Nakład: 127.612 DZIS ROZPOCZYNA SIĘ FESTIWAL PIOSENKI ŻOŁNIERSKIEJ iffoii (0 Kołobrzegu OFICJALNE BOZMOWY POŁSKO-HUMUKSBE Wizyta u premiera Piotra Jaroszewicza WARSZAWA (PAP) Dzień wczorajszy by! drogim dniem oficjalnej wizyty jaką składa w naszym kraju min. spraw zagranicznych Rumunii — Corneliu Manescu. Tego dnia rozpoczęły się publiki Rumunii — Corneliu oficjalne polsko-rumuńskie Manescu. rozmowy polityczne nt. pro- W rozmowie wzięli udział blemów międzynarodowych — ze strony polskiej — wice-jak i współpracy gospodar- minister spraw zagranicz-czej między obu krajami. nych — Stanisław Trepczyń-Wczoraj prezes Rady Mi- skl, ze strony rumuńskiej nistrów — Piotr Jaroszewicz — wiceminister spraw zagra-przyjął min. spraw zagranicznych Socjalistycznej Re- (Dokończenie na str. 2) NA ANTENIE TV (Inf. wł.) Tradycyjny sygnał wojskowych fanfar da dziś hasło rozpoczęcia wielkiej i radosnej imprezy — Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Witamy w naszym nadmorskim mieście zagranicznych i krajowych wykonawców, witamy dziennikarzy, witamy wszystkich miłośników piosenki związanej z zielonymi, stalowymi granatowymi mundurami! Spodziewamy się. że z Kołobrzegu znów jak co roku na całą Polskę rozejdą się nowe, melodyjne, wartościowe piosenki, że bedą to przeboje łatwo wpadające w ucho i i długo pozostające w sercu. Spodziewamy się, że to kołobrzeskie święto piosenki da wiele wzruszeń wykonawcom i tysiącom słuchaczy. Prócz objętych konkurso-ZDJĘC1A: wym regulaminem popisów Jerzy Patan piosenkarzy-amatorów i pre-zentacji nowych piosenek, odbędą sie w Kołobrzegu imprezy towarzyszące — najwieksze z nich to dwa nocne koncerty „nonstop" w amfiteatrze, w których wezmą udział ulubień cy młodzieży i dorosłych przebywający w Kołobrzegu, oraz uliczny konkurs kompanii woj skowych. śpiewających w mar szu. Dziś dwa koncerty — po południu występ Centralnego Ze społu Artystycznego Wojska Polskiego (o godz. 16) z programem „To było w maju" o-raz o godz. 20 koncert laureatów ubiegłorocznego festiwalu i zagranicznych piosenkarzy pod tytułem „W żołnierskiej piosence". Koncert transmituje telewizja. A tak było jeszcze wczoraj. Orkiestra pod batutą Henryka Debicha odbywała ostatnie próby w wakacyjnych, „prywatnych" strojach. Wieczorem zobaczymy muzyków w uro- ROK XIX czystych frakach. (sten) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Czwartek, 8 lipca 1971 r. Nr 189 (5945) Trwa budowa warszawskiej fabryki domów — ogromnego obiek tu przemvsłowe?ro. który dostarczać będzie 13 tys. izb mieszkalnych w ciagrw roku. Zakończenie budowy spodziewane jest we wrześniu br. W pracach na terenie fabryki będzie pomacać młodzież z warszawskich zakładów, bowiem na ukończenie inwestvcji czekaja z niecierpliwością miesz kańcy stolicy. Na zdjęciu: St. Trzot i H. Śmigielski przy pracy na dachu magazynu kruszywa. CAP — Miedza Nowa gwiazda w jednej z galaktyk MOSKWA (PAP) Eksplozje supernowej gwiazdy obserwuje docent Moskiewskiego Uniwersytetu, P. Kulikowski. Pro ces ten uczony każdej nocy u-trwala na kliszy fotograficznej. Eksplozja została zaobserwowana w galaktyce, która znajduje się w Gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Jasność jej w momencie maksimum jest większa od blasku miliona takich gwiazd jak Słońce. 14 LIPCA, GODZ. 20 ifp|«lca" SPOTKANIE Z SEKRETARZEM KC PZPR TOW. KAZIMIERZEM BARCIKOWSKIM WARSZAWA (PAP> TEMATEM drugiego programu telewizyjnego z cyklu „TRYBUNA OBYWATEL SKA"będą społeczno-gospodarcze sprawy wsi i rolnictwa. W programie który nadany będzie 14 lipca o godzinie 20.00 spotkamy się z sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR Kazimierzem Bar cikowskim oraz grupą ekspertów. Przypominamy, że w czasie trwania programu „TRYBUNA OBYWATELSKA" w studio TV uruchomione będą telefony, za pośrednictwem których każdy telewidz będzie mógł zadawać pytania. Mieszkańcy miast wojewódz kich telefonować będą mogli do studia telewizyjnego w Warszawie za pośrednictwem telefonów, których numery zostaną podane w najbliższych dniach. Mieszkańcy wszystkich pozostałych miejscowości łączyć się będą mogli przez centralę międzymiastowa podając hasło: „TRYBUNA OBYWATELSKA". Wszystkie te rozmowy bedą onłacane przez telewizję. W okresie poprzedzającym nadanie programu — pytania nadsyłać można również li«+ow nie, ki^wfac je na arlres: „TRYBUNA OBYWATELSKA" — Telew^ia Warszawa, ul. Woronrcza 17. * MOSKWA Minister spraw zagranicznych ZSRR — A. Grom^-ko przylał ambasadora PRL w Związku Radzieckim — z. Nowaka. * MOSKWA Do stolicy Mongolii udała się radziecka delegacja partyjno--rządowa, której przewodniczy członek Biura Politycznego KC KPZR, premier ZSRR — A. Kosygin. Delegacja została zaproszona do Mongolii na uroczystości 50-lecia powstania MRL. * PARYŻ Dziennik „Humanite" informuje, że od 15 maja br. w szeregi ruchu komunistycznej młodzieży Francji wstąpiło 7.413 chłopców i dziewcząi. W SKRÓCIE Oświadczenie Polskiego Komtlelu Solidorności z Narodami Azji \ Afryki a do pokoju w WARSZAWA (PAP) W związku z ostatnią propozycją Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Południowego w sprawie rozwiązania konfliktu wietnamskiego — Polski Komitet Solidarności z Narodami Azji i Afryki opublikował oświadczenie, w którym podkreśla się, że propozycja ta stwarza realne podstawy do zakończenia wojny w tym rejonie świata. Inicjatywa ta stanowi rozwinięcie poprzednich wietnamskich inicjatyw pokojowych będących świadectwem dobrej woli narodu wietnamskiego w dążeniu do pokoju, niepodległości, neutralności, demokracji i zjednoczenia narodowego. także do wszystkich pokojowych i demokratycznych sił w tym kraju o wyjście naprzeciw tej inicjatywie w imie dobra narodu wietnamskiego, na rodu amerykańskiego, w imię pokoju na świecie. Tego doma ga się postępowa opinia publiczna na świecie. Niebezpieczny rozwój wydarzeń w Indochinach w ostatnim roku — czytamy w oświad czeniu — agresja USA na Kam bodżę, najazd amerykańsko-saj goński na Laos, ataki lotnicze na terytorium DRW, a zwłaszcza ujawniane ostatnio dokumenty na temat agresji amery kańskiej w Wietnamie — bu- dzą wszędzie zrozumiałe oburzenie i niepokój. Siedmiopunk towa propozycja TRR RWP stwarza warunki do wycofania się Stanów Zjednoczonych z tej wojny i przywrócenia prawa narodu wietnamskiego do samostanowienia. Oświadczenie apeluje do rzą du Stanów Zjednoczonych a Nowy kontrakt „Centromorn' Tsawleiy-znHiriiisilstle dla Wielkie! Bfflanit GDAŃSK (PAP) Zjednoczenie Przemysłu Okrętowego podpisało za pośrednictwem swej centrali handlowej „Centromor" — kontrakt z armatorem brytyjskim „Ecyd Line LTD" w Hull na dostawę z Polski dwóch trawlerów-zamrażalni typu B-420, każdy o nośności 1C00 ton. Jest to trzeci w dziejach pol-sko-brytyjskich kontaktów handlowych kontrakt eksportowy „Centromoru". Rybołówstwu brytyjskiemu dostarczyliśmy w latach 1957—68 7 trawlerów (w tym 2 lugrotrawlery) o łącznym tona- żu ponad 2.400 DWT. Portem macierzystym dla większości sprzedanych przez „Centromor" statków rybackich jest Hull — jeden z największych portów rybackich W. Brytanii i zacłmdjjiej Europy. M/S „TARNÓW" WSZEDŁ NA SKAŁY SZCZECIN (PAP) Motorowiec ,,Tarnów" należący do Polskiej Żeglugi Morskiej zbu dowany przed rokiem w gdańskiej stoczni im. Lenina wszedł 7 bm. na skały w pobliżu fińskie go portu Naanntali. Wypadek zdarzył sie w momencie kiedy na statku przebywał już fiński pilot. M/s „Tarnów" płynął z ładunkiem polskiego węgla przeznaczonym dla odbiorcy fińskiego. Jak poinformował drogą radiowa dowódca statku ktp ż.w. Ryszard Ba ranowski , dotychczas nie stwier dzono żadnych poważnieiszych uszkodzeń statku. Nic też nie grozi załodze. Nie zachodzi również potrzeba rozładowania. W celu ściągnięcia jednostki ze skał wyruszył holownik PRO z Gdyni, „Tumak" oraz statek „Warna" ze Szczecina. POGODA WARSZAWA (PAP) Jak przewiduje PIHM. dziś nadal utrzyma się zachmurzenie niewielkie, tylko w północno--wschodniej części kraju możliwy przejściowy wzrost zachmurzenia. Temperatura maksymalna od 24 \do 28 stopni. Wiatry słabe przeważnie północno-zachodnie, >JEDNI PRZODUJĄ - INNI ZALEGAJĄ Półmetek w spółdzielniach (Inf. wł.) Spółdzielczość pracy i spółdzielczość inwalidzka w woj. koszalińskim zadania planowe I półrocza br. wykonały z nad wyżką. Jednakże nie wszystkie spółdzielnie wywiązały się ze swych zadań. Obok spółdzielni, które wysoko przekroczyły zadania pianowe, są także takie, które mają zaległości. I tak np. 37 spółdzielni, zrze szonych w Wojewódzkim Związku Spółdzielczości Pracy przekroczyło plan sprzedaży o 4,7 proc. Z dużą nadwyżką zrealizowały swoje zadania spółdzielnie wytwarzające kon fekcję męską i odzież roboczą („Słupianka", „Sławianka" i „Drawa") oraz spółdzielnie chemiczne (w Świdwinie i Wał czu), wytwarzające głównie wyroby z „1001 drobiazgów" oraz pasty i lakiery. Pomyślnie też wykonała swoje zadania spółdzielnia wł&kienniczo--odzieżowa w Kołobrzegu. Han dlowcy nie zgłosili żadnej reklamacji na wytwarzaną tam odzież i wyroby dziewiarskie. Natomiast planowych zadań nie wykonały cztery spółdzielnie pracy: odzieżowa w Złotowie, „Bytowianka", „Szkło Po morskie" w Słupsku oraz „In-tropol" w Koszalinie. O ile o-biektywne przyczyny usprawiedliwiają do pewnego stopnia zaległości w spółdzielni „Intropol" (awaria krajalni) i spółdzielni „Szkło Pomorskie" (brak zamówień i konieczność zmiany profilu produkcji), o tyle trudno znaleźć obiektywne przyczyny niewy- konania zadań przez dwie spółdzielnie odzieżowe w Złotowie i Bytowie. Spółdzielnie zrzeszone w WZSP przekroczyły także plan usług dla ludności Na planowaną wartość usług w wysokości 47 min iys. zł, wykonano — 48 min 700 tys. zł. (Dokończenie na str. 2) ODZNACZENIE ROSTOWA ORDEREM LENINA MOSKWA (PAP) W uznaniu wielkich sukcesów odniesionych przez mieszkańców w dziedzinie budownictwa gospodarczego i kulturalnego oraz w wykonaniu zadań ósmego planu 5-letniego w rozwoju produkcji przemysłowej t miasto Rostów odznaczone zostało Orderem Lenina. To najwyższe odznaczenie radzieckie przypiął do sztandaru miasta, któ re liczy 789 tysięcy mieszkańców, sekretarz KC KPZR, Konstantin Katuszew. Czołg ameryk-iński patroluje tereny Wietnamu Południowego położone w pobliżu strefy zdemi litaryzowanej, gdzie ostatni* doszło do starć między siłami wyzwoleńczymi a oddziałami amerykańskimi i sajgoaskimŁ, j»s^2>« 5 GŁOS nr 129 (5945) W KRAJU... -r W PRZEŁADUNKACH ZBOŻA DOSTARCZONEGO NAM PRZEZ ZSRR poważny udział mają także dokerzy szczecińskiego portu. Od pierwszych dni lutego do końca czerwca tir. wyładowali oni ogółem przeszło 108,5 tys. ton pszenicy, przesłanej z ZSRR do Szczecina drogą morską i lądową. W sumie obsłużono 15 statków i 656 wagonów kolejowych. * ZARZĄD GŁÓWNY ZWIĄZKU INWALIDÓW WOJENNYCH rozpatrzył na pienarjnym posiedzeniu stan przygotowań do IV Krajowego Zjazdu Delegatów ZIW, klóry odbędzie się na jesieni br. Plenum wybraio prezesem ZG Związku gen. dyw. F. Księ żarezyka. •* przedstawiciele izb rzemieSt.niczych z CAŁEP O KRAJU powołali - Komitet .Rzemiosła do Spraw Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie. Do 1 lipca br. z rzemieślniczych składek zebrano na odbudowę Zamku ponad 2,8 min złotych, zaś Cenrtalny Związek Rzemieślniczych Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu przekazał ze środków własnych i składek ok. 1 min tt. niezaisinia od tego wielu fachowców zgłosiło społeczną pomoc przy pracach budowlanych s sztukatorskich, malarskich, stolarskich* szklarskich itp. * KA VI SESJI ZGROMADZENIA LUDOWEGO BUŁGARII, która odbyła się w środę, Todor Żiwkow wybrany został przewodniczącym Rady Państwa. Stańko Todorowi powierzono funkcję utworzenia nowego rządu, a Georgi Trajkowa powołano ńa przewodniczącego Zgroniad^enia Ludowego. Wszystkie te decyzje zapadły jednomyślnie. * W UŁAN BATOR ODBYŁA SIĘ UROCZYSTA AKADEMIA z okazji 50. rocznicy powstania Mongolskiej Republiki Ludowej. Feferat na akademii wygłosił członek Biura Politycznego, sekretarz KC Mongolskiej Partii Ludowo-Kewolucyjnej N. Zagwarał. * PREZYDENT CZECHOSŁOWACJI, LUDWIK SVOBODA PRZYBYŁ DO BUDAPESZTU z oficjalną przyjacielską wizytą na zaproszenie Rady Prezydialnej Węgierskiej Republiki Ludowej. ¥ RZECtKNTK ONZ POINFORMOWAŁ, że sekretarz generalny tej organizacji U Thant, który przebywał od 28 czerwca na Bermudach w związku z zaleconym mu przez lekarzy wypoczynkiem wraca do Nowego Jorku, aby podjąć swe obowiązki. * NA STANOWISKO REDAKTORA NACZELNEGO CENTRALNEGO ORGANU SED, DZIENNIKA „NEUES DEUTSCHLAND" został powołany dotychczasowy sekretarz stanu NRD do Spraw zachodnioniemieckich, członek KC SED, Joachim Herrmann. Jest on następcą Rudolfa Singera, który został powołany na stanowisko przewodniczącego Państwowego Komitetu do Spraw Radiofonii przy Radzie Ministrów NRD. * MIECZKANCY ZACHODNIONIEMIECKICH MIAST NORD HORN I KLAUSHEID zorganizowali demonstrację protestacyjną na poligonie NATO w tym