Siewy przekroczyły półmetek Wykopki jeszcze w wolnym tempie Kończący się tydzień nie zaznaczył się zbyt dużym postępem w jesiennych pracach polowych. Koszalińskie rolnictwo nie wykorzystało w pełni sprzyjających warunków atmosferycznych, szczególnie do zbioru roślin okopowych 1 zielonek. Istnieje obawa, że pogoda ulegnie zmianie, co nicże doprowadzić do dalszego spiętrzenia prac i powstania większych zaległości, zwłaszcza w wykopkach ziemniaków. Siewy zbóż ozimych prze- towskim, świdwińskim i zło- krorzyły półmetek. Oczywiś- towskim. Pewnym usprawie-cie w gospodarstwach pań- dliwieniem. szczególnie dla go stwowych. W niektórych po- spodarstw posiadających gle-wiatach, jak np, w bytów- by zwięzłe gliniaste, są trud-skim. człuchowskim i świd- ne warunki uprawy, spow-do wińsk im pegeery zbliżają się wane nadmiernym przesusze-do finału tych prac polowych niem ziemi, ale nie wrln< też Niepokoić nad:il duże zaległo zapominać, iż terminy agro-ś: i w s!evvach gospodarstw techniczne zobowi^zi':*; do chłopskich. W województwie przyśpieszenia siewów DaJsze rolnicy obsiali dotychczas oko zwlekanie z wysiewem zbóż ło 25 proc. planowanego, areału ozimych może wpłyną'' na ob stosunkowo najwięcej w powiatach: białogardzkim, by- (dokończenie na str 2) • Wokół XXV!!! sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ Po przyjęciu NRD i HF HS Oświadczenie ŚEP H Gratulacje z Polski i ZSEE HSF5«9IE| WARSZAWA _ MOSKWA - BUDAPESZT (PAP) Z OKAZJI przyjęcia NRD do ONZ Edward Gierek, Hen» ryk Jabłoński i Piotr Jaroszewicz przesłali depeszę gratulacyjną do Ericha Honeckera. Friedricha Eberta i Willi Stopha. Z tej samej okazji przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński skierował depeszę gratulacyjną tlo prezydenta NRF Gustava Heinemanna a premier Piotr Jaroszewicz do kanclerza Willi Br-inrJia. Podobne depesze przywódcy ZSRR przesłali kierownikom państw owo-politycznym NRD i NRF. * * * W STOLICY WĘGIER opublikowano oświadczenie Światowej Rady Pokoju, które gtosi, że „przyjęcie NRD i NRF do ONZ stwarza nowe możliwości rozwoju stosunków międzynarodowych, co jest niezbędne dla pogłębienia pokojowej współpracy". Nakład: 125.317 104 PUNKTY FGUZĄDkU OSRAD ® NOWY JORK (PAP) W nowojorskiej siedzibie ONZ zebra! się Komitet Ogól ny, składający się z przewodniczącego i wiceprzewodniczących Zgromadzenia Ogólnego oraz z przewodniczących głów nych komitetów. W skład Komitetu Ogólnego wybrano prze lo *»w u ieli fi państw Afryki, 2 państw / rejonu Bliskiego Wschodu. 3 7. europejskich krajów socjalistycznych (ZSRR. Czechosłowacja i Węgry), 5 państw Ameryki Łacińskiej G państw zachodnich, w tym USA oi:*z przedstawicieli 3 państw azja tyckich. Komitet Ogólny przystąpił do ułożenia porządku dzien--nego, ustalenia kolejności, w jakiej mają być rozpatrywane sprawy oraz ich przydział komitetom według kompetencji 10 STRON H Adrian Czermiński „Zbratani z wielkością" - str. 5 H Jan Martini „Koncert rodzinny w Słupsku" - str. 6 13 Janusz Oteksiewicz „Ślepe zaułki dojrzewania" - str. 6 9! Andrzej Hamerliński „My Polacy, ray iublni oracie" - str. 7 H Worek roimasiośei - str. 10 Z jednoznacznie pozytywną opinią spotkały się te lematy 28. sesji ONZ. które inicjują bądź kontynuują najbardziej pożądany, z punktu widzenia umocnienia między narodowego pokoju i bezpieczeństwa, Wydanie sobotnie Organ KW PZPR Rok XXII Sobota, 22 września 1P73 r. Nr 265 (8752) 10 sfron „Takiemu to dobrze... Właśnie, żeby nikt nam nie powiedział dzisiaj z przekąsem: „takiemu to di.brze"... Bo dzisiejsza sobota jest dla wielu dniem wolnym od pracy. To znaczy dla ty-h. któ rzy wcześniej wykonali swoje obowiązki Ściślej mówiąc którzy mogli je wcześniej wykonać A nie jest to ani takie proste, ani jednoznaczne, Już poprzednio vi sierpniu w godzinach popołudniowych, w tygodniu pow-ze dzajo.cym. wolną sobole, można było zauważyć w oknach wielu biur i urzędów, miłe. beztroskie, uśmiechnięte twarze, zażywające słonecznej kąpieli Aby odrobiĆ te sobotę, pracować trzeba było godzinę dłużej A że pracy żadnej nie było, każdy wykorzystywał czas, jak mógł... Ekonomiści obliczają, że ze względu na pilne potrzeby życia społecznego i gospodarczego państwa i 33 milionów jego oby wateli, w przypadku wolnej soboty, musi pracować 23 proc zatrudnionych Być może przy lepszej organizacji pracy wskaż-' nik ten można zmniejszyć do 21 proc A'e zawsze będzie to jedna piąta zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej Nie. we wszystkich urzędach i placówkach moż na. zamknąć drzwi na przysłowiowe cztery spusty, zostawiajac kartkę „Dziś wolna sobota, nie pracujemy, hip — hip, hura"! Niezrozumienie tej konieczności jest wie kszą przeszkodą w skracaniu czasu pracy aniżeli względy ekonomiczne. Ten sam człowiek, który chce mieć wolną sobotę, będzie głośno narzekał i krytykował bezmyślność władz, jeżęh zastanie sklep za.m knięty a w kawiarni czy restauracji przyj dzie mv czekać godzinę lub dwie na kawę lub posiłek A już na pewno będzie Inter■ v.'eriowdt do „najucyzszych władz partyjnych i rządu". :jeżeli kelner niegrzecznie mu odburknie' „Panu to dobrze, ja pracuję, a pan ma wolne i jeszcze wybrzydza" Warto pamiętać, że odpracowywać za wolną sobotę można tylko to, co jest wymierne, czyli da się zważyć, zmierzyć, policzyć. Inaczej mamy do czynienia ze zv)y czajna luta' To prairda, że przu dobrych chęciach wszystko można zorganizować Ale jakie świadectwo naszym zdolnościom W tej mierze wystawia taki fakt z vb ty godnia w mieście wojewódzkim• 'Zatrzymanie wieczorem podchmielonego i rozrabiającego konwojenta okazało się kntastro ficzne w skutkach Nazajutrz mieszkańcy całego śródmieścia pozbawieni zostali ro godzinach porannych mielca, masła i pie ćzywa Koń by się Uśmiał9 Nie. postęp jest Ileś tam lat wstecz, spóźnienie dostaw towarów do sklepu tłumaczono okle panym wyjaśnieniem: „koń okulał"... Proszę porównać. zetpe TEJ treści napisy widoczne sa w całym o-! kręgu Neubranden-burg. Znacza one — jak za pewne wiadomo — Dni Kultury Polskiej już dru gie w ciągu trzyletniej zaledwie tradycji ale tradycji majacej przyszłość. Nasz specjalny wysłannik codzien nie relacjonuje sukcesy ko szalińskich zespołów, gorące brawa, których nie szczę ZDJĘCIA: JERZY PArAN (dokończenie na str 2) dzi im tamtejsza publiczność Tegoroczna nrezenta cja polskie i kultury i sztu ki. za pośrednictwem Ko-szalinian, jest najbogatsza z dotychczasowych Tak ro dzi sie zażyłość miedzy za p r ż y i a ź n i o n y m i narodami, takie współzawodnictwo" dopinguje, Za rok neubran denburczycy przyjadą do nas. (dokończenie na str. 3) WKRAJU... * Z OKAZJI TRWAJĄCYCH „DNI DZIAŁKOWCA" Wicepremier J. Tejchma przyjął kierownictwo Krajowej Rady Pracowniczych Ogrodów Działkowych z jej przewodniczącym H. Mizerą. W czasie spotkania działkowcy złożyli informację o aktualnych problemach ogrodnictwa działkowego, a także o realizacji decyzji rządu w sprawie rozwoju ogrodów działkowych. * PREZES NK ZSL STANISŁAW GUCWA przebywa! 19 I 20 bm, na Lubelszczyźnie. W towarzystwie gospodarzy województwa zwiedził on rolne gospodarstwa zespołowe, bazy opasowe kółek rolniczych oraz międzykółkowe bazy maszynowe. * 30(1 UCZONYCH. Z 58 KRAJÓW ŚWIATA kontynuowało wczo raj obrady na Kongresie UNESCO we Wrocławiu. Jego tematem jest doskonalenie nauczania chemii. Obrady toczyły się w grupach roboczych oraz na posiedzeniu plenarnym. * W WARSZAWIE odbyła się narada aktywu prokuratorskiego poświęcona ocenie stanu realizacji programu działania na rzecz poprawy porządku i dyscypliny w kraju. W bieżącym roku zarysował się dalszy znaczny spadek ogólnej liczby przestępstw. Nie obejmuje on jednak niektórych kategorii groźnych przestępstw takich jak rozbój, gwałt. Naradzie przewodniczy! prokurator generalny, Lucjan Czubińsbi. INA ŚWIECIE * GRUPA POLSKICH BUDOWLANYCH pracujących w Ilme-nau (NRD) udekorowana została wysokimi odznaczeniami państwo wymi NRD za szczególne osiągnięcia w realizacji priorytetowych zadań inwestycyjnych. Nadanie tych odznaczeń — najwyższych w NRD — jest wyrazem uznania władz partyjnych I państwowych tego kraju dla osiągnięć około 3 tys. polskich fachowców realizujących w Ilmenau kontrakt „Budmexu" wartości około 600 min rubli. * Z UDZIAŁEM przedstawicieli Bułgarii, CSRS, Mongolii, NRD, Polski, Rumunii, Węgier i ZSRR trwa w stolicy Mongolii konferencja przedstawicieli zarządów towarzystw upowszechniania wie dzy naukowo-politycznej krajów socjalistycznych. Obrady poświę cone są głównie zadaniom walki z antykomunizmem. ♦ NA WYSPIE BRIONi odbyło się posiedzenie Biura Wykonawczego Prezydium ZKJ, na którym ustalono program działania Biu ra Wykonawczego oraz prezydium na najbliższy okres. W zakres programu wchodzą przygotowania do X Zjazdu ZKJ, realizacja zmian w konstytucji, realizacja dotychczasowych uchwał i po lityki ZKJ w zakresie stabilizacji gospodarczej, spraw socjalnych oraz dalsze umacnianie ideowo-polłt.yczna i organizacyjno-kadro-we Związku Komunistów Jugosławii. + W ZSRR utworzono Wszechzwiązkową Agencję Praw Antor skich — nową organizację społeczną, powołaną w celu ochrony praw autorów radzieckich i zagranicznych. Powołanie agencji łączy się z przystąpieniem ZSRR do Światowej konwencji o pra wla autorskim. • SENAT USA zatwierdził przytłaczającą większością głogów nominację H. Klsslngera na stanowisko sekretarza stanu. Przypuszcza sie, iż ceremonia zaprzysiężenia nowego sekretarza stanu odbedzie się dziś. by w poniedziałek mógł on wyzłosić przemówienie na sesji Zgromadzenia Ogólnego ŃZ, H. Kissinger "zachowa funkcję specjalnego doradcy do spraw zagranicznych prezydenta USA. • JAK DONOSZĄ Z KABULU, poinformowano tam e wykry clu spisku, mającego na celu obalenie ustroju republikańskiego w Afganistanie. Aresztowano grupę spiskowców. Wśród aresztowanych znajdują się: były premier M. Meiwandwal, gubernator prowincji Nangarhar, Chan Muhammad, dowódca lotnictwa, gen. Abdul Kezak i Inni. Komunikat głosi, te w kraju panuje spokój. Oddziały armii wierne republice, kontrolują sytuację w stolicy i w innych miastach. IE5IEŃ HA POLACH (dokończenie ze str. 1) ńlżenie plonów tych zbóż w roku przyszłym. Warto podkreślić, iż w tym roku przygotowano dla rolników znacz nie więcej, niż wynosił plan, żbóż siewnych odmian intensywnych. To cenne ziarno po winno jak najszybciej znaleźć się w glebie. Sprzęt zielonek z pól ł łąk przebiega dość sprawn,ie. Oce nia się, że ponad 60 proc, kukurydzy i innych roślin paszo wych już ścięto i zakiszono. Jednak jeszcze za mało zbiera się z przeznaczeniem n,a kiszonki traw trzeciego pokosu. Zwłaszcza w gospodarstwach chłopskich, które nie docenia ją tej dodatkowej szansy po- spodarstwa państwowe wyraź nie odstają: w skali województwa zebrały one około 25 proc. ziemniaków, zaś w takich powiatach jak: drawskim, świdwińskim, białogar-dzkim i miasteckim przedsiębiorstwa rolne w zasadzie roz poczęły wykopki. Zebrano tam od 10 do 15 proc. ziemąia ków. Tempo prac przy iprzęcie ziemniaków jest, szczególnie w państwowych przedsiębiorstwach rolnych, jeszcze zbyt małe. W ub. tygodniu w tych gospodarstwach wykopano o-koło 3.800 ha ziemniaków przy utrzymaniu takiego tem pa — zbiory roślin okopo-wych przeciągną się do ostatniej dekady października. Ter większenia zasobów paszy so- mln lbyt odleely. Należy pa ■ czystej dla zwierząt „.lętać, iż na rolnictwie ko- W wykopkach ziemniaków Szalińskim, a zwłaszcza na go Sae^K^raT;'^^0^ ^-twach państwowych, procent plonów tej rośliny o- spoczywa obowiązek dostar- kopowej. W powiecie złotow- czenia w terminie sadzenia- skim wykopki przekro :zyły nawet półmetek, a w koszalińskim rolnicy wykopali oko ło 42 proc. ziemniaków. Go- ków. Czekają na nie roln;icy w^ Innych rejonach kraju I od biorcy zagraniczni. (ś) POSIEDZENIE PREZYDIUM RZĄDU WARSZAWA (PAP) Wczoraj odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Mini strów. Dokonano na nim oceny realizacji Narodowego Pla nu Gospodarczego za osiem miesięcy