NA ZAPROSZENIE PRZWODNICZĄCEGO RADY MINISTRÓW NRD Premier Piotr Jaroszewicz gości w NRD Na zaproszenie przewodniczącego Rady Ministrów NRD — Willi Stopha uda! sie wczoraj do stolicy NTRD — Berli&a prezes Rady Ministrów PRL — Piotr Jaroszewicz. Premierowi towarzyszą" wiceprezes Rad-y Ministrów — Eugeniusz Szyr, zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów — Jerzy Ciszewski, wiceminister spraw zagranicznych — Stanisław Trepczyń-ski oraz grupa ekspertów Na lotnisku Oketcie wyjeżdżających żegnali członkowie rządu. Obecny był charge d'affaires NRD w Polsce — Manfred Schmidt. Celem wizyty jest omówienie problemów związanych * dalszym pogłębieniem współpracy gospodarczej między obu krajami. PIOSENKA IOLNIERSKA Rozmowy w sprawie Berlina Zach. BONN (PAP) Wczoraj w gmachu byłej So juszniczej Rady Kontroli w Berlinie Zachodnim odbyła się kolejna 24 runda rozmów na te mat problemu Berlina Zachód' niego. W spotkaniu, w którym ucze stniczyli ambasadorowie Stanów Zjednoczonych. Francji i W. Brytanii w NRF, przewodniczył tym razem ambasador radziecki w NRD Piotr Abra-simow. inaczej? W dniu..: o godzinie.:. Często ludzie dwoją się ? troją żeby zdążyć na zebra nia i narady, na których ich obecność jest ponoć nie zbędna. Zadyszani wpadają na salę, gdzie już trwa „debata". Nim zagrzeją miejsca — już biegną na kolejne zebranie, posiedzenie. Zebrania stanowią część składową naszego życia spo łecznego. Potrzebne czy nie ważne czy drugorzędne sprawy muszą być koniecz nie tematem zebrania, narady, no w najlepszym przy padku posiedzenia kolektywu. A cala ta „działalność" odbywa się, rzecz zrozumia ia, w godzinach pracy. Gdyby tak tych „aktywistów" zaprosić na zebranie w godzinach popołudniowych lub wieczornych — ze świeczką by ich nie zna lazł. W godzinach pracy, kosztem wykonywania zawodowych obowiązków można się zbierać, dyskuto wać, przelewać z przysłowiowego pustego w próżne. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie jestem przeciwko zebraniom i naradom w ogóle. Trudno sobie:• zresztą wyobrazić funkcjonowanie współczesnego życia społecznego bez ze brań, narad, dyskusji, wymiany myśli i poglądów. Ale bądźmy szczerzy —- czy zebranie bądź narada musi koniecznie ciągnąć się cały mi godzinami? Przecież na tych wielogodzinnych nara $ach i zebraniach ludzie się śmiertelnie nudzą, zabijają niejednokrotnie czas rozwiązywaniem krzyżówek, ziewają a niektórzy to i na wet, ku uciesze innych, uci nają sobie drzemkę. W Słowniku Frazeologicz nym Języka Polskiego prze czytałem pod hasłem irzbie ramy się" — „do czego, z czym, przygotowujemy się do czego, decydujemy się na wystąpienie z czym" Zebranie żeby spełniło swo ją rolę wychowawczą i organizatorską musi być więc dobrze przygotowane, musi mieć przemyślany temat, a przede wszystkim ipowinno być sprawnie przeprowadzone. Z reguły jest tak, iż tam gdzie ludzie nie wiedzą po co się ich zebrało, przysłowiowe międlenie nie ma końca. Wszyscy się wówczas denerwują, spoglą dają na zegarki, a przewód, niczący zebrania duka i du ka, nie mogąc zakończyć tego nużącego i nikomu nie potrzebnego widowiska. Ostatnio dużo się mówi i dyskutuje na temat dyscy pliny społecznej, w tym tak że dyscypliny pracy. Pora spojrzeć krytycznie na nasze zebrania i narady. Pora też wyjaśnić niektórym organizatorom różnych zebrań i narad w godzinach pracy, którzy w ten sposób chcą się wykazać aktywnoś cią w instytucji nadrzędnej ze najwyzszy już czas voło żyć kres takiej „twórczej działalności". Wielogodzin nym. zebraniem nie podnie sie się wydajności pracy, nie zwiększy sie vlonów, nie przysporzy się nowych wartości materialnych. Zanim wiec zwołamy .kolejne zebranie pomyślmy o tym. (wn) POGODA WARSZAWA (PAPł Jak przewiduje PIHM dziś na terenie ealei Pol? ki utrzvma sie zachmurzenie duze. n kr esami u-miarkowane. mieisoami przelotne opady. Temperatura maksvmalna od 16 stopni nad morzem do 20 stopni w centrum i 23 stopni n* południu kraju. Wia*xy umiarkowane. na północy dośó silne i porywiste, z kierunków zachodnich* Organ KW PZPR ^ Wydanie sobotnie ROK XIX Sobota, 17 lipca 1971 r. Nr 198 (5954) JAK CO ROKU —; w kołobrzeskim amfiteatrze tłumy. Piosenka żołnierska ma powodzenie. Na festiwalowej estradzie śpiewają ją amatorzy, zawodowi piosenkarze i aktorzy tak popularni jak Józef Nowak. Kołobrzeski Festiwal w kraju już się liczy. Niedarmo przed rokiem pomysłowa młodzież rzuciła hasło: „Choć sławne Opole, ja Kołobrzeg wolę..." I chętnych zawsze więcej niż miejsc. Popatrzmy zatem raz jeszcze na Festiwal — okiem fotoreportera... PROLFTĄMUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCJF. SIE! Cena 50 gr Może Nakład: 145.721 sfci GŁOS nr 198 (5954) W KRAJU... * MINISTERSTW O OŚWIATY I SZKOLNICTWA WYŻSZEGO wysiało do wszystkich nauczycieli i wychowawców oraz kierowników szkół i placówek wakacyjnych — pismo, w którym apeltije o zwiększenie dyscypliny i porządku w czasie zajęć prowadzonych z dziećmi i młodzieżą nad wodą. Zobowiązano wychowawców, opiekunów do bezwzględnego przestrzegania podstawowych warunków bezpieczeństwa. Nauka pływania może odbywać się tylko w miejscach specjalnie do tego celu przystosowanych. Każda placówka wczasowa, zlokalizowana nad wodą — powinna zatrudniać kwalilikowanego ratownika. * DO POMOCY ŻNIWIARZOM WŁĄCZYŁA SIĘ MŁODZIEŻ przebywająca na wakacjach, w tym również harcerze — uczestnicy setek obozów zlokalizoitanych na terenie całego kraju. Podobnie jak w roku ubiegłym, kryptonim harcerskiej pomocy rolnikom brzmi: „OPERACJA — CHLEB". >f. PRZEWIDUJE się, że w latach 1971-1975 nakłady inwestycyjne w przemyśle spożywczym przekroczą 33 mld zł. Największe środki przeznac«a się na dalszą rozbudowę przemysłu mięsnego, mleczarstwa, chłodnictwa oraz na rozwój bazy skupu surowców rolniczych. Problemy związane z realizacją tych, zakrojonych na szeroką skalę inwestycji — rozpatrywało kolegium Ministerstwa Przemysłu Spożywczego i Skupu. W obradach uczestniczył sekretarz KC PZPR — K. Barcikowski. KOMUNIKAT O SPOTKANIU PRZEDSTAWICIELI SPOŁECZEŃSTWA RADZIECKIEGO I AMERYKAŃSKIEGO W Interesie pokofu MOSKWA (PAP) W dniach od 12 do 16 lipca br. odbyło się w Kijowie szóste spotkanie przedstawicieli społeczeństwa Związku Radziee kiego i Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy spotkania zgodzi li się, że wyścig zbrojeń zarówno nuklearnych jak i konwencjonalnych stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego oraz są zdania, że nadszedł czas, aby podjąć środki w celu likwidacji wyścigu zbrojeń. Stwierdzają oni, że konieczne jest jak najszybsze zakończenie wojny w Wietnamie oraz ustanowienie trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. Podkreślają znaczenie konstruktywnych porozumień, zmierzających do polepszenia sytuacji w Europie. Podczas spotkania, obie stro kości wymaga pokojowego ny podkreśliły, że ONZ jest współistnienia państw o róż-ważnym instrumentem utrzy- nych ustrojach społecznych o-mywania pokoju i be/pieczeń raz ścisłej współpracy między stwa na świecie. narodowej. INA ŚWIECIE ¥ W MOSKWIE PODPISANY ZOSTAŁ kontrakt na dostawę do ZSRR w bieżącym roku polskich siloso-kombajnów i prze-trząsaczo-zgrabiarek wartości M miliona rubli. Kontrakt podpisał „Abromet-Motoimport" z radziecką centralą handlową „Traktor-Eksport". W MOSKWIE ODBYŁY SC? SPOTKANIA członka Biura Politycznego KC KPZR < sekretarza KC KPZR A. Kirilenki i sekretarza KC KPZR B. Ponomariewa z delegacją libańskiej Partii Komunistycznej, której przewodniczy sekretarz generalny KC LPK N. Chaoui. * SOCJALISTYCZNY ZWIĄZEK LTJDU PRACUJĄCEGO JUGOSŁAWII WYBRAŁ NOWE WŁADZE. Przewodniczącym prezydium ponownie wybrano Veijko Miletovicza, sekretarzem generalnym Ali Sukrija. * RADA BEZPIECZEŃSTWA UCHWALIŁA REZOLUCJĘ,w której wyraża zaniepokojenie z powodu nasilających się ataków agresji ze strony Portugalii zagrażających suwerenności terytorialnej i integralności Republiki Senegal. * KOMISJA SPRAW ZAGRANICZNYCH IZBY REPREZENTANTÓW KONGRESU USA uchwaliła decyzję zalecającą rządowi zaprzestanie udzielania pomocy gospodarczej jak _i politycznej Pakistanowi oraz wojskowemu reżimowi w Grecji. * W. BRYTANIA KONTYNUUJE NADAL DOSTAWĘ BRONI I SPRZĘTU WOJSKOWEGO dla rasistowskiego reżimu Republiki Południowoafrykańskiej. Ostatnio w porcie Glasgow spuszczono na wodę zbudowany dla RPA okręt „Protea". W ostatnim okresie W. Brytania dostarczyła także dla RPA partię heU-kopterów. G. WHITLAM SZEF DELEGACJI AUSTRALIJSKIEJ PARTII PRACY, która bawiła ostatnio w Pekinie oświadczył w Tokio, że ChRL gotowa jest pod pewnymi warunkami wziąć udział w nowej konferencji genewskiej w sprawie Indochin. Whitlam uważa, że ChRL wydaje się być gotowa do nawiązania stosunków dyplomatycznych z Australią. Przedstawiciele obu stron podkreślili, że konieczne jest racjonalne wykorzystanie zaso bów naturalnych, gdyż jeśli w chwili obecnej nie podejmie się energicznych kroków w tej dziedzinie, to w ciągu kilku dziesięcioleci problem środowiska człowieka znajdzie się w stadium krytycznym. Uczestnicy spotkania doszli do wnioskuuż racjonalne wyko rzystanie zasobów naturalnych planety w interesie całej ludz Wyrazili oni przekonanie, iż wzrost radziecko-amerykańskiej wymiany handlowej i rozwój innych form współpra cy gospodarczej przyczyni się do polepszenia atmosfery poli tycznej i rozwiązania nie uregulowanych problemów. Wypowiedzieli się oni za nor malizacją warunków wymiany handlowej między ZSRR a USA w drodze uchylenia u-stawodawstwa i zniesienia praktyk, które utrudniają han del towarami niestrategiczny-mi między obu krajami. Uczestnicy spotkania uważa ją, że istnieją podstawy dla rozwoju współpracy w przyszłości między obu krajami w dziedzinie koordynacji wysiłków w zakresie programów badań kosmicznych a tak że udziału uczonych obu krajów w realizacji międzynarodo wych programów oceanograficznych i badań atmosfery. W skład delegacji amerykan skiej wchodzili m. in. senatorzy Frank Church i Mark Hat field, prezes „Chase Manhattan Bank" — David Rockefeller, były przedstawiciel USA w ONZ — Charles Yost, prof. George Kistiakowsky. Ze strony radzieckiej w spotkaniu wzięli udział m. in. zastępca przewodniczącego Radzieckie go Komitetu Obrońców Pokoju Aleksander Korniejczuk. prezes Instytutu Stosunków Radziecko-Amerykańskich Ni kołaj Rłochin, dyrektor Instytutu USA Akademii Nauk ZSRR, Gieorgij Abratow. Prezydent R. Miacon odwiedzi Chiny W miniony czwartek wieczorem przed kamerami radia i telewizji w kalifornijskim mieście Burbank wystąpił niespodziewanie prezydent Nixon. Wygłosił on przemówienie, które trwało tylko 3 minuty, ale jego treść wywołała ogólne zaskoczenie. Nixon stwierdził, że w dniach od 9 do 11 lipca br. w Pekinie przebywał jego specjalny doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Henry Kissinger i premier Czou En- ^METEOR" NA ORBICIE MOSKWA (PAP) W ZSRR wystrzelono wczoraj meteorologicznego sputnika ziemi „METEOR". Podstawowym zadaniem jego jest zapewnienie otrzymywania infor macji meteorologicznej koniecznej dla wykorzystania w operatywnej służbie pogody. -lai przekazał za jego pośrednictwem zaproszenie dla pre zydenta Stanów Zjednoczonych do odwiedzenia ChRL. Zaproszenie zostało „przyjęte z zadowoleniem". Nixon oz> najmił, że odwiedzi ChRL przed majem przyszłego roku, Wczoraj agencja Nowych Chin podała wiadomość potwierdzającą zaproszenie Ni-xona do ChRL. Według agencji Nowych Chin, celem wizyty Nixona w ChRL ma być „szukanie dróg do normalizacji stosunków między obu krajami i wymiana poglądów w sprawach interesujących obie strony". OBRADOWAŁ KOMITET WYKONAWCZY KC RPK BUKARESZT (PAP) Komitet Wykonawczy KC RPK, na posiedzeniu, któremu przewodniczył N. Ceausescu, wysłuchał referatu przedstawi cielą SRR w RWPG G. Radu-lescu o działalności w ramacb RWPG oraz podjął odpowiednią decyzję w związku z udzia łem Rumunii w rozwoju współ pracy z krajami socjalistyczny mi — członkami RWPG. Postanowiono powołać selkre tarza KC RPK D. Popescu na stanowisko przewodniczącego Państwowego Komitetu do spraw Kultury i Sztuki. Przychylono się do prośby I. Ilies-cu o zwolnienie go ze stanowis ka sekretarza KC RPK w zwia zku z przejściem do innej pracy. W SKRÓCIE 3f. TEHERAN W Hamadanie (Iran) odz-Kolarski w kategorii młodzików, marek, który trasę 15 km prze- kie) — 1:16.39; 5. Pomorze Star-Jak już podawaliśmy, tegoroczna jechał w czasie 23.42 min. Z ko- gard — 1:17.00; G. Stomil Poznań impreza ma rekordowa obsadę. larzv naszego województwa naj- — 1:17.30. Z zespołów koszaliń-Na starcie do pierwszego etapu lepszy czas uzyskał J. .Marków- skich nailemei pojechała druży-— jazda indywidualna na czas s£i z białogardzkiego IKS Orzeł na LKS Spółdzielca Koszalin, na dystansie 15 km (Mostowo — — 24.55, plasując sie na szóstym która z czasem 1:18.31 uralasowała I __ . ^ _i.