V ,*v —I I BYLIŚMY I 3ESTESMY BĘDZIEMY IK Pozdrowienia egzekutywy KW PZPR MINĘŁO PONAD ĆWIERĆ WIEKU od dnia, kiedy umilkły działa na frontach drugiej wojny światowej Ludzkość okupiła ciężką ofiarą krwi i życia wolność i zwycięstwo. Faszyzm hitlerowski zosta! dobity w swoim gnieździe. Ciężkie boje toczyły się i na Ziemi Koszalińskiej, o przełamanie ryglowej pozycji na drodze do Berlina, jaką był Wał Pomorski. Żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, walczący u boku radzieckich towarzyszy broni, utorowali drogę prawowitym gospodarzom tej ziemi. Nasz powrót na ziemie piastowskie, nad Odrę, Nysę i Bałtyk był możliwy dzi ęki mądrej i dalekowzrocznej koncepcji politycznej Polskiej Partii Robotniczej. Koncepcja ta zgodna była z najgłębiej pojętym interesem Ojczyzny i postępową tendencję rozwojową świata. Historyczny Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego był momentem zwrotnym w dziejach naszego kraju. Władza przeszła w ręce ludu, zawarliśmy trwały sojusz ze Związkiem Radzieckim, ustanowiliśmy granice na Bugu, Odrze, Nysie i Bałtyku, rozpoczęło się budownictwo nowego ustroju — socjalistycznego. NIE WARTO WYBIERAĆ SIĘ W GÓRY • KRAKÓW rPAP) Kilkudniowe ulewne deszcze u- szkodziiy wiele dróg w woj. kra kowskim. Np. zamknięto w Ta- I trach drogę do Morskiego Oka, bowiem w okolicy Wodogrzmotów Mickiewicza utworzyła się wyrwa ponad 100-metrowej dłu gości. Równocześnie GOPR w Zakopa nem ostrzega wszystkich turystów udających się w góry przed niebezpieczeństwem obrywów skalnych. • GDAŃSK U południowych wybrzeży Bałtyku wieją sztormowe wiatry, których sira dochodziła wczoraj do 8 st. w skali Beauforta. Gdań ski Urząd Morski ogłosił ostrzeze nie o sztormie. Mniejsze jednostki rybackie nie wychodzą z baz, a te które znajdują się na ło-wiSKach, przerwały połowy 1 zmierzają do portów. Silne wiatry utrudniają również pracę portów i budownictwa Mieszkańcy Ziemi Koszalińskiej mają swój udział w rozwoju Polski Ludowej Lata twórczej pracy spowo dowały, że ukształtowało się w naszym województwie jednolite społeczeństwo. Ziemia Koszalińska przywrócona po latach do Macierzy, została w pełni zintegrowana z krajem. Pod przewodem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zjednoczeni we Fron cie Jedności Narodu, razem ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronni (Dokończenie na str. 2) ŚWIĘTO ODRODZENIA ★ Uroczysty koncert w Warszawie ★ Odznaczenia Sesja rad narodowych i komitetów FJN w Koszalinie AŁY KRAJ w uroczystej i odświętnej szacie wita 26. rocznicę ogłoszenia historycznego Manifestu PKWN — p 2 manifestu, który położył podwalmy Lądowej Polski i wytyczył drogę jej socjalistycznego budownictwa. U We wiórek, w przeddzień lwięta Lipcowego, w obecności członków najwyższych władz partyjnych i pan i 1 stwowych z WŁADYSŁAWEM GOMUŁKĄ, MAKIA NEM SPYCHALSKIM i JOZEFEM CYRANKIEWICZEM, odbyła się uroczystość dekoracji odznaczeniami państwowymi szczególnie zasłużonych działaczy społecznych oraz pracowników różnych dziedzin gospodarki, administracji, szkolnictwa i nauki. W dalszym ciągu odbywały się liczne uroczyste akademie, sesje, koncerty i inne organizowane z okazji Święta Lipcowego —imprezy. W szeregu miast wojewódzkich, a m, in. w KOSZALINIE odbyły się we wtorek uroczyste posiedzenia rad narodowych i wojewódzkich Komitetów Frontu Jedności Narodu, podczas których dokonano podsumowania wieloletniego dorobku poszczególnych regionów kraju. W tym przedświątecznym dniu składano wieńce