•• ••"• ' .. '•'''' "■ • •', ; '■ ł * pgoiiv 1 sierpnia oedzie zachmu-'pinie niewielkie lub umiarkowane. miej-scam przejściowo wzrastające. Lokalne mtły. Temne~atura maksvmalna od 22 do 28 st. Wiatry słabe, zmienne. Narciarstwo wodne należy do najmłodszych dyscyplin sportowych w naszym kraju. Nic więc dziw nego, że jest ono jeszcze mało popularne. Woje ' wództwo koszalińskie posiada duże możliwości popularyzacji narciarstwa wodnego. Obfitość jęzior i innych akwenów wodnych stwarza sprzyjające warun ki aby ta: piękna i widowiskowa dyscyplina sportu mogła się rozwijać. Rozegrane w ubiegłym 'tygodniu na jeziorze Trze ^ siećko w Szczecinku VI' Mistrzostum Polski w Narciarstwie Wodnym na pew no w dużej mierze przyczynią się do wzrostu zain i teresowania narciarstwem i wodnym w naszym woje-\wództwie. Najbardziej widowiskową konkurencją tej dy-tscypliny sportowej $a sko-j ki. Szczecinecka publiczność obserwowała rekordo-jwe skoki Józefa Łozow-I skiego z Augustowa. który ; wynikiem 31.20 m ustano-wił nowy rekord Polski. Równie efektownymi kon kurencjami są: slalom o-; raz jazda figur oica. Najciekawsze momenty tych e-wolucji podpatrzył fotoreporter na mistrzostwach Polski w Szczecinku. (sf) ZADOWOLENIE W BRUKSELI • BRUKSELA Wizytę belgijskiego ministra spraw zagranicz nych Harmela w Polsce oraz wyniki jego rozmów warszawskich ocenia się w Brukseli bar dzo pozytywnie i z dużą dozą optymizmu. Komentarze prasowe potwierdzają doskonałe przy gotowanie strony polskiej, co nadało temu spotkaniu charakter rzeczowy i roboczy. KOMUNIKACJA LOTNICZA ZSRR — LIBIA • MOSKWA 31 lipca odleciał z Moskwy w pierwszym rejsie do Trypciisu radziecki samolot 11-18. W ten sposób ZSRR nawiązał bezpośrednią łączność lotniczą z Libią Jest to 57 kraj z którym Zwią zek Radziecki utrzymuj® tego rodzaju komunikacje. TE? L. AP IC2NY SKRÓCIE STANOWISKO OJA • KAIR Stały Sekretariat Organizacji Jedności Afrykańskiej opublikował w Kairze oświadczenie, w którym potępia zamiar rządu, brytyjskiego wznowienia dostaw broni do RPA., prowadzącej politykę apartheidu Sekretariat ÓJA apeluje do wszystkich członków organizacji, aby rozwi nęli szeroka kampanie propagandową przeciw ko współpracy Wielkiej Brytanii z faszystowskim reżimem RPA. PODWYŻKA CEN W SZWECJI • SZTOKHOLM Od l sierpnia br. wchodzi w życie w Szwecji kolejna podwyżka cen r»a niektóre artykui\ konsumpcyjne przede wszystkim żywność. Droższe będzie m. in. masło, mleko, margaryna i kawa. Od soboty drożeją także o 20 procent dzienniki sztokholmskie. IV Bonn o rozmowach Polska-N8F BONN (PAP) Rzecznik rządu NRF — Conr/.d Ahlers informując na czwartkowej konferencji prasowej o przebiegu posiedzenia gabinet'* oświadczył, źe parlamentarny sekretarz stanu w MSZ złożył rn. in. s^ra-wozoanie o stanie rokowań z Polską. Zapewniał przy tym, że kolejna runda rozmów przeprowadzona zostanie w Bonn we wrześniu br. Rząd NRF z optymizmem o-czekuje tej ^undy. Delegacji zachodnioniemieckie.i będzię nadal przewodniczył Georg Ferdinand Duckwit*. Łodzianie z wizytą w Komitecie Wojewódzkim PZPR £Inf. wł. ) Gospodarze Łodzi złożyli | również wizytę w Prezydium Wczoraj złożyli wizytę w|WRN, gdzie przewodniczący Komitecie Wojewódzkim Pol-^Prezydium, ob. Wacław Gely skiej Zjednoczonej Partii Ro- ??er udekorował gości hono-: botniczej gospodarze Łodzi: rowyrni odznakami „Za za-I sekretarz Komitetu Łódz- sługi w rozwoju wojewódzkiego PZPR — tow. Józef" twa koszalińskiego". Następ-Spychalski oraz przewodni--nie goście w towarzystwie czący Prezydium Rady Naro- przewodniczącego Prez. MRN dowej miasta Łodzi — tow. w Koszalinie — tow. Józefa Edward Kaźmierczak. Odbyli' Bajsarowicza zwiedzili mia-oni rozmowę z I sekretarzem: sto, przede wszystkim dziel-: KW PZPR — tow. Stanisła-; nice mieszkaniowe oraz budu-wem Kujdą. Tow. J. Spychał-' jacy się stadion „Gwardii". W ski oraz tow. E. Kaźmierczak-godzinach popołudniowych goś interesowali się problematyką^ cie w towarzystwie przedstawi naszego regionu oraz związ- cieli władz wojewódzkich, kami ekohomiczno-społeczny- powiatowych i miejskich Ko^ mi, łączącymi nasze woje- łobrzegu zwiedzili miasto* wództwo z Łodzią. port i uzdrowisko, (z) 3Lu naó7 f7EST nas, 800 tysięcy. (J Połowa, to dzieci i mło dzież, wychowane i urodzone już na Ziemi Kosza liriskiej. Jak podał ostatnio Wojewódzki Urząd Statystyczny, 49,1 proc. lud ności województwa zamieszkuje w miastach, a 50,9 proc. na wsi. Dokładniej będziemy wiedzieli o wszystkim po opublikowaniu wyników Narodowego Spisu Powszechnego, który odbędzie się w grudniu 'tego roku. Na razie posługiwać się możemy bieżącym obrachunkiem. Wróćmy do spraw wo-jewództioa. Upraszczając sprawę, można powiedzieć, że jedna trzecia mieszkańców uczy się w szkołach i na wyższych uczelniach, jedna trzecia pracuje w gospodarce uspołecznione jt reszta dorasta lub ma pracę we własnych gospodar stwach. Rokrocznie przy-byvm nas w województwie S do 9 tysięcy. Pracę zawo dową podejmuje około 5 tysięcy osób (dokładniej, w ub. roku: 4,7 tysiąca). Ale dotąd, corocznie zmieniało pracę aż 32 tysiące ludzi? Czy można powiedzieć, że spotykamy się już z przeja warni lepszego cenienia pracy? W pewnym sensie tak. W socjalizmie, jak mo gliśmy się przekonać przez wiele lat, nie ludzie szu- kają pracy, lecz najczęściej „praca szuka ludzi". Nie oznacza to wcale, że ludzie me zabiegają o coraz lepsze warunki pracy. Nie jest to jednak nigdy równoznaczne z szukaniem pracy. Jeszcze przed rokiem, na jednego zarejestrowanego w urzędzie zatrudnienia czekały co najmniej trzy wolne stanowiska pracy. Dziś jest tylko jedno. Nie będzwięc można zbytnio przebierać w ofertach. W każdym bądź razie nie ma i nie bę dzie kłopotów ze znalezieniem pracy dla osób przygotowanych do pełnienia określonego zawodu. Jeżeli się jednak ma dobre warunki, pracę trzeba szanować. Im wcześniej się do tego wniosku dojdzie, tym lepiej. A jak pracowaliśmy? Plan produkcji przemysłowej wykonaliśmy z małą nadwyżką. Niech nikt jednak, tzn. żaden dyrektor, żadne przedsiębiorstwo, nie próbuje się chować w tłumie. Aż 11 przedsiębiorstw planu centralnego i 29 przemysłu terenowego, me wykonało zadań półrocza. Wartość nie wykonanej produkcji 56 milionów złotych! Są to sumy niebagatelne. Jeżeli dodamy do tego skutki ubiegłorocz ncj suszy i tegorocznej spóźnionej wiosny, zoba-, czymy jak dobrze musimy g gospodarować i umiejętnie wiązać koniec z końcem! Dlatego hasło gospodarność i efektywność jest czołowym, hasłem walki o * realizację zadań planowych bieżącego roku. 1 nie tylko bieżącego. Za pięć miesięcy kończymy plan pięcioletni. Wykonanie lub niewykonanie zadań tego planu będzie ważyło w nadchodzącym pięcioleciu. Wszystko, co się u-da nadrobić, bedzie bardzo korzystne dla rozwoju województwa w latach 1971—1975, To, czego nie nadrobimy, będzie dotkliwie odczuwalne w najbliż szuch latach. Takie społeczne i osobiste wnioski płyną dla nas wszystkich z danych zawartych w obydwu- komunikatach: GUS i WUS Przeczytajmy te komunika ty raz jeszcze. zetpe na Str. 2 GŁOS ar 212 (5605) ROKOWANIA ZSRR — NRF W MOSKWIE Robocze posiedzenia komisji MOSKWA (PAP) w Moskwie oraz przedstawicie Obie zachodnioniemieckle o le Wydziału Prasy MSZ ZSRR, ficjalne agencje prasowe DPA Wczoraj w stolicy ZSRR ' i 1DB, a za nimi prasa zachód obradowały mieszane komisje nioniemiecka, nadal śledzą u- wyborcze wyłonione kilka dni ważnie rokowania moskiew- temu z delegacji rządowych skie, ale ze względu na kh ZSRR i NRF. Ze strony ZSRR poufność, nie podają żadnych kieruje nimi szef wydziału merytorycznych szczegółów. III w radzieckim MSZ odpo- W piątek spotkali się za- wiedzialhego za sprawy nie- stępcy kierowników obu dele mieckie Walentin Falin, a ze gacji, aby omówić wiele kwe strony NRF podsekretarz sta stii szczegółowych. nu w bońskim MSZ Paul WT czwartek minister spraw Frankę. DONIESIENIA Z BLISKIEGO WSCHODU zagranicznych NRF, Walter Scheel wraz z towarzyszącymi mu osobami uczestniczył w ambasadzie NRF w ZSRR w spotkaniu z dziennikarzami za chodnioniemieckimi, którzy przybyli do Moskwy, aby informować ministrów spraw za granicznych obu krajów. Spotkanie zorganizował ambasador NRF Helmut Allardt. Wzięli w nim udział dziennikarze radzieccy, korespondenci zagraniczni akredytowani POMPIDOU PRZYJĄŁ AMBASADORA ALGIERII PARY2 (PAP) Reda Małek, ambasador Algierii we Francji, został przyjęty w piątek rano na 40-mi-nutowej audiencji przez prezydenta Pompidou. Opuszczając Pałac Elizejski, do którego przybył na zaproszenie pre zydenta, Małek oświadczył, iż odbył z prezydentem Pompi-dou „ bardzo pożyteczną rozmowę", w czasie której poruszono problemy ropy naftowej oraz współpracy francusko-al-gierskiej. Ambasador Algierii oświadczył także, iż prezydent Francji prosił go o przekazanie prezydentowi Bumedienowi „ważnego listu". Rozruchy na tle rasouym w USA NOWY JORK (PAP) W mieście New Bedford (stan Massachussets) nie usta ją zaburzenia na tle rasowym. Mimo wprowadzenia przez burmistrza godziny policyjnej, na ulicach dochodzi wciąż do starć między policją a ludnością. Od czasu do cza su policja, specjalnie uzbrojona dla tłumienia rozruchów masowych, wszczyna strzelaninę. Rozruchy, które rozpoczęły się w murzyńskiej dzielnicy miasta South End, przeniosły się do dzielnicy West End. Po licja rozpędziła zgromadzenie obywateli w miejscowym teatrze. Pod różnymi zarzutami aresztowano 22 osoby. KONGRES W TOKIO • TOKIO W czwartek rozpoczął się w stolicy Japonii XVI Światowy Kongres przeciwko Broni Ato mowej. Zbiega się on z 25. ro cznicą bombardowania Hiroszi my i Nagasaki. W kongresie, który potrwa 10 dni bierze u-dział 200 delegatów reprezentu jących 17 krajów. Izrael akceptuje plan Rogersa LONDYN, KAIR (PAP) ^ ^ nocnej części strefy Kanału Jak zakomunikowano oficjalnie, rząd izraelski po dwugo- Sueskiego dokonały zmasoWa- dzinnym posiedzeniu w piątek po południu zaakceptował nego ostrzału artyleryjskiego większością głosów ostatnią amerykańską inicjatywę planu pozycji i koncentracji wojsk pokojowego rozwiązania konfliktu bliskowschodniego, zwa- izraelskich oraz nieprzyjaciel- ną planem Rogersa. skich czołgów w głębi poł- Przeciwko przyjęciu planu Rogersa głosowało sześciu mi- wyspu Synaj. nistrów reprezentujących partię Gahal. Jak wiadomo, gru- Przedstawiciel pa parlamentarna partii Gahal postanowiła w piątek, że poda się do dymisji w przypadku przyjęcia przez rząd Gol* dy Meir amerykańskich propozycji pokojowych. Akcje partyzantów w Argentynie MEKSYK (PAP) W czwartek uzbrojona gtrepa partyzantów zaatakowała i opanowała małe argentyńskie miasto, położone w pobliżu Buenos Aires. Partyzanci, z których wielu u-branych było w mundury policji, odcięli wszystkie połączenia telefoniczne, łączące miasteczko z o-kolicznymi osiedlami, przypuścili szturm na miejscowy posterunek policji, opanowali go, wstrzymali ruch na ulicach miasta. W ręce partyzantów dostał się miejscowy bank i urzędy. Ostatnia akcja to Już drugi u-dany rajd partyzantów na miasto w okresie ubiegłego miesiąca. Pierwszego lipca w podobny siposób zaatakowano i opanowano miasto La Calera, leżące W prowincji Cordoba. Jak wynika z doniesień z Ammanu, rzecznik wojskowy Jordanii podał, że w nocy z organizacji „El Fatah" oświadczył w Char tumie, iż przewodniczący Su-dańskiej Rady Rewolucyjnej generał Dżafar el-Nimeiri zaprosił przewodniczącego Orga nizacji Wyzwolenia Palestyny Jasera Arafata do złożenia wi czwartku na piątek doszło do zyty w Sudanie w celu doko- Wym?any ognia między siłami nania wymiany poglądów na jordańskimi i Izraela. Artyle- rozwój sytuacji na Bliskim ria jordańska w odpowiedzi Wschodzie. na ostrzał izraelski otworzyła Jak, donosi agencja MENA, z moździerzy ogień na stano- przedstawiciel „El Fatah" do- wiska izraelskie w rejonie dał, iż sudańskie osobistości Maghtas, w południowej czę- oficjalne obiecały znieść wkrót ści doliny Jordanu. ce tymczasowy zakaz nada- W czwartek 22 izraelskie sa wania programów palestyń- moloty usiłowały zaatakować skich w sudańskim radiu i te pozycje wojsk egipskich w lewizji. strefie Kanału Sueskiego o- raz węzeł komunikacyjny w NOWY JORK (PAP) Ismaiii. Próba nie powiodła Sekretarz generalny ONZ się — egipska artyleria cel- U Thant zakomunikował w nym ogniem odpędziła nieprzy piątek, że wezwał do Nowego jacielskie samoloty. Jorku swojego specjalnego wy Tego samego dnia wojska słannika na Bliski Wschód, egipskie rozlokowane w pół- Konferencja prasowa Nixona WASZYNGTON (PAP) W piątek w Los Angeles od była się konferencja prasowa prezydenta Nixona, w toku której omawiano aktualne problemy polityki zagranicznej oraz wewnętrznej Stanów Zjednoczonych. Wiele miejsca poświęcono sytuacji na Bliskim Wschodzie. Zabierając głos na ten te pewniał, że projekt ten nie na razi na szwank bezpieczeństwa Izraela. Mówiąc o sytuacji na Półwyspie Indochińskim, Nixon utrzymywał jakoby agresja wojsk amerykańskich w Kam bodży zwiększyła szanse poko ju. Jednocześnie stwierdził, że wysiał na konferęncję paryską w sprawie Wietnamu nowego przewodniczącego de mat, prezydent- Nixon nalegał jegacjj amerykańskiej, Davida na przyjęcie przez Izrael ostat nich propozycji amerykańskich trw. planu Rogersa i za TRZĘSIENIE ZIEMI • MOSKWA Jak donoszą ze stolicy Turkmeni!, Aszchab*- du, w czwartek rano mieszkańcy tego miasta odczuli silne wstrząsy podziemne. Przerażeni ludzie, w których pamięci żyje jeszcze wspomnienie katastrofy z 1948 r. opuścili domy, gromadząc się na ulicach. TAJFUN NAD JAPONIA • TOKIO Ostatniej nocy nad wschodnim! wybrzeżami japońskiej wyspy Honsiu szalał groźny tajfun 1 padały ulewne deszcze. Bardzo poważnie u-cierpiało miasto Nagoya. 4 osoby poniosły tam śmierć. Pod wodą znalazło się 40 tys. domów, zniszczone są dro^.i, poprzerywane linie telefoniczne i wysokiego napięcia. THEODORAKIS W RUMUNII • BUKARESZT W Rumunii z kilkudniową wizytą przebywał w tych dniach znany kompozytor grecki,' bojownik o demokrację, wolność i pokój Mikiś Theodorakis. Kompozytor grecki opuścił Rumu nię 30 lipca. KATASTROFA KOLEJOWA • PARY2 Wiozący tysiąc pasażerów ekspres Tuluza — Paryż wykoleił się w pobliżu małej miejscowości Briev. Katastrofa zakończyła się wyjątko wo pomyślnie, ponieważ rannych zostało jedy nie 10 osób. Z szyn wyskoczyło 7 wagonów ekspresu. ŻOŁNIERZE BUNDESWEHRY WE WŁOSZECH 9 BONN Bońskie ministerstwo obrony podało Informację o projekcie wysłania do Włóch grupy żołnierzy Bundeswehry. W ramach wymiany w tym samym okresie przybędzie do Niemiec Zachodnich grupa żołnierzy włoskich. ,Wszystko co masz zrobić, to poderżnąć mu gardło" Bezmiar zbrodni i sadyzmu ujawnia proces w Los Angeles WASZYNGTON (PAP) Czwartek był kolejnym clniem zeznań Lindy Kasabian w procesie Mansona i jego bandy. Zeznała ona tego dnia, że po zamordowaniu 10 sierpnia ub. roku małżeństwa La Bianca, wszyscy obecni człon kowie bandy wsiedli do samo chodu i odjechali na rancho Spahn. Po drodze Manson zatrzymał samochód na stacji obsługi, gdzie uzupełnił zapas benzyny, a w międzyczasie — za pieniądze zabrane z portmo netki pani La Bianca — zafun dował wszystkim obecnym koktail mleczny. Następnie po jechali na plażę," gdzie Manson wręczył Kasabian nóż kieszon kowy i polecił jej zamordować pewnego aktora, którego poznała kiedy ten podwiózł ją pewnego razu samochodem Po wręczeniu noża Manson powiedział Kasabian, że wszystko co ma zrobić, to przeciąć aktorowi gardło, kiedy ten o-tworzy jej drzwi. Kasabian za częła się wymawiać, że nie po trafi zabić nikogo, lecz wymówki te nie poskutkowały i Manson wraz z Kasabian oraz z dwoma innymi członkami bandy, w; tym Susan Atkios, wsiedli do samochodu i pojechali do domu, w którym mieszkał nieznany im nawet z nazwiska aktor. Przed domem Kasabian i dwie pozostałe oso by wysiadły z samochodu, zaś Manson odjechał.