WARSZAWA (PAP) W WARSZAWIE odbyło się plenarne posiedzenie Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, poświęcone działalności Towarzystwa w środowisku robotniczym oraz wytyczeniu aktualnych i przyszłych zadań ideowo-wychowawczych TPPR w tym środowisku. W obradach uczestniczył członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR — tow. Jan Szydlak. Na zdjęciu: fragment budo wy kombinatu „Kujawy" W pobliżu Barcina (woj. bydgoskie) trwa budowa wielkiego kombinatu cementowni „Kujawy". Oddanie do eksploatacji tej ważnej dla gospodarki narodowej inwestycji nastąpi w 1972 roku. Po całkowitym uruchomieniu zdolność wytwórcza „Kujaw" wynosić będzie 1,3 mlu ton wysokowartościowego cementu tzw. portlandzkiego. Fot.: CAP — L. Gili Tow. Edward Gierek przyjął przedstawicieli pracowników przemysłu spożywczego WARSZAWA (PAP) I sekretarz KC PZPR —- tow. Edward Gierek przyjął wczoraj przedstawicieli pracowników przemysłu spożywczego w związku ze świętem pracowników tego przemysłu obchodzonym w minioną niedzielę. W spotkaniu wziął udział sekretarz KC PZPR — tow. Kazimierz Barcikowski. 1w '•Barie"l 152 procent planu miesięcznego (Inf. wł.) Rekordowymi połowami zakończyli rybacy kołobrzeskiej „Barki" ubiegły miesiąc. Ogółem złowili 2.343 tony ryb, co stanowiło aż 152,8 proc. miesięcznego planu połowów. Wśród załóg jednostek pływających wyróżniło się kilku rekordzistów. Np. załoga su- Ostatni dzień III Koszalińskich Dni Techniki Dzisiaj, 3 czerwca, w ostatnim dniu trwających od 25 maja III Koszalińskich Dni Techniki odbedzie się w województwie kilka interesujących imprez. Najważniejsza z nich, konferencja naukowo-techniczna na temat ochrony naturalnego środowiska człowieka, odbędzie się w Koszalinie, o godzinie 10 w sali Prez. PRN. Poza tym w Słupsku, w klu bie „Słowinka" odbędzie się narada poświęcona omówieniu postępu technicznego w przemyśle cukierniczym, w świetlicy Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego na temat nowości w przemyśle ziemnia czanym, a w godzinach popołudniowych w Domu Technika wyświetlane będą filmy techniczne dla młodzieży. W Koszalinie odbędzie się także narada (w świetlicy zakładów mięsnych) poświecona omówieniu problemów postępu technicznego w przemyśle mięsnym. (wł) Chiny interesują się samolotem „Concorde'' LONDYN fPAP) Chinv wykazuja duże zainteresowanie poniddźwiękowvm samolotem -pzn izerskim „Concorde". Londv"ski dziennik „Financial Times" przypuszcza, że CbRLt któ ra nie wyraziła jeszcze chęci zakupienia samolotu, jako jedno z oierws^rch narstw wprowadzi „Concorde" tło regularnej komunikacji lotniczej. PROGNOZA POGODY WARSZAWA (PAP) Jak przewiduje PIHM, dziś na terenie całej Polski wystąpi zachmurzenie niewielkie i umiarkowane, na południu słaba skłonność do burz. Temperatura maksymalna od 18 st. na wybrzeżu do 25 st. na zachodzie i 30 st. miej sc-ami w głębi kraju. Wiatry słabe i umiarkowane z kierunków ■wschodnich. perkutra „Koł 155" szypra Ja na Madejskiego złowiła w ma ju 136 ton ryb, a od początku roku 423 tony. Dzięki dobrym połowom „Barka" wywiązuje się ze swych zobowiązań wobec ryn ku wewnętrznego. Od początku roku wyprodukowała już 700 ton filetów dorszowych. Z pozostających odpadów i po ławianych sporych ilości szpro tów wyprodukowano w Kołobrzegu 402 tony mączki rybnej". (wł) W pierwszym punkcie porządku dziennego uczestnicy plenum przychylili sie do proś by dotychczasowego długoletniego przewodniczącego ZG Towarzystwa — Cz. Wycecha 0 zwolnienie go z tego stanowiska. W imieniu plenum ser deczne podziękowania za owoc ną prace na polu rozwijania 1 utrwalania sojuszu i braterskiej przyjaźni miedzy narodami Polski i ZSRR przekazał Cz. Wycechowi wiceprzewodniczący ZG Towarzystwa — J. Ozga-Michalski. Uczestnicy plenum dokonali wyboru nowego przewodniczącego Towarzystwa Przyjaź ni Polsko-Radzieckiej. Został nim — Jan Szydlak. Następnie sekretarz ZG TPPR H. Kalinowski wygłosił referat na temat aktualnych zadań Towarzystwa. Prezydent Cypru w Moskwie * MOSKWA Przybył tu z wizyta oficjalną prezydent Cypru, arcybiskup Makarios. Jest on gościem Prezydium P.ady Najwyższej ZSRR 1 rządu radzieckiego. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE' A B Cena 50 gr Nakład: 124.605 SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE ROK UX Czwartek, 3 czerwca 1971 r. Nr 154 (5910)1 W pałacu w Wilanowie przewodniczący Rady Państwa. Józef Cyrankiewicz spotkał sie 7 eruoą ponad 200 dzieci — wyróżniających sie w nauce i pracy społecznej. Na zdjęciu: J. Cyrankiewicz i naczelnik ZHP S. Bohdanowicz wśród młodzieży. CAP — Dabrowiecki W POZNANIU POWSTAJE ODDZIAŁ PAN POZNAŃ (PAPł Wczoraj w Poznaniu zakoń»»^'łv się dwudniowe obrady Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Omówiono formy organizacyjne i kierunki rozwoju przyszłego Oddziału PAN w stolicy Wielkopolski, podpisano umowę pomiędzy Prezydium PAN i Prezvdium Rady Narodowej m. Poznania. Miasto zadeklarowało w tym porozumieniu m. in. przekazanie na rzecz PAN kilku obiektów. Akademia zaś zobowiazała sie do pod jęcia wysiłków zmierzających do pełnego wykorzystania twórczej inicjatywy poznańskiego środowi ska naukowego, integracji jego wysiłków na rzecz rozwoju nauki. kultury i gospodarki narodowej. Prezes Rady Ministrów, Piotr Jaroszewicz przyjął, przebywającego w naszym kraju, min. hutnictwa ZSRR iwana P. Kazań-ca. W spotkaniu uczestniczyli wicepremier Franciszek Kaim oraz minister przemysłu ciężkiego Włodzimierz Łejczak. Obecny był ambasador ZSRR w Polsce — Stanisław Piłotowicz. Na zdjęciu: podczas wizyty w URM (od lewej) min. Wł. Cej-czak. premier P. Jaroszewicz, wicepremier Fr. Kaim, min. J. P. Kazaniec i ambasador St. Piłotowicz. CAF — Szyperko TRAWY JUŻ KWITNĄ I DREWNIEJĄ Ciepło oraz częste i obfite opady deszczu, które ostatnio nawiedziły nasze województwo, stworzyły sprzyjające warunki dla wegetacji roślin. Zboża, którym na przełomie kwietnia i maja dotkliwie dały się we zuaki posucha i upaty. znacsinie się poprawiły, Stan zbóż jarych ocenia się obecnie jako lepszy od przeciętnego, szybko odrasta ruń na pastwiskach, zakorzeniły się i po wschodziły ziemniaki, zasadzone wcześniej niż w latach ubiegłych. (9 Druga rocznica utworzenia Republiki Wietnamu Południowego ® Sytuacja na Półwyspie Indochińskim Partyzanci Kambodży zdobyli bazę wojsk sajgonskich w mieście Snoul WARSZAWA (PAP) PRZED dwoma laty odbył się w Wietnamie Południowym zjazd na którym ogłoszono powstanie Republiki Wietnamu Południo wego i utworzenie Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego. Było to wielkie zwycięstwo narodu wietnamskiego, miało duże znaczenie dla wzmożenia jego walki z amerykańskim agresorem i sajgońskim reżimem o wolność i zjednoczenie. W związku z tą rocznicą odbyła się wczoraj konferencja prasowa w ambasadzie Napięcie i starcia zbrojne Jordania jak na wulkanie KAIR (PAP) W Jordanii nadal dochodzi do starć zbrojnych między komandosami palestyńskimi a oddziałami armii królewskiej. Rzecznik kierownictwa Organizacji Wyzwolenia Palestyny ogłosił komunikat, w którym oskarża wojska jordanskie o atak artyleryjski na bazy komandosów wokół Dżerasz. W rejonie Dżerasz po wycofaniu się partyzantów z Ammanu zgrupowane są główne bazy partyzantów palestyńskich. Rzecznik oskarżył władze jordańskie o przygotowywanie operacji wojskowych na szeroką skalę, do czego wstępem są próby okrążania pozycji partyzanckich w rejonie Dżerasz. Tymczasem w Bejrucie odbyła się konferencja prasowa Ka-mala Nasera, oficjalnego rzecznika KC #rganizacji Wyzwolenia Palestyny oraz Kamala Adwana, oficjalnego rzecznika organizacji „Al Fatah". Oskarżyli "oni króla Husajna o rozpoczęcie nowej wojny domowej w Jordanii i próbę likwidacji palestyńskiego ruchu oporu. Ich zdaniem pierwsza i druga dywizja armii jordańskiej, a także oddziały Beduinów już od 3 dni atakują zgrupowania partyzanckie w północnej części kraju — głównie w rejonie Dżerasz i Salt. Około 3 tys. Palestyńczyków, którzy kilka miesięcy temu wycofali sie z Ammanu, stawia tam opór napastnikom. Armia jordańska miała otoczyć część baz partyzanckich i rozpoczęła ostrzeliwanie pozycji Palestyńczyków. Obaj przywódcy palestyńscy stwierdzają, że wobec nowej próby likwidacji palestyńskiego ruchu oporu, partyzanci „zdecydowani sa na wszystko". Republiki Wietnamu Południowego w Warszawie. Tymczasem na Półwyspie Indochińskim w dalszym ciągu toczą się zacięte walki. Napływają doniesienia o prze biegu zwycięskich walk partyzantów kambcdżańskich, którzy opanowali miasto Snoul będące główną bazą wojsk sajgonskich działających we wschodniej części kraju. Wietnamska Agencja Prasowa VNA stwierdza, że zarówno miasto jak i położona w pobii żu plantacja kauczuku znajduje się w rezultacie czterodniowych walk pod całkowitą kontrolą partyzantów. VNA podaje m. in., że kambodżań-skie oddziały wyzwoleńcze odniosły ogromny sukces podczas trzygodzinnej walki w ubiegłą niedzielę. Zdobyły one miasto, zabijając lub raniąc 1500 żołnierzy nieprzyjacielskich. Do niewoli wzięto 300 sajgończyków. Przechwycono także ponad pół tysiąca sztuk broni lekkiej i ciężkiej, w tym 10 dział, przeszło 500 ton amunicji. Strącono 5 samolotów. W związku z ofensywą sił patriotycznych Kambodży Amerykanie rzucili do akcji swe lotnictwo bombowe, które 1 (Dokończenie na stri 2) Sprzyjające warunki klimatyczne w ostatnich tygodniach nie zrekompensowały jednak w pełni strat wyrządzonych w zasiewach ozimin, głównie żyta i rzepaku, przez kwietniowe przymrozki, a potem susze i upały. W rejonach o glebach słabszych plony tych roślin nie będą takie wysokie jak się spodziewano, niższe od przeciętnych' są zbiory poplo-nów ozimych oraz słabiej zapowiadają się plony z łąk. Obecnie koszalińscy rolnicy zaangażowani są głównie przy zbiorze żyta, zasianego w po-plonie ozimym na kiszonki. W pegeerach zebrano poplony już z około 12 tys. ha, a więc z około 60 proc. całego obszaru uprawy. Bezpośrednio po sprzęcie poplonów na tych samych polach sieje się jare rośliny pastewne bądź sadzi późne odmiany ziemniaków. Ze zbiorami poplonów w żadnym przypadku nie wolno zwlekać, gdyż żyta się już kło szą i z każdym dniem zmniejsza się wartość pastewna zielonki. Fachowcy zalecają rów (Dokończenie na str. 2) • DZIŚ W TV © „TRYBUNA OBYWATELSKA" Telefon 40-55 Dziś, o godz. 20 w pierwszym programie TV odbędzie się pierwsza audycja I telewizyjna pt . „TRYBUNA OBYWATELSKA". Będzie to spotkanie z członkiem Biura Politycznego se kretarzem KC PZPR, tow. Janem Szydlakiem — o sprawach naszej gospodarki, a przede wszystkim o problemach budownictwa mieszkaniowego. Mieszkańcy Koszalina bę dą mogli się łączyć ze studiem telewizyjnym na numer telefonu 40-55. Mieszkańcy innych miejscowości przez centralę mię dzymiastową podając hasło „TRYBUNA OBYWATELSKA". Z sycylijskiego wulkanu Etnrf nadal bucha ogień i spływa la-wa, która zagroziła kilku miejscowościom. Ostatnio trzeba było ewakuować miejscowość Fornazzo, gdyż lawa podpłynęła pod domy na skraju wioski. Na zdjęciu; zastygła lawa na skraju miejscowości Fornazzo. (CAF — Photofaxj Tow. Jan Szydlak przewodniczącym ZG TPPR Plenum Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej Str. 2 GŁOS nr 154 (5910' W KRAJU... * SEJMOWE KOMISJE: PRZEMYSŁU LEKKIEGO, RZEMIOSŁA I SPÓŁDZIELCZOŚCI PRACY ORAZ HANDLU ZAGRANICZNEGO omawiały na wspólnym posiedzenia program inwestycyjny przemysłu lekkiego oraz plan jego zaopatrzenia w surowce i materiały w latach 1971—1975. Komisja Handlu Zagranicznego rozpatrzyła ponadto odpowiedzi resortów na jej dezyderaty; m. in. odpowietlż min. handlu zagranicznego, który poinformował, że na ukończeniu są prace nad rewizją taryfy celnej przywozowej, przy czym przewiduje się obniżenie bądź zawieszenie stawek celnych na artykuły żywnościowe i inne służące do osobistego użytku, których brak odczuwa się na rynku. * W KRAKOWIE TRWA VIII MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMÓW KRÓTKOMETRAŻOWYCH. Dokonując otwarcia imprezy, odbywającej się pod hasłem „Nasz wiek XX", min. kultury i sztuki L. Motyka wyraził ńatlzieję, że przyczyni się ona do dalszego zbliżenia i lepszego zrozumienia między narodami całego świata. Festiwal krakowski stał się doskonałą platformą wzajemnej wymiany doświadczeń. * GŁÓWNYM PUNKTEM OBRAD NACZELNEJ RADY SPÓŁDZIELCZEJ, które odbywają się w Warszawie, jest omówienie kierunków i metod realizacji aktualnej polityki partii i rządu w pionie spółdzielczości. * ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO przejął patronat nad budową szpitala-pomnika „Centrum Zdrowia Dziecka". W czasie spotkania członków Komitetu Wykonawczego Budowy Szpitala-Pomnika z przedstawicielami Głównej Kwatery ZHP odbyło się uroczyste przekazanie aktu przyjęcia patronatu. * SEKRETARZ GENERALNY KC KPZR, LEONID BREŻNIEW oraz sekretarz KC KPZR. Boris Ponomariow spotkali się w Moskwie z delegacją Socjalistycznej Partii Chile z sekretarzem generalnym, Carlosem Altamirano na czele. * DO stolicy francji przybyła delegacja parlamentarna Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W czasie swojego pobytu goście NRD odwiedzą kilka zakładów przemysłowych, spotkają się z członkami francuskiego Zgromadzenia Narodowego i przeprowadzą z nimi rozmowy. * NA ZAPROSZENIE KC KPCh I RZĄDU ChRL gości w Pekinie z wizytą przyjaźni rumuńska delegacja partyjno-rządowa z sekretarzem generalnym RPK, przewodniczącym Rady Państwa SRR, Nicolae Ceausescu. * NOWY RZĄD KOALICYJNY z PRZEWAGĄ ZWOLENNIKÓW PREMIERA INDIRY GANDHI PODJĄŁ PRACE W PÓŁ-NOCNOINDYJSKIM STANIE BIHAR. Funkcje pierwszego premiera objął 57-letni Bhola Paswan Shastri. Poprzedni rząd koalicyjny w Biharze o przewadze partii prawicowych upadł po 160 dniach sprawowania władzy. * PRZEDSTAWICIELE LEWICOWEGO SKRZYDŁA PARTII CIIRZEScIJASSKO-DEMOKRATYCZNE.J, deputowani do parlamentu włoskiego, zwrócili się do premiera i min. spraw zagranicznych z żądaneim, aby Włochy wysunęły sprawę usunięcia z NATO Grecji i Portugalii. Zdaniem autorów interpelacji decyzja w tej sprawie powinna być podjęta już na bieżącej sesji rady NATO, która rozpoczyna dziś obrady w Lizbonie. * UKAZUJĄCY SIĘ W COTTBUS (NRD) DZIENNIK „LAU-SITZER RUNDSCHAU" podaje, że na terenie tega województwa w okolicach Staakow, powiat Guben odkryto niedawno masowy grób byłych więźniów obozu śmierci w Jamlitz (Lieberose) który stanowił oddział hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Sach senhausen. Więźniowie, przeważnie mężczyzni w waekn od 18 do 35 lat, zostali bestialsko zamordowani ,ta;ż., przed zakończeniem wojny. Jak podaje dziennik, njiejscowa prokuratura wsarczęia dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności tej masowej zbrodni hitlerowskiej. Aferzyści z Krajenki przykładnie ukarani Czas zacząć sianokosy! (Dokończenie ze str. 1) nież rolnikom, aby w tym roku jak najwcześniej rozpoczynali koszenie łąk. Jest to konieczne, bowiem na skutek zakłóceń w wegetacji, trawy zaczęły szybciej kwitnąć i już drewnieją. Im wcześniej się je wykosi oraz zasili łąki odpowiednio wysokimi dawkami nawozów azotowych, tym wię ksze szanse zebrania obfit-szych plonów siana w drugim pokosie jeszcze przed żniwami. W bieżącym roku należy zebrać w naszym województwie siano z łąk kośnych o obszarze prawie 120 tys. ha, w tym z 43 tys. ha w państwowych gospodarstwach rolnych. Mamy pod dostatkiem kosiarek, zgrabiarko-przetrząsaczy i innych maszyn, by przy sprawnej organizacji pracy zbiór traw zakończyć w ciągu kilku nastu dni. Wydaje się także konieczne, aby służba rolna rozpoczęła kampanię za tym, by rolnicy więcej traw z pierw szego pokosu przeznaczali na kiszonki, uniezależniając w ten sposób zbiory od warunków atmosferycznych. Warto przy tym podkreślić, że w po- równaniu z krajami o intensywnym rolnictwie, w Polsce udział siana w bilansie paszowym jest zbyt wysoki, wynosi bowiem 23 proc., gdy tymczasem np. w Holandii tylko 7 proc. Rolnicy w NRD np. prawie połowę traw z pierwszego pokosu przeznaczają na kiszonki, zaś w naszym województwie niemal wszyscy rolnicy upierają się zbierać siano, suszą trawy na pokosach, co zwłaszcza przy opadach deszczu zmniejsza kilkakrotnie wartość pastewną siana w porównaniu z kiszonką, (j. 1.) Wiosną ub. roku milicja dowiedziała się. że 56-letni Piotr Drewnicki, magazynier GS w Krajence, popełnił nadużycia podczas skupu zboża ze zbiorów 1933 roku. Po wszczęciu dochodzenia ustalonof że sprzedawał on fikcyjne nadwyżki zboża za pośrednictwem zaufanych osób. Drewnicki nie działał sam, a w zorganizowanej 9-osobo we.i grupie, złożonej w większości z mieszkańców Krajenki. Główną rolę odgrywał 31-letni Józef Micek. kierownik magazynu FT-TZ w Krajence. Korzystając z tego, że skupowane zboże, pochodząc zwłaszcza ze złotowskich pegeerów, było ważone dopiero na wadze magazynowej i że zboża tego było przeważnie więcej niż deklarowali dostawcy. Micek zaczął tworzyć nieewidencjonowane nadwyżki i -bywać je za pośrednictwem podstawionych osób w podległym mu magazynie. Podczas orocesu przed Sadem Wojewódzkim w Koszalinie ustalono, że Micek wraz z Drewnic-kim, 38-1'etnim Stefrnem Olszewskim, który był klasyfikatorem skupowanego przez GS w Krajence ziarna i innymi osobami sprzedali w okresie od 1968 do r^aia ub. roku ponad PO tof;sk^° jego samochodu osobowego, motocykla i telewizora oraz innych przedmiotów i pczoawił go praw honorowych na 3 lata. Drewnicki skazany został na 3 lata i 10 tys. zł grzywny, a pozostali oskarżeni na kary od 1,5 roku do 10 miesięcy pozbawienia wolności (niektórzy z zawieszeniem) i grzywny. Micek, Olszewski i Drewnicki muszą ponadto zapłacić solidarnie odszkodowanie PZZ, GS w Krajence i GS „Rolnikowi" w Złotowie w wysokości zagarniętej s\'my. Dwaj inni oskarżeni również muszą zapłacić odszkodowania PZZ. Sąd zobowiazał ponadto oskarżonych do zapłacenia ponad 40 tys. zł na rzecz skarbu państwa i ok. 10 tys. zł tytułem opłat sądowych. Wyrok oodlega jeszcze zaskarżeniu, (rom) Konferencja prasowa R. Nixona WASZYNGTON (PAP) W miniony wtorek późnym wieczorem prezydent Stanów Zjednoczonych R. Nixon wystąpił na transmitowanej przez radio i telewizję konferencji prasowej, w czasie której poruszył wiele zagadnień amerykańskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej. Stwierdził on, że administracja USA zakończyła badanie sprawy zrów noważonej, wzajemnej redukcji wojsk w Europie środkowej, obecnie zaś Amerykanie prowadzą konsultację z państwami NATO. Po zakończeniu tych konsultacji USA i państwa NATO poczynią kroki w kierunku podjęcia roz mów z ZSRR i innymi członkami Układu Warszawskiego w tej sprawie. Komentując rozmowy SALT Nixon oznajmił, że jest jeszcze za wcześnie, by określić jaką formę przyjmie ewentualne po rozumienie USA z ZSRR na temat ograniczenia zbrojeń strategicznych. Dużą część wystąpienia Ni-xon poświęcił kwestii udziału Chińskiej Republiki Ludowej w ONZ. Zapowiedział on, że w ciągu najbliższych 6 tygodni ogłosi decyzję dotyczącą stanowiska USA w tej sprawie. 