Posiedzenie Biura P0lityCZR6Q0 KC PZPR WARSZAWA (PAP) Biuro Polityczne KC PZPR na wczorajszym posiedzeniu dokonało oceny stosowania projektów typowych w budownictwie prze myślowym, rolnym, ogólnym, mieszkaniowym, w tym wielorodzinnym i indywidualnym. Biuro Polityczne — u-względniając dotychczasowe doświadczenia — określiło kierunki dalszego u-i powszechnienia w budownictwie projektów typowych, pozwalających w spo sób przemysłowy organizować produkcję budowlaną, obniżać pracochłonność i skracać cykle budowy Dotyczy to budownictwa pr/e myślowego, rolnego i miesz kaniowego oraz obiektów służby zdrowia, oświaty i gospodarki komunalnej. Zalecono rządowi opracowanie programu dalszego pogłębiania i upowszechnia nia typizacji w budownictwie na lata 1976—1980 oraz doskonalenie działalności kierujących typizacją biur i ośrodków projektowych. Biuro Polityczne omówiło plan przygotowań do Krajowej Konferencji PZPR. Biuro Polityczne zapoznało się z informacją to w. Edwarda Babiucha o działalności polskiej misji państwowej, która przebywała w Argentynie w związku z przejęciem władzy przez prezydenta Hectcra Cam-porę. OBRADOWAŁA WOJEWÓDZKA KOMISJA REWIZYJNA PZPR Z udziałem przewodniczącego Centralnej Komisji Rewizyjnej PZPR, tow. Arkadiusza Łaszcwicza obradowała wczoraj Wojewódzka Komisja Rewizyjna PZPR. Obecni byli ponadto: I sekretarz KW PZPR — Władysław Kozdra i przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Kontroli Partyjnej — Paweł Błażejewski. Było to pierwsze posiedzenie Komisji wybranej na XIII Wojewódzkiej Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej. Poświęcono je (dokończenie na str. 2) TMlTagBWAFlOaENYM SOFIA Na zaproszenie przewodniczącego Rady Państwa LRB Todora Ziwkowa przybył da Sofii z trzydniowa wizytą oficjalna szach Iranu Mohammad Reza Pahlawi. OSLO Ulewne deszcze i topnienie śniegów w górach środkowej Norwegii spowodowały olbrzymie Dowodzie. Pod woda znalazły się tysiące hekta ów tak i gruntów ornych w okreah Hedmark 1 Ooland straty materialne szacuje sie na kilka milionów koron. PEKIN Premier ChRL Czou Enlaj, przyjął przebywającego w Pekinie 7 wizyta byłego premiera Francji, Jacquesa Chaban* Dalmasa. ŚWIĘTO PRASY 1973 NA ESTRADACH Przed sezonem urlopowym -ważne dla wyjeżdżających do krojów socjalistycznych - str. 4 Zaprosiliśmy na „Święto Prasy" kilka zespołów estradowych o wysokiej marce. Przyjadą więc z Wrocławia „Sami Swoi" — zespól istniejący od 1969 roku, wielokrotny laureat „Jazzu nad Odrą" i świnoujskiej „FAMY", polskich i zagranicznych festiwali jazzowych. Zespół, który zyskał uznanie krytyki i rozsmakowanej w jazzie publiczności. Spotkamy się również z zespołem „Gramine" (dawniej — grur»ą bhzesową przy warszawskiej „Stodole'). Powstał także w rolnictwie zdobył nagrody na festiwalami j^zsowych i rozrywkowych, nagrywał d*a TV. radia. Polskich Nasrań. Jest to grupa 13-osobowa, w jej skład wchodzi ró\vnież troje wokalistów. (dokończenie na str. 2) Zdzisław PiS „Warunki przyspieszenia" -str. 5 Gospodarka leśna - sir. 6 Rolnictwo i wieś -str. 7 OK(SAN KW PZPK W KOS/.AIJNIE 10 STSOM Cena 1 zł A B Nakład: l06.7eG OBRADUJE XXVII SESJA RWPG Ofensywa gospodarczego rozwoju wspólnoty socjalistycznej IV rocznica powstania Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Repubiiki Wietnamu Południowego ZBADANO GROBOWIEC KRÓLA Kazimierza Jagiellończyka N. Podgorny odwiedzi Bułgarię MOSKWA (PAP) Jak podała agencja TASS, przewodniczący Prezydium Ra dy Najwyższej ZSRR, N Pod £orny w początkach lipca br. złoży oficjalną przyjacielską wizytę w Bułgarii. N. Podgorny uda się do tego kraju na zaproszenie Komitetu Centralnego Bułgarskiej Partii Komunistycznej, Rady Państwa rządu LRB. Gratulacje i pozdrowienia z Polski ma warstwami tkaniny. W tka stwierdzono, że król Kazimierz ninie stwierdzono obecność Jagiellończyk był mężczyzną środka konserwującego w pos- mocnej i proporcjonalnej budo taci substancji wapiennej Zna wy ciała i wzrostu około 1,8 m. leziono również insygnia królewskie. Nie stwierdzono żadnych zmian lewskie: koronę w formie dia w układzie kostnym, które by demu wykonaną ze skóry, ma- mogły świadczyć o przebytych łe berło również z płatków skó chorobach czy urazach. Wszyry. Znaleziony miecz zachował stkie zachowane szczątki mate się częściowo wraz z jelcem i rialne, fragmenty tkanin i in-fragmentem głowni Odnalezio ne elementy, po poddaniu za-no również złoty pierścionek biegom konserwatorskim zos-królewski.taną zbadane przez zespół spec Trwają prace antropologów jalistów. w celu sformułowania nad szczegółowym badaniem kompleksowych wniosków na-kości. Obecnie jednak już ukowych. PRAGA (PAP) Wczoraj rozpoczęło się w Pradze plenarne posiedzenie XXVII sesji RWPG. Wszystkie biorące udział w sesji delegacje, którym przewodniczą szefowie rządów państw członkowskich, powitał w imieniu gospodarzy sesji premier rządu CSRS Lubomir Sztrougal INJastępnie po zatwierdzeniu porządku dziennego obrad sprawozdanie Komitetu Wykonawczego RWPG o działalności Rady w okresie między obecną a poprzednią sesją przedstawił przewodniczący Komitetu Wykonawczego RWPG, wicepremier CSRS — Frantiszek Ilamouz. Program obrad przewiduje zacją podstawowych zada* rozpatrzenie działalności Rady ujętych w kompleksowym pro między poprzednią a obecna gramie socjalistycznej integra-sesją Koncentrowała się ona cji gospodarczej. Dominowały w tym okresie na podejmowa- w tych pracach problemyniu prac związanych z reali- związane z zapewnieniem go (dokończenie na str. 2) HOK XXI Środa, 6 czerwca 1973 r. Z okazji IV rocznicy proklamowania Republiki Wietnamuki narodów śwnata o wolność, Południowego i utworzenia Tymczasowego Rządu Rewolucyjpokój, demokrację.i postęp nego tow. tow. Edward Gierek. Henryk Jabłoński i Piotr Ja-TRR prowadzi politykę po- roszewicz przesłali na ręce przewodniczącego Prezydium Ko-jednania i ugody narodowej, mitetu Centralnego Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietna-politykę pokoju i neutralności mu Południowego, przewodniczącego Rady Doradczej przycq zyskało mu poparcie wszy- Tymczasowym Rządzie Rewolucyjnym Republiki Wietnamustkich sił pokoju i postępu na Południowego — Ńguyen Huu Tho, oraz przewodniczącegoświecie; bratni naród polski i Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamunarody krajów socjalistycz- Południowego — Huynh Tan Phat depeszę z serdecznymi inych