Końcowy akord prac nad zmianami planu I budżetu na rok 1971 • RZĄDOWE PROJEKTY USTAW PODATKOWYCH • wiamAcs fomsm ROK XIX Wczoraj o godzinie 10 rozpoczął obrady Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Jest to już kolejne, dwunaste posiedzenie w IV sesji, piątej kadencji Sejmu. W ławach Rady Państwa, miejsca zajęli jej członkowie z przewodniczącym Rady — JÓZEFEM CYRANKIEWICZEM. Obecni byli członkowie rządu z prezesem Rady Ministrów — PIOTREM JARO SZEWICZEM. Posiedzenie otworzył marszałek Sejmu — DYZMA GAŁ AJ. Porządek dzienny przewidywał rozpatrzenie projektów zmian w Narodowym Planie Gospodarczym i budżecie państwa na 1971 r. oraz trzech rządowych projektów ustaw dotyczących podatków. Następnie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy w sprawie zapobiegania i zwalczania pasożytnictwa społecznego. Ostatni punkt przewidywał odpowiedzi na poselskie interpelacje. Rozpatrzenie przez Sejm na plenarnym posiedzeniu rządowych projektów zmian do tegorocznego planu i budżetu było o-statnim akordem prac sejmowych nad tymi dokumentami. Z chwilą podjęcia przez Sejm uchwały akceptującej korekturę planu i budżetu — wprowadzone zmiany staną się obowiązujące w całej gospodarce. Sprawozdawcą generalnym projektów zmian w tegorocznym planie i budżecie był — pos. Józef Pińkowski. (PZPR). Sprawozdawcą projektów ustaw dotyczących podatków był pos. Józef Czapski (SD). Projekt ustawy w sprawie zapobiegania i zwalczania pasożytnictwa społecznego przedstawił Izbie minister sprawiedliwości — Stanisław Walczak. (Dokończenie na str. 2) Kontynuacja rozmów 19 bm. był kolejnym dniem oficjalnej wizyty przyjaźni, jaką składa w naszym kraju minister spraw zagranicznych Ludowej Republiki Bułgarii — Iwan Baszew z małżonką. Tego dnia w godzinach porannych prezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewicz przyjął ministra spraw zagranicznych Bułgarii Iwana Baszewa. W godzinach południowych w gmachu MSZ kontynuowane były oficjalne polsko--bułgarskie rozmowy, które prowadzą ministrowie spraw zagranicznych obu krajów — Stefan Jędrychowski i Iwan Baszew. „Kosmos 40CP MOSKWA (PAP) Agencja TASS podaje, że w dniu 19 marca wprowadzony został na orbitę radziecki sztuczny satelita Ziemi „KOSMOS 400". OPJERO co zakończyły „poślizgi". Elektrownia działa, / j się obrady XII Woje- przybyło nam 150 megawatów wódzkiej Konferencji energii elektrycznej, tak po- Partyjnej. Słuchaliśmy refera- trzebnej rozwijającemu się wo tów i dyskusji,niezmiennie od jewództwu i krajowi. Zrobiliś najdując w nich to, co popu- my jeszcze jeden krok ku no- larnie nazywa się troską, al- woczesności pojmowanej jako bo odpowiedzialnością. Za ułatwienie pracy i życia, kształt województwa, za po- PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr Nakład: 128.S78 ORGAN KW PZPR WYDANIE SOBOTNIE Sobota, 20 marca 1971 r. Nr 79 (5835) Znamy swoje województwo na tyle dobrze. aby wiedzieć II' ARDZO dobrze się tu u Was czuję — powiedział premier Piotr Jaroszewicz na spotkaniu z rybakami kołobrzeskiej „Barki". Wszędzie, na każdym kroku,, zarówno w czasie wizyty w Kołobrzegu, jak i podczas otwarcia elektrowni w Żydowie, witano premiera z wielką serdecznością. — Własną pracą dowiedliście, jak wiele jesteście warci — w tych słowach zawarł premier ocenę trudu budowniczych Żydowa. Szczere 1 bezpośrednie by-ty rozmowy premiera z uczniami kołobrzeskiego liceum i Technikum Rybołówstwa Morskiego. Premier zna i lubi młodzież, sam z zawodu jest pedagogiem. — Niech Pan Bóg da Panu dużo ?ił i zdrowia — powiedziała ze wzruszeniem niemłoda już kobieta, (zp) Zdjęcia: Józef PIĄTKOWSKI „znaczy dohra myślność ludzi tu żyjących. uczących się i pracujących. Nagromadził się zasób możliwości skutecznego wykorzysta nia potencjału ludzkiego i go spodarczcgo. W podobny sposób mówionę u nas nie jeden raz, nie zawsze jednak istnia ne mu jeszcze brakuje. Rozu- Narastają, kształtują się wa ły warunki, aby energię 1 po- rmem.y, że niczym nie można runki do podjęcia dalekosięż-mysłowość spożytkować zgoprzesłonić prawdy o stratach nej, a jednocześnie precyzyjnie z oczekiwaniami spo- rolnictwa, niepełnym wyko- nie przygotowanej kampanii: łeczeństwa, aby przekonać rzystaniu mocy produkcyj- Nazwę ją w skrócie: „Kosza-je, że od dobrego po- nych fabryk, niedomaganiach lińskie — znaczy dobre". Cho mysłu do dobrej realizacji dr o komunikacji, handlu, służby dzi o toki kompleks przadsię ga nie jest daleka. Jest teraz zdrowia. O niespełnionych, a wzięć, którego efektem będzie więicsza riiz poprzednio gwa- tajc przecież ważnych, koncep- dorównanie krajowej czołów-rancja, ze zintegrowanie s.oio cjac^ turystycznego, wczaso- ce — zarówno w rolnictwie z pracą przyniesie wyraźniej weg0 zagospodarowania. Ale jak i przemyśle, w twórczości odczuwalny społeczny pozy- równocześnie każdy dzień przy i usługach, w organizacji pra tek. Ludzie ^ chcą 1 mogą ao- nosi p7Zyjcja(jiy dobrej roboty, cy na budoicach i kulturze co brze pracowac. ludzkiej ofiarności, pomysło- dziennego bytowania. Uwierz- Przebywający przez dwa wości. Potrzebna jest ta samo my samym sobie, że stać nas dni w naszym województwie akceptacja, niezbędne jest na to, co w sumie sianie się premier Jaroszewicz (a była to przekonanie o wartości swo- synonimem sprawdzalnego, bodaj druga wizyta premiera jej pracy, konieczny jest taki niekwestionowanego postępu, rządu PRL na naszej Ziemi) Styl wartościowania, który za- uznał elektrownię w Żydowie chęci do dalszej pracy (ZETEM) za przykład dobrej roboty. O tym przedsięwzięciu pisaliśmy nieraz, nieraz też niepokoili hwtjf nas właściwe tego rodzaju bu *BL8 dowom, w określonej sytuacji inwestycyjnej, przestoje i Str. S GŁOS nr 79 (5835) W KRAJU... * W WOJ. KATOWICKIM przebywa! sekretarz KC PZPR K. Barcikowski. Zapoznał on się z pracą niektórych rolniczych placówek naukowych, zakładów pracujących na potrzeby rolnictwa oraz zespołowych gospodarstw. * OBROTY NA TARGACH KRAJOWYCH „Wiosna 71" w Poznaniu przekroczyły 13,5 mld zł. Tereny targowe zwiedziło w ciągu 5 dni blisko 90 tys. osób. * Z POCHYLNI „WULKAN" Stoczni szczecińskiej spłynął na wodę kadłub 5. z kolei 32-tysięcznika m/s „Glyntawe" przeznaczonego dla armatora brytyjskiego. * PRZEWODNICZĄCY RADY PAŃSTWA J. Cyrankiewicz przyjął 18 bm. na audiencji w Belwederze nowo mianowanego ambasadora Włoch w Polsce A. Tassoni Estense d.i Castelvecchio który złożył listy uwierzytelniające. Tego samego dnia przewodniczący Rady Państwa przyjął listy uwierzytelniające z rąk ambasadora Danii Ch. Holten-Eggerta* INA ŚWIECIE * PREMIER Norwegii Trygve Bratteli oświadczył w parlamencie, że jego rząd zamierza uznać Demokratyczną Republikę Wietnamu. Premier oznajmił także, że nowy gabinet zaprowadzi ścisłą kontrolę nad poszukiwaniami złóż ropy naftowej i gazu ziemnego pod dnem norweskiego sektora Morza Północnego i nad eksploatacją tych złóż. * PREMIER RZĄDU SZWEDZKIEGO Olof Palmę po konsultacjach z przywódcami opozycji i komisją spraw zagranicznych parlamentu złożył oświadczenie, iż Szwecja — ze względu na status państwa neutralnego — nie będzie się ubiegać o przyjęcie na członka Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. * WIELKA BRYTANIA i Niemiecka Republika Federalna podpisały nowe 5-letnie porozumienie dotyczące pokrycia przez Niemcy Zachodnie części wydatków ponoszonych przez rząd brytyjski na utrzymanie w NRF Armii Renu. Partyjne konferencje sprawozdawczo-wyborae • TOW. EDWARD GIEREK WŚRÓD ŻOŁNIERZY - CZŁONKÓW PZPR WARSZAWA (PAP) 19 bm# obradowały trzy wojewódzkie konferencje sprawozdawczo-wyborcze PZPR — w Bydgoszczy, Kielcach, i Rzeszowie. Odbyły się też dwie konferencje partyjne w Ludowym Wojsku Polskim. W obradach konferencji sprawozdawczo-wyborczej PZPR Śląskiego Okręgu Wojskowego uczestniczyli: I sekretarz KC PZPR, EDWARD GIEREK oraz zastępca członka Biura Politycznego KC, minister obrony narodowej, gen. broni WOJ CIECH JARUZELSKI. W toku obrad przemówienie wygło-arc—Sił Edward Gierek. Obradował Sejm Polskie! Rzeczypospolitej Ludowe! akord prac nad zmianami ustawy w sprawie zapobiega- planu i budżetu na 1011 r. «s= " sprawiedliwości — Stanisław zycznych; o zmianie ustawy stycznych zasad w stosunkach Walczak. o podatku wyrównawczym; o pomiędzy nadzorem a robot- w dyskusji nad rządowym zmianie dekretu o podatku od nikami, wskazując na koniecz- projektem ustawy w sprawie nabycia praw majątkowych i ność stworzenia atmosfery za- zapobiegania i zwalczania _pa- poprawki komisji do tych ufania, wzajemnej pomocy i sożytnictwa społecznego, jako projektów. życzliwości w zakładzie pra- pierwsza zabrała głos pos. Ire- Powyższe projekty ustaw cy. na Sroczyńska (PZPR). mają z jednej strony na celu Zabierając głos w imieniu Kolejnymi mówcami byli po umożliwienie uzyskania do- Klubu ZŚL pos. Feliks Sta- sk>wie _ Franciszek Sadurski datkowych środków na czę- rcec stwierdził, że zadania 1 ^r.3^na Marszałek" ściowe pokrycie wydatków przedstawione w projekcie -™-'>nczyk (SD). , , , państwa na cele socjalno-by- uchwały w sprawie zmian Sejm postanowił odesłać towe, z drugiej zaś wychodzą NPG mimo trudnej sytuacji P1"0.1^'- ustawy w sprawie za- naprzeciw postulatom załóg gospodarczej uwzlędniają po- pobiegania i zwalczania paso- wielu zakładów pracy, doma- trzebę najpełniejszego za- żytniictwa społecznego do gających się ograniczenia sookajania ' najpilniejszych rozpatrzenia przez odpowied- nadmiernych dochodów nie- potrzeb społeczeństwa. Jed- nis komisje. których grup obywateli. Rea- nocześnie budzą nadzieję zabrał glos m:nis+er lizując to założenie — wszyst- szybkiego wyjścia z trudno- leśnictwa i przemysłu drzew- kie powyższe projekty ustaw nego — Jerzy Popko, który u- obciążają dodatkowo, aczkol- _ dzielił wyjaśnień w związku wiek każdy z nich w innym z interpelacją pos. Józefa Ma- zakresie i w innych rozmia- , - cichowskiego (PZPR) w spra- rach. obywateli * zamożniej- wie nieszczęśliwych wypad- szych lub wyżej zarabiają- mn-mv *e u iclom.liardo,A/e ków pracach w leśnic- cych rezerwy tkwią jeszcze w twie ; transporcie drewna. drobne] wytwórczości usłu- (Dokończenie relacji z obrad j Jtr527 V<-no orycinirr £aęn 1 rzemiośle. Niestety, sejmowych opublikujemy w dodatkowo prywatna gospo- możliwości ich wykorzystania numerze jutrzejszym). darkę pozarolniczą. Wprowa- tej Pory nie były nale-dzenie dodatku w niczym je- życie doceniane, zwłaszcza dnak nie zmieni polityki rzą- przez: administrację teren o-du w stosunku do prywatnej Dalsze rozwijanie usług gospodarki. Projekty zwalnia rynkowych i t>rzezwveięż?nie od podatku rzemieślników narosłych uprzedzeń jest wiejskich. opłacajacych po- czynnikiem o wielkim zna-datki w formie karty podat- czeniu dla całokształtu spo- Narada szefów szłabów wojsk Układu Warszawskiego BUDAPESZT (PAP) Zgodnie z planem Zjednoczonego Dowództwa w dniach od 15 do 19 marca 1971 r., odbyła się w Buda peszcie narada szefów szta bów generalnych armii państw — członków Układu Warszawskiego. Naradą kierował szef sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych, generał armii, S. Sztiemienko. Na naradzie omówiono sprawy dalszego wzmocnię nia gotowości bojowej Zjed noczonych Sił Zbrojnych. Uczestnicy narady obecni byli na ćwiczeniach i zajęciach wojsk i sztabów Wę gierskiej Armii Ludowej. Sensacyjny meldunek MENA Izraelskie skręty podwodne • zniszczone KAIR (PAPi Korespondent wojskowy MENA informuje o nowym sukcesie egipskiej marynarki wojennej. Powołując się na in formacje uzyskane od dowód cy bazy wojskowej wysuniętej daleko w morze, pisze on, iż jednostki ZRA nawiązały wal kę i zniszczyły izraelskie okrę ty podwodne. Miejsca walki ani czasu jej stoczenia nie po dano. Prognoza pogody Zachmurzenie umiarkowane, miejscami, głównie na zachodzie, możliwe przelotne oparły. Nadal ciepło. Temperatura maksymalna od ok. 8 st. na północnym wschodzie do 14 st. na południu. Wiatry umiarkowane z kierunków południowych. Uchwaleniem programu działania na lata 1971-72 i wy borem wojewódzkich władz partyjnych zakończyła swe o-brady dwudniowa konferencja w Rzeszowie. Na zakończenie dyskusji przemawiał członek Biura Politycznego KC PZPR, przewodniczący CRZZ — Wła dysław Kruczek. Tego samego dnia rozpoczęły się dwudniowe wojewódzkie konferencje partyjne w Bydgoszczy i Kielcach. W pierwszej uczestniczył członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR Józef Tejchma, w drugiej — członek Biura Poli tycznego, sekretarz KC PZPR — Jan Szydlak. W Warszawie, z udziałem członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR Edwarda