Po VIII Plenum KC PZPR ★ Wojewódzka narada aktywa partyjnego My tieć odpoMzlalnle - pracsaat caydalnle (Inf. wł.) PRC3LEMATTKA VIII posiedzenia plenarnego Komitetu Centralnego PZPR, dokonana podczas jego obrad ocena niedawnych wydarzeń w kraju, krytyczna analiza ich przyczyn, a przede wszystkim przyjęte kierunki konstruktywnego programu dla partii i całego społeczeństwa, są w tych dniach tematem szerokich narad wewnątrz partyjnych. Narady stworzyły platformę dla szerszej informacji o przebiegu minionego plenum, dla sformułowania wniosków. wypływających dla danego terenu. Narady, z udziałem członków najwyższych władz partyjnych odbyły się w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Kielcach, Krakowie, Lublinie, w Łodzi (mieście i województwie), Opolu, Poznaniu, Szczecinie, a także w woj. warszawskim. Analizie aktualnej sytuacji gospodarczej i społecznej województwa, a także sformułowaniu wniosków do dalszej pracy wojewódzkiej organizacji partyjnej była też poświęcona narada wojewódzkiego aktywu partyjnego, jaka odbyła się wczoraj w Komitecie Wojewódzkim partii w Koszalinie. W naradzie wzięli udział: sekretarz KC PZPR. tow. Artur Starewicz, zastępca kierownika Wydziału Kultury KC, tow. Jerzy Kwiatek i instruktor Wydziału Organizacyjnego KC partii, tow. Maksymilian Strzelecki. Obradom przewodniczył I sekretarz KW PZPR, tow. Stanisław Kujda. Wygłosił on też wprowadzenie do dyskusji, w którym omówił główne problemy pracy partyjnej, a także niektóre zadania w dziedzinie rolnictwa, przemysłu, budownictwa i spraw socjalno-bytowych, jakie^ trzeba podjąć i rozwiązać w naszym województwie. (Skrót wystąpienia tow. St. Kujdy zamieszczamy na str. 3). (Dokończenie na str. 2\ Przemówienie tow. E. Gierka w prasie radzieckiej MOSKWA (PAP) We wczorajszym numerze dziennika „Prawda" u-kazały się obszerne fragmenty przemówienia I sekretarza KC PZPR tow. E. Gierka. Również dziennik „Trud", „Krasnaja Zwiezda", „Sowietskaja Ros sija" oraz czołowe dzienniki republikańskie podały streszczenie przemówienia tow. E. Gierka na podstawie materiałów przekazanych przez PAP. Radzieckie radio i telewizja w swych serwisach szeroko uwzględniły materiały VIII Plenum. PO SPOTKANIU TOW. EDWARDA GIERKA Z AKTYWEM PARTYJNYM STOLICY Omówienie dyskusji zamieszczamy na str. 4. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE! A B Cena 50 ęr Nakład: 121.713 13 hm | Plenarne posiedzenie Sepu PUL WARSZAWA (PAP) PREZYDIUM Sejmu posta nowiło zwołać 11 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na dzień 13 lutego 1971 r. Posiedzenie rozpocznie się o godz. 15. Porządek dzienny posiedzenia przewiduje m. in.: — Rozpatrzenie projektów: uchwały Sejmu w sprawie zmiany Narodowego Planu Go spodarczego na 1971 r. oraz u-stawy o zmianach w budżecie państwa na rok 1971. Sekretariat Klubu Poselskie go PZPR zawiadamia, że z e-branie Klubu Poselskiego PZPR odbędzie się 13 bm. o godz. 11.00 w gmachu KC PZPR (V piętro). SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XIX Czwartek, 11 lutego 19T1 r. Nr 42 (5798) W ZUT „Zfiroda" w Świętochłowicach wyprodukowano 200 silnik napędu głównego dla statków ma rynarki handlowej do 5 tys. BRT. W ubiegłych latach produkowano rocznie 7 silników, natomiast W 1970 wyprodukowano rekordową ilość 37 silników. Na zdjęciu: 200 silnik przeinaczony jest dla armatora radziec kiego. Z lewej: J. Skrzypczyk, brygadzista montażu P. Korbel i j. Niewolik. CAF — Jakubowski operacj/Tjd" w W. brytanii LONDYN (PAP) Wczoraj o godzinie 15.30 w W. Brytanii zostały zamknięte wszystkie banki. Wcześniej niż w nor malnym dniu londyńskie centrum wielkiego światowego biznesu zapadło w letarg, z którego obudzi śie dopiero w poniedziałek. Tak oto zaczęła się zakrojona na gigantyczna skale, dawno przy gotowywana operacja ,,D", polegająca na zmianie brytyjskiego ar chaicznego układu walutowego: 1 funt równa się 20 szylingów rów na się 240 pensów Na układ nowy dziesiętny: 1 funt równa się 100 nowych pensów.. „D" — to pierw sza litera od słowa „Decimal'% oznaczającego ten nowy układ dziesiętny, który staje się powszechnie obowiązujący od dnia 15 lutego 1971. r. Obradowało VI plenarne posiedzeń?* NK Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego Stanisław Gucwa prezesem NK ZSL WARSZAWA (PAP) WCZORAJ odbyło się w Warszawie VI plenarne posiedzenie Naczelnego Komitetu ZSL. Tematem obrad były sprawy organizacyjne oraz ocena sytuacji poli-tyczno-gospodarczej w kraju i na wsi i węzłowe zadania Stronnictwa w obecnym okresie. Obrady plenarnego posiedze plenum przyjęło rezygnację nia otworzył wiceprezes NK Czesława Wycecha z funkcji ZSL Józef Ozga Michalski, prezesa i członka Prezydium podkreślając jego znaczenie NK ZSL. Na stanowisko pre-dla ustalenia nowego, dyna- zesa Stronnictwa wybrano do-micznego programu działania tychczasowego członka Prezy-Stronnictwa. dium NK ZSL — Stanisława W punkcie pierwszym po- Gucwę, rządku dziennego, obejmującym sprawy organizacyjne, (Dokończenie na str. 2) Po księżycowej podróży Mi: POSIEDZENIE RADY MINISTRÓW Doniosłe decyzje WARSZAWA (PAP) Rada Ministrów rozpatrzyła główne kierunki polityki płac w 1371 r. i powzięła — w porozumieniu z CRZZ — uchwałę w sprawie zasad wynagradzania w 1971 r. robotników i pracowników umysłowych przedsiębiorstw. Realizując wytyczne VII i VIII Plenum KC PZPR uchwała: WASZYNGTON (PAP) Jak już wczoraj informowaliśmy, zgodnie z założeniami, załoga ,,Apollo-14" w składzie AUan Shepard, Edgar Mitchell i Stuart Roosa wylądowała w nocy z wtór ku na środę w wyznaczonym rejo nie Pacyfiku. Kapsuła „Apollo--14" wodowała w odległości 6 km od lotniskowca „New Orleans". Cały rejon patrolowany był przez 18 dni izoiacji helikoptery, które natychmiast po wodowaniu pospieszyły na miejsce i przewiozły lunonautów na pokład lotniskowca. Po krótkiej uroczystości powitalnej cala kosmiczna trójka powędrowała do stalowej kabiny, w której odbywa kwarantannę. Po przewiezieniu do Houston, w piątek r3-no kosmon uci powędrują do no wej kabiny, gdzie będą odizolowani prze? wiele dni. Kwarantanna załóg programu „Apollo" trwa 21 dni i liczy się od momen tu wejścia kosmonautów do po-iazdu księżycowego po ostatnim spacerze na powierzchni Srebrne go Globu. Tak więc po wylądowaniu na Ziemi lunonautom pozo staje jeszcze 18 dni izolacji. Zarówno kosmonauci jak i przywiezione przez nich próbki skał i gruntu księżycowego wędru ją do tzw. księżycowego laboratorium przyjmującego, które o-bejmuje zespół pomieszczeń dla ludzi or»~ -pecjalne urządzenia do beks^. kontroli, bezpośrednio przez instancje i organizacje partyjne oraz za pośrednictwem społecznych organizacji i organów samorządu. W codziennej pracy musimy przywrócić wszystkie formy działania demokracji socjalistycznej, przywrócić prawa należne ludziom pracy, w wyrażaniu swoich opinii, kształtować drogę wszystkiemu, co w leniniźmie określone jest mianem samodzielnej twórczości mas. W życiu naszej partii i kraju otwiera się nowy ważny okres. W pracy tej nie może zabraknąć ani jednego członka naszej partii. Każdy, niezależnie, jakie zajmuje stanowisko w życiu społecznym i gospodarczym, powinien być agitatorem i propagandystą, powinien wyjaśniać politykę naszej partii, zmiany jakie się w niej dokonują, przekazywać postulaty i wnioski ludzi pracy, dbać o ich potrzeby, swoją działalnością i postawą zdobywać zaufanie i poparcie dla partii i jej polityki. Przemiany, jakie nastąpiły w naszym kraju, wywołały wśród załóg przedsiębiorstw produkcyjnych w województwie szeroką dyskusję. Było sporo postulatów kierowanych do dyrekcji o uporządkowanie wielu spraw w przed siębiorstwach. Mieliśmy też do czynienia z ujawnianiem przez załogi różnych rezerw, możliwości poprawy we własnym zakresie warunków pracy, przykładów marnotrawstwa materiałów i jednocześnie w parze z tym możliwości zwiększania produkcji. Sytuację obecną w naszym województwie cechuje z jednej strony coraz większa aktywność produkcyjna załóg o-raz występująca czasem nieumiejętność wykorzystania tej aktywności przez niektóre ogniwa administracji gospodarczej, którym trudno jest nadal oderwać się od starych, krytykowanych na VIII Plenum KC, biurokratycznych metod kierowania. Trzeba roz mawiać z aktywem i załogami, pozyskiwać je dla rozwiązywania spraw trudnych. Z zagadnieniem tym wiążą się kwestie dotyczące narad wytwórczych. Powinny one z jednej strony służyć ustalaniu sposobów jak najlepszego wykonania zadań stojących przed załogą, a z drugiej strony — przedyskutowaniu warunków pracy, spraw socjalnych, a nawet atmosfery pracy w przedsiębiorstwach. Tym czasem stwierdzamy, że w części przedsiębiorstw nie odbywa się w ogóle narad produkcyjnych albo, jeśli już są, przeprowadza się je na zasadzie wyliczenia zadań,które załoga ma wykonać, bez wysłuchania poglądów ludzi bezpośrednio z produkcji. Najważniejszym zadaniem w przemyśle jest obecnie zapewnienie pełnej realizacji wszyst kich zadań planowych a przede wszystkim tych, których wyko nąnie zapewnia lepsze zaopa- trzenie rynku w artykuły potrzebne i poszukiwane przez ludzi. Łączyć się z tymi musi dbałość o jakość produkcji i oszczędna gospodarka materiałami oraz surowcami. W programowaniu rozwoju przemysłu dążyć musimy do pełniejszego i lepszego wykorzystania potencjału naszych przedsiębiorstw. Chodzi szczególnie o przyspieszenie tempa dochodzenia nowo wybudowanych zakładów do zdolności produkcyjnych, założonych w programach inwestycyjnych. Przykładem dobrej pracy w ubiegłym roku były przedsiębiorstwa połowowe, zwłaszcza „Korab" i „Barka". Potrzebne jest dalsze rozwijanie takiej działalności. Na VIII Plenum KC postanowiono zwiększyć w obecnej pięciolatce rozmiary budownictwa mieszkaniowego. Zapotrzebowanie na mieszkania jest również w naszym województwie bardzo duże. W większych miastach wojewódz twa okres wyczekiwania, np. na spółdzielcze mieszkania, trwa około 5 lat, w Koszalinie i Słupsku — około 7 lat. Musimy skrócić ten okres i budować więcej mieszkań. Wynika stąd potrzeba korek ty dotychczasowych zamierzeń, Ale celu tego nie osiągniemy jedynie przez zwiększenie nakładów na budownictwo oraz na urządzenia towarzyszące. Trzeba lepiej wykorzystać wszystkie bezinwestycyjne mo żliwości zwiększenia rozmiarów i efektów budownictwa, które tkwią w poprawie organizacji pracy, lepszym wykorzystaniu sprzętu, oszczędności materiałów budowlanych, podniesieniu jakości budynków mieszkalnych. Realizacja bieżących i perspektywicznych zadań gospodarczych, stawianych przez partię, wymaga również zmia ny stylu w systemie kierowania i odpowiedzialności. Powiedzmy sobie otwarciejże i w naszym województwie były przykłady drobiazgowych inge rencji w sprawy produkcyjne ze strony komitetów partyjnych. Zdarzały się nierzadko przypadki, że ludzie zdejmowali z siebie odpowiedzialność zasłaniając się tak zwanym „uzgodnieniem" w komitecie. Nasza partyjna działalność zmierzać więc musi z jednej strony do wzmocnienia autory tetu rad narodowych i dyrekcji przedsiębiorstw, z drugiej — do partyjnego egzekwowania odpowiedzialności za właściwe kierowanie przedsiębior UROCZYSTY salut oddano w Moskwie wieczorem 11 lutego 1945 roku. Dwanaście salw artyleryjskich ze 124 dział obwieściło światu bohaterstwo żołnierzy polskich i radzieckich, którzy wyzwolili w tych dniach Jastrowie, Mirosławiec i Wałcz. Dwa dni wcześniej, już po przełamaniu głównej pozycji Wału Pomorskiego, żołnierze 1. armii Wojska Polskiego o-trzymali rozkaz opanowania Mirosławca. W tym kierunku rozpoczynają marsz polskie od działy. Przez okoliczne lasy przedziera się pułk piechoty. W ciągu trzech dni żołnierze muszą dotrzeć do celu. Na ich drodze znajdowały się liczne, doskonale uzbrojone oddziały Niemców, odcięte od frontu. Należało zachować ostrożność, nie wdawać się w walki, które mogłyby opóźnić marsz. 