JLMJL w TELgffl 9AP 1C2NYM SKRC5CSE * WARSZAWA Rada Państwa mianowała Mieczysława Grada ambasadorem nadzwyczajnym f pełnomocnym Pol«=kiei Rzeczypospo litej Ludowei w Meksvkv * LONDYN Premier Turcji Erirn wysłał depesz* kondolencyjne do nre mierów W Brytanii i Kanadv. wyraża iac w nich ubolewanie z powodu zamordowania na terytorium Turcji trzech tech ników brytyjskich przez człon ków organizacji anarchistyczne! * LO\'DYN Po zatwierdzeniu przez Izbę Gmin specjalnej ustawy rządu brytyjskiego w sprawie Ulste-ru w. Brytania objęła bezpośrednia władze w Irla-dii Pół nocnej. 31 marca był w listerze dniem żałoby narodowej. Trwajacy konflikt w Ir-l3'idi' Północnej pociągnął wie 1* ofiar śmiertelnych wśród tamtejszel ludności- * DELHI Ogłoszono tu, że indyjski minister spraw zagranicznych Swaran Singh udał się z wizyta do Moskwy. * NOWY JORFC W zakładach amunicyjnych w Bridgewater w amerykańskim stanie Massa chussets doszło do eksplozji w wyniku której rannvch zostało co najmniej 20 osób. PROGNOZA POGODY P1HM przewiduje na święta pogodę bez większych zmian. Na terenie całej Polski utrzyma się zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, mrejscami, głównie na północy kraju opady desz czu. Temperatura maksymalna od 8 st na północy do 14 st. na południowym zachodzie Polski. Wiatry umiarkowane z kierunków zachodnich Stnmiemm radości i a ci iy Encyklopedia traktuje rzecz krótko: „Śmigus zwany także dyngusem — rozpowszechniony w Polsce ludowy v zwyczaj oblewania się wodą w okresie świąt wielkanocnych, obecnie ograniczony w czasie do poniedziałku wielkanocnego". CAF — St. Kraszewski na 3 sir Następne wydanie gazety ukaże się we wtorek 4 bm. Wiosna - porą nadziei n* NATURALNEJ dramaturgii przyrody wiosna jest porą rodzenia i odradzania, dniem teraźniejszym, który mieści w sobie zapo-wiedż przyszłości i plonów. Tym razem wiosenny przyśpieszony rytm życia przyrody zbiega się nie tylko z na-rzym indywidualnym poczuciem szansy i oczekiwania. Tej wiosny całą naszą zbiorowość •— nasz naród ożywia poczucie, iż lepsza przyszłość zaczyna się dzisiaj, zależy od nas i od tego, co potrafimy zasiać i jak będziemy pielęgnować oziminy zasiane wczoraj. Miniony rok zostanie zaliczony przez historię jako rok otwarcia nowych perspektyw. Jak powiedział wybitny uczony, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, prof. Janusz Croszkowski, społeczeństwu naszemu brakowało w ostatnich latach szerokiego i dalekosiężnego programu rozwoju na mia rę potrzeb i aspiracji narodu. VI Zjazd i platforma wyborcza Frontu Jedności Narodu dały narodowi program nowoczesności, dały wizję i szansę dziejową mło demu pokoleniu, zerwały z przygnębiającym poczuciem bezsiły i niemożności. A przecież program ten nie jest ani prosty, ani łatwy. Jest ofensywny, ale i realny. Realizacja tych trud nych zadań jest możliwa dzięki szczególnie szczęśliwemu sprzężeniu zwrotnemu pomiędzy programem politycznym a jego percepcją społeczną, dzięki temu, ti założenia programowe wyzwalają najżywotniejsze siły społeczne i najbardziej aktywne postawy. Człowiek — jak wielokrotnie potwierdziła nasza historia najnowsza — może żyć i pracować w trudnych warunkach ale nie może w pełni wykazać swych możliwości twórczych, nie widząc jasno określonej perspektywy rozwojowej. DOKOŃCZENIE NA 3 STRONIE KWI£CI0vl MI£Sf$c£M mm CAF — Rosiak REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 552 Podane niżej wyrazy należy wpisać da diagramu w taki sposób, aby powstała prawidłowa krzyżówka. Litery w krat kach oznaczonych kółeczkami czytane kolejno rzędami ooziomymi - utworzą aktualne hasło. Wyrazy 4-!iterowe: HURT. SOWA, TAKS, TUJA. 5-literowe: AKANT, ALBIN, ASSOS, ATEST. CEBER, ELA- NA, EOCEN, GLEBA, KANUT, KAWAŁ, KOPRĄ, KREDO. MÓWCA, NAWYK, NERON ORNAK, OSCAR, OSTEW RAKSA, RATKI, START, STOIK TAJGA, TARYM, UPUST, WIATA, WIEKO, ŻUREK. 6-literowe: ĆWIKŁA, DERESZ, ESTERA, OKLASK, PODOLE. RIAZAŃ, RZE2BA, SU-TASZ, UNESCO, ZNAWCA 7-literowe: AMITOZA, BU TELKA, CZARTER. KASZTEL STĄGIEW, TRAPANI. 8-literowe: DRAPERIA, KOM PANIA, LATARNIA, NIEPOKÓJ. NORMATYW. OKTA- WIAN, PŁUKANIE, REKTORAT STAROSTA. SZERSZEŃ, 9-literowe: AMALGAMAT ATARAKSJA, EN1GMATYK INKWIRENT, RZEMIOSŁO SANGWINIK, STALAKTYT, TC POLOGIA, TRANSPORT. ZAKONNICA. 10-literowe: AKROTERION, OSTROZNOSĆ. 11-literowe: ANTRACHI-NON, ORGANIZATOR. Ułożył „BUK" Rozwiązanie, którego treść stanowi hasło propagowanych w tym miesiqcu przez PZU ubezpieczeń, prosimy naaesłać do redakcji w Koszalinie - wyłgczme na kartach pocztowych 7 aopiskiem „KRZYZOWKA NR 592" -w terminie siedmiodniowym. Nagrody ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie: 1. MATERAC TURYSTYCZNY. 2. KOCHER TURYSTYCZNY 3. LAMPKA NOCNA. Prócz tego, jak co tydzień - rozlosowanych zostanie wśród Czytelników 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH. Str. 2 GŁOS nr 92—4 (6213—15) ■czicmsnaw * POLSKĘ OPUŚCIŁA DELEGACJA WYDZIAŁU PROPAGANDY KC KPZR, której przewodniczył A. Jakowlew — członek Centralnej Komisji Rewizyjnej i I zastępca kierownika Wydziału Propagandy KC KPZR. Goście radzieccy w czasie pobytu w naszym kraju w dniach od 22 do 30 bm„ zapoznali sie z problematyką pracy ideologicznej PZPR. * DO JAUNDE W KAMERUNIE UDAŁA SIE delegacja Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej w składzie: pos. H. Skro bisz — sekretarz zarzadu i pos. M. Szczepański członek zarzadu PGUM. Delegacja weźmie udział w mającej odbyć się w dniach 3—9 kwietnia br. sesji Rady Unii Międzyparlamentarne* * W HELSINKACH TRWA XVI Zjazd Komunistycznej Partii Finlandii. Na Zjazd przybyły liczne delegacje zagraniczne. Obecna jest również 3-osobowa delegacja PZPR z zistępca członka Biura Politycznego, sekretarzem KC PZPR, St. Kanią. * PREZYDENT JUGOSŁAWII I NACZELNY DOWÓDCA SIŁ ZBROJNYCH tego kraju ,marszałek Tito orzyjął na wyspie Brioni ministra obrony ZSRR, marszałka Greczkę. Greczko przebywa w Jugosławii z wizytą oficjalną. * ZGODNIE Z POSTANOWIENIEM RADY MINISTRÓW LUDOWEJ REPUBLIKI BUŁGARII krajom rozwijającym się udzielone zostaną przez Bułgarię ulgi celne. Postanowienie wchodzi w życie 1 kwietnia 1972 r. i obowiązywać będzie 10 lat. * WICEPREMIER ZSRR, NOWIKOW PRZYJĄŁ na Kremlu dyrektora francuskich zakładów samochodowych „Renault", Pier-re'a Dreifusa. Omawiano kwestie rozwoju współpracy między radzieckimi organizacjami gospodarczymi a towarzystwem ,,Renault". * STAŁY PRZEDSTAWICIEL ZSRR PRZY ONZ, MALIK, OŚWIADCZYŁ, że jego kraj będzie zmuszony zrezygnować z udziału w międzynarodowej konferencji ONZ na temat ochrony środowiska, która ma się odbyć w Sztokholmie, jak również z przygotowań do tej konferencji, ieśli nie zostaną stworzone warunki dLa pełnoprawnego udziału w obradach delegacji NRD. * MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH DRW NAPIĘTNOWAŁO „jako cyniczny sabotaż", mający na celu storpedowanie konferencji paryskiej w sprawie Wietnamu, decyzje prezydenta Nixona wycofania się USA z udziału w jej obradach na czas nieograniczony i postawienie twardych warunków, jeśli chodzi o wznowienie konferencji. * W OŚWIADCZENIU OPUBLIKOWANYM PRZEZ AGENCJĘ NOWYCH CHIN, MSZ ChRL wezwało USA aby nie gtawiały przeszkód i nie sabotowały rokowań paryskich oraz aby zaakceo towały siedmiopunktowe propozycje pokojowe Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Południowego. Świąteczny ruch na przejściach granicznych NRD z Berlinem Zachodnim BERLIN (P AP) Korespondent PAP Jeny Tomaszewski do.uosf: W piątek nastąpiło ogromne nasilenie ruchu na przejściach granicznych między stolicą NRD a Berlinem Zachód nim. Przejścia te otwarto dla zachodnich berlińczyków w ubiegłą środę rano, ale przez pierwsze dwa dni ruch był unikomy. Pomyślne wyniki I kwartału w przemyśle Więcej węgla, miedzi l siali WARSZAWA (PAP) Z całego kraju napływają meldunki o pomyślnej realizacji zadań planowanych I kw. br. Mówią one o ponadplanowej produkcji wielu potrzebnych gospodarce wyrobów, o zwiększonej produkcji towarów na potrzeby rynku i eksportu, o tym, że od pierwszych miesięcy tego roku załogi przystąpiły do wykonania dodatkowych zadań podjętych w odpowiedzi na list Sekretariatu KC PZFR i Prezydium Rządu. Z nadwyżką 95 tys. ton węgla zrealizowały zadania wydobywcze I kw. br. załogi kopalń węgla kamiennego. Plan wydajności pracy za ten okres został wykonany w 101,4 proc. Warto podkreślić, że w marcu br. nasze górnictwo 5-krotnie wydobyło ponad pół miliona ton węgla dziennie, a średnie dobowe wydobycie było w I kw. br. o 24,4 tys. ton wyższe niż w analogicznym oikresie ub. r. Bardzo dobrymi wynikami zamknęli realizację zadań II kwartału br. hutnicy żelaza i stali. Wyprodukowali ani dodatkowo 23,6 tys. ton koksu ponad 15 tys. ton surówki, prawie 70 tys. ton stali, przeszło 36 tys. ton wyrobów walcowanych i 1100 km rur. Na uwagę zasługuje, że załogi hut Zjednoczenia Hutnictwa Żelaza i Stali wytwarzają obecnie w ciągu doby o blisko 1.000 ton stali, 340 ton koksiu i 28 km rur stalowych więcej niż w I kw. 1971 r. O znacznym przekroczeniu zadań I kw. i poważnym wkła dzie zajpgi w „Akcję 20 miliardów" donoszą górnicy i hutnicy lubińsko-głogowskie-g o zagłębia miedziowego. Zwiększone o 30 proc. w stosunku do analogicznego okresu ub. r. zadania planowe I kw. załogi kombinatu górniczo-hutniczego w Lubinie zrealizowały z nadwyżką 156 tys. ton rudy, ponad 2,1 tys. ton miedzi w koncentracie i 1670 ton miedzi elektrolitycznej. Załoga Jelczańskich Zakładów Samochodowych wykonała plan I kw. w 106 proc., a wartość uzyskanej dodatkowej produkcji wynosi 68 min zł. W ciągu 3 pierwszych miesię cy br. z bramy tej wielkiej fabryki wyjechało 69 dodatko wych autobusów miejskich, 6 przyczep autobusowych, 8 samochodów warsztatowych. Ponadto przeprowadzono w tym okresie remonty kapitalne 45 autobusów miejskich dla przedsiębiorstw komunika cyjnych kraju. Rozległy teren wokół Dwor ca Friedrichstrasse, gdzie znaj duje się największe przejście 32 osoby zabite 135 rannych TRAGICZNA KATASTROFA KOLEJOWA W RPJ LONDYN (PAP\ Jak donosi z Johannesburga agencja Reutera dyrekcja kolei w RPA podała, że co najmniej 32 osoby zostały zabite, a 135 rannych w katastrofie kolejowej, jaka wydarzyła się w piątek rano w północnej części Transwalu. Katastrofa powstała wskutek wykolejenia się lokomotywy i ośmiu wagonów na moście miedzy Potgiertersrus i Opblaas, w odległości około 320 kilometrów od Johannes-burga. __ NAGRODZENI ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 590: Poziomo: - poseł, odsiecz, Radom, owocnia, anortyt, Bahama, Tromso, trakcja, gabaryt, lokum, Estonia, sonda. Pionowo: — perła, sadło, łomot, istota, pełnia, szpara, wybory, Ner, rum, huk, maj, tygiel, orbita, stront, atlas, cekin, armia. NAGRODZENI Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 590 - wylosowali: 1) Anna Bartosik, Mirosławiec, ul. Dworcowa 2, m. 4, powiat Wałcz. 2) Danuta Czapska, Drawsko Pomorskie, ul. Złocieniec-ka 2, m. 3. 3) Elżbieta Lipińska, Białogard, os. Chopina 5 g, m. 12. 4) Jarosław Sobiegraj, Słuosk, ul. Rybacka 21, m. 3. 5) Józef Wolańczyk, Sławno, ul. Jedności Narodowej 36 ■u 52. graniczne, wypełniają dziesiąt ki tysięcy ludzi. Jak słychać z kół zbliżonych do Senatu Berlina Zachodniego Senat tego miasta oraz rząd NRD — po wizytach wielkanocnych i na Zielo ne Świątki — mają wymienić doświadczenia z przebiegu akcji odwiedzin. Przedstawiciele Senatu są zadowoleni z jej przebiegu podkreślając dobrą współpracę z NRD. Za pokojem i współpracą w Europie BONN (PAP) . Minister spraw zagranicznych Finlandii, 01avi Mattila i minister spraw zagranicznych Holandii W. K. N. Schmelzer opowiedzieli się w wywiadzie dla postępowej za-chodnioniemieckiej agencji prasowej PPA za zwołaniem Ogólnoeuropejskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Obaj politycy podkreślili, że taka konferencja państw europejskich doprowadzi do zmniejszenia napięcia w Europie i polepszy współpracę państw o odimiennych ustrojach spo-łeczno-gospodarczych. Ministrowie wyrazili przekonanie, że taka konferencja pozwoli osłabić elementy konfrontacji na arenie międzynarodowej i zapoczątkuje fazę współpracy między państwami europejski mi. Kosztowny błqd TOKIO (PAP) Wielka japońska firma samochodowa ,,Nissan" oświadczyła, że wycofuje z rynku ponad 160 tysięcy sztuk samochodów osobowych „Datsun 1600" oraz ciężarówek na skutek ujawnienia w nich błędu konstrukcyjnego w hamulcach hydraulicznych. Ponad 124 tys. samochodów tego typu zostało już sprzedanych do USA, Kanady. Australii i Europy. Trwa ofensywa sił wyzwoleńczych Wietnamu Południowego Hyragan pocisków i rokiet miciźdiy bazy wroga LONDYN, PARYŻ, NOWY JORK (PAP) Siły wyzwoleńcze Wietnamu Południowego prowadzą zakrojone na szeroką skalę operacje ofensywne przeciwko ugru powaniom wojsk reżimowych i amerykańskich. W czwartek i piątek patrioci zaatakowali wiele nieprzyjacielskich obiektów wojskowych w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej. Trwają również zacięte walki na Płaskowyżu Centralnym, w pobliżu dawnej stolicy cesarskiej Hue oraz w delcie Mekon-gu. Wzmożoną działalność oddziałów Narodowego Frontu Wyzwolenia potwierdza nawet dowództwo a m eryk a ń sk o- sa j -gońskie. Przyznano, że na bazę „Charley" bronioną przez woj ska reżimowe spadło ponad ty siiąc pocisków partyzanckich wszystkich kalibrów, na bazę „Gio L.inh" ponad 100 pocisków, bazę „Mai Loc" przeszło 600. Na terenie artyleryjskiej bazy „Alpha-2" i pozycjach saj gońskich w rejonie miasta Dong Ha eksplodowało kilkaset pocisków moździerzowych ciężkiego kalibru i rakiet. Wszy stkie te obiekty położone są w północnej części kraju, w pobliżu strefy zdemilitaryzowa nej. Ataki sił wyzwoleńczych — zdaniem obserwatorów — przypominają słynną ofensy- wę Narodowego Frontu Wyzwolenia podczas święta „Tet** w roku 1S69 oraz szturm na bazę amerykańską Khe Sanh w roku 1968. Agencja AFP donosi z Sai-gonu, że od początku działań wojennych w Wietnamie Południowym nie notowano tak silnego ostrzału artyleryjskiego Armii Wyzwoleńczej, jak w ciągu ostatnich 24 godzi,n. Z ostatnich doniesień wynika, że oddziały reżimowe wycofały się z obozu wojskowego w pobliżu Mai Loc w wyni ku ataku sił wyzwoleńczych. Przypuszcza się, że nieprzyjaciel doznał dotkliwych strat w ludziach i sprzęcie. Z Bliskiego Wschodu Prezydent Sadat potępia plan Husajna KAIR (PAP) Prezydent Sadat wygłos?! przemówienie do żołnierzy egipskich w czasie wizyty w jednej z jednostek stacjonujących w delcie Nilu. Szef państwa egipskiego po tępił plan króla Jordanii Husajna, dotyczący utworzenia po obu stronach Jordanu zjednoczonego królestwa arabskiego, podkreślając, że godzi on w kwestię palestyńską. Prezydent oświadczył, że w wypadku realizacji projektu monarchy haszymidzkiego, kon flikt z Izraelem stałby się problemem granic. Dodał on przy tym, że zjednoczone królestwo króla Husajna byłoby rezultatem porozumienia Jordanii z Izraelem, po czym rząd izraelski rozpocząłby przetargi z Egiptem, zmierzające do aneksji rejonów położonych na Półwyspie Synajskim lub Szarm El Szejka. Prezydent Sadat podkreślił, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest poważna i jeszcze bardziej pogarszają ją ostatnio posunięcia USA, podjęte z^ pośrednictwem króla Husajna. Stwierdził on, że Egipt nie mo- że oddać ani piędzi ziemi okupowanych terytoriów, ani też targować się na temat praw narodu palestyńskiego, jak to czyni król Husajn, który próbuje wyprzedać jego interesy. Szef państwa egipskiego podkreślił, że decyzja Egiptu w sprawie podjęcia walki o wyzwolenie okupowanych przez Izrael terytoriów jest nieodwracalna. Prezydent Sadat oskarżył USA o potęgowanie kryzysu bliskowschodniego przez dostarczanie Izraelowi myśliwców bombardujących typu „Phantom" i innej nowoczesnej broni. Wyrazy głębokiego współczucia Piotrowi Juraszczykowi z powodu śmierci ŻONY składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA i WSPÓŁPRACOWNICY WOJEWÓDZKIEGO ZAKŁADU TRANSPORTU MLECZARSKIEGO w KOSZALINIE POSIEDZENIE NOWO WYBRANEJ BADY MINISTRÓW Jak informuje rzecznik prasowy rządu, w piątek odbyło się inauguracyjne posiedzenie nowo wybranej Rady Ministrów z udziałem przewodniczących prezydiów wojewódzkich rad narodowych. Na posiedzeniu omawiany był projekt 5-letniego planu społeczno - gospodarczego kraju oraz ocena sytuacji gospodarczej w I kwartale br. 1.286.636 członków ZMS WARSZAWA (PAP) W Warszawie obradowało Prezydium ZG ZMS, w czasie którego omówiono struktury szeregów organizacyjnych Związku. ZMS liczy obecnie 1.286.636 członków. W ciągu ubiegłego roku wstąpiło w szeregi organizacji 333.189 dziewcząt I chłopców, w tym 40 proc. stanowiła młodzież pracująca. Największy wzrost szeregów organizacji zanotowano w województwach rzeszowskim, wrocławskim, katowickim I kieleckim. Przyjęto wnioski określające główne kierunki działań zmie ^ rzających do dalszego umoc- ^ nienia ^ szereg^ Związku w środowisku młodzieży robotniczej, wśród uczniów szkół przyzakładowych oraz wśród młodej kadry nauczycielskiej. Znaczna część 3,5 min rzeszy młodzieży podejmującej pracę zawodową w bieżącym 5-Ieciu otrzyma zatrudnienie w dziale usług. Rowerem wzdłuż granicy (Inf. wt) Otwarcie granicy miedzy Polską a Niemcami nasunęło dziennikarzowi „Freie Erde" w Neu brand en bur gu myśl u-rządzenia letniej wycieczki ro werem wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry. Red. Richard B. zamierza przebyć trasę od Zgorzelca do Szczecina w ciągu dwu tygodni. Do towarzystwa zaprosił on przedstawiciela naszej Redakcji. Najprawdopodobniej partnerem kolegi z „Freie Erde" bedzie najlepszy rowerzysta „Głosu" (z) Koledze Leonowi Giedrojc wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci OJCA składają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA oraz WSPÓŁPRACOWNICY REJONOWEGO PRZEDS. MELIORACYJNEGO W SŁUPSKU Prezydent R. Nixon podpisał ustawę o przedłużeniu finansowania rozgłośni „Wolna Europa" i „Liberty" WASZYNGTON (PAP) Prezydent Nixon podpisał ustawę przedłużająca finansowanie radiostacji „Wolna Europa" i „Liberty" do końca bież. roku budżetowego, tj. do 30 czerwca br. Przyznane fundusze sięgają 36 min dolarów. Przed tygodniem Senat USA zatwierdził tę ustawę mimo sprzeciwu jednego z czołowych polityków amerykańskich, senatora Williama Fulbrigta, który trzeźwo oceniając działalność obu rozgłośni monachijskich nazwał jp „reliktami zimnej wojny". „Wolna Europa" i ,T-iberty" prowadzace wywrotową propagandę przeciwko Związkowi Radzieckiemu i socjalistycznym krajom Europy wschodniej, przez długie lata były finansowane potajemnie przez Amerykańską Agencję Wywiadowczą CIA. Mimo że postępowa opinia publiczna Stanów Zjednoczonych od dawna wyrażała niezadowolenie z działalności tvch radiostacji, prowadzącej do zaostrzenia sytuacji międzynarodowej, znalazły one w USA wpływowych opiekunów. Plon reorganizacji rządu USA WASZYNGTON (PAP1 Prezydent Nixon skierował a° j Kongresu USA orędzie z propozycja reorganizacji rządu USA. Ni xon proponuje likwidacje mmi sterstw spraw wewnętrznych, han dlu, pracy, zdrowia, oświaty i o-pieki społecznej, budownictwa mieszkaniowego oraz ministerstwa transportu. Prooonuje on u-tworzenie 4 nowych ministerstw rozwoju regionalnego, bogactw naturalnych, rozwoju ekonomicznego i „zasobów ludzkich". | Przewiduje sńę także poważną I reorganizacje ministerstwa rolnic-, twa. Zdaniem Nixona, taka refor- Ima ułatwiłaby znacznie pracę a-pairatu wykonawczego, likwidując przerosty biurokraty czn®, W dniu 29 marca 1972 r,»ku zmarła w wieku lat 33 Władysława Locher długoletni pracownik MHD w Koszalinie. W Zmarłej tracimy cenionego pracownika, DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA, POiP oraz WSPÓŁPRACOWNICY W dniu 29 marca 1972 roku zmarł w Warszawie tow. Ryszard Płaska zastępca naczelnego dyrektora Zjednoczenia Upowszechniania Prasy i Książki „Ruch". Zmarły był długoletnim działaczem partyjnym i spo łecznym, zasłużonym w organizacji kolportażu w Polsce. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi oraz wieloma innymi odznaczeniami i odznakami. Cześć Jego Pamięci! DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA oraz PRACOWNICY PUPiK „RUCH" w KOSZALINIE GŁOS nr 92—3 (6213—15) Str. s PRAWDA? NIEPRAWDA? Błyskowiczny konkurs Spójrzcie na datę wydania gazety: 1 kwietnia. Wierni pociesznej tradycji powołaliśmy ją na „współtwórczynię dzisiejszego „Głosu Tygodnia". Ażeby zabawa była wspólna, ogłaszamy BŁYSKAWICZNY KONKURS DLA CZYTELNIKÓW Odpowiedzcie: a) czy są w dzisiejszej gazecie wiadomości nieprawdziwe, wymyślone? b) które? Odpowiedzi napiszcie na kartkach pocztowych (wyłącznie) i wyślijcie do nas, najpóźniej we wtorek 4 kwietnia. Wśród tych, którzy nie popełnią błędu rozlosujemy 5 wartościowych nagród książkowych, ponadto przyznamy im tytuł „PRIMI LECTORIS" („Pierwszego Czytelnika"). Nasz adres: Koszalin, A. Lampego 20. Przy adresie pro-rimy o sygnaturkę (litery) „P. A.n Tekst i zdjęcia CAF -Stefan Kraszewski (Dokończenie ze str. 1) W prawdzie kubełek zim-aej (czystej!) wody. wylany na głową -nikomu jeszcze nie zaszkrj^-il, a niejednemu nawet pomógł — jest jednak faktem., że povulnr-ne jeszcze przed kilkunastu laty zbiorowe oblewanie się zanika, że żywy (raczej — mokry) do niedawna obrzęd staje się już tylko archaicznym elementem tra dycji. Jeszcze tylko na wsi zabłąkany mieszczuch może się przekonać o sile t<*i tradycji, jeszcze tylko luao we zespoły aranżują gdzieniegdzie niecodzienną uroczystość. Garniec wody zastępuje jednak na ogół flakonik „przemy sławki". Takie to wytworne czasy... Wiosna - porą nadziei 'Dokończenie z 1 stron)' Przedstawiona narodowi i uzgodniona z nim w toku szerokiej społecznej dyskusji perspektywa rozwojcruoa połączona z widocznymi dokonaniami roku 1971 przełamuje^ barierę psychologiczną, przezwycięża apatię i bierność społeczną. Uruchamia siły, które w naszej przeszłości owocowały już nieraz dokonaniami o wymiarze historycznym. Oczywiście, nowy styl, to zaledwie zapowiedź t początek głębokich przeobrażeń gospodarczych, społecznych i politycznych. Nie dokonają się one jednak same. Nie brak jeszcze w naszej codziennej rzeczywistości niekompetencji, bezduszności, przypadkowej oceny ludzi i zdarzeń, woluntaryzmu, gnuśności, zasłaniania się papierkiem czry stanowiskiem. Łatwiej bowiem loydać słuszne zarządzenie, niż przeorać ludzkie umy-sły, przełamać wygodne nawyki i stereotypy zachowań. Łatwiej wytyczać program, niż przezwyciężyć zaśniedziałe obyczaje, niż zarazić ludzi duchem ryzyka i inicjatywy, niż wykarczować tak szkodliwe w społecznych skutkach — przekonanie, że „nie warto się wychylać". Rozległy, dalekosiężny i ambitny program apeluje do sił społecznie najwartościowszych, tworzy szlachetną presję preferowania wysokich kwalifikacji i ofiarności, zdrowych postaw, wykraczających daleko poza małostkowy indywidualny interes. Tego nam właśnie brakowało; rozdżwięk między słowami i czynami prze staje istnieć, powstała szansa stworzenia pełnej tożsamości pomiędzy hasłami i działaniem, pomiędzy tym co myśli się i mówi „oficjalnie" 'i prywatnie. Tegoroczna wiosna jest porą dobrych siewów i o-biecujacych plonów. Warto, abyśmy to sobie dobrze uświadomili, bowiem realizacja wielkiego program,u bardziej niż kiedykolwiek zależy dziś od nas samych. ___(AR) Zgłosił się mistrz HENRYK SZ0RDYK0WSKI POBIEGNIE W PRZEŁAJU „GŁOSU KOSZALIŃSKIEGO" Napływają już zgłoszenia do organizatorów VI Ogólnopolskiego Biegu Przełajowego o Puchar Redakcji „Głosu Koszalińskiego", który w tym roku rozegrany zostanie 9 kwietnia na Górze Chełmskiej w Koszalinie. Wczoraj otrzymaliśmy bardzo przyjemny list z Krakowa. Swój udział w naszej imprezie potwierdził Henryk Szordykowski (Wawel Kraków), który startować będzie w głównym biegu na dystansie 6000 m. Nazwisko H. Szordykowskie go nie wymaga reklamy. Przy pomnimy tylko jego najważniejsze sukcesy osiągnięte w ostatnich dwóch latach — halowy mistrz USA na 1500 m, halowy mistrz Europy srebrny medalista z mistrzostw Europy w Helsinkach, przełajowy mistrz Polski na rok bieżący. Po chińskie; eksplozji nuklearnej NOWY JORK (PAP) Przedstawiciel władz stanu Georgia podał do wiadomości, że na terytorium tego stanu trwają opady radioaktywne — rezultaty próby nuklearnej Przeprowadzonej w Chinach ludowych dnia 18 marca br. Już uprzednio przedstawiciel komisji energii atomowej V Waszyngtonie ujawnił istnienie opadów radioaktywnych w zachodnich rejonach tTSA, na skutek eksplozii chińskiej bomby nuklearnej. Tytuł mistrza Polski Szordykowski wywalczył w ub. niedzielę. Niie potrzebujemy też dodawać, że z nazwiskiem Szor-dykowskiego wiążemy duże nadzieje na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium. Właśnie start w Koszalinie będzie kolejnym sprawdzianem formy tego świetnego lekkoatlety przed olimpiadą. (sf) Trzydzieści dni PAMIĘCI NARODOWEJ WARSZAWA (PAP> Co roku kwiecień obchodzony jest w Polsce jako MIESIĄC PAMIĘCI NARODOWEJ. W tym czasie przypominamy opinii publicznej całego świata o milionach ofiar, jakie ponieśliśmy w zmaganiach z hitleryzmem, o walkach żołnierza polskiego na wszystkich frontach II wojny światowej. Składamy kwiaty na grobach poległych i w miejscach pamięci narodowej. Oddajemy hołd tym, którzy polegli we wrześniu 1939 r. i tym, którzy pomścili agresję hitlerowskich Niemiec, uczestnicząc w szturmie Berlina. Czcimy też pamięć żołnierzy radzieckich, którzy polegli wyzwalając naszą Ojczyznę. Rada Ochrony Pomników haterskiej walki Polaków. Dla Walki i Męczeństwa oraz Związek Bojowników o Wolność i Demokrację wystosowały do społeczeństwa apel, przypominający o bohaterstwie i męczeństwie naszego narodu w latach ostatniej woj ny, jak i tych, którzy już wcześniej walczyli o wyzwolenie narodowe i społeczne — o bojownikach walk rewolucyjnych z lat 1905 i 1917, powstańcach śląskich i wielko polskich, uczestnikach walk w Hiszpanii. Tak jak w przeszłości Polacy walczyli „Za waszą i naszą wolność" tak dziś solidaryzujemy się z narodami walczącymi o swą niezawisłość. Popieramy bohaterską walkę narodów: Wietnamu, Laosu i Kambodży, potępiamy akty agresji izraelskiej'. Popieramy zwołanie ogólnoeuropejskiej konferencji, poświęconej problemom bezpieczeństwa i współpracy. W kwietniu odbędzie się wiele imprez i uroczystości poświęconych pamięci tych, którzy walczyli i ginęli za wolność Ojczyzny. Tradycyjnym zwyczajem ZBoWiD zorganizuje Tydzień Międzynarodowej Solidarności Kombatan tów i Ofiar Wojny. Po raz pierwszy w tym roku odbędą się 15 kwietnia obchody Dnia kombatantów. Miesiąc Pamięci Narodowej przypomina młodemu pokoleniu najpiękniejsze karty bo- młod;ych ludzi powinny one się stać źródłem siły i twórczego entuzjazmu w kontynuowaniu dzieła ojców, w budowie jutra Polski Ludowej. „Meteor" na orbicie MOSKWA (PAP) Agencja TASS poinformowała że 30 bm. w Związku Radzieckim wystrzelono sztucznego satelitę Ziieml „METEOR"*, którego podstawowym zadaniem jest przekazywanie na Ziemię bieżącej informacji meteorologicznej. SZCZECIN (PAP) RUGI 55-tysięcznik m/a U CS S Ni GO <33 CS GO 3 w D „Politechnika Szczecińska", zbudowany w Stoczni Gdyńskiej im. Komuny Paryskiej, gotowy jest juz do eksploatacji. 30 bm. na statku, który znajduje się już w świnoujskim porcie, odbyło się uroczyste podniesienie bandery. M/s „Politechnika Szczecińska" jest 107 z kolei jednostką wchodzącą w skład flotylli Drugi 55-lysięcznik luz pod banderii PŻM Polskiej Żeglugi Morskiej, jednostką z tej serii m/s „Ma- Wraz z jej przekazaniem ogól- nifest Lipcowy" są najwięk- ny tonaż szczecińskiego arma szymi jednostkami w całej tora osiągnął 1 mim 263 tys. polskiej flocie handlowej, W DWT. Polska Żegluga Morska pierwszy rejs m/s „Politechni jest więc największym przed- ka Szczecińska" wyruszy do siębiorstwem armatorskim w Japonii. Dowodzić nim będzie naszym kraju. Nowy motoro- kpt. ż.w. Zygmunt. Batko, wiec wraz z prototypową Świąteczny „najazd" Szwedów na Polskę SZCZECIN (PAP) Od kilku dni wzmożone prze wozy pasażerskie notuje się Kołobrzeski II mars ii To zdjęcie wykonano w tym roku, gdy była prawdziwa zima, z prawdziwym śniegiem i mrozem. Dokładnie 20 lutego, Wtedy to 71-letni mieszkaniec Kołobrzegu, p. Henryk Pip, starym swoim zwyczajem zanurzył się w bałtyckie fale, na oczach garstkf po uszy opatulonych widzów. Kołobrzeski „mors" bierze takową kąpiel 8—10 razy w ci^gu zimy. Fakt ten pozostawiamy bez korr :ntarzy, do uznania i zastosowania przez ewentualnych naśladowców p. Pipa. na polskich promach morskich kursujących miedzy Świnoujściem i szwedzkim portem Ystad. Wśród pasażerów najwięcej jest obywateli szwedzkich, którzy przejeżdżają do naszego kraju na Swieta Wiel kanoene. Jak informuje dział pasażerski szczecińskiego zakła du PT,O, oba polskie promy ,Gry r „Skandynawia" w ciągu ostatnich kilku dni przy wiozły do Świnoujścia ponad 2,5 tys. pasażerów. Szczyt prze wozów zanotowano 31 marca. „Gryf", który przybył do Swl noujścia o godz. 7.00 rano przy wiózł ponad 1.000 osób oraz kilkaset samochodów osobowych. Promy kursować będą także w święta. Najwięcej, gdyż 50 procent przybywających pozostaje na wybrzeżu szczecińskim. Spora ilość mieszkańców północy uda je się także na wycieczki samochodowe do Warszawy, Krakowa, a nawet na Mazury. Dla niektórych z turystów skandynawskich przyjazd do Polski na święta stał sie już swego rodzaju tradycją. Irlandzka wfelkrnoc przy huku bomb LONDYN (PAP"> Niewesoło zapowiadała się święta wielkanocne w Irlandii Północnej. Miniony czwartek był pierwszym dniem formalnego przejęcia władzy w Pół nocnej Irlandii przez Londyn. Tego dnia przybył do Belfastu William Whiteław minister peł nomocny do spraw Irlandii Północnej. Przybyciu jego towarzyszyły eksplozje bomb i strzelanina prawie w całej pro wincji. Łącznie 32 osoby zostały ran ne w wyniku wybuchów bomb. W miejscowości Omagh wybuch ładunku umieszczonego w samochodzie ranił 6 osób, podobna eksplozja w Lisburn — 18 osób. Ogółem eksplozji ładunków wybuchowych naliczono w calei Irlandii 8. Podczas strzelaniny miedzy żołnie rzsrni brvtvjskimi i członkami IRA w Belfaście zabita została kobieta. Agencja Reutera zwraca uwagę, że w ostatnich latach święta wielkanocne były zawsze bardzo burzliwe w Irlandii Północnej ze względu na gwałtowne nasilanie sie w tym okresie waśni religijnych między katolikami i protestan tami. Str. 4 GŁOS nr M—i (8218—15) i realia M OSKWA MA SIĘ STAĆ WZORCOWYM MIASTEM PAŃSTWA BUDUJĄCEGO KOMUNIZM. Jaki będzie kształt tego gigantycznego zespołu miejskiego po latach, które zapewniają wykonanie wszystkich generalnych założeń, czyli, jak będzie wyglądała Moskwa po zrealizowaniu generalnego planu rozbudowy i rekonstrukcji? Szczegółowo wiedzą to tylko architekci. Ich wizje udostępniane od czasu do czasu zwykłym śmiertelnikom przy różnych okazjach, dotyczą raczej bryły architektonicznej, owych z roz machem nakreślonych szkiców, na których jakiś tylko zabłąkany zabytkowy obiekt pozwala zlokalizować plany i dopasować do dnia dzisiejszego. Wizje takie są piękne, ale ludzie ciągle pamiętają o tym, że oni albo ich dzieci będą tu mieszkać i pracować, stad tak samo ważne, jak piękno architektonicznej bryły, są dla nich komunikacja, handel, obiekty kulturalne. A więc jaka będzie Moskwa lat dwutysięcznych? DLA 10 MILIONÓW Po pierwsze, Moskwa przyszłości będzie na pewno jednym z największych miast świata liczącym 10 milionów mieszkańców. Po drugie — w odróżnieniu od częstych kłopotów naszych projektantów — Moskwa nie musi się liczyć z przestrzenią, gdyż w każdym kierunku od obecnych jej granic są tereny odpowiednie dla zabudowy. Po trze cie nowa Moskwa będzie projektowana w oparciu o wszystkie najlepsze doświadczenia nowoczesnych miast z uwzględnieniem rozwiązań perspektywicznych. Tak więc — wychodząc naprzeciw tym głosom, któ re zwracają uwagę na zbyt wielkie różnice między cen trum a peryferiami — projektuje się budowanie miasta w oparciu o 7 dzielnic centralnych. Będą one rozmieszczone w okolicach Chimek, wystawy osiągnięć gospodarki radzieckiej. Bo rysowskich Prudów czy Le ninowskiej Zastawy. W centrach tych przewiduje się także lokalizacje tego, co obecnie ma tradycyjne centrum Moskwy — teatry, kina, pawilony han dlowe, filharmonie itd. Do-j$U'łłmieszkalny,,wysokie, na 9 do 16 pięter, ótoczone par ... kami i skwerami, okraszać Kędą wieżowce instytucji i gmachów użyteczności pu blicznej o wysokości od 25 do 40 pięter. Takie rozwiązanie odciąży dzisiejsze centrum od ru chu handlowego i pozwoli na jego rekonstrukcję jako dzielnicy zabytkowej. Do- Piorunochron w bucie W Jarosławiu wyprodukowano ubrania ochronne dla mon-terów linii elektrycznych wysokiego napięcia i konserwatorów zatrudnionych w elektrow niach. Robotnicy, którzy ubranie wypróbowali, nazwali je „piorunochronem". Nazwa jest bardzo celna: elastyczne przewody }gczq kask z kombinezonem, połączonym takim samym przewodem z butami pod podeszwami których znajdują sie ffrube płyty metalo-we, Dowolny prąd elektryczny, nawet o napięciu kilku tysięcy woltów „.spływa" do tym ubran'u do medalowych podeszew butów, skąd odprowadzany jest do ziemi. Sam robotnik jest przy tym przez cały czas odizolowany od prądu. my związane z życiem wy bitnych polityków, pisarzy, działaczy rewolucyjnych, zrekonstruowane i odnowio ne, zamienione beda- w mu zeą. biblioteki czy filie tych placówek. WYPOCZYNEK Z myślą o wciąż wydłuża jącym się czasie odpoczyn- Moskwa ku, wiele miejsca i uwagi poświęcają architekci rejonom, które nazwać będzie można „rajem młodzieży". W okolicach Komsomolskie go Prospektu powstanie Pałac Młodzieży. Nad rzeką Moskwą urządzony zostanie dziecięcy park „Kra ina Cudów". O ile amerykański „Disneyland" przypomina czasy przeszłości, o tyle moskiewska „Kraina Cudów" wybiegać będzie poza rok 2000. Poczynione już szkice tego ogrodu przy pominą ją krainę z powieści Lema. W okolicy dzisiejszego Nowego Cyrku ma powstać „młodzieżowa kraina muzy ki". Podobnie unikalne w swych rozwiązaniach archi tektonicznych, jak i programowych instytucje powstaną także dla dorosłych. NAJWAŻNIEJSZE METRO Pora teraz odpowiedzieć na pytanie, jak w tym olbrzymim skupisku będą się ludzie poruszać, jak będzie wyglądała komunikacja? Główny ciężar weźmie na siebie oczywiście metro. Je go dzisiejsza sieć będzie jedynie szkieletem przyszłych rozwiązań. Wystarczy wiedzieć, że długość li nii metra, wynosząca obec nie 140 km, wzrośnie w roku 1990 do 320 km, aby w pełni ocenić rolę tego rozwiązania. Jeśli chodzi o ko PRZEGLĄD WYDAfiZfNiMMItDZYNARDDOWYCH Pałac Zjazdów, zbudowany w 1961 r. z białego mar muru i szkła, według projektu Łosochina. CAF — CTK munikację naziemną, to problem jest nie prosty, zważywszy, że do końca re alizacji planu generalnego, skromnie licząc, bedzie poruszać się po Moskwie oko ło 600 tysięcy samochodów osobowych, a w najbliższej perspektywie po roku 2000 około 1.200 tysięcy pojazdów. Dlatego już teraz projektuje się obok istniejących obwodnic miejtskich zbudowanie kilku magistra li szybkiego ruchu, przebie gających bezkolizyjnie systemem siatkowym nad i pod miastem. Łączy się to z budową podziemnych garaży i parkingów, połączonych bezpośrednio z liniami tych magistrali. fi A MIESZKANIA? Na zakończenie kilka liczb dotyczących mieszkań. Generalnie zakłada się, że w roku 1990 każda rodzina będzie miała oddzielne mieszkanie, a każdy dorosły członek tej rodziny swój pokój. Jest to ważne, gdyż zagęszczenie mieszkań w Moskwie wciąż jest nadmierne. Zakłada się, że na każdego mieszkańca powinno przypadać 13,5 metra kwadratowego powierzchni mieszkalnej, a rozkład mieszkań, ich wyposażenie i standard mają nie tylko dorównywać, ale i wyprzedzać standardy światowe. Wysokość pomieszczeń mieszkalnych nie może być niższa niż 2,70. a meble kuchenne i szafy w przedpokoiach będą wchodzić w skład t.ypo wego wyposażenia mieszka nia. Jako ciekawostkę war to odnotować, że proiektan ci mieszkań przyszłości cał kowicie eliminują z nich ku chenki i wszelkie urządzenia gazowe. Wszystko ma załatwić elektryczność. Tę wizję przyszłej Moskwy już się realizuje. REMIGIUSZ SZCZĘSNOWICZ (AR) Stawką w walce, która toczy się pbecnie w Niemczech zachodnich o ratyfikację układów: Moskiewskiego i Warszawskiego, jest przede wszystkim sytuacja i pozycja NRF w Europie — to, czy NRF będzie uczestniczyć w rozwoju pokojowych stosunków na naszym kontynencie, czy też zawróci na manowce zimnej wojny. Opozycja w NRF, wysuwając przeciwko ratyfikacji układów argument, że po ich ewentualnym obaleniu mogą być one negocjowane ponownie, świadomie wprowadza w błąd opinię publiczną. Nasze stanowisko w tej kwestii jest jasne i niewzruszone: platformą normalizacji stosunków między Polską a Niemiecką Republiką Federalną mogą być tylko i wyłącznie układy, które zostały już podpisane — obydwa układy, tj. Warszawski i Moskiewski. Ich odrzucenie byłoby równoznaczne z odrzuceniem normalizacji. (Z przemówienia I sekretarza KC PZPR tow. EDWARDA GIERKA x trybuny sejmowej w dniu 28 III 1972 r.) P O PRZEMÓWIENIU Leonida Breinie wa na XV Kongresie Radzieckich Związków Zawodowych, w którym oświadczył on, że nie ma mowy o tym, by do podpisanych układów NRF — Związek Radziecki mogły zostać wprowadzone jakiekolwiek zmiany, podobne i kategoryczne stwierdzenia padły z trybuny Sejmu PRL., z ust I sekretarza KC PZPR, tow. Edwarda Gierka. Opozycja w NRF, która w euforii nadziei na przejęciu władzy w NRF szykowała się do majowej kampanii w Bundestagu przeciw ratyfikacji układów wschodnich, zapewniała, że po zwycięstwie przystąpi do ponownych rokowań z PoJską i ZSRR, by uzyskać ' korzystne rzekomo dla NRF zmiany. Nie mogąc otwarcie wypowiadać się przeciwko tendencjom odprężeniowym w Europie, przywód ca opozycji, przewodniczący CDU — Rainer Rarzel, oświadczył, że również akceptuje porozumienie ze Wschodem, „ale nie w takiej formie, jaką realizuje rząd Brandta". Zarówno LEONID BREŻNIEW jak i EDWARD GIEREK nie pozostawili clenia wątpli wości, że po ewentualnym odrzuceniu układów nie ma mowy o ponownych negocjacjach na ich temat. W tej sprawie stanowisko współ noty socjalistycznej, a przede wszystkim Polski i ZSRR jest zupełnie jednoznaczne: odrzucenie układów to odrzucenie samej normalizacji z wszystkimi z tego wynikającymi konsekwencjami. Rzadko się zdarza, by analizy międzynaro-» dowej sytuacji politycznej, formułowane przez mężów stanu Wschodu i Zachodu były tak bardzo do siefbie zbliżone, jak to się dzieje w tym przypadku. Oceny Moskwy, Warszawy czy Pragi niewiele różnią się w istocie rzeczy od głosów z Paryża, Waszyngtonu czy Londynu. W ostatnim okresie nastąpiło kilka wydarzeń politycznych i dyplomatycznych, które musiały podziałać jak zimny tusz na głowy Barzela i Straussa. Nagle przestali oni mówić o strategii CDU/CSU w przypadku widocznych już na horyzoncie nowych wyborów, do rozpisania których miałby być z konieczności zmu-saony rząd Brandta, o ile 4 maja w Bundestagu koalicja rządowa nie uzyskałaby bezwzględnej większości dla ratyfikacji układów. Co więcej, mdędczy Barze-lem a Straussem powstały nawet rozbieżności w ocenie szans opozycji w nowej sytuacji. Kanclerz Willy Brandt zachował zimną krew w wojnie nerwów z przeciwnikami układów i oświadczył, że nie myśli o rozpisaniu nowych wyborów i zamierza rządzić do końca kadencji, opierając się na małej co prawda, ale wystarczającej większości w parlamencie. Wyraził on również przekonanie, że „opozycja z własnych powodów" też nie jest zainteresowana w tym, by rozpisywać nowe wy-boryj otraz że układy uzyskają w Bundestagu potrzebną liczbę głosów. Brandt zapowiedział, że Barzel i Schroeder przyjęli jego zaproszenie na rozmowy, W których wspólnie z ministrem spraw zagranicznych, Scheelem poinformuje ich dodatkowo „o pewnych uwagach rządów zachodnich w związku z ratyfikacją układów wschodnich". PRZYWÓDCY OPOZYCJI zaproszenie przyjęli, chociaż prawdopodobnie sami już wiedzą dokładnie, co o ich stanowisku sądzą w Waszyngtonie, Paryżu, Londynie i w innych stolicach Zachodu. Wiedzą ® WĄ £ O fiS u o g ©• 83^ m #.2 o S >• N U KwaKiMsai z AINTERESOW ANIE zagranicy tym, co się dzieje w Niemieckiej Republice Federalnej, skupia się od pewnego czasu przede wszystkim na wielkiej debacie i kon trowersjach związanych ze sprawą ratyfikacji układów z Polską i Związkiem Radzieckim. Jest to rzecz zrozumiała kiej, które w poprzednich okre po wydatków wojskowych w Sach były uważnie śledzone i NRF. Jeśli w roku 1968 bud-omawiane przez specjalistów żet wojskowy kształtował się i na łamach prasy wielu krajów. Dla wielu środków maso wego przekazu temat ten stra cił na ostrości w świetle postę pów w polityce wschodniej, do konanych przez rząd kanclerza Brandta a także w wyniku WCZOEAO? DZlS (JUTRO boioiem od decyzji bońskiego charakteryzującej się pogłę-parlamentu w tej sprawie za- bianiem i umacnianie^ tenden leży wiele, nie tylko jeśli cho cji odprężeniowych i dążeniem dzi o kierunek rozwoju we- do współpracy między państwa wnętrznej sytuacji w NRF, mi o różnych ustrojach spo-ale i w dziedzinie polityki ev.- łecznych. w wysokości 17 miliardów marek, to w 1971 r. wydatki ministerstwa obrony osiągnęły poziom 21,8 mld marek, a w roku bieżącym mają wynieść 24,2 mld marek. W ostatnim czasie wprowadzono w życie lityka rządu Brandta w istot-aktualnej sytuacji w Europie, wiele posunięć w zakresie ii- nym stopniu odbiega od zimno lepszania struktury armii, po- wojennych schematów ery rzą prawy jej wyposażenia w naj dów chadeckich. nowszy sprzęt bojowy, podnie Sytuacja w Bundeswehrze sienią gotowości operacyjnej, pozostaje w sprzeczności nie Obserwuje się też coraz ściślej tylko z aktualnymi realiami i sze pouńązania armii z prze- tendencjami rozwojowymi w ropejskiej. Toteż spory w tej Nie ulega jednak wątpliwo- mysłem zbrojeniowym. Wi- polityce europejskiej f ale rów- kwestii, wystąpienia polity- ści, że generalicja i trzon do- doczne jest to w dostawach nież z wieloma elementami po ków z obozu rządowego i opo- v?