bież. roku. Na tle tej oceny — rozpatrywane były przedsięwzięcia mające na ce lu utrzymanie w ostatnim kwartał© tego roku — wysokiego rytmu pracy i dynamiki produkcji oraz «apewnic-nie w całej gospodarce sprzyjających warunków dla dobre go startu do wykonania zadań przyszłorocznych. Obszerniejszą treść t obrad Rady Ministrów zamieścimy w jutrzejszym wydaniu „Głosu". To w. Leonid Breżniew opuści! Bułgarią SOFIA (PAP) -Sekretarz generalny KC KPZR Leonid Breżniew zakończył wizytę w Bułgarii i wczoraj rano opuścił Sofię. Dzień przedtem sekretarz generalny KC KPZR L. Breżniew wręczył Order Przyjaźni Narodów członkowi Biura Politycznego KC BPK, przewód niczącej Krajowego Komitetu Przyjaźni i Bułgarsko-Radziec kiej C.Dragojczewej. Wręczając nagrodę L. Breżniew wysoko ocenił zasługi C. Dragojczewej, stwierdzając, że jej życie jest przykładem odwagi i wiary w zwycięstwo ideałów marksistowsko-leninowskich. Premier ZSRR odwiedzi Jugosławię BELGRAD (PAP) Na zaproszenie premiera SFRJ Bijedicia przewodniczący Rady Ministrów ZSRR A. Kosygin złoży oficjalną przyja ciełską wizytę w Jugosławii w dniach 24—30 września br. KIELCE (PAP) DO EKSPLOATACJI przekazano ostatni odcinek kolejowej „lini siarkowej", łączącej Kielce przez Włoszczowice, Grzybów, Staszów i Chmielów z Tarno brzegiem i dalej z Rzeszowem. Jest to obecnie najkrótsza tra sa kolejowa, łącząca te dwa miasta wojewódzkie. Na 87 km trasie wybudowano kilkanaście mostów i wiaduktów oraz estakadę. Pow- Budowa „linii siarkowej" - zakończona stało kilka stacji i przystanków kolejowych, zaś w Grzybowie wybudowana została stacja do załadunku płynnej siarki. Nowa linia będzie miała du że znaczenie gospodarcze. Przy czyni się m. in. do usprawnienia wywozu siarki z „Zagłębia siarkowego", przyspieszy transport rudy radzieckiej do Huty im. Bieruta w Częstocho wie i powstającej huty „Katowice" oraz zaktywizuje nad wiślańskie tereny w powiatach Buski i Staszowskim. Linia bę dzie obsługiwać także Zakłady Przemysłu Materałów Budowlanych, powstające na terenie kieleckiego „BIAŁEGO ZAGŁĘBIA". Wokół prac XXVIII sesji Zgr. Ogólnego NZ 104 punkty porządku obrad Biuro „Jłeroiłotu" w Berlinie Zach. * BERLIN ZACHODNI Otwarte tu zostało biuro Ba dzieckiego Towarzystwa Lotni czego „AEROFŁOT". Jest to JO. z kolei towarzystwo lotnicza, które posiada własne biuro w Berlinie Zachodnim. (dokończenie ze str. 1) kierunek prac Zgromadzenia Ogólnego NZ. Do tematów tych należy cały kompleks spraw związanych z wykonywaniem przez państwa postanowień deklaracji o umocnieniu międzynarodowego bezpieczeństwa, jak również spraw związanych z problema tyką rozbrojeniową. Poza problematyką rozbrojeniową dużą uwagę skupia problematyka antykolonialna. walka z rasizmem i apartheidem. Również z jednolicie po zytywną opinią spotkały się tu punkty porządku dziennego, które dotyczą najbardziej palących problemów ekonomicznych współczesnego świa ta. W sumie porządek dzienny 28. sesji zawiera 104 punkty. Odzwierciedlają one nie tylko problemy nurtujące mlędzyna rodową społeczność, ale wska żują na nasilenie się tendencji do rozszerzenia zarówno tematyki, jak I form międzynarodowej współpracy Przedwczoraj przewodniczący delegacji PRL na XXVIII sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, min. spraw zagranicznych Stefan Olszowski złożył wizytę sekretarzowi ONZ Kur towi Waldheimowi. Omawiano sprawy związanie z bieżącym stanem pra# 3Q£VIII se sji, aktualne problemy międzynarodowe oraz udział Pol ski w działalności ONZ. W Kairze o amnestii v/ Jordanii KAIR (PAP) Dziennik „Al Ahram" Infor muje, że amnestia polityczna, ogłoszona przez króla Husajna w Jordauii, została przyjęta z zainteresowaniem w kolach politycznych Kairu. Niepokój tych kół budzą jednakże pogłoski, że niektórzy amnestio-nowani nie mogą opuścić tery torium jordańskiego i są traktowani przez władze ammań-skie jako zakładnicy. Dziennik dodaje, iż powszechna amnestia nie oznacza, że władze jor dańskie ponownie zapewnią komandosom palestyńskim swobodę działania na swym terytorium. Taka forma amne stii — pisze „Al Ahram" — nie wystarczy Jordanii do u-regulowania rozbieżności z pa lestyńskim ruchem oporu. WE FRANCJI CENY ROSNĄ PARYŻ (PAP) Prasa paryska bije na alarm: ceny we Francji nieustannie rosną, co uderza mocno po kieszeni przede wszystkim warstwy najmniej zarabiające. Drożeją artykuły szkolne, komunikacja i czynsze mieszkaniowe. Lekarz zapomniał wyjąć pincetę PARYŻ (PAP) Jedna z mieszkanek Barcelony (Hiszpania), 50-letnia Consuela Martinez przez 9 miesięcy po o-peracji odczuwała dotkliwe bóle w okolicach żołądka. Lekarz, do którego chodziła po poradę niezmiennie twierdził, że przyczyną dolegliwości są skutki operacji. Uparta kobieta poszła w końcu na prześwietlenie, które wykazało, że Chirurg dokonujący operacji... zapomniał wyjąć z jej brzucha pincetę. Przeprowadzono więc drugą operację Obecnie kobieta domaga się odszkodowania. Według oficjalnych danych Ministerstwa Finansów, w cią gu roku ceny artykułów żyw nościowych podniosły się o 10,5 proc., różnego rodzaju usług o 9 proc. a gazu i elektryczności o 4,8 proc, Partie opozycyjne 1 związki zawodowe domagają się od rządu podjęcia skutecznych kroków, które zahamowałyby tę galopadę cen. Organ praso wy KC Francuskiej Partii Ko munistycznej dziennik „L'Hu-manite" pisał wczoraj że „ludzie pracy powrócili z waka- cji zaniepokojeni. Wszystko podrożało bardzo znacznie i proces ten tx*wa" Dziennik przypomina, że KC FPK domagał się od rządu blokady cen, przede wszystkim artyku łów żywnościowych, które stanowią poważną pozycję w budżecie rodzin robotniczych. Rajstopy dla panów SZCZECIN (PAP) Spośród wielu propozycji, które przygotował przemysł pończoszniczy na zbliżający się sezon je-sienno-zirnowy, najwięcej kontrowersji wzbudziła oferta Zakładów Pończoszniczych „SANDRA" z A-leksandrowa. Zamierzają one produkować elastyczne rajstopy dla panów. W wielu krajach męskie rajstopy są ostatnio bardzo modne. Czy przyjmą się w naszym kraju? Opinie handlowców na ten temat są bardzo różne. Wielu : nich złożyło jednak w „Sandrze' zamówienia. Zobaczymy... Zginęły dwie osoby Dnia 20 września 1973 roku zmarł po krótkich lecz ciężkich cierpieniach przeżywszy lat 68 nasz Najdroższy MĄZ OJCIEC, TESC 1 DZIADEK '(Tnf. wł.) Tragiczny wypadek samochodom *łvy wydarzył się przedwczoraj w miejscowości Ostrowiec (pow. wałecki). Prowadzony z nadmierną szybkością przez 32-letniego Ry-Bzarda W. z Gdyni samochód o-sobowy marki skoda wpadł w poślizg na łuku jezdni, wskutek czego pojazd ten zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwnej strony żukiem, kierowanym przez 30-let-miego Zdzisława P. W następstwie wypadku dwie pasażerki skody: 33-letnia Bronisława W. oraz 23--letnia Barbara W. (obie mieszkanki Gdyni) poniosły śmierć na miejscu. Do szpitala w Wałczu przewieziono 25-letnią Elżbietę O., również pasażerkę pojazdu osobowego. która została ranna. Lekkich obrażeń doznali kierowcy o-t>u pojazdów. Szkody materialne ^ynoszą około 83 tys. zł. Jan Malan o czym zawiadamia w smutku pogrążona RODZINA Wyprowadzenie zwłok nastąpi 22 września 1973 r., ® godz. 14 z Kostnicy Szpitala, przy uL Obrońców Wybrzeża w Słupsku. W dniu 19 września 1973 roku zmarł po krótkich i ciężkich cierpieniach w wieku lat 43 Roman Tęcza W Zmarłym straciliśmy cenionego pracownika i dobrego kolegę Wyrazy, serdecznego współczucia ŻONIE i RODZINIE składają DYREKCJA, SAMORZĄD ROBOTNICZY 1 WSPÓŁPRACOWNICY ZAKŁADU W dniu 21 września 1973 roku zmarł w wieku 54 lat długoletni i ceniony pracownik handlu państwowego, a ostatnio Pełnomocnik na Rejon Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Tekstylno-Odzieżowego w Koszalinie, odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, medalem X-lecia PRL Za walkę z najeźdźcą hitlerowskim w szeregach Wojska Polskiego został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużonym na Polu Chwały", „Za Warszawę", „Za Zwycięstwo', „Za Odrę, Nysę ł Bałtyk". * Jarosław Tłuchowski W Zmarłym straciliśmy cenionego pracownika I dobrego kolegę. Wyrazy głębokiego współczucia ŻONIE i DZIECIOM składają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA. ZAŁOGA WPTO oraz PRACOWNICY REJONU SŁUPSK Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 10 września 1973 roku zginął śmiercią tragiczną, w wieku lat 18 Marian Ułański |woj> uczeń Sławieńskich Zakładów Przemysłu Terenowego w Darłowie Wyrazy serdecznego współczucia RODZINIE sfkładają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA, CZŁONKOWIE ZMS oraz PRACOWNICY i UCZNIOWIE SZPT w DARŁOWIE Sport Na pomoście Hawany brązowy medal wywalczył S. Sochański W szóstym dniu odbyw* jących się w Hawanie ml strzostw świata w podnoszeniu ciężarów, na pomoś cie o medale walczyło 18 zawodników wagi półciężkiej a wśród nich reprezen tant Polski — Stefan Sochański. Polak sprawił mi«* łą niespodziankę zajmująo, trzecie miejsce i zdobywając dwa brązowe medale —* w 2-boju oraz podrzucie* Na medal Sochańskiego ma ło kto liczył tym bardziej że kategoria ta miała bar* dzo silną obsadę. Polak spł sał się jednak doskonale u* zyskał wynik 332,5 kg w 2h boju poprawiając o 2,5 kg własny rekord Polski. Zło* ty medal zdobył Ryżen-kow (ZSRR) — 350 kg * srebrny — Zielecke — 347,5 kg. Warto podkreślić, że nasi zawodnik zdobył me4al dzięki... 150 gramom, o któ re ważył mniej od reprezentanta NRF — Milsera. Obaj bowiem uzyskali jed* nakowy rezultat. Kto zasfrgpi Lubańskśego? Od et wart ku 18 wybrańców trenera K. Górskiego przebywa w Kamieniu koło Rybnika. Tam przejdą ostatni szlif formy. Skład na środowy mecz ustalony zostanie we wtorek, ale już dziś obsada większości pozycji iest niemal pewna. Największy problem to atak1. Tylko Gadocha ma w nim pew ne miejsce. Wszystko wskazuj# na to, że drugim skrzydłowym będzie bojowy Grzegorz Lato. A kto zastąpi Lubańskie go? Kandydatów jest trzech: bramkostrzelny, 8le nie spraw dzający się najlepiej w reprezentacji Joachim Mark*, świet nie zgrany z Lato, Jan Domar ski i zabrzanin Andrzej Szarmach. Kłopoty Bowena Przed chorzowskim meezera trener Dave Bowen boryka się z kłopotami. Nie wykluczone, że w drużynie zabralcnie trzech czołowych piłkarzy Wi lii: Johna Toshacka, Mike £n-glanda i Johna Mahoneya. Jak oświadczył w wywiadzie prasowym walijski selekcjoner — prawie na pewno nie będzie grał w środę Y. Toshack gdyż ma poważne kłopoty ze ścięgnem Achillesa. Zastąpi go Ron Davies (Portsmouth). J. Ma-hóney odniósł w jednym z m® czów ligowych kontuzję kostki. Jego trener powiedział że piłkarz ten prawdopodobni* nie wystąpi w kolejnym meczu mistrzowskim. Do meczu z Polską powinien być Jui jednak w pełni sił. Wreszcie znakomity «toper Mike England dopiero w utt. środę po raz pierwszy po kontuzji wystąpił na boisku t ma kłopoty z formą. O jego występie w Chorzowie zadecyduje postawą w sobotnim meczu z Liverpoolem. Kolarski wyścig dookoła Bułgarii Po sukcesie w V etapie (jeździe indywidualnej), na trasie VI etapu międzynaro dowego wyścigu kolarskiego dookoła Bułgarii, reprezentanci Polski nie spisali się najlepiej. Etap ten, z Beregu do Sliwen długości 147 km, wygrał reprezentant CSRS — Haisek, który był najszybszy na finiszu wyprzedzając 7-osobową grupę kolarzy sklasyfikowa nych w jednakowym czasie 3:10,05. W pięć sekund później metę minęła następna grupa kolarzy, % wśród nich najszybszy był Polak Barcik, sklasyfikowa ny na 9 pozycji. Z OSTATNIEJ CHWILI WARSZAWA PAP) Mecz lekkoatletyczny Pol ska — NRF, przewidziany na 22—23 bm. nie dojdzie do skutku ze względu na decyzję odmowną udziału ekipy zachodnioniemlecktej w meczu. Szczegóły w jutrzejszym numerze. Telewidzów informujemy, że dziś o godzinie 18 TVP nada sprawozdanie i meczu lekkoatletycznego między zawodnikami goj* m :::: ;>v; Kończą się egzaminy wstępne (Inf. wł.) Od poniedziałku prowadzono w koszalińskiej Wyż szej Szkole Inżynierskiej oraz słupskiej Wyższej Szkole Nauczycielskiej, dodatkowe