Ukaże się jutro, na niedzielę i poniedziałek. Ma 10 stronach drukujemy wiele interesujących materiałów: Premier P. Jaroszewicz Kiedy już dalej ciąć nie było można, a ciągle nie star czało środków, by -powiązać inwestycyjny koniec z końcem, zaczęto — jak np. w minionym pięcioleciu — ograniczać wykorzystanie funduszy na budownictwo socjalne, a nawet na bezpieczeństwo i hi gienę pracy. Również i rozmia ry funduszu płac, a zwłaszcza jego część przeznaczona na podwyżki uległa zmniejszeniu lub zamrożeniu. Po grudniowym VII Plenum KC, kierownictwo partii i rządu wyciągnęło wnioski z błędów w polityce ekonomicznej. Dalej tak już być nie mo że. — Plan musi służyć reali zacji podstawowego prawa socjalizmu: coraz lepiej zaspokajać rosnące potrzeby społeczeństwa. Ale nie w taki sposób, by latami gromadząc środ ki i siły, pewnego dnia wresz cie powiedzieć: a teraz będzie więcej dla ludzi. Ludzie, two rząc nowe dobra, budując socjalizm, powinni coraz lepiej żyć i to odczucie właśnie będzie ich zachęcać do lepszej, wydajniejszej pracy. A więc plan nie tylko gospodarczy ale społeczno-gospodarczy. Dwa lata, które minęły po VII Plenum KC PZPR, wska żują, że można właśnie tak. Trzeci nadchodzący rok obecnej pięciolatki, o ile szczerze pomożemy kierownictwu partii i rządu, rzetelnie popracuje my, rozsądnie wyzyskując wszystkie środki i rezerwy, bę dzie rokiem przełomowym. U-dowodnimy samym sobie, na przekór wieloletniej zx-itało kilka ty*l«cy druwj uUia.- iowane zostały liczne górskie drogi. Wichura daje sie też we znaki mieszkańcom i turystom, przebywającym w miejscowościach wcza sowych i schroniskach całego pasma Suoetów; niektóre z nich jak np. Karpacz, Bierutowice, Przesie ka były pozbawione wczorai przez kilkanaście godzin prądu. Wichura pozbawiła także Sudety resztek śniegu: na śnieżce grubo<ść zlodowaciałej pokrywy śnieżnej wyno#i Jui tylko u eoatymatrów, . . HANOI, NOWY JORK (PAP) Artyleria przeciwlotnicza i jednostki rakietowe DRW zestrzeliły ubiegłej doby 2 nowe bombowce strategiczne „B-52" i kilka innych samolotów amerykańskich, które brały udział w atakach terrorystycznych na stolicę DRW i inne części kraju. Korespondent agencji Reutera cytuje o-pinie ekspertów wojskowych w Waszyngtonie, według których Stanom może w ciągu 3 miesięcy zabraknąć bombowców „B-52" jeśli obrona przeciwlotnicza DRW będzie strącała samoloty w obecnym tempie. Jak komunikuje Radio Ha-noi, od 18 grudnia zestrzelono już 76 samolotów amerykańskich, w tym 33 „latające fortece" i 5 myśliwców bombardujących „F-lll". W nocy z czwartku na piątek lotnictwo strategiczne USA przeprowadziło 2 naloty na stolicę DRW. Bombardowano tereny położone na noc i na południe od miasta. Korespondent agencji AFP podał, że po odwołaniu alarmu z tarasu hotelu „Hoa Binh" gdzie mieści się biuro tej agencji, można było widzieć łuny pożarów i unoszący się dym ze zburzonych i spalonych domów. Ta sama agencja podaje, że od początku ub. tygodnia w Hanoi o-gloszono 58 alarmów. W czwartek po południu ria konferencji prasowej przed- stawiono w Hanoi 10 pilotów amerykańskich, ujętych w o-statnich dniach na terenie DRW, 6 z nich wchodziło w skład załóg bombowców strategicznych „B-52". Amerykan scy piloci podkreślali dobre traktowanie ich przez stronę wietnamską, oświadczyli, iż natychmiast po wylądowaniu otrzymali pomoc lekarską. Prosili dziennikarzy o przekazanie rodzinom w USA wiadomości z zapewnieniami, Zjednoczonym nie grozi im już niebezpie czeństwo. Była to czwarta z kolei konferencja prasowa, na której przedstawiono pilotów amerykańskich, ujętych ostatnio w DRW. W sumie było ith 'UŻ 33, z tego większość to członkowie załóg „B-52" ujęci # rejonie Hanoi. A. KOSYGIN PiZYjąt AMBASADORA DRW W ZSRR Aleksiej Kremla MOSKWA (PAP) W piątek premier Kosygin przyjął na ambasadora Demokratycznej Republiki Wietnamu w ZSRR> Vo Thuc Donga. A. Kosygin i Vo Thuc Dong przeprowadzili rozmowę na temat stosuj ków między ZSRR a DR^j która przebiegła w serdecznej atmosferze, w duchu radzieC' ko-wietnamskiej przyjaźni braterskiej solidarności. W dniu 28 grudnia 1972 roku zginął śmiercią tragiczną Roman Nakielski długoletni pracownik PGR Rozdoły. W Zmarłym tracimy wzorowego pracownika oraz nieodżałowanego kolegę. Wyrazy głębokiego współczucia ^ONIE i DZIECI031 składają DYREKCJA RADA ZAKŁADOWA oraz WSPÓŁPRACOWNICĄ GŁOS nr 365 (6486) Str. 3 Czy jesteśmy zadowoleni z pracy zawodowej, co spotkało nas miłego w życiu pry watnym, rodzinnym, jakie plany i ambicje zrealizowaliśmy w starym, mijającym roku? Głos oddajemy naszym Czytelnikom, przedstawicielom różnych zawodów i środowisk, ludziom pracy naszego województwa, z których każdy miał swój udział w tym, co nazywamy budowaniem lepszego jutra. Cieszy podwyżka pensji — Choć pracę mam nerwową i niespokojną — mówi IRENA ZAMYŁKO, pielęgniarka przełożona byłego pogotowia ratunkowego w Koszalinie — to jednak mijający rok był pomyślny i w miarę spokojny, zarówno dla mnie jak też dla całej mojej rodziny i wszystkich pracowników służby zdrowia. W 1972 "roku, po raz pierwszy bowiem nie chorowała moja 3-letnia córeczka Angelika, nie byłam więc zmuszona brać zwolnień lekarskich, udał się nam też urlop w Mielnie, bo pogoda dopisała znakomicie. To są małe i zwyczajne radości, ale wydarzenie, które uważam za szczególnie ważne, to podwyżka płacy dla całej służby zdrowia. Otrzymaliśmy ją w październiku 1972 roku. Również podwyżkę otrzymał mój mąż, Zbigniew, który także pracuje w służbie zdrowia. Tak więc pod względem materialnym, mijający rok zapisze się w naszej pamięci jako bardzo szczęśliwy. W mojej pracy zawodowej też zapoczątkował on duże zmiany i chyba okażą się one pomyślne dla mieszkańców stolicy wo jewództwa koszalińskiego. Od października 1972 r. stacja pogotowia ratunkowego w Koszalinie zmieniła nazwę na Oddział Pomocy Doraźnej i wraz z miejską oraz obwodową przychodnią zdrowia tworzy Zespół Opieki Zdrowotnej. Zamiast trzech oddzielnych administracji i kierownictw, jest jedna dyrekcja. Ale nie tylko taka jest korzyść z tego połączenia. Oddział nasz, czyli mówiąc po staremu „pogotowie", nastawiony jest wyłącznie na wyjazdy do wypadków i nagłych zachorowań oraz udzielania pomocy chirurgicznej, na miejscu. Natomiast lekarze innych specjał ności — internista, laryngolog i stomatolog — przyjmują w ramach pogotowia do godz. 22 w przychodni przy ul. Kościuszki. Takie rozwiązanie było możliwe dzięki scaleniu tych trzech placówek służby zdrowia. Umo żliwiło to w konsekwencji rozładowanie tłoku w naszej placówce. Nowa organizacja stwarza też warunki do lepszego wykorzystania lekarzy i pielęgniarek. Po pro stu, jeśli lekarz zachoruje i nie przyjdzie na dyżur do „pogotowia", to możemy łatwiej postarać się o zastępstwo lekarza, który pracuje w przychodni. W tym nowym systemie organizacyjnym pracujemy jeszcze zbyt krótko, aby mieszkańcy naszego miasta w sposób wyraźny odczuli ulgę. Mam nadzieję, że stanie się to niebawem. Od 1 stycznia Rzemiosło w nowych ramach Od początku przyszłego roku prywatne warsztaty będą dzTa łały w nowych, dogodniejszych ramach. Wejdzie bowiem w życie ustawa o wykonywaniu i organizacji rzemiosła — akt prawny, który przynosi szeroką definicję rzemiosła, uprasz cza organizację całej nieuspołecznionej drobnej wytwórczości, określa prawa i obowiązki rzemieślników oraz odpowiednich organów administracji państwowej. Dotychczas rzemiosło działało na podstawie prawa przemysłowego aż z 1927 roku. Na szczególną uwagę zasługują nowe przepisy, stwarzające rzemiosłu gwarancję spokojnej, nieprzerwanej działalności. Np. uprawnienia do pro wadzenia warsztatu będą obec nie przyznawane bezterminowe, a zatenf zwolniono rzemieślnika z obowiązku przedłu żania zezwolenia. Jest to przepis o podstawowym znaczeniu, ponieważ założenie warsztatu wymaga na ogół znacznych na kładów i odmowa przedłużenia zezwolenia oznaczała często dla właściciela poważną stratę finansową. Co więcej, od nowego roku właściciele drobnych, głównie usługowych zakładów pracujący bez osób najemnych, Od Nowego Roku Oprocentowane bony oszczędnościowe PKO nie będą w ogóle potrzebowali zezwolenia na prowadzenie warsztatu — wystarczy, że zarejestrują go w radzie narodowej najniższego szczebla. Nie będą także płacili podatków, poprzestając na — według zapowiedzi — dosyć skromnej — opłacie skarbowej. Rezygnuje się także z podzia łu nieuspołecznionej drobnej wytwórczości na rzemiosło, prywatny przemysł i usługi nierzemieślnicze. Nowa definicja rzemiosła obejmuje — poza pewnymi wyjątkami, jsak prywatny handel i gastronomia — wszystkie drobne prywatne zakłady. W rezultacie rzemiosło będzie liczyło na początku przyszłego roku około 170 tys. zakładów tj. o b tys. więcej, niż przed wejściem w życie nowej ustawy. Przed kil ku dniami powołany został Centralny Związek Rzemiosła, który zastąpi dotychczasowe organizacje poszczególnych rodzajów prywatnej wytwórczości. (AR) (U. Sz.) Załoga „Józefa Conrada" wraca do kraju HANOI (PAP) W piątek rano opuściła Ha-noi, udając się do kraju, załoga „Józefa Conrada" z kapitanem Alfredem Chudeckim. Marynarze zostali ewakuowani po zbombardowaniu przez lotnictwo amerykańskie 20 bm. polskiego statku w Hajfongu. Rzeźby z X Konkursu Twórczości Pamiątkarskiej i Wyrobów Ludowych. Nadesłali je: Władysław Go-dyl z Węgorzewa, Eugeniusz Michalski z Zimowisk, Zbigniew Polakow z Wałcza i Władysław Lepek z Bytowa. Fot. J. Łaryonowicz Na zdjęciu: Edward Gierek wita się z Kazimierzem Kwaśnym — kontrolerem staloskopistą z huty „Warszawa". CAF — Rosiak-telefoto Mamy za sobą pomyślny rok. Pracowaliśmy solidnie, kraj o-trzymał miliardy złotych dzięki ponadplanowej produkcji. Przed nami jeszcze wiele trudnych problemów, wymagających upartej pra cy, twórczego niepokoju. Udało nam się wyprzedzić własne zamierzenia. Ale komunistom nie wolno poprzestawać na już osiągniętym. Czekają nas więc zadania wielkie i trudne. Będziemy je realizować wspólnie, z myślą o nowocześniejszym i do-statniejszym jutrze Ojczyzny. (z przemówienia I sekretarza KC PZPR — EDWARDA GIERKA w