Śniadanie w fabryce f Kolejny sukces kosmonautyki radzieckiej Kosmiczne spotkanie? il „SOJUZ-IO" Z 3-OSOSOWĄ ZAŁOGĄ NA ORBICIE I „SALUT" KONTYNUUJE PROGRAM BADAŃ Wczoraj tj. t* piątek o godz. 2.54 czasu moskiewskie?t li Związek Radziecki wystrzeli! rakietę nośna, ze statkiem k«- I Ulicznym „SOJUZ-IO". O godz. 3.00 czasu moskiewskiego statek wprowadzony 10 sta! na planowana orbitę satelitę Ziemi. Siatek piłotuje załoga w składzie: dowódca pojazdu, płfe Władimir Szatałow, inż. pokładowy, Aleksiej Jeiisiejew i inżynier-badacz, Nikołaj Rukawisznikow. Celem wprowadzenia statku „SOJUZ-IO*1 do okoloziem skiej przestrzeni kosmicznej jest: — przeprowadzenie wspólnych eksperymentów z orbita5na stacją naukową „SALUT" wprowadzoną na orbitę około ziemską 19 kwietnia; — kompleksowa kontrola udoskonalonych systemów po kładowych statku; — dalsze sprawdzenie ręcznego i automatycznego systemu kierowania, orientacji i stabilizacji statku w różnych wa runkach lotu; — przeprowadzenie medyczno-biologicznych eksperymentów dla zbadania wpływu czynników lotu kosmicznego na organizm ludzki (Dokończenie na str. 2) To w. Edward Gierek t i Piotr Jaroszewicz . spotkali siq z przedstawicielami Z INDOCinN Głęboki nalot na DRW PARYŻ (PAP) mowały, że samoloty USA wy Do 19 równoleżnika dotarły startowały do nalotu po tym przedwczoraj samoloty USA, jak nad Wietnamem Północ-atakując na obszarze DKW nym ostrzelano amerykański stanowiska obrony przeciw- samolot szpiegowski „Ra-5". lotniczej. Był to pierwszy od W miniony czwartek Ame-dłuższego już czasu głęboki rykanie prowadzili dwa nalo-nalot amerykański na Północ- ty. Jeden już wyżej wspom-ny Wietnam. niany na odległość 290 km Wojskowy rzecznik USA w na północny zachód od strefy Sajgonie „motywował" ten zdemilitaryzowanej i 240 km nowy akt agresji przeciwko na południowy zachód od Ha-DRW „prawem do samoobro- noi. Wzięły w nim udział many". Przeciwko takiej uzur- szyny startujące z lotniskow-pacji niejednokrotnie ostro ców w Zatoce Tonkińskiej, protestowały władze DRW. Drugi nalot skierowany był Agencje zachodnie poinfor- na przełęcz Mu Gia. Od początku br. Amerykanie dokonali 28 pirackich nalotów na Demokratyczną Republikę Wietnamu. WARSZAWA (PAP1 dla nie- PIHM przewiduje na dziś całego kraju zachmurzenie wielkie i umiarkowane. Temperatura maksymalna od 15 st. na wybrzeżu i północnym wschodzie do 21 st. na południowym zachodzie Polski. Wiatry słabe, chwilami umiarkowane z kierunków poi ud-nwwo-wschodnich* y LONDYN (PAP) Agencja Reutera powołując się na komunikat radia Hanoi, podała że w czasie czwartkowego ataku lotnictwa amerykańskiego na północne prowincje DRW, zestrzelone zostały dwa samoloty USA. Ogólna liczba zestrzelonych przez siły DRW maszyn wro-; wynosi obecnie 3.391, v służby zdrowia WCZORAJ I sekretarz KC PZPR tow. Edward Gierek — w towarzystwie premiera Piotra Jaroszewicza i sekretarza KC PZPR tow. Stanisława Kani — spotkał się z 25-osobową grupą przedstawicieli służby zdrowia reprezentującą prawie półmilionową rzeszę lekarzy, pielęgniarek i pracowników innych dziedzin służby zdrowia. Spotkanie to związane było z obchodzonym niedawno świętem pracowników służby zdrowia. W tym czasie członkowie kierownictwa partii nie mogli spotkać się z reprezentantami tej ważnej dziedziny naszego życia, ponieważ przebywali w Związku Radzieckim — na XXIV Zjeździe KPZR. W czasie spotkania wymię- prawą poziomu opieki lekar-nionę zostały poglądy na spra skiej w naszym kraju. Wska-wy związane z dalszym roz- zywano, że chociaż w tej wojem służby zdrowia i po- (Dokończenie na str. 3) Zdjęcia-i tekst: ANDRZEJ MA&LANKIEWICZ yjnAŁO słów, za to dużo — i to jakże ważnych spraw — zawiera uchwała Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL, zapowiadająca przyspieszenie wzrostu produk cji rolnej i przemian społecznych na wsi. O konieczności zniesienia obowiązkowych dostaw zbóż, ziemniaków i mięsa mówiło się na zebraniach często. I to nie od dziś. W 1956 roku, na plenum KC partii nazwano je nawet ,Jeudalnym jarzmem wsi". Określenie było dosadne, a jednak przez kilkanaście lat me zrobiło się mc, aby te uciążliwe obowiąz ki znieść. Nowe kierownictwo partit i rządu nie zasypia gruszek w popiele. W ciągu kilku zaledwie miesięcy zrobiono więcej dla zaspokojenia potrzeb ludzi pracy, aniżeli w poprzednich kilkunastu latach. Chociaż nie wolno zapominać, że bez stworzenia solidnych podstaw gospodarczych, nie można byłoby dziś wprowadzać dalszych usprawnień. Ostatnia decyzja daje odpowiedź na wszystkie wnioski i postulaty rolników, jakie zgłaszali na zebraniach wiejskich. na przełomie 1970 i 1971 roku. Od ureoulowania problemów produkcji do zapowiedzi wprowadzenia świadczeń służby zdrowia na zasadach Stóut - mato ójtraur - dużo ubezpieczeń społecznych, a u dalszej przyszłości również powszechnego zabezpieczenie rentalnego. Odtąd stosunki gospodarcza między rolnikiem a państwerr będą kształtować się na rasa dzie towar —« pieniądz ?o war. Za długo deklamowała* my o pomocy państwa dla roi nictwa, chociaż — przyznajmy — była ona wcale niemaia Niepotrzebnie tylko topili*m. ją w powodzi słów. Nowy system wchodzi w ?.y cie od l stycznia przyszłep' roku. Trzeba przedtem oczy* cić drogę. Rząd, a także Se im muszą uregulować wiele sprau narosłych przez lata. A i. rol nicy też potrzebują trochę "zo su, by dostosować się do zmie nionego układu ekonomicznego. Nie wolno bowiem zawieść zaufania ani rządu do chłopów ani chłopów do rządu. Tak np tegoroczne dostawy zbóż, ziem niaków i mięsa muszą być w pełni wykonane Zaległości bowiem trzeba będzie spłacać. A nowy rachunek powinien być czysty. Ludzie pytają iv miastach z troską, jak będzie z dostawami zbóż, ziemniaków na zaopatrzenie ludności? Roi nicy już teraz bowiem, przesadnie wyrażają radość, ż( nareszcie nie trzeba będzie młócić, gdy kopie się ziemniaki ani odstawiać ziemniaków kiedy trzeba siać Państwo ni czym nie ryzykuje. Wszech strojniej, niż dotąd rozwinie się kontraktacja. A tam obo wiązują terminy. Teraz dopiero. po wprowadzeniu nowe go systemu ekonomicznego wzrośnie interwencyjna role państwowych gospodarstw roi nych. Ktoś inny wyraża obaw* czy chłopi „nie rozwiną nadmiernie hodowli i czy nie grozi nam nadmiar mięsa" Takich obaw nie ma nawet gdyby rzeczywiście hodowla bydła i trzody chlewnej wzrosła w dwójnasób. Zboże ies^ surowcem, mięso przetwórz o nym produktem. Zawsze ?-mięso kupimy bez kłopr • zboże. A więc bez obaw przyszłość* zetpe drleń j|t jj IE tak dawno, każdy z nas przynosił z domu wa-gpgj łówkę w papierze, a kawę lub herbatę w butelce. Jak majster krzyknął — śniadanie — sadowiliśmy się na maszynach, a na kolanach rozkładaliśmy drugie śniadanie. A teraz? Można wierzyć albo nie. W każdym dziale znalazło się miejsce lub kąt na śniadaniówkę. Stoły nakryte, chleb w koszyczkach, a ciepła zupa z zakładowej stołówki smakuje jak domowa. Ale w innych zakładach z tym problemem jeszcze się nie uporali. Może im czegoś brakuje? Najpewniej dobrych chęci. My po prostu jesteśmy zadowoleni. A jak komuś nie wychodzi, to niech wpadnie do nas, do „Famarolu". Podzielimy się doświadczeniami i zupą... HI i W KRAJU... * CENTRALA HANDLU ZAGRANICZNEGO „POLIMEX — CEKOP** PODPISAŁA Z RADZIECKĄ FIRMĄ TECHNOEXPORT kontrakt na dostawę do Polski kompletnej cementowni, która produkować ma 1.700 tys. ton cementu rocznie. Będzie ona budowana w Strzelcach Opolskich, przy czym dostawa urządzeń nastąpi w latach 1973—75, a termin uruchomienia obiektu przewidziany jest na III kwartał 1376 roku. « W WARSZAWIE ODBYŁO SIĘ POSIEDZENIE zamykające działalność Krajowego Komitetu Międzynarodowego Roku Oświaty. Podsumowano na nim dorobek Polski w wielkiej akcji UNESCO, jaką było ogłoszenie roku 1970 Międzynarodowym Rokiem Oświaty. Z okazji MRO odbyło się wiele spotkań, sesji i konferencji naukowych poświęconych problemom oświaty i wychowania, podjęto szereg prac badawczych w tym zakresie, ukazało się wiele interesujących publikacji dotyczących szkolnictwa i zagadnień pedagogicznych. • PROBLEMOM MELIORACJI, w szczególności analizie realizacji zadań w zakresie konserwacji i eksploatacji urządzeń wodnomelioracyjnych na terenie kraju i działalności spółek wodnych w ub. r., przy omówieniu najważniejszych tegorocznych przedsięwzięć w tej dziedzinie, poświęcone były obrady ogólnopolskiej narady melioraatów, które odbyły się w Rzeszo- I NA ŚWIECIE ♦ Z OKAZJI Ifll. ROCZNICY URODZIN W. LENINA ambasador ZSRR w ChRL W. Tołstikow zorganizował przegląd iiłlmowy podczas którego wyświetlono dokumentalny obraz „LENIN". Na przeglądzie obecni byli szef delegacji ChRL na chińsko-radziec-kie rozmowy w sprawie problemów granicznych, wiceminister spraw zagranicznych ChRL Ciao Guan-hua, zastępca przewodniczącego chińskiej delegacji rządowej Czai Czen-wen, kierownik oddziału chińskiego MSZ zajmującego się sprawami ZSRR i krajów Europy wschodniej. « NA POSIEDZENIU KOMITETU ROZBROJENIOWEGO 26 PAŃSTW wygłosił przemówienie wiceminister spraw zagranicznych PRL Józef Winiewicz. Przedstawił on stanowisko Polski wobec problemów stojących na porządku dziennym obrad Komitetu. e> PODCZAS OSTATNIEGO POSIEDZENIA PARYSKIEJ KONFERENCJI W SPRAWIE POKOJU W WIETNAMIE, przewodniczący delegacji DRW Xuan Thuy oskarżył prezydenta Nixona, iż stawia nowe warunki, od których uzależnia wycofanie wojsk z Wietnamu, usiłując w ten sposób zatrzymać wojska USA na czas nieograniczony w tym kraju. Xuan Thuy zaapelował ponownie do prezydenta Nixona, aby ustalił datę jak najwcześniejszego wycofania wojsk USA z Wietnamu Południowego i przestał popierać reżim sajgoński. & PRZEDSTAWICIELE JEDNEJ Z WIĘKSZYCH JAPOŃSKICH FIRM HANDLOWYCH „ATAKA SANGIO" udali się w o^dróż po krajach socjalistycznych. Europy. Siedmioosobowa delegacja, na czele której stoi wiceprzewodniczący „,Ataka Sangio" Atara Takidzawa, odwiedzi Bułgarię, Czechosłowację, Jugosławię, NRD Polskę, Rumunię i Węgry. • EGIPT UWAŻA ZA NIEWYSTARCZAJĄCE WYJAŚNIENIE USA, że dostawy nowych myśliwców bombardujących tynu Phantom dla Izraela stanowią część poprzednich zakupów. Taką wypowiedź złożył wiceminister spraw zagranicznych ZRA, Gohar naczelnikowi wydziału do spraw egipskich w amerykańskim departamencie stanu, który przebywa obecnie w Kairze. €? W KAMBODŻY UTWORZONY ZOSTAŁ NOWY RZĄD. Na jego czele w dalszym ciągu znajduje się generał Lon Nol. C OTOCZONE ŚCISŁĄ TAJEMNICĄ, irwają w Londynie obrady doradców wojskowych bloku SEATO, w którym reprezentowane są siły zbrojne USA, W. Brytanii, Australii, Nowej Zelandii Filipin, Syjamu. Jak f*łosi oficjalny komunikat, podczas obrad omówione mają być problemy „bezpieczeństwa" na tere nie znajdującym się w zasięgu tego bloku wojskowego. * WCZORAJ ODBYŁA SIĘ KONFERENCJA PRASOWA W. ROGERSA, SEKRETARZA STANU USA. Głównymi tematami konferencji były planowana w najbliższym czasie podróż Ro-gersa do Izraela: ZRA, Jordanii, Libanu i Arabii Saudyjskiej oraz problemy stosunków amerykańsko-chińskch. Kosmiczne rendez - vons ŚWIAT PODZIWIA ' "; _ radziecki sukces kosmiczny (Dokończenie ze str. 1) Z załogą utrzymywana jest stała łączność radiowa i telewizyjna. Według relacji Władimira Szatałowa, faza wprowadzenia statku na orbitę odbyła się normalnie. Samopoczucie kosmonautów jest dobre, systemy pokładowe statku „SOJUZ-IO" pracują normalnie, w pomieszczeniach, gdzie przebywają kosmonauci utrzymują się warunki, zbliżone do ziemskich. Kosmonauci Szatałow, Jeli-siejew i Rukawisznikow przystąpili do wykonywania programu lotu. NOWY JORK, LONDYN, PARYŻ (PAP) WIADOMOŚĆ o wystrzeleniu na orbitę około-ziemską załogowego stat ku radzieckiego lotem błyskawicy obiegła wczoraj rano kraje wszystkich kontynentów. Światowe agencje prasowe przerwały nadawanie normalnego serwisu informacyjnego, aby w trybie pilnym zasygnalizować nowy eksperyment ra dziecki. Agencje cytują przede wszystkim komunikaty radzieckiej agencji prasowej TASS. We wszystkich agencjach uruchomiono też sztaby ekspertów i komentatorów naukowych. Eksperci od spraw kosmicznych USA w Houston oświadczyli, że Związek Radziecki wyprzedzi Stany Zjednoczone o co najmniej 2 lata, jeżeli kosmonauci „Sojuza 10" zmon tują orbitalną stację kosmiczną dla załogi ludzkiej. Amery- kański prototyp tego rodzaju stacji oparty na wariancie rakiety „Apollo" (stacja ta będzie nosiła nazwę „Skylab") przewidziany jest do wypróbowania dopiero w 1973 r., a właściwe eksperymenty tego typu dopiero w 1980 r. Moskiewski korespondent Reutera określa ostatni eksperyment radziecki jako pierwszy etap wielkiego kroku ZSRR w kierunku opanowania przestrzeni kosmicznej poprzez wysyłanie w przestrzeń orbitu jących kosmicznych stacji naukowych. Zdaniem niektórych ekspertów kosmicznych, stacja „Salut" będzie pewnego rodzaju hotelem kosmicznym dla załogi. Kosmonauci będą mogli przedostać się do tej wielkiej stacji kosmicznej po wykonaniu swoich zadań, a następnie powrócić do własnego statku kosmicznego i wylądować na Ziemi. Komentatorzy naukowi spodziewają się rychłego rendez-vous stacji kosmicznej „Salut" ze statkiem załogowym „Sojuz-10". Agencje prasowe przypominają, że dwaj kosmonauci Sza tałow i Jelisiejew już trzykrot nie brali udział w tego rodzaju eksperymentach. Nowicjuszem jest tylko Rukawisznikow. Lot „Sojuza-10" jest 16. z kolei lotem kosmicznym ZSRR z załogą ludzką. Wyrok w procesie szpiega izraelskiego GENEWA (PAP) W Lozannie zakończył się proces szpiega izraelskiego, Alfreda Frauenknechta, który pracując ja ko inżynier W zakładacli silników przeznaczonych do produkowanych w Szwajcarii na licencji francuskiej samolotów odrzutowych „Mirage 3 S'\ przekazał Izraelowi za sumę 850 tys. franków plany ze specjfikacją produkcji tych silników. Sąd skazał Frauenknechta na 4 lata i 0 miesięcy więzienia. Reportaż z kosmodromu MOSKWA (PAP) TELEWIZJA radziecka nadała wczoraj reportaż ze startu statku kosmicznego „SOJUZ-IO". Telewidzowie zobaczyli plac startowy na około 2 godziny rzed rozpoczęciem lotu statku. W nocnych ciemnościach rakieta otoczona ażurową kratownicą wyraźnie odcinała się jasną plamą w świetle reflektorów. Na szosie dojazdowej pojawił się autobus, który podjechał do podstawy rakiety. Wyszli z niego dowódca „SOJUZA-IO" WŁADIMIR SZATAŁOW, inż. pokładowy ALEKSIEJ JELISIEJEW oraz inż. badacz NIKOŁAJ RUKAWISZNIKOW. „Załoga gotowa do wykonania zadania" — powiedział płk Szatałow, składając raport przewodniczącemu komisji pań stwowej. Ten z kolei życzył kosmonautom szczęśliwego lotu i pomyślnego powrotu na Ziemię. Dowódca „Sojuza" Władimir Szatałow (jego sygnał wywoławczy brzmi „Granit-1"), u-dzielił wywiadu dziennikarzom Kamery pokazały go w kabinie statku. Powiedział on: „Dołożymy wszelkich starań, aby zadanie wykonać pomyślnie". W trakcie wywiadu widać było Szatałowa i siedzącego obok niego inż. baclacza Nikołaja Rukawisznikowa. Byli oni ubrani w hełmy i lekkie spor towe kombinezony. Rukawisznikow („Granit-3") powiedział „Zrobimy wszystko, aby nic zawieść tych, którzy wysłał! nas w ten lot". Inżynier pokładowy Aleksiej Jelisiejew dodał: „Mamy przed sobą wielką i bardzo interesującą robotę i bardzo chcemy pomyślnie ją wykonać". „Nad nami bezchmurne, czyste, wygwieżdżone niebo, rozpoczyna się świt, jesteśmy gotowi ruszyć do góry" — powiedział z kolei Szatałow. Od rakiety nośnej odprowadzono kabel, a rakieta oswobodzona została z rusztowań. U jej podstawy pojawił się jasny płomień, który powiększył się i wypełnił cały ekran. Rakieta powoli oderwała się od Ziemi i skierowała w ciemne niebo, zostawiając za sobą jasną smu gę. Od rakiety nośnej oddzielił się pierwszy stopień, zrzucone zostało oprofilowanie aerodynamiczne. Nieustannie trwał dialog „Sojuz-10" — Ziemia. „Maszyna posuwa się, drga". „Przeciążenie wzrasta, ale samopoczucie dobre". „Na iluminatorach pojawiły się plamy, nic wielkiego — przejemy". „Przeleciała jakaś cząstka wielkości ziarnka grochu. A o-to cała masa takich cząstek". „Widzimy Słońce, a teraz błyski promieni na zewnątrz". W chwilę później pokazano seans łączności radiowej i telewizyjnej z „Sojuzem-10", który dokonał pierwszego obrotu po orbicie okołoziemskiej. Aleksiej Jelisiejew przekazał na Ziemię wskazania systemów pokładowych, przy pomocy których można ustalić o-rientację statku w przestrzeni, temperaturę, ciśnienie, wilgotność i skład gazowy atmosfery na jego pokładzie. Ziemia poinformowała, że wszystkie wskaźniki odpowiadają normie. W trakcie seansu telewizyjnego pracowała kamera zainstalowana w kabinie statku „Sojuz-10". W zakładach TOTO LOTKA na dzień 18 IV 1971 roku szczęśliwym posiadaczem wygrane! 