8 lutego wyjeżdża na czele konnego zwiadu na rozpoznanie szef sztabu pułku, major Stolaren-ko. Grupka żołnierzy trafia w zasadzkę. Znaleźli się na polanie otoczonej' przez Niemców. Pod ogniem nieprzyjacielskiej broni maszynowej padają najpierw konie. Żołnierze chronią się w rowie. Otwierają ogień do hitlerowców. Ale szanse nawiązania walki są nierówne. Niemcy są doskonale uzbrojeni ,jest ich kilkakrotnie więcej Polacy wycofują się rowem. stwami od członków partii piastujących kierownicze funkcje. Podstawowym kryterium o-ceny kierowników muszą być osiągane przez nich wyniki, rzetelna i głęboka wiedza fachowa, umiejętność zjednywTa nia sobie ludzi i serdecznego zaangażowania ich do coraz wydajniejszej pracy, poczucie odpowiedzialności za załogi i przedsiębiorstwo. Wszystko to powinno wynikać z głębokiej ideowości, ze zrozumienia, że cała nasza działalność służy lu dziom pracy i zaspokajaniu ich potrzeb. Szczególnie ważną rolę w naszym f#^ołeczno-gospodar-czym życiu mają do spełnienia związki zawodowe. Wśród naj ważniejszych" zadań jest troska o warunki pracy, sprawy socjalne i właściwe stosunki międzyludzkie oraz egzekwowanie przestrzegania przepisów zagwarantowych prawem pracownikom. Szczególnej uwagi wymaga problem rozważnego regulowa nia konfliktów i nieporozumień między administracją a załogą. Uważam, że nie ma i nie powinno być takich spraw których nie można by rozwiązać poprzez bezpośrednie i szczere rozmowTy z załogami. Organizacja partyjna ponosi polityczną odpowiedzialność za wszystko co się w zakładzie pracy dzieje. Ale nie można przez to rozumieć, że powinna ona kogokolwiek wyręczać w jego zawodowych czy społecznych obowiązkach. Rzecz — zgodnie zresztą ze statutem partii — polega na tym, żeby POP czuwała nad tym, by zarówno dyrekcja, organy samorządu robotniczego, rada zakładowa i inne organizacje w przedsiębiorstwie wykonywały należycie wszystko, do czego zostały powołane. Od członków partii powinna żądać od powiedzialności i kontrolować na zebraniach partyjnych. Nasze województwo jest prze de wszystkim regionem rolniczym i dlatego możemy i powin niśmy w tej dziedzinie wnieść należyty wkład do dalszego roz woju kraju. W ostatnich bowiem latach faktycznie hamo wano wzrost pogłowia trzody chlewnej w imię schematycznie pojmowanej zasady samowystarczalności w bilansie zbożowo-paszowym. Rezultaty tych decyzji odczuwało również dotkliwie rolnictwo kosza lińskie. Między innymi to właś nie wpłynęło na zmniejszenie stanu pogłowia trzody chlewnej. Major Stolarenko osłania odwrót Niestety, rów jest przegrodzony nasypem. Kto się odważy pierwszy i przyjmie na siebie ogień nieprzyjaciela? Major Stolarenko skacze na nasyp. Pada śmiertelnie ranny. Pozostałym żołnierzom udaje się przeczołgać przez przeszko dę. Dowódca umiera na ich rę kach w drodze do miejsca po- Obecnie województwo nasze dysponuje już programem roz woju chowu trzody chlewnej we wszystkich sektorach, na lata 1971—75. Racjonalna gospodarka ziemią, to przede wszystkim gospodarskie wyko rzystanie gruntów, tak aby każdy hektar dawał jak najlepsze plony i był trwale zagospodarowany. Mamy w województwie 114 tys. ha Państwowego Funduszu Ziemi. Corocznie przejmu jemy bowiem około 1000 gospodarstw w zamian za rentę. Stoi przed nami więc bardzo odpowiedzialne i trudne zadanie właściwego zagospodaro wania tych gruntów. Potrzebne jest mądre działanie rad na rodowych w sprawie zapewnie nia mieszkań rolnikom przechodzącym na rentę i aby moż na było wykorzystać ich zabudowania gospodarcze. Obecnie formy usług i funkcjonowanie instytucji pracujących na rzecz rolnictwa są powszechnie i ostro krytykowane. Rolnik nie ma pewności otrzymania tych usług w terminie, nie ma też często gwa rancji dobrej jakości, a ponadto narażony jest często na biurokratyczne kłopoty. Dlate go też wszystkie jednostki świadczące usługi zarówno w sferze produkcji, jak i jej od bioru oraz zaopatrzenia rolnictwa muszą usprawnić swoją działalność. Od kółek rolniczych oczekujemy bardziej powszechnego i konkretnego rozwijania działalności społeczno-gospo darczej, przede wszystkim w uruchomieniu rezerw prodtok cyjnych w gospodarstwach chłopskich. Należy lepiej i pełniej wykorzystać sprzęt traktor owo -m a szynowy kółek rolniczych i międzykół-k owych baz maszynowych. Szerzej rozwijać wszystkie formy szkolenia i wdrażania postępu rolniczego. Kółka rolnicze współdziałając ze służbą rolną i przy pomocy rad narodowych, win ny zapewnić pełną realizację wiejskich programów rozwoju rolnictwa. Od kółek rolniczych oczekujemy ponadto większej troski o młodych rolników, stwarzania im właściwego klimatu i warunków do zdobycia zawodu oraz startu we własnym gospodarstwie. Służ ba rolna winna zmienić swój styl pracy i przejść od administrowania do wszechstronnej działalności instruktażowej i poradnictwa. Ludzie pracy naszego województwa niejednokrotnie wszelką cenę, aby zapewnić swoim wojskom możliwość odwrotu z rejonu Wałcza, Tuczna i Kalisza Pomorskiego. Do ataku na Mirosławiec ruszyły polskie czołgi z desantem fizylierów torując drogę piechocie. Z przedpola przenio sły się walki na ulice miasta. W kolejnym natarciu na miasto brał udział czołg dowc- SZŁMKAM! SMW¥ już udowodnili swoją pracą, jaik pojmują obywatelskie o-bowiązki. Idziemy obecnie z uchwałami VIII Plenum KC do klasy robotniczej, do wszystkich ludzi pracy, by w nowym klimacie podnieść po ziorn gospodarowania. Wszys cy rozumieją, że obok mądre go rządzenia i związanego z tym sprawiedliwego podziału, sprawą niezwykle iistotną . de cydującą o podniesieniu dobrobytu jest taka praca i ta kie gospodarowanie, które w efekcie przynosi pozytywne rezultaty. Naszym sojusznikiem w wal ce o poprawę będą wszyscy uczciwi ludzie, którzy dotych czas z dużą troską paitrzyli na występujące braki. Trzeba obecnie tworzyć kii mat, by ludzie odczuwali zadowolenie, że poprzez działanie mogą pokazać siwą wartość. To prawda, że warunki poszczególnych zakładów, przedsiębiorstw czy instytucji, nie zawsze są porównywalne. Ale prawdą jest również i to, że często dobry gospodarz potrafi w złych warunkach zrobić więcej, niż zły gospodarz w dobrych. Dla tego też tak ważną sprawą powinno być szanowanie dobrych gospodarzy, ludzi którzy sami umieją dobrze pracować i potrafią szanować in nych, dobrze pracujących. Ludzie wierzą w poprawą tylko wtedy, kiedy ją odczują. Dlatego też w naszym ra chunku, jak gospodarujemy np. w rolnictwie, zacznijmy pokazywać w każdym gospo darstwie, ile dajemy z ha mię sa, chleba, ziemniaków i mleka i czy to jest lepiej niż by ło wczoraj. * PO TO, by lepiej gospodarzyć, trzeba by nasza koszalińska organizacja partyjna pogłębiła swoje powiązanie z klasą robotniczą. Trzeba by — jak to określił tow. Gierek — więcej dysl^-sji przed podjęciem decyzji i więcej dyscypliny w wykonywaniu podjętych ustaleń. My, działacze partyjni, powinniśmy w swym postępowa niu tworzyć warunki, by te normy były stosowane. Szcze golnie teraz, po VIII Plenum KC, trzeba krytycznie spojrzeć na siłę naszego partyjnego oddziaływania. Czy naisza koszalińska organizacja partyjna jest przygotowana, by swym działaniem zapewnić wykonanie uchwal VIH Plenum KC? Jestem pewien, że tak, jeżeli potrafimy nadal patrzeć krytycznie i nie będziemy gubić spraw najważniejszych. Siłę partii będziemy pomnażać, korzysta jąc z pomocy wszystkich ludzi pracy. stoju pułku. Tak zginął radziec ki oficer, szef sztabu polskiego pułku. Walki o Mirosławiec rozpoczęły się 9 lutego na przedpolach tego miasta. Brali w nich udział żołnierze 1. i 2. dywizji piechoty, brygady pancernej im. Bohaterów Westerplatte, 4. pułku czołgów ciężkich i artylerii pancernej. Hitlerowcy zamienili miasto i okolicę w obronny bastion. Oddziały niemieckiej dywizji „Markisch Friedland" wspierały jednostki artylerii, dywizjon niszczycieli czołgów, samo loty a także pociąg pancerny. Miasto było dla hitlerowców ważnym punktem strategicznym. Chcieli je utrzymać za dźony przez podporucznika Sta nisława Gubina. Nieprzyjacielski pocisk unieruchomił maszy nę. Czołg strzelał dalej niszcząc nieprzyjacielskie działo przeciwpancerne. Niestety, czołg Stanisława Gubina został powtórnie trafiony pociskiem. Zaczął płonąć. Dowódca wyskoczył. Zabił z pistoletu kilku hitlerowców, którzy go otoczyli. Poległ przy swojej maszynie. Został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Virtuti Militari. Oto inny epizod z walk o Mirosławiec: hitlerowski granat rozerwał gąsienicę polskiego czołgu. Załoga pozostała na stanowisku strzelając do o&» tatniegonaboj u.jftegpęy ofcrafcr li maszynę. Przy życiu pozostał dowódca czołgu, chor. Pawlicki. Podpalił wóz aby nie dostał się w ręce hitlerowców a ostat ni nabój przeznaczył dla siebie. Więcej było podobnych przy kładów bohaterstwa w czasie walk o Mirosławiec. Polscy żoł nierze ostatecznie złamali opór hitlerowców około północy z 10 na 11 lutego. Straty nienrzy jaciela obliczano na 2000 rannych i zabitych. Zniszczono wiele czołgów, dział i moździe-rzy. To wspaniałe zwycięstwo zostało okupione krwią 150 poległych polskich żołnierzy. Natomiast 350 odniosło rany. Wyczerpane dziesięciodniowymi, krwawymi walkami dywizje 1. armii nie mogły pod-jąi dalszego natarcia, to przekraczało ich siły. Niektóre kom panie liczyły bowiem po 15—20 żołnierzy. Po zdobyciu Mirosławca polscy żołnierze zajęli pozycje obronne przed atakującymi oddziałami hitlerowskimi W tym samym dniu kiedy polskie flagi zatknięto w Mirosławcu, wojska 47. armii radzieckiej opanowały Wałcz. Garnizon niemiecki, któremu polskie oddziały odcięły drogę odwrotu na północ — skapitulował przed gwałtownym uderzaniem wojsk radzieckich. X KffiŁCZEWSKI j Omówienie wystąpień podcrag spotkania tow. Edwarda Gierka s aktywem partyjnym stolicy Dla dobra kraju, poprawy bytu mieszkańców Po przemówieniu I sekretarza KC PZPR — tow. Edwarda Gierka zabrało glos 8 przedstawicieli różnych środowisk stolicy. Popierając program działania sformułowany na obradach VIII Plenum KC PZPR przedstawiciele społeczeństwa stolicy zapewnili o gotowości wytężonej pracy na wszystkich odcinkach dla dobra kraju, rozwoju stolicy, poprawy bytu wszystkich mieszkańców Polski. otwarte i szczere rozmowy tak swój wyraz na obradach VIII że z bezpartyjnymi. W proce- Plenum KC PZPR, w przemó-: sie zmian przywracających le- wieniu tow. Edwarda Gierka, ninowskie normy życia partyj Wiele spraw środowisko to nego konsekwentnie likwidu- musi przeanalizować i uspraw jemy narosłe deformacje co- nić, aby jego działalność była dzienną praktyczną działał- bardziej efektywna, przyczy-nością instancji partyjnych niała się w istotny sposób do wszystkich szczebli przy ro- postępu społeczno-techniczne bimy wszystko — powiedział zumnym zaangażowaniu i po- go w naszym kraju. Prof. Łu-L». Jaśkiewicz — aby nasza parciu aktywu — oświadczył biński zapewnił, że kadra naukowo-dydaktyczna, młodzież akademicka całą żarli- Zro- wość serc, wiedzę i entuzjazm JAKO pierwszy zabrał niesie najlepsze efekty. głos ROMAN MAR-CZYK — I sekretarz KZ PZPR Fabryki praca i nauka służyła naj- Półprzewodników lepiej klasie robotniczej, na- „OMIG". Stwierdził szemu miastu, Ojczyźnie i on, że to, co partia zainicjo- nam samym. ZaJZ. 1 Mgr lni. ANTONI WY- dziora pracy, wyzwala twór- Mapefo^l dl —Zl- inteligencji technicznej o twór wspóic^noicią, współpraca- %£> ronst^tywnym mówca. Jako aktor i wychowawca reprezentujący środowisko te- . , . „ „. t> , T „ atru i uczelni artystycznych rozwojowi Polski Lu- przemawiał TADEUSZ ŁOMNICKI, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Pytanie tow. Edwarda Gierka inkńatrwe w oracy od zadane stoczniowcom: Czy po- } ^leży wzro^ gispo- mozecie? jest symboliczne ieszo ranea no- - skierowane do wszystkich fit^Sa i byt ^ywatlli ludzi pracy w lityczna i oyi ooywaten. w odpowiedź tu, — powiedział dowej. W uchwalonej rezolucji war szawski aktyw partyjny Teatry warszawskie, żyjące ^^"waL^wyfiiom programem *i.ła- Polsce. Nasza w Warszawie R. Marczyk może być tylko jedna: po- wpału rzeszy r< możemy jak potrafimy najle- czej . wszystkich ludzi Mówiąc o perspektywach wzrostu stopy życiowej ludności STANISŁAW TWARDOWSKI, I sekretarz KZ PZPR w Fabryce Samocho- udziale przypada nam — powiedział inż. Wysocki — rola organizacyjnego ujęcia twór-robotni-pracy w naszym kraju. O sprawach fachowych powinni decydować fachowcy. Wyzwoli się wówczas prawdziwa inicjatywa społeczna, ograniczy do minimum ryzyko omyłek. ma. Poparcie dla kierownictwa partii najlepiej wyrazi są robotniczą, z młodzieżą. sięłCZJ'Ilami- Będziemy syste-^ - ** l^hka no- matycznie umacniać jedność i teatru bliska jest idea rozmowy ze społeczeństwem, z kla- Teatr nasz jest kolebką poczucia narodowego, przyniósł zwartość partyjnych szeregów obraz świata i szlachetną rozrywkę. My aktorzy, reżyserzy wać przykład aktywnej posta- profesOTcwieuczelni artystycz nych — powiedział T. Łom- 2 ° nicki — wierzymy, że możemy dyscypliny, wydajnej i uży- *»*. j-gl na^ *=* dów Osobowych stwierdził, że o«óTn," prottr'^ wzedTte w£ JŁSP Okzyzny " iTtóra"iS T " rezolucji n^C^J?vaC n^Tlko ny na ostatnim plenum pokry naszym wielkim, zbiorowym z 5er' me, zeby me tylko znaleźć : , naszym własnym od- obowiązkiem decznej i trwałej w:ęza z m- pełne pokrycie dla dotychcza- ***£* .