Babiucha, obradowała konferencja partyjna Wojsk Obrony Powietrznej Kraju. SALT WIEDEŃ (PAP) Piątkowe spotkanie przedstawicieli Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych w ramach czwartej rundy rozmów w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych trwało godzinę i kwadrans. Spotkanie odbyło się w ambasadzie USA w Wiednia. KOMPROMIS W DHACE? PARYŻ (PAP) Agencja AFP informuje, że prezydent Pakistanu Yahya Khan spotkał się w Dhace z przywódcą Ligi Awami, Muji-burem Rahmancm. Spotkanie trwało półtorej godziny i Rah man opuszczając pałac prezydencki — jak podkreśla agen cja — miał bardzo zadowoloną minę. Oficjalnie podano, że w następnym spotkaniu, wyznaczonym na dziś rano uczestniczyć będą doradcy obu stron. Obserwatorzy wyrażają pogląd, iż obecnie rozmowy mogą przynieść rozwiązanie kry zysu politycznego, jaki ostatnio panuje w Pakistanie. (Dokończenie ze str. 1) W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów sprawozdanie z prac nad przedłożonymi przez rząd projektami zmian w Narodowym Planie Gospodarczym i budżecie państwa na 1971 r. przedstawił, pos. Józef Pińkow ski (PZPR^ Podkreślił on, że podjęte decyzje i dokonywane zmiany zapoczątkowują proces wprowadzania w życie postanowień dotyczących istotnych korekt w naszej polityce gospodarczej zmierzających do za pewnienia właściwych proporcji w dalszym, społeczno-'fekonomicznym rozwoju kraju. Ich realizacja powinna zapewnić rozwiązanie aktualnych problemów naszej ekonomiki i zaspokojenie tych potrzeb socjalno-bytowych ludności, które mogłyby być uznane za uzasadnione w obecnych warunkach przy istniejących aktualnie możliwościach naszej gospodarki. Równocześnie w ich wyniku powinny powstać warunki do podjęcia w latach następnych 1972—1975 realizacji kompleksowych zadań kolejnego, wieloletniego planu dalszego rozwoju kraju. Istotę zamierzeń i przedsięwzięć o charakterze doraźnym i długofalowym przedstawionych w projektach zmian w Na rodowym Planie Gospodarczym i budżecie państwa na 1971 rok charakteryzują w porównaniu z pierwotnymi za łożeniami następujace generał ne różnice: — zmiany proporcji podziału dochodu narodowego w kie runku zwiększenia funduszu spożycia, zwłaszcza indywidualnego i w związku z tym za-pewnierwe szybszego wzrostu płac reainyclii i dochodów lud ności, — stosownie do zwiększonej siły nabywczej ludności znaczny wzrost dostaw towarów na rynek i konieczność dalszych wysiłków dla zapewnienia równowagi rynkowej, — zwiększenie wydatków budżetowych na zaspokojenie pilnych potrzeb socjalnych lud ności, — zapoczątkowanie stopniowych zmian o charakterze strukturalnym, znajdujących wyraz w dążeniu do przyspie szenia rozwoju działów produkcji wytwarzających środki spożycia, a więc rolnictwa i przemysłów produkujących do bra konsumpcyjne w celu zapewnienia warunków do stałej poprawy zaopatrzenia lud ności i osiągnięcia wyższej dy namiki rozwojowej kraju, a w odniesieniu do inwestycji w celu osiągnięcia lepszych spo-łeczno-gospodarczych efektów i przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego. Mówca po przytoczeniu liczb wskazujących że wyczer pane zostały obecnie możliwoś ci dalszego powiększenia funduszu spożycia, podkreślił, że dalszy wzrost funduszu spożycia może się tylko dokonywać poprzez wytworzenie dodatko wego dochodu narodowego. Sw'adomość tesro faktu powinniśmy upowszechniać — powiedział — wywiązując się z przyjętych zadań produkcyjnych, zwiększając dyscyplinę pracy i odpowiedzialność za wykonanie swoich obowiązków. Z kolei pos. Józef Czapski (SD) przedstawił trzy rządowe projekty ustaw: o dodatku do podatku obrotowego, dochodowego i wyrównawczego od jednostek gospodarki nieuspołecznionej i osób fi- Kataklfzm w Peru MEKSYK (PAP) W Peru wydarzyła się tragiczna katastrofa — ziemia o-sunęła się tam na małe miasteczko górnicze Chungar, powodując śmierć co najmniej 290 osób. Miasteczko liczące kilka tysięcy mieszkańców, zostało cal kowicie zniszczone przez lawi nę kamieni, które się na nie osunęły. Przyczyną osunięcia ziemi było podmycie zbocza góry przez wodę, któr.- przerwała ta»nę *ór«kiego jeziora. 3. BUC LOS W WARSZAWIE WARSZAWA (PAP) W związku z obchodami kowej. a także drobne zakła- łeczno-ekonomicznego rozwo- : rocznicy Komuny F^ys-dy usługowe f od których na- ju kraju. Sytuacja w rzemio- leżne podatki za br. nie prze- g]e wymaga starannego roze-kroczą — jak zaproponowała znania i decyzji politycznych komisja — 5 tys. złotych. Dla j rządowych. zakładów piekarskich propo- Kolejnym rrftffrea był poseł Ka kiej, na zaproszenie KC PZPR przybył 19 bm. do Warszawy wybitny działacz francuskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, członek Biura Po- nuje sie jednolity dodatek w zimierz 7 Kuraś (rzpR)^ omówił litycznego KC Francuskiej wv-okoW 10 proc Dodatek on niektóre problemy nurtujące | Partii Komunistycznej dn^nodatku obrotowego na- ^"tys^c^na Huty im. Le- j JACQUES DUCLOS z małżon- ao poaatKU curoŁ-jwego, net nina. Poseł Jozef Olszyński (ZSL) leżny od młynów, proponu- podkreślił, że tempo wzrostu pro i lotnisku Okęcie gościa je się obliczać od podatku i.ukc,i rolnej zależy z jednej j powitał członek Biura Politycz strony od zaangażowania rolni- | nego Sekretarz KC PZPR i EDWARD BABIUCH. obrotowego - strony oa zaangaz WysOKOSCi O ków, z drugiej zaś — od poziomu zaopatrzenia w podstawowe śród ki Produkcji. Pos. Henryk Rut- I>rugi Z przedłożonych pro- kowski (PZPm podkreślił m. in., jektów przewiduje zwiększę- żę załogi warszawskich zakładów nie obciążenia podatkiem wy- Prafv w pełni rozumieją, że gwa- rantem poprawy warunków na- rownawczyrtl osób, osiągają- sze"g0 życia jest rzetelna praca, cych przychody Z pracy na- Pos. ^ Tadeusz Myślik (bezp. jemnej. a także z innych źró- .znak") ze szczególnym nacis- kiem podkreślił konieczność wal- deł, gdy zarobek netto prze- z marno^rnWP.iWem j naduży- kracza 96 tys. zł rocznie. To oiami. Pos. Michał poinar czsł) obciążenie bedzie łagodzone skoncentrował Sie na sprawach, które zwiazalie sa ze wzrostem • OSÓb, uzyskujących produkcji rolnej, zwłaszcza zwie- przychody z działalności nau- rzecej. Pos. Leon Lendzion (bezp.) fcowej i twórczej, mającej P°dkreślił, że ostatnie decy- j. zje mające na celu poprawę wa- runków ŻYWA POCHODNIA W GENUI RZYM (PAP) 25-letni mężczyzna popełnił wczoraj samobójstwo przez sa niospalenie na znak protestu przeciwko wojnie w Wietnamie. Przed pomnikiem poległych żołnierzy w Genui oblał się on benzyną, a następnie - - prac5r spotkały się z peł- kultury i techniki, a także na aprobatą społeczeństwa. Pro- j skoczył do znicza, ponieważ osób zatrudnionych w nie- blemom budownictwa mieszka- j nie mógł się podpalić zapałka których ważnych" dla gospo- ^ zf ^ ?iatr. darki narodowej działach pra- sniew Dydek y czwarte tej kwoty wydawać mają USA j Lwią część wydatków wojskowych obu supermocarstw kieruje się na roswój broni rakietowo-nu-klearnych i chemiczno-bakteriologicznych. Rocznik informuje, że globalna siia wybuchu zmagazynowanych dotąd na świecie bomb nuklearnych równa się sile eksplozji pięćdziesięciu miliardów ton trotylu. Oznacza to, że na każdego mieszkańca naszej planety przypada ponad 15 ton tego materiału wybuchowego. Dane te w przekonywujący sposób tłumaczą trwający od wielu lat stały wysiłek krajów obozu socjalistycznego, by zahamować wyścig zbrojeń 1 doprowadzić do rozbrojenia. Temu celowi służy rozpoczęta w ub. tygodniu w Wiedniu 4. runda SALT (rozmowy w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych) jak również trwające już od wielu lat obrady genewskiego Komitetu Rozbrojeniowego. Właśnie obecnie odbywa się jego pięćsetne z kolei posiedzenie. Komitet ma bogaty bilans osiągnięć w dziedzinie rozbrojenia. Najważniejsze z nich to: zawarcie w 1963 r. układu o zaka- Problemy rozbrojenia zie dokonywania prób z bronią jądrową na ziemi, w powietrzu i na morzu; zawarcie w t 1967 r. układu o pokojowym wykorzystywaniu przestrzeni kosmicznej; w 1968 r. układu 0 nierozprzestrzenianiu broni jądrowej oraz w 1971 r. — podpisanie przez ponad 60 państw układu o dezatomizacji dna mórz i oceanów. Obecnie prace Komitetu Rozbrojeniowego koncentrują się wokół sprawy wprowadzenia całkowitego zakazu broni „B" i „C" (biologicznej, bakteriologicznej i chemicznej). Już wiadomo, że zdecydowanym przeciwnikiem takiego zakazu są Stany Zjednoczone. Warto w tym miejscu przypomnieć, że USA dotychczas nie przyłączyły się do genewskiej konwencji z 1925 r. o zakazie stosowania w trakcie działań wojennych środków chemicznych 1 bakteriologicznych. Dziś powszechnie wiadomo, że to USA są jedynym na świecie krajem, który tę broń stosuje w wojnie, iaka prowadzi na Półwyspie Indochińskim. Konsolidacja sit Wybrany w referendum ludowym nowy szef państwa syryjskiego gen Hafes El Asad został w ub. ty gadniu zaprzy siężony jako prezydent. Ponad 99 proc. głosujących oddało nań swe gł,osy. Większość obserwatorów jest zdania, że ostatnie zmiany w Syrii są wyrazem dalszego zbliżenia między tym krajem a ZRA. Jak wiadomo Syria przystąpiła do federacji, w której skład — obok Egiptu — wchodzą Libia i Sudan. Oznacza to, że jednym z naczelnych celów syryjskiej polityki zagr&nicz- MAGAZY SPRAW ODOWYCH MI^OZYN nej jest umacnianie jedności świata arabskiego. Czterdziestojednoletni pen. Hafes El Asad jest czternastym z koleii prezydentem Syrii. W 1952 roku po ukończeniu szkoły średniej zostaje przyjęty na uczelnię wojskową w Homs. W trzy lata później jest już podporucznikiem lotnictwa. Awansuje stosunkowo szybko, ale w roku 1961 zostaje usunięty z armii za przeciwstawianie się zerwaniu unii syrvi-sko-egipskiej. Wówczas El-Asad rozwija wszechstronna dz;r :■ n. * polityczną w szeregach syryi^i^' partii BAAS. W 1953 roku, k'eiv partia ta obejmuje władzę w kraju, jest Już członkiem jej kierownictwa regionalnego 1 o-gólnoarabskiego. W rok później pełni funkcję dowódcy syryjsikie-go lotnictwa, a w 1908 r. zostaje ministrem obrony narodowej. 1" listopada 1970 roku w wyniku dokonywujących się zinian politycznych w świecie arabskim, a równocześnie — w rezultacie o-sunieeia dawneso kierownictwa partii BAAS — El-Asad obejmuje stanowisko premiera. 2 marc-a br. nowy parlament Syrii stawia kandydaturę El-Asada na urząd prezydenta, zaś 12 mara referendum ludowe propozycję tę zatwierdza. w polityce wewnętrznej 8y rll zwycięstwo gen. El Asada oznacza dalszą konsolidację władzy w tym kraju Wymowa faktów Mimo upływu okresu zawieszenia ognia nad Kanałem Sueskim nie dochodzi do zbrojnych pojedynków dzięki pokojowej polityce ZRA i wy siłkom dyplomatycznym wielu państw świata, zmierzających do pokojowego rozwiązania kryzysu bliskowschodniego. Jednakże Izrael nie rezygnuje z polityki aneksji okupowanych terytoriów arabskich. Przeciwnie — Tel Awiw głosi oficjalnie, że nie zamierza o-puścić tych ziem. Niepokojąco brzmi też doniesienie zachodnich agencji prasowych o kon centracji na wschodnim brzegu Kanału Sueskiego znacznych sil militarnych Izraela, składających się z 2 dywizji zmotoryzowanych w liczbie 400 czołgów i 35 tys. żołnierzy brygady desantowej, 70 helikopterów i 3 tys. spadochroniarzy, 100 myśliwców i bombowców oraz 800 do 1000 cięł-1 kich dział. Świadczy to chyba wymownie, do czego dąży Izra eL., j UŻ w pierwszych dniach agresji na Laos prasa a- Odwrót agresorów JhaUhek Dong Hot N. >ayannakhet Atak ZAMtESTZONY Atak DOKONANY ODWRÓT 50 Km <7 ESZCZE jeden z długiej O serii. Tym razem sąd za-chodnioniemiecki wydał wyrok uniewinnio jący niejakiego Hansa Fleischhackera, dziś liczącego sobie 58 lat, antropologa z tytułem doktora i doceń ta. Koszty postępowania sądowego obciążą skarb państwa, a dr. Fleischhacker odwołuje się ponadto od decyzji zawieszającej go w prawach doceń ta. Jest wszak teraz — można powiedzieć czysty jak łza. Akt oskarżenia zarzucał dok toroioi docentowi, że przeprowadzał w latach II wojny świa towej specjalne badania więźniów, którzy po odpowiedniej selekcji (ze względu na ich ce chy antropologiczne) mieli być zgładzeni w obozie koncentra cyjnym w Oświęcimiu, a ich wypreparowane szkielety miały zasilić zbiory szkieletów, na Uniwersytecie Rzeszy" w Strasburgu. Zbiór, jak się marzyło jego twórcom miał „stanowić dla narodu niemieckiego dokumentację pod,ludzi w formie szkieletów". Więźniowie wyselekcjonowani pod fa- chowym kierownictwem dr. Fleischhackera istotnie zostali zgładzeni, ale potworne muzeum szkieletów nie doczekało się realizacji, ponieważ w mię dzyczasie wojska sojusznicze położyły kres istnieniu III Rze szy. Obecnie sąd