egzaminy wstępne. Kandydatów na studentów, którzy je podjęli, było zna cznie więcej niż wolnych miejsc. O prawdziwym mło dzieżowym najeździe można było mówić zwłaszcza w odniesieniu do WSInż., która ubiegających sie o przyjęcie nie mogła pomieś cić w domach akademickich, wynajmując dodatko wo kwatery prywatne. Egzaminy ustne poprzedzi ły egzaminy pisemne. Wcze śniej całość egzaminów za kończono w słupskiej WSN. W WSInż. egzaminowano jeszcze w sobotę. Licząc sza cunkowo, do odpowiedzi ust nych dopuszczono co dru giego kandydata. Pełniejsze informacje na temat wrześ niowej rekrutacji do naszych szkół wyższych zamieścimy za kilka dni. femel) | Głos nr 265 Strona 3 • MEKSYK (PAP) Jedna z dwu córek prezydenta Salvadora Aliende Maria Tsabel, korzystająca obecnie wraz z matką, panią Hortensją z azylu w Mek syku, oświadczyła na konferencji prasowej, że jej ojciec zginął w płonącym Pałacu La Moneda, przeszyty dwiema se riami z broni maszynowej. Maria I?abt?l zdała dziennikarzom relację z ostatnich go-dzin życia prezydenta Chile. Relację tę przytaczamy dosłow nie: O czwartej nad ranem we wtorek 11 września, jeden z przyjaciół ostrzegł nas telefonując do domu, że należy spodziewać się z całą pewnością wojskowego zamachu stanu. O 7.45 dowiedzieliśmy się, że zamach stał się lakiem i że prezydent Aliende znajduje się w La Moneda. Udałam się wówczas do pałacu Prezydenckiego. Na każdym skrzyżowaniu ulic natrafiałam na kordo ny wojskowe. Z trudem udafo mi się przedostać do gmachu, gdzie przybyłam o 9.15. Towarzysze, których tam zastałam powiedzieli mi, że prezydent jest zdecydowany bronić rządu ludowego aż do końca. Przez radio usłyszeliśmy ulti matum junty wojskowej i natychmiast zaczęło się ostrzeliwanie pałacu. Było około dziesiątej, gdy zo baczyłam ojca. Powiedział wów czas, że rewolucja nie potrzebuje zbędnych ofiar i zwrócił się do obecnych tam kobiet — urzędniczek, dziennikarek i obu swych córek, abyśmy o-puścdły gmach. Powiedział nam jeszcze, że nigdy nie zdradzi sprawy, której służy, ani swej ojczyzny, i że jeśli umrze „lud pracujący wypełni następną kartę historii Chile". Przeszliśmy do innego pomieszczenia. Mniej więcej 3 kwadranse trwał intensywny ostrzał La Moneda. Ojciec zwrócił się do nas jeszcze raz WARSZAWA (PAP) 20 bm. odbyło się w Warszawie plenarne posiedzenie Rady Głównej Nauki Szkolnictwa Wyższego i Techniki w którym uczestniczyli także rektorzy wszystkich uczelni w kraju. Tematem obrad, które prowadził prof. Jan Szczepański — przewodniczący Rady Głównej — była koncepcja przyszłościowego szkolnictwa wyższego, wynikająca z proponowanych przez Raport o stanie oświaty kierunków powszechnej reformy. Podstawą dyskusji stały się — poza Raportem o stanie oświaty w PRL — referaty wygłoszone przez: kierownika Wydziału Nauki i Oświaty KC PZPR — Romualda Jezierskiego, ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki — prof. Jana Kaczmarka oraz ministra oświaty i wychowania — Jerzego Kuberskiego. R. Jezierski, omawiając dotychczasową powszechną dyskusję nad Raportem o sta nie oświaty stwierdził, że dowiodła ona słuszności podstawowych idei tego dokumentu. Kontrowersyjne opinie dotyczyły wyłącznie spraw szczegółowych, które zresztą nie były w Raporcie formułowane w postaci zaleceń, a tylko sugestii. Z powszechną aprobatą spotkała się pro pozycja objęcia wszystkich dzieci opieką przedszkolną co najmniej na rok przed rozpoczęciem nauki. Jak wiadomo — ma to na celu niwelowanie różnic w rozwoju dzieci z różnych środowisk a tym samym stworzenie jednakowych szans w chwili rozpoczęcia nauki. Koncepcja powszechnego wykształcenia średniego znalazła również pełne poparcie. W toku dyskusji nad Raportem padały różne propozycje, niemniej - jednak zdecydowana większość była za koncepcją 10-,-Ietniej powszechnej szkoły średniej. Dotychczasowy przebieg dyskusji nad Raportem — podkreślił R. Jezierski — u-poważnia już do rozpoczęcia prac nad szczegółową koncepcją przyszłościowego szkolnictwa wyższego, będącą konsekwencją reformy niższych szczebli szkolnictwa. Uczelnia z drugiej połowy lat osiemdzie- siątych musi wiązać w jedność swoje trzy podstawowe funkcje: dydaktykę, wychowywanie i prowadzenie badań naukowych. Przyszła uczelnia musi również tak organizować studia, aby celem każdego słuchacza było zdobycie jak największego zasobu wiedzy, opanowanie jak najwięcej umiejętności, które potrzebne będą w pracy zawodowej, Szkolnictwo wyższe mu si też tworzyć system bardzo elastyczny, zdecydowany w swoim profilu, lecz umożliwiający stałe dostosowywanie się do zmieniających się potrzeb. Min. J. Kaczmarek wskazał na kilka najważniejszych spraw, decydujących o obliczu szkolnictwa wyższego. efektach kształcenia i korzyściach, których oczeku je całe społeczeństwo. Należy do nich przede wszystkim właściwy system kształcenia i dokształcania nauczycieli wszystkich szkół łącznie z pracownikami naukowo-dydaktycznymi uczelni, trafne określenie zakresu nauczania w szkole wyższej i stworzenie odpowiedniej do zadań uczelni bazy materialnej. Min. J. Kuberski przedstawił wyniki do tychczasowej dyskusji nad Raportem o-światy oraz nakreślił plan działania resor tu oświaty i wychowania w realizacji kolejnych etapów upowszechniania średniego wykształcenia ogólnego. W dyskusji nad przyszłościowym kształ tem szkolnictwa wyższego prowadzonej na forum Rady Głównej wskazywano, iż przygotowywana koncepcja uczelni lat o-siemdziesiątych nie może wychodzić z dnia dzisiejszego, z dzisiejszych możliwości i potrzeb. Powinno się wypracować ta ki system, który nie wymagałby częstych i generalnych zmian, a tylko ulepszeń i korekt na bieżąco. Prof. Jan Szczepański zańiykając dysku sję powiedział, że zarysowany obecnie system całego szkolnictwa musi być skoordynowany z modernizacją wszystkich in nych instytucji, które wywierają i wywie rać będą coraz większy wpływ na kształtowanie się osobowości obywateli naszego kraj u. mówiąc, że walka będzie trwa ła i że ktoś musi ją kontynuować. Nalegał, zdecydowałyśmy się więc w końcu opuścić pałac. Jeden z karabinierów odprowadził nas do wyjścia z którego zwykle korzystał pre zydent. Karabinier miał nam dalej towarzyszyć, ale uciekł Sam prezydent otworzył więc drzwi, wypuszczając nas na zewnątrz. Gdy wyszlyśmy, wszędzie wokół eksplodowały bomby. Schroniłyśmy się w ja kiejś piwnicy, naprzeciw pałacu. Naród chilijski dovv!e-dział się o śmierci prezydenta dopiero następnego dnia o 8 wieczorem. Junta, twierdziła, że popełnił samobójstwo, ale nie mogłyśmy w to uwierzyć. Jeden z naszych przyjaciół, członek jego gwardii przybocz nej, który był wraz z prezyden tem w La Moneda i zdołał ujść z życiem, opowiedział nam jak zginął Salvador Aliende. Otrzymał dwie serie z pistoletu maszynowego: jedna przeszyła mu piersi". Korespondent PAP, Z. Marzec pisze: W połowie drugiego tygod nia od zamachu stanu, w najbliższych okolicach Ministerstwa Obrony Narodowej zoba czyć jeszcze można wozy pancerne i silne oddziały wojskowe. Patrole wojskowe widuje się na ulicach Santiago znacznie rzadziej. W centrum panuje normalny ruch. Wszystkie sklepy są otwarte, noca, na przedmieściach Santiago od cza su do czasu słychać jeszcze pojedyncze strzały. Godzina policyjna mwwwpinyvoołala w ubiegłych dniach inicjatywa deputo wanego do zachód nioniemieckiego parlamen tu z ramienia partii socjal demokratycznej, prof. Slot-ty, zmierzająca do poddania publicznej kontroli dotacji państwowych, przezna czanych dla różnego rodzą ju związków i organizacji rewizjonistycznych, przede wszystkim skupiających b. przesiedleńców. Dotacje te sięgające milionów marek, przydzielane są, jak dotąd w wielkiej dyskrecji i nie podlegają normalnej kontroli parlamentarnej. Wspomniany rezonans dla inicjatywy prof. Sloity wy wołany został chyba również niedawną kolejną serią imprez zorganizowanych przez rewizjonistyczne związki. W czasie tych imvrez jąionie i to napastliwym tonie u:yśtępowa-no przeciwko polityce wschodniej rządu, za którego pieniądze przedsięwzię cia te były urządzane. Pa- radoksalność takiej sytuacji dostrzega w NRF wielu polityków, publicystów i działaczy już od dość daw na. Toteż żądania prof. Slot ty (notabene również przesiedleńca, ale realistycznie j rozumującego od przy wódców rozmaitych ziorn-kostw) — ograniczenia i kon troli dotacji rządowych dla organizacji reicizjonistycz nych spotykają się z po parciem wielu osobistości życia publicznego. Problemy te były podno szone wcześniej na zjazdach „Juso", organizacji młodzieżowej związanej z SPD Kongres „Młodych Socjalistów" jeszcze w 1969 roku uchwalił postulat skreślenia środków bud żetowych dla organizacji przesiedleńczych i ich publikacji. Ścisłą kontrolę spo sobu wykorzystywania dota cji zapowiedział jeszcze w 1970 r rząd kręjoyiy w Qęl nej Saksęrii, kieręieąny przez driąlęczy S1?D. Atą-kowało takie zasadę finansowania z rządowej kasy poczynań rewizjo ustycz-nych organizacji — wielu publicystów — prasy różnych odcieni. Jak dotąd głosy te nie odnoszą skutku. Tysiące i miliony marek ż budżetu federalnego z kont rządów poszczególnych krajów zachodnioniemieckich. zarządów miast i gmin pły ną nadal, zasilając kasy od wetowych związków organizacji, umożliwiając organizowanie prowokacyjnych m. in. antypolskich imprez i przedsięwzięć, loydawanie prasy (ok. 350 tytułów) i in nych publikacji utrzymanych w szowinistycznym duchu. Obok dużych zwiąż ków przesiedleńczych kwoty te otrzymują liczne organi zacje i stowarzyszenia, któ rych same nazwy brzmią dla naszego ucha humorystycznie, ale które, mimo iż zrzeszają niewielu człon ków, przyznane sobie sumy potrafią skrzętnie wykorzy stywa.ó na rewizjonistyczną propagandę. Państwową do tację otrzymuje nawet „Związek Wygnanych Prze mysłowców", choć z pewnością do biedaków się nic zalicza, a ponadto takie stowarzyszenie jak: „ZAelo ny Kolor — organizacją po mocriczą dla syrai.e strzeże nią intęrecęu' zrzeszenia po siadaczy lasów, leśników i zawodowych myśliwych z radzieckiej strefy okupacyj nej i niemieckich terenów wschodnich", ,.S towarzysze miastami Olgin i Nuevitas; Dostarczy ona energii elektrycznej wielu zakładom przemysłu cukrowniczego, a także zakładom metalurgicznym powstającym w prowincji Oriente i Cham-gujen. Plany elektryfikacji kraju przewidują szybki wzrost potencjału energetycznego. W latach władzy ludowej produkcja energii elektrycznej na Kubie wzro sła 3-krotnie, a moc pracujących elektrowni 2,7 ra-za. WĘGIERSKIE WINA sta nowią 10 proc. całego eksportu spożywczego tego kra ju. W ubiegłym roku sprzedano za granicę 1,2 min hl różnych gatunków win; Głównymi ich odbiorcami są ZSRR, NRD, Polska i Czechosłowacja, a wśród krajów kapitalistycznych NRF, Szwajcaria i kraje skandynawskie. Węgry pro dukują 4,5—6 min hl wina rocznie, co stanowi 1,5 proc. produkcji światowej. RUMUŃSKIE ZAKŁADY przemysłu % maszynowego jeszcze w "bieżącym roku rozpoczną produkcję specjalnych obrabiarek skrawających do drewna na licencji japońskiej. Większa część produkcji obliczanej na 1,5 tysiąca sztuk rocznie, zgodnie z warunkami umowy zawartej na 6 lat, będzie dostarczana na rynek japoński. Rumunia będzie też eksportować nowe obrabiarki do krajów socjalistycznych ido niektórych krajów Afryki Północnej. NRD-owskie kopalnie wę gla brunatnego w okręgach Drezno i Cottbus, poddane zostały zabiegom modernizacyjnym, które mają na ce lu automatyzację procesów zdejmowania ziemi nad pokładami węgla i procesów samego wydobycia. 