tow. E. gierka n u 14 fiif#?i * rninłi^^m plltiyyjdbplli IDIHIIMIIII ! i pracownikami budownictwa W gmachu Komitetu Centralnego partii odbyło się wczoraj spotkanie I sekretarza KC PZPR EDWARDA GIERKA z grupą przodujących rolników W spotkaniu, w czasie którego omawiano możliwości dalszej intensyfikacji produkcji rolnej, uczestniczyli również: zastępca członka Biura Politycznego KC PZPR, wiceprezes Rady Ministrów — Mieczysław Jagielski, sekretarz KC PZPR — 3 Kazimierz Barcikowski, członek Prezy-| dium, sekretarz NK ZSL — Emil Kołodziej, kierownik Wydziału Rolnego KC PZPR — Eugeniusz Mazurkiewicz oraz minister rolnictwa — Józef Okuniewski. W skład kilkuosobowej delegacji rolników wchodził m. in. Wacław Budrewicz — dyrektor POM w Świdwinie. Tego samego dnia w gmachu KC E. Gierek i P. Jaroszewicz spotkali się z pracownikami budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych. (Dokończenie na str. 2) Ponadplanowe dostawy mięsa i mleka MN iiumii iw i mi ni' z człuchowskich pegeerów I SEKRETARZ KW PZPR tow. STANISŁAW KUJ DA spotkał się wczoraj z delegacją zalćg pegeerów po wiatu czluchowskiego: kierów nikiem Inspektoratu PGR — Bronisławem Juzkowem dyrek torem gospodarstwa w Dorni sławiu — Józefem Baranem, sekretarzem POP w PGR w Słupi — Michałem Maślan-klem i przewodniczącym Rady Zakładowej w PGR Wyczecliy — Janem Sobótką. W spotkaniu uczestnicz3'li: sekretarz KW — Władysław Przygodzki i członek egzekutywy KW PZPR, dyrektor WZ PGR — \Marian Czerwiński Delegacja złożyła na ręce tow. St. Kujdy meldunek o zo bowiązaniach podjętych przez załogi pegeerów na otwartych zebraniach organizacji partyj nych i posiedzeniach samorzą du robotniczego. W meldunku podkreśla się, iż pegeerowcy powiatu człuchowskiego w od powiedzi na apel górników i hutników postanawiają do koń ca czerwca bieżącego roku dostarczyć dodatkowo na potrze by rynku 652 q żywca i ponad 620 tys. litrów mleka. Zadania te, w porównaniu z ub. rokiem gospodarczym, są wyższe: w dostawach mięsa — pra wie o 300 ton, w sprzedaży mleka — o ponad 2 min litrów. Jednocześnie załogi gospodarstw zobowiązały się zwiększyć pogłowie bydła o 595 sztuk, a trzody chlewnej — o 535 sztuk. Wyniki te zapewnią gospodarstwom dodat kowe dochody w wysokości 6.115 tys. zł. Ponadto pracow nicy pegeerów postanowili w tjrm półroczu wykonać czyny społeczne (w zakresie popra- wy warunków socjalno-bytowych, rozbudowy pawilonów szkolnych i pr^^ikoli oraz przy porządkowaniu gospodarstw i osiedli) wartości oVo ło 1,5 min zł! Meldunek zawierał także o-cenę wyników w produkcji rolnej osiągniętych przez człu chowskie pegeery w kończące! się w tym półroczu pięciolatce. Gospodarstwa przekroczyły znacznie zadania w intensy fikacji produkcji zwierzęcej: pogłowie bydła wzrośnie do końca czerwca do około 16.430 sztuk (o 1325 sztuk więcej niż zakładał plan). za 5 trzody chlewnej — do 10.879 sztuk (o 535 sztuk ponad założenia pięciolatki). W ciągu 5 lat pe geery tego powiatu dostarczyły około 2577 ton żywca, o 260 ton więcej niż planowany (Dokończenie na str. 2) Załogi słupskich zakładów pracy (Inf. wł.) W kilku zakładach produkcyjnych Słupska, m. in. w Fa bryce Cukrów „Pomorzanka", Fabryce Maszyn Rolniczych i Spółdzielni Pracy „Automat" odbyły się zebrania załóg, na których analizowano możliwości zwiększenia przewidzianej na rok bieżący produkcji. Tym samym odpowiadają one na apel górników i hutników, aby lepszą i zwiększoną produkcją wyrazić poparcie nowemu kierownictwu partii. Dziś na przykład przystąpi do wykonania swego zobowią zania załoga działu wyrobów galanterii czekoladowej w „Pomorzarjce". Pracując dwie godziny dłużej, niż normalnie w każdą sobotę, wyprodukuje ona dodatkowo 2,5 tony wyro bów w czekoladzie wartości 147,5 tys. zł. Natomiast załoga działu karmelków wypro dukuje do 15 lutego ponad plan 10 ton tych wyrobów wartości 42 tys. zł. Dzięki zwiększeniu wydajności pracy, załoga Fabryki (Dokończenie na str. 2) w w a» O* Oi* 8 « O JB c 3 , o « Z u Dzisiaj obraduje w Słupsku Konferencja Sprawozda wczo--Wyborcza Polskiej Zjednoczo nej Partii Robotniczej. Delega ci ocenią dwuletnią działalność miejskiej i powiatowej or ganizacji partyjnej, zatwierdzą program na najbliższe dwa lata, wybiorą nowe władze KMiP, komisję rewizyjną oraz delegatów na Wojewódzką Konferencję Sprawozdawca-Wyborczą PZPR, Mo rada w Komitecie Wojewódzkim FZPE (INF. WŁ.) Wczoraj odbyła się w Komitecie Wojewódzkim PZPR narada pierwszych sekretarzy komitetów powiatowych partii, w której uczestniczyli członkowie egzekutywy KW oraz kierownicy wydziałów. I sekretarz KW PZPR, tow. Stanisław Kujda poinformował czołowy aktyw partyjny o sytuacji społeczno-politycznej w województwie. Obszerną informację 0 sytuacji politycznej i gospodarczej w kraju, a także o pra cy Biura Politycznego KC PZPR po VII Plenum KC, przedłożył zebranym zastępca kierownika Wydziału Nauki w Ko mitecie Centralnym partii, tow. Zenon Wróblewski. Dziś 1 w poniedziałek odbywają się narady pierwszych sekretarzy organizacji partyjnych we wszystkich powiatach. (Z. P.) swoje prywatne pieniądze kupują buty, piłki, a ich trener (nie opłacany przez nikogo) narażając się na rodzinny kon flikt stara się o zaskórniaki** na kupno koszulek, spodenek. Kiedy jeden z zupełnie społecznych działaczy tego klubu był chory, ale zdolny do prac ręcznych, czas rekonwalescencji wypełniał mozolnym łataniem solidnie zdartych i po- Prywatka zbawionych „korków" butów piłkarskich. Żeby nie popadać jednak w przesadę winienem powiedzieć, że jedynym ułatwieniem dla drużyny są samochody, których miejscowe zakłady pracy dostarczają na wyjazdo we mecze. Że publiczność pła ci za bilety po 4t po 5 złotych. dochód zaś z całego me czu w tzw.< lwiej części przeznaczony jest na regulaminowe opłacenie sędziów i wydat ki związane z urzędowym, legalnym istnieniem klubu. I gdyby, myślę sobie, poinformowano nas za pośrednictwem prasy, telewizji, kroniki filmowej czy pogłoski, że powiedzmy Gadocha sam łata sobie buty, albo szuka po skle pach koszulki i płaci za nią swoimi pieniędzmi, to uznalibyśmy najprawdopodobniej zgodnie, że klub zszedł na dzia dy i należy przedsięwziąć radykalne kroki dla wyciągnięcia go z dna. To znowu nie morał, bo zbyt prymitywny, takie sobie skojarzenie, od któ rych nie jesteśmy przecież nig dy wolni. (zetem) 7APOWIEDŹ ograniczenia wydatków na cele repre-zentacyjno-okazjonalne jest przyjmowana ze zrozumieniem. Nie przez wszystkich. Bywalcy przyzwyczajeni do poczęstunku za państwowe czy społeczne pieniądze widzą w tym próbę zamachu na prestiż, autorytet człowieka czy instytucji, która wedle szlacheckiej tradycji winna zasta wić się a postawić się. Brak zachwytu daje się również zauważyć u tych, którzy właś nie obchodzą jubileusze, a by ły to przecież nie tak dawno nieliche okazje do „podsumowania dorobku" i należytego uczczenia go.. Trudno też będzie przyzwyczaić się do zmniejszonej liczby zjazdów, których przygotowanie przebiegało również pod znakiem walki o zdobycie wcale nie prwatnych funduszów na skromny choćby coctailik. Właśnie wróciłem z jednego małego miasta, zamieszkałego przez dwa tysiące ludzi. W tym miasteczku jest klub spor towy z kilkoma sekcjami, wśród których największym powodzeniem cieszy się piłkar ska. Ulokowana nawet wysoko w tabeli, stanowi jedną z nielicznych atrakcji miejsco-v wej społeczności. Rozmawiałem z młodymi ludźmi, członkami klubu. Dowiedziałem się paru rzeczy, które niniejszym przekazuję do wiadomości, bez zgłaszania pretensji do jakiegokolwiek morału. Otóż w tej drużynie (nazwy i lokalizacji nie ujawniam, gdyż jest to zjawisko powszechniejsze) zawodnicy nie tylko nie dostają dodatków na wyżywienie, nie tylko nie wiedzą nic o finansowych bodźcach mających u-łatwić czy wzmagać walkę o bramki i punkty, nie tylko nie dostają ani grosza dotacji z za kładu pracy, bo nikt się nimi nie opiekuje w tym sensie. Qni gd czasu do czasu sami za 1/TO DA WIĘCEJ? Dwa, trzy, cztery punkty... Wojewódzkiej Giełdzie Programów towarzyszy nas^ój pełen emocji. Za chwilę na fr blicy wywieszone zostaną tytuły prezentowanych programów z uzyskana punktacją. Kto zwycięży? Miastko, Siuid win czy FZcłobrzeg? A może Bytów? Który program okaże się najciekawszy, najbardziej pomysłowy?, najprostszy do zrealizowania? Bo Giełda w Wojewódzkim Domu Kultury, to nie impreza rozrywkowa, ale przegląd ^ inicjatywy ośrodków kultu- ralnych i oświatowych w wt jewództwie. J być może. częś< z tych programów zobaczymy w domach kultury, świetlicach, klubach... STtV Z GŁOS nr 23 (5779) w KRAJU... ¥ ANKIETA PAP zawierająca pytania dotyczące odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie dotarła do ponad 15 tys. o-sób. Na pierwsze pytanie „Czy uważasz odbudowę Zamku Królewskiego za słuszną", „TAK" — odpowiedziało 86,1 proc. ankietowanych. W WARSZAWIE odbyła się narada przewodniczących ZG związków branżowych i WKZZ poświęcona aktualnym zagadnie niom pracy związków zawodowych i samorządu robotniczego. Obradom przewodniczył W. Kruczek. ... INA ŚWIECIE * Z OKAZJI 50. ROCZNICY utworzenia Włoskiej Partii Komunistycznej odbyły się w całych Włoszech niezliczone wiece, zebrania, uroczyste konferencje i akademie. W związku z jubi leuszem Włoska Partia Komunistyczna ogłosiła uroczysty apel do wszystkich członków partii i ludzi pracy Włoch. * PREMIER INDII, INDIRA GANDHI, na 6 tygodni przed wyborami powszechnymi poniosła poważną porażkę. Sąd najwyż szy zabronił Kongresowi pani Gandhi posługiwać się tradycyjnym symbolem partii przedstawiającym parę wołów w jarzmie. Decyzja ta może jej utrudnić walkę o głosy wyborców indyjskich, z których ogromna większość nie umie czytać. Ponadplanowe dostawy mięsa i mleka (Dokończenie ze str. 1) Zobowiązania zalógr pegeerów świadczą o pełnym zrozumieniu zadań jakie stoją przed rolnictwem, są wyrazem poparcia decyzji nowego kie- z załogami i aktywem robotni czym, z poczuciem pełnej odpowiedzialności każdego zń po wierzony sobie odcinek pracy. Stawiając wysokie wymagania w dziedzinie produkcji, należy także pamiętać o codzien- rownictwa partii. Podkreślił nych potrzebach załóg. Stwa- to w swoim wystąpieniu tow. Stanisław Kujda, dziękując de legaćji i za jej pośrednictwem — załogom, kierownictwom i aktywowi człuęhowskich pege erów za obywatelską postawę i konkretny wkład do szybszej poprawy zaopatrzenia ryn ku w artykuły rolne. I sekretarz KW nadmienił, iż podjęte zadania powinny być realizowane w szerokiej konsultacji rzać lepsze warunki pracy, śmielej rozwiązywać sprawy socjalno-bytowe, pomagać ludziom. otaczać ich życzliwą i konkretną opieką. Na zakończenie tow. Stanisław Kujda przekazał załogom człuchow-skich pegeerów i rodzinom pra cowników serdeczne pozdrowienia i życzenia. (ś) Więcej usług, niższe koszt? remontów (Inf. w!.} Na apel górników i załóg wielu zakładów pracy, wzywających do zwiększenia produkcji poszukiwanych wyrobów i rozszerzania usług, odpowiedzieli również pracownicy Państwowego Ośrodka Maszynowego w Świdwinie — Zakładu Pracy Socjalistycznej. W czwartek odbyła się narada załogi poświęcona omówieniu zadań POM w bież^- Śmierć atomistów francuskich w katastrofie lotniczej PARYŻ (PAP) Francuski samolot wojskowy „Nord-262" uległ katastro fie w pobliżu miasta Privas w departamencie Ardeche. Według pierwszych danych, samolot eksplodował w powie trzu i spośród 21 osób znajdu jących się na pokładzie nikt nie ocalał. Samolotem tym le ciało m. in. 7 członków francuskiego komisariatu energii atomowej, jeden generał lotnictwa, jeden admirał i 2 inżynierów wojskowych w stop niu generalskim — specjalistów z dziedziny konstruowania broni nuklearnej. AFP donosi uzupełniająco z miasta Privas, że otoczenie ścisłą tajemnicą akcji poszukiwań na miejscu katastrofy samolotu „Nord-262" tłumaczy się prawdopodobnie dążeniem do zapobieżenia ewentualnej kradzieży tajnych dokumentów atomowych. cym roku i na tle tych zadań — możliwości zwiększenia u-sług warsztatowych i produkcji zakładu. W meldunku nadesłanym przez samorząd robotniczy tego przedsiębiorstwa podkreśla się, iż załoga przekroczy tegoroczny plan usług na rzecz rolnictwa o 3,7 min zł i zmniejszy koszty remontu ciągników o 2,5 proc. Cena remontu kapitalnego zostanie ob niżona o 800 zł średnio na ciąg niku, co zmniejszy wydatki rolnictwa na remonty tych maszyn o około 400 tys zł. Jednocześnie załoga postanowiła przepracować społecznie 1000 godzin przy rozbudowie urządzeń socjalnych zakładu oraz w akcjach prowadzonych przez przedsiębiorstwa rolne w powiecie świdwińskim. „Zobowiązania te — czytamy w meldunku — są wyrazem poparcia załogi naszego POM dla decyzji podjętych na VII Plenum KC i apelu kierownictwa partii, wzywającego do wzmożenia wysiłku pro dukcyjnego i rzetelnej pracy". Pomowcy ze Świdwina wezwali do pójścia w swoje ślady załogi innych przedsiębiorstw mechanizacji rolnictwa. (ś) Przywódcy PRL przyfąli Rainera Barzela WARSZAWA (PAP) Minister spraw zagranicznych Stefan Jędrychowski przyjął wczoraj we wczesnych godzinach popołudniowych przebywającego z wizytą w Warszawie przewodniczącego frakcji parlamentarnej CDU/ CSU zachodnioniemieckiego Bundestagu — Rainera Barzela. W godzinach porannnych R. Barzel zwiedził ekspozycję ma larstwa Polski Ludowej w Mu zeum Narodowym. Po południu I sekretarz Komitetu Centralnego PZPR — Edward Gierek oraz przewód niczący Rady Państwa — Józef Cyrankiewicz przyjęli prze wodniczącego frakcji parlamentarnej CDU/CSU w za-chodnioniemieckim Bundestagu — Rainera Barzela. Poprzedniego dnia w godzinach wieczornych przewodniczący frakcji parlamentarnej CDU/CSU wygłosił w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych odczyt, w którym zaprezentował swoje stanowisko wobec problemów związanych z procesem normalizacji stosunków między NRF a PRL. W godzinach wieczornych R. Barzel wydał w sali hotelu „Europejskiego" w Warszawie coctail dla dziennikarzy polskich i zagranicznych. Załogi słupskich zakładów pracy (Dokończenie ze str. 1) Maszyn Rolniczych wykona do czerwca br. włącznie ponad plan 500 bron talerzowych zawieszanych, które są na rynku krajowym bardzo poszukiwane. Jak obliczono, wartość tej dodatkowej produkcji wyniesie 3.220 tys. zł. Dodajmy, że na rok bieżący w „Famarolu" zaplanowano wyprodukowanie 2.500 tych bron. Również w „Automacie" załoga zwiększy w bieżącym roku wydajność pracy i do końca trzeciego kwartału wykona ponad plan 8 wag o noś ności 15 ton każda, (wartość 259 tys. zł), które przeznaczono na potrzeby rolnictwa. Ponadto w ramach prac społecznych przebuduje przystań wod ną i przeprowadzi konserwację sprzętu wodnego w zakładowym ośrodku kampingo-wyr© w Konradowie. (o) FAGRODZENI Nagrody rzeczowe, ufundowane za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 528 przez Oddział Woje wódzki PZU w Koszalinie — wy losowali: 1) Suszarkę do włosów: ZD7" ŁAWA LISIECKA, Koszalin ul. 1 Maja 9, m. 7. 2) Młynek do mielenia kawy: WANDA GALAS, Słupsk, ul. Ma lachowskiego 29, m. 6. 3) Lampką nocną: JAROSŁAW JAKUBIEC, Szczecinek, uL Mierosławskiego 59, m. 8. KSIĄŻKI WYLOSOWALI: 4) KRYSTYNA ANTONIEWICZ, Czarne powiat Człuchów. 5) STANISŁAWA BOGACZ, Mo siny, poczta Bukowo, pow. Człuchów. 6) KAZIMIERZ BRZEZlNS^T Bytów, ul. Wojska Polskiego 40. •7) WŁADYSŁAW MACKO /I Złotów, ul. Westerplatte 5, m. 14. 8) JAN WICHER, Koszalin, ul. Świerczewskiego 12, m. 3. Koleżance JANINIE NU2YNSKIEJ wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci MĘŻA składają KOLEŻANKI I KOLEDZY Z RSO W SŁUPSKU W dniu 21 stycznia 1971 roku po ciężkich i długich cierpieniach zmarł w wieku 45 lat JAN ROLBIECKI długoletni i wzorowy pracownik Bytowskich Zakładów Ceramiki Budowlanej w Bytowie, odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, odznaką Wzorowego Kierowcy i Przodownika Socjalistycznej Pracy. Wyrazy głębokiego współczucia RODZINIE składają BYTOWSKIE ZAKŁADY CERAMIKI BUDOWLANEJ W BYTOWIE W dniu 21 stycznia 1971 roku zmarł po długich i ciężkich cierpieniach nasz Najukochańszy Mąż, Ojciec i Dziadefe Marian HOLC Pogrzeb odbędzie się 23 I br. o godz. 15, o czym zawiadamiają pogrążeni w głębokim żalu i smutku ŻONA, SYNOWIE, SYNOWE i WNUKI Rozmowy gospodarcze Polska- NRD BERLIN (PAP) W czwartek, 21 bm. przebywali w Berlinie w celu przeprowadzenia rozmów gospodarczych wiceprezes Rady Ministrów i przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów PRL — Stanisław Majewski oraz minister hand lu zagranicznego — Janusz Burakiewicz. Przewodniczący centralnych organów planowania oraz ministrowie handlu zagranicznego obydwu krajów przedyskutowali środki zmierzające do dalszego rozwoju i pogłębienia współpracy gospodarczej pomiędzy PRL i NRD oraz dokonali odpowiednich ustaleń. Stanisław Majewski i Janusz Burakiewicz zostali przy jęci przez przewodniczącego Rady Ministrów NRD — Willi Stopha. Przedmiotem rozmowy, która upłynęła w przyjacielskiej atmosferze, były zagadnienia dalszego rozwoju i pogłębienia stosunków gospo darczych między obydwoma zaprzyjaźnionymi, sąsiadującymi z sobą krajami socjalistycznymi oraz inne problemy interesujące obydwa państwa. Polscy parlamentarzyści wyjeżdżają z wizytą do NRF Na zaproszenie frakcji parlamentarnych SPD i FDP w zachodnioniemieckim Bundes SPOTKANIE H. WEHNERA Z DZIENNIKARZAMI BONN (PAP) Przewodniczący frakcji par lamentarnej SPD, Herbert We hner, spotkał się w czwartek z akredytowanymi w Bonn ko respondentami polskimi z PAP, „Życia Warszawy" oraz Radia i Telewizji. W dwugodzinnej rozmowie, która przebiegała w przyjaznej atmosfe rze i w której obok wspomnianych wyżej osób udział wżięli również — rzecznik pra sowy frakcji SPD Wolfgang Jansen oraz doradca frakcji w sprawach polityki zagranicz nej, Eugen Selbmann, poruszone zostały zarówno kwestie związane z oczekiwanym przyjazdem grupy parlamenta rzystów polskich, jak i aktualne problemy i wydarzenia polityczne. tagu, udaje się 24 bm. na tygodniowy pobyt do NRF grupa posłów Sejmu PRL. W jej skład wchodzą przedstawiciele klubów i kół poselskich z przewodniczącym zarządu Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej — pos, Arturem Stare-wiczem na czele. Polscy posłowie odbędą spotkania i rozmowy z czołowymi politykami NRF, członkami Bundestagu oraz odbędą podróż po kraju. PRZED DEBATĄ W BUNDESTAGU BONN (PAP) W SKRÓCIE * WARSZAWA 22 bm. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek przyjął stałe go przedstawiciela PRL przy Organizacji Narodów Zjednoczonych .ambasadora Eugeniusza Kułagę. * KAIR W Kairze podpisane zostało polsko-egipskie porozumienie o współpracy naukowej. Poro zumienie zakończyło tygodnio wą wszytą delegacji Polskie.! Akademii Nauk, na której cze le stał sekretarz naukowy PAN i wiceprzewodniczący Ko mitetu Nauki i Techniki prof. dr Dionizy Smoleński. * WARSZAWA Prezes Rady Ministrów mla nował mgr Jana Sidorowicza podsekretarzem stanu w Mi sterstwie Przemysłu Chemicznego. * MOSKWA Związek Radziecki wystrzelił ostatnio dwa sztuczne sate lity Ziemi „Kosmos 392". oraz sputnik „Meteor" przeznaczony do badania pogody. * WASZYNGTON Ambasador ZSRR w Stanach Zjednoczonych, A. Dob-rynin, który od lo stycznia br. przebywał w Moskwie, powró cił w środę wieczorem do Wa szyngtonu. W przyszłym tygodniu kanclerz Willy Brandt wygłosić ma na forum Bundestagu expose o „sytuacja narodu". W związku z tym socjaldemokra tyczna frakcja parlamentarna w Bundestagu zajęła się w pią tek przygotowaniem debaty nad sprawozdaniem o „sytuacji narodu", jak również nad wielką interpelacją partii koalicji rządowej na temat polityki zagranicznej NRF. Na tym samym posiedzeniu minister d/s wewnątrzaiie-miedrich Egon Frankę, przed stawił krótkie sprawozdanie na temat stosunków NRF z NRD. Przodujący rolnicy i pracownicy budownictwa u tow. Edwarda Oieika (Dokończenie ze str. 1) Na wstępie Edward Gierek poinformował zebranych o nie których węzłowych problemach aktualnej sytuacji ekonomicznej kraju, podkreślając szczególnie znaczenie rolnictwa w gospodarce narodowej, a zwłaszcza dla sprawy wyżywienia ludności. Następnie roz winęła się bezpośrednia i szcze ra gospodarska rozmowa, w toku której przedstawiciele wszystkich sektorów naszego rolnictwa mówili o bolączkach i trudniościach, hamujących wzrost produkcji roślinnej i zwierzęcej. Zabierając głos, wskazywali na możliwość pełniejszego wykorzystania rezerw produkcyjnych, jakie tkwią w różnych dziedzinach gospodarki wiejskiej. Rolnicy indywidualni j spółdzielcy, a także przedstawiciele załóg PGR informowali o nowych inicjatywach produkcyjnych, które w ich środowiskach są podejmowane w odpowiedzi na apel górników i hutników. Na zakończenie spotkania głos zabrał ponownie Edward Gierek, który stwierdził, że polityka rolna partii realizowana wspólnie ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym, będzie twórczą kontynuacją dotychczasowej linii. Będziemy kontynuować przedsięwzięcia zmierzające do stymulowania wzrostu produkcji rolnej, łącząc realizację tego zadania z rozwijaniem socjalistycznych przeobrażeń wsi polskiej. I sekretarz KC PZPR podkreśliły iż w obecnym okresie najlepszą formą poparcia polityki partii jest działalność produkcyjna — przede wszystkim czyny, których efektem będzie konkretny i wymierny wzrost produkcji rolnej. Dzię-. kując przedstawicielom polskiego rolnictwa za gotowość przyjścia z pomocą Ojczyznie Edward Gierek powiedział, że kierownictwo partii i rządu z wielką uwagą i wnikliwością odnosić się będzie do po-, trzeb rolnictwa. Ofensywa sił wyzwoleńczych w Kambodży PARYŻ (PAP) Patrioci kambodżańpcy pod osłoną nocy wspierani przez ogień z moździerzy i rakiety, dokonali w nocy z czwartku na piątek niespodziewanego ataku na lotnisko w Phnom--Penh, zajęli częściowo tę powietrzną bazę wojskową i zniszczyli wiele samolotów, hangarów i zbiorników paliwa. Co najmniej 10 samolotów sił powietrznych znajdujących się na lotnisku zostało zniszczonych. Źródła dyplomatyczne oceniają ostatnią akcję patriotów kambodżańskich jako rozpoczę cie nowej fazy działań zbrojnych na terytorium Kambodży. W Wietnamie Południowym nie ustają walki. W nocy z czwartku na piątek siły wyzwoleńcze ostrzelały rakietami lotnisko w bazie Bien Hoa odległej o 26 km na pomocny wschód od Sajgonu. Znajduje się tam sztab pierwszej dywi-. zji powietrznej USA. Porażka Edwarda Kennedyego WASZYNGTON (PAP) Edward Kennedy utraci! w dniu 21 bm. stanowisko zastępcy przewodniczącego większości demokratycznej w Senacie USA. Stosunkiem głosów 31 do 24 na stanowisko to wybrany został se nator Robert Byrd z Zachodniej Wirginii. Porażka Edwarda Kennedy'ego w Senacie zaważy ujemnie na je go szansach kandydowania w przyszłości na prezydenta USA. Z głębokim żalem zawiadamiamy o śmierci naszego Drogiego Kolegi, Wychowawcy i Przyjaciela młodzieży BOLESŁAWA SOI nauczyciela II Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Broniewskiego w Koszalinie. DYREKCJA LICEUM, POP, RADA PEDAGOGICZNA I MŁODZIEŻ Dnia 22 stycznia 1971 roku zmarł nasz Najukochańszy Profesor i Wychowawca BOLESŁAW SOJA Wyrazy głębokiego współczucia ŻONIE i RODZINIE składają WYCHOWANKOWI!! KLASY TTI B TT LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO IM. WŁADYSŁAWA BRONIEWSKIEGO W KOSZALINIE DANUCIE SOI kierownikowi Szkoły Podstawowej nr 6 / w Koszalinie wyrazy głębokiego współczucia z powodu zgonu MĘŻA składa GRONO NAUCZYCIELSKIE WRAZ Z PERSONELEM ADMINISTRACYJNO-GOSPODARCZYM I KOMITETEM RODZICIELSKIM SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 6 W KOSZALINIE Wyrazy głębokiego współczucia koleżance ZOFII SZUNIEWICZ z powodu śmierci SYNA KAROLA składa GRONO NAUCZYCIELSKIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 1 W POŁCZYNIE-ZDROJU GŁOS ar 23 (STO) Itr. 3 PRZEMÓWIENIE PREMIERA PIOTRA JAROSZEWICZA NA NARADZIE PRZEWODNICZĄCYCH PREZYDIUM WRN NAWIĄZUJĄC do sytuacji w Kraju I wynikających z niej zadań, premier PIOTR JAROSZEWICZ podkreślił, że istota polityki państwa polega na zespoleniu rozwoju gospodarki narodowej z podnoszeniem poziomu życia całego narodu. Jej realizacja wymaga wydajnej i ofiarnej pracy od każdego obywatela, inicjatywy i poczucia odpowiedzialności za każdą decyzję ze strony władz. Premier omówił szereg zwią zanych z tym zadań, akcentując wymogi, jakie stawiają one zarówno przed rządem jak i radami narodowymi. Mówiąc o perspektywach zaopatrzenia rynku w artykuły spożywcze, premier wskazał na poważne zadania stojące przed rolnictwem — gospodarstwami indywidualnymi, spółdzielczymi i państwowymi, w których każdy hektar ziemi musi być ra cjonalnie wykorzystany. Istnie je potrzeba opracowania — w oparciu o rzeczywisty bilans rezerw terenowych — konkret nego programu intensyfikacji produkcji zwierzęcej, zwłaszcza żywca wieprzowego. Jest to jeden z głównych problemów, które będą omawiane na zebraniach ogólnowiejskich poprzedzonych rozmowami specjalistów rolnych z rolnikami. Jeśli chodzi o zaopatrzenie w artykuły przemysłowe, niezbędne jest lepsze pokrycie za potrzebowania ludności i umożliwienie konsumentom większego wyboru towarów. Wpro wadzenie na rynek nowocześniejszych wyrobów nie może jednak powodować wycofania wość uruchomienia nieczynnych cegielni. Zastrzeżenia bu dzi jakość budownictwa mieszkaniowego. Znane są przypadki, że oddaje się do użytku mieszkania z poważnymi wadami w systemie ogrzewni-czym, wodociągowym itp. Pre mier podkreślił z naciskiem, że takie przypadki nie mogą mieć nadal miejsca. Inwestorzy powinni odbierać od wykonawców jedynie budynki całkowicie wykończone i pozbawione wad. Potrzebna jest też lepsza gospodarka zasobami mieszkaniowymi. O brakach i niedociągnięciach w tej dziedzinie świadczą liczne skargi mieszkańców na działalność ADM i administracji spółdzielczości mieszkaniowej. Wyeliminowanie tych braków wymaga aktywizacji samorządu mieszkańców oraz szybkiego reagowania rad narodowych na postulaty i wnioski ludności. Krytycznie ocenił premier rozwój usług dla ludności. Jak wynika ze wstępnej oceny — swych zadań w tym zakresie nie wykonał w pełni w ostatnim pięcioleciu przemysł terenowy w 8 województwach. ri z miejscową ludnością, stwo rżenie społecznego klimatu za angażowania ludności w rozwiązywaniu nabrzmiałych spraw socjalno-bytowych Wykształcone od lat formy podejmowania przez ludność czynów społecznych zasługują dziś na szczególne poparcie w realizacji zadać- związanych z poprawą warunków socjalno-bytowych mieszkańców miast i wsi. P. Jaroszewicz poruszył również niektóre sprawy młodzieży, które — jest stwierdził — trzeba rozwiązywać ro zumnie i bardziej skułecznie. Rząd wspólnie z radami narodowymi zajmie się m. in. nie wszędzie rozwiązanym pro biemem młodzieży nie uczącej się i nie pracującej. Jeśli nie zahamujemy zjawiska porzucania nauki przez młodzież, to liczba nie uczących się i nie pracujących może się powiększyć. W ostatnich latach w większości miast wpro wadzony został obowiązek kształcenia zawodowego młodocianych .W pozostałych mia stach — rady powinny podjąć środki zapewniające objęcie pracą lub nauką młodzieży uchylającej się od tych jej obowiązków. Premier omówił też szerzej te kierunki działania, których celem powinno być zapewnienie pracy wszystkim absolwentom szkół zawodowych i ogólnokształcących. O skali problemu — świadczy liczba 360 tys. absolwentów, których trzeba będzie zatrudnić w br. Realizacja tego zadania wymagać będzie dużej inicja tywy rad narodowych, zwięk szenia operatywności terenowej służby zatrudnienia oraz współpracy władz szkolnych z administracją przedsię- czej w terenie, , o warunkach życia i pracy ludności. Rząd będzie wnikliwie rozpatrywać propozycje i wnioski zgłaszane przez rady narodowe oraz krytyczne uwagi dotyczące funkcjonowania organów cen tralnych. Z drugiej strony — niezbędne są zmiany form, metod i stylu pracy prezydiów rad narodowych i ich organów. Powinny one koncentrować się przede wszystkim na węzłowych zagadnieniach planu gospodarczego, ograniczać ilość — nieraz tylko formalnych — uchwał. Rady i ich organy powinny sprawnie i samodzielnie kierować sprawami należącymi do ich zakresu działania. Muszą też wnikliwie badać i wykorzystywać głosy opinii ludności. Nie wolno lekceważyć głosów krytyki zwłaszcza w sprawach niedomagań lub opieszałości organów administracji i gospo darki państwowej. Rady narodowe muszą sprawować pełną władzę na swym terenie — zarówno w zakresie samodzielnego podejmowania decyzji jak i egzekwowania swych postanowień. Rady narodowe muszą również — jest to nieodłączny atrybut władzy — w pełni ponosić odpowiedział ność zarówno przed wyborcami jak i przed swoimi władza ml zwierzchnimi. Rozmowy przy drzwiach zamkniętych w Kairze Jednolite stanowisko ZRA, Libii, Sudanu i Syrii ^ Izrael odrzuca ideę „sił pokoju" na Bliskim Wschodzie KAIR (PAP) W piątek rozpoczęła się w Kairze czwarta runda rozmów na szczycie między Egiptem, Libią, Sudanem i Syrią. Rozmowy te prowadzone przy drswiach zamkniętych toczą się już od środy. Spotkanie na szczycie — pierwsze od czasu utworzenia w listopadzie ub. roku federacji czterech państw arabskich — koncentruje się głów nie na sprawie zawieszenia o-gnia, które wygasa za dwa tygodnie. Jakkolwiek nie uka zał się żaden oficjalny komunikat, to jednak kairski dzień nik „Al Ahram" podkreśla, że przywódcy Libii, Sudanu i Syrii udzialają poparcia stanowisku rządu egipskiego. Rząd egipski uważa, że ZRA nie może przedłużać rozejmu, jeśli rozmowy pokojowe prowadzone pod egidą Jarringa nie przyniosą w najbliższym czasie pozytywnych rezultatów. Radio izraelskie podało, że przedstawiciel tego kraju w ONZ Tekoah spotkał się w piątek z ambasadorem Jarringiem aby przekazać mu reakcję rządu izraelskiego na ostatnie memorandum Zjednoczonej Republiki Arabskiej. Autorytatywne źródła w I-zraelu twierdzą, że rząd tego kraju sprzeciwił się obecności na Bliskim Wschodzie „sił pokoju" tak jak proponowała to ZRA. Wprowadzenie „sił pokoju" na Bliski Wschód mia łoby rzekomo zmienić regionalny charakter konfliktu bliskowschodniego i umiędzynarodowić go. Działalność rządu i rad narodowych z obrotu wyrobów dostarczanych dotychczas po niższej cenie, dopóki istnieje na nie popyt. Ważna rola przypada tu prezydiom rad narodowych, które powinny uzyskać gruntowne rozeznanie istniejących rezerw produkcyjnych w zakładach pracy na swym terenie, możliwości ich wykorzystania dla zwiększenia produk cji towarów rynkowych. Trze ba również lepiej wykorzysty wać de tej produkcji miejscowe surowce. Wiele pozostawia do życzenia — stwierdził premier — po ziom obsługi konsumentów. Dotyczy to m. in, rozmieszczenia sieci punktów sprzedaży zwłaszcza w rejonach peryferyjnych wielkich miast, dostosowania godzin pracy sklepów do potrzeb ludności, szczególnie w rejonach przemysłowych, w których ludzie pracują na różnych zmianach, prze stojów w pracy handlu wskutek zbyt długich remontów sklepów i inwentaryzacji. Rady narodowe powinny bardziej energicznie wpływać na usuwanie niedomagań w pracy handlu. Sprzeczne s decyzjami partii I rządu — podkreśli! premier — jest nie tylko działanie na szkodę konsumenta, ale i brak działania na jego korzyść. JEDNYM Z głównych zadań jest poprawa warunków mieszkaniowych ludności. Istnieje potrzeba wykorzystania wszystkich środków dla przyśpieszenia zakończenia wznoszonych obecnie budynków mieszkalnych. Stwo rzy się lepsze warunki dla inicjatywy samej ludności w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Uruchomione będą dodatkowe kredyty na budownictwo indywidualne. Prze widuje się też przeznaczenie części środków SFBSil na bu dowę mieszkań dla nauczycieli we wsiach i małych miastach. Budownictwo mieszkaniowe będzie się lokalizować w pierwszej kolejności w rejonach uprzemysłowionych w celu zaspokojenia pilnych potrzeb załóg zakładów produkcyjnych. Zadania te stawiają poważne wymogi przed radami narodowymi. Potrzebne jest zwię kszenie produkcji materiałów budowlanych w oparciu e wszelkie terenowe surówce i moce produkcyjne. M. in. trzeba wziąć pod uwagę mpżli- Rady narodowe powinny skoordynować działalność wszystkich organizacji świadczących usługi na ich terenie oraz zapewnić dalszy rozwój zwłaszcza tych Usług, których brak ludność odczuwa dotkliwie. Działalność zakładów usługowych powinna być w miarę możliwości prowadzona na dwie zmiany, szczególnie w re jonach uprzemysłowionych. Jeśli chodzi o rzemiosło — je go podstawowym zadaniem ma być przede wszystkim świadczenie usług, szczególnie dla ludności a nie produkcja dla przemysłu; odpowiedzialność za prawidłowy kierunek rozwoju i profil rzemiosła cią ży na radach narodowych. Analizując możliwości poprawy warunków pracy załóg I świadczeń socjalno-bytowych premier stwierdził, że wysiłki w tym kierunku mogą być podejmowane w oparciu o te środki i rezerwy, które potrafimy uruchomić. Tylko harmonijne współdziałanie wszystkich ogniw aparatu wła dzy państwowej, administracji gospodarczej i samorządu robotniczego może dać pożądane rezultaty. Dołoży się starań ,aby zarówno istniejące jak i dopiero powstające osiedla mieszkaniowe były wyposażone w żłobki, przedszkola i świetlice, jak również, by budowa zakładów służby zdro wia i opieki społecznej przebiegała rzeczywiście zgodnie z planem inwestycyjnym. Pre zydia rad powinny też rozważyć możliwość adaptacji różnych, nie dość wykorzystanych pomieszczeń, na placówki słu żby zdrowia, pomocy społecznej ,przedszkola i żłobki. Szerzej powinno się rozwijać pro stsze formy placówek przedszkolnych (ogniska przedszkol ne, sezonowe dziecińce itp.), które stanowią dużą pomoc dla ludzi pracy w miastach i na wsi. Premier podkreślił, że dni© możliwości poprawy warunków pracy załóg tkwią bezpośrednio w samych zakładach pracy. Wiele z nich dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi na te cele; mimo to nie wszystkie rozwiązywały te sprawy zgodnie z potrzebami robotników. W realizacji tych zadań muszą czynnie uczestniczyć prezydla rad narodowych. O efektach — decy dawać będzie zacieśnienie wię biorstw. Mogą bowiem w niektórych miejscowościach wy stąpić trudności z zapewnieniem pracy absolwentom niektórych kierunków nauczania. Te — ujawniające się w niektórych załogach — niedobory, a w innych — nadwyżki absolwentów szkół zawodowych wskazują jednocześnie na potrzebę zmiany struktury i sieci szkolnictwa zawodowego. Wnikliwego podejścia ze strony rad narodowych wyma gać będzie w br. sytuacja o-sób poszukujących pracy, zwłaszcza kobiet niewykwalifikowanych. Szczególną pomoc w zatrudnieniu trzeba będzie okazywać jedynym żywicielom rodzin oraz kobietom i dzieciom z rodzin o niskich dochodach. WIELE uwagi poświęcił premier tym sprawom, które bezpośrednio wiążą się z nowymi kierunkami i nowym stylem pracy organów władzy zarówno na szczeblu centralnym jak i terenowym. Chodzi m. in. o poszukiwanie sposobów obniżenia kosztów administracji, w tym również administracji gospodarczej, o zwalczanie każdego przejawu marnotrawstwa czy też złej organizacji pracy. M. in. trzeba zrezygnować z różnego rodzaju zjazdów i innych imprez wiążących się z poważnymi wydatkami Zatrzymując się nad formami i metodami pracy organów centralnych i terenowych premier wyraził pogląd, że nadmierna dotychczas centralizacja decyzji w Radzie Ministrów i Prezydium Rządu często osłabiała odpowiedzialność ministrów za powierzone im działy gospodarki i administracji. W związku z tym chcemy — powiedział P. Jaroszewicz — decyzje Rady Mi nistrów i Prezydium Rządu ograniczyć do spraw o zasadniczym znaczeniu dla państwa Zapewniony został współudział prezydiów rad narodowych w pracach rządu. Dotychczas często brak było wymiany poglądów między rządem a prezydiami, a zwłaszcza dyskusji nad podstawowymi zagadnieniami dotyczącymi stosunków władzy ze społeczeństwem. Zakres konsultacji rządu z radami narodowymi zo stanie rozszerzony przez wpro wadzenie zwyczaju zasięgania opinii rad narodowych o sytu acji politycznej i gospod ąr« XIII Ogólnopolski Konkurs Fotografii Prasowej ^jj.1 ii uu i W tym miesiącu rozstrzygnięty został Ogólnopolski Konkurs Fotografii Prasowej w którym wzięło udział 91 autorów. Nadesłali oni ponad tysiąc dwieście prac. I nagrodę na tym konkursie zdobył Harry Weinberg (Redakcja Polska-Wschód) za prace przyjedź mamo na przysięgęOto jedno ze zdjęć tego fotoreportażu. CAF Z NARADY SEKRETARZY