> y. CENA 70 gr Nakład: 130.500 prac Biura Polltycznegs KC PZPR WARSZAWA (PAP) BIURO Polityczne postanowiło publikować krótkie informacje o swoich pracach bezpośrednio interesujących szerokie kręgi społeczeństwa. Na kolejnych posiedzeniach Biuro Polityczne zajmowało się sprawą realizacji Uchwały VII Plenum KC w sprawie przedsięwzięć zmierzających do poprawienia położenia materialnego rodzin najniżej u-posażonych i wielodzietnych Na posiedzeniu w dniu 29 grudnia Biuro rozpatrzyło — w świetle wyników konsultacji * przedstawicielami załóg prze szło 100 zakładów — propozycje rządu i CBZZ dotyczące podwyższenia najniższych płac; przyznania dodatków do Prezent dla dziecka Trzy tygodnie temu, współ nie z PKPS. TPD i MDK, redakcja „Głosu" zainicjowała w Koszalinie akcję „Prezent cfta dziecka". W jej wyniku setki lud-zi do brej woli, w tym również dzieci, zakłady pracy i instytucje, ofiarowały dary serca, które w sobotę, 2 stycznia 1971 r. zostaną przekazane 250 najmłodszym koszalinianom. Impreza rozpocznie się o godzinie 11, w sali kina WDK. Do wstępu upoważniają zaproszenia, wysłane do dzieci. ukaże się w sobotę, w obję tości 10 stron. Proponujemy naszym Czytelnikom: rozważania Zofii Bana-siak nld portretem Czytelnika naszej gazety • reportaż Antoniego Kieł-czewskiego „Cena >czerux>± nej legitymacji" $ artykuł Stefanii Zajkow-skiej na temat działalności kulturalnej w ZMS • reportaż Walentyny Trzcińskiej „Koszalińskie herody" artykuł Tadeusza Rojka „Tajemnica zaginionego rę kopisu" „Bieguny" pod redakcją Henryka Banaciaka © film, stałe kąciki, m fotoreportaż Andrzeja Maślankiewiczó, z Teatru, Lalki w Słupsku. wynagrodzeń, które nie przekraczają 2.000 zł zwiększenia zasiłków rodzinnych oraz nie, których rent rodzinnych, inwalidzkich i emerytur. Omówiono główne kierunki zmian w Narodowym Planie Gospodarczym na 1971 rok. Biuro wysłuchało informacji ministra handlu wewnętrz nego o aktualnym zaopatrzeniu rynku. ORGAN KU' PZPR W KOSZALIN!* WYDANIE NOWOROCZNE STR. 10 31 XII 1970 r. i 1 I 1971 r. Nr 363/1 (5756/7) ROK XIX Oios kalendarse OWOROCZNĄ tradycją dokonując dziś bilansu mi-nionego roku, podejmując próbę naszkicowania perspektyw na rok przyszły, nie można jak to zwykle bywało, posłużyć się kaJendarzową chronologią. Bolesny grudniowy tydzień ma wymowę przenikającą do dziś każdą naszą refleksję. Bez obawy o pochop-ność ocen można chyba stwierdzić, że nauki z dramatycznych wydarzeń wyciągnął cały naród, przede wszystkim jego partia i władza ludowa, ale także my wszyscy świadomie myślący i patriotycznie czujący obywatele. Z uczuciami otuchy i nadziei, poparcia i zaufania słuchał cały naród przemówienia I sekretarza KC partii EDWARDA GIERKA. Nieczęsta bywa w historii społeczeństw chwila tak konsolidującego poczucia jedności. W tych grudniowych dniach otarcia się o grożący najgorszymi następstwami kryzys polityczny, zrozumieliśmy dobitnie; jak wiele mamy do stracenia i jak łatwo jest zniweczyć to. co wywalcza się i wypracowuje tak ciężko. W mozole, trudzie i wyrzeczeniach, rok po roku. Także miniony rok 1970 pomnożył nasz powojenny socjalistyczny dorobek, wzmocnił naszą pozycję na świecie, nasz twórczy i konstruktywny wkład we współczesne koncepcje współżycia międzynarodowego. Był to na pewno rok, w którym Polska odegrała rolę ważącego czynnika polityki pokoju i odprężenia w świecie skłóconym, pełnym tarć, sprzeczności i napięć rozdartym na dwa obozy. Ćwierćwiecze pokoju w Europie to prawdziwy ewenement w jej targanej wojnami historii. W tym ćwierćwieczu pokojowego życia starego kontynentu konsekwentny i. rzetelny jest udział Polski. Nasza szczerze pokojowa polityka, poparta siłą nie tylko włas ną, ale i potęgą całej wspólnoty socjalistycznej, niezawodnym sojuszem ze Związkiem Radzieckim przyniosła w tym roku widoczne rezultaty. (Dokończenie na str. 3) Święto Kuby Oryginalnie rozwiązane nowe osiedle mieszkaniowe He bany — del Este4 Noworoczne pozdrowienia Egzekutywy Ki PZPR DOBIEGŁ końca rok 1970. Ostatni rok planu pięcioletniego. Polska Ludowa, nasza Ziemia Koszalińska, weszły w drugie ćwierćwiecze. Miniony rok nie był łatwy. Dzięki wysiłkowi naszej klasy robotniczej, rolników, inżynierów, techników, wszystkich ludzi, którzy nie szczędzili swoich sil dla pomnażania naszego wspólnego dobra, możemy poszczycić się wieloma osiągnięciami. Nasze zak?ady przemysłowe wyproduko*' w tym roku nowe wyroby i nowe asortymenty. Przemysł globalnie zrealizował plany. Z honorem wywiązali się ze swoich zadań rybacy środkowego wybrzeża. Przedsiębiorstwa budownictwa przekazały do użytku szereg nowych obiektów przemysłowych i tysiące izb mieszkalnych. Wiele zakładów przemysłowych zostało zmodernizowanych, powstały też nowe, jak np. Hydroelektrownia Przepompowa w Żydowie, która zasila energią elektryczną kraj. Dzięki naszym rolnikom oraz na skutek lepszych w tym roku, niż w latach ubiegłych, warunków, uzyskaliśmy lepsze wyniki produkcyjne. Daje to nadzieję na szybszą odbudowę pogłowia bydła i trzody chlewnej, na nadrobienie strat w tej dziedzinie, wynikłych w ostatnich dwóch latach. Region nasz rozwija się zarówno gospodarczo, jak i pod względem kultury oraz oświaty. Stale podnosi się poziom naszego szkolnictwa ogólnego i zawodowego. Trwa dyskusja nad dalszym doskonaleniem pracy dydaktyczno-wychowawczej szkoły. Okrzepły nasze dwie uczelnie: Wyższa Szkoła Inżynierska w Koszalinie i Wyższa Szkoła Nauczycielska w Słupsku. Partia nasza przywiązuje ogromną wagę do wychowania młodego pokolenia na świadomych obywateli Polski Ludowej. Za ten wysiłek, rzetelną pracę nad rozwojem Ziemi Koszalińskiej, za udział w czynach społecznych, za patriotyczną postawę, Egzekutywa Komitetu Wojewódzkiego PZPR dziękuje wszystkim ludziom pracy, a przede wszystkim koszalińskiej klasie robotniczej, pracownikom zakładów przemysłowych, państwowych gospodarstw rolnych, rybołówstwa, rolnikom indywidualnym. Pozdrawiamy członków i aktywistów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Przesyłamy pozdrowienia członkom i działaczom bratnich stronnictw — ZSL i SD — wespół z którymi, w oparciu o program Frontu Jedności Narodu, rozwijamy naszą gospodarkę, kulturę i oświatę. Codzienny trud, ofiarność i właściwe rozumienie zadań i patriotyczna postawa mieszkańców Ziemi Koszalińskiej jest wyrazem poparcia dla socjalistycznego budownictwa w naszym kraju. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 1971, w pracy zawodowej, działalności społecznej i życiu osobistym. EGZEKUTYWA KOMITETU WOJEWÓDZKIEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ D J • v r rzewodniczqcy Rady Państwa J. Cyran* ewicz gościł w Be weta szefów orzeźwicie stw dyplomatycznych WARSZAWA (PAP) Przewodniczący Rady Państ wa — Józef Cyrankiewicz przyjął wczoraj r Belwederze szefów przedstawicielstw dyplomatycznych państw obcych akredytowanych w Warszawie. W czasie spotkania dziekan korpusu dyplomatycznego, am basador ZSRR w Polsce — Awierkij Aristow w imieniu korpusu złożył Józefowi Cyrankiewiczowi gratulacje z o-kazji wybrania go na stanowisko przewodniczącego Rady Państwa oraz najlepsze życzenia dla narodu polskiego z o-kazji Nowego Roku. W spotkaniu wzięli udział minister spraw zagranicznych — Stefan Jędrychowski i sekretarz Rady Państwa Ludomir Stasiak. Podziękowanie premiera P. Jaroszewicza SZYSTKIM zakładom pracy, instytucjom organizacjom, placówkom naukowym, szkołom oraz osobom prywatnym, które w związku z powołaniem mnie na stanowisko prezesa Rady Ministrów oraz wyborem na członka Biura Politycznego KC PZPR nadesłały gratulac je i życzenia — składam tą drogą najserdeczniejsze podziękowanie. PIOTR JAROSZEWICZ prezes Rady Ministrów Depesze przywódców Polski do przywódców ZSRR w prasie radzieckiej MOSKWA (PAP) — Dziennik „Prawda" i po zostałe centralne dzienniki ra dzieckie zamieściły wczoraj na pierwszych kolumnach peł ne tek s?ty depesz Edwarda Gierka do Leonida Breżniewa, Józefa Cyrankiewicza do Nikołaja Podgornego i Piotra Jaroszewicza do Aleksieia Ko sygina z podziękowaniami za • otrzymane od nich życzenia i gratulacje. Wszystkie dzienniki publikują teksty depesz na pierwszych kolumnach. Odczytano je również we wczorajszych dziennikach telewizyjnych i radiowych. Jak już Informowaliśmy w U-rzędzie Rady Ministrów w Warsza wie podpisana została 29 XII wie loletnia umowa o obrotach handlowych i płatnościach między Polska a ZSRR w latach 1971—75 oraz protokół do tej umowy regu lujący polsko-radziecka wymianę handlową w 1971 r Dokumenty podpisali ministrowie handlu zagranicznego: Polski — J. Burakie wicz i ZSRR — N. Patoliezew. Na zdjęciu: moment podpisania umowy. CAF — Langda PROł KTAHIUSZŁ WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE ęAl a TASS W KRAJU... * W CK SD W WARSZAWIE ODBYŁO SIĘ NOWOROCZNE SPOTKANIE Prezydium i Sekretariatu CK z centralnym, stołe cznym i wojewódzkim aktywem SD. Przewodniczący CK Z. Moskwa przedstawił aktuaiuą sytuację oraz wynikające z niej zadania dia aktywu Stronnictwa, składając jednocześnie wszystkim życzenia z okazji Nowego Roku. * NAJWIĘKSZY NA RZESZOWSZCZY2NIE zakład przemysło wy — huta „Stalowa Wola" osiągnęła 100 min zł dewizowych za sprzedane w 1970 r. za granicę maszyny budowlane i inne urządzenia. Głównymi odbiorcami stalowowolskich wyrobów byli: ZSRR, NRD, CSRS oraz Anglia, NRF i Pakistan. ¥ KIERUNKI ROZWOJU GOSPODARCZEGO I SPOŁECZNEGO poszczególnych regionów były przedmiotem obrad sesji wojewódzkich rad narodowych: w Warszawie i Katowicach oraz miejskiej w Łodzi. ^ ZAKŁADY METALOWE im. T. Dąbala w Nowej Dębie wy słały na adres Bydgoskich Zakładów Rowerowych partię nowych silników do motorowerów „KOMAR". Nowością w tych 50 ccm silnikach jest m. in. automatyczne sprzęgło odśrodkowe. * AKTUALNE PROBLEMY PRACY TEATRÓW STOŁECZNYCH w sezonie 1970—71 były tematem narady w KW PZPR. w spotkaniu brali udział kierownicy wszystkich scen stołecznych, ak tyw partyjny teatrów oraz sekretarze komitetów dzielnicowych partii. raf 1 k * PRZEWODNICZĄCY RADY ZWIĄZKU RADY NAJWYŻSZEJ ZSRR A. Szitikow został wybrany na stanowisko przewód niczącego Centralnego Zarządu Towarzystwa Przyjaźni Radziec ko-Polskiej Zmienił on na tym stanowisku I. Spiridonowa, któ ry stał na czele Towarzystwa ostatnie siedem lat. * W KARACZI ZAKOŃCZYŁA się druga konferencja ministrów spraw zagranicznych państw muzułmańskich. Uczestniczy li w niej delegaci 23 krajów Azji i Afryki. W opublikowanym komunikacie wiele miejsca poświęcono sytuacji na Bliskim Wschodzie, domagając się od Izraela opuszczenia okupowanych terytoriów