5 x na kwotę 602.017 zł jest tym razem mieszkaniec pow. sławskiego Podobnego szczęścia życzymy wszystkim grającym. K-1274 II Thant leszcze raz apeluje de władz izraelskich o zwrot zagrabionego mienia ONZ NOWY JORK (PAP) Sekretarz generalny ONZ, U Thant ponowił żądanie pod adresem władz izraelskich, by zwróciły mienie należące do ONZ, a skonfiskowane przez wojska Tel Awiwu w trakcie agresji w 1967 r. po okupowaniu Jerozolimy, gdzie znajdo-^ wała się siedziba placówki ONZ nadzorującej rozejra ustanowiony w roku 1947. Budynek ONZ został zajęty przez armię agresora i mimo licznych protestów nie został dotąd zwrócony ONZ. Znajduje się on w starej dzielnicy Jerozolimy. Skonfiskowano Wojewodzie eliminacje zespołów i wjkalnycii (Inf. wł.) Wczoraj, w Powiatowym Dorna Kultury w Słupsku rozpoczęły się wojewódzkie eliminacje zespołów instrumentalnych i wokalnych. Do dziś włącznie prezentować się będą zespoły szkół podstawowych średnich oraz placówek wychowania pozaszkolnego. Niedzielę przeznaczono na przesłuchania zespołów związkowych — laureatów branżowych przeglądów okręgowych. Organizatorami tej imprezy, odbywającej się w ramach Festiwalu Kulturalnego Związków Zawodowych są: Kuratorium Okręgu Szkolnego, Wydział Kultury Prezydium W RN i Wojewódzka Komisja Związków Zawodowych. Komisja konkursowa pod przewodnictwem prof. Haliny Lisów skiej. kierownika sekcji wychowania muzycznego centralnego ośrodka muzycznego w Warszawie — wysłuchała ponad 40 zespołów wokalnych, instrumentalnych. Reprezentowały one Koszalin, Słupsk, Miastko, Człuchów Drawsko, Świdwin, Białogard i Złotów. Przedstawicielowi „Głosu" prof. H. Lisowska powiedziała, że eliminacje wojewódzkie w Słupsku zarówno poziomem wykonawstwa jak i doborem repertuaru nie ustępują dorocznej imprezie o charakterze ogólnopolskim pod nazwą „Wrocławska Wiosna". Jest to ocena bardzo wysoka, tym bardziej, że przegląd zespołów instrumentalnych i wokalnych odbywa się w naszym województwie po raz pierwszy, (ha) nie tylko budynek, ale także zajęto tereny otaczające go i drogi prowadzące do siedziby placówki ONZ. Sekretarz generalny ONZ zwrócił się z żądaniem zwrotu tego majątku w dniu 26 stycznia br. Pozostało ono jednak bez odpowiedzi. W raporcie przygotowanym dla Ra dy Bezpieczeństwa U Thant ponowił żądanie w dniu 12 kwietnia. W piśmie tym U Thant powołał się na rezolu cje przyjęte przez Radę Bezpieczeństwa i Zgromadzenie Ogólne ONZ, odmawiające Izraelowi prawa jednostronnej zmiany statusu Jerozolimy. Dziecko utonęło w dole z nieczystościami (Inf. wł.) W miniony czwartek w miejscowości Lipka (pow. złotowski) wydarzył się tragiczny wypadek, któ rego ofiarą padło 3-letnie dziecko. Podczas zabawy pozostawiony bez opieki dorosłych Grzegorz B. wpadł do nie zabezpieczonego zbiornika z gnojówką. Chłopiec utonął. (woj) GŁOS nr 114 (5870) prac Rady Ministrów WARSZAWA (PAP) Przedwczoraj odbyło się p«H siedzenie Rady Ministrów % udziałem przewodniczących prezydiów WRN, na którym omówiono wnioski wypływające z IX Plenum KC PZPR, na tle realizacji NPG za I kwartał br., dokonano oceny przebiegu realizacji ważniejszych zadań gospodarczych, finansowych i budżetu w I kwar tale, a także sprecyzowano za dania wynikające r tej oceny dla realizacji Narodowego Pla nu Gospodarczego w II kwartale br. Na posiedzeniu wysłu chano informacji Komisji Planowania przy Radzie Ministrów o realizacji planu inwestycyjnego w 1971 r. Rozpatrzono wyniki analizy powiązań kooperacyjnych w przemyśle kluczowym, jak również jego powiązania z przemysłem terenowym. Omówiono również sytuację w dziedzinie zaopatrzenia rynku wewnętrznego i podjęto odpowiednie decyzje dla zapewnie nia dalszej poprawy zaopatrzenia. Rada Ministrów uznała za konieczne dalsze wzmożenie wysiłków w kierunku o-siągania rytmicznej realizacji planowych zadań gospodarczych i pełnego wykonania ustalonych przez resorty dodatkowych programów, wynikających z zobowiązań podejmowanych przez załogi zakładów produkcyjnych Utrzymanie i umocnienie równowagi gospodarczej uznano za zadanie podstawowe, któremu musi być podporządkowana cała bieżąca działalność. Rada Ministrów powzięła też uchwałę dotyczącą usprawnienia skupu i zagospodarowania zwierząt rzeźnych. Potępienie agresji USA w Indochinach Kasowa kampania protestacyjna w USA WASZYNGTON (PAP) Przed masowym wiecem i pochodem antywojennym prze widzianym na dziś, do stolicy USA napływały w piątek dalsze tysiące przeciwników wjoj-ny, pragnących uczestniczyć w tej kampanii. Przewiduje się, że ogólna liczba demonstrantów wyniesie ponad 300 tys. osób. w pierwszej tegorocznej masowej demonstracji antywo jennej biorą udział przedstawiciele różnych organizacji pokojowych, liczni weterani woj ny wietnamskiej, związkowcy, bojowniczki o prawa kobiet, różne grupy religijne oraz osoby reprezentujące koła przemysłowe i handlowe. Wyrazy głębokiego żalu i współczucia MARIANÓW! PANKOWI z powodu zgonu ŻONY składają dyrekcja, rada zakładowa i pop państwowego gospodarstwa rolnego ł abiszew o 22 kwietnia 1971 r. zmarł nagle, w wieku lat 37 to w. Czesław Bemhnista sekretarz Komitetu Powiatowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Sławnie, wieloletni działacz partyjny, odznaczony Srebrnym Krzrżem Zasługi oraz wieloma odznaczeniami honorowymi. W Zmarłym tracimy ofiarnego działacza, nieodżałowanego Kolegę i Przyjaciela. Cześć Jego Pamięci! komitet powiatowy pzpr w sławnie 22 kwietnia 1971 r. zmarł nagle, w wieku lat 37 to w. Czesław Bambnista sekretarz Komitetu Powiatowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w Sławnie, odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz wieloma odznaczeniami honorowymi. Cześć Jego Pamięci! KOMITET WOJEWÓDZKI PZPR w KOSZALINIE Wyrazy serdecznego współczucia Koledze JANOWI MYZIKOW1 z powodu śmierci ŻONY składają WSPÓŁPRACOWNICY OSM w KOSZALINIE W dniu 22 kwietnia 1971 roku zmarł śmiercią tragiczną w wieku 26 lat Jerzy Rudnicki pracownik Zakładów Zbożowo-Mlynarskich w Słupsku W Zmarłym tracimy sumiennego pracownika i nieodżałowanego kolegę. Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA oraz PRACOWNICY ZAKŁADÓW ZBOZOWO-MŁYNA RSKICH w SŁUPSKU 55 012700024801 GŁOS nr 114 (8879) Sir. S WŁADYSŁAW ŁUCZAK — W czwartek sesja KSR! Ludzie z niecierpliwością oczekiwali tej sesji samorządu robotniczego, byli podekscytowani. W ostatnich miesiącach wydarzyło się sporo w ich zakładzie. W miarę jak zbliżał się ów czwartek, o niczym innym się w zakładzie nie mówiło. W małych grupach, np. zmiany jednego majstra lub na zebraniach załogi całych wydziałów podejmowali uchwały wyrażające ich postanowienia. Zdarzało się, że następnego dnia podejmowali dodatkowe u wę: „.-zgadzamy się na spót- du? — pyta kolejny mówca. dzielnię mieszkaniową ale na — I sam sobie odpowiada: Dzień Kobiet to nie, gdyż le- — marny współuczestniczyć w piej kobietom złożyć życzenia, zarządzaniu przedsiębior-aniżeli oczyścić drogerię z bu stwem, rozwijać współzawod-bli, które mało komu mogą nictwo i troszczyć się o pra-się przydać. Dlaczego zawsze widłowe stosunki między-ma być rozdzielony tak, aże- ludzkie. — Jakżeż więc nioby pracownik z tego małosko żemy zaniechać finansowania rzystał?" — 24 podpisy. współzawodnictwa, które jest Po odczytaniu wszystkich pi motorem wzrostu wydajności większych dochodów. ŚLADEM ARTYKUŁU turze atmosfery. KSR , , ,, semnych oświadczeń, niektó- pracy i chwały uzupełniające lub zmieniające tresc poprzednich ny członkowie KSR składają Jakimi bylibyśmy gospodarza-postanowień. Już chociażby te fakty świadczą o tempera- krótkie informacje o ostatecz mi, gdybyśmy zajęli się tym, nych opiniach załogi. co mamy do dzielenia, a nie — Wykańczalnia — - mówi pomyśleli o przyszłości! dzalni, czy wykańczali*! siada delegat — podjęła uchwałę, Na kolonie pojadą dzieci roją obok siebie. Już pierwsze, afcy każdemu przyznać jedna- dzin żyjących w najtrudniej-raczej formalne punkty obrad k0Wą kwotę, a nie procent od szych warunkach. Jak więc wywołują dyskusję. Potem na zarobków. 'inni podtrzymują moglibyśmy odmówić przezna pięcie trochę opada. Jednogłoś treść uchwalonych rezolucji. nie zapada decyzja, by przy- ze sposobów zachowania czyny niewykonania planu się, reagowania na wypowie-przez wydziały uznać za obiek dzi, krótkich szeptanych ko-tywne i w związku z tym, mentarzy można zorientować każdemu wydziałowi przyznać się, że opinia obecnych na sa-fundusz w pełnej wysokości, li jest podzielona. Po krótkiej W minionych latach z kwot chwili zgłasza się ktoś do dy-uzyskanych z takich potrąceń skusji. tworzono fundusz indywidual — Opinia załogi jest jedno miał, między innymi, podjąć decyzję o podziale funduszu zakładowego. Porządek obrad KSR był obszerny, chyba z 15 spraw. Ta jedna — podział funduszu — interesowała wszystkich. Niedawno wybrali nową Ra dę Zakładową i Radę Robotniczą. Ludzie, których obdarzyli swym zaufaniem, mieli w czwartek podjąć niełatwą decyzję. Niełatwą, bo jak powiedział w trakcie obrad KSR jeden z przedstawicieli nych nagród. Tym razem uzna znaczna — mówi. — Słuchając no to jako niecelowe i argu- tych głosów powinniśmy pod-— łatwiej nam wypracować ment za podziałem bez potrą jąć uchwałę o podziale całej fundusz niż przy podziale za ceń. sumy na indywidualne pre- BEZ SOBKOSTWA dowolić wszystkich. Nowe ra ay przed podjęciem ważnej de cyzji postanowiły zasięgnąć o-pinii załogi. Wysokość fundu- — Uważam — mówił jeden z przedstawicieli — że trzeba zlikwidować te nagrody indywidualne jako źródło nie- mie. Ale w zakładzie, załogi, jest sporo różnych nieporozumień. Niektórym wy daje się, że teraz już można czenia części kwoty na ten cel? — Przychodzą do mnie chłopcy — mówił następny — do domu i proszą: niech nas pan zapisze do klubu! Na sesji rady narodowej, przy podziale nadwyżki głosowałem aby „Olimpowi" przydzielić 35 tys' zł. Inne zakłady też dają. Tą sumą nie uratujemy niczego, chodzi przecież o symbol, wykazanie chęci, uznanie pracy aktywu społecznego, który pracuje w klubie. — Tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, tam rodzą się konflikty — mówi ktoś inny. —- Nikt tu z obecnych nie ma zamiaru nikogo skrzywdzić, ale wszystkim nie można dogodzić. — Myślę — mówił na zakończenie — że zrobimy bardzo szlachetnie jeśli za-wśród twierdzimy przedłożony projekt W czasie tej Finał spraury ziemianki Nie ma już ziemianki w pod stwa Gospodarki Komunalnej, koszalińskim lesie. Jej miesz- która badała sytuację na miej-kańców — Adama Z. z rodziną scu w Koszalinie. W postępo-— przeprowadzono ponownie waniu władz miejscowych ko- do mieszkania w jamneńskim młynie. Do tego samego, do którego przesiedlono ich już raz, na początku marca br., a z którego jeszcze tej samej nocy wrócili do ziemianki. Tym razem, natomiast po wyprowadzce lokatorów, ziemiankę rozebrano i zasypano. Za definitywnym rozwiąza- szu zakładowego oraz projekt zgody i konfliktów na wydzia przewracać cały porządek, jego podziału przekazały do łach. Inni go poparli. A n.a nas spoczywa obowiązek zaopiniowania załodze. Wreszcie przystąpiono do podjęcia sprawiedliwej i roz- W zakładzie zawrzało. Pró- najważniejszego punktu obrad. uchwały, bę sondowania opinii załogi, przewodniczący Rady Robotni Możemy oczywiście przyprzeprowadzenia swoistego ple czej tow. Tadeusz Czerwonka znać wszystko na premie, aie na Wstępie odczytał wszystkie <*y to będzie mądre i słmzneT wypowiedzi załogi złożone do Przeocz np. w wystawionych skrzynek. W trakcie czytania obserwowałem twarze obecnych kobiet i biscytu, przyjęto ze zrozumie niem jako wyraz kształtowania się nowych stosunków w zakładzie. Projekt spotkał się niemal z powszechną krytyką. — Wszystko podzielić między ludzi —nie brakło i takich nie wyrażające. W miarę jak — mówi — jest 90 proc. pracowników naszej załogi i rodzin pracowników. Klub jest £Sf sśssrw^sss głosów na pierwszych zebraniach. Później następowały re fleksje. Po spotkaniach na wy działach między innymi z przedstawicielami nowego kie rownictwa fabryki, na których wyjaśniono obowiązek do konywania odpisów na fundusz mieszkaniowy, załogi wy działów zrozumiały niesłuszność swoich pierwotnych żądań. — Zgadzamy się na 25-pro-centowy odpis na budownictwo mieszkaniowe. — Innych tow. Czerwonka sięgał po następne kartki, zawierające nie mai identyczne treści, zaczęły ogarniać mnie wątpliwości, a momentami nawet zacząłem tracić wiarę w poczucie robot niczej solidarności złocieniec-kiej załogi. „My, załoga cerowni wnosimy sprzeciw w sprawie podziału funduszu zakładowego. Nie wyrażamy zgody na wszel kie potrącenia z wyjątkiem bu powiedziami załogi, downictwa. też nie dawać na ale mądrej i rzeczowej dyskusji, trwały również „lokalne" konsultacje, jak się później dowiedziałem, uzgadnianie stanowisk z pracownikami w halach, przy stonowiskach pracy. — Byłoby mi wstyd — mówiła kobieta — gdybyśmy nie dali pieniędzy na kolonie. Jeśli będzie sprawiedliwie podzielone, to ludzie zrozumieją i nie będą mieli za złe... Dyskusja dobiegała końca. Wszystko było jasne, wy-łuszczono argumenty za i pomocy? Deklaracje, upoważ- przeciw. Niektórzy dla formal niające do potrącenia przy ności przypomnieli zdanie za wypłacie 5 zł podpisało nie- łogi swego wydziału i przy-wieie ponad 400 osób, bilety stąpiono do głosowania. Pierw na mecze wykupuje też ledwie szy punkt: na Dzień Kobiet 300—500 osób, bo kto upilnuje 20 tys. zł; 7 głosów za, 16 prze-wchodzących przez płoty... ciw. Kolonie dla dzieci — 15 Zabiera głos następny. —Po tys. zł: 31 głosów za, nikt mojemu — mówi — jeśli na przeciw, Dzień Włókniarza — Dzień Kobiet nie chcą dać, to 2.400 zł: 22 głosy za, 8 prze-powinniśmy się zgodzić z wy- ciw, klub „Olimp" w trakcie Można głosowania zmieniono propo-Dzień zycję — zamiast 20 tys. zł, misja nie dopatrzyła się żadnych uchybień. Adam Z. otrzymał również odpowiedź z Wydziału Spraw Lokalowych Prez. MRN w Koszalinie, do którego złożył podanie o przydział mieszkania w tym mieście. Owszem, może takie mieszkanie otrzymać, jeżeli wstąpi do spółdzielni niem sprawy ziemianki i wy- mieszkaniowej. Pizewidywany prowadzeniem z niej jej mie- termin otrzymania mieszkania szkańców do oferowanego mie- — nie wcześniej niż w roku szkania, wypowiedziała się 1975. (kk) również komisja z Minister- Tow. Edward Gierek i Piotr Jaroszew.cz spotkali siq z przedstawicielami służby zdrowia (Dokończenie ze str. 1) zowania wojewódzkich czy powiatowych spotkań aktywu dziedzinie dokonano u nas służby zdrowia, poświęconych w ciągu 26 lat olbrzymiego temu zagadnieniu. kroku naprzód — baza służby Dziękując swym gościom zdrowia jest wciąż jeszcze I sekretarz KC PZPR prze-niewystarczająca, sieć przy- kazał wyrazy wdzięczności chodni i ośrodków zdrowia i szacunku dla wszystkich dramatycznej; nie zaspokaja jeszcze wszyst- ofiarnie pracujących pracow- kich potrzeb, a sam personel ników służby zdrowia, medyczny często jeszcze pra- W spotkaniu uczestniczyli: cuje w trudnych warunkach, kierownik Biura Sekretariatu Wypowiedzi 12 osób, które KC — tow. Henryk Marian, zabierały głos# koncentrowały minister zdrowia i opieki spo- się na sprawach związanych łecznej — Jan Kostrzewski, z ilością i poziomem kadry z-ca kierownika Wydziału do czynnego wypoczynku. Czy powinniśmy odmówić swojej 1. Dzień Kobiet — na to jest Włókniarza. Za te pieniądze jak przewidywał projekt, za-propozycji nie akceptujemy, fundusz ze związków zawodo- fundowaliśmy zwykle kolację proponowano 10 tys. zł: 27 za, Takie były postanowienia wię wych, zespołom artystycznym, które 6 przeciw (w tym także, jak 2. Kolonie — na to jest tak występowały na akademii. Ale ktoś z obecnych zauważył, nie zgadzam się — mówi — ze żona zawodnika, co chyba skreśleniem pozycji na kolo- można potraktować jako 3. Dzień Włókniarza — kto nie. To byłoby krzywdzące sygnał krytyki klubu), współ-korzystał z tej okazji 1 na ja- dzieci i matki. zawodnictwo: 21 za, 10 prze- kszości zebrań grup, załóg, wy działów. Taka też była treść że fundusz zw. zaw. i własne uchwalanych rezolucji, wypo- dopłaty, wiedzi pojedynczych osób. — Próbowaliśmy uzasadnić słuszność proponowanego projektu podziału — usprawiedli wiali się w pewnym sensie aktywiści — ale bez skutku. W specjalnej skrzynce znaleziono 27 odpowiedzi. Były to wypowiedzi pojedynczych osób i rezolucje opatrzone dzie siątkami podpisów. Większość Współzawodnictwo jest trud ciw, nagrody uznaniowe, m. ne do oceny. Istotnie, zwycię- in. dla pracowników przy-ża ten, kto ma lepszą maszy- chodni — 5.600 zł: 30 głosów nę i dobry surowiec. Ale jak za, nikt przeciw. to się dzieje, że dobry robot- Z 954.935 zł jakie pozostały 5. Współzawodnictwo — n*k i na gorszej maszynie po- po odliczeniu 25 proc. na fun-nie wyrażamy zgody z powo- trafi dobrze pracować? dusz mieszkaniowy, na wspól- du tego, że tylko dostają je- *— ° dyplom — mówi na- ne cele wydano 63 tys. zł. Po-dnostki a to jest wspólny stępny — nikt nie będzie została część przypadła do pó- ki cel przeznaczono tę sumę? 4. Klub „Olimp" — potrącają nam co miesiąc 5 zł, natomiast gdy idziemy na mecz, płacimy za bilety. jednak, bo aż 17, anonimów, wkład naszej pracy. Rozdzie- współzawodniczył. Nadszedł wreszcie oczekiwany lić na wszystkich, — Jakie są zadania samoarzą mie. działu na indywidualne pre- służby zdrowia, jej warunków pracy i warunków bytowych, organizacją naszego lecznictwa oraz wyposażenia w niezbędny nowoczesny sprzęt. Tow. Piotr Jaroszewicz o-kreślił dyskusję na tym spotkaniu jako bardzo ciekawą. Przedstawione propozycje i koncepcje mogą mieć istotny wpływ w ulepszaniu pracy służby zdrowia, która ma doniosłe znaczenie społeczne. Problematyka ta jest obecnie na warsztacie prącym kierownictwa partyjnego. Tow. Edward Gierek zwrócił uwagę w swym wystąpieniu na potrzebę nie tylko długofalowego rozwiązywania zagadnień związanych z polepszeniem ochrony zdrowotnej społeczeństwa, ale również na konieczność jak najlepszego i najbardziej efektywnego wykorzystania tych zasobów jakimi dysponuje się obecnie. Problem ten I sekretarz KC PZPR omówił na szerszym tle prac kierownictwa partii i rządu nad planem gospodarczym obejmującym okres do 1975 r. Bardzo bylibyśmy wdzięczni — stwier dził — gdybyście w sposób konkretny podpowiedzieli nam, co robić by jak najlepiej wykorzystać środki jakie będą przeznaczone na rozwój służby zdrowia. Tow. E. Gierek wysunął sugestię zorgani- czwartek. Jest godzina 10. W jedynym większym pomieszczeniu jakim dysponuje zakład — stołówce, zebrali się członkowie KSR, dyrekcji, kierownicy wy działów, zaproszeni goście. Wi dać wyraźnie, że podniecenie załogi udzieliło się też jej przedstawicielom. Reprezentanci wydziałów: tkalni, przę- 6. Nagrody dla pracowników ambulatorium — prosimy ich potraktować jak wszyst kich pracowników". Z pięciu punktów tchnęło zwykłym, pospolitym sobkos-twem. Załoga działu przygotowawczego tkalni próbowała już bardziej rzeczowymi argumen tami uzasadnić swoją odmo- Odsłonięcie pamników w polskich miejscach pimieci narodowej w HRD BERLIN (PAP) W okresie obchodów tradycyjnego „DNIA ZWYCIĘSTWA", w polskich miejscach pamięci narodowej w NRD zostaną odsłonięte pomniki ku czci ofiar faszystowskiego barbarzyństwa i jeńców kampanii wrześniowej. W Tangerhuette w okr. Magdeburg zostanie odsłonięty pomnik w miejscu, gdzie znajdują się groby 197 oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego, którzy w latach 1940—1M5 zmarli w niewoli faszystowskiej. Pomnik ufundowała załoga polska, która w Rothensee duje się w miejscu zbrodniczej masakry polskich więźniów Bu-chenwaldu, którzy zastali zgładzeni podczas jednego z transportów ewakuacyjnych. Polskie załogi wraz z władzami NRD i społeczeństwem pod Magdeburgiem buduje jedną złożą też hołd swoim WSpÓł-z największych odlewni steli w obywatelom w innych polskich miejscach pamięci naodowej, rozsianych gęsto po terytorium tego kraju. Uroczystości odbę-' dą się m. in. w Altenburgu, na grobach polskich jeńców i robotników, w Klitten, gdzie załogami współdziałają oni przy spoczywają żołnierze II Armii budowie w Ilmenau w okręgu WP, w Crostwitz, Schmekwitz, Suhl 100 obiektów gospodarczych N- w <5o.nderhausen Guest-dla przemysłu ceramicznego i ^onaernausen, \jruesi rak burskiego NRD. Pomnik znaj- row 1 1A. NRD. W Sunderemda w pow. Rudol- stadt w okręgu Gera zostanie odsłonięty pomnik Ofiar Faszyzmu. Wybudowany on został z inicjatywy specjalistów z przedsiębiorstwa Przemysłowego Budowy Huty im. Lenina. Z innymi polskimi Zły stan techniczny pojazdów jest -przyczyną wielu wypadków na drogach. Dlatego Milicja Obywatelska przeprowadza częste kontrole sprawności samochodów. Przed kilkoma dniami inspektorzy stołecznej Komendy Ruchu Drogowego MO prze prowadzili taką kontrolę pojazdów wyjeżdżających z bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego. Na 52 sprawdzone wozy — dwa miały złe hamulce, w jednym nie działały światła stopu, a kilka miało drobniejsze usterki, jak brak oświetlenia ekranu „taxi", tablicy rozdzielczej, zaciemnione lusterka itd. A przecież tylko całkowicie sprawne wozy powinny wyjeżdżać do miasta, bouńem nawet najmniejsza usterka może być przyczyną groźnego w skutkach wypadku. Na zdjęciu: ppor. mgr inż. Ryszard Glaser ze Stołecznej Komendy Ruchu Drogowego sprawdza poziom wody w chłodnicy pojazdu, CAF — Rosiak Administracyjnego KC PZPIi — tow. Władysław Nieśmiałek sekretarz CRZZ — Irena Sroczyńska i przewodniczący ZG Zw. Zaw. Prac. Służby Zdrowia — Janusz Biernacik. W Kępicach eksperyment z metoda DORO (Inf. wł.) v- v W kępickim kombinacie prze mysłu skórzanego od dłuższego już czasu trwają przygoto wania do wprowadzenia systemu bezbrakowej produkcji metodą „DORO". W tych dniach zakończył się II konr kurs, którego celem było zapoznanie załogi z założeniami tego systemu, zasadami pracy itp. W wyniku przeprowadzonych prac przygotowawczych zamierza się wprowadzić meto dę samokontroli w produkcji. Od 2 maja br. według tej metody, tymczasem na zasadzie eksperymentu, ma pracować niewielka grupa 37 pracowników działu dwoin garbarni Kępice I. Eksperyment ma trwać kwartał. Jeśli wyniki będą pozytywne, metodę będzie się systematycznie rozpowszechniało w innych działach i zakładach kombinatu. ___(wł) JUŻ WKRÓTCE POWITAMY WYCIECZKI POLONIJNYCH GOŚCI WARSZAWA (PAP) Zbliża się lato — okres szcze gólnie ożywionego ruchu turystycznego i odwiedzin kraju przez naszych rodaków mieszkających za granicą. Jak co roku przybędą oni do Polski zarówno w grupach wycieczkowych, jak i indywidualnie. Już w maju zawitają pierwsze wycieczki polonijnych gości: będą to kilkudziesięcioosobowe grupy PolaKćw z USA i Kanady, zorganizowane pr2ez polonijne stowarzyszenia i biu ra podróży. Do chwili obecnej przyjazd do Polski zaawizowały 102 gru py wycieczkowe, obejmujące łącznie blisko 7 tys. naszych rodaków z USA, Kanady i NRF, a także Australii, Nowej Zelandii, Francji i Berlina Zachodniego. Wielu rodaków przybędzie do kraju lotami czarterowymi, którą to formę rozwijają coraz szerzej PLL „Lot". Trasy wycieczek oraz ich program przygotowane zostały przez towarzystwo „Polonia* i PBP „Orbis". Nasi goście zwiedzą najpiękniejsze regiony, kraju, poznawać będą j«g| historię i współczesność. Str. 4 GŁOS ar 114 (5870), ZfllfflMIIZf OMENTATORZY polityczni głowią się, dlaczego do próby obalenia legalnego centrolewicowego rządu przez lewackie siły ekstremistyczne doszło ostatnio właśnie na Cejlonie. Niektórzy z nich mówią o ,ironii losu" wobec rządu pani Sirimavo Rok ubiegły zostanie za- okręgach, ma niesłychanie oszczędnościom ludności — Bandaranaike, który z Cejlonu pewne odnotowany w hi- niedorozwiniętą infrastruktu- Japończycy odkładają 20 proc. uczynił nie tylko oazę demo-storii gospodarczej Ja- rę. Zaledwie 10 proc. dróg w swoich dochodów (Ameryka- j kracji parlamentarnej, ale zro- ponii. Nie doszło wpraw- kraju, który jest drugim pro- nie np. 6 proc.). W miarę jed- j bu dla" 13 milionów mieszkań- ______ ___ dzie do zachwiania dotych- ducentem samochodów w świe nak szerzenia się modelu spo- { ców wyspy więcej, niż jakikol- tyka wewnętrzna, a przede imnnniiiaftPfm cie, ma twardą nawierzchnię, łeczności konsumpcji maso-jwiek rząd w przeszłości. Pani wszystkim zagraniczna rządu Kłopoty pani Bandaranaike K raźnie do obalenia rządu. Wojsko prowadzi od kilku tygodni ciężkie walki z ekstremistami, którzy dysponują doskonałymi kryjówkami w dżungli cejloń-skiej, zasobnymi magazynami broni, a przede wszystkim doskonałą organizacją. Oczywiście, nie ma bezpośredniego zagrożenia rządu pani Bandaranaike, ale obserwatorzy polityczni zastanawiają się, jaka będzie przyszła poli czasowego imponującego wzrostu. Niemniej japońska opinia publiczna właśnie w roku 1970 uświadomiła sobie znacznie wyraźniej nowe problemy, przed którymi stanął kraj w wyniku wieloletniego szybkie go rozwoju. Rząd usankcjo nował niejako tę zmianę perspektyw, przerywając, po czwartym roku, realizację planu pięcioletniego raz z konieczności 1966/7—1970/1 i inicjując inwestycyjnych za przedterminowo plan nowy, sześcioletni 1970/1— —1975/6 (Japonia rachuje w latach budżetowych rozpoczynających się 1 kwietnia). POWODY na pierwszy rzut wyglądają paradoksalnie: tempo rozwoju okazało się mianowicie zbyt szybkie. Dochód brutto wzrastał —1969/70 o 17,7 proc. rocznie w cenach bieżących, a o 12,9 proc. w cenach stałych (z 1965 roku), podczas gdy plan 1966/7—1970/1 przewidywał wzrost znacznie niższy. Przekroczenie planu było przede wszystkim dziełem przemysłu: wskaźnik produkcji przemysłowej osiągnął już w 1969/70 r. poziom przekraczający przewidywane maksimum na koniec okresu pięcioletniego. Jak można się domyślać, wystąpiły w tej sytuacji pewne przejawy przegrzania gospodarki, zjawiska inflacyjne (wzrost cen konsumpcyjnych o 5 proc; rocznie). Niemniej — odmiennie niż w kra jach Zachodu — nie te głównie przejawy wzbudziły zaniepokojenie zbyt świetnymi wynikami: ponieważ w innych krajach inflacja była równie silna lub większa, eksport japoński i bilans płatniczy nie tylko nie ucierpiały, lecz również rozwinęły się lepiej niż przewidywano. W r. 1970 wywóz wzrósł o 22 proc. Skąd więc wreszcie niepokój? Rzecz w tym, że wbrew założeniom nie zrobiono właściwie nic, aby zmniejszyć głębokie dysproporcje, jakie narosły w ciągu kilkunastu lat błyskawicznego wzrostu i aby lepiej przygotować kraj do nowej sytuacji, wobec której znajdzie się już w bieżącej dekadzie w związku z nieuchronnym wyczerpywaniem się wielu dotychczasowych źródeł postępu. Japonia — niewielki, gęsto zaludniony kraj, o nieprawdopodobnym ścieśnieniu ludności i przemysłu w kilku nawierzchnię a tylko 1 proc. nawierzchnię gładką! Warunki mieszkaniowe przypominają bardziej Trzeci Świat niż kraj wysoko uprzemysłowiony. Zanie- czyszczenie środowiska naturalnego'sięga rozmiarów nieznanych nigdzie indziej, ceny ziemi w Tokio wzrosły w latach 1955—1970 o ponad 1000 procent; szereg firm szuka te-terenów granicą. Otóż, podczas gdy w planie 1966/7—1970/71 inwestycje pro dukcyjne wzrastać miały corocznie (w cenach stałych) o 9,5 proc., rosły faktycznie o 22,9 proc., odpowiednio zaś niższe okazały się nakłady w infrastrukturę: problem uległ zaostrzeniu. Zagadnienie następne to konieczność radykalnego przyspieszenia własnych badań narodowy naukowo-technicznych. Ja-w 1966/7— ponia wydaje na te badania 1,85 proc. dochodu narodowego, ale jest to znacznie mniej niż w rozwiniętych krajach Zachodu. Tymczasem możliwości opierania się na licencjach maleją w miarę jak Japończycy osiągają sami poziom czołówki i nie mogą się uczyć od wej procent ten będzie malał, j Bandaranaike, osiągnąwszy w Uważa się za nieuniknione • ostatnich wyborach olbrzymie wejście na rynek japoński ka- zwycięstwo, zapowiedziała kon pitałów obcych w szerszym; tynuowanie postępowych re-zakresie niż dotąd i w związ- 1 form. ku z tym m. in. zliberalizo- j i Gt0 mimo poparcia narodu wano niedawno przepisy o in- j dła rządu centrolewicowego westycjach obcych. Nawet | pa,ni Bandaranaike 20-tysięcz- wtedy napięcie na | ny jednak rynku finansowym zapewne wzrośnie, zwłaszcza że wobec zwiększonych obowiązków rządu wzrośnie opodatkowanie. Jeśli chodzi o przyspieszenie koncentracji, wystarczy wskazać, że 93 proc. firm japońskich należy do kategorii małych i średnich; w przemyśle _ są one w 4/5 kooperantami; wielkich koncernów, często I niedoinwestowanymi i wytrzyj mującymi w tej roli tylko! dzięki niskim płacom. W no w Kolombo. Dotychczas polityka ta wyrażała się w anty-imperializmie, antykolonializ-mie i solidarności z ruchami demokratycznymi i narodowowyzwoleńczymi, w uznaniu NRD, KRLD i DRW. Na Cejlonie istnieją siły, które chcia- lewacki ekstremistyczny łyby zmienić tę politykę. Ludowy Front Wyzwolenia zaatakował znienacka posterunki policji, fabryki, siedziby władz administracyjnych, dążąc wy- Pakistan -- koniec! fazy? Zakończyła się pierwsza faza | walki Bengalczyków z armią ' pakistańską. Ćwierć miliona uchodźców schroniło się w In- T wX rentów. Utrudnia to zwiasz- będzie im trudniej przeżyć. | Tym bardziej dotyczy to bar- i ai*cl1 dzo rozdrobnionej sieci usług. . Obserwatorzy polityczni są Wreszcie, nowe procesy kon- Jedna* zgodni co do tego, ze centracji nastąpią wśród czo- ™lka bidzie kontynuowana, łówki: wielkie firmy japoń- ^Miza się pora raonsunowa, sicie są z reguły wiełobranżo- której deszcze zamienią Paki-we i w każdej branży z od- sten Wschodni w rozlewisko dzielna są często mniejsze od nie. Przebycia dla regularnej armii. Jej odosobnione gar swych zagranicznych konku- > U H m O WCZORAO DZIŚ OUTRO konkurencyj nej. Japonia stoi dziś ponadto wobec konieczności nie tylko zmniejszenia dysproporcji narosłych, lecz również otwarcia nowych źródeł wzrostu. Kraj ten, który dotąd czerpał tanią s% roboczą ze wsi, (z 70 proc. ludności po wojnie na wsi zostało 18 proc.), staje w tej dekadzie wobec rosnącego braku rąk roboczych. Jeśli do tego dodać wzmożenie nacisku na wzrost wydajności pracy, będzie to oznacza ło wzrost kapitałochłonności (wyposażenie na 1 pracującego jest w Japonii o 1/5 niższe niż w EWG) oraz doinwestowanie sektora usług, skąd można by wydrenować sporo sił roboczych dla przemysłu. Te procesy przebudowy oznaczać będą: po pierwsze — duże napięcie na rynku kapitałów, po drugie — przyspieszenie koncentracji, po trzecie — zmiany socjologicznej natury. Trzeba wiedzieć, że tylko 23 proc. aktywów biorstw japońskich fundusze własne (w- Europie zachodniej — znacznie więcej), a samo finansowanie pokrywa tylko 30—40 proc. nakładów; reszta to kredyty bankowe. Banki japońskie mogły dotąd sprostać tak ogromnemu zapotrzebowaniu na kredyty dzięki m. in. DLA WIELU trzeźwo myślących ludzi w NRF szczególnie tych biorących udział w życiu publicznym i interesujących się polityką, nie ulega wątpliwości, że aktualny etap rozwoju stosunków między Bonn a ZSRR i Polską nakłada konieczność daleko idących zmian w sytuacji i działaniu organizacji przesiedleńczych, Taką ocenę wydają się mieć również przedstawiciele kół rządzących. W niedawnej dyskusji telewizyjnej jeden z przedstawicieli rządu stwierdził, że po ratyfikacji układów moskiewskiego i warszawskiego organizacje przesiedleńców będą zasadniczo musiały zmienić program i kierunki działania. Ano zobaczymy, czas pokaże Na razie wszelkie napomknienia na ten temat witane są wściekłymi atakami ze strony najrozmaitszych wodzów przesiedleńczych. Pozostają oni nadal ślepi i głusi na to, co dzie je się w otaczającej ich rzeczywistości, starają się nie do str ze gać nawet tego, że i w cza organizację czych. prac badaw- Wśród oczekiwanych przemian socjalnych, obok już wspomnianego preferowania konsumpcji na niekorzyść oszczędności, wymienić trzeba stopniową erozję żelaznego do niedawna systemu: jedno życie — jedno miejsce pracy i związanego z nim systemu ścisłej zależności płacy od stażu pracy w firmie. Procesy koncentracji zmuszają siłę roboczą do większej mobilności, zapotrzebowanie na nowe kadry zmusza do łamania systemu wynagrodzeń. Ale to znaczy, że erozji ulega również baza swoistego, pachnącego feudalizmem paternalizmu przemysłowego i relatywnego „pokoju klasowego" (zdecydowaną większość związ ków zawodowych w Japonii stanowią związki firmowe). Do problemów nowej dekady japońskiej dopisać trzeba wreszcie rosnącą zależność od koniunktury światowej; w przedsię- gruncie rzeczy tak świetne wy stanowią niki ostatniego pięciolecia były w dużej mierze jej owocem. Tak więc, od tego czy Japonia potrafi uporać się z nową problematyką, zależeć będzie jej gospodarcza przyszłość w najbliższych latach. (AR-WEZ) K. W. nizony z pewnością będą nękane przez partyzantów bengalskich, Pakistan Wschodni wchodzi w okres partyzantki, w której coraz większą rolę zaczynają odgrywać, kosztem umiarkowa nej Ligi A wami, elementy skrajnie lewicowej Partii Ludowej M. Bashaniego, 84-let-niego przywódcy chłopskiego, 4ctóry już w listopadzie ub. roku zażądał pełnej niepodległości dla Pakistanu Wschodniego. Dlatego też przy analizie kulis rewolty, które są mroczne jak cejiońska dżungla, nasuwają się wnioski zarówno na temat lewackiej, awanturniczej polityki Ludowego Frontu Wyzwolenia, jak i na temat ewentualnej celowej prowokacji sił prawicy, nie pozbawionej przecież na Cejlonie ani bazy ekonomicznej ani swobody działania. Najbliższa przyszłość okaże, kto naprawdę kryje się za kulisami ostatnich wydarzeń. MAGAZY SPRAW mm MI ĘDZYNA^^S^TtODOWYCM ROD &Ę9AKC2&TAB £ M SZA :KU ŚiKA Z czego jest dumny Ri»n Przed kilku dniami, 19 bm. prezydent Richard Nixon wygłosił ko lejne przemówienie na zjeździe organizacji pod nazwa ..Córy Amerykańskiej Rewolucji". Nixon — jak stwierdził komentator agen cji Reutera — znów pośrednio odrzucił jakąkolwiek możiiwość rychłego i całkowitego wycofania wojsk USA 7. Wietnamu. Oświadczył co prawda, że ,,Zabijanie ludzi w Azji musi się skończyć. Wszyscy z nas tego rozpaczliwie pragną", dodał jednak zwykłe frazesy o odpowiedzialności USA, ,,za zachowanie wolności w Azji płd.