____ __- _ __pia «<« 19 wiiaIc^ii łt>e\ Drzewiany — Mostowo) — stanę- msejscu. ... ■ ło uonad 130 kolarzy. Oto wyniki indywidualne pier- Siiny wiatr oraz padający wszego etapu: deszcz nie sprzyjały zawodnikom. 1. J. Kaczmarek dech Poznani Wczorajsza jazda indywidualna — 23.42; 2. Kędziora (LZS Zarył na czas bvła równocześnie eli- — 24.18; 3. Łemkowski (Pafawag) minacja dla zawodników. Ze — 24.35; 4. Tracz (Polonia Piła) - sie na 12. miejscu, (sf) Wyniki drugiego etapu: 1. Tkać?: rPolonia Piła) — 1:03.15: 2. Pokorski (AZS Nowogard) 3. Kaczmarczyk (Lech Poznań) względu na bezpieczeństwo orga- 24.54; 5. Sobkowski (Stomil) 4 Zagudka (Sparta Wrocław). nizatorzy 5. Wojtkowiak (Lecht — wszyscy wyścigu postanowili 24.54; 6. Markowski (Orzeł Biało- ^ ......... dopuścić do drugiego etapu tyl- gard) — 24.55; 7. Dembek (Neptun w samym czasie, co zwy- ko 100 zawodników. Decydowała Gdańsk) — 24.5G; 8. SzymecKi o tym kolejność miejsc po prze- (Pomorze Stargard) — zs.tn, jechaniu pierwszego etapu. 9. Złobecki (Neptun) — 2o.07, ciezea. W dalszym dggu liderem jest Kaczmarczyk. Drużynowo prowadzi Lech Poznań, (sf) Według komunikatu do-| wództwa palestyńskiego, trzy l dywizje królewskie, wspiera-! ne ogniem ciężkiej artylerii ! i rakiet, atakowały wczoraj J rano pozycje palestyńskie na | pokrytych lasami wzgórzach | wokół Adżłun. Dowództwo palestyńskie i przywódca Organizacji Wyzwolenia Palesty ny, Arafat, oskarżyli wojska królewskie o używanie przeciwko partyzantom napalmu. Bomby zapalające i rakiety wywołały liczne pożary w lasach wokół Adżlun. Artyleria wojsk królewskich szczególnie uporczywie ostrze liwuje szlaki komunikacyjne, którymi partyzanci zaopatrują się w żywność i wodę. Według doniesień agencji France Presse, czołgi jordań-skie, które dotychczas nie zdołały rozwinąć natarcia w związku ze szczególną konfiguracją terenu i silną obroną Palestyńczyków, obecnie przy gotowują się do ataku w sektorze Adżlun. Komunikaty dowództwa palestyńskiego przyznają, że partyzanci po uporczywych walkach musieli się wycofać z Dżerasz i okolic. Całkowicie spacyfikowane zostały obozy uchodźców palestyńskich w Gazie i Suf. Tymczasem w Ammanie przebywa syryjska delegacja wojskowa, w której skład PODZIĘKO""/A NIE Wszystkim, którzy uczestniczyli w uroczystościach pogrzebowych naszego Ukochanego Syna Zbigniewa Łukomsklego a szczególnie Dyrekcji i Radzie Zakładowej Zakładów Płyt Wiórowych w Szczecinku oraz organizacji ZMS serdeczne podziękowania składa rodzina Dekret generała Franco paryż (pap) Jak donoszą z Madrytu, wczoraj oficjalny dziennik urzędowy Hiszpanii opublikował dekret gen. Franco, który określa warunki objęcia obowiązków głowy państwa przez księcia Juana Carlosa Bourbona, mianowanego następcą tronu Hiszpanii. Dekret przewiduje, że ksiaże Juan Carlos przejmie te obowiązki w razie choroby gen. Franco, badź jego nieobecności w kraju. Fala strajków w USA Pół miliona pracowników łączności systemu „BELL" przystąpiło do strajku obejma jącego cały kraj. Sto tysięcy pracowników łączności nie . zrzeszonych w „Communica-' tion Workers of America" również strajkuje. W najbliższych dniach spodziewane jest przystąpienie do strajku ponad półtora miliona pracowników różnych dziedzin przemysłu, bowiem w tym czasie wygasa ją umowy zbiorowe w przemyśle stalowym, miedziowym, ii-mowy dokerów z Zachodniego Wybrzeża, pracowników pozostałych central telefonicznych jak „Western Union", którzy już częściowo strajkują, „Western Electric" oraz jednej z największych korporacji telefonicznych „ATT". Przewiduje się, iż w sumie ponad 700 tysięcy pracowników łączności porzuci prace w ciągu najbliż szych tygodni. „New York Times" pisze w ostatnim numerze, że zapowiada się okres strajków, który obejmie ponad dwa miliony pracowników powodując, iż na każdych 50 zatrudnionych A-merykanów jeden będzie bez pracy. Wczoraj rozpoczął się strajk pracowników poczty w niektórych dzielnicach Nowego Jorku. Strajk ten może objąć cały Związek Pracowników Pocz towych, który liczy ponad 750 tysięcy członków. Groźny w skutkach może okazać się strajk pracowników przemysłu stalowego. W następnym tygodniu zamierzają także przy stąpić do strajku pracownicy dwóch dużych linii kolejowych 27-LETNIA SYCYLIJKA - SZEFEM MAFII Policja w Palermo ujawniła, że jednym z szefów zbrodniczej organizacji, która paraliżuje życie gospodarcze, społecz ne i polityczne Sycylii — mafii — jest 27-letnia Antonietta Bagarella. Signorina Bagarella, zagorzała zwolenniczka słynnego „mafioso" Luciano Liggio, po chodzi z rodziny, której członkowie od lat wodzili rej w ma fil- Legitymuje się ona wyższym wykształceniem i odzna cza się dużą pomysłowością i inteligencją. Przez pewien czas była instruktorką wychowania fizycznego w jednej z żeńskich szkół klasztornych na Sycylii. Policja zakomunikowała, że dysponuje wystarczającą liczbą dowodów, aby sąd przychylił się do jej wniosku w sprawie przymusowego osiedlenia Antonietty Bagarelli w miejscu odosobnienia, gdzie żyłaby pod nadzorem policyjnym. Tow. JANOWI SZOT i RODZINIE wyrazy żalu i serdecznego współczucia z powodu tragicznej śmierci Syna Roberta składają pracownicy komitetu miasta i powiatu pzpr S Dnia 14 lipca 1971 roku zmarł tragicznie w wieku 39 lat Tadeusz Wielga pracownik Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" w Krajence. W Zmarłym straciliśmy ofiarnego pracownika, dobrego kolegę i przyjaciela. Wyrazy głębokiego współczucia Żonie i Rodzinie składają zarząd, rada zakładowa, pop, zsl i współpracownicy Pogrzeb odbędzie się 17 lipca 1971 r., o godz. 15. Serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci MĘŻA Koleżance . Jadwidze Oieś składają ZARZĄD i WSPÓŁPRACOWNICY BANKU SPÓŁDZIELCZEGO W SŁUPSKU Wyrazy najserdeczniejszego współczucia i żalu lek. med. WŁADYSŁAWOWI ROZENBAJGEROWI kierownikowi Powiatowego Wydziału Zdrowia Prez. PRN w Miastku z powodu zgonu MATKI składają dyrekcja, pop, rada zakładowa szpitala c wiatowego w miastku W dniu 15 lipca 1971 roku zmarł w wieku 43 lat * Stanisław Ołeś długoletni pracownik Wojewódzkiej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Koszalinie. W Zmarłym straciliśmy ofiarnego pracownika, dobrego kolegę i przyjaciela. Wyrazy serdecznego współczucia Żonie i Rodzinie składają KIEROWNICTWO i WSPÓŁPRACOWNICY STACJI CHEMICZNO-ROLNICZEJ W dniu 14 lipca 1971 roku zmarła tragicznie Teresa Sekrecka Pogrzeb odbędzie się 17 lipca 1971 r., o godz. 15 o czym zawiadamiają pogrążeni w głębokim smutku mą2, dzieci i rodzina 'GŁOS Sr 198 (5954)" Tfy yy y "yy ,^.*5» usłyszał w odpo- KC partii Kazimierz gospodarstw będących w pry- . , . . epkretarza ze- Barcikowski, w to- watnym władaniu wprowa- ^ CZKR-Tywócf o warzystwie ministra rolni- dzenie kredytów bankowych Drzemvśie maszvnowvm i zu-ctwa Józefa Okuniewskiego, dla nabywców gospodarstw- .yciu częśc. zamiennyCh; czy ministra przemysłu spożywcze W mnych przypadkach udzie- tgż rolnika; który zapytywał, go i skupu Emila Kołodzieja, łający odpowiedzi mogli po- k-edy odnowa dotrze na wieś> wiceministra finansów Jana wołać się na projekty aktów dając w podtskście do zrozu_ Duszy i sekretarza generalne- prawnych, jak np. kompleks mieni że chodzi mu przede go CZKR Stanisława Toma- rozpatrywanych juz w Sej- wszystkim 0 ziikwidowanie so szewskiego mówili o najistot- mie us.aw mających na celu biepaństwa j biurokracji w niejszych problemach wsi i ułatwienie obrotu ziemią i u- gromadzkim ogniwie władzy, rolnictwa, było trzy i pół ty- regulowanie stosunków włas- Odpowiedź tow. Barcikow-siąca listów nadesłanych na nościowych. ręce uczestników programu i ok. 600 pytań zadanych drogą telefoniczną w czasie trwania programu. Była to zarówno miara zainteresowania problemem, jak i potwierdzenie społecznego zapotrzebowania na takie publiczne formy dyskusji przywódców z obywate-; lamL ■ Poważna część pytań, zadana nie tylko przez mieszkańców wsi, lecz także i mieszkańców miast, co świadczy o żywym zainteresowaniu, jakie Pasjonująca rozmowa Dla atmosfery tej dyskusji skiego, iż odczucia pytającego znamienne jest, że padały w są zapewne jednostkowe i nie ... , . niej także i takie pytania, jak można sprawy generalizować, sprawy ro rnctwa budzą w ca ę^c^^^y to o nadmiernych gdyż istnieją z pewnością obok łym społeczens wie, dotyczy- apetytac£ niekt6rych pege- rad narodowych, które źle ła prob emów dla wsi i r°lni" erów na dobrze zagospodaro- spełniają swoje obowiązki i ta ?^a,^u;ndamen^a nych, takich waną chłopską ziemię, doty- kie, które spełniają je nale-jaK. KiasytiKacja żywca, Która CZąCe problemów, które kilka życie, aczkolwiek zupełnie budzi wiele^ niezadowolenia, miesięCy temu na pewno nie słuszna, z całą pewnością nie lerunki zm^n w opodatko- mogłyky stanąć na publicz- wydała się pytającemu wy-wamu gospodarstw podatkiem nym f0TUnił wywołując jedy- starczająca. Dla obywatela bo gruntowym po zniesieniu do- n*e podsk5rny ferment wśród wiem odnoWa objawia się staw obowiązkowych, ubez- roiników. Wiele pytań do bit- właśnie poprzez jego jednost-pieczonia zdiowotne i emery- nie świadczyło o wadliwym kowe odczucia, poprzez kli-tury dla rolnikow, sprawy lu- funkcj0nowaniu i indolencji mat, jakim emanuje jego lodzi starych i ich ziemi, spra- terenowych ogniw władzy i kalna władza. Intencja tow. wy młodziezy rolniczej, zagad aparatu gospodarczego. Bo Barcikowskiego, który zganienia podniesienia standardu czym jnnym, jeśli nie tą in- dzał się z rolnikiem co do życiowego na wsi ltp. _ dolencją można wytłumaczyć, tego, że należy likwidować znamienne jest, ze niemal interwencje w sprawie bra- kacykostwo, biurokrację i nie-na wszystkie te podstawowe ku dw5c}j akumulatorów do dołęstwo, była jasna: chciał pytania i postulaty można juz kombajnów międzykółkowej on mianowicie powiedzieć, że było odpowiedzieć w sposób ^azy maszynowej w okresie żaden sekretarz KC, żaden mi pozytywny, powołując Się na przecjżniwnym, czy w sprawie nister nie jest władny zrobić podjęte decyzje, ta^ie jak. 5raku chleba w piekarni z tego za miejscowe organizacje podwyższenie cen^ skupu trzo- powodu zbyt niskich przydzia- polityczne i społeczne, za sa-' wProwa^zeiVe u-jezpie- j^w makj muszą być załatwia mych rolników. Należy przy-czen zdrowotnych dla rolni- ne na ^.ak WySOkim szczeblu? puszczać, że rolnik chciałby kow, podniesienie wysokości ęzym innym wytłumaczyć, także uzyskać takie wsparcie rent z tzw. „starego por^e.a Ż8 roinicy pytają, kiedy zosta- ze strony instancji partyjnych dla rolnikow, którzy oddali nie upr0szczony system kon- w powiecie i władz tereno-panstwu swoje gospodarstwa, traktacji zbóź, podczas gdy wych. wprowadzenie daleko idą- taka decyzja została już pod- Dialog przywódców z oby- watelami był pasjonujący, acz Ten pakiet pytań uzmysła- kolwiek ramy programu nie wia nam, jak wielka czeka nas pozwoliły odpowiedzieć na praca, aby usprawnić dzia- wszystkie pytania- Obietnica łalność wszystkich ogniw wła złożona przez towarzysza Bar dzy, uczynić je zdolnymi do cikowskiego, że wszystkie ria- konsekwentnego przeprowa- desłane listy zostaną szczegó- dzenia procesu odnowy. łowo przeanalizowane i wy- Niewątpliwie pożyteczny był ciągnięte z nich zostaną wnio- udział w telewizyjnej dysku- ski dla polityki rolnej, zapew sji rolników i pracowników ne usatysfakcjonuje ich auto- PGR z 3 wsi, które w trakcie rów. Jest bowiem wielką sa- programu łączyły się z war- tysfakcją dla każdego obywa- szawskim studiem za pośre- tela, jeśli jego głos liczy się Owocna współpraca Zakończyła się tu XI sesja Międzyrządowej Polsko-Ra-dzieckiej Komisji Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Tech nicznej. Końcowe dokumenty o wj'nikaeh sesji oraz podjętych postanowieniach i decyzjach podpisali przewodniczą^ cy obu delegacji wicepremierzy M. Jagielski i M. Lesieczko. Podczas sesji, która trwała od 13 do 15 bm. rozpatrzono kompleks zagadnień, związanych z podsumowaniem wyni ków koordynacji planów rozwoju gospodarki narodowej o-raz planów rozwoju nauki i techniki Polski i ZSRR na lata 1971—75. Wysłuchano infor macji organów planowania i stałej podkomisji do spraw współpracy naukowo-technicz nej. Komisja podkreśliła znaczenie pracy organów planowania w realizacji socjalistycz