W dniu 19 bm. T sekretarz Komitetu Centralnego PZPR, tow, Edward Gierek spotkał się w Warszawie z przedstawicielami portowców i stoczniowców. W spotkaniu uczestniczył również członek Biura Politycznego KC partii — premier Piotr Jaroszewicz. Na zdjęciu: tow. Edward Gierek wita się z Z. Krzemińskim ze Stoczni Remontowej w Gdyni. ^Fot. CAF — Rosiak Tow. E. Gierek spotkał się z WARSZAWA (PAP) Wczoraj w siedzibie Komitetu Centralnego partii odbyło się spotkanie I sekretarza KC PZPR EDWARDA GIERKA z przedstawicielami środowisk twórczych. W spotkaniu uczestniczyli: Stefan Olszowski, Józef Kępa i Wincenty Krasko. Obszerniejszą relację z tego spotkania zamieścimy iv jutrzejszym numerze gazety. Gwleić miliona fon węgla i ISO lyslęey łon pasz więcej dla wsi WARSZAWA (PAP) Przemysł paszowy i handel wiejski przystąpiły już do realizowania przyjętego do wiadomości 19 bm. przez Biuro Polityczne KC PZPR programu rządowego w sprawie zwiększenia w tym roku dostaw dla wsi pasz treściwych i węgla. Niezależnie od planowanych poprzednio ilości, rolnictwo Fragment panoramicznego zdjęcia przesłanego przez radziecki pojazd automatyczny Łunochod-1. Na pierwszym planie widoczne ślady kół Łunochoda sprzed dwu miesięcy. cap — interohoto otrzyma w br. dodatkowo 150 tys. ton przemysłowych pasz treściwych oraz 250 tys. ton węgla, niezbędnego dla przyrządzenia karmy dla zwie rząt. Dodatkowe ilości węgla kierowane będą na cele związane z rozwojem produkcji zwie rzęcej, zwłaszcza hodowli trzo dy chlewnej a więc do gospodarstw zwiększających pogłowie tuczników. ..... .... Rainer Barzeł przybył do Warszawy WARSZAWA (PAP) Wczoraj na zaproszenie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przybył do Warszawy w godzinach przedpołudniowych przewodniczący frakcji CDU/CSU w zachód-nioniemieckim Bundestagu — Rainer Barzel. We wczesnych godzinach popołudniowych Rainer Barzel złożył wizytę w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. ODPOWIADAJĄC NA APEL GÓRNIKÓW Dodatkowa produkcja załogi Zakładów Płyt Wiórowych (Inf. wł.) Ponad tydzień trwały narady. konsultacje i analizy rezerw. zanim aktyw społeczny, w imieniu załogi Zakładów Płyt Wiórowych w Szczecinku ogłosił treść zobowiązania. Meldunek o zobowiązaniu br^mi następująco: Odpowiadając na apel górników i wychodząc naprzeciw postulatom usprawnienia gospodarki narodowej i zlikwidowania trudności gospodarczych oraz przyśpieszenia tempa poprawy bytu ludz* pracy, załoga Zakładów Płyt Wiórowych w Szczecinku zobowiązuje się w roku 1971 wy produkować dodatkowo 100 metrów sześciennych płyt wiórowych wartości 350 tys. zł oraz 20 tys. metrów kwadratowych płyt laminowanych o wartości 2,4 min złotych. Dar szczecineckiej załogi jest podwójnie cenny: dodatkowa ilość płyt pozwoli przemysłowi meblarskiemu zwięk szyć produkcję mebli, a poza tym jest wyrazem dążenia do maksymalnego wykorzystania zdolności produkcyjnych. (Dokończenie na str. 2) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! A B Cena 50 Nakład: 123.206 ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE ROK XIX Czwartek, 21 stycznia 1971 r. Nr 21 (5777) Dostawy w roku bieżącym Więcej mięsa i wędlin w sklepach Jak już informowaliśmy, Biuro Polityczne KC PZPR na posiedzeniu w dniu 19 bm. zapoznało się z propozycjami rządu w sprawie poprawy zaopatrzenia rynku w mięso i niektóre produkty spożywcze w 1971 r. Ministerstwo Prze mysłu Spożywczego i Skupu — jak dowiaduje się PAP — opracowało program dodatkowych dostaw w bieżącym roku na rynek artykułów żywnościowych wartości ok. 5 mld zł. Spośród ważniejszych dla konsumentów artykułów w sto sunku do założeń NPG zwiększone zostaną w tym roku do stawy na rynek m. in.r mięsa I jego przetworów o 44 tys. ton, drobiu i przetworów drobiarskich — o 13 tys. ton, tłuszczów zwierzęcych — o 9 tys. ton, margaryny — o 2 tys. ton, masła — o 3 tys. ton, serów dojrzewających — o 1 tys. ton, czekolady i wyrobów czekoladowych — o ponad 7 tys. ton. ekstraktu kawy naturalnej — o 100 ton oraz ekstraktu kawy zbożowej — o 40 ton. Niezależnie od zwiększenia dostaw, mających na celu poprawę zaopatrzenia rynku — dokonane zostaną również zmiaruga i Włodzimierz Ujicz Lenin. Zdjęcie wykonane w styczniu 1918 roku w Piotrogrodzie- CAF — TASS W ROCZNICĘ ŚMIERCI WŁODZIMIERZA LENINA Potrzeba i sens refleksji PRZYPADAJĄCA DZlS czterdziesta siódma rocznica śmierci WŁODZIMIERZA LENINA skłania do refleksji nad niespożytą aktualnością jego myśli i dzieła. Pozostawił komunistom całego świata wielki zasób tez i doświadczeń, wyrosłych w toku zmieniającego rzeczywistość rewolucyjnego czynu. Pozostawił wzorce działania, pozostawił utrwalony w swych pismach i we wspomnieniach towarzyszy walki obraz człowieka skromnego, prostego, bez reszty oddanego sprawie wyzwolenia człowieka pracy. Nasza refleksja nad tą spuścizną musi dziś być szczególnie intensywna, głęboka i śmiała, nie jest przy tym pozbawiona goryczy. Jesteśmy bowiem świadomi, że przy przestrzeganiu leninowskich norm w życiu partii, przy konsekwentnym wdrażaniu stylu, umacniającego na leninowski wzór więź z klasą robotniczą i najszerszymi masami — nic mogłoby dojść do kryzysu politycznego, którego kulminacją stały się grudniowe wydarzenia na Wybrzeżu. Jeśli jednak z troską myślimy o skutkach naruszania leninowskich zasad — mamy prawo z optymizmem myśleć o pracy nadchodzących lat, w której twórcze i ścisłe stosowanie leninowskich wskazań zapewni, by już nigdy i w żadnej postaci nie mogły się powtórzyć podobne deformacje i napięcia. (Dokończenie na str. 2) Pół wieku partii włoskich komunistów W słynnym z rewolucyjnych tradycji, toskańskim mieście portowym LIVORNO, 21 stycznia 1921 roku powstała WŁOSKA PARTIA KOMUNISTYCZNA. W okresie poprzedzającym jej utworzenie sytuacja polityczna i ekonomiczna Włoch była niezwykle złożona i trudna. Włochy wyszły z I wojny światowej jako państwo zwycięskie, ale ciężar wojny, klęski poniesione na polach bitew zaostrzyły wewnętrzne sprzeczności tego kraju .Walka klasowa przyjęła formy różnorodne i bardzo ostre. Robotnicy zajmowali zakłady przemysłowe i majątki obszarnicze. W uprzemysłowionych rejonach północy, m. in. w Turynie, powstawały rady robotnicze. W ramach partii socjalistycz nej istniała grupa skupiona wokół kierowanego przez Antonio Gramsciego, Palmiro Togliattiego i Umberto Terra-ciniego czasopisma „Ordine Nuovo". Był to zalążek przyszłej partii komunistycznej. Gdy w styczniu 1921 roku zebrał się w Livorno XVII zjazd partii socjalistycznej gru pa komunistyczna przybyła nań już jako uformowana frakcja ,która wydawała własne czasopismo „II Comuni-sta". Komuniści domagali się by zjazd ogłosił przystąpienie do Międzynarodówki Komunistycznej, usunął z partii refor mistów i prawicowych opor- Dzień i noc — walka z żywiołem Burza śnieżna w Kazachstanie MOSKWA (PAP) Już ori tygodnia nad Kara-gandą (Knzaęhstan) szaleje bu rza śnieżna niesłychanej mocy Wiatr uderzył na miasto z prędkością około 40 metrów na sekundę. Walka z żywiołem trwa dzień i noc. Traktory i buldożery aieustaaaie odśnieżają główną magistralę wiodącą od dworca kolejowego do cen trum miasta. Światła reflektorów nie mogą przebić nawet na metr szalejącej śnieżycy. Mimo bardzo ciężkich warun ków, życie w mieście nie zamar ło. Kopalnie pracują normalnie Przymusowe wakacje mają natomiast uczniowie. , tunistów, oraz dokonał zmiany nazwy partii .Gdy centrowa większość partii socjalistycznej odrzuciła żądania frakcji komunistycznej, delegaci komunistyczni opuścili zjazd i w sali teatru „San Marco" w Livorno w dniu 21 stycznia 1921 roku na I założy cielskim zjeździe proklamowali utworzenie Komunistycznej Partii Włoch i jej przystąpienie do Międzynarodówki Komunistycznej. (Dokończenie na str. 3) Prognoza pogody Zachmurzenie duże z lokalnymi większymi przejaśnieniami; gdzie niegdzie opady drobnego deszczu lub mżawki. Temperatura maksymalna od plus 1 st. na wschodzie do plus 4 w centrum i plus 6 st. na zachodzie i południu. Wiatry umiarkowane z kierunków południowych. ROLNICTWO l WIE8T _STA>Y DODATEK *OfcOSU KOSZALIiCSKItlSo^* Str. 5. Str. 2 GŁOS nr 21 (5777) Potrzeba i sens refleksji (Dokończenie ze str. 1) Lenin głosił konieczność twórczego, nowatorskiego, antyschematycznego' podejścia do zadań społecznej przebudowy, kryterium pryncypialności ideowej widział nie w kopiowaniu, lecz w twórczym stosowaniu doświadczeń i wztrow rewolucyjnego działania. Gwarantem takiej posta\vy, takiego podejścia do zadań budowy socjalizmu może być jedynie partia nowego typu. Aby sprostać temu, rousi w codziennej praktyce kierować się zasadami kolegialności, opierać na systemie sprzężenia zwrotnego między rzeczywistością, życiem i dążeniami najszerszych mas — a ośrodkiem kierowniczym, upełnomocnionym przez partię i społeczeństwo do podejmowania programowych decyzji i przewodzenia ich realizacji. Warunki takie tworzy centralizm demokratyczny, oparty na ścisłym zespoleniu jedności ideowej, świadomej dyscypliny i siły wykonawczej a dyskusją, konstruktywną krytyką, rzeczywistą kontrolą mas partyjnych nad wybieranymi instancjami. Centralizm bez demokracji wytraca wrażliwość na społeczne potrzeby i nastroje mas, nabiera charakteru mechanicznego, pozbawia się siły mobilizującej. Demokracja bez centralizmu jałowieje, pozbawia się mocy wykonawczej, grozi rozproszeniem energii partyjnej. Tym, co decyduje o skuteczności partyjnego działania — jest zespolenie obu tych leninowskich kanonów w spójną, harmonijną całość. Naruszenie tych zasad pociąga za sobą narastające skutki ujemne w całym życiu partii, prowadzi do zerwania jej więzi ze swoją klasą i społeczeństwem. VII Plenum KC PZPR przecięło narastający tok społecznego dramatu, podjęło decyzje niezbędne,' by powrócić na drogę leninowską, by wysiłkiem myśli i woli partii, w ścisłej konsultacji ze społeczeństwem stworzyć gwarancje rozwiązania palących problemów, pokonania trudności i wytyczenia szerokiej perspektywy dalszej budowy socjalizmu. Nowy klimat i nowy styl, który kształtuje się w tych niełatwych tygodniach dzięki konsekwentnej pracy nowego kierownictwa partii, konsolidacji szeregów partyjnych w codziennym działaniu i powszechnej aprobacie podejmowanych w trosce o kraj decyzji przez nasze patriotyczne, dojrzałe społeczeństwo — jest pierwszym sprawdzianem skuteczności podjętych starań o powrót do zasad leninowskich. Twórczo stosowany leninizm — to gwarancja pokonania trudności i wyprowadzenia kraju na szeroką drogę pomyślnego rozwoju. Temu dziełu — odnowy — przewodzić może jedynie nasza partia, która uważa marksizm--leninizm za busolę działania, kamień probierczy swych intencji i wytyczną codziennej praktyki od góry do dołu. (AR) Dodatkowa produkcja (Dokończenie ze str. 1) Pisaliśmy już, że zdolność techniczna importowanych u-rządzeń fabryki wynosiła 36 JOLA. TELESR, WSKRdCIE MINISTER J. BURAKIEWICZ W BUKARESZCIE * BUKARESZT 19 bm. przybył do Bukaresz tu minister handlu zagranicz nego PRL. — Janusz Burskie wicz. W czasie swego pobytu w stolicy Rumunii min. J. Bura kie wicz przeprowadził rozmo wy z ministrem handlu zagranicznego SRR — Cornelein Burticą oraz podpisał wraz z nim umowę handlową o wza jemnych dostawach towarów i płatnościach miedzy PRL. i SRR w latach 1971—197i KONFERENCJA NA OCHOCIE * WARSZAWA Jako przedostatnie w stolicy odbyła się 20 bm. konferencja sprawozdawczo-wybor-cza PZPR dzielnicy Ochota, liczącej blisko 9,4 tys. członków i kandydatów partii. W obradach uczestniczył członek Biura Politycznego sekretarz KC PZPR — Jan Szydlak. PRZEWODNICZĄCY IZBY REPREZENTANTÓW * WASZYNGTON 46. przewodniczącym Izby Reprezentantów Kongresu a-merykańskiego został demokrata Carl Albert ze stanu O-klahoma. Poprzednim przewód niczącym był John W. McCor mack — również demokrata, który poszedł na emeryturę. tys. m sześć. płyt. W wyniku wprowadzenia zmian w or ganizacji pracy — przejścia z 3-zmianowej pracy na system 4-brygadowy, osiągnięto wzrost wydajności o 15 proc., a więc zdolność produkcyjna wrosła do około 41,4 tys. metrów sześć. Tymczasem w u-biegłym roku wykonano w Szczecinku 51.930 m sześć, płyt a tegoroczny plan przewiduje wykonanie 52.400 m sześć. Tę tak znaczną różnicę osiągnięto dzięki ciągłemu doskonaleniu organizacji pracy, postępo wi technicznemu, podnoszeniu kwalifikacji oraz wzorowej dy scyplinie pracy. Wyniki jakie osiąga szczecinecka załoga są najlepsze w całej branży w kraju. Plan bieżącego roku jest bardzo napięty, a normal- ; ny tok pracy będzie komplikowała modernizacja