V pflMBf m Narada sel*rpfarzv orffanizarv?nych KP PZPR 10 stron PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr Nakład: 136.199 stupski Organ KW PZPR Wydanie sobotnie rok xix Sobota, 19 września 1970 roku Nr 261 (5654) Sprawy kampanii sprawozdawczG-'Jvpors;3 (Inf. wł) Wczorajsza narada sekretarzy organizacyjnych komitetów powiatowych PZPR, której przewodniczył sekretarz KW, tow Cezary Sobczak, poświęcona była ocenie przebiegu dwumiesięcznych przygotowań do rozpoczyna jacej się kampanii sprawozdawczo-wyborczej w partii W naradzie uczestniczył przedstawiciel Wydziału Organizacyjnego KC PZPR. tow. Maksymilian Strzelecki. W okresie przygotowaw- działalności w minionej kaczym komitety powiatowe dencjL ze stopnia realizacji przygotowały plany kampanii programów działania, dokonu na swoim terenie, POP opracowują sprawozdania ze swej ^ (Dokończenie no. str. 3) jułjl____— T E L_ @ (SRAP IC2NY Krt ]? SKRdClE PLENUM KW PZPR KATOWICE Piątek był drugim dniem obrad plenarnego posiedzenia KW PZPR w Katowicach na temat zdań wojewódzkiej organizacji Fartyjnej w doskonaleniu stylu metod partyjnego kierownictwa. W obradach plenum, któremu przewodniczył Edward Gierek, uczestniczyli Ryszard Strzelecki i Edward Babiuch. SPRAWOZDANIE BRANDTA BONN W piątek przed południem zebrał sie Bundestag. Na posiedzeniu tym kanclerz Willy Brandt przedstawił informacje na temat podoisania w Moskwie układu miedzy NRF i Związkiem Radzieckim. Wystartował XVI wyścig 00 Ziemi Koszaiiftskisi Zdjęcia: A. Maśiankiewicz i la Koszalińska Orkiestra Sym' foniczna pod dyrekcją Andrze ja Cwojdzińskiego, Zdzisława Bytnara i Lucjana Jaworskiego. Słowo wiążące na koncer tach i recitalach wygłaszali: Jerzy Waldorff, Wojciech Dzie duszycki, Władysław Malinow ski i Marian Wallek-Walewski. Impreza organizowana pod patronatem ministra kultury i sztuki — Lucjana Motyki — cieszyła się dużym powodzeniem publiczności. Dodać warto, że w dotychczasowej tradycji był to Festiwal o naj lepszej frekwencji. Publicz- (Dokończenie na str. 3) Z udziałem 84 kolarzy z całego kraju, w tym również reprezentantów Bułgarii — roz począł się wczoraj w Koszalinie tradycyjny wyścig kolarski po Ziemi Koszalińskiej, którego trasa podzielona na cztery etapy wynosi ok. 350 km. Otwarcie imprezy miało u-roczysty charakter. Kolarze ęyALA Rycerska Zamku Książąt Pomorskich, sala teatralna Słupska rozbrzmiewały dźwiękami fortepianu i klawesynu. Wczoraj zakończył się w tym mieście ostatni z tegorocznych czterech festiwali organizowanych w naszym województwie. Od Połczyna przez Kołobrzeg, Koszalin do Słupska mogły prowadzić letnie trasy tych, którzy chcieli uczestniczyć w imprezach innych niż zwykłe koncerty. Gdyby jeszcze — a dlaczego nie — dodać tutaj oba plenery: w O-siekach i Miastku, gdyby doliczyć Swidwińskie Noce Filmowe — tabela kulturalnego „wyczynu" wyglądałaby bogaci ej niż kiedykolwiek. Lato nam obrodziło. Pada deszcz, a właściwie mżawka, jest mgła. Prawdziwa, koszalińska jesień, nie złota, nie ruda, a szara. Po wspaniałościach letnich imprez wydaje się, iż wkraczamy w okres normalnej codzienności, z rzadka znaczo- po przejeździe ulicami miasta na plac Bojowników PPR usta wili się na starcie honorowym Krótkie przemówienie wygłosił prezes Okręgowego Związku Kolarskiego — Marian Paluch, podkreślając znaczenie sportowe największej imprezy kolarskiej w województwie. (Dokończenie na str. 3) nej fajerwerkami. Między tym co działo się na scenie kołobrzeskiego amfiteatru, a tym co jest w nie wszędzie i nie zawsze obszernych, este-tycznie urządzonych klubowych salkach i świetlicach, a na dobrą sprawę właśnie od tych ostatnich pomieszczeń po Oótalnia jiroóta // wyczynu! ęilEDEM dni trwał Festi-i^ wal Planistyki Polskiej w Słupsku. Wystąpiło w nim sześciu solistów duet ior tepianowy trzyosobowy ze-9 pół kameralny oraz cztery klawesynistki. Publiczność festiwalowa miała okazję wyslu rhania tak renomowanych wy korowców jak: Barbara Hes-se Bukowska czy Tadeusz Żmudziński a obok >uch pianistów młodych jak. Piotr Pa leczny czy Zbigniew Lasocki. W trzech koncertach symfonicznych solistom towarzyszy t czynając, rozpościera się obszar mozolnego działania kultury, na którym łatwiej o sza rość niż błyskotliwość. U progu nowego roku kulturalno-oświatowego złożono pakunki dobrych wrażeń i wspomnień, ale również bagaże spraw do załatwienia. I takich, które zalegają ten próg od lat (kadra, szkolenie, wyposażenie, atrakcyjność form) i takich, które są konsekwencją najnowszych doświadczeń. Jedno z nich formułuje się następująco: żadnej „chały". Pięknie. Powstały świetne programy jednocześnie masowych i jednocześnie wartościowych przedsięwzięć, które mają podtrzymać zapotrzebowanie na dobrą sztukę, kształtować poczucie wysokiej estetyki, prostować zawiłe drogi mieszkańca wsi i miasta do kultury. Budujące. Tylko wśród marzeń i ambicji na miarę co najmniej Eu ropy niechętnie, jeśli nie wcale, wspomina się o tradycyjnych już zaniedbaniach na szego stylu bycia. O dbałości o estetykę swojego miejsca pracy i zamieszkania. O kulturę codziennego słowa t przy zwoitość międzyludzkich stosunków O czyste ubrania, o-golone brody, o artykuły spożywcze bez much, os itv. ingrediencji. O czyste ulice i podłogi miejsc publicznych, o pewne niezbędne -publiczne rfomioszcro^io w l"*órych brud i związały """ ? so bą na stałe. teetem) HhA. rf 'W.fd$i£s dzień ,Str. 2 GŁOS nr 261 (5654) 24 GODZINY w kraju... * RADA MINISTRÓW na posiedzeniu w dniu 17 bm. oceniła przebieg wykonania ważniejszych zadań gospodarczych w sierpniu i za 8 miesięcy br. oraz realizację prac zmierzających do wdrażania w życie postanowień Uchwały V Plenum KC PZPR. Kada Ministrów przyjęła wnioski w sprawie zapewnienia wykonania zadań przewozowych w okresie jesiennego szczytu. W oparciu o ocenę dotychczasowego wykonania planu na 1970 rok podjęto uchwałę określającą dalsze środki zmierzające do realizacji zadań gospodarczych w następnych miesiącach. ^ W CIĄGU 5 DNI trwania Jesiennych Targów Krajowych w Poznaniu zawarto transakcje wartości ok. 22 mld zł. Targi „Jesień 70" zwiedził w czwartek B. Jaszczuk. Dotychczas z eks pozycją targową zapoznało się ok. 95 tys. osób z całego kraju. * UROCZYSTE podniesienie bandery i symboliczne przekazanie Polskiej Żegludze Morskiej pierwszego polskiego 55-tysięcz-nika m/s „Manifest Lipcowy" odbyło się w porcie w Świnoujściu. W pierwszym rejsie statek zawiezie nasz węgiel do portów włoskich. • • .i na świecie SZESCIU OFICERÓW armii portugalskiej zbiegło te swych jednostek do Szwecji, gdzie podjęli starania o uzyskanie azylu politycznego. Motywem ich decyzji była chęć zaprotestowania przeciwko kolonialnej polityce Portugalii w Afryce. ■¥■ POLSKA AGENCJA PRASOWA przystąpiła wraz z agencjami pięciu innych krajów socjalistycznych de Europejskiego Stowarzyszenia Agencji Prasowych. Palestyńska tragedia Zażarte walki w Ammanie i w północne; części Jordanii * Mobilizacja VI floty USA oraz oddziałów brytyjskich Krok na drodze integracji państw socjalistycznie!) BERLIN (PAP) Konferencja ministrów o-światy i szkolnictwa wyższe- Spotkanie kombatantów LONDYN (PAP) W 30. rocznicę zwycięskiego przełomu w bitwie o Anglię, w której złotymi zgłoskami zapisali się polscy piloci, w ambasadzie PRL. w Londynie odbyło się w czwartek spotkanie kombatantów owej historycznej batalii. Gospodarzem spotkania był ambasador PRL w Wielkiej Brytanii, dr Marian Dobrosielski. Wzięła w nim udział grupa uczestników bit wy, a wśród nich attache wojsko wy, morski i lotniczy ambasady polskiej w Londynie, pułkownik — pilot Witold Łokuciewski. Stronę brytyjską reprezentowali m. in. główny marszałek lotnictwa John Grandy, wicemarsza tJ:ek lotnictwa S. D. Haghes oraz liczni przedstawiciele świata politycznego, instytucji publicznych prasy i filmu. Spotkanie było okazją do wielu rozmów i wspomnien. Dyskusja polityczna w ONZ NOWY JORK (PAP). Komisja Ogólna Narodów Zjednoczonych zakończyła, dyskusję nad porządkiem o~ i brad 25. sesji Zgromadzenia Ogólnego. W komisji doszło | do rozbieżności w sprawie i kilku punktów dotyczących i Korei. Delegat amerykański | zaproponował, by wszystkie sprawy dotyczące Korei zostały połączone w jednym punkcie pod nazwa „proble- go krajów socjalistycznych, obradująca od 14 bm. w Berli nie, zaaprobowała projekt kon wencji w sprawie równoważności świadectw, dyplomów i tytułów naukowych nadawa nych w krajach socjalistycznych. Założenia tego ważnego dokumentu oraz jego praktyczne zasady przedstawiła delegacja polska, której przewodniczy minister oświaty i szkolnictwa wyższego, prof. dr Henryk Jabłoński. Konwen cja wejdzie w życie po podpisaniu przez poszczególne strony odpowiedniej umowy. Będzie ona jednym z istotnych czynników rozszerzających integrację naukową i gospodarczą krajów socjalistycz nych. Porównywalność świadectw, dyplomów i tytułów naukowych podniesie też rangę tych cenzusów w poszczególnych krajach. Wyeliminowana zostanie konieczność ich indywidualnego nostryfiko wania. PARYŻ, KAIR, WASZYNGTON (PAP) Walki jakie rozpoczęły się w czwartek w Jordanii, trwały przez całą noc i przez piątek. Wędług fragmentarycznych doniesień, król Husajn zdołał częściowo opanować sytuację w Ammanie, ałe jego wojska poniosły dotkliwe straty w starciach na północy kraju. Liczba zabitych i rannych wzrosła do kilku tysięcy i komandosi rzucili dramatyczny apel, by organizacje międzynarodowe pospieszyły z pomocą lekarską. Niektóre jednostki VI floty amerykańskiej na Morzu Śródziemnym zostały zmobilizowane. Brytyjczycy przerzucili na Cypr oddziały komandosów z Singapuru. Doniesienia napływające z Jordanii są w dalszym ciągu fragmentaryczne i sprzeczne tak, że trudno zdać sobie spra wę z obrazu aktualnej sytuacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że walki, jakie rozpoczę ły się w czwartek, nie ustały ani na chwilę, a nawet przybrały w piątek rano na sile. Ta ostatnia miejscowość leży na granicy jordańsko-syryj-skiej i tędy właśnie podążają w głąb Jordanii liczne posiłki komandosów ściągnięte z Syrii i Libanu. Agencje podkreślają, że oddziały te w przeciwieństwie do formacji palestyńskich stacjonujących w Jordanii są znakomicie uzbro- skiej do wschodniej części Mo rza Śródziemnego. Równocześnie agencja Reutera podała, że Brytyjczycy przerzucają na Cypr swych komandosów i piechotę morską z Singapuru. W stan gotowości postawiono również lotnictwo brytyjskie w bazie Akrotiri, Samo- Wydaje się, że wojskom kró jone — również w broń ciężk?* loty transportowe z tej bazy lewskim udało się w zasadzie opanować sytuację w większej części Ammanu. Komandosi bronią się jeszcze w tzw. starym mieście oraz w kilku obo zach dla uchodźców palestyńskich. Stolica jest otoczona przez oddziały wierne Husajnowi i dlatego też partyzanci nie mogą liczyć na posiłki. Za czyna kn także brakować amu nicjl Przez całą noc wojska królewskie ostrzeliwały gwałtownym ogniem artyleryjskim i czołgowym pozycje przeciwnika. O godz. 6 rano czasu war szawskiego rozpoczął się atak na pozycje fedainów na Wzgó rzu Husajna oraz na obóz dla uchodźców palestyńskich Wahdat, gdzie prawdopodobnie więzieni są pasażerowie u-prowadzonych samolotów. A-tak nie powiódł się i szturm został powtórzony w trzy godziny później. W dalszym ciągu jednak nad obozem powie wa flaga palestyńska. Jeszcze w nocy z czwartku na piątek rozgorzały gwałtowne wałki w północnej częś ci Jordanii, ale armia królew ska nie zdołała tutaj przełamać partyzanckich linii obron nych. Krwawe starcia rozgrywają się obecnie w miastach Irbid, Turra, Zarka i Ramtha. Wojska HUSAJNA śpieszą obec nie w kierunku Ramthy, by zagrodzić drogę dalszego pochodu przeciwnika. W piątek rano wywiązały się tu krwawe walki, podczas których żołnierze gen. Madżali zaskoczyli Palestyńczyków, przechodząc przez pozycje stacjonujących w pobliżu wojsk irackich. Jak wiadomo, Irakczy-cy popierali dotychczas komandosów, a nawet wzywali ich do stawienia oporu Husajnowi, „aż do ostatniej kropli krwi". Kiedy jednak pojawili się żołnierze kró lewscy, 12-tysięczny kontyngent iracki przepuścił ich przez swe pozycje. Komandosi wstrzymali na pewien czas ogień, by nie ra zić wojsk irackich. Gwałtowne walki toczyły się także o Irbid, ale z fragmentarycznych doniesień można wyciągnąć wniosek, że wojskom Husajna nie udało saę opanować żad nej z .dzielnic tego miasta. W pią tek w południe w kierunku Irbi-du przesuwały się pancerne oddziały wojsk królewskich. Liczba zabitych i rannych sięga już kiKku tysięcy. Palestyńczycy kilkakrotnie apelowali w piątek, by organizacje międzynarodowe wysłały jak najszybciej pomoc lekarską, wielu rannych bowiem umiera na ulicach. Kairski dziennik „Al-Ahram" przypuszcza, że liczba ofiar wojny domowej w Jordanii może osiągnąć nawet 30.000. Agencja France Presse don o si o przesunięciu niektórych jednostek VI floty amerykań- Czy impas na konferencji w Paryżu zostanie przezwyciężony ? Delegatka patriotów pd.-; przedstawia nowy pian pokojowy mu koreańskiego". Sprzeciwi li sie temu reprezentanci ZSRR, a także Kuby, Rumu nii, Iraku i Ukrainy. W czwartek na forum Zgro mad żeni a Ogólnego rozpoczę ła się dyskusja ogólnopo lityczna. Minister spraw zagranicznych Brazylii, Barbo-sa oświadczył, że pokojowe uregulowanie konfliktu na Bliskim Wschodzie jest możli we jedynie w oparciu o zna ną rezolucję Rady Bezpieczeństwa. Z kolei minister spraw zagranicznych Urugwa ju, Fasio wypowiedział się przeciwko wyścigowi zbrojeń. NAGRODZENI Nagrody rzeczowe, ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie, za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 5X0 — wylosowali: 1) Suszarkę do włosów — LEOKADIA LENGIER, Rosnowo, blok 15, m 11, powiat Koszalin. 2) Młynek do mielenia kawy — ANNA GLINIECKA, Bytów, ul. Wąska 2 m 1. 3) Lampkę nocną — JANUSZ WIŚNIEWSKI, Kołobrzeg, ulica Giełdowa 12, internat II Technikum Rybołówstwa Morskiego. Książki wylosowali: 4) Elżbieta Bohdziewicz, Szczecinek, ul. Mariacka 4a, m 8. 5) Jarosław Fidos, Gościno, powiat Kołobrzeg. 8) Maria Pujanek, Wierzchowo, Człuchowskie, powiat Człuchów. 7) Perpetua Wojda, Czarne koło Szczecinka, blok 3 m 5. 8) Zenon Urban, Słapsk, - tdłcp Niemcewicza .17 m LONDYN, PAIŁYŻ (PAP) Na paryskiej konferencji w sprawie Wietnamu, w której po raz pierwszy od kilku miesięcy uczestniczyli przewodniczący wszystkich czterech delegacji, minister spraw zagranicznych Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Południowego, pani Binh wystąpiła z nową inicjatywą zmierzającą do przezwyciężenia impasu w obradach. Stwierdziła ona, że jeśli rząd USA wyrazi gotowość wycofania swych wojsk przed 30 czerwca 1971 r., siły wyzwoleńcze zaprzestaną a-taków przeciwko nim, a strony natychmiast przystąpią do rozmów na temat zagwarantowania bezpieczeństwa wojsk wycofujących się z Wietnamu i zwolnienia jeńców wojennych. Przywrócenie prawdziwego pokoju w Wietnamie Po łudniowym stwarza konieczność utworzenia w Sajgonie nowego rządu bez Thieu, Ky i Khiema, rządu, który opowie działby się za pokojem, niezależnością i neutralnością. Należy przeprowadzić wolne i powszechne wybory. Organizacja takich wyborów wymaga powołania tymczasowego rządu na bazie szerokiej koalicji. Tymczasem na frontach a-merykańskie superfortece B-52 przeprowadziły naloty na przypuszczalne pozycje partyzantów, a jednocześnie doszło do starć lądowych mię dzy oddziałami sajgońskimi a siłami wyzwoleńczymi. Dzia łania te odnotowano na terenach południowowietnam-skich przyległych do granicy laotańskiej. 