nej integracji gospodarczej o-raz wytyczyła drogi dalszego działania w dziedzinie współ pracy naukowo-technicznej zmierzające do realizacji u-chwał XXIII i XXIV sesji RWPG. Komisja rozpatrzyła wyniki rozmów przeprowadzonych w sprawie zawarcia polsko-radzieckiej umowy handlowej na lata 1971—75 i przebieg za wierania kontraktów na wzajemne dostawy towarów. Pod kreślono przy tym, że stosun ki handlowe między Polską a ZSRR rozwijają się pomyślnie zwłaszcza w dziedzinie wzajemnych dostaw wyrobów prze mysłu maszynowego, które w bieżącej pięciolatce wzrosną o ok. 83 proc. Komisja rozpatrzyła zagadnienia rozwoju specjalizacji i kooperacji produkcji w przemysłach: elektrotechnicznym, obrabiarkowym, elektronicznym, chemicznym i radiotechnicznym, w dziedzinie maszyn budowlanych i drogowych, a także traktorów i maszyn rolniczych. Podkreślając znaczną prace, jakiej dokonały współ pracujące ze sobą ministerstwa Polski i ZSRR, komisja ustaliła kierunki dalszego ro* woju współpracy produkcyjnej i technicznej oraz podziału pracy miedzy ważniejszymi erałeziami przemysłu Polski I ZSRR. Rozpatrzono także stan kolejowych przewozów towarowych między Polską i Związkiem Radzieckim oraz inne problemy, interesujące oba kraie. W zakończeniu komunikat podkreśla, że uchwały podjęte w omawianych sprawach mają na celu dalszy rozwój wspó! pracy miedzy PRL a ZSRR o-raz poglebienie internacjonali-stycznych związków między o-bu krajami. WIZYTA okrętów polskich w Rydze Jak informuje agencja TASS do stolicy Łotwy przybyła wczoraj grupa okrętów Marynarki Wojennej PRL, w której skład wchodzą trzy trałowce i trzy jednostki do zwalczania okrętów podwodnych. Pod dowództwem koman dora Józefa Cwirki odbywają one rejs ćwiczebny po Morzu Bałtyckim. Miejscowi marynarze z floty bałtyckiej, odznaczonej dwu krotnie Orderem Czerwonego Sztandaru, serdecznie witali przyjaciół polskich. Na przystani morskiego dworca osobowego, gdzie przycumowały o-kręty polskie, wywieszono sztandary państwowe PRL, ZSRR, Łotwy. Konory wojsko we oddał oddział marynarzy z floty bałtyckiej. Grupa okrętów PRL zaba- dnictwem wozów transmisyj- przy wytyczaniu kierunków nych. Pytania tych rolników polityki. fAR) nadawały debacie żywszego kolorytu. Być może jednak by łoby jeszcze lepiej, gdyby część dyskutantów znalazła się razem z odpowiadającymi bezpośrednio w studiu telewizyjnym. Przydałoby to z pewnością dyskusji więcej akcen TELEMAN kowie załóg polskich odbędą wycieczki i przyjacielskie spot kania. TRAGICZNE ZDERZENIE ŁODZ (PAP) raz Eligiusz Smietankowie z Grudziądza odnieśli obrażenia ciała, Ranni zostali również pasażerowie warszawy. Kazimierz Jakubczak, Jan Góral, Bolesław Łoba-czewski z Piotrkowa i Barbara Szulc z Woli KrzysztoDorskiej. Ofiary wypadku przewiezione zostały do szpitala w Piotrkowie. Pracują panie z międzymiastowej. Każda z nich przyjmie średnio około 30 py-Foto-AR — R. Kośmiński W Serocku na trasie Łódź — i Piotrków wydarzył się poważny tow polemicznych, pozwoliło- : wypadek samochodowy. Samo- by bowiem uczestnikom, któ- j chód chrysler prowadzony orzez Jak informuje lekarz dyżurny ich rzv uważaliby oHftowipr?7 na ' obywatela belgijskiego Alfonsa życiu nie zagraża niebezpieczeń- uwazdiioy oapow leaz na , D,lect w czasie hamowania wpadł stwo. w poślizg i zderzył się z nad- Przyczyna wypadku była nadjeżdżającą z przeciwka warszawą mierna szybkość jaką w czasie A. D'lect poniósł śmierć na miej- padającego deszczu rozwinął sa-scu. Cztery jadące z nim osoby mochód. prowadzony przez otojr- zadane przez siebie pytanie za niepełną, bądź nie zgadzaliby się z nią, podjąć zagadnienie • A U. 1 I j j z. unu UUU, (71 uwduz.l^u.y ponownie. A była zapewne Wanda D'lect, Jadwiga, Piotr o- watela belgijskiego. str, 4 -1 iGŁOS nr 198 (5954) POCZTOWKA (KORESPONDENCJA WŁASNA AR Z HISZPANII) Spojrzenie za okno przyprawia o gęsią skórkę. Ocena odległości może być oczywiście mylna, ale wydaje się, że skraj skrzydła samolotu oddalony jest nie więcej niż 200—300 metrów od najbliższej ściany skalnej. Korytarz górski, potem koszący zakręt nad falami Morza Śródziemnego. Pasażerowie wydają westchnienie ulgi, gdy po wykonaniu tych cyrkowych sztuczek olbrzymi „Coronado" siada wreszcie na kawałku ziemi, który z topograficznego punktu widzenia jest nadmorską niszą skalną, lecz w języku urzędowym nosi dumną nazwę „Aeropuerto Malaga". FACHOWCY wiedzą, że setki olbrzymich hoteli, tysią- ten „Aeropuerto" nie ce knajp najrozmaitszego ro- tylko z racji swego po dzaju i proweniencji, doskona łożenia, lecz również le funkcjonujący system dro- — braku radaru, bez- gich wycieczek do Maroka czy nadziejnego oświetle- na Gibraltar z odpowiednią nia pasów i innych podobnych białą flotą... rozkoszy jest jednym z naj- W przeciągu dziesięciu lat niebezpieczniejszych lotnisk pobudowano i zorganizowano w Europie. Samoloty linii re- wszystko, co może przyspie- gularnych zaglądają tu z rzad szyć i powiększyć obroty „prze ka i niechętnie. Lecz dla towa mysłu turystycznego". Hiszpa- rzystw czarterowych i współ- n^e wierzą, że ten byznes raz pracujących z nimi wielkich zapoczątkowany trwał będzie zachodnioeuropejskich biur zawsze. Costa del Sol może podróży nie ma złej drogi... do pieniędzy. Lotnisko w Maladze — zwa żywszy odległości oraz stan dróg i kolejnictwa na Półwyspie Iberyjskim — to główne w praktyce wrota wiodące na Słoneczne Wybrzeże, jeden z bowiem przez 10 miesięcy w roku zagwarantować przyby- rzeć na jakąś „Plaża des Tor-ros", która to wizyta skłoni nie tyle do napawania się wzro kiem, ile do refleksji. Corrida nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek walką. Byk nie ma tu nawet takich szans, jakie pozostawia się zającowi przy po lowaniu z nagonką. Na oczach rozentuzjazmowanego tłumu odbywa się po prostu rytualny ubój, dokonywany w szczegół nie odrażający sposób. Bożysz cze, czyli matador, wychodzi ze swą szpadą dopiero wtedy, gdy grupa poubieranych w błazeńskie stroje rzeżników niższej rangi — pikadorów i banderillos — należycie już zwierzę wykrwawiła, pozbawiła szybkości i refleksu. A i wówczas nawet trzech cape adorów, gotowych skoczyć z pomocą, czuwa, aby przypadkiem zbroczony posoką i ryjący pyskiem po piasku byk nie okazał się niebezpieczny dla dręczącego go jeszcze czas jakiś „bohatera". Wyszperane spod narosłego * »» I,* blichtru wielkiej turystyki „an szowi „towar", bez którego daluzjaaa>. uka2ują turyście wszelkie plany szerszego roz- . , ... , , , nie więcej niż pewne hiszpań- woju turystyki są utopią: słoń aJtentyki Costa del Sol ce. Palące, andaluzyjskie, dla białoskórca z północy i cen- trum kontynentu europejskie- najatrakcyjniejszych turystycz czasem niebezpieczne, ale specyficznego obszaru, na którym nikła hiszpańska mniejszość ginie w masie cudzoziemców i którego obraz dzone chmurami, mgłami mżawką. Turysta siedzi na plaży, ma nad sobą owo słońce, przed sobą morze, za sobą specyficz zauważy popiersia Generalissi musa i aleje noszące jego imię. I tutaj podpadną mu zastępy krewieństwie z obrazem praw dziwych problemów Hiszpanii i jej ludu. Oczywiście i tutaj turysta nie zakątków Europy. Więc Pe^ne> pozostaje w dość luźnym po- czarterowe, wysłużone maszy- ~ " " ' ny zwożą tu masy turystów z różnych krajów zachodnioeuropejskich, kursując w trybie takim mniej więcej, jak miejskie autobusy w godzinach ny amalgamat szkła, betonu, szczytu. spalin samochodowych i cał- Jakkolwiek by ta osobliwa kiem wielkomiejskiego zgieł- ruchliwej i wszechobecnej po komunikacja nie wyglądała (o ku. Hiszpanii oczywiście w która nawet plażę patro- jej bezpieczeństwie zaczyna tych warunkach nie widzi. Nie iuje niestrudzenie, odziana w się pisać ostatnio w Europie widzi nawet Andaluzji, której specjalnie po temu -skrojone zachodniej całe rozprawy), tyl cząstką jest Słoneczne Wybrze operetkowo-tropikalne mundu ko jej uruchomienie mogło że. I jeżeli kursować będzie ry# j tutaj obejrzy sobie po- ekonomicznie zabezpieczyć wyłącznie między plażą a ho- przekształcenie południowo- telem, nie zobaczy jej w ogóle. -zachodniego odcinka hiszpań- Zwłaszcza turyści z NRF, sta- skiego wybrzeża śródziemne- nowiący tu zresztą drugą kia morskiego w olbrzymie zagłę- sę gości (Anglik się liczy!), hoł bie turystyczne. dują temu sposobowi spędza- Na Costa del Sol odczuwa nia hiszpańskich wakacji. się naprawdę, chyba jeszcze W tym celu trzeba wieczory dokładniej niż na zatłoczonych spędzać nie w supernowoczes plażach Półwyspu Apenińskie nych lokalach, ale popatrzeć go, czym jest dzisiejsza tury- na nocne życie (bez żadnych styka masowa i jakimi war- cudzysłowów — prawdziwe tościami liczbowymi się mie- życie Andaluzyjczycy zaczy- rzy. Samo tylko Torremolinos nają z zapadnięciem zmroku) — główny, obok Marbelli, o- starych wiosek rybackich, któ środek Słonecznego Wybrzeża re choć obudowane nowoczes — gościło w roku ubiegłym nymii miastami hoteli i apar-blisko półtora miliona spra- tamentów, zachowały jednak Góry w zadziwiająco skutecz gnionych słońca i ciepłego mo w jakimś stopniu swój cha- ny sposób izolują Costa del rza Anglików, Niemców czy rakter. Trzeba wtopić się w Sol od reszty kraju. Aby do-Szwedów. Inwestycje — finan atmosferę wąskich, bocznych jechać do niedalekiej Grana-sowane w 90 procentach przez uliczek Malagi. Trzeba wspiąć dy, potrzeba kilku godzin, do obcy kapitał — są tak olbrzy- się do wiosek zawieszonych Sewilli — ponad pół dnia. Tumie, że rodzi się chwilami py- nad wybrzeżem, na skalnych rystyczny kombinat zdaje się tanie, czy pomyślano o tym, urwiskach Sierra de Mijas, leżeć w niezwykle korzystnym że Torremolinos lub Benamal skąd zawsze widać całe pięk- z punktu widzenia frankistow dena — dzieląc los wielu po- no tego specyficznego krajo- skich władz punkcie. Czy właś dobnych ośrodków w przeszło brązu, a przy sprzyjających nie dlatego w tym „świecie ści — mogą kiedyś przestać warunkach atmosferycznych i zabitym... górami" zainstalo-być modne? Osiedla wielopię- — Słupy Herkulesa. wano go? trowych „apartamentowców", I trzeba — oczywiście — zaj RYSZARD DRECKI sępnie kroczącą wśród szpalerów milczącej ludności defiladę wojskową za monstrancją, nazywaną procesją Bożego Ciała. Lecz wszystko to da mu tak samo niepełne wyobrażenie o hiszpańskim faszyz mie, w jak małym stopniu względny dostatek ludności Słonecznego Wybrzeża uchodzić może za przykład poziomu życia mieszkańców hiszpańskie go interioru. Aby zaś zobaczyć więcej, trzeba więcej czasu, o pieniądzach nie mówiąc, niż rozporządza nim przeciętny turysta. Co łam w polityce $ *°»*u*8K' PODOBNIE, jak poprzednio, na ostatnie pytania konkursowe otrzymaliśmy liczne, trafne w większości odpowiedzi. Przypominamy, że organizatorem konkursu są: Za rząd Wojewódzki ZMS w Koszalinie oraz nasza redakcja, szalińskiej, także wszystkich Na uczestników konkursu ocze goszczących u nas wczasowi-kują liczne cenne nagrody czów — młodzież i dorosłych, książkowe, opatrzone exlibri- interesujących się sprawami sem biblioteki konkursowej, kraju i świata, sprawami poli-Zarząd Wojewódzki ZMS w Ko tyki międzynarodowej. szalinie zapewnia wyróżniają- . , . . ,, cym się, stałym uczestnikom A Py tania, na które od-konkursu udział worganizowa P°Wiedz należy przesłać pod nych przez ZMS obozach szko- adr®®«» redakcji Głosu Ko- za trafne rozwiązanie poprzed-, . , , szalinskiego ul. Alfreda Lam- lmnlrnrcn lemowo-wypoczynkowych oraz najpóźniej do dnia jako nagrodę specjalną — loso 29 br. Jakie zadania na tym odcinka postawiła przed młodzieżą Pol ska Zjednoczona Partia Robotnicza? 2. Co ujawniły opublikowane niedawno przez prasę USA tajne dokumenty Pentagonu? Nazwiska osób nagrodzonych wany wyjazd na wycieczkę zagraniczną. 