rejonie. Uczestnicy domagali się likwidacji poligonu, na którym regularnie prowadzone są ćwiczenia sił lotniczych NATO. Zdarzały się wypadki, że w czasie ćwiczebnych bombardowań bomby spadały na gęsto zaludnione rejony. SPOTKANIE Z PRASĄ l TV V runda SALT HELSINKI (PAP) Dziś w Helsinkach rozpoczyna się V runda trwających od 19 miesięcy, radziecko-amery-kańskich rokowań w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych (SALT). Przewiduje się, że zgodnie z zapowiedzią rządów ZSRR i USA obecne rozmowy skoncentrują się na opracowaniu porozumienia w sprawie ograniczenia rozbudowy systemów anty balistycznych. W Helsinkach znajdują się już przewodniczący delegacji •amerykańskiej Gerard Smith, oraz Władimir Siemionów, stojący na czele delegacji radzieckiej. Wczoraj Siemionow i Smith spotkali sie w celu ustalenia pewnych problemów proceduralnych, a pierwsze oficjalne posiedzenie rozpocznie się dziś o godzinie 9 czasu GMT w ambasadzie radzieckiej. OfiCiafne rozmowy po sko-rumuńskie (Dokończenie ze str. 1) nieznych tego kraju — Ni-colae Ecobescu. Obecni byli ambasadorowie: Polski w Rumunii — Jaromir Ochęduszko i Rumunii w Polsce — Mirai Mi-hai. Rozmowa upłynęła w serdecznej atmosferze. W godzinach porannych min. C. Manescu wraz z towarzyszącymi mu osobami zwiedził Warszawę, zapoznając się z historią i dniem dzisiejszym naszej stolicy. SPORT 9 SPORT LOSOWANIE PIŁKARSKICH PUCHARÓW PRZED V ZJAZDEM ZMS Pleurae ptóefenfe Komisji P;ag?8Bowej (Inf. wł.) W Zarządzie Wojewódzkim ZMS w Koszalinie odbyło się posiedzenie wojewódzkiej Komisji Programowej V Zjazdu ZMS. której przewodniczył wiceprzewodniczący ZW ZMS, | p^ań TkwesTiPporusza- ! nych w dyskusji. Spotkanie z tow. i. Szydlakiem Problemy dyscfpliny społecznej WARSZAWA (PAP) Z udziałem członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR Jana Szydlaka odbyło się wczoraj w Biurze Prssy KC spotkanie przedstawicieli prasy centralnej i terenowej prasy partyjnej, agencji, radia i telewizji. Spotkanie poświęcone było omówieniu obywatelskich, i ekonomicznych aspektów dyscypliny społecznej, które przed stawił Jan Szydlak. Sekretarz KC odpowiedział także: na sze tow. Borys Brobko. num ZG ZMS komisja pracować będzie w siedmiu zespołach: Uczyć marksizmu-lerti-nizmu, Pracować dla siebie i kraju, Budujemy słoneczne domy, Uczyć się i podnosić kwalifikacje, Reprezentować prawa i interesy młodzieży, Doskonalić styl i metody pracy ZMS. W obszernej dyskusji stwierdzono, że aby styl i metody Wczoraj w Genewie odbyło się j cracy organizacji wypływały Z losowanie pierwszej rundy roz- 1 ~ - - - Zgodnie z uchwałą XIII Ple- cza będzie egzaminem dojrzą- przemówienie prez. H. K isną WASZYNGTON (PAP) Prezydent Stanów Zjednoczonych wygłosił w Kansas City przemówienie do przedstawicieli prasy i telewizji z 13 środkowo-zachodnich sjanów. Znaczna część ,-iywystąpienia Nixona poświęcona była roli odgrywanej przez Stany Zjednoczone na arenie międzynarodowej. Nixon wyraźnie obawia się zmniejszenia tej roli i zmu szony był przyznać, że Stany Zjednoczone nie mają już całkowitej przewagi na świecie. Obszerną część przemówię- łącznie oia Nixón poświęcił problemowi wietnamskiemu. Jednak już na wstępie uprzedził audytorium że „nie ma nic nowe go do powiedzenia" i rzeczywiście dotrzymał słowa. Prezydent Nixon zapewnił, że a-merykańskie zaangażowanie w Indochinach dobiega końca, i że sprawa sprowadza się wy- STRAJKI WE WŁOSZECH RZYM (PAP) Setki zagranicznych turystów musiało skrócić swói pobyt we Włoszech, gdyż trwający już od 6 dni strajk pracowników hoteli rzymskich przedłuża się. Genua, największy port Italii, jest na pół sparaliżowana przez strajk dokerów. W porcie musiało przedłużyć swój pobyt 14 statków, w tym luksusowy transatlantyk „Miehelangelo". Strajki ogarnęły przemysł tek- j stylny Włoch. Jest to gałąź prze- j mysłu mająca bardzo poważny ' udział w eksporcie. Ogarnęła ją ostatnio poważna recesja. Ponad 90 tys. włókniarzy, około 1/4 wszy stkich zatrudnionych w tej gałęzi. pracuje w mniejszym wymiarze godzin — oczywiście za niższym wynagrodzeniem. Jednocześnie 4 tys. pracowników chwilowe zawieszono a kilkuset zwolniono w ogóle z pracy. Na dziś związki zawodowe zapowiedziały jednodniowy strajk pracownków administracji państwowej. Wyrazy głębokieg* współczucia Dyrektorowi Wiesławowi Łacie x powodu zgonu OJCA składają PRACOWNICY ZAKŁADU USŁUG REMONTOWO--BUDOWŁANYCH PZGS KOSZALIN do tego, „kiedy i jak" owo zaangażowanie dobiegnie kresu. Warto dodać, że w międzyczasie minister obrony USA, Laird stwierdził, że dotychczasowe tempo wycofywania a-meryl^ańskich oddziałów z Wietnamu będzie musiało być „nieco zwolnione" ze względów technicznych. Szybszy odwrót, wywołałby zdaniem Lairda, „zatory" w południ owo wiet-naskich portach. Należy podkreślić, że zarówno wypowiedź Mixona, jak i Lairda nastąpiła już po ogłoszeniu przez TERRWP siedmio punktowego programu zakończenia wojny. Program ten przyjęto w Waszyngtonie z u-czuciami „przyparcia do muru". Nixon mówił także o rokowaniach z ZSRR na temat o-graniczenia zbrojeń nuklearnych, w sprawach europejskich i bliskowschodnich. „Dokonaliśmy pewnego postępu w tych rokowaniach" — oświadczył Nixon. grywek o piłkarskie puchary Europy: Klubowy Puchar, Puchar Zdobywców Pucharów i Pucharu UEFA (dawniej Pucharu Miast Targowych). W rozgrywkach tych uczestniczyć będą drużyny polskie Mistrz Polski — Górnik Zabrze w KPE, zdobywca Pucharu Polski — Zagłobie Sosnowiec — w PZP oraz I-egia Warszawa i Górnik Wałbrzych — w Pucharze UEFA. W Pucharze UEFA Legia wylosowała szwajcarski zespół Ługa-no a Zagłębie Wałbrzych — Unien Teplice (CSRS). Legia pierwszy mecz rozegra w Szwajcarii, a Za głębie w Wałbrzychu. W Pucharze Zdobywców Pucharów Zagłębie Sosnowiec spotka się z zespołem Atvidaberg (Szwe-cja). Pierwsze spotkanie odbędzie się nJ Szwecji. Mistrz Polski — Górnik Zabrze zmierzy się z mistrzem Francji — Dlimpique Marsylia. Pierwszy mecz Polacy rozegrają w Marsylii SZERMIERCZE Md W środę na planszy wiedeńskiej Stadthalle niepodzielnie panowali szabliści, którzy zakończyli w tym dniu turniej indywidualny. Pojedynki w tej broni byiy niezwykle emocjonujące. Już w rozegranych wczesnym popołudniem półfinałach doszło do olbrzymich niespodzianek. Do finału nie zdołał zakwalifikować się żaden ż medalistów ubiegłorocznych mistrzostw w Ankarze. Odpadł mistrz ś\wiata Węgier Pez sa, wicemistrz — Rakita (ZSRR), a także brązowy medalista jego rodak Niezłymow. Trójka ta walczyła w tej samej grupie co Jerzy Pawłowski i od pierwszego pojedynku pozostawała W cieniu świetnie dysponowanego Polaka. Przypomniał on sobie w Wiedniu najlepsze dni swej kariery, dając prawdziwą lekcję eleganckiej i skutecznej szermierki swym młodszym kolegom. Polak przeszedł przez półfinał jak burza, ja ko jedyny nie ponosząc żadnej porażki. Oprócz Pawłowskiego awans do finału wywalczyli: z grupy I: Francuz Bonnisenti, Węgier Ko-vacs, a z grupy II: Sidiak (ZSRR) Irimiciuc (Rumunia) i Maffei (Włochy). Bez prawa jazdy, z nadmierną szybkością... Tragicznie zakończyła się dla 28- letniego Michała P. jazda motocyklem bez uprawnień do jego prowadzenia i z nadmierną szybkością. W miniony wtorek na drodze pomigdzy Barcinem i Su-liszewem w" powiecie miasteckim. w czasie pokonywania zakrę tu zjechał on na pobocze i spadł z pojazdu uderzając głową w przydrożne drzewo. Wskutek doznanych obrażeń poniósł śmierć na miejscu. (woj) inicjatywy podstawowych ogniw organizacji, w kampanii przedzjazdowej uczestniczyć winna cała młodzież zetem-esowska. Podkreślono, że kampania sprawozdawczo-wybor- DO IZRAELA * BONN Do Izraela udaje się z 4-dnio wą wizytą zacłiodnioniemieeki min. spravi( zagranicznych W. Scheel. Rzecznik ambasady izraelskiej w Bonn oświadczył że wizyta ta jest oznaką „zna cznej poprawy" w stosunkach między obu krajami. łości politycznej młodzieży przed VI Zjazdem partii. __(J. T.) PÓŁMETEK W SPÓŁDZIELNIACH (Dokończenie ze str. 1) 12 spółdzielni inwalidzkich przekroczyło zadania planowe o 1,6 proc. Najwięcej dodatkowej produkcji dostarczyły spół dzielnie „Słowianka" w Słupsku (herbatniki) oraz Wielobranżowa Spółdzielnia Inwalidów w Białogardzie, specjalizująca się w wytwarzaniu ozdobnych świec. Również w spółdzielczości inwalidzkiej przekroczony został plan usług dla ludności. Największy udział w tym prze kroczeniu ma spółdzielnia meb larska w Jastrowiu oraz inwalidzi zatrudnieni w wielobranżowej spółdzielni w Słupsku. (amper) O zadaniach masowych śród ków propagandy i informacji w omawianej dziedzinie mówił — na zakończenie, dyskusji — kierownik Biura Prasy KC — Wiesław Bek, który przewodniczył spotkaniu. Świat o nowych wafczącege Wiotoana NOWY JORK (PAP) Kiedy „New York Times" opublikował pierwszą serię dokumentów Pentagonu, korespondent tego dziennika akredytowany przy ONZ zapytał U Thanta, czy podtrzymuje swój pogląd na temat wojny wietnamskiej wyrażony w 1965 roku. Sekretarz generalny ONZ odparł: „W całej pełni". 24 lutego 1965 roku U Thant oświadczył „Jestem głęboko przekonany, że gdyby naród amerykański znał prawdziwe fakty i rzeczywiste tło wydarzeń w Wietnamie Południowym, podzieliłby mój pogląd, iż dalszy rozlew krwi jest niepotrzebny". W kołach większości delegacji program TRRRWP został przyjęty z aprobatą. Uważa się, że wyraża on przede wszystkim tendencje antyin-terwencyjne, niemieszania sie w wewnetrzne sprawy Wietna mu jako całości. Naród amerykański zna teraz może niecałą prawdę na te mat wojny wietnamskiej — po wiedział rzecznik delegacji Indii — ale prawdę w wystarczającym zakresie zobaczymy teraz, czy wyrazi swój pogląd, iż dalszy rozlew krwi jest bezsensowny. SZTOKHOLM (PAP) Komentując nową, pokojowa inicjatywę Tymczasowego Rewolucyjnego Rządu Republi ki Wietnamu Południowego mi nister spraw zagranicznych Szwecji K. Wiekmann podkreś Iił jej wielkie znaczenie dla III Rajd Samochodowy Folkloru Polskiego (Inf. wł.) 5 bm. rozpoczął się m Rajd Samochodowy Folkloru Polskiego, w którym biorą udział Polacy zamieszkali w różnych krajach europejskich, m. in. we Francji, Belgii, Holandii, NRF, Szwecji. Rajdu serdecznie powitał prze wodniczący Prez. MRN, tow. J. Gmtrowski. Wszyscy uczest nicy Rajdu byli niezwykle wzruszeni serdecznym przyjęciem zgotowanym im przez mieszkańców Jastrowia. W oczach wielu rodaków pojawiły się łzy. Po krótkim wypoczynku w Jastrowiu wyruszyli oni w W tym dniu uczestnicy Na spotkanie z uczestnika-Rajdu przekroczyli w kilku mi Rajdu na Ziemi Koszaliń-miejscowościach granicę NRD skiej przybyli przedstawicie-z Polską, kierując się do le WKKFiT, Zarządu Okręgu pierwszego miasta etapowego PZMot. oraz gospodarze po- w kraju — do Szczecina. Tra- wiatu wałeckiego. Rajdowcy dalszą drogę. Na szosie sa Rajdu, który zakończy się zwiedzili m. in. pola bitewne z Człuchowa do Chojnic prze w najbliższą niedzielę w War w Szwecji, Zdbicach, Gol- prowadzono próby spraw- szawie, prowadziła również cach i złożyli wieńce i wią- nościowę. zanki kwiatów. na Cmentarzu Wczoraj, z ośrodka wy-Wojennym w Walczy-Buko- poczynkowego nad jeziorem winie. w Ćharzykowych uczestnicy Uroczyste powitanie roda- III Rajdu Folkloru Polskiego ków z zagranicy odbyło się wystartowali do następnego w Jastrowiu. Uczestników etapu, (sf) przez Ziemię . Koszalińską, a głównie przez miejscowości związane z historycznymi walkami żołnierzy I Armii Wojska Polskiego o przełamanie Walu Pomorskiego. przywrócenia pokoju w Wietnamie. Szef dyplomacji szwedz kiej wyraził nadzieję, że przed stawienie przez delegacje TRR RWP na konferencji paryskiej w sprawie Wietnamu tej sied-miopunktowej propozycji stanie się. dzięki jej konkretnemu charakterowi początkiem nowej fazy rozmów, które będą mogły doprowadzić do zakończenia wojny. BERLIN (PAP) Z poparciem dla nowej inicjatywy Tymczasowego Rewolucyjnego Rządu Republiki Wietnamu Południowego, wysu niętej na konferencji paryskiej w sprawie Wietnamu, wystąpiła Międzynarodowa Demokratyczna Federacja Kobiet. W o-publikowanym w Berlinie o-świadczeniu federacja podkreś la w szczególności, że popiera nową inicjatywę TRRRWP i ponownie domaga się przerwa nia agresji USA w Wietnamie. W NAGRODĘ — WYCIECZKA DO MOSKWY Ministerstwo Budownictwa oraz Związek Zawodowy Pracowników Budownictwa zorganizowały konkurs czytelniczy pn. „Bliżej książki współczesnej". Niedawno w Sanoku odbyły się finały. Uczestniczy ła w nim uczennica Zasadni-iczej Szkoły Budowlanej dla Pracujących Słupskiego Przed siębiorstwa Budowlanego — Zofia Kowalewska. Zdobyła ona II miejsce i nagrodę- — udział w dwutygodniowej wy cieczce do Moskwy. (tem) Jedność działania francuskiej lewicy v■;.