r oYołatnih Z/lIÓBMi Wśród wielu meldunków z zakładów pracy i tnstytu eji nadsyłających do naszej redakcji informacje o wyko nywaniu planów produkcyj nycb i zobowiązań na cześć VI Zjazdu partii, szczególnie uważnie zapoznajemy się z wiadomościami o zwię kszeniu produkcji rynkowej, krokach zmierzających do lepszego zaopatrzenia ludności w artykuły przemysłowe i spożywcze. Producent masła, serów i innych przetworów mlecznych — spółdzielczość mleczarska naszego wojewódz twa zobowiązała się wykonać zadania planowe do 6 grudnia br„ — daty rozpoczęcia VI Zjazdu PZPR a także skupić do końca roku kalendarzowego 8 min litrów mleka ponad zadania planowe. Długofalowym zo-(Dokończenie na str. 3) Sejm debatował planu 5-ietniego WARSZAWA (PAP) Poselskim wkładem w dyskusję przędzjazdową — nazwał marszałek Sejmu DYZMA GAŁAJ piątkową debatę parła* mentu. Sejm PRL zebrał się 19 bm. na plenarnym posiedzeniu, aby omówić padstawowe założenia projektu planu 5-let niego. Izba uczyniła to w momencie cyzji, kiedy istnieje jeszcze pe* kiedy opracowywane są dopie na możliwość wprowadzenia ro podstawowe założenia tego zmian i korekt do dalszych planu a więc na stosunkowo pt*ac rządowych. Stanowi to wczesnym etapie prac rządo- kolejny krok w kierunku wych. Tego rodzaju polityka wzbogacenia form i metod pra stanowi realizacje od lat wysu cy Sejmu, stwarzających wa-wanych postulatów poselskich runki dla zwiększenia wpły-dotyczących dyskutowania wtedy projektów istotnych de- (Dokończenie na str. 2) Jeszcze pi /CZYTAJĄCY Wytyczne Ko mitetu Centralnego na VI Zjazd partii porównują zawar te w nich problemy z tym, co się u nas zmieniło w ciągu je denastu miesięcy i w jakim tempie. Zwykliśmy mówić: ma my ważny etap za sobą. To prawda ale ile jeszcze przed sobą? Na co wiec należy kłaść większy akcent? Weźmy chociażby kłopotliwą sprawę mieszkań. Wzrost o 25 procent wymagał będzie duże go wysiłku, znacznie większych środków, a przede wszystkim więcej materiałów budo ...... ■ ■ *—- ' •zed nami wlanych. Jak wiadomo, w Ko szalinie czeka się na przydział mieszkania 8 lub 9 lat. Aby rozwiązać ten trudny. problem trzeba mieć program nie na pięć, lecz na dziesięć czy też piętnaście lat. Albo rozwój rolnictwa: W latach siedemdziesiątych powi nien się wykrystalizować mo-del naszej gospodarki rolnej; Co to znaczy? Umacniać i rozwijać trzeba te formy gospoda rowania, które zapewnią wszechstronną intensyfikację produkcji rolnej. Oznacza to koncentrację i specjalizację nie tylko w państwowych gospodarstwach rolnych ale tak że w gospodarce indywidualnej. Zgodnie z polską prapra-norm.ą, gospodarstwo rolne liczy się już od 0,5 ha. Takie minimum może dziś wystarczyć tylko ogrodnikowi i to w pobliżu wielkiego ośrodka miej skiego. A rolnik gospodarujący na 2,5 czy 7 hektarach? W naszym przynajmniej regionie staje się anachronizmem. Nie do przyjęcia w nowoczes nym życiu jest zasada gospodarki naturalnej: ile zasieją i zbiorą, tyle zjedzą. Jak socjali styczne państwo ma pofyra-wieć byt ludzi pracy, zapewniać lepsze zaopatrzenie na na sze stoły, jeżeli tych najpotrzebniejszych produktów nie będzie ipięcej? Potrzeby społeczne i nasze możliwości. Jest ścisły związek między jednymi i drugimii Im bardziej będziemy zaspoka jać te potrzeby wyzyskiwać wszelkie możliwości tym lepsze będziemy tworzyć podstawy rozwoju na przyszłość. Dobra gospodarka ma dobrze słu żyć ludziom pracy Ona właśnie warunkuje to, co dziś i to. co przed nami. A wzrost płar realnych? Przestrzegać trzeba ściśle socjalistycznej zasady: każdemu według pracy mierzonej ilością i jakością. Jest to najpełniejsze wcielenie sprawiedliwości społecznej A jeśli będzie sprawiedliwie. t,o nie zabraknie ani zapału. ani inicjatywy. zetpe Zdjęcia: Józef Piątkowski Wytyczne KC PZPR na VI Zjazd partii mówią o sprawach oświaty t ibuchowania na 'dziś i w perspektywie najbliższych 10—15 lat. Dyskusje wśród pedagogów koncentrują się wokół problemów maksymalnego podniesienia efektywności kształcenia i wychowania. Nie można efektywnie uczyć bez nowoczesnych środków dydaktycznych Coraz częściej technika wkracza do szkoły, a środki audiowizualne stają się atrakcyjną i sku teczną pomocą naukową dla nauczyciela i dla ucznia. Czasy, w których tylko mikroskop, probówki i mapy były jedyną pomocą dydaktyczną, będa stopniowo ustępować okresowi coraz pełniejszego wykorzystywania telewizji. radia, filmowych aparatów projekcyjnych, magne- (Dokończenie na str. 3) W KRAJU * PRZEBYWAJĄCY na wybrzeżu gdańskim ambasador ZSRR w Polsce Stanisław Piłotowicz spotkał się z wojewódzkim aktywem partyjnym, związkowym oraz rad narodowych. S. Piłotowicz odpowiadał na Liczne pytania dotyczące osiągnięć Kraju Rad, jego współpracy z krajami socjalistycznymi i polityki zagranicznej. WARSZAWĘ opuściła delegacja amerykańskiego koncernu przemysłowego „Textron", z prezesem koncernu G. W. Millerem. Delegacja przeprowadziła wiele rozmów w Komisji Planowania i w zainteresowany cli resortach na temat możliwości współpracy gospodarczej. ...INA ŚWIECIE DO PÓŹNYCH godzin wieczornych trwały w czwartek rokowania między sekretarzami stanu NRF Egonem Bahrem i NRD, Michaelem Kohlem na temat porozumienia o tranzycie oraz u-kładu o komunikacji między NRD i NRF. tynuowane w piątek. Rozmowy były kon- * W ONZ opublikowano projekt rezolucji w sprawie zakazu użycia broni chemicznej opracowany przez delegację polską na XXVI sesję Zgromadzenia Ogólnego NZ. Do polskiego projektu przyłączyło się jako jego współautorzy ponad 30 państw, a wiele innych zapowiedziało poparcie dla inicjatywy polskiej. * W BONN rozpoczął się zjazd partii socjaldemokratycznej. Przewodniczący SPD i kanclerz NRF, Willy Brandt, wygłosił przemówienie poświęcone głównie zagadnieniom gospodarczo-spo łecznym. Wiele miejsca zajęły jednak także zagadnienia polityki międzynarodowej. Głos zabrał również minister gospodarki i finansów, Karl Schiller, który omówił przede wszystkim zagadnienia polityki koniunkturalnej. ■¥• W ROSHENBURGU rozpoczęłą się tara rozmów sondażowych między NRF a CSRS. Mają one wyjaśnić, czy istnieją warunki dla zawarcia porozumienia między obu krajami, uwzględniającego słuszne żądania Czechosłowacji by Układ Monachijski z 1938 roku uznać za nieważny od samego początku. Dziś V •$ N, ° ^ O % s IIIIIO 5 ^ *- inauguracja Dekady Książki n Społeczno-Politycznej WARSZAWA (PAP) 20 bm. rozpoczyna się dekada książki „CZŁOWIEK ŚWIAT — POLITYKA", której celem jest popularyzowanie Literatury społeczno-politycznej wśród najszerszych kręgów społeczeństwa. Tegoroczna dekada przypada w okresie przygotowań do VI Zjazdu PZPR, toteż głównie eksponowane będą książki tematycznie związane z ogólnonarodową, przed-zjazdową dyskusją. Szczególne miejsce w działał Na poszczególnych kierma-ności popularyzatorskiej zaj- szach eksponowanych będzie mą prace klasyków marksizmu od 600 do 2.500 tytułów ksią--leninizmu, książki zapoznają żek. W zakładach pracy w ca ce z podstawami naukowego łym kraju odbędzie się potnad socjalizmu i ideologią PZPR, a 800 kiermaszy, a ok. 1600 w także publikacje ukazujące ro szkołach i klubach. Przewidu-lę klasy robotniczej w dziejach je się zorganizowanie 350 spot naszego narodu. kań z pisarzami, publicystami, Wiele miejsca poświęci się w naukowcami i działaczami, dekadzie współczesnym próbie „Dom Książki" przeprowadzi mcm naszego kraju, ekonomi- wiele konkursów czytelniczych ce i technice, zagadnieniom wychowania, a także najnowszej historii. Dużą uwagę poświęci się literaturze o ZSRR i innych kra jach wspólnoty socjalistycznej publikacjom ukazującym walkę narodów Indochin oraz narodów arabskich przeciwko imperializmowi amerykańskie mu i jego sojusznikom. We wszystkich województwach nastąpi otwarcie wystaw — kiermaszy, które zainaugurują dekadę. Centralną imprezą tego rodzaju będzie wystawa książki społeczno-po litycznej w Bydgoszczy, organizowana przy udziale wydaw nictwa „Książka i Wiedza" SEJM PRL DEBATOWAŁ MD ZflŁOZENIflMl PROJEKTU 5-LfiTKI Poselski wkład w dyskusję przedzjazdowq (Dokończenie ze str. 1) wu parlamentu na kształtowa nie się podstawowych decyzji państwowych. Po raz pierwszy Sejm — pogłębiający ostatnio w istot- mandatów poselskich. Posłem (ZSL) przedstawił następnie z Okręgu nr 44 została Stani- uwagi i propozycje zmierzają-sława Kirsch, a z Okręgu 63 ce do zharmonizowania wycin-— Alina Kołodziejczyk. Obie kowych programów w zwartą posłanki złożyły ślubowanie całość kompleksu zagadnień poselskie. rolnospożywczych. Warun- Przed przystąpieniem Izby kiem — jak podkreślił mówca ny sposób formy swego działa do debaty nad głównym pun- — osiągnięcia zaplanowanego nia — sięgnął po nową możli- ktem porządku dziennego — poziomu spożycia jest zapew-wość szerokiego udziału po- założeniami projektu planu 5- nienie odpowiednich dostaw słów w pracach nad najważ- letniego na lata 1971—75 głos towarów na rynek, a w szcze-niejszymi dla naszego kraju zabrał marszałek Sejmu — gólności artykułów żywnościo-ustaleniami. Stworzona zosta- Dyzma Gałaj. Stwierdził on. wych, w strukturze odpowia-ła dodatkowa płaszczyzna sze- że dzisiejsze posiedzenie ma dającej zapotrzebowaniu kon-rokiej wymiany poglądów man szczególne znaczenie. Będzie sumentów. datariuszy społeczeństwa. ono poselskim wkładem w dy Zadania te, choć napięte, są Opinie, wnioski i postulaty skusję poprzedzającą VI Zjazd realne, ale wymagają umiejęt posłów — jak wynika z prze- PZPR. Posiedzenie zwołane neg0 sterowania wszystkimi mówienia wygłoszonego na za- zostało przez Prezydium Sej-końcżenie debaty przez prze- mu z inicjatywy Klubu Posel-wodniczącego Komisji Piano- skiego PZPR, popartej przez wania przy Radzie Ministrów, kluby i koła poselskie. Debata wicepremiera Mieczysława Ja- poświęcona została podstawo-gielskiego — zostaną szczegó- wym założeniom planu 5-let-łowo przez rząd rozpatrzone i niego. uwzględnione w dalszych pra- Jako przedstawiciel zespołu cach. zajmującego się podstawowy- Punktualnie o godzinie 10 mi proporcjami planu zabrał mjcznej która zapewniałaby marszałek Sejmu Dyzma Ga- g}0s pos. Henryk Zieliński „T. łaj otworzył 17. posiedze- (PZPR). Podkreślił na wstę- czynnikami stymulującymi roz wój rolnictwa i przemysłu rol-no-spożywczego. W swym wystąpieniu pos. Barbara Koziej-Żukowa (SD) podkreśliła, że podstawowe założenia rozwoju kraju w tym 5-leciu są wyrazem takiego kształtowania polityki ekono- nie Sejmu cji. W ławach stwa zasiedli jej z Józefem stały wzrost poziomu wszystkich dziedzin życia i sprzyjała a ka^el?" P}e> ^e.w dyskusji nad założę- coraz lepszym warunkom Rady Pań- ni-ami konieczne jest przyjęcie członkowie zasady, iż wszelka działalność ^ ^ ^ Ł„luV/Ua przewodniczącym Rady — gospodarcza musi być podpo- ^ono^nrodiTkcii tzefem Cyrankiewiczem. O- rządkowana celom społecznym. bar^ęz0 potrzebnych drobnych becni byli członkowie rządu Konsekwencją tego powinno artvkuJL rvnkowvch oraz z premierem — Piotrem Jaro- stać się przyśpieszenie i bar- [ strukturz szewiczem. dziej harmonijny wzrost gospo źywności na rvnek W pierwszym punkcie po- darczy kraju, zapewnienie sy- rządku obrad Sejm stwierdził stematycznej poprawy warun- wygaśnięcie mandatu posła ków życiowych Bolesława Rumińskiego w stwa. bytu obywateli. W nawiązaniu do tego posłanka zwróciła u- zmian w strukturze dostaw Wielkie znaczenie mieć więc będzie dla społeczeń- P°Prawy zaopatrzenia rynko-wego sprawna realizacja inwe związku z jego śmiercią. Jego Następnie mówca przedsta- pamięć Izba uczciia chwilą wił szczegółowe zagadnienia gtgWiła te^ ™ierantó ddalań milczenia. związane ze wzrostem realnych stawna tez Kierunki dziafan Następnie Sejm podjął u- płac i dochodu ludności oraz z maiarvp chwały o obsadzenie dwóch polityką kształtowania kon- poprawą warunków CHINY PRZEPROWADZIŁY PRÓBĘ NUKLEARNĄ LONDYN, PARYŻ, NOWY JORK (PAP) Zachodnie agencje prasowe powołując się na komunikat amerykańskiej komisji d/s energii atomowej, doniosły, że Chińska Republika Ludowa do konała w czwartek kolejnej próby nuklearnej w atmosferze Eksperyment miał być przeprowadzony o godz. 19. czasu warszawskiego w rejonie Lob Nor w prowincji Sin-kiang. Siłę wybuchu określa się na 20 kilo ton trójnitrotolu enu. (TNT) Eksplozja była znacznie słab sza niż poprzednio, dokonana w październiku ub. roku. PORAŻONY PRĄDEM * (Inf. wł.) Nieszczęśliwemu wypadkowi u-legł 30-letni Zdzisław K., mieszka niec Mścic (pow. koszaliński). W miniony czwartek po południu w gospodarstwie swego ojca usiło-! wał on podłączyć przewód elektryczny do licznika. W czasie wykonywania tej czynności został po rażony prądem i poniósł śmierć. (woj) Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci MATKI mgr. Klemensowi Cieślakowi składają WOJEWÓDZKI ZARZĄD POLSKIEGO ZWIĄZKU ŁOWIECKIEGO i KOŁO ŁOWIECKIE .WILK W KOSZALINIE PRZED M ZJAZDEM Konferencje parfyjjne w silach zfaroiwb WARSZAWA (PAP) Jak przetwarzać na grunt sił zbrojnych zadania stojące przed partią i całym narodem, w jaki sposób najlepiej i najefektywniej zadania te w wojsku realizować — taka jest pod stawowa problematyka konferencji przedzjazdowych PZPR, które odbyły się wczoraj w kilku okręgach i rodzajach wojsk. W konferencji Warszawskie go Okręgu Wojskowego uczest niczył członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR — Stefan Olszowski. Obecni byli: szef Głównego Zarządu Politycznego WP — gen. dyw. Jan Czapla oraz gospodarze Ziemi Lubelskiej z I sekretarzem KW PZPR — Piotrem Karpiu- kiem i przewodniczącym Prezy dium WRN — Ryszardem Wójcikiem. W obradach konferencji par tyjnej Wojsk Obrony Powietrz nej Kraju udział wziął zastępca członka Biura Politycznego KC, I sekretarz Komitetu War szawskiego PZPR — Józef Kępa. W Marynarce Wojennej — sekretarz KC PZPR Kazimierz Barcikowski, w Pomorskim Okręgu Wojskowym — sekretarz KC PZPR — Stanisław Kania. W obradach najwyższego forum partyjnego Wojsk Ochrony Pogranicza uczestniczył min. spraw wewnętrznych —-Franciszek Szlachcic i wicem. ON, szef Sztabu Generalnego — gen. dyw. Bolesław Chocha. Zmarł śmiercią tragiczną w wieku 47 lat Aleksander Berek długoletni pracownik Zakładów Zbożowo-Młynarskich w Wałczu. WTyrazy serdecznego współczucia RODZINIE składają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA 1 WSPÓŁPRACOWNICY ZZM1 w WAŁCZU sumpcji i socjalno-bytowych ludności. Przewiduje się wzrost płacy realnej w bieżącym 5-leciu o 17—18 proc. Mimo wzrostu zadań budów nictwa mieszkaniowego o ponad 25 proc. przy równoczesnym zwiększeniu powierzchni budowanych mieszkań oraz po prawie ich standardu — nie na stąpi pokrycie potrzeb. Zdecy dowanej poprawy pod tym względem należy oczekiwać dopiero w następnej 5-latce. W problematyce poprawy warunków socjalnych w bieżą cym 5-leciu — kontynuował mówca — na podkreślenie zasługuje program stopniowej likwidacji nierównomierności świadczeń ubezpieczeniowych pomiędzy pracownikami fizycz nymi i umysłowymi oraz stwo rżenie lepszej opieki nad mat ką i dzieckiem. Istotnym elementem tego programu jest ob jęcie ludności rolnicze] świad czeniami służby zdrowia na za sadach ubezpieczeń społecznych. Dane dotyczące poprawy warunków życia nie rozwiązują wprawdzie poważnej części potrzeb ale chyba też nie wyczerpują wszystkich moż liwości. Pos. Henryk Skrobisz (ZSL), przemawiając również w imie niu wspomnianego wyżej zespołu przedstawił w syntetycznym ujęciu główne oceny i wnioski odnoszące, się do podstaw i metod opracowywania projektu planu oraz do środków przewidzianych na wykonanie ustalonych w nim zadań. Podkreślił on, że przy ustalaniu nowych proporcji planu należy brać pod uwagę w szcze gólności zakumulowany już potencjał produkcyjny. Kluczowym zagadnieniem koncepcji planu z punktu widzenia stworzenia materialnej podstawy dla wzrostu stopy życiowej i dalszego rozwoju kraju, jest określenie ogólnych rozmiarów inwestowania oraz struktury inwestycji. Głównym celem przyjmowanej obec nie dynamiki inwestycji jest uzyskanie materialnej bazy dla znacznego wzrostu produk cji na zaopatrzenie rynku oraz na eksport, a także dla zwięk szenia tempa budownictwa mieszkaniowego. Przytaczając następnie dane ilustrujące współzależność między przyro stem zdolności produkcyjnych, a wzrostem realnych płac, mówca stwierdził, że w tej dziedzinie zakładany program inwestycyjny jest podporządkowany zasadniczym ceiom spo łecznym. Poseł Franciszek Ges&ng mających na celu poprawę pracy handlu wewnętrznego. Kolejny mówca — pos. Jerzy Majewski (PZPR) przedstawił