1. Opracowujemy w naszym W obecnym okresie wakacyj kraju program pełniejszego za-no-urlopowym — do udziału w spokojenia mieszkaniowych po naszym konkursie zapraszamy, trzeb społeczeństwa, rozwoju obok mieszkańców Ziemi Ko- budownictwa mieszkaniowego. niego konkursu brzmią: 1. Zbigniew MIŁOSZ — zam w Nowej Wsi pow. Człuchów 2. Henryk OSIPIUK — zam. w Białogardzie 3. Włodzimierz GAC — zam. w Dobiesławcu pow. Koszalin. YDARZENIA W MAROKU — nieudana próba obalenia króla Hasana II — w mijającym tygodniu koncentrowały uwagę opinii publicznej. Wywołały one wiele reperkusji w całym świecie arabskim. Prasa zachodnia stwierdza, że rewolucja arabska w swoim pochodzie obaliła już wielu monarchów i że zapoczątkowanie tego procesu w tym rejonie świata przyniosło pamiętne powstanie tzw. „młodych oficerów" w Egipcie. Dziś wszystko co postępowe na Bliskim Wschodzie wiąże się ze słowem „republika". Z tym też słowem wiązali swe działania zamachowcy w Rabacie. O tym, że nie działali w próżni, świadczą liczne demonstracje mieszkańców Rabatu i Casablanki, solidaryzujiących się z zamachowcami. DLA NAS, MIESZKAŃCÓW EUROPY, wydarzeniem numer 1 jest kończący się właśnie, uroczyście obchodzony w całej NRD, a szczególnie w Rostocku, Tydzień Bałtyku. Wielokrotnie w naszych przeglądach pisaliśmy o wielkim znaczeniu, PRZEGUD WYDARZER MIĘDZYNARODOWYCH jakie stratedzy z NATO przywiązują do basenu Morza Bałtyckiego. Na przekór ich niebezpiecznym militarnym planom, od wielu już lat w Rostocku obchodzony jest tydzień pod hasłem ^Bałtyk — morzem pokoju". Od samego początku Tydzień Bałtyku spotkał się z uznaniem i aprobatą większości państw nadbałtyckich. W tegorocznych obchodach bierze udział szczególnie dużo przedstawicieli tych państw, wśród których znajdują się m. in. Szwecja, Finlandia, Dania, Norwegia itd. Ich delegacje składają się z wybitnych polityków, parlamentarzystów, związkowców oraz przywódców ruchu pokoju. Tematyczny wachlarz problemów dyskutowanych w trakcie licznych spotkań, rozmów, konferencji obejmuje wszystkie główne zagadnienia obecnej polityki w Europie. M. in. uczestnicy tego międzynarodowego forum apelują o przyspieszenie zwołania ogólnoeuropejskiej konferencji w sprawie bezpieczeństwa i pokoju. RZY OKAZJI — przedstawiciele krajów skandynawskich energiczniej niż w latach poprzednich podjęli sprawę uregulowania stosunków dyplomatycznych z NRD, ogłaszając w tej kwestii apel do rządów swych państw. Warto przypomnieć, że również Francja od czasu, kiedy w Berlinie i Paryżu otworzono misje handlowe obu państw, niedwuznacznie wypowiada się za uznaniem NRD. Także rządy wielu krajów skandynawskich wyrażają podobne opinie. W chwili obecnej Niemiecka Republika Demokratyczna utrzymuje oficjalne stosunki dyplomatyczne z 3# państwami świata. Prasa skandynawska stwierdza wprost: „Niezwłoczne uznanie NRD i normalizacja z nią stosunków jest niezbędną przesłanką bezpieczeństwa europejskiego i współpracy oraz leży w interesie międzynarodowym każdego państwa". P /7HYBA nigdy jeszcze w — Monachium. Liczne repor- ny tych skrajnych elementów wołało zaproszenie przez go- prasie europejskiej i świa taże i zdjęcia ukazują roz- (prawda że parokrotnie odmówi spodarzy Olimpiady sportow- towej nie pisało się tyle o mach przygotowań oraz rze- li im ostatnio wsparcia i pomo- ców rasistowskiej Rodezji i u- sporcie w Niemieckiej Repub czywiście imponujące przed- cy) apelują też o pokój w eterze trzymywanie przez władze lice Federalnej, co 1o ostat- sięwzięcia w zakresie budów- na czas Olimpiady itp, ale czy sportowe NRF zażyłych kon- nich miesiącach. Nie chodzi tu nictwa sportowego. Burmistrz można mieć pewność, że atmo tatków z rasistami - z Południo bynajmniej o wyniki zachód- Monachium i ludzie odpowia- sfera będzie właściwa? Rewi- wej Afryki. Wiele państw nioniemieckich sportowców, dający za organizację igrzysk zjonistyczny, antypolski „su- Czarnego Lądu groziło nawet Są one w wielu przypadkach jeżdżą po świecie, udzielają permiting" tzw. ,^iomkostwa w związku z tym bojkotem znakomite, ale takie bywały wywiadów, w których słowa Ślązaków", jaki zorganizowa- igrzysk monachijskich, niejednokrotnie również w o pokoju, przyjaźni młodzie- no w Monachium przed kilku Trzeba mieć nadzieję, że wy przeszłości. O wyczynach lek ży świata, czy o bawarskiej dniami, jest bardzo wymowny ostrzona uwaga opini publicz- koatletów, piłkarzy czy bok- gościnności powtarzają serów pisze się nadal jedynie bardzo często. Nie ma powo-na tyle, na ile na to zaslugu- dów, by im nie wierzyć. Jeśli się w tym względzie. nej różnych krajów i krytyka Głośnym echem odbiły się niektórych ujemnych i niepo- w ostatnich dniach ją. Gwałtowny wzrost zainte jednak co pewien czas rodzą nnravir?Pń w re- ■—..... rr- r.fsr°,"ia„ży±!!L?p°rin™ n?oumptmm. zmia- sse.. vrovozv- koi<łcych objawów w życiu y sportowym, jak również spo- w NRF ma natomiast bezpo- gu i atmosfery przyszłych ig- . średni związek z coraz bliż- rżysk, to wynikają one z kon » _ szymi Igrzyskami Olimpijski- kretnych przesłanek, z faktów mi w Monachium i w tym kon które muszą budzić niepokój. tekście prasa innych krajów autorstwa gospoda- wyrażana w trosce o ™ł*ś W UBIEGŁĄ niedzielę reprezentacje Białogardu i Świdwina stoczyły w Świdwinie kolejna „bitwę o krowę". Wygrali gospodarze — 21,5:18,5, po czym współzawodnicy spożyli w zgodzie pieczonego wołu, przy akompaniamencie zespołów muzycznych bawili się do rana. „Bitwę" starannie przygotowano i doskonale przeprowadzono. (wiew). Osobowość i wspólnota Książka liczy blisko 600 stron, jest dziełem marksistowskiego filozofa i publicysty 1), autora Renesansu scholastyki" (1981), „Laicyzacji" (1964), „Osobowości i własności" (1965), „Aliena cji" (1965) i innych prac z te go zakresu: książek, szkiców, esejów. Tadeusz M. Jaroszewski powraca i tym razem do zasadniczego tematu swych stałych rozważań: do relacji pomiędzy osobowiścią a wspólnotą, do problemu wyzwolenia osobowości ludzkiej dzięki rozwojowi nowych, socjalistycznych stosunków społecznych. „Osobowość i wspólnota" — to przede wszystkim antropologia filozoficzna, obszerny tom rozważań i przemyśleń z dziedziny antropologii, a więc filozofii człowieka. Wszystko to na tle najnow szych prądów filozoficznych epoki, takich, jak e-gzystencjalizm, personalizm chrześcijański, struk-turalizm. Wszystko w kem frontacji z podstawowymi założeniami marksizmu, z wnikliwym uwzględnieniem marksistowskich postulatów metodologicznych. „Dopiero autentyczna wspólnota daje jednostce możliwość wszechstronnego wykształcenia swych przyrodzonych zdolności, dopiero we wspólnocie staje się możliwa wolność osobista" — cytuje autor w przedmo wie do książki pogląd Karo la Marksa. Konfrontując myśl marksistotoską z myślą chrześcijańską T. M. Jaroszewski przypomina ów podstawowy zarzut, wy suwany od kilkudziesięciu lat pod adresem marksizmu przez krytykę głóionie kato licką: rzekomą nieobecność problematyki jednostki i o-sobowości ludzkiej w filozofii materializmu dialektycznego (J. Maritain, ks. W. Granat i in.). Autor u-dowadnia na podstawie gruntownej lektury dzieł klasyków marksizmu, że jest w istocie inaczej. „Po szczególne jednostki są zarazem „wytworem" historii jak też w mniejszym lub większym stopniu jej współ twórcą — pisze — albowiem jedynym rzeczywistym^ podmiotem historii nie jest „sama historiaa lecz ludzie (...) To nie „historia", lecz właśnie człowiek _ rzeczywisty, żywy człowiek — on robi to wszy stko, on wszystko posiada, on stacza wszystkie walki; to wcale nie historia używa człowieka jako środka do osiągnięcia jej własnych celów — jak gdyby historia była jakąś odrębną istotą —- historia to nic innego jak tylko działalność dążącego do swych celów czło wieka". Natomiast na grancie per sonalizmu katolickiego, w szczególności zaś neoiomiz-mu, nie da się prawdopodobnie, zdaniem T. M. Jaroszewskiego, zhudoioać „koherentnej teorii osobo- woScf. Ani Maritain, ani Gilson nie zapewniają bowiem stabilizacji określonych mechanizmów psychicznych, nie widzą też związku przyczynowego po między poszczególnymi aktami psychicznymi człowieka. Stąd niemożność skon-struoioania na tym gruncie koncepcji „całościowej" i ta kiejze teorii osoby ludzkiej. Autor podzielił swą ksia.ż kę na trzy główne działy. Są nimi: „W kręgu markis-towskiej refleksji nad osobowością" „W kręgu reflek sji egzystencjalisiycznej" o-raz „W kręgu chrześcijańskiego personalizmu". Z zainteresowaniem czyta się rozdział omawiający stosunek marksistów do an tropologii filozoficznej Pier re Teilharda de Chardin, zwolennika zbliżenia teologii katolickiej do nauk przyrodniczych i wkomponowania w kosmogonie te- < orii ewolucji (Chrystus — punkt Omega), jak również wszystkie szkice poświęcone przemianom w Kościele współczesnym, kształtowaniu się różnego rodzaju koncepcji eklektycznych, prób łączenia neotomizmu z fenomenologią czy struk-turalizmu z personalizmem. Na końcu książki autor zadaje pytanie: ,Jaką szansę urzeczywistnienia ma mar-ksowski ideał człowieka i społeczeństwa (...) w perspektywie historii najnowszej i przyszłej?". I zapowiada... drugi tom esejów, zatytułowany „W perspekty wie rewolucji naukowotech nicznej", w którym obiecu je Spróbować choć częściowo odpowiedzieć na niektó re skomplikowane kwestie, jakie się z odpowiedzią na to pytanie łączą. ANDRZEJ TOKARCZYK *) Tadeusz M. JAROSZEWSKI: Osobowość i wspólnota, Wydawnictwo Książka i Wiedza Henryk Livor-?ioirowski miłość moja cicha i jasna jakże cię mam przywitać jaką gwiazdą cię nazwać kiedy skończy się dzień pozdrowiona bądź różą którą we mnie zakwitasz opłakana bądź sercem co wtuliło jej cieró miasto Ho ciebie nie będę śpiewać i grać do ciebie nie będę do ciebie nie będę śnić i klonów zasuszonych wysyłać zielonych jezior rysować kamiennych ulic wspominać do ciebie nie będę modlitwą kiedy wybuchnie koniec mego świata pójdę na kolanach po chmurze by twoje lipy wiatrem całować bo wiatr i chmury zostaną czeremcha czeremcha' to taka kula zapacHtł w której ptak i trzmiel i mała gąsienica czeremcha to kula u mego serca gdzie wszystkie godziny stamtąd bardzo ostrożnie przyjaciele to jedyna rzecz której warto się uczepi Migawki filmowe NAUCZYCIELKA I UCZE& Autentyczny dramat zakochanej w swym uczniu nauczycielki jednego z liceów w Marsylii, niejakiej Gaorieli Ros-sier, który przed kilku laty poruszył francuską opinią publiczną, będzie tematem już drugiego filmu. Gabrielą Ros-sier została wprawdzie uniewinniona z zarzutu uwiedzenia nieletniego, ale kilka miesięcy aresztu prewencyjnego załamało ją psychicznie i doprowadziło do samobójstwa. Tę historię odtworzył wiernie Andree Cayatte w swym głośnym filmie „Umrzeć z miłości" (tytuł zapożyczony od jednego z poematów Eluarda). Nauczycielkę grała w tym filmie znakomita francuska aktorka dramatyczna Annie Girardot, •której rolę przejmuje obecnie jej równie znakomita koleżanka, Jeanne Moreau. Będzie ona bohaterką filmu „Louise" reżyserii Philippe'a de Broki, który jednakże odstępuje nieco od wydarzeń autentycznych i przedstawia nauczycielkę jako kobietę dość lekkomyślną, dla zabawy romansującą z uczniem. FILMOWE SKARBY Wszechzwiązkowe Archiwum Filmowe w Moskwie, które powstało w roku 1949, ma obecnie największą na świecie kolekcję filmów. Katalog tego archiwum obejmuje przeszło 35.000 tytułów, tzn. blisko 10.000 więcej niż drugie z kolei archiwum filmowe w Paryżu. Poważną część zbiorów archiwum moskiewskiego stanowią filmy zaliczane do światom wej klasyki. , NIERENTOWNE KINO Budynek, w którym mieści się gigantyczne paryskie kino „Gaumont-Palace" na placu Clichy, liczące 3.800 miejsc, zostanie wkrótce zburzony, ponieważ kino jest nierentowne i nie powiodły się także próby urządzenia restauracji w tym wielkim lokalu. Pod koniec ub. stulecia mieścił się tu hipodrom. W roku 1899 został on przebudowany na kino, wielokrotnie później modernizowane, a które obecnie, po siedemdziesięciu z górą latach istnienia, kończy swój żywot, opłakiwane przez wielu paryskich miłośników filmu. DUMAS JAKO BOHATER FILMU Burzliwe życie Aleksandra Dumasa ojca (1805—1870) bę^ dzie tematem czechosłowackiego filmu „Tajemnica wiel--kiego pisarza". Znany reżyser Kareł Kachynia („Ja, Julin-ka i koniec wojny") poszukuje obecnie kandydatów do roli autora „Trzech muszkieterów". Francuskie pisma filmowe sugerują, że rolę tę powinien zagrać aktor francuski, ale reżyser Kachynia nie wypowiada się na ten temat. GINA NA DZIKIM ZACHODZIE Gina Lollobrigida zagra swą pierwszą rolę w filmie z Dzikiego Zachodu. Western, w którym wystąpi, nosi tytuł „Rzeka złego człowieka". Zdjęcia będą realizowane w Hiszpanii, reżyseruje — Eugene Martin. Partnerem Giny będzie wybitny aktor angielski James Mason. v i IIP IIP WIELKA POLONIA Chopin, Mickiewicz, Curie-Skłodowska, Pułaski, Kościuszko, Conrad, Marchlewski, Ciołkowski, Sienkiewicz, Modrzejewska, Paderewski, Domeyko, Potocki, Dąbrowski, Bem... te, i kilkanaście jeszcze innych nazwisk powtarzamy najczęściej od lat, gdy mówimy 0 sławnych rodakach działających na obczyźnie. A przecież jest ich znacznie więcej. Nie ma bowiem na kuli ziemskiej takiego kontynentu, a bodaj i kraju, gdzie nie napotkamy śladu pobytu i pracy Polaków, jak również rejestru ich trwałych zasług, o nieprzemijającej niekiedy wartości dla kulturalnego i cywilizacyjnego dorobku