ROLNYCH KP PZPR Główne zadania koszalińskiego rolnictwa (Inf. wł.) Wczoraj, w Koszalinie, z udziałem sekretarza KW PZPR, tow. Władysława Przygodz-kiego odbyła się narada sekretarzy rolnych KP PZPR oraz dyrektorów wojewódzkich przedsiębiorstw i instytucji rolniczych. Tematem były zadania koszalińskiego rolnictwa w roku bieżącym. W zagajeniu do dyskusji tow. Władysław Przygodzki podkreślił, że podstawowym zadaniem jest przyspieszenie rozwoju hodowli, w celu lepszego zaopatrzenia rynku w mięso, mleko i przetwory. Jak wykazują dane grudniowego spisu rolnego, pogłowie bydła w naszym województwie, w porównaniu ze spisem w grudniu 1969 roku ,wzrosło o 3,4 proc. Najbardziej jednak pocieszający jest wzrost liczebności macior o 18 proc., co gwarantuje zwiększenie dostaw żywca wieprzowego już w drugim półroczu br. Podjęte zostały decyzje w celu przyspieszenia budowy obór i chlewni w pegeerach, a także wiełkostadnych tuczarni przemysłu mięsnego. Wyższe dostawy pasz umożliwią hodowcom szybszy rozwój produkcji mięsa drobiowego. ^ W bieżącym roku służba rolna będzie musiała udzielić maksymalnej pomocy rolnikom przede wszystkim w intensyfikacji użytków zielonych. Podjęte będą decyzje w celu zwbęk szenia zainteresowania załóg pegeerów oraz rolników indywidualnych trwałym zagospodarowaniem gruntów PFZ. Władze wojewódz kie podjęły odpowiednie kroki, by umo&Mwić si&mp psteisiffissa aasł&msB&t mi trzebnych im maszyn, przede wszystkim ciągników. Tow. Władysław Przygodzki zapoznał również uczestników narady z wnioskami w sprawie usprawnienia metod zarządzania rolnictwem, jakie Wydział Rolny KW PZPR prze kazał władzom centralnym. W dyskusji poruszono szeroki wachlarz pro bJemów, przedstawiając wiele konkretnych propozycji w sprawie lepszego wykorzystywania rezerw ziemi, usprawnienia budownictwa inwentarskiego, zwłaszcza w pegeerach, pomocy dla młodych rolników, przejmujących gospodarstwa od rodziców, uporządkowania gospodarki gruntami PFZ itd. Krytykowano biurokratyczny styl pracy niektórych przedsiębiorstw i instytucji rolniczych, a także poszczególnych departamentów Ministerstwa Rolnictwa, domagając się większych uprawnień dla władz terenowych w podejmowaniu decyzji dotyczących rozwoju produkcji rolnej. ___ O) Porwanie samolotu * PARYŻ (PAP) Jak zakomunikowały Etiopskie Linie Lotnicze w piątek samolot pasażerski typu „DC—3" z 2o pasażerami na pokładzie i trzema członkami załogi, odbywający lot w komunikacji wewnętrznej został uprowadzony przez uzbrojonego osobni ka, który zmusił pilota do zmiany kursu w kierunku Chartumu. Rząd etiopski zwrócił się z proi bą do władz sudańskich o umożliwienie powrotu uprowadzonej maszyny wraz z pasażerami. Samolot ten w Sudanie uzupełnił tylko pttttwe fl do Benghazl w Ubii, =>tr. 4 G8SE2 GŁOS nr 23 (5779) Malownicze miasteczko w górach Turyngii — Lausćha; (Korespondencja własna AR) PIERWSZĄ rzeczą, jaką się gubi w podróży, jest czas. Poranna mgła snuła się jeszcze nad miastem, gdy opuszczaliśmy Lipsk. Teraz po plecach Juergena, po tablicy rozdzielczej i kierownicy wartburga wędruje ostry promień słońca. Idealnie gładka nawierzchnia niesie nas na południe — do Turyngii. Rozmawiamy tak, jak się rozmawia, kiedy się wstało zbyt wcześnie i nie ma nic lepszego do roboty. A więc że święta to właściwie głupi wynalazek. Że z zaopatrzeniem wszędzie ta sama historia i najlepiej (taniej) kupuje się na prowincji. Że jazda autostradą nuży... W tym momencie patrzę na strzałkę licznika: 115 km na godzinę. Szybkość — to właśnie jest druga rzecz, z której nie można sobie zdać sprawy w takiej podróży. „DZIADEK CZARNOTA", CZYLI — WSZYSTKO JUŻ BYŁO... Ślimak serpentyny, skręt i — odrywamy się od autostrady. Oczywiście nadal towarzyszy nąm asfalt. Nazwy mijanych wiosek (miasteczek?) dziwnie melodyjne i jakby znajome: Droschka, Serba, Woga... Wiem, że to śmieszne, ale wypatruję, czy nie mignie mi gdzieś przed oczyma jakiś zajazd „Pod ułanem księcia Józefa". Zbliżamy się przecież do Jeny... Ale bohaterowie dzieciństwa są nieobecni. Jedynie w małej oberży, do której wstępujemy na piwo, piegowaty urwis z FDJ objaśnia, że w czasie wakacji gospoda przeznaczona jest na międzynarodowy biwak dla szkolnej dziatwy. — Jak się nazywasz? — pytam go, nie wiedząc sam po co. — Lucas Charnot. Nazwisko francuskie, bo dziadek był dragonem Bluechera i bil się z Napoleonem — zadziornie uzupełnia malec. Chce nam się śmiać, bo małemu Łukaszowi najwyraźniej dziadek pomylił się z jakimś pra-pradziadkiem, a dragoni Bluechera z huzarami Napoleona. A zresztą... któż da głowę, że ów ściśle francuski pradziadek nie przywędrował tu przypadkiem pod komendą księcia Pepi znad Wisły i czy nie nazywał się po prostu — Czarnota? kamienny poemat Katedra * w Naumburgu... wśród wzgórza domów — potężny i szlachetny masyw z kamienia. Spatynowana miedź dachów mieni się w słońcu przedziwną kombinacją błękitu i zieleni. Strzeliste wieże WCZORAJ 3UTR0 zdają się nie kończyć, lecz podpierać filarami — samo niebo, Wiefm, że ten kamienny masyw stał kiedyś (w oKresie walki o władzę) jak miasto przeciw miastu, jako twierdza papiestwa. Że był wrogi i niebezpieczny, podobnie jak Skałka w KraJkowie za śmiałych Bolesława czasów, choć nie stal się nigdy teatrem równie antycznego dramatu jak tamta. Dziś — pozostało tu już tylko piękno. Tak skończone, że nawet obojętne staje się dla widza, kto ten kamienny cud budował i że już w XI stuleciu. 500 METRÓW ZA LUETZEN W szczerym polu — grooo-wiec. Płowy Szwed oprowadza nas skrupulatnie i wyjaśnia, że w 1632 r. właśnie tutaj... — Strzelano sobie z muszkietów prosto w twarz. Topory i szable rozsiekały w ciągu 5-godzinnej bitwy 7 tysięcy Szwedów i dwakroć więcej Austriaków. O sto kroków stąd padł Gustaw Adolfa Pan H. Svenson obliczył wszystko co do metra i sztu- 1/ ILKA miesięcy temu głoś na była, zarówno w NRF, jak i poza jej granicami, spra wa demonstracyjnego wystąpienia z partii koalicji rządowej — FDP — kilku jej czołowych działaczy i zarazem de putowanych do parlamentu. Działacze ci znani byli ze swych ultraprawicowych prze konań, co zaostrzało z biegiem czasu kontrowersje między ni mi, a większą częścią kierownictwa partii liberalnej, skupionego wokół Waltera Sche-ela. Przewodził tym prawicowym działaczom Siegfried Zoglmann, który po próbie dokonania rozłamu i wystąpię niu z FDP zorganizował tzw. Akcję Narodowo-Liberalną (NLA), licząc, że przyłączą się do tego nowego ugrupowania wszyscy prawicowo nastawieni liberałowie. Zoglmann i jego kompani początkowo nie osiągnęli suk cesów w samodzielnej działał ności politycznej. Ludzi tego pokroju jednakże byle co nie zraża. Ubiegłe miesiące upły nęły im na szukaniu kontak-i poparcia wśród różnego FOT — CAF ki — zabitych, rannych w odległości i czasie. Miał na to dość czasu. Żyje tu i mieszka od 35 lat, jest urzędnikiem szwedzkiego rządu i pilnuje „najdroższej skandynawskiej Mekki" — grobowca najznakomitszego z Wazów, który padł tu w obronie protestanckich feudałów przeciwko wiernym papieżowi rotom cesarskim dowodzonym przez Wallensteina. Po krwawej bitwie pozostał tylko ten głaz z wyrytym inicjałem „Ga-1632", małe muzeum i świątynia, której wnętrze przedstawia odwróconą łódź Wikingów. Pan Svenson dodaje, że w środkowej Europie jest tylko jeszcze jedna równie wartościowa i autentyczna pamiątka sztuki skandynawskiej, a mianowicie... kościółek Wang, w Bierutowicach. NIE NAPOTKANY FAUST Miasto zbliżyło się nagle. Z szerokiej szosy wjechaliśmy raptownie w wąskie, osiemnastowieczne uliczki. Byliśmy w Weimarze. Byłem posłuszhy. Oglądałem dom Goethego (przeładowany pamiątkami) i dom Schillera — surowy i pusty jak cela klasztorna. Do dziś widać jak różna była sytuacja materialna obu wieszczów niemieckich, spoczywających dziś we wspólnej mogile w tym mieście i obdarzonych jednakim kultem pamięci. Oglądałem opuszczony grób wielkiego Cranacha i sławny zajazd „Pod Łabędziem", domek trzech Bachów i muzeum instrumentów w domostwie Jana Sebastiana. W bardziej zapomnianym niż „dzikim" parku szukałem... cieni Fausta i Małgorzaty. Na próżno — ani jednej pary zakochanych. Znalazłem dużo sklepów z galanterią, cukierkowy rynek, trochę ospałe ulice — ni wieś, ni miasto, ni muzeum, ni „kram z pamiątkami". Może to herezja, co piszę, lecz w porównaniu z przepięknym Meissen czy Erfurtem — Weimar wydał mi się nieco nazbyt odświętny i... pretensjonalny. Jakby nie wiedział, do jakiego wieku pragnie należeć — do XVIII, czy XX stulecia. Poznałem tam zresztą czarującego człowieka, kustosza Muzeum J. S. Bacha, ale o tym... następnym razem. STEFAN HE NEL rodzaju, ugrupowań prawicowych i nacjonalistycznych w NRF. Ostatnio prasa doniosła, że działacze Akcji Narodowo--Liberalnej postanowili założyć nową partię polityczną, którą sami określają jako par tię „patriotycznego centrum". Z dotychczasowych wynurzeń kandydatów na wodzów nowego, zorganizowanego oddziału zachodnioniemieckiej prawicy wynika, że nowa par tia zamierza współpracować z CDU/CSU m. in. po to, by utorować swoim przedstawicie lom drogę do parlamentu. Zoglmann stwierdza jednak ogólnikowo, iż jego ugrupowa nie odrzuci wszelką współpra cę zarówno z siłami skrajnie prawicowymi, jak i skrajnie lewicowymi. Co do lewicy — oczywiście nie ma o co się spierać. Natomiast znając rodowód politycz ny i ideowy przywódcy i jego kompanów trzeba między bajki włożyć zapewnienie o od rzucaniu współpracy ze skraj ną prawicą. Wszystko bowiem wskazuje na to, że „Unia nie rniecką" (taką nazwę proponu W POPRZEDNICH „Biegunach" przedstawiliśmy historię walki komunistów chilijskich. Dziś prezentujemy najbliższego sojusznika KP Chile — Partię Socjalistyczną. Jak wiadomo chilijski Front Jedności Ludowej, w skład którego wchodzą obie partie po zeszłorocznym zwycięstwie w wyborach prezydenckich, dokonuje w swym kraju epokowych przemian społeczno--politycznych. Bazą społeczną, na której powstała i ukształtowała się Partia Socjalistyczna, był utworzony w 1927 r. Społeczno-Republikań-ski Związek Pracowników Najemnych oraz środowiska inteligenckie. Za datę powstania Partii Socjalistycznej przyjmuje się rok 1931 Od początku nie było to ugrupowanie jednolite. w ostatnich latach jednak szeregi socjalistów umocniły się organizacyjnie i ideologicznie. Stało się tak głównie pod wpływem wzrostu świadomości chilijskiej klasy robotniczej i współpracy z KP Chile. Nim jednak doszło do obecnej konsolidacji sił komuni- Drogi Wołki (II) stów i socjalistów — Partia Socjalistyczna Chile popełniła sporo błędów. M. in. przez długie lata sprzeciwiała się utworzeniu wspólnego frontu wszystkich sił postępowych kraju. Jednak porażki — m. in. upadek tzw. „studniowej Republiki Chile" z 1932 r. — potwierdzały słuszność taktyki proponowanej przez KP. Toteż mimo oporów aż dwukrotnie — w r. 1938 i 1946 obie partie wraz z wszystkimi siłami postępowymi tworzyły wspólny front, popierając kandydatów radykalnych w wyborach prezydenckich i przyczyniając się do ich zwycięstwa. Wspólne działanie, od 1957 r., przyniosło dopiero w roku ubiegłym zwycięstwo w wyborach socjaliście — Salvadore Allende. Obecny prezydent Chile, liczący 62 lata, jest jednym z założycieli Partii Socjalistycznej, której sekretarzem generalnym jest Aniceto Rodri-guez. Wfffiowne decyli© ZA JEDNO z największych osiągnięć w minionym ćwierćwieczu ludzkość ma prawo uważać uchwaloną w 1960 r. przez Zgromadzenie Ogólne NZ Deklarację o całkowitej likwidacji kolonializmu i przyznaniu niepodległości wszystkim krajom niesamodzielnym. W rok później — w celu przyspieszenia realizacji postanowień tej Deklaracji — powołano Specjalny Komitet do Spraw Deko-lonizacji, znany też pod nazwą Komitetu 24. ności tego komitetu ich rządom nie odpowiada. Komentować tej decyzji nie trzeba — jest ona jednoznaczna i wymowna. PRZED drugą wojną światową imperia kolonialne zajmowały przeszło 42 miliony km kw., tj. 31 procent naszego globu. Mieszkało tam ponad 30 proc. ludności Ziemi. Dziś na gruzacn kolonialnych imperiów powstało 60 niepodległych państw. Jednak około 40 krajów — głównie niewielkie archipelagi i pojedyncze wyspy, zamieszkałe przez 30 min ludzi — pozostaje nadal w kolonialnym jarzmie. Procesy dekolonizacji w ostatnim okresie uległy zahamowaniu. Pojawiło się we współczesnym słownictwie nowe określenie — neokolonializm — czyli kolonializm zamaskowany, przejawiający się m. in. w ekonomicznym uzależnianiu dawnych kolonii od ich właścicieli, bądź zajmujących miejsce dawnych wyzyskiwaczy — nowych kolonizatorów — głównie USA. Stąd też przed Komitetem 24 stoją nadal te same zadania jakie nakreślono MAGAZ SPRAW MI £ DZ Y N A^J^KO DO WYC H dlań przed 11 laty — w chwili ogłoszenia Deklaracji. Państwa imperialistyczne — członkowie tego Komitetu — nigdy nie zastosowały się do uchwał ONZ np. w sprawie sankcji ekonomicznych przeciwko Republice Południowej Afryki. W. Brytania i USA nie stosują w praktyce rezolucji przeciw reżimom, rasistowskim w Rodezji i RPA. Portugalia całkowicie zlekceważyła deklarację ONZ — Angola i Mozambik do dziś pozostały koloniami. Kontynuując w praktyce politykę kolonializmu — mocarstwa imperialistyczne nie występowały jednak dotychczas oficjalnie jako jej rzecznicy. Kiedy w roku 1960 uchwalono Delarację przeciw kolonializmowi — hańbie XX wieku — takrie kraje jak USA w. Brytania i inne wstrzymały się wprawdzie od głosu, ale licząc się z opinią publiczną — ... nie wystąpiły otwarcie przeciw niej. Dziś już 1- to przestało być dla nich hamul-cerb, ostatnio przedstawiciele USA i W. Brytanii w ONZ opuścili Komitet 24 oświadczając, że program działał- KAMAk tUftSKI O »LUKSOR £ ASUAN TAMA AfUAlfc&KA S U DAN a Świecie panuje dziś powszechne przekonanie, że czas pracuje na korzyść Zjednoczonej Repubłiki Arabskiej — i to zarówno w dziedzinie politycznej, jak i gospodarczej. Pogląd ten podzielają zresztą także oficjalne koła Waszyngtonu, a nawet i Tel Awiw. Głównym ce lem agresji izraelskiej w roku 1967 było nie tylko obalenie postępowych rządów w ZRA i Syrii, ale, jak powiedział to niedawno izraelski minister gospodarki — „cofnięcie ekono miki tych krajów, a szczególnie ZRA, do epoki faraonów". Stało się inaczej. Mimo przegranej czerwcowej wojny, ZRA odbudowała swój potencjał militarny i po myślnie realizuje plany gospo darcze. Np. w Heluanie powstaje wielki kompleks hutniczy. Produkować się tu będzie je się dla nowej partii) ma stać się czymś w rodzaju pomostu między prawicowo-na-cjonalistyczną bawarską CSU Franza Josepha Straussa, a niedobitkami organizacyjnymi i wcale licznymi jeszcze poten cjalnymi wyborcami neofaszy stowskiej NPD. Ta ostatnia kompromituje się coraz bardziej w oczach opinii i jawna współpraca z nią jest straus-sowskiej CSU nie na rękę — wygodniej będzie zamiast niej mieć do czynienia z nowym ugrupowaniem, podobnym w treści, ale różniącym się formą i szyldem, firmowanym po nadto przez byłych polityków liberalnej FDP. Na nacjonalistyczno- prawicowy charakter nowej partii wskazuje przede wszystkim o-soba samego Siegfrieda Zogl-manna, głównego menadżera powstającego tworu polityczne go. Liberałem był on zawsze tylko z nazwy, a nigdy z prze konań. On to przecież był współzałożycielem (w pierwszym okresie powojennym) faszystowskiej organizacji Wi-tiko-Bund. Sięgając dalej w Piramidy przyszłości ok. 2 min ton stali rocznie. W Assuanie huta aluminium wy twarzać ma 100 tys. ton aluminium rocznie. Powstają zakłady chemiczne o mocy wytwórczej 120 tys. ton nawozów fosforowych i 200 tys. ton innych produktów. Będą to największe w tym rejonie świata kombinaty przemysłowe, pracujące na bazie energii elektrycznej, dostarczanej przez oddany niedawno do u-żytku hydroelektryczny obiekt na Tamie Assuańskiej. Decyzję o budowie tamy podjęto już w 1952 r. w kilka tygodni po obaleniu króla Faruka. Jednak do rozpoczęcia budowy wówczas nie doszło, bowiem USA i w. Brytania, które mia przeszłość można przypomnieć że w okresie hitlerowskim peł nił funkcję hauptbannfuehre-ra Hitler Jugend i pełnomocnika HJ przy Protektorze Rze szy na Czechy i Morawy. Wra cając zaś do organizacji Witi-ko-Bund — jest to właściwie półtajne stowarzyszenie o cha rakterze mafijnym i kadrowym, założone w 1948 roku przez grupę b. funkcjonariuszy hitlerowskich z obszaru Sudetów, którego członkowie wślizgnęli się stopniowo do różnych organizacji i partii po litycznych w NRF, by tam pracować na rzecz wspólnych, skrajnie prawicowych (mówiąc oględnie) celów. Do dziś spotykają się oni co pewien czas, aby radzić nad stanem realizacji swoich zamierzeń i dalszą linią działania. Próby powołania do życia nowej partii przez ludzi takie go pokroju są jedną z oznak przegrupowywania sił skrajnej prawicy w NRF. sposobie nia się jej do nowego szturmu, ■A*. POLAN ły finansować to przedsięwzię cle, zażądały w zamian całkowitego podporządkowania politycznego, m. in. przystąpienia Egiptu do militarnego paktu CENTO. Egipt odmówił — kredyty cofnięto. Wówczas ZRA zwróciła się o pomoc do ZSRR. Otrzymała ją — i to bez żadnych warunków politycznych. Budowę rozpoczęto w 1960 roku, 15 stycznia br. gotowy całkowicie obiekt oddano do użytku. O jego wielkości świad czą następujące dane: budulec nań zużyty mógłby wystarczyć na budowę 17 piramid Cheopsa. Wysokość zapory wynosi 111 metrów, szerokość u podstawy 1200 m., dłu gość 5 km. Dzięki tej zaporze powstało największe sztuczne morze świata, nazwane imieniem Nasera (500 km długości i 12 km szerokości). Jego spiętrzone wody poruszają 12 potężnych turbin, które dostarczą ZRA 10 mld kwh energii elektrycznej rocznie. Największe wszakże korzyści przynde-. sie tama egipskiemu rolnictwu. Przez 6 tysiącleci mieszkań cy Egiptu marzyli o ujarzmię-, ndu kapryśnego a zarazem życiodajnego Nilu. Do niedawna 32 miliony mieszkańców tego kraju posiadały zaledwie 25 tys. kw. ziemi uprawnej, znaj dującej się w dorzeczu Nilu. Resztę powierzchni ZRA, czyli ponad milion km kw. stanowiły bezwodne, a więc bezludne pustynie. Dzięki tamie i spiętrzeniu wód na Nilu tereny uprawne ZRA zwiększą się o 840 tys. ha tj. o 39 proc. Tak więc wielka Tama Assu ańska na Nilu, zbudowana dzięki pomocy ZSRR, rozwiązała już dziś wiele podstawowych problemów gospodarczych ZRA. W najbliższej przyszłości umożliwi podjęcie wielu dalszych inwestycji, m. in. elektryfikacji kraju Upr GŁOS nr 23 (5779) Str. 5 Twierdzenie, że żadna praca nie hańbi, nie oznacza; iż każda praca przynosi równy zaszczyt. O tym na ogół wiemy, czy prawidłowo dziś jednck szeregujemy cwe zaszczyty2 RZYZNAJMY się, iż odrucl.owo górników u . t Lrny przed producentami zielonego groszku w puszkach, a jednych i drugich przed sprzedawcami' z emha-de. Na ;zz z^izłe zestawin-nych przez socjologów tablicach tzv.