Deleirarla CGT w Warszawie Rozum? zfti^ioscóft Polski Fianci WARSZAWA (PAP) Wczoraj na zaproszenie CRZZ przybyła do Warszawy delepacja oficjalna Powszechnej rionfederacji Pruty {CGT} — największej centrali związkowej Francji. Na czele delegacji stoi sekretarz generalny CGT — Georges Seguy. Po przylocie G. Seguy powiedział dziennikarzom: — Podczas pobytu w waszym kraju pragniemy zacieśnić więzy przyjaźni i współpracy łączące nasze centrale od wielu lat. Celem wizyty jest także wymiana informacji i doświadczeń z działalności związkowej w obu naszych krajach. Omówimy nasze zadania we współdziałaniu na polu międzynarodowym, w szczególności dotyczące problemów Europy. W godzinach przedpołudniowych rozpoczęły się w CRZZ rozmowy oficjalne między delegacjami CRZZ i CGT. NAJPILNIEJSZYM ZADANIEM SIEWY OZIMIN * NAWOZY JESZCZE W MAGAZYNACH * PRZYSPIESZYĆ WYMIANĘ ZIARNA * PRZYGOTOWANIA DO WYKOPKÓW na polach ŻNIWA w województwie dobiegły końca, ale rolnicy nadal mają pełne ręce roboty. Problemem numer jeden są obecnie siewy jesienne. Sprawne i terminowe ich przeprowadzenie będzie decydować o wysokości plonów w przyszłym roku. Jak dotąd nie u^alo się jednak rolnikom zniwelować skutków znacznie opóźnionych żniw. Orki siewne w całym województwie wykonano dopiero w 70 proc., żyto zasiano zaledwie w 13 proc., a siewy pszenicy zaczęły nieliczne gospodarstwa. Zwlekają z siewami zwłaszcza rolnicy Indywidualni. Wielu czyni to celowo, stwierdza- jąc. że w tym roku najbardziej ucierpiały na skutek pleśni śniegowej zboża zasiane wcześnie, a najmniej — siane w październiku i listopadzie. Tak jest rzeczywiście, trzeba jednak pamiętać, że porażenie zbóż pleśnią w takim stopniu jak w okresie ostatniej zimy zdarza się w naszym rejonie raz na kilkadziesiąt lat. W przeciętnych warunkach klimatycznych najwyższe piony dają zboża zasiane do końca września. Dysponujemy w województwie wystarczającą liczbą traktorów i siewników, by dotrzymać tego termi- (Dokończenie na str. 2) w rek. Mistrz orki ubiegłą niedzielę w Tychowie w pow. białogardzkim wraz z wojewódzkim Świętem Plonów odbywał się również dziesiąty już z kolei wojewódzki konkurs o Na starcie stanęło 15 najlepszych traktorzystów z ko szalińskich pegeerów, kółek baz maszynowych. Zwyciężył Zdzisław Kosiński, traktorzysta z Kółka Roi niczego w Węgorzewie w pow. koszalińskim. Tytuł najlepsze go oracza województwa zdobył on już po raz drugi i Deklaracja laureatów Pokojowej Nagrody Nobla w sprawie poKoju i rozbrojenia NOWY JORK (PAP) KORESPONDENT PAP red. J. Górski donosi: pięciu spośród sześciu żyjących laureatów Pokojowej Na grody Nobla, złożyło na ręce sekretarza generalnego ONZ i przewodniczącego XXV sesji ONZ deklarację w sprawie pokoju I rozbrojenia. Są to: Lester Pearson — by ły premier Kanady i laureat Nagrody Nobla z roku 1957, Rene Cassin — wybitny prawnik francuski, laure at z roku 1968, Philip Noel -Baker — działacz Brytyj skiej Partii Pracy, laureat z 1959 roku, Linus Pauling — wybitny chemik amerykański, laureat za pracę w dziedzi nie chemii oraz za działalność pokojową (1954) oraz lord John Boyd Orr — laureat Nagrody Nobla — z 1949 pierwszy dyrektor generalny FAO. Deklaracja zbiega się również z sesją jubileuszową ONZ oraz z rozpoczęciem dekady rozbrojeniowej — akcji podjętej przez Narody Zje dnoczone. W deklaracji laureaci Pokojowej Nagrody Nobla stwier dzają, iż 25-lecie ONZ winno być momentem pełnym nadziei na pokój i rozbrojenie, stało się natomiast okresem niepokoju i obaw. W roku 1962, w czasie kiedy rozpoczął pracę w Genewie Komitet Roz brojeniowy 18 Państw ludzkość wydawała na zbrojenia 120 miliardów dolarów rocznie. W 1969 roku wydatki zbro tblbqtwn ftiogą w eksploatacji francuskie- 7 pa^aZe* ami -a przestępstwo go szelfu kontynentalnego obfitującego w bogactwa naturalne. Projekt konwencji o ekstradycji porywaczy samolotów MEKSYK (PAP) Korespondent PAP red. R. Kapuściński informuje: rząd Meksyku postanowił wystąpić z inicjatywą uchwalenia świa towej konwencji, która mogłaby pomóc w rozwiązaniu jednego z największych aktualnie problemów międzynarodowych, jakim jest porywanie przemocą samolotów pasażerskich. Propozycje w tej sprawie złoży delegacja Meksyku w czasie obrad Komitetu Prawnego Światowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego, które rozpoczynają się 29 bm. w Londynie. Zdaniem ekspertów meksy międzynarodowe i przyjąć zasadę „automatycznej i natych miastowej ekstradycji porywa czy". nów Zjednoczonych o pomoc wojskową. PARYŻ (PAP) Krwawe walki między komandosami a armią jordańską w Ammanie trwają. Komunikat, ogłoszony przez marszałka Madżali, stwierdza, że po zniesieniu godziny policyjnej mieszkańcy stolicy zaczęli dotkpnywać zakupów żywności, gdy niespodziewanie „agenci wroga" otworzyli ogień na żołnierzy jordań-skich. Jedna z rakiet zniszczyła wojskowy ambulans, zabijając sanitariusza, a trzech raniąc. Dlatego też po krótkotrwałej przerwie godzina policyjna została przywrócona najpierw na wzgórzu Husajna, a następnie na obszarze całego Ammanu. (Dokończenie na str. 2) Świat podziwia radziecki sukces księżycowy LONDYN, PARYŻ (PAP) MIĘKKIE lądowanie na Księżycu „Łuny 16" oraz au tomatyczne pobranie gruntu księżycowego i start w kierunku Ziemi zasobnika z próbkami księżycowymi stały się prawdziwą sensacją zarówn0 dła fachowców jak i dla całej prasy światowej. Nowemu osiągnięciu ra dzieckicmu poświęca się wie le uwagi. Poszczególne fazy ek sperymentu kosmicznego są niezwykle skrupulatnie anali zowane przez naukowców i specjalistów. * WARSZAWA (PAP) Jak przewiduje PIHM, dziś bę dzie zachmurz-nie niewielkie i umiarkowane, na wschodzie kraju możliwe przelotne lokalne o-pady. Temperatura maksymalna od 12 st. do 15 st. wiatry słabe i umiarkowane, północno-zachodnie. Komentując doświadczenie radzieckie, agencja France Presse pisze m. in.: „ZSRR powtórzyła przy użyciu „ŁUNY 16" operację dokonaną 14 miesięcy temu przez amerykańską kabinę „APOLLO-11" z tą różnicą, że mózgi ludzkie kosmonautów amerykańskich zostały zastąpione przez robot elektroniczny. Z ponad co prawda rocznym opóźnieniem w stosunku do konkurentów amerykańskich, naukowcom radzieckim udało się sprowadzić na Ziemię stację, która wylądowała na Księżycu bez żadnego ryzyka dla człowieka i ulepszając — jak się wydaje — system powrotu, gdyż nie potrzebny był. jak w doświad czeniach z Apollo, lot na or- S bicie okołoziemskiej przed ! wejściem na trajektorię pow- i rotu". Agencja Reutera pisze że doSwiadczenie z „ŁUNĄ 16" | stanowi bardzo poważny krok j naprzód w technice manewro- j wania zdalnie sterowaną sta- ; cją kosmiczną. Po drobiazgo-I wej analizie poszczególnych j faz lotu korespondent Reutera ! stwierdza: „Sukces „ŁUNY 16" oznacza, że Stany Zjedno (Dokończenie na str. 2) Wizyta szwedzkich WARSZAWA (PAP) Wczoraj przybyli z wizytą do Polski deputowani komisji spraw różnych Riksdagu — parlamentu Szwecji. Gości szwedzkich podejmować będą sejmowe komisje: pracy i spraw socjalnych oraz zdrowia i kultury fizycznej. W czasie pobytu w Polsce szwedzcy parlamentarzyści in teresować się będą problemami socjalnymi, zdrowia i kultury fizycznej. Przewiduje się,-że oprócz Warszawy przedstawiciele szwedzkiego parlameu tu zwiedzą Kraków i Katowice. Wietnam walczy Kobieta wietnamska z dzieckiem na ręka oczekuje na ewakuację do pobliskiego szpitala. Kobieta została ranna podczas amerykan skiego ataku bombowego na pozycje partyzantów w pobliżu Da Nang. (O sytuacji w Wietnamie i Kambodży piszemy na str. 2). CAF — Unifax Str. 2 GŁOS nr 265 (5658) mm * FABRYKĘ SAMOCIIODOW CIĘŻAROWYCH W LUBLINIE odwiedził zastępca czionka Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR — J. Szydlak. Po krótkim spotkaniu z kierownictwem zakładu oraz zwiedzeniu niektórych wydziałów produkcyjnych fabryki J. Szydlak uczestniczył w obradach konferencji samorządu robotnicze go, poświęconym problemom wychowania w procesie pracy. * OGÓLNOPOLSKIE SPOTKANIE B. WIĘŹNIÓW HITLERÓW SKIEGO OBOZU W DACHAU odbyło się w Zabrzu. Dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce Cz. Pilichowski stwierdził, że liczbę zmarłych i zamordowanych w Dachau szacuje się na blisko 230 tys. W tym „wzorcowym" obozie zagłady, działającym już od marca 1933 r. przebywało 250 tys. więźniów 37 narodowości. Wrśród osadzonych w obozie Po laków było m. in. prawie 1,8 tys. księży polskich. * W DNIACH 11—13 GRUDNIA BR. obradować będzie w War szawie krajowy zjazd ekonomistów. Skoncentruje on uwagę na problemach związanych ze zmianami w działaniu naszej gospodarki wynikającymi z uchwał V Zjazdu partii oraz plenarnych posiedzeń KC PZPR. .Organizatorem zjazdu jest Polskie Towarzystwo Eknomiczne. Z POLSKIM WEGLEM DO WŁOCH wyruszy! ze Świnoujścia w swój pierwszy rejs nasz największy statek m/s „Manifest Lipcowy". * W PRADZE ODBYŁA SIĘ UROCZYSTA AKADEMIA z okazji 50 rocznicy powstania Centralnego Organu KC KPCz, „Rudeho Prava". Obszerne przemówienie wygłosił pierwszy sekretarz partii, Gustav Husak. * MIN. J. BURAKIEWICZ PRZYJĘTY ZOSTAŁ PRZEZ PRE ZYDENTA FINLANDII, KEKKONENA ORAZ PREMIERA TEGO KRAJU KARJALAINENA. Przeprowadził on również rozmowy z ministrem handlu zagranicznego Finlandii na temat zawarcia nowej polsko-fińskiej wieloletniej umowy handlowej oraz bieżącej współpracy gospodarczej. * AMBASADOR NADZWYCZAJNY I PEŁNOMOCNY PRL W HADZE, St. Albrecht wydał w salonach ambasady przyjęcie pożegnalne w związku z zakończeniem swojej misji w Holandii. Przyjęcie upłynęło w bardzo serdecznej atmosferze. * W KILKU MIEJSCOWOŚCIACH ZACHODNIONIEMIEC — KICH odbyły się ostatnio rewizjonistyczne imprezy organizowane przez związki przesiedleńców. Przywódcy odwetowców tacy jak Czaja, Hupka i Becher atakowali status quo w Europie, układ między ZSRR i NRF oraz wysuwali roszczenia do teryto riów polskich. * EKSPERYMENTALNY POLSKI KOLOROWY FILM TELEWIZYJNY „GRY" OTRZYMAŁ „PRIX ITALIA" w kategorii filmów muzycznych. „Prix Italia" jest najstarszym i najpoważ niejszym międzynarodowym festiwalem telewizyjnym. * TRZY ŁODZIE AMERYKAŃSKIEJ STR AZY PRZYBRZEŻNEJ wyruszyły na wody Atlantyku, aby przyjść z pomocą dwoj gu Amerykanom i Brytyjczykowi, którzy wystartowali z Long Island w transatlantycki lot balonem. Małżeństwo Andrsonow i M. Brighton zamierzali wylądować we Francji i pobić ustanowiony w 1914 roku przez Niemców rekord długości lotu balonem. Próba nie powiodła się i balon osiadł na