czasie wizyty w hucie) ano Wojewódzki Komitet o Funduszu Ochrony Zdrowia (dokończenie ze str. 1) łącznie z dotacjami Krajowe go Komitetu SFBSil pozwoliło na zrealizowanie inwestycji wartości 485 min zł. Pre zydium WK FJN przyjęło uchwałę w sprawie realizacji najważniejszych inwestycji, których wykonania, podjął się Wojewódzki Komitet SFBSil. Na wczorajszym posiedzeniu powołano także Wojewódzki Komitet Narodowego Funduszu Ochrany Zdrowia. W jego skład weszli przedsta wiciele partii, stronnictw politycznych, organizacji spo- łecznych i młodzieżowych, przedstawiciele poszczególnych grup zawodowych i śro dowisk. Przewodniczącą WK NFOZ wybrano Barbarę Zdro jewską, zastępcę przewodniczącego Prezydium WRN. W najbliższych dniach zostaną powołane powiatowe komitety NFOZ. Wojewódzki Komitet Narodowego Funduszu O-chrony Zdrowia rozpocznie swoją działalność z dniem 1 stycznia 1973 r. W czasie obrad nakreślono wstępny program działalności WK NFOZ, który będzie zatwierdzony na pierwszym WARSZAWA (PAP) Z dniem 1 stycznia 1973 r. Powszechna Kasa Oszczędności wprowadza jeszcze jedną nową formę gromadzenia i przechowywania oszczędności. Będą nią bony oszczędnościowe — jako papiery wartościowe na okaziciela — oprocentowane wg stopy 4 proc. w sto sunku rocznym. Oprocentowane bony oszczęd noiciowe emitowane będą w odcinkach po 1 tys., 5 tys, i 10 tys. zł. Rozliczenie z tytułu oprocentowania uproszczą dołączone do bonów na każdy rok specjalne kupony odsetkowe; po upływie roku i przedłożeniu kuponu — oszczędzający może pobrać należne mu odsetki w dowolnej placówce PKO, upoważnionej do sprzedaży i skupu bonów. Bony będzie można nabywać w oddziałach PKO, upoważnionych ajencjach PKO w zakładach pracy 1 upoważnionych urzędach pocztowych, GRUDNIA 1947 roku król Michał podpisał akt abdykacji, przyjęty z upoważnienia partii komunistycznej i rządu przez prezesa Rady Ministrów, dr Petru Grozę i sekretarza generalnego KC RPK — Gheorghe Gheorghiu Deja. Tego samego dnia wie czorem Zgromadzenie Deputowanych akceptowało obalenie monarchii i u-chwaliło ustawę o proklamowaniu Rumunii Republiką Ludową. Proklamowanie Republiki zakończyło przejmowanie całej władzy politycznej przez rumuńską klasę robotniczą w sojuszu z chłopstwem i pozostałymi toar stwami ludzi pracy, zagioarantoioało u-stanowienie pełnej suwerenności naro du rumuńskiego. Ukoronowało ono dzie ło zapoczątkowane powstaniem zbrojnym 7 sierpnia 1944 r., kiedy to w wy niku zwycięskiej ofensywy Armii Radzieckiej, naród rumuński pod przewód nictwem Partii Komunistycznej chwycił za broń w walce przeciwko hitlerowskiemu okupantowi i rodzimej reakcji,. Ćwierćwiecze, które minęło od utworzenia Republiki wykazało siłę witalną i wyższość ustroju socjalistycznego. Naród rumuński pod kierownictwem Komunistycznej Partii Rumunii przeprowadził podstawowe reformy i zapocząi kował szybki rozwój kraju. W ciągu minionego 25-leęia rozwinął bazę materialno-techniczną socjalizmu, dokonał konsolidacji i upowszechnienia stosunków socjalistycznych w produkcji i poważnie podniósł poziom życiowy ludności. Rumunia obchodzi swój jubileusz jako państwo socjalistyczne, które ma za sobą etap kraju słabo rozwiniętego i za mierzą w ciągu następnych dwóch dzie sięcioleci osiągnąć poziom krajów wysoko rozwiniętych. Obecnie Rumunia produkuje 7 min ton - stali, a iv roku 1975 osiągnie produkcję w wysokości 10 min ton. Nastąpiła rozbudowa przemysłu maszynowego, chemicznego i innych. Własną produkcją przemysłową pokrywa Rumunia aż 70 proc. potrzeb przypada na kraje socjalistyczne, zgodnie z założeniami kompleksowego programu integracji krajów RWPG. Czołową pozycję stanowi wymiana i kooperacja produkcyjna Rumunii ze Zwią zkiem Radzieckim. Rozwijają się stałe stosunki Rumunii z Polską oparte o nowy, podpisany w listopadzie 1970 r. Układ o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej. Wza jemne obroty handlowe między naszymi państwami w 1975 r. wzrosną o 75 rynku wewnętrznego. Całkowicie uspół dzielczone rolnictwo tego kraju dysponuje obecnie ponad 150 tys. traktorów i innych niezbędnych maszyn. Poważne sukcesy osiągnięto w dziedzinie kultu ry i oświaty. Na wyższych uczelniach kształci się dziś ponad 150 tys. studentów. Dotychczasowe osiągnięcia socjalistycznej Rumunii jak również śmiałość wizji jej dalszego rozwoju, są ściśle uwarunkowane wspólnotą ideologii, u-stroju społeęznego, celów, jakie łączą wszystkie kraje wspólnoty socjalistycz nej. Rumunia je$t członkiem Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Po mocy Gospodarczej, wnosząc wkład w rozszerzenie i pogłębienie współpracy i kooperacji w ramach tej organizacji. 55 procent handlu zagranicznego SRR proc. i osiągną 4 mld zł dew. Rozwija się współpraca gospodarcza polsko-ru-muńska. M. in. Polska buduje w Gała-czu nad Dunajem zakład koksowniczy, zaprojektowany przez naszych inżynierów, wyposażony w polskie urządzenia. Liczne zakłady przemysłowe Polski, np. płocka „Petrochemia", puławskie „Azoty" i zakłady chemiczne w Oświęcimiu lospółpracują ściśle z rumuńskimi kom binatami rafineryjnymi w Ploesti i Pi-testu, kombinatem Craiova i innymi. Współpraca ta obejmuje wiele dziedzin życia i przynosi obustronne korzyści, które umacniają na co dzień więzi przyjaźni I współpracy między Polską i Rumunią oraz wszystkimi bratnimi krajami socjalistycznymi. (AR) E. M. posiedzeniu plenarnym tego komitetu na początku stycznia. Przyjęto ogólną zasadę, że społeczne pieniądze groma dzone na koncie NFOZ przeznaczane będą na inwestycje służące mieszkańcom naszego województwa. Chodzi tu głów nie o placówki oświaty szkol nej dla dzieci wymagających szczególnej opieki ze strony państwa. Dużą wagę przywią żuje się także do zabezpiecze nia opieki lekarskiej w takich dziedzinach ochrony zdrowia jak onkologia, psychiatria i rehabilitacja. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że wiodąca ro lę w inicjowaniu społecznej inicjatywy na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zdro wia przejmują na siebie Związki Zawodowe. Są już wymowne tego przykłady z naszego województwa. Na konto NFOZ przesłali swe wkłady pracownicy PZZ w Koszalinie LZS w Koszalinie, ZNMR w Mścicach, Regi w Świdwinie, PGR w Tymieniu, Argedu w Koszalinie oraz Po morzanki i Zrzeszenia Lekarzy i Techników Weterynarii. W dalszym ciągu obrad zebrani zapoznali się z informa cją o pracy WK FJN z radnymi, oraz ze sprawozdaniem z realizacji głównych kierunków działalności WK FJN w 1972 r. Zatwierdzono także plan pracy WK FJN na 1973 rok. Przewodniczący WK FJN, Józef Macichowski podsumowując obrady serdecznie podziękował działaczom Frontu Jedności Narodu w naszym województwie za społeczne zaangażowanie i trud jaki włożyli w realizacje zadań na kreślonych Uchwałą VI Zjazdu partii. Za ich pośrednictwem przekazał życzenia dalszej owaicnej współpracy wszystkim mieszkańcom Ziemi Koszalińskiej w wykonaniu zamierzeń nakreślonych programem FJN w nadchodzą cym 1973 roku. (kan) PODPISANIE KONWENCJI * MOSKWA W Mioskwie nastąpiło podpU-sanie konwencji o zakazie zanieczyszczania mórz przez zatapianie odpadów przemysłowych i innych materiałów, przyjetej w jesieni na między narodowej konferencji w Londynie. Konwencja została w piątek wyłożona do podpisania również w Waszyngtonie, Londynie i Meksyku. Od dziś znajduje się w sprzedaży styczniowy numer miesięcznika koszalińskiego „Pjbrzeże", a w nim: * Czy na mieszkanie spółdzielcze trzeba czekać 10 lat? * Czym ma być towarzystwo regionalne? * Jak pozbyć się bagażu przeszłości w uzdrowiskach? * Jak Kopernika malują w powieściach? Ponadto: nowe opowiadanie Cz. Kuriatyf wspomnienia H. Jaroszy-ka, krótkie opowiadania pisarzy radzieckich, korespondencja i Fin landii. GŁOS nr 365 (0486) W Messynie spotykamy się twarzą w twarz z jedną Z głównych trudności gospodarczych komplikujących życie Sycylii i jej mieszkańców. Udajemy się mianowicie do znajomego, który posiada w okolicy Messyny lady i gaje pomarańczowe. Po pierwszych uwagach rozmowa przechodzi na temat najbardziej go interesujący _ sadownictwo. Powiada: Przeżywamy może najtrudniejszy okres w rolnictwie. W roku 1964 nasze główne bogactwo narodowe — uprawa pomarańcz i cytryn — zmniejszyło swoje plony o 20 procent. Podróżując przez Sycylię znajdzie pan nawet na wybrzeżu opuszczone winnice, porosłe chwastami sady. Dlaczego? Między innymi dlatego, że kultura kosztuje zbyt wiele, a produkcja staje się nieopłacalna. Poza tym ludzie, którzy u nas pracują, zarabiają zbyt mało aby wyżyć. Wyjeżdżają za pracą na Północ, albo za granicę... Ciekawe, że właśnie na tle tego kryzysu Polska od kilku lat okazała się dość niespodziewanie ważna i potrzebna Sycylii Już na mo cy układu polsko-włoskiego z r. 1965 dokonywaliśmy na Sycylii zakupów za ponad półtora miliarda lirów rocznie, z czego tylko cytryn za 1 miliard lirów. W niełatwej sytuacji rolnictwa sycylijskiego i to się liczy. Tym bardziej, że w zamian Sycylia kupowała od nas artykułów tylko za 35 milionów... Podkreślają to w rozmowach z przybyszem z Polski sycylijscy rozmówcy już tutaj, u progu wyspy. Informuje o tym także prasa sycylijska, np. prawicowy „Giornale delia Sicilia", w którym znajdujemy duży artykuł bardzo pozytywnie oceniający polsko-włoską wymianę handlową właśnie z punktu widzenia przeżywanych przez Sycylię trudności. PIĘKNO TAORMINY Właściwie Messyna jest tylko bramą wejściową do Sycylii. - Szeroką asfaltową szosą mkniemy z Messyny nad morzem do Taorminy, położonej u stóp wspaniałego i grofnego wulkanu tajemniczej Etny. W hellenistycznej starożytności miejscowość ta nazywała się Tauromenion będąc centrum handlowego i kulturalnego życia. Dzisiaj Taor-mina kojarzy się całej Europie z pojęciem małej, ale za to bardzo ekskluzywnej stacji klimatycznej. Taor- KORESPONDENCJA WŁASNA AR mina wznosi się jakby piętrami w górę. Odbija od morza pierwszym pasmem wzgórzy i zieleni. Pnie się niestrudzenie krętymi uliczkami, placami, średniowiecznymi domami i kościółkami, tarasami i ogrodami. Wystrzela wreszcie na samym szczycie staro-greckim