tylko więcej mgły u nas, ale jesień — taka jak w całym kraju. Coraz więcej deszczu i coraz krótsze dni. Czas opadają cych liści, to także czas pracy w polu. Jeszcze trze ba zebrać ziemniaki, warzywa z ogródków, dokonać jesiennych orek. To także czas przygotowań do zimy, zadbać o węgiel, o zapasy w piwnicy Jak w całym kraju Icarnpsinii (INF. WŁ.) Kampania sprawozdawczo-wyborcza w podstawowych organizacjach partyjnych naszego województwa znajduje się na półmetku: zebrania odbyły się już w niemal 50 proc. organizacji podstawowych i oddziałowych. W wielu POP z krytyczną oceną spotkały się programy działania na następne dwule-cie: są przypadki powierzchowności w ich opracowaniu i ogólnikowości sformułowań zamiast konkretnego określania zadań. Ten krytyczny akcent wiąże się jednak ze znacz nie wyższymi kryteriami i wy maganiami, jakie stawia się obecnie przed organizacjami partyjnymi na wsi i w mieście. Zdarza się, że głos w dyskusji zabiera co trzeci lub co drugi członek POP. Na wsi do najczęściej dyskutowanych problemów należą sprawy intensyfikacji produkcji rolnej, właściwego zagospodarowania gruntów PFZ, pracy kółek roi niczych i międzykółkowych baz maszynowych. Rolnicy dy skutują też o pracy instytucji obsługujących rolnictwo, o han dlu wiejskim, spółdzielczości mleczarskiej itp. W wielu gromadach naszego województwa zakończono już w pełni zebrania w wiej- Prognoza pogody Zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, głównie w dzielnicach wschodnich; w za-chocJniej połowie kraju gdzieniegdzie niewielkie opady deszczu lu" mżawki. Temperatura maksymalna cd 6 st. nc południowym wschodzie do 8 st. w centrum ; 12 st. na północnym zachodzie. Wiatry słabe, przeważnie północne. skich POP — następnym etapem kampanii sprawozdawczo -wyborczej będą konferencje gromadzkie. (sten) Przemówienie min. Stefana lętirychowsk.ego w ONZ NOWY JORK (PAP) Przewodniczący delegacji PRL na 25. sesję Zgromadzenia Ogólnego, minister spraw zagranicznych, dr Stefan Jędry-chowski, złożył wizytę przewód niczącemu sesji E. Hambro. Przedmiotem rozmowy były główne problemy związane z rozwojem sytuacji międzynaro dowej oraz przebiegiem i perspektywami 25. sesji. Minister Jędrychowski złożył również wizytę przewodniczą cemu Rady Bezpieczeństwa, którym w tym miesiącu jest stały przedstawiciel Hiszpanii przy ONZ J. de Pinies. Wczoraj min. Stefan Jędrychowski wygłosił przemówienie w toku debaty generalnej na XXV sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ. (Omówienie tego przemowie-, nia opublikujemy w niedzielnym wydaniu „Głosu"). Zima czekać nie będzie W niedzielę pracujemy w polu! TEMPO PRAC wykopkowych, zwłaszcza w państwowych gospodarstwach rolnych, trudno uznać za wystarczające. W znacznej liczbie gospodarstw połowa lub więcej ziemniaków jeszcze w polu, zaś z pól, po których już przeszły kopaczki i kombajny, nie wy-bronowano i nie zebrano plonów do czysta. Niezadowalające było tempo robót w ubiegłym tygodniu. Chociaż warunki atmosferyczne na ogół sprzyjały, koszalińskie pegeery zebrały w tym okresie ziemniaki z około 18 proc. całego obszaru uprawy, a np. pegeery wałeckie tylko z 8 proc. Gdyby taki żółwi, tygodniowy postęp prac tolerować nadal, wykopki przedłużyłyby się do połowy listopada i narazilibyśmy się na ryzyko utraty części plonów. Zima przecież za pasem. Kilkustopniowe nocne przymrozki i opady śniegu mogą nadejść w ciągu kilkunastu najbliższych dni. Niepokoi również powolny przebieg robót przy zbiorach buraków pastewnych, brukwi i buraków cukrowych. Jeszcze nie we wszystkich gospodarstwach zebrano na kiszonki (Dokończenie na str. 3) hj A TEMAT bodźców eko-* nomicznych powstał już dowcip; jaKże by inaczej przy naszym poczuciu humoru. Otóż opowiada się, że nie są to bodźce, a motyle, bo: jeden mo tyle (tu miara łokcia), a drugi mo tyle (tu miara paznokcia). Nie wiem, czy dowcipodawca zgodzi się ze mną, ale moim zdaniem rzecz jest udana, konstruktywna, „za". Choćby tylko z tego względu, iż stanowi replikę niezwykle mocno zakorzenionej maksymy „czy się stoi, czy się leży". Z czego praktycznie wynikało, że ktoś mógł się unosić ambicją i u-rabiać po uszy, a dostawał tyle samo co jego, pożal się boże współpracownik, nad wy- raz lubujący się w biernej po zycji bądź to wertykalnej, bądź horyzontalnej. Można było jeszcze siedzieć. Jak na przykład pewien, odpuśćcie to słowo — pracownik, który na moich oczach prze-ślęczał dwie godziny nad „Mo nitorem Polskim", wyliczającym pozycje naszego narodowego budżetu i z wprawą god ną lepszej sprawy porównywał nasze stawki z amerykańskimi, dochodząc do wniosku, że u nas zawsze będzie bieda. Kiedy wreszcie znudzony tą melancholią powiedziałem, że nasza dogodność polega między innymi na tym, że można przez dwie godziny biu rowej pracy zajmować się czymś zupełnie innym niż trze ba, dość stanowczo odsądził mnie od zdrowego rozsądku. Niech mu, gdyby to ode mnie zależało wypłaciłbym mu wówczas nie za osiem, a za sześć godzin pracy. Ale on i tak dostał swoje. Kiedy indziej znów, czyniąc w domu porządki, a ozna czało to częste wynoszenie śmieci, trzepanie dywanów, niezmiennie zastawałem grupę czterech mężczyzn z łopatami, które najprawdopodobniej miały służyć do przerzucania węgla z hałdy na ha^.dę, a które służyły jedynie jako podpórki. Mężczyźni bowiem wszechstronnie analizowali przez trzy bodaj godziny aktualną siatkę płac i siłę nabywczą złotówki i rozumie się samo przez się, że zajęcie do którego na ten dzień byli powołani, znalazło się poniżej ich ambicji. Zresztą, czy to ja jeden i czy kilka tylko razy obserwowałem podobne dysputy anar chizująco - melancholizujące. Ostatnio np. mieszkańców śródmieścia Koszalina fascynuje tempo w jakim układa się ciepłociąg przy ul. Mickiewicza. Efekty pracy niejednego dnia można mierzyć cen tymetrem. Logiczną konsekwencją byłaby zapłata wyrażana w groszach. Ale niech ktoś zapyta naiwnie, czy Polska Ludowa musi się troszczyć o tych, którzy się o nią nie troszczą... Zaraz zabrzmi chór usprawiedliwia-czy, podających zresztą całkiem rozsądne kontrargumenty. Albo błyskotliwe. Tak jak mój kolega, w odpowiedzi va zarzuty dowódcy kompanii SP z trudem przekradającej tory pod częstochowską hutą: szybciej? jakim cudem? pod wiatr?! "Wierzę to motyle. Zwłaszcza, że był Tydzień Ochrony Przyrody i jak:e^ c'"-'" słówr ko należy się naturze, (zetem) Str. S GŁOS nr 289 (5682) W KRAJU ¥ AKTUALNA SYTUACJA w rolnictwie, a zwłaszcza problemy intensyfikacji produkcji pasz i ro/.wuj hodowli były tematem narady w NK ZSL z udziałem członków prezydiów wojewódzkich komitetów ZSL, odpowiedzialnych za sprawy ekono-miczno-rolne oraz kierowników wydziałów ekonorniczno-rolnych tych komitetów. DO WARSZAWY powrócił wczoraj M. Spychalski, który przebywał z kilkudniową oficjalną wizytą przyjaźni w Bułgarii. Rozmowy — powiedział M. Spychalski — wykazały całkowitą zgodność poglądów w sprawach polityki międzynarodowej. ^ W WARSZAWIE OBRADOWAŁO Prezydium Krajowego Komitetu Obchodów Międzynarodowego Roku Oświaty, poświęcone omówieniu przygotowań do międzynarodowego sympozjum na temat funkcji wychowawczych rodziny w świecie współczesnym, które odbędzie się pod auspicjami UNESCO w Warszawie ' w dniach 23—27 listopada br. NA 88 POSIEDZENIU Konferencji Paryskiej w sprawie Wietnamu delegaci DRW i TRRRWP szczegółowo przeanalizowali niedawne propozycje prezydenta Nixona. Delegat DRW stwierdził, iż dla przywrócenia pokoju w Indochinach konieczne jest, by USA zmieniły swą politykę i zaniechały agresji przeciwko trzem krajom Półwyspu Indochińskiego. Przedstawicielka TRRRWP oświadczyła, że propozycje Nixona są jedynie manewrem politycznym zmierzającym do zamaskowania agresji amerykańskiej , oszukania opinii publicznej i pozyskania głosów w zblżających się wyborach. NA 88 POSIEDZENIU Konferencji Paryskiej w sprawie Wietnamu delegaci DRW i TRRRWP szczegółowo przeanalizowali niedawne propozycje prezydenta Nixona. Delegat DRW stwierdził, iż dla przywrócenia pokoju w Indochinach konieczne jest, by USA zmieniły swą politykę i zaniechały agresji przeciwko trzem krajom Półwyspu Indochińskiego. Przedstawicielka TRRRWP oświadczyła, że propozycje Nixona są jedynie manewrem politycznym zmierzającym do zamaskowania agresji amerykańskiej , oszukania opinii publicznej i pozyskania głosów w zblżających się wyborach. ^ RZĄDZĄCĄ W INDIACH Partia Kongresowa zobowiązała się rozdzielić do końca przyszłego roku między bezrolnych wszystkie odłogi znajdujące się w gestii państwa, tj. có najmniej 4 min ha. Premier Gandhi zapowiedziała również wprowadzenie górnej granicy własności w miastach. Anwar E!-$adat prezydentem ZRA KAIR (PAP) Minister spraw wewnętrznych, GOMAA, oświadczył w piątek na konferencji praso wej w Kairze, że wyniki plebiscytu przeprowadzonego w czwartek świadczą, iż olbrzymia większość obywateli ZRA pragnie, by oficjalny kandydat Arabskiego Związku Socjali- Pepesza M.Spychalskiego Z okazji wyboru Waszej Ekscelencji na stanowisko prezydenta Zjednoczonej Republiki Arabskiej, rad jestem wielce przesłać Mu w imieniu Ra dy Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i własnym, serdeczne gratulacje wraz z najlepszymi życzeniami zdrowia i szczę ścia osobistego oraz owocnej działalności dla dobira zaprzyjaźnionego narodu ZRA. Wyrażam głębokie przekonanie, że stosunki przyjaźni i wszechstronnej współpracy między naszymi krajami będą się nadal pomyślnie rozwijać dla dobra obu naszych narodów. Naród polski solidaryzuje się ze słuszną walką narodu Zjednoczonej Republi ki Arabskiej z imperializmem i popieranym przezeń izraelskim agresorem, jak również ze wspólną działalnością ZRA i innych krajów arabskich zmierzającą do zespolenia wysiłków w imię tej sprawy — o co do końca swego życia walczył nieodżałowany pre zydent Gamal Abdel Na-ser. Przewodniczący Rady Państwa MARIAN SPYCHALSKI Marszałek Polski stycznego, ANWAR EL-SA- DAT został szefem państwa. Za kandydaturą Sadata opowie działo się 6.432.587 obywateli, a przeciwko 711.252, ponadto 13.814 głosów było nieważnych. Tak więc Sadat otrzymał 90,04 procentu ważnych głosów. W plebiscycie wzięło udział około 85 procent uprawnionych do głosowania. Anwar El-Sadat zostanie uro czyście zaprzysiężony w sobotę wieczorem. 200 zabitych • LONDYN W dalszym ciągu r Manili napływają doniesienia o tragicznych skutkach tajfunu, któr" w nocy z środy na czwartek nawiedził Filipiny. Według piątkowych porannych informacji, tajfun spowodował śmierć ok. 350 osób. Nie wyklucza się. że po ostatecznym ustaleniu skutków tajfunu ofiary w ludziach będą jeszcze wyższe. Smaczna i zdrowa Inka" n POZNAŃ (PAP) Produkowany przez Poznań skie Zakłady Koncentratów Spożywczych ekstrakt kawy zbożowej „Inka" zwany popularnie „zbożowym marago", cieszy się dużym powodzeniem. Do rozsławienia tej smacznej, zdrowej kawy przy czyniły się ostatnie Targi Krajowe w Poznaniu, w czasie których 28 tysięcy 100-gra mowych puszek dostarczonych przez zakłady rozeszło się błyskawicznie w ciągu — dosłownie — kilku godzin. Dostawy na rynek kawy „Inka" będą systematycznie wzrastać. Do końca bm. zakła dy poznańskie dostarczą jeszcze 6 ton tej kawy, natomiast do końca roku — 20 ton. Od przyszłego roku produkcję „Inki" podejmą też — roz wijając ją na szeroką skalę — Skawińskie Zakłady Koncentratów Spożywczych. Jak donoszą ze Stambułu, tu recka służba zdrowia rozpoczę ła masowe profilaktyczne szcze Czyżby nawról cholery? RZYM (PAP) pienia przeciwko cholerze. A- kcję podjęto w związku z wybuchem na zachodnim przedmieściu tego miasta epidemii tajemniczej choroby, której objawy przypominają cholerę. Według oficjalnego komunikatu, już 10 osób zmarło na tę chorobę, a co najmniej 250 przebywa w szpitalach na obserwacji. Równocześnie — jak donosi agencja ANSA — sygnalizowa ne są przypadki cholery w Tu nezji, Liberii, Sierra Leone i Arabii Saudyjskiej. W związku z tymi doniesieniami włoski minister zdrowia Luigi Ma riotti wydał zarządzenie, zobowiązujące pasażerów przyby wających z tych krajów do pod dania się szczepieniom proiilak POWIĘKSZA 1,5 MLN RAZY.