oceanie. Deklaracja laureatów Pokoiowej Nagrody Nobla (Dokończenie ze str. 1) jeniowe na świecie pochłonęły sumę 200 mld dolarów. Deklaracja potępia koncepcje równowagi terroru i stwierdza, że może to doprowadzić jedynie do katastrofy, Świat w żadnym wypadku nie przetrwa wojny nuklearnej. Poza wspólnym zrozumieniem konieczności maksymalnych wysiłków w dziedzinie rozbrojenia świat nie ma innej alternatywy. Autorzy deklaracji stwierdzają, że jeże li rodzaj ludzki ma przetrwać, jeżeli współczesnej cywilizacji mają być zaoszczędzone ciosy po których nigdy nie mogłaby się ponownie rozwijać, to należy podjąć zdecydowane kroki, które uczynią z inicja tyw podjętych w związku z dekadą rozbrojenia instrument skutecznego działania. Autorzy deklaracji oświadczają, iż trwające obecnie ra dziecko-amerykańskie rokowania na temat ograniczenia zbrojeń strategicznych dowodzą, że supermocarstwa, zdają sobie sprawę, iż wyścig zbrojeń nie gwarantuje im bezpieczeństwa i powienien być ograniczony. Moratorium na dalszy rozwój nowych stra tegicznych broni rakietowo--nuklearnych winno być w tym wypadku najbardziej i-stotnym krokiem. W końcowej części deklaracji o pokoju i rozbrojeniu autorzy stwierdzają, iż w przeszłości wojny łączono z pojęciem zwy cięstwa. Dzisiaj jest to niemoż liwe. Świadomość tego podsta wowego faktu winna towarzyszyć wysiłkowi wszystkich narodów w dziedzinie rozbrojenia, winna ona skłonić świat aby podczas trwania dekady rozbrojeniowej wszedł na dro gę prowadzącą do redukcji i wyeliminowania środków i narzędzi, które mogą spowodo wać jego całkowite zniszczenie. nu. Trzeba jednak przyspieszyć tempo wykonywania orek, lepiej organizować wymianę zbóż kwalifikowanych. Pod tym względem nie jest najlepiej. Plan wymiany ziarna dla gospodarstw chłopskich wykonano dopiero w 38 proc., przy czym w powiatach słupskim, sławieńskim i człuchowskim wymiana została ledwie zaczęta. W pegeerach i gospodarstwach chłopskich pełnego rozpoczęcia kampanii wykopkowej należy oczekiwać w początkach przyszłego tygodnia. W państwowych gospodarstwach roi nych nie obejdzie się bez pomocy młodzieży szkolnej. Nie Niestety, nie możemy się również chwalić tempem sprzc dąży nawozów sztucznych. W bieżącym roku gospodarczym, do 15 września, w porównaniu z analogicznym okre sem w roku ubiegłym, koszalińscy rolnicy indywidualni kupili zaledwie 13 proc. więcej nawozów, gdy tymczasem średnio w kraju zwiększono sprzedaż o prawie 30 proc. Mniej nawozów niż w roku ubiegłym kupili dotąd rolnicy w powiatach sławieńskim, słupskim i świdwińskim, zaś tylko na poziomie ubiegłego roku utrzymuje się sprzedaż w powiatach miasteckim, szczecineckim i wałeckim. Pewna liczba rolników nie sto suje nawozów wcale, wielu tylko minimalne ilości. Jednocześnie zapasy w magazynach geesów wynoszą ponad 44 tys. ton. Niepokojąca to sytuacja. Służba rolna i rady narodowe W naszym województwie nie uczyniły żadnego praktycznego kroku, by egzekwować postanowienia uchwały o obowiązkowym nawożeniu mineralnym w każdym gospodarstwie chłopskim. W wykopkach przodują stacje hodowli roślin, które zebra ły ziemniaki w ponad 20 proc. tylko bowiem trzeba zebrać ziemniaki z pól, ale jednocześ nie wysortować i wysłać możli wie jak najwcześniej 40 tys. sadzeniaków do innych województw. Same załogi pegeerów nie podołają wykonaniu tego zadania w terminie. Dyrektorzy gospodarstw powinni więc zawrzeć odpowiednie umowy ze szkołami, zapewnić środki lokomocji do przewozu młodzieży (tylko autobusy i autokary), zawczasu pomyśleć o zapewnieniu dzieciom gorącej strawy. (1.) SYTUACJA NA PÓŁWYSPIE INDOCHIŃSKIM Wojska gen. Lon PARYŻ (PAP) Wojska rządu kambodżańskiego znajdują się w coraz bardziej krytycznej sytuacji w wyniku nasilającej się presji mi litarnej sił wiernych księciu Sihanoukowi. Jak wynika z doniesień z Phnom Penh, gen. Lon Nol udał się na pokładzie helikopte ra do miejscowości Skoun leżącej w odległości około 50 km na północ od stolicy kam-bodżańskiej. Znajduje się tam około 8 tys. jego żołnierzy zamkniętych w żelaznym pier ścieniu patriotów kambodżań-skich. Lon Nol zdecydował się na tę niespodziewaną wizytę po otrzymaniu wręcz dramatycznych doniesień od dowódcy okrążonych oddziałów. Uważa się, że gen. Lon Nol jest głównym inicjatorem ope racji wojskowej, której celem było „wyzwolenie" miasta Kompong Tom mającego duże znaczenie strategiczne w północno-wschodniej części kraju. Jak wiadomo, miasto to znajduje się od przeszło 2 mie sięcy pod kontrolą sił wyzwoleńczych. Obecnie wychodzą na jaw szczegóły operacji w czasie której na rozkaz gen. Lon No-la do akcji weszły wszystkie siły okręgów wojskowych. Na stąpiło to przed dwoma tygod niami, gdy około 5 tys. żołnierzy wojsk rządowych rozpoczęło głośno rozreklamowaną „największą kampanię wojenną". Oddziały otrzymały wsparcie czołgów oraz sajgoń-skich i amerykańskich sił powietrznych. Do ataku ruszono z bazy Skoun, do której przybył obecnie gen. Lon Nol. Ofensywa przeciwko wojskom wyzwoleńczym załamała się jednak już na 15 km. Do starcia z partyzantami doszło w pobliżu Tenk Kok, gdzie żołnierze znaleźli się pod gwałtownym ogniem patriotów kambodżańskich. W tej sytuacji dowództwo gen. Lon Nola wydało rozkaz do odwrotu. Jednakże było już za późno. Kiedy wojska rządowe zaczęły się wycofywać okazało się, że partyzanci przygotowali pułapkę. Na zapleczu walk zniszczyli mosty, a sami zajęli stanowiska dominujące nad jednym możliwym przejściem odwrotu. Przed dwoma dniami z Phnom Penh skierowano dwa bataliony spadochroniarzy na pomoc otoczonym oddziałom, aby zapobiec katastro falnej porażce sił rządowych. Jak wynika z aktualnych doniesień, sytuacja sił gen. Lon Nola mimo jego obecności na tych terenach, nie uległa zmia nie. Również w Wietnamie Południowym — jak informują zachodnie agencje prasowe — siły wyzwoleńcze skutecznie kontynuują operacje militarne w wielu rejonach tego kraju. Dla zwiększenia bezpieczeństwa fotów WARSZAWA (PAP) Mając na względzie zwiększenie bezpieczeństwa lotów, Polskie Linie Lotnicze „LOT" począwszy od 23 września br., wprowadzają pewne zmiany w procedurze odprawy pasażerów w ruchu krajowym. Tak zwany „bagaż ręczny" (teczki, torby itpi) przewożony dotychczas bez ograniczeń w kabinie pasażerskiej, będzie przyjmowany od pasażerów przy odprawie, umieszczany w ich obecności w specjalnych pojemnikach i przewożony na zasadach gwarantujących jego pełne bezpieczeństwo. Pasażerowie otrzymywać będą numerki kontrolne, stanowiące podstawę wydania bagażu po podróży. Bagaż ten będzie wyda wany pasażerom po zakończę niu podróży, razem z tzw. bagażem rejestrowanym (przyjmowanym do przewozu osobno). Pasażerowie mogą zatrzymać przy sobie pieniądze i bi żuterię, czasopisma i jedną książkę, a pasażerki — dodat rtJutuówi rr Na 694. grę wpłynęło 63.458 zakładów. Ogółem stwierdzono 6288 wygranych, w tym z sześcioma trafieniami — brak, z pięcioma trafieniami z liczbą dodatkową — 4 po 2.959 zł z pięcioma trafieniami — 37 po 580 zł, z cztere ma trafieniami — 755 po .11 zł z trzema trafieniami — 54.12 po 5 złotych. Wygrane z 5 trafieniami z licz bą dodatkową padły: w PO 110 w Szczecinku, w PO 57 w Myśliborzu, w PO 10 w Stargardzie Szczecińskim i PO 29 w Szczecinie. Wygrane z pięcioma trafieniami stwierdzono 23 w woj. szczecińskim i 14 w woj. kośny lińskim Specjalny fundusz na główną wygraną wzrósł o kwotę 19.000 7.1 i na 695, grę wynosi 211.000 xt. Kolejne losowanie odbędzie się w Szczecinie w Mli Pre* iv P.N O godz. 12. K 2323 (Dokończenie ze str. 1) Korespondent bliskowschodniej agencji prasowej MENA pisze, że wczoraj do południu artyleria jordańska ostrzeliwała gwałtownym ogniem pozycje komandosów, nie o-szczędzając domów mieszkalnych. Agencja France Presse podaje komunikat, ogłoszony przez biuro El-Fatah w Bejrucie z którego wynika, że Amiman jest w połowie zniszczony. że w samym tylko obozie dla uchodźców palestyńskich „Wahdat" zginęło 7.000 ludzi, a 80 proc. domów legło w gruzach. Zniszczone jest także całkowicie mia-stó Zarka. W związku z tym komandosi postanowili nie uczestniczyć w nieoficjalnym spotka-niu na szczycie w Kairze, nie będą respe»ktowali zawieszenia ognia i zamierzają kontynuować walkę zbrojną aż do zwycięstwa. Ze swej strony marszałek Madżali zrzucił odpowiedzialność za krwawe ofiary w Ammanie na przywódców ekstremistycznych organizacji palestyńskich Habasza 1 lliwat-mę. Joroński rzad w-oiskcwy wyznaćnagrodę w wysokości dinarów. -,1. 12.000 dolarów, za schwytanie obu Amman lak na wylanie przywódców i dostarczenie do któregokolwiek z oddziałów armii jordańskiej. Agencja France Presse donosi także, że w siedzibie kierownictwa komandosów palestyńskich w Damaszku panuje wyraźny optymizm. Jedftn z przywódców komandosów powiedział, iż Armia Wyzwolenia Palestyny, dysponująca czołgami i artylerią ciężką, będzie kontynuować marsz z północy na południe aż do obalenia tronu jordańskiego. Według przedstawiciela Czerwonego Krzyża liczbę o-fiar walk w Ammanie szacuje się na 5—10 tys. osób. Rzecznik komandosów w Bejrucie oświadczył, że heli-kop'ery izraelskie zrzucały pod osłoną izraelskich myśliwców bombardujących typu mirage amunicję i materiały zaopatrzeniowe oblężonym jednostkom jordańskim. Zrzuty te dokonywane były w rejonie Dźerasz i Adżlun dla brygady im. Husajna. Jest to już trzecie oświadczenie partyzantów o zaangażowaniu lotnictwa izraelskiego w Jordanii. W minioną sobotę i niedzielę komandosi stwierdzali, że ich wojska były a-takowane przez samoloty izraelskie. Tymczasem prezydent Ni-xon spotkał się ze swymi głównymi doradcami, aby przedyskutować ostatni rozwój wydarzeń w Jordanii. W spotkaniu uczestniczyli m .i-ceiiiraiiiej dpart.an.iauy ..i^oleja-r^y." w zuwoudcn Sun tawaio oko lO 600 CZOlO wy Cii SpOilOVv cow 2 csiiuu Oft.ic;guvv jsoiejowyca; War szawy, j^oz.Aiaiłia, rvi atuwa, Lub ima, Katowic, wrociawia, Szcze cina i Cruansita. Na s>tadionie o^u-iecia oaoyia się inauguracja igrzysk. Ooecni byii m. ui. przed stawicieie wiaaz partyjnych i ad minisiracyjnycn z czion^iem egze kutywy iv w i sekretarzem Ki«nP — ja nem Stępniem, przewoumczą cy ieciCiacji ,,ivoiejarz-' — Stefan wnuic, naczelny uyrektor Szczecin —> Wincenty fta-aommski oraz przewoumczący WAi-wxn' — >iiec^,y^iaw Ciesielski. w pierwszym dniu zawodów za konchy* sit, turniej strzelecki. W ogoinej punktacji zawodów zwyci^yi zespoi doznania wy* pXŁ«iuZ4jąe.. .SiiiWi v i« Jfatowice. W ' poszczefcoiuych konkurencjach zwycii^yu: kbks — stan-* durt koto.et — łiolst j(G4ański — oió pkt., uv — 1 mężczyzn -r KuizawsAi . (Poznań) — oJtf pkt. kbks — 3 mężczyzn — Ta tan (&zezecin) — a-i!) pkt. W Konkurencjami lekkoatletyczny en komet zwyciężyły: 100 ńi Waumska u>zj 1Z,S, wzwyz — Bon cziiowska (Vvr) I4a cm, kula —' MicnaiaezaK (Wa-Waj i3,yó m, 200 m — Woiańska (.Sz.) 25,7, dysK — Michalaczak (W-wa; 44,as, 500 m — PanKowsua (wa-wa) i:22,a, W dai — Szczepanik ióz) 5,zi, 4X100 m — Szczecin ś>l,7. W konkurencjach lekkoatlety cz nych mązcżyzii pierwsze miejsca zajqii: loo m — Nowak (wa-sva) 11,1; 400 m — Mikołajczyk (Kat; 50,3; 3000 m — Szulecki (Wa-waJ 4aiou m — szczecin 45,tt! trojskok — Jankowski (Wa-wa) 13,id m, kula — jKabczen^o (GcU H,ll ni, oszczep — uoeiar (Wa-wa) 50,H2 m, wzwyz — Agłuszewicz (Vvr) ld4 cm, 2u0 m — Nowak (Wa-wa) 22,1; laOO m — Szulecki (Wa-wa) 4:o3,l dysk — Grabowski (P) 45,^3 m, w dal — Janko A-SKi cm, 4X40o m — Szcze cin: 3:28,7. W turnieju piłki nożnej w finałowym meczu drużyna Poznania zwyciężyła Katowice 3:0, zapewniając sobie pierwsze miejsce. Trzecie zdobył zespół Lublina, a czwarte Kraków. W piłce ręcznej końcowa klasy fikacja wyglądała następująco: Poznań, Wrocław, Gdańsk. W koszykówce mężczyzn zwyciężył Poznań przed Warszawą. Gdańskiem. W siatkówce mężczyzn wygrał Kraków wyprzedzając Wrocław, Poznań. W siat kówce kobiet triumfował Gdańsk, przed Katowicami i Szczecinem. Wyścig kajakowy w jedynkach mężczyzn wygrał Chrabąszcz (Sz) a w k-1 kobiet — Lisowska (Sz), dwójki kobiet wygrała osada Poz nania K-2 mężczyzn — Szczecin a wyścig załóg mieszanych — Szczecin. W ogólnej punktacji spartakia dy pierwsze miejsce zdobył zespół Poznania — 575 pkt przed Ka towicami 530 pkt.. Szczecinem 500 pkt oraz Gdańskiem 470 pkt. STRZELCY ZSRR _ ZWYCIĘZ A JĄ WE WROCŁAWIU We Wrocławiu zakończono we wtorek międzynarodowe zawody strzeleckie organizacji obronnych państw socjalistycznych. Pierwsze miejsće i puchar zdobyła drużyna ZSRR — 53 pkt. przed Polską -— 46, CSRS — 36, NRD — 35, Węgrami — 16 i Kubą - 7 Pkt- . „r W ostatnim dniu zawodów, w strzelaniu z pistoletu dowolnego (25 metrów 2x30 strzałów) doskonały wynik uzyskał mistrz olim pijski Zapędzki — 596 pkt. P°~ twierdzając bardzo wysoką formę wykazaną na mistrzostwach Polski. SIATKARKI STARTU ŁÓDŹ I SIATKARZE AZS OLSZTYN ZDOBYWCAMI PUCHARU „SPORTOWCA" We wtorek zakończyły się ^ Warszawie finałowe rozgrywk1 siatkarek i siatkarzy o puchar ty godnika ..Sportowiec". W finale uczestniczyło po 6 drużyn męskich i kobiecych. W wyniku piS ciodniowych pojedynków puchar wywalczyli na własność siatkar^ Startu Łódź i siatkarze AZS O4 satyn. >GŁOS nr 265 (5658) Str. 3 Na lolejarsk Pojęcie kolejarskiej solidności mocno się, ostatnimi czasy, zdewaluowało. Kolej jest obecnie jednym z najbardziej newralgicznych punktów naszej gospodarki. Ogólna niewydolność taboru kolejowego, znaczne opóźnienia dostaw — wszystko to sprawia, że kolej nie tylko powoduje duże straty, ale i komplikuje pracę innych zakładów. Gdzie leżą przyczyny tak złej roboty? Bez pretensji do uogólnień i podsumowań szukaliśmy choć cząstkowej odpowiedzi na to pytanie w jednej z tych placówek — w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Słupsku. Zadaniem naczelnym tego zakładki są naprawy tzw. rewizyjne dwóch serii wagonów: węglarek i wagonów krytych. NA MAŁYM placu mieści się wszystko: Ówie hale montażowe (jedna w stanie szczątkowym), warsztat szkoły zawodowej, biuro, kilka kompletnie zdezelowanych wa gonów pełniących rolę prowizorycznego magazynu, a na ty łach mała bocznica, na której stoją stłoczone wagony czekające na naprawę, bądź świeżo po niej. Ogólne wrażenie ciasnoty i bałaganu. Część materiałów le ży wprost na ziemi. Jeszcze nie oszczędziły tego rumowiska: pręty, sztaby, rury i inne części są głęboko przeżarte rdzą. Dwóch robotników, klnąc pod nosem, coś z tego stosu wybiera. Potykają się o inne części... Na pytanie, czy do tej pory nie ma magazynu — odpowie- dzieli mi z ledwo hamowaną pasją: — A po co mamy budować nowy. Jest na naszym terenie magazyn, wystarczyłby na nasze potrzeby. Tylko, że to nie jest nasz — to jeszcze ICH- „Ich", jak miałem się później dowiedzieć, oznaczało Wa gonownię w Słupsku. Przyczyny konfliktu tkwią zapewne głębiej, ale przysłowiową kością niezgody jest właśnie ów nieszczęsny magazyn. ZNTK ma swoją dyrekcję w Gdańsku, Wagonownia podlega Dyrekcji Okręgu Kolei Państwowych w Szczecinie. Teren, na którym rozplasowało się ZNTK należał niegdyś do Wagonowni i magazyn pozostał nadal jej własnością. — Az jakiej racji mamy go oddać — zaperzył się zastępca naczelnika Wagonowni, Zygmunt Antosz — nam on też jest potrzebny. Jak chcą, to niech nam zbudują nowy. Wie dy oddamy im ten. Prosty rachunek gospodarczy zdaje się tu absolutnie nie jest brany pod uwagę. A faktem jest, że w takim stopniu, jak Wagonownia wykorzystuje ten magazyn przez pół roku — ZNTK wykorzystywałby w ciągu miesiąca! Własny magazyn części zamiennych ZNTK ma w Gdańsku. Jednorazowy koszt przewozu materiałów samochodem wynosi 2 tys. zł. Gdy przesyłka wędruje koleją — trwa to 3 dni! Tyle czasu musiałby cze kać wagon na remont. — I jeszcze z tego ogródka. Waliła nam się hala montażowa. Trzeba było wymienić drewnianą konstrukcję dachową na stalową. Do września miała już być. Taką umowę zawarliśmy z Zakładami U-siug Remontowo-Budowlanych PZGS „Samopomoc Chłopska". W tej chwili są tylko fundamenty pod słupy, wyrównali mur otaczający halę... i nic da lej nie robią! Przystępują do pracy z dnia na dzień, a robota rozbabrana czeka. Podobno mają kłopoty ze skompietowa niem załogi. Już miesiąc opóźnienia! Większość remontów wykonujemy teraz pod gołym ' niebem, a co będzie, gdy przyj dą jesienne deszcze? m ''mm Współpraca zbowidowców z młodzieżą Ostatnio Komisja Współpracy z Młodzieżą Zarządu Okręgu ZBoWiD w Koszalinie oceniła działalność w I półroczu br. i wytyczyła kierunki dalszej pracy. Komisja współpracuje z Wojewódzkim Sztabem Wojskowym, kuratorium, ZW LOK, zarządami wojewódzkimi ZMS i ZMW oraz Komenda Chorągwi ZHP. Obchody 25-lecia wyzwolenia Ziem Zachodnich i Północnych oraz 25. rocznica zwy cięstwa nad faszyzmem były okazją do zacieśnienia kontak tów członków ZBoWiD z młodzieżą szkolną i pracującą. Te matyce walki i zwycięstwa, tradycjom oręża polskiego poświęcone były liczne spotkania w szkołach i zakładach pracy. Spotkania z kombatantami i pierwszymi osadnikami sta-pK*wiły lekcję patriotyzmu dla OLGA PASTERNAK DZIĘKUJE OBRAZEM 5 (INF. WŁ.) W pierwszych dniach września gościła w naszym województwie Olga Paster nak z Argentyny, działaczka polonijna, dziennikarka malarka. Spotkała się u iias z serdeczną gościnnością, umożliwiono jej ze branie interesujących ją materiałów i wrażeń. W dowód wdzięczności Olga Pasternak przekazała swój obraz do zbiorów Muzeum Pomorza Środkowego. Prze każe go, w imieniu autorki, sekretarz ZG Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną — Stanisław Biniek. Nastąpi to w najbliż szy czwartek. (m) młodzieży uczestniczącej w III Centralnym Rajdzie ZMS „Szlakiem zdobywców Wału Pomorskiego". Również podczas tegorocznej akcji letniej odbyły się liczne spotkania zbo widowców z młodzieżą naszego województwa i innych regionów kraju. Okręgowa Komisja .Współpracy z Młodzieżą pomaga Za rządowi Wojewódzkiemu ZMW w przeprowadzaniu konkursu „Działamy na rzecz ludowej obronności kraju". Młodzież wiejska uczestnicząca w akcji ZM W „Każdy kłos na wagę złota" nie zapomniała o starszych rolnikach-zbowidowcach, wdowach po kombatantach u-dzielając im pomocy w gospo darstwach. Przy udziale zbowidowców Komenda Chorągwi Koszaliń-| skiej ZHP prowadziła kampanię „Iskra 70". Kombatanci brali liczny udział w spotkaniach z młodzieżą harcerską w dniach Alertu Zwycięstwa, przy ich pomocy zorganizowano harcerskie Izby Pamięci Na rodowej. | Obecnie w szkołach trwają | spotkania z młodzieżą poświę-: cone 31. rocznicy napaści hi-i tlerowskiej na Polskę. Szczególnie uroczysty przebieg mieć będą organizowane również przy udziale ZBoWiD obchody Dnia Wojska Polskiego połączone w tym roku z 25-leciem powstania Pomorskiego Okręgu Wojskowego, (beś) W Stoczni Gdańskiej im. Lenina Widok ogólny na pochylnię i baseny, gdzie przy nabrzeżu stoi obecnie 16 statków. Przeprowadza się na nich intensywne prace wyposażeniowe. CAF — Uklejewski — Halo! Tak! Prosiłem! Ale, u licha, pół godziny temu- — zastępca kierownika Oddziału ZNTK, Ryszard Możejko, bardzo już zdenerwowany bezsku tecznie usiłuje połączyć się z dyrekcją. — Czy to tak zawsze bywa? — pytam. —; Ano tak. Jeśli chcemy podjąć jakąkolwiek decyzję,, czy przekonsultować się z dyrekcją, to tracimy na to, przeciętnie godzinę czasu. Czekając na połączenie rozmawiamy. Mówimy o niedocią gnięciach kolejnictwa. O słabościach tkwiących w samych Zakładach. Kierownik przemie rza nerwowo pokój i w pewnym momencie wybucha: — Jak ma być dobrze, kiedy na dostawy wagonów musi my długo cześkać. Na początku miesiąca luzy, a pod koniec zryw i szturmowszczyzaa. Br a kuje śrub do zderzaków, tarcicy, innych materiałów i części zamiennych. Za dostawy od powiada Gdańsk. Co z tego, kiedy nie dostarcza ich w porę! — Zaczyna się teraz gorący okres przewozu zboża. Remontujemy wagony. Wiadomo, że muszą być w nich zastawy, aby zboże nie przesypywało się. Niby drobna rzecz Podpisaliśmy umowę ze Słupskimi Zakładami Przemysłu Maszynowego Leśnictwa. Mieli nam te zastawy dostarczyć jeszcze w czerwcu. Do tej pory nic! Tłumaczą się, że to w ramach pro dukcji towarzyszącej, że nie mają zapasów, więc nie mogą. W rezultacie zastawy musimy robić sami. WIELE było tych, często retorycznych chyba,, pytań. Padały pod adresem dziennikarza. Nie tu należy chy ba. szukać odpowiedzi. Zakład wydaje się być osamotniony w swoi-ch zmaganiach z kłopotami, których jak widać nie jest mało. Jest zapomniany i wyraźnie traktowany po macosze mu przez swoją dyrekcję. Targi między ZNTK a Wa-gońownią przypominają spór o wójtową miedzę. Czy niemoż liwe jest porozumienie się obu dyrekcji — tej z Gdańska, i tej ze Szczecina w sprawie po działu ról obu przedsiębiorstw? Jednym bowiem z generalnych zarzutów, jakie stawia Wagonownia (dostawca wagonów do naprawy) jest to, że ZNTK ma zbyt wąską specjalizację, tzn. remontuje tylko dwa typy wa gonów. Resztę, w miarę swych możliwości, naprawia Wagonownia, a inne wagony kieruje się często