- Kasabian weszła do domu, lecz celowo zapukała do niewłaściwych drzwi i kiedy nikt nie odpowiedział wróciła do czekających ją na zewnątrz współtowarzyszy i powiedziała im, że nie ma nikogo. Następnego dnia chciała opuścić rancho Spahn, lecz Manson nie chciał pozwolić jej na to, wiedząc, co widziała. W dwa dni po morderstwie małżeństwa La Bianca, udało się jej opuścić rancho, zastawiając tam, aby nie budzić podejrzeń, swoją 18-mie-sięczną córkę. Sama zaś udała się do innej grupy hippies, mieszkającej w Taos w stanie Nowy Meksyk. W Taos znajdował się mąż Kasabian, 23-letni Robert. O-powiedziała mu o zamordowaniu Sharon Tate oraz gdzie znajduje się dziecko. Opowiedziała też o tym pewnemu wyznawcy buddyzmu Zga* którz wew&MamemJ zapytał go, czy to prawda. Ten potwierdził to i opuścił Taos. Członkinie bandy pozostającej na rancho Spahn poinformowały Kasabian, że była tam policja i że jej dziecko oddane zostało do Los Angeles. Udała się więc do miasta i po zabraniu dziecka pojecha ła do Bostonu, gdzie aresztowano ją w domu jej matki na początku grudnia ub. roku. W związku z podnoszonym przez obronę zarzutem, że Ka sabian jest narkomanką nie odróżniającą fantazji od rzeczywistości, sąd zapytał ją, czy używała narkotyków. Powiedziała, że w okresie od 1965 do 1969 użyła około 50 ra zy LSD. Policja kalifornijska poszukuje ósmego członka bandy Mansona oskarżonego również o zabójstwo. Jest to 26-letni Bruce Davis, który jest współ oskarżony o zabójstwo muzyka Gary Hinmana. Ostatnio policja otrzymała wiadomość, że Davis pojawił się na rancho Barker w którym w paź dzierniku ub. r. aresztowano Mansona. Przeprowadzono obławę na rancho, zna- Bruce i udzielił mu szerokich pełnomocnictw. W związku z prowadzonymi w Wiedniu rokowaniami SALT prezydent Stanów Zjed noczonych podkreślił konieczność osiągnięcia porozumienia w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych. Przedstawiając sytuację we wnętrzną kraju, Nixon powie dział, że najbliższe dwa- trzy miesiące będą miały istotne znaczenie dla prac w celu u-niknięcia w przyszłym roku podwyżki podatków. Rośnie liczba ofiar kataklizmu w Iranie PARYŻ (PAP) Lista ofiar trzęsienia zdeml, które nawiedziło w czwartek rano prowincje na północy Iranu, powiększyła się w piątek o 75 osób. W rejonach górskich odkiryto bowiem kiiLka zniszczonych wsi, gdzie pod ruinami domów odnaleziono wielu zabitych i rannych. jak wynika z doniesień Organizacji Czerwonego Lwa i Słońca — Irańskiego Czerwonego Krzyża — liczby znanych ofiar wynosi dotychczas 175 zabitych i 450 rannych. Tak jaik się obawiano, wstrząsy podiziemne spowodowały poważne zniszczenia w wielu osiedlach, położonych z dala od głównych dróg komunikacyjnych. Ekipy ratownicze dopiero w czwartek wieczorem lub w nocy zdołały dotrzeć do wielu oddalonych o-siedli. W większości wypadików ocaleni mieszkańcy sami organizowali nomoc na miejscu. Niemniej jednak trzeba było dostarczyć im żywność i medykamenty, a także namioty dla tych, którzy stracilii dach nad głową. W zniszczonych osiedlach zainstalowano prowizoryczne szpitale, zanim będzie można przewieźć rannych do szpitali w miastach. Kloss popularniejszy od „Świętego" SZTOKHOLM (PAP) Nadawana w ostatnich mUesią-osch przez telewizję srwed2ką seria przygód kpt. Klossa — ,,Stawka większa niż życie" po-biia wszelkie rekordy popularności wśród szwedzkich telewidzów. Według danych ośrodka, badającego frekwencję telewizyjną, Kloss przyciągnął większa liczbę ogładai«cych niż poorzednio wy-świetUama seria ,,Świętego", a tatfcże transmisje z ostatnich piłkarskich raiej&acwtm świata w dr Gunnara Jarringa, aby przeprowadzić z nim konsulta cje na temat jego przyszłej mi sji na Bliskim Wschodzie. 300 TYS. TURYSTÓW W ZAKOPANEM ZAKOPANE (PAP) 300 tys. tuirystów przewinęło się w lipcu przez Zakopane. Jak obliczają miejscowe biura podróży. około 130 tys. osób przebywało tu na wczasach. Diiżym powodzeniem cieszyło się Zakopane wśród turystów zagranicznych, których bawiło tu w lipcu około 80 tysięcy. Najliczniej reorer-entowani byli obywatele CSRS, NRD, Węgier i ZSRR. a z państw zachodnioeuropejskich — z Wielkiej Brytanii. Francji, Austrii i Szwecji. Nie brakowało również gości z USA, Kanady i Australii. Zmiany w Związku Spółdzielni Mleczarskich WARSZAWA (PAP) Rada Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich na swym ostatnim posiedzeniu dokonała oceny działalności 1 społeczno-samorządowej spół dzielczości mleczarskiej oraz wytyczyła kierunki jej dalszego działania.W związku z prośbą Józefa Olszyńskiego o zwol nienie go z funkcji prezesa Za rządu Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich, z u-wagi na stan zdrowia, Rada przychyliła się do prośby, powołując na to stanowisko Józefa Jańczaka dotychczasowego wiceprezesa Zarządu Głów nego CRS „Samopomoc Chłop ,ska". Równocześnie Rada odwołała Józefa Perka ze stanowiska wiceprezesa CZ Spółdzielni Mleczarskich, powołując na to stanowisko Romana Malinowa skiego, dotychczasowego zastęp cę kierownika Wydziału Ekono miczno-Rolnego NK ZSL. Roczni' przyrost ludności świata -60 min osób NOWY JORK (PAP) Według ogłoszonych przez ONZ danych statystycznych, do państw o największej liczbie mieszkańców należą w ko lejności ChRL — 740 min, Indie — 537 min, Związek Radziecki — 240,6 min, i USA — 203,2 min. W połowie ub. roku kulę ziem ską zamieszkiwało 3.552 min osób. Według danych Sekretariatu ONZ tylko od czerwca 1968 do lipca 1969 roku liczba ludności całego świata zwiększyła się o 69 min osób. NA PÓŁWYSPIE INDOCHIŃSKIM Największe od dwóch lat naloty na deltę Mekongu Amerykańskie superfortece „B-52" przeprowadziły największe od dwóch lat bombardowania delty Mekongu. Rzecznik wojskowy USA powiedział, że zrzucono tysiąc ton bomb na prowincje Kien Giang i Chuong Thien. W czwartek Amerykanie stracili trzy śmigłowce. Dwa zestrzelone nad Centralnym Płaskowyżem, a trzeci nad Da Nang. wymi, zabitych zostało 9 żołnie rzy sił reżimowych, a 20 zostało rannych. Miasta Kampong Thom, leżącego 120 km na północ od Phnom Penh w po-j bliżu jeziora Tonie Sap, bro-j nią trzy brygady wojsk reżi-, mowych. Miasto jest oblężo-j ne od czerwca przez siły pa-i triotyczne, a łączność z nim jest możliwa jedynie drogą powietrzną. Ze względu na swe położenie w centrum kra Dowództwo amerykańskie ju miasto to ma szczególne zakomunikowało również o znaczenie strategiczne i dla- zestrzeleniu w pobliżu Da tego garnizon w tym mieście Nang — bombowca typu jest systematycznie wzmacnia „Skyraider". ny. W ośmiogodzinnej walce, ja Jednocześnie w prowincji ką stoczyli w pobliżu stolicy Kompong Cham doszło do prowincji Kampong Thom starć między siłami patrio- żołnierze sił patriotycznych tycznymi a reżimowymi. Kambodży z wojskami reżimo Znów walki uliczne w Belfaście LONDYN (PAP) W Belfaście w nocy z czwartku na piątek doszło po nownie do gwałtownych starć pomiędzy ludnością katolicką a brytyjskimi żołnierzami stacjonującymi w Irlandii Północnej. Wkrótce po północy angielski snajper zastrzelił jednego z uczestników demon kolicznościacłi, w jakich nastą piło zabójstwo oświadczył, iż w momencie oddania strzału do 0'Hagana miał on w ręku bombę domowej produkcji. Zamieszki w dzielnicy katolickiej Belfastu rozpoczęły się w momencie, gdy miejscowa policja aresztowała dwóch młodych ludzi. Wówczas tłum młodzieży obrzucił kamienia- stracji. Zabitym okazał się mi samochód policyjny, a kil— 19-letni DanielO'Hagan miesz ka chwil później wrzenie o- kający w pobliżu rejonu, gdzie doszło do walk. Rzecznik wojskowy, mówiąc o o- Koledze Edwardowi Seroce serdeczne wyrazy współczucia z powodu zgonu MATKI składają PRACOWNIC*, RADA ZAKŁADOWA MIEJSKIEGO ZARZĄDU DRÓG I MOSTÓW W KOSZALINIE garnęło dzielnicę. W tym czasie na teren ten wkroczyły oddziały brytyjskich żołnierzy wezwane na pomoc przez policję. Jak wynika z doniesień, żołnierze użyli przeciwko tłumom gazu CS. ROZMOWY SALT WIEDEŃ (PAP) W piątek w gmachu ambasady UŚA odbyło się 28. z kolei spotkanie delegacji ZSRR i USA w ramach rozmów na temat zahamowania zbrojeń strategicznych — SALT, iOS nr 212 (5605) Str 3 * '».v<: y-- : --:-.-.v.. Wizyta na ratuszu w Rostocku. Goście oglądają makiety nowego budownictwa. Pierwszy z lewej tow. SU Kujda Fot. „Ostsee Zeitung" Giiee „Tydziei Bałtyku" minął... CHOĆ minął już XIII „Ty- hodowli. W jego oborach znajdu przynosi korzyści obu stro-azień Bałtyku", nie prze je się II tysięcy sztuk młodego nom. brzmiały jeszcze jego bydła. Wiele przyjaznych słów A więc, LPG Trinwillersha echa. Są to odgłosy wielu roz- uznania wypowiedziała dele- gen w okręgu Rostock zapra-mów, i spotkań między tysią- gacja polska wobec członków sza polskich rolników! I tak było wszędzie. Tow Stanisław Kujda i wszyscy członkowie polskiej delegacji byli serdecznie witani. Przejawiali oni duże zainteresowanie oglądanymi obiektami i za , . _ kładami pracy, prowadząc ży bawiących w czasie „Tygodnia spółdzielni produkcyjnej (LPG) we rozmowy z ludźmi. Bałtyku" w Rostocku zaczerp- Trinwillershagen. Jej zainte- Warto jesacze raz podkre-nęło tu nowe siły do walki resowanie wzbudziła w pełni je wystąpienia delegacji o pokój. Zobaczyli oni na wła- zautomatyzowana tuczarnia stanowiły istotny wkład w na sne oczy socjalistyczny roz- trzody. Przewodniczący LPG, szą walkę o pokój w myśl ha-wój NRD i przekonali się tow. Reinhard Jalinke zapew- sja XIII „Tygodnia Bałtyku" o wzrastającym poziomie ży- nił, że chętnie zapoznałby z pra „Morze Bałtyckie musi być mó cia obywateli w pierwszym nie cą spółdzielni polskich rolni- rzem pokoju!" mieckim pokojowym państwie ków, podkreślając, że rozmo- socjalistycznym. Nie ulega wy i wymiana doświadczeń JANINA SCKLANSKE cami ludzi ze wszystkich państw, leżących nad Bałtykiem oraz 2 Norwegii i Islandii. Wiele więzów przyjaźni wzmocniło się jeszcze bardziej, niż dotychczas, a wielu gości z państw kapitalistycznych. Korespondencja z Rostocku W 26. ROCZNICĘ 26 ulega wy i wymiana wątpliwości, że „Tydzień Bał- między przyjaciółmi tyku" przyczynił się do dalsze go wzrostu prestiia NRD na arenie międzynarodowej. Stało się już tradycją że na uroczystość w Rostocku przybywa rokrocznie delegacja przyjaciół ze Związku Radzie kiego i z Polski Ludowej. W tym roku na czele delegacji polskiej stał I sekretarz Komi tetu Wojewódzkiego PZPR w Koszalinie, poseł na Sejm PRL, — tow. Stanisław Kujda. Delegacja polska miała dni wypełnione wytężoną pracą, której pion był niezmiernie pożyteczny dla naszej wspólnej sprawy. W ciągu kilku dni byłam sprawozdawcą prasowym z ramienia organu KO SED w Rostocku — dziennika „Ostsee Zeitung". Dziennik nasz opublikował również obszerny wywiad z tow. Stanisła wcm Kujdą. W wywiadzie tym I sekretarz KW PZPR naświe tlił pokojową politykę Polski i Niemieckiej Reoubliki Demokratycznej, podkreślając, że NRD w pełni zrealizowała wytyczne Układu Poczdamskiego oraz że granica na Odrze i Nysie nie dzieli lecz łączy oba nasze narody. Wywiad ten wzbudził duże zainteresowanie wśród gospodarzy i gości „Ty godnia Bałtyku". zawsze „Ostsee Zeitung" WBREW ZNACZNYM OPÓŹNIENIOM I SPIĘTRZENIU PRAC •.... .......... '..II— II I. II iMl I Żniwa przebiegają szybko i sprawnie WARSZAWA (PAP) Wykorzystując sprzyjającą w ostatnich dniach pogodę, roi nicy w całym kraju pracują przy sprzęcie zbóż od wczesne go świtu do późnych godzin nocnych. Licząc się z możliwo ścią ponownych opadow deszczu, gospodarstwa chłopskie i państwowe w dzień kosz.ą zboże, w wielu zaś przypadkach nocą zwożą do stodół już W Starym Kraju WARSZAWA (PAP) Pomieszczenia warszawskiego Pałacu Młodzieży w sezonie letnim rozbrzmiewają często gwarem różnojęzycznym. Utworzono tu bowiem na okres od 16 lipca do 10 sierpnia ośrodek wycieczkowy dla spędzającej w kraju wakacje młodzieży polonijnej. Ośrodek rozporządza 200 miejscami. Na kilkudniowych turnusach zatrzyma się w Pałacu Młodzieży łącznie ponad 1000 młodych rodaków z 8 krajów; najwięcej z Francji oraz z USA. Czas pobytu w Warszawie wypełnia młodym gościom zwiedzanie miasta, poznawanie jego bohaterskiej historii i kipiącej życiem współczesności. Przewidziany jest również czas na odwied/anie rodzin. Wieczorami Pałac Młodzieży urządza dla swych gości występy czołowych zespołów młodzieżowych, połączone z tańcami oraz projekcje polsikich filmów. Organizatorem ze wszech miar pożytecznych dla polonijnej młodzieży wakacji w ,,Starym Kraju" jest Ministerstwo Oświaty i Szkolnictwa Wyższego. wysuszone. Nie brak też przy kładów koszenia zbóż kombaj nami i snopowiązałkami ciąg nikowymi także w nocy przy świetle reflektorów. Toteż mimo ok. miesięcznych opóźnień w sprzęcie rzepaku i jęczmienia ozimego, a 2—3 tygodniowych w zbiorach żyta (w nor rnalnych latach koszenie żyta na glebach lekkich trwało w pełni już na początku lipca; żniwa przebiegają sprawnie i szybko. Najbardziej prace żniwne za awansowane są w wojewódz twach południowo-wschodnich: rzeszowskim, lubelskim, kieiec kim i krakowskim, a w dalszej kolejności na Opolszczyź-nie, Mazowszu, Górnym Śląsku oraz w południowych powiatach Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej. W województwach tych, a także w niektórych po zostałych rolnicy koszą rów- nocześnie niemal wszystkie zboża, co spowodowało już du że spiętrzenie prac polowych, tym bardziej, że co zaradniej-si rolnicy dokonują także pod orywek i siewu poplonów ścierniskowych. Przykładem takiego spiętrzenia prac jest m. in. woj. rzeszowskie, w któ rym obok dobiegającego końca sprzętu rzepaku i jęczmienia ozimego rolnicy skosili przeszło dwie trzecie żyta. tańcząc... wzdłuż wybrzeża GDAŃSK (PAP) Żegluga Gdańska korzystając z przerwy w podróżach zagranicznych do Leningradu swego flagowego statku ...Mazowsze'* organizuje na pokładzie motorowca atrakcyjne wycieczki. W czasie rejsów z Gdyni do Świnoujścia z zawinięciem do Ustld i Kołobrzegu na ..Mazowszu" odbywają się całonocne dansingi. WARTO się uczyć Studenckie wakacje za granica WARSZAWA (PAP) pularnością, tym bardziej, ie ceny wycieczek zagranicznych Ponad 10 tys. studentów wy nie są wygórowane. Przecięt-jedzie w czasie wakacji zagra nie 2-tygodniowy pobytu ta nicę na wycieczki organizowa granicą kosztuje ok. 3,5 tys. *Ł ne przez Biuro Podróży i Tu- Większość studentów nie pła-rystyki ZSP — „ALMATUR". ci jednak całej tej sumy, po-Najwięcej młodzieży, bo pra- nieważ ZSP opłaca w formie wie 4 tys. osób, wyjedzie do nagrody część kosztów wyja-Związku Radzieckiego. Rów- zdu. Z tego też względu, ja* nież liczne będą wycieczki do i z powodu dużej liczby chęt-NRD, Bułgarii, Rumunii, na nych na zagraniczne wyjazdy Węgry, do których to krajów — w wycieczkach uczestniczą wyjedzie łącznie ok. 4 tys. przede wszystkim ci studenci, studentów. którzy mają dobre wyniki w Atrakcyjny wypoczynek, po- nauce oraz ci, którzy pracują łączony z poznaniem innych społecznie. Wycieczki zagra-krajów, cieszy się wśród mło- niczne są więc pewnego rodzą dzieży akademickiej dużą po- ju nagrodą. Nasi goście przekonali się w wielu rozmowach z ludźmi pracy NRD o sukcesach nasze go społeczeństwa. Odwiedzili oni m. in. największe zakłady budowy okrętów w Republice — stocznię w Warnow. Byli również w najmłodszym i naj większym zarazem państwowym gospodarstwie rolnym w Zingst. Obejmuje ono 6 tysięcy hektarów i specjalizuje się w SIERPNIOWE P0BMZE Ju i w kioskach! Nowy numer miesięcznika regionalnego przynosi m. in.: po raz pierwszy publikowane rewelacje o hitlerowskim filmie ,.Kolberg" ciekawe szkice o młodocianych turystach i współczesnej kobiecie wiejskiej Specjalnie dla turystów: MAPY POLSKIEGO WYBRZEŻA wras z informatorem wiódł — z góry zakładało kię czymś, co trudno zrozumieć, skę powstania. POWSTANIA WARSZAWSKIEGO LAT, które minęły od pierwszego sierpnia 1944 r., nie zatarty w pamięci społeczeństwa tragicznych wydarzeń, których areną była stolica okupowanej Polski — Warszawa. Lata