- LONDYN (PAP) Brytyjscy naukowcy zbudowali nowy typ mikroskopu e-lektronowego, który może powiększać 1,5 miliona razy. Przy pomocy tego urządzenia można obserwować żywe komórki. Aparatura, której zbudowanie kosztowało 250 tys. funtów szterlingów, ma wysokość ~ 5,5 OK t«n / Przewodniczący Rady Państwa M. Spychalski uda sią do Pakistanu WARSZAWA (PAP) Na zaproszenie prezyden ta Pakistanu Yahya Khana, w najbliższym czasie przewodniczący Rady Państwa, Marszałek Polski MARIAN SPYCHALSKI uda się z oficjalną wizytą do tego kraju. A. Gromyko gościł delegację państw arabskich NOWY JORK (PAP) Minister spraw zagranicznych Związku Radzieckiego A. Gromyko, przebywający w Nowym Jorku w związku z jubileuszową śeśją Organizacji Narodów Zjednoczonych, wydał przyjęcie na cześć delegacji państw arabskich. Na przyjęciu, które przebiegało w serdecznej, przyjacielskiej atmosferze obecni byli przewodniczący delegacji: Algierii, Iraku, Jordanii, Jemeńskiej Republiki Arabskiej^ Ku wejtu, Ludowej Republiki Jemenu Połudhiowego, Libahu, Libii, Maroka, Arabii Saudyjskiej, Syrii, SudófiU, Tunezji, ZRA oraz stali przedstawiciele tych państw przy ONZ. OBRADY ŚRP • DELHI W Delhi nastąpiło w piątek otwarcie sesji Prezydium Światowej Rady Pokoju. Ze szczególną uwagą będzie potraktowana sbrawa Sytuacji na Bilskim Wschodzie 1 W Azji południowo-wschodniej, a także kwestia rozbrojenia. A. GROMYKO ZŁOŻYŁ WIZYTĄ E. HAMfiRO e NOWY JORK Minister soraw sra Granicznych Zwiastteu Radfeiećkićgo A. G-romykó w czwartek «łó-ż-ł wizytę przewodniczącemu XXV sesii Zgromadzenia O-gólnego NZ — E. Hambró. TRZĘSIENIE ZIEMI W JAPONII •> TOKIO W piątek północna Japonie nawiedziło silne trzęsienie żiemi. Siła wstrząsów wynosiła 4 stoonie w 7>-stotmiowej skali japońskiej. Epicentrum trzę-s.enia znakowało sie w okolicach Sakata w odlesrtości 300 km na północ od Tokio. Apel Rady Generalnej ŚFZZ MOSKWA (PAP) Rada Generalna Światowej Federacji Związków Zawodowych ogłosiła apel, w którym wzywa wszystkie organizacje związkowe i masy pracujące na całym świecie, by wystąpiły zdecydowanie z poparciem bohaterskiej walki ludności Wietnamu Południowego o pokój — w warunkach niezależności i wolności. Apel ten uchwalony na XX sesji Rady Generalnej ŚFZZ w Moskwie wzywa organizacje związkowe i rzesze pracujące, by przeprowadziły od chwili obecnej do 30 czerwca 1971 roku szeroką kampanię W celu wywarcia nacisku na rząd Stanów Zjednoczonych i zmuszenia go do przyjęcia propozycji Tymczasowego Rżą du Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Południowego, wysuniętych na konferencji paryskiej. Kampania ta powinna zmusić rząd Stanów Zjednoczonych do szybkiego i cał kowitego wycofania wojsk a-merykańskicn z Wietnamu Po łudniowego i zapewnienia lud ności połudnlowowietnamskiej możności Utworzenia Tymczasowego Rządu Koalicyjnego, który by zorganizował wolne, powszechne wybory w Wietnamie Południowym. Odpowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Nixona na propozycje Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Południowego — stwierdza Rada Generalna ŚFZZ — ma przede wszystkim na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej. Odpowiedź ta wykazuje jasno, że rząd Stanów Zjednoczonych nie chce położyć kresu swej agresywnej wojnie w Wietnamie, Laosie i Kambodży i że nie chce uregulowania próbie mu wietnamskiego w warunkach poszanowania praw narodu wietnamskiego. TETAP ZAKOŃCZONY WARSZAWA (PAP) Publiczność i uczestnicy Konkursu Chopinowskiego mają już za sobą emocje I etapu. 17 bm. w godzinach po południowych jury ogłosi nazwiska 24 kandydatów, których słuchać będziemy w II i etapie. Dalsze eliminacje od-! bywać się będą od 18 do 20 j bm., również dwa razy dzien-I nie. Stan wyjątkowy w Kanadzie Gigantyczne akcje przeciw „Frontowi Wyzwolenia Quebecu" NOWY JORK (PAP) Według doniesień z Ottawy, rząd kanadyjski ogłosił w piątek nad ranem stan wyjątkowy na podstawie ustawy z 1952 r. o zarządzeniach na wypadek wojny. Ustawa ta ma zastosowanie wyłącznie w wypadku wojny, inwazji lub powstania. Rząd prowincjonalny Que- piątek aresztowano ok. 200 becu podał w czwartek wie- osób, w tym Roberta Lemieux, czorem do wiadomości pub- który został wyznaczony przez licznej ostateczny termin wy- kierownictwo Frontu jako po znaczony „Frontowi Wyzwo- średnik w rokowaniach z rzą-lenia Quebecu" dla zaakcep- dem kanadyjskim. towania warunków władz o-ficjalnych. Odmówiły one ka- x tegorycznie podporządkowania się żądaniom Frontu. Termin wyznaczony porywaczom minął o godzinie 3 nad ranem (8 według czasu warszawskiego) Wieczorem, Premier Kanady Trudeau postanowił wystąpić na forum parlamentu i domagać się gło sowania nad wotum zaufania dla jego rządu w związku z akcją podjętą przeciwko Fron towi Wyzwolenia Quebecu. Jak donosi agencja Reutera W czwartek przedstawiciele organizacji Front Wyzwolenia Quebecu „Fróńt Wyzwolenia Quebecu", został na mocy dekretu rzą-którzy Uprowadzili radcę han dowego zdelegalizowany na dloWego W. Brytanii w Mon- całym terytorium Kanady, trealu J. Crossa i ministra pracy lokalnego rządu Quebe-cu Laporte odrzucili propozycje rządu Quebecu w sprawie uwolnienia porwanych. Jak wiadomo, porywacze do magają się uwolnienia 23 wieź niów i wysłania ich wraź z rodzinami na Kubę lub do Algierii oraz złożenia okupu w Wysokości 500 tys. dolarów w zlocie. Sputnik „Meteor" MOSKWA (PAP) Jak podaje agencja TASS, w dniu 15 października wprowa dzony został na orbitę w ZSRR meteorologiczny, sztuczny sate lita ziemi „METEOR". Głównym zadaniem sztucznego sate lity jest uzyskiwanie danych niezbędnych do opracowywania prognozy pogody. „An-24" wraca do ZSRR Porywacze oskarżeni o morderstwo PARYŻ (PAP) Jak donoszą z Ankary, rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Turcji zakomunikował w czwartek wieczór, że rząd turecki podjął decyzję natychmiastowego przekazania Związkowi Radzieckiemu upro wadzonego przez piratów samolotu pasażerskiego „An-24" oraz znajdujących się w nim pasażerów. Jeśli chodzi o dwóch przestępców, to nie ma jeszcze decyzji rządu tureckiego w sprawie ekstradycji, chociaż władze tureckie oficjalnie postawiły im zarzut dokonania morderstwa z premedytacją. Krajowe szkolenie samoobrony (Inf. wł.) W dniach od 5 do 17 bm. "W Słupsku odbywało się szkolenie szefów służb porządkowo-ochronnych zakładowych oddziałów samoobrony. W szkoleniu uczestniczyło 120 pracowników z przedsiębiorstw przemysłu meblarskiego z całeeo kraju. Organizatorzy Zjedn. Przem. Meblarskiego w Poznaniu — przekazali w czasie szkolenia wiele interesujących wiadomości na temat działalności służb samoobrony w przemyśle meblarsfcim. Natomiast gospodarze kursu — rada zakładowa i dyrekcja słupskiego ośrodka meblarskiego — zatroszczyły się o to, by uatrakcyjnić gościom pobyt na Ziemi Koszalińskiej. Zwiedzano więc zakłady meblarskie oraz zorganizowano wycieczki do Ustki, Gdyni i Gdańska. Dziś nastąpi zakończenie szkolenia, (am) PoIJcja kanadyjska prowadzi gigantyczną akcję przeciw ko członkom Frontu Wyzwolenia Quebecu. W czwartek i W styczniu 1972 r. W. Brytania przystąpi do EWG LONDYN (PAP Angielski rząd konserwatystów dokłada wszelkich wysiłków, aby przyspieszyć wstą pienie W. Brytanii do Wspólnego Rynku. Przedstawiciel gabinetu angielskiego odpowiedzialny za rozmowy w tej sprawie — G. Rippon oświadczył, że 1 stycznia 1972 roku układ o przystąpieniu do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej będzie podpisany i zaaprobowany. Prasa angielska podkreśla w związku z tym, że przyjęcie przez Anglię polityki rolnej Wspólnego Rynku spowoduje w kraju podwyższenie cen na artykuły żywnościowe o 2§~ • W ŚRODĘ późnym wieczorem w miejscowości Dębica (pow. kołobrzeski) wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarczych rolnika Mieczysława J. Ogień — spowodowany zaprószeniem — strawił stodołę wraz ze zgromadzonym w niej zbożem i maszynami rolniczymi. Straty sięgają około Cu tys. zł. • GROŹNY pożar wybuchł w czwartek rano we wsi Stare Gronowo (pow. złotowski), gdzie w wyniku samozapalenia zniszczeniu uległa stodoła, wypełniona zbożem. Straty na szkodę rolnika Jana S. szacuje się na około 100 tys. zł. W POMIĘDZY Żukowem Morskim i Darłowem (pow. sławień-śki) furgon marki nysa z OSM w Sławnie, prowadzony przez Tadeusza T., wpadł w poślizg i wywrócił się do rowu. Ofiar w ludziach nie było. Straty materialne wynoszą 10 tvs. zł. Przyczyną wypadiku była nieostrożna Jazda na mokrej jezdni. «' NA TRASIE Świerzno—Kaw-czyn (pow. miastecki) kierowany przez Jerzego A. ciągnik marki ursus — własność Kółka Rolniczego w Świerznie — wpadł na przydrożne drzewo. Okazało się, źe kierowca, znajdujący się w stanie nietrzeźwym, samowolnie zabrał traktor z kółkowej bazy. Sprawca — po wyrządzeniu szkód obliczonych na 18 tys. zł — zbiegł i swuusca ..wsBarifea. Zapowiedź wzmożenia walk na Półwyspie Indochińskim LONDYN — PARYŻ — HANOI (PAP) W Kambodży siły wyzwoleńcze coraz bardziej zaciskają pierścień wokół stolicy kra Na terenie Półwyspu Indo- ju. Walki trwają także na te-chińskiego utrzymuje się na- renach prowincji Battambang pięta sytuacja militarna, któ- i w Kompong Cham. Według ra może okazać się zapowie- opinii kambodżańskich kół dzią wzmożenia w najbliż- wojskowych wzmożenie walk szych tygodniach walk między na terenie kraju może na-siłami wyzwoleńczymi a woj- stąpić w najbliższych tygod-skami Stanów Zjednoczonych niach po zakończeniu obecne-i ich sojuszników. go sezonu deszczowego. W Wietnamie Południowym Jedriocześnie amerykańskie doszło wokół Sajgonu do licz- , nvch i zaciętych walk miedzy lotmctwo kontynuuje naloty partyzantami a żołnierzami niowowietoamsklch „Wyzwo- teren6w granicy tego Wyrazy współczucia RODZINIE t powodu zgonił JERZEGO AWSTRICA składa KOMITET ZAKŁADOWY PZPR oraz WSPÓŁPRACOWNICY „UZDROWISKA KOŁOBRZEG" lenie" podaje, że żołnierze amerykańscy i reżimu sajgońT JJjgJJ skiego dokonali wielu zbrodni przeciwko mieszkańcom prowincji Ninh Thuan i Lam Dong. W prowincji Ninh Thuan przeprowadzono w ubiegłym miesiącu wiele terro rystycznych operacji, zabijając lub raniąc 27 osób cywilnych. 40 innych poddano torturom. kraju. Walki Dolinie Kierownikowi Wydziału Zdrowia I Opieki Społecznej Prez. PRN w Szczecinku lek. med. MEDARDOWI WACHOWIAKOWI wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci OJCA składają Dyrekcja i pracownicy Szpitala Powiatowego w Szczecinku Pracownicy Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego pracownicy Powiatowej Kolumny Transportu Sanitarnego 1 GŁOS nr 289 (5682) Sir. 3 W nisElzielę-pracujemy i w poiu (Dokończenie ze str. 1) kukurydzę, słonecznik i inne rośliny paszowe. Jeszcze do dziś spotyka się na polach słomę po kombajnach i nie sprzątnięte łubiny nasienne... Sytuacja staje się alarmująca. Ubiegłoroczna susza i wtórna wegetacja roślin spowodowały, że w zeszłym roku wykopki ziemniaków w naszym województwie zaczynaliśmy wyjątkowo późno. W tym roku wegetacja ziemniaków przebiegała normalnie, a przecież w porównaniu z analogicznym okrer :!m w roku ubiegłym prace przy wykopkach w państwowych gospodarstwach rolnych są znacznie mniej zaawansowane! I to w sytuacji, kiedy plony są wyższe, kiedy trzeba zebrać z p"\ł znacznie większą masę. Mamy dobre plony i nie możemy dopuścić do zmarnowania nawet niewielkiej części. Drogi jest już nie tylko każdy dzień, ale każda godzina. Załogi państwowych gospodarstw rolnych, wszyscy rolnicy dali wiele dowodów ofiarności w okresie żniw. Mimo że żniwa zaczęto późno, zebraliśmy plony zbóż na ogół bez strat. W żniwa ogromna większość załóg państwowych gospodarstw rolnych, mechanizato-rów kółek rolniczych, rolników, młodzieży wiejskiej pracowała bez względu na niedziele i święta. Każdego dnia, czy to świątek czy piątek pracować przy wykopkach trzeba również i dziś. Taki jeęt nakaz chwili. Jutro więc, w niedzielę roboty przy wykopkach ziemniaków nie mogą być wstrzymane w żadnym gospodarstwie. Zima czekać nie będzie. Wiecej uwagi wvkopkom ziemniaków poświęcić muszą gromadzkie rady narodowe i gromadzka służba rolna. Niewątpliwie ogromna większość indywidualnych rolników kończy zbiór ziemniaków, ale niemal w każdej wsi są i tacy, którzy ich nie zaczęli. Sa to głównie ludzie starsi, właściciele gospodarstw podupadłych ekonomicznie itd. Ludziom tym potrzebna jest pomoc i trzeba mieć nadzieje, że udzieli jej przede wszvstkim młodzież wieiska, zaś organizatorem tej pomocy beda koła ZMW oraz kółka rolnicze. Musimy rr*e tylko przvsoieszyć wykopki ale szvbciei realizować dostawy ziemniaków na zaopatrzenie miast, zakładów przetwórczych, wvsłać w terminie sadzeniaki dla kraiu i na eksnort. Zwłaszcza w pegeerach nie można odkładać dostaw do wiosny, m. in. z tej przyczyny że mało jest słomy do przy krywania korców. A tempo dostaw również nie jest wystar-czajace, grozi spiętrzenie i związany z tym brak wystarczającej liczby wagonów koleiowych. Tym bardziej więc, nie wolno marnować nawet dnia! Q.) „Korab" wypracował już 20 min z! zysku (INF. WŁ.) Pomyślne wyniki w połowach osiągane przez rybaków §ro"d kowego wybrzeża znajdują swoje