\ społecznego prestiżu jaw: się jeszcze inna kolejność: „najważniejszy" jesi e-karz, nauczyciel, inżynier, prawił:, naukowiec ..najmniej ważni" — szewc, krawiec, kucharz. Choć skądinąd wiadomo, że goło, boso i głodno trudno być inżynierem czy lekarzem, trudno by nawet w tym stanie osiągnąć w ogóle niezbędne do wykonywania tych zawodów kwalifikacje. Nie spotkamy dziecka, które by marzyło dziś o tym, aby zostać rzemieślnikiem czy ekspedientem, zamysły takie pojawiaj? się dopiero później, w okresie dorobienia, i mają charakter planów życiowych, a nie marzeń, plany zaś robić się zaczyna wtedy, kiedy życie pokazuje nierealność marzeń i zmusza do rezygnacji z ambicji niezakotwiczonych w realnych możliwościach. Każde polskie dziecko marzy, by być kosmonautą, lotnikiem, archeologiem, no, choćby wybitnym inżynierem pracującym w nowoczesnej (koniecznie!) fabryce — na pierwszej linii naukowego czy produkcyjnego frontu, na pozycjach, które obrosły już swoistą mitologią. Kształt tych pragnień wynika nie tylko z typowego dla okresu niedojrzałości życiowej braku samokrytycyzmu, ale także z pewnej, uprawianej u nas od lat, specyficznej dydaktyki społecznej. W latach planu sześcioletniego wraz z tzw. literaturą produkcyjną modne były u nas szlagiery, zwane wówczas pieśniami masowymi. Śpiewano „Był sobie Antek murarz" o-raz „I górnicy, i hutnicy", wysławiano też sporo innych zawodów. Produkcyjnych. Nie śpiewano, rzecz jasna, piosenek o rzemieślnikach, han dlowcach, remontowcach, pracownikach komunikacji. Przed miotem emfazy były wielkie, budujące się fabryki, najlepiej fabryki fabryk, rodzące nowy przemysł, bo produkujące środki produkcji, a w zakładach tych — ci właśnie ludzie, którzy pracowali bezpośrednio przy produkcji. Siła magnetyczna przemysłu, jako czynnika nadrzędnego, jakoby samoczynnie rodzą cego pożądane zmiany społecz ne, zaciążyła na długie lata nad naszym sposobem myślenia. Brzmi to dzisiaj krytycznie, ale przecież włamie taka była konieczność chwili i naj- pilniejsza wówczas potrzeba. Zrujnowany i zacofany technicznie kraj, obracając się ku przyszłości, musiał stawiać na rozwój przemysłu, na romantyzm wielkich pieców i wielkich budów, na swoistą dramaturgię bezpośredniej konfrontacji człowieka z maszyną. To paradoks, ale sama fascynacja produkcją i techniką jest pomijając ówczesną aktualność takich właśnie zainteresowań, także efektem zacofania produkcyjno-technicznego. Słynna w literaturze kryteriom; nie łąpie w zachwycie pięrwszej lepszej pary, ale chce je wygodnie zmierzyć, obejrzeć, skontrolować w lustrze, naradzić się z ekspedientką w kwestii ewentualnych przyszłych dostaw, chce wybrać jak najlepiej. Fakt, że jakiekolwiek buty istnieją, przestaje już być sukcesem, a więc i sama produkcja butów przestaje być aktem najdonośniejszym. Rów nie ważne stają się takie elementy produkcji, jak koope- •i • j . ii m B i Ę i I | 1 zmm&m Psi m v ją f fili «UHW< fil .:sm im % i m Jg • wW W V-- ^ iMf- ? im ». JjMmiwsmm Ib Ii 1 § lip Iz? JP mą W; :t'- I & I? 1 tl polskiego modernizmu postać kowala (u Asnyka, Żeromskie go), pakazywanego jako nad-człowieka całkowicie zespolonego ze swą funkcją, romantycznego i wspaniałego jak antyczni bohaterowie, brała się nie tyle z doświadczeń przemysłowych, co z ich braku, z pewnej tęsknoty i idea-lizacji najbardziej nadających się do symbolicznego potraktowania zajęć produkcyjnych. Tak więc zastarzałe kompleksy plus nowe, wynikające tym razem z rzeczywistego rozwoju przemysłu potrzeby popularyzacji pewnych zawodów w świadomości społecznej sprawiły, iż rzeczywistym bohaterem stał się człowiek bezpośrednio produkujący nowe wartości materialne. Dziś, kiedy staliśmy się krajem przemysłowym, kiedy nasycenie rynku w wiele towarów jest już u nas pod względem ilościowym wystarczające, kiedy stawiamy na jakość i intensyfikację produkcji, dotychczasowe kryteria ocen sta ją się anachroniczne i niewystarczające. Klient nie chce już kupić po prostu butów, ale określone buty, odpowiadające jego bardzo precyzyjnym Zdjęcia: J. Piątkowski racja z zakładem dostarczającym określonej jakości surowiec, jak technologia i organizacja produkcji, takie skrócenie cyklu produkcyjnego, które pozwoli przemysłowi nadążyć za fluktuacjami mody i pogody, ważne staje się wzornictwo przemysłowe itd. Słowem — doniosłej rangi nabiera całe szeroko rozumiane zaplecze produkcji, te dziesiątki zawodów i prac pomocniczych, bez których przemysł nie może być nowoczesny. I oto wchodzimy w drugi etap trudności: zaczynamy nosić kożuszki, ale kożuszków tych nie ma kto czyścić i odnawiać, zaczynamy jeździć samochodami, ale samochodów tych nie ma kto remontować i nie ma komu produkować dla nich wystarczającej ilości części zamiennych. Co jest wart samochód, którego nie można uruchomić z braku naj drobniejszej choćby, wartej kilka złotych uszczelki, bez której silnik nie będzie pracował? Każdy technik wie, że sprawność najbardziej skomplikowanej maszyny i najpotężniejszego agregatu mierzy się jego najsłabszym punktem jego .,piętą Achillesowa"; wysiądzie ten najsłabszy detal — całe urządzenie przestaje być funkcjonalne. Te kłopoty dotyczą nie tylko nas, konsumentów, właścicieli kożuszków, elektroluksów, pralek czy samochodów? W znacznie większym stopniu dotyczą one zakładów produkcyjnych i tym bardziej są dla nich dokuczliwe im większy jest stopień nasycenia danego zakładu techniką, im wyższy stopień mechanizacji i automatyzacji, słowem: im wyższa nowoczesność produkcji. Prowadzone w najbardziej uprzemysłowionych krajach badania struktury zatrudnienia wykazują, że 5m wyższy poziom techniki, tym bardziej zmienia się proporcja zatrudnionych kosztem pracowników bezpośrednio produkcyjnych na rzecz pracowników koncepcyjnych, organizatorów, transportu, a przede wszystkim zaplecza technicznego: remontowców, konserwatorów itd. Cóż tu mówić o przemyśle, skoro w czasach, gdy człowiek coraz częściej żyje w warunkach sztucznie przez samego siebie stworzonych, nawet nor malne codzienne funkcjonowanie i zaspokajanie tak ch najbardziej elementarnych po trzeb jakł mieszkanie * po^-u-szame się, wymaga staiego i aktywnego uczestnictwa całego zespołu fachowców? Jak 7yć w wielopiętrowych wieżowcach, jeśli zawiodą dźwigi, zsypy, centralne ogrzewanie lub telefony! .W sztuce nych warunkach, jakie niesie cywilizacja, już sama możliwość egzystencji jest wynikiem wielostronnej pracy, wykonywanej przez liczne anoni mowe służby, czuwające nieustannie nad stanem skomplikowanych urządzeń i automatów. Produkcja przestaje być sprawą jedynie ważną, przestaje być wyznacznikiem prężności gospodarczej i technicznej; samo odtwarzanie i utrzymywanie w ruchu u-rządzeń oraz niezbędny postęp stają się zadaniem co najmniej równie ważnym. Nowoczesność przemysłu zwykliśmy tradycyjnie kojarzyć z wielkimi zakładami, zatrudniającymi tysiące ludzi, ze zjawiskiem, które ekonomiści nazywają koncentracją przemysłu. Zapewne słusznie, ale jest to tylko część prawdy. Z drugiej bowiem strony nowoczesny przemysł wymaga także znacznej części detali, nie nadających się do produkcji masowej, a także zwiększonego zaplecza i obsługi, bez których wysoka doskonałość techniczna byłaby nie do pomyślenia. W Polsce w zakładach zatrudniających poniżej 100 pracowników (w tym również w warsztatach rzemieślniczych i systemie pracy chałupniczej) pracuje tylko 26 proc. ogółu zatrudnionych i produkowane jest ok. 15 proc. wartości produkcji globalnej, podczas gdy np. w Japonii aż 54 prac. zatrudnionych pracuje w takich właśnie warunkach, a produk cja jakiej dostarczają, ma war tość 37 proc. produkcji globalnej tego kraju. Wyraźnie wyższy niż u nas poziom zatrudnienia w tych „zakładach małych" wykazuja takie kraje, jak USA, Anglia, Francja, Włochy, Belgia, Szwecja. Żadnego kapitalisty nie stać na to, aby najprostsze i powielane czynności produkcyjne nie wymagające szczególnie dużych i skomplikowanych u-rządzeń, obudowywać kosztow nymi halami produkcyjnymi, badź by Produkować nie dbając o części zamienne, zaplecze remontowe i konserwator skie i całą sieć usług pozwalających na wygodne korzystanie z maszyn i urządzeń, stosowanych zarówno w produkcji, jak i w życiu codziennym. Nowoczesność oznacza więc nie tylko koncentrację, ale także rozmaitość: rodzi ona nowe potrzeby i nowe zawody oraz usługi, nowe funkcje gospodarcze, bez których wielka technika byłaby martwa. Tendencjom tym towarzyszy także pewna odmiana społecznego obyczaju — wraz ze wzrostem apetytów i stopy życiowej z jednej strony, a standaryzacją produkcji — z drugiej, człowiek coraz częściej podkreślić chce swą indywidualność, szuka specyficznych dia siebie sposobów spędzania czasu, specyficznych drobiazgów. ozdób itp. Nie jest przypadkiem, że w czasach, k?edy masowa fabryczna konfekcja osiągnęła wysoki poziom, w modę wchodzą ręczne dzianiny — droższe, bardziej pracochłonne, na pozór mniej doskonałe, ale niepowtarzalne, noszące piętno swego rodzaju rękodzielniczego artyzmu. Zarówno nowe potrzeby prze mysłu, jak i nowe potrzeby społeczeństwa rodzą potrzebę usług wszelkiego rodzaju. Tym pilniejszą, że W obliczu dalej postępującego społeczne go podziału pracy coraz więcej funkcji, realizowanych dotąd w warunkach domowych, domaga się specjalizacji i fachowości. Podziałka skali prestiżu, mierzącej społeczną wartość pracy, przestaje przylegać do tradycyjnych, schematycznych podziałów pracy na produkcyjną i nieprodukcyjną. Ważne stają się wszystkie społecz nie niezbędne funkcje zawodowe, a ich ocenę i prestiż wyznaczać będzie już tylko jakość samej pracy, poziom kwalifikacji, umiejętność, odpowiedzialność i dyscyplina wykonującego ją człowieka. Pytanie: kto ważniejszy — producent lokomotywy, czy jej maszynista? — przestaje być pytaniem sensownym. wiesława GROCHOLA (ar) Pj JEZMtERNIE rzadko ' * się zdarza aby zakres pedagogicznych obowiąz-I ków nauczyciela był przed miotem rozważań sądu. Nie dawno zagadnienie to trafiło na wekandę Sądu Naj wyższego przy okazji rozpoznawania sprawy Jana S., występującego z powódź | twem o odszkodowanie za ciężkie obrażenia ciała doznane podczas zajęć szkolnych. Skarżący był uczniem V klasy szkoły podstawowej i liczył w chwili wypadku 12 lat. Krytycznego dnia otrzymał ocenę niedo stateczną za nieodrobienie pracy domowej. Ponieważ był to już trzeci przypadek tego rodzaju zaniedbania ze strony ucznia, nauczycielka poleciła mu zgłosić się w czasie pauzy do pokoju nauczycielskiego, aby stamtąd telefonicznie zawiadomił ojca o otrzymanej „dwójce". Chłopiec jed nak nie wykonał polecenia ani dobrowolnie ani na po nowne wezwanie. Kiedy do klasy wszedł wychowawca, by osobiście odprowadzić do gabinetu nauczy cielskiego ucznia, chłopiec nagle przeskoczył parapet okna i spadł z 3. piętra, do znając trwałego kalectwa. Rodzice chłopca wystąpili w jego imieniu z powództwem o odszkodowanie przeciwko Wydziałowi O-światy. W trakcie rozprawy przed sodem I. instancji biegli z zakresu psychologii i pedagogiki stwierdzili, że po stępowanie nauczycielki by ło całkowicie uzasadnione obowiązkami dydaktycznymi. Wybryk ucznia był nie do przewidzenia i dlatego nikt nie może ponosić odpo wiedzialności za jego następstwa. Na podstawie tej opinii powództwo zostało oddalone. Rozpoznając rewizję wniesioną przez poszkodowanego, Sąd Najwyższy za jął się szerzej zagadnieniem zakresu obowiązków nauczyciela. Zdaniem S. N. wymierzona uczniowi kara (zatelefonowanie w obecności grona nauczycielskie go do o'ca i za wiadomienie go o niepomyślnych wynikach w nauce) była ostra, ale całkowicie dopuszczalna. Bezpośrednią przyczyną wypadku była paniczna obawa chłopca przed tą rozmową. Jego postępowanie nie może być jednak oceniane jako „wybryk", gdyż dwunastoletniemu dziecku nie można przypi sać rozeznania znaczenia swego czynu ani winy. By ła to chorobliwa próba u-cieczki przed dotkliwą przy krością, za jaką uważał nie przyjemną rozmoioę z oj-cem. Może to wskazywać na wyjątkową wrażliwość chłopca, która — być może — nie powinna była ujść uwadze nauczycieli i wychowawców. S? JSr ^ U % I Kai f. w jli m u -I, tUI i a JBBm W p6u%0giCZ»'ł' Uchylając wyrok i naka żując przy ponownym roz poznaniu sprawy wyjaśnię nie m. in. tej okoliczności, Sąd Najwyższy sformułował następującą tezę: „Nau czyciel stosując dozwoloną w zasadzie karę pedagogiczną, nie może liczyć się z nieprzewidzianymi i cho robliwymi reakcjami uczniów. Gdyby obarczyć nau czyciela takimi obowiązkami, praca pedagogiczna szkół nie mogłaby toczyć się normalnie. Jednakże nauczyciel, wymierzając ka rę, powinien brać pod uwa gę indywidualne cechy psy ćhiczne ucznia i nie może przejść do porządku dziennego nad wzmożoną reakcją ucznia, jeżeli była mu ona lub powinna być znana. (AR) M. M. Str. 6 ———i u——r—.............................u wim—miim——WM—— GŁOS nr 23 (5779) totu4CO, ulturalna ŚWIAT * POLSCY NAUKOWCY współpracują z zagranicznymi naukowcami i ośrodkami naukowymi. W trakcie pobytu na zagranicznych uczelniach popularyzują oni osiągnięcia polskiej nauki i techniki. Co roku np. inny nauko wiec wykłada na paryskiej Sorbonie. Na zagranicznych uniwersytetach zorganizowano też 32 lektoraty języka polskiego. M. in. w Wielkiej Brytanii, Francji, we Włoszech, Szwecji, Danii, Finlandii. * MONT SAINT MICHEL — perła sakralnej architektury Francji znajduje się w o-pałach. Po obu stronach drogi łączącej wyspę z lądem o-sadza się piasek i grozi utworzeniem półwyspu, przeszkadza chaotyczna rozbudowa towarzysząca, cały obszar wyspy zarasta też wysoka morska trawa. Ministerstwo kultury Francji podejmuje zdecy dowane kroki, aby uratowTać zabytek w całej jego krasie. * „RA-2" — łódź Thora Keyerdahla, na której wraz z towarzyszami przepłynął on Atlantyk, stanie się wkrótce muzealnym eksponatem. W tej chwili znajduje się ona w pobliżu lotniska w Oslo, gdzie poddawana jest niezbędnym zabiegom konserwatorskim. KRAJ ¥ 18 STYCZNIA rozpoczęły się w Nowej Hucie IV Dni Poezji. Ich głównym akcentem jest 150. rocznica urodzin Cypriana Kamila Norwida. W Dniach biorą u-aział zawodowi aktorzy, a także estrada poetycka* ZDK Nowej Huty, wrocławski teatr „Kalambur". Jeden z wieczorów poświęcono twórczości Juliana Przybosia. * OD DAWNA JUŻ Towarzystwo Wiedzy Powszech nej oraz redak,cja „Tygodnika Kulturalnego" prowadzą plebiscyt na najlepszy spektakl teatru telewizji. Za sezon 1969/70 laury przyznano przedstawieniu „Dziewcząt z Nowolipek" według Poli Gojawiczyńskiej, w reżyserii Stanisława Wohla. Przy mano również nagrody wyróżniają-* cym się uczestnikom plebiscy tu, klubom i domom kultury. ^ W PILE zorganizowano naradę, której zasadniczym tematem jest działalność kulturalno-oświatowa w dużych zakładach produkcyjnych. Na radę poprzedzono wizytacją 36 największych zakładów przemysłowych Poznania i Wielkopolski, badając formy i metody pracy klubów fabrycznych, domów kultury, całą problematykę upowszech niania kultury. WOJEWÓDZTWO ¥ PREZYDIUM Powiatowej Rady Narodowej w Sław nie powołało już jedyny w naszym województwie, jak na razie eksperymentalny Powiatowy Komitet Kultury i Sztuki. Jego inauguracyjne, programowe posiedzenie odbędzie się we wtorek, 26 stycznia. * SWEGO CZASU informowaliśmy czytelników o reorganizacji sieci kin w naszym województwie, wprowadzaniu na większą skalę kin ruchomych. Obecnie istnieje w Koszalińskiem 18 rejonów obsługiwanych przez kina ru chome. Ich siedziby znajdują się we wszystkich miastach powiatowych (w Koszalinie i Słupsku po dwa) oraz w Bobolicach, Czaplinku i Tucznie. Największa odległość kina wiejskiego od centrum rejonu wynosi 25 km. Kinowozy (w grudniu zakupiono dodatkowo 4) obsługują 385 miejscowości. * SYMPTOMATYCZNY przykład rozdwojenia działalności: w Wierzchowie (pow. Drawsko) znajduje się klub .,Ruchu" i gromadzka świetlica. Drzwi w drzwi. Obydwie placówki mają odrębne rady społeczne. Koordynacja' n?ste puje zapewne w rodzinie gdyż jedną placówkę prowadzi mat ka, a drugą córka. (as) Rzeźby ludowego twórcy Fot. AR-Monasterska „Pamiętaf o rocznicy ślubu Tytuł zapowiada raczej błahą angielską komedyjkę małżeńską, a człowiek zostaje uderzony jak obuchem w głowę; nawet jeśli zdąży zauważyć na afiszu określenie „komedia czarnego humoru". Rzeczywiście, film zaczyna się zabawnie i dość pogodnie. Do najmłodszego z trzech panów Taggart przyjeżdża młoda, ładna dziewczyna, pragną ca poznać matkę przyszełgo męża. Wszyscy trzej bracia — synowie owdowiałej właścicielki wielkiej firmy budowla nej, m.ontującej domki z prefabrykatów, pracują w przedsiębiorstwie matki bynajmniej j nie jako młodzi pryncijpało-wi,e lecz jako czarni wyrobnicy: hydraulik, elektryk, stolarz i to nie 40 godzin tygodniowo, jak inni robotnicy lecz po 12 godzin dziennie. Ha, czego nie robi się z mi-j rości do matki! Dcm Taggartów przygoto-I wuje się do dorocznego świę-! ta—obchodu rocznicy ślubu i pani Taggart. Świętu patronu I je z portretu zmarły mąż pa-j ni domu, obecnie matki trzech j dorosłych synów i babci pię-! ciorga wnucząt. Są kosze kwia tów i przygotowane do recytacji wierszyki. I oto na tle romantycznej melodii schodzi, tańcząc ze schodów, szkarłatna pani Tag gart z różowym monoklem--opaską zamiast jednego oka, wybitego przed laty przez jed nego z synków. Jest to widok tak wstrząsający, niesamowity, że widz truchleje, podobnie jak wszyscy uczestnicy domowego święta, zgromadzeni u stóp schodów. I oto zaczyna się prawdziwy sabat super jędzy, czarownicy, tyrana, potworą, monstrum moralnego, jakim, jest ta mamusia-wdowa i babunia, od której wnuczęta uciekają z płaczem. Wszyscy trzej synowie, synowa i narzeczona jed nego z synów stają sie obiektem tortur moralnych, szyderstwa, okrucieństwa, ZlosUv:o-ści i humorów strasznej pani Taggart, która z synów zrobi-ła niewolników, zakompleksia łych zboczeńców i bezwolne kukły. Opar nienawiści unosi się nad tą mieszczańską rodzin ką, żyjącą pod tyrańskimi rzą dami matki. Stopniowo pozna jemy wszelkie brudy tej ro- la pamiątką Fot. J. Piątkowski dzinki — od zboczeń seksualnych najstarszego syna do pogardy pani Taggart dla zmarłego męża, którego pamięć co roku czci się kwiatami, recyta cjami i sztucznymi ogniami. Ta „Kom.edia" jest o wiele okrutnie jsza, niż pamiętny film „Co się stało z Baby Ja-ne". Widz nie może złapać tchu patrząc na niesamowity, cudowny popis gry aktorskiej amerykańskiej aktorki starszego pokolenia, laureatki naj loyższej nagrody filmowej — „Oscara" — BETTE DAVJ.ES. W filmie niby nic Mę nie dzie je (choć nie brak niespodzianek), ot historia jednego „rodzinnego" wieczoru, ale gra Bctte Davies jest tak fascynująca, że widz boi się uronić choćby jeden jej grymas czy gest. Hipnotyzuje ona widza z ekranu, tak jak całą rodzinkę. Szczyty kunsztu aktorskiego — to gra jej jednego oka; wszak pamiętamy, że drugiego nie ma. Tym okiem wyraża ona wszystko: złość, nienawiść, okrucieństwo, triumf, po krzywdzoruą niewinność i radość z potwornych, przewrotnych niespodzianek, jakie szy kuje swoim synom i ich kobietom, gdy już, już im się wydaje, że potrafią się uwolnić od straszliwej mamuni. Co się dzie-je z tym jednym o-kiem, gdy su per wiedźma prze konuje się, że w osobie narzeczonej najmłodszego syna napotkała jędzę równą sobie1 To trzeba %obaczyć! Nieważna jest fabuła i treść filmu, choć stanowi on ■niezłe studium „moralności" mieszczańskiej rodzinki. Najważniejsza jest ona — BETTE DAVIES} wspaniała, niepowtarzalna aktorka, której kreacje powinno się wnikliwie studiować w szkołach aktorskich, TADEUSZ KUBIK Opowieść o generale Żył siedemdziesiąt dwa lata, z których 23 spędził na ziemi rodzinnej. 