urządzeń przy normalnym ruchu. Ale mimo tych kłopotów nie zabrakło załogi ZPW wśród tycV> którzy odpowiedzieli na apel górników. W ciągu długich narad i konsultacji mówiono nie tylko o potrzebie podjęcia zobowiązania jako wyrazie zaangażowania załogi, co jest oczywiste, ale przede wszystkim o sposobach i możliwościach uzyskania dodatkowych 100 metrów sześciennych płyt. (wł) Zakłócenia w komunikacji autobusowej Majiatwief zasłonić się (Inf. wł.) Wczorajszy dzień należą! do najbardziej trudnych dla kierowców i pasażerów naszego województwa. Wskutek gołoledzi i ślizgawicy zahamowany został poważnie ruch komunikacyjny. Z dużym opóźnieniem kursowały autobusy ciężarowe. Trudności mieli także kierowcy samochodów osobowych. Niejednokrotnie zmuszeni byli wracać z tras. wa do Koszalina z 30. min. opóż nieniem. Nie wyjechał w ogóle autobus z Koszalina do Darłowa. Zakłócenia odnotowano także na innych trasach, m. in. Lędyczek — Okonek, Kluczewo — Połczyn--Zdrój, Koszalin — Darłowo, Ko szalin — Kołobrzeg. Można było by przytaczać więcej przykładów, gdyż całe przedpołudnie odbieraliśmy od naszych Czytelników te lefony tej treści. Czas na wyjjś nienia. Kierownictwo WP PKS słusznie uważa, iż wobec sytuacji panującej na drogach, nie wolno narażać na niebezpieczeństwo pasażerów. A co na to Wojewódzki Za rząd Dróg Publicznych? Dlaczego nie posypano dróg piachem i nie zapewniono nor- Wczoraj, przed południem wszy nutowym opóźnieniem. Autobus . . , stkie autobusy PKS pyły spóż- relacji Koszalin — Darginia doje marnej, bezpiecznej jazdy? nione co. najmniej od 30 do 60 chał tylko do Rosnowa. PKS ze min. I tak np. autobus Unii Ko- Słupska do Kołobrzegu przyjechał szalin — Łazy przyjechał z 60-mi z 45 min. opóźnieniem, a z By to Zabójcy taksówkarza ze Słupska wkrótce przed sądem (Inf. wł.) Już wcześniej Cichosz, Kędyś i Wieliczko' raczyli sie alkoholem. W Prokuraturze Wojewódzkiej Przed wyjazdem kupili jeszcze w Koszalinie odbyła się wczoraj pół litra wódki i jedzenie, l/sta konferencja prasowa, w związku liii z góry, że zamordują po dro ss zbrodnią popełnioną 8 bm. na dze taksówkarza, zawładną pojaz taksówkarzu, Edmundzie Kaufma dem, udadzą się do Swołowa, nie ze Słupska. Informowaliśmy stamtąd pod tJstkę, gdzie samo już na ten temat 10 bm. Dzisiaj chód porzucą. Stało się jednak kiedy śledztwo jest niemal zakon inaczej: po bestialskim zamordo czone i wkrótce przygotowany waniu Kaufmana przy pomocy ło zostanie akt oskarżenia, możemy paty i korby, nie udało się im ujawnić nazwiska zabójców. Są dojechać taksówką do Swołowa nimi .Aleksander Cichosz, lat 24 (porzucili ją po przejechaniu za z Wierzchęcina, czterokrotnie ka ledwie 60 metrów, ze zwłokami rany za włamania, 1 ugeniusz Kę kierowcy w bagażniku). dyś, lat 27 z Kobylnicy, również .. . . , _ . wielokrotnie karany za kradzieze Udali się więc pieszo do Swojo 1 nigdzie nie pracujący oraz Ed ^ Pod pretekstem iz są z Za ward Zenon Wieliczko, lat 17 ze kładu Energetycznego, zażądan Słupska. I ten ostatni był Już i^wkrótS karany 'za kradzież przez "sąd dla bezpieczniki. Wki nieletnich znaleźli je i wyłączyli. Żona na- Z wypowiedzi szefa Prokuratu padniętego zaalarmowała wów- - - czas sąsiada, ten z kolei fswoich Prokuratu ry Wojewódzkiej, mgra S. Łoj-kowskiego i prowadzącego bezpośrednio śledztwo prokuratora wojewódzkiego mgra J. Korpal bliskich. Szczególnie aktywnej pomocy w ujęciu bandytów u-dzielili dwaj mieszkańcy Swoło- ffiŚt tr--J SŁrtuFFjST&25HS.'~N«y=? jeszcze w ub. r. plahiowali napaść rabunkową na jednego z rolników ze Swołowa, w pow. słupskim. W tym celu postanowi miast zaalarmowali oni MO w Słupsku. Wysłany stamtąd radio wóz natknął się po drodze na li oni zaopatrzyć sie w odpowied J^ięcą w rowie taksówkę. W nie maski i wynajętą w Słupsku 1.",, fatalny taksówką udać się na miejsce Kr3§ zoroani. przestępstwa. Po raz pierwszy Ci Zbrodnia spotkała się z pow- chosz, Kędyś i Wieliczko przeby _ ._____.__.__,__ „ , wali w Swołowie 29 grudnia ub. szechnym potępieniem. Morder-r. Nie udało się im jednak wów ców powinna spotkać najwyższa czas zrealizować przestępczego za kara. (rom) iniaru. Kolejną próbę wyprawy do Swołowa podjęli 5 bm. w tym celu z jednego z przedsiębiorstw skradli samochód marki nysa. Po jazd był jednak niesprawny te-"u nicznie, i bandyci porzuciii go na ul. Zamkowej w Słupsku. Do piero w trzy dni później zrealizo wali szczegóły z góry zaplanowa nego przestępstwa. W tym ceju postanowili wynająć w Słupsku znajomego taksówkarza (nie ' mie li podobno... pieniędzy na przejazd, liczyli na kredyt) i z jego pomocą dostać się do Swołowa. Kiedy okazało się, że taksówka rza tego nie ma na postoju, wybrali taksówkę marki warszawa z numerem 7G., należącą do Edmunda Kaufmana, liczącego 43 lat, cieszącego się uznaniem w środowisku aktywistę społecznego, cziooka ORMO* — " Dyrektor, mgr inż. Kazimierz Strach, oświadcza: przedsiębiorstwo nie ma tyle pieniędzy, aby wysypać piachem wszystkie drogi w woje ______________ ____________ wództwie, Ńa tegoroczną ak- dy dostarczą 20 tys. sztuk urządzeń Dar ZSRR dla Uniwersytetu Śląskiego KATOWICE (PAP) Przebywający w woj. katowickim ambasador ZSRR w Polsce — Awierkij Ari-stow przekazał dar rządu radzieckiego dla Uniwersyie"u Śląskiego w postaci ponad 2 tys. książek. Księgozbiór ten stanowił wystawę, czynną w ub. roku w Katowicach w okresie obchodów setnej rocznicy urodzin W. Lenina. Za dar podziękował rektor Uniwersytetu Śląskiego, prof. dr Kazimierz Popiołek. cję zimową przyznano nam jedynie 20,5 min zł. Wystar- Zdalnie sterowane ••• WROCŁAW (PAP) Wrocławskie zakłady „Polkat" opuściła pierwsza partia 1.500 sztuk domowych urządzeń do zdalnego sterowania odbiorem te lewizyjnym o nazwie „ZR" (Zdał na regulacja). Do końca br. na zamówienie centrali ZURT, zakła tych Urządzenie do zdalnego reguło wania odbioru TV zainstalowane przewodzie. Trzy klawisze umoż liwiają łatwe zdalne włączanie i wyłączanie telewizora, regulację siły głosu oraz jaskrawości obrazu. Urządzenia te mogą być stoso wane do różnyeh typów telewizorów. czy tylko na odśnieżenie dróg | jest na 6 metrowym specjalnym państwowych oraz posypywa-nie piaskiem głównych ciągów komunikacyjnych. Na akcję zimową na pozostałych drogach rady narodowe dysponują kwotą 5 min zł. Przeciwko takiemu traktowaniu obowiązków musimy zaprotestować. Brakiem odpowiedzialności jest zasłanianie się ograniczonymi środkami, kiedy ludziom grozi niebezpieczeństwo, nie mogą dojechać do pracy lub załatwić ważnych spraw. Jazda w tym okresie nie należy do przyjemności. Ludzie wybierają się w podróż z konieczności i z tych też względów komunikacja musi być zapewniona. Obecna zima, jak dotychczas, należy do sprzyjających drogow com. Nikłe opady śniegu w grud niu i piękna pogoda w styczniu nie przysporzyły zbyt wiele pra cy. Nie ma więc podstaw by twierdzić, że pieniędzy jest za mało, skoro dotychczas wydatko wano na akcję zimową 6,5 min zł. Interwencja drogowców jest konieczna, muszą oni wyjść na drogi aby zażegnać niebezpieczeństwo. Limit nie może być w żadnym przypadku parawanem. * W WARSZAW!'- zakończyło się poI:>ko~holenderskie spot kanie poświecone problemom bezpieczeństwa europejskiego oraz stosunkom dwustronnym. Uczestnicy spotkania wymienili pogłą dy m. in. na temat procesu odprężenia między Wschodem i Za chodem oraz propozycji zwołania europejskiej konierencji w sprawie bezpieczeństwa i współpracy. * PRZEDSIĘBIORSTWO FILATELISTYCZNE kolejny cennik znaczków zagranicznych ua br. ,RUCH" wydało ...INA SWACIE * WE WTOREK odbyło się w Berlinie zachodnim kolejne spotkanie ambasadorów czterech wielkich mocarstw w ramach wymiany poglądów na temat sytuacji w Berlinie zachodnim i wokół niego. W ogłoszonym po spotkaniu komunikacie stwierdza się, iż ambasadorzy „kontynuowali rzeczowe rozmowy". Kolejne spotkanie ambasadorów zostało wyznaczone na 9 lutego. * MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH ZSRR skiero wało protest do rządu NRF w związku z ekscesami, jakich w dniu 16 stycznia br. dopuściły się elementy neohitlerowskie w Bonn przed ambasadą radziecką, powodując uszkodzenie jej gmachu. W proteście wskazuje się, że oficjalne władze NRF nie podjęły przy tym właściwych kroków dla położenia kresu temu bezczelnemu wypadowi. Ambasador NRF w Moskwie, Helmut Allardt w imieniu rządu NRF wyraził ubolewanie z powodu tego wydarzenia. Opłaty za wadę, c.e. i gaz zmian Podniesieniu cen węgla towarzyszyła decyzja utrzymania opłat za ciepłą wodę, centralne ogrzewanie i gaz na niezmienionym poziomie. Nie tłumaczono wówczas szerzej, niowa nie będzie stanowiła wyjątku i także „zamrozi" 6-płaty. Zwiększone wydatki po winny zmobilizować spółdzielnie do oszczędniejszej gospodarki, a zwłaszcza do ograni- w jaki sposób różnica w ko- czenia nazbyt już licznej ad-sztach zostanie pokryta. Dz ministracji, z którą spółdziel-wiele kwestii wątpliwych com wcale łatwiej się nie ży- i spornych już wyjaśniono, dlatego warto wrócić do tej sprawy. Jak poinformował nas minister gospodarki komunalnej — Zdzisław Drozd opłaty za żadne usługi komunalne nie zostaną podwyższone. Według uzyskanych w MGK informacji, problem wzrostu kosztów niektórych z tych usług, spowodowany podniesieniem cen węgla, uregulowany zostanie wewnątrz przedsiębiorstw komunalnych i nie wpłynie na wysokość czynszów. Wypowiedź ta autorytatywnie wyjaśnia kwestie sporne, dotyczące czynszów za mieszkania kwaterunkowe, a także za mieszkania spółdzielcze ogrze wane przez kotłownie miejskie. Pozostają jeszcze spółdzielcze osiedla, korzystające z własnych kotłowni, a tutaj właśnie problem opłat budził najwięcej wątpliwości. Jak bo wiem wiadomo, spółdzielnie mieszkaniowe są na własnym garnuszku i same muszą pokrywać koszty ogrzewania i ciepłej wody a dokładniej — z kieszeni spółdzielców. Podniesienie cen węgla spowodowało oczywiście wzrost tych kosztów; podjęte zostały decy zje, że spółdzielczość mieszka- ją (AR) Samoloty ..Lufthansy" na linii Warszawa-Frankfurt nad Menem WARSZAWA (PAP) Od 1 kwietnia brv zachodnio niemieckie towarzystwo lotnicze „Lufthansa" przyłączy się do obsługi linii Warszawa — Frankfurt nad Menem — War szawa. Dotychczas, od 1965 r. linia ta obsługiwana była tylko przez samoloty PLL „Lot". Poczynając od kwietnia samoloty „Lotu" kursować będą między Warszawą a Frankfur tem nad Menem i z powrotem we wtorki, środy, czwartki i niedziele, „Lufthansa" zaś w poniedziałki i piątki. W ten sposób pasażerowie uzyskują na tej trasie 6 połączeń tygodniowo. Podpisana ostatnio umowa o współpracy handłowo-eksplo atacyjnej między PLL „Lot" a „Lufthansa" obejmuje zagadnienia rucńu pasażerskiego, to warowego i pocztowego pomię dzy Polską a NRF. Słuszność politycznych rozwiązań konfliktu bliskowschodniego (Dokończenie ze str. 1 Dennik kairski cytuje wypowiedzi niektórych przywódców palestyńskich, a m. in. Jasera Arafata, Ibrahima Ba-kra oraz George Habasza, dnoczonej Republiki Arabskiej formował władze jordańskie, tzw. planu Rogersa oraz dą- że do 22 bm. wycofani zo- żenie Kairu do pokojowego staną wszyscy żołnierze irac- rozwiązania kryzysu było i cy z wyjątkiem batalionu, jest polityka słuszną. stacjonującego w Almafrak w „Al Ahram" pisze również północnej części Jordanii, w numerze środowym, że Irak w Nowym Jorku odbyła się aa- ***** akcentowanie przez rząd Zje- cjonujące w Jordanii i poin (wł.