10 czerwca Stany Zjedno czone opublikują listę towarów niestrategicznych, których eksport do ChRL będzie dozwolony. [ Z wypowiedzi Nfocona wynl-: ka, że nie zmieniło się stano-l wisko USA w sprawie inter-, wencji amerykańskiej w Wiet namie. Zajmując się sprawami bliskowschodnimi Nixon dał do zrozumienia, że USA zwiększą dostawy uzbrojenia dla Izraela w celu — jak to określił — utrzymania równowagi sił na Bliskim Wschodzie. STRAJK W ARGENTYNIE * BUENOS AIRES W całej Argentynie przystąpiło do strajku 300 tys. nauczycieli. Domagają się cmi lepszych warunków bytu. SYTUACJA W INDOCHINACH Nowe fakty zbrodni wojsk USA w Wietnamie Połudn owym (Dokończenie ze str. 1) zaatakowało plantację kauczu ku Chup — największą w Indochinach. Naloty zostały przeprowadzone przez bombowce strategiczne B-52. NOWY JORK (PAP) Do wiadomości opinii publicznej przenikają coraz nowe fakty zbrodni soldateski USA w Wietnamie. W prasie amerykańskiej ukazała się informacja o zamordowaniu przez żołnierzy USA 40 bezbronnych kobiet i dzieci w południowowietnamskiej wiosce Bong Song we wrześniu 1968 r. Były żołnierz U. Marhon, który obecny był przy rozprawie nad mieszkańcami wymienionej wioski oświadczył w obywatelskim komitecie do badania przestępstw wojennych USA w Wietnamie, że kobiety i dzieci „zostaiy rozstrzelane w ciągu dwóch minut" przez żołnierzy kompanii wchodzącej w skład drugiego batalionu 503. pułku piechoty 173. brygady spadochronowo--desantowej. Zeznania Marhona potwierdził podpułkownik A. Herbert, który był w owym czasie głównym inspektorem wspomnianej brygady. Marhon przybył na miejsce krwawej tragedii w kilka godzin po wylądowaniu desantu amerykańskiego na wybrzeżu w prowincji Binh Dinh niedaleko od wioski Bong Son. Uczestnicy desantu nie napotkali oporu, jak również żadnego przeciwnika na terenie wioski. Były w niej tylko kobiety i dzieci. Zajmowałem się uruchomieniem radiostacji, kiedy to wszystko się zaczęło — powiedział Marhon. Kiedy strzelanina ucichła zobaczył on, że [ wszyscy cywile byli martwi. Marhon zamierzał zameldować o tym wypadku wyższemu dowództwu, jednakże jeden z oficerów zagroził mu zemstą. WASZYNGTON (PAP) Agencja France Presse donosi, że w najbliższych godzinach oczekuje się w Waszyngtonie formalnego oskarżenia amerykańskiego .generała brygady Johna, Donaldso-na o zamordowanie ośmiu cywilnych Wietnamczyków. Tym samym generał Donaldson będzie najwyższym oficerem armii amerykańskiej oskarżonym o zbrodnie na ludności cywilnej popełnione w czasie wojny w Indochinach. Przyjaźń i współpraca Depesza A.Sadnta do N. Podgornego KAIR (PAP) Prezydent Zjednoczonej Republiki Arabskiej, Anwar Sadat, przesłał depeszę do przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, Nikołaja Podgornego Układ o Przyjaźni podpisany przez ZSRR i Zjednoczo ną Republikę Arabską — czytamy w depeszy — uka żuje konstruktywną rolę. jaką Związek Radziecki od grywa w popieraniu walki narodów o wyzwolenie Jest to szczery dowód, że ludzie radzieccy i rząt? ZSRR opowiadają się po stronie narodu arabskiego, całkowicie popierając go w jego słusznej walce przeciw syjonizmowi i światowemu imperializmowi, w walce c odzyskanie praw narodu arabskiego oraz o sprawiedliwy pokój na Bliskim Wschodzie. Prezydent Sadat ocenia ostatnią wizytę Nikołaja Podgornego w Kairze jako ".niezwykle owocną", która potwierdziła dalsze zacieśnienie istniejących między obu krajami stosunków konstruktywnej współpracy. POD NACISKIEM PROTESTÓW USA uwolniły 4 rybików bnbańsk cb HAWANA (PAP) Władze USA pod naciskiem protestów zostały zmuszone do zwolnienia czterech spośród ośmiu rybaków kubańskich, którzy 26 maja zostali bezprawnie zatrzymani na wodach międzynarodowych przez morskie jednostki USA. Czterej rybacy zostali przekazani na jeden ze statków kubańskich. Po uwolnieniu mówili oni o metodach, które stosowano wobec nich w więzieniu na Florydzie. Administracja więzienna stosowała wobec nich jawny szantaż i usiłowała zastraszyć. Na Kubie trwa w dalszym ciągu kampania na rzecz uwolnienia pozostałych rybaków przebywających jeszcze w więzieniu amerykańskim. LIZBONA MIEJSCEM OBRAD NATO LONDYN (PAP) Wczoraj do Lizbony przybył sekretarz stanu USA — William Rogers, aby wziąć udział w dwudn;owej sesji rady ministerialnej paktu północnoatlantyckiego. Która rozpoczyna się dziś w stolicy Portugalii. Tymczasem wczoraj spotkali się przybyli już do Lizbony mi-nistfowie spraw zagranicznych „wielkiej czwórki" natowskiej: W. Brytanii. Stanów Zjednoczonych, Francji i Niemiec zachodnich. Spotkanie takie, połączone z uroczystym obiade :n. odbywa się tradycyjnie w przeddzień ka^ei sesji rady ministerialnej NATO. Wypadek na przejeździe kolejowym koło Ełku Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Nowa Wieś Ełcka zdarzył się wypadek, w którego wyniku dwie osoby poniosły śmierć. Na skutek niezachowania ©-strożności przez kierowce samochód marki żuk, należący do Powiatowej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu w Ełku wpadł na pociąg osobowy relatcji Olsztyn — Ełk. Kierowca samochodu 29-letni Zbigniew Maeiuk został ciężko ranny i zmarł w szpitalu; jadący z nim pracownik spółdzielni 46-letni Henryk Loncik zginął na miejscu. Samochód wpad! na motorower Pomiędzy Kałdowem 1 Człuchowem doszło w miniony wtorek do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Samochód o-sobowy ma:rki syrena, prowadzony przez Zdzisława J., wpadł na jadący w tym samym kierunku motorower. W wyniku zderzenia 13-letni Henryk W. z Człuchowa, - Jadący motorowerem, WASZYNGTON (PAP) * W związku z potworną masową zbrodnią na plantacji w Yuba City w Kalifornii kores pondent PAP, red. Janusz Gołębiowski pisze: Makabryczna sprawa masowych morderstw w ogrodach Yuba City jest obecnie przed miotem śledztwa. Podejrzanego o popełnienie tych morderstw Juana Corona oczekuje przewód sądowy. W chwili obecnej nie wiadomo jeszcze, czy jest on rzeczywiście winnym popełnienia wykrytych zbrodni. Wiadomo już natomiast, że zbrodnia ta zrodziła się na określonym podłożu. Juan Corona jest — być może — chory umysłowo. Umysłowo chorzy byli ponoć również zabójcy prezydenta Kennedyego, pastora Kinga i senatora Roberta Kennedy'ego. Jedno jest pewne. Makabryczna zbrodnia w Yuba City zwróciła uwagę masowych środków przekazu w Stanach Zjednoczonych na • los sezonowych robotników rolnych. Nie jest to temat nowy. Pisano o nim w prasie i dyskutowano w Kongresie od wielu lat, przeważnie bez większych rezultatów. Teraz pod wpływem zbrodni w Yuba City podjęto kolejne rozważania nad losem sezonowych robotników roi- Groby śmierci w Yuba City nych i — generalnie biorąc — nad losem tzw. „chicanos" tj. ludzi pochodzenia meksykańskiego (lub raczej hiszpańsko--indiańskiego). W rozważaniach tych stwierdza się m. in., że społeczność „chicanos" jest absolutnie odizolowana od „amerykańskiej rzeczywistości" i że gdyby nie przypadek w sadzie pod Yuba City nikt nie wiedziałby o „próbie mie chicanos". W skrócie problem „chicanos" wygląda następująco: Jest ich około 7,5 miliona w USA, co stanowi drugą po Mu rzynach grupę mniejszościową. Wszystkie 'statystyki za- strzegają, iż jest to liczba nie dokładna, ponieważ dotarcie do robotników sezonowych jest — sensie spisowym — bar dzo trudne. Przeciętny dochód „chicanos" wynosi mniej niż 70 procent przeciętnego docho du pozostałych grup ludności USA. Bezrobocie wśród „chicanos" jest dwukrotnie wyższe niż wśród pozostałej ludności USA. O ile Murzyni o-siągnęli w ostatnich latach pe wien postęp społeczny, o tyle „chicanos" są nadal w tyle. W przeciwieństwie do Murzynów „chicanos" nie mają tzw. klasy średniej. Ogromną ich większość stanowią niewy kwalifikowani robotnicy. Poziom wykształcenia wśród „chicanos" jest bardzo niski, zaś przyrost demograficzny najwyższy ze wszystkich grup etnicznych w USA. Społeczność „chicanos" jest bardzo młoda. Jej przeciętny wiek wynosi 17 lat Wśród „chicanos" istnieją już zacząt ki ruchu na rzecz praw obywatelskich, lecz w porównaniu z ruchem murzyńskim jest to jednak ruch nader słaby. Wbrew przyjętym wyobrażeniom „chicanos" nie stanowią wyłącznie ludności wiejskiej — ogromna część tej grupy etnicznej żyje w miastach. ¥ W WILNIE zakończył się międzynarodowy wieloetapowy wyścig kolarski, w którym uczestniczyli szosowcy ZSRR, Rumunii, NRD. a także Legii (Warszawa), Gwardii (Katowice) i Białegostoku. W indywidualnej klasyfikacji główną nagrodę gazety „Komjaunimo Tjesa" wywalczył uczestnik drużyny złotych medalistów mistrzostw świata Licha-czew (ZSRR) w czasie 6:25.56 przed swym rodakiem Michajło-wem — 6:27.10 i Stanisławem Szoz dą (Legia) — 6:27.51. * MIĘDZYNARODOWY turniej piłkarski juniorów w Augsburgu zakończył się sukcesem radzieckiego zespołu Dynamo Kijów. W finałowym spotkaniu młodzi piłkarze radzieccy pokonali po dogrywce zespół FC Nuernberg (NRF) 2:0. Trzecie miejsce zajęła włoska drużyna Atalanta Berga-mo, wygrywając z miejscowym FC Augsburg 3:0. PODZIĘKOWANIE Dyrekcji i Radzie Zakładowej PPiUR „Barka" oraz Znajomym, którzy wzięli udział w pogrzebie mojego ukochanego MĘŻA MIECZYSŁAWA BUDZIANOWSKIEGO serdeczne podziękowanie składa ŻONA Wyrazy współczucia EDWARDOWI RYNKI EWICZO Wl z powodu śmierci MATKI składają KIEROWNICTWO, GRONO PEDAGOGICZNE i PRACOWNICY SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 13 W KOSZALINIE Naczelnemu Inżynierowi DBRol. Koszalin i ni. MARIANOWI KISZKURNO wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci OJCA składają KIEROWNICTWO I PRACOWNICY INSPEKTORATU TERENOWEGO DBRol. W BIAŁOGARDZIE PODZIĘKOWANIE Wszystkim Znajomym za pomoc i udział w pogrzebie JÓZEFA SZCZUROWSKIEGO serdeczne podziękowanie składają ŻONA i DZIECI Wyrazy szczerego współczucia RODZINIE z powodu śmierci JÓZEFA DWOJAKA składają DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA i WSPÓŁPRACOWNICY WOJEWÓDZKIEGO PRZEDSIĘBIORSTWA PRZEMYSŁU MIĘSNEGO W KOSZALINIE GŁOS w 154 <5910* 5tr. S Doganianie s Był czas składania deklaracji, solennych zapewnień • pomocy i poparciu. — Zwiększymy wydajność, poprawimy jakość, przyspieszymy budowę... — brzmiały słowa. Co z nich zostało do dziś, jak są realizowane deklaracje? | ŚRÓD wielu pożytecznych inicjatyw szczególnie obiecująco brzmiała inicjatywa kierownictwa Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego, dotycząca skrócenia cyklu budowy darłowskiej odlewni. — Chcemy skrócić cykl budowy o rok — powiedzieli budowlani z „Przemysłówki". Zamiast w końcu 1972 r., przekażemy odlewnię do eksploatacji w grud niu 1971 r. Co oznacza taka deklaracja wobec permanentnego i dotkli wego braku odlewów nie trzeba wyjaśniać. Cenny jest każdy dzień, a cóż dopiero rok! Inicjatywa spotkała się z poparciem władz. Ucieszyła się również załoga darłowskiej odlewni, pracująca dotąd w niezwykle prymitywnych i ciężkich warunkach. Znacznie mniej entuzjazmu wykazali podwykonawcy, a szczególnie przedstawiciele Słupskiego Przedsiębiorstwa Instalacji Budownictwa. — Czy otrzymamy wcześniej urządzenia, które trzeba zamawiać z dwuletnim wyprzedzeniem — zapytali rzeczowo. Minęło już sporo czasu od podjęcia zobowiązania. Jak wygląda budowa w połowie maja, a więc 7 i pół miesiąca przed terminem jej zakończenia? Kierownik budowy, tow. Józef Warcholak, prowadzący budowę od początku, pokazuje swoje „gospodarstwo". Ostatnio wiele się tu zmieniło. Na dachu budynku głównego pojawiły się już świetliki, na południowym szczycie wyrósł budynek administracyjno-so-cj^alny. Przed kilkoma dniami zabetonowano stropodach. Stoi także prawie gotowy w stanie 'surowym budynek kotłowni. -3-osobowa brygada cieśli Kazimierza Szuberta wykonuje ostatnie szalunki pod fundamenty kotłów i innych urządzeń, które zostaną tutaj zainstalowane. Tynkarze brygadzisty Mieczysława Iwanowa wykonali już sporo tynków wewnętrznych w przybudówce. — Dyrekcja — mówi tow. Warcholak — obiecała skierować do Darłowa liczniejszą grupę tynkarzy, bo sami miejscowi nie podołają. Odlewnia jest już sporą halą, a jeszcze kotłownia, trafostacja... Trzeba jednak • przyznać, że dobrze pracują. Rzadko udaje się teraz zobaczyć, na obiektach przemysłowych, tak dobre jakościowo tynki. Równe i gładkie, nie będą zatrzymywały kurzu, którego w odlewni przecież nigdy nie brakuje. Przynajmniej darłowscy odlewnicy nie będą mieli powodów do narzekań na budowlanych. Są na budowie także betoniarze i murarze brygadzistów Edwarda Trapika i Tadeusza Binkowskiego, w więk szóści mieszkańcy Darłowa. Budują „u siebie" i dla swoich. Starają się jak najlepiej. Stawiają ścianki działowe, wy konują podłoża w pomieszczeniach, dla działów pomocniczych. Za halą pracu5e koparka. W świeżym wykopie młodzi robotnicy Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych układają kamionkową rurę kanalizacyjną. Spieszą się, ich kierownik przyrzekł, że jeszcze tego samego dnia zakończą roboty. Widać postęp na budowie, pracują także ludzie, a mimo wszystko na niewielkim przecież placu budowy i wewnątrz obiektów panuje dziwny spokój. — Mam 28 osób — odpowia da kierownik Warcholak. — Z KPRI jest czterech lub pięciu i z SPIB trzech elektryków. Schowani w pomieszczeniach, zajęci swoją pracą, nie czynią normalnego na innych budowach ruchu. Brakuje też zgiełku pracujących maszyn. Mimo pytanie: woli nasuwa się skoro jarzy takim tempie prac, przy zatrudnieniu niewielkiej grupy pracow ników, można skrócić cykl budowy o cały rok, to • ile udałoby się przyspieszyć budowę, gdyby zapewniono pełną koncentrację robót? W hali głównej nie będzie się budowało podłoża, żadnej posadź ki, pozostanie ubita ziemia, gdyż tego wymaga technologia odlewnictwa. Czy nie można by już teraz wyrównać podłoża i nawieźć ziemi do wymaganego poziomu? W przybudówce administra-cyjno-socjalnej na piętrze stoją jeszcze stemple potrzymu-jące szalunek stropodachu, ale chyba nic nie stoi na przeszko dzie, aby na parterze kłaść instalację elektryczną, montować rury wodociągowe, kanalizacyjne, centralnego ogrzewania, w hali można by łączyć zawieszone już częściowo nagrzewnice, w oczyszczalni montować wyciągi... Budowa robi ną przybyszu wrażenie „rozbabranej". Przyczyną