owych społeczeństw 1 narodów, wśród któr3rch wypadło im żyć i działać. Tylko... cóż my o tym wiemy? ZBYT SPORADYCZNIE Od czasu do czasu ktoś pedejmuje ten temat. Ciągnie trochę, potem porzuca. Tak stało się np. ostatnio z serią sylwetek wybitnych uczonych, których kilka spopularyzowała telewizja, czy niektórymi publikacjami na łamach „Kultury", „Życia Warszawy" i innych czasopism. Czasem jakaś postać wybitnego rodaka doczekuje się osobnej monografii, w naukowym bądź literackim opracowaniu; każde z wydawnictw wylegitymuje się co najmniej kilkoma takimi pozycjami. Jest tego wciąż mało. Stanowczo za mało. Dowiadujemy się tedy o nich najczęściej z przypadkowych, a więc i — powierzchownych, z natury rzeczy, relacji od wojażujących po świecie dziennikarzy, którzy — czasem na końcu świata — napotykają niespodziewanie na obecność lub ślad działalności wybitnego rodaka. Reporterskie odkrycia owych życiorysów (Azembskiego, Górnickiego, Dziewanowskiego, Wolanowskiego, M. Brandysa, Budrewicza — tego ostatniego w szczególności, a to z uwagi na typ temperamentu dziennikarskiego, jak i zainteresowanie tymi sprawami) obfitują niekiedy w elementy sensacyjne i awanturnicze. Oczywiście w dodatnim, pozytywnym sensie tego słowa. Przypomnijmy, że barwna postać Beniowskiego zapłodniła wyobraźnię Słowackiego czy nie mniej dramatyczne lę>sy Sadyka-Paszy (Michała Czaykowskiego) zmusiły do chwycenia za pióro Teodora Tomasza Jeża. Można by tu jeszcze wymienić kilka takich sylwetek wygrzebanych i uwiecznionych np. na taśmach Telearu przez znanych glob-trotterów — St. Szwarc-Bronikowskiego, J. Wolniewicza, B. Kołodziejskiego czy R. Badowskiego. Można by wspomnieć o działalności prasy „polonijnej" w tym względzie, a nawet o rubryczkach informacyjnych — „Pola- . cy na świecie" w prasie krajowej. Zbyt mało to — dla zbyt wielu. Oczywiście, opuściłem tu niejedną jeszcze popularyzatorską zasługę w tym względzie, niejednego czasopisma, autora, wytwórni filmowej czy wydawnictwa. Niewątpliwe jednak jest, iż te wszystkie publikacje ukazują sie zbyt rzadko, zbyt są rozproszone. Godzi się więc chyba zaapelować, aby w tej zaniedbanej dziedzinie podjąć jakąś gruntowną, encyklopedyczną pracę, która dałaby świadectwo ludziom i wątkom kultury polskiej oraz ich wpływowi na bieg życia i rofcj GŁOS nr 198 (5954) BaStófcW- St£. i pozostanie... W dzienniku wieczornym TV, 9 bm., spiker podał do wiadomości, że w tym dniu w Warszawie, zmarł zna'ny artysta-grafik. malarz i kry tyk sztuki — Ignacy Witz. Miał lat 52. Okres, w którym żył i tworzył Ignacy Witz, nie ma jeszcze swej nazwy. Konstruktywizm i formizm lat 30-tych przypadł na a-kademicką młodość Witza w Instytucie Sztuk Plastycznych we Lwowie. Potem — wojna, okres najokrutniej szych doświadczeń jego generacji, zrodziła potrzebę ich wypowiedzenia. Następnie — obowiązujący schemat lat 50-tych. Wresz cie abstrakcjonizm, taszyzm, surrealizm... Trudno w tym tumulcie artystycznych ma nifestacji i wydarzeń, niejasności postaw i powszech nego pomieszania form wypowiedzi znaleźć dziś ro zeznanie. Witz próbował je znaleźć. Zarówno jako twórca -artysta, jak i artysta-kry-tyk. Długoletni recenzent ,£ycia Warszawy", autor stałego felietonu plastyczne go w serwisie Agencji Robotniczej, autor kilkunastu książek na tematy sztuki, plastyk — czynnie uczestniczący w życiu artystycznym tak w kraju, jak i za granicą (liczne wy stawy i wyróżnienia), opowiadał się zarówno w twór czości, jak i publicystyce za „sztuką znaczącą Już słowa, które napisał w swej książce pod jakże charakterystycznym tytułem gestem moim czasem" określają program artystyczny Witza: Plastyka jest na pewno sprawą oka. Ale tylko oko — to program minimum. Tylko oko — może się okazać i okazu je się niewystarczające. O-czy są radarem mózgu". Poglądowi temu pozostał wierny, tak w sztuce, jak i w swej publicystyce. Sztu ka w jego rozumieniu jest i powinna być świadectwem czasu i — świadectwem własnego artystyczne go „ja". Suńadectwo to wy maga maksymalnej precyzji wypowiedzi, gdyż jedynie to daje artyście szansę znalezienia formuły uogól- niającej i unikalnej, dzięki której nie jest ona prostym komunikatem, wzmianką informacyjną, lecz przekazem artystycznym., zawierającym trwały ładunek e-mocji i sensu. Jego grafika, rysunki — tak różnorodne w nastroju, w sposobie traktowania tematu, nawet w splocie linii, to grubych, znaczonych flamastrem, to cieniut kich, jakby piórkiem flaminga wiedzionych — udowadniają, że zmaganie się Witza-artysty z treścią i ma terią sztuki nie jest dlań zabawą. Ze nie rysuje on dla samego popisu. Że z chaosu napierających na twórcę bodźców i wrażeń, przemyśleń i odczuć chce — na przekór temu — zna leźć reguły porządku. Ze chce je zorganizować, aby trwać. Jako człowiek i jako twórca. Niezawodność ręki i wykształcona w długim publi cystyczno - dziennikarskim ćwiczeniu intelektualna samodyscyplina pozwalały tworzyć Witzowi-artyście dzieła o jasnej, czytelnej koncepcji i głęboko emocjo nalnym wyrazie. Sztuka jego była na wskroś indywidualna. Liczy się i będzie się liczyć w naszej kulturze i kulturze Europy. Czytelnicy znają jego pu blicystykę z łamów naszej prasy. Znają jego jasny i przekonujący wykład argumentów, prowadzących z reguły do syntetycznego u-ogólnienia. Najbardziej prze cież przekonywającym argumentem Ignacego Witza pozostanie jego twórczość. W niej i w słowie pisanym — wierny sobie — realizował konsekwentnie własną wizję sztuki, zakładającą właśnie stałą aktywność in telektualną, emocjonalne i moralne uczestnictwo to ,£woim czasie Słowa w gazetach spopie lą się w czasie. Do jego książek po latach być może mało kto będzie zaglądał. Sztuka Ignacego Witza pozostanie. I będzie świad czyć o Nim, o nas, o naszym czasie. (AR) S. H. V Uczniowski zespół instrumentalny Społecznego Ogniska Muzycznego w Koszalinie. Fik o wici TO Z NAS nie wzruszał się losami bohatera rzewnej nowelki Sienkiewicza? Biedne, utalentowane dziecko chciało grać, nie miało instrumentu i tak dalej i tak dalej... Dzisiaj, gdyby jakiś współczesny pozytywista chciał napisać nowelkę na ten sam temat, musiałby ją oprzeć na takiej oto kanwie; ogniska muzyczne działały po- Kto jednak, po średnim wy- za zasięgiem zainteresowań miejscowych władz. Nie trzeba było do nich dopłacać i to zadecydowało i o braku zainteresowania tymi placówkami, i o sympatii, z jaką traktowało się ich działalność. Dyrektorzy kształceniu muzycznym osiedli się na wsi? Sądzę, że tak dłu-j go będziemy narzekali na brak' fachowców w tej dziedzinie na koszalińskiej wsi, póki z tejże wsi nie zaczną się rzeczywiście uczyć muzyki. Czyli trzeba roz szerzyć sieć ognisk muzycz- Utalentowane dziecko pragnie uczyć się muzyki. Rodzice wyrażają zgodę, kupią instrument, tylko trzeba się zastanowić, gdzie to dziecko będzie się kształcić. Umówmy sie^ że akcja odbywać się będzie w naszym województwie. Zgodnie z tradycją, ów współczesny Janko Muzykant mieszka na wsi. Kto go zatem będzie u-czył? Jaką drogą dotrze ze wsi do miasta, do wymarzonego ogniska muzycznego, czy nawet szkoły muzycznej? Jeżeli to dziecko swoimi uzdolnieniami zwróci na siebie uwagę i mimo ciasnoty w ogniskach muzycznych zostanie tam przyjęte, kto zapewni dziecku internat i należyta opiekę, aby mogło oogodzić naukę w szkole podstawowej z kształceniem muzycznym? Nazbierało jrfe dylematów, problemów, konfliktowych sytuacji, które starczyłyby za temat do powieści. Zabrnęliśmy w ślepy zaułek ze szkolnictwem muzycznym i teraz, aby z niego wyjść na szeroką drogę, trzeba istotnie wiele trudności pokonać. Komisja Oświaty i Kultury WRN wzięła ten temat pod rozwagę, kiedy wybiła przysłowiowa godzina „za pięć dwunasta". JEDEN Z TYSIĄCA Na tysiąc uczniów ognisk mu zycznych — jeden trafia do szkoły muzycznej. Takie są da ne krajowe, jak podkreślał przedstawiciel Ludowego Instytutu Muzycznego, Władysław Ciesielski, obecny na po- wój innych narodów. W przeszłości i współcześnie. Dzieło takie powinno ujawnić olbrzymią listę dawnych i nowych (zwłaszcza w wyniku roproszenia narodowego po ostatniej wojnie) polskich imion i życiorysów, ich bohaterskich czynów i pionierskich zasług. Pora wydobyć dokumenty, spoczywające częstokroć pod grubym pyłem zapomnienia w archiwach i bibliotekach niezliczonych krajów wszystkich kontytnetów. Bądź dotrzeć do samych, autentycznych bohaterów lub pamiętających jch bezpośrednio współczesnych. Winniśmy to — nie tylko Lm ł sobie, ale także potomnym. NAZWISK BĘDZIE WCIĄŻ PRZYBYWAĆ O wyczerpaniu tematu, nawet w jednej popularnej encyklopedii, nie może, oczywiście, być mowy. Życie będzie wciąż dopisywać nowe imiona i nowe wersety zasług i osiągnięć polskiego umysłu i rąk. Nie' tylko wśród społeczeństw słabo kulturalnie rozwiniętych, ale i stojących na najwyższym poziomie cywilizacyjnego rozwoju. Przypomnijmy choćby ostatnie osiągnięcia zespołu uczonych w Houston, którzy wykryli wirusa raka i w którym to epokowym odkryciu znów miał swój udział Polak, dr Leon Dimochowski. Zamykając tedy rzecz nawet w najskromniejszych ramach „Mini-encyklopedii", mówiącej o zasługach Polaków w cywilizacjach świata, podjęcie i wydanie takiego dzieła — dostępnego dla wszystkich — wydaje się nie tylko celowe, ale i niezbędne. Przy aktualnym stanie wiedzy, bez szczególnie żmudnych poszukiwań archiwalnych jest to już możliwe 3»ykonania. Wprawdzie wydawnictwo „Ossolineum" kontynuuje wydawanie zeszytów słownika biograficznego (ukazało się ich łącznie 51, w tym — 1/3 po wojnie), zawierającego głosy informacyjne o wszystkich wybitnych Polakach, ale... Po pierwsze — zeszyty te ukazują się w niewielkim nakładzie i są dostępne jedynie w krajowych księgarniach i bibliotekach, po drugie — dotyczą jedynie nazwisk nieżyjących ludzi. Wydawnictwo zaś, o które się u-pominam, powinno mieć bardziej popularny charakter i być wydawnictwem masowym. Czekamy na nie — nie tylko my, w „starym kraju". Czeka chyba przede wszystkim wielomilionowa rzesza Polonii zagranicznej. Wydanie takiego dzielą byłoby spłatą długu wobec poprzednich pokoleń i mądrym dalekowzrocznym wsparciem ich wiedzy o sobie samych ze strony Ludowej Ojczyzny. Dopomagałoby to wielu z nich do uporania się (zwłaszcza wśród niektórych kręgów polonijnych) z bezsensownym kompleksem odziedziczonym po latach narodowych i społecznych upokorzeń, że jesteśmy słabsi, gorsi, mniej warci niż inni. Dlatego właśnie warto byłoby, aby wydawnictwo takie powiedziało coś więcej na temat obecnej pozycji Polski w świecie, • jej związków politycznych, gospodarczych i kulturalnych z inymi narodami, jak równir^ż intencjach i kierunkach realizowanej polityki przez partię i rząd PRL. Dopiero na tym tle wyraziściej zarysuje się obraz wkładu i wpływu wybitnych Polaków na obczyźnie — od czasów najdawniejszych aż po dzień dzisiejszy. STEFAN HENEL siedzeniu Komisji Kultury i O-światy WRN. Być może u nas jest inaczej. Ala u nas liczba uczniów ognisk muzycznych sięga ledwie tysiąca. Dokład- ognisk i wychowawcy uprawia li przez lata swoistą gimnasty- nych na ■ wsi i zapewnić moźli-kę, aby zmieścić się w skrom- wości kształcenia najbardziej niutkich budżetach, uzależnio- utalentowanych w podstawo-nych od liczby uczniów. Ucz- wych i średnich szkołach rnu-niów natomiast byłoby więcej, zycznych. Trzeba, podobnie jak ale nie ma żadnych możliwości w szkołach miejskich, prowa-nie mamy 965 uczniów w czter rozszerzenia działalności og- dzić przesłuchania dzieci. z nastu ogniskach muzycznych/ nisk. I tak kółko, poruszone pierwszych klas szkół podsta-prowadzonych społecznie, poa przez Kazimierza Kuczyńskie- wowych. Trzeba poszerzyć sieć audycji umuzykalniają-cych w szkołach wiejskich, ale u nas, poza SPAM nikt tego nie robi. W sprawozdaniu przygotowa nym przez Wydział Kultury Prez. WRN w Koszalinie, jakie otrzymali członkowie Komisji Oświaty i Kultury WRN czytamy, że działalność ognisk u-możliwia młodzieży robotniczej i w bardzo małym procencie młodzieży chłopskiej dostęp do kultury muzycznej. W następnym zdaniu wyjaśnia się, że „brak dotacji prezydiów rad narodowych na działalność w/w placówek muzycznych wy eliminował rozwój i nauczanie muzyki na wsi koszalińskiej'' Tymczasem rady narodowe nie mogły dotować, bo ogniska pro wadzone były przez Zjednocze nie dotowane centralnie. Wprawdzie wszystkie województwa dawno ten problem rozwiązały, powołując stowarzyszenia regionalne, ale u nas nie było dotąd nikogo, kto poszedłby śladem dobrych wzorów. J dlatego narzekamy. Na brak dotacji, na brak pieniędzy