60-me-trowa ogromna czerparka mostowa, stanowiąca główny element zestawu nowoczesnych maszyn kopalnianych, rozpoczęła właśnie pracę w kooalni odkrywkowej w Waltzow. Dalszym krokiem w kierunku automatyzacji przy użyciu maszyn tego typu ma być zastosowanie elektronicznego przetwarzania danych dla sterowania całym procesem wydobywczym. (Interpress) nie Wschodnioniemieckich Artystów, Muzyków i Pisa rzy", malarska „Galeria W schodnioniemiecka", „Związek Wolnych Rumunów w Niemczech", czy nie wielki ale głośny, skrajnie prawicowy (by nie powiedzieć — faszystowski) „Vi-tiko-Bund' 'i wiele innych. Te i im podobne organizacje sens i istotę swego istnienia widzą w działalności rewizjonistycznej, sto jącej w jawnej sprzeczności z polityką wschodnią obec nego rządu NRF, nie waha ją się też wielokrotnie w ostry i często brutalny spo sób napadać na tę politykę. Istotę sjzrawy ujął lapi darnie, ale trafnie, w ty tu le artykułu na ten temat jeden z dzienników zachód nioniemieckich, dając nagłówek: „Biją federalny rząd i jeszcze tłoczą się do jego kasy..." Kasa zaś dalej płaci. Niełaiwo, jak widać w NRF rozstać się z niektórymi politycznymi i społecznymi reliktami zim-nowojennej przeszłości. A. POLAN ,WCZ0RA3 DZIŚ 3UTR0 «WMW w——iwimniiiinii i mm n. i Współzawodnictwo w nowej formie . - • -1 Słowo współzawodnictwo wywołuje ti rozmówców w Słupskich Fabrykach Mebli rozmaite reakcje, od lekce- i ważącego machnięcia ręką, do żarliwego, może przesadnego: „bez tego żyć nie można". Różne postawy jednoczy! jeden mianownik — wszyscy są za dalszym rozwojem współzawodnictwa pracy, widząc w nim olbrzymie rezerwy pełnego wykorzystania inicjatyw załogi. Iw ZAKŁADZIE nr 3, mieszczącym się tuż pod bokiem dyrekcji Słupskich Fabryk Mebli, już w pierwszym pomieszczeniu dwa spore napisy. Można się z nich dowiedzieć, że pracuje tu Bryga ca Pracy Socjalistycznej. Ponadto, że właśnie trwa warta produkcyjna. Tak są dzą wszyscy oficjalni goście, delegacje, inspekcje. Nic bardziej mylnego. Te i wiele innych napisów sa tylko dekoracjami. Od tego bowiem miejsca zaczyna się na ogół zwiedzanie fabryki, Robią dobre wrażenie na gościach. O co chodzi w międzyza kiadowym współzawodnictwie? Kóżne padały odpowiedzi, a nawet pytania: Czy jeszcze u nas trwa? Albo: Rywalizujemy po to, żeby było czysto, żeby pa nował porządek. Na koniec kierownik powie: ten dział jest najbrudniejszy, ten naj lepszy. I wszystko. Jeszcze inny pogląd prezentują w najstarszym słup sk-im zakładzie meblowym, w ..jedynce". Ale i tutaj u-jawnia się brak trafniejszych bodźców w obecnym regulaminie współzawodnic twa. Podstawą do ustalenia wy ników jest wykonanie planów i zaangażowanie w czyny społeczne. Jest to, jak widać, typowe współza wodnictwo międzyzakładowe. Nie zachęca do rywali zacji między brygadami, ze społami, wydziałami, nie mówiąc już o indywidualnych staraniach. Tak pomyślany model ma jednak jedną zasadnicza zaletę. Dzięki niemu, bez specjalnych nakładów przeprowadza sie remonty, Dorządki, adaptuje niektóre pomieszczenia na cele socjalne. W ten sposób powstała jadał nia w zakładzie numer 1, a obecnie jedno z pomiesz czeń przysposabia sie w „trójce'* na stołówkę. Bez tego wszystkiego warunki pracy byłyby o wiele gorsze. Wszelkie naprawy, ma lowanie hal, remonty, prze prowadza sie społecznym Wysiłkiem. Najczęściej po godzinach pracy. Ale czy wyłącznie do tego sprowa dza sie istota socjalistycznego współzawodnictwa? W tym roku nadal obowiązuje stary regulamin. Nie przeprowadzono żadnych modyfikacji. Wkrótce minie trzeci kwartał, a sy tuacja nadal jest mglista. Ani w dyrekcji, ani w Ra dzie Zakładowej, nie ma co do tego pełnej Jasności. Jak premiować tych, któ rzy zasłużyli na nagrody? Do zeszłego roku jakoś sobie z tym radzono. Zjedn-o czenie przyznawało prawie 70 tysięcy złotych; mniej więcej tyle wydzielano z funduszu zakładowego, aby uhonorować dodatkowy wy siłek i wkład pracy załogi. Od tego roku zakład nie dysponuje funduszem zakła dowym w dawnej postaci. Zostaje zatem połowa sumy. A regulaminu nie zmie niono. Rzecz nawet nie w pieniądzach — jak tłumaczyli| sami zaangażowani. Ich wnioski wydają sie słuszne nie tylko w odniesieniu f do Słupskich Fabryk Mebli. O ile skrupulatnie wpisuje | się do akt personalnych od . powiednie kary, do rzad-, kości należy rejestrowanie f regulaminowych wyróżnień Czyż nie można — pytano; w Słupskich Fabrykach Mej bli — wpisywać pochwał" do akt zwycięzcom i najlepl szym we współzawodnictwie? Propozycje, które wy suwają słupscy meblarze.i zmierzają do tego, by pod stawowa formą było współ zawodnictwo oparte na zobowiązaniach indywidualnych i zespołowych. Nie: jest dla nich najważniejszą sprawą wysokość premii. Podano przykładowo ludzi, dla których dyplom czy in ny publiczny wyraz uzna-; nia znaczy znacznie więcej, niż premia. Dochodzi do tego szczególna satysfak cja z efektów pracy społecznej, nowych, wygospoda rowanych i urządzonych własnymi siłami pomieszczeń socjalnych. Do czynów społecznych w SFM nie trzeba nikogo długo namawiać. Załogi po szczególnych zakładów choć oddalone od siebie, śle dzą poczynania w tej dzie* dżinie, rywalizacja jest autentyczna i ostra. Ale to nie wszystko. Kolejne uwagi pochodzące z SFM odnoszą się do wychowawczej funk cji współzawodnictwa, by. przyczyniało się do umacniania socjalistycznych stosunków międzyludzkich.-Wiele też mówiono o bodźcach moralnych. O stosowa: niu zasady pierwszeństwa? dla wyróżniających się pras cowników i zespołów przy awansach i odznaczeniach! o popularyzowaniu ludzi dq brej roboty na naradach i; uroczystościach. f Nie są to wnioski, której; można pominąć milczę-' niem. Rywalizacja dziew* Q. ciu zakładów daje dobrej wyniki, ale nie ukrywano! że mogłyby być lepsze, gdy by je oparto na zobowiąż niach indywidualnych, bry gadowych, działowych. Pr pozycje załogi wychodź-naprzeciw perspektywo; dynamicznego rozwoju siv •kiego meblarstwa. jednego brzegu Wisły na drugi przelewała się ludzka fala. Jedni szli na Radzymin, dru dzy powracali do miasta. Byłem wśród tych, którzy postanowili wytrwać w oblężonej stolicy. Nie należałem do wybranych, dla których podstawiano ewakuacyjne pociągi. Znalazłem się wśród tych, którzy chcieli bronić miasta. Zgłaszam się do punktu Stra ży Obywatelsiciej i otrzymuję przydział do elektrowni na Powiślu, Wojsko obsadziło już bulwar. Straż Obywatelska ma zabezpieczać gmach i urzą dzenia elektrowni przed sabo-• tażem dywersantów, Dywersan ci —■ to psychoza pierwszych dni wojny i oblężenia. Przed elektrownią nastrój sielski. Artur Chojecki, syn Edmunda, tłumacza „Pamiętnika znalezionego w Sara-góssie", sam też pisarz, rozma wia przez okono z inżynierem Wojciechowskim, parającym się również piórem, o sprawach jak najdalszych od wojny i aktualnego położenia w stolicy. Do rozmowy przyłącza się profesor politechniki, głośny fizyk Mieczysław Wolfke, członek PA U i wielki mistrz masońskiej Loży Narodowej Polski, dźwigający muzealny karabin. Intelektualne grono rozprawiające na tle czerwonej łuny pożarów nad Pragą. Wchodzę na bulwar i zatrzymuję się przed Syrenką. Nadjeżdża wóz ZOM zrzucając śmieci i martwe konie do prze ciwlotniczego rowu, wykopanego z takim zapałem przez ludność. — I po co to było kopać — mówi klozetowa babcia wycho dząc ze swego podziemia. — Z tej wojny ino nieszczęście dla biednego człowieka! Sklepy pozamykane, nie ma chleba a śmierć ino patrzy, gdzie kogo wecząc i podrywając korzenie balkonu na Wareckiej. Kiedy ucapić!... I dla kogo te rowy? bytu osób i instytucji. Zatrzy- ogłosił zaciąg do ■ Ochotniczej _ Nie mówiłabv babcia ta- mał>' w wartkim biegu ha- Brygady Robotniczej Obrony kich rzeczy! _ odzywa się żoł ^aś^we koła olbrzymich ma- Warszawy, przed drukarnią nierz stojący na warcie. szya rotacyjnych, zamilkł me- „Robotnika" zebrało się tysią-Każdy"na swoim posterunku... taliczny stukot linotypów, za- ce mężczyzn i kobiet, dla któ- m , , , , sycha farba drukarska w ka- rych Warszawa była droższą , . . _ . , .___ Totęź schodzę, schodzę aby br0_ me;i ... - ... nić tych domów przed wro- rM . . , . . . , , ,. 7~. my,. j0my Tgiem. Zaopatrzeni w saperski l 1 fkle~ mnie Zlt0ld sprzęt, szli na przedmieścia L Z' "a W-°lf1f' ~ idziesz "a Mazo- k ć ęzańce> Niejednokrotnie § glOS wlfkTą> do redaktora „Ante- budził kh w noc rozIegający Starzyńskiego. ^ woła, by nie ny", Jana Piotrowskiego, któ- sip K rarHnwvph Płoćnik-ńw an»i zamykać sklepów, nie przery- ry organizuje Służbę Informa- wać normalnych zajęć, gasić cyjną Polskiego Radia... Ale pożary, opatrywać .rannych, przedtem dawaj tę rozmowę z pomagać sobie nawzajem... Dietleffem! Stoję na _ Siennej w kolejce w siedzibie norweskiego po-do piekarni po chleb, którego selstwa na Foksal, w przede-me doniesiono dla Straży Oby- dniu opuszczenia oblężonej Warszawy przez zagraniczne placówki, przyjmuje mnie dzie kan korpusu dyplomatycznego, minister Dietleff. się z radiowych głośników apel Niedziałkowskiego, wzywający na zagrożony odcinek wszystkich zdolnych do pracy. watelskiej. Nagle, jak gdyby zza komina, wyskakuje samolot i_ siecze po ludziach. Lekkie zamieszanie, usuwamy rannych i zabitych, po czym kolejka znów się zwiera, jak gdyby Nie opuściłbym nigdy w Z opasującym miasto wrogiem walczyła również prasa i radio. — Je^t nas czterech — mówił Piotrowski — a pracy dla czterdziesty! Pogotówie Radiowe trzyma rękę na pulsie całego miasta. G.dziekol-wik '.jakieś niebezpieczeństwo, odzywa się nasz telefon. Organizujemy pomoc lekarską i techniczną. Każdy lekarz, któ? ry usłyśzy przez radio o wypadku, obowiązany jest śpie- , . . , , . - Był to ostatni wywiad pol- sźyć pod wskazany przez nas - - z _coma zos 3je tylko skiego dziennikarza z obcym adres, W cięższych wypadkach nigdy nic. Każdy na swoim takiej chwili Warszawy — mó posterunku w oczekiwaniu na wi. — Ale cóż, mam obowią- chleb. zek przeprowadzić ewakuację ' Niedaleko Teatru Polskiego korPusu. dyplomatycznego i padł koń trafiony odłamkiem Pewników ambasad- oraz po pocisku. Widzę ludzi uzbrojo- selstw- Trzymajcie jię. nych w kuchenne noże. Po szkielet. Tak czajny, niebohaterski dzień w oblężonej Warszawie. wygląda _ zwy- dyplomatą w oblężonej War- posyłamy samochód. Kiedy, pali że się poddać. ratunek.... A po kilku ćniacHi Płonie MSZ... Teatr Wielki w ogniu... Zbombardowano Za** mek Królewski. Pewnego dnia, kiedy z mojej „kwatery" w Służbie In-Radia na Mazowieckiej nadawałem komunikat dla Domu Prasy, grzmotnął pocisk, a odłamki szkła zasypały biurko, — Co się stało? — pyt* Wolff notujący u drugiego końca przewodu. — Nic, nic, odbieraj Witold dalej! — mówię, podczas gdy jedna z koi# żanek ociera chusteczką krew z mojej twarzy. Aż w piątek 22 września to lefon zamarł nagle i ogłuchł w moich rękach. Zrozumiałem że zerwała się nić z płonącym i ginącym miastem. Elektrow nia rozbita, uszkodzony budynek PAST-y, radio przestaje działać. Nastały dnie, w których jedynie słowo, krążące z ust do ust, informowało rniesz kańców o tym, co w mieście. O sytuację na froncie obrony. Warszawy nie pytał nikt, gdyż nikomu do głowy nawet nie przyszło, że Warszawa tao szawie. Rozmowę przekazałem prasie i radiu. 