odbicie w zyskach, jakie wypracowują załogi naszych przedsiębiorstw. Także i w tym przypadku znakomicie spisują się korabiowcy. W ciągu 8 miesięcy wypracowali oni 20 min zł zysku. Według wstępnych wyliczeń na tym samym poziomie u-trzymał się wynik po 9 miesią cach. Obecnie wszystkie wysił ki w „Korabiu" są skierowane na utrzymanie tego wyniku do końca roku, a zadanie jest nie zwykle trudne, gdyż czwarty kwartał z uwagi na liczne sztormy i znaczny spadek wydajności oraz ponoszenie nakładów na przygotowanie floty do następnego sezonu jest z reguły deficytowy. Czy więc uda się wypracować rekordowy zysk? Natomiast nie ulega już wąt pliwości, że bieżący rok okazał się rekordowy pod względem wydajności połowów. Do połowy października „Korab" złowił 16.400 ton ryb czyli średnio po 400 ton na jedną jednostkę. Dla porównania warto przypomnieć, że w ciągu całego ub. roku osiągnięto średni wynik 370 ton. Do wczo raj superkutry osiągnęły 777 ton, a więc tyle, ile w 1963 roku wyniósł rekord połowów na ten typ jednostki pobity dopdero w 1970 r. Jego au^br — załoga „Ust 100" szypra Ka zimierza Jerrnakowicza dotych czas ma na swoim koncie 910 ton i wszelkie szanse na złowienie ponad 1000 ton ryb podobnie jak rywalizujące z nią „Ust 101" Piotra Jefimowa i „Ust 105" Zygmunta Kustu-sza, które złowiły dotychczas po 890 ton. W bieżącym roku przetwór stwo „Korabia" wyprodukowa ło 812 ton filetów dorszowych i 700 ton ryb wędzonych. (wł) i A Wicepremier Mieczysław Jagielski przyjął 15 bm. delegacją harcerzy z hufca Walcz, który we współzawodnictwie akcji „nieobozowego lata" uzyskał I miejsce. Hufiec ten zorganizował szczególnie intensywną' pomoc rolnikom w czasie tegorocznych, trudnych żniw. Na zdjęciu od prawej: naczelnik ZHP S. Bohdanowicz i wicepremier M. Jagieł-ski podczas spotkania. , Foto CAF Superkutry ze Staczni „Ostia I* Koszalińska Orkiestra Symfoniczną rozpoczęła w ubiegłą śrcdę jubileuszowy szzon koncertowy. Piętnaście lat działalności nasza placówka muzyczna obchodzić będzie w początkach przyszłego roku. Na zdjęciu: dyryguję Andrzej CWOJDZIŃSKI. Ęot. Ał MaSlankięwięz (Inf. wł.) Zastępca przewodniczącego Prez. WRN, tow. Henryk Kruszyński przyjął wczoraj przedstawicieli Zjednoczenia Morskich Stoczni Remontowych, Polscy laureaci MOSKWA (PAP) W redakcji ukazującego się w Wilnie w języku polskim dziennika „CZERWONY SZTANDAR" odbyło się losowanie nagród konkursu „30 lat Radzieckiej Litwy", zorganizowanego z okazji 30-lecia władzy radzieckiej na Litwie przez Litewskie Towarzystwo Przyjaźni i Współpracy Kultu ralnej z Zagranicą, Zarząd Główny Towarzystwa Przyj aż ni Polsko-Radzieckiej w Warszawie, redakcję „Czerwonego Sztandaru" oraz redakcję tygodnika „Przyjaźń". Przyznanych zostało 137 nagród. Laureatami trzech głów nych nagród — tygodniowe po dróże po Litwie — zostali mie szkańcy naszego kraju: Ryszard Karolak z Wierzbna, Zbigniew Korebko z Zielonej Góry i Wiesław Grześnik z Zar k. Zagania. dyrektora naczelnego, tow. Cze sława Znajewskiego i jego zastępcę do spraw technicznych, tow. Tadeusza Ośrodka. Obecny był także zastępca dyrekto ra do spraw produkcji Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego, tow. Zdzisław Pieńkawa. W spotkaniu uczestniczyli również sekretarz KW, tow. Michał Piechocki, I sekretarz KMiP w Słupsku, tow. Jan Stę pień, kierownik Wydziału Eko nomicznego KW, tow. Ewaryst Szymański i przewodniczący WKPG, tow. Stanisław Mazur. Realizując ustalenia podjęte podczas środowego spotkania ministra żeglugi Jerzego Szopy z aktywem gospodarki morskiej środkowego wybrzeża, o-inawiano program produkcji przemysłu stoczniowego i kooperacji z gospodarką morską oraz dalszy rozwój tej gałęzi gospodarki w naszym województwie. W trakcie spotkania uzgodniono nawiązanie kontaktów między Zjednoczeniem Morskich Stoczni Remontowych i Zjednoczeniem Przemysłu Okrętowego w celu rozpatrzenia możliwości przejęcia przez Stocznię „Ustka" produkcji superkut-rów B-25s i „Sztorem-4" z przeznaczeniem ich dla przedsiębiorstw kutrowych. Stocznie remontowe, które są pro- ducentami tych jednostek, prze kazałyby kompletną dokumentację, zaopatrzenie materiałowe, niezbędne urządzenia a jed nocześnie pomagały w produkowaniu elementów kadłubów tych jednostek i przeszkoleniu załogi. Sfinalizowanie tej koncepcji pomogłoby w szybszym zaspokojeniu potrzeb przedsiębiorstw kutrowych i jednocześnie w prawidłowym wykorzy staniu nowej hali produkcyjnej stoczni. Omawiano także problemy kooperacji drobnej wytwórczo ści z przemysłem okrętowym oraz przygotowania do projek towania stoczni złomowej w Darłowie, (wł) W^paclł z pociągu (Inf. wł.) W czwartek po południu na dworcu kolejowym w Człuchowie wydarzył się nieszczęśliwy wypadek. Z ruszającego pociągu re-lacłi Szczecinek — Chojnice wypad! 26-letni Jan D. Mężczyzna, który — jak ustalono — znajdował się w stanie nietrzeźwym, doznał ciężkich obrażeń ciała i został przewieziony do miejscowego szpitala, (woj) rrgLEGRAFICZNYM 1 MIĘDZYNARODOWA KONFERENCJA 9 OPOLK W Wyższej Szkole Pedagogicznej w O" olu rozpoczęła się międzynarodowa konferencja na temat nauczania języka rosyjskiego w uczelni wyższej. PRZECIW TERROROWI e NOWY JORK Przedstawiciele 14 państw rabskich w ONZ złożyli na ręce sekretarza generalnego ONZ oficjalny protest przeciwko pogróżkom, ogłaszanym w listach pod ich adresemj prawdopodobnie przez bojówki syjonistyczne w USA. w siedzibach niektórych przedstawicielstw znaleziono bomby. PO WIZYCIE STRAUSSA « BONK Z podróży do Stanów Z Jednoczonych powrócił przewodniczący bawarskiego odłamu chrześcijańskich demokratów CEU — Strauss. Przeprowadził on rozmowy z działaczami politycznymi i przedsta-r wicielami kół gospodarczych. Przywódca prawicowego odłamu chad>aków został m. in. przyjęty przez specjalnego doradcę prezydenta USA od sprsw bezpieczeństwa Kissin-gera. ZAKOŃCZONA w minioną środę wizyta min. Jędrychowskie-go w Kanadzie, a była to pierwsza wizyta szefa polskiego MSZ w tym kraju, oceniana jest jako nowy przejaw aktywności polskiej dyplomacji na linii Wschód-Zachód. Należy przy tym odnotować, że w ostatnich latach również Kanada, będąca członkiem NATO, wykazuje rosnące zainteresowanie dla wyjścia poza krąg spraw kontynentu amerykańskiego, a w tym także dla zbliżenia z krajami socjalistycznymi. Poszukiwanie lepszego kontaktu z Europą — jak to niejednokrotnie wyjaśniał premier Kanady, Trudeau — prócz chęci czynniejszego włączenia się Kanady w nurt odprężenia, wypływa z pragnienia Ottawy stworzenia pewnej przeciwwagi dla wpływów potężnego sąsiada z południa, czyli USA. Wizyta polskiego ministra spraw zagranicznych w Kanadzie miała charakter oficjalny, ale i prawdziwie roboczy. Stała się ona okazją do szerokiego przedyskutowania tak polsko--kanadyjskich stosunków dwustronnych, jak też całej gamy problemów międzynarodowych. Szczególnie ważne miejsce w tych rozmowach zajęła sprawa europejskiej konferencji bezpieczeństwa. Waga, jaką przywiązuje do tej sprawy Polska — współinicjator zwołania konferencji — jest dobrze znana; z kolei Kanada jest drugim obok USA krajem zachodniej półkuli, którego udział w takiej konferencji jest postulowany przez niektóre państwa Europy zachodniej. Polska i inne kraje socjalistyczne zresztą już dość dawno wyszły tym postulatom naprzeciw. Dodajmy, że doceniają one żywe zainteresowanie Kanady dla zwołania konferencji bezpieczeństwa, oraz konstruktywny wpływ, jaki Kanada stara się w tym względzie wywierać na swych atlantyckich partnerów. Jak można sądzić z wypowiedzi min. Jędrychowskiego na konferencji prasowej w Ottawie, jego rozmowy z kanadyjskim ministrem spraw zagranicznych, Sharpean, dotyczyły konkretnych zagadnień związanych ze zwoła- niem konferencji europejskiej. Co więcej, w ich wyniku obaj ministrowie wydają się zgadzać co do tego, iż przygotowania do konferencji należałoby obecnie przenieść z płaszczyzny narad1 dwustronnych na płaszczyznę konsultacji wielostronnych. Obszerną część rozmów stanowiło o-mówienie sytuacji na Półwyspie Indo-chińskim. Szczególna troska obu krajów o losy tego regionu wypływa m. in. z faktu, że Polska i Kanada są członkami Międzynarodowej Komisji Kontroli, powołanej dla przestrzegania układów genewskich z 1954 roku. Trudno powiedzieć, czy w trakcie wizyty min. Jędrychowskiego nastąpiło zbliżenie stanowisk w ocenie wojny wiet- w czasie II wojny światowej. Elementem polsko-kanadyjskiego zbliżenia jest także działalność, drugiej co do wielkości za oceanem, polskiej grupy etnicznej w Kanadzie, liczącej około 350 tys. osób, której wkład do rozwoju Kanady jest wysoko oceniany przez rząd w Ottawie. Te tradycyjne więzy i sympatie stwarzały przyjazny klimat dla omawiania możliwości dalszego pogłębiania naszych stosunków wzajemnych w najrozmaitszych dziedzinach, jak np. polsko-kanadyjskiej wymiany handlowej czy współpracy naukowo-technicznej; nie pominięto także sprawy toczących się aktualnie rokowań na szczeblu ministerstw finansów, dotycząych kwestii Plon Kanadyjsh namskiej i dróg wiodących do jej zakończenia. Niewątpliwie jednak rozmowy posłużyły do wyjaśnienia naszego stanowiska w tej mierze, jak również naszych ocen odnośnie konstruktywnych propozycji wysuniętych niedawno przez Tymczasowy Rząd Rewolucyjny Republiki Południowego Wietnamu. Propozycje te zostały zignorowane przez prezydenta Nixona, który ze swej strony przedstawił plan, sprawiający wrażenie — jak to powiedział dziennikarzom w Ottawie min. Jędrychowski — „że został zaadresowany raczej do amerykańskich wyborców, niż do kontrpartnerów przy stole konferencyjnym w Paryżu". Przy okazji min. Jędrychowski stwierdził, że trudno oczekiwać ożywienia działalności Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru w Indochinach, dopóty trwa eskalacja działań wojennych na półwyspie. Istotna część rozmów dotyczyła zaktywizowania polsko-kanadyjskich stosunków dwustronnych. Mają już one wieloletnią tradycję, a szczególne w nich miejsce zajmuje wspólna walka obu narodów przeciwko hitleryzmowi, odszkodowań z tytułu nacjonalizacji mienia kanadyskiego w Polsce. W rzeczowy sposób omówiono perspektywy przełamania trudności powstałych v/ eksporcie niektórych polskich towarów do Kanady (tekstylia). Min. Jędrychowski dał wyraz zainteresowaniu Polski w zwiększeniu naszego wywozu do Kanady, podkreślając jednocześnie, że dźwignią rozwoju obopólnych stosunków gospodarczych w dzisiejszych warunkach winna być zwłaszcza współpraca między przedsiębiorstwami przemysłowymi obu krajów. Przedmiotem rozmów naszego ministra w Kanadzie było również współdziałanie Polski i Kanady w ramach GATT. Choć trzydniowa wizyta min. Jędrychowskiego w Kanadzie nie należała do wydarzeń najbardziej spektakularnych, stanowi ona praktyczną ilustrację realizacji zasady pokojowego współistnienia państw o różnych ustrojach. Niewątpliwy też jest jej wkład do dalszego zbliżenia Polski i Kanady. KD (AR) ZYGMUNT StOMKOWSKt Obudziło mnie buczenie syreny okrętowej. Zaraz potem włączyły się metaliczne dźwięki melodii „Wschód się czerwieni, słońce wschodzi, w Chinach pojawił się Mao Tse-tung", płynące z niedalekiej wieży zegarowej. Z dołu nadchodziły już pomruki ruchu ulicznego. Szanghaj budził się do codziennego życia. DZIĘKI bliskości morza i łączności z Jangtsy — Szanghaj stał się największym chińskim portem morskim, a zarazem wielkim portem żeglugi śródlądowej. Jego początki, jak na Chiny, są niedawne, bo sięgają „tylko" dynastii Sung, panującej od X do XIII wieku. Już wtedy związany był z handlem zamorskim. W XVII i XVIII stuleciu produkowano tu wyroby z bawełny; niewiele później Szanghaj stał się jednym z najważniejszych chińskich ośrodków przemysłu włókienniczego i tekstylnego. Owo położenie Szanghaju od dawna przyciągało uwagę obcych najeźdźców. W XVI wieku był on łakomym kąskiem dla japońskich piratów. Od połowy XIX wieku stał się głównym ośrodkiem imperialistycznego wyzysku w Chinach. Po 1842 r. Anglicy wymusili na Chinach zgodę na otwarcie Szanghaju dla kupców zagranicznych i na wydzielenie eksterytorialnych obszarów, owych słynnych kon cesji, które wkrótce utworzono także w innych nadmorskich miastach Chin. Najpierw powstała koncesja brytyjska (później przekształcona w „międzynarodową"), potem francuska, wreszcie japońska. Obcy najeźdźcy nie tylko rozparcelowali miasto. Objęli nad nim panowanie. Tu, u wejścia do jednego z parków, widniał napis „Chińczykom i psom wstęp wzbroniony". Na wyzysku i nędzy ludności chińskiej, od końca XIX wieku i w pierwszych dziesiątkach lat XX wieku, wyrósł Szanghaj. A wyrósł w dosłownym znaczeniu, gdyż