^le^ny^h ^rzeb ' ^era. Warszawska organiza- sowych pozytywnych decyzji Rzecx w tym JL zakończył Politechniki War- cja partyjna i całe społeczeń- socjalno-bytowych, ale umożli mńwra _ Z>hv r»ryvi*tv twtp? sławskiej, prof. MIECZY- stwo stolicy, pomne swych wić kierownictwu partii pod- ™Tzaak^oS£y %£?m " * " jecie nowych. Procesowi zdro- hvt konsekwS,tnie realiz^a-wej odnowy swą ofiarną pracą członkowie partii musizą dla wszystkich Par-ser był konsekwentnie realizowa ny. zapewnić powodzenie i zrozu- STANISŁAW GAŁĄZKA, mienie wśród społeczeństwa, robotnik Huty Warszawa, Przed organizacjami partyjny- I sekretarz POP Walcowni mi w warszawskich fabry- Drobnej przedstawił zobowią- kach jest wiele pracy, w dzia- zania hutników, których trud kreślenie wysokiej rangi nau- SŁAW LUBIŃSKI stwierdził, patriotycznych, rewolucyjnych że uczeni i wychowawcy zda- i proletariackich tradycji, wie ją sobie sprawę, iż jutro Pol- lokrotnie dowiodły oddania ski zależy od zaangażowania, dla Ojczyzny i sprawy socja-kwalifikacji i sumienności lizmu, również obecnie wyka-kadr, które wychowują i żą swą wolę pracy i walki kształcą. Środowisko naukowe o dobro ludowej Ojczyzny, z zadowoleniem przyjęło pod- dobro partii, o socjalizm. łaniu obowiązuje jedność i był wkładem do „wiana" kia monolityczne zespolenie. Na- sy robotniczej danego kierow- sza codzienna, dobrze zorga- nictwu partii i rządu. Reali- ^ rtizowana i wydajna praca zacja programu gospodarczego — zakończył St. Twardowski nakreślonego na VIII Plenum — zadecyduje o tempie podno KC PZPR, który załoga huty szenia na wyższy poziom bytu przyjęła z zadowoleniem i kraju i każdego z jego obywateli ki i techniki, które znalazło (PAP) Fragment ciągami rur w hucie w Zawadzkiem. CAF — Okoński WARUNKI SPRZEDAŻY —————— s Traktory dla rolników fiidywidualnych & DO KOŃCA ROKU — 5 TYSIĘCY CIĄGNIKÓW & KREDYT Z ROCZNĄ KARENCJĄ # WPŁYNĘŁO JUZ PONAD 7 TYSIĘCY PODAŃ Od listopada ub.r., kiedy to na mocy uchwały Rady Ministrów składnice PZGS rozpoczęły sprzedaż nowych ciągników „Ursus C-330" oraz „Ursus C-4011" rolnikom indywidualnym, do końca stycznia nabyli chłopi ok. 1800 ciągników. Do sprzedaży na użytek indywidualny przeznaczono do końca roku 5 tysięcy nowych traktorów. Traiktory mogą nabywać Traktory sprzedawane są rolnicy, którzy posiadają go- na warunkach kredytu towa spodarstwa o powierzchni co rowego, który rolnik będzie najmniej 10 ha, prowadzą spłacał w ciągu 5 lat zbo-intansywną produkcję, któ- żem lub żywcem wołowym rej dalszemu wzrostowi stoi czy wieprzowym, wyceniona przeszkodzie niedobór si- nym według obowiązujących ły roboczej lub pociągowej, cen państwowego skupu iwoł-Pierwszeństwo mają rolnicy, norynkowego. Cena „Ursusa którzy przejmują gospodar- C-330" wynosi 90 tys. zł bądź stwa od rodziców, nabywają 96,2 tys. zł, a „Ursusa C-4011" je z PFZ bądź od innych —120,9 tys. zł bądź 122,1 tys. (właścicieli, lub też znacznie żł w zależności od wyposażę powiększają obszar gospodarstwa. Przewodniczący ZU ZMS Uniwersytetu Warszawskiego LECH JAŚKIEWICZ stwierdził, że partia zarysowała przed młodzieżą wyraźną i jasną perspektywę, stawiając trudne i odpowiedzialne zada- wyk^a'^ w~VTpi^ nia na miarę jej ambicji i dą- * żeń. Młodzież Warszawy dala w ostatnich tygodniach naj- wielką nadzieją, nastąpi przy pełnym zaangażowaniu całego społeczeństwa i sprawiedliwym podziale dochodu narodowego. St. Gałązka poinformował I sekretarza KC PZPR, że zobowiązania złożone na jego ręce podczas wizyty w Hucie Warszawa zostały już W imieniu aktywu Woli, dzielnicy bogatej w rewolu- lepszy wyraz poparcia dla cyjne tradycje walki robotni-partii wytężoną pracą i nau- czej, przemawiał I sekretarz ką. Z zapałem rozwiązywać KD PZPR — MARIAN będzie zadania postawione CHRUSZCZEWSKI. Na pro-przez VIII Plenum, podejmu- gram, który nakreśliło VIII jąc m. in. patronat nad bu- Plenum KC PZPR, czekał ak-downictwem mieszkaniowym, tyw, organizacje partyjne, lu-Młodzież chce mieć głos w dy- dzie pracy — powiedział on. skusji nad sprawami ją inte- W realizacji najpiękniejszych resującymi, a połączenie do- zadań partii potrzeba wiele świadczenia i życiowej głębokich przemyśleń i zmian, mądrości starszego pokolenia konieczna jest pryncypialność z entuzjazmem młodego przy- i polityczna ofensywność, tegagwasa U rodaków w NRF czech. Czy bral Pan w niej udział? — Tak, brałem i czułem się zupełnie jak w kraju na naszej patriotycznej manifestacji Część tzw. oficjalna trwała go dzinę, dalsze trzy godziny za-— Jaki był cel i zarazem Rybaka" Władysława Turów- jęły występy chórów i innych Na zaproszenie Związku Polaków w NRF „Zgoda" prze bywał w tym kraju, w środowiskach polonijnych, dyrygent chóru WZGS „Złote Kłosy" i kierownik artystyczny ubiegłorocznego Festiwalu Chórów Polonijnych — JAN KOWALCZYK. Jego pobyt trwał niespełna cztery tygod-niew plon Pańskiego wyjazdu? — Pojechałem, żeby popracować z polonijnymi chórami, przeprowadzać z nimi próby, uczyć nowych polskich pieśni, oczywiście i koszalińskich. Zet knąłem się niejednokrotnie z chórami z Oberhausen, Ham-born, Bochum, Essen, w sumie z sześcioma zespołami. Zawiozłem im między innymi pieśni festiwalowe, przyśpiewki do oberka „Polonez Tysiąclecia", „Jam-neńskie kumoszki" i „Pieśń Czy można przeliczyć na godziny? Meldunek jest zwięzły, zawarty na kartce porubrykowanego papieru. W nim zestawienie całorocznej pracy jednego or-mówca. W pozycji: liczba godzin na słui-bie, wpisano — 49$. PIĘĆSET godzrin w roku to bardzo dużo. Przecież to godziny urwane z czasu na odpoczynek. Ale ich liczbą nie można zmierzyć efektów pracy ormowca. Dlatego też skrupulatnie wpisano oł>ok, że ob. Janusz Januszewski ujawnił bądz też współdziałał w wykryciu pięciu przestępców winnych kradzieży i włamania. W czasie rocznej służby skontrolował 444 pojazdy mechaniczne, których kierowcy zostali .w większości ukarani upomnieniami, mandatami lub skierowani do kolegiów karno-administracyjnych. Tak się dzieje w oczywistych przypadkach winy, bo trzeba też pamiętać, że ormowcy poświęcają wiele czasu i mi-ejatywy na zapobieganie wykroczeniom i przestępstwom. Oczywistym tego dowodem są kolejne rubryki w rocznym meldunku. Oto jedenaście wniosków do prezydiów miejskiej i powiatowej rady narodowej o lepsze oznakowanie dróg bądź też natprawę tych miejsc na szlakach komunikacyjnych, które mogą być przyczyną wypadków. Dalszym przykładem prewencyjnej działalności są pogadanki na temat ruchu drogowego, bezpieczeństwa przeciwpożarowego, prawa o wykroczeniach. Janusz Januszewski wygłosił w ciągu roku 21 takich pogadanek iw szkołach, zakładach pracy i na wsiach. To tylko niektóre cyfry z krótkiego spra-wozdania, ale dokładnie przedstawiają czło^ wieka, który poświęcił się pracy społecznej w ORMO. Janusz Januszewski mówi o sobie: — Od 1953 roku jestem instruktorem mechanizacji rolnictwa w bobolickim POM. Do ORMO wstąpiłem trzy lata później. Wtedy rozwijała się szerzej działalność naszej organizacji. Urządzaliśmy spotkania w zakładach pracy. Werbowaliśmy nowych członków. Brałem udział iw akcji na rzecz bezpieczeństwa drogowego. Pamiętam, że sam szkoliłem na kar tę rowerową i kartę woźnicy około trzysta osób. Dzsiś jest w Bobolicach 60 ormowców. Po rriagamy milicji nie tylko na drogach, a także w utrzymaniu porządku w mieście. Wiele się 00 prawda pod tym względem poprawiło, ale to nie znaczy, że jest idealnie. Niejeden raz zdarza się nam interweniować w barze „Kosmos" . Sami lub wspólnie z milicjantami, doprowadzamy atwantumików na posterunek MO. Nawiązaliśmy współpracę z młodzieżą, skiego. — W jakich warunkach i przy jakiej frekwencji ćwiczył Pan z zespołami? — Każdy chór odbywa próbę raz w tygodniu. W tym ce lu wynajmuje się salę restauracyjną, zamawiając oczywiście kolacje aby właściciel nie poniósł uszczerbku. Chórzyści dojeżdżają nieraz z miejscowości odległych o 15, 20 a nawet 30 kilometrów. Dniami prób są soboty i niedziele. W soboty członkowie zespołów przyjeżdżają często prosto z pracy. Frekwencja wynosi mniej więcej 80 procent, wyższa jest w chórach młodzieżowych, a miałem próby z dwo ma z nich. — Pański wyjazd jest bez pośrednią konsekwencją ko szalińskiego Festiwalu. Czy mówi się jeszcze o nim? zespołów artystycznych. Przez scenę przewinęło się ponad 300 wykonawców, w sali zasiadło ponad 2 tysiące osób. Z przemówień przebijała troska o Polskę, o szersze i głębsze kontakty z krajem. Ten ton szczerego patriotyzmu nadaje zarząd „Zgody" z prezesem Marianem Grajewskim na cze le. — W tym samym czasie nastąpiło też podpisanie u-kładu między Polską a NRF. Jak to przyjęto? — Z wielką ulgą i zadowolę niem. Może to zresztą oznaczać poprawę stosunków polo nijnych towarzystw z miejsco wym społeczeństwem, co też zaczęło się uwidaczniać. Słuchano i oglądano liczne programy telewizyjne na ten temat, z wyjątkiem tych, w któ rych brał udział Strauss. Wów — Oczywiście. Niedługo po Czas wyłączano odbiorniki. Festiwalu odbyło się specjalne zebranie dyrygentów i kierów ników wszystkich chórów ,,Zgody", na którym dokładnie i obszernie informowano o przebiegu imprezy. Uczestniczyłem też w dwóch „Wieczorach wspomnień koszalińskich'*. Jeden odbył się w O-berhausen, a drugi w Ham-born. Powtórne przeżycie było rówmie silne jak pierwsze. Wyświetlano kolorowy film. Ci, którzy gościli w Koszalinie, poznawali siebie i swoich kolegów, przypominali sobie okolice Wałcza i Wału Pomorskiego, Kołobrzeg i wycieczkę — Przypuszczam, że nie miał Pan zbyt dużo czasu dla siebie? — Rzeczywiście, byłem w rozjazdach, pracy nie brakowało. 'No a poza tym gospoda rze z nawiązką chcieli się rewanżować za przyjęcie w Ko szalinie. Były dni, kiedy prze chodziłem z rąk do rąk. I co muszę powiedzieć? w każdym prawie mieszkaniu iest coś zu pełnie polskiego. Albo obraz, albo jakiś sprzęt. A nawet przechowywana na szczególnie uroczyste okazje butelka polskiej wódki. Mówiono mi, szczególnie z kołem ZMW w „Tunelu". Są ; w morze, wizytę w Świdwinie że gdyby Festiwal odbywał się „ ... ___ : ______________ ,_______ • • .___________ _• z__ wśród niej chętni do wstąpienia w szeregi naszej organizacji. Utrzymujemy także kontakt z zakładowymi grupami ZMS. Czy jednak tafcie zaangażowanie w pracy społecznej nie wyczerpuje, nie stwarza konfliktów w życiu rodzinnym? Janusz Januszewski nie zastanawia się nad odpowiedzią. — Cóż, piętnasty rok pracuję w ORMO, rodzina zdążyła się przyzwyczaić a ja sam ifrarn ogromną satysfakcję, że oprócz pracy j zawodowej, wypełniam społeczny obowiązek jeszcze no i oczywiście same koncerty. Zresztą, proszę, mam tu przy sobie pocztówkę od Edwarda Pietrasika. Pisze na za kończenie: „My o Was nigdy nie zapomnimy i zawsze Was serdecznie wspominamy. Koszalin to było wielkie przeży cie, którego się nigdy nie zapomni." — W czasie Pańskiego po pożyteczny, | bytu odbyła się uroczystość (katk) I stulecia Polonii w Niem- już w tym roku a nie jak po stanowiono za trzy lata, to Po lacy z NRF wzięliby w nim jeszcze większy udział. Pilnie ćwiczą nowy repertuar, chcą się pokazać lepiej niż w ubie głym roku. Nie przesadzę, je śli powiem, że poza granicami kraju wpływ Festiwalu czuje się znacznie, znacznie mocniej niż w domu. Rozmawiał: TL MICHTA nia. Maszyny towarzyszące takie jak pługi, brony, kul-tywaitory, wały, wieloraki, kosiarki, snopowiązałki, kopaczki do ziemniaków, przyczepy, które także mogą zakupić nabywcy nowych jak i używanych traktorów, są sprzedawane za gotówkę lub na kredyt udzielany przez sopy albo Bank: Rolny. Spłata kredytów zarówno przy za kupie ciągników jak i maszyn rozpoczyna się po upływie rocznego okresu karencji. O zakup traktora trzeba występować z podaniem — zaopatrzonym w odpowiednie zaświadczenie GRN — do składnicy maszyn PZGS. Licz ba potencjalnych nabywców ciągników przekracza znacznie ich podaż. Dotąd wpłynęło już ponad 7 tysięcy podań. (AR) NOWOŚCI RADIOTECHNICZNE U Eara" i Jonica" proponują W końcu ub. r. z taśm montażowych Zakładów Radiowych „Eltra" w Bydgoszczy zeszła próbna seria odbiornika turystycznego, który ukaże się w sprzedaży jako „Mariola". Odbiornik ten przystosowany jest do odbio ru programów radiostacji pra cujących w zakresie fal długich, średnich i ukf. Wyposażony w dodatkowe gniazda Słuchawkowe typu SM-60-15, pozwala na odbiór słuchawko wy przy równoczesnym wyłą czeniu głośnika. Ciężar „Marioli" — łącznie z bateriami — wynosi około 1,5 kg. W tym samym terminie Łódzkie Zakłady Radiowe „Fonica" uruchomiły produk cję zestawu stereofonicznego typu WG SOOf, któremu Prze myślowy instytut Telekomuni kac# wydal świadectwo dopuszczenia wyrobu do produkcji z grupą nowoczesności ,A". Zestaw przeznaczony Jest do odtwarzania nagrań płyto wych stereofonicznych lub monofonicznych — pojedynczo lub do dziesięciu płyt, zmienianych kolejno i automatycznie. Dzięki zastosowaniu pewnych ulepszeń możliwe jest również wykonanie połączenia z magnetofonem w celu przegrania płyt aa taśm%i (WiT—AK) GŁOS nr 4Ł <5797) ■ Str. a Leczenie objawów „Specjalnie organizujemy kursy w mieście, żeby dziecko z pegeeru oswoiło się z nauczycielem miejskim'* — mówił jeden z dyskutantów. Żachnęłam się. Sąsiad przy stole obrad mruknął: „A ten miejski to rogaty, czy co?