-amper) Dnia 19 stycznia 1971 roku zmarł, po krótkiej chorobie w wieku 57 lat Antoni Augustyn długoletni pracownik POM i MBM w Rymaniu W Zmarłym tracimy cenionego pracownika, dobrego kolegę i współtowarzysza pracy. Wyrazy żalu i głębokiego współczucia Żonie i Rodzinie składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA i WSPÓŁPRACOWNICY Pogrzeb odbędzie się 21 stycznia 1971 r. o godzinie 15 w Rymaniu W dniu 19 stycznia 1971 roku zmarł w wieku 57 lat Antona Augustyn prezes Gromadzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w Rymaniu, powiat Kołobrzeg Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie składają PREZYDIA POWIATOWEGO KOMITETU ZSL w KOŁOBRZEGU i WOJEWÓDZKIEGO KOMITETU ZSL w KOSZALINIE W dniu 19 stycznia 1971 roku zmarł Antoni Augustyn długoletni działacz społeczny i członek Prezydium GRN w Rymaniu. Cześć Jego Pamięci*. PREZYDIUM i PRACOWNICY GRN m m wych na temat Bliskiego Wschodu. Mediator ONZ, ambasador Jarring. spotkał się z przedstawicielem ZR A — El-Zajatem oraz przedstawicielem Izraela — Tekoahem. W środę rozpoczęła się w Kairze konferencja przywódców ZRA, L:bii, Sudanu i Syrii. W „małym szczycie" u-czestniczą: prezydent ZRA — Anwar El-Sadat, przewodniczący Libijskiej Rady Rewolucyjnej —Kadafi, przewodniczący Sudańskiei Rady Rewolucyjnej — EI-Nimeiri oraz premier Syrii — Asad. Tematem szczytu jest konflikt z Izraelem, ostatni kryzys w Jorarnii, rozmowy pokojowe w sprawie rozwiązania kryzysu bliskowschodniego, prowadzone pod auspicjami ambasadora Jarringa, a także kroki, jakie 4 kraje podejmą po wygaśnięciu porozumienia w sprawie przerwa nia ognia na Bliskim Wschodzie. ™" — u GLOS nr 21 (5777) Str. 3 19 LAT koszalińskiego budownictwa Styczeń 1961 r. i styczeń 1971 r. — te dwie daty spinają okres tworzenia, konsolidacji i dynamicznego rozwoju koszalińskiego budownictwa, zintegrowanego w jednym organizmie — Koszalińskim Zjednoczeniu Budownictwa. W ciągu 10 lat, na bazie drobnych organizmów usługowo-produkcyjnych, stworzono w województwie potencjał budownictwa, zdolny zapewnić rozwój naszych miast i zakładów przemysłowych. Przedsiębiorstwa zgrupowane w KZB budowały nie tylko w większych miastach, ale także w dziesiątkach miasteczek i wsi. Nie ma chyba w województwie takiego miasteczka, w którym w minionym 10-leciu nasze przedsiębiorstwa nie pozostawiłyby swego trwałego śladu. I te trwałe ślady w postaci budynków mieszkalnych, Szkół, ośrodków zdrowia i innych obiektów budowanych dla zaspokojenia potrzeb społeczeństwa naszego województwa są niezaprzeczalnym dorobkiem wielotysięcznej rzeszy pracowników koszalińskiego budownictwa. CIĄGLE jesteśmy pod słuszną presją władz partyjnych i państwo wych oraz społeczeństwa, domagających się zwiększenia budownictwa. Zdajemy sobie sprawę, że są to żądania konkretne, wynikające z potrzeb. Zbyt wiele jeszcze ludzi miesz ka w nieodpowiednich warun kach. Zdajemy sobie sprawę, że dla każdego z nich liczą się me tylko lata, ale także dni. Dlatego też dokładamy wiele starań, by w pełni realizować program budownictwa mieszkaniowego i skracać terminy budowy. Warto jednak z okazji skromnego jubileuszu koszalińskiego budownictwa przypomnieć pewne fakty, spojrzeć na liczby. Otóż w okresie minionego dziesięciolecia, zbudowaliśmy w województwie ogółem 70.661 izb mieszkalnych. Oznacza to, że przy istniejącym jeszcze zagęszczeniu wynoszącym 1,5 osoby na jechią izbę, powstało w tym czasie ponad 100-tysięczne miasto! Jego mieszkańcy, poza nowymi mieszkaniami, o-trzymali także nowe stanowiska pracy, ośrodki zdrowia, sanatoria, dzieci — szkoły, przedszkola i żłobki. Zbudowaliśmy równocześnie placówki handlowe i usługowe, teatry, kina, obiekty sportowe. Możemy dzisiaj powiedzieć, że to jeszcze mało i spisać długą listę pilnych potrzeb. Chciałbym jednak przypomnieć, że minęło zaledwie 10 lat, a zaczynaliśmy bardzo skromnie. W momencie powołania Zjednoczenia faktycznie istnia ło tylko jedno przedsiębiorstwo — powstałe w 1956 r. Koszalińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Miejskiego, któ re w 1963 r. zmieniło nazwę na Koszalińskie Przedsiębiorstwo Budowlane. Rówieśnikami Zjednoczenia, a więc powstałymi przed 10 laty są: Kołobrzeskie Przedsiębiorstwo Budowlano-Montażowe oraz Koszalińskie Przedsiębiorstwo Instalacyjno-Inży-nieryjne. To ostatnie, w 1967 r. rozdzielone zostało na dwa, przy równoczesnej zmianie I i ciekaMłB\ narciarstwo bez Śniegu Skoki narciarskie w lecie, na skoczniach w> łożonych igielitem, nie budzą już większej sensacji. Zanosi się też na to, że przez o-krągły rok będzie można rozgry wać zawody narciarskie w konkurencjach alpejskich i biegowych. Belgijska firma USI Eu rope N. V. w Zwijndrechtu rozpoczęła bowiem produkcję piasty kowego „śniegu" — elementów z formowanego metodą wtryskowy acetatu ctylenowo-winylowego, posiadających charakterystyki śliz gowe niemal identyczne z włas nościami śniegu. Z pojedynczych elementów pokrytych jakby plastykową trawą można budować stoki lub płaskie bieżnie narciar skie dowolnej długości. Przewidu je się zainstalowanie plastykowej nawierzchni na stoku górskim położonym opodal Rzymui na którym powstanie plastykowa bieżnia szerokości ponad 50 m i długości prawie 4 km. Plastykowy „śnieg" jest miękki i elasty czny, ewentualny upadek jest mniej groźny od koziołka wvwi-pietego na ubitym śnieęa, profilu produkcyjnego, co znalazło odbicie w zmienionych nazwach, a mianowicie Koszalińskie (Słupskie) Przed siębiorstwo Instalacji Budownictwa. Równocześnie, wobec gwałtownie wzrastających potrzeb inwestycyjnych, powołano jeszcze jedno specjalistyczne przedsiębiorstwo — Koszalińskie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych, a rok wcześniej Koszalińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego. W okresie powstawania Zjednoczenia, zgrupowane w nim przedsiębiorstwa dysponowały mocą przerobową wartości 250 min zł. Poza tym istniejący wówczas Woje wódz ki Zarząd Przedsiębiorstw Bu downictwa Terenowego skupiał 8 przedsiębiorstw budowlanych oraz jedno produkcji pomocniczej i usług o łącznej mocy 105 min zł, zatrudniających 1100 osób. Były to małe, źle wyposażone przedsiębiorstwa, niezdolne do podjęcia szerszej działalności produkcyjnej. Na ich bazie, w następnych latach tworzono działające obecnie przedsiębiorstwa. Od 1 stycznia 1962 r. działają Koszalińskie Przedsiębiorstwo Transportowo-Sprzętowe Budownictwa i Szczecineckie Przedsiębiorstwo Budowlane „Pojezierze", a od następnego roku kolejne dwa: słupskie i wałeckie przedsiębiorstwa budowlane. Tym samym zamknięty został etap tworzenia samodzielnych przedsiębiorstw budowlanych, obejmujących swym zasięgiem po 2—3 powiaty województwa. Nie zaspokajały one wówczas wszystkich potrzeb inwestycyjnych. Np. w 1963 r. potrzeby regionu określone zostały na 500 min zł. Tak też ustalono zadania przedsiębiorstw zgrupowanych w Zjed noczeniu. Rzeczywistość rozminęła sdę z życzeniami. Wykonano wówczas roboty wartości 399 min zł. Nie lepiej przedstawiała się sytuacja w latach następnych: np. w 1964 roku planowano 524 min zł, wykonano 435 min zł, w 1965 r. na plan 600 min zł, wykonano prace wartości 520 min zł. Dzisiaj patrzymy na tamte wyniki z pewnego dystansu. Może nam się nawet wydawać, że pracowano słabo. Nie możemy jednadc zapominać, że no^e przedsiębioistwa borykały się z olbraymdmi trudnościami. Wystarczy przypomnieć, że rok 1963 był prze łomowym pod względem fluktuacji załóg. Wymieniło się wówczas 93,4 proc. załóg. Powszechnym zjawiskiem była praca więźniów, brakowało personelu inżynieryjno-technicznego, fachowców różnych specjalności. Mimo tych trudności zwiększono liczbę oddanych do użytku izb mieszkalnych z 2.850 w 1960 r. do 6.126 izb w 1963 r. Nie można także zapominać, że przedsiębiorstwa dysponowały bardzo prymitywnymi zapleczami produkcyjnymi i usługowymi. Znajdując się pod ciągłą presją społeczeństwa, wszystkie siły kierowały na budowy mieszkań, odkładając ńa później rozbudowę własnych zaplecz. To odkładanie stało się nawet złym, niechlubnym nawykiem. hamującym rozwój potencjału hodowlanego. Tego złego nawyku, mimo dużych wysiłków, nie udało się nam jeszcze przełamać. W dalszym ciągu najgorzej realizowane są własne inwestycje zjednoczenia i przedsiębiorstw. Zwiększane z każdym rokiem środki inwestycyjne na rozwój gospodarki województwa wymagały od przedsiębiorstw budowlanych dostosowania się do stale zwiększa jących się zadań. W tej sytuacji moc przedsiębiorstw zwiększano przez dostawę większej ilości sprzętu ciężkiego i maszyn, wprowadzanie nowych technologii (np. bateryjnej WPP) przyspieszających budowę oratz zwiększanie stanu zatrudnienia. Działania te przyniosły duże efekty. Wystarczy powiedzieć, że duży 5-kondygnacyjny budynek montuje kilkuosobowa grupa monterów w ciągu 6 tygodni. Mamy także godne uwagi osiągnięcia w mechanizacji prac. Np. roboty tynkarskie zostały zmechanizowane w 72 proc., ziemne w 97,5 proc., przeładunkowe w 78,7 proc. W rezultacie całego zespołu czynników, które trudno ' wymienić w artykule, 4-krotnie została zwiększona moc koszalińskiego budownictwa. W 10. roku istnienia KZB war-tÓść produkcji globalnej wyniosła LI48 min zł. W latach 1961—65 przeciętny roczny wzrost produkcji wynosił 10,1 proc. W latach 1966—1970 zmniejszył się do 8,2 proc., ale w dalszym ciągu pozostał jednym z najwyższych w kraju. Szybki wzrost potencjału produkcyjnego miał oczywiście pewne ujemne strony. Wystąpiły one przede wszystkim w formie dość szybkiego wzrostu kosztów. W poprzed- niej pięciolatce wskaźnik kosztów wynosił 111,4 proc. W latach 1966—69 zwiększył się do 113,5 proc., przy czym najwyższy zanotowano w 1968 r. — 117,3 proc. Poprawa gospodarności oraz znaczny wzrost wydajności pracy osiągnięty w ubiegłym roku pozwalają przypuszczać, że udało się nam zahamować tendencję wzrostową i doprowadzić do znacznego obniżenia kosztów. Rozpoczynając drugie dziesięciolecie KZB, wchodzimy w nowy etap zadań stojących przed budownictwem. Pierwotnie zakładaliśmy zwiększenie budownictwa o około 40 proc. Dzisiaj wiemy, że nowe kierownictwo partii dąży do zwiększenia zakresu budownictwa mieszkaniowego. Będziemy więc musieli ponownie przejrzeć nasz program działania i poszukać rezerw produkcyjnych. Wchodzimy jednak w to drugie dziesięciolecie w zupełnie innej sytuacji. Mamy 5 przedsiębiorstw ogóino-budowla-nych, 2 instalacyjne, inżynieryjne i transportowe. Jest w naszej organizacji także biuro projektowe połączone z byłym Zakładem Badań i Doświadczeń. Mamy wreszcie sieć doskonale zorganizowanych i sprawnie działających szkół, którą można uznać jako jeden z najcenniejszych dorobków minionego 10-lecia. Mając takie środki materialne oraz ambitne i pracowite załogi przedsiębiorstw, wspierane corocznie przez liczne grupy dobrze, przygotowanych absolwentów szkół, możemy przystąpić do realizacji znacznie większych zadań, mgr inż. JERZY KRĘTKOWSKI naczelny dyrektor KZB W trudnych warunkach zimowych jedynie bardzo dobra organizacja pracy może zapobiec zakłóceniom w dostawach i produkcji. Położona w pobliżu granicy NRD polska elektrownia Hirschfelde otrzymuje codziennie transporty węgla brunatnego z kopalni w Turoszowie. Na zdjęciu: polscy robotnicy Franizzek Bartosik, Piotr Rodak i Henryk Plewicki pomagają przy rozładunku tran-sportu węgla. CAF —ADN Pół wieku partii włoskich komunistów (Dokończenie ze str. 1) Mimo terroru i prześladowań — Włoska Partia Komunistyczna przez cały o-kres faszystowskiej dyktatury we Włoszech utrzymała sprawną podziemną organizację, nieprzerwanie walczącą z faszyzmem. Partia występowała przeciw faszystowskiej agresji na Abisynię. Komuniści włoscy wzięli udział w obronie Republiki Hiszpańskiej, w szeregach brygad mi ęd zyinairodcwy ch w ale żyli przeciwko faszystowskim woj skom gen. Franco. Włoska Partia Komunistyczna potępiała politykę sojuszu z hitle rowskimi Niemcami, prowadzoną przez Muissoliniego. Wskazywała, że przymierze takie zakończy się dla Włoch mnmm fatalnie. „Kto chce — piseł wówczas Palmiro Togliatti — związać losy Włoch z losami Niemiec hitlerowskich, ten skazuje kraj nasz na tę samą katastrofę, do której pcha Hitler naród niemiecki". „Jak to ze lnem OUZ TRZECI ROK trwa O bardzo zla passa dla plan taiorów lnu w naszym województwie. W ub. roku wprawdzie plony były nieco wyższe niż w katastrofalnym suchym 1969 roku, ale nadal zaliczać je trzeba do niskich, a w nie których powiatach do bardzo niskich. Ale jak widać, jedna bieda to byłoby za mało — więc wartość surowca spada na łeb na szyję, a więc chyba niedługo przemysł Iniarski będzie wpisywał plantatorom tylko IV klasę. Obawiam się — jeśli nadal nic się nie zmieni, to nieba-wem nie będzie już czego zaliczać do III czy IV klasy, bo większość rolników przestanie len uprawiać. Zwłaszcza po u-bieglorocznych doświadczeniach \ gdy nie było ani masy, ani klasy. Słyszałem, że niektórzy plantatorzy nie odwozili nawet lnu, wyrzucając go po prostu za stodołę. Przedsta wiciele przemysłu Irdarckiego, jak również władze Zrzeszenia Plantatorów Roślin Włóknistych (nie wszyscy) twierdzą ponoć, że był to bardzo zły su rowiec, który nie nadawał się już do niczego. Być może, choć wątpliwości mam sporo. Średnia klasa skupionego w województwie w ub. roku surowca wyniosła 3£. Więc albo przemysł wolał nie wykonać planu skupu (wykonano go w granicach 80 proc.) i nie chciał kupować gorszego surowca od rolników, którzy len kontraktowali — al bo też rolnikom nie opłacała się po prostu skórka za wyprawę. Bo wiadomo przecież, że im niższa klasa — tym niż sza cena. Nie wiadomo jednak co będzie, gdy zakłady Iniarskie zaczną się domagać od rolników zapłacenia