- działaczy ZNP (Inf. wŁ) Jutro — tradycyjne nai'czycielskie święto. Obchody Dnia Nauczyciela wiążą się w naszym województwie z jubileuszem 20-lecia powołania w Koszalinie Zarządu Okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego i ćwierćwieczem nauczycielskich zaślubin z morzem. Toteż oprawa obchodów Międzynarodowego Dnia Karty Nauczyciela jest w tym roku szczególnie bogata. Spotkanie min. A. Gromyki z wiceministrem J. Wlniewiczem MOSKWA (PAP) Przedwczoraj odbyło się spotkanie min. spraw zagranicznych ZSRR — A. Gromyki z przebywającym w Moskwie wiceministrem spraw zagranicznych PRL — J. Winiewiczem. Podczas spotkania, które przebiegało w ciepłej i przyjacielskiej atmosferze, omówiono interesujące oby dwa kraje problemy,, zwią zane z bezpieczeństwem eu ropejskim. W spotkaniu uczestniczy li również: wiceminister spraw zagranicznych ZSRR — Nikołaj Rodionow i ambasador PRL w ZSRR J. Ptasiński. Wczoraj wieczorem w Mielnie w ośrodku szkoleniowym KW partii, odbyło się uroczyste spotkanie pierwszych koszalińskich działaczy ZNP. Wie lu z nich do dziś uczestniczy w pracach Związku. W spotkaniu wzięli m. in. u-dział: sekretarz KW PZPR tow. Zdzisław Kanarek, zastępca kierownika Wydziału Propagandy KW PZPR, Edward Manikowski, sekretarz WK FJN Ludwik Majewski, prezes Zarządu Okręgu ZNP —• Dorota Bogucka oraz kurator Okręgu Szkolnego Alfons Prondziński. Wspomnieniami z pierwszych lat działalności w ZNP podzielił się bardzo serdecznie powitany przez zebranych Stanisław Mach, dyrektor Instytutu Wydawniczego „Nasr-5 Księgar nia". Przed laty był on nauczycielem w Szkole Podstawo wej w Sadkowie (pow. biało-gardzki), później sprawował funkcję prezesa Zarządu Okrę gu ZNP. Doświadczeniami i re fleksjami z pierwszych pionier skich łat podzielił się również jeden z założycieli Zarządu (Dokończenie na str. 2) Hołd pamięci Wczoraj V Krajowy Zjazd Ligi Kobiet też uchwałę, wytyczającą kierunki dzialal- kcntynuował obrady. W drugim dniu trwała ności na lata najbliższe oraz wybrał nowy w dalszym ciągu dyskusja nad węzłowymi Zarząd Główny Ligi Kobiet. problemami pracy tej organizacji. Zjazd podjął Na zdjęciu: na sali obrad. Od lewej — wiceminister ON, szef GZP gen. dyw. J. Urbanowicz. M. Spychalski, sekretarz CRZZ I. Sroczyńska, przewodniczący CRZZ Ignacy Loga-Sowiński, z-ca przewodniczącego Rady Państwa Z. Moskwa. CAP — Rosiak AUTOMATY WYGRAŁY WYSCTG ZŁUDŹMU 19 GRUDNIA „Księżycołaz" kontynuuje Grób generała de Ga«lle'a w Colonjbey-Ies-deux-Eglises od- , wiedza nadal tysiące Francuzówr składając wiązanki kwiatów |4 wieńce, - WARSZAWA (PAP) TAK więc siedemnasta z kolei radziecka stacja księżycowa znajduje się na powierzchni Srebrnego Globu, dostarczając nań pierwszy samobieżny pojazd automatyczny, „Łunochod-l", oddaliwszy się od macierzystego statku kontynuuje realizację programu badawczego. „Łunochod-l" równocześnie zakończył i otworzył kolejną erę w dziejach podboju przestrzeni kosmicznej. Definitywnie uporał się z twierdzeniem, jakoby podboju tego dokonywać mogli tylko ludzie. Na Księżycu wylądował posłuszny człowiekowi automat, sterowany z Ziemi za pomocą kamer telewizyjnych i manipulatorów, który — tak jak kosmonauta — może pobierać próbki gruntu, in- PROGNOZA POGODY" Jak przewiduje PIHM dziś na terenie całego kraju wystąpi zachmurzenie duże, z lokalnymi większymi przejaśnieniami, zwła szcza na wschodzie. Miejscami opa dy deszczu. Temperatura maksymalna od 5 st. na północy do 8 st. na zacho dzie Polski. Wiatry dcść silne, na północy silne z kierunków połud niowych. ROLNICTWO i wiest STAŁY DODATEK • badania sta >wać instrumenty do badań fizykomechanicznych, czy wykonywać skomplikowane pomiary. Opinię tę potwierdza prof. dr Stefan Piotrowski — przewodniczący Komitetu do Spraw Badań i Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej PAN, który w rozmowie z dziennikarzem PAP podkreślił, że radziecki „ŁunocłKd'' stał się alternatywą v/ stosunku d-o amerykańskich lotów z załogą ludzką. I choć może dla przeciętnego mieszkańca naszej planety człowiek w kosmosie będzie bardziej przemawiał do wyobraźni niż automat, to jednak specjaliści dobrze zda- ją sobie sprawę, że właśnie w automatach leży przyszłość podboju przestrzeni kosmicznej. „Łunochod" już to udowodnił. ,Łunochod" jest to niezawodny robot, wyposażony w różne aparaty badawcze — — tak określa „Krasnaja Zwiezda" ten aparat. W wywiadzie z głównym konstruktorem urządzenia czytamy, iż pojazd, wyposażony w wiele automatycznych urządzeń, których główne zadanie można określić .jako zwiększenie bezpieczeństwa poruszania się po Księżycu i tyomoc kierowcy w sterowaniu pojazdem. (Dokończenie na str. 2) TELEGRAM PP TOTALIZATOR SPORTOWY ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI W KOSZALINIE informuje swoich SYMPATYKÓW, że w Zakładach na dzień 15 listopada 1970 roku w naszej kolekturze nr 17/4 w KOŁOBRZEGU oraz nr 17/53 w JASTROWIU padła wygrana „54-" na kwotę 137.928 zł na str. 4. 5. SLs, Życzymy szczęścia wszystkim grającym w TOTO-LOTKA. PP TOTALIZATOR SPORTOWY ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI W KOSZALINIE Konferencja partyjna w Słupsku (Inf. wŁ) Wczoraj, w Słupsku odbyło się plenarne posiedzenie Komitetu Miasta i Powiatu PZPR, na którym zapoznano członków KMiP z dokumenta mi, które będą tematem konferencji sprawozdawczo-wy-borczej miasta i powiatu. W obradach plenum uczestniczył sekretarz KW PZPR, tow. Michał Piechocki. Obrady toczyły się w trzech grupach: ekonomicznej, rolnej, i ideologiczno-propagandowej, na których zapoznano towarzyszy wchodzących w ich skład z poszczególnymi rozdziałami referatu sprawozdaw czego, opracowanego przez kie rownictwo KMiP oraz z projektem uchwały. Ze wstępem referatu i oceną pracy organizacji partyjnych zapoznał uczestników plenum I sekretarz KMiP partii, tow. Jan Stę pień. Uwagi z dyskusji w poszczególnych grupach przekazali następnie tow. tow. Lech Sokolnicki, Włodzimierz Tyras i Kazimierz Łukasik. Do referatu sprawozdawcze go i projektu uchwały oraz dyskusji w grupach ustosunkowali się tow. tow. M. Piechocki i J. Stępień. Podjęto uchwałę, zgodnie z którą VII konferencja sprawo zdawczo-wyborcza miasta i po wiatu PZPR w Słupsku odbędzie się 19 grudnia. (o) Zmarł gen. dyw. Wiktor Ziemiftski WARSZAWA (PAP) W Warszawie zmarł w wieku lat 63, gen. dyw. Wiktor Ziemiński,, doradca ministra ON d/s gospodarczych, b. wieloletni główqy kwatermistrz Wojska Polskiego, prezes Zwią zku Inwalidów Wojennych PRL, członek władz naczel nych ZBoWiD, zasłużony wychowawca kadr kwater-mistrzowskich. Parafowanie układu Polska-NRF WCZORAJ tj. w środę 18 bm. w pałacyku MSZ przy uf. Foksal w Warszawie nastqpiło oarafo-wanie tekstu układu o podstawach normalizacji stosunków między PRL i NRF. Tekst układu oara-fowali ministrowie spraw zagranicznych obu krajów - Stefan Jędrychowski i Walter Scheel, Przy akcie parafowania obecny był prezes Rady Ministrów PRL - Józef Cyrankiewicz. Przybyli członkowie obu delegacji rzgdowych, którzy w ubiegłg sobotę zakończyli pracę w ostatniej fazie negocjacji, które na szczeblu ministrów spraw zagranicznych trwały od 3 listopada. NARODOWy SFIS POWSZECHNY — ZA KILKANAŚCIE DNI! W całym hraju trwa intensywne szkolenie komisarzy spisowych, W GUS w Warszawie przeprowadzane są specjalne przeszkolenia pracowników zatrudnionych przy pracach spisowych. Wa zdjęcia: przy pracy nad ar koszami spisowymi. CA? — Urbanek DZIENNIKARZE POLSCY U PREMIERA FRANCJI PARYŻ (PAFJ Przebywająca we Francji ńa zaproszenie francuskiego MSZ gru pa dziennikarzy polskich została przyjęta przez premiera Jacques Chaban-Delmasa w Pałacu Matig non. Spotkanie upłynęło w miłej, bez Dośredniej atmosferze. Dziennikarze polscy spotkali się również z ministrem d/s planowania i zagospodarowania kraju Andre Bet tencourtem. W czasie swojego kilkudniowego pobytu we Francji dziennikarze polscy zostali także przj^ęci przez sekretarza stanu d/s zagranicznych J. de Lipkowskiego i sekre tarza generalnego Quai D'Orsay amb. H. Alphanda. Sprawozdawcy PAP red. red. Tadeusz Jacewicz i Jerzy Sykun piszą: Rozmowy polityczne między PRL i NRF zapoczątkowano w lutym br. w Warszawie. Rokowania prowadzono w 6 run dach na szczeblu wiceministrów. Delegacjom obu krajów przewodniczyli wówczas: wiceminister spraw zagranicznych PRL — Józef Winiewicz oraz sekretarz stanu w bońskim MSZ — Georg Ferdinand Duckwitz. W ostatniej fazie ro- kowania toczyły się na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Po rozmowach przeprowadzanych na ?esjach plenarnych i w grupach ekspertów ob'"e strony osiągnęły Dorozumienie w sobotę, 14 bm. we wczesnych godzinach rannych. 18 bm. o godzinie 11 w międzynarodowym porcie lotniczym na Okęciu wylądował specjalny samolot „Lufthansy"j (Dokończenie na str. 2) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE! A B Cena 50 gr Nakład: 123.546 SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XIX Czwartek, 19 listopada 1970 r. Nr 322 (5735) HSZEP NAUCZYCIELSKIM ŚWIĘTEM Spotkanie jubilatów M. TEPAVAC W OŚWIĘCIMIU I MAKOWIE Trzeci dzień wizyty przyjaźni & KRAKÓW (PAP) Środa 18 bm. — była trzecim dniem oficjalnej wizyty w Polsce sekretarza stanu do spraw zagranicznych SFR Jugosławii — Mirko Tepavaca. Rano min. Tepavac wraz z innymi osobistościami jugosłowiańskimi przybył do Oświęcimia. Towarzyszył mu wiceminister spraw zagranicznych PRL Adam Willmann. Konwentu Seniorow i Pre Przybyli także ambasadoro tów pod Ścianą Śmierci na I zydium W RN. Na sesji, ko-wie: SFRJ w Polsce — V. Ma dziedzińcu Bloku 11. W kilka leski oraz Polski w Jugosła- godzin później gość jugosło-wii — T. Findziński. wiański zwiedził Kraków, a w Na zakończenie pobytu w godzinach wieczornych powró Oświęcimiu minister M. Te- cił do Warszawy. pavac złożył wiązankę kwia- 27 listopada ■esja WKM Konwent Seniorów WRN postanowił zwołać na dzień 27 listopada br., sesję Wojewódzkiej Rady Narodowej, Omówiona zostanie gospodarka wodno-ściekowa w województwie. Materiały na sesję przyjęte zostały na wspólnym posiedzeniu V Zjazd Ligi Kobiet zakończył obrady referat pi-zedstawi Komisja Morska i Gospodarki Wodnej WRN, a wojewódzki inspektor SANEPIP poinformuje Radę o stanie sanitarnym gospodarki » wodno-ściekowej. W drugim punkcie obrad sesji przedłożona zostanie informacja o realizacji Ustawy z dnia 21 XI 1967 r. o powszechnym obowiązku o brony PRL. Sprawozdanie ze swojej działalności złoży również Komisja Ochro ny Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego WRN. Z.P. GŁOS nr 322 (571$ W KRAJU... DO N'RD UD.łŁ SIĘ na zaproszenie tamtejszego związku pi sarzy prezes ZG Związku Literatów Polskich — J. Iwaszkiewicz. Weźmie on udziai w uroczystościach z okazji 70. rocznicy urodzin jednej z najwybitniejszych pisarek niemieckich Anny Seghers. * Z OKAZJI ZBLIŻAJĄCEGO SIĘ KRAJOWEGO ZJAZDU DE LEGATÓW ROLNICZYCH SPÓŁDZIELNI PRODUKCYJNYCH — prezes NK ZSL C zeslaw Wycech przyjął delegację Centralnego Związku tych spółdzielni: prezesa Związku S. Jędryszczaka i wi ceprezesa B. Warownego. * W GMACHU SZKOŁY INSPEKCJI PRACY CRZZ WE WROCŁAWIU trwa dwudniowa narada społecznych inspektorów pra cy z całego kraju. Obradom przewodniczy główny inspektor pra cy — H. Kowalski. Obecny jest sekretarz CRZZ — W. Obolewicz. (Dokończenie ze str. 1) * PO 2-TYGODNIOWEJ DEBACIE ROZBROJENIOWEJ, KOM1 TET POLITYCZNY ZGROMADZENIA OGÓLNEGO NZ ZAAPROBOWAŁ projekt układu o zakazie umieszczania na dnie mórz i oceanów oraz w ich głębiach broni jądrowej i innych ro dzajów broni masowej zagłady. Projekt układa został przedłożony wspólnie przez ZSRR i USA. * RADA BEZPIECZEŃSTWA ONZ UCHWALIŁA REZOLUCJĘ potępiającą • nielegalną „deklarację niepodległości" Rodezji Po łudniowej i wzywającą wszystkie kraje do powstrzymania się od uznania w jakiejkolwiek formie nielegalnego reżimu Rodezji Południowej. * WOJSKA MARIONETKOWEGO REŻIMU SAJGONSKIEGO OTWORZYŁY ,W KAMBODŻY TRZECI FRONT. Wkroczyły one do prowincji Mondolkiri. Taki komunikat ogłosiło naczelne dowództwo tej armii: Cel operacji nie jest znany, ale z innych źródeł wiadomo, że wojska Łon Nola. zwłaszcza w północnej części kraju ponoszą klęski, ofensywa wojsk sajgońskich ma więc na celu przyjście im z pomocą. * PODCZAS DEBATY W ZGROMADZENIU OGÓLNYM NZ nad sprawą przywrócenia praw członkowskich ONZ Chińskiej Republice Ludowej zabrał g£os stały przedstawiciel PRL w ONZ, amb. Kułaga, który wypowiedział się za pozytywnym załatwieniem tej sprawy i przywróceniem słusznych praw ChRL. *DO SOFII PRZYBYŁA Z OFICJALNĄ WIZYTĄ PRZYJAŹNI rumuńska delegacja partyjno-rządowa na czele z sekretarzem ge neralnym RPK, przewodniczącym Rady Państwa SRR, N. Ceausescu. W czasie wizyty delegacji zostanie podpisany nowy Układ 0 Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej między Bułgarią 1 Rumunią. * W. WOROBIOW, WYBITNY RADZIECKI EKONOMISTA został pierwszym prezesem zarządu Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego. Na to stanowisko jednomyślnie wybrano go na pierwszym posiedzeniu tej nowej organizacji kredytowo-finanso wej krajów socjalistycznych. * IZBA REPREZENTANTÓW achwaliła rezolucję prrymająca prezydentowi USA nadzwyczajne pełnomocnictwo wojenne> ale zobowiązującą go do konsultowania się w tej sprawie z Kongre sem. Rezolucja podkreśla, że jedynie Kongres może wypowiadać wojnę. Z BLISKIEGO WSCHODU Nowy rząd IRk i mwy prezydent Syrii KAIR (PAP) Desygnowany na premiera Mahmud Fauzj zakończył kon sultacje w sprawie utworze- Rozmowy polsko--zachodniooiemisckie w Bonn BONN (PAP) W dniach od 13 do 17 listo pada br. toczyły się w Bonn rozmowy grup roboczych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Niemieckiej Republiki Federalnej na temat rozsze-nia kompetencji przedstawicielstw handlowych obu krajów. Stronie polskiej przewodniczył J. Mickiewicz wicedyiek-tor Departamentu Konsularne go MSZ, a stronie zachodnio-niemieckiej R. von Keller, wicedyrektor Departamentu Prawnego MSZ. W rozmowach osiągnięto postęp w zakresie szeregu problemów, będących przedmiotem planowanego porozumienia. Rozmowy będą kontynuowane w Warszawie. nia nowego rządu ZRA i przedstawił listę 32 ministrów prezydentowi Sadatowi. Zaprzysiężenie nowego gabinetu nastąpi w dniu dzisiejszym. W nowym rządzie premiera Fauziego będzie zasiadało czte rech wicepremierów, którymi zostali minister spraw zagranicznych Mahmud Riad, min. przemysłu Aziz Sidki, min. rolnictwa Sajed Marei oraz, min. spraw wewnętrznych Szaarawi Gomaa. Funkcje wi cepremierów będą oni sprawo wali obok swych funkcji ministerialnych. ★ Jak donosi agencja MF.NA, nowe regionalne kierownictwo syryjskiej partii BAAS miano wało wczoraj Sajeda Ahmed El-Chatiba szefem państwa. Chatib jest cz^nfciem regionalnego dowództwa, dawniej był on przewodniczącym syn dykatu nauczycieli syryjskich. Liczy ponad pięćdziesiąt lat. Tymczasem generał Hafez El-Asad, któremu kierownictwo partii powierzyło misję utworzenia nowego rządu pro wadzi na ten temat rozmowy z różnymi osobistościami życia KDołecznego i politycznego Syrii. KLUBOWY PUCHAR EUROPY; Carl Zeiss Jena — Crvena Zvezda (Belgrad) Ajax (Amsterdam — Celtic (Glasgow) Everton —- Panathinaikos (Ateny) ATŁETFOO (Madryt) ŁE- na którego pokładzie przybył do Warszawy min. spralw zagranicznych NRF — W. Scheel oraz członkowie delegacji rządowej NRF na ro-kowania z Polską. W. Scheela powitał na lotnisku minister