dzielące nas od tych wydarzeń nie pomniejszyły bólu po stracie bliskich, nie zatarły wspomnień o bohaterskiej walce dziecką. Jak wiadomo, żaden Ewentualny sukces powstania zależał od dwóch czynników od uzyskania decydujące go wsparcia Zachodu, na co rząd emigracyjny i jego kra jo we odpowiedniki tak bardzo liczyły, a przede wszystkim od współdziałania z Armią Ra- żołnierzy oraz postawie i ofiarności całej ludności Warszawy. Przeciwnie — dały okazję nie tylko do refleksji i zadumy nad losami narodu, lecz także czas niezbędny do perspektywicznego spojrzenia na to, co w początkowych założeniach burżuazyjnych polityków i wojskowych miało być jedynie krótkotrwałą demonstracją wobec zbliżającej się Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego, a przerosło w 63 dni trwające, bohaterskie powstanie ludu Warszawy przeciwko hitlerowskiemu najeźdźcy. Przez 28 lat, a zwłaszcza w ostatnim kilkunastoleciu, powstała obszerna literatura wspomnieniowa, przyczynkar ska i epizodyczna poświęcona Warszawskiemu Powstaniu o-raz kilka monograficznych dzieł obejmujących je całościo wo bądź też tylko w militarnym lub politycznym aspekcie. Ten historyczno-pisarski dorobek ilustrują takie nazwiska — żeby wymienić tylko niektóre — jak: Z. Kliszko, A. Borkiewicz, J. Kirchmayer, A. Skarżyński, A. Przygoński, L. Bartelski, a z pewnością wzbogaci się on o nowych autorów, dla których problematy ka powstańcza jest niewyczerpanym źródłem inspiracji badawczej i pisarskiej. Stwierdzić trzeba, ze zarówno ten typ literatury, która na tle konturów kikutów zabytkowych domów Starego Miasta, wypalonych wybucha mi, pokazuje cały ogrom znisz czeń i ludzkiego nieszczęścia bohaterstwo powstańców War szawy, hekatombę warszawskiej młodzieży powstańczej, jak i ten, przy pomocy którego przedstawiony jest w pozor nie beznamiętny sposób przebieg walk dzień po dniu, a tak że ten ukazujący za pomocą naukowego warsztatu całokształt wydarzeń politycznych i wojskowych, które złożyły się na wybuch powstania — wszystkie te formy osiągnęły swój społeczny cel Dały bowiem szerokiemu odbiorcy roz ległą wiedzę o Powstaniu War szawskim, jednym z najtragicz niejszych wydarzeń w historii z tych warunków nie został do pełniony; Wielka Brytania zde cydowanie odmówiła pomocy, możliwości zaś współdziałania z Armią Czerwoną (abstrahując od trudności w tym wzglę dzie wynikających już choćby tylko z celów politycznych po wstania, nastawionego w grun cie rzeczy na demonstrację wo Ten zdumiewająco długi o- Jakże bowiem tłumaczyć świa dome skazanie się na klęskę bez względu na wielkość ofiar, które nieuchronnie miała przy nieść, jak nie przedsięwzięciem z pogranicza rozumnego działania. POWSTANIE przyniosło śmierć około 200 tysiącom ludzi i zniszczenie Warszawy w 80 procentach. Ci za których stało się to przyczyną wiedzieli, że walka pochłonie największe o-fiary. Czy w imię własnych utopijnych celów mieli prawo o tym decydować? Powstanie przetrwało 63 dni Z perspektywy historii dni. pozwoliły na konfronta- bcc Związku Radzieckiego) cje ocen z własnymi, częstokroć (przyznajmy) błędnymi jeszcze poglądami, pomogły znaleźć odpowiedź na nurtują ce społeczeństwo pytania. W świetle dotychczasowej literatury wyłaniają się praw- Komenda Główna AK w ogóle nie brała w rachubę. W tej sytuacji karygodny brak realizmu i politycznej wyobraźni u ludzi, którzy wy dali rozkaz do powstania, budzi zdumienie. Ich zafascyno kres bohaterskiego oporu świadczy przede wszystkim o wysokich wartościach bojowych i moralnych żołnierzy — powstańców. Oni to bowiem — dołowe masy żołnier skie — byli twórcami tego dlu gotrwałego zrywu narodowo- Zenon Kliszko — członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR ,w okresie powsta-* nia jeden z dowódców Armii Ludowej — pisze w swej zna nej książce pt. „Powstanie Warszawskiej. Wspomnienia i refleksje: „Powstanie Warszawskie stało się powstaniem ludowym. Główną jego siłą by ła ludność Warszawy, ona tei największe poniosła w nim o-fiary. Jego armią była przede wszystkim patriotyczna młodzież warszawska, która w powstaniu widziała tylko jeden cel — walkę ze śmiertelnym wrogiem, walkę o wolność i niepodległość swojej ojczyzny". Pokolenie które wyrosło i wychowało się już w Polsce Ludowej, tradycje Powstania Warszawskiego przechowuje w sercach i umysłach i z jego tragicznej historii czerpie siłę i narodową mądrość. Dla tego pokolenia wzorce osobowe powstańców warszawskich są przykładem ofiarności i pa triotyzmu. Wykonali oni bowiem godnie swój żołnierski obowiązek, którego nie można przyrównać do żadnych doświadczeń znanych pokoleniu dy, które niezależnie od te wanie własnymi teoriami i prze wyzwoleńczego. Swiadęzy tak wyrosłemu w czasach pokoju, go co na temat Powstania W^ar widywaniami, nic mającymi ® ofiarności i patriotyzmie dzie sił, tak w politycznym jak i wojskowym aspekcie -jest szawskiego zostanie jeszcze pokrycia w rzeczywistym ukła napisane w przyszłości — pozostaną niezmienne. W LAPIDARNYM skrócie przedstawić je można na stępująco. Rozkaz do po wstania wydany został przez kierowniczych reprezentantów tzw. obozu londyńskiego, który słusznie utożsamiany jest z pojęciem reakcji a dla którego w dążeniach do restytucji kapitalistycznej Polski żad na cena i żadne ofiary nie by ły zbyt wielkie. Powstanie wy buchło w najbardziej niesprzy jających okolicznościach. Oddziały Armii Krajowej rzucone do walki posiadały uzbroję nie pokrywające zaledwie 10 proc. ich stanów osobowych o-raz zapas amunicji wystarczającej na 2—3 dni. Brakowało niemal zupełnie broni przeciw pancernej, koniecznej do zwal czania czołgów i niemieckich bunkrów, nie było wcale artylerii polowej i przeciwlotniczej., Porównanie sił polskich i niemieckich — nawet przy zrealizowaniu planu zaskocze- ludu WTarszawy, mającym w historii niewiele tylko odpowiedników. (AR) STANISŁAW ROMANOWSKI w- ^ Polski. Przybliżyły mu tamte nia, który notabene się nie po Cmentarz na Powązkach. Fot J. Pal 'Str 4 GŁOS nr 212 (5605) ' jakiego zapamiętałam (KORESPONDENCJA WŁASNA AGENCJI ROBOTNICZEJ Z KAMBODŻY) I ADĄC przed półtora rokiem do Kambodży niewiele o ninf wiedziałam... Tworzono o nim opinie, tak sprzeczne i kontrowersyjne, sylwetkę jego kreślono w tak różnych barwach, iż wydawało się niepodobieństwem, aby mógł on kryć w sobie tak przeciwstawne cechy. Ml a łan? szczęście. Pojechałam do Kambodży jeszcze w czasie trwania jej „złotego wieku" — okresu zaledwie 15-letniego, ale bogatego w osiągnięcia we wszystkich dzie dżinach życia. Kambodża zaskoczyła mnie. Potrafiła przeobrazić się w swego rodzaju Szwajcarię Da lekiego Wschodu i imponować od pierwszej chwili ogólną kulturą życia na co dzień. Po dziwiałam czystość ulic, żarów no głównych, szerokich bulwa rów, jak i bocznych uliczek. Oczarowana obserwowałam u-przejmość, dużą wzajemną ży czliwość i tolerancję w stosun kach między ludźmi. Nie do wiary wydawał mi się fakt absolutnego braku żebraków, trędowatych i bezdomnych dzieci-sierot na ulicach stolicy i innych miast. Zachwycała uczciwość i poszanowanie dla cudzej własności. Taka była jedna z twarzy małego, 7 milionów zaledwie liczącego państwa kambodżań skiego. Liczni cudzoziemcy, zwłaszcza Francuzi, czuli się ta bezpiecznie, pewnie i dobrze. Po uprzednim pobycie w Laosie i wysłuchaniu tysięcy informacji na temat Wietnamu Południowego i Syjamu zadawałam sobie pytanie, dla czego w konfrontacji z wymię nionymi krajami Kambodża tak bardzo dystansuje swoich sąsiadów. I chyba właśnie za klucz do rozwiązania tego indochińskie go szyfru może posłużyć postać księcia Sihanouka, jego przenikliwość polityczna i kon sekwentna postawa działania. Stuletnia epoka protektoratu francuskiego nie pozostawiła Khmerom imponującej schedy. Ogromne, intratne plantacje kauczuku i pieprzu nadal pozostały w rękach francuskich, posłużyć jednak mogły teraz na wzór rodzimym plan tacjom. Książę Sihanouk, mło dy, dynamiczny i pełen zapa-łu przywódca, wykazał od po czątku bardzo wielkie ambicje wyrwania Kambodży z cze luści zacofania i ciemnoty. W swej pierwszej wielkiej grze stawiał głównie na dwie karty: na narzucenie Kambodży neutralności, by w warunkach po kojowych rozpocząć wyścig z czasem, oraz na przekształcenie Khmerów-analfabetów w naród ludzi światłych. Podejmuje w tym okresie cały szereg reform podstawowych, jak przyznanie ziemi chłopom, powszechne, obowiąz kowe nauczanie, prawo do bez płatnego lecznictwa i kontrola państwa nad wszystkimi istnie Aktywność sił wyzwoleńczych to Wietnamie Płd. zmusza interwentów amerykańskich do odbudowania porzuconych niegdyś baz i umacniania ich od nowa. Obecnie A-merykanie umacniają obóz sił specjalnych w rejonie Kham Duc w pobliżu granicy laotańskiej dowożąc śmigłowcami sprzęt i uzbrojenie. Na zdjęciu: śmigłowiec dostarcza sprzęt do bazy. Wa pierwszym planie wrak amerykańskiego transportowca C-130 zestrzelonego przez par tyzantów. JCAF Photojax) jącymi obiektami przemysłowymi. Autora tych reform, księcia Sihanouka zobaczyłam po raz pierwszy w kilka dni po przy byciu do Phnom Penh. Przechadzałam się jednym z pięk niejszych bulwarów stolicy i-mienia Norodoma. podziwiając zarówno styl, jak i wkom ponowanie uroczych, białych willi w różnokolorową, bujną roślinność tropikalną. Nagle usłyszałam monotonne wycie syreny samochodowej. Pośrod ku krótkiej kolumny aut z da leka już było widać wychyla jącą się z odkrytej limuzyny postać. Na dźwięk sygnału u-lica zaludnia się w mgnieniu oka. Zarówno dorośli, jak i dzieci wiwatowali radośnie, a następnie biegli po rozdawane im prezenty. Obdarowywa nie ludności przez księcia w czasie przejazdu przez miasta i wsie było tu od dawien daw na przyjętym zwyczajem. Tylko bardao ważne sprawy państwowe potrafiły zatrzymywać księcia Sihanouka w stolicy na dłużej. Z reguły objeżdżał kolejno wszystkie regiony kraju, odwiedaał ludność wiosek, zgromadzaną na jego przy_ jazd na terenie buddyjskiej pa-godv, pytał o troski i niedostatki, a nastepnie uświadamiał i mobilizował do akcji, która w danej chwali była najpilniejsza. Pamiętam scenę z omen- i tarza o nazwie Botuan Vadci, który wyróżniał się p^ekinem buddyjskich grobowców, na?y - j wanydi tu powszechnie stupami. Są to kamienne stoAfkowate wieże, dochodzące niekiedy do kilku pięter. bardzo bogato 1 misternie rzeźbione, z głową o czterech twarzach Brahimy na syczycie. Pewnego dnia ujrzałam na cmentarzu ogromną masę ludzi, niemalże identycznie ubranych. Ws^vstkie kobiety nosiły dłutfis, czarne, atłasowe spódnice i białe bluzki, mężczyźni natomiast białe ubrania. Kolor białv Jest na tym kontynencie kolorem żałobv. w: szość osób z najbliższej rodzi-ny miała zgolone głowy na znak czci i szacunku e~o stolarza o nazwisku Ma bawic w wielodzietnej rodzinie w Kijowie. Były to czasy panowania carskiej Rosji i czarnosecinnych pogromów, których ofiarami nadali nie bogaci, lecz najbiedniejsi Żydzi. W roku 1906 rodzina wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Goldta Meir poznała ideologię syjonistyczną i stała sie jej gorącą bojowniczką. W roku 1921 wyemigrowała do Palestvnv, przekreślając swoje małżeństwo z Morrisem Myersonem. Zbebraizo-wane nazwi?fko męża stało się nazwiskiem Meir, xxxi którym występuje odt-d obecny premier Izraela. Zwijała się ona z partią Ben Guriona ..Mapai". W roku 1956 została ministrem spraw zagranicznych, a no śmierci premiera Eszkola jako sekretarz generalny „Mana.i" — Partii Pracy — objęła ster rządów. Jej credo politvczne zostało tak określone przez jednego z zachodnich publicystów: „Syjonizm nie jest dla niej polityka, lecz samym życiem. Według niej państwo Izrael musi odgrywać dotychczasową rolę, nawet za cenę permanentnego niebezpieczeństwa wojnv .. . nie tylko na Bliskim Wschodzie". MAGAZY SPRAW IEGUN MIE5DZYNA ODOWYCH POD R^KCDA TADEUSZA KtJeiKA »Splendid isolation" „COMMONWEALTH" czyli „Brytyjska Wspólnota Narodów" stoi przed kolejnym najpoważniejszym chyba kryzysem. Nowy konserwatywny rząd Edwarda Heatha zdecydo FAKTY ' KOMENTARZE * OPINIE WCZORAO DZIŚ OUTRO Prześcignąć bez doganiania W 1970 R. INWESTYCJE w NRD poważnie wzro sną. W przemyśle chemicznym i elektronicznym oraz w badaniach geologicznych wzrosną one od 40 do 50 proc. w całym przemyśle nątomiast o 20 proc. Węzłowym zagadnieniem w po spodarce NRD staje się coraz bardziej zwiększenie wydajności pracy. W ydajność pracy jest dziś w NRD jeszcze niższa niż w niektórych najbardziej rozwiniętych krajach kapitalistycznych. Przyczyna tego stanu rzeczy leży przede wszystkim w tym, że aż do drugiej wojny światowej przemysł ciężki w Niemczech niemal wyłącznie znajdował się na zachodzie Niemiec, w zagłębiu Ruhry. Na -wschodzie, na obecnym terytorium NRD, znajdował się przede wszystkim przemysł przetwórczy, który korzystał ze stali, węgla i urządzeń przemysłowych., sprowadzanych z Zagłębia Ruhry. Dlate go NRD przez wiele lat była zmuszoim największe środki na inwestycje łożyć na zwiększenie wydobycia węgla brunatnego, na przemysł ener getyczny oraz metalurgiczny. W tym samym czasie w Niem czech Zachodnich największe środki przeznaczano na automatyzację i modernizację techniczną oraz na przemysło we badania naukowe. Zwiększenie wydajności pracy nie jest oczywiście zadaniem, które można rozwiązać z dziś na jutro. Wymaga ono prowadzenia polityki e-konomicznej obliczonej na da leką perspektywę, jak również odpowiedniej koncentracji środków. Politykę tę prowadzi się w NRD pod hasłem: „prześcignąć bez doganiania". Zadanie nie polega zatem na ulepszaniu zimnych już produktów czy procesów produkcyjnych, lecz na tym, by wdrożyć do produkcji osiągnięcia prawdziwie pionierskie, by produ-kować towary i stosować pro cesy produkcyjne, które rzeczywiście stanowią nowość w skali światowej. Realizacja tego zadania jest równoznacz na z przyznaniem nauce dominującej roli w" procesie reprodukcji społecznej. Dlatego w NRD czyni się bardzo wiele dla rozwoju nauki i badań naukowych. W 1970 r. inwestycje w zakresie budowy i politechnicznych szkół średnich wzrosną w porównaniu z 1969 r. o oko ło 30 proc. Podwojeniu ulegną inwestycje na budowę instytutów naukowych, zwłaszcza w zakresie matematyki, fizyki, chemii i nauk technicznych. Potencjał naukowo-techniczny przemysłu rozproszony dotychczas na wiele tematów zostanie skoncentrowany na węzłowych zagad nieniach badawczych. W tym celu zostanie utworzonych 16 wielkich ośrodków badawczych, które uzyskają 30 proc. więcej środków, niż w 1969 r. otrzymywały wszystkie przemysłowe instytuty badawcze. W 1970 r. liczba studentów dyscyplin matematyczno--przyrodniczych i technicznych wzrośnie o 20 proc. Oko ło jedna trzecia młodzieży w odpowiednim wieku będzie studiować. Studia wyższe zostaną uzupełnione nowo czesnym systemem wyszkolenia zawodowego dla młodzieży, która nie idzie na studia, jak, również rozbudowanym systemem doszkalania pracujących. Realizacja hasła: „prześcignąć bez doganiania" nie może się oczywiście ograniczyć do rozbudowy badań naukowych i szkolenia zawodowego-. Róio nocześnie dokonują się głę-. boko sięgające przeobrażenia. w strukturze i organizacji przemysłu socjalistycznego. Tworzy się wielkie kombinaty przemysłowe, które jednoczą wszystkie przedsię-biorstu>a oraz instytuty naukowo-badawcze, niezbędne dla rozwoju automatycznej produkcji w poszczególnych dziedzinach. Organizacja tego rodzaju wielkich jednostek produkcyjnych i naukowo-ba dawczych następuje wyłącznie pod kątem największego efektu ekonomicznego. W tym samym kierunku na stawione jest stałe zwiększanie demokratycznego współudziału pracujących w planowaniu i zarządzaniu gospodarką narodową. Obecnie nie wystarcza już aktywny udział robotników w racjonalnym regulowaniu bieżącej produkcji. Punkt ciężkości w tej dziedzinie przenosi się coraz bardziej na fazę przygotowaw czą do podjęcia decyzji ekonomicznych i produkcyjno--technologicznych. (Interpress) wał się na sprzedaż broni rasistowskiej Republice Południo woafrykańskiej wbrew istniejącemu embargo uchwalonemu przez ONZ, a nikt nie wątpi, że podejmie również rewizję dotychczasowej polityki wobec reżimu Smitha w Rodezji Południowej. Wielka Brytania wraca na szlaki dawnej imperialistycznej polityki, o czym świadczy dalekowschodnia podróż ministra obrony w rządzie konserwatystów — lorda Carringtona. Wielka Brytania nie ma zamiaru wycofać się z obszarów „na wschód od Su-ezu". Oburzenie całego świata, a zwłaszcza państw Commonwe althu o niebiałej ludności przeciw dostawom broni do RPA wyraziło się w protestach ich rządów i demonstracjach ludności, a prezydenci Tanzanii. Kenii, Ugandy i Zambii podjęli akcję która może się zakończyć ich wystąpieniem z Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. „Właściwie powinno się teraz wykluczyć Wielką Brytanię z Commonwealthu" — po-wiedizał niedawno zgryźliwie premier Malajzji Abdul Rah-man. Wiadomo, to tylko zgryźliwy żart. Ale niewykluczone, że obecna polityka Heatha mo że doprowadzić do sytuacji, w której w Brytyjskiej Wspólno cie Narodów pozostanie we „wspaniałym odosobnieniu" dumny Albion. A „splendid isolation" należy do tradycji polityki brytyjskiej. 