Izbie zespół zagadnień budownictwa, ze szczególnym uwzględnieniem spraw budów nictwa mieszkaniowego i gospodarki komunalnęj. Poseł wskazał na potrzebę wykorzystania wszelkich rezerw, które pozwoliłyby na przekroczenie proponowanego obecnie programu w tej dziedzinie. Rezerwy te tkwią m. in. w rozszerzeniu budownictwa systemem gospodarczym — wszędzie tam, gdzie to jest możliwe i rozwoju budownictwa indywidualnego. Dużego znaczeni!a nabiera też dla spraw budów nictwa mieszkaniowego młodzieżowy patronat nad tą ważną gałęzią gospodarki. Z kolei głos zabrała pos. Irena Sroczyńska 1 (PZPR) przedstawiając Izbie zagadnienia związane z kompleksem spraw socjalnych i kulturalnych. Podkreśliła ona, że przy opracowywaniu projektu planu sprawy te po raz pierw szy zostały wyodrębnione, co podkreśla i'ch społeczną wagę. Wieloletnie zaniedbania w tej dziedzinie nakazują jak najbardziej racjonalne wykorzystanie wszystkich środków przeznaczonych na te cele i ustalenie właściwej hierarchii potrzeb. Najważniejsze zdaniem posłanki problemy — to ochrona zdrowi!a, równanie świadczeń socjalnych dla wszy stkich pracowników, pomoc kobiecie, poprawa warunków pracy i wypoczynku załóg, pomoc dla ludzi starszych. Pos. Jarema Maciszewski mówił o kierunkach rozwoju badań naukowych, organizacji nauki w naszym kraju, a także o sposobach wykorzystania postępu naukowo-tech-niczhego we wszystkich dziedzinach gospodarki1 narodowej. Wiele uwagi poświęcił mów ca problemom efektywności badań naukowych i ich szybkiemu wdrażaniu do praktyki, przedstawiając zamierzenia or ganizacyjne i środki przeznaczone na ten cel. Po zakończeniu poselskiej dyskusji — głos zabrał przewodniczący Komisji Planowania, Wicepremier Mieczysław Jagielski. (Omówienie jego wy stopienia opublikujemy jutro). Zamykając obrady marszałek Sejmu podkreślił, że poselska dyskusja upoważnia go do stwierdzenia, że podstawowe założenia planu spotkały się z pełną aprobatą Izby. O godz. 14.30 Sejm zakończył debatę. Rozmowy między przedstawicielami rządu PRL i Watykanu WARSZAWA (PAP) W drugiej dekadzie listopan da br. odbyła się w Warsza-ś wie kolejna tura rozmów między przedstawicielami rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Stolicy Apostolskiej. W skład delegacji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, któ rej przewodniczył podsekretarz stanu, kierownik Urzędu do Spraw Wyznań Aleksander Skarżyński, wchodził Stefan Staniszewski, dyrektor departamentu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W skład delegacji Stolicy Apostolskiej, której przewodniczył ksiądz arcybiskup Ago-stino Casaroli, sekretarz Rady do Spraw Publicznych Kościoła, wchodził ks. prałat Gabriele Montalvo, radca nuncjatury. Przedmiotem rozmów były problemy interesujące obie strony, które uznały potrzebę kontynuowania tych rozmów. Ksiądz arcybiskup Agostino Casaroli został przyjęty przez wiceprezesa Rady Ministrów Wincentego Kraskę. UTWORZENIE ZWIĄZKU PISARZY CZESKICH PRAGA (PAP) W piątek, w miejscowości Dobrżiszi w pobliżu Pragi odbyło się uroczyste założycielskie zebranie Związku Pisarzy Czeskich. Obecny na nim minister kultury Czeskiej Republiki Socjalistycznej Miloslay Brużek stwierdził, że utworze nie związku jest posunięciem,-zmierzającym do dalszej konsolidacji gospodarczej i poli-' tycznej CSRS. 96 nowym członkom związku wręczono legitymacje. Ucze stnicy zebrania jednomyślni® przyjęli oświadczenie programowe, w którym podkreśla srię że nowy Związek Pisarzy Czes kich pragnie ze wszystkich sił popierać rozwój socjalistycz nej ojczyzny. W Złotowie ogrzewano śnieg by rolować życie noworodków (Inf. wł.) Wczoraj informowaliśmy o skutkach wichury, która nawiedziła południowe tereny na szego województwa. Dziś donosimy o dalszych szczegółach Najbardziej poszkodowanym ze wszystkich miast Koszalińskiego okazał się Złotów. Wichura poprzewracała tu słupy wysokiego napięcia. W środę o godzinie 22 w mieście zgasły ostatnie światła. Wszystkie linie łączące Złotów z resztą świata zostały przerwane. Żeby zaalarmować wła dze wojewódzkie, trzeba było telefonować z Człuchowa. Zabrakło wody. Szczególnie krytyczna sytuacja zaistniała w szpitalu. Były ogromne trud ności z utrzymaniem ciepła w inkubatorach dla niemowląt. By uzyskać niezbędną w tych warunkach gorącą wodę, ogrze wano śnieg. (R) W SKRÓCIE w JM SALT * WIEDEŃ W piątek rano rozpoczęto shj* 94. posiedzenie plenarne w ra«| mach rozmów na temat ogr* niczenia zbrojeń strategie nych (SALT) G. MEIR — NIXON * PARYŻ Prasa izraelska podaje, że premier Golda Meir uda się w końcu grudnia lub na początku stycznia do Waszyngtonu, gdzie spotka się z prezy-r dentem Nixonem. OŚWIADCZENIE RADZIECKO --SOMALI JSKIE * MOSKWA Przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Nikołaj Podgorny i przewodniczący Najwyższej Rady Rewolucyjnej Somalii, gen. Mohammed Zijad Barre podpisali w piątek r»a Kremlu oświac • Sztandar dla Zarządu Okręgu ZHP • Odznaczenia pedagogów Święto nauczycieli i wychowawców (Inf. wł.) wych odznak „Za zasługi w Dziś Międzynarodowy Dzień Karty Nauczyciela. Swe świę- rozwoju woj. koszalińskiego", to obchodzi ponad 14-tysięczna rzesza nauczycieli i pracow- Złotych Odznak ZNP i odzna ników oświaty naszego województwa. Ich reprezentanci ze- czeń organizacji młodzieżo-brali się wczoraj w sali konfer encyjnej Prez. WRN w Koszali wych (listę wyróżnionych opu nie na uroczystym posiedzeniu plenarnym Zarządu Okręgu blikujemy oddzielnie). Związku Nauczycielstwa Polskiego. W prezydium zajęli miej Głos zabiera sekretarz KW sca członkowie egzekutywy KW partii z sekretarzem KW PZPR —- Tadeusz Skorupski. PZPR — Tadeuszem Skorupskim, przedstawiciele wojewódz- Stwierdza, iż Komitet Woje-kich komitetów stronnictw politycznych, władz administra- wódzki partii bardzo ceni cyjnych z przewodniczącym Prez. WRN — Wacławem Gel- wnioski i głosy nauczycieli w gerem, WKZZ i organizacji młodzieżowych oraz przewodni- dyskusji przedzjazdowej świad czący przebywającej w województwie delegacji nauczyciel- czące o tym, iż pedagodzy ko-skiej z okręgu Neubrandenburg, I zastępca tamtejszego ku- szalińscy dobrze rozumieją ratora — Heinz Grapentin. swe powinności zawodowe i społeczne. W imieniu egzeku- Rozbrzmiewa hymn narodo- ntu młodzieży. Troska Zwiąż- tywy KW i z upoważnienia liry. Śpiewa chór ZNP ze Słup ku o nauczyciela przejawia się wojewódzkich władz stron-ska. Obrady otwiera prezes w wszechstronnej pomocy w nictw politycznych składa flŁO ZNP — Dorota Bogucka, podnoszeniu kwalifikacji za- wszystkim nauczycielom woje f^tóra wygłasza następnie re- wodowych, zbliżaniu do źródeł wództwa najserdeczniejsze ży-F2erat na temat podstawowych nowoczesnej kultury socjali- czenia dalszych osiągnięć i !*adań ZNP — umacniania so- stycznej, korzystaniu z różno- szczęścia w życiu osobistym, balistycznego charakteru szko rodnych form turystyki i wy- Pozdrowienia od nauczycieli ' ty, troski o sprawy zawodowe ...... i socjalne członków Związku. Podkreśla, iż plenum odbywa się w szczególnie doniosłym przedzjazdowym okresie, po Konferencji Wojewódzkiej, na której sformułowano ważne de cyzje dotyczące rozwoju szkol nictwa i oświaty. Omawia następnie bardzo duże zaangażowanie społeczne nauczycieli piastujących liczne mandaty radnych, pracujących w komisjach rad, organizacjach społecznych i młodzieżowych. Pra wie 50 proc. ogółu nauczycieli województwa stanowią członkowie partii. Bogate treści wy chowawcze zawiera program wieloletniej już współpracy z Ludowym Wojskiem Polskim. ZNP przywiązuje ogromną wa gę do integracji szkoły, rodziny i środowiska w wychowa- WYSOKIE ODZNACZENIE DLA B. MĘDRZYCKIEGO (Inf. włj W gabinecie przewodniczącego Prezydium WRN w Koszalinie odbyło się uroczyste udekorowanie wysokim odzna czeniem państwowym tow. Bo lesława Mędrzyckiego ze Swid wina, byłego przewodniczącego Prezydium MRN w Świdwinie, obecnie dyrektora MZBM, znanego działacza ^wid wińskiej organizacji ZBoWiD, w której funkcję prezesa Zarządu Oddziału pełni już przez cztery kadencje. Na uroczystość przybyli: I sekretarz KW PZPR, prezes Zarządu Okręgu ZBoWiD — tow. Stanisław Kujda, przewodniczący Prezydium WRN — Wacław Geiger, wiceprezes ZO ZBoWiD — tow. M. Prokop. Aktu dekoracji Krzy żem Kawalerskim Orderu Od rodzenia Polski dokonał prze wodniczący Prez. WRN. Serdeczne gratulacje wraz z życzeniami dalszej, owocnej pra cy zawodowej i społecznej zło żyli B. Mędrzyckiemu Stanisław Kujda i W. Geiger. W Dniu Nauczyciela Na zdjęciu sekretarz WK FJN — Barbara Polak wręcza sztandar związkowy prezesowi ZO ZNP — Dorocie Boguckiej. Fot. J. Piątkowski poczynku ^ polepszaniu opieki lekarskiej itp. Następuje uroczysty moment, Z upoważnienia Prezydium WK FJN, jego sekretarz Barbara Polak przekazuje sztandar Związku Nauczycielstwa Polskiego, ufundowany jako wyraz uznania za ponad ćwierćwieczną pracę nauczycie li Ziemi Koszalińskiej, ich zasługi w integracji społeczeństwa, w kształtowaniu osobowości dzieci i młodzieży. Za ten dowód uznania dziękuje serdecznie prezes ZO ZNP — Dorota Bogucka. Z kolei odbywa się wręczenie odznaczeń państwowych, honoro- nlemieckich z życzeniami dalszej współpracy przekazuje przewodniczący delegacji z Neubrandenburga. Za pracę nauczycieli w organizacjach młodzieżowych w imieniu WKWOM dziękuje komendant Chorągwi Koszalińskiej ZHP — hm. Mieczysław Kocent. Miłym momentem obrad jest przybycie delegacji zuchów oraz młodzieży ZMS i ZMW, która składa swym nauczycielom i wychowawcom gorące życzenia i podziękowania za codzienny trud. Uroczystość kończy koncert chóru ZNP ze Słupska pod batutą Henryka Stillera, (bo) JUfcJL Pret-E Charakter I sens tegoroczne |o Dnia Nauczyciela określa atmosfera twórczej, wszechstronnej przedzjazdowej dyskusji nad porządkowaniem i usprawnieniem wszystkich dziedzin naszego iycia. Dlatego życzenia owocnej pracy, sa tysfakcji z rezultatów pedago gicznych są tylko jedną z wie ln treści, zawartych w zrozumieniu społecznym w obchodach Dnia Nauczyciela 1971. Chodzi przede wszystkim o wytyczenie dróg wspólnego — społecznego i nauczycielskiego — trudu nad przekształceniem naszej szkoły w szkołę nowoczesną, która będzie umiała sprostać zadaniom wychowania społeczeństwa epoki rewo lucj? naukowo-technicznej. Chodzi © generalne podniesienie społecznej rangi zawodu nauczyciela, od którego nowy, inny kształt szkoły, nowe, inne metody kształcenia zależą. Na swoje tegoroczne święto WrgRAPtCZNYMJ SKRÓCIE KRONIKA POLITYCZNA * WARSZAWA W dniu 19 bm. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek przy jął nowo mianowanego ambasadora PRL. w Czechosłowac-kiei Republice Socjalistycznej — Lucjana Motykę. Tego samego dnia Edward Gierek przyjął również nowo mianowanego ambasadora w Zjednoczonym Królestwie W. Brytanii i Północnej Irlandii — Artura Starewicza. nauczyciele otrzymali zapowiedź zmian w systemie płac nauczycielskich. Trwają praco nad przygotowaniem w ca łym kraju planów konkretnej poprawy warunków życia nau czycieli, zaspokajania ich potrzeb mieszkaniowych, zabezpieczenia realizacji uprawnień nauczycielskich do różnego ty pu świadczeń ze strony rad na rodowych. ZERWANIE Z TAJWANEM * MEKSYK Ekwador zerwał stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i zażądał, aby tajwańscy dyplomaci w ciągu 30 dni opuścili terytorium Ekwadoru. PROTEST JAPONII * TOKIO Ministerstwo Spraw Zagranicznych Japonii ogłosiło w piątek oświadczenie zawierające stanowczy protest przeciwko doświadczeniom nuklearnym CIiRL. w Sinkiangu. de wszystkim ci kandydaci, którym nie powiodło się na innych kierunkach studiów. Ważne jest nasycenie konkretną praktyczną treścią zasady, że praca nauczycielska jest pracą szczególnie ważną społecznie, szczególnie odpowiedzialną i wartościową. Zasady — bliskiej i zrozumiałej dla całego społeczeństwa obo- Od nich zależy... Nie można, oczywiście, po prostu od poprawy nauczyciel skiego bytu uzależniać podnie sienią jakości pracy naszej szkoły. I nie w ten sposób poj mować należy sens podjętych decyzji i prac. Ważne jest likwidowanie złożonych przyczyn ucieczki od zawodu nauczycielskiego najaktywniejszych., najenergicz-niejszych i często aajlepiej do pracy wychowawczej przygotowanych lodzi. Ważne jest przeciwstawienie się tzw. negatywnej selekcji, wyrażającej się w tym, że do szkół nau czycielskich zgłaszali się prze- wiązującej zawsze, nie — od święta. Dlatego w Dniu Nauczyciela nie są najważniejsze dekla racje o społecznym zaufaniu, o wysokiej randze tego zawodu. Nie decydują o charakterze święta akademie szkolne, uroczystości i kwiaty. Sens święta nauczyciela określa praktyka codziennego dnia — waga, jaką przykłada społeczeństwo do pracy szkoły 1 szauunek, jakim ©toczeni »ą nauczyciele w społeczeństwie na co dzień. O wadze problemów oświaty mówi choćby fakt, że pierw P. Jaroszewicz i W. Jaruzelski przyjęli rodziców gdańskich pięcioraczków WARSZAWA (PAP) 18 bm. prezes Rady Mini strów Piotr Jaroszewicz o-raz minister obrony narodo wej Wojciech Jaruzelski przyjęli rodziców gdańskich pięcioraczków — Leo kadię i Bronisława Rycher tów. Rodzice pięcioraczków zwrócili się do Piotra Jaro szewicza i Wojciecha Jaruzelskiego o przyjęcie godności honorowych opiekunów dzieci. Uroczystość nadania imion pięcioraczkom odbędzie się 20 bm. w sali ratusza staromiejskiego w Gdańsku. W uroczystości tej premiera reprezentować będzie minister żeglugi — Jerzy Szopa, a ministra o-brony narodowej — gen. bryg. Wojciech Barański, dowódca Pomorskiego Okrę gu Wojskowego. Piotr Jaroszewicz, w bezpośredniej i serdecznej roz mowie z rodzicami pięcioraczków, żywo interesował się zdrowiem matki i dzieci oraz przekazał dla całej licznej rodziny Rychertów życzenia zdrowia i pomyślności; wyrażając nadzieję, że ich pociechy wyrosną na dzielnych i dobrych ©bywa teli Polski Ludowej. KONFERENCJA DZIAŁACZY KATOLICKICH * BERLIN W stolicy NRD rozpoczęła *ię kolejna sesja międzynarodowej konferencji działaczy katolickich z krajów Europy (socjalistycznych i kapitalistycznych] poświecona sprawie bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Bierze w niej u-dzłał 250 delegatów z 20 krajów w tym z Polski. o- o. Cl. y O sj es a o rs Si © nT PR1BD- zsjUDam (Dokończenie ze str. 1) bowiązaniem pracowników spółdzielczości mleczarskiej jest przyśpieszenie realizacji programu organizowania w naszym województwie specjalistycznych gospodarstw , zajmujących się chowem bydła mlecznego. Program specjalizacji gospo darstw indywidualnych na dziesięciolecie (do roku 1980) został opracowany wspólnie z zainteresowany mi rolnikami. Załogi okręgowych spółdzielni mleczarskich w Sławnie, Człuchowie, Biało gardzie i Koszalinie poinformowały nas także o prze kraczaniu planowych zadań w zakresie skupu mleka, produkcji serów różnych Ta SFBSil Trzeba nasilić temp zbiórki om wt) W ciągu dziesięcin miesięcy br. mieszkańcy naszego województwa wpłacili na Społeczny Fundusz Budowy Szkół i Internatów około 21 min zł. W ten sposób zrealizowano ca łoroczne założenia w 70 proc. Przodują mieszkańcy powiatów: drawskiego i miasteckiego, którzy wykonali swoje świadczenia w 82 proc. oraz mieszkańcy powiatów: kołobrzeskiego (81 proc.) i szczeci neckiego (77 proc.). Znacznie w tyle pozostaje natomiast po szym z zespołów ekspertów po wołanych w roku bieżącym — dla usprawnienia różnych dzie dzin naszego życia był Komitet Ekspertów do Spraw O-światy. Szacunek jakim otoczeni są nauczyciele, ich rolę w życiu społeczeństwa o-kreśla także fakt, że wśród de legatów na VI Zjazd partii nauczyciele stanowią jedną z najliczniejszych grup zawodowych. Praktyka naszego codzienne go dnia — szczególnie teraz— w okresie zmian zapoczątkowanych przez VII i VIII Plenum KC PZPR, w atmosferze wszechstronnej, wskazującej drogi usprawnień dyskusji przedzjazdowej — potwierdza i konkretnymi decyzjami i troską o wychowanie młodego pokolenia w duchu ideałów socjalizmu, dążenie do przekształcenia społeczeństwa naszego kraju w światłe, aktywne, nowoczesne społeczeństwo epoki rewolucji naukowo-tech nicznej. Fotwierdza, wyraźniej niż kiedykolwiek, rangę oświa ty. A tym samym rangę nauczycielskiego zawodu — odpo wiedzialnego za wiedzę, posta wę, energię, ideowość młodego pokolenia. (AR) S. GL wiat słupski (64 proc. rocznych założeń) oraz złotowski (66 proc.). Również w kilku innych nie zdołano zebrać przewidywanych sum. Zaległości wzrastają i im bliżej koń ca roku, tym większa jest o-bawa, że nie uda się uzyskać całej zadeklarowanej