teatrem, . którego kamienne głazy są dokładnie tej samej barwy co świątynie Paestum. W bezpośrednim sąsiedztwie o-walnej muszli amfiteatru, kamienne schody wyżłobione przez ludzi sprzed dwóch i pół tysięcy lat. Zamyka muszlę delikatny rysunek złotobrunatnych arkad odcinający się wyraźnie od błękitu nieba. Na niższym planie piękne miasteczko. Jeszcze niżej serpentyna szosy. Na dole długi złoty pas piasku. To plaża ciągnąca się hen daleko w kierunku Catanii, obrzeżona pienistymi falami. I woda. Jedna nie kończąca się tafla wody. Na prawo, daleko w głębi majestatycznie niespodziewane ukoronowanie tego jedynego w swoim rodzaju widoku: sinofioleto-wy, surowy, monstrualnie niemal wielki masyw Etny ubranej w białą jakby lisią czapkę lodów i śniegu. Z samego szczytu wije się pióropusz wulkanicznego dymu. Na stopniach amfiteatru siedzą nieruchomo grupki turystów. O tej porze roku nie ma ich za wielu, ale jednak są. Po raz pierwszy obserwuję, jak to niesamowite zagęszczenie piękna jakby sparaliżowało wszystkich. I starą, przywiędłą Angielkę i czwórkę młodych Niemców objuczonych kamerami, także jakichś Amerykanów żujących wprawdzie nadal gumę, ale najwyraźniej hipnotycznie urzeczonych czarodziejskim królestwem Etny. Jest cicho, tak cicho, że gdy na chwilę obłok przesłania łagodne jeszcze promienie słońca, ucho jakby go złowiło. Rząd prześlicznych zielonych jaszczurek wygrzewa się tuż obok mnie. To co jest na niższych piętrach. Taorminy po prostu rozczarowuje. Jakieś sklepy na modłę Rzymu czy Mediolanu, jakieś stragany z jarmarczną ohydą. ZMIENIĆ TAORMINĘ Udajemy się z przyjaciółmi włoskimi do miejscowej restauracji. Tu zupełnie niespodziewanie wywiązuje się żywa i ciekawa rozmowa o dniu dzisiejszym 1 jutrzejszym Taorminy. Uczestniczą w niej poza nami: młody „pa-drone", człowiek otwarty I rozmowny, który był 3 1 pół roku w Anglii; dalej jakichś dwóch facetów przybyłych tu z pobliskiej Catanii. Znowu obija mi się o uszy natrętny temat dnia całej wschodniej Sycylii — problem turystyki. Okazuje się, że jeden z dwóch facetów — ten młodszy — to zapaleniec, któremu marzy się przekształcenie (turystycznego) oblicza dzisiejszej Taorminy. Argumentuje mniej więcej tak: — turystyka w Taorminie u-pada. Po prostu jest zbyt ekskluzywna, droga. Za bardzo „di classe" („klasowa"), za mało „di base* („masowa"). Zawrotne ceny, nieprawdopodobne luksusy. Wszystko to nie dla młodych. Co trzeba zrobić? Rozbudować drugą „demokratyczną" Taorminę. Tam w dole zbudować bungalowy, campingi, tanie hotele. Ściągnąć tu masy... Mój rozmówca czuje się jak eksploatator żyły złota w Klondike. — „E un affa-rone" („to jest interes") zachwyca się. Inni milcząc potakują. Jedynie „padro-ne" lokalu, w którym jemy, nie całkiem podzielał opinię entuzjasty. I owszem, także on jest zwolennikiem umasowienia Taorminy, ale tej tradycyjnej, położonej na górze, nade wszystko tej, która stanowi bezpośrednie sąsiedztwo jego restauracji. IGNACY KRASICKI Nasz konkurs „Co tam w po kursie „Co tam * w polityce", dzieżowych, która złotymi zglo lityce?" — prowadzimy, jak który dotyczy tak jak dotych- skami zapisała się w historii stałym Czytelnikom wiadomo, czas, aktualnych wydarzeń po walki o Polskę Ludową. Podaj od wielu już lat. Początkowo litycznych w kraju i na świe- nazwę tej organizacji i rok jej jedynie własnymi siłami, jako cie. Do udziału w konkursie powstania. redakcja zaprasza wszystkich 2. Wymień najważniejsze — Czytelników naszej gazety. Twoim zdaniem — wydarzenia Na uczestników konkursu ocze- międzynarodowe w roku 1972 i kują atrakcyjne nagrody ufun. uzasadnij swój wybór. dowane staraniem ZMS ZMW, Nagrody w poprzednim na- ZHP i redakcja „Głosu Koszalinskiego". Są to wartościowe ksiąz- szym konkursie wylosowali, ki oraz skierowania na obozy 1 wy cieczki. Warunkiem uczestnictwa jest nadesłanie odpowiedzi na przynajmniej jednio z dwu zamie. szczonych w każdym konkursie pytań. konkurs naszej gazety, następnie, przez ostatnie 2 lata — wspólnie z Zarządem Wojewódzkim ZMS w Koszalinie. Ostatnio, na spotkaniu przedstawicieli aktywu wszystkich organizacji młodzieżowych swój akces do konkursu zgłosi ły również wojewódzkie organizacje ZMW i ZIIP. Tak więc organizatorzy konkursu: Zarząd Wojewódzki ZMS, Zarząd Wojewódzki ZMW oraz Komenda Chorągwi ZHP — apelu ją o powszechny udział w kon A oto pytania na dziś! 1. Ruch młodzieżowy w Polsce obchodzi rocznicę powstania jednej z organizacji mło- 1. Kazimierz Trembowski — Kołobrzeg. 2. Aleksander Chmielewski — Koszalin. Odpowiedzi prosimy nadsyłać w terminie d? 8 stycznia 1973 roku do redakcji „Głosu Koszalińskiego" w Koszalinie ul. Zwycięstwa 137/139 (budynek WKZZ) z dopiskiem na kopercie „Co tam w polityce?" DZISIEJSZY przegląd wydarzeń między- — co zobowiązuje do podjęcia próby zbilansowania niektórych najważniejszych wydarzeń mijającego roku — wydarzeń, których byliśmy uczestnikami i świadkami. Zarówno w naszej polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej — był to rok dobry, rok sukcesów, zintegrowanej polityki krajów socjalistycznych na arenie międzynarodowej; 27. rok pokoju w Europie. Wkroczyliśmy w stadium narastającego odprężenia międzynarodowego — nie tylko na naszym, europejskim kontynencie. Dzieje się tak dzięki nieustającej pokojowej ofensywie państw naszego obozu socjalistycznego, dzięki konsekwentnie realizowanej leninowskiej linii radzieckiej polityki zagranicznej. Jej główne założenia przedstawił w swym przemówieniu na Kremlu z okazji uroczystości 50-lecia powstania Związku Radzieckiego sekretarz generalny KC KPZR, tow. Leonid Breżniew. Dadzą się one ująć w trzy następujące punkty: — umocnienie pokoju, którego ZSRR 1 Inne kraje socjalistyczne potrzebują, aby budować nowy ustrój społeczny i dobrobyt; — przyczynianie się do tego, by narody mogły korzystać z prawa do samodzielnego i niepodległego rozwoju; — opowiadanie się po stronie tych, którzy walczą z imperializmem o wolność, demokrację i socjalizm. PRASA światowa, podsumowując rok 1972 w polityce międzynarodowej, szczególną uwagę poświęca właśnie przemówieniu L. Breżniewa, podkreślając, iż silnie zabrzmiały w nim nuty optymizmu i wiary w światowe odprężenie. Komentatorzy zachodni zwracają uwagę, że wia_ ra w triumf pokoju dominowała w słowach radziec kiego przywódcy nawet wtedy, gdy potępił on awanturniczy zwrot w polityce Waszyngtonu wobec Indochin. L. Breżniew wyraził przeświadczenie, że wojenna awantura USA w Wietnamie skazana jest na fiasko i z całą powagą obciążył USA odpowiedzialnością za barbarzyńskie działanie i rozlew krwi oraz za zwłokę w podpisaniu porozumienia 0 zaprzestaniu wojny. Prasa amerykańska, komentując ten fragment wystąpienia tow. Breżniewa 1 jego> oświadczenie o gotuwości udzielania przez ZSRR dalszej wszechstronnej pomocy walczącemu o słuszną sprawę narodowi wietnamskiemu oraz o dalszym aktywnym poparciu wysiłków, zmierza, jących do pokojowego, sprawieddiwego uregulowania konfliktu indochińskiego — adresuje swe uwagi bezpośrednio do administracji waszyngtońskiej, niedwuznacznie apelując o zakończenie tej bezsensownej wojny. W TEJ sytuacji komentatorzy polityczni rozważają problem perspektyw dalszych stosunków ZSRR — USA i stwier dzają, że jednym z najdonioślejszych wydarzeń mijającego roku było porozumienie, które oba mocarstwa zawarły podczas wizyty R. Nixona w Moskwie, zwłaszcza zaś porozumienia dotyczące ograniczeń broni strategicznej (SALT). Zapytują oni, czy ten pokojowy dialog będzie trwać w nadchodzącym roku 1973. Odpowiedzi na to pytanie — w imieniu ZSRR — udzielił we wspomnianym przemówieniu tow. L. Breżniew, stwierdzając, że dialog taki, oparty na zasadach pokojowego współistnienia jest potrzebny i konieczny. Ostrzegł jednak, że rozwój stosunków z USA uzależniony jest od wydarzeń w najbliższej Postępowy tygodnik za chodnioniemiecki Doniósł ostatnio o dwu znamiennych faktach, charakteryzujących dość osobliwe poj mowanie swobód w życiu intelektualnym i artystycznym, jakie panuje w niektórych kręgach w NRF. Otóż, jak informuje pismo, uczonemu — socjologowi, Horstowi Holzero wi, uniemożliwiono wykonywanie funkcji profesora na uniwersytecie w Bremie. Tam tejszy sąd administracyjny pod jął w sprawie profesora specjalną uchwałę, na mocy której właśnie, uczony ów nie ma nic do szukania na bremeń skiej uczelni. Grzechem profe sora jest to, że ma odwagę być członkiem Niemieckiej Partii Komunistycznej i o-twarcie przyznawać się do swoich poglądów politycznych. Podobne posunięcia iv stosunku do naukowców--Komunistów miały niejednokrotnie miejsce w przeszłości także w innych częściach Nie miec zachodnich. Ten sam tygodnik poln*cr-mowal również o ir.nym wy- darzeniu w życiu intelektual-Die no-artystycznym: o otwarciu w Bonn wystawy rzeźb Arno Brekera. Przy tej okazji „Die Tat" pisze nieco obszerniej o sylwetce artysty. cia'l „niemieckim Aniołem". Michałem wych warunkach, zaś jego rzeź by zakupywane są „na pniu" przez sfery wielkiego kapitału W poprzednich latach zdą~y zachodnioniemieckiego. NRF bez przeszkód uprawiali twórczość, byli wyróżnia ni i nagradzani, artyści o nie- bianych i hołubionych przez dobrej sławie z okresu hiile-reżim hitlerowski prominen- rowskiego. W głównej mierze tów ówczesnego życia arty- dotyczyło to pisarzy, między stycznego. Był osobistym przy jacielem Hitlera, Himmlera i Goebbelsa, nosił złotą odznakę partii hitlerowskiej. Swe dłuto oddał całkowicie na usłu gi brunatnego reżimu, rzeźbiąc gigantyczne posągi, słau)iące zwycięstwa hitlerowskiej Rzeszy. Przez dłuższy czas po woj nie było o nim cicho, aż uzna no, że znowu może wystąpić innymi takich piewców hitlerowskich zwycięstyj na wscho dzie jak Grimm, Dwinger, czy plejada pomniejszych. Wspaniałomyślnie zapomniano o hi tlerowskiej przeszłości również niektórych filmowców, na cze le z ulubienicą samego „wodza" panią Reni Riefenstahl. Wielu takich jak wymienieni i im podobni, bynajmniej nie w glorii nowej chwały i zade wyzbywszy się swych poglą- monstrować swoje dzieła szerokiej publiczności. Godnie przywitała ten powrót