udzielały zawsze pełnego braterskimi pozdrowieniami i gratulacjami dla całej patrio-poparcia słusznej walce ludu tycznej i postępowej ludności Wietnamu Południowego.Wietnamu. WIZYTA towarzyszy z Neubrandenburga Od ubiegłego poniedziałku prze bywa w Koszalińskiem delegacja Komitetu Okresowego SKO z brandenburga. W -szystkie maszyny i urządzę- pod względem stażu pracy, dowie jest drugi, mniejszy nia zainstalowane w tym za- ale i wieku. Dlatego też sze- 25-mieszkaniowy. trzeba nakładzie są prototypowe i opra roko pojętą pracę wycho- tomiast zbudować w tym pię-cowane przez polskich kon- wawczą prowadzi zakłado- pięcioleciu 615 mieszkań. Czy struktorów. Jest to chluba i... wa organizacja Związku Mło- będzie tc możliwej trudno spory kłopot Maszyny te i u- dzieży Socjalistycznej. Zrzesza dziś przesądzać. Szukać trze-rządzenia trzeba bowiem spra ona 84 osoby. Jest wśród ha także innych rozwiązań, wdzać w działaniu równocze- nich wielu wyróżniających mniej dogodnych jak np. do £nie z dochodzeniem zakładu się pracowników. Zetemesow- Wozu iu(jz{ do pracy z póbli-do zaplanowanej mocy pro- cy uczęszczają na szkolenia s^jch 0k0iic. jest inny gjębdukcyjnej. Mimo całego zau- .partyjne, przejawiają wiele szy problem. Zastanowienia fania do naszych konstruk- inicjatywy w podejmowaniu wymaga i może poważnej torów i polskiej myśli tech- prac społecznych, zarówno w rewjzjj nawet pierwotnie po-nicznej, jest to trochę „gra zakładzie pracy, jak i w myśiany plan zatrudnienia, w ciemno". Dlatego też okres mieście.Można bowiem przy użyciu osiągania zdolności produk- Główną sprawą zarówno dla najnowocześniejszych maszyncyjnej został ustalony na czynnego już Zakładu Płyt zastosować taki postęp tech-18 miesięcy.Pilśniowych, jak i budujące- niczny i organizacyjny, że Co warunkuje przyspie- g0 się zakładu płyt wióro- np. zamiast 520 osób pracoszenie ukończenia budowy Wych jest przygotowanie lu- wać będzie 300 h in> na XVI Powiatowej budownictwa mieszkaniowego szard Lubiński, możliwości Konferencji Sprawozdawczo- i poprawy warunków socjal-szybszego postępu na budo- -Wyborczej PZPR w Biało- nobytowych. W tej ostatniej wie hamują opóźnienia w do- gardzie. Kiedy przed pięciu sprawie są duże zaległości. st?'vach maszyn i urządzeń. jyt wyłoniła się wizja bu- Np. czynny jest bufet, ale nie Według zapewnień, Minister- dowy zakładu w Karlinie, uruchomiono dotąd stołówki, stwa Przemysłu Ciężkiego, zarówno w tym mieście, jak nie wprowadzono tańszych, braki te mają być nadrobione j w Białogardzie na pracę re- pożywnych obiadów itp . w drugim i trzecim kwartale fiektowało wieleset osób. Bu- Dotychczasowe zobowiąza-bieżącego roku.dowa Zakładów Płyt Pilśnio- nia załogi budującej Zakład Zgodnie z cyklem norma- wych i Wiórowych była w w Karlinie i realizacja tych tywnym, zakończenie drugie- ^ sytuacji jedynym wyj- zobowiązań świadczy, że u-go etapu budowy zakładu §ciem. Kto jednak z demo- czyni ona wszystko, co w jej przewidywano na 28 lutego grafów i planistów odważył- mocy, aby przyspieszyć odda-1975- roku. Załoga przedsię-wówczas przypuszczać, nie fabryki przed terminem, biorstwa ^ postanowiła w po- w r0^u 1973 czy też 1974 Aby zobowiązania te były rozumieniu z inwestorem i będą kłopoty ze znalezieniem realne, muszą co do joty wy-głównym wykonawcą skrócie chętnych d0 pracy. Dziś wiązać się przedsiębiorstwa, ten termin o trzy miesiące, głównym argumentem jest odpowiedzialne za dostawy Dotychczasowe zaawansowa- mieszkanie. Ale wtedy, pięć maszyn i urządzeń. Nie można nie prac wskazuje jednak na temu, nie stawiano tej bowiem podejmować rzeczy możliwość skrócenia cyklu sprawy na ostrzu noża: nierealnych ani też wywiązy-budowy o^ dalsze dwa— Nie ma mieszkań, nie wać sie z jednych zadań kosiące. Czyli aklad płyt wió- szkodzi. będziemy dojeżdżać, sztem innych rowych byłby oddany nie 30 byie byłaby praca! Dziś, za- listopada 1974 roku, lecz 30 ledwie po kilku iatach rea-ZDZISŁAW PIS września. Aby podjąć i wykonać to zobowiązanie Przedsiębiorstwo Robót Elektrycznych w Szczecinie musi prawie podwoić wattość wykonywanych robót, a KPBP u-trzymać wysokie tempo realizacji inwestycji. Warunkiem zasadniczym jest jednak bezwzględne dotrzymanie terminów dostaw maszyn i ^urządzeń, zwłaszcza w wydziałach — formowania i prasowania. Tak znaczne skrócenie cyklu budowy nie stanowi jeszcze ostatniego słowa załogi Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego- Chciałaby ona powitać 30-leci nowstania Polski Ludowej jak najokazalszym czynem. Viele będzie zależało od samego i westora i generalnego wykonawcy. Ton całej załodze w zakładzie nadaje 44-osobowa organizacja partyjna. Jest ona nie tak liczna (stanowi 9,3 proc. załogi), skupia za to w swoich szeregach najlepszych i najbardziej oddanych robotników, brygadzistów. ZWOŁYWANE obecnie sesje 'wojewódzkich i po-wiatowych rad narodowych poświęcone są spra-wom młodzieży. Sesje takie w niedługim czasie odbędą sie w całym kraju. Ich celem jest znalezienie konkretnej odpowiedzi na dwa w zasadzie pytania. Po pierwsze: co można 'zrobić dla młodzieży i wespół z nią ponad to, co zawiera dotychczasowy plan województwa czy powiatu? Po drugie: jak wykorzystać inicjatywę i aktywność biłodzieży iv realizacji tych zamierzeń i ca lokształtu zadań społeczno-gospodarczego rozwoju kraju? Funktem wyjścia do poszukiwań w tej mierze jest przyjęta niedawno przez Sejm uchwała o zadaniach narodu i państwa w wycho waniu młodzieży i jej udzia le,w budowie socjalistycznej Polski oraz program działa nia rządu w dziedzinie wychowania młodzieży. Uchwała Sejmu i program rządu — zbudowane w oparciu o decyzje VI Zjazdu i VII Ple num KC PZPR — są kolej nym wyrazem głębokiej troski partii i społeczeństwa o wychowanie młodego pokolenia, są wyrazem wysokiej odpowiedzialności i konsekwencji w podejmowaniu przez partię i społeczeństwo problemów związanych z przygotowaniem młodzieży do życia i pracy. Ta troska odpowiedzialność i konsekwencja powinny stać się na co dzień udziałem wszystkich ogniw władzy terenowej i wszystkich obywateli. Na każdej radzie narodowej spoczywa przede wszystkim obowiązek dogłębnego poznania rzeczywistych potrzeb młodzieży sw7ojego terenu. Znajomość tych potrzeb i zorientowanie w złożonej problematyce wychowania nie wszędzie są dostateczne. Odbywające się sesje rad dają naturalną okazję do nadrobienia dystansu: do konkretnej i rzetelnej