8-silnikowe bombowce dokonały swoich nalotów na pozycje partyzanckie w dżung lach na północy kraju w odległości 11 km od ewakuowanej bazy artyleryjskiej USA 0'Reilly. Rejon ten od pięciu tygodni znajduje się pod silną presją militarną sił patriotycznych. są gotowe do zabrania obywa teli brytyjskich z Jordanii. ROZMOWY GOLDY MEIR W WASZYNGTONIE Premier Izraela* Golda Meirf rozpoczęła w Waszyngtonie serię rozmów z przedstawicielami rządu USA: z szefem de partamentu stanu Rogersem, a w dwie godziny później z pre zydentem USA, Nixoncm. W związku z przyjazdem Goldy Meir do Waszyngtonu podjęto tam nadzwyczajne środki ostrożności, nie stosowane przy innych tego rodzaju wizytach przedstawicieli obcych państw. Komentatorzy polityczni spo dziewają się koordynacji poczynań USA i Izraela na Bliskim Wschodzie i nie wykluczają ewentualnej interwencji militarnej Izraela w Jordanii. Biuro Zgromadzenia Ogólne go^ NZ zaleciło, aby problem Bliskiego Wschodu został roz patrzony przez Zgromadzenie Ogólne w trybie pilnym. Żądanie w tej sprawie wysunął Irak. Z OSTATNIEJ CHWILI WASZYNGTON (PAP) Jak donosi agencja Reutera, rzecznik Pentagonu oświadczył w piątek wieczorem, że Stany Zjednoczone zaczęły przesuwać swe okręty, samoloty i oddziały wojska do wschodniej części Morza Śród ziemnego dla wsparcia ewentualnej operacji, której celem będzie ewakuowanie obywateli amerykańskich z Jordanii. Nieudana próba KAIR (PAPi W nocy z środy na czwar-tełk usiłowano uprowadzić samolot linii lotniczych ZRA, odbywający lot z Luksoru do Kairu. Jeden z pasażerów — Egipcjanin grożąc pilotowi pi stoletem zażądał skierowania samolotu do Arabii Saudyjskiej. Próba porwania została u-daremnjona przez agentów bezpieczeństwa znajdujących się na pokładzie samolotu. Narada sekretarzy organizacyjnych (Dokończenie ze str. 1) je się też oceny pracy sekretarzy i egzekutyw organizacji partyjnych. Nie we wszyst-kicn powiatach przygotowania do kampanii są jednakowo zaawansowane i trwać bę dą jeszcze do końca bm. W wielu organizacjach partyjnych odbywają się obecnie zebrania przedwyborcze. W czasie kampanii sprawo-zdawczo-wyborczej — jak podkreślił sekretarz KW, tow. Cezary Sobczak — zwró eona zostanie szczególna uwaga na sprawy wdrażania intensywnych metod gospodaro wania w naszym przemyśle, realizacji postanowień IX Pl* num KC w rolnictwie, tF sprawniania i ulepszania całego naszego życia gospodarczego i społecznego. Problemy te będą przedmiotem* wnikliwej partyjnej dyskusji* organizacje partyjne ustosunkują się do stopnia swojego udziału w ich realizacji. Najwcześniej rozpoczną się zebrania sprawozdawczo-wy borcze we wsiach, w pegeerach, zakładach pracy. Dopiero w następnej kolejności w radach narodowych, przedsiębiorstwach i instytucjach usługowych, tak aby przedstawiciele tych instytucji mogli uczestniczyć w zebraniach wiejskich i fabrycznych a pro blemy tam poruszane, przenieść do swoich organizacji-(KK) Zabity i ranni w Reggio Gaiabria RZYM (PAP). Przez całą noc z czwartku na piątek we włoskim mieście Reggio Gaiabria trwały starcia między demonstrują cą ludnością i policją. Najtragiczniejszy przebieg miały wypadki na stacji ko lejowej. Eksplodowała tam bomba zapalająca. Policja o-tworzyła ogień z broni auto matycznej. W starciach zginął 43-Letni Angeio Campa-nella,robotnik kolejowy. 3 o-soby zostały ciężko ranne. Przyczyną trwających w Reggio Calabria zamieszek jest dążenie mieszkańców te go miasta do uznania go za stolicę nowo utworzonej pro- Sfecji £a}j|Sia,.£kJ. tę decyzję na władzach, zorganizowano w mieście 4-dnio wy strajk generalny. 6 min zł poszło z dymem ŁOD2 (P AP), 17 bm. wybuchł w Tomaszo wie Mazowieckim pożar magazynów GS i „Centrogalu". 11 oddziałów straży pożar nej przystąpiło do energicznej akoji ratunkowej. Część towarów udało się uratować. Spłonęło jednak zboże, maszyny i pewna ilość konfekcji. Wstępne obliczenia wyka żują, iż straty wynoszą ok. 6 min złotych. Siedztwo w ——•— W dniu 17 września 1970 roku zmarł w Koszalinie Jerzy Przybylak byty długoletni, zasłużony pracownift Państwowych Gospodarstw Rolnych w Szczecinku, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Wyrazy współczucia Rodzinfe składa WOJEWÓDZKIE ZJEDNOCZENIE PAŃSTWOWYCH GOSPODARSTW ROLNYCH W KOSZALINIE Dnia 17 września 1970 roku zmar! w wieku 67 lat kolega Jerzy Przybylak długoletni działacz Stronnictwa Demokratycznego w powiecie szczecineckim, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi i Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym CZESC JEGO PAMIĘCI! POWIATOWY KOMITET STRONNICTWA DEMOKRATYCZNEGO w SZCZECINKU XVI Wyścig Kolarski po Ziemi Koszalińskiej (Dokończenie ze str. 1) Następnie w imieniu gospodarzy miasta powitał uczestników wyścigu przewodniczący Komitetu Miasta i Powiatu FJN, I sekretarz KMiP PZP# tow. Alojzy Malicki, życząc z® wodnikom sukcesów sportowych na szosach naszego województwa i wywiezienia * gościnnej Ziemi Koszalińskiej przyjemnych wspomnień. Po złożeniu przez zawodników wiązanek kwiatów poo pomnikiem „Byliśmy, jesteśmy będziemy" — kolarze wystartowali do pierwszego etapd Koszalin — Miastko, długości 97 km. (sf) ★ Pierwszą ucieczkę na trasie zainicjonowała siedmioosobowa grupa zawodników, wśród których znaleźli się Cytry--niak, Weryk, Bułgar DanczeW« Pierwszy lotny finisz w Sławnie wygrał Klich (LZS Łódź) przed Barcikiem (LZS Opole)* Mytnikiem (Flota), Werykietfi (Legia), Cytryniakiem (Flota) i Danczewem. Po lotnej premii peleton połączył się z sied mioma zawodnikami. Na drugiej lotnej premii ^ Polanowie najszybszy był Baf cik wyprzedzając Zwakę (Piast Gliwice i Mycka (Legia). Na ulicach Miastka do przo du uciekł Jacek Pożarlik * pierwszy wjechał na stadion* lecz na finiszu wyprzedzili go Stanisław Szozda (LZS Opo-1 le), który pierwszy minął 1H nię mety oraz finiszujący za nim Bilecki (LZS Łódź). Pożarlik był trzeci. Trójka ta uzyskała ten sam czas 2.19.40-10 sekund za nią przyjechała duża grupa kolarzy, którą przyprowadził Weryk. Drużynowo wg nieoficjalnych obliczeń zwyciężył LZ& Opole. Jutro start do II etapd Miastko — Drawsko, długości 127 km- (s*> Norbert Ozimek zdobył srebrny medal Kolejny wielki sukces odnios** polska sztanga na mistrzostwach świata w Columbus. NORBE^A OZIMEK, startujący w wadze P° ciężkiej,, wywalczył srebrny m** dal i tytuł wicemistrza świa^fl rezultatem 482.5 k£, który Je* nowym rekordem ^Polski. Złoty medal zdobył Genadp Iwanczenko (ZSRR}, 42116442 GŁOS nr 261 (565Ą Str. dobry dzień Festiwalu i a OJ m PIOTR PALECZNY. To na zwisko należy dobrze zapamiętać! Jestem przekonany, że wkrótce pojawiać się będzie coraz częściej na afiszach koncertowych, w progra mach polskich filharmonii... Dopiero w Słupsku po raz pierwszy miałem okazję usłyszeć jego grę. I odtąd IV FPP będzie — dla mnie przynajmniej — związany z jego na-rwiskiem. Chyba się nie pomy lę, a niechaj mi to inni wyba czą, gdy powiem, że od dawna w polskiej pianistyce nie było podobnego zjawiska. Właś nie zjawiska. Piotr Falecz ny zdecydowanie góruje nie tylko ponad pokoleniem najmłodszych pianistów. Dawno na polskiej estradzie nie poja wił się muzyk o tak ukształto wanym obliczu artystycznym i z takimi dyspozycjami. Od pierwszej frazy w Fantazji f-moll Chopina pianista panował nie tylko nad instrumen tem, ale i nad wypełnioną salą. Na pewno działa także tu taj nieuchwytny i niewyrażal ny element sztuki wirtuozowskiej, dostępny niewielu koncertującym muzykom. Po pro stu osobowość. Program złożony z konkursowych utwo Przemysł maszynowy obiecuje (Korespondencja własna x Poznania) Ekspozycja wyrobów przemy shi maszynowego i ciężtkiego urządzana raz w roku tylko na Targach Jesiennych wzbu dza za każdym razem zrozumiałe zainteresowanie. Zakłady obu resortów dostarczają na rynek znaczną część artykułów przemysłowych trwałego użytku, które są potrzebne w każdym gospo darstwie domowym i cieszą się u nas dużym popytem. Wielu ludzi kupuje radia, te lewiaory, maszyny do szycia, lodówki, odkurzacze itp. Wie ki odwiedza pawilon nr 11 w nadziei, że zobaczy coś no wego i interesującego czego jeszcze nie ma i chętnie ku pi. Podobnie jak w latach po przednich oglądałem tę ek- Przedstawiciele francuskiej firmy „Sagev" Ummaszu w Dążąc do unowocześnienia produkcji, koszalińskie Zakłady Maszyn Lampowych „Uni-masz", zakupiły w ubiegłym roku licencję od firmy francu skiej „Sagev" na produkcję pomp próżniowych. Wczoraj dwóch przedstawicieli tej firmy — główny konstruktor, inż. Bast i szef produkcji inż. Agoettaz — przyjechali do „Unimaszu". Przez najbliższy tydzień sprawdzać tutaj będą prawidłowość i ścisłość technologii i konstrukcji. Warto bowiem zaznaczyć, iż produkcja pomp próżniowych na licencji francuskiej, oparta będzie o urządzenia krajowe, a więc te, jakie aktualnie posiada nasza fabryka. W bieżącym roku zakłady rozpoczną informacyjną serię tej nowoczesnej produkcji, a na skalę przemysłową — w przyszłym roku. (mp) opozycję z mieszanymi uczu ciami. Wprawdzie pobłyskuje na niej złoto i srebro medali, ale z tymi nowościami nie można przesadzać. Jest kilka nowych wzorów naczyń ema liowanych i aluminiowych, jest tzw. kostkarka do wytwarzania w restauracjach, kostek lodu, schładzarka do napojów i trochę kmych dro biazgów. Poza tym wszystko znane. Telewizory, odbiorni ki radiowe, gramofocny, lodówki. maszyny do szycia, pralki. Wszystkie takie same od lat. Handlowcy wyrażają przekonanie, że jeszcze długo będą mogli sprzedawać te to wary, bo jest w kraju sporo ro dzin nie ma jących do swej dy spozyeji pralki bądź telewizora. Ale chcieliby też otrzy mać coć nowego, atrakcyjne go dla tych klientów, których stać i chcieliby wymienić stary odbiornik na nowy, za stą ■. * ■ — * ^s FAKTY* KOMENTARZE • OP S fSI I E * • . V-' ■ v Oto „Cometa", jeden z Hoteli, w tym sezonie przeznaczony dla turystów z Polski: dwa kroki nad morze i piękny spacer nad jezioro, gdzie można wypożyczyć rowery i narty wodne, kajaki i motorówki, (FOTOm AR MAREK ZALEJSKI) Nowe planety nad Mumii Czarnym W Mangalii nad Morzem Czarnym wszędzie słyszy się język polski. W roku bieżącym uzdrowisko przyjęło 6 000 turystów z naszego kraju, w przyszłości będzie ich znacznie więcej. Bo Mangalia nadal rośnie — za dwa lata przyjmie 72 tysiące turystów, z któ rych dużą część stagowić będą właśnie przybysze z Polski. Tym, którzy poznali uzdrowisko przed laty, trzeba powiedzieć, że nowa Mangalia niewiele wspólnego ma ze sta rą miejscowością o tej samej "®hazwie, z którą łączy ją Morze Czarne i szosa. Tuż przy granicy z Bułgarią powstaje no woczesne miasto urlopowe, składające się jakby z kilku dzielnic o odmiennym wprawdzie charakterze, lecz stanowiących harmonijną kompozy cję. Kariera Mangalii zaczęła się w... VII wieku przed naszą erą Grecy z Miletu założyli tu wówczas miasto — twierdzę Callatis, rywalizujące z Tomis — dzisiejszą Konstancą. Na skraju miasteczka oglądać można resztki marmurowych świątyń, kolumn i rzeźb w mu zeum gromadzącym ślady prze szłości. Stara Mangalia leży na przesmyku między zatoką o tej samej nazwie i stromą skarpą morskiego brzegu# Skła da się z miasteczka i uzdrowis ka, a także rybackiej osady Chociaż i tutaj wypoczywa i leczy reumatyzm parę tysięcy osób, korzystając ze źródeł go rących wód mineralnych — stara Mangalia sprawia wraże nie zwyczajnego miasteczka Tyle, że nad szeroką plażą góruje bulwar — malownicza promenada z widokiem na mo rze. Turyście nowej Mangalii rzuca się w oczy przede wszy stkim wspaniały wystrój architektoniczny trzech dzielnic. Venus, Jupiter, Neptun —a w przyszłości także Saturn — zbudowane wzdłuż wybrzeża wyrastają niemal z morza. Venus składa się z hoteli a charakterze willowym, tu i ów dzie tylko przetykanych akcen tem kilkupiętrowego budynku. Hoteliki noszą piętno stylu o-ri en ta In ego, z loggiami o półokrągłych wykuszach. Polacy mieszkają w Jupiterze. A tutaj, jak w „mrówkow cu": ośmio- i trzynastokondy-gnacjowe hotele, parkingi, dan singi, restauracje. Miasto — kombinat turystyki i wypoczynku. Chociaż nie wszystkim odpowiada wypoczynek w tych warunkach, trzeba obiek tywnie przyznać, że rozmach i fantazja architektów stworzy ły cuda, Pomyślano o wszystkim: o jeziorze z nartami i rowerami wodnymi, o kioskach z pamiątkami i napojami chłodzącymi, i nie tylko chłodzącymi, o pawilonach restauracyjnych, terenach do mini-golfa, teatrze i kinie pod gołym niebem, o sklepach i... kil ku windach w każdym hotelu. A że nie zawsze wszystko działa jak należy można to usprawiedliwić: budowa Jupitera jeszcze trwa Neptun to jedyna część Man galii całkowicie już wykończona. Polscy turyści najchętniej w tę właśnie stronę udają się na spacery. Po drodze mijają leśny camping „Zodiak^ restau rację „Pod Białym Koniem", urządzoną w ludowym stylu rumuńskim i znów camping, tym razem w drewnianych cha tach folklorystycznych i wresz cie —- centrum Neptuna. Wśród pięknie utrzymanej zie leni, klombów i trawników komfortowe hotele pełne są gości z Francji, Niemiec zachodnich, Czechosłowacji. Nep tun leży nad najpiękniejszą plażą, nowej Mangalii. Budowa nowej Mangalii roz poczęła się przed pięciu laty, a już od dwóch lat przyjmuje ona turystów. Cały kompleks gotowy będzie w sezonie 1972/73, tworząc największy kombinat turystyczny rumuńskiego wybrzeża. Koszt budowy wynosi ok. 180 min dolarów. Za 10 lat ta suma zamortyzuje się całkowicie i wtedy rozpocznie się era wysokich dochodów. Rumuński przemysł turystyczny wykorzystuje położenie kraju i warunki klimatyczne jako źródło dopływu dewiz, a zarazem aktywizacji różnych dziedzin gospodarki kraju; rolnictwa, handlu, transportu, usług. Tempo rozbudowy wybrzeża i fascynująca architek tura wyprzedzają jednak jakość usług turystycznych. Cho dzi przede wszystkim o trudności komunikacyjne, a także o obsługę w niektórych hotelach. Polskim biurom turystycznym nie brak zgłoszeń na wy cieczki do Rumunii. Stopniowo niektóre hotele przystosowuje się do potrzeb i wymagań polskich turystów, jak na przykład „Cometa" i „Capitol" w Mangalii-Jupiter. W przyszłości konkretne obiekty hotelowe przeznaczone będą wyłącznie dla grup turystycznych z Polski: MA RYLA ZALEJSKA W NOWYM JORKU trwa jubileuszowa, 25. sesja Zgromadzenia Ogólnego NZ. Główne uroczystości, związane z tym jubileuszem odbyć się mają w dniach od 14 do 20 października. W tym czasie w siedzibie ONZ gościć będą głowy państw i szefowie rządów większości krajów świata. Do rozmów i spotkań między nimi komentatorzy prasy światowej przywiązują szczególną uwagę. Powszechnie uważa się, że w trakcie tych spotkań mogą zostać poczynione dalsze ważne kroki w kierunku odprężenia i utrwalenia pokoju światowego. W związku z tegorocznym jubileuszem wiele już miejsca w tym magazynie poświęciliśmy problemom i strukturze organizacyjnej ONZ. Dziś — jak zwykle w dużym skrócie prezentujemy — historię powstania tej międzynarodowej organizacji. Jeszcze w trakcie II wojny światowej państwa walczące z faszyzmem doszły do wniosku, że nale ży stworzyć organizację międzynarodową, która stać będzie na straży pokoju i bezpieczeństwa świata. + W ten sposób 14 sierpnia 1941 roku na pokładzie pancernika ,.Prince of Wales" prezydent USA F. Roosevelt i brytyjski premier^ W# Churchil pod pisali tzw. „Kartę Atlantycką". Zawarte w niej za sady legły u podstaw ONZ. HISTORIA I JUBILEUSZ * ł stycznia 1942 r. — delegaci 26 państw na spot kaniu w Waszyngtonie ogłosili w Deklaracji Na rodów Zjednoczonych przystąpienie ich krajów do Karty Atlantyckiej. Wśród nich znajdowała się również Polska. Wtedy to po raz pierwszy użyto terminu „Narody Zjednoczone". y. 30 października 1943 r. ogłoszono po Konferen cji Moskiewskiej „Deklarację Czterech Państw (ZSRR, USA, W. Brytania, Chiny) w sprawie pow szechnego bezpieczeństwa". Zapowiedziano utworzenie ONZ *1 grudnia 1943 r. ZSRR, USA i W. Brytania pro klamowały w Teheranie zasadę jednomyślności wielkich mocarstw i omówiły strukturę przyszłej organizacji. * 21 sierpnia 1944 r. — w Waszyngtonie spotkali się prawnicy mocarstw sojuszniczych i opracowali Kartę NZ. * W lutym 1945 r. w Jałcie przywódcy ZSRR, USA, i W. Brytanii postanowili zwołać konferencję Narodów Zjednoczonych w San Francisco. Aft 25 kwietnia 1945 r. rozpoczęła się konferencja założycielska ONZ. Uczestniczyły w niej delegacje 50 państw. * 26 czerwca 1945 r. Karta NZ zostaje podpisana. 