Wojewódzka akademia w Koszalinie (Inf. wŁ) Już od dwóch dni mieszkańcy naszego wojewótfżtwa na licznych akademiach, masówkach, wieczornicach czczą międzynarodowe święto klasy robotniczej — 1 Maja. Tegoroczne obchody Święta Pracy odbywają się w klimacie pełnego poparcia dla polityki partii i rządu naszego kraju, poparcia wyrażającego się wytężoną pracą dla dobra Polski Ludowej i nas samych, jej obywateli. Tradycyjne pierwszomajowe akademie odbywały się we wszystkich miastach powiatowych. Udział w nich brali członkowie egzekutywy KW PZPR. W czwartek na akademii w Słupsku obecny był I sekretarz KW PZPR, Stanisław Kujda. Referat, omawia- jący znaczenie pierwszomajowego święta wygłosił I sekre tarz KMiP PZPR w Słupsku, Kazimierz Łukasik. Wczoraj taka akademia odbyła się m. in. w Wałczu Obecny był na niej sekretarz KW PZPR, tow. Władysław Przygodzki. (Dokończenie na str. 2) Wicepremier Zdzisław Tomal i i sekretarz KW St. Kujda 11 robotników KWCS (Inf. Wł.) Koszalińska Wytwórnia Części Samochodowych w Koszalinie. Zebrali się tutaj w przeddzień majowego święta klasy robotniczej wszyscy pracownicy tego najstarszego w Koszalinie — zakładu produkcyjnego. Na uroczyste zgromadzenie pracowników Koszalińskiej Wytwórni Części Samochodowych przybyli: wicepremier Zdzisław Tomal, I sekretarz KW PZPR, Stanisław Kujda o-raz przedstawiciele KMiP partii. Przed uroczystością wicepremier oraz I sekretarz KW zwiedzili zakład, rozmawiali z robotnikami, interesowali się warunkami pracy i socjalno-bytowymi załogi. W czasie spotkania zabrał głos wicepremier Z. Tomal, który w imieniu rządu oraz własnym przekazał zebranym gratulacja i życzenia dalszych sukcesów w pracy zayvo4owej i społecznej oraz pomyślności w życiu osobistym. Józef MICIELSKI i Władysław KOWAL, beto-niarze Poligonowego Zakładu Prefabrykacji w, Koszalinie. Fo^ J: Piątkowski iDokończenie na sir. 3) Błyskawiczne rozmowy członków kierownictwa partii z załogami czołowych zakładów pracy • Telefon tow. S. Jędrychowskiego do słupskich kolejarzy dziękowania za ofiarna pracę i życzenia wszelkiej pomyślności. Poprosiliśmy tow. St. Błotnickiego o zrelacjonowanie tej rozmowy. Oto jej treść: — Dzień dobry, czy to sekretarz komitetu zakładowego partii przy Węile PKP w Słup sku? — Dzień dobry, tak. tu sekretarz Błotnicki. — Tu Jędrychowski. Towarzyszu, jestem upoważniony przez Biuro Polityczne do złożenia na wasze ręce słupskim kolejarzom serdecznych podziękowań za waszą dotychczasową ofiarną pracę. Przekażcie równocześnie, towarzy szu, od Biura Politycznego po dobne podziękowania wszystkim ludziom pracy Słupska i powiatu oraz życzenia wszelkiej pomyślności. (Dokończenie na. str. 2) Organ KW PZPR ^ Wydanie sobotnie i ROK XIX Sobota, 1 maja 1971 r. Nr 121 (5877) 811 U U Uli '- Zjednoczeni wokół programu partii PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIEI (Inf. wł.) Przedwczoraj, w godzinach popołudniowych, do I sekreta rza Komitetu Zakładowego PZPR przy Węźle PKP w Słupsku, tow. Stefana Błotnic kiego zatelefonował tow. Stefan Jędrychowski, który w imieniu Biura Politycznego Komitetu Centralnego naszej partii przekazał z okazji świę ta pierwszomajowego słupskim kolejarzom serdeczne po Cena 50 gr Pozdrowienia Egzekutywy KW PZPrt Nakład: 131.945 POD hasłami: PRACA, JEDNOŚĆ SOCJALIZM, obchodzimy dziś święto 1 Maja, dzień międzynarodowej solidarności ludzi pracy. Robotnik, chłop, inteligent pracujący jest od 27 lat pełnoprawnym gospodarzem kraju, budowniczym swojej przyszłości. Zrzuciwszy jarzmo wyzysku i zależności od kapitału, ludzie pracy miast i wsi, pod przewodem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej podjęli niełatwe zadanie budowy Polski socjalistycznej. Dzięki mądrej polityce PPR, ofierze krwi i życia polskich i radzieckich żołnierzy, wróciliśmy na prastare ziemie Słowian, nad Bałtyk, Odrę i Nysę Łużycką. Rzetelną pracą, która jest naszym najlepszym dobrem i zarazem jedyną droga pokonywania trudności oraz pomnażania osiągnięć — zbudowaliśmy nowe żyde na Ziemi Koszalińskiej. - VIII Plenum Komitetu Centralnego partii wskazało na nierozerwalną jedność spraw produkcji i bytu. Podjęte w ostatnich miesiącach przez Biuro Polityczne KC i rząd decyzje w wydatny sposób nie tylko polepszyły życie ogółu społeczeństwa polskiego, ale stworzyły także realne perspektywy dalszej poprawy w najbliższej przyszłości. Podniesienie najniższych płac i rent, utrzymanie obniżki cen na artykuły przemysłowe powszechnego użytku przy jednoczesnym powrocie do starych cen produktów spożywczych, ustalenie cen skupu żywca i mleka, zachęcających rolników do rozwoju hodowli oraz zapowiedź zniesienia obowiązkowych dostaw przy utrzymaniu Funduszu Rozwoju Rolnictwa — to konkretne dowody realizowania w praktyce polityki ustalonej przez VII i VIII posiedzenia Komitetu Centralnego naszej partii. Str. 2 GŁOS nr 121 (5877) Serdeczne życzenia 1-majowe Błyskawiczne rozmowy tow. Edwarda Gierka z zakładami przemysłowymi WARSZAWA (PAP) I sekretarzami komitetów za- W czwartek I sekretarz KC kładowych partii — przekazał PZPR EDWARD GIEREK w serdeczne życzenia picrwszo-rozmowach telefonicznych z majowe organizacjom partyjnym i załogom Kombinatu Me rrrptT T7«iTtfY\r talurgieznego im. Lenina, IŁLMU^ Stoczni im. Lenina w Gdań- tow. S. Jędr>Tch0WSKieg0 Sku, Stoczni im. A. Warskiego w Szczecinie i kopalni „So-(Dokonczeme ze str. 1) snowiec". Złożył on równocześ . ~ W imieniu słupskich kole nie w imieniu wiaSnym, w i-jarzy barazo dziękuję za sło- mjen|U kierownictwa partii, Wojewódzka akademia w Koszalinie wa uznania i życzenia. Przekażcie, towarzyszu, członkom Biura Politycznego podziękowanie od kolejarzy słupskich za dobre kierowanie naszym krajem i życzenia wszystkiego najlepszego. — Dziękuję, widzenia. podziękowania za dotychczasowe wyniki produkcyjne zakładów i czynne poparcie u-dzielone nowemu kierownictwu. Te bardzo bezpośrednie, za- (Dokończenie ze str. 1) Także w instytucjach, szkołach, zakładach pracy odbywa ły się uroczystości w przededniu 1 Maja. Głównym akcentem, sumują cym nasze przygotowania do święta klasy robotniczej była wojewódzka akademia w sali BTD w Koszalinie. Przybyli na nią wicepremier, Zdzisław Tomal, sekretarz CRZZ Zbigniew Krawczyński przedstawi ciele dowództwa Północnej rakteryzował znaczenie święta kierownictwa bratnich stron-1 Maja jako wyraz solidar- nictw politycznych składam ności internacjonalistycznej podziękowanie wszystkim J. de Liptowski na Westerplatte GDAŃSK (PAP) Wczoraj w godzinach przed* południowych przybył do Gdańska sekretarz stanu fran cuskiego MSjZ Jean de Lip- ludzi pracy na całym świecie, mieszkańcom naszego woje- ; kowski z małżonką. Gościom Z każdym rokiem umacnia się wództwa. J. Urbanowicz prze-jedność i siła światowego o- kazał także pozdrowienia od bozu socjalistycznego pod prze egzekutywy KW PZPR klasie wodem Kraju Rad, czemu świadectwo dał niedawny XXIV Zjazd KPZR. Podniesienie dobrobytu ludzi pracy dobitnie świadczy o wyższości ustroju socjalistycznego, w którym człowiek jest dobrem najwyższym. I my. dysponując robotniczej, wszystkim ludziom pracy, młodzieży naszego województwa a także przy jaciołom radzieckim i niemiec kim, których gościliśmy na wczorajszej uroczystości w Ko szalinie. Oni też — przedstawiciel Grupy Wojsk Radzieckich zgromadzonym w okresie wła Północnej Grupy Wojsk W tym samym dniu członko wie Biura Politycznego i Sekretariatu KC PZPR przeprowadzili — jak informuje PAP — podobne błyskawiczne rozmowy telefoniczne z załogami zakładów pracy w kraju. Skla dano sobie wzajemnie gratulacje i życzenia majowe. w Polsce. delegacja Komitetu Okręgowego SED w Neubrandenburgu z sekretarzem KO SED, Horstem Dettmannem. Obecni byli członkowie egzekutywy KW PZPR z I sekretarzem KW swoim stanowisku pracy pra-PZPR, Stanisławem Kujdą, cował tak, jak chciałby, żeby przekażę! Do wierające wiele osobistych re- ' przedstawiciele wojewódzkich pracowali inni, jeśli mamy o-(o) fleksji rozmowy telefoniczne władz stronnictw politycznych: siągnąć nasze cele nakreślone I sekretarza KC, natychmiast prezes WK ZSL Stanisław przez kierownictwo partii na dzy ludowej potencjałem prze mysłowym dążymy do wzrostu dobrobytu wszystkich ludzi pracy. W tym dążeniu — mówił J. Urbanowicz — najważniejszym jest, by każdy na były snane załogom zakładów. Wywołały one duże zaintereso Włodarczyk i przewodniczący VII i VIII Plenum KC PZPR. WK SD, Alojzy Czarnecki, po W przededniu pochodu pierw- wanie, przekazane i dyskutowa słowie na Sejm, przedstawicie szomajowego, który będzie ra- nę były na akurat odbywających się akademiach i uroczystych posiedzeniach KSR — w przeddzień majowego święta. Uroczysty koncert WARSZAWA (PAP) Wczoraj w godzinach wieczornych w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki odbył się uroczysty koncert zorganizowany z okazji święta 1 Maja. Na koncert przybyli: I sekretarz KC PZPR — EDWARD GIEREK, przewodniczący Rady Państwa — JÓZEF CYRANKIEWICZ i preres Rady Ministrów — PIOTR JAROSZEWICZ. ---—j— Podsumowanie czynu „ Dar Ojczyźnie" 1500 meldunków o realizacji zobowiązań WARSZAWA (PAP) 30 kwietnia, w przeddzień 1-majowcgo Święta Pracy, przybyli do Warszawy najlepsi przedstawiciele ponad 150 ty-* sięcznej rzeszy młodzieży z całej Polski, realizującej od po-v czątku br. zobowiązania produkcyjne i czyny społeczne pod hasłem „Dar Ojczyźnie". Z ponad 100 przodownikami młodzieżowego czynu, spotkali się: członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR — STEFAN OLSZOWSKI, sekretarz CRZZ — WIESŁAW ADAMSKI, kierownictwo ZG ZMS oraz grupa weteranów ruchu robotniczego. Zebranych powitał serdecznie przewodniczący ZG ZMS 1— Andrzej Żabiński, który dokonał pierwszego podsumowania efektów czynu „Dar Ojczyźnie". Młodzież całego kraju złożyła do tej pory po- Przyjgcie na Kremlu na cześć załogi -Soiiizs-10" MOSKWA (PAP) Lot załogowy statku „So-juz-10" zapoczątkował wspólne prace z orbitalną stacją na ukową „Salut" — oświadczył przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR — Ni kołaj Podgorny. Przeprowadzane badania i eksperymenty — to jeden z etapów ogólnego programu opanowania kosmosu, nowy krok na drodze budowy stacji orbitalnych krążących w przestrzeni kosmicznej przez długi okres cza su. Nikołaj Podgorny przemawiał w piątek na przyjęciu wy danym na cześć załogi „Soju-za-10". W dniu 30 kwietnia do godz. 13 czasu moskiewskiego doko nała ona 184 obrotów wokół Ziemi. Wszystkie systemy pokładowe stacji funkcjonują normalnie. Strażacy zakończyli trudną akcję * (Imtf. wł.) W czwartek około godz. 12 kilkanaście jednostek strażackich z różnych miejscowości naszego województwa zakończyło długotrwałą i uciążliwą akcje gaszenia pożaru na dżwirzyńskich torfowiskach. Jak już informowaliśmy, pożar ten wybuchł z nie ustalonych dótad przyczyn 23 ub. miesiąca. Ogień rozprzestrzenił się na obszarze około •0 ha. (woj) le władz województwa z prze- dosnym przeglądem naszych wodniczącym Prezydium WRN osiągnięć, manifestacją nasze- Ra- dzieckich i sekretarz KO SED w Neubrandenburgu, H. Dettmann — ze swej strony przekazali pozdrowienia ludziom pracy Ziemi Koszalińskiej. W części artystycznej akademii ze specjalnie przygotowanym programem wystąpili aktorzy Bałtyckiego Teatru Dramatycznego oraz zespół pieśni i tańca LO im. Broniew skiego i Technikum Budowlanego w Koszalinie. (sten) Wacławem Geigerem, przedstawiciele władz Koszalina i powiatu. Uroczystą akademię, w której prezydium miejsca zajęli przodownicy pracy, otworzył przewodniczący WKZZ, Władysław Nowicki. Powitał on zebranych zasłużonych działaczy ruchu robotniczego, go skonsolidowania wokół pro gramu partii, manifestacją i-deowej i politycznej jedności z narodami Związku Radzieckie go i całego obozu socjalizmu, manifestacją solidarności ze wszystkimi postępowymi siłami na świecie — możemy z sa tysfakcją powiedzieć że ludzie pracy naszego województwa członków ZBoWiD, przo- czynem zamanifestowali po-downików pracy, robotników, parcie dla partii, jej obecnej rolników, koszalińską mło- polityki i nowego kierownic-dzież, a także honorowych goś twa. Za tę postawę — powie-ci. Udzielił następnie głosu se dział na zakończenie sekretarz kretarzowi KW PZPR, Jano- KW PZPR — w imieniu Ko-wi Urbanowiczowi, który scha mitetu Wojewódzkiego partii i Kśxon ma nadzieję... ...z czasem odwiedzić Chiny WASZYNGTON (PAP) mery kańskich i osiągnięcia przez reżim sajgoński zdolno-PrezydenJL Njjron wystąpił ści do samodzielnej obrony. w czwartek wieczorem na kon ferencji prasowej., poświęconej głównie wojnie wietnamskiej oraz stosunkom z Chinami. Jego wypowiedzi w kwestii wietnamskiej nie wniosły nic nowego. Odpowiadając na py- Prezydent ponownie sprzeciwił się postulatom wyznaczenia konkretnej daty wycofania sił amerykańskich z In-dochin. Nixon oznajmił przy okazji, że „rozumie" stanowisko u- nad 1500 meldunków o realizacji przyjętych na siebie zobowiązań. W czasie spotkania, zostały im wręczone odznaczenia im. Janka Krasickiego. Otrzymali odznaczenia także weterani ruchu robotniczego: Alfred Fi-derkiewicz, Stanisław Ger-małowicz, Adam Leszkiewicz, Piotr Moskalik, Roman Domański i Felicja Fornalska. Do gratulacji i życzeń dla odznaczonej młodzieży oraz wszystkich realizatorów czynu „Dar Ojczyźnie" przyłączył się Stefan Olszowski. Podkreślił on wagę i potrzebę tej inicjatywy, która jest najlepszą miarą odpowiedzialności do jakiej młode pokolenie poczuwa się wobec kraju, wobec przyszłości naszej Ojczyzny. tania dziennikarzy Nixon za- czestników antywojennych de-pewniał zresztą już nie pierw- monstracji, jednakże nie może szy raz, że celem jego poli- zakończyć wojny zgodnie z ich tyki jest całkowite wycofanie postulatami — tj. natychmiast, wojsk amerykańskich z Wiet- Omawiając kontakty ame-namu, ale jednocześnie uza- rykańsko-chińskie Nixon po-leżniał to posunięcie od zwol- wiedział: „Naszym długofalo-nienia przez DRW jeńców a- wym celem jest normalizacja ___stosunków z ChRL.. Dokonaliśmy na tej drodze pewnych postępów. Mam nadzieję, że nastąpią dalsze. Za kilka tygodni ogłosimy nasze decyzje co do liberalizacji handlu z ChRL". Prezydent zaznaczył jednak, że „jest zbyt wcześnie na spekulacje co do nawiązania stosunków dyplomatycznych z Pekinem i co do jego uczestnictwa w ONZ. Przełamaliśmy pierwsze lody — i Stwierdził — obecnie badamy OBNIŻKA CEN W CSRS PRAGA (PAP) Rząd Czechosłowacji podjął uchwałę o obniżeniu cen deta licznych szeregu towarów, m. in. telewizorów, lodówek, tkanin wełnianych i z włókien syntetycznych oraz różnego rodzaju odzieży. Obniżka cen przyniesie ludziom pra cy Czechosłowacji oszczędnoś ci w skali rocznej w wysokoś ci 1,4 miliarda koron. Ratyfikacja projektu Federacji Republik Arabskich KAIR (PAP) W czwartek zebrał się Komitet Centralny Arabskiego Związku Socjalistycznego i o-bradując pod przewodnictwem prezydenta Sadata, wypowiedział się za przyjęciem projektu federacji Egiptu, Libii i Syrii. wy z wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych ZRA Mahmudem Rijadem. Rogers przybędzie do Kairu w najbliższy wtorek w godzinach południowych. Tego dnia wieczorem rozpoczną się pierwsze rozmowy oficjalne. Amerykański sekretarz sta- * GENEWA (PAP) Jak wiadomo, zasady fede- nu zostanie przyjęty przez pre racji zostały ogłoszone 17 miera ZRA Mahmuda Fauzi. kwietnia br. w Benghazi, Rogers opuści Kair w czwar-gdzie obradowali prezydent tek . ZRA, Libii i Syrii. 