wzdłuż bulwaru nad Huang Pu i po obu stronach głównej ulicy miasta, Nanking Road, wyrosły potężne kamienne gmachy banków, hoteli i towarzystw handlowych, gmachów, jakich nie powstydziłby się ówczesny Londyn czy Nowy Jork. Przygniatały one całą resztę miasta z ciasnymi, dusznymi halami fabrycznymi i nędznymi domkami, wypełnionymi rosnącą liczbą kulisów, których głód wypędził ze wsi. Dziś te kilkunasto-piętrowce, choć w pełni funkcjonują, stoją przygasłe, czując jakby, że nawet w tym dużym mieście są obcą naroślą, symbolizującą niechwa-lebną przeszłość imperialistycz nego panowania. Nadal natomiast żywa i ruchliwa pozostała Nanking Road. Do dziś jest to chyba jedyna w całych Chinach ulica gęsto wypełniona kilku-kilometrowym szeregiem skle pów. Zgromadzone tu towary są dość podobne do zawartości sklepów innych miast — odzież, konfekcja, obuwie, galanteria ze skóry i sztucznych tworzyw, trochę artykułów gospodarstwa domowego, czasem rowery. Ale asortyment tych towarów jest o wiele bogatszy niż w innych miastach. To na pewno między innymi skutek skupienia w Szanghaju dużej liczby zamożnych rodzin, również spośród chińskiej burżuazji, która pozostała w mieście i otrzymuje od państwa stały roczny procent od kapitałów włączonych do przedsiębiorstw państwowo--prywatnych. Przed dziesięciu laty informowano mnie, że w Szanghaju jest ok. 100 tys. takich rodzin, a więc co najmniej ok. pół miliona ludzi, co nawet w dziesięciomilionowym mieście jest bardzo wiele. Ale odgrywa też dużą rolę fakt, że Szanghaj jest wielkim ośrodkiem przemysłu lekkiego, którego produkty w szerokim zakresie idą na eksport. Jeszcze dziś zdarza mi się, że gdy kupuję coś w pekińskim sklepie, sprzedawca z dumą zachwala: „to produkcja szanghajska!" Do niedawna Szanghaj, choć wielkie miasto portowe, dyspo nował tylko niewielkimi stosunkowo stoczniami remontowymi, które zarysowują się daleko, na brzegu Huang Pu. Do ubiegłego roku zbudowano tam dwa dziesięciotysięczniki, a w tym roku na wodę spłynęło już sześć statków tego typu. Wobec braku odpowiednich urządzeń przy ich budowie zastosowano cały sys-tem prostych dźwigni, posłużono się prymitywnymi narzędziami. Koszta tej produkcji nie są znane. Takie metody wytwarzania są dziś w Chinach szeroko propagowane i mają przekonać społeczeństwo, że jeśli tylko pozostanie ono wierne „linii przewodniczącego Mao" i zasadzie „opierania się na własnych siłach", wszelkie problemy, łącznie z ekonomicznymi zostaną rozwiązane pomyślnie. Wszędzie w mieście czerwie nią się hasła i cytaty z prac Mao Tse-tunga i widnieją wielkie portrety Mao Tse-tun- ga, niektóre tak ogromne, że zakrywają prawie połowę frontonu domu. „Polityka prze wodzi wszystkiemu" — to hasło znajduje odzwierciedlenie w każdej dziedzinie życia. Szanghaj słynął na przykład z rzemiosła artystycznego, które też jest reprezentowane na wspomnianej wystawie. Ale zdobnictwo wyrobów z kości słoniowej, laki, drzewa i cennych kamieni oparte jest na współczesnych, najczęściej politycznych motywach. Na inną tematykę nie ma miejsca. Dlatego zostało zamknięte — założone w 1952 r. — Muzeum Sztuki i Historii; nie można obejrzeć słynnej świątyni, gdzie znajduje się wielki posąg siedzącego Buddy, wykonany z białego nefrytu, nie prowadzi się też cudzoziemca do muzeum poświęconego Lu Sunowi — ojcu współczesnej literatury chińskiej, który nazywany był „chińskim Gor-kim". Pustką wieje też „Wielki świat" — wysoki półkulisty budynek, w którym dawniej mieścił się swego rodzaju kombinat rozrywkowy. W czasach kolonialnych koncesji miał on złą sławę, gdyż gromadzili się tu handlarze opium i prostytutki. Po 1949 r. przekształcony został w ośrodek różnorakiej rozrywki — od teatru po występy cyrkowe i gry zręcznościowe, zdobył popularność wśród mieszkańców Szanghaju, szczególnie wśród młodzieży. Po rozpoczęciu „rewolucji kulturalnej" w 1966 r. został zamknięty, gdyż uznano go za siedlisko „burżuazyjnej i rewizjonistycznej kultury". Czym ją zastąpiono? W kinach wyświetla się od czterech lat wciąż kilka tych samych filmów, głównie o tematyce wojennej. W teatrach wystawia się wciąż tylko siedem „wzorcowych" oper pekińskich i baletów. Nie tylko wystawia, ale nieustannie propaguje i reklamuje jako jedyny wzór „prawdziwie rewolucyjnej sztuki". Artykuły na ten temat wypełniają umieszczone w różnych punktach miasta gazety ścienne, które jednak już niewiele przypominają owe słynne tatsypao z „gorącego" okresu „rewolucji kulturalnej". Sprawiają wrażenie bardziej dekoracji, nie wywołując już zainteresowania przechodniów. Zapada zmrok. Rozbłyskują neony głoszące hasła na cześć Mao Tse-tunga. Metaliczne dźwięki melodii „Wschód się czerwieni" odmierzają kolejną godzinę. Mija szanghajski dzień. USA zmagazynowały na terenie Europy ponad 7 tys, taktycznych ładunków nuklearnych. Wojska państw NATO w ciągu kilku godzin po alarmie mogą znaleźć się w rejonach wyjściowych do ataku ( a lotnictwo w prawie 50 proc. znajduje się w stałej gotowości bojowej. Rakiety czekają na odpalenie. W pobliżu granic państw socjalistycznych krą żą różnego typu samoloty, na pokładach których znajduje się broń nuklearna. Tylko na centralnym kierunku strategicznym jest ich ok. 700. „Operatorzy stacji radiolokacyjnych systemu wykrywania z napięciem śledzą zbli zające się punkciki. W eterze słychać zaszyfrowane komendy: Ćwiczenia, czy atak? Jesteśmy prowokowani. Wytrzymujemy. Czy ,tylko' prowokacja?" Te pytania stawia i odpowiada na nie w wydanej nakładem MON książce z serii: TO WARTO PRZECZYTAĆ! Strategiczne plany NATO ..Ideologia, polityka, obronność", zatytułowanej „U granic państw socjalistycznych" Bogusław Kołodziejczak. Polecamy naszym Czytelnikom tę lekturę właśnie teraz, gdy w Europie zachodniej trwają gigantyczne manewry wojsk NATO. Autor przedstawia polityczne znaczenie tych manewrów oraz ewolucję militarnych koncepcji północnoatlantyckich Stra ;egów, słusznie ko.:jk;.udując, że jedynie potęga państw Układu Warszawskiego, bezustanna czujność i gotowość odparcia przez nasze siły zbrojne każdego ataku — jest gwarancją pokoju na naszym kontynencie. SYLWETKA TYGODNIA Generał Torrez Współczesna burzliwa histo ria Boliwii nakazuje ostrożność w wyciąganiu zbyt pochopnych wniosków z wydarzeń, jakie ostatnio miaty miej sce w tym kraju. Jakkolwiek jednak potoczą się dalsze wydarzenia. pewne jest, że kolej ny, przygotowywany od miesięcy przez Waszyngton prawi cowy zamach stanu — nie u-dał się. USA zaniepokojone rewolucyjnymi przeobrażeniami w Peru i zwycięstwem w wyborach prezydenckich w Chile przedstawiciela chilijskiej lewicy, zamierzały z sąsiedniej Boliwii uczynić bastion reakcji, która zahamowa łaby dalsze szerzenie się postę powyeh ruchów w tej części Ameryki Łacińskiej. Plany te obróciły się przeciw ich auto rom: prawica nie znalazła poparcia w społeczeństwie wła dzę przejął generał Juan Torrez, który dziś jest prezydentem Boliwii. MAGAZY SPRAW IEGuN MIEDZYNA ODOWYCH Gen. Juan Torrez ma 47 lat. U-kończył szkołę wojskową w rodzinnym mieście C ochaba mb a. W ostatnim okresie jako utalentowany oficer w stopniu generała był attache wojskowym w U-rugwaju i Brazylii. W 1969 r. za prezydentury Alfredo Ovando Candia gen. Torrez piastował stanowisko dowódcy armii boliwijskiej. W tym okresie wraz z ministrem spraw wewnętrznych inicjuje upaństwowienie amerykańskiego koncernu naftowego ..Bollyan Gulf Oil Co". Jednak mimo początkowych postępowych pociągnięć pod naciskiem prawicy prez. Ovando Candia zmienia kierunek działania. Generał Torrez musi ustąpić ze stanowiska 1 ukrywać się przed aresztowaniem. Prasa latynoamerykańska określa go jako lewicowego nacjonalistę o orientacji radykalnej, tzw. „peruwiańskiej". Ostatnio po przejęciu władzy gen. Torrez stwierdził, że jego rząd opowiada się za pokojem, przyjaźnią i współpra cą ze wszystkimi krajami kon tynentu i państwami socjalistycznymi, a w polityce wewnętrznej za szerokimi dalszy mi reformami społeczno-gospo darczymi. Wfszlo szydło z worka Od dwóch miesięcy w rejonie Kanału Sueskiego trwa zawieszenie ognia. Przerwę w działaniach wojennych wykorzystać miał ambasador G. Jarring. Izrael storpedował jednak tę misję wycofując się z rozmów. Prawie równocześnie kiedy mi nister ZRA — Riad ogłosił że E-gipt zgadza się na przedłużenie za wieszenia ognia, przewodniczący komisji sił zbrojnych Izby Reprezentantów USA Mendel Rive3 oświadczył podczas obrad Izbyt Jeśli dostarczymy Izraelowi tych narzędzi (broni), to wywiąże się on z zadania o-chrony interesów świata zachodniego na Bliskim Wschodzie". W wyniku tych obrad Izba Reprezentantów USA u-cliwaliła projekt ustawy, zezwalającej na sprzedaż Tel Awiwowi bez ograniczeń wszelkiej broni — samolotów, czołgów, dział i pocisków. U-chwałę tę zatwierdził też Senat USA. W ten sposób — wyszło szy dło z worka. Dziś już bez osło nek mówi się w USA, jaką rolę — strażnika interesów Waszyngtonu — odgrywa Izrael na Bliskim Wschodzie. Równo cześnie zaś — uzbrajając Izrael, akceptując jego niechęć do pokojowego uregulowania pro blemu bliskowschodniego — Stany Zjednoczone cynicznie twierdzą, że to... kraje arabskie przeciwne są pokojowym rokowaniom. Ostatnio wyspy Fidżi — archipelag na Oceanie Spokojnym w południowo-wschodniej Melanezji — uzyskały niepodległość. W stolicy nowego pań stwa — Suwie — wciągnięto na maszt flagę państwową, któ ra zastąpiła powiewającą tam liepillegSf aroipglag od prawie 100 lat flagę brytyjską. Państwo Fuiżi, mimo pewnych oporów USA, przyję te zostało do ONZ, jako 127 kraj członkowski. DZIŚ OUTRG Ui NIEMIECKIEJ Repu-blice Demokratycznej odbywają się wspólne manewry jednostek armii wcho dzących w skład Układu Warszawskiego. Biorący w nich udział żołnierze polscy wykonują wspólne zadania z żołnierzami Narodowej Armii Ludowej NRD. Armia socjalistycznego państwa niemieckiego powstała w 1956 roku na mocy ustawy Izby Ludowej NRD. Na dowódców NAL powoła ni zostali wypróbowani an-tyfaszyści, w większości ludzie zahartowani w walce podziemnej z hitleryzmem, żołnierze brygad międzynarodowych w Hiszpanii i ci, którzy po stronie radzieckiej walczyli przeciwka bru natnej III Rzeszy. Nowe ka dry oficerskie i dowódcze kształcone są w specjalistycznych uczelniach woj-skowych i w akademii im. Fryderyka Engelsa, przy czym wielki nacisk kładzie się tam na wy chowanie polityczne — większość młodych oficerów jest członkami SED i FDJ. Żołnierze i kadra Narodo wej Armii Ludowej wycho wywani są na postępowych tradycjach narodu niemiec kiego. Już same mundury w kolorze kamienno-sza-rym nawiązują do uniformów noszonych przez żołnierzy niemieckich w okresie 1812—1813 roku — latach wojny o wyzwolenie przeciwko Napoleonowi. Do tych tradycji nawiązuje również obowiązujący ceremoniał vx>jskowy, krok defiladowy, szpada i kordziki oficerskie, czy wreszcie u-roczysty marsz, skomponowany przez Beethovena na cześć generała Yorcka, przy wódcy powstania przeciw Napoleonowi. W pracy wychowawczej w armii wiele uwagi poświęca się również zapoznawaniu z walkami rewolucyjnymi klasy robot niczej, sylwetkami jej przy wódców, z walkami czerwo nych oddziałów ochotniczych, w Zagłębiu Ruhry i czerwo nych marynarzy w Berlinie przeciwko puczowi niemiec kiej reakcji po I wojnie światowej. Imiona rewolucjonistów i przywódców klasy robotniczej nadaje się szkołom oficerskim, koszarom, okrętom. Warto dodać ze niektóre z nich noszą m. in. imię generała Świerczewskiego-Waltera, Zoi Ko smodiemianskiej, Juliusza Fuczika. NAL reprezentuje dziś po ważną siłę bojową. Wszystkie rodzaje sił zbrojnych i wojsk są wyposażone w bron i sprzęt najnowocześniejszej konstrukcji.. Wojska lądowe są w pełni zmo toryzowane, mają do dyspozycji najnowsze rodzaje czołgów, transporterów o-pancerzonych i wielkie ilości różnego rodzaju pojazdów terenowych. Artyleria posiada wysokiej klasy sprzęt elektroniczny, rakiety różnego przeznaczenia i zasięgu. Nieba nad NRD strzegą systemy rakiet prze ciwlotniczych i naddżwię-kowe myśliwce przechwytu jące. Siły morskie Ludoyjej Marynarki Wojennej dyspo nują nowocześnie wyposażonymi dozorowcami, trałowcami, niszczycielami, róż nymi typami ścigaczy torpedowych i kutrów desantowych. Ważną rolę spełnią ją wojska ochrony pogranicza, strzegące granicy NRD przed dywersantami i szpiegami oraz prowokacjami, jakie w poprzednich latach niejednokrotnie się zdarzały. W trakcie codziennej służ by żołnierze NAL nie tylko uczą się posługiwania najnowocześniejszym sprzętem i doskonalą swe umiejętno ści bojowe. Tysiące z nich zdobywa wiedzę fachową, przechodzi przeszkolenie w naukach społecznych i