zachodnionie miecki orzekł, że Fleischhac-kerowi nie można udowodnić, iż wiedział o tym. jaki los spo tka badanych przez niego pod względem antropologicznym więźniów obozu. No cóż, nie pierwszy i nie setny to raz w ostatnich latach zachodnioniemiecka Temida uwalnia od winy współuczestników hitlerowskich zbrodni. Wyroki takie dalej za padają, mimo oburzenia opinii publicznej w wielu krajach. Nadal też wielu zbrodniarzy hitlerowskich znajduje się na wolności w NRF, uczestniczy w życiu publicznym, zbija majątki. Mimo że ponure czasy hitlerowskiej dyktatury coraz bardziej odsuwają się w prze-szłość, problem ścigania i pociągania od odpowiedzialności zbrodniarzy spod znaku stoa merykańska pisała: U styku trzech granic — Laosu, dwójny cel alxonowslrfej dok- pytania miało dać potężne DRW i Wietnamu Południo- tryny, tj. wietnamizacja woj- zgrupowanie ponad 20 tys. re-wego — Waszyngton stworzył ny i ogólna polityka USA zimowych żołnierzy, wspiera-sytuację militarna, w której w Indochinach — są realne, nych setkami samolotów a-ma się sprawdzić, czy po- ozy nie. Odpowiedzi na te merykańskich, służby transportowej i sanerskiei. którzy przekroczyli granice Laosu w rejonie bazy Khe San, atakując w kierunku Sawanna-khet (patrz mapka). Jak było do przewidzenia, agresor spotkał się z wzrastającym oporem. Wojska saj-gońskie traciły setki żołnierzy i 'wiele sprzętu bojowego. W tym czasie znany a-merykański dziennikarz Stewart Alsop w miesięczniku .Newsweek" analizując sytuację w Indochinach stwierdził: „Okazuje Sie, że południowi Wietnamczycy nie zdołają wykonać zadania w Laosie. Nixonowski plan gry, że beda o«ni w stanie przejść całość działań bojowych na ladzie — został obalony. W tvm Przypadku prezydent nie będzie miał innego wyboru, jak zaprzestać wojny 1 wycofać siły USA z Wietnamu tak szvbko. jak na to pozwolą względy bezpieczeństwa. Dziś wiemy już, że reżimowe wojska saigońskie poniosły klęskę w Laosie, że wycofały się do Wietnamu Południowego. Tak t-7v Inaczej, jak tę kieskę militarna nazwą w Waszyngtonie, jedno jest pewne, że operacja militarna, p—ygotowywana od wielu w pptłł3w>r'». stała się strategicznym fiaskiem. Również w Kambodży i Wietnamie Południowym siły wyzwoleńcze zadają dotkliwe ciosy wo1-skom USA 1 ich sojusznikom. Bilans strat agresorów powiększa się z dnia na dzień. Warto przypomnieć, że US Army straciła w Indochinach ok. 50 tys. zabitvh. ponad 300 tys. r-^mrch i tysiące styki nic nie stracił na aktu- kilkadziesiąt tysięcy mikrofil-alności. mów dokumentów i prótoko- Z aż nadto zrozumiałych łów zeznań świadków — Komi względów nasz kraj i nasze sja przekazała do tej pory wła społeczeństwo zainteresowane dzom wymiaru spraioiedliwoś są w ujawnianiu zbrodni hit- ci w NRF. Udziela też wszel-lerowsktch i wymierzaniu spra kiej innej niezbędnej pomocy wiedliwości ich sprawcom. Nie przedstawicielom sądownictwa chodzi tu o zemstę czy wznie- i prokuratury zachodnionie-canie uczuć nienawiści, jak to mieckiej. Ta pomoc i dostar-usiłują niejednokrotnie suge- czone materiały były już nie-rować pewne koła w NRF, ale jednokrotnie wykorzystywane o toęby ochronić obecne i przy w różnych procesach zbrodnia szłe pokolenia przed powtó- rzy wojennych. Inna sprawa rżeniem się tragedii, przed na w jakim stopniu i z jakim wrotem faszyzmu. I bynaj- skutkiem — a co do tego, wy-mniej nie jest to w sprzecznoś daje się, można mieć wątpli-ci z dążeniem do normalizacji wości. stosunków między Polską a Komisja dysponuje też wić NRF. loma dokumentami i materia-Główna Komisja Badania obciążającymi ludzi mai .................. 7brodni Hitlerowskich m Pni- duWVCh Się dotąd na wolnoś zaginionych. USA wydały na tę /joroani aiuerowsKicn w roi . NRp . kara- brudną wolnę już 100 mildardów sce pracuje nad badaniem i u- jawnianiem przestępstw popeł i czerpnięte ze źródeł amerykań- nianych w przeszłości na na- tajemnicy, a szym narodzie oraz nad Sega- niem ich sprayów. W D o.m ioti.d ponad 50 tysięcy fak tów zbrodni hitlerowskich, obeeme prowadzi 5 tys. śledztw zo odma _ fodochińskiesro na drodze mi- w tych sprawach. Liczne ma- stanie domagać się, Indochinach, jak rów- niez rozwiązania konfliktu tych sprawach, teriały dowodowe m. in. służyli. litamej — jeszcze raz ponosi A. POLAtf j sromotną klęskę. GŁOS nr 79 (5836) Str. 5 V szawie. -TĘ WYSTAWĘ odwie- ' dzą na pewno tysiące, setki tysięcy ludzi. Z całej Polski, ze świata, a nade wszystko — z Warszawy. Sal jest dioanaście. Miesz czą zaledwie cząstkę ( zaled wie kilkaset eksponatów (z kilku tysięcy ocalonych) przedstawiających fragmenty wyposażenia wnętrz i bezcennych pamiątek Zamku Warszawskiego. Ekspozycja obejmuje jedynie to, co natychmiast, bez uciekania się do pomocy in nych muzeów w kraju (gdzie także spoczywają zamkowe depozyty) wydobyto z magazynów Muzeum Narodowego w Warszawie, Ale już i ta cząstka dowodzi okazale jak wiele zdołano ocalić. I jak dostojnie zaprezentuje się to wszystko, kiedy powróci na swe właściwe miejsce, gdy znów szlachetna sylwetka Zamku zarysuje się nad warszawską skarpą. Kolekcja obrazów, kinkie ty, meble, fragmenty boaze rii — trudno to wszystko wyliczać. Sala Rycerska, Sa la Canaletta, Sala Tronowa... Wszystkie, rzecz jasna, w przymiarce, z elemen tami tylko wyposażenia wnętrz, których wygląd i dzieje — aż po ostateczną zagładę — przypomina o-sobna sala fotogramów. Dziwne, mieszane uczucia towarzyszą wędrówce po tej wystawie. Ale jedno dominuje z pewnością — świa domość, że wszystkie te bezcenne pamiątki powrócą na sw o j e, należne im miejsce w jednej z najdroż szych Polakom budowli, której — mimo iż jej nie ma — nikt i nic z serc i pamięci nie wymazał, a któ ra teraz materializuje się na powrót w kształt ostateczny. Szczególnie wzrusza sata darów dla Zamku płynących nieprzerwanie od o-sób prywatnych i instytucji — przedmiotów i dziel sztuki (niekiedy bardzo cen nych), którymi ofiarodawcy pragną wesprzeć ogólno narodo-we dzieło przywrócę nia historycznej budowli całej jej świetności i blas ku. Niektóre z nich sq wy razem ostatniej myśli i wo li, jak np. testamentowy legat pisarza Ludwika Hie ronima Morstina zapisujący doskonały XVII-wiecz-ny portret swego antenata, Andrzeja, słynnego dworza nina królewskiego i także pisarza, związanego nader ściśle z Warszawskim Zam kiem, właśnie jego wnętrzom. Pan Antoni Mar-szewski ofiarował świetny cykl grafik wielkiego Wiocha, Dolabelli, dwie doskonałe weduty osiemnaslo-wieczne i pięć innych, cennych obrazów. Pani Mała-chowska-Łempicka przeka zała na rzecz Zamku portret Jerzego Radziwiłła z XVII wieku, również wielkiej wartości. Nie sposób wyliczyć wszystkich. Wszy stkie mają jednaką wartość — uczuć i myśli wspólnych nam wszystkim, jakie łączy dziś w sobie dzieło wskrzeszania Zamku. Opuszczając salę Muzeum Narodowego w Warszawie wzrok dąży odruchowo w kierunku tablicy, z wyrytymi nazwiskami pracowni ków muzeum, którzy zginą li w czasie wojny. Są wśród nich i te, którym za wdzięczamy to, co ocalało z Zamku. Co jest Zamkiem już dziś widocznym sercem i wyobraźnią, a co jutro będzie nim to kamieniu, marmurze i brązie. (AR) S. A. Zgoda, ale jak? ozdoby się z 11 osób. Jej przewodni- od 25 lat, znajdują sajęeie 22 czącym jest przedstawiciel za osoby; w muzycznym — 6 o-łogi fabryki zapałek — Roman sób; w estradowym — 7; w or-rrxr nrr^rr-Kr a i ' ' ji • Słomiński, wiceprzewodniczą- ganizowanym obecnie zespole ZY MOŻNA koncentrować środki prze- cym delegat b. fabryki wozów piosenki i tańca ludowego — ok. znaczone na życie kulturalne, artystycz- Kazimierz Sterczyński. 40 osób. Sekcja techniczna bonę? Czy koncentracja jest potrzebna? Ja- Jest chyba oczywiste, że na rykająca się zresztą z kłopota kip moffa hvń ipi ckiitki? Cn nnworinip 7P lezało użyć wielu argumentów mi lokalowymi i sprzętowymi kie mcgą Dyc jej SKutKir Uo powoduje, ze aby zdobyć kontrahentów> Ich gromadzi, jak na razie, 5 osób; w przypadku jednej miejscowości, czy podstawowe, całkiem zrozu- szachowa i brydżowa — 12; fo- jednej akcji współorganizatorzy tworzą miałe pytanie brzmiało: „Co z tograficzna — ok. 10; plastycz wspólną szkatułę, a przy wielu innych okazjach teS° będziemy mieć?". Tenden na — 15 osób. Trudno policzyć, i w wielu innych miejscowościach nie dochodzą do c^e separatystyczne trwają bo niełatwo o sformułowanie . i, _ ^ J zresztą, choć nie wszędzie po jej programu, członkow sekcji porozumienia? Trzema słowami: razem czy osob- dzień dzisiejszy, z różnych filatelistycznej. Z gościny i pro no? — to zarys tematyczny moich rozważań, któ- zresztą powodów. Nie są jed- gramu zespołów MzDK korzys-rych część pierwszą przedkładam dzisiaj. Podob- nak na tyle mocne, aby pod- ta też aktywny Klub KTSK, ne pytania zadaje sobie wielu ludzi: twórców, dzia wazyły krótko przecież trwa- skupiający podobnie jak w wie i • x i j. * i ix t. i. • • jącą ideę współpracy. Każdy ju innych miejscowościach, do- łączy l tzw. konsumeniow kultury. Łatwiej o ZgO- z trzech zakładów oddał do rosłych, obdarzonych inicjaty-dę w teorii niż W praktyce. dyspozycji MzDK tylko część mieszkańców miasteczka. swoich kwot z funduszu zakła Jeśli z podsumowania liczby Za pole wycinkowej obser- pracy i instytucji w sprawie dowego, zdecydowaną więk- członków poszczególnych zespo wacji wybrałem Sianów — popierania środowiskowej dzia szość pozostawiając na finan- łów i sekcji wynika, że jest to jedno z dwudziestu miasteczek łafności kulturalno-oświato- sowanie doraźnych propozycji Dom ok. 120 ludzi (zaś w Sia-województwa, nierównych so- wej oraz partycypowania w załogi (wyjazdy, wycieczki), nów liczy 4300 mieszkańców), bie liczbą mieszkańców, po- kosztach utrzymania MzDK. Wspólny fundusz i jeden ośro gdyby dokonać mechanicznego, tencjałem przemysłowym, sta- Wspólny fundusz MzDK dek kultury nie zastąpiły cal- statystycznego przeliczenia — nowiących jednak zwarte or- głównie winien się składać z: kowicie innych przyzwyczajeń, podzielić owych 250 tysięcy "zło ganizmy osadnicze. Sianów, je go władze miejskie podjęły próbę skoncentrowania nakła dów i działalności, wychodząc z przeświadczenia i przekonując o tym przedsiębiorstwa, że każda osobna działalność kulturalna nie będzie pełna, na tniarę możliwości i ambicji. W roku 1968, dokładnie 27 września, Prezydium MRN podjęło uchwałę w sprawie u- tworzenia funduszu międzyza — środków z czystych nad- co z pewnością złagodziło e- tych przez liczbę ludzi bezpo-kładowego^ przeznaczonego na wyżek wypracowanych przez wentualny kategoryczny sprze średnio czynnych — to każde-działalnośc Międzyzakładowe- ciw. mu* z nich sianowskie władze i go Domu Kultury. Uchwała — środków akcji socjal- Z sumy odpowiedniej części zakłady pracy przeznaczają zobowiązywała MzDK do włas no-kułturalnej zakładów pro- budżetu MRN oraz udziałów rocznie ponad 2 tysiące złotych, ciwego wykorzystania fundu- dukcyjnych, zakładów pracy powstała kwo Jeśli jednak doliczyć, a tak szu, ustalenia planu świad- — innych środków przezna- ta wynosząca około 250 tysię- przecież trzeba, tych którzy tu czen, składania sprawozdań. cz0nych na cele kultury przez cy złotych rocznie. 