na delegacje, na koszty utrzymania ognisk, na brak muzyków, na brak ludzi, którzy wreszcie dotarliby na koszalińską wieś. A z tejże koszalińskiej wsi ktoś tam dotarł legających Zjednoczeniu Zespo łów Śpiewaczych i Instrumentalnych. Dodajmy do tego jedno Państwowe Ognisko Muzyczne, cztery państwowe szko ły muzyczne I stopnia i jedną II stopnia — oto "wszystko czym dysponujemy. Z miast powiatowych jedynie Świdwin pozbawiony jest placówki kształcącej muzycznie. Wydawałoby się zatem, źe wszystko jest w porządku. Tym czasem w skali krajowej jesteśmy na ostatnim miejscu pod względem liczby społecznych ognisk muzycznych. Nie będę tu powoływać się na bogate w tradycje i pieniądze województwa centralne, uprze mysłowione. Ale popatrzmy na inne: w województwie zielonogórskim działają 24 ogniska, w opolskim — 26, w gdańskim — 22. I nie względy ambicjonalne każą nam się zastanowić w jaki sposób dorównać innym województwom, aie po prostu najzwyklejsza konieczność. Oczywiście, należałoby wyjaśnić na wstępie, że nie chodzi nam o to, aby kształcić mu zyków, ale rozwijać najszerzej zamiłowania muzyczne. Większość młodych ludzi odejdzie od muzyki, a jedynie garstka poświęci się jej zawodowo. Taka jest prawidłowość. A pożądani są i melomani, i pedagodzy, i instrumentaliści. Zainteresowanie muzyką wzrasta. Jan Dąbrowski ze Szczecinka i mgr Michał Kozyra ze Słupska podkreślają, że nie są w stanie sprostać społecznemu zapotrzebowaniu. Brak bowiem miejsc, brak nauczycieli, brak pieniędzy. Tymczasem o-tworzyliśmy podwoje Filharmonii, a tylko jeden na tysiąc uczących się muzyki trafia do średniej szkoły muzycznej- AMBITNIE — BO SPOŁECZNIE Nie malujmy jednak wszystkiego w kolorze czarnym. Czternaście ognisk muzycznych utrzymujemy jedynie sumptem społecznym. Nie były dotowane,' korzystały jedynie z pomocy wówczas, kiedy trzeba było kupić instrumenty. Z opłat rodzicielskich musiało go, zasłużonego organizatora placówek kształcenia muzycznego w naszym województwie, wspieranego sporą już gromad ką wy chowa wców-spoi eczni-ków, przestało się w jakimś momencie toczyć. Owo zahamo wanie było już widoczne od paru lat. Zdołano jeszcze, na skutek ofiarnej pracy Feliksa Wieczyńskiego, przemianować miasteckie ognisko w Państwo wą Szkolę Muzyczną I stopnia, pomyśleć o możliwości rozwoju takiej szkoły w Złotowie i Bia łogardzie. I to wszystko, W tym ustawieniu organizacyjnym nie już do prawdziwej szkoły mu-mamy możliwości rozwoju og- zycznej. Wytrwał dzięki chłop nisk muzycznych. Zjednoczenia skiemu uporowi, nocując na ko Zespołów Śpiewaczych i Instru Szalińskim dworcu. mentalnych nie możemy dotować. Doświadczenie wykazuj®; że ogniska muzyczne na dotychczasowych zasadach rozwijać się nie mogą. To, że w jednym z miast powiatowych dyrektor — na zasadzie zgody nauczycieli — wypłaci im we wrześniu pobory za dwa- zaległe miesiące, nie świadczy o niezaradności dyrektora. Jestem przekonana, że tego rodzaju przypadki zdarzały się już. Po prostu istnienie ognisk muzycznych na dotychczasowych zasadach organizacyjnych skazuje je tylko na wegetowanie. Tyle lat ambicji — wystarczy. Trzeba pomyśleć, aby te ognis ka mogły rzeczywiście służyć młodzieży zarówno w miastach jak i we wsiach. KTO NA WIES? Wieś koszalińska potrzebuje instruktorów muzycznych, potrzebuje nauczycieli muzyki. Jedyne ognisko muzyczne, jakie działało na wsi, w PGR Lo tyń, nie istnieje. Chcieliby wznowić działalność, brak jed nak nauczycieli. W dziesiątkach wiejskich ośrodków, a szczególnie w państwowych przedsiębiorstwach rolnych pro wadzone są dziecięce zespoły muzyczne. Niektóre z nich z po Wodzeniem można byłoby prze kształcić w ogniska muzyczne. W wielu potrzeba doświadczonych instruktorów, muzyków. A do każdego powinien ktoś do trzeć ze szkoły muzycznej czy W DRODZE KU LEPSZEMU Struktura organizacyjna naszych ognisk muzycznych uleg nie zmianie. Zamierza się powołać Koszaliński Związek A-matorskich Zespołów i Ognisk Muzycznych, który działać będzie przy Koszalińskim Towarzystwie Muzycznym lub Zjed noczeniu Zespołów Śpiewa-czych i Instrumentalnych. Przyznaje, nie wiem po co te związki amatorskie z ogniskami muzycznymi wpycha się do jednej torby. Należałoby po prostu powierzyć Koszalińskie mu Towarzystwu Muzycznemu prowadzenie ognisk muzycznych, zapewnić na ten cel fun dusze i to zapewnić już w tym miesiącu, bowiem teraz rozpatruje się budżet na rok przyszły. Trzeba też zapewnić pomoc Ludowego Instytutu Muzycznego, który ma już bogate tradycje w szerzeniu kultury muzycznej. Konieczne jest tak że — o czym nasze władze już pomyślały — otwarcie zaocznej szkoły muzycznej II stopnia dla tych nauczycieli, którzy jeszcze nie posiadają pełnego wykształcenia, a nie brak im doświadczenia pedagogicznego. Ostateczna decyzja zapadnie we wrześniu. Trochę to późno, ale dobrze, że w ogóle sprawy te są w centrum uwagi. Bowiem nasza sytuacja przypomina polskie „boso — ale w ostrogach". Nie miałabym nic ogniska, aby te dzieci przęsłu- przeciwko tym ostrogom, gdy-starczyć na wszystko, co wią- chać, aby wśród nich wyłowić by podczas tego marszu raniły, zało się z utrzymaniem ognis- prawdziwe talenty. stopy tylko jednej osoby, ka. Przez całe lata dzięki temu Wieś potrzebuje muzyków. JADWIGA Ś LIP IŃSKA J ■ 08SPB GŁOS nr 198 (5954) wm mmmmm® patt X%s%Ęm/Kk V •' ' Spod parasola.^ Fot. A. Maślankiewicz ~j!t awsaasw^ Słówko o kompocie i/J IELKA mi sztuka zro-bić kompot! — powiedzą panie. Wkłada się owo ce do garnka, gotuje — i już. Jak gotować kompoty? Przede wszystkim nigdy vj rondlu aluminiowym. Najlepiej vj polewanym lub w ogniotrwałym. Na wrzątek bez cukru rzuca się cząstki obranego jabłka, dodając skórkę pomarańczoioą. Cukier dodajemy dopiero w o-statniej chwili, w proporcji 10 dkg na dwie szklanki wo dy prawie do wszystkich kompotów. Morele zagoto-iov.jemy tylko raz, będą wte dy ładne i całe. Gruszki bę dą smaczniejsze, jeśli doda my trochę miodu i goździ- ków. Brzoskwinie w kompo cie są bardzo smaczne, ale trzeba je najpierw sparzać wrzącą wodą, obrać ze skór ki i usunąć pestkę, która ma gorzki smak. Dodatki w kompocie pod noszą smak i zapach owoców. Ale trzeba uważać, jak je łączyć. Cynamonu nie można dodawać do moreli ani do brzoskwiń, a gruszki i jabłka od cynamonu ciemnieją. Goździki nadają pikantny smak, a więc są wskazane do kompotu podawanego do kurcząt i „do kaczusi". Otarta skórka cytrynowa i smażona poma-raYiczowa dobra jest do jabłek. Wiśnie obywają się doskonale bez żadnego dodatkowego zapachu. Pewną odmianą kompotu jest tzw. kompot na sztywno: ledwo podgotowane róż ne owoce układa się na ma łych miseczkach i zalewa ga laretką z żelatyny. Wygląda to niezwykle dekoracyjnie. Kompot no, co dzień robi my bez cudów, uważając, UmBBn WYCINANKI LUDOWE 12 lipca br. Poczta Polska wprowadziła do obiegu pięć znaczków pocztowych wartości 20 gr, 40 gr 60 gr, 1.15, zł i 1,35 zł, przedstawiających wycinanki ludowe. Projekty znaczków o-. pracował ■ artysta grafik Je rzy Jaworowski. Znaczki będą drukowane w nakładach powtarzalnych techniką stalorytmiczną i rotograwiurową. Jak zwykle, koperty pierwszego dnia obiegu stemplowane były okolicznościowym datowni kierru MNIEJSZE WPŁYWY Eiura wysyłki znaczków poczty NRF zanotowały o-statnio znaczny spadek wpływów za nowości filate listyczne. Jak informuje „Fi latelista", wpływy z tego tytułu, wynoszące w 1969 roku 64 min marek, zmniej szyły się w 1970 roku do 56 min marek. Fachowcy twierdzą, że przyczyną tego stanu jest zalew rynku nowymi emisjami znaczków. Na skutek tego wielu zbie raczy zaniechało nabywania nowości, kierując swe zainteresowania na starsze wydania, TARGI POZNAŃSKIE Poczta Polska upamiętniła 40. Międzynarodowe Tar gi Poznańskie wydaniem kartki pocztowej ze znaczkiem wartości 60 gr ze zna kiem Międzynarodowych Targów Poznańskich. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Górna Wolta wydała zna czek z okazji Międzynarodo wego Roku Walki z Rasizmem. W Albanii ukazały się cztery znaczki w związku ze 100-leciem Komuny Paryskiej. W Finlandii wszedł do o-biegu znaczek „Europa 1971". Przedstawiono na nim łańcuch, symbolizujący łączność krajów — członków organizacji pocztowej CEPT. Francja wydała dwa znaczki z dopłatą z portretami sławnych Francuzów. W NRD ukazał się znaczek upamiętniający 25-le-cie Niemieckiej Sccjalistycz nej Partii Jedności — SED. W Iraku weszły do obiegu cztery znaczki propagujące turystykę. Szwajcaria wydała cztery znaczki z dopłatą „Pro Patria" z reprodukcjami witraży kościelnych. W USA ukazały się czte ry znaczki poświęcone o-chronie przyrody. Przedsta wiono na nich pstrąga, kro koctyla, niedźwiedzia polarnego z małymi i kondora. Na Węgrzech, wszedł do obiegu znaczek z okazji 90--leeia urodzin Beli Bartoka, z podobizną kompozyto ra. W Bułgarii ukazały się dwa znaczki w związku z mistrzostwami Europy w lekkiej atletyce, Przedstawio no na nich biegacza oraz pchnięcie kulą. W Belgii wszedł do obiegu znaczek z okazji Dnia Znaczka. że to deser tani i że użyć m.ożna owoce mniej dorodne. Ale raz do roku, w wigilię, kompot ma specjalną tradycję; musi być zrobiony z 12 rodzajów owoców. Są to przeważnie owoce suszo ne — jabłka, śliwki, morele, gruszki, wiśnie, figi. Zarad ne gospodynie, gdy im się liczba owoców nie zgadza, dodają rodzynki, plasterki cytryny i owoce z konfitur. Wróżebne są śliwki-węgier ki, a właściwie ich pestki. Jeśli panna doliczy się na sv:oim talerzyku, po zjedze niu śliwek, parzystej liczby pestek, wyjdzie niechybnie w ciągu roku za mąż. Przypominamy, że kompot, jada się łyżeczką z ma- łych czarek ze spodeczkami, na których zostawia się pestki. Chlipanie kompotu ze szklanki nie jest w dobrym tonie, a już wypijanie w domach wczasowych wody kovipotowej w charakterze przystawki, a potem zjadanie kapuśniaku, urąga wszelkiej logice jedzeniowej. Niektórzy uważają, że kompot to zabijanie owoców przez gotowanie. Należy jeść je tylko na surowo. Inni znów twierdzą, że „kompot przedłuża życie". My powiemy tylko: Na zdrowie i z apetytem! SMAKOSZ fłtog fóoszalfńsHi przed 15 lały donosił: 17 lipca 1956 r © Złotowski „Rolnik" obchodzi 50-lecie działalności. Spółdzielnia liczy o-becnie 850 członków. ® Na wystawie twórców ludowych w Złotowie na wyróżnienie zasługują eksponaty rzeźbiarza Alf on sa Seńlci z Głomska. 0 PZPW w Okonku, za trudniające około 350 osób, poszerzają nowoczesną halę tkacką, w której obecnie montuje się krosna. ® Po remoncie sianow-skie kino wyposażone zosta lo w aparaturę szerokotaś-mową. 9 Kina wyświetlają: No wa Huta w Koszalinie — „Warszawska Syrena", Polonia w Stupsku — „Romans pajaca", Wybrzeże w Kołobrzegu — „Czyścibu-ty". © W kolarskim wyścigu ulicznym o puchar redakcji „Głosu Koszalińskiego" i WKKF zwyciężył Mieczkowski przed Matuszewskim. © I-ligowy Kolejarz z Poznania rozgromił na stadionie Sparty w Koszalinie reprezentację piłkarską wo jewództwa 12:1. # W klasach licealnych (bez klas jedenastych) szkół województwa promowano tylko 2188 uczniów, na 3072 pobierających naukę. 9 Bronisław Bzówka zorganizował przy Wiejskim Domu Kultury w Zakrzewie teatr kukiełkowy. Wystąpiono już z dwoma sztukami. ® W Koszalinie przepro wadzą się akcję przekwate- rowania około 180 instytucji, dzięki czemu uzyska się wiele izb mieszkalnych, któ re przydzielone zostaną naj bardziej potrzebującym. 0 XV tym roku przewidziane jest oddanie do użyt ku szpitala w Połczynie--Zdroju na ISO łóżek. © Woj. Zarząd Przemyślu projektuje uruchomienie tzw. wzorcowni i pro to typowni, ściśle współpracującej z biurem konstrukcyj nym WZP Zadaniem tej pla cówki będzie wykonyioanie wszelkich wzorów i prototypów dla zakładów przemysłu terenowego branży metalowej, drzewnej, galan terii skórzanej i konfekcji odzieżowej. Dotychczas każ dy zakład wykonuje prototypy we własnym zakresie. KOLNIK, lat 30. pogna im panią. Cel matrymonialny. — Miastko, skr. pocztowa 43. Gp-3387 SZCZECIN — komfortowe cztory pokoje, spółdzielcze, zamienię na podobne w Koszalinie. Koszalin, lei. 41-46, od dziewietnastej. Gp-3388 POWIATOWE PRZEDSIĘBIORSTWO REMONTOWO-BUDOWLANE w BIAŁOGARDZIE, ul. M. NOWOTKI 25, ogłasza REKRUTACJĘ uczniów do: 2-LETNIEJ ZASADNICZEJ SZKOŁY ZAWODOWEJ DLA PRACUJĄCYCH do nauki zawodu ® murarz-tynkarz ® cieśla & malarz budowlany ® blacharz od kandydata wymagane jest: ukończenie najmniej 15 lat i nieprzekroczenie 18 lat życia podanie i życiorys świadectwo ukończenia szkoły podstawowej świadectwo lekarskie o stanie zdrowia (do pracy w budownictwie) WYNAGRODZENIE za okres nauki wynosi: w I roku 360 zł w II roku 500 zł Kandydaci winni złożyć potrzebne dokumenty do 31 lipca 1971 r. w sekretariacie PPRB w Białogardzie, ul. M. Nowotki 25. Ponadto przedsiębiorstwo prowadzi stałą rekrutację młodocianych do przyuczenia zawodów w wyżej wymienionych specjalnościach. K-2186-0 WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO PAŃSTWOWEJ KOMUNIKACJI SAMOCHODOWEJ, ODDZIAŁ I w KOSZALINIE, zatrudni od zaraz 10 KONDUKTOREK AUTOBUSOWYCH z terenu miasta Koszalina. Pierwszeństwo w zatrudnieniu mają absolwentki liceum ogólnokształcącego. 