515 GŁOS nr 212 (5605) Str. 8 Z POJĘCIEM zawodu ko jarz^ zazwyczaj me v it^u UA-reaione uiiiiejęt nosci x czynności, aie i pewne wartości moranie, Ktor« powinny cechować wykonujących go iuuzi, a także problemy moraihe, wynikające ze spećyAiivr uanej pi-acy» ProDicrn moraino{>acji dnia dzisiejszego czy z wizji arna jutrzejszego? Jest to może — w epoce loiów kosmicznych — fantastyka nadzwyczaj fantastyczna. Tymczasem kończy się na tym, że: jeden zajączek powiedział do drugiego zajączka, że trzeci jedzie karetą ciągnioną przez szesnaście myszy; powozi szczur bury, a jadą do pałacu Misia, gdyż żeni się on z królewną Sarenką. Świat tu wygląda jak koszmarne i pomyło ne ZOO. Cywilizacja dzisiejsza, trująca wody, niszcząca lasy niesie dla naturalnego środowiska zagtadę. Czym mocniej będziemy walczyć o utrzymanie czystości natury, tym mocniej bronić będziemy rozwoju i zdrowia ludzkości, I o tym dziecko musi wiedzieć już od chwili, kiedy zaczy na mówić. Musi wiedzieć, że zajączki są nam potrzebne nie tylko dlatego, że są puchaie. Musi wiedzieć, że ratując zajączka i nie zabijając „brzydkiej" sowy, ocalamy przecież siebie samych. i to powinno byc dawane do oglądania. (AR) ' IGNACY WITZ POCZĄTEK XVIII wie ku przyniósł ze sobą dalsze umacnianie się żywiołu niemieckiego na obszarze słowińskim. Na połowę owego wieku przypada likwidacja polskich nabożeństw w kościołach protestanćkich w wielu ośrodkach parafialnych, jak też systematyczne likwidowanie polskiej oświaty szkolnej. W wielu wsiach ludność rodzi ma protestowała, występując przeciwko świadomym tenden cjom władz pruśkich w zakre sie wzmagania germanizacji. Mieszkańcy Główczyc sprzeciwili się osadzeniu w parafii pastora, nie znającego mowy rodzimej (słowińskiej). Według świadectwa J. Bernouille-go i K. Meyera: „W Gardnej chłopi przepędzili w 1765 r. pa stora Dorscha którego kazań nie rozumieli". Podobne wypadki miały miejsce także w innych wsiach. Sprawozdania władz pruskich 2 drugiej połowy XVTH wieku potwierdzają iż w wic iu wsiach słowińskich utrzymały się jeszcze we wschodniej części obszaru słowińskie go polskie kazania kościelne, m. in. w Gardnej, Rowach. Objeździe, Smołdzinie, Główczycach, Cecenowie, Stojęci-nie, Skórowie i Damnie. Dopiero w 1792 r. ustały one w niektórych wsiach i w tym sa mym roku w Smołdzinie nakazano już katechizację dzieci w języku niemieckim. Spośród pastorów ewangelickich w Smołdzinie, Rowach, Główczycach i Gardnej trafia SŁOWEŃCY POD PRUSKIM JARZMEM ftagment słowińskiej chaty i zabudowań gospodarczych. i Ptaszyński li się też kaznodzieje polskie go pochodzenia (Bachur, Betz ke, Starost, Mostnik, Kruszka -Grabowrski, Jark-Gostkowski) przy czym nie wszyscy ci kaznodzieje przyczyniali się do utrwalania mowy rodzimej i nie wszyscy byli jednakowo Uświadomieni i odporni na na cisk władz pruskich. Fakty te są tym bardziej wymownym dowodem, jeżeli się porówna dane liczbowe dla wsi Główczyce, gdzie: .—w r 1713 komunię ewangelicką po polsku przyjmowało 3 152 parafian, a 559 po niemiecku. W osiem naście lat później (w r. 1731) 2 824 i 761". *) Na przełomie XVIII i XIX wieku sytuacja zbliżała się w kierunku odcięcia Słoweńców od wspólnoty językowej z grupami kaszubskimi oścień nymi. Następowało to powoli, przez wdzierający się od południa klin kolonizacji niemieckiej na ziemie środkowej i południowej części powiatu lęborskiego. Utrzymywała się jednak poprzez wiek XIX wspólnota językowa terytorial na z grupami wschodnioka-szubskimi na szlaku jez. Łeba — Jez. Żarnowieckie, gdzie znajdują się wsie: Gać, Czarnowskie, Charbrowo i Osieki. Rzecz charakterystyczna, iź na ziemiach parafii główczyckiej w początkach XIX wieku zarysował się, podział jednolitej dotychczas grupy etnicznej Sło wińeów na: Słowińców i Ka-batków. Kabatkowie sąsiadowali od wschodu z Kaszubami Nadłebskimi — zamieszku jąeymi wsie położone nad doi ną Łebą. Żywioł niemiecki, korzystający z wszechstronnego popar cia pruskich czynników administracyjnych, doznawał także opieki materialnej i pod tym względem dystansował ludność rodzimą. Tymczasem lud ność słowińska, pod naporem kolonizatorów, spychana była w coraz większym stopniu nad jeziora Łebsko i Gardno, wokół których były rozległe i nie zasiedlone na ogół połacie nizinne. Rozpoczęła się też w po łowię XIX wieku emigracja zamorska ludności rodzimej, najpierw z terenu parafii głów czyckiej i kaszubsko-nadłeb-skich, w mniejszym stopniu z grapy słowińskiej. Ucisk naro dowy, zapoczątkowany w poprzednich stuleciach, wzmagał się coraz bardziej. W początkach XIX wieku orwiati, szkol na została upaństwowiona, a wraz z tym całkowicie ogarnię ta przez język niemiecki. Mo-Rowińską opychaną i ogra niczana na przestrzeni XVIII i XIX wieku do niewielkiego ze społu osadniczego na między je zierzu gardzińsko-łebskim, miała coraz trudniejsze warun ki na przetrwanie. Czynniki germanizacyjne stawiały Słowińców w nierównej walce z elementem kolonizacyjnym, stąd ba przestrzeni drugiej po łowy XIX wieku tracą oni w wielu wsiach mowę oraz świa domość etnicznej przynależnoś ci. Tylko w niektórych wsiach, na skutek lokalnej orientacji, zastrzegano sobie u pastorów naukę biblii w języku polskim, o czym wzmiankują pastorzy ze Smołdzina (Chrystian Hacke). Podobnie było w Gardnej, Rowach, Objeździe, Główczycach. Jeszcze w początku XIX wieku w literatu rze kronikarskiej zanotowano fakt wypędzenia pastora Kyp-kego ze Smołdzina, który nie chciał głosić kazań po polsku. Podobnie było w Gardn,ie Wiel kiej w latach 1 SCO—1838. W Smołdzinie — Słowińcy wy stępowali czynnie przeciwko władzy pruskiej, odmawiając płacenia podatkó^ na miejseo wą szkołę w której tylko co wprowadzono język niemiecki. Na podstawie relacji F. Tetz-nera — około 1830 roku zasięg mowy rodzimej kurczył !^ię co raz bardziej i opierał się na południu na linii łączącej wsie: Objazda, Stojęcino, Ja-niewice, ale obejmował jeszcze cały pas nadmorski. Na południe od tej linii u-tworzonego osadnictwa niemieckiego ^znalazła się jedynie Ziemia Bytowska, która zarówno w tym czasie, jak i przez następne dziesięciolecia zachowała mowę i rodzimy o-byczaj kaszubski. Relacje badaczy terenowych z drugiej po łowy XIX wieku wskazują na fakt ustania związków etnicznych Słowińców z grupami są siednimi, a łączność z lokalny mi ugrupowaniami kaszubsz-czyzny gdańskiej (wschodniej) była utrudniona z uwagi na warunki geograficzne (rozległość jezior i nadmorskich obszarów nizinnych i podmokłych oraz odrębne wyznanie protestanckie Słowińców). F. Tetzner potwierdza już w tym czasie zróżnicowanie przy łebskiej części obszaru słowiń skiego,^bowiem zanotował ten uczony, iż na wschód od potoku Pustynnik, wpadającego od południowego wschodu do jez. Łeba, zamieszkiwali już Kaszubi Nadłebscy, m. in. w Cecenowie, Wolini, Pobłociu, Pr^bi^owie, Dąrgolęzię = co stwarzało dogodną sytuację dla związków mowy słowińskiej z kaszubską. Jedynie bar dziej oddalone ośrodki wiejskie od szlaków komunikacyj nych miały szansę na zachowanie mowy rodzimej, bowiem jak podaje B. Stelmachowska nauka polska trwała jeszcze w niektórych wsiach, jak np. w Główczycach:, gdzie jeszcze w 1856 r. nauczyciel Kaszuba nazwiskiem Gor u-czył po polsku". Podróżującemu po tych ziemiach w 1856 r. Al. Hilferdin-gowi opowiadano w Izbicy i Klukach, iż tamtejsi nauczyciele biją dzieci za używanie rodzimej mowy, zaś według świadectwa A. J. Parczewskie go z lat 1871—1880, zagadywa ne po polsku przez tegoż uczo nego dzieci słowińskie, z oba wy przed nauczycielem pruskim nie odpowiadały w mowie ojczystej. Jeszcze smutniejsze są relacje profesora M. Rudnic kiego, językoznawcy, który w 1911 r. znalazł się na omawia nym obszarze. Wówczas już tylko jednostki we wsiach sło wińskich posługiwały się gwa rą, podczas, gdy w zespole o-sadniczym zachodniosłowiań-skim posługiwano się już języ kiem niemieckim. W początkach XX wieku w obu obszarach osadnictwa sło wińskiego (wschodnim i zachodnim) mową rodzimą posłu giwać się już miała tylko część Słowińców — przy czym pow szechniejsza była ona we wschodnim (nadłebskim) obsza rze osadniczym, zaś w zachód nim (ńadgardzieńskim) — posługiwało się tą mową już nie wielu, nie licząc poszczególnych, bardziej światłych i lepiej uświadomionych osób, któ re jej znajomość zachowały do czasu powrotu tych ziem w granice Polski Ludowej. W sa mej trójwsi Kluki (Kluki Smołdzińskie, Żelazińskie i Cie mińskie) oraz na przysiółku Pawełki — nifektóre spośród tamtejszych Słowińców były w stanie udzielić objaśnień naukowcom jeszcze w latach 1950. W przekonaniu tym u-twierdzają wyniki terenowych prac językoznawczych, prowa dzonych w latach tysiąc dziewięćset pięćdziesiątych przez L. Zabrockiego, Z. SolMeraj-skiego, J. Kuryłowicza i Z. Stiebera. RYSZARD KUKIEK 1) B. Stelmachowska, Slowińoy i ich kultura, oprać. T. Wróblew ski, PgŁoań 1963 r. s. 11. GŁOS nr 212 (5605) i et* s S"trvwtcćix kulturalna ŚWIAT * W ub. niedzielę rozpoczął się międzynarodowy festiwal filmowy w Puli, na wybrzeżu adriatyckim. Podczas inauguracji, w której wziął udział prezydent Jugosławii, Tito, wy świetlono poza konkursem film „Bitwa nad Neretvą". * Pierwsza wielka wystawa współczesnej sztuki Indii zostanie na jesieni otwarta w Zurychu (Szwajcaria). Będzie ona następnie eksponowana w Hamburgu, Amsterdamie, Lon dynie i Brukseli. KRAJ * Festiwal chopinowski w Dusznikach odbędzie się w tym roku już po raz 25. Tegoroczny festiwal (9—16 VIII) zapowiada się szczególnie u-roczyście, czego wyrazem jest objęcie protektoratu nad imprezą przez premiera Józefa Cyrankiewicza. * „Książka i Wiedza" wydała nową pozycję pt. „Państwo Izrael" Galiny Nikitinej. Radziecka autorka podjęła trud wszechstronnego opracowania historii, gospodarki i polityki Izraela w świetle stosunków międzynarodowych. Książka odsłania kulisy rywalizacji mocarstw na Bliskim i Środkowym Wschodzie i powstania państwa Izrael. Książka ukazuje także dzieje konfliktu izraelsko-arabskiego. * Sławny polski żeglarz kpt. Leonid Teliga, bohater samotnego rejsu dookoła świata na jachcie „Opty" zdążył przed śmiercią przygotować do druku dwie miniatury mor skie, które ukażą się nakładem Wydawnictwa Morskiego- Pierwsza z nich to „Opty" od Gdyni do Fidżi"; druga pt. „Od Fidżi do Casablanki" znajdzie się na półkach we wrześniu br. * W Białymstoku odbył się II Festiwal Kultury Polskiej Młodzieży Esperanckiej. W festiwalu uczestniczyli także przedstawiciele organizacji esperanckich z Bułgarii, ,CSRS Francji, Holandii, Jugosławii, NRD i ZSRR. * W zamku malborskim, po pięciu latach żmudnych prac konserwatorskich, przekazano do użytku miejscowego muzeum wielki refektarz, gdzie u-rządzano wystawę poświęconą broni w dawnych wiekach. WOJEWODZTWO W tym sezonie letnim Komisja Koordynacyjna Wydziału Kultury Prez. WRN zapew nila planową obsługę kolonii letnich i obozów dla dzieci przez teatrzyki lalek i kukiełek. Zlikwidowano żywiołowość, zapewniono równomiernie rozłożone w czasie i terenie wizyty teatrzyków. W lipcu przedstawienia dla dzieci dały następujące teatry: „Syrenka" z Łodzi, „Bemol" z Warszawy i „Tęcza" ze Słupska oraz zespół Estrady Dolnośląskiej z programem -pt. „Magiczny cylinder". * W ostatnią niedzielę odbyły się w Połczynie wojewódzkie eliminacje zespołów małych form wokalnych, działających w handlu i spółdzielczości. I miejsce zajął kwartet WZGS z Koszalina. Ma on reprezentować nasze województwo na konkursie ogólno polskim w sierpniu. * Kompletowana od wielu lat biblioteka specjalistyczna pra cowni Wojewódzkiego Konser watora Zabytków, prowadzona pieczołowicie przez Sylwię Skotnicką, liczy już 3 tysiące tomów. Obejmuje ona cenne wydawnictwa, stare i nowo wydane z zakresu sztuki, archeologii, fotografiki oraz katalogi, starodruki itd. Księgozbiór zawiera sporo dzieł obcojęzycznych. Biblioteka odda je nieocenione usługi naukow com z Koszalina, Szczecina i Gdańska. ŚWIDWIN - OSIEKI 70 ZA DZIESIĘĆ DNI gościć znów będziemy arty stów malarzy i teoretyków sztuki z całego kraju. W ciągu ośmiu lat Osieki stały się już synonimem twórczych spotkań artystów, którzy właś nie tutaj, korzystając z fundacji artystycznej naszego wo jewództwa, prowadzą interesujące rozważania teoretyczne w dziedzinie sztuki współczesnej, a także realizują warto-! ściowe dzieła. Koszalińskie plenery mają już zasłużoną sławę. Rangę tej imprezy podniosło wielu wybitnych, współczesnych twórców, którzy przyjeżdżali na tradycyjne trzy tygodnie do Osiek, owej stolicy Polski plastycznej, jak to sami pół żartobliwie określają. Gościliśmy już tutaj Marię Ewę Łunkiewicz, Henryka Stażew skiego, Alfreda Lenicę, Henry ka Berlewiego, Tadeusza Kan tora, Ernę Rosenstein, Stanisława Poznańskiego, Zbigniewa Makowskiego. Powitamy znów Stanisława Fijałkowskie go, Adama Marczyńskiego, Wandę Gołkowską, Jana Chwalczyka, Jana Ziemskiego, Andrzeja Matuszewskiego; Wło dzimierza Borowskiego i wielu innych artystów Warszawy, Krakowa, Łodzi, Poznania, Lublina i Wrocławia. Przede wszystkim Wrocławia, bowiem w tym roku na VIII Spotkanie Artystów i Teoretyków Sztuki Osieki 70, przyjedzie dziewięciu uczestników ze śro dowiską plastycznego stolicy Dolnego Śląska. W tym roku współorganizatorem tej dorocznej imprezy plastycznej — obok Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego i Związku Polskich Artystów Plastyków — jest także Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Świdwinie. Stąd też otwarcie VIII Spotkania i wernisaż wy stawy „Propozycje I", na której będą eksponowane prace zaproszonych na Spotkanie ar tystów, odbędzie się w tym roku w Świdwinie. Władze Świdwina oddały do dyspozycji artystów ośrodek turystycz ny w Bukowcu, gdzie będzie realizowana część teoretyczna programu tegorocznego VIII Spotkania. Na część teoretyczną VIII Spotkania Artystów i Teoretyków Sztuki — Osieki 70, or ganizatorzy położyli szczególny nacisk. Świadczy o tym lista teoretyków, którzy będą pro wadzili rozważania i dyskusje na tematy istotnych problemów sztuki współczesnej: Wie sław Borowski z Warszawy, Antoni Dzieduszycki z Wrocła wia, Andrzej Kostołowski z Poznania, Bożena Kowalska, Andrzej Ekwiński i Stefan Morawski z Warszawy, Ryszard Stanisławski z Łodzi i Jerzy Ludwiński z Wrocławia. Szczególnie obfuy w dyskusje i odczyty będzie pierwszy tydzień plastycznej imprezy, spę dzony właśnie w Bukowcu. Organizatorzy pragną później pokazać uczestnikom VIII Spot kania ciekawsze trasy turystyczne naszego województwa i przywieźć ich do Osiek na dalsze dwa tygodnie. W Osie-kach będą już przygotowane pracowmie i materiały potrzeb ne do realizacji dzieł. Jak zawsze, i w tym roku utrzymuje się zasadę „otwartych drzwi" dla zwiedzających. Wprawdzie zbyt częste odwiedziny w Osiekach, zwłaszcza w zbyt dużych, wycieczkowych grupach dezorganizują pracę artystom, niemniej jednak wielu z nich zawarło już w ciągu tych lat osobiste znajomości w wielu środowiskach naszego województwa. Każdy z kolejnych plenerów poświęcony był Innym problemom. Hasło tegorocznego Spot kania brzmi: propozycje. Jest to — jak należy sądzić — oczekiwano na inwencję twórczą artystów, zarówno w dziedzinie rozważań teoretycznych, jak i pomysłów realizowanych na miejscu, w Osiekach, czy też w przyszłości. Miejmy nadzieję, że i w tym roku panować będzie i w Świdwinie, i w Osiekach atmo sfera sprzyjająca swobodnej wypowiedzi twórczej. Obok świdwińskiej wystawy „Propozycje I", przewidziana jest wystawa indywidualna prac Wandy Gołkowskiej i Ja na Chwałczyka, a w dniu zamknięcia VIII Spotkania przygotowana będzie ekspozy- cja prac tam powstałych ■— „Propozycje II", którą mieszkańcy Koszalina zobaczą w salonie BWA. Trwają ostatnie prace przy gotowawcze do przyjęcia naszych corocznych gości. Dlatego właśnie organizatorom, a szczególnie obu komisarzom VIII Spotkania — artyście malarzowi Ryszardowi Siennickiemu i mgrowi Jerzemu &ewejowi — należałoby przypomnieć raz jeszcze o nader ważnej stronie koszalińskich plenerów, a mianowicie o dokumentacji. Organizatorzy mu szą zdecydować się, gdzie będzie stałe miejsce dokumentacji, z której już wiele zaginęło, a °baj komisarze winni za pewnić w tym roku sprawną dokumentację fotograficzną, dźwiękową i filmową. Trudno byłoby uwierzyć komuś postronnemu, że nasze województwo stać na tego typu fundację artystyczną, nato miast brak funduszy na właściwie prowadzoną dokumen-; tację, gromadzenie materiałów filmowych, (aśmowych i fotograficznych. Nie, to tylko wynik zaniedbań byłej dyrekcji; Muzeum Bomorza Srod kowego. Do dziś jeszcze nie Wykupiono filmu z pleneru, na którym był nieżyjący już dziś artysta, Henryk Berlewi. Do dziś brak kompletu zdjęć z poszczególnych plenerów, do dziś taśmy z nagranych dyskusji nie są opracowane. Ba, do dziś impreza o takiej randze nie doczekała się nale żytego wydawnictwa książkowego czy albumowego. Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe. JOT oMwoMoWSSft-":-': t - < Główna nagroda w konk buli z Kołobrzegu. irsie ,Plastycy Ziemi Kot ej", praca Kazimierza Ce-Fot. J. Patan BOŻENA ŚREDZIftSKA *— Jaka jest twoja definicja człowieka? — Człowiek? Coś najpiękniejszego, najdoskonalszego. Najwyższa wartość. Ponad nim nie może już być nic więcej. — Jakie jest twoje największe pragnienie? — Znaleźć swoje miejsce w życiu. — Jakiego człowieka nazywasz nowoczesnym? — Takiego, który stale idzie naprzód, nie zasklepia się w swoich poglądach, który potrafi uczyć się i wyciągać wnioski z doświadczeń. — Czy człowiek powinien zajmować się polityką? — Wydaje mi się, że tak. Ale nie po to żeby „wypłynąć". Nie można żyć tylko własnym życiem zawodowym i... uczuciowym. — Co to jest miłość? — Miłość... Bardzo trudno zdefiniować... Katarzyna, student ka socjologii zadaje pytania opracowanej przez siebie ankiety. Odpowiadają jej obozowe koleżanki i kole dzy. Po przemyśleniu szczerze albo na odczepnego — lepiej palnąć głupi żart niż obnażać się przed audytorium. Słuchacze komentują: „Powie dział, że jego typ dziewczyny to brunetka, a przecież nie od stępuje blondynki". „Słyszysz? Ona też buja, przeczy samej sobie". Zaczynają dyskutować coraz zacieklej: człowiek, m/» łość, polityka, poezja, piosenka. Jakimi jesteśmy i jaki jest nasz stosunek do świata. * Już dawno po północy. Bo- lek Dynak — nieoceniony elek tryk obozowy (nie, nie z politechniki, a z poznańskiej WSR) regulaminowo wyłączył światło o godz. 22. Wyznawcy poglądu, że tylko długi sen gwarantuje prawdziwy wypoczynek mocniej podciągnęli w swych namiotach koce pod brody. Od morza powiał silniejszy wiatr. Zaskrzypiał drzwiczkami „Night Clubu". Józef Napiórkowski, wysoki brodacz tegoroczny absolwent warszawskiej ASP serwuje dy skutantom kolejne herbaty z barku. Dziewczęta i chłopcy przysiedli na drewnianych ławach przy niziutkich stoliczkach. Część zajęła rozłożone na ziemi koce. Płoną świeczki. Doprawdy nie chce się spać. Barman i klub popular nie zwany „najtem" to niemal instytucja i tego roczna nowość obozu studenckiego w Rowach. Alicja z poznańskiej Akademii Medycznej, która spędza tu lato po raz czwarty, może autorytar tywnie powiedzieć, jak bardzo brakowało dotąd takiego miej sca wieczornych spotkań. Zwykły namiot. Wchodzi się do wnętrza popychając drzwiczki jakby skopiowane na podstawie amerykańskich westernów, tyle że wykonane rodzimym przemysłem ze skrzynek wyrzuconych przez morze. Drewniany barek otoczony wysokimi stołkami. Lam pion, barwne piakafcy, pęki trzcin, dekoracja z szyszek i... niepowtarzalny nastrój. Wywieszka nad kontuarem infor muje o bogatym menu: z trun ków — jest herbata i sok pomidorowy. A poza tym nabyć można papierosy, paluszki drożdżowe, andruty i lody (naiwni, nie dajcie się nabrać: tylko wafle) „Specialite de la maisen: marchewka bez grosz ku" — głosi inny napis. Marchewka rzeczywiście jest. Codziennie wisi nad barkiem świeży pęk. Żadnej marży. Schodzą się tu gdy zakończą już tańce przy dźwiękach nadawanej przez Bolka muzyki. Jednego wieczoru po występach poznańskiego teatru studenckiego „Octawa" o-bozowicze zamieniają się jy surowych krytyków, te- atralnych. Innego — słuchają wierszy Leśmiana i Jasnorzew skiej. Kiedy indziej dyskutują o poezji z Ryszardem Daneckim. Są śpiewy, pobrzękują gitary. Czasem nie ma żadnego programu, tylko przeciąga jąca się do nocy pogawędka. PONAD 100 studentów ze wszystkich ośrodków a-kDderrftckich w kraju spędza dwa tygodnie wakacji w Centralnym Ośrodku Szko ności bywa, jest sto jeden zdań na temat programu, jego zalet i wad. Jedni zachłystu ją się z zachwytu nad ciekawymi prelekcjami. Inni kręcą nosem, że ile można słuchać o ekonomii, ale „bombowa" by ła prelekcja red. Zygmunta Słomkowskiego o Chinach. „A ta dyskusja o modelu absolwenta? Nie mogliśmy skończyć". Red. Witold Kuczyńską mówił o nowej strategii rozwoju gospodarczego red. Juliusz Wa LATO leniowo-Politycznym ZSP w Rowach w powiecie słupskim. W ciągu lata — 5 turnusów. Każdy pod protektoratem redakcji innej gazety. Skończyły już .swoje" obozy „Sztan dar Młodych" i „Trybuna Ludu". Teraz patronat przejmuje czasopismo „Student". W tym roku — mały jubileusz. Po raz 10. kieruje obozem kadra stu dencka z Rady Okręgowej ZSP w Poznaniu. Do Rowów powinni zasadni czo przyjeżdżać aktywiści ZSP. Bywa różnie. Jest wolne miej sce, skierowanie bierze kto chętny. Ale niezadowolonych z pobytu — mimo że na turnu sie „Trybuny Ludu" prawie nie było słońca — nie udało mi się spotkać. Jak zwykle w większej, a do tego ^młodzieżowej, społecz- cławek o stosunkach między ludźmi w zakładzie pracy, red. Andrzej Wiśniewski — o roli partii w wychowaniu młodzieży. Odwiedzają studentów gospodarze ziemi słupskiej. Wspomnień zbowidowców mło dzież może słuchać bez końca. W sumie przewaga tematów polityczno-gospodarczych. Codziennie o godz. 17 w dużym namiocie zwanym hangarem — prelekcja. Nie ma listy obecności* „Uważam uczestnictwo w zajęciach za moralny obowiązek, skoro wybrałerp właśnie ten obóz" — mówi Józef. „Jak drętwa mowa, nikt nie zmusi mnie do słuchania" — oponuje Marek, silna indywidualność obozowa. „Za mało akcentów humanistycznych pogadanek o teatrze, o muzyce" r—• opiniuje Olgftrd. GŁOS nr 512 (5605) Str, 7 Kobieta wieku XL ! ▼ ! \ OŻE mylne to wrażenie, ale wy dało mi się, że amerykańska z pomysłu a francuska z ducha „BARBARELLA" nie odniosła spodziewanego sukcesu frekwencji w naszych kinach. Może winę ponosi tu przesadnie wysoka cena biletów, może przesycenie widzów rozrywkowym repertuarem, w którym tego lata można przebierać, jak w ulęgał-kach. Do jakiej kategorii zaliczyć „Barbarellę"? Jest ona do tego stopnia curior sum — że fizycznie wyczu wa się zdumienie widzów, gdy siedzi się w sali kinowej i śledzi wraz z nimi nonsensowne dla jednych, a zabawne dla drugich perypetie zwiadowczym z planety Ziemia na planecie Jakiejśtam w wieku czterdziestym. , Barbarel- Wm la" to komiks*— a z komiksami nie jesteśmy oswojeni (wyjąwszy pseudore-portaże z zagranicy), ale co innego czytywać o nich od czasu do czasu a co in? nego wzrastać w zgiełku ich przesadnie jaskrawych kolorów i przesadnie nieżyciowych przygód bohaterów. Dlatego przyjęcie „Barbarelli" przez nas i widzów we Francji, Anglii, USA różnić się musi zasadniczo. Jak zresztą po tym skądinąd udanym ponoć okazie gatunku sądzić trzeba, brak komiksów w naszym życiu i naszej masowej kulturze nie przyno si nam specjalnego uszczerbku* „Barbarella" jest filmem o tyle, iż na szerokim ekra nie, na kolorowej taśmie poruszają się aktorzy i — trwa jakaś akcja. Ale ze sztuką filmową, która z trudem ale nie bez sukcesów szuka i znajduje specyficzną formę wyrazu ważnych problemów człowieka (nie wyobrażam sobie takiej „Persony" Bergmana czy „Osiem i pół" Felliniego w innej formie: książki, obrazu...) — nie ma nic wspólnego. Wzięta. z popularnego niezwykle komiksu do niego przynależy ciałem i duchem. Do. tego stopnia, że calu dramaturgia filmu rozpada się na kolejne mikronowel ki i po każdej wyobraźnia podsuwa nam sakramental ne „den'', kiedy sytuacja bez wyjścia (a Barbarella w takich wyłącznie bez przerwy się znajduje) — w następnym odcinku cudownie się rozwikła i bohaterka cała i zdrowa ruszy ku nowym niebezpieczeństwom. Logiki i sensu w akcji „Barbarelli" doszukiwać się nie sposób. Początek akcji, opierającej się na poszukiwaniach uczonego który zaginął v>raż z wynalazkiem śmiercionośnej broni zapowiada inny rodzaj, bardziej serio. Kilka tortur jakim poddana żo-staje Barbarella na planecie, gdzie zapanowało Zło —wywołuje szok, jak w „prawdziwym" filmie grozy, ale takie np. zadzioby wanie* przez kolorowe papużki jest ironicznym — żeby nie powiedzieć zabaw nym — cytatem z „Ptaków" Hitchcocka. Ale główną zabawą w „Barbarelli" ?est jej olśnię wająca forma plastyczna, feeria barw, pomysłów i tricków filmowych. Niektóre pomysły rażą zresztą jarmarcznością. W pa-łacu-mieście, gdzie obowią żuje uprawianie wszystkich siedmiu grzechów głównych, towarzyszem Barbarelli będzie prawdziwy anioł, ze skrzydłami, jak z naszych ludowych szopek. Taka jednak jest konwencja komiksu, „Barbarellazrealizowana przez słynnego i osławio nego Rogera Vadima z roz koszną, uroczą Jane Fonda w roli tytułowej, wykorzystała powodzenie komik sów. Ze ich zalew stanowi groźbę dla kultury i groźbę dla obyczajów, jak utyskują publicyści krajów zachodnich —- mie liśmy na to pośredni dowód w postaci wyświetlanego niedawno u nas fil mu Alaina Jessua „Zabawa w masakrę", w której bohater postanowił wcielić w życie komiksowe zasady i wątki. „Barbarella" jest kolejnym dowodem na to, że spokojniej i sym patyczniej upływa nam ży cie w wieku XX, bez zaprzątania sobie głowy fikcją równie nieprawdziwą, jak bzdurną. MARTA ' m ' \ 1 „Zegnaj Gulsary" Jednym z nowych fil" mów radzieckich„ które weszły ostatnio na nasze ekrany jest liryczna opowieść o losach konia i jego pana — „Zegnaj, Gul-sary" według słynnej po-wieści Czyngiza Ajtmato-wa. W chwili śmierci ko~ nia, kiedyś wspaniałego wierzchowca Gulsary jego pan — pastuch Tanabaj wspomina svjoje życie: mi łość, wojnę, pracę; chwile goryczy i chwile radości. „Żegnaj Gulsary" jest debiutem reżyserskim słynnego operatora radzieckiego, Sergieja Uru-siewskiego, autora zdjęć do m. in. „Niewysłanego listu" i „Lecą żuraipie". (sten) Fot. CAF Uwaga: wojna psychologiczna! RÓŻNE koleje lesu przechodziła strategia polityczna Zachodu wobec państw wspólnoty socjalistycznej. Zmieniające się koncepcje doktrynalne wysuwały na plan pierwszy w różnych okresach i na różnych etapach o-drpienne zasady taktyczne i środki działania. Generalne założenie pozostaje jednak niezmienne: podstawą wszystkich dawnych i nowych koncepcji, strategicznym ich celem jest osłabienie, a w dalszej perspektywie — likwidacja wpływów systemu socjalistycznego w świecie. Pojęcie „wojny psychologicznej", a więc tych wszystkich poczynań, które mają rozbić jedność państw socjalistycznych, wyrwać je kolejno z socjalistycznej wspólnoty i spowodować zmianę układu sił na świecie na korzyść imperializmu, jest pojęciem modnym. Ale nade wszystko jest przybierającym na sile, realnym zjawiskiem, z którym trzeba się liczyć. Dobrze zatem, że w ponu-, larnej i pomysłowej serii Wydawnictwa MON, pn. „Ideologia — polityka — obronność" ukazał się ostatnio kolejny tomik pióra Henryka Nowoczylskiego pt. „Wojna psychologiczna imperializmu". Autor dokonał na wstępie koniecznego omówienia definicji i zakresu wojny psychologicznej Jej miejsca w ogólnej strategii politycznej krajów imperialistycznych. Wojna t>svchologiczna, która do 1945 roku stanowiła pomocniczy środek w rozstrzyganiu konfliktu zbrojnego, podniesiona została po wojnie do rangi „czwartej strefy" polityki zagranicznej i uznana za jedno z naczelnych jei zadań. Zmiany zaszły przede wszystkim w rozszerzeniu zakresu jej działania. Przestawszy być przedsięwzięciem, wspierającym tylko operacje militarne, ta swoista wojna rozwinęła się w zwarty, doktrynalny" kompleks wojskowo-teoretycz-nych, politycznych, psychologicznych pojęć i zasad, obejmujących — zdaniem zachodnich ekspertów — takie główne czynniki, jak: „zasięg światowy", „totalitarność", „światopogląd", „technikę". Wszystkie te czynniki zostały przez Nowoczylskiego wyczerpująco i przekonywająco omówione. Przedstawił autor również, znane zresztą na ogół, środki i metody, jakimi posługują się zachodni spece od wojny psychologicznej; prooagandę, poczynania dyplomatyczne, sabotaż, presję ekonomiczną, prowokacje- demonstrację siły, szantaż militarny czy wreszcie szpiegostwo, dywersję, mistyfikację. Wiemy, że strategia polityczna imperializmu wobec socjalizmu zmieniała się. Zmieniały sie też zasady taktyczne i środki działania, tylko cel generalny pozostawał i pozostaje ten sam — likwidacja wpływów socjalizmu, likwidacja wspólnoty socjalistycznej. Pamiętamy, że np. bezpośrednio po wojnie i nieco później doktryna Stanów Zjednoczonych, odgrywających nieustannie rolę wiodącą w wojnie psychologicznej, opierała się na osławionym „liberation", czyli wy- zwalaniu od socjalizmu poszczególnych państw. Potem mieliśmy „containment" i „roll-back", czyli „powstrzymywanie" ; „odpychanie" (czytaj: komunizmu do granic Związku Radzieckiego przy pomocy imperialistycznych sił zbrojnych). Wszystkie te doktryny i koncepcje okazały się nierealne. Potencjał gospodarczy wspólnoty socjalistycznej, nowy układ sił między dwoma supermocarstwami, jaki po-wstęł w wyniku rakietowych i nuklearnych osiągnięć ZSRR —- oto są główne przyczyny, dla których musiały załamać się koncepcje „psychologicznych" strategów. Przystąpiono do opracowywania nowej, obowiązującej do dziś strategii politycznej imperializm^, które to przedsięwzięcie spadło na barki administracji Kennedv'ego. Założeniem nowej strategii stała się teza o możliwości „rozłożenia od wewnątrz" obozu soęjaUsty.