na are nę neofaszystowska prasa, a organ NPD „Deutsche Nach-richten" w sążnistej i bałwochwalczej recenzji nazwał Bre kera „przodującym reprezentantem sztuki naszego stule- dów. opływało i opływa w NRF w dostatki, tivorzy. publikuje, wykłada na uniwersy tetach. Do tego grona wróctł ostatnio iv pełnej glorii również rzeźbiarz Breker „ulubiony artysta Hitlera". Jak wieść nie sie i on żyje dziś w luksuso- się rają i lansują. Jak widać z przytoczonych wyżej przykładów, wolność w zakresie tivórczości naukowej czy artystycznej dość nierówno jest w NRF podzielona między komunistów i byłych hitlerowców. Za czasów Ade-nauera czy Kiesingera wielu uważało taki porządek rzeczy za naturalny. Czasy się jednak zmieniają, również w NRF i ograniczenia dla komunistóiv przy pełnej swobodzie dla piewców hitleryzmu coraz bar dziej trącą anachronizmem. A. POLAN PRZEGUB WYDAŁEŚ MIĘDZYNARODOWYCH przyszłości, a zwłaszcza od tego, jaki obrót przybierze sprawa zakończenia wojny w Wietnamie. W ten sposób ZSRR raz jeszcze wykazał pojednawczą gotowość do pokojowych negocjacji, swą niezłomną wolę utrwalania światowego pokoju, a także świadomość potęgi, którą dysponuje, lecz równocześnie pe'ł-ną odpowiedzialność za sposób posługiwania się nią. IJAJĄCY rok 1972 zapisał się zdecydowanie optymistycznie w historii naszego kontynentu europejskiego. Do niedawna pozostawały tu jeszcze do załatwienia 3 pi>ważne zapalne problemy: sprawa uznania przez NRF polskiej granicy zachodniej, sprawa statusu Berlina Zachodniego i wreszcie sprawa ułożenia w normalny, pokojowy sposób stosunków między obydwoma państwami niemieckimi. Dziś wszystkie te problemy sa już definitywnie rozstrzygnięte. Ich znaczenie polega na tym, iż świat, cztery mocarstwa i oba państwa niemieckie uznały trwały charakter obecnych granic w Europie, a także odrębny status Berlina Zachodniego, nie stanowiącego, jak wiadomo, części NRF. SPÓŁCZESNĄ Europę zamieszkuje piąta część ludności świata. Przypada na nią 47 proc. dochodu światowego i 55 proc. produkcji przemysłowej. Tu znajduje się największy na świecie potencjał naukowo-techniczny i pracuje prawie połowa wszystkich naukowców świata. Te okoliczności stwarzają narodom Europy korzystne warunki i szanse wszechstronnej współpracy naukowej, gospodarczej i kulturalnej. Lecz by do niej doszło — potrzebny jest pokój. Ta idea zapewnienia Europie trwałego pokoju — stała się myślą przewodnią zwołania Ogólnoeuropejskiej Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy, do której przygotowaniem stały się wielostronne konsultacje przedsta-* wicieli 22 państw europejskich, USA i Kanady w Helsinkach. Przypomnijmy, że Polska, która w 1964 r. wysunęła po raz pierwszy ideę konferencji, byia aktywnym uczestnikiem wysiłków na rzecz jej zwołania, podejmowanych wspólnie przez kraje socjalistyczne w czasie spotkań mężów stanu naszych państw w Bukareszcie, Budapeszcie, Pradze, Moskwie i na Krymie. Nasz polski wkład w realizację projektu zwołania konferencji stanowiły: układ z NRF, rozwój współpracy z Francją (wizyta E. Gierka w Paryżu) i Szwecją (wizyta P. Jaroszewicza w Sztokholmie) oraz cały cykl dwustronnych konsultacji z szeregiem państw zachodnioeuropejskich. Pokojowe inicjatywy Polski na forum międzynarodowym zyskały naszemu krajowi poważny prestiż i autorytet w świecie. O WZRASTAJĄCEJ roli Polski w świecie świadczyć może również udział naszego kraju w zakończonej ostatnio XXVII sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ. Byliśmy tam nie tylko jednym ze 132 uczestników obrad, ale też jedną z aktywniejszych delegacji, której przedstawiciel sesji tej przewodniczył. SESJĘ Zgromadzenia Ogólnego NZ 1972 nazwano w świecie pierwszą sesją okresu odprężenia. Nie jest to kwestią przypadku. Bowiem w ONZ, jak w soczewce, skupiają się wszystkie problemy współczesnego świata. Toteż ogólny trend odprężeniowy musiał znaleźć i znalazł odbicie w pracach ONZ. Jak piszą polscy korespondenci akredytowani przy tej organizacji, na ostatniej sesji uderzał klimat powagi i rzeczowości w dyskusjach, zanik zimnowojen-nych polemik, a także wyjątkowa, niekiedy wręcz nie mająca precedensu zgodność w głosowaniach nad problemami jednakowo ważnymi dla całego świata. Sesja podjęła m. in. tak doniosłe uchwały, jak: o wyrzeczeniu się siły w stosunkach między państwami oraz w sprawie zakazu broni atomowej. Zaanrobo-wano zwołanie Światowej Konferenc.fi Rozbrojeniowej. Podjęto rezolucję w sprawie wykonania postanowień Deklaracji o umocnieniu bezpieczeństwa międzynarodowego. Uczyniono więc dalsze ogromne postępy na drodze utrwalania światowego pokoju. Mimo to — na rok 1973 pozostało jeszcze bardzo dużo do zriobdenia. Świat czeka na powszechne rozbrojenie, równoprawną współpracę wszystkich narodów, dobrobyt i trwały pokój. Ludzkość oczekuje zakończenia agresji USA w Wietnamie i pokojowego uregulowania konfliktu bliskowschodniego. Jakkolwiek na tej drodze do powszechnego bezpieczeństwa piętrzy się wciąż niemało jeszcze przeszkód — to jednak te wielkie dążenia ludzkości mają pełną szansę stać się rzeczywistością. HENRYK BANASIAK (OD STAŁEGO KORESPONDENTA A31) Wspomnienia naocznych świadków wielkich historycznych wydarzeń są najbarwniejszym dokumentem. Niewielu delegatów I Wszechzwiązkowego Zjazdu Rad, na którym zapadło postanowienie o utworzeniu państwa radzieckiego, doczekało jubileuszu 50-lecia. Wśród żyjących jest jednak jedyny świadek szczególny, uczestnik wszystkich zjazdów partii bolszewickiej i wszystkich sesji Rady Najwyższej, obecnie członek KC KPZR i Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, A. Mikojan. Z zamieszczonych przez miesięcznik „Kultura i życie" wspomnień tego wybitnego działacza partii i rządu ra dzieckiego przekazuję frag menty dotyczące ostatnich dni grudnia 1922 roku. „Jesienią 1922 roku we wszystkich republikach radzieckich przygotowywano materiały i uzgodniono zasady utworzenia Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Odbyły się zjazdy rad Ukrainy, Federacji Zakaukaskiej i Białorusi, na któ rych wszyscy delegaci jednogłośnie wypowiedzieli się za zjednoczeniem niezależnych republik w jedno 'pań stwo. Wszechrosyjski Zjazd Rad miał się zebrać w dru giej połowie grudnia. Biorąc pod uwagę ogrom ne przemęczenie i osłabienie lekarze stale ograniczali godziny pracy Lenina. Mimo tych zakazów wystąpił on na czwartym Kongresie Kominternu i na posiedzeniu Rady Moskiewskiej w listopadzie 1922 roku. Lenin przygotowywał się także do wystąpienia w imieniu rządu na X Wszechro syjskim Zjeździe Rad. oraz do uczestnictwa w pierwszym, założycielskim Zjeździe Rad jednoczących się republik. Robił notatki i przygotowywał materiały. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na jego wystąpienie- Ku naszemu wielkie mu żalowi konsylium lekar skie kategorycznie sprzeciwiło się wystąpieniu Leni na. Wszechrosyjski Zjazd Rad zebrał się wieczorem 23 grudnia 1922 roku w rao skiewskim Teatrze Wielkim Byłem jego delegatem z ra mienia okręgu kubańsko--czarnomorskiego. Na zjazd przyjechało ponad 2 tysiące delegatów z głosem decydu jącym i doradczym. Po raz pierwszy zjawili się również delegaci Republiki Da lekowschodniej, a więc o-kręgów, z których niedawno wypędzono ostatniego okupanta.... 26 grudnia 1922 roku X Zjazd Rad jednogłośnie zatwierdził wniosek Prezydium Wszechrosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego o utworzeniu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich... Tak Więc dojrzały warunki, zakończono wszystkie prace przygotowawcze do urzeczy Wistnienia idei zjednoczenia republik w jedno państwo. Ostatnie słowo należało do pierwszego, ogólnoswiązko Wego założycielskiego zjazdu Rad... 29 grudnia 1922 ro ku zebrała się w Moskwie konferencja upełnomocnionych delegacji Rosyjskiej Federacji, Ukrainy, Białorusi i Federacji Zakaukaskiej. Przedyskutowano i za twierdzono projekt Deklara cji i Uchwały o utworzeniu ZSRR, a także porządek dzienny prac pierwszego Wszechzwiązkowego Zjazdu Rad. 30 grudnia zebraliśmy się na pierwszym, Wszechzwiąz kowym Zjeździe Rad. Do- jeżdżaliśmy na ten Zjazd w podniosłym nastroju- Wszy scy, a szczególnie ci, którzy pracowali już w komisjach republikańskich, wiedzieli co znaczy w chwili obecnej utworzenie państwa radziec kiego nie tylko w sensie po litycznym, ale także dla jego dalszego ekonomicznego 50-iecie ZSRR rozwoju i zwiększenia jego sił obronnych. Zjazd otworzył nestor delegatów, Piotr Smidowicz, przywitany serdecznymi o-klaskami- Jak dzisiaj widzę reprezentacyjną postać tego siwego, szanowanego przez wszystkich działacza partii bolszewików? W swym krótkim, ale wyrazistym wystąpieniu Smidowicz powiedział: „Nasze państwa stały dotychczas jak oddzielne armie po jed nej stronie frontu. Razem broniliśmy jednej zdobyczy władzy radzieckiej, władzy rad przeciwko zjednoczonym siłom imperialistycznych rządów, budowaliśmy socjalistyczne gospodarstwo wbrew naciskom kapitalistów. Jakże wielką siłę o-poru znajdowaliśmy w zjed noczeniu sił poszczególnych republik w obliczu wspólnego niebezpieczeństwa. Na obecnym, nowym etapie zjednoczenia republik radzieckich to niezrozumiałe i straszne dla świata kapitalistycznego źródło naszych ogromnych sił oporu' i stanowczości, radujące i przyciągające ludzi pracy ze wszystkich krajów. W burzy oklasków i o-krzyków „Niech żyje wódz światowego proletariatu — towarzysz Lenin" wybraliśmy Włodzimierza Iljicza honorowym przewodniczą cym zjazdu, a przewodniczącym „roboczym" Michała Kalinina. Następnie zabrał głos Józef Stalin, ogło sił Deklarację i Uchwałę o utworzeniu ZSRR, dokumenty zatwierdzone poprzednio, jak już pisałem, na konferencji delegacji 4 łączących się republik związkowych... Potem dele gat Ukrainy, M. Frunze, w swoim referacie wykazał na przykładzie treści Dekla racji i Uchwały, jak zasad nicze różnice istnieją między państwem burżuazyjnym a państwem budowanym przez zwycięski proletariat. Zjazd wybrał najwyższy organ Związku Socjalistycz nych Republik Radzieckich —Centralny Komitet Wyko nawczy ZSRR, w skład któ rego weszło 371 delegatów ze wszystkich jednoczących się republik. Wśród wybra nych członków CKW z Federacji Rosyjskiej znalazłem się i ja... Płomienne pozdrowienia od proletariatu Zakaukazia przekazał zjazdowi Sergicj Kirów, będący wówczas sekretarzem Partii Komunistycznej Azerbejdżanu. „•.