kar o-kreślonych w umowach kontraktacyjnych za niewywiązy wanie się z dostaw surowca? W sprawozdaniu Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Zrzesze nia Plantatorów Roślin Włóknistych, jak też w wystąpieniach przedstawicieli zakładów Iniarskich w Koszalinie* Lęborku i Pakości (na specjał nej naradzie podsumowującej i oceniającej skup słomy lnianej w 1970 roku) — nie wspomniano o tym problemie. Mimo sygnałów, iż niektórzy plantatorzy wyrzucili len za stodołę. Już z tych tylko powodów, a jest jeszcze bardzo wiele innych, mogą być zasadnicze trudności z kontraktacją lnu w tym roku. I takie trudności są — mówiono na naradzie. Coraz więcej rolników nie chce po prostu dłużej lnu kon traktoioać i uprawiać. I zupeł nie im się nie dziwię, *>u&lomgo-NOTESU Przecież w 1968 roku przemysł chcąc się zabezpieczyć przed ewentualną nadprodukcją słomy lnianej (były nadmierne zapasy konopi) — w sposób radykalny zmienił wa runki kontraktacji i klasyfikacji. Ta ostatnia miała być niby uproszczona. Owszem — wprowadzono tylko cztery kia sy (zmniejszając ich liczbę) ale cech, na podstawie których klasyfikacji się dokonuje, wy myślono chyba z 20. W umowach kontraktacyjnych przewidziano stosowanie kar nie tylko za niedostarczenie umownej ilości surowca (i słusznie), ale również za dostarczenie większych ilości niż przewidziano w umowie (za nadwyżki płaci się cenę niższą o 20 proc.). Niższa cena za nadwyżki dotyczy nie tylko słomy, ale również nasion. Wi docznie, żeby było łatwiej o-bliczać. Nic więc dziwnego, że po tych zmianach wielu rolników przyszło po rozum do gło> wy i przestało len uprawiać. Zwłaszcza że każdy dobry roi nik może dziś znacznie lepsze interesy ubić z innymi, solidniejszymi partnerami. Przed paru laty rolnicy kontraktowa U i uprawiali len, stali z Gdy Włochy przystąpiły do wojny po stronie Niemiec, ko mutniści stali się czołową siłą antyfaszystowskiego ruchu o-poru. W 1942 roku powstał w Turynie z inicjatywy komunistów pierwszy we Włoszech Komitet Frontu Narodowego. Jednocześnie, w miarę jak coraz wyraźniejsza sta je się klęska militarna państw faszystowskiej osi, zwłaszcza po radzieckim zwycięstwie pod Stalingradem, postępuje radykalizacja włoskich mas pracujących. W początkach 1S43 roku we Włoszech północnych wybuchają organizowane przez komunistów potęż i u ne strajki; cały gmach fa- szyzmu zaczyna pękać. W lip U y ■ Cu 1943 roku następuje oba- / lenie Mussoliniego. We wrze- śniu tegoż roku następuje kapitulacja Włoch. Północną i środkową część Półwyspu A-penińskiego okupują Niemcy. W październiku Włochy wypo wiadają Niemcom wojnę. Komuniści organizują na o-kupowanych przez hitlerowców terenach odd-ziały partyzanckie, które rozrastają się w okryte chwałą brygady im. Garibaldiego. WłPK staje się czołową siłą Komitetu Wyzwolenia Narodowego, sku piającego wszystkie włoskie ugrupowania antyfaszystowskie. Jednym z kierowników Komitetu zostaje Luigi Lon-go, b. przywódca brygad międzynarodowych w Hiszpanii, obecny sekretarz generalny Włoskiej Partii Komunistycznej. Komuniści wchodzą w skład rządu jedności narodowej, stawiającego sobie za cel zjednoczenie wszystkich wysiłków narodu do wałki z hitlerowskim okupantem. Po wyzwoleniu kraju partia komunistyczna bierze nadal udział w rządzie, a jej przywódca Palmiro Togliatti zostaje wicepremierem. Zapoczątkowanych zostaje wiele istotnych reform. Jednakże organizowanie produk- pod wpływem imperializmu amerykańskiego, który prokla muje krucjatę przeciw komunizmowi, włoska prawica społeczna przystępuje do ofensywy przeciw lewicy. Komuniści i związani z nimi sojuszem socjaliści zostają usunięci z rządu. Włoska Partia Komunistyczna po przejściu do opozycji staje się główną siłą włoskiej demokracji. Przez cały okres powojenny jest o-na najlepiej zorganizowaną i najliczniejszą partią polityczną w kraju (obecnie WłPK liiczy przeszło półtora miliona członków i głosu/ją ma nią miliony obywateli kraju). w kilometr o-dobowych** kolej kach, bo nie mieli innego wyj ścia. Dziś rolnik ma do wyboru znacznie więcej możliwości Może np. kontraktować zboża. Jeśli obrodzą, nie narażą go na fcory, ale przysporzą premii. Ze zbożem, jeśli będzie go tylko dużo, nie trzeba stać w kolejkach, bo gees przyjedzie po nie do zagrody i żabie rze własnym transportem. Zro zumiałe więc, dlaczego obszar zasiewów lnu zmniejszył się z 4.818 ha w 1966 roku do ok. 2,5 tys. ha. Natomiast zupełnie niezrozu miale, dlaczego stale i systematycznie w tym okresie obniżała się klasa lnu, a tym samym cena płacona plantato rom. Być może, że przestało uprawiać len przede wszystkim wielu dobrych i światłych rolników. Ale jeśli nawet tak było — to dlaczego przemysł Iniarski i Zrzeszenie nie zajęły się energiczniej szkoleniem plantatorów, prowadzeniem doświadczeń, dobraniem najbardziej dostosowanych do warunków klimatycznych w północnych regionach kraju odmian lnu? Słowem — dlac:ze go przemysł Iniarski nie zdecydował się na pełne i właściwe cji? Sądzę, że nie warto przytaczać dodatkowych przykładów potwierdzających tezę, iż prze mysi Iniarski nie bardzo się martwić zamierza kłopotami plantatorów. I dlatego chciałbym jego przedstawicielom po radzić uważne przeczytanie i przemyślenie baśniowej opowieści Marii Konopnickiej: „Jak to ze lnem było". Czytelnikom relacjonować jej nie muszę, bo jeśli nawet opowieści tej nie znają — dzieci opo wiedzą im treść, JOZEF KIEŁB P. S. Jak już informowaliśmy 12 I br. — zakładam JPły- tolenu" starczy surowca do produkcji tylko do końca kwie tnia brg Ub TADEUSZ ŁOJKOWSKI CAR) Str. * GŁOS nr 21 (5777> PWHPmHH EH 9 SZ3 S a My I elektronika Świat pełen urządzeń elektronicznych Współczesna mikroelektronika 80.000 zespołów w 0,15 m sześć* o) Elektronika awansowała do czołowej nauki współczesności. Jej tem po rozwoju jest wprost zawrót ne i wzrasta z każdym rokiem, a obszar zastosowań rozciąga się na wszystkie dzie dżiny ludzkiej działalności. Na każdym kroku stykamy się z urządzeniami elektronicz nymi. Przyzwyczailiśmy się do nich, wrosły w nasze życie. Korzystamy z odbiornika radiowego, telewizyjnego, z magnetofonu. W nastawniach współczesnych węzłów kolejo wych błyskają lampki sygnalizacyjne urządzeń sterujących i kontrolnych. Na okrętach i stacjach kontroli lotnisk srebrzą się tarcze radarowych e-kranów. W samolotach człowiek powierza pilotowanie u-rządzeniom elektroniczaym. Elektroniczne urządzenia pracowicie przekazują niezliczoną liczbę informacji w postaci dźwięków, obrazów, syg nałów, impulsów. Sterują i kontrolują pracę obrabiarek, urządzeń technologicznych, dźwigów, przenośników, wind, podajników, silników, układów napędowych. Elektroniczne urządzenia mierzą, ważą, analizują, porównują, sterują, korygują. Maszyna matematyczna stała się narzędziem pracy współ czesnego naukowca, inżyniera, ekonomisty, lekarza. Pomaga kierować jednostkami gospodarczymi, fabrykami, rozwojem gospodarczym krajów. E-lektroniczne urządzenia wresz cie sterują, kontrolują, nadzorują i obsługują lot rakiet kosmicznych. Urządzenia te pracują pod ziemią, na ziemi, pod i nad wodą, nad ziemią i w kosmosie, a wkraczają nawet do ludzkiego organizmu, zastępując uszkodzone ośrodki sterowania. Przyzwyczailiśmy się do tego stanu. Wiele informacji dotyczących elektroniki przyj mujemy nawet bez głębszego zastanowienia. Czy znamy zasady pracy elektronicznej maszy ny matematycznej, radaru, zasady sterowania lotem rakiety systemy badania odległych ciał niebieskich? Przyjmujemy do wiadomości, że mimo ciągłego wzrostu stopnia skomplikowania urządzeń elektronicz nych, rozmiary tych urządzeń są coraz mniejsze, czego najbardziej namacalnym dowodem są odbiorniki radiowe. Śmiało stwierdzić można, że właśnie ta daleko idąca minia turyzacja, zmniejszenie ciężaru układów i poboru mocy umożliwiła tak dynamiczny rozwój elektroniki. Miniaturyzacja umożliwiła ulokowanie Sny pod mikroskopem Naukowcy coraz bardziej interesują się snami, które mogą być kluczem do rozwiązania wielu zagadek psychologii, a takie fizjologii człowieka. Dwaj ueze nl amerykańscy z Uniwersytetu stanu Wirginia opra cowali kompleksowy system analiz snów, który umo żliwia poddanie ich nauko wej klasyfikacji i studiom. Obaj uczeni opracowali nor my, oparte na studiach snów tysiąca studentów i studentek Uniwersytetu. Badania wykazały, ie treść snów kobiet i mężczyzn róż ni się zasadniczo. W kobie cych marzeniach sennych występuje mniej działań a-gresywnych! a te, które w snach zdarzają się, polegają głównie na agresji werbalnej. Inaczej jest z mężczyznami, którzy częściej śnią o agresji fizycznej \ mają więcej, W stosunku do kobiet snów o treści seksualnej. (PAP) w rakietach kosmicznych u-rządzeń sterujących, kontrolu jących, korygujących, a co najważniejsze — utrzymanie stałej łączności z tymi urządzeniami przez cały czas lotu i realizacji kosmicznego programu badań. Do lat pięćdziesiątych naszego stulecia rozwój elektroniki był w zasadzie propor-cjanalny do rozwoju innych awangardowych dziedzin wiedzy. Przełom nastąpił wraz z wynalezieniem w 1948 roku tranzystora i stosunkowo szyb kim opanowaniem masowej produkcji tego podstawowego przyrządu półprzewodnikowego. Ogromne tempo dalszego rozwoju elektroniki zobrazować może przykład zmian wprowadzonych w komputerach korekty lotu rakiet Saturn I i Saturn V. Przy niewielkim wzroście ciężaru i o-bjętości uzyskano trzykrotnie większą szybkość przeliczania, 60-krotnie większą trwałość i 4-krotnie większą pojemność pamięci. Przy siedmiokrotnym wzroście liczby podLespołów zapotrzebowanie mocy zmniej szyło się o 100 W. Oto zaskakujące rezultaty zaledwie kilkuletniego rozwoju. Szczególną uwagę zwraca liczba elementów zawartych w stosunkowo małej przestrze ni. Ponad 80.000 podzespołów mieści się w 0,155 m sześć. I to jest jedną z istotnych cech współczesnej elektroniki — bardzo małe wymiary elemen tów, podzespołów, układów. Dlatego mówimy dziś często o mikroelektronice. mgr ini. FRANCISZEK STERMA mied2 w KBAJU stawropolskim Oddany niedawno do eksploatacji w Związku Radzieckim Urupski Kombinat Miedziowy będzie przerabiał rocznie setki tysięcy ton rudy. \ Na zdjęciu: panorama kamieniołomu Kombinatu Miedzio wego. CAF — TASS Sputniki pomagają rybakom Aparaty kosmiczne znajdują coraz większe zastosowanie przy badaniu zjawisk procesów i osobliwości powierzchni Ziemi i jej atmosfery. Szczególnie duże nadzieje wiążą specjaliści z wykorzystaniem sputników do badania oceanów. Stała obserwacja procesów zachodzących w wierzchnich warstwach basenów oceanicznych może bowiem w znacznym stopniu wpłynąć na zwiększenie połowów ryb. POWIERZCHNIA oceanów wynosi przeszło 361 min km kw., co sta nowi prawie 3/4 całej powierz chni globu ziemskiego. Uczeni widzą w nich jedno z ważniejszych źródeł zaopatrzenia ludzkości w produkty pokarmowe ,a szczególnie w deficy towe w licznych krajach biał ko pochodzenia zwierzęcego. Już obecnie z oceanów wyławia się ok. 65 min ton różnych organizmów wodnych, które zaspokajają prawie w mieszkującej kraje słabo rozwinięte wykorzystanie jako pożywienia biologicznych zapasów znajdujących się w wo dach Oceanu. Obecne dane o tych zapasach świadczą, że istnieją realne możliwości zwiększenia połowów o 1,5 raza tj. do 90— —100 min ton. Osiągnąć to można pod warunkiem wykorzystania dla celów gospodarki rybnej nowych wielkich rejonów oceanicznych (eksplo atację nowych oddalonych od łości. Jest to jednak liczba równa 25—30 min km kw. Pracuje na tym obszarze setki tysięcy statków o różnym tonażu. Jak optymalnie rozsta wić tę flotę, żeby pracowała najbardziej efektywnie? Jak uniiknąć nieudanych połowów? W jaki sposób zmniejszyć do minimum czas traco ny na przejazdy statków poszukujących, łowiących oraz statków przetwórni i transpor towych. Rozwiązanie tych zagadnień t od których przecież w dużej mierze zależą wyniki produkcji przemysłu rybnego wymaga stałej aktualnej i ope ratywnej informacji. Obecne rybołówstwo wiąże się z koniecznością pokonywa nia długich tras morskich. Jeśli jeszcze w 1950 roku śred nia odległość, którą musiał " —* ~ -----j — .--i z----- ■ - — ----j -t --- .