tego jest nieuporządkowany teren, wykopy, brak dróg. 11 maj'a kierownik robót inżynieryjnych zamierzał zakończyć budowę ostatniego odcinka kanalizacji i tym samym zakończyć roboty uzbrojeniowe. Ekipa pracowników KPRI pracowała za halą. A więc przed halą teren był już uzbrojony i nic nie stało na przeszkodzie, by pracowała tam brygada drogowców. Zresztą zgodnie z opracowanym harmonogramem robót drogowcy mieli wejść na budowę 1 kwietnia. W drugim kwartale mają przecież wykonać roboty wartości ponad 1,1 min zł. Warunki do budowy dróg są idealne. Wody gruntowe obniżyły się znacznie, teren ob-sechł, można pracować przy użyciu ciężkiego sprzętu. Niestety, na budowie panuje spokój. Podczas słoty, kiedy przy czepy tonęły w błocie po osie, usiłowano zwozić podsypkę. Żałosne kupki piasku leżą teraz jak wyrzut sumienia organizatorów pracy w KPRI „Czas to pieniądz" — mówi stare angielskie przysłowie. Jakże często, niestety, zapominamy o głębokim sensie tego stwierdzenia. W działalności inwestycyjnej daje się ono mierzyć efektywnością. W przypadku darłowskiej odlewni chodzi o 28 min zł — tyle ma ona kosztować razem z wyposażeniem w urządzenia, zaś wartość robót budów lano-montażowych wynosi 16 min zł. Skrócenie cyklu budowy o rok sprawi, że nakłady poniesione na budowę nie będą zamrożone, ale zaczną wcześniej procentować, przyczyniać się do wytwarzania dochodu narodowego. O ile wcześniej mogłyby procentować, gdyby robota miała należyte tempo! Jak to się bowiem dziejte, że można skrócić cykl budowy o rok i prowadzić ją w spacerkowym tempie? Słupskie Przedsiębiorstwo Instalacji Budownictwa ma w bieżącym roku wykonać na darłowskiej budowie roboty wartości 3.330 tys. zł. Do połowy maja wykonało roboty wartości 700 tys. zł. Według harmonogramu budowy na II kwartał przypadają roboty wartości 1,2 min zł. Gdyby więc ci trzej elektromonterzy, którzy są na budowie, pracowali nawet na trzy zmiany, to i tak nie zdołają wykonać roboty według zaplanowanej wartości. Koniecznym jest zwiększenie załogi i rozpoczęcie montażu urządzeń. Zrozumiałe opory przed nasilaniem robót na odlewni powoduje brak wyposażenia kotłowni. W tym obiekcie SPIB będzie miało najwięcej do zrobienia. Od kotłowni uzależnione będzie też przekazanie do eksploatacji całego obiektu. Tymczasem w wyniku nieporozumień urządzenia, na które trzeba składać zamówienia dwa lata wcześniej, do niedawna jeszcze, nie były wcale... zamówione. Inwestorowi wydawało się, że zamówienie złoży wykonawca, a wykonawca, bagatela, zapomniał dowiedzieć się, czy inwestor otrzymał przydział r.a u* ządzen.a, które z uwagi na duż* deficyt są śJśle rozdzielane. Przykre nieporozumienie ujawniono niedawno. Czy uda się przebrnąć przez tę przeszkodę? Inwestor, szczęśliwym trafem mający dobre stosunki z dostawcą urządzeń k-t <- * " podejmuje się nadrobić fatalny błąd wykonawcy. Przyrzeka pomoc, interwencję. Tymczasem SPIB czeka. Dostaną, czy nie dostaną? Na wszelki przypadek nie podejmuje innych robót, które nr^e cież niezależnie od montażu urządzeń kotłowni mogłyby być wcześniej wykonane Spiętrzenie robót instalator-skich w obiektach produkrvi-nych z robotami montażowymi w kotłowni mo^ niedotrzymaniem termin Czwarty kwartał jest zwykle okresem nasilonych robót w budynkach mieszkalnych. Dlaczego więc nie wykorzystuje się sprzyjającego okresu do prac przy budowie odlewni? KPRI oprócz dróg ma także do rozwiązania k}opotliwy problem osadnika ścieków. Wykonany bez zastosowania dobrej sztuki ciesielskiej i be-toniarskiej wyszedł krzywy i chropowaty. Łatany, nie wiadomo czy nie będzie ciekł. Trzeba szybko sprawdzić, bo jeśli okaże się ziy, wypadnie zbudować nowy, a na to potrzeba znów czasu. Darłowska odlewnia ma szansę by ruszyć równy rok przed uprzednio zaplanowanym terminem. Inwestor już teraz kompletuje sobie kadrę kierowniczą do nowego zakładu. Potrzebna jest jednak większa koncentracja robót, a szczególnie przedsiębiorstw podwykonawczych. Wydaje się, że nie obejdzie się bez interwencji Koszalińskiego Zjed noczenia Budownictwa. Już teraz bowiem trzeba doganiać szansę jaką jest przedtermino we uruchomienie odlewni. Budowlani zaciągnęli wobec darłowskich odlewników duże zobowiązanie. Punktem ich honoru winno być dotrzymanie przyrzeczenia. WŁADYSŁAW ŁUCZAK Wojewódzki Przegląd Projektów — 1971 Dramat • poezja - proza (Inf. wł.) W nadchodzącą sobotę i niedzielę w Świdwinie odbędzie się Wojewódzki Przegląd Zespołów Dramatycznych, Teatrów Poezji i Estrad Literackich. Impreza ta, zorganizowana z okazji Festiwalu Kulturalnego Związków Zawodowych, zgromadzi 23 zespoły, istniejące zarówno przy powiatowych domach kultury, jak i przy zakładach pracy, placówkach związkowych. BĘDZIE to z pewnością in- Stanisława Frąckowiaka. Go-teresujące wydarzenie kul spodarzy będzie reprezento-turalne, kolejny po kon- wał obok „Kontrastów'" z kursie recytatorskim spraw- PDK, Teatr Poezji „Elastic 70" dzaan popularności żywego z Chemicznej Spółdzielni Pra-słowa i umiejętności posłu- cy, który pokaże „Luizę" An-giwania się nim. Spośród drzeja Bursy w reżyserii wielu propozycji tematycz- Zbigniewa Krupowiesa. (m) nych wymienimy dla ilustracji niektóre: Szczecinecki Klub Kolejarza przedstawi „Tragedię Achillesa" Jerzego Kubackiego w reżyserii Mirosława Krewna, sianowski Robotniczy Amatorski Zespół Poezji —• „Odprawę posłów greckich" Jana Kochanowskiego w reżyserii Janiny Łagodzicz, Teatr Jednego Aktora z Grzmiącej — „Wieczór u Ab_ dona" Jarosława Iwaszkiewicza w reżyserii i wykonaniu Jerzego Wojtiuka, Estrada Literacka Klubu Kolejarza z Białogardu — „Pieśń o Ziemi Koszalińskiej" według Władysława Turowskiego w opracowaniu Teresy Rużyk, 'Teatr Poezji Szpitala Miejskiego w Słupsku — „Nad Wisłą jest miasto" (montaż wierszy) w reżyserii Kazimierza Swiderskiego, Teatr Poezji „Domino 70" z koszalińskiej WSS (rSpołem" — „Rusłana i Ludmiłę" Aleksandra Puszkina w reżyserii ONAD 5 milionów par 'obuwia rocznie będzie produkowała powstająca obecnie pod Gnieznem wielka, całkowicie zautomatyzowana fabryka butów. Budowa jej, rozpoczęta w 1969 ro ku — zostanie zakończona w IV kwartale br. Załoga licząca około 4 tys. osob (głównie kobiet) wytwarzać będzie obu wie wyjściowe, zimowe i letnie dla dzieci, kobiet i mężczyzn. Własna komórka projektowa opracowuje już wzory modeli butów. Mimo trwania prac budowlanych, zakłaa rozpoczął już produkcję i do końca III kwartału br. przekaże do sprzedaży pół miliona par obuwia. Na zdjęciu: fragment pracującego już oddziału przygotowującego skóry wierzchnie do szycia. CAF — Staszyszyu Go nowego w budownictwie? (Inf. wł.) 1 bm. w salonie wystawowym BWA w Koszalinie otwarty został kolejny Wojewódzki Przegląd Projektów — 1971, organizowany corocznie przez koszaliński Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, a będący prezentacją najnowszego dorobku różnych specjalistycznych pracowni i biur projektowych z dziedziny budownictwa w naszym województwie. W roku bieżącym w przeglądzie uczestniczą: Miastoprojekt Koszalin, Wojewódzkie Biuro Projektów Budownictwa Wiejskiego, Wojewódzka i Miejska Pracownia Urbanistyczna, Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz po raz pierwszy: Biuro Projektów Gospodarki Komunalnej w Koszalinie i Terenowy Zespól Usług Projektowych przy Prez. PRN w Koszalinie. Wystawa czynna będzie do 24 bm., codziennie z wyjątkifem poniedziałków, w godzinach od 12 do 18. Do jej odwiedzenia zachęcamy wszystkich mieszkańców Koszalina, a także województwa. Warto zapoznać się z najnowszymi propozycjami architektów, konstruktorów, specjalistów różnych branż w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, wiejskiego, użyteczności publicznej, rozwiązań komunikacyjnych. Na zakończenie Przeglądu ZO SARP przewiduje zorganizowanie spotkania dyskusyjnego z ludnością, (kk) PO 20. KONCERCIE KAMERALNYM SPAM Ich debiut prez muzycznych. Przyjęte na tych spotkaniach ustalenia TYM RAZEM denerwo- ściągać tych muzyków. To, co przynoszą już pierwsze efek- wali się nie tylko mu- bowiem Usłyszeliśmy utwierdzi ty. zycy, ale i ich profeso- ło nas w przekonaniu, że mu- Tak właśnie pojmują kosza rowie, rodziny. Koncertowali zycy grający w naszej Filhar lińscy muzycy i działacze bowiem świeżo upieczeni ab- monii są na dobrym poziomie, SPAM podstawową tezę głów solwenci Średniej Państwowej a spamowskie koncerty kame nego referatu, na Walnym Szkoły Muzycznej w Koszali- ralne czy też spotkania z mu- Zjeździe w Warszawie, którą nie, którzy — na dobrą spra- zyką mogą nas zachwycić. przedstawił doc. dr Leon Mar wę — mieli jeszcze przed so- Przewodnicząca Koła SPAM kiewicz („Główne problemy bą egzamin dyplomowy. A tu Gabriela Cwojdzińska tak mó polskiego życia muzycznego w już debiut. Trzeba było startąć wi o korzystnej współpracy w obliczu aktualnej sytuacji po- przed wymagającą publicznoś dziedzinie muzyki, w naszym litycznej i tendencji kulturo- cią, która surowiej zapewne województwie: — Wspóldzia- wych") o szerszym niż dotąd oceniała ich grę, aniżeli peda- łanie z państwowymi instytu- wpływie SPAM na całokształt godzy-egzaminatorzy. Toteż i cjami i stowarzyszeniami mu- życia muzycznego w każdym koncert nie mógł być szkol- zycznymi przynosi świetne re środowisku. nym popisem. Był ćwierć czy pół- recitalem. Nie jest to zre —— sztą ważne, jak nazwiemy. Młodzi muzycy zaprezentowali koszalińskiej publiczności to, co było w ich pojęciu naj efektowniejsze, co sami uznali za godne prezentacji. Był to 20., jubileuszowy kon cert kameralny, zorganizowa- zultaty. Odczuwa to również Celowo wróciłem do obrad ny staraniem Koszalińskiego nasza Filharmonia. Dobrze po kwietniowego Walnego Zjaz- Samodzielnego Koła Stowarzy jęta współpraca z wydziałami du SPAM, żeby Czytelnicy mo szenia Polskich Muzyków. Za kultury Prezydium WRN i gli pełniej docenić nową ini- rząd Koła stara się więc nie MRN, przyczyniła się do lep- cjatywę zaprezentowaną na tylko o sprawy zawodowych szej koordynacji poczynań, jubileuszowym koncercie z u- muzyków, ale dba i o mło- wpłynęła na usunięcie pew- działem młodzieży muzycznej, dzież, stwarza jej szanse. Nie- nych nieporozumień, niedomó absolwentów PSM II stopnia przypadkowo VI Walny Zjazd wień czy też niepotrzebnych w Koszalinie. Było to duże wy Delegatów SPAM wysoko oce napięć. A wiemy, jak bardzo różnienie dla nich i dla peda- nił działalność koszalińskiego przeszkadza to wspólnym po- gogów. Być może wymowniej Koła. Jego przewodnicząca czynaniom, jak utrudnia sze nawet, niż koncert ucz- mgr Gabriela Cwojdzińska zo współpracę. niów i dyplomantów z udzia- stała odznaczona Złotą Odzna W marcu bieżącego roku, z łem Filharmonii. ką SPAM. W ocenach przed- inicjatywy Koła SPAM odby- Wróćmy więc, po tych dy- stawionych na Walnym Zjeź- ły się dwa spotkania z kierów wagacjach, do koncertu. dzie w Warszawie uwypuklo- nictwem Wydziału Kultury Pierwszym utworem była no koszalińskie inicjatywy. A Prez. MRN oraz dyrekcją Sonata C-dur J. F. Haendla więc przede wszystkim rozlicz WDK. W rozmowach tych u- w wykonaniu Piotra Cwoj-ne akcje muzyczne, koncerty czestniczyli też przedstawicie- dzińskiego (akompaniowała kameralne, audycje umuzykal le Filharmonii (wówczas jesz na fortepianie Gabriela Cwoj-niające i spotkania połączone cze Koszalińskiej Orkiestry dzińska). Utwór zagrany po-z prelekcjami, prezentacją Symfonicznej). Omówiono pro prawnie, szczególnie wyróżnia kompozytorów, muzyków i in gram koncertów kameralnych ła się część II (Allegro) i III, strumentów. Przeds;ęwzięcia w Koszalinie, prawa pedago- spokojne, nastrojowe Adagio, te pozwoliły niejako wydobyć gów PSM I i II stopnia oraz (Piotr Cwojdziński uczył się się koszalińskim muzykom z innych muzyków do szersze- w klasie p. Krystyny Maj-kompleksu niższości. Słucha- go udziału w imprezach mu- chrzak-Jurkowskiej). W wyjąc niedawno, w Klubie zycznych w Koszalinie i wo- konaniu młodego muzyka u-MPiK zagranicznego tria mu- jewództwie oraz zasady współ słyszeliśmy jeszcze III suitę zycznego/ zastanawiałem sie, działania stowarzyszeń i in- wiolonczelową Jana Sebastian czy rzeczywiście trzeba było stytucji w przygotowaniu im- na Bacha (Preludium i Sara- bandę) oraz wariacje Marain Marais — „La Folia". P. Cwoj dziński wykazał dobre opano wanie utworu i instrumentu. Uwagę słuchaczy zwrócił też swoją grą skrzypek, Mi-J chał Sysojew-Osiński (z klasy p. Zenona Zaręby). Poprawnie zagrał Fantazje J. Telemanna oraz dwa z 24 kaprysów N. Paganiniego (14 i 16). W obyd wu utworach skrzypek zademonstrował swoje możliwości ale zachwycił w „La Folii" — A. Corellego (akompaniowała na fortepianie p. Urszula Frej-Brzozowska). Trzecim muzykiem wieczoru był flecista, Jan Kępczyński (z klasy p. Zbigniewa Kaczmarka). Przed kilku tygodniami słuchaliśmy pięknej gry na flecie Z. Kaczmarka, podczas jednego z koncertów SPAM. Tym bardziej czekaliśmy na występ jego ucznia. Jan Kępczyński pokazał się od dobrej strony. Co prawda w pierwszym utworze, Etiuda--Cybina, czuło się jeszcze tremę ale towarzyszyła ona i po przednim muzykom. Wyzwalali się z niej stopniowo, kiedy mocniej odczuwali życzliwość i sympatię słuchaczy. Muzykowi akompaniowała p. Jadwiga Peka. Dobrze został zagrany koncert fletowy J. Quantza. Swobodnie wypadło i Allegro, i Andante, i Alleg-ro-vivace. J. Kępczyński zagrał ten utwór do końca z nie słabnącym natężeniem. Przyjemnie słuchało się też trzeciego utworu flecisty („Pan" — Alberta Russela) przy a-kompaniamencie p. Jadwigi Peki. Koncert debiutów, bo tak można nazwać tę pożyteczną i miła imprezę SPAM, zakończył P. Cwojdziński wykonaniem Arii w stylu Bacha — Kazimierza Wiłkomirskiego. Słowo o muzyce i prezentację wykonawców prowadził, tradycyjnie już, Michał Mleczko. ZDZISŁAW PIS Str. 4 GŁOS nr 154 (5910)' „MIII", ale bardzo ważna Dla mechanizacji produkcji zwierzęcej wymyślono kiedyś w naszym kraju określenie „mała mechanizacja". No, a jeżeli „mail", to znaczy mniej ważna, mniej potrzebna i tak też była traktowana przez przemysł. Ani się obejrzeliśmy, gdy brak urządzeń mechanicznych do obsługi inwentarza, zwłaszcza w gospodarstwach odczuwających brak siły roboczej (takich gospodarstw mamy coraz więcej) stał się barierą w rozwoju produkcji mięsa i mleka. Tymczasem buduje się już w świecie tuczarnie, produkujące po 300 tys. tuczników rocznie. Jedna taka ferma, zatrudniająca 200—300 ludzi obsługi, produkuje prawie połowę tej ilości wieprzowego żywca, jaką dostarczają rocznie wszystkie indywidual ne gospodarstwa chłopskie i wszystkie pegeery w całym naszym województwie! Pocieszmy się jednak, że i u dawania pasz w wielkotowa- nas dojrzewa przekonanie, że rowych fermach trzody chlew nej, liczących od kilkuset do kilkunastu tysięcy tuczników. Nie wdając się w szczegółowe mechanizacja obór i chlewni powinna być traktowana na równi z produkcją siewników, traktorów, kombajnów. Zasługą laureatów WojewódzKiej Nagrody NOT — zespołu pracowników z Zakładu Naprawczego Mechanizacji Rolnictwa w Okonku w pow. szczecineckim — jest to właśnie, że zdali sobie sprawę z wagi problemu i w miarę swoich możliwości przystąpili do jego rozwiązywania. Możliwości bardzo skromnych. Zakład w Okonku nie dzeniami z Okonka, z przygo-zaimponuje wielkością i wypo towaniem karmy i obsługą nisław Kwaśny, Władysław JViatuszczyk, Władysław Saw-czuk i Zygmunt Owczarek. Urządzenia produkowane są na podstawie uproszczonych projektów i uproszczonej dokumentacji technicznej, którą pracownicy zakładu wykonują w ramacn swoich służbowych obowiązków. Urządzenia może nie najwyższej jeszcze klasy, bo możliwości ogranicza skąpe zaopatrzenie materiałowe i pry mitywne wyposażenie zakładu, jednak z każdym rokiem lepsze, trwalsze, funkcjonalniej-sze, zyskujące coraz lepszą opinię użytkowników. Świadczy o tym rosnąca licz ba zamówień. W zeszłym roku załoga ZNMR w Okonku wyprodukowała i zainstalowała urządzenia mechaniczne łącznie w 43 chlewniach i tuczar-niach, należących do pegeerów oraz do Wojewódzkiego Przed siębiorstwa Przemysłu Mięsne go, zaś w tym roku wyposaży dalszych ponad 40 chlewni. Podjęto się także skonstruo-opisy podamy tylko, że posłu- wania i zainstalowania kom-gując się mechanicznymi urzą pleksowych urządzeń do przygotowywania i rozprowadza- Woje«ó:!ikie nagrody sażeniem. Około 100 osób za logi, ciasnota pomieszczeń, prymitywne wyposażenie. A mimo tych trudności zakład się już liczy nie tylko na wojewódzkim ale i rynku urządzeń o jego udanych konstrukcjach często się pisze w fachowej prasie. W Okonku wybrano mech a- 1000—1200 tuczników z powodzeniem radzi sobie