spraw zagranicznych PRL — S. Jędry-chowsiki wraz z członkami polskiej delegacji. Już na długo przed zapowiedzianą godziną parafowania układu w pałacyku MSZ prr.y ul. Foksal, w którym toczyły się rokowania Polska — NRF, zgromadzili się liczni dziennikarze krajowi i zagrań'czui. Oczekiwali oni na przybycie obu ministrów i innych osobistości oficjalnych w Sali Herbowej pałacyku, ozdobionej herbami pol- jąc się do min. Scheela powiedział następnie: — Proszę przyjąć gratulacje rządu polskiego i moje osobiste dla rządu Republik? Federalnej, dla Pana, Panie Ministrze, dla Pana Sekretarza Stanu Ferdinanda Georga Duckwi-tza, dla nieobecnego dzisiaj wśród nas Pana Sekretarza Stanu Paula Franka oraz dla wszystkich członków delegacji rządu NRF, których poważny wkład pracy pozwolił nam w dniu dzisiejszym parafować układ o podstawach normalizacji stosunków mię- Parafowanie układu Rokowania były w sumie zdeterminowane wolą, by uwzględniać stanowisko i interesy partnera rokowań i do prowadzić do porozumień, J które byłyby do przyjęcia dla i obu stron — powiedział min. i W. Scheel. Rokowania te pro j wadzono były ze / świado- j mością, że chodzi o historycz: ny punkt zwrotny w stosun- j kach między naszymi państwa j mi i że utorowanie drogi trwa j łemu pojednaniu między na- j szymi narodami wykracza j poza znaczenie bilateralne i ważne jest dla całej Europy. Chciałbym wyraźnie podziękować za atmosferę, w jakiej prowadzone by ły te rokowania delegacji pol skiej, Panu, Panie Ministrze Spraw Zagranicznych. Panu Wiceministrowi Winiewiczo-wi i pozostałym członkom de legacji. Toczyć się jeszcze będzie ostra walka o zaaprobowanie tego układu przez odpowied- LEGIA — ATLETICO MADRYT GÓRNIK — MANCHESTER CITY W ĆWIERĆFINALE l>UCHAROW EUROPY W Paryżu odbyło się losowanie ćwierćfinałów rozrywek o Puchar Europy. Mistrzowie Polski — piłkarze warszawskiej Legii zmierzą się w ćwierćfinale Klubowego Pucharu Europy ze sławną drużyną hiszpańską Atletico Madryt. Przeciwnikami Górnika Zabrze będą natomiast obrońcy Pucharu Zdobywców Pucharów — piłkarze Manchester City — z którymi Górnicy grali wiosną br. -— w finale. , A oto wyniki losowania; PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW: GÓRNIK (Zabrze) — MANCHESTER CITY PS Eindhoven — Vorwaerts (Berlin) FC Brugges — Chelsea Real Madryt Cardiff Ci- skich miast wojewódzkich. Tu ma nastąpić uroczystość parafowania. W sali — masywny stół dębowy ze stojącymi na nim flagami: bialo-czerwoną — Polski i żółto-czerwono-czar-ną — NRF. Punktualnie o godzinie 12 otwierają się masywne drzwi, wiodące do Sali Herbowej. Do sali wchodzą: premier Józef Cyrankiewicz, ministrowie Stefan Jędry-chowski i Walter Scheel oraz towarzyszący im członkowie delegacji obu krajów. Obaj ministrowie zajmują miejsca za stołem i składają swoje parafy na tekstach u-kładu. Dziesiątki kamer filmowych i aparatów fotograficznych utrwalają moment parafowania. ZABIERA srłos młn. spraw zagranicznych PRL 8. Ję-drychowski. W imieniu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i moiim własnym — mówi m. in. — pragnę wyrazić głębokie zadowolenie z pomyślnego zakończenia rokowań politycznych, prowadzonych przez rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i rząd Republika Federalnej na podstawie inicjatywy Władysława Gomułki. I sekretarza KC PZPR z dnia 17 maja 1969 roku — podjętej przez pana kanclerza federalnego — Willy Brandta w dniu 28 października 1969 r. oraz w wyniku odpowiedzą rządu PRL w dndu 22 grudnia 1969 r. na notę rządu federalnego z dnia 26 listopada 1969 r. W rezultacie tych rokowań przed chwila parafowaliśmy układ między PRL i NRF o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków. W przekonaniu rządu polskiego — powiedział min. S. Jędry-chowski — układ ten stanowi trwała podstawę normaliza-cii wzajemnych stosunków miedzy obu państwami. Zamykając przeszłość otworzy on nową — jak jesitem przekonany — pomyślną i owocna dla oba stuan erę stosunków miedzy obu krajami i społeczeństwami. Jednocześnie układ stanowi wkład obu naszych państw w dzieło umocnienia bezpieczeństwa i pokoju w Europie, sprzyiać będzie nc»rmalizacji stosunków europejskich, o-partych na współpracy. zrozumiem u i wzajemnych korzyściach państw Europy, niezależnie od istniejących między nimi różnic połityczno-- ustrojowych. W toku rokowań uzgodnionych zostało również wiele konkretnych spraw, związany dh z zapoeza tknwan i etm procesu normalizacji po wejściu układu w życie. Miin. Jędrychowski zwraca- HMA-tlRf dzy PRL i NRF. Pragnę jednocześnie wyrazić zadowolenie. iż ten układ o doniosłym znaczeniu dla obu państw podpisany będzie przez szefów obu rządów — kanclerza federalnego Willy Brandta i premiera PRL — Józefa Cyranktiewiieza oraz ministrów spraw zagranicznych. Następnie zabiera głos minister Walter Scheel. — Chciałbym — mówi on — podziękować naszym polskim gospodarzom — za oprawę jaką nadali dzisiejszemu zakończeniu naszych rokowań nad układem. Cenimy zarówno fakt pańskiej o-becności, Panie Premierze, pod czas parafowania , układu o podstawach normalizacji stosunków między NRF a PRL, jak również treść słówj które skierował Pan, Panie Ministrze Spraw Zagranicznych właśnie do nas. Rząd federalny również u-waża układ, jaki dzisiaj tu parafowaliśmy, za decydujący krok, który ma u-możliwić przezwyciężenie bolesnej przeszłości i rozwój normalnych przyjacielskich stosunków między obu naszymi krajami. nie gremia parlamentarne NRF i przez niemiecką opinię publiczną. Ze względu na problemy, o które przy tym chodzi, uważam to za proces normalny i konieczny dla rze czyiwistego pojednania niemiecko-polskiego. Rząd federalny będzie niewzruszenie kontynuował swą politykę i jestem przeświadczony, że bę dzie ona mogła znaleźć aprobatę szerokiej większości naszego narodu — stwierdził min. W. Scheel. W zakończeniu min. Scheel wyraził przekonanie, że współ ne wysiłki na rzecz szczęśliwszej przyszłości w stosunkach między NRF a Polską będą mogły być pomyślnie kontynu owane, jeśli zdeterminowane będą duchem, w których rokowania były prowadzone. Minister S. Jędrychowski podejmował następnie min. W. Scheela i członków delegacji NRF obiadem. W czasie obiadu obaj ministrowie wymienili toasty. W godzinach popołudniowych min. Walter Scheel opuścił specjalnym samolotem Warszawę udając się wraz z towarzyszącymi mu osobami w drogę powrotną do NRF. KOLEJNY MELDUNEK: Słupsk i powiat białogardzki wykonały całoroczne założenia Wczoraj sekretarz Wojewódzkiego Komitetu SFBSil w Koszalinie, tow. Irena Sródko wa, poinformowała nas, że wpłynęły kolejne dwa meldun ki o realizacji całorocznych świadczeń na Społeczny Fundusz Budowy Szkół i Internatów. Slupszczanie do wczoraj zebrali na ten cel 3.024 tys. zł. realizując swoje całoroczne założenia z pewną nadwyżką. Natomiast mieszkańcy pow. białogardzkiego zgromadzili na koncie SFBSil 1600 tys. zł. Ten powiat jako siódmy, obok Koszalina i Słupska, za kończył więc tegoroczną zbiór kę. Stosunkowo najsłabiej przebiega gromadzenie funduszy w powiatach złotowskim i wałeckim. Tylko nieznacznie przekroczyły one do tej pory granicę 80 proc. całorocznych założeń. Tymczasem całe województwo ma już na koncie 96 proc. założonej sumy. (el-ef) Przed nauczycielskim świętem (Dokończenie ze str. 1) Okręgu ZNP, Karol Mytnik. Podobne i również osobiste treści zawierało wystąpienie Marii Hudymowej, długoletniej działaczki Związku, Spotkanie upłynęło w serdecznej, nie pozbawionej osobistych akcentów atmosferze, w konfrontacji startu i dorobku 20 lat pracy. Wzięło w nim udział ponad 40 zasłużonych działaczy ZNP z województwa . Dzisiaj w Mielnie odbędzie się kolejna uroczystość w liczeb niejszym już gronie, bo powięk szonym o prezesów oddziałów ZNP, inspektorów szkolnych. W ośrodku KW PZPR spotkają się oni z kierownictwem KW partii i Prezydium WRN. Pod czas tej uroczystości wryróżnia jący się i zasłużeni pedagogowie otrzymają odznaczenia państwowe i związkowe. (ew) „Księiycołaz" realizuje badania Srekrieit Gistbu (Dokończenie ze str. 1) D% uniknięcia ewentualnego przewrócenia się pojazdu w czasie ruchu Po zboczach kraterów i wzgórz, wyposażono go w specjalne czujniki, które w razie potrzeby zatrzymują go. „Lunochod" może poruszać się do przodu i do tyłu ruchem ciągłym lub też przerywanym. Konstruktorzy nazywają ten ruch „posuwamiem dozowanym". W takim przypadku „Lunochod" automa-j tycznie na rozkaz urządzenia i pokładowego zatrzymuje się co jakiś czas. W ten sposób kierowca w warunkach skomplikowanej pracy może wykorzystywać te momenty postoju dla zorientowania się w sytuacji i powzięcia decyzji o następnym manewrze. Dzienniki moskiewskie publikują różnorodne materiały, dotyczące lotu „Łuny-17" i pierwszych eksperymentów „Łunochoda". „Prawda" pdsze, iż 17 listopada o 7-20 nawiązano po raz pierwszy łączność z „Łunoćhodem", sprawdzono stan jego wszystkich urządzeń, dokonano pomiarów warunków, panujących wewnątrz hermetycznego zasobnika z aparaturą. Temperatura wewnątrz zasobnika wynosiła plus 18 stopni Celsjusza, ciśnienie było w normie. „Lunochod" stal praktycznie całkowicie poziomo, nachylenie nie przekraczało 2 stopni. Antena pojazdu Skierowana była ku Ziemi. Za jej pośrednictwem prze- kazywane sa obrazy telewizyjne. Kiedy włączono urządzenia telewizyjne, na ekranie ośrodka lotów ukazała się równa powierzchnia Księżyca. ,,Lunochod" zjechał po trapie i kierowany rozkazami z Ziemi rozpoczął swą podróż po Księżycu. Wykonano kilka zwrotów, po czym przeprowadzone -Domiary wykazały, iż' pojazd znajduje się w doskonałym stanie. Dzienniki piszą, iż tereny, na których wypróbowywany był „Lunochod" na Ziemi, zostały wybrane na podstawie informacji, którymi dysponowali uczeni radzieccy. Informacji takich dostarczyły kolejne stacje automatyczne ,.Łuna-9" i „Luna-13", „Luna- 16" i inne. W dniu 16 listopada 1970 roku zmarł w Sławnie Jan Poprawski długoletni działacz spółdzielczości spożywców, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady „Społem' WSS, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Brązowym Krzyżem Zasługi, Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym, Śląskim Krzyżem Powstańczym oraz odznaką Zasłużonego Działacza Ruchu Spółdzielczego. Wyrazy współczucia Rodzinie składają KASA I WSS „SPOŁEM" W KOSZALINIE Wyrazy współczucia JULIUSZOWI POPRAWSKSEMU z powodu zgonu OJCA składają KIEROWNICTWO PZOT, SŁAWNO, RADA ZAKŁADOWA PRACOWNICY I KOLEDZY Koleżance IRENIE SIWASZ" wyrazy głębokiego współczucia z powodu tragicznej śmierci CÓRKI Tatiany składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA I WSPÓŁPRACOWNICY WPH i WD W dniu 16 listopada 1970 roku zmarł Andrzej Komisarczyk długoletni pracownik Wielobranżowej Spółdzielni w Słupsku, W Zmarłym tracimy cenionego i sumiennego pracownika i dobrego Kolegę Wyrazy głębokiego współczucia ŻONIE składają RADA, ZARZĄD I PRACOWNICY SPÓŁDZIELNI GŁOS nr 322 (5715) Str. 3 W Buch" ma dwadzieścia lat „Glos" rozmawia z dyrektorem Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Książki „Kuch" w Koszalinie, tow. WACŁAWEM KOWALSKIM. — W tym roku mija dwadzieścia lat od powołania „Kuchu"... — Każdy jubileusz ma to do siebie, że stwarza okazję do wspomnień. — Zacznijmy więc wspominać: kiedy powstał „Ruch" 1 czym się kierowano powołując to przedsiębiorstwo? — Nasza instytucja rozpoczęła działalność z początkiem 1950 roku. Głównym zadaniem był kolportaż prasy i wydawnictw periodycznych w kraju * za granicą na zasadzie wy- we, prowadzi działalność kul-turalno-oświatową w klubach książki i prasy, sprzedaje tysiąc i jeden drobiazgów codziennego użytku, walory i przybory filatelistyczne, bilety - Pracownice działu wysyłkowego podczas codziennej pracy. Przygotowane tutaj do wysyłki gazety muszą na czas dotrzeć do prenumeratorów... łączności. Przed powołaniem „Ruchu" kolportażem prasy zajmowały się... aż 34 różne in stytucje wydawnicze. W naszym województwie rozprowadzano w tamtym okresie rocznie około 25 min egzemplarzy prasy, z tego 85 proc. stanowiła prenumerata pocztowa i tzw zakładowa. Obecnie rozprowa dzamy rocznie prawie 77 min egz. gazet, w tym około 70 proc poprzez kioski i sklepy. Na jed nego statystycznego mieszkańca województwa przypada o-becnie 97 egzemplarzy prasy. Jednorazowy nakład „Głosu Koszalińskiego" wynosił przed dwudziestu laty niecałe 30 tys egzemplarzy, a obecnie wzrósł do 123 tys. egzemplarzy dziennie. — „Ruch" zajmuje się jed nak nie tylko kolportażem prasy. — Rozprowadzanie prasy i innych wydawnictw, w tym książek i broszur społeczno-po litycznych oraz rolniczych to nasza podstawowa działalność, ale oprócz tego „Ruch" produkuje i sprzedaje pocztówki krajoznawcze i okołicznościo- autobusowe, inkasuje opłaty abonamentu radiowo-telewi-zyjnego, przyjmuje kupony gier liczbowych. W województwie mamy prawie 900 punktów sprzedaży. — Tak jak trwałym elementem pejzażu naszych miast jest kiosk „Ruchu", tak na wsi są popularne kluby prasy i książki. — Pierwsze powstały w województwie w 1963 roku a o-becnie jest ich 443, przeważnie na wsi i vr małych miasteczkach. Wystarczy chyba po wiedzieć, że w klubach tych zeszłego roku odbyło się 5.630 różnych imprez kulturalno-oświatowych oraz eksponowano 634 wystawy. Działa tam poza tym 225 amatorskich zespołów artystycznych oraz 650 kół za interesowań. W klubach „Ruchu" jest obecnie 216 punktów bibliotecznych. Nasze kluby po siadają 366 telewizorów, 367 ra dioodbierników i 58 magnetofonów. Działalność klubów o-parta jest na społecznych radach. Skupieni w nich aktywiści, to przeważnie nauczyciele którzy po ciężkim dniu pracy z młodzieżą w szkole, poświęcają swój wolny czas, ażeby wieczorami organizować zajęcia kulturalno-oświatowe w klubie. Korzystając z okazji chciałbym podziękować wszyst kim nauczycielom i nie tylko im, lecz również wielu tysiącom ludzi, którzy bezinteresownie współpracują z nami nad upowszechnieniem oświaty i kultury. Mówiąc o klubach trzeba pamiętać również i o tym, że w naszym województwie działają z dużym powodzeniem dwa kluby między narodowej prasy i książki „Ruch" w Koszalinie i Słupsku. Poza bardzo różnorodnym wachlarzem rozmaitych form działalności kulturalnej, prowadzi się tam także naukę języków obcych. — Wracajac do wspomnień z dwudziestolecia: jak się zmieniały w tym czasie warunki pracy załogi „Ruchu?" — Staramy sie, by te warunki były jak najlepsze. W Koszalinie wybudowaliśmy kosztem 10 min złotych znany wszystkim gmach Klubu MPiK oraz nowa bazę magazynową przy ulicy Bieruta. Modernizując i adaptując posiadane obiekty i budując nowe, stworzyliśmy dobre warunki pracy w oddziałach rejonowych, z wyjątkiem oddzia łu w Szczecinku. Lecz i tam projektujemy rozpoczęcie w 1972 roku budowy nowej bazy ekspedycyjno-magazynowej. — Jubileusz dwudziestole cia „Ruchu" jest jeszcze jed ną okazją do gratulacji za doskonałe wyniki ekonomicz ne, osiągane przez koszalińskie przedsiębiorstwo. Zdoby wane w ciągu lat 19G4—1966 pierwsze miejsce w kraju i otrzymanie na własność sztandaru, przechodniego mi nistra łączności i ZG Zw. Zaw. Pracowników Łączności oraz zdobycie drugiego miejsca w kraju za ubiegły rok świadczą, że pracownicy „Ruchu" dokładają wszelkich starań, by realizować nałożone na nich, tak % Zadaniem Jadwigi Kaszkie-wicz jest sprawne rozdzielenie egzemplarzy gazety dla poszczególnych odbiorców. Wszystko musi