nawet do Bydgoszczy! A więc nie tylko brak spokojnej koegzystencji, ale właś nie, wzajemne animozje, a nawet oskarżenia: ZNTK — o braki w dostawach, a Wagono wnia, że remontować jest co, tylko „nie róbcie problemów z odlewnią panewek i weźcie się do naprawy wszelkich typów urządzeń, a nie będziecie narzekali na brak roboty". Oczywiście, ostateczna decyzja co do podjęcia remontów wagonów zarówno na łożyskach ślizgowych jak i na rolkowych nie zależy tylko od ZNTK... Tak, jak i wiele innych decyzji. ANNA MARIA ZALEWSKA W Ustce, jak już informowaliśmy, odbyto się podsumowanie akcji „Lato ZMS — 70". Impreza została starannie przygotowana przez zetemesowców usteckicj tysiąclatki. Oprócz części oficjalnej odbyły się występy artystyczne, zawody sprawnościowe oraz — co widać na zdjęciu — pieczenie kiełbasek przy ogniskach- Fot. Andrzej Maślankiewicż Problemy moralnie zaniedbanych Wczoraj, w Ustroniu Morskim, rozpoczęło się XIII Ogól nopolskie Seminarium, poświę cone problematyce nieletnich, moralnie zagrożonych i dopusz czających się przestępstw. W seminarium uczestniczą: zastępca dyrektora Biura Prewencji Ruchu Drogowego KG MO płk E. Burkat; zastępca dyrektora Biura Kryminalnego KG MO płk, S. Biczysko; przedstawiciele władz terenowych powiatu kołobrzeskiego z I sekretarzem KP PZPR, T. Skorupskim, KW MO w Koszalinie, organizacji młodzieżowych oraz Związku Nauczy cielstwa Polskiego. Zebranych * na Seminarium inspektorów do spraw nieletnich komend wojewódzkich MO i kierowników milicyjnych izb dziecka powitał zastępca komendanta wojewódzkiego MO w Koszalinie, ppłk J. Grzybowski. W. dniu węzprąjszym. dysku tow-ano nad referatem i kore-feratem, które dotyczyły stoso wania wywiadów środowiskowych w pracy milicji nad zapobieganiem przestępczości wśród nieletnich. Dziś, w drugim dniu obrad zebranf podzielą się wnioskami dotyczącymi porozumienia zawartego między Zarządem Głównym ZMS i Komendą Główną MO. Tego typu poro zumienie planowane jest rów nież między milicją i ZG ZMW MIDI, MAXI CZY... MINI? CO NOSIĆ? — to pytanie zadaje sobie coraz częściej większość kobiet w Polsce. Co szyć i czym handlować — te problemy spędzają sen z powiek producentów i przedstawicieli handlu odzieżą. O ich kompletnej dezorientacji i wielkim zdenerwowaniu świadczyć może frontalny, choć trudno podejrzewać, że umówiony, atak na dziennikarzy. — To wy jesteście winni — słyszeliśmy gromkie zarzuty podczas konferencji prasowych organizowanych z okazji Targów Krajowych „Jesień 70". Dziennikarzy obwiniano 0 to, że Polki chcą być w zgodzie z aktualnymi tendencjami mody. Przemysł odzieżowy, który spełnia funkcję wynikającą z zobowiązującej nazwy — krawiec dla milionów, przeżywa ciężkie chwile. — Możemy produkować suknie i spódnice midi — twierdzili przedstawiciele przemysłu — ale czy znajdą nabywców? — Czy jak przy innych okazjach nie spotkamy się z zarzutem produkcji na magazyn? W Paryżu podobno zbankrutowało już wielu kupców trudniących się sprzedażą odzieży, którzy zbytnio zaufali nowym tendencjom mody. Także w innych krajach zachodnioeuropejskich nadal obowiązuje mini. U nas natomiast zaroiło się już na ulicach od midi a nawet maxi. Ale producenci nauczeni przykrymi doświadczeniami stali się bardziej ostrożni. Zauważyli, że najbardziej podatną na wpływy nowej mody jest młodzież. W midi i maxi ubierają się dziewczęta, którym niewiele ona szkodzi. Czy kobiety, którym nowa moda dodaje 10—15 lat, pójdą tak ochoczo w ślady bezkrytycznych awangar-dzislek? Trzeba przyznać, że obawy producentów nie są pozbawione racji. Nowa moda, przynajmniej w obecnym odczuciu, postarza 1 wydaje się mało wygodna. Pasuje bardziej do karety, niż do współczesnych środków lokomocji. Ale udowodnionym jest także, że tego rodzaju racjonalne, podyktowane praktycznymi względami argumenty nie mogą zahamować jej rozpowszechniania. Więcej jest dowodów na potwierdzenie tezy, że o popu- larności mody decydowały najczęściej względy irracjonalne. Tak też może być i w tym przypadku. Tymczasem przemysł, kierując się zapewne poczynionymi obserwacjami, zaprezentował na Targach Krajowych „Jesień 70" większość modeli młodzieżowych. Takie modele prezentowano na pokazach, takie same mogliśmy oglądać na stoiska* u. Handlowcy nie dali się zwieść wywieszkom informującym, że te same wzory odzieży będą w rozmiarach na sylwetki „C" i „D". Znają wyniki badań prowadzonych w sklepach, znają przyczyny zalegania niektórych towarów w magazynach, choć zarówno oni jak i producenci zdecydowanie protestują przeciwko nazywaniu tych towarów bublami. Trudno jednak nazwać je inaczej, skoro nie znajdują nabywców. A z badań Biura Organizacji i Techniki Handlu wynika, że często nie znajdują nabywców modele młodzieżowe szyte w dużych rozmiarach. Bieżące targi wykazały bardzo dobitnie zaniedbanie przez przemysł i to nie tylko odzieżowy, ale także dziewiarski i obuwniczy, potrzeb 40-latków. Jest to dość liczną grupa społeczeństwa charakteryzująca się ustabilizowaną pozycją społeczną i zawodową i wynikającymi z tych faktów określonymi dochodami. Mogą oni znaczną część swych pieniędzy przeznaczyć na stroje. Dodajmy, że i większości 40-latków stroje, będące wyrazem ! dbałości o wygląd zewnętrzny, są potrzebne. J Tymczasem na rynku niewiele znajdują. ! Konfekcja jest mało zróżnicowana, rozmiary j zupełnie nieodpowiednie. O dziewiarstwie, którego ciągle brak, nie ma nawet co wspominać. Brudne kolory, mało atrakcyjnych wzorów. To samo dotyczy obuwia. Masowa produkcja absolutnie nie jest dostosowana IJ do potrzeb i upodobań 40-latków. Wydaje się więc, że przemysł nic musi aż j t tak bardzo przejmować się żądaniami mło- \ f dzieży, którą zresztą sam prowokuje. Moda. j | mini jeszcze dłrgo będzie się opie a'a napo- j a rowi midi i >ia^i po-^ warunkiem, że »v st !e- j» pach będzie rói?iOv Otvr ość model: wzow?ązkowa. (zp) Str. ?i Z wędrówek po NKB Jak dekoracja teatralna wygląda stary dom w Greifswal-dzie. Jest on jednym z kilku budynków stanowiących dawne zabudowania mieszkalne klasztoru ho. Ducha. CAF — Piotrowski PRACA DLA 250.000 OSÓB Producenci w bamboszach Przyjęła się u nas opinia, że chałupnictwo jest przeżytkiem i stanowi po prostu formę społecznej zapomogi. Że organizuje się je wyłącznie dla zapewnienia pracy inwalidom, kobietom zajmującym się małymi dziećmi i mieszkańcom miasteczek, do którycn nie dotarł przemysł. Ekonomiczna strona tej działalności pomija na jest z zasady milczeniem. Wie.kiego przemysłu systemem na kładczym nie zbudujemy — dodają gospodarze terenu i planu n rozwój chałupnictwa skromnie, tylko na miarę najpilniejszych p« trzeb. TYMCZASEM praca nakładcza robi ogromną karierę w krajach, które trudno podejrzewać o szczególnie charytatywne nastawie nie. Japońskie czy amerykańskie firmy samochodowe opie rają się na dziesiątkach tysięcy drobnych wytwórców, którzy na zlecenie wykonują róż ne detale. System nakładczy okazał się dla tych firm bar dziej opłacalny niż budowa kosztownych hal fabrycznych. Wiadomo, że tworzenie no-vfych miejsc pracy wymaga znacznych nakładów; do kosz tów wznoszonych budynków i instalowanych maszyn trze ba dodać wartość inwestycji socjalnych i tzw. towarzyszących.* W przemyśle koszt jednego miejsca pracy szacowany jest u nas ostatnio na pół mi liona złotych. Podjęta ostatnio uchwała rządowa przewiduje, że liczba chałupników wzrośnie w przyszłej pięciolatce o 80 tys. osób; ulokowanie takiej liczby nowych pracowników w przemyśle wymagałoby zatem 40 mld zł. Ile będzie kosztowało zatrudnienie tych osób w systemie nakładczym? Według ostatnich danych KDW miejsce pracy dla jednego chałupnika wymaga nakładów nie przekraczających 16 tys. zł. Wydatki na planowany przyrost zatrudnienia wyniosą zatem tylko 1,3 mld zł. Można więc mówić o nowych miejscach pracy prawie za bezcen. A efekty tego wzrostu zatrudnienia? Według przewidywań KDW wartość wyrobów wykonanych w systemie nakładczym wy niesie w 1975 roku 21,4 mld zł, tj. będzie o 8,8 mld zł wyższa niż o-becnie. Każda złotówka zainwesto wana w chałupnictwo powinna za tem przynieść w skali rocznej produkcję wartości 6 zł, kilkaki większą niż w przemyśle kluczo wym. Oczywiście, porównania ta kie nie mają w praktyce większe go znaczenia, bo np. w przemyśle paliw czy chemicznym pracy nakładczej stosować nie moina, w innych nie sposób osiągnąć po ą danej jakości, precyzji, wielkości i szybkości produkcji. Jednak w tych gałęziach gospodarki, w których chałupnictwo mi ?-rozwoju, świadczą na jego korzyść. Jak dotąd, zalety pracy nak ładczej doceniali u ras głównie... „prywaciarze". Nie j?st tajemnicą, Ż2 pod f:rr, .p v. . pseudorzemieSlników działają całe grupy chałupników, co sprawia, że rzeczywista produkcja zakładu jest wielokrot nie wyższa od deklarowanej. Do zalet chałupnictwa na*oży bowiem — oprócz dużej efek tywności — także wyjątkowa elastyczność wytwarzania. Cha łupnik z dnia na dzień moie się przystosowywać do zmienionych potrzeb. A nie trzeba dodawać, że wyroby modne mają wyższe ceny, nie czekają długo na nabywców... W planach rozwoju chałupnictwa — oczywiście tylko te go legalnego — postawiono właśnie na łatwość w przysto sowywaniu się do wymagań chwili. Dlatego przewiduje się, że chałupnicy będą pracować głównie na potrzeby ryn ku; skoncentrują się przy tym na „1001 drobiazgach", ar tykułach szczególnie poszukiwanych a nawet luksusowych. Bardzo przydadzą się organiza torom chałupnictwa doświadczenia „Cepelii", która nauczyła się szybko reagować na zmiany mo dy i upodobań. Te same wzory wykorzystane zostaną także przy organizowaniu sprzedaży chałupniczych wyrobów. Oby «tylko ce ny nie były równie słone. Trzeba jeszcze odnotować, chociaż „rynkowa" część programu jest najbardziej efektowna, że w przypadkach, kiedy okaże się to opłacalne i technicznie możliwe, zakłady mają powierzać chałupnikom wykonywanie rożnych prostych elementów czy opei*a-cji. Praca nakładcza doczeka się zatem i u nas rehabilitacji. Dość powiedzieć, że w 1975 ro ku w systemie tym zatrudnionych będzie w Polsce 250 tys. osób. W jednym wszakże różnimy się zasadniczo od zagra nicznych wzorów — tam chałupnictwo rozwijane jest tylko ze względu na interes wielkich firm, u nas decydują względy społeczne. Chałupnictwo jest bezcenną szansą dla ludzi, którzy z róż nych względów nie mogą o~ puszczać domu — czy to z po wodu ograniczonej zdolności poruszania, czy konieczności opiekowania się dziećmi. Ci właśnie ludzie będą mieli bez względnie pierwszeństwo: z 80 tys. osób, które zatrudni się w przyszłej pięciolatce w systemie pracy nakładczej, 20 tys. mają stanowić inwalidzi, a ogromną większość — matki m°łvch dzieci. Lista zalet chałupnictwa Jest długa i to zarówno z ekonomicznego, jak i społecznego punktu widzenia. Można by sie dziwić, że rady narodowe w swoich pro pozycjach planu przewidziały dwu krotnie niższy rozwój tego sv mu pracy niż uchwała rządową. Ale rady opierały się po pro-tu na dotychczasowych doświadczeniach, a wiadomo, że ze zdobyciem ńiaszyn, urządzeń i surowców dla chałupników byty spore kłopoty. chałupnictwo ma zapewnio ną przyrr.