ódczy Bundeswehty nie jest dla Bundeswehry coraz więk- lityki wschodniej rządu kancie zycyjnej prawicy, manifest a- zachwycony ani polityką szej ilości sprzętu i uzbrojenia rza Brandta. Wydaje się, że cje elementów nacjonalistycz- wschodnią Brandta, ani aktu- produkowanego przez zachód- sprzeczności takie na dłuższą nych przeciw ratyfikacji oraz alnie zarysowującymi się ten- nioniemieckie koncerny. Zacie metę są nie do utrzymania. O poparcie dla niej np. ze stro dencjami w polityce europej-ny zwmzków zaioodowych — skiej. Ludzie ci starają się na-są uważnie odnotowywane i ko dal wywierać nacisk w kierun mentowans w wielu krajach ku dalszego umacniania armii europejskich. i jej roli w społeczeństwie o- Dyskusja wokół problemu ra raz wpływu na politykę za-tyfikacji usunęła w cień wiele chodnioniemiecką. Można po-innych wydarzeń i spraw, w wiedzieć, że w ostatnich la- śniają się także związki perso Jednakże zmiana mentalności nalne na linii wielki przemysł i sposobu myślenia wielu za- — doivództwo armii. chodnioniemieckich generałów Jednocześnie z postępującą nie jest sprawą prostą. Tym modernizacją sił zbrojnych nie bardziej, że aktualne ich po- idą jednak zmiany w ideolo- giądy { poczynania mają popar qiczno-pohtycznym wychowa- . . , . .. , , nie żołnierzy i kadry. Tutaj me ^ywowych t silnych kół tym również kwestii związa- tach udało im się zrealizować króluje nadal stary duch ze- w NRF, które kierują się tymi nych ze zbrojeniami i dokony wiele swoich zamierzeń i po- poki Adenauera, mimo iż w samymi celami i interesami. waną na szeroką skalę moder stulatów. Europie i samej NRF wiele od uizacją armii zachodnioniemiec Tak np. nadal wzrasta tem- tego czasu się zmieniło i że po A. POLAN to, po prostu, z ust zachodnich mężów stanu, z którymi rozmawiał sam Barzel i jego emisariusze. Już w styczniu br. Barzel bawił w Waszyng; tonie, Gerhard Schroeder w Londynie, a ich specjalny wysłannik — Kurt Birrenbach w Paryżu, Rzymie i Hadze. Z doświadczeń z tych wizyt opozycja mogła wyciągnąć tylko jedno przekonanie: proces odprężeniowy w świecie, a przede wszystkim w Europie trwa, a polityka zagraniczna zachodnich sojuszników NRF bazuje na ratyfikacji układów wschodnich, na usunięciu przeszkód na dro-dz© do ogólnoeuropejskiego odprężenia. Zaangażowanie się mocarstw zachodnich w sipra wę uregulowania problemów Berlina Zacho-cinćego było tego widomym objawem. Przed niewielu dniami Rainer Barzel powrócił z Paryża, gdzie usiłował pozyskać prezydenta G. Pompidou dla swych koncepcji „poprawienia" układów NRF z Polską i ZiSRR Co prawda, Pompidou rozmawiał z Barzeiem przez 60 minut, ale troskliwie unikał tego, podobnie jak przed dwoma miesiącami Richard Nixon, by uwiecznić się z przywódcą opozycji zachodnioniemieckiej na wspólnym zdjęciu. Takie rzeczy mają swoją wymowę: r Barzel powrócił do Bonn bardzo skwaszony^ Dano mu bowiem niedwuznacznie do zrozumienia, że Francja — sygnatariuszka porozumienia berlińskiego, którego wejście w życie zależne jest od ratyfikacji układów — życzy jej sobie niezmiennie. Rząd francuski nadal wypowiada się zdecydowanie, co z naciskiem podikreślił premier Chaban-Delmas, za rychłym zwołaniem europejskiej konferencji bezpieczeństwa. W dzień powrotu Barzela z Paryża mkd-sterstwo spraw zagranicznych NRF otrzymało poufny raport swojego ambasadora w Waszyngtonie, Rolfa Paulsa. Przywódcy opozycji udostępniono ten raport I znów rozgorączkowany do niedawna kandydat na ewentualnego kanclerza NRF mógł się przekonać, co sądzą o tym problemie w USA. Jak podaje dobrze zazwyczaj poinformowany „Der Spiegel", raport Paulsa przestrzegał, na podstawie rozeznania sytuacji w Waszyngtonie, że w przypadku nieraty fi kowania układów ,zagrożona zostanie baza bońskiej polityki zagranicznej, wyrażająca siię dotychczas w paralelnośca polityki USA i NRF". Paulsa przestrzężono, że w przypadku nawrotu „zim nej wojny" do czego może doprowadzić fiasko układów, NRF nie może liczyć na poparcie Amerykanów i będzie zdana n,ą własne siły. Logicznym następstwem będzie również zawieszenie porozumień na temat Berlina Zachodniego i zamrożenie rozmów NRF — NRD. AULS w swoim raporcie napisał, że nie zdoła to powstrzymać wielkich mocarstw, Wschodu Zachodu, w re~lizacji dążeń do odprężenia, ale że dokonywać sie będzie ono ponad NRF, poza osamotnionymi i nie liczącymi się w koncercie międzynarodowym Niemcami zachodnim'. W dalszej konsekwencji możliwy jest rozdźwięk^ między Bonn a jego sojusznikami z NATO, któ-»» , rzy musieliby dojść do wniosku, że Niemcom nie można nadal ufać. Raport Paulsa był dla Barzela jak uderzenie obuchem w głowę. Poskarżył on się, co prawda, że rzad Brandta „jest nieodpowiedzialny, ponieważ wciągnął prestiż państw zaprzyjaźnionych w ryzykowną grę zachodnioniemieckiej polityki wewnętrznej", ale przestał naraz zupełnie mówić o nowych wyborach o pobiciu w nich socjaldemokratów ,o atakowaniu ich bez przerwy za fałszywa politykę gospodarczą itd. Hałaśliwe chóry opozycji wyraźnie ostatnio przycichły. Tym bardziej, że jak wykazały najnowsze badania opinii publicznej, prognozy na kwietniowe wybory do landtagu (parlamentu krajowego) w Ba-denii-Wirtembergii bynajmniej nie są tak pomyślne, jak się spodziewali chrześcijańscy demokraci. Tymczasem w całej prasie zachodniej zaczęło się ukazywać mnóstwo artykułów i komentarzy, w których Barzel i spółka są piętnowani jako wrogowie odprężenia, stanowiący potencjalne niebezpieczeństwo dla Europy", z powrotem do zimnej wojny?" — pisze brytyjski „The Guardian", kierując wyraźną przestrogę pod adresem „nieodpowiedzialnych" polityków cdu/csu. Ame rykański tygodnik „Time" zarzuca chadecji w NRF, że absolutnie nie docenia ogromnych szkód, jakie w międzynarodowej dyplomacji wywołałoby odrzucenie układów. Paryski „Le Mond" podkreśla z naciskiem, że „nie ma już odwrotu od obecnej sytuacji". TAKICH GŁOSÓW w prasie zachodniej można znaleźć setki. Wyrażając się sportowo, można by rzec, że na głowy opozycji w NRF spadł grad ciosów. W tej sytuacji chyba zacziiiie ona powoli rozumieć podstawową prawdę: „nad wszystkimi różnicami między Wschodem a Zachodem górują dziś wspólne interesy bezpieczeństwa", góruje trend do odprężenia. Kto się temu przeciwstawia lub sabotuje ten proces, skazuje się na przegraną i osamotnienie. Można przewidzieć, że Strauss i Barzel nie zrezygnują z walki politycznej z Brandtem. Będą szukać różnych możliwości gry f politycznej. Już teraz mówi się o najnow szym planowanym posunięciu opozycji: chce oną złożyć wniosek, b.y debata ratyfikacyjna w Bundestagu została przełożona o 4—5 tygodni, do powrotu Nixona z Moskwy. Tak, jak gdyby mogło to coś zmienić.„ TADEUSZ KUBIK PA r GŁOS ar to-4 &8-WI MIESZKANIE — czymże ono jest w naszym życiu, jakie być powinno, jak je sobie wyobrażamy? Sądzą, że już tylko odpowiedzi na te pytania mogłyby wypełnić całe księgi, a cóż dopiero felieton. Jakie powinno być mieszkanie? Anglicy odpowiadają: „My home is my castle", a więc twierdzą, do którego nikt obcy, bez zaproszenia nie ma wstępu. Nasza bogata i różnorodna tradycja i obyczajowość w zdecydowanej większości nie akceptuje tej zasady. Wychowani zostaliśmy według reguły: „Gość w dom — bóg w dom". Koncepcja domu otwartego narzuca z góry pewne funkcje. Ale obyczajowość nie jest czymś stałym. Ulega zmianom, kształtowana przez stosunki społeczne, ekonomiczne, polityczne, zmienia się pod wpływem rozwoju kultury i postępu cywilizacyjnego. Np. w dobie rozwoju radia, a szczególnie telewizji, nie musimy prowadzić zbyt intensywnego życia towarzyskiego. Nie musimy urządzać „herbatek" .aby kulturalnie spędzić wolny czas. Zbędne więc są duże salony, zastępowane dzisiaj przez domy kultury, kluby, świetlice. Nie znaczy to jednak, że miesz kanie ma być wyłącznie miejscem do spania. Sądzę, że ta koncepcja jest dostatecznie skompromitowana, by poświęcać jej jeszcze uwagę. Mieszkanie jest miejscem, w którym spędzamy w normalnych warunkach dwie trzecie naszego życia. Przez normalne warunki rozumiem przebywanie na miejscu, poza wyjazdem na urlop, w podróż służbową itp. Te prawie dwie trzecie życia to czas, który pozostaje nam do dyspozycji po pracy zawodowej. Możemy oczywiście czas pobytu w domu skrócić przez pójście do kina, teatru, na wycieczkę, do znajomych. Ale ta nieobecność w domu jest tylko fragmentem zależnym od wieku, temperamentu, zainteresowań, atrakcyjności imprez. Mieszkanie zaś jest stałą bazą, która powinna być przystosowana do spędzania w niej większości życia. Musi więc zapewniać spokojny wypoczynek w nocy i wykonywanie różnych czynności w pozostałej jednej trzeciej części doby. A więc nie za duże, aby gospodyni, z reguły pracująca zawodowo, nie musiała pracować na drugiej zmianie przy sprzątaniu, ale znów nie tak małe, aby domownicy nie mogli się mijać w korytarzu. Z pobytu w 1970 roku u naszych południowych sąsiadów utkwiła mi głęboko w pamięci rozmowa z kierownikiem Komitetu Gospodarstwa Społecznego. Rozmawialiśmy z nim o problemach budownictwa mieszkaniowego. Uderzył nas wówczas bardzo duży udział budownictwa indywidualnego. — Dlaczego zakładacie taki duży program — pytaliśmy — skoro brakuje wam materiałów i rąk do pracy, a budownictwo indywidualne pochłania więcej materiałów i znacznie więcej robocizny. — To prawda — usłyszeliśmy w odpowiedzi — ale ludzie wolą własne domki. Zmieniły się i u n<« poglądy, koncepcje programowania ba dawnictwa, zapadły już decyzje. Mówiąc krótko: mieszkania mają być właśnie dla ludzi, a więc będzie znacznie więcej tych, „które ludzie wolą". Nie dla wszystkich jednak własny domek jest idealnym rozwiązaniem podstawowych potrzeb. Nie wszyscy też będą go mieli. Jednych nie stać na znaczny wydatek, innych na podjęcie trudów budowy. Przyznam się, że nie marzę o włas nym domku z innych, niezwykle prozaicznych względów. Ma on bowiem, poza zaletami, także sporo przykrych wad. Właściciel musi się troszczyć o zapewnienie niezbędnych remontów, z reguły musi sam ogrzewać pomieszczenia, zapewnić czystość przed domkiem i wykonywać dziesiątki innych ewyoności. Nie mówiąc już o tym, że za ten dodatkowy i bar dzo uciążliwy wysiłek zyskuje sobie w opinii środowiska pejoratywne miano „kamienicznika". Utrzymanie domku jest zajęciem ciężkim, absorbującym czas i siły. Podołać mu potrafi jedynie liczna rodzina w umiejętny sposób rozkładająca obowiązki. W przeciwnym przypadku ludzie stają się niewolnikami swego domku, a więc bardzo problematyczne są jego dobre strony. Myślę, że udało mi się przekonać wielu o zaletach mieszkania w dużym budynku, szczególnie nowoczesnym, wyposażonym w niezbędne urządzenia. Sęk jednak w tym, że chociaż nasze mieszkania w dużych budynkach wyposażone są w nowoczesne urządzenia, życie lokatorów nie jest wcale sielanką. A przecież tak niewiele do tego potrzeba. Wystarczyłoby, aby wszyscy wykonywali należycie swe obowiązki. Jest w kraju szacowna instytucji zwana Polskim Komitetem, Normalizacyjnym. Jej niezaprzeczalną zasługą jest opracowanie norm na każdy przedmiot i każdą czynność. Mamy normy na budynki i nocniki, na meble i buraczki w occie. Tymczasem w codziennym życiu bywa tak, że meble nie pasują do budynków, słoiki z buraczkami niej mieszczą się na półkach, w pokoju nie można korzystać z telewizora, nie wspominając już o słuchaniu muzyki stereofonicznej. Gospodyni domowa mogłaby ułatwić sobie pracę w domu, ale nie ma gdzie przechować odkurzacza, nie ma miejsca na pralkę mechaniczną, bo o podłączeniu automatycznej nie może nawet marzyć, a lodówka też nie pasuje do żadnego kąta. Nie mam, tak sądzę, wygórowanych żadań. Uważam jednak, że każdy z domowników powinien mieć dla siebie pokój. Taki, w którym mógłby się spokojnie uczyć, pracować, do którego mógłby przyprowadzić koleżanki lub kolegów z klasy lub, nie krępując innych, spokojnie odpoczywać. Te pokoje winny też być należycie izolowane, aby słuchający muzyki nie wyprowadzał „z nerw" tych, którzy chcą odpocząć. Wreszcie, żeby mieszkanie można było wyposażyć w różne urządzenia techniczne. Wiele z mankamentów występujących w mieszkaniach jak: niedostateczne ogrzewanie, nie domykające się drzwi, nie rozkręcające się okna, krzywe ściany, brak 2 centymetrów, aby lodówka zmieściła się pod parapetem i inne można by wyeliminować, gdyby wykonawcy przestrzegali obowiązującym norm, albo też gdyby te normy były między sobą zgodne, wreszcie gdyby za nieprzestrzeganie norm wyciągano konsekwencje służbowe. Znacznie lepiej byłoby żyć, gdyby projektanci budynków zechcieli myśleć kategoriami lokatorów-użytkowników mieszkań. Cóż bowiem z tego, że mam dwa pokoje, z tego jeden z ładną loggią, kiedy brak korytarza oddzielającego pokoje utrudnia życie domownikom. To jest chyba najlepszy przykład wynaturzeń w projektowaniu, przedkładaniu formy ponad walory użytkowe. Uzyskanie ładnego zewnętrznego wyglądu budynku kosztem wygody ludzi trzeba uznać za bardzo wątpliwy sukces projektanta. Podobnie było przecież z uzyskiwaniem „normatywnych" powierzchni przez projektowanie ciemnych kuchni, których na szczęście już więcej się nie buduje. Cóż, marzyć można. Trzeba jednak liczyć się z rzeczywistością. Zbyt wielu jeszcze ludzi czeka na jakiekolwiek samodzielne mieszkanie, aby w najbliższym czasie mogło stać się realnym marzenie o pokoju dla każdego członka rodziny. Na to trzeba będzie poczekać jeszcze z 15 lat. Ale nie tylko czekać. Codzienną pracą przyczyniać się do przyspieszenia tej wizji. WŁADYSŁAW ŁUCZAK SSi 1 AGISTER inżynier indywidualnym roi nikiem? Był w telewizji reportaż, u-kazujący inżyniera, który po ukończeniu studiów wrócił do rodzin nej^ wsi (gdzieś w jednym z województw centralnych) i z trudem stawiał na nogi przejętą ojcowiznę. Nie poczytano tego za dobry przykład. W kilku pismach podniosły się głosy, że chwalić się nie ma czym. Wykształcenie inżyniera — motywowano — kosztuje około ćwierć miliona zł i jeżeli tyle się już wydaje, to nie po to, ab człowiek z dyplomem na kilku czy kilkunastu hektarach babrał się w gnoju, ale żeby kierował dużym przedsiębiorstwem roi nym. Nie zgadzam się z tą opinia i nie zgadza się z nią także magister inżynier Łukasz Traczyk, który od trzech lat prowadzi 22-hektarowe indywidualne gospodarstwo w Tarnówce w powiecie złotowskim. Racja jest bowiem tylko pozorna, a trzeba brać pod uwagę realia. W naszym województwie mamy ponad tysiąc inżynierów rolników. Kilkuset pracuje w pegeerach (zajmując tam ora-wie wszystkie wolne etaty), kilkuset zaś w różnych przedsiębiorstwach i instytucjach przesiaduje przy biurkach. Jeżeli więc istnieje problem, to chyba tylko inżynierów-u-rzędników. ale cieszyć sie trze ba. gdy przybywa inżynierów--producentów. nawet na indywidualnych zagrodach. Tym bardziej, że gospodarstwa prowadza wzorowo, wnoszą na wieś postęp, służą przykładem na całą okolice. Nasz magister z Tarnówki na co dzień nosi watówkę, na nogach gumiaki, a witając się z nim spostrzegam, że ręce ma zgrubiałe, twarde i spracowane tak jak każdy chłop. Doi krowy. obrządza trzodę, rozsiewa nawozy, wywozi w pole obornik... Z życiowej konieczności, sentymentu, czystej kalkulacji? Gdy Łukasz Traczyk przy-iechał z rodzicami do Tarnówki (z powiatu grójeckiego) miał 6 lat. Tutaj, jak każdy wiej- nior Traczy? zasadził dalsze 1 ha, Łukasz, gdy objął ojcowiznę powiększył obszar do 8 ha, grodząc cały ogród wysoka dwumetrowa siatka. Już potem, po obejrzeniu gospodarstwa, siadamy w jasnym, gustownie urządzonym pokoju, z meblami na wysoki połysk, kredensem pełnym kryształów, biblioteka pękatą od rolniczych tomów, z telewizorem najnowszego typu. Pani Jadwiga, żona Łukasza (absolwentka liceum ogólnokształca pani Jadwiga ani mySlf effu-żej karmy dla świń mieszać łopatą i nosić wiaderkami do koryt. Muszą być urządzenia mechaniczne. Po to, żeby było lżej* i po to, aby było więcej czasu, by pojechać do teatru i kina, systematycznie odwiedzać operę w Poznaniu i ra2 w roku wyjechać gdzieś za granicę. No i żeby było więcej czasu na pracę społeczną, bo w tej dziedzinie zaangażowana jest cała rodzina Traczyków. Fot. Jerzy Patan ski chłopiec biegał za krowami. bronował i orał końmi, zdobywał nawyk cieżkiej pracy. W 1964 roku ukończył Wyż szą Szkołę Rolniczą w Szczecinie. pracował w państwowych ośrodkach maszynowych w Złotowie i w Szczecinku, często jednak zagladał do rodziców. pomagając im w siewach. wykopkach, przy żniwach. W 1968 roku zdarzyło sie nieszczeście, zmarła matka, ojciec. 65-letni dziś Józef Traczyk nie dawał sam rady w gospodarstwie, które zaczęło się chvlić ku upadkowi. — Żal było ojcowizny, włożyłem w nią tyle pracy, nie chciałem, żeby przeszła w obce ręce — mówi magister Łukasz. Zwiedzamy zagrodę. Podwórze wybetonowane, pośrodku. gdzie rolnicy zwykłe składają obornik — ogrodzony malowaną siatka, ogródek z... różami i tulipanami. Dom duży. murowany, z obszerną 1 łazienka, centralnym ogrzewaniem. zimna i ciepła woda z kranów, przed domem — od ulicy — również róże i tulipany. Nowy garaż z autentycznym czarnym, lśniącym osobowym mercedesem! Idziemy ścieżka, która kilka razy dzień nie przemierzać musza gospodarze: do chlewni, mieszczącej teraz 2 maciory, 12 prosiąt oraz 12 oieciomiesiecznvch tuczników do odstawy: idziemy do obory, w której stoi 11 hodowlanych krów i jałówek. Za stodoła ogromne, kryte dachem betonowe silosy, pod szopa niebieskiei barwy ciągnik typu zetor-maior. motoro-wv opryskiwacz, pługi brony, przyczepa, czyszczalnia ziarna i inne maszvny. No i sad! Sad. że hej! Intensywny. prowadzony ściśle tak iak zaleca orof. dr. Szczepan Pieniążek z In«tvtutu Sadownictwa w Skierniewicach. Pierwsze 2 ha sadu magister Łukasz sadził z ojcem jeszcze 1946 roku, z biegiem lat ser cego. była instruktorka kół gospodyń wiejskich w PZKR w Szczecinku) częstuję czym chata bogata. Zjawia sie na stole z lodówki wędlina (z własnego, ubitego na święta wieprzaka), senior Traczyk przynosi butelkę koniaku i cały kosz pachnących jabłek ze strychu. Pani Jadwiga mówi. że niedawno wrócili z mężem z wycieczki po NRD. Pojechali własnym mercedesem, zabawili kilka dni. Dziadek (senior Traczyk) już się niepokoił, bo trzeba było siać. Po powrocie mąż wsiadł na traktor i uporał sie z siewami pierwszy w całej wsi... Pytam jak się czują w gospodarstwie, jakie mają plany, jak ich powrót przyjęła wieś? — Wieś? — śmieje się pani Jadwiga."— Wieś dyskutowała, żeśmy powariowali, bo mając wykształcenie chcemy „babrać się w gnoju", a do tego zaczynamy gospodarzyć od zaciągnięcia prawie pół miliona zł państwowego kredytu... Magister Łukasz dodaje, że bez kredytów trudno byłoby ruszyć z gospodarką „pełną parą"; zresztą ze spłatą rat nie widzi żadnych kłopotów. Ulokował pieniądze, by dobrze procentowały: na zakup traktora, maszyn, na powiększenie i ogrodzenie sadu. Grunto^mie zmodernizował dom. Już w zeszłym roku spłacił ponad 120 tys. zł pożyczki, w tym roku, jeśli rok dopisze, powinien zebrać co najmniej 50 ton dobrych owoców. Poiiczmy po 10 zl za każdy kilogram. Ojciec prowadził gospodarkę tradycyjną, magister Łukasz stawia na specjalizację i mechanizację, na sadownictwo, na intensywną hodowlę zarodowego bydła i trzody. Jeszcze w tym roku zmodernizuje chlewnię, bo Senior, Józef, jest w Tarnówce „żelaznym" prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej Łukasz prezesem koła ZSŁ. radnym GRN, członkiem rad nadzorczych w pezetgeesie i spółdzielni ogrodniczej, towarzyszka Jadwiga uczestniczy w pracy podstawowej organizacji PZPR i sekretarzuje w miejscowym kółku rolniczym Do zagrody Traczyków coraz częściej przychodzą sąsiedzi po fachową radę, a to w spra wie nawozów — hodowli, doboru Odmian zbóż. Traczykowie pierwsi założyli w domu centralne ogrzewanie, za ich przykładem założy je niedługo już pół wsU Kłopoty? Łukasz Traczyk powiada, że najgorzej załatwić coś w urzędzie. Niejednokrotnie przekonał się o tym na własnej skórze. Ileż go to zachodu kosztowało, zanim wydzierżawił 5 ha gruntów PFZ, chociaż dobrych kilkadziesiąt hektarów uprawiają w Tarnówce różni urzędnicy. Od z górą 10 lat obiecuje sfę miejscowym rolnikom, że spół dzielnia ogrodnicza zbuduje we wsi przechowalnie. Jak sad obrodzi, bedzie u Traczyków kłoont. Starali się. by wydzierżawiono im stary młyn w pobliskiej Ptuszy, w którego piwnicach można by złożyć jabłka, lecz ktoś tam zadecydował, że w młynie lepsza będzie prywatna... restauracja — A tyle sie Pisze i mówi — dodaje smetnip senior. Józef Traczyk — że nie mamy w województw"'* nod dostatkiem owoców. W nasraj Tarnówce I w sąsiednich wsiach jest już ponad 20 ha sadów * gdvbv była przechowalń'a nożnq bv tu powoli zorganizować sadowniczy rejon, w rodzaju sadowniczego grójeckiego zagłębia— JERZY UESIAK Str. 6 ------- GŁOS nr 82—4 Ś6»3—I 5$ m KoftaSKOMW Frankfu »i0 1 Zgorzelec CSRS NETTBRANDENBURG — Berlin — W i smar — Rostock (z Warnemuen-de) — Stralsund — Rugia. Oto trasa naszej podróży po północnej części Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W ciągu trzech dni przejecha nym państwem niemieckim, pozbawione całego paszportowo-celnego ceremoniału jest wydarzeniem pamiętnym. Od stycznia z obu stron ruszyła istna lawina turystyczna. Tylko w ciągu jednej soboty (25 marca) pracownicy stacji ben zynowej w Kołbaskowie obsłu żyli ok. 500 samochodów, a zapewne nie wszystkie % niej korzystały. Całe kolumny pol- Jakie są drogi Wszystkich zmotoryzowanych interesują także drogi, po jakich będą się poruszali w NRD. Sq one na ogół dob re, przystosowane do szybkiej jazdy, dobrze oznakowane. Autostrada z Kołbaskowa do Berlina jest dobrze utrzymana. Świetne sq także drogi szybkiej jazdy łączące więk sze ośrodki miejskie. Dobra, równa nawierzchnia, wyraźnie oznaczone pasy ruchu, jasne i czytelne oznakowanie. W większości są to jednak zmodernizowane stare drogi, a więc nie pozbawione wielu wad. Nie wszędzie omijają wioski i większe osiedla, zbyt wiele na nich zakrętów i łuków o słabej widoczności. Z tych też względów jazda jest dość uciążliwa. Przy dużym ruchu tworzą się kolumny trudne do wyprzedzenia. Taką jest np. droga z Neubran-denburga do Berlina. Na pokonanie jej straciliśmy 3 godziny. Podobna droga prowadzi z Berlina w kierunku Schwe-rina i Wismaru i z Wismaru przez Rostock do Stralsundu. Ciekawostką, którą zauważyliśmy na tej drodze, są wyznaczone miejsca do zatrzymywania się na poboczu. Znakomity jest natomiast odcinek drogi ze Stralsundu do Greifswaldu. Szeroka droga zbudowana została obok starej, które wykorzystywana jest przez wozy konne i traktory. Na nowej odbywa się wyłącznie ruch szybki. Dalsza część, którą, zanim zostanie otwarte przejście w Świnoujściu, trzeba by jechać do Rostocku, jest słabsza. Przeważają odcinki granitowej kostki, na której podczas deszczu, obowiązuje ograniczenie szybkości do 60 km na godzinę. Ale takie są drogi boczne, o mniejszym znaczeniu. 