•Wkrótce nadejdzie taki dzień, że na tych ławach nie starczy miejsca dla delegatów ze wszystkich repu blik pragnących włączyć się do naszego Związku", powie dział Kirów. Miałem szczęście brać u-dział w pracach wszystkich Wszechzwiązkowych Zjazdów Rad, uczestniczyć we wszystkich sesjach Rady Najwyższej ZSRR. Muszę powiedzieć, że nie istnieje chyba większa radość niż ta, jakiej doświadcza człowiek naocznie obserwujący od zjazdu do zjazdu, od sesji do sesji, jak pcd sztandarem nieśmiertelnej idei Lenina rozwija się systema tycznie i nieprzerwanie historyczny proces rozwoju naszej ojczyzny. Jak pod kierownictwem partii rozkwitają nasze radzieckie, socjalistyczne republiki, dawniej zacofane, uciskane i zapomniane, carskie prowincje, jak umacnia się mię dzy nimi przyjaźń. Stara Rosja pod względem rozwoju przemysłowego zajmowała czwarte miej sce w Europie. Teraz Związek Radziecki wyszedł na pierwsze miejsce w Europie i drugie na świecie, za Stanami Zjednoczonymi. Te ogromne osiągnięcia wywołują podziw naszych przyjaciół, a także wielu burżu azyjnych działaczy, którzy nie mogą pojąć, jak to się mogło stać w tak krótkim historycznie okresie. W dalszej części swych wspomnień A. Mikojan szczegółowo omawia osiągnięcia poszczególnych republik i gałęzi gospodarki radzieckiej w ciągu minionego 50-lecia, stwierdzając: „Rozwój naszego wielonaro dowościowego, socjalistycz nego państwa związkowego jest znamiennym przykładem zasadniczego rozwiążą nia problemów narodowościowych na bazie najbardziej postępowych socjalistycznych metod produkcji i leninowskich zasad prole tariackiego internacjonali- zmu... REMIGIUSZ SZCZĘSNOWICZ a IIODZI O MIEJSCE wszystkich i każdego z nas. Człowiek bowiem stanowi o tempie przeobrażeń społeczno-gospodarczy ch regionu. ? J, Wzrost świadomości obywateli, poziomu ich wiedzy i kultury warunkują możliwość opanowania przez społeczeństwo wysokich technik oraz doskonalenia warunków życia społecznego. W regionie koszalińskim procesy demograficzne w pierwszych powojennych latach charakteryzowały się dużymi przemieszczeniami ludności. Z kolei korzystny charakter struktury ludności, według płci i wieku, spowodował zjawisko niezwykle wysokiego stopnia rozrodczości (maksymalny współczynnik wyniósł w 1950 roku 44,2 promille). Stało się to w latach 1971—1975 wielką szansą Ziemi Koszalińskiej, bowiem właśnie teraz roczniki Pionierz WZROST LUDNOŚCI W RE6I0NIE KOSZALIŃSKIM W LATACH 1970-2000 t mu lowości Vrc/ nom ATA 1970 1975 1380 zm wyżu demograficznego wchodzą w wiek zdolności produkcyjnej. Biorąc całość przyrostu zasobów siły roboczej w województwie koszalińskim w o-kresie 20-lecia (1971—1990) za 100, proporcje przyrostu w poszczególnych dziesięcioleciach wynoszą jak 70:30. Jest to trudnym orzechem do zgryzienia dla planistów. Wymaga bowiem koncentracji nakładów na tworzenie nowych stanowisk pracy, budowę, mieszkań w pierwszym dziesięcioleciu, równocześnie przygotowania po 1980 roku przejścia na wysokie techniki w produkcji, wobec ograniczonego dopływu rąk do pracy. Dotychczasowa praktyka nakazuje spojrzeć z optymizmem na zarysowany problem przebudowy (przezbroje-nia) przemysłu koszalińskiego. Wydaje się, że dużo pozytywnych cech pionierstwa pozostało w społeczeństwie koszalińskim. Pionierzy bowiem z reguły posiadają więcej inwencji życiowej, co pozwala szybciej osiągnąć odpowiedni poziom kwalifikacji. Przykładem dość typowym jest rozwój elektroniki lub zakładów kooperujących z przemysłem stoczniowym powstających z reguły w miastach, gdzie nie było kadry z tradycjami produkcji. Dopływ kadr dla gospodarki regionu może zapewnić dobrze rozwinięty system szkolni- EBR81 LICZBA LUDNOŚCI OGCfŁTEM LICZBA LUDNOŚCI MIEJSKIEJ ctwa zawodowego, który już w bieżącej pięcio łatce ooejmuje swoim zasięgiem prawie wszy sikich absolwentów szkół podstawowych. Stałym kierunkiem przemieszczania się lud nosci wiejskiej jest przenoszenie się do miast, Tak jest u nas i na całym świecie. W rezultacie liczba luoności w miastach zbliża się do granicy 50 proc. ogółu mieszkańców wojewódz; twa. Jest to oczywistym dowodem tempa urbanizacji regionu. W planach zakłada się pozostawienie niezbędnej liczby mieszkańców na wsi dla zapewnienia potrzeb produkcji rolnej i rozwoju usług dla tej ludności. Warunki życia na wsi muszą jednak zbliżać się do miejskich, m. in. poprzez wyposażenie mieszkań w niezbędne urządzenia komunalne, zme chanizowanie tej ciężkiej pracy, która jest szczególnie udziałem kobiet. Zlekceważenie tego problemu pociągnie za sobą zwiększony odpływ ludności wiejskiej do miast, głównie kobiet. Zjawisko istnieje już obecnie, a w przyszłości może spowodować zachwianie ró-. wnowagi biologicznej. O ile saldo migracji wewnętrznej ludności w województwie wykazuje znaczne rozpiętoś ci, o tyle saldo migracji zewnętrznej musi się zamknąć wynikiem zerowym. Jest to konieczne ze względu na małą liczbę ludności zamieszkującej województwo, co w przeliczeniu na jeden kilometr kwadratowy wynosi 44 osoby i stanowi najniższy wskaźnik w kraju. Zatrzymanie ludności na terenie województwa, to przede wszystkim pozostawienie młodzieży tu urodzonej i wychowanej. Właśnie ta młodzież jest podstawowym czynnikiem przyśpieszenia rozwoju regionu. Jest szansą jaka być może już się nie pojawi do 2000 ro-. ku. Liczba ludności w województwie koszalińskim według prognoz zbliży się w 1990 roKu do miliona osób. To niedużo, w konsekwencji region koszaliński będzie dalej zajmował o-statnie miejsce w kraju pod względem gęstości zaludnienia. To jednak w roku 2000 może stanowić właśnie jedną z największych zalet Ziemi Koszalińskiej. Generalnym kierunkiem przemian struktury wieku będzie starzenie się ludności. W minionych latach przedstawiliśmy społeczeństwo koszalińskie jako młode — w perspektywie to się zmieni. O ile obecnie jeszcze liczba ludności w wieku emerytalnym stanowi 10 proc. całości, to w roku 2000 przynajmniej podwoi się. Problem emerytów będzie wymagał odrębnego potraktowania, m. in. stworzenia pensjonatów, ale także określenia miejsca tych ludzi w społeczeństwie. Jaki będzie Koszalinianin w 2000 roku?, Na pewno, o ile nie nastąpi jakiś ogólnoświatowy kryzys wojenny czy gospodarczy, będzie to człowiek dobrze materialnie sytuowany (wg obliczeń dokonanych w Wojewódzkiej Pracowni Planów Regionalnych jego dochód w skali rocznej powinien przekraczać 50 tys. zł, przy nie zmienionych cenach). Poziom wykształcenia wszystkich to minimum szkoła średnia. Postęp w mechanizacji i automatyzacji procesów produkcyjnych powinien doprowadzić do likwidowania już obecnie tracą cego znaczenie podziału na pracowników u-mysłowych i fizycznych. W trakcie jednej z wielu dyskusj-5 na temat Koszalinianina roku 200O ktoś r. dyskutantów wysunął tezę, że człowiek te«rs pędzie posiadał cechy właściwe drobnomieszczaństwu. Reakcja przysłuchujących się była jednomyślna: nikt nie pogodził się z taką perspektywą. Zresztą socjalistyczny charakter u-stroju ogranicza kształtowanie sie tego typu postaw w społeczeństwie. ANDRZEJ GOLDMANN Krainę błękitnych gór — Górnoałtajski obwód autonomiczny — zamieszkuje wiele grup etnicznych: ludy ałtajskie i kazachskie, Rosjanik, Białorusini, Tatarzy, Ukra ińcy. Malowniczy „Czujskij Trakt" jest główną drogą tegó rejonu, łączącą ważniejsze ośrodki przemysłowe. CAF — TASS —■■im Str. 6 ŚWIAT • „PAMIĘĆ" — to roboczy tytuł nowego, dopiero powstającego filmu bułgarskiego, w którym występuje Tadeusz Fijewski. Odtwarza on postać rosyjskiego' pianisty, wychowującego i uczącego muzyki dziesięcioletniego chłopca, którego matka została zaaresztowana przez hitlerowców za ukrywanie spadochroniarza. Największą trudność sprawia Fijewskiemu wypowiadar nie bu.garskich tekstów. • 100 mil :>nów forintów kosztował nowy nadajnik telewizji węgierskiej, zainstalowany i uruchomiony przed świętami w Pecs. Dzięki niemu nie tylko Budapeszt, ale także południowa część Węgier może odbierać drugi program telewizyjny oraz kolorowe emisje. Urządzenia zakupiono i sprowadzono z Japonii. • W 175 rocznicę urodzin Henryka Heinego, jego miasto rodzinne — Duesseldorf przyznało nagrodę noszącą imię pisarza. Otrzymał ją pisarz — humanista Karl Zuckmayer a w uroczystości wręczenia wziął udział prezydent NRF — Gustav Heinemann. KRAJ • UKAZAŁA się „Encyklopedia staropolska" Zygmunta jlogera. „Wiedza Powszechna" — wydawca encyklopedii, zadbała o piękną szatę graficzną, dzieło jest przedrukiem fotooffsetowym z wydania, które ukazało się w latach 1900—1903. Nakład wynosi 30 tysięcy egzemplarzy. • CO ROKU sprowadzamy do Polski 100 tysięcy radzieckich płyt (300 tytułów). Polscy nabywcy najchętniej zakupują rosyjską i światową klasykę w interpretacji takich mistrzów jak Richter, Gilels, Oj-strachowie, Roztropowieź, orkiestr filharmonii moskiewskiej i leningradzkiej. Poszukuje się też płyt z nagraniami ludowych pieśni w wykonaniu zespołów im. Aleksandrowa i Piatnickiego, a także piosenek, romansów śpiewanych przez Wertyńskiego, Magomajewa, Sliczenkę. • W STYCZNIU na ekrany polskich kin wejdzie 14 nowych filmów, wśród nich „Wesele" wg Wyspiańskiego w reżyserii Wajdy, bułgarski [Wn-tTYlAjcćł, LMulturalna „Kozi róg", francuski JKlan Sycylijczyków", angielska „O-powieść wigilijna" wg Dickensa, hiszpańska „Historia miłości", amerykański sensacyjny „Port lotniczy". WOJEWÓDZTWO • W PIERWSZYCH dniach nowego roku rozpoczyna działalność Agencja Imprez Artystycznych, której obowiązki wykonywał dotychczas Dział Estradowy BTD. Na szefa nowej placówki powołano Jerzego Miszczyszyna, dotychczasowego dyrektora Państwowego Teatru Lalki „Tęcza" w Słupsku. • ROZPOCZĘŁY się Już przygotowania do II Festiwalu Chórów Polonijnych. Odbędzie się on w Koszalinie, najprawdopodobniej w pierwszej połowie sierpnia, z udziałem ok. 