1 maja na wiecu w Heluanie zabierze głos prezydent Sadat; przypuszczalnie ujawni niektóre zmiany w pierwotnym projek cie federacji. W czwartek późnym wieczo rem egipskie Zgromadzenie Narodowe jednomyślnie ratyfikowało projekt utworzenia federacji ZRA, Libii i Syrii. Kairski dziennik „Al-Gum-huriją" doniósł w piątek, że podczas swej wizyty w Zjednoczonej Republice Arabskiej sekretarz stanu USA William Rogers odbędzie cztery rozmo1 twarcia Kanału Sueskiego. Se- głębokość wód". Dalej oświadczył, iż ma nadzieję, że z czasem będzie mftgł odwiedzić Chiny, ostrzegał jednak przed spekulacjami co do rozwoju polityki Waszyngtonu wobec Pekinu. Otwarcie tunelu pod rondem WARSZAWA (PAP) 29 ubm. w godzinach wieczór nych zostały otwarte podziem ne przejścia pod newralgicznym warszawskim węzłem ko munikacyjnym — rondem na skrzyżowaniu ul. Marszałków skiej i Al. Jerozolimskich. Oświadczenie U Thanta kretarz generalny ONZ oznajmił, że otrzymał od rządu USA za -Sekretarz generalny ONZ — pewnienie, iż zdaniem Rogersa U Thant przypuszcza, że w naj- jest poparcie wyników Jarringa, bliższych tygodniach na Bliskim zmiea±zają~ychdo przywrócenia Wschodzie mogą ewentualnie pokoju na Bliskim Wschodzie, zajść pewne nowe wydarzenia. Nadszedł czas działania — o- wówczas przybycie ambasadora Jarringa na konsultacje do Nowego Jorku w połowie maja br. byłoby uzasadnione. U Thant dał do zrozumienia, że na rozwój •■•"darze' może wpłynąć bliskowschodnia wizyta U Thant — ponieważ rranre na rzecz po- świadczył czas nie koju. U Thant wyraził też pogląd, że sprawa przywrócenia Chińskiej RenuMice LuHowei miel-sca w ONZ zostanie prawdopo-sekretarza stanu USA — Rogersa, dobnie rozstrzygnięta na sesji który będzie dążył do osiągnie- Zgromadzenia Ogólnego NZ w cia porozumienia w sprawie o- 1972 roku. NARESZCIE! Kowe pizspfsy meldunkowe w stolicy * WARSZAWA (PAP) Z dułem 1 maja wchodzi w życie uchwała Prezydum St. RN w sprawie nowych przepisów meldunkowych oraz pobytu na terenie Warszawy. Przepisy te, chociaż utrzymują nadal zasadę regulowanego dopływu ludności przez wydawanie zezwoleń na zameldowanie, rozwiązują wiele istotnych, życiowych problemów. Obecnie zameldowanie na pobyt stały mogą otrzymać niezbędni dla gospodarki i rozwoju stolicy — fachowcy, pracownicy nauki oraz wieloletni pracownicy. Zameldowania te beda udzielane na wniosek kierownika jednostki nadrzędnej nad zakładem pracy, przy jednoczesnym zapewnieniu mi^zknnia w Warszawie. Nowe przepisy zapewniała również stałam mieszkańcom miasta, którzy pragną wyjechać do pracy w innych miejscowościach krai" -^żMwo** "-"WI-a. cenią zameldowania. Dzięki temu zniknie bariera, która utrudniała warszawiakom podjęcie decyzji wyjazdu do innych ośrodków. Obecne przepisy w bardziej życiowy sposób regulują sprawy zameldowania najbliższych członków rodzin, a wif>c: współmałżonków, z któr >'h jeden jest stałym mieszkańcem Warszawy, osób niepełnoletnich, prz:,'bywających do rodziców lub opiekunów oraz niezdolnych do pracy rodziców, wymagających alimentacji lub opieki. towarzyszył wiceminister spraw zagranicznych Adam i Wiłlmann. Francuski gość podczas swe go pobytu w Gdańsku zwie-| dził zabytkowe Stare Miasto i j | port gdański. Złożył on kwia- 7 j ty na Westerplatte. | Po powrocie z Gdańska J. de Lipkowskiego przyjął prezes Rady Ministrów — Piotr Jaroszewicz. P. Jaroszewicz 1 przyjął senatora F. K. Harrisa * WARSZAWA (PAP) Przebywający z dwudniowa wizytą w Warszawie senator a-merykański — Fred R. Harris został przyjcty w dniu 30 kwietnia przez prezesa Rady Ministrów — Piotra Jaroszewicza. W spotkaniu uczestniczył wicemin:-ster soraw zagranicznych — Józef Wini"wicz. Obecny bvł także ambasador USA w Polsce — Walter J. Stoessel jr. W tym samym dniu senator Harris odbył dłuższą rozmowę z I zastępcą przewodniczącego Komisji Planowana przy Radzie Ministrów prof. Kazimierzem Se-comskim. Głównym przedmiotem zainteresowania senatora Harrisa były polskie zamierzenia gosoodarcze. a w szczególności problematyka stosunków handlowo-finansowych między USA a Polską. Podcienie fotiicze Oketie - Nowy Jork WARSZAWA (PAP) W pdątek 30 ubm. na Okęciu wylądował pierwszy samolot „Pan American World Airways" z USA — otwierając regularne połączenie lotnicze między Polską a Stanami Zjednoczonymi (przez Hamburg*, i Glasgow). Do 23 maja samoloty tego przedsiębiorstwa kurt sować będą na tej 10-godzin-nej trasie raz w tygodniu, odlatując z Nowego Jorku w każ dy czwartek, a z Warszawy w każdą sobotę. Natomiast od 23 maja wprowadzony będzie drugi rejs — odlot z Nowego Jorku w niedzielę, a z Warszawy we wtorek. Uruchomię nie tej linii będzie niewątpliwie udogodnieniem m. in. dla naszej Polonii zza oceanu. Fiasko saigońskiej operacji LONDYN PARYŻ (PAP) Agencja Reutera podaje, że w piątek zakończyła się pierw sza faza operacji wojskowych jakie reżim sajgoński prowadzi przeciwko partyzantom w delcie Mekongu. Mimo iż w akcji przeciwko siłom wyzwo leńczym uczestniczyło 10 tys. sajgońskich żołnierzy, operacja ta nie przyniosła spodziewanych sukcesów. W toku walk partyzanci zadali sajgoń czykom znaczne straty. ZASTRZEŻENIA G. SCHROEDERA WOBEC UKŁADÓW Z PRL \ ZSRR BONN (PAP) Wiceprzewodniczący CDU i były minister spraw zagranicznych NRF Gerhard Schro eder powrócił z podróży do Stanów Zjednoczonych. Opozycyjny polityk zachodnionie-miecki (uważany także za potencjalnego kandydata na kanclerza) został przyjęty w Waszyngtonie przez prezyden ta Nixona. Rozmowa z szefem administracji amerykańskiej dotyczyła problemów polityki europejskiej. W czasie odczytu na uniwersytecie Georgetown Schro eder ponownie zgłosił zastrze żenią opozycji CDU/CSU wobec układów, jakie NRF podpisała z Polską i Związkiem Radzieckim. Wypowiedział się też przeciwko uznaniu NRD. Szef delegacji DRW na paryskie rozmowy pokojowe, Xuan Thuy w czasie 111. posiedzenia konferencji, które odbyło się w czwartek, zaproponował Stanom Zjednoczonym przeprowadzenie rozmów w celu ustalenia daty wycofania wojsk amerykańskich z Wietnamu Południowego. Xuan Thuy stwierdził że rozmowy te mogłyby się rozpocząć bezzwłocznie. PRAWDA W OCZY KOLE * NOWY JORK (PAP) Władze sajgońskie uznały za persona non grata amerykańskiego dziennikarza Doiia Lukę i poleciły mu w czwartek opuścić Wietnam Południowy. Lukę opublikował w lipcu tł-biegłego roku artykuły, w których opisał nieludzkie warunki, w jakich przebywają wieżniowie reżimu sajgońskiego. Jako pierwszy doniósł on o tzw. „tygrysich klatkach", w których władze reżimowe przetrzymują więźniów politycznych. EKSPLOZJA W PORCIE * PARYŻ Kilku robotników zginęło, a 18 odniosło rany — taki jest wynik tragicznej eksplozji w hiszpańskim porcie Santan der na pokładzie greckiego zbiornikowca. „Okinawa" pły wającego pod flagą liberyj-ską. Wybuch nastąpił w czasie prac remontowych. Zbiór nikowiec o ładowności 15 tys. ton zatonął. GŁOS nr 121 (5877) Pozdrowienia Egzekutywy KW PZPR (Dokończenie ze str. 1) minęło niewiele czasu od VII i VIII Plenum KC PZPR, wyniki zmian są odczuwalne przez każdego z nas. Tworzyć jednak musimy lepsze warunki dalszego rozwoju dla nas, dla naszych dzieci. Poprawa warunków bytu ludzi pracy, pomnażanie sił i bogactwa Polski zależy od naszej codziennej, wytrwałej, twórczej pracy na każdym stanowisku. Intensyfikować mus my produkcję rolną, szczególnie hodowlę zwierząt. Jesteśmy przecież regionem, w którym rolnictwo odgrywa najważniejszą rolę. Wynikają stąd dla nas ważne zadania. Otwierają się przed nami możliwości szybszego rozwoju społeczno-ekonomięznego i lepszego zaspokajania potrzeb ludzi pracy. Pamiętać musimy, że uzyskane efekty produkcyjne, pomnażające dochód narodowy, są głównym warunkiem dalszej poprawy życia. Dzielić bowiem można tylko to, co się wytworzyło wspólnym wysiłkiem. Rzetelną, wydajną pracą, popierajmy uchwały VIII Plenum KC PZPR, idźmy wytkniętą przez nie drogą, ku poprawie warunków ludzi pracy, ku szybszemu rozwojowi gospodarki narodowej. W socjaliźmie widzimy źródło naszego dorobku i przyszłości naszego kraju. We Froncie Jedności Narodu jest miejsce każdego, kto pragnie rozkwitu Ojczyzny. Niech się umacnia braterskie współdziałanie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym. Więź partii z klasą robotniczą, z całym narodem, stanowi podstawę działania PZPR — kierowniczej siły narodu polskiego. Krocząc w pochodzie pierwszomajowym, uczestnicząc w wieczornicach, akademiach i wiecach, manifestujemy Z.ifwif, zbiorowy portrat Niewielu zostaje w do-mu. Jedni zbierają się na największym placu miasta i przyległych ulicach, drudzy ustawiają się wzdłuż trasy pochodu. Trzeba wyjątkowo złej pogody, aby tego dnia nie spotkali się prawie wszyscy. Pierwszy Maja bez pochodu to jak dzień bez chleba. Jest w każdej z tych ma nifestacji nie tylko akt solidarności, zjednoczenia się w wielkiej masie ludzi zazwyczaj rzadko się _widujących. Jest to nie tylko udział w światowym pochodzie pracujących, trwającym od dzesięcio-leci. Jest to nie tylko wyraz ideowej jednomyślności. Każdorazowo i w każdej większej miejscowości jest to zmieniający się corocznie żywy portret. Widzimy: ci. których jesz cze nie tak dawno ojcowie dźwigali na ramionach przed honorową trybuną, teraz w uczniowskich, orga nizacyjnych strojach idą samodzielnie. Ci, którzy jeszcze niedawno. rok temu stanowili cząstkę szkol nej kolumny, przemieścili się w grupy zakładów pra cy, instytucji. Z roku na rok potężnieje ta pierwszo majowa kolumna. Można przyjechać do miasta tylko na ten jeden dzień i bez zasięgania specjalnych informacji zobaczyć co miastu przybyło: jaka szkoła, jaka fobryka. jaka sekcja w sportoioym klubie. Można być tylko jednodniowym gościem ■ zobaczyć na trasie pochodu te wszystkie zmiany, których dostarczyła praca, troska o porządek, estetyczny wygląd ulic. Trwa pierwszomajowa manifestacja. Otwiera ją grupa zasłużonych w walce o narodowe i społeczne wyzwolenie. Nie widać przybywających im lat, może tylko zabraknąć postaci jeszcze rok temu wto pionej w awangardę pocho du. Przechodzą, dając miej sce dzieciom, wnukomktó rych oszczędził wojenny kataklizm, ale czas następujących po nim przemian nałożył trudne zadania. To dzięki nim, dzięki najlepszym z nich co roku zmienia się ten żywy, maszerujący portret. Pytają potem obserwatorów: jak wypadliśmy? Chcieliby porównać „swo-ją"porcję oklasków z aplau gem toyrażonym innym kolumnom. Chcieliby także w ten sposób dowiedział: się za co ich cenią, lubią, oklaskują. Miejsce w pocho dzie to przecież także toy-raz uznania za pracę i postawę jednego lub więcej lat. Ze starych archiwalnych zdjęć robionych w trakcie manifestacji można zestawić kronikę ogólnych i lokalnych przemian. Na pierwszych fotosach roi się od wojskowych mundurów, wejdzie przed obiektyw konnica, pojawi się zwykły chłopski wóz. Na starych zdjęciach plansze i transparenty jeszcze często zakrywają szczerby w wypalonych murach. A potem coraz ludniej, coraz ładniej. Co rok inaczej. Co przyniesie na stęp ny 1 Maja? (zetem) ideowe i polityczne braterstwo z pierwszym państwem socjalistycznym, z ZSRR. Sojusz i wszechstronna współpraca ze Związkiem Radzieckim leżą w żywotnym interesie naszych obu państw, umacniają bezpieczeństwo, suwerenność i siłę naszej Ojczyzny. Kierujemy serdeczne pozdrowienia dla ludzi pracy Obwodu Połtawskiego USRR. z którym łączą nas więzy wieloletniej współpracy. Rozwijamy współpracę i przyjaźń z Niemiecką Republiką Demokratyczną — pierwszym pokojowym państwem niemieckim budującym socjalizm. Pozdrawiamy naszych przyjaciół z okręgu Neubrandenburg. Pogłębiajmy solidarność ze wszystkimi narodami walczącymi o wolne niepodległość, z masami pracującymi całego świata, walczącymi z imperializmem, o postęp, wolność, socjalizm pokój. Egzekutywa Komitetu Wojewódzkiego Polskiei 7 •'•••• • noczonej Partii Robotniczej pozdrawia z okazji święta 1 Maja wszystkich mieszkańców miast i wsi woj. koszalińskiego, robotników, chłopów, pracowników państwowych gospodarstw rolnych, rybaków i pracowników gospodarki morskiej, leśnictwa, budowlanych, inżynierów i techników, inteligencję pracującą, pedagogów i wychowawców, kobiety, młodzież, żołnierzy WP. funkcjonariuszy MO i Służby Bezpieczeństwa. Umacniajmy władzę ludową! Stała troska o interesy kraju, o sprawy naszego regionu, jest obowiązkiem każdego z nas! Wzmożoną i wydajną pracą realizujemy program so-' listycznego rozwoju kraju, program lepszego, dostatniej -szego życia narodu Wszystkiego najlepszego z okazji święta 1 Maja! EGZEKUTYWA KOMITETU WOJEWÓDZKIEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ w KOSZALINIE )UŻ PO RAZ dwudziesty siódmy w Polsce Ludowej roz kwitną czerwienią pierwszomajowych szturm ówek polskie miasta, wsie i osady. Jak zwykle ruszą barwne pochody, czcząc robotnicze święto, które dziś stało się już świętem każdego Polaka. 1 Maja jest tradycyjnym przeglądem dorobku ludowej Ojczyzny, manifestacją naszej dumy i patriotyzmu, więzi z międzynarodowym ruchem robotniczym i ludźmi pracy bratnich krajów socjalistycznych. Jest dniem pogody i optymizmu. Ale optymizm ten nie może być tani i powierzchowny. przeżycia o-statnich miesięcy, zwłaszcza zaś bolesne doświadczenia grudniowe, skłaniają bowiem do refeleksji poważnych i głębokich. Dwie zasadnicze refleksje wynikają z przeżyć i przemyśleń Polaków. Pierw sza — że budowy nowego ustroju nie da się ująć w prosty wykres wznoszącej się ku górze linii osiągnięć i sukcesów. W procesie tym nieuchronnie zdarzają się trudności i konflikty, zahamowania i błędy. Jednym z największych niebezpieczeństw jest samozadowolenie. Nieliczenie się władz z opinią społeczną. Lekceważenie pogrzeb i aspiracji klasy robotniczej. Traktowanie rozwoju produkcji jako celu samego dla siebie, niedocenianie naturalnych ludzkich pragnień — dostatniego bytu, prawa do swobodnej oceny swych przywódców, do krytyki błędów i nonsensów — wszystko to pro wadzi do groźnych następstw społecznych. To refleksja pierwsza. A druga? — Że mimo popełnionych błędów i naruszenia przez poprzednie kierownictwo polityczne więzi z narodem i własną partią — SOCJALIZM STAŁ SIĘ W POLSCE USTROJEM NIEPODWAŻALNYM. Przeniknął jako idea do umysłów i serc całego narodu. Stał się potęgą, której żadne wstrząsy nie są w stanie obalić. Wyrazem tego jest szybkie i zdecydowane przełamanie impasu, w którym znalazł się kraj w grudniu ubiegłego roku. Dokonanie WŁASNY MI SIŁAMI gruntownego zwrotu poiitycznego. Powołanie nowych sterników Z patrzymy w przyszłość nawy państwowej, którzy w krótkim czasie wyprowadzili ją z groźnego zamę tu — na szeroki nurt od no wy. Ćwierć wieku władzy lu dowej wycisnęło wyraźne, pozytywne piętno w świadomości Polaków. Staliśmy się narodem politycznie doj rzałym, świadomym znaczę nia jedności narodowej i dyscypliny obywatelskiej. Partia — mimo wielkiego wstrząsu — wyszła z kryzysu grudniowego wzmocniona, silniejsza niż poprzednio. Umocniła swoją kierowniczą rolę politycz ną. Zyskała sobie zaufanie i ogromny autorytet nie tylko w oczach własnego społeczeństwa, lecz w świa towej opinii publicznej. Minęły zaledwie cztery miesiące od zwrotu dokonanego na VII Plenum Ko mitetu Centralnego. Były to jednak dla nowego kierownictwa miesiące wytężonej pracy i aktywności politycznej. Proces ODNOWY zrodził już pierwsze widoczne dla każdego owo ce. W dziedzinie politycznej — jest to przywrócenie właściwego sensu pojęciu d^litatury proletariatu jako najszerszej demokracji dla ludzi pracy. W życiu wewnętrznym partii powrót do leninowskich norm dzia łania — kolegialności, swobodnej krytyki, szerokiej dyskusji przed podjęciem decyzji i świadomej dyscypliny w realizacji uchwał. W dziedzinie ekonomicznej — zapewnienie stabilizacji życiowej sooJeczeń-stwa. Położenie tamy rosnącej przed grudniem dro-żyźnie. Przywrócenie cen a r tyk u ł ów spożywczych sprzed 13 grudnia ub. roku Oparcie zarządzania gospodarką na światłej opinii wybitnych specjalistów. Na osiągnięciach nauki. Decydujące znaczenie będzie jednak miała rzetelna praca nas samych. Praca w najszerszym tego słowa znaczeniu. A więc wydajny wysiłek produkcyjny przy warsztacie fabrycznym, na roli, w laboratorium, w za kładzie naukowym. Wysiłek tworzący konkretne do bra materialne. Lecz jedno cześnie praca polityczna i wychowawcza nod konsekwentnym pogłębianiem procesu odnowy. Przezwyciężanie starych nawyków działania, którym na imię SAMOZADOWOLENIE, ASEKURANCTWO. bezkrytyczne POTAKIWANIE I EFEKCIARSTWO. Musimy odstawić na zawsze do lamusa kult niekompetencji, nieuctwo, konserwatyzm i lęk przed nowym. Te przywary są z gruntu sprzeczne z twórczym, rewolucyjnym sensem mar-ksizmu-leninizmu. Dobra robota, dyscyplina ofiarność i zdrowy krytycyzm — oto dziś najcenniej sze kryteria postawy partyjnej i obywatelskiej. (AR) Odznaczenia w Be wederze Z okazji święta klasy robot niczej — 1 Maja, odbyła się w Belwederze uroczystość dekoracji odznaczeniami państwowymi ludzi najbardziej zasłużonych w pra cy dla kraju. Wśród nich 13 osób odzr.aczonych zostało Orderem Sztandaru Pracy T klasy. W uroczystości wzięli udział członko wie najwyższych władz partyjnych z Edwardem Cierkiem, Józefem Cyrankiewiczem i Piotrem Jaroszewiczem. , FOT. CAF mm Jan GAŁĄZKA, długoletni tokarz Centralnego Warsztatu PSTBR w Koszalinie. Fot. J. Piątkowski ŻYCZENIA OD PRZYJACIÓŁ Z POŁTAWY ! NEU8RANDENBURGA Nasi przyjaciele z redakcji „Zorii Połtawszczyzny" (Ukra ińska SRR), współpracującej od kilku lat z „Głosem Koszalińskim", nadesłali nam z o-kazji święta 1 Maja „braterskie pozdrowienia i serdeczne życzenia dalszych sukcesów w budownictwie socjalistycznym". Również z redakcji „Frele Erde", bratniego organu prasowego Komitetu Okręgowego SED w Neubrandenburgu otrzymaliśmy telegram z życzeniami 1-majowymi: „Przyjmijcie od nas braterskie pozdrowienia w duchu na szej wspólnoty — czytamy m. in. w telegramie — i życzę nia nowych sukcesów, szczegół nie we współpracy naszych redakcji". Prognoza pogody 'słonecznie! Słonecznie. W ciągu dnia zachmurzenie umiarkowane a gdzia niegdzie możliwe przelotne opady Temperatura maksymalna od 8 st. na wschodzie do 14 st. na południowym zachodzie. Wiatry słabe i umiarkowane z kierunków zmiennych. JBLBLB....... .i . TELEGRAFICZNYM 1 WSKRtfCIE J. SZYDLAK PRZYJĄŁ S. PAWŁOWA * WARSZAWA Członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR Jan Szydlak przyjął 29 kwietnia przebywającego w Polsce na zaproszenie GKKFiT, przewodniczą cego Kultury Fizycznej i Spor tu przy Radzie Ministrów ZSRR — Siergieja Pawłowa. STUDENCKA WIOSNA TEATRALNA * LUBLIN Spektaklem „Zabawa" wg. Samuela Becketta w wykonaniu teatru „Sala 10" z Pozna* nia rozpoczęła się 29 kwietnia w Lublinie VI Studencka Wio sna Teatralna, w ipiprezach uczestniczy 16 zespołów z całego kraju. ROZMOWY NRD — NRF * BONN 30 kwietnia przybyła do Bonn specjalnym samolotem delegaci a NRD na czele i sekretarzem stanu Rady Mini-strćw NRD Michaelem Ko-hlem. Delegacja natychmiast udała się do urzędu kanclerskiego. Spotkanie rozpoczęło sj.