachmurzenie Wtorek 2°C o°c Uwaga: przelotne opady Darmowe naprawy w domach seniorów Z zebranych od turystów pieniędzy w mieście przeprowadzono już sporo inwestycji Opłata uzdrowiskowa to wsparcie budżetu listka Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@polskapress.pl Ustecki ratusz apeluje do kwaterodawców w sprawie opłaty uzdrowiskowej. Z zebranych od turystów pieniędzy w mieście przeprowadzono już sporo inwestycji. A ile kurort zbierze, tyle mu dołoży Skarb Państwa. - Dochody z tytułu opłaty uzdrowiskowej to ważna pozycja w budżecie miasta, która pozwala na inwestycje w promocję i rozwój Ustki. W roku 2020 zebraliśmy kwotę 1750 332,16 zł - a jako uzdrowisko -jej równowartość otrzymamy z budżetu państwa - poinformowała nas Eliza Mordal, rzeczniczka usteckiego ratusza. - Dochody z tytułu opłaty uzdrowiskowej to wsparcie naszego budżetu, dzięki któremu możemy zwiększać wydatki związane z promocją i rozwojem Ustki. To przekłada się na wzrost liczby turystów, a w ślad za tym na dochody mieszkańców Ustki. Wpływy z opłaty uzdrowiskowej są wsparciem dla inwestycji miejskich, które służą turystom i mieszkańcom. Miasta i gminy uzdrowiskowe otrzymują z budżetu państwa dotację celową w wysokości uzyskanych wpływów z opłaty uzdrowiskowej. Całą kwotę muszą przeznaczyć na realizację zadań uzdrowiskowych. W ten sposób w Ustce przebudowano lub zbudowano: Dolną Promenadę, Trakt Solidarności, Park Chopina, Park Uzdrowiskowy, trakt pieszo-rowerowy w lesie w zachodniej części miasta, wiaty przystankowe dla rowerzystów, podniesiono standard obiektów sportowych, zagospodarowano tereny zielone. W Ustce przez cały rok obowiązuje opłata uzdrowiskowa w wysokości 3,80 zł za każdą rozpoczętą dobę pobytu. Uzdrowiskowe musi opłacić każda osoba, która przyjechała do miasta na ponad dobę w celach zdrowotnych, turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych. Inkasentami opłaty są sami kwaterodawcy. Pobierają ją od swoich gości i wpłacają do ratusza za wynagrodzeniem w wysokości 15 procent od odprowadzonych opłat. Więcej informacji o tym, jak i kiedy wpłacać uzdrowiskowe, znajduje się na stronie internetowej usteckiego ratusza. ©® Na Czytelników czeka dyżurny dziennikarz .Głosu Pomorza" w Słupsku, tel. 510026884 Aleksander Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Grzegorz Hilarecki magdalena.olechnowiczi@polskapress.pl Zaczęła już działać bezpłatna pomoc w naprawach w domu w ramach programu „Fach-man dla seniora". Program prowadzi Stowarzyszenie Horyzont. Jest finansowany przez słupski samorząd. Do dyspozycji seniorów jest udostępniony numer telefonu, oto on: 577 774 500, czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 14, pod którym zgłasza się zapotrzebowanie na usługę. Można też skontaktować się pocztą elektroniczną pd adresem: biuro@horyzont.slu-psk.pl. Jak zapewniają przedstawiciele Horyzontu, ich fachowcy pracują w reżimie sanitarnym. W ramach programu osoby starsze mogą skorzystać z bezpłatnych usług naprawczych i technicznych, polegających na drobnych naprawach, np. wymiana żarówki, klamki, cieknący kran, wadliwie działająca spłuczka. Usługi są wykonywane zgodnie z potrzebami seniorek i seniorów, i obejmują poradnictwo oraz świadczenie pomocy w nieskomplikowanych pracach technicznych. Przypomnijmy, do postępowania konkursowego na realizację zadania, które wykonywane będzie od marca do grudnia, zgłosiły się dwie słupskie organizacje. Wygrała oferta Horyzontu. Stowarzyszenie chce na ten cel wydać 61.460,00 zł, z czego dotacja od miasta wyniesie 43-600,00 zł. Miasto planowało wydać na program 45 tys. zł. Taką kwotę chciała od miasta Fundacja PION, która wdrażała dwie pierwsze edycje „Fachmana dla seniora" w mieście. Jej oferta w konkursie przegrała. Projekt jest skierowany do osób powyżej 60. roku życia, w pierwszej kolejności do osób samotnych, niepełnosprawnych, dysponujących niskimi dochodami. Program od dwóch lat prowadziła Fundacja PION. Program cieszy się dużym zainteresowaniem odbiorców, w ub. roku skorzystało z niego ok. 400 osób. Pomysł jest wspólną ideą, jaka wyszła ze środowiska seniorów, organizacji pozarządowych współpracujących z seniorami, a także obserwacji pracowników dawnego Wydziału Dialogu i Komunikaq'i Społecznej (dziś Wydział Współpracy i Promocji) oraz Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych, którzy widzieli, że w kilku miastach podobne usługi są prowadzone. W Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Miastku podsumowano tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podziękowano wolontariuszom, ich pomocnikom, sponsorom oraz współorganizatorom. Wręczone zostały dyplomy. W Miastku zebrano 44 895,52 zł. 6 marca 1454 Król Kazimierz IV Jagiellończyk wydał przywilej inkorporacyjny, na mocy którego Prusy i Pomorze Gdańskie wcielono do Polski. S672 Spłonął doszczętnie szpital św. Ducha w Choszcznie. 1929 Wanda Grabińska została pierwszą kobietą na stanowisku sędziowskim w Polsce. 1940 Gestapo aresztowało w Toruniu przywódców Polskiej Akcji Niepodległościowej. 1942 Żołnierz AK Józef Mierzyński zastrzelił w Zgierzu w obronie własnej dwóch gestapowców. W odwecie 20 marca Niemcy rozstrzelali w mieście 100 Polaków przywiezionych z łódzkich więzień. 2003 Dwóch antyterrorystów i dwóch przestępców zginęło, a 18 funkcjonariuszy zostało rannych w strzelaninie w Magdalence pod Warszawą. 04.022021, gpdz. 2130 Lotto: 22,25,30,34,37,43 Lotto Plus: 2,6,14,21,22,44 Multi Multi: 1,4,6,11,12,14,17,18,19, 23,41,47,49,50,57,59.61.66,70, 76plus49 Ekstra Pensja: 4,14,26,27,35+2 Ekstra Premia: 8,16,28,30,34+4 Mini Lotto: 2,3,23,36,39 Kaskada: 1,3,5,7,8,12,13,14.15,17, 21,22 Super Szansa: 2,9,9,0,5,0,1 05d0Z2Q21.godz.14 Multi Multi: 8,10,15,16,18,19,23, 26,27,34,36,37,39.42,47,52,57, 62,73,75 plus 8 Kaskada: 1,5,9,11,14,15,17,18,19,21, 23,24 Super szansa: 8,2,7,6,9,3,5 i WALUTY Z 05.03.2021 USD333931 EUR4.5793 CHF4.1313 GBP53056 wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek cen w stosunku do notowania poprzedniego Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Wydarzenia 03 Od 13 do 20 marca rząd wprowadza większe obostrzenia w województwie pomorskim Aleksander Radomski aleksander.Fadomski@gp24.pl Pomorze Zamknięcie hoteli, basenów i ograniczenie działalności galerii handlowych. Rząd wprowadza obostrzenia w województwie pomorskim od 13 do 20 marca. Powód to wzrost zachorowań na C0VID-19. Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował w piątek o wprowadzeniu obostrzeń na terenie województwa pomorskiego. - Wycofujemy luzowania, które miały miejsce na początku roku - oznajmił minister Niedzielski. - W związku z tym zamknięte zostaną hotele, również zostanie ograniczona działalność galerii handlowych. Kina, teatry, galerie sztuki to wszystko będą obiekty, które zostaną ponownie zamknięte. To samo dotyczy basenów, saun, solariów i innych obiektów sportowych.Liczba nowych zakażeń na Pomorzu wynosiła 1318 które do tej pory były dopuszczone. Co oznacza ograniczona działalność galerii? W przypadku Galerii Słupsk czy CH Jantar mowa o otwarciu wyłącznie sklepów spożywczych, aptek, drogerii, salonów prasowych i księgarni. Czynne mogą być galeryjne sklepy zoologiczne oraz te z artykułami budowlanymi. W galeriach handlowych nadal będą mogły działać m.in. usługi fryzjerskie, optyczne, bankowe i pralnie. Nieczynne będą też Trzy Fale czy akwapark w Redzikowie, choć zakaz nie obejmuje prowadzonej na basenach działalności leczniczej czy treningów kadry narodowej. Sauny, solaria, łaźnie tureckie, salony odchudzające zostaną bezwarunkowo zamknięte. Podobnie kina. Rejs w Słupsku czy Delfin w Ustce pozostają otwarte jeszcze przez tydzień do soboty 13 marca. Z konieczności zamknięte zostaną też muzea, galerie sztuki i teatry. W obecnej sytuacji Nowy Teatr w Słupsku zastanawia się, co z zaplanowaną na przyszły tydzień premierą. Obostrzenia to również zamknięcie obiektów sportowych, chyba że prowadzi się w nich działalność wyłącznie na potrzeby sportu zawodowego i bez udziału publiczności. Obostrzenia mają obowiązywać od 13 do 20 marca. W tym czasie w pomorskich szkołach nauka ma być prowadzona w trybie hybrydowym. Luzowanie tego trybu, przede wszystkim w klasach I-in, zależeć ma od szczepień nauczycieli, które do soboty 13 marca powinno się już zakończyć. - Trzecia fala się rozwija - podkreślił podczas konferencji Adam Niedzielski. - Należy się spodziewać, że wprzyszłym tygodniu przekroczymy 18 tysięcy zachorowań dziennie. To od nas zależy, czy będziemy nad tym panować. Apeluję o przestrzeganie zaleceń sanitarnych. One są szansą, aby się obronić przed najgorszymi scenariuszami. Według ministra zdrowia znajdujemy się w trzeciej fali, która swoje apogeum osiągnie na przełomie marca i kwietnia. COVID-19 w regionie Wczorajszy raport opublikowany przez Ministerstwo Zdrowia wskazuje na 31 nowych zakażeń w Słupsku i 25 w powiecie. Szczęśliwie, dane nie mówią o przypadkach śmiertelnych z regionu. Na kwarantannie przebywa aktualnie 1113 mieszkańców region. Liczba nowych zakażeń na Pomorzu wynosi 1318. Niestety w skali województwa statystyki podają 10 przypadków śmiertelnych (żaden nie jest spowodowany bezpośrednio przez COVID). W skali kraju dobowy przyrost oblicza się na 15 829 zachorowań. Zmarły 263 osoby, z czego 47 wyłącznie z powodu C0VID-19. ©® Koronawirus w słupskim ratuszu Policjanci kontrolują stosowanie się do obostrzeń związanych z COYID-19 Słupsk Grzegorz Hilarecki gr7egorz.hiiarecki@polskapress.pl „W związku z kilkoma przypadkami potwierdzonych zakażeń pracowników ratusza miejskiego, a co za tym idzie nieobecności osób chorych i objętych kwarantanną do czasu uzyskania wyników testów na obecność wirusa SARS-CoV-2. prosimy mieszkańców o cierpliwość i ograniczenie wizyt (w miarę możliwości) w Urzędzie Miejskim w Słupsku" - czytamy w oficjalnym komunikacie. - Apel ten podyktowany jest troską o bezpieczeństwo interesantów i sprawne przejście przez moment, w którym realizacja zadań Centrum Obsługi Mieszkańców będzie utrudniona - informuje Monika Rapacewicz, rzeczniczka UM w Słupsku. Najważniejsze dla mieszkańców jest to, że praca Wydziału Centrum Obsługi Mieszkańców została częściowo ograniczona - referat Ewidencji Ludności będzie czasowo zamknięty - nie będzie możliwości bezpośredniego załatwienia spraw w ratuszu (w tym referacie) ze względu na nieobecność pracowników dotkniętych skutkami pandemii. - Nie oznacza to, że sprawy związanenp. z meldunkami nie będą załatwiane - nie ma możliwości załatwienia spraw na miejscu, bezpośrednio w rozmowie z urzędnikiem, jednak można korzystać z urny/skrzynki podawczej itam wrzucaćnp. wnioski, które będą gromadzone, rejestrowane, a po powrocie kolejnych pracowników, rozpatrywane. Wraz z upływem kolejnych dni, będziemy mogli podać więcej informacji. Z pewnością po wyjaśnieniu i poznaniu wyników testów poszczególnych pracowników będzie można wdrażać normalne funkcjonowanie referatu - informuje pani rzecznik. Andrzej Gurba andrzej.gurba@polskapress.pl Bytowscy