się zgadzać z rozdzielnikiem... ważne zadania ekonomiczne i społeczne. — Te sukcesy są wynikiem ambicji i ofiarności wszystkich pracowników „Ruchu" — od sprzedawców do pracowników Przedsiębiorstwa Wojewódzkie go. Mamy w swym gronie wie lu takich, którzy razem z przedsiębiorstwem obchodzą jubileusz wieloletniej pracy jak np. Genowefa Okrutna i Aleksander Wysocki, sprzedaw cy z Koszalina, Teodozja Anioł kowska z Białogardu, Teodozja Kenigsman ze Szczecinka. Obyśmy mogli w przyszłości obchodzić wspólnie 'przyszłe jubileusze i odnotowywać sukcesy! — Serdecznie tego życzymy „Ruchowi". Rozmawiała S. ZAJKOWSKA Fot. Z. Zeglicz SZLAKIEM WIEDZY I PRZYGÓD Najlepsze - technika Białego Boru i Słupska (Inf. wł.) W Białym Borze w powiecie miasteckim odbyło się o-statnio spotkanie organizatorów konkursu dla szkolnych obozów wędrownych prowadzonego pod hasłem: „Szlakiem wiedzy i przyg$>d". Spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele ZW ZMW, LZS PTTK, Oddziału Oświaty Rolniczej Prezydium WRN, Kuratorium i WKKFiT poświęcono podsumowaniu wyników konkursu i wyłonieniu najlepszych w tej akcji szkół. W konkursie uczestniczyło 16 szkolnych obozów wędrow nych, przede wszystkim z tech ników rolniczych i zasadniczych szkół rolniczych. Młodzież zrealizowała bogaty pro gram o tematyce krajoznawczej, związany z obchodami 25. rocznicy powrotu Ziem Za chodnich i Północnych d'o Ma cierzy i 100. rocznicą urodzin W. Lenina. Trasy wędrówek obozów tak dobrano, aby młodzież mogła poznać miejsca upamiętnione pobytem Lenina w Polsce, pomniki polskości na Ziemiach Zachodnich, szla ki bojowe WP i oddziałów partyzanckich, osiągnięcia gos podarcze i kulturalne poszczę gólnych regionów kraju. Więk szość obozów zwiedziła woj. krakowskie z Nową Hutą i Za kopanem, Śląsk, woj kieleckie i gdańskie oraz Warmię i Mazury. Niektóre szkoły, jak np. Technikum Wodno-Melio-racyjne w Sławnie, zorganizo wały kolarskie obozy wędrow ne. Najwltfatf RUBlrtóW £90) i I miejsce w konkursie zdobyły obozy wędrowne techników rolniczych w Białym Bo rze i Słupsku. Komisja konkursowa wysoko oceniła również dorobek obozów z Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Jastrowiu i SPR w Sławnie przyznając im III miejsce. Na miejscach IV i "V uplasowała się młodzież z Technikum Wodno-Melioracyj nego w Sławnie i Zasadniczej Szkoły Ogrodniczej w Słupsku, (ś) „Akcja ŚWIATŁO" trwa W pierwszych dniach listopada br. na drogach województwa koszalińskiego zanotowano 10 groźnych wypadków drogowych zaistniałych z braku wymaganego oświetlenia pojazdów. W następstwie tych wypadków kilka osób odniosło ciężkie obrażenia ciała, a dwie poniosły śmierć, osierociły wielodzietne rodziny. B Jan Kamiński pełni funkcje ekspedytora-komoojenta. Co dzień— a raczej co noc — przewozi on z naszej drukarni świeżo wydrukowane partie „Głosu". Trafiają one najpierw do działu wysyłkowego „Ruchu", a potem — na pociąg... ILANS pierwszej połowy IV kwartału na dro gach województwa jest alarmujący. Organa Milicji Obywatelskiej zanotowały w tym czasie aż 120 wypadków drogowych, w których 14 o-sób poniosło śmierć, a 85 doznało ciężkich obrażeń ciała i pozostan'e w wielu przypadkach kalekami na całe życie. Straty materialne w uszkodzonych pojazdach i przewożonym mieniu przekraczają 1 milion złotych. Wśród przyczyn wypadków drogowych w dalszym ciągu dominują: nietrzeźwi użytkownicy dróg, rozwijanie nadmiernej szybkości jazdy, błę dy osób pieszych i braki w oświetleniu pojazdów. W celu przeciwdziałania dal szemu zagrożeniu w ruchu z powodu braku wymaganego oświetlenia pojazdów, organa MO podjęły energiczne działania prewencyjno-kontrolne pod kryptonimem „Akcja Światło". Tylko od początku paździer nika do połowy listopada br. patrole milicyjne ujawniły aż 3.314 pojazdów nie posiadają cych oświetlenia lub braki w oświetleniu. Niechlubny prym wiodą pojazdy zaprzęgowe^ których było aż 446 bez o-świetlenia, następnie rowerzyści — 402. Prywatnych posiadaczy pojazdów samochodowych z brakami w oświetleniu ujawniono 470, a pojazdów podległych przedsiębior stwom rolnym — 276. Przytoczone liczby i fakty zastanawiają tym bardziej, że sklepy w województwie są w wystarczającym stopniu zaopa trzone w niezbędne wyposażę nie do oświetlenia pojazdów, a sklepy podległe WZGS posiadają asortyment lamp (e-lektrycznych i naftowych) do pojazdów zaprzęgowych. Przypominamy raz jeszcze, że w okresie jesiennym, mimo zmniejszenia jię intensywności ruchu na drogach — istnieje nadal znaczne zagrożenie bezpieczeństwa. Utrudnione warunki korzystania z dróg. związane z niewłaściwym przygotowaniem pojazdów do ruchu oraz nie zawsze prawidłowe zachowanie się kierowców dają w efekcie po każną liczbę wypadków drogowych. Jednocześnie apelujemy do wszystkich użytkowników dróg o maksimum rozwagi w ruchu drogowym. Apelujemy szczególnie do właścicieli pojazdów zaprzęgowych i rowerzystów o właściwe wyposażę nie w światła swoich pojazdów, a do kierowców pojazdów samochodowych o prawi widłowe używanie świateł od świtu do zmroku. Z uwagi na szybkie zapadanie zmierzchu i złą widocr ność spowodowaną mgłą i o-padami atmosferycznymi — w dalszym ciągu wzrasta niebezpieczeństwo wypadków, których pragnęlibyśmy uniknąć. Pamiętajmy, — „Akcja Światło" trwa! por. Józef Kałowsld KWMO w Koszalinie Antynikotynowy alarm! Mamy 12 milionów nałogowych palaczy Mimo, iż podnosi się coraz więcej głosów ostrzegających przed skutkami zatruwania się nikotyną, spożycie wyrobów tytoniowych w kraju, w tym przede wszystkim papierosów, systematycznie rośnie. Obecnie na głowę statystycznego mieszkańca przypada rocznie 2,1 kg wyrobów tytoniowych — to jest aż dwukrotnie więcej niż w roku 1950. Oblicza się, że w Polsce mamy obecnie ok. 10—12 min nałogowych palaczy (to jest wypalających 15—20 sztuk papierosów dziennie). Na każdego statystycznego mieszkańca w wieku powyżej 16 lat przypada rocznie blisko 3 tys. sztuk wypalonych papierosów. Pali więc blisko połowa całej dorosłej ludności, niepokojąco szerzy się również nałóg nikotynowy wśród młodzieży. Wydatki na tytoń stanowią w budżecie statystycznej rodziny przeciętnie 3,1 proc. Wydajemy na papierosy w skali rocznej, tyle samo, co na zakup obuwia i usługi szewskie — a więcej niż na opał i energię elektryczną. Na papierosy wydają szczególnie dużo młodzi samotni pracownicy fizyczni — o 40 proc. więcej niż znajdu- jący się w tej samej sytuacji pracownicy umysłowi. Wzrastające spożycie wyrobów tytoniowych spowodowało, że znajdujemy się pod tym względem na czwartym miejscu w Europie — po Anglikach, Irlandczykach i Szwaj carach. Średnie roczne tempo wzrostu spożycia wyrobów tytoniowych wynosi obecnie 3,6 proc. W ub. roku wypaliliśmy w Polsce 67,5 mld sztuk papierosów. Tak szybko wzrastające tem po spożycia wskazuje, że a-larm antynikotynowy jest jak najbardziej uzasadniony. Liczba poradni antynikotynowych jest u nas znikoma, a przecież warto pomóc osobom, pragnącym zerwać z tym szkodliwym dla zdrowia nałogiem. (AR) PRZED NARODOWYM SPISEM POWSZECHNYM Sprawa o podstawowym znaczesia państwowym OSTATNIO wydane pismo okólne nr 87 prezesa Rady Ministrów zwraca uwagę wszystkim urzędom i przedsiębiorstwom gospodarki uspołecznionej oraz instytucjom państwowym, że obowiązane są traktować Narodowy Spis Powszechny 1970 r. jako sprawę o podstawowym znaczeniu państwowym. Podkreślenie przez prezesa Rady Ministrów podstawowej wagi NSP jest bardzo dużą pomocą dla terenowych organów spisowych, które wkraczają obecnie w ostatnie, decydujące stadium prac przygotowawczych do Spisu. Możliwość korzystania przez organy spisowe z usług jednostek państwowych stworzona już została wcześ niej uchwałą Rady Ministrów. Jednakże do Głównego Urzędu Sfatystycz-nego wpływały sygnały o trudnościach wynikających z faktu, że niektóre jednostki państwowe odnosiły się z pewną rezerwą do zadań wynikających 1 uchwały, bądź w sposób zawężający interpretowały postanowienia uchwały i opartych na niej zarządzeń wykonawczych. Przejawiło się to zwłaszcza w trudnościach przy naborze rachmistrzów spisowych. Dlatego też duże znaczenie ma przypomnienie zawarte w piśmie okólnym prezesa Rady Ministrów, że te jednostki^ na które został nałożony społeczny obowiązek oddelegowania pracowników na rachmistrzów snisowych bądź oddelegowania pracowników do pracy w biurach organów spisowych, obowiązane są niezwłocznie ten obowiązek spełnić i oddać do dyspozycji właściwego komisarza spisowego żądaną liczbę pracowników. Zorganizowanie j przeprowadzenie Narodowego Spisu Powszechnego pewo duje znaczne zaabsorbowanie organów prezydiów rad narodowych. Pismo okól ne prezesa Rady Ministrów zawiera zalecenie ,że w listopadzie i grudniu go nasilenia prac spisowych należy u-nikać nakładania na prezydia rad narodowych ewentualnych dodatkowych zadań, które by zwiększyły ich normalny zakres czynności. Bardzo ważną sprawą zabezpieczającą kompletność przeprowadzanego spisu jest to, aby odbywał się on w okre sie możliwie najmniejszej ruchliwości ludności. Z tego właśnie względu spis przeprowadzany jest w początkach grudnia, który to okres jest pod tym względem najdogodniejszy. Dla zahamowania niepożądanej ruchliwości ltid ności pismo okólne zaleca, że od 6 do 15 grudnia, a więc w okresie przeprowadzania samego spisu — nie należy, jeżeli nie jest to bezwzględnie konieczne — organizować konferencji, kursów oraz innego typu okolicznościowych zjazdów poza miejscem stałe- 1970 rm * więc w okresie największe- go MuntegztawUa ich uęgcgtpików. PIERWSZE UMOWY — ZAWARTE Listy przez pośrednika Wrocławska poczta zawarła w tym miesiącu pierwsze u-mowy z osobami, które na za sadzie pracy zleconej, płatnej od godziny, podjęły się doręczania listów i innych przesyłek. Zgodnie z zapowiedzią. Ministerstwo zwiększa liczbę listonoszy, choć pod wpływem licznych protestów zrezygnowano np. z projektu, żeby do ręczaniem listów zajmowali się również dozorcy domów. Dodatkowi listonosze są starań nie dobierani — rekrutują się na ogół spośród rencistów i nie pracujących kobiet — i podpisują zobowiązanie zachowania tajemnicy koresponden cji. Po próbach we Wrocławiu podobne umowy mają być za wierane i w innych miastach. Zdaniem przedstawicieli Mi nisterstwo Łączności, wprowadzenie tej innowacji stało się konieczne z powodu pogłębia jącego się niedoboru listonoszy. Liczba ich utrzymuje się od lat na niezmienionym pozio mie 25 tys. osób, tymczasem ilość przesyłek zwiększa się co roku o około 10 proc. W re zultacie obciążenie listonoszy jest coraz większe — torby ich ważą już przeciętnie po 8 kg — co pr2edłuża wędrówkę listów i powoduje, iż zdarzają się przypadki „wyręczania się" przypadkowymi osobami. (AR) W Str. 4 Węgrzy postawili na mechanizację IGŁOS NR 322 (5715) Stolica Węgier — Budapeszt każdego roku w jesieni stawia do dyspozycji licznych wycieczek i turystów dodatkową atrakcję — wystawę rolniczą. W tym roku tej ekspozycji nadano szczególnie wysoką rangę, bowiem obrazowała ona dorobek rolnictwa Węgierskiej Republiki Ludowej osiągnięty w minionym 25-leciu. Na powierzchni ponad 30 ha urządzono około 400 stoisk które prezentowały aktualne wyniki rolnictwa węgierskiego, a także etapy zachodzących w nim przemian. Przedstawiono więc nową wieś z no woczesnym budownictwem in dywidualnym, aktywnie wspie ranym przez spółdzielnie produkcyjne oraz pełne zestawy maszyn i urządzeń dostosowa nych do poszczególnych cyklów produkcji rolnej. Oczywiście, nie zabrakło na wysta wie stoisk hodowlanych, ekspozycji podstawowych działów produkcji roślinnej, a tak że dorobku przemysłu rołno-spożywczego i instytucji świadczących usługi na rzecz rolnictwa. Z licznych plansz i wykresów można się było dowiedzieć, iż pojęcie intensyfikacji produkcji rolnej nie jest czymś nowym dla rolnictwa WRL. W cizęgu ćwierćwiecza produkcja żywności wzrosła dwukrotnie. Plony podstawowego zboża jakim jest pszenica, wzrosły do ponad 27 q z ha. Prawie podwojono wydajność plonów kukurydzy, uprawianej na ziarno i paszę. Najwięcej jednak uwatri poświęcono intensyfikacji warzywnictwa i sadownictwa. Plantacje warzyw (papryka, . pomidory, cebula i ogórki), : sady i winnice dostarczają : obecnie produkcję ponad trzy ; krotnie wyższą niż w latach , piećd7.;esiF,tveh. Tn produkcja i zajmuje najważniejszą pozy-: cję w eksporcie artykułów roi nych. Ten duży postęp rolnictwo węgierskie zawdzięcza zmianom w strukturze własnościo ; wej, w organizacji produkcji I i technicznym wyposażeniu. ; Ponad 90 proc. użytków rolnych znajduje się w posiadaniu spółdzielni produkcyjnych i państwowych gospodarstw rolnych. W ostatnich latach nastąpiła dalsza koncentracja ziemi. Około 180 pegeerów użytkuje obecnie średnio po 4,8 tys. ha, zaś spółdzielnie średnio po 1,7 tys. ha. System bodźców materialnych zastosowany w gospodarce spółdzielczej wpłynął na rozwój produkcji i poprawę wyników finanso wych. W ciągu 5 lat udział produkcji spółdzielczej w globalnej produkcji rolnictwa węgierskiego wzrósł o około 15 proc. i obecnie ■wynosi ponad 50 proc. Koncentracja ziemi pozwoliła Szybciej rozwiązać tak trudny pro blem jakim w tym kraju jest su sza. Powierzchnia gruntów nawaci nianych jest obecnie 26 razy wie ksza niż przed 20 laty. Każdego roku nawadnia się około 500 tysięcy hołdów (1 hołd — 0,57 ha). Rozbudowano cały system urządzeń irygacyjnych, stacji pomp, deszczowni stacjonarnych i przenośnych. Urządzenia rfe nawadniania gruntów stanowiły jeden z większych działów na wystawie rolniczej. Łączenie gospodarstw i spół dzielni w wieSoobieJctowe przedsiębiorstwa roine zostało podyktowane m. in. narastającym problemem braku rąk do pracy w rolnictwie. Wieś węgierska starzeje się bardziej niż wieś polska. W dużych kombinatach łatwiej jest zastosować pełną i ciężką me chanizację. Warto odnotować, iż stan pogłowia koni zmniejszył się w tym kraju w porównaniu z 1960 rokiem o po łowę^ czyli z 630 tys. do 313 tys. sztuk. Natomiast liczba traktorów wzrosła w tym okre sie z 41 tys. do około 70 tys. sztuk. W ciągu 20 lat podwyższono stan ciągników czterokrotnie. Przyrost tych maszyn był znacznie szybszy niż w NRD. Na wystawie w Budapeszcie zaprezentowano dość już liczną grupę ciągników czterokołowych ruarki ,,Dutra". Są to ciągniki o napędzie na cztery koła, wykorzystywane u nas w Police w transporcie leśnym. Należy wyjaśnić, iż przemysł węgierski ma wieloletnie trad> cje w produkcii traktorów — pierwszy ciąg-nflc opuścił zakłady HSCS w 1923 r. Po drugiej wojnie świa tuwej produkcją traktorów zajęła się fabryka Voros Csil-lag. Jednak te zakłady nie rrio gły sprostać wzrastającym za mówieniom rolnictwa. Stąd też w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych niedobory w wyposażeniu technicznym rolnictwa wyrównywano maszynami z importu. W rolnictwie węgierskim nadal pracuje wiele zetorów, ciągników gąsienicowych z ZSRR, nośni ków narzędzi z NRD. Zakłady Voros Csillag eksponowały na wystawie ciągni ki dutra o mocy 28 KM, 55 KM i 90 KM Wszystkie o napędzie na cztery koła. Ponadto wystawiono prototypy traktorów o jeszcze wyższej mocy — do 100 KM, o napę- ROLNICTWO wywiecie dzie na oś tylną. Należy wyjaśnić, iż czterokołowy napęd przy traktorach węgierskich jest uzasadnionj' warunkami pracy. Lepiej zdają one egzamin przy uprawie gleb piaszczystych (mniejsze osuwanie się ciągnika), wysoka statyczność w pracy na zboczach, a