<» od rozmowy w cztery oczy M. Kohla z sekretarzem staną Egonem Bahrem, ^ Str. 4 GLOS nr 121 (5877) Jest mf przyjemnie, że z okazji 1 Maja mogę w imieniu ludzi pracy okręgu Neubrandenburg przekazać najserdecz-siiejsze pozdrowienia i najlepsze życzenia mieszkańcom Ziemi Koszalińskiej. kudzie pracy w Polsce Ludowej i Niemieckiej Republice Demokratycznej, wespół ze wszystkimi postępowymi ludźmi na świecie, obchodzą tego-roczne święto 1 Maja pod o-gromnym wrażeniem doniosłych uchwał XXi\f Zjazdu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Pierwszomajowe uroczystości przebiegać będą pod hasłami naszej przy jaźni ze Związkiem Radzieckim i innymi państwami socjalistycznymi, solidarności z prowadzoną na całym świecie walką przeciw wyzyskowi, o niepodległość, demokrację, pokój i socjalizm. I w tym wzglę dzie uchwały XXIV Zjazdu KPZR wywierać będą mobilizujący wpływ na świadomość milionów ludzi na całym świe cie. Przedstawiony przez sekretarza generalnego KPZR, tow. L. Breżniewa plan pokojowego rozwiązania wszystkich spornych problemów międzynarodowych wskazuje realne perspektywy skutecznej walki z imperialistyczną polityką agresji, obrony i zagwarantowania pokoju na świecie, zapo bieżenia niebezpieczeństwu wojny termonuklearnej, zaprzestania wyścigu zbrojeń o-raz ułożenia wzajemnych stosunków między państwami o różnych ustrojach społecznych, na leninowskich zasadach pokojowego współistnienia. Pierwszomajowe manifestacje w okręgu Neubrandenburg przebiegać będą również pod znakiem przyjaźni z ludźmi pracy Ziemi Koszalińskiej. Ser deczne współdziałanie między województwem koszalińskim a okręgiem Neubrandenburg, międzv naszymi organizacjami partyjnymi i organizacjami masowymi opiera się na przyjaźni łączącej nasze narody ! socjalistyczne państwa, na zasadach potwierdzonych 21 lat temu w pamiętnym Układzie Zgorzeleckim. Niedawno minęło 25 lat od utworzenia Niemieckiej Socja listycznej Partii Jedności. Par tia nasza od początku uznała przyjaźń i współpracę z Polską Ludową za jedną z podstawowych zasad swej polityki. Przeprowadzone w styczniu br. rozmowy między przed stawicielami kierownictwa PZPR i SED dowiodły, że zarówno Polska Ludowa jak NRD są zainteresowane u-macnianiem i pogłębianiem współpracy politycznej, gospodarczej, naukowo-technicz-nej i wojskowej w ramach Ra dy Wzajemnej Pomocy Gospo darczej oraz Układu Warszaw skiego. Potwierdzono ponownie, że partie nasze kierują się przekonaniem, iż u-macnianie jedności państw so cjalistycznych oraz pogłębianie przyjaźni ze Związkiem Radzieckim stanowi podstawo wy warunek powodzenia w walce prowadzonej przeciw imperializmowi o pokój i zwycięstwo socjalizmu. Kraje nasze zgodnie działają na rzecz zwołania konferencji, w sprawie zbiorowego bezpieczeństwa w Europie, wypowiadają się za pełną normalizacją stosunków między wszystkimi państwami naszego kontynentu* Johannes Chemnitzet członek KC I sekretarz KO SED w Neuhrandenburgu Podpisany w ubiegłym roku układ między Polską Ludową a Niemiecką Republiką Federalną stanowi ważny krok na drodze do zapewnienia pokoju w Europie, ułatwia starania NRD mające na celu u-regulowanie na zasadach prawa międzynarodowego pełnej odrębności i suwerenności o-bydwu państw niemieckich. Uważamy, że ewentualny u-kład polityczny z NRF musi się opierać na uznaniu wyników II wojny światowej, pełnym poszanowaniu ustaleń przyjętych na Konferencji Poczdamskiej, uwzględniać ak tualną sytuację polityczną w Europie, a przede wszystkim nie może pozostawiać ani cienia wątpliwości co do tego, że istniejąoe w Europie granice państwowe są niezmienne. Do prowadzenie do podpisania ta kiego układu jest jednym z celów w naszej wspólnej walce z odradzaniem się imperializmu w NRF. W kwietniu br. obchodziliśmy 25. rocznicę powstania naszej partii — Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności. Uroczystości te potraktowne zostały jako ważny etap przy gotowań do VIII Zjazdu SED, który obradować będzie w czerwcu 1971 roku. Dotychcza sowa działalność komunistów w NRD — co podkreślone zostało również w pozdrowieniach przesłanych przez Komitet Centralny PZPR — dowiodła, że ich parcia jest mocnym ogniwem międzynarodowego rueim robotniczego, kon sekwentaie pozostała wierna Edward WASILEWSKI, kierowca Przedsiębiorstwa Sprzętowo-Transportowego, bazy w Koszalinie. Fot. J. Piątkowski ideałom proletariackiego internacjonalizmu. Partie nasze łączy ideowa jedność komunistów, dla których marksizm i leninizm jest programem działania, określa najważniejsze cele prowadzonej walki Z zadowoleniem stwierdzam, że pogłębianiu tej jedności dobrze przysłużyła się również wzajemna współpraca między Komitetem Wojewódzkim PZPR w Koszalinie, a Komitetem Okręgowym w Neubrandenburgu. Nie brakuje u nas przykładów na to, że dobre doświadczenia polskich, koszalińskich towarzyszy zostały należycie przedyskutowane, a następnie wykorzystane w działalności politycznej czy gospodarczej. Mieszkańcy NRD starannie przygotowują się teraz do VIII Zjazdu partii. Nic w tym dziw nego. Zjazd ustali najważniejsze kierunki rozwoju naszej Ojczyzny na następne lata. Rozwija się z dnia na dzień ogólna dyskusja nad tym, co uczynić, żeby kraj nasz rozwijał się jeszcze lepiej i szybciej, niż do tej pory. W dysku sji tej na czoło wysunęły się dwa zagadnienia: po pierwsze — kwestia pełnej politycznej odrębności NRD jako jednego z dwóch suwerennych państw niemieckich, po drugie — problem przyśpieszenia poprzez rozwój współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej procesu integracji państw socjalistycznych w ramaefi RWPG. Mieszkańcy okręgu Neubran denburg w ostatnich latach u-zyskali bardzo dobre rezultaty w pracy nad rozwojem swo ich miast i wsi. Produkcja przemysłowa w naszym okręgu w porównaniu z wynikami osiągniętymi w roku 1967 wzro sła o 15 proc. mimo nie sprzy jających warunków atmosferycznych z roku na rok poprą wiały się wyniki w gospodarce rolnej. Nastąpiła mechanizacja pracy na roli. 83,5 proc. absolwentów ośmioklasowych szkół podstawowych ma zapewniony dostęp do szkół śred nich. Oddaliśmy do użytku wiele mieszkań, szkół, przedszkoli i żłobków. Osiągnięcia te nas cieszą. Ale zdajemy sobie również sprawę z tego, że czekają nas jeszcze większe i trudniejsze zadania. Dlatego też podstawo we organizacje naszej partii czynią wszystko, na co tylko je stać, żeby jeszcze bardziej rozwijać wszelkie inicjatywy i ludzką pomysłowość, współzawodnictwo pracy. Lepsza wydajność pracy, większa efektywność produkcji przemysłowej i rolnej decyduje przecież 0 tym, jak dostatnie będzie nasze życie. 82 lata temu obchodzono 1 Maja, jako międzynarodowe święto solidarności klasy robotniczej, po raz pierwszy. Od tego czasu świat się systematycznie i gruntownie zmienia. Siłaf która pcha ku postępowi jest socjalizm. A dowodów na to dostarcza również wszechstronny i coraz szybszy rozwój Polsk? Ludowej 1 Niemiec klej Republiki Demokratycznej. Neubrandenburg„ fragment miasta; i -i KRAJACH obozu socjalistycznego zawsze nad-' rzędnym celem było dobro człowieka. Jednak przełom lat siedemdziesiątych otworzył znacznie większe możliwości w zakresie poważnego zaspakajania potrzeb ludzi pracy. Szczególnym tego dowodem był niedawno zakończony XXIV Zjazd KPZR, który oceniając olbrzymi potencjał Kraju Rad postawił zadanie realizacji programu zwiększenia dobrobytu obywateli radzieckich. Podobne decyzje podjął również X Zjazd BPK. W Polsce nowe kierownictwo partii i rządu troskę o położenie materialne ludzi pracy umieściło na pierwszym miejscu w rozpoczynającym się pięcioleciu. Oddajemy teraz głos korespondentom zagranicznym. Z MOSKWY PISZE RED. ZDZISŁAW ROMANOWSKI W okresie między 1 maja 1970 i 1 maja 1971 r. miał miejsce w ZSRR finisz ósmej pięciolatki, tegoroczne Święto Pracy odbywa się pod znakiem wcie lania w życie uchwał XXIV Zjazdu KPZR. Stało się tradycją, od czasu pierwszych obchodów święta międzynarodowej klasy robotniczej urządzanych po zwycięstwie Rewo łucji Październikowej w Kraju Rad, że stanowią one swoisty przegląd osiąg nięć, efektów twórczej, wyzwolonej pracy. Efekty te były w roku minionym imponujące. Radziecka klasa robotnicza, wszyscy ludzie pracy w ZSRR mogą mieć powody do dumy i zadowolenia. Plan przewidywał, że przyrost procftjfecji przemysłowej wyniesie w 1970 r. 6;3 proc. tymczasem produkcja ta wzrosła aż © 8,3 proc. przy czym w najszyb szym tempie^ rozwijał się przemysł produkujący artykuły konsumpcyjne. Produkcja artykułów gospodar stwa domowego wzrosła na przykład o 3 proc. Przeszło 85 proc. ogólnego przyrostu dochodu narodowego w ZSRR w ostatnim roku ósmej pięciolatki osiągnięto dzięki podniesieniu wydajności pracy. Z PRAGI PISZE RED. MAREK DUNIN-WĄSOWICZ W ostatnim roku nadal kontynuowano proces normalizacji we wszystkich prawie dziedzinach życia. W tym okresie Plenum KC KPCz przyjęło dokument będący analizą sytuacji w partii i społeczeństwie po XIII Zjeździe oraz ocenę kryzysowych wydarzeń lat 1968—69. Dokument stał się wykładnią dalszego działania i stał się podstawą opra cowania projektu wytycznych XIV Zjazdu w sprawie kolejnego planu 5-let-niego na lata 1971—75. pracy, mamy na myśli cały naród. Co do mnie osobiście. jestem jak zawsze optymistą i patrzę w przyszłość z ufnością." Słowa te wypowiedział 1 maja 1970 roku Janos Kadar. Obecnie, biorąc pod uwagę minione 12 miesięcy, naród węgierski może z satysfakcją stwierdzić, że ten optymizm był w pełni uzasadniony. Znamiennym przykładem rozwoju demokracji socjalistycznej na Węgrzech były ostatnie wybory do parlamentu i rad narodowych, które przeprowadzone zostały według nowej ordy^ nacji wyborczej. Potwierdzeniem procesu demokra-* tyzacji jest również kon-? Myślqc o ludziach pracy Wyrazem pełnego poparcia klasy robotniczej dla tej linii politycznej były przede wszystkim wyniki ekonomiczne w 1370 r. Dzięki zwiększonej wydajności i lepszej dyscyplinie pracy, plan gospodarczy został bowiem nie tylko wykonany ale i przekroczo ny. W przemyśle — 7,7 proc., w rolnictwie — 1,3 w budownictwie — 7,7 proc. Ten miniony rok przyniósł wzrost dochodu narodowego o 5 proc., wzrost dochodów obywateli o 4 proc. i spożycia indywidualnego o 1 proc. Istotnym elementem w procesie konsolidacji było zahamowanie inflacji i stabilizacja rynku wewnętrznego. Poprawiło się znacznie zapatrzenie sklepów, do czego przyczynił się tak że zwiększony import artykułów konsumpcyjnych, za równo z państw socjalistycz nych jak i kapitalistycznych. Z BUDAPESZTU PISZE RED. ANATOL KOŃCZ UBUDAPRESS") „Kiedy mówimy, że nasze sukcesy, nasze radości i postęp zależą od naszej cepcja nowego planu 5-let- niego, stawiająca w dużym stopniu na samodzielność i inicjatywę ludzi pracy. Trzeci z kolei plan 5-let-ni naród węgierski wykonał już przed końcem 1970 roku, po raz pierwszy w historii węgierskich planów 5-letnich. Wyniki pierwszych miesięcy br. rokują również sukcesy w wypełnieniu zadań nowej pięciolatki. Udział przemysłu w dochodzie narodowym powiększył się w stosunku do 1969 roku o 8—9 proc. Barr dzo ożywiona była wymiana handlowa z zagranicą: eksport wzrósł w porównaniu z rokiem ubiegłym o 11 proc. Równocześnie jednak spadł eksport przemysłowych artykułów kosum-pcyjnych w związku z poprawą zaopatrzenia rynku wewnętrznego i zwiększenia asortymentu przez kra jowy przemysł. Niewątpliwie naród wę-wierski będzie miał na 1 Maja tego roku powody do radości i optymistycznego spojrzenia w przyszłość. (INTERPRESS) TYTUŁ najlepszego pra-IiL cownika i kolegi na wydziale montażu, jest brygadzistą młodzieżowego zespołu, w którym pracuje 7 absolwentek szkoły przyzakładowej. Choć brygada JANA KABZIŃSKIEGO w Fabryce Pomocy Naukowych w Koszalinie składa się z samych nowicjuszek, to już zdobyła sobie opinię pracującej bez braków. — Czemu to zawdzięczacie, jak do tego doszło? — No cóż, dziewczęta są pilne, zdy-scyplinowone i dokładne w robocie. Ale na taką postawę — kontynuuje Kabziński — wpłynął trafny przydział roboty dziewczętom. Kierownictwo u-ważało, że znane z dokładności i precyzji kobiety trzeba skierować do pro dukcji pomocy naukowych. Zorganizo-wono więc tę brygadę i powierzono jej montaż takich pomocy, jak: komora dyfuzyjna do badania promieniowania cząstek alfa i beta, model funkcji trygo nometrycznej i falownicy pokrętnej do badania fal oraz model klina z równią pochylą Początek nie był łatwy aczkolwiek dziewczęta znały ze szkoły teorię i modelev które miały montować. Ale tak przygotowane stosunkowo szybko nabrały wprawy i coraz bardziej skracały czas poszczególnych operacji. Oczy wiście w pierwszych tygodniach wszystkie prace wykonywały razem ze mną. cc stosunek braków do kosztów wytwa rzania wynosi 0,9 proc., a produkcja zareklamowana w stosunku do sprze-danej — zaledwie 3 promille. A poza tym nasze pomoce naukowe cieszą się dużym popytem zarówno w kraju, jak też za granicą. Obecnie eksportujemy je do 22 krajów. łan Kabziński A potem montowały modele bez mojej pomocy. 1 tak jest dotychczas. — W czym konkretnie wyraża się dobra jakość wyrobów produkowanych przez brygadę? — Przede wszystkim w tym, że kontrola techniczna w zakładzie rzadko zwraca brygadzie wyrób do poprawki. W ostatnich kilku tygodniach nie mieliśmy żadnych odrzutów. Ale nie jest to jedyny miernik dobrej roboty, bo ktoś może powiedzieć, że zawdzięczamy to tolerancyjności kontroli. Otóż nic podobnego. Wiem, że w całej fabry — Jakie korzyści ma brygada, że pro dukuje bez braków? — Oprócz satysfakcji, co nie jest bez znaczenia dla dziewcząt pracujących do piero od połowy ub. roku. wyrażają się one w postaci premii. Według regułami nu stażystom przysługuje maksimum premia w wysokości 25 proc. podstawowego zarobku. W ostatnich miesiącach większość dziewcząt w tej wysokości ją otrzymała. A ja? No cóż, jak cała brygada dużo i dobrze pracuje, to odpowiednio do tege honoruje się i brygadzistę.^ A. PERAJ[ GŁOS nr 121 (5877) Str. 5 PŁYTA stadionu zie leni się świeżą trawą. Wzniesienia trybu? pokreślone równymi 1. niarai ławek. Już widać kształt przyszłego cibiektu. Kiedy stopniał śnieg i przygrzało wiosenne słońce... ...PRZYSZLI DO FEACY LUDZIE. — W tym miejscu, to aż przyjemnie kopać! Ziemia miękka, robota piorunem id ie ale poprzednio, t3m, przy try bunach każdy kawałek gruntu trzeba było wyrywać — opowiadają pracujące tutaj kobie ty. Stoimy w wielkim, prostokątnym wykopie, głębokim na półtora metra. Opodal oracuje druga grupa ludzi, a po przeciwnej trzecia. Kobiety, jak o-kazało się z rozmowy, są pracownicami oddziału NBP w Człuchowie. — Nie pierwszy raz przycho dzicie tutaj do pracy. A obowiązki domowe? — Przecież to widać, że nie pierwszy raz. Pracujemy już fachowo. Nasze dłonie już się przyzwyczaiły. Ani śladu odcisków, ani bąbli — pokazują ręce. — A w domu? Też jakoś sobie radzimy. Mąż sam przygo tuje obiad, a jeśli nie potrafi, to poczeka na powrót żony. Nie ma prawa się obrażać, bo przecież następnego dnia on przyjdzie tutaj wykonywać czyn społeczny. — Początkowo robota wyda wała nam się ciężka. A teraz przyzwyczaiłyśmy się, przychodzimy z przyjemnością popracować na świeżym powietrzu, szczególnie wówczas, kiedy jest ładna pogoda. — Świetną linię można zachować — śmieją się wszystkie. Widocznie zbyt głośno wyra ziły swój dobry humor, bo zwróciło to uwagę pracujących w innych grupach. Jakiś star szy mężczyzna odwrócił się do nas i krzyknął: — Niech pan przestanie zagadywać kobiety i sam złapie za łopatę! Istotnie, nie było to miejsce na dłuższe rozmowy. Zdałem sobie sprawę, że rzeczywiście mogę im przeszkadzać. Mieszkańcy Człuchowa traktują bowiem poważnie swój czyn spo łeczny. O efektach ich pracy przy budowie stadionu opowiadali mi później działacze sportowi. — To jest przedsięwzięcie na wielką skalę — wyjaśniał przewodniczący PKKFiT Jan Mazur. — Koszt budowy stadionu obliczyliśmy wstępnie na ponad trzy miliony zło- Prezentulem tych. Dzi§ jest już gotowa główna płyta stadionu i trybuny. Budujemy teraz dodatkowe boiska i strzelnice dla łuczników. Na począt ku czerwca chcemy na nowym stadionie zorganizować powia tową spartakiadę. Stadion już prawie gotowy. Ale zanim do tego doszło, tysiące mieszkańców Człuchowa dało społeczny wkład pracy w budowę obiektu: pracowało ca łe miasto. Trzy i pół tysiąca do rosłych i półtora tysiąca młodzieży szkolnej. Pracują nadal. Dwunastoletnie dzieci i siedem dziesięcioletni obywatele. Jedni, z racji swego zawodu wykonują fachowe roboty, inni podjęli się ciężkiej pracy przy wykopach ziemnych. Jak to się stało, że większość mieszkańców podjęła ten czyn i wszyscy z nich stanęli do pra cy? Rozmawiając z ludźmi, chciałbym znaleźć odpowiedz na to pytanie. — Rzeczywiście, przy tym stadionie pracuje kilka tysięcy osób — podkreśla kierownik POSTiW, Wiesław Korni-luk. — Gdybyśmy ehcieli sza cunkowo obliczać po dziesięć złotych za godzinę pracy, jak to się czasem praktykuje, to nasz stadion byłby jednym z największych w województwie pod względem wartości czynów społecznych. Ale my podliczamy nie ilość pracy, a wartość robót, jakie zostały wykonane. W tym stwierdzeniu tkwi pewnie jakaś przyczyna ofiar ności mieśzkańców Człuchowa. Swą społeczną pracę wykonują solidnie, bo też... sze; budujemy porządny stadion, a po drugie zapewnimy frekwencję na imprezach spor towych w czasie najbliższych spodarności Te ogródki są doskonale widoczne z trybuny śtau.onu. — Budowa stadionu jest jedynym czynem spoiwcznym jaki obecnie wykonalny;, — mówi sekretarz Kómhetą aliej skiego partii, Zdzisław Matyi*. Porządkujemy teren w oorębie zabytkowych murów zamKO-wych. Tam będzie ładny park, a obok plac pod wesołe miasteczko. — Ale czym móżna tłumaczyć tak masowy udział mieszkańców Człuchowa w. czynach społecznych? — Kiedy zdecydowaliśmy się przystąpić do kojikursu „Mistrz gospodarności", ogłosiliśmy w rmescie jeszcze jeden wewnętrzny konkurs. Propagowaliśmy gc por hasłem: najgospodamiejszy i najaktywniejszy w czynac* społecznych zakład " pracy. Ponr osazał się słuszny. Udział w konkursie zgłosiło szesnaście zakładów pracy, cztery Komitety Dickowe i wie lu* indywidualnych właścicieli nieruchomości. Rozpoczęła się rywalizacji. Człuchów walczył-o' mistrzowskie miano w skali województwa, a zakłady pracy o tytuł najlepszego w mieście. Większość obywateli Człuchowa podjęła inicjatywę czynów społecznych. W efekcie miasto otrzymało tytuł „Mistrza go- ...ICH WYSIŁEK JEST POWAŻNIE TRAKTOWANY. Można mnożyć przykłady. Oto pracownicy spółdzielni „Odbudowa" ułożyli w ciągu czterech dni drogę dojazdową do hali