analizy sytuacji w oświacie, kulturze, szeroko pojętym wypoczynku młodzieży, do poszukiwania dróg racjonaliza cji zatrudnienia młodych pracowników, tak aby ich kwalifikacje i uzdolnienia były w pełni spożytkowane, do wnikliwego rozważenia całokształtu problematyki wychowania. Nie chodzi o galówki. Ogólnikowość, werbalizm, formalne potraktowanie spraw młodzieży mogą przynieść je dynie szkody wychowawcze i społeczne. Obowiązkiem rad, jako gospodarzy terenu jest podjęcie roboczych de cyzji w ważnych społecznie kwestiach. Co można zrobić ponad plan w zakresie rozbudowy bazy oświatowej, kulturalnej, sportowej, turystycznej rozrywkowej? Jak poprawić jakość kadry wychowawców i organizatorów życia młodzieży? Co trzeba ulepszyć w treściach i metodach pracy ogniw wychowania? Wymienione tu przykładowo pytania wymagają konkretnych odpowiedzi. W każdej z tych dziedzin, na bodaj każdym terenie.jest jeszcze wiele do zrobienia. Partia przywiązuje bardzo dużą wa gę do prawidłowego przygo towanie i przebiegu sesji. Ważną rolę mają tu do speł nienia radni — członkowie partii. W pracach przygotowujących sesje powinna uczestniczyć młodzież, przede wszystkim terenowe ogniwa Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej i poprzez nie terekowane i nie wolne od trud ności życie, pobudzanie zaangażowania w doskonale nie tego, co się wokół niej dzieje, pobudzanie jej twórczego niepokoju i aktywnego działania. Młodzież jest podmiotem procesu wychowania, sama może i powinna bardzo wiele stworzyć dla siebie własną pracą ini cjatywą współuczestnictwem w wysiłku całego spo łeczeństwa. Znacznie więcej niż dotychczas zrobić może młodzież w budowie i tworzeniu ośrodków sportu I wypoczynku, w samofinanso waniu i samoobsłudze ruchu turystycznego, życia kulturalnego itp. Młode pokole nie i jego organizacje powinny wkładem inicjatywy i pracy wzbogacać realizacje programu zamierzeń ogólno Partnerstwo pokoleńnowe organizacje poszczególnych związków młodzieży. Byłoby błędem sprowadzanie powinności społeczeństwa wobec młodzieży tylko do tego, co powinno jej ono dać. Polska Ludowa ma wielki dorobek w wychowa niu młodzieży, w przygotowaniu jej do życia i pracy. Tym bardziej stanowczo partia opowiada się przeciw ko koncepcjom rozpieszczania młodzieży, sztucznego uwalniania jej od trudności, stwarzania jej cieplarnianych warunków. Chodzi o wprowadzanie młodzieży w realne, skompli społecznych. Młodzież nie może biernie czekać na to, co powstanie, powinna samodzielnie współtworzyć nasz dorobek. Oparta na takich przesłań kach ocena sytuacji, w ja kiej żyje. uczy się i pracuje młode pokolenie w poszczególnych regionach pozwoli na lepsze sprecyzowanie za dań, pełniejsze określenie wzajemnych obowiązków władzy państwowej, ^młodzieży i całego społeczeństwa. Pogłębi to w świadomości społecznej zrozumienie idei partnerstwa pokoleń, ulepszy codzienną prak tykę tego partnerstwa. Fot. J. Patari DZlS rozpoczyna się w większości szkół wyższych letnia sesja egzamina cyjna. Przystąpi do niej ok. 200 tys. słuchaczy studiów dziennych. Na każdego z nich przypada przeciętnie 3 egzaminy, sesja więc nie należy do łatwych. Harmonogramy egzaminów zostały opracowane już kilka tygodni temu i po dane do wiadomości studen tów. Terminy zdaioania e-gzaminów uzgadniane były w większości uczelni z przedstawicielami Socjali stycznego Związku Studentów Polskich i starostami grup studenckich. Starano się tak ułożyć harmonogramy, aby między kolejnymi egzaminami było co najmniej 3—4 dni wolnych. Zbliżająca się sesja będzie ostrą próbą sił dla prze szło 50 tys. słuchaczy l roku studiów. Niezaliczenie sesji oznacza bowiem automatycznie niezaliczenie roku studiów, a studenci I ro ku nie mają prawa do powtarzania; oznacza to więc skreślenie z listy studentów. Zdaniem opiekunów studentów l roku — „pierw szoroczniacy" powinni dobrze zdawać egzaminy. W uczelniach zorganizowano dla nich zbiorowe repety to ria. opiekunowie z ramienia SZSP postarali się o kompletne zestawy podręczników do wspólnej nauki. Repetytoria i cały system wspólnej nauki wzbogaca się z roku na rok w coraz to nowe formy, świadczące o niewyczerpanej 1oomysło-wości braci akademickiej. Przed paroma jeszcze laty notatki z wykladóio były przepisywane ręcznie lub na maszynie w iluś tam c-gzemplarzach. W tym roku w wielu uczelniach wykłady były zapisywane na taś mie magnetofonowej. Taśmy te odtumrza się w radio węzłach domów studenckich lub przegrywa na Inne magnetofony. W niektórych uczelniach z notatek z wykładów powstają powielane skrypty. Ten ostatni pomysł okazał się cenny, bo wiem — zdaniem przedstawicieli SZSP — można, owe nieoficjalne skrypty przeka zać profesorom do poprą* wek, a następnie powielić w uczelnianych zakładach poligraficznych w odpowiedniej liczbie egzemplą rzy. Tak więc „chałupniczą metodą", można byłoby wj pełnić luki w podręcznikach akademickich. Nadal — jak wynika z re lacji studentów — trudno jest skompletować podręczniki niezbędne do egzaminów. Na wielu kierunkach humanistycznych studiów często po prostu nie ma żadnego podręcznika, jak W uczelniach letnia sesja egzaminacyjna np. do historii literaturyi Są albo opracowania dla uczniów szkół średnich, albo drobiazgowe opracowania naukowe obejmujące z reguły wąski fragment danej dyscypliny wiedzy. Nadal też są kłopoty z tzw o-bowiązkową lekturą do e-gzaminów. Spisy lektur są dość długie, wywieszono je niedawno a w księgarniach często nie ma wskazanych książek. W bibliotekach u-czelnianych natomiast są, ale w niewielkiej liczbie e-gzemplarzy Wszystkie te trudności są jednak do pokonania, a świadczy o tym liczba studentów' zdających egzam.l-ny w tzw. terminie zerowym, czyli jeszcze przed rozpoczęciem sesji. W tym roku termin zerowy cieszy się dużą popularnością. Jest to związane z nowym systemem stypendialnym, który — jak wiadomo — uzależnia łączną wysokość stypendium od wynikóu> w studiach. (PAP) Głos nr 157 Strona 5 Laboratorium gleboznawcze Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej w Szczecinku przeprowadziło już wiele badań i lyyliczeń, ale większość gleb w naszych lasach ciągle jeszcze czeka na dokładne opracowanie. Kto sadzi las - na dziesięciolecia... PODSTAWOWYM dokumentem szczegółowo określającym kierunki gospodarki leśnej są tzw. plany urządzenia lasu. Po wojnie, przez długi czas spora część naszych terenów leśnych nie