-wschodniej". „Czy powinniśmy podjąć obecnie akcję, która zakończy żniwo śmierci tylko w odniesieniu do Amerykanów i tylko na krótki czas, czy też powinniśmy działać w sposób trudniejszy, ale mądrzej szy, aby Wietnam Południowy był w stanie bronić się przeciwko agresji komunistycznej?" — spytał retorycznie Nixon. Oczywiście, droga trudniejsza ale mądrzejsza — to droga „wietnamiza-cji", ochrony reżimu Thieu i Ky, Nixon oświadczył: „USA mogą być dumne z przeszło dwóch milionów swoich obywateli, którzy walczyli w Wietnamie. Ameryka ma długotrwałe dziedzictwo heroizmu, głęboko zakorzenioną tradycję wielkości". Ciekawe, czy ta „wielkość i heroizm" mają się wyrażać w tym, ze całe połacie ziemi wietnamskiej, kambodżańskiej i laotań-skiej zostały zamienione przez lot nictwo USA w strefy śmierci czy też w mordach bezbronnej ludnoś ci cywilnej w rodzaju masakry w My Lai? W ochronie skorumpowanego, znienawidzonego przez naród reżimu z Sajgonu i Pb nom Penh czy też w bombardowaniach napalmowych i stosowaniu broni chemicznej i gazów trujących? Być może, Nixon w tym upatruje powody do dumy. Innego zdania są jednak miliony Amerykanów, którzy w gwałtownych demonstracjach antywojennych manifestują przekonanie, iż Ni-xon i jego wspólnicy doprowadzili USA do największego kryzysu politycznego ł moralnego W ich historii. Ofiarą tej wojny Jest ale tytko Wietnam, ale również Ameryka. Rys. „Neues Deutochland" b r ' --- 75 SUPU3UK kM"U*; ? « SYRIA LIBAN Kair ±?HYJUKSXJl Z MAPKĄ W RĘKU FAKTY • KOMENTARZE * OPINIE Federacja republik arabskich Szanse skutecznej walki o uwolnienie okupowanych przez wojska izraelskie terytoriów arabskich zależne są od jedności świata arabskiego. Historia ostatnich czterech lat obfituje w próby uzyskania tej jedności. Ostatnia z nich — proklamowana w Benghazi FEDERACJI REPUBLIK ARABSKICH, w skład której wchodzą Egipt, Syria i Libia — wydaje się mieć największe szanse rozwoju i przetrwania. Jej utworzenie zostało z aprobatą powitane przez cały prawie świat arabski. Potencjał ludzki, gospodarczy i militarny Federacji odegra z pewnością decydującą rolę w historycznej rozprawie Arabów z Izraelem. Jedność bowiem świata arabskiego jest odpowiedzią na wyzwanie imperializmu i syjonizmu. OGÓLNY OBSZAR Federacji obejmuje 3 min kilometrów kw. i 41 min ludzi. Spójnią jej będzie W przyszłości jeden prezydent, jedna stolica i jedna flaga, obecnie zaś najważniejszymi spoiwem jest podobieństwo ustro-jowo-ideologiczne ! praktyka eko-nomiczno-polityczna trzech państw członkowskich Federacji Republik Arabskich. szeregach działaczy ziomkostw przesiedleńczych zaczyna ujaw niać się tu i ówdzie opozycja przeciwko skrajnie szowinistycz nej i rewizjonistycznej polityce panów w rodzaju Herberta Czai4 Hupki i innych. Zawodowi rewizjoniści, przywódcy różnych ziomkostw i organizacji przesiedleńczych, nadal usiłują kontynuować najgorszego autoramentu tradycje swoich poprzedników, skom promitowanych niejednokrot nie nie tylko zoologiczną nienawiścią do socjalizmu i krajów wschodniej Europy, ale swoją aktywną hitlerowską przeszłością i współudziałem w zbrodniczych poczynaniach faszyzmu — by wymienić tyl ko w tym miejscu „krwawego sędziego" z Chojnic Krue-gera, gestapowców Wielcken-sa i Bierschenka oraz innych. Czując się zagrożonymi przez rozwój sytuacji w stosunkach między NRF a Wschodem, sta rają się tym głośniej krzyczeć, hałaśliwiej wysuwać żądania. oskarżać swoich przeciwników o *zdradę" itp. Na najbliż- sze miesiące organizacje rewi zjonistyczne zapowiedziały u-rządzenie wielu różnych akcji i imprez, wymierzonych przeciwko normalizacji stosunków z Polską. Gorliwą krzątaniną thcą zapobiec nieuchronnemu zmniejszaniu się swoich wpływów i znaczenia. W sukurs słabnącym ziomkostw om przybywają jednocześnie inne, powstające ostat nio, związki i organizacje o wybitnie prawicowym i rewizjonistycznym, a nieraz wręcz neofaszystowskim charakterze. Coraz głośniejsza pośród nich staje się znana już „Akcja Odra—Nysa". Raz po raz z różnych części Nierńiec zachód nich dobiegają wieści o coraz nowych poczynaniach niedawno ukształtowanych tworów czy na nowo galwanizujących swą działalność takich jak „Wspólnota Niemieckich Posia daczy Gruntów„Zgromadzę nie Narodowe Niemieckiego Wschodu", „Zgromadzenie Tymczasowe 10 Krajów Wschodnioniemieckich**, „Administracja Tymczasowa Nie- mieckiego Wschodu„Wschód nianiemiecka Partia Ludowa Te małe Uczebrtie, ale często bardzo głośne ugrupowania z reguły stoją jeszcze bar dziej na pr/awo (coć mogłoby się zdawać, że to już niemożliwe) od związków przesiedleńczych. Owe ekstremistyczne grupy związane są przeważnie ściśle z organizacjami neohitle rowskimi, działają też z nimi ręka w rękę przy urządzaniu różnych odwetowych manifestacji i imprez. Ich wyczynem jest też uruchomienie w początkach bieżącego roku nielegalnej stacji radiowej, nadają cej szowinistyczny, odwetowy program na falach ultrakrótkich z północy NRF. Mają tak że swoją tubę prasową, miesięcznik „Vertriebenes Lan-volk Można jednie wyrazić zdziwienie, że tego typu organizacje mają jeszcze nadal nieskrępowane możliwości działania w NRF. X POLAN 'A eto dane dotyczące ich ru, liczby ludności: LIBIA — obszar 1.759.540 km kw. 1.875 mieszkańców stolica El BeJ-da — 35 tys. mieszkańców, z tym, że część władz centralnych ma siedzibę w Tripolisie i Benghazi. Przewodniczący Rady Rewolucyjnej — premier i minister obrony narodowej — płk Numar KadafL Gospodarka narodowa Libii opiera się na wydobyciu ropy naftowej (125 min ton w roku 1909). Rolnictwo słabo rozwinięte. ZJEDNOCZONA REPUBLIKA ARABSKA — ZRA, która 1 września br. zmieni nazwę na Arabską Republikę Egipską — obszar 1.000.000 km kw. i 34 min mieszkańców. Stolica — Kair z 5 milio nami mieszkańców. Prezydentem ZRA Jest Anwar el Sadat, a premierem rządu — dr Mahmud Fa-uzi. Gospodarka narodowa ZRA oparta jest na rolnictwie. Przemysł wydobywczy — ropa naftowa, ruda żelaza, fosforyty, mangan. Przemysł przetwórczy (b&-wełna, nawozy azotowe, benzyna, energia elektryczna). Wielki kombinat metalurgiczny w Heluanie; ogromne znaczeni tamy asuańskiej, zbudowanej przy pomocy ZSRR. SYRIA — 185.180 km kw. 1 8 min mieszkańców. Stolica kraju — Damaszek z 636 tys. miszkańców. Szefem państwa Jest gen. Hafez el Asad. Rolnictwo zatrudnia T7 proc. ludności. Przemysł słabo rozwinięty, bogactwa naturalne nikłe. GŁOS nr IM (5870) Sti. 5 TERESA FERENC Tobie na imię miłość Do której mówię po imieniu ojczyzno nie tylko moja leżąca nie tylko nad Wisłą rozkwitająca w gorących źródłach Uklękłam żeby bliżej cię pojąć usłyszeć i unieść twój smak od początku od lęku od źródła Tobie na imię miłość którą noszę Przestrzeń między nami tak szeroka: tak bliska że upaść do gleby — do słowa Tu czy tam jednako ludzka jest mowa TADEUSZ PAWIAK Białe pokosy Pawiowi Niedzielskiemu Wreszcie mamy za sobą żniwa księgozbiorów i winnice arkadie i asfodeiowe ścierniska duchów pokrzywą porosłe agory teatry gestów zdmuchniętych jalc pierze gorącym oddechem toporów Za nami tedy Historia i Atlas z balastem wiedzy na ramionach przed nami powietrze odkryte na nowo przestrzeń i morze aż gęste od soli i światło zdumiewające swą sztuką rzeźbienia fal i obłoków — i cieni — z niczego Tedy w śpiewie wiatru niech się spełniają pierzchliwe korowody mew--Nam chwila natchniona bramą niech będzie zaiste tęczową w podróży przez nieskończoność na „tamten" — niepojęty — brzeg ZYGMUNT FUS Pamięć Gdzie jesienie po latach w których mnie nie było gdzie wspomnienie po mieczach na dnie każdej bitwy gdzie noce wydeptani tysiącem pokoleń gdzie słowa przymierzane do szeptu i ust odkopany z pamięci u brzegu widoku jakbym znowu się stawał i odchodził siebie kto kroki me przemierzy kiedy mnie nie będzie czyj rytm serca przedłużam mego serca biciem (Wiersze wybrane z Almanachu Poetów Ziemi Koszalińskiej, który ukazał się ostatnio w Wydawnictwie Poznańskim pod tytułem BALOWANIE W PRZESTRZENI"). NAMY i w celach dydaktycznych powtarza my przysłowie: „Czego się Jaś nie nauczył, Jan nie będzie umiał". Ale zawarta w przysłowiach mądrość ludowa nieraz bywa zwrócona wstecz ku tradycji, zakrzepła w doświad czeniach, które na dziś nie zawsze wystarczają. Bowiem jutrzejsi dorośli nie będą umieć nie tylko tego, czego zaniedbali się nauczyć w szkolnej ławie. Nawet najzdolniejszym i najpilniejszym dzisiejsza szkoła nie jest w stanie dostarczyć wiedzy, która będzie niezbędna w życiu i pracy zawodowej za lat dwadzieścia. Zbyt rozległą epoką w dziedzinie rozwoju nauki i techniki jest dziś życie jednego pokolenia, aby wiedzy wyniesionej ze szkoły — choćby najlepszej — wystarczyć mogło ludziom na całe życie. Nawet celujący dyplom znakomitej wyższej uczelni nie daje dziś nikomu dożywotniego patentu na mądrość i wiedzę. W tych warunkach pod znakiem zapytania staje dotychczasowy model szkoły — jako instytucji, której tradycyjnym zadaniem było wyposażenie młodego człowieka w cały niezbędny w przyszłości zasób informacji. Około połowa tych wiadomości za lat 20 — czyli wtedy, gdy dzisiejsi uczniowie będą u szczytu swych możliwości życiowych i zawodowych, stanie się zbyt wąska, niedostateczna lub przestarzała. Tak więc, zadaniem współczesnej szkoły staje się nie uczyć młodych wiedzy, ale uczyć sztuki uczenia się. Ważna będzie nie wyniesiona ze szkoły porcja wiadomości, ale pewna ogólna chłoń ność umysłowa, pewien rodzaj elastycznej inteligencji, umiejętność samodzielnego myślenia, zdolność do celowego poruszania się w gąszczu informacji naukowej. Te nowe zadania, jakie stoją przed dzisiejszą szkołą, są trudne, niełatwo bowiem kształtować w wychowankach krytycyzm intelektualny i samodzielność sądów w ramach systemu szkolnego, który zawsze i wszędzie zwykł był raczej opierać się na autorytecie dotychczasowych zdobyczy naukowych, Uzupeanienie wykształcenia w toku dorosłego życia ma w Polsce bogate tradycje. Większość dorosłego społeczeństwa polskiego to ludzie, którzy uczą się,, albo uczyli, w szkołach dla pracujących, na kursach organizowanych przez stowarzyszenia zawodowe bądź zakłady pracy. Polska krajem ludzi kształcących się — pisaliśmy na plakatach — i nie był to bynajmniej slogan, ale fragment rzeczywistej wiedzy o życiu Polaka. Powszechność dokształcania zawodowego ludzi dorosłych wyrosła u nas na gruncie specyficznej sytuacji społeczno-gospodarczej, jaka powstała po wojnie: ogromne spustoszę nia wśród inteligencji i kadry fachowej dokonane przez okupanta, przy stosunkowo niewielkiej liczbie ludzi wysoko kwalifikowanych w przed wojennej, zapóżnionej w rozwoju gospodarczym Polsce, sprawiły, że w roku 1945 kraj nasz znalazł się w ciężkiej sytuacji. Nikłemu rozwojowi przemysłu przedwojennego i ogromnym zniszczeniom bazy materialnej towarzyszył ostry deficyt kadr. A przecież trzeba było uruchamiać produkcję i koleje, trzeba było otwierać szkoły i urzędy, organizować porządek publiczny i siły zbrojne. I wtedy właśnie narodziło się tylekroć później wyśmiewane hasło: „Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera". Nie tylko oficera. Także majstra, inżyniera, nauczyciela. Po tym pionierskim i bohaterskim okresie odbudowy, kiedy nowa władza postawiła na uprzemysłowienie kraju, okazało się, że najszczersze chęci, a nawet zdolności osobiste i doświadczenie nie wystarczą. że trzeba się uczyć. Dyrektorzy, funkcjonariusze MO, wojskowi, urzędnicy śred niego i wyższego szczebla, wszyscy, którzy nie mieli stosownych do swych funkcji dyplomów — a takich była więk szość — zaczęli się uczyć. W szkołach i technikach zawodowych na zaocznych i wieczorowych wyższych uczel niach. Tęmu pędowi do wiedzy towarzyszyły w pierwszych powojennych latach szczególnie silnie popierane przez państwo starania, by odrobić zaległości: likwidowano analfabetyzm, instruowano rolników w zakresie nowych form uprawy i zootechniki, Wszystkie te zjawiska u-powszechniły ideę uczenia się dorosłych, ideę, która — z innych wprawdzie względów — zyskuje dziś w krajach rozwiniętych niezwykle ważną rolę. W ostatnich latach do tego polskiego pędu do wiedzy dołączają się nowe, podobnie jak i w innych uprzemysłowionych krajach, motywacje: trzeba się uczyć, by nie zostawać w tyle, by nie ,,odstawać" w wyścigu technicznym, by produkować więcej, lepiej, rentowniej, by z sukcesem realizować reformę intensyfikacji przemysłu i lepiej organizować pracę człowieka. Szerokie możliwości uzupełniania wiedzy poprzez kursy, a przede wszystkim w drodze połączonej z pracą nauki w szkołach średnich i wyższych, stanowią także — istotny z punktu widzenia naszych założeń ustrojowych — czynnik przemian stosunków społecznych: dzisiejszy robotnik bez kwalifikacji jutro może zostać technikiem, a technik — inżynierem. Przestają działać tradycyjne bariery zawodowe i intelektualne, a poziom wykształcenia jest efektem osobistej pracy i zdolności, nie zaś dziedzictwem środowiska społecznego, w jakim człowiekowi zdarzyło się urodzić. Co oczywiście nie oznacza, że chłopcu z zapadłej wioski jest równie łatwo spożytkować w praktyce swe zdolności, jak synowi profesora uniwersytetu, ani że możliwość kształcenia zaocznego czy popołudniowego zwalnia nas od obowiązku tworzenia równego startu dla całej młodzieży w ramach normalnej nauki stacjonarnej. W szkołach średnich dla pra cujących (wieczorowych i zaocznych) uczyło się w roku szkolnym 1968/9 328 tys. uczniów, tj. około 40 proc. ogółu uczących się w Polsce we wszystkich szkołach średnich. Na studiach wyższych dla pra cujących (wieczorowych, zaocznych, eksternistycznych) było w roku 1968/9 — 117 tys. studentów, tj. około 35 proc. ogółu studentów. W roku 1968/9 w kursach podnoszenia kwalifikacji organizowanych wyłącznie na terenie zakładów pracy brało udział ok. 2 milionów pracowników, tj. co piąty zatrudniony w gospodarce narodowej. Wachlarz form doskonalenia zawodowego jest u nas bogaty, ale jednej z nich wolno przyznać rangę szczególną. Od 1966 w wyniku porozumienia rządu polskiego i UNESCO telewizja polska prowadzi wykłady z zakresu studiów technicznych, którym towarzyszy szeroka działalność popularnonaukowa na różnych poziomach i w zakresie różnych dziedzin wiedzy. Te doświadczenia naszej telewizji cieszą się dużym po- wodzeniem widzów, a także znane są na świecie jako jedno z czołowych, z punktu widzenia poziomu i skuteczności społecznej, osiągnięć populary Zatorskich. Dwa zasadnicze zadania oświatowe realizowane sa w Polsce równocześnie' reforma systemu kształcenia szkolnego oraz rozwój dokształcania. W latach 1958—65 wydano szereg aktów prawnych, mających na celu poprą wę i modernizację szkolnictwa z jednej strony oraz rozwój doskonalenia zawodowego — £ drugiej. Ustawa 0 szkołach wyższych z marca 1965 spowodowała nie tylko znaczne zmiany w szkolnictwie. lecz także w całym systemie oświatowo-wychowawczym, przyczyniając się