9 * H „Ojczyzna w niebezpieczeń- , stwie! — pisał „Robotnik". — . . Jesteśmy wszyscy armią bro- Miażdżące koła rydwanu niącą Polski!" Patrzę na Mie- wojny wżarły się głęboko w czysława Niedziałkowskiego, nasz organizm społeczny, ni- jak przemawia z redakcyjnego A W opuszczone] przeż rząd ł naczelne dowództwo stolicy formują się Robotnicze Bataliony Obrony Warszawy..: CAF —r Archiwum się dach — alarmujemy straż pożarną i mobilizujemy mieszkańców, aby natychmiast gasić pożar... Służba Informacyjna Polskiego Radia stała się wkrótce zbiornicą wszelkich wiadomóś ci miejskich o pożarach, obstrzałach ulic i całych dzielnic o przerwach w dostawie prądu gazu i światła, o wypadkach wy m ag aj ą cy ch n a t y ch m i a s t o-wej pomocy. Mając be^pośred nie połączenie z Dowództwem Obrony, z Ratuszem z- PCK -> Strażą Obywatelską, informowaliśmy kogo trzeba o wszystkim, co się. dzieje na mieś cie. Mieliśmy również własnych informatorów, takich jak Janusz Korczak — „Stary Duk tor", który z narażeniem życia przychodził na Mazowiecką, aby zasilać nas swoimi obrazkami z życia ulicy. Wiadomości nasze były przekazywane do Centrali Radia na Zielonej i do Domu Prasy na Marszałko wskiej. Przez telefon stojący na mo im biurku odbierałem coraz bardziej alarmujące i tragiczne wiadomości: Zawalił 6ię dom taki a taki.. Wybuchł po żar od bomby zapalającej... Zasypani gruzami czekają na Nie wszyscy zdawali sobi® sprawę, że Warszawa broniła się już jedynie dia honoru. Chodzimy wszyscy jak na koturnach — aktorzy rozgrywającego się niezależnie od na» dramatu. Nierealni, jak gdyby odćieieśnieni, zbratam ze śmiercią i z wielkością. Zacz* cizem historią., tworzącą się na naszych oczach, tiaztiy u toż sarnia się z całością tego miasta, które w bezprzykładnym wyrazie bohaterstwa wzięło na siebie ciężar ostatniej re ci u ty. Kiedy 28 września rozplaka towano komunikat obwieszcza jący klęskę szloch ogólny wyr wał się z piersi wszystkich mie szkańców Warszawy; — Dlaczego? Przecież wytrzymałibyś my jeszcze, i dalej mogli się bronić? (Interpess) ADRIAN CZERMIŃSKI Głos nr 265 Stroną | KIEDY mały Jacuś ze szczególnym u-podobaniem obgryza paznokcie — kto by się nim szczegół nie przejmował, a $ym bardziej zasięgał pora dy lekarza? Nie wiedząc, że to objaw nadmiernej po budliwości i nerwowości dziecka. Gdyby jednak zwrócić baczniejsza uwagę, okazałoby się, że w obgry zaniu paznokci wyładowują sie silne wrażenia. Takie reakcje zaczynają się pomiędzy 4 a 8 rokiem życia i dotyczą ok. 10 proc. dzieci. Podobnie jąkanie lub zacinanie, na które cier pi 3 proc. dzieci. Wady wymowy łączą się niekiedy z tikami twarzy lub, rzadziej, całego ciała. Wszystkie te dolegliwości potęgują się z reguły w obecności osób trzecich — zwłaszcza tych, na opinii których młodemu człowiekowi zależy. Chłopcy dłubią w nosie, dziewczęta stają w pąsach, w chwilach kiedy oddałyby wszystko, żeby się nie czerwienić. Gdy widzi się 'dziecko zbytnio związane z rodzica mi, można podejrzewać, że stosunki nie układały się tam prawidłowo, a despotyzm przeważał nad uczuciami. Jako dorosły — człowiek taki trudniej się usamodzielnia, a w sercu nosi am biwalentne uczucie — miłość i niechęć do tych, któ rzy go takim uczynili. W imię więc miłości należy pozwolić... niech się dziecko bawi z rówieśnikami. Niektórym, zwłaszcza tym którzy nie mieli własnego dobrego dzieciństwa, wyda je się to nieprawdopodobne lub niepoważne, ale tak jest i innej furtki nie ma. Wejście do grupy zabawowej jest pierwszym krokiem do uniezależnienia się, a zabawa dzięki traktowaniu rzeczywistości „na niby" jest najlepszym „poligo nem doświadczalnym" zachowania w przyszłym źy- Ślepe zaułki dojrzewania Są to niektóre objawy nerwicy — nerwicy oczekiwania, lub ogólniejszego sta nu psychonerwicowego. Nerwicowa młodzież star sza natomiast, to przeważnie ci najbardziej nieznośni, część tych, którzy żagla dają do kieliszka, niemal wszyscy doszli i niedoszli samobójcy. To także ci nadmiernie nieśmiali i ci agresywni. A wszystkich ich łączy lepiej lub gorzej maskowane poczucie niższości. Jak do tego doszło, dlaczego? Mechanizm powstawania lego schorzenia jest skom plikowany i u każdego prze biega inaczej. W rezultacie działania .niekorzystnego bodźca psychicznego dochodzi, najogólniej mówiąc, do fałszywego wyobrażenia so bie świata już we wczesnym dzieciństwie i swe go miejsca w tej rzeczywistości. Rodzice stanowią pierwszy społeczny świat dziecka i dlatego u podłoża później szych nieprzystosowań i nerwic leży konflikt z rodzicami. Już sam fakt, że orga-hizim dziecka uformował się w organizmie matki, na daje temu związkowi charakter niespotykany i nieporównywalny z _ innymi kontaktami. Uczucia łączą ce matkę z dzieckiem nie mieszczą się w kategoriach innych związków międzyludzkich, chyba że mamy do czynienia z patologią macierzyństwa. Niestety, ży cie polega na rozszerzaniu przestrzeni życiowej przez każdy młody organizm. Stąd matka szybko po uro dzeniu traci monopol _ na kontakt ze swym dzieckiem. A dla niego pierwszy pro blem nerwicorodny polega na konieczności rozluźniania tego pierwszego związku. Jak uczy doświadczenie, nie można dziecka zatrzymać wyłącznie w grupie ro dzinnej. Od pierwszych lat iżycia szuka ono kontaktów z innymi dziećmi, z który mi uczy się współżycia na równej płaszczyźnie, co nie jest możliwe w stosunkach z rodzicami. Ludzie izolowa ni od rówieśników jako dzie ci zachowują często w późniejszym wieku nierówno-prawne stosunki z innymi ludźmi — są zawsze nad kimś, lub komuś ulegają. Stroną 6 Glos nr 265 ciu na serio. W zabawie jest się raz na górze, raz na dole, co uczy przystosowywania się do zmian. Jest się mniej despotycznym wo bec ludzi stojących niżej w hierarchii społecznej i mniej uległym wobec „wyż szych" od siebie — bo cechy te zawsze idą w parze. Grupa zabawowa to także jedyne miejsce nawiązania pierwszych kontaktów o pewnym posmaku erotycznym. Wobec braku kontaktów z rówieśnikami, u-czucia zamknięte w kręgu rodzinnym łatwo ulegają ambiwalentnemu rozszczepieniu (kocham i nienawidzę), co jest poważnym czynnikiem nerwicorodnym. Ci, którzy nie przeszli przez pierwsze naturalne doświad czenia z rówieśnikami w najwcześniejszym okresie życia, są jako dorośli zbyt nieśmiali, lub zbyt brutalni w stosunku do swoich partnerów. W * (Gdy między rodzicami do chodzi do konfliktu, starają się oni ukryÓ tę sytuację, nie zdając sobie na ogół sprawy, że zdolność wyczuwania ich stanu psychicznego posiada już niemowlę. Odczuwa ono niepokój matki i reaguje własnym niepokojem. Sądzi się, że ta naturalna zdolność rezonansu uczuciowego maleje z wiekiem, jednak nie zanika. Dziecko i młody człowiek z łatwością wyczuwa atmosferę tajonej wrogości w do mu i jeśli nawet nie wie jeszcze, o co idzie — a może właśnie dlatego — pozostaje w stałym pogotowiu lękowym. Należy bowiem zdać sobie sprawę, że pozycja dziecka w stosunku do rodziców leży głęboko w dole, że są oni dla niego bez przesady wielcy i są jego całym światem. Czym jest więc otwarta wojna między nimi? Jak pisał zna komity humanista psychiatra — prof. Antoni Kępiński: „Scysje między rodzicami w oczach dziecka nabierają wymiarów katastro ficznych i częsty gest dziecka .próbującego ich pogodzić jest gestem najprawdziwszym, a nie wyuczonym. Gestem tym próbuje zażegnać kataklizm swego świata". W rodzinach zmierzających ku rozpadowi dziecko J >st przez pewien czas spoi- wem,, albo jeszcze gorzej =? jest przeciągane na którąś ze stron, płacąc za to ciągłym napięciem przewyższającym jego odporność psychiczną. W wypadku rozwodu natomiast sedno zła nie leży wyłącznie w pogorszeniu się sytuacji materialnej dziecka i w powstaniu luki w nadzorze nad nim — jak to najczęściej bywa. Najgorsze jest to, że rozpada się pierwszy dla niego model życia społecznego, którym jest rodzina. W idealnym modelu matka kształtuje postawę uczuciową dziecka. Ojciec natomiast odgrywa zasadniczą rolę w kształtowaniu norm postępowania. Granie przez jedno z rodziców dwóch tych ról jednocześnie jest bardzo trudne. Rodzice przenoszą na dziecko własne urazy i włas ne ambicje. Mają pretensję za to, że jest podobne do te go, kogo się nienawidziło, lub za to, że nie jest podobne do kogoś, do kogo by chcieli. Pragną za wszelką cenę, by dziecko zrealizowało tę linię życiową, której im nie udało się zrealizować, nie biorąc pod uwagę potrzeb ani możliwości, deformując w ten sposób Jego osobowość. Uczucia dawniej skierowane na partnera przenosi tię często na dziecko, co czynią najczęściej kobiety samotne, porzucone przez mężów, żyjące z nimi tylko formalnie. Na dziecko spada wówczas nadmiar uczuć, ale i pretensji w rodzaju — „dla ciebie poświęciłam życie". Wszystkie te doświadczenia rzutują na całe dalsze życie człowieka, przeszkadzają w działaniu, zakłócają stosunki z otoczeniem. W przypadkach najostrzej szych konfliktów z otoczeniem dochodzi nieraz do zamachu na własne życie. Znerwicowani młodzi ludzie trudniej wykorzystują możliwości rozwoju intelektualnego i uczuciowego. Dlatego medycyna powiększa systematycznie arsenał środ ków i ulepsza metody leczenia tych, którzy dostali się w ślepy zaułek i nie potrafią z niego wyjść. O tym, jak pomóc pacjentowi wyleczyć się — decyduje oczywiście lekarz, ale pomóc człowiekowi żyć może tylko jego otoczenie. (Interpress) JANUSZ OLEKSIEWICZ m i' mMśmm Po koncercie finałowym. Widownia słupska oklaskuje solistki (od lewej): Elżbietę Ste•*. fańską-Łukowicz (klawesyn), Urszulę 'Mazurek (harfa) i Halinę Czerny-Stefańską (forte-i pian) oraz orkiestrę koszalińskiej filharmonii. Fot. 1. Wojtkiewicz Koncert rodzinny w Słupsku FINAŁOWY koncert Festiwalu Planistyki Polskiej w Słupsku stał się dużą atrakcją dla melomanów, z uwagi na biorący W nim udział cały „klan" STEFAŃSKICH, o-bok Wiłkomirskich, najpopularniejsza rodzina muzyczna w Polsce. Rzadko się zdarza u-słyszeć na jednym koncercie czwórkę tak zna komitych pianistów, zwłaszcza grających jed nocześnie, jak w koncercie a-moll J. S. Bacha na cztery fortepiany (będącym zresztą transkrypcją koncertu Vivaldiego na czworo skrzypiec, czyli mówiąc językiem dzisiejszym — zwykłym plagiatem). Znana jest anegdota o Bernardzie Shaw, który parając się także krytyką muzyczną, był przeciwnikiem wprowadzonej za jego czasów innowacji w budowie fortepianów — metalowej ramy, umożliwiającej silniejsze na ciągnięcie strun. Dzięki temu dźwięk instrumentu stał się znacznie donośniejszy," taniąc uszy co wrażliwszych ówczesnych melomanów. Wielki dramaturg twierdził, że od takie go fortepianu gorsze mogą być tylko dwa for tepiany. Choć wynikałoby z tego, że cztery fortepiany są już czymś nie do wytrzymania, instrumenty zajmujące na koncercie w dniu 14 wrze śnia br. znaczną powierzchnię estrady, szokowały nie tyle potęgą dźwięku, co samym widokiem. Chociaż efekt artystyczny nie był może proporcjonalny do wizualnego, gospodarzom festiwalu należą się słowa uznania za pokonanie trudności organizacyjnych i umożliwienie wykonania tego ciekawego i rzadko grywanego dzieła. _ HALINA CZERNY-STEFAŃSKA, będąca z pewnością naczelną gwiazdą rodziny .wykonała w drugiej części programu koncert fortepianowy A-dur Mozarta należący zresztą do jej żelaznego repertuaru. Okazuje się jednak, ie nawet tak rutynowani artyści, „nie znają Idnla ani godziny", o czym świadczy wpadkd pamięciowa solistki, powodująca chwilowy chaos w orkiestrze. Nie wywarło to jednak większego piętna na całości wykonania, które nosiło wszelkie cechy stylu Mozarta: wdzięk, radość i wirtuozowską perlistość garnek. Prezentując w dodatku szeroką skalę barw dźwię kowych (nastrojowa druga część!) artystka do wiodła, że miejsce, jakie zajmuje w pianisty ce polskiej jest nie tylko wynikiem tradycji. Najciekawiej jednak wypadł ostatni punkt programu: Mała symfonia koncertująca na harfę, klawesyn, fortepian i dwie orkiestry smyczkowe. Jej autor Frank Martin jest. współ czesnym kompozytorem szwajcarskim. Dzieło to nie jest koncertem na trzy instrumenty, lecz kompozycja^ typu symfonicznego, w której przeciwstawione są sobie dwie _ grupy instrumentów strunowych: smyczki oraz fortepian, klawesyn i harfa. Materiał dźwiękowy utworu oparty jest częściowo na technice dodekafonicznej, drapieżna rytmika nawią żuje do formuły neoklasycznej, zaś harmonika bliska jest rozszerzonej tonalności. Typowa dla dzieł symfonicznych budowa czteroczęściowa jest tu zakamuflowana, co wraz z umiejętnym rozmieszczeniem punktów kulminacyjnych sprawia wrażenie nieprzerwanej narracji. Ten przebogaty kolorystycznie utwór został z powodzeniem odegrany przez trzy panie: HALINĘ CZERNY-STE FAŃSKA (fortepian), ELŻBIETĘ STEFAŃ-SKĄ-ŁUKOWICZ (klawesyn) i URSZULĘ MAZUREK (harfa). Wszystkim solistom dziel nie sekundowała cały wieczór orkiestra Filharmonii Koszalińskiej pod batutą Stanisła-wa Gałońskiego, znawcy muzyki dawnej, który z nerwem prowadził zespół akompaniujący. JAN MARTINI PRZED NOWYM ROKIEM AKADEMICKIM Reforma studiów skróci drogę do dyplomu • WARSZAWA (PAP) W zbliżającym się roku akademickim w uczelniach podległych Minister stwu Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techąiki wejdą w życie nowe programy i plany studiów. Reforma likwi duje prawie w całości studia