arabskich. * W OSTATNIM BIULETYNIE OPOZYCYJNEJ PARTII CDU ukazało się kilka artykułów krytykujących politykę kanclerza Brandta, zarówno w dziedzinie wewnętrznej, jak i zagranicznej. * STAŁY PRZEDSTAWICIEL LIBANU W ONZ, Ghorra złożył w Radzie Bezpieczeństwa protest w związku z wtargnięciem żoł nierzy izraelskich do wioski położonej w południowym Libanie * JAK DONOSI Z TEHERANU AGENCJA REUTERA, ogłoszo no tn oficjalny komunikat stwierdzający, że władze Iranu wykryły spisek mający na celu obalenie rządu irańskiego. Wyniki ostatniego spisu powszechnego lest nas coraz więcej WARSZAWA (PAP) Około 32,7 min Polaków powita nowy rok 1971 — stwier-l dził prezes Głównego Urzędu Statystycznego, prof. dr Wincenty Kawalec w wypowiedzi udzielonej przedstawicielowi PAP — red. T. Walatowi. Zostało to wyliczone na podstawie danych ostatniego spisu powszechnego. Na początku 1972 r. liczba ludności Polski przekroczy 33 min osób; sta- Przyspieszenie wyborów powszechnych w Indiach DELHI (PAP) Po raz pierwszy od czasu uzyskania niepodległości, Indie będą miały wybory przed czasem — pisze korespondent PAP, red. R. Pieka-rowicz. Na wniosek pani Gand hi prezydent Giri rozwiązał Izbę niższą parlamentu fede_ ralnego, aby umożliwić rządowi uzyskanie mocniejszego mandatu, niezbędnego do „sku tecznej realizacji socjalistycz nych i świeckich programów i założeń politycznych" Partii Kongresowej. Prezydent po prosił Inairę Gandhi, aby do czasu zebrania się nowego parlamentu sprawowała funk cje premiera. Wybory odibęda się najpraw dopodobniej w pierwszych dniach marca, czyli jedenaście miesięcy przed upływem pięcioletniej kadencji obecnego parlamentu. nie się to zapewne na przełomie miesięcy stycznia i lutego. W końcu roku 1970 liczba mie szkańców miast osiągnęła 17 min osób. W miastach mieszka obecnie 52,2 proc. ludności kraju. Mamy w Polsce 15,9 min mężczyzn i 16,8 min kobiet. Przewaga kobiet utrzymuje się — mimo, iż rodzi się więcej chłopców niż dziewcząt, i mężczyźni przeważają do ok. 20 rocznika. Wskutek jednak znacznej przewagi kobiet powyżej 40 lat, występuje ogólna przewaga kobiet — o ok. 900 tys. W 1960 r. było 107 kobiet na 100 mężczyzn, obecnie zaś jest 106. Z prognoz wy nika, że jeszcze w roku 2000 będzie w Polsce więcej kobiet niż mężczyzn o ponad 400 tys. Pęof. Kawalec poinformował również, że przyrost natu ralny wynosił w minionym ro ku — jak się szacuje — 8,4 promille i był nieco wyższy niż przed rokiem. W najbliższym okresie należy się liczyć ze stabilizacją przyrostu naturalnego. Proces w Teheranie PARYŻ (PAP) Jak donosi agencja AFP, przed sądem wojskowym w Teheranie ; rozpoc^sł się proces 18 osób o-skarżonych o zamach na bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrz-| ne państwa. Głównym oskarżo-| nym jest 24-letni Ahmad Saburi, student i pracownik Ośrodka Ba .dań Atomowych Uniwersytetu w j Teheranie. Według aktu oskarże-jnia Saburi kontaktował się w Ira 1 ku z byłym szefem irańskiej służ I by bezpieczeństwa generałem Ba jchtiarem, który utworzył organizację wywrotową dążącą do oba ; lenia władz irańskich. Prokurator . wojskowy zażądał kary dożywot-I niego więzienia dla 6 oskarżonych Katastrofalne skutki zimy w Europie zachodniej PARYŻ (PAP) W wielu rejonach wybrzeża śródziemnomorskiego Hiszpanii spadł po raz pierwszy od 20 lat śnieg. W Grenadzie temperatura obniżyła się do minus 10 stopni, w pobliżu miejscowości Jaen leży JO-centymetrowa warstwa śniegu. W Valencii śnieg spadł po raz pierwszy od 20 lat, zaś w pro win cji Lugo pozamarzały mniejsze rzeki. W północnych Włoszech około 200 narciarzy zostało odciętych od ćwiata, w trzech małych miejsco wościaeh na południe od Mediolanu. Ekipy ratunkowe usiłują od niedzieli utorować drogę do tych miejscowości. W W. Brytanii w rejonie Londynu .bardzo poważ nie zakłócona została komunikacja kolejowa w związku z warun kami •tmosferycznymi. •dczula skutki p§* my Francja. W zaspach utknęło tam 20 tys. samochodów, w tym 3 tys, na 40-kilometrowym odcinku autostrady łączącej Paryż z południem kraju. Właśnie południe Francji najbardziej ucierpiało wskutek potężnych opadów śniegu. W wielu miejscach leży war stwa śniegu grubości 130 cm. Me rowie wielu małych miast na po łudniu Francji wysłali naglące apele o odzież i koce. Ponad 300 domów w departamencie Drome jest całkowicie odciętych od świa ta. W Montelimar pod ciężarem śniegu zawalił się dach hali, gdzie nocowały osoby, których samochody ugrzęzły w zaspach. Zginę ło dwoje ludzi. Oblodzone szosy stały się też przyczyną wielu wypadków, w kraksach na szosach Francji zgi nęły 54 osoby a rannych zostało 609. W Alpach Francuskich obsu nęło się wiele lawin. Ponad 2 tys. żołnierzy zostało skierowanych do oczyszczania dróg i kolei oraz do udzielania pomocy i zaopatrywania w żywność i leki ogc&tyglt 94 świata ^ CZYNEM POPIERAJĄ DECYZJE VII PLENUM KC PZPR Roczne zadania przed ; ' WARSZAWA (PAP) gpfe UMIENNA i rzetelna praca to najlepsza poparcie dla decyzji VII Plenum KC PZPR. O tym, że społeczeń-stwo zdaje sobie z tego sprawę świadczy wzmożone tempo pracy w kopalniach, hutach, fabrykach, stoczniach, w przedsiębiorstwach wszystkich działów gospodarki. Z całego kraju napływały wczoraj meldunki o przedterminowym wykonaniu zadań produkcyjnych, o zwiększeniu produkcji na potrzeby rynku. Wiele załóg dla poparcia decyzji VII Plenum KC podejmuje zobowiązania produkcyjne. Pomyślnie wykonał zadania 1S70 r. resort żeglugi. Roczny plan produkcji towarowej 1 usług transportowych wykonany zostanie w 106,5 proc., przy czym zadania w tej dziedzinie będą o ok. 13 proc. większe niż w 1969 r.j o 8 proc. przekroczony zostanie tegoroczny plan eksportu. Rok 1970 był okresem dalszego wydatnego wzrostu potencjału przewozowego i produkcyjnego polskiej żeglugi. Nakłady inwestycyjne na rozwój gospodarki morskiej w stosunku do ub. roku wzrosły o 23,5 proc. Flota handlowa w ciągu 11 miesięcy br. zwięk szyła się o 14 nowych jednostek. Ogólny tonaż polskiej floty handlowej zbliża się do 2 min ton nośności. Przewozy towarowe wyniosły w br. 17,5 min ton, a wpływy dewizowe wypracowane przez flotę były o 10 proc. wyższe niż planowano. Porty morskie przeładowały największą w ich historii masę towarową — ok. 36,5 min ton. Gospodarka rybna uzyska ła największe dotychczas połowy morskie — prawie 450 tys. ton. Wysoko przekraczają plan połowów państwowe przedsiębiorstwa rybołówstwa morskiego. Dobre wyniki u-zyskały również morskie stocz nie remontowe, skracając czas postoju statków w remontach o 2 proc. Również żegluga śródlądowa osiągnęła znaczny wzrost przewozów. Przewiozła ona ogółem 8,8 min ton ładunków wobec 6,3 min w 1969 r. Pełnym sukcesem kończy realizację tegorocznych zadań produkcyjnych przemysł cięż- Wymowna pomoc WASZYNGTON (PAP) Senat amerykański zatwierdził projekt specjalnej pomocy dla krajów Azji i Bliskiego Wschodu. Przewiduje on wydatkowanie na ten cel 1003 miliony dolarów. Według zatwierdzonego projektu KAMBODŻA otrzyma łącznie 255 min dolarów. IZRAELOWI przyznano 500 min dolarów jako długoterminową po życzkę na zakup amerykańskiego sprzętu wojskowego. Według projektu, który senat zatwierdził obecnie a izba reprezentantów kongresu amerykańskiego już w ubiegłym tygodniu przewiduje się udzielenie pomocy finansowej także reżimom, po łudniowokoreańskiemu i połud-niowowietnamskiemu, Indonezji Jordanii, Libanowi i Pakistanowi. ki. Załogi tego przemysłu wykonają w br. plan produkcji globalnej z nadwyżką ok. 3,1 mld zł, a plan produkcji towarowej z nadwyżką 2,6 mld zł. Zwiększony o 7,4 proc. w stosunku do 1969 r. tegoroczny plan produkcji zrealizowany zostanie przy niepeł- nym planowym zatrudnieniu, a przyrost produkcji uzyskany będzie w 87 proc. dzięki wzrostowi wydajności pracy. Tegoroczne zadania planowe zrealizują wszystkie zjednoczenia przemysłu ciężkiego, w tym również przemysł stoczniowy. Stoczniowcy w ostatnich dniach roku dokładają dużych starań, aby nadrobić powstałe opóźnienia i przekazać armatorom krajowym i zagranicznym, wszyst kie zaplanowane na ten rok statki. Liczne meldunki o podobnej treści nadeszły wczoraj również z innych resortów naszej gospodarki. PROBLEM BLISKOWSCHODNI Izrae! podtrzymuje swo'e roszczenia powziętą decyzją rządu Izraela o powrocie ■prawie rozwiązania problemu bliskowschod- Dziś o godz 20.00 — na antenie PR i TV nowo, oczne I sekretarza KG PZPR tow. E. GiEMA WARSZAWA (PAP) Z okazji Nowego Roku — 31 grudnia o godz. 20.00 przed kamerami Telewizji Polskiej i mikrofonami Pol steiego Radia wystani I sekretarz Korni'etu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — Edward Gierek. LONDYN W związj do rozmóvi^ _ _______,t__________________ ________________ ___ niego, prowadzonych pod auspicjami specjalnego przedstawi- j du wojskowego cielą sekretarza generalnego ONZ, G. Jarringa, premier Gol- | sześciu patriotów da Meir wygłosiła w parlamencie obszerne przemówienie, w którym przedstawiła ponownie stanowisko swego rządu wobec całokształtu problemu bliskowschodniego. Jakkolwiek Golda Meir u- się do dalszych dostaw broni trzymywała, że Izrael powra ca do rozmów prowadzonych pod auspicjami Jarringa, bez żadnych warunków wstępnych to jednak jej expose powtarza ło wszystkie poprzednie warun ki izraelskie, o które od trzech lat robijają się wszelkie inicjatywy zmierzające do pokojowego rozwiązania konflik tu bliskowschodniego. Podczas gdy kraje arattskie domagają się jako pierwszego kroku wycofania wojsk izraelskich z zagrabionych ziem arabskich, co umożliwiłoby dalsze rozmowy zmierzające do uregulowania innych próbie mów i zawarć^ traktatu poko j^wego, Golda Meir oświadczy ła, że Izrael nie zamierza wycofać z obecnych linii przerwania ognia ani jednego żołnierza, dopóki nie zostanie zawarty pokój gwarantujący I-zraelowi „bezpieczne i uznane granice". Rząd izraelski nie zamierza nadal zrezygnować ze swoich roszczeń terytorialnych. Golda Meir podkreśliła z całą stanowczością, że powrót Izraela do granic sprzed 6 czerwca 1967 roku „jest niedopuszczalny". Ponowiła ona również i-zraelskie roszczenia do całej Jerozolimy, mówiąc że „zjedno czona Jerozolima powinna pozostać stolicą państwa izraelskiego" G. Meir powołała się na po parcie udzielane stanowisku i-zraelskiemu przez USA. Z jej wypowiedzi wynikało, że Stany Zjednoczone zobowiązały dla armii izraelskiej i że zapo wiedziały swoje poparcie również dla stanowiska izraelskie go, odrzucającego wszelkie a-rabskie plany rozwiązania pro blemu uchodźców palestyńskich. G. Meir powtórzyła także wysuwany od 1967 roku postu