dwóch ludzi. Autorami konstrukcji są wy łącznie pracownicy zakładu, krajowym wyróżnieni Wojewódzką Nag-rolniczycb, rodą NOT: główny technolog, mgr inż. Ryszard Lewandow- nia karmy w dużych tuczar niach trzody (około 10 tys. tuczników), które powstają w okolicach Białego Boru i w PGR Suchorze w pow. miasteckim oraz we wszystkich dużych chlewniach i tuczar-niach (z wyjątkiem wielkoprzemysłowej fermy w PGR nizację produkcji wieprzowiny. Zgoda oraz mistrzowie i wy-Skonstruowano i uruchomiono kwalifikowani robotnicy zrze-produkcję kilkunastu typów szeni w klubie racjonalizacji urządzeń składających się na i techniki — Zbigniew Prozo-wyposażenie całych linii technologicznych mechanicznego przygotowania, transportu i za ski, główny specjalista, technik Smardzko w pow. świdwiń-Edmund Zakrzewski, dyrektor skim), jakie będą budowane w zakładu, technik, Stanisław naszym województwie w latach 1971—1975. A będzie ich niemało, jeżeli — jak się planuje — nasze państwowe gospodarstwa rolne powinny w rowicz, Stanisław Kubczak, tym okresie dwukrotnie zwięk Zygmunt_ Bielacki, Jerzy Ła- szyć produkcję wieprzowiny. niewski, Lucjan Harasiuk, Bro CW ROLNICTWO Nowe żyła - lepszy pion Zespó! wyróżnionych pracowników z ZNMR w Okonku. Od lewej, dyrektor zakładu STANISŁAW ZGODA, główny technolog, RYSZAHD LEWANDOWSKI, główny specjalista EDMUND ZAKRZEWSKI, kierownik działu produkcji ZBIGNIEW PROZOROY, ICZ, elektryk JERZY ŁANIEW-SKI i ślusarz-spawacz ZYGMUNT BIELACKI. Ponadto w skład wyróżnionego zespołu wchodzą: kierownik wydziału instalacji STANISŁAW KUBCZAK, tokarz LUCJAN HARASIUK, monter BRONISŁAW KWAŚNY, ślusarz spawacz WŁADYSŁAW MATUSZCZYK, WŁADYSŁAW SAWCZUK i ZYGMUNT OWCZAREK. Z przeszło 8 min hektarów, jakie co roku przeznacza się w naszym kraju pod zboża, 50 proc. powierzchni obsiane jest żytem. Wysokość plonów tej rośliny, uprawianej raczej na gorszych glebach, ma więc ogromny wpływ na ogólne zbio ry i całoroczny bilans zasobów ziarna. Dominująca rola żyta w strukturze zasiewów uniemożliwia jednak szybki wzrost plonów. Przy szeregu zalet, uprawiane u nas żyto ma bowiem tę wadę, że jest rośliną ekstensywną. Nie wykorzystuje więc należycie potencjalnych możliwości intensyfikacji, jakie stwarza nawożenie. Obok zastępowania żyta pszenicą i jęczmieniem na lepszych giebach, zdecydowane zwiększenie zbiorów ziarna opierać się %vięc może o wprowadzenie do uprawy nowych odmian żyta, o korzystniejszych cechach genetycznych. Prace naukowców nad tym problemem trwają już od lat. Prace nad żytem, w przeciwieństwie do innych zbóż, rośliną obcopyłną, są trudniejsze i bardziej długotrwałe. Wymagania, jakie stawia się nowym odmianom, zostały ściśle sprecyzowane przez specjalny zespół naukowców Instytutu Hodowli i Akii matyzacji Roślin oraz Zjednoczenia Hodowli Roślin i Nasiennictwa, specjalistów z dziedziny genetyki, fizjologii, biochemii, u-prawy 1 technologii przetwórstwa. Poprzez rekombinacje genetyczne zamierza się zwiększyć naturalną plenność żyta tak» by uzyskać w praktyce plony 40—45 q/ha. W doświadczeniach osiągnięto już większe plony: 55 q z ha. W Europie zachodniej uzyskano już nawet odmiany żyta dające do 60 q z ha. To obala dotychczasowe mniemanie wielu fachów ców, że żyto, roślina mało wy magająca, jest też z natury mało plenna i próby zmiany jej charakteru są zarówno bez celowe jak i nieopłacalne bo na dobrych glebach można zbie rać więcej dobrego ziarna psze nicy. Nasza praktyka wykazać ła, że co najmniej na 3—3,5 min hektarów naszych użytków rolnych żyto udaje się zawsze leniej, niż wymagająca lepszej gleby pszenica. Zyto „nowoczesne", by dało wy soki plon, musi jednak mieć słomę zdecydowanie krótszą niż dotychczas znane odmiany. Nowo-hodowane, wysokopienne rody są niskie (1,20 m do 1,40 m, a nawet mniej, wobec 1,6 m do 2 m przy odmianach tradycyjnych). Zwiększa to wyraźnie odporność na wyleganie, pozwala na intensywniejsze nawożenie, ułatwia zbiór kombajnowy. Zyto jest z natury rośliną dość odporną zarówno na mróz, jak i na choroby i szkodniki. Prace hodowlano--badawcze naszych ośrodków kon centrują się więc na podniesieniu odporności na pleśń śniegową, jedyną chorobę wywoływaną przeznaczona jest na tereny o dostatecznej ilości opadów, gdzie na glebach gorszych, III i IV klasy, powinna dawać re guiarnie plony w granicach 40 q/ha, a więc nieosiągalne na takich glebach dla pszenicy. Uzyskanie szeregu dalszych odmian tego typu, lepiej dostosowanych do uprawy na terenach o mniejszej ilości o-padów. da nowe możliwości intensyfikacji produkcji zbóż na mniej zasobnych glebach. przez grzybki, która przy długo- Mimo pożądanego zwiększania trwałej okrywie śnieżnej (takjjsk zasjewów pszenicy i jęczmieni na lepszych glebach, na pozostałych. gorszych z natury, ży to pozostanie nadal najważniejsza rośliną zbożową. Dlatego tak ważną sprawą jest zwiekszanie jego plonów, które nadal decydują o globalnych zbiorach ziarna. (WiT-AR) w ub. roku) powoduje straty w zasiewach. Dotychczasowe osiągnięcia — to nowa odmiana „Bańkjow skie Złote", nie ustępująca naj lepszym odmianom zagranicznym, oraz nie wprowadzone jeszcze do rejonizacji żyto „Pancerne". Odmiana ta, o zde cydowanie krótkiej słomie. A. J. NAUKI ■ TECHNIKI Konkurent pieczarki W Instytucie Warzywnictwa w Skierniewicach przeprowadzono udane próby z uprawą grzyba jadalnego o nazwie pierś-ćieniak. Grzybnię otrzymano z Instytutu Pieczarkarstwa w Die-sau w NRD. W odróżnieniu od pieczarek, których produkcja wymaga kosztownych pomieszczeń i urządzeń, grzyby pierścieninki uprawiać można pod gołym niebem — w polu, ogródku, na podłożu ze słomy zbożowej. Pierwszy plon uzyskuje się w sierpniu, przy czym z jednego metra kwadratowego plantacji zebrać można około 10 kg pierścieniaków, swym wyglądem przypominających borowiki. Pierścieniaki są smaczne, spożywa się je duszone, smażone, gotowane lub marynowane. Sprze daż grzybni prowadzi Okręgowa Centrala Nasiennictwa karstwa w Warszawie. Szkół- Hodowla ryb morskich T7 wybrzeży Szkocji powstała pierwsza w świecie ferma hodowli ryb morskich. Sięgająca w Pochwala zdrowego rozsądku JAK NA koszalińskie wa września pasie się 150 krów. runki, nie jest to gospo- W ząszłym roku nie zdążyły aarstwo duże, jego ob- one wyjadać szybko rosnących szar wynosi bowiem 374 ha traw, toteż w polowie czerwca ornej ziemi oraz 95 ha łąk z obszaru 24 ha wykoszono tra (oddalonych od bazy pegeeru wy na siano, którego zebrano ponad 14 km), a przecież bez ponad 100 ton. Pastwisko jest Niestety, uprawianych względu na klimatyczne warunki, bez względu na to, czy rok jest suchy czy mokry, wio sna wczesna czy późna — od wielu lat przynosi ono państwu ponad milion złotych rocznego dochodu, dostarczając z każdego hektara użytków dawkowane. Pracownicy brygady oborowej codziennie odgradzają elektryzatorem kwaterę o obszarze 1,5 ha — połowę z tego rano i połowę po południu. Wypasiona kwatera na drugi dzień zasilana jest nawozami azotowymi. W tym rolnych mięsa, mleka, zboża, roku, już w połowie maja, po- płatków ziemniaczanych i spirytusu z gorzelni wartości ponad 11 tys. zł — trzykrotnie więcej niż sprzedają przeciętnie z hektara koszalińskie pegeery. Odwiedziliśmy PGR Złotów — bo o tym gospodarstwie mimo bardzo niepomyślnych warunków klimatycznych, trawy na tym pastwisku wyrosły po kolana. Nic dziwnego. Na każdy hektar wylewa się 50 tys litrów gnojówki i sypie nawozy sztuczne w ilości 330 kg NPK w czystym składniku. właśnie piszemy — w połowie Bydło ma pod dostatkiem wo-maja, gdy wydawało się, że ^y Q0 P1^, którą _ dwa razy upały i posucha niosą w roi- dziennie przywozi się w becz-nictwie kolejną klęskę nieuro- kach na traktorowej przycze-dzaju, a w wielu gospodar- Pie i Pomocy gumowych stwach już wynikł problem: węzy wlewa do koryt. Pracow co dawać krowom do pyska? n1^-' dozorujący byało na past-Dyrektor PGR Złotów, tow. wisku, ma_ do dyspozycji lek-Jan Pełka, bynajmniej nie był ^ą, przenośną budkę, w której w razie potrzeby chrom się przed deszczem. Elektryzator wraz z metalowymi słupkami do zawieszania przewodów kosztował 1,5 tys. zł, beczki do wody 3,6 tys. zł, koryta około 0,5 tys. zł. Razem ponad 5,5 tys. zł. Ot, i cały koszt urządzenia! Tow. Jan zaniepokojony żarem, któly w tym okresie dosłownie lał się z nieba. — Pasza dla bydła? — mówił. — W naszym gospodarstwie z paszą nie było, nie ma i nie będzie trudności! W PGR Złotów pogłowie by dła liczy dziś ponad 500 sztuk, Pełka bardzo się dziwi, ze w w tym 150 krów dojnych i ciel wielu pegeerach na stałe ogro-nych jałówek, przy czym bazę dzenia pastwisk wydaje się paszową tego stosunkowo licz- • setki tys. zł. Np. w FGR Staw nego inwentarza niemal wy- nica koszt ogrodzenia (betono- tak intensywnie tych trzech nie ma innych dla uzyskania 1 kg przyrostu racjonalnie kultur! Ziemniaki, których u- tucznika zużywamy 6 7 kg eksploatowanych pastwisk jak prawa i zbiór są w pełni zme- mieszanek, gdy tymczasem w PGR Złotów bardzo niewie- chanizowane, w całości prze- taki sam przyrost moz-le jest w naszych pegeerach, twarzane są w gorzelni i płat- na osiągnąć przy zuzyciu Dyrektorzy gospodarstw czę- karni, żyto sprzedawane jest 4 kg śrutowanego jęczmienia sto bez miary sypią nawozy sztuczne pod zboża i rzepaki, a na łąki i pastwiska dają tyle, co kot napłakał. Są to błędy, wynikające z braku rozsądnej kalkulacji. Bo policzmy tylko. W PGR Złotów każ da krowa daje rocznie około 3409 litrów mleka, z czego przynajmniej 1700 litrów uzys kuje się w okresie pastwiskowego wypasu. Każdy hektar pastwiska żywi co najmniej 4 krowy, a więc z hektara u-zyskuje się ok^oło 6800 litrów mleka wartości około 20 tys. zł. By otrzymać 20 tys. z! trzeba sprzedać około 40 q pszenicy. Dodajmy, że w PGR Złotów polowe pastwiska zostały założone na gruntach słabszych, na których pszenica się nie udaje. Każdy też wie, że koszt uprawy hektara pszenicy jest znacznie wyższy, niż koszt na- państwu, natomiast zbiory jęcz wożenia i pielęgnacji hektara mienia tow. Jan Pełka po raz pastwiska. pierwszy w tym roku zamie- "W PGR Złotów zbudowano rza przeznaczyć do tuczu trzo-ostatnio nowy cielętnik, przy dy chlewnej czym już w jesieni stado bydła w gospodarstwie ma liczyć 700 sztuk, w tym 200 krów dojnych, 60 jałówek i 450 cieląt. Tow. Jan Pełka oświadcza, że dla wyżywienia tego inwen tarza w lecie starczy pastwi- Pastwisko to PGR Złotów. Już w połowie maja — jak i pokazuje na zdjęciu dyrektor gospodarstwa, tow. Jan Pełka trawy wyrosły do kolan... Fot. J. Lesiak łącznie stanowi 95 ha daleko położonych łąk oraz 54 ha pastwisk, założonych na gruntach ornych. we słupki i druty) 50 ha wyniósł 380 tys. zł, przy czym wcale nie lepiej spełnia ono swoją rolę niż elektryzator za $ią pastwisku od maja do 1,5 tys. zł w; Złotowie. — W tuczu trzody, chlewnej — mówi dyrektor — nasze gospodarstwo specjalizuje się od dawna. W zeszłym roku sprzedaliśmy ponad 190 ton wieprzowego, żywca, ale kosz-sko, zaś w zimie siano i ki- ty tej produkcji są jeszcze wy-szonki z łąk, kiszonki z 50 ha sojc^e> Niemal cały zbiór zbóż zyta zasianego w poplome (po zbiorze żyta na tym samym obowiązani jesteśmy dostar-polu sadzi się ziemniaki) oraz czać do magazynów PZZ, a dla ziemniaczany wywar z gorzel- inwentarza kupować mieszań- dostarczać wiecej wieprzowi-ni. Na gruntach ornych upra- S7knnuł iednak w tvm ny na rynek- chce produkować wia się tylko 3 rośliny: ziem- ' . tanio i musi mieć swobodę wy niakł — 106 ha, żyto — 106 ha że mieszanki są często o nis- boru najbardziej racjonal»v«h | j&czmiea, — 101 ha. Próca jtiej wartości. ^Wyliczyłem. aę metod produkcji, (j. U z odrobiną koncentratu „Pro-wit". Za 1 q mieszanki płacimy 390 zł, a za 1 q jeczmienia otrzymujemy około 330 zł. Taniej wiąc żywić trzodę własnym jęczmieniem i dlatego sie jemy tego zboża ponad 100 ha. Załoga nassego pegeeru chce głąb lądu odnogę morską przegrodzono tamą. Do wody w tym naturalnym zbiorniku dodaje się pewne ilości nawozów mineralnych, głównie fosforowych, dzięki czemu obficie rozmnażają się algi, stanowiące pośredni pokarm dla ryb. Mając pod dostatkiem pożywienia, ryby zwiększają wagę ciała trzy razy szybciej ni 4 w warunkach naturalnych. Przygotowania do podobnego zagospo darowania akwenów morskich trwają w wielu innych krajach, głównie w ZSRR, USA ł Japonii. Ruchome lądowisko dla śmigłowców W zakładach Forda w USA wyprodukowano samochodową bazę zaopatrzeniową dla śmigłowców używanych w rolnictwie do opry skiwania roślin środkami chemiez nymi. Samochód wyposażony jest w rozsuwaną platformę, stanowiącą lądowisko dla helikoptera oraz w zbiorniki na paliwo, środ ki chemiczne i wodę do ich rozcieńczania. Samochód wprowadza się na teren akcji śmigłowca i u-stawia w miejscu najdogodniejszym do jego lądowania. Pilot, wyczerpawszy ładunek chemikaliów i zapas paliwa ląduje na platformie, na której przy pomocy systemu pomp i przewodów napełnia zbiorniki. W tych warunkach śmigłowce nie traeą czasu na loty do odległych baz zaopatrzenia, wzrasta wydajność tych maszyn i niższe są koszty ich użycia. Potrzebna meliorantom Udany typ stosunkowo lekkiej i zarazem bardzo sprawnej frezującej koparki melioracyjnej produkuje się seryjnie w ZSRR. Badania przydatności tej maszyny W polskich warunkach przeprowadził ostatnio Instytut Mecha nizacji i Elektryfikacji Rolnicwa. Próby, jak informuje dwutygodnik „Traktor", wypadły bardzo pomyślnie. Koparka, mało skomplikowana i prosta w obsłudzei wykopuje rów melioracyjny o głębokości 65—120 cm szerokości dna 25 cm i równocześnie — za jednym przejazdem roboczym — rozplantowuje wykopaną ziem;e. Wydajność — około 65 metrów bieżących rowu na godzinę. Według opinii IMERi w tego typu koparki należałoby w naszym kraju wyposażyć przedsiębiorstwa melioracyjne, a także spółki wodne, gospodarujące na wiek szych obszarach zmeliorowanych użytków zielonych. Alar i CCC także w sadownictwie Zdaniem fachowców, w najbliższej przyszłości również w sadownictwie powszechnie stosować się będzie substancje regulujące wzrost roślin jak np. alar oraz CCC (środek CCC produkowany jest także w Polsce i używany do opryskiwania pszenicy co zapobiega jej wylęganiu). Prowadzone w wielu placówkach doświadczalnych Dróby wvk^7";-* że drzewa, opryskane tymi środkami, nie rozrastają się zbytn:o, konary i pedy mają jednak grubsze, liście większe , ciemnozielone. bogate w chlorofil. Ulegają skróceniu międzywęźla na pędach, dzięki czemu powstaje większe zagęszczenie kwiatów, a co za tym idzie także owoców. Owoce są lepiej wyrośnięte, barwniejsze i można Je dłtiżej przechowywać 04 I WIES KOSZALIŃSKIEGO NAJLEPSI W DRAWSKU Konkurs młodych mechanizatorów Kuratorium Okręgu Szkolnego i Wojewódzkie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Mecha nizacji Rolnictwa od lat organizują w maju, przed końcem roku szkolnego, konkurs — egzamin dla uczniów II i III klas przyzakładowych szkół mechanizacji rolnictwa. Konkurs jest dodatkowym sprawdzianem wiedzy zdobytej w szkole przez przyszłych mechaników maszyn rolniczych, a zwycięzcy tego egzaminu o-trzymują tytuł: „Najlepszy mechanizator rolnictwa szkół zawodowych Koszalińskiego Okręgu Szkolnego" oraz puchary i cenne nagrody. W tym roku konkurs odbył się w Zasadniczej Szkole Za- Zielone światło dla specjalizacji Fachowcy coraz częściej zwracają uwagę, że jednym z najważniejszych warunków intensyfikacji naszego rolnictwa, zwiększenia dostaw płodów rolnych na rynek i to płodów wysokiej jakości, a zarazem warunków usprawnienia organizacji skupu i polepszenia obsługi rolników jest specjalizacja gospodarstw chłopskich w wybranych kierunkach produkcji przede wszystkim zwierzęcej. Na potwierdzenie tej tezy przytoczmy kilka przykładów z koszalińskiej wsi. W najbliższych latach ko szalińskie pegeery poświęcą dużo uwagi rozwojowi owczar stwa. Pogłowie owiec, liczące obecnie około 35 tys. sztuk bę dzie do roku 1975 zwiększone do ponad 43 tys. sztuk. Dostawy wełny zamierza sie zwiek szyć z 99 ton do 130 ton zaś dostawy żywca baraniego z 366 -ton do prawie 600 ton. Chów owiec będzie rozwijany przede wszystkim w pegeerach, zaliczanych do słabych ekonomicznie, które grupują się głównie w rejonach o słabych glebach, w powiatach miasteckim, drawskim szczeci neckim. Rozpoczęto już budowę kilku nowych typowych owczarni, ponadto do chowu owiec przystosuje się wiele starych budynków, m. in. stodoły. * Bardzo zawiedli się ci dyrektorzy pegeerów, którzy ostatnio zakupili silosokombaj ny (36 sztuk), importowane z Jugosławii. We wszystkich te go typu maszynach, po kilku lub kilkunastu