miała takich planów, co znacznie utrudniało racjonalne gospodarowanie zasobami leśnymi na tych terenach. Od pięciu lat, plany urządzenia lasu posiadają wszystkie bez wyjątku jednostki administracji leśnej oraz pozostali właściciele lasów. Opracowanie pełnej dokumentacji urządzeniowej trwaio 12 lat i kosztowało ponad miliard złotych. Wraz z upływem czasu jednak, częśc planów musi być systematycznie zastępowana nowymi. Ich opracowywaniem zajmuje się krajowe Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, posiadające 11 oddziałów terenowych. W naszym województwie działa jeden z największych oddziałów tego biura, który ma swoją siedzibę w Szczecinku. Stąd nasze na,d leśnictwa otrzymują co 10 lat szczegółowe plany (tzw. operaty), które w sposób ścisły przewidują wszystkie zadania w zakresie: cięć rębnych i pielęgnacyjnych, odnawiania i zalesiania, ochrony lasu, budownictwa leśnego, melioracji i budowy dróg. Oddział zatrudnia 30 geodetów, którzy dokonują wszelkich pomiarów i tzw. rozgraniczeń oraz sporządzają mapy wszystkich terenów leśnych w skali 1:5000. Wynik pracy geodetów stanowi podstawę dla działalności drugiej grupy specjalistów — urządze-niowców. Grupę tą tworzy 60 inżynierów i techników, specjalistów z dziedziny za gospodarowania i eksplcata cji terenów leśnych. Obecnie powstaje trzeci dział, zajmujący się gleboznawstwem leśnym. Przystąpiono już do znacznej rczbudo wy laboratorium, a ostatniej zimy przeprowadzono nawet sporo analiz gleboznawczych, głównie — mechanicznych. Przez najbliższe dwa lata prowadzić się będzie również bardziej zło żone analizy chemiczne. W tym celu szkoli się obecnie dużą grupę pracowników. Zamówiono także odpowiedni sprzęt laboratoryjny. Utworzenie trzeciego oddziału ma dla naszej gospodarki leśnej 4uże zna- Strona 6 Głos nr 157 czenie. Gleboznawstwo leśne było w naszym województwie dziedziną mało rozwiniętą. Mapy gleboznawcze posiada zaledwie 5 nadleśnictw. Dotąd wykonywano je wyłącznie w Warszawie. W niedalekiej przyszłości mapy takie o-trzymają ze Szczecinka wszystkie bez wyjątku nad leśnictwa. Dopiero wtedy będzie można myśleć o racjonalnym nawożeniu lasu. Obecne próby nawożenia, podejmowane bez pełnego rozeznania gleby, nie gwarantują skuteczności. Szczecinecki Oddział Biu ra Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej ma opinię placówki dobrze zorganizowanej i sprawnie działającej. Wychodząca stąd co roku dokumentacja, której wartość, według przyjętych wy cen obliczana jest na 12 min zł, oddaje leśnikom nieocenione przysługi. Leśnicy wysoko oceniają jej jakość, zgodność ze stanem faktycznym i wymogami nowoczesnej gospodarki leśnej. A jednak, mimo tej oczywistej wspólnoty interesów i kierunków działania geodety i leśnika — nie wszyst ko w ich wzajemnych stosunkach układa się najlepiej. Pracownicy terenowi szczecineckiego oddziału, a takich jest większość, praktycznie przez 8 miesięcy w roku pracują w tzw. głębokim terenie leśnym. W niewielkich zespołach przemierzają nasze lasy wzdłuż i wszerz, badają, niemal dotykają każdą piędź leśne go poszycia. Jak wynika ze szczegółowego rejestru ich pobytu w terenie, tylko 26 proc. członków tych zespołów ma możność odwiedzenia własnej rodziny raz w tygodniu, natomiast 23 proc. przyjeżdża do domu raz na dwa tygodnie, a aż 33 proc. — tylko raz na miesiąc. Wydawałoby się, że w takiej sytuacji geodeci i urzą dzeniowcy powinni spotkać się ze zrozumieniem przede wszystkim-tych, na rzecz których pracują — administracji leśnej. Tymczasem, jak wykazuje statystyka, w roku ubiegłym tylko co czwarty terenowy pracownik Biura Urządzania Lasu znalazł kwaterę w leśniczówce czy w innej placówce LP, pozostali musieli szukać zakwaterowania w bardzo odległych od lasu miejscowościach. Średnia odległość zakwaterowania od miejsca wykonywanej pracy w lesie wynosiła 9 km, które trzeba było dwa razy dziennie pokonywać różnymi środkami lokomocji, nierzadko na piechotę. Jeszcze gorzej wygląda sprawa wyżywienia. Tylko 13 proc. urządzeniowców mogło stołować się w leśni czówkach, spora zaś grupa musiała szukać wyżywienia po wsiach, a prawie połowa stołowała się w gospodach. Oczywiście, trudno komuś narzucać towarzystwo innego człowieka, nie można też administracyjnie nakazać przyjęcie kogoś poB swój dach, a tym bardziej na stołowanie. Wiele jednak zależy od ludzkiej życz liwcści wobec drugiego czło wieka. Warto się nad tym zastanowić i co się jeszcze da — naprawić. BBSBj? YWICA sosnowa jest jw surowcem poszukiwanym przez przemysły: chemiczny i farmaceu tyczny na całym świecie. Zapotrzebowanie na ten surowiec również w na szym kraju jest bardzo duże, a możliwości eksportowe — nieograniczone. Nic więc dziwnego, że od dawna trwają poszukiwania możliwości zwiększenia pozyskania żywicy.Sprawa jest jed nak bardzo złożona. Żywica jest bowiem tym dla drzewa, czym krew dla organizmów żywych. Żywicowanie musi się odbywać w takich warunkach, żeby drzewo, mimo ubytków żywicy, mogło się normalnie rozwijać. W naszym kraju długoletnie badania nad warunkami żywicowania prowadzi Instytut Badawczy Leśnictwa, a wśród uczonych szczególnie zasłużeni na tym polu są: prof. Konstan ty Szczerbakow oraz prof. dr Wiesław Grochowski, kierownik Zakładu Użytków Ubocznych w Instytucie Badawczym Leśnictwa w Warszawie, który prowadzi aktualnie badania nad żywicowaniem również w koszalińskich lasach. Z działalnością badawczą prof. Grochowskiego i jego najbliższego współpracownika, nestora polskich żywiczarzy, mgra inż. Mieczysława Wisław skiego, spotkałem się ostatnio w lasach powiatu miasteckiego. Na terenie udostępnionym naukowcom przez szefa Nadleśnictwa Niedźwiady, mgra inż. Aleksandra Kaczmarka, urządzono prawdziwy poligon doświadczalny, na skalę rzadko dotąd spotykaną. — Posiadamy w Polsce — mówi mgr inż. M. Wisław-ski — trzy takie powierzchnie doświadczalne: w Wyszkowie koło Warszawy, w Rytlu koło Chojnic i tutaj. W Wyszkowie i w Niedźwiadach prowadzimy badania nad ustaleniem optymalnego okresu żywicowa nia, tzw. obiegu. Te badania pozwolą nam ustalić, jak długo można drzewu zabierać żywicę bez szkody dla jakości drewna. Ponadto badamy współzależność między takimi czynnikami jak wydajność, jakość żywicy, zdrowotność żywicowanego drzewostanu oraz ustalamy wpływ żywicowania na przyrost drewna w różnych warunkach. Leśnikom jednak i to ni« wystarcza; już od dość dawna