4 lata spędził w Petersburgu, a 45 na wygnaniu w krajach Europy zachodniej. Zaledwie parę dni przebywał w Warszawie i kilkanaście w Paryżu, gdzie na słynnym cmentarzu Pere La-chaise, wśród grobów paryskich komunardów spoczywają jego prochy. Wró cił do swych podkomendnych prawie po 40 latach — zgodnie ze swym ostatnim życzeniem, aby pocho wano go obok dawnych to warzyszy walk zabitych na ulicach Paryża w 1871 roku. Walery Wróblewski — ostatni generał Komuny Paryskiej, pułkownik — partyzant z 1863 roku — wygładzona, niemal bezbarwna postać z podręczni ków szkolnych. Bohater bez skazy... i bez życiorysu. Ileż osób wie, że przeżył Komunę Paryską o lat bez mała czterdzieści, że pertraktowali z nim później wysłannicy Disraele-go i Bismarcka, że jeździł w tajnej misji do Rosji Aleksandra II, że był jednym z najbliższych towarzyszy Marksa i Engelsa, że ten ostatni ratował go od śmierci głodowej, że u schyłku swego życia wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej, że stykał się z Józefem Piłsudskim i Feliksem Konem, przyjaźnił z Bolesławem Limanowskim i Ludwikiem Krzywickim. Czyż wielu czytelników wie, że „jenerał Wróblewski" wiódł spory serdeczne z Wairyńskim i twórc-ami „Pierwszego Pro letariatu", że od upadku Komuny Paryskiej aż niemal do 1905 roku w o-czach opinii krajowej i europejskiej był najwybitniejszym żyjącym socjalistą polskim? Kolejne etapy burzliwego życia wielkiego wygna A ca przedstawia na tle ówczesnych wydarzeń społecz no-historycznych Jerzy W. Borejsza, w wydanym o-statnio nakładem Czytelnika szkicu biograficznym zatytułowanym „Patriota bez paszportu". Mimo, że jest to naukowa praca historyka, z przypisami, źródłami I cytatami z dokumentów, nie ma ona ndc wspólnego z oschłością i nudną szarzyzną historycz nych podręczników. Jest to opowieść o wielkim Po Jaku, którego życie i czyny stały się łącznikiem między okresem romantycznych, narodowych powstań, a okresem rewolucyjnych, klasowo-proleta-riackich walk. Jest to opowieść o człowieku, który w rok 1863 wkroczył jako rewolucyjny demokrata, zaś z Komuny Paryskiej wyszedł jako socjalista. Od tego też czasu, aż do ostatnich dni umacniał wśród współczes nych przekonanie, iż Polacy mogą mieć tylko jedne go prawdziwego sojusznika — klasę robotniczą i partie socjalistyczne. Dzięki Wróblewskiemu i jego towarzyszom przeniesione zostało 'na sztandary polskiego socjalizmu stare hasło powstańcze — „za naszą i waszą wolność". Autor biograficznego szki cu o Wróblewskim nie miał łatwego zadania. Wa lery Wróblewski był znakomitym konspiratorem, który niezbyt chętnie mówił o swej działalności. Wielu jego działań z doby przedpowstaniowej, z o-kresu działalności w Pierw szej Międzynarodówce, z lat wojny rosyjsko-tureckiej nie udało się historykom wydobyć na jaw w całości. Wróblewski bowiem, w od różnieniu od innych, nie gromadził dokumentów, listów (nte zachowały się np. listy do niego od Marksa i Engelsa), nie two rzył własnego archiwum^ nie zabiegał o tworzenie le gend, ani też o sławę. Rzecz charakterystyczna, że w ostatnich latach więcej pisano o Wróblewskim w Związku Radzieckim niż w Polsce, gdzie jego postać stała się np. natchnieniem tylko dla jed-nego pisarza — Stanisława Strumph-Wojtkiewicza, autora powieści „Generał Komuny". A przecież był to człowiek, którego pogrzeb w roku 1908 w Paryżu stał się wielką międzynarodową manifestacją rewolucyjną. Ostatni hołd oddali mu przedstawiciele wszystkich, nie tylko polskich, ugrupowań rewolucyjnych ruchu robotniczego. Bardzo ciekawą książkę Borejszy polecić warto nie tylko nauczycielom historii, ale przędę wszystkim tym, którzy historii się liczą — młodzieży, dla której Walery Wróblewski mo że być symbolem poświęcenia i trwania w imię ideałów. J. K. Stefania PERZANOWSKA: „Gdy myśli do Maj danka wracają" (Wyd. Lubelskie) — wspomnienia z kobiecego obozu na Majdanku; Ferdynand ZAMOJSKI: „Powrót nad rzekę" (Wyd. Lubelskie) — powieść o po wrześniowej tułaczce żołnierzy polskich, usiłujących przedostać się do domów, bądź za granicę; Janina KULCZYCKA-SA ŁONI: „Życie literackie Warszawy w latach 1864— 1892". (PIW); Kazimierz MANIKOWSKI, Orest PĘGIERSKI: „Komisje rewizyjne zakładowych organizacji związkowych" (Wyd. Związkowe CRZZX J. K. sura egapoKotełua Ci, których pokochali bogowie, umierają młodo. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego muza poezji pokochała, kiedy miał piętnaście lat — a może jeszcze i wcześniej, ale nie dowiemy się tego nigdy, gdyż juvenilia poety nie dochowały się, a w tym zeszycie, który zaopatrzył własnoręczną adnotacją: „wiersze z tego zeszytu nie mają być nigdy drukowane", jeden z pierwszych utworów nosi datę 1936 roku. Baczyński był lirykiem krwi najczystszej, jak o tym mówi jego wiersz pełen poetyckich doznańi Przed fontannami perłowymi noc winogrona gwiazd rozdaje, znów wędrujemy ciepłą ziemią, znów wędrujemy ciepłym krajem. Poetą swego pokolenia został dopiero pod koniec krótkiego życia; u początku swej drogi poetyckiej był spadkobiercą wielkich tradycji romantycznej poezji narodowej, w życiu osobistym romantykiem został do końca: Jakże mam uciec do lasów złotych przed niepokojem ptaki — obłoki! Jakże mam wrócić pełen żałości, niedokończony w lot wasz i płynność? Dłonie przebite, krzyż za mną idzie, śmierci powinność... Aż do swojej pełnoletności twórczej nie ogłosił ani jedne go wiersza, mając ich sporo w swej tece. Pierwsze wiersze Baczyńskiego ukazały się w 1940 roku jako odbity w siedmiu egzemplarzach druk konspiracyjny „Zamknięty echem" nakładem Wydawnictwa Sublokatorów Przyszłości, jak o-chrzcili siebie jego koledzy, poeci ówczesnego pokolenią*- GŁOS nr 23 (5779) Itr. 7 y 1HAMER Gyarmathy należy do pierwszych Uczestników plenerów w Osiekach. Węgierski malarz okazał nią szczodry, W na-szych zbiorach muzealnych pozostawił 5 obrazów. Pra ce te pokazywano wielokrotnie, ostatnio ponownie — w trzech dużych miastach kraju. Do zasobów magazynowych sięgnięto przy organizacji „Wystawy grupy artystów węgierskich" — zamysłu realizowanego wspólnym staraniem placówek BWA w Ło dzi i Poznaniu oraz Muzeum Pomorza Zachodniego w Szczecinie. Ten właś nie zestaw sprowadzono również do Koszalina. O-bok innychoglądamy w sa łonie przy ul. Piastowskiej także prace naszego gościa z Budapesztu. Najokazalej prezentuje się malarstwo oraz grafika m l inni Jest również rzeźba, zuołasz cza przywodzący na myśl kształty organiczne zespół „Form unoszących się...", jest nawet plakat. Obok nielicznych reprezentantów pokolenia artystów starszych, są przede wszystkim młodzi. Ale w sztuce pierw szych i drugich odnajdujemy podobnie często ten sam rodowód — konstruk-tywistycznej inspiracji. Zwykle jednak to źródło jest punktem wyjścia do podejmowania poszukiwali artystycznych na własną rę kę, a w rezultacie mamy dzieła o odmiennym działaniu. Przykładem Tihamer Gyarmathy. Tak jak kiedyś, i teraz o-brazy Gyarmathy'ego przyciągają uwagę. Barwy tych płócien nie straciły świeżoś ci, a to czemu służą, nadal ma wartość rozwiązania o-ryginalnego. Często nazwis ko tego artysty łączy się z nowatorem tej miary, co Piet Mondrian. Związki z nurtem konstruktywizmu Gyarmathy niejednokrotnie podkreśla, a ujawnia się to m. in. w formułowa niu tytułów do obrazów. Określenie „konstrukcja" jest u tego malarza uniwer salne. Obrazy z Osiek zaliczył do cyklu „konstrukcji" realizowanych od lat. Termin to sugestywny, ale nie zawsze adekwatny. W jego malarstwie — w przeciwieństwie do konstruktywi stów — dominuje kolor i on odgrywa rolę zasadniczą w odbiorze tej sztuki. Powiedzieć można, że są to „konstrukcje" metaforyczne. Są obrazy Gyarmathy'ego otwarciem spojrzenia na przestrzenie jakich w codziennym otoczeniu się nie spostrzega. Stąd tak często mogą przypominać pejzaże. Bywa, że sugestię potęguje kształt geometryczny podniesiony do wymiaru symbolu. Zarys koła przybiera wówczas postać oglądanego z ziemi księżyca. a jednoznaczności takiej właśnie interpretacji pomaga barwa — chłodna, skrząca się odmianami różnorakich zieleni. Raz widoczne, to znów prawie zatarte są w tych kompozycjach kontury gemetrycznych układów. Płaszczyzny barwne są tak przejrzyste, ze najbardziej intensywne nie mogą prze słonic tych stonowanych. Nic z tego, co składa się na całość obrazu nie może ujść uwadze Pozostaje tyl ko kolejność spostrzegania tych elementów. Obrazy węgierskiego artysty zaliczyć trzeba do pozycji zna czących w naszych zbiorach muzealnych. Podobnie byłoby w przy padku prac Endre Ba-linta malarza starszego po kolenia i innej orientacji. W jego „Wierzbie nad rzeką" konkretyzuje śię nurt bliski sztuce surrealizmu. Czy jednak to niewielkie, o ściszonych barwach płótno, zdoła przyciągnąć uwagę w konkurencji z takimi po zycjami młodych Węgrów jak choćby realizacje Jano sa Fajo czy Tomasa Hen-cze? Z plastyką bywa teraz często tak, że nie jest ważne to, co wartościowe, ale to, co nowe. A ciągle jeszcze intrygujący nurt rozwiązań wizualnych absorbuje nie tylko tych autorów. Są więc na tej wysta wie — w coraz to innej wersji kolorystycznej utrzy mane — tempery Fajo, są seriografie Imre Baka, Istvana Nadlera, a przede wszystkim „Struktury dyna miczne" Hencze. Może to nie przystoi, ale podkreślić trzeba, że nasze rodzime rozwiązania w tej dziedzinie, Węgrom nie ustępują, a często przeciwnie — jak mogliśmy się o tym przeko nać przy okazji ostatniego pleneru w Osiekach — są daleko bardziej interesują ce, również przez io, że za mysł przekazują w formie najprostszej i najbardziej sugestywnej. Ale młodzi Węgrzy to nie tylko atrakcje wizualizmu, nie tylko reminizcencje sztuki pop-artu — jak w przypadku niby plakatów niby obrazów Endre Tota. To także to szlachetnych technikach realizowa ne grafiki Gyarmatyiy' ego — juniora. Gabor Radoczy jest synem węgierskiego u-czestnika osieckiej imprezy, a na dodatek wychowankiem poznańskiej PWSSP. W sensie powinowactwa artystycznego z ojcem nic go nie łączy. W sposób tematyczny daje u-pust swej bogatej wyobraź ni, a cechą charakterystycz ną jego grafiki jest drama tyzm. Reprezentantem mło dych jest wreszcie malarz Csaja Attila, którego srebrzyste, o zagęszczonej materii obrazy wypełniają dziwne znaki pochodzenia geometrycznego, w równie dziwny sposób sugeru jące sfery znaczeń żywych a nie abstrakcyjnych pojęć. Następny okupacyjny druk wierszy Baczyńskiego „Dwie miłości" ukazał się w tym samym 1940 r. w konspiracyjnej „Bibliotece poetyckiej", a jego „Wiersze wybrane" w 1942 roku. Jak gdyby pożegnaniem poety z życiem i miłością do młodziutkiej żony Barbary z Drapczyńskich, była „Ciemna miłość" wydana w 1943 r. pod pseudonimem Jana Bugaja i ogłoszony w „Arkuszu poetyc kim" „Wybór" — zapowiedź spełnienia żołnierskiego obowiązku. Bo Krzysztof Kamil Baczyń ski był członkiem Harcerskich Grup Szturmowych i owianych legendą batalionów „Zoś ka" i „Parasol". Udział w konspiracji i służba w AK u-kształtowały nowe oblicze poetyckie romantycznego liryka. Ukazują się takie utwory, jak „Werble wolności", „Pieś,ń niepodległą'' i „Słowo prawdzi Na półce z gliniakami Fot. J. Piątkowski we". W wierszach tych brzmią nowe tony w dotychczasowej twórczości piewcy zaczarowanych krajobrazów, nocy miłosnych i lirycznych uniesień. Osaczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucam pod wiatr jak granat... Do głosu dochodzi tragiczna w swojej wymowie liryka pokolenia okupacyjnych poetów: Nas nauczono — nie m& litości, Nas nauczono — nie ma sumienia. Nas nauczono — nie ma miłości.... Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko, nasłuchujemy... I tak s- staniemy na rumowisku, IAŁEM przyjemność być członkiem jury I Giełdy Programów. Nie piszę tak przez H kokieterię, ale głęboko przekonany, że im preza spełniła swój cel, bez względu na oczekiwania i bez względu na brak wystarczająco jasnych kryteriów oceny. Ogólnowojewódzkie grono działaczy domów kultury ^powiatowych, zakładowycn i wiejskich) miało bowiem o-kazję porównać swoje możliwości twórcze, co znowu nie jest megalomanią, a stwierdze niem oczywistego faktu, że autor scenariusza, a następnie całej imprezy tworzy nową wartość, niezależnie od tego ile elementów składowych już znanych, ogranych tam się zmieści. Była to bowiem konfrontacja nie tylko pomysłów, ale także środków użytych do ich realizacji. Była to forma wzajemnego przekonania się o tym, co warto kupić, a co trzeba odłożyć między buble. Żeby nie było nieporozumień: nie widzieliśmy i nie słyszeliśmy całych programów. omawiano nam jedynie scenariusze, założenia, sposoby realizacji. Metoda obosieczna, dawała bowiem pole imagi-nacji: dobrej wierze lub wątpliwościom, że za:y:? programu urzeczywistnia się w pełnym kształcie z wszystkimi imponderabiliami. Nie mam wystarczającego powodu, aby nie ufać kontrahentom, iż każdą imprezę chcą oblec w najkorzystniejszy strój. W końcu w każdej porze roku można ich sprawdzić, w ich placówkach. Cały zestaw 50 propozycji można dzielić wielorako. Na przykład: impreza realna czy nierealna? droga czy tania? „konsumpcyjna" czy wciągają ca do współudziału? powszech na czy ekskluzywna? plenerowa czy klubowa? — nie wspo minając już o najprostszym kryterium: dobra czy zła? Założeń Giełdy było wiele. Zgłoszone na nią programy miały m. in. odpowiadać klubowym możliwościom realizacji. Miały też być nowe. Pierwsza dyrektywa na szczęście nie sprawdziła się. Tak, ponieważ właśnie imprez mieszczących się w zamkniętym lokalu nie brakuje nam, bardzo dotkliwie odczuwamy natomiast brak przedsięwzięć ple nerowych, dla których przestrzeń i przyroda stanowią na turalne tło lub nieodłączną scenerię. Z przyjemnością więc odnotowywałem „Jarmark kaszubski' — propozycję festynu na lato ,dla wczasowiczów i stałych mieszkańców, propozycję tym realniejszą że lansowaną przez działaczy by-towskich, bardzo zatem kompetentnych. Ten festyn czy jarmark kaszubskich cieka- gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga... Czy nam postawią, z litości chociaż, nad grobem krzyż? Baczyński zagłusza w sobie głos rozpaczy i zwątpienia, pisze: Więc naprzód, niech broń rozdziera, niech kule szyją jak nić, trzeba nam teraz umierać, by Polska umiała znów żyć. Ći, których pokochali bogowie, umierają młodo... Zginął w dwudziestej trzeciej wiośnie swego życia, kiedy rozwijał skrzydła do wysokiego poetyckiego lotu. Pozostawił po sojpie „Śpiew z pożogi" i garść wierszy zebranych przez przy jaciół oraz legendę idącą w następne pokolenia. ADRIAN CZERMIŃSKI wych rozmaitości ma tylko jedną zasadniczą wadę: może pochłonąć tyle pieniędzy, że nie wystarczy ich na inne lokalne przedsięwzięcia. Z takim samym zadowoleniem przyjąłem wałecką ofertę „Swieto pieczonego ziemniaka" czyli kartoflaną wersję dożynek ,która to impreza roz poczynała się najprawdziwszy mi wykopkami (np. na polu ni", która angażowała wszystkie zamkowe pomieszczenia dla przeżywania dziecięcy-przygód, kończyła się zaś wspólnym balem u królewicza. Z programów bardziej kameralnych, do odnotowania jest wiele, jeśli wspomnę tylko niektóre, to nie dyskwalifikuję kiłku innych. Są to np. „Romans z nasturcją" ze starego rolnika) kończyła zaś nie wiadomo gdzie i nie wiadomo jak, ale radośnie. Z tego samego strumienia pomysłów wywiódł się świdwiński „Kwiat Swidwy" czyli propozycja na noc świętojańską, co właściwie nie jest niczym nowym, ale chyba powszechnie zalecanym. I jeszcze jeden program: „Kuligami na polanę leśnych czarów" — rodem z Kołobrzegu. Chodzi o gwiaździsty zjazd dziecięcych kuligów połączony z poznawaniem przyrody i pomocą dla leśnej zwierzyny. Z propozycji, których terenem realizacji miał być dom kultury, w pamięci (a nie tylko w zapiskach) utkwiło mi kilka. Przede wszystkim miastecka „Niedziela dla Was", której generalnym założeniem (urzeczywistnianym zresztą) są imprezy dla poszczególnych załóg zakładów pracy. Ich program jest bogaty, obejmuje całe rodziny, poprzedzany jest wizytą fotografików i malarzy w przedsiębiorstwie i następnie ekspozycją ich prac itp. Ten program zyskał w jury najwyższe noty i zwyciężył w całej Giełdzie. Przekonywająca była