godzinach pracy zepsuła się ta sama część — tzw. mimośród wału napędowego. Po wielu alarmach części wreszcie dostarczono, ale silosokombajny po klika lub kilkanaście dr.i stały bezczynnie i to w najbardziej gorącym okresie zbioru poplo-nów ozimych. Dyrektorzy pegeerów zapytują dlaczego, nim zdecydowano się na kupno silosokombajnów, nie zbadano ich przydatności w Instytucie Mechanizacji 1 Elektryfikacji Rolnictwa oraz w stacjach oceny maszyn i sprzę tu rolniczego, których w kraju mamy kilkanaście? Oczekujemy wyjaśnienia w tej sprawie od Ministerstwa Rolnictwa. (1.) wodowej w Człuchowie. Startowało 13 trzyosobowych drużyn reprezentujących około 1600 uczniów szkół działających przy pomach i zakładach naprawczych mechanizacji roi mctwa. w tej ciekawej impr? zie wychowawczej uczestniczyli również nauczyciele — opiekunowie startujących dru żyn, dyrektorzy niektórych szkół, przedstawiciele Kuratorium i WZ PMR. Młodzi mechanizatorzy musieli wykazać się nie tylko | doskonałą znajomością zagadnień teoretycznych z zakresu mechanizacji i rolnictwa. U-czestnicy konkursu startowali także w egzaminie sprawnościowym obejmującym 10 tematów, m. in. montaż niektórych zespołów ciągnika i maszyn, pokaz jazdy ciągnikiem, rozpoznanie materiałów pędnych i smarów, przeprowadzę nie badań diagnostycznych maszyn. Dodatkowym egzaminem był konkurs orki na poligonie szkoleniowym ZSZ w Człuchowie. Pierwsze miejsce we wszyst kich konkursach zdobyła drużyna ZSZ z Drawska w składzie: Józef Pajor, Mieczysław Majchrzak i Stanisław Sza-dziewicz. Uzyskała ona 86 punk tów — na 100 możliwych do osiągnięcia. Warto podkreślić, iż młodzież z drawskiej ZSZ po raz trzeci zajmuje I miejsce w tym konkursie, a więc puchar przechodni dyrektora Wojewódzkiego Zjednoczenia Przedsiębiorstw Mechanizacji Rolnictwa przeszedł obecnie na własność szkoły. Oczywiście, wraz z tytułem najlepszych I mechanizatorów rolnictwa ZSZ w województwie koszalińskim. IIT miejsce zajęła drużyna ZSZ I ze Złotowa — 78 punktów, a III — drużyna z ZSZ w Jastrowiu — 72 punkty. Zdobyw cy miejsc — drugiego i trzeciego również otrzymali puchary, a członkowie trzech najlepszych drużyn otrzymali ponadto nagrody rzeczowe — teczki skórzane. Przodującym w konkursie szkołom wręczono także nagrody pieniężne na zakup pomocy naukowych: ZSZ w Drawsku — 50 tys. zł, ZSZ w Złotowie — 30 tys. zł, ZSZ w Jastrowiu — 20 tys. zł. (ś) Alojzy Barabasz, właściciel 14-hektarowego gospodarstwa w Wersku w pow. złotowskim specjalizuje się w produkcji bekonów. Kosztem prawie 300 tys. zł zbudował dużą. nowoczesną chlewnię, wyposażoną w wiele urządzeń mechanicznych, dzięki którym przygotowanie pasz. karmienie i obsługa kilkudziesięciu sztuk trzody chlewnej zabiera dzień n;e jednej osobie nie więcej niż 5 godzin. W tym roku Aloj zy Barabasz sprzeda około 10 ton bekonów, a zachęcony pod wyżką cen skupu żywca zwięk szy dostawy w przyszłym roku do *16—18 ton. Dostarcza bekony wysokiej jakości, zaliczane do najwyższych klas. Alojzy Barabasz współpracuje ze spec jalistami i dzięki ich pomocy stosuje w chowie bekonów naj bardziej racjonalne metody żywienia. We wsi Kamień w tym samym powiecie 25-hektarowe gospodarstwo o słabych glebach prowadzą wspólnie dwie spokrewnione rodziny, Albina Cichego i Edwarda Grabka. Część pól ornych zamienili na trwałe pastwiska i jako główny kierunek w gospodarstwie wybrali chów owiec, których stado liczy ponad 150 sztuk. W zeszłym roku tylko za sprze daż wełny (około 500 kg) otrzy mali ponad 100 tys. zł. Owczar stwo wybrano dlatego, że dzie dżina ta nie wymaga dużych nakładów pracy, zaś gospodarstwo odczuwa brak rąk do pracy. Franciszek Lipiński z Suliko-wa w pow. szczecineckim znalazł partnerów wśród sasin -tów kupuje od nich prosięta, odchowuje do wagi 30—45 kg i jako warchlaki w liczbie 200—250 rocznie sprzedaje do państwowych tuczami. Przy użyciu gotowych mieszanek i suszu z ziemniaków karmienie zwierząt zalmuje Krystynie Lipińskiej około 2 godzin dziennie. Prócz trzody chlewnej w gospodarstwie nie ma innych zwierząt. I jeszcze jedno gospodarstwo we wsi Złotów — Wybudowanie. Co prawda nietypowe w koszalińskich warunkach, ale w pełni zasługujące na uwagę. Jego obszar wynosi 80 ha, właścicielami są czte ry spokrewnione rodziny, kie równikiem — Jan Pawlak. Produkcja roślinna podporząd kowana jest hodowli bydła, którego stado liczy około 60 sztuk, w tym 23 wysokomlecz-ne krowy. Za dostawy mleka (około 60 tys. litrów) oraz sprzedaż hodowlanych jałó- Na zdjęciu — zawieszana koźlej ka paszowa w gospodarstwie Pawlaków we wsi Zlotów — Wybudowanie. Kolejka przechodzi obok dużego silosu, w którym na okres zimy gromadzi się zapasy kiszonek dla około 60 sztuk bydła. W zmechanizowaniu obory pomógł rolnikowi POM Złotów. Koszt urządzeń wyniósł ponad 100 tys. zł, lecz wydatek ten sowicie się opłaci. Przy obsłudze 60 sztuk bydła pracują tylko dwie osoby. Fot. J. Lesia k wek gospodarstwo otrzymuje rocznie około 400 tys. zł! Obora została zmodernizowana i zmechanizowana — zainstalowano w niej automatyczne poidła, elektryczną do-jarkę, kolejkę paszową itd. Przy obsłudze bydła pracują tylko dwie osoby! Niestety, gospodarstw chłop skich, specjalizujących się w wybranych kierunkach produkcji mamy w naszym woje wództwie jeszcze bardzo mało — zaledwie po kilkanaście w każdym powiecie. Ogromna większość przypomina małe o-grod.y botaniczno-zoologiczne ze wszystkimi niemal rodzajami roślin uprawnych i gatunkami zwierząt gospodarskich. Stanowi to. rzecz jasna, barierę w rozwoju ' postępu technicznego. Chowając dwie. czy cztery krowy dojne rolnik nie jest zainteresowany w kup nie dojarki elektrycznej lub zainstalowaniu kolejki paszowej. Przy ogromnym rozdrobnieniu produkcji mało efektyw na jest pomoc fachowej służby rolnej i weterynaryjnej, bardzo drogo kształtują się koszty skupu płodów rolnych, zagwarantowanie pełnego asortymentu potrzebnych rolnikom usług często przekracza możli wości poszczególnych przedsiębiorstw i instytucji. Nie ulega wątpliwości, że poważnym hamulcem w rozwoju specjalizacji eosnodarstw były obowiązkowe dostawy — nie sama istota tvch dostaw, lako świadczeń wsi na rzecz FRR — lecz ich naturalny charakter. Dostawy w naturze, zobowiązywanie rolników pod groźba kar, by w określonych terminach rto-starczali odnowiednie ilości zboża. ziemniaków i zwierząt rzeźnych — utrwalały niekorzyść-a strukturę upraw i chowu zwierząt oraz tradycyjny, uniwersalny charakter ogromnej większości indywidualnych warsztatów rołnych zniechęcały rolników do podejmowania znaczniejszych inwestycji w jednym wy-br^iym kierunku p-odnkcji. Dostawy obowiązkowe, jak wiadomo, od przyszłego rnku zastąpione zostaną świadczeniami pieniężnymi, zamierza się także stosować wieloletnie umowy kontraktacyjne, co stworzy na wsi nową jakościo wo sytuację. Nie trzeba się jednak łudzić, że wraz ze zmianą systemu świadczeń na rzecz FRR i zniesieniem dostaw w naturze specjalizacja gospodarstw chłopskich rozwijać się będzie powszechnie w każdej wsi i gromadzie. Potrzebne jest w tym celu spełnienie wielu innych warunków. Wydaje się konieczne wpro wadzenie systemu bodźców i przywilejów. Metody działania podsuwają sami rolnicy. W 'dyskusjach na wsi podkreśla się np., że byłoby pożądane, aby tym rolnikom, którzy specjalizują się w chowie by- dła rzeźnego lub trzody chlew nej oraz deklarują odpowiednio wysokie dostawy zapewnić odbiór zwierząt bezpośred nio z zagród. Spełnienie tego postulatu już dziś leży w hkh żliwościach geesów i wojeJ wódzkiego przedsiębiorstwa przemysłu mięsnego. Okręgowe spółdzielnie mleczarskie1 mogą rolnikom — hodowcom krów mlecznych płacić maksy malne ceny za mleko, a nawet z wygospodarowanych nadwy żek bilansowych wypłacać doJ datkowe premie w przypadku, gdy rolnik przekroczy określo ny poziom dostaw ' np. 20—30 tys. litrów mleka rocznie. Sze rokie pole do działania otwiera się dla agronomów zootech ników. służby architektonicz-no-budowlanej rad narodowych, przedsiębiorstw mechanizacji rolnictwa, embeemów itd. Trzeba opracować typowe projekty budynków przystoso wanych do chowu większej liczby jednego gatunku zwierząt, uruchomić produkcje typowych zestawów urządzeń mechanicznych, rolnikom, podejmującym się budowy — zapewnić pierwszeństwo w na byciu materiałów budowlanych itd. Można przedstawić znacznie więcej propozycji. Bynajmniej niepotrzebne są przedsięwzięcia i dodatkowe decyzje władz centralnych — szerokie pole do działania otwiera się dla terenowej inicjatywy. Problem jest wielkiej wagi. Struktura chłopskich gospodarstw rolnych sprzyja ich specjalizacji. Mamy w województwie ponad 20 tys. gospod darstw o obszarze powyżej 10 ha oraz znaczne jeszcze zapasy gruntów PFZ, a więc i możliwości dalszej poprawy strute tury obszarowej. Przytoczyliśmy przykład gospodarstwa ze wsi Kamień, specjalizujące go się w chowie owiec. Starczyłoby tylko 440 takich gospo darstw, by dostarczyły tę ilość owczej wełny, jaką sprzedają rocznie wszyscy koszalińscy rolnicy. Roczne dostawy mleka z pegeerów i ze wsi chłopskiej wynoszą łącznie około 170 min litrów. Tę samą ilość może sprzedać około 5,5 tys. gospodarstw chłopskich, pod warunkiem, że każde z nich będzie chować 10 wysoko-mlecznych krów. Wreszcie, by dopełnić obrazu dodajmy, że gdyby w każdej koszalińskiej wsi tylko jeden rolnik zbudował taką chlewnię, jak Alojzy Barabasz z Werska i sprzedawał taką jak on liczbę tuczników, roczne dostawy wieprzowego żywca wzrosłyby prawie o połowę! JERZY LESIA K m ^^Al.EZAŁOBY zacząć bić na alarm, gjTgukazywać czytelnikom obraz kraju, Er m w którym nie starczy ziemi choćby M ^Lna mały ogródek dla każdego miesz-kańca. Nie będę jednak tego robił, bo ani alarmy, choćby najgłośniejsze, etti apokaliptyczne wizje nie były i nie są najskuteczniejszym sposobem chroniącym u-prawne pola. Proponuję natomiast czytelnikom — bo każ dy z nich liczyć umie i ma większą lub mniej szą wyobraźnię — by spróbowali obliczyć, ile czterdziestotonowych wagonów kolejowych można by było zapełnić pszenicą zebraną z 900 tys. hektarów, przy plonie 25 ą z 1 ha? . Oczywiście, tych pociągów z pszenicą nigdy rozładowywać nie będziemy, gdyż w latach 1945—1970 zabrano rolnictwu to naszym kraju owe 900 tys. ha, budując na nich miasta i fabryki, drogi i magazyny a również sadząc lasy. A liczba ludności stale rośnie. W rezultacie — przypadająca na 1 statystycz nego Polaka działka ziemi rodzącej żywność zmniejszyła się z 0,93 arów w ,1945 roku do 0,58 arów w roku ubiegłym... Nie będę nudził porównaniami, ale dodam, że kraj nasz zalicza się do światowej czołówki pod względem tempa zmniejszania tej działki. .Oczywiście, jest ono ilustracją szybkiej industrializacji i urbanizacji naszego kraju. Ale nie tylko. Ukazuje również bezmiar naszej niefrasobliyjości i niegospodarności. Chcąc uzasadnić to wielce niepochlebne zdanie, nie trzeba sięgać do światowej statystyki, nużyć liczbami ukazującymi rozmiary i tempo urbanizacji innych państw, a tylko uważnie rozglądnąć się po naszym, koszalińskim województwie. Nie budowano tu przecież nowych, wielkich miast ani też przemysłowych kombinatów, a pomimo tego udział województwa w zmniejszaniu powierzchni użytków rolnych należy do największych. Jeśli w całym kraju w okresie 25 ostatnich lat zabrano na cele nierolnicze prawie 900 tys. hektarów użytków rolnych — to w wojewódz twie koszalińskim powierzchnię tych użytków zmniejszyliśmy o 115 tys. hektarów tylko w okresie ostatnich 15 lat. panie placu przed bramą, gdzie miały być zaparkowane samochody. Przypominając to zdarzenie nie mam zamiaru podważać, lokalizacji wspomnianych zakładów. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na łatwość obejścia dotychczasowych przepisów tudzież na znamienne i dość powszechne dotąd zjawisko stwarzania pozorów troski o ziemię i poprzestawaniu na nich. Rozumiem, że w województwie bardzo głodnym przemysłu — konieczność oszczędza nia ziemi bywa zazwyczaj najmniej ważnym czynnikiem. W przypadku jednak wojewódz- 3 min zł za hektar Niestety ani w przeszłości, ani też obecnie nikt się tym zbytnio nie przejmował i nie przejmuje. Zamiast szukać najmniej zie-miochłonnych sposobów budowy noroych domów, zakładów przemysłowych, magazynów i placów składowych — szukano sposobóio obejścia, bardzo zresztą liberalnych dotąd, przepisów chroniących ziemię. Dość często z przepisami tymi w ogóle się nie liczono, zaś możliwościom narażania się na ewentualne krytyczne uwagi zapobiegano — jak zrobiono to w Słupsku — w sposób bardzo prosty. Przed paru laty, przed przyjazdem do Słup ska jednego z wicepremierów, poinformowano miejscowe władze, iż lubi on zwiedzając budujące się zakłady przemysłowe patrzeć ped nogi i pytać o klasę gltby. Chcąc więc sprawić wicepremierowi satysfakcję, postanowiono wysypać piaskiem wszystkie drogi i ścieżki, którymi oproicadzać go miano po terenie budowanych Zakładóro Sprzętu Okrę towego. Nie pożałowano też piasku na zasy- twa koszalińskiego czynnik ten — odnoszę wrażenie — najczęściej chyba w ogóle nie był brany pod uwagę. I właśnie ta dotychczasowa rozrzutność ł niefrasobliwość w gospodarowaniu ziemią, bez której nie można zapewnić dostatku żyw ności, kazała nowemu kieroumictwu PZPR szukać szybkich i radykalnych sposobów zmiany sytuacji. W wytycznych Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL w sprawach polityki rolnej znajduje się również zalecenie przygotowania przez rząd nowych aktów prawnych o ochronie użytków rolnych i leśnych. Wspomnieć się godzi, iż z wszystkich państio obozu socjalistycznego Polska jest jedynym krajem, w którym nie ma ustaioy o ochronie ziemi, która zmuszałaby wszystkich do bardzo oszczędnego gospodarowania nią. Jck informoicano ostatnio dziennikarzy zaj mujących się problemami wsi i rolnictrca, projekty takiej ustawy zostały już przygoto- wane i przedłożone zostaną wkrótce Sejmowi Między innymi przewiduje się w niej wprowadzenie obowiązku wykupu użytków rolnych, bądź leśnych, przy czym, co jest szczególnie ważne, inwestor będzie musiał pokryć koszty wykupu potrzebnej mu ziemi ze środków obrotowych. Ponieicaż od gospodarowania nimi zależą również premie i fundusz zakładowy — nikt nie będzie już tak beztrosko ogradzał betonowymi płotami wielkich połaci urodzajnej ziemi. A płacić za nią trzeba będzie sumy pokaźne. Przewiduje się na przykład, że za 1 hektar użytków rolnych I klasy inwestor musi zapłacić jednorazowo 680 tys. zł oraz przez 40 lat płacić coroczr>ie 68 tys. zł. W sumie więc 1 hektar takiej zie- mi kosztować będzie 3 miliony 400 tysięcy złotych. Oczywiście, w przypadku gruntów VI klasy opłaty te będą kilkanaście razy mniejsze. W opracowanym projekcie ustawy proponuje się również utworzenie w kraju rejo-nóv) intensywnego rolnictwa, w których u-żytki rolne będą pod szczególna ochroną. W woj. koszalińskim rejon ten ma objąć nowia ty: Białogard, Kołobrzeg, Koszalin, Sławno i Słupsk. A zatem — podstawowym kryterium określającym dalszy rozwój tych powia tów będą właśnie użytki rolne. Tworzyć się tu będzie wysokotowarowe, tak państwowe, jak też chłopskie, -gospodarstwa specjalistycz ve (roślinne, bądź hodowlane) a także organizować dla nich solidne zaplecze usługowe i przemysłowe (zakłady przemysłu rolno-spożywcze go). Już tylko z tych lozaledów, o których w tym felietonie wspomniałem, wszyscy nie pozbawieni wyobraźni z niecierpliwością o-c~ekują uchwalenia vrzez SeAm ustawi o o-chronie użytków rolnych i leśnych. Ustawy szczególnie potrzebnej również w województwie koszalińskim. JOZEF KIEŁB Str. 6 GŁOS ar 154 (5910) HI KOSZALIŃSKIE DNI TECHNIKI Ochrono przyrody tematem dnia Dzisiaj o godz. 10 rozpoczyna się w sali Prez. PRN w Koszalinie konferencja naukowo-techniczna na temat „Gospodarka województwa koszalińskiego a problem o-chrony naturalnego środowiska człowieka", zorganizowana przez Zarząd Oddziału Wojewódzkiego NOT oraz Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych, przy współudziale Ośrodka Badań Naukowych KTSK. DLA THIELU osób może być zaskoczeniem podję cie tego tematu w województwie, w którym przemysł nie odgrywa jeszcze większej roli, a urbanizacja nie jest zbyt intensywna. Jednak zajęcie się tymi problemami jest jak najbardziej uzasadnione, gdyż w interesie mieszkańców Ziemi Koszalińskiej jak również reszty kraju leży zachowanie tego chyba jedynego w Polsce rezerwatu czystych wód i czystej atmosfery, w takim jak obecnie stanie. W tym rezerwacie, jak wykazują autorzy referatów, jest kilka plam brudnej wody i skażonego pyłami powietrza. Można je jednak