ponadto są uniwersalne w transporcie rolniczym. Dutry wyższej mocy są także chętnie nabywane przez odbiorców zagranicznych. Ciągniki dutra, zwłaszcza nowych serii są doskonale wyposażone, posiadają kabiny z urządzeniami klimatyzacyjnymi. Podnośnik hydrauliczny z rozdzielaczem i trzypunkto-wym zawieszeniem pozwala za stosować liczny zestaw maszyn towarzyszących zarówno produkcji krajowej jak i z importu. Na wystawie prezentowano m. in. radzieckie wieloraki wielosfkibowe pługi do stosowane do pracy z dutrami. Z maszyn towarzyszących rodzimej produkcji duże zainteresowanie wzbudził seryjnie już produkowany pług trzy-skibowy z nożami talerzowymi i rolkami. Jak wykazały doświadczenia, rolki te poprzez lekkie ugniecenie i roz-kruszenie skiby, znacznie poprawiają strukturę gleby. Lepiej również zdają egzamin w orce przyspieszonej, do 9 km na godzinę. Węgierscy konstruktorzy maszyn rolniczych od lat wiele uwagi poświęcają mechanizacji prac przy uprawie i zbio rze warzyw i owoców. Sady i plantacje warzyw zajmują dużą powierzchnię, np. pod u-prawę pomidorów przeznacza się około 30 tys. ha. Są to uprawy bardzo pracochłonne, a na Węgrzech nie ma nadmiaru rąk do pracy. Na wystawie eksponowano komplety maszyn które całkowicie zmieniły tradycyjną technologię uprawy i zbioru podstawowych warzyw jak pomidory i papryka. Przede wszyst- kim wprowadzono do eksploa tacji dwa typy sadzarek do rozsad, czterorzędową i sześcio rzędową, obie zawieszane na ciągniku. Tymi sadzarkami można wysadzać również kapustę, sałatę, seler i inne warzywa. Skonstruowano także maszyny w kilku typach do zbioru głównie pomidorów i papryki. Urządzenia, umocowane przeważnie na nośniku narzędzi, sortują i przenoszą zsypywane przez zbieraczy wa rzywa do specjalnych skrzynek. Prowadzi się badania zmierzające do zastąpienia maszynami także zbieraczy pomidorów. Pierwsze modele tych maszyn wyglądem przypominają kopaczkę elewatorową, Specjalne urządzenia ścinają krzaki pomidorów i następnie otrząsają je z owoców. W sadach natomiast stosuje się powszechnie otrzasacz i zbieracz owoców. Oczywiście tylko tych, przeznaczonych do przetwórstwa. Wysięgnik zakończony szczękami poprzez Irgania vibracv1ne otrzą sa drzewo a owoce spadają na rozciągnięte w formie parasola płótno 1 po jego pochyłości staczają się do dwóch koryt zbiorczych. Obliczono, iż w ciągu godziny pracy można zebrać otrząsa czem owoce z około 20 drzew. Te maszyny najczęściej są używa ne do zbioru śliwek, moreli i wiśni. Przemysł węgierski zaprezentował na wystawie wiele maszyn do uprawy i zbioru zbóż oraz do sprzętu kukurydzy. Specjalny kombajn ogła-wia i łuszczy kolby kukurydzy. Eksponowano także liczny zestaw suszarni do zbóż i kukurydzy, m. in. o ciągłym procesie suszenia oraz baterię silosów zbożowych lekkiej, metalowej konstrukcji. Zainteresowaniem zwiedzających cieszyły się stoiska ukazujące postęp w zakresie mechanizacji prac w hodowli. A więc kilkustanowiskowa karuzelowa dojalnia krów, obok mechaniczna wypajalnia cieląt, agregaty do przyrządzania i dawkowania pasz, popularne hydro^lobusy rozprowadzające wodę. Znaczną powierzchnie wystawy zajmowa ły stoiska przemysłu rołno-sno żywczego. Nowoczesne zakłady mleczarskie, mieszalnie pasz, przetwórnie owoców i warzyw. Wystawiono również całkowicie zmechanizowane fermy drobiu oraz tu-czarnię trzody chlewnej. W rolnictwie węgierskim pracuje już oonad 300 tyoów różnych maszyn, w tym około 50 proc. z importu. Dlatego też na budapeszteńskiej wystawie rolniczej eksponowano również wiele maszyn z innych krajów. Na plan pierwszy wysunięto stoiska mechanizacji krajów socjalistycznych, w tym także Polski. Obok sprzętu maszynowego i nowoczesnych urządzeń produkowanych na potrzeby rolnictwa, kraje socjalistyczne przedstawiły także własne osiągnięcia w rolnictwie, a zwłaszcza swoje możliwości w eksporcie artykułów rolnych i produkcji przemysłu maszyn rolniczych. Na wystawie eksponowały swoją produkcję (przeważnie maszyny i urządzenia techniczne dla rolnictwa) również liczne firmy z krajów kapitalistycznych. PIOTR SLEWA ROLNICTWO Z pomocq dla hodowli imm PAŃSTWOWYCH gospo mjm darstwach rolnych w ® naszym województwie mamy sporo tuczami, w których dzięki pomocy urządzeń mechanicznych jeden lub dwóch ludzi obrządza 1000— —1500 tuczników. W produkcji i instalowaniu takich urządzeń specjalizuje się Zakład Naprawczy Mechanizacji Rolnictwa w Okonku w powiecie szczecineckim. Zakład istnieje od 6 lat, a jego załoga składa się ze stu ludzi, w tym jednego inżyniera, 16 techników oraz 26 mistrzów. Jest to zespół o wysokich kwalifikacjach zawodowych, który mimo trudnych warunków pracy (stara, ciasna hala warsztatowa i przestarza łe obrabiarki do metali) legitymuje się dużym dorobkiem. Zakład w Okonku produkuje różnej wielkości mechaniczne mieszalniki do pasz płynnych, ciastowatych i suchych, urządzenia do oczyszczania i parowania ziemniaków, wózki i transportery, składające się na całe linie technologiczne do mechanicznego przygotowy wania i transportowania pasz zarówno w niewielkich chlew niach chłopskich jak i dużych tuczami ach państwowych, liczących od kilkuset do kilku tysięcy sztuk trzody chlewnej. Osiągnięciem zakładu jest m. in. tzw. płuczko-transpor-ter. Urządzenie to w ciągu godziny oczyszcza z ziemi i kamieni 15 ton ziemniaków, transportując je jednocześnie na wysokość kilku metrów. Wydaje się, że płuczko-trans porter z Okonka mógłby znaleźć zastosowanie w pegeerów skich suszarniach ziemniaków w miejsce podobnych urządzeń importowanych. Autorami konstrukcji i u-proszczonej dokumentacji tech nicznej produkowanych w Okonku urządzeń mechanicznych są wyłącznie pracownicy zakładu — główny technolog, mgr inż. Ryszard Lewandowski, główny specjalista, technik Edmund Zakrzewski, dyrektor, technik Stanisław Zgoda oraz mistrzowie i wykwali fikowani robotnicy, zrzeszeni w zakładowym klubie racjonalizacji i techniki. Oczywiście, konstruktorzy z Okonka korzystają z pomocy specjalistów z dziedziny hodowli, zootechników i lekarzy weterynarii, nawiązali także konieczną współpracę z Wojewódzkim Biurem Projektów Budownictwa Wiejskiego w Koszalinie. Zakład nie narzeka na brak zamówień. Wartość produkcji i usług w tym roku sięgnie 20 min zł. Z usług korzystają pegeery i inne państwowe gospo darstwa rolne, a także tuczar-nie, należące do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Mięsnego w Koszalinie. Na zlecenie tego przedsiębiorstwa załoga ZNMR w Okonku zmechanizowała duże tuczar-nie w Ustce i Lubkowicach oraz podjęła się wykonania i zainstalowania kompleksowych urządzeń do przygotowywania i rozprowadzania pasz w dużej tuczami trzody chlewnej (10 tys. tuczników), która powstaje w okolicach Białego Boru w powiecie miasteckim. Wyposażono także chlewnie w kilku indywidualnych gospodarstwach chłopskich. Trudno oczywiście wymagać, by urządzenia wykonywane w Okonku były tak wysokiej klasy jak produkowane w dużych, wyspecjalizowanych fabrykach. Nie pozwala na to prymitywne wyposażenie zakładu i skąpe zaopatrzę nie materiałowe. Jednak z każdym rokiem są to urządze- Długoletni, zasłużeni pracownicy ZNMR w Okonku, mistrzowie produkcji: od góry Lucjan Harasiuk, Antoni "Wiśniewski, Józef Matuszczyk, Jan Sliwi-Aski, Zygmunt Bielawski i Jan Srebra. Ursus C-360 — lepszy od forda Jak informuje „Zycie Warszawy", w Zakładzie Doświad czalnym Instytutu Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa w Kltadzienku przeprowadzono ciekawe badania porównawcze prototypu nowego pol skiego ciągnika ursus C-360 z nowym ciągnikiem amerykańskim ford super major-5000 o tej samej klasie pojemności silnika. Wyniki porównań wykazały, że nasz nowy ursus w żadnym z zasadniczych wskaźników nie ustępuje fordowi, uznanemu powszechnie za jeden z najlepszych ciągników świata. Przeciwnie, wydajność pracy, aużycie paliwa i efektywna siła uciągu polskiego prototypu na glebach średniozwięzłych były lepsze od wyników ciągnika amerykańskiego. Nowa odmiana pszenicy — bezostaja-2 Uczeni radzieccy przeprowadzają pomyślne doświadczenia z nową odmianą pszenicy ozimej — bezostaja-2, która na poletkach doświadczalnych, przy odpowiednim nawożeniu daje przeciętnie po 63—64 q ziarna w przeliczeniu z ha. Odmiana ta nadaje się przede wszystkim do uprawy na glebach bardziej zasobnych w wilgoć. Jej kuzynka, bezosta-Ja-L, wyhodowana Brzez aka- demika Łukjanienko z Krasno daru, już w 1968 roku uprawiana była w ZSRR na łącznym obszarze 7,2 min ha, zaś w innych krajaęh socjalistycz nych, głównie na Węgrzech, w Bułgarii i w Rumunii na obszarze ponad 3 min ha. Suszarnie... obornika W niektórych amerykańskich fermach, prowadzących przemysłowe obory udojowe, liczące po tysiąc lub kilka tysięcy krów, obornik od tych zuńerząt suszy się w suszarniach, a następnie miele i pakuje w worki z polietylenu. Nabywcami tego wartościowego nawozu organicznego są gospodarstwa ogrodnicze, a przede wszystkim użytkownicy przydomcnaych ogrodów. Do suszenia obornika stosowa ne są suszarnie bębnowe, opa Jarne głównie ropą naftową. Endosulfan zamiast DDT Wprowadzony w NRF zakaz stosowania DDT oraz innych środków o podobnym składzie chemicznym zmusił przemysł do nowych poszukiwań, które uwieńczone zostały pomyślnym skutkiem. Obecnie masowo już produkuje się tu nowy środek o nazwie endosulfan, który skutecznie niszczy szkodliwe owady i jest przy tym niegroźny dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz pszczół. Na powierzchni płodów rolnych endosulfan pozostaje sto sunkowo krótko i ulega rozłożeniu. DDT ma tę wadę, że rozkłada się bardzo powoli, ponadto ma zdolność kumulowania się w tkance tłuszczowej zwierząt ciepło krwistych oraz ludzi, ujemnie wpływając na ich zdrowie. CU nia lepsze, trwalsze, funkcjo-nalniejsze. Zmniejsza się ich wagę, zwiększa wydajność^ obniża koszty produkcji Np. wyprodukowany w Okonku pierwszy typ mieszalnika i za razem wózka do rozwożenia pasz dla gospodarstw chłopskich ważył 120 kg, a obecnie produkowany typ waży jut tylko 85 kg i jest tańszy. Znaczenie ZNMR w Okonku w unowocześnianiu koszar lińskiego rolnictwa wzrośnie w przyszłości, po zakończeniu realizowanych w tym zakładzie inwestycji. Buduje się jui nową halę warsztatową, kilka krotnie większą od starej, zamówiono nowocześniejsze obrabiarki i inne wyposażenie. Po zakończeniu budowy hall i zmodernizowaniu zakłada jego załoga wzrośnie do 180 osób, zaś roczna wartość produkcji i usług do około 40 min zł. Przy współpracy ZNMR w Okonku koszalińskie państwowe gospodarstwa rolne i tuczarnie państwowe będą mogły łatwiej wykonać ciążące na nich zadania w roz woju chowu trzody chlewnej i zwiększeniu produkcji żywca wieprzowego, (j. L) ANGIELSKA KARUZELÓWKA Na wystawie techniki mleczarskiej w Anglii jedna z firm zaprezentowała nowego typu 13-stanowiskową dojal-nię karuzelową. Przy pomocy tego urządzenia jeden człowiek może wydoić 120 krów w ciągu godziny. Przed wejściem na stanowisko udojowe krowa przechodzi przez rodzaj tunelu, w którym jej wymię spłukiwane jest ciepłą wodą, a następnie osuszane strumieniem ciepłego powietrza. Czynność ta jest sterowana przy pomocy komórki foto-elektrycznej. Zautomatyzowane jest zadawnie i dozowanie paszy treściwej. Ze względu na duży koszt zastosowanie tego typu dojalni jest opłacalne w oborze, liczącej ponad 400 krów. Świder dla leśników Niezwykle pożytecznym narzędziem dla różnego rodzaju prac leśnych Jest świder mechaniczny (typ „W-105") produkowany przez Wrocławski Zakład Przemysłu Maszynowego Leśnictwa „Dolimpa" we Wrocławiu. Świder ów przeznaczony Jest przede wszystkim do wykonywania prac takich, Jak wiercenie otworów w glebie pod słupki ogrodzeniowe, pod sadzonki itp. oraz spulchnianie gleby w miejscach przeznaczonych do zasadzeń. Posługiwanie się tym narzędziem wielokrotnie zwiększa wydajność pracy, eliminując w ogóle cięż ką pracę ręczną. Wrocławski świder może być wyposażony w dwa rodzaje wierteł: wiertła spiralne służące do wiercenia otworów oraz tak zwane wiertła strzemiączkowe, służące do spulchniania ziemi. Pierwszy typ wierteł — spiralne — umożliwia wiercenie o-tworów o średnicy 20 centymetrów na jgębokość dochodzącą do 79 centymetrów. Typ drugi — wiertła strzemiączko-we, posiadają specjalny pod-rzynacz i spulchniają ziemię w obszarze o średnicy około pół metra na głębokość prawie 40 centymetrów. Świder taki waży 32 kilogramy 1 wymaga obsługi 2 osób. Pozwala on w ciągu 8-go dzinnego dnia pracy wywiercić okuto T00 otworów w **•-mi hxt» »pe4ctmlć Ją w HM miej scach. (AR) GŁOS ar 322 (5715) iStr. 5 I WIEST KOSZALIŃSKIEGO • Susz ziemniaczany oszczędza czas Jest to gospodarstwo jakich jeszcze jest mało. Prowadzą je Franciszek i Krystyna Lipińscy z Sulik owa w powiecie szczecineckim. Zawarli u-mowy z sąsiadami — Tadeuszem Stobieckim, Franciszkiem (Mińskim, Albiną Jankowską. Każde z nich hoduje 5—8 macior i prosięta, w wie ku około 6 tygodni sprzedaje Lipińskim. Ci odchowują je do wagi 30—45 kg i jako war cfalaki, na podstawie zawartych umów kontraktacyjnych, dostarczają do państwowych tuczami. Corocznie — 200—250 sztuk! A więc specjalizacja w jed nej, wybranej dziedzinie i zarazem kooperacja z sąsiednimi gospodarstwami we wsi. Gospodarstwo o cechach nowoczesności. Jeden rodzaj zwierząt, jeden rodzaj karmy, jedna pora karmienia! Lipińscy zebrali w tym ro- Franciszek Lipiński ukończył przed wojną szkołę budo wlaną, pracował w przedsiębiorstwie budowlanym w Szczecinku. Rolnictwem zajmuje się od 6 lat. Kupił gospodarstwo w Banku Rolnym, gruntownie wyremontował i zmodernizował budynki. Star szy syn Włodek jest absolwen tem technikum rolniczego i on obejmie gospodarstwo po rodzicach. Będzie pracował w rolnictwie także młodszy Michał, który obecnie uczy się w Zasadniczej Szkole Mechani zacji Rolnictwa w Świdwinie. — Podoba mi się wieś — mówi Krystyna Lipińska — I lubię swoją obecną pracę. To nieprawda, że gospodyni na wsi musi harować od świtu do nocy. filarują te, które gospodarują tradycyjnie, unikają nowoczesności, nie chcą iść z postępem. I w naszej wsi jest jeszcze kilka gospodyń, ku wysokie plony ziemniaków, które o ziemniaczanym suszy Niemal cały zbiór, w ilości kilkudziesięciu ton, zawieźli do suszarni w PGR Barwice i w zamian otrzymali kilkanaście ton ziemniaczanego suszu. Krystyna Lipińska nie nosi ziemniaków z kopca czy piwnicy. Odpadły kłopoty z płukaniem, parowaniem, tłuczeniem. Znikły obawy, że ziemniaki mogą zgnić... — Przygotowanie paszy i karmienie zwierząt — mówi Krystyna Lipińska — zajmuje mi dziennie najwyżej dwie godziny. Sypię porcję suszu do wiader, dodaję mieszanki paszy treściwej, dolewam trochę ciepłej wody i karma go towa. Wystarczy wlać do koryta. — Czy zwierzęta żywione ziemniaczanym suszem dobrze się chowają? Nie chorują? Przybierają na wadze? — Susz ziemniaczany, oczywiście w mniejszych ilościach niż obecnie, stosowałam w żywieniu warchlaków już w zeszłym roku — odpowiada Kry styna Lipińska — Rezultaty są jak najlepsze. Susz ma i tę zaletę, że nie psuje się. W suchym miejscu może leżeć dwa a nawet trzy lata. Jeżeli nie skarmimy wszystkiego, zostanie zapas na wypadek gorszych zbiorów ziemniaków w roku przyszłym... Za przykładem Lipińskich susz ziemniaczany w żywieniu trzody chlewnej stosuje w Sulikowie już wielu rolników. Rok temu brali na próbę po 100—200 kg, dziś przywożą już po kilka ton. Obszar