24 października 1945 r. po ratyfikacji przez większość państw świata — weszła ona w życie. Ofiary brudne! wolny Rozszerzenie agresji USA na Półwyspie Indochińskim,nie przyniosło, jak to obiecywał swemu narodowi Nixon, zmniejszenia strat wśród żołnierzy amerykańskich. Wprost przeciwnie — jak wynika z komunikatów Pentagonu — straty te rosną z dnia na dzień. Według amerykańskich da- prowadza nieustannie polowania nych, niewątpliwie zaniżonych *** dezerterów. w wojnie wietnamskiej zginęło już 120 tys. wojskowych, Spustoszenie wśród żołnierzy US Army sieje też narko- 240 tys. i ostało rannych'. ™ani? 1 ^losowe. pijaństwo. Na forum jednej senackiej podkomisji rozpatrującej te problemy, senator Dood z nie pokojem stwierdził, że co trze niewymiernej wielkości .Wśród ci żołnierz USA w Indochi-żołnierzy US Army w* Indo- Pah marihuanę ; i ze na- ehinach szerzy się demorali- łóg te? ma stałi* tendencję zacja i dezercja. Ta ostatnia wzrostu. Przyczyną tego.z,a- ^*7 IPlrn ■» noł ł"«\ Irf i rm nAlMiAWrtA Są to ofiary poniesione w bez pośredniej walce z siłami wyzwoleńczymi. USA ponoszą jednak straty dodatkowe — osiągnęła nie notowany dotąd wiska jest fakt, poziom — blisko 50 żołnierzy amerTkanscy, na 1000 porzuca nielegalnie aP°r służbę wojskową. W Kanadzie znajduje się obecnie około 80 tys. dezerterów oraz poborowych, którzy uciekli tam, iz żołnierze napotykając patriotycznych sił ludów Indochin i zdając sobie sprawę z bezsensu tej wałki, próbują uciec od strasz nej rzeczywistości — stając by uniknąć wysłania do wiet- się narkomanami, alkoholika- napiu, Również do Szwecji i Francji co dzień przybywają nowi eks-żołnierze amerykańscy, odmawiający służby w Wietnamie. Jaik donosi francuski dziennik „Łe Monde", w Sa1 gonie i Da Nang żandarmeria UŚA prze- Impas mi, ludźmi chorymi psychicznie. Pokojowa bliskowschodnia misja ambasadora G. Jarrin-ga znalazła się w impasie. Spowodowały to dwie podsta wowe przyczyny: po pierwsze przerwanie przez Izrael rozpo czętych już rokowań — i po drugie — zapowiedź wznowię nia przez USA dostaw samolo tów i broni dla Izraela. Działając popneei różne dźwignie organizacji syjonistycznych w USA udało mu się wywrzeć odpowiedni nacisk na Waszyngton i uzyskać zgodę prezydenta Nixooa na dodatkowe dostawy amerykańskiego uzbrojenia, zwłaszcza — samolotów typu phantom. Właśnie m. in. po to, by sfinalizować umowy w tej sprawie Grolda Meir ndaje się do Waszyngtonu. W ten sposób USA same torpedują pokojowe rozmowy, z propozycją podjęcia których kilka tygodni temu wystąpił amerykański sekretarz stanu Rogera. MAGAZY SPRAW IE6HM M i Ę DZ Y M A^^^RODOWYCH Szpilką Londyńska gazeta „New Statesman" w korespondencji z Wietnamu cytuje opinie porucznika US Army Johna Kruegera, który informuje o swych doświadczeniach z zakresu służby w Wietnamie Pd. Porucznik Krueger stwierdzili że nikt z jego przełożonych w amerykańskim wojsku nie zapoznał go z zasadami trakto wania jeńców wojennych w świetle konwencji genewskiej, natomiast wyraźnie ustalono, że miesięczna norma zabitych przeciwni kaw powinna wynieść co najmniej 25 osób na pluton. Jednostka, która nie wykonała tej normy, mogła nie otrzymać części zapasowych do pojazdów pancernych i radiostacji, a także — mogła być przetrzymana w polu dłużej, niż zwykle... Nic dziwnego, że przy takich ,,bodźcach" pluton nie interesował się zbytnio normami prawa międzynarodowego o ochronie lud ności cywilnej i jeńców wojennych. Kłopoty z maharadżami W OKRESIE kiedy Indie stanowiły jeszcze „perłę brytyjskiej korony" — angielskim kolonizatorom, kie rującym się starą rzymską zasadą: „dziel i rządź" —odpowiadał wewnętrzny podział Indii na istniejące tam udziel ne księstwa pod absolutną władzą maharadżów. Gdy Indie w 1947 r. wywalczyły sobie niepodległość, maharadżowie zmuszeni zostali zrzec się władzy na rzecz państwa. Był to podstawowy warunek zjednoczenia kraju. Gdyby go nie spełniono połowa terytorium Indii pozostawałaby w rękach około 600 możnowład-ców* Utraciwszy władzę poli tyczną maharadżowie zachowa li liczne przywileje, łącznie z prawem do tzw. „prywatnej szkatuły", czyli pensji wypłacanej im przez skarb państwa, jako swego rodzaju „odszkodo w anie", oraz swoje majątki i FAKTY • KOMENTARZE • OPINIE W tyglu sorzecznośc IJi NRF-owskim kotle poli-tycznym wre. W różnych politycznych ugrupowaniach w tym kraju toczą się spory, polemiki i dyskusje programo-wo-taktyczne, ścierają podskórne prądy animozji i ambicji personalnych. Najogólniej rzecz biorąc są to skutki zmiany warty u steru rządowego, jaka nastąpiła przed rokiem i przestawienia pewnych zwrotnic w polityce Bonn, zwłaszcza odnośnie stosunków ze Wschodem. Zmiany układów politycznych narzuciły konieczność przewarto ściowywania pewnych postaw i programów, w nieco innym świetle ukazały sylwetki wie- lu czołowy cli polityków. Dyskusje i spory toczą Hę zarówno wokół problemów po lityki wewnętrznej jak i zagra nicznej. Nas interesują oczys wiście przede wszystkim te o-statnie. Nie uniknięto icfi nawet w będącej u władzy SPD. Brandt i jego polityka wschodnia spo tykają się z zastrzeżeniami we własnych szeregach. Jak dotąd nie dotyczy to gór partyjnych — przed kilku dniami zarząd partii na specjalnym zebraniu jeszcze raz potwierdził, że w pełni aprobuje posunięcia w polityce wschodniej kanclerza i zawarcie układu w Moskwie. Bynajmniej jednak nie są zachwyceni tymi pociągnięciami politycy socjaldemokratyczni będący jednocześnie działacza mi organizacji przesiedleń czych (są wśród nich również deputowani do Bundestagu) i raz po raz dają temu yjyraz publicznie. Z drugiej zaś strony pewne odłamy młodzieży z organizacji, której patronuje SPD, domagają się od kierownictwa bardziej śmiałego i kon sekwentnego realizowania posunięć w polityce wschodniej. Jeśli jednak w SPD różnica zdań, ma jak dotąd charakter raczej marginesowy, to już głębsze rysy uwidaczniają się w postawie pewnych kół w FDP — partii współrządzącej i najbliższej obe&nie sojuszniczce socjaldemokratów. Przywódca FDP; minister spraw zagranicznych NRF, Scheel, atakowany jest mocno przez prawicę w partii i jej kierownictwie. Orędownikami tej opozycji są dość wpływowi politycy jak Zoglmann (no tabene — w przeszłości jedna z ważnych osobistości w Hitlerjugend) czy Mende (dawny przywódca FDP). Sprawy zaszły tak daleko, że kierownicze gremium partii zaleciło — choć niejednogłośnie — wy kluczenie z FDP Zoglmanna, a obserwatorzy z zainteresowa niem oczekują jak teraz dalej sprawy się potoczą? Najgłębszy ferment ogarnął jednak CDUICSTJ. Główna siła opozycji nurtowana jest przez liczne sprzeczności i po działy, które mimo starań przywódców nie dają się już dłużej klajstrować. Z grubsza rzecz biorąc linia demarkacyj na przebiega pomiędzy tymi, którzy zdecydowanie sprzeciwiają się polityce „otwarcia na Wschód" i układowi moskiewskiemu, a tymi którzy przy różnych i licznych zastrzeżeniach skłonni są widzieć również dobre strony tego porozumienia — rzecz w chadecji dawniej nie do pomy ślenia. Przywódcą „twardych" i „nieprzejednanych" jest były kanclerz Kiesinger, a w Ba warii osławiony Strauss. Bardziej elastycznie starają się rozumować i działać tacy poli tycy jak szef frakcji parlamentarnej CDU — Barzel, wi ceprzewodniczący partii — Schroeder, czy tzw. młodzi, jak wybitni działacze terenowi Kohl czy Keppler. Sprzecz ności zaostrzane są przez ani mozje personalne i rozgrywki o to kto obejmie przywódctwo partii po Kiesingerze, który wcześniej czy później musi u-stąpić. Sytuacja w chadecji, układy i pouńązania są płynne, zmieniają się niemal co kilka tygodni, trudno więc przesądzać kto i jakie poglądy wezmą ostatecznie górę. Nawet zjazd partyjny, który miał wyklarować sytuację od łożono o kilka miesięcy. W obliczu stosunkowo jednolicie działających partii koalicji rządowych ten głęboki ferment stawia CDU/CSU w mocno kłopotliwej sytuacji. fA. POLAN płynące stąd prawo do wyzysku dawnych poddanych. Panujący w poszczególnych księstwach ustrój feudalny, |*>d-trzymywany zupełnym brakiem swobód obywatelskich, głód ziemi, bo na 550 min obywateli Indii* 100 milionów mieszkańców wsi nie posiada skrawka ziemi — powodowały wybuchy buntu i protestów ludności przeciw wyzyskowi ze strony m. in. maharar dżów. Toteż rzad Indiry Oa*-przedłożył ostatnio w parlamencie projekt ustawy o pozbawieniu mahairadiżów ich przywilejów i pensji. Dzięiki poparciu lewicy — projekt ten w niższej izbie parlamentu indyjskiego przeszedł znaczna większością głosów. W izbie wyższej wynowiedział snę przeciw niemu tzw. „Syndykat". czvli prawica. Przy głosowaniu okazało się, że do uchwalenia projektu zabrakło... 1 głosu. W tej sytuacji rząd Indiry Gandhi skierował projekt u-stawy wprost do prezydenta, który zgodnie z konstytucją Indii ma pełnomocnictwa do wydania dekretu prezydenckie go w spornej kwestii. Prezydent podpisał dekret — maha radżowie utracili swe dotychczasowe prawa możnowład-ców i przywileje. Tak więc po nacjonalizacji 14 największych banków i innych postępowych decyzjach rządu — jest to kolejny krok w kierunku demokratyzacji życia Indii. CM I N Y GŁOS nr 261 (5654) Str. s Najpierw były „Osieki", a potem plenery plastyczne zaczęły się pojawiać w kraju jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Naśladowcy znaleźli się również w Miastku. Niedawno zwinięto tu obozowisko malarzy, którzy w ciągu dwu tygodni przebywali w le sie nad jeziorem Lednik. Go ście przestali zaglądać do sie dziby ZP ZMW, inicjatorzy imprezy mogą odetchnąć, po dumać o przyszłej. Czego oczekiwano od kolej nego, bo trzeciego już pleneru? Przyjazdu młodych malarzy, obrazów, spotkań z miesz kańcami wsi, z którymi artyści mieli rozmawiać o sztuce. Wszystko to było, ale... Organizatorzy mówią — mie liśmy gości z Krakowa i Torunia, Bydgoszczy i Rzeszowa, a także z Ustki, Słupska, Człuchowa... W obozowisku nad Lednikiem powitaliśmy dość nieoczekiwanie panów, którym wiek dojrzały zdołał posrebrzyć skronie, a w trakcie indagacji o wspomnienia akademickie niejeden przyznał, że takowych właściwie nie ma. Nie okazując zdziwienia zapytaliśmy organizatorów na jakich zasadach zaprasza się na plener. — Nasza impreza jest nieza leżna, żaden związek twórczy nie sugeruje programu, nie na syła gości. Są kontakty nawią zane na poprzednich spotkaniach, więc liczyć można na koleżeński2 porozumienie. Che tnie po raz wtóry przyjeżdża ją ci, co raz już byli,a w tym roku cztery osoby skierował Wydz ał Kultury Prc.% PWPN. Chodziło o plastyków z pede-ków. Poza zasadą koleżeńskiego porozumienia, wątpliwości bu dzi także — jej realizacja. Nad Lednikiem mają się spotkań wyłącznie młodzi malarze. Je dna z uczestniczek okazała się aktualną studentką Wydziału Sztuk Pięknych toruńskiego uniwersytetu, inna — kiedyś zaczęła studiować w krakowskiej ASP, a jeszcze ktoś — mówił o studiach rozpoczętych przed wojną. Był tu znany w województwie malarz amator i zupełnie nieznana, niedawna absolwentka liceum plastycznego, obecnie pracownik miej skiego domu kultury. Byli 0-czywiście i malarze... chociaż by Jerzy Ptaszek, absolwent . krakowskiej ASP, a obecnie mieszkaniec Miastka, Hie Ifconim Kozłowski z Krakowa* Stanisław Lackowski z Torunia, osiadły w Człuchowie Le szek. Zasadzki... Twierdzili, że taka różnorodność, czy właśnie przypadkowość w doborze uczestników im nie przeszkadza. Im nie, ale jeśli dzięki imprezie Miastko chce mieć obrazy... Jeden z uczestników mógł się pochwalić wystawą indywidualną, inni są na „do robku". Na plenerze maloyjąli oczywiście wszyscy, ale efekty usiłowań muszą być w wi2 lu przypadkach więcej niż pro blematyczne. Jednego z uczestników m,ożna było podziwiać za pracowitość. Zamalował kilkanaście płócien. Były tam drzewa nad wodą, dorodna para paczek, coś co wyglą dało na kompozycję abstrakcyjną. Wszystko — a także wbrew przekonaniom ogólnym — również owa kompozycja, prezentowała się jak typowy landszaft. Mówiono o inspiracji przyrodą. A rezultaty? Kon kurs na obraz z motywem ra ka, coś co można by uznać za żart studencki potraktowany tutaj z całą powagą — i tak jak na lekcji w szkole wykonany szkic kuńatóio 10 wazo-nie. Biorąc pod uwagę ten a-spekt sprawy, a także dostęp ność imprezy dla osób spoza środowiska malarskiego — zastanawia jaki sens ma mieć gromadzenie podobnych zbiorów. W końcu w te; dziedzinie, tak jak w innych, jakieś, kryteria obowiązują. Czyżby Miastko chciało mieć jedyną w kraju galerię malarskich o sobliwości? Programowym przedsięwzięciem były spotkania w środowisku wiejskim. Zdołano zorganizować ich prawie dwadzieścia. Na wsi potrzeba takich kontaktów jest duża — -podobno, tak jak w Trzebielinie czy Suchorzu — w świetlicach było pełno. Najczęściej mówiono o sprawach najprostszych, o technice malowania, estetyce w mieszkaniu, ale tak że o tym jak rozumieć w malarstwie realizm, czy abstrakcję. Spotkania te można uznać za najpożyteczniejsze z inicjatywy podejmowanych w trak cie pleneru. Trudno jednak o cenić w nełni ich wartość. zna iąc „kwalifikacie" sporej licz bu uczestników. Oto refleksje nasuwające się po wizycie w obozie nad Lednikiem. Trudno w kontekście tych spostrzeżeń zrozu-. mieć poczucie zadowolenia z jakim oceniali imprezę żarów no uczestnicy, jak i organizatorzy. Niewątpliwie organizato rom należy się uznanie za ini cjatywę, wytrwałość, wkład pracy. Dumni są z tego, że wszystko robią samodzielnie. Czy jednak nie należałoby im pomóc? Działacze wiejskiej organiza cji młodzieżowej — jedynie przy yjspółudziale Wydziału Kultury Prezydium PE.N oraz PDK — organizują imprezę artystyczną, nie mając w tym zakresie dośioiadczenia. Impreza mając jednoznaczne hasło — „Plener młodych malarzy" i równie jedno znaczne założenia programowe — praca twórcza i spotkania — staje się inna w realizacji. Jest to niebezpieczne, bo moż na się ośmieszyć i w rezultacie zniechęcić tych, którzy z zapałem podjęli inicjatywę. A szkoda, bo chociaż szczycimy się „Osielcami", to niemiej powinniśmy cenić mecenat powiatów. M. GRUDNIEWSKA DR BRONISŁAW GOŁĘBIOWSKI Inteligencja wiejska? Uwie nałożony nie na tę nogę. Je na aktualności, jeszcze funk zadania i warunki pracy człc niem. wynikające ze specyfiki nie pasuje do jego osobowo sztucznym podziałem, stereoty piej byłoby użyć określenia, ministracyjnym i mówić np powiatowej, regionalnej czy o warstwie ludzi oświeconych prof. J. Chałasiński? IE PRÓBUJĘ tu rozstrzygnąć tej kwestii. Chcę podkreślić jej żywotność i perspektywy narastania jako problemu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w Polsce Ludowej. Bowiem po ubiegłym 25-leciu kształtowania się nowej inteligencji ludowej, przede wszystkim technicznej i organizatorsko--ekonomicznej, wokół wielkich skupisk przemysłowych i centrów administracyjnych nadchodzi era stopniowego, równomiernego nasycania wysoko kwalifikowanymi kadrami całości kraju. To między innymi pozwoli nam zagwarantować pełną, dalszą realizację socjalistycznego modelu społeczno-skonomicznego, rea lizację wymogów rewolucji naukowo-technicznej, pozwoli zabezpieczyć generalne, długofalowe zadanie,, o którym była mowa na V Zjeździe partii — zespolenie rewolucji naukowo-technicznej z socjalizmem w szsaa całego społeczeństwa. Istnieją już cenne przejawy świadomości tego nadchodzącego okresu awansu ludzi wykształconych poprzez migrację po studiach „w teren", gdzie czeka ich samodzielna, twórcza, choć często trudna praca. Są one daleko niewystarczające w stosunku do potrzeb, ale tym bardziej godne zanotowania. Tę świadomość wyrażają pamiętmkarze z niedawno wydanego VII tomu „Młodego pokolenia wsi Polski Ludowej" — zatytułowanego „Nowe zawody" (LSW, 1969 r.) Przewija się ona w wypowiedziach -młodych uczniów, studentów i absolwentów, w ich pracach, zgromadzonych w ub. rok;- w liczbie blisko 1.250 z całego kraju w wyniku konkursu pod hasłem „Wobec przyszłości — obywatelskie expose młodych" których wybór ukaże się nakładem .Iskier". W zbiorze tym uderzyła mnie szczególnie wypowiedź 40-letniego technika spod Warszawy, która otwiera książkę, nasuwając mi zresztą użycie tu określenia „inteligencja terenowa". Zastanawiając się nad ubiegłym ćwierćwieczem i snując wizję ra już to określenie jak but szcze nie straciło całkowicie cjonuje i renscza o-uv 3 >&\ wieka z fachem i wyksz ałce-środowiska wiejskiego a już ści. jest «a ciasne pachnie pern historycznym. Może le-związatiego z podziałem ad-o inteligencji gromadzkiej terenowej? A może po prostu , co swego czasu proponował przyszłości, ów technik, który zdobył swą pozycję w drodze awansu społecznego, pisze: „Pierwsze 25-lecie zrównało mieszkańców miast z mieszkańcami wsi pod wzglę dem ilościowym. Drugie 25--lecie zrówna społeczeństwo naszego kraju pod względem kulturalnym i pod względem umiejętności korzystania z dóbr kul+u.ry, która, jak wspomniałem, wyjdzie z dużych miast w teren. Pierwsze ćwierćwiecze przygotowało człowieka do życia we wspólnocie społecznej, kierującej się najbardziej sprawiedliwymi zasadami ustroju socjalistycznego. Drugie ćwierćwiecze ugruntuje te zasady, zbliży je do zasad ustrojowych społeczeństwa komunistycznego". TEJ generalnej wizji wynika cenna postawa autora jako ojca który świadomie zmie rza do takiego, a nie innego ukierunkowania zainteresowań i przygotowania do kontynuowania pracy i lealizowania idei przez jego syna. Pochodząc ze Śląska autor tych słów nie zrywa w"ęzów ze swoją .