zlikwidować stosunkowo niewielkimi nakła dami finansowymi. Nie jesteśmy przeciwnikami rozwoju przemysłu, który jest przecież warunkiem wzrostu dobrobytu mieszkańców. Do- bór zakładów przemysłowych lokalizowanych w naszym wo jewództwie powinien być jednak uzależniony od możliwości „chłonnych" środowiska przyrodniczego. Województwo koszalińskie posiada znaczne ilości dobrej wody, ale wiadomo, że wodochłonne zakłady przemysłowe dają także znaczne ilości uciążliwych ścieków, których całkowite oczyszczenie jest niezwykle kosztowne a niekiedy i niemożliwe. Przykładem racjonalnego i skoordynowanego działania w rozwoju przemysłu i w ochronie przyrody może być realizowana koncepcja odprowadzania ścieków do morza z fab ryki płyt wiórowych w Karlinie. Co prawda, w ostatnim czasie mnożą się doniesienia na temat znacznego już zanieczyszczenia wód Bałtyku, ale, nawet w świetle obecnych informacji, gorszym rozwiąza- INFOkMOJEMY RADZIMY KOSZTY DOJAZDU DO PRACY Czytelnik % Białogardu: — Zakład pracy dowozi pra cowników do pracy z Białogardu do Koszalina i z powrotem własnym autobu-lem. W związku z tym zakład pobiera od pracowników miesięcznie po 22,80 zł tytułem dopłaty do kosztów przejazdu — jak do biletu miesięcznego pracowniczego na PKP. Zdarza się jed n..c, nak często, że autobus ule-u.lgz awarii i wówczas pra-cownicy muszą dojeżdżać pociągiem za własne pienią ^ze. W ubiegłym roku w takich przypadkach zakład zwracał koszty przejazdu pociągiem, lecz obecnie odmawia ich zwrotu. Czy słusznie? Niesłusznie. Pomiędzy prawnikami a zakładem pracy oszło do zawarcia umowy, NADPŁATA ZASIŁKU NA ŻONĘ Teresa B.. Kołobrzeg: — Mam 5-letnie dziecko * pierwszego małżeństwa, któ re wychowuję, sama pozostając na utrzymaniu drugiego męża. Alimenty i dodatek rodzinny otrzymuję od ojca dziecka. Tymczasem mój obecny mąż od kwietnia 1970 r. pobiera na mnie zasiłek rodzinny w kwocie 70 zł miesięcznie, który jednak — jako niesłusznie jako by wypłacany — zaczęto mu potrącać od października br. Czy mężowi należy się zasiłek rodzinny na mnie, skoro jestem na jego utrzymaniu i wychowuję małe dziecko? Zasiłek na nie pracującą i wychowującą dziecko do lat 8 żonę przysługuje obecnemu mężowi z pewnością. Zastrze żenią budzi jednak kwota wypłacanego zasiłku. Do 30 listopada ub.' roku mężowi przysługiwał na Panią zasiłek rodzinny w wysokości 37,50 zł. Od 1 grudnia ub. roku kwota należnego zasiłku winna być ustalona na zasadach zarządzenia przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac z 4 I 1971 r. oraz wytycznych w spra wie stosowania zasad podwyż ki zasiłków rodzinnych (M. P. nr 1 z 1971 r., poz. 1). Świadczenie to w zależności od dochodu przypadającego na człon ka rodziny może wynosić 37,50 zł lub 70 zł miesięcznie. Na mocy art. 215 ust. 1, pkt 2 u-stawy z dnia 28 III 1933 r. o ubezpieczeniu społecznym (Dz. U. nr 51, poz. 396) w związku z § 8 ust. 2 rozp. MPiOS z 16 I 1948 r. (Dz. U. nr 4, poz. 30) zakład pracy, który wypłaca zasiłek, ma prawo potrącać pracownikowi bieżący zasiłek na pokrycie bezprawnie pobranej przez niego kwoty tego świadczenia. Jeśli więc zakład wypłacał poprzednio zasiłek w zawyżonej kwocie, może z bie żących świadczeń potrącić e-wentualną nadpłatę. (L-B) HUMOR Ten przyrost naturalny jest wciąż za duży.. Rys. F. E. niem byłoby ż pewnością odprowadzenie ścieków bezpośrednio do Parsęty, posiadającej ujście uo morza w Kołobrzegu. Ochrona przyrody jest kosztowna, ale w niektórych przypadkach mogłaby być opłacalną. Dla uzasadnienia tego stwierdzenia chciałbym przed stawić pewne koncepcje, które nie mogą być zrealizowane jedynie z tego powodu, że nastąpiło na długie lata skażenie wód jeziora Jamno. Jak wiadomo, trudności ze znalezieniem wody pitnej w Mielnie i najbliższej jego okolicy zmuszą do doprowadzenia wody rurociągiem o długości około 35 km aż z terenów położonych nad Radwią. Woda na odcinku około 20 km doprowadzana będzie także do Koszalina, natomiast odcinek magistrali o długości około 15 km, od Koszalina do Mielna, służyć będzie jedynie zaopatrzeniu Mielna. Koszt tej inwestycji wyniesie około 25 min złotych, łącznie z udziałem Mielna w budowie wodociągu Radew — Koszalin. Można by uniknąć tak znacznych nakładów finansowych, gdyby wodę dla Mielna pobierać z jezio ra Jamno i gdyby jezioro to miało normalne zanieczyszczę nie wody. Koszt ujęcia wody powierzchniowej dla 20 tysięcy mieszkańców wyniósłby około 15 min zł. W ten sposób zaoszczędzono by około 10 min złotych. Nic jednak z tych pla nów. Koszalin „zdążył" bowiem doprowadzić do jeziora tak znaczne ilości fenoli, chlor ków i związków żelaza, że o-czyszczenie wody jest praktycznie niemożliwe. Inna koncepcja, to budowa kąpielisk w Mielnie i w Łazach przy brzegu Jamna. Znacznie wyższa temperatura wody w jeziorze niż w morzu u-możliwiłaby wcześniejsze rozpoczynanie sezonu wczasowego. Nie każdenm wczasowiczo wi wystarczają bowiem w ma ju i czerwcu jedynie kąpiele słoneczne. W ten sposób znacznie wzrosłaby efektywność ekonomiczna wykorzysta nia obiektów wczasowycn, któ rych wartość w Mielnie po o-siągnięciu cyfry 20 tysięcy miejsc noclegowych, wzrośnie do co najmniej 1 miliarda złotych. Obecnie jak i przez wiele następnych lat kąpiel w Jamnie stanowić będzie jednak groźbę dla życia. Zanieczyszczenie Jamna znacznie wzrośnie po wybudowaniu zakładów mięsnych w Koszalinie, które będą odprowadzały ogromne ilości ścieków do Dzierżęcinki. chyba że w porę zostanie rozbudowana oczyszczalnia ścieków w Koszalinie. Przedstawiony przykład jest dowodem, że budowa kosztów nych urządzeń służących ochro nie przyrody (w tym przypadku oczyszczalni ścieków) byłaby opłacalna w świetle kompleksowego rachunku ekonomicznego. Rachunek taki powinny przeprowadzać pracownie urbanistyczne, pracownie planów regionalnych, instytuty naukowe i biura projektowe. Organizacje społeczne mo gą jedynie sygnalizować konieczność podjęcia tego rodzaju prac. Wagę zagadnień ochrony środowiska człowieka doceniło Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych, które w marcu br. powołało Komitet Inżynierii Ochrony Środowiska. Do pracy w Komitecie zostali zaproszeni również przedstawiciele innych organizacji społecznych. Zadaniem Komitetu jest między innymi współdziałanie oraz pomoc władzom i instytucjom państwowym w rozwiązaniu naukowo-technicznych problemów inżynierii ochrony środowiska. W najbliższym czasie mają być powołane oddziały wojewódzkie Komitetu. Do udziału w pracach Komitetu w Koszalinie zapraszam w imieniu Sto warzyszenia te osoby, które chciałyby przyczynić się do za chowania piękna i czystości środowiska przyrodniczego w naszym regionie. mgr inź. ZBIGNIEW CIERPISZ przewodniczący Oddziała Wojewódzkiego PZIiTS w Koszalinie KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TRANSPORTOWO-SPRZĘTOWE BUDOWNICTWA w KOSZALINIE zawiadamia, że zgodnie z ustawą o funduszu zakładowym w dniu 5 czerwca 1971 r. nastąp wypłata funduszu zakładowego JL9M f rolf pracownikom Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Transportowo-Sprzętowego Budownictwa Wszelkie reklamacje w sprawie podziału funduszu, należy zgłaszać do 10 czerwca 1971 r., w Zakładowej Komisji Podziału Funduszu Zakładowego, przy Przedsiębiorstwie w Koszalinie, ul. Lechicka 45. Zaznacza się, że reklamacje zgłoszone po tym terminie nie będą rozpatrywane. K-1748 ZAKŁAD WYTWÓRCZY PTTK w MIASTKU, ul. KOSZALIŃSKA 3, ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na cynkowanie gwoździ różnych wymiarów oraz wkrętów do drewna o ogólnej ilości 1.500 kg w okresie od m-ca czerwca do końca września br. Szczegółowych informacji dotyczących wykonania cynkowania udziela Dział Zaopatrzenia. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Oferty w zalakowanych kopertach z napisem „przetarg" prosimy składać w sekretariacie Zakładu, bądź przesłać pocztą poleconą w terminie 14 dni od daty ogłoszenia przetargu. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi 15 czerwca br. o godzinie 11. Zastrzegamy sobie dowolny wybór oferenta, jak również unieważnienie przetargu bez podania przyczyn. K-1694-0 SAMOCHÓD syrene 103 — sprzedam. Ustka, Rybacka 1/2, telefon 619. Gp-2522 SAMOCHÓD moskwicz 408 — sprzedam. Koszalin, tel. 41-33, po siedemnastej. Gp-2529 ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN informuje, że w związku z pracami eksploatacyjnymi są planowane PRZERWY W DOSTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ w dniach 4 15 czerwca 1971 r. od godz. 7 do 15 W KOSZALINIE al. ni. Osiedle Karola Marksa, Hibnera od ul. Strumykowej do końca. Zakład przeprasza za przerwy w dostawie energii elektrycznej. K-1753 SZCZECIŃSKA GRA LICZBOWA „GRYF" dla Uczestników Konkursu Letniego przeznacza 60 nagród rzeczowo-pieniężnych Główna nagroda samochód osobowy fiat 125 P Konkurs obejmuje 12 gier 'począwszy od 729. gry — 30 V do 740. gry — 15 VIII 1971 roku Przechowuj kupony na 'które nie padną żadne wy-1 grane, k-1751-0 SAMOCHÓD warszawę 204 w dobrym stanie — sprzedam. Koszalin, Broniewskiego 11/10, telefon 26-04, w godz. 17—20. Gp-2512 SAMOCHÓD skodę de luxe, fabrycznie nowy — sprzedam. Bolesław Roman, Polanów, Partyzancka 30. Gp-2530 SAMOCHÓD syrena 102, po kapitalnym remoncie — sprzedam. Koszalin, Kościuszki 33, tele fon 33-96. Gp-2533 GOSPODARSTWO z budynkami 4 ha — sprzedam. Niestkowo, poczta Bydlino, pow. Słupsk, Antoni Jasiński. Gp-2536 IMAM MIESZKAŃCY KOŁOBRZEGU I Z dniem 4 czerwca 1971 roku w uzgodnieniu z Wydziałem Handlu PPRN, w celu sprawnego zaopatrzenia mieszkańców w mleka OKRĘGOWEJ ZARZĄD SPÓŁDZIELNI MLECZARSKIEJ a) b) wprowadza następującą formę zaopatrzenia sklepów: w godzinach rannych dowożone będzie mleko do wszystkirh sklepów otwieranych o godzinie 6. Mleko to będzie sprzedawane w tych placówkach tylko do przerwy obiadowej, w godzinach południowych dostarczy się następną partię mleka (chłodzonego) do wydzielonych 7 sklepów osiedlowych, w których sprzedaż mleka odbywać się będzie do zamknięcia sklepów tj. do godziny 18 lub później w zależności od godzin pracy tych placówek. Informujemy, że punktami wydzielonymi do ciągłej sprzedaży mleka są: 1) sklep nr 24 MHD przy nL Zwycięzców czynny od godziny 6 do 18, 2) sklep nr 39 MHD przy ulicy Kniewskiego od godz. 6 do 18, 3) sklep nr 12 MHD przy ul. Wolności (róg 1 Maja) od godz. 7—18, 4) sklep nr 54 WSS przy uL Pstrowskiego od godz. 10—20, 5) sklep nr 36 WSS przy ul. Lubelskiej od godz. 6—18, 6) sklep nr 12 WSS przy ulicy Fornalskiej od godz. 7—18, 7) sklep nr 18 WSS przy ul. Jedności Narodowej od godz. 6—18. c) pozostałe artykuły mleczarskie jak: masło, sery, twarogi, śmietanę, napoje mleczne i inne dostarczać będziemy bez zmian. Równocześnie informujemy, że: Sprawniej i higieniczniej odbywa się sprzedaż mleka w butelkach. Dyrekcja Spółdzielni biorąc to pod uwagę dostarcza mleko w butelkach. Aby jednak ta forma sprzedaży zdała egzamin, PT Klienci winni się zgłaszać do sklepów po mleko z niezbędnymi do wymiany butelkami. Butelki można nabyć przy zakupie mleka w sklepach. Jest to sprawunek jednorazowy i nie obciąża budżetu konsumentów, natomiast ułatwi pracę ekspedientek, a nabywcom zapewni zdrowy, nie zanieczyszczony produkt. A ZATEM — OD DZIS WSZYSCY PRZYCHODZIMY PO MLEKO DO SKLEPU Z CZYSTYMI, GOTOWYMI DO WYMIANY BUTELKAMI. K-1747-0 PAŃSTWOWY OŚRODEK MASZYNOWY w WIE KO WIE, pow. SŁAWNO zatrudni natychmiast: ZASTĘPCĘ GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO z wykształceniem wyższym lub średnim ekonomicznym; GŁÓWNEGO TECHNOLOGA i GŁÓWNEGO MECHANIKA z wyższym wykształceniem technicznym; PIĘCIU ŚLUSARZY, SPAWACZY do prac w terenie województwa koszalińskiego przy montażu maszyn i urządzeń w magazynach zbożowych; DWÓCH MONTERÓW MASZYN ROLNICZYCH do pracy na miejscu; TRZECH ŚLUSARZ Y-SPAWACZY do pracy na miejscu. Wynagrodzenie w/g obowiązującego Układu zbiorowego pracy dla pracowników przedsiębiorstw mechanizacji rolnictwa. Mieszkań nie zapewniamy. K-1638-0 i się sezon furystyczno-wczasowy a więc przydadzą się wygodne spodnie męskie, chłopięce i dziewczęce z arizony, koszule baweł niane męskie i chłopięce z krótkim rękawem, spodenki gimnastyczne satynowe podkolanówki młodzieżowe z eiastilu. Na gorące dni zabierz także kostium kąpielowy jednoczęściowy z eiastilu, suknię z kretonu lub tkaniny „malimo" kapelusz słomkowy, czapkę z tkaniny bawełnianej, gawroszkę bawełnianą lub z włókien syntetycznych. Pomiętaj również o praktycznej kurtce z tkaniny wodoodpornej, ciepłym kocu wełnianym lub z anilany. Wszystkie te artykuły wojewódzkie przedsiębiorstwo tekstylno-odzieżowe w koszalinie dostarczyło do sklepów miejskiego handlu detalicznego. przed wyjazdem na wycieczkę lub wczasy sprawdź swoje Potrzeby V K-1738-0 / -GŁOS nx 154 (5910) Str. Trudne problemy szkolenia rolniczego Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów — od 1 stycznia roku 1976 warunkiem objęcia gospodarstwa rolnego będzie posiadanie przez młodego mieszkańca ysi świadectwa ukończenia szkoły rolniczej lub zespołu przysposobienia rolniczego. Wychodząc naprzeciw temu upoważnia nie tylko do samo-zapotrzebowaniu, kółka rolni- dzielnego prowadzenia gospo-cze wspólnie z kołami Zwiąż- darstwa, ale także do podję-ku Młodzieży Wiejskiej pro- cia dalszej nauki w techni-wadzą metodę samokształcę- kach rolniczych. Niestety, za-niową trzyletnie rolnicze szko- interesowanie szkoleniem rol-lenie, w ramach zespołów niczym jeąt wśród młodych przysposobienia rolniczego, mieszkańców słupskiej wsi Ukończenie takiego szkolenia bardzo znikome. Zarząd Powiatowy ZMW podejmował DO „GROMADY" - PO DEWIZY Spełniły się wreszcie postulaty słupszczan — zwolenników wycieczek zagranicznych. Mianowicie od 1 czerwca ekspozytura Spółdzielni Turystycznej „Gromada" prowadzi sprzedaż dewiz dla turystów indywidualnych, wyjeżdżających do Bułgarii i na Węgry. Podstawę wymiany stanowi wkładka paszportowa. Warto dodać, że ekspozytura „Gromady" załatwia wiele innych formalności, związanych z indywidualnymi wyjazdami za granicę. Bliższych informacji udziela biuro „Gromady" — ul. Wojska Polskiego 1, w godz. od 8 do 16. W CZERWCOWYM „POBRZEZU" W najnowszym, numerze mie siecznika „Pobrzeże" Józef Kiełb w obszernym reportażu wraca do omawianej w „Glo sie" konfliktowej sytuacji we wsi Będzichowo. Reportaż w krytycznym świetle przedstawia również ostatnie decyzje kółka rolniczego w tej wsi. J Ponadto w miesięczniku zna \ lazł się $zkic Adama Muszyńskiego o pobycie gen. Nobilego w Słupsku, w czasie jego wy prawy na Biegun Północny. Charakterystyczne, że epizod z „gościny" Nobilego w Słupsku pominęli filmowcy zacho dnioniemieckiej telewizji... Trwają Dni Dziecka Z okazji Dni Dziecka odbyło się już w mieście i powiecie wiele imprez rozrywkowych i kulturalnych przeznaczonych dla najmłodszych. Tradycyjnym zwyczajem dla najmłodszych- przygoto-uczniowie Liceum Ogólno- wana na placu gier i zabaw kształcącego im. B. Krzywo- przy ul. Długiej przez koło ustego w odpowiedzi na apel TPD przy Komitecie Osiedio- Szkoły Podstawowej nr 262 w wym nr 9. Atrakcją jej były Warszawie zebrali 130 książek m. in. wyścigi w workach, bie-oraz zabawki i przekazali je gi z jajkiem i loteria fantowa, dzieciom przebywającym w 1 czerwca ulicami miasta Szpitalu Miejskim. Inicjatorką przeciągnęły kolorowo ubrane akcji była nauczycielka — Li- przedszkolaki. Stroje były tak, dia Bąkowa. pomysłowe, że doprawdy trud wanków Państwowego Dweoka przygotowana przez stac Koszalinie o godz. 10 na placu CO GDZIE kiedy L^rkSu^tóaklnl" Powiedział do nich kilki ciep- slów' Po»adto przygry- wała im orkiestra, zaimprowi-opieka nad wychowankami r6wnjeż domów dziecka - zasługuje wy War(o chyba mUy *n czaj wprowadzić i w Słupsku. (h) wprawdzie ten temat na różnych konferencjach, dwukrotnie rozpisywano ankietę, przy ulicy Wojska polskiego. ITTeT^TaTuszli^^zedszkolak^ w której zapytywano mło- Dla dzieci przygotowano ^lłv si" ™ nSedstawide-dzież o przyczynę niepodej- I wjeie słodyczy i spotkanie sP°lkały się z przedstawicie mowania nauki o kierunku •7 airtnrami Tpatrii T.alki Tp- lem władzy miejskiej, który rolniczym. Mimo tych wysiłków — zainteresowanie jest stale niezadowalające. Zaznacza się nawet niepokojący spadek w naborze do zasadniczych szkół rolniczych i zespołów przysposobienia rolniczego. Na przykład w latach 1968/1969 było w powiecie słupskim 8 espeerów, a obecnie są tylko dwa. O wszystkich tych problemach mowa będzie dziś na naradzie, którą w sali Klubu MPiK (początek o godz. 10) organizują: Zarząd Powiatowy ZMW, Powiatowy Związek Kółek