policjanci przypominają. że słoneczne dni nie zwalniają nas ze stosowanie się do obostrzeń związanych z epidemią COVID-19. Tylko od początku marca mundurowi ujawnili prawie czterdzieści przypadków niestosowania się do ograniczeń w powiecie bytowskim. Codziennie prowadzone są działania poświęcone wake z koronawirusem. Policjanci przypominają o tym, że samodyscyplina, świadomość zagrożenia i dbanie o zdrowie swoje i najbliższych jest teraz najważniejsze. Mundurowi w trakcie codziennej służby sprawdzają, czy mieszkańcy w powiecie bytowskim stosują się do zasad związanych z obostrzeniami covid-i9. Słoneczna pogoda i coraz dłuższe dni sprawiły, że mieszkańcy chętniej spędzają czas poza domem. Niestety, bardzo często ludzie nie stosowali się do ograniczeń związanych z koronawirusem. Bytowscy policjanci ujawnili prawie czterdzieści takich przypadków. Z uwagi na trwającą Mundurowi sprawdzają m.in.. czy nie zapominamy o obowiązku zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki epidemię przypominamy, że bardzo ważne jest wspólne przestrzeganie obowiązujących zasad. Bytowscy mundurowi nieustannie sprawdzają rejony obiektów handlowych oraz miejsc publicznych. Policjanci prowadzą kontrole sklepów, gdzie stale weryfikują, jak do obostrzeń stosują się klienci i sprzedawcy. Mundurowi sprawdzają, czy nie zapominamy o obowiązku zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki. Policjanci przypominają, że w przypadku niestosowania się do obowiązku zasłaniania nosa oraz ust, osoba może zostać ukarana mandatem, funkcjo- nariusze mogą również skierować do sądu wniosek o ukaranie. O rażącym łamaniu przepisów funkcjonariusze poinformują też inspektora sanitarnego, kara administracyjna nałożona przez tę instytucję może wynieść nawet 30 tys. zł ©® Mariuszowi i Krystynie Wasyluk wyrazy szczerego współczucia i słowa wsparcia w trudnych chwilach z powodu śmierci Mamy i Teściowej składają Zarząd i pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji Gminy Słupsk 04_Wydarzenia Poficja szuka chuligana W czwartek po godzinie 12 na ulicy Henryka Pobożnego pasażerowie autobusu miejskiego linii nr 8 byli świadkami, gdy młody słupszczanin na przystanku uszkodził lusterko pojazdu. Kierowca próbowałchuligana zatrzymać, ten jednak po szarpaninie uciekł. Na miejsce wezwano policję. Jak informuje Monika Sadurska, rzecznika słupskiej komendy, funkcjonariuszetraktują wydarzenie jako wybryk chuligański. Świadkowie mówią, że to znany policji mieszkaniec tejże ulicy. Z racji wydarzenia doszło do przesunięć w kursowaniu autobusów linii nr 8 w Słupsku. (GH) Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 0010073419 Przekop pod Słupią. Powstaje ciepłociąg do Trzech Fal Powiat na „tak" dla linii kolejowej Bytów-Korzybie Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Słupsk Trwa układanie 13 km i gu. który połączy Wodociągi Słupsk z miejskim akwaparkiem. Część sieci przebiegać będzie pod korytem Słupi. Rurami pod rzeką popłynie wyprodukowana przez oczyszczalnię energia cieplna, która zasilać ma Trzy Fale. - Przewiercono się już pod doliną rzeki Słupi i ułożono rurociąg zasilający i powrotny - informuje Andrzej Mielczarek, kierownik robót. - Teraz trwają prace w wykopie otwartym metodą tradycyjną. Ciepłociąg, który biegnie pięć metrów pod rzeką, ma około 350 metrów długości. Wytyczono go pod ziemią, ponieważ rzeka i jej przyległe tereny to obszar ochronny Natura 2000. Pozostała część z 1,5-kilometrowego ciepłociągu układana jest w wykopach. Nitka łącząca Wodociągi Słupsk z Trzema Falami ma umożliwić wykorzystanie ciepła odpadowego z biogazowni w oczyszczalni ścieków. Ma to przełożyć się na obniżenie kosztów energetycznych funkcjonowania samej oczyszczalni. Fimlatbytowski Andrzej Gurba andrzej.gurba@polskapress.pl Polityczno-kolejowe przepychanki na sesji Rady Powiatu Bytowskiego. Radni PiS chcieli, aby powiat przeznaczył pieniądze na wstępne studium planistyczno-prognostyczne dotyczące rewitalizacji linii kolejowej nr 212 (odcinek Bytów-Korzybie). które ma zlecić PKP PLK. Starosta i koalicyjna większość w radzie uznała, że będą to pieniądze wyrzucone w błoto, bo żaden samorząd później nie wyłoży ogromnych pieniędzy na budowę tej linii. W przypadku powiatu jest mowa o 17 min zł. Przyjęto za to wspólnie stanowisko. Na dzisiaj ewentualna rewitalizacja linii kolejowej Korzybie -Bytów i dalej do Lipusza brana jest pod uwagę z programu Ko-lej+, którego realizację zaplanowano do 2028 r. W tym programie przewidziana jest obligatoryjna partycypacja samorządów w wysokości 15 procent. Koszt budowy linii szacowany jest naponad600min zł. To oznacza, żekilkapowiatowychigminnych samorządów musi łącznie wyłożyć około ioo min zł. - My uważamy, że rząd, przy takim wykluczeniu komunikacyjnym, jakie dotyczy powiatu bytowskiego, nie powinien żądać od samorządów tak wysokich kwot. Są inne kolejowe pomocowe programy, w których nie jest konieczny wkład własny samorządów. Budowa takiej linii powinna odbyć się wyłącznie za państwowe albo unijne pieniądze -mówił na sesji rady powiatu starosta bytowski Leszek Waszkiewicz. Dodał, że żaden samorząd w powiecie słupskim i bytowskim nie da własnych pieniędzy na budowę linii, bo wtedy zablokowałby sobie wszystkie inne inwestycje i to nalata. - Nie ma więc sensu wydawać 200tysięcy złotych z budżetu powiatu na opracowanie wstępnego studium, jeśli powiat, ani żaden inny samorząd, nie wejdzie w tę inwestycję -stwierdził Leszek Waszkiewicz. Radni PiS stoją na innym stanowisku. - Zgadzam się, że nas absolutnie nie stać na budowę tej linii, ale teraz mówimy pieniądzach na jej „oprojektowanie". Powiat słupski i gmina Kępice dają na to pieniądze. Taki dokument może się przydać przy staraniu się 0 wsparcie na tę linię z innych źródeł, programów - mówił radny Krzysztof Sławski. Ostatecznie radni przyjęli jednogłośnie stanowisko, w którym mowa jest o „konieczności likwidacji wykluczenia komunikacyjnego powiatu bytowskiego poprzez rewitalizację linii kolejowej nr 212". - Z powodu skali problemu i niskich dochodów samorządów działania te powinny odbywać się ze środków centralnych lub przy wsparciu fundusz Unii Europejskiej. Rada Powiatu Bytowskiego wnioskuje o rewitalizację linii kolejowej nr 212 na odcinku Bytów - Korzybie ze środków Krajowego Programu Kolejowego, Krajowego Planu Odbudowy 1Z większania Odporności bądź Regionalnego Programu Operacyjnego" (tam nie ma konieczności wkładu własnego samorządów). ©® Na razie z odcinka linii korzystają sporadycznie drezyniarze. Projekt ma zostać zrealizowany do marca 2022 roku Wszystko na podstawie kogeneracji, czyli wytwarzania w silniku spalinowym połączonym z prądnicą energii elektrycznej. Paliwem jest biogaz, który jest produkowany w procesie fermentacji osadów ściekowych, bioodpadów i gazu ziemnego, którym również i alternatywnie można zasilać agregat. Przy okazji wytwarzania w ten sposób energii elektrycznej powstaje też ciepło, które do tej pory było tracone. Teraz zasili słupski akwapark, co obniży koszty jego funkcjonowania. - Oprócz ciepła z biogazu chcemy docelowo wykorzystać też ciepło odzyskane ze ścieków oczyszczonych za pomocą pompy ciepła - podkreśla Andrzej Wojtowicz, prezes Wodociągów Słupsk. Prace związane z ciepłociągiem i towarzyszącą infra- Prace związane z ciepłociągiem i towarzyszącą infrastrukturą mają kosztować około 6 min zł strukturą mają kosztować około 6 mln zł. Przypomnijmy, że Wodociągom Słupsk udało się pozyskać na ten cel dofinansowanie unijne z Regional- nego Programu Operacyjnego dla Pomorza. Projekt ma zostać zrealizowany do marca 2022 roku. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Polska 05 Covid-19 wprowadził nieodwracalne zmiany na rynku pracy Maciej Badowski m.badowski@pofskatimes.pl Minął rok od wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce. Choć stopniowo maleje liczba osób obawiających się o utratę pracy, to 7 na 10 uważa, że pandemia wprowadziła nieodwracalne zmiany na rynku. 4 marca 2020 roku uznawany jest za oficjalny początek pandemii koronawirusa w Polsce. Rok z pandemią niewątpliwie nieodwracalnie zmienił wiele sfer naszego życia - ze szczególnym uwzględnieniem życia zawodowego. Rafał Nachyna z Pracuj.pl., powołując się na raport „Rok nowej norminości. Pracownicy i kandydaci o rewolucji na rynku pracy", komentuje, że z jednej strony pracownicy coraz bardziej przyzwyczajają się do nowych reguł i zmienionych okoliczności, jednocześnie jesteśmy coraz bardziej świadomi faktu, iż powrotu do sytuacji sprzed Covid-i9 nie ma. Zmiany zostaną z nami na stałe, na dobre i na złe. Choć wzrost bezrobocia rejestrowanego jest zdecydowanie niższy od prognozowanego na początku pandemii koronawirusa, nie pozostaje on niestety bez negatywnego wpływu na życie Polaków w pracy. Połowa respondentów deklaruje, że ich sytuacja zawodowa jest gorsza niż w marcu 2020 roku. Gospodarcze konsekwencje Covid-i9 odbijały się na części pracowników w postaci m.in. obniżek pensji, większego napięcia zawodowego, niepewności. Według autorów badania nieco ponad jedna czwarta zatrudnionych respondentów przyznaje, że ich obawy o wpływ pandemii na ich pracę są obecnie większe niż na początku „nowej normalności". 33 proc. respondentówprzyznało, że te obawy zmalały. Największa grupa (40,5 proc.) deklaruje natomiast, że poczucie niepewności utrzymuje się na stałym poziomie. Zatrudnieni badani częściej wyrażają obawę dotyczącą zmiany obecnych warunków zatrudnienia na gorsze, niż o bezpośrednią utratę pracy w konsekwencji pandemii. Szczególnie ciekawe obserwacje przynoszą opinie wyrażane przez respondentów na temat przyszłości rynku pracy. Przede wszystkim należy zauważyć dość powszechną świadomość dotyczącą długofalowych konsekwencji pandemii, wykraczających poza najbliższą perspektywę. 