„ojczyzną regionalną" i od 15 lat tam właśnie spędza swe urlopy. Nadaje on temu zwyczajowi urlopowemu wyraźny sens dydaktyczno-i-wychowaw-czy: „Zabieram tu co roku swego nastoletniego syna, a-żeby nauczył się patrzeć na tamte strony oczami jego ojca, ażeby jego patriotyzm nie użegł zlokalizowaniu do miasta stołecznego Warszawy, bo przecież piękna jest cała nasza Ojczyzna. To on będzie się przygotowywał do przenoszenia przez następne 25--lecie kultury z miasta w teren, to on i jego rówieśnicy będą realizować moją, wcale niewygórowaną wizję przyszłego życia w naszej Ojczyźnie". Ze świadomości i przekonania wypływa, że do zadań mło dego pokolenia należeć będzie rozprzestrzenienie tych ognisk nowoczesnej produkcji i kultury, dobrych wzorów stosunków międzyludzkich na cały kraj, co będzie wymagać reemigracji z miast w teren wysoko wykwalifikowanych i wychowanych już w nowej Zdjęcia: J. Mazie juk •vwilizacji i kulturze fachowców i dz-.a raczy. Ze to oedzie Jiowne. wielkie zadanie mto-dei inteligent]i w "irugim już o*koleniu. Ta prawda to zarazem ogromny oroblem. Czy ryn bowiem ?echee przejąć sie ideam; ojca i realizować le, uczestniczyć w ruchu spo-!'ecrnvm. byr nie uylko dobrym fachowcem, ale i dz:a->c pm. społecznikiem7 Tym bardziei że przecież różnicują się postawy inteligencji. nie dadza sie już zamknąć w dwóch kategoriach snołeczników i indywidualistów. stroniących od mas. Wskutek jakich procesów to następuję? Swego czasu pfoi. Józef Chałasiński. analizując pamiętniki młodzieży wiejskiej postawił wprost pytanie: czy jest jeszcze w Polsce inteligencja? Zdaniem prof. Chałasińskiego, „proces spo-łeczno-kulturalny, jaki znalazł wyraz w tych pamiętnikach, polega na tym, że kultura u-mysłowa przestała być sferą aktywności elitarnej klasy wyodrębnionej, a staje się demokratyczną kulturą wszystkich, całego narodu". Tworzy się w Polsce szeroka warstwa ludzi oświeconych, posiadających aspiracje kulturotwórcze niezależnie od spełnianego przez siebie zawodu, ludzi w różnych formach realizujących te aspiracje. EALIZACJA ta następuje w ramach instytucji państwa i ruchu społecznego popieranego i dotowanego finansowo przez państwo. W związku z tym można spotkać się z poglądem że współcześnie rolę reformatora przejęło w całości państwo. Że zasadnicze przemiany odbywają się w ramach instytucji. powołanych w tym celu, zaś ruch społeczny pełni jedynie funkcje przybudówki do systemu instytucji państwowych, przybudówki w nowoczesnym społeczeństwie coraz bardziej anachronicznej. Nie s? to poglądy odosobnione. Warto więc postawić pytanie: czy rzeczywiście ruch społeczny może być całkowicie zastąpiony przez system instytucji państwowych? Niewątpliwie rola państwa ludowego jest we wszystkich dziedzinach życia pierwszoplanowa. Istnieją jednak funkcje państwa, a przede wszystkim funkcja wycho-wawczo-kulturalna, które nie mogą być spełnione zadowalająco bez ruchu społecznego. Zmienia on wprawdzie swój charakter, lecz wykazuje nadal nie tyliko wielką przydatność, ale również dynamiczny rozw6j. Można wręcz powiedzieć, że jednym z podstawowych procesów kształtowania się kultury socjalistycznej w Polsce Ludowej jest żywotność i zdolność do przekształceń o-raz społeczna potrzeba kontynuacji w nowych warunkach ruchu społeczno-kultu-ralnego w różnych środowiskach, o szczególnie na wsi, w miasteczkach, w nowych osiedlach itp. Ruchu społecz-no-kulturalnego jako metody współtwórczego, aktywnego uczestnictwa w kulturze. Ta funkcja ruchu społeczno-kul-turalnego, wyrażająca się w różnych formach amatorstwa artystycznego, klubach zainteresowań, stowarzyszeniach kulturalnych, regionalnych i lokalnych, w tworzeniu się 1 odnawianiu zespołów dzia-*rczy kulturalnych jako nieformalnych autorytetów społecznych itp., wysuwa się na plan pierwszy. Jest to funkcja najbardziej twórcza i uniwersalna, mniej związana z warunkam' historycznym-;, bardziej zaś z potrzebami ludzkiej natury. Kurczy się natomiast i z czasem, być może, ulegnie całkowitej ^ dezaktualizacji kompensacyjna funkcja ruchu społeczno-'; jlturąlr. ego jako zbiorowego organizatora form uczestnictwa w kulturze. (AR) str, ę GŁOS nr 261 (5654) rnrtyvuAc&, plturalaa- &WIAT -¥• We Francji sfilmowana zostanie powieść Stendhala pt. „Lucien Leu-ven". Reżyserem będzie Claude Autant-Lara. Fiłmo wy tytuł brzmieć będzie „Le Rouge et le Blanc" („Czerwone i Białe"). W Teatrze Narodowym w Oslo odbyła się pre miera „Burzy" W. Szekspira w reżyserii K. Skuszan-ki i z muzyką A. Walaciń-skiego. Przedstawienie przyjęte zostało przez publiczność z ogromnym aplauzem, zaś prasa norweska recenzując „Burzę", przypisała sukces w* pierwszym rzędzie polskim twórcom. * W Jugosławii trwają przygotowania do pierwsze go Festiwalu Festiwali Fil mowych, który odbędzie się w połowie stycznia przyszłego roku w Belgradzie. Dyrekcja festiwalu zamierza m. in. sprowadzić na fe stiwal styczniowy „Krajobraz po bitwie" Andrzeja Wajdy. KRAJ W rocznicę Września 1939 w Warszawie pod pom nikiem Bohaterów Warszawy licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy uczestni czyli w wieczorze poezji „Z głową na karabinie", poświęconym pamięci Krzysz tofa Kamila Baczyńskiego — żołnierza i poety walczą cej Polski. Strofy jego wier szy padały z miejsca, w któ rym w sierpniu 1944 roku poległ ich autor w czasie walk o ratusz. Twórca Zespołu Pieś ni i Tańca „Śląsk" i jego kierownik artystyczny prof Stanisław Hadyna został wyróżniony dyplomem ho norowym Ministerstwa Kul tury ZSRR i Komitetu Cen tralnego Zw. Zawodowego Pracowników Kultury ZSRR z okazji 25-lecia PRL — za wkład we współ pracę kulturalną ZSRR i PRL. W Starej Kordegardzie w warszawskich Łazienkach otwarto wystawę rzeźby i rysunku Heinry-cha Drakę z NRD, członka Niemieckiej Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie- * Nakładem „Czytelnika" ukazał się wybór scena riuszy „Kabaretu Starszych Panów" znanych powszech nie z ekranu telewizyjnego. ^ „Książka i Wiedza" wydała publikację Andrze ja Łarskiego ,.Ośrodki an tykomunistyczne na Zacho dzie". Ukazuje ona działał ność różnych ogniw apara tu antykomunistycznego (również radia „Wolnej Eu ropy' i paryskiej „Kultury") niektórych państw kapitalistycznych — głównie USA i NRF. WOJEWÓDZTWO W dniach 3 i 4 października odbędzie się inau guracja roku pracy kultural no-oświatowej w poszczególnych powiatach. Zrezyg nowano W tym roku z imprezy ogólnowojewódzkiej. W początkach bm. w czasie wizyty wiceprzewod niczącego Rady Narodowej okręgu Neubrandenfcurg Horsta Luoosa w Koszalinie podpisana została umo wa o współpracy kulturalnej woj. koszalińskiego z naszymi sąsiadami w NRD. W przyszłym miesią cu zorganizowany zostanie „Koszaliński Październik Literacki". Inauguracja 4 października w Kołobrzegu, zakończenie — 25 paździer niką .w Świdwinie. y Fot. G. Wilke W kasztelańskim grodzie Nazwa miejscowa Szczytno kojarzy się przede wszystkim z sienkiewiczowskimi „Krzyżakami", z krzyżackim zamkiem ni Mazurach i uroczym miasteczkiem, leżącym na tamtejszym turystycznym szlaku. I jeśli usłyszymy „kasztelania szczycieńska", właśnie tam, na Mazurach, chcielibyśmy ją umiejscowić; chociaż... znajduje się w województwie koszalińskim nad jeziorem o tej samej nazwie. Już drugi roik turyści, przejeżdżający latem szosą, wiodącą z Człuchowa do Koszalina, mogą dostrzec na jej dwunastym kilometrze kolorowe namicty nad brzegiem jeziora Szczytno. Jest to obozowisko ekspedycji archeologiczne; z toruńskiego uniwersytetu. „Pomorze nadwiślańskie, w którego skład wchodził region człuchowski, tworzyło do schyłku XII wieku odrębne księstwo. Zarząd lokalny sprawowali, z ramienia księcia, kasztelanowie, 'zawiaduj jący głównymi grodami. Okolice Człuchowa należały do kasztelanii szczycieńskiej, której podlegały dwa ^ okręgi: Szczytno i Raciąż. Źródła z XIII wieku wymieniają kilku kasztelanów szczycień-skich: Racław (r. 1275), Mikołaj (r. 1284), Myślibór (rok 1291). W roku 1294 kasztelanię szczycieńską wraz z sądownictwem w okręgu racią-skim otrzymał wojewoda kaliski. Mikołaj ...". Tyle podają popularne opracowania. Stosunkowo niekorzystne warunki glebowe1 i klimatyczne sprawiły, że w XII wieku okolice Szczytna były jedną z najsłabiej zaludnionych części Pomorza Gdańskiego. O dziejach samego Szczvtna, o-środka tej krainy, wiemy mało: W XIII wieku w okresie rozbicia dzielnicowego na Po-morzii Gdańskim, region człuchowski wchodził w skład księstwa naczelnego, którym od około 1230 r. do r. 1266 rządził Świętopełk. Po nim objął rządy ostatni z książąt gdańskich, Mściwoj Ix, który testamentem przekazał księstwo Przemysławowi II. W roku 1294 po śmierci Mściwoja całe Pomorze Gdańskie z regionem człuchowskim zo- stało wcielone do Wielkopolski. - Jednocześnie Brandenburgia i zakon krzyżacki dążyli do zagarnięcia tych ziem. Udało się to w końcu Krzyżakom, gdy w 1308 roku opanowali podstępem Pomorze Gdańskie. W rok później na stąpiło zajęcie kasztelanii szczy cieńskiej. Po zdobyciu ziem polskich przez Zakon część rycerstwa uznała jego rządy, reszta zaś wyjeżdżała w głąb Polski. Postąpili tak m. in. synowie Mikołaja z Ponieca, ostatniego kasztelana polskiego i namiestnika pomorskiego w Szczytnie. Z kasztelanii szczycieńskiej utworzono kom turię człuchowską, a że Krzyżacy uznali Człuchów za dogodniej położony, tam wybudowano warowny zamek — siedzibę komturów. Szczytno straciło znaczenie i przeszło w posiadanie prywatne. Dziś nad brzegami Szczytna panuje cisza i spokój: z jednej strony — las, z drugiej — łąki i pastwisko. Czasem tylko na wodach jeziora pojawiają się rybacy z gospodarstwa rybackiego i wyciągają pełne ryb sieci. Połów zresztą jest tu stosunkowo trudny ze względu na gąszcz wodorostów, pokrywających dno jeziora. Latem natomiast zjeżdża ekspedycja archeologów i zaczynają się prace na miejscu dawnego grodu. Jest to wycinek obszernych studiów nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem na tych terenach. Położony na wyspie, otoczony wałem o kamiennym licowaniu gród kilkakrotnie prawdopodobnie ulegał spaleniu. Jakie wyoadki spow^'^-wały te zniszczenia — do dziś nie wiadomo. Już teraz można ustalić, że przekrój majdanu grodt wynosił od 40 do 60 m. W ubiegłym roku odkryto dwa domostwa — półziemianki z ogniskami wewnątrz i z piwniczkami. W jednej z nich znaleziono dużo spalonego prosa. Przy o-becnyrr stanie badań można już ustalić wielkość grodu i jego kształt z trzech stron. Jak przeoiegał wał, otaczający grodzisko od strony południowej? — To już chyba ustalone zostanie w przyszłości. Prace archeologiczne będą tu prowadzone do 1973 r. Średniowieczne domostwa odsłonięte do tej pory posiadały glinianą podłogę (widać na stwardniałej glinie ślady rąk, które ją przed wiekami wygładzały) i kamienne paleniska. Znaleziono w wykopach ponad 70 eksponatów. Materiał kostny z dawnych wysypisk śmieci, przesłany do ekspertyzy w zespole prof. Sobocińskiego przy poznańskiej WSR, świadczy o tym, że o-bok zwierząt domowych — konia, wołu i krowy — występował tu tur i niedźwiedź. Kasztelania szczycieńska leżała z dala od głównych szlaków komunikacyjnych i handlowych Pomorza Gdańskiego. Jedynie bokiem, przez krainę raciąską, prowadziła droga z Gdańska do Wielkopolski. Znaleziono jednak o~ bok szczątków naczyń i typowych dla tych terenów przedmiotów użytkowych pi sankę ozdofoną z glinki, występującej tylko na Rusi Kijowskiej, odważnik z brązu o kształcie, występującym w Azji Mniejszej, przęślik do wrzeciona z łupku, występującego na Wołyniu. Stosunki handlowe kasztelańskiego grodu nie ograniczały się więc chyba do najbliższych ziem, ale sięgały aż do tych odległych rejonów. Żmudna praca, prowadzona pod kierownictwem dra Gerarda Wilke z Torunia, daje ciekawe rezultaty. Przyjechało tu w tym roku czterech pracowników naukowych. Pomagają przy wykopaliskach chłopcy z pobliskich wsi. W. TRZCIŃSKA PRAWDA O SOLARZU Prawda o wybitnych wycho taó nie chcą, że Solarz działał wawcach, o ich metodach w warunkach tępienia przez kształtowania charakterów sanację wszelkiej postępowe] sprawdza się najpełniej i naj- myśli społeczno-politycznej, lepiej życiem tych, którzy wy dyskryminowania radykalnych rastali w ich kręgu, sprawdza działaczy chłopskich i robotni się życiem i postawą wycho- czych, prześladowania komu-wanków. Taką właśnie meto- nistów, więzienia tych, którzy dę obrał dr. Lucjan Turos po- poddawali bezkompromisowej dejmując się zadania przedsta krytyce ustrój kapitalistyczny, wienia rzetelnej i pełnej praw Wychował on spory zastęp dy o Ignacym -Solarzu, wybit- społeczników (ok. 1000) i ludo nym działaczu i wychowawcy wych działaczy. Okupacyjne młodego pokolenia wsi Polski i powojenne losy jego wycho-międzywojennej. Postać Sola- wanków świadczą dobitnie * rza jak również jego placów- najpełniej o tym, że jego pra-ka wiejski Uniwersytet Or ca wychowawcza wydała owoce, kanowy w Szycach, a następ- Chcąc to udowodnić Lucjan, nie w Gaci Przeworskiej — Turos zebrał wypowiedzi 156 budziła i nadal budzi wiele byłych wychowanków uniwer kontrowersji. W opiniach i są- sytetu ludowego, zasięgnął o-dach wygłaszanych na jego te- pinii o ich pracy u przedsta-mat nie brak skrajności. Nie wicieli instytucji społecznych były one wolne od namiętnoś- i organizacji, którzy obserwu-ci i sporów toczonych w ruchu ją codziennie działalność spo-ludowym, który przecież właś łeczną i pracę zawodową banie Solarzowi zawdzięcza wy- danych, przeprowadził wywia chowanie wielu wybitnych dy z 25 współpracownikami działaczy. I. Solarza, działaczami ruchu Wydana ostatnio przez Ludo ludowego i robotniczego, jak wą Spółdzielnię Wydawniczą również z działaczami oświaty książka Lucjana Turosa „Uni- i kultury, którzy znali ekspe-wersytet Ludowy Ignacego So ryment pedagogiczny Solarza, larza i jego wychowankowie-Zebrane informacje prawie o stanowi najpełniejszą mono- wszystkich (żyjących i zmar-grafię społeczno-wychowaw- łych) wychowankach Solarza czej funkcji tej placówki, jest — autor poddał weryfikacji w w pełni udokumentowanym trakcie osobistego pobytu w przedstawieniem rzeczywis- ich środowisku. Pracując tym tych zasług i skutków społecz- sposobem autor wyjaśnił, w ja nych działalności Solarza oraz kim stopniu aktualne zaanga-jego uniwersytetu. Autor w o- żowanie społeczne wychowan-parciu o bogate materiały ar- ków uniwersytetu ludowego chiwalne zgromadzone żarów- Solarza jest rezultatem trwano w archiwach państwowych łości wpływów wychowaw-jak też prywatno-rodzinnych, czych tej instytucji, racjonal-o publicystykę i książkowe pu ności i postępowości programu blikacje jak również wyniki własnych, bardzo oryginalnych badań — przedstawił obraz u- i systemu wychowawczego. Kwintesencję tych badań można sprowadzić do opinii niwersytetu ludowego Solarza wyrażonej o wychowankach jako instytucji wychowawczej Solarza przez przewodniczące-oraz faktycznej roli społecznej - go GRN w Gaci: „Są oni naj-jaką pełnią , wychowankowie lepsi, z tymi ludźmi można tej placówki u nas po 1945 r W pierwszych rozdziałach a pracować, można na nich pole gać, nie zawiodą nigdy i nie u tor opisuje i szczegółowo ana robią żadnych machlojek (...). lizuje organizację, program, system i metody uniwersytetów ludowych w Szycach i Ga Są dobrymi gospodarzami i pracują społecznie". Książka Lucjana Turosa za- ci przed 1939 rokiem, Przedsta. wierająca pełną prawdę o Sowia tp problemy na tle ów- larzu i jego wychowankach czesny^h stosunków społecz- dowodzj, iż dzieło Solarza i je nych, politycznych, gospodar- 8° osobowość można stawiać czych i kulturalnych. Ma to w rzędzie tych „wielkich war-ogromne znaczenie, gdyż ci tości kulturalnych i tych wiel-wszyscy, którzy zarzucali So- kich indywidualności ludzkich larzowi jego rzekomo zbyt ma które po dziś dzień zachowały ły i ograniczony radykalizm walor aktualności". — zapominali, bądź też pamię JOZEF KIEŁB mów angielskich", wyd. „Wiedza Powszechna" Zbysław Górecki „Żelazna ściana, opowiadania, Wydawnictwo Poznańskie Zbigniew KIWKA „Araukarie pana Crolla", powieść, Wy downictwo Poznańskie Stanisław WYSPIAŃSKI „Bolesław Śmiały", „Skałka", Wyd. Ossolińskich, seria „Bib lioteki Narodowej" Marek J. SIEMEK „Fryderyk Schiller", wyd. „Wiedza Powszechna", seria „Myśli i lu dzie" Władysław BODNICKI „U- padły anioł", powieść o Stanisławie Wyspiańskim, Wydaw nictwo Łódzkie Roman GAJDA „Wybór idio Andrzej PETTYN „Nauka języka esperanto z płyt", podręcznik, wyd. „Wiedza Powszechna, seria „Poliglota" Alfred LIGOCKI „O nowy kształt polskiej sztuki", eseje o sztuce polskiej od impresjonizmu, Wydawnictwo Literackie Kraków Władysław RYMKIEWICZ „Romans królewski", powieść historyczna, Wyd. Łódzkie, wyd. IV. Stanisław LEM „Astronauci", powieść, wyd. VII, „Czytelnik", seria z delfinem Paweł WE2INOW „Zapach gorzkich migdałów", opowiadania, przekład Haliny Kalis-ty, wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy Fi Im KRAJOBRAZ PO BSTWiE Trzy wielkie, poprzednie filmy ANuRZŁJA WAJDY 0 pokoleniu „Kolumbów" czyli miodych Polaków rocz ntKa 1920, a mianowiciej „Popiół i diament"t „Pokolenie" i „Kanał" — były dziełami o walce. Były to filmy wstrząsające, często gorzkie i najczęściej kontro wersyjne, aie prawda o tra gicznym a bohaterskim po koleniu biła z każdego kad ru. Zresztą, pamiętamy po nich dyskusje o sensie walki i ofiar, o patriotyzmie 1 „bohaterszczyźnie", w któ rych różni mędrkowie często kwestionowali sens patriotycznego czynu narodu. Nowy film Andrzeja Waj dy pt. „KRAJOBRAZ PO BITWIE" znów mówi o tym samym pokoleniu, ale ukazuje nam Jk nie ipjklce zbrój- nej, lecz w sytuacjach, Które mogą zniszczyć osobowość luazką, przetrącić jej kręgostup moralny, postawić pod znakiem zapyta nia wszystkie ideały huma nistyczne i ogólnonarodo-dowe. Jest koniec wojny, Amerykanie wyzw atają obóz