sportowej. W większoś ci byli to urzędnicy, ale mistrzem w układaniu trylinki okazał się stolarz ze spółdzielni. Kazimierz Tomkowicz, pracownik Powiatowego Związku Spółek Wodnych, poświęcił swój urlop na ^ ten czyn społeczny. Brał po kilka dni w tym czasie, kiedy jego obecność przy budowie stadionu była niezbędna. Opowiadają też, że którejś niedzieli zjechali na stadion wozami okoliczni rolnicy. Zdu mieli się obecni. Rolnicy pracowali wtedy do wieczora. Jeden z nich nawet wóz sobie po łamał na nierównym gruncie. Ale nie poprzestali na jednora zowej pomocy. Wozili ziemię jeszcze przez kilka niedziel. — Nie można wszystkich, wy mienić — mówili działacze sportowi z Człuchowa. — Całej strony w gazecie by nie starczyło. Na budowę przycho dzą ludzie ze wszystkich zakładów pracy, nawet z tych najmniejszych, liczących po pięciu pracowników. Także z powiatu przyjeżdżają. Pokazują szczegółowe harmonogramy robót i kontrolki wykonanych prac. Wpisuje się tam ilu pracowników z danego zakładu podjęło się czynu społecznego, którego dnia i co będą robić. Sprawdzamy. Dzi§ miało być czterdzieści pięć o-sób. Brakuje jednej. Dyrektor Czesław SUCHACKT, monter TOS w Człuchowie, podczas przeglądu silnika samochodu. Zdjęcia: J. Piątkowski banku nie przyszedł. Ma pilne sprawy służbowe. Telefono wał, że odpracuje następnego dnia. — Zdarza się kobietom, że zajęcia domowe nie pozwalają im na pracę społeczną w o-kreślonym terminie. Przychodzą innego dnia i same zgłaszają się do pracy. Właśnie, na cóż zdałby się harmonogram, gdyby nie obo wiązkowość ludzi. Obowiązkowość, która cechuje wszystkich. Są w województwie różne komitety budowy obiektów w czynach społecznych i różnie wykonują swoje zadania, chociaż przewodniczą im często przedstawiciele władz. W Człuchowie, jak mi powiedzie li, przewodniczącym komitetu budowy stadionu jest I sekretarz Ki? partii. Antoni Nowsk. Jest często na budowie. Wszyst ko dokładnie obejrzy, sprawdza postęp robót. Radzi, jakie prace w następnej kolejności wykonać. Mówią, że terj stadion, to jego oczko w głowie. Robota zupełnie inaczej się układa kiedy gospodarz powiatu osobiście się nią interesuje. Przykład idzie z góry. Któregoś dnia stanęli do roboty pracownicy komitetu partii i prezydjum rady narodowej. Kiedy rozpoczęli współzawodnictwo, to ludzie z nadzoru budowy nie zdążyli im stanowisk wytyczać. A pracowało wtedy na stadionie wielu mieszkańców Człuchowa i też nie chcieli być gorsi. — Towarzysz Nowak mówi, że podwójną, dobrą robotę wy konujemy — opowiadają dzia łącze sportowi. — Po pierw- kilku lat. Każdy, kto pracuje przy budowie, dostaje w tym dniu kartę wstępu upoważnia jącą do pięćdziesięciu procent ulgi przy zakupie biletu. Około sześć tysięcy takich kartek już wydaliśmy. Tysiące osób poświęca ~ Ale na tej decyzji zaważyły nie tylko czyny społeczne — uzupełnia Zdzisław Matyla. W konkursie na „Mistrza gospodarności" brano pod uwa gę gospodarkę komunalną i mieszkaniową, handel, gastronomię, kulturę fizyczną i tury- swój wolny czas dla wspólne- stykę, rozwój rzemiosła i usług, go celu. Co więcej, potrafili społeczny wysiłek skoncentro wać na budowie ważnego dla miasta obiektu. N?c więc dziw nego, że właśnie Człuchów, spośród miast liczących do dziesięciu tysięcy mieszkańców w naszym województwie... ...ZOSTAŁ W TYM ROKU „MISTRZEM GOSPODARNOŚCI" Rozmawiając z byłym prze- a także sprawy zatrudnienia. We wszystkich tych. dziedzinach dość wysoko oceniono nasze .poczynania w ubiegłym roku. W orzeczeniu sądu konkursowego czytamy, że „trzeci kon kurs o tytuł „Mistrza gospodarności" przyniósł dalsze konkretne rezultaty społeczno-gospodarcze. przyczynił się do aktywizacji mieszkańców miasta, którzy dali wyraz swemu zaangażowaniu wykonując wiele prac na rzecż miast w czynach społecznych." Człuchów był jednym z 409 miast w Polsce* które wzięły udział w konkursie. Miasto uzyskało pierwsze miejsce w województwie i nagrodę w wysokości 900.000 złotych. Schodząc z zielonej Na płyty stadionu mijamy grupy pracujących. Pod sypują ziemię na wysokiej skarpie. — To chyba warto podkreślić — mówił sekretarz Komitetu Miejskiego partii — Konkurs został rozstrzygnię ty, a ludzie nadal pracują. Bo też nie robią tego dla konkursu, lecz dla siebie, dla miasta. Ale w bieżącym roku nasze miasto znów staje do konkursu. Będziemy walczyć o tytuł kra jowego mistrza gospodarności. ANTONI KIEŁCZEWSKI obecnie dyrektorem MPGK, Władysławem Dziubą, dowiedziałem się, że czyny społeczne zainicjowano parę lat temu, kiedy powstał projekt budowy ośrodka wypoczynkowego, nad Jeziorem Rychnowskim. początku z dużymi oporami. Trzeba było przekonywać ludzi, wyjaśniać, a nawet prosić. Dziś, kiedy mieszkańcy Człuchowa jadą latem nad jezioro, z dumą pokazują drzewka, które posadzili, uporządkowaną przez siebie plażę i oudynki, pod które robili wykopy. ' Przekonali się, że ich praca nie poszła na marne. Łatwiej już było urządzić ogródki dział kowe, chociaż ta koncepcja miała .wielu przeciwników. Niektórzy twierdzili, że prawie przed każdym domem jest o-gródek, więc po co jeszcze dział ki. A teraz w każdą niedzielę aż roi się od działkowiczów. Altany piękne pobudowali, kolorowe domki. Teren uporządkowali, aleje drzewkami wysadzili. Prjyjemnie tam pospacerować, zupełnie jak w parku. tij ARUNKI socjalno-bytowe załóg — W to termin wypełniany od kilku miesięcy, w wielu zakładach coraz pełniejszą treścią. Co się kryje za tym terminem w koszalińskim „Unimaszu" jakie oznacza radości i kłopoty — pytamy o to tow. Józefa Szczepkowskiego, robotnika z wydziału prototypowni, członka egzekutywy KW PZPR. — Ciągłe zmiany. Z najnowszych, bo kwietniowych, uruchomienie stołówki. Walczyliśmy o nią dwa lata. Obecnie korzysta z niej 150 osób, ale od maja będzie więcej chętnych. Umożliwimy też korzystanie z niej załodze „Kaze-lu". — Z czego są szczególne powody do zadowolenia? — Znakomite ambulatorium, z nowoczesnym sprzętem i działem fizykoterapii. Nowe natryski, lepsze warunki sanitarne. Zrobiliśmy to w ostatnich miesiącach sami, przeznaczając na pomieszczenia socjalne salę konferencyjną. — Przecież to jest nowy obiekt, a inwestycje socjalne dopiero wy musicie ropić? — Tak, „poprawiamy" i uzupełniajmy projektantów. Przeoczono tak podstawową rzecz jak natryski. Wybudo- wano za małe pomieszczenia na szatnię. Sami szukamy lepszych rozwiązań. Niedawno przewodniczący rady zakładowej był w pokrewnym zakładzie w Kutnie. Podpatrzył tamtejsze wzory, chcemy zatem we wrześniu zamontować nowe urządzenia, w szatni, tzw. teatralne. Jeszcze jedna nasza poprawka również wkrótce doczeka się urzeczywistnienia. Załoga narzeka na złe rozwiązania, w portierni. Wiatr hu- HOB0TNICY snówici : la, a gdy deszcz czy śnieg pada, to jesz cze gorzej. Chcemy więc obudować ją drewnem i szkłem. — Są to wyraźne przejawy troski o poprawę warunków socjalno-bytowych... ........ — Poprawa... A zna pani bajkę o czapli, rybie i raku? Jak to wóz nie mógł ruszyć, bo czapla w górę leciała, ryba ciągnęła do wody, a rak do tyłu. Te zmiany były możliwe przy jednolitej i zżytej załodze. Przy współdziałaniu dyrekcji, ogniw partyjnych i związ koWych. Mając wspólny pogląd, wiele mnożna zrobić. Zeby tak dalej zakład szedł do przodu, w tym tempie co teraz, to za dwa lata bylibyśmy pięknym zakładem. O, proszę, wysadzamy teraz wokół osiem tysięcy drzew i krzewów. — Dalsze plany? —• Wystąpiliśmy, wspólnie z „Kaze-lem", do zjednoczenia z wnioskiem o przyznanie funduszy ria budowę żłobka i przedszkola. Józef Szczepkowski Gdy załodze stwarza się coraz to lepsze warunki pracy, inaczej i lepiej się pracuje. To ścisła współzależność. Pozwala to bardziej koncentrować się na sprawach produkcji i cieszyć ostatnią nowością techniczną zakładu — skrętkarką sterowaną numerycznie. Będzie wystawiona na Targach Poznańskich — mówi tow. Szczepkowski, pamiętający czasy, gdy bez względu na porę roku pracowało się pod gołym niebem, E. ŚWIETLIK Ctr. 6 GŁOS nr 121 (5877) ROBOTNICY Władysław Bqkowski — Tak szczerze mówiąc, to nie- paliłem się i do tej rozmowy, redaktorze. Nie lubię -przerywać roboty. Dobrze mi szło od rana, a mam jeszcze kilkanaście sztuk do zrobienia. Po takim wstępie, niełatwo wszczynać rozmowę na temat wydajności pracy. Władysław Bąkowski. szlifierz z Koszalińskiej Wytwórni Części Samochodowych, pracujący w zakładzie bez przerwy od roku 1945. tym odezwaniem się, właściwie już swój pogUąd wyraził. — Po to przecież tu przychodzę,? żeby robić, narobić się nawet ale i zarobić. Im lepiej prncuję. tym większy pożytek z tego i dla zakładu, i dla mnie. W akordzie liczy się wykorzystanie każdej minuty, to i nie oglądam się na innych, nie robię niepotrzebnych przerw Przewodniczący rady zakładowej, Piotr Wojtanowski. który dawniej pracował z nim raz&m i rywalizował we współzawodnictwie żartuje że Władysław Bąkowski nawet na papierosa traci tylko tyle czasu, ile potrzeba na jego zapalenie, bo paląc dalej pracuje. Ale to już takie koleżeńskie przekomarzanie się. W każdym razie on sam przyznaje: — Mnie tam jeszcze nikt nigdy nie zwrócił uwagi, ie niepotrzebnie marnuję czas. Nic więc dziwnego, że uzyskuje wyniki w granicach 750 proc. normy, mimo że ta norma była już kilkakrotnie podwyższana. Kiedy rozmowa schodzi na przestoje spowodowane brakiem materiałów czy niektórych części. W. Bąkowski stwierdza tylko, że bardzo go takie przerwy denerwują: — Jeżeli ode mnie oczekuje się, żebym solidnie pracował, to również zakład musi zadbać, żebym zawsze tę pracę miał. Ale ostatnio takie przerwy zdarzały mi się bardzo rzadko. Kieruje nim nie tylko chęć zarobku, co zresztą bez fałszywego wstydu przyznaje, ale i pasja solidnego rzemieślnika, który wszystko, co robi, chce robić dobrze: — Ja tam przede wszystkim pilnuję swojej róbotyi Szlifowanie krzyżaków do przegubowców wymaga precyzji i skupienia. Wymagana jest dokładność do setnych milimetra„ więc nietrudno „przejechać", A to kosztuje zakład 350 zł od zepsutej sztuki. Choć mój rozmówca nie Objaioia żadnych oznak zdenerwowania wyczuioam wyraźnie, że chce już wrócić do swojej szlifierki. Dla niego problem wydajności, to po prostu sprawa solidnej, uczciwej pracy z jego strony, oraz dbałości zakładu o to, żeby tę pracę zawsze miał. A korzyści są obopólne. Więc o czym tu jeszcze rozprawiać? To dzięki takim jak on, KWCS może się pochwalić tym, że w latach 1966—70 wydajność pracy wzrosła o 43 proc., że 60 proc. przyrostu produkcji w roku ubiegłym uzyskano dzięki wzrostowi wydajności pracy. K. KOZŁOWSKI mm * i o rolnych sprawach gadamy o sprawach gospodarstwa bo tak, telewizor prawfe każdy ma. gazety się czyta, wiado- Józef Włoch, montażysta c.o. KPiB, odcinek Kołobrzeg. Fot. J. Patan POLA zielone, « świeżą runią oziminy luB szkaA. A jak ju ż jeden z dru- brunatno-szare, zaorane, zbronowane, za- 3[Tn meble posprawiał, w siane. Łąki, jakiś lasek, znów pole. Wio- J*°rka forófł- i. *ie nie senny pejzaż wiejski. A potem — rozległe ra°roi^y żzeebvy podwórze, bielejące ściany obory i sto wypracować największy i dół, błyskający z daleka w słońcu no- sprawiedliwie go podzielić. wiuteńki blaszany dach dużej owczarni. **ak lepiej żyją. to sie lepiej do roboty przykładała. U nas Bliżej drogi grupa ludzi ręka ! jego najpierwsza po- sześćdziesięciu pracowników uwija się przy kopcach: sa- moc. w Rarwmie. dwudziestu dzeniaki dl? kraju I dis sie- Już pod koniec naszej roz- cwoch z tego partyjnych or- bie. Najpierw przygotowuje mowy z tow. Łyskawka na ganizacja oracuje dobrze, nie sie te pierwsze, już kilka dach stodoły, do gniazda, sto- powiem, ja do zeszłego roku transportów odeszło dziś do re mi się na początku wi- b?łerr przez wiele lat sekre- pobliskiego Białogardu. Pra- działo opuszczone, przyszybo- jarzem. tera? tez się pracuje, cuje tu sekretarz organizacji wał czarno-biały bociek. St%4 Powiem, społecznie, w partyjnej. A dyrektor? Gdzieś Taki sam, może dostojniej- POP- w radzie zakładowej w polu... Na nasze szczęście szy 1 okazalszy na tyle. na Na zebraniach to naiwiecei wjeżdża na podwórze dyrek- ile Rarwino jest większe od torska dwukółka. Stoimy tak Sidłowa. cc chwila ściągał na podwórza, co chwila ktoś z niecierpliwością popatruje, czyśmy już skończyli rozmowę z dyrektorem, bo czas nagli- Kiedy tow. Czesław Łyskawka pi zyszedł tu przed półtora rokiem, sytuacja była trudna: gospodarstwo niewielkie, 42 ludz! załogi, a straty: ponad 900 tys. zł. Od czego zaczął te drogę, na końcu której jak triumfalna wiecha na nowo wzniesionym gmachu znaczy się nie tylko zlikwidowanie fałszywego „milionerstwa". lecz także osiągnięcie zysku? Od czego zaczął, jeśli tę drogę m6j wzrok, gdyśmy się na ła-chciał przemierzyć z załogą weczce wdali w dyskurs z w ciągu roku zaledwie? Tern- tow. Fedorowiczem — na po- mo, co sie na świecie dzieje, po więc trzeba było przyjąć dwórku gospodarstwa w Rar- chociaż ostatnio to i ciekawie mocne od samego początku. winie. Ćmimy sporty, czeka- na zebraniach było. tyle zmian Od czego? Od poruszenia my na dyrektora Nazarkę, pó- w Polsce, tyle nowych zarzą- organizacji politycznych i spo- ki skończy szkolenie przeciw- dzeń, a wszystko dla dobra łecznych, a przede wszystkim pożarowe dla pracowników I ludzi, było o czym pogadać, od organizacji partyjnej. Co pogadujemy o tym i owym. ale własna koszula zawsze by zrobił w pojedynkę? Nic, — Tak, to nieraz narzeka- najbliższa ciału, no nie, i choć albo prawie — co na jedno my, ale ja pani powiem, że dyrektor dobry, choć od tego wychodzi. jest coraz lepiej i ludzie to najwięcej zależy, to przecież Połowa pracowników Part- dobrze wieozą. a ja mam z co dwie głowy, to nie jed- stwowego Gospodarstwa Roł- czym porównywać, proszę pa- na... nego w Sidłowie w powiecie ni, od dwudziestu sześciu lat Skończył dyrektor Nazarko białogardzkim należy do par- tu siedzę, pieiwsza moja bry- szkolenie, przysiada się do tii. 2 tych 19 każdy ma ja- gada polowa, to byli jeszcze nas. I choć od tego momentu kieś zadanie partyjne. Ńic Niemcy dyrektorów przetrzy- wplatają się w rozmowę sło-szczególnego, co można by na- małem chyba ze trzydziesto, wa takie jak „miernik", „czyn-zwać gromkim słowem, stre- ale teraz coraz większy po- nik", „autorytet** — to prze-szcza się to do: ka&dy w go- rządek i o tym naszym dy- cież rozmowa w dalszym cią-spodarstwie pracować musi rektorze złegc słowa nikt nie gu obraca się wokół tego sa-dobrze, a członek partii jesz- powie, dobry gospodarz, nie mego: podnoszenia się pozio-cze lepiej. Ponieważ wszystko dośpi. nie doje. pilnuje po- mu życia ludzi dzięki cięź-w Sidłowie jest podporząd- rządku od świtu na polach, z kiej, nie do pozazdroszczenia kowane naczelnemu celowi: ludźmi. Najwięcej to -się te- pracy i konsolidowanie się osiągnięciu zysku, więc i cała raz ludzie ucieszyli z tego za- wokół uporządkowanej, pro-praca organizacji partyjnej rządzenia o hodowaniu świ- wadzonej z rozmachem, a ro-nakierowana jest na próbie- niaków. każdy chętnie przy zumnie gospodarki, my produkcyjne. Ale nie za- domu sobie żywinę zaprowa- #— Wynfk produkcyjny, wy-nomina sie i o sprawach by- dzi, a przecież sam wszystkie- finansowy gospodarstwa towych ludzi. go nie przeje, dla państwa jest miernikiem wszystkiego, Dawniej, bywało, gdy przy- sprzeda, ja też w Przyszłym co się w pegeerze dokonało chodziły np. wykopki, dyrek- roku jak zlikwiduję krowę, — powiada dyr. Nazarko.^ — tor musiał chodzić od domu bo jako osadnik ją mam. a Czy zvsk czy strata, jak wiel-dc domu i prosić członków już sił nie starcza na obrzą- -ki fundusz. tak praco-rodzin pracowników, żeby ze- dzanie. to też prosiaki będę wał dyrektor, cała załoga i chcieli pomóc. Teraz już bez hodować, czysty zrsk i dla organizacja partyjna. Ale na oroszenia wiedza, ^k i kiedy mnie, i dla społeczeństwa. A ten wynik składa się wiele trzeba Pomagać. Wie^ei je?t jakby tak pani po mieszka- cz-nników i chyba niemożli-w tym przekonania o koniecz- niach przeszła, to by zobaczy- we jest ^ rubrvkowanie. wy-ności wvsiłku dla osiągnięcia II ten coraz większy dosta- szuklwanie na siłę ojca — celu, który zaoaI'ł wyobraźnie tek. meble wszędzie nowe, na matki. Bo weźmy na przy-ws7v$tkieh w Sidłowie. niż wysoki połysk, i telewizory kład ^ autorytet organizacji chęci ma*er*alnvch zysków ludzie sobie podprawiali, je- partyjnej. Żyjemy na wsi, (co też zresztą sie !iczv). bo szcze ze trzy. cztery lata te- różne są historie, ludzkie. 