również oferta Świdwina „W krainę baś- Szczecinka (poznawanie, hodo wla, układanie bukietów, malarstwo, muzyka, literatura na ten kwiecisty temat), miasteckie monotematyczne „Wie czory przy świecach'' o podob nej konstrukcji jak szczecinecka impreza, „Szaradziarski relaks" ze Słupska, którego ty tuł wszystko tłumaczy. I jeszcze jedno przedsięwzię cie, z pogranicza kameralności i pleneru: „Przyjaciel żołnierza" (Wałcz) ,w którym ele menty wojskowej sprawności i znajomości powszechnego sprzętu obronnego przeplatają się z towarzyszącą im piosenką, humorem, zabawą. A także kołobrzeska propozycja karnawałowej zabawy „Ośmiornica", polegająca na „oce anicznym rejsie" ze wszystkimi związanymi z tym przygodami. Po tej, skrótowej z koniecz-c ności prezentacji, czas na kilka uwag krytycznych. Przede wszystkim nie było programu, który by olśniewał pomysłem i treścią. Zupełnych nowości było niewiele, chyba tylko w niektórych tzw. fragmentach większej całości. Zmorą, naj-oczywistszą jest ąuizo- i kon-kursomania. Na dźwięk propozycji „konkursik" „quiz" za- czynała nam cierpnąć skóra. Natrętna dydaktyka wyparła rywalizację. Aktorzy scenariuszy na silę próbowali właśnie tymi sposobami „dostarczyć wiedzy',, co imprezę kulturalną, a w jeszcze większym stop rlu towarzyską zamieniało we freblówkę. Druga, choć nieco mniejsza zmora — naśladownictwo telewizji, objazdowych chałtur estradowych, z przy-głupawymi (przepraszam, ale to prawda) manierami ćwierć konferansjerów. Trzeci mankament — to nieobecność pro blematyki morskiej (wyjątek „Ośmiornica'') i popularno-technicznej (słaby wyjątek — wałecki „Wieczór magii technicznej na domowy użytek"). Czwarte zastrzeżenie odnosi się do imprez okolicznościowych, poważnych: mało propozycji, a te które były. zniechęcały deklaratywnością, pomnikowością — jakby nie odnosiły się do ludzi, jakby nie znajdowały kontynuacji w normalnej rzeczywistości. Wre szcie wypomnę infantylizm czyli md^ą cukierkowatość, po dejrzanej wartości dowcip, natrętną minoderyjność. A także nieuzasadnione ciągoty do zastępowania instytucji handlowych w ich staraniach o klien telę, komitetów blokowych w staraniach o czystość osiedla — zamiast programu artystycz nego będącego wyrazem bądź to uznania, bądź niezadowolenia z efektów czynności tych instytucji. Takie i inne były koszty własne pierwszej giełdy w^Ko szalińskiem. tzy pierwszej w Polsce? — nie daję głowy, ale odrzucenie zaproszenia przez centralne instytucje kulturalne można i tak tłumaczyć.Dochody przeważają jednak nad stratami, a zważywszy entourage Giełdy (seminaria, referaty. urządzenie powiatowych stoisk — brawa dla Drawska) i aktywny udział wszystkich jej uczestników, daję „czwórkę" organizatorom w przekonaniu, że na II Giełdzie będzie jeszcze ciekawiej, barwniej, pożyteczniej. % ZBIGNIEW MICHTA Andrzej Turczyński Biały Kruk Biały kruk czarnemu oka nie wykolę — bo jest w nim łagodność zapomnianych śnieżyc i mądrość wiatru, co przemilczał ogień zanim ten dobiegł cienia ostrężnic. To wszystko bajka. Świat jest tylko światem — krążącą formą gniewu i pokory, i wiatr zostaje tylko wiatrem — czyli spowiedzią niepogody. Bo świat jest ludzki. Tylko ludzie krwią czarną sycą jasność zórz. Stworzyli sobie mit o cudzie, stworzyli Boga ze swych cnót. I tak przechodzą z dnia do nocy — ciała składają w piach a słowa w księgi. Raniony zwierz gdy idzie się wybroczyć miejsc szuka pustych i odległych. A ty? A ja? "Wciąż szukam grudek znaczeń. Białego kruka lub snu o nim — i kiedy znajdę — tylko Jaśmin za trzaśnie oczu mych pogodę. Już wszystko było. Jeszcze wszystko będzie — bo człowiek jest tylko formą i motywem świata gdy. zapatrzony w płynące łabędzie nie widzi pożaru — co się przez niebo przetacza. Więc nie mów nigdy żeś posiadł lub stracił, lub żeś miłował kiedyś tylko kochał — czy mróz, co liście jesienią osaczył może mówić, że drzewo pokonał? Więc będzie jeszcze sen o stwarzaniu świata jak sen morza, które śni o perle, lub sen chłopca, któremu zamarzy się szpada! długa i tkliwa, i zazdrosna wielce. Str. 8 m GŁOS nr 23 (5779) VI KONGRES TECHNIKÓW POLSKICH W lutym br. odbędzie się w Poznaniu VI kongres Techników Polskich. Wezmą w nim udział delegacje z wielu krajów oraz około 100 polskich inżynierów, mieszkających stale za gra nicą. Z okazji Kongresu Poczta Polska wprowadzi do obiegu okolicznościowy znaczek wartości nominalnej 60 gr. Rysunek znaczka przedstawia odcinek taśmy perforowanej, tworzącej skrót „NOT". Znaczek pro jektowała artysta-grafik H. Chylińska. Nakład 6 min sztuk. Koperty pierwszego dnia obiegu stemplowane będą okolicznościowym kasownikiem. Wśród imprez towarzyszących VI Kongresowi Techników Polskich do naj większych należeć będzie Krajowa Wystawa Filatelistyczna „Technika 71 — Po znań". Udział w niej zapowiedziało ponad 100 wystawców. Zaprezentują oni sto kilkadziesiąt zbiorów o-brazujących osiągnięcia techniczne kraju i świata. Wystawa otwarta zostanie 31 stycznia. CENNIK ZNACZKÓW ZAGRANICZNYCH Państwowe Przedsiębior stwo Filatelistyczne „Ruch" wydało po raz czwarty „Cennik znaczków zagranicznych" na rok 1971. W cenniku, który cieszy się coraz większym powodzeniem wśród filatelistów uję to znaczki wydane do końca czerwca 1970 r. Ceny znaczków podane w tym wydawnictwie ustalone zo stały przez Komisję Cen przy Ministerstwie Łącznoś ci i są cenami oficjalnymi, obowiązującymi przy wszy JUŻ ZA ŻYCIA była niemal legendą. Do końca swych dni — a zmarła mając lat 87 — stkich transakcjach, zawieranych przez PPF „Ruch" i sklepy filatelistyczne „Ruch". W tegorocznym cenniku, zgodnie z życzeniami odbiorców, wprowadzono dla znaczków krajów europejskich i obok dotychczasowe} numeracji według katalogu Zumstein, d9datkową numerację według katalogu Michla. Wzbogacono go też 0 now:/ rozdział dotyczący znaczków Japonii. W obecnej edycji cennika dokonano też dalszego porządkowania i systematyzowania znakójw umownych i skrótów oraz ujednolicenia opisów poszczególnych pozycji. i NOWOŚCI ZAGRANICZNE W Senegalu na znaczku wydanym z okazji 25-le-cia ONZ przedstawiono głowy ludzi różnych ras i wagę sprawiedliwości. W NRF wszedł do obiegu dalszy znaczek z serii x propagującej turystykę. Rwanda wydała osiem znaczków, na których przedstawiono goryle. W Surinamie ukazały się cztery znaczki poświęcone 50-leciu związku piłki nożnej. Przedstawiono na nich rozpoczęcie gry> rzut rożny, piłkę na aucie 1 piłkę w bramce, . W Wenezueli weszło do obiegu osiem znaczków z reprodukcjami różnych ro dzajów kwiatów. W Pakistanie ukazał się znaczek w związku z dniem dzieci. Rysunek znaczka przedstawia chłop ca i dziewczynkę w strojach ludowych. Watykan wydał trzy znaczki poświęcone 25-le-ciu ONZ. W Grenadzie przedrukowano cztery znaczki z serii „Apollo 11" z okazji Międzynarodowej Wystawy Filatelistycznej „Phi-lympia" w Londynie. Czad wydał pięć znaczków z serii „sztuka i rzemiosło". Przedstawiono na nich grabarza, farbiarza, olejarza , nosiwodę i kotlarza. Ukazał się także znaczek lotniczy poświęcony afrykańskim liniom lotniczym. Syjam wydał cztery znacz ki upamiętniające azjatyckie zawody sportowe. Rysunki na znaczkach przedstawiają: basen pływacki, tor kolarski i stadiony lekkoatletyczne. W Szwecji ukazały się dwa znaczki poświęcone historycznym budowom i pomnikom. W ŃRB weszły do obiegu cztery dalsze znaczki z serii „służba pomocnicza". Przedstawiono na nich służ by techniczne i ratunkowe, pomoc w nieszczęśliwych wypadkach. Wydano także znaczek propagujący turystykę. NRD wydała cztery znacz ki poświęcone berlińskiemu ZOO. W czasie prac przy pogłębianiu rzeki Słupi w o-kolicy ul. Kilińskiego w Słupsku wydobyto kilka za bytkowych przedmiotów. Na głębokości 3,60 m znale ziono średniowieczny garnek gliniany i płaskie naczynie gliniane. Wydobyto także dużo zwapniałych muszli morskich, pochodzą cych z okresu, gdy morze siągało do Słupska. e W ojewódzki Związek Spółdzielni Pracy przejął od zakładów mięsnych o-biekt w Bobrowniczkach w pow. sławieńskim, uruchamiając w nim zakład prze twórstwa spożywczego. m W tym roku w kinie ,Jto wa Huta" w Koszalinie zainstalowany zostanie ekran panoramiczny. W najbliższym pięcioleciu powstaną dwa nowe kina: w Koszali nie i Słupsku. W spotkaniu pięściarskim o wejście do II ligi koszalińska Sparta zremiso UCIECZKA od tłusz- ^czów jest modą dnia. Tłuszcz — głoszą czciciele chudości — to groźba miaż dżycy, to złodziej młodości to postrach dbających o li nię pań. A tymczasem tłuszcz jest konieczny dla organizmu i nie ma od niego ucieczki. Jedząc kapustę, pani je też tłuszcz, bo nawet nać pietruszki zawiera 3,7 g tłusz czu. W chudym twarogu jest go aż 17,9 g. Nawet w bigosie ze starej miotły znalazłby się jakiś procen-cik tłuszczu! Nie trzeba drżeć przed cholesterolem, brak tłuszczów może dopro wadzić do poważnych scho rzeń. Mniej pani zaszkodzi bułka posmarowana masłem, niż minutka irytacji> bo gniew piękności szkodzi i właśnie wtedy organizm produkuje ten fatalny dla urody cholesterol. Rozważmy rozsądnie, jak to jest z tymi tłuszczami. Tłuszcz jest źródłem siły i energii. Wiedzą o tym ludzie pracujo.cy fizycznie, którzy lubią jeść tłusto. O fatalnych skutkach pozbywania się zbędnego tłusz-czyku wiedzą też panie. Chodzi tylko o to, które są najlepiej przyswajalne przez organizm, najzdrowsze. Odpowiedź prosta: te w których zawartość wolnych kwasów tłuszczowych jest najmniejsza. Pani Ćwiercią kiewiczowa uważała, że najzdrowsza jest frytura, czyli tłuszcz ibołowy, nerkowy, gotowany na wodzie aż do jej wygotowania. Dziś frytura jest zapomnia na, za najlepsze uważa się oleje roślinne: słonecznikowy, arachidowy, sojowy. Zachwala się więc olej, ciekłą substancję tłuszczową, notowaną wysoko w przenośni: olej w głowie — to mądrość. My dodamy: mieć olej w brzuchu — to zdrowie. Królów namaszczano przy koronacji oleją mi świętymi. My, zwykli śmiertelnicy, możemy się Mademoiselle Chanel nazywane ją mademoiselle Chanel. Wielka miłość do kogoś z tzw. wyższych stref sprawiła, że pozostała niezamężna. Ale nie stała się tragiczną heroiną, lecz wypełniła swe życie pracą zawodową, krawiectwem naj wyższej próby, stojącym na pograniczu artyzmu. Historia jej życia uznana została za godną, by na jej podstawie oprzeć libretto musicalu, wystawionego w 1968 r. pod tytułem „Co- co" (Koko), co było zdrobniałym imieniem panny Ga brieli Chanel. Jej rolę — podobno znakomicie — odtworzyła znana aktorka, Ka tarzyna Hepburn. Mademoiselle Chanel by ła kiedyś bardzo pociągają ca i do końca życia trudno jej było pogodzić się ze sta rością. Czy poddała się o-peracji kosmetycznej usuwającej zmarszczki? Podob no tak. Do śmierci zachowała smukłą sylwetkę i u-bierała się w kostiumiki w stylu, który stworzyła. W stylu chanelowskim, który z małymi retuszami był ak tualny, modny, lubiany przez kobiety przez dziesiątki lat. Linie innych pro jektantów zmieniały się w huraganowym tempie, a jej styl trwał jednako prosty, wytworny, funkcjonalny, odpowiedni dla każdego wieku i każdej figury. Początki jej sławy przypadają na pierwsze lata po pierwszej wojnie światowej. Przepych ubiorów dotychczasowych dyktatorów mody, jak np. Poireta, scho dzi na drugi plan, jest w niezgodzie z nowymi tendencjami w życiu i modzie. Wtedy to rozpoczyna % się sława Chanel, która lan sując prostotę sprawiła, że do mody przeniknął powiew młodości. Kolekcje swe opierała przez dziesiątki lat na podobnym schemacie, któremu pozostała wierna do śmierci: suknie i kostiumy proste, o gładkiej górze i plisowanej lub poszerzanej fałdami spódnicy. Plisowa nia i fałdy nie poszerzają optycznie sylwetki a dają młodzieńczą, nieskrępowaną swobodę ruchów. Z kostiumami koordynowała piękne bluzki, często opatrzone wiązadłem z tej samej tkaniny i długimi rękawami zapinanymi na o-zdobne spinki. Projektując modele o cha rakterze klasycznym lubowała się Chanel w pięknych tkaninach: mięciut-kich tweedach o niepowtarzalnych zestawach kolorystycznych, specjalnie dla niej wytwarzanych z surowców najwyższej jakości i według jej sugestii. Harmonizuje z wełnami jedwabie, z których szyje bluzki i którymi podszewkuje żakiety. Bluz ka i podszewka z tego samego jedwabiu — to jej wynalazek. W każdym szczególe jej ubiorów znać wyrafinowaną elegancję. Objawia się ona w ślicznych guzikach z cyzelowanego metalu, z masy perłowej, z orzecha kokosowego, w łańcuszkach przeplatanych kamieniami, którymi zdobi swe kostiumy, w pas manterii, którą lamuje żakiety. Jej suknie przeznaczone na co dzień zawsze sięgały nieco za kolana i jej klient ki — bez względu na szał mini czy maksi — taką dłu gość odzieży nosiły. A nale żały do tych klientek najelegantsze, najsłynniejsze kobiety świata. Mademoiselle Chanel mia ła bowiem ten niezawodny gust najwyższej próby, któ ry polega na umiarze. Kb fiłns KoszajlnsKł przed 15 lały donosił: 23 stycznia 1956 roku wała z Kolejarzem Kraków 10:10 i nie zakwalifikowała się do II ligi. & Ostatni huragan spowodował w lasach województwa duże straty, sięgające 100 tys. m sześć, drewna. & W Koszalinie przystąpiono do ostatecznego wyburzania zrujnowanych domów w rynku. W tym roku przewiduje się budowę w Koszalinie nowego gmachu Prezydium MRN, hotelu i siedziby Bał tyckiego Teatru Dramatycz nego. Wykonanie tych prac będzie możliwe dzięki litwor zeniu Zarządu Budownictwa Miejskiego. Tytuł mistrza wojewódz twa w koszykówce mężczyzn zdobył Zryw Koszalin po zwycięstwie nad Ko lejarzem Białogard. Zryw weźmie udział w rozgrywkach o wejście do II ligi. Przy końcu tygodnia zostanie oddane do użytku lo dowisko mieszczące się na boiskach siatkówki i koszykówki ZS Sparta w Koszalinie. m W meczu hokejowym o mistrzostwo bydgoskiej kia sy A, Sparta Złotów rozgromiła Budowlanych z Bydgoszczy 29:7. Najwięcej bramek dla zwycięzców zdo był Kadow. & Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Ko szalinie otrzyma w tym ro ku pięć nowych autobusów i zwiększy swój tabor do 14 wozów. Oprać: MAR namaszczać olejami sojowy mi — wewnętrznie. Porcja dzienna tłuszczów roślinnych to około sześć gramów. Flaków na oleju jed nak nie robić! Do najszlachetniejszych tłuszczów płynnych należy oliwa z drzewa oliwkowego Oliwa — wróg powolnego zamierania tętnic, oliwa — płynne złociste zdrowie, ma smak, przedziwny aromat i wysoką jakość. Na południu Francji, w Prowansji, gdzie gaje oliwkowe dostarczają tego najszlachetniejszego tłuszczu, ustanowiono kult oliwki. Co rok odbywa się tam wielka uroczystość „Bractwa oliwkowego". Wygłaszane są dowcipne i poetyczne mowy ku czci oliwki. Kulminacyjnym punktem jest zaprzysiężenie nowych członków bractwa: przysięgam bronić drzewa oliwkowego, które jest sym bólem pokoju, mądrości i swobody". Kawalerowie o-liwki wychylają potem wspólny puchar, nie oliwy, ale wina! Jeszcze tylko kilka słów o umiejętnym postępowaniu z tłuszczami. Żaden z nich nie znosi przypalania, mści się potem na wątrobie t a przykrym zapachem długo przypomina: ostrożnie ze mną na ogniu. Z oliwkowym pozdrowieniem SMAKOSZ RENTGENOLOG lekarz Majewski prywatnie prześwietla, Słupsk, Wojska Polskiego 37. G-148-0 POGOTOWIE telewizyjne Pluta i Terpiłowski. Koszalin, tel. 25-30. Gp-163-0 POGOTOWIE telewizyjne Słupsk, tel. 21-59, Małogrosz. Gp-231-0 WOJEWÓDZKI ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO w SŁUPSKU OGŁASZA ZAPISY NA KURSY kwalifikacyjne w zawodach BUDOWLANYCH i METALOWYCH wyuczające zawodu: spawacza gazowego i elektrycznego, palaczy centralnego ogrzewania oraz przyjmuje -ZLECENIA zakładów pracy na KURSY BHP i INNE. Zapisy przyjmują: Ośrodek Szkolenia Zawodowego POŁCZYN-ZDRÓJ, ul. Marksa 1 PP Uzdrowisko, Gł. Mech. Ośrodek Szkolenia Zawodowego ŚWIDWIN, Prez. PRN Wydz. Przemysłu i Handlu. K-206-0 SŁUPSKIE ZAKŁADY SPRZĘTU OKRĘTOWEGO w SŁUPSKU, ul. Szczecińska 58, zatrudnią natychmiast: ŚLUSARZY NARZĘDZIOWYCH — prace w narzędziowni w/g systemu dniówkowego; USTAWIACZY na prasy, ŚLUSARZY REMONTU MASZYN, ELEKTRYKÓW, ROBOTNIKÓW do przyuczenia zawodu na wydział łańcuchów i do obsługi agregatu — praca akordowa. Warunki pracy i wynagrodzenie do omówienia na miejscu. Zgłoszenia przyjmuje Dział Osobowy SZSO, przy ul. Szczecińskiej 58. K-190-0 POWIATOWE PRZEDSIĘBIORSTWO REMONTOWO-BUDOWLANE W SZCZECINKU, ul. 28 Lutego 20, zatrudni natychmiast BLACHARZA z kilkuletnim stażem pracy. Wa runki pracy i płacy zgodnie z obowiązującym Układem zbiorowym pracy w budownictwie. Praica w akordzie zryczałtowanym, która daje możliwość otrzymania do 30 proc. premii. Informacji udziela Dział Kadr Przedsiębiorstwa. K-1S5-0 PAŃSTWOWY OŚRODEK MASZYNOWY BOBOLICE zatrudni natychmiast STARSZEGO EKONOMISTĘ PLANÓW i ANALIZ, z wykształceniem wyższym lub średnim ekonomicznym i znajomością ekonomiki przemysłowej oraz co najmniej 5~3etnim stażem pracy. Wynagrodzenie zgodnie z Układem zbiorowym pracy, do omówienia na mieiscu. K-201-0 ZAKŁADY PŁYT WIÓROWYCH w SZCZECINKU przyjmą do pracy ELEKTRYKÓW z praktyką zawodową. Warunki' pracy i frłacy do omówienia na miejscu. K-209-0 ZJEDNOCZENIE BUDOWNICTWA ROLNICZEGO w KOSZALINIE, ul. Legnicka 6—10, zatrudni STARSZEGO REWIDENTA z wykształceniem wyższym lub średnim i praktyką finansowo-księgową w przedsiębiorstwach budowlanych. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-203-0 OKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA w KOSZALINIE ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie następujących robót remontowo-budowlanych: ZAKŁAD PRODUKCYJNY KOSZALIN — roboty murarskie, dekarskie, malarskie, ODDZIAŁ BOBOLICE: roboty dekarskie, malarskie, ODDZIAŁ BĘDZINO — roboty malarskie, ZLEWNIA MLEKA ŚWIESZYNO — roboty dekarskie. Za-* kresy robót do wglądu w dziale Głównego Mechanika, w godz. od 8 do 11. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Oferty w zalakowanych kopertach należy składać, w sekretariacie OSM, w Koszalinie do 10 lutego 1971 r. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi 11 lutego 1971 r., o godz. 9, w Spółdzielni Mleczarskiej w Koszalinie, ul. Polskiego Października 10. Zastrzega się dowolny wybór oferenta lub unieważnienie przetargu bez podania przyczyn, ~ K-194 ga4 gul -a| GŁOS nr 23 (5779) Str. 9 CO - GDZIE - KIEOr? 