--- -----------j-----iua i iv tui uiuaiai 20 proc. zapotrzebowanie ludz brzegów łowisk) i lepszą orga- przebyć statek rybacki do re- kości na białko pokarmowe. Jeśli przyjąć, że w ciągu przy szłych 30 lat ludność planety ulegnie podwojeniu to nie trudno zauważyć jakie znaczę nie może mieć dla ludzkości a szczególnie dla jej części za- niżać je połowów do czego nie^-zbędne jest prowadzenie stałych badań i obserwacji całe go basenu oceanicznego. Powierzchnia Oceanu, na której obecnie prowadzone są połowy zaledwie 10 proc. ca- TWÓJ DOM W KRATERZE WULKANU Zamieszkać w Luna polis! „Przedstawiliśmy nasz projekt jurorom międzynarodowego konkursu urbanistycznego w Cannes. Odpowiedzieli, że nie mają właściwych kryteriów oceny... Szkoda, bo można by już przystąpić do realizacji..." Trzej młodzi architekci, z którymi rozmawiał francuski reporter, to Georges Bauret, Michel Clarion i Jean Hanc mian TWÓRCY PIERWSZEJ MAKIETY LUNAPOLIS — miasta na powierzchni Księżyca. Budowa miasta zacznie się od ustawienia wysokich kolumn, do których przytwierdzi się następ nie mieszkania w kształcie kul z włókien szklanych, zdolnych znieść obciążenie rzędu 5 ton na metr kwadratowy. Na wierzchołkach kolumn, tworzących aleję we wnętrzu wygasłego krateru, położy się pla/tformę, pokrytą specjalną płytą, zabezpieczającą przed ulewą meteorów i skokami temperatury (od minus 150 stopni w nocy do plus 150 w słońcu). Oprócz tego płyta będzie spełniała zadania estetyczne: ustawi się na niej dekoracyjne bryły w kształcie sześcianów, „żeby kontrastowały z krajobrazem Księżyca, gdzie wszystko jest do znudzenia kuliste" — mówią architekci. Będzie też widomym znakiem obecności ludaL, co może zainteresować eweniUnalnych mieszkańców innych planet... W zaprojektowanym osiedlu księżycowym zmajdzie pomieszczenie tysiąc osób. W swoich klimatyzowanych mteszkaniach będą mogły prowadzić CAŁKIEM ZIEMSKI TRYB ŻYCIA, podobnie Jak podczas spacerów pod platformą. Jeśli jednak zechcą udać sdę w dalszą drogę, będą musiały włożyć specjalne skafandry. W części krateru, przykrytej platformą, przewiduje się także zachowanie ziem skiego rytmu dni i nocy (przy pomocy energii słonecznej zmagazynowanej w bateriach) oraz ziemskiego składu atmosfery. Własna hodowla roślin poawoli korzystać również z procesu fotosyntezy, a więc i z nowalijek urozmaicających konserwowa 41 Młodzi urbaniści nie zadowolili się zaprojektowaniem pierwszego osiedla księżycowego. Ogłosili także credo filozoficzne, mające uzasadnić „konieczność" czasowego przebywa "***7^ * nia na Księżycu obywateli Ziemi, na począ- reaina-tek uczonych i artystów. „Chcemy, aby nauczyli się przykładać WIĘCEJ WAGI DO TEGO, CO MAMY NA ZIEMI. Kwiaty i ptaki, obok których przechodzą teraz obojętnie, w zestawieniu z martwą powierzchnią Księżyca nabiorą dla nich bezcennej wartości. Podobnie piękne naturalne zapachy naszych lasów, pól i łąk oraz smak świeżych potraw. Innymi słowy: pobyt na Księżycu uwrażliwi ich przesycone, uśpdo ne zmysły". Radziecki badacz Kosmosu powiedział zresztą: „Ziemia jest kołyską człowieka — ale człowiek nie powinien przez całe życie tkwić w kołysce". Francuski reporter dał się porwać entuzjazmowi projektantów i od siebie dorzucił trochę danych o dotychczasowym praktycznym pożytku z podibojów Ks-iężyca. Okazało się, że już dziś zawdzięczamy im istotne u-lepszenie lub kreację około 3.200 produktów codziennego użytku, m. in. łączność telewizyjną za pośrednictwem sztucznych satelitów, umiejętność szybkiego i taniego odsala nia wody morskiej, miniaturyzację elementów elektronicznych, ulepszony system ogrze wania i chłodzenia wnętrz, nowe stopy metali, nowe tkaniny, a wśród nich włókno ze stali o grubości piątej częśei końskiego włosa, nowe źródła energii, nowe substancje od żywcae, które być może pozwolą zlikwidować głód na Ziemi... Reporter przytoczy! również wyniki ankiety, w której spytano kobiety, co sądzą o pod boju Kosmosu. „Za" opowiedziało Się trzy czwarte ankietowanych, widząc w tym „postęp, przyszłość, nowe życie człowieka" (26 procent), „zjednoczenie dążeń ludzkości" (14 procent), „fantastyczną, urzekającą przygodę" (16 proc.) „rewolucję naukową" (10 proc.) i „zaspokojenie najszlachetniejszej ciekawości ludzkiej" (9 proc.). Wynika z tego, że ziemska płeć piękna łatwo dałaby się namówić aa awris mieszkanko w Lunapolis... (WIT—AR) jonu połowu wynosiła 350, to obecnie przekracza ona 8 tys. km. Konieczna jest coraz wię ksza liczba statków badawczych i poszukiwawczych, któ re wyszukują ławice ryb i na prowadzają na nie statki rybackie. Jeśli obecnie obszar na którym prowadzone są „zwiady" rybackie wynosi kil ka milionów kilometrów kwa dra towych to w niedalekiej przyszłości stałe poszukiwania ryb trzeba będzie prowadzić na obszarze ponad 200 min km kw. Wykonanie tego zadania za pomocą obecnie stosowanych metod wymagałoby floty kilku tysięcy statków poszukiwawczych. Nie trudno więc spostrzec, że ta droga nie jest Rozwiązania problemu można dokonać jedynie przez wykorzystanie do tych celów najnowszych środków techniki lotniczej i rakietowej. Udział lotnictwa w określaniu występowania ławic ryb ogranicza się jedynie przede wszystkim do rejonów przybrzeżnych. Rozszerzenie jej na cały obszar Oceanu, jest i praktycznie niemożliwe. Uniwersalnym środkiem o nie- ograniczonym zasięgu prowadzenia obserwacji mogą stać się sputniki wyposażone w od powiednią aparaturę. Dostarczyłyby one w odstępach nn. co pół miesiąca lub co dekadę informacji o rozmieszczeniu temperatur mas wodnych, wy stępowaniu pól pokarmowych (przede wszystkim zooplankto nu) rozmieszczeniu i migracji ławic ryb, praktycznie na oto szarze wszystkich oceanów z wyj ą tk iem Lod ow atego. Badania oceanów wykazują że tylko 35 proc. całej ich powierzchni stanowi strefa produktywna, a jedynie 7 prób. wysokoproduktywna. O-czywiste jest więc, że te rejo ny ich granic podlegające dużym sezonowym i wieloletnim zmianom powinny być w pierwszym rzędzie areną działalności floty rybackiej. Jeśli dodać, że większość interesujących nas żywych o-biektów morskich znajduje się w powierzchniowej warstwie wody, której grubość rzadko przekracza 40—50 metrów to widać, że możliwość otrzymania z Kosmosu dość dokładnych informacji o faktycznym rozmieszczeniu ławic lub o warunkach najbardziej sprzyjających grupowaniu się ich jest zupełnie realna. Ze sputnika można w ciągu godziny „prześledz:ć" ok. 200— 250 tys. km kw. powierzchni wodnej. Dla jej zbadania jeden statek potrzebowałby całego roku. Informacje otrzymane ze sputników pozwoliły by znacznie zmniejszyć „puste" rejsy statków rybackich, podwyższyć efektywność i rytmiczność ich pracy. Zdaniem specjalistów zwiększyłoby to wyniki ich pracy 0 20 proc. Próbne prace związane z badaniem oceanów pod kątem potrzeb rybołówstwa były prowadzone przez sputniki typu „Sojuz". Przewiduje się, że będą one w dalszym ciągu kontynuowane i doskonalone iw raz z rozwojem pojazdów kosmicznych. (PAP) CZY POPŁYNĄ WISŁĄ I ODRĄ? Barkowce na horyzoncie Koncepcja wykorzystania systemów barkowych do transportu morskiego przetarła już sobie szlaki od fazy eksperymentów do żeglugowej rzeczywistości*, statki — barkowce budują już stocznie amerykańskie i japońskie, zaś projekty takich jednostek opracowuje się też w Anglii i NRF. W publikacjach, poświęconych budownictwu okrętowemu, rozważa się ostatnio różne koncepcje zatrudnienia barkowców również i w naszej flocie handlowej. Z jednej strony za tym systemem transportowym przemawia fakt, iż dysponujemy dwiema arteriami wodnymi przecinającymi nasz kraj, zgodnie z kierunkiem głównych ciągów ładunkowych. Jednakże z drugiej strony, trzeba mieć na uwadze, że mimo planowanej przebudowy dróg wodnych Odry i Wisły, rzeki te należą do najpłytszych żeglownych szlaków w Europie. Tak więc fachowcy są zdania, że system transportu mor-sko-rzecznego polegający na przewożeniu specjalnym statkiem po morzu barek, które następnie wpływają na rzeki — w naszym wydaniu „Bałtycko-Wiślano-Odrzańskim" — musiałby ulec specjalnej adaptacji. Jedną z koncepcji w tym zakresie jest zatrzymanie barkowców u wrót Bałtyku, gdyż może się okazać, że zawijanie ich na „nasze morze" nie będzie konieczne. Jednakże przedłużenie trasy pociągów barkowych opuszczających te sfat-kl, dalej na południe, przez drogi wodne Odry i Wisły, jest bardzo frapujące. Weryfikacja poszczególnych koncepcji rozwiązania tego problemu jest sprawą szczegółowej analizy techniczno-eko- GŁOS nr 22 (5778) Str. 5 ROLNICTWO I WIES' ■■■■■gWMMtgągaBi WIII»l^i^^JUMIljlUWIL.ia'>.IIIIWUil>llll.ŁIII 1 ■lilłWMWWWBWWMMIWB STA-ty DODATEK - GŁOSU KOSZALIŃSKIEGO • W o silni®... W OSTATNIM roku nastąpił dalszy rozwój Instytutu Ziemniaka w Boninie. Skompletowano nowy dział naukowy — chorób i szkodników ziemniaka, kilku pracowników otworzyło Ziemniaki napromieniowane Sposoby przechowywania ziemniaków, które pozwoliłyby zmniejszyć do minimum straty powodowane procesami biochemicznymi są ciągle ważnym tematem badań w ośrodkach naukowych. Opracowano już liczne metody przechowywa nia ziemniaków, jak określenie najwłaściwszej temperatury w przechowalniach, pudrowanie i gazo-, wanie związkami chemicznymi, co zapobiega przedwczesnemu kiełkowaniu sa dzeniaków. Najnowszym o-siągnięciem nauki jest zastosowanie promieni Gamma. Stwierdzono, iż dawka tych promieni wynosząca od 8 tys. do 12 tys. radów całkowicie zapobiega kiełkowaniu kłębów i przeciwdziała ubytkom wagowym ziemniaków. Ten sposób konserwacji nie wywołuje żadnych zmian fizjologicznych w kłębach . i nie pozostawia w napromieniowanych ziemniakach żadnych substancji szkodli- j wych. gzycia kółek ROLNICZYCH W połowie stycznia 23kończyły prace ostatnie kursy przygotowujące młodzież z zespołów przysposobienia rolni-zeęo III stopnia sprawności do egzaminu przed komisją państwową. Np. w powiecie wałeckim w trzecim, o-statnim k"—'e wzięło udział około 30 dziewcząt i chłopców z pe-erów. Do egzaminu państwowego z zakresu wied?v. zdobytej w zespołach, przystąpiło tu łącznie ponad 100 osób. Obecnie w powiecie wałeckim działalność szkoleniową prowadzi oonad 40 zespołów nrzysDosoblenia rolniczego j w których zdobywa podstawową wiedze rolniczą około 470 osób. * Kółka rolnicze w Skwierawie 1 Sielcznie zainaugurowały doroczną kamt)ani° sorawozdawc->,">--wyborczą samorzadu chłoo-k'^-go w powl ecie bytowskim. W tych kółkach ni ma zestawów traktorowych. Niemniej na walnych zebraniach dużo uwagi poświecono pracy swoi ej MBM w Nakli, a także potrzebie zorganizowania we wsiach wypożyczalni takich maszyn, jak siewndki. śrutowniki, kopaczki, czysz-zalnie nasion. Rolnicy mówili również o obowiązku organizowania przez kółka zaopatrzenia wsi w nawoje i wanno. W nowiecie bytowskim kółka rolnicze otwarły już 8 tvliftów aie^',vjnej sprzedaży nawozów. Białogardzkie KÓ»ka rolnicze nie miały dotychczas większego udziału w zagospodarowaniu gruntów PFZ. W tym roku sytuacja ulegnie zmianie. Przewiduje się, iż kółka przejmą do zespołowej uprawy, przede wr.jy-stkim w Łęcznie. Kościerrlty i Radlinie, około 300 ha ziemi. A-reał gruntów. użytkowany przez kółka, wzrośnie więc do ponad 530 ha. Jednocześnie w ( niektórych wsiach zamierza się załóżvć ośrodki rolno-hodowlane. Np. kółko z Żel^^a przystąpi do przebudowy dużego obiektu, w którym b?dzie można hodować około 100 tuczn ików. W powiecie b/iowskim pierwszy większy ośrodek hodowl*nv zamierza ^tworzyć Kółko Rolnicze w Parchowi^. W budv>kach przejętych z PFZ prowadzić się będzie wychó*^ młodego bydła rzeźnego, początkowo około 50 sztuk. Paszy dostarczą wydzierżawione razem z obiek + ~-rii grunty PFZ. Rozważa się również możliwości założenia zespołowej hodowli trzody chlewnej w Kółku Rolniczym w Jezierzu, które wykazuje wiele inicjatywy w rozwijaniu produkcji rolnej i od lat należy do przodujących kółek rf«? tylko w powiecie byfcow-~ & przewody doktorskie, podjęto nowe tematy badań. W instytucie, metodą tzw. kultur tka nek merystematycznych, u-wolmono od infekcji wirusowej 5 znanych już odmian ziemniaków, mianowicie odmiany baca, epoka, flisak, turysta i tatry. Odmiany te, po odpowiednim rozmnożeniu przekazane zostaną do powszechnej uprawy. Opracowano także nową metodę diagnozy wirusowej ziemniaków, dzięki czemu okres ^otrzeonych ba- ń można skrócić z kilku .jdni do kilku godzin. Me-.oua ta będzie stosowana w stacjach oceny sadzeniaków. Nabrały też rozmachu prace nad wyhodowaniem nowych odmian ziemniaków. Dwie pierwsze nowe odmiany, rodem z samego Bonina będą przekazane rolnikom do upra wy w roku 1974 lub 1975, po zakończeniu badań rejoniza-cyjnych. Kilkanaście nowych rodów ziemniaka znajduje się w doświadczeniach uprawowych. Niektóre z tych rodów wydały w roku ubiegłym w Boninie na poletkach aoświad czalnych plony przekraczające 450 q w przeliczeniu z ha. W latach 1971—1975 na dalszą rozbudowę placówek instytutu w Boninie oraz na rozbudowę zakładów doświad