na grobach: Nieznanego Żołnierza, na cmentarzach żołnierzy polskich i radzieckich, w miejscach straceń. Sam dzień Święta Odrodzenia — 22 Lipca będzie dniem wypoczynku. W miastach i wsiach, w letnich obozach młodzieżowych zorganizowanych zostanie setki festynów i zabaw. W Warszawie — w południe — odbędzie się uroczysta odprawa wart przed grobem Nieznanego Żołnierza; oddany zostanie armatni salut honorowy. Wieczorem w gmachu Urzędu Rady Ministrów na Krakowskim Przedmieściu prezes Rady Ministrów wyda tradycyjne przyjęcie. Wśród osób odznaczonych na uroczystej dekoracji w Belwederze znajdują się czterej mieszkańcy naszego województwa. Order Sztandaru Pracy II klasy otrzymał dyrek tor Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych w Szczecinku - Zygmunt Kacz marek; Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski — Bronisława Nowicka — rencistka ze wsi Nosibądy, pow. Szczecinek. Złotym Krzyżem Zasługi udekorowano Teofila Kąko la — mistrza spawalni w Fabryce Narzędzi Rolniczych w Słupsku, a brązowym — Zygmunta Grębów ca, traktorzystę w PGR Skoczów, pow. Kołobrzeg. Serdecznie gratulujemy! f|| PRZEDDZIE1ŚT Lipcowe-Ę go Święta, odbyła się w Belwederze uroczysta de koraeja zasłużonych działaczy społecznych oraz pracowników rożnych dziedzin naszej gospodarki, administracji, szkolnictwa i nauki odznaczeniami państwowymi przyznanymi im przez Radę Państwa. Aktu dekoracji dokonali: I sekretarz KC PZPR — WŁADYSŁAW GOMUŁKA, przewodniczący Rady Państwa, MARIAN SPYCHALSKI i pre zes Rady Ministrów JÓZEF CYRANKIEWICZ W uroczystości wzięli u-dzia? członkowie najwyższych władz: Stefan Jędrychowski, Stanisław Kociołek, Ryszard Strzelecki, Mieczysław Jagielski, Jan Szydlak, Artur Stare wieź, Czesław Wycech, Zygmunt Moskwa, Bolesław Pode dworny, Ludomir Stasiak, Ka zimierz Banach, Konstanty Dą ą - browski, Witold Jarosiński, trzymały ordery „Sztandar Pn Józef Ozga-Michalski, Euge- cy" II klasy, a 4 osoby —Krzy niusz Szyr. że Komandorskie Orderu Odro Odznaczonych zostało 57 o- dzenia Polski. sób — wśród nich 4 osoby o- (Dokończenie na str. 2) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAfÓW ŁĄCZCIE SIĘ! A B Nakład! 115.552 Cena 50 gi Tak było jeszcze w ub. roku. O Żydowie piszemy na str. 4 i 5. budowniczych megawatów w Fot. CAF TgLEiGRAPI C2NYM SKRÓCIE © WARSZAWA W siedzibie Zarządu Głównego ZNJ? spotkała się wczoraj ze swymi polskimi kolegami lOO-o-sobowa grupa nauczycieli z Meksyku r która przybyła do Warszawy z Berlina. Meksykańscy goście zwiedzać mają stolicę. W czwartek przybysze z Mek syku opuszcza Warszawę, u-dając się do Moskwy, • MOSKWA Dnia 21 bm. rozpoczęło się w Moskwie pod przewodnictwem wicepremiera Rumunii G. Radulescu, 48. posiedzenie Komitetu Wykonawczego Rady Wzajemnej Pomocy Gospo darczej. Na czele delegacji polskiej stoi wicepremier Piotr Jaroszewicz. • NOWY JORK Rada Bezpieczeństwa konty nuowała debatę w sprawie embarga na dostawy broni dla rasistowskiego reżimu Repubii ki Południowej Afryki. ® HANOI W ciągu ostatnich 24 godzin na terenie Wietnamu Południowego zanotowano 8 ataków partyzanckich na pozycje a-merykańskie i reżimowe. W Kambodży rozpoczęła sie pora deszczowa, co jak się przewiduje, zredukuje do minimum walki na całym terytorium kraju. S tU RS KI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XVIII Środa, 22 lipca 1970 r. Nr 202 (5595) 72 bm. będzie zachmurzenie u-miarkowane. miejscami przejściowo duże z przelotnymi opadami. Temperatura maksymalna od 15 art. na oółnocy