łość. zagwarantowano środki inwestycyjne na je go rozwój i niezbędne surowce. potrzebnych chałupnikom urządzeń dostarczy sama drobna wytwórczość, część — inne reso~tv. Przysłowiowe „trudności obiektywne" mogą zosttć pokonane. Ale to zależy też od starań i inwencji organizator ów ,cd pomocy rad narodowych. (AR) UHSZULA SZYPERSKA INFORMUJEMY ff DODATKOWE ZATRUDNIENIE — ZA ZGODĄ CZY BEZ? Z. B., Koszalin: — Czy na podjęcia p^acy na pól etatu w drugim zakładzie pracj zakład macierzysty musi wyrazić zgodę i jaki ewentualnie przepis to reguluje? Problem, który Pena interesuje, nie ma jednolitego prawnego uregulowania w stosunku do ogółu pracowników. Pracownicy, świadczący pracę na podstawie obu rozporządzeń Prezydenta RP z 16 marca 1928 r. o umowie o pracę pracowników umysłowych i o umowie o pracę robotników nie są objęci żadnym ogólnie obowiązującym przepisem prawnym, regulującym definitywnie sprawę dodatkowego zatrudnienia. U-normowań tej kwestii nie zawiera też kodeks zobowiązań w części, dotyczącej stosunków pracy. Dla tej grupy pracowników konieczność uzyskania zgody macierzystego zakładu pracy na dodatkowe stałe zatrudnienie może wynikać z unormowań szczególnych, zawartych w układach zbiorowych pracy, regulaminach pracy lub też z postanowień indywidualnych umów o pracę. Sprawa dodatkowego zatrudnienia została odmiennie uregulowana w odniesieniu do pracowników, objętych działaniem ustawy z 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej lub ustawy z 15 lipca 1968 r. o pracownikach rad narodowych. W mvśl artykułu 29 ustaAvy o państwowej służbie cywilnej „pracownikowi państwowemu nie wol no przyjąć zaaęcia ubocznego, przynoszącego mu jakąkolwiek korzyść materialną bez zezwolenia władzy naczelnej lub władzy przez nia upoważnionej". Z kolei ustawa o pracownikach rad narodowych w art. 9 zezwala na wykonywanie stałvch dodatkowych zajęć zarobkowych tylko po u-z.yskaniu zgody właściwego organu. Zarówno tryb udzielania zgody na wykonywanie dodatkowych zajęć orzez pracowników rad narodowych, a także przypadki, w których wykonywanie dodatkowvch za jęć nie wymaga uzyskania zgody — ustalone zostały zarządzeniem nr 98 prezesa Rady Min. z 3 grudnia 1968 r. (MP nr 52, poz. 357). Zarządzenie ustala obowiązek uzyskania zgody macierzystego zakładu pracy na wykonywanie dodatkowego zajęcia na podstawie amowy o pracę. Nie wymaga się natomiast takiej zgody przy zawieraniu z innym zakładem umowy zlecenia lub wykonywania innego zajęcia zarobkowego, jeżeli zajęcia te nie przekraczają łącznie trzech miesięcy w roku. Niezależnie od powyższych różnorodnych unormowań prawnych wykształciła się — w stosunku do ogółu pracowników — także nie objętych formalnie zakazami dodatkowego zatrudnienia — Określona praktyka, by na zatrudnienie dodatkowe w innym zakładzie uzyskiwać jednak zgodę zakładu macierzystego. Bowiem pracownik, wykonujący stale dodatkowe prace w innym zakładzie, w niedostatecznym stopniu wypoczywa po normalnej -racy, jest przemęczony i mniej wydajny w swym zakładzie, a zarazem stanowi większe zagrożenie wypadkowe. Powyższe odnosi się zarówno do pracowników umysłowych, jak i fizycznych. (AJ-b) ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN informuje, z* w związku z pracami eksploatacyjnymi są planowane PRZERW* W DOaTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ W dnia 24 IX 70 r. od godz. 9 do 16 W KOSZALINIE ul. Niepodległości od torów do końca, Ryoacna Kosynierów, Spokojna, PGR przy ul. Morskiej W dniu H i a r. oU godz. i do 14 w miejscowościach ?OW. SZCZECINEK Okolę, Siemianowo, Gwiazdo-wo, Nowe Koprzywno, Polno, Chłopowo, Stare Gon ne W dniu 24 IX 78 r. od godz. 7 do 15 BIELICACH — CEGiiSLJflA, pow. Koszalin W dniach 24 i 25 IX 79 r. od godz. 8 do 14 codziennie w miejscowościach POW. KOSZALIN Kopaniewo, Grzybnica, Darso-wo, Wilcza Góra, Kłanino, Mostowo W dniach 24 do 26 IX 79 r. od godz. li do 14 codziennie w miejscowościach POWIATU KOSZALIN: Sarbinowo, Barnin, Będzinko Zakład przeprasza za przerwy w dostawie energii eiek trycznej. K-2320 SREBRO - ZŁOM kupnją sklepy „ARS CHRISTIANA" KOSZALIN, Walki Młodych 14 KOŁOBRZEG. Katedralna 32 SŁUPSK, Gen. Zawadzkiego l SZCZECINEK, Żukowa 13 K-250/B-0 DOMEK jednorodzinny niewykoń-c««my (lub wykończę) —• 5,nrza-dana. Ciesielski — Bydgoszcz, Chmurna 22. G-4139 SPRZEBAM ciągnik ursus C 45. Świdwin, ul. Łączna 19, m. 2, Władysław Świech. G-4129 SPRZEDAM akordeon delicia, nowy, 96 basów. Kiszkowo, poczta Borkowice, pow. Koszalin, Sta-! aiak. Gp-4121 SPRZEDAM samochód skodę-oeta-vię .Kołobrzeg, tel. 35-39, Stanisław Jadczak. G-4135 SPRZEBAM samochód warszawę 2#4. Miastko. Słowackiego 2/4. G-413I KUPIĘ dom z ogrodem lub bez w Ustce albo okolicy. Słupsk, ul. Piekiełko 16/1. Gp-4111 PILNIE sprzedam samochód *ko-de-octaTię. Bytów, Podzamcze S! (warszta*). G-4121 SPRZED \M okazvjnie dom, zabudowania gospodarcze, 2 ha ziemi. Russ, Starydwór koło Koronowa, pow. Bydgoszcz. G-4127 POZIOMKI beizpędowe, silne fance 8© gr, t^uskaw' i holenderskie owocu "ące do mrozów 3 zł, winorośle bi-łgars^rie 15 zł. Wysyłam pocztą. Erzezii\skn. Po-znań-Plewiska, Łqkowa. G-4125-0 SIEDMIOTYG O DNIOWE ostro-w'«ss folrsterierv — sprzedam. Koszalin, tel. 31-33. Gp-4139 SPRZEDAM samochód moskwicz 402. Szczecinek, 28 Lutego 25/2. G-40'6 PSZCZOŁY, 7 rojiw wraz z ulami i przyborami — sprzedam. Sępólno Krajeńskie, Farna 4. G-4133 KUPIĘ samochód zastawę lub fia ta 999. Słupsk, tel. 41-lS. Gp-4112 DWIE panienki pracujące poszukują pokoju w Kosealinie, telefon 42-25. Gp-4137 PRZYJMĘ urznia do zawodu masarskiego. Mieszkanie zapewnione. Marian Cichocki, Koszalin, Morska S4. Gp-4133 MŁODA magister ekonomii poszukuje pokoju w Kosza inie (ty'-ko na październik). Oferty: Koszalin, Biuro Ogłoszeń pod nr 4134. G-4134 ZAMIENIĘ mieszkanie komfortowe w Białymstoku na Kołobrzeg. Informacja: Białrgard, M. Buczka 17, m. 3, Helena Feluch. G-4132 LEKARZ wenerodermatolog — choroby skóry, w?ner. kosmetyka lekarska m. in. usuwa brodawki (kurzajki) odciski, włóknia ki, znamiona itp. Koszalin, 1 Ma ja 11/10, go&z. 1S—17,30 Gp-383S-0 POKÓJ do wynajęcia. Koszalin, Westerplatte 74. Gp-41^2 POKÓJ dwuosobowy do wynajęcia. Szczecinek, ul. Zaułek 4/3. Gp-4123 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO w Białogardzie. Szosa Połczyńska 57 ogłasza ZAPISY do OCHOi NICZEGO HUFCA PRACY 9 miesięcznego, dochodzącego dla młodzieży w wieku lat 16—18 z terenu Białogardu i pobliskich okoiie. W y ma* ar? e dokumenty: — podanie X — życiorys — metryka urodzenia ;f — zaświadczenie lekarskie i? — pisemna zgoda rodziców S — świadectwo ukończenia co najmniej VI kl. szkoły pod-*£ stawowej g Junacy OHP otrzymują wynagrodzenie w wysokości CS 600 zł, uzupełniają wykształcenie w zakresie szkoły C| podstawowej i przyuczają się do zawodów. 8 MURARZ — TYNKARZ § Po zakończeniu szkolenia w Hufcu Przedsiębiorstwo C| zapewnia stałe zatrudnienie. &j Zgłoszenia przyjmują: § Zarządy ZMS i ZMW oraz Dział Zatrudnienia PBR w ę? Białogardzie do dnia 25 września 1970 r. K-2792-0 PAŃSTWOWA KOMISJA EGZAMINACYJNA przy MIEJSKIM PRZEDSIĘBIORSTWIE ENERGETYKI CIEPLNEJ W KOSZALINIE, ul. Bieruta nr 26 podaje do wiadomości, że przeprowadza egzaminy na tytuł robotnika wykwalifikowanego i mistrza w zawodzie: palacz kotłowy, palacz kotłowy centralnego ogrzewania, monter instalacji c.o., monter instalacji wentylacyjnych, monter kotłów i zbiorników ciśnieniowych, monter izolacji termicznych, mechanik aparatów pomiarowo-kontrolnych, c-elektroenergetyk aparatury pomiarowej i cieplnej oraz elektromechanik. ZGŁOSZENIA kandydatów w biurze MPEC Kadry, przy ul. Bieruta 26 w Koszalinie. K-2794-0 PREZYDIUM POWIATOWEJ RADY NARODOWEJ WYDZIAŁ BUDOWNICTWA URBANISTYKI i ARCHITEKTURY POWIATOWY ZESPÓŁ URBANISTYCZNY w ZŁOTOWIE podaje do publicznej wiadomości, że PROJEKT PLANU szczegółowego ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO m. ZŁOTOWA fragment przy ul. Jeziornej, zostanie wyłożony do publicznego wglądu w lokalu Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Złotowie na tablicy ogłoszeń, w okresie od 28 września do 12 października br. włącznie. Plan obejmuje obszar położony w obrębie granic miasta od strony Jastrowia, pomiędzy Jeziorem Zaleskim i ogródkami działkowymi (ul. Jeziorna, Ja-strowska i Kolonia Jastrowska). W okresie wyłożenia projektu planu, w godz. od 10 do 12, zainteresowane jednostki gospodarki uspołecznionej, organizacje społeczne i zawodowe, stowarzyszenia oraz osoby prywatne i poszczególni obywatele mogą zapoznawać się z projektem, uzyskiwać potrzebne wyjaśnienia oraz zgłaszać swoje uwagi i wnioski do projektu planu. K-2796 < > GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" w WIEKOWIE, pow. Sławno wzywa wszystkich ROLNIKÓW z terenu działania tut. Spółdzielni. którzy nie odebrali zakupionych nawozów i pasz treściwych DO ZGŁOSZENIA się w biurze Spółdzielni Z KWITAMI ZAKUPU DO DNIA 1 X 1970 r. Po tym terminie wszelkie roszczenia z tytułu zakupu tych artykułów nie będa honorowane. K-2816-0 PGR w KOZIEJ GÓRZE, p-ta Karlino, pow. Białogard ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na remont kapitalny budynku mieszkalnego 4-rotlzinnego i remont kapitalny z modernizacją jałownika. Dokumentacja do wglądu w biurze gospodarstwa, codziennie od godz. 7 do 15. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi 30 IX 1970 r„ o godz. 10. Dyrekcja PGR zastrzega sobie prawo wyboru oferenta lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-2815 UWAGA ROLNICY! PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU ZWIERZĘTAMI HODOWLANYMI w KOSZALINIE zakupuje KONIE RZEŹNE na eksport w bazach POZH Termin i miejsca zakupów: dnia 25 IX 1970 r. w bazie POZH Słupsk, ul. Bałtycka, godz. 8—12 dnia 25 IX 1970 r. w bazie POZH Szczecinek-Bugno godz. 8—12 Dla uniknięcia ponownych zachorowań koni wymagamy, by właściciel konia przedłożył kupującemu zaświadczenie od miejscowego lekarza weterynarii, że koń jest zdrowy i pochodzi z terenu nie zagrożonego chorobą Wiek koni od 3 lat wzwyż MINIMALNE WAGI dla klas I i II — 400 kg dla klasy III — 350 kg CENY kl. I — 18 zł za 1 kg kl. II — 16 zł za 1 kg kl. III — 12 zł za 1 kg Konie muszą być doprowadzone na mocnych postronkach. K-2814 I GŁOS nr 265 (5658) ■Str. 5 go DNIACH SŁUPSKA Spostrzeżenia Przed jubileuszem ORMO Ubiegłej soboty zakończyły ście panowała doskonała atmo się Dni Słupska. Święto grodu sfera, że czuło się świąteczny ttad Słupią, jak co roku, prze- nastrój niemal na każdym biegało pod znakiem wielu im kroku. Wiele imprez było w i powołania Ochotniczej Rezer Prez i uroczystości. Zainaugu- pełni udanych. Dziesiątki od- j wy Milicji Obywatelskiej. Z fowano je mocnym akcentem danych działaczy dołożyło sta- i inicjatywy niedawno powoła-S uruchamiając produkcję w rań, by uroczystościom nadać ! nego komitetu obchodu — jutowym obiekcie Słupskich Ża- odpowiednią rangę. Ponieważ j biletu:z będzie u nas obchodzo-j^adów Sprzętu Okrętowego, do oceny Festiwalu powróci- j ny bardzo uroczyście. Sprawa Natomiast na zakończenie tego my jeszcze, wobec tego w tym j ~ -- tygodnia zabrakło podobnego materiale wyróżnimy słupskich , Mocnego akcentu, święto mło fotografików — członków Słup dości — nie wypaliło. Imprezy skiego Towarzystwa Fotogra-^Uzyczne oraz występy arty- ficznego, którzy w okresie sWczne praktycznie nie wy- DNI przygotowali trzy interesy poza ramy programów sujące ekspozycje. Na pierw-papierze. Podobnie było z szej pokazano słupski prze-^onkursem rysunkowym, do mysł w fotografii, druga była którego zabrakło zgłoszeń. Dziw poświęcona •wspomnieniom z ponieważ w latach ubie- ubiegłorocznego Festiwalu, a Słych w alei Sienkiewicza obse trzecia, najciekawsza zawiera migawki z tegorocznego IV Fe stiwalu Planistyki Polskiej. ^owaliśmy rysunkowe zma-j&nia licznej rzeszy dzieci. Czyżby brakowało chętnych? Nie mogła się również podo bać tegoroczna dekoracja mia sta. Wprawd zie wiadomo, że ten cel brakło funduszy ^ady narodowe nie mają nad-. j^yżki budżetowej), ale to z ko jji nie może usprawiedliwiać ^owizorki, jaką widzieliśmy ^ ulicach i placach. Każdy J^zyzna, że cztery zbite plarf-nie mogą być (i nie były) ^centem dekoracyjnym na Rozległym placu Zwycięstwa, ^dzimy, że w przyszłym ro-^ plastycy skoncentrują swą JjWagę na dekoracji w kilku Punktach miasta. Wydaje nam że powinny to być ulice ^ostnika, Dominikańska, Wa-,°Wa oraz plac Zwycięstwa Ul. 9 Marca. Główne akcenty .^koracyjne powinny się zna-ie2ć przy zamku i teatrze. Tych kilka uwag krytycznych nie przysłania jednak Sólnej oceny Dni Słupska. Go c*e, którzy przybyli na Festiwal Pianistyki Polskiej podkre *ali wielokrotnie, że w mie- (am) AUDYCJA RED. J. WALDORFFA W związku z licznymi pytaniami naszych Czytelników, kiedy Polskie Radio nada audycję o IV FPF — informujemy, że red. J. Waldorffa słuchać możemy dziś to jest w środę o godz. 20.27 w progr. II. Natomiast jutro audycja ta zo stanie powtórzona o godz. 9.30 w programie I. (ex) PREZENTUJEMY LAUREATÓW Dyrektor - społecznik Po piłkarskiej niedzieli fel^iniorie^ niedzieli piłkarze słup *lch klubów zanotowali dwa zwy *di?twa- Drużyna Gryfa odniosła Ilia ykowany sukces nad Włók-<^rzem Białogard wygrywając Mecz zwłaszcza pierwsza ^8° połowa — stał na przecięt-fcół** Pozi?mie' Najwidoczniej zes % r,m*a* zyvvo w pamięci porażkę c?^-Zarnymi, a obciążenie psychi przekonać, paraliżuje akcje jj. Pierwszych minutach spotkają. Tym razem w zespole Gryfa j^Jiepszym zawodnikiem był ^ftda. Natomiast zawiódł oczeki j^ttia kibiców oraz zawodników il«!L ^Po^iony w tym dniu — b|?pondek- Ty^zień temu grał \y.\dzo dobrze, zaś w meczu z ^'Okniartem Respondek powi-strzeiić — 4—5 bramek , Tym iJjsem po dobrych podaniach ko z KOw, w sytuacjach sam na sam jf bramkarzem, nie trafiał w bram W drugiej części gra była * bardziej ożywiona, ąu^ególnie mogła się podobać g cJa w wykonaniu Wiśniowskie ą i Kleinszmidta, z której pad czwarta bramka. owa uznania należą się za-klubu za radiofonizację mjjdowi dy^ktu. Dzięki niej oprócz tra- ^yjnego podania składów dru-można było poinformować S?°iców o sytuacji w tabeli. o ^hsach zespołów wreszcie pod $L.resem kibiców można było chować kilka uwag dotyczą-przepisów gry. Oby tak na j^rJym meczu... k^iłą niespodziankę sprawili pił k 2e Czarnych, którzy w Okonki odnieśli przekonywające zwy fn^two 4:1. W tej sytuacji na \Vj - żałować, że w meczu z \v'°«niarzami Czarni tak pecho-* przegrali. Również walkower w^otwicą pozbawił słupski zes-ta' cennych punktów. W sprały tego ostatniego Czarni odwo trji się do zarządu OZPN i miej })/ nadzieję, że spotkanie zosta-Sw powtórzone. Sądzimy, że f^yciąstwo kolejarzy nad Gry-^ dodało im wiary we własne ky. a zwyżkująca forma pozwoli ty zgromadzić dalsze cenne punk ' (an) Dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych — ANTONI ALEKSANDROWICZ jest chyba jedynym w Słupsku dyrektorem od 20 lat piastującym to stanowisko w tym samym zakładzie pracy. Zaczynał w 1945 r. jako kierownik Sekcji Mieszkaniowej w Urzędzie Pełnomocnika Rzą du. Pierwszą jego czynnością był spis budynków, który mło dy, bo zaledwie dwudziestoparoletni pracownik rozpoczął ód ul. Wojska Polskiego. Zanim w 1950 r. przeszedł na o-becne stanowisko był kierownikiem ADM, a potem księgowym w Zarządzie Nieruchomości Miejskich. Można więc powiedzie, że poznał problematykę eksploatacji budynków mieszkalnych od podszewki. Niedawno dyrektor Aleksandro wicz cicho i skromnie obchodził jubileusz ćwierćwiecza pracy w słupskiej gospodarce komunalnej. Wizerunek jubilata nie. byłby pet ny, gdybyśmy nie dodali, że jest on znanym w mieście działaczem społeczno-gospodarczym, a do nie dawna także politycznym i spor towym. Zarówno w działalność zawodową, jak społeczną wkłada całą energię. Posłużmy się tu pierwszym z brzegu przykładem. W lutym roku przyszłego ob ta była tematem dyskusji ple-chodzić będziemy 25. rocznicę narnego posiedzenia komitetu obchodu, któremu przewodniczyła sekretarz KMiP partii, Izabela Daszczyńska. Komitet wystąpił przede wszystkim z propozycją, aby z okazji tak pięknego jubileuszu społeczeństwo ziemi słupskiej ufundowało powiatowej organizacji ORMO sztandar. Propozycję przyjęto jednogłoś nie, a na czele komisji fundacji sztandaru stanął przewodniczący Prezydium MRN, Włodzimierz Tyras. Powołano także komisję pro pagandową której przewodnictwo powierzono red. Jerzemu Kiss-Orskiemu. Wstępnie ustalono, że w okresie poprzedzającym rocznicę ćwierćwiecza powołania ORMO odbędą się w różnych środowiskach, a głównie w szkołach, spotkania z najbardziej zasłużonymi członkami i' działaczami tej or ganizacji i prelekcje na temat roli i zadań ORMO. My natomiast, jako gazeta, pokażemy najofiarniejszych ludzi działających w ORMO oraz najlepsze placówki tej organizacji. Komitet obchodu przewiduje ponadto zorganizowanie kilku imprez sportowych, m.in. rajdu motocyklowego po ziemi słupskiej i powiatowych zawodów strzeleckich. W 1967 r. był tegoroczny laureat Nagrody Miasta Słupska pełnomocnikiem władz do spraw propagandy wizualnej „słupskiego etapu Wyścigu Po kcju". Wszystkiego musiał sam dopatrzeć, dopilnować. W efekcie, trasa wyścigu w mieście i pbwiecie wyróżniała się nie tylko pomysłowymi dekoracjami, ale wyremontowano przy niej stare bramy, odświeżono płoty itp. Natomiast dyr. Aleksandrowicz musiał pójść na jakiś czas do szpitala. Diagnoza lekarska brzmiała: stan grożący zawałem serca. Nie można jednak powiedzieć, sammism SU€iOW€l PIJACKI KURS Na początku czerwca br.pomię dzy Porostem a Bobolicami do- CO GDZIE KIEDY 23 Środa Tekli Sekretariat redakcji i dział ©głoszfń czynne codziennie od godz. 10 do 16. w soboty od godziny 10 do :4. TELEFONY zeby^ od tej pory ten zasłużony ;■ szło do tragicznego w skutkach ^ł?5?C"r-ma zacz3ł się oszczędzać.' wypadku drogowego. Samochód o-JNaaai piastuje tak wiele funkcji ; sobowy marki gaz-69, prowadzo-społecznych, że wyliczanie ich ; ny przez 35-letniego Zygmunta zajęłoby zbyt wiele miejsca. A | Zamorskiego z Piły wywrócił się w pracy zawodowej? Najbardziej ; do rowu tak nieszczęśliwie, że na sercu lezy mu usprawnienie j pięciu spośród 8 jego pasażerów pracy aoeernow, polepszenie ja- zostało rannych, szósty zaś Sta-kosci remontow.. Jako lokalny patriota Słupska ma służbowe hobby — odświeżanie secesyjnych elewacji domów z zachowaniem wszystkich elementów deko racyjnyeh A prywatnie dyr. Aleksandrowicz pasjonuje się opracowaniami i beletrystyką z okre su II wojny światowej oraz hodowlą palm i filodendronów. (h) nisław Bober — poniósł śmierć na miejscu. Podczas rozprawy przed Sądem Powiatowym w Koszalinie, ustalono, że wypadek ten spowodował kierowca samochodu. Prowadził bowiem wóz w sianie nietrzeźwym i bez zachowania środ ków ostrożności, w rezultacie cze go podczas pokonywania ostrego zakrętu, wjechał do rowu. Skaza ny został za to na 2 lata pozbawienia wolności. Wyrok jest jesz cze nieprawomocny, (rom) Tu iumlei „dzikich 66 * wspomnienia FINAŁY Z DEFILADY * OD DZIŚ — CWIERC Jak już pisaliśmy, miniona stronomicznych i A tymczasem turniej mimo nie najlepszej pogody — trwa We wczorajszych spotkaniach uzyskano następujące wyniki: Słupia — Zatorze „4" 3:1, Orły Oddziału — Cli via 3:2, Orlęta — A- ro- ^-letni T. N. zamieszkały przy W Gdańskiej w celach samobój-^h*1 P°dciął sobie żyły u ręki .W Izolatorium pogotowia założono £ opatrunek. paniki pogotowia notują ostat ['^częste upadki dzieci z drzew 'taJ^wych. M. in. we wsi Wy-13-letnia Eiżbista W. doz-^ złamania obojczyka, a we V Kuli.zewo, 12-łetni Andrzej S. •^łamania lewego przedramie- V "letnia Dorota H. zamieszkała ^łupsku przy ul. Garncarskiej \*ieszc^ś!.i w i 2 upadła ze scho *e u • n dotkliwym obrane gwarzy i głowy. Lekarz po ___^ ____ ____ ic?ny. Seans o godz. 19. UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury ZWF w Koszalinie Kai. rad. 0.10—3.00 Program z Ło dzi. PtiOGRAM U 363 m ora? UKF 69 9? MHl na dzień 23 bm. (środa) Wiad. 4.3Ł 3.30. 8-30. 1.30. 8.30. 9.30 12.05. 14.00. 16.00. 19.00. 22.00 23.50. 6.00 Proponujemy, inf. przypominamy. 6.20 Giran. 6.40 Aud. Red bpoiscznej. ó.5o Muzytca i aktual ności. 7.50 Mozaika muz. 8.35 Reportaż Z. Obrowsklego. 