23 SOBOTA RAJMUNDA ^TELEFONY Koszalin i słupsk 91 — mo 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunków# flYZURY koszalin Dyżuruje apteka nr 52, przy nt Świerczewskiego 15'U, tel. 69-89 słupsk Dyżuruje apteka nr 32 przy uL 22 Lipca 15, tel. 28-44. ggfOTTS TAWY Koszalin muzeum pomorza Środkowego — nieczynne. pawilon wystawowy bwa (al. Piastowska) — Wystawa gra py artystów węgierskich (godz. 12—18. z wyj. poniedziałków). SALON WYSTAWOWY KLUBU MPiK — wystawa fotogramów Cz. Komińskiego z Poznania. WDK łsala nr 20) — Wystawa kronik zakładów pracy. kawiarnia wdk — linoryty Z. Bieżycy (Darłowo). KAWIARNIA „RATUSZOWA" -Reprodukcje obrazów Nikifora Krynickiego. * SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — Wystawa malarstwa art. plar.tvka — Łucji Końko. ZAGRODA SŁOWIŃSKA W KLUKACH — otwarta aa prośbę zwiedzających. * KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO (Wieża Kolegiaty) — „Tradycje oręża polskiego na Pomorzu" czynna w godz. 10—16 z wyj. poniedziałków i dni poświątecz-nych. Najaktywniejs:-kołobrzescy inspektorzy ruchu ' „ „ Podsumowano ostatrno wyniki ubiegłorocznego współzawodnictwa społecznych inspektorów ruchu drogowego ORMO, uczestniczących w konkursie „Koszalińskie drogi zawsze bezpieczne* zor ganizowanym przez Sekcje do spraw Ruchu Drogowego Sztabu Wojewódzkiego ORMO oraz Wydział Prewencji i Ruchu Drogowego KW MO przy współudziale Oddziału Woj. PZU. Konkurs po legał na wzmożeniu kontroli na drogach województwa w celu przeciwdziałania wypadkom. W klasyfikacji zespołowej zwyciężył KOŁOBRZEG przed 3IAŁOG A DEM i SŁUPSKIEM. Kołobrzescy inspektorzy ruchu drogowego POSELSKIE DYŻURY Dzisiaj, 23 bm. w Prez. Mitrw w Debrznie poselski dyżur pełnić bę dzie INZ. BRONISŁAW JUŻKOW (godz. 12—14). Następnie o godz. 15 poseł spotka się w świetlicy PGR Buchowo (pow. człuchow-ski) z pracownikami gospodarstwa i mieszkańcami wsi. Zapowiedziany na dziś dyżur posła JOZEFA MACICHOWSKIE-GO w Barwicach — zostaje prze łożony na poniedziałek, 25 bm. w godz. 15—17 (sala Prez. MRN). skontrolowali w ub. roku ponad 7 tys. pojazdów i w 643 przypadkach stwierdzili usterki technicz ne. Plonem ich kontroli jest też ujawnienie ponad 700 wykroczeń przeciwko przepisom o ruchu drogowym oraz 42 kierowców, kto rzy w stanie nietrzeźwym zasieci li za kierownicą. Konkurs przyczynił się do wzmo żenią nadzoru nad przestrzeganiem przepisów o ruchu przez u-żytkowników dróg publicznych a tym samym do większego bezpie czeństwa i porządku na drogach. Spełnił więc pożyteczną rolę. Pełne ogłoszenie wyników kon kursu i wręczenie nagród najlep szym odbędzie się w przyszłym miesiąca, na dorocznej wojewódz kiej naradzie aktywru ORMO do spraw ruchu drogowego. Powiat kołobrzeski, który zwyciężył w klasyfikacji zespołowej otrzyma puchar przechodni ufundowany przez komendanta wojewódzkiego MO. (p) KOMUNIKAT DOKP W poniedziałek. W bm. * powo du remontu odcinka trasy między Kołobrzegiem a Białogardem nie będzie kursował pociąg od jeż dżający z Kołobrzegu o godz. 11. Pasażerowie w tym dniu będą mogli korzystać z pociągu odjeż dżającego z Kołobrzegu o godz. 13.30. (el) ~ amre\H się wibierzemB 5? siatkówka ii liga kobiet W Złotowie: SPARTA — START Ib Łódź (sobota, godz. 18.30 nie dzieła, godz. 10). LIGA OKRĘGOWA MĘŻCZYZN NIEDZIELA. W Koszalinie: AZS KOSZALIN — OLIMP Złocieniec (godz. 12). W Ustce: KORAB — GRANIT Świdwin (godz. 16). W Kołobrzegu: WYBRZEŻE — GRYF Słupsk (godz. 16.30). W Darłowie: KUTER — LZS ZIELONI Sławno. LIGA JUNIORÓW W Złocieńcu: OLIMP — BASZ TA Bytów (godz. 17). W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — GRYF Słupsk (godz. 15). W Słupsku: PIAST — START Miastko. W Darłowie: KUTER — LZS ZIELONI. LIGA JUNIOREK / W Miastku: START — BAŁTYK Koszalin (godz. 14). KLASA A KOBIETY. W Miastku: START — CZARNI Ib Słupsk (godz. 17). MĘŻCZYŻNI. W Połczynie: RE LAKS — CZARNI Lipka (godz. 11). W Miastku: START — TKKF ZDROWIE Słupsk (godz. 15.30). W Debrznie: lzs żagiel — głaz POm Tychowo (godz. 14). W Szczecinku: PTR SOKÓŁ — PIAST Słupsk. KOSZYKÓWKA LIGA MIFDZYWOJEWODZKA MĘŻCZYZN SOBOTA W Koszalinie: BAŁTYK — AZS Olsztyn (godz. 18). W Wałczu: ORZEŁ — WARMIA Olsztyn (godz. 17). NIEDZIELA. W Koszalinie: BAŁ TYK — WARMIA (godz. 12). W Wałczu: ORZEŁ — AZS OL SZTYN (godz. 13). KLASA A W Kołobrzegu: KOTWIC A' — ISKRA Białogard rgodz. 18). W Koszalinie: MKS ZNICZ —■ AZS Słupsk (godz. 10.30). W Koszalinie: AZS Ib KOS^A LIN — BAŁTYK Ib Koszalin (go dżina 10). W Złotowie: SPARTA — darz-BÓR Szczecinek (godz. 15}. ~~ ~ BOKS W Sławnie: SŁAWA — CZARNI Słupsk (niedziela, godz. 12) — spotkanie o mistrzostwo klasy A. TENIS STOŁOWY LIGA WOJEWÓDZKA. w niedzielnych meczach, które odbędą się o godz. 11 zmierzą się: CHEMIK Świdwin — LZS KLUKI, AZS Słupsk — RZEMIOSŁO Białogard, LKS WIELIM POM Szcze cinek — PTRR Biały Bór. SZACHY LIGA OKRĘGOWA. Piast Słupsk — Iskra Białogard. KLASA A. ZDZ Pieńków® — PDK Świdwin, PDK Sławno — PDK Człuchów, Brda Przechlewo — MDK Połczyn, LZS Świdwin — PDK Białogard. Wszystkie mecze odbędą się o godz. 10. TURNIEJ O PUCHAR ZIEMI SŁUPSKIEJ Z udziałem zespołów AZS Szczecin, Zn-icza Poznań, reprezentacji OZPS Szczecin, LKS Dą bie, AZS Koszalin i Czarnych Słupsk odbędzie się w sobotę i w niedzielę w Słupsku turniej w piłce siatkowej kobiet o Puchar Ziemi Słupskiej. Początek zawodów w sobotę o godz. 15, a w nie dzielę o godz. 9.3Ó. ZEBRANIA SPRAWOZDAWCZO-WYBORCZE AZS. . . W auli Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Koszalinie odbędzie się w sobotę zebranie sprawozdaw czo-wyborcze Akademickiego Związku Sportowego Koszalin, na którym akademicy dokonają oceny działalności za ubiegłą kaden cję. Początek obrad o godz. 10.30. . . .LKS SPÓŁDZIELCA KOSZALIN Również w sobotę o godz. 15 dokonają podsumowania swego dorobku oraz nakreślą plany na rok bieżący sportowcy i działacze Ludowego Klubu Sportowego „Spółdzielca" w Koszalinie. Sejmik LKS odbędzie się w świet iicy PZGS w Koszalinie, ul. Kolejowa. ...I OZPN 24 bm. w sali WOSTiW w Koszalinie, ul. Głowackiego odbędzie się walne zebranie sprawozdaw-czo-wyborcze Koszalińskiego O-kręgowego Związku Piłki Nożnej. Pocflatefc obr ad o godztoia ?. *3* muzeum (uL e. Gierczak 5) — Dzieje Kołobrzegu (godz. 10—16) codziennie r wyj. poniedziałków i dni poświątecznych, w piątek wstęp wolny MAŁA GALERIA PDK — wysta wa malarstwa Ulfa Erikssona (Szwecja). KLUB WSS „ODMIENIEC" grafika A. Rafióskiego i jego architektura wnętrz w fotografii J. Patana KAWIARNIA „MORSKIE OKO" — Malarstwo e. Dudzik-Markie-wieź KAWIARNIA „DANUSIA" — Malarstwo K. Jasińskiego. * ZŁOTÓW MUZEUM fal Wojska Polskiego 5) — Historia i etnografia Krajny (godz. 10—161 T E AT koszalin BTD — sobota (premiera) i nie dzieła — godz. 19 — Obrona genów, komedia A. Cwojdzińskiego słupsk BTD — sobota, godz. 17 i niedziela, godz. 10 i 13.30 — Słoneczny kraj, bajka dla dzieci i młodzieży K. Stopczyka. f—K I l\J O KOSZALIN ADRIA — Południk zero (pol., od lat 16). Seanse o godz. 16, 18 i 20. Sobota — seans awangardowy fodz. 22 Winnetou w Dolinie mierci (jug.) . Poranki — niedziela, godz. 11 i 13 — Sabrina (USA, od 1. 14). WDK — Dziewczyna na jeden sezon (rum., od lat 16). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. Poranki — niedziela, godz. 11 i 13 — Na białym szlaku (pol., od lat 12). ZACISZE — Inwazja potworów (jap., od lat 11) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek: niedziela, godz. U — Rzeczpospolita babska (pol., od lat 14). MUZA — Noc generałów (angM od lat 14) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek — niedziela, godz. 16 — Fanfan Tulipan (franc., od lat 14). GRANICA — Polowanie aa mu chy (pol., od lat 18). Seanse ó godz. 17 i 19.15. Poranek — niedziala, godz. 12 — O królewnie, która wszystko wiedziała (węg., od łat 9). MŁODOŚĆ (MDK) — Napad stu lecia (ang., od łat 16). Seans o godz. 17. Poranek — niedziela, godz. 11 — Królestwo leniuchów (rum., od lat 7). JUTRZENKA (Bobolice) — Na tropie sokoła (NRD, od lat 14) pan. ZORZA (Sianów) — Krlacheckie gniazdo (radz., od lat 14). FALA (Mielno) — Dla zabicia czasu (radz., od lat 16) pan. SŁUPSK MILENIUM — Wvzwo1enie (ra-dziecki od^ lat 14) 70 mm. Seanse w sobotę o godz. 13.30 i 17. Godz. 20.30 — Anna Karenina fradz., od lat 16) 70 mm. W niedziele — Wyzwolenie (radz., od 1. 14) o godz. 13.30, 17 i 20.30. TPoranek: niedz. godz. 10 — Pa nienka z okienka (pol., od lat 7). POLONIA — Chłodnym okiem (USA, od lat 16). Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 Poranek: niedz. godz. 11.39 — Przygody małej wydry (USA). USTKA POLANÓW — Wiryneja (radz., od lat 14). SŁAWNO — El Greco (wt., od lat 14) pan. * BARWICE — Daleko na Zacho dzie (radz., od lat 14) pan. CZAPLINEK — Lew pręży się do skoku (węg., od lat 16). CZARNE — Dzień oczyszczenia (pol., od lat 14). CZŁUCHÓW — Zbrodnia 1 kara cz. 1 i 11 (radz., od lat 16) pan. DEBRZNO — Taszkient, miasto chleba (radz., od lat 14) pan. DRAWSKO — Człowiek w pięk nym krawacie (franc., od lat 16). KALISZ POM. — Krajobraz po bitwie (pol., od lat 14). OKONEK — Gwiazdy Egeru, cz. 1 i II (węg., od lat 14) pan. SZCZECINEK PDK — Tylko umarły odpowie od (poi., od lat 16). PRZYJAŹŃ — Mały (pol. lat 16). ZŁOCIENIEC — Brzezina (pol-, od lat 16). * CZŁOPA — Dom ! gospodarz (radz., od lat 16) pan. JASTROWIE — Kat (hiszp., od lat 16). KRAJENKA — Sól ziemi czar nej (pol., od lat 14). MIROSŁAWIEC ISKRA — Własną srogą (węg., od lat 16). GRUNWALD — Rozbójnicy sycylijscy (wł., od lat 14). TUCZNO — Dziura w ziemi (pol., od lat 14). WAŁCZ MEDUZA — Białe wilki (NRD, od lat 16) pan. PJDK — Skradzione pocałunki (franc., od lat 16). TĘCZA — Romantyczni (pol., od lat 16). złotów — Złote cielę (radz., od lat 14) pan. UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury CWF w Koszalinie. RADI O DELFIN — Kniaź I Tatarzyn (bułg., od lat 14) pan. Seanse w sobotę o godz. 18 i 20. W niedzielę o godz. 16, 18 i 20. Poranek: niedz. godz. 12 — Wilcze echa (pol., od lat 14) pan. GŁÓWCZYCE STOLICA — Rozśpiewane wakacje (NRD, od lat 14) — pan. Seans o godz. 19. ★ BIAŁOGARD BAŁTYK — Zbrodniarz, który ukradł zbrodnie (pol., od lat 16). CAPITOL — Pogoń za Adamem (polski, od lat 14). GOŚCINO — Znicz olimpijski (polski, od lat 14). KARLINO — Wniebowstąpienie (polski, od lat 16). KOŁOBRZEG WYBRZEŻE — Zbieg z Alcatraz (USA, od lat 18). PIAST — Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów (jugosłowiański, od lat 16). PDK — Oskarżeni o zabójstwo (radz., od lat 14) — pan. POŁCZYN-ZDRÓJ PODHALE — Przystanek autobusowy (USA, od lat 14) — pan. GOPLANA — Oreracja Belgrad (jugosł., od lat 14). ŚWIDWIN MEWA — Nikt nie rodzi się żołnierzem (radz.. od lat 14) pan. REGA — Prawdzie w oczy (polski, od lat 16). TYCHOWO — Wojna i pokój (radz., od lat 14) — pan. USTRONIE MORSKIE — Królewskie igraszki (CSRS, od L 14) — panoramicznv. * BIAŁY BÓR — Bracia Karama zow (radz., od lat 16) pan. BYTÓW ALBATROS — Władca much (ang.. od lat 16). PDK — Skok (pol., od lat 16) pan. DARŁOWO — Profesor zbrodni (węg., od lat 14). KĘPICE — Szkice warszawskie (pol., od lat 16). miastfq B Lokia (poL, od na dzień 23 bm. (sobota) PROGRAM 1 na fali 1322 m Wiad.: 5.00. 6.00, 7.00, 8.00. 10.00, 12.05, 15.00. 16.00, 18.00. 20.00. 23.00. 24.00. 1.00, 2.00, 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.25 Muzyka. 5.50 Gimn. 6.10 O gospodarce. 6.I3 Muzyka. 6.30 Język ang. 16.45 Kalendarz rad. 7.20 Sportowcy wiejscy na start! 7.35 Muzyka. 7.50 Gimn. 8.05 Dzień dobry, tu Redakcja Społeczna. 8.10 Mozaika muz. 8.45 Koncert życzeń 9.00 Dla kl. III—IV — wychowanie muzyczne. 9.20 Z repertuaru mistrzów piosenki. 10.05 „Rodzinka" — ode. pow. 10.25 Z muzyki franc. 10.50 Monitor Nauki Polskiej. 11.00 Dla szkół średnich — wychowanie obywatelskie. 11.20 Orkiestra mandolinistów. 11.49 Dla rodziców. 12.25 Więcek lepiej, taniej. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla kl. III—IV — „Futrzany kołnierz" — słuch. 13.25 Muzyka lud. krajów nadbałtyckich. 13.40 Muzyka. 14.00 Za**"1ka literacka. ]t.30 Przekró' muz. tygodnia. 15.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.30—18.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muzyka i aktualności. 19.15 Społem dla wspólnego dobra. 13.30 Wędrówki muzyczne po kraju. 20.r5 Piosenki żołnierskie. 20.17 Kronika sportowa. 21.00 Zgaduj-zgadula. 22.30 Fonorama. 23.10 Wieczór tańca. 0.05 Kalendarz rad. 0.10 Koncert życzeń od słuchaczy polonijnych d*a rodzin w kraju. 0.30—3.00 Program nocny z Koszalina. PROGRAM n na fali Wł m na falach średnich 188.2 i 202.2 m oraz UKF 69.92 MBi Wiad.: 4.30, 5.30. «,30. 7.30. 8.30. 0.30. 12.05. 14.00. 16.00. 22.00 i 23.50. 5.00 Muzyka. 6.00 W kilku taktach, w kilku słowach. 6.20 Gimn. 6.40 Publicystyka mięazynarod. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.15 Rytmy na dziś. 7.50 Mozaika muz. 8.35 Nasze spotkania — Węgry. 9.00 Utwór J. Offenbacha. 9.35 „Portret rzeźbiarza" — reportaż. 9.55 Muzyka z Bydgoszczy. 10.25 Intermedia wg tekstów anonlmo-wych XVIII w. 11.02 Pieśni chóralne. 11.20 Koncert chopinowski. 12.25 Muzyka. 12.40 Aud. regionalną. 13.00 Z operowej twórczości W. Żeleńskiego. 13.40 „Kołtunka" — fragm. opow. 14.05 Zespoły amat. 14.30 Antykwariat z kurantem. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Czytamy „Ruch Muzyczny" 15.35 Liga Kobiet radzi, informuje. 15.50 O czym pisze prasa literacka. 16.05—18.20 Program Rozgłośni Warszawski Mazowieckiej. 18.20 Widnokrąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 Jeżyk franc. 19.30—22.00 Wieczór literacko-muzyczny: 19.31 Matysiakowie. 20,01 D. Baszkirów — fort. 20.44 Samo życie. 20.54 Dźwięki muzyki — aud. 21.20 „Kamera". 21.35 Ciekawostki rozrywkowe. 22.27 Wiad. sportowe. 22.30 Weg. zespół wokalny „Harmonia". 22.45 Zespół Dziewiątka. 23.15 Koncert wieczorny. 16.15 Piosenki. 16.30 Kwadrans na lutni. 16.45 Nasz rok 71. 17.00 Eks-presiem przez świat. 17.05 Co kto lubi. 17.30 „Żmije złote i inne" — ode. pow. 17.40 Klub Grającego Krążka. 18.30 Esp:esem przez swlat. 18.35 Piosenki z „włoskiego buta". 19.00 Pisarz miesiąca — S. Dygat (?>vch. „H^tel Metro-pol"). 19.15 Utwór Mozarta. 19.30 Pioser' 19.45 Polityka dla wszystkich. 20.00 Muzyka. 21.00 Sąd nad najstarszym teatrem świata — aud. 21.20 „Życie artysty" — aud. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 „Baron von Gold-ring" — ode. 5. 22.45 Płosenki--groteski. 23.05 Spotkanie z J. Das-sinem. 23.50—24.00 Na dobranoc gra i śpiewa zespół „Tht Móody Blues". 24.00—3.00 Retransmisja progra" mu nocnego PR. na dzień 24 bm. (niedziela) PROGRAM I na fali 1322 m Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.0G, 2.55. 5.33 Mozaika muz. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.10 Kalendarz rad. 7.30 Show w rannych pantoflach. 9.85 Fala 56. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym: „Bajka o zimowej bajce" — słuch. 10.20 Ra-dioniedziela zaprasza, informuje. 10.35 Piosenka mieś. 11.40 Anegdoty i fakty. 12.15 Wesoły autobus. 13.15 Piosenki warszawskiej ulicy. 13.30 III Zimowa Spartakiada Armii Zaorzyjaźnionvch w Zakopanem. Transmisja z otwartego konkursu skoków. 14.15 Muzyka rozr. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 15.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarod. 16.20 „Spotkamy się na kolacji" — słuch. 17.03 Muzyka tan. 17.40 Melodie lud. 18.00 Wyniki Toto--Lotka oraz regionalnych gier liczbowych. 13.05 Transmisja z Klubu Piosenki „ZAKR". 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.20 Wiad. sportowe. 20.30 Ma+vsiakcwie. 21.00 Gra orkiestra taneczna PR. 21.30 Radiovarićtć. 22.30 Najlepsze z ich repertuaru. 23.10 riuzyka tan. 0.05 Kalendarz rad. 0.10—3.00 Program nocny z Rzeszowa. PROGRAM ii na fali 367 m na falach śred ich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.- 5.30, 6.30, 7.30 , 8.30, 12.05, 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 5.35 Melodie lud. 7.00 Kapela Dzierżanowskiego. 7.45 Melodie 1 piosenki. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radioproblemy. 8.45 Od melodii do melodii. 9.00 Koncert śo''stów. 9.30 Felieton literacki. 9.40 Polskie pieśni i tańce hjd. 10.00 Rozmaitości muz. 10.*0 Poetycki koncert życzeń. 11.00 Musicorama. 12,30 Poranek symf. 13.30 Podwieczorek nrzy mikrofonie, 15.00 Teatr Młodych: „Róże czarownicy" — słuch. 15.30 Koncert dla dzieci. 16.00—17.00 Program Rozgłośni Warszawsko-Mazowieckiej. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 „Paweł zabiła Gawła" — słuch. 19.15 Dźwiękowe wydan5e pamiętników L. Sempo-lińskiego. 19.45 Wojsko, strategia, obronność. 20.00 Wieczór literacko-muzyczny: Ri^ifi. 21.?0 Rytmy taneczne z Pragi i Bratysławy. 22.05 Ogólnopolskie wiad. sDortowe i wyniki Toto Lotka. 22.25 Lokalne wiad. sport. Niedzielne spotkania z muzyką. 23.36 Jazz na dobranoc. PROGRAM hi na UKF 66,17 MHz oraz falach krótkich Wiad.: 6.00. 6.05 Melodie-przebudzenk!. 7.1ń Polityka dla wszystkich. T.^o Ekspresem przez świat. 7.35 SDotka-nie z piosenka grecka. 8.15 Skrzyp cowe tajemnice 8.% Ekspresem przez świat. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.00 „Żmiie złote i inne" — ode. pow. 9.10 Włoski katalog piosenki. 9.35 Proces przeciwko Zagłobie — aud. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11.25 N. Zabaleta — harfa. 17.0? P«rada oszustów: „Bal z atrakcjami" — słuch. 12.'0 Eksor°Pem r*"?at. 12.35 Tajniki baletu Keęf Hart-leya. 13.00 Rozmówki angielskie. 14.00 Ekspresem przez świat. 14.85 Przeboie na start. 14.to p-re?lad wydarzeń tvf^d^ia. 14.45 Jazz Po szwedzku. 15.10 Muzyczne oremie-ry. 15.50 -Zwierzenia prezentera. IR.15 Snntkanie z '•-lista — Ż. 0— monowicz. 16.40 Rzecz vwistość i poezja — W. Sebyła. 17.^0 złote i inne" — ode. r>ow. 17.40 Mój magnetofon. 13.15 Polonia śpiewa. 18.30 Eksoresem przez świat. 18.3-5 S"lw*tka piosenkarki — Farida. 19.00 „Ściana" — słuch. 19.34 Mini-maT. 20.00 Wsoomnie-nia zza kulis. 20.10 Muzyka. 21.10 „Kamikąrowie mieszkała na drzewach" — frasrm. książki. 71.25 Melodie z axitot*rafem Rt. Mikulskiego. 21.50 Onfra tygodnia. 7*?.00 Fakty dnia. 27.