■*>! wsisjifei asa W Komitecie Centralnym "1*1 odbvlo sie wczoraj pierwsze spot kanie delegacji fćj partii z flTelę-gracią Francuskiej Pirtii Socjalistycznej, która przyjęła propozycję komunistów, aby omówić spra we jedności działania. Delegacji KC FPK przewodniczył zastęnca sekretarza Reneralnepo tej partii Georges Marcbais. delegacji Partii Socjalistycznej zaś jej pierwszy sekretarz Francois Mitterrand. Postanowiono opracować wspólny tekst precyzujący stanowisko obu partii wobec naruszania swobód demokratycznych we Francji. W. BRYTANIA — RODEZJA Współpraca z rosisfami LONDYN (PAP) Informacje, napływające X Salisbury, świadczą o tym, ie toczące się tam tajne rozmowy angielsko-rodezyjskie wkra czają w końcowe stadium. Zdaniem obserwatorów politycznych, w Salisbury rozmowy powinny skończyć się w bieżącym tygodniu. Bez względu jednak na ich wynik nie może to odpowiadać interesom 5-mln narodu Zimbabwe, który zdecydowanie domaga się położenia kresu rządom rasi-stów i przekazania władzy w kraju większości społeczeństwa. ROZMOWA * PEKIN _ Premier ChHTl, Caw Bn-łaj przeprowadził rozmowę z przywódcą australijskiej Partii Pracy, Gougn Whitlamem. który bawi z wizyta W Pekinie. KIEROWNICTWO PRODUKCJI FILMU „NIEBIESKIE, JAK MORZE CZARNE" ŁÓDZ, ul. Łąkowa 29 w porozumieniu t MIEJSKIM ZARZĄDEM DRÓG i MOSTÓW w KOSZALINIE informuje, że" w dniach od 8—19 lipca 1971 roku j w godzinach 8—18 i będzie zamknięta dla ruchu kołowego droga na odcinku GÓRA CHEŁMSKA—KŁOS £-2154 i GŁOS nr 189 (5945) Str. s Licealne dylematy Zarządzeniem ministra oświaty i szkolnictwa wyższego dotychczasowe pomaturalne studia zawodowe zostają od pierwszego września br. przekształcone na studia policealne. Zmiana nazwy jest uzasadniona. W szkołach tych uczyć się może zarówno młodzież mająca świadectwa dojrzałości, jak i absolwenci liceów legitymujący się tylko świadectwem ukończenia szkoły średniej. Ostatnio prasa o- gólnopolska szczegóło wo informowała o warunkach przyjęć do studiów. Niestety, nie mogliśmy podać żadnych informacji, które zainteresowałyby szczególnie absolwentów liceów ogólnokształcących z Koszalińskiego. Jak dotąd nie zapadła bowiem żadna decyzja o utworzeniu w województwie szkoły policealnej. Do niedawna mieliśmy dwa studia nauczycielskie, które, jak wiadomo, przestały istnieć w związku z kształceniem przyszłych pedagogów w wyższych szkołach nauczycielskich. Nie ma już też Państwowej Szkoły Technicznej w Koszalinie, gdyż okazało się, że wystarczająca liczba techników radia i telewizji opuszcza corocznie koszalińskie Technikum Telekomunikacyjne. Kiedy po ogłoszeniu nowego regulaminu maturalnego ministerstwo sygnalizowało już perspektywy kształcenia policealnego dla osób bez świadectwa dojrzałości, w naszym kuratorium postanowiono stworzyć szkołę policealną dla techników ruchu drogowego. Projekt upadł. Studia policealne stały się jakby tematem wstydliwym. Ożywiono starania o ich otwarcie gdy stało się jasne, że spora grupa młodzieży w województwie nie otrzyma świadectw uprawniających do stu diów wyższych. Kolejne koncepcje okazywały się nierealne. Myślano np. o szkoleniu przyszłych pracowników tzw. eksploatacji pocztowej w po-^ rozumieniu i dla potrzeb Rejo nowego Urzędu Telekomunikacyjnego w Koszalinie. Urząd nie wyraził zgody. Kuratorium jest pełne dobrych chęci, ale... nie decyduje się na stworzenie szkoły, której absolwentom nie można zagwarantować pracy. Zdanych Wydziału Zatrudnienia Prez. WRN wynika, że w określonych zawodach potrzebne są niewielkie grupy fachowców, zbyt małe, by dla ich kształcenia uruchamiać studium. Nie po raz pierwszy okazuje się, że w planowaniu kierunków szkolnictwa zawodowego można się u nas opierać tylko na potrzebach doraźnych. Perspektywicznego planu zatrudnienia, który umożliwi odpowiednie planowanie resortowi oświaty, brak. Resort czuje się więc rozgrzeszony: „Nie możemy szkolić, nie wiedząc w jakich specjalnościach". Tak więc na razie wiadomo tylko, że podobnie jak w dwóch ubiegłych latach, młodzież z czhichowskiego i sąsiednich powiatów będzie się mogła w debrzneńskim „De-mecie" uczyć obróbki skrawaniem, pracując równocześnie w zakładzie. Wyłaniają się również perspektywy policealnego studium dla pracujących w Koszalinie. To jednak nie wystarcza. Można by naturalnie przejść nad całą sprawą do porządku dziennego, tłumacząc młodzieży: „Skoro nie Uczyliście się dość dobrze by pójść na wyższe uc^lnie, martwcie się teraz swoim losem". Argumentacja taka byłaby jednak sprzeczna z nowym regulaminem maturalnym, zakładającym z góry podział absolwentów liceów na posiadaczy patentów dojrzałości i świadectw ukończenia szkoły średniej. Dla tych drugich jedyną szansą zdobycia zawodu jest studium po-lioealne. Wiedziała o niej młodzież rezygnująca z przystąpienia do matury. Konsekwencja musi obowiązywać) absolwentów nie można szansy tej pozbawiać. Sprawa dyskusyjna, czy studia policealne stanowią ko- rzystną formę przygotowania do zawodu. Konieczność ich istnienia jest jednak konsekwencją obecnego statusu liceum ogólnokształcącego. W bieżącym roku 1232 osoby ukończyły licea ogólnokształcące w naszym województwie. Świadectwo dojrzą łości otrzymało 895 absolwentów. Mamy więc ponad 300 młodych ludzi ze średnim wykształceniem, bez żadnych kwalifikacji. Ich liczbę powiększą ci, którzy nie będą zdawać, bądź nie dostaną się na studia wyższe, jak również nie mający dotąd zatrud nienia absolwenci z lat ubiegłych (z uwagi na sfeminizowanie liceów przeważają kobiety, którym szczególnie trudno znaleźć pracę bez przy gotowania zawodowego). Jakie będą ich dalsze losy? Czy to samo pytanie będziemy stawiać za rok i za dwa?.- Dość dawne to czasy, gdy sam fakt ukończenia gimnazjum zapewniał określone miejsce w hierarchii społecznej. Dziś miernikiem społecznej wartości człowieka są jego kwalifikacje i przydatność zawodowa. Jest ona żądana w przypadku absolwenta szko ły ogólnokształcącej. Dobrze wiedzą o tym władze oświatowe: centralne i wojewódzkie. Nie jest również dla nikogo tajemnicą, że tylko pewien procent maturzystów dostaje się na wyższe uczelnie. Powstaje więc pytanie: jaki sens ma kształcenie w liceach tak dużej liczby młodzieży? Za nieporozumienie uważam tzw. limity miejsc. W kraju średnio od 15 do 18 proc. kończących szkoły podstawowe kontynuować ma naukę w liceach. W naszym województwie udało się ten wskaźnik zmniejszyć do 14 proc. To i tak za wiele. Już ze wstępnych danych przed tegorocznymi egzaminami do „ogólniaków", wynikało iż w szkołach — zwłaszcza w mniejszych miastach — było mniej kandydatów niż miejsc. Nawet w Koszalinie, Słupsku i Szczecinku liczba zgłoszeń tylko nieznacznie przekraczała limit. Egzaminatorzy mają więc ograniczony wybór kandydatów. Po selekcji w wielu szkołach pozostają wolne miejsca. Częściowo zajmie je młodzież, która zdawała do przepełnionych techników, a nie została przy jęta. Od kilku lat w sierpniu odbywają się po raz drugi egzaminy wstępne do szkół ogólnokształcących. W ich wy niku do klas pierwszych trafia na ogół młodzież słabiej przygotowana, mniej zdolna od poprzedników z czerwca, nie pretendująca do studiów wyższych. Z tak dobranym kompletem uczniów zaczyna się czteroletnia nauka. Słabsi automatycznie zmuszają nauczyciela do obmżania poziomu lekcji. Pedagog liczyć się musi zawsze z uczniem przeciętnym. Nie starcza mu czasu na otoczenie szczególną troska młodzieży bardziej uzdolnionej i utalentowanej. Iluż to miernych uczniów „ciągnie się za uszy", „przepycha" z klasy do klasy, by po wręczeniu im świadectw ukończenia szkoły średniej zacząć medytacje: „Dobrze, ale co oni potrafią?" No i da capo: „Jakiego ich nauczyć zawodu, by stali się przydatni w społeczeństwie?" Może by więc odpowiedzieć wreszcie na pytanie, jaką rolę ma spełniać liceum ogólnokształcące w obecnym systemie oświatowym? Czy ma to być szkoła dla młodzieży najzdolniejszej, czy też niejako przechowalnia dla absolwentów szkoły podstawowej:, z którymi „przecież coś trzeba zrobić". Jak dotąd licea łączą obie te funkcje. Z uszczerbkiem dla pierwszej grupy i nikłą korzyścią dla drugiej. D&aczego dziewczęta i chłop- cy, dla których zabrakło miejsc w szkołach zawodowych, uczyć się muszą w ogólnokształcących? Odpowiedź brzmi: „Wykształcenie w liceum kosztuje najtaniej". Ejże, dokąd zaprowadzi to, krótkowzroczne chyba, rozumowanie? Jego rezultatem jest przecież tylko odsuwanie troski o los absolwenta klasy ósmej na cztery lata. Nie było miejsc w szkołach zawodowych, muszą się znaleźć w po licealnych. Kółeczko się zamyka. O konieczności zreformowania systemu oświaty w Polsce mówi się nie od dziś. Komisja Ekspertów przygotowuje raport o stanie oświaty. Pod jej adresem pozwalam sobie sformułować wnioski dotyczące liceów ogólnokształ cących. Jeśli zachowany zostanie ośmioletni cykl kształcenia podstawowego, licea winny stać się szkołami dla najzdolniejszej młodzieży, któ ra wybiera zawód wymagający studiów wyższych. Tym samym muszą stać się szkołami mniej liczebnymi, w których nauczycielowi łatwiej będzie niż dotychczas rozwijać u uczniów samodzielność, inicjatywę i sprawność intelektualną. Pod warunkiem za pewnienia licealistom miejsc w internatach można by niektóre „ogólniaki" mające od lat kłopoty z zapełnianiem klas pierwszych przekształcić w szkoły zawodowe. Myślę o zasadniczych szkołach zawo dowych, w których młodzież zdobywałaby praktyczne u-miejętności w zakładach pracy. Zajęłaby w nich miejsca większa niż dotąd rzesza uczniów nie zakwalifikowanych do liceów i techników. Wiadomo, że nie oznaczałoby to zamknięcia dla młodzieży dro gi do matury ani studiów wyższych. Jednak na drodze tej uczniowie otrzymaliby określony zawód. Przed tym jednak kuratoria muszą wiedzieć jacy fachowcy będą regionowi potrzebni nie tylko za rok lub dwa. Jeśli pospiesz ne i często przypadkowe doszkalanie absolwentów liceów ustąpi miejsca rzetelnej edukacji zawodowej już po ósmej klasie, w ogólnym bilansie — nie tylko ekonomicznym — nie powinno być strat. BOŻENA SREDZrSSKA "NOTESU 7/ PŁYNĘŁO JUZ kilka mie sięcy od podjęcia i opublikowania decyzji o wypożyczaniu kółkowych maszyn i narzędzi rolnikom posiadającym własne traktory. Autorzy tych decyzji byli przekonani, że łączenie chłopskich traktorów z kółkowymi maszynami nie zaszkodzi ich społecznemu charakterowi, że pozwoli kółkom rolniczym lepiej spełniać rolę organizatora produkcji w gospodarstwach chłopskich i wszechstronniej pomagać rolnikom w jej intensyfikowaniu. Te same względy, jak r&u>-nież liczenie się z rzeczywistością i warunkami intensyfikacji koszalińskiego rolnictwa spowodowały, że na nasze kółka rolnicze również na łożono obowiązek służenia roi nikom przesiadającym się na własne traktory, pomocą w ich obsłudze i wypożyczania maszyn towarzyszących. Obowiązek ten sformułowano wyraźnie w uchwale ostatniej Wojewódzkiej Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej PZPR. Zgodnie z postula tami zgłaszanymi powszechnie przez wieś, zobowiązano Wojewódzki Związek Kólelc Rolniczych i Wojcwćdzkie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Mechanizacji Rolnictwa do opracowania zasad organizowania i prowadzenia przez kółka i embeemy wypożyczalni sprzęi«. traktorowego. Przypominając o tym wszystkim chcę tylko dodać, że za sady, o których wspomniałem, zostały opracowane, że praco- * IM^f? ^' 4 y<* - * ii ' Tb ra - ■ ■ I : ' We Wrocławskich Zakładach Hutniczo-Przetwórczych Metali Nieżelaznych „Hutman" uruchomiona zostaJa automatyczna prasa do produkcji, prętów miedzi i brązu, którą zakupiono W Związku Radzieckim. Zwiększy ona wydatnie produkcję wydziału tłoczni. Na zdjęciu: Ryszard Kuriata przy stanowisku sterowniczym prasy. CAF — Gawałkiewicz ł Harcerska wędrówka nadmorskim szlakiem * (Inf. wł.) Błękitnym Szlakiem Nadmorskim od Ustki do Łeby wiedzie trasa tegorocznego chorcgwianego rajdu harcerskiego. Wędruje ponad 150-oso bowa grupa harcerzy drużyn specjalnościowych z hufców człuchowskiego, drawskiego, sławieńskiego, słu oskiego, szczecineckiego i złotowskiego Impreze zainaugurowano Ż lipca spotkaniem w Słupsku, zwiedzeniem miasta i je go zabytków. Następnego dnia harcerze rozpoczęJi wędrówkę pieszą z Ustki do Rowów, gdzie rozbili obóz w sąsiedztwie zgrupowania hufca słupskiego. S lipca raj;l dotarł do Smołdzina W tej miejscowości przewidziany jest pobyt do 9 bm. W programie — m. in. ognisko dla miejscowej ludności. Na dalszej trasie — Kluki, Czołpino. Rabka i wreszcie 14 bm. meta w Łebie. Celem rajdu jest zapoznani# młodzieży z pięknem Parku Słowińskiego, historią i kulturą Słowińców. jak również rozbudzenie zamiłowań turystycznych. wdrożenie niezbędnych nawyków organizacyjnych, samodzielności, zaradności itp .Uczestnicy rajdu zdobywaja Młodzieżową Odznakę Krajoznawczą i Odznakę Turystyki Pieszej. Młodzież harcerska pozostawi ślad swej wędrówki wykonując w miejscach biwakowania prace spo-leczno-użyteczne. (bo) Z OBRAD BiURA KOMITETU DO SPRAW ROLNICTWA PRZY KW PZPR Wykorzystać szanse (Inf. w!.) Biuro Komitetu do Spraw Rolnictwa oceniło ostatnio realizację zadań w zakresie eksportu runa leśnego — dużego w warunkach naszego województwa źródła dewiz. Obradom przewodniczył sekretarz