lat izraelski w sprawie bezpośrednich rozmów między stro nami konfliktu. Jak wiadomo, kraje arabskie stoją na stanowisku, że rozmowy takie są niemożliwe, w każdym razie w sytuacji, gdy choć piędź zie mi arabskiej znajduje się pod okupacją izraelską. Po procesie w BurgoS W obronie patriotów/ bask jskich W związku z wyrokaw® śmierci ogłoszonymi w Bur-gos Polski Komitet Solidarności z Ludem Hiszpanii wydał oświadczenie, w któryn® czytamy m. in.: Wyrokiem s* w Burgos baskijskich zostało skakanych na karę śmierci a dziesięciu na kary długoletniego więzienia. W pa rodii procesu przed sądeffl wojskowym nikt t oskarżonych nie miał możliwości nor malnei obrony. Polski Komitet Solidarności z Ludem HisZ panii z najwyższym oburzeniem protestuje przeciwko padłym wyrokom śmierci o-raz karom więzienia wymierzonym baskijskim patriotom* Z OSTATNIEJ CHWILI Według doniesień agencji zachodnich z Madrytu generał Franco ułaskawił wczoraj sześciu patriotów baskijskich skazanych na kary śmierci przez rozstrzelanie. Zamieniając im karę śmierci na 30 lat pobytu w więzieniu. SYJONIŚCI W AKCJI Protest przedstawicielstwa BSRR przy OiZ NOWY JORK (PAP) Stałe przedstawicielstwo Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej przy ONZ skierowało do misji Stanów Zjednoczonych notę, w której wyraża zdecydowany protest przeciwko chuligańskim napaściom dokonywanym przez członków tzw. „Ligi Obrony Żydów". Rozmowy w Paryżu - walki w Indochinach PARYŻ (PAP) W Paryżu odbyło się wczoraj kolejne 97. posiedzenie konferencji w sprawie Wietnamu. Nie wniosło ono nic noweff* ponieważ delegacje USA i sajgońska odrzuciły żądanie wycofania z Wietnamu Południowego wszystkich wojsk interwencyjnych USA i ich sojuszników oraz nadal upierają si$ aby marionetki sajgońskie Thieu, Ky, Khien uważani byli za przedstawicieli ludności południowowietnamskiej w ostatecznych rozmowach pokojowych. 24 grudnia grupa chuliganów z tej organizacji zatrzymała samochód ukraińskich dy plomatów i waliła w maskę sa mochodu pięściami, kopała ją, a także usiłowała przewrócić pojazd. Tego samego wieczoru zdemolowano inny samochód będący własnością ukraińs1 go przedstawicielstwa ONZ. Szczególne oburrenie stwierdza nota — wywołuje u ostaiir McCarthy będzie ponownie zabiegał o fotel prezydenta USA WASZYNGTON (PAP) Senator Eugen McCarthy z partii demokratycznej w wywiadzie dla amerykańskiego towarzystwa telewizyjnego NBC oświadczył, że zamierza ubiegać się o fotel prezydenta USA w wyborach w roku 1972. Rozważa on możliwość prowadzenia takiej kampanii albo w ramach partii demokratycznej albo jako kandydat niezależny. McCarthv. którego kadencja senatora wygaisa w przysz łym roku, odegrał wielki wpływ na politykę USA czasie borczej . on wojnę w Wietnam-'p< runki dla dyplo- fiMS. MCSSft39» i^ssm LONDYN (PAP) W sajgońskiej dzielnicy Cholon miejscowi studenci podpalili przy użyciu butelek z benzyną amerykański auto bus wojskowy. Aktu tego dokonano w odwet za zamordowanie przez Amerykanów po-łudniowowietnamskiego chłop ca. Zacięte walki — jak informują zachodnie agencje prasowe — trwają w licznych rejonach Wietnamu Południo wego. Według doniesień z Phnom Penh, w Kambodży toczą się zacięte walki w pobliżu mostu znajdującego się na szosie prowadzącej do Kompong Som. Terenem drugiego zaciętego boju w Kambodży była plantacja kauczuku znana pod nazwą Mimot. Tu z partyzantami walczyli żołnierze saj-gońscy. Napięcie w stosunkach pikietowanie w cii dni siedziby - a- iciel- stwa USRR przez uliganów, obelgi rzucane pod adresem wchodzących itlfehodzących stamtąd dyplopo-iaf w oraz eh żon i dzieci, a. P? *0&t\ : za żą» ć. lo j aby npeteąlne wła-^"amerykańskie podjęły wszystkie k(fl| źfte kroki, aby nie przyszłości do ostatniej kampanii wy ' ego rodzaju wrogich :j w 1968 r. Krytykował \ .kc.i1 1 zapewnić normalne wa Czy nastąpi rychłe zwołanie parlamentu ChRL? LONDYN (PAP) Agencja Reutera pisze z Hongkongu, że ukazujący się tam dziennik „Tin Tin Jat F ' podał wczoraj, iż czwar Ogólmoehińskie Zgromadzę nie Przedstawicieli Ludowych może się zebrać 15 stycznia przyszłego roku. Dziennik po wołuje się na radio Fufkien informujące o wysuwaniu de put owa nych do zgromadzenia przez komitety rewolucyjne różnych prowiraoji. Jak wiadomo w ChRL poinformowano ostatnio o przy gotowaniach do wołania sesji Bonn — Konakri Wydalenie cudzoziemców i Gwinei BONN (PAP) Jak informuje DPA, 29 bm. we wczesnych godzinach rannych do Brukseli przybyło * Konakri na pokładzie samolotu linii Sabena około 100 osób wydalonych z Gwinei. Wśród nich 50 obywateli NRF, Wydalenie t Gwinei obywateli zachodnioniemleckich spowodowało napięcie w stosunkach Bonn—Konakri. Jak wynika z doniesień agencji prasowych decyzja rządu gwinej skiego została podyktowana sytuacją, jaka wynikła po pró bie dokonania w listopadzie br. inwazji na to państwo przez kolonizatorów portugalskich i siły związane z nimi- KONIEC FRANCUSKIEJ OBECNOŚCI W ALGIERII PARYŻ (PAP) Na 7 lat przed data ustaloną w układach z Evian z 1962 roku Fran cja zakończyła swoją obecność mi litarną w Algierii W miniony wtorek armia algierska przyjęła w posiadanie ostatnią zajmowaną przez Francuzów baze Bou-Sfer położoną 20 km od Oranu i 150 km od granicy z Marokiem. Na mocy układów z Evian armia francuska zachowała 3 punk- ty w Algierii — ośrodek prób ra kietowych w Hammaguir, bazę j parlamentu, fctóry nie j&eraJ 1 mi ssgsms 548 tiŁOS nr 363/1 (5756/7) Str. 5 3 f Powstaniem dwu nowych wyższych uczelni zamykamy m, in. bślans osiągnięć w dziedzinie oświaty i nauki w naszym województwie w minionej pięciolatce. W 1968 roku zainaugurowała swcjq działalność Wyższa Szkoła inżynierska w Koszalinie, a w 1969*' r, Wyższa Szkoła Nauczycielska w Słupsku. Zorganizowanie tych uczelni było ukoronowaniem wieloletnich starań Komitetu Wojewódzkiego partii, wJadz państwowych i resortów o powstanie ośrod- ków kształcenia kadr dla rozwijającego się regionu. Jak te intencje sprawdzają się w życiu, czym mogą poszczycić się nasze uczelnie, jaki jest ich dorobek w tym krótkim czasie? Ma ten temat wypowiadają się: rektor W.SJ., Jfc1 dcc. JE^ZY SMOLEŃSKI oraz rektor WSN, JM doc. dr habit. BD3-DREWNIAK, BOROBEK uczelni, szczególnie tak młodej jak nasza — oświadcza rektor WSN, dcc. dr habil. Bogdan Drewniak — można mierzyć różnie. Najlepszym miernikiem jest zawsze przygotowanie studentów, którzy po opuszczeniu murów IDHMC8H Vi! fcdUtiCZHI ~ Od pierwszych chwil — mówi rektor W. S. I. — doc. mgr inż. Jerzy Smoleński — dążeniem naszym było stworzenie z uczelni ośrodka nowoczesnej myśli technicznej. Organizując tę placówkę, chcieliśmy w sposób twórczy Wykorzystać doświadczenia ośrodków akademickich, które mają za sobą wieloletnie tradycje, wnosząc jednocześnie nowe elementy do organizacji procesu dydaktyczno-- naukowego. Zamierzenia nasze poszły więc w kierunku Ustalenia programu, odpowiadającego ściśle potrzebom o-becnego poziomu techniki i kierunkom ich dalszesro rozwoju oraz dostosowania całej struktury organizacyjnej u-czelni do wytyczonych zadań. Najlepszy bowiem program Nauczania nie może być o-siągnięty bez odpowiedniej organizacji. Trzeba powiedzieć, że postawione zadania realizujemy z powodzeniem. Wszystkie zajęcia programowe przeprowadzamy zgodnie z «>bowiazujacym planem, w Drzewpiajacej mierze na raczej ni, a jedynie nieliczne żabcia (np. spawalnictwo i metaloznawstwo) w z*klać*arh Przemysłowych Koszalina, ^est to jeszcze jedną, poza Praktykami, płaszczyzna poznawania przez młodzież techniki i organizacji pracy Przemysłowej. W procesie dydaktyczno-*" n auk o wym. po za zespoł em Wykładowców i prowadzących ćwiczenia. biorą udział ]*ady pedagogiczne, opiekun o-_at, organizacje młodzieżowe i ich opiekunowie i kierowniczo domu studenckiego oraz dziekanaty i rektorat. Nad całością czuwa i koordynuje ^ziałalńość uczelniana rada spraw młodzieży. — Jak określa sie skuteczność pracy dydaktyczno-wychowawczej uczelni? . — Najbardziej przekorni ją rCzby, więc zacytujmy nie-^fóre. Obecnie na dwu wydziałach — budownictwa lą-Jowe«?o i mechanicznym — kształci s:e oonad 700 studen-J?w, z J.e^0 oonad 400 na stukach dziennych, a reszta na ^-eczor owych i zaocznych. W jeżącym roku zwiększyło się qŻ grono pracowników nau-^Wo-dyda^' yc^ych. Obecni® spośród 55 etatowych ?racown;ków tej grupy jest 3 eden profesor zwyczajny. 11 ^centów, srooro osób ma doktoraty, a reszta — poważnie ??3war«cwane prace doktorskie. Po+rzeby kadrowe są znacznie większe, gdyż óbec-40 proc. za.jęć prowadzą Prac^mcy nr. zlecenie u-czel-Są trudności z pozyskaniem nowych pracowników. Szczególnie brak specjalistów z dziedziny mechaniki. Mimo tych trudności, u-czelnia na«za jest w czołówce spośród ośmiu -olacówek *cgo tynu w Kraju pod wzglę-ocia liczby sąmg^ielpych pracowników nauki. Nauczanie przebiega prawidłowo, a jego poziom i wymagania nie odbiegają od innych uczelni, nawet tych z tradycjami. Jeśli chodzi o zaplecze dydaktyczno- nauk owe, to powoli zaczyna nam być ciasno. Dysponujemy powierzchnią u-żytkową, liczącą 4,2 tys. m kw. Dla prawidłowej organizacji zajęć potrzeba nam dodatkowo około 2 tys. m kw. powierzchni. Obecnie mamy 15 grup studenckich, które jeszcze jesteśmy w stanie pomieścić w sip.laeh, jakimi dysponujemy. Ale już w nowym roku akademickim przybędzie 7 nowych grup i potrzeba będzie przynajmniej 5 nowych sal. Odczuwamy także kłopoty z zakwaterowaniem studentów. Dlatego też tak bardzo liczymy na terminowe zakończenie (przed nowym rokiem akademickim 1971/72) dwu nowych budowli — hali laboratoryjnej i drugiego domu studenckiego przy ulicy Rejtana i Krasickiego. Wraz ze zwiększeniem się liczby studentów bedziemy czynić starania o budowę nowych o-biektów. — Czy wiąże się to także z zamierzeniami powołania nowych specjalności? — Ma to ścisły związek ze soba. Realizacja koncepcji powołania w koszalińskiej W. S. I. nowego, trzeciego wydziału elektroniki nie jest wcale odległa w czasie. W naszym województwie przemysł ten ma wielką szansę rozwodu. Toteż nic dziwnego, żj rosnąć będzie zapotrzebowanie na tych specjalistów. Nowoczesność naszej uczelni polega m. in. na szybkim wychodzeniu naprzeciw potrzebom przemysłu. Również w planie mamy zorganizowanie nowego kierunku studiów o specjalności — gospodarka komunalna. Do tych koncepcji jaik najbardziej skłaniają się władze resortowe oraz działacze poli-tyczno-gospodarczy naszego województwa. — Zarówno studenci jak też naukowcy W.S.I. zaskar bili sobie opinię aktywnych uczestników w życiu społecznym województwa. Co złożyło się na takie przeko