sumy. Warto przypomnieć, że w zbieraniu środków na SFBSil Koszalińskie od lat znajduje się w krajowej czołówce. Z te go tytułu zresztą nasze województwo korzysta do tej pory z b. dużych dotacji na dowę bazy szkolnej i in Ą tów. Znaczne środki otrzymaliśmy również na wyposażenie szkół, przedszkoli, żłobków i placówek wychowania pozaszkolnego. Aktualnie w całym województwie realizuje się 210 zadań. Chodzi tu zarówno o budowę szkół jak i ich rożbu dowę, budowę domów dla nau czycieli, budowę szkolnych pa wilonów itp. Warto wi^c zabiegać o pełne wykonanie założeń zbiórki również w tym roku. Szan se na pełny sukces jeszcze ist nieją. Co pewien czas do redakcji nadchodzą meldunki o przedterminowym wykonaniu świad czeń przez poszczególne środo wiska. Na początku listopada rolnicy zamieszkali w Białogardzie w ponad 100 proc. zrealizowali swoje całoroczne wpłaty. W Poźrzadle Wielkim pow. drawski, rolnik Edward Rydel wniósł nie tylko wpłatę przewidzianą na rok bieżący, ale także świadczenia zadeklarowane na rok 1972. To są budujące przykłady, warte upowszechnienia. Jednocześnie jednak nie można zapominać o potrzebie nasilenia zbiórki w tych środowiskach, które zalegają z wpłatś mi. Koniec roku jest już bliska teł) gatunków, mleka w proszku, twarogów, śmietany czy mlecznych „delikatesów" — napoju mlecznego ,»Pol-krem" i lodów „Cassate". Przekraczane są też dodat-< kowe zobowiązania, podejmowane przez załogi spój-* dzielni. Np. załoga OSMleczt w Koszalinie zobowiązawszy się wyprodukować do-' datkowo 40 ton sera tylżyc kiego i 10 ton sera podlaskiego, wyprodukowała 50 ton tego pierwszego 25 ton tego drugiego! Specjalistyczne gospodar stwa rolne — stacje hodowli roślin w powiecie ko-i szalińskim: SHR Biesiekierz, Dobrociechy, Giezko-wo, Nacław, Strzekęcin, POHZ w Mścicach informu ją nas o podjętych zobowią zaniach, zmierzających do zwiększenia pogłowia bydła, dostaw żywca, zboża, ziem-' niaków, mleka. W Biesiekierzu postanowiono zwięk szyć stan trzody chlewnej 0 116 sztuk, w Dobrocjp* chach pogłowie bydła — • 100 sztuk. SHR w Nacławiu ma zamiar wyprodukować 1 odstawić ponad plan 200 q żywca, w tym 80 q wie-; przowiny a ponadto — 3 tys. q zbóż i 3 tys. q ziem-, niaków. Napawają optymizmem te dane. Oby tylko jeszcze handel stanął na wysokości zadania i umiejętnie i właś ciwie przekazał konsumentom — czyli nam wszystkim —■ te dodatkowe ilości płodów rolnych. (sten) WYSTAWA * BERLIN W stolicy NRD otwarta wystała wystawa fotograficzna, poświęcona znanej działaczce murzyńskiej, Angeli Davis. Nie będzie kłopotów z prenumeratą i kupnem „Radia i Telewizji" W przyjmowaniu prenumeraty tygodnika „RTV" („Radio i Telewizja") na rok 1972 zniesione zostały wszelkie ograniczenia, obowiązujące w latach poprzednich. Radiosłuchacze i telewidzowie, któ rzy dotychczas mieli trudności z regularnym nabywaniem tygodnika „RTV" w kioskach bądź z uzy skaniem jego prenumeraty, mogą obecnie do dnia 10 grudnia zaprenumerować go na cały rok 1972, wpłacając 104 złote w najbliższym urzędzie pocztowym albo na konto PKO nr 1-6-100020, Centrala Kol portażu Prasy i Wydawnictw „Ruch" Warszawa, ul. Towarowa 28. Nagrodzeni Nagrody rzeczowe uf und cwane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 571 wylosowali: 1) budzik turystyczny — Grażyna Kalinowska, Koszalin, ul. Chopina 30/4, 2) suszarka do włosów — Feliks Kotlarek, Jastrowie, ul. 1 Maja 7, 3) przybory do pisania — Marek Czerwiński, Koszalin, uL Legnicka 8/7. Nagrody książkowe wylosowali: 1) Olga Ł-awryk, Gwda Wielka, pow. Szczecinek. X) Adela Sakowicz, Koszalin, xń. Pionierów 10/7, X) Jan Syska, Cmpltnek, tli, Bieruta 45/10, 4) H. Jsstrzębowska. Człuchów, ul. Sobieskiego 9/2, 5^ Jadwiga Hordejuk, Sokołowsko, pow. Wałbrzych. Nagrody wysłane zostaną pocztą. 3tr 4 GŁOS nr SM (8080! Wszak Algierczycy nie gęsi • •• EUROPEJCZYK: — Uważam, że jest to cofanie koła historii. Język francuski, którym włada większość mających za sobą jakąkolwiek szkołę Algierczyków, otwiera drogę do innego świata. Arabizacja, oznaczająca powrót do języka arabskiego, spycha kraj w orbitę zacofania. Jeśli nadejść ma nowoczesność, to oczywiście poprzez światło wiedzy, czerpanej a rozwoju światowej myśli ludzkiej, a pomostem może być tu tylko język francuski. Skoro język ten jest używany w życiu publicznym w radiu, prasie, książkach i podręcznikach, to czemu świadomie z niego rezygnować? Odwrót ten jest ponadto sztuczny. Dziś z powodzeniem używa go administracja wychodząc z założenia, że lepiej transponuje precyzyjne treści postanowień i przepisów. Podobnie w handlu, medycynie, nieomal we wszystkich dziedzinach. ALGIERCZYK: — Kolonizacja odebrała nam osobowość Narzuciła obcy nam język i związ?ny z nim obyczaj. Mówimy często przedziwnym stylem, przeplatając zdania arabskie frazami francuskimi. Mówimy z naszymi na ogół niezbyt wykształconymi matkami językiem macierzystym, w pracy używamy francuskiego, kłócimy sie po fraacusku, a modlimy po arabsku. Walka o język jest walką o nasze własne dusze. Musimy odnaleźć samych siebie. Ileż nieporozumień powstaje wokół zagadnienia arabi-zacji Nie mamy najmniejsze- go zamiaru wyrzekać się języka francuskiego, pragniemy jednak aby nauczany był jako język obcy a nie główny. Pragniemy zachować to, co dzięki znajomości francuskiego zyskujemy, ale nie w u-kładzie, w którym arabski jest językiem pariasów, a francuszczyzna ludzi wykształconych. Nie chcemy więc go wycofywać czy wymazywać, a tylko wprowadzić to co dziś jest newe, a zawsze tkwiło w naszej historii, co jest naszą macierzystą mową... Język francuski przyszedł do Algierii w dniu, gdy wylądowały tu pierwsze oddziały wojsk kolonialnych w ro- Od stałego korespondenta Agencji Robotniczej w Afryce Północnej ku 1830. System oświaty eliminował całkowicie język a-rabski spychając go do podziemia. Nielicznymi oazami stały się szkółki koraniczne przy meczetach. Programy w szkołach francuskich były wzorowane na programach metropolii * dzieci uczyły się więc historii Francji, a nie Algierii. W okresach, kiedy wzmagał się ruch oporu, ambicją stawało się używanie języka arabskiego, chociaż wiele odezw dla szerszego oddziaływania redagowano w języku francuskim. W damach powszechnie obowiązywał arabski choćby z tej przyczyny, że kobiety na ogół pozbawione dostępu do szkół zachowały stary język. Nawiasem mówiąc oficjalna t francuszczyzna przejmowała nieraz a-rabskie zwroty — słownik francuski słów arabskiego pochodzenia lipzy trzy tysiące wyrazów. PO WYZWOLENIU nie istniał precyzyjny pogląd, co dalej. W parlamencie przemawiano po francusku, jako że ówczesny przewodniczący izby arabskiego nie znał w ogóle. Następnie przemówienia były tłumaczone na arabski ze względów prestiżowych i ambicjonalnych. Ale była to nudna i bezpłodna procedura. Formalnymi korektorami nie można rozwiązać tak skomplikowanego zagadnienia Istotne kroki w kierunku arabizaejli programowanej wiążą się z dojściem do władzy prezydenta Bume-diena. Proces ten nacechowany jest pragmatyzmem i o-strożnością. Arabizacja szkół oparta jest © zasadę, że do piątego oddziału szkoły powszechnej Na zdjędn: prezydent Al- dzieci uczą się po arabsku z gierii — HUARI BUMEDIEN. tym, że jednocześnie mają cotygodniowo kilka godzin francuskiego, wykładanego jako język obcy. W ten sposób start w stronę świadomości ziaczyna się już w języku ojczystym. Od piątej klasy rozpoczyna się nauka wszystkich przedmiotów po francusku. Wynika to z obiektywnych konieczności. Postęp arabiza-cji ograniczony jest brakiem odpowiednio przygotowanych nauczycieli algierskich. W wielu szkołach prowincjonalnych po arabsku uczą dzieci zgodnie Egipcjanie czy Syryjczycy, Francuzi po francusku. Francuskich nauczycieli jest około dziewięciu tysięcy. Wprowadzono także tytułem eksperymentu arabski język wykładowy w paru liceach. Ocena rezultatów wskazuje, że poziom się nie obniżył i odpowiada w zasadzie poziomowi liceów francuskich. Doświadczenie to ma istotne znaczenie jako argument przeciwko tym, którzy mówią 0 cofaniu koła historiii. Przesłanki, wynikające z braku kadr profesorskich, sprawiają, że na uniwersytetach wykłada się po francusku, ale 1 tu opracowano reformę studiów tak, aby torować drogę kształceniu młodzieży we własnym jeżyku, jak dzieje się to w Kairze czy Damaszku. Dostrzeżono też w całej rozciągłości bolesny brak własnej kadry ^arabizowanej". Poważne kwoty kieruje się na rozwój własnych kadr narodowych. od których w ostatecznym rozrachunku wszystko będzie zależeć. Doskonałym zwierciadłem zmian jest prasa, radio i telewizja. Dotvchczas trzy główne dzćenniki publikowano po francusku. Ukazująca się w Konstantynie (wschód Algierii) gazeta „Al Nasr" („Zwycięstwo"), jako pierwsza wprowadziła teksty arabskie stanowiące tłumaczenie zamieszczonych obok tekstów francuskich. Proces ten w dalekiej perspektywie obejmie wszystkie środki masowego przekazu. Już dziś zdarza się, że szofer taksówki słucha podczas jazdy wiadomości programu arabskiego, a jego pasażer z tak zwanych wyższych sfer wyławia na tranzystorze informacje programu trzeciego — francuskiego ... Prezydent kraju przemawia publicznie tylko po arabsku. Słyszy się niemało wątpliwości na temat akcentowanego w ten sposób programu ara-bizacji. Ale wypada go bronić z tym większym przekonaniem, że nie idzie on w parze z nacjonalistycznym o-szołomieniem. Algieria arabi-zuje się w sposób przemyślany i dojrzały. TADEUSZ JACKOWSKI PRZEGLĄD WYDARZtŃ^mMIEOZYMARDDDWyCB ROCZNICA oficjalnego podpisania ukła- Jg du o normalizacji stosunków między ■«Polską a NRF minie dopiero z dniem 7 grudnia br. Jednak prasa światowa podkreśla, że już dzień 14 listopada należy uważać za przełomowy, bowiem tego właśnie dnia rok temu obie rokujące strony uzgodniły wspólny tekst wspomnianego układu. Toteż w licznych komentarzach na wschodzie i zachodzie Europy podkreśla się doniosłość tego wydarzenia dla utrwalenia pokoju na naszym kontynencie. Komentatorzy stwierdzają, że m. in. po podpisaniu układu ZSRR — NRF, układ Polska — NRF był kolejnym etapem na drodze dalszego odprężenia oraz przybliżył termin zwołania ogólnoeuropejskiej konferencji w sprawie bezpieczeństwa i pokoju. Jedynie opozycyjna prasa zachodnioniemiecka, pisząc na temat tej rocznicy, zajmuje inne sianowisko, dążąc do utrudnienia ratyfikacji tych układów. Tymczasem rząd Brandta zapowiedział, że postępowanie ratyfikacyjne odnośnie układów z ZSRR i PRL. zostanie wszczęte natychmiast po uregulowaniu problemu Berlina Zachodniego. Jak odbywa się ratyfikacja układów międzynarodowych w państwie bońskim? Rząd federalny musi projekt każdej ustawy najpierw przedłożyć Bundesratowi (tj. drugiej izbie parlamentu). Ma to charakter czysto formalny, bowiem nie przeprowadza się tam żadnego głosowania, lecz Bundesrat musi układ zaopiniować. Jeśli tego nie zrobi — rząd może przekazać projekt pod obrady Bundestagu, gdzie przy pierwszym głosowaniu obowiązuje uzyskanie większości głosów. Rząd NRF stoi na stanowisku, że układy nie wymagają zgody Bundesratu, jednak opozycja, mająca w tej izbie przewagę jednego głosu, reprezentuje pogląd odmienny. Jeśli więc Bundesrat tego zażąda — układy będą wymagały jego akceptacji, a w razie nieuzyskania jej — wrócą do Bundestagu, gdzie przy ponownym głosowaniu wymagana jest większość absolutna — obecnie wyno.- I sząca 249 głosów (koalicja rządowa dysponuje 251 giosami). Tak więc — przy bardzo optymistycznym założeniu, że trwające obecnie rozmowy przedstawicieli NRD i NRF oraz NRD i senatu Berlina Zachodniego — zostaną pomyślnie sfinalizowane w najbliższych tygodniach oraz że Bundesrat nie sprzeciwi się ratyfikacji wspomnianych wyżej układów, można by oczekiwać ratyfikacji w kwietniu 1972 r. Komentatorzy prasy światowej stwierdzają jednak, że praktycznie trzeba liczyć się z trwaniem postępowania ratyfikacyjnego co najmniej do przerwy letniej w obradach parlamentu NRF czyli do początku lipca przyszłego roku. Zwracają oni jednocześnie uwagę, że kanclerz Brandt i przedstawiciele jego gabinetu problem ten traktują z całą powagą i konsekwentnie dążą do ratyfikacji zawartych układów. Z PODOBNĄ konsekwencją I powagą rozpoczęła się na obecnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ debata nad problemem rozbrojenia — w tym nad radziecką propozycją zwołania światowej konferencji rozbrojeniowej. Komitet polityczny ONZ kontynuuje dyskusję nad całym kompleksem zagadnień rozbrojeniowych. Podstawą tej dyskusji jest sprawozdanie genewskiego Komitetu Rozbrojeniowego, w skład którego, jak wiadomo, wchodzi 25 państw, wśród nich — Polska. Jak ważnym problemem jest dla ludzkości rozbrojenie — nie trzeba nikogo przekonywać, podobnie, jak nie trzeba tłumaczyć negatywnych następstw wyścigu zbrojeń zarówno dla ogólnej atmosfery stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa na całym świecie, jak też dla rozwoju gospodarczego i społecznego poszczególnych państw. Toteż osiągnięcie postępów w dziedzinie rozbrojenia leży w interesie wszystkich państw i narodów. I wszystkie drogi, jakie doprowadzą, choćby poprzez realizację częściowych 5* h O p* * ® c c 01 $9UB N -o O u > ?> O t. a w 12 milionów Niemców z NRD wrzuciło swe głosy do urn wyborczych na terenie ca łej republiki w ubiegłą niedzielę. Wybrali oni swych przedstawicieli do Izby Ludowej i okręgowych rad narodowych — odpowiedników naszego Sejmu i rad wojewódzkich. Wybrani posłowie i radni są przedstawicielami pi$ ciu istniejących w NRD partii politycznych i czterech wiel kich organizacji społecznych działających w ramach Frontu Narodowego Niemiec Demokratycznych. Kampania przedwyborcza u naszych zachodnich sąsiadów stała pod znakiem realizacji masowych czynów produkcyjnych i społecznych oraz dysku sji o podstawowych problemach republiki i codziennych życiowych sprawach mieszkań ców miast i wsi. Liczne wnio ski, postulaty i propozycje z tej dyskusji kandydaci na deputowanych i radnych przyjmowali jako zobowiązanie dla siebie wobec wyborców. Już zresztą w toku ^kampanii wyborczej na publicznych zgromadzeniach i w prasie przed stawiciele władz i kandydaci odpowiadali na pytania wybór ców, przedstawiali sytuację w poszczególnych dziedzinach i referowali przedsięwzięcia jakie zamierza się podjąć dld rozwiązania takich czy innych problemów. Wypowiedzi te dotyczyły zarówno tzw. wielkiej polityki, jak i w bar dzo dużej mierze spraw lokalnych, mających wpływ na polepszenie warunków życia i pracy w zakładach, miastach i wsiach. W rozmowach i dyskusjach przedwyborczych wiele uwagi poświęcono realizacji uprzednio zgłaszanych wniosków. Każdy radny czy deputowany skrupulatnie wyliczał się z wykonania zobowiązań jakie przyjął, nie u-krywano przy tym kłopotów i trudności, które spowodowały, że tu czy tam czegoś nie zrealizowano, że pewne sprawy się przewlekły. Jeden z tysiąca na to przykładów:' Deputowany z kombinatu metalurgicznego w Riesa, Maks Hubner, w ubieg łej kadencji załatwił pozytyw nie dziesiątki spraw z jakimi zwracali się do niego wyborcy, przyczynił się do tego, że w mieście pralnie zwykłe i che miczne ponad dwa i pół raza zwiększyły swe usługi, co by- mtssmwofi ło powszechnie postulowane dzięki jego staraniom wybudo wano też szkołę w sąsiedniej wsi, zmechanizotoano cięż/ca pracę fizyczną przy wywózce żużla w kombinacie. Nie udało się natomiast poprawić warunków pracy w stalowni, pod piecami, gdzie upał dochodzi do 80 stopni. Pozostało to naj ważniejszym zadaniem na naj bliższe lata, jakim obarczono m. in. powtórnie wybranego w ostatnich wyborach Hubnera. Albo inny przykład: Mieszkańcy niektórych dzielnic Berlina mocno krytykowali w kampanii przedwyborczej nie sprawność komunikacji miejskiej. Na lamach „Berliner Zeitung" zabrał więc głos odpowiedzialny za te sprawy przedstawiciel władz miejskich przedstawiając co się już robi i co się uczyni w najbliższej przyszłości dla zapewnienia regularności i punktualnoś ci kursowania tramwajów i autobusów oraz polepszenia obsługi pasażerów. Innego dnia na łamach tej samej gazety inny przedstawi ciel rady miejskiej odpowiadał na pytania i krytyczne uwagi mieszkańców w sprawach roz wijania usług pralniczych i napraw mechanicznego sprzętu domowego. Zapowiedział konkretne posunięcia: rozszerzenie sieci punktów usługowych, skrócenie czasu oczekiwania, rozwinięcie na szeroką skalę usług na miejscu — w domach mieszkańców, m. in. zabieranie bielizny i dostarczanie jej upranej bezpośrednio do mieszkań. To zwrócenie