9/1 łnlomelrów po MemiecMej Nad Szprewą BERLIN, stolica Niemiec kiej Republiki Demokratycznej. w wyniku otwarcia granicy stał się dla nas tak dostępny, jak np. War szawa czy Poznań. Pociągiem z Warszawy jedzie się około 7 godzin. Krócej niż do Koszalina. Podróż samolotem trwa zaledwie 1 godzinę i 15 minut. Od niedawna mamy co stkim domy towarowe i sklepy, o tyle za kilka lub kilkanaście miesięcy więcej zapewne uwagi będziemy zwracali na zwiedzenie miasta i Człowiek odnosi wrażenie, jego osobliwości. A jest tu co jakby znajdował się w war- zobaczyć. ^Co^p^Pytanic takie . Aleksandra, kilka na- stawia sobie wielu. Kt0 si? ^^dJ^erlS skich samochodów na przygra nicznych trasach, napisy i informacje w polskim języku w miastach, restauracjach, skle pach, życzenia „dobrej podróży", nawet mimo tu i ówdzie zabawnych błędów — już samo to czyni nam ten liśmy redakcyjnym fiatem ok. kraj bliskim i zrozumiałym. 970 kilometrów. Pogoda nam Nie bez wzajemności. Niedlu- sprzyjała, awarie szczęśliwie S<> polsko-niemiecką granicę omijały. przekroczy milionowy Polak TWS - . . ! milionowy obywatel NRD JS!i £?H f, w tym _ 1972 roku. Czas z j 1 z byc oze refleksji pewnością unormuje motywy tóędzy Polską^a^demokratycz °dwiedrin- Wystarczy jedynie bilet i wymienić, ile kto chce, złotówek na marki. Zresztą, wystarczy zatrzymać się choćby na chwilę gdzieś w okolicy placu Aleksandra, centralnej dzielnicy Berlina, żeby się przekonać, że niemal co drugi człowiek mówi po polsku. Na parkingu autobusy z Zielonej Góry, Szczecina, a nawet z Olsztyna. Nieopodal największy w NRD dom towarowy ,,Centrum". Napisy na tablicach informacyjnych po niemiecku, czesku i polsku. Przez głośniki od czasu do czasu w czystej pol szczytnie słyszeć moż- a _ był w dużym stopniu znisz- czony. Teraz trzeba się dobrze rozglądać, żeby zobaczyć budynek, o którym by można napisać, że nie został wybudowany po wojnie. Nowo-dom towarowy „Centrum", opodal hotel „Stadt Berlin" o 39 piętrach, oferujący noclegi dla 2 tysięcy 06Ób grupa mioazrez-y wy*uiji»« oraz Dom Nauczyciela wraz z mai wszystkie zegark. kieszon , kongresową. Ale najwiek kowe, tzw. „buksiaki w cenie H & ł po 6 marek. Wśród artykułów przemysłowych znajdują nasi od czasu do czasu coś, co ich zaciekawi i skłoni do wydania pieniędzy. W pozostałych dzia łach zaopatrzenie i ceny nie nastawił na py, wyjedzie stąd nieco za wiedziony. Atrakcyjne, rza dziej spotykane u nas artykuły, znaleźć można przede wszystkim przy stoiskach z środę bezpośrednie połączenie artykułami gospodarstwa do-z tym miastem z Koszalina, mowego. Wybór jest duży, a wykupić ceny stosunkowo niskie. Byliśmy np. świadkami, jak grupa młodzieży wykupiła nie pu do kawiarni obrotowej, czy na taras znajdujący się w ko pule na wysokości 207 metrów, skąd zwłaszcza w pogodne, słoneczne dni widać wokół panoramę całego Berlina. Wstęp do kawiarni kosztuje 5 marek, na taras — 3 marki. Połowę tej ceny płacą dzieci, uczniowie i studenci. Winda jest czynna co dnia w godzinach od 9 do 23, a co drugi i co czwarty wtorek w miesiącu — w godzinach od 13 do 23. Radzimy, zwłaszcza organizatorom wycieczek na kilkanaście dni przed wyjazdem zamawiać bilety. Adres: Berlin — Information, Fern-sehturm Einsatzleitung, 102 Berlin, Panoramastrasse 1. Może się bowiem zdarzyć, że szą osobliwością centralnej biletów zabraknie. Sami wi-dzielnicy Berlina jest wieża dzieliśmy ojca z chłopczykiem, telewizyjna. Jej wierzchołek który zanosił się płaczem, bo znajduje się 365 metrów nad musiał zrezygnować z marzeń ziemią. Jest wyższa od pary- o wyjeździe na wieżę. skiej wieży Eiffla. c , .... ^ Europie z placu Aleksandra można odbiegają (oczywiście po prze- łatw0 Ujechać do każdej dziel liczeniu) od tych, jakie mamy w naszych sklepach. Wrażenie to potwierdzają w rozmowach' z nami wszyscy przyjezdni, zarówno ci z Koszalina, jak i ci z Warszawy czy Poznania. O ile teraz zainteresowaniem ww^y uritrwi^ju^. nlcy Berlina. Znajduje się tu ją cztery lata. W 1969 roku ^-acja metra „U-Bahn" i szyb została oddana do użytku. I od tego czasu jest masowo na- na rady gdzie i co kupić, cieszą się jeszcze przede wszy wiedzana przez turystów z NRD i niemal całego świata. Nie ma się czemu dziwić, że trudno jest feupić bilety wstę- kiej kolei miejskiej „S-Bahn". Na metro składają się dwie linie komunikacyjne o długości 14,5 kilometra. „S-Bahn" posiada 14 linii komunikacyjnych o ogólnej długości 360 Przed wyjazdem zwróciliśmy się do Czytelników z prośbą o pytania na temat NRD. Czytelnicy podjęli nasz apel. Chcieli się dowiedzieć jakie są warunki pobytu, jazdy, zwiedzania, noclegów. Co i za ile można kupić, co szczególnie ciekawego zobaczyć? Pytali też o problem budownictwa mieszkaniowego, zwłaszcza indywidualnego. O różnice w zaopatrzeniu sklepów w Berlini i innych miastach. Staraliśmy się uzyskać odpowiedzi na wszystkie pytania. Czytelnicy znajdą je w dziś drukowanych tekstach, a także w innych, publikowanych później (np. ,tta temat budownictwa mieszkaniowego). Jeżeli jednak w niektórych przypadkach nic w pełni zaspokoimy ciekawość, to między innymi dlatego, że nie wszystko jest jeszcze jasne i wiadome. Np. w okręgu Neu-brandenburg dopiero zaczyna się organizować system prywatnych kwater dla zagranicz nych turystów, za mało zebrano doświadczeń. Życząc pożytku z naszych relacji, pozostajemy w przekonaniu, że droga do poznania naszego zachodniego sąsiada jest jeszcze długa. Mamy nadzieję, że i w przyszłości uda się nam niejeden raz opisać ten kraj i jego ludzi, rzeczowych i przychylnych nam. Na tym miejscu dziękujemy kolegom z „Freie Erde" za okazaną nam pomoc i o-piekę, za gościnę, raz jeszcze potwierdzającą rzeczywiste wzajemne zbliżenie. 3600! J kilometrów kwadratowych, a na nich lasy, łąki, jeziora. Tych o-statnich ponad 800, nie licząc małych, wręcz stawów. Oto jeden z liczących się mają- ty wodne. Głównym miastem tego rejonu, zapleczem orgami zacyjnym i gospodarczym także zaopatrzeniowym jest Waren. W pobliżu jeziora Mueritz znajduje się wieś- Odpoczynek tków okręgu Neubrandenburg, -skansen, obrazująca rozwój spora posiadłość turystyczno--wypoczynkowa, której znaczenie wzrasta z roku na rok. Gospodarzom daleko do megalomanii, są w NRD rejony naturalnie i tradycyjnie a-trakcyjniejsze — Turyngia, Saksonia, wybrzeże Bałtyku, Rugia. Dopiero po nich klasyfikuje się okręg Neubrandenburg ze swoimi zaletami. Południowa jego część, granicząca z okręgiem Poczdam, zielony leśny pas, to rejon szczególnie intensywnie wykorzystywany przez mieszkań ców Berlina, tu znajdujących tskojenie po gwarze i napięciu wielkiego miasta. W północno-zachodniej części znajduje sie wielkie jezioro Mueritz. wokół którego powstał i rozrasta się pierścień campingów. rolnictwa i hodowli od czasów możliwie najdawniejszych, zwierzęta gospodarskie żyją tu na wolności, jak nasze żubry w Białowieży. Ta wieś nazywa srię Alt Schwerin. Nieco bardziej na północ ulokował się jedyny w północnym pasie Europy wschodniej tor międzynarodowych rajdów motocyklowych — Bergring, ma centrami turystyczno--wypoczynkowymd okręgu Ne ubrandenburg, w których gospodarze z właściwą sobie systematycznością i dokładnością przygotowują i rozbudowują bazę, odpowiadającą coraz większym ludzkim wymaganiom. dzieci, które (uwaga) znajdują także fachową opiekę na czas zajęć rodziców. Ta kategoria, której nie wszystkie za lety wyliczyliśmy, grupuje połowę wszystkich ośrodków campingowych. Kategoria dru ga jest nieco ubożej wyposażona, ale turysta znajdzie tu w pobliżu Teterów. Co rok g0). pola namiotowe podzielo- Na tych terenach zlofcalizo- podstawowe warunki odpo-wano 100 ośrodków campingo czynku — światło^ elektryczne wych, posiadających 27 tysię- ♦- -- cy miejsc na rozbicie namiotu (własnego bądź wy pożyć zon e- rozgrywane są tu wielkie międzynarodowe zawody, każdorazowo ściągające dziesiątki tysięcy widzów. Wreszcie północno-wschodnia część okręgu powiat Ueckermuende leżący nad Zalewem Szczecińskim, udostępnia przybyszom zalety prawie przymorskich wczasowisk. Tak więc powiaty: Waren, pól namiotowych, gdzie kon- Roebel,. Neustrelitz, Templin centruje się turystyka i spor- i Uecfkermiuende — są pięcio- no na trzy kategorie. I — jest oczywiście najlepiej wyposażona. Posłiada centralną kuchnię, pocztę, telefon, punkt medyczny, wypożyczalnię sprzętu sportowego, zakład fryzjerski, elektryczność bieżącą wodę i, na co gospodarze kładą szczególny nacisk — u-rządzenia sanitarne, likwidujące wszelkie nieprzyjemne niespodzianki. Są tu place sportowe, place zabaw dla bieżącą wodę, będzie również mógł liczyć na zorganizowanie wypraw i wycieczek- bądź to ogólnych bądź np. tylko dla dzieci. Wreszcie kategoria III — zapewnia minimum warun ków — wodę, kanalizację. Dzięki zawarciu porozumienia między okręgami Neubrandenburg i Schwerin turysta może w jednym z nich wypożyczyć namiot i wędrować z nim przez 18 dni po obu okręgach, nie będąc zmuszonym do zwrócenia go w miejscu wypożyczenia. Od Rugii do Wismaru K ILOMETRY nawijały Skończyły się znakomite dro-się na nasz samochodo- gi szybkiego ruchu, przestało wy licznik z odwrotnego huczeć w uszach od ciągnącej kierunku jazdy. Wracaliśmy się dziesiątkami kilometrów już do Kołbaskowa. Udzielają granitowej kostki, wjechaliś-cego się każdemu z nas wyraź my na boczne drogi o nie naj-nego zniecierpliwienia nie moż lepszej nawierzchni a auto-na tłumaczyć wyłącznie peł- strady jeszcze nie widać! Do-nią wrażeń, ale uciążliwą i mę tarliśmy do niej, po mało cie-czącą podróżą. Od Rostocku kawej podróży, w okolicy Pen nawinęły się nie tylko dziesiąt kun, mając „na liczniku" póki, ale już setki kilometrów, nad 350 km. Przed nami jesz- cze 13 km do Kołbaskowa, a potem ponad 170 km do Koszalina. W sumie ponad 500 km trochę za dużo jak na jedno lub dwudniowy wypad. Sytuacja zmieni się radykał nie w drugiej połowie kwietnia, kiedy ma zostać otwarte prywatnych kwaterach bądź na spędzanie urlopu we własnym namiocie albo przyczepie kempingowej, na licznych u-rządzonych i wyposażonych w niezbędne obiekty placach namiotowych. W najbliższym sąsiedztwie dawne prowizoryczne i sezono naszej granicy znajduje się we przejście graniczne w Swi- bardzo atrakcyjna pod wzglę-noujściu. Skróci ono dojazd dem turystycznym Rugia. Po do Rostocku o około 200 km, 100 km jazdy od granicy osią-a bardzo atrakcyjne niemiec- gamy stare, z licznymi atrak-kie wybrzeże Bałtyku stanie cjami turystycznymi miasto się dla Koszalinian dostępne Stralsund — obecnie duży o-już po przejechaniu około 160 środek przemysłu stocznio-km. W ostatniej fazie budowy w ego, by po dalszych 28 km jest także linia kolejowa łączą dojechać do Bergen — serca ca Rostock ze Szczecinem. Po wyspy. Stąd już bardzo blisko jej uruchomieniu niemieckie do miejscowości letniskowych wybrzeże będzie jeszcze bar- znajdujących się na wschod-dziej dostępne dla rodaków, nim i północno-wschodnim A jest po co jechać, każdy wybrzeżu wyspy. Od Sellin aż znajdzie dla siebie coś cieką- do przylądka Arkony Ciągnie wego: dobrze urządzone i wy- się tzw. północna riwiera — posażone plaże, na ogół nieźle najpiękniejszy odcinek Rugii. zaopatrzone sklepy, znakomite W sąsiedztwie Sassnitz — du-godne pozazdroszczenia budów żego ośrodka przemysłu rybne nictwo mieszkaniowe... go a jednocześnie turystycz- W zbliżającym się sezonie nego, natrafiamy na przy-turystycznym niewielu z nas rodnicze atrakcje wyspy — uda się spędzić urlop w NRD. „białe ściany", kredowe ur- Przylądek Arkona — koniec podróży po Rugii, wyspie słowiańskich reliktów, zaskakujących krajobrazóws W większości domów, hoteli, kwater prywatnych — jak nas informowano — miejsca na sezon zostały sprzedane na początku roku. Także w supernowoczesnym hotelu „Neptun" (o którym później), gdzie koszt wynajęcia 2-osobowego pokoju wynosi 84 marki za do bę. przy czym obcokrajowców, jak wszędzie w NRD. obowiązują ceny o 50 proc. wyższe! Można więc jedynie liczyć na zdobycie jeszcze miejsc w licz nych małych miejscowościach rybackich i letniskowych w wiska. Znają je doskonale ma rynarze zawijających do Świnoujścia statków. W pogodne dni widoczne są z bardzo daleka. Są one również dużą a-trakcją dla zwiedzających, którzy mogą korzystać z wycieczek statkami pasażerskiej żeglugi przybrzeżnej. Te rejony Rugii wraz z zalesionym wzniesieniem Stubbenkammer jest atrakcyjne o każdej porze roku. Przy różnych okazjach biura podróży organizują wycieczki z ciekawymi programa mi. Np. w palmową niedziel* GŁOS nr 92—4 (6213—15) Str. 7 kilometrów. Ceny biletów wykoszą: w metro i autobusach miejskich — 20 fenigów, w „S-B?-nn" — 30 fenigów. Stacje przesiadania z metra na „S-Bahn" znajdują się przy placach Aleksandra, Lichten-berga. Frankfurter Alee i przy Schenhau«er Alee. Nie sprawia kłopotów dojazd ani do Friedrichsfelde. gdzie znajduje sie jeden z naj lepszych i najciekawszych ogrodów zoo^gicznych w Europie. ani do Treptow, nad Szprewą, gdzie turyści z krajów demokracji ludowej i z krajów kapitalistycznych odwiedzają co dnia piękny park, przystań łodzi wycieczkowych, czv monumentalny pomnik żołnierzy radzieckich, którzy polegli w walkach o Berlin w kwietniu i maju 1945 roku. Do najbardziej odwiedzanej czyści miasta, jaka jest znana ulic? Unter den Linden. najlepiej ud^ć się z placu Aleksandra rikszo. Po drodze jest bud^n^k Rady Państwa NRD l Ministerstwa Spraw Zagranicznych. plac Marksa i Engelsa. W rozwidleniu Szprewy, na tzw. Wyspie Muzeów — obiekty. które trudno nominać jeśli się jest w Berlinie. Zwłaszcza Muzeum Pergamoń skie, w środkowej Europie najbogaciej wyposażone w starożytne zabytki kultury Bliskiego Wschodu, ze znanym w całym świecie ołtarzem pergamońskim. W tej okolicy również znajduje się Muzeum Narodowe, Przyrodnicze, Nowa Berlińska Galeria. Z reguły muzea są czynne co dnia od 9 do 18, z wyjątkiem poniedziałku i wtorku. W środę, kiedy kursuje koszaliński autobus, wszystkie muzea są czynne. Wreszcie Unter den Linden, reprezentacyjna ulica Berlina. Tradycyjny ..deptak", gdzie można spotkać ludzi ze wszyst kich stron świata. Z jednej i drugiej strony odbudowane w starym stylu budowle mieszczące instytucje kulturalne — Opere Państwową. Uniwersytet Humboldta oraz placówki dyplomatyczne, wśród nich również Ambasadę Polską. U wylotu Brama Brandenburska — graniczaca z Berlinem Zachodnim. Widok znajdującego się już po przeciwnej stronie Reichstagu, a w dali wysmukła Siegesseule. na któ~»j żołnierze 1 Dywizji im. T. Kościuszki zawiesili p0 zdobyciu Berlina biało-czerwona flagę. Na chód za człowieka refleksje. Tu zakończyła się wojna... w połowie trasy liiill IWydaje się nam, że niektóre tereny okręgu Neubran-denburg, zwłaszcza powiat Neustrelitz może stanowić dobrą letnią bazę noclegową dla tych zmotoryzowanych turystów, którzy chcą przynajmniej pobieżnie obejrzeć Berlin, a nie znajdą w stolicy NRD noclegu. Dwie godziny jazdy samochodem w jedną stronę to chyba niezbyt wygórowana granica czasu, którą można zaryzykować, jednego przynajmniej będąc pewnym: że będzie gdzie wrócić na nocleg, że będzie gdzie odpocząć. Na tym jednak nie wyczerpują się krajoznawcze zalety okręgu. Gospodarze zachęcają do odwiedzenia swoich muzeów i zabytków. Oprócz wspomnianego już skansenu w Alt Schwerin (nad jeziorem Mueritz) w Waren znajduje się Muzeum Kultury Materialnej (^'.turkunde), Fritz Reuter Museum (historia literatury) w Stavenhagenr Muzeum Sztuki Ludowej (Volkskunst) w Templin, obserwatorium astronomiczne w Prenzlau. Warto też, a może przede wszystkim dokładnie zapoznać się z samym Neu-brandenburgiem. Mury okalające centrum miasta, wbudowane w nie cztery podwójne bramy, czatownie — to cały zespół wielce ciekawych dla oka obiektów, z którymi podobno w NRD spotkać się już nie można. Piszemy podobno, ponieważ fragmenty starych murów widzieliśmy również w Stralsundzie, faktem jest jednak, że tam dotychczas nie było czasu i możliwości, aby przywrócić im dawną świetność. Niewątpliwą atrakcją stolicy okręgu jest także wielo krotnie już pokazywana na naszych zdjęciach wieża Domu Kultury, z której tarasu roztacza się piękny widok na okolicę i obszerne lustro jeziora Tollensesee. Nad jezio- Berlin, Muzeum Pergamońskie. Babilońska brama Istar, jedna z wielu zebranych tu wspaniałości. rem urządzono park, prome- tej części kraju, ale głównie nady, są tu restauracje, ka- dla niej. wiarnie, jest przystań dla Mimo zastrzeżeń gospoda- statków żeglugi jeziornej. rzy, realnie oceniających wa- Nierzadko na trasie podróży lory swojego okręgu, zainte- przez okręg Neubrandenburg resowanie nim rośnie z roku spotkać można zabytki bu- na rok. Już teraz np. na letni downictwa sakralnego — ka- tegoroczny sezon zarezerwo- tedry budowane w stylu wano 120 tysięcy, jakby to po- północnego gotyku. Trudno wiedzieć campingodni. Chodzi przejść obojętnie obok ich raczej o krótkotrwałe pobyty, murów, ścian, wież, nawet je- także i zagranicznych, prze- żeli są to zaledwie resztki jezdnych turystów. Położenie dawnej ich wspaniałości, któ- okręgu — w środku drogi rych nie oszczędziły wojenne między Berlinem a Rostoc- działania. W Anklam, Neu- kiem — w pewnym sensie brandenburgu, Prenzlau, Pa- wyznacza mu funkcję miejsca sewalku, Strasburgu, Demmi- wypoczynkowego na dłuższej nie. Nie wolne od swoistego wakacyjnej trasie. Warto uroku są także i te stare czę- chyba jednak zatrzymać się ści miast i miasteczek, które tu na dłużej. Jeżeli nawet od- nie kwalifikują się wpraw- najdziemy podobny krajobraz, dzie do żadnych z wysokich to jego zaletą będzie zagospo- klas zabytków (reliktów gru- darowanie turystyczne, elimi- py „0" w okręgu Neubran- nujące przykre niespodzianki, denburg w ogóle nie ma), ale Można przybyć nie zapowia- mają swój styl, charakter ty- dając się, ale lepiej wcześniej powy chyba nie tylko dla zamówić tu sobie miejsce. „Reise Buro" w Stralsundzie oferowało wycieczkę pod hasłem: Jak wypoczywają Skandynawowie. Wyjazd w sobotę, o godz. 14, kolacja z zabawą, nocleg i następnego dnia śniadanie. Wszystko, razem z prze jazdem, za 74,25 DM. Podobne wycieczki, z innym programem zapowiedziano na święta wiel kanocne. Sądzę, że nic nie sta łoby na przeszkodzie, aby wzię li w nich udział także nasi turyści. Rugia jest także miejscem pracy archeologów i historyków. Wykopaliska świadczą, że w X—XII wieku w Arko-nie był potężny gród obronny bałtyckich Słowian — Ranów. Wiele dzisiejszych nazw miejscowości świadczy o słowiańskiej przeszłości wyspy. Jak z tego wynika, Rugia jest bardzo atrakcyjnym terenem tu-ifystycznym. interesującą jest także dalsza część wybrzeża. Bogata rzeźba linii brzegowej, liczne wyspy, zatoczki, półwyspy stwarzają możliwości organ i zo wania różnorodnycn form wy-po<~ynku. Gospodarze mają w nich wiele domów związko wych, ale są tam także kwatery prywatne i, co zapewne zainteresuje jeszcze w bieżącym sezonie wielu naszych tu rystów, dobrze urządzone pola namiotowe. Godne polecenia są miejscowości od Zingst na wschodzie aż do Boltenhagen, a właściwie aż do Wisma.ru na zachodzie, gdyż wszystkie znaj dują się w sąsiedztwie wielkiego ośrodka miejskiego Ro- Jest to miasto, które zrobiło wielką karierę w minionym 20-leciu. Z prowincjonalnego miasta, znajdującego się na uboczu życia gospodarczego i kulturalnego kraju stało się niezwykle dynamicznie rozwijającym się ośrodkiem gospodarczym, kulturalnym i nauko wym. Stary, mający ponad 550-letnią tradycję uniwersytet rostocki rozwinął się w du ży ośrodek naukowy, przy goto wujący kadry dla bardzo szyb ko rozwijającej się gospodarki. W ostatnich latach w tym o-kręgu. obejmującym cały pas wybrzeża, zbudowano ponad 23 wielkie zakłady przemysłowe, wśród nich fabrykę dużych silników okrętowych, stocznie w Warnemuende, Wis marze Stralsundzie, pert, któ ry przeładowuje już ponad 10 min ton ładunków rocznie itp. Rostock może zaimponować ładnymi i nieźle zaopatrzonymi sklepami i przede wszystkim budownictwem mieszkaniowym. W Warnemuende — satelicie Rostócku, Odległym zaled wie o 14 km, zbudowano ostat nio olbrzymi hotel „Neptun". Jak gospodarze twierdzą — najwyższej klasy, najlepszy na południowym wybrzeżu Bałtyku. 