zawodowe, skraca poważnie czas trwania stu diów, ogranicza przez komasację liczbę kierunków studiów i specjalności. Organizacja studiów preferuje naukę własną studenta, umożliwia upowszech nieniie tzw. indywidualnego studiowania, stwarza warunki do stałej modernizacji programów kształcenia i doskonalenia dydaktyki. Reforma wprowadzana będzie sukcesywnie. Pierwsi ab solwenci kończący zreformowane studia opuszczą uczelnie w roku akademickim 1977/78. Prawie na wszystkich' kierunkach studiów w uniwersytetach, wyższych szkołach pedagogicznych, wyższych szkołach nauczycielskich, wyższych szkołach ekonomicznych, akademiach rolniczych, politechnikach I wyższych szkołach Inżynierskich prowadzone bę dą wyłącznie studia magisterskie trwające 4 lata lub 4,5 roku. Jednocześnie we wszystkich tych uczelniach poważnie zostaje zmniejszony tzw. tygodniowy wymiar godzin obowiązkowych zajęć. Realizacja programów studiów za- leżeć więc będzie w dużej mierze od nauki własnej studentów. Tak poważnie skrócony czas studiów uzyskano przez weryfikację programów kształcenia i wprowadzenie nowej organizacji studiów. Z programów przedmiotowych usunięta zostanie wie dza encyklopedyczna, a historyczna o-graniczona do niezbędnego minimum. Młodzież nie będzie „wkuwać" na pamięć dat; uczyć się za to będzie metod szybkiego dotarcia do potrzebnej w da nej chwili wiedzy encyklopedycznej. Przez połączenie przedmiotów pokrewnych uzyskano dwie korzyści — skrócenie czasu studiów i zmniejszenie liczby egzaminów. Ta druga korzyść ma niebagatelne znaczenie w podnoszeniu efektywności nauczania. W dotychczasowym systemie studiów studenci zdają w sesji egzaminacyjnej przeciętnie 3—4 egzaminy, co oznacza, że między każdym egzaminem mogą mieć najwyżej 2—3 dni wolne. A jak wiadomo, — to duże tempo i towarzyszące sesji napięcie psychiczne nie sprzyja uzyskiwaniu dobrych ocen. Reforma znosi studia zawodowe. Studia te trwały w większości uczelni 4 lata. Skrócenie ich do lat 3 utrudniłoby utrzymanie właściwego poziomu i jakości kształcenia. Utrzymywanie zaś 4-letnich studiów zawodowych w sytuacji, kiedy studia magisterskie również mają tyle trwać — mijałoby się z celem. W uczelniach ogranicza się bardzo poważnie liczbę kierunków studiów i specjalności — w niektórych szkołach wyższych o przeszło połowę. Uzyskano to przez komasację kierunków pokrewnych i likwidację specjalności zbyt wąsko profilujących zawodowo absolwentów. Utrzymana zostaje natomiast duża liczba specjaln.ści. Pozwoli to przygotowywać w uczelniach fachowców o bardzo szerokim profilu za wodowym, ułatwiającym adaptację dc zmieniających się warunków pracy w dobie rewolucji naukowo-technicznej. Reforma znacznie rozszerza wymiar praktyk zawodowych. W uczelniach technicznych, rolnych i ekonomicznych trwać będą one od 4 do 9 miesięcy pod czas całych studiów. Zmierzać się będzie do zwiększania liczby prac dyplomowych, których tematem będą konkretne problemy praktyki gospodarczej. Tak zorganizowane studia wymagać będą ciągłej modernizacji programów i doskonalenia dydaktyki. Chodzi bowiem o zapewnienie aktualizacji treści nauczania zgodnie z postępem wiedzy oraz z potrzebami gospodarczymi kraju i regionu. Ten ciągły proces, który można byłoby nazwać „reformą permanentną" realizowany będzie bezpo® średnio przez uczelnie. 5m KUPIĘ każda ilość opon używanych na felgi 15—16, do trakcji konnej (tylko dnia 28 września). Koszalin, Armii Czerwonej 25. Gp-5696-0 PRZYJMĘ na pokój uczennicę. Koszalin, Żeromskiego 12. Gp-5762 MOSKWICZ 40S sprzedam. Człuchów, Czerwonej Armii 34/6, tel. m, godz. 15—11. Gp-3811 MUZEUM ARCHEOLOGICZNO-BISTORYCZNEt * u lira Armii Czerwonej 81 «■ Wystawa etnograficzna pt. „Jamno f okolice" * nllca Bogusława n 15 — Wystawa „Szlakiem Kopernika" oraz wystawa grafiki „Kopernik — kos mos" Czynne codziennie oprócz poniedziałków g. 10—16, we wtorki g. 12—16 SALON BWA (ul. Piastowska) — - Osif»kł SAI.ON WYSTAWOWY KLUBU MPiK — Wystawa fotogramów prof, Andrzeja Pawłowskiego, WOJEWODZKI DOM KULTURY —• Wystawa poplenerowa plastyków amatorów „Bytów-73" SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 9-—16. Wystawy stałe: 1. Dzieje i kultura Pomorza Środkowego. 2. Witkacy i jego współcześni (malarstwo) KLUKI — Zagroda Słowińska — czynna od g. 9—1S, wystawa — Kultura materialna 1 sztuka S5o-wińców KLUB MPiK — wystawa fotogramów Andrzeja Pawłowskiego KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO; * WiPża kolegiaty; „Dzieje oręża polskiego na Pomorzu Zachodnim" (we wtorki, piątki g, 13 — 20,30; środy, czwartki, soboty, nie dziele g. 8—13.30) * Kamieniczka (ul. E, Gierczak) — „Dzieje Kołobrzegu", „Portrety Kiłińszczaków" — fotografie Józefa Rybickiego (we wtorki, piątki g, 13.30—19.30; *rody, czwartki, soboty, niedziele g. 8—14) * Budzistowe — „Pradsieje ziemi kołobrzeskiej" (czynna codziea nie z wyjątkiem poniedziałków, g. 15—lł; klucz w dyrekcji PGR W poniedziałki muzea nieczynne MAŁA GALERIA PDK — Wy*ła w» malarstwa Barbary Szajdziń-sklej-Krawezyk z Poznania MORSKIE OKO — Festiwal w karykaturze Lecha Zaremby z Ko łobrzegu ŚWIDWIN SALON WYSTAWOWY PDK — wystawa Stefana Krygiera pt. „Ośrodek Kondensacji Formy" W holu wystawa pt. „Exlibris Stanisława Mrowińskiego". koszalin adria — Kot o dziewięciu o-gonach (franc.-wl.-nrf, 1. 18) pan. — g. 15, 17.15, 19.30 1 21.45. W niedzielę — g. 12.30, 14.45, 17 19.15 i 21.30 PORANEK — niedziela — g. 10 — Ci wspaniali mężczyźni na swych szalejących gruchotacb (ang., od 1. 11) KRYTERIUM (kino studyjne) *— Boy frlend (angielski, I,. 14) pan. — g. 16, 18.15 i 20.80 PORANKI — niedziela — g. U i 12.30 — W królestwie ducha gór (jug., od 1. 11) ZACISZE sb Mężczyzna, którr mi się podoba (fr., od I. lf) — 17.3ft t 20 PORANEK — niedziela —• g. 12 — Testament Inków (bułg.. od 1. 11) MUZA — Love Story (USA, 1. i«) — g. 17.30 i 20 PORANEK — niedziela — g. 11 — Winnetou i król nafty (jug., od l. 14) pan. RAKIETA — nieczynne do odwołania MŁODOŚĆ (MDK) — Wisnetos III cz. (jugosłowiański, l, 11) — g. 17.30 PORANKI — niedziela — g. 11 i 13 — Samolub (pol,, od l, 1) ZORZA (Sianów) — Lampy n&fto we (CSRS, 1, 16) MIELNO FALA — Woda tycia (rad?.. I. 14) JUTRZENKA (Bobolice) — Bewl zja osobista (polski, 1. 11) SŁUPSK MILENIUM — Hubał (polski, l. 11) - g. 15.30, 18.15 i 20.45 PORANKI: niedziela, g, tl.jd —« Wielka włóczęga (franc. 1. J.1) pan. POLONIA - Helga (NRF, l. 14) — JT. 16, 18.15 i 20.30 PORANEK: niedziela g. 11.30 — Nieśmiertelni Flip i Flap (US'A, 1. 11) RELAKS — sobota nieczynnt, niedziela — Zbereźnik (ang. 1, 14) pan. — g. 15.30, 17.45 i 20 PORANKI: niedziela g. 11.16 I 13.30 — Wódź Seminolów (SRD, I. 14) USTKA DELFIN — Huba! Tpelski. f. Uft — g- 17 i 20 PORANEK 'niedziela, i, n Jak rozpętałem II woja? Iwitio* wą I cz. (polski, 1. 14) pas. GŁÓWCZYCE STOLICA - Szklana kula ftp*** ski, 1. 14) — g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Poślizg (polski, 1. 16) g. 18, w nledz. dodatek, 0 godz. 16, PORANEK: niedziela g. M BIAŁOGARD Bałtyk — Człowiek, ktdregd cena rosła (CSRS, 1. 16) CAPITOL — Barwy ziemi (radziecki. i. 14) pan. BIAŁY BOR — Dziewczyna aa jeden sezon (rumuński, i. 16) pan, BYTÓW ALBATROS — Wódz India* «• Tecumseh (NRD, 1. U) pan. . — Wesele (polski, 1. lf) DARŁOWO — Opętani* (polaki, I, 16) ; , GOŚCINO — Wyzwolenia — i^r 1 V cz. (radz., I. 14) pan. KARLINO — Powrót a fronta (radz., 1. 14) pan. KĘPICE — Solaria (radaitakjL 1. 16) pan. KOŁOBRZEG WYBRZEŻE - Klan Syeylljar* ków (franc. od 1. 16) pan. PIAST — Waterloo (radziecki, I, 14) pan. ™ . — Wynajęty csłowiek. (USA, 1. 16) MIASTKO — Morza w arnia (radz., i. 14) pan. POLANÓW - Ocalenia (polski, l, 16 ) POŁCZYN-ZDROJ PODHALE — Mieć 26 lat ar Aures (franc., 1. 16) GOPLANA — Siadem czarnowlo sej dziewczyny (jugośł., 1. 18) ŚWIDWIN WARSZAWA — Droga do SalinT (franc., I. 1S) pan. MEWA — Walter broni Sarajewa (jugosłowiański, 1, 14) sławno — Człowiek stamtąd (rariz., I. 14) pan. TYCHOWO — Dwoje na huśtaw Ce (LSA, 1. lfi) pan. USTRONIE MORSKIE — Z tamtej strony tęczy (polski, 1. 16) BARWICE — Mój kochany Robinson (NRD, I. 16) CZAPLINEK — Michał Strogow kurier carski (ang., 1, 16) paj». CZARNE — Ucieczka 1 i n et, (rada., l. 14) pan. CZŁUCHÓW - Trzeba zabić hą miłość (polski. I, 18) debrsSno KLUBÓWn — Na k**»£dsł fp»l ski, 1, 14) PIONIER - Zabijei* Karną owcę (polski, ł, 16) DRAWSKO — Amialolt (mdi* L 14) pan. JASTROWIB — Orl# *i«rk« (CSRS, 1, 14) pan. KALISZ FOM, — Mlnnts. mil- ezenia (radz. 1. 14) pan. KRAJENKA - Adalen m (szwedzki, 1. 16) pan. MIROSŁAWIEC ISKRA — Kochanka buntownika (hułg., 1. 18) GRUNWALD — Kozi róg (bułgarski, 1. 18) pan. OKONEK — Motvle (polski, 1. 11) PRZECHLEWO — Ten okrutny, nikczemny chłopak (polski, I. 16) SZCZECINEK fDK — Poszukiwany, poszukiwana (polski, l. 14) TUCZNO — Ostatnia gra Karl» ma (radz., 1, 16) pan. WAŁCZ PDK — Małżonkowi# rok a H (rumuński, I. 14) tęcza — Poniewał się kocha*" ją (rumuński, 1. 16) ZŁOCIENIEC — od nledslel!: myłka szpiega (radz., *d 1. X« pan. ZŁOTOw — Temat 'na »tcwi (sf) Handlowcy w sportowych szrankach Ostatnio informowaliśmy o wojewódzkiej spartakiadzie pracowników pionu spółdzielczości pracy. Kilka dni temu w sportowe szranki stanęli pracownicy handlu i spółdzielczości zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Handlu i Spółdzielczości. wybierzemy *1? „Gł OS KOSZALIŃSKI* -organ Komitetu Wo}ew6dzk!e-6® Polskiej Zjednoczone) Partii Robotnicze.). Redaeułe Kolegium Redakcyjne — u i Zwycięstwa 137/139 (budynek WRZZ) 75-604 Koszalin. Telefony; centrala - 279-21 (łaczv *e wszystkimi działami), redaktor naczelny i sekretariat — 226*93. zastępca redaktora naczelnego - 242-08. sekretarz Redakcji - 251 01 zastępcv sekretarza Redakcji — 233-09 Dział Partyjny — 251-11 Oziai Ekonomiczny - 243-53. Dzia) Rolny - 254 89, Dział Miejski - 2*4-95 Dział Terenowy — 251-57 Dział Kulturalny t Dział Sportowy — 251-40. Dział Łączności i Czytelnikami — 250-05. Redakcja nocna (ul. Alfreda Lampego 20): Dział Sportowy — 24C-51, redaktor dyżurny — 244-75. „G?OS SŁUPSKI" — plac Zwycięstwa 2 I piętro 78-201 Słupsk, tel. 51-95. Biuro Ogłoszeń Koszalińskiego Wydawnictwa Prasowego — al Pawła Findera 27a. 75-721 Koszalin tel. 222-91. Wpłaty na prenumeratę (miesieczna — 30,5(1 zł kwartalna — 91 zł, półroczna — 182 zł. roczna — 364 zł) przyjmują urzedv pocztowe, listonosze oraz oddziały ł delegatury Przedsiębiorstwa U-pows^eehnienia Prasy i Książki Wszelkich informacji o wa runkach prenumeraty udzielają wszystkie placówki „Ruch" i poczty. Wydawca: KosznllA-skfe Wviławnlctw« Prasowe RS W „Prasa — Książka — Ruch" ul. Pawła Findera 27a 75-721 Koszalin, centrala telefoniczna — 240-27. Tłoczono? Prasowe Zakłady Graficzne. Koszalin, ul Alfreda Lampego 18. Nr indeksu S5018. Dziewiąta z kolei wojewódz ka spartakiada odbyła się tym razem w Złotowie. Dwudniowe zmagania cieszyły się spo rym zainteresowaniem mieszkańców miasta. I tu na margi nesie uwaga. Wydaje sie. że większość tego typu imprez od bywać się winno właśnie w mniejszych, słabiej usportowić nych ośrodkach województwa, Finałowe imprezy różnych pionów są bowiem znakomitą propagandą sportu. W IX Wojewódzkiej Sparta kiadzie Pracowników Handlu i Spółdzielczości najlepsi okazali się przedstawiciele ZPUiT — 190 pkt, wyprzedzili oni WSTW Złotów — 176 pkt, WSS Złotów — 172,5 pkt, PZGS Szczecinek — 144,5 pkt i WPHS Szczecinek — 141 pkt. W zawodach uczestniczy ło łącznie 10 zespołów. Obok zwycięzców najlepiej zaprezentowali się złotowianie. Gdyby utworzyli wspólną reprezentację, wyszliby prawdopodobnie zwycięsko z całej ba talii. Spartakiada rozgrywana by ła zarówno W klasycznych jak i nietypowych dyscyplinach sportowych. A oto zwycięzcy niektórych ciekawszych konkurencji: siat kówka kobiet WSTW Złotów; siatkówka mężczyzn — WPHS Szczecinek; trójbój lekkoatletyczny kobiet — WSTW Złotów; trójbój lekkoatletyczny mężczyzn — WSS Złotów. W złotowskiej spartakiadzie wzięło udział prawie 300 u-czestników. W trakcie trwania imprezy