stosują stymulatory wycieku żywicy. Rzecz polega na tym, jak wyjaśniają moi rozmówcy, że nacięte do żywicowania drzewo zwiera tkankę w miejscu okaleczenia. Wkrótce też wycie' żywicy ustaje. Pierwszym stymulatorem, zalecanym przez prof. K. Szczerbakowa (stosowanym do dzisiai w wie ŻYWICA jak z rynny Kiedy zwiedzamy powierzch nię doświadczalną pod Niedźwiadami, stwierdzam, że cały las, wszystkie drzewa poznaczone są różnokolorowymi zna kami, pasami, krzyżykami itp. Znaki mówią o przynależności badanego drzewa do określonej grupy. Ustalono bowiem, że wydajność żywicy jest w jednakowychwarunkach wprost proporcjonalna do śred nicy drzewa. Nie należy przez to rozumieć, że z grubszego pnia wypływa zawsze więcej żywicy. Moi rozmówcy powia dają, że żywiczarzowi, oprócz rzetelnej wiedzy o prawidłach botaniki, potrzebne jest także wyczucie. Czasem wydaje się, że i temperatura powietrza, i pora dnia — są odpowiednie, a żywica nie płynie. Kiedy indziej znów, zwłaszcza przed burzą, kiedy jest duszno, żywica wycieka jak z rynny. Wy starczy lekko nacisnąć spałę (miejsce pozbawione kory, z którego pobiera się żywicę) że by otrzymać prawdziwy Strumień. Hodowca z zamiłoicania KIEDY mgr inż. Władysław Gołąb przed sześciu laty rozpoczynał pracę w Nadleśnictwie Jastrowie, nie przypuszczał .że jego największą pasją stanie się hodowla la su. Na studiach specjalizował się w eksploatacji terenów leśnych, a szczególnie w pozys kaniu żywicy. Po ukończeniu studiów podjął początkowo pra cę zgodnie ze swoją specjaliza cją. Nadleśniczy, Jan Banaś, tak że nie był w stanie przewidzieć że nowo przyjęty leśniczy podejmie, i to w stosunkowo nie długim czasie, dzieło jego życia — wielkie gospodarstwo szkółkarskie, dumę nadleśnictwa. Nie tylko podejmie, ale popro wadzi tak, że nikt chyba nie potrafiby lepiej. Prowadzenie gospodarstwa szkółkarskiego, ziułaszcza tak rozległego, o kilkudziesięciu hektarowej powierzchni zaopa trującego w materiał zalesienio wy nie tylko nasze województwo ale również odległe regiony, nowoczesnego i zmechanizo wanego — stało się dla inż. Go łębia sprawą jego zawodowej ambicji. Toteż niemal o każdej porze dnia i roku można go spotkać wśród licznych poletekt na plantacjach albo w składach, gdzie przechowuje się sa dzonki w niskich temperaturach„ Wspólnie z leśniczym, Benedyktem Szramkowskim, bez przerwy doglądają gospodarstwa, sprawdzają pracę licznych urządzeń. Dumą i przedmiotem szczególnej troski mgra inż. Gołębia jest deszczownia. Sprowadzone z Czechosłowacji urządzenie nawadniające, uniezależ nia pracę leśnika — hodowcy od kaprysów pogody. —Kiedyś odwiedziła nas — wspomina inż. Gołąb — wycieczka specjalistów z Czechosłowacji. Byli wśród nich rów nież przedstawiciele zakładów produkujących te urządzenia. Kiedy zobaczyli jak pracuje nasza deszczownia, nie mogli wyjść z podziwu. Po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że przekazali Naczelnemu Zarządowi Lasów wyrazy uznania. A my po prostu dbamy o deszczownię i ona nam dobrze słu ży. Dzięki temu i innym urządzę niom zdecydowano się w Jastrowiu na eksperyment: szkół kę selekcyjną. Wydzielono spe cjalną plantację, na której sa dzonki sosny dwuletniej z drze wostanów nasiennych szczepi się zrazem pobranym z drzew doborowych, wybranych z tysięcy. Po roku sadzonki te prze sadzone zostaną na plantacje nasienną o obszarze około 20 ha, która ma być z lokalizowana na północy naszego województwa. Nasiona uzyskne z takich drzew będą stanowić doskonały materiał hodowlany — elitę. Wkrótce do zalesień w naszym województwie używać będziemy wyłącznie sadzonek wyhodowanych z takich właś nie nasion. —Po sośnie —• zwierza się inż. W. Gołąb — założymy po dobną szkółkę modrzewia, potem srebrneao świ&rka. lu krajach Europy) był kwas siarkowy. Żywic: arz po wycie ciu żłobka, zraszał to miejśce kwasem siarkowym, niszcząc w ten sposób tkankę i żywica płynęła. Ten sposób miał jednak swoje wady: zniszczona tkanka długo się odradzała, powstawały w tym miejscu zniekształcenia, z czasem sinica. Kolejny stymulator: wywar pocelulozowy, będąc roztwo^' rem chemicznie obojętnym nil* wywołał takich szkód, nie' niszczył tkanki, rozcieńczał żywicę. Prawdziwą rewelacją okazał się jednak odkryty niedawno przez uczonych z NRD środek prosty i niezwykle sku teczny — ekstrakt drożdżowy. Przeprowadzone, m.in. w Niedźwiadach, próby z ekstraktem wykazały, że pozwala on na ponad 60-procentówy wzrost wydajności żywicowania i nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Nadleśnictwo w Niedźwiadach, udzielając naukowcom gościny w swoim lesie. solidnie wykorzystuje ich obecność. Nim wyniki badań zosta ną oficjalnie ogłoszone, nim ukażą się zarządzenia zalecające ich wykorzystanie — tu żywicuje się już po nowemu-Efekt: Niedźwiady dają państwu rocznie 80 ton żywicy, rekord województwa. Żeby nie korzystać wyłącznie z cudzych myśli, nadleśniczy mgr inż. A. Kaczmarek wynalazł nowe urządzenie do wykonywania nacięć na spałach. Jak oceniają naukowcy z IBL, urządzenie to działa doskonale. OSTROŻNIE Z OGNIEM! Już 30 razy paliły się w tym roku lasy w naszym województwie. W zdecydowanej większości przypadków przyczyną pożarów była nieostrożność osób dorosłych. Z dymem poszło 40 ha zadrzewień, głównie u-praw leśnych i młodników. Tylko zdecydowana i szybka akcja ratunkowa ochotniczych i zawodowych straży pożarnych spowodowana, że straty nie są zbyt duże. Zawsze jednak istnieje niebezpieczeństwo, że podpale nie nie zostanie w porę wy kryte, że straż przybędzie za późno i pożar pociągnie za sobą nieobliczalne straty. Zwłaszcza latem, kiedy lasy są wysuszone i pożar szybko obejmuje coraz wiek sze obszary — gaszenie jest bardzo trudne. Jest tylko jeden radykał ny sposób ochrony lasu: zwielokrotniona ostrożność w używaniu ognia na terenach zalesionych. Łasy sta nowią cenny majątek naro dowy i nie wolno ™ nalety 1.Podanie 2.Życiorys 4. Trzy''f°" bo' — iak wiadl-mo — nie bardzo jest kim. Oby jesienią było le-piei... Grvf łatwo pokonał Yictorię Sianów 5:0. Mecz miał jednak dwa oblicza. W pierwszej połowie słup szczanie nckazali sie z najl^i"1?