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. *0 Michałki i problemu — aud. 22.35 Piosenki sprzed ka^"'-r. 23.05 Muzvka nocą. 23.50—24.00 N« dobranoc śpie-w- H Des. 24.00—3.00 Retransmisja programu nocnego PR. znaku wodnika i ryby, czarownd melodie, snów wykładnie: mężowie „juju" i „muti", mapa muzycznych dźwięków, poglądy La-vatera, karnawał — karnawał, r€ wia zimowych melodii. na dzień 24 bm. (niedziela) 8.45 „Trudne malowanie" rep. lit. A. Turczyńskiego. 9.00 Chwila muzyki. 9.10 Współczesna nowela fińska „Nie napisany poemat" — Elvi Sinervo. 11.00 Koncert ży« czeń. 11.35 Prezentujemy mel. Koncertu życzeń na 14 lutego. 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szcze cińskiej gry liczbowej „Gryf?'. riEŁEWlZJA na dzień 23 bm. (sobota) 9.05 „Wałkonie" — włoski film fab. (od 18 lat). 14.55 Program dnia. 15.45 Program tygodnia. 15.05 Oferty. 16.20 Dziennik. 16.30 Dla młodych widzów „Kryształ ze Stambułu" — film C3RS. 17.10 Spotkania z przyrodą. 17.35 Folklor Podhal- 18.05 Tele-Echo. 18.45 Wynik plebiscytu „Przeglądu Sportowego" na 10 najlepszych sportowców polskich. 19.20 Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.20 Kino Interesujących Filmów — ikonie" — powtórzenie. 22,05 Dziennik i kronika Spartakiady Armii Zaprzyjaźnionych. 22.25 „Podróże, podróże..." — J. Wittlina. Wykonawcy: I Kareł, E. Krakowska, I. Kwiatkowska, R. Barycz, K. Brusikiewicz. W. Gliński. T. Pluciński. 23.05 Filmowy program rozrywkowy. 23.55 Program na jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 10.55 Biologia — kl. IV lic. — Karol Darwin — Teoria ewolucji. 11.55 Geografia — kl. VI — „W Sudetach". 15.00 Wychowanie fizyczne naszych dzieci 15.10 Kurs rolniczy — Gospodarstwo przykładowe w produkcji trzody chlewnej. na dzień 24 bm. (niedziela) 8.05 Program dnia. 8.10 Kurs rolniczy — Gospodarstwo przykładowe w produkcji trzody chlewnej. 8.45 Przypominamy, radzimy..* 9.00 Dla młodych widzów — Telewizyjny Klub Snu^tych — Wyprawa polarna — „Skarb 13 do™ów" — film. 10.05 Gra orkiestra TV Katowice. 10.30 TV r-ecz w akrobatyce sportowej Polska — ZSRR. 11.30 ,JPigmeje" — program dokumentalny. 12.10 Dziennik. 12.25 III Zimowa Spartakiada Armii Zaprzyjaźnionych (otwarcie spartakiady i otwarty konkurs skoków) — Sprawozdanie z Zakon anego. 14.30 . Pierwsza na Monte Carlo'* — reportaż. pr--^lanyi 15.30 Teatr ^.aodeefo Widza — A. Korta: „Nie taki diabeł straszny . . 16.10 ,.Kwiatv. drzewa, ptaki, ludzie". Wyk.: Wojciech Siemion, ze*-M Partita. v -dvsła-v Chajec oraz ze®noły ludowe. 13.55 Film z se-ii- ..Bonanza", 17.45 Piosenka dla ciebie. 18.35 PKF. 18.'5 Piórkiem 1 weglem. 19.20 Dobrano-? — „Mieszkaniec zegara z kurantem". 19.30 Dziennik. 20.05 ..Zapraszamy na o*ł czar* nej". Wyk. H^nka Bielicka, Rera Rolska, Stenia Kozłowska, Psnss. V— „Ali Bsbki", Wiktor Zatwarski. Je^zy Ofierski, Mieczysław Stoor i inni. ..Wielka wv**rana" — film fab. USA (od lat 16). 22.30 Magazyn sportowy. 23.15 Program na jutro. OSZALIN PROGRAM iti na ukf w.i7 MH» J* '.SlJ*8** 1 282,1 ® oraz falacb krótkich Wiad.: 5.00. 7.30. 12.05. 5.00 Hej, dzień się budzi. 5.35 Muzyczna zegarynka. 6.30 Ekspresem przez świat. 6.35 Polityka dla wszystkich. 6.*>0 f uzyczna zegarynka. 7.50 Mikroreeital H. Kunickiej. 8.05 Piosenki dla trady-cionalistów. 8.S0 Ekspresem przez świat. 8.35 Muzyczna poczta UKF. 9.00 „Żmije złote i inne" — ode. pow. 9.10 Turniej instrumentalistów. 9.30 Nasz rok 71. 9.45 Utwór Haydna. 10.07 £^iew*ią Ella i Louis. 10.15 Kwadrans ze znakiem zapytania. :i.30 Ekspresem przez świit. 10.35 Wszystko dla pań. 11.45 ..Rodzina Whiteoaków". — ode. pow. 12.25 Koncert. 13.00 Na poznańskiej antenie. 15.10 Tylko po francusku. 15.30 Ekspresem ora» UKF 99.92 MHi na dzień 23 bm. (sobota) 5.40 Z cyklu: Wszechnica rądio wa rolnikom" — wykład dpc. dra W. Gabriela „Szerzenie się chorób wirusowych ziemniaka". 7.15 Serwis dla rybaków. 7.17 Ek spres poranny. 16.03 Coctail piosenek. 16.25 „Szkolenie dla tysięcy" rozmowa przed mikrofonem. 16.35 Koncert arii operowych. 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża. 17.15 Sobotnie spotkania — audycja poświęcona załodze „Pły tolenu" — w opr. JK żesławskie-go. 18.15 Serwis dla rybaków. KOSZALIN W PROGRAMIE . OGÓLNOPOLSKIM Godz. 0.30 — Program nocny z Koszalina: „O wróżbach, przepo-i fcwofikppaęfc", „Ol OS KOSZALIŃSKI" — organ Komttetu Woje-tv/)drkie"o Polskiej Zjodno ctonej PartH Robotniczej Redaguje Kolegfum Redakcyjne — Koszalin ul. Alfreda Lampego 20 Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział Party jno- — Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 43-53 Rział Mutaeyjno- Reporterski — 24-95, 46-51 Dział Faczności t Czytelni kami ful. Pawła Findera 27/29) — 32-30. ..Głos Słupski" Słupsk pl. Z wy cię stwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27/29 tel. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwartalną — 45 fł, półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe. listonosze oraz oddziały delegatury ..Ruch**. Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty u-dzielaja wszystkie placówki „Ruch" i poczty. Wydaw ca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe. RSW ..PRA SA". Koszalin ul. Pawła Findera 27/29. centrala tel. nr 40-27. Tłorzono KZOraf, Kosza łln, uL Alfreda Lampego 18. KZG ram. B-23 G-S 597417 II lK <*YJr "j -y y H „Le cas de Renaud Bali — Henstin" — -Copyright by Editions Denoeł 1970^ Tłumaczyła: J. J. „Le cas de Renaud Bali — Henstin" — -Copyright by Editions Denoeł 1970^ Tłumaczyła: J. J. (32) Myślałam, ze do Saint-Nom-la-Bret6che odchodzi pociąg co dziesięć minut, lecz przybywszy na dworzec Saint Laza-re dowiedziałam się, że dopiero przed chwilą, bo o godzinie 18.16 odjechał i najbliższy będzie o 18.46. Kupiłam więc tabliczkę czekolady i dziennik. Przed okienkami kasowymi przepływał szary tłum, który mnie wchłonął i w którym czułam się dobrze i pewnie. Dlaczego jechałam do Saint-Nom? Ogarnęła mnie nagła panika. Wszystko, czego dopuściłam się w przeciągu ostatniego miesiąca kołowało mi w głowie, powodując lodowa-cenie serca z niepokoju. Zaczęłam od poufnych akt mego szefa, potem odczytywałam jego osobistą , korespondencję, a teraz miałam udać się na miejsce, gdzie był więziony Renaud Ball-Renstin. Lazłam w grzęzawisko po samą szyję. Gdyby sprawa przybrała zły obrót, zostałabym zatrzymana za współudział w zbrodni i postawiona w stan oskarżenia. Straciłabym na zawsze wszelkie szanse wyjścia za mąż i zostania matką szanowanej rodziny. To było marzeniem moich rodziców. Zabiłam tę dziewczynę, którą oni stworzyli i u-formowali na swoje podobieństwo. Zabiłam ich samych. Z dziennikiem w jednej ręce i na wpół zjedzoną tabliczką czekolady w drugiej, pobiegłam do wejścia na peron metra. Przepuściłam cztery składy pociągu. Wsiadłam do piątego w momencie, gdy drzwi zamykały się, unikając cudem katastrofy. Schronię się w przytułku, lecz przedtem muszę udać się do Saint-Nom. Jeśli wymknęłabym się, Paula kazałaby mi za to drogo zapłacić. Była 18.46 gdy pociąg ruszył. W trzy kwadranse później zapukałam do drzwi willi Maksima. Trzy długie, dwa krótkie dzwonki. Noc była ciemna, a w powietrzu wisiała chłod- na mgła. Trzęsłam się w swoim lekkim płaszczu I cienkich butach. Nic. Dokoła cisza wiejskiej, jesiennej nocy. Cisza, szumiąca w uszach, której nie lubiłam. Cisza, która mnie przerażała. Zeszłam ze schodków, okrążyłam dom. Z antersoli, poprzez szparę w grubej okiennicy, przedzierało się światło. Jeśli dobrze pamiętałam, tam właśnie mieścił się salon. Prawdopodobnie też tam oczekiwała mnie Catherine. Czyżby u-snęła? Wróciłam pod drzwi i znowu zadzwoniłam w umówiony sposób. Potem zrobiłam rzecz całkiem prostą, o której, głupia, nie pomyślałam od razu: nacisnęłam klamkę. Drzwi otworzyły się. Przede mną duża, ciemna ściana, na prawo świeciło się. Weszłam tam, do salonu. Poczułam zapach perfum Catherine. Na kanapie otwarta książka, na stole obrus papierowy, dwa nakrycia naprzeciw siebie, wiejski chleb, butelka wina. Widok ten uspokajał. Pokój był świeżo uprzątnięty i unosiło się przyjemne ciepło. Zdjęłam płaszcz i usiadłam na kanapie. „Catherine oczekuje mnie, jest gdzieś w pobliżu, bez wątpienia w łazience i dlatego nie słyszała mojego dzwonka.-" — myślałam. Ale dlaczego pozostawiła otwarte drzwi wejściowe? Dostałam rozstroju żołądka. Weszłam na pierwsze piętro. Zajrzałam do dwóch nie sprzątniętych pokoi, do zniszczonej łazienki. Wszędzie pusto. W pobliżu znajdowały się schody wewnętrzne, prowadzące strych. Zanim zaczęłam na nie wchodzić, spróbowałam trzęsącym się głosem przywołać Catherine. Bez skutku. Drzwi strychu były zamknięte na klucz. Ach, głupia, nie zajrzałam jeszcze do kuchni! Schodząc, słyszałam uderzenia kropel deszczu o dach i w szyby, a odgłosy te zdawały się być podobne do jęków. Wszędzie, gdzie byłam, a więc w pokojach na pierwszym piętrze, w łazience, na schodach i w przedpokoju, pozostawiłam zapalone światła. Otwierając drzwi kuchni zdawało mi się,v że usłyszałam jakiś szmer. Nie, nie wejdę za nic, ponieważ jest tam ciemno, ponieważ trzęsę się i ponieważ wiem od początku, że nie ma tam Catherine i być nie może — przecież słyszałaby mnie. Pozostało jeszcze jedyne miejsce, gdzie mogłabym jej szukać — pokój na dole, w którym był zamknięty Renaud Ball-Henstin, lecz przysięgłam sobie, ie nie postawię taa nogi. Została więc kuchnia. Zapaliłam światło. W zlewie, w miednicy, leżało płótno, zwilżone w chlorku. Przy maszynce gazowej — opakowanie węglanu sodu. Część białego pross ku była rozsypana na posadzce. Renaud chory? — przemknęło mi przez myśl. Wróciłam do salonu, aby wziąć papierosy i zapalić Jednego, zanim ośmielę się wejść do sutereny i otworzyć drzwi więzienia Renauda. Ponownie zawołałam Catherine, ochrypłym, przytłumionym głosem, w którym nie brzmiała inna nuta, jak tylko potworny strach. Stałam tak nieruchoma, przed na wpół otwartymi drzwiami, które prowadziły w ciemność, w świat ciszy i czerni. Miałam już wyjaśnienie nieobecności wszystkich: policja została powiadomiona, Paula i Filip schwytani. Maksim zdą żył uprzedzić Catherine, która uciekła, uwalniając Renauda. Zeszłam. Drzwi pokoju młodego Ball-Henstina były uchylone, światło zgaszone. Przekręciłam kontakt. Ujrzałam puste łóżko i sznury na posadzce. Renaud był rzeczywiście u-wolniony, ale Catherine nie uciekła. Leżała rozciągnięta na podłodze, oczy wytrzeszczone, szkliste, nieruchome. Padając, widocznie pociągnęła za sobą taboret, bo leiał obok, a jej ręka zaciskała lnianą serwetkę, czerwoną jak jej szyja, jak przerażenie, które odbiło się na jej twUrzy. Próbowałam krzyczeć, ale żaden głos nie wydobył się z mego gardła. Stałam, wrośnięta w podłogę. Chyba śniłam. Wszystko najstraszniejsze bowiem, co mogłabym wyobrazić na jawie i wyśnić podczas ostatnich niespokojnych nocy nie dosięgało rozmiarów okropności tego spektaklu, jaki miałam przed oczyma. Chwiejąc się na nogach weszłam na górę, zostawiając wszędzie zapalone światła. Odszukałam aparat telefoniczny i nakręciłam numer Pauli. Nic. Dzwonienie rozlegało się w ciszy nocy po pustym mieszkaniu niby warkot silnika. Lecz kontynuowałam wezwania z zaciętością, ponieważ nie miałam pojęcia, co mogłabym zrobić innego, ponieważ konieczne było porozumieć się z Paulą i ponieważ ktoś powinien dzielić ze mną to piekło. To było niesprawiedliwe, to przechodziło wszelkie wyobrażenia! CC. d. n.) i1 i 2 3 © • ii i4 m 5 ó © 7 00 b* • © iLfli 8 £ i© 1 0 ® 10 11 12 fiU* 13 14 K 15 t © O • • b* 16 ■ •W « 17 w w 18 ©n 0 * © 19 20 a* 21 22 w 23 W 24 25 # © ® $ 26 d • •• 27 0 © w 28 stożka; 28) pojazd mechaniczny. KUTY Jeżeli nie widzi innego sposobu, da się „w konia" zrobić, byle dojść do żłobu. TO SAMOLUBY Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem sam gwiżdże na wszystko i sam nadęty. PRZYPUSZCZENIE Nie ma chyba tylko bałwanów na dnie największych oceanów. NAWYK Męczennika głowa boli nawet od aureoli. WYCIECZKA Kiedy polski turysta bez kożucha z bułgarskiej plaży powraca, mówi, rzecz oczywista, że mu skórka za wyprawę się nie opłaca. JERZY LESZCZYŃSKI REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 530 POZIOMO: — l) promienio twórczy pierwiastek chemiczny, stosowany jako paliwo ją drowe; 5) „fedruje" nim gór nik; 7) część świata (i w mito logii); 8) zamieszanie; 10) epidemia) zaraza; 13) przerażają cy sen; 15) egzotyczny ptak krzyżówkowy; 16) miasto nad Loarą; 17) zbieranie datków na cele publiczne, lub dobroczynne; 19) cichy — w powieś ci M. Szołochowa; 21) środki czyszczące używane we włókiennictwie; 23) zatoka w pół nocnej części M. Czerwonego; 24) ptak z rzędu mew — sie wek; 26) rysownik, ilustrator; 27) dawne, wojskowe nakrycie głowy w kształcie ściętego Harun a! Raszyd w więzieniu i w.,, spódnicy Pewnego dnia w największym więzieniu na Sycylii — Ucciardone zjawił się no wy aresztant, osadzony w oddzielnej ceii. Jakież było zdziwienie 409 pensjonariu szy zakładu, gdy po kilkunastu dniach nowy więzień zniknął, by pojawić się znów po kilku godzinach, ale już w sukniach kobiecych. Ów były więzień, 26-let nia Angela Faramo przedstawiła się jako nowy dyrektor więzienia. Rezolutna osóbka skończyła niedawno studia i otrzymawszy nomi nację, chciała incognito przekonać się, jak wygląda życie więzienne „od środka". stożka; 28) pojazd mechaniczny. PIONOWO: — 2) cios, uderzenie; 3) znany polski prosti ćigitator; 4) wrześniowy sole nizant; 5) żeglarze walczacy na własną rękę z upoważnienia króla lub miasta; 6) nieprzyjemna woń; 8) rodzaj za gadki w formie wiersza; 9) jedna z republik związkowv ZSRR; 11) jednostka strumienia indukcji magnetycznej; 12) nalewka z różnych gatunków owoców; 14) rzeka w Meksyku; 18) sprzęt z półkami; 20) osobliwy przedmiot; 22) odmiana żywicy przezroczystej, stosowanej w przemyśle; 25) mruczy z zadowolenia. Ułożyła „ELI" Rozwiązania — wyłącznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 530" — prosimy nadsyłać w terminie 7-dniowym pod ad resem redakcji w Koszalinie. Do rozlosowania: 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 528: ZAWRZYJCIE UBEZPIECZE NIE ZAOPATRZENIA DZIECI Cuchnqcy postrach ' Funkcjonariusze policji w angielskim miasteczku Pool wpadli w irytację, gdy o północy zaalarmował ich głos w słuchawce telefonu: „Przyjeżdżajcie natychmiast bo przed barem „Pod Muzyka koi nerwy Amerykański kompozytor muzyki „nowoczesnej" Terry Riley wystąpił w Ber gen (Norwegia) z własnym „Koncertem fortepianowym C-dur", trwającym ponad pół godziny, przy czym solowy popis pianisty trwał 26 minut. Widownia tonęła w zupeł nej ciemności ,estrada zaś była oświetlona jednym tyl ko reflektorem punktowym. Gdy koncert zakończył się i zapalono światła, okazało się, że na pełnej na po czątku widowni nie pozostał ani jeden słuchacz. Również członkowie orkie stry, korzystając z ciemnoś ci, wynieśli się z ulgą za kulisy. Złotym Dzwonem" włóczy się skunks. Nikt nie może wyjść z domu". Sprawdzono, skąd dzwonił żartowniś i postanowiono go ukarać. Dzwonił jakiś pijariy widocznie gość z baru. Patrol policji pojechał na miejsce ,odnalazł żartowni sia. Dopiero, gdy go chciano wprowadzić do samochodu policyjnego, przekonano się, że zatrzymany mó wił prawdę: skunks wdrapał się do wnętrza. Samochód musiano poddać wielo dniowej dezynfekcji. Na amerykańskim rynku automobilowym ukazały się samochody ze specjalnym u-rządzeniem dla zwolenników szaleńczej jazdy. Gdy samochód przekracza 140 krn na godzinę, z głośnika koło kierownicy rozlegają się donośne dźwięki marsza pogrzebowego Chopina. Marsz ten jest nagrany na taśmę magnetofono. wą sprzężoną z szybkościomierzem. Wynalazek zdał egzamin. Już po pierwszych taktach kie rowcy zaczynają szybko hamować samochody. Bogacfwo i modc Rys. JParis Match* W dorocznej ankiecie na najbardziej elegancko ubra ną kobietę świata, przeprowadzonej wśród artystów kina, teatru, telewizji i wśród bogatych snobów, największą liczbę głosów uzyskała 68-letnia Begum Salina, wdowa po przywód cy sekty izmaelitów Aga Khanie III, któremu wier- ni co roku wpłacali tyle zło ta ,ile sam ważył. Daleko w tyle za madame Salina pozostały takie damy jak: żona prezydenta Pompidou, żona gubernatora Kalifornii — pani Reagan, a nawet takie sławy ekranu jak Sophia Loren i Catherine Deneuve. Rys. ,JParis Match" „Chciałam zakomunikować, że składam wniosek po linii POP." » „Radzimy w przyszłości dobrze poznać problem, w Waszej sytuacji nie taki prosty do wykonania." „Pouczono także i zwrócono uwagę odnośnie formy i etyki obycia z rolnikami i osobami zamawiają cymi usługi." * „Na uwagę zasługuje wal ka ze szkodnikami w ochro NIE WIDZIAŁA PANI MALARZA? Panna Eva Smith z Bu-fallo przymierzała właśnie przed lustrem swój nowy kostium kąpielowy „bikini" gdy zauważyła za oknem na rusztowaniu malarza, malującego ramy okienne. Nie reagował on zupełnie na niezwykły widok i dalej robił swoje. Zirytowana jego obojętnością młoda da ma zdjęła kostium i podszedłszy do okna pokazała się w całej krasie swoich 17 lat. Wtedy dopiero rhalarz przerwał swoją pracę i po wiedział: „ Co się pani tak patrzy? Nie widziała pani w życiu malarza, czy co?" nie roślin przy użyciu samolotów." » „Spółdzielnia nasza ma na odcinku produkcji masła najwyższe osiągnięcia w kraju." (Z listów i pism instytucji wybrał J. K.) ZACHĘTA Dyrektor ogrodu zoologicznego w Cleveland był w wiel kim kłopocie: małe gorylątko które przyszło na świat w ZOO i jednocześnie straciło matkę, nie chciało przyjmować pokarmu, kiedy skończy ło się karmienie go mlekiem z butelki. Żeby je do tego za chęcić, dyrektor wdrapywał się co dzień do klatki i zjadał owoce, orzechy i mięso. Po kilku tygodniach goryląt ku ciągle jeszcze brakuje 10 kg do przepisowej wagi, nato miast dyrektor utył o 15 kilo gramów. Poczucie przyzwoitości W uroczej alei miasteczka Sherringscross na Florydzie ustawiono posąg nagiej Wenus. Pewnego dnia przed posągiem zatrzymała się miss Patricia Humble, rozebrała się do ostatnich szmatek i o-kryła nimi nagi posąg. Gdy zatrzymano ją za wywo łanie zbiegowiska, panna Hum blę oświadczyła, że „nagość Wenus była tak bezwstydna, i obrażajaca moralność publi czna, że musiała ją zakryć swoimi sukniami". Panna Patricia Humble ma 78 Łat.