715 miejsc w jedno-i dwuosobowych pokojach, przy czym każdy z widokiem na morze, klimatyzowanych z pełnym Wyposażeniem. 1400 miejsc w różnego typu restau racjach i barach, czynnych przez cały rok. Rewelacją, któ ra każdego z naszych turystów zapewne zaskoczy, jest odległy od hotelu o 50 metrów basen kąpielowy 50X21 m z pod grzewaną morską wodą. Są brzeżu warto zajrzeć także do tam także wanny, prysznice, odległego o prawie 60 km Wis-sauna, można korzystać z masą maru. Stare, hanzeatyckie mia ży itp. Za 90-minutowy pobyt sto, z malowniczym starym ryn w saunie opłata wynosi 5 ma rek, za 120 minut z korzystania z pływalni — 6 marek. Ma także Warnemuende wie le innych atrakcji kulturalnych. Jest teatr, są kina, liczne statki żeglugi przybrzeżnej itp. Będąc na niemieckim wy- kiem, portem rybackim. W od ległości około 3 km zupełnie nowy Wismar zbudowano dla załóg szybko rozwijającego się w tym mieście przemysłu. Budynki brzydkie, ale i tam war to przyjrzeć się jak należy i można budować osiedla dla lu dzi. Co powinni wiedzieć zmotoryzowani? Wśród wyjeżdżających do NRD jest wielu korzystają-jqcych z własnych środków lokomocji. W miarę jak temperatura powietrza będzie się podnosiła, a dzień jeszcze bardziej wydłużał, będzie ich jeszcze więcej. Są to nasi „niedzielni kierowcy", którym szczególnie potrzebne sq różne informacje, a nawet pewne przestrogi. Na wstępie warto rozwiać niektóre złudzenia dotyczące możliwości nabycia części zamiennych do samochodów pro dukcji niemieckiej. Zaopatrzę nie jest bardzo skromne. Gospodarze twierdzą, że niejednokrotnie kupują części w... Polsce. - Może widzieliście w waszych sklepach — pytali nas - klamki do nowego typu wartburga? - U nas szukamy już 3 miesiące! Natomiast nie brakuje różnych artykułów do tzw. kosmetyki samochodowej. Wyjeżdżając samochodem, warto w domu zaopatrzyć się w większą ilość paliwa, tak aby starczyło na dojazd i powrót bez potrzeby uzupełniania w stacji przed przejściem granicznym. Zdarza się bowiem, że są tam długie kolejki pojazdów oczekujących na paliwo i niepotrzebnie traci się czas. Wszyscy starają się zabrać możliwie jak najwięcej, gdyż benzyna jest w NRD znacznie droższa niż u nas. Np. benzyna 88 - oktanowa kosztuje 1,50 marki za litr, a super, 94-oktanowa — 1,65 marki za litr. W NRD obowiązują ograniczenia szybkości na drogach publicznych. Np. na autostradach do 100 km na godzinę, na terenach zabudowanych 50 km. Niemiecka policja jest bardzo czuła na tego rodzaju wykroczenia i karze je bezlitośnie. Nie ma z góry u-stalonych „cen" za przekroczenia. Policjanci mają dużą swobodę w wymierzaniu „spra wiedliwości" zależnie od oko liczności w jakich nastąpiło naruszenie przepisów, stopnia zagrożenia, regionu kraju itd. Wyjaśniono nam, że za jazdę z szybkością np. 70 km na go dzinę tam, gdzie obowiązuje mniejsza można zapłacić karę w wysokości 70 marek, za jazdę z szybkością 100 km na godzinę 100 marek itd. - Na szczęście — mówią zmotoryzowani gospodarza — nie mamy tak wielu policjantów, aby mogli ukarać kcurde przekroczenie. I z tego powodu należy się naszym „niedzielnym kierowcom" jeszcze jedno ważne ostrzeżenie. Gospodarze jeżdżą szybko, trabantami setką i więcej. Są^ na ogół bardzo uważni i czuj ni, ale przy takich szybkościach o wypadek nietrudno. Należy więc jeździć ostrożnie i szanować wszelkie znaki nakazu a także ostrzegające. Wszystkie drogi, nawet boczne są dobrze oznakowane. Aby uniknąć przykrości, warto przed wyjazdem, jeszcze w miejscu zamieszkania, ubezpieczyć pojazd na tzw. auto-casco, bowiem ważne tam jest tylko ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, obowiązkowe w kraju. Stacje benzynowe czynne są w godz. od 7 do 17, na bardziej uczęszczanych trasach do 18, 19, a niekiedy do 21. W większych miastach, leżących przy autostradach stacje są czynne przez całą dobę. Na dobranoc Kto ma ochotę pozostać , w NRD dłużej, niż jeden dzień, powinien uprzednio zapewnić sobie nocleg. Wybierając się w podróż, porozumieliśmy się z naszymi kolegami z redakcji „Freie Erde" w Neubran-denburgu. Uprzedzili, że z zarezerwowaniem miejsc hotelowych będą mieli trudności. Ale udało się je w końcu pokonać. Nie każdy jednak może korzystać z takiej pomocy. Nocowaliśmy w doskonale wyposażonym motelu „Usadel" przy drodze z Neu-brandenburga do Neustrelitz i w Wismarze. Zapłaciliśmy po 32 i 26,5 marki od osoby. Obywatele NRD płacą o połowę mniej. Reguła ta o-bowiązuje przy opłatach za noclegi zarówno w hotelach, kwaterach prywatnych, jak również na polach namiotowych. Oczywiście, ceny są zróżnicowane. Na polach namiotowych, zależnie od kategorii, pobiera się od tury- SSip Warnemuende, przykład symbiozy stocz ni, portu i wcza sowiska. Hotel „Neptun" — książę nadbałtyckich hoteli. RELACJĘ ZŁOŻYLI: LUDWIK LOOS, WŁADYSŁAW ŁUCZAK, ZBIGNIEW MICHTA ZDJĘCIA: JÓZEF KIEŁB i ARCHIWUM RYSUNKI: ZBIGNIEW OLESIŃSKI stów zagranicznych od 2 do 4 marek od osoby dziennie. Wypożyczenie namiotu na 18 dni na polu namiotowym trze ciej kategorii kosztuje 3 marki, kajaku - 0,5 marki na godzinę. Nocleg na kwaterze prywatnej w Berlinie kosztuje 12 marek. Byliśmy w berlińskim Biurze Informacyjnym (Information-Buro w A!ex-Bero!inahaus) mieszczącym się przy placu Aleksandra, które pośredniczy w wynajmowaniu kwater prywatnych. Tego dnia było jesz cze kilka wolnych miejsc. Ale uprzedzano, że w niektóre dni ustawiają się tu długie kolejki i wielu ludziom nie są w stanie zapewnić noclegów. Proszono nas nawet, żebyśmy nie podawali ich adresu. Tak są przeciążeni. Najlepiej więc zapewnić sobie noclegi za pośrednictwem naszych biur turystycznych. Trzeba to uczynić co najmniej 18 dni przed przewi dywanym wyjazdem. Żeby potem nie mieć niepotrzebnych Kłopotów. Opłaty za noclegi w takim przypadku są również o wiele tańsze. Warto ponadto wiedzieć, że w wielu miastach, np. w okręgu Neubran denburg, w ogóle nie prowadzi się pośrednictwo w wynajmowaniu kwater prywatnych. I jeszcze jedno. Poruszając się po NRD warto wstąpić do placówki „Reise-buro DDR" i niewielkim kosztem zaopatrzyć się w mapy turystyczne i informatory u-łatwiaja^e wybór: dokąd się udać, co c?ckawszego zob-* czyć Np. w Berlinie-kich biurach informacyjnych można kupić program imprez artystycznych wydawany co dwa tygodnie pt. „Wohin in Berlin". Kto nie zna niemieckiego, musi się na razie posługiwać egzemplarzem napisanym po rosyjsku, angielsku czy francusku. W przyszłości — jak zapowiadają gospodarze — będą w sprzedaży również programy pisane w języku polski^ ponadto można tam otrzyma: olany miasta i poszczególnych dzielnic, wykupić bilety do teatru, opery, dowiedzieć się kiedy i jakie muzea stoją otworem. Str. 8 GŁOS nr 92—4 "(8213—155 Lotnicy polscy z dywizjonu 302 przy świątecznym stole w roku 1942. (z albumu WI. Tuczyńskiego) Anatollusz Jureń rgn i era Teraz wiem: ciągle nie dość we mnie kul słonecznych Rozpalonych między piszczelami Uwikłanych w sinym gąszczu tętnic Zanurzonych mosiężnymi kłami — Teraz wiem: rymowanki we mnie jak należy Matka z mlekiem z kanapkami żona — A tu sok moje mięśnie napręża I gąsienic z czterech stron pokłony — Teraz wiem: nie dość luster. Nie dostrzec żylaków Kalendarze i klepsydry milkną — Zapisywać zaczynam lot ptaków Teraz tak: podaj rękę mi tylko — „...w powietrzu nocy, we mgle przed świtem wyście pisali krwią i nadzieją..." M. JASTRUN RWIĄ i nadzieją... Mijały dni podobne do innych, tyle że znaczone wyrwami w szeregach. Nie było czasu na tkliwość, rozpamiętywania. Między 365 dniami były jednak takie, w którycv tęskniło się za krajem, za końcem wojny. Wielkanocne święta. Polak jest wrażliwy, szczególnie na tradycje, na wspominki. Symbolem były pisanki. Dzieląc się jajkiem, składano sobie proste, żołnierskie życzenia, rozpamiętując, marząc niekiedy. Kiedy przyszedłem do swej kwatery, uświadomiłem sobie że większość moich żołnierzy jest w takim wieku, iż mogli zastąpić mi ojca, a nawet dziadka. Co im powiem, jakie przekażę życzenia? Woziłem ze sobą tomik poezji L. Staffa. Otworzyłem książkę. „... Przejdą dni ciężkie klęski i rozgromu i zapomnimy, o ranach i szkodach... Będziemy znowu mieszkać w swoim domu, Będziemy stąpać po swych własnych schodach." Moja kompania, w liczbie zaledwie 20 żołnierzy, zebrała się o oznaczonej godzinie w jednej a kwater. Stanąłem przed frontem, starannie przy gotowane zdania uleciały gdzieś z pamięci... — Życzę wam chłopcy zakończenia wojny... przetrwania... Więcej nie byłem w stanie wykrztusić. Spuściłem głowę, oczy jakoś dziwnie zwilgotniały... Było przeraźliwie cicho. Myśli wracały do tych dni, kiedy biegliśmy do polskiego morza, jakiegoś spo kojnego i radosnego, do nieoficjalnych zaślubin. Wspomi nałem też koszmarne dni i Słupsku mieścił się do wyrwo lenia miasta, obóz pracy przy musowej. Nr obozowy 400 nosił kolejarz — Roman Cha-ciński. Schwytany w roku 1942. w dalekich Siedlcach i przewieziony do Stolp, pracował niewolniczo pod nadzorem komendanta obozu Rudol fa Hagenmeistera, członka NSDAP i jego „nadludzi". Część więźniów pracowała w pierwszym dniu świąt roku 1944. Reszta zebrała się w baraku obozowym przy prostym stole z desek. Znalazło się kilka jajek, przemyconych z narażeniem życia, do obozu. Więźniowie oszczędzając swoje głodowe racje, przynieśli je w zawiniątkach, do baraku. Julian Gardziński przemycił nie wielką ilość spirytusu drzewnego, który — pomieszany z piwem i zapachami do ciast — zastąpił tradycyjny kieliszek. Kiedy zaczęli sobie składać życzenia doczekania wyzwolenia, do baraku wtargnął komendant obozu... — Flieger-alarm! Achtung! Na twarzy tego „nadczło- wieka" widziałem po raz pierwszy zwykły, ludzki strach — opowiada Roman Chaciński. — Patrzcie, jednak się boi! odezwał się któryś z więźniów. nie Vittorio de Sica w jednym z wywiadów prasowych podczas realizacji filmu „Słonecz niki" mówił o tym, iż ma nadzieję, że jego przedstawienie Związku Radzieckiego nie będzie odbiegać od rzeczywisto ści, nie minie się z obiektywną prawdą. Dookoła „Słoneczników", realizowanych włosko-radzieckimi siłami, z udziałem Sofii Loren, Marcello Mastroianniego i Ludmiły Sawielewej (pamiętnej Nata-, szy z „Wojny i pokoju") — głośno było podczas ich realizacji, zrozumiałe zaciekawie nie wywołało też wejście filmu na nasze ekrany. Niestety, film rozczarowywu je niemal zupełnie, przede wszystkim swym nieznośnym melodramatyzmem, rozciągłością narracji, brakiem równowagi między użytymi środkami technicznymi i formalnymi a kameralnością akcji. Zawiera też ona kilka nieprawdopodobieństw. Zmuszony przez władze woj skowe, porzucając młodą mał żonkę, wyrusza na front wschodni Włoch. Ginie bez wieści w rosyjskich śniegach. Ułożywszy sobie życie osobiste, jednak tęskniąca ciągle i popychana do działania przez teściową mediolańska małżonka, tknięta przeczuciem, że ukochany żyje, wyrusza na poszukiwania do ■ Związku Radzieckiego. I rzeczywiście — odnajduje go, jako szczęśliwego małżonka Rosjanki. Potem on jeszcze przyjedzie do Mediolanu, ale dla dobra dzieci - rosyjskiego i włoskiego — postanowią się jednak zakochani rozłączyć na wieki. Po premierze filmu na Mię dzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie nieco stropieni recenzenci radzieccy pisali, że film był pomyślany do szerokiego rozpowszechniania przed międzynarodową widownią, trudno więc wymagać od autorów, by nie ulegli prawidłom komercjalnym, by nie uorościli pewnych spraw. Obraz Związku Radzieckieao w filmie przekd zany jest istotnie ciepło, choć stereotypowo. Jako ciekawost kę dla koszalińskiego widza warto dodać, że plenery, po- za fragmentem „moskiewskim", kręcone były w okolicach Połtawy i zaświadczyć, że połtawskie przedmieścia wyglądają właśnie tak. A jednak wierzyć się nie chce, że ten pan z jednostajnym grymasem żalu na twarzy, to jeden z najwybitniejszych aktorów światowej kine matografii, że ta niska, przysadzista dziewczyna, to eteryczna Natasza Rostowa. Bro ni się aktorsko tylko Sofia Loren, dla której zresztą film był nakręcony, tutaj odważnie postarzona, z posiwiałymi włosami, uprawdopodobniająca swą sztuką aktorską nieco nonsensowny melodramat. Wiele filmów nakręcono, wiele napisano książek o o-krutnej wojnie, niszczącej ludzkie uczucia, rozbijającej ludzkie szczęście. Nie wspominam o tak przejmującym dziele jak „Lecą żurawie" — ale „Słoneczniki" nie wniosły nic do „literatury przedmiotu", przeciwnie — swą banalnością spłycają ważny i godzien najwyższego szacunku temat. MARTA Z Filharmonii Dowódcy byli też jak zwykle. Czuli, spokojni, troskliwi. W warunkach frontowych trudno mówić o stole. Zwykle były to deska pień drzewa, czy też rozłożona pałatka. Niejedna łza wytarta ukradkiem, zastępowała wzniosłe słowa, wprowadzała w wyjątkowy nastrój. Spojrzenia i uściski rąk — zamiast życzeń. Z odgrzebanych w pamięciach wspomnień, żołnierskich wojennych pisanek — przygotowaliśmy danie na świąteczny stół. noce, kiedy zmarznięci, szu-kaliśmy schronienia w cmentarnych grobowcach. Osłonięci od wiatru, usypialiśmy. Zmęczeni byliśmy wówczas s ląteczny potwornie. Wystarczyło kilka dni odpoczynku, żeby marzyc 0 rozkaziie, który przyszedł nareszcie: my, żołnierze kraju który dał największą daninę krwi, weźmiemy udział w o-statnich walkach aż do całko Witego rozgromienia wroga. A potem odpocząć, bronić — jeśli zajdzie potrzeba — granicy na Odrze, tych ziem które do nas po wiekach wróciły. Nie wiem, kiedy żołnierze złamali szyk, podeszli do mnie. W pamięci zarejestrowałem życzenia końca wojny 1 przetrwania. Wypiliśmy żołnierskim zwyczajem po szklance fasowanego spirytusu, podzieliliśmy się jajkiem ...Wielkanocne święta w 1945 roku obchodziliśmy już nad polskim morzem. Po krwa wych walkach o Kołobrzeg, skierowano nasz 14 pułk piechoty z 6 dywizji I Armii i— każdy odszedł rozpamię-Wojska Polskiego na odpo- tywać w samotności. czynek, w okolice Kamienia Zapewne młodziutki podpo-Pomorskiego. Byłem wówczas rucznik Czesław Rudnicki, dowódca kompanii, w stopniu dzisiaj podpułkownik, myślał podporucznika. Szef kompanii o świętach w dalekich Su-przyponaniał mi o świętach, mach, gdzie życzenia składał Co mogliśmy zrobić? Zaoszczę mu ojciec Anastazy, również dziliśmy dzienne racje żyw- żołnierz I Armii WP. Porucz-nościowe a rodacy pracujący nik Stanisław Moroz z 2 dy-do wyzwolenia w tych oko- wizji piechoty, dziś podpuł-licach na przymusowych ro- kownik, przypomniał sobie botach, postarali się o jaja. rosyjskie „lepioszki" i pierogi Polską kiełbasę musiała za- z kaszą, ppłk Bolesław Bolej-stąpić „tuszomka". Znalazło ko, wówczas podoficer, po się po szklance spirytusu — wspomina ppłk Aleksander Tarasiewicz. prostu spał, zwyczajnie, po żołniersku. Przy ulicy Kozietulskiego w Ałasi soliści Na koncercie w dniu 15 marca wystąpiło dwóch koncertmistrzów Filharmonii Koszalin skiej — Janusz Jurkowski i Zenon Zaręba, j którzy wykonali koncerty na dwoje skrzypiec — c-moll — Vivaldiego i d-moll J. S. Bacha Ponieważ koncertmistrz w orkiestrze powinien być instrumentalistą na tyle sprawnym., by móc także występować solo, koncert ten był rodzajem sprawdzianu możliwości naszych skrzypków zza pierwszego pulpitu. Obaj skrzypkowie pomyślnie przeszli tę próbę — pokazali, że grać (i to dobrze) potrafią nie tyl ko za pulpitem w orkiestrze. Cieszyć się należy, że mamy w Koszalinie skrzypków na do-| brym poziomie. Prowadzący koncert Jerzy Procnar dał się poznać jako stylowy odtwórca dzieł barokowych tak bogato reprezentowanych tego wieczoru (oprócz rospomnianych koncertóio wyko nave zostało Concerto grosso. A. Vivaldiego). W koncercie Vivaldiego odpowiedzialną rolę grał klawesyn. Niestety instrument ten ma bardzo zużytą mechanikę i jest niesprawny Wykonania obu koncertów skrzypcowych choć nie wolne od 'pewnych niedociągnięć mogły ustatysfakc jonować wybrednego nawet słuchacza. Nie można tego powiedzieć o wypełniającej resztę programu symfonii „Pożegnalnej" J. Haydna. Pierwsza część — Allegro assai — była zagrana stosunkowo nieźle, ale reszta po prostu się nie udała, szczególnie część trzecia (Menuet). Prawdopodobnie jedną z przyczyn była tu niewygodna dla smycz kowców tonacja Fis-dur. W ostatniej części wraz ze zmniejszającą się liczbą wykonawców zaczynają obowia.zywać prawa kameralistyki, wymagające od wykonawców szczególnej precyzji. Precyzji tej niestety nie było. Nieco poprawiło wrażenie końcowe solo skrzypiec ładnie zagrane przez „p.o." koncert mistrza (w związku z występem w charakterze solistów dwóch kolegów zza pierwszego pulpitu). J. Dondalskiego. W zeszłym sezonie ze względu na rok beethovenowski wszę dzie grano sporo Beethovena zaniedbując po zostałych klasyków wiedeńskich — Haydna i Mozarta. Obecnie nadrabia się te zaległości, bo w tydzień później, na koncercie w dniu 22 marca również grano symfonię Haydna (Es-dur nr 103). Wykonanie tej symfonii choć także nieidealne (kiksy w pierwszej części) poziooliło jednak pożegnać się z niewesołymi wrażeniami z symfonii pożegnalnej". JAN MARTINI Komendant I wartownicy schowali się do schronów. Tymczasem narastał warkot lecących samolotów. Wyszliśmy wszyscy. Nad Słupskiem przelatywało kilkaset samolotów alianckich. Machaliśmy im rękami, pozdrawiali, jakby lotnicy mogli te pozdrowienia zauważyć. Kiedy alarm został odwołany, „nadczłowiek" Hagen-meisiter wcielił się znowu w dawną skórę. Szukał tych, którzy pozdrawiali angielskich lotników, jak się później okazało — lecących na Poznań. Przerwane życzenia spotęgo wały się jeszcze. Radość była ogólna. Wierzyli, że bliski jest koniec wojny. Roman Chaciński od roku 1944, w każde święta wielkanocne, idzie na przechadzkę ulicą Kozietulskiego, wspomina. i,... lasy wchłaniały nas na noc, a potem znowu rodziły, spaliśmy snem sprawiedliwym na ziemi swojej nie znani..." Major Jan Dudek przybrał za czasów hitlerowskiej okupacji pseudonim „Eden". Był party zantem Armii Ludowej, w oddziałach „Błyskawicy", „Zbysz ka", „Małego Ryśka" i „Maksyma". Oddziały działały w powiecie Kraśnik woj. lubelskie. Zanim Jan Dudek został partyzantem... Pierwszego dnia świąt wielkanocnych wybrał się rowerem do sąsiedniej wsi Krzemień. W połowie drogi został zatrzy many przez dwóch uzbrojonych cywilów. Mówili po rosyjsku. Od słowa, do słowa, doszli do wspólnego wniosku, że potrzebna jest broń, a tej u okolicznych chłopów jest sporo. Wskazał pewnych ludzi w okolicy, u których zbiegli z niewoli żołnierze radzieccy mogli szukać schronienia. W nawiązaniu serdecznej rozmowy pomogła półlitrówka, wieziona przez „Edena" do kolegi w Krzemieniu. Kolejne święta upłynęły pod wrażeniem udanej akcji oddziału partyzanckiego dowodzonego przez „Lubelaka" na nadgorliwców z Forstschutzu. Zaczaili się na nich w pobliżu wsi Zofijanka. Dobrze zaplanowana akcja powiodła się. Zginęło 12 Niemców. Straty własnej lekka rana Jana Dud ka. Dla komandora porucznika Ludwika Jędrzejewskiego i porucznika marynarki wojennej Antoniego Paczkowskiego wojna zakończyła się na Hela. Kiedy po walce, trwającej do 1 października poddał się ten skrawek polskiej ziemi, podzielili jeniecki los innych. Przez Stargard, Neubranden-burg trafił mat Jędrzejewski^ dowódca placówki przeciwdesantowej na Helu, na wysśę Pol jako robotnik w junkierskim majątku. Sygnalista 'i „Wichra" machał widłami zamiast chorągiewkami sygnalizacyjnymi. Mat Paczkowski trafił nież do pracy w majątku, tyle że w Prusach Wschodnich. Marynarze uchodzą za bardzo mocnych ludzi. Tak jest w istocie. Ale święta wielkanocne w Stargardzie, pierwsze święta w niewoli, będą wspominali zawsze. Dzieląc się chlebem czarnym jak ziemia, bo jajek nie mieli, płakali jak dzieci. Myśleli o jednym — kiedy wrócą do kraju, do rodzin, do wolnej Polski. Niestety, ich droga z niewoli miała być długa. 