1 ludziom nowoHzi sie coraz le- mu to chvba jeden był. a te- często jakoś tak sie poza ze-oiej i co niektóry mógłby so- raz ze czterdzieści i wódki braniem, poza protokołem bie pozwolić na luksus, żeby jakoś mniej piją, jak grosze dzieje, że OTganizacja partyj-je«fo żona nie nraf^owała. po- w chałupę zaczęli wkładać, to na ingeruje, załatwia, rozsiała dziecko do przedszkola każdy chce wiecej i lepiej strzyga. A na zebraniach, co i ocalała się wiosną na sło- mieć w demu dla siebie, dla miesiąc, też się o różnych neczku. rodziny. W każdym mieszka- sprawach mówi. o krajowych Ktoś być musiał, kto ludzi niu mamv teraz kuchenki ga- i z własnego podwórka. Na do robotv. ęio dobrej roboty zowe, nie trzeba wstawać przykład ostatnio o akcji siew przekonywał, zachęcał, kto w czas, rozpalać pod kuchnią, nej. Powiedziałem, co i gdzie ludźmi kierował. I tym kimś a tylko raz, zapałką i jest o- zamierzam ziobić, słuchałem jest właśnie organizacja par- gień, będziemy też doprowa- spostrzeżeń, rad towarzyszy, tyjna — dyrektorska prawa dzać wodę do wszystkich mie- co dłużej ode mnie są w Rar- winie. Tak teraz wszyscy mamy — i ogólny poglac, co sie w gospodarstwie rob: i co k«żdv ma roh^ć na swym stanowisku pracy. Najważniejsze chyba będzie działanie organizacji partyjnej w kierunku podnoszenia dyscypliny i solidności pracy wszystkich zatrudnionych. Chociaż... nic tak dyscypliny nie podnosi jak odpowiednio solidny fundusz c *emiowy w dvsoozvcji samorządu robotniczego Gdzieś jednak ie*t początek te£o łauci sizka: dobrr praca —• dobra pł-ł^a — lepsza praca — lepsza płaca... Czy na partyjnych ;.euranuch czy w zauf,4v rpr-*-yr«s 70 "iO-bry gospodarz, czy w osobistym przvkladzie c^kćw partii, wykonujących swe o-bowiazk? bez osiadania sie na stopień trudności bo ktoś te najniewdziecznieisze roboty też wykonvwać musi. z czyszczeniem kanałów w gorzelni łącznie, czym się przed chwilą trudnił tow. Fedorowicz, „bo kogo będę posyłał sam zrobię..,". Są epizody wyraźniejsze* jak choćby przydzielanie mieszkań w dwóch nowych domach pegeerowskich, która to sprawa w Rarwinie wzbudzała swego czasu wiele emocji. Ba, jakbyś nie przymierzał, to ośmiu mieszkań na dwadzieścia rodzin nit podzielisz tak, żeby wszyscy byli idealnie zadowoleni. Zaczęto na egzekutywie POP, radzono na zebraniu partrjn\m niby wszyscy potrzebujący wszystkim sie należy, a tu trzeba zdecydować sie na wybór. Z opinia organizacji partyjnej sprawa przywędrowała na zebranie rady zakładowej, a później na konferencję samorządu robotniczego i dyrektorowi nie pozostawało nic poza podpisaniem się pod tą decyzją kolektywu. Drobna sprawa? Zależy, z której strony popatrzeć. bo czyż nie mogła skłó. cić ludzi, skłócić dyrektora z załogą, rozlać kałużę niepotrzebnych kwasów? Uznajmy i to za pomoc organizacji. Jeszcze Krócej na moje pytanie odpowiedział dyrektor sąsiedniego PGR Rychowo. Józef Kujawa. Jak mu w kierowaniu gospodarstwem pomaga organizacja partyjna? To proste: na każdym stanowisku pracy jest partyjny. Oni głównie swoim przekładem mobilizują innych. * Był czas gromkich słów i czas obszernych sprawozdań. Teraz nadszedł czas konkretnej roboty, kiedy miernikiem człowieka nie jest to, jak pięknie mówi, lecz jak pięknie pracuje. Trudno jest wyłuskiwać z tła te przykłady dobrej roboty, trudno szlifować. Lecz siedzą one mocno w oprawie, na którą w połowie składa się rozumna działał ność, określana w referatach jako „kierownicza rola organizacji partyjnej", a w połowie prosta arytmetyka: „chcesz lepiej żyć. musisz le-piei pracować". W sumie — jeszcze Jeden dowód funkcjonowania w życiu naukowej formuły c świa--domości i o bycie. STEFANIA ZAJKOWSKA PO RAZ osiemdziesiąty drugi czci Mai klasa robotnicza świa ta i Polski. Po raz dwudziesty siódmy obchodzi swoje święto — ludzi pracy — cały naród polski. Naprawdę? „Tylko" 80 lat? „Tylko" 27? Zrosło się dla nas majowe święto w pełni z corocznym rytmem zwyczajnego życia milionów ludzi, z powszechną, przekazywaną dzieciom przez ojców tradycją, z kalendarzem wiosny i świętowania. Przypomnijmy więc dawne inne maje... j TEN NAJPIERWSZY f Warszawa. Przełom kwietnia I maja 1890 r. Wspomina działacz II Proletariatu Czesław Hulanicki: „Sfory szpiegów zaczęły uwijać sie po mieście. Wszystkich nie zameldowanych wleczono do cyrkułów. Wzmożone patrole kozackie harcowały... Fabrykanci otrzymali rozkaz podania każ dego nieobecnego w dniu 1 maja robotnika. Wojsko w koszarach skonsyg-nowano. Kozaków w cyrkułach rozlokowano. żandarmów po cywilnemu puszczono na ulicę. Rewizje i areszty rozpoczęły się już na kilka dni przed majem. Pierw- szą ofiara padł Leopold Niebelt, robotnik, którego na ulicy Waliców a-resztował komisarz 7 cyrkułu, zaraz po wyjściu z mego mieszkania, z paczką proklamacji ukrytych w kieszeniach Jakimś węchem wyżła policyjnego wiedziony, nagle włożył 6w komisarz ręce do kieszeni w palcie Niebelta, wyciągnął odezwy I aresztował go. Dzielny robociarz pomimo gróźb, próśb obietnic I wszelakich podstępów nie wydał pochodzenia odezw. Ostatnie trzy noce przedmą jowe przeznaczone były na rozlepianie proklamacji. Co ranek parkany i mury fabryk miejskich i podmiejskich były nimi oblepione. Często ta czynność rozklejania przerywana była tętentem patroli kozackich, wtedy na odgłos kopyt końskich kładliśmv się plackiem, rzucali na ziemię, jak i gdzie się stało: pod płotem, w rowie, błocie, na drodze. Taka rozkoszna gimnastvVa powtarzała się kilkakrotnie w ciągu nocy. W jakim stanie wracaliśmy do mieszkania, nie swego — w obawie zwrócenia uwagi stróża domu! Ja niby malarz do roboty, z klajstrem i pędzlami, nadrabiając miną, wkraczam do domu wuja swego, sędziego Hedczego, który na ten widok truchlał I zgrzytał zębami. Wszystko to zostało sowicie nagrodzone radością 1 dumą w dniu Pierwszego Maja na wieść o strajku, który objął 8-10 tysięcy robotników. Liczba na owe upiorne czasy imponująca." GDY MAJ ZNACZYŁ: WALKA Wspomnienie uczestnika manifestacji 1-majowej w 1905 r. w Warszawie: „Ledwie uszliśmy paręset kroków, usłyszeliśmy tętent kopyt końskich i granie trąbki. To szedł naprzeciw nam wielki, bo kilkuset żołnierzy liczący oddział wojska. Tym razem wiedzieliśmy wszyscy że starcie jest nieuniknione. Tłum drgnął i zatrzymał się. ale się nie rozpierzchnął. Byłem w pierwszych szeregach demonstracji — sam nie wiem. kiedy z dalszych szeregów przesunąłem się ku pierwszym. Widzia łem twarz oficera widziałem pierwszy szereg żołnierzy jak mur nieruchomy i milczący. Wrażenia, których doznałem w tej chwili, były tak dla mnie nowe i nie- zwykłe (miałem wówczas 18 lat 1 od kilku miesięcy dopiero pracowałem w partii), że nie uprzytamniam sobie nawet dokładnie, co właściwie zaszło. Usłyszałem jakiś krzyk oficera, potem suchy trzask strzałów karabinowych. W pierwszej chwili tłum nie drgnął j — staliśmy wszyscy jak wryci w ziemię — raczej jeszcze trwał rytm pochodu. jeszcze nogi rwały się naprzód. Nikt się jednak naprzód nie rzucił. Gruchnęła nowa salwa, następna rozsypała się już w urywany terkot poszczególnych karabinów. Tłum runął w bok. zanim zdążyłem zdać sobie sprawę, czy są ranni 1 zabici. Porwała mnie fala ludzka." ■ ■ " i ŚWIĘTO LUDU PRACUJĄCEGO W 1924 roku KPP zwróciła się przed 1 Maja ze specjalna odezwą do chłopów. Oto jej fragmenty: „Niech się święci 1 MAJ! Bracia chłopi! Każdy z nas. co bywał w szerokim Świecie, albo czyta gazety, wie coś niecoś o robotniczym świecie 1 Maja. Niezwyczajnie tego dnia w mieście, świątecznie. Fabryki nie robią, a robotnicy wielkimi pochodami chodzą po GŁOS nr 121 (5879) Str. ? Brygada Ciosa; Z NIEWIELKIEGO wzniesienia, na którym stoi niski, parterowy domek chlewmistrza — JANA NIEWA-DZIEGO widać doskonale całe osiedle PGR SU-CHORZE. Na "pierwszym planie, obok alei drzew przy-drożnych, kompleks nowych obiektów. To suszarnia zielonek wraz z mieszalnią pasz. Tuz za ogrodzeniem okalającym zespół budynków przemysłu rolnego rozciąga się duży plac poznaczony palikami. Niewadzi pilnie śledzi ludzi krzątających się po zaoranym placu, jakby przygotowanym pod wiosenny zasiew. — To teren pod nową budową — m,ówi — pod tuczarnię świń, chyba największą w powiecie miasteckim. W tym roku mają wyrównać plac, a w przyszłym przystąpią do wznoszenia murów. Za dwa lata ruszy produkcja. Ponad 12 tys. tuczników rocznie, prawdziwa fabryka mięsa... O nowej fermie chowu świń można mówić godzinami. A więc będzie to inwestycja prawie za 120 min zł. Oddzielne pomieszczenia dla tuczników i warchlaków, oddzielne dla macior z prosiętami. Bo tuczarnia będzie zaopatrywana w warchlaki z własnego wychowu, czyli z chlewni mieszczącej około 900 macior. Wszystkie obiekty będą zmechanizowane, przewiduje się nawet budowę specjalnych krytych ganków, którymi dostarczać się bę- ROBOTNICY mówią : Jan Niewadzi dzie paszę z mieszalni i suszami zielonek. Gospodarstwo już zrń\ęnia profil produtccji roślinnej: najwięcej ziemi przeznaczy się na „surowiec" dla suszarni oraz mieszanki roślin zbożowych dla mieszalni pasz. Zaopatrzenie z zewnątrz obejmie jedynie niektóre komponenty do pasz treściwych. Dwa lata — to nieduży okres. Ale wcale liczni amatorzy schaboszczaka wolą wiedzieć, ile tuczników daje PGR Suchorze już teraz... Jan Niewadzi przerywa więc opowiadanie o dużych, czystych i widnych pomieszczeniach nowej tuczami, o białych fartuchach i 30-osobo-wej obsłudze i prowadzi nas do swoich chlewów. Dwa budynki, które wielkością i wyglądem przyrównać można do... chlewików. W jednym budynku znajdują się warchlaki, także te objęte przejściową kwarantanną, a w drugim — tuczniki w końcowej fazie tuczu. Do obu, pomieszczeń trzeba dostarczać paszę na plecach. Nie ma żadnych urządzeń mechanicznych. A jednak... — A jednak w tych chlewikach znajduje się ponad 1.100 świń — podkreśla chlewmistrz. — Od początku roku gospodarczego sprzedaliśmy już 110 ton żywca wieprzowego. W ciągu roku te rudery opuszcza do 2.500 tuczników, każdy w wadze powyżej 120 kg. Ciężko, bo ciężko, ale staramy się o te schaboszczaki... Jan Niewadzi już 13 lat zajmuje się hodowlą trzody chlewnej, a tuczarnią w Suchorzu kieruje od 4 lat. Pracują we dwoje z żoną. Z zamiłowaniem. Tuczniki rosną, przybywa im na wadze po około 500 gramów dziennie, zaś koszty tuczu 1 kg żywca dochodzą do 22 zł. Ale też chlewmistrz prawie nie opuszcza swoich podopiecznych. Przyznał się nam, że od trzech lat nie korzystał z urlopu. Po prostu zrezygnował, bo z tym zastępstwem w chlewni bywa różnie. Później długo trzeba nadrabiać zaniedbania. Ale przyjdzie czas i na zasłużony odpoczynek. P. SLEWA A OSIEDLE Westerplatte nietrudno trafić — powiedzieli mi w odcinku WPB. — To przecież jedyna budowa w Złotowie — dodali z przekąsem. Wystarczy jechać na widoczny z daleka, wysoki dźwig. W budynku, przy którym on stoi —1 pochwalili się — pracuje brygada tynkarzy Mieczysława Ciosa, najlepsza w całym Wałeckim Przedsiębiorstwie Budowlanym, a może i w województwie! Droga jest rzeczywiście prosta, tyle tylko że okropnie wyboista. Niejeden resor na niej diabli wezmą, zanim całe osiedle powstanie. W budynku, przy bramie wjazdowej na rozległy plac, na którym ma być zbudowane osiedle d& *5- tys<.?rii«»skań-ców, spodziewałem fcię zastać portiera, a tymczasem trafiłem prosto do kierownika budowy mgra inż. Edwarda Grochowskiego i majstra, a zarazem sekretarza podstawowej organizacji partyjnej, tow. Wacława Pawlaczyka. Sprawdzają plany, uzgadniają szczegóły, ale rozmowa rwie się, bo co chwila ktoś wchodzi. Raz kierowca z kartą dro gową po podpis potwierdzający kurs, zaraz po nim operator koparki z pytaniem i tak w kółko. Inżynier Grochowski wiedział co robi, umieszczając się w budynku na innych budowach przeinaczanych dla portierów. Widok stąd znakomity, można doskonale kontrolować sytuację na budowie, a i ludzie nie muszą daleko chodzić. — Dlaczego ten drugi kurs wpisałeś? — pyta majster kierowcę. — Przecież już jadę, a po co dwa razy chodzić — tłumaczy się. — Nic się nie stanie i tak tędy będziesz przejeżdżał — replikuje tow. Pawlaczyk i odsyła kierowcę bez podpisu. Jadą wozy z materiałami, z płytami stropowymi. Tuż przy bramie operator koparki rozpoczął wykop pod kanał ciepłowniczy. Jest samochód, który natychmiast wywozi zie mię. — Bez tego kanału nie odebraliby nam w czerwcu pierwszych 4 klatek — wyjaśnia inżynier Grochowski. Przyjechał wezwany elektryk. Znów krótka narada skąd wziąć kabel do potrzebnej natychmiast szlifierki. — W magazynie są tylko kawałki, na które trzeba zrobić protokół zniszczenia i ciężki, 4-żyłowy kabel do dźwigu — wyjaśnia elektryk. — Może jakiś samochód jest w Wałczu i przywiezie — pyta kierownik. — A jeśli nie uda się zdobyć — decyduje — to trzeba wziąć od betoniarki, bo szlifierka potrzeb niejsza. Ot, codzienny obrazek z budowy. Sprawy małe i duże, wzajemnie przemieszane i u-warunkowane. Budynek Westerplatte 9 dla 115 rodzin mają, według planu, oddać w styczniu przyszłego roku. — 4 klatki chcemy przekazać już w czerwcu — mówi kierownik budowy— a resztę w sierpniu. — Moglibyśmy zrobić nawet więcej, bo ludzie u nas są chętni do pracy — dodaje. Chociażby ci, którzy idą, ludzie Ciosa. Wracają ze śniadania. Od rana zrobili już sporo. Posilili si^, trochę odpoczęli i spokojnym krokiem "wracają na budowę. Będą pracowali do cpiątej albo szóstej... — Aż skończymy — odpowiada Mieczysław Cios. —- Tacy już oni są — dodaje majster tow. Pawlaczyk. — Solidni i dokładni w robocie. Znani są z tego. — Inwestorzy życzą sobie, aby właśnie brygada Ciosa wykonywała tynki. Idziemy do budynku. Mijamy pierwszą, gotową już klatkę schodową, przy drugiej pracują instalatorzy. Dopiero obok wejścia do trzeciej stoi agregat tynkarski, skrzynia z wapnem, leży góra drobnego piasku. Tutaj wchodzimy na drugie piętro. Jedno mieszkanie jest gotowe. Równe, proste i idealnie gładkie są ich tynki. — Konkursowa robota! — mówię. Z maskowanym, ale wyraźnym zadowoleniem przyjmują to oświadczenie. Franciszek Wojtal, któ ry do budownictwa przyszedł w 1957 r. z tartaku, Norbert Maseł mający dopiero 6 lat pracy w tym zawodzie, Hubert Piszczek — jedyny w tym gronie przedstawiciel drugiego pokolenia pracowników budownictwa. ulicach. Zbierają się na wielkie wiece. Niosą sztandary czerwone i napisy, śpiewają pieśni. Święta tego nie naznaczył żaden kościół ani żaden rząd, jeno sami robotnicy dzień sobie taki ustanowili. I nie na modły i prośby ustanowili sobie robotnicy święto 1 Maja, jeno na pokaz swej wielkiej liczby i siły, na przypomnienie wszystkim panom, bogaczom, wyzyskiwaczom, kapitalistom, lichwiarzom i zdziercom, wielu jest na świecie pracujących, a biednych i wyzyskiwanych, na wypowiedzenie im wszelkiej krzywdy doznanej. Na tych sztandarach, których krwawa czerwień kole w oczy wszystkich możnych darmozjadów, wypisane jest, że „wszyscy pracujący i wyzyskiwani na świecie całym są braćmi". Gazety z pierwszych dni maja 1924 roku doniosły o pierwszych w Polsce masowych demonstracjach chłopskich. Z ZAPOMNIANYCH KART 1 MAJA Odezwa KC KPP z 1935 r. przypomina: „W dniu 1 maja policja spotkała kulami pochód chłopski pod samym Luckiem, za wsią Zaborole. W drugim końcu Wołynia, w powiecie rówień- skim policja kulami rozproszyła pochód robotników tartacznych w majątku przyjaciół Piłsudskiego, Radziwiłłów, książąt na Ołyce. Trwa pacyfikacja w powiecie dubieńskim. Za strajk w majątku hrabiego Ledóchow-skiego, za walkę z łamistrajkami wieś Bokoimy i dwie sąsiednie zrównano z ziemiaf Chłopi stawiali opór. Policja sprowadziła na pomoc ułanów z Krzemieńca. Chłopi z dotkniętych pacyfikacją o-kolic demonstrowali 1 Maja za miasteczkiem Warkowicze (pow. Dubno). I tu policja strzelała, padli zabici i ranni". PAMIĘTNY ROK 1936 Pismo „Wiadomości Robotnicze" podsumowuje obchody majowe: „Wszyscy korespondenci nasi zgodnie stwierdzają następujące fakty: 1 Maja w bieżącym roku obchodzono naprawdę masowo. Z Łodzi np. zapewniają nas, że pochód liczył 80 do 100 tysięcy robotników polskich, niemieckich i żydowskich. Zagłębie Dąbrowskie zaś prawie całe rozbrzmiewało pieśniami rewolucyjnymi. Ogrom nie liczne były pochody i demonstracje w Warszawie, Lwowie, Katowicach. Krakowie itd. W małych miastach i osiedlach robotniczych było podobnie. Na szczególne podkreślenie zasługuje obchód w Poznaniu, gdyż Poznań u-chodził za twierdzę faszyzmu. Nie tylko demonstracja była liczna, ale oprócz tego ulica, tj. publiczność, wyralnie — Ojciec — mówi Hubert Piszczek — był murarzem i namówił mnie do tej pracy. Posłuchałem go i tak już pracuję od 1860 roku. — On jest naszym sikawko-wym — śmieją się inni. Przy mechanicznym tynkowaniu zaprawę podaje się spe cjalnym, grubym wężem. Hubert Piszczek jest najwyższy w całej brygadzie i dlatego też jemu przypadła rola obsługi końcówki węża i rozprowadzania zaprawy. — Nie od razu szło nam dobrze z tym mechanicznym tynkowaniem — mówi Mieczysław Cios. — Raz zatykały się węże i trzeba było wszystko rozbierać, myć, innym razem jak daliśmy więcej wapna — żeby się nie zatykało — pękał tynk. — Pracowaliśmy wówczas na ' tym samym osiedlu — wspomina Gerard Woida — ale z drugiej strony ulicy. — Już byliśmy zdecydowani rzucić agregat i wrócić do kielni, ale Rajmund Meler nas uspokoił. Ze sześć lat pra ciije z nami, dzisiaj został w domu bo mu rodzina choruje, znamy go, a przedtem pracował w Koszalińskim Przedsiębiorstwie Budowlanym. — Przecież w Koszalinie — mówił nam — nikt już nie tynkuje kielnią. Jak im wychodzi, to i nam musi wyjść. — Spróbujmy jeszcze raz — zachęcił. — No i szło — dodają inni. — Początkowo jak po grudzie, później coraz lepiej. W pierwszym okresie przyjechał jakiś samochwała z Wałcza i przechwalał się, że pokaże im jak to się tynkuje mechanicznie. — Jak siknął — śmieją się — to wapnem prosto sobie w oko. — Musieliśmy szybko odwieźć go do pogotowia, żeby człowiek nie został kaleką. Nie jest to taka zwykła i prosta praca. Trzeba umieć dobrać konsystencję i skład zaprawy, umiejętnie nakładać na ściany i w odpowiednim czasie zacierać. Zaprawa nie może być zbyt mokra, bo tynk będzie pękał, ani też za sucha, bo ciężko się zaciera. A przecież różnie układa się na ścianach betonowych, z cegieł lub siporexu. Brygada Mieczysława Ciosa poznała te wszystkie tajemnice. Każdy z jej członków jest doświadczonym pracownikiem, mającym kilkuletni staż pracy w przedsiębiorstwie. Większość pracowała jeszcze w przedsiębiorstwach, z których w 1963 r. utworzono dopiero Wałeckie Przedsiębiorstwo Budowlane mające w Złoiowie swój odcinek zwany urzędowo Kierownictwem Grupy Robót. Gerard Woida dwukrotnie zaczynał pracę. Pierwszy raz w 1957 r. Po trzech latach, na skutek ograniczenia frontu pracy został zwolniony i przeszedł do MPRB, ale w 1962 r. wrócił. Ludwik Podsiadło, dawny partyzant z kie leckich lasów, też ma już sympatyzowała z letariatem". maszerującym pro- OSTATNI MAJ W NIEWOLI Oto opis święta 1 Maja 1944 r. Konspiracyjna „Walka Młodych" relacjonuje: „Wszystkie dzielnice pokryły się napisani •*, hasłami, plakatami: „1 Maja wzywa w bój..." Wyleciał w powietrze słup z przewodami wysokiego napięcia — stanęły na kilkanaście godzin warsztaty państwowe. Ktoś rozdawał przed fabryką prasę. „Spadały z samolotów" ulotki, odezwy, gazetki. ' Wychodzące z jakiegoś kościoła dzieci poniosły przez ulice czerwone chorągiew ki, rozdawarte im przez niewiele od nich starszych kolegów, zakwitły chorągiewkami trawniki w parkach... A poranek majowy witał nas, jadących do pracy, czerwonymi i biało-czerwony mi sztandarami — sztandarami zwiastuiacymi .wolność (AR) 10-letni staż w totowsKim budownictwie. Najmłodszym w brygadzie jest Tadeusz Koniarski — pra cuje od 1967 r., ma ukończoną zasadniczą szkołę zawodową. Nie sposób też nie wspomnieć o Zygfrydzie Malinowskim. — Ja do brygady nie należę — przekomarza się, bo, jak żaden z nich, lubi sobie pogadać. Kiedy zbiorą się w grupie to rozmowa polega na tym, że Malinowski mówi, a oni słuchają. — Ale niech spróbują bez Malinowskiego pracować — dodaje. Malinowski jest operatorem agregatu. Lubią go za humor i szanują za rzetelną \ aeę. Z jego winy jeszcze nie mieli przerw w pracy. Dba o agregat, sam usunie awarię. — Zdarzyło się — wspomina kierownik budowy, inż. Grochowski — że uszkodzona została pompa przy agregacie. Przy takim oddaleniu od warsztatów, które są w Wałczu, groziło to 3-dniowym przestojem brygady. Malinowski podjął się naprawy.