68 tys. przychodzą na różne imprezy, Dokumentem wspierającym u organizacje społeczne, politycz zł kosztuje samo utrzymanie to wydatek na jednego korzy-chwałę jest regulamin, którego ne> MzDK (na opał wydaje się stającego z MzDK nie będzie fragmenty warte są lektury. — środków pochodzących z np. ok. 25 tys. zł), około 64 ty wygórowany. A chyba, mimo „Utworzony zostaje, poza ponadplanowych dochodów siące złotych wynosi osobowy wszystko procentuje aktywnoś budżetem MRN fundusz świad różnych instytucji, organiza- i bezosobowy fundusz płac, cią, zważywszy w dodatku fakt czony przez zakłady pracy, cjj ^ związków, darowizn osób stosunkowo niewielkie kwoty o niebagatelnym znaczeniu: instytucje, spółdzielnie na prywatnych i innych fundu- przeznaczone są na inne cele. podkoszalińskie położenie mia-działalność Międzyzakładowe- szów, które mogą "być przezna Na samą zaś tzw. działalność steczka, kwadrans jazdy miej-go Domu Kultury. Zasady two czone na działalność kultu- merytoryczną pozostaje ok. 90 skim autobusem. rżenia tego funduszu są opar- raino-oświatową, tysięcy złotych. Prawie dwu- Jest jeszcze jeden współ- te o porozumienie zakładów — 25 procent składek związ krotnie więcej niż wówczas, twórca działalności MzDK: kowych, pozostających do dys gdy Dom Kultury był tylko szkołyi Żadna z nich nie jest g* pozycji rad zakładowych (pod Miejskim. w stanie wpłacić swojego udzia stawa prawna: wytyczne Ko- Okres istnienia MzDK jest łu» ale za to np. skierowują u-mitetu Wykonawczego CRZZ stosunkowo krótki, aby można zdolnionych uczniów do wspom z 8 maja 1962 roku)". by*o stwierdzać jego całkowitą nianego już zespołu piosenki i Następnie: *ub żadną przydatność. Mniej tańca ludowego. Nie ma więc „W I kwartale każdego ro- więcej w rok po oficjalnych je- mowy nie tylko o separacji, ale ku kierownictwo MzDK współ £° narodzinach Prezydium i obojętności. Mamy do czynie nie ze Społeczną Radą MzDK rozpisało ankietę z proś- nia z początkiem korzystnej zobowiązane jest ustalić plan ką °Pij*ie na temat działalnoś współpracy. świadczeń od poszczególnych ci niektórych agend Prezydium 'Wynftagania stawiane Dorno— jednostek na wspólny fundusz w ich liczbie oczywiście i Do- wi Kultury rosną. I jest to ob-w danym roku kalendarzo- mu Kultury. Odpowiedzi jest jaw zadowalający. Chodzi nie Wvm". mało, za mało aby uznać je tylko o właściwe spożytkowa- V Z "kolei: za reprezentatywne, niemniej nie każdej złotówki, ale i to, „Utworzony fundusz MzDK iednak nie można ich nie zau aby z każdym rokiem rosła jej, przeznaczony zostanie na* ważać. Najczęściej powtarzają- jeśli tak można powiedzieć, 1 Wyposażenie w nowoczes- cą się oceną MzDK jest: dobra, wartość. Będzie to zapewne nv 's nr zet i urzadzenia pozytywna. Tylko parę osób możliwe na skutek dalszych *2. Merytoryczną działalność uznało za stosowne uzupełnić usprawnień w pracy MzDK, MzDK a w szczególności na cenzurę krótkim komentarzem: większego urozmaicenia jego utrzymanie zespolił muzyczne za mal° występów, a tyle jest programu, pozyskania dla zes-eoteneczneeo teatralnego okazji; brak rozrywki dla star połu muzycznego, estradowego, 3 Organizacje eksperymen- szych' dzieci w wieku szkol- ludowego oficjalnie kwalifiko-tów zmierzających do unowo- nym za dłuS° przebywają, tle wanych instruktorów, wreszcie cześniania pracy kulturalno- się zachowują. Obecnie podob- zdobycia dodatkowych pomiesz -oświatowej" ne uwaS1 me miałyby raczej czen. MzDK stał się potrzebny Podejmując taką uchwałę racji byt?". Trfe+ba ^cze miasteczku, udowadniają to Prezydium było już przekona- ^sP°mnieć ze w lutym 1970 ro swoją pracą w z.espołach 1 sek-ne, źe nie pozostanie ona wy- ku ™st^ła zr"iana na stano cjach członkowie Rady napraw ^0i;T1TT,Qritow, wisku kierownika Domu, obec dę Społecznej, dała przykład S P S.nie funkci<; ti! pełni Romualda grupa młodych ludzi,' któr,y Bińkowska, absolwentka ra- wyremontowali i urządzili klu Szemydu ŹanalczaneS -Jawnlckiego kursu. bokawiarni?. może cz^ć " n-5, ' JT „ Nie ulega wątpliwości, że kłopotów pomoże zlikwidować PO fdawn-Vibrvl<-n ! Sianów ma miejsce i środki za utworzony w styczniu Wydział ą 3 Pewniające organizowanie róż Kultury Prezydium PRN. WVTV, "nych — a tak ich ciągle dużo Jedną z trosk sianowskiego — ogólnomiejskich uroczystoś- Prezydium MRN i jego prze-, I7^' —'-e;iskim Przedsiębior >z 0kąZji". Jeszcze rzadko, wodniczącego — Edmunda Pio ' V"m Komunał- aje z tendencją wzrostu czę- sika, jest dalsza aktywizacja nej. r raKtycznie więc z naj- stotliwości, urządza się impre- kulturalna miasteczka. Mając v. aznie^szymi _ w miasteczicu zy zakładowe, bądź międzyza- w zakładach pracy i mieścre so onirahen.ami. Nie uda o się kładowe. Coraz wyraźniej rów juszników w tym dziele, można Portret Andrzeja Morsztyna (Hiacynt Rigaut 1690 r.) przekazany dla Zamku Królewskiego w roku 1967 przez pisarza Ludwika H. Morstina. Foto-AR Radecki prezen- może n:e wszyscy S1T . tacji i konfrontacji zespołóv/ ją sobie środki urzecrywistnie sprawdzalnymi przejawa- amatorskich, dla których obiek nia programu kulturalnej akty mi realizacji porozumień były t.y kulturalne Koszalina są wizacji, ale fakt podjęcia u-wp.aty na fundusz oraz ukon zbyt obce, a publiczność nadto chwały, zawarcia porozumień, statuowanie się Społecznej Ra obojętna. przekształcenia Domu Kultury m 7 RizDK' Zakłady Przemy- Wszelako sens współpracy w Międzyzakładowy, istnienia i I s u Zapałczanego przeznaczy- sprowadzał się do tego, aby w owocowania wspólnego fundu-ły w roku 1969 i następnych miarę coraz większych możli- szu dowodzi, że koncentracja no 50 tysięcy złotych, po pięć wości coraz więcej mieszkań- jako wyższy stopień koordyna-tvsięcy złotych wyasygnowali ców Sianowa korzystało z urzą cji jest nie tylko możliwa, ale ^waj pozostali partnerzy uso- dzeń, sekcji i zespołów MzDK, zupełnie oczywista. Choćby z dy. Umówiono się, że udział jego programowych propozy- braku innych, równie korzyst-będzie^ wpłacany w dwu ra- cji. Tak więc w zespole teatral nych rozwiązań. tach i tak się raczej dzieje, nym, uchodzącym słusznie za Społeczna Rada MzDK składa wizytówkę środowiska i to już ZBIGNIEW M1CHTĄ iSłr. 6 GŁOS nr 79 (5835) kulturalna ŚWIAT • „MAZOWSZE" święci pełny triumf w Kanadzie. Widownie są przepełnione, tylko na dwu koncertach zebrało się ponad 22 tysiące osób, co jest rekordem amerykańskiego kontynentu. Prasa zamieszcza entuzjastyczne recenzje, a premier Kanady Trudeau wystosował do naszego zespołu list powitalny, w którym wyraża radość z pobytu „Mazowsza" w tym kraju. • W DALSZYM CIĄGU paryskie teatry wystawiają sztuki polskich dramaturgów. W stolicy Francji można o-bejrzeć „Matkę" Witkacego, „Szatana z siódmej klasy" Makuszyńskiego, „Koniec lata" Rittnera i „Grę w motylki" Dobrzańskiego. Paryska prasa odnosi się jednak krytycznie do dwu ostatnich sztuk i ich realizacji, niezbyt przychylne recenzje spotka- i ły zwłaszcza „Grę w motyl-' kr. KRAJ l • GOŚCIMY meksykańską aktorkę Martę Verduzoe, która przybyła do Polski wraz ze swym mężem, reżyserem Salvadorem Flores. Zaprezentuje ona naszej widowni poetycki program „Poesia en mo_ vimiento" („Poezja w ruchu") — bardzo dobrze przyjęty w Meksyku. Marta Verduzce ma bogaty dorobek artystyczny, grała m. in. w „Strachu i nsę-dzy III Rzeszy" Brechta, „Biesach" Dostojewski ego i „Wieczorze zbrodniarzy" Triany. • POLSKIE Towarzystwo Wydawców Książek sfinalizowało 13. z kolei konkurs na najlepiej wydaną ksHążkę roku. Sąd konkursowy przyznał 10 nagród i 30 wyróżnień. Wśród nagrodzonych znalazły sńę: „Książka i Wiedza" za „Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem" Reeda, „Ossolineum" za „Inkunabuły w bibliotekach polskich" w opr. A. Kaweckiej-Grycziowej. Wydawnictwa Naukowo-Techniczne, za „Poradnik technika telewizji". PZWS za „W szkole i w domu" S. Aleksan-drzaka i J. Rytlowej, Wydawnictwo MON za „Poeci — żołnierzom 1410—1545" w opr. J. Kapuścika i W. Podgórskiego. BW „Ruch" za ..Grajmy" H. Januszewskie!. F. Leszczyńskiej i B. Nowosielskiej, ,Arkady" za album „Skandynawia romańska" A. Tuulse, Wyd. „Ruch" za album „Albrecht Duerer" J. Białostockiego i „Arkady" za „Polen-reise". • GŁÓWNY ZARZĄD POLITYCZNY WP i Prezydium MRN w Świera dowi e - Zd roj u ogłosiły konkurs na mars:/, wojskowy. Partytury opatrzone godłami (plus koperta z danymi personalnymi) można nadsyłać do GZP do 30 maja br. WOJEWÓDZTWO • KOSZALIŃSKIE TOWARZYSTWO MUZYCZNE jakr jeden z pierwszych organizatorów letnich imprez ma już gotowy program tegorocznych Koszalińskich Koncertów Organowych. Odbedaie się 12 koncertów z udziałem 4 zagranicznych i 8 polskich wykonawców. Zapewniono także występy śpiewaków, m. in. Stefanii Wcytowiez i Barbary Szostek-Radkowej. • Z OKAZJI Dnia Kobiet w Karlinie oćfhy! się koncert białogardzkiego zespołu kameralnego, istniejącego przy PDK, a prowadzonego przez Franciszka Węgla Kameralistom towarzyszyli. soliści: Zuzanna Bess i Roman Cyra, ten ostatni w repertuarze, złożonym z radzieckich piosenek. • TEGOROCZNY V Festiwal Zespołów Artystycznych WP odbędzie się w Połczynie--Zdroju w dniach 21—25 lipca. Organizatorzy postarali się o usunięcie dawnych usterek; amfiteatr pokryty jest dachem. uporządkowano miejsca na widowni, tworzy się parkingi samochodowe i przebudowuje szatnie dla wykonawców. (mj Uj PRZEDPREMIEROWYCH wywiadach ^ prasowych Helena Amiradżibi i Jerzy Stefan Stawiński, autorzy nowego polskiego filmu fabularnego KTO WIERZY W BOCIANY" mówili o tym, że naginają swe pomysły i projekty do rzeczywistości. Istotnie — film, jak rzadko które obecnie dzieło polskich filmowców głęboko jest związany z realnością, szczególnie w warstwie wizualnej: autentyczne plenery wrocławskich ulic i mnóstwo drobnych obserwacji obyczajoroych tworzą wiarygodny klimat dla fabuły, zajmującej się miłością nastolatków. Oboje, Danka i Filip mają rodzinne kłopoty: ojciec Danki ożenił się po raz drugi po śmierci żony, Filip jest nieślubnym dzieckiem pewnej młodej kobiety, która uważa, że ma dopiero 34 lata i „coś się jej jeszcze od życia należy" (hej, łza się w oku kręci nad u- rzg nie mogą sobie poradzić z dojrzewającymi a niedojrzałymi synami i córkami. Gdyby tak sformułować problem — twórcy filmu przedstawiają nam sytuację właściwie bez wyjścia: rodzice chcą jak najlepiej, czynią wiele wysiłków, by do dzieci trafić a dzieci rogate i pełne pretensji nie dają się ujarzmić. Liczyć m.ożna tylko, że wyrosną z trudnego wieku, jak wyrasta Danka, zaczynająca rozumieć ojca i macochę. W filmie jest jedno, charakterystyczne przeoczenie. Referując kłopoty, jakie młodzi mają ze sobą i światem i przedstawiając nieumiejętne, bo nie sięgające głębi przyczyny owej egzaltowanej potrzeby miłości, działania, rodziećio — twórcy filmu absolutnie pominęli szkołę, nauczycieli, kolegów. Filip i Danka są sami, wyobcowani z naturalnej, wydawałoby się otoczki. Żle im w rodzinnym do- niekochane tiziec pływem czasu, w tej roli matki 17-letniego dryblasa występuje... Teresa Tuszyńska'.). Młodzi zakochani uciekają przed niedobrym światem na bezludną wyspę. „Wyspę Szczęśliwości" a potem, chłopiec równie dziecinnie buntując się przeciwko matce rozbija samochód jej przyjaciela, za co trafia przed sąd dla nieletnich i do „poprawczaka". Chłopiec od początku jest bardziej egzaltowany w miłości do rówieśniczki i bardziej dziecinny w swych pretensjach niekochanego dziecka. Gdy więc uczucie Danki osłabnie, gdy niecierpliwić ją zacznie zaborczość i zazdrość chłopca — uciekinier z zakładu poprawczego, biorący się do ciężkiej pracy nad poprawą charakteru — pozostanie sam. Wydoroślała i chmurna twarz Lecha Łotockiego debiutującego na ekranie młodego aktora, jest zamykającym film obrazem. Więc nowy film dla młodzieży? Nie, o młodzieży dla dorosłych. Dla tych rodziców, któ mu — widocznie w szkole też nie spotkali światłego wy chotDawcy-pedagoga, skoro szko ła pojawia się tylko raz, jako gmach pod którym Filip oczekuje sv:ej ukochanej. A ostre, dokumentalne spojrzenie twórców filmu m.ogłoby chyba dać obraz frapujący — jak tonosić można po znakomitej sekwencji w zakładzie poprawczym, gdzie różnego rodzaju testy i „mądre" rozmowy pani psycholog kontrastują z prawdziwym życiem grupy chłopców, z hierarchią ustalaną przez silniejszych, pastwiących się nad słabszymi. Film jest obroną młodzieży, obroną uczuć pierwszych i tkliwych, z sympatią przedsta-wione jest dziecinne pragnienie ucieczki na bezludną wyspę przed wszelkimi konfliktami życi-a. Racje jednak są po stronie uporząd kowanego świata dorosłych, do których młodzi muszą się przystosować. Dziś nikt już nie wierzy w bociany. MARTA EX LIBRIS OBN padlru daje jedtiak oczekiwa- nad tymi, które się przeżyły ne efekty. Wykazują miano- i nie przynoszą pożądanych wicie, że w branży tej po re- skutków. organizacji i scaleniu dr ob- ^7 innych opracowaniach B. nych przedsiębiorstw, w ciągu Chmielewska pisze o współpra kolejnych dwu lat osiągano cy socjologów z działaczami wskaźniki produkcji, wydaj- kultury w dziedzinie badań nośei i inne znaczenie gorsze nad potrzebami kulturalnymi niż poprzednio. Można mieć środowiska robotniczego, a wprawdzie zastrzeżenia do S4_ Łukasik dokonuje przeglą- zbyt krótkiego terminu ob- ffa dotychczasowego dorobku serwacji (wiadomo przecież, że } pT0jektt»w badań socjologicz po korzystnych nawet zrnia- Rych w środowisku rybaków nach organizacyjnych czy tech morskich koszalińskiego wy- nologicznych wyniki mogą u- jjj-zeia, lec okresowo pogorszę- . . niu), ale nie sposób nie zgo- ^ szczupłym cłjję-o.