nanie? — Głównie to, iż od początku. wszyscy są świadomi roli, wyznaczonej uczelni. Pracownicy naukowi biorą aktywny udział w pracach różnych organizacji, m. in. NOT, PZITB, KTSK, KKKS, jednocześnie podejmują prace badawcze dla przemysłu w kraju i w województwie. I tak np. naukowcy W. S. I. opra^owuią aktualnie cztery tematy dla KNiT, 10 — dla potrzeb regionalnych. Miarą zaufania do naszych specjali- _ stów naukowych może b/6 rosnącą liczba zleceń. O ile w 1868 roku wykonaliśmy 3 prace na sumę 100 tys. zł, to już w bieżącym roku mamy ich 65 o wartości 1,1 min złotych. Natomiast aktywność społeczną środowiska akademickiego mierzymy udziałem studentów w życiu u-czelni i w kontaktach ze środowiskiem. Trzeba powiedzieć, że studenci W.S.I. o-trzymują co roku dobre o-pinie z zak?adów, jrdzie odbywają praktyki robotnicze. Potrafią też coraz lepiej organizować sobie czas poza wykładami. Działające na u-czelni organizacje młodzieżowe — ZSP. Z MS, AZS — robią już duże postępy w organizowaniu zajęć kulturalno-oświatowych i rozrywki. Podjęte próby organizowania wieczorów dyskusyjnych na różne tematy naukowe zaszczepiają młodzieży nawyki myślenia kategoriami technika i snool^cznika. Udane sa wreszcie przedsięwzięci® w dziedzinie organizacji zaięc kulturalnych. Działa chór. zespół poezji i kabaret, żywe jest też zainteresowanie sonr-tem wyczynowym (wejście zespołu koszykarzy do TI ligi i zajęcie piątego miejsca w mistrzostw ach akademickich) oraz masowym (zorganizowanie uczelnianej spartakiady lekkoatletycznej). To wszystko świadczy, iż każdy student może znaleźć pole do rozwoju swoich zainteresowań, które są tak ważnym elementem w kształtowaniu człowieka na miarę współczesnej cywilizacji. Życzliwość władz i społeczeństwa, jaik też zrozumienie potrzeb naszej uczelni jest najlepszym bodźcem powodzenia w naszej działalności i jak najlepszego wypełniania powierzonych nam zadań. szkoły potrafią sprostać wymogom nowoczesnego wychowania. Trzeba powiedzieć, że dotychczas zrobiliśmy wiele wysiłku, aby stworzyć odpowiedni klimat i warunki do zajęć dydaktyczno-wychowawczych na odpowiednio wysokim poziomie. Szczególną dumą napawa nas nowy gmach, oddany do użytku uczelni w bieżącym roku. Budowlani Słupska v>7ykonaii go bezbłędnie, co pozwoliło na szybkie urządzenie w tym budynku gabinetów, pracowni i sal wykładowych dla wydziału matematyczno-przyrodni-czego. Jest to nie tylko najliczniejszy (uczy się ok. 300 studentów), ale także główny wydział naszej szkoły. Kształcimy tutaj nauczycieli dla szkół podstawowych i zasadniczych szkół zawodowych w zakresie: matematyki, fizyki, biologii, chemii i geografii. Obecnie jesteśmy jedyną placówką tego typu w kraju, któ ra przygotowuje nauczycieli w tak deficytowych specjalnościach, jakimi są matematyka i fizyka. Dlatego też cieszy nas, że wyposażenie pracowni i laboratorium na tym wydziale jest nieomal na poziomie europejskim. Na 28 min zł, które zainwestowały władze oświatowe i terenowe w zorganizowanie słupskiej WSN, aż 3 min zł przypadło na wyposażenie wydziału ma-tematyczno-przyrodniczego. W niektórych pracowniach mamy unikalną aparaturę, której pozazdrościć mogą nam nawet placówki o dużej tradycji. Aparaturę tę zgromadziliśmy za pieniądze oraz z darów zakładów pracy i społeczeństwa. Podobnie też powstawała uczelniana biblioteka. Obecnie posiada ona aż 40 tys. woluminów, wśród których są zarówno dzieła naukowe jak też literatura dla studentów; skrypty, podręczniki. Warto też podkreślić, że wkrótce biblioteka otrzyma nowy gmach. Obecnie obiekt ten, podobnie jak hala sportowa, jest w budowie. Rozbudowa i budowa uczelni przebiega szybko i sprawnie. — A jak przedstawiają się efekty dydaktyczno-nau kowe? — Ponieważ o tym, oprócz dobrych warunków w postaci dostatecznej liczby sal i pracowni, decyduje kadra naucza jąca, więc kilka słów o niej. Przypomnę, że na początku trudno było skompletować zespół naukowców z odpowied nim cenzusem naukowym i praktyką pedagogiczną. Te kłopoty mamy już poza sobą. Do pracy na uczelni zgłosiła swój akces część pedagogów Studium Nauczycielskiego w Słupsku, reszta zaś przybyła tutaj z innych placówek. Obecnie na uczelni pracuje 6 docentów, czyli samodzielnych pracowników naukowych: 3 na wydziale rastema-tyczr^o-przyrodniczym, 2 na Wychowywać dla przyszłości wydziale humanistycznym o-raz 1 na wydziale pedagogicznym. Z miesiąca na miesiąc wzrasta liczba pracowników legitymujących się tytułami doktorów, a wielu ma poważnie zaawansowane prace doktorskie. Ogółem na uczelni pracuje 50 pracowników dy-daktyczno-naukowych. Prowadzą oni zajęcia z ponad 500 studentami ze studiów dziennych i 65 osobami, które studiują zaocznie. Tak więc czynniki materialne, a więc budynki i wyposażenie w sprzęt i pomoce naukowe, jak też dobry poziom kadry nauczającej, stwarzają korzystne warunki dla pozytywnych wyników dydaktycznych i wychowawczych. Młodzież wykazuje dużo chęci i zapału do nauki i uczestnictwa w życiu społecz-no-kulturalnym uczelni, a na-szjrm obowiązkiem jest przekształcić to w czyn. Wyrazem takiego właśnie działania jest utworzenie kilku studenckich kół naukowych, coraz lepsza praca organizacji ZMS i ZSP. Mamy nadzieję, że wyniki kolejnych sesji egzaminacyjnych będą coraz lepsze, choć nie ma obecnie powodów do narzekania. Podczas tegorocznych egzaminów wstępnych zauważyliśmy, iż młodzież dokonała trafniejszego wyboru kierunku studiów, bardziej świadoma jest obowiązków i roli ciążącej na nauczycielu. W wychowaniu przyszłych pedagogów przyświeca nam świadomość, że nasi absolwen ci będą za parę lat kształtować umysły młodego pokolenia. Dlatego też cały proces d y da k t y c zn o - w v c h o w a w c z y na uczelni jest podporządkowany potrzebom przyszłości i z tego obowiązku nasza kadra chce wywiązać się jak najlepiej. — W realizacji tych kon cepcji uczelni istotną rolę może odgrywać żywy kon- takt środowiska naukowego ze społeczeństwem? — Chcemy utrzymywać jak najrozleglejsze kontakty z mieszkańcami naszego miasta i całym społeczeństwem województwa. Z myślą o tym zainaugurowaliśmy cykl odczytów popularnonaukowych, któ re spotkały się z zainteresowaniem wielu środowisk w Słupsku. Będziemy dalej rozwijać tę formę kontaktów. Również pragniemy pomóc władzom terenowym w zapobieganiu przestępczości i demoralizacji nieletnich. Jest to na razie nowy zamysł i wkrót ce ujmiemy go w konkretne ramy organizacyjne, włączając do tego szerokie grono studentów. Wreszcie nasi naukowcy podjęli wiele prac dla przemysłu i regionu. M. in. pod kierunkiem dziekana wydziału mat.-przyrodniczego doc. dra Ryszarda Spiewakowskie-go prowadzi się badania kompleksów roślinnych na terenie elektrowni wodnej w Żydowie. Doc. dr hab. Jan Jerzy Stanisławski zajmuje się badaniami czynników, powodują cych wzrost białka w zbożu oraz ustalaniem, jaki wpływ mają związki organiczne na powstawanie zmian chorobowych u roślin. Ponadto prowadzi się wiele prac na zlecenie zakładów i instytucji. M. in. dr J. Głowacki zajmuje się ustalaniem warunków przedłużania żywotności maszyn w przemyśle, a doc. dr F. Indan (kier. zakładu matematyki) zajmuje się zastosowaniem tej gałęzi wiedzy w gospodarce narodowej. Wraz ze swym zespołem wykonał już wiele prac na zlecenie WKPG. — W jakim kierunku roz wijać się będzie słupska u-czelnia? — W bieżącym roku na wydziale humanistycznym zorganizowaliśmy nowy kierunek studiów — filologię polską, a w przyszłym roku planujemy — filologię rosyjską. Natomiast na wydziale pedagogicznym zamierzamy w niedalekiej przyszłości powołać kierunek nauczania początkowego w zakresie zajęć plastycznych i zajęć technicz-no-warsztatowych. Więcej nowych kierunków nie przewidujemy, gdyż chcemy specjalizować się w kształ ceniu deficytowych kadr dla szkolnictwa, dalszym przygotowywaniem nauczycieli przedmiotów ścisłych. Kierunek ten odpowiada potrzebom zarówno szkolnictwa koszaliń skiego i krajowego, jak też obranej przez nas specjalizacji. Z rektorami rozmawiała \. PERAJ ■ GŁOS nr 363/1 (5756/7) MESSY buchnęło ciepło przesycone wilgocią parujących ubrań, tytoniowym dymem i kuchennymi zapach a-mijprzedostającymi się z sąsiedniego kambuza. Tutaj jest ich drugi dom. Zbierają się w nim na posiłki, na pogawędkę a także by odsapnąć jeśli tylko mają chwilę przer iwy między wydaniem i wybieraniem sieci. Szyper Zygmunt Kustusz — z nie o-puszczającym go chyba nigdy uśmiechem, zaprasza do środka. Tutaj, w tym ich dru gim domu, w mikroklimacie messy i na unie l:'iC7.:f> powsta ła nowa, rozumiejąca się bez słów rodzina — ZAŁOGA. W ciągu minionych 6 lat współ nej pracy na jednym i tym samym superkutrze „Ust 105" przeżywali troski i radości, niepowodzenie i sukcesy. Oto oni: Józef Januszewski — II szyper, zanim przyszedł do Kustusza za „drugiego", był szyprem na „siedemnastce", bo w „Korabiu" pracuje już od 1S55 r. Na „Ust 105" jest od samego początku, nawet od nadzoru przy budowie w stoczni. Dobry gospodarz, dba o sprzęt. Mają najniższe koszty reperacji sieci — 196 tys. zł, gdy inne załogi na takich samych jednostkach od 210 do 254 tys. zł. Józef Jezierski — mechanik. Pracę w rybołówstwie za czął na Zalewie Szczecińskim. W 1954 r. przywędrował do Ustki i wspinając się po róż nych szczeblach rybackiej dra biny, zdobył dyplom mechanika, upoważniający go do kierowania maszynownią su-perkutra. Sądząc po wynikach — ryby nie potrafią uciec przed ich sieciami! — robi to nieźle. Na „Ust 105" jest też od początku. Marian Czuchraj — motorzysta. Przez kilka lat, od 1955 r. pracował w warsztatach pogotowia technicznego, poznał doskonale wszystkie „humory" silników. Od 1964 r. zdecydował się rozpocząć pły wanie. W ubiegłym roku zdo był dyplom mechanika. Ryszard Pela — starszy rybak. Przed laty był robot niskiem przeładunkowym. Praoo-fWł solidnie, rybacy nigdy nie mieli powodów do narzekania na powolne tempo rozładunku. Solidnością i zdyscyplinowaniem wyróżnia się ta-kże na pokładzie. Ireneusz Kaczmarek — rybak i Edward Wiśniewski --młodszy rybak również zaczy nali w „Korabiu" jako robotnicy,przy przeładunku. Edward Wiśniewski jest przedstawicielem drugiego pokolenia korafoiowców — synem r ob ot n ika przeł a dunk owego. Pracowitością dopasowali się do reszty załogi. Pomaga im w tym — jak twierdzi szyper — Aleks a>n-der Gapa — kucharz. Mówią o nim, bo wymaga tego mary narski fason — „truciciel", ale wcale tak nie myślą. Ćhwa lą go też za dobre i smaczne posiłki, nierzadko, jeśli tylko pogoda pozwala, składa jące się z 3 dań! Na „kaefce" jest ośmioosobo wa załoga. A więc pozostał