-Następnego dnia rano agregat był czynny i brygada mogła pracować! W tym, że brygada stale zwiększa wydajność jest też duży udział Zygfryda Malinowskiego. — Początkowo — mówi Piszczek — jedną klatkę robiliśmy cały miesiąc. Jak nabraliśmy wprawy, skracaliśmy czas do 20 dni, a teraz machniemy i w 2 tygodnie. Pierwszą klatkę, 4 tysiące metrów kwadratowych, w zimie zrobili w ciągu miesiąca. — Ale nie liczyli się z czasem — dodaje majster. — Pra cowalifaż skończyli. Ma dokładnie wynotowane godziny. W ciągu 22 dni roboczych tylko 5 razy pracowali po 8 godzin dziennie, przede wszystkim przy pracach przygotowawczych. Jak się rozpoczęło tynkowanie, zawsze zostawali dłużej, aż 9 razy pracowali po U lub 12 godzin. — Inne brygady mają do nas pretensje — wtrąca Ludwik Podsiadło — za wysokie wyrabianie norm. — Obniżacie nam zarobki — mówią. — A to przecież nie nasza wina. My chcemy zarabiać, więc pracujemy. Podpisujemy umowy, żeby była też premia za przedterminowe wykonanie zadania, a że przedsiębiorstwo stale podwyższa normy, to już chyba wina dyrekcji, a nie nasza. Majster Pawlaczyk uważa, że jaki jest brygadzista, taka też jest brygada. Ciosa wybrali sobie sami. — Było takie małe nieporozumienie — wspominają. — Kazali nam pracować na wyjeździe, czego my nie lubimy. Robota nie bardzo szła, a brygadzista popił sobie i zaczął awanturę. Zachciało mu się nawet rękoczynów. I skończył karierę — śmieją się. — Sami wybraliśmy Mietka i nikt nie ma do nas pretensji. Mówi się o nich — brygada albo po prostu „ludzie Ciosa". Wszyscy więdzą o kogo chodzi. Znają ich z solidnej roboty. A oni nie tylko tynkują. Także, jak trzeba murują, a ostatnio wprawiają się też w montażu elementów wielko płytowych. Montowali właśnie ten blok, który teraz tynkują. — Nie bardzo nam szło — mówią — nie zarobiliśmy. Ludzie się trochę zniechęcili — mówi Mieczysław Cios. — Ale mam nadzieję, że dojdziemy do wprawy i będzie tak jak z tynkowaniem. WŁADYSŁAW ŁUCZAK im ♦<>* Zdjęcia: J. Piątkowski Str. 8 GŁOS nr 121 (5877} *falAŁE FARTUCHY, słodki zapach, przy większości *mJ stanowisk pracy — kobiety. Jesteśmy w koszalińskiej „Bogusławce". Tu w dziale mlecznym, przy produkcji eksportowej (słynne krówki) pracuje od siedmiu lat Regina Trojanowska. — Sprawy kobiet pracujących są istotną częścią składową tak szeroko dziś dyskutowanej problematyki socjalnej. Czy również w „Bogusławce" odczuwa się sprzyjający klimat do ich załatwienia? — Zacznę od lego, że to kobiecy zakład My, kobiety spędzamy tu przy fobrycznej maszynie pół życia. Ta pierwsza polowa — związana z zakładem cechuje się na pewno dużym staraniem dyrekcji i związkowców o dobre warunki pracy. Mamy do dyspozycji prawie wszystko, co wiąże się z właściwym rozwiązaniem spraw socjalno-bytowych. I doceniamy to, bo dokonano tego w zakładzie starym, o właściwie prymitywnych i nie sprzyjających temu warunkach. — A drugi etat, w domu? — Wolny czas pracujq,cej kobiety jest bardzo skąpy. ROBOTNICY Regina Trojanowska Pracujemy po 8 godzin dziennie. A codzienne zakupy zajmują przeciętnie 1,5 godziny. Czasami i dwie godziny. Domyśla się więc pani, czego jeszcze oczekujemy. Mieszkam na ,JPółnocy", pracuję w śródmieściu. Zakupy robię na osiedlu, bo wydaje mi 'się, że tam są lepiej za,opatrzo ne sklepy. Ale te kolejki, nawet w samach. W godzinach tzw. szczytu zakupów nie ma sprawnej i szybkiej obsługi. A przecież aktywizacja zawodowa kobiet pociąga za sobą aktywizację społeczną. Coraz więcej kobiet udziela się społecznie w różnego rodzaju komisjach. Bierzemy też udział w czynach na rzecz zakładu. Udaje nam się i na to wykroić trochę czasu. Tym bardziej szkoda tego marnowanego w kolejkach i tego traconego przez niedostatek usług ułatwiających spełnianie obowiązków rodzinnych i domowych. Ja mam już dwóch dorosłych" synów, chodzą do szkoły, ale kobiety z dziećmi w żłobku czy przedszkolu radzą sobie z ich wychowaniem kosztem wielu wyrzeczeń. Kwestia wakacyjnych przerw w żłobkach i przedszkolach. Kobiety muazą brać urlopy właśnie w terminach dyktowanych przez te placówki. Wprawdzie dyrekcja idzie im zawsze na rękę, ale z trudem łagodzi się później te braki w produkcji. To olbrzymi kłopot dla wszystkich. — Który z ostatnich związkowych wniosków w kwestii kobiecej przyjęto w „Bogusławce" z największą satysfakcją? — Propozycje zrównania pracownic fizycznych i umysłowych w upraymieniach w zakresie opieki nad dzieckiem. Chodzi o przyznanie robotnicom — matkom dwóch dni w roku płatnych, wolnych od pracy, na opiekę nad dziećmi do lat czternastu. E. ŚWIETLIK USTALALI przed laty nazwę swego zespołu. Ktoś rzucił propozycję: — Może robotniczy? — Tak byłoby pewnie najlepiej. — Brzmi prosto i szla chetnie: Robotniczy Zespół Dramatyczny w Sianowie! Dzisiaj raz. jeszcze uzasadniają tę nazwę: — Bo my jesteśmy robotnikami. Z fabryki zapałek, z dawnych „wozów" — dzisiaj zakładów A-22. Jest wśród nas reprezentowana branża budowlana, spożywcza, handlowa! — I uczniów mamy! I inteligencję! Uczniowie, to nie tylko ci, z tarczami na rękawach, ale i dorośli, którzy często nie mogli lub też nie chcieli kiedyś się uczyć, a teraz nadrabiają tamte lata. Inteligencja techniczna też stąd wyrosła, z robotniczego Sianowa, z Sianowem związana i z zespołem od dzieciństwa. Uważają, że ich miejsce właśnie tutaj. Są w tym zespole robotniczym ludzie dojrzali, dorośli, jest młodzież. Zza ramion Brunona Słomiń skiego wychyla się drobna buzia Marysi Kowalewskiej. Dwadzieścia pięć lat temu jej matka przychodziła na próby zespołu, uczyła się wyznaczonych ról, występowała na scenie. Za parę tygodni, w czasie uroczystego przedstawienia, które zamknie ćwierć wie ku działalności zespołu, matka oklaskiwać będzie własną córkę. Siedzimy teraz pośrodku widowni, wokół stolika, przy którym Janina Łagodzicz bacz nym okiem reżysera obserwowała próbę. Dopytują się wszy scy niecierpliwie o uwagi, bo — jak tłumaczą — ten Kochanowski taki trudny, że strach ROBOTNICZY! Frezer, Maria Marczak z Fabryki Pomocy Naukowych w Koszalinie Fot. J. Piątkowski bierze, czy to przedstawienie będzie czytelne. — A „Organy" Węgierki były łatwe? Zrobiliśmy jednak i nawet zdobyliśmy nagrodę! — Ale ile napracowaliśmy się nad tekstem Węgierki? Łatwo nam było na próbach? — Łatwo nic nie przychodzi. Wyspiański też nie był łatwy. — Mówisz o „Wyzwoleniu" czy o „Piaście"? — Ale tam nie było archa-izowanej polszczyzny, człowie ku! Teraz, kiedy pani Janina powiedziała, że będziemy przy gotowywać „Odprawę posłów greckich" na jubileusz zespołu zląkłem się właśnie archaizo-wanego języka. Bałem się# że będzie niezrozumiały. Sławomir Niekrewicz tłuma ęzy swój lęk przed Kochanowskim, a koledzy dokuczają mu i pokazują jak załamywał ręce, przerażony trudnym zadaniem. Swoim głębokim basem tłumaczy: Nic z tego, co robiliśmy, niebyło łatwe. „Listy" Babla, Ma jakowski, Wandurski. Ale bałem się Węgierki, chociaż jakoś łatwiej nam poszło na pró bach, aniżeli sądziłem. Teraz najwięcej czasu zajęła nam analiza tekstu i próby czytane. To prawda — wtrąca Andrzej Połchowski. — Na scenie próbujemy chyba miesiąc. A w maju już ta uroczystość... — Próby przedłużały się przez ciebie — dokuczają teraz Andrzejowi. — Markierowaleś na początku, aż miło. Nie chciało ci się pracować w zespole. — Przyznaję, pierwszy raz biorę udział w pracy zespołu i początkowo wcale mnie to wszystko nie interesowało. Ale teraz wprost przeciwnie! Teraz pilnuję prób! Andrzej, jak mówią koledzy, będzie najwspanialszym mleczarzem świata i będzie dostarczał wszystkim wyśmienitej śmietanki. — Najlepsza jest trzydniowa! — uzupełnia fachowo i wszyscy się śmieją, że szczupły i wcale po nim tej ,,trzydniowej" nie widać. Dyskusję przerywa Janina Łago-dziczowa. Czas mija, a trzeba rzyczywiście ustalić termin ju bileuszu. Piętnastego maja, Omawiają ten problem, a my szepczemy sobie na boku z Le onem Ozgą. Wrócił ze Szczecinka, gdzie w macierzystym zakładzie A-22 odbywała się konferencja samorządu robotniczego i prosto z autobusu przybiegł na próbę. Zdążył odsapnąć chwileczka i już musiał wejść na scenę by wygłosić tekst Ulissesa. NAJWYŻSZE ORDERY PAŃSTWOWE Ostatnio Ministerstwo Łączności wprowadziło do obiegu wiele nowych kart pocztowych. Na znaczkach dwóch kart przedstawiono fragment placu Zamkowego w Warszawie oraz frag ment Wawelu. Wprowadzo no też do obiegu 7 kartek pocztowych, poświęconych polskim miastom i wsiom odznaczonym najwyższymi orderami państwowymi. Znaczki na kartkach przed U awiają: Order Budowni- czych Polski Ludowej, Order Sztandaru Pracy I klasy Order Sztandaru Pracy II klasy . Order Odrodzenia Polski I klasy, Order Krzyża Grunwaldu I, II i III klasy. Ukazały się też dwie kartki pocztowe ze znaczka mi przedstawiającymi znaki zodiaku i czterolistną koniczynę na stylizowanym tle. Znaczki na innych kart kach przedstawiają rzeźbę przestrzenną w Ciechocinku oraz stylizowane słońce, latarnię morską w Świnoujściu i sylwetki grupy osób na tle fragmentu mo- NIE TYLKO ZESTAWY Informaliśmy już, że firma Shell, prowadząca we Francji bardzo wiele stacji benzynowych ofiarowuje swoim klientom zestawy znaczków pocztowych. O-statnio, jak informuje „Filatelista", przedsiębiorcza firma przygotowała dla swoich odbiorców inne upo minki filatelistyczne — ma łe albumiki do znaczków pocztowych przeznaczone dla dzieci. WYBIERAJĄ NOWE WŁADZE W niedzielę, 2 kwietnia, o godz. 11 w Klubie „Czyn" przy ul. Garncarskiej w Słupsku odbędzie się zebra nie sprawozdawczo-wybor-cze Koła PZF nr 6, jednego z najbardziej aktywnych w województwie, liczącego prawie 100 członków. Po omówieniu działalności Ko ła w minionym okresie, do konane zostaną wybory nowych władz oraz delegatów na Zjazd Okręgowy PZF. MŁODZIEŻOWA WYSTAWTA FILATELISTYCZNA W dniach 3—17 października br., odbędzie się w Bydgoszczy III Młodzieżowa Wystawa Filatelistyczna Ziem Północnych. Warto przypomnieć, że podobna wystawa odbyła się także w Kołobrzegu. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Dominikana wydała czte ry znaczki propagujące tu- rystykę. Przedstawiono na nich wodospad, budowę łodzi, żaglówki i sport motorowodny. W Indiach ukazały się dwa znaczki z okazji Narodowej Wystawy Filatelistycznej. Wydano także znaczek w związku ze 100--leciem ubezpieczeń na życie. W Indonezji weszły do obiegu dwa znaczki z dopłatą na cele socjalne, z reprodukcją owadów. Jamajka wydała cztery znaczki upamiętniające 100-lecie rozdziału między Kościołem i państwem. W Szwajcarii ukazał się znaczek z okazji Narodowej Wystawy Filatelistyczr nej NABA w Bazylei. W Urugwaju weszły do obiegu cztery znaczki z re produkcjami rysunków dzie ci, z okazji Międzynarodowego Roku Nauczania. We Włoszech upamiętnio no setną rocznicę zgonu kompozytora Saverio Mer-cadante, wydaniem znaczka z podobizną kompozytora. W NRD ukazało się sześć znaczków z serii ..wybitni Niemcy** Mówił rozważnie, aby w owym „nierządnym królestwie zaginienia bliskim" wied ńe-W wszycy co ich do zguby prowadzi. Szerokim, śmiałym gestem wskazywał na widowni „wrzód szkodliwy w Rzeczypospolitej — młódź wsżeteez-na". a teraz o tej mło^źi mówi serdecznie,że sam przy niej młodniei••• no tvrh rv; -. :-•?. Leon Ozga jest magazynierem, działa w partii, zbowl-dzie, przewodniczy Radzie Ro bo tra f-ze j vV. sir-ow-Aim. za kładzie. Jest nestorem zespołu. — Rzadko biorę udział w przedstawieniach, Nie mam na to czasu, dzieci już wpraw dzie dorosłe ale pracy nie u-bywa. Ale lubię tu przychodzić. Im, młodym jest to jeszcze bardziej potrzebne. Na bywają kultury, obycia, zmie nia się ich zachowanie, uczą się przy tym wiele. Uczą się chyba więcej aniżeli sami sądzą. Posługują się nazwiskami autorów, tytułami sztuk tak łatwTo, jakby to był ich chleb powszedni. Operują porównaniami, jakich nie pow stydziłby się renomowany dys kutant. Ich słownik jest bogaty, polszczyzna zwracająca uwagę. I nie o pochwały im chodzi, kiedy rozmawia się o „Odprawie posłów greckich". Chcą usłyszeć zdania krytyczne, chcą poprawić to, co jesz cze razi, co jeszcze niedopracowane. Janina Łagodziczowa, która dwadzieścia pięć lat pracuje w stworzonym przez siebie zespole, mówi o nich najserdeczniej. — Są zdyscyplinowani, nigdy nie kłócą się o role. Rysiek teraz dostał tylko epizod i nawet nie zaprotestować na próby zawsze przychodzi. A w fabryce zapałek chętnie go zwalniają jeżeli pracuje na trzeciej zmianie i są zajęcia w zespole. Ryszard Burczyk podnosi się zza kręgu głów i z wyrzutem mówi. — W fabryce problemów rzeczywiście nie mam, a tutaj pani na mnie niesłusznie krzyczy! — A to nie ty rozmawiałeś za sceną7 Przepraszam, byłam przekonana, że to twój głos. — Nie, to Jurek! Jurek Bokiej spod oka zerka czy mu się oberwie za jego szeptanie. Jego młodszy brat, Józek ubiera się. bo jesz cze lekcje musi odrobić. Rozmawiamy o życzliwym stosun ku zakładów pracy do zespołu* serdeczności i pomocy władz miejskich, które chlubią się swoim robotniczym i przy tym ambitnym zespołem. — We władzach miejskich mamy swoich ludzi — śmieją się — Brunon Słomiński jest radnym, o którym powiadają złośliwi, że budzi się tylko wtedy kiedy o kulturze mowa. — Ale to tylko złośliwi tak mówią — podkreśla nagabywany. To i o nim można tu usłyszeć same pochwały, Od lat co najmniej piętnastu jest w zespole. Robotnik fabryki zapałek. działacz Rady Robotniczej, najczynniejszy z Rady Społecznej Międzyzakładowego Domu Kultury. Kiedy remontowali ten dom, odnawiali wnętrze, wiele własnej pracy włożył, by istotnie można było tutaj mówić o kulturze. — Bronek Leśniewski zadbał o metaloplastykę, Brunon stolarką kierował, sami mało waliśmy i teraz można tutaj posiedzieć. — Tylko chuligani czasem przeszkadzają — narzeka któryś. — No, teraz nie jest już tak źle. Zresztą możemy ORMO zorganizować — proponuje Wiesiek Łagodzicz. — Po co, koło ZMSJ działa aż miło. Oni dadzą radę tym niesfornym. Słucham tych rozmów, żartów, dyskusji, a wciąż mam przed oczami ich wszystkich na scenie kiedy wychodzą z głębi na podest i donośnie skandują: „Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie, A ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie..." I schodzą po stopniach podestu, zbliżają się do proscenium, by tym, którzy zasiądą na widowni, było oczywiste, że do nich właśnie kierują swoje sło wa. Patrzę na ich twarze. Wie lu tu starych znajomych, przed laty jeszcze niemal dzie ci: wielu nowych, już zżytych, zaprzyjaźnionych, którzy nie wyobrażają sobie wolnej chwili bez wspólnych prób, rozmów. Dlaczego tu przychodzą? Pytanie nie pozostaje bez odpowiedzi. — To jest jak głód, nałóg... — Dla satysfakcji, ogromnej satysfakcji... — Poznajemy literaturę, wiele się uczymy... — Człowiek sprawdza tutaj siebie... Ostatnie zdanie powiedział chyba Wiesiśk Łagodzicz. W czerwcu ma egzamin czeladni czy, a ponadto chodzi do liceum ogólnokształcącego, bo jak powiada w każdym zawodzie potrzebne jest wvkształcenie. Być może on ma rację. Sprawdzaja tutaj siebie ci ludzie różnych zawodów, zapracowani, z licznymi rodzinami i zakładający je dopiero. Sprawdzają siebie w tym zes pole, któremu sami nadali nazwę, w zespole, dzięki któremu inaczej toczy się ich życie. gdzie nabierają poczucia godności, wartości, W Robotni czvm Zespole Dramatvcznym. JADWIGA SLIPlNŚKA SZCZECINECKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE „POJEZIERZE" w SZCZECINKU, ul. Mariana Buczka 16, zatrudni natychmiast trzech ELEKTROMONTERÓW, z wykształceniem podstawowym, posiadających uprawnienia obsługi lub usług, wydane przez SEP; DWÓCH ŚLUSARZY, na stanowiska monterów maszyn i urządzeń budowlanych, z wykształceniem zawodowym i 3-letnią praktyką. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. Zakwaterowanie w hotelu robotniczym. K-1270-G KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA PRZEMYSŁOWEGO zatrudni na budowie FABRYKI PŁYT PILŚNIOWYCH i WIÓROWYCH w KARLINIE następuja-cych pracowników. 