-.cJowo, dzić się z końcową tezą ad- rfzeJ^'. ^ ? h^torycz-torów, że w naszych koszśaliń- n^m„ . , Wojciechowska pisze skich warunkach działalność ° Związku Samcjpomo małych przedsiębiorstw „mo- ^ Chłopskiej w^ odbadowie że być równie, a niekiedy na i zagrospodarowamu wsi^ za-wet bardziej efektywna niż chodniopomorsk^ bezposred-przedsiębiorstw dużych" oraz, wyzwoleniu, a H. Fie-że w wyniku postępu technicz r®k w bardzo juz specjalnego „zakres możliwości efek stycznym opracowaniu o tywnego funkcjonowania kształceniu nawigacyjnym na przedsiębiorstw małych rozsze Pomorzu ZacWHimm w ubieg-Lektura ostatniego tomu rzył się". Nie sposób również ' stuleciach. „Rocznika Koszalińskiego" nje brać pod uwagę tego, że Tom uzupełniają, jak zwyk nie jest łatwa, co nie znaczy powinny one odgrywać ważną fe, recenzje z wydawnictw na wcale, że nie jest (przynaj- roię ekonomiczną i społeczną ukowych i pamiętnikarskich, mniej w znacznej części) inte w aktywizacji małych miast, związanych tematycznie z re- resująca. W porównaniu z po ^ problematyki ekonomicz- gionem zachodniopomorskim przednimi edycjami w tym nej war^0 zwrócić ponadto u- oraz kroniki stowarzyszeń nau kolejnym wydaniu przewazają wagę na obszerny materiał kowych i kulturalnych działs- materia^y i opracowania o cha L. Giadysza o lasach, jako jących na Ziemi Koszalińskiej. rakter7e mm^J popularnym, ^azie surowcowej przemysłu r . przeznaczone d*a czytelnika o rac nad kszteltowa- wtedy rocznicą — otwiera go artykuł J. Bohdana pt. „Polityczna i intelektualna doniosłość leninizmu". Autor w przekonywający sposób i przy niem sieci osadniczej i roli w niej ośrodków ponadgromadz-kich. Wiele wskazuje, że w nowej sytuacji i w tej dziedzi nie sporo się zmieni, i że w PROF. DR JÓZEF CHAŁASI^SSQ W okresie powstania listopadowego (1830), a biorąc pod uwagę daty z dziejów naszej literatury narodowej, w czasie gdy ukazał się „Pan Tadeusz" Miekiewicza (1S34), nie było jeszcze terminu inteligencja. Warstwa społeczna, nazwana później tym terminem, dopiero się formowała. Weźmy do ręki 20-stronico- Początki formowania się in wy ,^Memoriał do Centraliza- teligencji są wszakże wcześ-cji Polskiego Towarzystwa De niejsze. Jako przykład inteli-mokratycznego", pióra poety genta, a nie literata-dworaka, i pisarza Seweryna Goszczyń- można przytoczyć Kazimierza skiego, noszący datę 28 gru- Brodzińskiego (1791—1835). Na dnia 1838. W tym politycznym naukę w szkole Brodziński za dokumencie tamtych czasów rabiał korepetycjami. W jego Goszczyński, formułując zadania stojące przed polską demokracją, zaczyna cd wymienienia, jak pisze „głównych żywio łów, tworzących polską ludność". Wymienia i charaktery żuje następujące żywioły: arys pomocy dobrze dobranych ar sposób bardziej^ racjonalny gumentów rozwija i podkreś- koncentrować się będzie w la treści zawarte w tytule, kła Przyszłości życie gospodarcze, dzie tei nacisk na aktualność usługi, dziaialno^ć na_ polu leninowskich nauk w sprawie oświaty i kultury w mających budownictwa socjalistycznego. P° ^emu warunki osroc.Kach. Do szerszych przemyśleń na „Rocznik" przynosi kilka o- tesmaty ekonomiki wojewódz- pracowań o tematyce socjo- twa skłania artykuł St. Bar- logicznej. Bardzo interesujący toszewskiego i B. Stępnia o jest tutaj materiał J. Siedla-1 tokracja, szlachta młodziez autobiografii pisanej w 1823 procesach integracyjnych w ka, który zebrał wszechstron- szkolna, stan miejski, urzęd- r., g^y miał 3^ lata, czytamy: koszalińskim przemyśle. Bar- nie opinie dużej grupy miodzie | nicy,^ wojsko, ^duchowieństwo, ,,Od^ młodości ^trudniłem się dzo sumiennie i wszechstron- ży w wieku poborowym o nie uargumentowany tabelami( wojsku i służbie wojskowej. cyframi i zestawieniami statys Wnioski, jakie można wyciąg tycznymi, opisuje zachodzące nąć z tego opracowania, dale w ostatnich latach zmiany w ko wybiegają poza temat wy- strukturze organizacyjnej prze łącznie wojskowy. Opinie mło mysłu w województwie, pod- dych wiele mówią o ich posta- porządkowane tworzeniu co- wie wobec wielu pryncypiów raz większych organizmów go — takich jak patriotyzm, obro spodarczych i podyktowane na ojczyzny, tradycje histo- przeświadczeniem o wyższej ryczne, postawy społeczne i efektywności gospodarowania obywatelskie, obowiązkowość w przedsiębiorstwach dużych, i dyscyplina itp, Wnioski na- Autorzy na przykładzie prze- pawają optymizmem, jc-dno- mysłu materiałów budowla- cześnie zaś pobudzają do dys nych starają się udowodnić, kusji nad pewnymi metodami źe schematyczne stosowanie i formami pracy wychowa w- tej zasady nie w każdym przy czej z młodzieżą, uwłaszcza dzić do faktu powstawania f aktywnego istnienia kubów środowiskowych młodzieży — rzecz jasna w oparciu o miejskie placów d i ich kadry. W przypadku ZMW mówi się o przynajmniej jednej w roku kontroli wspomnianego już po rozumienia o wiejskich klubach, koncentracji akcji i imprez w sezonach jesieni i zimy, udziale bibliotek w licznych konkursach czytelniczych tej organizacji. Jeśli chodzi o ZHP to mowa jest o szerszym uwzględnieniu w programach placówek zajęć dla dzieci, organizowaniu „dni harcerskich" w pedekach, a także o wyzyskaniu wiejskich klubów w akcji nieobozowego lata. Taka redakcja porozumienia, zawierającego z całą pew nością słuszne zobowiązania, sugeruje jednak istnienie mylącego zjawiska: jakoby młodzież nie korzystała z pede-ków i innych domów kultury, instruktorów, kadry wydziałów kultury, imprez i akcji. Rzeczywistość wygląda natomiast tak, że tzw. lwią część uczestników różnych ze społów i sekcji stanowią właś nie ludzie młodzi — z reguły uczniowie i w trochę mniejszym stopniu młodzi ludzie pracujący. Jeśli ktoś przeciwko czemu usiłuje protestom wae, to właśnie dorośli, którym placówki upowszechniania kultury (z wyjątkiem zawo dowych) oferują zbyt mało, a zbyt dużo dla młodych i dzie ci. Prawdą jest jednak i to, że sposób bycia młodych ludzi — wcale nie taki straszny, nie-i rzadko doprowadza do zamyJ kania przed nimi drzwi pla«^ cówek, co z kolei prowadzi do sporów i polemik, bywa że I o zabarwieniu prestiżowym. Być może efektem urzeczywist niania porozumienia będzie o-i flcjalna jasność, że młodzi w placówkach być muszą. Dokument ma większe aasan se realizacji w powiatach, w małych miejscowościach. T» też oczywiste. Pod warunkiem jednakże, iż szybko i dokładnie zstąpi z wojewódzkiego stopnia. A swoją drogą chciałbym doczekać dnia, kiedy np. młodzi i Darłowa (zrzeszeni lub nie) zbudują sobie jakiś swój ośrodek kulturalno-rozrywko-i wo-oświatowy z biblioteką, płytoteką i... strzelnicą sporto wą. Kiedy młodzi z Koszalina raz wreszcie urządzą przyzwo ity tor saneczkowy,a zimą lo-< dowisko. Kiedy po prostu sami z siebie zrobią coś konJ kretnego dla siebie. Tak tei rozumiem ciąg dalszy porozumienia. (zetem) Brodzińskiego jako inteligent ta znamienny jest jego utwór; poetycki pt. „Praca", opubli-i kowany w „Pamiętniku Wart szawskim" (lipiec 1817). W tym utworze czytamy: Kto ku pracy ręce skłoni, Nie uniży w gmachach skroni, Wolności bóstwo mu wszędzie, Dni złotych pasmo uprzędzie. Połączenie pracy i wolności wiązało się w poglądach Bro-: dzińskiego z rozwojem i rosną cym znaczeniem przemysłu. „Duchem wieku dzisiejszego — pisał Brodziński — jest przemysł i wypływające z nią lud wiejski. W tekście tego wychowaniem dzieci jako spo „Memoriału" używa również sobem utrzymania się w szko-określenia „klasa ukształcona łach". W 1809 r. wstąpił na umysłowo". W tym „Memoria ochotnika do wojska Księstwa le" nie występuje jednak w o- Warszawskiego, odbył kampa-góle termin „inteligencja". nię rosyjską i niemiecką. W Termin inteligencja wy- kampanii rosyjskiej zdobył stępuje już jednak niewiele lat stopień oficera. Po uwolnieniu później. O państwu Łuszczew- z wojska przez krótki okres skich, w których warszawskim w 1816 r. był kancelistą, a na-salonie w 1847 r. powstała ini- stępnie nauczycielem języka i cjatywa zrobienia polskiego literatury polskiej w szkolni-przekładu słynnego dzieła Ko ctwie, a od 1821 r. również pernika „De revolutionibus or wykładowcą na Uniwersytecie bittm coelestium" (O obro- Warszawskim. W 1820 r. został tach ciał niebieskich), pisali członkiem Towarzystwa Przy-współcześni jako o „przyjacio- jaciół Nauk. łach inteligencji polskiej". Dla ideologicznego oblicza go dążenia do wolności osobistej". Jakże daleko ten inteligent — wiążący wolność z pracą i przemysłem — odszedł od szlacheckiej tradycji, jakkolwiek sam był z pochodzenia szlachcicem. W tradycji szlacheckiej wolność nie wiązała się organicznie ani z pra-: cą, ani z przemysłem. W tymże „Pamiętniku Warszawskim" (T. XIV, 1819) in-i ny autor, Ignacy Bentkowski, pisał o zasadniczej roli nowej, formującej się klasy średniej. Czytamy na ten temat: „W średniej to klasie ludzi, równie odległej od zbytkowego przepychu jak od nędzy, gdzie się znajdują majątki przyzwo-; ite, gdzie rozrywki połączoną iGŁOS nr 79 (5835) Str. 7 TADEUSZ PAWLAK Ściana W tysiąc dziewięćset czterdziestym gdy trenerzy ostrym biczem syren ćwiczyli zziajane bestie lokomotyw —• przesiadłem przed — może za Berlinem w trzynastą — już bezlistną-wiosnę W Senftenbergu ścianą kopalni odcięty od światła do tej pory — przez trzydzieści lat — głową przebijam mrok kamienny pragnąc jeszcze przed śmiercią choć na jednej lekcji z siwą skronią usiąść w dawnej klasie \ rozpocząć czternasty rok życia ZBIGNIEW JANKOWSKI Cudowne uzdrowienie Jak dobrze, że zdrowa, że znowu pełna gestów — naręczy siebie, własnego nieba roznosicielka. Jak dobrze, że dobrze na dobre! Kto będzie Stasiem, a Mo Nel? Można się było tego spodziewać. Był ich — tłum. Doświadczeni w tych sprawach filmowcy twierdzą na wet że właśnie „drugi rzut" jest zazwyczaj najobfitszy i.~ daje najlepsze plony; zgłaszają się bowiem kandydaci po namyśle, ci — co to chcieliby, a boją się i nie dowierzają własnym siłom, aby zgłosić się na pierwsze wezwanie. Wśród nich, ponoć najczęściej, odkrywa się prawdziwe talenty. Tak więc, tej niedzieli, drugiej z kolei (bo będzie jeszcze i trzecia, o czym w stosownym terminie powia domią — prasa, radio i TV) przed bramą wytwórni filmowej, wzdłuż ul. Chełmskiej w Warszawie ustawiło się do przeglądu znów kilkaset kandydatek i kandydatów do ról Stasia i Nel Z kilometrowej kolejki pre tendentów na czołowe gwia zdy Sienkiewiczowskiej „W pustyni i puszczy" wybrano — do następnej (już teksto wej) eliminacji — kolejnych 120 dziewcząt i chłopców. Wstępna lustracja realizatorów filmu ograniczała się do pobieżnej oceny warunków zewnętrznych, 11 marca br. Teatr Wielk! w Warszawie wystąpił z premierą trzech baletów. Ss to: „Symfonia fantastyczna" Hectora Berlioza, „Danse sacree et profane" Clau-de Debnssy'ego i „Bolero" Mau-rice Ravela. Realizatorami spektaklu są: Jan Krenz (kierownictwo muzyczne), Witol \ Borkowski (choreot afia) i Andrzej Majewski (scenografia). Na zdjęciu: scena z „Symfonii fantastycznej" — solistka Helena Strzelbicka. CAF — Matuszrwr.' Inteligencji poprawności dykcji swobody zachowania itp. Liczba wybrańców po dwóch pierwszych przeglądach przekroczyła już 200 kandydatów. Wkrótce otrzymają powtórne zaproszenia do następnej, już dialogowej próby, której tekst otrzymają jed nocześnie do wyuczenia i który we fragmentach brzmi dajmy aa to tak; — Stasiu! — Jestem tutaj. — Boję się.