politycznych. W chwilach wolnych od służby wielu zajmu je się działalnością kuitural ną i artystyczną (mają do dyspozycji gęstą sieć klubów i „domów NAL)!' bierze udział w konkursach, w różnych dziedainach twór czości amatorskiej. Tysiące żołnierzy należą również do zrzeszenia sportowego „Vor waerts", które wychowało już niejednego mistrza świa ta i medalistę olimpijskiego. Narodowa Armia Ludowa NRD jest ważnym elementem składowym siły obronnej państw socjalistycznych A. POLAN Fidżi mieści się na 322 wyspach o łącznej powierzchni 18.223 km kw. Tereny te zamieszkuje około pół miliona rdzennej ludności melanezyj-sko-polinezyjskiej oraz napływowej — głównie Hindusów. Wyspy te, zwane ze względu na łagodny klimat „wyspa mi wiecznej szczęśliwości" zostały odkryte w 1693 r. Do roku 1874 stanowiły one niezależ ne królestwo, a następnie sta ły się kolonią brytyjską. Podstawą gospodarki jest rolnictwo, którym trudni się 85 proc. ludności. Większość ziem uprawnych jest nadal własnoś cią Brytyjczyków. Główne u-prawy — trzciny cukrowej i palmy kokosowej — kierunku ją też rozwój odnośnych gałęzi przemysłu przetwórczego. Bogactwa naturalne — srebro, złoto, mangan i miedź eksplo atowane od niedawna w małych ilościach są w 90 proc. opanowane przez monopole au stralijskie. Tak więc pod względem gospodarczym Fidżi nie odgrywa większej roli. Stanowi natomiast jeden z głównych węzłów komunikacji lotniczej i morskiej na Oceanie Spokojnym, co czyni z tych wysp ważny punkt strategiczny w tym rejonie świata. Jak potoczą się dalsze losy tego niepodległego już, egzotycznego państwa, pokażą naj bliższe lata... SZPJLKĄ GENERALSKA PRAWORZĄDNOŚĆ W trakcie rozpatrywania przea sąd ateński sprawy grupy postępowych studentów — jeden z adwokatów — Konstantine Kisiri-dis — zwrócił się do sędziów z apelem, aby „wykonywali swe obowiązki zgodnie z przysięgą i z cał^m obiektywizmem". Sąd wszakże obu tym żądaniom nie był w stanie sprostać: adwokat został natychmiast aresztowany i skazany na rok ciężkiego więzienia za . .. ,,obrazę trybunału" — która to decyzja ateńskiego sącin aczkolwiek niezgodna z obiektywizmem — była przecież całkowicie zigodna s przysięgą, złożoną przez sędziów reżimowi greckich generałów ... "fc.wiiflwiiwto. GŁOS nr 27-V (5683) — Do Zółtnicy się wybieracie? — Och, to ciemna wieś — stwierdzeniu temu towarzyszyło pogardliwe machnięcie r?ki. ~ Ach, Żóltnica was interesuje? — Pewnie o tamtejszą Jfiłodzież chodzi. Rozrabiają. Tylko trzeba było parę dni ^cześniej, jak było wyjazdowe Kolegium Karno-Administra-cyjne. To się można było nasłuchać! -7 Żółtnica? — Ciekawy materiał do penetracji dla socjo-J°§a. Ścierają się tu wpływy kulturowe, miejskie z wiejskimi. Osiedlili się tam ludzie ze ^szystkich stron kraju. Co oom to inny obyczaj. Mżyło tego październikowego dnia paskudnie gdy o zmro ku reporter dojeżdżał do Żółt-nicy. Pierwsze wrażenie — rzędy wysokich malw szarzeją £ych w mroku i fasada budyniu, jakby prosto z remontu — kazały podważyć sąd o wsi, w »której straszno". Można na-yet powiedzieć, że porządniej 1 schludniej niż w wielu innych wsiach powiatu szczecineckiego. Kierowniczka szkoły i zara-_ sekretarz wiejskiej POP, ■Maria Tarabasz, przegląda jeszcze wykaligrafowane okrągłym pismem materiały przygo towane na zebranie sprawo-2dawczo-wyborcze. Wpada ml w rękę lista obecności. Tylko 9 członków liczy organizacja? Temat ledwie poruszamy, w przekonaniu, że wypłynie jeszcze na zebraniu. Wybieram się przed zebraniem do wsi. Rozglądam się za domem sołtysa. Trudno trafić, bo nie ma czerwonej tabliczki na nowym budynku, przesłaniającym wiekową chatę. Właśnie dzisiaj przywiózł ją z GRN — „Czy warto zawieszać? Niedługo nowe wybory sołtysów". Gospodarz, radny WRN, Wiesław Kaźmierski, sołtysuje tu już drugą kadencję, nie musi więc zaglądać do służbowego notesu, aby zaprezentować wieś. Średnio licząc tysiąc mieszkańców. 141 numerów. Ponad 120 rolników. Zaokrąglając: 20 rodzin nie ma ziemi, pracuje w mieście i oko licy. Ze czterdziestu będzie chłoporobotników. Dalszych trzydziestu raczej małorolnych, od 2 do 5 ha ziemi. Reszta żyje już tylko z ziemi. Na miejscu piekarz, dwa sklepy, poczta, ochotnicza straż, dojazdowy punkt lekarski i dentystyczny, szkoła z ponad ćwierć tysiącem uczniów, klubokawiarnia. Rolnicy? — O co najmniej połowie można powiedzieć, że dobrze gospodarują. Inwestują też. Stawiają nowe budynki gospodarcze, dwóch ma nowe stodoły, z dzie sięciu zrobiło kapitalne remonty. Może by i było tego więcej ale te usługi... materiały... — Spotkamy się jeszcze na zebraniu — dodaje na pożegna nie — zaprosili, wprawdzie jestem bezpartyjny, ale... Potem na zebraniu padły jeszcze inne, oceniające rolników słowa agronoma gromadzkiego Eugeniusza Tuziaka. — Produkcja zwierzęca nie wygląda u was najlepiej. Pogłowie bydła w ciągu roku spadło o 12 proc., a trzody chlewnej o 18. W roślinnej lepiej, ale czy rów nomiernie? Dyskusja toczy się niemal z Ołówkiem w ręku. Wyliczają: około 30 procent rolników stosuje nawożenie tylko w gra nicach 60 kg NPK na ha. Stąd u części niskie plony. — No dobrze — powiada jeden z dwóch rolników członków organizacji partyjnej, Stanisław Grabowski — ale na tym /twierdzeniu nie można poprze stać. Program naszego działania musi. być konkretny, skoro już rozliczamy się z realizacji wiejskiego programu rozwoju rolnictwa. Bo przecież manna nam z nieba nie spadnie. Wiemy, że filia MBM nie nadąża z usługami. Nawozy częstokroć bierze się w miskę i idzie na pola, bo rozrzutnik bazy nie wydoli wszystkich obsłużyć. Są to słowa przodującego we wsi rolnika. Wnętrze jego nowego, jeszcze nie otynkowanego domu nie przypomina wiejskich izb. Na regale z książkami — jakby natrętne symbole nowego — maszyna do pisania i synowska gitara. Gospodaruje tu już kilkanaście lat, od czterech — intensywnie. Od niego podobno zaczęła się we wsi „moda" na pszenicę, choć gleby tu nie nadzwyczajne. A-gronom mówi, że wprowadza wszystkie nowinki. Intensywne nawożenie robi swoje — tej jesieni dał pod pszenicę 390 kg NPK! Toteż zbiera, mimo nie najlepszych warunków tego la ta, po 30 q starki, erosa, fe-nala. Sąsiedzi biorą od niego ziarno. Jeszcze jedna rekapitulacia z zebrania POP. Czym wyróżnia się ta wieś i jej organizacja partyjna, czyli Dziewięciu z Zółtnicy Cecha charakterystyczna — rolnicy jako jedyni w gromadzie masowo przechodzą na uprawę pszenicy. Są tacy, co tej jesieni w ogóle nie sieją żyta, choć nie są to gleby pszenne, bo od czwartej klasy w dół. Nawożenie — średnio 135 kg NPK na ha. Wyższe bez mała o pół setki od przeciętnej gromadzkiej. W rzędzie tych, co dają i po 240 kg nawo zów znajduję nazwiska Stanisława Grabowskiego, Dymitra Surmy i Mariana Kurza. Te same nazwiska na liście rekordzistów plonów, po 30 kwintali. Średnia we wsi wynosi — 19,6, mimo niesprzyjających warunków plony zbóż wzrosły tu o pon"d 2 q. Gorzej na tle gromady wyglądają z hodowlą. Statystycznie 38 sztuk bydła i 56 — trzody przypada tu na 100 ha. Pogłowie spadło, obsada jest za niska. — Skoro chcemy ustalić konkretny program działania , na następne dwa lata, to nie zapominajmy, że Traktor nie może skakać po polach bo nie da się pogodzić nowoczesnej, intensywnej gospodarki z systemem pracy tutejszej filii embeemu. Wprawdzie jest komplet sprzętu, który by o-pędził najważniejsze potrzeby, ale sposób jego wykorzystania nie jest racjonalny. Dobry przed laty, teraz nie zdaje egza minu. Dyskutanci wyliczyli to sobie skrupulatnie i po gospo-darsku, nie pozostawiając znaku zapytania lecz konkretne wnioski. . Żeby nie sięgać daleko, w Turowie jednym, zestawem rozwożą w ciągu dnia obornik na 7 ha, u nas tylko na 3 ha. Podobne dysproporcje z orką, tam 4 ha, u nas takim samym zestawem — zaledv/ie 1,5. Bo tam roboty prowadzi się racjonalnie, kawałek przy kawałku. Trzeba — mówią — wspólnie doprowadzić do kompleksowych robót, z jednej strony skłonić rolników by wcześniej składali zlecenia, z drugiej — embeem by nie tyle kierował się kolejnością zamówień, co wymogami nowoczesnej gospo darki. Bo tak, to roboty się o-późniają, mało kto zdążył zasiać, a większość ziemniaków jeszcze w polu. Członkom partii stawia się wyjątkowo duże wymagania, nie mniejsze stawiają sobie na zebraniach oni sami. Lecz warunki w jakich tym wymaganiom mają sprostać nie są bynajmniej wyjątkowe. Raczej przeciętne, lub nawet gorsze, biorąc pod uwagę bliskie sąsiedztwo miasta i znaczny procent mieszkańców, ciążących ku niemu, choćby poprzez pracę. Zanim więc cokolwiek powie się o ich pracy, lepiej przyjrzeć się warunkom w ja- kich działają. A działają, jeśli to tak można nazwać W pojedynkę We wsi kilkakrotnie więcej osób należy do partii. Ale nawet tu, na zebraniu nie można się doliczyć wszystkich, padają orientacyjne cyfry — 40—50. Pracują w pobliskich zakładach pracy i tam działają w organizacji. Ktoś wspomina: — O tym, kto z naszej wsi należy do partii przekonałam się dopiero na konferencji gromadzkiej. Podjęto wprawdzie w tej kadencji na jednym z ze brań wniosek, by przyłączyć pozostałych członków do naszej POP, skierowano go do wyższej instancji i... na tym się skończyło. Wspólnymi siłami więcej by się dało zrobić — te słowa jak refren powtarzają się podczas zebrania. Podkładają pod to różne cele. Myślą o problemach z młodzieżą, o agrominimum, o powiększeniu szeregów partyjnych (w tej kadencji nie przyjęto tu ani jednego kandydata). Doskwiera ludziom zła droga, wspólnymi siłami, dano by dawno temu radę. Dziury i doły tu takie, że dwa wozy się nie wyminą. Nie chcieli się o-glądać na powiat. Trzeba samemu zakasać rękawy,_ żeby zwożąc z pola zboże nie wywrócić się z nim do rowu. I tu znów widać ślad działania organizacji, ale Ambicjom na przeszkodzie stanęła obojętność współpartnera tego czynu społecznego. Dwukrotnie przed żniwami chodził Grabowski po chałupach i zachęcał do remontu drogi. Zmawiali się dwie niedziele. Embeem miał przy-wieić żwir, a chłopi rozsypać jak trzeba. Jedna wspólna pra cowita niedziela i byłby koniec kłopotów, a i sprzęt kółkowy mniej by się niszczył na wertepach. Dwukrotnie zwodzono chłopów obietnicą. Czekali, a ze żwirem nie przyjechano. Przyszły żniwa, czasu nie stało myśleć o tym. Teraz chcą się zwrócić o pomoc do sąsiedniego gospodarstwa. Lep sza droga też leży w ich interesie, a GRN obiecała wesprzeć materialnie. Może w myśl zasady, do trzech razy... I jeszcze jedna cenna_ inicjatywa organizacji, której temat powraca na zebraniu. Młodzież, są z nią problemy, i nie w tej szczecineckiej zdeformo- wanej wersji, aleć zawsze są, Chuliganili. Zajęto się tym problemem na jednym z zebrań. Przydzielono konkretne zadania. A że czterech towarzyszy jest nauczycielami były szanse oddziaływania z pożądanym skutkiem. Wiesław Bińczak wziął na siebie koło ZMW, a Bronisław Pilch — ożywienie pracy rady klubu. Trochę energii młodych spróbowano skierować w stronę sportu. I tu, można powiedzieć — powiodło się. Młodzi zapamiętale trenują teraz piłkę nożną, awansowali o klasę. Ko operatywa z LZS i zakładem opiekuńczym, który wspiera ich materialnie, dopinguje. Inicjatywa nie powiodła się do końca. Wieś duża, chciano rozwinąć pracę kulturalną na jej miarę, z rosnącymi apetyta mi ludzi, dla których większe miasto z racji swej bliskości nie jest czymś obcym ze swymi atrakcjami i rozrywkami^ którym narzuca nowy styl by-, cia. Zrobiono początki, na najbliższą zaś przyszłość — sprawy kultury widzą jako pilne zadanie. Bo niedobrze, gdy do obowiązującego wśród młodych stylu spędzania wolnego czasu należy tylko oglądanie telewizora, gra w karty i tańce. Młodzi zaś domagają się większego klubu. Tłumaczono im, że nie od nowych ścian droga. Klub, który mają, wyposażony jest dobrze. Trzeba tylko otrząsnąć się z bezwładu. Gdy pod koniec kilkugodzinnego zebrania zabiera głos Kazimierz Tarabasz, reporter zrozumiał co kryło się pod ironicz nym określeniem „ciemna wieś", które przywiózł z powiatu. Wielka wieś, z miejskim niemal poplątaniem ulic — straszy nocą ciemnością. Owszem, stoją wszędzie uliczne lampy, ale nie ma komu włączyć światła. Formalne przeszkody, których nikt do tej pory, prócz organizacji partyjnej, nie miał siły rozwiązać. Szkopuł ponoć był w tym, że wyłącznik znajduje się w budynku straży pożarnej, a tam sprzęt wartości ćwierć milio-; na złotych. We wsi nie ma stró ża nocnego (z braku chętnych), nie udawało się więc znaleźć nikogo, komu by można było powierzyć klucze i ten obowiązek gaszenia, zapalania. Rada w radę na zebraniu. Zwolnić kilku z nocnej warty i wyzna-: czyć dyżury. Gdy wyjeżdżaliśmy, ciemności