gospodarstwa Krystyny i Franciszka Lipińskich wynos; 19 ha ziemi ornej. Prócz warchla ków hodują także 250 kur. Jaja kupuje zakład wylęgu drobiu w Szczecinku. Krowy nie ma. Odchudzone mleko dla warchlaków dostarcza mleczarnia. Konia też niłe ma — za to jest traktor, iły zwiększyć ilość oborniua, na pnd ściółkę dla inwentarza stosuje się torf, kupowany w pobliskiej kopalni w Wielawinie. Franciszek Lipiński korzysta z pomocy kółka rolniczego. Zleca zbiór zbóż kora bajnem oraz wykonanie wielu in nyęh prac. Plony w tym roku wy sokie: żyta 29 q, pszenicy 30 q, owsa 25 q z ha. Duży dochód przy nosi uprawa gryki nasiennej... nie chcą słyszeć. A przeciez żywienie trzody suszem zaoszczędza mi dziennie kilka godzin pracy! (jL) Jednym z najważniejszych zadań, jakie koszalińskie pege- Wojewódzkiego Zjednoczenia ery postawiły przed sobą w bieżącej pięciolatce był rozwój PGR, prawie 31 proc., obszaru hodowli bydła. Planowano powiększyć pogłowie ze 110 tys. ziemi ornej. W przeliczeniu sztuk w roku 1966 do 148 tys. sztuk na koniec bieżącego roku gospodarczego tj. — 30 czerwca 1971. Już w tym roku w czerwcu pogłowie liczyło prawie 144 tys. sztuk, można więc mieć pewność, że zadania pięciolatki będą przekroczone. Wraz z rozwojem hodowli pegeery zwiększyły w ostatnim czteroleciu dostawy żywca wołowego o prawie 55 proc., a dostawy mleka o 13 proc. Jest to dynamika wzrostu znacz- W na tzw. dużą sztukę inwentarza przypada w poszczególnych powiatach od 0,7 do ponad 1 ha. W tej sytuacji zbudowanie w gospodarstwie nowej obory i powiększenie stada krów np. o 180 sztuk, nie wyższa niż w koszalińskich gospodarstwach chłopskich bardzo często stawia takie gp- i wyższa niż średnio w kraju. Na konto osiągnięć zapisać z zadaniem systematycznego trzeba rozwój budownictwa wzrostu towarowej produkcji inwentarskiego. Dotkliwy zbóż. Brak pasz szczególnie jaskrawo wystąpił w roku ubiegłym. Był to, jak wiadomo, rok trudny. Susza dotkliwie dała się we znaki zwłasz- przed kilku laty problem braku pomieszczeń dla bydła dziś w skali województwa już nie istnieje. W bieżącej pięciolatce przybyło pegeerom nowych obór, cielętników, ja-łowników, bukaciarni dla ponad 44 tys. sztuk bydła, przy czym moc produkcyjna, którą obecnie dysponują koszalińskie przedsiębiorstwa budownictwa rolniczego umożliwia budowanie rocznie nowych pomieszczeń dla ponad 20 tys. sztuk. Można jeszcze mówić o jakości i funkcjonalności budynków, ale już nie o ilości. Ta przeszkoda na drodze rozwoju hodowli bydła została pokonana. Nadal jednak nie rozwiązanym problemem są pasze. spodarstwo przed alternatywą przeznaczenia pod rośliny pastewne dodatkowych ponad 100 ha ziemi ornej, z jednoczesnym wyłączeniem spod uprawy ponad 100 ha zbóż. Trzeba jednak stwierdzić, że pegeery unikają już dalszego powiększania udziału roślin pastewnych w struktu- Hodowla i pasze cza gospodarstwom o glebach rze upraw. Wybiera się inną z całą ]ekkich. Było mniej siana, ki- możliwość — deficyt siana, Zagadnienie pasz ostrością podniosło plenum KW PZPR. wskazało, że w znacznej liczbie pegeerów z braku dostatecznej ilości tanich, własnych pasz gospodarskich produkcja mięsa wołowego i mleka kształtuje się stanowczo za stewnych wysoko, zaś powiększenie sta- pastwisk i łąk. da bydła staje w sprzeczności kiszonek i innych tanich pasz gospodarskich rekompensuje się zwiększonym zużyciem kupowanych drogich pasz przem y słowy ch. ostatnie sz(>nek, ziemniaków. Ale 1 Plenum w poprzednich latach, sprzyjających produkcji pasz, również nie gromadzono wystarczających zapasów. Pogłowie bydła wzrastało szybciej niż Przykładem PGR Borzęcino w zwiększano plony roślin pa- pow. słupskim, w gospodarstwie oraz wydajność tym, na skutek zaniedbań polic rnirmii cł?« przedniego kierownictwa i braku , j i. »• P""-" kontroli ze strony inspektoratu pegeerach dotkliwy brak pasz zabezpieczono na zimę zaledwie występuje corocznie. Susza 20 proc. potrzebnej ilości siana i tvlko snotecrowała skutki błe— tylko 40 proc. pasz soczystych. Z lyiJto SP° ęgowaid. łkułki dhj konieczności więc, by nie dopuś- dow, które W gospodarce pa- cić do nadmiernego wychudzenia szowej popełnia się w wielu krów, daje im się dziennie po 1 neeecrach od dawna kg mieszanek treściwych. Mimo pekecracn oa aawna. tQ wydajność jest niskai wynosi Praktyka wskazuje, że nie po 3 litry mleka od krowy dzień mają kłopotów z bazą paszo- wą pegeery jak np. Jarkowo, zbożowych. Gospodarstwo więcej Ramlewo W pow. koło- zużyje tych pasz niż sprzedało brzeskim, Skic w pow. zlotow- dukcji litra mleka skim i wiele innych, które dbają o intensywną uprawę użytków zielonych. Takich go- lecie bydło ma tu do dyspozycji spodarstw jest jednak jeszcze wydajne pastwisko, w zimie zaś za mało. Chociaż łąki i pa- dostatek siana, kiszonek, okopo- wych. Zużycie pasz zbozowych stoiska w koszalińskich pege- jest minimalne', koszt produkcji erach zajmują prawie CO litra mleka wynosi 2,3 zł,koszt pro czwarty hektar, udział tych dukcji 1 kg żywca wołowego za- użytków w produkcji pasz e Włe 14 2" Na zdjęciu — Krystyna nych warchlaków... Lipińska z jednym z dorod-Fot. J. Lesiak jest stosunkowo niewielki. Znaczna liczba pegeerów pasze dla bydła produkuje głównie na gruntach ornych, przeznaczając na ten cel, w skali Rekordowy plon Spośród stacji hodowli roślin w naszym wojewódz twie najwyższe plony ziemniaków osiągnęła w tym roku załoga SHR w Scholastykowie w powiecie złotowskim. Obszar ziemniaczanych plantacji wynosił tn 103 ha, zaś przeciętny plon z ha 283 q. SHR w Scholastykowie specjalizuje się w produkcji najwyższej jakości sadzeniaków ziemniaka, głów nie w stopniach superelity i elity. Z tegorocznych zbio rów stacja sprzeda ponad MO ton sadzeniaków w stopniu superelity, warto-Sd ponad 3 min zł. (1-) Analizy, przeprowadzone przez Wydział Rolny KW PZPR, wskazują, że koszalińskie pegeery na zakup pasz treściwych wydają corocznie RÓWNIEŻ GŁOWĄ <& "NOTESU O ATWIEJ w zasadzie nauczyć się obsługiwania najbar-^ dziej nowoczesnej obrabiarki, niż prowadzenia gospodarstwa rolnego. Łatwiej, gdyż rolnik współczesny nie tylko musi opanować kilka różnych specjalności (uprawa zbóż i roślin, nawożenie, hodowla zwierząt itp.), nauczyć się posługiwania różnorodnym sprzętem, ale również posiąść cechy właściwe i niezbędne ludziom pracującym na kierowniczych stanowiskach. Posądzicie zapeume autora o zwyczajną przesadę. Skłonni bowiem jesteście zgodzić się z tym, że wysiłek fizyczny rolnika nie ustępuje wysiłkovji górnika czy hutnika, ale wątpicie w słuszność stwierdzenia przypisującego rolnikowi spełnianie funkcji kieroioniczych. Uważacie (a pogląd to w Polsce jeszcze dość powszechny), że do prowadzenia gospodarstwa rolnego wystarczają jedynie zdrowe i silne ręce, doświadczenie przejęte od ojców, no i jeszcze co nieco rolniczej wiedzy. Jeśli więc tak sądzicie, to spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego niektórzy rolnicy, choć pracują od świtu do nocy, nigdy nie mogą zdążyć z pracami w terminie, ani też znaleźć czasu na odpoczynek? Dlaczego inni, prowadzący takie same gospodarstwa, potrafią np. znacznie szybciej u-porać się ze żniwami, z jesienną obróbką pola, czy też siewami. Odpowiedź może być tylko jedna. Ci pierwsi, po prostu nie umieją dobrze organizować codziennej pracy w gospodar-stwte, nie mówiąc już na przykład o jego strukturze upraw. Dobry rolnik będzie pamiętał — zakładając np. lucernik o jego odległości od obory, jak również o terminach zbioru zasiewanych roślin, dobierając je tak, by nie trzeba ich było sprzątać w tym samym terminie. Zdaję sobie sprawę, że nie odkrywam tu Ameryki. Każdy rolnik przecież podejmuje takie decyzje. Z tym, że jedni robią to lepiej, inni gorzej. Doc. dr Jan Górecki z Katedry Ekonomiki i Organizacji Gospodarstw Rolnych SGGW w Warszawie ustalił na podstawie badań, że już obecnie statystyczny rolnik przeciętnie 10 proc. swego czasu pracy (czyli prawie 2 godziny dziennie) przeznacza na wykonywanie obowiązków związanych z kierowaniem gospodarstwem. Oczywiste jest, że im rolnik ma sprawniejszy umysł, umie lepiej myśleć, planować i przewidywać — tym lepiej jest organizowana praca w jego gospodarstwie, tym lepiej wykorzystywany jest własny sprzęt, czy też maszyny kółka rolniczego. A pamiętać jeszcze trzeba i o tym, że współczesne gospodarstwo chłopskie w coraz większym stopniu powiązane jest z całą gospodarką narodową państwa. Chociażby poprzez system kontraktacji czy kredytowania. Rolnik musi umieć nawiązywać kontakty nie tylko z kółkiem rolniczym, ale również z geesem czy inną spółdzielnią, z sopem i Bankiem Rolnym. Chcąc dobrze prowadzić gospodarstwo i osiągać maksymalny dochód musi orientować się w kierunkach polityki rolnej państwa, wiedzieć He i jakich produktów państwo szczególnie potrzebuje, znać ich ceny, orientować się w systemie ulg, bonifikat i dotacji. Tylko wówczas jest bowiem w stanie podejmować trafne decyzje, co w gospodarstwie siać i tojrmotaę. jakie zwierseta hodować i czzim ie karmić* Oczywiście, potrzebna jest przy tym umiejętność kalkulacji, i to nie tylko tej, tzw. „chłopskiej", ale ekonomicznej. Nie Jest tajemnicą, że gospodarstwa prowadzące rachunkowość rolną dla Iristytutu Ekonomiki Rolnictwa z reguły osiągają wyższe dochody. Dzieje się to dlatego, że ich właściciele potrafią wybrać najlepsze warianty wykorzystania ziemi, maszyn 1 budynków, jalt również siły roboczej, którą gospodarstwo dysponuje. Tej właśnie umiejętności, coraz bardziej niezbędnej w miarę jak gospodarstwo zwiększa swą towarowość i specjalizację, bardzo wielu rolnikom jeszcze brakuje. Rzecz jasna, że rolnik powinien pilnie śledzić zmiany cen poszczególnych produktów, ale też pamiętać o naturalnych warunkach istniejących w jego gospodarstwie. Śledzić uważnie rozwój nauki rolniczej, ale też zbytnio i natychmiast nie chwytać się każdej nowinki. Jaki więc zatem powinien być model idealnego rolnika? Odpowiedzi na to pytanie szukano między innymi na europejskiej konferencji ekonomistów rolnictwa zajmujących się sprawami kierowania gospodarstwem, która odbyła się w 1968 r. w Warszawie. Z licznych wypowiedzi chciałbym przytoczyć opinię prof. J. Hesselbacha z Wyższej Szkoły Rolniczej w Stuttgarcie, którego zdaniem — każdego rolnika, niezależnie od kraju, w którym żyje, można zaliczyć do jednej z czterech grup: konserwatyści, koniunkturaliści, ryzykanci i nowatorzy. KONSERWATYSTA — to rolnik gospodarujący w sposób rozważny, a który nowości przyjmuje dopiero wtedy, gdy zostały one powszechnie wypróbotoane. W prowadza je dopiero gdy nie wiążą się one z ryzykiem. Wystarcza mu zysk mniejszy byle tylko był pewny. KONIUNKTURALISTA — pilnie śledzi każdą zmianę cen i wykorzystuje wszystkie szanse osiągnięcia zysku, nawet przejściowe, niezależnie od ryzyka. Potrafi on przerzucać się z rzepaku na kminek, z kminku na miętę, z żyta na sporysz, z tuczu świń na opas bekonów itd. itp. RYZYKANT — postępuje podobnie jak koniunkturalista, z tym, że możliwość uzyskania -wysokich zysków, niezależnie od ryzyka i naturalnych warunków, jest głóumym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. NOWATOR — stara się wprowadzać w gospodarstwie wszelkie udogodnienia techniczne, wypróbouęmje nowe nawozy i odmiany, przeprowadza doświadczenia, licząc na poprawę opłacalności swego gospodarstwa. IDEALNY ROLNIK — powinien mieć trochę stałości i rozwagi konserwatysty, nieco polotu koniunkturalisty i odwagi ryzykanta, trochę zapału nowatora i poszukiwacza nowinek. Jeśli te wszystkie cechy uzupełnione będą znaczną wiedzą ogólną oraz rolniczą, umiejętnością nawiązywania stosunków z ludźmi i wysokim stopniem inteligencji, dużym poczuciem samokrytycyzmu, xilną wolą, uporem i dużą sprawnością fizyczną — to portret idealnego rolnika w zasadzie będzie peiny^ ponad 200 min zł. Jest to jedna z głównych przyczyn deficytów w częśc*i gospodarstw. W latach 1965—1969 zużycie pasz treściwych w skali WZ PGR wzrosło prawie dwukrotnie. Ponieważ dostawy żywca wieprzowego w tym o-kresie kształtowały się w zasadzie na niezmienionym poziomie, oczywiste więc, że coraz więcej tych mieszanek przeinacza się dla bydła. Dożywianie mieszankami pasz zbożowych uzasadnione jest tylko w przypadku młodych sztuk bydła oraz krów 0 wysokiej wydajności, przekraczają rei 3 tvs. litrów mleka rocznie. W koszalińskich pegeerach średnia roczna wydajność krów zaledwie sięga 2.600 litrów, zaś w wielu gospodarstwach nie przekracza 2.000 lit rów. Coraz większego zużvcia pa.sz przemysłowych nie tłumaczy produkcja żvwca wołowego, która cho-c?aż w ostatnich czterech latach wvraźnie wzrosła, tc je-cfaak w przeliczeniu z 1 ha wynosi stosunkowo niewiele, bo tylko 51 kg. Bydło należy do przeżuwaczy, które dzięki odpowiednio rozwiniętym organom trawiennym zdolne są do przetwarzania w mleko f mięso rodzoiów pasz, których nie potrafi przetwarzać w białko zwierreee np. trzoda chlewna. Naturalnym noży-wieniem bydła jest zielonka i ko»iscrwow3na. Produkcja mleka i mięsa wołowe to kosztem zbóż jest droga, nieuzasadniona gospodarczo, nie do przyjęcia na dalszą metę. Przyczyn zaniedbań w gospodarce paszowej jest wiele 1 są one złożone. Występuje duże marnotrawstwo plonów przy zbiorze i konserwowaniu. Przy cięciu i załadunku na przyczepy, zwłaszcza przy wietrze, część zielonek spada na ziemię. Z tego powodu straty sięgają nawet 30 proc. biologicznego, plonu. Straty te tylko -w części są skutkiem n i edbal stwa tr akto r zy s t ó w. Winę ponosi również przemysł, który nie zaopatrzył dotąd pegeerów w wystarczająca liczbę silosokombajnów 0 odpowiedniej konstrukcji i wystarczająca liczbę osiatko-wanych przyczep. Pryzmy z kiszonkami przykrywa się bezpośrednio ziemia, co również powoduje 5—10 procent strat. W gospodarstwach w NRD pryzmy z kiszonkami zabezpiecza się płachtami z polietylenu. U nas w worki z polietylenu powszechnie pakuje się nawozy sztuczne, ale płacht do przykrywania kiszonek przemysł nie produkuje. Jest oczywiste, że na kształ-towanie sdę kierunków działalności gospodarczej w pegeerach ogromny wpływ wywiera fundusz premiowry. O-becnie obowiązujące zasady tworzenia tego funduszu nie stwarzają jednak wystarczających bodźców do ograniczania zużycia pasz zbożowych 1 maksymalnego rozwijania produkcji tanich pasz gospodarskich. Dlatego też zdarza się. że w niektórych pegeerach zamiast przeznaczać na kiszonkę żyto, zasiane jako po-pion ozimy, sprząta się je jako ziarno konsumpcyjne, by w ten sposób sztucznie zwiększyć średnią wydajność zbóż i uzyskać wyższy fundusz premiowy. Przy ustalaniu wysokości funduszu nie bierze się pod uwagę ilości pasz przemysłowych, zużywanych w gospodarstwach. Nie jest też tajemnica, że w pierwszej kolejności intensywnie nawozi się w pegeerach te rośliny, których produkcja decyduje o wysokości funduszu, a wiec zboża, rzepaki, ziemniaki. Rośliny pastewne, łąki i oastwiska w wielu przypadkach, niestety, traktowane są po macoszemu. Poruszyliśmy rzecz jasna, tylko niektóre zagadnienia, związane z zabezpieczeniem bazy paszowej. dla rozwijającej się hodowli bydła. Braki i mankamenty występują nie tylko w pegeerach, podległych WZ, lecz również w wielu koszalińskich stacjach hodowli roślin i w gospodarstwach hodowli zarodowej. Usunięcie tych braków, zwiększenie produk cji tanich pasz gospodarskich, in tensyfikacja uprawy łąk i pastwisk — oto warunki, które