szczególnej u-wagi na rozwiązywanie codziennych spraw i wszechstronne polepszenie warunków życia ludzi w miastach i na wsi, było bardzo charakterystycznym momentem kampanii wyborczej i jest zapowiedzią jeszcze bardziej wzmożonych wysiłków administracji wszystkich szczebli w tym kie runku» A POLAN 1 regionalnych kroków rozbrojeniowych —^ służą temu samemu wielkiemu celowi. JŁASNIE w Wiedniu trwa VI z rzed* runda dwustronnych rokowań między iw ZSRR i USA, znanych pod kryptonimem SALT, a dotyczących ograniczeni* zbrojeń strategicznych. Obecna runda rokowań, rozpoczętych w listopadzie 1969 r. (jest to więc druga rocznica) odbywa się w sprzyjającej atmosferze. Jak wiadomo, w toku poprzednich spotkań ZSRR i USA zawarły 2 bardzo ważne układy dwustronne: 30 września br. podpisano układy zmierzające do zmniejszenia ryzyka wybuchu wojny nuklear nej. Zobowiązują one obie strony do zapobiegania przypadkowemu użyciu broni nuklearnej oraz sposobów szybkiego nawiązania łączności między obu rządami w razie powstania sytuacji, grożącej wybuchem wojny nuklearnej. Do rozmów SALT przywiązuje się na świecie wielkie znaczenie. Uchodzi niemal za rzecz pewną, że ich powodzenie lub fiasko zadecyduje o losie wielu innych wysiłków rozbrojeniowych, prowadzonych na różnych szczeblach, a także o pokoju i bezpieczeństwie nas wszystkich. , SKORO jesteśmy tu m. in. przy problemach, jakimi zajmuje się ONZ, to warto odnotować fakt, że z trybuny Zgromadzenia Ogólnego NZ — po raz pierwszy po 20 z górą latach — wygłosił przemówienie rzeczywisty reprezentant narodu chińskiego. Przemówienie to, oczekiwane z uwagą tak w kołach Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak też w kołach politycznych na całym świecie, jest różnie komentowane. Co do jednego wszyscy są zgodni, zatarta została ró>żnica między imperialistyczną polityką USA, a pokojową polityką ZSRR. Komentatorzy zwracają również uwagę na ten fragment wystąpienia delegata chińskiego, w którym stwierdził on, że wyspa Tajwan jest nieodłączną częścią Chin, a ton tego wystąpienia wskazuje, iż ChRLi nie pogodzi się z faktem dalszego istnienia reżimu Gzang Kai-szeka na tej wyspie. Jaic w tej sytuacji zareagują USA? W kuluarach ONZ mówi się, że Waszyngton, wyrażając zgodę na wejście Chin w skład ONZ po cichu spisał na straty popierany dotąd reżim. Eksperci od tych spraw stwierdzają jednaką że zaangażowanie USA w ten „nie tonący lotniskowiec", jak nazywa się Tajwan, jest zbyt duże, by można zeń zbyt łatwo zrezygnować. Oblicza się, że zagraniczne, a głównie amerykańskie inwestycje na tej wyspie przekroczyły pół miliarda dolarów — przy czym ta suma nie obejmuje miliardów dolarów, włożonych w uzbrojenie i przeznaczonych na finansowe poparcie reżimu. Z drugiej strony Tajwan to bardzo ważna baza strategiczna USA na Dalekim Wschodzie. Już podczas wojny koreańskiej odgrywała w agresywnych działaniach USA w Korei ogromną rolę, zaś obecnie taką samą rolą spełnia dla US Army w działaniach na Półwyspie Indochińskim. Toteż problem Tajwanu pozostaje otwarty i trudno jest dziś przewidzieć jak zostanie rozwiązany. «OZWIĄZANIA oczekuje równiej; blem indochiński. Stany Zjednoczono weszły w okres przygotowań do kampanii wyborów prezydenckich. Kampanię tę rozpoczął już oficjalnie prezydent Nixon. W kołach polityków z niecierpliwością oczekiwano przemówienia Nixona licząc na to, że może on, korzystając z pokojowych propozycji walczącego Wietnamu, wystąpić z konstruktywnymi koncepcjami zakończenia wojny w Indochinach. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Kolejne „NIE" Niacona świadczy, że Waszyngton nadal liczy na militarne rozwiązanie konfliktu. Oczekiwano deeskalacji wojny — tymczasem nastąpiła niebezpieczna dalsza eskalacja amerykańskiej agresji. Stwarzając pozory wycofywania części oddziałów US Army z Wietnamu Południowego — równocześnie lotnictwo amerykańskie w mijającym tygodniu nasiliło bombardowanie terytorium DRW. Wśród cywilnej ludności Demokratycznej Republiki Wietnamu są znów liczne ofiary. Sytuacja niebezpiecznie nabrzmiewa. Z obliczeń ośrodka Studiów Międzynarodowych amerykańskiego Uniwersytetu Cor-nel wynika, że w ciągu pierwszych 3 lat prezydentury N?xona ciężar ładunków bombowych, zrzuconych w Wietnamie, był większy, niż podczas ostatnich 3 lat prezydentury Johnsona. Od początku 1969 r. do chwili obecnej USA zrzucały na Wietnam ponad 2.916 tys. bomb, gdy tymczasem od r. 1964 do 1968 — 2.865 tys. bomb. Autorzy tych zestawień zwracają uwagę, że za kadencji obu prezydentów łącznie zrzucono na Wietnam więcej bomb, niż USA użyły ich podczas II wojny światowej i wojny w Korei razem wziętych. Podkreśla się również, że intensyfikacja bombardowań Wietnamu przynosi USA znikome korzyści w sensie wojskowym, a ciężkie straty moralno-prestiżowe na arenie międzynarodowej. W USA ogłoszono jednocześnie wyniki ankiety Instytutu Harrisa, potwierdzające, że większość społeczeństwa amerykańskiego wypowiada się za wycofaniem wojsk USA z Wietnamu Południowego, przeciwna jest pozostawieniu tam stałego kontyngentu wojsk oraz finansowaniu akcji bojowych sajgońskiego reżimu. A więc Nison, kontynuując politykę agresji na Półwyspie Indochińskim — występuje nie tylko przeciwko opinii światowej, ale również wbrew woli własnego narodu. HENRYK BANASIAK 3H5B Andrza] Turczyński A^orza Więc rozmawiajmy skoro jest sposobność aby rozmawiać 0 ciężkich mieczach albo o kobietach co były w życiu z nagła, szybciej niż oka mgnienie, ufne w swą kobiecość: a przecież minęły: nikły przebłysk światła w pamięci ogrodach i dzisiaj też są — tyle, że w ukryciu jawnym dla siebie — nam z nich pióra lecą zimne i białe. Więc rozmawiajmy skoro na to pora — potem uśniemy, śniąc postać chochoła, A teraz lustro zasłoń, rozpleć ciężki warkocz 1 w ogień wejdź, albo wody próbuj. Tyle mnie z ciebie że wierzyć nie sposób w gwiazdy, co koroną ponad głową wschodzą, w cienie, co się na rękach zbyt nieczule kładą aby cień dawały. I jeszcze ręką wstrzymaj wirującą ziemię by drogę znaleźli ci, co jeszcze błądzą. I lustro rozbij. I szkło wyjmij z oka — jak tu krwią podchodzą wszystkie ciemne słowa. Między słowami — morza. Między dłońmi — morza a tyle rozmawiamy. Mak zakrzyczał czerwono i wzeszedł pożarem, i zaszedł — popiołem. Ktokolwiek będziesz mierzył białą włócznią smutku wpierw wycisz morze, oczy sowom nim na łów pójdą. Łanie przeźroczyste są nad wodopojem i krwawią. A woda w źródle pieni się bogato — ą sen w nas idzie: wielkie, duszne lato. De profundis Juz przeciągnęły górą chmury w łunach całe i niebo się pokruszyło o zetlałe skrzydła aniołów. Już wyschły i w popiół minęły krwawe rzeki — i tylko rozmowę ciągną woskowe straszydła w oknach otwartych na religii — dzisiaj, i łzy ugniatają w palcach po upadłych słowach, i wołają w ciemność: jesteśmy od krzyża! lecz nikt im nie wierzy. Bo krzyż to także — ozdoba męczeństwa, jak masonów róża-różalna — Więc stąpać głośno: to jeszcze wypada: i w srebro się zgęszczać na zwykły naszyjnik albo obrożę — aby powiedziano kiedyś: byli może —• Kłopoty z dziewczętami? ABCIA KATARZYNA KAPUSTA ma 79 lat. Nikt nie daje wiary, że ma te lata; drobna, ruchliwa, bez przerwy musi coś robić. Całą wiosnę, lato i jesień zajmuje się ogródkiem, nasionami, kwiatami. Na dworze jesień, szaruga, zimno, a ona poszła pe-geerowskie ziemniaki zbierać. Dyrektor w Kisielicach powiedział, że jest kłopot z ludźmi do kopania, jeżeli nie znajdzie ludzi, to kartofle mogą zmarznąć. Babcia poszła pierwsza, chociaż nigdy w pegeerze nie pracowała. Całe życie spędziła w mieście, a najdłużej mieszkała w Warszawie. nia. Mieszkaniem wtedy opie- daje za wygraną. Wynajmuję kuje się córka; zajrzy czasem, pokój u znajomej i rozpoczyna energiczne działanie. Zwraca podleje kwiatki i pościera kurze. Tym razem stało się trochę inaczej. Przed wyjazdem babci, córka przyprowadziła do niej Władysława D. — k.oleg3 u prokuratora i w sądzie do* z pracy. Przyszedł z nimi rów . . H . się równocześnie do Prezydium MRN, prokuratora oraz występuje na drogę sądową. Babcia brała udział w Powstaniu Warszawskim, wspólnie z mężem i synem. Tam prawie na jej oczach zabito jej syna. Po powstaniu byli wraz z mężem więźniami Gross-Rosen. tam straciła męża. Potem prze wieziono ją do Ravensbriick (więzień nr 60085), przeżyła tam chwile największego ludz kiego upodlenia, przeszła piekło, ale przeżyła. Po wojnie osiadła w Białogardzie* otrzymała rentę i jakoś zaczęła żyć. Wkrótce córka się usamodzielniła, potem przyszły wnuki. Teraz wnuki też już dorosły. Przez cały ten czas babcia Ka tarzyna żyła w pobliżu nich. Osobno, ale blisko. I teraz, kie dy wydawało się, że nic się już w jej życiu nie zmieni, wszystko się nagle pogmatwa ło, babcia straciła swój własny kąt i ma ogromny żal do ludzi, że tak z nią postąpili, kie dy chciała im pomóc z dobrego serca. Ta ostatnia sprawa babci Ka tarzyny Kapusty jest bardzo zagmatwana. Składają się na nią decyzje władz lokalowych miejskich i powiatowych, postanowienia prokuratury i wy roki sądowe, odwołania, ponaglenia i kto tam wie co jeszcze. I co z tego, że w końcu przyznano jej rację, a krzywdzące ją decyzje uchylono, kiedy w siedemdziesiątym dziewiątym roku życia została bez własnego dachu nad głową i musi siedzieć kątem u córki. Ponadto wnuk się żeni i miejsca dla wszystkich nie starczy w tym jednym mieszkaniu. Ale gdzie ma pójść, kiedy jej mieszkanie zajmuje kto inny? Co tydzień, a czasem dwa razy w tygodniu bab cia idzie do referatu kwaterun kowego w ratuszu w Białogar dzie i pyta jak będzie z jej sprawą. Pani kierowniczka któ ra od samego początku zna sprawę babci Kapusty, wie, że władze wojewódzkie poleci ły na piśmie, żeby oddać babci jej poprzednie mieszkanie. Ale sprawa nie jest prosta i wcale jeszcze nie wiadomo, czy babcia ja w końcu wygra. Pani kierowniczka czeka, aż się w tej sprawie wypowie sam minister a nie jest nigdzie powiedziane, jak minister się wypowie. I próżno babcia prze konuje panią kierowniczkę, że decyzja władz wojewódzkich jest ważna już teraz, bo idzie zima i musi przecież gdzieś mieszkać, a jak pan minister wypowie się inaczej, to też na pewno nie tak, żeby ją na sta re lata zostawić bez dachu nad głowa. NIESZKANIE, które Jest przedmiotem sporu, bab cia Katarzyna Kapusta otrzymała przed dwudziestu z górą laty,W nakazie kwaterun nież pan prezes i on też najbardziej nalegał. — Pan D. — maga się ukarania winnych zamachu na wolność osobdatęu mówił prezes — jest naszym 0 uniemożliwiły mu w właśnie starania o przydział sposób bardzo kategoryczny o-stałego mieszkania dla pana D. bie panie k. I szczęście mu ale to potrwa co najmniej trzy dopisuje _ wymywa we miesiące. Więc gdyby przez 4 wygrywa ^ we ten czas zgodziła się pani, aby wszystkich trzech instytucjach, zamieszkci u pan*, to by nam Prokuratura, co prawda, pa za bardzo ułatwiło sytuację. Pani poznaniu się z całością spra^ i tak wyjeżdża do rodziny na wy> postępowanie umarza, ale lato, a nasze przedsiębiorstwo__ dobrze zapłaci za wynajęcie lo nakłada karę na córkę za bez kum, używanie mebli i pozo- prawne działanie wobec dra-stałych sprzętów, za wszyst- giej osoby. Również sąd ża- ko— f _____ li t ; MTORIA 1-3 *r *■* 1 iaśoi J .i i7 cammfny kowym nr 343/4 wydanym przez Zarząd Miejski w Białogardzie w dniu 6 maja 1949 ro ku napisano czarno na białym: „Przydziela się Ob. na mieszkanie prywatne lokal mieszkalny składający się z 2 pokoi przy ul. Kisielice Duże nr 14". Dwa maleńkie pokoiki na pod daszu w budynku leżącym cał kowicie na peryferiach miasta. Babci to mieszkanie bardzo się podobało, bo blisko córki, prze mieszkała w nim do lipca u-biegłego roku. Pod koniec czerwca ubiegłe go roku zaczęła czynić przygo towania do wyjazdu w odwiedziny do rodziny mieszkającej w podwarszawskim Grójcu. Jeździ tam babcia stale. Pierw szego sierpnia uczestniczy w obchodach rocznicy powstania odwiedza grób syna na Powązkach. Czasem zostaje przez sierpień, aż do połowy Wrześ- sądza ob. Janinę K. (córkę) na pokrycie kosztów z tytułu wynajmowania pokoju w o-kresie miesiąca, to znaczy wte dy, kiedy Władysław D. nie mógł dostać się do mieszkania babci Katarzyny. Jeszcze przed zapadnięciem wyroku sądowego w sprawie odszkodowania, Prezydium MRN w Białogardzie pismem z dnia 4 czerwca 1971 r. nr GKM/I/4/a/71 przydziela mieszkanie składające się z 2 pokoi przy uL Kisielice Duże 14 ob. Władysławowi D. Na jakiej podstawie unieważniono poprzedni przydział, na mocy którego Katarzyna Kapusta zajmowała to mieszkanie przez ponad dwadzieścia lat? — nie wiadomo. BABCIA KAPUSTA1 rozumie, że zamknięcie mieszkania przez córkę, na pochwałę zasługiwać nie może. Ale, że ją na starość s ' - 'Jesienni uflałrma Fot Jerzy Potom Uf OSTATNICH latacH za-rysowały się, jak wiado mo, trudności z zatrudnieniem dziewcząt kończących szRoły zawodowe. Wobec tego władze oświatowe wprowadziły mechaniczne ograniczenia w przyjmowaniu absolwentek „ośmiolatki" do szkół o kierunkach sfeminizowanych. Re zultat? Zmniejszyła się liczba dziewcząt kontynuujących nau kę po szkole podstawowej, co przecież nie jest zjawiskiem pożądanym. Dziewczęta w dalszym ciągu pragną uczyć się w szkołach odzieżowych, włókienniczych, chemicznych i handlowych. Z kolei wiele stanowisk w zakładach przemysłowych, zgodnie z aktualnie o-bowiązującymi zasadami, może mieć obsadę męską. Brak jest także różnorodnych form zatrudnienia umożliwiających połączenie pracy zawodowej z obowiązkami rodzinnymi, a in śtytucja półetatów dysponuje ciągle jeszcze zbyt skromnymi możliwościami. Czy wobec tego problem kształcenia zawodowego dziew cząt i zatrudnienia ich zgodnie z kwalifikacjami jest nie do rozwiązania? Czy dziewczę ta — to kłopot dla szkolnictwa i różnorodnych dziedzin gospo darki? Spraioy te znalazły szerokie odbicie na niedawnej nara-<&•>» aktywu oświatowego i go S~poixarczeyO, która dostarczyła niemało dowodów wadliwej koncepcji kształcenia i zatrud nienia dziewcząt. I tak, na przykład, chemicz ną szkołę zawodową w Zakła dach Azotowych w Tarnoioie w czerwcu br. ukończyło 230 absolwentek, których nie moż na, zatrudnić w tych zakładach z u-uoagi na brak stanowisk la-bor antek. Tylko 10 proc. załogi tych zakładów ■— to chemAm cy, reszta — to elektrycy, mon terzy, mechanicy. Dlaczego więc w tej szkole nie kształci się dziewcząt w tych właśnie zawodach? Dlaczego nie zmie nia się programów nauczania w szkołach chemicznych w kierunku zbliżenia ich do potrzeb wielkiej chemii? Podobna sytuacja jest w Za kładach w Oświęcimiu, które mogą przyjąć do pracy 30 proc absolwentek chemicznej szkoły przyzakładowej. W Puławach natomiast dokonano interesują cych badań, w wyniku których okazało się, że brak tam jest kobiet w dziedzinie różnych usług. Mogłyby one już obecnie wchłonąć więcej dziewcząt niż wynosi liczba aktualnie po szukujących pracy. Więc chyba w rejonie tym bardziej potrzebne są szkoły o kierunkach usługowych niż produkcyjnych. Przykłady te dowodzą, że na leży wprowadzić istotne zmia ny w sieci szkół zawodowych dla dziewcząt, a także opraco wać perspektywiczny plan zatrudnienia dziewcząt w wielu dziedzinach i branżach. Resort oświaty nie ^może spraw tych rozwiązać we własnym zakresie bez szerokiej konsul tacji z zainteresowanymi czyn nikami. Stosowanie doraźnych środków ograniczających przy jęcia na pewne kierunki przy jednoczesnym faworyzowaniu innych czy też wywieranie nacisku na szkoły i zakłady pracy — generalnie sprawy nie rozwiąże. Kształcenie i zatrudnienie dziewcząt nie może być trakto wane jako zło konieczne. Jest to bowiem szansa zarówno dla nich, jak i dla gospodarki. Rzecz jednak w tym, aby szan sę tę racjonalnie wykorzystać. (AR) V, Zoli Babcia nie bardzo chciała wpuszczać obcego do swojego mieszkania, ale kiedy córka na legała, że nie wypada koledze odmawiać, a poza tym ona też chce latem wyjechać, więc kto się będzie mieszkaniem o-piekował, skapitulowała. Umo wę podpisano niemal od ręki, pozbawiono własnego kąta, te- a była to umowa trójstronna. g0 mo£e zrozumieć i nie W imieniu babci podpisała ją . . „ ,_____, _. upoważniona na piśmie córka. się z pogodzić. Pisze następnie wynajmujący Wła- więc odwołanie do Powiato- dysław D., oraz prezes w imie wej Komisji Lokalowej, a kie niu przedsiębiorstwa, które ^ nje pomaga — zwraca przyjmowało na siebie rolę . • ____ . _ gwaranta wypełnienia postano ą swoją sprawą do Za- wień umowy i zobowiązało się rządu Okręgu ZBoWiD w Ko- partycypować w kosztach wy- szalinie, wojewódzkiej instan- najmu. Umowa została zawar swojej organizacji. Dzięki ta na 3 miesiące. v temu sprawa rozpatrywana Po upływie trzech miesięcy . . w , __ przedsiębiorstwo nie znalazło przez Wojewódzką Ko- Władysławowi D. stałego misję Lokalową. Wkrótce też mieszkania. Znów nalegania zapada prawomocna decyzja córki i prośby prezesa, babcia w tej sprawie. godzi się przedłużyć umowę o dalsze trzy miesiące, a sama ? 