* W GRONIE przedstawi- działach. Bywają kursy stacjo cieli zarządów okrę- narne, bywają rejonowe: w gów Związku Zawo- jednej szkole dla uczniów z dowego Pracowników kilku miejscowości. W tych Rolnych odbywała się ostatnich uczestniczyć mogą w Mielnie ogólnopol- także dzieci rolników indywi- ska narada poświęcona kur- dualnych. Uczą albo nauczy- som przygotowującym dzieci ciele miejscowych szkół pod- pracowników państwowych stawowych, albo szkół śred- przedsiębiorstw rolnych do nich. Dobór pedagogów odby- egzaminów wstępnych w szko wa się za pośrednictwem in- łach średnich i wyższych, spektorów oświaty. Nie przypadkiem omawiano Ośrodka Usług Pedagogicz- ten temat w Koszalińskiem i nych ZNP. W tym ostatnim na przykładzie Koszalińskie- przypadku koszty nauczania go. Jesteśmy województwem są większe. Przede wszyst- rolniczym, pegeerowskim. Tu kim jednak liczą się efekty, pracuje ok. 10 proc. członków Dotychczasowa praktyka zaś Związku. Kursy przygotowaw dowiodła, iż 95 proc. uczestni- czę do szkół średnich zapoczątkował nasz Zarząd Okręgu w 1962 roku. Jako jeden z nielicznych w kraju organizuje też pomoc w nauce dla kandydatów na wyższe uczelnie. ków kursów zdaje egzaminy do szkół średnich. A więc wszystko w porządku? Tylko pozornie. Na naradzie padło wiele jących od podstawowych obowiązków w szkole. Zatem od wszechstronnej poprawy warunków szkolnictwa wiejskiego zacząć się musi leczenie. Sprawa niełatwa, bo mamy już do czynienie z chorobą z komplikacjami. W związku z niżem demograficznym zachodzi potrze ba zlikwidowania niektórych szkół mało liczebnych, dokonania zmian w sieci szkolnej, zapewnienia warunków dowozu dzieci. Dotychczasowe bezsporne osiągnięcia w rozwoju oświaty na wsi nie mogą prze ?zafeIn słonić tych pilnych potrzeb. Niepokoi również co innego. Nie można z góry rozgrzeszać nauczyciela wiejskiego za nieprzygotowanie absolwenta klasy ósmej do szkoły średniej. Zdarza się, że teamu samemu nauczycielowi powierza się później odpłatne przygotowanie ucznia do egzaminu. Czyż nie jest to — delikatnie mówiąc — procedura nieco demoralizująca? Sumując: to co dziś jest koniecznym środkiem zarad- gorzkich słów pod adresem resortu oświaty. (Uczestniczył O konieczności zapewnienia w niej tylko kierownik Od-równego startu dzieciom miej działu Oświaty Rolniczej Wy- czym, nie może pozostać orskim i wiejskim mówi się i działu Rolnictwa i Leśnictwa wiązującą praktyką na wiele lat. W przyszłości — zaznaczam — jeszcze dalekiej, kursy winny mieć chyba rację bytu dla uczniów, którzy przystępują do egzaminu po przerwie w nauce, po długotrwałej chorobie itp. Sądzę, że wcześniej niż nastąpi poprawa bazy lokalowej, wyposażenia, zmiana struktury organizacyj- pisze od dawna. Niezależnie Prez. WRN, zabrakło zaś od wszystkich społeczno-go- przedstawiciela Kuratorium). spodarczych przemian na pol- Uznano więc za anomalię, iż skiej wsi, jej mali mieszkańcy kursy są wyłącznie rezultatem wzrastają i wychowują się w zaangażowania związkowców innych warunkach niż ich rolników. Podawano przykła- rówieśnicy z miasta. Rosnąca dy braku zainteresowania ze na wsi liczba anten telewizyj- strony niektórych inspekto- nych, punktów bibliotecznych, ratów oświaty. Te zarzuty nie świetlic, klubów, przedszkoli wydają mi się słuszne. Obo- i dziecióców, różnic tych wiązkiem inspektoratów oświa ne3 szkół itp. można wyma- w pełni nie niweluje. W śro- ty nie jest bowiem organizo- dowiskach wiejskich i pege- wanie douczania absolwentów, erowskich przeważają rodziny Była to dobra, cenna inicjaty- wielodzietne. Dziewczęta i wa branżowego związku za- chłopcy, z reguły obciążeni wodowego i on pozostanie or- ©bcwiązkami pomocy w domu gani zatorem kursów. Inne i gospodarstwie, mniej mają jest jednak sedno sprawy, czasu nie tyle na rozrywkę Wartości kursów nikt nie i wypoczynek, • ale nawet na neguje. Spełniają bardzo po- odrabianie lekcji. Do tego truizmu dodać trzeba inny — o różnym na wsi i w mieście oddziaływaniu intelektualnym środowiska i domu rodzinnego. Wiadomo również, te zbyt żyteczną rolę i będą ją zapewne spełniać jeszcze przez kilka lat. Są jednak tylko pół środkiem. Przedegzaminacyjna pomoc w nauce przypomina leczenie objawów choroby bez usuwania jej przyczyn. mało młodzieży pochodzenia Przy uporczywych bólach gło-wiejskiego uczy się w szko- wy dobry lekarz nie zaleci łach średnich (zwłaszcza przecież pacjentowi zażywa-ogólnokształcących) i wyż- nia tabletek z „krzyżykiem", szych. Próbuje się temu za- tylko postara się usunąć scho-radzić. Od kilku lat przy rżenie, którego objawem jest egzaminach wstępnych na ból. W przypadku niedosta-wyższe uczelnie przyznaje się tecznego przygotowania dzieci kandydatom dodatkowe punk- wiejskich do nauki w szko-ty za pochodzenie robotnicze łach średnich, schorzenie tkwi lub chłopskie. w samej szkole. Wiejskiej Formą pomocy przed egza- szkole podstawowej bardzo gać, by lepiej egzekwowano wypełnianie obowiązków przez nauczycieli. Biorąc pod uwagę trudne warunki .w jakich niejednokrotnie pracują pedagodzy nie można z góry zakładać, że zaniedbania 8 lat nauki odrobi się na kiilkutygodnio wyro kursie. I właśnie za to, aby zaniedbań tych nie było, odpowiadają inspektoraty oświaty. Czas bowiem by dzieci urodzone i wychowane na wsi kończyły szkołę ze świadomością, iż zdobyły wiedzę potrzebną do dalszej nauki i by nie musiały się „oswajać" z widokiem nauczyciela miejskiego. BOŻENA SREDZItfSKA 3E: ' CAF — Czarnogórski W żołnierskim czynie Ojczyźnie i społeczeństwu Koszaliński Pułk Obrony Terytorialnej im. Por. Henryka Droździarza może poszczycić się niemałym dorobkiem osiągniętym w ciągu niespełna ośmiu lat swego istnienia. O okresie tym żołnierze KPOT — synowie Ziemi Koszalińskiej — zawsze służyli wiernie swej Ojczyźnie i społeczeństwu. DZIĘKI dobremu wyszko leniu specjalistycznemu żołnierze koszalińskiej jednostki uzyskali wiele cennych efektów w pracach podejmowanych na rzecz gos^r>-darki narodowej. W latach tość wszystkich prac na rzecz narodowej gospodarki osiągnęła w sumie kilkadziesiąt milionów złotych. Tylko w roku ubiegłym żołnierze Koszalińskiego Pułku przysporzyli w ten sposób naszej gospodarce 1963—70 zmeliorowali oni 8,5 przeszło 15.870 tysięcy zł, prze- tys. hektarów łąk w powiatach: koszalińskim, sławień-słrim, słupskim, wałeckim, złotowskim, kołobrzeskim, bialo-gardzkim i szczecineckim. Wznosili obiekty przemysłowe, m. in. budynki Zakładów Maszyn Lampowych „Unimasz" kraczając zaplanowane zada nia o ponad 1.041 tysięcy zł. Bogaty jest wkład żołnierzy KPOT w akcje czynów społecz nych i inne obywatelskie inicjatywy. Pomagali oni w budo wie wielu szkół i boisk szkolnych, naprawie dróg, zagospo- w Koszalinie, fabryki prefabry darowaniu parków i zieleńców, katów i elementów boidowla- Brali udział w budowie kosza- nych w Kołobrzegu, suszarni lińskich stadionów sportowych i piekarni w Cecenowie (pow. „Bałtyku" i „Gwardii", wzno- słupski), zabudowania gospo- szeniu amfiteatru kołobrzeskie darcze w kilkunastu pegeerach go i porządkowaniu parku nad i wiele domów mieszkalnych, morskiego, stawianiu murów W ciągu kilku ostatnich lat szkoły i Domu Zbowidowca we żołnierze KPOT pracowali wy Włościborzu. Wartość tych i datnie na budowie elektrow- innych żołnierskich czynów wy ni wodnej w Żydowie — uruchomionej niedawno cennej inwestycji energetycznej. War minami do szkół średnich są wspomniane kursy przygotowawcze. Nie jest to oczywiście jedyna próba równania startu. Wspomnieć należy o organizowaniu przedszkoli wiejskich dziecińców potrzebny jest dobry, mądry lekarz. Warunki w jakich pra cuje wiele śzkół na wsi są zasadniczą przyczyną uniemożliwiającą ów upragniony równy start młodzieży. Ze stwierdze-i pegeerowsłrich niem, iż w szkołach miejskich letnich kolonii i jest wyższy poziom nauczania, obozów, dożywianiu, dowożeniu dzieci do szkół, tworzeniu zbiorowych punktów odrabiania lekcji. Pierwsze kursy pomyślane były jako pomoc i zachęta dla tych absolwentów wiejskich szkół podstawowych, którzy wybierali się do szkół rolniczych. Obecnie z dodatkowych lekcji czy raczej rodzaju ko-repetj»cji, korzysta także młodzież wybierająca inne kierun ki nauki. W ubiegłym roku kursy przygotowawcze cd- nikt nie próbował polemizować. Co składa się na niższy poziom nauki na wsi, wiemy dobrze. Część dzieci uczy się w szkołach jednoklasowych systemem klas łączonych. System ten stosować trzeba także w szkołach ośmioklasowych o niepełnej obsadzie nauczycielskiej (ta zaś uwarunkowana jest liczbą dzieci). Wielu uczniów starszych klas uczęsz czać musi do szkół zbiorczych, tracąc czas na drogę lub dojazd. Fundusze na pomoce bywały się w 11 powiatach, naukowe są niewystarczające, Dzieci uczą się bezpłatnie. Koszty pokrywają głównie zarządy oddziałów Związku Zawodowego Pracowników Rolnych, częściowo przedsiębiorstwa z funduszu socjalnego. Tematyka zajęć obejmuje brak nie tylko wieiu pracowni specjalistycznych ale i nauczycieli specjalistów. Warunki mieszkaniowe nie zachęcają do podejmowania pracy w nie których wsiach. Sporo jest jeszcze miejscowości, gdzie przede wszystkim przedmioty zapomniano) iż nauczyciel nie egzaminacyjne, tzn. język pol- jest już jedynym przedstawi- ski i matematykę, ale także cielem inteligencji. Tylko je- fizykę, chemię, biologię. Spra- go osobę uznaje się za godną wy organizacyjne rozwiązuje pełnienia najrozmaitszych się różnie w rozmaitych od- funkcji społecznych, odrywa- Niebezpieczni pirotechnicy (inf. wł.) W sierpniu ub. r. podczas zbierania grzybów w lesie 18-letni Zdzisław L . ze Szczecinka znalazł niewypały pocisków artyleryjskich. Wyjął z nich 4 kg trotylu i 8 zapalników i zaniósł je do domu. Wkrótce wraz z kolegą, 19-letnim Zbigniewem G., skonstruował 5 prymitywnych bomb w kształcie... rakiet. Na peryferiach Szczecinka dokonali ich eksplozji. Udany „eksperyment" zachęcił Zdzisława L. i Zbigniewa G. do skonstruowania następnej serii bomb. Wykonali je również z ma teriałów wybuchowych, pochodzą cych z niewypałów. 