9.00 Kon cert muzyki poiskiej. 9.50 rlosyj-ska muz. ludowa. 10.10 Skoczne melodie 10.25 Bydgoskie rozmaitości Uteracko-muz. 11.25 J. Brahms: Sonata fortepianowa C-dur op. I. 12.25 Z dawnej muzyki pol skiej. 12.40 O swoim Neapolu śpiewają F. Corelli i R. Cori. gra ja ork. włoskie. 13.00 Suity ork. z oper. 13.40 „Odpowiednie dać rze czy słowo" — aud. 14.05 Rajd przez Bałkany i piosenką i meL 14.40 Błękitna sztafeta. 15.00 Utwo ry kompozytorów baroku. 15. ¥S Mu^Ka chóralna 16.05 Koncert * mottem. 16.43—18.20 Program rozgłośni warszawsko-mazowieckiei* 13.20 Sonda. 19.00 Echa dnia 19.15 Kwadrans jazzu. 19.30—22.00 Wieczór literacko-muzyczny. 19.31 „Na południe od Sahary" — tryp tvk słuch. 20.27 Fel. muzyczny J. Waldorffa. 21.00 Z cyklu: Tria smyczkowe L. van Beethovena. 21.27 Z III Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich — reportaż. 22.27 Wiad. sportowe. 22.30 Kompozytorzy polscy w hoł dzie Bartokowi. 23.15 Muz. taneczna. PROGRAM III UKF na falach 66,17 MHs na dzień 23 bm. (środa) Wiad.; 5.00, 6.30, 12.00, 16.00. 22.00. ?.30. 8.30, 9.30. 5.35 Muzyczna zegarynka. 7.20 Mikrorecitai M. Kubasińskiego. 7.50 Stare przeboje w nowej sza cie. 8.15 „Zoroa" i inne. 9.0o „Chio piec z Georgii" — ode. pow. 9.10 Przypominamy A. Wertyńskiego. 9.35 Mówi oficer śledczy. 9.50 Krajobrazy muzyczne — Pomorze 10.20 „Gorący rejs" — reportaż. 10.40 Konc. muzyki uniwersalnej. 11.20 „Raport — J-884" opowiada nie fantastyczno-naukowe. 11.4o Dziwne nazwy zwykłych zespołów 12.25 Wiek jazzu. 13.00 Na kosza lińskiej antenie. 15.00 Mity grec kie. 15.10 Rymy i rytmy. 15.30 10 lat z B. Dylanem. 16.05 Magazyn górski. 16.25 Galopem przez „country and western". 16.45 Atrakcje Hawajów. 17.05 Co kto lubi. 17.30 „Wichrowe wzgórza" — ode. pow. 17.40 Między „Bobino" a „O-limpią". 18.C0 Ekspresem przez świat. 18.05 Herbatka przy samowa rze. 18.25 Przebój za przebojem. 19.00 „Wyspa skarbów" — ode. pow. 19.30 Spotkanie przy belgijskich płytach. 19.50 Czekając na happy-end — gawęda. 20.00 Tran smisja międzypaństwowego meczu piłkarskiego Polska — Irlandia. Ok. 20.45 O diabłach bab«cu i chorobach — gawęda. 21.50 Ope„ ra tygodnia. 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 2-'.15 Trzy kwadranse jazzu. 23.ou Wier ze. 23.05 Muzyka nocą. Ma dobranoc śpiewa W. Warska. UteszALira HAOiO PROGRAM I 1322 m oraz UKF 97.8 I 67,64 MHz na dzień 23 bm. (środa) Wiad : 5.00. 6.00, 7.00, 8.00, 10.00 12.05. 15.00, 16.00. 18.00. 20.00. 23.00, 24.00, 1.00, 2.00. 2.55. 6.10 Pięć min. o gospodarce. 6.15 Śląskie ork. dęte. U.30 Muz. 6 45 Kai. rad. 7.20 O problemach ZBoWiD. 7.35 Muz. popularna. 7.50 Gimn. 8.10 Mozaika muz. 9.00 Dla klas I—Ii (wychowanie muz.). 9.20 Znajomi z anteny. 10.05 „Po wrześniu był lipiec" — fragm. wspomnień. 10.25 Z muzyki czeskiej. 11.00 Muzyczne pocztówki z Sofii. 11.45 Public, międzynarodo wa. 12.25 Więcej, lepiej, taniej. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla klas 1—II (jęz. pol ki). 13.25 Gra Zespół Akordeonistów. 13.40 Mel. i rytmy dla wszystkich. 14.00 „Ko dzicom ku przestrodze" — repor taż. 14.20 Z cyklu: Z operą przez cztery stulecia. 15.05—16.00 Godzina dla dziewcząt i chłopców. 15.05 Alfa i omega. 16.30—18.50 Po południe z młodością. 18.50 Muz. i aktualności. 19.15 Dobry wieczór zaczynamy. 19.30 Przypominamy, laureatów I nagród powojennych Konkursów im. F. Chopina. 20.25 Gra Ork. G. Broma. 20.45 Ze wsi i o wsi. 21.00 Transmisja międzypaństwowego meczu piłkarskiego Polska — Irlandia. 21.45 Transmisja międzypaństwowego meczu bo kserskiego Polska — NRF. 23.10 Korespondencja z zagranicy. 2<.l Po raz pierwszy na antenie. 0.05 na falach średnich 188,2 I 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 23 bm. (środa) 5.40 Jesień na wsi — aud. T. Tata idy. 7.15 Serwis informacyjny d a rybaków. 7.17 Ekspres poranny. 16.C5 W pogodnym nastroju — melodie i piosenki. 16.25 Marzenia w dniu powszednim — recenzja literacka Czesława Kuria-ty. 18.40 Melodie kawiarnianego stolika. 16.55 Muzyka i reklama. 17.00 Pr::eglari aktualności wy-!— *a. 17.15 Kosztowna bezczynność — komentarz Andrzeja Polana. Ponadto Rozgłośnia Koszalińska W pro^ra^ie III Polskiego Radia od pr>dz. 13.00 do 15.00 nada audycie Henryka Livor-Piotrowskiego pod tytułem „Łaskotanie bliźnich". QTEIJEWIZJA ..GŁOS KOSZALIŃSKI" -Redaguje Kolegium U?dak cyjne, Koszalin uł. Alfreda I ampego 20. Telefon Redakcji w Koszalinie: centrala 62-tn do 65. , vGłos Słupsk!" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" Słupsik pl Zwycięstwa i i piętro. Te lefony: sekretariat łączy ? kie równikiem - 51-95; dział oełc szen 51-95 redakcja — 54-G6 Wpłaty ua prenumeratę (mit cieczoa - 15 zł. k w \rtaina -45 zł. półroczna - 90 zł. roczna - T80 zł! o»*zy,|rn.s)rt arz*: zużyta" — nie może obecnie wyłonić ze swego frona kandydata na przywódcę, zaś projekt programu zarówno w swej zagranicznej. jak i wewnątrzpolitycznej części budzi żywe spory, przełożenie zjazdu przyjęte zostało z ulgą w centrowych i „reformatorskich" kręgach CDU. lecz z niepokojem w kręgach prawicy chadeckiej. Niepokój ten wynika stąd, iż w miarę upływu Czasu w atmosferze politycznej NRF zachodzą nieodwracalne przemiany. Są one stymulowane tymi działaniami rządu, które zgodne są z realistycznym spojrzeniem na stan rzeczy w m ciężenia nacjonalizmu w Europie . . Niemniej właśnie Strauss, który po zapoznaniu się z poro zumieniem ZSRR—NRF powie dział, że jego tekst „potwierdza najgorsze obawy opozycji" —■ mianuje swą partię..zbiorowym ruchem na rzecz ocalenia ojczyzny" i czyni wszystko aby zawrócić chadecję na tory starej polityki. Zarówno on, jak i bliscy mu poglądami: ba ron von Guttenberg i Kiesin-ger pozostają wciąż najgłośniejsi i ich to głównie słyszymy. Ci zaś, którzy sądzą, że chadecja nie może sobie po zwolić na odrzucenie „od A. M SI 1 w* m ,m gm Slijf tftti mw w m mm v& Iii cl i ' *<■ lĄt*q 0 vi i? mm gfgpffl *.A iii :*SueP |'V.'W iigfi tnd mmwf Ma Ęśj% I Lali & wl „do przyjaciół w całych Niemczech" (tj. w NR^ł .. skonsolidowanie szeregów chadecji wokół sztywnego, odrzucającego politykę wschodnią Brandta stanowiska. Odczytano ten apel jako groźbę, wyrażaja-cą gotowość dokonania organizacyjnego rozłamu w CDU. Jak wiadomo. Strauss dysponuje w całej NRF tzw. „Kołami Przyjaciół CSU", stanowiącymi już w tej chwili gotowy szkielet konkurencyjnej wobec CDU partii poza terenem Bawarii. NIE SPOSÓB przewidzieć w jakiej mierze perspek tywa rozbicia CDU i przekształcenia CSU w partię ogólnofederalną jest realna. Faktem jest jednak, że CDU nie jest już tak jednolita, jak za czasów, gdy istniejące bez wątpienia i wtedy różne kierunki politycznego myślenia w tej partii podporządkowywały się autorytetowi Konrada A-denauera. Proces polaryzacji poglądów podsyciła zarówno klęska wyborcza i utrata wła dzy jak i polityka obecnego rządu, polityka — dodajmy — przynosząca mu wyraźne suk cesy. Jabłkiem niezgody, wywołującym wyraźnie roz-dźwięki stał się układ z ZSRR, Podczas gdy sekretarz generalny CDU, Heck, dostrzegł w nim jedynie negatywy, to zastępca przewodniczącego. Schroeder, zalecił skierowanie uwagi na pozytywy dokumentu podpisanego w Moskwie i wydobycie z niego „tego, co najlepsze". Problematyka personalna zajmuje w rozbieżnościach, dzielących chadecję zachodnicniemiec-ką. miejsce równie poczesne, jak spory o linię polityczną. Zdaniem często wyrażającej poglądy kił chadecji springerowskiej „Die Welt", wybrany w 1963 roku na dwa lata na stanowisko przewodniczącego CDi, Kurt Georg Kiesinger „mógłby być wyeliminowany już w nadchodzącym listopadzie". W tym to właśnie miesiąc miał się odb:/ć nieoczekiwanie odłożony do stycznia przyszłego roku zjazd CDU. Z^azd ten miał b"ć poświęcony zatwierdzeniu nowego programu partyjnego. Ponieważ jednak czołówka Europie. Spojrzenie to, sprzecz ne z 20 latami tradycji polity cznej CDU, toruje sobie drogę także i do jej szeregów. Dochodzi się mianowicie do wnio sku, że gdyby chadecja znajdo wała się u steru władzy, nie mogłaby prowadzić innej poli tyki niż ta, jaką realizuje Brandt. W „reformatorskim" skrzydle CDU nie brak i takich ocen, że „polityka wschód nia" Brandta-(Scheela jest roz winięciem poglądów Adenaue ra ze schyłku życia patriarchy atlantyckiego antykomu-nizmu, których wyrazem było lakoniczne powiedzenie: „Wie rzę, że ZSRR kieruje się prze słankami pokoju..." czy niektó rych posunięć rządu Kiesinge ra (choćby podtrzymanie kore spondencji z radą ministrów NRD, Stąd głosy w CDU, że należy iść dalej i wypracować płaszczyznę współdziałania z rządem. fTYC^ krega< 'i chadecji, które zaakceptowały porozumienie z ZSRR jako korzystne dla NRF. zamkniecie okresu powojennego ma się z.s znacza* ..szczervm rażeniem do porozumienia z Fclską" (z o- ś .iańizenia dermto------ Bismarcka i Muellera-Hermana po ich powrocie z Warszawy). Zdaniem tygo;'"uka „Die Zeit" ich potrlady codzie1® tvlu dzia-łaczv chadecji iż można stwierdzić. żo „w CDU dominuje gotowość daoomożenia przy ratyfikacji układu z Polską w Bundes-t^u". Jpst to zono-rie o"p~a nie pozbawiona ziarna prawdy I'-cz chyba nazbrt optymistyczna. Niemniej jest faktem, że w klimacie politycznym NRF za~złv ! trwałe przemianv. To one dyktują nawet Ki^singerowi (w wv- j wiadzie dla rozgłośni „S^edwest- -I fu^k"'» — r>o twardym „nie" wo- j trak^towe^o i'7-łania nip^a- i ruszalności polskiej granicy Z3C'"od~iei — wyncviffldziane led-irm tchem zapewnienia o zainteresowaniu „w bardzo noważnym stopniu" porozumieniem z naszym kraje'-". Składanie takich deklaracji tak bardzo nale*v do dobrego tonu, że nawet Frał-z Jos-f Strauss — jak to oznajmił — chciałbv przyjechać do Warszawy. aby zapewnić nas osobiście o swej dobrej woli.....przez wy- do Z" podpisanego już układu z ZSRR i na dalsze klucze nie w sprawie podstaw norma lizacji stosunków z Polską, wciąż nie zdobyli się na jednoznaczność w artykułowaniu swych poglądów. Wyczuwający nowe prądy we własnych szeregach: Barzel, Schroeder, Katzer, von Weizaetzker, Ben da czy Kohl, podzieleni są w sprawie taktyki działania i zasięgu nieuchronnych zmian. Wielu wciąż bada koniunkturę Z tych wszystkich pi-zyczyn chadecja w NRF znajduje się wciąż jeszcze w okresie poprzedzającym wielką konfrontację, a może i shizmę. Posiedzenie kierowniczego gremium CDU, które wysłuchało relacji o zagranicznej podróży Ba rzela, a następnie zadecydowa ło o odłożeniu zjazdu partii, zajęło wobec porozumienia mo skiewskiego stanowisko ostroż niejsze niż by tego chcieli przywódcy nacjonalistyczno--konserwatywnego kierunku zachodnioniemieckiej chadecji. Jest to za mało jak na o-znakę schyłku ich potęgi, ale niekiedy drobne drgnięcie wy zwala ruch lawiny. (AR) ANDRZEJ RAYZACHER REMIS I ZWYCIĘSTWO DARZBORU Szczecinecki Barzb*r rozeerał dwa spotkania w pił^e rocznej mistrzostwo teryto^i*»'ne?. W rier"szy" TJa^zbór zremiso-"*4:14 z AZS n^dgo^zcz. N*"-dla Gospoda Lewandowski — 5 i E-insr — 4. odniósł zwycięstwo nad Ruchem Grudziądz 25:11 (T7:3), urvsV-w"c najwieerj r»TTnktów ze strzałów Le;vandows'rie^o — 13. R. Bobry k a — 6 i Reldvsza — 3. * w tei 1Hz® roze^^li także piłkarze ręczni AZS WSN Słupsk. W pierwszym meczu słupszczani^ przegrali w W^^row-cn 12:19 (5:8>. Najwie^ej bramek dla akademików uzyskali: Try-a i>wski — 5 i Kucharski — 4. (sf) Centralna Spartakiada „ Kole jarzy" M. Kegel na.siybszf na szosie Jak już podawaliśmy, duże wyróżnienie spotKało słupskich działaczy sportowych, którym Federacja „Kolejarz" powie-rzyła w dniach 21—22 bm. organizacje IX Centralnej Spartakiady Kolejarzy. Impreza w Słupsku ma na selu uczczenie 25-lecia powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy, 25. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskim faszyzmen* oraz uczczenie 25-letniej działalności sportowej, zasłużoneg® dla naszego województwa w rozwoju kultury fizyczni i sportu Kolejowego Klubu Sportowego Czarni Słupsk. W pierwszym dniu zawodów duże zainteresowanie wywołał wyścig kolarski na dystansie 100 kin (Słupsk — Ustka — Słupsk), na starcie którego stanęła czołówka kolarzy z uczestnikami Wyścigu Pokoju: Marianem Kegelem i Zenonem Czechowskim (Lech Poznań) oraz uczestnikiem ostatnich mistrzostw świata w Anglii — Lechem Klujem na czele. Najszybszym na finiszu w Słupsku okazał się Marian Kegel, przejeżdżając trasę w czasie 2:15.25. Ten sam czas uzyskali: Jerzy Kowalczuk 1 Stanisław Demel (obaj Polo-nia Warszawa), Zenon Czechowski (Lech Poznań) i Hen-ryk Kozerski (Polonia W-wa> W klasyfikacji drużynoWfJ triumfował zespół Poznań13 przed Warszawą, (sf) Wyniki z wczorajszego dn** zawodów i zakończenia spa*-takiady zamieszczamy na sit.» ^TYDZIEŃ W KALEJDOSKOPIE."^ Wyścig na medal Ubiegły tydzień upłynął dla koszalińskich sportowcó^ i działaczy pod znakiem ogólnopolskich imprez, w któryś uczestniczyli nasi reprezentanci. Był to pomyślny tydzie11 dla koszalinian, którzy zanotowali na swym koncie kilj*a cennych sukcesów sportowych i organizacyjnych. sukcesem było niewątpliwie przeprowadzenie XV Wyścig11 po Ziemi Koszalińskiej. Tegoroczna impreza zorganizowana została na medal, tak pod względem sportowym, jak i org3-nizacyjnym. Duża w tym zasługa i zawodników i działaczy sportowych, którzy dali z siebie maksimum wysiłku, aby impreza, uświetniająca 25-lecie powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy wy padała jak najokazalej, aby osoby towarzyszące wyścigowi wywiozły z gościnnej Ziemi Koszalińskiej jak najprzyjemniejsze wspomnienia. Wiele już, lat towarzyszę tradycyjnej imprezie kolai-skiej po szosach naszego województwa. Niejednokrotnie pisałem o sprawnej organizacji wyścigu i jego walorach sportowych. Tym razem przeszedł on wszelkie oczekiwa-| nia. Jeszcze nigdy na jego starcie nie stanęła tak doboro wa stawka zawodników krajowych i nigdy nie obserwowałem tak zaciętej walki kolarzy na każdym z etapów. Dopisała również publiczność, która mimo niepogody ! (ulewny deszcz na trasie z Ko I szalina do Miastka) wyszła I na ulice, aby pozdrowić i do-i pingować kolarzy w ich wal-' ce. Oddzielne słowa uznania na leżą się działaczom komitetów etapowych w Miastku, Drawsku, Świdwinie i Kos^a- linie oraz funkcjonariuszoi13 MO ze służby ruchu drogoW®-go, którzy dołożyli wiele sta' rań, by sprawnie przeprową-dzić tę wielką imprezę. pomoc okazali działaczom k°" larskim i komitetom organi^ cyjnym, przedstawiciele wł#° partyjnych i państwowy^' osobiście angażując się ** prac związanych z przygot^ waniami do wyścigu i przyj-" ciem jego uczestników. NIE WYKORZYSTANA SZANSA Z zadowoleniem, a z drug^ strony z uczuciem niedosytu puszczali w ub. niedzielą ki^1^ piłkarscy stadion Bartyku w # ^ szalinie. Wszyscy cieszyli siS-, sukcesu Gwardii w meczu z ^ limpi* Elblssj i przełamania P1"2^ nią passy niepowodzeń. SymP^j tycy futbolu mieli jednak ^ do piłkarzy przede wszystką za ich bezbarwna i bez pol°P gre w drugiej części meczu. #• Pretensje, moim zdaniem, ?^3ri'Vone. Owar.1?iś"i po stu nie wykorzystali wielK*,' szansv poprawienia swojego lansu bramkowego. Zrlszta storia sie powtórzyła. Podc&jL okazje mieli on? w poiedyT^ z Budowlanymi Bydgoszcz. również jej nie wvkorzystali v drugiej części meczu. STANISŁAW FIGI®1, Tłumaczył: A. Matuszjm (40) Na dwa dni przed sądem zaszedł do Orłowów: musiał rozmówić się z mężem Tani, który dotychczas jeszcze nie wyraził zgody co do swego wystąpienia na rozprawie. Znowu zastał Tanię samą — Fiodor Grigoriewcz wyszedł po zakupy; Tania była chora, leżała, zdrowie jej wciąż szwankowało; ucieszyła się jednak z jego odwiedzin. — Jak to dobrze! Właśnie mam z tobą do pomówienia... Siadaj, wróci Fiedia, napijemy się herbaty. A dopóki go nie ma, chcę pomówić z tobą w cztery oczy. Kiedy Andriej Christoforowicz wziął krzesło i usiadł przy niej, powiedziała nieoczekiwanie: — Proszę się, zostaw Fiedię w spokoju. On się nie nadaje na pomocnika w twoich sprawach... Jest za dobry, aż dziwne, że nie ma złości do ludzi po tych wszystkich swoich przeżyciach. — A ja co, uważasz, że mam złość do ludzi? — sucho odparł Andriej Christoforowicz. — Uważasz, że robię to wszystko ze złości? Tak? — Ty to zupełnie co innego — powiedziała Tania, jak mogła najtagodniej. — A cóż ty myślisz, dla siebie to robię? Nie dla ludzi? — zapytał Nogtiew z rozdrażnieniem. — Dla kogo się staram? — Ty, — Tania pomyślała chwilę i znowu się roześmiała — Wszystko, co robisz zawsze obraca się przeciwko ludziom. Aż dziwne: nie gniewaj się na mnie, Andriusza! Ale ty jesteś fanatykiem... Wszyscy biurokraci to też fanatycy swego rodzaju. — Nie mów lepiej o sprawach, których nie rozumiesz — odpalił Andriej Christoforowicz. Wszedł Orłów; zachowywał się ostrożnie, starając się oie stukać butami, przyniósł chleb, kostkę masła, ogórki i brzoskwinie — ze trzydzieści deka w torebce dla Tani. Przywi- ta! z szacunkiem Nogtiewa i również napomknął coś o tym, że za chwilę będzie herbata, ale zamknął się w sobie i milczał, gdy Andriej Christoforowicz zaczął mówić o swojej sprawie. — My tego młokosa Golowanowa nie wypuścimy — o-świadczył Andriej Christoforowicz. — Niech mu przepowiadają co chcą, ale my doprowadzimy go tam, gdzie trzeba. Przeprowadzimy teraz sprawę przez sąd społeczny i wydamy decyzję wysiedlenia go z Moskwy z obowiązującym przymusem pracy. A wówczas trafi pod sąd ludowy. — Długa procedura — odezwał się Orłów niezdecydowanie. — Sprawa przewlekła, oczywiście... Był czas, kiedy takie rzeczy rozstrzygano prościej — powiedział Andriej Christoforowicz i natychmiast się zreflektował: — Praworządność, ma się rozumieć, musi być przestrzegana ,co do tego nie ma dwóch zdań. A pan, Fiodorze Grigoriewiczu, na razie zapoznałby się tylko ze sprawą, przeczytał papierki, oświadczenia lokatorów. Wszyscy jak jeden mąż domagają się: ratujcie nas od takiego sąsiedztwa! Przeczyta pan i oburzy się, jestem przekonany... Proszę przyjść jutro do biura administracji, wydam polecenie, żeby pozwolili panu przejrzeć. Orłów z zakłopotanym wyrazem twarzy kroił i solił ogórki; do rozmowy wtrąciła się Tania: — Dlaczego milczysz, Fiedia?! Przecież nie masz na to wszystko ochoty, więc dlaczego nie powiesz wprost? — Tania zwróciła ku Nogtiewowi swoją wychudłą i może dlatego dziwnie młodą twarz. — Mamy swoje kłopoty, w głowie nam się mąci, nie wiemy, czy Fiedia ma zmienić pracę, czy nie. Ja jestem za tym, żeby nie zmieniał... Warunki na tym nowym miejscu są niezłe, to prawda, i na letnisko można wyjechać, i różne inne udogodnienia. Ale jak Fiedia tam będzie się czuł — nie wiadomo. Zespół obcy, odpowiedzialność duża. A w bazie stosunki ma teraz bardzo dobre... — Nie widzę w tym żadnego związku — ostro, nie ukrywając niezadowolenia, powiedział Andriej Christoforowicz. — Nie kupowałem zgody twego męża, polecając go do pracy w bazie samochodowej. — Znowu palnęłam jakieś głupstwo — zawołała Tania, jak by rozbawiona. — Można by pomyśleć, że chciałem kupić Fiodora Grig0' riewicza. Co za bzdura! — rozgniewał się Andriej Christofo' rowicz. — Ależ nie, my tak nie myślimy, ani ja, ani Fiedia pojednawczo odezwała się Tania. — Stałeś się podejrzli^ jak wszyscy starzy. — Nikt Fiodora Grigoriewicza nie przymusza. To spra^ jego sumienia. Niech twój mąż powie na sądzie to, co sumienie nakazuje. — Ale jeśli ma być w zgodzie z sumieniem, to jak mo^ coś powiedzieć? — zdziwiła się Tania. — Przecież on n* oczy nie widział tego chłopca. Nie, Andriej, pomyśl tylk0' przecie on go wcale nie zna! — Za to my go dobrze znamy — burknął Andriej Christa forowi ez. — Ale tak nie można... To wygląda na jakąś nagonkę-" — przekonywała cichym głosem Tania. — Ty się nie briefl' tujesz... Fiodor Grigoriewicz patrzył na nią, a w j^go oczach, o za" czerwienionych z przemęczenia białkach, czaił się strach strach zrodzony z miłości... Tania broniła jakiegoś zupełni^ nieznanego jej chłopca, a jej zdrowie coraz bardziej się P0^ garszało: dziś w nocy znowu frzeba było wzywać pogoto^ wie. I lekarz znowu mówił, że należy ją koniecznie wywieś za miasto, że nie wolno zaprzepaścić tego lata. _ , — Jak możesz być świadkiem, Fiedia, jeżeli nie widział®5 nic na własne oczy? — Tania wyciągnęła do męża szczupła* suchą, pomarszczoną rękę. — Ja cię proszę, Fiedia! Mówiła świętą prawdę. Fiodor Grigoriewicz poznawał jej słowach własne myśli. Oczywiście, że trzeba być pozt>a-wionym sumienia, żeby na podstawie czyjegoś opowiada-nia oskarżać na sądzie jakiegoś chłopaka, bo nieborak mia* nieszczęście spodobać się Andriejowi Christoforowicz^ wi... Ale Orłów nie miał wyboru: Tania nie może dłużej cg-kać, chodzi o jej ratunek. I Fiodor Grigoriewicz z nieoczeK* waną złością powiedział: , — No cóż, ostatecznie można się zorientować i z dokum^1^ tów... wyrobić, sobie zdanie... Co tam zresztą! Młodzież trzf^ ba wychowywać, trzeba mocnej ręki! Najpierw chłopak 5 wałkoni, wałęsa się z gitarą po ulicach, drze się na całe S3* dio, a potem, psia mać, za nóż chwytai Dc*