3 0 Sami lokalowego mieszka u córki. Po tym termi Prezydium WRN pochodzi z nie matka i córka kategórycz- 24 września br. i nosi nr nie żądają od przedsiębiorstwa, GKM. 111-050/696/71. Uchyla aby zabrało swojego lokatora, ___ . _ gdyż syn córki ma zamiar.za- decyzje Pre^ wrzeć związek małżeński i z MRN i PKL w Białogardzie i braku mieszkania będzie zmu- przyznaje ob. Katarzynie Ka- szony wraz z żoną zamieszkać puście prawo do mieszkania, u matki. które zajmowała przeż dwa- bicia ltoaWwVrów^ f^cia la, W uzasadnieniu nież zapłaty za wynajem miesz tej decyzji podano, że „ob. Ka- kania. Lokator indagowany pusta jest pełnoprawnym oby- przez obie kobiety, także nie watelem PRL i ma prawo do reaguje, zresztą nie mieszka . , , już sam, jest ich teraz troje. Padania mieszkania, . nie Wezwany na piśmie do opusz- stwierdzono, aby poza mieszczenia mieszkania — odmawia kaniem przy ul. Kisielice Duże kategorycznie, że niby gdzie w Białogardzie, posiadała jama się wyprowadzić?... Zal . . ... matki zwraca się przeciwko kiekolwiek inne mieszkanie w córce. Ta nie bardzo wiedząc kraju. Nie ustały również wa-co teraz począć, postanawia runki uzasadniające przydział dotychczasowego lokalu". Jakież to oczywiste, prawda? A jednak nie dla wszystkich. Siedzimy z babcią w ten 9 na burza. Władysław D. jesie„ny wieczór, za oknami uznaje ten postępek za , , hula wiatr z deszczem. Idzie 1 czerwca br. nie wpuścić Wła dysława D. do mieszkania bab ci Katarzyny. B TERAZ rozpętuje się ist- ten postępek za bezprawne ograniczenie jego swobód obywatelskich przez zima, a babcia Katarzyna zo- osoby fizyczne i prosi o inter- staje bez mieszkania, jej me- wencję MO. W obecności funk ble wyrzucone przez władys}a cjonanuszy MO matka i córka ^ . . . .. . proponują sublokatorowi kom wa D' 1 kierownika ADM po- promis; niech odda przynaj- niewierają się po schodach, mniej jeden pokój babci żeby strychu i piwnicach, mimo że tylko miała gdzie mieszkać, a ma czarno na białym, że miesz sobie niech zatrzyma dopó- kanie powinno być jej zwró- ki nie znajdzie mieszkania cone# Trzeba czekać, aż mini- gdzie indziej — pokój z kuch nią. Władysław D. nie god^ się na tę propozycję, żąda całego mieszkania dla siebie. Milicja stwierdziwszy, że praw . . . , . , ... .. . . — pan mi musi odpowiedzieć, nym użytkownikiem mieszka- ,, ster wypowie się w tej sprawie. — Czy tak może być — pyta się babcia Katarzyna Kapusta nia jest ob. Katarzyna Kapusta, wobec braku dobrej woli ze strony sublokatora postana wia odstąpić od dalszej inter węjacji. ĄJe Władysław D, nłe J Myślę, babciu Katarzyno, że tak nie może być, że tak być nie powinno. WIESŁAW WISNIEWSKI iStr. 6 GŁOŚ nr 324 (6080) '-rxrvviAcc\, kulturalna ŚWIAT • W CHICAGO odbywa się VII Międzynarodowy Festiwal Filmowy. W jego trakcie przedstawiono obraz Krzysztofa Zanussiego „Życie rodzin ne". Publiczność wypełniająca salę „Carnegie Theatre" przyjęła film bardzo życzliwie, miał on również dobre opinie prasowe między innymi w naj większym miejscowym dzienniku „Chicago Sun Times". Zanussi wystąpił w telewizyj* nym programie Roberta Lewandowskiego. $ FRANCUSKIE I AMERY KAŃSKIE kina z dużym powodzeniem wyświetlają ra-dziecko-włoski film „Czerwony namiot". Pierwszy tydzień jego eksploatacji w Nowym Jorku przyniósł rekordowy dochód — 35 tysięcy dolarów. „Daily News" napisały: „Świetny, wzruszający film przygodowy", „New York Post": „Znakomity". • TWÓRCZOŚCI Cypriana K. Norwida poświęcono niedawno jeden z wieczorów w budapeszteńskim Ośrodku Informacji i Kultury Polskiej. Publiczność stawiła się gremial nie z zainteresowaniem przyjmując wiersze naszego poety. Węgierskie radio nadało 14 li stopada specjalną audycję zawierającą fragmenty twórczoś ci Norwida. Recytowali najwy bitniejsi aktorzy węgierscy. @ JACQUES TATI otworzył XV Festiwal Filmowy w Londynie. Zaplanowano wyświetlenie 45 filmów długometrażowych i 58 krótkometrażo-wych z 29 krajów. KRAJ • 21 i 24 LISTOPADA na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie wystąpią soliści ba letu moskiewskiego teatru „Bolszoj" — Natalia Biessmier tnowa i Władimir Tichonow. Zatańczą główne partie w balecie Adama „Giselle". 9 W KRAKOWIE odbyła się pięciodniowa aukcja „białych kruków" antykwarycznych. Zgłoszono do niej 6,5 tysiąca pozycji. Z najciekawszych i najdroższych: „Zielnik herbarzem z języka łacińskiego zowią" — cena wywoławcza 15 tys. zł, „Biblia krakow ska" z 1599 roku — 6 tys. zł, komplet czasopism redagowanych przez Miriama-Przesmyc kiego „Chimera" z lat 1901— —1907 —• 6 tys. zł. • W PONIEDZIAŁEK roz począł się i potrwa do 22 bm. VI Festiwal Teatrów Jednego Aktora, organizowany we Wro cławiu. Bierze w nim udział 12 aktorów z całej Polski. Festiwal zainaugurował pozakon kursowy występ Ryszarda Fi-lipskiego „Timeo et Danaos". Festiwal wywołał olbrzymie zainteresowanie wrocławskiej publiczności. WOJEWÓDZTWO ® FAKT z pogranicza a-negdoty. W trakcie „Koszalińskiego Października Literackie go" jeden z pisarzy spotkał się z młodzieżą szkoły zawodo wej. Zastanawiając się jak nawiązać kontakt z taką widownią nie zwrócił uwagi na nierówność sceny i w konsekwencji stoczył się z niej na salę. Spotkanie trwało przeszło 2 "godziny. Honorarium wypłacono pisarzowi w miesz ku zawierającym 1600 pięć dziesięciogroszówek. $< JESZCZE ze środowiska literackiego. Znani i wielokrot nie nagradzani poeci — Teresa Ferenc i Zbigniew Janków ski opuścili Kołobrzeg^ i przenieśli się do Wrocławia. Życząc im tam powodzenia co najmniej równego kołobrzeskiemu, mamy nadzieję, że dzia łalność „Redy" nie ulegnie o-słabieniu. • NASI W TV. Ostatnio w programie ogólnopolskim zaprezentowano dom zbowi-dowca we Włościborzu w audycji „Dom Polski". W „Kroni ce kulturalnej" pokazano mło dych aktorów BTD we fragmentach „Cyda" oraz Edwarda Kozieła, autorą poczytnych wspomnień wędrownego kramarza. (m) Książki o regionie „Złoiowszczyzna" Zienlary-Malewskiej Ziemia Złotowska doczekała się w ubiegłych łatach dość sporej liczby ogłoszonych drukiem publikacji, wśród których były zarówno opracowania naukowe jak i utwory literackie. Obecnie przybyła do tych książek kolejna pozycja — książką Marii Zientary-Malewskiej pt. „ZŁOTOWSZCZYZNA". MARIA ZIENTARA-MA- Kaszub", gazecie masowo czy-LEWSKA to znana postać na- tanej w Złotowskiem i Bytów szej współczesnej literatury, skiem oraz na innych tere-ludowa pisarka warmiń- nach ówczesnego Pogranicza, ska, autorka wielu utwo- Siady bytności autorki w tym rów poetyckich, opcwieś- regionie rozsiane są na kartach ci i wspomnień, jedna z nesto różriych jej książek, ale dopie rek wśród naszych pisarzy, a ro obecnie przybrały formę jednocześnie zasłużona dzia- całościowego opracowania, łączka, która wiele lat swego Pierwszą część książki autor życia poświęciła walce o pol- ka poświęciła dziejom Ziemi skość Ziem Zachodnich i Pół- Złotowskiej oraz poszczegól-nocnych. nym fragmentom i epizodom Maria Zientara-Malewska tych dziejów. Charakteryzuje w okresie międzywojennym tu ludność regionu, pisze o dłuższy okres spędziła z Zło- miejscowej szlachcie polskiej towskiem jako nauczycielka i cechach rzemieślniczych, ć polskich szkół. Już wówczas szkolnictwie, bibliotekach i pisała wiersze, drukowane w prasie. Kolejne karty to opis prasie polskiej w Niemczech, samego Złotowa i życia tarnin. in. w „Głosie Pogranicza i tejszych Polaków w Okresie 19-letnia Mar go Johnsonń z Arkadii w stanie Kalifornia (USA) wybrana została „królową róż" na konkursie, w którym uczestniczyło 626 dziewcząt. CAF — UPI — telejoto międzywojennym, m. in. działalności instytucji gospodarczych, polskiej szkoły czy chó ru „Cecylia". Wreszcie ostatnia część stanowią opisy poszczególnych wsi powiatu złotowskiego, ich historia, działalność polskich szkół i organizacji w okresie przed I i II wojną światową. Książkę uzupełnia kilka interesujących zdjęć, mających walor dokumentów historii (szkoda, że jest ich tak mało). „Złotowszczyzna" napisana jest w sposób prosty, można powiedzieć — zwyczajny, języ kiem który czyni ją dostępną zwłaszcza dla dzieci i młodzie ży oraz dla czytelnika nie ma jącego specjalnego przygotowania czy zamiłowań historycz nych. Ten walor popularyzatorski wart jest podkreślenia. Do wiedzy naukowej o regionie i jego przeszłości książka nowych momentów nie wnosi, nie to chyba zresztą było celem autorki. Szkoda jedynie, że wkradły się tu pewne nieścisłości i niedokładności, cze go wydawnictwo mogło uniknąć przez odpowiednią konsul tację, sięgnięcie do nowszych opracowań specjalistycznych. Najciekawsze i najcenniejsze wydają się być uwagi i spostrzeżenia autorki potwierdzone przez osobiste doświadczenie i znajomość spraw z okresu międzywojennego. Tak jest np. z charakterystyką miejsco wych, ludzi z opisem szkoły w Złotowie, gdzie pisarka u-czyła, czy z opisem Zakrzewa, które dobrze znała. M. Zientara-Malewska pięknie i z senty mentem pisze też o przyrodzie i urokach krajobrazu tych o-kolic, które widać zrobiły na niej silne wrażenie. Utrwala też na kartach książki nazwiska wielu prostych ludzi: rolni ków, robotników rolnych, rze mieślników, którzy swą postawą, a czasami i życiem udowadniali, że są żarliwymi patriotami i prawymi ludźmi. A. Cz. Stanisław Ozimek — STARE MIASTO, 1944 — MON, wydanie I. Karol Małcużyński — OSKARŻENI NIE PRZYZNAJĄ SIĘ DO WINY. Interpress, wydanie III uzupełnione. Robert M. W. Kempner — TRZECIA RZESZA W KRZYŻOWYM OGNIU PYTAŃ. Wydawnictwo Literackie, wydanie I. Film Polska M2iM z bursztynu Ę SZYSTKO zaczęło się przed sześcioma milionami lat, ™ a może jeszcze dawniej. Woda zalewała wówczas lasy i z drzew iglastych zaczęła się wydzielać żywica, która z wolna tężała, przybierając różne kształty i barwy. Tak powstał bursztyn. Najczęściej spotyka się go w kolorze jasno brunatnym, bladocytrynowym, żółtym, pomarańczowym czy ciemnoczerwonym. Zielony i niebieski zdarza się rzadko, a zupełnie bezbarwny trafia się tylko wyjątkowo. Legenda grecka inaczej wywodzi powstanie bursztynu. Według niej zrodził się on z łez, które spłynęły do morza... Porzucając legendy, trzeba stwierdzić, iż owa zaikrzepła żywica, którą dziś nazywamy JANTAREM bądź BURSZTYNEM, rozlokowała się naj-gęściej w Europie, w rejonie Morza Bałtyckiego. Znad A-driatvku prowadził tak zwany BURSZTYNOWY SZLAK. Tą drogą od czasów starożytnych jeździli kupcy po cenny towar nad Bałtyk. W dawnych czasach, wyrabiano z bursztynu medaliony, biżuterię, figurki świętych, ró żańce, krzyżyki, tabakierki, i-gielniki itp. Największe w Europie warsztaty obróbki bur sztynu istniały w dawnej Polsce w Gdańsku i Elblągu, a także w stolicy Prus Książęcych — Królewcu. Po odzyskaniu niepodległości Polska, mająca tylko niewielki skrawek wybrzeża bałtyckiego podjęła znów — zgod nie z tradycją — produkcję wyrobów z bursztynu. Dzięki mistrzowskiemu wykonaniu, przedmioty te cieszyły się dużym uznaniem w kraju i za granicą. Miały one przeważnie charakter pamiątkarski: łódeczki, stateczki, rybki, bryłki bursztynu łączone z metalem, korale toczone itp. Najwięcej bursztynu znajdo wało się w okolicach Władysławowa, Karwi i Jastrzębiej Góry. Nie był to jantar kopalny, lecz wyrzucany przez sztormy na brzeg morski. W okresie międzywojennym nie istniał zorganizowany eksport wyrobów bursztynowych z Pol ski. Trafiały one za granicę za po średni ctwem turystów bądź marynarzy polskiej floty handlowej. PO DRUGIEJ wojnie światowej w Polsce wznowiono produkcję wyrobów z bursztynu. Najlepsi fachowcy w tej dziedzinie skupili się jak dawniej na Wy brzeżu Gdańskim. Polska wkrótce stała się drugim na świecie — po Związku Radziec kim — producentem bursztynu. Specjalna zbieracze dostar czają rokrocznie do punktów skupu od 3 do 7 ton tego surowca. Trafia on do Wytwórni Wyrobów Bursztynowych w Gdańsku-Wrzeszczu bądź do Sp ółćlzi eina Zrzeszenia Twórców Ludowych, czy też bezjpo-. średnio do prywatnego rzemiosła. Polskie wyroby z bursztynu dzięki artyzmowi wykonania cieszą się dużym uznaniem i popytem za granicą. Toteż od 1962 r. Polska podjęła zorganizowany eksport tych przedmio tów. Piękne korale, wisiory, brosze, bransolety, naszyjniki, pierścionki, spinki do mankietów, kolczyki, klipsy, wreszcie unikalne pod względem artystycznym różnego rodzaju rzeź by o tematyce roślinnej, zwierzęcej, jak również szachy, flakony do perfum, przyciski na biurko, okręciki itp. — wszystko to znajduje chętnych nabywców w wielu krajach świata. Duże powodzenie mają zwłaszcza wyroby łączone z bursztynu i srebra. Polska eksport biżuterii z jantaru uwzględnia odmienne upodobania klientów z różnych krajów. W NRF cieszą się na przykład dużą popularnością wyroby z bursztynu m a towego, nie przezroczy s tego, o kolorze ciemnym koniako-wym, tatk zwane amtiąue. Barwę tę uzyskuje się dzięki „wy piekaniu" bursztynu w temperaturze 2000 st. C i wyższej. Odbiorcy japońscy natomiast najbardziej cenią sobie wyroby z bursztynu przezroczystego z mgiełką i połyskietn. Ogólna wartość polskiego eksportu wyrobów bursztynowych wzrosła z 25 tys. dolarów w 1962 r. do 500 tys. w roku bieżącym. Obok przedmiotów z iziw. Jest rok 1909. Stany Zjedno czone Ameryki Północnej są już potężnym państwem impe rialistycznym. Jego prezydenci — Mc Kinley, Cleveland, Theodore Roosvelt i W. H. Taft formułują kanony ekspansjo nis tycznej, agresywnej polityki. USA anektują Hawa je, Puerto Rico i Filipiny; Ku ba i Panama stają się absolutną domeną ich wpływów. Indianie, pierwotni gospodarze tego olbrzymiego kraju, mordo wani, wypierani ze swoich odwiecznych siedzib, oszukiwani i rozpijani przez białych zdobywców są już od 1870 roku zamknięci w rezerwatach, obłaskawiani przez „opiekuńczy" rząd w Waszyngtonie i trakto wani jak pariasi i ludzie niższego gatunku. Gdzieś zaginęły dumne' imiona wodzów i wo jowników; nie ma już „Chytrych Węży", „Rączych Jeleni" — noszą oni teraz imiona Mike, Willie, Rilly i Joe. W rezerwatach żyją, a właściwie wegetują, poskromieni i pozba wieni wszelkich perspektyw potomkowie dawnych dumnych plemion indiańskich. Nie którzy z nich chowają głęboko w sercach nienawiść i pogardę dla białych. Wyzwoli się ona w jednym z nich, zwanym Willie Boy przy okazji konfliktu rodzinne go, w którym ów młody chłopak w obronie własnego życia zabije ojca indiańskiej dziewczyny — Loli, którą chciał zaślubić — przez porwanie, czyli dawnym zwyczajem, stosowanym wówczas, gdy rodzina odmawia zgody na małżeństwo młodych. Przypadkowy zabójca musi uciekać przed sprawie dliwością "białych, której nie uznaje za prawdziwą sprawiedliwość. Ucieka wraz z Lolą, która według praw indiańskich i tak jest już jego żoną. Gromada białych i ich pomoc ników z rezerwatu wyrusza w pościg. Większość z nich marzy tylko o zamordowaniu u-oiekającego Indianina, o pójściu w ślady ojców i dziadów, którzy organizowali „w dawnych dobrych czasach" krwawe łowy na Apaczów, Che-yennów i Siouxów. Jedyny człowiek, który przestrzegałby przy tym prawa, szeryf Cooper, zostaje odwołany z akcji do ochrony prezydenta Tafta, który zaszczyca swoją obecnością miasteczko. Strzelanina, w której Willie Boy strzela tylko do koni swych prześladowców, odbija się gromkim echem w okolicy. Rozchodzi się plotka o buncie Indian. „Był tu Willie Boy" I to właśnie wtedy, gdy w Ka lifornii przebywa prezydent USA. Film osnuty jest zresztą na kanwie autentycznego wy-, darzenia w roku 1909. Przepiękne są sekwencje niezmordowanego biegu Willie i Loli w pustynno-górzystym krajobrazie kalifornijskim. Jest w nim taki sam patos, jak w samobójczej śmierci indiańskiej dziewczyny, która nie chce opóźniać ucieczki swego młodziutkiego męża. Postępowy scenarzysta i reżyser A. Polonsky, któremu ko misja do badania działalności amerykańskiej uniemożliwiała przez 17 lat jakąkolwiek pracę twórczą, zrealizował western zupełnie szczególnego ro dzaju. Ma on wszystkie zalety tego gatunku, ale wyraża treści głębsze, humanistyczne. Jest nie tylko świadectwem epizodu niechlubnych dziejów Ameryki, ale również wyrazem protestu przeciw przemocy, nietolerancji i