1 września ub. roku jedną z takich bomb wy próbowali nad jeziorem Trzesie-cko. Aby uzyskać maksymalne efekty pirotechniczne, młodzieńcy zrzucili ładunek ze szczytu Wieży Przemysława. Bomba eksplodowała, niszcząc częściowo schody budowy. W 3 dni później Zdzisław L. i Zbigniew G. postanowili przy pomocy kolejnej bomby urządzić sobie jeszcze efektowniejszy fajerwerk. Za najwłaściwsze miejsce do wybuchu groźnego ładunku uznali... muszlę koncertową, mieszczącą się w ruchliwym pua kcie szczecineckiego parku. Tyra razem ładunek umieścili na środku posadzki. Eksplozja spowodowała niemal kompletne zniszczenie obiektu, a straty powstałe z tego powodu przekroczyły 100 tyg, złotych. Trzeba było dopiero tego groźnego wybuchu, by władze porząd kowe zajęły się wresrcie niebezpiecznymi pirotechnikami. Ustalono, że lekkomyślni młodzieńcy mieli „kibica" w osobie 17-letnie-go ucznia, który mieszkał na stancji w domu Zdzisława Ł. Wspólnie zabawiali się skonsti" > wanym przez siebie „coltem". Ca łe szczęście, że nie próbowali z niego strzelać. Finał niebezpiecznej zabawy ro zegrał się w tych dniach przed Sądem Wojewódzkim w Koszalinie: wszyscy trzej młodzieńcy u-znani zostali winnymi i Zbigniew G. jako najstarszy i karany już sądownie skazany został łącznie na 3 lata pozbawienia wolności, a Zdzisław L. — na półtora roku. Uczniowi Sąd wymierzył karę 9 miesięcy pozbawienia wolności z 3-letnim zawieszeniem i oddaniem go na ten czas poci kuratelę dyrekcji szkoły. Musi też wy konać 20 godzin pracy. Orzeczenie to może być jeszcze zaskarżone. (rom) niosła z końcem ub. rolcu ponad 6.240 tysięcy zł. Żołnierze jednostki masowo uczestniczą w akcji honorowego krwiodawstwa. W latach 1963—1970 oddali oni łącznie dla potrzeb lecznictwa 797 litrów kn^\ Warto również wspomnieć ""o dobrowolnych świadczeniach na książeczki mieszkaniowe dla wziętych ix>d ooiekę sierot. Ośmioro podopiecznych — to synowi^ i córki pułku. W sali historii Koszalińskiego Pułku im. Por. Henryka Diroździarza zgromadzano wiele listów pochwalnych i wyróżnień dla żołnierzy KPÓT i jego wychowanków. Ich nadawcami są instytucje, zakłady pracy i osoby indywidualne. Najwymowniejszy to dowód więzi łączącej koszalińską jednostkę ze społeczeństwem naszego regionu. (woj) Kształcę i wychowują (INF. WŁ.) Już po raz dwunasty w szkołach średnich i zasadni czych szkołach zawodowych odbywa się Olimpiada Wie dzy o Polsce i Świecie Współczesnym. Tematyka tegorocznych eliminacji do tyczy zagadnień związanych z rewolucją naukowo-techniczną. W naszym województwie w XII Olimpia dzie uczestniczy ponad 30 tys. dziewcząt i chłopców z 126 szkół. Jest w tej grupie ponad 10 tys. uczniów zasadniczych szkół zawodo wych, szkół przyzakładowych i przysposobienia roi niczego. Realizując program olim piady młodzież odbywa m. in. spotkania z przedstawicielami załóg zakładów pra cy, szkolne koła ZMS urzą dzają wspólnie z kołami za kładowymi lub członkami brygad pracy socjalistycznej spotkania dyskusyjne i wieczornice. Chodzi o zdobycie w bezpośrednich roz mowach wiedzy o zagadnie niach produkcyjnych, technicznych, ekonomicznych. Uczniowie opracowują rów nież słowniczki na temat „ekonomicznego ABC". Przeprowadzone dotychczas dwie serie eliminacji szkolnych wykazały, iż mło dzież zdobyła stosunkowo dużo wiadomości. O ostatecznych rezultatach przekonamy się podczas finałów szkolnych, które odbędą się w dniach 6—7 marca, olim piad rejonowych przewidzianych na 21 marca i wreszcie finału wojewódzkiego — w Wałczu w dniach 3—4 kwietnia br. W Liceum Ogólnokształcącym w Sławnie odbyła się w tych dniach dwudnao wa konferencja zwołana przez Wojewódzką Komisję Organizacji XII Olimpiady. Jej uczestnicy: nauczyciele i uczniowie z różnych szkół w województwie dyskutowali nad rolą jaką Olimpia dy wiedzy odgrywają w kształceniu i wychowaniu młodzieży, kształtowaniu jej zainteresowań. M. in. podkreślano konieczność wiązania tematyki olimpia dy z treścią zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych, mó wiono o wykorzystywaniu środków audiowizualnych, postulowano zwiększenie samodzielności młodzieży przy wjikonywaniu praktycznych zadań olimpiady. Zastanawiano się także nad formami pomocy, jakiej organizacja ZMW win na udzielać młodzieży szcze gólnie uzdolnionej i utalentowanej. Młodzi gospodarze: uczniowie sławieńskiego LO i czkonkowie szkolnej organi zacji ZMS zapoznali gości z formami przygotowania i przeprowadzenia olimpiady w szkole. Na zakończenie zaprezentowali program artystyczny. (bo) Milion na haczyk DLA PEGEERÓW Silna zachęta do lepszej pedakcji W wyniku eksperymentów prze prowadzonych w gospodarstwach różnych zjednoczeń PGR, opracowano ostatnio projekt nowych zasad rozrachunku dla państwowych gospodarstw. Zmierza się do stworzenia większych niż dotychczas możliwości intensyfikacji produkcji rolnej, silniejszych zachęt do racjonalnego gospodarowania, W nowych zasadach zawarte są bardziej obiektywne i sprawiedli we kryteria oceny wyników gospodarczych. W rozliczeniach «w«gHdni sic pełniej nit dotąd tak ważne w produkcji rolnej czynniki, jak jakość i klasa użyt kowanej gleby. struktura i u-kształtowanie pól, stan majątku trwałego, stopień zainwestowania gospodarstw. Dla uproszczenia systemu rozliczeń proponuje się likwidację skomplikowanego systemu dotacji i połączenie będącego w dyspozycji gospodarstw funduszu na in.westycje i remonty. Ten nowy system, stwarzający klerów nictwu gospodarstw znacznie wię kszą możliwość elastycznego dysponowania środkami i zasobSa* przewiduje nadal dotowanie ogól nogospodarczej działalności PGR, polegającej na utrzymywaniu zwierząt hodowlanych, produkcji materiału siewnego itp. Dla zachęcania PGR do zagospodarowywania gruntów gospodarstw prze kazywanych państwu, a wymaga Jących często znacznych nakładów, proponuje się dość znaczne zwiększenie dotacji na hektar, tak by przejmowanie ziemi nie powodowało jak dotychczas pogarszania się e'rtktów ekonomicz nych gospodarstw, Bogactwo naszego języka pozwala na łagodne, ba, wręcz eleganckie nazywanie rzeczy czy postępków o znaczeniu wątpliwym. Po co mówić prosto i zrozumiale kiedy można opłotkami. Łobuz proponujący nam w ciemnej ulicy kupno cegły czułby się obrazo ny gdybyśmy nazwali go pospolitym rabusiem. On przecież proponuje transakcję wymienną. W sferach handlowych zwykły szan taż nazywa się sprzedażą wiązaną. — Nie od mawiamy sprzedaży — odpowiadają. W trosce o dobre samopoczucie klienta proponujemy mu kupno naszych bubli. Troską o rozwój spółdzielni mieszkaniowej „Kolejarz" w Słupsku i dobrem jej członków kierował się jej prezes Tadeusz Mól proponu jąc dyrekcji Słupskiego Przedsiębiorstwa Bu dowlanego podpisanie umowy na przyjęcie dodatkowego zlecenia robót wartości 1 milio na złotych. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdy by nic drobny warunek. Przedsiębiorstwu bu dowlanemu zależało na sprzedaży w styczniu części budynku „K" na osiedlu JZatorze". Kierując się między innymi także interesem społecznym, dążyło do wcześniejszego przeka zania do użytku połowy budynku — 4 klatek schodowych. Otrzymało na to zezwolenie władz. Po usunięciu wszystkich drobnych nie dorobek, w dniu 30 stycznia br. inspektor nad zoru, ob. Florian Witek mógł wpisać do dzień nika budowy: stwierdzam zakończenie robót ziemnych u>okół budynku oraz zakoń-reenie rąbót budowlanych na 4 klatkach-1 w tym stanie rzeczy uznaje 4 klatki jako przy gotowane do odbioru Prezes „Kolejarza" nie podważał zdania tn spektora. Od siebie dodat, że jakość robót jest lepsza niż poprzednio oddawane budynki. Co więc stało na przeszkodzie; by roarpo-cząć odbiór i zgodnie z przyjętymi zwyczajami podpisać protokół odbioru z datą 30 stycznia br.? i Prezes ,J£olejarza" dyplomatycznie zmienia temat. — Z dyrektorem SPB — mówi — u-zgodniliśmy treść porozumienia w spraipie przyjęcia do portfelu zleceń robót uzbrojeniowych na osiedlu Batorze PołudnieSPB zobowiązuje się w bieżącym roku wykonać, w generalnym wykonawstwie, roboty wartości 1 min zł. — Czy w przypadku zaakceptowania tego porozumienia przez zjednoczenie protokół zostanie podpisany z datą 30 stycznia br. —■ pada pytanie. — Nie widzę żadnych przeszkód — kończy szczerą rozmowę prezes Tadeusz Mól. Prezesa nie interesuje, w jakie tarapaty wpędzi przedsiębiorstwo, na jakie narazi koszty. Dla niego ważne jest, że ^zahaczy" się milionem o plan. Korzysta więc z okazji i wy musza zgodę. A, to jak ńę tę transakcję naz rme, jest kwestią doboru słów. Tylko jak długo jeszcze tego rodzaju nieuczciwości będziemy tolerowali? Skutki obciążą przedsiębiorstwa budowlane* m*e i Port nad jeziorem Necko w Augustowie jest zimową przy stanią dla statków obsługujących w sezonie turystycznym jedno z najpiękniejszych w Polsce jezior. CAF — Sieńko {^FORMUJEMY radzim* PPOWIAPAMY URLOP WYPOCZYNKOWY K. J. Słupsk: '— Za obopólnym porozumieniem rozwiązałem umowę o pracę w dniu 14 stycznia 1970 roku. Od 1 lutego 1970 r. podjąłem następną pracę. Czy no wy zakład pracy zobowiązany był do udzielenia mi urlopu na 1970 rok? Zaznaczam, że w poprzednim zakładzie pracowałem od 19€8 roku. Zgodnie z treścią art. 3 u-stawy z 29. IV. "69 r. o pracow niczych urlopach wypoczynkowych (Dz. U. nr. 12, poz. 85) pracownik nabywa prawo do pierwszego urlopu po przepra cowaniu jednego roku, a prawo do następnego i dalszych w każdym roku kalendarzowym. Tak więc w myśl tych zasad z dniem 1 stycznia 1970 roku nabył Pan prawo do kolejnego urlopu w zakładzie pracy zatrudniającym w tym dniu Pana. Ponieważ w połowie stycz-1970 r. stosunek pracy, łą L^ący Pana z tym zakładem, ustał w sposób nie pozbawiają cy Pana prawa do bieżącego urlopu, zakład ten winien z chwilą odejścia Pana z pracy wypłacić ekwiwalent pieniężny za nie wykorzystany urlop za rok 1970. Art. 17 wspomnia nej ustawy stwierdza bowiem, że pracownik traci prawo do urlopu bieżącego (za rok, w którym następuje umowa o pracę) w razie: rozwiązania stosunku pracy przez zatrudnionego w drodze wypowiedze nia, rozwiązania stosunku pra cy — przez zakład pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika, samowolnego porzucenia pracy przez pracownika. Żaden z tych przypadków w Pana sytuacji nie występu je, a zatem zgodnie z art. 19 ustawy wobec niewykorzystania urlopu w naturze — służyło Panu prawo żądania ekwi walentu pieniężnego za nie wykorzystany urlop wypoczyn kowy. W nowym zakładzie pracy prawo do urlopu nabył Pan z dniem 1 stycznia 1971 roku. (kam) OPŁACANIE PODATKU DOCHODOWEGO WYKLUCZA ZASIŁEK RODZINNY W. P., Złocieniec: — Mam czworo dzieci, z których tro je pochodzi z mego pierwszego małżeństwa. Obecny mąż posiada zakład prywat ny. Czy fakt ten stanowi przeszkodę w otrzymaniu z tytułu mojej pracy zasiłku rodzinnego nawet na 3 dzie ci z pierwszego małżeństwa? Czy może nie powinnam o-trzymac zasiłku jedynie na ostatnio urodzone dziecko? Nie pisze Pani, jaki zakład mąż prowadzi, i jaki opłaca podatek. Przepisy rozp. Rady Min. z 17 XI 1959 r. (Dz. U. nr 64, poz. 379) postanawiają, że okolicznością pozbawiającą prawa do zasiłku rodzinnego jest posiadanie — oprócz zarobków — jeszcze niektórych innych dochodów. Wstrzymanie wypłaty zasiłku rodzinnego^ powoduje taki dochód, od którego został wymierzony po datek dochodowy i obrotowy albo tylko dochodowy. Wymię rżenie samego podatku obroto w ego nie powoduje utraty prawa do wspomnianych świadczeń. Nie ma tutaj znaczenia, który z małżonków jest podatnikiem podatku dochodowego lub dochodowego i o-brotowego, zasiłek rodzinny bowiem nie przysługuje bez względu na to, czy podatnikiem jest pracownik, czy jego współmałżonek. Świadczenie to nie przysługuje również bez względu na formę wymiaru podatku, a więc także, w razie opłacania podatku zryczał towanego. Jeśli mąż opłaca ta ki podatek — zasiłek nie przy sługuje na żadne z dzieci, ponieważ pod względem uprawnień z ubezpieczenia rodzinnego stanowicie Państwo wszyscy jedno grono rodzinne i dzieci z pierwszego Pani małżeństwa są uważane za pa sierbów męża. (L-B) PODWYŻKA RENTY I ZAROBKI RENCISTY E. S., pow. Białogard: — Czy osobie pobierającej rentę inwalidzką minimalną III grupy w kwocie 650 zł miesięcznie i pracującej w niepełnym wymiarze godzin za wynagrodzeniem 750 zł przysługuje podwyżka świadczenia emerytalnego? Przepisy uchwały Rady Min. i CRZZ z 30 XII 1970 r., w sprawie podwyżki niektórych emerytur i rent (M. P. nr 44, poz. 352) postanawiają m. in., że podwyższeniu podlegają wszystkie renty minimalne, przyznane na podstawie ustawy z dnia 23 I 1968 r. o p.z.e. Pan taką rentę otrzymuje. Fakt, że pracuje Pan w niepełnym wymiarze godzin i uzyskuje z tytułu tego zatrudnienia zarobek 750 zł, nie powoduje utraty prawa do 60 zł podwyżki dotychczas otrzymywanej renty. Wytyczne w sprawie stosowania zasad podwyżki niektórych emerytur i rent (M. P. nr 1, poz. 1 z 5 I 1971 r.) postanawiają, że emerytom i rencistom — zatrudnionym w chwili wejścia w życie u-chwały z zarobkiem nie powodującym zawieszenia prawa co świadczeń emerytalnych (tj. 750 zł) — nie należy zawieszać prawa do tych świadczeń w okresie do 28 lutego br., jeżeli granicę zarobku, nie powodującego zawieszenia tego prawa, przekroczą tylko w wyniku podwyższenia zarobku na podstawie przepisów w/w uchwały. Inaczej mówiąc — jeżeli w wyniku realizacji wytycznych w sprawie stosowania zasad podwyżki najniższych płac dotychczasowe Pana wynagro dzenie zostanie zwiększone i przekroczy kwotę 750 zł, to do 28 II 1971 r. pobierana podwyższona renta nie ulegnie zawieszeniu ani żadnemu ograniczeniu. (L-b) ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN Informuje, że w związku z pracami eksploatacyjnymi są planowane PRZERWY W DOSTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ W dniu 12 n 1971 r. od godz. 7 do 15 w KOSZALINIE ul. Lechicka do linii kolejowej Krakusa i Wandy, Dzierżyńskiego, Bieruta, od Legnickiej do końca i Poprzeczna Zakład przeprasza za przerwy w dostawie energii elektryczne}. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego prawa a Interes pracownika W oficjalnym zbiorze orzeczeń Sądu Najwyższego opublikowana została ostatnio uchwała 7 sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, dotycząca uprawnień zakładowych organów związkowych w zakresie opiniowania dyscyplinarnych zwolnień pracowników. PRZEPISY dekretu z dnia 18 I 1956 roku wymagają, aby w każdym przypadku rozwiązania przez zakład umowy o pracę bez wypowiedzenia wyrażała swą zgodę (opinię) rada zakładowa. W ciągu ostatnich kilku lait w wielu przedsiębiorstwach ukształtowała się praktyka opiniowania zwolnień d yscyplinarnych nie przez radę zakładową, a tylko przez jej prezydiu-m. Zapewniało to wprawdzie więk szą operatywność działania, z drugiej strony jednak niekiedy ułatwiało uzyskanie akceptacji niesłusznych zwol nień. Powstała też rozbieżność w prawnej ocenie tego rodzaju praktyki. W kwietniu 1969 r. prokurator generalny wystąpił do Sądu Najwyższego z wnioskiem o podjęcie uchwa ły wyjaśniającej uprawnienia prezydiów rad zakładowych w tym zakresie. Sąd Najwyższy tw swym orzeczeniu stwierdził m. in.: Związki zawodowe w ramach przysłu gującego im samorządu mogą określać tryb wykonywania przez swe organa przyznanych im ustawowych u-prawnień. Statuty niektórych związków branżowych przyznają prezydiom pełny zakres kompetencji rad zakłatdo wych w okresie między plenarnymi ich posiedzeniami. W tych warunkach Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że „zgodę (opinię) na rozwiązanie przez zakład pracy u-mowy o pracę bez wypowie- dzenia... wyraża rada zakładowa, a prezydium rady tylko wtedy, gdy statut związku zawodowego uprawnia je do podejmowania uchwał w tym przedmiocie". Na marginesie tego orziecze nia Sądu Najwyższego warto przypomnieć uchwałę VI Kon gresu ZZ z 24 VI 1967 r.: „U stawodawstwo pracy przyznaje radom zakładowym szczególne uprawnienia w przypadku, gdy zakład pracy zamierza zwolnić pracownika dyscyplinarnie. Każdy wniosek kierownictwa zakładu po winien być wnikliwie i wszechstronnie zbadany. W sprawach tych powinno się wypowiadać pleinum rady za kładowej, uwzględniając stopień naruszenia obowiązków pracowniczych, dotychczasową postawę w pracy i znaczenie wychowawcze tego rodzaju zwolnienia". Uchwała Kongresu stwierdza dalej, że prezydia rad powinny z tego rodzaju uprawnień korzystać tylko w wyjątkowych, nie bu dzących wątpliwości przypadkach. W świetle tych zaleceń najwyższej instancji związkowej wydaje się oczywiste, że niezależnie od prawnej dopuszczalności praktyki opiniowania zwolnień dyscyplinarnych tylko przez prezydia rad, wzgląd na społeczny interes nakazuje, aby w tych tak życiowo ważnych dla pracowników sprawach była to Dtraktyka wyjątkową. (AR) WYDZIAŁ BUDOWNICTWA, URBANISTYKI I ARCHITEKTURY PREZYDIUM WRN W KOSZALINIE zawiadamia, że PREZYDIUM WOJEWÓDZKIEJ RADY NARODOWEJ W KOSZALINIE zatwierdziło — Uchwałą nr 43/476/70 z dnia 9 XII 1970 r. plan ogólny zagospodarowania przestrzennego miasta SŁUPSKA do 1985 r. — Uchwałą nr 45/486/70 z dnia 23 XII 1970 r. plan ogólny zagospodarowania przestrzennego miasta KARLINA do 1990 r. — Uchwałą nr 45/510/70 z dinda 23 XII 1970 r. plan ogólny zagospodarowania przestrzennego miasta ZŁOTOWA do 1990 r. — Uchwałą nr 45/511/70 z dnia 23 XII 1970 r. plan ogólny zagospodarowania przestrzennego miasta BIAŁOGARDU do 1900 r. Zainteresowane jednositki i osoby mogą przeglądać plan ogólny miasta Słupska w Wydziale Budowni-O ctwa, Urbanistyki i Architektury Prezydium MRN ® w Słupsku, plany ogólne miast Białogardu, Karlina $ i Złotawa w Wydziale Budownictwa, Urbanistyki ^ i Architektury właściwej powiatowej rady narodowej, £§ gdzie uzyskają informacje dotyczące planów. dl K-431^ PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż przyczepy obudowanej o ładowności 3 tony, nr podwozia 3109, cena wywoławcza S.600 zł ogłasza PRZEDSIĘBIORSTWO TRAN SPORTU SAMOCHODOWEGO ŁĄCZNOŚCI NR 11 W SZCZECINIE, ul. Gdańska 15a. Przetarg odbędzie się 18 n 1971 r. o godz. 10, na terenie Ekspozytury PTSŁ nr 11 w Koszalinie, ul. Boczna 3. Przyczepę można oglądać co-ckziemiie, w godz. od 30 cło 14, pod w/w adresem. Wadium w wysokości 10 pcnxr. ceny wywoławczej, należy wpłacić, najpóźniej w jpnaeddzień przetargu. K-429 SŁUPSKilG P3?Z£DSfĘBIORSTWO INSTALACJI BUDOWNICTWA W SŁUPSKU zatrudni natychmiast TECHNIKÓW o specjalności INSTALACJE i URZĄDZENIA SANITARNE ora* ELEKTRYCZNE na stanowiska STARSZYCH INSPEKTORÓW, w dziale przygotowania produkcji oraz na stanowiska KIEROWNIKÓW ROBÓT, na terenie Słupska, Sławna, Darłowa i Szczecinka, a także 5 BLACHARZY w podległym zak!adz!« produkcji pomocniczej. Warunki płacy w/g Układu zbiorowego pracy w budownictwie. Informacji udziela Sekcja Kadr, przy ul. Pawła Findera 1, tel. 20-^7. K-381-0 Przedsiębiorstwo Budowy Urządzeń Chłodniczych * ♦ MPR ♦ W GDYNI, UL. WASZYNGTONA 34—48 1) eg ł a s w. o przyjęcia do wykonania w bieżącym roiku następujących prac: montaż urządzeń chłodniczy cłi 2) 3) 4) remont i lądowych prace na prasę mimośrodową 40 t szlifowanie (dogładzanie) w zakresie średnic 50—130 mm i długości gładzenia 300 mm frezarkę obwiedniową — moduł do 8 mm f o uzębieniu prostym. 4 ZAMÓWIENIA prosimy kierować pod adresem r, 'v-jn i~ 'j postój nie szkodzi ..pojazdom", ale kiedy pada deszcz wózki mokną. A poza tym cóż to za postój przed wejściem do przychodni. Ciasno, niewygodnie. Obok natomiast jest ogródek, w którym można zorganizować prawdziwy r i.rking dzieciecveh wózków Gdyby zechciano sie zainteresować 'ym placem można tam oprócz ławeczek ustawić także wiatę, pod którą znalazłyby schronienie dziecięce wózki. (am) Fot. Andrzej Maślankiewicz Z NARADY AKTYWU GOSPODARCZEGO Sala konferencyjna okazała się za mała, aby pomieścić dyrektorów, sekretarzy POP i przewodniczących rad zakładowych słupskich zakładów pracy, którzy uczestniczyli w okresowej naradzie. Głównym jej tematem była ocena wykonania zadań rocznych. Oceny dokonał sekretarz KMiP PZPR — Oskar Brudys. Rok ubiegły był dla słupskiego przemysłu rokiem trud nym. Złożyły się na to kłopoty w zaopatrzeniu surowcowym, szwankująca kooperacja nierytmiczne realizowanie pla nów przez zakłady pracy oraz w wielu przypadkach występujący w nich niedowład orga nizacyjny. Globalnie przemysł słupski nie wykonał swych rocznych zadań. Najniższy pro cent realizacji planu odnotowano w Północnych Zakładach Obuwia (84, 3 proc.), Za kładach Przemysłu Ziemniaczanego (97,6 proc.) oraz Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej (97,9 proc.) Nie wykonano iównież zadań w obrocie towarowym. Przyczyny tego omawialiśmy w sprawozdaniu z sesji MRN, poświęconej analizie budżetu miasta za rok ubiegły. W styczniu, lecz w stosunku do planów rocznych były one zaniżone. Jednym z podstawowych za dań zakładów produkcyjnych w roku bieżącym jest opraco wanie planów poprawy warun o jakość i nowoczesność produkcji. Do wielu tych spraw ustosunkował się w swych wystąpieniu I sekretarz KMiP PZPR — Jan Stępień. M. in. stwierdził on, iż do zakładów, które wykonały plan roczny, można mieć zastrzeżenia jeśli chodzi o jakość. Nawiązując do podejmowanych obecnie czynów ^produkcyjnych — mówca stwierdził, iż nie mogą to być zobowiązania na pokaz. Bywa bowiem,że za kłady pracy nie mają surowca Ubiegły rok • w słupskim przemyśle ! ków socjalno-bytowych załóg oraz zwiększanie produkcji rynkowej z uwzględnieniem warunku, iż muszą to być towary poszukiwane przez odbiorcę, a zatem nowoczesne. Konieczna jest intensyfikacja produkcji, którą m. in. osiągnie się przez wprowadzenie w zakładach pełnej zmianowoś-ci. Od bieżącego roku zakłady pracy będą rozliczane z wy-przedsiębior. konania zadań produkcji towa bądź też organizacja pracy szwankuje do tego stopnia, że w ciągu dnia roboczego załoga nie ma co robić. Czyż w t3 kiej sytuacji celowe jest podejmowanie pracy w niedzielę? Do władz partyjnych dotarty niepokojące sygnały o administracyjnym systemie po dojmowania czynów. Takie praktyki są wielce szkodliwe. O podjęciu zobowiązań decyduje przede wszystkim załoga. Ona bowiem, nie administra- cja, będzie wykonawcą zobo-stwa przemysłu kluczowego rowej. Powinno to mobilizo- wiązań produkcyjnych. Nie J^ykonały co prawda zadania, wać załogi do większej troski muszą one obejmować jedy- * W miniony poniedziałek na drogach naszego województwa wydarzyły się trzy wypadki, w których dwie osoby poniosły śmierć, a pięć osób doznało o-brażeń ciała. Szkody materialne sięgają 52 tysięcy zł. Przyczyni wypadków była nieostrożna jazda (2 wypadki) i nietrzeźwość kierowcy. ¥ We wsi Przewloką wybuchł z nie ustalonych dotąd przyczyn, groźny pożar w stodole i oborze pod jednym dachem, będących własnością czterech miejscowych rolników. Spalił się dach, a ponadto m. in. 8 ton siana, 4 tony buraków i brukwi oraz słoma. Straty obliczono na około 100 tysięcy złotych. * Ośmioletni Dariusz B. spadł przy ul. Starzyńskiego z murowa nego ogrodzenia i doznał złamania kości prawego ramienia. Prze wieziono go do szpitala. I.ekarże Pogotowia Ratunkowego skierowali kilka osób do poradni chirurgicznej, gdyż uległy one różnym kontuzjom. Tak na przykład w Nieckowie 46-letni Stanisław M. upadł podczas pracy i podejrzewano u niego jłek-nięcie kości piawego poduTlzia. 34-letni Etfnumd C. ze wsi Siod-łonje w wyniku upr.dku ma złamaną lewą kość skoUową. a 13-letni Andrzej D. z Ustk; podczas treningu sportowego zwichnął so bie staw barkowy. nie zadań produkcyjnych. Wskazane jest podejmowanie zobowiązań mających na celu poprawę warunków socjalno-bytowych. Na naradzie omówiono ponadto problemy budownictwa mieszkaniowego; zagadnienia przestępczości w mieście, przy gotowań do obchodów 25-rocz nicy powstania ORMO, a także świadczeń na SFBSil. Do spraw tych powrócimy w gazecie. Nie sposób powstrzymać się od uwag na marginesie a-nalizy wykonania rocznych zadań produkcyjnych. Jak dotąd, na tego rodzaju spotkaniach omawiano szczegółowo wyniki finansowe poszczególnych przedsiębiorstw. Zebrani mieli wówczas możność dowiedzieć się, jak w danym pr ze d s i ębf ors lwie ks zt ałtu j e się wykonanie funduszu płac, jaka jest wydajność i jakość produkcji, Pełny materiał ana lityczny pobudzał zwykle u-czestników do dyskusji. Tym razem niemal wszystkie dane liczbowe odnosiły się do poszczególnych pionów gospodar czych. Dlatego też mimo zachęty ze strony prowadzącego naradę — nikt nie zabrał głosu. (H.M.) i COGDZIE KIEDY 11 CZWARTEK Grzegorza szowa. 6.15 PKO informuje. 6.40 Opinie ludzi partii. 6.50 Muzyka i Aktualności. 7.15 Rytmy na dziś. 7.50 Mozaika muzyczna. 8.35 Ludzie, wśród których żyjemy — aud. 9.00 Włoska muzyka baletowa. 9.35 Przegląd czasopism regio nalnych. 9.45 Koncert. 10.25 „Kiedyś na bazarze" — fragm. opow. 10.45 Z muzyki dawnej i nowej. 12.40 Muzyczny atlas świata. 13.40 „Wikingowie" — fragm. pow. 14.05 Polskie tańce ludowe. 14.20 Z Pragi do Bukaresztu* 14.45 Błę kitna sztafeta. 15.00 Z muzyki kia sycznej. 18.20 Widnokrąg 19.15 Jęz. rosyjski. 19.30—22.00 Wieczór lite-racko-muzyczny. 19.31 Książki, które na was czekają. 20.01 Gawę dy z dziejów muzyki. 20.26 „Słone kawały" — rep. 20.41 Koncert. 21.15 Opery w przekroju. 22.27 Wiad. sport. 22.30 Karnawałowa rewia. 23.15 Horyzonty muzyki. PROGRAM III ria UKF 66.1? MH2 oraz falach krótkich Sekretariat redakcji i dział ogłoszeń czynne codziennie od godziny 10 do 16, w soboty oł godz. 10 ^TELEFONY >23LC6j£Ł- 97 - MO 98 — Strai Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe Iidyzijiiy Dyżuruje apteka nr 31 przy ul. Wojska Polskiego 9, tel. 28-93 T/IM MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — nieczynne. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przv ni. Zamenhofa — Wystawa fotograficzna pt. STF-70 — część U ZAGRODA SŁOWTtf«Pr A W KLUKACH — otwarta na prośbę zwiedzających. Qk s ru a MILENIUM — Złoto Mackenny (USA, od lat 16) 70 mm Seanse o godz. 15, 17.30 i 20 POLONIA — Jesteś już mężczy in.ą (USA, od lat 18) Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 USTKA DELFIN — Zbieg z Alcatraz (USA, od lat 18) pan. Seanse o godz. 18 i 20 GŁÓWCZYCE STOLICA — Planeta małp (USA od lat 14) pan. Seans o godz. 17.30 Wiad.r 5.00. 