8 MURARZY-TYNKARZY, 6 ROBOTNIKÓW, 15 UCZNIÓW W ZAWODZIE MURARZ-TYNKARZ w wieku od 17 lat wzwyż. Czas przyuczania do zawodu trwać będzie 6 miesięcy. Wynagrodzenie w okresie przyuczania wynosi 420 zł miesięcznie dla młodocianych i 900 zł dla pełnoletnich. Budowa posiada własną stołówkę i hotel. Kandydaci mogą się zgłaszać bezpośrednio na budowie lub w Dziale Zatrudnienia Płac w Koszalinie, ul. Zwycięstwą 115 p. 5. K-1365-0 NAUKOWO-PRODUKCYJNE CENTRUM PÓŁPRZEWOD-NIKÓW, ZAKŁADY PRZEMYSŁU ELEKTRONICZNEGO „K A Z E L" w KOSZALINIE, zatrudnią natychmiast ELEKTROMONTERÓW oraz KONSTRUKTORÓW. Bliższych informacji w zakresie warunków pracy i płacy udziela Dział Kadr i Szkolenia ZPE ^Kazel" w Koszalinie, ul. Morska 33/35. tel. 54-41. K-1366~Q GŁOS nr 121 (5877) Str. S CO - GDZIE - ftlfor? 1 SOBOTA ŚWIĘTO PRACY tjELEFOWY gWY£T/tWY KOSZALIN i SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe fbrzuRY KOSZALIN Dyżuruje apteka nr II, nllca Armii Czerwonej 1 teŁ M-15 SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 19 pr*y nL P. Findera 3S. teł. 47-18. KOSZALIN MUZEUM Pomorza Środkowego — ni. Armii Czerwonej 53 — „Malarstwo polskie XIX i xx wieku" czynne w «od». 10—18 t wyj, poniedziałków dni oośw.iatecznvrh SALON WYSTAWOWY BWA (ul. Piastowska 21) — prace członków zielonogórskiego oddziału ZPAP (godz. 18—20. prócz poniedziałków) SALON WYSTAWOWY Klubu MPiK - Wystawa fotografii pn. „Beskid Niski" Adolfa Jakubowicza z Rzeszowa (codziennie od godz. 16—20). SALA WYSTAWOWA WDEŁ — III Wojewódzka Wystawa Foto* grafii Amatorskiej. czynna w godz tp—20. KAWIARNIA WDK — .Piosenka żołnierska" — fotoreportaż i. Patana. Handel -komunikacja w dniu Święta Pracy KOSZALIN Poza sklepami spożywczymi czynnymi jak w każdą niedzielę, dzisiaj w Koszalinie prowadzona będzie sprzedaż wędlin, pieczywa, słodyczy i napojów chłodzących także z samochodów. MHD uruchamia dwa takie punkty a pra cownicy Okręgowej Spółdziel ni Mleczarskiej będą z samochodów sprzedawać napoje i przetwory mleczne. Jak w każ NAGRODZENI Nagrody rzeczowe, ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w KoGBalLnie za bezbłędne rozwiązanie knzyżówki nr 542 wylosowali: 1) budzik turystyczny — EUGENIUSZ NOWAK. Tarnówka, ul. Niepodległości *9, powiat Złotów; 2) komplet uchwytów do szklanek — JANINA BARSKA. Złocieniec, pow. Drawsko Pom., ul Stefana Okrzei 10/7; 3) flamastry — JAN ZAJĄC, S?upsk. wł. Wiatraczna la, m. 2. Nagrody książkowe wylosowali: 1. WERONIKA ŁUKASIAK — Dębnica Kaszubska, pow. Słupsk. m-2. GRAŻYNA KALINOWSKA — KosEałtn, ul Chopina 30/4. r 3. NORSJBJRT TESKE — Złotów, ul. Rybacka 2/1. 4. HBtfUYK FRĄCKOWIAK — Złotów, pł. Kościuszki- 7. 5. ANDRZEJ WASTEL**WBKT — Bytów, uL Garbarska 5. E WYPADKI ¥ W MINIONY czwartek na drogach naszego województwa wydarzyły się trzy wypadki — 2 w pow. koszalińskim i 1 w pow. bytowskim. W konsekwencji trzy osoby doznały obrażeń ciała. Str3 ty materialne wynoszą ok. 5 ty». złotych. * NIESZCZĘŚLIWY wypadek zdarzył się w czwartek w O-strowicach (pow. drawski). Powracający ze szkoły 15-letni Zbi gniew L. został porażony prądem w chwili, gdy przechodził obok betoniarki znajdującej się pod na pięciem. W ciężkim stanie chłopca przewieziono do szpitala w Drawsku, a następnie do Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. W MIEJSCOWOŚCI Grabowo (pow. sławieński) spłonęła zde wastowana stodoła stojąca na gruntach PFZ. Szkody sięgają 5 tys. zł. Ogień roznieciły dzieci. (woj.) dą niedzielę czynne będą zakłady gastronomiczne Koszalina. Ponadto KZG uruchamiają sprzedaż lodów, napojów chłodzących i soków (przed „Ratuszową", „Ewą" i „Pelikanem"). Parówki na go rąco sprzedawane będą przed „Neptunem". Podobne punkty sprzedaży uruchamia się w innych miejscowościach województwa. Komunikacja miejska czynna będzie jak w każdą niedzie lę, aż do momentu zamknięcia ruchu ulicznego przed pochodem. Ruch komunikacyjny zo stanie wznowiony o 13.30. Urzędy pocztowe czynne jak w każdą niedzielę. (wmt) SŁUPSK Dziś w Słupsku czynne będą do godz. 12 wszystkie skle py spożywcze znajdujące się na trasie pochodu. W Supermarkecie i Delikatesach załatwiać można zakupy od godziny 14 do 18. (ex) CIEKAWY EKSPERYMENT Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego wytypowało Rzeźnię — Przetwórnię w Drawsku jako pierwszą w województwie do nowatorskiego skupu żywca od producentów. Skup od bywa się bezpośrednio z rzeźni z pominięciem punktu skupu, a ocena następuje po uboju. Na razie przetwórnia skupuje tylko trzodę chlewną od pegeerów. I tak od PGR w Janikowie zakupiono trzy partie tuczników po sto sztuk. Zdaniem kierownika Rzeźni — Przetwórni w Drawsku ten sposób jest lepszy. Sztukę po uboju i można ocenić obiektywniej. Po-! nadto przez bezpośrednią dostawę j do rzeźni, oszczędza się znac.mie ' na transporcie. W najbliższym czasie rzeźnia zaczynie skupo-j wać i bydło, ale na razie tylko : od państwowych gospodarstw roi | nych. (jawro) Majowe koncerty Dzisiaj w WDK w Koszalinie, o godz. 18 odbędzie się koncert kameralny SPAM, poprzedzony prelekcją. Natomiast 2 maja, rów nież o godz. 18. melomani będą mogli uczestniczyć w XX koncer cie kameralnym z cyklur „Spotkania z muzyką", także w wykonaniu muzyków z koszalińskiego kola SPAM. Koncert odbędzie się w kawiarni Klubu MPiK. (wmt) KAWIARNIA „Ratuszowa" — Prace uczniów Państwowego Ogniska Kultury Plastycznej SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskicn ~ w sobotę nieczynne. W niedzielę czyiiiie ua ifc uo ta. w zaniku m. m. wystawa malarstwa Jacka Malczewskiego. MŁYN ZAMKOWY — w sobotę nieczynny, w niedzielę czynny od godz. 10 do 16. hLia przy UL Za- mennoia — wystawa rzeźb w drew nie ludowego artysty Eugeniusza imciiaisKiego. zaghokjA SŁOWIŃSKA w Klukach — w sobotę nieczynna, w niedzielę czynna od godz. 10 do 16. KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO (Wieża Kolegiaty) — „Dzieje oręża polskiego na Pomorzu" — codziennie z wyj. poniedziałków i ćm poświątecznych cd 10—16 MUZEUM (ul. E. Gierczak 5) — Dzieje Kołobrzegu (godz. 9 -15 codziennie z wyj. niedziel > świąt) BUDZ1STOWO - Pradzieje Ziemi Kołobrzeskiej. Ekspozycja czynna codziennie z wyj. poniedziałków i dni poświątecznych od 15—17 (klucz w dyrekcji PGR). MAŁA GALERIA PDK — Malarstwo i grafika Wernera Mer-veda (Dania). KLUB MORSKI „BARKI" — wystawa malarstwa K. Rajkow-skiego z Koszalina KAWIARNIA „MORSKIE OKO" — Malarstwo Łucji Końko z Kołobrzegu. ŚWIDWIN PCK — Akwarele R. Lecha z Koszalina oraz rysunki Z. Wujka ZŁ OT O W MUZEUM tul. Wojska Polskie-go S) — Bistoria i etcograiia Kraj ay (godz. 10—Mili l]IKf:llj> się WjjbierzemM S? PIŁKA NOŻNA LIGA OKRĘGOWA W Złocieńcu: OLIMP — KOTWICA Kołobrzeg (godz. 15). W Sianowie: VICTORIA — BAŁTYK Koszalin (godz. 15). W Białogardzie: WŁÓKNIARZ — PIAST Człuchów (godz. 16). W Drawsku: DRAWA — GRYF Okonek (godz 15). W Sławnie: SŁAWA — LECH Czaplinek (godz. 16fc. KLASA A GRUPA I W Bobolicach: MECHANIK — GRANIT Świdwin tóodz. 15). W Miastku: START — GRYF n Słupsk (godz. 16). W Karlinie: SOKÓŁ —poGOŃ Połczyn (godz. 13). grupa n W Sypniewie: LZS SYPNTEWO — CZARNI Lipka (godz. 16). W Sławobo"u: PO^Z' ^TT1vr — SPARTA Złotów (rodz. 14.30). W Tucznie: JEDNOŚĆ — t-KS WIELIM (godz. 16.30*. LIGA JUNIORÓW W Koszalinie: BAŁTYK — SPARTA Złotów (godZ 15.45). . PIŁKA RĘCZNA II LIGA KOBIET. W Świdwinie: SPÓJNIA — WARTA Gorzów Wlkp. (godz. 15). KOLARSTWO WYŚCIGI W KOSZALINIS I W SIANOWIE Dziś na osiedlu Tysiąclecia w Koszalinie odbędzie się kolarskie kryterium uliczne o puchary przewodniczącego Prez. MRN i WKZZ w Koszalinie w kategorii juniorów i młodzików. Młodzicy startować będa na dystansie 22 kilometry (15 okrążeń), a juniorzy — 30 km (20 okrążeń). Początek zawodów o godz. 15. Wyścig seniorów o puchar przewodniczącego Prez. MR.T* w Sianowie rozegrany zostanie na trasie Sianów — Węgorzewo — Koszalin — Sianów (2 okrążenia). TENIS W Szczecinku na kortach tenisowych POSTiW odbędzie się I Wojewódzki Turniej Tenisowy 0 puchar przewodniczącego Prezydium PRN w Szczecinku w grach kobiet i mężczyzn. Początek turnieju o godz 13. Półfinałv 1 finały roz^srane zostana w niedzielę 2 maja. MOTORY Z -okazji święta 1 Mała odbędzie sia w Koszalinie V Okręgowy Gwia?^7i<=tv Zlot Motoro-wy# Po pochodzie pierwszomajowym odbędą się w miasteczku motorowym imprezy motorowe. Początek o godz. 12.30. (sf) &T EATR KOSZALIN BTD — niedziela, gota. 0 — Grupa Laokooaa. komedia T. Różewicza. SŁUPSK BTD — niedziela, godz. » — Niech no tylko zakwitną jabłonie. A. Osieckiej. TEATR LALKI „TĘCZA" — nie dzieła, godz. 17 — Z nami przygoda, widowisko. r~M, iisia KOSZALIN MUZA - Uciec*ka King Konga (jap., od lat li) pan. Seanse: sobota — godz. 14, 16, 18 i 29; niedziela — godz. 12, 14, 16. 18 i 20. Sobota, godz. 22 — seans awan gardowy — Hibernatus (franc., pan., kolor.) Poranek — niedziela, godz. 19 — Czarodziejska lampa Alladyna (radz., od lat 7) pan. WDK — Incydent (USA, od lat 1S) Seanse o godz, 16. 18.15 i 20.S0 Poranki — sobota — godz. 14; niedziela — godz. 12 I 14 — Giuseppe w Warszawie (poltki, od lat II) pan. ZACISZE — Dancing w kwaterze Hitlera (polski, od lat 18) Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki — niedziela, godz. 11, 13 i 15 ~ Flio i Flap i inni (USA. od lat 11>. RAKIETA — Morderca zostawia ślad (polski, od lat 16) pan. Seanse o godz. 17 i 19.15 Poranek — niedziela, godz. 12 — Elza z afrykańskiego buszu (ang., od lat 7) pan. MŁODOŚĆ (MDK) — Most (jug., od lat 14) Seans o godz. 17 Poranek — niedziela, godz. 11 i 12 — Wystawa psów (zestaw bajek) JUTRZENKA (Bobolice) — Prom (polski, od lat 11) ZORZA (Sianów) — Labirynt miłości (radz.. od lat 14) pan. FALA (Mielno) — Białe słońce pustyni (radz., od lat 14) SŁUPSK MILENIUM — Sklep z modelkami (USA, od lat 16) Seanse o godz- 16, 18.15 i 20.30 W niedzielę dodatkowy seans o godz. 13.45. Sobota, godz. 22.30 — seans awan gardowy — Słodka Chariti (USA) pan. Porankir sobota, ?odz. 13.45: nie dzieła — godz. 11.30 — Złodziej samochodów (radz., od lat 11) POLONIA — Legenda (polski, od lat li) Seanse o godz. 13.45, 16.00, 18.15 I 90.30 Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Kapral i inni (weg., od lat 11) RELAKS — Wyzwanie dla Robin Ilooda (ang., od lat 11) Seanse w niedzielę o godz. 14.30 17 i 15.30. Poranki — sobota i niedziela, godz. 11 — Król Maciuś I (polski, od lat 7) USTKA DELFTN — Kasze be (polski, od lat 16) Seanse o godz. 16, 18 i 20. Poranki — sobota i niedziela, godz. l?. — Barwy walki (polski, od lat 14) pan. GŁÓWCZYCE STOLICA — Ofrień na (radz.. od lat 14) pan. * BTATOCJARD b at TYK — Pułapka od lat 16) CAPITOL — Frauleln (jug., od lat 18) GOŚCINO — Ostatni iwiadek (polski, od lat 14) KARLINO — Znaki na drodze (polski, od lat 11) KOŁOBRZEG PIAST — Porwany za młodu (NRD. od lat 14) pan. PDK - Sto karabinów (USA od lat 161 POŁCZYN-ZDRÓJ PODHALE — Daleko na zachodzie (radz., od lat 14) pan. GOPLANA — Kto wierzy w bociany (polski, od lat 16) ŚWIDWIN REGA — Przystań (polski, od lat 16) MEWA — Świeć moja gwiazdo (radz.. od lat 14) TYCHOWO — Znak panny (rumuński, od lat 16) pan. USTRONIE MORSKIE — Romantyczni (polski, od lat 161 * BIAŁY BÓR — Dla zabicia czasu (radz.. od 1. 16) pan. BYTÓW ALBATROS — Nad jeziorem (radz., od 1. 14) pan. PDK — Sól ziemi czarnej (pol., od 1. 14) DARŁOWO — Pierścień księżnej Anny (pol., od 1. 11) KĘPICE — Prawdzie w oczy (pol., od 1. 16) MIASTKO — Południk zero (pol. od 1. 16) pan. POLANÓW — Wojna i pokój (radz., od 1. 14) pan. SŁAWNO — Stopień ryzyka (radz., od L 16) * BARWICE — Twarz anioła (pol ski, od lat 16) CZAPLINEK — Brzezina (polski, od lat 16) CZARNE — Upiór z Morisville (CSRS, od lat 14) CZŁUCHÓW — Najpiękniejszy wiek (CSRS, od lat 16) DEBRZNO — Lucja (kubański, od lat 16) DRAWSKO — Pani ambasador (radz., od lat 14) pan. KALISZ POM. — Pogoń *a Adamem (polski, od lat 14) OKONEK — Operacja Belgrad (jus., od lat 14) PRZECHLEWO — Old Sure-hand (jug., od lat 11) pan. SZCZECINEK PDK — Winnetou wśród sępów (jug., od lat 11) pan. PRZYJAŹŃ — Pierścień księi-nej Anny (polski, od lat 11) ZŁOCIENIEC — Dwaj panowie bez parasola (rum., od lat 16) CZŁOPA — nieczynne JASTROWIE — Zbrodnia I kara (radz., od lat 16) pan. KRAJENKA — Nikt nłe rodzi się żołnierzem (radz.. od lat 14) — panoramiczny MIROSŁAWIEC ISKRA — Złote ciele (rad*., od lat 14) pan. GRUNWALD — Ósmy (bułg„ od lat 16) nan. TUCZNO — Intryg antki (CSRS, od lat 14) WAŁCZ MEDUZA — Poranki młodości (rumuński, od lat 14) PDK — Profesor zbrodni (węgierski, od lat 16) TĘCZA — Pe.fccai s bohaterem (polski, od lat 1«) ZŁOTÓW - Miodofl€ Chopina (polski, od lat 14) na dzień l maja (sobota) PROGRAM I na fali 13*2 m Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00. 9.00, 12.00, 16.00, 20.00, 23.00, 24.00. 1.00, 2.00. 2.55. 5.2o „Międzynarodówka" 1 specjalna zapowiedź. 5.33 Muzyka. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.25 Ka.pela Dzierżanowskiego. 8.15 Muzyczny festyn pierwszomajowy. 9.05 Słowno-muz. aud. poetycka. 9.55 Transmisja uroczystości pierwszomajowych. 12.05 Muzyouny festyn pierwszomajowy. 14.00 Śpiewa „Mazowsze". 14.30 Muzyka polska. 15.00 Koncert życzeń. 16.01 Audycja aktualna. 26.20 ..Bednarz" — wodewil Jana Baudouina. 17.05 Transmisja z między nar. mityngu lekkoatletycznego w Warszawie. 18.00 Muzyczny festyn pierwszomajowy. 18.40 Piosenki żołnierskie i partyzanckie. 19.00 Humoreski A, Ochockiego. 19.15 Przy 7r użyte o sporcie. 13.53 Dobranocka. 20.30 Wiad. sportowe. 20.35 Koncert chopinowski. 21.00 Podwieczorek nrzy mikrofonie. 22.30 i 23.10 Muzyczny festyn pierw-saomajowy. o.05 Kalendarz rad. 0.10—3.00 Program z Warszawy. PROGRAM Ił ria fa)i 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad. 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 12.00. 17.00, 19.00, 23.50. 5.27 „Międzynarodówka" 1 specjalna zapowiedź. 5.35 W majowy poranek — koncert. ó.50 Muzyczny festyn pierwszomajowy. 7.45 Rytmy na dziś. 8.00 Koncert zespołów i kapel ludowych. 8.35 Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Górniczej w Zabrzu. 9.05 Słowno-mue. audycja poetycka. 9.55 Transmisja uroczystości pierwszomajowych. 12.05 Muzyczny festyn pierwszomajowy. 14.00 „Oblicze ziemi" — fragrn. ..Książki moich wspomnień" J. Iwaszkiewicza. 14.20 Muzyczny festyn pierwszomajowy. 15.00 Dla dzieci — ..Krajobraz dla wnuka" — słuch. St. Fleszarowej-Muskat. 15.30 Melodie ludowe. IG.00 Parada polskich piosenkarzy. 16.30 Koncert solistów polskich. 17.05 Muzyczny festyn pierwszomajowy. 18.00 „Jak żyj'4, czegoś takiego nie widzieli" — słuch. K. Kowalskiego. 19.15 Laureaci ,.Złotej Płyty". 19.30 Matysiakowie. 20.00 H. Wieniawski: I koncert skrzypcowy fis-moll. 20.30 Samo życie. 20.40 Festyn taneczny. 22.00 1 Maja w kraju i na świecie. 2?.4o Wiad. sportowe. 22.50 Ra-diovarićtć. PROGRAM III na UKF ee,17 MHz oraz na falach krótkich Wiad.: 6.00. Eksoresem przez świat: 7.30. (polski, 8.HO. 12.S0, 14.00. 13.30. 5.57 „Międzynarodówka" i spe-doktor cjalna zapowiedź. 6.05 Melodie--przebudzanki. 7.00 Instrumenty śpiewają. 7.35 Spotkanie z H.6! Kunicką. 8.35 Świąteczne rytmy. 9.00 „Trędowata", czyta I. Kwiai-kow^*ka. 9.30 Mamy dla was kwiat... w piosence, a.55 Transmisja uroczystości pierwszomajowych. 10.50 Lublin — nasze miasto. 11.05 Pocziowka dźwiękowa z Paryża. 11.30 Katowice — nasze miasto. 11.15 Program muzyczny. 12.15 Wrocław — nasze miastu. 12.3o Poczto wku dźwiękowa. 13.oo Trójmiastu — nasze miastc. 10.óO Warszawa — nasze miasto. 13.45 Pocztówka dźwiękowa z Moskwy. 14.05 Jazz. 14.50 i 15.50 Ma jo W li a na u Ki. 16.15 Na całym świecie polska piosenka. Przeboje na start. 17.30 „Trędowata", czyta X. Kwiatkowska. 1 /.40 Melocue fiim. 17.58 P. A. de Beaumarchais: „Wesele Figara" •— cz. I. 18.35 Światowe przeooje po poisku. 19.00 Pisarz miesiąca: W. Zukrowski. 1».15 Podonia śpiewa. 19.30 „We-seie Figara" — cz. III. 21.00 O-poiskie melodie. 21.20 „Adeiaide" B€ethovena i Liszta. 21.36 Gra J. Mikuła. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.03 Gwiazda siedmiu wieczorów — Ł. Prus. 22.15 „Beniowski" •— ode. 10. 22.45 Sziagiery naszej babci i mamy. 23.05 Piosenki włoskie. 23.50— —24.00 Gra Trio O. Petersona. na dzień 2 maja (niedziela) PROGRAM 1 na fali 1322 m Wiad: 6.00, T.00, 8.00, 12.05, 16.00 20.00. 23.00. 24.'H). 1.00. 2.00. 2.55. 5.33 Mozaika muz. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.30 i 8.15 Show w rannych pantoflach. 9.05 Fala 56. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci: „Kot z pawim ogonem" — słuch. 10.20 Radio-niedziela informuje, zaprasza. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.40 Zgadnij, sprawdź, odpowiedz. 1?.45 Spotkanii z A. German. 13.15 Polskie melodie ludowe. 13.30 Muzyczne spotkanie — Moskwa. 14.00 Z nagran Moskiewskiej Orkiestry Kameralnej. 14.36 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarod. lfi.20 „Micha" — relacja dramatyczna F. Netza. 17.25 Fragmenty międzynar. koncertów Dni Muzyki Chóralnej. 18.00 Toto-Lotek oraz gry 'czbowe. 18.05 Muzyczne spotkanie — Berlin. 18.35 Na półce z przebojami. 1.9.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 19.53 Dobranocka. 20.20 Wiad. sportowe. 20.30 Matysiakowie. 21.00 Muzyczne spotkanie — Bukareszt. 21.30 Zespół Dziewiątka. 22.00 Cocktail muzyczny. 22.30 Gra orkiestra taneczna PR. 23.10 Tańczymy w majową noc. 0.05 Kalendarz rad. 0.10—3.00 Program z Krakov/a. PROGRAM II na fał! 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz WJad.: 5.30, 6.30, 7.30, 8.S0, 12.05. ITjOO, 13.GO. 22.00, 23.50. 5.35 Polskie melodie Ludowe. 7.00 Kapela Dzlerżanowskiego. 7.45 Gra Zespół M. Janicza. 8.00 Moskwa z melodią i piosenka. 8.3'5 Radioproblemy. 8.45 Melodie rozrywk. 9.00 Koncert solistów. 8.30 Felieton literacki. 9.40 Soie-wa „Śląsk". 10.00 Nowości „Polskich Nagrań". 10.30 Nowele wybrane. 11.00 Polskie Radio — metalowcom Rzeszowa. 12.30 100-lecie Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego — I cz. koncertu jubileuszowego. 