kryły wieś. Czy już teraz będzie jaśniej? EWA ŚWIETLIK ŁAT PRASY NAD ODRĄ I BAŁTYKIEM GAZETY też mają swoją historię. Często bogatą i barwną, a zawsze splecioną ściśle z losami ludzi i terenu, na którym się ukazują. Historia polskich gazet nad Odrą i Bałtykiem to nieodłączna część dziejów tych ziem w ostatnim 25-leeiu, przywracania im polskości, zagospodarowywania i odbudowy oraz wszechstronnego rozwoju. Początki Już w tych pierwszych, naj- laartowanych w długich bojach o ojców mowę Warmiaków i Mazurów z braćmi z trudniejszych SSSsS ^ar sza wy, K rakowa Pozna- ^rmacji o tym, co się dzieje słowo . sW U' na świecie. Wszędzie J^wapliwie wyciągały się ręce P°. Polskie książkę. powielaczu, o potem drukowa na. Na tej kartce zamieszczano wiadomości z Pomorza Zachodniego, ze świata i kraju. Podobne kartki wypuszczał w tym czasie w obieg również koszaliński oddział Polskiej Agencji Prasowej. W czerwcu tegoż roku przeniosła się do Koszalina redakcja „Głosu Nadodrzańskiego", a na początku września zaczęła wychodzić pierwsza gazeta — po dobna w kształcie do dzisiejszych — „WIADOMOŚCI KOSZALIŃSKIE". Pismo prze- Wlęzi, akcje, inicjatywy W miarę upływu czasu gazety, zwłaszcza codzienne, nawiązywały coraz ściślejsze i wszechstronniejsze więzy ze swymi czytelnikami. Odegrały one istotną rolę w procesach integrowania społeczeństwa tych ziem wokół programu partii, odbudowy i rozwoju gospodarki, oświaty, życia kul turalnego. Prasa występowała z licznymi inicjatywami, organizowała we współdziałaniu szając „Gdańsk miastem kwiatów". Wielu czytelników „Głosu Koszalińskiego" z pewnością dobrze pamięta niejedną inicjatywę i akcję naszej redakcji. Chociażby kampanię o u-tworzenie w Koszalinie zawodowego teatru, o „szklankę gorącego mleka" dla dzieci wiejskich, czy o „kadry dla PGR" oraz wiele innych. Podejmując sprawy istotne i ważkie dla terenu i doprowa dzając wiele z takich przedsięwzięć do pomyślnego koń- A gdzie indziej? — „Jeszcze grzmiały armaty — pisze historyk — a już przeciągający przez Legnicę Polacy Ale dostarczyć ich nie było mogli na ulicach miasta prze- pismo, gazetę, atwo. Nie było komu redagować, drukować i wydawać ga-et. Drukarnie przeważnie le-ały w gruzach, brakowało Papieru, trudno było zorgani-°Wać jakiś stały kolportaż. adzono więc sobie rozmaicie. 1 * * •fc W las ludzi wszedłem wiatrem zasiany po ostatnim liściu co jesienią opadł Mam w sobie wichrów tęsknotę do przestrzeni i znam strach zająca kiedy na śniegu dla psów trop [wyznacza Fot. J. Patan I MISJA SPOŁECZNA,! WŁASNA KORZYŚĆ M AMY w Polsce około 36 tys. zewidencjonowanych zabytków różnej klasy i rangi. Połowę z nich stanowią obiekty kultury świeckiej, z których zdecydowaną większość (ponad 11 tys.) poddano już mniej lub bardziej gruntownym zabiegom konserwatorsko-bu-dowlanym, włączając je następnie do trwałego u-żytkowania przez społeczeństwo. Przystosowane do nowych funkcji i potrzeb współczesnego życia, zamienione w muzea, biblioteki, domy kultury, siedziby instytucji publicznych i naukowych, ośrodki rekreacji i wypoczynku spełniają na ogół dobrze swą rolę, nadając nową wartość i sens powiedzonku, że „tradycja nie ginie w narodzie". Właśnie — w narodzie. Ocalone od zagłady i zniszczenia pamiątki narodowej kultury nie stały się elitarnymi obiektami kultu dla „samego kultu", lecz własnością społecznie użyteczną, nadając pojęciu tradycji jej właściwy, powszechny sens. CZY TO JEST LUKSUS? Lista zewidencjonowanych zabytków nie jest jeszcze kom Piętna. Nie przeprowadzono np. w pełni badań i inwentaryzacji zabytków drewnianej architektury ludowej. Znaczna jest wciąż jeszcze ilość obiektów (zameczków, pałacyków, dworków), oczekujących nadal na adaptację i zagospodarowanie. A równocześnie... dają się słyszeć głosy, czy stać nas na utrzymanie takiej ilości za bytków? Czy w naszych warunkach ekonomicznych nie jest to przypadkiem luksusem? Ano — policzmy. Mamy obecnie w Polsce o-koło 4,5 min budynków nieprzemysłowych (mieszkalnych, szkolnych, kulturalnych) i co roku wznosimy około 110 tys, nowych, z czego połowę stanowią wielomieszkaniowe domy miejskie. W tym zesta- wieniu zasób „cudem ocalonych" z katastrofy wojennej i okupacji budowli zabytkowych stanowi zaledwie 8,2 promille wszystkich nieprzemysłowych budynków. Jeśli wyłączyć z tego około 50°/o za bytków sakralnych, to ilość świeckich pomników narodowej przeszłości okaże się wręcz znikoma. Zwłaszcza wobec nieopisanych i niepowetowanych strat, jakie ponieśliśmy w tej dziedzinie w wyniku barbarzyńskiej polityki okupanta. Kurozwękach, Strzyżowie. Kikole, Rydzynie... długo by moż na jeszcze wyliczać przykłady umiejętnie kojarzonej, zaszczytnej misji społecznej z kon kretną, natychmiastową korzy ścią własną samych użytkowników. Niestety, nie zawsze i nie wszędzie znajduje to zrozumienie u zainteresowanych. Niekiedy brak im społecznej wyobraźni i poczucia odpowiedzialności za pozostające w zasięgu ich wpływów i dzia łania historyczne przekazy narodowej kultury. Niekiedy odstrasza ich wygląd tych obiek tÓW, bądź wielkość kubatury Mecenasie - uwierz w swe siły Nic dziwnego więc, że służba konserwatorska wciąż usilnie poszukuje nowych użytkowników, którzy dysponując odpowiednimi funduszami, do pomogliby uchronić przed zniszczeniem pozostałe obiekty. Wysiłki te nie pozostają bez powodzenia. Obchodząca wkrótce „jubileusz" 10-leeia swego działania dobrze zasłużona sprawie ratowania zabyt ków Uchwała Rady Ministrów nr 418 (z grudnia 1960 r.) skutkuje nadal, rozszerzając wciąż krąg społecznych mecenasów kultury z pożytkiem dla chro nionych pamiątek i — samych użytkowników. W wyniku zainteresowania szeregu instytucji, w szczególności większych zakładów przemysłowych, uda ło się w tym czasie odbudować i odrestaurować ponad 600 mniejszych i większych o biektów zabytkowych. Zamki w Baranowie, Lesku, Niedzicy... pałace w Ciążeniu, 0 skomplikowanym (drogim w eksploatacji) układzie wnętrz. Uproszczony rachunek ekonomiczny nie sprzyja w tych przypadkach odwadze i wyobraźni prz3/szłych inwestorów 1 gospodarzy obiektu. Jednakże ci, którzy się na nie zdobywają — osiągają efekty końcowe przekraczające ich wszel kie pierwotne oczekiwania. Kto nie wierzy, niech zasięg nie informacji u dzisiejszych gospodarzy zamku w Baranowie (Zjednoczenie Przemysłu Chemicznego) czy zespołu zamkowego w Morsku, przystosowanego wraz z otoczeniem do potrzeb ośrodka rekreacji i wypoczynku przez pracowników zabrzańskiego ZNPW. Niech zasięgnie języka w Bytomskim Zjednoczeniu Przemysłu Węglowego na temat korzyści czerpanych z o-toczenia opieką zabytkowego zespołu parkowego w Swier-klańcu, u pracowników „Rado skóru" na identyczny temat w odniesieniu do odrestaurowanego pałacu w Galinach, pracowników Zakładów Browarniczych w Owińskach — o pa łacu w Ciążeniu. I tak dalej. WARTOŚĆ NIEWYMIERNA Strata, której nikt nie odczuwa nie jest stratą. Skarby, których nikt nie zna i nie uźyt kuje, nie mają dla nikogo war tości. Tradycja traktowana o-gólnie, abstrakcyjnie, przypomina olbrzymi plecak, którego ciężar — jeśli dźwiga się go bez zrozumienia — staje się w końcu nieznośny, którego z ulgą chcielibyśmy się poz być pod pretekstem, że jest w nim pełno bezwartościowych rupieci. To prawda, są i rupiecie. Ale obok nich są też (i to zazwyczaj) rzeczy niezbędne. Najniezbędniejsze. Odrzucenie ich w pewnych sytuacjach bywa niekiedy kwestią ważniejszą niż doraźna wygoda, zagraża zerwaniem ciągu pamięci narodowej. Ograbia przyszłe pokolenia. Odwoływanie się do trądy-cji było i pozostaje trwała komponentą współczesnej, socjalistycznej kultury. Także w dziedzinie zabytków obowiązują pamiętne słowa Edwarda Dembowskiego, wypowiedziane przeszło sto lat temu: „Mia rą wartości każdej gałęzi wiedzy jest jej wpływ na żywot spo łeczny". Obdarzone zaufaniem i troską użytkowników zabytki kultury narodowej odwdzię czają się darem bezcennym, nie mającym odpowiednika w żadnym materialnym ekwiwalencie (choć i tych dostarczają ponadto niemało) — oddzia ływaniem swym zwiększają liczbę światłych, świadomych, głębiej czujących i znających swą przeszłość, prawdziwie kulturalnych obywateli. (AR) STEFAN HENEL wiedziałbym, że nie wiem. Ale któżby mi uwierzył, że nie wiem, czy kiedykolwiek w życiu miałem taką rzecz jak prawdziwy pistolet. Teraz wydaje mi się, że z dwóch ewentualności, bardziej prawdopodobna jest ta. że go naprawdę miałem. Świadczą o tym okoliczności z nim związane. Jest ciężki i czarny, cały z metalu, naoliwiony tak bardzo, że olej, aż spływa po nim kroplami, jest zawinięty w tłuste szmaty. Oglądam go wiele razy ze strachem w szopie zawalonej najprzeróżniejszymi gratami. Żaden szczegół związany z pistoletem nigdy nie zmieniał się we śnie. A więc istnienie pistoletu jest bardziej możliwe niż niemożliwe. Nie pamiętam jednak nigdy we śnie. skąd on się wziął. Nie wiem też, co się z nim stało, gdzie jejst teraz. Najpewniej go schowałem. Wiele razy próbowałem usilnie przypominać sobie, gdzie ja go mogłem schować. Zacząłem się bać, że ktoś go odnajdzie i wtedy zaczną się kłopoty, bo nie wolno przecież posiadać broni Już wszystko tak się skotłowało, że od Pewnego czasu śni mi się, że śniłem, iż we śnie miałem pistolet. Sen o śnie jest najpewniej jawą. Teraz jestem cał kowicie przekonany, że pistolet ten istniał naprawdę, że ja go miałem — tylko nie wiem, gdzie jest schowany. Strach, że wyjdzie na jaw moja tajem nica, przejmuje mnie taką samą zgrozą jak przerażenie we śnie, że ktoś zobaczy ten przedmiot w moich rękach. Doszło do tego, że obecne sny o pistolecie dzieją się we współczesnej, realistycznej scenerii. Ściślej mówiąc, o-znacza to, iż jest czas teraźniejszy, a ja jestem ja — obecny, już nie mały chłopiec skradający się cichaczem do starej szopy zagraconej wojennymi rupieciami. Do szopy, gdzie zabito mego rówieś nika z takiej samej broni, o jakiej i on i ja marzyliśmy. Ja zmieniłem się, pozostał tylko ten sam pistolet w tłustej oliwie, owinięty w te same brudne szmaty. Teraz rozwijając szmaty boję się jeszcze bardziej, bo przecież jestem dorosły i zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności nie legalnego posiadania czegoś takiego. Strach przed więzieniem budzi mnie — ulga, że był to tylko sen następuje teraz o wiele później. Zbyt dużo bvło takich samych1 identycznych snów. Powtarzające się permanentnie, dokład- nie te same sny stają się do pewnego stopnia jawą, podobnie jak szczegóły w życiu, które powtarzane dokładnie i wiele razy rugują wreszcie naszą świadomość ich zdarzania się, czyli stają się swego rodzaju snem. Ostatni mój sen o pistolecie jest nadzwyczaj realistyczny : wyrazisty. Oto już po przyjściu z pracy, pokazuję w szopie pistolet memu znajomemu oficerowi milicji. Ale i on jest bezradny. Mówi że nie mam już wyjścia. Grozi mi więzienie, jeśli nadal będę przechowywał broń. „A więc zaniosę na milicję" — krzyczę radośnie. „To niemożliwe" — słyszę odpowiedź. „Dlaczego?" — pytam nie rozumiejąc. „Temu, kto całe życie ukrywał pistolet, nie daruje się takich rzeczy". „Amnestia"! — znowu krzyknąłem rozpaczliwie, chwytają się tej myśli jak ostatniej deski ratunku. „V/ ciągu twego życia było wiele amnestii ,a jednak nigdy nie pozbyłeś się tego pistoletu" — odpowiedział z żelazną logiką oficer. _,Nie ma więc amnestii dla pamięci" — myślę budząc się. CZESŁAW KUSIATA Poczgiek dobrych kontaktów W sezonie letnim do wielu interesujących imprez kulturalnych, jakie odbywały się w Kołobrzegu — doszły w tym roku koncerty znanego w kraju i za granicą Poznańskiego Chóru Chłopięcego pod dyrekcją Jerzego KURCZEWSKIEGO. Występy chóru spotkały się z ogromnym aplauzem widowni. Niedawno dyrektor Kur czewski gościł ponownie w Ko łobrzegu, tym razem z 12-oso-bową grupą śpiewaków, którzy zaprezentowali się w szkołach i klubach wiejskich. Poprosiliśmy mgra J. Kurczewskiego o kilka słów dla czytelników „Głosu". — Dzięki ogromnej pomocy wojewódzkich i powiatowych władz partyjnych i administra cyjnych mogliśmy w tym roku zorganizować w Kołobrzegu kolonię letnią dla 100 chłćp-ców-śpiewaków. Członkowie chóru, tak jak i inni uczniowie, chodzą do szkoły, mają więc wakacje. W budynku szkoły nr 1, gdzie mieściła się kolonia, i w mieście czuliśmy się doskonale. Chłopcy znakomicie wypoczęli, co jest niewątpliwą zasługą wspaniałego kołobrzeskiego mikroklimatu. Chciałbym przy okazji powiedzieć, że w swoich podróżach artystycznych odwiedziliśmy wiele kurortów, takich jak O-stenda, Warna czy Złote Piaski. Wszędzie dobrze, ale w Kołobrzegu było najlepiej — swojsko i rodzinnie. W sierpniu chór wystąpił na