- Daj mi rękę... — Nie bój się, jestem przy tobie. I tak dalej. Albo... już w innej tonacji: — Zjadł. Naprawdę zjadł! — Spodziewałem się. — Chce jeszcze! Szuka koło siebie trąbą... Rusza uszami... Stasiu! Stasiu... Z przytoczonych tu słów nietrudno zorientować się, na czym zależy realizatorom filmu i co pragną sprawdzić u ewentualnych przyszłych bohaterów Sienkiewiczowskiej epopei. Liczy się naturalność i bogactwo wyrazu, swoboda mimiki, timbre głosu i dykcja, a przede wszystkim zdolność wcielenia się w po staci Stasia i Nel. Być może wypowiedzenie tych kilku słów jest sprawą łatwą dla aktora, ale kiedy się ma 9—14 lat i ma się wystąpić pierwszy raz w życiu przed „prawdziwym" panem reży serem (Władysław Siesicki) i dziesiątkiem innych osób, w ogniu jupiterów i kamer w prawdziwym filmie — nie jest to z pewnością pro ste. W dodatku, gdy się pa mięta o olbrzymiej popular ności, jaką cieszą się ukochani przez młodzież bohaterowie „W pustyni i w puszczy", jak również o tym, że film będzie realizo wany w prawdiśwych plenerach Egiptu i Sudanu. Już sama myśl o tej podróży o szlakach, którymi — w tysięcznych przygodach — kroczyli Nel i Staś, może obezw ładn i ć rywaliza j ących ze sobą kandydatów. Nie wymieniamy przeto na razie z nazwiska nikogo. Powiemy tylko, że stawi ły sdę i stawili dziewczynki i chłopcy z różnych miast Polski. Że co najmniej dzie siątek z nich na pierwszy rzut oka pasuje „jak ulał" do obu postaci i że reżyser nie będzie miał łatwego wyboru. O podnieconych rodzicach, eiocioch i wujkach zgromadzonych przed bramą wytwórni przy u-licy Chełmskiej, nawet nie wspominamy. Było ich zbyt wielu. S. H. są z nałogiem pracy, gdzie jest swobodne udzielanie się przyjaźni, na koniec, gdzie jest gust do czytania i podróży tak widoczny; w tej to klasie ludzi. mówię, rodzi się prawdziwe światło, z której rozszerza się do wielkich panów i ludu". Do tej klasy należała inteligencja. W siedemdziesiąt lat później inny publicysta, J. L. Popław ski pisał w tygodniku „Głos" (8 października 1888 r.) o inte ligencji: „Jest tma dzisiaj mieszczańską, w tem znaczeniu, w jakiem przed dwudzie- nych, tradycja szlachecka stanowiła istotny element. W 1912 r. znany prawicowy publicysta Stanisław Pieńkowski pisał o ówczesnej inteligen cji: „Wszystko to są szlachta i w ten lub inny sposób, świa domio lub nieświadomie, przynależność swą do tej war stwy narodu stwierdzają..." (Maski życia, Warszawa 1925). Mieszczaństwo wniosło do kultury szacunek dla produkcyjnej pracy. Konsekwencją szlacheckich tradycji, uparcie utrzymujących się w inteligenckiej kulturze, było zna- i swiq* pracy stu laty była jeszcze szlachecką, tj. że interesy jej i dążenia ściśle związane są z interesami i dążeniami tej warstwy (bur żuazja), która w społeczeństwie naszym zajmuje obecnie stanowisko przodujące. Inteligencja zawodowa istnieje dla zaspokojenia pewnych kategorii potrzeb klasy mieszczańskiej, ale w danej chwili zaofiarowanie usług przewyższa już popyt, przynajmniej w pewnych gałęziach pracy inte ligentnej". Mimo takiego miesz czańskiego charakteru, w kulturze inteligencji zarówno w czasie gdy Popławski pisał te słowa, jak również wiele lat później, jeszcze w Polsce niepodległej łat międzywojea-. mienne utrzymywanie się przeciwstawienia pracy umysłowej jako wyższej i pracy fizycznej jako zajęcia niższych warstw ludności — chłopów i robotników. Szło to w parze z literackim charakterem kultury inteligencji i z lekceważe niem przez nią ekonomicznych aspektów kultury narodowej. Przeciwstawny podział na pracę umysłową i pracę fizycz ną, znamienny dla tradycyjnej kultury inteligenckiej, cią ży jeszcze na współczesnej kul turze naszego narodu. Podziałowi temu przeciwdziałają dwie zasadnicze tendencje przeobrażenia Polski Ludowej. Jedna tendencja raża się w dominującej roli, jakiej dla przyszłości narodu nabiera postęp technologiczny. W ramach tego postępu pracę fizyczną zastępuje coraz bardziej maszyna i kultura techniczna pracownika przemyslo wego. W konsekwencji zaciera się podział na pracowników umysłowych i fizycznych. Druga tendencja wyraża się w procesie upowszechniania ogólnej kultury umysłowej wśród najszerszych warstw lu dowych — chłopów i robotników. Gdy znika monopol inteligencji na wyższe rodzaje oświaty, gdy książka staje się towarzyszem życia codziennego każdego człowieka pracy — to znika tradycyjna podstawa do wyodrębnienia inteligencji jako osobnej, elitarnej warstwy społeczno-kulturowej. Z bogatych zbiorów pamięt nikarstwa ludzi pracy fizycznej, jakie nagromadziły się już w naszym kraju, wynika wyraźnie, że łączenie wysokiej kultury osobistej, umysłowej i artystycznej z pracą fizyczną nie jest zjawiskiem odosobnio nym, lecz tendencją znamienną dla przeobrażeń kultury w kierunku socjalistycznym. Przypomnę tutaj dziennik górnika pod godłem „Filip", z pamiętnikarskiego zbioru opu blikowanego pt. „Miesiąc mojego życia" (LSW 1964). Przytaczam fragmenty z tej pu-. blikacji. W holu muzealnym umiesz lat przeżyć w wolnym kraju, czono plakat z portretem. Dopiero wówczas sprawa na-Mężczyzna o intrygującej twa rodowa w mniejszej mierze ab rzy przytrzymuje ramieniem sorbuje jego uwagę, a bliskie doniczkę z kwiatem hiacyntu, staje się to, co zwyczajne. Nie i W dłoni pędzel. Wydłużony usiłując niczego tuszować, owal twarzy, prosty nos, prze szkicuje własny portret star-nikliwe spojrzenie głęboko o- ca, z zakątka pejzażowego w sadzonych oczu. Linię ust za Luslawicach pod Krakowem krywają wąsy sumiaste i pro czyni temat innego płótna, ste, podobnie prosta, krótka Oba obrazy są obecnie włas-jest broda. Kogóż tak wyróż- nością muzeum poznańskiego, niono? Wyjaśnia to napis: Ja- zresztą tak jak niemal wszy-cek Malczewski — malarstwo, Człowiek z portretu działał jeszcze w latach trzydziestych naszego stulecia., ale jego peł nia lat męskich przypada na przełom wieku XIX i XX. Po zostawił obrazy, z których można by ułożyć ciąg długości kilometra. Jest wśród nich wiele portretów własnych. Ten z plakatu nazywa się „Portretem własnym z hiacyn tem", a artysta namalował go przed prawie siedemdziesięciu laty. Sam dobiegał wówczas pięćdziesiątki. Jest to równocześnie najbardziej spopu]ary zowana podobizna Malczewskiego i stąd pewnie posłużono się tym wizerunkiem, zapowiadając spotkanie z malarstwem Jacka Malczewskiego w słupskim Muzeum Po- stko, co pokazano ze spuściz morza Środkowego. cy po Malczewskim na wysta- Jakie jest to dzisiejsze spot wie w Słupsku. kanie z Malczewskim? Spot- a jaki był Malczewski karne z malarze:n, który miał wcześniej? W kilku salach od współczesnych uznanie i ponad 50 obrazów. Obok płó-nagrody, a także prawo nau- cien olbrzymich, niemal mi-czania młodzieży. Wśród jego niaturowe obrazy tryptyków uczniów był m. in. ^ zmarły z cyklu „Bajki I" i mnóstwo przed kilku laty VIastimil IIof portretów. A przede wszyst-man. Jaki jest ten absorbują kjm płótna zaludnione posta-cy niegdyś, a dzisiaj od nowa ciami trochę jak ze snu, fan-budzący zainteresowanie _wy- tastycznymi, chociaż w swej chowanek Matejki? Drogi mi cielesności najzupełniej real-strza i adepta malarskiej sztu nymi — aniołów, parek, rusa-ki szybko się rozeszły. Jeden jek. Różnorodny to i intrygu-był zbyt apodyktyczny w jąCy ciąg myśli i spełnień, swych sądach o sztuce, indy- Kiedyś poszczególne kadry te-widualność drugiego ujawniła go ciągu były dla zwolenni-się nazbyt wcześnie. Chociaż ków twórczości Malczewskie obaj byli gorącymi patriotami, go źródłem specjalnych emocji, rzecznikami spraw naród o- Teraz to często historia. wych w malarstwie. Matejko Dwa płótna, „Umywanie odszedł na długo przed odzys- nóg" i „Melancholia". Pierw-kaniem niepodległości i .Mai- SZe to iluzyjna, z drobiazgową czcwski zdołał prawie dziesięć pieczołowitością w przedstawianiu szczegółów, namalowa na scena — jedna z tych, któ re miały oddawać dramatyzm martyrologii Polaków zsyłanych wyrokiem caratu na Sybir. Drugie — to metaforyczna wizja naszych klęsk narodowych po nieudanych powstaniach; sił, które mimo zrywu nie zdołały zerwać pęt nie „Dziś Nowy Rok 1962. Na Sylwestra nie byliśmy nigdzie. Na jutro do kopalni jestem wyspany i wypoczęty. Kończę czytać „Komu bije dzwon" Hemingwaya. Pasjonująca lektura... 5 stycznia (...) | woli i formuła marzenia o Polsce kwitnącej. Tak się ,mamą" do kina na „Wojnę i pokój". Byłem w czytelni — przyniosłem „Spiżową bramę" Brezy (...) 7 stycznia (...) Wieczorem słucham „Podwieczorku przy mikrofonie". Szczegół nie lubię Hankę Bielicką i gdy śpiewa Violetta Villas (...)" „10 stycznia. Pracowałem w dolnym chodniku, czysto kamiennym (...) Chwilami jeden drugiego nie widział — taka przynajmniej ten obraz tłumaczy. O szczegóły interpretacji nie warto się wadzie. Na odwrotnej stronie płótna „Melancholii" - artysta napisał: „Prolog widzenia (wiek ostatni...)". Ważniejsze jest natomiast to, że jest to obraz zapowiadający zmianę w sposobie wyrażania myśli. Koloryt ciężkich brązów ustąpi pale- masa pyłu kamiennego (...) c*e tęczowej, dosiowno? ć tema Idąc do szybku widzieliśmy, metaforze i^ fantazji, jak czterech górników niosło !, Malczewski wcześnie zdo-na noszach do szybu ciało gór! 7 mistrzostwo^ w prezsntowa nika (...) Pracujac kilkanaście j niu *eS°> c?. raia.o byc obra-lat widziałem dużo wypadków, | x. ZQarzeń praw- nawet śmiertelnych (...)" dziwych. Matejko miał powie- ! dzieć na jednej z jego wystaw; „27 stycznia (...) Dziś wieczo f „..Jeszcze parę portretów dla rem wyjeżdżam do stolicy.; wprawy, a sława zapewniona" 28 stycznia. Niedziela. Przyje- Chodziło o tę wprost fanta-chałem rano pospiesznym. Za- ' styczną zdolność w odtwarza-trzymałem się u kuzynów na niu materii włosów czy futer, Wolskiej. Rodzina urzędnika.! a także najdrobniejszych de-On księgowy, ona urzędniczka,' tali ubioru. Te sprawy nie dwoje dzieci, dwa pokoje z mają już takiego znaczenia. kuchnią (...) „30 stycznia. Wieczorem byłem z rodzina w „Buffo" na1 gdy postacie zesłańców zastę pują w obrazach uskrzydleni młodzieńcy, a Malczewski Arce Noe Grupa II W Sypniewie: LZS Sypniewo — LZS Nowe Worowo (godz. 15). W Czamem- CZARNI — LZS CZARNI Lipka (godz. 14) TOWARZYSKIE MECZE W Koszalinie: GWARDIA — ARKONIA Szczecin (godz. 15) W Drawsku: DRAWA — ŚWIATOWID Łobez (godz. 14) W Słupsku: turniej o puchar wyzwolenia ziemi słupskiej (godzina 15). W Słupsku: reprezentacja junio rów Słupska — reprezentacja Szczecinka (godz. 13.30) — spotkanie o Puchar Miast. BOKS W Sławnie: ćwierćfinały mi- i strzostw okręgu seniorów (sobota. godz. 17) W Złocieńcu: turniej' Juniorów o „Kryształową Wazę" (niedziela, godz. 14). LEKKOATLETYKA W Świdwinie: mistrzostwa okrę gu w biegach przełajowych (niedziela, godz. 11). SZACHY W niedzielę o godz. 10 w Koszalinie rozegrana zostanie ostatnia runda szachowych mistrzostw województwa. TENIS STOŁOWY Rada Powiatowa LZS w Złotowie organizuje 21 bm. na 25-lecie Zrzeszenia LZS powiatowe mistrzostwa w tenisie stołowym. Początek — godz. 9.30 (sala PTR). TURNIEJ W KOSZALINIE W świetlicy „Unimaszu" w Koszalinie odbędzie się w niedzielę, o godz. 10 wojewódzki turniej w tenisie stołowym. SEJMIK ŻEGLARZY W sali WOSTiW w Koszalinie odbedzie się w niedzielę, o godzinie 10 walne zebranie sprawozdawcze Okręgowego Związku Żeglarskiego. „SZUKAMY NAJSPRAWNIEJSZYCH" W sobotę, o godz. 15 w hali sportowej w Koszalinie rozegrane będą finałowe zawody z cyklu imprez pp. „.Szukamy najsprawniejszych", fsfit GŁÓWCZYC* STOLICA — Żywy «hb» (rada, od lat 14) pan. Seans o godz. tt BIAŁOGARD BAŁTYK — Szaleniec * czwartego laboratorium (franc., od 1.14). CAPITOL — Pan Dodek (polski, od lat 11). GOŚCINO — Winneton wśród sępów (jugosl., od L 11) — pan. KARLINO — Dom i gospodarz (radz., od lat 16) — pan. KOŁOBRZEG PIAST — Winneton I król nafty (jngosł., od i. 14) — pan. PDK — Pani ambasador (radz.. od lat 14) — pan. WYBRZEŻE — Złoto Maekenny (USA, od lat 16) pan. POŁCZYN-ZDROJ PODHALE — Wielka miłość (franc., od lat 14). GOPLANA — Dancing w kwaterze Hitlera (polski, od lat 1». ŚWIDWIN REGA — Pogoń za Adamem (polski, od lat 14). MEWA — Płomień nad Adriatykiem (jngosł., od lat 14). TYCHOWO — Ostatni świadek (polski, od lat 14). USTRONIE MORSKIE — Prom (polski, od lat 11). BIAŁY BOR — Za mną kanalie (NRD, od lat 14) pan. BYTÓW ALBATROS — Szlacheckie gnia zdo (radz., ed lat 14) PDK — Skarb bizantyjskiego kupca (CSRS, od lat 14) pan. DARŁOWO — Mały (polski, od lat 16) KEPICE — Krajobraz po bitwie (polski, od lat 18) MIASTKO — Romantyczni (polski, od'lat 16) POLANÓW — Sól ziemi czarnej (polski, od lat 14) Sławno — Operacja Belgrad (jug., od lat 14) BARWICE — Krwawym tropem (CSRS, od lat 16) pan. CZAPLINEK — Lokis (polski od lat 14) CZARNE - Dziura w ziemi (polski, od lat 14) CZŁUCHÓW — Kremiowskie kvranty (radz., od lat U) pan. DEBRZNO — Rogopag (włoski, od lat 16) DRAWSKO — Twarz anioła (polski, od lat 16) KALISZ POM. — Brzezina (polski, od lat 16) OKONEK — Co wieczór o jedenastej (radz., od lat 14) pan. PRZECHLEWO — Pokolenie (polski, od lat 14) SZCZECINEK PDK — Stopień ryzyka (rade., od lat 16) PRZYJ A 2# — Przystań (polski, od lat U) na dzień 28 km. (sobota) PROGRAM I aa falf 1322 m Wład.: 0.00, 6.00, 7.00, 9.90, 10JM. 12.05, 15.00. 16.00, 18.00. 26.90. 23.00, 24.00, 1.00. 2.00. 2.55 5.25 Muzyka. B :« O gosnodsree. 6.15 Muzyczny nonstop 6.30 Język ang. 6.45 Kalendarz rad. 7.5.0 Sportowcy wiejscy na start! 7.35 Soliści w repertuarze popularnym. 7.50 Gimn. 8.05 Red. Społeczna. 8.10 Mozaika muz. 8.45 Koncert życzeń. 9.00 Dla kl. III—IV — wych. muz. — Krakowscy żacy — aiud. 9.20 Variótć de Paris. 10.05 „Noce i dnie" — fragm. pow. 10.25 Sceny chóralne z oper. 10.50 Człowiek działający — aud. 11.00 Dla szkół średnich — wych. obyw. — Z myślą o przyszłości. 11.20 Dedykujemy drugiej zmianie. 11.49 Dla rodziców. 11.57 Sygnał czasu. 12.25 Wiecej, lepiej, taniej. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Du kl. III—IV — język polski — . Drops i jego trupa" — baśń J. Brzechwy. 13.25 Muzyka ludowa Kraju Rad. 13.40 Melodie i rytmy dla wszystkich. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Przekrój muz. tygodnia. 15.05—18.00 Dla dziewcząt i chłopców. 13.05 Muzyka młodzieżowa. 16.30—18.50 Pooołudnie z młodością. 13.50 Muzyka i aktualności. 19.15 Dobry wieczór, zaczynamy. 