koncentracyjny, w którym hitlerowcy osadzili tysiące Polaków. Później akcja przenosi się do jednego z obozów dla „dipisów", do których zacnodni alianci przenosili miliony obcokrajowców z obozów koncentracyjnych i jenieckich, z byłych więzień hitlerowskich i ze szlaków powoje n nej tułaczki. To już historia sprzed ćwierć wieku, ale my wiemy, że ogromna większość „dipisów" rychło znalazła się, w swoich kra-. jach. Tylko tułaczka setek tysięcy Polaków trwała dłu go, bardzo długo% „Krajobraz po bitwie" u-jawnia jedną, wielką pasję Andrzeja Wajdy. Jest nia POLSKOŚĆ. Polskość odczuwana i przedstawiana jako coś zupełnie innego, niż poczucie zwykłej przynależności narodowej, takiej, jaką odczuwają Angli cy, Francuzi czy Czesi. A-naliza i demonstracja tego jedynego w swoim rodzaju zjawiska jest właściwie treścią i osnową filmu. Tak jak była w poprzednich „pokoleniowych" filmach Wajdy. „Krajobraz po bitwie" z pewnością wywoła liczne dyskusje i spory, ale nikogo nie pozostawi obojętnym. Jest to film wybitny i nie-zwykły. Jęgo scenariusz zq stał opracowany przez Andrzeja Wajdę na podstawie kilku „obozowych" opowia dań TADEUSZA BOROWSKIEGO. Nie ma sensu ana lizować, ile jest w „Krajobrazie po bitwie" z tego wy bitnego pisarza, który obok Nałkowskiej najbardziej wstrząsająco pisał o obozach koncentracyjnych i o „czasie nieludzkim", a ile z Andrzeja Wajdy. Nawet gdyby scenariusz był żywcem skopiowany z Borowa Skiego, to film jest najczystszym tworem wrażliwości wyobraźni i kunsztu reżyserskiego Wajdy. Jest to film przepięknie skomponowany plastycznie. Oczywiście, nie tylko to zasługa reżysera, ale i najlep szego chyba polskiego operatora ZYGMUNTA SAMO SIUKA, W pierwszej części GŁOS nr 261 (5654) Str. 7 JAKIEŻ było zdumienie spokojnych obywateli jednego z miast szwajcarskich, kiedy pewnego ranka ujrzeli, że gmach tak szacownej instytucji, jak bank jest pomalowany w kolorowe pasy. Nawet pracujący tam urzędnicy nie mogli wyjaśnić tajemniczej metamorfozy, dopóki ktoś przypadkowo nie powiązał tego zdarzenia z trwającą w mieście wystawą malarzy. Tam właśnie ■jeden z artystów zapowiedział możliwość „zdarzenia", które uczyni z banku obiekt innego niż dotąd, acz powszechnego zainteresowania. Pomysł z pomalowaniem fasady okazał się jedynie jednym z wieltu, pozornie równie bezsensownych, choć może już mniej bulwersujących, jak np. przemalowane nocą karoserie samochodów. Znano sprawcę, nie zgłębiając sensu tej „dziwnej zabawy", podobnie jak nie daje się wiary tym, którzy bez skrupułów wytykają nam wady. I u nas miały miejsce podobne zdarzenia, choć przyznać trzeba nie na taką skalę. Krąg poddawanych działaniu tych pomysłów bywał nieliczny, czasem wręcz kameralny. Sprawcami — podobnie jak w szwajcarskim mieście — byli malarze, a ściślej, niektórzy z tych, którym wypadło uczestniczyć w tegorocznym plenerze w O-siekach. Ślady owych „faktów" są uchwytne na wystawie poplenerowej „Propozycje II", eksponowanej w koszalińskim salonie BWA przy ul. Piastowskiej. Niestety, ślady, bo tego. czym aktualnie artyści żyją, co robią i jak — nie można często przekazać sposobem, dotąd stosowanym. Malarz odwracając się od s.ztalug , zarzuca jednocześnie dawny sposób wypowiadania się, zamiast obrazów realizuje coraz częściej happeningi, organizuje akcje, w trakcie których, jeśli potrzeba, może posłużyć się czym* własnoręcznie zrobionym, ale rzecz taka nie ma bynajmniej charakteru dzieła sztuki, a jest po prostu koniecznym atrybutem, znakiem wywoławczym, albo wreszcie tłumaczącym inicjatywę zapisem — najczęściej w postaci tekstu, fotografii. Zagorzałym zwolennikom malarstwa olejnego spieszę wyjaśnić, że „Propozycje II" są relacją z Osiel^ na tyle dokładną, na ile to było możliwe w niewielkim, wnętrzu ekspozycyjnym. W efekcie nie malarzom „konceptu alistom", a zwolennikom realizacji pomysłów na płótnie trzeba było wyznaczyć tu więcei miejsca. Są więc obrazy, chociaż znów, niestety, najbardziej frapujących plastycznie propozycji — na wystawie poplenerowej w Osie-kach — nie udało się przenieść pod dach. Przyczyna? W przypadku „Refleksów zmiennych" Adama Marczyńskiego trzeba by w salonie przy Piastowskiej drzew, a właściwie I zrów — wyobraźnia. Czy jest to określenie, które w pełni tłumaczy, o co tu cho-azi? Bo przecież nie tylko o to, jak się powszechnie rozumuje, aby móc wyobrazić sobie tę czy owa- rzecz, to czy 'nne zdarzenie. Chodzi o wyobraźnię typu pojęciowego. Może ktoś zapytać — filozofia to czy plastyka? Wątpiącym kawałka lasu, z błyskotliwie na tle kory pełgającymi bai-wą miniaturami, niby okienek, niby pudełek. Tam w Psiekach artysta miał gdzie swe dzieło demonstrować, tutaj — pozostał ślad po tym, co było, do tego nikły — fotografia fragmentu owej realizacji. Wrażenia pełnego, to oczywiście nie zastąpi. Zatem przywoływanie z odsieczą wyobraźni. W kontakcie z tym, co proponują zwolennicy awangardowych poszukiwań artystycznych wyobraźnia jest ważniejsza od tzw. kultury plastycznej, znajomości dorobku sztuki, wrażliwości estetycznej. odpowiemy — jednak plastyka, bowiem Środki, jakimi posługuje się artysta, pragnący poruszyć naszą wyobraźnię, ■sprowadzają się do bodźców, oddziałujących na zmysł wzroku. Z gatunku „plastycznych" bywają atrybuty, jakimi artyści w takich przypadkach operują, rzecz tylko w tym, że ich arsenał stał się tak nieograniczony jak nieskończona może być pomysłowość ludzka. Już nie tylko subtelności barwne obrazu, czy dramatyczna w wyrazie forma rzeźby ma być tym czynnikiem budzącym, ale tę samą rolę może w pewnych okolicznościach odegrać to, co dobrze znane z codzienności, a inspiracją artysty na nowo niejako powołane do życia — żywioł morza i darń trawy, banaln-' kawałek białego płótna i coś tak nieoczekiwanego, jak np. pojęcie zagrożenia, z jakim wraz z rozwojem motoryzacji spotykamy się na szosach. W szwajcarskim mieście zaskoczeni przemalowany fasadą nie mogli się pogodzić z tym, że artvsta zadrwił sobie z banku. Bank w pojęciu przeciętnego obywatela jest tu od dziesiątków lat wyrazem sytości, bytu nienaruszalnego bez względu na to, czy-na innych kontur. lu- dziom starcza chleba. Kpina oburza, ale także pobudra do refleksji. A o to przecież chodzi w przypadku tzw. działań artystycznych plastyków. Tam był bank, a w Koszalinie — tabliczki z napisem .^Strefa wyobraźni". T.aka tabliczka w charakterze nowego znaku drogowego.,znalazła się pewnego sierpniowego dnia na skrzyżowaniu ze światłami przy ul. Zwycięstwa, była na poplenerowym pokazie w Osiekach, jest też między eksponatami „Propozycji II". Owej tabliczce — ze zdziwieniem, a nawet irytacja* — przyglądali się kierowcy, mijający nasze skrzyżowanie, jak sygnał do wzmożonej u-wagi traktowano ją w Osiekach. Cóż z tego? Ano tyle, że o to właśnie chodziło autorowi pomysłu, Jarosławowi Kozłowskiemu, który w komentarzu na wystawie takie pozostawia zalecenia: „Tabliczki z napisem — strefa wy-ooraźni — służą do oznakowania wszystkiego (...) należy umieszczać je w mieszkaniach, instytucjach, urzędach (...) nad rzekami, na morzu, niebie itp.". Ktoś mógłby mieć wątpliwości, czy to sztuka czy żart? Ale uprawiający tę „sztukę" nie twierdzą wcale, że ich propozycje trzeba przyjmować na klęczkach, chociaż tak nawykliśmy do twórczości plastycznej podchodzić. Jest na wystawie — w relacji zdarzenia Kozłowskiego — zdjęcie pospolitego kubła na śmieci, wypełnionego po brzegi, a na samej górze odpadków leży owa tabliczka. Iluż to nienz potrzeba interwencji, aby się z podobnym kłopotem uporać...? A- frudt+tGJSfas Na marginesie Wojewódzkiego Klubu Instruktora ,Jlościowy i jakościowy rozwój ruchu amatorskiego coraz wyżcze zadania wychowawcze stawiane przed nim, stwarzają konieczność stałego podnoszenia umie-jętności i wiedzy .instrukto rów amatorskich zespołów artystycznych. Wśród instruktorów i działaczy tego ruchu powszechnie odczuwana jest potrzeba pełniej szej niż dotąa, wymiany do świadczeń i poalt^Jów dozy-czących dalszego rozwijania wychowawczych i poznawczych walorów zespołów artystycznychnadawania ich pracy coraz wyższego pozio mu artystycznego i ideowe go".~ Oto fragment zacytowany z wytycznych w sprawie klubów instruktorów amatorskiego ruchu artystycznego, przygotowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Centralną Ra dę Związków Zawodowych. Owe kluby mają pomóc in struktorom w rozwijaniu wiedzy politycznej, pedago gicznej i specjalistycznej, doskonalić ich umiejętnoś--ci warsztatowe, wpływać na kształtowanie kierunków pracy ruchu amatorskiego. W owych materiałach przygotowujących podstawy działalności klubów wy czytałam, że formą pracy klubu winna być scena a-matora. Chwalebne to, bo po raz nie wiem który nastąpi pewnie inauguracja owej sceny w naszym województwie i — kto wie — może tym razem rzeczywiś cie będziemy mogli co jakiś czas oglądać najciekaw sze zespoły amatorskie- Wojewódzki Klub Instruktora stał się u nas fak tem. Należy doń sześćdziesięciu instruktorów różnej specjalności z całego woje filmu — jeszcze w obozie koncentracyjnym — zdjęcia są zimne, zimowe i zamglone, a zbiorowe sceny z tłumem byłych więźniów, z ich gromadnymi, automatycznymi reakcjami wciąż jeszcze przypominają niedawny czas umierania. Dru ga część z jej scenami w poniemieckich koszarach, które zamieniono tul o-bóz dla „dipisówdzieje się w brunatno-brudnej tonacji, przypominającej beznadziejność wegetacji ludzi nie wracających jesz cze do kraju. Są w tym fil mie wi?lkiej piękności pla stycznej kadry o rodzącej się miłości dwojga młodych ludzi: poety i intelektualisty Tadeusza (Daniel Olbrychski) i młodej Żydówki (Stanisława Celińska), która opuściła Polskę, „u- wództwa. Zatwierdzono sta tut, dokonano wyboru sześcioosobowego zarządu, któ rego prezesem został Bronisław Markiewicz, kierów nik PDK w Słupsku. Do zarządu wybrano ponadto Pawła Tomaszewskiego — instruktora tańca z Miastka, Stanisława Rosiaka — instruktora muzyki z Ustki Barbarę Wojtczak — instruktora WDK w Koszali nie i Adelę Sciesińską, instruktora plastyki z Kołobrzegu. Istnieją już także zarządy sekcji teatralnej, plastyczno - fotograficznej, muzycznej i tanecznej. Należy zatem oczekiwać planów pracy poszczególnych sekcji i działalności Klubu, który może istotnie stać się platformą wymiany doświadczeń i przyczynić się walnie do podnoszenia kwa lifikacji ludzi, pracującycn dotąd w różnych warunkach, niejednokrotnie w pojedynkę, dlatego bez wię k szych możliwości wpływa nia na to wszystko, co powinno dziać się w amatorskim ruchu artystycznym. Spotkania instruktorów, wykłady, prelekcje, impre zy i pokazy artystyczne po łączone z dyskusją — oto niektóre z form przyszłej ciekając przed miłością" — jak mówi sama. Tadeusz jest porażony, unieruchomiony wewnętrznie przez obóz, boi st.ę życia poza aru tami, nie wierzy w nic i w nikogo. Dyskusje młodych o Polsce, o patriotyzmie najbardziej zdradzają pasję twórcy filmu. Wiele można snuć refleksji na temat tych rozmów i rozterek, chociaż widz nie wątpi, że rację ma Tadeusz mówiący, że POL SKOSCl niczym nie można zastąpić. To jest jego praw da i prawda WAJDY. 'Film to nie publicystyka, ale z racji Tadeusza — czło wieka, który -musi przezwy ciężyć porażenie i strach przed wolnością, normalnym życiem, wiemy, że wróci on do Polski. Wraca. Decyzja zapada po tragicznej śmierci dziewczyny. Tą pracy Klubu. Ponadto ma on współdziałać ze stowarzyszeniami specjalistyczny mi: Związkiem Teatrów A-matorskich, Zjednoczeniem Polskich Zespołów Śpiewa czych i Instrumentalnych, Ludowym Instytutem Muzycznym i wieloma innymi. To oczywiście słuszne., ale zastanawiam się dlaczego w statucie Wojewódzkiego Klubu Instruktora jaki u nas powstał, nie ma ani sło wa na temat kontaktów poszczególnych sekcji z za wodowym ruchem artystycz nym. Nie wyobrażam sobie podnoszenia kwalifikacji w określonej dziedzinie, bez stałego kontaktu z muzyką, teatrem czy plastyką. Oto przykład. W grudniu Koszalińska Orkiestra Sym foniczna ma w programie koncertu IX Symfonię Be-ethovena, dzieło — w naszych warunkach — z konieczności rzadko wykonywane. I wydaje mi się, że staraniem zarządu Wojewódzkiego Klubu Instruktora nie tylko członkowie sekcji muzycznej winni być na tym właśnie koncercie. Ciekawsze przedstawienia naszego teatru, kiedy na afiszu pojawia się nazwisko niepośledniego dramaturga, winno być tematem spotkania instruktorów z twórcami spektaklu. Żywot ne środowisko plastyczne stworzy także niejedną o-kazję do spotkań i dyskusji na temat aktualnych problemów w sztuce. Wojewódzki Klub Instruktora postawił sobie za cel realizowanie w praktyce ideowo-wychowawczych i artystycznych funkcji ruchu amatorskiego w województwie koszalińskim. Brzmi to o tyle poważnie, o ile jest zawiłe. Ale skoro wszyscy wiemy o co chodzi należy się starać, aby środ ki wiodące do tego celu by ły najskuteczniejsze. Jt)T deusz odzyska wraz z chęcią do życia smak wolności i poczucie więzi z polskością. Coś koniecznie trzeba po wiedzieć o Danielu Olbrych skim. Podobno na przedsta wienie „Hamleta" w jego wykonaniu walą tysiące warszawiaków. Myślę jednak, że szczyty aktorskie osiągnął on właśnie w „Kraj obrazie po bitwieTo nie sztuka wcielać się i upodabniać do różnych kreowanych postaci, ale pozo-staś sobą, Danielem Ol-brychskim — młodym Polakiem 1970 i zmusić widza do uuńerzenia, że tylko taki mógł być polski „dipis" z 1945 — to szczyty kunsztu aktorskiego. TADEUSZ KUBIK Na scenie BTD Sensacja celebrowana Grany swego czasu ^w naszym teatrze „Drugi strzał" Hoberta Thomasa cieszył się wśród publiczności niewątpliwym powodzeniem. Nazwisko tego autora po raz drugi pojawia się na afiszu Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Jest to jedenasta, ostatnia premiera minionego sezonu. „Pułapka na samotnego mężczyznę" — sztuka w zasadzie wakacyjna, sensacyjny kryminał, napisany zręcznie, z niebanalnymi, a nawet niepraw-dopodobnynfS pomysłami i zaskakującym widzów, nietuzinkowym zakończeniem. Autor, francuski aktor, znający z racji swego zawodu świetnie prawidła sceny, dał wykonawcom duże pole do popisu i nawet epizodyczne role Włóczęgi czy Pielęgniarki warte są tutaj zagrania. A oto fabuła sztuki. W górskiej miejscowości zatrzymuje się para małżeńska. Po kłótni — według relacji męża — żona opuszcza dom i ginie po niej wszelki ślad. W trakcie prowadzonego śledztwa zjawia się kobieta i podaje się za zaginioną żonę. Mężczyzna zaprzecza jakoby ta kobieta była kiedykolwiek jego żoną, ale jej papiery są w porządku, a znajomość szczegółów z ich krótkiego pożycia jest zaskakująca. Kto zatem mówi prawdę? Czy kobieta dochodzi jedynie swoich praw, czy też pragnie w sposób sprytny j zagarnąć cudzy majątek? Kim jest tajemniczy ksiądz, przychodzący jej z pomocą? Dlaczego ginie Włóczęga, który był kiedyś świadkiem na ślubie pana Corbana i jego zaginionej małżonki? Jaką rolę pełni tu pielęgniarka, która rzeczywiście znała zaginioną? A komisarz policji jest po prostu bezsilny, czy też podstępnie sprytny? Widzowie, którzy lubią gatunek sztuki rozrywkowej będą mieli na przedstawieniu „Pułapki na samotnego mężczyznę" zapewniony wieczór pełen sensacji. Tego typu sztukę można grać dwojako. Albo z przymrużeniem oka, jak przystało na komedię kryminalną, albo też starać się wydobyć wszystkie jej walory sensacyjne i trzy maę widza w napięciu. Andrzej Ziębiński, reżyserując „Pułapkę na samotnego mężczyznę" Thomasa, nie był zdecydowany w jakim kierunku poprowa- dzić tę sztukę. Dlatego też jej walory komediowe zostały zatarte. Przedstawienie jest niepotrzebnie celebrowane, brak mu lekkości i — co tu ukrywać — nieco nuży. Wartości nadają przedstawieniu sami aktorzy wychodząc obronną ręką z trudnego bądź co bądź zadania. Do publiczności dochodzi najdokładniej tekst sztuki, a to także jest bardzo wiele. Przedstawienie prowadzą dwaj aktorzy: grający rolę Komisarza policji Piotr Stefaniak i Piotra Corban — Stanisław Frąckowiak. Powinni być partnerami idealnymi, ale Piotr Stefaniak, debiutujący w roli Komisarza, aktor niewątpliwie zdolny, jest po prostu zbyt młody i nie posiada potrzebnego tu doświadczenia, aby rozwinąć taką rolę. Radzi sobie jednak kulturalnie z materiałem zbyt obszernie na siebie przykrojonym i to już wzbudza szacunek. Jego partnerem w scenicznych rozgrywkach iest Stanisław Frąckowiak, któremu powierzono pierwszoplanową rolę Piotra Corban. Aktor znany nam z poprzedniego sezonu, utalentowany, gra oszczędnie, interesująco i konsekwentnie budując postać bohatera. Na uwagę zasługują obie panie: Urszula Jursa w roli Żony i Teofila Zagłobianka w roli Pielęgniarki, a Marcin Idziński może uważać rolę Księdza za najlepszą, jaką zagrał na scenie naszego teatru. W epizodzie Włóczęgi występuje Jerzy Fitio. Scenografię, funkcjonalną i efektowną zaprojektowała Liliana Jankowska. Przedstawienie będzie się zapewne cieszyć dużym powodzeniem, jako że nie brak u nas zwolenników tego rodzaju rozrywki. JADWIGA SLIPIŃSKA Bałtycki Teatr Dramatyczny Koszalin--Siupsk: Robert Thomas „Pułapka na samotnego mężczyznę", komedia kryminalna w czterech obrazach w przekładzie Kazimiery Żuławskiej i Zofii Bobowicz-Trześniewskiej. Reżyseria — Andrzej Ziębiński, scenografia — Liliana Jankowska. Jedenasta premiera sezonu 1969/70. W Na zdjęciu jedna ze scen w naszym teatrze ,Pułapki na samotnego mężczyznę" Thomasa, grave] Fot. A. Majchrzak Str. 8 GŁOS nr 261 (5654) <¥■ Ogromnym zaintere sowąniem na rynkach świa towych cieszy się japoński samochód toyotę corol-la 1200 model sprinter, Samochód ten jest wyposażony w 4-cyłindrowy silnik o pojemności 1166 ccm. Moc KONIE NA ZNACZKACH Temat taki podejmowany jest także przez filatelistów naszego województwa zyskuje coraz więcej zwolenników na świecie. Ukazało się bowiem wiele znacz ków, których głównym tematem są konie. Zachod-nioniemiecka firma Sieger postanowiła ułatwić zbiera czom kompletowanie znacz ków do tematu, Wydając katalog „Konie na znaczkach". Jak informuje „Filatelista", wydawca ograniczył się do ujęcia w katalogu tyl ko takich znaczków, które wyraźnie obrazują jeździec two, zaprzęgi sportowe i hodowlę koni, świadomie pomijając znaczki z poczty lionami, dyliżansami poczto wymi, pomnikami z jeźdźcami, a także znaczki z he raldyką, gdzie niejednokrot nie koń jest symbolem. BUDAPESZT — 71 W przyszłym roku największą imprezą filateli- silnika wynosi 73 KM przy 6 tys. obr./min. 4-biegowa skrzynia przekładniowa jest w pełni zsynchronizowana. Hamulce tarczowe na wszystkie koła. Samochód waży jedynie 710 kg i osiąga maksymalną szybkość 150 km/godz. zużywa jąc przy tym 8,4 1 benzyny na 100 km. Turbiny gazowe są coraz częściej stosowane przez konstruktorów .do na pędu wielkich ciężarówek. Koncern brytyjski BLMC rozpoczyna produkcję 3-p-siowego ciągnika siodłowego napędzanego takim agre gatem. Ciężar takiego zesta wu (ciągnik z naładowaną przyczepą) przekracza 33 ton. Turbina waży zaled- styczną będzie Międzynaro dcwa Wystawa Filatelistyczna „Budapeszt 71" zor ganizowana z okazji 100-le cia pierwszego znaczka wę gierskiego. Zbiory z całego świata, poświęcone w dużej mierze znaczkom węgierskim, rozmieszczone będą w 3500 ramach wystawowych Patronat nad wystawą objął przewodniczący Rady Państwa. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Afganistan wydał trzy znaczki, na których przedstawiono zwierzęta: jeżo-zwierza, odyńca i jelenia. W Austrii ukazał się zna czek z okazji 25-lecia festi walu w Bregencji. Przedsta wiono na nim scenę z ope retki „Baron cygański". W ZSRR wszedł do obiegu znaczek upamiętniający 25-lecie Światowej Organizacji Młodzieży Demokratycznej. Algieria. Indie, Indonezja Iran i Tunezja wydały oko licznościowe znaczki, poświęcone oddaniu do użytku nowego budynku UPU. W Belgii ukazał się znaczek w związku z 75-leciem międzynarodowego związku organizacji kooperacyjnych, W Finlandii wszedł do o-biegu znaczek poświęcony pomocy dla inwalidów. Holandia wydała dwa znaczki upamiętniające Konferencję Unii Międzyparlamentarnej i 25-lecia ONZ. Q TATYSTYCZNA Pol- ka kupuje ciepłe o- krycie raz na trzy la ta. Sprawunek to podstawo wy, wart namysłu, gdyż tzw. jesionkę nosimy również w naszym klimacie wczesną wiosną, a wielu kobietom służy i za okrycie zimowe. Jesionkę nosimy zatem, przez co najmniej sześć miesięcy w ro ku. Musi więc ona być praktyczna (służy przecież na różne pogody i okazje), ale jednocześnie powinna być twarzowa, żebyśmy się w niej dobrze czuły. No i po winna być dopasowana ko lorem i stylem do reszty naszej garderoby. Tkaniny płaszczowe w nowych kolekcjach, to przede wszystkim mięsiste sukna, flausze, flanele, ga-bardiny, tweedy, matowe krepy i szkockie spokojne kraty. Sylwetka znajduje się wyraźnie pod wpływem słowiańskiego folkloru ludowego: góra jest szczupła przylegająca, talia silnie za akcentowana, dół zamaszy sty* Sporo też dwurzędówek w typie szynelu. Do nowości tego sezonu należą płaszcze pikowane, często z dzianiny. Są lekkie i ciepłe. Widuje się też płaszcze o kroju kimono-wym, najczęściej z grubego d,wustr^ij^Q ^km* - Re.-- kawy, tzw. nietoperze, ale niezbyt szerokie. Skórzany pasek podkreśla talię. Sprawiając jesionkę, dob rze pomyśleć i o pasującej doń spódnicy. Z dwoma dob ranymi kolorem bluzkami i swetrem stanowić będzie podstawę naszej garderoby. Więc na przykład — tak jak pokazano w paryskich kolekcjach — płaszcz może być w kolorze ciemnozielonym, a spódnica z tweedu zielono-białego oraz zielony, rudy lub brązowy sweter. Brąz we wszystkich tonacjach aż po wpadający w fiolet, jest faworytem tej jesieni. Do dwurzędów-ki z kraty uszytej ze skosu o ciętych skośnie kieszeniach ładnie wygląda spód nica z tej samej kraty lub gładka w odcieniu jednego z kolorów płaszczowej tkaniny i odpowiednie „gó ry". Ładnie zharmonizowa ne z płaszczem „wnętrze" jest jednym z podstawowych warunków wrażenia, jakie nasz strój wywiera. Nie lekceważmy zatem całościowego komponowania stroju, choć to wcale nie taka łatwa rzecz. Zwłaszcza jednak nie dajmy się podnosić pragnieniu kupie nia płaszcza choćby w naj piękniejszym kolorze, ale który zupełnie nie będzie pasował do reszty naszej garderoby. Pomimo dłuższych ubiorów boty są w tym roku wysokie aż do kolan, jedy nie do spodni nosi się botki do kostek (nasz przemysł już je produkuje). Włóczkowe czapeczki w tym samym co płaszcz lub kontrastowym kolorze są wygodnym nakryciem gło-v>V> gdy nastaną jesienne wiatry. K+^BOER GEROWA, wie 450 kg i jest lżejsza, a także mniejsza od silnika wysokoprężnego, który trze ba by zastosować do poru szania takiego pojazdu. Na pęd z silnika przekazywany jest przez automatyczną 5-biegową skrzynię przekładniową. Od lipca 1969 do lip ca 1970 r. sprzedaż w USA samochodów volkswagen zwiększyła się o 21 proc., toyota o 78 proc., datsun o 58 proc. (dwa ostatnie samochody są produkcji japońskiej), leyland prawie o 20 proc. Równocześnie coraz mniej nabywców na rynku amerykańskim znaj dują wozy wyprodukowane w europejskich filiach ame rykańskich. Np. w ciągu ro W Grecji ukazały się czte ry znaczki z serii „Europej ski Rok Ochrony Przyrody". Przedstawiono na nich jodłę, roślinę rosnącą na Olimpie, kuropatwę i kozicę. W USA wyszedł znaczek z ku w USA zbyt samochodów marki opel (zakłady te znajdują się pod kontro lą amerykańskiego koncer nu „General Motors") zmniejszył się o 21 proc., cortina (angielska filia Forda) o 64 proc., simca (pod kontrolą „Chryslera") o 32 proc. ^ Angielskie samochody mini-clubman znane są na drogach europejskich. Nowy model ma wyraźnie sportowy charakter i posia da wiele udogodnień dla kie rowcy. Samochód posiada całkowicie zsynchronizowa ną skrzynię biegów (na życzenie klienta wstawia się automatyczną). Silnik ma moc 50 KM. Samochód roz wija maksymalną szybkość do 150 km/godz. okazji 150-lecia stanu Mai ne, z rysunkiem latarni morskiej. W Etiopii ukazały się trzy znaczki popularyzujące Międzynarodowy Rok Wychowania. Głos Koszaliński przed 15 laty donosił: 19 września 1955 r. © Szachową mistrzynią Słupska została Helena E-kiert. # W Szczecinku, Sławnie, Wałczu, Człuchowie i Kołobrzegu otwarte zostały powiatowe wystawy rolnicze. @ W II Wyścigu Przyjaźni po Ziemi Szczecińskiej i Koszalińskiej zwyciężył Więckowski przed Królakiem. Kilkunastu kandydatów do budowy domków je dnorodzinnych postanowiło zorganizować w Koszalinie budowlaną spółdzielnię mie szkaniową. 0 Kina wyświetlają: „No wa Huta" w Koszalinie — „Żurbinowie", „Polonia" w Słupsku — „Stara forteca" i „Wybrzeże" w Kołobrzegu — „Konik polny". ® Już wkrótce rozpocznie się remont budynku Bałtyckiego Teatru Dramatycznego przy ul. Pawła Findera w Koszalinie, kosz tem 2 min złotych. © Pegeery wojewódzka jako pierwsze w kraju wy konały 14 września roczny plan dostaw zbóż konsumpcyjnych i kwalifikowanych. @ Załoga usteckiej stoczni położyła stępkę pod tysięczną jednostkę, produko waną przez ten zakład. 'w rozgrywkacn piłkar ikoca o mistrzostwo iii ligi LZ& z Karuna rozgromiony został przez Pomorzanina Toruń l:lu, koszalińska Gwardia zremisowa ła z Arką Gdynia, a Sparta Szczecinek ze Spartą z W łoaawka. H Trójki społeczne biorące udział w likwidowaniu nadwyżek mieszkaniowych w Koszalinie wykryły już prawie 100 izb mieszkalnych, zajmowanych nieprawnie. 0 W skupie zboża przodują powiaty Świdwin — 76,2 proc. i Białogard — 72,1 proc. planu rocznego. (§) Z okazji Centralnych Ddynek Orderami Sztanda ru Pracy 11 Klasy udekoro wani zostali Stanisław Bag niuk — przewodniczący spółdzielni produkcyjnej w Lobieslawcu i Józef Lewan dowski, przewodniczący spółdzielni produkcyjnej w Lejkowie. ® W gromadach, wsiach i miastach naszego województwa odbyło się wiele festynów i wieczornic, zorganizowanych z okazji Tygodnia Miczurinowskiego. Oprać: MAR WOJEWÓDZKA SPÓŁDZIELNIA INWALIDÓW NIEWIDOMYCH w SŁUPSKU, ul. Kilińskiego 3 zatrudni natychmiast PLANISTĘ z wykształceniem średnim ekonomicznym i 8-letnią praktyką w planowaniu. Wynagrodzenie do uzgodnienia na miejscu. K-2774-0 MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO ENERGETYKI CIE^ PLNEJ w KOSZALINIE, ul. Bieruta 26 zatrudni natychmiast PALACZY CENTRALNEGO OGRZEWANIA oraz POMOCNIKÓW PALACZY. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-2779-0 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA llOLNICZEGO w BYTOWIE, ul. Przemysłowa 2 zatrudni KIEROWNIKA KUCHNI-STOŁOWKI PRACOWNICZEJ, z wykształceniem średnim gastronomicznym lub długoletnią praktyką. Reflektujemy na osobę samotną, dla której gwarantujemy zakwaterowanie w hotelu robotniczym. Warunki płacy wg Układu zbiorowego pracy w budownictwie z dnia 15 III 1958 r* K-2780-0 SUSZARNIA „W AŁC Z" woj. Koszalin zatrudni na kampanię buraczaną począwszy od 5 października 1970 r. WAGOWYCH, POMOC WAGOWEGO KONTYSTÓW oraz PRACOWNIKÓW FIZYCZNYCH mężczyzn | Wynagrodzenie wg IX UZP 1 Zakwaterowanie zapewnio- f ne oraz odpłatne obiady, i K-2778-0 SPRZEDAM tanio inbtocyki jawa 175. Rosnowo, blok 7731. Gp-403i SPRZEDAM samochód syrenę 104. Stan bardzo dobry. Wiadomość: Koszalin ul. Armii Czerwo nej 65. Oglądać tylko w niedzie lę 20 września. Gp-4090 REJONOWA SPÓŁDZIELNIA OGRODNICZA W SŁUPSKU zawiadamia, że rozpoczęła sk«p każdej ilości Jabłek przemysłowi] (s p a d ó v/) w cenie zatwierdzonej przez PKC 1 z! za 1 kg JABŁKA przyjmują ODDZIAŁY: # Słupsk, Ustka, 0 Sławno, Darłowo, 0 Miastko i Bytów. K-2755-0 Z/tPHE«OMEnUi PRASĘ RADZIECKA dziennik^ magazyny ilustrowane, czasopisma naukowe dostarcza C! ciekawych informacji, odpowiadających Twoim zainteresowaniom i potrzebom ZAPEWNIA CI WIADOMOŚCI o życiu w Kraju Rad o aktualnych wydarzeniach w świecie o problemach przemysłu i rolnictwa nauki i techniki kultury I sztuki o sporcie i turystyce zamów prenumeratę na rok 1971 w najbliższym oddziale — delegaturze „Ruchu" lub Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki „Ruch" Na miejscu otrzymasz cenniki prasy radzieckiej, zawierające szczegółowe informacje. K-2747-0 WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TEKSTYLNO-ODZIEŻOWE w KOSZALINIE informuje, że już od dnia 8 września rozpoczął się sezon jesienno-zimowy Sklepy są w pełni zaopatrzone w artykuły tegoż sezonu a więc po ciepłą bieliznę, sweter i płaszcz udaj się do sklepów MIEJSKIEGO HANDLU DETALICZNEGO K-2708-0 WARSZAWSKIE ZAKŁADY MASZYN BUDOWLANYCH im. L. Waryńskiego WARSZAWA, ul. KOLEJOWA 57 posiadają do upłynnienia MATERIAŁY ZBĘDNE wszystkich gałęzi ze szczególnym uwzględnieniem części do spycharek i silników S-100. INFORMACJI udziela Dział Zaopatrzenia Warszawa, ul. Jana z Kolna 1/29, teł. 32-11-66 K-2784 ?-♦ » 5 WOJEWÓDZKI ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO W SŁUPSKU prowadzi w OŚRODKACH SZKOLENIA ZAWODOWEGO na terenie województwa koszalińskiego KURSY 5 WOLNEGO NABORU i NA ZLECENIE PRZEDSIĘBIORSTW państwowych i spółdzielczych: wyuczające zawodu spawacza gazowego i elektrycznego oraz kursy weryfikacyjne, — przygotowujące do egzaminów kwalifikacyjnych na tytuł robotnika wykwalifikowanego (czeladnika) i mistrza we wszystkich zawodach, — doskonalenia zawodowego we wszystkich zawodach — specjalnościach i bhp — I, II i III stopnia, — przekwalifikowania zawodowego w różnych branżach, — przysposobienia zawodowego w zawodach budowlanych i metalowych, palaczy kotłów wysokoprężnych i centralne go ogrzewania, wózków akumulatorowych, dźwigów, suw nic i elektro wciągarek, — wszelkie inne wedłtig potrzeb i na zlecenie zakładów pracy, — dla potrzeb własnych — dziewiarskie i gotowania, — dla absolwentek szkół podstawowych kroju i szycia oraz prowadzenia gospodarstwa domowego i wiejskiego, ZAPISY PRZYJMUJĄ i informacji udzielają ośrodki szko lenia zawodowego w: Koszalin — ul. Armii Czerwonej nr 6 — Ośrodek WZDZ — tel. 25-61. Kołobrzeg — ul. Piastowska 5 — Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Świdwin — Wydz. Przem. i Handlu Prez. PRN — tel. 140. Połczyn -2kJrój — ul. Marksa — 00. Uzdrowisko — Dz. Głów nego Mech. tel. 430. Potczyn-Zdrój — ul. Nowa 1 — Ob. Szumiata Feliksa Białogard — ui. Aldony 2 — Zakł. Mechaniczny WZGS — tel. 22-77. ©rawsko Pom. — ul. Warmińska nr 2 — Warsztaty Zas. Szkoły Zawód. Mech. Roln. — tel. 620. Złocieniec — ul. I Dywizji nr 4 — Zas. Szkoła Zawodowa — teł 210. Szczecinek — ul. Boh. Warszawy 38 — Zas. Szkoła Zawodowa tel. 23-40. Sławno — ul. Grottgera nr 8 — Cech Rzemiosł Różnych — tel. 36-87. Sławno — ul. Cieszkowskiego 20 — PDK. Darłowo — ul. Krótka nr 1 — Miejski Dom Kultury — tel. 509. Bytów — ul. Sikorskiego nr 23 — Cech Rzem. Różnych — tel. 226. Bytów — ul. Starochojnicka nr 3 — Bartczak Stefania. 4 Wałcz — ui. Robotnicza 23 — Szkoła Podstawowa nr 1 — T tel. 705. ^ Wałcz — ul. Buczka — Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Ł Złotów — ul. W. Polskiego 24 — Ośr. Dokształcania Zawo-y dowego — tel. 598. 4 Miastko — ul. Chrobrego nr o — Zasadnicza Szkota Za-I wodowa — *el. 18, Słupsk — ul. Grodzka nr 9 — Zarząd WZDZ — teK, 20-04. A Człuchów — Sekretariat Zas. Szkoły Zawodowej — rei. 359 Po'anów — ul. Zamkowa nr 10 m. l — tel. 90 ob. Barvła ę Józef. K-2783-0 poc OTOW'E telewizyjne Pluta Terpiłowski, Koszalin, tel. 25-30. Gp-4002-0 GARAŻ do wynajęcia. Koszalin, BLACHARZA samochodowego za- Powstańców Wielkopolskich 34/1. trudnie Słupsk, tel. 55-57. ^ - SPÓŁDZIELNIA USŁUGOWO-WYTWÓRCZA KÓŁEK ROLNICZYCH w KOBYLNICY, pow. Słupsk zatrudni natychmiast: INŻYNIERÓW i TECHNIKÓW BUDOWNICTWA-ARCHITEKTÓW z uprawnieniami do projektowania. Wynagrodzenie w systemie akordowym +- premia oraz MURARZY, CIEŚLI, STOLARZY BUDOWLANYCH — praca w terenie powiatu słupskiego. Wynagrodzenie akordowe przy umowach — premia. Zgłoszenia przyjmuje Sekcja Zatrudnienia^ od godz. 7 do 15* Kobylnica* ul. Główna 1. ~ nK-2735-0 GŁOS nr 261 (5654) Str. 9 CO - GB9ZIE m B6BEM3Y? 19 SOBOTA Konstancji Ubyzury Koszalin t Dyżuruje apteka nr 52, aL Świerczewskiego 1175. teU S9-69. słupsk .Dyżuruje apteka nr 32 przy ul. 22 Lipca 15 tei. 28-44. TEATR Sobota t SŁAWNO — godz. 10 i 12.30 — ®*oneczny kraj — St. Krzysztofa kopczyka (BTD) słupsk — BTD — godz. 19.30 ?*iłość i próżność — komedia ^sawerego Godebskiego. Słupsk teatr lalki „tęcza** — ?°dz. 10 i 13 — Przygody Tomcia palucha — bajka J. Zaborowskiego (przedstawienia dla szkół) PRZECHLEWO — godz. 9 i 12 glonowi bracia — bajka (Teatr Lalki „Tęcza") Niedziela Koszalin BTD — godz. 19 — Pułapka •a samotnego mężczyznę — Roberta Thomasa sŁupsk BTD — godz. 19.30 — Miłość 1 próżność „ ■^KONCERTY Koszalin , BTD — sobota — godz. 19 — koncertuje „Trio Krakowskie . W składzie: Jerzy Łukowicz (for- tepian), Antoni Cofalik (skrzypce) Krzysztof Okoń (wiolonczela), i KOS pod dyr. Lucjana Jaworskiego. W programie m. in. utwo ry Kavela i Beethovena. SMW¥Stawy KOSZALIN MUZEUM POMORZA SRODKO WEGO ul. Armii Czerwouej 53 — ,,Pradzieje Pomorza Środkowe go" Czyuue codzieonie a wyjątkiem poniedziałków i dni poświa tecznycb od godz. 10 do 16 we wtorki od godz. 12—18. W piątki wstęp woiny. SALON WYSTAWOWY KLUBU MPili — Wystawa artysty — plas tyka ze Słupska Ignacego Bogda nowicza. Czynna codziennie w godz. 16—20. KAWIARNIA RATUSZOWA — Wystawa grariki art. piast. M. Piotrowskiego ze Słupska. SALA WYSTAWOWA WDK — Reliefy plastyka-amatora Stefan* Morawskiego KAWIARNIA WDK — Wystawa „Kobieta w fotografii" zorganizo wana przez Zarząd Okręgu ZZPKiS w Koszalinie. PAWILON WYSTAWOWY BWA Ol. Piastowska 21 — Wystawa po-plenerowa „Propozycje-2". Czynna codziennie i wyjątkiem ponie działków w godz. 12—18. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. klub „empik" przy al. Zamenhofa - Wystawa pamiątkarstwa regionalnego. zagroda słowińska W klukach — czynna od godz. 10 do 16. KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO — Wieża Kolegiaty — „Tradycje oręża polskiego aa Pomorzu" Czynne codziennie * wyjątkiem poniedziałków i dni poświatecz-nycb od godz. 10 do 16, we wtorki od 12 do 18. W piątki wstęp woiny. MUZEUM, przy UL B. Gierczak 5 — Dzieje Kołobrzegu. — Czynne codziennie z wyjątkiem niedzie« i świat od godziny 9—15 we wtor ki od U do 17. W piątki wstęp wolny. BUDZISTOWO (pod Kołobrzegiem) — „Pradzieje ziemi kołobrzeskiej" godz. 15—11. MAŁA GALERIA PDK — Współczesna grafika polska. KLUB MORSKI „BARKI" Malarstwo Jerzego Niesiołowskiego z Koszalina. MORSKIE OKO - Malarstwo ro syjskie XIX wieka. HOTEL „SRANPOL" — Wystawa malarstwa Andrzeja Beuer-manna s Warszawy. SZCZECINEK MUZEUM w Szczecinka. «L Księżnej Elżbiety 6 - .Dzieje re gionu szczecineckiego" Czynne codziennie » wyjątkiem poniedziałków i dni poświatecznych od godz. 10 do 16. we wtorki od godz. 12 do 18. W piątki wstęp woiny. ZŁOTÓW MUZEUM w Złotowie Ol. wojska Polskiego 5 — „Historia \ etnografia" - Krajny Złotowskiej. Czynne codziennie * wviatki**m poniedziałków i dni ooświatecz-nvcb od godz. 10 do 16 we wtorki od godz. 12 do 18. W piątki wstęp wolny. B m SM kolarstwo xvi wyścig po ziemi koszalińskiej Dziś, na trasie Miastko-Draw-•ko, długości 127 km rozegrany dostanie drugi etap XVI międzynarodowego wyścigu po Zierm Koszalińskiej. Start honorowy w Ciastku o godz. 12.30 a start o-*try o godz. 13. Na etapie rozebranych zostanie 5 lotnych finiszy w Białym Borze (ok. godzimy 13.30), w Bobolicach (13.50), w Barwicach (14.30), Czaplinku (15.00), w Złocieńcu (15.25). Przyjazd na metę w Drawsku spodziewany jest około godz. 15.55. W niedzielę rozegrane zostaną dwa etapy: przed południem odbędzie się jazda indywidualna na czas na trasie Drawsko—Złocieniec—Drawsko. Start pierwszego Zawodnika o godz. 8. Przyjazd ostatniego na stadion w Drawsku około godz. 11. Po południu rozegrany zostanie Ostatni, czwarty etap, na trasio Drawsko—Świdwin (długości 90 km) z lotnym finiszem w Połczynie (około godz. 15.20. Przyjazd na stadion w Świdwinie Spodziewany jest o godz. 16.15. piłka nożna m liga W Koszalinie: GWARDIA — Olimpia Elbląg (niedziela, godzina 15). _ W Gdańsku: MRKS GDAŃSK — darzbÓr Szczecinek (niedziela. Liga okręgowa Robota W Białogardzie: ISKRA — VTC-*orla Sianów (godz. 15.30); W Słupsku: GRYF — WLOK-HlARZ Białogard (godz. 16). Niedziela W Sławnie: SŁAWA — KOTWICA Kołobrzeg (godz. 15); W Drawsku: DRAWA — bałtyk Koszalin (godz. 15.30): W Okonku: gryf — CZARNI Słupsk (godz. 15); W Wałczu: TRAMP — OLIMP Złocieniec (godz. 16); W Czaplinku: lech — PIAST Człuchów (godz. 15). Grupa U SOBOTA W Lipce: CZARNI — LZS SYPNIEWO (godz. 16.30); NIEDZIELA W Czarnem: CZARNI — DRAWA II Drawsko (godz. 16); W Złotowie: SPARTA — POMORZANIN Sławoborze (godzina 16); W Jastrowiu: POLONIA — STRAŻAK Nowe Worowo (god*t- na 15); W Złocieńcu: OLIMP n — ŻEL GAZBET Kalisz Pom. (godz. 15) W Wałczu: MOTOR — LZS Mirosławiec (godz. 14); __ W Gwdzie Wielkiej: LZS WIE-LIM — JEDNOŚĆ Tuczno (godzi-na 16); ^ _ W Szczecinku: DARZBOR II — DRZEWIARZ Swierczyna (godzina 15). Liga juniorów NIEDZIELA ' w Białogardzie: włókniarz — TRAMP (godz. 11); W Koszalinie*. BAŁTYK — ISKRA Białogard (godz. 10); W Kołobrzegu: KOTWICA — SPARTA Złotów (godz. 11.15); W Słupsku: CZARNI — SŁAWA Sławno (godz. 11.30); W Szczecinku: DARZBOR — GRYF Słupsk (godz. 11.15); W Drawsku: DRAWA — GWAR DI A Koszalin PIŁKA RĘCZNA Liga terytorialna SOBOTA W Szczecinku: DARZBOR — AZS Bydgoszcz (godz. 16). RAJD SAMOCHODOWY Automobilklub w Koszalinie organizuje 19 i 20 bm. jesienny rajd samochodowy. Trasa rajdu prowadzić będzie z Miastka do ośrodka POSTiW w Jeleniu (powiat Bytów). Zbiórka zawodników w punkcie startowym w Miastku o godz. 15 (sobota) SZERMIERKA TURNIEJ O PUCHAR ZNtN W SŁUPSKU fclasa a ^ sobotę i w niedzielę, 19—20 G*"upa I odbędzie się w Słupsku tra c dycyiny turniej o Puchar Ziem *obota Nadodrzańskich i Nadbałtyckich w _ , . trr, szermierce. Na planszach Słup- W Bytowie: bytovia — ku- ska waiczyć będą reprezentacje TEr Darłowo (godz. 15). Opola, Wrocławia, Zielonej Góry, Szczecina, Gdańska, Olsztyna i "IEDZIELA Koszalina. Turniej rozegrany zo stanie tylko w klasyfikacji dru- W Ostrowcu: OSTROWIANKA 4vnoweł w dwóch broniach: flo ^ GWARDIA II Koszalin (godzi- recie i S2rpadzie. (sf) 5® 15); Świdwinie: GRANIT - .ME- kactyitAWica CHANIK Bobolice (godz. 15); KOoZYaUWiŁA k W Kępicach: GARBARNIA — KORAB Ustka (godz. 15); w Koszalinie' BAŁTYK — W Słupsku: GRYF II — START CZARNI Szczecin (sobota, godzl- Wiastko (godz. 16); na 18) — spotkanie eliminacyjne wW Połczynie: POGOŃ — so- z cyklu rozgrywek o mistrzostwo *OŁ Karlino (godz. 15.30); Polski juniorek. Spotkanie re- W Kobylnicy: LZS KOBYLNI- wanżowe odbędzie się w niedzie- Ca — BUDOWLANI Świdwin lę o godz. 10. (sf) •POD- MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO GOSPODARKI KOMUNALNEJ W WAŁCZU zawiadamia, że w związku z podłączeniem do sieci wodociągowej nowych budynków, przy ul. Kościuszki w nocy z dnia 20 na 21 IX br w godz. od 22 do 5 ZOSTANIE WSTRZYMANA DOSTAWA WODY W WAŁCZU K-2798 KOSZALIN ADRIA — Gang Olsena (duński, od lat 16) Seanse o godz. 16, 18 i 20 Sobota — awangarda — god*. tz — Mózg (franc., od lat 18) Poranki — niedziela — godzina 11 i 13 — Święty zastawia pułapkę (francuski, od lat 14) WDK — Labirynt miłości (radziecki, od lat 14) pan. Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30 _ Poranki — niedziela — godzina 11 i 13 — Na tropach bengalskiego tygrysa (polski, od lat 7); ZACISZE — Sekrety wiernych żon (włosko-francuski, od lat 18) Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranek — niedziela — godzina 11 — Winnetou II seria (jugosłowiański, od lat 11) pan. MUZA — Angelika i sułtan (francuski, od lat 16) pan. Poranek — niedziela — godzina 12 — Winnetou I seria (jugosłowiański, od lat 11) pan. GRANICA — Zosia (radziecki, od lat 14) pan. S?anse o godz. 17 i 19.15 Poranek — niedziela — godzina 12 — 101 Dalmatyńczyków (USA, od lat 7) JUTRZENKA (Bobolice) — Sól ziemi czarnej (polski, od lat 14) ZORZA (Sianów) — Kolumna Trajana (rumuński, od lat 14) pan FALA (Mielno) — Most (jugosłowiański, od lat 14) SŁUPSK MILENIUM — w remoncie POLONIA — Krajobraz po bitwie (polski, od lat 16) Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 I 20.30 Awangarda — sobota — godzina 22.30 — '„Czarownica" (fran.) Poranek — niedziela — godzina 11.30 — A to historia (USA, od lat 14) pan. USTKA DELFIN — Pojedynek w słońcu (USA, od lat 16) Seanse o godz. 16, 18 i 20 Poranek — niedziela — godzina 12 — Arsen Łupin contra Arsen Łupin (fr., od Jat 14) pan. GŁÓWCZYCE STOLICA — Jak rozpętałem II wojnę światową (polski, od lat 14) pan. Seanse o godz.^9. BIAŁOGARD BAŁTYK — Bitwa O Anglię (ang.. od lat 14) — panoram. CAPITOL — Rozbójr.icy sycylijscy (włoski, od lat 16). GOŚCINO — Morderca na zawołanie (NRD, od lat 16). KARLINO — Struktur? kryształu (polski, od lat 14). KOŁOBRZEG PDK — Skradzione pocałunki (francuski, od lat 16). PIAST — nieczynny. WYBRZEŻE — Ósmy (bułgarski, od lat 16) — panoramiczny. POŁCZYN-ZDROJ podhale — Grek Zorba fUSA, od lat 16). GOPLANA — Kolonia Lenfieri (CSRS, od lat 16) — panoram. ŚWIDWIN MEWA — Dzień oczyszczenia (polski, od lat 14). REGA — Białe wilki (NRD, od lat 16) — panoramiczny. TYCHOWO — Tylko umarły odpowie (polski, od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Złote cielę (radz.. od lat 14) — pan. ★ BIAŁY BOR — Trzy godziny miłości (jug., od lat 16). BYTÓW ALBATROS — Znaki na drodze (pol., od lat 14). PDK — Strzał w ciemności (ang od lat 14) pan. DARŁOWO — Lew pręży się do skoku (węg., od lat 16). kepice — Ostatni świadek , od lat 16). ZŁOTÓW — Wniebowstąpienie (pol., od lat 16). UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury CWF w Koszalinie A 89 B PROGRAM I 1322 m oraz UKF 97,8 i 67,64 MHz na dzień 19 bm. (sobota) Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16.00, 18.00, 20.00, 23.00 , 24.00. 1.00, 2.00. 2.55. 6.10 Pięć min. o gospodarce. 6.15 Koncert. 6.30 Muzyka. 6.45 Kai. rad. 7.20 Sportowcy wiejscy na start!. 7.35 Utwory popularne. 7.50 Gimn. 8.14 Mozaika muzyczna. 8.44 Konc. życzeń. 9.00 Dla klas iii i iv (wychowanie muz.). 9.20 Lekkie underzenie — konc. 10.05 „Opór" — fragin. pow. 10.25 M. Rimski-Korsakow: Suita z o-pery. 10.50 Człowiek i architektu ra (iii) — aud. 11.00 Dia szkół średnich (wychowanie obywatelskie). 11.20 Koncert z nagrań Ork. Mandolinistów. 11.49 Aud. dla ro dziców. 12.25 Więcej, lepiej, taniej. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla klas iii—iv (jęz. pol.). 13.20 Rosyjska muz. ludowa. 13.40 Rytmy i mel. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Przekrój muz. tygod nia. 15.05—16.00 Godzina dla dziew cząt i chłopców. 16.05 Spotkanie z piosenka radziecka. 16.30—18.50 Po południe z młodością. 18.50 Muz. i aktualności. 19.15 Dobry wieczór zaczynamy. 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju. 20.25 Piosenki żołnierskie. 20.47 Kronika sport. 21.00 Program z dywanikiem. 23.10 Nonstop taneczny. 0.05 Kai. rad. 0.10—3.00 Program z Opola. PROGRAM U 363 m oraz UKP »9? MHi na dzień 19 bm. (sobota) Wiad.. 4.30 i .30. *.30. 1.90. 8-30. 9.30. 12.05. 14.00. 16.00. 194)0. 22.00. 23.50. 6.00 W kilku taktach, w kilku słowach. 6.20 Gimn. 6.4u Public, międzynarudowa. 6.50 Muzyka i aKtuaińosci. 7.54 Mozaika muzycz na. 8.35 Bitwa pod Kałuszynem — aud. dokumentalna. 9.00 Koncert. 9.3o Koncert rozrywk. 10.25 Mag. literacki „To i owo". 11.25 Konc. chopinowski. 12.25 E. Granados, oprać. R. Ferrera: 3 utwory z cyklu hiszpańskich pieśni ludowych. 12.40 Z cyklu: Poznajemy nasze pieśni i tance ludowe. 13.00 Muzyka operowa. 13.40 „Zaginione pismo" — fragm opow. 14.05 Na Autostradzie tśłońca z włoską piosenką. 14.30 Maiy relaks. 14.4o Błękitna sztafeta. 15.00 Amatorskie zespoły przed mikrofonem. 15.25 Nowości pjytpwe „Meiodii". 15.50 O czym pisze prasa literacka. 16.05 MujsyKa na parkiecie. 16.43—18.20 Program rozgłośni war szawsko-inazowieckiej. 18.20 Widnokrąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 Jazz z Kopenhagi. 19.30—22.00 Wieczór literacko-muzyczny. 19.31 Matysiakowie. 20.00 XIV Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień" — kon cert inauguracyjny. 22.27 Wiad. sportowe. 22.30 Mel. rozrywkowe. 22.45 Radiokabaret. PROGRAM Ul UKP oraz na falacb Średnico w pasmacb 29, 31. 41 I 49 m. na dzień 19 bm. (sobota) Wiad.: 5.00. 6.30. 7.30. 8.30. 9.90, 12.05 16.00. 22.00. 6.40 Studio „Rytm". 7.20 Mikro- recital „Czerwonych Gitar". 7.50 Przeboje bez słów. 8.15 900 sekund dla bosa novy' 9.00 „Chłopiec z Georgii:: — I ode. pow. 9.30 Radziecki katalog piosenkar ski. 9.35 Mówi oficer śledczy. 9.50 Jazz z estrady. 10.05 Beat z estra dy. 10.20 „Dom przy autostradzie" — reportaż. 10.40 Konc. muzyki uniwersalnej. 11.20 „Piłeczka do golfa" — opow. 11.40 Z nagrań sespołu Jwingle jfrlnge|i'\_ 12.25 Z nieznanych nagrań ery swingu. 12.44 C. Franc*. Wariacje symf. na fortepian i ork. 13.00 Na s^czeciiisKiej auteme. lo.OO grecki^, lo.10 nymy i rytmy. 15.3b Melodie. 16.05 Lubelski poradnik łazika. 16.25 Teatrzyki i kabarety starej W-wy. 16.45 Na autostra azie połnoc — południe gawęda. li.oo Co kto lubi. lf.3o „wichrowe wzgórza" — ode. pow. 17.*o Piosenis.i z „włoskiego buta", la.oo *.K:spresem przez świat. 18.Od Magazyn fuaielis.yczny. 18.20 AK torzy śpiewają. 18.50 Antologia miniatury muzycznej — Polonez. 19.00 Naokoło świata. 19.15 Kiuh Grającego Krążka. 19.54 „Weekend w Kampinosie" wodewil. 2o.2o 6ł>0 sekund czardasza. 20.45 „Para ludzi przyszła" reportaż. 21.0a Kiuo grającego krążka. 21.20 Krasnoludki są na świecie. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fakiy dnia. 22.0« Gwiazda siedmiu wieczorow. 22.15 „Vvyspa sKarbow" — ode. pow. 22.4o Romanse z najnowszych płyt. 23.00 Wiersze. 23.05 Wieczorne spotkania z L. Arm-strongiem. 23.50 Na dobrajnoe gra J. Mikuła. PROGRAM 1 1322 m oraz UKF 97,8 i 67,64 MHz na dzień 29 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, L6 JM, 20.00, 23.00, 24..b0, IM. 2.55. 5.33 Mozaika muz. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.10 Kai. rad. i.M Sno«v w rannych pantoflach. 9.05 Fala 56. 9.15 Rad. Magazyn Wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wie ku przedszkolnym, 10.20 Radionie dzielą informuje i zaprasza. 10.35 Transkrypcje starych przebojow. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.40 Omnibusem po Edisonii — aud. 12.15 „Śpiewacy boży", reportaż. 12.45 Konc. muzyki rozrywk. 14.o Rad. magazyn przebojów. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „Jenny" — słuch. 17.30 Muzyka ludowa. 18.00 Wyniki Toto-Lotka oraz regionalnych gier liczbowych. 18.0o Muzyczna panorama rozgłośni. 19.00 Kabare cik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.20 Wiad. sportowe. 20.30 „Matysiakowie". 21.00 Gra Ork. Taneczna PR. 21.30 Zes poł „Dziewiątka". 22.00 Koncert. 22.30 Piosenki od ręki. 23.10 Ren dez-vous rytmu i piosenki 0.05 Kał. rad. 0.10—3.00 Program nocny z Krakowa. PROGRAM U 363 m oraz UKP 69.92 MHs na dzień 20 bm. (niedziela) Wiad.: 5.30, 6.30. 7.30. 8.30, 12.05. 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 5.35 Mozaika mel. ludowych. 7.00 Gra Polska Kapela pod dyr. F. Dzierżanowskiego. 7.4u Mei. i piosenki. 8.00 Moskwa z mel. i piosenką — słuchaczom' polskim. 8.35 Rauioprobiemy. 8.45 Gra Zes poł Instrumentalny M. Janicza J. Lubicz — wokaliza. 9.00 Koncert sonstow. 9.3o Felieton literacki. 9.40 opiewa „Siąsk", lO.Oo Pozna jemy piytote^ę „Polskich Nagrań". lu.ao Zespoi „użiewiątka '. 11.00 Rad. piosen&a miesiąca. 11.30 Melodie. 12.30 Poranek symfoniczny. 13.31 Przeboje. 13.55 Program z dywanikiem. 15.00 Rad. teatr dla dzieci — „Darek i pięciu" — słucn. 15.05 Niedzielne rendez-voUi». 1.6.00 Nieoziemy kiermjasz muzyczny. 16.30 Konc. chopinowski. 17.0o Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 Teatr, poezji „Żołnierska dola" — słuch. 18.45 Kącik nowej płyty. 19.15 Kącik starej płyty. 19.45 Polskie skrzydła. 20.00 Wieczór literacko-muzyczny. 21.30 Do tańca zapraszają. 22.0o Ogólno polskie wiad. sportowe. 22.3a Niedzielne spotkania z muzyką. 23.35 Jazz na dobranoc. PROGRAM III UKP oraz na falach krótkich w pasmach 20. 3L ii i 49 m. na dzień 29 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.30, 8.30, 12.05, 6.05 Melodie przebudzanki. 7.00 Za wielką wodą — aud. 7,10 Kołek cja groteski muzycznej. 7.45 Spot kanie z P. Como. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.00 „Chłopiec z Georgii' — ode. pow. 9.10 Melodie. 9.40 Lord z awansu — aud. 10.00 No-we,nowsze i najnowsze. 10.40 Ka baret pod Egidą, ll.lo Piosenki — mistrzów piosenki. 11.30 Ii. Viila -Lobos: 5 preludiów na gitarę. 12.30 Mecz Anglia — Francja w piosence. 13.00 Rozmówki angielskie. 13.15 4/4 — magazyn. 14.05 Przeboje na start. 14.20 Peryskop. 14.45 Saga klanu „Beatlesów". 15.15 Mel. Adriatyku. 15.30 Baśń orientalna. 15.50 Zwierzenia prezentera. 16.15 Piosenki z telekina. 16.40 Album poezji miłosnej. 17.00 Perpetuum mobile. 17.30 „Wichro we wzgórza" — ode. pow. 17.40 Mój magnetofon. 18.00 Ekspresem przez świat. 18.05 Polonia śpiewa. 18.20 Motorosis — opowiada. 18.35 Kronika zespołu „Klan". 19.00 „Tajemnica pewnej miłości" — słuch. 19.25 Mini-max. 20.00 Aplauz -song. 20.20 Zapomniane koncerty fortepianowe L. van Beethovena. 21.10 By mocnym drzewem rosnąc — gawęda. 21.20 Mel. z autografem 21.45 Opera tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.20 Niedziela w warszawie. 22.35 Mistrzowie stylu „swet". 23.00 Swoje ulubione wier sze recytuje Z. Mrozowska. 23.05 Muzyka nocą. dźw. z zakończenia I etapu Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego po Ziemi Koszalińskiej. na dzień 20 bm. (niedziela) 8.45 O grzybach prawdziwych, trujących i metaforycznych — aud. rozr. w opr. B. Horowskie-go. 9.35 „Podroznl — zmieniające się pokolenia" poemat Cz. Kuria-ty. 9.45 W niedzielny poranek — muzyka. 11.00 Koncert Życzeń. 11.40 Prezentujemy mel. Koncertu Życzeń na 11 X 70. 19.45 Rep. dżw. z zakończenia II etapu Międzynarodowego wyścigu kolarskiego po Ziemi Koszalińskiej. 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". IpTELEWIZJA na dzień 19 bm. (sobota) 10.00 „Synowie magnata" — film fabuł. prod. węgierskiej. cz. U la.lu Program tygodnia. 16.25 Program dma. 16.30 Oferty 16.40 Dziennik. 16.50 Dla dzieci: „Chłopcy z fantazją" — iiim fabuł. prod. ra dzieckiej, 17.55 „Artyści areny" — film. 16.20 „Refleksje", 19.20 Dobranoc. 19.30 Monitor 20.00 Warszawska Jesień — Kon cert inauguracyjny. Transmisja z Filharmonii Narodowej w War sza wie. Po koncercie ok,: 20.55 Dziennik. 21.15 „Synowie magnata" —• powtórzenie. 