dc 20 st. na połud niu. Wiatry umiarkowane. zachodnie i południowo-zachodnie. Nowe skrzyżowanie uiic -Młyńskiej i Podgrodzia w Koszalinie. JFot. J« Piątkowski Billi s; PRZED 26 L.ATY na murach miast i miasteczek wyzwolonej Lubelszczyzny rozlepiano odbite w małej drukarni,, na lichym papierze plakaty. Przyciągały wzrok wielkimi literami nagłówka: „DO NARODU POLSKIEGO!" Chwila była trudna. Kończyła się_ wojna, w której Polska osią^ gała jedno z najbardziej gorzkich i najdrożej opłaconych zwycięstw w swoich dziejach. Stan materialnego, kulturalnego i biologicznego wyniszczenia narodu określano wówczas, jako „ostateczną granicę upływu krwi". Przed krajem stały otwarte problemy dla jego bytu naj ważniejsze: wytyczenie nowych granic, reorientacja założeń polityki państwa, konieczność natychmiastowego A obalania przestarzałych struktur społeczno-gospodarczych , Język Lipcowego Manifestu nie był kwiecisty. Nie apelował do łatwych uniesień, ani przemijających emocji. Bardziej żądał przemyśleń niż entuzjazmu. Przemawiał jednoznacznością koncepcji, konkretnością postulatów, szerokością zakreślanych perspektyw. Prezentował program tego ośrodka myśli politycznej, jaki w latach okupacji ukształtowała PPR i skupione wokół niej grupy radykalnej lewicy. (Dokończenie na str. 3) „Antiej" zaginął nad Atlantykiem Apel rządu ZSRR do wszystkich kra jów MOSKWA (PAP) Agencja TASS opublikowała w poniedziałek następujący apel rządu ZSRR do rzą dów wszystkich krajów: 18 lipca br. około godziny 14.45 GMT w rejonie północnego Atlantyku, wyznaczonym współrzędnymi: 62 stopnie 25 minut szerokości północnej i 29 stopni 25 minut długości zachodniej utracono łączność z radzieckim samolo tem „An-22" — Antiej" z numerem pokładowym 09303, który wystartował z lotniska Keflawik (Islandia) do Peru z ładunkiem sprzętu medycznego dla ofiar trzęsienia ziemi. Rząd Związku Radzieckiego apeluje do rządów wszyst kich krajów, których statki i samoloty mogły lub mogą znajdować się w pobliżu domniemanego rejonu wypadku, z prośbą o udirielenie po-.mgcy.. w porwaniu łotu i w ratowaniu załogi lub przekazanie wszelkich informacji związanych z poszukiwanym samolotem. Z WYCIECZKĄ DO MACIERZY WARSZAWA (PAP) 120 osób liczy wycieczka Polskiego Klubu Podróżnicze go w Lutom (Wielka Brytania), która przybyła do Polski w związku z 25. rocznicą powrotu do Macierzy Ziem Zachodnich i Północnych. Wśród uczestników wycieczki przeważa polonijna młodzież .Lic ną grupę stanowią Brytyjczy cy — przyjaciele Polski. W czasie dwutygodniowej podróży po kraju nasi rodacy i ich brytyjscy przyjaciele zwiedzą m. in. Poznań, Kraków, Wieliczkę, Oświęcim, Za soraz wytoeżę, •Str. 2 Pozdrowienia egzekutywy KW PZPR (Dokończenie ze str. 1) ctwem Demokratycznym, przy wsparciu całego społe czeństwa dokonujemy dalszych istotnych przeobrażeń. W ciągu 26 lat PRL, stworzyliśmy trwałe podsta, wy do rozwoju nowoczesne go rolnictwa i przemysłu. Dumni jesteśmy z wyników działania na polu oświaty i kultury. Hasło: „Ziemia Obchody 22 Lipca za granicą MOSKWA Z okazji Święta Odrodzenia na uroczystej akademii w sali gmachu RWPG zebrali się 20 bm. pracownicy polskich misji zagranicznych w Moskwie — przedstawiciele wszystkich na szych placówek w stolicy Kra ju Rad. Referat okolicznościowy, o-brazujący dorobek i perspektywy PRL. w 26. rocznicę Manifestu PKWN oraz historię walki narodu polskiego o wy zwolenie społeczne i narodowe w sojuszu i braterskiej współpracy z ZSRR, wygłosił attache wojskowy, morski ^ i lotniczy Ambasady Polskiej w Moskwie — gen. bryg. .Wacław Jag as. HANOI W Wietnamskim Komitecie Współpracy Kulturalnej z Za j granicą odbyło się spotkanie z Nguyen Duc Anh, dziennikarzem z DRW, który powró cił niedawno z trzytygodnio-< wej podróży po Polsce. Nguyen Duc Anh w sposób żywy i ^bezpośredni podzielił się w słuchaczami swymi wrażeniami o naszym kraju, zwracając szczególną uwagę na osiągnięcia PRL oraz na braterską po moc Polski dla Wietnamu. Pc prelekcji odbył się pokaz fJimów. PHENIAff W ramach obchodów w KRLD 26. rocznicy Odrodzenia Polski ambasador PRL w Phenianie Józef Dryglas i pierwszy sekretarz ambasady Edmund Sagała spotkali się z żołnierzami i oficerami miej scowego garnizonu Koreańskiej Armii Ludowej. Gości polskich podejmował dowódca garnizonu generał Cche Un Hiok. Spotkanie upłynęło w serdecznej przyjacielskiej atmosferze. PRAGA W Czechosłowacji odbywają się liczne imprezy z okazji święta narodowego PPL — d on osi k or espon dent P/uJ. red. Stanisław Lewandowski. W Ostrawie odbyła się uroczysta akademia z udziałem .przedstawicieli władz partyjnych i państwowych, organizacji społecznych i zakładów pracy. Otworzył ją przewodniczący Wojewódzkiego Komitetu Frontu Narodowego — Rudolf Peszka. DJ AK ART A Z okazji Święta Odrodzenia PRL charge d'affaires a. i. PRL w Indonezji Andrzej Wawrzyniak spotkał się z przedstawicielami kół artystycznych i kulturalnych Dja-karty i wygłosił w teatrze „Arena'' odczyt na temat o-siągnięć kulturalnych Polski Ludowej. Następnie odbył się pokaz filmów dokumentalnych poświęconych polskiej kulturze i sztuce. BERLIN Wtorkowe wydania dzienników NRD drukuia materiały w związku z 26. rocznicą ogłoszenia Manifestu PKWN. „National Zeitung" publikuje informacje, poświęcone osiągnięciom gospodarczym naszego kraju. „Neue Zeit" zamieszcza obszerny artykuł o życiu Jsultu-raślnym. "*<■ Koszalińska gospodarna, piękna i kulturalna" stało się rzeczywistością. Przed młodym pokoleniem Polaków, żyjących w naszym województwie, podcbnie jak przed całą młodzieżą, wyłaniają się coraz lepsze perspektywy. Coraz szerszy jest dostęp do nauki, awan su społecznego i zawodowe go. Weszliśmy w drugie ćwierćwiecze Polski Ludowej. Stajemy się społeczeń stwem nowoczesnym, w któ rym kwalifikacje i umiejęt ności każdego człowieka, inicjatywa i pomysłowość, wiedza i zdyscyplinowanie są miarą rzeczywistych war tości. Coraz wyższa jest świadomość społeczna celów socjalistycznego budów nictwa. Przygotowanie warunków przejścia do bardziej efektywnych metod gospodarowania uważamy za swój obywatelski obowiązek. Egzekutywa Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pozdrawia wszystkich mieszkańców naszego województwa, którzy na ruinach i gruzach budowali nowe życie, a dziś pracu ją, by region nasz stał się jeszcze zasobniejszym i pię kniejszym. Pozdrawiamy klasę robotniczą, której sze regi stale rosną. Jest ona głównym twórcą i podstawową oporą naszego socjalistycznego państwa. Pozdrawiamy załogi państwowych gospodarstw rolnych i rolników gospodarujących indywidualnie, działaczy kó łek rolniczych i członków spółdzielni produkcyjnych. Pozdrawiamy pracującą in tcligencję, młodzież, wszyst kich członków i. .Kandydatów partii. Świadoma, o-fiarna praca wszystkich mieszkańców Ziemi Koszalińskiej przyczynia się do stałego polepszania warunków życia, daje pewność bezpiecznego jutra kraju i każdego z nas. Poko jowa polityka Polski lodowej jest w pełni popierana przez cały naród. Egzekutywa KW