*0' strony. Grali szybko i pomysłowo. stnsuiac wiele ciekawych zagrań. Niestety, ro zmianie stron tempo gry wyraźnie spadło. Nie wiadomo, czy z powodu lekceważenia przeciwnika, czy też być może z u waci na braki ne gosnodarzy? Naszym zdaniem jedenastka lidera powinna starać prawiła sie oostawa drusie.i udany powrót do zespołu miał Ry jewski. Bramkarz Z. Jedynak zno wu zachował czyste konto. Trwa to iuż 720 minut! Wszystko wskazuje na to, że popularny „Dzia-. ,dek" dotrzyma słowa i również punktację w ostatnich spotkaniach nie nrze i z innej puści żadnej bramki, co będzie swego rodzaju rekordem, (art) WAPtTO zapoznać się z do świadczeniami tej administracji. Miała ona bowiem w przeszłości, a ma i obecnie, dobre, sprawdzone metody działania. Zacząc trzeba było cc! uporządkowania olbrzymich podwórek, podzielonych na małe ogródki, zabudowanych kurnikami, gołębnikami, których właściciele zazdrośnie strzegii przed dziećmi wtiępu na swoje włości. Nie martwili się jednak o czystość, porządek. Podjęto konsekwentną akcję. O-becnie aż 47 podwórek tego rejonu jest wyłożonych trylin ką, po uprzednim zlikwidowaniu działkowego rozdrobnię nia. Kilka lat temu zagospodarowano wzorowo kilka podwórek, nie żałując pieniędzy na trawniki, place zabaw dla dzieci z różnymi urządzeniami. Od ub, roku zbudowano z funduszy Rady Samorządu Mieszkańców 13 murowanych piaskownic. Ostatnio zagospodarowywana jest wielka pustać między domami na rogu ulic Wita Stwosza i Tuwima. I to jest jeszcze jeden przykład dobrej roboty. Na środku podwórka urządzone zieleńce, z drzewami, krzewami. Znalazło się u MRŚGIE SZCZEPIENIA OCHRONNE Stacje sanitarno-epidemiolo-giczne dla Słupska i powiatu zawiadamiają o akcii szczepień prze ciwko chorobie Heinego-Medina. W mieście szczepienie metodą Koprowskiego (szczepionka triwa-lentna) odbędzie sie 7, 8 i 9 ora* (czwartek, piątek, sobota). Szcze pieniom podlegają dzieci od 6 mie sięcy do 1 roku życia oraz starsze, które nie były dotychczas zaszczepione. Przyjmują punkty w al. Sienkiewicza 16, przy Szczecińskiej 10 oraz w Przychodni PKP, ul. 22 Lipca (wszędzie — w godz. 8—18). W powiecie III szczepienie podstawowe odbędzie się 7 i 8 bm. Podlegają mu dzieci, poddane szczepieniu w maju br., oraz inne nie zaszczepione w tym terminie Przyjęcia w ośrodkach i wiejskirMi punktach zdrowia oraz stałych punktach Zespołu Opieki Zdrowotnej (Słupsk, al. Sienkiewicza i Przychodnia Rejonowa w Ust~e) — w godz. 9—15.(tem) BRYDŻ NOCĄ W brydżowym turnieju „nocnych Marków", rozegranym z soboty na niedzielę w ..Nadrzeczu" zwycięstwo odniosła para Cz. Jodłowski — A. Zych, przed para B. Kruczkowski — J. Kublik. Następny turniej — za miesiąc. (buk) miejsce na boisku. Po jednej stronie zbudowano kilkanaście garaży murowanych — z tym jednak zastrzeżeniem, że ich właściciele zbudują na swój koszt drogę dojazdową. ku. Mało jest bowiem, niestety, posesji, których mieszkańcy wykazują chęć do pracy dla samych siebie! Są to domy przy ul. Mickiewicza 3, 60, Wojska Polskiego 36, 22 Lipca 3 i 4a. Nie traćmy jednak nadziei, że będzie lepiej. Kierownik Zb. Brodzki, który od 16 lat pełni te obowiązki (może to też jedna z recept na dobry adeem?) widzi olbrzymi postęp — mimo zdarzających sie przy padków dewastacj1' wspólnego mienia, mimo bierności mieszkańców. I jeśli będzie przeprowadzony kiedyś konkurs na najlepszy adeem — to glosować będę na „jedynkę". Za to, że Głosuję na „jedynkę" GŁOSUJEMY NA KULTURALNYCH TAKSÓWKARZY Stosunki między pasażerami a taksówkarzami w naszym mieście nie są idylliczne. Powtarzają się skargi pasażerów nadsyłane do Wydz. Komunikacji Prez. MRN, milicji, a także do „Głosu". Krzywdzące byłoby jednak uogólnienie, że wszyscy taksówkarze zachowują się niekulturalnie. Większość z nich stara się wykonywać pracę sumiennie. Tak się jednak zawsze składa, że mniejszość kształtuje cpi-nię o całej grupie. Nie wszyscy pasażerowie zacho wują się kulturalnie— i to również trzeba wziąć pod uwagę w ocenie. Dla poprawy atmosfery postanowiono ogłosić konkurs na najbardziej kulturalnego kierowcę-taksów-karza. Trwa on cd 1 czerw ca do 31 grudnia br. Wypowiedzi w tej sprawie przyjmuje przedstawiciel Delegatury Woj. Zrzeszenia Prywatnego Handlu i IJsług — Fr. SzafraneU, Słupsk, ul. Wyspiańskiego 12. (tem) Murowane garaże są w tym adeemie regułą od lat. Od dawna już nie wydaje się zezwoleń na budowę „blaszaków", a właściciele murowanych garaży są zobowiązani do tego typu świadczeń, jak np. utwardzenie otoczenia, budowanie drogi. Oprócz pracowników ade-emu urządzali zieleń młodzi mieszkańcy. Zbigniew Nowak, Leszek Nowacki, Krzysztof Słowiński, Andrzej Ratajski, Waldemar Nowacki, Albin Janiak pracowali solidnie, później opiekowali się zielenią. W nagrodę dostali do wspólnego użytkowania piłkę siatkową. Opiekunów zieleni, bezinteresownie (a czasem i na własny koszt urządzających zieleńce i kwietniki) jest więcej. Przy 22 Lipca 3, np. krawiec Bogdan Michalec założył zieleniec, obłożył starymi oponami (które następnie pomalował) i teraz jest co oglądać! Niechże ci, którzy nie szanują cudzej pracy, wiedzą, że na ten mały kawałek podwórza trzeba było wysypać aż 25 wywrotek ziemi! Na tym samym podwórzu opiekun bloku Jerzy Kazimier-czak urządził drugi zielony zakątek, wzbogacił go krzewami, zabranymi z pl. Dąbrowskiego, podczas budowy ronda. Gdyby poprzestać tylko na wymienieniu aktywnych środowisk, obraz byłby idylliczny. Na wielkim podwórzu mię dzy Konopnickiej 15—17 i Kołłątaja 9—13 — niewiele po zostało śladów po dawnych pracach. A przecież pracownicy adeemu tyle włożyli w nie trudu! Jeśli już mieszkańcy nie pamiętają, jak to podwórko kiedyś wyglądało — niech obejrzą fotografie sprzed kilku lat. Przykre to tym bardziej, że sami nie dołożyli wtedy wysił- włożono tutaj tyle pracy, za to, że o estetyce i czystości tutaj się nie deklamuje, lecz o nią dba. Za to również, że nie poprzestaje się na osiąg nięciach, lecz ciągle stawia nowe cele. Za zbudowaną i urządzoną społecznym sumptem „Nastolatkę", klub przez długi czas działający bez grosza dotacji. I wierzę, że niejedno jeszcze osiągną — nawet likwidację piwiarni przy ul. 22 Lipca, która jest zakałą całej o-kolicy... T. MARTYCHEWICZ Poseł przyjmuje 7 czerwca, w godz. 11—14 w siedzibie Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego (gmach Prezydium WRN) pok. 282 skargi i wnioski ludności przyjmować będzie poseł na Sejm PRL, Jan Szymański. Sady sq opłacalne Większość rolników pow. słupskiego nie ma przekonania do sadów owocowych. Tymcza sem okazuje się, że rodzą się w nich owoce nie gorsze, niż w rejonach centralnych. Warto przypomnieć, że rolnik na założenie sadu