rasizmowi, szalejącym i dzisiaj na południu USA. Tragedia Willie go i Loli, dzieje upokorzenia, wybuchu i buntu Indian z rezerwatu mogą się powtórzyć obecnie w odniesieniu do każ dej murzyńskiej pary zakochanych. Twórcy filmu darzą widoczną sympatią swoich indiańskich bohaterów i co więcej, potrafią zdobyć dla nich sympatię widzów, chociaż Willie Boy zachowuje się czasem jak chuligan i zostaje zabójcą. Ten prosty chłopak jednak wznosi się na wyżyny szlachetności, wrażliwości i godno ści wtedy, gdy zamyka się wokół niego krąg nieszczęścia. Film cechuje nie tylko dobra reżyserska robota i urzekające zdjęcia. Obfituje on w wie le ciekawych szczegółów i obserwacji obyczajowych i histo rycznych, ukazuje nam sugestywnie oblicze amerykańskie go Południa z przełomu wieków. Swoją drogą, trudno oprzeć się gorzkiej refleksji, że coraz większa liczba pogłębionych westernów i filmów o „dobrych Indianach" powsta- ; je dopiero teraz, gdy Indian ' już nie ma. Dzieła te rodzą się chyba z nieczystego sumie nia Ameryki, która przecież wobec Indian dopuściła się, po prostu, zbrodni ludobójstwa, Szkoda, że sumienie Ameryki, sumienie jej artystów milczało wówczas, gdy się ta zbrodnia dokonywała. TADEUSZ KUBIK ...jantarowe czyli bursztynowe naszyjniki. broszki, pierścienie ze skamieniałej żywicy drzew iglastych, rosnących przed milionami lat. Fot. CAF — Uklejewski bursztynu naturalnego polscywykorzystuje się tzw. piasek fachowcy rozpoczęli także od bursztynowy do celów leczmi- 1968 r. produkcję z dawniej czych w zwalczaniu m. in. cho bezużytecznych odpadów bur- rób tarczycy. Zainteresowały sztynowych. jak np. z opiłków, się już tym Grecja i Indie. Mie trocin itp. Wyroby te są tak li więc rację starożytni Gre- precyzyjnie wykonane, że cv. przypisując tajemniczemu trudno je odróżnić od przed- elektronowi — bursztynowi miotów z bursztynu natural- własności lecznicze. ne|°* . . . . . „ . (INTERPRESS) Bursztyn służy nie tylko ja- fco ozdoba. Ostatnio w Polsce MIKOŁAJ ZEMEL G&OS nr 324 ($38$ Ste» 7, 1. Kiedy sięgam do moich ulubionych autorów, zawsze wydaje mi się, że znajduję w nich sprawy, które w czytaniu poprzednim byłyby mi umknęły. Dlatego ostatnio wzięłam jeszcze raz do poczytania ODPOWIEDZIALNOŚĆ x STYL — Rogera Caillois. Przeczytałam jeszcze raz przepiękny esej o modliszce i przyszło mi do głowyM że zabijająca samica modliszka czyni nader słusznie, zważywszy, że samiec jej jest do niczego niepotrzebny. Ale, co jest możliwe i umotywowane w społeczności owadów absolutnie nie sprawdza się w społeczności człowieczej. I żeby red. Narkowicz znowu nie zrozumiał mnie opacznie wyjaśniam, iż nie idzie mi o likwidację mężczyzn przez kobiety, a raczej o likwidację pewnych schorzeń naszego życia społecznego, w tym również i ^schorzeń na niwie kulturalnej. 2. Każdy szanujący się rabin miał swojego cmokiera. Szczytem doskonałości było posiadanie kilku własnych cmokierów. Cmokier był uzupełnieniem rabina. Rabin bez cmokiera był rabinem mniej poważnym, można nawet zaryzykować twierdzenie, że właściwie wtedy nie buł rabinem. Cmokier był urzędem sam — w — sobie. Zadaniem cmokiera było po każdym słowie wypowiedzianym przez rabina wpadać w ZACHWYT. I jak: najgłośniej dawać temu zachwytowi wyraz. Dzisiaj cmokierów określa się po prostu mianem konformisty. 3. Polski współczesny cmokier jest równie groźny, a może nawet jeszcze groźniejszy, niż polski pieniacz. Cmokier jest podobny do plasteliny. Cmokier ma konsystencję towotu. Jest czepliwy i łatwo przy stosowalny. Cmokiera nigdy nie rodzi sytuacja — jego Stwarzają warunki. Cmokier bowiem jest kibicem doskonale zaangażowanym we wszystko, co jednoznaczy z zaangażowaniem w NIC. Jeden z moich znajomych z WRN określa cmokierów jako ŚWIĘTE KROWY. Sytuację, cmokiera stworzyły warunki totalnej niejchęci do krytyki: 4. Nasza niechęć do jakiejkolwiek krytyki syjoj początek bierze z twierdzenia, że krytyka ma na celu ZNISZCZENIE człowieka. Nie daj Boże, jeżeli krytykowany znajduje się na jakimś szczeblu administracji państwowej czy politycznej. Wtedy krytyka odczytywana jest jednoznacznie jako zamach albo na ustrój, albo na nasz system państwowy. Krytykujący znajduje się zaś w sytuacji ziarna zboża wrzuconego w tryby żaren. Kochamy natomiast cmokiera. Cmokier bowiem jest zawsze ZA. W każdej sytuacji. W każdym układzie społecznym i personalnym. Jego siłą jest jego b e z w o l n o ś ć. Wszystko jedno czy mówimy słusznie czy niesłusznie, cmokierzy wpadają w zachwyt i swoim popiskiwaniem dzielnie nam sekundują. Jak dotąd nie słyszałam, aby ktoś znalazł w sobie tyle odpowiedzialnej odwagi i wziął — po prostu — cmokiera za pysk. 5. Jak krytyk Z skrytykuje poetę X, to wszyscy natychmiast zaczynają zastanawiać się, co takiego zrobił X przeciwko Z, że Z się na X odgrywa. 2e go niszczy. Nikt nie wpadnie na sprawę najprostszą, że Z jest zwyczajnie krytykiem uczciwym, a X puścił w świat zwyczajny bzdet. Jeśli szlifierz W skrytykuje sioojego kolegę tokarza N, to wszyscy również o W myślą według schematu powyższego. Jak zatem wynika jest to schorzenie myślenia powszechne, a nie zaczynające się dopiero na pewnym szczeblu tzw. rozwoju intelektualnego. 6. Trudny jest portret tospółczesnego cmokiera. Ale jest teraz i czas i możliwość aby wydać mu bezkompromisową walkę. Walkę w której instytucja CMOKIERA zostanie po prostu zniszczona. Zlikwidowana. Walka, w której będzie głównie chodziło o przywrócenie właściwej rangi KRYTYCE. Oczywiście krytyce, w której do głosu dojdą racje, a nie kalumnie. Chodzi bowiem o to, aby cmokiera obnażyć. Aby wydać go na łup praworządności. BEZ ATU CZORAJ naprzeciwko imj biurka siedziała matka. Jedno bezradne pytanie: „Co ja mam teraz robić, przecież syn mi się zmarnuje?" I jeszcze od drzwi wzrokiem wy rażona prośba: „Pan pomoże, prawda?" Teraz dzwoni telefon. Z dyrekcji szkoły w sprawie Adama: „Czy będzie wniosek o od roczenie?" Pan Andrzej do słu chawki: „Odroczyć, mówicie — prosta sprawa. Ale od czego odroczyć, od życia? Przekreślimy chłopaka zupełnie. Z niego będzie dobry rzemieślnik tylko... trzeba się pogodzić z tym, że nie nauczy się kilku przedmiotów... Kursy powiada cie? Kolego kochany, to jest rada. Na pewno załatwicie, tylko nie zapomnijcie zaraz do mnie zadzwonić, muszę zawiadomić matkę. I pamiętajcie, proszę, o jego warunkach — tam w domu jest katastrofalna sytuacja materialna. Będziemy prosić w Miejskiej Ra dzie, żeby pomogli z funduszu interwencyjnego". Splot sprzecznych racji. 17-letni, a więc podlegający jeszcze obowiązkowi kształcenia zawodowego, Adam jest absol wentem szkoły specjalnej. Gdzie ma przygotować się do pracy, skoro specjalnych szkół zawodowych nie ma w województwie? Więc stolarka u rze mieślnika, ku obopólnemu zadowoleniu mistrza i ucznia, a 3 razy w tygodniu szkoła dokształcająca. Kilka dwój w dzienniku. Szkoła jest tylko dla młodzieży zdrowej, trzeba pozbyć się kłopotliwego ucznia, Przewodniczący komisji rejestracyjnej, który sam kierował chłopaka do szkoły, ma napisać wniosek o odroczenie, czy też zwolnienie z obowiązku nauki. Będzie zgodnie z przepisami, ale... Pan Andrzej Stefańczak nie może pogodzić się z zamykaniem chłopcu dro gi do zawodu. Może te kursy rozwiążą sprawę, bo inaczej rzemieślnik nie miałby prawa uczyć Adama. §f| O POKOJU wchodzi koił bieta z zapalonym papie rosem. Przepraszający gest: „To ze zdenerwowania". Stara się spokojnie, rzeczowo mówić o synku. Mały chodzi do drugiej klasy, zupełnie prze stał radzić sobie na lekcjach polskiego, źle czyta, źle pisze, zniechęca się do szkoły. A poza tym grzeczny. Mój starszy to więcej broi, ale z nauką nie ma kłopotu. Wreszcie łzy: „Panie kierowniku, co będzie z tym dzieckiem?" Andrzej Stefańczak — kierownik Powiatowej Poradni Wychowawczo-Zawodowej w Koszalinie dobrze zna te tragedie matek, niepokoje o dzie ci, jakieś inne od wszystkich; gorące pragnienia żeby się uczyły, pokończyły szkoły, wy szły na ludzi. Małe pokoiki w starym budynku przy ul. Walki Młodych widziały wiele łez, ale także widziały uśmiechy, słyszały słowa podziękowań dla pracujących tam osób. Pan Andrzej nie zliczy tych spraw wiążących go z losami dzieci i młodzieży. Często spraw rodzin, ludzkich spraw. Matka Piotra, który nie umie przeczytać czytanki i z uporem pisze w zeszycie „pań ka" zamiast „bańka", już trochę uspokojona po rozmowie wraca do pracy. Dziecko zostaje, żeby poczekać na badania u pani psycholog. Na razie ufnie tuli się do kierownika. Skąd ten gest w stosunku do pierwszy raz widzianego człowieka? Przeczucie, że tu Interwencje. Starania o zapomogi. Teoretycznie praca w poradni trwa od godz. 8 do 14. A potem są popołudnia i wieczory w terenie (poradnia prze cież powiatowa), wizyty w do mach skąd biorą się dziecięce kłopoty a czasem tragedie, w szkołach — gdzie ujawniają się konflikty, penetrowanie ulic i lokali — miejsc ucieczki zbuntowanych i mających za złe, a zawsze nieszczęśliwych dziewcząt i chłopców. Nie dająca się z niczym porównać sa tysfakcja z wyprostowanej jakiejś ludzkiej ścieżki, uratowa nego losu. a czasem smutny epilog... Taki jak wtedy, gdy w gazecie pojawiła się notatka o skazaniu dwóch młodych chłopców za chuligaństwo. Tak mu pomogą? Będą badania, pewnie jeszcze jedna wizyta u lekarza, rozmowy w szkole. Jeśli to tzw. dyslekcja, chłopiec będzie uczęszczać do poradni na zajęcia, może zajdzie potrzeba zmiany szkoły. Piotr nie zostanie bez opieki. Katarzyna kończy szkołę zawodową. Dwa lata temu po ciężkiej chorobie przywracano ją w poradni do życia w szkol nej społeczności. Musiała na nowo wyrabiać sprawności ma nualne, pozbyć się lęku przed otoczeniem. Jacek zawdzięcza panu Andrzejowi pierwsze wy prawy do kina, zabawy z dzieć mi na podwórku i pozbycie się kompromitującego nazwania „maminsynek". Ale zanim to nastąpiło, długo trzeba było tłumaczyć matce i babce chłopca, że nie można dziecka chować w domu z dala od rówieśników, że przesadna tros kliwość i odbieranie jedynako wi samodzielności jest krzywdą, którą jak najszybciej trzeba naprawić. PRZYCHODZĄ też do po radni dziewczęta i chłop cy sami, bez rodziców. Wzruszenie ramion: „Mama pracuje, ojciec..." — wymowne milczenie. „Mnie tu skierowała szkoła". Więc wędrówki pedagogów do domów, rozmowy z zakładami pracy. Nie wystarczą słowa tam, gdzie potrzebna jest zmiana warunków domowych, wsparcie finansowe, leczenie ojca alkoholika. dobrze pamięta Andrzej Stefańczak kilkunastoletnich dryb lasów, którzy z własnej woli zjawili się w poradni: „Nas trzeba rozdzielić _zakomunikowali — lepiej żebyśmy nie byli razem". Telefon do jednej, drugiej szkoły przyzakładowej. Dyrektorzy zgadzają się. Chłopcy uczą się i pracują oddzielnie. Ale wieczorem łączy ulica, jednoczy kiosk z piwem i paczka kumpli. Przewa ga tamtych wpływów. U peda goga zostaje przygnębienie tyra dotkliwsze, że przecież chłopcy sami czuli zagrożenie. Bywają takie klęski. Są jednak motorem coraz energiczniejszego działania na rzecz ko lejnych podopiecznych. TO JUŻ 39. ROK pracy Andrzeja Stefańczaka. Przychodzą na święta życzenia od pierwszych powojennych uczniów z Suchej pod Koszalinem: oficera, inżyniera, naukowca. Pamiętają pana Andrzeja mieszkańcy miasta jako inspektora szkolnego, rad nego, współorganizatora harcerstwa, opiekuna drużyn pod wórkowych. W 1960 roku został kierownikiem Poradni Spo łecznO - Wychowawczej TPD, przekształconej później w dzisiejszą placówkę. Wyuczona specjalność: wychowanie początkowe i opieka nad dzieckiem. Jakże dosłownie pojęta. Jej pełnieniu podporządkowane są wszystkie trudne do zliczenia społeczne funkcje kierownika poradni. W TPD, Społecznym Komitecie Przeciwalkoholowym, TKKS, Poradni Społeczno - Wychowawczej ORMO, której był współzałożycielem. A także przewód niczenie Komitetowi Osiedlowemu Śródmieście, praca w Komisji Oświaty KMiP PZPR. Nie wymienię wszystkich. Andrzej Stefańczak działa zawsze w kolektywie, z ludźmi tak jak on zaangażowanymi. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że wrósł w to miasto. Zna dy rektorów i kierowników szkół, dyrektorów zakładów pracy. Przy nieodłącznym udziale kia równika Wydziału Zatrudme-nia Prez, MRN — Wiesława Witasa rodzą się decyzje, gdzie ma uczyć się Zbyszek, gdzie może pracować Krystyna. Pod czas dyżurów w poradni ORMO w czasie wizyt u mieszkańców osiedli, rozstrzygania ich lokatorskich sporów — częste zetknięcia z tymi samymi ludźmi, którzy przychodzą do poradni na ul. Walki Młodych. Lekarz — psychiatra, psychologowie, funkcjonariusze MO, sędzia dla nieletnich, a także dobrze znani nauczyciele i wychowaw cy ze szkół, są stałymi sprzymierzeńcami w rozwiązywaniu spraw młodzieży. No i współpracownicy najbliżsi z Powiatowej Poradni — instruktorki ' pedagogiczne: Maria Hetma-niuk i Jadwiga Suszyńska, psychologowie Janina Popik, Eugenia Polińska, Jan Truse-wicz — współautorzy atmosfery przyjaźni i życzliwości dla dzieci i młodzieży. Rozliczne są obowiązki pracowników poradni. Zawsze do tyczą dziewcząt i chłopców, którym rozmaite okoliczności poplątały proste drogi doskoń czenia szkoły i zajęcia miejsca w społeczeństwie. Andrzej Stefańczak wyznaje naczelną zasadę: szacunek 1 poszanowanie godności wszyst kich swych podopiecznych — tych ^którzy nie radzą sobie z nauką, buntują przeciw rodzi com i nauczycielom, tych którzy nie wiedzą jaki wybrać zawód i tych rozmijających się z prawem, sięgających po cudze pieniądze, uciekających się do rękoczynów i napaści. Są wszyscy do uratowania, byle interwencja była w porą, rozumna i wszechstronna. W całym województwie poplątanymi losami dzieci i młodzieży trosk-liwie zajmują się pedagodzy nie oddzielający pracy zawodowej od społecznej, nie liczący godzin poświęconych trudnym, nieprzystoso wanym — dzieciom i rodzinom. Im wszystkim — nie tyl ko z pkazji nauczycielskiego święta _ życzenia jak najwię cej wyprostowanych ludzkich ścieżek. BOŻENA ŚREDZlffSKA Projekty, realizacje, propozycje... DZIAŁALNOŚĆ w zakresie architektury wnętrz polega na tym, aby w możliwie najdoskonalszy sposób; zaspokoić estetyczne potrzeby człowieka, aby przy prawidłowym układzie pomieszczenia zapewnić w nim bezawaryjną komunikację wewnętrzną i przystosować je do funkcji jaką ma spełniać. Wynika stąd duża odpowiedzialność plastyka, gdyż skutkiem jego działalności odbiorca staje się — przymusowym — użytkownikiem sal i wnętrz. Społeczna rola plastyka-architekta wnętrz wyraża się więc tym, że każda położona na projekcie kreska, każda decyzja formuje na wiele lat otoczenie człowieka, przyprawiając go o dobre lub zle samopoczucie. Twórczość w tym zakresie jest więc także aktem odwagi, musi wynikać z ambicji i uczciwości zawodowej. Przyjmując, źe plastyk ma prawo i obowiązek przeobrażać nasze widzenie, musi on także liczyć się z krytyką swej działalności, ze społeczną akceptacją lub negacją tego, co stworzył. Dlatego myśl, która przeistacza się w obraz istnie jący w wyobraźni musi być świeża, odkrywcza, indywidualna i możliwa do zrealizowania, co v/ dzisiejszych warunkach jest nie lada problemem. • Wnętrze, jakiekolwiek najbliższe człov-:1, w inerar-ch'; ; : "^smów budownictwa jest, przynajmniej w naszym plastycznym pojęciu, na ostat nim miejscu. Sprawy urbanistyczne rozpatrują i realizują specjalistyczne grupy. Wnętrza przeważnie projektowane są indywidualnie. Nie ma tu odpowiedzialności zbiorowej. Odpowiedzialność za ich wygląd i funkcjonalność jest jednoosobowa. Suma wysiłków zależy jednak od wielu czynników, od samego plastyka nie zależnych. Czynniki te ograni czają w dużym stopniu wykonanie zamysłu. Forma przestrzenna oddana do dyspozycji plastyka jest z góry określona, trzeba się do niej dopaso wać. Wynika stąd konieczność kompromisów na rzecz realióWf rezygnacja z wielu pomysłów. Architektura wnętrz mieszkalnych, przemysłowych, hand lowych czy reprezentacyjnych ma swoją specyfikę, swoje nor matywy i warunki, które trze ba spełnić. Trzeba, niestety, skonstatować, że niewysoki jest w społeczeństwie prestiż zawodu ar tysty plastyka, dekoratora a tym bardziej architekta wnętrz. Praca ta wydaje się być jednak najtrudniejsza ze wszystkich działów plastyki, gdyż wymaga nieraz karkołomnych wyczynów, aby pogo dzić środki materfolne przezna czone na remont, materiał jakim się dysponuie i fachowość* wykonania. Droga projektu za myka się dziś na linii — inwestor — koncepcja — materia! —- wyko®anie. Każdy % tych elementów to osobny roz dział trudności i kompromisów uzgodnień i obwarowań, z któ rych plastyk próbuje wyjść o-bronną ręką. tNĘTRZE, obok swych funkcjonalnych zalet, w dzisiejszych warunkach spełnia też rolę integrującą w sztuce. W nim przecież koegzy stują artystyczna stolarka, me bel, malarstwo, tkanina, jest tu działanie światłem, urodą surowego drewna, szlachetnoś cią kolorowych metali i wielu innymi akcesoriami. Jest to jednak bardzo często tylko teoria. Prawda wygląda tak, że jesteśmy aktualnie na etapie płyty pilśniowej w najlepszym przypadku laminatu, okładziny lub sklejki i z tego plastyk ma wyczarować świat odpowia dający gustom inwestora, u-żytkownika i zgodny z własną ambicją. Wielu plastyków przed przystąpieniem do projektu zastanawia się nie tyle nad tym — co ma robić, ile, z czego? Jakie materiały są dostępne na rynku i co z tego można wykonać? Pociechą mo głoby tu być solidne wykonaw stwo. Cóż, kiedy i tego często nie ma. W przypadku niezgodności lub wręcz fatalnego wykonaw stwa plastyk jest bezradny. Nie ma u kogo dochodzić swoich praw. Nie było jeszcze przy padku, aby plastyk zaskarżył inwestora do sądu za krzywdy moralne — za niezgodne z pro jektem wykonanie wnętrza. In wencja artysty pozostaje bez pokrycia w realizacji. Po kilku latach funkcjonowania, inwestor według potrzeb przebu dowuje wnętrze lub je poprawia, nie zwracając się do autora. Kupił przecież projekt i ma do niego prawo. Jest to jeszcze jeden dowód sezonowości tej sztuki. Doskonałą okazją do konfrontacji tych problemów — pomysłu plastycznego i faktycznego wykonawstwa — jest aktualna, trwająca w salonie BWA wystawa projektów i propozycji wnętrz, Marii i An drzeja Baryżewskich z Koszali na. Pokazy tego typu nie mają jednak w naszym środowisku tradycji.. Można tam poddać ocenie nostęp w zakresie pomysłów plastycznych z rzeczywistością (kino „Adria"), e-stetyczny wygląd zewnętrzny i funkcjonalny układ wnętrz wielu obiektów, które przechodzą aktualnie kurację odmładzającą. Można sprawdzić naocznie korzyści praktyczno--produkcyjne i usługowe loka lu, jego przystosowanie do po trzeb i charakteru. Fakty te można oczywiście mnożyć. Z dotychczasowych wywodów wynika jednak niezbicie, że sztuka użytkowa, masowa, pro jektowanie wnętrz stałych i wystawienniczych jest sztuką, którs należy w realizacji trak tować bardzo poważnie. Kształ tuje ona bowiem nasze otoczę nie, towarzyszy nam na co-dzień. X SZWEJ i pt.on pleneru w trzebiechowie Jak już informowaliśmy, w sali wystawowej WDK czynna jest wystawa poplenerowa plastyków-amatorów. Tradycyjny, dwunasty już z kolei plener, w którym wzięło udział 13 plastyków-amatorów z naszego województwa, odbył się w czerwcu br. w Trzebiechowie. Kierownikiem pleneru była członkini Polskiego Jfcwiązkn Artvstóv Plastyków — Włodzimiera Kolk, a organizatorem — Wydział kultury Prezydium WRN i Wojewódzki Dom Kultury w Koszalinie. Plon XII Pleneru — dzieła 12 plastyków-amatorów eksponowany będzie do końca bm. Ka zdjęciu: malarz Marian Krasnowsiri i Jego autoportret Fot. Jerzy Łaryooovia ZDOBYWANIE KOSMOSU 17 listopada br. Poczta Polska wprowadziła do o-biegu dwa znaczki pocztowe wartości po 2,50 zł, wy dane dla upamiętnienia kolejnych osiągnięć nauki w zdobywaniu kosmosu. Na jednym znaczku przedstawiono radziecki automa tyczny pojazd samobieżny „Łunochod 1" na powierzchni Księżyca, a na drugim — amerykański księży cowy samochód elektryczny „Rover" i dwóch lunonau-tów. Projekty znaczków o-pracowali artyści-graficy Z. Stasiak i Z. Balcerzak. Znaczki wydrukowano w dużych arkuszach po 50 sztuk, a oprócz tego w małych arkusikach po 6 znacz ków i dwie przywieszki. Na kład po 2,4 min sztuk, z te go po około 400 tys. sztuk w małych arkusikach. Jak zwykle, koperty pierwszego dnia obiegu stemplowane były okolicznościowym datownikiem. SPOTKANIA W GKO_ Cotygodniowe spotkania koszalińskich filatelistów, które odbywały się dotychczas w klubie TPPR, przeniesione zostały do Garnizo nowego Klubu Oficerskiego przy ul. A. Lampego. Odby wać się one będą w każdy' poniedziałek od godziny 17.30 ,w sali nr 6. Zarząd Koła Miejskiego PZF zapra sza na nie także filatelistów z całego województwa _I W ZŁOTOWIE Jak nas Informuje Andrzej Kokowski, Koło Fila telistów przy Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Złotowie organizuje wymianę walorów filatelistycznych. która odbędzie się 21 listopada br. ,o godz. 17, w Liceum (sala nr 16). Spotkanie ma na celu konfrontację dojrzałych kolekcjonerów z młodzieżą. Do wymia ny zgłoszono znaczki polskie, zagraniczne oraz Kasowniki. Na spotkanie to koło zaprasza filatelistów pow. złotowskiego. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Czad, Grenada i Mauretania wydały okolicznościowe znaczki, upamiętniające międzynarodowe spotkanie skautów w Japonii. W Albanii ukazało się sie dem znaczków, drukowanych łącznie na arkusiku z jedną przywieszką, z repro dukcjanii ptaków. W ZSRR wszedł do obiegu znaczek z okazji 50-le-cia Związku Komsomolskie go w Kazachstanie, a także znaczek z okazji Tygodnia Znaczka. Pakistan i Turcja wydały znaczki z okazji 7. roczni cy współpracy Turcji, Iranu i Pakistanu. W Argentynie ukazały się okolicznościowe znaczki awws Zwycięża prakłyczność A SPOSOBIE ubierania się ^ mężczyzn — w znacznie większym stopniuf niż ma to miejsce u kobiet — decyduje wiek i rodzaj wykonywanej pracy. Obserwując ostatnie zmiany zachodzące w modzie męskiej, łatwo zauważyć, że nie faworyzuje już tak krańcowo młodzieżowej fantazji: przebieranki" zdają się stopniowo ustępować miejsca u-biorom klasycznym, przystoso wanym jednak do współczesnych, także młodzieżowych gu stów. Ciepłe długie kurtki "przestały być wyłącznie ubiorem sportowym, ale nosi się je zamiast płaszcza zarówno na sweter ze spodniami, jak i ca łodzienny garnitur. Istnieje o-czywiście >killca ich wersji dostosowanych do wieku panów Najbardziej klasyczne zrobione są z wełny jednobarwnej lub o dyskretnym deseniu prin ce de Galles, inne przypomina ją kurty noszone przez marynarzy, lub wykonane są z tergalu czy elanobawełny i mają podpinkę z misia. Najnowszy, raczej młodzieżowy rodzaj to kurta wzorowana na okryciu kanadyjskiego tra pera z włochatej tkaniny w kratę. Dla młodych ludzi o szczupłej sylwetce■ nadal bardzo mod ne są krótkie bluzy. Szyje się je zarówno z lodenu; wełnianej flaneli, pikowanego wel-wetu, jak i ze skóry (prawdziwej i sztucznej), a także Z bardzo grubej i ścisłej dzia niny. Taką bluzę nosi się bądź na klasyczny golfowy sweter, bądź w sposób bardziej awangardowy na - wełniany bezrękawnik i deseniową koszulę. Spodnie wpuszcza się wówczas w dłuższe botki (tzw. skutery). Klasyczne garnitury uległy od ubiegłego sezonu małym zmianom, tyle że mają nieco szersze klapy u marynarek i są wyżej zapięte. Nie mniejszą rolę niż w u-biorze kobiecym odgrywają w męskim stroju odpowiednio do brane, modne dodatki. Co w tej dziedzinie nowego lansują projektanci? Zacznijmy od swetrów, stanowiących tak nieodzowne u-zupełnienie współczesnej garderoby. Modne są zarówno drobne desenie żakardowe, jak dość duże kraty, a także poprzeczne pasy i melanże, ale nie w kontrastowych kolorach lecz łagodnie stonowane (jaskrawe kolory natomiast występują w ubiorach typowo wczasowo-sportowych). Golfy często skompletowane są z bezrękawnikiem o dużym wy cięciu. Szale są szerokie i długie. Koszule tzw. na miasto, czyli całodzienne, najmodniejsze są w szerokie 1-centymetrowe pas ki: białoniebieskie, białobrązo we i białowiśniowe, o kołnierzyku z dość długimi, ostrymi lub lekko zaokrąglonymi rogami. Koszule gładkie występują w kolorze banana, łososiowym, różowym, lila i blado-pomarańczowym. Na „mniejszy" wieczór nosi się koszule białe lub jasńoniebies kie, na „duży" — zawsze białe. Skarpetki, bez względu na to czy są krótkie czy sięgają w związku z Dniem Armii i Dniem Marynarki. W NRD weszło do obiegu sześć znaczków, na których przedstawiono różne typy statków. Ukazał się też znaczek w związku z 25. rocznicą funduszu ONZ na pomoc dzieciom. Upamiętniając 100-lecie pierwszycn znaczKów, Gwa temala wydała reprodukcje pierwszych czterech znaczków tego kraju oraz arkusik z tymi znaczkami. W Berlinie Zachodnim tikazał się blok znaczkowy z czterema znaczkami, na których przedstawiono reprodukcje niemieckich samochodów wyścigowych. W Belgii weszły do obiegu dwa znaczki poświęcone turystyce. Islandia wydała dwa znaczki z okazji stulecia Towarzystwa Patriotycznego. W Laosie ukazało się pięć znaczków z reprodukcjami dzikich zwierząt. W Peru weszło do obiegu pięć znaczków upamięt niających 150. rocznicę nie podległości tego kraju. Na znaęzkach przedstawiono podobizny bojowników. kolana, nosi się obecnie jednobarwne, w żywych kolorach, lub z przędzy melanżo-wej. Na strojniejsze wyjścia modne są skarpetki czarne lub granatowe z dzianiny w oczka lub ozdobione tylko strzałką na kostce. Krawaty są nieco węższe, niż obowiązywały ostatnio. Zimowe botki często mają wyłogi w innym kolorze, ponadto modne są mokasyny wysoko zachodzące na podbicie i zapięte na dyskretną klamrę oraz klasyczne półbuty golfowe, a na wieczór lakierki. Obcasy w bardziej fantazyjnym obuwiu męskim sięgają niekiedy 3,5 cm. Obok kapeluszy o typie som brera z czarnego lub beżowego pilśniu, niektórzy projektanci (np. Cardin) lansują ka pelusze o małym rondzie i kwadratowej główce. K. BOERGEROWA KOSZALIŃSKI przed 15 laty donosił: 20 listopada 1956 r. Na gościnne występy do Czechosłowacji wyjechał kaszubski zespół artystyczny Miejskiej Spółdzielni Za opatrzenia i Zbytu w Człuchowie. & Bałtycki Teatr Dramatyczny wystąpił z kolejną premierą, sztuką Aleksandra Dumasa JDama fcame- liowa". & Zgodnie z listem Sekreta riatu KC PZPR, organizacje partyjne województwa przystąpiły do wyboru nowych władz partyjnych. & W Koszalinie trwa dyslcu sja wokół przeznaczenia Do mu Odzieżowego MHD na Klub Międzynarodowej Pra sy i Książki © Kina wyświetlają: ,J$owa Huta" w Koszalinie — „Ludzie w bieli", ,JPolonia" w Słupsku — „Trzej muszkieterowie", „Wybrzeże" w Kołobrzegu r—r ^JDzieci vli-csTi W rozgrywkach o mistrzostwo klasy A w szachach nadal bez straty pun ktu prowadzi Kolejarz Słup" & Jeszcze w tym roku Szcze cineckie Zakłady Przemyślu Terenowego przewidują u-ruchomienie zakładów galanterii skórzanej w Szczecinku oraz rozbudowę podobnego zakładu w Czaplin ku. W przyszłym roku ma być uruchomiona betoniar-iiia w Okonku^ (Sb Spółdzielczość wiejska wo jewództwa przygotowuje 50 ton artykułów spożywczych dla ludności węgierskiej, a pegeery r- 50 ton zboża. 0 Po porażce 4:16 z Turbiną Elbląg, bokserzy koszalińskiej Sparty stracili szan se na wejście do II ligi. & Uchwałą sesji MRN w Ko szalinie z 1964 r. zobowiąza no przedsiębiorstwa i insty tucje zajmujące budynki mieszkalne do opuszczenia ich i przeznaczenia na mieszkania. W związku z tym powstaje w Koszalinie kilka nowych gmachów. M. in. przy ul. Kościuszki budowany jest biurowiec dla Woj. Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego, WZSP buduje cztery budynki mieszkalne o 40 izbach. WSS — jeden o 18 mieszkaniach. Wkrótce Wojewódzkie Biuro Projektów przeniesie się do nowego gmachu przy ul. Armii Czerwonej. Opracował: MAR. Ubiory w stylu sportowym.; Fot. AR MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO GOSPODARKI KOMUNALNEJ w BYTOWIE przypomina lokatorom, właścicielom lub osobom działającym w ich imieniu, przedsiębiorstwom i instytucjom poszczególnych nieruchomości o potrzebie zabezpieczenia m o&res zimntoajuąg INSTALACJI UDOClipWG-KAIIALIZACYiNYCH znajdującyoii się w lokalach i piwnicach — Zabezpieczyć pomieszczenia wodomierzowe przez uszczelnienie drzwi, okien i wstawienie brakujących szyb oraz zabezpieczyć przewody wodno-kanalizaeyjne przed bezpośrednim działaniem atmosferycznym. — Podwórzowe studzienki wodomierzowe wyremontować, założyć brakujące pokrywy. Jednocześnie przypomina się użytkownikom pojemników przenośnych, że zabrania się wiewania do nich płynów, gdyż z chwilą nastania mrozów powoduje to zamarzanie zawartości tych pojemników, co w konsekwencji nie tylko bardzo utrudnia ich opróżnienie, ale równocześnie jest przyczyną niszczenia pojemników. Wobec winnych nieprzestrzegania ww zaleceń stosowane będą kary zgodnie z przepisami. K-3601-0 DYREKCJA TERENOWYCH ZAKŁADÓW] GASTRONOMICZNYCH w SŁUPSKU zawiadamia PT KONSUMENTÓW, że idnia 20 listopada 1971 r. o godz. 18.00 zostanie otwarta w CZŁUCHOWIE restauracja kat. II puu „JAWOR" Kierownictwo zakładu zaprasza na: smaczne i tanie posiłki oraz na dansingi SZEF KUCHNI POLECA: wysokiej jakości wyroby produkcji własnej KIEROWNICTWO RESTAURACJI przyjmuje zamówienia na: & obiady abonamentowe, • organizowanie przyjęć z okazji imienin, Sh*» bów i innych uroczystości, fr posiłki profilaktyczne dla zakładów pracy. K-3602-* i KOMUNALNE PRZEDSIĘBIORSTWO NAPRAWY AUTOBUSÓW w SŁUPSKU, uL Grunwaldzka 12, w ramach luzów na szlifierkach HCRT-62 moze wykonać operacje szlifierskie wałów korbowych 0 maksymalnej długości 1500 mm 1 maksymalnym wykorbieniu 100 mm w zamian za roboty tokarskie na tokarkach uniwersalnych g Zgłoszenia przyjmuje Dział Zbytu, pokój nr 44, o tel. 20-35, wewn. 95. f> v K-3599-0 ^ KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE w KOSZALINIE zatrudni natychmiast 10 TECHNIKÓW BUDOWLANYCH z praktyką na stanowiska majstrów budowy. Osobiste zgłoszenia kandydatów przyjmuje Dział Organizacji i Kadr, II piętro, pokój 42. Wynagrodzenie zgodnie z Układem zbiorowym pracy w budownictwie. K-3583-0 PKP — ODDZIAŁ ROBOT BUDOWLANYCH w STARGARDZIE SZCZECIŃSKIM, ul. Bema 12, zatrudni w podległych jednostkach (odcinkach budowy) w obrębie województw szczecińskiego i koszalińskiego następujących pracowników: CIEŚLI, MURARZY, HYDRAULIKÓW, MECHANIKÓW SAMOCHODOWYCH. Wynagrodzenie od 2000 do 2400 zł, uzależnione od posiadanych kwalifikacji mistrzowskich lub czeladniczych. Poza tym przysługują świadczenia kolejowe. Wymagane jest skierowanie z właściwego urzędu zatrudnienia. Miejsce zgłaszania się kandydatów: PKP Oddział Robót Budowlanych — Odcinek Budowy nr 4 w Słupsku, Słupsk, ul. Kołłątaja 32 lub Oddział Robót Budowlanych w Stargardzie, ul. Bema 12. K-3568 OGŁOSZENIA.DROBNE OnDZIAŁ Wojewódzki NOT w Koszalinie przyjmuje zgłoszenia na następujące kursy: kreśleń technicznych, pedagogiczny dla wykładowców SNT-NOT i BHP III stopnia. Podania należy kierować pod adresem: Oddział Wojewódzki NOT, Koszalin, ul. Jana z Kolna 38. K-3604 WOJEWÓDZKI Zakład Doskonalenia Zawodowego przyjmuje zgłoszenia na kursy: przygotowujące do egzaminu eksternistycznego z za kresu zasadniczej szkoły gastrono micznej i handlowej; kwalifikacyjne na tytuł mistrza, robotnika kwalifikowanego w zawodach: bu do wlanych, metalowych i innych; wyuczające zawodu palacza kotłów oraz spawania sazowejo-e!-1 trycznego . Zgłoszenia przyjmuje Ośrodek Szkolenia Zawodowego, Koszalin, Armii Czerwonej 6. tel. 25-61. K-3606-0 KURSY spawania gazowego i elek trycznego, wózków akumulatorowych, mechaników urządzeń cbłod niczych, radiotelewizyjne I i II stopnia, dziewiarskie, kroju i szycia, kucharsko-garmażeryjne, cukiernicze, na terenie całego woje wództwa organizuje „Oświata" O-środek Szkolenia, Koszalin, Jana z Kolna 10. K-3405-0 OŚRODEK Szkolenia Zawodowego Kierowców LOK w Koszalinie, uL Racławicka 1, tel. 43-56, przyjmuje zapisy na kurs kierowców wszystkich kategorii prawa jazdy. Rozpoczęcie kursu 22 li to- j pada 1W1 r. K-3592-0 WOJEWÓDZKIE Przedsiębiorstwo Tekstylno-Odzieżowe w Koszalinie zgłasza zgubienie pieczątki firmowej nagłówkowej o treści: Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Tekstylno-Odzieżowe, Przedsiębiorstwo Państwowe, Koszalin, ul. Niepodległości 66/70. K-3G03 NAJWIECEJ ofert posiada prywatne Biuro Matrymonialne „SYRENKA", Warszawa, Elektoralna 11. Informacje 10 zł znaczkami. K-368/B-0 SAMOCHÓD trabant 601 — sprzedam. Miastko, tel. 743, po godz. 15. Gp-5608 KLACZ źrebną czteroletnią — sprzedam. Franciszek Polichno-wski, Wyszewo, pow. Koszalin. Gp-5607 POKÓJ z kuchnią do wynajęcia w Koszalinie. Wiadomość: Biuro Ogłoszeń. Gp-5606 MAŁŻEŃSTWO poszukuje nokoiu sublokatorskiego z używalnością kuchni w Koszalinie. Zgłoszenia: Biuro Ogłoszeń. Gp-5595 SKLEP zoologiczny w Słupsku, ul. Mickiewicza 7 —• poleca artykuły zoologiczne. Gp-5603-0 LEKARZ dermatolog (choroby skórne, weneryczne, kosmetyka lekarska) Koszalin, ul. 1 Maja 11 m 10 w godz. 16—17.30. Roman Gorlach, Gp-5605 LEKARZ Majewski rentgenolog prywatnie prześwietla. Słupsk, Wojska Polskiego 37. G-5526-0 ZSZ nr 2 Koszalin zgłasza zgubienie legitymacji Ryszarda Lewandowskiego. Gp-5609 POWIATOWY ZAKŁAD WETERYNARII w SŁUPSKU podaje do wiadomości, ie z dniem 17 listopada 1971 r. został zmieniony dotychczasowy noim telefonu tutejszego Zakładu z 29-19 na 59-91 K-3596-0 Dziś Dzień Nauczyciela Dziś DZIEŃ NAUCZYCIELA, dzień, w którym uczniowie oraz byli uczniowie — a więc całe społeczeństwo — składają swym pedagogom podziękowania za ich codzienny trud i wraz z wiązankami kwiatów przekazują jak najserdeczniejsze życzenia suk cesów w odpowiedzialnej pracy oraz w życiu osobistym. Imprezy, akademie, spotkania z okazji tego Dnia, odbywają się już od kilku dni. Wiele z nich — również w samo święto. W KOSZALINIE, powiatowa i miejska akademia z okazji Dnia Nauczyciela odbędzie się dzisiaj, o godz. 16 w sali Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, (kk) * W CZŁUCHOWIE powiatowa akademia z okazji Dnia Nauczyciela odbędzie się dziś o gofz. 10, w sali Liceum Ogólnokształcącego. Wieczorem w sześciu miejscowościach powiatu odbędą się okolicznościowe bale. (R) co • €o$z:g E - f 20 SOBOTA FELIKSA ^TELEFONY ilYIUHY KOSZALIN i SŁUPSK KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 21, plac Bojowników PPR 5. tel. 50-78. 