czalnych ziemniaka w Kłani-nie i Wyszeborzu planuje się wydatkować kilkadziesiąt min złotych. Nie wolno żałować tych pieniędzy. Roczna wartość zbiorów ziemniaków w Polsce przekracza 20 mld zł. Zwiększenie tych zbiorów, tylko o 1 proc. rekompensuje z nadwyżką nakłady na rozwój instytutu. Na zdjęciu — w jednym z laboratoriów Bonina. Fot. J. Lesiak Tym razem program zimowego szkolenia rolników zosta! interesowano się szkoleniem <¥- opracowany wcześniej. Jesienią odbyły się narady gromadź- — mówi kierowniczka klubo- kiej służby rolnej i kadry lektorów, poświęcone omówieniu wej kawiarni, — Przyjeżdżał ASOWE szkolenie rol- podstawowych założeń tegorocznego szkolenia, a także form samochód z filmami rolniczy- Sw| ników ma wieloletnią i metod przekazywania wiedzy rolniczej mieszkańcom wsi. mi, organizowano seminaria i ■ ■ tradycję. Od lat długie Zespół naukowy RRZD w Grzmiącej zorganizował dla wy- egzaminy. A teraz każdy wie zimowe wieczory przeznacza kładowców wzorcowe seminarium* zaopatrzył ich w specjał- czcrem siedzi w domu, przed się na podnoszenie kwalifika- ne konspekty oraz przyrzekł udzielać pomocy w szkoleniu, telewizorem. Rolnicy mówią, cji zawodowych rolników. Tak przygotowani fachowcy wyruszyli do wsi... że za dużo jest zebrań i na- Niegdyś takie spotkania i dys rad, a za mało konkretnej po kusje po wykładach były je- W POWIECIE białogardz- niu. Przewodniczący GRN w mocy... dyną kulturalną rozrywką dla kim wyznaczono 35 miej Rogowie — Stanisław Błasiak W powiecie świdwińskim mieszkańców wsi. niejako for scowości. W 10 vłsiach jest zaskoczony wizytą i pyta postanowiono utrzymać trądy mą odpoczynku po całcdzien- rozpoczęto szkolenie w pierw niami. Ale jest na miejscu szych dniach grudnia, w 8 zootechnik — Stanisław Ma-— na początku stycznia, a do jewski, można więc skonfron-pozosłałych miejscowości wy tować informacje ,,z góry" z kładowcy mają dotrzeć w praktyczną realizacją progra-końcu tego miesiąca i w lu- mu szkolenia. Wykłady odbytym. Takie terminy ustalono wają się, ale wyłącznie w z uwagi na zmianę formy samym Rogowie. Jest odpo-szkolenia. Wprowadzono sy- cyjne formy szkolenia — zaję nej pracy. Obecnie rolnik ma cia odbywają się dwa razy ;uż czym wypełnić czas wol-w miesiącu i przeważnie w ny. zwłaszcza że prawie w szkołach. Zmniejszono jednak co drugim domu jest teiewi-liczbę punktów szkolenia: wy zor. Tych zmian jakoś nie kładowcy docierają do 24 dostrzegają organizatorzy zi-większych wsi, gdzie zgodnie mowego szkolenia rolników, z programem mają się zbie- Nie dostrzegają także, iż na-wiednie pomieszczenie w Klu rać także rolnicy z pobli- wet n.ajlepiej wygłoszona po-bie „Ruchu", można korzy- skich miejscowości i kolonii, gadanka — to stanowczo za mało. Rolnicy widzą dokonu- stem szkolenia kursowego: za jęcia odbywają się codziennie z wyjątkiem soboty i niedzie li. Efektywny czas szkolenia trwa 12 dni, bo tyle tematów zawiera program. — Rozszerzyliśmy nieco pro gra«m, zgodnie z wnioskami wysuwanymi na zebraniach wiejskich — mówi inż. Henryk Malec z Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa Prezydium PRN. — Dodatkowe wykłady dotyczą form ubezpieczeń PZU, zadań budownictwa pla nowego na wsi i roli kół go- ~z pomocy naukowych, Łącznie objęto spodyn. wypożyczonych w szkole pod szkolenia 75 wsi. Zdaniem naszego rozmów- stawowej. W sąsiednim Dęb-cy, nowa Koleina improwizacja? jący się postęp u siebie w gospodarstwie, u sąsiadów, w kółku rolniczym, w pobliskim pegeerze. Tego postępu nie ma jednak w formach i metodach szkolenia. Może brak kadry fachowej i środków na zorganizowanie zajęć szkoleniowych z prawdziwego zdarzenia? Utworzono przecież już dość liczne, z pełnymi kwalifikacjami, zespoły gromadzkiej służby rol-kampanią neJ- Dodatkową kadrę specjalistów skierował do wsi RRZD _T . , . . . . w Grzmiącej. Wielu fachów-W punktach zbiorczych ców sią w admini_ forma szkolenia czynie zorganizowano zale- jest wyższa frekwencja — cow znajduje się w aomim. jest lepsza od stosowanej po dwie 2 zajęcia, w mieszkaniu stwierdza Władysław Chuda- ?tracjl ,w instytucjach przednio, kiedy to zajęcia od rolnika Józefa Czausa. Szko- gaek z Wydziału Rolnictwa i h bywały się do 3 razy w mie- lenie przerwano, bo to prze- Leśnictwa Prezydium PRN c?ch .w. Nie br^ siącu. Informuje on także, że cięż mieszkanie prywatne, za Można je lepiej obsłużyć ™wniez środków finansowych, nie trzeba przypominać o ter mało w nim miejsca. Zootech przez kadrę fachowców za- rolnicze, minach zajęć — rolnicy bie- nik przyznaje szczerze, że Pewnić zestawy pomocy'nau- } zrzeszenia branżo- żąco zapoznają się z materia wcale nie lepiej będzie w kowych. Odbyły się już 3 za- administracja, organizacje łami całego programu i otrzy Ryszczewie, gdfcie są do dys- jęciay do omówieniV pozosta- muja odpowiedzi w sprawach dozy ci i iedvmie mieszkania a szkadza, aby tę kadrę i po- mują odpowiedzi w sprawach pozycji jedynie wymagających konsultacji, rolników. Szkolenie prowadzi ponad 30 lektorów w tym także gro- — REKWENCJA na wykła madzka służba rolna. Wykla- a®ch, poziom dyskusji i jo jeszcze 6 tematów szkole- kaine „jJtertalne Wyko .cwycn. rzystać celowo, z pożytkiem W terenie jednak i w tym dla rolnictwa? Wydaje się, iż powiecie zupełnie inaczej oce podstawową przeszkodą jest nia się działalność punktów nabyty w ciągu lat nawyk do szkolenia zbiorczego. W wy- improwizacji. Do traktowania kładach prowadzonych w Le- także tej istotnej kampanii kowie bierze udział do 18 roi jako akcji, którą można zaników. Niemal wszyscy miej- łatwić administracyjnie. Jest scowi. Agronom — Kazimierz przecież program, jest ustalona liczba wsd, są lektorzy i Wieksze zatałerewwa- wi' że nie Pochodzą rolnicy wykładowcy. Odbyto także administracji rolnej sprawo- n7""" z Cieszyna, Kartlewa, Słowień wiele narad i konferencji, zdanie - ankietę z przebie- ed? .eron«^f lŁh ska 1 Jastrzębnik. Kto ich Szkolenie powinno więc prze-gu szkolenia, co uprawnia ich zootechnik s^mie do materia 2musi- aby w z5mowy wieczór biegać sprawnie. Tak sądzą do za inkasowania za jeden lów z lustrsc ii 7^ t'enle cy tei nie lrA"apią siĘ do oczeku« konkretnej pomocy Rogowo i Łęczno, w których, traktuia iako rio tatene szkolenia. Aby zapewnić frek organizacyjnej i fachowej, według relacji inż. H. Malca, _Sł(X t; wencję na wykładach, posta- Pomocy na poziomie zadań, rozpoczęto szkolenie w stycż- Mówią ^«k?7v^,żvW nowiono szkolenie rolnicze po jakie stawia przed nimi pro- mówią, ze większy pozyceK łąCZy£ ze szkoleniem partyj- gram intensyfikacji produkcji ;- da,a oroeramr rolnicw w te- n'ym Wprawdzie zajĘci^ tl4a =olnej. dowcy podzieleni są na zespo - wnioski rolników? W ły, według specjalności zawo Rog^-ie przychodzi na szko- dowych i grupy zagadnień lenie io_12 06Ób> na 56 g0_ produkcyjnych. Zajęcia od- spodarstw rolnych. Uczęszcza- bywają się wieczorem, a ją przeważni wzorowi rolni- Ł#lriwi K,„m1prr wszys&ie lekcje tawają oko- cy w t wielu młodych. Po n M ło 4 godzin. Lektorzy są zo- «a/3anki nie clp-;7a uma- Glzir,ski lWcaIe dzi- bowiązani złożyć powiatowej — ą- ^ że nie Drzvchodza rolnicy ją znacznie dłużej, ale sala dają programy rolnicze w te lewizji. Ale jak długo mamy iiw wyjaśniać, że nie ma w S2|ę0ina nie świeci pustkąt gromadzie rzutników i in- ^ H nych pomocy naukowych, że nie ma projektora i filmów rolniczych. Formy szkolenia od lal; nie uległy zmianie, lektorzy i wykładowcy wygłaszają tylko pogadanki... W Łęcznie były trudności z odnalezieniem śladów szko- i lenia rolniczego. Wprawdzie rozlepiono po wsi plakaty informujące o wykładach rolniczych w miejscowym klubie, ale podobno odbyło się tylko jedno spotkanie z udziałem kilku osób. Zaniechano zajęć, bo nie było chętnych do słuchania pogadanek. —- Ubiegłej zimy bardziej PIOTR SLEWA ry\A^i Słupsk. Za faworytów turnieju należy uważać zespoły AZS Szczecin i Czarnych. War to dodać, że mecz siatkarek Czarnych z AZS Koszalin będzie miał podwójne znaczenie. Obok klasyfikacji turniejowej wynik tego meczu zostanie zaliczony do rozgrywek o mistrzostwo okręgu. Początek imprezy w sobotę o godzinie 15, a w niedzielę o godzinie 9.30. Specjalna komisja dokona wyboru trzech najlepszych zawodniczek imprezy, a turniej ma być tradycyjną, doroczną imprezą słupskiej siatkówki. (meb) Z POSIEDZENIA EGZEKUTYWY KMiP PZPR Jak reagujemy na skargi Zespół do spraw Skarg i Zażaleń działający przy Komitecie Miasta i Powiatu PZPR przedstawił na niedawnym posiedzeniu egzekutywy słupskiej instancji partyjnej informację, w której zawarta była ocena załatwiania skarg i zażaleń w samym komitecie oraz w niektórych urzędach i instytucjach, DO KMIP partii, w o-kresie roku wpłynęło ogółem 80 skarg i zażaleń. 22 skargi załatwiono pozytywnie, 38 — negatywnie, a 20 jest w trakcie rozpatrywania. Niektóre skargi nie mogły być załatwione pozytywnie gdyż ich autorzy, z braku znajomości przepisów prawnych, nie wiedzieli, iż nie mają racji. Skargi, które wpłynęły do KMiP partii pochodziły głównie z pegeerów i dotyczyły sporów o różne sprawy między pracownikami i dyrekcja mi. Z listów wynikało, że skar żący się przed ich napisaniem nie zwracali się ani do komisji rozjemczych, ani do rad zakładowych czy do własnych organizacji partyjnych lub komitetów gromadzkich. Zespół badał także m. in. za łatwianie skarg i zażaleń w słupskim Miejskim Zarządzie Budynków Mieszkalnych i poszczególnych administracjach. Stwierdził, że przebiega ono właściwie. Podobną ocenę wydano m. in. prezydiom MEW i PRN w Słupsku, Prezydium MRN w Ustce, MHD Artykułami Spożywczymi, Fabryce Maszyn Rolniczych i Przedsiębiorstwu Połowów i Usług Rybackich „Korab". Z inicjatywy POP przy słupskim Prezydium MRN wprowadzone zostały w godzinach popołudniowych dyżury kierowników wydziałów. Każdy kierownik wydziału przyjmuje raz w miesiącu interesantów. Harmonogram dyżurów przydium przesłało do wszystkich zakładów pracy w mieście. Inną cenną inicjatywę podjęło Prezydium PRN. Analizowano mianowicie niedawno możliwość skrócenia terminu załatwiania skarg przeciętnie do 18 dni. Wprawdzie tryb załatwiania skarg i zażaleń nie budzi na ogół zastrzeżeń, sam fakt ich napływania do różnych urzędów i instytucji świadczy, że nie wszędzie troska o ludzi pracy jest właściwa. Dlatego też, egzekutywa zaproponowała m. in. aby Prezydium PRN wznowiło wyjazdowe posiedze nia, które swego czasu cieszyły się u mieszkańców powiatu dużym powodzeniem. Ponadto egzekutywa zaleciła podstawo wym organizacjom partyjnym aby możliwie jak najczęściej na swych posiedzeniach analizowały sprawy rozpatrywania w zakładach pracy skarg i zażaleń. Wyraziła ponadto opinię, że większą niż dotych czas uwagę temu problemowi powinny poświęcić gromadzkie rady narodowe i gromadź kie komitety partii. (o) DODATKOWE GAŁĄZKI W odpowiedzi na krytyczną uwagę naszego Czytelnika zamieszczoną w rubryce „Dzwoni tel. 54-66" dyrekcja Zarządu Zieleni Miejskiej, wyjaśniła, że róże przy ul. Starzyń skiego zostały okryte w odpowiednim czasie. Natomiast gałęzie,które układano tam 12 grudnia pochodziły z choinki, która w okresie świąt stała na placu Zwycięstwa. Aby nie wy wozić gałęzi poza miasto, postanowiono złożyć je na skwerze, jako uzupełnienie zabezpieczenia przed mrozami, (a) n 353331 Oclp&M/TfićIzjj REDAKCJI Autorzy listów podpisanych „Studenci" i „S". Przekazaliśmy je autorowi publikacji. Halina W. z Ciemina. Odpowiedzi na Pani pytanie proszę spodziewać się w tych dniach w rubryce „Informujemy, radzimy, odpowiadamy".. Na ostatniej sesji Powiatowej Rady Narodowej zatwierdzono budżet oraz plan gospodarczy powiatu. O wysokości budżetu już informowaliśmy. Dziś klika danych o planach w zakresie przemysłu i rolnictwa. Do grupy zakładów przemysłowych i spółdzielczych zarządzanych centralnie należą w powiecie: Stocznia i „Ko rab" w Ustce, SFUT w Jezierzycach oraz spłódzielnie rybackie „Jesiotr" i „Łosoś". Wartość produkcji w tych za kładach osiągnie kwotę ponad 161 min zł, co jest jed-noznu-czine ze wzrostem o 15,7 proc. w porównaniu z przewi dywamym wykonaniem zadań w roku ubiegłym. Uwzględnia jąc nowe kierunki rozwoju naszej gospodarki założono wzrost wydajności pracy śred nio o 10,8 proc. W przemyśle spółdzielczym wydajność pracy, przy produkcji utrzymują cej się na poziomie roku u-biegłego, ma wzrosnąć tylko o 1,1 proc. Natomiast w prze myślę terenowym (młyny) za kres usług pozostanie na tym samym poziomie. Skoro już mowa o młynach to rolników zapewne zaintere su je to, że usługi w powiecie będzie świadczyło 6 młynów gromadzkich: w Kobylnicy, Włynkowie, Ustce, Damnie, Wrzącej i Łupawie. Młyn w Zelkowie z powodu awarii postał zamknięty* Usługi świadczone przez Po wiatowy Związek Gminnych Spółdzielni osiągną w roku 1971 wartość 4.960 tys. zł. W porównaniu z rokiem poprzed nim oznacza to wzrost o 3,1 proc. Rok bieżący w gospodarce powiatu W zakresie rolnictwa plan gospodarczy przewiduje na rok 1971 utrzymanie powierzchni użytków rolnych w gospodarce całkowitej na nie zmienionym poziomie (ponad 110 tys. hektarów). Powierzchnia zasiewów wyniesie ogółem ponad 76 tys. ha. Zakłada się, że uprawa roślin zbożowych ulegnie dalszemu zwiększeniu o 2,7 pro>c. Spowoduje to zmniejszenie upraw ziemniaczanych. W strukturze zasiewów zboża będą zaj- * PROKURATOR powiatowy wydał w tych dniach nakaz aresztowania 23-letniego Ryszarda P., 13-lntniego Jana K. i 20-letr»iego Jerzego H. Zarzuca sie im, że wspólnie napadli na jednej t. ulic Słupska na Stanisława Ł, i po silnym uderzeniu w twarz, które powaliło z nóg napadniętego, zabrali mu zegarek, szalik i kapelusz. Napadu dokonali 15 bm. w godzinach wieczornych. Stanisław Ł. był w restauracji „Targowa" gdzie chciał kupić papierosy. Tam zaczepił go nieznany mężczyzna. Ponieważ odgrażał się pobiciem, Stanisław Ł. opuścił szybko lokal i poszedł w kierunku domu. Nie zdążył dojść, gdyż idącv za nim trzej mężczyźni zaczepili go, a nastepnie pobili i obrabowali. Odpowiedzą oni za swój czyn przed sadem, * 4I-LETNI Józef R., zamieszkały w Słupsku przy ul. Jagiełły, będąc w sta "e nietrzeźwym, u-padł na schodach i doznał wstrzą-śnienia mózgu oraz stłuczenia czaszki. Lekarz Pogotowia przewiózł go do sznitala. mować prawie 53 proc. gruntów. Plan gospodarczy przewiduje także dalszy wzrost plonów. Na przykład wydajność zbóż z hektara,przy sprzy jających warunkach, powinna wziosnąc o 4.5 proc. Jednocześnie z rozwojem upraw planuje się na rok bie żący wzrost obsady bydła na 100 ha użytków. Zadania w tym zakresie są niezmiernie ważne i będą wymagały wielu wysiłków od słupskich rolników. Wzrost obsady o 5,6 proc. w gospodarce całkowitej pozwoli osiągnąć 53,9 sztu ki na każde 100 hektarów u-żytków. Podobnie ważne zadania stawiamy sobie w zakresie hodowli trzody chlewnej. Plan zakłada wprost obsady na 100 hektarów użytków o 15.9 proc. W gjspedar ce indywidualnej wzrost ten ma być jeszcze większy i o-siągnie 22,4 proc. Aby rolnicy mogli łatwiej realizować trudne zadania w zakresie upraw i hodowli zakłada się, że w roku 1971 po wiat otrzyma zwiększone przy* działy (o 15,6 proc.) nawozów mineralnych, wapna nawozowego, środków ochrony roślin, a także materiałów bu dowlanych potrzebnych do remontowania chlewni, obór oraz budynków mieszkalnych. (am) CO GDZ1E KIEDY 21 CZWARTEK Agnieszki Sekretariat redakcji i dział ogłoszeń czynne c~łziennie od godz. 10 do 18. W soboty — od 10 do 14. ^TELEFONY 97 - MO. 98 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. Inf. kolej. 32-51 do 54. TAXI 39-09 — ul. Starzyńskiego. 38-24 — pl. Dworcowy. Taxi bagaż. 49-80. fflYSURY Dyżuruje apteka nr 32 przy ul. 22 Lipca 15, tel. 28-44- MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — Wystawa malarstwa art. plastvka Łncii K*V«-n, ZAGRODA SŁOWIŃSKA W KLUKACH — otwarta na prośbę zwiedzających, 1~K. IIMO MILENIUM — Wyzwolenie (radziecki) 70 mm Seanse o godz. 13.30, 17 i 20.30 POLONIA — Chłodnym okiem fUSA, od lat 15). Seanse o godz. 13.45, 16, 18,15 i 20.30 USTKA DELFIN — Bitwa nad Neretwą (jug., od lat 14) pan. Seanse o godz. 16 i 19 GŁÓWCZYCE STOLICA — Powrót rewolwerowca (USA, od lat 14* Seans o godz. 17.30. UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury CWF w Koszalinie. (źi) A D I O na dzień 21 bn>. (czwartek)* PROGRAM I na fali 1322 m Wied.: 5.00. 6.00, 7.00. 8.00. lu.30, 12.05. 15.00. 16.00, 18.00, 20.00. 23.00. 24.00 1.00. 2.00. 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.25 Muzyka. 5.50 Gimn. 6.10 Skrzynka PCK. 6.15 Muzyka. 6.30 Jeżyk franc. 7.20 Muzyka. 7.30 Gimn. 8.05 PublicystyKa międzynar. 8.10 Muzyka. 8.45 Be;pieczeństwo na jezdni zależy od nas samych. 9.00 Dla kl. III i fV — „Futrzany kołnierz" — sH;ch. 9.25 Z muzyki polskiej. 10.05 ..Rodzinka" — 1 ode. pow 10.25 Koncert muzyki włoskiej, ifl.no Nferwice — aud. 11.00 Dla kl. VI — „Yictoria" -słuch. 1!.30 Koo-ai-t. 11."O nia rodzinna. 12.25 Więcej. lepiej, taniej. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 z życia ZSRR. 13.20 Na swoj-r ■» nute. 14.00 O L.eonarcMe Pod. hor«?ki~-Ok 14.30 Z estrad i scen operowych naszyci sąsiadów. 1^.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.05 Muzyka baroku. 16.30—15.50 Popołudnie z młodością 18.50 Muzyka i akt.' nl-ności. 19.15 Z księgarskiej lody. 19.30 Kwad^np tr- — 19.45 Skrzynka muz. 20.25 Pieśni narodów radz 20,47 Kronika sor-towa. 21.00 Ma-p,azvn MO. 21.30 Listy z teatrów. 22.0H Poznańr.ki Chór Chłopięcy. 22.20 Sonaty s. z>pc. L. van Beet-hovena. 22.47 Rytm i piosenka. 23.10 Przeglądy i poglądy. 23.30 Rewia piosenek. 0.05 Kalendarz rad. 0.10 Koncert życ-eń od słuchaczy polonijnych dla rodzin w kraju 0.30—3.00 Program nocny z Poznania. PROGRAM II aa fan 367 l» na falach średnich 188.2 i 202.2 os orał UKF 69.92 MHs Wiad.: 4.30. 5.30, 6.30. 7.30. 8.30, 9 30 12.05. 14.00. 16.00. 22.00 1 23.50. 5.00 Muzyczny nonstop z Koszalina. 6.00 Proponujemy, informujemy. przypominamy. 6.15 PKO informuje. 6.20 Gimn. 6.40 Opinie ludzi partii. 5.50 Muzyka i aktualność 7.15 "*ytmv na dziś. f.30 Muzyka. 8.35 Reporty Red. Społecznej. 9.00 Kcr/e t solistów. 9.35 Kronika kultur. ^ Rzeszowa. 9.50 Konctrt rozr. i0.25 ..Wilk, r**'v oanna" — opow, J. Meissnera. 10.45 Koncert. 12.:<> Pieśni Fr. Liszta. 12.40 Muzyka. 13.20 Utwory S. Nawrockieso. 13.40 ..Światło w oddali" — fragm. opow. 14.05 Polskie zespoły regionalne, 14.25 Z kraju róż — muzyka. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Koncert muzyki ros. i radz. 16.05—13.20 Program Rozgiośni Warszawsko--Mazowieckiei. 1F.?0 Widnokrąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 Język ros. 19.30 Orkiestra rozr. 19.48 St. Moniuszko: ..Siraszny dwór" — opera w 4 aktach z prologiem. 22.27 Wiad. sportowe. 22.3fl Opera (c. d.) 23.10 Muzyl ' taneczna. PROGRAM III na UKF 66.17 MH» ora* falach krótkich Wiad.- 5.00 7.30. 12.05. 5.05 Hej, dzień się budzi? 5.35 Muzyczna zegarynka. 6.30 Ekspresem PS*?:®" świat, * "5 P^M+yfc-a dla wszystkich. 6.50 Muzyczna ze garynka. 8.05 Grecki katalog pio senkarski. 8 30 Eksoresęm przez świat. 8.35 *T"-"",,7na poczta UKF. 9 "0 ..Żmije złote i inne" — ode. r<""\ 9.10 W cieniu przeboju. rr.-o Nasz rok 71. 10.«. Fono-archiwum. 10.30 Eksp^sem p-zez świat. 10.35 Wsrvstko JJa pań. n.45 ..Rodzina Whiteonków" — * od \ pow. 12.25 Koncert. 13.00 'a katowickiej antenie. 1~.00 Piat" do brvdża — "aweda. 15.10 Z nagra \ ery swingu. 15.30 Ekspresem orzez świat. 15.35 Szlachetne zdrowie. 15.50 G!ory jak instrumenty. 16.15 U źródeł jazzu. 15.30 Romanse cygańskie. 16.45 N«t roK 71. 17 00 Ekspresem przez świat. 17.05 Co kto lubi. 17.30 ..Żmiie złote i inne" - ode. pow. 17.40 Aktualności polskiej piosenki. 18.00 Krasnoludki sa na świec e. 18 30 Ekspresem przez świat. 18.35 Rlues wczo-ra1 i dziś. !0/*> Pilarz miesiąca: S. Dygat (za i przeciw). 19.15 Impresje r.a tematv k!asvk6w. 19.45 Po!;tvka d!-' wpryc^ki-h. 20.00 Pod szafirowa igła- 20.25 Lektury, lek tury... 20.40 Gdzie jest przebój? 21.05 Tylko po hiszpańsku. 21.40 Zespół ,.King Crimson". 21.50 O-pera tvprodnia. 22.00 Faktv dnia. 32.08 G"?i.45 i n.30 Mechanizacja rolnictwa. 15 20 i 22.30 Politechnika TV — geometria wy-kreślna — rok I — ..Powierzchnie walcowe i stożkowe" — er. 11. 1^.55 i 23 05 — „Pr^Mcia i przenikania po.. ierzchni". KZG zam. B-21 G-2 Str. 8 GŁOS nr 21 (5777) a rą m r TARŁO się powszechne ■ | przekonanie, że w Pol ■ Jsce chłop — wynalazca ■' — to coś niezwykłego. niczym biały kruk lub człowiek przybyły z Marsa. A jednak Tadeusz Seweryn w swojej książce „Technicy i wy nalazcy ludowi" udowodnił że zastei) przodowników postępu technicznego na wsi był u nas niemał-y... POLSKI STEPHENSON Na początku ubiegłego wieku znany był w Polsce Józef Bożek, syn chłopski, wielki wynalazca, odznacza jący pasją przekształca nia starego świata na nowy i lepszy. Choć losy związały go z Pragą czeską, gdzie wyruszył w poszukiwaniu nauki, pracy i sławy, był Bożek rodowitym Polakiem pochodzącym ze Śląska Cieszyńskiego. Już w ieku młodzieńczym wiejski chłopiec wykazał o-gromny geniusz wynalazczy. Rejestr pochodzących jz tego okresu wynalazków Bożka o-bejmuje aż 29 pozycji o zdumiewająco rozległej skali. Jest tam skonstruowany przezeń dźwig do karczowania lasów, elewator zbożowy, młyn do szlifowania zwierciadeł, ulepszenia rzymskich katapult, automatyczny warsztat do wyro bu wstążek, sztuczny debosz, a więc robot bębniący w takt itp. Najwięcej sławy przyspo rzył Bożkowi trzyosobowy samochód z napędem parowym. Zachęcony powodzeniem, zbudował rychło łódź, którą wprawiało w ruch koło, poruszane również siłą pary wodnej. i Oba te wynalazki demon strował Bożek na publicznym pokazie zorganizowanym w Pradze 1 czerwca 1&17 roku. Z imprezy tej zachował się litograficzny afisz'z dwoma obrazami, z których jeden przedstawia zapełnioną pasażerami łódź parową płynącą po rzece, a drugi — powóz bez koni jadący bitą drogą. Pokaz udał się znakomicie, bo pu bliczność dopisała bez zarzutu a zarówno wóz bez koni, jak i łódź bez wioseł jechały bez żadnego de fektu w motorze. Niemniej sam Bożek zbankrutował na tej imprezie, pomimo że zorganizował ją wzorowo. Pod koniec pokazu zerwała się bowiem burza, która rozpędziła zebranych. Z po płochu i ścisku skorzystali złodzieje. którzy skradli Bożkowi całą kasę i cały dochód z imprezy. KOŁYSKA Z ZEGAREM Ignacy Janik urodził się w roku 1903 w Stryszawie w powiecie żywieckim. Jako dziecko sześcioletnie nauczył się czytać od matki. Po śmierci rodziców tu łał się jako sierota, potem terminował w Suchej u zegarmistrza, zaś w r. 1932 wrócił do wsi rodzinnej, by pracować w swęim fachu. Jako zegarmistrz obsługiwał dalekie okolice. Dziełem jego był zegar wie żowy, nazwany przezeń ze garem polskim, gdyż podob no posiadał inną konstrukcję niż zegary importowane. Ponadto Janik zbudował... samokołyszącą się ko łyskę, w której ścianach bocznych znajdował się me że „Nastaj zrobiuł takie płociane lota, przypion je do pleców, wysed na stodo łe i fruknuł. Krzynke go ta niosło \ a potem zepsuło mu się cosik, no i spod, o mało nogi nie złomoł, ale tych lotów już nie napra-wiuV*. Co się nie udało tym i in nym „latawcom"t tego do- chanizm wprawiający ją w ruch, gdy tylko leżące w niej niemowlę poruszyło się niespokojnie. Miał to być mechanizm zegarowy, dają cy się nastawić na czas, w którym dziecko zwykło się budzić. Model takiej kołyski wy konał Janik przed wojną, ale w roku 1942 zniszczył go w obawie, aby Niemcy nie podpatrzyli jego pomy słu i nie wykorzystali w swoim przemyśle. CHŁOPSCY POTOMKOWIE IKARA Seweryn Goszczyński zanotował w swoim dzienniku podróży do Tatr", odbytej w roku 1832: „Niedawno jeden góral przedsięwziął tajemnice latania. Kilka lat poświęcił on wymyśleniu i zrobieniu skrzy deł. Mniejsi? próbki zadowala ły go i utwierdzały w zamiarze, przyszła wreszcie chwila próby na skalę większą. Zaczął od dachu własnej cha ty i poszło mu pomyślnie, to go ośmieliło na większą wyso kość. W tym celu wyszedł na skałę znacznej wysokości, roz puścił swoje skrzydła, wyleciał, ale nie mógł utrzymać się długo w potrzebnej rowno wadze, spadł na ziemię nie po ptaszemu i obie nogi złamał". Nieco później próbował lotu na swoich skrzydłach Jan Nastaj z Goruszowa (1834—1904), rzeźbiarz i ma larz ludowy, pisarz gminny, technik samouczny, re staurątor obrazów i sławny w okolicy „czarownik W Źelichowie w powiecie dąbrowskim opowiadano, konał krakowski chłop pań szczyźniany, Jan Wnęk z Kaczówki koło Dąbrowy Tarnowskiej (1828—1$69), cieśla, budowniczy, rzeźbiarz niebywałego rozmachu, wynalazca biedzący się nad skonstruowaniem samochodu i twórca „orni-toptera", czyli skrzydeł do latania, na których dokony wał zlotów z wysokiej wie ży w Odporyszowie w latach 1867—1869. Skrzydła jego pomysłu składały się z drewnianych listewek ob ciągniętych płótnem, które nasycił warzonym olejem. Przymocowywał je pasem do nóg powyżej kolan i piersi. Po kilku udanych zlotach z wieży kościelnej w Odpo ryszowie, Wnęk postanowił przelecieć na swych skrzy dłach odległość około 8 km — z OdporyszGwa aż do Kaczówki. Ale ostatni jego lot — w roku 1869 — zakończył się katastrofą. Jej