7 na 10 badanych uważa, że po opanowaniu pandemii jeszcze przez kilka lat będzie ona wpływać na dostępne na rynku oferty pracy. W stosunku do pierwszych miesięcy pandemii pracownicy są bardziej świadomi złożonego wpływu roku z Covid-l9 na gospodarkę. ©® Z KRAJU "Wolni Przedsiębiorcy" organizują protest na przyjazd prezydenta Zaplanowana na niedzielę wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Zakopanem nie przebiegnie w dobrej atmosferze. Polityk, który przyjeżdża pod Giewont, by pojeździć na nartach i wesprzeć akcję charytatywną musi liczyć się z protestami, jakie zorganizują w mieście górale niezadowoleni z przedłużającego się lockdownu w gastronomii. Chcą głowie państwa wręczyć „ciupagi z wypalonymi nazwami firm. które upadły na Podhalu" - zapowiadają na FB „Wolni Przedsiębiorcy", (aip) Czternasta emerytura z podpisem prezydenta Prezydent Andrzej Duda podpisze w poniedziałek ustawę ws. czternastej emerytury - informuje nieoficjalnie PAP. Świadczenie ma być wypłacane w listopadzie w wysokości minimalnej emerytury, która będzie wówczas wynosiła 1250,88 zł brutto. Dodatkowe świadczenie otrzyma 9,1 mln osób. Świadczenie w takiej samej kwocie nie będzie przysługiwało jednak wszystkim. (AIP) Hołownia nie planuje pójścia do wyborów z PO Nie ma planów wspólnego pójścia do wyborów z PO, bo o tym nie rozmawiamy, to są wszystko wydarzenia medialne - stwierdził lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. Z kolei Rafał Trzaskowski przekonywał, że jeżeli każdy pójdzie do wyborów osobno, to będzie bardzo trudno pokonać PiS. (AIP) Nie będzie już tyle teleporad. Luzowanie raczej po świętach Leszek Rudziński l.rndarBki@polskatimes.pl Warszawa Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział zmiany w teleporadach oraz ..odważniejsze" luzowanie obostrzeń w niedalekiej przyszłości - także tych dotyczących wesel. W piątek odbyło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, na którym została omówiona aktualna sytuacja epidemiczna. Po jego zakończeniu minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że obecnie mamy stały trend dynamicznego wzrostu liczby zakażeń, a z tygodnia na tydzień liczba zakażeń była większa o jedną trzecią. - Obserwujemy bardzo dynamiczny przyrost wzrostu obłożenia miejsc przygotowanych dla pacjentów z Covid-l9 w szpitalach - mówił minister. Szef resortu zdrowia podkreślił, że „sytuacja w szpitalnictwie i jej zarządzanie jest w tej chwili priorytetem". - Zdecydowaliśmy się dokonać weryfikacji deklarowanych łóżek przez szpitale - mówił minister. Niedzielski dodał, że rząd podjął dziś decyzję, że w pierwszej kolejności będzie otwierał, czy przywracał do funkcjono- Sopot znajdzie się w strefie objętej obostrzeniami regionalnymi tak jak reszta znanych miejsc w woj. pomorskim wania szpitale tymczasowe. -W przyszłym tygodniu liczba łóżekbędzie się systematycznie powiększała - mówił. Minister przekazał, że analizując sytuację regionalną, nadal widzimy, że najbardziej dotknięte zachorowaniami jest województwo warmińsko -mazurskie. Województwem, które znajduje się w następnej kolejności, jest pomorskie. Kolejne to mazowieckie, lubuskie, kujawsko-pomorskie i podkarpackie. - Prowadzimy cały czas monitoring mutacji, które są odpowiedzialne teraz za rozprzestrzenianie się koronawirusa. Najnowsze badania pokazują, że udział mutacji systematycznie rośnie. Za ostatnie 21 dni jest blisko 25-procen-towy udział mutacji brytyjskiej - mówił szef resortu zdrowia. - Podjęliśmy decyzję, że w województwie warmińsko--mazurskim o tydzień będą przedłużone obostrzenia. Będzie jeden wyjątek. Zamiast edukacji zdalnej, chcemy zastosować naukę hybrydową -przekazał minister. Adam Niedzielski poinformował o wprowadzeniu takich samych restrykcji, jak w województwie warmińsko-mazurskim - w województwie pomorskim. - Tutaj chcemy zastosować te rozwiązania, które są na Warmii i Mazurach. Od 13 do 20 marca hotele, galerie handlowe, kina, teatry i baseny będą zamknięte. Nauka będzie się odbywała w systemie hybrydowym -mówił. Szef resortu zdrowia przekazał również, że prawdopodobnie jeszcze w piątek podpisze rozporządzenie dotyczące teleporad. Minister mówił, że obecnie jest bardzo dużo sygnałów o nadużywaniu tej formy konsultacji. Niedzielski zaznaczył, że teleporada nie będzie mogła być stosowana m.in. w sytuacjach, gdy osoba po raz pierwszy odczuwa konkretną dolegliwość. Stacjonarną wizytę należy przeprowadzić również na wyraźne życzenie pacjenta. Minister zdrowia zapowiedział, że rząd analizuje sytuacje dotyczącą wesel. Przekazał, że możliwe, iż po świętach nastąpi luzowanie obostrzeń. - Nastawienie rządu, co do obostrzeń i regulacji zdecydowanie się zmienia. Mamy sytuację, gdy część społeczeństwa jest zaszczepiona, część ma przeciwciała, więc nasze decyzje dotyczące luzowania obostrzeń będą odważniejsze. Na przełomie marca i kwietnia trzecia fala powinna osiągnąć apogeum. Jest scenariusz analizowany, że jeśli po świętach będziemy mieli apogeum za sobą, to będzie techniką delikatnych kroków luzowanie - powiedział Niedzielski. - Nie od razu wesele np. na 50 osób, tylko wprowadzając pewne, ostrożniejsze limity -tłumaczył. Jak dodał, decyzje luzujące będą miały miejsce w perspektywie poświątecznej. ©® Koronawirus. Długi Polaków sięgają wiele miliardów złotych Maciej Badowski m.badowski@polskatimes.pl Na koniec mmionego roku ponad 2£ miliona Polaków nie radziło sobie z terminową spłatą zobowiązań kredytowych i po-zakredytowydi. Łączna wartość idizaleydi zobowiązań wyniosła prawie 81.4 mld zł. Mimo pandemii, w 2020 r. utrzymała się, obserwowana po raz pierwszy w 2019 r., niższa dynamika przyrostu liczby niesolidnych dłużników, jak i kwoty zaległości. - W warunkach wzrostu bezrobocia, zamrożenia działalności wielu firm, spadku PKB, w ub.r. w porównaniu do 2019 r. zmalał nieco odsetek osób, którym brakowało pieniędzy na bieżące wydatki i stałe zobowiązania. To najlepiej poka- zuje, że zdecydowanie lepiej sprawdzamy się w zarządzaniu budżetami domowymi w warunkach zagrożenia, niż gdy jesteśmy przekonani, że wszystko będzie dobrze i z pewnością uda się coś poradzić na piętrzące się wydatki i zobowiązania - mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, cytowany w komunikacie. Jak wynika z raportu InfoDług, pogłębił się trend z poprzednich lat, czyli liczba osób z zaległościami rośnie wolniej niż sama kwota zaległości, co oznacza, że niesolidni dłużnicy wpadają w kłopoty na coraz wyższe sumy. Średnia wartość przeterminowanych zobowiązań w ub.r. wzrosła z 26 632 zł do 27 784 zł (o 4,3 proc.). Kumulowanie nieopłaconych rachunków czy rat kredytówipo-życzek prowadzi do kłopotów, Wielu Polaków popadło w długi. Nie wiedzą też. jak z nich wyjść z których niełatwo się wydobyć. Na sumę 81,39 mld zł zaległości prezentowanych w Raporcie InfoDług, w większym stopniu składają się zobowiązania poza-kredytowe - 44,29 mld zł (54 proc.) niż kredytowe - 37,1 mld zł (46 proc.). Fakt, że część osób posiada jednocześnie zaległości kredytowe, jak i pozakredytowe, powoduje, że łączna liczba niesolidnych dłużników nie jest prostą sumą dłużników z baz BIK i BIG InfoMonitor i wynosi obecnie 2 804 773 osób. 633 321 dłużników ma jednocześnie kłopoty z regulowaniem rat kredytów, pożyczekibieżących płatności. Odsetek takich osób podwyższył się przez rok z 22,3 proc. do 22,6 proc. Polacy nie radzą sobie ze spłatą bieżących rachunków częściej niż z regulowaniem rat kredytów. Stąd przez rok suma przeterminowanych zobowiązań zgłoszonych do BIG InfoMonitor zwiększyła się o 4,9 proc (2,lmld zł), są to przede wszystkim nieuregulowane rachunki za usługi telekomunikacyjne, telewizję kablową, prąd, gaz, czynsz, alimenty, grzywny, koszty sądowe, opłaty karne za jazdę bez biletu i opóźnione raty pożyczek, a także długi windykowane przez firmy windykacyjne. W sumie na koniec ubiegłego roku wyniosły prawie 44,3 mld zł. ©® 06 Polska i świat Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Rada Języka Polskiego: Słowo „Murzyn" ma zly odbiór społeczny Leszek Rudziński l.mdzinski@polskatimes.pl Rada Języka Połskiego podczas posiedzenia plenarnego oficjalnie zaakceptowała opinię prof. Mario Łazińskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Językoznawca odradza używania sło-wa ..Murzyn", jako popularnego określenia osoby o czarnym kolorze skóry. Wcześniej Rada podkreślała, że „nie ma kompetencji", by zakazywać używania jakiegokolwiek słowa lub wyrażenia ani też, by nakazywać posługiwanie się jakimkolwiek wyrazem. Wskazała przy tym, że byłoby to zresztą niezgodne z poglądami członków Rady, którzy ,jiie uważają się ani za właścicieli polszczyzny, ani za osobymogącein-gerowaćwrozwój języka". „Rada wyraża tylko opinie dotyczące kwestii językowych, opinie oparte na analizie istniejącego stanu faktycznego" - zaznaczano wówczas. Prof. Marek Łaziński z UW już w sierpniu ub.r., odpowiadając na pytanie dotyczące słowa „Murzyn" i „Murzynka", stwierdził, że odbiór tych słów „niegdyś neutralnych i podstawowych wśród możliwych nazw oznaczających osoby czarnoskóre, dziś niewątpliwie jest obarczony bagażem negatywnych konotacji". - Od kilku lat wyraz „Murzyn" pojawia się w prasie i tekstach publicznych po różnych stronach politycznej barykady bardzo rzadko, a jeśli już, to zwykle nie jako neutralne określenie człowieka, lecz jako słowo, o które toczymy spór. Wielki słownik języka polskiego PAN stwierdza jednoznacznie „Współcześnie wyraz uważany za obraźliwy" (wsjp.pl), choć w innych, starszych słownikach tej informacji nie znajdziemy - tłumaczył językoznawca. - Podkreślam, że słowo „Murzyn" było niegdyś neutralne, awkażdym razie najlepsze z możliwych, można znaleźć bez trudu neutralne i pozytywne konteksty tego rzeczownika, a osoby, które używały go w latach osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych, nie mają w żadnym razie powodu do wyrzutów sumienia. Jednak słowa zmieniają skojarzenia i wydźwięk w toku naturalnych zmian świadomości społecznej. Dziś słowo „Murzyn" jest nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, jest już archaiczne - podkreślił Łaziński. Naukowiec wskazał m.in., że słowo „Murzyn" w języku polskim „obrosło wyjątkowo silną frazeologią obraźliwą, jak 100 lat za Murzynami". Oczywiście krzywdząca frazeologia dotyczy też innych grup ludzkich czy narodów, ale stereotypizacja osób czarnoskórych jest w polszczyźnie wyjątkowa i nieporównywalna z sytuacją w językach sąsiednich. Frazeologia wzmacnia też skojarzenie Murzyn - niewolnik. Nie ma gwarancji, czy zmiana określenia powstrzyma krzywdzącą frazeologię, ale na pewno skłoni do zastanowienia - oświadczył. Nasi sąsiedzi o czarnej skórze wolą być Afrykanami, czarnoskórymi, ciemnoskórymi lub po prostu Czarnymi Językoznawca wskazał również, że czarno- i ciemnoskórzy Polacy, w większości przybyli z Afryki w pierwszym lub drugim pokoleniu oraz mieszkający w Polsce czasowo czarnoskórzy Amerykanie w zdecydowanej większości traktują to słowo jako obraźliwe. ©® Wyraz „Murzyn" współcześnie uważany jest za obraźliwy i do tego archaiczny Aż 168 milionów dzieci nie chodzi w pandemii do szkoły A.Kiekzykowska a.kielczykowska@polskatimes.pl Rgwyjark Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) opublikował raport podsumowujący sytuację dzieci w szkołach po wybuchu pandemii koronawirusa. Wynika z niego, że nawet 168 milionów dzieci na świecie od niemal roku ani razu nie poszło do szkoły. UNICEF opublikował raport „Covid-l9 i zamykanie szkół. Rok bez szkoły", który podsumowuje sytuację dzieci i edukacji, od kiedy rozpoczęła się pandemia koronawirusa na świecie. W związku z ograniczeniami, które zostały wprowadzone w wyniku pandemii, 168 milionów dzieci nie może korzystać z edukacji szkolnej od niemal roku. Co więcej, około 214 milionów dzieci, czyli l na 7, opuściło 75 procent zajęć w edukacji stacjonarnej. - Pandemia trwa już niemal rok. To moment, w którym ponownie należy przypomnieć o katastrofalnej sytuacji edukacyjnej spowodowanej ograniczeniami ze względu na COVID-i9. Każdy dzień, w którym dzieci nie mogą uczyć się stacjonarnie, jest UNICEF bije na alarm. 