w najbliższych latach decydować bę dą o dalszym rozwoju hodowli, a przede wszystkim o jej opłacalności. J. Str. 6 GŁOS nr 322 (5715) INFORMUJEMY RADZIMY ODPOWIADAMY PRAWO DO RENTY NIE ISTNIEJE... A. S., pow. Sławno: — W roku 1939 w czasie działań wojennych, przy udzielaniu pomocy rannym — jako członkini ochotniczej straży pożarnej oraz wyszkolona sanitariuszka PCK — doznałam kalectwa kręgosłupa, które spowodowało trwałą niezdolność do pracy zarobkowej. Miałam wtedy 18 lat. Wniesione do jednego z oddziałów ZUS roszczenie o przyznanie renty zostało załatwione odmownie. Czy słusznie? Obowiązujące dotychczas przepisy rozp. Min. Pracy i Op. Społ. z 1. VII. 1954 r. w sprawie wypadków w zatrudnieniu (Dz. U. nr 35, poz. 149 z późniejszymi zmianami) w zakresie wypadków zrównanych z wypadkami w zatrudnieniu mają zastosowanie tylko do tych wypadków, które nastąpiły po dniu 1. VII. 1954 r. tj., po dniu wejścia w życie rozporządzenia. Również inne przepisy, jak ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych, jak również i o wypadkach przy pracy — nie przewidują możliwości przyznania Pani ustawowych świadczeń rentowych z tytułu inwalidztwa doznanego w przedstawio nych przez Panią okolicznościach. Nie przekreśla to możliwości starań o przyznanie zao patrzenia w drodze wyjątku lub pomocy fiansowej z funduszów wydziału zdrowia i opieki społecznej. (L—B) ZASIŁEK RODZINNY S. S., pow. Białogard: — Moja 17-letnia córka po dłuższej przerwie^rozpoczę-ła w bieżącym roku szkolnym naukę w szkole zasadniczej. Czy i od kiedy przysługuje na nią zasiłek rodzinny? Zgodnie z rozp. przewód. KPiP z 16 września 1966 r. w sprawie zmiany warunków nabywania uprawnień do zasiłków rodzinnych (Dz. U. nr 41 z dnia 4 października 1966 r., poz. 251), świadczenie to przysługuje na dzieci w wieku do lat 16. Dalsza wypłata zasiłku uzależniona jest od kształcenia się dziecka w szkole odpowiedniego typu (szkoła zawodowa, technikum, liceum, szkoła wyższa). Jak wynika z listu, zakład Drący wypłacał Panu zasiłek rodzinny ną córkę do ukoń-czeniia przez nią 16 lat, po czym wstrzymał — -Dostępując słusznie — dalszą wypłatę tego świadczenia z powodu zaniechania uczęszczania córki do szkoły. Wznowienie wypłaty zasiłku może obecnie nastanić dopiero od wrześn!i,| 1970 roku i to pod warunkiem, iż córka nie korzysta z internatu, nie pobiera stypendium ani wynagrodzenia za praktyczne zajęcia. (T. K./b) W! ® Na łamach „Tygodnika Morskiego" Jerzy Cieślak i Władysław Daniszewski omawiają problemy surowcowe województw nadmorskich „Surowiec z perspektywami'' — t&ł&oda (morska i słodka), stanowiąca największe nasze bogactwo. W kręgu tych zagadnień toczyły się obrady Między wojewódzkiej Konferencji Naukowo-Technicznej w Koszalinie, zorganizowanej przez Oddział NOT u progu VI Kongresu Techników Polskich. & „Ziemniaki nie mogą gnić w kopcach" — przestrzega Józef Kiełb w artykule poświęconym problemom suszenia ziemniaków na przykładzie naszego województwa („Chłopska Droga" — nr z 11 bm.) # O wynikach pracy koszalińskich pegeerów w dobiegającej końca pięciolatce pisze w „Trybunie Ludu" (nr z 12 bm.) Andrzej Czechowicz. Spra wy te były niedawno przedmiotem obrad plenum KW PZPR („Wnioski PGR z trudnych lat"). 0 „W mało uprzemysłowionym województwie koszaljji-skim drobna wytwórczość... da je 25,2 proc. ogółu produkcji przemysłowej... i zatrudnia 28,3 proc. wszystkich pracujących w przemyśle..." — stwier dza ten sam autor w publikacji zatytułowanej: „Tu drobna — tylko z nazwy'' („Trybuna Ludu" — 17 bm.). ^ Dwie godne polecenia pozycje zamieszcza niedzielno-po niedziałkowe wydanie „Życia Warszawy". Jerzy Redlich jest autorem interesującego reportażu z Wyczechów (pow. człu-chowski) pt. „Strzał". Rzecz dotyczy autentycznego wypadku postrzelenia pegeerowskie-go pastucha przez b. przewodniczącego GRN i zarazem prezesa miejscowego Koła Łowiec kiego. Natomiast Wojciech Dy mitrow serwuje czytelnikom „Życia" relację lżejszego kalibru — o filmowcach w Białym Borze („Co koń wyskoczy"). „20-minutowy film turystyczny... ma reklamować w Skandynawii polskie konie i wakacje w siodle". O* „Jadą wozy... bez świateł" —- to tytuł artykułu Donaty Otto poświęconego akcjom pro filaktycznym podejmowanym przez koszalińska służbę drogową MO i ORMO („Wiadomości Zachodnie"). & Ppłk Jerzy Rydłowski w kolejnym odcinku ..Pocztu chwały oręża polskiego" (miesięcznik oficerski „Wojsko Polskie") przedstawia biografię ppor. Emilii Gierczak (1925—1945), dowódcy 1 pluto nu w 2 kompanii fizylierów 10 pp 4 DP im. Jana Kilińskie go 1 AWP, poległej w walkach 0 wyzwolenie Kołobrzegu. & Ukazał się trzeci w tym roku zeszyt dwumiesięcznika „Przegląd Zachodni". Znajdujemy w nim m. in. pracę Arkadiusza Ogrodowczyka pt. „Udział Wojska Polskiego w przejęciu i zagospodarowaniu Ziem Zachodnich (1945—1947)" oraz przegląd spółdzielcze*go budownictwa mieszkaniowego na Ziemiach Zachodnich w mi nionym 25-leciu pióra Andrzeja Brencza. 0 Ostatnie wydanie „Siódmego Głosu Tygodnia" zawiera m. in. fotoreportaż Macieja Jasieckiego z Północnych Zakładów Obuwia w Słupsku („laakie buty!") oraz artykuł Donaty Otto pt. „Darłowski narybek" — 0 uczniach Zasadniczej ^ Szkoły Rybołówstwa Morskiego w Darłowie. __ © Z nowej edycji „Biuletynu Statystycznego" GUS dowiadujemy się, że w połowie br. mieliśmy w Koszalińskiem 105.985 abonentów telewizji, w tej liczbie 65.930 w miastach. W ciągu roku liczba telewizorów wzrosła u nas o 12. 352. 0 Fragment kolejnego odcinka wspomnień Jerzego Putramenta („Pół wieku" — cz. V — „Przełom") z listopadowe go numeru „Miesięcznika Literackiego": „Tym razem pojechałem w Koszalińskie. Tam, pod Sławnem, mój znajomy z Giżycka 48, inż. R. oraz żona Pola, Lucyna, postanowili założyć gospodarstwo o bliżej nie ustalonym profilu na bazie poniemieckiej, dumkrotnie rozsza-browanej i tyleż razy odbudowanej leśniczówki. Jechałem niecodzienną trasą na Bydgoszcz, Nakło, Piłą. Tam trochę plątaliśmy się 1 dopiero nazajutrz stanęliśmy na czarującym trakcie wzdłuż doliny rzeczki Grabowej. Były tu pagórki, z dala udające góry. Były lasy — bukowe, o gładkich, niebieskawych pniach. Były niezwykle bujne chwasty. Czuło się, że to zachód, że tu zimy ciepłe, lata chłodne. Ze coś jest z klimatu Bornholmu. Ale warunki były spartańskie, ryby zaś — byle jakie. Puszczało się wędkę z robakiem (ale bez spiławika) w drewniany tunel z niewielką ilością wody. Targasz — i oto prześliczna, szara, czarno i czerwono nakrapiana rybka-Puszczałem je wszystkie, jedną, b. pokaleczoną, usmażyłem Cudo. Oczywiście, bo to był pstrąg, pierwszy w moim życiu". Autor wspomina rok 1956... (woj) Wydawnictwo M p§il znakiem paniiąfiilców Publikacje Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej cie szą się wśród Czytelników dużym uznaniem m. m. z uwagi na aktualność i umiejętność doboru odpowiednich pozycji edytor skich, trafiających celnie w zapotrzebowanie społeczne. — Co Wydawnictwo przygotowało na dm książki polityczno-społecznej „Człowiek — Świat—Polis; ~ z tym pytaniem zwróciliśmy się do redaktora naczelneS° Wydawnictwa MON płk. STA NISLAWA REPEROWICZA: — Chciałbym właściwie wy- poprzednie książki „Człowiek jaśnie, że nie przygotowujemy stamtąd'' i „Niebezpieczne ście się jakoś specjalnie do tej, tra ^ki" stały się także sensacją dycyjnej już w naszym kraju, wydawniczą oraz „Oczy nie-imprezy czytelniczej. Po pro- ka" — W. Schreyera i „Zołnie- stu staramy się, by dekada li teratury społecznie zaangażowanej trwała u nas przez... okrągły rok. Jest to zresztą po dyktowane nie tylko polityką Wydawnictwa, ale też wynika z coraz większego zapotrze bowania rynku czytelniczego, który stawia w tej właśnie dziedzinie coraz większe wyma gania. Wychodząc naszemu Czytelnikowi naprzeciw, rozpo częliśmy m. in. wydawanie specjalnych serii wydawniczych, takich jak np. „Ideologia — Polityka — Obronność". Liczy ona już kilkanaś- rze minionych lat" P. Łossow-skiego. — Niemal wszystkie te książki, to pamiętniki lub wspomnienia... — Tak, właśnie zainteresowanie zapisem autentycznym, relacją bezpośredniego świadka wydarzeń, cieszy się ze względu na autentyzm przeżyć emocjonalnych dużo więk szym zainteresowaniem, niż podejmująca podobne tematy literatura beletrystyczna. Oka żuje się, że choć minęło ćwierć wiecze, to tamtem czas jest nadal żywy — i to zarówno w cie — bardzo szybko rozchodzą pamięci pokolenia czasu woj- cych się — pozycji, jak np.: „Kambodża w godzinie inwazji" — A. Zychowicza „Zatrute fale" — L. Gabriela i Wł Zielińskiego, „Na lewo od zdrowe go rozsądku" — M. S. Kapicy itp. Mają one u nas zieloną dro gę" i jako tzw. „błyskawica" przechodzą przez opracowanie i drukarnię, o często także ny, jak i w wj^obraźni młodych, którzy chcą poznać i zro zumieć nie tylko historyczne fakty, lecz także prawdę o u-czuciach i przeżyciach ludzi, poddanych okrutnej próbie wojny. Taki właśnie odbiór czytelniczy potwierdzają dotychczasowe spotkania autorskie, ktAre zorganizu jemy w czasie tegorocznej Deka- przez półki księgarni. Ale wra dy. Odbędzie się ich około 150 — miar rin Dp1radv- nrnnnnuip- w klubach P^sy, domach kultury cając uO ueivaa>. proponuje ^ wojskowych jednostkach. Wez- my W tym roku następujące mą w nich udział m. in. gen. dyw, pozycje: przede wszystkim pa Władysław Czyżewski, płk. _ An mietniki marszałka Żukowa ^j.?by!zewstat_p&; „Wspomnienia i refleksje", któ re stały się naszym tegorocz-nyb bestsellerem. Następne po zycje to prace zbiorowe: „Pa miętniki oficerów", „Synowie pułków" i „Kobieta w walce". Z pozostałych tytułów: „Droga z Monachium" M. Reniaka, wspomnienia oficera polskiego kontrwywiadu, którego dwie Zbigniew Załuski, Monika 'Warneńska, Marian Keniak, a także przedstawiciele Wydawnictwa. Spotkania te połączone z kiermaszami książki i wystawami naszego dorobku edy torskiego, odbędą się w wielu miastach: w Poznaniu, Kielcach, Katowicach, Wrocławiu, Wrześni. Wydawnictwo MON weźmie także oczywiście udział w centralnych obchodach Pni Książki „Człowiek — Świat l—• Polityka", organizowa nych wspólnie z „Domem Książki" w Białymstoku. (AR) CENTRALA WYNAJMU FILMÓW ekspozytura w koszalinie podaje do wiadomości wszystkim zainteresowanym że w dniach 27 i 20 listopada br. biura i magazyny nie będą czynne z powody inwentaryzacji rocznej K-3525-0 zakłady jajczarsko-drobiarskie w sławnie informują, że zosta! przedłużony do dnia 30 X! 1979 r. TERMIN SKUPU GĘSI PO CENACH SEZONOWYCH tj. 27 zł za 1 kg gęsi białych i 23 zł za 1 kg gęsi szarych i garbonosych. Po tym terminie obowiązywać będą ceny niższe tj. odpowiednio 21 i 16 zl za 1 kg. K-3535 JUTRO K-325/B SPÓŁDZIELNIA PRACY USŁUGOWO-PRODUKCYJNA PRZEMYSŁU SKORZANEGO „DOBRY BUT" w KOSZALINIE zawiadamia PT KLIENTÓW, że z dniem 20 listopada 1970 r. zostanie uruchomiony ZAKŁAD RYMARSKO-TAPICERSKI w KOSZALINIE, przy ni. Łużyckiej (pawilon). Specjalnością zakładu jest TAPICERKA MEBLOWA I SAMOCHODOWA. K-3520-0 SPÓŁDZIELNIA PRACY USŁUGOWO-PRODUKCYJNA PRZEMYSŁU SKORZANEGO „DOBRY BUT" W KOSZALINIE, ul. PAWŁA FINDERA 115 zawiadamia PT KLIENTÓW, że PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU ZWIERZĘTAMI HODOWLANYMI w KOSZALINIE ul. Grunwaldzka 20, tel. 28-81 I ODDZIAŁ REJONOWY w SŁUPSKU ul. Starzyńskiego 3, tel. 40-93 BĘDZIE KUPOWAĆ = IKONIE ROBOCZE NA EKSPORT DO WŁOCH Wiek koni od 3 do 10 lat Cena maksymalna za konia 14.000 zł TERMINY SPĘDÓW: 25 XI 1970 r. Białogard godz. 9 „ „ Bugno, pow. Szczecinek, godz. 12 26 XI 1970 r. Złocieniec godz. 9 „ „ Złotów godz. 13 Za udowodnienie pochodzenia będą stosowane dodatki 500 i 1000 zl, przy czym przy dwustronnym pochodzeniu musi być znany nie tylko ojciec i matka, ale i ojciec matki. Wymagamy, by właściciel konia przedłożył kupującemu zaświadczenie od miejscowego lekarza weterynarii, że koń jest zdrowy, pochodzi z terenu nie zagrożonego chorobami koni. Konie muszą być doprowadzone na mocnych postronkach. K-3534 ZAKŁAD NAPRAWY ORUWIA NR 1 zoslał przeniesiony od 8 Xl 70 r. z lokalu przy ul. Młyńskiej nr 2 w Koszalinie g b do pomieszczeń przy ul. Mickiewicza nr 7 § ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN informuje, że w związku z pracami eksploatacyjnymi są planowane PRZERWY W DOSTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ W dniach od 20 do 27 XI 70 r. codziennie od godz. 8 do 14 w miejscowościach POW. SZCZECINEK Przybrda, Biała, Białka, Dąbie Bielica, Osada Leśna i POW. CZŁUCHÓW Trzmielewo, Brzezie, Jeziernik Pieniężnica. Zakład przeprasza za przerwy w dostawie energii elektrycznej. K-3538 Fundusz na główną wygraną Szczecińskiej Gry Liczbowej „GRYF" OSIĄGNĄŁ KWOTĘ 392 tys. złotych Może tym razem T\voje szczęście. K-3531 ZSZ nr 2 Koszalin zgłasza zgubie nie legitymacji uczniów Andrzeja Szymczewskiego i Adama Ciepliń skiego. Gp-4999 ZGUBIONO zaświadczenie do biletu miesięcznego PKS nr 63827, na nazwisko Wiesław Słotwiński. Gp-5000 DYREKCJA Państwowego Technikum Rolniczego w Słupsku zgla sza zgubienie legitymacji szkolnej 185/69, na nazwisko Irena Makarewicz. Gp-5001 WOJEWÓDZKI Zakład Transportu i Maszyn Drogowych Koszalin zgłasza zgubienie uprawnień maszynisty koparek jednonaczyniowych Teofila Lemańczyka. Gp-5002 PIANINO marki łbach — sprzedam. Koszalin. Alfreda Lampego 3 m 9. Gp-5006 BEZDZIETNE małżeństwo poszukuje pokoju z kuchnią w Słupsku Wiadomość: Słupsk, Ogrodowa 16a/2. Gp-5011 POGOTOWIE telewizyjne Słupsk, tel. 21-59. Małogrosz. Gp-5012-0 INSPEKTORAT Oświaty w Szcze cinku zgłasza zgubienie legityma cji służbowej nr 97/66 na nazwisko Czesław Kasiorkiewicz. K-3527 DYREKCJA Technikum Przemysłu Spożywczego w Krajence zgła sza zgubienie legitymacji uczenni cy Haliny Giers. K-3526 UNIEWAŻNIA się legitymację służbową nr 003047 na nazwisko Henryka Olczak, wystawioną 9 XI 1968 r. przez b. Centralne Wię zienie w Koszalinie. K-3528 WOJEWODZKI Zakład Doskonalenia Zawodowego w Słupsku — Ośrodek Szkolenia Zawodowego w Kołobrzegu — przyjmuje zapisy na kursy spawania elektrycznego, kwalifikacyjne, przygotowujące do egzaminu na tytuł czeladnika i mistrza w zawodach: palacz* c. o., kelner oraz branży metalowej i budowlanej. Zapisy przvjmuje ob. Bolesław Muszyński, Zasadnicza Szkolą Zawodowa, Kołobrzeg, ul. Piastowska 5. K-3507-0 KLACZ źrebną — sprzedam. Tadeusz Kozieja, Konikowo k/Kosza lina. Gp-5003 DOM 2-rodzinny w stanie surowym 2 garaże — sprzedam. Lublin, ul. Wiejska 71, Jan Marczak, lub zgło szenia: Koszalin, Biuro Ogłoszeń. ___Gp-5004 DZIAŁKĘ budowlaną własnośćio wą pod Koszalinem — sprzedam. Wiadomość; Biuro Ogłoszeń. Gg-5005 spółdzielnia pracy PRZEMYSŁU SPOŻYWCZEGO „MARONA" w Kołobrzegu, ni. Cyrankiewicza 2 sprzeda z upłynnienia: — sprężarkę — 1 szt. — zamrażarkę — 2 szt. — wyciąg transportowy — 1 szt. Szczegółowych informacji udzieli Dział. Gł. Mechanika, tel. 23-21 K-3518 GŁOS nr 322 (5715) Str. 7 Prośba o żużel Niedawno Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Robót Komunalnych zakończyło zbrojenie ul. Sobieskiego. Dopóki jednak grnnt się nie uleży, nie można układać nawierzchni. Tymczasem ta peryferyjna nie gdyś ulica w związku z oddaniem do użytku osiedla Sobieskiego I — stała się ważną drogą umożliwiającą dojście do miasta setkom mieszkańców. Jak się łatwo domyśleć u-trzymujące się od dłuższego czasu opady deszczu zamieniły nie utwardzoną nawierz- chnię w błotnistą maź. Liczne wyboje i kałuże uniemożliwiają dojazd taksówkom, przysparzają