przyczyną miał być zawistny rywal Wnęka na polu sztuki rzeźbiarskiej, Michał Sowiński z Żabna. Kie dy bowiem Wnęk przypiął sobie skrzydła do ramion i nóg a bez uszkodzenia ich nie mógł o własnych si łach wejść na okno dzwon nicy, prosił Sowińskiego, aby go podn\ósł. Sowiński miał go wtedy pchnąć z wieży i tym zdradzieckim czynem pozbyć się swego rywala. Wnęk nie mógł chwycić równowagi, miotał się w powietrzu, aż spadł oaaraaaMmmm „Na źródłach'* pod lasem, w odległości przeszło pół kilometra od kościoła. Potłukłszy się ciężko, zanie mógł i już nie podniósł się z łoża. DOMOROSŁY PILOT W październiku 1936 roku obiegła Polskę radosna wieść, że chłop uńelkopol-ski Antoni Gabriel z Mnichowie w powiecie kępińskim zbudował samolot, na którym latał przez 48 minut na wysokości 600—700 m z szybkością, 80 km na godzinę przy 2206 Obrotach śmigła, po czym lotem śliz gowym wylądował szczęśliwie na kartoflisku. Gabriel ukończył zaledwie 2 klasy szkoły powszechnej; w trzynastym roku życia straciw szy rodziców uczył się kowalstwa w sąsiednim Bralinie, a ślusarstwa w Kępnie. Służąc w pułku lotniczym w Poznaniu, zapragnął posiąść własny samolot — awionetkę i odtąd całe swe życie podporządkował temu zamiarowi. Zbierał łuski szrapnelowe z I wojny światowej, stare naczynia alu miniowe przetapiał w piecu kuchennym, ciągle coś kuł, pi łował, strugał i zlepiał, a w robotach tych pomagał mu je go kolega, bezrobotny Jan Mencel. Skończywszy kadłub, skrzydła i śmigło, zbudował hangar z desek za stodołą i zakupił od pewnego pilota z poznańskiego aero klubu stary, zepsuty motor francuski marki „Anzani" 0 mocy 45 KM. Wstyd mu było, że w roku 1935 posłu giwać się chce motorem z roku 1923, przeto w tajemnicy przed sąsiadami przerobił tę datę na 1928. Ale 1 tak śmiali się z niego, że chce jechać na staruchu. Ale Gabriel z uporem dopiął swego! Udany lot mnichowickiego „latawca" przyjęła ludność z nieopisa nym entuzjazmem. Szczęśli wego lotnika nieśli ludzie na rękach do wsi, nieustan nie wiwatując na jego cześć. Zarządzono nawet składkę i dorywczo zebraną sumę wręczono Antosio wi, aby miał z czego pokry wać dalsze doświadczenia ze swoją latającą maszyną. Wybrał: rw •SPORT® SPORT* SPORT• SPORT* Atrakcyjne nagrody dia uczestników Konkursy-Plebiscytu „Głosu" Już tylko siedem dni pozostało Czytelnikom do głosowania na 10 najlepszych sportowców województwa w 1970 r. Na uczestników naszej tradycyjnej imprezy czekają cenne i atrakcyjne nagrody. Ich fundatorami są organizacje sportowo-turystyczne oraz redakcja „Głosu Koszalińskiego". Jak już podawaliśmy, nagrody rozlosowane zostaną wśród tych uczestników Konkursu-Plebiscytu, których nadesłane kupony zgadzać się będą z końcowymi wynikami naszej imprezy. 0 dwóch głównych, atrakcyjnych nagrodach — 14-dnio-wych wczasach nad morzem oraz 4-dniowej wycieczce turystycznej pó kraju — już informowaliśmy. Dziś podajemy pełny wykaz nagród, które zostaną rozlosowane pomiędzy uczestników naszego konkursu: 1 NAGRODA — 14-dniowe wczasy nad morzem w jednym z ośrodków wypoczynkowych OST „Gromada". II NAGRODA — 4-dniowa wycieczka po kraju autokarem SBT „Turysta". III NAGRODA — zegarek na rękę zagranicznej marki. IV NAGRODA — aparat fotograficzny. V NAGRODA — materac turystyczny. Ponadto rozlosowanych zostanie 10 cennych nagród książkowych. Wałeckie LZS oceniły swoją działalność Z udziałem sekretarza KP PZPR w Wałczu tow. Edmunda Palucha, przewodniczącego WKKFiT, tow. Mieczysława Ciesielskiego, zastępcy przewodniczą cego Rady Wojewódzkiej Zrzesze nia LZS w Koszalinie, tow. Anto niego Nowackiego Oraz przedstawicieli organizacji młodzieżowych i zaproszonych gości — obra dował w wałczu IX Powiatowy Zjazd Zrzeszenia LZS. Delegaci (z 64 ogniw elzetesow-skich w powiecie) dokonali oceny pracy Rady Powiatowej Zrzeszenia za ostatnie dwa lata oraz wytyczyli główne kierunki dzia łania na lata 1971/72 i dokonali wyboru nowych władz Rady Powiatowej LZS. Ocena pracy wałeckich LZS nie wypadła imponująco. Sporo krytycznych uwag padło pod ad resem Rady Powiatowej, która nie potrafiła wykorzystać wszyst kich swoich możliwości dla jesz cze szeiszego niż dotąd rozwoju spertu i kultury fizycznej na wsi wałeckiej. Dyskutanci mówili m in. o rligomanii", o zbyt rozbudowaniem systemie rozgrywek, które pochłaniają na kosz towne wy jazdy, większość środków pieniężnych co w konsekwencji powoduje zaniedbania w rozwoju sportu masowego Niektórzy z mówców podkreślali, że LZS nie stać na uprawianie wyso kiego wyczynu w kilku dyscypli nach. Działacze LZS więcej uwa gi powini poświęcać rozwojowi tych dyscyplin, które mają duże szanse i możliwości stac się przo dującymi w województwie. Mimo tych krytycznych uwag, wałeckie LZS mogą poszczycić się sporym dorobkiem. Na zjeździe mówili o tym m. in. Maria Bęben z Szydłowa tow. Lipiński z przyzakładowej szkoły leśnej w Orlu tow. Bartosik z Mirosławca. Wiele kół LZS może poszczycić się nie tylko sukcesami sportowy mi, lecz także osiągnięciami w budownictwie obiektów sportowych. Czynami społecznymi wybudowano obiekty w Szydłowie, Karsiborzu. W trakcie budowy jest stadion w Mirosławcu. O do robku Zrzeszenia mówił również sekretarz KP PZPR — tow. E. Paluch, zwracając szczególną u-wagę na osiągnięcia elzetesow-ców w budownictwie prostych o-biektów i urządzeń sportowych. Zjazd dokonał wyboru 21-oso-bowego plenum, na którego pier wszym posiedzeniu wybrano no we władze Rady Powiatowej Zrzeszenia. Przewodniczącym RP został Zygmunt Blinder, wiceprze wodniczącymi: Jan Swieboda i Zbigniew Tabaka, sekretarzem « Aleksander Reiter, a skarbnikiem — Ryszard Górniak. (sf> POKROTCE * KOSZYKARZE koszalińskiego Bałtyku po zwycięstwach nad zespołami z Trójmiasta: Startem Gdynia 81:73 oraz rezerwami I-li gowego GKS Wybrzeże Gdańsk 87:63 (41:28) awansowali w tabeli rozgrywek ligi międzywojewódzkiej do ścisłej czołówki najlepszych zespołów tej klasy. W ta beli prowadzi Zawisza przed AZS Politechnika, Startem i Bałtykiem. * W ROZEGRANYCH spotkaniach o mistrzostwo klasy A w szachach do niespodzianki do szło w Białogardzie, gdzie wiceli der rozgrywek, miejscowy PDK, doznał porażki z szachistami MDK Połczyn 2,5:3,5. W pozostałych spotkaniach uzyskano wyniki: ZDZ Pieńkowo — PDK Człuchów 1:5, ZDZ Pieńkowo — PDK Sław no 4:2, LZS Świdwin — PDK Świdwin 3:3. * UCZESTNICZĄCE w rozgryw kach o mistrzostwo klasy A i li gi juniorek drużyny Sparty Zło tów od najbliższej niedzieli występować już będą pod nazwą SKS Liceum Ekonomiczne Sparta (SKS — LE Sparta). * Z ROZGRYWEK o mistrzostwo klasy A w siatkówce kobiet wycofał się zespół LZS Zieloni Sławno. Decyzje o rezygnacji pod jęło kierownictwo sekcji. Warto przypomnieć, że na początku sezonu 1970/71 z rozgrywek mistrzów skich wycofali się również koszykarze Zielonych, (sf) LAURENCE OWOL M & W0-M M cas de Renaud Bali — Henstin" .Copyright by Editions Dencei 1970* Tłumaczyła: ]. J. <30) Paula opuściła wóz I skierowała się do trafiki. Na sali zaraz dostrzegła Maksima w groteskowym kapeluszu na głowie. Gdy przedefilowała przed nim kierując się do barku aby kupić paczkę papierosów, wymienili krótkie spojrzenia, po czym Maksim zszedł do sutereny, gdzie były zainstalowane kabiny telefoniczne. Wracając do wozu Paula minęła dwie grube dziewczyny w okularach i płaszczach mini, które jadły pieczone kasztany i uśmiechały się idiotycznie do siebie. — „Gdyby Anna Maria nie spotkała mnie, mogłaby też być głupio szczęśliwa, jak te panny" — pomyślała. Przyznawała w duchu, że wczorajszego wieczoru była zbyt brutalna w stosunku do Anny Marii uderzając ją i zastanowiła się jak dalece zraziła do siebie tę małą głuptaskę. — Dzisiejszego ranka Anna Maria była godna podziwu, — powiedziała do Filipa, zajmując ponownie miejsce za kierownicą MG. — Jak wyglądała dzisiaj jej twarz? — Prawie normalnie, Maksim zajął się ntą, — Co ma zamiar robić potem? Paula uczyniła ruch, jakby przepędzała natrętną muchę lub ducha. — Chyba wie co. — Me będzie mogła zapomnieć ciebie. Nigdy nie przebaczy ci rozstania. — Sądzę raczej, że nie znosi mnie, tak jak nie znosi wszystkich kobiet, które są do mnie podobne i wszystkich mężczyzn podobnych do ciebie. To będzie największa przysługa, jaką możemy jej oddać. Ruszamy! Uruchomiła wóz, skręciła w lewo, a następnie wjechała w ulicę dr Roux. Maksim uzgodnił z nią treść ostatniego apelu do ojca Renauda: wszystko powinno trwać 290 do 300 sekund, wliczając w to czas potrzebny Henstinowi na odczepienie słuchawki zainstalowanej przy tylnym siedzeniu wozu. Sznur był wystarczająco długi aby dosięgnąć pierwszego siedzenia. Ujrzeli mercedesa, który stał niedaleko, może dwadzieścia metrów od przystanku autobusowego. Henstin zagłębił się w fotelu. Rozmowa nie była jeszcze zakończona. Wóz Pauli wjechał na dziedziniec Instytutu Pasteura — brama zawsze była otwarta do godziny 20.00 — podobnie jak brama szpitala, którego zabudowania rozciągały się po drugiej stronie ulicy. Przejechał dalsze sto metrów, zatoczył koło i zatrzymał się, lecz tylko na tyle, aby pozwolić wysiąść Filipowi; kiedy Paula odjeżdżała, była 19.43. Aleje ogrodu Instytutu były opustoszałe. Filip założył płaszcz, wykładając na wierzch kołnierzyk białej bluzy. Okulary przeszkadzały mu, nosił je do osiemnastu lat — a dopiero podczas ostatnich kilku tygodni założył ponownie, aby poprawić lekki astygmatyzm. Oprawka była zbyt szeroka, zbyt ciężka i zmieniała w sposób zadziwiający wygląd jego twarzy. Podszedł ku siatce i zatrzymał się przy chodniku, aby zapalić papierosa. Po drugiej stronie szosy, naprzeciw siebie, ujrzał korpulentną sylwetkę Henstina. Wydawało mu się, że zawahał się jakby» zanim wszedł do ogrodu szpitalnego. Nic dziwnego. Aleja główna, na którą wchodził, była słabo oświetlona. — „Policja, — pomyślał Filip. — Gdzie są gliny?" — Czując bijący puls przekonywał siebie, że boi się niepotrzebnie, gdyż Maksim przewidział nawet to najgorsze. Mianowicie, zakładając nawet, że gliny śledzą Henstina, zgubią się oni na dworcu Montparnasse, na tropie Monique Henstin. Wiedziano, że Henstin prowadzi źle (Renaud był dokładnym informatorem). Wiedziano, że w samochodzie nie ośmieliłby się ryzykować prowadzenia wozu i równocześnie trzymania w ręku telefonu. Wyznaczono mu sześć minut na przybycie z dworca Montparnasse na ulicę dr Roux. Czas wystarczający z powodzeniem, nawet dla tak marnego kierowcy. Wiedziano wreszcie, że Henstin był tchórzem i wybierał zawsze rozwiązanie najłatwiejsze. Zawiadamiając gliny wybrałby największe ryzyko nie tylko dla Renauda, ale i dla swej własnej reputacji. Jaki błąd w tym rozumowaniu? Filip nie widział go. Ale to nie pomagało na ten zimny pot spływający po plecach, na ten dziwny niepokój w sercu. Cisnął papieros, przeszedł ulicę i wszedł na teren szpitala, obliczając, że teraz Henstin powinien być w pobliżu pawilonu Emila Roux. Szedł długimi krokami, zagłębiając się w coraz gęstszy mrok, do końca alei, gdzie położone były budynki laboratorium. W tym płaszczu i bluzie można go było wziąć za kogokolwiek ze służby szpitalnej. Mijając pielęgniarkę uważał, aby nie podnieść głowy i nie być zapamiętany. — „Jutro — pomyślał — będę niezdolny ją poznać, tak jak i ona mnie". Zwolnił, gdy spostrzegł masywną sylwetkę Henstina. Stał odwrócony do niego plecami, nieruchomy, na rogu budynku laboratorium, naprzeciw wąskiej alei prowadzącej do wyj-, ścia. U jego nóg stała torba. — „Jeśli poruszy się, zabiję go — pomyślał. — Nie ma innego wyjścia, zabiję go". Z suchym gardłem i wilgotnymi dłońmi podszedł do stojącego, podniósł torbę i powiedział cichym głosem: — Proszę nie odwracać się i nie poruszać, zanim nie po-; liczy pan do stu. Henstin pozostał nieruchomy. Filip jednym skokiem znalazł się przy drzwiach laboratorium, częściowo oszklonych. Otworzył je i zamknął cicho za sobą. Długi, wąski korytarz, ściany pomalowane na niebiesko, żółte oświetlenie. I nikogo. Korytarz prowadził ku bramie wychodzącej na ulicę; Filip otworzył ją na całą szerokość i znalazł się na chodniku zdyszany. Torbę ukrył pod płaszczem. M. G. stał trzy metry dalej z zapalonym motorem. Rzucił się w jego kierunku, rozdygotany, a serce waliło mu w piersi. Paula nacisnęła sprzęgło i zdążyła przejechać na żółte światło. Bulwar Pasteura. Wirażem na lewo. Prowadziła szybko, bez słowa, rzucając co chwilę spojrzenie do wstecznego lustra. Wjeżdżając na bulwar Grenelle, spostrzegła na-; tychmiast 403 Maksima, zatrzymany przed czerwonym światłem. Odetchnęła z ulgą, nr ze jechała Sekwanę i posunę-; Ła w kierunku Trocadero, & i