ęznęgo. Pojawiły się nowe doktryny — „zamrożenia", „zmiękczania", „budowy mostów" — a powołany przez nieżyjącego prezydenta sztab przeprowadził wyczerpujące i wszechstronne prace nad środkami organizacyjnymi! struktura i skutkami wojny psychologicznej, jak również nad treściami operacji ideologicznych. Analiza tych problemów zajmuje dalsze partie interesującej publikacji H. Nowoczylskiego. Podstawowym składnikiem nowoczesnej dywersji pozostał oczywiście nadal antyko-munizm, ale przydano mu w ostatnich latach takie pojęcia, jak „ulepszanie socjalizmu". Określone miejsce w dywersyjnym arsenale zajęła też koncepcja „syntezy" ideologicznej komunizmu i kapitalizmu. Jej twórcy uzasadniają f że postępowi naukowo--technicznemu w naszych czasach towarzyszy proces tworzenia się jakiegoś „uniwersalnego społeczeństwa przemysłowego" z jedna — w domyśle: burżuazyjną kultura i ideologią. A ponadto mamy rzekomo do czynienia z powszechnymi odpo]iitvcznie-niem cywilizacji technicznej, a sukcesy naukowo-techniczna czy ekonomiczne społeczeństw państw socjalistycznych nie sa zależne od ideologii socjalistycznej, tak jak słabości karntnlizmu %ie zależą od ideołopii burżuazyjnej. To sa oczywiście tylko wyrywkowo orzvtoezone fragmenty wielkiej operami psychologicznej, jaką z nieustępliwością i wręcz z zaciekłością prowadzi imperializm. Po obszerniejsze dane na ten temat warfo sięgnąć do książki Now oc zy lsk i eg o. B. MACIEJEWSKI Kierownik programowy o-środka, Julek Nitschke z poznańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych: „Mamy tylko ogólne za łożenia. Program rodzi się żywiołowo. Po prostu z redakcji przyjeżdżają prelegenci, którzy mówią na wybrane przez siebie tematy. Bywa, że dzień nie wysłuchujemy nie jednej, lecz kilku pogadanek ale jakoś nigdy nie brakuje audytorium". ,Dyskutujemy ciągle" — dodaje Jola Cyganiak, in- żową fantazją. W namiotach — łóżka. Umywalnia z bieżą cą wodą i grzałkami do jej podgrzewania (jak wieść głosi okupowana przez płeć piękną mającą i na obozie znaczną przewagę liczebną). Jest telewizor, biblioteczka^ beletrystyczna i literatury społeczno--politycznej. Każdy namiot o-trzymuje komplet dzienników, do wypożyczania — tygodniki. Poruszana podmuchem wiatru gazetka „Donosiciel' 'czyli „stu dencki organ niecodzienny" Dziewczęta i chłopcy zwiedzają bliższą i dalszą okolicę, poznają zakłady pracy Słupska. Nawiąza li kontakty ze słupskim klubem stażystów. Owocne, bo trzech uczestników I turnusu zdecydowało się na pracę w Koszalińskiem. W dniu Święta Lipcowego studenci z Rowów gościli uczestników zlotu stażystów i studentów słupskiej WSN, „Wiarusów" i harcerzy z Suchej Beskidzkiej. NIESPOKOJNYCH struktorka, studentka prawa. „Na plaży, przy posiłkach, wszędzie. Sprzeczamy się czasem zaciekle, ale nigdy nie jest yiudno". Nikt nie rodzi się aktywistą. Zdaniem Stanisława Opali z Rady Naczelnej ZSP, oba tego roczne turnusy spełniły swoje zadanie. Czasem po miesią cach a czasfem po latach oka żuje się, że właśnie pobyt na takim obozie zaszczepił studen towi zainteresowania społeczno-polityczne. * WŚRÓD drzew sięgającego plaży lasu stoją na mioty i domki kempingo we. Mieszkańcy Rowów pamię tają kilka namiocików pierwszego obozu studenckiego. Teraz ośrodek urządzony jest wy godnie, pomysłowo i z młodzią piórami Iwony i Anny Marii informuje o najważniejszych wydarzeniach obozowych. Palarnia — na świeżym powietrzu: ławki i wielkie miski z piaskiem umocowane na drew nianyęh palikach. Biada rzucającym pety pod nogi lub ćmiącym w. namiotach. Przed Ósmą wybiegają na placyk zerka jąć przede Wszystkim na niebo, czy jest zapo wiedź słońca. Potem — słucha nie dziennika radiowego, gim nastyka (dla chętnych) i apel Przed południem brak pogody rekompensują rozgrywkami sportowymi i zajęciami „dla ducha". Tradycją Rowów jest stały mecz w konkurencjach sportowych i intelektualnych pomiędzy... blondynami i brunetami. Podobno prze waga należy do blondynów. Marysia, absolwentka WSWF, ratowniczka obozowa wspomina spływ kajakowy w woj. poznańskim: „Były miejscowości, gdzie patrzono na nas jak ną rarogów. a w Ro wach wszyscy witają nas przyjaźnie, jak swoich." Jednego wieczoru była w obozie dyskusja o sztuce. Nazajutrz — happening na plaży. Wśfód plażowiczów krążjdi studenci, apostolskimi głosami obwieszczając przepisy ochrony wydm. Potem „zakopywano morze' i grabiono plażę, a opalających się pojmano w wielką sieć i wykąpano w Bał tyku. Były różne reakcje. Od ,,Nie patrz dziecko co ta młodzież wyprawia" do gorącego aplauzu i przyłączania się do zabawy. Zaś w kilka dni później ci sarni studenci po uzgod nieniu w bosmanacie stawili się do „przybijania wydm" i wykonali około kilometra u-mocnień. Po tegorocznym studenckim lecie zostanie w Rowach na pamiątkę drewniany stolik do pisania listów przed pocztą, pomalowane ławeczki. Dzieci z kolonii Prez. WRN w Łodzi, Bolkowi i obozowemu magnetofonowi zawdzięcza ją muzykę na zabawie, a gru pie studentów-plastyków deko racje na 22 Lipca. „Fajne dzie ciaki" — powiada Marek. „Zro biliśmy im wystawę z wykona nych przez nie morzokształ-tów. Same podpowiadały scenariusz-bajkę, no i bardzo się zaprzyjaźniliśmy". * PREZENTUJĄ modne fryzury, dziewczęce spod nie do krótkich sukienek, plażowe wdzianka ma-xi, „obroże" na szyjach i barw ne wielkie okulary. Lecz kiedy podchodzi się do zagadanej grupki, nie wiadomo czy komentują wczorajsze udane i-mieniriy jednego z kolegów czy sprzeczają się o sens okre ślenia: praca społeczna. Z kart kroniki obozowej cy tuję (niedosłownie): , Największym osiągnięciem w historii Rowów jest połączenie ładu, porządku i dyscypliny z dobrą... (nie mogę odcyfrować, zabawą czy robotą)". Ale jedno i drugie jest prawdziwe. Dobra robota i wyśmienita za bawa. Potrzebne elementy stu dęnckiego lata. -Mi* str. 8 GŁOS nr 212 (5605) Wiele kobiet zastanawia się, jak długo potrwa obec na — raczej rzadka w historii mody — dowolność w wyborze nie tylko stylu, ale i tak zasadniczej cechy ubioru jak długość? Na pewno powrócimy wkrótce do jednolitych, bardziej sztywnych kanonów mody. O ile bowiem obecna sytua cja jest wygodna dla kobiet i ich budżetu ,o tyle bije zarówno w przemysł jak i handel. Ludzie mniej kupują odzieży, bo przecież wszystkie posiadane ubiory nadal są modne. A jeśli klientki chcą nabyć nową sukienką czy płaszcz, wolą poczekać ,aż moda się wykrystalizuje. No bo co wybrać? Czy można jeszcze kupić krótką suknię lub płaszcz, czy też szukać o-dzieży dłuższej, takiej, jaka być może za pół roku nowił np., że w podległych mu placówkach handlowych zgodnie „konkurować" będą ze sobą wszyst kie trzy długości damskich strojów: mini, midi i maksi. Oczywiście te długie okry cia jeśli mają wyglądać no wocześnie i nie postarzać muszą mieć aktualnie mod ną linię. Nie można więc po prostu wyciągnąć stare go płaszcza sprzed ±5 lat, włożyć go na siebie i dziwić się, ze przyjaciółki nie zachwycają się naszą awan gardowością. Długi płaszcz musi mieć małe ramiona, górę „blisko ciała'* i rozsze rzony dół. Sylwetka wyglą da w nim wtedy lekko, wy smukło. Obok wydłużenia odzieży dominującym akcentem w obecnym chaosie odzieżowym jest ogromne powodze nie spodni. Nosi się je dosłownie na wszystkie okazje. Spodnie noszone przez kobiety były w ubiorze europejskim symbolem eman cypacji. W walce z tradycją przez dziesiątki lat po nosiły klęskę. Po prostu ko biety bardzo długo nie potrafiły w nich korzystnie pokazać swej sylwetki. Dawne damskie spodnie były albo jednolicie szero kie( nawet bufiaste przy kostkach) i zniekształcały kobietę ,albo niczym nie sprawiają, że mogą się w nie ubierać nie tylko bardzo szczupłe i bardzo młode kobiety. Wygodne są zaś ogromnie: przestaje dręczyć myśl o podartych w tramwaju pończochach, można w nich swobodnie poruszać się, siadać. Nowoczesną sylwetkę u-zyskujemy jednak nie tylko przez zmianę długości i proporcji odzieży ,ale i za stosowanie odpowiednich dodatków. Duża natapiro-wana głowa np. przy obec nej dość sportowej odzieży sprawia, że całość staje się niezgrabna, nieharmonijna. Zdrowe, błyszczące włosy w kolorze naturalnym lub zbliżonym do naturalnego powinny przylegać do głowy bez względu na to, czy są krótko ostrzyżone, rozpuszczone czy upięte. Wymagają tego także i modne małe czapeczki z kordonku rafii lub słomy oraz otulające głowę chustki i turba ny. K. BOERGEROWA ŁISŁ.ĘJGK Warto o tym wiedzieć ■i Letnia suknia z kordonku, wykonana Modne bransolety z plastyku. szydełkiem. czy rok będzie powszechnie obowiązywała? Duże kłopoty ma i handel. Co zamawiać, żeby nie zostać z nadmiernymi zapa sami nie kupionego sezonowego towaru? Albin Ko-strzewski, dyrektor największego kompleksu domów towarowych „Centrum" w Warszawie, posta różniły się od spodni męskich,co róiońież przy róż nicaćh w budowie — nie było dla kobiecej figury ko rzystne. Modne obecnie fasony damskich spodni, dzię ki umiejętnemu krojowi i zróżnicowanej szerokości, wydłużają noęfi, wysmukla ją sylwetkę. Ponadto różne tuniki i długie kamizelki pół miliona ton A więc pierwszy zbiornikowiec „półmilionowiec" został już zamówiony. Kon trakt został podpisany mię dzy jedną z fabryk brytyjskich a koncernem Kudowy statków IHI w Japonii. Bu dowa statku zostanie rozpo częta w przyszłym roku, zaś przekazanie armatorowi ma nastąpić na początku roku 1973. Statek-gigant ma mieć około 379 metrów długości i 62 metry szerokości ,a wozić będzie ropę naftową między Zatoka Per ską a Japonią. traktory z taszkientu Przekazana ostatnio do eksploatacji fabryka trakto rów w Taszkiencie należeć będzie do największych za kładów przemysłu traktorowego w Związku Radziec kim. Jej zdoiność produkcyjna ma wynieść kilkadzie siąt tysięcy traktorów rocz nie. Taszkienckie traktory wyposażone są w liczne u-rządzenia hydrauliczne ułat wiające pracę traktorzyście przystosowane są do robót przy uprawach roślin okopowych i bawełny, a w przyszłości mają być także zaopatrywane w szczelni kabinę chroniącą przed che mikaliami z pól z wy budo wanym urządzeniem chłodzącym. Traktory z Taszkientu posiadają niekonwencjonalną sylwetkę, bowiem mają tylko jedno przednie koło trwała kamizelka ratunkowa Dotychczasowe kamizelki ratunkowe mają tę wadę, że są tak sztywne, iź utrudniają poruszanie się pó pokładzie statku: jeśli są wykonane w postaci pę cherzy z tworzywa sztuczne go, po uszkodzeniu tracą pływalność wreszcie, aby dopasować je do wszystkich typów ludzkich, trze ba je produkować w 7 rozmiarach. Zastosowanie do tego celu\miękkich pianek głównie z PCW, usuwa te niedomagania. Kamizelka Mimo początkowych nie powodzeń entuzjaści napędu elektrycznego samochodów nie dają za wygraną. Nie próżnują też zwolennicy bardziej tradycyjnych koncepcji. A oto wizja futurosamocho-du ekspertów brytyjskich. Nadwozie będzie kontynuowało ewolucje w kierunku niskiego, aerodynamicznego kształtu przypominającego konstrukcje lot nicze. Coraz większą część nadwozia stanowić będą elementy plastykowe wzmocnione włóknami szklanymi lub stalą. Całe nadwozie będzie tak skonstruowane, aby pomieszczenie kierowcy i pasażerów było jak najmniej na-toąóone na skutki zderzeń. Jako elementy zabezpieczające stosowane będą worki plastykowe napełniające się powietrzem i pasy bezpieczeństwa. Silnik spalinowy przejdzie dalsze przekształcenia, któ rych głównym celem będzie zwiększenie mocy i zmniejszenie szkodliwości spalin. Ewolucje przejdą też elementy zawieszenia, kierowania i hamulce. W miastach — ulice należeć będą do małych samochodzików przystosowanych do tłoku na jezdniach. ★ Z powodzeniem zastosowano elektroniczne urządzenia do wtrysku paliwa. Elektronika nie zadowoliła się jednak tym skromnym stanem posiadania w motoryzacji. Brytyjska firma Mullard skonstruowała system zabezpieczający ko ła przed zablokowaniem podczas hamowania, kontrolowany przez układ e-lektrońiczny. W nowym sy stemie użyto obwodu elek tronicznegc r który kontrolu je stopień hamowania kół i przy niebezpieczeństwie za blokoioania uruchamia u-rządzenia redukujące ci-ś&enie w hydraulicznym / obwodzie hamulcowym. Nou>e urządzenie jest dosyć skomplikowane, składa się rtu in. z 15 tranzystorów. Konstruktorzy są jednak zdania, że masowa produkcja oraz zastosowanie obwodów scalonych u-możliwi obniżenie kosztów urządzenia do wielkości, którą można będzie zaakceptować pamiętając o pod niesieniu bezpieczeństwa jazdy samochodu» Francuski koncern samo chodowy „Citroen" konsek wentnie eksperymentuje w konstrukcjach swoich wozów. Niedawno podjęto produkcję seryjną samochodu „Citroen Mehari", którego nadwozie niemal w całości wykonane jest z tworzyw sztucznych. Osiągnięto dzięki temu zmniej szenie ciężaru karoserii o 30 proc., mniejsze są też koszty produkcji wskutek ułatwienia operacji monta żowych. Pojazd zbudowany jest na podwoziu popularnego samochodu „Citroen Dyane", karoseria składa się z metalowego szkieletu wypełnionego prasowanymi płatami two rzywa jztucznego. J (NT PAP) jest miękka, a liczbę rozmiarów można ograniczyć do trzech. Lokalne, nawet wielokrotne uszkodzenia nie zmieniają jej pływalnoś ci. nowe środki słodzące Jak podają naukowcy z amerykańskiego ministerstwa rolnictwa, wytworzono nowy niskokaloryczny środek słodzący. Otrzymuje się go z'owoców cytrusowych. Posiada on intensyw ny słodki smak i jest mieszaniną grupy związków słodszych od cukru 100— —2000 razy. najszersza autostrada Najszerszą europejską au tostradą, która będzie frag mentem magistrali Amster dam — Paryż, ma być odcinek łączący Brukselę z Antwerpią. Autostrada ta o szerokości 77,5 metra ma mieć 12 pasm ruchu. Obli cza się, że jej przepustowość wynosić będzie 100 tys. samochodów dziennie. WiT-AR) CODZIENNIE l [TELEWIZOR: za dsrmsi ł Jeśli zakupisz w sierpniu I TELEWIZOR produkcji krajowej w sklepach: i ZTJRT, ZSS „Społem", GS > fi < „Samopomoc Chłopska" ^ Wiejskich Domach J Towarowych £ i innych sklepach branży | radio-telewizyjnej oraz nadeślesz paragon |! pod adresem: l ZURT — Warszawa ? ul. Świętokrzyska 3 i weźmiesz udział | w losowaniu (W przypadku wylosowania , telewizora otrzymasz zwrot ^ kwoty za zakupiony 'TELEWIZOR £ &-218/B-01 m SZEWSKIE # KALETNICZE (naprawa torebek, teczek, walizek, art. sportowVch itp.) $ RYMARSKIE (naprawa i wyrób plandek, opończ, płacht do przykrywania stogów itp.) 0 TAPICERSKIE (meblowe i samochodowe z tkanin obiciowych i skai w różnych kolorach) dla ludności i zleceniodawców zbiorowych wykonują ZAKŁADY SPÓŁDZIELNI PRACY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO I SPRZĘTU MORSKIEGO W SŁUPSKU, UL. SZCZECIŃSKA 9, w miastach i powiatach Słupsk, Sławno i Bytów. K-2302-0 IW OKRĘGOWE PRZEDSIĘBIORSTWO PRZEMYSŁU DRZEW NEGO W SZCZECINKU, ul. 3 Maja nr 2, ogłasza PRZETARG OGRANICZONY na wykonanie poniższych prac: 1) remontu kapitalnego komina murowanego w Tartaku PD w Polnicy, pow. Człuchów; 2) remontu kapitalnego budynku socjalnego w Tartaku PD w Jastrowiu, pow. Wałcz; 3) remontu kapitalnego kotła parowego w Tartaku PD w Nowej Świętej, pow. Złotów. Zakres rzeczowy robót łącznie z dokumentacją znajduje się do wglądu w Dziale Gł. Mechanika I piętro, pokój nr 4. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe i spółdzielcze uspołecznione. Oferty w zalakowanych kopertach naieży składać w terminie do 12 sierpnia 1970 r. w sekretariacie przedsiębiorstwa. Otwarcie ofert nastąpi 15 sierpnia 1970 r., o godz. 10, w Dziale Gł. Mechanika przedsiębiorstwa. Zastrzega się prawo wyboru oferenta lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyny. K-2274-0 MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO WODOCIĄGÓW I KANA LIZACJI W KOSZALINIE, ul. Wolska Polskiego 14, zatrudni INŻYNIERA lub TECHNIKA URZĄDZEŃ SANITARNYCH z praktyka na stanowisko ZASTFPCY KIEROWNIKA WYDZIAŁU PRODUKCJI I EKSPLOATACJI. Wynagrodzenie do omówienia w przedsiębiorstwie. K-2227-0 POLSKI ZWIĄZEK MOTOROWY, STACJA OBSŁUGI TECHNICZNEJ W SŁUPSKU, ul. Poznańska 94, zatrudni natychmiast: 5 MONTERÓW SAMOCHODOWYCH, SPA-WACZA-BLACHARZA, 5 UCZNIÓW ZAWODU oraz LAKIERNIKA SAMOCHODOWEGO. Warunki płacy do uzgodnienia w Stacji Obsługi. K-2269-0 ZARZĄD GMINNEJ SPÓŁDZIELNI „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" W POLANOWIE pow. Sławno zatrudni natychmiast: MAGAZYNIERA SKUPU SUROWCÓW WŁÓKIENNICZYCH i SKÓR, MAGAZYNIERA skupu jaj, drobiu oraz płodów rolnych. Wymagany staż pracy oraz posiadanie kwalifikacji w danym kierunku. Warunki pracy i pła cy do uzgodnienia w Zarządzie Gminnej Spółdzielni w Polanowie. K-2296-0 MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO ENERGETYKI CIEPLNEJ W KOSZALINIE zatrudni natychmiast 2 INŻYNIERÓW o specjalności urządzenia cieplne lub instalacje sanitarne z praktyką w ciepłownictwie na stanowiska kierownicze. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-2295-0 ZAKŁAD NAPRAWCZY MECHANIZACJI ROLNICTWA W SŁUPSKU, plac Dąbrowskiego 3, zatrudni natychmiast w podległej nam filii w GŁÓWCZYCACH, pow Słupsk PRACOWNIKA UMYSŁOWEGO do działu zaopatrzenia. Wymagane kwalifikacje: wykształcenie średnie techniczne i 4-letni staż pracy w branży metalowej. Warunki płacy do uzgodnienia na miejscu. Podanie wraz z życiorysem kierować pod adresem jak wyżej. Mieszkania nie zapewniamy. K-2299-0 Przyjmiemy do pracy ARCHITEKTA oraz INŻYNIERA U-RZĄDZEN SANITARNYCH lub INŻYNIERA ENERGETYKA. Zgłoszenia: Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej — Wojewódzka Pracownia Urbanistyczna w Koszalinie. K-2298-0 ZJEDNOCZENIE BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W KOSZALINIE, ul. Legnicka 6—10 zatrudni pracowników na sta nowiska: KSIĘGOWEGO-REWIDENTA, STARSZEGO INSPEKTORA do spraw zaopatrzenia oraz INŻYNIERA lub TECHNIKA MECHANIKA (samochodowego). Wymagane wy kształcenie wyższe lub średnie i długoletni staż pracy w budownictwie. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-2297-0 SPÓŁDZIELNIA PRACY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO I SPRZĘTU MORSKIEGO W SŁUPSKU, ul. Szczecińska 9, przyjmuje CHŁOPCÓW z ukończoną szkołą podstawową do PRZYUCZANIA W ZAWODZIE SZEWCA I RYMARZA. K-2300-0 SPÓŁDZIELNIA PRACY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO I SPRZĘTU MORSKIEGO W SŁUPSKU, ul. Szczecińska 9, zatrudni od 1 X 1970 r. SZEWCÓW — MISTRZÓW lub CZELADNIKÓW na stanowiska kierowników zakładów u-smugowych w miastach i powiatach: Słupsk, Sławno, Miastko i Bytów. K-2301-0 SPÓŁDZIELNIA PRACY „AUTOMAT" W SŁUPSKU, ul. Słowackiego 46, tel. 48-81, zatrudni natychmiast ŚLUSARZY NARZĘDZIOWYCH, ELEKTRYKA, KONSERWATORA, TRAKTORZYSTĘ i PRACOWNIKÓW NIEWYKWALIFIKOWANYCH DO TRANSPORTU WEWNĘTRZNEGO. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w Dziale Kadr Spółdzielni. K-227/9 PILNIE sprzedam samochód pick -up, silnik po kapitalnym remon cie. Słupsk, Gdańska 55, tel. 46-59. Gp-3117-0 SPRZEDAM pilnie samochód opel record 1350 rok, stan dobry- Chojnice telefon 22-87. G-3148-0 SPRZEDAM dom jednorodzinny budynek gospodarczy, ogród 68 arów. Pawlec, Warszkowo koło Sławna. G-3160 MIESZKANIE dwupokojowe, kuchnia nowe budownictwo w Szczecinku zamienię na podobne W Słupsku. Wiadomość. Aleksander Skuratowicz, Szczecinek, ul. Lipowa 7. Gp-3114-0 CHCESZ naprawić teewizor — telefonuj pod nr 21-59, Słupsk, Małogrosz. Gp-3103-0 ZASADNICZA Szkoła Budowlana w Koszalinie zgłasza zgubienie le gitymacji szkolnej Elżbiety Dziedzic. Gp-3158 LEKARZ weneródermatolog — choroby skóry, wener. kosmetyka lekarska, m. in. usuwa brodawki (kurzajki), odciski^ włókniaki, znamiona itp. Koszalin, 1 Ma^a 11/10, godz. 16—17.30. Gp-3159-0 OŚRODEK Szkolenia Zawodowego Kierowców LOK w Koszalinie, tei 43-58 przyjmuje zapisy na kurs kierowców kat. II plus I. Rozpoczęcie kursu 1 VIII 70 r. godz. 17 oraz dodatkowe zapisy na kurs kat. III i IV amatorskiej, K-2272-0 NAJWIĘCEJ ofert posiada prywat ne Biuro Matrymonialne ..Syrenka" Warszawa, Elektoralna LU I»-formaeje 10 zł znaczkami. --------------------- t K-M5JB4 GŁOS ar 2&2 (5605)i Str. 9 llwaga! niebezpieczeństwo na drodze! Jak wynika fee statystyki ! służby drogowej KW MO, w pierwszym półroczu br. wydarzyło się w naszym województwie 339 wjfpadków drogowych, w których 31 osób poniosło śmierć, a 224 osoby doznały a**»-vtAeń ciała. W wyniku tych wypadków uszkodzonych zostało 291 pojazdów. W stosunku do analogicznego o-kresu ro^u ubiegłej liczba wypadków na koszalińskich drogach zmniejszyła się o 63, zmalała także liczba zabitych (o 15) i rannych (o 61). Nastąpił równocześnie spadek liczby uszkodzonych pojazdów o 42. (woj.) % 33 przyczyn wypadków drogowych, jakie zna nasza statystyka, najgroźniejsze są:' nieprawidłowe wyprzedzanie i wymijanie, pijaństwo kierowców, błędy pieszych na jezdniach, przekraczanie bezpiecznej szybkości, nieprzestrzeganie pierwszeństwa prze jazdu. Na te przyczyny przypada w naszym województwie ponad 60 proc. ogółu wypadków, 70 proc. rannych, 74 proc. ofiar śmiertelnych (dane z pierwszej połowy br.). Najwięcej wypadków wynika z winy kierujących. Kierowcy samochodów ciężarowych spowodowali ponad 30 proc. wypadków, na kierowców samochodów i motocykli przypada 18 proc. L iKH&CIS SPOTKANIE Z FILMEM I PIOSENKĄ Pod takim hasłem odbędzie się dziś w Słupsku w starym teatrze impreza, w której wezmą udział znani aktorzy filmu, teatru i telewizji: Barbara Dunin, Emil Karewicz, Zbigniew Kurtycz, Roman Kłosowski i Jerzy Górnv. Grać będzie zespół Janusza Senta. Spektakle o godz. 17.30 i 20. WOJCIECH SIEMION W KOSZALIŃSKIM KLUBIE MPiK Wojciecha Siemiona gościmy w naszym województwie przynajmniej raz do roku — na kołobrzeskim festiwalu. Tym raizem mieszkańcy Koszalina będą mogli się z nim spotkać w bardziej kameralnej atmosfetrze — w kawiarni Klubu MPiK. Spotkanie dziś o godzinie 1S. Bilety wstępu ■w cenie 15 zł. Organizatorami są Koszalińskie Towarzystwo Muzyczne i Klub MPiK. (wmt) JPAKT~ W WDK W niedizielę 2 bm. w sal! kinowej WDK zaprezentuje się koszalińskiej publiczności girupa beatowa ,,Pakt". Występ odbędzie się dwukrotnie — o godz. 15.30 i 18. (II koncert jest uzależniony od frekwencji). Bilety w cenie 15 zł sprzedaje kasa kina. (war) I Dane o wypadkach z pierwszego półrocza wskazują na poprawę sytuacji w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, nie należy .jednak zapominać, że długotrwała zima i opóźniona wiosna spowodowały, iż wielu kierowców — zwłaszcza motocykli — później niż zazwyczaj wyjechało na trasy. Alarmujące są jednak dane z pierwszych dni lipca. Wydarzyło się w tym okresie 69 wypadków ^rogowych z 6 ofiarami śmiertelnymi i 94 rannymi. W ub. roku przez cały miesiąc było i>o wypadków, ale ani jednej o-fiary śmiertelnej, a rannych — znacznie mniej — 88. Statystykę lipca mocno ofocią. żyło zderzenie się 2 autobusów, co spowodowało zsranienie aż 28 osób. Milicja zwraca szczególnie «- wagę na zwalczanie najgroźniejszych przyczyn wypadków. W pierwszej połowie 1967 roku ujawniono ponad 1.000 przypadków nadmiernej szybkości, niebezpiecznej jazdy. W pierwszej połowie br. — 4.810. Systematyczna kontrola i praca propagandowa miała wpływ na to. iż sytuacja na diroeach nie pogarsza się mimo wielokrotnego wzrostu natężenia ruchu. Coraz większy udział w zwalczaniu niebezpieczeństwa na drogach mają społeczni inspektorzy ruchu drogowego. Dzisiaj kierowca lekceważący przepisy, musi się liczyć z tym, że zatrzyma go nie tylko milicjant z „lotnej", ale także kierowca czy pasażer trabanta, skody, warszawy ... Do utrzymania porządku na drogach, zagwarantowania bezpieczeństwa użytkownikom potrzebna jest jeszcze większa mobilizacja społeczeństwa, (tem) Zaniedbane ogródki Niezbyt przyjemnie wyglądają ogródki przy budynkach na ul. Wojska Polskiego 10 i Miłej 3, 6 i 9. Są one nawet ogrodzone żelaznym płotem, lecz — za płotem rosną jedynie chwasty, czasami niczego nie ma na ^ zdeptanej .ziemi. Użytkownicy posesji przy ul. Wojska Polskiego 10 (m. in. ZURT) jak dotychczas nie kwapią się posadzić kwia ty w ogródkach i zadbać o ich właściwe utrzymanie. To samo można powiedzieć o mieszkańcach wymienionych budynków przy ul. Miłej. Za niedbane ogródki szpecą tą ulicę. tk) KANIKUŁA NA CAŁYM FRONCIE Tak „ubogiej" w imprezy spor towe soboty i niedzieli nie zanotowaliśmy jeszcze w okresie lata. Co prawda, sportowcom też należy się wypoczynek, lecz przed stawiciele niektórych dyscyplin sa w pełni lata. Nawet w niedzielę piłkarze bę dą odpoczywać, nie rozgrywając towarzyskich pojedynków Nie na leży się temu dziwić, gdyż większość zespołów piłkarskich, które przebywały na obozach kondycyj nych w województwie — w z wiąz ku z bliskim rozpoczęciem sezonu mistrzowskiego — już zakończyło obozy treningowe. Już w niedzie lę, 2 bm. nowy sezon zainauguru ją piłkarze ii ligi, a w następną — 9 bm. — ekstraklasa i iii liga centralna. LEKKOATLETYKA strefowe MISTRZOSTWA lekkoatletyczne młodzików w KOSZALINIE „GŁOS KOSZALIŃSKI* — orffan Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej-Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, aL Alfreda I.ampesro 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkim! działami). Redaktor Naczelny — 26-93. Dział Partvjno--Ekonoroiczny — 43-53, Dział Rolny — 43-53, Dział Mutacv.ino-Repor-terskf — 24-95, 46-51. Dział Łączności z Czytelnikami — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk, pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RS W „PRASA", Koszalin, al. Alfreda Lampego 20 tel. 22-91-Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, półroczna — 90 zł, roczna — 180 eł) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziała delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty u-dzielają wszystkie placówki ..Ruch" f nocty. Tłoczono: KZOraf., Koszalin, uL Alfreda Lampego 18. KGZ zam. B-212 S-7 . Sobota. W pierwszym dniu zawodów, które rozpoczną się o godz. 15, rozegrane zostaną następujące konkurencje: Dziewczęta: 1G0 m, 600 m 4x100 m, skok wzwyż rzut dyskiem. Chłopcy: 100 m, 400 m, llo m ppi, 4x100 m, skok w dal, tyczka, rzut oszczepem, chód na lo km. Niedziela (początek zawodów o godz. 9). Konkurencje drugiego dnia mistrzostw. Dziewczęta: 30o m, 100 m ppł, skok w dal, pchnięcie kulą, rzut oszczepem. Chłopcy: 200 m, 800 m, 3000 m, 200 m ppł, 4x400 m, trójskok, dysk, miot. CO - CDZIB - KIEDY? KRAJENKA - Polowań* na PROGRAM II muchy (pol., od lat 18). 1 SOBOTA Justyna ^TELEFONY KOSZALIN I SŁUPSK *1 - MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowa llYlUeY KOŁOBRZEG Sala sportowa POSTiW — Non stop zespołu „Framus five" (Rodzina 18—21). & Ł- R K KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 10 — m. Zwycięstwa nr 32, te i. 22-88. SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 51 przy ul. A. Zawadzkiego, tel. 41-80. !« WYSTAWY KOSZALIN w POMORZA SKOCKO W EG O ~ al. Armii Czerwonej 5* — „Pradzieje Pomorza Srodko weffo" Czynne codziennie * wy jątkiem poniedziałków i dni po świątecznych od godz. 19 do 14. we wtorki ort godz. 12—18. tfr piątki wstęp wolny, PAWILON WYSTAWOWI BWa przy ul. Piastowskiej u. — Wy stawa pokonkursowa — „Piasty cy Ziemi Koszalińskiej** tmalar stwo rzeźba, tkanin yt, SALON WYSTAWOWI Kin hi MPiK — Wystawa grafiki Łukasza Rogińskiego (Gdańsk) w godz. 18—28. KAWIARNIA „RATUSZOWA' - Wystawa grafiki ark piast. W. Rabe SALA WYSTAWOWA WD& -Pokonkursowa wystawa pamiaft* karstwa w godz, 15—28. KAWIARNIA WDK - WyStłfPf fotogramów Józ e#n CłAU^ \ członka KTR. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do lfi „XII Ogólnopolska Wystawa Fotografii Prasowej". MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" — Wystawa re produkcji (UNESCO) pt. „Malarstwo 1900—1925". ZAGRODA SŁOWIŃSKA W KLUKACH: — czynna od «odz. 10 do 16. u.Ot.ottiii.BO muzeum Oręża Polskiego - W eża Kolegiaty — „Tradycja oręża polskiego na Pomorzu", Ciyuu* codziennie • wyjatkierr poniedziałków i dni poswiatee*-uycb od godz. 19 do U w® wtork od godz. i? do 18. W oiatki wstęp wolny. MUZEUM przy oL 8. G}ercza« 5 (1 p.) — Dzieje Kołobrzegu — Czynna codziennie • wyjątkiem niedzie) i świat od godziny 9 do 15 we wtorki od U do U. w piat ki wstęp wolny, BUDZiSlOWO (pod Kołobrzegiem) — ..Pradzieje dem) kołobrzeskiej" godz. 15—17. morskie OKO — Fotogramy „Pomniki walki i męczeństwa w woj. koszalińskim". KLUB MORSKI „BARKf" — Malarstwo Jerzego Niesiołowskiego z Koszalina oraz „Wydawnictwa o tematyce morskiej i o Pomorzu Zachodnim". MAŁA GALERIA PDK — Wystawa Malarstwa Grupy Plastyków Kołobrzeskich. ŚWIDWIN (zamek}. Wybój polskiej grafiki. MUZ Bljfti w Szczecinku Ksieżnej Elżbiety « — „Dciejs w gioun szczecineckiego'* Ctynnt codziennie t wyjątkiem ooute-dziaMiów i 4ni oo*wtat<9rzui eto od godz. 19 do 18- we wtotkt godz. 1? do 18. W piątki wstęp DARŁOWO m Darłowie, hl Za* kowa — „Historia ©trwrods regionu**. — Czynne codziennie * wyjątkiem poniedziałków l da ;>oświatecznycb od godz. 16 de 1«, Wi» wtorki od cod*. U do 18. W mai-)*' wstęp wolny* ZŁOTÓW MU/KIM W Złotowie* od. Wojska Polskiego I — ,Jli«torła l »t-nografia Krajny Ziotowskitj" Czynne codziennie t wy latkiem poniedziałków l dni oo$wiatec*» nycb od godz. 19 do 19 we wtorki od gody 12 do 18. W oiatki wstęp wolny. SZCZECINEK — Cyrk „As** — przedstawienie w sobotę o godz. 19, w niedzielę o godz. 15 i 19. r~K. i im a KOSZALIN ADRIA — Jesteś już mężczyzną (UdA, od lat li). Seanse o &od/.. 15.30, 17.45 i 29. Poranek — niedziela — godz. 12 — Po wielkiej burzy (szwajc., od lat 11). WDK — Piękny listopad (włoski otl lat 18) pan.. Seans* o fauui. 16, 18.15 i 20.30. Poranek — niedziela — godz. 12 — Loay śmietankowe (poi., od lat 7). ZAclSZE — Weekend w Zuy-decoote (franc., od lat 16) pan. o sou/,. U.M i 20. Poranki — niedziela — godz. 11 13 — Kzeczposponta babska (poL, od lat 14). MIM — Lew pręży się d* skoku (węgierski, od lat 18). seanse u &<#14. It.JO i 40. Poranki — niedziela — godz. U i 13 — W krainie iwi nocy (poL, od lat 7). GRANICA — Winnetou i król nafty (jugosł., od lat 14) — pan. Seanse o godz. 17 i 19.15 Poranek — niedziela — godz. 11 — Szatan z VII klasy (poL, od lat 7). MIELNO FALA — Sól ziemi czarnej (polski, od lat 14). HAWANA — Białe wilki (NRD, od lat 16) pan. JANTAK (Łazy) — Ruchomy cel (USA, od lat 16) pan. JUTRZENKA (Bobolice) — Kleopatra (USA, od lat 14) pan. ZORZA (Sianów) — Jak rozpę tałem II wojnę światową 1 cz. (pol., od lat 14) pan. SŁUPSK 1 > milenium, — w remoncie polonia — Okna czasu (węgier ski, od lat 14). Seanse o godz. 13.45 i 16. Barbarella (włoski, od lat 18) panoramiczny. Seanse o godz. 18.15 i 20.30. Poranek — niedziela — godz. 11.30 — Testament gangstera (franc.,-włoski od lat 141- USTKA DELFIN — Nie drażnić efoet Le ohtyny (franc. od lat 16). Seanse o godz. 16, 18 i 20. GŁÓWCZYCE STOLICA — Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów (iue., ed lat 16). Seans o godz. 19. • BIAŁOGARD /lŁTYK — Noc poślubna wy-deszczu (NRD, od lat 14) pan. CAPITOL — Stworzenia (frane., od lat 16} pan. GOŚCINO — Pomyłka szpiega (radz.. od lat 14) pan. KARLINO — Winnetou i król nafty (jugosłowiański, od 1. 14) p. KOŁOBRZEG PDK — Pali się moja panno (CSRS od lat 16). PIAST — nieczynne. WYBRZEŻE — Jesień Cheyen-nów (USA, od lat 14) pan* MIROSŁAWIEC ISKRA — Porwany za młodu (NRD, od lat 14) pan. GRUNWALD — Morderca na zawołanie (NRD, od łat 16). TUCZNO — Porwanie dziewic (rumuński, od lat 16) pan. WAŁCZ MEDUZA — Prometeusz z Dalmacji (jugosłowiański, od i. 16). PDK — Grzech Azizy (ZRA. od lat 18). TĘCZA — Znaki na drodfee (poL od lat 14). ZŁOTÓW — Zbrodniarz, który nkradł zbrodnię (pol., od lat 16). ADIO PROGRAM I 1322 m oraz UKF 97,8 i 87,64 MHz na dzień 1 bm. (sobota) Wiad.: 5.00 , 6.00, 7.00 , 8.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16.00, 18.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.05 Poranne rozm. rolnicze 5.25 Melodie i piosenki 5.50 Gimnasty ka 6.15 Ork. Rozgł. Łódzkiej 6.30 Literacki kurs j. rosyjskiego 6.50 Muz. ludowa Szwajcarii 7.20 Spor towcy wiejscy na start! 7.35 Kon cert solistów 8.05 Red. społeczna 8.10 Mozaika muz. 8.44 Koncert życzeń 9.00 Muzyczne nowości trzech radiofonii 9.38 Poemat sym foniczny „Wodnik" 10.05 „Grek szuka Greczynki" — fragm. opow 10.25 Melodie i piosenki o Warszawie 11.00 Barok w muzyce włos kiej 11.25 Gra Ork. Mandolinistów 11.49 Dla rodziców 12.05 Z kraju i ze świata 12.25 Więcej, lepiej, taniej 12.45 Rolniczy kwadrans 13.00 Przeboje bez słów 13.20 Muzyka ludowa Kraju Rad 13.40 Ryt my i melodie dla wszystkich 14.00 Zagadka literacka 14.30 Kon cert Ork. PR w Krakowie. 