168 mln dzieci na świecie nie chodzi do szkoły JAKIE ZMIANY WSZKOŁACH Większość badanych dzieci chciałaby, aby w życiu szkolnym i systemie edukacji zaszły zmiany: 62% respondentów chciałoby mieć mniej prac domowych, a 57% - ciekawsze lekcje. Prawie 1/3 respondentów chciałaby mieć wpływ na treść programów nauczania, wprowadzając więcej zajęć sportowych (33%), lekcji o prawach dziecka (31%) i więcej przedmiotów artystycznych (31%). Prawie wszyscy respondenci deklarują, że słyszeli o prawach dziecka. dniem straconym - powiedziała Henrietta Fore, Dyrektorka Generalna UNICEF. Jak podkreśliła Dyrektorka Generalna, państwa nie mogą pozwolić na kolejny rok takich ograniczeń w edukacji. - Musimy zrobić wszystko, aby szkoły były ponownie otwarte - dodała. Według opublikowanego raportu, od marca 2020 roku do lutego bieżącego roku w 14 krajach na świecie szkoły są nieprzerwalnie zamknięte. Najwięcej, bo aż 98 milionów dzieci, które nie uczęszczają do szkoły, znajduje się w Ameryce Środkowej i na Karaibach. Jest to 58 procent wszystkich dzieci w tym regionie. UNICEF przekazał, że najtrudniejsza sytuacja jest w Panamie,Salwadorze, Bangladeszu oraz Boliwii oraz Brazylii. Według raportu, brak otwarcia szkół może być powodem pogłębiania się nierówności - „najbardziej potrzebują pomocy dzieci, które nie mają dostępu do nauki zdalnej, mogą nigdy nie wrócić do szkoły". Ponadto wzrasta ryzyko wykorzystywania dzieci do pracy oraz wczesnych małżeństw. UNICEF zwrócił także uwagę, że po ponownym otwarciu szkół rząd powinien „priorytetowo traktować potrzeby każdego ucznia, oferując naukę wyrównawczą, kompleksowe usługi zdrowotne i żywieniowe, a także wsparcie psychologiczne". Państwa z największą liczbą dni zamknięcia szkół: Panama - 211 Salwador - 205 Bangladesz - 198 Boliwia -192 Brazylia - 191 Kostaryka - 189 Kuwejt - 181 Meksyk - 180. Tymczasem z raportu przygotowanego dla UNICEF prawie l na 10 dzieci deklaruje, że odczuwa problemy zdrowia psychicznego, bądź ma objawy depresji lub lęku. Dziewczęta znacznie częściej mierzą się z tymi symptomami niż chłopcy, a starsze dzieci zgłaszały więcej problemów niż młodsze. Kłopoty zdrowotne księcia Filipa, męża królowej Elżbiety Londyn Aleksandra Kiełczykowska a.kielczykowska@polskatimes.pl 99-letni książę Filip, małżonek królowej Elżbiety II. przeszedł udaną operację serca. Jednak jak informuje Pałac Buckingham, pozostanie on jeszcze przez kilka dni w szpitalu. „Książę Edynburga przeszedł w szpitalu św. Bartłomieja udany zabieg w związku z istniejącą wcześniej chorobą serca. Jego Królewska Wysokość pozostanie w szpitalu na leczenie, odpoczynek i rekonwalescencję przez kilka dni" - głosi oświadczenie wydane przez Pałac Buckingham. Książę został przyjęty do szpitala Króla Edwarda VII w Londynie 16 lutego, kiedy to Pałac Buckingham poinformował, że jest to decyzja zapobiegawcza po tym, jak mężczyzna źle się poczuł. 99-letnin książę wraz z małżonką od początku pandemii COYID-19 przebywał na zamku Windsor. Królowa Elżbieta pozostała tam i nie towarzyszyła mężowi w drodze do placówki. Książę Edynburga już kolejny raz znalazł się w szpitalu. Tym razem na dłużej niż zwykle Książę Filip przebywał w szpitalu do poniedziałku, kiedy to został przewieziony do innego londyńskiego szpitala - św. Bartłomieja specjalizującego się m.in. w chorobach serca. Tam miał zostać poddany badaniom. - Słyszeliśmy dziś, że jego stan się nieco poprawia. Tak więc, to bardzo dobra wiadomość. Będziemy nadal trzymać kciuki - mówiła w środę księżna Camilla, żona księcia Karola, syna księcia Filipa i królowej Elżbiety n. Jest to najdłuższy pobyt małżonka monarchini w szpitalu. Filip, książę Edynburga, ang. Philip, Duke of Edinburgh (ur. 10 czerwca 1921 jako książę Filip z Grecji i Danii, następnie Filip Mountbatten). Jest on najdłużej żyjącym małżonkiem władcy w historii imperium brytyjskiego, a także najstarszym współmałżonkiem kiedykolwiek panującego monarchy brytyjskiego. Z królową Elżbietą II mają czworo dzieci -Karola, Annę, Andrzeja i Edwarda. ©® Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Wydarzenia 07, Można już jechać do sanatorium. Warunek? Szczepienie lub negatywny wynik testu Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowia@g)24.pl Od U marca uzdrowiska wznawiają działalność. Pacjenci, którzy czekają na leczenie uzdrowiskowe, będą mogli rozpocząć je na podstawie skierowania potwierdzonego przez oddział wojewódzki NFZ. W marcu i kwietniu z pobytu w sanatorium skorzysta blisko 1800 mieszkańców województwa pomorskiego. O terminie rozpoczęcia leczenia pacjenci będą powiadamiani przez NFZ listownie lub telefonicznie. Warunkiem rozpoczęcia leczenia będzie negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 albo przyjęcie przez pacjenta dwóch dawek szczepionki przeciwko C0VID-19. Bezpłatny test będzie można wykonać nie wcześniej niż 4 dni przed terminem rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowego we wskazanych punktach pobrań zwanych drive-thru. Informację o terminie i miejscu wykonania testu pacjenci otrzymywać będą SMS-em z wykorzystaniem specjalnego systemu eKolejka. Nabadanie nie będzie potrzebne żadne dodatkowe skierowanie. Testy sfinansuje Narodowy Fundusz Zdrowia. O wyniku testu poinformuje pacjenta przed wyjazdem uzdrowisko, do którego pacjent został skierowany. W przypadku negatywnego wyniku testu uzdrowisko potwierdzi telefonicznie rozpoczęcie leczenia. Pacjent zaszczepiony podwójną dawką nie będzie miał obowiązku wykonania testu. Pacjenci podczas leczenia uzdrowiskowego mogą czuć się bezpiecznie, ponieważ personel udzielający świadczeń w uzdrowisku został zaszczepiony, obiekty uzdrowiskowe spełniają restrykcyjne normy sanitarne GIS, a wszyscy pacjenci przebywający w sanatorium posiadają negatywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 lub zostali zaszczepieni. Warunkiem pobytu w uzdrowisku będzie negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 albo przyjęcie przez pacjenta dwóch dawek szczepionki przeciwko COVID-19. W marcu i kwietniu z pobytu w sanatorium skorzysta blisko 1800 mieszkańców pomorskiego. Z kolei od 15 marca Zakład Ubezpieczeń Społecznych wznawia wyjazdy do ośrodków rehabilitacyjnych w systemie stacjonarnym. Warunkiem rozpoczęcia rehabilitacji leczniczej w systemie stacjonarnym jest negatywny wynik testu w kierunku SARS-CoV-2. Dlatego przed wyjazdem do ośrodka konieczne jest wykonanie testu. O zleceniu wykonania testu poinformuje ośrodek rehabilitacyjny. Test jest bezpłatny. Aby go wykonać, należy zgłosić się do punktu pobrań nie wcześniej niż cztery dni przed terminem rozpoczęcia turnusu rehabilitacyjnego. Na badanie trzeba zabrać do-" kument tożsamości ze zdjęciem oraz zawiadomienie o skierowaniu na rehabilitację leczniczą. O wyniku testu poinformuje telefonicznie ośrodek rehabilitacyjny. Nie należy planować wyjazdu, zanim ośrodek nie poinformuje o negatywnym wyniku testu. Osoby, które przebywają na kwarantannie albo w izolacji, muszą pozostać w domu. Ci, którzy nie mogą jechać na rehabilitację, również powinni poinformować o tym ZUS. ©® Reakcja drogowców: zgłoszone - zaklejone. Akcja dziura w Słupsku Interwencja Grzegorz Hila recki grzegorz.hilarecki@polskapress.pl Błyskawicznie reagują drogowcy na informacje od słupszczan o ubytkach w jezdni. Wczoraj były zaklejone te wyrwy, o których przedwczoraj za naszym pośrednictwem słupszczanin zawiadomił urzędników. W piątek od rana drogowcy wycinali asfalt i metodą na gorąco uzupełniali ubytki w jezdniach na ulicy Anny Łajming. Przed południem wszystko było, jak należy załatane. Dwie brygady zajmujące się naprawami słupskich ulic po zimowych zniszczeniach pracowały do popołudnia na pięciu innych ulicach: Bałtyckiej, Portowej, Słonecznej, Zielonej i Rybackiej. Niestety, dziś nie możemy podać, na których ulicach drogowcy pojawią się w poniedziałek. - Sytuacja jest dynamiczna, temperatura spada poniżej zera i mogą powstać nowe duże ubytki. Także szczegółowy plan pracy na poniedziałek będziemy mieli przed ósmą rano w poniedziałek - tłumaczy To- Drogowcy wczoraj pracowali m.in. na ul. Zielonej masz Orłowski, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Przypominamy, że w ramach akcji dziura czekamy na zgłoszenia czytelników. Piszcie do nas (grzegorz.hilarecki@gp24.pl) natematmiejsc, wktórych wra-mach wiosennych prac porządkowych powinni pojawić się drogowcy. Przesyłajcie do nas zdjęcia dziur na Waszych ulicach i osiedlach. Wszystkie zdjęcia opublikujemy w naszym serwisie GP24. Piszcie na: alarm@gp24.pl. Jak widać, zgłoszenia czytelników od razu doprowadzają do naprawy wyrwy. Tak było w piątek na ulicy Anny Łajming. Słupszczanin poinformował nas wczoraj o szczelinach w jezdni, może i nie spektakularnie wielkich, ale z ostrymi krawędziami. Jak relacjonuje, podczas jazdy z ulicy Deotymy w stronę Anny Łajming zmieniał pas i poczuł uderzenie w oponę. Dopiero gdy parkował samochód przed domem, zobaczył, że uchodzi powietrze. Po tej informacji drogowcy wzięli na cel tę ulicę i już jest bez wyrw. Dewastacje i libacje. Ustecką tężnię upodobali sobie imprezowicze Ustka Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@polskapress.pl W Ustce trwa kolejna naprawa ogrodzenia tężni, która zimą stała się miejscem wieczornych spotkań. To już kolejna naprawa ogrodzenia tężni. w parku Usteckich Stoczniowców. Obiekt w czasie zimy jest nieczynny, ale stał się ulubionym miejscem weekendowych wieczornych spotkań... - Restauracje zamknięte, więc społeczeństwo korzysta z możliwości na zewnątrz -mówi na wstępie Łukasz Krawczyk, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Mimo że obiekt jest zamknięty, ogrodzony i specjalnie doświetlony, wciąż zastajemy w nim oznaki libacji. Dwa razy mieliśmy zniszczoną furtkę, dwa razy przęsła, a teraz wszystko jednocześnie. Wynosimy też wory butelek. Wystąpiliśmy do policji o częstsze patrole w tym miejscu, zwłaszcza w weekendy. Na szczęście wewnątrz tężni nikt niczego nie zdewastował. Nietrudno też się domyślić, że teren wokół tężni stał się toaletą. W utrzymaniu porządku ma pomóc monitoring miejski. Dyrektor zapowiada, że zostanie on zainstalowany w tym roku. Obecnie tworzony jest projekt sieci. Tymczasem, jeśli nie zostaną ogłoszone dodatkowe obostrzenia w związku z pandemią, tężnia będzie otwarta w kwietniu. Nie wiadomo jeszcze, czy ogrodzenie zostanie całkowicie zdemontowane. To już kolejna naprawa ogrodzenia tężni w parku Usteckich Stoczniowców. Obiekt w czasie zimy jest nieczynny, ale stał się ulubionym miejscem weekendowych wieczornych spotkań 08 Zbliżenia Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 siennik wypchany słomą i szorstki koc. - Natomiast z wieży, dzięki aplikacji, będzie można posłuchać mnicha, który opowiada nie tylko historię klasztoru, ale także o tym, ile dobrego zostawili na Suwalszczyźnie zakonnicy -dodaje duchowny. A opowiadać jest o czym. Ka-meduli w miejscu wyciętych la-sów zakładali bowiem wsie, tworzyli zakłady przemysłowe, uprawiali ziemię, łowili ryby, zajmowali się handlem. Byli też założycielami pobliskich Suwałk. W wigierskim klasztorze na gości czekają pokoje tematyczne, w których będą mogli poznać klasztorne życie, cela kamedulska oraz Apartamenty Papieskie, w których św. Jan Paweł n spędził dwie noce. Można więc zobaczyć, gdzie się modlił i gdzie nabierał sił. - W ciągu roku można skorzystać z różnych rekolekcji, warsztatów, wystaw rękodzieła, wernisaży, koncertów, festiwali, pokazów kina plenerowego, spotkań autorskich oraz corocznego jarmarku wigierskiego czy święta siei -zachęca do przyjazdu proboszcz. I dodaje, że klasztor znany jest również z kuchni wigierskiej, która serwuje zarówno dania regionalne, kamedulskie, jak też i te, które podczas pobytu 4 na Wigrach spożywał Ojciec Święty. - Aktualnie, z u-wagi na obostrzenia związane z pandemią, można zamawiać tylko posiłki na wynos - dodaje. Nie można zapominać, że przez Wigry przebiegają różnego rodzaju szlaki. Dwa z nich to papieskie (pieszo-rowerowy i kajakowy). Jest też szlak św. Jakuba oraz Szlak Miłosierdzia do Wilna - to dla tych, którzy zdążają do Ostrej Bramy-i wreszcieszlak rowerowy Green Velo. To nasza perlą. Proboszcz wigierskiej parafii mówi, że w minionym roku poza eremami została wyremontowana także część muru oporowego wraz z bramą wjazdową. Wtymroku inwestycja tabędzie kontynuowana. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało bowiem na ten cel 620 tys. złotych dotacji. Proboszczowi marzy sięrównież jak najszybszy remont siedmiu eremów dolnych, refektarza i Domu Furtiana. Ale czy ikiedy prace się rozpoczną, zależy od możliwości finansowych. W ubiegłym roku fundacja Wigry Pro złożyła projekty w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Teraz czeka na decyzje.©® - Jeszcze przed remontem w wigierskich eremach można było nocować. Teraz zostały przekształcone w muzeum, a goście śpią w klasztornych apartamentach - mówi ks. Jacek Nogowski Perła Suwalszczyzny zaczyna odzyskiwać blask Helena Wysocka helena.wysocka @polskapress.pł Turystyka Mrśch opowie historię klasztoru, a w piękie wyremontowanych eremach goście będą mozna potydi. którzy tę perekę na półwyspie weńkim wybudował. Z wieży rozpościera się cudowny widok na całą wyspę - przypomina ksiądz Jacek Nogowski, proboszcz wigierskiej parafii i prezes fundacji Wigry Prio, która zarządza majątkiem. - Do tego są Apartamenty Papieskie, w których św. Jan Paweł n spędził dwie noce. Mamy też krypty kościelne, gdzie pochowani są mnisi oraz celę kamedulską. Duchowny ma nadzieję, że w tym roku klasztor znowu będzie przeżywał oblężenie. - W ubiegłym roku byliśmy świadkami przyjazdu ogromnej liczby turystów - wspomina. -Z powodu pandemii Polacy musieli zostać na wakacje w kraju i wielu z nich odwiedziło nas po raz pierwszy. Mamy nadzieję, że będą chcieli powrócić, abyite wakacje spędzić na pięknej Suwalszczyźnie. Proboszcz zapowiada, że dzięki wsparciu finansowemu i duchowemu pokamedulski klasztor będzie nadal piękniał. - Pieniądze na część zaplanowanych prac remontowych już otrzymaliśmy - informuje. - Ale byćmoże to nie wszystko. Wciąż czekamy na rozstrzygnięcie kolejnych projektów. Bóg miał się wynieść. Suwalski historyk Maciej Ambrosiewicz przypomina, że to król Jan Kazimierz wydał ka-medułom pozwolenie na osiedlanie się w Wigrach oraz budowę kościoła i klasztoru dla dwunastu zakonników. Podobno w ten sposób chciał pozyskać u Boga odwrócenie klęsk trapiących Rzeczpospolitą przez cały czas jego panowania. Zakonnicy przybyli do Wigier w 1668 roku i wypełnili wolę króla. Wybudowali i klasztor, i kościół, a ciekawostką jest to, że ten ostatni nie był powszechnie dostępny. W klasztorym kościele modlić się mogli tylko bracia służebni pracujący na rzecz zakonników oraz dobrodzieje zakonu, dożywający swoich dni na wigierskim półwyspie. Natomiast mieszkańcy wsi oddawali hołd Bogu w innej, też wybudowanej przez zakonników świątyni. W 1800 roku kamedułów przeniesiono do warszawskich Bielan, a budynki klasztorne zaczęły popadać w ruinę. Trafiali do nich jeńcy wojenni, chorzy (klasztor pełnił funkcję szpitala zakaźnego) czy rosyjscy żołnierze. Majątekbyłrozgrabiany ide-molowany. Na przykład w 1944 roku, według relacji mieszkańców wsi, ciężka artyleria radziecka strzelała do pustego klasztoru, utrzymując, że teraz to nawet Bóg się stamtąd wyniesie. Mówi się też, że z klasztornych, grabionych cegieł murowano domy w Suwałkach. W połowie lat 50. pokamedulskfin klasztorem zainteresowało się ministerstwo kultury. Na mocy umowy, zawartej z władzami Kościoła, resort wydzierżawił wzgórza wigierskie na 50 lat w zamian za zrekonstruowanie obiektów klasztornych. Ale nie udało sięprzywrócićim dawnej świetności. Być może dlatego, że nakłady naremont były zbyt małe, amożebrakowało dobrego gospodarza. Zdarzało się, że fiinkge dyrektorów pełnili ludzie z partyjnego klucza, którzy 0 zarządzaniu tak ogromnym majątkiem mieli mgliste pojęcie. Zainteresowanie klasztorem wigierskim wzrosło w 1999 roku i miało związek z wizytą papieża Jana Pawła n. Państwowe władze uznały, że w związku z wizytą tak dostojnego gościa klasztor powinien lśnić i nie szczędziły na ten cel pieniędzy. Tyle tylko, że nie było czasu na gruntowne remonty, a efekty pośpiesznie prowadzonych prac były, delikatnie mówiąc, mało zadowalające. Kilka miesięcy po wyjeździe papieża mieszkańcy alarmowali, że ze ścian zaczyna odpadać tynk. Majątkowi nie pomogło też trzęsienie ziemi sprzed siedemnastu lat. Popękały wówczas i klasztorne mury, i skorodowane rury kanalizacyjne, a ścieki zaczęły zalewać niżej położone obiekty. Niektórzy alarmowali, że wigierska perełka niebawem zapadnie się pod ziemię. Na szczęście do tego nie doszło, ale zrobienie inwentaryzacji i uporządkowanie systemu kanalizacyjnego pochłonęło grube miliony. Klasztor czeka na gości. W 2010 roku dobra kamedułów wróciły pod zarząd Kościoła, a sześć lat temu powstała fiindacja Wigry Pro, która do dziś zarządza majątkiem. Na czele stowarzyszenia stanął proboszcz wigierskiej parafii ksiądz Jacek Nogowski, i z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że trudno o lepszego gospodarza. Proboszcz dwoi się i troi, aby zabytkowe obiekty ratować i by tętniły one życiem. - Pandemia koronawirusa dotknęła wszystkich. Pokamedulski klasztor w Wigrach, który działa w sferze religijnej, kulturalnej, noclegowej i gastronomicznej, również odczuł pewien kryzys, jak wiele ośrodków tego typu - mówi ksiądz Nogowski. -Gdyby nie pomoc państwa, kurii diecezjalnej i gminnych władz, skutki mogłyby być smutniejsze. Mimo kryzysu w ubiegłym roku półwysep wigierski stał się wielkim placem budowy. Dzięki dotacji z ministerstwa kultury wykonano remont dziesięciu eremów (samotni) tarasu górnego, wraz z wieżą zegarową i kawiarnią. - Jesteśmy już przygotowani do pokazania klasztoru w całej okazałości, choć sezon turystyczny rozpocznie się w maju - zapowiada proboszcz. - Czego można się spodziewać? Eremy górne zaskoczą gości nie tylko swoim pięknem, ale także nową ofertą kulturalną. Będą bowiem udostępnione jako muzeum przedstawiające historię i tradycję kamedułów. Warto przypomnieć, że tradycja zakonników jest niezwykle ciekawa. Reguła nakazywała im przede wszystkim modlitwę (zbierali się siedem razy w ciągu dnia, a nawet o 3-30 w nocy) oraz bardzo surowy tryb życia. W ich pokojach znajdowały się skromne sprzęty, m.in. Glos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Zbliżenia 09 Mieszkańcy w strachu, a burmistrz wnioskuje o odstrzał wilków, bo osaczyły pilarzy w lesie Ewa Gorczyca e.gorczyca@nowiny24.pl Reportaż Incydent w lesie w okolicach Brzozowa zyskał medialny rozgłos w całej Polsce. Wilki podeszły tak blisko pracujących przy pozyskaniu drewna pilarzy, że ci musieli się bronić piłami motorowymi. Udało się'HH odstraszyć drapieżniki. Ale burmistrz Brzozowa niema wątpliwości, że tego zdarzenia nie można zlekceważyć. Sytuacja rozegrała się w granicach administracyjnych miasta, niespełna pół kilometra od ścieżki edukacyjnej i tradycyjnych miejsc rekreacji mieszkańców, rodzin z dziećmi - mówi Szymon Stapiński, burmistrz Brzozowa. Jak dodaje, sam często korzysta w tej ścieżki. -Dużo spaceruję w tej okolicy. Dawniej można tam było spotkać zwierzynę płową. Dziś widuję tylko kości. To dowód, że faktycznie wilków jest tam sporo-mówi. Burmistrz przyznaje, że sytuacją nie emocjonuje się tak bardzo, jak media. - Ale widzę problem, który jest i który wymaga reakcji-podkreśla. Co wydarzyło się w poniedziałkowy ranek w leśnictwie Podlesie? Relację obliskim spotkaniu z wilkami przekazał nam pan Rafał. 33-latek jako pilarz pracuje w lasach Nadleśnictwa Brzozów od kilkunastu lat i obecność w lesie dzikich zwierząt - w tym także wilków - jest dla niego codziennością. Wielokrotnie widywał je z daleka. Tym razem po raz pierwszy doszło do sytuacji, że poczuł się zagrożony. -Pracowaliśmy z we dwójkę z kolegą, w odległości ok. 50 metrów jeden od drugiego. W pewnej chwili usłyszałem jego głośny krzyk. Zobaczyłem, że podchodzą do niego trzy wilki. Jeden z drapieżników był już pięć, sześć metrów od niego. Drugi zbliżał się od tyłu. Od kolegi dzieliły go nie więcej niż cztery metry. Trzeci wilk trzymał się jeszcze na uboczu - relacjonuje pan Rafał. Pilarze, próbując je odstraszyć, dodali gazu w pilarkach. -Mieliśmy nadzieję, że hałas dwóch pilarek, zniechęci drapieżniki. Ale one nie uciekły. Wszystkie trzy szły w naszym kierunku, jakby chciały nas okrążyć. Wyszczerzyły kły, warczały - relacjonuje 33-latek. Ta „walka" z wilkami trwała kilkanaście minut. Drapieżniki nie odpuszczały. Gdy mężczyznom,udało się wrócić do miejsca, gdzie zostawili zapas paliwa, pojawiły się z innej strony, od góry stoku. -Dopiero gdy z włączonym na maksymalne obroty sprzętem ruszyliśmy w ich kierunku, powoli zaczęły odchodzić w dół zbocza - opowiada pan Rafał. Pilarze przyznają, że przeżyli chwile grozy. Są zaskoczeni, bo zanim stanęli oko w Oko z wilkami, pracowali w lesie, ścinając drzewa, już od ponad godziny. -Dziwne, że wilki przyszły w miejsce, gdzie byli ludzie i gdzie było głośno. Wcześniej zawsze trzymały dystans -twierdzą. Już po wszystkim wrócili do pracy, ale nie ukrywają, że towarzyszy im strach. -Oglądamy się za siebie, bo a nuż za plecami stoi jakieś dzikie zwierzę. Szczęście, że mamy piły i mamy czym wilka postraszyć. Ale spacerowicz wlesienie będzie miał jak się obronić. Takie spotkanie może skończyć się tragicznie - uważają pilarze. Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie potwierdza, że zachowanie wilków, z którymi zetknęli się pracownicy Zakładu Usług Leśnych, było dziwne. Można by je uznać za formę ataku. -Pilarze obronili się jednak, nie odnieśli żadnych obrażeń, wilki odeszły. Powiadomiliśmy o zdarzeniu Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i lokalny samorząd, żeby wystosował ostrzeżenie dla mieszkańców. Tym bardziej, że według informacji z nadleśnictwa, te wilki były już obserwowane w pobliżu drogi powiatowej do Brzozowa - mówi Edward Marszałek. Przyznaje, żo od pewnego czasu leśnicy odbierają sygnały o tym, że wilki przestały obchodzić ludzi z daleka. -Sam fakt, że można zobaczyć wilka z bliższej odległości niż do tej pory, nie jest jeszcze powodem do paniki. Jednak w tym przypadku zwierzęta zachowały się agresywnie, trudno powiedzieć dlaczego - mówi Edward Marszałek. Przypomina, że kilkanaście lat temu, w Stuposianach, leśnicy mieli do czynienia z agresywnymi osobnikami. Atako-wały pracowników w lesie. Gryzły nawet opony samochodów. Okazało się, że są chore na wściekliznę. Jeden padł, drugi został odstrzelony. Burmistrz Brzozowa uważa, że wilkom, które przeraziły pila-rzypracującychwpodmiejskim lesie powinnibliżęj przyjrzeć się eksperci. - Nasza gmina jest gminą miejsko-wiejską. Liczy 26 tysięcy mieszkańców. Musimy podjąć konkretne działania zapewniające im bezpieczeństwo - tłumaczy Szymon Stapiński. Burmistrz Szymon Stapiński: - Wilki normalnie się tak nie zachowują. Może są to zwierzęta chore, może jakieś mieszańce? Jak mówi, populacja wilków na terenie powiatu brzozowskiego liczy ok. 30 sztuk. Mieszkańcy skarżą się, że wilki podchodzą do domów, zagryzają psy i - niestety - nie boją się ludzi. Nie ma jednak pewności, czy te zwierzęta to wilki, czy hybrydy. Przypadek z leśnictwa Podlesie szczególnie zaniepokoił mieszkańców, bo zdarzył się w terenie często przez spacerowiczów odwiedzanym. Burmistrz zaznacza, że do relacji pilarzy ma zaufanie. -Dlatego już zwróciłem się do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o eliminację tych osobników, które mogą być zagrożeniem dla ludzi. Wilki normalnie się tak nie zachowują. Może są to zwierzęta chore, może jakieś mieszańce wilków z psami - zastanawia się Szymon Stapiński. Dodaje, że to powinien sprawdzić ktoś kompetentny. -Taką instytucją jest Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Onamoże zbadać sprawę i wydać stosowne decyzje -mówi burmistrz Stapiński. -To, że wilki mogą znaleźć się w bliskiej odległości człowieka nie powinno dziwić, jeżeli mamy wiedzę oich biologii - tłumaczy Łukasz Lis, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Wilk, jak każde zwierzę, ma swoje mocne i słabe strony. Niewątpliwie jest to bardzo sprawny i inteligentny drapieżnik, jednak tylko wtedy, kiedy „warunki temu sprzyjają". -Dużą rolę w percepcji od-grywau nich zapach, więc jeżeli wiatr wieje w stronę obiektu, naprzykład człowieka, mogą go „nie spostrzec". W dzień wilki słabo widzą, stąd też zaskoczone mogą zatrzymać się i „próbować dojrzeć" obiekt przednimi. Dlatego też sytuacja, kiedy wilknie ucieka nie powinna przerażać - mówi Łukasz Lis. Oczywiście, każde dzikie zwierzę jest nieprzewidywalne, dlatego zawsze trzeba zachowywać się rozważnie w relacjach z nimi. -Choć wilki są bardzo inteligentne, niekoniecznie kojarzą urządzenia mechaniczne z człowiekiem. Zresztą one same też mają zapach i wilk może nie kojarzyć ich z zagrożeniem ze strony człowieka - mówi Łukasz Lis. Teraz akurat nietypowe zachowanie wilka może mieć swoje uzasadnienie: trwa okres rozrodczy. Inna rzecz, że nie każdy wilk. boi się człowieka w takim samym stopniu. -Są wilki mniej lub bardziej bojaźliwe i mniej lub bardziej ciekawskie. Brak strachu czy nadmierna ciekawość, jest cechą zazwyczaj osobników młodych - opisuje Łukasz Lis. Od czasu kiedy wilk był tępiony, drapieżników tych przybyło. To nie ulega wątpliwości. -Ale także ludzi w terenie dla nich właściwym, a tym samym coraz więcej jest sytuacji konfliktowych na „styku naszych światów" - przyznaje Łukasz Lis. Zwierzęta w gospodarstwie dla wilków są łakomym kąskiem. W przeciwieństwie do dzikich zwierząt, nie są tak sprawne w ucieczce, wilki nie muszą więc tracić energii na polowanie. Ludzie też nie są bez winy. -Nie zdajemy sobie czasami sprawy, ile z naszych odpadków nadaje się jeszcze do zjedzenia przez zwierzęta. Regularnie przypominamy, aby zabezpieczać śmietniki, bo zwierzęta wy-korzystują takie swego rodzaju „stołówki" - mówi Łukasz Lis. Rzecznik RDOŚ mówi o jeszcze jednymbardzo niebezpiecznym - nie tylko dla wilków, ale też niedźwiedzi, a pośrednio również dla ludzi - zjawisku. To komercyjne czatownie, gdzie wykładane jest mięso w celu wabienia drapieżników po to, by zrobić zdjęcie drapieżnikom „w naturze". -Zwierzęta przyzwyczają się do tego, że są dokarmiane. To może mieć fatalne skutki -ostrzega Łukasz Lis. Przypomina, że jedyne jak dotąd notowane w Polce przypadki ataku wilków na ludzi były spowodowane przez osobniki dokarmiane, które miały kontakt z człowiekiem. - To doprowadziło do tego że musiały być one odstrzelone - mówi. W czwartek (4 marca) pracownicy RDOŚ przyjechali do Brzozowa, wspólnie z przedstawicielami nadleśnictwa i lokalnego samorządu przeprowadzili oględziny w miejscu, gdzie w poniedziałek rano wilki przeraziły pilarzy. Członkowie komisji zobaczyli nie tylko ślady drapieżników. Zobaczyli też same wilki. Nie zamierzały uciekać, zbliżyły się na dystans, który świadczył o tym, że nie wykazują nadmiernego strachu przed ludźmi. -Informacja o ich zachowaniu została przekazana Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska, który podejmie odpowiednie kroki - mówi Łukasz Lis. ©® 10 Zbliżenia/ogłoszenia drobne Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 Przez internet: ibo.polskapress.pl W Biurze Ogłoszeń: Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 3473516, 347 3511,347 3512, fax 94 347 3513 Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 Oddz \ Szczecin ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60 Nieruchomości MIESZKANIA - SPRZEDAM MIESZKANIE 3-pok. ul. Franciszkańska, 507-483-352 MIESZKANIA- KUPIĘ KUPIĘ mieszkanie do remontu, 609-499-555. GARAŻE blaszane nowoczesne drewnopodobne, 798-710-329 Handlowe MASZYNY URZĄDZENIA KUPIĘ minikoparkę, 609-499-555. MATERIAŁY BUDOWLANE RYNNY najtaniej, tel. 507-308-660 ZIEMIA POD TRAWNIK, KAMIEŃ DO DRENAŻU, PIASEK PŁUKANY, POSPÓŁKA, GRUZ KRUSZONY (KOSZALIN I OKOLICE) tel. 94 3140084,602466868. MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO opał. i kominkowe 792669632 Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ Absolutny Autoskup, 728773160. AUTO skup wszystkie 695-640-611 A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 ZATRUDNIĘ MALOWANIE/OCIEPLENIA Niemcy. 9-13 Euro / godzinę netto. Darmowa kwatera + auto. Tel: 539 343 726 lub 602 262 365. www.meinpersonal.pl ZATRUDNIĘ budowlańców do pracy w Niemczech. Kontakt pod nr tel. 0049 15152371796. ZATRUDNIĘ kierowcę C+E Sławno transport krajowy, tel.502066767,504255395 ZATRUDNIĘ pracowników ogólnobudowlanych murarzy, cieśli, zbrojarzy. Praca na terenie Koszalina, ul. Włoska i Żytnia tel. 537-897-295 ABAKUS najchętniej wybierane biuro nieruchomości kupimy 1 lub 2 pok. mieszkanie Klienci wrócili z zagranicy, płacą GOTÓWKĄ ZADZWOŃ 661-841-555 (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl 3 pok. loggia z garażem i miejscem post. rej. Staszica 458 000,- do negocjacji I . i I p. loggia, 2 pok. 48 m2 263 000,- klucze w biurze 2 pok., 46 m2 loggia rej. Żeromskiego 233 000, Zdrowie OFERUJEMY mieszkania wspomagane 1 i 2 pokojowe dla seniorów, położone we wsi Gałki, gm.Gielniów w woj. mazowieckim. Powstały one z myślą o osobach nie w pełni samodzielnych, ale które nie wymagają całodobowej opieki. Zapewniamy m.in. wyżywienie, wsparcie personelu w codziennych czynnościach, sprzątanie, opiekę lekarską i pielęgniarską. Tel. 690956060,483260207, www. strefadlaseniora.pl ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma NAPRAWA rtv i anten. 604-885-366 GK PRALKI Naprawa w domu. 603775878 PRALKI, urządzenia elektryczne, gastronomia. Chłodnictwo. 507-380-118 BUDOWLANO-REMONTOWE ELEWACJE i remonty 792669632 MALOWANIE dachów788-016-988 REMONTY od A do Z tel.660-683-933 USŁ. łazienki, hydraulika 696498391. INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. MONTAŻOWE NAPRAWA okien, wymiana uszczelek, 692-646-566. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. ŚCINKADRZEW/PODNOŚNIK/ KO PARA/792669632 Turystyka PRZEWOZY ANGLIA, osoby + paczki, z adresu na adres, w każdy piątek, tel. 503198450 NIEMCY, HOLANDIA, BELGIA, codziennie z domu pod dom, Ttans Glass Okonek, tel. 503198446,672669491 Różne ZŁOM kupię, potnę, przy jadę i odbiorę, tel. 607703135. „Serca Bicie w 30. rocznicę śmierci Andrzeja Zauchy W zeszłym roku odbył się 12. Festiwal Pamięci Andrzeja Zauchy z galą, jak zawsze, w Operze Nova Kultura Oprać. Marta Zalewska marta.zalewska@polskapress.pl W2021 roku przypada 30. rocznica śmierci wybitnego polskiego wokalisty Andrzeja Zauchy. Mimo panujących obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa od maja do październiak planowana jest seria koncertów w ramach Festiwalu Pamięci Andrzeja Zauchy „Serca Bicie". To będzie już trzynasta edycja festiwalu poświęconego pamięci wybitnego i wyjątkowego artysty, jakim był Andrzej Zaucha. - Utwory Andrzeja przetrwały pokolenia, słowa są bardzo ponadczasowe i niosą piękne przesłanie. Wiele słów, które padają w jego piosenkach, doskonale pasują w dzisiejszych czasach. Nie mam żadnych wątpliwości, że za życia Andrzej Zaucha był artystą niedocenianym. Tym festiwalem chcemy kontynuować pamięć o nim -mówi Krzysztof Wolsztyński, prezes Fundacji „Serca Bicie". Festiwal Pamięci Andrzeja Zauchy z roku na rok się rozwija. Dotąd każda z jego dwunastu edycji kończyła się koncertem finałowym, w których udział biorą oczywiście gwiazdy, w ostatnim roku m.in. Kamil Bednarek, Kuba Badach, Marek Piekarczyk, Kasia Moś, czy Piotr Cugowski, a wcześniej także choćby Krystyna Prońko, Małgorzata Ostrowska, czy Mi- chał Szpak. Co ciekawe, ósmą edycję festiwalu wygrała nieznana jeszcze wtedy Daria Zawiałow, która później stała się gwiazdą polskiej muzyki. - Planujemy tournee po całym kraju, zaprosiliśmy do współpracy miasta od Świnoujścia do Krakowa. Chciałbym, żeby trasa zakończyła się w Krakowie, najważniejszym mieście Andrzeja Zauchy, w którym się urodził i w którym zmarł tragicznie - dodaje Wolsztyński. Zainteresowałem się. dlaczego nie ma festiwalu poświęconego tak wielobarwnemu artyście W poprzednich latach festiwal cieszył się ogromną popularnością, a sprzedaż biletów trwała zaledwie kilka dni. Na razie nie wiadomo, czy, a jeśli tak, to w jakiej liczbie, w koncertach będzie mogła uczestniczyć publiczność. Na oficjalnym profilu facebookowym Festiwalu Pamięci Andrzeja Zauchy Serca Bicie można obejrzeć m.in. zeszłoroczny koncert finałowy i poczuć jego niezwykłą atmosferę. Pomysł na organizację festiwalu powstał w2008r., a już rok później była pierwsza edycja. - Mój syn Paweł na egzaminy do szkoły aktorskiej wybrał sobie cover Andrzeja Zauchy. Wtedy zainteresowałem się, dlaczego nie ma festiwalu poświęconego tak wielobarwnemu artyście. Po rozmowach z jego bliskimi uznałem, że warto spróbować. Poznałem też Kubę Badacha, który wydawał wtedy płytę z utworami Zauchy. Pierwszą edycję zorganizowaliśmy z bardzo niskim budżetem, a później z roku na rok było coraz lepiej - dodaje Wolsztyński. Ze względu na ograniczenia związane z pandemią na razie nie ma jeszcze ustalonej dokładnej trasy i terminów koncertów. -Chciałbym, żebyśmy tournee rozpoczęło się pod koniec maja, a skończyło się koncertem w Krakowie w październiku. W miesiącach wakacyjnych chcielibyśmy prezentować utwory Zauchy w innych polskich miastach. Oprócz młodych i zdolnych wykonawców, na każdym koncercie będą pojawiały się gwiazdy, które będą prezentować aranżacje swoich utworów - dodaje prezes Fundacji „Serca Bicie". Lista miast, w których odbędą się koncerty 13. Festiwalu Pamięci Andrzeja Zauchy „Serca Bidę", wciąż jest jeszcze otwarta. -Chcemy, by w tym wyjątkowym czasie przypomnieć twórczość Zauchy. Serdecznie zapraszamy wszystkich przedstawicieli miast, którzy chcą gościć u siebie wyjątkowych artystów śpiewających przepiękne utwory nieodżałowanego artysty - mówi Wolsztyński. ©® www.gp24.pl www.gk24.pl www.gs24.p Piotr Grabowski, piotr.grabowski@polskapress.pl Redaktor naczelny Marcin Stefanowski, tel. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl Zastępcy redaktora naczelnego Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, tel. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelichowski, Słupsk, tel. 519 503 638 wojciech.frelichowski@poiskapress.pl Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zalazko@polskapress.pl Dyrektor drukarni Stanisław Sikora, tel. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 502 339113 robert.gromowski@polskapress.pl Prenumerata. teL 94 340 H14 Głos Koszaliński-www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004Koszalin, tel. 94 34735 00, fax 94 347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72, redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200Słupsk. tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111. redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 9148133 00, fax 9148133 60, tel. reklama: 9148133 92, redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6.78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©© - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule. w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa PB C Nakład Kontrolowany ZKDP i»ut mmimiT POLSKA PRESS WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Wkeprezes zarządu Dariusz Swiąder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@pokkapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agenga AIP kontakt@aip24.plą Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl Glos Dziennik Pomorza Sobotaniedziela, 6-7.03.2021 Informator 11 Cztery pokolenia w polskim wojsloi. Wykład w spichlerzu Kinga Siwiec kinga.siwiec@gp24.pl Słupsk W sobotę. 6 marca. Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku zaprasza na wykład i wystawę w Białym Spichlerz. Jako prelegent wystąpi podinsp. w st. sp. Zdzisław Dróbka. którego rodzina od pokoleń służy w polskim wojsku. Temat wykładu brzmi „W stulecie Rzeczypospolitej Polskiej. Rodzinna saga mundurowa". Zdzisław Dróbka jest ppor. rez. Wojska Polskiego, członkiem Warszawskiej Rodziny Katyńskiej, nauczycielem historii i członkiem Światowego Związku Genealogicznego. Jego wykład „W stulecie Rzeczypospolitej Polskiej. Rodzinna saga mundurowa" jest częścią programu edukacyjnego do wystawy „Broń i barwa Wojska Polskiego 1939-1945 ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Pile - Zamek Książąt Pomorskich, Muzeum Pomorza Śrądkowego w Słupsku" . Wystawę tę można zwiedzać do 21 marca 2021 roku. - Na wykładzie zostanie zaprezentowana rodzinna opowieść o kilku pokoleniach w uniformach od okresu międzywojennego po współczesnych mundurowych. Autor Prelekcja odbędzie się w sobotę, 6 marca, o godz. 12 w Białym Spichlerzu przy ul. Szarych Szeregów 12. Wstęp na wydarzenie jest wolny na przykładzie familii pokaże warsztat genealogiczny, omówi historię i tradycję Straży Granicznej, Wojska Polskiego, Ludowego Wojska Polskiego, Milicji Obywatelskiej, Policji i Marynarki Wojennej, bo wszystko zaczęło się od „dziadkowego guzika mundurowego" Józefa Dróbki, strażnika granicznego z placówki w przedwojennych Chojnicach - czytamy w opisie wydarzenia na stronie internetowej Muzeum Pomorza Środkowego. Prelekcja odbędzie się w sobotę, 6 marca, o godz. 12 w Białym Spichlerzu przy ul. Szarych Szeregów 12 w sali im. Barbary Zielińskiej. Wstęp na wydarzenie jest wolny, ale należy pamiętać, że będzie się ono odbywało w zaostrzonym rygorze sanitarnym. Dlatego podczas spotkania obowiązują maseczki i zachowanie dystansu, a także ograniczona liczba osób. Wystawę „Barwa i broń Wojska Polskiego 1939-1945" zorganizowano w Muzeum w Pile w 2015 roku z okazji 40-lecia tej placówki. Ekspozycja prezentowała część kolekcji wojskowych militariów z okresu II wojny światowej, a także 28 sylwetek mundurowych: 4 z kampanii wrześniowej 1939 r., 2 sylwetki mundurowe Polaków walczących u boku Francji, 17 sylwetek Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (PSZ/Z), oraz 5 sylwetek związanych z ruchem oporu w kraju oraz Ludowym Wojskiem Polskim. ©potskapre5S. Koszykówka Słupszczanie zmierzą się z Sokołem Łańcut-to bez wątpienia najtrudniejszy rywal z ja-kim Czarni zmierzą się przed zakończeniem rundy zasadniczej. Oba zespoły już przed sezonem były wymieniane w gronie największych faworytów do wygrania pierwszoligowych rozgrywek. Czarni przewidywania te potwierdzali od początku rozgrywek, Sokół natomiast na początku zawodził - jednak jak pokazała ostatnia kolejka i ich wygrana z WKK - ekipa z Łańcuta wróciła na właściwe tory. Gracze z Podkarpacia we Wrocławiu zaprezentowali się naprawdę znakomicie, a wybitne zawody rozegrał były zawodnik Czarnych Panter - Filip Małgorzaciak. Rzucający zdobył, aż 35 punktów i potwierdził tym swoje wielkie ofensywneumiejętności. Słupszczanie w poprzedniej kolejce bez większych problemów rozprawili się na własnym parkiecie z Księżakiem Łowicz 93:63. W pierwszej rundzie sezonu w meczu w Słupsku lepsi okazali się podopieczni Mantasa Cesnauskisa, którzy wygrali z Sokołem 86:74. Najlepsi na boisku byli wtedy Piotr Śmigielski i Adrian Kordalski, którzy zdobyli kolejno 23 i 21 oczka. Warto przypomnieć, że oprócz wspominanego już Małgorzaciaka w zespole z Łańcuta - występują też Patryk Pełka oraz Wojciech Fraś, którzy w zeszłym sezonie także reprezentowali barwy zespołu ze Słupska. Liderem punktowym sobotnich przeciwników Czarnych jest - oczywiście Filip Małgorzaciak. Najlepszy strzelec całych pierwszoligowych rozgrywek w każdym meczu zdobywa średnio 20,6 punktu. i mecz wyjazdowy Obecnie Sokół z bilansem 16 zwycięstw oraz 9 porażek plasuje się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Początek spotkania już w sobotę (6 marca) o godzinie 17 30 w Łańcucie. Transmisje ze spotkania standardowo przeprowadziplatforma internetowa TVCOM.PL. Hitem XXVI kolejki będzie oczywiście mecz w Łańcucie, ale ciekawie zapowiada się także spotkanie w Tychach, gdzie miejscowy GKS podejmie WKK Wrocław. Warto uwagę zwrócić także na mecz w Kłodzku, gdzie gospodarze powalczą o pierwsze ligowe zwycięstwo z trapioną problemami poza boiskowymi Wisłą Kraków. Inne mecze XXVI kolejki: Śląsk II Wrocław - Górnik Wałbrzych, Nysa Kłodzko - Wisła Kraków, Miasto Szkła Krosno - Dzild Warszawa, Pogoń Prudnik - Kotwica Kołobrzeg, Politechnika Opole -Decka Pelplin, Księżak Łowicz -Znicz Pruszków, GKS Tychy -WKK Wrocław. ©© Portugalski selekcjoner dał nadzieje, ogłaszając kadrę na marcowe mecze Pflkamńna Tomasz BOreki tomaszi)irBki@połskapfess.pl Paulo Sousa ogłosił aż 35-oso-bową kadrę na marcowe mecze eliminacji mistrzostw świata. Na wstępnej liście jest ośmiu debiutantów. Nowe twarze wśród obrońców to 20-letni Kamil Piątkowski z Rakowa Częstochowa (w styczniu podpisał kontrakt z Red Buli Salzburg, który będzie obowiązywał od czerwca) i 25-letni Michał Helik z Bamsley, dlaktórego w tym sezonie strzelił już cztery gole, a w lutym został wybrany do drużyny miesiąca Champion-ship. Ponadto 22-letni Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań, który choć ostatnio zawodzi, jak cały Kolejorz, to jesienią prezentował sięzdobrej strony, zwłaszcza w Lidze Europy. Jeśli chodzi o pomocników, to debiutantami są 27-letni Rafał Augustyniak z Urala Jekateryn- burg, a także 22-letni Sebastian Kowalczyk i 17-letni Kacper Kozłowski z Pogoni Szczecin oraz 21-letni Bartosz Slisz z Legii Warszawa. Poza nimi na rywalizację o miejsce w składzie z Robertem Lewandowskimmoże liczyć 24-letni Karol Świderski. Szczególne wrażenie może robić obecność tego najmłodszego. Kozłowski ma opinię jednego z najzdolniejszych piłkarzy wEuropie, którego od dawna ma obserwować Manchester United i klubyzlig niemieckiej oraz włoskiej. Gdyby zagrał w którymś z marcowych meczów, zostałby drugim najmłodszym reprezentantem Polski. Pierwszym pozostaje Włodzimierz Lubański (16 lat i 188 dni). Czy będzie miał okazję potrenować pod okiem Paulo Sousy, podobnie jak pozostali, okaże się 15 marca podczas konferencji prasowej. Na niej portugalski selekcjoner ma przedstawić uszczuploną kadrę, która będzie przygotowywać się do meczów Bartosz Kapustka ma szansę zagrać w kadrze pierwszy raz od listopada 2016 roku eliminacji mistrzostw świata z Węgrami (25.03 w Budapeszcie), Andorą (28.03w Warszawie) i Anglią (31.03 w Londynie). Obecnie na liście jest aż 35 nazwisk, co jest wymuszone przepisami FIFA wprowadzonymi ze względu na pandemię koronawirusa. Zgodnie z wytycznymi powołania dla zawodników powinny zostać wysłane do klubów najpóźniej na 15 dni przed początkiem zgrupowania - w tym przypadku do końca niedzieli, 7 marca. Wynika to z obo-wiązującychregulacji, aktualnej sytuacji epidemicznej w poszczególnych krajach i obowiązujących restrykcji sanitarnych. Poza wspomninymi pięcioma debiutantami, którzy grają wPKO Ekstraklasie, z polskiej ligi do kadry po ponad czterech latach może wrócić Bartosz Kapustka. 24-letni pomocnik, którym podczas Euro 2016 zachwycał się Gary Lineker, był nieobecny w narodowej drużynie od listopada tamtego roku. Po udanym turnieju we Francji odszedł z Cracovii do Leicester City, ale nie przebił się wPremier League. Grywał w drużynie do lat 23. Kolejne sezony spędził na wypożyczeniach do SC Frei-burg będącym w Bundeslidze, oraz Oud-Heverlee Leuven w li- dzebelgijskiej, ale to również był dla niego trudny okres, zwłaszcza po tym, jak w marcu 2019 r. zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. W sierpniu 2020 r. podpi-sałkontraktzLegią, wktórej barwach z meczu na mecz radzi sobie coraz lepiej. W szerokiem składzie znalazło się też miejsce dla Kamila Grosickiego, mimo że sytuacja w West Bromwich Albion 32-let-niego skrzydłowego nie napawa optymizmem. Nie mieści się on w składzie drużyny i nie zdecydował się na transfer w zimowym okresie. Ponadto w piątek PZPN poinformował, że l czerwca kadra zmierzy się w meczu towarzyskim z Rosją. Lokalizaga spotkania nie jest jeszcze potwierdzona. Zespół Stanisława Czer-czesowa będzie pierwszym rywalem Polaków przed mistrzostwami Europy. 