5 KIEROWCÓW AUTOBUSOWYCH — posiadaczy I kat. prawa jazdy. Wynagrodzenie za pracę w/g Układu zbiorowego obowiązującego w PKS. Zgłoszenia przyjmuje Sekcja d/s Osobowych — Koszalin, ul. Zwycięstwa 6a, pok. 47. K-2205-0 KOSZALIŃSKIE ZAKŁADY PIWOWARSKIE KOSZALIN, ul. Spółdzielcza 8, tel. 20-88 zatrudnią INŻYNIERA lub TECHNIK A ELEKTR YKA - ENERGETYKA, na stanowisku GŁ. ENERGETYKA. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w Dziale Kadr przedsiębiorstwa. K-2236-0 TECHNICZNA OBSŁUGA SAMOCHODÓW OKRĘGU KOSZALIŃSKIEGO w KOSZALINIE, ul. Pawła Findera 108, przyjmie pracownika na stanowisko ZASTĘPCY KIEROWNIKA d/s TECHNICZNYCH w Stacji Obsługi nr 9 w Słupsku, z wykształceniem wyższym lub średnim technicznym o specjalności samochodowej oraz co najmniej 5-letnią praktyką w przedsiębiorstwach branży samochodowej. Wszelkich informacji w sprawie zatrudnienia i płac udziela Sekcja Kadr Okręgu, tel. 62-17, wewn. 14, lub kierownik Stacji Obsługi w Słupsku, tel. 40-91. K-2216-0 SŁUPSKI ZAKŁAD PRZEMYSŁU MASZYNOWEGO LEŚNICTWA w SŁUPSKU przyjmie do pracy WYKWALIFIKOWANYCH TOKARZY i FREZERÓW. Zakład oferuje ciekawą pracę przy produkcji obrabiarek do drewna. Różnorodność wykonywanych operacji umożliwia uzyskanie wysokich kwalifikacji zawodowych. Akordowy system płacy daje możliwość osiągania zarobków od 2 do 3 tys. zł oraz dodatkowych nagród z tytułu wykonywania produkcji eksportowej. Zgłoszenia prosimy kierować do Działu Osobowego. K-2217-0 PAŃSTWOWY OŚRODEK MASZYNOWY W WIEKOWIE powiat Sławno ogłasza PRZETARG OGRANICZONY na sprzedaż samochodu ciężarowego marki FSC lublin typ 51, rok produkcji 1956, o ładowności 2500 kg. Przetarg odbędzie się w dniu 3 VIII 1971 r., o godzinie 10, w siedzibie Ośrodka Maszynowego w Wiekowie, gdzie też można oglądać samochód w godzinach urzędowych od 7 do 15. Cena wywoław-J cza wynosi 18.000 zł. Przystępujący do przetargu winien uprzednio wpłacić do kasy Ośrodka Maszynowego wadium w wysokości 10 proc. ceny wywołania- Zastrzega się prawo odwołania względnie unieważnienia przetargu. K-2231' MIECHÓW koło Krakowa — dom dwukondygnacyjny, 5-izbowy, wol ny (wygody), ogród 800 m kw., pomieszczenia warsztatowe — sprzedam. Oferty „10993S". Biuro Ogłoszeń, Warszawa, Poznańska 38. _K-237/B SZYBY do samochodów zagranicznych, panoramiczne, hartowane, drohnoroznryskowe poleca „SECITMIT" Warszawa-Rember-tów, Suflerska BYTÓW ALBATROS — Kaszebe (polski, od lat 16) PDK — Znaki na drodze (polski od lat 14) DARŁOWO — Sklep z modelkami (USA, od lat 16) KĘPICE — Pierścień księżnej Anny (polski, od lat 11) MIASTKO — Twarz anioła (polski, od łat 16) POLANÓW — Na Rusi (radz„ od lat 14) pan. SŁAWNO — Legenda (polski, od lat 11) * BARWICE — Przystań (polski, od lat 16). CZAPLINEK — Hajducy (rum., od lat 16) — pan. CZARNE — Jak pozbyć sie Helenki (CSRS. od lat 16). CZŁUCHÓW — Dzięcioł (polskt, od lat lovv. 1K 00 L«*.+ nl kOT," °0 Wiiinokrpg, 19.00 f"Via dn;a, 19.30—Ti.00 Wie^z^r li+®racko-Tui-zvczny. 19.31 Matysiakowie. 20.01 Samo życie. 20.49 Koncert rozr. K. A. Kulka — skrzynce. 20.39 71.20 ..Kamera". 21.35 Buriaoe«zt na płytach. 22.30 Wiad. sportowe. Wiad.: 5.00, 7.30. 12.05. Ekspresem przez świat: 8.30, 10.30, 15.30. 17.00. 18.30. 6.30, Adamem PDK — Pogoń (polski. 0<ł lat 14). PUZYJ.4ŻS — Poerromca zwierząt / rum., od Jat 141. ZŁOCIENIEC — Akcja Brutus (polski, od lat 14). ¥ JASTROWIE — Kto włerzy w bociany (wolski, od lat 15). KRAJENKA — Swi^ć me ja gwiazdo (radz-, od lat 14k MIROSŁAWIEC TSKRA — Władca moeh fang., •d lat 16). ( GRUNWALD — Pierścień księżnej Anny (polski, ed lat lt). TUCZNO — Szaleniec r. IV laboratorium (fran(u, od lat 14). WAŁCZ medtwa — Kab rab fdnfl- «kl. r>d lat 18) — pan. PDK — Age t o dw^ch twarzach (franc.. od lat 14). TĘCZA — M'Tion za Laurę (polski. od lat 14). ZŁOTÓW — Gw1azrtv F«reru •— I i n ser. (weg.. od lat 14). pan. UWAGA. Renertnar kłu rmd^-Jemy na podstawie komunikatu ekspozytur* twr w Knwalinie. SR aiss 5.05 Hej, dzień się budził 5.35 i 6.50 Muzyczna zegarynka. 7.50 Mikrorecital B. Łazuki. 8.05 Wariacje na tematy paryskie. 8.35 Muzyczna p^^ta UKF. S.Ofl „Podróże z moja ciotka". 9.10 Z prywatnej płytoteki. 9.45 Sonaty Skriabina. 10.00 Ch. Checke-r i inni. 10.15 Kwadrans ze znakiem zapytania. 10.35 W«zvtko dla pań. 11.45 ..Seria C-L". 12.25 Komcert. 13.00 Na gdańskiej antenie. 15.10 Flamenco, jazz, beat... 15.50 Melodie znad Morza Śródziemnego. IR.15 Piosenki z wędrownych szlaków. 17.05 Co kto lubi. 17.30 „Podróże z mola ciotka". 17.40 Grajacego Krążka. 18.20 Antologia miniatury muzycznej — walc. 18.35 Mój magnetofon. 19.00 Pisarz miesiaca — M. Wnńkowi^z. 19.15 Piosenki „z włoskiego buta". 19.35 Mikrorecital W. Horowitza. 20.00 Muzyka z płyt. 21.20 Piosenki. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — S. Distel. ?2.]5 ..General Jego Króiowsk''4^ ■ Mości" — ode. 12. 22.45 Bossa no. »a... do poduszki. 23.05 Spotkanie z L. Armstrong^em. 23.50—24.Na dobranoc gra M. Komorowski. na dzień 18 bm. (niedziela) PROGRAM I na fali 1322 m Wiad.: 6.00. 7.00. 8.00. 9.00. 12.05. 16.00. 20.00. 23.00. 24.00. 1.00. 2.00 2.55. 5.33 Mozaika muzyczna. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.15 Muzyka rozr. 7.30, 7.42 i 8.15 Show w rannych pantoflach. 7.32 „Na ustach grzechu" — M. Samozwaniec. 9.05 Faia 71. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci — Montaż słowno-muz. 10.20 Radio-n.iedziela zaprasza, informuje. 10.35 Warszawska ork. PR 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 12.15 Książki, które na was czekają. 12.45 Muzyka rozr. 13.15 Zabawa na Saskiej Kępie — muzyka. 13.40 Wczoraj nagrane — dziś na antenie. 14.00 Kompozytor tygodnia — St. Moniuszko. 14.30 „W Jezioranach". ,:i.00 Koncert życzeń. 16.29 „Prawo morza" — słuchów, wg pow. S. Pil»ai'a. 17.30 Wybieramy najlepsze zespoły i kapele ludowe. 18.00 Komunikaty Total. StK>rt. i wyniki regionalnych gier liczbowych. 18.03 Muzyczna panorama. ln.oo Kabarecik reklamo, wy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 19.53 Dobranocka. 20.25 Wiadom. sportowe. '0.30 Matysiakowie. 21.00 Koncert rozrywkowy. 22.30 Zespół Dziewiątką. 23.10 Piosenki od reki. ?"».40 Melodie taneczne. 0.10—3.00 Program z Krakowa. PROGRAM IT na fali 367 m na falach średnich 188,2 i Z&Jt m oraz UKF 69.92 MHz wiad.: S.30. 6.30. 7.30. 8.30. 12.05. 17.00. 19.00. 22.00. 23.iJ. 5.35 Mozaika melodii lud.. 7 00 Kapela Dzierżanowsk^^o. 7.45 Zespół „Szczęśliwa 13". 8.00 Moskwa z melodia i piosenka. 8.4i ..Skaldowie" i ich oiosenki. 9.00 Koncert solistów. 9.40 Hiszpańska muzyka lud. 10.00 Płyty. 10.30 Zespół Dziewiątka. 11.00 Piosenka miesiąca. 11.25 Pod andaluzyjskim niebem. 12.30 Poranek symf. muzyki hiszpańskiel. 13.55 Program z dyw*>»>łkiem. 15.00 „W sierpniowym wietrze" — słuch. Wł. Kra-piwina. 16.30 Koncert chopinowski. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 Teatr Poezji — „Półksiężyc za horyzontem" — słuch, wg romancy hiszpańskich. 18.30 Śpiewa ,,Slask". 19.15 Kącik, starei płyty. 19.30 Kącik nowej płyty. 19.45 Wojsko, strategia. obronność. 20.0Ó W gabinecie ficrur dźwiękowych — mag. literacko-muz. 21 "»0 Gra orkiestra tan. PR. 22.05 O-gólnopolskie w;ad. sportowe i wyniki Toto-Lotka. 22.25 Lokalne wiad. soortowe. Niedzielne sipotkania z muzyka. PROGRAM HT na UKF *8,17 MHz oraz na falach krótkich Wiad.: 6.00. Ekspresem przez Świat: 7.30 8.30, 12.30. 14.00. 18.30. 6.05 Melodie-przebudzanki. 7.00 Instrumenty śpiewają. 7.35 Spotkanie z C. Richnrrtem. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.00 ,,Pod róże z moją ciotką". 9.10 Grające listy — aud. 9.35 Oferty kolekcjonera. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11.25 Z suit orkiestrowych J. S. Bacha. 12.05 „Homo Fuhrer" — słuch. B. Wiernika. 12.35 Miedzy „Bobino" a „Olimpia". 13.00 Rozmówki angielskie. 13.15 4/4 — ma?. 14.05 Przebole na start! 14.20 Przegląd' wydarzeń tygodnia. 14.45 Muzykalna rodzina V. Parrs. 15.10 Pierwsze obroty. 15.50 Zwierzenia nrezentę-ra. 16.15 Duet roku — Tke i Tina Turner. 1M0 Rzeczywistość i poe-z1a — Zulejk-i i Goethe. 17.00 Perpetuum mobile — msgaz.yn. 17.30 ..Podróże z moia ciotka". 17.40 Od „Melomanów" do -Time Jar-z Bandti". 18.00 O filmach. 18.15 Polonia śpiewa. 18.35 Mój magnetofon. 19.00 „Letnia r»oc E. Dabrowskiei-Orzel^kiel. 19.35 Mini~*ri3x. *>0.no Rozmowy o sztuce. 20.10 Wielkie recitale. 21. "5 Walka gwiazrt — aud. 21.25 Me-lorlie z autografem St. Mivu1-1 ^0 tygodni-*. 2" 00 F*k+y <*->ia. V ft8 trlnrfniiu wieczorów — S. 35 Kla- sycy stylu „sweet** polowała... r\05 Muzvks no<-a. 23.—*4. no Na dobranoc śpiewa N. Sinatra. dr. A. Rzymkowskiego 7.00 Serwis dla rybaków 7.02 Ekspres poranny 16.05 Kytm, melodia i piosenka 16.15 Reporterski klakson 16.45 Mały relaks muzyczny 16.55 Muzyka i reklama 17,00 Przegląd, aktualności wybrzeża 17,15 „Jaki będzie wyrok" — słuch. Cz. Ku-riaty 17.20 Prognoza pogody dla rybaków. na dzień 18 bm. (niedziela) w ąjfy na dzień 17 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 68.02 MHz 5.40 Z cyklu „Radiowa wszechnica rolnicza" — pogadanka prof. 8.45 Z cyklu „Perturbacje literackie" — fel. Cz. Kuriaty 9.00 „Z muzyką przez wieki" — aud. slow no-muz. w oprać. B. Gołembiew-skiej 11.00 Koncert życzeń 11.40 Prezentujemy melodie koncertu zyczeii na 8 sierpnia 71. 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania Szczecińskiej Gry Liczbowej „Gryf". TELEWIZJA na dzień 17 bm. (sobota) 10.00 „Kolonia Lanfieri" — film fabularny prod. czech.-radz. 11.20 Przerwa 14.35 Program dnia 14.40 Program tygodnia 15.10 Oferty 15.25 TV kurs rolniczy — Lato 1971 16.00 II Międzynarodowy turniej siatkówki mężczyzn o puchar przewodniczącego Prezydium Stołecznej Rady Narodowej i puchar 50-lecia „Przeglądu Sportowego" — mecz: Polska — Stany Zjednoczone (A.P.) W przerwie: — Dziennik TV 18.00 Magazyn ITP 18.15 „Helikon" — radziecki program rozrywkowy 18.55 Spotkania z przyrodą 19.20 Dobranoc Przygody Gą ski Balbinki 19.30 Monitor 20.20 „Kolonia Lanfieri" — po^ wtórzenie filmu 21.45 Dziennik TV 22.00 Wiadomości sportowe 22.15 „Osaka show" — hiszpański program rozrywkowy 23.05 Program na jutro. na dzień 18 bm. (niedziela) 8.05 Program dnia 8.10 TV kurs rolniczy — Lato 1971 8.45 Przypominamy, radzimy 8.55 Nowoczesność w domu 1 zagrodzie 9.20 „Fatima" — film fabularny prod. radzieckiej 11.00 Prosimy o ukłon — rep. 11.30 „Rzeźba w kamieniu" — z cyklu: „W świecie sztuki" 12.30 Dziennik TV 12.45 „Święto młodości — Kruszwica 71" 13.10 Przemiany 13.40 Telewizyjne spotkania teatralne: J. Szaniawski „Zegarek". Wyk.: K. Opaliński, T. Łomnicki, K. Pagowski, A. Gordon-Górecka 14.35 PKF 14.55 Z cyklu: „Piórkiem i węglem" 15.10 „Wieczór Moniuszkowski w Kudowie". Wyk.: T. May-Czy-żowska, M, Kuba, K. Sergiel, soliści oraz zespół Państwowej Orkiestry Symfonicznej w Opolu 15.50 „Festyn" — reportaż 15.25 II międzynarodowy turniej siatkówki mężczyzn o puchar przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej i puchar 50-lecia „Przeglądu Sportowego". Mecz: Polska — Bułgaria 18.00 „Taaka ryba" — teleturniej. Udział biorą m. in.: T. Fijewski, W. Gliński, J. Kobuszew-ski, M. Pawlikowski, zespół „Dziadków", zespół muzyczny T. Prejznera 19.20 Dobranoc — Porwanie Baltazara Gąbki 19.30 Dziennik TV 20.05 Melodie wielkiego ekranu — piosenka polska 21.05 „Pożegnanie z ringiem" — film fab. prod. USA. W rolach głównych: Anthony Quinn, Julie Harris, Mickey Rooney, Jackie Gleason (od lat 16) 22.40 Magazyn sportowy 23.25 Program na jutro. „GŁOS KOSZALIŃSKI* — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno czonej Partii Robotnicze.) Redaguje Kolegium Redak cyjne — Koszalin, ul Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26 93 Dział Partyjny —» 43-53, Dział Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 46-51. Dziai Mutacyjno-Reporterski — 24-95, Dział Łączności » Czytelnikami. ul. Pawła Findera 27a — 32-30 ..Głos Słupski" Słupsk, pl. Zwycię stwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27a. lei. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł. kwartalną — 45 zł, półroczną — 90 zł. roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch" Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty udzielają wszy stkie placówki „Ruch" i poczty. Wydawca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe RSW „PRASA" ul. Pawła Findera 27a. centrala teł. nr 40-27. Tłoczono: KZGraf. Kosza lin, ui. Alfreda Lampego 18. KZG zam. B-198 G-4 IUIE tSSSf ST 88 FRANCOtS CHABREY__ Tłumaczyła: Gabriela Kostanecka (59) On odjechał w kierunku Baverly Flills. Czuł się zmęczony i jak gdyby upaprany tą cala zgnilizna moralną, w której grzebał sie tej nocy. Zresztą noc dobiegała końca. Wstawał poranek, świeży I wilgotny, zapowiadajac nowy dzień, w tym klimacie kalifornijskim niemal że boskim,cudownie słoneczny. Trzeba wreszcie przestać babrać się w tym błocie, inaczej lista niewinnych ofiar wydłuży się jeszcze bardziej. Wykonał swoja misje i znalazł wytłumaczenie wszystkich faktów. Czego jeszcze chcieć? I nagle, bez powodu, przypomniał sobie syna Williama G, Labora. Teda Labora, beatnika, któremu zawdzięczał pierwszy pozytywny krok w śledztwie. Kompletnie o nim zapomniał od momentu, jak ten został przymknięty przez kapitana Osborne'a, żeby nie krępował mu ruchów. Teraz można by go już wypuścić. Wystarczy, by Jimmy Łamb zapłacił kaucję. Pomyślał także o Corinie Clark, która będzie się kisić w w łóżku szpitalnym. Postanowił zrobić z tej afery swoją sprawę osobistą, ponieważ podniesiono rękę na Corinę. „Robię z tego swoją sprawę osobistą". To bardzo piękne tak mówić i to nawet dobrze brzmi w ustach bohatera kryminalnej powieści. Jeżeli jednak prowadzi to do nowych zbrodni i jeżeli jest rzeczą absolutnie niemożliwą ukarać autorów tych zbrodni? Organizacja musi teraz niewątpliwie wiedzieć, że jest on związany z Coriną Clark. Żeby mu się więc odechciało mieszać do nieswoich rzeczy, organizacja jeszcze raz zabierze się do Coriny, tym razem już w sposób zamierzony i skuteczny. Piękny więc osiągnie rezultat. Żeby pomście ranną, zrobi z niej trupa. Myślą wrócił do Teda Labora. Chyba wciąż jeszcze siedzi w komendzie głównej w Los Angeles — mruknął do siebie. ROZDZIAŁ SZESNASTY Istotnie, Ted Labor wciąż jeszcze siedział w areszcie komendy głównej. Tylna cześć budynku była w całości na wszystkich trzech piętrach, zamieniona na cele. Ted został tam doprowadzony przez kapitana Osborne'a, który nakrył go w barze w Maywood, kiedy miał pełne kieszenie papierosów z marihuaną. Z łatwością mógł go przetrzymać pod kluczem przez kilka dni, czekając na wezwanie sędziego, pod warunkiem że nikt nie zażada natychmiastowego zwolnienia go po wpłaceniu przewidzianej kaucji. Osborne był uczciwy. Wściekał się, czując że jest bezsilny wobec bonzów organizacji i miał nadzieje, że pod nową administracją. na czele której stanie gubernator tak uczciwy, jak Labor sytuacja, być może. sie zmieni. Chętnie zatem oddał Jimmy Lambowi i Steve Kennedy'emu przysługę, o jaką go prosili. Ale już na drugi dzień po jego aresztowaniu zjawił się adwokat z przygotowaną kaucją, domagając się wypuszczenia Teda Labora na wolność. Kapitan Osborne byl zdumiony. Wiedział, że ten adwokat jest na usługach organizacji. Jego interwencja oznaczała zatem, że gang handlu narkotykami był zaniepokojony. Prawdopodobnie młody Labor wiedział coś, o czym nie powinien był wiedzieć I dlatego trzeba go wyciągnąć z kicia, zanim zacznie się poważne przesłuchanie. Osborne wykręcił się łatwo, podnosząc fakt, że Ted Labor nie jest pełnoletni i z iego powodu wypuszczenie go na wolność za kaucją winno być podpisane przez jego prawnego przedstawiciela, to jest ojca. I Ted pozostał nadal w celi. Ted, przybity nagłym i całkowitym brakiem ulubionego narkotyku, żył w obawie, co sobie pomyślą i zrobią jego przyjaciele, jeżeli dowiedzą się, że ujawnił nieznajomym nazwisko Lyle Ryana, który dostarczał narkotyków jego macosze. Obawa ta przekształciła się w panikę wówczas, gdy itra*-nik, przyniósłszy mu posiłek, uprzedził go, że już teraz «•§• się uważać za truposza, jeżeli tylko ośmieli się sypać. Organizacja miała oddanych sobie ludzi nawet w komendzie głównej Los Angeles. W domu w Burbank, gdzie dwaj gangsterzy Alfonso Ber-tew i Rock Donati trawili czas na oczekiwaniu, telefon odezwał sie koło północy. Bertew, który stawiał pasjansa siedząc obok aparatu telefonicznego, pijąc whisky i słuchając radia, podniósł słuchawkę. Donati bowiem, który z takim przekonaniem wypowiadał swoje upodobanie do dziewczyn młodszych i ładniejszych, wrócił na pierwsze piętro, do smętnej, sfatygowanej kurew-ki, z dzielnicy Monrovia. Pod wieczór obaj mordercy zostali powiadomieni, że do akcji wejdą dopiero następnego dnia wieczorem. Nowy telefon oznaczał odwołanie rozkazu. Alfonso Bertew zanotował starannie instrukcje, jakie mu przekazano, wstąpił do piwnicy stanowiącej tajny i starannie zakamuflowany magazyn, po broń potrzebną, następnie wszedł na pierwsze piętro i mocno potrząsnął Rockiem i dziewczyną, którzy spali w uścisku na łóżku. — Jest robota — rzekł do kumpla. —- Wyruszamy natychmiast. Dziewczyna przywykła do takich zmian programu. Nie krzywiła się, nie zadawała pytań, ale wstała, ubrała się, *•-inkasowała swoją premię i rozpłynęła się w nocy w poszukiwaniu taksówki, którą mogłaby wrócić do Monrorli albo też nowego klienta, żeby coś niecoś dorobić. Rock Donatii był również gotów w rekordowym czasie. — Powiedzieli mi przecież, że to ma być dopiero jutro poi wieczór — protestował bez przekonania, dla formy. — No. i co z tego! Jest inaczej. Jedziemy zaraz —• rzekł krótko Bertew. Karabin z celownikiem zaopatrzonym w: teleskop, który zabrał z piwnicy wraz z pudełkiem naboi, można było roało-żyć. Zdemontował go wiec i starannie zapakował do niewielkiej walizki, którą zabrał ze sobą do Burbank. (Den.) CO ON OPOWIEDZIAŁ? Senior Manuel Benitez z Mexico City otrzymał od Meksykańskiej Ligi Humoru nagrodę przechodnią pn. „Srebrne Ziarnko Pieprzu" za najbardziej pieprzny dowcip roku. Od tego czasu telefon seniora Beniteza jest bez przerwy zajęty, po nieważ dzwonią do niego ty siące ludzi, chcąc poznać treść tego dowcipu. Zarząd Ligi Humoru odmówił opublikowania tekstu nagrodzo nego dowcipu. BADAĆ MOŻNA... Delegacja Światowej Rady Kościołów, która miała zbadać problem segregacji rasowej w Republice Połud niowej Afryki, zrezygnowała z zamierzonej podróży do państwa białych ra-sistów, bowiem tuż przed startem samolotu otrzymano depeszę podpisaną przez premiera rządu RPA — VORSTERA. W depeszy tej zawiadomiono delegację, że może ona badać problem apartheidu pod , warunkiem, że żaden z jej członków nie o-puści hotelu w porcie lotni czym w Kapsztadzie. 11 I Z t ? 4 i* 5 mu 6 / s 9 UH a z muf 13 fi tó (jgg łódź okrętowa do celów komunikacyjnych i ratowniczych; 6) jednostka samotności w płocie; 7) buczek fabryczny: 10) grupa w ramach jednej partii, mająca odrębny program; li) udziela wyjaśnień, 13) roślina zielna z rodziny motylkowatych; 15) drapieżnik z rodziny łasicowatych; IT) zbrojne wystąpienie szlach; ty przeciw królowi w dawnej Polsce; 18) odstępca, zdrajca; 19) metalowa forma do sporzą dzania odlewów; 20) towarzyszy przeziebieniu. PIONOWO; — 2) przewodniczący sejmu; 3) zmaganie się. walka; 4) podstępne, zakulisowe działanie, knowanie; 6) o-sad z sadzy; 8) typ lunety astronomicznej do obserwacji ciał niebieskich; 9) osłabia siłę wstrząsu przy zderzeniu wa gonów; 11) rodzaj pobierania należności pieniężnych; 12) ma ły chłopiec; 13) przestrzeń, z której wybrano kopalinę; 14) najwyższy stopień uczucia przyjemności; 15) jadalna ryba morska: 17) szlaban na gra nicy miasta. Ułożył „BUK" Rozwiązania — wyłącznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 555' ' — prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w terminie 7-ftniowym. Do rozlosowania: 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH. Rozwiązanie krzyżówki nr 553: Poziomo: — wykręt, samiec, rap, wistra. esnada znicz, zra zy, opona, Ameryka, łyko, uczniak, zaspa, pasza, Liege, Barnim, Alicja. Air, klocek, brzana. Pionowo; — wąwóz, kasza, tran. spec, igapo, chata, Rzym, szok, igranie, zakup, pałka, nakaz. Cali, apel, ząbek, serio. Sucha, Adana, imak, garb. Hasło: DZIECI BEZ OPIEKI ULEGAJĄ WYPADKOM, ZMIANA 'Alfred Kerr zgolił sobie raz brodę. Kiedy nazajutrz spotkał go przyjaciel zawołał zdziwiony: — To ty, Alfredzie? Z trudem cię poznałem. — Rzeczywi ście — przyznał Kerr. — Wyobraź sobie, że kiedy dziś spojrzałem w lustro poznałem siebie dopiero po głosie..: autobus I" I s Przystanek na żądanie Rys. JParis Match" !%!§& faroaęSBBigl Pastor Mauritz Palmgren przedstawił na kongresie w Sztokholmie,., mówiącą skarbonkę na ofiary kościelne. W przypad ku, gdy ktoś niepowołany usiłuje odmon-tować taką skarbonkę od podstawy, rozle ga się tubalny głos: „Pamiętaj o siódmym przykazaniu: Nie kradnij!". „Mówiąca skarbonka" daje jednak złodziejowi szansę: dopiero gdy po trzydziestu sekundach nie odstawi on kasetki na miejsce, rozlega się przeraźliwy s}'gnał alarmowy, który sprowadza policję. warty Pewien urzędnfk bankowy z Glasgow popełni! poważne nadużycia, za co wylądo wał na trzy lata w więzieniu. W nagrodę za dobre sprawowanie zatrudniono go przy kontroli spraw finansowych zakładu więziennego. Stwierdził on przy tym, że gospo darka* finansowa w tej instytucji nie była bynajmniej wzorowa i że główny księgowy popełnił poważne nadużycia. Role szybko się zmieniły: niedawny więzień został głównym księgowym, a jego poprzednik zajął jego celo. Straciła cierpliwość Sąd włoski w La Spezia rozwiązał niedawno małżeń stwo między panią Marią Arpsella a jej mężem Aldo zawarte w... 1907 roku. Po wódka, która liczy obecnie 103 lata, wniosła skargę roz wodową, ponieważ nie widziała swojego męża przeszło 63 lata. Tuż po ślubie wyjechał on do Argentyny, obiecując rychło Marię spro wadzić do siebie. Czas upły nął, a stęskniony mąż napisał aż., .trzy listy w ciągu 60 lat. Była pani Arpsella nie zdecydowała się jeszcze czy wyjdzie powtórnie za mąż. „Prace wykończeniowe przy burzeniu starych domów dobiegają ku końcowi." • „Mąż ją tak bardzo i moc no bil, aż miał siniaki". podejmie skuteczne wnioski zmierzające do pełnego wy konania zgłoszonych przez załogi pobrzeb". (Z listów ! pism fnstytneji wybrał J. „Wszystkich serdecznie witamy na kanwie różnych styków w pracy kółek". • „W przypadku dalszego lekceważenia tego rodzaju spraw, z naszej strony z odstaną wyciągnięte jak najdalej idące konsekwencje karno-administracyjne w stosunku do osób odpowiedzialnych za sprawy BHP". O „Prezydium WRN będzie przynajmniej raz w roku dokonywało analizy realiza cji niniejszego programu i Mostokrady Policja włoska poszukuje obecnie sprawców kradzieży 5-ton owego żelaznego mostu kolejowego, który znajdował się na nieużywa nym odcinku toru kolejowego w południowym Tyrolu. Most został rozmonto wany w nocy i prawdopodobnie sprzedany na złom. O kradzieży dowiedziano się dopiero od pewnego wieśniaka, który przpz most przeganiał swoje krówki na pastwisko, WZBURZENI SĄSIEDZS Policjant dyżurny w Jednym z paryskich komisaria tów odebrał telefon. Jakiś mężczyzna mówił podenerwowanym głosem: „Proszę przysłać natychmiast kogoś na Rue de la Gare nr 8, gdzie pewno kobieta bije swojego męża. Wszyscy sąsiedzi są bardzo wzburzeni!" „W porządku — powiedział policjant — Zaraz tam jedziemy. A kto mówi? Sąsiad?" •Nie, mąż — brzmiała od powiedź. CIENIE SŁAWY 41-letni Ronald Biggs, szef słynnej bandy rabunkowej któKa dokonała „na padu stulecia", ciągle jeszcze nieuchwytny dla policji ma obecnie mało powodów do zadowolenia z ciągle rosnącej popularności. Jego podobizna służy obecnie za model do reklamy najnowszej suszarki do włosów. W telewizji, we wszystkich ga zetach ukazuje się reklama w której pokazywany jest on w coraz to innej fryzurze. Właściciel agencji reklamowej stwierdza nie bez szyderstwa. „Nigdy jeszcze żaden model nie kosztował mnie tak tanio". Zleceniodawcą tej kampanii reklamowej był Scotland Yard. Sen o podaniu Rys. Tomenko Przeciw łowcom posagowym Angielski wynalazca Malcolm Picard skonstruował aparat, dzięki któremu można przekonać się o intensywności i „szczerości" pocałunku. Działanie całusomierza opiera się na zasadzie znanego już detektora kłamstwa. Scotland Yard obiecuje sobie wiele po nowym wynalazku w walce z łowcami posagowymi i oszustami matrymonialnymi, oczywiście o ile kobiety, będące obiektami k* zabiegów podłączą się na czas do całusomierza.