9 „...żegnam was, unoszący za granicę głowy, uciekający do broni..." pisał J. Przyboś. Numer lotniczy P-781074, czyli mechanik i strzelec pokła dowy Władysław Tuczyńskt, doskonale pamięta święta na obczyźnie. Najbardziej jednak utkwiły te z roku 1945, już na niemieckiej ziemi. 131 skrzydło lotnicze, pod dowództwem płka Witorzęcia, ulokowało się na jednym z po lowych lotnisk niemieckich w pobliżu granicy holendersko-- niemieckiej. Żołnierze generała Maczka przekazali lotnikom wiadomość, że w Oberlan gen wyzwolony został obóz koncentracyjny, a w nim 1600 Polek przywiezionych po powstaniu warszawskim. Lotnicy naładowali 3 samochody żywnością i ubraniami i jazda do rodaczek. Dziewczęta przyjęły ich serdecznie. Nawiązywały się nici sympatii, wymieniano adresy, mówiono o Polsce. Po czułych pożegnaniach samochody wyruszyły do lotniczej bazy. W połowie drogi zaatako wał pojazdy JU-88 obrzucając je bombami a potem siekąc z działek i karabinów maszynowych. Niemiec nie umknął da leko ,strąciła go polska artyleria. Władysław Tuczyński został trafiony odłamkiem w bok, a kula karabinowa przeszyła rękę. Nieprzytomnego, zawieźli koledzy do polowego szpitala, skąd później przetransportowa no go do Brukseli. Długie 8 miesięcy walczył ze śmiercią. W gorączce mówił o próbach ucieczki z obozu internowanych w Rumunii, o karze „sza fy'#' o podróży z Konstancy do Francji. Drugi raz latał na bojowe Id ty nad Hamburg, Bremen, Essen. Spadał ze strąconym Wellingtonem na granicę francu-sko-niemiecką, znoszony przez wiatr. Widział Anglików wbijających tablice na granicy Niemiec z napisem: „Tu kończy się cywilizacja". Kiedy pisał testament w Oltenburgu, nie myślał, że zobaczy Polskę. Wyleczony, wrócił do macierzy stej jednostki. — Nostalgia przechodzi po pewnym czasie. Zacząłem myśleć realnie. Kiedy podzieliłem się z kolegami myślami powrotu do kraju, okrzyknięto mnie komunistą, odsunięto się ode mnie. Wówczas pokazałem im wycinek z angielskiej prasy, gdzie wymawia się nam ile MILLIONS— FOR POLES ! you are going to find loux and a half miiłion pounds in tbe next financial year fos tbe beaeflt of Poles in Britain- You will be calied on to pa? £600.000 lar disabled Foles oo» llving here. The rest of the fou* and a half milEcns wiU be swal-Wed up by Agsistanęe Board granta. eecomraocfetioa. beaifcb „Miliony dla Polaków** pisa ły angielskie gazety w roku 1946. to ich, dumnych Albdońezyków kosztujemy. Murzyni zrobili swoje... Czy szukam wspomnień? Zapewne. Przypominają mj lata wojny odznaczenia pol skie, francuskie, angielskie, belgijskie. Ale też o kochanej Ojczyźnie przypomniał mi J. Tuwim... „...Wrócimy po tę czerwień W głębinie twchowana wiernie..." Wspomnienia żołnierzy zapisał MARIAN FIJOŁEK 'GŁOS nr 02—4 (6213—15) Str. $ Krzysztofa Zanussiegot nie trzeba specjalnie przedstawiać. Jego filmy, szeroko dyskutowane przez krytykę i publiczność, wywiady, których u,-dziela wiele jako reżyser i jako wiceprezes SPATiF, określają go dostatecznie — jest prawdziwą indywidualnością w naszym kinie. Po JStrukturze kryształu", jZyciu rodzinnym" i „Za ścianą" Zanussi przystępuje do pracy nad swoim kolejnym filmem. W „Iluzjonie". bo taki będzie jego tytuł, znów powraca do środowiska naukowców, w któ rym z takim upodobaniem umieszcza swoich filmowych bohaterów. Czy jest to jednocześnie nawrót do tego samego kręgu problemów? Krzysztof Zanussi l^odzinnym — Rzeczy wiście,akc ja moich filmów toczy się dotąd, może nie zawsze w tym samym stopniu, ale przede wszystkim w środowisku naukowców. Dlaczego? Tak się złożyło, że jest mi ono stosunkowo dobrze znane i w tej tematyce czują się lepiej. Mam zresztą wiele powodów, żeby twierdzić, że właśnie środowisko naukowców jest bardzo ważne dla społeczeństwa i dla współczesne go życia. Chociażby dlatego, że nauka staje w tej chwili szczególnie często wobec bardzo ważkich próbie mów. Poza tym — trudno mi porzucić krąg, w którym dotąd przebywa łem. Pisarz np. łatwiej może sobie pozwolić na takie rozstanie, łatwiej *nu niż filmowcom przyswoić sobie odpowiedni zapas nowych doświadczeń. Ale zdaję sobie również sprawę z tego, że zamknięcie się w pew nym środowisku grozić mi może przedwczesnym wygaśnięciem. Na razie jedyną moją obroną przed tą perspektywą jest to, że staram się nie zamykać w jednym kręgu, szukam kontaktów z różnymi ludźmi z różnych środowisk i miast. Bo boję się nawet przebywania w atmosferze jednego tylko miasta, tym bar dziej, że Warszawa — miasto, w którym mieszkam, może być szczególnie groźna dla osobowości człowieka. Wszystkie te moje usiłowania są jed nak na razie tylko zabiegami, których efekt będzie dopiero utrwalony. — Panie Krzysztofie, kilkakrotnie reprezentował Pan naszych filmowców za granicą. Zauważyłam, że naj chętniej dzieli się pan swymi spostrzeżeniami z pobytu w Stanach Zjednoczonych. To zresztą zrozumiałe, bo przebywał tam Pan najdłużej. Bliższe są nam jednak kraje Europy. Jak tam przyjęto polskie filmy? — Nic jeszcze nie mogę powiedzieć o krajach Europy Wschodniej — czyli naszego obozu. Wiele sobie obiecuję po jutrzejszym wyjeździe do Mo skwy. Natomiast z moich pobytów w krajach zachodniej Europy (mówię tu o Włoszech i Francji, gdzie bawiłem z okazji projekcji „Życia rodzinnego' 'i „Za ścianą") to, co interesuje nas wszystkich, a przynajmniej dla mnie było dużym zaskoczeniem — to liczne ataki lewackie wypływające przede wszystkim z lewicujących ugrupowań młodzieżowych. Dotyczyły one nawet bardziej „Struktury kryształu", bo „Życie rodzinne" uznano za film antyburżu-azyjny. W Stanach Zjednoczonych ruch lewicowy jest aktualnie znacznie słabszy a przynajmniej — tendencje te w tej chwili osłabły. Widzowie amerykańscy byli przede wszystkim ciekawi Polski i naszej kultury. W ogóle, na Zachodzie panuje opinia, że film polski jest bardzo poważny. Wiąże się to zapewne z ogromną presją rozrywki na tam- tejszego widza. U nas znacznie większe jest zainteresowanie społeczeń stwa sztuką i większy jest dla sztu ki szacunek. Na Zachodzie stawia się twórcy znacznie mniejsze wyma gania. Wprawdzie artysta jest tam lepiej wynagradzany w sensie czysto materialnym, ale wszystko się sprowadza do tych właśnie „srebrni ków". A w Polsce ludzie na coś liczą, czegoś od artysty i twórcy wymagają... I to właśnie jest dla nas rekompensatą za mniejsze, niż na Zachodzie świadczenia materialne. Dlatego też między innymi nigdy nie chciałbym na długo z kraju wyjechać, — W każdym Pana filmie dominuje coś, co przywykliśmy potocznie określać, niezależnie od społecznej rangi i wartości tego zjawiska, słowem KARIERA„ — Nie wiem, na ile tak odbierają to widzowie ,ale w moich ascetycznych filmach o ascetycznych ludziach w jakimś stopniu wyrażam również tęsknotę za tzw. szerszym życiem. Właśnie kariera jest tego wyrazem. Nieraz już spotkałem się ze złośliwym komentarzem, że „robię karierę na protestowaniu przeciwko karierze". W moim przekonaniu kariera w znaczeniu — sukces na jakimś polu działalności, jest dla każ dego z nas pewnym synonimem war tości, o które warto walczyć. Karie- ra — doskonalenie siebie i swojej po zycji w społeczeństwie. Często poświęcamy jej najbardziej twórcze la ta pracy, niejednokrotnie — całe życie. A-jeśli jest coś, o co człowiekowi warto, kosztem wielu poświęceń, walczyć, to jest jakaś wartość, którą trzeba docenić. Czy robię ..ka rierę na karierze"? Być może, ale tylko w sposób, jaki mi odpowiada. Stąd się wzięła np. moja rezygnacja z proponowanego mi niedawno stano wiska jednego z kierowników powstających wtedy zespołów filmowych. Po prostu uważałem, że przyjęcie tej propozycji równałoby się właśnie robieniu kariery w tym sen sie, jaki mi nie odpowiada. Przyjmu jąc chętnie wiele obowiązków, wiele propozycji odrzucam. Są to te, które mogłyby mnie krępować w realizowaniu najistotniejszych dla mnie za mierzeń. Może właśnie — kariery?.- — Cieszy się Pan autorytetem bardzo dobrego reżysera i dużą popularnością. Wiąże się to jednak z festiwalami, przeglądami Pańskich filmów, licznymi spotkaniami z widzami ... z rzeką prasowych wywiadów. Czy nie przeszkadza to Panu? — Jestem zbyt wielkim egoistą, abym brał w tym wszystkim udział, gdyby mi to przeszkadzało Robię to, rzecz jasna, dużym kosztem — niszcząc sobie życie osobiste i zdrowie. Ale za tę właśnie ocenę uzyskuję jedyny możliwy przy moim tempe- ramencie i usposobieniu, kontakt * ludźmi. Jest bowiem gdzieś we mnie tęsknota za tym, żeby się ujawnić nie tylko poprzez sztukę, która w końcu jest zawsze sferą przeżyć e-stetycznych. Chociaż — dopiero teraz, po przyjeździe ze Stanów Zjednoczonych, dostrzegłem jeszcze jedną bardzo złożoną przeszkodę, która po ważnie utrudnia mi dalszą twórczość. Nawiasem mówiąc, tej właśnie przeszkody nie odczuwa się w takim stopniu w krajach Zachodu. Jest ona bardzo złożona — poczynając od męczących i przerażających swoją bezmyślnością i bezinteresownością objawów zawiści czy zazdrości,.tak bujnie kwitnących w naszym społeczeństwie, a kończąc w efekcie na pogłębiającej się niemożności u-trzymywania prostych kontaktów ż ludźmi. Dochodzi do tego, że nie stać mnie już na spotkaniach z widzami na rozmowę o moim przyszłym filmie. Bo nie mogę rozmawiać inaczej, niż przez pryzmat tego, co dotąd zrobiłem; żeby nie słyszeć, czego widz ode mnie oczekuje, czego sobie wręcz życzy. Mam po prostu wrażenie, że — może nie sukces ale powodzenie moich filmów jest balastem, z którym muszę się liczyć. Że tym sa mym — coś się dla mnie zamknęło. To przykre uczucie. Rozmawiała: WALENTYNA TRZCIŃSKA Pierwszą etykietką, jaką Juliuszowi Słowackiemu przyczepili krytycy było miano „polskiego Szekspira". „Polskiego", więc nie oryginalnego w swych odkryciach scenicznych. A jak Szekspir — to i „Hamlet". Tytułem „polskiego Hamleta'' został obdarzony Szczęsny Kossakowski', bohater dramatu, dla którego utarła się nazwa „Horsztyń-ski". Na scenie BTD DRAMAT nie ukończony, nie obmyślony do końca, z brakami w autografi, napisany przez dwudziestosześcio letniego Słowackiego kry|e wiele niekonsekwencji i zagadek. Przykrawany on też był do potrzeb kolejnych inscenizacji, ba, dopisywano rozmaite zakończenia, pragnąc odpowiedzieć na pytanie, czy Szczęsny w końcu wysadził zamek w powietrze i co się stało z Salomeą. Teatr w II połowie XX wieku łatwo znosi, na szczęście „otwarte" formy dramaturgiczne, niedokończenie dramatu wydaje się sprawą drugorzędną a insce-nizator „Horsztyńskiego" na naszej scenie, p. Zdzisław Dąbrowski, znalazł piękny wy raz teatralny dla finału sztuki: gdy z niedogaszonym świecznikiem, oświetlany jednym pełgającym światełkiem oddala się Zbigniew Szcza-piński-Szczęsny w głąb sceny z powtarzanym dramatycznym: „co robić?..." — zapada w teatrze martwa cisza. Widzowie sami muszą osądzić bohatera i jego dylematy. A więc — „polski Hamlet". Bieda z tymi polonistycznymi definicjami. Mamy istotnie wiele szekspirowskich pomysłów w „Horsztyńskim". ^ A przecież właśnie „Horsztyńskiego" wymienił Leon Schiller na trzecim miejscu, po „Dziadach" i „Kordianie", kreśląc program działania teatru w Odrodzonej Polsce. Problematyka „Horsztyńskiego" — czy „Dramatu bez tytułu", jak woli reżyser — nie ogranicza się bowiem do zewnętrznych zapożyczeń z Szekspira. Hamletyczność Szczęsnego jest bardzo polska właśnie, dotyka kardynalnych pytań, których nie przestają zadawać nasi myśliciele od lat dwustu. Zbigniew Szczapiński znakomicie punktuje linię rozmyślań i wa-Jiań Szczęsnego, poszukującego pewności za wszelką cenę w niepewnym świecie walących się wartości i układów, poszukującego swej tożsamości wśród powszechnej dezintegracji pojęć i więzi społecznych, ze wszystkich sił pragnącego „nie minąć się z drogą swego przeznaczenia". Czyn jest antonimem myślenia, lecz Szczęsny nie chce rzucać się w działanie bez przemyślenia jego celów i konsekwencji, nade wszystko zaś potrzebuje jasności i gwarancji, że wybór jego bfdzie Jedynie słuszny. Charakterystyczne, że Szczęsnego nie pęta w koszalińskim przedstawieniu antynomia między świadomością celów rewolucji a przynależnością do magna-terii. Z. Szczapiński tworzy sylwetkę wyposażoną w rysy bardziej uniwersalne, pyta 0 sens i cel życia w ogóle, szuka najwyższego, absolutnego dobra — a w którym obozie ma się ono zrealizować, to inna sprawa, do rozstrzygnięcia dopiero. Dwu-i półgodzinny spektakl „Horsztyńskiego" nie mieści w sobie całego tekstu dramatu, to oczywiste i naturalne, że skróty były konieczne. Tekst został jednak inkrustowany fragmentami innych pism Słowackiego, listów, dzienników. Owa wymiana nie zawsze jest usprawiedliwiona 1 celowa. Jest w „Anhellim" taka przepiękna fraza: „A chorobą zgubną, mówię, jest melancholia i zamyślenie się zbytnie o rzeczach duszy. Dwie są bowiem melancholie: jedna jest z mocy, druga ze słabości; pierwsza jest skrzydłami ludzi wysokich, druga kamieniem ludzi topiących się. Mówię ci o tym albowiem poddajesz się smutkowi i tracisz nadzieję". A Nieznajomy do Szczęsnego mówi tak: „Dwie są melancholie, jedna z mocy, druga ze słabości, ta pierwsza skrzydłami ludzi wysokich, druga ludzi topiących się, bądź zdrów!..." Si duo faciunt idem, non est idem. Horsztyński mówi Szczęsnemu: „Zasnęli Polacy... i na długo" (cytuję z pamięci) — co może rzeczywiście podkreśla rys rozczarowania w Horsztyńskim, ale jest nielogicznością w dniach insurekcji kościuszkowskiej, kiedy rozgrywa się akcja dramatu, gdy wokół powstania narodowego obraca się oś tragedii! Przytoczyłam szczególnie przykro uderzające mnie momenty, które wydają się charakterystyczne dla metody, jaką przyjął Zdzisław Dąbrów ski, inscenizując „Horsztyńskiego". Nie jestem także prze konana o celowości i absolutnej konieczności podobnie dowolnego obchodzenia się z tekstami klasyków w ogóle. Dworscy ludzie z inspiracji Karła postanowili zakpić z hetmańskiego intendenta Sfor-ki. Otrzymuje on, rzekomo z Mediolanu listę dziewięciu pytań, na które odpowiedź zagwarantuje mu patent przy Ludzie pokłonni spektaklu, Jest wyposażenie Trombonisty w autentyczny „instrument dęty blaszany", co budzi frenetyczną radość na widowni, ale jest absolutnie zbędne. Rytm przedstawienia załamuje się kilkakrotnie , nie wyszedł reżyser obronną ręką z trudności czwartego i piątego aktu. Rozegrano dramat na pustej omal scenie, na której miejsca akcji markowane są tylko kilkoma najniezbędniej-szymi sprzętami, w ponur o-fioletowo-burych kotarach na których tle tym bardziej rażą brzydkie na ogół kostiumy, w których także obserwujemy „dziwne materii pomieszanie". Żeby być dobrze zrozumianą: nie domagam się muzealnej, kostiumoiogicznej wierności noś 6 Szczęsnego ! zarazem chaotyczność, niestałość jego usposobienia, zapalanie się do idei, rzeczy ludzi i momentalne studzenie przejściowych ogni. Był Szczęsnym, który mówi o sobie „dusi mnie maska, którą mi na twarz włożono" i tym, który woła „duma jest duszą duszy mojej". Maskę i dumę zrzuca wśród tych, którym wierzy, którzy wydają mu się postaciami bez skazy. Łagodny, nie bez momentów goryczy wszakże, jest wobec Amelii i Salomei, razi go natomiast doktrynerstwo Nieznajomego (Jacek Strama). Adela Zgrzybłowska wyposażyła swoją Amelię w wielką szlachetność gestu i postawy, w grację ruchów i krystaliczną dykcję. Pięknie pokazała Na zdjęciu: Salomea (Teresa Makarska), Horsztyński (Tadeusz Mroczek), zakonnik (Jan Miłowski). Fot. A. Majchrzak należności do książęcego rodu Sforza. Te pytania, to w krzy wym zwierciadle odbite dylematy Szczęsnego. O to właśnie: „co ja myślę", „co to — ja", „kim jest człowiek" pyta siebie Szczęsny, pragnąc rozwiązać podstawowe tajemnice istnienia. Także dodano w ostatniej scenie Amelii ze Szczęsnym odczytanie tych pytań, co wiąże z całością akcji scenę między Trombo-nistą i Sforką. Ta scena, to jedna z ułomności dramatu Słowackiego: zbyt długa, mało zwarta. Reżyser też nie poradził sobie z nią a popis aktorski Jerzego Fitio (Sforka) i Jerzego Smyka (Tromboni-sta) odbiega od tonu przedstawienia. Dodatkowym, jednym z kilku curiosów tego epoce w każdym szczególe, ale współczesna w kroju suknia Amelii, bezstylowa suknia Salomei, dziwnie skrojony kon-tusz Hetmana, romantyczne k la rok 1830 ubiory Szczęsnego i Nieznajomego — to za wiele jak na roku 1794. Kwin tesencją niedobrego gustu jest fotel Hetmana (choć ta plama czerwieni i złota harmonizuje z ponurą scenerią) i wnoszenie na gigantycznym feretronie Maryny (Jadwiga Boguśz) jako „Joanny d'Arc targowiczań-skiej partii", przybranej w u-łańskie czako z „Niech-no tylko zakwitną jabłonie". Pisałam już o Zbigniewie Szczapińskim w roli Szczęsnego. Mistrzowsko i drobiazgowo opracował rolę, wydobywając szczególnie refleksyj- aktorka cały tragizm tej postaci, przewyższający może czystością tragizm innych figur dramatu. Podobna czystość stylu rzadko się trafia na naszej scenie. W kierunku prostoty i łagodności poprowadziła swoją Salomeę Teresa Makarska. Marian Drozdowski zagrał natomiast Hetmana na jednej strunie magnackiej pychy. Miał jednak dobre momenty, usprawiedliwiał grozę, jaką sieje wśród swych sług Kossakowski, pogłębiał sylwet kę o rys osobistego nieszczęścia z tych dawnych czasów, gdy żonę mu szczęśliwie uwodził Horsztyński. W tego rodzaju koncepcji reżyserskiej temu ostatniemu przypadła rola pośledniejsza Tadeusz Mroczek nie inspirowany do- statecznie przei reżysera radził sobie jak mógł z trudną rolą — zagrać kalekę unikając eksponowania kalectwa jest zadaniem bardzo subtelnym. Nazbyt rześki był jednak ten „starzec" — to określenie trak tować można figuralnie, jednak sceny z Horsztyńskim uderzają przemieszczeniem się jakby funkcji poszczególnych osób: to niewidomy Horsztyński spa ceruje po scenie, od osoby do osoby, które stoją w miejscu. Z postaci drugiego planu na pochwalną wzmiankę zasługują Mieczysław Błochowiak (Ksiń ski) i Stanisław Jaskułka (Ka rzeł). Ten pierwszy rozwinął i uprawdopodobnił psychologicznie postać totumfackiego Hetmana, był dość śliski i służalczy, wobec wyżej od niego stojących i „rósł" cały, gdy zaświtała przed nim perspektywa odegrania roli ważniejszej niż się spodziewał w spra wie do erruntu mu zresztą obcej. Rola Karła jest drugim, po „Malwinie" sukcesem aktorskim St. Jaskułki. Komentator na miarę zakreśloną przez Słowackiego dziejących się na scenie wydarzeń, tragiczny i groteskowy zarazem, z wzorowo opracowanym gestem, ruchem, postawą, mądry mądrością głęboko inteligentnego człowieka, zmuszonego przez okoliczności do odgrywania roli błazna — zarazem każe nam wierzvć. że stać go na wymyślanie intryg w rodzą ju tej. której tragiczna ofiarą padł Sforka. Tylko fatalnie ustawiona została przez reżysera scena miedzv Ksińskim i Karłem w I akcie: po co.te zaśpiewy, po co te tańce? Odprysk to — widać — jakiegoś innego pomysłu inscenizacyjnego. „brudnopis" z nie wykreślonymi przez omyłkę? przypadek? — działaniami. Gorzki i mało pozostawiający nadziei jest ten dramat. Po za Szczęsnym może i Amelią pokazuje nam ludzi miałkich i małych, „ludzi pokłonnych", uginających się przed swym losem — jak Horsztyński i Salomea, przed możniejszymi od siebie — jak Ksiński, Karzeł i Sforka, łamanych przez okoliczności, przez kruchość i ego izm własnych zamysłów — jak Hetman. Wystawienie jakiegokolwiek z dramatów Słowackiego jest jednak godnym pochwały, ambitnym zamiarem. Tym bardziej w teatrze, który nosi miano Juliusza Słowackiego. STEFANIA ZAJKOWSKA Bałtycki Teatr Dramatycz ny im. Juliusza Słowackiego, J Słowacki „Dramat bez tytułu" („Horsztyński"), tragedia w 5 aktach. Inscenizacja i reżyseria Z. Dąbrowski, scenografia Wł. Wigura, premiera 12 marca 1972 r. w Koszalin!