800 wykonawców. • ZA KILKA dni będzfe gotowy wojewódzki kalendarz imprez kulturalno-oświato-wych na 1973 rok. Jest to dokument regulujący liczbę i hierarchię imprez, terminy, u-stala jący organizatorów i współ organizatorów. Praktyka dowodzi, że kalendarz, oparty na wcześniejszych porozumieniach, jest bardzo pomocny wojewódzkim i terenowym pla ■ Czy można żyć bez sztuki „Od Polski śpiewanie" Bunsch. -przedstawienie do którego scenografię projektował Ali dzieje dawne i nowe Większość powiatów naszego województwa ma już własne monografie książko we. Do tej pory nie miał jej jeszcze powiat bytowski. Ostatni (a właściwie jedyny znany) zarys dziejów miasta i powiatu ukazał się w roku... 1858, a więc ponad sto lat temu i wyszedł spod pióra historyka niemieckie go, którego szereg ocen i naświetleń nie wytrzymuje już krytyki nowszych ustaleń nauki, nie mówiąc o tym, że wiele z nich było tendencyjnie antypolskich. W tej sytuacji ukazanie się obszernego opracowania „Dziejów Ziemi Bytow-skiej" *), dokonanego przez zespół historyków pod redakcją Stanisława Gierszew skiego, uznać trzeba za wydarzenie o istotnym znaczę niu dla głębszego poznania historii polskiego Pomorza i dla jej popularyzacji w szerokich kręgach czytelniczych. Książka odzwierciedla, rzecz jasna, ąktualny stan badań historycznych odnoszących się do tej części Po morza, co oznacza, że w od niesieniu do niektórych o-kresów dziejowych są jeszcze luki i sprawy wymaga jące dalszych żmudnych prac badawczych- Niemniej zawarto w niej w zasadzie pełny i wszechstronny o-braz dziejów powiatu i mia sta od czasów najdawniejszych po współczesność. Na wstępie scharakteryzo wane zostało środowisko geograficzne i warunki naturalne powiatu. W kolejnym rozdziale ukazano pra dzieje Ziemi Bytowskiej w oparciu o badania i znaleziska archeologiczne. Wiele miejsca w książce poświęco no okresowi średniowiecza. Obszernie naświetlili poszczególni autorzy burzliwe dzieje polityczne powiatu, który w ciągu stuleci przechodził z rąk do rąk, raz pozostając przy Polsce, to znów popadając w zależność od zakonu krzyżackie go, książąt pomorskich, Brandenburgii czy Prus. W monografii obszernie naświetlono w odniesieniu do poszczególnych okresów historycznych stosunki gospodarcze i społeczne oraz narodowościowe na Ziemi Bytowskiej. Te partie książ ki zawierają wiele interesu jącego materiału i nieznanych lub mało znanych fak tów, pozwalających poznać życie różnych warstw ludności, zarówno w czasach najdawniejszych, jak i w średniowieczu oraz ostatnich stuleciach. Na uwagę zasługuje również wszechstronna charak terystyka stosunków spo-łeczno-gospodarczych w powiecie w latach między dwoma wojnami światowymi, z której, wyłania się o-braz ogromnych trudności i zacofania tutejszego rolnictwa i słabości przemysłu oraz relatywnego ubóstwa szerokich warstw ludności w tamtym czasie. Cenną, choć z konieczności dość skrótową syntezę zmagań bytowskich Kaszubów z germanizacją zawiera rozdział o położeniu i walce ludności polskiej w latach 1918—1944. Kolejna część książki poświęcona została problemom rozwoju powiatu w Polsce Ludowej- W stosunku do części historycznej .jest ona chyba potraktowa na zbyt zwięźle- Wydaje się, że proporcje monografii mogłyby być korzystniejsze dla współczesności. Wiele zagadnień z ostatniego okre su można by wówczas omó wić szerzej, nie trzeba było by pomijać niektórych dzie dzin (jak np. turystyka czy sport), przez co obraz przemian — wielkich przecież i wszechstronnych — jakie się tu dokonały w ostatnich dziesięcioleciach wypadłby bardziej wyraziście. W tej części monografii omówiono, poczynając od o-pisu walk o wyzwolenie po wiatu przez Armię Radzie? ką, stosunki społeczno-poli tyczne i proces ich kształto wania się w kolejnych okre sach przemiany demograficzne i niektóre zjawiska społecznie, jakie tu zachodzi ły. Scharakteryzowane zostały także zagadnienia roz woju gospodarki powiatu — rolnictwa, przemysłu, u-sług i handlu. Ukazano rów nież rozwój szkolnictwa, ży cia kulturalnego i opieki zdrowotnej. Monografia przynosi duży ładunek wiedzy o historii i współczesności Ziemi Bytowskiej a wiedzę tę podano w sposób rzeczowy i przejrzyście ułożony. Szcze gólną i godną podkreślenia wartością książki jest wydobycie i ukazanie w sposób przekonywający i uar-gumentowany słowiańskie go i polskiego rodowodu Ziemi Bytowskiej oraz jej wielostronnych i ścisłych związków z Macierzą na przestrzeni dziejów. Wśród autorów książki są wybitni historycy i specjaliści — badacze dziejów Po morza Zachodniego: w jej powstaniu ma swój udział miejscowe środowisko histo ryczne« „Dzieje" wydane zo stały bardzo starannie, mają ładną szatę graficzną i zawierają wiele interesujących ilustracji. Książka nie wątpliwie znajdzie dużą liczbę czytelników i to chy ba nie tylko w naszym re gionie. A. CZECII. *) Dzieje Ziemi Bytowskiej — praca zbiorowa pod redakcją Stanisława Gierszewskiego, Wydawnictwo Poznańskie 1972 r, .s. 474 Drogi Przyjacielu! Napisałeś tak: „bez sztuki można 'tyć, a bez chletta i narzędzi nie". Właściwie masz rację. Żyć, pewnie, można. Ale co to za życie? Nudne, puste, szare. Ale~. czy na pewno masz rację? No bo jeżeli można się obyć bez sztuki, to dlaczego ludzie od tak dawna ją uprawiają? Pytask, kto wymyślił sztukę. Ludzie, mój drogi. Ludzie. A było to, być może tak: Nasz sędziwy przodek — dziki człowiek odzittny w skóry, z kamiennym toporkiem w ręku, upolował wspaniałego bizona. Będzie miał jadła na długi czat dla całej rodziny, przyda się też skóra i kości i rogi — na ubranie i narzędzia. Wydał więc nasz prapradzia-dek triumfalny okrzyk, a echo mu zawtórowało. Więc krzyknął jeszcze raz, jeszcze głośniej i potężniej, a e-cho mu zawtórowało, głośniej i potężniej. 1 tak pewnie zaczął się śpiew... Zebrała się cała rodzina wokół ubitego zwierzęcia. Z wielkiej radości zaczęli podskakiwać i wymachiwać rękami. Ten i ów złapał kawałek wielkiej kości i uderzał do taktu to w skałę jaskini, to w wydrążony pień drzewa, to w rozpiętą do suszenia skórę_ I tak się zaczął taniec, śpiew, muzyka. Z wielkiej radości i także z wielkiego smutku zrodziła się sztuka człowieka, bo ona wyraża ludzkie myśli i uczucia i opowiada o ludzkim życiu. Chcesz wiedzieć, kto był pierwszym artystą? Artysta — to twórca — człowiek tworzący dzieła sztuki. Nie każdy człowiek jest artystą i nie każde dzieło człowieka jest dziełem sztuki. Żeby być artystą trzeba mieć wielkie zdolności — talent! Utalentowany rzeźbiarz, pisarz, aktor — to właśnie artyści. Pierwszym artystą był pewnie ten nasz pradawwg przodek, który pierwszy obciosał znaleziony kamień i uczynił z niego narzędzie. Bo sam kamień widzisz, nie jest dziełem sztuki. Co najwyżej dziełem natury, Ale obrobiony przez człowieka, przekształcony przez jego pracę ( to już coś zupełnie innego. Pierwszy człowiek, który wpadł na pomysł obrobienia kamienia, był wielkim twórcą. Za nim poszli inni i stali się jego naśladowcami. A potem znów ktoś pierwszy wpadł na myśl, by zdobić trzonek swego narzędzia, by rysować na ścianach swojej jaskini. Czy widziałeś w Muzeum Archeologicznym w Kosza linie takie stare, bardzo stare skorupy? Przeleżały głęboko w ziemi setki i tysiące lat. Na naczyniach tych ich twórca wy drapał różne ozdobne rysunki. Po co zdobił miskę, z której jadł? Przecież mógł jeść Z nieozdobionej. Widocznie sztuka była mu potrzebna. (e. pe- premiera miesiąca „Pan Twardow rowej 18.00 Studio Współczesne. ski" (kolor) „Nie róbcie takich oczu" — słuch. 18.20 „Peggy Fleming w rewii 19.00 Felieton 19.15 Muzyczny kar- — Lodowe szaleństwo" (kolor) nawał 19.50 Muzyka polska 20.30 19.20 Dobranoc: „Cypisek, syn Muzyka polska 20.45 Sylwester pod rozbójnika Rumcajsa" (kolor) „Dziewiątką" 23.53 Toast nowo. 19.30 Dziennik (kolor) roczny 0.07 Sylwestrowe wydanie 20.00 Przemówienie noworoczna Podwieczorku przy mikrofonie 1.37—5.30 Rewia orkiestr tanecznych, solistów i zespołów. program III na UKF 66.17 MHi ki przegląd muzyczny 6.10 Kalen- falach krótkich darz 6.15 Jęz. angielski — kurs wymowy 6.35 Muzyka i Aktualności 7.00 Soliści w polskim repertuarze popularnym 7.15 Gimnasty ka 7.50 Poranek z przebojem 8.35 U progu nowych czasów — montaż dokumentalny 9.00 _ Gdański koncert rozrywkowy 9.35 Ludzie Dwie gitary... klasyczne 7.15 Poli Wiad.: 6.00 Ekspresem 14.00 i 18.30 6.05 przez lwiąt: 8.30, 7.00 Melodie-przebudzanki koncert rozrywKowy a..53 Dwie gitary... klasyczne 7.15 Poli. dobrej roboty 9.55 Ocean piosenki ka dlg wszysrtkich 7.30 Spotka-10.25 Studio Współczesne: ..Wielki n-e z mistrzami soui g.OO Miasto blaszany świerszcz — słuch. 11.03 róż t słowik6w _ aud< 8-35 Nie-Gra Joe „Fmgers' Cajr 11.25 KoiJ dzielne rytmy 9.00 „Całe zdanie cert chopinowski 11.57 Sygnał cza su i heinał 12.25 Muzyka symfoniczna i2.40 Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe 13.00 Utwory organowe J S. Bacha 13.25 Muzy ka polska 13.40 „Wielka trasa przy jaźni" — fragm. pow. 14.05 O czym pisze prasa literacka? 14.15 Gwia zdy radzieckiej estrady 14.30 „O-powieść zimowa" — humoreska 14.45 Błękitna sztafeta 15.00 Dzieje kolegi i pastorałek 15.30 „Matysiakowie" 16.05 Korowód tanecz-nv 16:43 Warszawski Merkury 16.58 —13.CO Rozgłośnia Warszawsko-Ma zowiecka 18.00 Transmisja z sali Teatru Wielkiego w Warszawy: „„„zbwh r- M. Musorgski - opera „Borys Go zwierzała prezentera ok 18.47 ..Pocztmistrz" uwierzenia prezentera (kolor) 20.20 Polska muzyka taneczna. Wyk.: Zespoły: „Alibabki", „Homo Homini", Zespół Cygański Ho ma" Jerzy Grunwald i „En Fa"?e" Grupa organowa Krzysztofa Sadowskiego i Liliana Urbańska Ta. deusz Woźniak, Andrzej Dąbrowski, Urszula Sipińska, Krystyna Hojnowska, „Kaliopi", Małgorzata Borowska, Mirosława Kowalal:, Zo fia Gładyszewska, Jerzy Milian 21.05 W starym kinie — „Torea-dor" — film archiwalny z tidzia-łem Flipa i Flapa rło nieboszczyka" —. ode pow. 9.10 Grające listy 9.35 Gdy się mówi ,A"... — aud. publicystyczna 9.55 Program dnia 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 11.25 Za. pomniane koncerty fortepianowe 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Czy tak właśnie było? (III) „Tra- Ś WID WIN WARSZAWA — Wielka włóczęga (francuski, od lat 11) pan. MEWA — zmierzch bogów (włoski. od lat 18) TYCHOWO — Zabijcie czarną owce (nolski. od lat 16) USTRONIE MORSKIE — Oscar (franc., od lat le* pan. ® railouŁic miwuciłj BIAŁY BÓR — Rezydent wy- PROGRAM III na UKF 66,17 MHz show-szał; Szkoła dunow" ok. 18.47 ..Pocztm: fragm. opow. ok. 20.08 „W przededniu" _ fragm. opow. I Turgieniewa (w przerwie opery) 22.30 Wia domości sportowe 22.33 Muzyka roz rywkowa 23.00 Zespół „Dziewiątka" 23.30 Muzyczny pejzaż zimowy. — w noc sylwestrową 22.05 „Recital Karela Gotta" 22.40 Mała Scena Teatru Rozryw ki Janusiz Osęka — „Człowiek w ścianie" 23.20 Życzenia noworoczne z ZSRR ,CSRS, NRD 24.00 Życzenia TVP 0.05 „Dla tych co pracują" Wy. giczny koniec „Nieuchwytnego konawcy: Jana Matysowa, Gabrie-Smitha" — słuch, dokum. 