koncercie w Studium Nauczycielskim, a także w amfiteatrze na koncercie galowym, końJ. czącym Festiwal Chórów Polonijnych. Odbyliśmy również koncert kameralny przy świecach w sali miejscowego Muzeum. Przyjechaliśmy znowu do Kołobrzegu, by zaakcentować, że pamiętamy o gościnnym mieście i pragniemy nawiązać kontakty nie tylko wakacyjne. Zamiast czterech — mieliśmy sześć spotkań. W klubach pe-geerowskich w Wartkowie i Jarkowie przekonaliśmy się, jak bardzo osłuchaną i wrażliwą publiczność odwiedzamy. Podobne im.prezy odbyły się w szkole ćwiczeń i nr 4, LMP oraz w Klubie „Morskie Oko". Zebrani wysłuchali krótkiej historii chóru, zapoznali się z dorobkiem i planami na przyszłość. A potem 12-osobowa grupa śpiewaków pod■ dyrekcją Wojciecha KROLOPPA dawała mały koncert. Byty to więc niejako nasze spotkania autorskie. Dały nam one wielką satysfakcję, a ponadto zbliżyły nas — co było niemożliwe w czasie sezonu. — do środowiska kołobrzeskiego. Chętnie przyjedziemy do Kołobrzegu znowu wiosną. Latem, władze miasta proponują nam locum w Domu Studenta. W najbliższym czasie wyjeżdżamy do ZSRR, a wiosną do Japonii. A w sierpniu — do zobaczenia i usłyszenia w Kołobrzegu. Mam nadzieję, że tym razem nawiążemy dobre kontakty i to nie tylko artystyczne. ^ (mir) djęciu: Jerzy Kurczewski Str. 8 GŁOS nr 289 (5682) -¥• Anglicy przeprowadzili dokładne badania testowe skody 100 S, samochodu który w naszym kraju cieszy się zasłużonym uznaniem. Pod surowym okiem angielskich egzaminatorów skoda wypadła bardzo dobrze. Wyposażenie wozu u-znano za bardzo dobre, zadowalające są także, jak na samochód tej klasy, szyb- kość maksymalna, przyspie szenie oraz hamulce i ogrze wanie. Do mankamentów zaliczono zbyt głośną pracę silnika i skłonnosć do po-ślizgow na mokrej nawierzchni. Jeszcze lepszą opinię uzyskał zachodmoniemiecki volkswagen. Nowy model forda-ca pri produkowany równolegle w fabrykach brytyjskich i zachodnioniemieckich zrobił furorę na rynkach w Europie zachodniej. Mankamentem tego samochodu był zbyt słaby silnik. Dla zwiększenia konkurencyjno ści z innymi samochodami sportowymi Ford wprowadził nowe silniki o zwiększo nej mocy. Model capri 2300 R ma silnik o mocy 125 KM model 2300 tunning — 160 KM. Samochody rozwijają szybkość około 200 km/godz *f- Angielski samochód morris mini cooper S był rewelacją europejskich rajdów przed " kilkoma laty. Później sława tego samochodu nieco zbladła, szczególnie kiedy pojawiły się wozy rajdowe zachodnio-niemieckie i firmy Ford. Obecnie konstruktorzy z British Leyland Motore Cor poration dokonali zmian w budowie nadwozia, dzięki czemu zmniejszył się ciężar własny wozu. Samochód po ruszany jest przy pomocy silnika o mocy 110 KM, któ rego pojemność skokowa wynosi 1,3 1. Samochód u-zyskuje prędkość 100 km/go dzinę już po 9 sekundach, zaś jego szybkość wynosi 180 km/godz, Anglicy stosują w samochodach elektroniczny automat do przełączania przy mijaniu świateł długich na krótkie. Komórka fotoelektryczna reaguje na światła reflektorów zbliżającego się samochodu i skra ca własne światła w odległości około 300 m, a po minięciu przełącza się ponownie. Mediolańska firma Alfa Romeo przygotowała nowy model samochodu alfa romeo piccolo, który produkowany będzie w nowej fa bryce. Model ten swoimi wy miarami i danymi technicznymi podobny będzie do fia ta 124 i peugota 204. Koncern samochodowy General Motors rozpoczyna produkcję wozu XP 887. Jest on zaledwie o 26 cm dłuższy od volkswagena. Sa mochód jest napędzany dużym 6-cylindrowym silnikiem. POD ZNAKIEM ŻAGLI Z okazji żeglarskich mistrzostw olimpijskich w 1972 roku w Kilonii zorga nizowana zostanie międzynarodowa wystawa filateli styczna, poświęcona zbiorom tematycznym, których głównym motywem są statki żaglowe i łodzie z żagla mi. PREMIE ZNACZKOWE Wiele syndykatów i kon cernów na Zachodzie od dawna nagradza swych kii entów premiami znaczkowymi. O tym sposobie zachęcania do kupna pomyślał także zachodnionie-rniecki koncern benzyno-"vyTjESSO. Jak informuje filatelista" w okresie jesie ii i zimy zamierza on prze znaczyć na filatelistyczne premie dla swych klientów 1 min marek zachodnioniemieckich. Rozpoczęto już pertraktacje z firmami filatelistycznymi w sprawie zakupu większej ilości masówki. NOWE CAŁOSTKI Ostatnio ukazały się w obiegu dwie nowe kartki pocztowe ze znaczkami po 40 gr. Na znaczkach przedstawiono rysunek czołgu ,.Rudy" wraz z załogą oraz czołg ze stylizowanymi śla dami gąsienic. Ukazała się też kartka pocztowa ze znaczkiem wartości 40 gr przedstawiającym herb Kry nicy-Zdroju. Do obiegu we szła również kartka poczto wa upamiętniająca 150-le-cie czasopisma leśnego „Sylwan". NOWOŚCI ZAGRANICZNE Związek Radziecki, Birma, Indie wydały okolicznościowe znaczki poświęco ne 25-leciu ONZ. W Wielkiej Brytanii weszły do obiegu trzy znaczki z okazji Międzynarodowej Wystawy Filatelistycznej „Philympia 1970". W USA ukazał się znaczek z rysunkiem bizona, poświęcony ochronie dzikich zwierząt. Mauretania wydała trzy znaczki, na których przedstawiono bohaterów kosmo su: J. Gagarina, W. Komarowa i E. See. W Jugosławii wszedł do obiegu znaczek przymusowej dopłaty do korespondencji krajowej w czasie trwania Tygodnia Olimpijskiego. W Irlandii ukazały się dwa znaczki z serii „Europejski Rok Ochrony Przyrody". Przedstawiono na nich kwiaty oraz krajobraz wulkaniczny. Węgry wydały siedem znaczków i jeden blok, na których przedstawiono reprodukcje obrazów z budapeszteńskiego muzeum. W Austrii wszedł do o-biegu znaczek popularyzujący turystykę i wspinaczkę górską, W Belgii ukazały się dwa znaczki z dopłatą o identycznym rysunku. Jeden z nich poświęcony jest belgijskiemu ruchowi oporu, a drugi 25-leciu wyzwolenia obozów koncentracyjnych. Turcja wydała trzy znacz ki poświęcone współpracy Turcji z Iranem i Pakistanem. We Francji wszedł do obiegu znaczek upamiętnia jący Mistrzostwa Europy Juniorów w lekkiej atletyce. Przedstawiono na nim skok wzwyż. W Hiszpanii ukazało się pięć znaczków, na których przedstawiono stare zamki. Rumunia wydała sześć znaczków z reprodukcjami głów koni różnych ras. Zapraszamy na szarlotkę ODZAJÓW szarlotek jest mniej niż gwiazd, ale wystarczająca ilość, aby każdy kraj miał swoją. Histo rycy nie wypowiedzieli się jeszcze w sprawie genezy tego uniwersalnego ciastka. Jest to ciastko bardzo kio potliwe. Lubi płatać figle kucharce. Albo wychodzi łamiząb, a jaśnie pan wydziwia, że to podeszew nie ciastko, albo też robi się zakalec. Jak temu przeciwdziałać, biedzą się uczone w kuchni białogłowy. A więc kilka sposobów pieczenia szarlotki. Ten naj popularniejszy jest oszczędny (jedno jajko, łyżka masła, cukier, trochę wody, mąki, ile się wgniecie) i bar dzo szybki (surowe obrane jabłka kraje się i kładzie w -formie na płacie ciasta i przykrywa drugim pła-iem). Piec około godziny. Po wyjęciu wygląda jak u-iica brukowana kocimi łba rai, a ciasto twarde. Aby zapobiec twardości, panie dodają proszek, zwykle za dużo, i wtedy druga katastrofa — zakalec. Zdradzę więc kilka sposobów kapryśnej szarlotki. Przed wszystkim dużo ma-tia, jak mówią na wsi ,wszystko masło" (ale wystarczy ćwiartka na formę). i?ajkruchsze jest ciastko listkowe, ale kłopotliwe w chości można dodać kilka kropel cytryny, ale najważniejsza jest świeża śmietana, kilka czubatych łyżek, a proszku szczypta albo jeszcze mniej. Ciasto lubi być ostudzone w lodówce, kraje się potem w cienkie płaty i nie trzeba wałkować górnej warstwy. Jeszcze jedna bezzakalcowa tajemniczka: jabłka muszą być po obraniu uduszone w rondelku z dodaniem masła, cukru, wanilii, skórki pomarańczo wej. Ciasto zaś trzeba u-łożyć w tortownicy, wykładając wysoko boki. Podpiec na złotawy kolor, potem dopiero suto posmarować marmoladą z jabłek, posypać tartą bułeczką, nałożyć kratęczkę z ciasta lub płat ciasta, nakłuć widelcem i zalać pianą z białek ubitych z cukrem na śnieg, posypać migdałami. Szarlotka będzie wykiointna i żaden mąż (nawet stanu!) nie powie, że podeszew. Niezwykle łatwa w robo cie jest szarlotka tzw. francuska. Czerstwą bułkę po- krajać w plastry, okrajać że skórki, maczać w roztopionym maśle i układać kromki, ściśle jedna obok drugiej, aby nie było szpary. Brzegi róionież wyłożyć kromkami. Marmoladę, przygotowaną z jabłek z dodaniem moreli, włożyć na bułeczki, przykryć masę kilkoma kawałkami bułki, zalać białkami ubitymi z cukrem i wstawić na 25 minut do pieca. Szarlotkę można podawać na zimno i na gorąco, po staropolsku. Jest bardzo smaczna, chociaż parzy ząb! Ale uprzedzam, że takowa nie nadaje się dla osób ze skazą, to znaczy — na diecie. Można także podać szarlotkę ze śmietaną, przy braną wiśniami — to właśnie typ szarlotki z drugiej półkuli. Niektórzy lubią szarlotkę z cynamonem. Po dam jeszcze czas szarlotko--godziny: robota trwa około dwóch godzin, zjedzenie przez sześć osób — dwanaście minut, wydźwięk ogólny — niebo w gębie. SMAKOSZ WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLU OBUWIEM W SŁUPSKU informuje, że przy ulicy 3 Marca 7 w Miastku otworzyło SKLEP Z OBUWIEM ZAPRASZAMY i życzymy pomyślnych zakupów. fiłos Koszaliński przed 15 laty donosił: 17 października 1955 r. © W Koszalinie obradowała IV Wojewódzka Konferencja ZMP. Przewodniczącym nowo wybranego Zarządu Wojewódzkiego został ponownie Wacław Kowalski, wiceprezesami wybrano: Jerzego Millera i Zo fię Borkowską. ® W sali WDK w Koszalinie odbył się pięćsetny koncert 100-osobowego Zespołu Pieśni i Tańca Pomor skiego Okręgu Wojskowego # W wyścigu ulicznym w Koszalinie o puchar Zarządu Wojewódzkiego TPPR zwyciężył Matuszewski z Gwardii przed Andrzejem Marksem. ® Kina wyświetlają: „No wa Huta" w Koszalinie — „Konwój doktora M.", „Polonia" w Stupsku — „Btekit ny Krzyż", „Wybrzeże" w Kołobrzegu — „Gios przeznaczenia © 3 listopada rozpocznie się nauka w nowej szkole przysposobienia zawodowego o kierunku murarsko--tynkarskim w Koszalinie. W internacie przy ul. Szero kiej znajdzie pomieszczenie 150 uczniów. # Dużym powodzeniem cieszyły się w Koszalinie występy Barbary Bittnerów ny i Witolda Grucy. & W Woj. Domu Kultury w Koszalinie odbyła się uro czystość wręczenia odznaczeń państwowych przodującym pracownikom pegeerów województwa. Ogółem 38 osób udekorowano Srebrnymi Krzyżami Zasługi, 72 — Brązowymi, a 86 — Medalami Dziesięciolecia ® Chłopi powiatu Miastko wykonali 90 procent rocz nego planu obowiązkowych dostaw zboża i zwolnieni zo stali z miarek i odsypów młyńskich. ® Do 30 września zebrano w województwie na Spo łeczny Fundusz Odbudowy Stolicy 2,2 min złotych. OPRAĆ: MAR WOJEWODZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TEKSTYLN O -ODZIEŻOWE W KOSZALINIE informuje, że sklepy MIEJSKIEGO HANDLU DETALICZNEGO WOJEWÓDZKIEJ SPÓŁDZIELNI SPOŻYWCÓW „SPOŁEM" oraz GMINNYCH SPÓŁDZIELNI „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" prowadzą sprzedaż z czasową obniżką cen (bonifikata) POŃCZOCH ELASTILOWYCH ZE SZWEM-OBNIŻKA 35 proc. oraz PATENTEK ELASTILOWYCH Z OBNIŻKĄ 20 proc. SPRZEDAŻ po obniżonych cenach trwać będzie do 14 LISTOPADA 1970 ROKU Życzymy pomyślnych zakupów! K-3178-0 MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO * GOSPODARKI KOMUNALNEJ W SZCZECINKU * informuje, że w roku 1971 będą prowadzone następujące i roboty drogowe i na terenie miasta SZCZECINKA: | 1. Przebudowa ul. Wielki Proletariat i 2. Remonty chodników ? ul. MICKIEWICZA —- nad rzeką Niezdobną Y ul. POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH — strona v lewa od i>L Sowińskiego $ ul. MIEROSŁAWSKIEGO | ul. KOŚCIUSZKI strona lewa od ul. Lelewela do ul. a Kilińskiego Y ul. 28 LUTEGO f ul. JANKA KRASICKIEGO f ul. 1 MAJA ^ ul. RÓŻANA od ul. Lipowej do targowiska. ^ Wszyscy zainteresowani, przewidujący roboty zwią- A zane z rozkopywaniem nawierzchni wymienionych a ulic, mają obowiązek uzgodnić zakres robót i termin ▼ ich wykonania z działem technicznym naszego przed- 7 siębiorstwa, do 15 LISTOPADA BR. $ W przypadku braku uzgodnienia, przedsiębiorstwo ^ nie udzieli zezwolenia na prowadzenie robót w 1971 r. A JEDNOCZEŚNIE PRZYPOMINA SIĘ O OBOWIĄZ- I KU ZGŁASZANIA ROBÓT ZIEMNYCH, które planu- I je się wykonać w 1971 roku, NA MIEJSKICH DRO- f GACH I PLACACH, W TERMINIE DO 31 MARCA # 1971 ROKU. Wyjątek stanowią awarie sieci. ♦ 4 K-3130-0 4 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W KOSZALINIE ul. MIESZKA I nr 32 zatrudni natychmiast TRZECH DEKARZY. TRZECH ZDUNÓW oraz 10 MURARZY. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na rr.ieiscu, w biurze przedsiębiorstwa. K-3186-0 KOSZALIŃSKIE ZAKŁADY MASZYN LAMPOWYCH W KOSZALINIE, ul. PRZEMYSŁOWA 1/3, zatrudnią natychmiast INŻYNIERA MECHANIKA ze stażem nracy na stanowiskach kierowniczych — na stanowisko KIEROWNIKA DZIAŁU GOSPODARKI NARZĘDZIOWEJ. STARSZĄ KSTĘ GOWĄ znającą księgowość główna,, syntetyczna I. środki trwale oraz WYKWALIFIKOWANĄ KSIĘGOWA-K AS.IISR-KĘ, z wykształceniem średnim. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-3179-0 WZGS „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" ZAKŁAD r-w^OTU ARTYKUŁAMI ROLNYMI W SŁUPSKU, UL. SIENKIEWICZA 21 zatrudni natychmiast 2 MAGAZYNIERÓW (na solidarną odpowiedzialność materialna) do magazynu surow--ców w Mieszalni Pasz w Słupsku. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w siedzibie dyrekcji. K-3184-0 ZAKŁADY ZBOŻOWO-MŁYNARSKIE w SŁUPSKU, ul. Młyńska nr 4 zatrudnią natychmiast dwóch wykwalifikowanych BLACHARZY na roboty wentylacyjne. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-3168-0 PRZEDSIĘBIORSTWO POŁOWÓW I USŁUG RYBACKICH „BARKA" w KOŁOBRZEGU, uL Pawła Findera 1 zatrudni natychmiast 10 STOLARZY w Armatorskim Ośrodku Remontowym. Dla kandydatów o wysokich kwalifikacjach zawodowych zapewniamy zakwaterowanie. Zgłoszenia kierować do Działu Kadr i Szkolenia Zawodowego. Wynagrodzenie zgodnie z Układem zbiorowym pracy w przemyśle maszynowym. K-3146-0 ŻYWIENIA DIETETYCZNEGO na potrzeby domowe w zakresie diet: odchudzających, tuczących, żołądkowych itp. nauczysz się NA KRÓTKICH KURSOPOKAZACH w WOJEWÓDZKIM ZAKŁADZIE DOSKONALENIA ZAWODOWEGO OŚRODEK SZKOLENIA ZAWODOWEGO Koszalin, £ PILNIE sprzedam ogrodnictwo 1,5 ha, usytuowane w zwartej zabudowie miejskiej, dom mieszkalny, szklarnie, budynki gospodarcze, 300 sztuk okien inspektowych, konia. Stanisława Jakubowska, Kołobrzeg, ul. Zaplecz-na 5. Gp-4505 PILNIE SPRZEDAM gospodarstwo własne, 6 ha ziemi, 0,75 ha laki, zabudowania nowe, zelektryfikowane, Zalesie koło Tucholi. Cena do uzgodnienia. Władysława Drą£kowska, Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Tuchotli, ul. Ogrodowa 10, woj. bydgoskie. G-4515-0 CHCESZ naprawić telewizor — telefonuj pod nr 21-59, Słupsk. Małogrosz. Gp-4520-6 GOSPODARSTWO małe, zabudowania koło Gdyni — sprzedam. Kreft, Gdynia, Portowa 12a1. g-451s WPISY na zaoczne (korespondencyjne) kursy kreśleń budowlanych, maszynowych, kosztory- ► GŁOS nr 289 (5682) iStr. 9 CO - GB6ZKE - KfEDF? 17 SOBOTA WIKTORA ^TELEFONY Koszalin i słupsk ii — mo 98 — Straż Pożarna •9 — Pogotowie Ratunkowe koszalin Dyżuruje aptska nr 52, ul, Świerczewskiego 11/15, tel 69-69. SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 32 przy ul. 22 Lipca 15 (teL 28-44). T E AT KOSZALIN BtD — Pułapka na samotnego mężczyznę — komedia R. Thomasa. Sobota (bilety wyprzedane) — godz. 18 i niedziela (ostatnie Przedstawienie) — godz. 18. SŁUPSK BTD — Obrona genów — komedia A. Cwojdzińskiego. (Sobota ; niedziela) — premiera — godz. 19. TEATR LALKI „TĘCZA" — Przygody Tomcia Palucha — bajka — niedziela — godz. 17. KOSZALIN MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — ul. Armii C -erwonej 53 — „Pradzieje Pomorza Środkowego" (godz. 10—1C). PAWILON WYSTAWOWY BWA, (ul. Piastowska 21) — Prace plastyków duńskich (godz. 1Z—18). SALON WYSTA..OWY KLUBU MPiK — Malarstwo Zofii Kro-kowskiej-Zastawnik z Wrocławia (od 16—20). SALA WYSTAWOWA WDK — Raliefy plastyka-amatora Stefana Morawskiego. W. S. 1. (aula) — Wystawa książki i prasy technicznej (godz. 10—18). KAWIARNIA WDK — Fotogramy P. Kajrowskiego pn. „Lenin grad". KAWIARNIA RATUSZOWA — Gwasze S. Chudzika * Białegostoku. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pouor-skich czynne od godz. 10 do 16. MŁYN ZAMKOWY — czynn" od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przy nL Za-" meniiofa — Wystawa fotograficzna. ZAGRODA SŁOWIŃSKA W KLUKACH — czynna od godziny 10 do 16. KOŁOBRZEG MUZEUM ORE2A POLSKIEGO — Wie/a Kolegiaty — Trądy '•* oręża polskiego na Pomorzu" (godz. 12—18). Piłka Kołobrzegu: KOTWICA —— AZS IB KOSZALIN (godz. 16.30). ,• . W Słupsku: AZS SŁUPSK — III LIGA: W Koszalinie: GWAR jjKS ZNICZ Koszalin fgodz. 11). plA — PRZEMYSŁAW Poznan w Koszalinie: BAŁTYK IB — (niedziela, godz. 12.00). DARZBOR Szczecinek (godz. 18.45) W Poznaniu: LECH — DARZ-Bór Szczecinek (niedziela). Liga okręgowa sobota. W Słupsku GRYF — Bałtyk Koszalin (godz. 14.30). W Czaplinku: LKS LECH — ISKRA Białogard (godz. 14.30). niedziela. W Okonku: GRYF — victoria Sianów. w Sławnie: SŁAWA — czarni Słupsk. W Wałczu: TRAMP — KOTWICA Kołobrzeg (godz. 15). Międzynarodowe SPOTKANIA DRAWY i olimp A Z okazji 25-lecia KS Drawa goś Pić będzie w województwie zespół Tiefbau Schwerin (NRD), który rozegra w sobotę i niedziele mecze z Drawą i Olimpem Złocieniec. Początek meczu z Drawą w sobotę o godz. 15 z Olimpem w niedzielę o godz. 15. Klasa a Niedziela grupa l w słupsku gryf n — GWARDIA II Koszalin (godz. 14.30) W Bytowie: BYTOVIA — LZS Kobylnica (godz. 13). W Świdwinie: GRANIT i— lzs KŁOS Krukowo (godz. 14.30). W Kępicach: garbarnia — ® UD O wlani Świdwin (godz. 14). W Połczynie: POGOŃ — KUTER Darłowo (godz. 15). W Karlinie: SOKOŁ — MECHA NlK Bobolice (godz. 14). W Miastku: START — korab Ustka (godz. 15). GRUPA II. W Złotowie: SPARZA. — DRAWA II Drawsko (godz. „ W Jastrowiu: POLONIA — CZARNI Lipka (godz. 14). x W Wałczu: MOTOR — LZS SYP NIEWO (godz. 12). W Szczecinku: DARZBOR n — POMORZANIN Sławoborze (godŁ. w Gwdzie Wielkiej: lks WIE Lim — LZS STRAŻAK Nowe Wo rowo (godz. 14). W Tucznie: JEDNOŚĆ — ZEL-Gazbet Kalisz Pom. (godz. 14). W Swierczynie: DPZEWIARZ — LZS MIROSŁAWIEC (godz. 15). LlGA JUNIORÓW „w Kołobrzegu: kotwica — "Ramp wałcz (godz. ii). ,W Szczecinku: DARZBOR — wŁOKNIARZ Białogard (godz. 13). W Drawsku: DRAWA — ISKRA eiałogard (godz. 13). W Koszalinie: GWARDIA — SParta Złotów (godz. 10.30). „W Słupsku: GRYF — SŁAWA Sławno (godz. 13). Słupsku: CZARNI — BAŁTYK Koszalin. ^iłka ręczna II liga kobiet: W Świdwinie: ^pojnia — unia Krapkowice Robota, godz. 16). ^ W Świdwinie: SPÓJNIA — wŁOKNIARZ Łącznik (niedziela, Sodz. 18). „JUNIORZY: w Koszalinie: Gwardia — DARZBOR Szczecinek (godz. 10.30). Koszykówka II LIGA. W Koszalinie: AZ3 f^pszalin — zastał Zielona ^"ra (sobota, godz. 18.30). T W Koszalinie: azs KOSZA-— POGO^i Szczecin (niedzie godz. 16.30). KLASA A MĘZCZYZN NIEDZIELA. W Białogardzie: at SPARTA Złotów teadz. TENIS TURNIEJ W KOŁOBRZEGU O PUCHAR OZT Okręgowy Związek Tenisowy w Koszalinie organizuje 18 bm. na kortach POSTiW w Kołobrzegu, turniej tenisowy o puchar Prezesa OZT. Początek gier o godz. 9. Po turnieju pucharowym o godz. 11 rozegrany zostanie turniej kia syfikacyjny młodzików i juniorów. ŁUCZNICTWO 17 1 18 bm. odbędą się w Człu chowie zawody łucznicze o puchar Ziem Nadodrzańskich i Nad bałtyckich przewodniczącego WKKFiT w Koszalinie. Początek zawodów w sobotę o godz. 10, a w niedzielę o godz. 9.30. KOLARSTWO LKS Spółdzielca Koszalin organizuje w niedzielę 18 bm. wyścig kolarski o Puchar Przewodniczącego Prez. PRN w Koszalinie. Za wody rozegrane zostaną w kate gorii juniorów 1 młodzików (na dystansie 60 km). LEKKOATLETYKA 17—18 bm. odbędą się w Wałczu zawody lekkoatletyczne w wielobojach i sztafetach. Początek w sobotę o godz. 13, a w nie dzielę o godz. 11. SZACHY LIGA OKRĘGOWA. Zestawienie par: PDK Szczecinek — iskra Bia łogard, Piast Słupsk — Budowlani Kopalin. Hetman Kosy.alin — PDK KOTjOBRZBG wszystkie me cze o godz. 10. KLASA A. MDK Połczyn — PDK Sławno. PDK Świdwin, PDK Człuchów, LZS Świdwin — ZDZ Pieńkowo. Brda Przechlewo — PDK Białogard. Początek zawodów o godz. 10. (sf) WOJEWÓDZKI tttrntej KOMETKI W MIASTKU Kr>*o TrF"K"K" .,Pobrane** r»rzy Fabryce Rekawićzek i CWbieży Skórzanej w Miastku organizuje w niedzielę 18 bm. wojewódzki turniej kozetki (indywidualny) o rftjchar pniech'- -> 1, ufundowany przez „Pobrzeże" oraz koło TK"~ F „Młodzieżowe" przy zf ZMS. Turniej rozpoczyna się o godzinie 9 w sali sportowej Liceum Ogólnokształcącego przv ul. Mickiewicza. » NAGRODZENI Nagrody rzeczowe, ufundowane Wojewódzki Oddział PZU w Koszalinie za bezbłędne rozwiązania krzyżówki nr 514 wylosowali : MARIA FUKS. SłtTDSk, Ulica Długa 11, m. 6 — aparat masażowy. 2. MARTA TARCZYŃSKA — Słupsk, ul. Gdyńska 91, m. 1 — przybory do pisania. 3. EWA BRZÓSKA. Słupsk, Ul. Teatralna 4, m. 3 — lampkę nocną. Poza tym książki wvlosowali: 4. MARIA GAWROŃSKA, Stara Łubianka, nowiat Wałcz. 5. TERESA K0Cw"T0^rSKA, Wałcz u1. jfcofci^szfki 14. m. 1. 6. WŁADYSŁ \W PIOTPOWTCŻ. Dr'onowo, powiat Szczecinek. 7. MARIA WOLSKA, Ustka, skrytka pocztowa nr 5. 8. BOŻENA WRZEŚNIEWSKA, Barwice, ui. Wojska P«3sJcła£0 55, V»Pfs*ia£ B&smMS&S* muzeum przy ni. e. Gierczak 5 Dzieje Kołobrzegu (sobota, godz. 9—15). MAŁA GALERIA PDK — Malarstwo Łucji Końko. MORSKIE OKO — Szkice z podróży — grafika Zygmunta Wój-ka. BUDZISTOWO (uod Kołobrze-giem) — „Pradzieje ziemi koło-b rześki ej" — godz. 15—17 darłowo MUZEUM, ul. Zamkowa — „Historia i przyroda regionu" (godz. 12—18). KLUB PDK — Wystawa malarstwa z. Francuza j m. Łęgow-skiego (godz. 8—18). szczecinek MUZEUM - ul. Ksieinej Elżbiety 6 — „Dzieje regionu szcze cineckiego" (godz. 10—16). ZŁOTÓW MUZEUM uL Wojska Polskiego 5 — „Historia i etnografia Krajny Złotowskiej" (godz. 10—16). qk n r%i o KOSZALIN ADRIA — Noc generałów (ang., od lat 16) — panoram. — kolor. Seanse o godz. 15, 37.30 i 20. Poranki — niedziela — godz. 11 1 13 — Testament gangstera (franc., od lat 14). WDK — sobota — Markiza Angelika (franc., od lat 16) — pań Niedziela — Piękna Angelika (franc., od lat 16) — pan Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. Poranki — niedziela — godz. 11 I 13 — Świat się śmieje (radz., od lat 14). ZACISZE — Fantomas (franc., od lat 11) — pan Seanse o eodz. 17.30 1 20. W niedziele — Seanse o godz. 15, 17.30 i 20. Poranek — niedziela — godzina 11 i 13 — Winnetou wśród sępów (jugosłowiański, od lat 11) — pan MUZA — Białe wilki (NRD, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o goflz. 17.30 j 20. Poranek — niedziela — codz. 12 — Siódmy kontynent (CSRS, od lat 14> — panoramiczny. GRANICA — Kolumna Trajana (rum., od lait 14) — panoram. Seanse o godz. 17 i 19.15. Poranek — niedziela — godz. K — Piotruś partyzant (jugosłowiański, od lat 11) — pan FALA (Mie!no\ — Stworzenia (frnnc., od lat 16) — pan JUTRZENKA (Bobolice) — Mściciel z przekletej góry (Jugosłowiański, od lat 16). ZORZA (Sianów) — Czekam w Monte Carlo (pol., od lat 11). ★ SŁUPSK MILENIUM — w remoncie. POLOWA — Mózg (francuski, p? i o r •> miczn v). Sobota, godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30. Niedziela, godr. 16, 1*,15 i 20.30. Awanrrardi: godz. 22 30 — Inwazja potworów (ja"., pan Poranek: niedziela, godz. 11.30 1 13.45 — Na tropie sokoła (NRD, od lat 14). — pan Uc'TTr * DELFIN — Dziewczyna s wa- Ii^ka (włoski, od łat 76). Seanse o godz. 16, 18 1 ?®. Poranek: niedziela — godz. 12 — Abel twój brat (polski, od 1.11). QT ft7V(;g STOLICA — Intrygantkl (CSRS, od lat 16). Sobota i niedziela o godz. 19. ★ białogard BAŁTYK — Waleczni przeciwko rzymskim legionom (rumuński, od lat 14) — panoramiczny. CAPITOL — Profesor zbrodni (węgierski, od lat 14). GOŚCINO — Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię (pol., od 1. 16). KARLINO — Album polski (polski, od lat 14). KOŁOBRZEG '1 PDK — Panna z dziećmi (CSRS, od lat 16) — panoramiczny. WYBRZEŻE — Lokis (polski, od lat 14). połczyn-zdrój podhale — Miłosne przygody Moll Flanders (ang., od lat 16). goplana — T"raiob-az po bitwie frholski, od lat 18). Świdwin mewa — Adolf (franc., od lat 16) — panoramiczny. REGA — Rozbójnicy sycylijscy (W*ło NAGROBEK PIOSENKARZA Płyta nagrobna, miejmy nadzieję, będzie ostatnim jego longplejem. OTWARTE WYZNANIE Z zamkniętymi oczami bym cię pocałował — postaraj się dobrze zrozumieć te słowa. Mieszkanka Johannesbur ga (RPA) pani Rachel Sal-brichs, matka 12 dzieci, po stanowiła w tym roku świę cić 30 września swoje 40 urodziny, mimo że według urzędowego aktu urodze-ła się... 31 września, w;ec w dniu, którego w ogolę nie ma. Taka jednak dsta uwidoczniona jest w aktach parafialnych gdzie za rejestrowano datę urodzin pani Salbrichs. Wszelkie próby sprostowania omyłki nie powiodły się, bo sprzeciwiają się temu władze kościelne. Najbardziej znamienne jest w tej sprawie stanowisko osoby, która najlepiej powinna wiedzieć, kie dy urodziła się Rachel Sal brichs, a więc jej matki: staruszka twierdzi, że jej córka urodziła się 31 wrze śnia. bo „widocznie musiał to być rok, w którym wrze sień miał 31 dni" •pOZRYWKI REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK Najdroższa, nie wchodźmy do arki Noego. Znam takie cudowne i chłodne jezioro w północnej Szkocji — Loch Ness.~ &vs. JPttnch"