8 czerwca ekipa Sousy zagra jeszcze sparing w Poznaniu z Islandią, a następnie uda się na turniej finałowy, który ma się rozpocząć 11 czerwca. izł Bartłomiej Diągowski (Rorentina). Łukasz Fa-biański (West Ham United), Łukasz Skompski (Bolo-gna), Wojciech Szczęsny (Juventus); Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Paweł Dawidowicz(Hellas Werona), Kamil Glik(Benevento), Michał Helik (Bamsley),Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa),Tymoteusz Puchacz (Lech Poznań), Arkadiusz Reca (Crotone), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa), Sebastian Walukiewkz (Cagliari); Pomocnicy: Rafał Augustyniak (Urał Jekaterynburg), Kamil Grosicki (West Bromwich Albion), Kamil Jóżwiak (Derby County), Bartosz Kapustka, Bartosz Slisz (obaj Legia Warszawa), Michał Karbownik, Jakub Moder(obaj Brighton & Hove Albion), Mateusz Klich (Leeds United), Sebastian Kowalczyk, Kacper Kozłowski (obaj Pogoń Szczecin), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), Karol Linetty (Torino), Przemysław Płacheta (Nor-wich City), Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa), Piotr Zieliński (Napoli); Napastnicy: Dawid Kownacki (Fortuna Dusseldorf). Robert Lewandowski (Bayem Monachium), Arkadiusz Milik(Olympique Marsylia), Krzysztof Piątek (Hertha BSQ, Karol Świderski (PAOtf). ©® Sknki narciarskie Jarosław Stencei jaro5law5tencel@pokkapress.pl Austriacki skoczek Stefan Kraft został indywidualnym mistrzem świata na dużej skoczni (HS137) w niemieckim Oberstdorfie. Kraft wygrał we wczorajszych zawodach na skoczni Schattenbergschanze po skokach na odległości 132,5 m oraz 134 m. Łączniedałotonotę276,5 punktu. Drugie miejsce zajął NorwegRobertJohansson, który skoczył 129,5 i 135,5 m. Stracił do lidera 4,4 punktu. Brązowy medal wywalczył reprezentant Niemiec Karl Geiger, który skoczył dwukrotnie po 132 metry co dało notę267,4. BardzobliskimedalubyłPiotr Żyła, który uplasował się na czwartej pozycji. Polak stracił do Niemca trzy punkty. Piotr Żyła w pierwszej próbie miał 130,5 metra, aw drugiej osiągnął najlepszy rezultat z całej stawki -137 metrów. Dopiero 15. miejsce zajął Dawid Kubacki po skokach na odległości 130,5 i 119 m. 19. miejsce wywalczył Kamil Stoch (120 i 129,5 m), a 21. Andrzej Stękała (121,5 i 122,5 m). Po pierwszej serii również prowadził Stefan Kraft wyprzedzając o 5,7 punktu Roberta Johanssona. Trzeci był Austriak Daniel Huber, a czwarty Japończyk YukiyaSato. Piąte miejsce zajmował Piotr Żyła, który tracił 9,4 punktu doli-dera, ale tylko 3,3 pkt. do miejsca na podium. Ósmy był Dawid Kubacki, 22. Kamil Stoch, a 24. Andrzej Stękała. W sobotę w Oberstdorfie odbędzie się ostatni konkurs MŚ - męskich drużyn na dużej skoczni. Początek zawodów ogodz.17.00. ©® Najlepszy z Polaków był Piotr Żyła (4. miejsce). Dawid Kubacki był 15.. Kamil Stoch 19.. a Andrzej Stękała 21 Sobota, 6 marca 2021 r. Bezpłatny dodatek do gazety. WYDANIE NA DZ1EN K0BIK1 Katarzyna Skrzynecka czuje sięFeministki nie lubią różu i inneWiosenne dania pełne witamin, dobrze we własnym ciele str.4kłamstwa. Stereotypy o kobietach str.a Dobre dla zdrowia i urody str.s-e 02 rodzinny druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-niedziela, 6-7.03.2021 Gabriela Jelonek redaktor prowadząca Magazyn Rodzinny gabriela.jdonek@polskapress.pl NIEIDEALNY IDEAŁ KOBIECOŚCI Komentarz4 Jak pewnie wielu Czytelników mam pewien dysonans w odbiorze przekazów medialnych i reklamowych na temat kobiecości. Z jednej strony mamy piękne, idealne ciała, bez skazy, z idealnymi domami i idealnymi, grzecznymi dziećmi. Z drugiej - zwykłe kobiety w wyciągniętych dresach, potarganych włosach i z podkrążonymi oczami po nieprzespanej nocy przy niemowlaku. Podobny wizerunek widać w mediach społecznościowych. Te obrazki wręcz krzyczą do Ciebie: „Hej, wiemy, że jest ciężko, ale ogarnij się, na miłość boską!". Trudno było to zrozumieć już przed pandemią, a po roku od zamknięcia chyba większość nas zaczęła się dziwić, po co pełen wieczorowy makijaż do dresu. Jeśli po to, żeby poczuć się samemu ze sobą lepiej - to ok. Ale nie stawiajmy takiego wymogu, wzoru kobiety, jako ideału do naśladowania dla innych. Która z nas nie słyszała: „zobacz, ona o siebie dba, a ty? Zapuściłaś się!" albo „ona jest eko i ćwiczy jogę, a ty nie jesteś nowoczesna". I o ile czasami takie wzięcie się w karby pomaga w zorganizowaniu się i niewpadnięciu w marazm, gdy nasza codzienność toczy się tylko w domu, to często robi więcej szkody niż pożytku. Bo dla jednych „ogarnięciem się" będzie zrobienie pełnego makijażu i paznokci, a dla innych po prostu umycie włosów. I to jest w porządku, nie powinniśmy nikogo z tego powodu oceniać - ani nazywać „wymalowaną lalą", ani „zapuszczoną dresiarą". Jaki jest więc wzór kobiecości? Nie ma. Niech każdy żyje tak, jak chce, nie robiąc przy tym krzywdy innym. Wtedy wszystkim będzie łatwiej i może wreszcie gremialnie zaczniemy cieszyć się codziennością, która obecnie i tak jest trudna do zniesienia. Drogie kobiety, nie przejmujcie się więc różnymi wzorcami - bądźcie dla siebie wyrozumiałe, bo mimo wszelkich okoliczności każda z nas jest wystarczająca! I takiego poczucia życzę Wam nie tylko w Dniu Kobiet, ale codziennie! Nieładne, ale prawdziwe. Codzienność z social mediów w krzywym zwierciadle „Nieładnie. Wielka fakapu" to zbiór satyryczno-komiksowych ilustracji pokazujących codzienność bez filtra. Autorka z humorem opowiada o absurdach życia codziennego, problemach realnych i wymyślonych. Jej rysunki demaskują perfekcyjny świat kolorowych periodyków, obsesyjną pogoń za pięknem i radość na pokaz. Podczas gdy gwiazdy Instagrama z uśmiechem popijaj ą kawę w doskonałym makijażu, ona w kapciach ipoplamionym szlafroku mocną kreską snuje opowieść obezbrzeżnej ludzkiej głupocie, nie oszczędzając przy tym siebie. Sarkazm, czarny humor i codzienność pokazana w krzywym zwierciadle to najkrótsza recenzja tej książki. Wszystko to podane w lekkiej formie, ale bez lukru i przesady. Autorką jest Kamila Szczęśniak, twórczyni profilu na Facebooku „Nieładnie", na którym skupia ponad 115 tys. fanów, absolwentka ASP w Poznaniu, która pracuje na Wydziale Architektury i Wzornictwa na macierzystej uczelni. Skąd się wzięła inspiracja? To doświadczenie z własnego życia. -Zaczęło się od rozstania. Miałam wtedy dwadzieścia osiem lat, bez faceta, bez mieszkania, bez samochodu, bez pieniędzy. Gorzki smak zbliżającej się trzydziestki nie poprawiał sytuacji. Scrollowałam zdjęcia rozanie-lonych celebrytek przy marmurowych blatach w swoich pięknych domach, sama siedząc w wynajętej kawalerce i czując, że w życiu znowu mi nie wyszło - mówi autorka. Pomysł przelania obrazków z intemetu na papier przyszedł do Kamili Szcześmiak z wydawnictwa. Rzeczywiście, jeśli ktoś nie ma konta w mediach społecznościowych, to pewnie trudniej będzie mu znaleźć te prace. Wydanie obrazków w formie książki z pewnością poszerzy grono odbiorców. Te grafiki zdecydowanie warto zobaczyć, a w trudnych czasach na pewno niejednej osobie przyniosą psychiczne ukojenie, gdy zobaczą, że szara codzienność i nowa sytuacja przytłacza nie tyko ich! (GD Myślałam, że kobiety w wieku 50 lat są już starszymi paniami. Dziś patrzę na to zupełnie inaczej. Znam wiele fantastycznych kobiet w moim wieku! Katarzyna Skrzynecka, aktorka i piosenkarka Film „Seksmisja" to kultowa komedia Juliusza Machulskiego zrealizowana w konwencji fantastyki i pastiszu, której nie trzeba przedstawiać starszym widzom. Lawirant Maks Paradys (Jerzy Stuhr) i chcący zasłużyć się nauce Albert Starski (Olgierd Łukaszewicz) zgłaszają się do epokowego eksperymentu, który szeroko komentowany jest w mediach. W ramach tego badania dwaj śmiałkowie zostają poddani hibernacji. Wybudzenie ma nastąpić w z góry określonym niedługim terminie. Tymczasem podczas snu niczego nieświadomych bohaterów komedii wybucha wojna nuklearna. Śmiałkowiebudząsię dopiero w2044 roku, w świecie opanowanym przez kobiety. Od opiekującej się nimi doktor Lamii (Bożena Stryjkówna) dowiadują się, że geny męskie zostały zniszczone, a oni są prawdopodobnie jedynymi mężczyznami, którzy przetrwali kataklizm. Społeczność kobiet, w której się znaleźli, egzystuje w sztucznych warunkach pod ziemią z uwagi na zabójcze promieniowanie. Władzę dyktatorską pełni Jej Ekscelencja (Wiesław Michnikowski). Maks i Albert orientują się, że zostali zamknięci i postanawiają uciec. Po schwytaniu ich zapada decyzja o neutralizaqi, czyli zmianie płci! Zrozpaczonym przybyszom z przeszłości nieoczekiwanie pomaga Lamia i próbują ocalić świat. Film można zobaczyć w sobotę o godz. 22.05 w telewizji Polsat. (gj) 2 „Gdzie jest Dory?" to zabawna kontynuacja perypetii bohaterki innego animowanego hitu - „Gdzie jest Nemo?". Jej reżyserem jest Andrew Stanton - autor m.in. „Dawno temu w trawie", „John Carter" oraz oczywiście „Gdzie jest Nemo?". W polskim dubbingu można usłyszeć m.in. Joannę Trzepiecińską (w głównej roli), Andrzeja Grabowskiego, a także Krystynę Czubównę. Tytułowa bohaterka animacji „Gdzie jest Dory?" jest niepozorną rybką, która zmaga się z dość męczącą dolegliwością, jaką jest zanik pamięci krótkotrwałej. W dzieciństwie jej rodzice stawali na głowie, aby zapewnić swojemu dziecku spokój i bezpieczeństwo. Niestety, wszystko wywraca się do góry nogami, gdy Dory pewnego razu zostaje porwana przez oceaniczny prąd. Dory zamierza zrobić wszystko, aby odszukać swoich rodziców, a przy okazji przywołać z powrotem zagubione wspomnienia. Dzielna rybka decyduje się na podróż do odległej Kalifornii. Razem z nią w wyprawie uczestniczą: Marlin i Nemo, ośmiornica Hank, waleń Balley oraz rekin o imieniu Nadzieja. Na bohaterkę filmu „Gdzie jest Dory?" i jej kompanów czekają wielkie emocje oraz niezapomniane przygody. Emisja bajki w sobotę o godz. 20.00 i w niedzielę o godz. 12.10 w telewizji PULS2. (GJ) POSŁUCHAJ PODCASTU Kobiety mają głos i tworzą świetne nagrania! Polecamy podcasty, których posłuchasz na smartfonie i laptopie Słuchanie podcastów to świetne rozwiązanie dla tych, którzy dużo czasu spędzają w samochodzie czy lubią mieć na uszach słuchawki, uprawiając sport. To nic innego jak audycje w formie online, które dzisiaj zyskują na popularności. Można słuchać na smartfonie czy komputerze, kiedy tylko chcemy. Podcasty tworzą zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. Specjalnie dla Was wybieramy te, które warte są posłuchania oraz dostępne są za darmo. Z okazji Dnia Kobiet Spotify zaprezentowało zestawienie najpopularniejszych kobiecych głosów w 2020 roku w aplikacji. W rankingu pojawiły się nie tylko artystki muzyczne, ale i twórczynie podcastów. Które kanały z treściami prezentowanymi przez panie znalazły się w zestawieniu? Za dwoma pierwszymi miejscami oraz piątym stoi Joanna Okuniewska, którą śmiało można nazwać polską królową podcastów. W „Ja i moje przyjaciółki idiotki" przywołuje różne historie bez happy en-du, opowieściami o złamanych sercach i miłosnych rozczaro- waniach. Z dystansem mówi 0różnych upokarzających przypadkach, które zdarzają się, gdy głupio się zakochamy 1pokazuje, że z tego typu przygód można się śmiać. Bo każda z nas bywa czasem „idiotką". W treściach na kanale „Tu Okuniewska", nadając z piw- niczki w Reyl