19.30 Wędrówki muz. po kraju. 20.30 Wieczór r piosenką żołnierska. 20.47 Kronika sportowa. 21.00 Podwieczorek przy mikrofonie. 22.30 Nonstop taneczny. 0.05 Kadendarz rad. 0.10—3J00 Program nocny z Opola. PROGRAM n «i tafl Ml ■ na falach irednicL M&2 i Z9ŁJ m •ras UKF 69.32 MHz W)»d.' 4.90. B.Sfl. 8.90. T.SC. 8.30. 9.30, 11.05, 14.00, 16.00. 22.00, 23.90 5.00 Muzyka. 6.00 W kilku taktach, w kilku słowach. 6.20 Gimn. 6.40 Public, miedzynnr. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.15 Rytmy na dziś. 7.50 Mozaika muz. 8.35 Aud. dokumentalna. 8.00 Z twórczości klasyków francuskich. 9.53 Bydgoska parada melodii. 10.25 Magazyn literacki ,.To 1 owo". 11.25 Koncert chopinowski. 11.57 Svpnał czasu. 12.25 Utwór I. Albe-niza. 12.40 Harmonii ta z Wysocka — aud. 13.00 Muzyka romantyczna. 13.40 Portret Balzaka. 14. r>~ Koncwt rozr. 14.30 Humoreski Megana. 14.45 Blok i t na sztafeta. 35.00 Zespoły amatorskie. 15.25 Nowości płvtowe ,,Melodii". 15.50 O czym pisze prasa literacka. lfi.05 Muzyka na parkiecie. 16.43 Warszawski Merkury. 16.58—18.20 Rozgłośnia Warsizawsko-Mazowiec-ka. 18.?0 Widnokrąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 Jeżyk franc. 19.31 Matysiakowie. 20.01 Recital M. Du-rljflć — organy. 20.28 Samo tycie. 20.38 Impresle mu?vcsne r. dalekiej Kostaryki. 21.08 Przegląd filmowy ,,Kamera". 21.23 Wiwat, bratu memu — aud. słowno-muz. 21.43 W tanecznych rytmach. 22.?7 Wiad. sportowe. Koncert. 22.45 Radiokabaret „Trzy po trzy". PROGRAM m na UKF 66.17 MHł oraz os falach krótkich Wlad.: 9.00. 7.30 t 12.00 5.05 Hej, dzień się budzi! 5.35 Muzyczna zegarynka (I). 6.30 Ekspresem przez świat. 6.35 PolitW-dla wszystkich. 6.c" Muzyczna zegarynka (II). 7.50 Mlkrorecital R. Kolskiej. 8.05 Klawisze contra ?>mvczki. 8.30 Ekspresem przez świat. 8.35 Muzyczna poczta U)--9.00 ,,W odruchu litoici" — ode. pow. 9.10 Pojedynek kompozytorów: M. Theodorakij contra M. Legrand. 9.30 Nasz rok 71. 9.45 Muzyezmy bedeker Ameryki Pd. 10.15 Kwadrsns ze znakiem zapytania. 10.30 Ekspresem przez świat. 10.35 Wszystko dla pań. 11.57 Sv«nał czasu. 12.25 Muzvka uniwersalna. 13.00 Na szczecińskiej antenie. 15.00 Wa antypodach — gawęda. 15.10 ., A mnie jest sakoda... zimy". 15.30 Ekspresem przez świat. 15.35 ,.Co to był za ślub" — repofta*. 15.50 Rekordziści pięciolinii. 16.15 Od A do Z francuskie;! piosenki. 18.45 Nasz rok 71. 17.00 Ekspresem przez śwat. 17.05 Co kto łubi. 17.30 „W odruchu litości" — ode. pow. 17.40 Klub Grajacesro Krążka. 18.20 Pieśń w okresie symbolizmu. 18.30 Ekspresem przez świat. 18.35 Piosenki „z włoskiego buta". 19.00 Kslafcka tygodnia. Jan Sobieski: „Listy do Marysieńki". 19.35 Bębny i rytmy". 19.45 Polityka dla wszystkich. 50,00 Muzykn ze starych i nowych płyt. 21.00 Etiopskie preludium — aud. 21.20 Bawimy się ze studentami. 21.50 G. F. Hsendel: „Muzyka na wodzie". 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — N. Mouskouri. 92.15 ..Ocalenie" — ode. pow. 22.45 Sercowe szlagiery z Par«rA~ 23.05 Spotkanie * M. Fogglem. 23.45 Program na niedzielę. 23 M—14.00 Gra C. CŁari. PROGRAM I aa fali 1322 m aa dzień 21 bm. (niedziela) Wlad.: 6.00 , 7.00 , 8,00. 12.05, 16.00. >.0A, 23.00, 24.00 1.00, 3.00, 2.55 5.33 Melodie i piosenki. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.10 Kalendarz rad. 7.30 Show w rannych pantoflach. 9.05 Fala 56. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci: „Niedziela" — słuch. 10.20 Ra-dionieciziela informuje, zaprasza. 10.35 Orkiestra Pfi. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.50 Omnibusem po Edisonii — aud. li.57 Sygnał czasu. 12.25 Szkatuła Neptuna. 13.15 Polska muzyka lud. 13.35 „Zanim wróci wiosna i maj...". 14.00 Wczoraj nagrane, dziś na antenie. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „Śmierć Orfeusza" — słuch. 17.30 „Graj, graeyku...". 18.00 Toto-Lotek. 13.05 Muzyczna panorama. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 19.53 Dobranocka. 20.10 O czym mówią w świecie. 20.25 Wiad. sportowe. 20.30 Matysiakowie. 21.00 Muzyka rozr. krajow demokracji ludowel. 21.30 Zespół Dziewiątką. 22.00 Na wiosennym parkiecie. 22.30 Piosenki od ręki. 23.10 Wiosna na parkiecie. 0.05 Kalendarz rad. 0.10—3.00 Program nocny z Krakowa. PROGRAM n na fali 36" m na falP.ch średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wlad.*. 5.30, 6.30 , 7.30, 8.30, 12.05. 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 5.35 Mozaika melodii ludowych. 6.00 Melodie i piosenki. 7.00 Kapela Dzierżanowskiego. 7.45 Od melodii do melodii. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radio-problfemy. 8.45 Franc. zespół „Les Sipolo". 9.00 Koncert solistów. 9.30 Felieton literacki. 9.40 Śpiewa „Śląsk". 10.00 Pozna iemy płytotekę „Polskich Nagrań" — aud. 10.30 Radio-forum. 11.00 Piosenka miesiąca. 11.25 Koncert na pięć Instrumentów. 11.57 Sygnał czasu. 12.30 Z twórczości klasyków wiedeńskich. 13.30 W kręgu wspomnień L. Messal. 13.55 Program z dywanikiem. 15.00 Dla dzieci — „Awantura na Starym Mieście" — słuch. 15.45 Z księgarskiej lady. 16.00 Do Studia S-l zaprasza B. Kiimczuk. 16.15 Kompozytorzy — dyrygentami. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17..*) Rewia piosenek. 38.00 Teatr Poezji — „Dan Juan pocsnańskl" — słuch. 18.45 Kompozytorzy — dyrygen-tamL 19.15 Kącik starej płyty. 19.30 Kącik nowej pł-ty. Wojsko, strategia, obronność. 20.00 Obok Toru — magazyn lite-racko-muz. *1.30 Orkiestra tan. 22.05 Wiad. sportowe oraz Toto--Lotek. 22.35 Spotkania z muzyką. PROGRAM III na UKF 66,17 MHz oraz falach krótkich Wlad.. MIC. 6.03 Melodte-przefbndzankl. T.00 Inertrumesity śpiewają. 7.15 Polityka dla wsrystkich. 7.30 Ekspresem przez świat. 7.35 R. i M.Woł-szanlnowowie. 8.15 Nasze babcie — mag. 8.30 Ekspresem przez świat. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.00 „W odruchu litości" — ode. pow. 9.30 Muzyczne powitanie wio nv. 9.35 Od zachodu do wschodu słońca. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11.25 G. Ohlsson grr Haydna i Chopina. 11.57 Sygnał Tfeasu. 12.05 Parada oszustów. ;,Gar.gster na wakacjach", słuch. 12.30 Ekspresem przez świat, n.ss Słowniczek instrumentów. 13.00 Rozmówki angielskie. 13.15 4/4 — mag. 34.00 Ekspresem przez świat. 14.05 Przeboje na start! 14.20 Peryskop. 14.45 Koncert syrof. na wesoło. 35.10 Piosenki z włoskich płyt. 15.30 Gospoda „Pod Podkową". 15.58 Zwierzenia prezentera — aud. 36.15 Opera... na wesoło. 16.40 „Ballad? o kacie" — aud. poet. 17.00 Perpetuum mobile — mag. 17.30 „W odruchu litości" — ode. pow. I"7.40 Mój magnetofon. 18.00 Chclv/ość życia — aud. 13.15 Polonia śpiewa. 13.?0 Eks-prerwm przez świat. 18.35 Syl-wc .JSB nłosenka"-* — v. **ontan^. 19.25 Mlni-mnx. 30.00 Obelga — gawęda. 20.10 Telewspomnienia. " Utwory koncertowe Lisz+n. ?0 Wizyta w teatrze „Romen". 21.05 „Spotkanie na Janecie" — opow. ta ntastycznona^kowe. 21.25 Melodie z autografem St. Mikulskiego. 21.50 G. F. Haendel: „Muzyka na wodsie". 22.00 Fakty dnia. 22.OS Gwiazda siedmiu wieczorów — N. Mouskouri 22.20 Spotkanie-nie-spodzianka. 22.35 Słynni śpiewacy — A. Didur. 23.95 Muzyka. 23.45 Program na poniedziałek. 23.50— -24.00 Śpiewa Z. Kończ. ^TELEWIZJA na dzień 20 bm. (sobota) 10.00 „Księżycowy przemytnik" — angielski film fab. 13.15 Międzynarodowe zawody narciarskie o Memoriał Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny — otwarty konkurs skoków (z Zakopanego). 15.J.5 Program dnia. 15.55 Teatr Ziemi Gdańskiej — reportaż z Gdańska. 16.15 Oferty. 16.30 Dziej'! nik. 13.45 Dla dzieci — „Budujemy nowy dom" — koncert dziecięcych zespołów artystycznych. 17.45 Spotkania z przyroda. 13.30 „Plebiscyt" — reportaż 18.35 Pegaz. 1?.20 Dobranoc: Jacek i Agatka. 10.30 Monitor. 20.30 „A Paryż śpiewał" — z cyklu: „Raz, dwa trzv". Wvk.t Ewa Tchorz.nicka, Jerzy Dukay Wacław Szlarski, Anna Nehrebec ka Joanna Jędryka-Chamiec - Wie sława Kwaśniewska, Emilia Kraska, Czesław Lasota, B. Bittnerówna, W. Gruca i inni. 21.20 Dziennik. 21.35 Kronika z międzynarodowych zawodów narciarskich w Zakopanem. 21.50 „Księżycowy przemytnik" — powtórzenie filmu. 23.10 Picusenka dla cibeie. 24.00 Program na jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 11.55 Wychowanie obywatelskie dla kl. VIII — „Podzielony świat". 12.45 Geografia dla kl. VIII — „Wśród wysp Oceanii". 15.20 Kurs rolniczy — Informacja dia służby rolnej. na dzień 21 bm. (niedziela) 7.45 Program dnia. 7.50 Kurs rolniczy — Wiosna 1971. 8.25 Przypominamy, radzimy. 8.35 Nowoczesność w domu i zagrodzie. 9.00 Dla młodych widzów: Klub Śmiałych — Operacja „Gęsie pióro". 9.25 Dla dzieci: „Marianna" — film TVP. 9.55 „Pierwszy oddech przyrody" — film radziecki. 10.10 „Moje ojczyste Indie — wizyta po latach" oraz „Raju — przewodnik z Rishikesh" — dwa odcinki dokumentalnego filmu angielskiego. 11.oo Mecz piłki nożnej o mistrzostwo I ligi: Zarębie (Sosnowiec) — ROW (Rybnik) — (z Sosnowca). W przerwie meczu ok. 11.45 — Dziennik. 12.45 Międzynarodowe zawody narciarskie o Memoriał Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny — II konkurs skoków (z Zakopanego). 34.00 Przemiany. 14.30 Dla dzieci — Kabaret „Czarny Piotruś" — „Czy to Już wiosna?". 15.00 Piórkiem i węglem. ' 15.25 Jnn Łangowski — repdrtsrtt „Sood znaku Rodła". 15.45 ORBIS contra LOT. W programie udział wezmą* Ali--Babki, Hanka Bielicka, Henryk Błażejczyk, siostry Hampsl, Wanda Polańska. Emilia Radziejowska, grupa organowa Krzysztofa Sadowskiego. 1S.45 Mistrzost" -> świata w ht)-keju na lodzie — mecz Szwecja — Czechosłowacja. T^ansmisla z B^-na (dr:'ffi i trzecia tercja). W przerwie ok. 17.30 — PKP Po meczu ok. 18.15 Melodie wielkiego ekranu — Piosenki z westernów. 39.20 Dobranoc: „Piaskowy dziadek". 39.30 Dziennik. 20.05 Kino Interesujących Filmów — „Rozwód po włosku" — wło-ki filfnbvj!~ri**v 'oh [p+ Reż.: P. Germi. W rolach głównych.: D. Rocia i \T. Mastroianni. 23.45 Magazyn sportowy. 2r\l5 Wo.fcrang Amadeusz Mozart: ,.M usica allegra" — program muzyczno-baletowy. 22.45 Program na j"tro. KOSZALIN na dzień 2« bm. (sobota) na falach średnich 188,2 m 202,2 m oraz UKF 69.92 UH) 5.40 Z cyklu „Radio.wa Wszechnica Rolnicza" 7.15 Serwis dla rybaków 7.17 Ekspres poranny 16.05 W przedwiosennym nastroju — koncert 16.30 „Na pokładzie Koł-37" — reportaż H. B;eńka 16.45 Muzyka naszych przyjaciół 17.00 Przegląd Aktualności Wybrzeża 17.i5 „Kronika obyczajów" — aud. sł.-muz. Cz. Kuriaty 18.15 Serwis dla rybaków. na dzień 21 bm. (niedziela) 8.45 Fragment powieści „Tn-kluz" A. Turczyńskiego 9.00 „Podróżni, zmieniające się pokolenia" — poemat Cz. Kuriaty 9.10 „Przyszliśmy do ciebie, morze..." — aud. sł.-muz. 9.30 „Preludium wiosenne" — aud. sł.-rozrywk. B. Horowskiego 10.30 Koncert życzeń 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf" KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM PROGRAM II, godz. 19.45 — „Do mikrofonu wystąp" — magazyn wojskowy J. Sternowskiego. „GłOS ROSZALfftSRr — orsun Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno cronej P2rtił Robotnic7ej Redaguje KoSeerłuro Redakcyjne — Koszalin uL Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy te ws7vstkłmł działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dzlal Partyjno- — Ekonomiczny — 43-53 Dzfał Rolny — 46-51 Dział Mutaevjno-Renor-terski — 24-95, Dział Łączności z Czytelnikami (ul. Pawła Findera 27/29) — 32-30. „Głos Słupski" Słupsk pl Zwycię stwa 2 F piętro. Telefon — 51 -95. Biuro Osrłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, nl. Pawła Findera 27/29 tel. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, półroczną — 90 zł. roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe. listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty a-dziclaja wszystkie placówki „Ruch" 1 poczty. Wyda w ca: Koszalińskie Wrdawni-ctwo Prasowe. RSW ,PRA SA". Koszalin ul. Pawia Fipr?en 27/29. centrala teł. or 10-27. Tłoczono K7Gra? Kosza llń. ul, Alfreda Lampe-arn 18. KZG zam. R-79 G-2 ZBIGNIEW DOMłKłO m — Jaka okazja, co was do Laska sprowadziło? Co, to, na targ przyjechaliście? — No, niby, znaczy się, na targr, ale faktycznie przyjechałem, żeby was, panie towarzyszu, prawdę powiedziawszy, nie pogniewajcie się, ale zastrzelić. Ot, rozkaz taki, znaczy się ja dostał. Wy przecież Eliaszewicz się nazywacie. — A skąd mnie znacie? —- Ja was nie znam, choćbym was poznał z tego, co mi powiedzieli, ale oni mają waszą fotografię. — Co za oni? — No, znaczy się, kapral Zubryd i Krogulec. — Gdzie oni są? — Na targu musi, albo po mieście, znaczy się, chodzą. Z relacji Bartosza wynikało, że wymieniona trójka, którą dowodził Zubryd, otrzymała od Ponurego rozkaz udania się do Laska, aby wykorzystać dzień targowy, liczny napływ ludzi, rozeznać się, gdzie jest urząd, gdzie mieszka Eliaszewicz, a wieczorem zaczatować się na niego 1 zabić. Wszyscy trzej nie pochodzili z tej okolicy, a dobrano ich specjalnie pod tym kątem, żeby przypadkiem ich ktoś nie rozpoznał. Po mieście miał ich oprowadzić i pokazać co, gdzie się mieści, członek miejscowej siatki cywilnej, szewc, z którym mieli skontaktować się na targu, on też po zamachu miał im udzielić ewentualnego schronienia. Dokumenty na wszelki wypadek mieli dobre. Do miasta dotarli bezpiecznie. Kontakt z szewcem udał się, jak było umówione. Potem, szewc pokazał im urząd, podprowadził pod mieszkanie matki Elia-szewicza. Wrócili na targ, bo tam najtłoczniej i najbezpieczniej, a wtedy Zubryd polecił, żeby Bartosz przeszedł się jeszcze raz koło urzędu i zapamiętał wszystkie możliwe dojścia z gmachu do mieszkania Eliaszewicza. Krogulec w tym samym celu miał się pokręcić niedaleko mieszkania. Spot- kać się mieli na placu targowym przy wadze, gdzie ważono sprzedawane bydło i było najtłoczniej. —- No, to ja, znaczy się, poszedł i sobie pomyślał: no. Bartosz, albo teraz, albo już nigdy. Sam ja, znaczy się, nie tutejszy. Rodzina repatriowała się na zachód, pod Wrocław. Daj mówię, spróbuję, może jak raz żywy wyjdę z tej kabały, no i przyszedł ja, znaczy się, żeby się zdać, dobrowolnie. Bał się chłop o swój los, to było widać, ale jednocześnie chytrymi błyskami oczu, kiedy uważnie wpatrywał się w Eliaszewicza zdradzał, że rozumie jaką korzystną dla siebie przeprowadził kombinację. Eliaszewicz tymczasem ważył w myślach decyzję w jaki sposób najlepiej udałoby się zdjąć bandytów, jeżeli ten Bartosz mówi prawdę, a nie wciąga go w jakąś bezczelnie chytrą pułapkę. A decyzję trzeba było podjąć i to natychmiast. Dodatkowy szkopuł polegał jeszcze i na tym, że w całym urzędzie poza Eliaszewiczem, dwoma czy trzema funkcjonariuszami, była tylko mundurowa drużyna ochrony, której do tej operacji użyć było niepodobna. Puścić Bartosza i kazać mu wieczorem wprowadzić tamtych w zasadzkę? To by było najpewniejsze, że wszyscy wpadną, lecz na ile można mu wierzyć? Nie. A nuż tamci się zorientują; może zauważyli, że tu wchodził, czy ten się jakoś zdradzi, względnie się rozmyśli, zresztą trudno przewidzieć co się tam jeszcze przydarzyć może. Nie, tak ryzykować nie wolno. Wobec tego trzeba próbować zdjąć ich teraz, zaraz, natychmiast. Bartosz wpadł w niekłamany lęk, kiedy Eliaszewicz zażądał od niego, aby pokazał swoich kompanów. W końcu jednak dał się przekonać. Ustalono tedy, że podejdzie on do oczekujących go w umówionym miejscu kumpli i zacznie z nimi rozmawiać. Znakiem, że to są właśnie oni, ma być wyjęta przez Bartosza chusteczka i wytarcie nosa. Gdyby kompanów tam jeszcze nie było, ma czekać dopóki nie nadejdą. Zostawiwszy Bartosza w poczekalni, Eliaszewicz wezwał dwóch funkcjonariuszy, krótko wyjaśnił w czym rzecz i u-zgodnił, co każdy ma robić. Obydwaj pójdą dyskretnie za Bartoszem nie spuszczając zeń oka. Wkroczą do akcji dopiero wtedy, kiedy dostrzegą w pobliżu siebie Olijewicza, kierowcę Eliaszewicza, co będzie sygnałem, a jednocześnie znakiem, że Eliaszewicz też jest niedaleko i w razie czego będzie ich asekurował. Gazik z kilkoma umundurowanymi funkcjonariuszami będzie czekał ukryty w pobliża i w razie strzelaniny wkroczy do akcji. ...Bartosza z urzędu wywieziono ukrytego w samochodzie i wysadzono na jednej z uliczek. Inwigilowało go dwóch funkcjonariuszy. Eliaszewicz, wydawszy dyspozycje pozostałym, gdzie się mają ustawić i co robić, skoczył do samochodu i okrężną drogą kazał Olijewiczowi podjechać w pobliże targowiska, gdzie wysiadł i wmieszał się w kłębiący, roz-gwarzony jarmarczny tłum. Jeden rzut oka w stronę wagi przekonał Eliaszewicza, że Bartosz nie kłamał. Dojrzał go stojącego obok murowanej przybudówki, która służyła za pomieszczenie wagowe i rozmawiał z dwoma podobnie u-branymi jak on mężczyznami. Kilka razy, jak było umówione, Bartosz siarczyście wycierał ros. Z rysopisu podanego przez Bartosza, Eliaszewicz zapamiętał, że Zubryd, to ten niższy, krępy blondyn, natomiast Krogulec, to ten nieco wyższy, czarny. Wokół wagi tłum sprzedających i kupujących, cała gromada kibiców. Eliaszewicz dał umówiony znak Olijewiczowi, a ten przepychając się przez tłum pokazał się gotowym do akcji funkcjonariuszom. Eliaszewicz przesunął się w pobliże wagi, gotów w każdej chwili skoczyć tamtym na pomoc. Funkcjonariusze podeszli do bandytów na odległość kroku i dostrzegł Eliaszewicz jak tamci podnieśli ręce do góry. Podszedł Olijewicz, żeby odebrać bandytom broń, gdy Żubryd nagłym skokiem uderzył bykiem, zwalił z nóg jednego z pracowników i runął w tłum. Padł strzał. Jak się później okazało — przypadkowy, który przydarzył się upadającemu funkcjonariuszowi. Krogulec też zrobił ruch sygnalizujący chęć ucieczki, ale Olijewicz już go trzymał w żelaznym uścisku. Tylko Bartosz stał spokojnie trzymając ręce do góry. Eliaszewicz, który to wszystko widział — rzucił się za nurkującym wśród ciżby Zubrydem. Na targowicy wybuchła panika. Ludzie, w bezładnej gonitwie na wszystkie strony świata, wpadali na siebie, wywracali stragany. Ułatwiało to Zubrydowi ucieczkę, tym bardziej że Eliaszewicz nie mógł strzelać z obawy, aby nie trafić kogo innego. Uciekający wyrwał się z targowicy i biegł nie oglądając się w stronę rzeki i starego młyna. Eliaszewicz gonił za nim w odległości kilkunastu metrów. CD.CJ1.) REDAGUJE SŁUPSKI KTLTTB SZARADZISTÓW PRZY PIM£ KRZYŻÓWKA NR 538 (sylabowa) POZIOMO: — 1) typ zwierząt o miękkim, spłaszczonym ciele, np. tasiemiec; 3) żądanie, pretensja; 6) umiejętność pięknego pisania; 8) niezręczny postępek; 10) jeden z Interwałów; 11) kasza i mączka jadalna z rdzenia pnia palmowego; 12) zespół urządzeń technicznych dostarczających wody do miejsca zużycia; 14) mięsny rulonik; 15) owca eienkorunna; 16) średniej wielkości pies o krótkiej sierści; 17) termin kalendarzo wy jakiegoś zdarzenia; 18) przylądek północnej części wyspy Honsiu; 19) gmach, który „łaskocze" chmury; 21) opiekunka z urzędu; 23) rodzaj urządzenia w maszynie do pisania; 24) płaskie naczynie kuchenne. PIONOWO: — l) kuzynka flądry; 2) za głębienie lub koryto; 3) milion w totolotku; 4) klika, szajka; 5) pogoda pod— psem; 7) wyciąg aa linie; 9) kochanka królewska; 11) płaz ogoniasty, jaszczur; 13) tajne oskar-żenie, denuncjacja; 14) gra w brydżu zakończona obliczeniem punktowym; 15) sportowiec odznaczony medalem; 16) uwielbia przebywanie w domowych pieleszach; 18) złotousty; 20) dział przedsiębiorstwa, w którym paku je się towary; 21) dla miotacza; 22) nakrycie na łóżko. Ułożył „LECH" Rozwiązania — wyłącznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 538" — prosimy nad syłać pod adresem redakcji w Koszalinie w terminie 7-dniowym. Oo rozlosowania: 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH Rozwiązanie krzyżówki nr 536: ZAWRZYJ UBEZPIECZENIE RENTOWE W PZU! to Grupa zwiedzających na wystawie sztuki nowoczesnej w Glasgow głowiła się, co mo że przedstawiać jedna z wystawionych rzeźb. Po dyskusji zebrani doszli do wnios ku, że rzeźba przedstawia ojca rozpaczającego po śmierci syna. Usłyszał to oburzony autor, pewien londyński rzeźbiarz, który wówczas dopiero umieścił na cokole dzieła tabliczkę z tytułem rzeźby: „Przestrzelona jedenastka". Co one lubiq? Dyrekcja ogrodu zoologicznego w mieś cie Calgary (Kanada) wprowadziła innowa cję dla swoich pupilów: od niedawna udostępniono szympansom, orangutanom i gorylom oglądanie telewizji. Okazało się, że małpy z największą u ciechą oglądają filmy z Dzikiego Zachodu, w których jest dużo strzelaniny, natomiast są wyraźnie niezadowolone, w czasie emi sji programów przyrodniczych. Metody pana pastora Pastor Donald Pateman z Dalton (północ ne przedmieście Londynu) włączył się do rządowej akcji zwalczania strajków w Wielkiej Brytanii. Postanowił on udzielać ślubów kościelnych tym nowożeńcom, którzy solidaryzują się ze strajkami, tylko w takiej formie, jakiej wymagają przepisy, a więc bez dzwonów, gry na organach, płonących świec L.. bez centralnego ogrzewania. Pastor sam przyznaje: „Być może, że nie jest to po chrześcijańsku, ale mam po dziurki w nosie utrudnień, spowodowanych przez strajk". Martwa skrzynka W Dzielnicy Łacińskiej w Paryżu wydarzył się wypadek uliczny. W jednej z wą ziutkich uliczek kierowca ciężarówki usiłując zawrócić, przewrócił prowizorycz ny płot i stojącą za nim na chodniku skrzyknę pocztową. Jej zawartość wysypała się na jezdnię. Wówczas zdumieni przechodnie prze konali się, że skrzynka by ła pełna listów, wrzuconych w 1938 r. Zarząd poczty zrezygnował z niej przed 32 laty z okazji przebudowy jezdni, ale zapomniał o tym powia doraić mieszkańców dzielni cy, którzy jeszcze przez rok wrzucali do niej listy. Rys. ,JPcrri$ Match" Polacy nie gęsi Oslroinie z pocałunkami! „Jedna z pracownic dosta ła od lekarza 3 dni zwolnię nia za to. że silnie przemar zła." „W większym stopniu na leży również włączać do tych zagadnień komisje rad 50-letnia panna June Bec ker z Sacramento (Kalifornia) wystąpiła do sądu o odszkodowanie za skradzio ny pocałunek w wysokości 40 tysięcy dolarów, przy czym nie chodziło bynaj- NARESZCIE SYNI Zona mieszkańca Londynu mr Simona Butlera urodziła niedawno pięcioraczki: cztery dziewczynki i jednego chłopca. Jeden z reporterów telewizji brytyjskiej zadał panu Butlerowi pytanie: „Czy wydarzenie to nie było dla pana zbyt wielką niespodzianką?" Na to szczęśliwy ojciec odpowiedział ze spokojem: „O, nie jesteśmy oboje bardzo zadowoleni, bo zawsze chcieliśmy mieć syna" OCHRONA Działająca w krajach za-ctoodnich Europejska Unia Ochrony Przyrody zorganizowała w Morges (Szwajcaria) międzynarodowy kongres w sprawie ochrony przed wymarciem żółwi morskich. Siedem gatunków tych zwierząt zagrożonych jest wymarciem. Połowa przedstawicieli na obrady reprezentowała przedsiębiorstwa przemysłu konserwowego, wytwarzającego zu pę z żółwi w puszkach. No, ci dopiero tx>dą chronić biedne Ańfrri*. mniej o urażoną niewinność oskarżycielki. Miss Becker jechała rzecz nym statkiem wycieczkowym. Wśród pasażerek znaj dowała się niezwykle powabna miss Helen Harris. Oskarżony, kapitan statku David Borth zapałał do pię knej pasażerki taką namięt nością, że zamiast pilnować steru, zaczął ją całować. Statek zderzył się z gra bym drzewem, rosnącym na brzegu. Przy kolizji nastąpił wstrząs i pani Becker złamała nogę. NIESTETY W zachodnioniemieckim piśmie dla farmaceutów „Neue Apotheken-Illustrier te'* ukazał się reportaż jakiegoś farmaceuty o Japonii, do którego zakradło się następujące sformułowanie: „W Tokio wybucha 60 po żarów dziennie. Niestety, t jest to rekord nie do pobi- i cia. Jaskrawym przeciwień' stwem stolicy Jr.p^nii jest gmina 7/iershausen, w któ rej od lat 10 nie było ani jednego pożaru. Paris Match" Fraszki NA HURRA Na każde skinienie gotów gromko krzyczeć: „Naprzód, wiaraT* kto rna hasło do odwrotu wypisane na sztandarach. TEORIA 1 PRAKTYKA Celujących jest wielu —; strzelać trzeba do celuj INFORMACJA DLA KANDYDATÓW Nie wiedzą o tym tylko chyba bałwany, że oprócz morskich vńlków są i barany. TO NIE JEST BAJKA Za podstępne knowania płaci się nieraz drogo wilka w owczej skórze wilki też zjeść mogą. NAJCZĘŚCIEJ W niedorzeczności Nie ma sprzeczności: PRZECIĘTNY EKONOMISTA Starcza mu dobrobyt na cztery osoby. JERZY LESZCZYŃSKI Ulic* narodowych, a przede wszy stkim Komisję Porządku Publicznego." * „Zgodnie z ogólnymi założeniami Miejska Komenda Straży Pożarnej w latach 1971—75 ukierunkuje swą praeę również na orga nizację młodzieżowych dru żyn pożarniczych." * „Przewidywany deficyt bilansu paszowego w wysokości ok. 6 proc. można w części wyrównać racjonalnym zagospodarowaniem pasz ubocznych i wszelkiego rodzaju odpadów z prze mysłu rolno-spożywczego, ze stołówek itp." „Zgodnie % obowiązującymi przepisami należy również wykorzystać rzemiosło kominiarskie do zagadnień związanych z bezpieczeństwem ppożarowym." (Z listów ł pism instytucji wybrał J. K.) FiąKurka Ostatnio przed sądem w Wiedniu stanęła, po raz set ny chyba j królowa austriac kich złodziei kieszonkowych, 84-letnia Hedwig Thoman. Po odczytaniu wyroku sę dzia daremnie szukał wszę dzie swojego pozłacanego, srebrnego etui od okularów. Znaleziono je przy dopiero co skazanej sędziwej złodziejce. „Chciałam tylko przekonać się, że jeszcze nie wyszłam z wprawy" — powiedziała EL Thoman z rozbrajającą szczerością. I