1.30, 12.05 5.05 Hej dzień się budzi. 5.35 Muzyczna zegarynka. 6.30 Ekspresem przez świat. 6.50 Muzyczna zegarynka. 8.05 Przeboje spod wie Ży Eiffla. 8.30 Ekspresem przez świat. 9.03 „Pożegnanie z bronią" — ode. pcw. 9.30 Nasz rok 71. 9.45 Canfare — znaczy śpiewać. 10.00 L. van Beethoven: Trio fortepianowe Es-dur. 10.15 N + T. 10.30 Ekspresem przez świat. 10.35 Wszystko dla pań. 12.25 Koncert. 15.00 Piąty do brydża — gaw. 15.10 Jazzowe przeboje. 15.30 Ekspresem przez świat. 15.35 „Licyta cji nie będzie" — rep. 15.50 Powracająca melodyjka. 16.15 Od P. Seegera do... M. Rodowicz. 16.45 Nasz rok 71. 17.00 Ekspresem przez świat. 17.05 Co kto lubi. 17.30 „Pożegnanie z bronią" — ode. pow. 17.40 Aktualności polskiej piosenki. 18.00 Nieznane o znanych. 18.30 Ekspresem przez świat. 18.35 Blues wczoraj i dziś — aud. 19.00 Książka tygodnia. 19.15 Autoportret kompozytora. 19.45 Polityka dla wszystkich. 20.00 Pod szafirową igłą. 20.25 Rozmowa o filmach. 20.40 Gdzie jest przebój? 21.05 Tylko po hiszpańsku. 21.20 „Spitzbergeńska przygoda" — rep. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 Co wieczór powieść w wydaniu dźwię kowym. 22.45 „Sercowe" szlagiery 23.00 Głos poety. 23.^0 Collegium musicum-Synfonie i symfonie. 0.00 —3.00 Betransmisja z programu I. m KOSZALIN na falach Średnich 188,2 I 202,2 m oraz UKF 69.92 MHz 7.15 Serwis dla rybaków. 7.17 Ekspres poranny. 7.25 Głos ma redakcja kulturalna. 16.05 „Wio sna majem wróci" — koncert. 16.25 Radiowa skrzynka techniczna w oprać. inż. J. Leitgebera. 16.30 „Korab" na dobrym kursie — rep, H. Bieńka. 16.40 Śpiewa Sława Przybylska. 16.55 Muzy ka i reklama/ 17.00 Przegląd Aktualności Wybrzeża. 17.15 Cotygod rJowy program młodzieżowy: „My o sobie — inni o nas" w oprać. I. Kwaśniewskiej. 18.15 Ser wis dla rybaków. rTEŁEWiZJA M' §£ fTf! || na dzień 11 bm. (czwartek) na dzień 11 bm. (czwartek) PROGRAM I na fali 1322 m W)ad.: 5.00, 6.00, 7.00. 3.00, 10.00, 12.05 15.00, 16.00. 18.00, 20.00, 23.01 24.00, 1.00. 2.00. 2.55. 5.05 Poranne Rozmaitości Rolnicze. 5.25 Mci. i piosenki. 6.10 Skrzynka PCK. 6.15 Muzyczny nonstop. 6.30 Jęz. francuski. 6.45 Katendarz Rnd. 7.20 Pół godziny z melodią. 8.05 Publicystyka międzynarodowa. 8.10 Mozaika muzyczna. 8.55 Eldom radzi. 9.00 Dla klas III—IV (jęz. Dolski). 9.30 Fel-muzyczny J. Waldorffa. 10.05 „Trzecie pokolenie" — fragm. pow. 10.25 Suity orkiestrowe. 10.50 Technika na co dzień. 11.00 Muzycznym ekspresem. 11.50 Dedykujemy drugiej zmianie. 11.50 Ra diowa Poradnia Rodzinna. 12.25 Więcej, lepiej, taniej. 12.45 Rolni czy kwadrans. 13.00 Z życia ZSRR 13.20 Na swojską nutę. 13.40 Rytmy i melodie. 14.00 Wiersze. 14.10 Z twórczości Mendelssohna i Grie ga. 14.30 Zagadki muzyczne. 15.05 —16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.30—18.50 Popołudnie z młodością. 18.05 Magazyn muzyki młodzieżowej. 18.50 Muzyka i Aktual ności. 19.15 Z księgarskiej lady. 19.30 Nowa muzyka. 20.25 Do tańca zaprasza „Niebieski walc" i Ork. Taneczna PR. 20.47 Kronika sport. 21.00 Jak Feniks z popio-iow — aud. 21.30 Poetycki Koncert życzeń. 22.00 Koncert z nagrań pod dyr. 5. Skrowaczew-skiego. 23.10 Przeglądy i poglądy. 23.30 Rewia piosenek, 0.10 Koncert życzeń od słuchaczy polonijnych. 0.30—3.00 Program z Bydgoszczy. PROGRAM n aa fali 367 m Wiad.T 4.30. 5.30. 6.30. 8.30. 9.30 4.00. 16.00. 17.00. 22.00. 23.50 5.00 Muzyczny nonstop z Gdańska. 5.40 Muzyczny nonstop z Rze- 16.25 Program dnia 16.30 Dziennik TV 16.40 Dla młodych widzów — Ekran z bratkiem — M. in. „Błęd ny rycerz" — film z serii „Przygody sir Lancelota" 17.45 „Fabryka domów" — program ekonomiczny 13.15 „Panorama" (z Gdańska) 18.30 Kronika „Sapporo 71" 18.50 „Muzyka dawniej i dziś" — koncert muzyki kameralnej. Wyk.: Zespoły Kameralne w stylu XVII i XVIII w. oraz zespół muzyki współczesnej „MW-2" 19.20 Dobranoc — Baśnie i waśnie 19.30 Dziennik TV 20.05 „Frankenstein" — film fabularny prod. USA. W roli /głównej B. Karloff 21.10 Śpiewa Maria Koterbska 21.40 Reportaż — minuta ciszy 22.10 Rozmowy o książkach 22.25 Dziennik TV 22.40 Kronika „Sapporo 71" PROGRAMY OŚWIATOWE 8.15 Matematyka w szkole: „Pole powierzchni w przestrzeni trój wymiarowej". 9,oo Historia dla kl. V „Życie w Biskupinie". 10.55 Jez. polski dla kl, I lic.: Poezla XVII w. 11.55 Jęz. polski dla kl. VII — Bolesław Prus. 12.45 i 13.30 Mechanizacja w rolnictwie — „Me chanizacja zbioru zbóż kombajnami" — cz. I i II. KZG zam. B-42 G-2 A WYŁĄCZ ZBĘDNE OŚWIETLENIE W GODZINACH WIECZORNYCH „GŁOS KOSZALIŃSKI" — Redaguje Kolegium Redakcyjne. Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefon Redakcji w Koszalinie: centrala 62-61 do 65. „Głos Płupski" — mutacja .Głosu Koszalińskiego" Słupsk pl. Zwyci-ytwa 2. I piętro Te lefony: sekretariat łaczv z kie równikiem — 51-95; dział ogło szeń 51-95 redakcja — 54-68. Wpłaty na prenumeratę (mle sięczna — 15 zł. kwartalna — 45 zł. półroczna — 90 zł. roczna ■— 180 zł) przyjmują urze-pocztowe listonosze oraz oddziały „Ruch". Wydawca: Koszalińskie W dawnictwo Prasowe RSW „PRASA" — Koszalin ul Paw ła Findera 27/29. centrala te!, ar 40-27 t Tłoczono: KZGraf. Koszalin. | ul. Alfreda Lampego 18. Str. 8 GŁOS nr 42 (5798) JAK dowodzi Paul Her-rmann w swojej książce zatytułowanej „Siód ma minęła, ósma przemija..." i zawierającej ..przygody najwcześniejszych odkryć" - dalekie podróże podejmowano już bar dzo dawno, a nie dopiero w czasach nowożytnych. Przypomnijmy — za Paulem Her-rmannem — kilka er-izoriow z tych najdawniejszych ekspedycji. KOSZTOWNA WOft KADZIDEŁ Jednym z wielu moty-wów wypraw podejmowanych w starożytności było zdobycie... kadzidła. Albowiem kadzidło było drogie, droższe od złota, a potrzeby świątyń i kapłanów olbrzymie. Egipt od niepamiętnych czasów nabywał od swych wscho dnich sąsiadów po drugiej stronie Morza Czerwonego za złoto lub równowartość złota olbrzymie ilości kadzidła, których potrzebował do służby bożej, do mumifikowania zwłok i wyrobu leków. Około roku 1200 p.n.e. dostarczono w jednym toku do samej tyl ko świątyni Amona w boskich Tebach 2.189 dzbanów i 304.093 korcy tej drogocennej żywicy, ilość tak ogromna, że czło wiek waha się przed przelicze niem jej na współczesne wiel kości. U innych ludów starożytnych sprawa przedstawia ła się podobnie. Tak nn. kapłani chaldejscy spalali rok w rok przed oitarzem Baala kadzidła za 10.000 talentów. Tysiąc talentów kadzidła pła ciii Arabowie jako stały haracz królowi perskiemu Dariuszowi, a olbrzymie święte spichlerze w świątyni w Jerozolimie były przeznaczone na składowanie tego daru bo żego. Ku czci Zeusa olimpijskiego dym kadzideł unosił się ku niebu w całej Grecji, 1200 roku p.n.e. za panowa nia Ramzesa III ustalono jako miarę jakości, że bar wa kadzidła może się wahać tylko od mglistej żółcie ni bursztynu do bladej jak światło księżycowe zieleni jadeitu. Wszelki inny towar był bez wartości. PHOINIX ZNACZY PURPUROWY Prawdziwej przyczyny, dla której Kartagińczycy zajęli około 530 roku p.n.e. południową Hiszpanię i zamknęli Cieśninę Gibraltarską, należy doszukiwać się na połudnui. Na Maderze i na Wyspach Ka naryjskich znajdowały się dr o gocenne barwniki, których gdzie indziej na obszarze Morza Śródziemnego nie było. Obok fabrykacji szkła i wysoko rozwiniętego złotnictwa orzemysł fenicki, a później punicko-kartagiński, opierał wa Si-li-szi, pierwsza żona Huang-ti, ,j£ółtego Pana" i pierwszego cesarza prze cha dzała się pewnego "szczęsne go dnia" ze swymi damami dworu po ogrodach królew skich, gdy wzrok jej padł na rosnące przy drodze drzewo morwowe. Nagle z i i a później niezmierne ilości kadzidła wędrowały na statkach do Rzymu. Kadzidło przybywało z dawien dawna z Ha drama ut w Arabii południowi. b'bliivio«o Hazarmawet — pustynnej nieu rodzajnej miejscowości, kf ra przez te wonną żywicę zyska ła bogactwo i sławę na cały świat. Prawo nacinania drzew kadzidlanych przysługiwało dziedzicznie trzem tysiącom szlachetnych rodzin. Należało przy tym przestrzegać rozmai tych przepisów religijnych, a ten, któremu przyznano pra wo brania udziaH w zbiorach, trwających od marca do sierpnia, uchodził za świętego. Po zbiorach uzbrojone po zęby i starannie strzeżone ka rawany przewoziły kadzidło do krajów odbiorczych, z oazy do oazy, z jednego miasta królewskiego do drugiego. Egipt także należał do klientów Arabów z Hadra-mautu. Już w listach towa rowych ułożonych około się na produkcji słynnej purpury tyryjskiej, która posiadała szczególnie ciepły, soczy sty połysk. Znamienne, że greckie phoinix oznacza zarówno „Fenicjanin" jak i „purpurowy". Początkowo che mi cv z Tyru posługiwali się tylko sokiem szkarłatnych śli maków morskich, którym tak że Grecy barwili swe tkaniny. ' Ale dla produkcji maso wej metoda ta była o wiele za kosztowna i zbyt skomplikowana. Każda muszla dawała jedynie kilka kropel barwnego soku. Każde większe przedsiębiorstwo potrzebowałoby milionów ślimaków dla zabarwienia jednej jedynej sztuki towa ru a nigdy nie można było mieć pewności, że w następ nej sztuce osiągnie się taki sam odcień. Nietrudno sobie wyobrazić jakie poruszenie wywołało w Fenicji odkrycie wysp atlantyckich. Tam znajdował się barwnik poszukiwany od daw na w Tyrze, uzyskiwany z rośliny roccella tinctoria a poza tym „drzewo smocze", któ rego intensywnie czerwona ży wica dawała również znakomi ty barwnik purpurowy; nawiasem trzeba tu wspomnieć, że najwspanialszy przedstawi ciel tego gatunku, słynne drze wo smocze z Orotawa na Tene ryfie, liczące podobno sześć tysięcy lat, uschło w 1868 roku. Oba te barwniki posiada ły dla Fenicjan ogromne znaczenie przemysłowe i handlowe i one to były nrawdoro-dobnie powodem, dla którego Kartagina zdecydowała się objąć Maderę i WySpy Kanaryjskie zasięgiem swej władzy. SI-LI-SZI I WYSPA KOS Jak głosi stara chińska legenda, przed czterdziestu siedmiu wiekami cesarzo- małych kulek, które Si-li--szi uważała za owoce drze wa morwowego, uleciał pię kny, mieniący się motyl. Cesarzowa z ciekawością przyjrzała się dziwnemu zjawisku i ku swemu wielkiemu zdumieniu zauważyła że „owoce' 'są bardzo mi sternymi kłębkami przędzy pochodzenia zwierzęcego. Przejrzystymi paluszkami znalazła początek cienkiej jak pajęczyna nici i poczęła nawijać ją na dłoń •— 4000 metrów srebrzystej przędzy jedwabnej, z której gą sienica jedwabnika tworzy swój kokon. Przez całe tysiąclecia Chińczycy czujnie strzegli tajemnicy uzyskiwania jedwabiu. Dopiero około 300 roku p.n.e. mamy pierwsze pisemne świadectwa o imporcie chińskiego jedwabiu, któfy wkrótce znacznie się rozwinął. Już na sto lat przed Augustem nosi się w Rzymie tylko jedwab. Jeszcze Kaligula biada, że jeden kilogram tej tkaniny kosztuje cztery tysiące złotych franków, a Marek Aureliusz odmawia swej żonie tak bar dzo przez nią upragnionej sukni jedwabnej, gdyż nie stać go na nią! Wyrafinowani Europejczycy zdołali 1es*--zfl. le^wb /....u*?!