KW PZPR — WŁADYSŁAW PRZYGODZKI, a dyskusja toczyła się nad materiałami przedłożonymi przez Koszalińskie Przedsiębiorstwo Produkcji Leśnej „Las" i WZGS „Samopomoc Chłopska". INFORMACJACH tych eksporterów podkreślono duży wzrost skupu i przerobu runa leśnego z przeznaczeniem dla odbiorców zagranicznych. Przedsiębiorstwo „Las" v/ ub. roku sprzedało do 16 krajów przetwory i półfabrykaty z runa wartości ponad 60 min zł, o około 20 min zł więcej niż w 1969. WZGS natomiast zwiększył eksport do ponad 77 min zł. W dostawach eksportowych przeważaja grzyby świeże i w przetworach o-raz owoce leśne, kompoty i susz z warzyw, tuszki królicze i dziczyzna. Zarówno spółdzielczość samopomocowa jak i „Las" zwiększają z roku na rok nakłady na rozbudowę i modernizację przetwórni runa leśnego, rozszerzenie sieci punktów skupu, na stworzenie warunków do pracy przez cały rok. W dyskusji akcentowano, iż mimo zwiększo- eśnego nych wysiłków obu eksporterów nadal istnieją duże rezerwy w pozyskaniu i sprzedaży runa leśnego poszukiwanego na rynkach zagranicznych. Nie wykorzystuje się zwłaszcza w pełni wj^sypu grzybów i jagód oraz możliwości zwiększenia produkcji wyrobów gotowych, wyżej cenionych przez zagranicznych odbiorców. WZGS i „Las" zamiast toczyć spory o tereny działania i lokalizację inwestycji powinny współpracować w maksymalnym wykorzystaniu zasobów runa leśnego, potrzebnego na eksport i zaopatrzenie rynku w kraju. Sekretarz KW — W. Przygodzki podsumowując dyskusję zwrócił uwagę na potrzebę dalszej rozbudowy przetwórstwa runa leśnego. Przedsiębiorstwo „Las" ma możliwości rozszerzenia produkcji wyrobów z wikliny, łubianek do owoców, faszyny potrzebnej me-liorantom, a także wyrobów z odpadów tartacznych. W ten sposób zapewni się zakładom ciągłość pracy i stworzy możliwości zwiększenia zatrudnienia. Obecnie należy skoncentrować uwagę na organizacji skupu runa leśnego, zwłaszcza grzybów i jagód. Kontrahenci w tym skupie — WZGS i „Las" — powinni nawiązać kontakty z przebywającymi w województwie koloniami, obozami harcerskimi i hufcami pracy, zachęcając młodzież do zbiórki poszukiwanego na rynkach zagranicznych runa leśnego. (ś) wnicy i działacze kółek rolniczych zapoznani zostali z wy tycznymi uchwalonymi przez plenum Centralnego Związku Kółek Rolniczych, że o treści uchwał Wojewódzkiej Konferencji PZPR pisaliśmy na łamach naszej gazety. Słowem — nikt nie powinien się tłumaczyć nieświadomością czy brakiem odpowiednich decyzji i zarządzeń. \ Niestety, daleko jeszcze w koszalińskich kółkach do takiego stanu. W ubiegłym tygodniu odwiedziłem kilkudziesięciu rolników posiadających własne traktory w po- Powinienem w tym miejscu przytoczyć konkretne przykła dy, podać nazwiska rolników, którym odmówiono wypożyczę nia siewników, rozrzutników. beczkowozów, wieloraHow bądź innych maszyn. Nie mogę jednak tego zrobić. Dałem słowo moim rozmówcom, że nie wymienię ich nazwisk w gazecie, ani też nie podam nazwy wsi, w których mieszkają. Byłoby to bowiem równoznaczne z absolutnym prze kreśleniem szans tych rolników — na skorzystanie z pomocy kółek w przeprowadzeniu żniw czy też wypożyczenie Choć piękniejsza od kapusty... wiatach: Świdwin, Drawsko. Złotów, Wałcz, Bytów>, Słupsk, Koszalin i Kołobrzeg. Pytałem, czy korzystali już, bądź zamierzają skorzystać z kółko wych maszyn i sprzętu. Ich odpowiedzi, jak również stosunek do zapowiadanych zmian streścić można i wyrazić najlepiej starym przysłowiem, które mówi, że „słowami można całą wieś ugościć". Jak wynika z wypowiedzi rolników — na posiadaczy traktorów zaczynają w kółkach patrzeć wilkiem. Dyspozytorzy i kierownicy embe-emów pod różnymi pozorami odmawiają wypożyczania maszyn i sprzętu. Nie brakuje i takich, którzy nachodzącym ich chłopom wręcz odpowiada ją: ,£tać cię było na traktor — to kup i resztę", zachciało ci się własnego traktora — to nie przychodź dg kółka po rozrzutnik wapna\ w przyszłości jakichkolwiek maszyn. Sądzę jednak, że WZKR nie zlekceiuaży tego felietonu i za wartych w nim sygnałów. Ze zechce przeprowadzić kontrolę, choćby w rejonie działania takich kółek, jak Zakrzewo, pow. Złotów, Korzystno pow. Kołobrzeg, Ogar towo pow. Świdwin, MBM Bę dzino i wiele innych. Sądzę, iż wiedze powiatowe zaintere sują się przyczynami nie-zwiększania przez niektóre kółka liczby posiadanych ma szyn i sprzętu. Przecież nie wszyscy rolnicy mogą pójść w ślady Tadeusza Zagalskiego z Lipna pow. Świdwin czy Ka zimierza Pankowskiego ze Sta rej Łubianki pow. Wałcz, któ rzy do swych traktorów kupili prawie wszystkie maszyny towarzyszące. Nie byłoby to również uzasadnione, bo wszą dzie tam, gdzie kółka zwięk- szają liczbę maszyn towarzyszących, gwarantują posiadaczom traktorów ich wypożyczanie — rolnicy nie wydają na zakupy maszyn pieniędzy potrzebnych im na inne gospo darcze inwestycje. Tym wszystkim, którzy tak zwanymi zasadniczymi względami uzasadniają swą niechęć do wypożyczania maszyn — trzeba przypomnieć, że maszy ny te są również własnością rolników posiadających trakto ry, że kupno tych ostatnich nie pozbawiło ich praw do wspólnego społecznego majątku kółek. Nie będę natomiast ani tłumaczył niczego, ani też polemizował z tymi. którzy decyzje o wypożyczaniu kółkowych maszyn uważa ją za niesłuszne, którzy u-patrują w nich zagrożenie spo łecznego majątku wsi i przyczynę obniżenia rangi kółka jako społecznego mechaniza-terra. Radziłbym im natomiast, by zastanowili się nad sensem starego polskiego przy słowia, mówiącego, że „róża jest piękniejsza od kapusty, ale zupa z róży jest gorsza od kapuśniaku". Być może, iż nie wszyscy zechcą zrozumieć zawartą w tym przysłowiu mądrość, że nie wszyscy pozbędą się wątpliwości, przezwyciężą własne lenistwo i niechęć do myślenia. I dlatego też pozwolę so bie przypomnieć na koniec wy powiedź sekretarza KC PZPR na tegorocznym Święcie Ludowym: „Dobre jest wszystko, co przynosi wzrost produkcji. Ta najprostsza ale naj ważniejsza zasada musi być drogowskazem w działalności, podejmowanej codziennie, powszechnie przez wszystkich, z nakazu władz i z własrtej inicjatywy" t JOZEF KISŁA aatesaamm str. 4 GŁOS nr 189 (5945) ZIEMIA-LUDZIE - KOSMOS-ZIEMIA-LUDZIE ARGINES RYZYKA dla ludzi prowadzących ważnej awarii. Odmówiły po-aktywne badania kosmiczne nie ma równego słuszeństwa dwie baterie zasobie w żadnej innej dziedzinie wydzierania silające urządzenia elektrycz-tajemnic natury. Ryzyko, o którym dużo mówi ne kabiny macierzystej po-się i pisze — ograniczane jest maksymalnie jazdu. przez najbardziej złożone rozwiązania techniczne ,w których najważniejsze układy i mechanizmy powtarzane są niekiedy... 4-krotnie — dla zapewnienia bezbłędności ich działania. Nie wszystko jednak można przewidzieć, nie przed wszystkim — zabezpieczyć- Najwyższa jest też cena, jaką ludzkość płaci za rozszerzanie horyzontów swojej wiedzy. Podczas lotów i zajęć związanych z przygotowaniami doń zginęło 7 kosmonautów radzieckich i amerykańskich. GRISSOM, WHITEt CHAFFEE Pułkownik — „Ludzie niczego nie otrzymują za darmo. Żadne zwycięstwo nad przyrodą nie obeszło się bez ofiar. Zaczęliśmy pozna-Yirgil GriSSOm, wać świat wokółziemski. A czyż pułkownik Edward White i komandor podporucznik Roger Chaffee, kosmonauci ame rykańscy, zginęli 27 stycznia 1967 r. w statku księżycowym „Apollo" na wyrzutni na Przy lądku Kennedy'ego. Zginęli w pożarze, który zniszczył sta tek i zniweczył amerykańskie nadzieje na umieszczenie czło wieka na Księżycu w roku 1968. Tragedia zdarzyła się w cza sie przygotowań do przewidzianego na luty 1967 r. wokół ziemskiego lotu załogowego. Statek i jego rakieta nośna „Saturn-1" miały wystartować do 14-dniowej wyprawy ponad Ziemię. „Płoniemy... Wyciągnijcie nos stąd!" Takie były ostatnie słowa odebrane z „Apollo". James Webb, dyrektor Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Ko smicznej (NASA) oświadczył: „My w NASA wiemy, że ich największym pragnieniem było, aby Stany Zjednoczone kontynuowały program kosmicznych wypraw za łogowych bez względu na to, jak zakończy się ten czy inny lot. Ze zdwojonym poświęceniem zamierzamy tak właśnie postąpić." Grissom, weteran kosmonautyki amerykańskiej, w lipcu 1961 r. w czasie lotu suborbitalnego w kabinie „Mercury" ledwo uszedł śmierci, gdy jego statek opadłszy na Atlantyku zaczął tonąć. Kosmonauta zdążył opuścić kabinę w ostatniej chwili. 36-letni Edward White jako pierwszy Amerykanin w czerwcu 1965 roku opuścił statek kosmiczny i przez 21 minut pozostawał w przestrzeni pozaziemskiej. Komisja powołana do zbadania przyczyn pożaru w kabinie „Apollo" oświadczyła, że nie przy kładano odpowiedniej wagi do żywotnie ważnej kwestii bezpieczeństwa załogi. — Amerykańskie loty kosmiczne przy pomocy kabiny „Apollo" będą odroczone co najmniej o rok, a może nawet o dwa — o-świadczyła NASA. KOMAROW 24 kwietnia 1967 r-, gdy pro gram prób statku kosmiczne- nasze odkrycia na Ziemi nie zostały opłacone życiem wspaniałych ludzi, bohaterów rożnych krajów i odważnych synów ludzkości? Norweg Amundsen i Anglik Scott, Amerykanin De Long, Francuz La Perouse nasz bohater, badacz Arktyki Georgij Sie-dow i niestrudzony podróżnik Aleksiej Fiedczenko. Ludzie ginęli, lecz nowe okręty wychodziły w morze, nowe samoloty wypro- W chwili, gdy nastąpiła a-waria, statek znajdował się w odległości 324 tys. km od Ziemi. Gdyby statek pozostał na torze, na którym się znajdował, po przeleceniu nad Księżycem na wysokości około 250 km, rozminąłby się z Ziemią o przeszło 30 tys- km i nigdy na nią nie powrócił. W tej sy tuacji najważniejszym zadaniem było dokonanie takiej korektury lotu, aby po okrążę niu Księżyca statek ponownie wszedł na orbitę wokółziem-ską. Ponieważ z uwagi na defekt źródeł energii elektrycznej w razem z Loveiiem okrążył pojeździe macierzystym nie Księżyc — nie powróci jeoen kosmonautów z kabiny. Nikola-jew: — „Kiedy już stanęliśmy na ziemi, mogliśmy posuwać się naprzód tylko drobniutkimi chwiejnymi stąpnięciami". Już podczas rekordowego lotu piloci skarżyli się na upusleaze-nie wzroku. Lecz jeszcze w ciwa tygodnie po wylądowaniu — jais wyznał JSiitiołajew — Kosmonauci Ciui-pięli na siauość mięsni i zaburzenie równowagi. FOiyKali s.ę na schodach, a taKze mówienie pi chodziło im z trudem: krew uderzała oo giowy i oddychanie było utrudnione, itadzieccy leną rze — specjaliści od lotow kosmiczny en — stwierdzili jaico gtówną przyczynę aoiegliwości zanik mięśni w rezultacie przebyć urna w stanie nieważkości. „UMIERANIE NALEŻY DO NASZEGO ZAWODU" „— Pewnego dnia — powiedział Frank Borman, który można było uruchomić głównego silnika statku, Lovell i Ilaise przeszli do pojazdu BADANIA opłacane życiem astronauta lub awóch. Nie wiem, czy będzie wówczas krzyk z lego powodu, czy też nie. My piloci doświadczalni, znamy ryzyko". A gdy kiedyś zadano w tej sprawie pylanie Deke Siaytonowi, obecnemu szefowi Korpusu Astronatów, powiedział on: „— Umieranie należy do naszego zawodu..." Tkwimy jeszcze w stadium prób, będziemy świadkami po myłek, niepowodzeń, wypadków śmierci" —• dodał Deke Slayton. NADZIEJE I NIEPOKOJE NAUKOWCÓW Oddana pod koniec ubiegłego roku hydroelektrownia na stopnia wodnym we Włocławku dostarczyła już do sieci ogólnopaństwowej 1 miliard 100 milionów kilowatów energii elektrycznej. Obiekt tęa zbudowano przy wydatnej pomocy ZSRR, skąd pochodzą turbogeneratory, ciężki sprzęt budowlany i środki transportu. Na zdjęciu: fragment wielkiego obiektu. CAF — GłH „Lekarze i fizjolodzy wykazali wadzano na pasy startowe, nowe księżycowego i przeprowadzi- osach^lsfTow UJt ft<1d7iałv wvriKzałv w ln<:v 1 na i • psćicnf 1/ IOty KIcZHC mc S3 pusfynie. / czyż podobny los h.,ten manewr 23 pomocą Sil- niebezpieczne dla istot żywych. snntvkai t.vlkn nodróżników? mka tego pojazdu. Manewr ^ Ogromnym wzruszeniem leka- udał się i statek wszedł na tor zapewniający powrót na Ziemię. 17 kwietnia „Apollo-13" pomyślnie wodował. spotykał tylko podróżników? Czyż fizycy nie poświęcili swego życia dla nauki, lekarze dla ratowania innych? A cóż dopiero lotnicy dokonujący próbnych lotów"? Dziennikarz: — Skąpa informacja o locie Włodzimierza Michaj-łowicza przyczyniła się do powstania różnych pogłosek, które znalazły swe odbicie i w listach. Pytają nas, czy jest prawdą, że Komafow podczas lotu orbitalnego stracił przytomność, że zawio- ____............ dła łącznośc radiowa, że zainarzłj dzenie zbiorników że w momencie lądowania na burcie „Sojuza" wybuch pożar itd. Gagarin: — „Komarow podczas całego lotu doświadczalnego pracował doskonale. Ani razu nie zameldował o jakichkolwiek awariach urządzeń i systemów statku kosmicznego. Wykazywały to również dane telemetryczne aparatury. Przez caiy czas lotu łączność radiowa była utrzymywana i słyszalność doskonała. Pamiętacie, jak spokojny był głos Wołodii. tak jakby nas uspokajał. Pracował, jadł, spał według programu. Po meldunku, o którym mówiliśmy, łączność radiowa ze statkiem rzeczywiście została przerwana. Statek wszedł w gęste war rze i fizjolodzy podpisali w swoim czasie dokument, który z me-dyczno-biołogicznego punktu widzenia otwierał drogę w kosmos przed Gagarinem, a następnie Ti-towem i innymi kosmonautami". — pisał li czerwca tego roku w moskiewskiej „Prawdzie" prof. N. Dubinm. ,,Badania radzieckich uczonych, które potwierdziły doświadczenia amerykauskie, wykazują że warunki lotu kosmicznego- ■ mimo-wszystko wywierają określony wpiyw na rozwój genetyczny. (...) Z ogromnym Minleresówarwem oczekuje się wyników badań pa pierwszej stacji orbitalnej — doświadczeń, kturych rezultaty pozwoliłyby genetykom podpisać do kument zezwalający kosmonautom na podróże międzyplanetarne". Pięć dni temu w tym samym dzienniku prof. Gazenko wypowiedział się: „W warunkach nieważkości 1961 r.) z trudem uratować od organizm człowieka przechodzi utopienia -r- po wodowaniu inny poziom funkcjonowa- na Atlantyku otwarł się wsku odmienny od tego, do któ- tek niedopatrzenia luk, przez reSo kosmonauta był przyzwy który wdarły się fale morskie, czajony na Ziemi. Przystoso- Gordon Cooper musiał (w wanie do stanu nieważkości W 2 miesiące później NASA opublikowała obszerny raport o przyczynach awarii statku „Apol lo-13". Stwierdziła ona, że eksplozja na pokładzie ,,Apollo-13" była wynikiem całego splotu błę dów, niedopatrzeń i zaniedbań. Jak wykazały dochodzenia, uszlfb tleńeny któ re spowodowało wybuch w segmencie przyrządowym statku, nastąpiło jeszcze przed wyruszeniem statku w podróż. NA KRAWĘDZI- Niepowodzenia były przy każdym prawie przedsięwzięciu kosmonautycznym. Virgil Grissom, pilot „Merkurego", zdołał się (w lipcu go „Sojuz-l" dobiegł końca, ,tWyma^u 1963 r-> doprowadzić swą jest przystosowaniem do „łat-kosmonaucie Władimirowi Ko "e anteny spłonęły. Było to nor- r .. ' ......- mai^k^ToTpod^'mo^- kabinę „Mercury" „Faith-7" wiejszych warunków". (...) Ca-marowowi polecono zakonczjc gQ lotu na ^^ostoicu". tak by- do lądowania za pomocą ste- organizm przestawia się na I o f i lar?A\x/iar» .sto Ir nr7f>nvł i ~ M/virTTr ~ ~--- £___i___»____ lot i lądować. Statek przebył pomyślnie najtrudniejszy odcinek drogi hamowania w gęstych warstwach atmosfery i całkowicie wytracił pierwszą prędkość kosmiczną, jednakże ło również podczas lądowania wszystkich innych radzieckich statków kosmicznych, Lecz w tym czasie „Sojuz" był już w strefie zasięgu naziemnych stacji radiolokacyjnych, które dosłownie przekazywały go z rąk do rąk, a właściwie z promienia na pro- rów ręcznych — automatyczne sterowanie zawiodło. podczas otwarcia się głównej mień. Na finiszu wszystko odby- czaszy spadochronu na wvso- to s"*ę doskonale aż do momentu, kośH 7 km wskntplc cip nr7vc7vnfl trqi*irznf>i czenie z nowym statkiem, a po- , się P^zj czj ną tragicznej 7a nas wszystkich do Śmierci Komarowa. tego, byśmy byli jeszcze bardziej _ . , wymagający, jeszcze bardziej do „Sojuz-1 pilotowany przez ciekliwi w stosunku do techniki, płk Władimira Komarowa, bardziej uważni na wszystkich umieszczono na orbicie około- etóP',ch Prób 1 doświadczeń i bar W czasie lotu dwuosobowego pojazdu kosmicznego „Ge-mini-5" (w sierpniu .1965 r.) groziło codziennie przerwanie wać, readaptacji' operacji — komory materiału napędowego pracowały w spo sób niewłaściwy. ten nowy poziom funkcjonowania. Przy powrocie na Ziemię organizm ponownie musi przestawić się, adaptować dó przyciągania ziemskiego. Zachodzi, jak przyjęto to nazy- ziemskiej 23 IV 1967 r. nad ra nem. „Sojuz-l" był statkiem kosmicznym nowego typu i Komarow miał go wypróbować w locie. Była to dru^a wyprawa pozaziemska Władi- dziej Czujni przy spotkaniu z nie znanym". APOLLO-13" „Orzeł" lądował Przerwana dotychczas została tylko jedna amerykańska operacja załogowego statku kosmicznego; kiedy w marcu „Sześć udanych lotów stat- 19G6' r. „Gemini-8" po raanew-mira Komarowa. W roku 1964 ków „Apollo" — w- tym dwa rze połączenia z rakietą doce-dowodził on statkiem „Wo- lądowania na Księżycu — da- Iową „Agena" wpadł w wiro-schcd-1". ło człowiekowi poczucie, że wanie, komendant Neil Arm- Lot próbny trwał przeszło opanował już technikę wy- strcng skierował pojazd ko-dobę. Komarow wykonał w praw kosmicznych i ze stwo-całej rozciągłości program rzone przez niego aparaty i prób z urządzeniami nowego urządzenia są niemal nieza-statku i przeprowadził prze- wodne. Tymczasem podczas widziane eksperymenty nauko siódmego lctu załogowego w we. ramach tego programu (opa- trzonego kolejnym numerem Jakie znaczenie ma zwiększenie czasu trwania lotu z punktu widzenia zmiany tych dwu poziomów? Czy w warunkach nieważko ści zachodzi oddalenie się tych , . . _ ^ promie poziomów czy ich stabilizacja? księżycowym „Orzeł" kompu< Jest to bardzo istotne za- mim° t0 gadnienie> do którego przywią żuje się wagę w programie medyczno-biologicznych badań W ostatniej fazie pierwszego lądowania na Księżycu „Apollo-11" (lipiec 1909 r.) zawodził chwilami prowadzonych stacji „Salut' na orbitalnej (PAP) NOWY PROM „GUSTAV VAZA" Autostrada pizez Bałtyk Inauguracja tegorocznych Dni Morza zbiegła się z informacją podaną przez Polskie Linie Oceaniczne o zakupieniu trzeciego z kolei promu. Nabyto jednostkę używaną, która dotychczas była eksploatowana przez armatora szwedzkiego i nosiła nazwę „Gust&Y Vaza". Nie piszemy o kaidym statku, który powiększy stan posiadania naszych armatorów. Jeśli więc „Gustava Vazę" traktujemy wyjątr ko w o, to czynimy to z kilku powodów. OTÓŻ nowy nabytek bę- przeszło 150 promów. Jedynie dzie największym spośród promów PLO. Jest on przystosowany do przewozów kolejowo-samochodowo-pasażerskich, a pojemność jego jest znaczna. Może jednorazowo zabrać np. ok. 1000 pasa- niowe brzegi Bałtyku znako-żerów, 130 samochodów, micie predestynują nas do roz względnie 24 ciężarówki z """ a—i^-* i naczepami kontenerowymi. Prom został zakupiony na bardzo dogodnych warunkach, jest „pięciolatkiem", a więc statkiem stosunkowo ______ ^_____________^ młodym, w bardzo dobrym sta kupie wydatku dewizowego w cza nie technicznym i charaktery sie krótszym niż 4 lata. Posiada- _ .__.__* ne dwa promy eksploatowane na zujw się wysokim stopniem lin ii Świnoujście — Ystad rozwią-zautomatyzowania wielu urzą zały jedynie, i to nie całkowicie. cJjreń przewozy pasażerskie. Wprowa- dzenie na tę Imię takiego pr»-„Gustav Vaza" powiększa nasz mu, jakim jest „Gustav Vaza" — stan posiadania w tej grupie Co nastąpi w przyszłym roku statków, które robią we współ- rozwiąże sprawę przewozu ładua czesnej żegludze zadziwiającą ków karierę. Źródła jej tkwią w olbrzy Zakut) nowego DTOmn 3est mim wzroście międzynarodowe- , nuwegu prumu je&i go ruchu turystycznego, kołowe- kolejnym krokiem w realizacji go transportu lądowego, a także planów TOZWOju naszej Żeglu- konteneryzacji przewożonej mo- gi nromowei w ułanach tvch rzem drobnicy. Światowa flotylla gl Promowej, w pianacn tycn promów rośnie więc bardzo szyb- znajdują się nowe pwączenia, ko i wynosi już ok. 1300 stat- takie jak linia Trójmiasto —- kow, z czego czwartą część eks- f-Tploink-i <^winniii4rip _ TCr>- ploatuje się w Europie. Najwię- "eUSinKl, świnoujście łŁO cej promów posiada W. Brytania penhaga, Trójmiasto — Sztok-(87), Dania (66) i Norwegia (64). holm, Świnoujście — Goteborg Rejonami o szczególnie du- oraz linia do Wielkiej Bryta-żej koncentracji linii i ruchu promowego są akweny Morza Północnego i Bałtyku, na których łącznie eksploatuję się ponad 55 proc. całej światowej floty promowej. Na samym Bałtyku czynnych jest około 80 linii obsługiwanych przez z Kopenhagi bierze początelfi aż 29 linii lokalnych i linii łączących Danię z partami Belgii, W. Brytanii^ Norwegii, Holandii, NRF i Fin landii. Tak więc nasze połud- wijania żeglugi promowej. Potwierdza to doświadczenie x eksploatacją pierwszych dwóch naszych promów — „Gryfa" i „Skandynawii". I tak np. wpływy dewizowe uzyskane z eksploatacji „Gryfa" pozwoliły na spła cenie poniesionego przy jego za- smiczny do lądowania po sześ ciu i pół okrążeniach Ziemi. NA CO USKARŻAJĄ SIĘ KOSMONAUCI? Za męstwo i odwagę przejawione w czasio próbnego lotu statku „Sojuz-l" Prezy , Po prawie trzytygodniowym, „A.pollo-13") smierc zajrzała długotrwałym locie „Sojuza-9" w czerwcu 1970 najpierw, że astronautom w oczy I jeszcze IUIU 5 Id LXV LI „OUJU^-1 i ICZ.J- _____i • ^ • .-I UCIJ^ICI W, s.c ZćilUga - Witalij dium Rady Najwyższej ZSRR ^az przekonaliśmy się, ile me siewastianow i jego kolega An- ttt dnan Nikołajew — „już w godzi- TASS doniósł zalega — Witalij odznaczyło pośmiertnie Koma- bezpieczeństw czyha w prze-______ „i ,____.____stworzach na człowieka . rowa po raz drugi medalem „Złotej Gwiazdy" i postano- 14 kwietnia 1970 r. agencja wiło wznieść w Moskwie po- NASA oświadczyła oficjalnie piersie kosmonauty. iż plan lotu „Apollo-13" prze- „Komsomoiskaja Prawda" _opu- widujący lądowanie na Księ-blikcwała w 3 tygodnie pózmeg ^ ori-jirnłsnv Tr/^i wywiad z J. Gagarinem. W odpo- z-vcu zcscai oaWOiany. wiedzi na pytania, nawiązujące amerykańscy astronauci na do bohaterskiej śmierci Komaro- pokładzie „Apollo-13": Jim Lo ' Psiemu _ dalszych badań Jack Swigert j Fred wa Kosmicznych. CJtyfct Gacuin *świa."ei promowej. Jeszcze nie wiadomo, czy nasze stocznie będą mogły podjąć się w -najbliższych latach produkcji promów. Moż« więc czas „napinać" sprawę dostaw w ramach ustalonej specjalizacji RWPG? Rozwiązania domaga się również sprawa zaplecza lądowego dla żeglugi promowej. Przecież prom to swego rodzaju autostrada przez morze, która nie może s:^ urywać na lądzie. Na niedawnym posieczeniu Sej—owej Komisji Gospodarki Morskiej z niepokojem mowiono także o tym, że nasze placówki handlu zagranicznego jeszcze nie dostrzegły faktu, iż posiadamy żeglugę promową i korzystają z niej w stop niu dalece niedostatecznym. Wprawdzie promy mają co robić z obcymi ładunkami, głównie tranzytowymi, ale to inna sprawa. Głębszego rozważenia wymagają niektóre problemy socjalno--bytowe załóg zatrudnionych w żegludze promowej, ich czasu pra cy itp. Słowem, nowa żegluga — nowe problemy. Od ich rozwiązania będ2ie zależeć przyszłość naszej żeglugi prOmp-wej. która ma tak piękne po-i czątki. (WiT-AR> TOMASZ MXECHK GLOS nr 189 (5945) Str. 5 ROLNICTWO l WIEg STA-ty DODATEK • StOSU KOSZALlKISKIESO • PRZED ŻNIWAMI Ruch w magazynach i punktach skupu W POŁOWIE lipca rozpocz ną się małe żniwa — zbiór rzepaku, a w koń cu miesiąca — duże żniwa. Przygotowania do tej kampanii są już w pełnym toku, zwłaszcza w przedsiębiorstwach i organizacjach odpowiedzialnych za potrzebne w trakcie żniw usługi. Koszalińska spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu starannie przygotowuje się do skupu tegorocznych plonów. Obli czono wstępnie, iż w krótkim czasie, bo przede wszystkim w sierpniu i wrześniu, trzeba będzie przyjąć od rolników ponad 8 tys. ton rzepaku i o-koło 130 tys. ton zboża. Skup prowadzić będzie 198 punktów, z zapleczem składającym się z 143 magazynów, o znacznie większej niż w poprzednich latach powierzchni. Ponadto rozszerzy się skup ziarna bezpośrednio w zagrodach chłopskich. Warto dodać, iż w tej formie odbioru zbóż nasza spól dzielczość przoduje w kraju: w ub. roku przyjęto trzytonów ki ziarna od około 7 tys. rolników, zaś w tym roku zamierza się zakupić bezpośrednio na wsi ponad 33 tys. ton zboża. Zawarto już odpowiednie porozumienie z pezetzetami i z geesowskiej bazy wyznaczo no 5 magazynów do przyjmowania w ciągu niemal całej kampanii skupu trzytonowvch dostaw zboża. Dla 10 geesów, w których występuje stale większe nasilenie dostaw rzepaku zagwarantowano już du że dyspozycje wysyłkowe i za angażowano rzeczoznawców — dyspozytorów. Zarząd WZGS jest zdani3, !ż w tegorocznej kampanii sku pu nie powinno być narzekań na pracę punktów i magazynów oraz na ocenę ziarna. W minionym pięcioleciu wydatkowano ponad 83 min zł na budowę i urządzenie 60 magazynów zbożowych, w tych magazynach zainstalowano e-lektrociagi do rozładunku wozów i przyczep z ziarnem, po- nadto transportery, workow-nice i czyszczalnie nasion. W kilku punktach skupu czynne będą suszarnie, a przy 78 magazynach — laboratoria do badania jakości i wilgotności nasion. Personel punktów sku pu został przeszkolony na spe cjalnych kursach, zapewniono również geesom możliwości zatrudnienia dodatkowych pra cowników do obsługi dostawców zboża. Wszystkie placówki skupu posiadać będą wypożyczalnie worków przeznaczonych zwłaszcza dla rolników korzystających z transpor tu spółdzielczego. Należy dodać, iż w połowie czerwca spe cjalne komisje sprawdziły stan gotowości punktów i magazynów do tegorocznej kampanii skupu, a ocena przygotowań jest zadowalająca. Oby ta o-cena utrzymała się także w okresie nasilonych dostaw zboża. (ś) PERSPEKTYWY HODOWLI PRZESZŁO 20 proc. ogólnej powierzchni użytków rolnych — ponad 4 min hektarów — zajmują u nas łą ki i pastwiska. Już od wiosny dają one plony zielonej masy, stanowiące podstawową i najtańszą karmę w żywieniu by dła, owiec i koni. Łąki dostar czają rocznie około 15 min ton paszy przedstawiającej białko wą wartość 6,5—7 min ton zbóż. Plony łąk i pastwisk w ostatnich, latach dzięki inwestycjom melioracyjnym znacznie wzrosły, nadal są jednak znacznie niższe od potencjalnych możliwości. BADANIA prowadzone przez Instytut Mel!ora-cji i Użytków Zielonych, Katedrę Łąkarstwa SGGW wskazują, że 50—60 proc. siana zbieranego z naszych łąk jest niskiej jakości. Wynika to z niewłaściwego składu porostu, z występowania w nim roślin szkodliwych, a niekiedy wręcz dla inwentarza trujących. Nadal też znaczna cześć siana suszona jest niewłaściwie. Tracąc wskutek tego cenne składniki, niewiele różni się wartością pokarmowa od słomy. Tradycyjne metody wypa su też nie sprzyjają racjonalnemu wykorzystywaniu poten cjalnych możliwości pastwisk. Prży Racjonalnej pielęgnacji ł upowszechnieniu tak mało dotychczas popularnego u nas nawożenia mineralnego z pa-itwisk można by uzyskać w przybliżeniu 3-krotnie więcej paszy, zaś z łąk 2-krotnie więcej siana niż obecnie. W ostatecznym rachunku zbiory z u-żytków zielonych mogłyby kształtować się w przeliczeniu na siano na poziomie 25 min ton rocznie, a więc blisko Najlepiej w Złotowsk em Od dwóch miesięcy koszalińska spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu prowadzi kontraktację zbóż ze zbiorów przyszłego roku. Kontraktację na nowych ko rzystniej szych niż poprzednio warunkach. Plan kontraktacji jest o ponad 10 tys. ha wyższy niż z tegorocznych zbiorów co jest konsekwencją decyzji państwa w sprawie znie sienią w przyszłym roku o-bowiązkowych dostaw zbóż. Ziarno nabywane w ramach tych dostaw ma zastąpić zboże dostarczane na umowy kontraktacyjne. Przewiduje się, iż koszalińscy rolnicy uprawią na urno wy plantatorskie około 98,4 tys. ha zbóż, w tym prawie 30 tys. ha pszenicy, około 50 tys. ha żyta, 15 tys. ha owsa i około 4 tys. ha jęcz mienia. Dotychczas zawarto umowy na ponad 63 tys. ha zbóż, najwięcej na żyto, pszenicę i owies. W kontraktacji przodują powiaty: złotowski, wałecki i kołobrzeski. Np. geesy złotowskie wykonały plan kontraktacji w około 99 proc. i zamierzają zakończyć kam panię jeszcze w tym miesuą cu. Spośród pozostałych po wiatów najniższe wyniki u-zyskały w kontraktacji: miastecki, białogardzki i szczecinecki. m W ponad 60 punktach skupu w naszym wojewóds, -twie założono specjalne etek trowciągi cło przenoszenia worków zboża z wozów na wa gę. Do czasu rozpoczęcia tę gor ocznej kam panii skupu 2bo ża jeszcze około 20 punktów otrzyma te u-rządzenia mechaniczne, Na zdjęciu: magazynier GS w Sianowie — Henryk Skiłądż demon struje zastoso wanie nowo założonego elek-trowciągu* Fot. Józef Piątkowski wyżej w świecie stojącej hodowli — mówi wręcz coś innego. Plony z właściwie pieleg nowanych i racjonalnie eksplo atowanych łąk i pastwisk są najobfitszym ł najtańszym źródłem cennej paszy dla inwentarza. W pokarmie dla by dła trawy tak dalece górują nad innymi roślinami pastewnymi, że grunty orne coraz Wieś młodych rolników DANUSIA RÓWNA żyła jeszcze wrażeniami z uroczystości w stolicy. Spotkanie w Radzie Państwa, następnie z kierownictwem resortu rolnictwa i Zarządu Głównego ZMW. Wszędzie miłe przyjęcie, gratulacje i życzenia. Przyznaje, że nie spodziewała się, iż zgłoszony przed rokiem udział we współzawodnictwie młodych rolników przyniesie jej tytuł młodej wiccmistrzyni plonów w kraju. Q)yźsze plony z łuk 2-krotnie wyższym niż obecnie. Na tym jednak nie koniec. Wraz ze wzrostem plonów u-ległby poprawie porost łąk i pastwisk, wiecei byłaby szlachetnych garnków traw, dzię ki czemu ilość poszukiwanego przez nas bipłira zawarta w sianie wzrosłaby przecietnie z 40—50 gramów w 1 kg do ok. 70. Wartość pokarmowa zebra nego siana byłfiby wiec znacznie wyższa i odpowiadałaby w rzeczywistości 14—15 min ton zboża. OBECNE plony wielu łąk i pastwisk są tak kiepskie, że słyszy sie głosy, iż utrzymanie ich z punktu wi dzenia rolniczego jest niecelo we. Są to, praktycznie rzecz biorąc, nieużytki, na których coś tam licho rośnie, by z tru dem wykarmić nieliczne pogło wie. Tymczasem przykład Danii, Holandii — krajów o naj- częściej przekształca sie w Intensywne użytki zielone. Tymczasem u nas na użytkach zielonych na ogół się jesz cze nie gospodaruje, a wypasa bycło i kosi Do wyjąt- ków należą PGR dysponujące już przemysłowymi suszarniami produkującymi tzw. mą ke. z traw. Nowoczesne metody intensywnej produkcii pasz możliwe sa jednak tylko przy uniezależnieniu się od kaprysów pogody. Szybki zbiór mechaniczny, dosuszanie już zebranego siana wentylatorami, pozwala zmniejszyć straty w porównaniu z tradycyjnym suszeniem na pokosach o polowe. Jeszcze lepsze rezultaty uzyskać można przy zbiorze technologią o-pracowaną przez IMER przy użyciu zgniataczy zielonek, zapewniających kompleksową mechanizacje. Niestety, tego no — Rodzice dowiedzieli się 0 tym z dziennika telewizyj-i nego — mówi Danusia — byli ' zaskoczeni, a koledzy z zespołu młodego rolnika oświadczyli, że trzymali za mnie kciuki... i Rozmawiamy w trakcie zwie dzania obszernej zagrody. To-! warzyszy nam Danusi matka, która uzupełnia relacje, dotyczące zwłaszcza pierwszych lat gospodarowania w Dębnicy w powiecie człuchowskim. Ziemia tu dobra, przeważnie III 1 IV klasy. Ale cóż z tego (kiedy do 10 hektarów należał roz sypujący się ze starości dom oraz szopa. Dochody z ziemi przeznaczono na budownictwo. W miejscu, gdzie stała szopa, wzniesiono budynek inwentar ski, zaś obok duża stodołę. Ostatnią, większa inwestycją był dom mieszkalny. Obecnie zagroda jest już kompletna, bo posiada również silos na kiszon ki, betonowe gnojownie, a tak że plac wyznaczony pod budo wę garażu na ciągnik i maszy ny rolnicze. — To najnowszy pomysł Dań ki — stwierdza Równa. — Stara się o traktor i zastanawia się też, jakie maszyny wprowadzić do chlewni i obory. Takie do kompletu z dojarką otrzymaną w nagro dę do mistrzowskiego tytułu. Młoda gospodyni już nieraz zaskoczyła swoich rodziców pomysłami, które w efekcie przynosiły korzyści gospodarstwu. Najważniejszym chyba była decyzja zapisania się do zespołu przysposobienia rolniczego. Jedyna dziewczyna w zespole, który w tym roku koń czy trzeci, ostatni rok szkolenia. Decyzja uczęszczania do peeru nie była zwykłą formal nością, o czym świadczą następne pomysły Danuty. Współ nie z Jankiem Żukowskim i Jankiem Lamotem zorganizowała zespół gospodarstw, w których wszystkie krowy zostały objęte kontrolą mleczno ści. Rozszerzyła uprawę pszenicy nowych, wydajnych odmian, sypiących powyżej 40 q ziarna z ha. W gospodarstwie Równych, i nie tylko w tym., pojawiły się poletka z nowymi odmianami żyta, jęczmienia i ziemniaków, a także kwa terowe wypasy i lucerniki. W ufc, roku, niezbyt pomyślnym dla rolnictwa, młoda mistrzyni sprzedała z każdego hektara około 140 kg żywca, 860 litrów woczesnego sprzętu nie mamy zbyt wiele nawet dla PGR. Dla kółek rolniczych, rolników indywidualnych pozostają traktory, kosiarki i wentylatory do suszenia, których też nie dla wszystkich starcza. Mówiąc o potrzebie szybszej mechanizacji prac w hodowli, warto w pierwszej kolejności uwzględnić więc te potrzeby. Zabiegi melioracyjne na łąkach i pastwiskach, jak wyka zały ostatnie doświadczenia su chych lat, niekiedy poszły też w niezbyt szczęśliwym kierunku. Zamiasrt uniwersalnych urządzeń pozwalających także na nawadnianie, zbyt wiele łak zmeliorowano w ten sposób, że możliwe jest jedynie odprowadzanie nadmiaru wód. A to w suche lata raczej szko dzi. Nie umiemv też wykorzy stać ścieków miejskich i nr® myślowych. Oczyszczalnie zwykle źle działaja. zatruwamy wode w rzekach, zamiast z ogromnym pożytkiem na większa skale nawadniać ście kami użytki zielone. y7,TTpEŁNIENIE niedoborów pasz, rozwój hodow li nie wymagają cudów nych sposobów. W wielu wypadkach wystarczy, jeśli zaczniemy racjonalnie i nowocześnie gospodarować. Na milionach hektarów *9.n;edbanvch użytków fielonvch może b"' znacznie więcej paszy dla inwentarza. X. JARUZELSKI mleka i około 900 kg zboża. Ale też wydajność krów wynosi średnio 4800 1 mleka, a plony podstawowych zbóż śred nio 31 q ziarna z ha. — Nieco wyższe zbiory, bo prawie 34 q zbóż z ha osiągnął Janek Żukovie, wraz z, nastaniem cieplejszych, wiosennych dni. nasila się liczba różnego typu u-razów. Jest to rezultat wypadków drogowych. Przez całą wiosnę i lato ogranicza się na „urazówce" przyjmowanie pacjentów z urazami wrodzonymi po to,, by dysponować odpowiednią liczbą miejsc dla poszkodowanych w wypad- sal z nóżkami na wyciągach leży kilkoro dzieci z wrodzonymi zwichnięciami stawu biodrowego. Mimo że już od kilku tygodni mają założony gips, z wyjątkowym spokojem znoszą niewygodną pozycję. Niekiedy jednak nie pomaga terapia szpitalna i trzeba decydować się na zabieg chirurgiczny. W sali operacyjnej zespół le-karsko-pielęgniarski wykonuje zabieg usunięcia wyrośli kost- działu lek. med. Zbigniewa Kriegseisena — że lekarze ortopedzi nastawieni są głównie na amputację dotkniętych u-razami rąk i nóg. Jest w tym, jak widzę, dużo przesady... — Amputacja to ostateczność. Robimy wszystko, by u-ratować to. co się da. Gdy ni'e ma innej rady, pozostaje pro-tezowanie. ROZWOJ motoryzacji powoduje stały wzrost wypadków. Przygotowuje się do tego lecznictwo zarówno zamknięte, jak i otwarte. Od dwu lat Stacja Pogotowia Ratunkowego w Słupsku ma do swej dyspozycji karetkę reanimacyjną, którą wysyła się do ciężkich przypadków. W czasie transportu do szpitala lekarz ma możność udzielenia pierwszej pomocy i przeprowadzenia zabiegów prze-ciwwstrząsowych. Łączność ra urazówce a ne^ podudzia. Sprawne ręce diowo-telefoniczna (poprzez chirurga sięgają po dłuta i in- stację Pogotowia) z odziaiem ne utensylia operacyjne. Przy pozwala na skonsultowanie się młodym chłopcu ze specjalistą. Zanim otiarę pacjencie,v czuwa lekarz anestezjolog. Zaglądamy do sali pooperacyjnej. Tu przechodzą okres rekonwalescencji pacjenci po zabiegach. Dużą wagę przywiązuje się do rehabilitacji. W kilku salach zgromadzono urządzenia kach. W okresie wakacji, kie- do mechanoterapii.- hydrotera-dy nasze województwo odwie- pn,_ parafino terapii i fiZ\kote-dzają wczasowicze i turyści, raPu* Są tu więc takich pacjentów jest najwięcej. • : ' "• Na razie jeszcze (urlopowy szczyt dopiero się zaczyna) na oddziale przeważają pacjenci i regionu Słupskiego: i -przyległych : powiatów. W jednej z tu więc urządzenia, imitujące wiosłowanie, jazdę na rowerze itp. Pod okiem magistrów wf — pacjenci wykonują ćwiczenia wżmacniające mięśnie lub układ kostny. — Panuje przekonanie — zwracam się do ordynatora od- wypadku dowiezie się do szpitala, zespół operujący jest już przygotowany do przeprowadzenia zabiegu. „Urazówka" jest właśnie po remoncie. Przy okazji zadbano o lepsze wyposażenie, uzupełniono sprzęt bloku operacyjnego, w innych pomieszczeniach ustawiono nowe meble, sterylizatory do narzędzi chirurgicznych- 80-łóżkowy Oddział Chirurgii Urazowej i Ortopedii jest dobrze przygotowany do operacyjnego i zachowawczego leczenia pacjentów. Tych ostatnich — jąk już się rzekło — niestety, stale przybywa. (HM) 1500 nowych abonentów telefon, cznęch Od paru lat występuje w naszym mieście „głód" telefonów. Przybywa mieszkańców, powstają nowe instytucje i zakłady pracy, a centrala telefoniczna — wiadomo: nie z gu my. Jak się dowiadujemy od d>-rektora Rejonowego Urzędu Telekomunikacyjnego — Władysława Bucki, od czwartego kwartału ubiegłego roku trwa rozbudowa centrali oraz modernizacja sieci kablowej. O rozmiarze zadań jaKie podjął się wykonać RUT — świadczy takt, że wydatkowano na nie kwotę w granicach 20 raln zł. W tych dniach w łączności telefonicznej wystąpiły pewne zakłócenia, m. in. zbieżności kilku rozmów, słaba słyszalność itp. Przyczyną było podłączenie do centrali telefonicznej nowych abonentów. Do koń ca roku telefony otrzyma łącz nie 1500 osób. Mirr.o to na załatwienie czekać będzie w dyrekcji RUT jeszcze około 2 tysięcy podań. Istniejącej centrali nie można jednak rozbudowywać w nieskończoność. Dlatego też dyrekcja RUT ma już zapewnione fundusze na realizację nowej inwestycji w latach 1975—1976 dla Zatorza. I jeszcze jedna wiadomość. Wydawnictwa Komunikacji i Łączności zakończyły już druk nowego spisu telefonów. Niezależnie cd tego, w paździer niku br. wydrukowany będzie suplement z wykazem nowych abonentów. Ponadto w związku z podłączaniem nowych a-boneniów, będzie można odcią żyć starą centralę telefoniczną. Około 100 abonentów otŁzyma nową numerację. (h) ■-jr _ \fTREDAMCV3NB3 ZAPOMNIANY - iZwracamy się do redakcji z prośbą o -szybką interwencję, ponieważ w sklepie w Warbie-Wie, należącym do Gminnej Spółdzielni w Dębnicy Kaszub skiej — zawalił się sufit. Deszczowa woda spływa na towary i głowę kierownika sklepu; Jego dotychczasowe interwencje nie pomogły. Sklep jśst położony przy drodze, ludzie zatrzymają się, wstępują •i śmieją się z nas. Nie chodzi już o wstyd, ale o towary, które niszczeją. ■ Może po interwencji redakcji Zarząd GS zdecyduje się wyremontować sklep?, .........., . List podpisał kierownik skle pil oraz członkinie komitetu sklepowego. TONIEMY W ŚMIECIACH! Od przeszło pół roku ustecki MPGK nie wywozi śmieci z podwórka domu przy ulicy Kosynierów 6. Przykre wonie rozchodzą się nie tylko po naszej posesji, ale również po całej okolicy. Wstyd nam Wobec wczasowiczów, którzy przy chodzą do naszych domów i mówią, iż przyjechali do Ustki po świeże powietrze. Interweniowaliśmy w MPGK, niestety bez rezultatu. Lokatorzy Od redakcji: My natomiast interweniowaliśmy u właściciela nieruchomości, czyli w Miejskim Zarządzie Budynków Mieszkalny?!