jeszcze jeden i to ten pierwszy, o którym rybacy mówią, że łowi — szyper. Od tego, co on potrafi, jak umie wyczuć rybę, wybrać łowisko, zależy wynik ich wspólnej pracy, re zultat ich mozolnego orzeory-wan.ia morskich głębin. „Ust 105", jednostkę w czar nym, obłym kadłubie, z uwagi na wielkość klasyfikowaną jako super kuter, a przez nich zwaną zwyczajnie ,,kaeikąM, otrzymali w końcu 1964 r. Wy starczył im rok na dopasowa nie się do „kaefki" i do siebie. W 1966 roku zdobyli proporzec ministra żeglugi i Zarządu Głównego Związku Zawodowego Marynarzy i Por towców za pierwsze miejsce we współzawodnictwie pracy między załogami tego typu jednostek. W następnym roku powtórzyli sukces. W 1968 ro ku przerwa spowodowana ko mlecznością poddania jednostki kapitalnemu remontowi u-niemożlawlła rywalizację. W ubiegłym roku — przyznają inni byli lepsii od nich. Czym się zakończy ten rok? Wśród korabiowców rywaliza cja trwa od pierwszego do o-statniego dnia połowów. Są doskonałymi psychologami. Kiedy irani zbierają siły po świętach i przygotowują się do nowych zadań, oni zaskakują pierwszym uderzeniem. Wynikami pierwszego rejsu dystansują rywali. Ale między nimi ta sztuczka nie wychodzi! Filmują sdę, kontrolują każdy wynik. Pozostało zaledwie kilka dni do zakończenia roku, a ostateczny zwycięzca nie jest jeszcze zna ny. Prawie równe szanse ma ;ą trzy załogi. Do połowy gru dnia złowiły: „Ust 100" Kazimierza JermakoWićza — 959 ton, „Ust 105" Zygmunta Kustusza — 965 toń i „Ust 106" Wacława Dzietczyka — 949 ton. Trochę z tyłu został „Ust 101" Piotra Jefimowa — 932 tony. Która załoga ma największe szanse przekroczenia niezwykle wysokiej granicy 1COO ton i pobicia rekordu, a przy tym osiągnięcia najlepszego wyniku? Chyba jednak oni, a więc załoga „Ust -105". Naj *na Bałtyku 300 ton. To było 10 lat temu. Od samego począt ku nie pozostawili cienia wąt pliwości. Potem przez kilka lat trwał nie wy mazany rekord załogi „Ust 100" — 777 tori. Czy osiągną tysiąc? Możliwości wyboru miał Zygmunt Kustusz zaiste niewielkie. Tam, na półwyspie, gdzie urodził się jego dziad, ojciec i on także, obyczaj wy magałby — jak mówi — wszystko co w portkach eho- niec wybrzeża, do Trzebieży. Stamtąd w 1950 roku przywędrował do Ustki. Pływał najpierw na drewnianym, i 3-metrowym kutrze, potem na trochę większym 15-metro wym, był kierownikiem zespołu, miał też stalową siedemnastkę i jedyny w „Korabiu" drewniany „super". Chociaż był przeznaczony do kasacji, potrafił na nim złowić 370 ton, co było rekordem, a także wypracować zysk. W dwudziestym roku pracy w Ustce, być może, osiąg- Władysław Łuczak iiiilili 7/. groźniejszy rywal — załoga „Ust 100" — do 13 grudnia miała przeriwę w połowach spowodowaną remontem jednostki. Od „Ust 106" dzieliło ją 16 ton, a w grudniu to jest dużo. Czy pobiją rekord i powtórzą sukces? W tej rywalizacji nie liczą się zarobki. Ważny jest wynik, pasjonująca gra ó palmę pierwszeństwa. To właśnie oni, „korabiow cy" przed laty rzucili hasło do współzawodnictwa: „kł» da krajowi więcej i tańszych ryb". Mądre hasło, zachęcające nie tylko do pogoni za ilością byle jakich ryb, ale (wartościowych i łowłomych możliwie najtaniej. Zapamięta li się w tej rywalizacji ambicja przodowania pochłonęła ich bez reszty. Na małych. 17-metrowych kutrach osiągali bardzo dobre wyniki. Chcie li większych, właśnie „kaef-ki", na których obiecywali jeszcze lepsze wyniki. Otrzymali na początek dwie, pod warunkiem, że złowią na nich dziło, pracowało na morzu. Jak każdy młody i zdrowy Kaszub, poszedł więc Zygmunt drogą ojców. Zresztą innej nie szukał. Morze dawało chleb, morze codzie n nie, każdej chwili stwarzało okazję sprawdzenia swych sił. Wychował się nad nim i pokochał je. Wszystko, co go o-taezało, było przesycone zapachem morza. Uświęcony tradycją zwyczaj zakazywał nauki zawodu rybackiego u ojca. Poszedł więc 16-ietni Zygmunt zdobywać tajniki rybackiej wiedzy na wujowski kuter. Pływał, łowił ryby i chodził do szkoły. Uczył się nawigacji, irhtio logii, meteorologii. W 1944 r. zginął ojciec, storpedowany na Zatoce miną akustyczną wystrzeloną z gdyńskiej tor-pedowni. Nie pozwolili raito-wać, a pot cm ^ uciekając z pół wyspu, zniszczyli Kustuszowy kuter. Po .wyzwoleniu opuścił Zygmunt rodzinną Jastarnię i przeniósł się na drugi kra- nie największy sukces zawodowy. Jak do niego doszedł? — Eksplozja wyników — mówi Zygmunt Kustusz — by ła rezultatem rozwoju każdego z nas. Rywalizowaliśmy i stale się uczyliśmy. I zamiast o sobie, mówi Zy gmunt Kustusz o korabiow-cach, o swych kolegach, z któ rych już 29 zdobyło dyplomy poruczników żeglugi małej (wymaganych od kierowników superkutrów), 40 ma dyplomy szyprów, 21 — mechaników, 42 —•motorzystów. A po Tuczników i mechaników potrzeba w „Korabiu" po 10, ty lu, ile jest superkutrów. Są ustabilizowani. Zdecydowaną większość rybaków, bo około 80 proc. mieszka w nowych mieszkaniach. Wyposażyli je w nowoczesne meble i sprzęt domowy, kilkunastu do robiło się samochodów. Mają kwalifikacje, są przy gotowani do przyjęcia nowej floty. Tymczasem starają się jak najlepiej wyzyskać to, co posiadają. W 1966 r. mieli 41 jednostek i złowili na nich 13,4 tys. ton ryb. W bieżącym roku mają ich tyle samo, ale złowią około 18 tys. ton. Same „kaefki" przyniosą im 10 min zł zysku. Beszta dorzuci jeszcze z 9 min zł. W sumie tej będzie także spory udział załogi „Ust 105". W końcu 1 stopsda miała na swym koncie już 1.224 tys. zł. Tak przeplata się wynik za łogi „Ust li/5" z rezultatem działalności całego przedsiębiorstwa". całej załogi „Korabia". której są drobną częścią. ifid,yv- iu.ne losy lu . ..., ich życie, plany związane są z przedsiębiorstwem. Zygmunt Kustusz w ciągu tych 20 lat pracy w Ustce wy chował sześcioro dzieci. Syno wue: Antoni — kończy studia w Toruniu, Michał i Krzysztof — absolwenci techników obecnie odbywają służbę wojskową, 17-letni imiennik ojca, Zygmunt, zgodnie z tradycją rodzinną uczy się zawodu rybaka. Przyjdzie na pewno do „Korabia". Jedyna córka -Teresa jest w X klasie, a najmłodszy Mirosław, któremu ojciec wybrał zawód stoczniowca też marzy o rybołówstwie. Może ma rację. Dziadek łowił na Zatoce. Ojciec przemie rza Bałtyk, zapuszczał się tak że na Morze Północne. Wcho dzące pokolenie będzie musia ło sięgać jeszcze dalej, a więc potrzeba ich będzie więcej. Ledwie zjawili się w porcie, zdążyli wyładować ryby, załadować skrzynki, lód, paliwo na dwie lub trzy godziny wpaść do domu i znów wypły nęli na morze. Sprawy osobis te, rodziny pozostają na drugim planie, odkładane na czas sztormów i urlopów. Muszą być tam, gdzie są ryby, gdzieś w umownych kwadratach siat ki rybackiej, naniesionej na mapę Bałtyku — M-9 lub 10, N-10 i dalej. W szaleńczej pogoni za rybami nosiło ich od Bornholmu aż po Zatokę Gdań ską. Słuchali co i gdzie łowią inni, sami wybierali sobie łowiska. Ufali wiedzy, doświadczeniu i rybackiemu szczęściu swego szypra. Kustusz kreślił kurs, a oni, kolejno zmieniając się przy sterze, prowadzili kuter na łowisko. Tak przez cały rok, do ostatniego dnia, który ma rozstrzygnąć, czy załoga „Ust 105" pobije rekord. v - -- i ZGÓRŻE przecięte gigantyczną, betonową ścianą. I Od niej biegną po pochyłym stoku trzy wielkie, metalowe rury, niby stalowe harmonie, poprzecinane karbami łączy. Przechodzą pod budynkiem, który z tej odległości wygląda jak pudełko zapałek, i znajdują ujście w tafli jeziora, połyskującego po środku doliny. Fot. J. Paitan SPACER POD DNEM JEZIORA — Proszę uważać, bo niektóre włazy i luki są otwarte — uprzedza przewodnik. Główne roboty są zakończone, ale trwa jeszcze ostatnia kosmetyka. Uwaga jak najbardziej na czasie. Obserwowałem właśnie jakąś ogromną tablicę rozdzielczą, stojąc nad odkrytym szybem. Dopiero teraz zwróciłem pa niego uwagę. Schodzimy wciąż niżej i niżej. Przestałem już liczyć schody, a nawet piętra w tym betonowym labiryncie. — To jest v/ zasadzie najniższy poziom. Jesteśmy teraz około dwadzieścia metrów po niżej dna jeziora — objaśnia przewodnik. Czuję się trochę nieswojo. Jakaś kropla wody spada z sufitu wprost na rękę. Spoglą dam do góry. — Proszę się nie obawiać — mówi inżynier, Maciej Książkiewicz — te żelbetonowe ściany są metrowej grubości. W pogotowiu jest także system pomp odwadniających. — Czy rzeczywiście znajdujemy się teraz pod dnem jeziora? — upewniam się. — Nie. Brzeg dolnego jeziora jest kilkanaście metrów stąd. Znajdujemy się w korytarzu zaworów motylowych. Inżynier cierpliwie wyjaśnia zasadę działania hydroelektrowni. Jest to pasjonująca lekcja fizyki, Tym bardziej, że pomoce naukowe są pod ręką. Na domiar wszyst-kiego do mon- strualnych rozmiarów. Dowiaduję się więc, że woda, spływająca trzema nitkami mrociągu z górnego jeziora Kamienno, wprawia w ruch turbiny znajdujące się w siłowni na brzegu drugiego jeziora — Kwiecko. Odległość między jeziorami wynonsi ponad półtora kilometra. Górne jezioro znajduje się osiem-dzisiąt metrów wyżej od dolnego. Ozy turbiny połączone z trzema generatorami dają łączną moc 150 megawatów. Ilość energii elektrycznej wystarczającą dla potrzeb trzech sporych miast. — Czy górne jezioro ma jakiś dopływ wody? — Rozumiem — śmieje się inżynier — chcecie wiedzieć co się stanie, kiedy wszystka woda z gornego jeziora spłynie do dolnego? Otóż, rzeczywiście, jezioro Kamienno nie ma v/ zasaozie żadnego dopływu. Ubytek wody trzeba więc natychmiast uzupełnić, pompując wodę z powrotem do górnego jeziora. Iiolę pomp będą spełniać turbiny. Jak już mówiliśmy, u wylotu każdej t trzech „nitek" rurociągu znajduje się turbina. Jedna z nich to klasyczna, podobnie jak w wielu innych hydroelektrowniach, a pozostałe dwie są turbinami odwracalnymi lub rewersyjnymi. W od powiednim momencie wystarczy cały proces odwrócić, rozumie pan, za pomocą energii poruszyć turbiny W odwrotną stronę i będą wówczas spełniać rolą pomp. — Ta':, to rzeczywiście dość Proste- —• przymała obłodi-. nie — ale pytając o dopływy do jeziora, miałem na myśli ubytki wody związane z produkcją energii elektrycznej, czy też ewentualną suszą. — Z tym także się liczyliśmy. Przez dolne jezioro przepływa rzeka. W miejscu jej ujścia zbudowaliśmy tamę. Wystarczy ją zamknąć, aby utrzymać lustro wody na żądanym poziomie. Wspinaliśmy się do góry po stromych betonowych schodach. W ogromnych pomiesz- widziałem, przyznaję, ze skruchą, że nie potrafiłbym opowiedzieć. Zegary, liczniki, przełączniki i tysiące kolorowych przewodów. Jak skomplikowany układ nerwowy oplatają ciasnymi zwojami metalowe ramy regałów. W sumie wręcz przytłaczający