kłopotów rodzicom małych dzieci, którzy odprowadzając je do żłobków i przedszkoli nic mogą korzystać z wózków, I dlatego w pełni uzasadnio ne jest żądanie mieszkańców tego rejonu posypywania ulicy żużlem. Na zdjęciu — fragment ul. Sobieskiego od strony ul. Nad morskiej, (h) Fot. A. MASLANKIEWICZ £ radni czekają Dziś (w czwartek) w godz. od 17 do 19 w ratuszu dyżurować bę dą radni — członkowie Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej MRN: Zenon Leśniewski i Wacław Jarosławski oraz za szkół podstawowych. Oprócz zagadnień dotyczących postępu pedagogicznego w programach konferencji znalazły się lekcje pralc tyczne oraz wycieczki do muzeum . zakładów przemysłowych Słupska. Najwięcej, bo aż 6 ognisk, obra dowało w Szkole Podstawowej nr tępca dyrektora Miejskiego Za- 9. podkreślenie zasługuje, iż rządu Gospodarki Komunalne] i szkoła bardzo starannie przygoto -astępca kierownika Wydziału wała się na tę okazję. Spraw Lokalowych Prez. MRN. Będą oni przyjmować skargi i zażalenia mieszkańców. nauczyciele doskonalą swe umiejętności „świadomość społeczna ... ...a problemy postępu ekonomicznego PRL" — to tytuł odczytu który jutro 20 bm. w Klubie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia . tych dniach w szkołach Sitjp społecznego, ul. Słowackiego 36 ska i Ust. materiale omówić te wszystkie zagadnienia. Dlatego też ograniczymy się do ostatniego z wymienionych. Opracowując studium układu komunikacyjnego, urbaniś ci musieli wziąć pod uwagę fakt, iż miasto położone jest na trasie ważnych linii komunikacyjnych: Gdańsk — Szcze cin oraz Poznań — Ustka. Te, o krajowym znaczeniu drogi, krzyżują się w naszym mieście. Dodać też warto, iż układ kolejowy jest. z urbanistycznego punktu widzenia bardzo niekorzystny, gdyż dzieli Słupsk na dwie części. Stwarza to trudności w połączeniu poszczególnych dzielnic. Pozostałe połączenia komuni kacyjne w kierunku Bytowa, Pucka, Darłowa — mają charakter regionalny. Układ ulic miasta scharakteryzowano w referacie przygotowanym na sesję jako promienisto-pas-mowy, nawet — w niektórych rejonach miasta — półobwod-nicy. W centrum Słupska u-kład ulic jest dobrze rozwinię ty, natomiast w dzielnicach peryferyjnych sieć uliczna o-granicza się głównie do dróg wylotowych. Podstawowym celem autorów układu komunikacyjnego jest rozładowanie wzrastającego ruchu kołowego oraz wy eliminowanie z centrum miasta ruchu tranzytowego przy jednoczesnej konieczności o-graniczenia się tylko do niezbędnych wyburzeń. Trasa Gdańsk — Koszalin do 1985 r. przebiegać będzie bez większych zmian, a mianowicie przebudowaną na drogę kategorii P (ruch pośpieszny) ulicą Gdańską, Garncarską, Zam kową, a następnie ulicami ka tegorii „N" (ruch normalny) Jagiełły, Tuwima, Szczecińską, Jest to kierunek na Koszalin. Referat nie wspomina, że do 1985 roku (o czym do niedawna dużo mówiono) z kierunku stolicy województwa będzie się wjeżdżało przez ul. Szczeciń ską i ul. Deotymy, na której — jako równoległej do ul. Tu wima — będzie obowiązywał jeden kierunek ruchu. Nie wątpimy, że sprawa ta zostanie wyjaśniona na dzisiejszej sesji. Dodać jeszcze warto, że po 1985 roku w związku z przewidywanym maksymalnym na tężeniem ruchu kołowego na tej trasie — zajdzie konieczność wybudowania dla tej tra sy obwodnicy w południowej części miasta, w rejonach peryferyjnych. Trasa Poznań — Ustka prze biegać będzie ulicami: Grottgera (która zostanie połączona z ul. Poznańską w rejonie Kobylnicy), następnie dwupas mową, a więc całkowicie zmo dernizowaną ul. Sobieskiego. Jak się zapewnie Czytelnicy domyślają, połączenie ulic: Grottgera i Sobieskiego wymagać będzie wyburzeń przy skrzyżowaniu z ul. Szczecińską. Z tras o znaczeniu lokalnym ograniczymy się tylko do przedstawienia połączenia Słupsk — Darłowo. Otóż prze biegać ona będzie bez zmian lokalizacyjnych to znaczy ulicami Wolności i Nadmorską. Tyle, że jezdnia zostanie poszerzona do 10,5 m, co w przy padku ul. Wolności wymagać będzie wyburzenia północnej linii zabudowy. Trasa ta ob służy ruch kołowy i pieszy w kierunku Zatorza. Jest to dru ga, obok ulicy Szczecińskiej, arteria komunikacyjna łącząca tę rozbudowującą się dzielnicę z centrum miasta. Razem stanowi to rozwiązanie wysoce niedostateczne. Dlatego też od około pięciu lat mówi się w Słupsku o konieczności bezpośredniego połączenia tej dzielnicy z dworcem PKP, a tym samym z ul. Wojska Polskiego czyli centrum miasta. Dodajmy, że dla ruchu pieszego byłoby to najlepsze, najdogodniejsze połączenie. Niestety, dyrekcja DOKP w Szcze cinie do tej pory nie wypowiedziała się wiążąco na ten temat. CHODZI bowiem o decyzję, czy będzie to połączenie tunelowe, czy też nad torami kolejowymi. Miejmy nadzieję, że uchwały dzisiejszej sesji zdopingują szcze cińską DOKP do szybkiego sprecyzowania swego stanowiska. (H. M.) W LIDZE MIEJSKIEJ DZIEWCZĄT W roku bieżącym po raz pierw szy zorganizowano ligę miejską w koszykówce dziewcząt. W rozgrywkach biorą udział zespoły szkół średnich oraz Wyższej Szko Iły Nauczycielskiej. Po pierwszej | kolejce spotkań prowadzi drużyna Technikum Rolniczego, która wygrała z zespołem Lice'um Ogól i nókształcącego nr 1. Drugą pozy-I cje zajmuje pierwszy zespół WSN a trzecią — Liceum Medyczne, (a) NAD LISTAMI CZYTELNIKÓW Coraz częściej otrzymujemy od mieszkańców Słupska listy i telefony, w których skarżą cię oni na. grasujących koło kLn wyrostków. Najbardziej agresywni — jak się okar żuje — są młodzi Cyganie. Oto co piszą m. in. dwaj młodzi chłopcy (nazwiska znane redakcji): „11 bm. pr?y wejściu do kina „Milenium" zatrzymało nas dwóch Cyganów i kategorycznym głosem zażądali „piątki", czyli 5 złotych. Jednego nietrudno jest rozpoznać, bo ma znak szczególny na prawym policzku ...". Nie pierwszy to sygnał na temat zaczepiania przez młodych Cyganów chłopców i wymuszania od nich pod groźbą pobicia pieniędzy. Kiedyś grasowali oni w pobliżu szkoły Tysiaclecia. Jak wynika z przytoczonego listu oraz innych sygnałów, zaprowadzenie porządku w pobliżu kina „Milenium" jest sprawą pilną. I nie tylko tam. Jak bowiem pisza m. in. J. P. i H. K. — również w holu kina „Polonia" oraz podczas projekcji tam filmów, chłopcy w różnym wieku zachowitfa się w sposób niewłaściwy. J?k podkreślają nasi Czytelnicy, kobiety, zatrudnione w kinach, są bezsilne, gdyż młodzi chu- wencji odgrażają się użyciem siły. Czytelnicy uważają, słusznie, że sprawa zachowania porządku w pobliżu kLn powinni energiczniej zająć się dzielnicowi mo. Równocześnie postulują aby kategorycznie przestrzegane były przepisy. zabraniające wstępu młodzieży na niektóre filmy. W ostatnim czasie bowiem personel kin niemal w ogóle Prablemy kinomanów nie legitymuje młodych w celu sprawdzenia ich roku urodzenia. Kinomani domagają się ponadto niewpuszcza-nia na widownię ludzi, których wygląd wyraźnie wskazuje na spożycie alkoholu. Słuszne zadania kinomanów poddajemy pod rozwpgę k;erownictwu kin oraz Komendzie Miasta i Powiatu MO. ijochodzą ido nas również przez grupę młodych Cyganek okolic restauracji „Bar Myśliwski". Szczególnie interesują się ^ne wychodzącymi z tego lokalu podchmielonymi mężczyznami i •— jak to nietrudno sprawdzić — biorą ich pcd rękę i uchodzą „w sina dal". Do niedawna, jak stwierdzają w liście „gospodynie domowe", grupki Cyganek całymi dniami wysiadywały na ławkach na skwerze przy ul. Starzyńskiego i w nachalny sx>osób proponowały -wróżenie. Przypuszczamy, że i tą sjarawą zajmą się energiczniej władze porządkowe miasta. * Pan Melchior B., nawiązując do informacji pt. „Znów o taksówkarzu" jako kierowca z dwudziestoletnim stażem pracy w tym zawodzie, zastrzega się, że absolutnie nie chce występować w o-bronie piratów, ale uważa, iż przechodnie też nie zawsze przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Zna on wiele przvDadków, że nawet matki z dziećmi nie oglądając się wchodzą, na iezdnię w miejscach niestrzeżonych. Aoelu-je więc za naszym ■pośrednictwem do przechodniów o zachowanie rozsądku i większej kultury orzy przechodzeniu jezdni. W pełni zgadzamy się z wywodajtu autora CO-GDZIE- KIEDY 19 CZWARTEK Elżbiety Sekretariat redakcji i dział ogłoszeń crynre codziennie od godz. 19 do 18, w soboty od so-dziny 10 do 14. (telefony ^3-. w'£11 97 — MO. 98 — Straż "cżarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. Inf. kolejowa • 32-51 do 54. TAXI 39-09 — ul. Starzyńskiego. 38-24 — pl. Dworcowy. Tai"i bagaż. 49-80, WYZimY Dyżuruje apteka nr 51 przy ul. Zawadzkiego 3, tel. 41-80. ggWWCTAWY MUZEUM i oMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 15. W Zamku czynna również wysta wa pt. „Wojna i pokój w twórczości plastycznej'''. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przy ul. Zamenhofa — Wystawa Małgorzaty Karolko pt. „Warmia i Mazury w drzeworycie". ZAGR < f\ SŁOWIŃSKA W KLUKACH: otwarta na prośbę zwiedzających. g M s ry MILENIUM — Zawodowcy (USA od lat 14) — cinerama. Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. POLONIA — Dziewczyna z pistoletem (włoski, od 1. 16). Seanse o godz. 13.45, 16. 18.15 i 20.30. USTKA DELFIN — Mózg (francuski, od lat 14) — pan. Seanse o godz. 16, 18, i 26. GŁÓWCZYCE STOLICA — Kochać (szwedzki, o<1 lat 18). Seans o godz. 17.30. UWAGA. Reoertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozyturv na dzień 19 bm, fczwartek) PROGRAM ł na fali 1322 m oraz UKF 69.92 MHz Wiad.: 5.00. 6.00. 7.00. 8.00. 10.00. 15.00 16.00. 18.00. 20.00, 23.00. 24.00. 1.00. 2.00. 2.55. 5.05 Rozm, roln. 5.25 Muzvka. 5.50 Gimn,' 6.10 Skrzynka PCK. 6.15 Muzyka. 6.30 Język franc. 6.45 Kalendarz rad. 7.20 Muzyka. 7.50 Gimn. 8.05 Publicystyka międzynarodowa. 8.10 Mozaika muz 8.45 Bezpieczeństwo na jezdni zależy od nas samych. 8.55 PKO Informuje. 9.00 Dla .cl. III—IV^ ..Wolne popołudnie" — słuch. 9.25 Suity polskie. 10.05 ..Dzionek" — ode. opow. 10.55 Melodie z kraju róż. lt 00 Dla ki. V7TI — Fizyka — W ognisku lustra" — słuch. 11.20 Koneert. 11.50 Poradnia rodzinna. 13.00 Z życia ZSRR. 13-20 Na swojska nutę. 13.40 Muzyka. 14.1o Utwory fort. 14.30 Z estrad i scen operowych naszych sąsiadów. 15.03—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 18.05 Zaczęło się na Śląsku (III). 16.30— —18.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muzyka 1 aktualności. 19.15 Z księgarskiej lady. 19.30 Kwadra- muzyczny, a..45 Polska muzy a jazzowa. 20.25 nytmy i me. lorlis znad Loary i Sekwany. 20.4T Kronika soortowa. 21.00 Magazyn MO. 21.30 Listy z teatrów. 22.00 Sonaty skrzypcowe i_. van Beet-hovena. 22.50 Cocktail taneczny. 53.10 Przeglądy i Doglądy. 23.30 Rewia piosenek. 0.05 Kalend, rad. 0.10—S.00 Program i Poznania. PROGRAM na fali 567 m oa falach średnich 18S.2 i 202.2 m oraz UKF orl sodz 4,27—15 ' od uzvkl dawnej l n-wej, 12.25 Śpiewa 3. Fenrycht — sopran. 1S.40 „Zaufanie" -» fragm. pow. 14.^5 Cci solisty do orkW«t*v i Błękitną sztafeta. 15.00 Koncert muzyki romantycznej 16.05—10.2C Program Rozgłośni Warszawsko-Mazowieckiej. * "ft ""idnokrąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 Język ros. 19.30— 22.00 Wieczór literacko-muzvczny ■ 19.31 R. Strauss: ..Elektra" — opera w jednym akcie. 21.21 Nowości literatury świtowej. 21.41 Wieczór — przebojami. 22.27 Wiad. sport. 25.50 Z muzyki rosyjskiej. 23.10 Tańcem żegnamy dzień. PROGRAM III UKF ora z faiacb Krótkico Wiad. 6.00 i .30 12.05. *4.08. 5.05 Hej, dzień sie budzi. 5.35 Muzyczna zegarynka (I). 6.30 EiCsnre-sp-n T-zez świat. 6.35 Polityka dla wszystkich. 6.50 Muzyczna zegarynka (II). 7.50 Mi-krorecital W. Glińskiego. 8.05 Grecki katalog piosenkarski. 8.30 Ekspresem przez świat. 8.35 Muzyczna poczta UKF. 9.00 „Worek Judaszów" — ode. pow. 9.10 Interpretacje z pierwszej ręki. 9.30 Nasz rok 70. 9.45 Tematy z wariacjami. 10.30 Ekspresem przez świat. 10.3j Wszystko dla pań. II.45 „Anna Karenina" — ode. pow. 12.25 Koncert. 13.00 Na wrocławskiej antenie. 15.00 Zwierzęta i ludzie — gawęda. 15.10 Z nieznanych naerań ery swingu. 15.30 Ekspresem przez świat. 15.50 Słowackie nowości piosenkarskie. 16.15 Nasz rok 70. 1S.30 Taki był jazz. 16.45 Taki jest jazz. 17.00 Ekspresem pr.ez świat. 17.05 Co kto lubi. 17.30 ,.Jaszczur" — 1 ode. pow. H. Balzaka. 17.43 Aktualności polskiej wiosenki. 18.00 Nieznane o znanych pani Walewską — aud. 18.30 Ekspresem przez świat. 18.35 B1t"»s wczoraj t dziś. 19.00 Naokoło świata. 19.15 Utwór L. van Beethovena. 19.45 Polityka dla wszystkich. 53.00 Pod s28*» firową igłą. 20.25 O filmach. 20.40 Gdzie jest przelój? 21.05 Tylko po hiszpańsku. .1.40 Perkusja na pierwszy plan. 21.50 K. M. Weber: „Wolny strzelec" — opera. 22.00 Fakty dnia. 25.08 Cwiazda siedmiu wieczorów — Tl. Koterbska. 22.15 ..Wiejski Sherlock Holmes" — ode. 10. '5.45 Dedykujemy solenizantom. 23.05 Muzyka z anty-podów. 23.50 Na dobranoc kołysanki wuja Satchmn. KOSZALIN ua dzień 19 bm. (czwartek) 7.15 Serwis dla rybaków. 7.17 Ek spres poranny. 7.25 Dekada książki społeczno-politycznej. 16.05 Baw się razem z nami — koncert rozgrywkowy. 16.25 Radiowa skrzynka techniczna w opr. inż. J. Leitge bera. 16.30 ,,Klub5' Ruchu ośrodka mi kultury na wsi" rep. T. Tałan d.v. 16.45 Gra i śpiewa „NO TO CO" 16.55 Muzyka i reklama. 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża. 17.15 Cotygodniowy program młodzieżowy „My o sobie — inni o nas" — aud. I. Kwaśniewskiej. (□TELEWIZJA „GŁOS KOSZALiNSKf" - Redaguje Kolegium Rfdak cyjne. Koszalin ul. Alfreda l ampego 20. Telefon Redakcji w Koszalinie: centrala 62-61 ao t>3. ..Głos Słupski" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" Słupsk pl Zwycięstwa 2. 1 oiętro. Te lefonv! sekretariat łączy t kie równikiem — 51-95: dział osło szeń 51-95 redakcja — 54-66. Wpłaty na orenumerate (mie sieczna — 15 nł. kwartalna — 45 zt. półroczna — 90 zi. roczna - 180 zł) przyjmują tirzen^ pocztowe listonosze oraz oddziały .Rwcb". Wydawca: Koszalińskie W i dawnictwo Prasowe RS W ..PRASA" — Koszalin ol. P3vi ra Findera 27/29. centraia tel. ar 40,~«. Tłoczono: KZGraf. Kosscalm, nL Alfreda Lampego łS. \fjm na dzień 19 bm (czwartek! 16.25 Program dnia IR Dziennik. 16.40 Dla młodych widzów — Ekran z bratkiem. M. in. film z serii: ..Przygody sir Lancelota" orr>?, „Zrób to sam". „wyby i Drzetwórstwo". 18.25 „Show na parę" — II pro gram z cyklu: ..Niby show". <9.5"? Przyoominamy radzimy. 19.20 Dobranoc: „Bolek i Lolek". 19.30 D/i^nnik. 20.05 „Śmierć kanclerza Doll-fussa" — film fabularno-doku-mentalny. 21.30 „Wśród pamiętników" — felieton literacki . 21.45 Przegląd muzyczny. 5*MS n^iprtnik. 22.30 Program na jutro. PROGRAMY 03WIAT0WB 8.15 Matematyka w szkole — ..Tzometrie w przestrzeni trój-wymi^rowei" — cz. I. 9.00 Historią dla ki. v — „Aleksander Wielki". 9.55 Jeżyk polski: W. Katajew — „Samotny biały £a-giel". 10,55 Jezvk polski dla kl. I—IV licealnych — „Satyra 1 żart w poezji". 12.45 Mechanizacja rolnictwa — „Układ hy-drpiin.czny w ci^"*"lkach rolniczych" — cz. I. 15.20 i 22.35 Politechnika TV - Chemia I roku — ,,Prze-ruana chemiczna" oraz 15.5" i 23.10 „Reakcje wewnątrz-drobinowe". GŁOS nr 322 (5715) Poznano się na nim już to zamierzchłych czasach. Dostępny dla każdego słodził potrawy, krzepił i usuwał zmęczenie, upajał jak wino, leczył choroby, goił rany. Nade wszystko był symbolem obfitości. tylko wspom- nieć, iż dla grec- kich i rzymskich poetów, takich jak Arystoteles, Pliniusz czy Wergi-liusz oznaczał bogactwo kra ju. Hipokrates i Pitagoras twierdzili nawet, iż swą długowieczność zawdzięczają głównie jego spożywaniu. Ten cudowny produkt — eliksir życia — to właśnie miód pszczeli, któ rego nie brakowało również w Polsce. W lasach wystarczało tylko wyciągnąć rękę po niego. Kiedy nie sprowadzano jeszcze cukru trzcinowego, przez długie czasy był jedyną słodyczą. Również wosk psżczeli był potrzebny do różnych celów technicznych, a przede wszystkim do wyrobu świec. Toteż o Polsce, słynącej z obfitości leśnego miodu, mówiono, że to kraj bogaty „mlekiem i miodem płynący". 