13.30 Zgaduj-zgadula. 15.00 Dla dzieci — ,.Dobra noc na szczupaka" ~ słuch. T. Zimec-kiego. 15.45 Z księgarskiej lady. 16.0Q Od Bytomia bita droga (w 50. rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego). 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 „Przejście przez wielkie góry" — trzy miniatury K. Kordasa. 18.45 Do Studia S-l zaprasza B. Klimczak. 19.15 Kącik starej płyty. 19.30 Kącik no. wej płyty. 19.45 Wojsko, strategia, obronność. 20.00 Adorator wielkiej damy — magazyn lite-racko-muz. 21.30 Studio Jazzowe PR. 22.05 Ogólnopolskie wiadom. sportowe i Toto-Lotek. 22.25 Lokalne wiad. sportowe. 22.35 Niedzielne spotkanie z muzyką. 23.33 Melodie n~- dobranoc. PROGRAM III na UKF 66,17 MHz oraz fałach krótkich Wiad.: 6.00. Ekspresem przez świat: T.35 8.30 12.30. 18.30. 6.05 Melodie-przebudzankl. 7.00 Głosy jak instrumentv. 7.3? Spotkanie z negro spirituals. 8.15 Kawa po turecku — mag. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.00 ..Trędowata" — czyta I. Kwiatkowska. 9.10 Pierwsze przeboje A. Ce-entnno. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11."" Utwór L. van Beethovena. 12.05 ..Zatopienie Athemii" — 1 cz. słuch, dokumentalnego A. W. Piotrowskiego. 12.35 Miedzy „Bobino" a ..Olimpią". 13.00 Rozmówki angielskie. 14.05 Przeboje na start! 14.2n Peryskop — prze^l?>d wydarzeń tygodnia. 14.45 Wariacie na tematy hiszo. 15.10 Muzvczne premierv. 16-15 Sylwetka piosenkarki — Me lanie. 16.40 Audycja poetycka. 17.30 „Trędowata" — czyta 1. Kwiatków1—». 17.40 Słynne tria jazzowe. 18.15 Polonia śniewa. 13.35 Mój magnetofon. 13.00 „\/eekend" — słuch. Z. Wiktor-czyka. 19.31 Mini-max. 20.10 Z nagrań H. Ordonówny. 20.20 U-twory koncertowe Fr. Liszta. 20.45 Wędrowni śpiewacy, ?i.05 ,.Milczące miasta" — opow. fan-tastyczno-naukowe. 21.25 Melodie z autografem St. Mikulskiego. 2T.50 Ooera tygodnia. 2?.00 Faktv dnia. 22.03 Gwiazda siedmiu wieczorów -r- Ł. Prus. 2?.35 Serenady balkonowe. 23.05 Muzvka nocą. 23.50—24.00 Cra Ii. Jones. KOSZALIN na • 202.!? rr nrą, T'KF «?«»?? Młl» na dzień 1 bm. (sobota) 8.35 Reportaż z akademii 1-ma-jowej 9.05 Transmisja z pochodu l-maj owego w Koszalinie (UKF 9,92 MHz) 14.00 Reportaż z uroczystości 1-majowych 20.00 1 Maja na Ziemi Koszalińskiej — aud. słowno-muzyczna. KOSZALIN W PROGRAMIE -i OGÓLNOPOLSKIM Pr. II, godz. 11.20 — 1 Maja W Koszalinie. na dzień 2 bm. (niedziela) 8.45 Z cyklu „Spotkania autorskie" — „Odpowiedź na ankietę" — aud. Cz. Kuriaty 9.00 Koszaliń ska kronika kulturalna w oprać. B. Horowskiego 11.00 Koncert ży czeń 11.40 Prezentujemy melodie koncertu życzeń na 23 maja 22.25 , Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". na dzień 1 maja (sobota) 7.50 Program dnia 7.55 Sprawozdanie z uroczystości pierwszomajowych w Moskwie 8.40 Program filmowy 9.55 Sprawozdanie z uroczystości l-ma jo wy ea Warszawie i w innych miastach Polski oraz ze ę'olic krajów socia r stycznych. Po sprawozdaniu około: 13.00 ReDortaż filmowy 13.30 Tańcza i śpiewają zespoły ludowe 14.15 Z cyklu ..Piórkiem i węglem" (z Krakowa) 15.00 Dla młodych widzów: „Z piosenka i tańcem przez Polskę". Występ młodzieżowego Zespołu p-eśni i Tańca przy Zakładowym Domu Kultury Huty Stalowa Wo la (7. Krakowa) 15.30 „Zadzwońcie do moiej żony" — polski film fabularny 17.00 Czeremcha i bez — rro?'"'"" roT^yw^ow^'. Vrvk.: A. Dymszówna, T. Bełczyńska,-F,. Poniatowska. B. Łazuka, M. Stoor A. Stockinger, R. WojtkoW ski, M. Kalenik, I. Machowski. JJ -i 'B. * n/uka. 18.00 Międzynarodowy mityng lekkoatletyczny z okazji święta 1 Maia. Snrawozdanie ze stadionu PKS ..Skra" w Warszawie. 19.20 Dobranoc — „Jacek i A-gatka" 19.30 Dziennik TV 20.20 Spiewajaco i tańczaco — program rozrvwkowy. Wykonawcy: chór. balet orkiestra i soliści Teatru Muzycznego w Gdyni (z Gdańska). 21.10 Monitor 21.50 Wiadomości sportowe 22.00 „Kocie ślady" — film fabi prod. TV? (sensacyjr.o-kryminal-n^-v Reż. P. Komorowski. 23.15 ..Podłuff dawnego zwycza •fu" — widowisko muzyczne. Wykonawcy: Z.Kucówna. T. Lioow-ska. B Rylska. K. Sienkiewicz, J. Zykun. Z. Dadajewski. J. Du-kav. m. Michnikowski. W. Pokora. M. stoor. A. Stockinger i inni. 0.10 Proeram na lutro. na dzień 2 maja (niedziela) 8.55 Program dnia. 9.00 Dla młodych widzów — TV Klub Śmiałych — „Bella i Sebastian" 10.00 Transmisje z motocrosso-wych Mistrzostw Świata (Szczecin) i Wyścigu Kolarskiego o Puchar MON (Warszawa) około godz.: 12 00 Dziennik TV •» 13.00 Stanisław Moniuszko — „HALKA" — montaż telewizyjny Wyk.: soliści, chór, balet i Ork, Państwowej Oo~rv im. St. Moniuszki w Poznaniu 14.30 PKF 14.40 Przemiany 15.10 Dla dzieci. J. Żylińska „Świniopas" wg H. Ch. Andersena (widowisko lalkowe — Łódź)) 16.10 Olimoiada Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym 17.00 „Cyrk w Karlinie" — program TV czechosłowackiej 18.05 Spotkanie z Jerzym Połomskim 18.40 Hugo Kołłataj i Konstytucja 3 Maja (Dialogi historyczne) 19.20 Dobranoc dzieciom 19.30 Dziennik TV 20.00 „Sierpniowa niedziela" — film fab. prod. włoskiej ?l .*>0 M^sfazyn snortowry. 22.10 „Bzy spaliła burza" — poezja rosyjska (Strofy poezji świata) Wyk.: D. Morawska. E. Decówna. J. Ostrowski, P, Różański. W. Gruszecki, J. Twardowski, E. Nowakowski i E. Buczacki <7 Katowic). 2310 Program na jutro „GLOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno czonej Partii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkim! działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział Partyjny — 43-53, Dział Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 46-51, Dział Mutacyjno-Reporterski — 24-95, Dział Łączności z Czytelnikami, ul. Pawła Findera 27a — 32-30 „Głos Słupski" Słupsk, pl. Zwycię stwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27a, tel. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł, kwartalną — 45 zł, półroczna — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch" Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty udzielają wszy stkie placówki „Ruch" i poczty. Wydawca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe RSW „PRASA" ul. Pawła Finder*. 27a. cen-tra!a tel. nr 40-27. Tłoczono: KZGraf. Kosza lin, ul. Alfreda Lampego 18. KZG zam. B-121 G-3 imMorwfU Przekład: Zofia Kanta (27) — Andrzej Moos! A więc to z nim USarcelina konferowała całe popołudnie! Komisarz postanowił zmienić plan. Zatrzymał się na przeciwległym trotuarze i czekał na Marcelinę. Okazała się niebawem w tym samym kostiumie co rano. Stary Niedźwiedź poszedł ukradkiem za nią. Pewnie długo będzie musiał ją śledzić, ale wytrwa aż do końca. Wkroczy dopiero w ostatnim momencie, żeby przychwycić na gorąco Marcelinę i madame Fiszer — stary niedźwiedź, który porzucił swój matecznik^ nie troszcząc się o pułapki. A więc o to chodziło! Szantaż na Magdzie Fiszer, ukarto-wany wspólnie z Moosem. Oto plan Marceliny! Nie opublikuje niczego w zamian za dużą sumę. Fiszer będzie musiał finansować swoich najgorszych wrogów: „Sprawiedliwość* I Moosa spekulującego obecnie na śmierci swojej żony— Marcelina szła jakby bez celu, zatrzymywała się przed wy stawami. Na ulicy Dworcowej komisarz omal nie stracił jej z oczu. Było mnóstwo ludzi. Zapadła już noc. Musiał chodzić tym samym chodnikiem co ona, starając się zachować odpowiedni dystans. Skręciła w boczną ulicę i weszła do baru. Komisarz wściekał się. Usiadła przy oknie wychodzącym na ulicę. Nie mógł więc wejść niezauważony. Stanął na chodniku po przeciwnej stro nie, obok kiosku, gdzie kupił jedyny dziennik francuski, któ ry jeszcze był do nabycia, „Figaro" z poprzedniego dnia. Czy tal już ten numer. Stał tak przeszło godzinę z rozłożoną gazetą w rękach. Marcelina zamówiła kolację. Ludzie wchodzili i wychodzili, jedli. Stary Niedźwiedź na swój sposób stra-westował powiedzenie Ryszarda III: „Królestwo za kanapkę!". Jego żołądek buntował się, ale komisarz nie mógł o-puścić swego nosterunku nawet na chwilę. ,Jeśli pójdę i zgubię ślad-.* Minuty mijały. Palił papierosa za papierosem. Wyglądał poczciwca, który umówił się z żoną w obojętnej pewnie sprawie— -Przez ten ezas mogłem spokojnie zjeść kolację w jakiejś knajpie"— Było już po dwudziestej, kiedy Marcelina opuściła bar i poszła dalej tym samym niedbałym krokiem, jakby bez celu... NRobi to umyślnie. Zauważyła mnie i pragnie zmęczyć do ostatniego tchu. Potem odwróci się, podejdzie do mnie i ro-ześmicje mi się w nos"— Nic takiego się nie stało. Marcelina przeszła przez most, spacerowała wzdłuż bulwaru nad rzeką, stanęła na rogu ulicy przed witryną kinową. Stary Niedźwiedź był u kresu sflL Ostry, postępujący ból przenikał jego nogi. „Usiąść, za wszelką cenę, ale gdzie? Gdyby zechciała iść do kina—" Weszła, a on poszedł za nią, szczęśliwy, że ta przerwa pozwoli mu odzyskać siły. Nie był już młodym inspektorem, zdolnym całymi godzinami bez znużenia chodzić tam i z powrotem. Tak, to było dobre kiedyś. Usiadł na końcu drugiego rzędu, niemal przed samym ekranem. Brzwi prowadzące na salę znajdowały się tuż o-bok. Marcelina musiała tędy przejść, Film już się rozpoczął. ..W ciemnościach nie może mnie zobaczyć. Ale uwaga podczas przerw!" Wracał powoli do równowagi. Sala zapełniała się stopniowo. Przeważnie byli to mężczyźni, młodzi ludzie z długimi włosami, o dziwacznym wyglądzie. „Gdzie mnie to dziabli przynieśli?* Za Starym Niedźwiedziem jakaś dziewczyna gruchała z sąsiadem szepczącym Jej do ucha czułe słówka. Tych dwoje nie troszczyło się o film. Był zresztą idiotyczny. Włoski, jak to teraz jest w modzie, naszpikowany tajnymi agentami pośledniejszego gatunku, walczącymi z kobietami-szpiegami mocno roznegliżowanymi, które zdradzały kolejno sojuszników i wrogów ze wzruszającym przekonaniem. A na dole obrazu napisy po niemiecku 5 francusku. Można więc było ćledzić akcję w trzech językach naraz, nie biorąc pod uwagę dialogów wymienianych wśród pab^iaoW w miecko-szwajcarskim. — Boże! Umieram z głodu! — mruczał Stary półgłosem. _u . FINE, oznajmił gigantyczny napis, pozbawiony oezy wiacie zbędnego tłumaczenia, Natychmiast bez żadnego przejścia rozpoczął się drugi program. Komisarz otarł pot z czoła. Tym razem produkcja niemiecka. Film, na którym mówiono bez przerwy a podpisy francuskie defilowały w zawrotnym tempie. Stary Niedźwiedź wstał i wyszedł. Na dworze będzie lepiej. Ból brzucha można jeszcze wytrzymać. Ale jeszcze do tego migrena- Bileterka rozmawiała przy kasie. Komisarz rzucił okiem na koszyk i wyciągnął portmonetkę, — Dwie tabliczki czekolady.. To lepsze niż nic. Na ulicy było idealnie spokojnie. Nie- liczni przechodnie od czasu do czasu: przeważnie parki, które spacerowały beztrosko środkiem ulicy. Samochody sunęły bulwarem z lekkim zgrzytem. Stary Niedźwiedź odkrył małą kawiarenkę na rogu pobliskiego placu. Z jej tarasu mógł obserwować kino. Nie odczuwał już głodu, natomiast dręczyło go pragnienie. Wypił olbrzymi kufel piwa z nie wysłowioną rozkoszą. Za piętnaście dwudziesta trzecia. Spostrzegł Marcelinę w tłumie wychodzących z kina. Jedna z nielicznych kobiet wśród gromady mężczyzn. Podjął na nowo swoj mars* wzdłuż bulwaru. Czuł się lepiej, był niemal całkowicie wypoczęty. W każdym razie w formie. Plac Dworcowy. Zaklął. Jeśli tutaj ma się odbyć spotkanie obu dam to ten pomysł wcale nie ułatwi mu pracy. Co prawda, gdzie można mówić swobodniej niż w huku i zgiełku pobliskiego dworca? Ale Marcelina szła dalej chodnikiem wzdłuż ulicy Muzealnej i zniknęła w cieniu parku otaczającego Muzeum narodowe. Nie poszła daleko i niebawem Stary Niedźwiedź zobaczył ją tuż przed sobą. Otworzyła torebkę i wyjęła z niej gazetę. „Sprawiedliwość"! To umówiony znak. A więc madame Fiszer jej nie zna. (C d nj mmmamm JAK ZDOBYĆ BEZPŁATNE WCZASY Dyrekcja miejscowości uzdrowiskowej Ober std orf w NRF padła ofiarą własnego sloganu reklamowego zamieszczonego w prasie zachodnioniemieckiej. Sio gan ten brzmiał: „Każda kiesa wystarczy, by spędzić urlop w Oberstdorf". 16-letni Josef Worth złapał autorów sloganu za sło wo, pisząc do dyrekcji: „Panowie piszą, że każda kiesa wystarczy, by spędzić urlop w Oberstdorf. Moja kiesa jest pusta. Czy to również wystarczy, by spędzić urlop w Waszym uzdrowisku9". Młody człowiek został niezwłocznie zaproszony do przyjazdu na miesiąc do uzdrowiska na koszt dyrek cji. Była to jeszcze lepsza reklama, niż tysiąc sloganów. DOBRZE JEST POCZEKAĆ Niezwykle skomplikowany przebieg miał proces rozwodowy małżeństwa Richter przed sądem w Wiedniu. Zainteresowane strony nie mogły osiągnąć porozumienia w sprawie opieki nad siedmioletnią córeczką. Po wielokrotnych bezskutecznych posiedzeniach sąd odłożył rozpatrzenie tej sprawy o rok. Już po czterech miesiącach małżonkowie Richter wystosowali do sądu uzgodniony wniosek o wycofanie sprawy rozwodowej z wokandy. W uzasadnieniu napisali: „Oczekujemy właśnie naszego drugiego dziecka". MORZE KAWY Spragniony kierowca cię żarówki Cosimo Gianmuz-zi z Turynu marzył o filiżance czarnej kawy. Gdy wypił ją wreszcie w motelu przy autostradzie, złodzieje skradli cały ładunek z ciężarówki Gianmuzzie-go. Ładunek składał się z 24 ton prawdziwej kawy. Bo wS/m i Fraszki PRAWO OGÓLNE Zęby się mogła nowa rozmijać nadbudowa, trzeba więcej pracować a mniej filozofować WIECZNE KŁOPOTY; Wiek robi swoje a człowiek swoje* SZKOLNY BŁĄD Szukaj wiatru w polu, gdy młodzi się wyszkolą; TEORIA FUNKCJI Można być wszystkim, ale obok tego pouńnno się być sobą, NIC SMIESZNEGO Guzik z pętelką -4 za wielką. NA ROZUM Nie dosyć mieć w głowie = trzeba teao dowieść. JERZY LESZCZYŃSKI REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 544 Z podanych niżej wyrazów należy samodzielnie ułożyć krzyżówkę. Wówczas Litery w oznaczonych kratkach, czytane kolejno rzędami poziomymi, dadza aktualne hasło. Wyrazy 3-literowe: !TR.. NTET 4-literowe: IRAK, REED 5-Iiterowe: AL W AR, ARIEL, ARTEK. ASSUR. ATLAS, KA RAT. KARCZ, KNAGA, KRE-OL, LUTER, NAZIM, NIEBO, OPAWA. ORDER. PASJA. RO ZUM, RUTYL, RZECZ, ULEWA, SZARM, SZPIK. USZKA. UZBEK, WYRAZ. YPRES. ZAKOS. 6-literowe: ANTYLE, ENTA-ZA, KORSZE. NEFRYT, PARKAN. UMLAUT. 7-iiterowe: EUTERPE, REN-TIER. Ułożył „BUK" Rozwiązanie, którego treść stanowi hasło propagowanych Rys. JParis Match"- w tym miesiącu przez PZU ubezpieczeń, prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w Koszalinie — koniecznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 544" — w terminie siedmiodnio wyrn. A oto nagrody, ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie. 1) BUDZIK TURYSTv t*NV ») KOMPLET ŁYŻECZEK DO KAWY, 31 FLAMASTRY Prócz teico — jak co tydzień — rozlosowanych zostanie E nagród książkowych Rozwiazanie krzyżówki nr 542 AUTO-CASCO CHRONI TWOJ POJAZD ACH, TE KOMPUTERY Niezwykłą niespodziankę przeżył szwedzki inżynier Ingmar Karlsson, gdy pew nego dnia poczta doręczyła mu 11.834 upomnienia za niezapłacone rachunki telefoniczne. Okazało się, że komputer urzędu telefonicz nego zaopatrzył upomnienia do wszystkich zalegających z opłatami abonentów w adres inżyniera Karlssona. 4-5 Polacy nie gęsi... „Każda maszyna, a szcze golnie trzepak, wymaga indywidualnego regulowania w zakresie ustawiania noży trzepiących, szybkości obrotów itp." „Konsultacje i kontakty są to powiedzenia bardzo ogólne i boimy się, by nie wpadłv w slogan" „Czy chcielibyście od Zjednoczenia coś więcej pod kątem spraw socjalnych kobiet". „Trzeba zachęcać działaczy do nawiązywania kontaktów z autentycznymi kobietami" (Z listów i pism instytucji wybrał 3. K.) Strzeżcie się maiii Entuzjastka mody maxi, 18-Ietnia studentka — Julie Wood — z Norwich (Anglia) przeżyła nie lada szok, po którym raz na zawsze wyrzekła się no szenia sukien i płaszczy do kostek. Przy przechodzeniu przez jezdnię rąbek jej sukni zaczepił się o zderzak przejeżdżającego właś nie samochodu. Zanim kierowca zdążył zahamować, panna Wood została na jezdni w samych rajstopach i koszulce. Płaszcz i suknia zostały na zderzaku. Miss Wood zachowała ich strzępy na pamiątkę. Obecnie jest ona znów zagorzałą zwolenniczką mody mini. "Tupał ukarany 28-letni mieszkaniec Me diolanu, Antonio Casalegno nie zdążył na ostatni auto bus do śródmieścia. Nie tracąc przytomności umysłu zatrzymał samoehód nocnego patrolu policji 1 poprosił o podwiezienie go. Uprzejmi policjanci speł nili jego prośbę. Jeden 2 nich jednak zwrócił uwagę na podejrzane chrzęsty wy dobywające się z plastykowej torby, jaką Antonio miał przy sobie. Poproszono go na komisariat i tu okazało się. że w torbie znajdowały się złodziejskie narzędzia i kilkaset monet skradzionych z rozbitych automatów telefonicznych i szaf grających- Tupet Antonia C. został dotkliwie ukarany. METODA PREZESA W Birmingham (Anglia)' istnieje od wielu lat „Klub Cierpiących na Bezsenność". Członkowie klubu wymieniają doświadczenia i metody, prowadzące do pogrążenia się w upragnio ne objęcia Morfeusza. Prezes klubu radzi: „Rób cie tak jak ja. Gdy nie mc gę zasnąć, wypijam butelkf whisky". „I wtedy pan zasypia?' — pytają towarzysze niedoli. „Nie. Tylko wówczas przymusowe czuwanie jest o wiele przyjemniejsze". Sexywood 24-letnia gwiazdka filmowa Aleksandra Hay; która od kilku miesięcy daremnie ubiega się o rolę w wytwórniach Hollywood, tak przedstawia przyczyny swych niepowodzeń: „Wszystko co miano mi do zaproponowania w filmach, to były role. w których miałam występować wyłącznie w stroju Ewy. Nagość rządzi wszechwładnie w Hollywood. Jeśli nie chodziło o nagość, to chodziło o pornografię, a jeśli nie o pornografię, to o role ilustrujące zboczenia seksualne i perwersje". Znany aktor Lee Marvin określa te tendencje w filmie amerykańskim dosadniej: „Gdyby scenariusze tych filmów rzucono do morza, zdechłyby w nim wszystkie ryby"; ttv$i &dris Match1*