22.35 „Miotełki warszawskie" — przeniesienie widowiska telewizyj nego z teatru „Komedia" w War sza wie. 23.55 Program na jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 11.55 Dla szkół: Wychowanie obywatelskie dla klas VIII. 12.45 Dla szkół: Geografia dte klas VIII. * 14.25 tv Kurs Rolniczy — Koa serwacja pasz na okres zimy. 15.00 Wychowanie fizyczne naszych dzieci. na dzień 20 bm. (niedziela) 8.00 Program dnia. 8.05 TV Kurs Rolniczy — Koch serwacja pasz na okres zimy. 8.40 Przypominamy, radzimy. 8.50 Dla młodych widzów: Te-lewizy -;y Klub Śmiałych: „Złota i»iłka' ; „Dom" — polski film telewizyjny z serii: „Czterej pancerni i pies" (odcinek ostatni). 10.00 „Studio popularnych piosenek" — program TV NRD. 11.30 PKF. 11.45 „Z10W pierścień" (z Moskwy). 12.15 Dziennik. 12.30 Wypoczynek ludzi węgla (z Wałbrzycha). 13.50 „Szpieg wyszedł z morza" — film fabuł. prod. radzieckiej. 15.10 „Otwarte drzwi" — program redakcji wiejskiej. 15.40 Francois Couperin: „Domina czyli igraszki dworskie". 16.15 Dla dzieci: Tańczą góraliki. Występ szkolnego zespołu pieśni i tańca „Małe Podhale" (z Krakowa). 17.GO Tele-Echo. 17.30 Z cyklu: Portrety — Testament (o życiu i twórczości Tadeusza Borowskiego). 18.00 Gdańskie refleksje — z cyklu: Piórkiem i węglem (z Krakowa). 18.25 „Znane melodia z Mińska" — program telewizji białoruskiej. 18.55 „Varsaviana" — felieton Szymona Kobylińskiego. lfl.20 Dobranoc — „Bajki Owczej Babci". 19.30 Dziennik. 20.03 „Hud. syn farmera" — film fabularny prod. USA. W rolach głównych: Paul Newman, Melvyn Douglas, Brandon de wrde. 21.50 Magazyn sportowy. 22.20 MiędzT*na rodowy turniej tańca towarzyskiego — finał (ze Szczecina). 23.10 Program na Jutro. KOSZALIN na falacb Średnich 188,* | 202,2 w oraz UKF 69,92 MH* na dzień 19 bm. (sobota) 7.15 Serwis dla rybaków. 7.17 Ekspres Poranny. 7.25 Rozmowa dnia. 16.05 Rytmy dla wszystkich 16.20 Reportaż z IV Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku — aud. B. Gołembiewskiej. 16.55 Mu zyka i reklama. 17.00 Przegląd Aktualności Wybrzeża. 17.15 „Oczarowanie" aud. rozr. w opr. H, U Piotrowskiego. 19,15 ftepor. „GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjedno esonej Partii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin ul. Alfreda Lampego 20, Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział Partyjno--Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 43-53 Dział Mutacyjno-Repor-terski — 24-95, 46-51 Dział Łączności z Czytelni kami (ul. Pawła Findera 27/29) — 32-30. „Głos Słupski" Słupsk pl. Zwycię stwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27/29 teł. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł, kwartalną — 45 zł, półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty u-dzielają wszystkie placówki „Ruch" i poczty. Wydaw ca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe, RSW „PRA SA", Koszalin ul. Pawła Findera 27/29, centrala tel. nr 40-27. Tłoczono KZGraf, Kosza lin, ul. Alfreda Lampego 18. KZG Zam. B-261. S-6 Tłumaczył: A. Matuszyn (36) Znowu zaczęła się krzątać, ustawiać naczynia, zakąski, nie wiedząc, czy ma się smucić czy cieszyć. W każdym razie, jak widać, Nikołaj Nikołajewicz również i dzisiaj nie zamierzał iść do domu. Biełozierow zdjął koszulę i został w samym podkoszulku. Wypił kieliszek wódki, natychmiast nalał sobie drugi i również wypił. — I tak żyli — powiedział sapiąc głośno. — Jak? — szczerze zainteresowała się Walentyna Iwanow-na. Biełozierow nie odpowiedział; pomyślał, że oto minął jeszcze jeden dzień i zostało mu już ich tylko pięć. Zaledwie pięć. — No więc jak żyli? — nalegała Walentyna Iwanowna. — Wesoło. Zabrakło herbaty, pili wódkę. Na jego szerokiej twarzy ukazał się bezmyślny, posępny wyraz. Następny dzień — niedziela — był dla Kolki równie szczęśliwy jak sobota. Kola od dawna już wiedział, że w Moskwie istnieje tak zwany ptasi bazar, gdzie sprzedają nie tylko naj dziwniejsze ptaki, na przykład papugi ara, lecz także i psy. Przy śniadaniu, żeby nie okazać się natrętny, napomknął tylko o istnieniu takiego bazaru: jest niby takie ciekawe miejsce, chłopcy jeździli tam i okropnie im się podobało. Wobec tego wujaszek Kola sam, podobnie jak wczoraj, zaproponował: — A może byśmy tam pojechali. co Kola? Dziś niedziela —■ dzień odpoczynku. To wprost niebywałe, jak zbieżne były ich życzenia! Znowu długo jechali taksówką i Kolka, którego aż rozpierała wdzięczność i miłość do wujaszka Koli, wołał: — Nie ma lepszego psa od bernarda. One i dzieci strzegą 1 w górach wszystkich ratują- — Tak, to prawda — potwierdził wujek Kola. Do domu wrócili z psem: wspaniałym czarnym pudlem, wabiącym się Trifon. Walentyna Iwanowna, mówiąc prawdę, nie bardzo się ucieszyła z nowego nabytku — i bez Tri-fona miała dość kłopotów. Ale pogodziła się z faktem — szczenię przywiezione w kapeluszu Nikołaja Nikołajewicza nieporadnie wetknęło mordkę w jej ręce 1 nachłeptawszy się mleka, natychmiast spokojnie usnęło w tekturowym pudełku od bucików, w którym Kolka urządził mu legowisko. Poza tym opieka nad szczeniakiem tworzyła jeszcze jedną więź łączącą jej obydwóch Nikołajów. Jakże inaczej wyglądało to z drugim mężem Walentyny Iwanowny: od początku nie przypadli sobie do gustu. Ten niezrównoważony, opryskliwy człowiek wyjechał niedługo do pracy na Daleki Wschód, skąd przysłał list: „Nie czekaj na mnie, nie ma dla nas wspólnego życia z tobą i twoim synem". Natomiast Nikołaj Nikołajewicz od razu przywiązał się do Kolki... A jednak mimo wszystko, jeśli chodzi o sprawę zasadniczą, Nikołaj Nikołajewicz wciąż milczał: nie wracał do domu, do żopy, ale nie mówił również, że zamierza zostać na zawsze iu, u Walentyny Iwanowny. A wieczorem, kiedy Kolka już spał z ustawionym w nogach łóżka pudełkiem z Triszką, Biełozierow, podobnie jak wczoraj i przedwczoraj, poprosił o wódkę. Walentyna Iwanowna miała wrażenie, że on chociaż nie odchodzi od niej, to jednak jest nieobecny myślami. Milczał siedząc nad kieliszkiem, albo cicho mruczał pod nosem. „Miłości wolna, oczarowując życie-.". Wreszcie zasypiał z głową zwieszoną nad stołem, Walentyna Iwanowna budziła go i ścieliła łóżko. Dziś nagle sam ocknął się z drzemki, rozejrzał się, jak gdyby nie zdawał sobie sprawy, gdzie się znajduje, i zapytał głośno: — Co dziś za dzień? Jaka data? Zabrzmiało to tak nieoczekiwanie, że Walentyna Iwanowna nie od razu uprzytomniła sobie, który rzeczywiście jest dzisiaj. Biełozierow zaś zmieszał się, zaniepokoił i zupełnie rozbudzony, wymamrotał: — Zaczekaj... przecież to dzisiaj niedziela... Tak? r- O Boże, ależ tak, oczywiście, niedziela! — zawołała Walentyna Iwanowna. — Do diabła, a tom się zapił— — powiedział rozbity. W czasie drzemki zaczęło mu się roić, że termin odroczenia, jaki mu udzielono, już się skończył i czas, jaki miał do dy- spozycji w całości upłynął. A więc powinien natychmiast* niezwłocznie przystąpić do dzieła^. Nie przeraziło go to, wydało mu się tylko ogromnie kłopotliwe — Biełozierowow* po prostu nie chciało się wstać. Kiedy jednak zrozumiał, ma przed sobą jeszcze cztery dni, odetchnął z ulgą i znowu zasnął. Gdy w poniedziałek się obudził stwierdził, że leży sa# w łóżku. Walentyna Iwanowna już wstała, musiała iść d® pracy i odwrócona do niego plecami czesała się przed iustrem stojącym na komodzie. Biełozierow, udając że ŚP1* śledził spod półotwartych powiek, jak zręcznie układa gruby warkocz, po omacku wtykając szpilki i formując okrągły kok na karku. Z lustra patrzyły uważnie, gdzieś daleko, nie na Biełozierowa, jej jasno niebieskie oczy; twarz miała krągłą, z krótkim noskiem, o czystym lśniącym czole. Wali nikt nie dawał trzydziestu trzech lat; w tej chwili wyglądała jak dziewczynka... I Biełozierow z tą szczególną poranną jasnością, która nawiedza człowieka zaraz po przebudzeniu* zadał sobie pytanie: „Co ja robię? Jak mogę tak z nią? Jutro, pojutrze odejdę, a ona..." Zaskoczyło go to, że w gruncie rzeczy nigdy poważnie, naprawdę poważnie nie zastanawiał się nad losem swojej dobrej, zgadzającej się pa wszystko przyjaciółki. Nawet niewiele o niej wiedział, o jeJ dawnym życiu; zdaje się, ona wychowywała się w „Dom u Dziecka". Jej ojciec, matka, starsza siostra — wszyscf zginęli podczas wojny w niemieckim obozie koncentracyjnym; sama wychowywała syna, nie dostając nawet alimentów od ojca Kolki, który ukrywał się gdzieś, zacierając sobą ślady. Patrząc na nią tak ruchliwą, pogodną, czyściutką i chyba bardzo zdrową, Bielozierowowi nie przychodziło jakoś na myśl: „A jak ona daje sobie radę sama jedna?" Często wieczorami zastawał ją przy maszynie do pisania Wala brała prace do domu. Ale kiedy wchodził do pokoju» natychmiast chowała maszynę — dla niego zawsze miała czas wolny. Wala pokręciła głową w prawo, w lewo, oceniają® w lustrze swoje uczesanie. Biełozierow zmrużył powieki-Słyszał, jak chodziła po pokoju, jak leciutko stuknęły drzvtf szafy i zaszeleściła jej sukienka. Ze swego pokoiku, zaspany* w samych spodenkach wyszedł Kolka. — ...dzień— — ziewnął i nie dokończył. (c. d. ni Polacy nie gęsi... „Stwierdzono, że obywatelka przez używanie zwro tów wprowadziła w autobu sie niepożądany bałagan i atmosferę nerwowości". * „Czy pracownikowi krótkoterminowemu wolno sprzedać i odwrotnie kupić urlop?" Na psy! Według informacji prasy amerykańskiej Pentagon zdecydował się wprowadzić stopnie i hierarchię służbo wą dla... psów, którymi US Army posługuje się w Wietnamie Południowym do walki z partyzantami. Psy mogą również awansować — jak pisze „Buffalo Post" — w zależności od wykazywanego stopnia „wierności i gotowości do udziału w akcjach". Ostat nio rozpatrywano wniosek o awans dla pewnego buldoga, będącego dotychczas w stopniu sierżanta. No cóż, można powiedzieć, że po stałych cięgach US Army schodzi w Wiet namie Pd. na psy. „Usprawniono szybkość interwencji zgłaszanych a-wantur." * „Słabsi podciągają się do tych lepszych bez względu na urodzenie." (Z listów ! pism instytucji wybrał J. K.) Smacznego! Profesor Harward University -Perkins musiał na skutek przegranego zakładu zjeść własną koszulą. Ponieważ prof Perkins był chemikiem, przy stąpił do wypełnienia zakładu z naukową sumiennością. Naj pierw rozpuścił koszule w kwa sie. a potem zneutralizował ciecz. Fo oddzieleniu pozostałych części stałych przez prze filtrowanie rozsmarował zneu tralizowaną papką na kromce -ńlebc? i /iai-U ja. O smaku tej kanapki wolał nic nie mówić. Nocny alarm Skąd ło policja wie? Policja brukselska rozesłała listy gończe za międzynarodową złodziejką, w których podano następujące szczegóły: „Poszukiwana, 32-letnia Co lette Durant jest szczupła i aktualnie ma brunatną fryzurę. Zachowuje się 0-na bardzo skromnie i elegancko. Znaki szczególne: Colette Durant posiada spo rą „myszkę" — znamię na górnej części lewego uda". ■K ótmi — Pilot myśliwca odrzutowego zakłócił ciszę nocną mieszkań ców domu na przedmieściu Fulton (USA) przelatując kilkakrotnie z potwornym rykiem silników nad domami. Kie dy mieszkańcy klnąc i złorzecząc zostali wreszcie wyrwani ze snu, zo rientowali si껿e lotnik chciał ich zaalarmować: dach ich domostwa płonął jak pochodnia. W miastach II połowy naszego wieku... Rys. Hoviv "P@ZRVWkr REDAGUJE SŁUPSKI KŁUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA SYLABOWA NR 512 POZIOMO: — 1) lekarz odwiedza chorego...; 3) drzewo — symbol partactwa; 5) dane biograficzne, szczegóły życiory su; 7) jednostka monetarna — Szef zapytuje, czy wolo wina już jest gotowa? Rys. Tornenko ZSRR; 8) nołyee używane przez ogrodnika; 1C) służy do unieruchomiania złamanych kończyn; 11) kamień ozdobny w różnych odcieniach zieleni; 14) dla żebraka; 16) internat — przestarzałe; 18) łupieżca; 19) rodzaj, odmiana; 23) mini-mie siąc; 24) „mieszka" w nosie: 27) sklepowy mebel; 23) charakterystyczna struktura u-mysłu. PIONOWO: — 1) portret, po dobizna; 2) pianista grający w kawiarniach; 3) gruby po w róz; 4) środek przynoszący ul ge, ale nie usuwający przyczyn; 6) świeże warzywa zakonserwowane w soli; 8) czło nelc wyższej izby parlamentu; 9) rzeka w Szwecji; 12) talarki kartoflane usmażone na tłusz czu; 13) wschodni instrument perkusyjny, rodzaj bębna; 15) potulny; 17) mit skandynawski; 20) intensywne karmienie; 21) poselski przywilej; 22) drzewo z rodziny wierzbowa-tych; 25) w studni; 2G) nie śpiewał w Sopocie. Ułożył „BUK" Rozwiązania — wyłącznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 512" — prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w terminie 7-dniowym. Do rozlosowania: 5 nagród książkowych. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 510: Poziomo: — kicz, broń, ud ko, ruch, wpust, skwar, zamsz Oka, kilof, Ceres, emu, trans, Niasa, eocen, kmotr, kadra. Pionowo: — indyk, zmowa, burta, obcas, profesor, szacu nek, Szkot, walka, marża, zas pa, rym, net, Ina, s«r. Hasior BEZPIECZONY W PZU. U- Delikatni W remizach wiedeńskiej straży pożarnej zainstalowano nowe urządzenia alar mowe. Dźwięk ich jest głu chy i łagodny, acz donośny^ Innowację tę wprowadzono na skutek zaleceń lekarzy, którzy stwierdzili, że dawne urządzenia, wzywające strażaków do pożaru, miały zbyt przeraźliwy dźwięk. U zbudzonych przez nie strażaków liczba uderzeń pulsu wzrastała na gle do 120 na minutę, a ciś nienie krwi — do 220. Recepta Na kongresie kulinarnym zorganizowanym przez pewien magazyn paryski dla swoich czytelniczek, pierw sze miejsce za wspaniałe potrawy zajęła madame Thepault. Zapytana o tajemnicę sukcesu, wyjaśniła „Stosuję recepty z książek kucharskich, napisanych w językach obcych, których dobrze nie znam. Wówczas przypadkowo mogą udać się potrawy, na które recep ty właściwie nie ma'*. Zimna krew Pasażer statku „S. A. Vaar* 28-letni Anglik William Honeywell wypadł w czasie rejsu z Afryki Połud niowej do Southampton za burtę, co na statku zauważono dopiero po kilku godzinach. Kapitan wydał roz kaz zawrócenia statku w stronę Wysp Kanaryjskich. Honeywell przebywał w wodzie 12 godzin. Gdy sza lupa ratunkowa zbliżała się do rozbitka, ten powitał jej załogę, szczękając zęba mi i mówiąc ..Nice day for a swim . isn't it?" (Piękny dzień do pływania, nie prawda?). Nowe urządzenia mają po dobno podnosić „stan gotowości psychicznej do walki z ogniem". Niedowiarek Choć prasa to potęga, nie wszyscy jej czytelnicy wierzą w słowo drukowane. Np. pewien czytelnik maga zynu amerykańskiego „Newsweek" napisał list do redakcji ,w którym podał w wątpliwość pewną informację: „Przeczytałem w waszym tygodniku, że wiceprezydent Agnew wykazał się w czasie badań testowych inteligencją wyrażo ną liczbą 170. Nie wierzę w to i proponuję by liczenie przeprowadzić jeszcze raz". Właściwy kandydat Mr William Prine z Springfield (USA) który nie dawno został zwolniony po dłuższym pobycie w klinice psychiatrycznej, postanowił ubiegać się o mandat parlamentarny w Kongresie. Rozpoczął on już kampanię przedwyborczą pod hasłem: „Jestem jedynym kandydatem, który posiada urzędowe stwierdzenie, że jestem umysłowo i psychicznie normalny. Nie mo gą się tym wykazać natomiast inni kandydaci". Rzeczywiście! Specjalność zakładu Klienci pewnej restauracji w Chelmsford skarżyli się ustawicznie, że zamawiane przez nich befsztyki są twarde jak podeszwa. Właściciel restauracji wywiesił wówczas tabliczkę z napisem: „Specjalnością na szego lokalu są jędrne i twarde befsztyki dla praw dziwych mężczyzn, którzy mają własne zdrowe zęby, a nie dla niedołęgów i mię czaków". Skargi konsumentów u-stały, natomiast wzrosła liczba amatorów „jędrnych" befsztyków, których zjedzenie pasowało ich na „prawdziwych mężczyzn". FRASZKI STARSI PANOWIE Ostatni, co godnie noszą męskie spodnie. WYTWÓR FANTAZJI Towar ze znakiem jakości — dla potrzeb ludności* POZORY Trafił swój na swego —= zdaje się, że zje go. JERZY LESZCZYŃSKI Autobus - widmo Przerażeni mieszkańcy przedmieścia w La Plata (Argentyna) czmychali w panice na wszystkie strony na widsk pustego autobusu, który krążył wokół pla cu targowego. Za kierownicą bowiem... nie było ni kogo! Dopiero po godzinie autobus zatrzymał się, stuk nąwszy lekko zderzakiem o słup latarni ulicznej. Wów czas otworzyły się drzwi po jazdu i wysiadł z niego z rozanieloną gębą 5-letni Mario Benevente. syn dyspozytora ruchu. Twierdził on, że chciał tylko nacisnąć klakson, ale autobus „sam ruszył z miejsca". Tragikomedia z kwiatami W Amsterdamie miała miejsce niezwykła kraksa uliczna. Pewien początkują cy amator czterech kółek pomylił pedały gazu i hamulców, w rezultacie czego maska jego samochodu zna lazła się w— oknie wystawowym dużej kwiaciarni. Gdy samochód stanął, o- czom przechodniów nkazał się niezwykły widok: na masce samochodu siedziała przerażona kwiaciarka z wieńcem pogrzebowym na szyi. Szarfy wieńca nosiły napis: „Wyrazy głębokiego współczucia". Zresztą, nie odniosła ona żadnych obra żeń.