także do pewnych zmian w za trudnianiu, specjalizacji i dokształcaniu pracujących. Na bazie tych zmian w kwietniu 1970 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie stworze nia ogólnokrajowego systemu ustawicznego kształcenia kadr na studiach podyplomowych, podyplomowej specjalizacji za wodowej, na kursach moderni zacji wykształcenia (w niektó rych dziedzinach, jak np. w lecznictwie, system ten obowiązuje już od dawna). Dokształcanie to, obowiązujące na razie kadrę kierowniczą, będzie stopniowo rozszerzane na inne grupy pracownicze. Ja ko zasadę ogólną przyjęto, iż pracownicy z wykształceniem średnim i wyższym powinni u-czestniczyć w dokształcaniu przynajmniej raz na sześć lat. Resorty ustalają obecnie wykaz stanowisk, na których w najbliższych latach obowiązywać będzie dokształcanie. Prze widuje się, że obowiązkiem tym objętych zostanie ok. 600 tys. osób. Tak więc do prehistorii polskiego obyczaju społecznego przechodzi okres (jakże w sensie kalendarzowym niedawny), kiedy dyplom nie był niezbędny. Dziś jest nie tylko potrzebny, ale zgoła niewystarczający: przestał dawać gwarancję wiedzy dożywotniej, przestał być patentem na sukces zawodowy i wysoką pozycję. Niezbędnym dodatkiem do dyplomu jest otwarta i czynna głowa. Kwalifikacje bowiem dzisiaj starzeją się moralnie szybciej od maszyn i urządzeń technicznych, a przecież maszynę 1 urządzenie można zastąpić innym, zaś człowiek jest wartością niewymienną. Modernizując i owo przywołane na. wstępie przysłowie ludowe, można powiedzieć: czego się Jaś nauczy, Janowi nie może wystarczyć. (AR) WIESŁAWA GROCHALA t Fot J. Piątkowski \ Str. 6 GŁOS nr 114 (5870) ŚWIAT # RADZIECKIE aktorstwo poniosło dotkliwą stratę. Zmarł Sergiej Zachariadze, niezapomniany odtwórca tytu łowej roli w filmie „Ojciec żoł nierza". Zachariadze był ostat nio dyrektorem Teatru Akade mickiego im. Rustaweliego w Soczi, był też deputowanym do Rady Najwyższej ZSRR, posiadał wiele odznaczeń państwowych z Orderem Lenina włącznie. W chwili śmierci liczył 59 lat. # DRUGA już wystawa plakatu polskiego otwarta została w NRF. Miejscem ekspo zycji pierwszej jest Frankfurt nad Menem, drugiej — Ingol-stadt. Jej organizatorem jest ZG RSW „Prasa". Wystawa Ściąga włelu zwiedzających, odbywają się spotkania i dyskusje z młodzieżą, przygotowywane przez Związek Sztuki w Ingolstadt. Prasa szeroko •dnotowuje naszą wystawę. KRAJ # PAŃSTWOWE Wydawnictwo Naukowe przygotowuje na tegoroczne Dni Oświaty Książki i Prasy około 400 wydawnictw. Jak poinformowano, znajdą się wśród nich po- -rrrnAAzcis kulturalna szukiwane książki, m. in. „Historia filozofii" Władysława Tatarkiewicza, „Dzieje Rosji" Ludwika Bazylowa. Zabraknie natomiast Małej Encyklopedii Powszechnej. Jej 600-ty-sięczny nakład już się roz-szedł a 200 tysięcy następnych egzemplarzy ukaże się dopiero w III i IV kwartale bieżącego roku. WOJEWÓDZTWO MIJAJĄCY tydzień obfitował w województwie w im prezy i... narady. W środę zebrała się Wojewódzka Komisja Konkursu Klubowego, kić ra oceniała dotychczasowy prze bieg rywalizacji o miano najlepszego klubu wiejskiego. W czwartek Komisja Oświaty i Kultury WRN oceniała wyko--ystanie, rozmieszczenie i ro-vój placówek upowszechnia-a kultury (częściowo na ten ^mat pisaliśmy w artykule Gdzie prawdy, gdzie mity"V 're wtorek koszaliński klub wiosenki „Fanfan" wystąpił z mprezą „Wojsko swojsko Mewa nam". Dzisiejsza sobo-t 1 jutrzejsza niedziela rów-oż przynoszą kilka imprez, ośród których wymienimy ojewódzki Przegląd Zespo-v "Wokalnych i Instruments! "h w Słupsku, Międzywoje-Vki Przegląd Zespołów Ta nych, Instrumentalnych i kalnych UTSK. Dodajmy tej listy cztery koncerty 3zrywkowe KOS, zamknięte jeszcze nie premierowe przedstawienie „Króla Jelonka" w BTD. Takiego natłoku różnych imprez dawno nie było. (m) EX L1BRIS KTSK 26 MAJA 1969 roku ogłoszono raport U Thanta, noszący przystępniejszy tytuł „Człowiek i jego środowisko". Jednym z krajowych, polskich następstw lektury tego wstrząsającego niekiedy doku mentu ludzkiej niefrasobliwości, nieprze-zorności i braku wyobraźni stała się kampania prasowa „Krajobrazy", powoli jednak zanikająca. W grudniu ub. roku zakończono druk, a w pierwszych miesiącach br. przekazano do sprzedaży publikację „Przyroda i krajobraz Ziemi Koszalińskiej", w Której opracowaniu uczestniczyło 14 autorów, nie licząc redaktora całości. Ta chronologia nie ma bynajmniej na celu uzmysławiania specjał nego miejsca tego pożytecz nego wydawnictwa w syste mie wielostronnej informacji i apelowania o zachowa nie naturalnego środowiska człowieka. Fakt jednak iż jest bodaj pierw szym tego rodzaju koszalińskim zbiorem sugestywnych wiadomości i rejestrem postulatów, nad którymi nie można przejść do porządku dziennego, ma swoją nie tylko doraźną wymowę. Stanowi, bowiem coś w rodzaju naszego mikrora-portu, z tym że „mikro" dotyczy nie problemów, a regionu malutkiego przecież w porównaniu do całego świata. Powołam się na 45 punkt raportu U Thanta: „Problemy ochrony środowiska są na ogół u-ważane za problemy lokalne, niektóre z nich mają jednak charakter ogólnoświatowy". Gdyby szukać pierwszego z brzegu przykładu przemawiającego na korzyść takiego sformułowania, przykładu z naszej Ziemi, można sięgnąć po problem Bałty-kUf z kolei — ochrony ęzystości wód do niego wpadających, a to są przecież nasze rzeki. Idąc konsekwentnie dalej można wyczytać i zastanawiać się jak z jednej strony pożyteczne i celowe stosowanie nawozów mineralnych i środków owadobójczych może wpłynąć na okresowe wyniszczenie życia biologicznego rzek. Można się z lektury publikacji dowiedzieć jak skutecznie wiele naszych miast potrafi zanieczyścić wody ściekami komunalnymi i jak poważny wkład w dzieło zniszczenia mają niektóre zakłady przemysłowe. To tylko, powtarzam, jeden z przykładów zazębiania się i wzajemnych wpływów różnych czynników na stan naszego środowiska naturalnego, a zatem na warunki obecnego, a jeszcze bardziej przyszłego bytowania. Czynników, którym początek dała działalność człowieka. Jest w tej -książce przykład odległy w czasie, ale przecież wielce wymowny. W XVI wieku, na skutek wyrąbania przybrzeżnego lasu, w ciągu dwu lat lotne piaski zasypały opuszczoną przez ludzi starą osadę — Łebę. Znikła miejscowość, której warunkiem istnienia był las nierozważnie przez ludzi stracony. Nie jest to jednak, wbrew temu co można by domniemywać z przytoczenia takich i podobnych im przykładów, książka której autorzy za wszelką cenę odżegnują się od stosowania zdobyczy współczesnej techniki, bardzo szeroko pojmowanej. 2e są przeciw coraz wygodniejszym i lepszym warunkom życia. Ich materiały dowodzą jednak, że eksploatując glebę, las, wodę. powietrze nie można tego czynić bezkarnie. Bardziej wcześniej niż później naruszenie naturalnej równowagi środowiska zemści się, jak tego już ludzkość w wielu rejonach uprzemysłowionych i nadzurba-nizowanych doświadczyła. Z artykułów „Przyrody i a a palL krajobrazu Ziemi Koszaliń-0ii 11 skiej*'przebija główny jeszcze pocieszający dowód: ST nasz region należy do naj- czystszych w kraju, w niektórych przypadkach zanieczyszczenie środowiska (np. olbrzymiej większości rzek) jest najniższe w kraju. Stara i potoczna już prawda, że województwo ze swymi wodami i lasami jest szczególnie predystynowane do wielkiego wczasowis-ka, którego maksymalną chłonność sezonową wyznacza się na 5—7 milionów (!) ludzi zyskuje tu wiele argumentów. Warunkiem, równym znaczeniem właściwej rozbudowie bazy turystyczno-wypoczynkowej jest jednak staranna i troskliwa ochrona niektórych rejonów, rezerwatów i pomników przyrody. Tymczasem stan ba dań nad ich rzeczywistą wartością jest niezadowalający bądź niekiedy żadnych badań nie przeprowadzono. A że ustanowienie rezerwatu, zwiazana z tym właściwa jego ochrona, nie jest zajęciem łatwym, świadczy przytoczona również w tej publikacji historia starań o utworzenie Słowińskiego Parku Narodowego. Tym uroczym zakątkiem wojewódz twa zainteresowano się już w 1945 roku, dopiero jednak po niespełna 22 latach dysku sji,przekonywań i starań doczekał się on o-becnej sytuacji orawnej. Oczywiście można wykazać, że były w tym czasie ważniejsze sprawy do załatwienia, jeśli jednak podobnie wolnym trybem będą się toczyły losy wielu innych proponowanych rezerwatów. efekt może być nieprzyjemnie zaskakujący. Byłoby dobrze, gdyby choć część informacji zawartych w tej książce trafiła do tzw. szerokiej opinii publicznej, a zwłaszcza do tych. którzy w poważnym stopniu zmieniając krajobraz, zaniedbują myślenia o skutkach fragmentarycznych rozwiązań. Póki czas, mamy szansę utrzymać województwo w stanie godnym rozs? człowieka. 2. MICHTA Konkurs Widzowie najmłodsi i z niższych klas szkół podstawowych proszeni są o nadesłanie rysunku z obejrzanego przedstawienia w Teatrze Lalki „Tęcza", bajki „Słoneczny kraj" Stopczyka wystawionej przez Bałtycki Teatr Dramatyczny lub wybranego przedstawienia telewizyjnego teatru dla dzieci. Uczniowie starszych klas szkół podstawowych nadsyłają wypowiedź o wybranym przedstawieniu. Młodzież szkół średnich prosimy o wrażeria i recenzję o oglądanych przedstawieniach, wybranej sztuce lub ulubionych aktorach. Rysunki i wypowiedzi prosimy nadsyłać do 15 maja pod adresem redakcji „Głosu Koszalińskiego'' (Koszalin, ul. A. Lampego 20), z dopiskiem na kopercie „Mój teatr". Zwycięzcy konkursu otrzymają nagrody: aparat fotograficzny, zegarek, abonamenty do teatru i cenne książki, ufundowane przez Bałtycki Teatr Dramatyczny, Teatr Lalki „Tęcza" w Słupsku, Kuratorium Koszalińskiego Okręgu Szkolnego i redakcję „Głosu Koszalińskiego". PRZED PREMIERĄ W BTD ff Król Jelonek" - zabawa w słylu arlekinady Ekspozycja Działu Etnografii Muzeum Pomorza Środkowe gro, Fo4. A. Ma3 akiewtcs Komedia dell'arte... teatr umownego znaku, teatr maski, teatr improwizacji. Gatunek stworzony przez komediantów włoskiego Renesansu, żywy i na dzisiejszych scenach mający przede wszystkim bawić swą farsą, nierzadko także i nauczać. Dwa są nazwiska znaczące w dziejach jego rozwoju: Car-lo Goldoni („Osobliwe zdarzenie", „Sługa dwóch panów", „Mirandolina") i Carlo Gozzi („Księżniczka Turandot", „Miłość do trzech pomarańczy", „Kruk", „Król Jelonek"). Na czym polegała zabawa w komedii delParte? Był to przede wszystkim teatr dla ludu. W sposób szczególny traktowano w nim treść. Aktor znał główny zarys intrygi; będąc stale w kon takcie z publicznością improwizował dialog, starając się czynić go jak najbardziej atrakcyjnym. Pozostawało to w ścisłym związku z charakte rystycznością każdej postaci: były to typy ludzi o wyraźnie, ostro zarysowanych cechach np.: stary sknera, niewydarzo-ny mędrek, sprytny Arlekin, tchórzliwy samochwał itp. Teatr Gozziego (1720—1306j kontynuujący narodowe tradycje włoskiej komedii dell'arte posiadał pewne cechy oryginalne, wyróżniające tego autora spośród innych, uprawiających ów gatunek; jest to teatr poetycki, pełen dziwów, tajemnic i cudów, teatr scenicznej baśni w stylu arlekinady. I właśnie „baśnią tragikomiczną" nazwał autor swego „Króla Jelonka". Jest tam i gadająca papuga, i śmiejący się posąg, i ludzie pozamieniani w zwierzęta. Jest bardzo smutna opowieść o nieszczęściach jakie spotkały dobrego króla Deramo i jego wierną ukochaną Angelę na skutek niecnych intryg podłego ministra. Jest wreszcie materiał na tworzenie komicznych, dowcipnych sytuacji. Tak więc zabawa w „Królu Jelonku" polega na przemieszaniu tych trzech odmień nych od siebie w stylu elementów: dworski melodrama-tyzm i płaczliwy sentymentalizm łamie scena ostra, dosadna, rodem z teatru plebejskie-go; klimat poetycki, baśniowy, zerwany zostaje sytuacją autentycznie poważną. Znalezienie tych kontrastów pozwoliło na uteatralnienie sztuki; Teatr Gozziego to teatr improwizacji. Wykorzystaliśmy tę zasadę dla włączenia w tekst Gozziego partii dodatkowych — bądź to jako komentarza uogólniającego, bądź jako dodatku auaktual-niającego. „Króla Jelonka" w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym reżyserowała Krystyna Sznerr, scenografię projektowała Liliana Jankowska. Opracowanie choreograficzne Janiny Jarzynówny-Sobczak, muzyczne — Waldemara Ka-zaneckiego. Grają: J. Bogusz, U. Jursa, M. Radlowska, M. Błochowiak, J. Fitio, S. Frąckowiak, A. Kowalski, H. Kurpanik, T. Mroczek, J. Rogalski, P. Stefaniak. ELŻBIETA KISIELEWSKA Zbigniew Michla POTKALI się w Białogardzie: działacze związkowi, kierownicy klubów robotniczych i domów kultury z te renu szczecińskiej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. Mówili o tym, czy i jak ich placówki wywiązują się z roli ośrod ków wiedzy, kultury, wypoczynku. Z tej części formuły związkowego działania, która zakłada jedność i współzależność produkcji, bytu, wy chowania. Ich doświadczenia i sugestie określają problematykę nie samego kolejarskiego środowiska. Od wielu innych różni je z pewnością zawodowa dyscyplina i odpowie dzialność, których nie zostawia się po pracy w szatni, jak robocze u-branie. Reszta elementów składowych jest wspólna, mieści się nie tylko w kolejarskim przedziale. Chodzi o to, żeby być razem. W godzinach pracy i później. Na węźle czy stacji, w roboczym zmechanizowanym pociągu, ale także na impre zie, w klubie, na wycieczce. Chodzi o to, aby czuć się dobrze tam, gdzie się pracuje, skąd bierze zarób ki. Nazwać to lokalnym patriotyzmem lub choćby tylko przywiązaniem, tym trwalszym im więcej spraw i przeżyć ludzi łączy. „Zakład pracy stanowi w życiu człowieka, obok szkoły i rodziny, jedno z Dodstawowych środowisk zorganizowanych i długotrwałych wpływów wychowawczych. (...) Zakład pracy oddziałuje również na życie rodzinne pracowników. (...) W zakładzie tworzą się nowe socjalistyczne normy współżycia i współ pracy w stosunkach międzyludzkich, kształtują się postawy współgospodarzy zakładu, formuje się w walce z wpływami starych i obcych ideowo poglądów, nowa socjalistyczna świadomość klasy robotniczej." Tak się zaczęło. Przypomnieniem prawd oczywistych, o tyle jednak nie wytartych w użyciu, o ile zapominało się o nich, jako o punkcie odniesienia różnych akcji, imprez, cykli itp. przedsięwzięć. Dotychczasowa praktyka dowiodła bowiem, iż mimo odczyty, pomoc w nauce dla dokształcających się zarówno w zakresie szkoły podstawowej jak i spe cjalistycznie, mimo rozliczne spotka nia z naukowcami, artystami działaczami, mimo wyświetlania filmów instruktażowych i nie tylko tych działalność kulturalno-wychowawcza nie była ani należycie zaprogramowana, ani skoordynowana, ani w efekcie skuteczna. XI plenum CRZZ wyraźniej niż kiedykolwiek dostrzegło ten niezado walający stan rzeczy, określiło zadania, najogólniej zawarte w cyto-. wanej formule. W okresie gdy rozpoczynał się trwający obecnie Festiwal Kulturalny Związków Zawodowych większość placówek (mowa ciągle o kolejarskich) zdobyła się na zredagowanie programów, które same w sobie nie stanowią jeszcze przełomu, ale dowodzą pewnego postępu. I trzeba było znowu świeżych doświadczeń, aby ustalić zasadę budowania programu. Brzmi ona: konkretne sprawy, realne terminy, odpowiedzialni ludzie. Mówiąc inaczej — wiedzieć komu? co? kiedy? i gdzie? Kolejny banał? Tak się tylko wy daje, albowiem... Do jednego z „Domów Kolejarza" zaproszono Mdkulskiego-Klossa, Kierownik liczył na pełną salę. Do tej pory nie rozumie, dlaczego było pusto... Kierowniczka jednego z klu bów mówi natomiast o „artystycznych śniadaniówkach" czyli gościnach aktora w trakcie piętnastominutowej przerwy na kubek mleka i kanapkę. I nie wierzą jej. Posądzają o łatwiznę, odfajkowanie spra wy. Tymczasem jest odwrotnie. Zaproszę nie znanego odtwórcy znanej filmowej roli było niczym innym jak właśnie odfajkowaniem sprawy, pójściem na łatwiznę. W owym „Domu Kolejarza" najwidoczniej nie zauważono, że popularność aktora o-słabła, że powiedział on już przy różnych okazjach swoim wielbicielom wszystko, co miał do powiedze nia. Zaś tamto spotkanie, mało zna nego aktora i to w dodatku niemal w pracy okazało się owocniejsze. Bo na jego występ, awizowany „śnia-daniówkami" przyszli ci, którym za mało było piętnastu minut rozmowy, czy choćby tylko słuchania. Jeszcze jeden przykład. Stoją na szlakach „zmechanizowane pociągi". Kilka wagonów, w których mieści się sprzęt i gdzie mieszkają robotnicy naprawiający tory. Stają do pracy o świcie, odchodzą od