PZPR życzy wszystkim mieszkańcom Koszalińskiego dalszych osiągnięć w pracy za wodowej i wszelkiej pomyślności w życiu osobistym. EGZEKUTYWA KOMITETU WOJEWÓDZKIEGO PZPR UROCZYSTA SESJA (Dokończenie ze str. 1) W czasie spotkania do zebra nvch przemówił I sekretarz KC PZPR WŁADYSŁAW GOMUŁKA, który złożył odznaczonym w imieniu kierownictwa partii serdeczne gratulacje. (Inf. wł.) IM w sa^ Baltyc- WĘ kiego Teatiu Drama-tycznego w Koszalinie odbyła się uroczysta sesja Wojewódzkiej, Miejskiej i Powiatowej Rady Narodowej oraz Wojewódzkiego, Miejskiego i Powiatowego Komitetu Frontu Jedności Narodu. Sesję otworzył przewodniczący Prez. WRN — Wacław Geiger, witając przybyłych na uroczystość członków egzekutywy KW PZPR z I sekretarzem KW — Stanisławem Kujdą, przedstawicieli stronnictw politycznych z wiceprezesem WK ZSL — Tadeuszem Galikiem i przewodniczącym WK SD — Alojzym Czarneckim, przedstawicieli dowództwa Północnej Grupy Wojsk Anmii Radzieckiej — gen. majora Piotra Żytniko- Koncert w Warszawie W przystrojonej odświętnie sali Kongresowej PKiN odbył się koncert zorganizowany przez Stołeczny Komitet FJN. Widownię wypełnili przedstawiciele największych warszaw skich zakładów pracy, świata nauki i kultury, organizacji społecznych i młodzieżowych. Licznie reprezentowani byli weterani walk rewolucyj nych i niepodległościowych o-raz pierwsi budowniczowie nie podległej, Ludowej Ojczyzny. Na koncert przybyli: przed stawicie!e KĆ PZPR z kierów niklem Wydziału Kultury Ko mitetu Centralnego Wincentym Krasko; gospodarze miasta z I sekretarzem KW PZPR Józefem Kępą i przewodniczą cym St.RN Jerzym Majewskim. Obecny był ambasador ZSRR w Polsce Awierkij Ari stow i attache wojskowy ambasady — gen. mjr Aleksander R od i ono w. Na program artystyczny zło żyły się wiersze i pieśni, poezje i muzyka obrazująca wal kę o władzę ludu pracującego 1 umocnienie ludowej pań stwowości. W koncercie wystąpili m. in. znani artyści Stołecznej Estrady oraz laureaci festiwali w Kołobrzegu i Opolu. • LONDYN W Londynie w nocy z ponle działku na wtorek zmarł Iain Macieod brytyjski kanclerz skarbu wchodzący w skład ak tualnego rządu konserwatystów. jak podano oficjalnie, przyczyną zgonu był zawal serca. • WASZYNGTON W poniedziałek w Waszyngtonie odbyła się niespodziewana konferencja prasowa z u-działem prezydenta Nbcona. Prezydent omówił na niej aK tualne problemy polityki mię dzynarodowej, a przede wszy jstkir.i sprawy Wietnamu i Blis skiego Wschodu O KAIR Do Aminami przybył w celu złożenia wizyty pożegnalnej generał Odd Buli, szef grupy obserwatorów ONZ na Bliskim Wschodzie. W rozmowie z korespondentem agencji France Presse Odd Buli potwierdził, że opuszcza ostatecz nie swe stanowisko. • WASZYNGTON Amerykańskie agencje prasowe podały, że w Izraelu przebywała kilka dni misja sztabu wojskowego lotnictwa taktycznego USA z zastępcą szefa sztabu gen. Edmundso-nem. Liczni obserwatorzy wią żą te wizytę z zapowiedzią no wych dostaw do Izraela ame rykańskich samolotów typu . „Phantom" i „Skyhawk". • GENEWA We wtorek kontynuował ob rady Komitet Rozbrojeniowy. Podczas obrad zabrała głos ^sr przedstawicielka- Szwecji, mi- nister bez teki d/s rozbrojenia Alva Myrdal, która wypo wiedziała się m. in. za zakazem produkcji zarówno broni chemicznej jak też bakterioio gicznej. 