Rolniczych, Inspektorat Oświaty i Wydział Rolnictwa i Leśnictwa Prezydium PRN. na wysokie uznanie. Udała się również zabawa ZAPROSZENIE NA „ORESTEJĘ' OSTATNI KONCERT Orestes z rodu Atrydów mszcząc się za podstępnie zamordowanego ojca — zabija Państwowa Filharmonia im. swa matkę Klitajmastre -St. Moniuszki w Koszalinie tak, jest watek tabularny wystąpi dzisiaj z ostatnim w , . _ , bieżącym sezonie koncertem. „Oresteja Organizatorzy zaprosili na j ® * soliści; Nina Ma- reżyserował Andrzej Przybyl-nią takie grono osob, które ~ Szyman0Wska. ski- Oprawę plastyczną przy- mwinnn wreszcie cos za- J«wsKa, aura oay sotowała Liliana Jankowska. powinno Wreszcie radzić. Są to mianowicie dyrektorzy i kierownicy szkół rolniczych, opiekunowie zespo łów przysposobienia rolniczego, członkowie Rady PR oraz członkowie Zarządu Powiatowego ZMW. (o) Jerzy Molenda 1 Józef Ka- gotowała Liliana Jankowska, sprzycki pod dyrekcją Freda BTD zaprasza na Wojtana wykonają „Wesołą spektakle w piątek. sobotę wdówkę" Lehara. Foezątek — go- O godzinie 18 — koncert "zina abonamentowy. O godzinie 20 , PR7TIM,IIA wstęp na imprezę wolny. RADNI PRZYJMUJĄ Z nami przygoda" Spartakiada - rozpoczęta Pierwsza spartakiada młodzieży, która dwa lata tema odbyła się w Koszalinie, nie przyniosła nam zbyt wielu cukcesów. W łącznej punktacji zajęliśmy drugie miejsce. Wyprzedził nas Koszalin. W spartakiadzie centralnej, w łącznej punktacji, nasze województwo zajęło kompromitujące ostatnie miejsce. Młodzi sportowcy naszego miasta i tam nie odegrali właściwie żadnej roli. I oto minęły dwa lata. a przed nami II Wojewódzka Spartakiada Młodzieży. Pisaliśmy o przygotowaniach do niej, teraz bed? oczekiwali medalowego i punktowego dorobku. Główne imprezy spartakiady odbędą się w Koszalinie w dniach 11—13 bm. Startować tam będą lekkoatleci, piłkarze, pływacy, ju-docy, siatkarze. W kilku dyscyplinach spartakiadowe boje zostały już zakończone. W Wałczu, w zawodach kajakowych gospodarze byli bezkonkurencyjni, zdobywając aż 209 punktów. Słup-szczanie nie startowali. Wzięliśmy natomiast udział w zawodach kolarskich w Koszalinie. Wszystkie złote medale zdobyli kolarze Spółdzielcy. W punktacji drużynowej zwyciężył Koszalin — 35 punktów. Nasi kolarze zdobyli za ledwie trzy punkty. Start więc nie jest dla nas pomyślny. Wszystko jednak wskazuje na to, że już w najbliższych dniach nasz tak bardzo skromny dotąd dorobek znacznie się powiększy. dopomogą teatrowi w rozwią- ro. Dziś, tj. 3 czerwca, w ratuszu (pokój nr 48) skargi i zażalenia mieszkańców Słupska przyjmować będą radni MRN: Janina Łukasik i Stanisława Gaworek oraz zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Budynków; 4 Mieszkalnych — Józef Stachowicz i kierownik Wydziału Spraw Lokalowych — Witold Sikorski. Godziny przyjęć od 17 do 19. SZKÓŁKA LA MLKS „Piast" organizuje szkółkę lekkoatletyczną o spe cjalizacji — rzuty. Zajęcia pro wadzić będzie rekordzista o-kręgu koszalińskiego i mistrz Polski LZS z 1970 r. w rzucie dyskiem — Tadeusz Laska. Chłopcy i dziewczęta, którzy nie ukończyli 17 lat, a chcieliby uprawiać lekką atle tykę mogą zgłaszać się od godz. 17 na Stadionie 650-lecia. (sał) Państwowy Teatr Lalki Tę ny Z. Miklińska temu tema- Aktorom: Markowi Pawlako «. „nśimrriln tum nrnre mr v)i (Protek), Sławomirowi Bm cza" jest o kuka lat starszy pracę m- dąsowi (Matek), Wandzie Woj od BTD. W tym roku, jesienią stawia sobie taniec (Wrona), Dorocie Cie- obchodzie będzie swe 25-lecie. Teatr Lalkowy stawia soote h ki (Kocia Mama) Pmmfn} tuż no looinie w wo- za cel wprowadzanie dzieci w cnanowstaej {i\ocia aiamaj. Fowstat tuz po wojnie w uju * ^Wdraża Teresie Grys (Wróbel), Stani- jewodztioie gdańskim, a jego świat wspotc.esnosci. Wy - sławowi Szulcowi (Brldoaie- tnłnżunielami buli Elżbieta i ją syntezą głosu, koloru i ru- stawom założycielami byli Elżbieta i ją Tadeusz Czaplińscy oraz Ju- chu wicz), Mikołajoioi Brzezince (kominiarz) — trafnie udało lian Sójka. W 2956 ^oku1 Obecnie kierownic^U)0 się wydobyć komizm postaci, wybrał za swą siedzibę P * styczne „Tęczy wproi Reżyser nadała przedstawieniu Jak się zdaje, w Ju dość często żywy plan. oe wartkie tempo, dopisała zręcz szowym roku godzi się p V wując ostatnie premiery ni/ prolog prezentujący kukieł pomnieć, bardzo zresztą . kro tcatru> m0zna ^owiedziec je animatorów Qraz do_ towo, curriculum vitae „fę- nie czyni się tego dla ud^a_ dała cztery piosenki Czesława czy nienia płytko pojętej ,»no Janczarskiego podkreślające Od roku teatr mieści się w c2esności» Żywy plan jest wte moralitetowy charakter sztukL unowocześnionej siedzibie gdy służy określonym jun Muzykę do- nich skomnono- przy ul Waryńskiego Dyspo- nuje piękną salą widowisko- wieniu sztuki Zbigniewa Po stroną przedstawienia jest sce wą, nie najgorzej wyposażoną rawskiego nami nografia zaprojektowana przez technicznie sceną i gdyby nie da» — reżyser Zofia Miklin- Bunscha brak zaplecza 3 CZWARTEK Leszka Sekretariat redakcji i dział ogłoszeń czynne codziennie od ąodc. io do 11 * soboty od god*. 10 do 14. ({TELEFONY 91 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe. Int. kolej. J2-S1 de S«. Xaxli 39-09 ol Starzyńskiego J3-24 pl. Dworcowy Taxi bagaż. 49-86. ilYZURY Dyżuruje apteka nr 31 przy uL Wojska Polskiego 9, teł. 28-93. WYSTAWY MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich w remoncie. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16 KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — wystawa pt. „Ziemia słupska w fotografii" — prace pokonkursowe. ZAGRODA SŁOWIŃSKA w KlU kach — w remoncie. —KONCERTY Sala BTD — godzina 18 i 20 — Koncert rozrywkowy Państwowej Filharmonii w Koszalinie — („Wesoła wdówka" Lehara) I k. i oj a MILENIUM — Hrabina z Hongkongu (ang., od lat 14) Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30 POLONIA — Kobieta wąż (ang., od lat 16) Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 RELAKS — dziś nieczynne USTKA DELFIN — Sprawa sumienia (wioski, od lat 18) Seanse o godz. 18 i 20 GŁÓWCZYCE STOLICA — Człowiek w pięknym krawacie (franc., od lat 16) Seans o godz. 17.30 St'R ADiO na dzień 3 bm. (czwartek) PROGRAM I aa faU 1322 m Wiad.: 5.00. r,.0C 7.f>0. "nr'. n 12.05, 15.00. 16.00. 18.00. 20.00. 23.00. 24.00. 1.00. 2.00. 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.25 Orkiestra dęta. 6.15 Muz. non-stop. 6.30 Jeżyk franc. 7.20 Drobiazgi muz. 8.05 Publicystyka międzynar. 8.10 Mozaika muz. 8.55 W kilku taktach, w kilku słowach. 9.00 Dla kl. III—IV — język polski. 9.30 Muzyka baletowa. 10.05 „Pamiętnik lekar/.a--włóezęgi". 10.25 Przed VII Festiwalem Pio.senki Radzieckiej w Z. Górze. 10.50 Lekarz przypomina. u.oo Dla kl. VII - geografia. 11.25 Dedykujemy Ti zmianie. 11.50 Poradnia rodzinna. 12.25 Muzyka. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Z życia ZSRR. 13.20 Na —- można b? \ ska narzuciła afctorom ^ada- w duHe godziny doznać, ze działa w warun.zach nie wciągnięcia ^ brej zabawy dla młodszych i zbliżonych do tdealu. Miejmy UCZestniczenia w tym co się starszych dziecii (ha) jednak nadzieję, ze gospoda- dzieje na scenie. A zgodnie z rze miasta, w uznaniu zasług, tytułem sztuki, dzieje się spo- Fot. A. Maślankiewicz FINAŁ PIŁKARSKIEGO KPE A;ax — 2:0 (1:0) Na stadionie Wembley w Londynie odbyło się finałowe spotkanie o Klubowy Piłkarski Puchar Europy między mistrzem Holandii — Ajaxem i rewelacyjnym zespołem tegorocznych rozgrywek pucharowych — Panat-hinaikosem (Ateny). Poiedynck przyniósł zwycięstwo piłkarzom holenderskim 2:0 (1:0). swojską nutę. 13.40 Więcej, lepiej, taniej. 14.00 Wiersze B. Żurakow-skiego. 14.1S van Beethoven: „Do dalekiej ukochanej". 14.30 Zagadki muzyczne. 15.05—16.08 Dla dziewcząt i chłopców., 16.05 C twory M. Ravela. 16.30—18.50 Popołudnie z młodością. 18.05 M^azyn muzyki młodzieżowej. 18.50 Muzyka i aktualności. 19.15 Z księgarskiej lady. J 9.3t« Nowa muzyka w każd-m domu. 20.30 Gra zespół „Studio 11". J0.45 Kronika sporów- 21.00 Auriycia dokumentalna. 21.30 Parnasik; ?2.00 Sy^ot1;* kompozytora — K. M. Weber. 23.10 Przeglądy t poglądy, rs.30 Rewi; piosenek. 0.10—3.00 Progran z Bydgoszczy. PROGRAM fi na fali 36! m na falach średnich 188.2 i 202.2 tn oraz UKF J9."? MHz Wiad.* 4.30. 5.30. 6.30 7.30 8.50* 3.30, 12.05. 14.00 16.00. 17.00. 18.00, 22.00. 23.50. 5.00 I 5.40 Muzyczny nonstop. 6.00 Proponujemy. lnformujemy# r--"pominamy. 6.20 Gimnastyka. ?.4o Opinie 'u*-* partl.. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.15 Rytmy na dziś. 7.50 Mozaika muz. 8.35 Plany na piaskach kreślone . — and. 9.00 Miniatur? Instrumentalne kom'- s?vt. hiszpańskich^ 9.35 Nie ma mar^nesu. l ..05 Kon cert t powra.ajaca melodyjką. 10.25 ,.0>>>f"7P moich przyjaciół** — opow. F. R. r"-iesa. 10.45 O* twór .. Brucknera li.4? A. Co-relli: Concertr grosso F-dur op. 8 nr 8. 12.25 Z dawnej muzyki polskiej. 12.40 Lista przebojów. .40 m.-wić. słuchamy. 14.05 Przeboje PrPTi. P-^^cę^ztu -i Belgradu. 14.30 Kronika kulturalna. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Z twórczości Haydna 1 Mozarta. 16.05 Transkrypcje J parafrazy muzyczne. 18.20 Widnokrąg. 19.15 Jeżyk ros. 19.30—22.00 Wieczór literacko-muzyczny: 19.31 I acazvn literacki „To i owo". 20.21 Kompozytor tygodnia — P. Czajkowski. 21.00 Poezja, która pomaga żyć. "i.20 Konfrontacja poetycko-operowe — „Faust"; 22.30 Wiad. soortowe. 22.33 Zespół „Bo?sa-Rio". 22.45 „Mielsce ^■'"sobnienia" — słuch. L. Terleckiego. 23.25 Z nagrai" duetu J. Gastagner — > flet i E- Fon-tan-Binoch — harfa. PROGRAM III na UKF 66,17 MHJ oraz na falach krótkich Wiad.: 5.00. 7.30. 12.05. Ekspresem przez świat: 6.30, 8.30 10.30 15.ro 17.00. 18.30. 5.05 Hej. dzień ste budzi. 5.35 i 6.50 Muzyczna zegarynka. 7.50 Mikrorecital B. Rylskiej. 8.05 Piosenki ..mnemotechniczne". 9.00 „Trędowata". 9.10 Utwór Haen-dia. 9.45 Antykwariat muzyczny. 10.15 Nowoczesność 1 techniką; 10.35 Wszystko dla pań. 11.45 „Klimaty". 12.25 Koncert. 13.00 Na katowickiej antenie. 15.00 Ra-sui Gamzator albo warszawskie wędrówki po Dagestanie — gawęda. 15.10 Z prywatnej płytoteki. 15.35 Pogwarki u Szymona. 13.50 Z drugiej strony Tatr. 16.15 Ballady na trzy czwarte. 16.35 „Złota sonata" H. Purcella. 17.05 Co kto lubi. 17.30 ..Trędowata", 17.40 Aktualności polskiej pio-sęnki. 18.00 Nieznana o znanych — B. Prus. iC.35 Mój magnetofon. 19.00 Książką tygodni". 19.15 Wiersze śpiewane. 19.30 Kwadrans rag-iime'ów. 20.0C Blues wczoraj i dziś. 20.25 Janusz i 2e-n;a — aud. 20.40 Gdz' 'es', przebój? 21.05 Śpiewa N. Leae. 21.40 Gra zespół „East of Eden". 21.30 Opera tygodnia. 22.C8 Gwiazda siedmiu wieczorów > — Milvą. 22.15 .Geniusz zła" — ode. 6. 22.45 Duchy w... piosenkach. 23.05 Collegium Vslćum. 2^.50—24.00 Na dobranoc śpiewa M. Laforet. [^TELEWIZJA na dzień 3 bm. (czwartek) 16.25 Program dnia 16.30 Dziennik TV 16.40 Dla młodych widzów: Ekran z bratkiem. M. in. film i serii ..Jagoda w mieście". „Zrófe to sam" 17.55 Impresja filmowa "" Studenckiego Festiwalu Jazzów® go „Jazz nad Odrą 71" 18.40 „.Tak zostać dowódcą" 19.10 Przypominamy, radzimy 19.20 Dobranoc — „Czerwoni parasolka" 19.30 Dziennik TV TRYBUNA OBYWATELSKA — 20—21.40 — Spotkanie z człon kiem Biura Politycznego, sekretarzem KC PZPR, tow. Janem Szydlakiem na tematy ekonomiczne i budownictwa Koszalinianie zgłasz-i.ia swoje uwagi i pytania telefonicznie na nr 40-55 lub podają hasło „Trybuna Obywatelską" 21.40 „Wytworny pan S'eve" •— film fab. prod. francuskiej 23.10 Dziennik TV 23.25 Program na jutro KZG zam. B-154 G-l W obu dyscyplinach liczymy na medale. Obie imprezy zost-przygotowane bardzo starannie. Nad całością prac przygotowawczych czuwali: przewodniczący ko mitetu organizacyjnego. sekr'etarz Prezydium MRN — Jan S " ~ i przewodniczący KKFiT Miasta i Powiatu — Henryk Grądzki. Jako pierwsi startują strzelcy. Już jutro na strzelnicy GKS o godzinie 13.30 nastąpi uroczyste otwarcie zawodów, które bada trwały do niedzieli włącznie. Bardzo liczymy tutaj na sukcesy mlo dych strzelców Gryfa. W sobotę o godzinie 10 W sali Liceum Ogólnokształcącego przy vii. Bieruta odbędzie się otwarcie batalii szermierzy. Zawody rozgrywane będą przez dwa dni. imprezie tej oczekujemy zwycięstw sekcii.azexauetczej czar-nych, ? WYPADKI Wczoraj przed południem zaniu kłopotów ze zbyt małą Niesforny bohater sztuki powierzchnią magazynową, po ję0tek Protek w trzech aktach dajmy, że nowa dyrekcja te- zatytułowanych „Lenistwo'\ atru w osobach dyrektora Je- to z odwagą bywa\ rzego Miszczyszyna i kierów- protek jest zarozumiały". nika artystycznego Zofii Mi- zmienia kolor sierści przez wy klińskiej — robi bardzo dużo, tarzanie się v> sadzy. Następ- wydarzył się na terenie Żaby w środouńsku szkolnym n^e ze swyrn kolegą Motkiem kładu Naprawczego Mechani-zwiększyć zainteresowanie te- w przebraniu kowboja usiłuje zacji Rolnictwa w Dębnicy atrem. Warto jednak podkre- nastraszyć sąsiada — dostoj- Kaszubskiej wypadek. Podczas ślić, że „Tęcza" z dużą odpo- negQ pana Buldogiewicza i za- rozbiórki domu, strop betono-luiedzialnością traktuje swe pOj0wać na mechaniczną mysz, wy przygniótł 25-letniego Jó-funkcje wychowania dziecka i Wreszcie odbywa zoyimagino- zefa S. Lekarz pogotowia, po wychowania przyszłego widza wany rejs dalekomorski. Autor stwierdzeniu m. in. stłuczenia dramatycznego teatru. żartobliwie demaskuje przy- głowy, przewiózł kontuzjowa- nie mniejszą wagę przyuńą wary Protka. Dzieci śmieją nego do Szpitala Miejskiego żuje się do percepcji teatru się z lenistwa, zarozumialstwa na oddział chirurgii ogólnej. lalkowego przez dziecięcą wi- i tchórzostwa sympatycznego! 9 Do szpitala skierowani dawnie . Kierownik artystycz-. skądinąd kota* i sostali także: piętnastoletni Je rzy O. t Kobylnicy, który pod czas jazdy motocyklem wsadził prawą stopę w szprychy koła tylnego, 25-letni Jan K. ze wsi Kuliszewo, którego lina stalowa uderzyła w głowę i doznał wstrząśnienia mózgu, Zdzisław S. wraz z Edwardem L. i Krystyna J. z Dębnicy Kaszubskiej, którzy ulegli wy padkowi motocyklowemu i lekarz stwierdził u każdego kon tuzię kości podudzia, a także jednoroczna Marzena R. zamieszkała w Słupsku przy ul. Niemcewicza, która oparzyła sobie wrzątkiem rękę i klatkę piersiowy „GLOS KOSZALIŃSKI" — Redaguje Kolegium Redakcyjne. Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefon Redakcji w Koszalinie: centrala 62-61 do 65. „Głos Słupski" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" Słunsk pl. Zwycięstwa 2 f piętro. Telefony: sekretariat łączy z kie równikiem — 57-95. Dział Oeło szeń — 51-95, redakcja — 54-68. Wpłaty na prenumerat* (mie sięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, półroczna — 90 zł, roczna — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały „Ruch". Wydawca: Koszalińskie Wy-Jawnictwo Prasowe RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła ^indera 27 a, centrala teł. nr 40-27. Tłoczono: KZGraf. Koszalih, ul. Alfreda Lampego 18. Str. 8 iGŁOS ar *54 (5910) I—III OTJZ SAMO wyliczenie błędnych pojęć ludowych o O czworonogach wypełniłoby pokaźną księgę. Od zarania swego istnienia uwagę człowieka najsilniej przyciągały istoty doń podobne. Ale mętne wyobrażenia, jakie o nich nagromadził, marnie świadczą o jego zdolności wnioskowania z faktów. SZCZEKAJĄCY JASNOWIDZ Można by sądzić i że najmniej tajemniczym czworonogiem jest dla człowieka pies, a tymczasem właśnie o psach krąży więcej bredni niż o wszystkich zwierzętach razem wziętych. Być może, przyczyną jest wybitny zmysł powonienia u psa. Psy należą do świętych fetyszów naszej kultury, a żadna z przypisywanych im cech nie cieszy się taką nietykalnością, jak rzekoma zdolność przepowiada nia przyszłości, ostrzegania przed grożącym niebezpieczeństwem i „instyktowne" wyczuwanie śmierci swegc} pana lub pani, nawet jeśli w danej chwili znajdują się przypadkiem bardzo da leko. Opowieści o psach płyną nie wyczerpanym strumieniem. Jednego dnia czytamy, że wy-żeł wysłany za ocean przez po mocnika maszynisty do jego rodziny, rozpoznał od razu, która ze znajdujących się w domu kobiet jest żoną jego pana. Następnie znajdujemy nie mniej budujące opowiadanie o innym psie, który podczas kon certu siedział z „godna mina" w czasie, gdy orkiestra grała hymn brytyjski ,,God save the King", lecz zerwał się na cztery łapy i stał, kiedy na zakoń czenie odśpiewano hymn Stanów Zjednoczonych. Najczęściej jednak owo psie „jasnowidztwo" przejawia się w umiejętności poznawania cha rakterów ludzkich, a w szczególności w wykrywaniu ich u-krytej niegoaziwości. I tak w „Małej Dorrit" Dickensa, kiedy tępi ludziska dają się oma miać pozorną łagodnością Ri-gauda, mały piesek „instynktownie" poznaje. kim jest ten człowiek naprawdę, i mimo kar spadających nań z ręki jego łatwowiernego pana, nie ustaje w przestrzeganiu go u-porczywym rzucaniem się na łotra, póki go nie zdemaskuje. Takie i podobne sceny nie są jednak wyłączną domena literatury. Pewna dama z Chicago napisała do instytucji skupującej makulaturę pełen oburzenia list, w którym donosi, że ostrzegawcze warczenie jej buldoga pozwoliło jej zdemas kować nieuczciwego kolektora instytucji. Dama ta pisze, że początkowo nie zwracała u-wagi na zachowanie się psa, atakującego kolektora, dopiero po jego odejściu stwierdziła, że przy wydawaniu reszty o-szukał ją na cztery centy(!) In- stytucja przyrzekła wyrównać tę stratę. Tak jak gołębiom, również psom przypisuje się nadprzyro dzoną zdolność odnajdywania drogi powrotnej do domu przez setki, a nawet tysiące mil nie znanego im terenu. Gazety prześcigają się w opowiadaniach o psach, pojawiających się nagle u stóp swych osłupiałych właścicieli, którzy porzucili je w odległych miejscach na łaskę losu. Opowiadaniom tym przeczą jednak codzienne, obszerne działy drobnych ogłoszeń w tej samej gazecie, która takie bajki rozpowszechnia, obiecujących nagrody za doprowadzenie psa, który nie umiał trafić do domu z sąsiedniej ulicy. Vilhjalmur Stefansson. któ ry miał wiele do czynienia z różnymi psami, zarówno pocią gowymi jak i „dzikimi'1 — jeśli takie Istnieją — twierdzi, że zaginiony pies „rzadko odnajduje powrotną drogę". Jeden z jego Eskimosów młody myśliwy Emiu, o mało co nie stracił życia w czasie śnież nej zawiei, ponieważ w swej „głupocie ufał, iż psy odnajdą drogę powrotną do obozu". Jest to tym zabawniejsze, że tę wiarę w nieomylność psów przejął ów Eskimos od białego przy okazji pobytu na przy lądku Nome. Eskimosi wiefzą w różne zjawiska nadnaturalne, ale nie podzielają, bez obcych wpływów, naszych przesądów o psach. ACH, TE KOTY! Wiele osób serdecznie nie lubi kotów, uzasadniając tę niechęć jakimś bliżej nieokreślonym „uczuciem"; po prostu „nie znoszą kotów", natychmiast wyczuwają ich obecność w pokoju. Koty, zwłaszcza czarne, „przynoszą nieszczęście" itd. itd. A kiedy zapytać tych ludzi o przyczynę ich awersji, to czasem twierdzą, że koty „wysysają dzieciom od dech". Dr Fishbein cytuje w tej kwestii opinię dra J. H. Longa z Lincoln, stan Nebraska, zdaniem którego oskarżenie to, chociaż „straszne, jest absolutnie prawdziwe". „Widziałem na własne oczy — opowiada doktor — jak taki „pieszczoszek" leżał na piersiach dziecka, ściskając mu usteczka obiema łapkami i przyciskał swój pyszczek do zsiniałych warg trupiobladego maleństwa". Jednak poza tymi wzruszającymi opowiadaniami brak danych na to, by koty „wysy sały dzieciom oddech", a chociaż zdarzały się wypadki udu szenia dziecka przez kota leżą cego mu na ustach, jednak na leży przypuszczać, że przesąd ten nie tu ma swe źródło, lecz jest raczej reliktem dawnych wierzeń w wampiry, reliktem, który w tym przypadku ma za podstawę lęk przed zwierzęciem, które, choć małe, wykazuje dużą niezależność i broni się, gdy je ktoś niepokoi. Z PŁACHTĄ NA BYKA To, że byki wpadają w szał na widok czegoś czerwonego, , jest „faktem" tak głęboko zakorzenionym w potocznych wierzeniach i wypowiedziach, że podawa nie go w wątpliwość może grozić zakłóceniem spokoju publicznego. A jednak „fakt" ten został zakwestionowany i to przez takich znawców, jak profesorowie T. N. Jenkins z Uniwersytetu Nowojorskiego i G. H. Estabrooks z Colgate, którzy zgodnie utrzymują, że byki są ślepe na barwy. Tezę tę popie ra Sidney Franklin, znany matador areny cyrkowej, którego zdaniem nie barwa lecz tylko poruszanie się sukna irytuje byka. CZY ŚWINIE „ZRĄ JAK ŚWINIE"? Za pewnik uważa się również twierdzenie, że świnie „żrą Jak świnie", chociaż psy mają jesscż* Wstręt.nie'?>:s zwy czaję, kurczęta są bardziej żar łoczne, a konie i krowy bardziej nienasycone. Tucznikom można nasypać żarcia w nadmiarze, ale będą żarły tylko do nasycenia. Natomiast konie 1 krowy rozchorują się z prze żarcia, jeśli się im pozwoli na nieograniczone spożywanie nie których gatunków paszy. Świnia zawdzięcza prawdopo dobnie swą kiepską reputację hałasowi, jaki czyni przy żarciu, oraz upodobaniu do tarzania się w błocie, z którego słynie jej bliski krewniak — hipopotam. To, że na wielu folwarkach może się wytarzać jedynie w śmierdzącym gnoju, nie jest winą świni, ale pominąwszy już upodobanie do kąpieli błotnych, które dzieli ze świnią iicaiy zastęp majętnych kobiet, trzeba przyznać, że świ nia utrzymuje przyzwoitą czys •SPORT •SPORT'SPORT •SPORT* A. Karaśkiewicz, JL Matyjek i 5C Łobocki nagSepsi w Małym Wyścigu Pokosu w Koszalinie Przedwczoraj na trasie Koszalin — Sianów — Koszalin (długości 20 km) rozegrano III, a zarazem ostatni etap Małego Wyścigu Pokoju, którego współorganizatorem jest redakcja „GŁOSU KOSZALIŃSKIEGO". tość 1 pod względem niechlujstwa w dziedzinie „higieny o-sobistej" często przewyższają ją owce, które — o ironio! — stały się dla ludzi symptomem czystości. ZDRAJCA Z TONĄCEGO OKRĘTU Szczur, zwierzę domowe, choć nie oswojone, nie bez racji sieje postrach. Mimo to jednak, z niezbadanych powodów, szczur nie pobudził jakoś wyobraźni mito-twórczej. Jego główną „do meną" w opowieściach ludowych jest opuszczanie tonących okrętów. Zgodnie z powszechnym mniemaniem „instyktownie" przeczuwa on nieszczęście i przeczucie to skłania go do szukania sobie zawczasu bezpiecznego schronienia. Cokolwiek by robił w chwi U niebezpieczeństwa szczur prawdziwy, szczur metaforyczny porzuca swe towarzystwo i swych przyjaciół. Ludzi wierzących w szczura nie zadowala racjonalne tłuma czenie, że stary wrak okrętowy, ogołocony z żagli, jest prawdopodobnie tak nieszczel ny i zacieka tak szpetnie, iż woda wypędza szczury z ich kryjówek w dolnych kazamatach. Nie potrzebują oni bo wiem szczura nieszczęśliwego, szczura zagrożonego utonięciem lecz szczura-jasnowidza, szczura-zdrajcy. Nawet najszlachetniejszy człowiek opuściłby okręt grożący zatonięciem, ale legendarny szczur opuszcza okręty pozornie niezawodne, takie, które ma dopiero spotkać nieprzewidziana katastrofa, nie zapowiedziana przez żaden znak poza ucieczką szczurów. Aby móc obalić mit o szczu rach, trzeba by wydobyć z dna morza wszystkie zatopione o-kręty, określić ich stan wyjściowy i przeszukać dokładnie najniższe pokłady, czy nie ma w nich potopionych szczurów, które mogłyby posłużyć jako argument zbijający twierdzenie o ich ucieczce. A ponieważ taki dowód prawdy jest praktycznie biorąc niemożliwy, więc nic nie stoi na przeszkodzie twierdzeniu, że „szczur* opuszczają tonący okręt'\ (Z książki B. Evansa „Historia nonsensu** — wybrał rw) Najszybszym na tym etapie okazał się wśród chłopców u-rodzonych w latach 1957—58, A. Karaśkiewicz, który trasę 20 km przejechał w czasie 34.15 min. Drugie miejsce wywalczył H. Małecki — 35.20 min. W grupie chłopców urodzonych w latach 1955—56 zwyciężył J. Matyjek — 27.50 przed A. Powierzą — 28.07, R. Molendą — 28.18, W. Jóźwia-kiem — 28.20, "Wi Gajem — 28.45, J. Piotrowskim — 28.50. W grupie najstarszych u-czestników imprezy (roczniki 1953—54) pierwsze miejsce zdobył K. Łobocki — 28.05 przed K. Maciejewskim — 28.18, R. Stolarskim — 28.30, M. Świerczyńskim — 30.00 i L. Maleszą — 30.35. Triumfatorami V Małego Wyścigu Pokoju w Koszalinie w poszczególnych grupach wiekowych zostali: GRUPA I: A. Karaśkiewicz, który trasę trzech etapów prze jechał w czasie 1:23.14. Dalsze miejsca zajęli: H. Małecki 1:23.48, T. Dudojć 1:25.18, K. Napieralski 1:28.11, D. Kulon 1:28.43, J. Ławrynow 1:30.48, J. Konieczko 1:32.03. GRUPA II: J. Matyjek 1:11.04, M. Bierkus 1:12.23. R. Molenda — 1:12.48, A. Powierza 1:13.07, L. Budniak 1:13.25, M. Gajda 1:15.46. GRUPA III: K. Łobocki 1:11.06, K. Maciejewski 1:13.09, M. Świerczyński 1:15.56, R. Stolarski 1:17.04, L. Malesza 1:17.43. Uroczyste zakończenie V Małego Wyścigu Pokoju połączone z rozdaniem nagród odbędzie się 7 bm. w świetlicy PZGS w Koszalinie, (sf) pokrotce Z WOJEWÓDZTWA * WYDZIAŁ Gier i Dyscypliny Koszalińskiego OZPN zweryfikował na ostatnim posiedzeniu spotkania piłkarskie o mistrzostwo klasy A juniorów, które rozegrano 23 maja. Oto wyniki zweryfikowanych pojedynków: GRUPA I: Garbarnia — Gryf Okonek 4:2, Sokół — Korab 0:3, Pogoń — Mechanik Bobolice 1:1, Gryf Słupsk — Kuter 1:1, Victo-ria — Budowlani 7:2, Bytovia — Kłos 3:0, Victoria — Gryf Okonek 7:1 (spotkanie z dnia 16 maja). GRUPA II: Jedność — LZS Mirosławiec 7:0, LKS Wielim — Żel-gazbet 1:3, Olimp — LZS Sypniewo 3:0, Polonia — Czarni Czarne 3:3, Lech — Czarni Lipka 3:0, Zelgazbet — Piast Człuchów 3:0. * W TRZEBIELINIE (pow. Miastko), z okazji Święta Ludowego odbył się turniej w piłce siatko- wej mężczyzn oraz zawody motorowe o „Złoty Kask". Pierwsze miejsce w turnieju siatkarzy zdobył zespół LZS Podgóry, zdobywając puchar PK ZSL w Miastku. Dalsze miejsca zajęły drużyny: LZS Przytocko i LZS Trzebielino. W zawodach motorowych o „Złoty Kask" zwyciężył Zygmunt Biernacki (LZS Podgóry) przed Cz. Czapiewskim (LZS Koczała) 1 J. Nakoniecznym (LZS Trzebielino). INTENSYWNIE przygotowują się do drugiej rundy' spotkań o mistrzostwo I ligi w podnoszeniu ciężarów, sztangiści biało-gardzkiej Iskry. Zawody mistrzów skie, z udziałem zespołów Startu ł-ódź, Iskry Białogard i Lechii Gdańsk odbędą się 13 bm. w Gdańsku. Ustalono już skład drużyny białogardzkiej na trójmeczj w Gdańsku. Barw Iskry bronić będą: Słowiński, Bochenek, Kuczek* Ligocki. Kuciński, Rudziński, Kobus, Urbicki i Suwała. (sf) NA BIEŻNI stadionu Arkonii w Szczecinie rozegrano zawody kolarskiej w których startowało około 50 zawodników, a wśród nich pięciu uczestników tegorocznego Wyścigu Pokoju: Ryszard Szurkowski, Zenon Cze^owski, Andrzej Kaczmarek, Wojciech Matusiak i Józfef Mikołajczyk. Publiczność szczecińska owacyjnie przywitała bohaterów WP. Najciekawszy był bieg dystansowy (50 okrążeń — 20 km) o puchar „Kuriera Szczecińskiego". Zwyciężył Ryszard Szurkowski (Dolmel Wrocław) — 40 pkt przed Z. Jaremą — 29 pkt 1 W. Matusia kiem — 21 pkt (obaj Arkonia) * ZE SZWAJCARA powróciła ekipa polskich łuczników, która brała udział w międzynarodo- wych zawodach w Bazylei. Kolejny sukces odniosły tam reprezentantki Polski, zajmując trzy pierwsze miejsca. Zwyciężyła b. mistrzyni świata Maria Mą-czyńska — 1165 pkt przed G. Kotlarz — 1125 pkt i M. Palczak — 1113 pkt. * Z BUDAPESZTU powróciła do kraju reprezentacja Polski juniorów w podnoszeniu ciężarów, która rozegrała tam międzypaństwowy mecz. Spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem drużyny polskiej 7:2. Podczas tych zawodów w wadze lekkiej — Grzegorz Cziura ustanowił dwa rekordy Polski juniorów — trójboju 377,5 oraz w wyciskaniu — 125 kg. * 26-LETNI biegacz angielski Walter Wilkinson uzyskał podczas zawodów w Leicester najlepszy tegoroczny wynik na świecie na dystansie 1 mili 3.56,6 min* W swo Jej karierze zawodnik ten już 9--krotnie pokonał ten dystans w czasie poniżej 4 minut* R9 UIIE WSZYSTKO TO Ml FRANęOłS CHABREY Tłumaczyła Gabriela Kostanecka as) — Wspaniały pomysł, Williamie. I właśnie na policji w Lo® Angeles znajdzie się jakiś oficer, który spodziewa się, ie wiatr powieje na korzyść demokratów, tak jak pański porucznik Kassel z Ćorony i który postara się, żeby negatywy jakimś cudem wpadły w ręce Pringtona i jego ekipy. — Cóż więc robić, Jimmy? — Jest tylko jedno wyjście, Williamie. Nie możemy sprawy tej oddać w ręce policji, musimy jednak w ciągu niecałego tygodnia przygotować wszystkie możliwe rozwiązania. Jest tylko jeden facet, który mógłby nas wyciągnąć z tarapatów — tym facetem jest Steve Kennedy. — Steve Kennedy... prywaciarz? — Prywaciarz, jeżeli pan chce. Prowadzi on najlepszą agencję e-3tektywistyczną w kraju i moim zdaniem, jest jedynym człowiekiem, który może rozwikłać tę sprawę. Będzie to pana drogo kosztować, ale uważam, że to się opłaci. — Pan go zna? — Poznaliśmy się na uniwersytecie, studiowaliśmy razem, kiedyś też pracowałem z nim. Zastrzegam się, że nie można gwarantować, czy podejmie się tej sprawy. Jego stawki są bardzo wysokie i podejmuje się wyłącznie tych spraw, które mu się podobają. Ale mogę spróbować, jeżeli zgodzi się pan ponieść wszelkie koszta. — Wal pan, Jimmy. Kredyt nie ograniczony... Niech mi już jednak nikt nie zawraca głowy tą historią. A pan, Jimmy, niech pan przestanie źle mówić o Lydii. ( — Williamie, gdybym nie czuł do pana tak' wielkiej sympatii, nic rozmawiałbym z panem w tym tonie. Ja jednak podtrzymuję, że Lydia była niczym innym, jak tylko dziwką, niegodną pana. Spróbuję się skontaktować z Kennedym i będę pana informował na bieżąco o wszystkim. ROZDZIAŁ SZÓSTE ~ Stup, bądź tak dobry 1 skręć na Santa Ana, a potem weźmiemy kierunek na Coronę. Śtup kiwnął głową, zapalił silnik* rozsiadł się wygodnie i ruszyli fordem na ulice Los Angeles. Ford wyglądał zupełnie tak, jak samochód dziadka, ale tak jak wszystkie dryndy agencji Kendall, miał motor i sprzęgło najwyższej klasy. Kolor błękitny. Stup nazywał się faktycznie Donald Brady. Stup to byl jego przydomek i właściwie nikt nie wiedział, skąd pochodzi. Donald Brady był w Los Angeles lokalnym reprezentantem agencji Kendall — siedziba główna: Nowy York, Foley Squa-re, 52 district. Ten zaś, który odezwał się do niego „Skręć na Santa Ana", był tó wysoki, szczupły typ: na oko — metr osiemdziesiąt dwa wzrostu i siedemdziesiąt sześć kilogramów wagi. Ubrany w błękitny pulower, w buty z zamszu. Biała koszula i szary krawat. Szary, jak kolor jego oczu. Lat trzydzieści do czterdziestu, coś w tym rodzaju. Trudno określić. Niezbyt przystojny. Noś orli, podbródek zbyt wysunięty do przodu. Na wychudłych policzkach dwie pionowe zmarszeski. Włosy czarne i krótkie. Oczy zbyt jasne, pod gęstymi rzęsami. Dlatego wyglądał, jakby był Ciągle nieobecny. To właśnie był Steve Kennedy, współdyrektor agencji Kendall. „Ken" — od Kennedy, „Dali" — od Dalloway, Nancy Dalloway, bardzo energicznej babki. Takiej właśnie było trzeba, by kierować tak poważną agencją, jak Kendall. Skończywszy uniwersytet, Steve Kennedy uczęszczał na kursy specjalne i wstąpił do policji nowojorskiej w stopniu porucznika. I bardzo szybko podał się do dymisji, nigdy nie chcąc dokładnie uzasadnić przyczyn tej decyzji. Założył agencję prywatną, w Stanach prywaciarz nie jest takim wiecznie zaoranym safandułą, jak w Europie. Towarzystwa ubezpieczeniowe, kompanie kolejowe, tysiąc innych poważnych instytucji posiada prywatną policję. A ta policja ma niemalże takie same uprawnienia, jak policja państwowa. Nie licząc tego, że dobierają sobie personel na gaże. Steve Kennedy zaczął zatem pracować na własne konto, kiedy spotkał Nancy Dalloway. Oryginał po pięćdziesiątce, z grubymi udami i siwymi włosami> zbudowana jak as pikowy, ale wyposażona w wyjątkowy mózg i poczucie humoru, raczej rzadkie. W jaki sposób taka para zdecydowała się ostatecznie zawiązać spółkę? Nikt tego nigdy nie dojdzie. Ale starczyło niespełna dwóch lat, a prywatna agencja Kendall wyrobiła sobie wyjątkową reputację, otworzyła filie w najważniejszych miastach kraju i postawiła na nogi sieć informatorów pierwszego kalibru. Tego rodzaju organizacja, rzecz jasna, pociąga za sobą poważne koszta. Tak więc agencja Kendall nigdy nic pracowała niżej stawki pięćset dolarów dziennie, plus koszta. Była jednak skuteczna i miała taką renomę, że jeżeli podejmie się jakiejś sprawy, doprowadzi ją do pomyśl, nego końca w terminie jak najkrótszym. W przypadku W.S.L. nie było rzeczą łatwą skłonić Steve Kennedy'ego do przyjęcia sprawy. Najpierw Jimmy Lamb zadzwonił do Nowego Yorku. Przed stawiwszy się, zdołał przeprowadzić rozmowę z Nancy Dalloway. — Jimmy Lamb? — rzekła Nancy — zdaje mi się, że my się już znamy, prawda? — Jestem przyjacielem Steve'a i zlecałem już waszej agencji pewne sprawy w imieniu jednego z moich klientów — wyjaśnił Jimmy Lamb. — Właśnie, Jimmy, przypominam sobie. I pańsk! klient był zadowolony, gdyż bez mrugnięcia okiem uregulował rachunek. Czym mogę - panu służyć? — Aktualnie pracuję dla pewnego polityka i mam poważne kłopoty. Chciałbym, żeby Steve wziął całą sprawę w swoje ręce. — Skąd pan dzwoni, Jimmy? — Z Los Angeles. — A wiec proponuję, żeby się pan zwrócił do naszego agenta w Los Angeles. Jest on absolutnie kompetentny. Cennik ten sam. Nazywa się Donald Brady, kierownik naszej filii w Los Angeles. — Nie wątpię w kompetencje pana Brady, bardzo mi jednak zależy na tym, by Steve osobiście zajął się tą sprawą. (C.d.n4