widok. Wydaje mi się, że jestem krasnoludkiem, który zabłąkał się we wnętrzu telewizora. Czyżby inżynier wyczuł moje zakłopotanie? — Tę nastawnię będzie ób- czeniach skomplikowane urządzenia elektryczne, liczniki, tablice rozdzielcze, setki tysięcy przewodów. Nie usiłuję nawet notować nazw i objeś-nień, których nie skąpi inżynier. Zastanawiam się jaki sztab ludzi musi obsługiwać tę gigantyczną „fabrykę prądu". Wychodzimy wreszcie na powierzchnię. Najwyższą kondygnacją tego podziemnego labiryntu jest przestronna hala. Gmach, który z daleka wygląda jak postawione na boku pudełko zapałek. Wewnątrz trzy wielkie, czerwone kopuły — górne pokrywy generatorów. — Przejdziemy jeszcze do nastawni — proponuje inżynier. — Bo widzicie, jeśli turbogeneratory są sercem hydro elektrowni, to nastawnia jest jej móigiem... Niestety, gdyby mnie w tej chwili ktoś ^ zapy tał co tam sługiwał jeden człowiek — mówi. — Drugi musi kontrolować siłownię. — Jak to, dwóch ludzi? — pytam zdumiony. — Do obsługi całej hydroelektrowni wystarczą dwie osoby. Oczywiście, personel musi być większy, bo i konserwatorzy są potrzebni i pra ćównicy fizyczni, i administracja, ale tylko dwie osoby będą czuwać bezpośrednio nad pracą zakładu. . Widząc moje zdumienie, inżynier Książkiewicz dobija mnie ostatecznie. — Tak prawdę mówiąc, to hydroelektrownię można będzie przez naciśnięcie guzika uruchomić z centralnej dyspo zytorni. Proszę sobie wyobrazić, że dyspozytor w okręgu przerzuci na dyżurze gazetę, przeczyta, że dziś idzie „Kobra" i bez namysłu, o określonej godzinie, uruchamia tę | Fot. J. Patan Panna Iwona wchodzi na plażę. Wyszukuje sobie wolne miejsce, roz kłada koc, kilkakrotnie spoglądając na niebo, by się ułożyć pod najwłaściwszym kątem do słońca. Potem olejek lub krem — w zależności od indywidualnego poglądu na kwestię zdobycia jak najszybciej Czekoladowej opalenizny, ku zazdrości przyjaciółkom, ku zachwyto wi panów. Panna Iwona kończy wreszcie rytuał przygotowań i u-kłada się ostrożnie i wygodnie. Opala się. Opala? To się nazywa HE-LIOTERAPIA. Troską lekarzy jest, by była to helioterapia racjonalna. Tu opuszczamy obszerny traktat o tym, jak zaszkodzić może słońce i — jak może pomóc, jeśli panna Iwo na jest rozsądna. A gdy jej się znudzi leżenie w bezruchu, zanurzy się w morskie fa le, czyli podda TALASSOTERAPII. Potem ruszy na spacer skrajem plaży. I defilując, by pochwalić się pięknym bikini, nie zdaje sobie Sprawy, że przy okazji się kuruje, oddychając — poddaje naturalnej inahalacji dróg oddechowych: fruwają w powietrzu cząsteczki wody morskiej, jodki, bromki, chlorki i w ogóle samo zdrowie, rozpylone w słynnym kołobrzeskim aerosolu. Thalussa — piękne, starógreckie słowo, określające morze, Już starożytni Grecy... Tak, od tego trzeba zacząć, gdy mowa o przyrodoleczni-ćtwie, bowiem już od tysięcy lat ludzkość zdawała sobie sprawę z leczniczego działania źródeł bijących z głębi ziemi, znała dobroczynny wpływ morza na nasze niedoskonałe ciała. Źródła poświęcone kultowi Afrodyty, Apollina, Posejdona zosta ły zastąpione przez nowoczesne inhalatoria i baseny kąpielowe, ale zasada pozostała niezmieniona: lecze nie tym, co naturalne, co stworzyła przyroda. JESIENIĄ wieją tu wiatry z południowego wschodu. I wtedy kołobrzeski mikroklimat ma pełnię walorów zdrowotnych. Jedyne miejsce w Polsce, gdzie same spacery leczą. Ale nie sztuka mieć bogactwa. Trzeba je umieć wykorzystać. 38 kołobrzeskich źródeł solankowych bije z różną mocą, ale są i rekordziści: 700 litrów na minutę. W wodzie solanek — prawie cała tablica Mendelejewa. A lecznicza solanka w różnych stężeniach: boz specjalnego zachodu można jej używać i do leczniczych kąpieli, do inhalacji, do picia. IOSTRA Teresa ma żywe, * bystre oczy, donośny głos i energiczne ruchy. Z trudem k ^ nadążam za nią, gdy w ^ ekspresowym tempie przebiega zawiły system korytarzy i hallów Zakładu Przyrodoleczniczego w kołobrzeskim uzdrowisku i wymienia poszczególne rodzaje zabiegów. Kąpiele kwasowę-glowe... perełkowe... solankowe... czterokomorowe... diatermie... dia-dynamic... sollux... kwarcówki... natryski... bicze... masaż podwodny (.,Znakomity, wtrąca siostra Teresa, sama dla przyjemności zażyłam'')... kąpiele i okłady parafinowe... borowinowe... inhalacje, irygacje, gimna styka lecznicza, masaże... Dla siostry Teresy, absolwentki kołobrzeskiego Liceum Medycznego jej Zakład jest najpiękniejszy, boro wina tutejsza najlepsza i w ogóle kocha swoją prace, ,.a to najważniejsze, prawda?" Prawda. Pamiętam doskonale ten dzień w listopadzie 1966 roku, gdy po raz pierwszy podziwialiśmy architekto-niczno-medyczne wspaniałości Zakładu Przvrodoleczniczego. Pierwszy po wojnie, zbudowany w Polsce od podstaw. Funkcjonalność rozwiązań technicznych i architektonicznych sprawia, że choć bywa w tym niezbyt wielkim, dwmkondyg nacyjnym budynku i po kilka tysięcy ludzi dziennie — nie czuje się tłoku. Obowiązkowa szatnia, przestronny hall, dużo zieleni, ładne wypoczywalnie dla kobiet i mężczyzn kawiarenka. I jest jakaś taka atmosfera, takie zachowanie się choćby najbardziej znękanych chorobami, że nie kojarzy się ten zakład leczniczy ze szpitalem lecz raczej wypoczynkiem i przyjemnością. Dziś rozpoczyna leczenie nowy turnus kuracjuszy. Co chwila więc dźwięcznym, szybkim głosem siostra Teresa wyjaśnia do jakiej sali, na którą godzinę — zgodnie z kartą zabiegów, przepisanych przez lekarza, mają się zgłaszać pacjenci. Racjonalnie bowiem rozplanowano biorąc pod uwagę ilość i czas trwania zabiegów i niezbędne pauzy na przygotowania (mycie wanien, przy gotowanie okładów, inhalacji itp.) — program zabiegów dla każdego kuracjusza na 24-dniowy turnus. Gdy więc będzie się zgłaszał punktualnie, zgodnie z wypisanymi na karcie godzinami i minutami — na czekanie nie straci ani chwili. Co zaś z takimi, którzy terminu z różnych względów nie dotrzymają ? I ci zostaną obsłużeni. Że kąpielowa, pielęgniarka, lekarz bedą musieli trochę dłużej pozostać poza wyznaczoną godziną końca pracy? Siostra Teresa zbywa moje wątpliwości lekceważącym ,.e, te kilka minut..." To mnie bardziej przekonuje, niżbym usłyszała wiele zapewnień o „trosce o człowieka" — że w Kołobrzegu kuracjusz znajduje serdeczność i opiekę. ZYSKAŁ sobie Kołobrzeg w Polsce renomę uzdrowiska w dosłownym sensie tego słowa — gdzie siły odzyskują beznadziejnie chorzy. Cudotwórstwo? To może istnieć tylko w bujnej fantazji, ale fama idzie w Polskę. Kiedy jednak o to „cudotwórstwo" zaczęłam podpyty wać kołobrzeskich lekarzy, wstrzemięźliwy w ocenach kierownik Zakładu Przyrodoleczniczego, Andrzej Szelner zaczął i skończył jednym określeniem: „baza diagnostyczna". Diagnostyka — czyli właściwe rozpoznanie chorób i ustalenie procesu leczenia, ponadto specjalizacja kadry lekarskiej, współpraca z klinikami akademii medycznych, udział konsultantów poszczególnych, wąskich specjalizacji sprawia, że uzdrawianie w Kołobrzegu wywołuje wdzięczność tysięcy ludzi w Polsce-Leczy się zaś tu choroby ciężkie i przewlekłe. Cukrzycę i choroby u-kładu oddechowego ,alergie i nerwice, zaburzenia układu krążenia i dziecięcą krzywice, choroby zawodowe — jak górniczą pylicę i chorobę kesonową, smutny przywilej nurków Leczą się w Kołobrzegu górnicy, hut nicy, chemicy, budowlani. Wszyscy, którym pomaga tutejszy klimat i 1700 godzin słońca rocznie. LAT potrzebował modny »1 H Kołobrzeg, by osiągnąć 10 ty ||% 1 gsięcy kuracjuszy w „zakła-1 radzie kąpieli morskich dla ^SSr ^SĆPpań i panów" oraz pijalniach solanek w 1890 roku. Po dzie sięciu latach rozwoju „Państwowe Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Koło- brzeg" przyjmuje około 18 tys. ku«? racjuszy. Pracując na 1,5 zmiany Za kład Przyrodoleczniczy daje ponad pół miliona zabiegów rocznie. I jeśli uzdrowisko jest określonym orga nizmem ze swymi klinikami i sanatoriami, stacjami naukowymi i labo ratoriurn analityczno-biochemicz-nym (300 tys. analiz rocznie!) — to Zakład Przyrodoleczniczy jest jego sercem. I. Dosługując się medyczną terminologią, zaczęła występować o-becnie pewna niewydolność krążenia. By wykorzystać wszystkie dobra na tury. choćby te niewyczerpane źródła solanek i borowinę, może nie „naj lepszą"* ale w każdym razie bardzo dobrą, której starczy na lat lekko licząc 150 — potrzebny jest... Tak, na biurku Naczelnego Lekarza Uzdrowiska Zdzisława Cieślukow skiego, pojawiła się już teczka z napisem „Zakład Przyrodoleczniczy nr 2". Wszystko wskazuje na to. że następna pięciolatka będzie dla U-zdrowiska okresem równie dynamicz nego rozwoju jak poprzednia. $ A PANNA Iwona, zapytacie? Jeśli będzie chciała^na wcza sach w Kołobrzegu zażyć przy okazji dobrodziejstw ką pieli czy podwodnego masa żu — będzie to mogła zrobić. Tak jak swe gabinety zabiegowe, laboratoria i urządzenia diagnostycz ne oddało Uzdrowisko w pierwszej kolejności mieszkańcom „Domu Zbo widowca" we Włościborzu, tak samo bezpłatnie i bez biurokratycznych korowodów udostępni je w przyszłym roku wszystkim mieszkań com Kołobrzegu i wczasowiczom. Thalassa — czyli morze. Przyroda — czyli zdrowie. STEFANIA ZAJKOWSKA trzy turbozespoły. No, i jaki ostry obraz wtedy będzie! Przykład troszkę uproszczony, ale nie tak znów odległy od rzeczywistości. CZY TO SIĘ OPŁACA? Do biura „Hydrobudowy 6" wspinamy się błotnistą ścieżką. Mam jeszcze tak dużo wątpliwości, że starannie układam pytania, na które Chciałbym usłyszeć odpowiedź Polsce i jedną z niewielu w Europie. — Ale jaką z tego możemy mieć korzyść? Przecież przepompowanie wody do góry wymaga większej ilości energii niż ta, jaką daje strumień wody spadający na turbiny. Ogólny bilans energii będzie więc ujemny. — OC2yWiście, straty energii będą, jeśli można mówić o stratach. Inżynier rysuje prostą linię. Wyjaśnia, że to jest wykres Niestety, zbyt ich wl-^le, aby ułożyć w jakiś logiczny porządek. Kierownik grupy robót, inżynier Zdzisław Szyprowski, przyjmuje nas w swym gabinecie. Rozmowę zaczynam od zasadniczego pytania: — Czy taki system przepompowni jest rzeczywiście opłacalny? W tym momencie zdaję sobie sprawę, że inżynier Szyprowski już pewnie setki razy wyjaśniał takie wątpliwości. Nie okazuje jednak zniecierpli wienia. Znów rozpoczyna się wykład. Może nie tyle z fizyki, ile z ekonomii. — Widocznie podobne pytanie dręczyło nie tylko was, jeśli z koncepcją budowy przepompowni wyszliśmy tak późno. Oczywiście, to pojęcie względne, bo hydroelektrow- średniego zapotrzebowania na energię. Natomiast rzeczy- skomplikowana. Przecież w godzinach małego zapotrzebowania na energię nie można ich wyłączyć — to zbyt kosztowne. A trzeba pamiętać, że nawet nadmiar energii w sieci też jest szkodliwy. Stąd prosty wniosek, że najbardziej opłacalne są właśnie tego typu przepompownie. Turbiny można uruchomić, gdy zajdzie tego potrzeba, w ciągu kilkudziesięciu sekund. Nocą, kiedy występuje nadmiar energii elektrycznej, turbiny Odwracalne będą pompowały wodę do góry. Wówczas, kiedy energia elektryczna jest najtańsza, a nawet zbędna, MYŚL ZAMIEMSLI W BETONOWY KSZTAŁT Na górny poziom pro^yadz.5 mnie inżynier Arnold S^p. Wysoki, postawny mężczyzn:-., w niebieskim waciaku. Mówi: — Ód dwudziestu pięciu lat tak przechodzę z budowy na budowę. Najpierw był Brzeg wiste jej zużycie obrazuje li- Dolny. Potem Dęby nad Bu- nia falista, wznosząca się dwoma ostrymi zębami ponad giern, Solina i wreszcie Zydo-wo. Przyjechałem tu w sześć- średnią i w k'iku miejscach dziesiątym siódmym. Warunki opadająca poniżej jej pozio- były prymitywne. Mieszkaniu. Wynika z tego jasno, ze liśmy w barakowozach. Wer-w okresie szczytowego pobo- bowaliśmy miejscowych ludzi ru energii w ciągu dnia i wie- i Krajny (godz. 10—16) MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO (ul. Armii Czerwonej 53) *— „Dzieje Pomorza Środkowego" (godz. 10—16 codziennie z wyj. po Pędziałków i doi poświątecznych * piątki wstęp wolny). PAWILON WYSTAWOWY BWA (ul. Piastowska 21) — wystawa jubileuszowa 15-lecia oddziału ''•PAP — malarstwo i rzeźba (godzina 12—18). SALON WYSTAWOWY WDK — Wystawa malarstwa i rzeźby z o- flzhji 10—20^ °kręgu zpap (s°" koszalin SALON WYSTAWOWY KLUBU «*PiK — radziecka fotografia do *umentalna pt. „Leningrad — Ciasto bohater" (godz. IG—20) KAWIARNIA WDK — Koropla-■tyka M. Dryll z Krotoszyna. KAWIARNIA „RATUSZÓW A" -Akwarele artystki-malarki B. Jonscher « Warszawy. J. Patana. KAWIARNIA „MORSKIE OKO" c,Trłłcl, — Malarstwo E. Dudzik-Markie- ^łu^jsK wicz KAWIARNIA „DANUSIA" — Malarstwo K, Jasińskiego. szczecinek milenium — Bitwa nad retwą (jug., od lat 14) pan. Seanse w czwartek i piątek godz. 14, 17 i 20. Ne- ZŁOTÓW ___,____m MUZEUM (ul. Wojska Polskie- RZeka bez powrotu (USA, go 5) — Historia i etnografia jat ^ b m PDK — Czwartek — Testament gangstera (franc., od lat 14), piątek — Zawodowcy (USA, od lat Poranek"—"piątek, godz. 11.30 - A2S _ czwartek - Spar takus (USA, od lat 16) pan, piątek — Brzezina (poL, od lat 16). ZŁOCIENIEC — Czwartek i pią tek —Noc generałów (ang., od 1. 16) pan. w czwartek Adamem (pol. od ADRIA — Czwartek — godz. 13.30 — Twarz zbiega (USA, od USTKA POLONIA czynne. Pogoń za lat 16). Seanse w piątek o godz 13.45, 16, 18.15 i 20.30. Poranek: piątek godz. 11.30 — Mój przyjaciel delfin (USA, od lat 12). MIROSŁAWIEC słupsk laGodz. 15.30 i 17.45 — piękność im5P/!?an.""nH ŻyCle' dnia (franc., od lat 18). śmierc (iranc" od Godz. li — sylwestrowy maraton — Popierajmy swego szeryfa, Walet karowy i Zbieg z Alcatraz (filmy USA). Piątek — godz. 13.30 — Twarz zbiega (USA, od lat 14). GŁÓWCZYCE 10.00 Dla dziewcząt i chłopcow — radioferie 11.20 Radiowa piosenka roku 12.30 Noworoczna raaio-scen ka: M. Rodowicz 12.40 Śpiewa „Mazowsze" 13.30 Noworoczny mi-ni-kiermasz 13.45 Noworoczna ra-dio-scenka: Skaldowie 13.55 Arie operowe 15.00 Koncert życzeń 10.20 Teatr PR. Premiera „Żółta szlafmyca albo koiedą na Nowy Rok" — słuch. wg. opery F. Zabłockiego 17.25 Muz. rozr. 17.50 Noworoczna radio-scenka: A. Dą browski 18.00 Fonorama 18.45 Teatr na wesoło gawęda. 19.00 Baie starej Warszawy — aud. 19.25 Wczcraj nagrane — dziś na antenie 20.20 Wiadomości sportowe 20.25 Bilans roku w kraju 21.00 Echa Sylwestra 22.00 Noworoczny magazyn studencki 23.12 Rewia orkiestr i zespołów tanecznych 0.10—3.00 Program z Gdańska. MUZEUM POMORZA SRODKO- ność dnia (franc., od lat 18). WĘGO — Zamek Książąt Pomor- WDK — Czwartek — nieczynne, 'kich — czwartek — czynne od Piątek — Ostatni termin (USA, Sodz. 10 do 16, w piątek nieczyn- od lat 16). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. MŁYN ZAMKOWY — czwartek, Poranki — piątek godz 11 i 13 ®*ynny od godz. 10 do 16, w pią — Zmierzch czarowników (pol., **k nieczynny. od lat 11). Noworoczny informator w Koszalinie STOLICA — Człowiek % Hong- Godz "IssS 17 «"i "o"- Plek- k Pan* na falach średnich 188,2 i 202,2 m TUCZNO — Czwartek — Benia oraz UKF (od godz 5.27—15.00 i min, czyli pamiętnik cnotliwego od godz. 16.00—24.00). młodzieńca (franc., od lat 18); pią Wiad.: 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 13.00 tek — Wiryneja (radz., od lat 14). 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. CZŁOPA Czwartek «— Panna WAŁCZ 8*50 w różnych rytmach 7.45 Poranek z przebojem 8.00 Mo-MEDUZA — Czwartek — Po- skwa z melodią i piosenką słu-większenie (ang., od lat 18), pią- cliaczom polskim 8.35 Muzyka lu tek — Sabrina (USA, od lat 14). dowa. 9.00 Z baletów polskich 9.30 PDK — Czwartek — Rzeka Karnawał — koncert. 10.10 Ryt- *1 GRUDNIA Handel i gastronomia (do gocłz, 5 rano). Pozostałe za kłady będą czynne do godziny 18. ^ Komunikacja ^ Autobusy MPK na wszysrt- młoda w żałobie (franc od lat czerwona (USA, od lat 14), piątek my Hawany 10.50 Noworoczna ra 18), piątek — W inne wśród sę ~ ™ost (jug., od lat 14) pan. * .......... pów (jug., od lat 11) pan. TĘCZA — Czwartek — Inwazja JASTROWIE — Czwartek - P?twor6w (jap., cd lat 11) pan., Rozbójnicy sycylijscy (wł., od P,atek ~ Che 7~ ojiowiesć o Gu-lat II) piątek — Na tropie soko- ZŁO± O W — ■ •ywn-tai ła (NRD, od lat 14) pan. Czwartek — Porad dio-scenka: A. German 11. Transmisja koncertu noworocznego z Wiednia W przerwie koncer tu — 11.35 „Panie z Cranford" — fragm. pow. 13.11 Melodie rozrywkowe 13.30 Teatr PR. Premie KRAJENKA — Czwartek — Sid nik żonatego mężczyzny (USA, ra: „Z gwiazdą w cudobudzie". Dziś, 31 bm, sklepy branży kich liniach kursują tylko do Przemysłowej, ogólnospożyw- godz. 18. £zej mięsne i garmażeryjne Poczta będą czynne tylko do godz. 17. o godzinę dłużej dyżurują: Urzędy ze służbą całodzien ♦.Delikatesy" nr 1 i 2, sklep n£* b^dą otwarte do godz. 17, ftr 21 MHD, „Saturn" (spożyw natomiast pracujące z przer- Zts) i siklejp nr 68 przy uL Bał W3 obiadową — do godz 13. Ryckiej. Okienka telekomunikacyjne Bale sylwestrowe organizu czynne przez całą dobę. k następujące zakłady ga- i STYCZNIA stronomiczne: „Fregata", •.Bryza", „Zorza", „Bałtyk", Ratuszowa", „Gwarna" •Góra Chełmsika" i „Ewa". Meldufq o wykonania planów Wśród wielu doniesień o Wykonaniu rocznych zadań Produkcyjnych — na uwa-Sę szczególną zasługuje mel dunek Zakładów Płyt Wiórowych w Szczecinku. Plan Wykonano we wszystkich Wskaźnikach. Do końca roku ZPW dają dodatkowo 625 m sześć, płyt wiórowych i 1 tys. m sześć, płyt laminowanych, (tem) Większość zakładów pra ty pow. bytowskiego wykonała roczne plany pracy Przed terminem. M. in. na Poczet 1971 r. pracuje już °d 10 grudnia załoga „Zagp tfu". Przedterminowo wykona v zadania również Zakłady "rzewne Przemysłu Terenowego w Kołczyglowach, Wielobranżowa Spółdzielnia <*racy „Postęp", POM, tar-J*k w Bytowie, Okręgowa ^Półdzielnia Mleczarska, **ZGS. (mk) Na dwa dni przed termi-zrealizowało swoje za-jjania roczne Wojewódzkie przedsiębiorstwo Hurtu Ar Okułam! Gospodarstwa Do -owego „Arged", przekradając jednocześnie plan o-brotu towarowego pięciolat *i. W latach 1966—70 przed s*ębiorstwo dostarczyło skle w naszym wojewódz-jWie towary wartości około 1 mld 190 min zł. (emel) Wszyis-Wrie sklepy będą nie czynne. Pracują tylko te zakłady gastronomiczne, które nie urządzały balów sylwestrowych. Komunikacja Pracownicy MPK mają dzień odpoczynku. Poczta Czynne tylko okienka telekomunikacyjne. * W sobotę, 2 stycznia, handel, gastronomia, komunikacja i poczta pracują normalnie. Przypominamy o tym zwłaszcza tym, którzy zamierzają zrobić zapas pieczywa aż na cztery dni. NLe jest to konieczne, gdyż w sobotę będzie można kupić świeże pieczywo. (war) w Stupsku Dziś, tj. 31 grudnia wszystkie sklepy przemysłowe i spo żywcze czynne będą do godzi ny 16, natomiast Supermarket i Delikatesy zostaną zam knięte o godz. 18. Zakłady gastronomiczne czynne jak oo dzień. Kawiarnia „Czar", „Piastowska", „Kaprys", „Metro", Centralna", „Adamek" i „Karczma pod Kluką" zostaną zamlknię te o godz 15. Jutro czyli 1 stycznia kawiarnia „Piałstowsika". „Czar" i ..Kaprys" bedą czynne od go dżiny 15. Od rana otwierała swe podwoie bar „Exorests", „Ludowy" i „Poranek". Lokale te zostaną zaimkniete o godz. 17. Pozostałe lokale czynne sa od godz. 12. Wyią-tek stanowi restauracja „Cen tralna" i „Adameik", kf^re zo staną otwarte o godz. 18. Wszystkie sklepy snożvw-cze i przemysłowe oraz kioski „Ruch" są nieczynne, (ex) ła (ang., od lat 16) pan.; piątek od la^ ,pa"-' P^tek — Dom i —■ Wojna i pokój, cz. IV (radz., Kospodarz (radz., od lat 1C) pan. od lat 14) pan. BIAŁOGARD BAŁTYK — Czwartek Barbarel la (wł., od łat 1«) pan., piątek — Za mną Kanalie (NRD, od iat 14) pan CAPITOL —- Czwartek — Zamek pułapka (franc., od lat 16), piątek — Romantyczni (pol., od iat IG). GOŚCINO — Czwartek — Czeka jąc na życie (ang., od lat 16), piątek — Zemsta najduków (rum. 1.00, 2.GO, 2.55, od lat 16) pan. KARLINO —< Czwartek ■— Powrót rewolwerowca (USA, od lat 16), piątek — Bracia Karamazow (radz., od lat 16) pan. PROGRAM I na fal! 132? m oraz UKF SS,92 MHi na dzień 31 bm. (czwartek) PROGRAM I Wiad.: 5.00, 6.00, 7.M, 8.00, 10.00, 12.05, 15.00, 18.00, 20.00, 23.00, 24.00, 6.15 Muzyka. 7.20 Sportowcy wiejscy na start! 7.35 Melodie na pożegnanie roku. 8.10 Moz. muzyczna. 9.00 Kolorowy koncert. 9.30 Polska muzyka popularna. ________. „ _ „ __ 10.05 „Pałac" — fragm pow. W. w1brzeże —- Czwartek — Sha Myślickiego. 10.28 Grają i śpiewa- kołobrzeg lako (ang., od lat 14) pan., piątek —■ Mały (pol., od lat 16). PIAST — Czwartek nieczynne, piątek — Winnetou i Apanaczi (jug., od lat li) pan. PDK — Czwartek i piątek — Chłodnym okiem (USA, od lat 16). POŁCZYN-ZDRÓJ PODHALE — Czwartek — Żółta łódź podwodna (ang., od lat 14), piątek — Działa Navarony (ang., od lat 14) pan. GOPLANA — Czwartek i piątek — Człowiek w pięknym krawacie (franc., od lat 16). ŚWIDWIN MEWA — Czwartek — Hombre (USA, od lat 14) pan., piątek — Rozbójnicy sycylijscy (wł., od lat 14). REGA — Czwartek — Gang Olsena (duński, od lat 16), piątek — Władca much (ang., od lat 1C). — śpiewogra radiowa 15.00 Dla dzieci — „Gwiazdy suchego stepu" — słuch. 