0 MEKSYK W Kolumbii utrzymuje się napięta sytuacja. Od niedzieli w całym kraju obowiązuje stan wyjątkowy. Związane jest to z zamieszkami na tle walki o władzę. Zwolennicy Kojasa Pinilla, i przywódcy partu Ludowy So jusz Narodowy nie chcą pogo dzić się z przegraną w ostatnich wyborach prezydencKicn 1 organizują różnorodne wystąpienia przeciwko nowemu prezydentowi. • RZYM Kryzys rządowy we Włoszech przedłuża się. Desygno wany na premiera Giulio An-dreotti przeprowadził konsultacje z sekretarzem partii chrześcijańsko - demokratycz nej Arnaldo Forlani. • RZYM We wtorek dyrektor generalny Organizacji ONZ do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), A. Boerma oraz przedstawiciele Watykanu poinformowali równocześnie że z okazji 25. rocznicy utworzenia FAO, papież Paweł VI żłó ży 16 listopada br. wizytę w siedzibie tej organizacji, w Rzymie. • MEKSYK Do międzynarodowego portu lotniczego w stolicy Peru-Li-mie przybyły jeszcze 4 samoloty radzieckie, w tym 2 ty pu ,,An-22". Dostarczyły one helikopter dla obsługi szpita la polowego, lekarstwa, środki transportu i inny sprzęt. Grupy lekarzy oraz młodzie towy zespół medyczny, w skład którego wchodzą alpiniści, już udała się do doliny yaillaą wa i ppłka Anatola Lewczgji- kę oraz konsula generalnego CSRS — Aloisa Tvardika. W serdecznych słowach powitał także Wacław Geiger przybyłych na sesję radnych, delegacje zakładów pracy, organizacji społecznych i młodzieżowych, oficerów WP. Sesję poprzedziła uroczystość wręczenia nagród wojewódzkich za najlepsze wyniki w ogólnopolskim konkursie „Czyny społeczne na 25-lecie PRL". (Pełna listę nagrodzonych podamy w czwartkowym wydaniu „Głosu Koszalińskiego"). Udekorowano także 58 mieszkańców naszego województwa za o-siągnięeia w pracy społecznej, gospodarczej i kulturalnej honorowymi odznakami „Za zasługi w rozwoju województwa koszalińskiego". 26-lecie PKWN, 25-lecie powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy oraz 20. rocznica powstania województwa koszalińskiego. Te ważne dla kraju i województwa daty podkreślił w referacie okolicznościowym przewodniczący WK FJŃ, poseł na Sejm — Józef Macichow-skL Stwierdził on m. in. że w historii naszego narodu i państwa mało jest dat tak doniosłych i o tak wielkim znaczeniu j ak 22 lipca 1944 r ok u. Naród nasz zrozumiał, że wchodzimy w decydujący e-tarp wyzwalania ojćzyzmy spod jarzma okupacji, że bezpowrotnie odchodzi w przeszłość epoka Polski kapitalisty czno-obszarniczej. Ponad ćwierć wieku minęło od tego czasu. Bilans naszych osiągnięć, dokonanych w ciągu 26 lat, jest niepodważailmy i bezsporny. Uzyskaliśmy go twórczą pracą rąk i umysłów całego narodu, zjednoczonego w jednolitym, patriotycznym froncie w dziele budownictwa socjalistycznego, którego kierunki i poszczególnie etapy wytycza Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Dziś nad Odrą i Bałtykiem mieszka 26 procent ludności Polski. Tu wytwarza się około jednej trzeciej całości produkcji przemysłowej. Dużvmi sukcesami może się tafcże poszczycić nasze woiewództwo. Globalna wartość produkcji rolnej przekracza obecnie 9,4 miliarda złotych. Szczycimy się rozwojem na naszym terenie n a jnowocześni.ejszego p^zerny-słu elektronicznego I elektrotechnicznego, maszynowego, metalowego i drzewnego, skórzanego i spożywczego, a na wybrzeżu — stoczniowego. Nastąpił także intensywny rozwój budownictwa mieszkaniowego. Na podkreślenie zasługuje wszechstronny roz- kwit nauki, oświaty i kultury. Obecnie — stwierdził dalej Józef Macichowski — znaleźliśmy się na takim etapie rozwoju kiedy konieczne jest przejście do nowej strategii ekonomicznej. Jutrzejszym gospodarzom Polski Ludowej — młodemu pokoleniu rodaków — przekażemy spuściznę, jakiej nie dziedziczyło dotąd żadne pokolenie Polaków — „władzę w ręku ludu, ziemię w ręku chłopów, przemysł w ręku robotników, kulturę dla mas, pokoj?