*-chetnić". Wyspa Kos na Morzu Fee-iskim słynie z pięknych kobiet. Noszą one jedwab. który nie ukrywa. r>ięk-nych kształtów, jak gęsta chińska tkanina, lecz zaledwie je przysłania. Importowa ny z Chin jedwab rozdziela sie na pojedyncze włókna i z nich powstaje cieniutki mate riał, delikatny i przejrzysty jak pajęczyna. Taką tkaninę nosi się na wyspie Kos na Morzu Egejskim, taką nosi. sie w Rzymie, taką będzie się. nie bawem eksnortowalo na Wschóe. PO „ZŁOTE RUNO" O wyprawach żeglarzy mykeńskich na Morze Czar ne świadczy m. in. słynny mit o wyprawie Argonautów, owej świetnej podróży| kapitana piratów Jazona, który na swym szybkim pięćdziesięciowiosłowym o-kręcie „Argo", mając na po1 kładzie wszystkich godnych wzmianki bohaterów swego czasu, wyruszył do Kolchi dy, położonej w południo-wym zakątku Morza Czarnego, by zrabować tam ,^ło te runo". ,JZłotym runem," była szczerozłota skóra u-bb skrzydlonego barana, który 7iależał niegdyś do boga Hermesa, greckiego opieku na kupców, podróżników i złodziei \ a potem dostał się;. w posiadanie króla Kolchidy. Nasi mądrzy profesorowie geografii znaleźli niejedną osobliwość w tej utrzymanej w tonie baśniowym opowieści. Kluczem, który posłużył do rozwinięcia splątanego kłę bka była nazwa Fasis, oznacza ją ca miasto i rzekę w Kolchi dżie. Z późniejszych wiadomo ści, w szczególności z opisów podróży Herodota, wiemy, że takie miasto i taka rzeka rze czywiście istniały i że Grecy zetknęli się z tam z dziwnym świetnie upierzonym i bardzo smakowitym ptakiem phasia-nbs, tj. bażantem. Nowoczesne badania wykazały, że rzeka Fasis jest identyczna z ką ukaską rzeką Rioni i że stoli ca Kolchidy o tej samej nazwie odpowiada dzisiejszemu Poti, położonemu w zagłębiu naftowym nieco, na północ od - Batumi. Drugie słowo klucza — nafta — wyjaśnia zdaniem naszych geografów zjawisko o-wyćh buchających dymem i płomieniami byków, którymi orał Jazon, niczym wysłużony kapitan straży pożarnej, ubrany od stóp do głów w odzież ochronną z azbestu. Geografo wie sądzą, że to płonąca ropa tak przestraszyła naszego jasnowłosego, modrookiego ba hatera z mykeńskiej Hellady. Istnieje również wcale przekonywające wytłuma czenie złotego runa". Tubylcy zamieszkali nad rzeką Fasis zwykli byli od da wna kłaść skóry owcze do złotodajnej rzeki, by w ten' sposób zgarniać złote ziarna niesione nurtem. Dzisiaj posługują się ludzie "w tym celu sprytnie skonstruowa nymi sitami trzęskowymi. Ale jeśli złota jest dużo, wy siarczą także skóry owcze i jest to, być może, nawet niezły sposób. wybrał rw ■ ■ 1 Puchar GKKFiT w boksie Pierwsze pojedynki koszalinian w Gorzowie Wlkp Młodzi koszalińscy bokserzy bar dzo starannie przygotowywali się do tegorocznycn rozgrywek o Pu char "GKKFiT juniorów w boksie. Sprawdzianem ich umiejętno ści były turnieje o „Kryształową Wazą", które rozgrywane były w końcu ubiegłego roku i w styczniu br. Na podstawie tych turnie jów OZB w Koszalinie powołał do kadry okręgu ponad 20 juniorów. Ostatnim sprawdzianem pię ściarzy przed zbliżającymi się rozgrywkami o Puchar GKKFiT był turniej w Darłowie. Po tych zawodach Zarząd OZB ustalił skład reprezentacji województwa m pierwszy pucharowy mecz naszych juniorów. Przeciwnikiem ich będzie reprezentacja Zielonej Góry. Spotkanie to rozegrane zo stanie w niedzielę, 14 bm. w Gorzowie Wiki*. Zespół Koszalinaiktórego barw bronić będą — Filipek (Kuter), Mikła (Sława), Byczyński (Bałtyk) Dybowski (Kuter), Cymbałka (Czarni), Marcinowicz (Bałtyk), Salkę (Sława), Lewicki (Czarni), Guzowicz (Kuter), Pasek (Sparta Złotów), Filipek (Kuter) — czeka bardzo trudny mecz z silną reprezentacją okręgu zielonogórskie go- Należy się spodziewać, że nasi juniorzy dołożą wszelkich starań j aby jak najlepiej zaprezentować się na ringu w Gorzowie. (sf) Najlepsi w strzelaniu z wiatrówki W Koszalinie odbyły się indywidualne mistrzostwa okręgu w strzelaniu z wiatrówki, które by Jy równocześnie eliminacjami <3o zbliżających się mistrzostw Polski w tej konkurencji. Na starcie mistrzostw stanęli zawodnicy Gryfa Słupsk. Steru Ustka, LZS Koszalin, LOK Koło brzeg. Pierwsze miejsca w poszczę gólnych kategoriach wiekowych wywalczyli: Seniorzy. W. Zbijowski (Gryf) — 327 pkt, Wolski (Ster) — 321 pkt, Kucenko (LZS Koszalin). Seniorki. Olszewska (LZS) — 316 pkt, Konieczna (Gryf) — 312 pkt, Deszczyk (Gryf) — 309 pkt. Juniorki. Guz (Ster) — 347 pkt, Rusak —- 342 pkt, Rybicka — 341 pkt (obie Gryf). Juniorzy. Stolarczyk (Gryf) — 325 pkt, Sudoł (Ster) — 322 pkt, J. Zbijowski (Gryf) — 322 pkt. Młodzicy. Matusiak — 346 pkt, Sledziowski — 247 pkt, Bartose-wicz — 261 pkt (wszyscy Gryf). SIATKARZE LEGII WYELIMINOWANI Z PE W rewanżowym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Europy w siatkówce mężczyzn warszawska Legi^ pokonała mistrza NfcD — SC Lipsk — 3:2 (15:8, 15:7, 13:15, 7:15, 15:8). Do półfinału awansowali jednak siatkarze z Lipska, którzy wygrali pierwsze spotkanie 3:0. Ich następnym przeciwnikiem będzie zwycięzca pojedynków Steaua Bukareszt — Bu rewiestnik Ałma-Ata. Młodziczki. Łowcewicz (LZS Ko szalin) — 249 pkt, Mitura (Ster) — 232 pkt, Kłos (LOK Kołobrzeg) — 161 pkt. (sf) Inauguracja rozgrywek ligi brydżowej W najbliższą niedzielę, 14 tom., rozpoczną się rozgrywki o mistrzostwo ligi okręgowej w brydżu sportowym. O tytuł mi^irza województwa ubiegać się będzie osiem zespołów: WDK Koszalin, Transportowiec, Instal, Pedagog (wszystkie z Koszalina), Korona Wałcz, MDK Połczyn-Zdrój, Budowlani Słupsk i PDK Sławno. Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Brydża Sportowego w Koszalinie, w związku z napływającymi zgłoszeniami zespołów brydżowych do rozgrywek, pla* nuje utworzenie w tym sezonie klasy A, w mistrzostwach której uczestniczyłyby wszystkie | zgłoszone zespoły. i Do chwi.i. obecnej swój udział ( w rozgrywkach klasy A potwier dŁiło dziewięć drużyn z województwa. Jak nas poinformowa-1 no, Zarząd Okręgu PZBS przyjmować będzie zgłoszenia do 15 bm. Zgłoszenia zespołów, działających przy zakładowych domach kultury, ogniskach TKKF należy kierować pod adresem ZO PZBS w Koszalinie, ul. Armii Czerwonej 72. (sf) POKROTCE fTTf * DYREKCJA Technikum E-lektrycznego w Słupsku w porozumieniu z Okręgowym Związkiem Piłki Siatkowej w Koszali nie potwierdziła zgłoszenie zespo łu siatkarzy szkoły do rozgrywek o mistrzostwo ligi juniorów. Zespół TE Słupsk weźmie udział w mistrzostwach zamiast drużyny MLKS Piast Słupsk. Wszystkim zainteresowanym przypominamy, że zamiana ta nie wpłynęła na dezorganizację ustalonego wcześniej terminarza rozgry-we. Wszystkie terminy meczów pozostają bez zmian. Zespół TE Słupsk pierwsze spotkanie mistrzowskie w lidze juniorów sto czy w najbliższa niedziele, 14 bm w Słupsku, z drużyną LZS Zieloni Sławno. Mecz odbędzie się w sali gimnastycznej TE o godzinie 11. * KOMITET Kultury Fizycznej i Turystyki miasta ł powiatu w Koszalinie oraz PKKFiT w Białogardzie wspólnie z Okręgowym Związkiem Lekkiej Atletyki organizują 13—14 bm. (w sa li konferencyjnej WOSTiW w Ko szalinie) kursckonferencję dla sędziów lekkiej atletyki połączona z weryfikacją i przeklasyfikowaniem arbitrów la. Początek zajęć szkoleniowych w sobotę o godz. 16. Sędziowie la z powiatów koszalińskiego i białogardzkiego o-raz z Koszalina i Białogardu, którzy nie otrzymali zaproszeń z OZLA ze względu na brak a-dresów, proszeni są także o przy bycie. * WE WTOREK zakończone zostały finałowe rozgrywki o mi strzostwo Koszalina w szachach. O tytuł mistrzowski miasta ubiegało się 13 szachistów. Pierwsze miejsce i tytuł mistrza Koszalina wywalczył Leszek Stańczyk (Budowlani), gromadząc na swym koncie 10 pkt. Drugie miejsce przypadło Antoniemu Kojro (Het man WDK) — 8,5 pkt, a trzecie — Tadeuszowi Maszkowskiemu (Budowlani) — 8 pkt. Dalsze miej sca zajęli: Sławiński, Kochan, Okołowicz i Prokopski. (sf) 883 ....... ZBIGNIEW DOMINO (*) Rajtar napełnił szklanki. Wypili. Młot wrócił do sedna rzeczy. # . — Domagasz się samodzielności, nie masz do mnie tanienia i chcesz mnie się pozbyć z tej okolicy. — Ależ nie o to chodzi! — Prosiłem cię, nie przerywaj. Otóż wiedz, ie nie mam nic ani przeciwko jednemu, ani drugiemu, ani nawet trzeciemu. Jeśli do tej pory, chociaż przecież formalnie, mowa była o naszej jedności, toż to przecież dla sprawy naszej lepiej być miało! Była w tym jakaś ciągłość, jakaś jedność, jakaś idea, od AK, poprzez WIN i tak dalej. A ty to wszystko chcesz rozbić, byle tylko dogodzić swojej ambicji, byle tylko nie podlegać chamowi. Proszę bardzo. Z mojej strony sprzeciwu nie ma, A wiesz dlaczego nie ma? Bo mnie to wszystko, mój mileńki, już pomalutku zaczyna gówno obchodzić. Nie rzucaj się, nie rób groźnych min, ja do strachli-wych nie należę, a ty do końca posłuchaj, może ci się kiedyś jeszcze przydać. Sprawa, obaj często mówimy, i to prawda. Ja dla Polski dałbym sobie rękę uciąć, a to i dwie. Ale zastanów się, komu potrzebna jest taka Polska jaka nam się z tobą wyśniła. Godziałce — na pewno nie, bo poszedł do nich zameldować, a nie do ciebie. A z takich Godziałków Polska składa się w dziewięćdziesięciu procentach, rozumiesz Rajtar? A jeśli nie rozumiesz, to powinieneś. Proszę bardzo! Zaraz stąd wyjdziemy i ogłoszę to, czego sobie życzysz. Ale pamiętaj, nie dlatego, że masz rację, ale że się ciebie przestraszyłem, po prostu; rób sobie co chcesz, baw się w co chcesz, bo mnie to wszystko coraz bardziej gówno obchodzi. — Bredzisz Młot, spiłeś się. — Już dawno nie czułem się tak trzeźwo, dopiero się spiję, ale teraz słuchaj Rajtar dalej* Powiedziałem ci już, *• nie masz do mnie zaufania i to podtrzymuję. Co ty sobie wyobrażasz, że jestem palcem robiony, że nie widzę jaką obstawę za sobą przywlokłeś, gdzie Ponurego, gdzie Rysia ulokowałeś? Ale zbytecznie. Mnie się obawiać nie masz potrzeby; ani ja na twoją władzę, ani na twoje bogactwa nie dybię. I choć mnie to wszystko gówno obchodzi, co ci już trzeci raz powtarzam — możesz być pewny, że swój honor mam. Do końca tedy w jednym diabelskim zaprzęgu pociągniemy. Łudzi swoich także nie porzucę. Będziemy tak sobie obydwaj bandytkować i świata używać dopóki się da, i dopóki się da będziemy komuniaków do dobrego Bozi wysyłać, żeby ich czerwone dusze na aniołków przerabiał. Ale tak prawdę mówiąc, to już wszystko mi zbrzydło! Krew i tylko krew za nami. Tyle już lat nie mamy z tobą ani chwili spokoju, ani w dzień, ani w nocy. To, czego przez ten czas żeśmy z tobą natworzyli, UB nam nie wybaczy, a tego do czego żeśmy dążyli, nigdy nie osiągniemy. Nie ma się co łudzić, Rajtar. Najrozsądniejszym wyjściem byłoby rozpuścić naszych ciemnych chłopków po chałupach, niech tam w gnoju grzebią, a samemu palnąć sobie w łeb... Dobrze, Rajtar, zrobię jak sobie życzysz. Zniknę ci z oczu. Tak jak chcesz, powlokę się na północ. Może w istocie w Puszczy Augustowskiej zaznamy trochę spokoju, zamelinujemy się i jeszcze jedną, czy drugą zimę przetrwamy? Nie, nie! Tutaj znów muszę cię rozczarować. Na żadną rychłą wojnę, przynajmniej ja, nie liczę. A ten twój zachód? Dobrze ci z tym, że w nich wierzysz, to wierz. Wierz i innym wmawiaj, niech wierzą. Ale ja nie wierzę! Nie wierzę, choćby ci naprawdę radiostację przesłali i te instrukcje, i te różne fatałaszki i te pareset dolarów! Nie bądź naiwny, Rajtar nie łudź się, że oni tam dla nas palcem kiwną. Przypomnij sobie, mój mileńki, że był tu w Polsce taki pan, który nazywał się Mikołajczyk, a którego i całe AK, i cały PSL i cały kler i cały zachód popierał. By!? Był. No i co z tego wyszło? Jedno wielkie, śmierdzące gówno, a pan Mikołajczyk, za którego cały zachód miał się ująć, musiał w kuferku na ten swój zachód spieprzać, aż się za nim kurzyło. Pomyśl, Rajtar, jeśli za takim się nie ujęli, to tobie i mnie pomogą? Puknij, że się człowieku w łepetynę i posłuchaj czy się tam echo nie odbija. Chcesz się z zachodem bawić, to się baw, a mnie to już niepotrzebne. Owszem, jeśli masz trochę dolarów na zbycia i chcesz kumplowi odpalić, to czemu nie, chętnie skorzy- stam i jeszcze pięknie podziękuję — zawsze to twarda waluta. Ale reszta, to bzdura! Tak, że wszystko czego żądałeś ode mnie, bez większego bólu dostaniesz. I nie obrażaj się tak bardzo na chama, panie szlachcicu, bo mimo wszystko lubię cię, draniu jeden. Napijmy się jeszcze po jednym nim zejdziemy na dół i nim im te radosne wieści zwiastujemy. Rajtar, który w trakcie monologu Młota na przemian to bladł, to czerwieniał, uspokoił się pod koniec i posłuszny życzeniu Młota nalał wódki. Wypili i podali sobie ręce na zgodę. — Niech ci się tutaj wiedzie, Rajtar! — Zmęczony jesteś Młot. Pij może trochę mniej, baby goń precz od siebie, szanuj się, stary. Młot uśmiechnął się i jakby na przekór słowom Rajtara dolał sobie bimbru i sam wypił. — Nie martw się Rajtar o mnie, gorzej jak jest —» nie będzie. — Z dobrego serca mówię. — Dobra, dobra! Chodź, idziemy na dói. ...Z izby buchnęło tytoniowym dymem, odorem spoconych, niemytych ciał, kwaśnym smrodem przetrawionego jadła i samogonu. Pod nieobecność Młota i Rajtara uczta imieninowa rozkręciła się na dobre. Wzajemne przekrzykiwanie się w zapalczywych dyskusjach, lubieżne, głośne chichoty podszczypywanych i obłapywanych bab. Jakiś kompletnie pijany chłopina leżał przed progiem tuląc kudłaty łeb do obrzyganej ściany. Bracia Dobitkowie na swój sposób zabawiali się z pijanym, bezzębnym dziadkiem, któremu wpakowali na łysinę donicę z ćwikłą. Rajtar z zadowoleniem skonstatował, że zarówno Krakus jak i Zdzisiek trzymali się wśród tego pijanego towarzystwa dobrze i mieli na wszystko oko. Młot zaczął stukać w karafkę, ale nikt go nie słuchał. Z szybkością, której nie każdy by się po nim spodzie-, wał, Młot szarpnął swoje długie parabellum i rąbnął dwoma strzałami w sufit. W jednym momencie nastąpiła cisza. W tym środowisku wystrzał rozumiany był jednoznacznie. Bandyci, trzeźwiejąc jak na zawołanie niemal automatyczni# sięgali po broń. Marynarz krzyknął*