* Str. w jr KOSZALIŃSKI donosił: przed 15 laty 1 kwietnia 1957 r. Lędyczek liczy około 4% mieszkańców. Łączne docho śLy własne miasteczka sier/a ią rocznie ok. 20 tys. złotych a utrzymanie sarniego Prezydium MRN — 83 tys. 2ł. Czy nie lepiej przyłączyć Lędyczek administracyjnie do odległego o 8 km Okonka? Z dniem 1 kwietnia otwar ty został w Miastku hotel. Mieści, się on w dawnym budynku Prezydium MRN. Wkrótce czynna będzie w Jastrowiu wytwórnia konserw mięsno-warzywnych, która znajdzie pomieszczenie w budynkach wielkiej rzeźni. Nowy zakład który przechodzi obecnie stadium stopniowego rozruchu, zatrudni znaczną liczbę kobiet. W Połczynie-Zdroju otwarto pierwszy w województwie Klub Międzynarodowej Prasy i Książki. O W Szcźecinku powstał drugi klub sportowy — KS Lechia, grupujący pracowników spółdzielczości macy. Jego prezesem został ob. B. Zytyński. © Kina wyświetlają: „Nowa Huta" w Koszalinie — „Nasze czasy". „Polonia" w Słupsku — „Tata, mama, moja żona i ja", „Wybrzeże" w Kołobrzegu — „Czer w one i czarne" Państwowy Teatr „Wybrzeże' 'w Gdańsku vrystawił w Słupsku tragedię Ste fana Żeromskiego ,JSułkow ski". Do końca roku oddanych zostanie w województwie 12 nowych budynków miesz kalnych. Rozpoczęta zostanie budowa dalszych 14 blo ków mieszkalnych w Kosza linie, Słupsku, Wałczu i Kołobrzegu. # Beniaminek IU ligi pił- GŁOS nr 9S-4 &21S— * 1 karskiej„ Czarni Słupsk w swym pierwszym meczu po konał Inę Goleny 5:0, m W dorocznym ulicznym wyścigu kolarskim w Słup sku z udziałem zowodników Gdyni, Gdańska, Bydgoszczy zwyciężył Matuszewski ze Słupska, m W Koszalinie obradowała l Wojewódzka Konferencja ZMS. I sekretarzem KW ZMS wybrano tow. Ewarysta Szymańskiego. • 23 bagrowce oczyszczą w tym roku 106 km koryt rzecznych w wojewódz twie, co umożliwi szybsze przeprowadzenie podstawo wych melioracji. © Na czele nowej Rady W o jewódzkiej LZS stanął ob. Gumienny. przed 20 laty 1 kwietnia 1952 n e W tym roku powstało w województwie 16 nowych spółdzielni produkcyjnych. Do przodujących kutrów na wybrzeżu koszalińskim należy „Dar-48n, z szyprem Tadeuszem Budkiem. Jego załoga systematycznie prze " TELEGRAM Dnia 9 kwietnia IS72 PODW0JNE ZAKŁADY TOTO-LOTKA Już za 20 złotych bierzesz odział w czterech losowaniach możesz wygrać TRZY SAMOCHODY OSOBOWE oraz 15 ksiqżeczek premiowych samochodowych 4-cyfrowa końcówka banderoli premiowana _ '_ ■ ' SZCZEGÓŁY W K01EKTUR1GH TOTALIZATORA SPORTOWEGO K-1430 SAMOCHÓD skoda 1000 MB, przebieg 19 tys. km, stan bardzo dobry — sprzedam. Koszalin, Harcer ska 25/7, tel. 26-91. Gp-1647 SAMOCHÓD zastawę stan bardzo dobry — sprzedam. Wiadomość: telefonicznie Sucha Koszalińska 24, Bogdan Mały. Gp-1644 MERCEDESA sprzedam. Koszalin, telefon 28-56, po południu. Gp-1648 TANIO sprzedam elektryczna maszynę do szycia i dziewiarska pro dukcji radzieckiej. Kołobrzeg, ul. Grochowska 3d m 17. G-1643 SPRZEDAWCÓW lodów pakowanych z własnym środkiem transportu przyjmę na prowizję. O-ferty: Biuro Ogłoszeń, Koszalin, pod nr 1645. Gp-1645 PRZEJMĘ konto PKO na polskiego fiata. Koszalin, telefon 28-56, po południu. Gp-1648 DR MED. Andrzej Drojeckl specjalista chorób skórnych, wenerycznych. Słupsk, ul. Zawadzkiego 1/16 (wejście pL Mariacki, tel. 77-83, godz. 15—18. Gp-1646 SPRZEDAM pasiekę pszczół ze sprzętem. Wiadomość: Szczecinek, ul. Mariana Buczka 44. G-1642 POMOC do dziecka potrzebna. Warunki bardzo dobre. Słupsk, Mickiewicza 17 m 5, telefon 48-35. Gp-1673 OŚRODEK Szkolenia Zawodowego Kierowców LOK w Słupsku ni. Wojska Polskiego 1, tel. 25-95 i 79-13, przyjmuje zapisy na kursy kierowców wszystkich kategorii prawa jazdy. Otwarcie kursów w dniu 6 IV 1972 r. o godz. 15. K-1431-0 f //im mtmfjm spomiauiA nmmm jtgjSfr GROMADA Z 0ST „GROMADA" SŁUPSK wyjazdy indywidualne do Berlina organizujemy JEDNODNIOWE WYCIECZKI autokarem z lO-godzinsym pobytem w BERLINIE bez innych świadczeń. KOSZT jednej osoby w obie strony wynosi autokarem SAN Lux 330 zł. Sanem H-100 240 zł. Bliższe informacje w „Gromadzie" telefon 62-10, 57-97. K-1452 PRZEDSIĘBIORSTWO ROBÓT INSTALACYJNO-MONTA-ŻOWYCH BUDOWNICTWA ROLNICZEGO w KOSZALINIE UL. POLSKIEGO PAŹDZIERNIKA 38, zatrudni natychmiast pracowników umysłowych na stanowiska: TRZECH KIEROWNIKÓW ROBÓT SANITARNYCH, z wykształceniem średnim technicznym i 3-letnia praktyka; TRZECI! KIEROWNIKÓW ROBÓT ELEKTRYCZNYCH, z wykształceniem średnim technicznym i 3-letnia praktyka; TECHNIKA INSTALACJI SANITARNYCH do działu produkcji z wykształceniem średnim technicznym i 3-letnia praktyka; REWIDENTA ZAKŁADOWEGO z wykształceniem wyższym lub średnim z długoletnia praktyka. Zgłoszenia przyjmuie dział organizacyjno prawny przedsiębiorstwa, Koszalin ul. Polskiego Października 38, teL 30-91, £-1369-0 Sałatka sportowa KKIPA ZA M MILIONÓW DOLARÓW 10 milionów dolarów wydali A- merykanie na 4-letnie przygotowania swojej ekipy olimpijskiej. Do Monachium wyjedzie 550 sportowców USA. CENĘ SWOJĄ TRZEBA ZNAĆ Frazler i Clay rozpoczęli targi 0 zarobek za rewanżową walkę o mistrzostwo wszechwag. Obaj zde cydowanie odrzucili ofertę menażerów, gwarantującą im po 750 tys. dolarów i 25 proc. od wpływów kasowych. Adwokat Clay'a, Bob Arun, zażądał dla swojego klienta aż 8 min dolarów. SPOTKANIE GWIĄZU Bożyszcze kibiców piłkarskich w NRF — Uwe Seeler kończy po 20 latach karierę piłkarską. W po żegnalnym meczu w Hamburgu 1 maja jego hamburski klub wystąpi przeciw „reszcie świata". W drużynie tej zagra wiele gwiazd futbolu z Pele, Bobby Charltonem i najlepszym piłkarzem Europy, Holendrem Cruyffem na czele. HA NAGRODY — fr W TYS, PUNTOW Si ty* fantów wyniesie sama nagród w tegorocznym turnieju wimbledońskim. Głównym finansistą turnieju będzie pewna brytyjska firma asekuracyjna. Ostatnio dodano jeszcze dwie nagrody po 1000 funtów za najlepsze mecze w singlu i deblu mężczyzn. Ustali je specjalny plebiscyt dzień nikarzy WZBZA SAMOBÓJCÓW Olimpijska wieża TV w Monachium pochłonęła Już dwie ofiary. Ze 100-metroweJ wysokości rzucił się drugi w tym miesiącu samobójca —• 16-letni Siegfried Koch. W lutym br zabił się w podobny sposób 29-letni asystent na Uniwersytecie, K. Flad. KTO JEST MŁODY? Określenie „poniżej 28 lat** dla młodzieżowych reprezentacji piłkarskich staje się już przestarzałe wobec szybszego niż dawniej rozwoju młodzieży. UEFA zastanawia się więc nad modyfikacją przepisu i obniżeniem tej granicy, stosownie do przyspieszonego rozwoju młodego człowieka XX wieko, krocza plany połowowe \ zajmuje pierwsze miejsce we współzawodnictwie pracy. * We wszystkich powiatach powstają zespoły uprawowe, które przystępują do li kwidacji odłogów. Np. w pow. szczecineckim powsta ło 46 zespołów uprawowych z liczbą 327 członków, któ re zawarły umowę na likwidację 485 ha odłogów. Na eliminacjach wojewódzkich Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych pierwsze miejsce zajął zespół amatorski Związku 7ai wodowego Prac. Służby Zdrowia w dyrekcji Państwowych Uzdrowisk w Pol czynie-Zdroju, który wy sta wił sztukę Michała Rusinka ,JPawilon pod sosnami Następne miejsce zajął zespół PDK ze Słauma. 0 Słupska Gwardia zwyciężyła Gwardię Koszalin w spotkaniu piłkarskim o wejście do II ligi. Oprać.: MAR Warszawskiemu osiedlu mieszkaniowemu na Służewcu, przy uiicy Niegociń-skiej przybył interesujący ! nas szczegół. Jest nim rzeźba „Zaślubiny z morzem", wykonana i podarowana mieszkańcom przez piastyka Mariana 2ołqd ka. Rzeźbę sfotografował i nade słał nam mgr inż. Jerzy Świteź Dziękujemy. SOBOTA - 1 IV i.OO Dla dzieci: „Chłopcy x tmn- tazjg" — fab. film radziecki 10.15 ,4 dale} będą ipiewać'* «— fab .film angielski 11.50 Przerwa 15.05 Program dnia 15.10 Program I proponrcfa 15.35 TV Informator Wydawui-czy 15.95 Z kara era wśród iwiwnt 16.00 TV Informator Wydawniczy 16.30 OzienoUr 16.40 Teatr Młodego Wtdao: Stanisław Grochowiak „Bestia i pięk na" 17.45 TV Kurier WarsKawsdci 18.00 Sprawozdanie z II połowy meczu piłki nożnej o Puchar Polski: Górnik (Zabrze) — Ruch (Chorzów) (z Katowic) 18.45 Film muzyczno-baletowy T\'P — „Tema eon variazioni" 19.20 Dobranoc: Dziwne przygody Koziołka Matołka 19.30 Monitor 20.15 Teatr Rozrywki: Bras© Wińawer „R. H. Inżynier'*. Wyk.: Wojciech Pokora, Edmund Fidler, Hanna Bielicka, Edward Dziewoński, Tadeusz Pluciński, Alfreda Sarnawska, Halina Kowalska Elżbieta Dmochowska 21.20 Dziennik i wiad. 21.45 Sprawozdanie z meczu kejowego o mistrzostwo śrwlata w grupie „B*: Polska — USA (III tercja) 22.30 „I dalej będę śpiewać" i-i powtórzenie filmu 0.05 Program na Ktedzlcł% NIEDZIELA - 2 IV 9.W Program dnia 9.05 Dla młodych widzów: ~ „Awantura o lwa" — fab. film prod. angielskiej 10.00 PKF 10.10 „Papirusową łodzią przez Atlantyk" — norwesko-szwedzki film z serii, „Czas i ludzie" 11.35 „Śpiewnik biurowy". Wykonawcy: Ork. PR i TV pod dyr. Stefana Rachonia, „Asocjacja Ha-gaw", „Novi Singers", Kalina Jędrusik Magda Umer, Ryszard Szwejcer, Tadeusz Ross i inni 12.30 Dziennik 12.45 Przemiany 13.15 Dla dzieci: J. Porwzlńska: ,Kichuś majstra Lepigliny" cz. I 14.00 Z cyklu: Folklor żywy — „Na Pałukach" — reportaż filmowy 14.20 „Śpiewa Hennami Prey* Soliści Opery Wiedeńskiej 1 Nowojorskiej: Hildę Gueden Roberta Peters, Hermann Prey we fragmentach najpopularniejszych operetek i musicali 15.40 Film z serii: „Bonanza" 16.30 „Ryby stu Jezior" — reportaż 17.00 „Studio 13" — program IV. Wyk.: Zofia Kamiiska, Elżbieta Igras, Ewa Snieżanka, siostry Panas Maryla Rodowicz Czesław Bogdański, Waldemar Kocoń, Bog dan Łazuka, grupa wokalna „Partita", Zbigniew Wodecki 18.10 Tele-Ecbo 19.20 Dobranoc: „Przygody rozbójnika Rumcajsa" 19.30 Dziennik 20.05 Z serii: „Arsen Łupin*' — fab. film prod. francuskiej — cz. I 21.00 Scena monodram. Antoni Czechow „O szkodliwości palenia tytoniu". Wyk.: Tadeusz Fijewski 21.20 Magazyn sportowy 21.35 Sprawozdanie z meczu hokejowego o mistrzostwo świata (grupa „B"): Polska — NRD — n i HI tercja 22.55 Gra Herb Alpert i Tljuana Brassr — program rozrywkowy 23.45 Program na poniedziałek. PONIEDZIAŁEK - 3 IV 8.45 Program dn!a 8.50 Dla młodych widzów: „Miłość w przyrodzie" — wegierski film dokumentalno-przyrodniczy lO.ia Z cyklu* W cztery świata strony — program pt. „Australia" — cześć II 10.50 W starym kinie — Eugeniusz Bodo — portret z listów 11.45 Dziennik 12.00 Z teki folklorystycznej Adolfa Dygacza — „Przyśliśmy tu po śmierguście czyli folklor wiosenny" Udział biorą: dr Adolf Dygacz, zespół folklorystyczny „Li i „Pszczyna", zespół i»-strumentalno-wokalny Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Opolu 12.35 Dla dzieci: J. Porazióska: ..Kichuś majstra LepigiŁny" część n 13.15 Sprawozdanie z meczu pajd nożnej o Puchar Polski: Legia Warszawa — Raków Częstochowa 15.05 Z cyklu: „Piórkiem i węglem" 15.30 „Włókno, morze I hobby" — teleturniej 16.30 „Rzeczpospolita babska" — poJski mm fab. 18.05 „Gwiazdy tamtych dni" — Józef Redo Wyk.: Beata Artem-sska, Lidia Wysocka, Wanda Polańska, Maria Artykiewicz, Elżbie ta Wodecka, Margerita Orwat, Igor Smiałowski, Stefan Witas, Mieczysław Wojnicki, Stanisław Ptak, Leszek Redo, Paweł Wojtczak, Jędrzej Kozak, Leopold Grzegorzewski, Henryk Rudzki, balet i inni 19.20 Dobranoc: Miś z okienka 19.30 Dziennik 20.05 Teatr TV: Molier „Szkoła żon". Wyk.: Wojciech Siemion, Jolanta Wołłejko lAndrzeJ Zaorski, Krzysztof kowalewski, Janina Traczykówna, Jan TMatyjaszkTe-wicz, Tadeusz Surowa, Igor Śmiało w skl Po teatrze, ok.: 21.15 Magazyn sportowi 21.35 „Fryderyk Chopin": Jł pre lud La op. 28 — gra Arthur Morei-ra Lima (Brazylia) 22.15 Program na wtorek. to wic 21 JO — „Wieczór z piosenką" —• transmisja z Klubu Piosenki ZAKR 22.05 — Miejsce dla sztuki" — reportaż 22.40 i 23.15 —« Politechnika TV (powtórzenie). PIĄTEK - l IV «.«• TV Ran lKKnlezy -syfikacja uprawy ziemniaków 10.00 „W pułapce" — film angielski z serii: „Nicholas Nickłeby" — ode. VIII 10.30 „Tajemniczy khłcac** — fab. film prod. angielskiej (od lat 16) 15.20 i 15.55 Politechnika TV: Matematyka I roku — „Całka oznaczona 1 nieoznaczona". .Przekształcanie całek oznaczonych" 16.40 Dla dzieci: Pora na Telesfora: Rozmowy ze smokiem; oraz filmy „O chłopcu który chciał mieć psa" i „Ucieczka misia" 17.35 Nie tylkro dla pań 17.55 Za kierownica 18.40 Gramy o telewizor 19.05 „Sport, turystyka, wypoczynek" 19.20 Dobranoc: „Przygody gąski Balbinki" 20.00 „W pułapce" — powtórzenie filmu 20.30 Kraj 21.10 „Pechowiec" — fab. film węgierski 22.05 Sprawozdania z meczu hokejowego o mistrzostwo świata (grupa „A"): Czechosłowacja — Szwajcaria (TH tercja) 22.55 i 23.30 Politechnika TV (powtórzenie). SOBOTA - 8 IV WTOREK - 4 IV feflO — Dla dzieci: „Mądra córka wieśniaka" fab. film NRD 10.25 — JPukać do każdych drzwi" — film fab. USA (od 1. 16). 12.45 i 13.55 — Przysposobienie Rolnicze — Ulepszamy swoje gospodarstwo. 15.40 — Sprawozdanie z meczu koszykówki w ramach turnieju przedolimpijskiego — Czechosłowacja — Polska (z PragO 16.55 — „Spółdzielcze obrachunki" — program publicystyczny 17.25 — Oferty 27.45 TV Ekran Młodych 19.20 — Dobranoc — Spotkanie z Jackiem i Agatka 20.00 — Przemówienie ambasadora Węgierskiej Republiki Ludowej z okazji święta narodowego. 20.15 — „Pukać do każdych drzwi" — powtórzenie filmu 21.50 — , Portret Zygmunta Wali-szewsklego" — reportaż 22.35 — „Muzyczny ekran" — program rozrywkowy TV czechosłowackiej ŚRODA - 5 IV W.30 — Antek" — film TVP 13.40 — Z cyklu: „Wybieramy zawód" 16.40 — Dla młodych widzów: — „Latający Holender", — Klub Przyszłych Zdobywców Oceanów. — film z serii „Ludzie z różnych stron świata". 17.30 — „Na rynku pracy' — program eko nomiczny 18.00 — Z cyklu: „Poznajemy przyrodę" — film włoski „Owady — ważki*. 18.40 — , Twoje serce — twoje zdrowie" — program z W-wy. Gdańska, Wroc ławia„ Krakowa 19.20 — Dobranoc „Bajki z mchu i paproci" 20.G5 — „Antek" — film TVP 20.55 — Świat i Polska" — magazyn dziennika TV 21.30 — ..Miłość i ży cie kobiety" — program mu-zyczno-poetycki oparty na pieśniach Roberta Schumana. Wyk.: B. Nieman — sopran, A. Milewska i R. Nadrowski — recytacje, A. Stefański — fortepian. CZWARTEK - 6 IV 8.15 — Matematvka w szkole: Matematyka w klagach matematyczno-fizycznych (XV) 13.50 i 14.35 — Mechanizacja Rolnictwa — Nowe maszyny rolnicze cz. I i II 15.20 1 15.55 — Politechnika TV: Fizyka T roku — Dvnamika ci^ła frztywnego cz. II i ITI 16.40 — Dla młodych widzów: .."Rkran z bratkiem (film z serii ,,Przvgody T^"i ka Sawyera") 17.40 — Magazyn ITP i7.55 — Z cyklu: ..Morskie spotkania" program .Stoczniowe'/ z Za-mechu" (z Gdańska) 18.45 — „Bieriożk^" — tańce w wykonaniu zespołu radzieckiego 19.20 — Dobranoc —■ „Bajki Lolka i Bolka" 20.00 — Przypominamy, radzimy... 20.10 — , Tajemniczy klucz" — fab. film angielski (od lat 16> rt.no — PKF 2i.ln — „Anna z Postolina: — program z Ka- t.20 „Pechowiec* ~ fa«. flhtf węgierski 15.45 Redakcja Szkolna zapowiada 16.00 Spotkania z przyroda 16.30 Sprawozdanie z meczu piłki nożnej Polska — NRD (Łódź) 18.35 Pegaz 19.20 Dobranoc: Dziwne przygody Koziołka Matołka 20.15 „Gallux show" —- Wieczór trzy i pół. Wyk.: B Krafftówna, H. Okuniewicz, B. Wrzesińska, K. Sienkiewicz, S. Fridman, M. Ko-ciniak B. Łazuka .K. Wakuliń-ski, A. Zaorski 21.15 Dziennik i wiad. sportowe 21.40 „Prywatne życie Elżbiety i Essexa" — fab. film USA (od lat 16) W rolach głównych: Betty Davis, Erro Flynn 23.20 „Studio Bukareszt przedstawia" — program rozrywkowi NIEDZIELA - 9 IV 7.45 TV Kurs Rolniczy — Wiosenne zabiegi agrotechniczne 8.30 Nowoczesność w domu i zagrodzie 8.50 PKF 9.00 Dla młodych widzów: TV Klub Śmiałych (Wielcy podróżnicy .Poradnia odkrywców — film z serii „Złamana strzała" — Sekretarzyk Rodzinny) 10.15 „Wyspiarze z Tristan da Cunha" — film ang. z cyklu: „Świat który nie może zaginać" 10.40 Z cyklu: „W starym kinie" — Syn szejka" 11.45 Sprawozdawczy mag. sportowy (w tym mecz piłki nożnej: Polonia W-wa — Orzeł ,Łódź) 13.15 „Sergio Mendes" — z cyklu: „Gra Ork. TV Katowice" z udziałem ze społu „Novi Singers" i kwintetu Zb. Namysłowskiego 13.40 Przemiany 14.10 Dla dzieci: „Co to lest" konkurs-zabawa 15.05 ..War szawskie mosty" 15.30 ,.Na olimpijskim szlaku" — teleturniej 16.20 „Sentymentalny Pan" CMie-czysław Fogg) — film muzyczny TVp 1.7.00 „Stefan Rachoń zaprasza..." Udział biorą: B. Nieman. W. Ochman, J. Barańska. T. Lipowska, J. Kubicka. ,,Novi Singers" B. Olkusznik. i St. Szvmań-ski. ork. PR i TV pod dyr. S. Rachonia, grupa baletowa oraz prowadząca — M. Wróblewska 18.10 Sorawozdanie z meczu hokejowego o mistrzostwo świata (grupa „A") — Szwecja — Czechosłowacja (z Pragi) 19.20 Dobranoc: Przygody ro-zbólnika Rumcajsa 20.05 „Arsen Łupin" — ode. II francuskiego filmu seryjnego 21.00 Scena monodram: Tomasz Mann: ,Zamienione głowy". Anna Lutosławska-Jaworska 21.40 Magazyn sportowy oraz sorawozda- . nie z meczu , hokejowego o mi-strzostwo świata (grupa ,.A") — Związek Radziecki — Finlandia (III tercja — z Pragi). TT W A © A! Telewizja zastrzega sobie prawo zmian w programie! jŁOS nr 92—4 (6213—15* Sfcr. tl CO - GS3W.BE - HMEDr? SOBOTA, NIEDZIELA, PONIEDZIAŁEK (TELEFOMY i M O JC.CŁ kaaHM KOSZALIN I SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 93 _ pogotowie Ratunkowe KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 11, ul. Armii Czerwonej L, tel. 44-15; od poniedziałku — apteka nr 52, ul .Świerczewskiego 11/15, teL. 69-69. SŁUPSK Dyżuruje Findera 38, apteka nr W. bL P- teł. 47-16; od ponie- K OS Z A LIN' ADRIA — Dzieciństwo, powołanie i pierwsze przeżycia Giacomo Casanowy z Wenecji »włoski, od lat 16) Seanse o Rodź. 15, 17.30 i 20 Poranki — niedziela i poniedziałek , godz. 11 i 13 — Przygody Misia Yogi (USA, od lat 7) KRYTERIUM — (kino studyjne) — Jak w zwierciadle (szwedzki, od lat 18) Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.3§ Akademia Rolka i Lolka (poranki), godz. 11 i 12.45 — niedziela — Na tropach bengalskiego tygrysa (polski, od lat 7); poniedziałek — Wspaniały Red (USA, od lat 7) MUZA — Wyzwolenie I i II seria (radziecki, od lat 14) pan. Seanse o godz. 17 i 20 Poranki ,godz. 11 — niedziela — gWY STAWY działku — apteka nr 32, uL 22 Lip- Mały zbieg (radź., od lat 11) pan.; ca 15, tal. 28-44. poniedziałek — Najlepszy na to- rze (radz., od lat 11) pan. ZACISZE — Walka o Rzym I seria (rum., od lat 14) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranki — niedziela i poniedziałek godz. 13 — Władca g6r (radziecki, od lat 7) RAKIETA — Michał Waleczny (rum., od lat 14) pan. Seanse o godz. 17 i 19.15 — W niedzielę i poniedziałek — kino nieczynne KOSZALIN MUZEUM ARCHEOLOGICZNO-HISTOR YCZNB * alica Armii Czerwonej 52 — Wystawa etnograficzna ot. ..Jamno i okolice" * alica Bogusława II 15 — Wystawa „Wierzenia dawnych Słowian**. Czynne codziennie opr6c> poniedziałków w godzinach od IC do 1« I we wtorki od 12 do 18. SALON BWA (uL Piastowska) -Malarstwo art. plastyka s Sopotu Mieczysława Baryłko. KLUB MPiK — sala wystawowa — Grafika Barbary Dębskiej SALA WYSTAWOWA WDK — „Studium aktuM — Fotogramy Witolda Michalika z Nowej Huty KAWIARNIA „RATUSZOWA*; -impresje * podróży — grafika Yernera Meryeda (Dania) A.UPSS MUZEUM Pimorza Środkowego «— Zamek Książąt Pomorskich — Wystawa lalkarstwa oraz „Formy tkane** Urszuli Plewki-Schmidt — czynne od godz. If do W ( w niedzielę nieczynne). MŁYN ZAMKOWY — czvnny od godz. io do 15 (w niedziele nde-«*ytmy) KLUB „Empik" przy ul. Zamenhofa — Człowiek w malarstwie — wystawa reprodukcji P. Picassa ZAGRODA SŁOWIŃSKA W Klukach — otwarta n« prośby *wio-tzającyeb KOŁOBRZEG MUZEUM - Wieia Kolegiaty - Ekspozycja historyczno-wojskowa Zwiedzanie Muzeum odbywa si* tylko grupowo w godzinach od 1£ do 15 t wyjątkiem poniedziałków MUZEUM ul. E. Gierczak 5 — „Dzieje Kołobrzegu" (stała ekspozycja) ora* wv»tawa o działalność PPR w Kołobrzegu — czynne w dni powszednie od godz. §—15. mała galeria PDK — Malarstwo Bolesława Kurzawińskiego. ŚWIDWIN SALA WYSTAWOWA IwMwM- skiego Zamku — Wystawa malarstwa artystów łotewskich MŁODOŚĆ (MDK) - w sobotę ski> lat n) — Poniedziałek — Jeżeli dziś wtorek, to jesteśmy w Belgii (ajigielski, od lat 14) karlino - Bitwa nad Neret-wą (jugosłowiański, od lat 14) pan. — Poniedziałek — Popierajcie swego szeryfa (USA, Lii kołobrzeg wybrzeże - 24 godziny z życia kobietv (francuski, t>d lat 16) PIAST — Nie łubie poniedziałku (polski, od lat II) — Poniedziałek — Oscar (francuski, od lat 16) pan. PDK — Perła w koronie (polski, od lat 14) połczyn-zdrOj podhale — Piękność dnia (francuski, od lat i8) — Poniedziałek — Kobieta kot (japoński, od lat 16) pan. goplana - Hajducy kapitana Angela (rum., od latt 14) — Poniedziałek — Ci wspaniali młodzieńcy w swych szalejących gruchotacb (ang., od lat 11) pan. ŚWIDWIN REGA — Rodzina Toth (węgierski, od lat 11) pan. — Poniedziałek — Okruchy życia (franc., od lat 16) MEWA — Oliwer (angielski, od lat 11) — Poniedziałek — Nie można żyć we troje (ang., od lat 18) TYCHOWO — Dalekie drogi cicha miłość (NRD, od lat 14) pan. — Poniedziałek — Smog (włoski, od lat 16) USTRONIE MORSKIE — Krwawa bajka (jugosl., od lat 14 ) — Poniedziałek — Szerokość gco graficzna zero (jap., od lat 14) pan. * BIAŁY BÓR — Motodrama (pol- — nieczynne; w niedzielę — Wspa niałe wakacje (rum., od lat 14) — Poniedziałek — Dywersamci (Jugosłowiański, od lat 14) Seans o godz. 17.30 Poranki godz. 11 i 13 — niedziela — Opowieść Atlantycka (polski, od lat 7); — poniedziałek — Pippi (szwedzki, od lat 7) ZORZA (Sianów) — Walka • Rzym — cz. I i II (rum., od lat 14) — panoramiczny — Poniedziałek — Wielkie wakacje (francuski .od lat 11) pan. FALA (Mielno) — Pamiętaj o rocznicy ślubu fang., od lat 16) — Poniedziałek — Jesteś jw* mężczyzna (USA, od lat 18) JUTRZENKA (Bobolice) — Siedem dziewcząt kaprala Zbrujewa (radz., od lat 14) . . . — Poniedziałek — Naartcoty* (francuski, od lat 18) SŁUPSK MILENIUM — Tora, Tora, ' Tora (USA, od lat 14) Seanse o godz. 14 ,17 i 20 Poranki: niedziela i poniedziałek, godz. 11.30 — Janosik (czeski, od lat 14) pan. POLONIA — Słoneczniki fwto-■teo-francuski, od lat 14) Seanse w sobotę ,o godz. 13.45 1«, 18.15 i 20.30; w niedzielę i w poniedziałek — o godz. 13.45 i lf — Kobieta diabeł (japoński ^4 lat 18) pan. Seanse w niedzielę 1 w poniedziałek o godz. 18.15 i 20.30 Poranki; niedziela, godz. 11.30 — Na dzikim zachodzie (jug., od lat II); poniedziałek ,godz .1L30 — Winnetou wśród sępów (jugosł-, od lat 11) pan. RELAKS — w sobotę nieczynne; w niedzielę i poniedziałek — Butli tt (USA, od lat 16) Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20 Poranki — niedziela, poniedziałek, godz. 11.30 i 13.30 — Nieśmiertelni Flip i Flap (USA, od lat U) euski, od lat 16) — Poniedziałek — USTKA DELFIN — w remoncie — Poniedziałek —■ Nieoczekiwane lato (norweski, od lat 16) BYTÓW ALBATROS — Incydent (USA, od lat 18) — Poniedziałek — Beatrice Cen-ci (włoski, od lat 18) PDK — Parvż nie istnieje (francuski, od lat 16) — Poniedziałek — Inwazja potworów (japoński od lat 11) pan. 3ARŁOWO — Ageat nr 1 fpol-ski od lat 14) — Poniedziałek — Bądź w porcie noca (USA, od lat li) pan. KĘPICE — Zycie Todzinne (polski, od lat 16) — Poniedziałek — Piękny listopad (włoski, od lat 18) MIASTKO — Król Li ki, od lat 16) — Poniedziałek — Był tu Wille Boy (USA, od lat 16) pan. POLANÓW — Kto wierzy w bociany (polski, od lat 16) — Poniedziałek — Ten nieznośny dziadek (francuski, od lat 16) SŁAWNO — Kniaź i Ta>tarzy (bułgarski, od lat 14) pan. Poniedziałek — Dziewczyna z pistoletem (włoski, od lat 16) * BARWICE — Wyzwanie (polski, od lat 16) — Poniedziałek — Nowa misja korsarza (franc, od łat 11) pan. CZAPLINEK — Pogromca zwie-reąt (rumuński, od lat 11) Poniedziałek — Komisarz Pe-pe (włoski, od lat 16) pan. CZARNE — Kłopotliwy gość (polski, od lat 11) — Poniedziałek —- Z dala od zgieł ku (angielski, od lat 14) pan. CZŁUCHÓW — Dworzec Białoruski (radziecki, od lat 14) pan. — Poniedziałek — Mayerling (francuski, od lat 14) para, DEBRZNO KLUBOWE — Zyć aby żyć (fran Pr ad i o na dzień i bm. (sobota) PROGRAM 1 na fali 1322 m ora? UKF 67,73 MHz Wiad.: 5.00, S.00, 7.00, 8.