niej gdy inni dawno już w domu. Ciężko, napięta uwaga, bo toru me wyłącza się przecież z ruchu. Po jedenastu, bywa, godzinach harówiti nie ma się ochoty na nic, albo tylko na zapomnienie. I nagle ożywia się grupa: przyjechał kolejarski zespół. Da je koncert życzeń. Jakby kto parę-set złotych wsadził w portfel. Zresztą nie, nie o taki zamiennik chodzi. Problem rie sprowadza się, nie kończy na takich właśnie przypadkach, na takich serwitutach placów ki kulturalnej w stosunku do pracowników. Kształtują się co na}-' mniej trzy grupy zadań: formowanie socjalistycznych stosunków, mię iGŁOS nr 114 (5876) Str. 7 Czas historii- czas współczesności W czerwcu 1965 r., po rekonstrukcji i adapta- ści tamtejszych władz tere- cfi renesansowego Zamku Książąt Pomorskich nowych< powiększy znacznie J , f-Ln/r t» swe zasoby lokalowe i będzie w Słupsku — otwarto Muzeum Pomorza Srod- " i •> < * y- . .;:.y kowego. się specjalizowało w pokazy- — Tak późne utworzenie o-kręgowej Dlacówki muzealnej w województwie — mówi dyrektor MPS dr Ludwik PRZY-MUSIŃSKI — w sposób istotny zaważyło na zbiorach. Wiele zabytków naszego regionu — zwłaszcza sztuki dawnej — trafiło do znacznie wcześniej uformowanych placówek muzealnych sąsiednich województw. Kontynuuje politykę swego poprzednika, mgra Janusza Przewoźnego, w zakresie intensywnego uzupełniania zbiorów. — Przed powstaniem Muzeum Pomorza Środkowego działały w Koszalińskiem muzea regionalne. Organiza- Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, fragment wystawy malarstwa Jacka Malczewskiego. Fot. A. Maślankiewicz waniu kultury lasu nizinnego. Tego rodzaju specjalizacja storyczno-artystyczny, gale- jest uzasadniona wnioskami, rię malarstwa współczesne- wysuniętymi przez muzeolo-go i oświatowy. Wieża koło- gów na Sesji ICOM w St.ral-brzeskiej kolegiaty oraz ka- sundzie. Mieszcząca się w mieniczka przy ul. Emilii Szczecinku dyrekcja Okręgu Gierczak od paru lat stano- Lasów Państwowych zapewni wią siedzibę Muzeum Oręża kierownikowi placówki pomoc Polskiego. Zamek darłowski. merytoryczną. gdzie mieszczą się zbiory Profil muzeum w Złotowie Działu Morskiego, na parę określa specyfika regionu, bę-lat, ze względu na remont dącego pod pruskim panowa-i prace zabezpieczające, bę- niem ostoja polskości. Dlate-dzie zamknięty dla zwiedza- go ten aspekt będzie domino-jących. Dwa lata temu mó- wał w złotowskiej ekspozycji. wiło się o powiększeniu ba- Udało się nam uzyskać zabyt-zy muzealnej w Koszalinie, kową chatę w Starej Świętej. przeniesiono nawet do woje Wyposażymy ją w sprzęty wódzkiego miasta dyrekcję kultury ludowej Krajniaków. MP5... W stadium organizacji znai- — Niestety, nie otrzymaliś- duja sie muzea w Bytowie torom ich, przede wszystkim my odpowiedniego budynku, i Człuchowie. Pierwsze o- i wzbogacenie o nowe elemen-MARII ZABOROWSKIEJ ze W rezultacie trzeba było zre- trzyma siedzibę w skrzydle ty działalności oświatowej. Słupska i nieżyjącemu A- zygnować z niektórych zamie- tamtejszego zamku i będzie obok sporadycznych wykła-LEKSANDROWI TARNÓW- rzeń. W pomieszczeniu przy poświęcone etnografii regio- dów, w przyszłym sezonie za-SKIEMU z Darłowa, za- Armii Czerwonej utrzymu- nu. Przewidziana jest ponadto mierzamy wspólnie z TWP wdzięczamy odszukanie i za jemy ekspozycję archeolo- tematyka walki bytowian o \ Słupskim Towarzystwem bezpieczenie eksponatów do- giczną. Ponadto projektujemy polskość ziemi, ze szczególnym Społeczno-Kulturalnym pro-kumentujących słowiańską urządzenie t*» stałych wystaw, uwzględnieniem polityki eks- wadzić na słupskim zamku przeszłość Pomorza Srodko- obrazuiących pradzieje Pomo- terminacji, stosowanej wobec dwa cykle wykładowe z u-toego. rza Środkowego oraz wybra- nich przez niemiecką admini- działem wybitnych specjali-— Pionierski okres kosza- ne zagadnienia kultury Sło- strację. Otwarcie bytowskiej stów. Pierwszy cykl poświę- Rńsfciego muzealnictwa zasłu- wian Nadbałtyckich. Zamie- placówki nastąpi za 2—3 lata. Cony będzie sztuce i kulturze guje na uchronienie go od za- rżenia te komplikuje brak za- Organizacja muzeum w Człu- regionu, drugi — dziejom poranienia. Ukazał się pierw- piecza magazynowego. Prze- chowie, zlokalizowanego w sztuki i kultury polskiej i po-szy tom Koszalińskich Zeszy- widujemy również lapidarium, zamku i na podzamczu, roz- wszechnej. Realizujemy dale-tów Muzealnych, zawierający czyli ekspozycję na wolnym łożona jest na lata 1971—1978. kosiężny program wychowa-wspomnienaa pracowników i powietrzu, która będzde przed- W tym okresie zakończy się nia dzieci przez sztukę, roz-dziahtczv muzealnictwa. stawiała obrządki grzebalne kilkuletnia akcia wykopali- poczynając od nawiązania — Będzie to piękny przy- Słowian. # skowa. której celem iest mię- kontaktów z przyszłymi nau- arynek do obchodzonego w — Skoro juź tyle miejsca dzy innymi odkrycie fragmen- czycielami. studiującymi w bieżącym roku ćwierćwiecza poświęciliśmy problemom or tów czternastowiecznej archi- Wyższej Szkole Ńauczyciel- ganizacyjnym, może jeszcze tektury tej budowli. Zbiory skiej. Dla grupy studentów kilka zdań na temat przy- tej placówki muzealnej przed- WSN organizujemy w czasie sztych kształtów i profili stawią problematykę: histo- wakacji obóz "wędrowny. Je-poszczególnych placówek. ryczno-artystyczną (historia go uczestnicy zapoznają się — Kołobrzeską ekspozycję, zamku krzyżackiego i regionu^ 2 zabytkami i zagadnieniami teFch imprez. Obchiftdy za- obrazującą historię miasta, sztuka dawna). Historię naj- ich ochrony. inauguruje 24 kwietnia br. zamierzamy rozszerzyć o pro- nowszą prezentować będą Nawiazujemy współpracę z na zamku w Słupsku występ blematykę panowania Szwecji eksponaty obozów jenieckich władzami oświatowymi i szko-koszalińskiego Teatru Propo- * sukcesji pruskiej na Pomo- drugiej wojny światowej i et- łami> Owocami jej są lekcje zycji „Dialog" z montażem rzu Środkowym. Po uzyska- nograficzna (kultura materiał- historii w naszych placów-„Pro patria et arte,\ który w niu domu przy ul. Lenina 10 na Gochów). Dodam jeszcze, kach muzealnych. Do sal mu-scenerii wystawy malarstwa część sal przeznaczamy na iż w planowanym muzeum zealnych "wprowadzamy pro-Jacka Malczewskiego stanowić wystawy czasowe, głównie z w Wałczu chcemy ukazać pro- jefcCje filmów. Dużym powo-będzie Dodkład ideowy twór- zakresu sztuki. Chodzi nam blematykę walk o Wał Po- dzeniem wycieczek, zwiedza-czości tego malarza. Na za- o to, by ze względu na duży morski. ^ jących wystawę malarstwa kończenie obchodów w czwar- ruch turystyczny w tym mie- n ~ Mim koszalińskiego muzealnictwa Spodziewam się, że MPS nie tylko w ten sposób uczci jubileusz? N3e przewidujemy więk- tym kwartale br. planujemy ście ekspozycja była atrakcyj-w Koszalinie ,w zabytkowej na. Na zamku w Darłowie kami<*uiczce orzy ul. Bogusła- będzie w przyszłości muzeum wa II — otwarcie wystawy kultury morskiej. Ekspozycja bistoryczno-regionalnei. Cześć obejmie: rybołówstwo, histo-ekspozycji bedne poświęcona rię nawigacji i kartografii o-rozbudowie stolicy wojewódz- raz geologię Bałtyku. Wybrs-twa, czasom współczesnym i ne problemy ornitologii i ich-przyszłyrn tiologii uzupełnią ten dział — Może zatem od spraw Drugi wątek ekspozycji bę-odświętnych przejdziemy do dzie poświęcony domowi codzienności. Przypuszczam. Książąt Pomorskich, a przede że Czytelników zainteresuje wszystkim królowi Danii, specjalizacja poszczególnych Norwegii i Szwecji — Eryko- przez Ministerstwo Kultury placówek muzealnych. Pow- wi, którego historia łączy się i Sztuki hasło „Muzea — uni-szechnie wiadomo, że np. w z zamkiem. wersytetami kultury" — nie oddziale MPS znaleźć moż- Muzeum Regionalne w straciło aktualności. Dlatego na działy: etnograficzny, hi- Szczecinku, dzięki życzKwo- też projektujemy rozszerzenie Pracowników naszego jnc"ka Maluśkiego cieszy muzealnictwa czeka zatem s)(. kolorowy film ^tfr.ąco-A przectez^po- ny £yCju j twórczości tego malarza. Celom oświatowym dużo pracy. czynania, których celem jest specjalizacja istnieją. shlź 6 br>dzie nasza bibHote1,a, cych placówek czy organiza- zbi ch dat_ warne nowych muzeów, to n,e powiększyć. Korzystać z tylko fragment działalności. njej berla nie tlko rauzcai-Z podstawowych zadań gro- ni al? w=zyscy, kt6r,v pra_ ^^rna,j^racowywanxa_l ^ p0f,}t,b,;ć swe wiadomości z zakresu historii sztuki i regionu. Z dyrektorem Muzeum udostępniania zbiorów —po święćmy nieco uwagi ostatniemu czynnikowi. — Rzucone swego czasu Pomorza drem IJTDWfKTFM PRZYMITSIŃSKTM rozmawiała: HANNA MAŚLANKIEWICZOWA Jest to próba konstruowa nia świata udręki. W ten sposób Zygfryd Dudzik, młody malarz katowicki, stara się wskazać czynniki, które stają na drodze opty mistycznego rozwoju ludzkich losów. Sugeruje tak, jak to przywykło się uważać od wiek wieków, że to, co groźne, może przyjść zwłaszcza nocą i to nawet w snach. W zgodzie z ogólnie przyjętymi odczuciami wskazuje na dwie sfery przeciwieństw, jako na źródła naszych niepokojów, ba, nawet dramatów. Jeśli na przykład mówi o upadku to ma na myśli zarówno moment zahamowania naszych dążeń, jak i upadek w sensie fizycznym. Ogólnie metaforyka tych wskazań Dudzika jest dla oglądających jego obrazy — w salonie koszalińskim BW A — jasna, chociaż nie zawsze formułuje ją artysta w sposób najbardziej konsekwentny. Formalnie Dudzik pozostaje yńerny wypróbowanym środkom wyrażania. Maluje obrazy olejne, ich treść jest czytelna. Być mo że częściej, niż w stanie jest ustalić to przygodny odbiorca sztuki Dudzika, są w tych obrazach fragmenty mające swój rzeczywisty odpowiednik w otoczeniu artysty. Może niejedna twarz zarysowana w tych kompozycjach 'ma rysy portretu? Wskazuje na to „Matka Dureraobraz, w którym odnajdujemy cha rakterystyczne rysy twarzy starszej kobiety diirerow-skiego pierwowzoru. Nie ma w rzeczywistości jednoznacznych odpowiedników dla takich pojęć, jak „Głód", „Upadek", „Zagrożenie"... Cytuję tytuły nie- dzyludzkich w zakładzie!, w której to grupie mieści się zarówno rozwój społecznych form aktywności produkcyjnej, starania o poprawę warunków pracy i ochrony zdrowia, cały bogaty system bodźców moralnych korespondujących z materialnymi, wreszcie przywiązanie do miejsca pracy i współtowarzyszy. Druga grupa zadań to podnoszenie wiedzy i kwalifikacji, łącznie z regulowaniem dopływu fachowców do zakładu. Wreszcie trzecia grupa — cały zestaw środków sprzyjających prawdziwemu, a jednocześnie aktyw nemu wypoczynkowi. I w tym momencie powstaje nowy problem: jeśli placówka kulturalna ma być organizatorem i realizatorem takiego programu, jeśli od jej pracowników i tak już zajętych po 12—14 godzin na dobę ma zależeć całokształt stosunków w takfa-dzie — to co mają robić inni? Admi nistracja, organizacje polityczne i społeczne, techniczne. Spór wybucha w kwestii uzupełnienia wykształcenia. Komu na tym powinno zależeć: administracji, któ ra nie dbając o wiedzę swoich pracowników pomniejszy szansę zakładowego rozwoju czy też placówce, rozumianej jako część składowa organizacji związkowej i spełniającej jolę pomocnika w ułożeniu sobie. przez człowieka indywidualnego iy cia? Pada nawet sformułowanie, że podstawowe wykształcenie (a o nie akurat chodzi) jest przecież w Polsce obowiązkowe, więc po co wydawać pieniądze raz już na ten cel wydane. Między ideałem — powszechność oświaty — a rzeczywistością, czyli szansą jej wykorzysta nia, mieszczą się jednak różne przy czyny określające los człowieka. W takich przypadkach interwencja związkowa jest konieczna, społecznie uzasadniona. Nowa różnica zdań rodzi się na tle wzajemnych stosunków administracji i organizacji związkowej. Są kie rownictwa hołdujące jedynie skutecznemu w ich przekonaniu systemowi wychowawczemu — karom. Ale nawet do nich można się przyzwyczaić. W granicach realnych mo żliwości rady i placówki znajduje się skonstruowanie systemu pozytywnych wyróżnień: awansów, nagród, odznaczeń — byle tylko finalizujących się na oczach załogi, a nie poza nią. Przypominają się zaniedbane gabloty ze zdjęciami dobrych pracowników, zarzucony bądź jeszcze nie wprowadzony zwyczaj uroczystego przyjmowania do pracy* a także takiego samego rozstawania się z nią, przy przejściu na rentę. _ Dyskusja już dawno wymknęła się z początkowego „pomieszczenia" — placówki. Dotyczy co najmniej funkcjonowania rady zakładowej. Może inaczej: zmienionej roli placówki, nie będącej jedynie jedną lub kilkoma izbami, ale narzędziem oddziaływania na ludzi. Stąd już tylko krok do nowych rozważań na temat realnych, praktycznych możliwości spełniania tylu nadziei. Zjawia się słowo — klucz lub wy trych — koordynacja. A dokładniej — jej schorzenia objawiające się między innymi tym, że każda zakładowa organizacja uwielbia mieć swo je zebranie i z najwyższą niechęcią godzi się na wielopłaszczyznowe jego wykorzystanie. Jeśli zbiera się np. klub techniki i racjonalizacji, to już inna tematyka nie jest mile wi dziana. Jeśli organizuje się seminarium lub kurs dla określonego rodzaju służby, to już inni nie powinni zabierać i tak zresztą nie wykorzystanego czasu. Inny objaw: dewaluacja odczytów, które „ludziom już zbrzydły", jak powie ktoś w przypływie zniechęcenia. Odczytów, na które zawsze są pieniądze, nie ma ich natomiast na kurs wiedzy praktycznej z zakresu np. obsługi telewizora czy innego zmechanizowanego domowego sprzętu. Powraca stara śpiewka o umiejętności wy. dawania związkowych pieniędzy na cyrk i nie najwartościowszy film, zamiast na pożyteczniejsze cele. A już zupełnym zaskoczeniem jest pro pozycja nauki języków obcych czy utworzenia kółka hobbystów. Z jednej więc strony utarte przyzwyczajenia, surowa oficjalszczyzna, wsparta odpowiednimi paragrafami finansowymi i przepisami. Z drugiej, zainteresowania załóg nie mające szansy skumulowania się w zakładowej placówce. Jeszcze mocno się trzyma odrębność spraw produkcji i kultury, czy jak to uznano — wychowania. Placówka, która spełni rolę łącznika między zawodowym a prywatnym życiem pracownika — to dopiero kontur jej przyszłego przeznaczenia. Przedwczesne byłoby zaliczenie białogardzkiej narady kolejarzy do wydarzenia normującego nową rolę placówki kulturalnej. Niesprawiedliwe byłoby równocześnie votum nieufności dla ludzi, którzy nieraz już dowiedli, że umieją robić to, oq postanowią. Sprawdzi się w Białogardzie, Słupsku, Szczecinku, na tylu stacjach i tylu służbach jak nośne i realne są wnioski, sformułowane w zgodzie z życiem i ambicjami. których z prac Dudzika: Ale malarz uparcie zabiega o konkretyzację tych treści dostępnymi mu środ kami. Stc KAWIARNIA „MORSKIE OKO" — Malarstwo Łucji Koń ko z Ko-lobrzegru. Świdwin PDK — Rzeźba ! grafika wi plastyka Zygmunt* Wujka. Pożyteczne wydawnictwo dla turystów Według przewidywań, w nadcho dzącym sezonie letnim powinno odwiedzić nasze województwo o-koło 2.70# tys. wczasowiczów i turystów. Z myślą o nich Wojewódzki Ośrodek Informacji Tury stycznej wydał ostatnio „Informa E W^PflDKl tor o usługach turystycznych woj. koszalińskiego". W tym pożytecznym wydawnictwie, oprócz infor macji o organizacjach i biurach turystycznych, ich placówkach i zakresie świadczonych usług, zawarty jest także program imprez turystycznych, kulturalnych i sportowych urządzanych w okresie tegorocznego lata. Informator powinien ułatwić naszym gościom miłe spędzenie urlopu na Ziemi Koszalińskiej. (par) * W BARWICACH (powiat szczecinecki) wydarzył się w czwartek wypadek drogowy. Ciężarówka z oddziału PKS w Szczecinku podczas wyprzedzania samochodu cnarkl żubr zaczepiła skrzynią o wyprzedzany pojazd, zajeżdżając mu drogą, po czym wpadła na przydrożne drzewo. O- fiar w ludziach — na szczęście — nie było. Zniszczeniu uległa kabina samochodu i skrzynia ładun kowa (straty sięgają 55 tys. zł. * KILKUTYSIĘCZNE szkody wyrządził wczoraj pożar w miejscowości Łąkowo (pow. Świdwiń-skt). Spłonęła część dachu murowanej stodoły i 2 tony słomy w gospodarstwie indywidualnym Ka tarzyny K. Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia na klepisku. Interweniowało 5 jednostek strażackich. (woj) POSEŁ PRZYJMUJE Dziś, 24 bm. w godz. 10—12 poseł na Sejm ob. Stanisław Włodarczyk przyjmować będzie w Darłowie (gmach Prez. MRN) skargi i wnioski ludności. DZIŚ SPOTKANIE Zapowiedziane przez nas raj spotkanie z red. M. Ikonowiczem w Słupsku odbędzie się dziś to Jest w sobotę. Red. M. Ikonowicz o godz. 18 spotka się z bywalcami klubu „Empik", o godzinie 20 gościć będzie w klubie „Handlowiec". BUKEm się wiibienemii PIŁKA NOŻNA m ZBGA LZS Kluki, Orzeł Stawnica — PTRR Biały Bór, LZS POM Sacsoe dnek — Rzemiosło Białogard. W Koszalinie: GWARDIA' — PO KOSZYKÓWKA ŁOWI A Bydgoszcz (niedziela, go- d T Ina 18) JmiłftrtH W Szczecinie: ARKONIA — w^nnriiLŁ,. BARZBÓR szczecinek ubielą) PIAST zSSw^nIed^ ~ LK3A 0KHRr.0w* w Bytowie: LO BYTÓW — TE OKRĘGOWA 2ŁOTOW (niedziela, godz. 12) KOLARSTWO WYŚCIGI W BYTOWIE Słupsku: CZARNI — BA*> Koszalin (godz. 16.30) W Białogardzie: ISKRA — O-ŁJMP Złocieniec (godz. 16) Niedziela W Człuchowie: PIAST — KOTWICA Kołobrzeg (godz. 15) W Drawsku: DRAWA — VICTO RIA Sianów (godz. 16.36) W Okonku: GRYF — WŁÓKNIARZ Białogard (godz. 15) W Czaplinku: LECH — GRYF Słupsk (godz. 15) KLASA A Grupa I W Słupsku: GRYT II — SOK0£ Karlino (godz. 15.30) W Kępicach: GARBARNIA — START Miastko (godz. 16) W Świdwinie: GRANIT — KORAB Ustka (godz. 15) W Bytowie: BYTOVIA — MECHANIK Bobolice (godz. 14.30) W Krukowie: LZS KLOS — BU DOWLANI Świdwin. Grupa II W Gwdzie Wielkiej: LKS WIB-LIM — DRAWA II Drawsko (godzina 16) W Szczecinku: DARZBÓR H — JEDNOŚĆ Tuczno (godz. 15) W Złocieńcu: OLIMP II — LZS MIROSŁAWIEC (godz. 15) W Jastrowiu: POLÓNIA — ZEŁGA ZBET Kalisz Pomorski go dżina 16) W Czarnem: CZARNI —- LZS SYPNIEWO (godz. 15) W Lipce: CZARNI — POMORZA NIN Sławoborze (godz. 16) W Złotowie: SPARTA — LZS NOWE WOROWO. LIGA JUNIORÓW W Koszalinie: GWARDIA* — CZARNI Słupsk (godz. 11.30) W Słupsku: GRYF — KOTWICA Kołobrzeg (godz. 11.30) W Sławnie: SŁAWA — BAŁTYK Koszalin (godz. 15) W Drawsku: DRAWA — DARZ BOR Szczecinek (godz. 15) W Złotowie: SPARTA — WŁOK NIARZ Białogard. PIŁKA RĘCZNA e WEJŚCIE DO n LIGI W Szczecinku: DARZBOR — GOPLANIA Inowrocław (sobota, godz. 16) W Szczecinku: DARZBÓR — NIELBA Wągrowiec (niedziela, godz. 10) Juniorzy. W Szczecinku: DARZ BÓR — EL W A Kołobrzeg (niedzie la, godz. 11.30) TENIS STOŁOWY W spotkań'ach o mistrzostwo ligi okręgowel zestawienie par na niedzielę, godz. 11 wygląda nastę pująco: Chemik Świdwin — Mechanik Złotów, r- AZS Słupsk ^ W niedzielę, z okazji Dnia Tran sportowca 1 Drogowca oraz zakoń czenia Tygodnia Kultury na Jezd ni, odbędzie się w Bytowie, o godzinie 11 wyścig kolarski w kategorii młodzików, juniorów i senio rów na dystansach: 40 km, 54 km i 87 km. ZAPASY W salt LO w Drawska odbędą się mistrzostwa województwa w zapasach w stylu wolnym. Początek zawodów w sobotę o godz. 14, a w niedzielę o godz. 8. ŁUCZNICTWO ZAWODY KT ASYFTKACYJNB W CZŁUCHOWIE M i «5 bm. na stadionie POSTfW w Człuchowie odbędą się wojewódzkie zawody klasyfikacyjne w łucroiotwie w konkurencjach kobiet i mężczyzn. Początek zawo dów w sobotę o godz 15, a w niedzielę o godz. 9. (sf) NAGRODZENI Nagrody rzeczowe, ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie, za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 541 wylosowali: 1) Budzik turystyczny — Elżbieta Kasprów, Jezierzyce, Osiedle 36 a m 6, pow. Słupsk 2) Komplet łyżeczek do kawy — Jan Pisała — Złocieniec, ul. Wolności 5 m 4, pow. Drawsko Pom. 3) Flamastry — Józef Kusa — Debrzno, ul. Mokotowska 2 m 30. Nagrody książkowe wylosowali: 1) Krzysztof Budnik — Złotów, plac Kościuszki 14 m 5 2) Elżbieta Bochnia — Konikowo p-ta Świeszyno, pow. Koszalin 3) Zofia Adamowicz — Szczecinek, Jeziorna 3 c m 15 4) Marian Stypa — Świdwin uL Armii Czerwonej 21 5) Regina Niemczuk — Koszalin, ul. Matejki 6 m 5 Sezon na ryby W pierv)sze słoneczne dni nad brzegami wałeckich jezior pojawili się wędkarze. Pasażerami niedzielnych autobusów kursujących nad jezioro By-tyń są przede wszystkim arna torzy wypoczynku z wędką. Na jeziorach coraz liczniej pojawiają się także rybackie łodzie^ ZŁOTOW MUZEUM f*L Wojska Polskiego 5) — Historia 1 etnografia Kraj ny (goda. 10—16). KOSZALIN MUZEUM Pomorza Środkowego — ul. Armii Czerwonej 53 — ..Malarstwo polskie XIX i XX wieku" czynne w godz. 10—16 z wyj. poniedziałków i dni poświątecznycb SALON WYSTAWOWY BWA — ul. Piastowska £1 — malarstwo artysty-plastyka Z. Dudzika z Katowic tgodz. 12—18. prócz poniedziałków). SALON WYSTAWOWY Klubu MPiK — Wystawa fotografii pn. „Beskid Niski" Adolfa Jakubowicza z Rzeszowa (codziennie, od godz. 16—26). SALA WYSTAWOWA W DR — III Wojewódzka Wystawa Fotografii Amatorskiej. czynna w godz. 16—50. KAWIARNIA WDK — „Piosenka żołnierska** — fotoreportaż J. Patana. KAWIARNIA „Ratuszowa" — prace art.-plastyka R, Lecha s Koszalina. SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskicb — czynne od godz. 10 do 16. W Zamku m. in. wystawa malarstwa Jacka Malczewskiego. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 16 do 16 KLUB „EMPIK** przy ul. Zamenhofa — wystawa rzeźb arty» sty ludowego ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach — otwarta na prośbę zwiedzających. USTRONIU MORSKIE — Twarz anioła (polski, od lat 16). UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury ""WF w Koszalinie. BIAŁY BÓR — Raj na ziemi (polski, od łat 14) BYTÓW ALBATROS — Południk zero (polski, od lat 16) pan. PDK — Angelika i sułtan (francuski, od lat 16) pan. DARŁOWO — Nad jeziorem (radz., od lat 14) pan. KĘPICE — Labirynt miłości (radziecki, od lat 14) pan. MIASTKO — Najpiękniejszy wiek (CSRS, od lat 16) POLANÓW — Ostatni świadek (polski od lat 14) SŁAWNO - Pierścień księżnej Anny (polski, od lat 11) TE AT KOSZALIN BTD — sobota, godz. 1S — Grupa Laokoona; niedziela, godz. 19 — Król Jelonek (prapremiera) SŁUPSK BTD — sobota, godz. 17.36 — Niech no tylko zakwitną jabłonie (przedstawienie ząmknięte) TEATR LALKI „TĘCZA** — Z nami przygoda — widowisko, godzina 16 (przedstawienie zamknięte); niedziela, godz. 17 — Co za dzień, bajka rn a m 13 KOSZALIN MUZA — Ucieczka King Konga (jap., od lat 11) pan. Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 2#; w niedzielę o godz. 13, 15, 17.36 i 26 Poranek — niedziela, godz. łl — Złodziej samochodów (Tadx- od lat 11) WDK — Sklep s modelkami (USA, od lat 16) Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.36; w niedzielę o godz. 20.30 ZACISZE — Nieśmiertelni Flip i Flap (USA, od lat 11) Seanse o godz. 17.30 i 20; w niedzielę: 11, 13, 15.30, 17.30 i 20 MŁODOŚĆ (MDK) — Znicz olimpijski (polski, od lat 14) Seans o godz. 17 Poranki — niedziela, godz. 11 i 13 — Mój przyjaciel delfin (USA, od łat 7) JUTRZENKA (Bobolice) — Krwa wym tropem (CSRS, od lat 16) pan ZORZA (Sianów) — Prom (polski, od lat 11) FALA (Mielno) — Romantyczni (polski, od lat 16) SŁUPSK MILENIUM — Opowieść do poduszki (USA, od lat 1C) Seanse w sobotę o godz: 16, 18.15 i 20.30; w niedzielę o 13.45, 16, 18.15 i 20.30 Poranek — niedziela, godz. 11.36 — Barwy walki (polski, od lat 12) — panoramiczny POLONIA — Pierwsza szarża na meczety (kubański, od lat 16) Seanse o godz. 13.45, 16.G4, 18.15 i 20.30 Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Skarb (polski, od lat 7) RELAKS — sobota i niedziela — nieczynne USTKA DELFIN — Saga o dżudo (jap., od lat 16) pan. Seanse o godz. 17 i 26 Poranek — niedziela, godz. 12 — Mój pies Wulkan (radz., od lat 7) GŁÓWCZYCE STOLICA — Morderca na łanie (NRD, od lat 16) Seans o godz. 19 BIAŁOGARD BAŁTYK — Lucia (kubański, Od lat 16). CAPITOL — Kto wierzy w bociany (polski, od lat 16) GOŚCINO — Dla zabicia czasu (radz., od lat 16) pan. KARLINO — Wojna 1 pokój (radz., od lat 14) — pan. KOŁOBRZEG PIAST — Sól ziemi czarnej (polski, od lat 14). PDK — Zabójcy (USA. od l. 18). WYBRZEŻE — remont. POŁCZVN-ZDRÓJ PODHALE — sobota — Angelika i król (franc., od lat 16) pan. Niedziela — Angelika wśród piratów (franc., od lat 16) pan. GOPLANA — Pierścień księżnej Anny (polski, od lat 11). ŚWIDWIN REGA — Stopień ryzyka (radziecki. od lat 16). MEWA — Kr»*obraz po bitwie (polski, od lat 18) TYCHOWO — Królewskie igrasz ki (CSRS, od lat 14) - pan. BARWICE— Brzezina (polski, od lat 16) CZAPLINEK — Zbrodnia i kara I i II seria (radz., od lat 16) CZARNE — Nikt nie rodzi się się żołnierzem (radz., od lat 14) — panoramiczny CZŁUCHÓW — Pogoń za Adamem (polski, o dlat 14) DEBRZNO — Pierwszy dzień wolności (polski, od lat 16) pan. DRAWSKO — Dwaj panowie bez parasola (rum., od lat 16) KALISZ POM. — Operacja Belgrad (jug., od lat 14) OKONEK — Mały (polski, od lat 16) PRZECHLEWO — Morderca zostawia ślad (polski, od lat 16) pan. SZCZECINEK PDK — Lokis (polski, od lat 14) PRZYJAŹŃ — Pejzaż z bohaterem (polski, od lat 16) ZŁOCIENIEC — Pan Dodek (polski, od lat U) * CZŁOPA — Ogień na oceanie (radz., od lat 14) pan. JASTROWIE — Prawdzie w oczy (polski, od lat 16) KRAJENKA — Most (jug., Od lat 14) MIROSŁAWIEC ISKRA — Znaki na drodze (polski, od lat 11) GRUNWALD — Poranki młodości (rum., od lat 14) TUCZNO — Złote cielę (radz., od lat 14) pan. WAŁCZ MEDUZA — Daleko na zachodzie fradz., od lat 14) paa. PDK — Kobieta jest kobieta (franc.. od lat 18) pan. TĘCZA — Pani ambasador (radziecki od lat 14) pan. ZŁOTÓW — Upiór z Mersville (CSRS, od lat 14) UWAGA. Reuertnar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury CWR w Koszalime kiem zapytania. 10.35 Wszystko dla pań. 11.45 „Eliza, czyli życie prawdziwe" — ode. pow 12.25 Koncert. 13.00 Na bydgoskiej antenie. 15.10 Ballady pasterskie. 15.50 Pocztówka dźwiękowa z Moskwy. 16.15 Muzyczny mikser. 10.45 Nasz rok 71. 17.05 Co kto lubi. 17.30 „Trędowata" — ode. 2. 17.40 Klub Grającego Krążka. 18.35 Mój magnetofon. 19.00 Pisarz miesiąca — W. Zukrowski. 19.15 Piosenki „z włoskiego buta". 19.35 S. Prokofiew: Suita ork. ,,Puszkiniana". 20.00 Muzyka. 21.20 Kabaret „Stodoła". 21.50 Suita tygodnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — P. Pravo. 22.15 „Beniowski" — < dc. 7. 23.OS Spotkanie z negro tpirituals. 23.50—24.00 Na dobranoc śpiewa Antoine. na dzień 25 bm. (niedziela) i PROGRAM I na fali 1322 m Wiad: 6.00. 7.00, 8.00, 12.05. 16.00, *0.00. 23.00. 24.^0 1.00 2.00. 2.55. 5.33 Muzyka. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.15 Program dnia. 7.30 i 8.15 Show w rannych pantoflach. 9.05 Fala 56, 9.15 Wagazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci "— „Dziwna przygoda ogrodnika Gauby" — słuch. 10.20 Radionie-dziela zaprasza, informuje. 10.35 Piosenka miesiąca. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.40 Anegdoty i fakty. 12.15 Wesoły Autobus. 13.15 Najlepsze z .c repertuaru. 13.45 Koncert chóru dziecięcego. 14.00 Z twórczości Berlioza l Czajkowskiego. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 16.20 „Błękitna Lagonda" — słuch, wg sztuki R. Millara. 17.20 Węg. orkiestra „Studio 11". 17.40 Melodie ludowe. 18.CO Toto-Lotek oraz regionalne gry liczb. 18.05 Lista przebojów. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 19.53 Dobranocka. 20.20 Wiad. sportowe. 20.30 Matysiakowie. 21.00 Gra orkiestra tan. PR. 21.30 Ra-dio>kabaret „Trzy po trzy". 2?.30 Przedstawiamy N. Mouskouri 23.10 Koncert życzeń od słuchaczy polonijnych dla rodzin w kr-^u. 0.05 Kalendarz rad. 0.10—3.00 Program nocny z Rzeszowa. m /\ na dzień 24 bm. (sobota) PROGRAM I na fali 1322 Ot Wiad,? «.0O. 7-00, 8.00, 12.09, 16.00. 2C.00, 23.00. 24.00. 1.8&. 2.00, 1.58 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.25 Muzyka. 6.10 O gospodarce. 6.15 Muzyka. 6.30 Język ang. 7.35 Soliści. 8.05 Dzień dobry, tu Red. Społeczna. 8.10 Mozaika muz. 8.45 Koncert życzeń. 9.00 Dla ki. III i IV — wychowanie muz 9.20 Dedykujemy II zmianie. 10.05 „Biedni ludzie" — fragm. pow. 10.25 Tańce Brahmsa i Granado-sa w oprać, na orkiestrę. 10.50 Telekomunikacja — aud. 11.00 Dla szkół średnich — wychowanie o-bywatelskie. 11.20 Z. Turski: Suita na tematy kurpiowskie. 11.49 Dla rodziców, 12.25 Melodie i rytmy. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla kl. III—IV — język polski. 13.25 Muzyka lud. narodów radz. 13.40 Więcej, lepiej, taniej. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Przekrój muzycznj' tygodnia. 15.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.05 0 śpiewie, pieśniach i piosenkach. 18.30—18.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muzyka i aktualności. 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju, 20.30 Piosenki żołnierskie. 20.45 Kronika sportowa. 21.00 Zgaduj-zgadula. 22.30 Fonorama. 23.10 Sobotni nonstop taneczny. 0.10— —3.00 Program nocny z Koszalina. PROGRAM II na fali 367 m na fa? "eh średnich 188,2 i 202,2 ra oraz UKF 69,9 MHz Wiad.: 4.30, 5.30, 6.30, 7.30 8.30, 9.30, 12.05, 14.00, 16.00, 22.00, 23.50 5.00 Muzyka. 6,00 W kilku taktach. w kilku słowach. 6.40 Publicystyka międzynar. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.15 Rytmy na dziś 7.5o Mozaika muz. 8.35 Nasze spotkania — CSRS. 9.00 Koncert. 9.35 Reportaż Red. Społecznej. 9.55 Bydgoska Darada melodii. rytmów i nastrojów. 10.25 „Wysoko nad ziemią" — słuch. J. Abramowa. 11.17 Koncert chopinowski. 12.25 F. Czajkowski — fragm. baletu „Jezioro łabędzie". 12.40 Poznajemy nasze pieśni i tańce lud. 13.00 Koncert muzyki operowej. 14.05 Melodie z kraju róż. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Zespoły amat. 15.50 O czym pisze prasa literacka. 18.20 Widnokrąg. 1S.00 Echa dnia. 19.15 Jeżyk franc. 19.30 Matysiakowie. 20.00 Inter-Ra-dio-Show. 21.35 Recital tygodnia: M. Teyte — sopran. 22.30 Wiad. sportowe. 22.33 Radioscenka. 22.45 Zespół Dziewiątka 23.15 Koncert. PROGRAM ni oa UKP 66,11 MBi oraz na falacb krótkich Wiad.? 5.00. 1.30. 12.03 Ekspresem orzez świat: 6.30 } łr *>n i«ś 17 f>r * 18 3f 5.05 Hej. dzień sie budzi! 5.35 1 6.50 Muzyczna zegarynka. 7.50 M\krorecitai S. Kozłowskiej. 8.05 Włoski katalog piosenkarski. 9,f<0 ..Trędowata" — ode. 1. 9.10 litwor J. S. Bacha. 9.30 Nasz rok 71. 9 45 Rajd Europa — Australia w piosence. 10.15 Kwadrans ze zna- PROGRAM II na fali 887 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m 0~az UKF 69,92 MHz Wiad.: 5.30. 6.30, 7,30, 8.30, 12.05. 17.00. 19.00. 22.00. 23.50. 5.35 Mozaika polskich melodii lud. 7.00 Kapela Dzierżanowskiego. 7.45 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radiopro-blemy. 8.45 Melodie rozr. 9 00 Koncert solistów 9.30 Felieton lite racki. 9.40 Śpiewają chóry i zespoły pieśni i tańca. 10.Óo Rozmaitości muzyczne. 10.30 Poetve-ki koncert życzeń. 11.00 Koncert laureatów Konkursu Piosenki Radzieckiej w Inowrocławiu. 11.40 Na ekranach świata. 12.30 Poranek symf. 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 15.00 Dla dzieci — „Mur odwagi" — słuch. A. Ma-rodicza. 15.30 Magazyn przebojów. 16.00 Niedzielny kiermasz muzyczny. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia niosenek. i<ł 00 Premiera — „Zamieć** —słuch. Wł. Terleckiego. 18.45 Gra zespół rozrywk. 19.15 Dźw. wydanie pamiętników L. Sempolińskie^o. 19.45 Wojsko, strategia, obronność. 20.00 Spotkanie z Melpomeną — mag. literacko-muz. 21.30 Rytmy Świata. 22.05 Ogólnopolski? wiad. sportowe i Toto-Lotek. 21.15 Lokalne wiad. sportowe. 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką. PROGRAM III na UKF 66,17 MHz oraz falach krótkich Wiad.: 6.00. Ekspresem przez świat: 7.30, 8.30, 12.30. 18.30. 6.05 Melodie-przebudzanki. 7.00 Śpiewa M. Mathieu. 7.35 Spotkanie z D. Warwick. 8.15 Kawa po turecku — magazyn. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.10 Wariacie na tematy „Beatlesów". 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11.25 Recital A. Weissenberga 12.05 „Torre" — fragm. książki B. Tomaszewskiego pod tytułem „Do octatnieRo tchu". 13.00 Rozmówki angielskie. 14.05 Przeboje na startł 14.45 Tydzień w piosence. 15.10 Muzyczne premiery. 15.30 Krzyżówka radiowa. 15.50 Zwierzenia prezentera. 13.15 Sylwetka muzyka — W. Nahorny. 17.30 ..Trędowata" — czvta I. Kwiatkowska. 17.40 Mistrzowie ludowego bluesa. 18.00 Pogwarki u Szymona. 18.15 Polon'* śpiewa. 19.00 Premiera — ..Melo" — monodram Z. Char,zvńskie1. 19.?0 Mini-max. 20.00 Tantro notturno. 20.1fl Utwory koncertowe Liszta. 20.35 Sześćset sekund dla zp^po-łu „Novi". 20.45 Nowa ołyta Reg-ri^nie^o. 2105 „Dlusrie lata" — odow. fantastvęznon4.0^ Na dobranoc ŚDiewa F. Sinatra. KOSZALIN na dzień 24 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,82 MHz 5.40 Radiowa Wszechnica Rolnicza 7.15 Serwis dla rybaków 7.17 Ekspres poranny 16.05 Na góralską nutę 16.25 „7 dni pod Budziszy-nem" — aud. W. Kotowicza. 