16.10 Wrocławskie skowronki radiowe 16.30 Koncert chopinowski 17.15 Noworoczna ra. dio-scenka: J. Połomski 17.25 Sla dami muzycznych wojaży 18.00 Koncert 18.30 Najnowsze nagrania polskiej muzyki rozr. 19.20 Noworoczna radio-scenka: M. Fogg. 19.30 Kulig kabaretowy 21^.00 Noworoczna rewia orkiestr i zespołów tanecznych 22.05 Ogólnopolskie wiad. sportowe 22.25 C. d. rewii noworocznej 23.12 Popularne utwory w nagraniach słynnych wykonawców. PROGRAM in na ukf oraz falach krótkich Wiad.: 6.00 7.00 Instrumenty śpiewają 7.30 Spotkanie w „Olimpii" 8.35 Noworoczne rytmy 9.10 W starym kinie 10.00 W. A. Mozart: Konc. C-dur na flet i harfę 10.45 Śpie wa J. Brel 11.10 Muzyczne wędrówki zespołu „The Swirgle Singers" 11.30 Zespół „The Beatles" 11.37 Magazyn kubański ją zespoły ludowe PR. 11.00 Wszy stko o... karnawale w melodii. „ __ 11.25 Dedykujemy drugiej zmia- i2-45, Teatr P.R: "Nie ma uhcy nie. 12.45 Rolniczy kwadrans. ■"> 13.00 Z życia ZSRR. 13.20 Z Bobowej do Tomaszowa (zespoły regionalne). 13.40 Rytmy i melodie dla wszystkich. 14.10 M. Suszyński So nata d-moll 14.30 Zagadki muzycz ne. 15.05—16.00 Godzina dla dziew Długiej" — słuch. 13.16 Jazz 13.3' firnowe piosenki 14.20 Peryskop 15.20 Turniej zespołów i solistów 16.15 Kolędy i pastorałki 16.40 Pio senki z telekina 17.00 Poczfówki dźwiękowe 5 stolic 17.40 Dedykujemy solenizantom 18.15 Śpiewa 10.00 Przerwa 16.10 Program dnia 16.15 Oferty 16.30 Dziennik TV 16.45 Dla miodych widzów: xv trojmecz harcersici 17.45 „Pięciolistna róża:: —* pro gram muzyczny 18.10 „Czekanie" — reportaż 18.40 Rytmy Ameryki Łacińskiej — program rozrywkowy 19.20 Dobianoc: Bolek i Lolek 19.30 Dziennik TV 20.15 „Piosenki z połowy świata". Wyk.: Michel Buhler, Robert Cherlebois, Karima, Marcele Laife riva, Ewa Miody..ska, Jaime Mor cy, Los Pnpinez, Rosky Shahan, Jerry Williams. 21.10 „Książę sezonu" — polski film TV 22.10 Melodie wielkiego ekranu — Piosenka polska. Wyk.: Ludwik Sempoliński, Adolf Dymsza, Tola Mankiewicz Maria Koierbska , Ka zimierz Krukowski, Bolesiaw Mierzejewski, Liliana Czarska, Stani siaw Brudny, Kwartet Śląski, gru pa baletowa zesp. „Śląsk". 23.00 „Muzyka taneczna" Wyk.: Zespół Jerzego Miliana i Benona Hardego, Krystyna Hojnowska, Anna Kareriska, Mirosława Kowa lak, Małgorzata Borowska, Urszula Sipińska, Zofia Gładyszewska, Zdzisława Sośnicka, Barbara Jeżewska, „Filipinki", oraz Benon Hardy — organy hamonda. Janusz Hojan — trąbka, Jerzy Milian — wibrafon, Zdzisław Nowak — saksofon. 0.05 Rozrywkowy program sylwestrowy 3.40 Program na piątek 1 stycznia 1971 r. NA DZIEŃ 1 STYCZNIA 1971 ROK — NOWY ROK 8.55 Program dnia 9.00 Dla młodych widzów: „Elza z afrykańskiego buszu" — angielski film fabularny. 10.30 „Przeżyjmy to jeszcze raz" — sport 1970 11.30 Z cyklu: Charaktery 11.45 Dziennik TV 12.00 Dla dzieci: Telewizyjny Teatr Lalek: „Chłop i diabeł" 13.15 Z cyklu: Charaktery 13.30 Turniej czterech skoczni — Międzynarodowy konkurs skoków narciarskich z Garmisch Par tenkirchen 15.30 Z cyklu: Charaktery 15.45 „Noworoczne poprawiny" — Program z cyklu: „Dymek * papierosa". Wyk.: Lena Dąbrowska, Barbara Hętko, Ewa Łagodz-ka, Wojciech Dzieduszycki oraz Tadeusz Drozda, Edward Luba-szenko, Wincenty Zastawnik, Jan Kalkowski, Małgorzata Młodnicka Artur Młodnicki, Danuta Paziu-kówna, Maria Wałcerz, zespół muzyczny „Pakt" zespół muzyczny pod kier. Włodzimierza Plaskoty duet taneczny, niespodziewani goście 16.40 Z cyklu: Charaktery 16.55 Francuskie variete — program TV francuskiej 17.20 Kraj 18.00 „W imieniu brawa". Wyk. Beata Artemska, Iga Cembrzyń-ska, Wanda Koczewska. Barbara Rylska, Maria Sart, Lidia Wysocka, Bogdnn Baer. Jerzy B:elenia, Damian Damięcki, Andrzej wroński. Mieczysław Kalenik, Zbi gniew Kryński, Igor Śmiałowski, Andrzej Miria Trzos, Edmund Wi chura, Stefan Witas, soliści baletu: Borys Slovak, Janusz Dabrow 9ki, Alicja Bielakowska, Al;cja ba mrosz, Marta Krzyszkowska, Anna Pierzchalska, Ewa Topisz, Han na Żelazińska. 19.05 Z cyklu: Charaktery 19.20 Dobranoc: Opowieści znad morza 19.30 Dziennik TV 20.05 Z cyklu: Charaktery 20.15 „Julio jesteś czarująca" — film fab. prod. franc.-austriackiej 21.45 Z cyklu: Charaktery 22.00 „Pogawędki świąteczne Adolfa Dygacza" 22.30 Sylwestrowe imprezy spor towe w Zakopanem — reportaż 23.00 „Przeżyjmy to jeszcze raz" — sport 1970 0.00 Program na sobotę TYCHOWO — Czwartek — Zdo- ?'3o0; J2,05' 14'00' 16'00, 19'00' 22*00' bycz (franc., od lat 18) pan., piątek — Szkoła grzeszników (CSRS, od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Czwar tek — Szczęśliwy Aleksander (franc., od lat 16), piątek — Kat (hiszpański, od lat 16). BIAŁY BOR — Czwartek — Ma cząt i chłopców. Radioferie z ty- Okudżawa 18.35 Murzyński ze- ------■ • spół chóralny „Edwin Hawkins Singers" 19.30 Przeboje 1971 20.00 Graj i śpiewaj Cyganie... 20.25 Tygodnik rozrywkowy 21.50 Suita tygodnia 22.06 Gwiazda siedmiu wieczorów — Ch. Checker 22.20 Spotkanie — niespodzianka 22.35 Wspomnienia z balu 23.05 Sootka nie z mistrzami piosenki 23.50 Na dobranoc gra A. Bilk. KOSZALEIM na falach śrertnfch 188,2 1 *02,2 m oraz UKF 69,92 MHz. na dzień 31 grudnia (czwartek) 7.15 Serwis dla rybaków. 7.17 Ekspres poranny 16.05 Sylwestrowe rytmy 16.25 Radiowa "skrzynka techniczna w oprać. inż. J. Leit gebera 16.30 „Ludzie dobrej woli" — aud. Cz. Czechowicz 16.40 Dalszy ciąg sylwestrowych rytmów 16.55 Muzyka i reklama 17.00 Przegląd aktualności Wy- siącem przygód. J6.05 Z muzyki baletowej. 16.30—18.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muzyka i Aktu alności. 19.30 W sylwestrowym na stroju. 20.30 Wieczór sylwestrowy 23.53 Toast noworoczny. 0.07 Sylwestrowe wydanie Podwieczorku przy mikrofonie. 1.37—6.00 Program sylwestrowy — rewia orkiestr tanecznych. PROGRAM II na fali 367 m n"» falach ^red. łctt 188,2 i 202,2 m oTł»» UKF (Od godz. 5.27—15.00 i Od godz. 15.00—24.00) Wiad.* 4.30. 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, i 23.50. 5.40 Muzyczny non-stop 6.40 Opinie ludzi partii. 6.50 Muzyka i Ak tualności. 7.50 Moz. muzyczna. 9.00 Koncert solistów. 9.35 Muzyka rozrywkowa. 9.50 Sylwestrowy koncert rozrywkowy. 10.25 „Jako delegat" — humoreska P. Karva-sza. 10.45 Utwory z różnych epok. 12.25 Arie. 12.40 Radiowa Lista jor Dundee (USA, od lat pfzeti°,^w ~ P^biscyt 17 rozgłoś- brzeża 17.15 Cotygodniowy pro • ru. 14-°? Na estradach naszych gram młodzieżowy: „My o sobie 16) pan., piątek — Człowiek ucie ka (ang., od lat 16) pan. BYTÓW ALBATROS — Czwartek — przyjaciół. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Koncert. 19.00 Echa dnia. 19.20 Premiera. Studio Współczesne: „Wizyta pradziadka" — słuch. 19.50 Mazurki Chopina. 20.30 Rewia orkiestr tanecznych. 23.53 To Mózg (franc., od lat 14) pan., pią ast noworoczny. 0.07—3.00 Sylwe- strowa rewia orkiestr tanecznych tek — Krajobraz po bitwie (pol., od lat 14). PDK — Czwartek — Topkapi (USA, od lat 16), piątek — Album polski (pol., od lat 14). DARŁOWO — Czwartek — Doczekać zmroku (USA, od lat 16). rnątek Zbrodnia i kara cz. I i II (radz.. od lat 16) pan. KĘPICE — Czwartek — Kobie PROGRAM III na UKP oraz fałach krótkieb Wiad. 5.03. 7.30. 12.09. 5.05 „Hej, dzień się budzi". S.3i Ekspresem przez świat. 6.35 Poli- ta owad (jap., od lat 18) pan., pią tyka dla wszystkich. 6.50 Muzyrz tek — Na los szczęścia Baltaza- na zegarynka. 7.50 Mikrorecital S. rzp ffranc., od lat 18). Adamo. 8.30 Ekspresem przez MIASTKO — Czwartek — Je- świat. 9.10 Klasvcy na wesoło. 9,30 sień Chevennów (USA, od Hat 14), Nasz rok 70. 9.45 Magazyn przebo pan., piątek — GwJa^Hy F*eru cz., jów. 10.30 Ekspresem przez świat. I i II fvo».. od lat 14) nan. 10.?5 Wszvstko dla pań. 12.25 Kon- POLAN0>W — Czwartek — W cert. 13.00 Na wrocławskiej ante- pełnym słońcu (franc., od lat 18), nie. 15.10 Przy muzyce 35.30 Eks- niątek — Nie mn powrotu John- presem przez świat. 15.35 Szopki ny (pol., od lat 16). krakowskie. 15.50 Karnawał w inni o nas" w oprać. I. Kwaśniewskiej i E. Kaiser 18.15 Serwis dla rybą ków. KOSZALIN W PROGRAMIE OGÓLNOPOLSKIM Pr. I godz. 14.10 — Recital organowy Jerzego Rosińskiego •a dzień 1 stycznia (piątek) 8.35 Noworoczny toast — kon_ cert 9.00 „Nasze horoskopy" — aud. B. Horowskiego 10.00 10 minut x orkiestrą St. Rachc-wia. orsi.emzj/t NA DZIEŃ 31 BM. (CZWARTEK) — SYLWESTER 9.00 Teleferie: „Poznaj Poz-nań" r- „Skarb 13 domów" — film „GŁOS KOSZALIŃSKI* — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno czonej Partii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział Party jno--Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 43-53 Dział Mutacyjno-Reporterski — 24-95, 46-51 Dział Łączności z Czytelni kami (ul. Pawła Findera 27/29) — 32-30. „Głos Słupski" Słupsk pl. Zwycię stwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27/29 tel. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł, kwartalną — 45 zł, półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty u-dziclają wszystkie placówki „Ruch" I poczty. Wydaw ra: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe, RSW „PRA SA", Koszalin ul. Pawła Findera 27/29, centrala tel. nr 40-27. Tłoczono KZGraf, Kosza lin, uL Alfreda Lampego 18. KZG zam. B-363/1 S-6 O o ;*r t* •-i ^ O* Ncrco cci v»! -J ^s ^ £ I-M O TO o ° a ^ o to i211 5 to © O1 2 S?" (Q £ 3 osO ^ 2.3 5 ^ <* s « ^ TO 2 ^2 § ffl U 4* M ©» TO °' 3" 2, to - o **" ^ N O fQ o c«> 25 « 8 Hfi 3 S * o 42 e^g. V* 1 r- O* *■< ** 2 ^ o cr fS ■< «* ►£• 1 S l (9 ^ONg-SJ «*♦ SS- «*• O SB ° «.^s - O TO e-ł ^ < j W ^. ??p* OO-SĄ ?r3 a w ~ * & O CLc C3 9 Wa »w **• N. N. >q 3fsr**2 5 5 3 > «*• w 8-8.° S*§ TO TO R 3? Ł^&S ^3 e* S S •to § | §■£ -i 2 -TO TO." ®5i TO rw H o Ny hi <*• CQ o §i.os§s 3 -3 D ^ ł^- ooa g* a a O cc? M TO>^5 S* 2 TO <-r xii sr3.^owo^ TO co> ^ O Toto" 2. &P> 3 *2.2 »-'a tj" o JłT "5 <3 3 3 JJ ę-ts g & ■* N -« TO TO TO 7? -ł CL. a S. s 3 « a N c» ję> co TO S ^ ^ ^ TO 0 3° S.^' ^ fi. O TO ęj S* Ni- to* S je to 04 3 -i s TO Si £ 0> co i? co rj Q J3 M^ TO o TO S. TO t2 8.1 8 S ^ 0'CQ § g ^ 3 O Cs p (2^ ^TO"'• ^is ^ N ^ Sg 3 § 3 s*!5 « -s a TO O pice 2 o-a O w o ^S-Sg-g o "3 " s s o) o^.s o N TO\I5 W o? p»« «ł ^*53 TO X . TO ?TSy % »•« o "S ^ "" J? " §*•3 * § c.-«e to ° cc; g-s*^ TO OS ClitS *-*• TO Ę ^30^ -llsa n 0,2,2 O ?• ja ^ CQ £ W N ^ -8-W|-!8S.S w^-3 OB s p f5* N ^ ^ N §"8 2 7? 5 N TO a, ^ o TO . C3 s-a-e e CO, o so N _ - ce o s ^ 5 TO Q TO o s 5. TO g- łs, b> £ O' £ S" N « cci o .. 3 isrS1! 3o,.ę o, N S 3 * TO M. K o «-♦. co^ fl> O S te» S^4"* ^ ^ ^ 2 aea to o ?♦: 3 N P §.« 2 Co S TO S" sa§- t3 TO C W &N8ba SL, ^s-S-Ę-§1'S« 3££ ' 2 to | ° 5 ^-o'0* ^ 3 N TO o- ^ -J TO TO R*r2 1 co ^ 3 s to S 5S §a!3-l"§-s &« 8 Ifs S-S' TO ^.«se S S 3 TO «. to. N TO^ £ to o il *>3^ł ?ls ty G.«rc ?Sfi ^ crs A M 3 &?< (X> N O. ^ a ^ ??• cy e« N P- a. 1.B&S. N N łV» TO N TO ^ TO ^ 1 CD ^ O ® w fO O O - . c* C/» <3 <£ «