*. Jak nas poinformowano, MPGK ma uszftdd.żony_ sariioenód do -wywozu nieczystości...... Upom-r nienia MŻBM, by przedsiębiorstwo to w okresie sezonu Ayęza-sowepp dysponowało sprawnym transportem — nie O panoramiczny Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30 główczyce stolica — Galia (francuski, Otł lat 18) Seans o godz. 17.30 f|f Fi IB S na dzień 8 bm. (czwartekl PROGRAM I na fali i322 m Wiad.: 5.00. 6.00. 7.00. 8.00. 10.00. 12.05. 15.00 13.00. 18.no. 20.00. 23.00. 24.00. 1.00 2.00. 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 8.30 Orkiestra deta. 6.10 Skrzynka PCK. 6.15 Dzień dobry zaczyna, my. 6.35 Muzyczny nonstoo. 7.20 Koncert rozr. 8.05 Tu Red. Soo-łeczna. 8.10 Mozaika muz. 8.45 Be?.oieczeństwo na 1ez.r?nl. 9.00 Wirtuozi muzyki rozr. 9.30 Kon-cert. 10.05 Proszę m*wić słu-cliamy. 10.55- Koncert ZesDO'u Pieśni i Tańca Armii Radz. im. Aleksandrowa, n.no Lato z radiem. ll.sn Poradnia rodzinna. 1".25 M"7vka. |?.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Z życia 7.CRR. 13 "0 Polaka mn-vka Ird. 13.Wiecel. l^piei. taniei. 14.10 Pieśni. 14.30 Z estrad i sc?n onerowych naszych sasiadów. 15.05—IR.00 Dla dziewcząt i chłonców. 1^ 05 ludzi Dartii. 16,15 Polska muzyka tud. w norac. artvst is.?o—1« Ponnłndnle ' młodością 1B.05 \Tnga7vn mu?vk' młorł-»i»£owe< Muzvk? * '<».'adr!?ne rnuzycrny K Słr°Tien' p-pra. f 45 \Tti7vka ">0 15 wioepnk' ^nlnipł-łkipł — hrrppf 71 — ti-^n=ms«"ia inaiięfnracv1",<:i(i,o ^3 l/* pi*7prf1s^v ' noi»l?>dv 0 in— —3 00 Prnffram nocnv ? Poznania nika powyżej 1400 ccm obowiązują pasy bezpieczeństwa. Nie znaczy to oczywiście, by przezorni nie instalowali pasów i w innych wozach. JAK ZAUWAŻYLIŚMY, wie lu kierowców w mieście oraz w miejscach zabudowanych przekracza dozwoloną szybkość. W ciągu czterech dni na głównych trasach powiatu słupskiego przeprowadzono radarowe pomiary szybkości. Wy niki nie mogą zadowolić. Jak nas poinformował kierownik Inspektoratu Kontroli Ruchu Drogowego przy KMiP MO, kpt J. Trzciński, nawet przy tolerancji do 10 km/godz. powyżej obowiązującej szybkości, musiano zatrzymać i ukarać ponad 200 kierowców. Ostatniej niedzieli radar u-stawiono we wsi Grabno na trasie do Ustki. Najbardziej spieszyli się kierowcy słupscy. Wielu z nich ukarano mandatami. Natomiast stosunkowo ostrożnie i kulturalnie jeździli kierowcy z innych województw (am) PROGRAM n na fali 367 tu na falach średnich 188.2 i 202.2 m oraz UKF 69.92 MHz Wiad.: 4.30. 3.30. 6.30. T.30. 8.3«. 9.30. 12.05 14.00. 16.00. 17.00. 18.00. 22.00. 23.50. 5.00 Muzyczny nonstop z Koszalina. 6.15 Muzyka rozr. 6.33 Muzyka i aktualności. T.(kj Rytmy na dziś. 7.15 Gmin. J.50 Mozaika muz. 6.35 Z cyklu — Ludzie, wśród stoiych żyjemy. 9.00 Muzyka polska. 9.35 Nie ma marginesu. 10.05 Na wrocławskie! pięciolinii. 10 * ..Smok" — opow. S. Daszdendewa. 10.45 Koncert symf. 12.25 E. Chojnacka — fort. 12.40 AJdycla ?*udi3 K.vtm 13.00 Komoozytor ive;odnia - koncert. 13.4o ..Nocne Marki" — M. Le-skC'Wa. 14.05 Gra kapela włościańska N"amvsłr>wskieeo. 14.25 Od oo-lr>n®79 do -naierka. 14.35 Przegląd czasopism regionalnych. H.4* ZesDół The Shadows" 15.00 t.etni koncert. 15.40 Zesoołv ama-tor?ki?. 16.05 Znaiomi z anteny. 1* Wiri,-,r-rj>« 19.(X: Bchf dnia. 19.30—22.00 Wieczór literacko-mu-?v"'.nv Książki które na was crekaia. 'fl.01 P""orta# * Festiwalu Kapel ł Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. 20.23 Zwierzenia W5e.-*nrńe. ?n.40 Melodie rozrywkowe. ?0.S5 K. Pende-rr ' «• opera . Disbły Londun" 2'.30 Wiad. ęoortowe. W ta^p^-z-:vch rvłmach. ?3.f>o ..Praska Wiosna — 1971" — rep. PROGRAM III na UKF 68.17 MHa oraz na falach krótkich Wiad.: 5.00 7.30 12.05. Ekspresem przez łwiat: 9.5#, 8.30. 10.30. 15.30. 17.00. 18.30. 5.05 Hej. dzień sle budzi! 5.S5 i 6.50 Muzyczna zegarrnka. 7.50 Mikrorecit.ai Cz. Niemena. j.05 Ssiatka po włosku. 9.0<; ..Pndró^e z mola ciotka". 9.10 . Utwory K.' Szymanowskiego. 9.30 Nasz rok 71. 9.45 Dżwiekowe oocztówk! znad morza. 10.35 Wszystko dla Pań; 11.45 „Seria C-L" 12.25 Koncert. 13.00 Na 1ubel«kie1 antenie. 15.00 Kral złotel naftv — gawęda. 15.10 7 nrywatn^i nłvtoteki. 15.35 Szla-r11et.ne zdrowfe — aud. 15.50 WsrTystiro a la Orient. 16.15 Sonaty Skriabina. 16.37 Soiewa A; Celentano. 16.45 Nasz rok Tl. 17.15 CO ktn lMbf. 17.3 . P^-^rA-p z moia ciotka". 17.40 Aktualności nolskiel nios^nirj. 18.00 Krasno-1*idki sa na Świecie — mag. 1P.35 >*"61 mafnaiofon. tfl.oo Pisarz mie-sipcił. 19.15 K"lub .Tn-^o^y. W. oo piiip? wczoraj 1 ?o ">s rio^yskrw- r-i'' — onow. ^0.40 Gdrle 1»»st orze-łvM* ?i os Tnętri'merty f^iewala. 21«o W. N^b^rny oole^a... *1.S0 Or>f>rs ♦ vonnis. 2' on -pk+y dnl9^ włecrorów. *1 15 ..Generał Jego Mo^l" — ode. R. 22.i»wa P Przybylaka. 23.05 Collegium ?r « rMi« "?•-** "1 Nś d~'--"""|J>c śpiewa R. Nelson. Brps»«i pąj na falach igg.2 | 202.2 m oraz UKF 68.02 MHz 7.00 Serwie informacvJnv ctrv cyrańskie. 16.55 Rad1of=k1a^a. 17.00 PrzefTlad akttmlńogH Wy-b-zeża. 17.15 My o sobie, inni o nsę — nrof-rirn młodzieżowy W oprać. T. Kuleszy. KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLS KIM 5.00 Muzyczny nonstoo — nr. TT. 20.15 Transmisla z otwarcia Festiwalu Piosenk' Żołnierskie! — Kołobrzee 71 — cogram t. (CJIŁEWIZJ/I na dzień 8 bm. fezwartekl 16.45 Program dnia 16.50 Dziennik TV 17.00 ..W noc sylwestrowa* fiim fab. orod włoskiej 18.25 TV Kurier Białostocki 18.40 „Jak budują inni" — Program z cyklu: Mieszkaniowe oro-gi 19.10 Przypominamy, radzimy 19.20 Dobranoc 19.30 Dziennik TV 20.00 Czechowice — ®9 godzin — reportaż 20.15 Festiwal Piosenki Zołnief-skie.1 — KOŁOBRZEG 1971 - koncert inauguracyiny ,,W żołnierskiej pieśni". Prowadzi S. Mikulski i M. Wróblewska (z Kołobrzegu) W przerv;ie koncertu, około! 21.05 Rozmowy o ksiażkacll Po *ransmis11 koncertu; 22.50 Dziennik TV 23.20 Program na lutro PROGRAMY OŚWIATOWE: 5.15 Matematyka w szkole? ,.*e^ lacje i ich grafy" —- cześć I oraz 9.05 „Relacje równowartościowe". KZG zam. B-189 G-4 „GŁOS HOSZAI - Redaguje Kolegium Redakcyjne. Koszaliu. al. Alfred* Lampeeo 80. Telefon Redakcjt » Koszalinie: centrala (B-«l do 65. „Gło* słnpskł" — mtrtaejs „Głoso Roszalińskłeso" siunsk pl Zwycięstw* < I płetro. Telefony: sekretariat łarw t kle-równikiem — 51-95. Oział Ocło szPrt - 51 redak-—» — 54-66. Wt)łaty aa prenumerata frale sieczna — 15 Bi. kwartalna * •5 zł półroczna — 99 tł. roee-oa — IM złi przvimaja nrzed* oocztowe Mstonosze or»« od-"l7łatv „Rncb"*. Wydawca; Rofzalinskt* Wv lawnicfwo Pra«owe RSW „PRASA" Ro5?aiin ol ł»awła 'inrtera Tl *. centrala tel. ar 10-87. i Tłoczono! KZGraf. Kóizalło. ni Alfreda Łamnegó tt. Str. 8 SPORT « SPORT * SPORT » SPORT . ra ra gjś f-. 1 SEZONIE letnim stolica naszego województwa staje sie przysłowiową Mekką me tylko dla turystów i wczasowiczów, ale i dła melomanów. Tradycyjne Koszalińskie Koncerty Organowe zdołały już sobie pozyskać liczne audytor.um słuchaczy — entuzjastów muzyki wykonywanej na tym pięknym instru-Muzyczne niedziele w Kościele Mariackim, gdzie posłuchać znakomitych interpretacji utworów organowych na instrumencie wyposażonym w 3500 piszczałek — tb nie lada atrakcja dla melomanów.' mencie można OD POMPY DC... ORGANÓW W trzecim stuleciu przed naszą erą zył w Aleksandrii Grek nazwiskiem Kte-sibios. Rozgłos przyniosły mu osobliwe machiny, które jako mechanik — z pa. sją budował i udoskonalał. To właśnie spod jego ręki wyszła pierwsza pompa ssąco -tłocząca zastosowana jako sikawka pożarowa (tzw, sifo-nes). Nie był to jedyny wynalazek pomysłowego aleksandryjczyka. Wymyślił on również zegar wodny zwany horo-logium. w którym woda napływała stopniowo do zbiornika, unosząc pływak wskazujący godziny na skali. Podob no ów Ktesibios wynalazł tak że działo pneumatyczne działające na zasadzie szybkiego sprężenia silnie ogrzanego powietrza — po usunięciu siły sprężającej powietrze następowało szybkie cofnięcie tłoka i... wyrzucenie pocisku z dużą prędkością. Starożytny konstruktor zasłużył się również dla muzyki. Hydrauliczne machiny pobudziły jego inwen cję wynalazczą i... oto pow stały pierwsze organy naz-toane hydraulis, jako że był to instrument wodno-po-wietrzny. Składał się on z zespołu piszczałek, w których słup powietrza regulowany był poziomem wody, a ciśnienie powietrza — w zależności od potrzeby — uzyskiwano przez tło czenie wody z jednego zbiornika do drugiego. Organy takie rozpowszechniły się w starożytnej Aleksandrii, Bizancujm i Rzymie. W IV wieku naszej ery instrument wyposażono w miech pneumatyczny, dzięki czemu upodobnił się on znacznie do organów współ czesnych. Początkowo budowano organy niewielkich rozmiarów, mające najwyżej do piętnastu piszczałek. Dopiero w wieku X po raz pierwszy pow stały większe organy — zbudo wane w opactwie Winchester w południowej Anglii. Posiadały one 400 piszczałek, 2 klawiatury po 20 klawiszy i 40 miechów. SZLACHETNY INSTRUMENT Podobno cesarz rzymski Neron przepadał za muzyfcą organową. Zresztą nie tylko on z wysoko postawionych miłośników muzyki upodobał sobie ten instrument. W VIII wieku, kiedy kalif z Bagdadu przesyła prezent królowi francuskiemu Karo łowi Wielkiemu, wybiera w tym celu właśnie organy. Organy — tsn naiwięitszy i najbardziej skomplikowany instrument muzyczny — mają do dziś wielu zapalonych ama torów. Nic dziwnego, przecież jest to instrument tak swoisty tak bogaty w dźwięki i barwy, tak szlachetny, że nie sposób go porównać z innymi. Skala dźwięków organowych jest wprost olbrzymia. Najniższe są najniższymi z dźwię ków w ogóle, a wywołujące je drgania powietrza toczą się tak powoli, że słuchacz odnosi wrażenie „falowania". Odległość dziesięciu oktaw dzieli najwyższe dźwięki od naj- ' INTERWENCJA KLUCZNIKA Któż z nas nie pamięta z „Pana Tadeusza' 'tej sceny, w której stary Klucznik interweniuje podczas zwady, jaka rozgorzała w zam ku Horeszków? Zresztą przypomnijmy: „...nad głowami tłumu Klucznik niespodzianie Ukazał się na chórze przy starym organie I z trzaskiem jął wyrywać ołowiane rury. Wielka by klęskę zadał uderzając z góry..." Wbrew powszechnie utar tym przekonaniem, organy nie scj instrumentem wyłącznie kościelnym. To prawda, że od wielu stuleci stanowi on nieodłączny ele I iirriiuiwlw niższych. Instrumenty organowe dysponują sporą liczbą tzw. głosów. Są to dźwięki zróżnicowane barwą — wiele z nich naśladuje brzmienie różnych instrumentów muzycznych, np, fletu i oboju czy fagotu. Jest i głos zwany „pryncypałem" — czysty głos organowy, daleki swym brzmieniem od innych instrumentów. Istnieje wreszcie i głos podobny do śpiewu ludzkiego zwany z łaciny vox humana. Współczesne najbardziej rozbudowane organy sq wy posażone w dwie klawiatury nożne zwane „pedałami" w siedem klawiatur ręcznych zwanych „manuałami" i — oczywiście — w piszczałki. Piszczałki organowe są wykonane z metalu — z różnych odmian sto pv cyny i ołowiu — oraz z drewna. Ich liczba w wielkich instrumentach sięga kilkunastu tysięcy, a wyso kość waha się w sposób niezwykle zróżnicowany: od 11 milimetrów do 10 me trów! mmrnmmiimmm ment wyposażenia wnętrz kościołów, że budowle sakralne zawierają niejeden bezcenny przepyszny instru yient organowy, niemniej jednak... Organy były od dawna używane jako instrument również świecki, o czym świadczy choćby zacytowany fragment „Pana Tadeusza". W dawnej Polsce istniało rozwinięte budownictwo organów na potrzeby prywatne. Warsztaty warszawskich czy krakowskich organmistrzów produkowały małe, przenośne instrumenty zwane portatywa-mi nie tylko na zamówienie, ale i na rynek. Można je było ot kupić tak, jak dziś nabywa się w sklepie muzycznym pianino czy akordeon. Wytwarza no także instrumenty dla dworów magnackich czy szlacheckich z bogatym wystrojem Wewnętrznym. Ale małe, proste Instrumen ty organowe, wykonane przez polskich rzemieślników, docie rały nawet do środowisk miej skich i wiejskich. W XVII i XVIII stuleciu odmianę organów zwaną regałem można było spotkać nawet w wiejskich karczmach... mam ARMIA PISZCZAŁEK Największe w świecie or gany zbudowane zostały w Municipal Auditorium w At lantic City (USA). Posiadają one — bagatela! — 33 ty siące różnego rodzaju piszczałek, 455 głosów i 2 kon tuary — jeden ruchomy 2 5 manuałami i 678 przyrzą dami rejestrowymi oraz jeden stały o 7 manuałach i 1250 przyrządach rejestro wych. Jest to więc instrument iście gigantyczny ' trzeba nie lada organisty. by• „douiodzić" taką armią różnorodnych dźwięków. W Europie do najpotężniejszych instrumentów organowych należą organy katedry w Mediolanie, wyposażone w 180 głosów, 15.350 piszczałek. 