12.30 la Teodorecku, Margarita Hrano-Między „Bobino" a „Olympią" wa, Michael Hansen, Zsusą Cerha. 13.00 Tydzień na UKF 15.15 Kon- ty, Daniel Kłosek, Weronika Koz-trolny spis przebojów 14.05 Menue banowa ty i "kontredanse 14.20 Peryskop 0.50 Ekspres Nr 17. Wyk.: Zofia — przegląd wydarzeń 14.50 Jazz Czerwińska, Anita Dymszówna, czy beat? 15.10 Muzyczne premie. Agnieszka Fitkau, Teofila Koro>n-ry 15.30 Krzyżówka radiowa 15.50 kiewicz, Irena Kwiatkowska, Je. 16.15 Klub rzy Dobrowolski, Andrzej Fedoro-starej płyty — mag. 16.45 Piosenki wicz, Stefan Friedman, Andrzej na różne okazje — aud. 17.05 ,,Ca- Gawroński Marian Jonkajtys, Cele zdanie nieboszczyka" — ode. zary Kapliński, Jerzy Karaszkie. pow. 17.15 Nasz magnetofon 18.10 wicz, Ryszard Markowski, Woj-Repicrtaż 18.30 Maksimum muzyki, ciech Pokora, Tadeusz Ross, Zbig-mdnimum słów 19.05 Wieczór we niew Sawan, Jerzy Turek troje — program sylwestrowy M. 1.20 „Łódź w programie sylwe. in.: „Serwus, jestem serwus"; Na sttrowym" Wyk.: Balet „Le soleil" estradzie pionierzy rock and rolla Zofia Framer, duet Zofia i Zbig- wiadu (radź., od lat 14) pan. oraz falach krótkich Wiad.: 5.00, 6.00 i 12.05 samby; niew Framerowie, Jerzy Wieczo- '00 K5jpsn plebiscytowy m ra MA3LEPSZYCH SPORTOWCÓW W03EWÓMTW/I ROICU 1972 BYTÓW ALBATROS - Anoni^o Wenę- x„r,=.+ -7ftn fi" zjano (włoski, od .lat 13) Ekspresem przez świat. 7.00, 8 PDK — Krwawym tropem (CSRS 10.30. 15.00, 17.00 i 19.00 . od lat 16) pan. 5.05 Hej, dzień sie budzi 5.35 l 6.05 Muzyczna zegarynka 6.30 Poli DARŁOWO — święta grzesznica tyka dla wszystkich 6.45 1 7.05 MU (CSRS, od lat 15) pan. zyczna zegarynka 7-30o^^?x? KĘPICE — Upadek czarnego kon Muzyczna zegarynka 8.05 moi sula (ra3z.. od lat 14) pan. gnetofon 8.35 Śpiewa S. Enorigo MIASTKO — Dwoie na huśtaw- 9.CO „Całe zdanie n-.eooszczyKd ce (USA, od lat 16) pan. _ — ode. pow. 9-10 Va^el?0ecQu]? POLANÓW — Wódz Sennnolów lomana 9.30 Nasz rok 72 9.w fj- (NRD od lat 14) pan. wracająca melodyjka 10.05 601) se- SŁAWNO — Szklana kula (pol. kund dla Zespołu osibisa iu-ss ski, od lat 14) Wykład mniemanologii; Tango zna rek. Jadwiga Strzelecka, Zespół "^zy dotykam, tango znaczy tańczę; 2 plus 1 oraz Urszula Modrzyńska Nasz pierwszy bal; .,Szlagiery z i Leon Niemczyk 9. ............. 10. ........... Imię i nazwisko głosującego Adres S i Kupon konkursowy prosimy wypełnić czytelnie (podać tyi-ko nazwisko zawodnika lub zawodniczki) i przesłać do dnia 24 stycznia 1973 r. pod adresem redakcji ..Głosu Koszalińskiego" — Koszalin, ul. Zwycięstwa 137/133 z dopiskiem na kopercie KONKURS--PLEBISCYT. BARWICE — PiPkielny miesiąc miodowy (CSRS, od lat 16) pan. CZAPLINEK — Orzeł w klatce (jug.. od lat 16) CZARNE — Zaraza (polski, od lat 16) CZŁUCHÓW — Adalen 31 (szwe dzki, od lat 16) pan. DEBRZNO KLUBOWE — Morderca jest w domu (węg., od lat 16) wszystkich" 18.45 Antologia minia- PIONIER - Jak się nOzbyć He- — wariacie 19.05 lenki (CSRS, od lat 16) pan. Wszystko dla pań 11.45 ..Koledzy _ - ode. pow. 11.57 Sygnał czasu 1 hejnał 12.25 Za kierownicą 13.00 Na koszalińskiej antf"'e „13° Muzyka uniwersalna 15.30 ..Gjosy z decelitowych płyt" - rep. lo.4o Zawsze razem — Jon i Yoko Len nonowie 16.00 Jazz z Afryki Babaku 16.15 Muzyka symfoniczna 16.30 Nasz rok 72 17.05 „Cale zdanie nieboszczyka" — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon 17.40 Gawędy o Oświeceniu 17.50 KiUb Grającego Krążka 18.30 Polityka dla DRAWSKO POM. — Tylko dla orłów (ang., od lat 14) pan. KALISZ POM. — Na torze czeka ni3rderca (CSRS. od lat 14) OKONEK — 150 na godzinę (polski, od lat 11) PRZE CHI. EWO — Hajducy kapitana Angela (rum., od lat 16) SZCZECINEK PDK — Planeta małp (USA. od lat 14) pan. PRZYJAŹŃ — Poślizg (polski, od lat 16) ZŁOCIENIEC — Porachunki (angielski, od lat 18) JASTROWIE — W misji specjał. • nej (radź., od lat 14) pan. KRAJENKA — Wódz Seminolów (NRD, od lat 14) pan. MIROSŁAWIEC ISKRA — Łagodna (franc., od lat 18) GRUNWALD — I znów skaczę przez kałużę (CSRS, od lat 11) tury muzycznej — wariacie Z kabaretów Warszawy lat trzydziestych 10.20 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Korowód taneczny 21.50 Opera tygodnia 2.2.00 Fakty dnia 22.08 Gwia zda siedmiu wieczorów 22.15 „Woj na i DO^ór' — odc* P°w' 22,45 Z kabaretów' Warszawy lat siedem-dzies;at.vch 23.00 Dawna liryka francuska 23.05 Wieczorne spotkanie z D. Warwick 23.50 Gra g. Burton. na dzień 31 bm. (niedziela) Honky-Tonk; „Zjawa w ciemności" — czyli sooil do tańca 23.53 Toast sylwestrowy 0.07—5.57 Muzyka taneczna. 'KOSZALIN na falach średnich 188,2 i 202,2 ni oraz UKF 69,92 MHz na dzień 30 bm. (sobota) 7.00 Serwis informacyjny dla rybaków i zapowiedź studia Bałtyk 7.03 Ekspres poranny 7.25 Studio Bałtyk 16.05 Przeboje, efekty, nadzieje — magazyn w oprać. B. Ho rowskiego 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Koszalińskie spotkania muzyczne — aud. w o-pracowaniu B. Gołembiewskiej i M. Słowik-Tworke na dzień 31 bm. (niedziela) na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz 8.45 Felieton sylwestrowy — Cz. Kuriata 9.00 Koszalińska Kronika Kulturalna — I. Bieniek 10.30 Kon cert życzeń. ICTIIEWIZM 1.50 Melodie Wielkiego Ekranu — Dwugłos o duecie 2.20 Alfabet Rozrywki. Toast noworoczny. 2.45 „Wieczór z Diahann Car. roll" którą wystąpią: Tom Jones i Harry Belafonte (kolor) 3.55 Program na NOWY ROK — 1. Ol. 1973 r. PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 66,17 MHz Ba dzień 30 bm. (sobota) 9.00 Teleferie: „Pewnego dnia nad urwiskiem" — film (kolor) 10.00 „Plac Czerwony" — radz. Wiad • 6 00 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, film fab. iKiifl ?noo 23 00, 24.00, 1.00, 2.00, 12.25 Konkurs czterech skoczni f , 55 ' (z Obersdorf) 5^30 Zapowiedź bloku Nasz rok 72 15.00 Program dnia 5 33 Przeboje z fonoteki PR-72 6.05 15.05 Kronika roku Kiermasz pod Kogutkiem 7.15 Naj- 15.30 „Nad Renem rus>za fabry-lepsze płyty .Polskich Nagrań" — ka" — reportaż (kolor) 1972" 6.15 Polska pieśń i taniec — 16.05 Telereklama osiagnięcia polskiego muzycznego 16.30 Dziennik ruchu amatorskiego w 1972 r. 8.30 16.40 II Telewizyjny Festiwal Radiosłuchacze na antenie (I) 9.05 Widowis-k Lalkowych dla DzTeci. Radiowy magazyn wojskowy 9.35 Maria Kownacka — „O Kasi co Polska — Europa — świat 10.00 Wa gąski zgubiła" — Widowisko Pań. kacyjny Teatr z cyklu: „Są takie stwowego Teatru Lalek w Wał-wyspy" — słuch. 10.20 Wielka Or- brzychu TUCZNO — Uciec jak najbliżej kiestra Symfoniczna PR i TV w (polski, od lat 16) WAŁCZ PDK — sobota — Ten okrutny, nikczemny chłopak (polski, od lat 1S): w niedzielę kino nieczynne TĘCZA — Dom wampirów (angielski, od lat 14) ZŁOTÓW — Perła w koronie (polski, od lat 14) 1972 — aud. sł.-muz. 11.00 i Rozgłośnia Harcerska 11.30 Radiosłuchacze na antenie (II) 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.20 Warszawska Ork. PR i TV pod dyr. S. Racho-nia z wizytą w ZSRR 12.45 Rvtm, taniec i piosenka 13.40 Polska literatura w r. 1972 — dyskusja 14.00 Nasi ulubieńcy — laureatami te- gorocznych festiwali za granicz, film fab. 17.50 „Moskiewskie spotkania" -- film dokumentalny TVP i APN (kolor) 18.30 Pegaz — magazyn kulturalny (kolor) 19.20 Dobranoc: „Przygody Pe. ti" (kolor) 19.30 Monlfcoir (kolor) 20.15 Filmy, które warto zobaczyć: .Plac Czerwony" — radz., „GŁOS KOSZALIŃSKI" organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, ul. Zwycięstwa 137/139 (budynek WKZZ). Telefony: centrala 79-21 (łączy ze wszystkimi działami), redaktor naczelny i sekretariat — 26-93, zastęp ca redaktora naczelnego i se kretarz redakcji — 42-08, Dział Partyjny i Dział E-konomiczny — 43-53. Dział Miejski i Dział Terenowy — 24-95. Redakcja nocna (ul. Alfreda Lampego 20) — 46-51 i 48-23 (w soboty i w niedzielę — również Dział Sportowy). „GŁOS SŁUPSKT" — Słupsk, pl. Zwycięstwa 2, I piętro, telefon 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „Prasa" — Koszalin, ul. Pawła Findera 27a, tel. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, dóI-roczna — 90 zł, roczna — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Rucb" Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty udzie łają wszystkie placówki „Ruch" i poczty. Wydawca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe RSW „Prasa", Koszalin, ul. Pawła Findera 27a. centrala telefoniczna — 40-27. Tłoczono- Prasowe Zakłady Graficzne Koszalin, uł. Alfreda Lampego 18. PZG C-2 MARIO ROPP TO ZSYT (IfcODND iJ l''i l m m » Tłumaczenie: Marla Stefańska (32) — Jeszcze jeden! — rzucił łakonicznie. Znów przyglądał się Sarah. W tej pozycji, z ciemnymi, prostymi włosami tworzącymi jakby kask dokoła twarzy i z szeroką grzywką na czole, dziewczyna przypominała egipską królową i nie była pozbawiona uroku. — Odpowiedź sprawia pani przykrość? — spytał Schwarz. — Wcale nie! Powiedziałam panu, że jestem gotowa to irobić dla Eliane! Jeśli chodzi o Emmy, mogę mówić panu o nim ponieważ jest mi wszystko jedno! — A więc, czy jest dość bogaty, aby kupić pani futro z pantery? — Na pewno nie! Zazwyczaj jest wręcz goły! Rodzice przysyłają mu tylko tyle, ile trzeba, by żyć i studiować, to wszystko! Zresztą Jo może to panu potwierdzić, że bywają nawet dni, kiedy obywa się bez posiłku, gdyż nie może zapłacić. Prawda, Jo? — Prawda — przyznał po prostu Jo Charron. — Ale tego wieczora — ciągnęła dalej Sarah — mówił, że będzie miał pieniądze, nie majątek, ale jednak dość na to, by kupić mi futro, a nawet inne rzeczy! Głupoty pijanego, ot co! Sarah śledziła oczyma ruchy Schwarza, kiedy opróżnia! drugi kieliszek koniaku. — Sądziłam — rzekła w zamyśleniu — że policjanci nie powinni pić, kiedy... — Nie jestem na służbie! — uzupełnił Schwarz uśmiechając się. — Rozrywam się, jak mogę, bo nie chce mi się spać. A wracając do Emmy, czy nie powiedział pani, skąd ma mieć te pieniądze? ' '<— Zapytałam go — odparła żywo Sarafi. — Podniósł palec, jakby chciał oznajmić coś uroczystego i powiedział tylko: „Piąta tura". Spytałam go znów, co to ma oznaczać i odparł mi, że powinnam wiedzieć, jak wszyscy! Dorzuciła, patrząc naiwnie: — A pan wie? Już gotów odrzec, że „nie", Schwarz zamilkł. Zastanawiał się. „Piąta tura", to mu mgliście coś przypominało, ale nie wiedział co. Jeden z dwóch młodych ludzi, nadal toczących kostki po małej tablicy do gry w 421 przy końcu baru, rzucił niedbale przez ramię: — To gra radiowa Europy nr 1. — Ach! Tak — rzekła Sarah. — Dlatego nie znałam tego. Słucham zawsze Radia Luksemburg dła Georgesa- de Caunes! Gra radiowa! Schwarz nie słuchał dalej: małe światełko zabłysło nagle w ciemnościach jego pamięci. Kto to mówił dziś o grach radiowych, w związku z Eliane? Po prostu Rebecca. Powiedziała, że jej siostra lubiła ich słuchać, aby rozerwać się przy pracy i nawet z powodu jednej z tych gier przyniosła od babki płyty, aby znaleźć tytuł starej piosenki. ROZDZIAŁ XI I tym razem także Schwarz absolutnie nie wiedział, czy te szczegóły mają jakikolwiek związek ze śmiercią Eliane, ale w jego sytuacji trzeba było od czegoś zacząć. — Interesuje się pan grami radiowymi? — spytała Sarah. — Nie — odparł policjant — nie m :m czasu! Patrzył w kierunku młodych ludzi przeliczających właśnie żetony. — Bobrze — rzekł wyższy — wygrałem! — Kończymy na tym! — dodał drugi Popchnęli tablicę ku Jo CarronowL — Ile ci płacimy, Jo? Jo szybko podliczył i wymienił cenę. ' — Poczekajcie! — przerwał Schwarz, Idedy obaj chłopcy kładii pieniądze do kieszeni, szykując się do wyjścia. Zatrzymali się z niezbyt zadowolonymi minami. — Jeśli chodzi o pańską sprawę — rzucił wyższy obojętnie — to od razu możemy odpowiedzieć: nic nie wiemy! — Nie — wdparł Schwarz pojednawczo. — Chodzi mi o gry radiowe. Co to jest, ta piąta tura? — „Opona Dunlopa". Trzeba najpierw znaleźć odpowie® na 4 pierwsze tury i to daje prawo do odpowiedzi na piątą* — Duże przynosi ta piąta tura? — To zależy, od kiedy trwa, ponieważ powiększa się • 15.000 starych franków każdego dnia, o ile nikt nie znajdzie odpowiedzi. Chłopiec wzruszył ramionami. — Niech pan mnie więcej nie pyta — skończy!.^— Słfl-cham tego tylko jednym uchem, bo i tak nigdy nie udaj# mi się znaleźć wszystkich odpowiedzi w 4 pierwszych tuj rach, więc sam pan rozumie, nie mam żadnej szansy" piątej! Rzucił pod adresem kolegi: — Idziesz? Już późno! Ale Schwarz zatrzymał ich u otwartych już drzwi. — Jeszcze sekundę! Czy możecie mi odpowiedzieć, w jald sposób odpowiada się w tej grze? — Telefonicznie. Ale tylko wówczas, kiedy ma się numef kończący się na pewną cyfrę. Inaczej mówiąc, nie wszysc/ mogą dzwonić każdego dnia, a każdy po kolei. — Dobrze, rozumiem! — rzekł Schwarz. Drzwi zamknęły się za obu chłopcami i policjant powoli odwrócił się w stronę baru. Jo i Sarah przyglądali mu się wciąż tak samo ciekawie. — Dlaczego pan tak się interesuje tą grą? — spytała Sa* rah — Nie sądzi pan chyba, że Emmy wygrał tę piątą turę-Przede Wszystkim, nie ma telefonu! — Nie — rzekł poważnie Schwarz — ale może telefonować stąd .i właśnie dziś, piętnaście po dwunastej, dzwonił! Zwrócił się teraz wprost do Jo Charrona: — Naprawdę nie wie pan, do kogo dzwonił? — Zupełnie nie. Poprosił mnie o żeton i zamknął się jakiś czas w kabinie. Już mówiłem panu, że kiedy z niej wyszedł miał zadowoloną minę, to wszystko. — Tak, zadowolona! Zadowolona, bo może dowiedział się* że wygrał? — Gdyby wygrał — powiedział ostrożnie Jo — chyba b? mi o tym powiedział! Takiego sekretu, chłopak taki. ja^ Emmy, nie zachowałby dla siebie! Z pewnością postawiłby nawet kolejkę: ć.d.f m Fraszki PRAWDA WYJĄTKOWA Często w jedności — siła słabości. PROSTE WYJAŚNIENIE Starsi na smarkatego patrzą z ukosa często tylko dlatego, że ma on nosa. * NIEPEWNOŚĆ Człowiek nie może być dziś pewien już nawet tego, czego nie wie. MĄDRE MASZYNY Zastępując wielu ludzi, bardziej chyba niż z nich wielu zasługują na to, by je zaliczyć do personelu. NAUKA CZYTANIA Ślepy sie tylko nie połapie, że podtekst to najczęściej papier. JERZY LESZCZYŃSKI REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK krzyżówka nr 631 POZIOMO: — 2) finiszuje na mecie... solenizantów; 7) promieniotwórczy pierwiastek che miczny (z rodziny chlorowców); 8) środek kosmetyczny; 9) rośniecie, wzrost; 12) pieszczotliwa lub żartobliwa nazwa małego dziecka; 14) pociągnięcie rylcem; 15) kwiat jak... imię męskie; 17) biegniesz do niej z receptą; 19) anglosaska jednostka miary powierzchni; 20) stan w południowej czyści USA; 22) liliput, krasnoludek; 24) napój sporządzony z mieszaniny alkoholów z dodatkiem cukru, owoców, lub esen cji aromatycznych; 26) tkanina jak.... ciepły wietrzyk; 27) nie robi groźnych min — lecz je rozbraja; 23) może być np. o-walna, podłużna; 29) jednostka podziału administracyjnego; 30) likier kminkowy. PIONOWO; — 1) napój godny sylwestra: 2) pies myśliwski; 3) kwiat czczony przez starożytnych Egipcjan; 4) kamień szlachetny; 5) utrządzenie radiolokacyjne; 6) podstawowy składnik węglowodanowy p>-karmu człowieka; 10) nagniotki — inaczej; 11) odgłos łamanych gałęzi; 12) wódka przecho wywana przez szereg lat; 13) pseudonim Stefana Żeromskiego; 16) świątynia poświęcona Atenie; 18) mebel nie tylko ku chenny 21) główna tętnica w organizmie kręgowców; 23) żona Mahometa; 25) nieprzewidziane zdarzenie, zbieg okolica ności. Litery w kółeczkach — odpowiednio ułożone — dadzą hasło na czasie. Ułożył: „JAR" Rozwiązania prosimy nadsyłać do redakcji w terminie siedmiodniowym, wyłącznie z dopiskiem. , KRZYŻÓWKA ^R 631". Do rozlosowania: 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 629: PORZĄDKUJĄC PTWNICE I STRYCHY ZMNIEJSZYSZ GROŹBĘ FOŻARU! „HOLYUMIT Konsorcjum rzutkich ludri Interesu z miasta Mobile (USA) zbudowano pod mia- Szszęścls w łaźni Przed 38 laty jakaś uwiedziona i porzucona kofcieta chciała się zemścić i postrzeliła sprawcę swojego nieszczęś. cia — Clifforda Wooda z At^an ty. Kula została w ciele ofiary, chirurdzy obawiali się usu nąć ją. Ostatnio, gdy Wood zażywał rozkosznej kąpieli w łaźni tureckiej, chwycił go taki atak kaszlu, że omal się nie udusił. Atak ustał dopiero wte dy, gdy Wood wykrztusił... kulę, która przez 38 Lat tkwiła w jeeo ciele. fetem z gipsu, cementu i włókna szklanego ... „Ziemię Świętą", taką jaka opisana jest w biblii. Gwoździem „pełnej dobrego smaku" budowli ma być... ściana płaczu, wierna konia muru w Jerozolimie. Do „Holylandu" będzie prowadzić koleika elektryczna (!)• W ten sposób oddalony o kilka godzin jazdy „Disneyland" będzie miał konkurencję. Przedsiębiorcy z Mobile o-biecują sobie duże zyski. „Przed podróżą do Mickey Mouse — twierdzą oni — wszyscy spędzą chętnie parę godzin z Jezusem i prorokami z biblii. Polacy nie gęsi, „Spotykamy często małą wiedzę rolników indywidualnych o Rolniczych Spółdzielniach Produkcyjnych i zasadach ich działania oraz możliwościach i korzyściach wzajemnej współpracy w zakresie produkcji rolnej". „Szczególne trudności mamy teraz w ciągnikach lekkich". „W przyszłym roku kółka rolnicze jako organizacja samorządowa będą mieć większą siłę kombajnową". „Został podjęty efektywny program działalności w dziedzinie poprawiania efektywności gospodarowania". „Stały niedobór rozsady i warzyw narzucił konieczność rozwiązywania tego problemu we własnym zakresie". (Z listów i pism instytucji wybrał J. K) Rys. ,J?aris Match Przedstawiciel partii rady-kalno-liberalnej w parlamencie szwajcarskim Felix Auer wystąpił z wnioskiem, by w podręcznikach historii pisano więcej o „bohaterskich ministrach finansów" niż o generałach i wodzach. Auer udowodnił, że w historii powieszono, zgilotynowano i tortu- rowano więcej ministrów finansów za ich fałszywą rzekomo politykę, niż generałów, którzy przegrywali wojny. W samej Francji w latach 1315—1781 stracono 38 strażników finansów czyli — co 12 lat tracił głowę jeden minister. Sposób na męża 18-letnia Maureen Scott z nadmorskiego miasteczka Kil-kee w Irlandii wrzuciła w fale morskie butelkę, do której włożyła swoje zdjęcie opatrzo ne adresem. Marynarzowi pewnego statku handlowego, który wyłowił butelkę z morza, dziewczyna ze zdjęcia podobała się tak bardzo, że poprosi) kapitana o kilka dni urlopu i odszukał dziewczynę. Po kilku miesiącach sprawa znalazła swój finał: Maureen Scott wyszła za mąż z'a... kapitana statku. - __ ~ \ m. Rys. ,J?aris Match" Amerykańscy żołnierze z wielkiej bazy lotniczej Tan Son Nhut w Wietnamie Pd. zobowiązani są — według regulaminu — oddawać honory wojskowe generałowi nawet wtedy, gdy spotkają go tylko w kostiumie kąpielowym. Ostatnio regulamin wzbogacany został nowy przepis: „Oficerów należy pozdrawiać nawet wtedy, gdy zarówno żołnierz jak i oficer są nie ubrani". Ten ostatni przypadek ma dość często miejsce, gdy zarówno oficerowie jak i żołnierze uciekają przed rakietowymi atakami sił wyzwoleńczych. SKHTCH1 Do komisariatu policji w Genui zgłosi? się jakiś skromny ksiądz, prosząc by z jego samochodu wyładować „odrobinę materiałów wybuchowych". W wozie znaleziono 127 lasek dynamitu, 100 zapalników i kilkaset metrów lontu. Według wyjaśnień księdza, paczkę tę wręczył mu w konfesjonale podczas spowiedzi jakiś skruszony grzesznik-anarchista. Ksiądz był lojalny: nie zdradził nazwiska skruszonego anarchisty, ale przyznał, że dowiedział się od niego, że był sprawcą ośmiu zamachów bombowych w Mediolanie i Turynie. : msm *