1 Szczególnie ceniono miód leśny, tzw. przaśny. Już w Polsce średniowiecznej był wielkim źródłem dochodów i przedmiotem wywozu do zachodniej Europy. W XII wieku ziemianie płacili nawet nim kary sądowe. Poza tym miód uchodził' za najpopularniejszy napój. Toteż w czasach piastowskich w każdej wiosce miód „sycono". W XIV w. istniały już w kraju mfo-dosytnie, m. in, w Gdańsku. Stare miody do picia ceniono na równi z węgrzy nami i małmazją. Po kilku latach fermentacji nabiera ły bowiem ogromnej mocy, a odznaczały się tym, że „nie uderzały do głowy, lecz szły w nogi". Pito je więc chętnie. Nie schodziły również z królewskiego stołu Jagiellonów. Ostatni z nich — Zygmunt August tak pisał do starostów o miód: „bo u nas piją, a wy na rok (tj. termin) naznaczony nie dostawiacie". RONIKARZ Marcin |m Kromer w opisie Pol a ski w XVI w. wspom niał, że „miód z chmielem i wodą zmieszany w pospo litym jest użyciu, szczególnie na Rusi i na Podolu, kędy jest pszczół obfitość, a miód zbierany jest z won przekazuje w całości organizmowi konsumenta, bo jest całkowicie przyswajał ny". Te właściwości doceniała medycyna ludowa. Mówiono, że miód „czyści krew". Miał na to wpłynąć „kwas mrówczany" i ze względu na niego miód był bardzo ceniony w domu. Używano go przy obstrukcji i kaszlu. Również przy opatrywaniu ran jako środek zachowawczy, działający przeciwgnilnie. Lekarze na początku tego wieku uzna wali, iż miód pszczeli „dzia ła na nerki i kiszki pobu- nych traw i kwiatów wyborny. Nie braknie urządzonego tymże sposobem miodu w Prusiech i na Mazowszu, a szczególnie w Warszawie, gdzie do miodów owych dodają sok z wiśni lub malin, oraz won ności i inne stosowne zaprawy, do czego napój ów zowie się „Kirsztrangiem", maliniakiem i trójniakiem" Od stosunku ilości patoki miodowej dodawanej do wody po warzeniu miody owe zwano: dwójniakami i trójniakami. Tradycja mio dów pitnych przetrwała u nas do dzisiaj. Wystarczy spojrzeć na półki sklepowe i wśród win znajdziemy miody: „Królewski", „Kasz telański", „Piastowski", „Trójniak" itp. a IÓD — jak już wspomnieliśmy — ® ™ jest nie tylko wyśmienitym napojem, ale za razem jednym z najbardziej odżywczych pokarmów. Dojrzały zawiera: do 80 proc. cukrów, a szczególnie cennej fruktozy i glikozy, dekstrynę, sole mi neralne, kwasy organiczne, związki białkowe, enzymy a także pewne ilości witamin (A, B2, B6, PP i C). Jest pokarmem dietetycznym — łatwo przyswajalnym, o dużej wartości kalorycznej. „Gdybyśmy — jak podaje prol Wiesław Grochowski — spalili 25 kg miodu i uzyskane w ten sposób ciepło zdołali wyko rzystać bez żadnych strat, to wystarczyłoby ono do stopienia tony lodu. Tak wielkie ilości energii miód dzająco, zachowuje soki u-stroju od zanieczyszczenia i przepełnienia wytworami przemiany materii, gdyż podrażnione pracują owe narządy lepiej". Dziś nikt nie zaprzeczy wartościom leczniczym miodu. Co do tego nfe ma żadnych wątpliwości. Leczy bowiem niektóre scho rżenia gardła, żołądka, wątroby. A przede wszystkim wzmacnia i pobudza pracę serca t znakomicie wpływa na samopoczucie, usuwa stan przygnębienia i wyczerpania, pobudza ape tyt, przyczynia się do długowieczności. Rację mieli Hipokrates i Pitagoras twierdząc, że miód przyczynił się do ich sędziwego wieku. MIODÓW mamy do wyboru różnego rodzaju. Bardzo cenimy sobie miód lipcowy, choć w smaku nieco ostry ale za to pachnie kwiatami lipy i mięty. Miód grycza ny natomiast ma ostry smak i silny, aromatyczny zapach. Ori tó jest szczególnym eliksirem młodości, jako że posiada m. in. rutynę, która leczy kruchość włoskowatych naczyń krwionośnych. Poza tym pszczoły dostarczają nam miodu akacjowego o lekko żółtej barwie i trochę mdłym smaku, rzepakowego o jasnożółtym i zielonkawym odcieniu i wrzosowego — jasnobrunat nego o czerwonym odcieniu. W przeciwieństwie do pozostałych, jest on trochę gorzki. Do najsmaczniejszych należą ciemne miody, określane zwykle potocznie jako miody leśne. Są to miody spadziowe tj. z wydzieliny wytwarzanej przez mszyce lub z wydzieliny drzew iglastych. Będąc w lesie w maju, albo najlepiej w sierpniu lub październiku, możemy zauważyć opadające na liście lub igły drzew lub też na trawę drobne, słodkie kropelki. Kiedyś nazywano je „słowiańską manną" spadającą z nieba. To właśnie spadź, wytwarzana przez mszyce z wyssanego soku z liści lub igieł drzew. Z soku te go owady zatrzymują dla siebie jedynie związki biał kowe, natomiast węglowodany wydalają w postaci owych słodkich kropelek, które skrzętnie zbierają pracowite pszczoły i prze-twarzaja na miód ciemnozielony, kleisty i ciągliwy. Do tego najcenniejszy, bo zawierający najwięcej soli mineralnych i kwasów organicznych oraz dekstryn, a mniej cukrów. Ponadto miód spadziowy, szczególnie jodłowy, jest najbardziej bakteriobójczy, pyr TO CHCE zachować Im sPrawn°ść umysłową ® i fizyczną, być odpornym na choroby, a prze de wszystkim być długo młodym i długo żyć, niech nie gardzi naturalnym e-liksirem życia, jakim jes't miód. Oprać. H. Z. Z OKAZJS DNIA NAUCZYCIELA Wyróżnienia dla trenerów i zawodników Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki przy współudziale ZW ZMS w Koszalinie zorganizował z okazji Dnia Nauczyciela i Trenera spotkanie z nauczycielami — trenerami i zawodnikami obję tymi przygotowaniami olimpij skimi. Na spotkanie przybyli przedstawiciel Wydziału Propagandy KW PZPR — tow. Igor Wojtowicz, wiceprzewodniczący ZW ZMS — tow. Andrzej Lewandowski, przewodniczący WKKFiT — tow. Mieczysław Ciesielski. Wyróżniający się trenerzy udekorowani zostali odznakami im. Janka Krasickiego przy znanymi im przez Zarząd Główny ZMS, natomiast zawodnicy otrzymali „Medale za służonego sportowca dla woj. koszalińskiego". Ponadto dzia łącze, trenerzy i zawodnicy o-trzymali dyplomy oraz nagrody rzeczowe. W czasie spotkania rozwinęła się ożywiona dyskusja, w której poruszono najbardziej istotne sprawy szkolenia zawodników, pracy w klubach sportowych itp. (nt) 300 ZEBRAŃ LZS Przed {vMłenszein ZrzBSzsffts W Zrzeszeniu LZS trwa kampa nia sprawozdawczo-wyborcza. We wszystkich powiatach przeprowadzono do tej pory ponad 300 zebrań. Pod względem liczby odbytych zebrań przoduje Bytów — 41 a następnie Wałcz — 37. Słupsk — 36 i Koszalin — 25. Na szarym końcu znajdują się powiaty: Bia łogard, Człuchów i Drawsko, gdzie przeprowadzono zaledwie po 18— 20 zebrań. Młodzież LZS, w obecności przedstawicieli gromadzkich władz partyjnych i państwowych, organizacji społecznych poszczególnych środowisk, podsumowuje do robek i ustala kierunki działania na następny rok. W dyskusji porusza sie sprawy zwiększenia licz by imprez sportowo-turystycznych, pozyskania sprzętu sportowego o-raz współpracy LZS z innymi or gsnizacjami. Dużo miejsca poświę ca się też przygotowaniom do ob chodów 25-lecia powstania LZS. Porządkowane są także sprawy gospodarcze. W czasie tegorocznej kampanii wzrosła liczba kół o 20 nowych LZS, do których przyjęto 651 członków. Należy również podkreślić, że kilka elzetesów zostało skreślohych z ewidencji, za brak działalności. Kampania ma być zakończona do 15 grudnia br. Rady powiatowe i aktyw LZS powinny dołożyć starań, aby akcję zakończyć W przewidzianym terminie, (sf) POKROTCE Z WO 3 E WÓDZ TWA >f- DZlS, w sali Szkoły Podstawowej nr 1 w Ustce odbędzie się spotkanie o mistrzostwo ligi okrę gowej w siatkówce mężczyzn mię dzy miejscowym Korabiem a Zie lonymi Sławno. Początek pojedyn ku o godz. 18.30. * W ZALEGŁYM meczu piłkar skim ligi juniorów, który odbył się w Słupsku między Czarnymi a Bałtykiem Koszalin zwyciężyła drużyna gości 5:3. Dzięki temu zwycięstwu juniorzy Bałtyku a-wansowali w tabeli z ósmego miejsca na piąte. * W NAJBLIŻSZĄ niedzielę, 22 bm. odbędzie się w Szczecinku spotkanie piłkarskie z cyklu rozgrywek o Puchar Miast. Zmierzą się drużyny miejscowego Darzbe-ru i Gryfa Słupsk. Początek meczu o godz. 12. * Z UDZIAŁEM 16 szachistów odbył się w sali WDK w Koszalinie III błyskawiczny turniej sza chowy. Zwyciężył Stańczyk — 13,5 pkt.. który w dodatkowej par tii pokonał Kowalczyka (również 13,5 pkt). Trzecie miejsce zdobył Maszkowski — 12,5 pkt. Po trzech turniejach prowadzi Stańczyk — 17 pkt przed Maszkowskim — 15 pkt i Kochanem — 9 pkt. (sf) MECZE BAŁTYKU Z KUJAWIAKIEM I NOTECIĄ W INNYM TERMINIE Przewidziane na sobotę i niedzielę w hali sportowej w Koszalinie spotkania o mistrzostwo ligi międzyokręgowej w koszykówce mężczyzn miedzy Bałtykiem a zespołami Kujawiaka i Noteci zostały odwołane. O nowym terminie spotkań poinformujemy oddzielnie. (sf) SZACHY Przy Okręgowym Związku Sza chowym w Szczecinie prowadzi działalność Sekcja Szachowa Gry Korespondencyjnej Pomorza Zachodniego. Sekcja zrzesza 120 sza chistów z województw szczecińskiego i koszalińskiego. Wielu zawodników tej sekcji uczestniczyło już w spotkaniach międzynaro dowych, m. in. z Władvwostokiem (ZSRR), Rostockiem (ŃRD), Aci-reale (Włochy) oraz w meczach międzyokręgowych i turniejach in dywidualnych. W związku ze zbliżającymi się ELIMINACJE do korespondencyjnych MP korespondencyjnymi mistrzostwa mi Poslki w szachach ,przeprowa dzone zostaną eliminacje okręgowe. Zgłoszenia do eliminacji nale ży kierować pod adresem SSzQ Pomorza Zachodniego w Szczecinie (ul. Piastów 75/6). Jak się dowiadujemy, w eliminacjach mogą uczestniczyć szachiści posiadający kategorię III i niższe, jak również zawodnicy nie zrzeszeni w PZSz. Należy nadmie nić, że uczestnicy turnieju mogą uzyskać wyższe kategorie szachowe. (sf) PIERRE LATOUR ¥ Ł Jean Philipe Louvois podszedł do baru, nalał sobie szklankę whisky i odwracając się w stronę Carlona, spytały — Czy można pana poczęstować? — Dziękuję, dla mnie to trochę za wcześnie. — Jak pan sobie życzy, panie... nie dosłyszałem pańskiego nazwiska. — To nie ma znaczenia — odpowiedział Carlon. — Doskonale zrozumiałem pańskie nazwisko. W każdym razie chciałbym zauważyć, że nie z panem chcę rozmawiać.- — Szkoda. Jest mi bardzo przykro. Matka źle się czuje, lie może pana przyjąć. Jeśli chce pan prać nasze brudy, aiech pan to robi szybko. Jestem dziś bardzo zajęty. Carlon uśmiechnął się i powoli zbliżył się do młodego Louvois. — Czego pan szuka młody człowieku? Awantury? Radzę panu nie próbować. Pańska matka obiecała mojemu szefowi panu de Niveges, że mnie przyjmie. Może pan być pewien, że mnie przyjmie. — Czego pan chce od mojej matki? — spytał Jean Phi-lippe tym razem już mniej aroganckim tonem. — A cóż pan chce, abym od niej chciał? Chcę napisać na ięj temat artykuł, chcę napisać o waszej rodzinie-. Chcę, aby rni opowiedziała o pańskim ojcu... Jak pan widzi, to są bar-izo proste sprawy. — To niemożliwe! Matka jest bardzo zdenerwowana i naprawdę nie odczuwa potrzeby, by ktoś taki, jak pan niepokoił ją. Może pan wyjść, panie Carlon. Nie zatrzymuję pana. Uśmiech Carlona stał się bardziej wyraźny. Jednym ruchem mógł chwycić swoje vis a vis za klapy wspaniałego szlafroka i wyrzucić z pokoju. Nie zrobił tego jednak. Nie przyszedł tutaj, by wdawać się w bójkę. Powoli usiadł w fotelu, spokojnie zapalił papierosa i powiedział* — Z pańskiego pozwolenia nie skorzystam. Proszę sobie wyobrazić, że jestem stary uparciuch. Poczekam tak długo, jak trzeba będzie i zobaczę panią Louvois. Zrobi pan lepiej, jeśli ją o tym uprzedzi. — Dobrze, — odpowiedział Jean Philippe zmieniając ton. — Pójdę uprzedzić matkę. Bardzo proszę, niech pan jej długo nie trudzi. Wypił do dna i wyszedł z pokoju. Carlon wstał, podszedł do baru i nalał sobie spokojnie szklankę whisky, firma której bardzo mu odpowiadała. Nie chciał pić z młodym Louvois, ale nic nie stało na przeszkodzie, by wypróżnić kieliszek we własnym towarzystwie. Kiedy smakował trunek, usłyszał, że drzwi otwierają się. Odwrócił się. W salonie był znów Jean Philippe Louvois. Tym razem w towarzystwie barczystego mężczyzny. Przedstawiam panu Rudolfa, naszego szofera. Następnie zwracając się do szofera: — Rudolfie, wyrzućcie mi tego pismaka z domu! — Tak jest proszę pana, odpowiedział ten, którego nazwano Rudolfem. Ze swoimi długimi ramionami zawodowego zapaśnika, pięściami jak 10-kilogramowe odważniki i torsem goryla, Rudolf czuł się bardzo pewny. Zbliżył się do Carlona. Blade małe oczy nie świadczyły o wielkim intelekcie. Były to oczy bestii, stworzonej do bójek. Carlon uśmiechnął się kiedy Rudolf zatrzymał się o dwa kroki przed nim. — Czy pan wyjdzie sam, czy mam się tym zająć? — zapytał uprzejmie. — Nie wychodzę — odpowiedział dziennikarz — ani sam, ani z panem. Goryl pokiwał głową i błyskawicznie wypuścił lewą pięść. Carlon uskoczył. Schwytał go za ramiona i zastosował niezawodny japoński cios w szyję. Nie puszczając napastnika przewrócił się do tyłu, podstawiając mu równocześnie nogę i rzucając w ten sposób wysoko w górę. Goryl wstał z podłogi, wyraźnie wstrząśnięty wydarzeniem i znów ruszył do ataku. Carlon, który znał doskonale sztukę japońskiej walki karate zaaplikował mu znów uderzenie w szyję. Uważał, by cios nie był zbyt silny, gdyż mógłby skoń czyć się śmiercią napastnika. Goryl upadł jak podcięty na djwan, a jego głowa uderzyła © obudowę kominka. Carlon powoli wychylił szklankę whisky. Wiedział, że zwy ciężył i że ma Jean Philippe'a w ręku. — Wygrał pan — odezwał się młody człowiek głosem, któ ry stracił zupełnie na poprzedniej pewności. — Tym razem naprawdę pójdę spytać, czy matka może pana przyjąć. — To chyba będzie najsłuszniejsze — odpowiedział spokojnie Carlon. Młody człowiek skierował się w stronę drzwi, w których ukazał się starszy mężczyzna. — A więc doktorze? — spytał Jean Philippe. Lekarz nie odpowiedział, przyglądając się ze zdumieniem temu, co zobaczył w salonie. — Co tu się dzieje? — spytaŁ Nie czekając odpowiedzi pochylił się nad nieprzytomnym Rudolfem i zbadał mu puls. — Ho, ho, nasz nieoceniony Rudolf spotkał nareszcie godnego mistrza. Doktor był wyraźnie z tego zadowolony. — To moja wina — odezwał się Jean Philippe. — Pan Carlon chciał się widzieć z moją matką i... — O tym pomówimy później — przerwał lekarz. — Jestem doktor Tiberghien — przedstawił się Carlonowi. Proszę się nie niepokoić o Rudolfa. Jego przygoda skończy się tylko wielkim guzem. — Jak się czuje moja matka, doktorze? — Ani lepiej, ani gorzej — odpowiedział lekarz. Lekarz był wysokim mężczyzną, o ciekawej twarzy i siwiejących włosach. Robił wrażenie człowieka, który doskonale wie, jaką drogą idzie. Jego szare, zimne oczy spojrzały na Carlona. — Jako lekarz rodziny Louvois mam prawo i obowiązek spytać, czego pan chce od pani Louvois. Wzrok pytającego był poważny, a piękny głos, był głosem przystojnego mężczyzny. Carlon zacisnął ze zniecierpliwienia palce. — Jestem dziennikarzem: chciałem z nią przeprowadzić rozmowę. — Nie może być o tym nawet mowy, drogi panie. Pani Louvois potrzebny jest odpoczynek, a nie wywiady. — Powiedziałem tak panu Carlonowi — wtrącił się Jean Philippe. ----x