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16 00. 20.35, 23.00, 24.00. I.00, 2.00, 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze 5.20 Dookoła Polski z piosenką 5.30 Co słychać w Polsce i na świecie 5.33 Pół żartem pół serio 5.50 Gimn. 6.05 Ze wsi i o wsi 6,35 Co słychać w Polsce i na świecie 6.46 Piosenki z dedykacjami 7.20 Piosenkarz tjrgodnia 7.30 Muzyka, rze czy interesujące, refleksje 7.45 Sportowcy wiejscy na start! 8.08 Reportaż 8 16 Melodie na zamówienie 8.25 Co słychać w Polsce i na świecie 8.30 Koncert życzeń 8.45 Proponujemy, informujemy, przypominamy 9. % Muzyka polska 10.05 „Ojciec i córka" — fragm. pow. 10.25 Muzyczny tryptyk —« jazz 10.50 Technika na co dzień II.00 Muzyczny tryptyk — folk 11.49 ABC rodziny — aud. 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Ma riackiej 12.25 Muzyka 12.45 Rolniczy kwadrans 13.00 Muzyczny tryp tyk — ,,sweet" 13.30 Pieśni i tańce Ziemi Radzieckiej 13.40 Więcej lepiej, taniej 14.00 Zagadka literacka 14.30 Przekrój muzyczny ty godnia 15.05—16.00 Radioferie z nie spodzianką 16.05 O problemach ZBoWiD 16.20 „Kolibajka" — śpiewa Maryla Rodowicz 16.30— 18.50 Popołudnie z młodością 18.50 Muzyka i aktualności 19.15 Kupić nie kupić, posłuchać warto 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju 19.50 Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie grupy „B" — III tercja meczu Polska — USA (z Bukaresztu) 21.05 Konc. rozrywkowy 21.45 Radiovariete 22.45 „W 80 minut dookoła świata" 0.05 Kalendarz 0.10—3.00 Program z Warszawy. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad : 4.27, 5.30, 6.30 , 7.30, 8.3®, 9.30, 12.05, 14.00, 16.00, 17.00, 18.00, 22.00, 23.50. 4.30 Dzień dobry, pierwsza zmia no 5.00 Melodie na dzLsiaj 5.35 Ko mentarz dnia 5.40 Przegląd muzyczny 6.10 Kalendarz 6.15 Jęz. an gielski 6.35 Muzyka i aktualności 7.00 Soliści w repertu-r/.e popular nym 7.15 Gimnastyka 7.25 300 sekund dla Earla Granta 7.50 Wirtuozi fortepianu i saksofonu 8.15 10 minut z Wandą Warską 8 35 „Posiady pod Giewontem" — aud. 8.55 Melodie z Kujaw 9.00 „Ocean piosenki" 9.35 Reportaż Redakcji Społecznej 9.55 Muzyczne pejzaże 10.25 Szkatuła Neptuna 11.25 Kon cert chopinowski 11.57 Sygnał cza su i hejnał z Wieży Mariackiej 12.25 Edward Elgar: Introdukcja i Allegro na smyczki 12.40 „Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe" 13.00 Kompozytor tygodnia: soo sekund z Zygmuntem Zgrają S.15 Magazyn Wojskowy 10.00— 10.50 Radioferie z niespodzianką 10.50 Polskie tańce ludowe 11.00 Rozgłośnia harcerska 11.40 Zgadnij sprawdź, odpowiedz li.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.15 Zespół „Dziewiątka" — „Na bazie" 12.45 Śpiewa Zbigniew Wa-decki 13.00 Aud. poetycka 13.20 Sta ropolskie pieśni wielkanocne 13.40 „Kwiaty w piosence" 13.55 Recital fortepianowy Wł. Horowitza 14.30 W Jezioranach 15.00 Koncert życzeń 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych 16.20 „Śluby panieńskie" — słuch. 17.40 Piotr Czajkowski: Temat z wariacjami i III Suity orkiestrowej G-dur op. 55 18.00 Toto-lotek 18.08 Piosenka miesiąca 19.00 Kabarecik reklamowy 19 15 Zielony karnawał 13.43 Dobranocka 19.50 Mistrzostwa świata w nokeju na lodzie grupy „B" — III tercja meczu Pol ska — NRD (z Bukaresztu) 20.45 Zielony karnawał 21.00 Matysiako wie 21.30 Podwieczorek przy mikrofonie 23.10 Zielony karnawał 0.05 Kalend. 0.10—3 00 Program z Krakowa. PROGRAM II na fali 3c7 m na falach średnich 188,2 i 202,2 w oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 5.30, 6.30, 7.30, 12.05, 17.00. 19.00, 23.50 5.35 Nonstop muzyczny 6.45 Kalendarz 6.50 „Polski folklor w o-ryginale i transkrypcji" 7:45 Zespoły „Śląsk" i „Mazowsze" 8 00 Moskwa z melodią i piosenką 8,35 Radioproblemy 8.45 W drogę z „Czerwonymi Gitarami". 9.00 polscy organiści 9.30 Z rozmów przy stole w czasie pierwszego śniadania — fragm. pow. 9.45 „Mazurek Wielkanocny" — aud. 10.05 Ze świata operetki 11.15 Album rodzinny — kabaret poetycki 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.30 Poranek , symfoniczny z twórczości Jana Brahmsa 13.30 Zgaduj-zgadula 15.00 Dla dzie ci: „Księżniczka na ziarnku grochu" — słuch. 15.45 Z księgarskiej lady 16.00 Melodie z syrenką w herbie 16.30 Koncert chopinowski 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwię kowy 17.30 „4 wcielenia Burta Ba characha" 18.00 Drogi przeznaczenia — słuch. 18.35 Muzyka 19.15 Iluzjon muzyczny 19.30 Giovanni Battista Paisiello — opera „Dła-widuda" 20.00 Magazyn literacko-muzyczny — „Lustra" 21.30 Rewia piosenek 22.05 Wiad. sportowe i Toto-Lotek 22.15 ŻTielony karnawał 22.50 Spotkania z muzyką. PROGRAM m na UKF 88,17 M Z oraz falach krótkich Wiad.: 6.00 Ekspresem przez świat: 8.30, 14.00, 18.30. 6.05 Świąteczne rytmy (I) 7.00 Przeboje bez słów 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z Richardem Harrisem 8.10 Rozprawa o jajku — aud. 8.35 Świąteczne rytmy (II) 9.00 Szaleniec s Francois Couperin 13.23 G. Rossi- jBergerac" — ode. pow. 9.10 Grani: VI Sonata D-dur 13.40 „Niech "jące listy — aud. 9.30 Ikona z Wt e a t r słupsk .teatr lalki medziałek, godz. — bajka „TĘCZA* — 17 — Leo " King GŁÓWCZYC* STOLICA — Unkas ostatni Mohi kanin frum. od lat 11) Seans w sobotę i niedzielę • godzinie 19; poniedziałek o godz. 17.30 * BIAŁOGARD BAŁTYK — Winnotoa wśród •*- »ów (jugosł., od lat 11) pan; — Poniedziałek — Old Surebawd (Jugosł. od lat 11) pan. CAPITOL — Czernwm, miłość I k ind żal (radz., od lat 14) panu — Poniedziałek — Nic o niej nie wiedząc (włoski, od lat 18) pan. GOŚCINO — Zbrodnia i kara (radziecki, od lat 18) Świąteczny informator koszalin słupsk Sobota, 1 kwietnia. Sklepy prze mysłowe czynne do godz. 16, spożywcze — do godz. 17 („Delikatesy" i sklep WSS nr 1 przy ulicy Wojska Polskiego 5 — do godz. 19) Zakłady gastronomiczne — czyn ne do godz. 17 (bar mleczny „Poranek" — do godz. 20). Niedziela. Wszystkie sklepy spo źywcze i przemysłowe nieczynne. Dyżurują: bsar „Ekspres", Karcz-- _ . . . . . . . ma pod Kluką (oba lokale w Placówki pocztowe miejskie bę- g0dz. 11—17), kawiarnia „Czar" dą otwarte do godz. 17, wiejskie (godz. 13—21). W sobotę. 1 kwietnia, wszystkie ■klepy będą otwarte do godz. 16. Zakłady gastronomiczne będą pra cować do godz. 18, z wyjątkiem dyżurujących: baru „Biała Mewa" (do godz. 20), oraz kawiarni „Muszelka" i restauracji „Bryza** (czynne do godz. 22). Sieć drobno-detaliczna — czynna do godz. 18. Autobusy MPK będą kursować do godz. 18. Poniedziałek. Sklepy spożywcze sprzedające mleko i pieczywo otwarte w godz. 8—10. „Supermarket" i „Delikatesy" czynne jak w niedzielę. Pozostałe sklepy nieczynne. Zakłady gastronomiczne — pracują jak w niedzielę (z wyjątkiem baru „Ekspres"). Kioski „Ruchu" — czynne jak w niedzielę. Komunikacja. Autobusy MPK kursują w sobotę do godz. 18, w niedzielę nie jeżdżą, w poniedzia- (tem) do godz. 13. Okienko telekomunikacyjne będzie czynne przez całą dobę. W pierwszy dzień świąt, 2 kwiet iaia, wszystkie sklepy w Koszalinie będą nieczynne. Z zakładów gastronomicznych dyżury pełnią: kawiarnia „Ewa", czynna od godz 12 do 1, bar. „Biały Zdrój" (8—19), restauracja „Turystyczna" (9—19) i ,,Balaton" (8—21). Pracownicy MPK w tym dniu odpoczywają. Nieczynne będą placówki pocz- łek — od godz. 13 tow?, z tym, że listonosze będą doręczać awiza i przesyłki eks- * presowe. Przez całą dobę pracuje Zakłady Usług Radiotechnicz-okienko telekomunikacyjne na nych i Telewizyjnych wprowadza Poczcie Głównej. ją dyżury serwisu telewizyjnego W poniedziałek, S kwietnia, w pierwszy dzień świąt, 2 kwięt-sklepy spożywcze będą czynne jak nia, w godz. 10—14. Dyżurujące w każdą niedzielę. Sklepy przemy placówki będą wykonywać ekspre słowe bedą zamknięte. sowe naprawy odbiorników tele- Zakłady gastronomiczne pracu- wizyjnych, doliczając 50 proc, doją jak w każda niedzielę, z wy- płaty do robocizny. Oto adresy jątkiem tych, które dyżurowały dyżurujących placówek: Koszalin poprzedniego dni?. — ul. Świerczewskiego 14, tel. Sieć drobnodetaliczna — czynna 32-47: Szczecine-s — plac Wolności jak w każdą niedzielę. 1, tel. 20-24; Słupsk — ul. Drew- Poczta funkcjonuje jak w pierw niana 8 tel. 48-83; Białogard — ul. szy dzień świąt. Bohaterów Stalingradu 1, tel. Autobusy MPK kursują jak w 20-19; Sławno — ul. Armii Czer-niedzielę, z tym, że rozpoczynają wonej (pawilon) teL 34-34. pracę o godz. 13. fez) Wielkie wakacje (francuski, od lat 11) pan. PIONIER — Smarkula (polski, od lat 16) — Poniedziałek — Polowanie na mężczyznę (francuski, od lat 16) DRAWSKO POM. — Pożądanie zwane Anada (czech., od lat 18) — Poniedziałek — Bądź w porcie nocą (USA, od lat 16) pan. KALISZ POM. — Dwaj dżentelmeni we wspólnym mieszkaniu (angielski, od lat 18) — Poniedziałek — Obława (USA, od lat 18) pan. OKONEK — Zegnajcie przyjaciele (bułgarski, od lat 18) pan. — Poniedziałek — Jestem niewiernym męż&m (franc., od lat 18) PRZECHLEWO — Daleka na zachodzie (radziecki, od lat 14) pan. — Poniedziałek — Wielka miłość (francuski, od lat 14) SZCZECINEK PDK — Tropiciel i ładów (rumuński, od lat 11) — Poniedziałek — Arabeska (angielski, od lat 14) pan. PRZYJAŹŃ — Zabijcie czarną owcę (polski, od lat 16) — Poniedziałek — Lala (włoski, od lat 16) ZŁOCIENIEC — Święta grzesznica (czech., od lat 16) pan. — Poniedziałek — Pożądanie zwane Anada (czech., od lat 18) * JASTROWIE — Przejazdem w Moskwie (radziecki, od lat 14) pan. — Poniedziałek — Saga o dżudo (japoński, od lat 16) pan. KRAJENKA — Nie lubię poniedziałku (polski, od łat 11) — Poniedziałek — Ucieczka King Konga (japoński, od lat 11) — panoramiczny MIROSŁAWIEC ISKRA — Akcja „Brutus" (polski, od lat 14) cię odleci mara* — fragm. pow. 14.05 „Wspominamy Maurice Che-valiera" 14.30 „Koniec Odyseusza" — humoreska 14.45 Błękitna sztafeta 15.00 Amatorskie " zespoły przed mikrofonem 15.25 ,,W 100. rocznicę urodzin Tadeusza Jotey-ki" — aud. 15.50 O czym pisze pra sa literacka 16.05 Z najnowszych nagrań — Polska 16.20 Mistrz musicalu — Cole Porter 16.43 Warszawski Merkury 16.58—18.20 Rozgłośnia Warszawsko-Mazowiecka 18.20 Widnokrąg 19.00 Echa dnia 19.15 Muzyka 19.30 Matysiakowie 20.00 „Prima aprilis u nas i naszych przyjaciół" 21.45 Muzyka roz rywkowa 22.30 Wiad. sportowe 22.33 W. A. Mozart: Divertimento EŚ-dur 22.50 Aud. poetycka 23.00 „Nuty, nutki" — aud. 23.30 Reportaż z piosenką. PROGRAM ni na UKF 68,17 MHz oraz falach krótkich wiad.: 5.00, 7.30, 12.0S. 8.20, Ekspresem przez świat: 8.30, 10.30, 15.30, 17.00, 18.30. 5.05 Hej, dzień się budzi 5.35 Mu Jące listy Jasnej Góry — aud. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 11.25 Koncert koncertów — Festiwal Casalsa 71 r. 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.05 „Nieznajomy zamówił reguiem" — słuch 12.30 Koncert koncertów 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Koncert koncertów 14.05 .T. S. Bach: Pastorale F-dur 14.20 Peryskop 14.45 Koncert koncertów 15.30 Sekrety Herminy — aud. 15.50 „Wspomnij mnie" — szlagiery sprzed lat 16.15 Wieści z czerwonej planety — magazyn starych i nowych nie zawsze prawdziwych wiadomości z Marsa 16.40 „Wycieczka za milion lat" — opow. 17.00 Koncert koncertów 17.30 „Sza lenieć z Bergerac" — ode. pow. 17.40 ,Księżniczka na opak wywrócona (I) 18.10 Polonia śpiewa 18.35 Mój magnetofon — aud. 19.00 „Księżniczka na opak wywrócona" (II) 19.30 Koncert koncertów 20.00 Dwór Artusa — gawęda 20.10 Kon cert koncertów 21.00 „Księżniczka na opak wywrócona" (III) 21.30 Melodie z autografem S. Mikulskiego 21.50 Oratorium tygodnia: J. F. Haendel — „Mesjasz" 22.00 skwa z melodią i piosenką słuchaczom polskim 8.35 Muzyczny autostop z piosenką 9.30 „Z notat nika nerwowca" — humoreska 9.40 J.F. Haendel —- Muzyka na wodzie 10.00 Wiosenne wojaże muzyczne 10.30 W Jezioranach 11.00 Koncert muzyki popularnej ' 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.15 Melodie babci i wnuczki 13.07 Rok Moniuszkowski 13.30 Podwieczorek przy mikro fonie 15.00 Teatr Młodego Słuchacza — „Dziewczyna bez tarczy" — słuch. 15 42 Przeboje bez słów 16.00 Muzyczny tryptyk 17.05 Ludwik van Beethoven — Sonata for tepianowa f-moli (Apassionata) 17.30 Zielony karnawał 18.00 „Co-gito ergo ■ sum" — słuchowisko fantastyczno-naukowe 19.15 Wiadomości sportowe 19.20 Zielony karnawał 20.00 Pisanki i śpiewanki. PROGRAM III na UKF 66,17 MH* oraz falach krótkich Wiad.: 6.00 Ekspresem przez świat: 8.3% 14.00, 18.30. 6.05 Melodie-przebudzar4r1 7.00 Piosenki z „cebra" 7.15 Skrzypcowe tajemnice 7.30 Spotkanie 4 Mireille Mathieu 8.15 „Duch pani Genlis" — słuch. 8.35 Świąteczne rytmy 9.00 „Szaleniec - Bergerac" — ode. pow. 9.10 Nowości „Polskich Nagrań" 9.35 „Sukces?* — aud. 10.00 Pastisze i parafrazy muzyczne 10 20 Wszystko dla paA 11.25 Mozart alla turca 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.05 Krasnoludki są na świecie 12.35 Między „Bobino" a „Olympią" 13.00 Korale ' *cp. 13.15 4/4 — mag. muzyczny 14.05 Kwadrans parady muzycznej 14.20 „Polityków relaksy 1 stressy" — aud. 14.40 Ballady z czterech stron świata 15.10 Pierwsze obroty — muzyczne premiery 15.30 Jak przemawiałem w Hyde Parku 15.50 Zwierzenia prezentera — aud. 16.15 Na estradzie Jean Baez 16.40 „Lir-nik mazowiecki" — aud. 17.00 Per petuum mobile — mag. 17.30 „Sza ieniec z Bergerac" — ode. pow. 17.40 Od Bacha do Rachmaninowa — gra „Ekseption" 18.00 Coś w tym jest — rozmowa o filmach 18.15 Polonia śpiewa 18.35 Mój magnetofon 19.00 „Potop" H. Sien kiewicza — ode. pow. 19.30 Mi-ni-max czyli minimum słów, mak simum muzyki 20.00 Leonka — trzynasty apostoł — gawęda 20.10 Wielkie recitale — aud. 21.05 Nikt nie jest wolny od mówienia bredni 21.45 Opera tygodnia: Igor Strawiński — „Żywot rozpustnika" 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazd? sie dmiu wieczorów — Gigliola Cin-quetti 22.20 Mały Słownik Sztuk Pięknych 22.35 Romanse z czterech stron świata 23.00 Nowe tomiki poetyckie — Marek Akwar-nicki 23.05 Wieczorne spotkanie z Percy Sledgem 23.45 Program na wtorek 23.50 Śpiewają „New Seekers". ■CifRir/llJN na falach średnich 188,2 ! 202,2 oraz UKF 69,92 MHz na dzień 1 kwietnia (sobota) 5.40 Chór i Kapela Rozgłośni zyczna zegarynka (I) 6.35 Polityka Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu dla wszystkich 6.50 Muzyczna zegarynka (II) 7.50 Mikrorecital Roberta Carlosa 8.05 Mój magnetofon 8.35 Muzyczna poczta UKF 9.00 „Szaleniec z Bergerac" — ode. pow. 9.10 Muzyczne motto — Preludium c-moll Chopina 9.30 Nasz rok 72 9.45 Muzyczne premiery filmowe 10.00 Cesar Franek — III Chorał organowy a-moll 10.15 Kwadrans ze znakiem zapytania 10.35 Wszystko dla pań 11.45 „Trzej towarzysze" — ode. pow. 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.25 Za kierownicą 13.00 Na bydgoskiej antenie 15.00 Spacery po mieście lwa — gawęda 15.10 Muz. uniwfersalna 15.35 Z kra jów Inków 15.50 Odkurzone przeboje 16.15 Wokalizy jazzowe i6.30 Gra i śpiewa „Renesans" 16.45 Nasz rok 72 17.05 Co kto lubi 17.30 „Szaleniec z Bergerac" — ode. pow. 17.40 Klub Grającego Krążka 18.20 Antologia miniatury muzycznej — preludium 18.35 Mój magnetofon — audT 19.00 Książka tygodnia 19.15 Piosenki z „włoskie go buta" 19.35 A. Vivaldi — sonata g-moll 19.45 Polityka dla wszystkich 20.00 „Jezus Christ — — poniedziałek — Fraulein dok- superstair" (III) 20.40 Flamenco tor (jugosłowiański, od lat 18) GRUNWALD — Piekielny miesiąc miodowy (czech., od lat 16) — panoramiczny — Poniedziałek — Narkotyk (francuski, od lat 18) TUCZNO — Pejzaż z bohaterem (polski, od lat 16) —Poniedziałek — Złoto Macken-ny (USA, od lat 18) WAŁCZ PDK — Zona dla Australijczyka (polski, od lat 11) TĘCZA — Agent nr 1 (polski, od lat 14) — Poniedziałek — Zerwanie (francuski, od lat 16) pan. MEDUZA — Tylko umarły odpowie (polski, od lat 16) — Poniedziałek — Próba terroru (USA, od lat 14) ZŁOTÓW — Kardiogram (polski, od lat 16) — Poniedziałek —• Arabeska (angielski, od lat 14) pan. na głosy i instrumenty 21.00 „Nawiedzeni" — „Złota kaczka" — legendy 21.20 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 21.50 Oratorium tygodnia: J.F. Haendel — „Me-sjarz" 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwia zda siedmiu wieczorów — Doho-van 22.15 „Potop" — H. Sienkiewicza — ode. pow. 22.45 Kwadrans dla G. Harrisona 23.00 Nowe tomiki poetyckie — Zbigniew Herbert 23.45 Program na niedzielę 23.50 Gra Jacek Mikuła. na dzień 2 bm. (niedziela PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 67,73 MHz Wiad.: 6 00. 7.00, 8.00, 9.00, 1?.05, 16.00, 20.35, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.33 Melodie na dzień dobry 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.15 Jarema Stępowski proponuje 7.30 W rannych pantoflach 8,15 W rannych pantoflach (ciąg dalszy) 9.05 wieczorów — Donovan 22.20 Wizerunki ojczyste — „A jak królem — a jak katem będziesz" — aud. 22.35 Instrumentalna lista przebojów 23.00 Nowe tomiki poetyckie — Tadeusz Sliwak 23.05 Koncert koncertów 23.45 Program na ponie działek 23.50 Śpiewa Nicoletta. na dzień 3 bm. (poniedziałek) PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 67,73 MHz Wiad.: 6.00, 7.00 , 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00. 23.00, 24.00. 1.00. 2.00, 2.55. 5.33 Melodie z uśmiechem 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.15 Pol skie tańce ludowe 7.30 W rannych pantoflach 8.10 W rannych pantoflach (ciąg dalszy) 9.05 Radioproblemy 9,15 Pisanki muzyczne 9.40 Kaszubskie przyśpiewki weselne 10.00—10.50 Rodioferie z niespodzianką 10.50 Z melodią filmowa 11.47 „Wierszem polewane" —aud. poetycka 11.57 Sygnał czasu i hejnał z Wieży Mariackiej 12.15 Par-nasik 12.45 Muzyka ludowa 13.10 „Nie obawiajmy się śmiechu" — gawęda 13.30 Beatlesi razem i o-sobno 13.50 Mały leksykon pianistów jazzowych 14.10 Studio S-13 — aud. sportowa 15.00 Koncert żv czeń 16.05 Dyskusja o problemach krajowych 16.20 Pamiętnik starają cego sie — słuch. 17.40 Arie operowe śpiewa Anna Moffo 18.10 Przeboje dla maturzystów 18,35 Portret słowem malowany — Ta deusz Fijewski l^.fiS Piosenki z lat trzydziestych 19.53 Dobranocka 20.10 O cżvm mówią na świecie 20.25 Wiadomości sportowe 20 30 Koncert 21.30 Jarmark cudów 2*>.30 Zielony karnav/ał 23.10 Zielony karnawał 0.05 Kalendarz 0.10 —3.00 Program z Olsztyna. PROGRAM TI na fali 3f7 m na falach śretfnfrh 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, 17 00. 19.00. 23.50. 5.35 Kwietniowe przeboje 6.50 Turniej instrumentalistów 7.40 Smigus-Dyngus — aud. 8.00 Mo- PR w Koszalinie pod dyr. J. Kowalczyka 7.00 Serwis dla rybaków 7.0t Ekspres poranny 16.05 Z naszych sal koncertowych 16.25 20 minut o filmie — magazyn filmowy w oprać. Wł. Króla 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 1.7.15 Dzień z prima aprilisem — aud. słow-no-muz. Cz. Kuriaty. 18.15 serwis dla rybaków. na dzień 2 bm. (niedziela) (I dzień świąt) 8.45 Felieto