otrzymu je pomoc fianansową. Ci, któ rzy zdecydowali się na drzewa owocpwe — nie żałują. Przyno si to znaczne dochody, Śliwy szczególnie dobrze wytrzymują nadmorski klimat, ale' i inne drzewa owocowe przystosowują się szybko do warunków. Warto się tym bliżej zainte resować i założyć przydomowe sady. (f) CO GDZIE-KIEDY 6 CZERWCA SKODA Sekretariat redakcji i f>7.ial O-głoszeń izvrine codziennie od ęo-dzłny 10 do 16 w soboty do 14. \s\~telefoity 97- MO 98- Straż Pożarna 99— Pogotowie Ratunkowe (na-ełe wezwania) <50-11 - jsarhorowania tnf kolei - R«-10 Taxi — 39-09 ul. Murarska — 38 ii Dl Owoicowv tax| bagaż. — 49-80 % cUf&Mry Apteka nr 19 przy ul. Pawia Findera 38, tel. 47-16 Wiwystau/t/ MUZEUM Pomorza Środkowego - Zamek Książąt Pomorskich — czynne g. 10—16. Wystawy stałe: 1. Dzieje i kultura Pomorza Środkowego; 2) Etnografia kultura ludowa Pomorza Środkowego; 3) Grafika książkowa Andrzeja Stru-miłły. KI.Ub MPiK — Wystawa publikacji Wydawnictwa „Interpress" WSN (Biblioteka Główna) - Wy stawa publikacji naukowych pra równików słupskiej WSN KLUB NOT - Wystawa projek-tów domków i^rtfnrodsinnyrh KLUB „SŁOWINKA" — Wystawa trofeów myśliwskich. TEATR LALKI „TĘCŻA" — g, 13.30 — „Przyjaciele", bajka. MILENIUM - Król. dama. walet fNRF, | 1«> — e 16 18.15 20.30 POLONIA — Z księgi królów (radź., l. a, pan.) — g, 16 — Mężczyzna, który mi sie podoba (franc., 1. 16) — g. 18.15, 20 30 RE| AKS — Bład szeryfa (NRD, 1. 14, pan.) — g. 15.30, 17.45 i 20 USt RA DELFIN — Jeźdźcy (USA, 1. 16, pan.) — g. 18, 20 /.Yt E STOLICA — Człowiek-orkiestra rfranr., I. 14. pan.) - g, 19 WJBMtf A KASZliRSKA JUTRZENKA — Każdemu swoje (włoski, 1. 18) — g, 19 Za ciężko MIEJSKI ZARZĄD DRÓG I MOSTÓW w Słupsku ZAWIADAMIA, że z dniem 11 VI 1973 r. zostaje zamknięte dla ruchu skrzyżowanie ulic: 9 Marca, Jedności Narodowej, Sienkiewicza w związku z budową węzła komunikacyjnego w tym rejonie. OBJAZD ODBYWAĆ SIĘ BĘDZIE ULICAMI: Tuwima, Starzyńskiego (na czas zamknięcia wprowadzony będzie ruch dwukierunkowy), Sienkiewicza. Jednocześnie informujemy, że postój taksówek zgodnie z postanowieniem Wydz. Komunikacji Prezydium MRN zostaje przeniesiony na ul. Murarską. K-2164-0 Od dwóch miesięcy chorzy, zgłaszający się do lekarza — kardiologa w przychodni przy pl. Zwycięstwa — muszą być przygotowani na dodatkowy wysiłek. Przyjmowani są. bowiem w pokoju na drugim pię trze. Co to znaczy iść na drugie piętro w starym budownictwie, z chorym sercem — rozumie każdy. A chorują ludzie przeważnie starsi, ze steranym zdro wiem. Czy nie czas najwyższy przenieść znów gabinet kardiologu na parter, (tem) Słupski ,.Aeroklub" zgromadził na starcie siooich zawodów kilkudziesięciu młodych szybc7im'kó.w. Mimo brzydkiej pogody młodzie*, nie zre "grtnwała — i ze spor towym duchem podeszła do współzawodnictwa w tym przedszkolu lotnictwa. Fot. Jan Maziejuk „ot OS ROS7AI IŃSK!" -•rg;ti» Komitetu Woiew-ód/kie ii, Polskie t 7.it>d'iu Role rtum K*rtakrv Ine - ulira 7.wv i37M3<> (hurtvnel< WR77. - 75-604 K ns?nlin Telefony -•enfrala - 97" »i f)ar/v tp w*?1* eo « Pa« tvł..p»n) Re lakfor fiar7Plnv 1 spkretari" "3 Msicnes rp"* T-t nn . 'z*ln»£n I «pUretar7 Rrrtakr*ł • >4? os O/lał Pirt» )nv l)?h ^konnmlrłity -53 R/t-* | n/tai rPrpn««'v -">4Hprtnki la nnrrni — ni ^ I amreer ?(151 — Ozłn' *nnrtnwv 244-75 - redaktor dv >urn v r.t os <;f rpsRi — piat 'Wvrl»isi tv» 9 — | otftM 200 Słupsk tel 51 95 Biur R ner*ijńsUiego Aniriw» Prasowego — ul P ?7» - 75-7?i Knatv ni r»r«»rłume mlfslerrna - 30 5ft H kwnr łlna - 9| rł nAIrorms - IR' /' roe7ri» — tG4 tl nr7vłmti1* li "•dv onc/roue |fcfnno<«7P nr»'' i delp&aturv Pfpdeic 'Iftrstwa 11 nil vtnipn ii Pr-. iv I R«ta>k1 W«7«tk?rh lnfnr ,v»aefł o wanmk.irh nrr»r»um«' atv utf/teiaia ws7v«fk?e «l» rtwkt Rurh" i n ocmv IV* 'avvca: Kos^aijrtskio Wvda\ R Pieśnią rze dawnej Warszawy 19.05 „Kuzynka E^ietka" - ode. słuch. 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Reminiscencje muzyczne 20.45 „Zdrajca" — słuch. 21.10 Pios nki z „Eks presu" 21.30 Muzyczne premiery 21.50 Z nagrań L. Kentnera 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 Trzy kwadranse jazzu 23.00 Wiersze K. Iłłąkowi-czówny 2-3.05 Kwartety paryskie Tellemanna 23.25 Liryka śpiewana 23.45 Program na czwartek ?V50 Na dobranoc gra Junior Mańce. W.K&ś&uUm na falach średnich 188,2 202,2 m oraz UKF 69,92 MII z 6.40 Studio Bałtyk 16.43 Omówienie programu dnia 16.45 Radio Stereo: 1. Pogadanka „Za kulisami stereofonii" 2. Test, 3- Muzyka 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 „Starty" — magazyn młodzieżowy pod red. W. Konarskiego 17.45 Radio Stereo - Takty i rytmv — aud. W. StachowskiePo 18.20 Muzyka i reklama 18.25 Prog noza pogody dla rybaków. PROGRAM II Wiad.: 3.30, 4.30. 5.30, $.30, 12.30. 18.30. 23.30 KOSZALIN w PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM 6.30, 7.30, 6.10 Kalendarz 6.15 Jęz. angielski 6.35 Komentarz dnia 6.40 Na swoj ska nute 6.50 Gimn. 7.oo Miniofer ty 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Temat dla wszyst kich 7.45 Pozvtywka 8.35 Studio Młodych 8.45 Bezpieczeństwo na jezdni 9.00 F. Schubert: Kwintet C-dur oo. 163 9.40 Studio Młodych 10.00 Pisarz i książka 10.30 Z estrad i scen on->rowych nas7-<'"h sąsiadów 11.00 Dla klas VII i VIII (wych. muz.) 11.35 O wychowaniu 11.40 Lekarz przypomina 11.57 ^yg nał czasu i hejnał 12.05 A. Tan-sman: „Nowe szaty króla" — di yertimento symf. 12.20 Ze wsi i o wsi 12.35 Przypominamy laureatów Ogólnopolskiego Radiowego Konkursu Pieśmarckie£o (TTT) I3.no Dla klas I i II (jęz. onlskh 13.35 Spotkanie z aktorem 14.Oo Więcej, lepiej, taniej 14-15 „Domek w szcze rym nolu" — rep. lit. 14.35 Muz. operowa 15.00 Dla dzewcznt i chłopców 15.-0 Melodie znad ma zurskich jezior 15.15 A. Chaczaturian: III Symfonia 16.43 Warszawski Merkury 16-58 Program W— MOR—TV 18 20 Terminarz muzyez ny 18.30 Echa dnia 18 40 Siadem in westowanych miliardów 19.00 Stu dio Młodych 19.15 Jez. francuski 19.30 „Pierwszv dzień wolności" — słuch. 21.0o Felieton J. Waldor ffa 21.45 Wiad. sportowe 21.50 Dla nauczycieli 22.05 Konc. 22.30 URIT 22.