przeprowadzono eliminacje na Powszechną Odznakę Sportową. Zdobyło ją kilkadziesiąt osób. (R) PIfcKA ŃfOZ NA II LIGA W Koszalinie: GWARDIA — RKS URSUS (sobota godz. 16) KLASA OKRĘGOWA JUNIORÓW NIEDZIELA W Złocieńcu: OLIMP — VICTO-RIA Sianów (godz. 15) W Sławnie: SŁAWA — GWARDIA II Koszalin, (godz. 15) W Szczecinku: DARZBOR — MZKS CZARNI Słupsk (godz. 15) W Słupsku: GRYF — BAŁTYK Koszalin (godz. 11) W Czarnem: LZS CZARNI — MZKS DARŁOWO (godz. 15) W Świdwinie: GRANIT — POGOŃ Połczyn (godz. 15.30). W Miastku: START — LKS CZAPLINEK (godz. nie podano) KLASA OKRĘGOWA SENIORÓW NIEDZIELA W Koszalinie: BAŁTYK — DARZ BÓR Szczecinek (godz. 14) W Koszalinie: GWARDIA II — LECH Czaplinek (godz. 11) W Sławnie: SŁAWA - ISKRA Białogard (godz. 13) W Sianowie: VICTORIA — GWARDIA II (godz. 13.30) W Słupsku: GRYF I — OLIMP Złocieniec (godz 13.30) ____ W Złotowie: SPARTA — GRYF II Słunsk (godz. 13.30) W Słupsku: MZKS CZARNI — POGOŃ Połczyn (godz. 11) KLASA A SENIORÓW WYSOKA FORMA BYT0WSKICH LEKKOATLETÓW • Rekordowy bieg Janiny Parał PZG F-6 W Gdańsku, odbył się międzynarodowy mityng lekkoatle tyczny, którego organizatorem była gdańska Spójnia. W zawo dach uczestniczyli także lekkoatleci MKS Bytów. Ich start wypadł bardzo dobrze, szczególnie mistrza III Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży — Janusza Rolbiecklego oraz Janiny Farat. J. Rolbiecki startując na dys tansach 1500 i 3000 m potwier dził, u schyłku sezonu, że nadal znajduje się w wysokiej formie. Złoty medalista III OSM uzyskał w biegu na 3000 m rezultat — 8.51,4, a w biegu na 1500 m — 3.59,0. Wyniki te stawiają młodego byto- wianina w ścisłej czołówce kra jowej wśród młodzików. Na dystansie 1500 m doskonale pobiegła Janina Farat. która rezultatem 4.36,4 ustano wiła nowy rekord okręgu. Na Wyróżnienie zasługują wyniki młodziutkiej Janiny Witki na 400 m — 61,8, Wikto rowicza w rzucie oszczepem — 56,80 oraz Płóciennika na 100 m — 11,2. Nie powiodło się natomiast oszczepniczkom bytowskim: Ewie Greckiej i Grażynie Ma leckiej. Pierwsza z nich uzyska ła tylko 41,80 m, a druga — 36,43. (sf) Na ringu Katowic Turniej o „Czarne diamenty" Z udziałem kilkudziesięciu najlepszych polskich pięściarzy oraz zawodników Anglii. Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Jugosławii, NRD. Szwecji, Ukraińskiej SRR i Węgier w hali widowi3kowo-sporto wej rozpoczął tradycyjny bokserski turniej o „Czarne diamenty". Tegoroczne zawody, będące jedną z najważniejszych imprez Inaugurujących Jubileuszowe uroczystości 50-lecia PZB. zgromadzi ły na starcie wyjątkowo silną mi? dzynarodową obsadę. Nie bez zna cssenia dla wysokiej frekwencji jest fakt, że w tej hall w 1975 roku odbędą się mistrzostwa Europy i uczestnicv turnieju mogą o-becnie naocznie nrzekonać się o warunkach, w jakich przyjdzie to-czv6 mistrzowskie walki za dwa lata. Pierwsze walki turnieju nie przy niosły żadnych rewelacji. Większość * nieb stała na średnim poziomie. Najciekawsze pojedynki stoczono w wadze muszej, gdzie Czerwiński (kadra młodzieżowa Polski) jednogłośnie na punkty zwyciężył Andrachowicza (Avia Świdnik). Również aa niezłym poziomie stała walka w wadze piórkowej pomiędzy Prochoniem (Polska B) I Lundby (Szwecja), która zakończyła się niewysokim zwycięstwem Jedynego w turnieju reprezentanta Szwecji 3:2, GRUPA I NIEDZIELA W Białogardzie ISKRA — BUDO WLANI Świdwin (godz. 15) W Bytowie: BYTÓVIA — KOTWICA Kołobrzeg (godz. nie podano) W Karlinie: LKS SOKÓŁ — LZS BOBOLICE (godz. 14) W Koszalinie: BAŁTYK II — LZS BIESIEKIERZ (godz. 12) W Potęgowie: LZS POTĘGOWO — garbarnia Kępice (godz. 15) w Tychowie: LKS głaz — GRYF II Słupsk (godz. 14) W Słupsku: KORAB — MZKS CZARNI II Słupsk (godz. 18) GRUPA II W Człuchowie: PIAST — WŁOK NIARZ Okonek (sobota godz. 15.45) NIEDZIELA W Barwicach: LZS BŁONIE — SPARTA Złotów (godz. 15) W Szczecinku: DARZBOR II — POLONIA Jastrowie (godz. 13) W Gwdzie Wielkiej: LKS WIE-LIM — DRAWA Drawsko (godzina 13) W Grzmiącej: LZS ZAWISZA — LZS MIROSŁAWIEC (godz. 15) W Człopie: LZS JEDNOŚĆ — DRZE WIAR Z Swierczyna (godz. 13) KLASA A JUNIORÓW W niedzielę, jako przedmec.ze o mistrzostwo klasy A seniorów rozegrane zostaną spotkania o mi strzo3two tei klasy juniorów. Oto zestawienie par (na pierwszym miejscu gospodarze): GRUPA I: Iskra Białogard — Budowlani Świdwin, Bytovia — Kotwica Kołobrzeg, Sokół Karlino — LZS Bobolice. Bałtyk II Ko szalin — LZS Biesiekierz. LZS Po tęgowo — Garbarnia Kępice, LKS Głaz Tychowo — LZS Kobylnica, Korab Ustka — Czarni II Słupsk. GRUPA II: LZS Błonie Barwice — LZS Brda Przechlewo. Darzbór II Szczecinek — Polonia Jastrowie. LKS Wieliro — Drawa Draw sko, Piast Człuchów — Włókniarz Okonek, LZS Zawisza Grzmiąca — LZS Mirosławiec. Jedność Tucz no — Drzewiarz Swierczyna. O WEJŚCIE DO n LIGI W Koszalinie: GWARKA — ZIELONA GÓRA (sobota, godz. 1(5.30) W Koszalinie: GWARDIA — WARTA Gorzów Wlkp. (niedziela, godz. 11.30) PÓŁFINAŁY MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK W hali sportowej WOSTiW w Koszalinie kontynuowany będzie półfinałowy turniej o mistrzostwo Polski w koszykówce juniorek z udziałem zespołów AŻS Lu blin, Tęczy Gdynia, Stomilu Olsztyn i MKS Koszalin. Oto zesta wienie par sobotnio-niedzielnych pojedynków: SOBOTA. Godz. 17: AZS Lublin —■ MKS Znicz; godz. 18.30: Tęcza Gdynia — Stomil Olsztyn. NIEDZIELA. Godz. 10: Stomil — MKS Znicz; godz. 11.30: Tęcza — AZS Lublin. ELIMINACJE KARTINGOWYCH MP 82 bm. o godz. 15.30 na torz« kartingowym w Koszalinie ro3e-grana zostanie IV eliminacja kar tingewych mistrzostw Polski stre fy północnej z udziałem zawodników okręgów: poznańskiego, zielonogórskiego, gdańskiego, szczecińskiego, bydgoskiego i koszalińskiego. FINAŁ MŁODZIEŻOWYCH MP W niedzielę o godz. 12.30 na to-rze kaitingowym w Koszalinie od będzie się finał mlodzieżowyctt mistrzostw Polski o puchary: mini stra oświaty i wychowania. Kuratorium Okręgu Szkolnego o v».x szefa Wojewódzkiego Sztabu Woj skowego. numn WOJEWÓDZKIE BIEGI PRZEŁAJÓW® 25 bm. o godz. 10.30 na Górzs Chełmskiej w Koszalinie odbędzis, się finał Wojewódzkich Narodowych Biegów Przełajowych we wszystkich kategoriach wiekowych. Dziewczęta startować będą na 1000 m, juniorki na 1500 m, starsze juniorki — na 2000 m, a se niorki na 3000 m. W konkurencji młodzików bieg rozegrany zostanie na dystansie 1500 m, juniorów — na 2000 m, starszych juniorów — na 3000 m, a seniorów — na 8000 m. MISTRZOSTWA JUNIOREK I JUNIORÓW W niedzielę, w hali sportowej Gwardii rozegrane zostaną indywidualne mistrzostwa okręgu juniorek i iuniorów w tenisie stołowym. Początek zawodów o go«i dżinie 9. KLASA OKRĘGOWA W Złotowie: LZS MECHANIK — LZS ZNP Białogard (niedzte-la, godz. 11) ___ W Kołobrzegu: TKKF UZDROWISKO — LZS HURAGAN Nowa Święta (niedziela, godz. 11) W Słupsku: kolejny turnie} bokserski juniorów o ,,Kryształową Wazę" przewodniczącego WKKFiT (niedziela, godz. 11, hala sportowa przy ul. Ogrodowej). (sti KOLARSTWO; PKKFiT w Kołobrzegu organizuje w niedzielę o godz. 11.00 wyścig kolarski o puchar przechodni komendanta KP MO. Trasa wyścigu prowadzić będzie z Kołobrzegu przez Zieleniewo, Pustary, Dębo-gród, Czernino i z powrotem do Kołobrzegu. Młodzicy startować będą na dystansie 54 km, a juniorzy i senio-rzy na 81 km. PJŁKMSK* PS Piłkarze szwajcarskiej dru-ł żyny FC Basel awansowali do II rundy Pucharu Europy, klubów mistrzowskich. Po zwycięstwie w pierwszym spotkaniu nad mistrzem Islandii — Frem Reykjavik 5:0, FC Basel wygrał równisż mecz rewanżowy 6:2. Wskutek złego odbioru agencyjnego, podany został błędny wynik meczu VSS Koszyce — Honved Budapeszt w pucharze UEFA. Mecz wygrali piłkarze VSS Koszyce 1:0. Ł MICHEL LESRUM (2) Szef, wyprostowany, przemierzył salę zdecydowanym krokiem. Przechodząc przed kantorkiem Malleta, rzucił krótkie spojrzenie swemu dyrektorowi artystycznemu, a rozpoznawszy jego klientkę, zmarszczył brwi. Po chwili zniknął w swoim gabinecie. Był to dźwiękoszczelny pokój, prawdziwa twierdza, z której wysyłał swoje wszechmocne rozkazy. Mallet spojrzał jeszcze raz na szkice I powiedział: — To będzie mogło pójść. Postaram się, aby zostały wykorzystane... Przerwał, gdyż w domofonie zadźwięczał oschły głos chlebodawcy: — Mallet niech pan będzie łaskaw przyjść do mnie natychmiast. — Tak Jest, panie Chazel. Już w momencie, gdy usłyszą! glos starego, poczuł się fle. Podniósł się, poprawił marynarkę I krawat. Nie wiedząc jeszcze o co chodzi, już i góry przeczuwał, że szef obarczy go jakąś winą. Zapukał do drzwi gabinetu I wszedł. Cbaiel nie zdążył jeszcze zdjąć swego cuchnącego palta z wielbłądziej skóry. Stał przy oknie 1 pół twarzy miał w eieniu. Natychmiast zaatakował: — Mój drogi, zdaje się, że uprzedziłem już pana, II ule Iphcę więcej widzieć tutaj tej małej. , Mallet, zdziwiony, zapytał: Kogo? •Mutt zniecierpliwił się, nie ukrywając tego, tfc». £st«w«zrnj, która snaJduii ito w. tei M pa&ktot- pokoju! Jacqueline Legrand! Nie ma ani źdźbła talentn, a depcze nam po piętach od tygodni. Proszę wskazać Jej drzwi, zrozumiano! I żebym nie musiał jeszeze raz tego panu powtarzać! Mallet spróbował walczyć, chociaż zdawał sobie sprawę, że nie ma szans. > — Zapewniam pana, że tym razem przyniosła dobre projekty — wyszeptał. Chazel tupnął nogą. — Czy pan nic zrozumiał?! Proszę Ją wyrzucić! I załatwić to tak, aby nie przychodziła tutaj 'więcej. A teraz proszę wyjść. Francis wściekły, wyprowadzony z równowagi, odwrócił się gwałtownie i pchnął drzwi. Widział w swoim pokoiku młodą rysowniczkę i kartony na jej kolanach. Co ma jej powiedzieć? Jak wyjaśnić to wszystko? „Bydlę! Absolutnie nie można z nim dyskutować. I zawsze ja jestem obarczony najbardziej nieprzyjemnymi funkcjami. Tym razem to wszystko dlatego, że miał z pewnością ochotę na tę smarkulę, ale ona wystawiła go do wiatru. Stetryczały obleśnik. I jak ja teraz wyglądam! A wszystko byłoby dobrze, gdyby przyszedł pięć minut później!' W tym momencie uświadomił sobie, że jest obiektem zainteresowań wszystkich obecnych w pracowni. Przygładził ręką włosy I wszedł do swego kantoru. Jacąueline Legrand obdarzyła go uśmiechem zaufania. Usiadł, jeszcze bardziej wściekły, nie ośmielając się spojrzeć jej w twarz. — Rozmyśliłem się, to nie pójdzie... — wymamrotał — bo właśnie przypomniałem sobie, że jeden z naszych rysowników dał mi już podobny projekt... a więc.- pani rozumie... Poza tym szef... szef polecił ml poinformować panią, że... Nie potrafił mówić dalej. Słowa uwięzły mu w gardle. Zamilkł, mając nadzieję, że Jacqueline Legrand zrozumie, o eo chodzi I nie zmusi go do kontynuowania rozmowy. Istotnie, rozumiała doskonale. Zgarniając swoje szkice 1 wkładając je z powrotem do teczki, powiedziała łagodnie: — Nie szkodzi. Nic się nie stało. Naprawdę nic. Zaprzeczył głową, a ona dodała: — Dziękuję za to, co pan dla mnie zrobił, panie Mallet. Mam nadzieję, że pewnego dnia zajmie pan miejsce pana tJSfeassU* Nie słyszał jak wychodziła. Miał ochotę przynajmniej ua łyk alkoholu. Dotknął ręką wewnętrznej kieszeni marynarki, aby upewnić się, że jest tam nieodłączna flaszka koniakn. Wstał, przemierzył pracownię pod obstrzałem ironicznych spojrzeń. Wszyscy domyślali się, po co wychodził. W ukryciu odkorkował butelkę i podniósł do warg. Dobro* czynny napój! Natychmiast poczuł się lepiej i zaraz z podniesioną głową wrócił do pracowni, gwiżdżąc w duchu na to, co o nim mówiono. Dochodziła jedenasta. Wszystko przebiegało prawidłowo. Sekretarka przyniosła właśnie korespondencje do podpisu, W swoim gabinecie, za grubymi ścianami, Chazel liczył mu-; chy na suficie, albo oglądał zdjęcia swojej ostatniej zdobyczy. Stary świńtuch! — Czy widziała pani dzisiaj moją żonę? — zwrócił się da sekretarki, odkładając pióro. — Nie, ale sądzę, że Jest w studio — odpowiedziała. Ożywił się nagle i podpisując pośpiesznie ostatnie listy, oznajmił: — Schodzę na chwilę. „Główna Agencja Reklamy jest zaprojektowana według najnowszych, zachodnich wzorów — wszystko pod ręką. Pra cownia projektów studio fotograficzne, studio filmów reklamowych. Tam właśnie znajduje się teraz Juliette, ale dlacza go nie powiadomiła go, jak zwykle, że przyszła?" Musiał zrozumieć dlaczego, bo prędko pobiegł' na drugie piętro. Przez szklaną szybkę, nad szczelnie zamkniętymi drzwiami, sączyło się różowe światło. Portier wstał, z pokorną miną. — Czy jest tam moja żona? — Tak. Dopiero co przyszła, panie Mallet. Francis pchnął drzwi. Oto ekran, a pod snopem świateł re* flektorów — Juliette, opięta różowym trykotem i piękny chłopiec w slipach oplatający ją ramieniem. Stoją oboje n* tle płótna przedstawiającego szmaragdowe morze. Oczekiwanie tutaj na żonę, za każdym razem wywoływało ten sam efekt: wyzwalało okrutną zazdrość. W studio nikt nie zauważył jego przybycia. Stanął więc w najciemniejszym kącie i wpatrywał się intensywnie. FRASZKI a i PRAKTYKA PEDAGOGICZNA Cóż, że nam bić zabrania teoria wychowania! Oa tego jsst praktyka, by czasem strzelić byka. NIEBEZPIECZEŃSTWO Bardziej niż napad niebezpieczna jest czasami obrona konieczna. 