16.50 Chwila muzyki 17.00 Przegląd Aktualności Wybrzeża 17.15 Historia z tej ziemi — magazyn literacki Cz. Kuriaty 18.15 Serwis dla rybaków KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLS KIM PROGRAM I, godz. 0.10—3.00 — Program nocny z Koszalina, w którym znajdą się takie pozycje jak .,Ma!y bar przy molo", wiersze Cz. kuriaty z cyklu „Jeśli miłość nazwać". Koncert dwojga serc". „Sny i jawy" oraz Spotkanie z bajką". Program przygotowali B. Gołembiewska i H. L. Piotrowski, na dzień 25 bm. (niedziela) 8.45 — „Nuty i niuanse" — aud. rozrywk. H. L. Piotrowskiego 9.15 W niedzielny poranek — muzyka 11.00 Koncert życzeń 11.40 Prezentujemy melodie koncertu życzeń na 16 maja 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". pTELEWIZJA na dzień 24 bm. (sobota) 10.25 „Upadek Aleksandra Wielkiego" film fab. prod. bułgarskiej 15.05 Frorram dnia. 15.45 Informacja dla służb" roi-aej (z Gdańska) 15.55 Program tygodnia. 16.15 Oferty. 16.30 Dziennik. 16.40 Dla młodych widzów «■» ..Konkurs Dieciu milionów". 17.40 Teie-Echo. 18.20 „Wiosna w Szczecinie" program rozrywkowy. Wykonawcy chór Politechniki Szczecińskiej oraz soliści: E. Chmiecik. T. Keczer K. I.ubawa. M. Szeliga. ze^rół wokalny ..Berżeret-ki", zespół „Hellen" (ze Szczecina). 1<\05 t? owv o ksiażkach. Dobranoc: Jacek i Agatka. 19.30 Monitor 20.20 Teatr Rozrywki — T. de Molika: ..Zielony Gil". Wykonawcy. E. Wiśniewska. J. Fronczewski, R. Pietruski. J. Mo1f?a E. Dziewoński, K. Tomczak, J. Zy-kun, B. F azuka i inni. 21.50 Dziennik i wind. śrutowe. 22.15 „Eurowizia 71" — Międzynarodowy Festiwal Piosenk1" — transmisja z Dublina. 24.00 Program na jutro, PROGRAMY OŚWIATOWE 9.55 Dla szkół — kl. VITI bio'o5ia. 11.=>5 Kl. VI — gpografia. 12.45 Kl. VIII — geografia. 15.10 Kurs rolnic,zy — „Wykorzystanie pa?z zielonych wiosną". 1".45 Informacja dla służby rolnej, na dzień 25 bm. (niedziela) 8.00 Program dnia. 8.05 Kurs rolniczy — ..Wykorzystanie papz bielonych wri°?ną". 8.4o Przy-Dominamv. radzimy. 9.00 Dla młndych widzów — Te-1 lewizyjny Klub Śmiałych; „Święty"; film z serii „Bella i Sebastian". 10.00 Dla dzieci — „Złote wrota" — program TV słowackiej (z Koszyc). 11.00 Transmisja łączona z meczów piłki rożnej o mistrzostwo I ligi: Gwardia — Wisła (w Warszawie), GXS — Leg(w Katowicach), Pogoń — Zagłębie (w Szczecinie). 13.35 Dziennik. 13.50 Przemiany. 14.20 Dia dzieci — „Co to Jest?** — zabawa-konkurs. 15.20 Tele-uniwer-jada. Walczą zespoły Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu i Uniwersytetu Warszawskiego (z Łodzi). 16.20 Z cyklu• ..^notkania z mu-—-ka" nt. c. Debussy — kolorysta dźwiękowy Wykonawcy: Orkiestra Teat^-i Wielkiego w Warszawie. Orki^t.ra Kameralna TV. W. T^-aiCU7'vński — forteoian, A. Hiolski — śoiew, E. Dsstych — flet. dyryguje 1 prowadzi — J. Krenz. T7.no Kbib Sześciu Kontynentów. 17.40 PKF. IR.00 . Zanra-jzamy na pół czarnej". Wvko*>awcv: H. Bielicka, S. Przybylska. K. K*rlova fBuł-garia) „.Filipinki", K. Stępkowski, J. Utrata, G. Sobczyk, zespól „Vox Remedhim" z M. Lerch, zespół muzyczny „Montony". kapela ludowa poid kier. F. Wyczyń-skiego i kabaret służby zdrowia „Anty Stress", kabaret „Yeti". L. Drogosz,, siostry Łutczvk, A. SzoS tak. J. Ofierski (z Kielc) 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.00 „Na tron'e sokoła" -» fi'~"> fa1-1. nrod. NFD. 21.bo Mfazyn sr>ortowy. 22.30 Studio Współczesne — T; Różewicz: „Wyszedł z domu" (z Katowic). 23.30 Program na jutro. „GŁOS KOSZA LITSTSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno ezonej Fartii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93» Dział Partyjny — 43-53, Dział Ekonomiczny — 43-53, Dział Rolny — 46-51. Dział Mutacyjno-Reporterski — 24-95, Dział Łączności z Czytelnikami, ul, Pawła Findera 27a — 32-30 „Głos Słupski" Słupsk, d1. Zwycię stwa 2 T piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27 a, tel. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł. kwartalną — 45 zł, półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty udzielają wszy stkie placówki „Ruch" i poczty. Wydawca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe RSW „PRASA" ul. Pawła Findera 27a, centrala tel. nr 40-27. Tłoczono: K/Graf. Kosza lin, ul. Alfreda Lampego 18. KZG zam. B-13lJ G-Ł Przekład: Zofia Kania (20) ~ Znów wielkie słowa! — rzek! Stary Niedźwiedź. — Chciałbym, żebym się myli! i pragnę wierzyć ze wszystkich sił, że śmierć Urszuli Moos znajdzie najbanalniejsze w świecie rozwiązanie — jako czyn sadysty, jak to już próbują nam zasugerować. Jeśli jednak moja hipoteza okaże się prawdziwa, jeśli tylko przez morderstwo mógł zmusić Urszulę do milczenia... czyż cofnie się przed usunięciem flftarceli-ny? Pan wie dobrze, że nie. — Zawahał się, po czym zapytał szybko: — Czy zgodziłby się pan czuwać nad Marceliną? Ale w tej chwili cofnął się, pokiwał głową ze zrezygnowaną miną. — Proszę mi wybaczyć. Nawet gdyby się pan zgodził nią zaopiekować... co może pan zdziałać sam przeciwko Fiszerowi, przeciwko nieznanym wrogom, w obcym mieście? Stary Niedźwiedź zmierzył go zimnym wzrokiem. —■ Ostatecznie to pan jest jej mężem. Zna pan Zurych i jego mieszkańców jak własną kieszeń. To pan powinien nad nią czuwać. — Proszę posłuchać! Muszę jechać do Paryża dla załatwienia bardzo pilnej sprawy. Obawiam się, że Marcelina w czasie mojej nieobecności nie cofnie się przed niebezpieczną dla niej działalnością. Proszę pana o wyświadczenie mi tej przysługi jak rodak rodakowi. Tylko wtedy mógłbym jechać spokojnie. — Zrobię, co będę mógł — mruknął. — Dobranoc* — Fiszer! Cały świat drży przed nim! — Czy naprawdę przypuszczasz, że to on zamordował? Stary Niedźwiedź skrzywił się z niesmakiem. — Robi się z niego mordercę, żeby uzasadnić strach przed ałm! To taki człowiek Jak lani. Wmawia sobie tylko, łe stoi ponad wszystkim. — I tak jest istotnie —- rzekła Arletta. — Jego willa góruje nad całym Zurychem. Wieczorem stoi pewnie za oknem i myśli: „To całe miasto należy do mnie!" — Dawno już nie opowiadałaś mi, na czym byłaś w kinie? Nagle Stary Niedźwiedź zawołał gromkim głosem: — A gdybym poszedł do niego? Dlaczego by nie? Przyjechałem do Zurychu, żeby zobaczyć jego osobliwości, a ten Fiszer należy do najciekawszych! Sądząc z tego, co o nim wiem, jest on niema) instytucją narodową! — Mój biedny przyjacielu — zauważyła Denise — on cię wcale nie przyjmie! — Co ty możesz wiedzieć? Spojrzał na zegarek. — Pół do siódmej. Jest już pewnie w domu. Zobaczysz, że mnie jeszcze zaprosi na kolację! Nie doszło wprawdzie do tego, niemniej jednak Fiszer okazał mu tyle serdeczności, że Stary Niedźwiedź nie mógł ochłonąć ze zdumienia. Komisarz musiał przyznać, że nie spodziewał się takiego przyjęcia. Stara dystyngowana służąca wprowadziła go do małego saloniku i oddaliła się bez słowa... prawie natychmiast usłyszał za sobą: — Bardzo się cieszę, że pana widzę, panie komisarzu! Fiszer powitał go z wielkopańską serdecznością — co komisarzowi z miejsca dodało odwagi — niemal jak przyjaciela, w każdym razie jak osobistość, której poznanie wprawiało go w wielką radość. — Słyszałem wiele o panu od naszego wspólnego znajomego. Perrier, dawny przewodniczący sądu... tak, Fiszer miał wielu przyjaciół w Paryżu.., Aperitif, papierosy... Prosił, żeby mu wybaczyć nieobecność żony. Komisarz nie wiedział, jak podejść do sprawy. Do jakiej sprawy, u diabła? Czy mógł powiedzieć po prostu: „Palę się z ciekawości, żeby zobaczyć, jaki pan jest naprawdę!" — Zapewne opowiadano panu o mojej kolekcji. Przyznam się, ...malarstwo mnie nie pasjonuje. Mam wprawdzie kilka rzadkich obrazów, ale... Stary Niedźwiedź oglądał Sisleyów, Giacomettich, zatrzy- ma! się przed stały dowcip: — Mam do niego słabość-, on rftwnlei był szem państwowym. Podeszli do witryny, w której zabłysło światło uwydatniając kilka statuetek polichromowanych, rozmieszczonych harmonijnie wokół glinianego dzbana, greckiego zapewne pochodzenia. — To waza toreteńska t pałacu Min osa. Według ostatnich badań ta postać, rzekomo legendarna, istniała naprawdę— Fiszer wyglądał teraz jak zahipnotyzowany. Stał nieponi-szony, mówił ściszonym głosem, jak nabożni w kościele katedralnym. —• Oto dzieła sztuki, które mnie naprawdę pasjonują. Mogę godzinami podziwiać te cuda. Czy pan wie, że zdarza mi się to czasem w nocy, kiedy nie mogę spać? Nie potrafię pann przedstawić, co wówczas czuję. Dziwne jakieś obrazy— wizje cywilizacji sprzed wielu tysięcy lat zjawiają się przed moimi oczami. Istnieje wiara w reinkarnacje. Może istotne żyłem w Knossos przed trzema tysiącami lat. Westchnął, cofnął się o kilka kroków. Światło zgasło. — Komórka fotoelektryczna. Jest ich tu więcej. Wprawiają w ruch system alarmowy — Czy próbowano kiedy ukraść panu te skarby? — zapytał Stary Niedźwiedź. Postawił to pytanie bez jakiejś myśli, żeby wyrwać sle spod uroku chwili. — Nie. Ale byłby to tylko odwet — roześmiał sie. — Wszystko to jest moim łupem. Tak tak. mogę się panu przyznać. nie jest już pan na służbie! Jestem złodziejem, tak,ja również. Wywóz antyków jest surowo wzbroniony przez rząd grecki. Ale z bogami można dojść do porozumienia. Aha, ponieważ pracuje pan w policji, zabawi to pewnie pana. Ostatniego tygodnia ktoś sobie ze mnie zakpił. Jakiś dowcipniś oderwał mnie od ważnych spraw i zaprosił do Winterthur dla zaprezentowania mi bogini-matki... W umówionym miejscu nie było nikogo. Dwie godziny czekałem na próżno i czułem się zawiedziony jak dziecko, któremu odmówiono przyrzeczonej zabawki Komisarz skorzystał z okazji, (C.d.nJ z taśmy Uczeń AHen Gherwood że szkoły średniej w Glasgow omal nie został wyrzucony ze szkoły za... przyniesienie magnetofonu i nagrywanie „nieodpowiednich fragmentów lekcji". Zdumionym tym uzasadnieniem rodzicom wyjaśniono, że Allen nagrał słowa nauczyciela w momencie, gdy ten usiadł na podłożonej mu na krześle pinesce; okrzyki i słowa nauczyciela Allen odtwarzał publicznie. Rodzice skonfiskowali mu magnetofon, a sprawa w szkole skończyła się na zmniejszonym stopniu ze sprawowania. APEL Redakcja austriackiego czasopisma wydawanego przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, opublikowała apel o wstępowanie w jego szeregi. Apel ten brzmi: „Czy jesteś już członkiem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami? Jeśli nie, zdecyduj się na to jeszcze dziś. I ty możesz kiedyś potrzebować pomocy Towarzystwa!" Herod-baba Sąd w Los Angeles udzielił rozwodu panu Mike La-uristonowi, który oskarżał swoją żonę o moralne okrucieństwo. Pani Lauriston pozwalała swojemu mężowi na palenie fajki w pokoju tylko w tym przypadku, gdy nieszczęsny pantoflarz trzymał głowę w otworze wentylacyjnym kominka i tam wydmuchiwał dym. p/u m ROZRYWKI REDAGUJE SŁUPSKI KLUi* SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 543 Z niżej podanych wyrazów należy samodzielnie ułożyć krzyżówkę. Następnie uszeregować litery z pól oznaczonych liczbami w kolejności od Na cele dobroczynne Zarząd parafialnego komitetu pomocy przy kościele w West Iladdon (Anglia) zamieścił na tablicy przed świątynią ogłoszenie następującej treści: „W przyszłym tygodniu odbędzie się wyprzedaż różnych używanych rzeczy na cele dobroczynne. Członkinie komitetu parafialnego mogą przyprowadzić swoich mężów". Nerwy kibica Na ostatnich mistrzostwach świata w hokeju, w meczu USA — Szwecja drużyna amerykańska, jak pamiętamy, pro Qui pro quo ' Dwaj funkcjonariusze policji w cywilu aresztowali w jednym z lokali w Me-xico City dwóch podejrzanych osobników. Okazało się jednak, że „aresztowani" są również tajniakami Po kilkunastu minutach cała czwórka została zatrzymana przez policję mun durową V biorącą udział w dużej obławie na przestępców w tej dzielnicy. Oczywiście, w, komendzie polip ji • wszystko^ się^wyjaśniło, ałelprzestfcęęy^na kt6-^ rych przeprowadzano obła- wadziła niespodziewanie" 5hl. Wzburzyło to tak jednego z mieszkańców Sztokholmu, o-glądającego mecz w telewizji, że walnął w szklany ekran ciężkim przedmiotem w rezultacie czego coś w telewizorze zaczęło dymić i wreszcie buchnął płomień. Nieszczęsny kibic musiał we zwać straż pożarną. Z radością zapłacił grzywnę za spowodowanie zagrożenia pożarowego, bowiem od strażaków dowiedział się, że Szwedzi jednak wygrali 4:3. W imieniu prawa Magistrat miasta Hartfleld fAnglia) zabronił pod groźbą grzywny miss Evie Fox suszenia bielizny na balkonie. Panna Fox mieszka bowiem aaprzeciwko budynku sądu. W uzasadnieniu zakazu napisano: „Widok różnych części garderoby damskiej, powiewa-(ących na wietrze, odciąga u-^ wagę' świadków, oskarżonych i sędziów od' toku rozprawy £ i 1 do 31 i odczytać rozwiązanie na czasie. Wyrazy 3-literowe: APO. AWÓ. NUR. OMA. 4-literowe: GOAL. KOSA. MROK, NAJA. 5-literowe: AC ANI. ASTAT, FATUM, IMAGO, ISKRA, KARPA, KENEL. KILOF, KORAN. LISZT. RABAT. REMIS. RFWI A, SUAZI. 6-Iitero\ve: KAPRYS, KELVIN, LEWANT, LISTEK, LISZAJ, NAMIAR, OLBHOT, SSAWKA. 7-literowe: ARMENIA, STANIOL. Ułożył „LECH* Rozwiązanie, którego treść stanowi hasło propagowanych w tym miesiącu przez PZU ubezpieczeń, prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w Koszalinie — koniecznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 543" — w terminie siedmiodniowym. rj£ oto nagrody, ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie: 1. BUDZIK TURYSTYCZNY 2. KOMPLET ŁYŻECZEK DO KAWY. 3. FLAMASTRY. Prócz "tego — .iak co tydzień — rozlosowanych zostanie 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH. Rozwiązanie krzyżówki nr 541: JEŚLI JESTEŚ UBEZPIECZONY, STARAJ SIĘ O WZNOWIENIE! Fraszki NACZYNIE POWAŻNE Nie kiwnie nawet podwładnym ałową =— rozlałby sobie wodę sodową, ZONA PIERWSZORZĘDNA Zacofana —= za swego panai WARUNEK KONIECZNY By większość mogła decydować, musi być jedna mądra głowa, ADONIS Miłek — wiosenny — pyłek jesienny. SAMOTNY KRYTYK Błędy tylko wszystkim wytykał stale aż został sam jak wskazujący palec. BEZ PRZESADY Najtrudniej żyć kozie — 2 kapustą w symbiozie. KŁOPOTY TURYSTY Co kraj — to obliczaj! WIZJA IDEAŁU Usterki bez TVf Jerzy Leszczyński J3 Rys. >yEuler.spiegel* Polacy nie gęsi.. „Na wsi istnieją możliwości zwiększania produkcji włókna Imanego bez uruchamiania kosztownych inwestycji budowlanych.**' „Żaden profil produkcyjny w rolnictwie, pod który robione były inwestycje, nie mógł być wprowadzony.** „Sprawa ta staje na porządku dnia i jesteśmy moc no krytykowani od tej strony przez młodzież.** „To wszystko sprzyja przynależności plantatorów leys; JParis MoCds" do sekcji branżowych kółek rolniczych i do szukania w kółkach oparcia pod względem zawodowym jak i społecznym.** „Zarówno kontrolerzy społeczni jak i aktyw Zrzeszenia stwierdzają s roku na rok poprawę na odcinku organizacyjnym odbioru plonu, a zwłaszcza doboru brakarzy oraz całego składu ekip, zabezpieczenie ze strony zakładów odpowied niej ilości transporterów coraz sprawniej działających." „Są to zagadnienia trudne, docierające szerokim frontem do społeczeństwa.** (Z listów i pism instytucji wybrał J. K.) Prawnicy holenderscy gło wią się nad problemem, czy aresztowana w Amsterdamie pani Anje Boidendaig ma być oskarżona o pomoc czy o współudział w przestępstwie. Towarzyszyła ona stale w złodziejskich wyprawach swojego męża, ale wyjaśniła, że czyniła to tylko dlatego, że mąż pozostawiony sam sobie „z pewnością kradłby naj-wartościowe głup-; Sugestia Do sądu w Hongkongu wpłynęło ostatnio dziesięć skarg od kierowców, którzy występują z wnioskiem o odszkodowanie pod adresem miejscowej rozgłośni radiowej. Oskarżają oni spikera radiowego, że przez niego doszło do kraks. Zapowiadając bowiem pewien nastrojowy przebój muzyki tanecznej spiker bardzo sugestywnym głosem powiedział: „Jeśli państwo chcecie mieć pełną przyjemność w odbiorze tej piosenki, musicie zamknąć oczy**. Kierowcy posłuchali wezwania spikera. POD FIATEM W przerwie wieczornego meczu bokserskiego w Mediolanie, na którym widownia była wypełniona do ostatniego miej sca w pewnej chwili przez głośniki odezwał się głos spikera: „Właściciel niebieskiego fiata, numer Mi 285 410, zaparkowanego w bocznej ulicy przed halą sportową proszony jest o zabranie wozu z tego miejsca. Fiat stoi akurat cad włazem kanalizacyjnym, a zatrudniony tam robotnik chciałby wreszcie iść do domu". PROFILAKTYKA Di redakcji pisemka „The Canyon Crier** w Los Angeles dokonano włamania. Prócz gotówki z kasy wydawnictwa skradziono wszystkie maszynopisy artykułów przygotowanych do druku w następnym wydaniu. Tytuł jednego z artykułów brzmiał: „Jak # zapobiegać