97 — MC 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 31 przy oL Wojska Polskiego 9, tel. 28-93. WYSTAWA W WAŁECKIM PDK gWYSTAWY KOSZALIN MUZEUM Pomorza Środkowego (ul. Armii Czerwonej 53) — Malarstwo i grafika ze zbiorów własnych (godz. 10—16, codziennie z tyyj^tkiem poniedziałków) SALA WYSTAWOWA WDK — — Poplenerowa wystawa plastyków — amatorów HALL KINA WDK — Tydzień Kultury Polskiej w NRD w fotografii Jerzego Łaryonowicza KAWIARNIA WDK — Zbiór fotografii Ryszarda Obtułowicza KAWIARNIA „RATUSZOWA" -„Kołobrzeskie Lato-71" w karykatu rze Lecha Zarembv SALON WYSTAWOWY BWA — (ul. Piastowska) — Architektura wnętrz M. i A. Baryżewskicb KLUB MPiK (sala wystawowa) — Malarstwo i grafika Wiesławy Pietrzak z Polanowa KARLINO — Mały (yolsld, od lał 16) KOŁOBRZEG WYBRZEŻE — Na torze czeka morderca (CSRS, od lat 14) PIAST — Prawdzie w oczy (polski, od lat 16) PDK — Motodrama (polski, od lat 16) POŁCZYN-ZDRÓJ PODHALE — Bitwa nad Neret- wą (jug., od lat 14) pan. GOPLANA — Kłopotliwy gOŚC (polski, od lat 11) ŚWIDWIN REGA — Pogromca zwierząt (rum., od lat 14) MEWA — Milion za Laurę (polski, od lat 14) TYCHOWO — Milion za Laurę (polski, od lat 14) USTRONIE MORSKIE — KardłO gram (polski, od lat 16> L» W^s*im:maarMtom %KR0CIK ZJAZD DELEGATÓW ZBoWiD W niedzielę, 21 bm., o godz. 10 odbędzie się w klubie przy ul. Ma Łowieckiej w Wałczu powiatowy Zjazd delegatów Związku Bojowni ków o Wolność i Demokrację. Zjazd podsumuje dotychczasową działalność zarządu oddziału, wytyczy zadania na przyszłość i wy bierze nowe władze związku. (zis) WYSTAWA W WAŁECKIM PDK Od 2C do 26 bm. w godz. od 12 dó 20 czynna będzie w Powiatowym Domu Kultury w Wałczu wystawa pamiątkarstwa, galanterii i elementów dekoracji wnętrz pro dukcji zakładu wytwórczego PTTK w Miastku. Szkolenie kuratorów Dziś, 2o bm. o godz. 12 w gmachu Sądu Wojewódzkiego odbędą się zajęcia dla tych zetemesów-ców, którzy zostali wytypowani na kuratorów społecznych. (war) fTTnT?IYri się wąbieHenm 5? PIŁKA NOŻNA ni liga W Słupsku: GRYF — ZAGŁĘBIE Konin (niedziela, godz. 11) W Koszalinie: GWARDIA — KU JAWIAK Włocławek (niedziela, godz. 11) Zaległe mecn klasy jantarów Wedziela _ W Kołobrzegu: KOTWICA — GRYF Słupsk (godz. 13) W Szczecinku: DARZBÓ8 — BAŁTYK Koszalin (godz. 11) W Słupsku: KORAB Ustka — WŁÓKNIARZ Białogard (godziny nie podano). O Puchar Polski Niedziela W Człuchowie: PIAST — VICTO KIA Sianów (godz. 13) W Korzybiu: LZS CZERWONI — KOTWICA Kołobrzeg (godz. 12.15) W Karsiborze: LZS VISTULA — JEDNOŚĆ Tuczno (godz. 12) W Koszalinie: GWARDIA n — LKS LECH Czaplinek (godz. 13.30) W Eobolicach: MECHANIK — BAŁTYK Koszalin (godz. 13) W Świdwinie: BUDOWLANI — £OGOŃ Połczyn (godz. 13) KOSZYKÓWKA Klasa A mężczyzn Niedziela W Koszalinie: BAŁTYK Ib — AZS Ib KOSZALIN (godz. 16) — t»la WOSTiW C Człuchowie: MZDK CZŁUCHÓW — ORZEŁ Wałcz (godz. 16) W Kołobrzegu: KOTWICA — ISKRA Białogard (godz. 16.30) W Słupsku: AZS SŁUPSK — DARZBÓR Szczecinek (godz. 1T) KOBIETY W Szczecinku: DARZBÓR — PIAST Złotów (godz. 14) W Koszalinie: MKS ZNICZ — BAŁTYK Ib KOSZALIN (godz. 10) WOSTiW Bytowie: LO BYTÓW — LE ZŁOTÓW (godz. 12} JUNIORZY Sobota W Człuchowie: MZDK CZŁUCHÓW ■— SPARTA Złotów (godz. 17) W zlodeńen: ZEW — ORZEŁ WAŁCZ (godz. 15.30) W Szczecinku: DARZBÓR — yjCTW Czaplinek (godz. 18) SIATKÓWKA okręgowa mężczyzn Kfodziela W Koszalinie: AZS KOSZALIN i— KORAB Ustka (godz. 17) W Sławnie: ZIELONI — WYBRZEŻE Kołobrzeg (godz. 17.30) W Szczecinku: SPOŁ^ZT ' CA MZKS DARŁOWO (godz. 13) JUNIORZY W Kocili-'*: AZS KOSZALIN — P*" TA Bytów (godz. 15.30) V; Sławnie: ZIELONI — WYBRZEŻE Kołobrzeg (godz. 16> W Złocieńcu: OLIMP — AZS SŁUPSK (godz. 13) W Szczecinku: SPÓŁDZT^TCA MZKS DARŁOWO (godz. 16.30) JUNIORKI W Sławnie: TKKF Indus — CZARNI Słupsk (godz. 19) W Miastku: START — BASZTA Bytów (godz. 15) Klasa A męt czyn W Świdwinie: GRANIT — LZS GROT Bonin (godz. 12) W Dębnicy Kaszubskiej: TKK DĘBNICA — SOKÓŁ Karlino (godzina 12) W Miastku: START — ŻAGIEL DEBRZNO (godz. 16) W Lipce: CZARNI — MZDK CZŁUCHÓW (godz. 11) BOKS W Słupsku: CZARNI — WISŁA Tczew (niedziela, godz. 11 — hala ZNTK — spotkanie o wejście do II ligi. TENIS STOŁOWY Niedziela Klasa okręgowa W Białogardzie: RZEMIOSŁO — UZDROWISKO Kołobrzeg (godz. 11) W Świdwinie: CHEMTK — '"KK UNIMASZ Koszalin (godz. 11) W Szczecinku: LKS WIELIM — MEBLOS I Słupsk (godz. 10) W Białym Borze: PTRR BIAŁY BÓR — PIAST Człuchów (godz. 10) W Stawnicy: MECHANIK Złotów — AZS SŁUPSK (godz. 11) Klasa A (wszystkie mecze o godz. 11) W Koszalinie: ZSB KOSZALIN — ORZEŁ Stawnica W Połczynie: „LAS" Połczyn —-LZS KLUKI W Nowej Świętej: LZS HURAGAN — PRIN KOSZALIN W Słupsku: MEBLOS II — POMORZANIN Sławoborze. (sf) KOSZALIŃSKIE WYDAWNICTWO PRASOWE RSW „PRASA" poszukuje KOREKTORA(-ki) do stałej pracy w godzinach wieczornych w redakcji „Głosu Koszalińskiego" Pożądana praktyka lub wyż sze wykształcenie polonistyczne. Zainteresowani winni się zgłaszać w redakcji „Głosu Koszalińskiego", Koszalin, ul. A. Lampego 20, w godz, 12—17. SBSBHIKmća E WYPADKI ¥ OSTATNIE śnieżyce przypomniały koszalińskiej służbie dro go^-ej o zbliżającej się zimie. Wczoraj przed południem na drogach państwowych naszego województwa pracowało 179 drogowców. do walki ze śniegiem i gołoledzią użyto 12 pługów 1 78 pia-jkatek. Bodaj największą śniegu wystąpiły w rejonie Świdwina i Połczyna, gdzie warstwa ćniegu sięgała do 20 cm. ¥W MINIONY czwartek nie zanotowano w naszym województwie ani jednego pożaru. ^ JEDYNY w tym dniu wypadek drogowy Zdarzył s.ię w miejscowości Wrzeście (pow. słupski), gdzie osobowa syrena potrąciła 9-letniego Tadeusza R. Chłopiec, który wtargnął niespodziewanie na jezdnię doznał obrażeń ciała. Jak ustalono, samochód jechał s SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB Empik" orzv ul. Zamenhofa — Wystawa exlibrisów (drzeworyt i linoryt) Zbigniewa Dola-towskiego ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach — otwarta na prośbę zwiedzających, KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO (wieża Kolegiatyt — „Dzieje oręża polskiego na Pomorzu" — codziennie ii wyjątkiem poniedziałków i dni poświątecznych od 10—16 MUZEUM ul. E. Gierczak 5 — ..Dzieje Kołobr7et?u" 'stała ekspozycja) — czynne w dni powszednie od godz. 9—15 MAŁA GALERIA PPK — Fotogramy z IV Rajdu ZMS „Szlakiem zdobywców Wału Pomorskiego" — R. Tomczaka. KAWIARNIA „MORSKIE OKO" — Malarstwo Kazimierza Rajkow-skiego z Koszalina VJ~¥ E A T SOBOTA KOŁOBRZEG — BTD, godz. 13 — Król Jelonek MIASTKO — BTD, godz. 16.30 — Cyd BIAŁOGARD — BTD, godz. 18 Pułapka na samotnego mężczyznę. KOSZALIN BTD — niedziela, godz. U — Cyd. SŁUPSK TEATR LALKI „TĘCZA" — nie dzieła, godz. 17 —■ Leo King I O KOSZALIN ADRIA — eryt tu Willia Boy (USA, od lat 16) pan. Seanse o godz. 15.30, 17.43 i 26 Sobota, godz. 22.15 — seans a-wangardowy — Erotissimo (franc.--wł.) Poranki — niedziela, godz. 11 I 13 — Milczące ślady (polski od lat 14) MUZA — Zabójcy (USA, od lat 18) Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranek — niedziela, godz. 11 — Winnetou i Apanaczi (jugosł., od lat 11) pan. ZACISZE — sobota — Człowiek, który wymyślił życie (duński, od lat 14) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20 Niedziela, godz. 19 — Wyzwolenie I i II seria (radz., od lat 14) Poranek — niedziela, godz. 13 — Gangsterzy i filantropi (polski, od lat 14) WDK — Tropiciel śladów (rum., od lat 11) Seanse o godz. 16. 18.15 i 20.30 Poranki — niedziela, godz. 12 i 14 — Mój przyjaciel delfin (USA, od lat 7) RAKIETA — Jak rozpętałem II wojnę światową — I seria (polski, od lat 14) pan. Seanse o godz. 17 i 19.15 MŁODOŚĆ (MDK) — Ostatni świadek (polski, od lat 14) Seans o godz. 17.30 Poranki — niedziela, godz. 11 i 13 — Słoń Maruda (ang., od lat 11) ZORZA (Sianów) — Władca much (ang.. od lat 16) FALA (Mielno) — Nie lubię poniedziałku (polski, od lat 11) JUTRZENKA (Bobolice) — Che — opowieść o Guevarze (włoski, od lat 16) SŁUPSK MILENIUM — Cromwell (ang., od lat 14) szerokoformatowy Seanse o godz. 15.30, 18 i 20.30 Sobota, godz. 22.30 — seans a-wangardowy — Narkotyk (franc.) Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Jak rozpętałem II wojnę światową I s. (polski., od lat 14) pan. POLONIA — Hajducy kapitana Angela (rum., od lat 14) Seanse o godz. 13.45, 16.00. 18.15 i 20.30 Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Roztargniony tatuś (polski, od lat 7) RELAKS — sobota — nieczynne Niedziela — Angelika wśród piratów (franc., od lat 16) pan. Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20 Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Nieśmiertelni Flip i Flap (USA, od lat 11) USTKA DELFIN — Wezwanie (polski, od lat 16) Seanse o godz. 18 i 20 W niedzielę dodatkowy seans o godz. 16 Poranek — niedziela, godz. 12 — Kierunek Berlin (polski, od lat 11) pan. GŁÓWCZYCE STOLICA — sobota — Twarz anioła (polski, od lat 16) Niedziela — Zamek pułapka (franc., od lat 16) Seans o godz. 19 BIAŁOGARD BAŁTYK — Miraż (USA, od lat IG) CAPITOL — Hogo. Fogo, Ho-molka (CSRS, od lat 16) GOŚCINO — Pront (polski, «d m w BIAŁY BÓR — Ogień na oceanie (radz., od lat 14) pan, BYTÓW ALBATROS — Daleko od Słońca (jug., od lat 14) .... ^ PDK — Winnetou i król nafty (jug., od lat 14) pan. _ DARŁOWO — Kłopotliwy ffOŚĆ (polski, od lat 11) KĘPICE — Akcja Brutus (polski, od lat 14) MIASTKO — Michał Waleczny (rum., od lat 14) pan. POLANÓW — Ósmy (bułg* lat 16) pan. SŁAWNO — Nie lubię poniedziałku (polski, od lat 11) * BARWICE — Michał Waleczny (rum., od lat 14) pan. CZAPLINEK — Unkas ostatni Mohikanin (rum., od lat 11) CZARNE — Płomień nad Adriatykiem (jug., od lat 14) CZŁUCHÓW — Unkas ostatni Mohikanin (rum., od lat 11) DEBRZNO KLUBOWE — Pułapka (polska, od lat 16) PIONIER — Krajobraz po bitwie (polski, od lat 18) DRAWSKO — Motodrama (polski, od lat 16) KALISZ POM. — Car i generał (bułg., od lat 16) pan. OKONEK — Martwa fala (polski, od lat 14) x . PRZECHLEWO — Romantyczni (polski, od lat 1«) SZCZECINEK PDK — Szaleniec * IY laboratorium (franc., od lat 14) PRZYJAŹŃ — Tropiciel śladów (rum., od lat 11) ZŁOCIENIEC — Jeszcze słychaC śpiew i rżenie koni (polski, od lat 14) JASTROWIE — Pejzaż z bohaite- rem (polski, od lat 16) _ KRAJENKA — Przystań (polski, •d lat lfi) MIROSŁAWIEC ISKRA — Dzięcioł (polski, od lat 16) . .. GRUNWALD — Nieśmiertelni Flip i Flap (USA, od lat U) TUCZNO — Południk zero (polski, od lat 16) pan. WAŁCZ ... PDK — Winnetou wśród sępów (jug., od lat 11) pan. TĘCZA — Zycie rodzinne (polski, od lat 16) . MEDUZA — Arsen Lupm contra Arsen Łupin (franc., od lat 14) p. ZŁOTÓW — Pan Dodek (poUki, od lat 11) zyka na parkiecie. 18.10 Przewozy Jesienin e. 18.30 Widnokrąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 Język franc. 19.30—22.00 Wieczór literacko-mu-zyczny: 19.31 Matysiakowie. 20.01 Recital tygodnia. 20.40 Samo życie. 20.50 Muzyka krajów andyjskich. 21.20 Przegląd filmowy „Kamera". 21.35 Budapeszt na płytach. 22.30 Wiad. sportowe. 22.33 W wieczornym nastroju. 22.45 Radiokabaret. PROGRAM ITI na UKF 68,17 MBl oraz na falach krótkich Wiad.: 5.09. 7.30, 12.05. Ekspresem przez świat: 6.38, 8.30, 10.30, 15.30. 17.00, 18.30. 5.05 Hej, dzień się budzi. 5.35 i 6.50 Muzyczna zegarynka. 7.50 Mikrorecitai Z. Kończ. 8.05 Mój magnetofon. 8.35 Muzyczna poczta UKF. 9.00 „Półtora parseka" — ode. pow. 9.10 Utwór M. Ravela. 9.30 Nasz rok 71. 9.45 Zespoły o długich nazwach. 10.15 Kwadrans ze znakiem zapytania. 10.35 Wszystko dla pań. 11.45 „Dziesięć palców" — ode. pow. 12.30 Za kierownicą. 13.00 Na szczecińskiej antenie. 15.00 Należy do historii — gawęda. 15.10 Album muzyki uniwersalnej. 15.35 „Róże dla naszej pani" — reportaż. 15.50 Z drugiej strony Tatr. 16.15 Powracająca melodyjka. 16.45 Nasz ro-k 71. 17.05 Co kto lubi. 17.30 , -Półtora parseka'4. 17.40 Klub Grającego Krążka. 18.20 Antologia miniatury muzycznej —■ nokturn. 18.35 Mój magnetofon. 19.00 Pisarz miesiąca — R. Bratny. 19.15 Piosenki „z włoskiego buta". 19.35 Muzyka operowa. 20.00 Muzyka z płyt. 21.00 SP 71 — start! — rep. 21.20 Bawimy się ze studentami. 21.50 Opera tygodnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 „Lalka" — ode. 3 . 22.45 Nie ma miłości bez zazdrości. 23.05 Spotkanie z Ch. Aznavourem. 23.50—24.00 Na dobranoc śpiewa J. Simth. §RA i EJ na dzień 20 bm. (sobota) PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF G7,73 MHz Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00 , 8.00. 10.00, 12.05, 15.00, 16.00, 18.00 , 20.00 , 23.00, 24.00, 1.00, 2.00 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.20 Dookoła Polski z piosenką. 5.30 Co słychać na świecie. 6.05 Aud. słowno-muz. 7.15 Piosenkarz tygodnia. 7.30 Muzyka i flesze. 7.45 Sportowcy wiejscy na start! 8.15 Melodie na zamówienie. 8.45 Koncert życzeń. 9.00 Dla kl. VI — wychowanie obywatelskie. 9.20 Dedykujemy II zmianie 10.05 Nad „Żółtym Krzyżem" — gawęda N. Strugowej. 10.25 Kompozytor tygodnia — J. Brahms. 10.50 Powrót do zdrowia — aud. 11.00 Dla kl. VIII — chemia. 11.30 Polskie zespoły młodzieżowe. 11.49 Dla rodziców. 12.25 Muzyka. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla kl. III i IV — język polski. 13.20 Ros. muzyka lud. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 15.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.05 O problemach ZBoWiD. 16.20 Muzyka symf. 16.30—13.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muzyka i aktualności. 19.15 Dobry wieczór, zaczynamy. 19.30 Wędrówki muz. po kraju. 20.30 Piosenki żołnierskie. 20.45 Kronika sportowa. 21.00 Podwieczorek przy mikrofonie. 22.30 Zaproszenie do Studia S-l. 22.45 Sobotni nonstop taneczny. 0.10—3.00 Program nocny z Opola. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.-. 4.30, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 9.30, 12.05, 14.00, 16.00, 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 5.00 Muzyczny nonstop. 5.35 Komentarz dnia. 5.40 Muzyka. 6.15 Język ang. 6.35 Muzyka i aktualności. 7.00 Przeboje. 7.15 Gimnastyka. 7.50 Pleb. piosenka mies. 7.54 Mozaika mul 8.35 Przewozy jesienne. 9.00 Koncert. 9.35 „Ballady polskie" — reportaż. 9.55 Koncert rozr. 10.25 Mag. literacki „To i owo". 11.25 Koncert chopinowski. 12.10 Reportaż dnia. 12.30 Utwór Mozarta. 12.40 Poznajemy nasze pieśni i tańce lud. 13.00 Polska muzyka operowa. 13.4p ,,Jak została^ nauczycielką"-- fragm. pamiętnika. 14.05 O śpiewie, pieśniach i piosenkach. 14.30 Mały relaks. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Zespoły a ma t. 15.25 Nowości płytowe. 15.50 O czym D&Za wam HtAirarf^Cca, ns Mn., - . - - — . -n _ ----- na dzień 21 bm. (niedziela) PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 67,73 MHz Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.33 Mozaika muz. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.15 Żarty muz. 7.30 1 8.15 W rannych pantoflach. 9.05 Fala 71. 9.15 Magazyn wojsk. 10.00 Dla dzieci — „Rududu — uczciwy znalazca" — słuch. 10.20 Radioniedziela zaprasza. 10.35 Moja niedziela w Warszawie. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.40 Omnibusem po Edisonii. 12.15 Szkatuła Neptuna. 13.15 Śpiewa chór mieszany. 13.40 Magazyn przebojów. 14.00 Kompozytor przyszłego tygodnia — H. Purcell. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wyda