5 manuałów i 14 motorów. Wiele bezcennych organów mamy w naszym kraju. Świa dczą one o wysokim kunszcie ich budowniczych — polskich organmistrzów. Do grona zabytkowych instrumentów zalicza się między innymi instrument skonstruowany w latach 1607—1620 przez Szymona Liliusza w Kazimierzu nad Wisłą, słynne organy w bazylice klasztoru bernardynów w Leżajsku — dzieło Jana Głowińskiego (1682 r.) a także organy zbudowane przez Ignacego Foglera w kościele cystersów w Jędrzejowie (1745 r.) Najbardziej znane są oczywiście organy w katedrze oliwskiej , zaliczane do największych instrumentów tego typu. Kilkakrotne renowacje w minionym i bieżącym stuleciu obniżyły ich wartość zabytkową, ale jednocześnie zwiększyły znacznie możliwości wykonawcze i walory brzmieniowe oliwskich organów. Pierwotnie instrument ten — zbudowany przez cystersa Jana Wulfa rodem z Ornety w latach 1763—88 — po siadał 101 rejestrów i 1512 piszczałek. Obecnie składa się on z 4 manuałów, ponad 100 głosów i 6300 piszczałek. Organy w Oliwie posiadają wspaniałą rokokową obudowę. W pięknej katedrze w Kamieniu Pomorskim znaj dują się organy najstarsze na całym Pomorzu. Ufundował je w roku 1669 książę Ernest Bogusław de Croy. Instrument ten odzna \ cza się doskonałym dźwiękiem a jego oprawa zewnętrzna zawiera również ruchome figury. A organy koszalińskie? Jak już wspomnieliśmy, po siadcją one około 3500 pisz czałek, są bardzo bogate pod względem barwy dźwię ków i dynamiki, toteż zalicza się je obecnie do naj lepszych instrumentów organowych w Polsce. Zbudowane zostały w połowie u-biegłego stulecia przez szczecińskich organmistrzów. Na koniec warto wspomnieć o jednym z najbardziej oryginalnych zabytków polskiego budownictwa organowego. W kaplicy w Domaniewicach ko ło Łodzi znajdują się organy skonstruowane około roku 1750. Instrument ten został wy konany w kształcie orła z rozpostartymi skrzydłami... Wybrał i oprać, rop M. Dąbrowski drugim florecistą świata W drugim dniu szermierczych mistrzostw świata, zakończono turniej indywidualny we florecie mężczyzn. Spośród czter^h Polaków, którzy* pomyślnie przebrnęli przez trzy rundy eliminacyjne — miejsce w finale zdołał wywalczyć tylko brązov»y medalista z Ankary — Marek Dąbrowski. Kozie-jowski odpadł w ćwierćfinale, a Woyda i Kaczmarek zakończyli swą karierę w półfinałach. Późnym wieczorem w wiedeńskiej Stadthalle popłynęła pod sufit biało-czerwona flaga. Stało się to dzięki wspaniałej postawie 22-letniego florecisty w warszaw skiego AZS Marka Dąbrowskiego, który w trudnych pojedynkach1 finałowych odniósł 3 zwycięstwa, zdobywając tytuł wicemistrza świata. Mistrzem został 25-letni reprezentant ZSRK Wasilij Stan- kowicz, a brązowy medal zdobył drugi florecista radziecki — Leonid Romanow, ubiegłoroczny wicemistrz świata. 6 bm. rozpoczął się także turniej szablowy. Niestety, jeszcze raz okazało się, że poza Pawłowskim nasi szabliści nie potrafią dotrzymać kroku światowej czołówce. Z wyjątkiem mistrza olim pijskiego z Meksyku pozostali na si zawodnicy: Kawecki, Nowara i Grzegorek odpadli 'w ćwierfi-nałach. Obok Pawłowskiego do półfinałów zakwalifikowało się po 4 Węgrów i reprezentantów ZSRR, Francuz Bonissant. Rumun Irimi cius i Włoch Maffei. Tak więc również i w tej broni Francuzi i Włosi ponieśli porażkę, a największą sensacją było wyeliminowanie już w pierwszej rundzie Węgra Meszena. Mu Sofia - Gwardia W-wa no sło-dienie w Koszalinie Tytuł tej informacji nie ma nic wspólnego z kanikułą i pojawiającymi się w tym czasie dość często w prasie, radiu i telewizji sensacyjnymi wiadomościami. Zapowiedź spotkania piłkarskiego w Koszalinie między wielokrotnym mistrzem Bułgarii, aktualnie tegorocznym wicemistrzem tego kraju — Lewskim Sofia a I-ligową Gwardią Warszawa jest jak najbardziej ścisłą i potwierdzoną Wiadomością. Do pojedynku Gwardii z Lewskim dojdzie w środę 28 lipca Spotkanie rozegrane zostanie na stadionie koszalińskiego Bałtyku. Jak doszło do zorganizowania tego meczu w Koszalinie? Podobnie jak w latach ubiegłych, na wybrzeżu koszalińskim przebywa na obozach kondycyjno-szkolenio wych wiele zespołów piłkarskich z całego kraju, w tym również zawodnicy drużyn ekstraklasy, którzy odpoczywając przygotowują się równocześnie do rozgrywek mistrzowskich w nowym se zc«Te 1971/72. W tym roku znowu gościmy piłkarzy warszawskiej Gwardii. Tym razem do nowego sezonu przygotowywać się oni będą w ośrodku białogardzkiego POSTiW w Byszynie. Na marginesie nale ży nadmienić, że w naszym województwie przebywają już zespoły tegorocznych beniaminków ekstraklasy: opolska Odra (w Ko łobrzegu) i łódzki ŁKS (w Mo-stowie). W drugiej połowie bm. przybędzie na nasze wybrzeże zespół Lewskiego Sofia. Piłkarze bułgarscy zamieszkają w hotelu „Jałta" w Koszalinie. Korzystając z pobytu drużyny Lewskiego w Koszalinie, warszaw ska Gwardia rozegra z Bułgarami dwa spotkania kontrolne. Pier wszy pojedynek (miejsca i daty drugiego meczu jeszcze nie ustalono) odbędzie się właśnie w Ko szalinie. Jak nas poinformowano, Już dziś można zaopatrzyć się w bilety. Przedsprzedaż kart wstępu prowadzi KS Gwardia Koszalin, któremu powierzono organizację tego atrakcyjnego spotkania. Bilety można nabywać codziennie w klubie (Koszalin, ul. Krakusa i Wandy 11, tel. 38-19) w godzinach od 9 do 15. Należy się spodziewać, że mimo dnia powszedniego spotkanie Lewski — Gwardia obserwować będzie na koszalińskim stadionie komplet widzów. (sf) Trampkorze Gwardii mistrzami Wydział Gier i Dyscypliny dokonał weryfikacji rozgrywek piłkarskich trampkarzy, w których uczestniczyło 11 zespołów. Tytuł mistrzów województwa przypadł w udziale najmłodszym piłkarzom koszalińskiej Gwardii, którzy wyprzedzili trampkarzy Darz boru Szczecinek i Bałtyku Koszalin. Jak już podawaliśmy, w nowym sezonie piłkarskim system rozgrywek trampkarzy zostanie zreorganizowany ze względu na trudności finansowe klubów, jak również dalekie i męczące wy-jazdj^ młodych zawodników. Od września br. rozgrywki trampka- rzy prowadzone będą w ośmiu ośrodkach powiatowych. A oto końcowa tabela rozgrywek trampkarzy. Gwardia 39: 5 70—13 Darzbór 32:12 80—26 Bałtyk 31:13 61—29 Gryf Słupsk 31:13 61—34 Sława 25:19 43—40 Włókniarz 20:24 36—36 Drawa 20:24 37—46 Kotwica 19:25 30—54 Iskra 17:27 31—64 Czarni Słupsk 16:28 24—47 Spar ta 14:30 22—50 (sf) Fisffwszy mecz o awans W tym roku do klasy wojewódzkiej (ligi okręgowej) awansują trzy zespoły z klasy A. Awans zapewnili sobie już piłkarze usteckiego Korabia i LKS Wielim (mistrzowie grup), natomiast trzecim zespołem będzie jeden z wicemistrzów. Komu przypadnie zaszczytny awans: rezerwom Gwardii Koszalin czy Jedności Tuczno? O tym zadecydują dwa pojedynki. Pierwsze spotkanie między tymi drużynami odbędzie sie już w nie dzielę, 11 bm,w Koszalinie. Rewanżowy mecz rozegrany zostanie w Tucznie nie 15 bm. jak początkowo planowano, lecz 14 bm. Przyspieszenie terminu związane jest z wyjazdem piłkarzy koszalińskich do NHD. (sf) wmssm FRAhięOIS CHA8REY - Tłumaczyła: Gabriela Kostanecka <5Q) —- Takie jest także moje zdanie, Jimmy. — A ludzie, którzy chcą v*ywołać skandal, nie wyrzekną się swego zamiaru tylko dlatego, że pan wycofa się z interesu, zainkasowawszy swoje honorarium. — Przypominam, że postanowiłem nie wycofywać się z tego interesu, Jimmy. — Idziemy ręka w rękę z panem, Steve. Pan dalej prowadzi śledztwo ale nadal na nasz koszt. Nas interesuje również dobrze, jak pana, żeby zbadać, kto tu pociąga sznurki za kulisami. I mogę tylko panu oświadczyć, że Wiłiiam G. Labor w żadnym wypadku nie musi lękać się wyników tego śledztwa. Niech mi pan wierzy, Steve, że W. G. Ł. nie utrzymuje żadnych kompromitujących stosunków z gangsterami na Zachodnim Wybrzeżu. — Dlaczego pan mi to mówi, Jimmy? — Dlatego, że śledztwo musiało nieuchronnie doprowadzić pana do wniosku\że polityka nie jest sprawą czystą i niezależną. A następnie dlatego, że za tym wszystkim jeszcze coś się kryje. Dla nas punktem naprawdę podatnym na ataki były fotografie Beardena. Z tej strony jesteśmy obecnie kryci. Pragnąc kontynuowania pańskiego śledztwa, absolutnie nic więcej nie ryzykujemy. — Jimmy, psn jest realistą. Może nawet nie posiadającym szczególnego zmysłu moralnego, ale mimo wszystko realistą. — Steve, gdybym miał szczególnie rozwinięty zmysł moralny, nie zajmowałbym się polityką. W rzeczywistości nie zajmowałbym się w praktyce niczym, nie widzę bowiem żadnej innej dziedziny, w której miałbym wówczas szanse na sukces. Ale jestem realistą, to prawda. I właśnie mój realizm pcha mnie do tego, żeby osiągnąć sukces, i to on mi mówi, że w momencie, kiedy numer z fotografiami został zlikwidowany, nie mamy żadnych punktów, czułych i podatnych na ataki. Dlatego też, Steve, jesteśmy gotowi w dalszym ciągu finansować wszystkie pańskie operacje. — O.K.! Jimmy. To się nazywa wykładać kawę na ławę. Czy pański szef potwierdza ten układ? — Potwierdzam — rzekł William G. Labor. — Moja żona została wplątana w historię z narkotykami, o której absolutnie nie wiedziałem. Ja także jestem przekonany, że ktoś chciał wokół mnie sprowokować skandal. Tylko że ja nie mam nic wspólnego z narkotykami, a wszystkie pieniądze, jakie zainwestowałem w swoją kampanię wyborczą, stanowią moją własność, A moją propagandą zajmuje się Jimmy, a nie miejscowi gangsterzy. — Doskonale — zamknął dyskusję Steve Kennedy. — Mam więc ręce wolne i mogę działać. I proszę mi zaufać: z tym facetem, który tak urządził Corinę a jest to prawdopodobnie ten sam, który usiłuje wyeliminować pana na drodze skandalu — z tym facetem wkrótce ja zatańczę. Sprawa jest finansowana przez was, tak, ale do tego to moja sprawa osobista. Zegnam panów. ROZDZIAŁ CZTERNASTY — Jak myślisz, będzie telefonował dziś wieczór? — Dziś wieczór albo jutro. Czy to cię tak nurtuje? Grajmy lepiej. — Nudzi mnie ta gra- — Nudzi cię, bo przegrywasz. No to ją skończmy. Bul, jesteś mi coś winien, czytaj magazyn ilustrowany, albo słuchaj radia. Ale daj mi święty spokój. Rock Donati wyjął z kieszeni sześć dolarów, położył na stole i posunął w stronę Alfonsa Eertewa. — Chyba pójdę na razie do dziewczyny — rzekł. — Jest jeszcze na górze sznaps? — Jeżeli ta zdzira wszystkiego nie wypiła, to powinno jeszcze trochę zostać. Rock Bcnati wstał, zrobił dwa kroki w kierunku schodów, prowadzących na pierwsze piętro i zawahał się. — Myślę, że jeszcze poczekam — rzekł i nastawił radio. Przesunął strzałkę przez całą tarczę aparatu. Ale wszędzie nadawano jedynie informacjo. — Gówno —- mruknął. Ściszył głos spikera, który lał drętwą mowę i przeszedł do kuchni. W lodówce znalazł piwo w puszkach, otworzył jedną z nich. — Przynieś mi także jedną —- krzyknął kumpel. Byli sami w małym domku w Burbank, na północnym krańcu Los Angeles. Sami, jeżeli nie liczyć dziewczyny, zainstalowanej na pierwszym piętrze. Był to niewielki domek, niczym nie odróżniający się od pięćdziesięciu innych domków tej dzielnicy: parter z dużym pokojem ( kuchnia i WC oraz piętro z dwoma pokojami i łazienką. Typowy baraczek z całą swoją brzydotą, z trzydziestoma metrami kwadratowymi zielonego trawnika przed wejściem, z lichymi meblami, dywanami. Alfonso Rertew miał więcej niż metr osiemdziesiąt I ważył jakieś sto kilo. Ojciec jego nazywał się jeszcze Bertolinko, kiedy emigrował z rodzinnej Sycylii, żeby popróbować szczęścia w Stanach Zjednoczonych. Alfonso wystarał się o zezwolenie na zamerykanizowanie swojego nazwiska. Rock Donati był niższy i chudszy, ale wyglądał równiei jalc wykapany Włoch. Jego przodkowie pochodzili także z Sycylii. On znowu zamerykanizował imię. Uważał, że Rock brzmi bardziej po męsku niż Roberto. Od sporego już czasu tworzyli ekipę* Rankiem tego dnia łącznik organizacji przysiadł się do Alfonsa w barze, kiedy ten spożywał śniadanie. — Weźmiesz ze sobą swojego kumpla Rocka — rzekł łącznik — udasz się do garażu Johny'ego, gdzie przygotowano dla was samochód, pojedziecie do Burbank do wiadomego wam domku i będziecie czekać na telefon. — Zgoda — rzekł Bcrtew. — Kończę jajecznicę, płacę 1 Jadę. W organizacji wyrobił sobie dość dobrą sytuację, podobnie jak Rock Donati, wkładając wiele zapału w dokładne i szybkie wykonywanie tego, co mu polecono. — Nie chcę być niedyskretnym — dorzucił z głupia frant — chciałbym tylko wiedzieć, jaki zabrać z sobą materiał —• co mamy tym razem robić? — Żadnego materiału — precyzował łącznik. — Nic, tylko^ ręce. Na razie szykujemy teren. Musicie się zająć chłopacz-4 kiem, który siedzi w celi komendy głównej Los Angełe&J