^0 Poezja, która norn^-1 *"A 23.00 Muzyka w teatrze 23.40 Z mu zyki XX wieku. PROGRAM III Wiad.: 6.00 Fk^resem przez świat: 8.30,14.0 l 19.00 6.05 Muz. 6.30 Politykadla wszystkich 6.45 i 7.05 Muz.7.30 iPodróż do historii 7.40 Muz.8.05 'Mój magnetofon 8.35 Brzemienie PROGRAM II, godz. 5.45 — Melodie na dziś. WfeieimąfU 8.30 Filmoteka Arcydzieł: „Milion" - franc. film fab._ t 10.25 "tarożytna Mezopotamia —filii)"' .ok. TV NRD (kolor) 16.25 Program dnia 16.30 Dziennik 16.40 Dla młodych widzów: „La tający Holender"; „Szkoła Jungów 2000" 17.10 Magazyn ITP 17.20 Snrawozdanie z meczu pil ki nożnej: Polska - Anglia (eliminacje do mistrzostw świata —* Chorzów — (kolor). W przerwie, ok.: 17.45 Z cyklu: „Film o sztuce' —..Nie samym chlebem" — film polski 19.20 Dobranoc: „Leśna gazetka" (kolor) 19.30 Dziennik 20.15 „Rekordzista" z serii „Święty" — film ang. (kolor) 21.05 „Robert r'iabeł i wieszcz" —widowisko ' słowno-muzyczne. 22.05 Dziennik 22.40 Wiad. sportowe i kronika MF. w ^oksie z Belgrad" '"kolor) 22.50 Program na czwartek. PROGRAMY OŚWIATOWE: 9.55 Historia dla klas VIII — Te-lekonkurs 10.55 Fizyka dla klas VII — Świat dźwięków 11.55 Historia dla klas VII - „Jeszcze Polska nie zginęła..." 12.45 TVTR —Zoologia (lekcja 14) oraz 13.25 —Botanika (lekcja 13) 14-00 Z cyklu: ,,Wvbieramv z^wód" 15.20 i 22.55 Politechnika TV: Matematyka — kurs przygotowawczy — „OMiczan ie ora wdopodohi - ń^twa ża pomocą kombmatoryki" oraz 15.55 i 23."o „Prawdopodobieństwo warunkowe". PZG F-4 KĄZiMieftzKoaKOzawicz {ojaM/narty. tu (57) Istotnie za bramą stał czarny mercedes, Wierzyca wziął od Ferbera kluczyk , otworzył bagażnik a potem ze sznurem w ręku podszedł do Jętki Jednym końcem skrępował mu z przodu ręce, a drugi przywiązał do tylnego zderzaka. — Co chcecie z nim zrobić?! — Zostawcie go! — Lena rzuciła się ku związanemu, ale Wierzyca chwycił ją brutalnie za ramię i rzicił w kierunku otwartych drzwiczek samochodu, gdzie siedzieli ,iuż Urszula i doktor. Ten wciągnął zapłakaną dziewczynę do środka, a Wierzyca wsunął się za kierownicę. Początkowo, kiedy wóz nie nabrał jeszcze szybkości. Jętka zdołał za nim biec. Później jednak upadł. Próbował jeszcze parokrotnie stanąć na nogi, ale bez skutku. Ciągnięty na sznurze starał się więc chronić głowę pomiędzy wyciągnięte ramiona. Obracał się jednocześnie wokół swej osi wzniecając za samochodem wielki obłok k. rzu. Po odebraniu od sierżanta Palucha meldunku, Szeruda spytał go: —Nie da się usunąć uszkodzenia telefonu? —Nie, obywatelu majorze. *?rak paru metrów przewodu. —Dokładna robota... — mruknął 7.e złością Szeruda, — A ten sentymentalni bałwan pojechał sam! —PGziłem, by wpierw złożył meldunek, ale bardzo się bał o dziewczynę... —A co z Ko masą? —Siedzi razem z Bemel w moim pokoju, pod strażą eskorty. —Każcie im w swoim czasie dać śniadanie i niech cze- kają. Mam teraz co innego na głowie. Przede wszystkim muszę rozmówić się z Lechowiczem! Szeruda zszedł do samochodu i nawiązał łączność z Ekspo zyturą., —No i co tam, majorze? — usłyszał wkrótce głos kapitana. —Dziewczyna była ukryta w ruinach niemieckiej fabryki amunicji — wyjaśnił, po czym podał krótką relację zdarzeń. Kapitan słuchał nie przerywając, a kiedy Szeruda skończył, westchnął: —A teraz, do diabla, trzeba troszczyć się o dwoje! —No właśnie! Widocznie zakochani zawsze robią głupstwa! Ale może sobie z Wierzycą poradzi, bo Ferber będzie czekał na nasz sygnał... —To już niedługo. Czy będzie potrzebny? —Chyba nie. Powinniśmy dać sobie radę. Czy pułkownik już jest? —Nie, ale mieliśmy wiadomość, że jest w drodze.. —Trzeba natychmiast obstawić fabrykę! Niech MO nam pomoże! —Ale to potrwa, a przez ten czas... —Nie będą dzia'ać na wariata! Przede wszystkim musimy ująć przestępców, a skoro wiemy gdzie są, nie możemy wypuścić ich z rąk! Zresztą mamy trochę cza^u. bo Ferber nie wystawi nosa z nory wcześniej niż n"e upłynie wyznaczony termin! Ja udaję się feraz w rejon fabryki. Obejmijcie dowództwo nad akcja i załatwcie wszystko tak, aby nawet mysz się nie wymknęła! —Gdzie was znajdę? —Zgodnie z relacją Palucha jest łam w pobliżu mostek przez strugę obrośniętą chaszczami. Będę tam na was czekał. Mostek znajduje się na jedynej drodze dojazdowej do fabryki, więc muszą tamtędy jechać! Potoczę się z wami jeszcze raz, jak już będę na miejscu! Cześć kampanie, pośpieszcie się, bo o zakochanych osłach też nie należy zapomi nać! Wierzyca zbliżając się do mostku dostrzegł, że zamiast bali z których był zrobiony, zionie czarna dziura. Zahamował więc gwałtownie w wskoczył na drogę, a za nim Ferber, zaniepokojony nieoczekiwaną przeszkodą. Obaj zbliżyli się spoglądając na bagnistą strugę sączącą sie u ich stóp. Następnym spojrzeniem objęli otoczenie. Ze opuszczenie przez nich obu wozu było błędem, przekonali się, kiedy ujrzeli Szerudę z pistoletem w ręku wysuwającego się zza grubego pnia wierzby. Zawołał ku nim: — Koniec podróży, panowie! I bez oporu! Instynktownie sięgnęli po broń; ale nie tyle następne słowa „ręce do góry" — co widok wysuwających się zza krzaków żołnierzy WSW z automatami, kazał im usłuchać rozkazu. Było późne popołudnie. Szeruda spacerował po pokoju blu rowyf pensjonatu, a sierżant Paluch siedział przy maszynie do pisania. „Ja' już wskazałem uprzednio — dyktował Szeruda — istotą pomysłu kradzieży krzyształów do noctovizorów było takie ustawienie akcji, by sprawca został złapany z łupem. Miało to zakomuflować kradzież właściwą. „Kozłem ofiarnym" zestal Komasa. Istotnie znaleziono przy nim woreczek nylonowy a w nim dwadzieścia kryształów. Ale stwier dzono brak dwudziestu sześciu sztuk. Co stało się z brakującymi sztukami?" „I tu może by i udało się przestępcom zwieść władze śledcze, gdyż brak kilku sztuk łatwo można by wytłumaczyć zgubieniem ich w czasie ucieczki, gdyby nie schowanie łupu do nylonowego woreczka Odebranie go wraz z zawartością pod ważało możliwość zgubienia, bo w takich warunkach mósrł zgubić wszystkie albo mc. To była pierwsza wskazówka, że za złapanym przestencą kryją, się inni, znacznie niebezpieczniejsi organizatorzy kradzieży..." S!crżant pisał szybko, toteż Szeruda n;e potrzebował zbytnio hamować temna dyktanda i mówił dalej: „Drugim pomysłem gmatwającym sprawę i wyraźnie wska zujjącym na Komasę jako zabójcę strażnika było znalezienie na pistolecie odc5?ków iego palców W dotychczasowej prak tyce kryminalnej był to dostateczny dowód winy przestępcy. W tyra wypadku ckazało sie jednak, e został zasfosoweny nile-potykany dotąd trick techniczny- Polegał on na tym, że linie papilarne Koraasy zostały odtworzone na masie ze sztucznego tworzywa przypominającego gumę, z której potem sporządzono rękawiczkę..." (c.d.n.)