15.05 Radioferie 16.05 Z twórczości M. Karłowicza 16.43—18.50 Popołudnie z młodością 18.50 Muz. i aktualn. 19.15 Dobry wieczór, zaczynamy 19.30 Wędrówki muzyczne po kra ju 20.25 Piosenki żołnierskie 20.47 Kronika sport. 21.00 Podwieczorek przy mikrofonie 22.30 Ork. S. Rachonia z udziałem solistów 23.10 Pieśni letniej nocy. 6.10— 3.08 Pro gram nocny z Warszawy. PROGRAM n 383 m oraz UKF 89,93 MHz na dzień 1 bm. (sobota) Wiad.: 4.30 , 5.30, 8.30, 7.30 , 8.38, 9.30, 12.05, 14.00, 16.00, 19.00, 22.00 23 50, 8.08 Muzyka 5.48 Mozaika bwł 8.00 W kilku taktach, w kilku sło wach 6.40 Publ. międzynarodowa 9.50 Muzyka i sktualn. 7.15 Muz. rozrywkowa 7.50 Mozaika muz. 8.35 Byli w walce — aud. dokumentalna 9.00 Koncert 9.35 Końc. rozrywkowy 10.25 Teatr PR — „Mgła" — słuch. 11.05 Muz. rozr. 11.25 Konc. chopinowski 12.05 Z kraju i ze świata 12.25 F. Liszt: „Hamlet" — poemat symf. nr 10 12.40 Pieśni i tańce ludowe 13.00 II Symfonia „Warszawska" 13.40 „Śmierć w starych dekoracjach" — fragm. opow. 14.05 Polskie pie śni powstańcze i partyzanckie 14.30 „Grunt to fachowość" — hu moreska 14.45 Dawne przeboje 15.00 Przekrój muz. tygodnia 15.30 Melodie rozr. 16.05 Koncert warszawski 1P.43—1-3.20 Rozgłośnia War szawsko-Mazowiecka. 18.20 Widno krąg 19.00 Echa dnia 19.15 Grupa J. Sapiejewskiego 19.31 „Matysiakowie" 20.01 Recital tygodnia 20.33 Przegl. filmowy „Kamera" 20.48 Nuty, nutki 21.18 Melodie rozrywkowe 22.00 Z kraju i ze świata 22.27 Wiad. sportowe 22.30 Serenady i kołysanki 22.15 Radio variete. PROGRAM HI 383 m oraz UKF 6932 MHz na dzień 2 bm. (niedziela) Wiad.; 5.30, 6.30, 1.30. 8.38, 12.09 17.UU, 19.00. 22.00. 23.50. 6.00 Melodie i piosenki 6.50 Mel. rozr. 7.U0 Kctpela F. Dzierżanow-słuego 7.45 i^nane i nieznane mc lodie i pxosenxi 8UW Moskwa z i melodią i piosenką 8.35 Radiopro i biemy 8.45 zespół M. Jamcza a.oo 1 Koncert solistów 9.30 Felieton literacki 9.40 Śpiewają zespoły pie śni i tańca 10.00 J\owosci „Polskich Nagrań". 10.30 „Kocnany kleks" — nowela J. Londona 11.00 Muzykalia letnie 12.05 Z kraju i ze świata 12.30 Poranek symf. Ork PR i TV w Krakowie 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie 15.00 Wakacyjny teatr „Osy" 15.45 Nie dzielne rendez-vous 16.00 Studio Jazzowe PR 16.30 Konc. chopinow ski 17.05 WarszawoKi Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Kewia piosenek 18.00 Teatr PR — „Ostatni wie. czór" 18.45 Spotkanie z „Mazowszem" 19.15 Kącik starej płyty 19.30 Kącik nowej płyty 19.45 Aud wojskowa 20.00 Wieczór literacko-►muzyczny 21.30 Taneczny non--stop. 22.05 Oggólnopolskie wiad. Spoi tówe i wyniki Toto-Lotka 22.25 Lokalne wiad. sportowe 22.35 Niedzieine spouiania z muzyką 23.26 Jazz na dobranoc. PROGRAM 1X1 UKF 97,8 ł 87,94 MHz na dzień Z bm. (niedziela) 14.05 Przeboje na start! 14.20 Per ryskop 14.45 Mag. muz. 15.30 „Dwa drzewa" — słuch. 15.50 Zwierzenia prezentera 16.15 Powracająca melodyjka 16.40 Album poezji mi łosnej 17.00 Perpetuum mobile 17.30 „Działa Nawarony" — ode. pow. 17.40 Mój magnetofon 18.05 Polonia śpiewa 18.20 „Pocztówka z miasteczka" — rep. 18.35 Sylwetka kompozytora 19.00 Mini-max 19.30 Jak wam się podoba?} „W czepku urodzona" — komedia (I) 20.00 Instrumenty śpiewają 20.15 „W czepku urodzona" (II) 20.45 Ballady z pointą. 21.00 „W czepku uroczona" (III) 21.30 Melodie z autografem 21.50 Suita ty godnia 22.08 Gwiazda siedmiu wie czorów. 22.20 Król kibiców — aud. 22.35 Sałatka po włosku 23.05 Muzyka nocą 23.50 Śpiewają Trubadurzy z Dubrownika, KOSZALIN aa falach 9redoleb 18M I oras (JKF £9,32 l(Ba na dzień 1 bm. (sobota) 7.15 Serwis dla rybaków. T.JT Ek spres poranny. 7.25 Rozmowa dnia. 16.05 Stare przeboje. 16.25 „Człowiek z wyrokiem" — aud. E. Kaiser. 16.35 Miniatury fortepianowe. 16.55 Muzyka i reklama. 17.00 Przegląd aktualności wybrze ża. 17.15 „Ludzie — stokrotki" — aud. rozrywkowa w opr. H. L. Piotrowskiego. 18.15 Serwis dla rybaków. na dzień 2 bm. (niedziela) 8.45 „Homo Varsoviensis — ezyli credo dokumentalisty" z reż. R. Wionczkiem rozmawia I. Kwaśniewska. 9.0o Spotkanie z teatrem — aud. S- Zajkowskiej. 11.00 Koncert życzeń. 11.40 Prezentujemy mel. koncertu życzeń na 23 sierpnia br. 22.25 Wyniki losowania gry liczbowej „Gryf". pTELEWIZM POŁCZYN-ZDRÓJ PODHALE — Beniamin ezyli pamiętnik cnotliwego młodzieńca UKF 97,6 i 87,94 MH* (francuski, od lat 18). GOPLANA — Tylko jedno iy- na dzień l bm. (sobota) rie (radz., od lat 11). "WID WIN MEWA — Struktura krzyszta-łu (pol., od lat 14). REGA — Na miłość nigdy nie 17.05 Mistrzowie piosenki klasycznej 17.30 „Działa Nawarony" — ode. pow. 17.48 Piosenki z ^ „włoskiego buta" 18.05 „Warsza- jest za pozno (węgierski, od lat wianka.> _ aud> lg 20 z wizytą 14). TYCHOWO — Czerwone i złote FINAŁY O „ZŁOTY W CZŁUCHOWIE W sobotę i w niedzielę rozegrany zostanie w Człuchowie wojewódzki finał o „Złoty Kask" z udziałem zwycięzców eliminacji powiatowych.^ Finałowe zawody połączone bęaą ze zlotem motoro wym, imprezami turystycznymi oraz występami zespołów artysty cznych. „ Pierwsze konkurencje rozegrane zostaną w sobotę, od godz. 16—18. Po ich zakończeniu nastą pi oficjalne otwarcie imprezy, a następnie występy zespołów arty stycznych na Zamku. W niedzielę, konkurencje moto rowe i turystyczne rozegrane zo staną na wyznaczonych trasach powiatu człuchowskiego. Zanim zawodnicy wyjadą na trasę prze defilują ulicami miasta pod pomnik, gdzie delegacja sportowców złoży wiązanki kwiatów. Początek formowania kolumny o godzinie 8.30. PIŁKA NOŻNA W Sianowie, VICTORIA — EL-TA Łódź (niedziela, godz. 11) — spotkanie towarzyskie. ^KONCERTY KOSZALIN Koszalińskie Koncerty Organowe, niedziela, godz. 18 — Kościół Mariacki — Jans Juergen Iskraut (organy) i Krystyna Ingersleben (śpiew). ( DZIS OTWARCIE pleneru w Miastka Dziś o godz. 1S w klubie i PDK w Miastku odbędzie się otwarcie III Ogólnopolskiego Pleneru Młodych Plastyków, którego organizatorem jest Zarząd Powiatowy ZMW. Będzie w nim uczestniczyć 25 plastyków m. in. z Warszawy, Krakowa, Opola, Torunia i Słupska, (wape) u babci Olejnikowej 18.35 „Warszawo ty moja Warszawo" 19.00 (PUSTRONIE MORSKIE — Uzur- Naokoło świata 19 15 Klub Grają-patorzy (węgierski, od L 16). £e?°. ^ązka 19.55 Kabaret Pod Trójką 20.25 ..Muzyczny" folder — Mazowsze 20.45 „Blondynka" ___ v m — rep. 21.05 Klub Grającego Kraż CZAPLINEK Gwiazdy Egeru ka 2120 Wariacje na tematy kia syczne 21.50 Suita tygodnia 22.08 BARWICE — Wniebowstąpienie (pol., od lat 16). na dzień 1 bm. (sobota) 10.00 „Stajnia na Salwatorze" — fiim fabui. prod. polskiej. 11.25 Przerwa. 16.10 Program dnia. 16.15 Program tygodnia. 16.35 Oferty. 17.00 Dziennik. 17.10 „Zdobycie Monte E*e-rest" — film angielski. 18.25 „Idzie żołnierz" film TVP 19.20 Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.15 „Stajnia na Salwatorze** — film fabuł. prod. polskiej. 21.45 Sprawozdanie z półfinału Pucharu Europy mężczyzn w l*k koatletyce (z Helsinek). 22.30 Dziennik. 22.50 Program na jurtó. (węgierski, od lat 14) pan. CZARNE — Trzy dni Wiktora Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 Czemyszew* (radz., od 1. 14) pan. „Nagrody i odznaczenia" — ode. CZŁUCHÓW — Brylantowa rę- Ppw. 22.45 „Dziś do ciebie przyjść na dzień 2 bm. (niedziela> > ~s i««4 ii\ nip mrkcfc-" 9a AR Qrir\tlr nnin •» Tvc.n'i ka (rad*., od lat 14) pan. nie mogę" 23."5 Spotkanie z Ireną DEBRZNO — Testament Inków Santor 23.50 Na dobranoc gra ze- NAGRODZENI Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 503 wylosowali: 1. Teofil Dzik, Złotów, tli, o-brońców Warszawy 10. 2. Albin Freda, Słupsk, ulica Mierosławskiego 1. m. 4. 3. Zygmunt Janicki, Ustka, ul. Kopernika 2, m. 5. 4. Jadwiga Michalska. Sławno, ul. Bieruta 36, m. 1. 5. Łucja Solczak, Koszalin, ul. lAityków 3. m. i. (bułgarski, od lat 11) pan. DRAWSKO — Winnetou wśród sępów (jugosłowiański, od lat 11) panoramiczny. kalisz POM. — Ostatni świa dek (pol., od lat 14). SZCZECINEK PDK — Znicz Olimpijski (poL, od lat 14). PRZYJAŹŃ — Co wieczór o jedenastej (radz., od lat 14) pan. ZŁOCIENIEC — Dziura w ziemi (pol., od lat 14). spół G. Gierowskiego^ PROGRAM 1322 oraz UKF 97.8 I tt,«4 MHz na dzień 2 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00. 8,00 . 9.00, 12.95. 16,00. 20.00. 23.00. 24.00. 1.00. 2.00, 2.55. 6.05 Kiermasz „Pod kogutkiem'1 7.30 Show w rannych pantoflach "£.,r -fi!" ^15,s5T«riW ma Dyzmy (pol., od lat 14), BYTÓW wy Magazyn Wojskowy 10.00 Dla przedszkoli 10.20 Radioniedźiela za ALBATROS - Dzień oczyszczę- praśza informuje 11.00 Rozgłośnia Harcerska 11.40 Mag. historyczny 12.15 Wizerunki ludzi myślących 12.45 Koncert rozr. 13.15 Nowości nia (pol., od lat 14). PDK — Angelika wśród pira tów (franc., od lat 16) pan. DARŁOWO - Nikt nie rodzi programu III 14.00 Spotkania z się żołnierzem (radz. od 1. 14) pan. A. German 14.30 „W Jezioranach" KEPICE — Sprawa honorowa 15 00 Koncert życzeń. 16.20 Teatr (włoski, od lat 18). PR - -.Ziele na kraterze" 17 50 MIASTKO - Rozśpiewane * a- Kwartet wokalny „Novi" 18.00 Wy kac je (NRD, od lat 14) pan. ™ki Toto-Lotka i gier liczbowych POLANÓW — Czekam w Mon- 1805 Opolskie debiuty 19.00 Kaba te Carlo (pol., od lat 11). recik reklamowy 19.15 Przy mu- SŁAWNO — Most (jugosłowiań- zyce o sporcie 20.20 Wiad. sporto- ski, od lat 14). 20-30 „Matysiakowie" 21.00 Or-q ' kiestra taneczna PR pod dyr. E. CZŁOPA — Na trapił) sokoła Czernego 21.30 Zespół „Dziewiat- (NRD, od iat 14) pan. ka" 22.00 Rewia orkiestr tanecz- JASTROWI® - Album nolski nych 23.10 C. d. rewii 0.10—3.00 Pro tsoL. od lat Ufc cram nocny z Krakowa* 8.15 Program dnia. 8.20 Przypominamy, radzimy 8.40 „Romeo i Juiia" — film fabui. prod. radzieckiej. 10.10 „Zaczarowany kożuszek" — film (ode. 6) ostatni. 10.35 Spotkania z przyrodą. 11.00 Transmisja z meczu piłki nożnej w ramach rozgrywek In-tertoto: Gwardia (Warszawa) — Wattens (Austria). W przerwie ok.; 11.45 PKF. 12.45 Dziennik. 13.00—15.05 Przerwa 15.05 Program dnia. 15.10 Przemiany. I5.4Ó Sezam muzyczny F. Haęndel — muzyka kameralna. Ifi-ifl ,,ż pamiętników bywalca" — karykatury. 16.50 „W naszej pamięci" — re portaż. 17.10 Teatr TV na świecie — „Siedmiu świadków" — P. Kar-vasa — widowisko TV słowackiej 18.15 Kabaret Starszych Panów* — Piosenka jest dobra na wszyst ko" (wznowienie). 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik 19.50 „Skąd my się znamy" — program rozrywkowy. 20.45 „Trapez" film fab. USA 22.30 Sprawozdanie z półfinału Pucharu Europy mężczyzn w lek koatletyć& (z Helsinek). 23.15 Magazyn sportowy. 23.30 Program na jutro* RAYMOND CH ANDLE Ił SUllS rfi3EIE: Tłumaczy!: R. NorskL — Czy pan przypuszcza, że zwołam tu wszystkich facetów w szlafmycach z sąsiedztwa i odstawię przed nimi przed stawienie specjalne? — Tylko bez nerwów. Niech pan dobrze uważa I zachowuje się cicho. Faktycznie jestem już u pana. Zrozumiano? - Tak. Podałem mu adres i numer mieszkania, żeby oszczędzić mu czasu. Mogłem sobie wyobrazić grymas zadowolenia na jego kościstej twarzy. Wyciągnąłem spod krzesła pistolet kalibru 22 i trzymałem gro w ręku do chwili, aż posłyszałem kroki w korytarzu przed moimi drzwiami i krótki werbel wybijany kościstymi palcami na drzwiach. Ccpcnick przyjechał sam. Wsunął się szybko przez szczelinę w drzwiach, wepchnął mnie z nerwowym szyderczym śmiechem do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Stał oparłszy się plecami o futrynę, z lewą ręką w kieszeni marynarki, wysoki, twardy, kościsty mężczyzna z zimnymi, okrutnymi oczyma. Z wolna opuścił wzrok w dół i przyglądał się mężczyźnie leżącemu na podłodze, który przekrzywiał nieco szyję, a jego oczy, chore oczy, biegały raz tu, raz tam. — Jest pan pewny, że to on? — głos Copenlcka brzmiał szorstko, — Absolutnie. Gdzie Tbarra? — Ma swoją robotę — nie patrzy! na mnie odpowiadając. — Czy to pańskie kajdanki? — Tak. — Klucze — zażądał. Dałem mu klucz. Szybko Klęknął obok bandyty, zdjął kaj- danki i odrzucił na bok. Z kieszeni wyciągnął swoje własne, wykręcił łysakowi ręce na plecy i zatrzasnął kajdanki — Robota skończona... rzekł matowym głosem bandyta. Copenick zachichotał tylko szyderczo, zacisnął pięść i wymierzył straszliwy cios w twarz, który odrzucił w tył głowę faceta tak bardzo, że niemal trzasnął kręgosłup. Strużka krwi zaczęła spływać z kącika ust. — Proszę przynieść ręcznik — nakazał C&penick. Przyniosłem ręcznik i podałem mu. Szorstko wepchnął skutemu łysakowi w zęby, podniósł się i kościstym palcem wskazującym zaczął grzebać w szczurzego koloru włosach. — A teraz niech pan opowiada! Opowiadałem ani słówkiem nie wspominając o laleczce. Brzmiało to trochę dziwnie. Copenick nie odezwał się ani słowem i obserwował mnie nieprzerwanie. Drapał się po tej stronie nosa, która była pokryta żyłkami. Potem wyjął z kieszeni grzebień i czesał włosy, dokładnie tak samo, jak wieczorem w barku coctailowym. Podszedłem do niego i oddałem mu broń bandyty. Rzucił na nią obojętnym wzrokiem i wsunął do kieszeni. W oczach jego coś się czaiło, na twarzy rozlewał się powoli twardy, jasny, ironiczny uśmiech. Schyliłem się i zacząłem zbierać z podłogi figurki szachowe i wkładać do pudełka. Pudełko postawiłem na kominku. Poprawiłem nogę stolika i robiłem porządek w pokoju. Copenick obserwował mnie bez przerwy. Chciałem zostawić mu trochę czasu, żeby coś wymyślił. W końcu zaczął. — Ten facet posługuje się pistoletem kaliber 22 — rzekł. — Ponieważ potrafi obchodzić się dobrze ze spluwą, mały kaliber mu nie wystarczy. To oznacza, że faktycznie umie się dobrze operować tym sprzętem. Puka do pańskich drzwi, przystawia panu spluwę do brzucha, wpycha do pokoju i o-świadcza, że przyszedł tu, żeby raz na zawsze zamknąć panu buzię. Mimo to pan go likwiduje. Nie ma pan broni. Ale likwiduje go pan, i to sam. Musi pan być w świetnej formie, stary. — Niech pan posłucha — odparłem patrząc na podłogę. Podniosłem jesajpze jedną figurkę szachową i obracałem ją w palcach. — Byłem zagapiony w problemie szachowym. Próbowałem się odprężyć. — Pan coś tam chowa w zanadrzu — rzucił Copenick jąc się jakby do skoku. — Stary przyjacielu, chyba nie buje pan starego glinę wodzić za nas? — Dla pana to ponętny kąsek i w praktyce oddaję go w pana ręce. Czego pan jeszcze ode mnie chce, do diabła? — odpowiedziałem. Człowiek leżący na ziemi wydał zza ręcznika jakiś niewyraźny dźwięk. Łysa głowa lśniła od potu. — Co to ma znaczyć? Do czego pan zmierza — szeptał prawie Copenick. Rzuciłem na njego szybkie spojrzenie i odwróciłem wzrok. — A więc dobrze — zacząłem, — Doskonale pan wie, żt sam nie mogłem mu dać rady. Miał w ręku pistolet, a ten kaliber strzela tam, gdzie wzrok pada. Copenick przymrużył jedno oko, a drugim mrugnął do mnie zachęcająco i po przyjacielsku. — Dalej, tylko tak dalej. Ja sam nawet wyobraziłem sobie coś w tym stylu. Trochę jeszcze kluczyłem, aby wszystko wyglądało bardziej przekonywająco. W końcu powiedziałem wolno: — Był tu u mnie młody chłopak, który próbował kombinować w jednym z modnych lokali, ale wszystko mu się pokrzyżowało. Chciał opróżnić kasę małej stacji benzynowej. Znam jego rodzinę. W gruncie rzeczy chłopiec nie jest taki zły. Wpadł tutaj i chciał mnie nabrać na parę dolarów na bilet, żeby zwinąć żagle. Kiedy ktoś zapukał do drzwi, wśliznął się tam. Pokazałem ręką na łóżko w ścianie i drzwiczki obok. Copenick odwrócił zwolna głowę i znowu zwrócił ją ku mnie. Oczy jego błyszczały. — I chłopaczek miał broń? — zapytał. Kiwnąłem głową. — I zaszedł go od tyłu. To jest coś, Copenick. Musi pan dać szansę młodemu człowiekowi. Musi go pan wyłączyć xe sprawy. — Czy figuruje już na liście osób poszukiwanych? — zapytał cichym głosem. — Mówił, że nie, jeszcze nie. Ale bał się, że do tego dojdzie. Copenick uśmiechnął sie.