2RODLO ENERGII Nis woda w energię się zmienia — lecz siła jej uczenia. KOMEDIA Sztuka ani aktor nie gra roli teraz — najważniejsza jest osoba reżysera. NOWA MYŚL Do idei wzniosłych — trzeba niedorosłych. REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 6G9 POZIOMO: — 1) bez niego nie byłoby barszczu; 5) ulubione zwierzątko Jana Chryzostoma Paska; 8) niezbędny do nauki geografii; 9) zgrzyta w zamku; 10) największa atrakcja Krakowa; 11) najgrubszy palec ręki; 14) wojsko we polecenie; 16) d/więk wydawany przez silniki w ruchu; 19) dziewczynka z elemen tarza; 20) tejowaty otwór na szczycie wulkanu; 23) pospolity ptak z rodziny kruków; 2fi) duże naczynie kuchenne; 28) rozbójnik morski; 29) jednostka natężenia prądu elektrycznego; 31) żyrafa nosi w niej swoje potomstwo; _ 32) zielona- na łące; 33) bieg na dystansie 100 metrów. PIONOWO: — 1) może być np. skalny, mieszkalny łub czekoladowy; 2) siedziba władz miejskich; 3) dziennikarska i pieczona, na talerzu; 4) . . . z olejem; 5) spinka do włosów 6) człowiek o osobliwych u po do baniach i przyzwyczajeniach 7) wezwanie, odezwa; 12) o-zdobne naczynie, _ używane dawniej do picia wina i miodu; 13) napomnienie, wymówka; H) chodzi tyłem; 15) stoi nad dobrą duszą...; 17) można w nim wylądować wskutek nieostrożnej jazdy; 18) dźwięk, nuta; 21) ozdobna zapinka, brosza; 22) człowiek wrażliwy na piękno; 24) południowy o-woc; 23) meldunek, relacja; 27) dialekt - bardziej swoj- sko; 28) rodzaj ogrodzenia; 30) tylna część statku. Ułożyła: „EL-KA" Rozwiązania — wyłącznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 669" — prosimy nadsyłać do redakcji w terminie siedmiodniowym. Do rozlosowania: 5 BONÓW KSIĄŻKOWYCH po 50 złotych, ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 667: Poziomo: — szkoła, brunet, rozgwar, bolec, dzik, pokraka, narty, okrzyk, świdwa, dżudo, Karaczi Elba, aneks, padalec, german, preria. Pionowo: — syrop, kozak, łowca rubin, elektrowóz, Brda, okapnica, oskarżenie, rozsądek, kikut, taśma, olsza, kapa, radar, chlor, ucha. JERZY LESZCZYŃSKI KAWAŁY Z KOSMOSU Ciemny typ Owen Gariott, jeden z a-stronautów z załogi stacji „Skylab" jest zamiłowanym kawalarzem. Przed kilku dniami, gdy ośrodek w Houston prowadził codzienną radiową rozmowę ze „Skylabem", zdumieni pracownicy ośrodka u-słyszeli... gtos kobiecy, mówiący: „Ach, to ty Bob z Con troi Mission? Tu Owen! Nie wiem, co się stato, ale odkąd wczoraj zjedliśmy koncentrat z homara, chłopcy mają jakieś dziwne głosy". Dopiero gdy w ośrodku w Houston zrobił się spory huczek na temat sensacji kos-miczno-fizjologicznej, Oariott ze śmiechem wyjaśnił, że był to na taśmie nagrany głos jego żony, Helen. Taśmę tę Gariott zabrał na pokład „Sky-laba". Groźba kryzysu energetycznego w USA, zwłaszcza po ostrzeżeniu Stanów Zjednoczo nych przez króla Arabii Saudyjskiej — Fajsala, że nie będzie powiększał wydobycia Kruk krukowi... Nowojorski adwokat Robert Henning, spekulując na giełdzie i działkami budowlanymi, naraził swoich klientów na straty w Wysokości 250 tys. do larów, Stanął on za to przed sądem. Sędzia okazał łagodność wobec zbłąkanej prawniczej owieczki. Skazał on Henninga na 6 lat więzienia, ale orzekł, że karę tę oclwo-kat może odsiadywać na raty, w każdą niedzielę, by móc w dni powszednie „zdobywać środki na wyżywienie swojej rodziny". W ten sposób po 42 latach Robert Henning będzie miał wyrok z głowy. Hokus - pokus Na pewnej aukcji w Glasgow prowadzący ją urzędnik uderzając tradycyjnym młotkiem: „Po raz pierwszy, po raz drugi"... zniknął obecnym z oczu, gdy uderzył w pulpit po raz trzeci. Okazało się, że spróchniałe podium nie wytrzymało jego ciężaru i energicznych uderzeń młotka. Warto zaznaczyć, że była to aukcja przedmiotów i utensyliów magicznych. ropy naftowej, spędza sen z oczu polityków i ekonomistów. Prasa pełna jest alarmistycznych artykułów na ten temat, Strona tytułowa ostatniego numeru czasopisma „Newsweek" przedstawia ponuro spoglądającego Araba w białym burnusie i z czarną brodą. Do tego zdjęcia pozował 33-ietni Steve Kay, zatrudniony w agencji reklamowej, obsługującej redakcję „Newswe-eka".,Steve Kay jest... Żydem. To jsst Ameryka.,. Policja amerykańska zaleca samotnie wybierającym się do miasta kobietom, by zawsze nosiły przy sobie parasolkę, która może służyć do obrony przed napastnikami.. W warunkach gwałtu i bezprawia, szerzących się w amerykańskich miastach producenci wypuścili na rynek parasolki, które za naciśnięciem guzika wypuszczają chmurę gazu łzawiącego w kierunku napastnika. Naciśnięcie guziczka uruchamia również syrenę, której przeraźliwe wycie alarmuje policję o napadzie ulicznym. Dla świętego spokoju Brytyjski minister spraw wewnętrznych, Robert Carr zyskał sobie uznanie kobiet. Wydał on ostateczną decyzję w sprawie wdowy Moiry Cruse, która legitymowana przez policjanta z okazji błahego wypadku drogowego, odmówiła mu podania swego wieku. Pani Cruse uważała, że wystarczy, jeśli powie: „Wiek? Trochę ponad 21 lat". Policjant nie dał za wygraną! Sprawa znalazła się w sądzie grodzkim, gdzie upartą damę skazano na 1 funta kary za wykroczenie drogowe i 5 funtów za odmowę wyjaśnień. Masować czy nie masować 38-Ietni Mark Matthews, organizator kursów dla menagerów i sekretarek radzi, by sekretarki nauczyły się sztuki masażu i przeprowadzały swo im szefom codzienne łagodne masowanie skroni i mięśni karku, by uwolnić ich od napięcia. Natomiast szef powinien — zdaniem Matthewsa — w przerwach maszynopisania podobnie łagodnie masować pdlce sekretarki. Mark Matthews twierdzi, że ta metoda wzajemnego masażu wyszłoby na dobre również małżeństwom obu stron, ponieważ dyrektorzy i sekretarki wracaliby po pracy do domu w nastroju odprężenia i pogody ducha. Projekt programu kursu został przyjęty z entuzjazmem Coś dla hippiesów i włóczęgów Włoski fabrykant tekstylny Legier z Mediolanu wprowadził na rynek tkaninę, która mimo fabrycznej nowości ma wygląd znoszonego i sfatygowanego materiału. Tkaniny z „patyną" z miejsca zdobyły rynek, ponieważ moda na stroje hippiesów i włóczęgów, do których stara się dziś upodobnić przynajmniej w stroju każdy mieszczuch, nakazuje noszenie ubrań, wyglądających, jak by ich właściciel nosił je od wieków. Głównymi odbiorcami tkanin Leglera stały się USA i Kanada. przez menagerów. Kandydatki na sekretarki mówią: „Lepiej niech żony masują dyrektorów w domu, by do pracy przychodzili w nastroju odprężenia i pogody". Zony wypowiedzą się po zakończeniu kursu. Po wielu korowodach sprawa została ostatecznie załatwiona decyzją ministra, który orzekł, że kobieta ma prawo ukrycia swego wieku. — Zrobiłem to dla świętego spokoju — wyjaśnił znajomym minister Carr. Groźba tyrana Sztuka szła doskonale, ra widowni pewnego teatru w Mediolanie były co wieczór komplety. Pewnego wieczoru przed przedstawieniem aktor Rolando Bugarelli, grający w sztuce rolę króla-tyrana, pokłócił się z dyrektorem teatru. W kłótni prowadzonej z iście włoskim temperamentem Bugarelli uciekł się do szantażu: „Jeżeli nie dostanę pod wyżki pensji, to w czasie dzisiejszego przedstawienia o-głoszę swoją abdykację i proklamuję republikę!" Dyrektor zgodził się na pod wyższenie pensji aktora. — Obiektywnie musisz przyznać, typ urody nieco się zmienił, Rys A. Turczyński clroci Jak informuje dziennik „News" z Atlant>, dyrekcja linii kolejowej Nowy Jork — Atlanta postanowiła dyscyplinarnie zwolnić z pracy maszynistę George Salesa i kucharza z wagonu restauracyjnego Pata Darlingtona. Gdy pociąg przejeżdżał obok łąki z pasącymi się krowami, kucharz pociągał za hamulec. Kiedy pociąg stawał, odbywało się błyskawiczne dojenie krów i odjazd. Podróżni byli zachwyceni, że mają świeże mleko, prosto od Hrowy. A farmerzy na trasie głowili się, dlaczego tałr im spada mleczność krów. Szał myśliwski Od ubiegłego tygodnia notuje się wzmożony napływ rannych do wszystkich szpitali włoskich. Codziennie zgłaszają się pacjenci z ranami postrzałowymi. Nic dziwnego, we Włoszech rozpoczął się sezon myśliwski! Prawie 2 miliony zarejestrowanych na Półwyspie Apenińskim myśliwych strzela do wszystkiego, co się rusza. Owi ranni, którzy mieli nieszczęście znaleźć się w rejonach, w których szaleją włoscy myśliwi, postrzeleni zostali jako... dziczyzna, o któią we Włoszech równie trudno jak na Grenlandii o palmy daktylowe. Przesyłka w proszku Do urzędu pocztowego w Des Moines (stan Jowa — USA) nadeszła ogromnych rozmiarów paczka, która rozsypała się w czasie" transportu, a jej zawartość trzeba było zbierać w ciężarówce, przewożącej paczki. Zawartość feralnej przesyłki — broszury wydrukowane przez federalny zarząd poczt, pod tytułem „Przepisowe pakowanie przesyłek pocz towych". Były one przeznaczone do użytku służbowego placówek pocztowych. UWAGA, P Były banlder z Birningham (Wielka Brytania) — 67-letni William Camfield, wycofawszy się z interesów, spełnił wreszcie marzenie swej młodości. Z TEKI STANISŁAWA MROWIŃSKIEGO m i vu\o>\v \V > \ r >^v'V nrtAfii vvlf|W S Zakupił on sobie w południowej Walii domek dróżnika i z wielką sumiennością obsługuje szlabany przejazdu kolejowego. Ilekroć rozkład jazdy zapowiada nadejście pociągu Camfield opuszcza swój domek i zamyka przejazd. Zauważyć jednak należy, że były bankier pracuje według rozkładu jazdy pociągów z roku 1927, a jego domek położony jest przy linii kolejowej, po krótej pociągi nie kursują już od 40 lat. Medice, cura te ipsum Druzgocące były wyniki badań, przeprowadzonych u u-czestników krajowego zjazdu tows — ystwa amerykańskich le karzy-dentystów. Okazało się! że 95 proc uczestników ma poważne braki w uzębieniu, 60 proc. dentystów cierpi na próchnice, a 35 proc. ma różne schorzenia dziąseł. Pewnie, amerykańscy dentyści boją się dentysty... Adamie, ubierz sie! Szwedzkie koła kościelne stoc7vłv 7wyci"ską batalie n usunięcie z ulic Sztokholmu plakatu reklamowego, aczkolwiek była to technicznie doskonali reprodukcja znanego arcydzieła Michała Anioła. Pin kat tyP-o trochę różnił sie od oryginału: Róg-O.iciec wyciągał na nirn reke nie po to, by w Adama tchnąć żveie, lecz po to... by mu zaoferować no woczesne dżinsy, reklamowane w ten sposób przez producenta. POLACY NIE GĘSI... „W pracy KGW notuj? sią również pozytywne wyniki w wykorzystaniu woinego czasu na czytelnictwo, życie towarzyskie itp." „Program i konkretne zada nia sprecyzowane w uchwale jasno określają miejsce i rolę kółek w jakości aktywizacji wszystkich rezerw produkcyj nych na koszalińskiej wsi." „Niekorzystnym zjawiskiem jest rosnący trend uszkodzenia ciała w sposób chuligański." „Liczba ta powinna być sko rygowana pod kqtem znacznego przekroczenia ilości gospodarstw specjalistycznych." „Plany dalszego poprawiania warunków pracy załóg realizowane przez służbę BHP przewidują dalsze ograniczenie ilości wypadków przy pracy w tym także częściej zdarzających się lekkich obrażeń." (Z listów, pism I przemówień wybrał J. K.)