*we granice Ojczyzny". Następnie zabrał głos przedstawiciel Dowództwa Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej gen. major Piotr Żytnikow. Z okazji lipcowego święta przekazał serdeczne pozdrowienia mieszkańcom naszego województwa od Ar_ mi Radzieckiej. Bużliwą owację zebranych wywołały o-krzyki, jakie wzniósł gen. Żytnikow w języku rosyjskim i polskim: Niech żyje Polska Ludowa! Niech żyje przyjaźń między narodami! Niech żyje pokój na całym świecie! Wacław Geiger przekazał w imieniu władz partyjnych i administracyjnych województwa życzenia pomyślności w pracy zawodowej, społecznej i życiu osobistym wszystkim działaczom rad narodowych i mieszkańcom Ziemi Koszalińskiej z okazji lipcowego święta. Na zakończenie odbvła się część artystyczna, którą u-ćwietniły wvstępy Zespołu Estradowego Pomorskiego O-kręgu Woj skowego „Czarne Berety", (kan) Izraelskie prowokacje •' !łt? i r:'-. KAIR (PAP) Rzecznik wojskowy w Bejrucie podał do wiadomości, że izraelska jednostka pancerna przekroczyła linię rozejmo-wą i wtargnęła na terytorium Libanu między miejscowością mi Madżidia i Halta. Artyleria libańska powstrzymała wojska agresora. Doszło do pojedynku artyle ryjskiego, który zakończył się o godz. 18.20, kiedy to wojska izraelskie zmuszone zosta ły do wycofania. Egipska obrona przeciwlotnicza odparła atak 44 samolotów izraelskich, które usiłowały dokonywać sporadycznych rajdów na pozycje wojsk ZRA wzdłuż Kanału Sueskiego. 27 bm. Scheel jedzie do Moskwy BON'N (PAP) Minis er spraw zagranicznych NRF WALTER SCHEEL zaprosił oficjalnie opozycję chadecką do udziału w delegacji NRF na rokowania moskiewskie w sprawie układu o rezygnacji z użycia siły. Zapro szenie zostało skierowane do frakcji CDU/CSU. Rokowania w Moskwie — jak wiadomo — rozpoczynają się 27 lipca. W kilka godzin po skierowaniu zaproszenia do opozycji przez Waltera Scheela, sekretarz parlamentarny frakcji CDU/CSU Will Rasner zakomunikował listownie, że opo- zycja nie będzie uczestniczyła w podróży do Moskwy. List R&snera rekapituluje stanowisko CDU/CSU w spra wie rokowań ze Związkiem Radzieckim i raz jeszcze podkreśla, że dla frakcji tej „do- I kumenit Bahra" (jest to wynik wstępnych rozmów negocjatora ŃRF w Moskwie) nie może stanowić podstawy do zakończenia rokowań w sprawie u-kładu o rezygnacji z użycia siły. Skoro Scheel chce rokowań na tej podstawie, frakcja CDU/CSU nie widzi możliwoś ci, by skorzystać z zaproszenia. Porwanie dwóch obywateli NRF w Boliwii MEKSYK (PAP) * W nocy z niedzieli na ponie działek grupa partyzantów boliwijskich uprowadziła dwóch techników zachodnioniemiec-kich zatrudnionych w towarzystwie amerykańskim „South American Placers", które eksploatuje złoto w rejonie Te oponte. W zamian za wypuszczenie techników: na wolnośfc party- zanci domagają się uwolnienia w ciągu 48 godzin 10 więźniów politycznych w tym stu dentki Loyoli Guzman, która należała do grupy „Che" Gue vary, w przeciwnym wypadku uprowadzeni Niemcy zostaną rozstrzelani. Według ostatnich informacji ministerstwo spraw wewnętrznych nawiązało już kontakty w sprawie uwolnienia za tni 1 eckich techników, Wyścig po Ziemi Koszalińskiej Mimo «wywrotki" J. Trybala nadal liderem Interesujący przebieg miał III etap wyścigu kolarskiego młodzikow po Ziemi Koszalin skiej, który rozegrany został wczoraj na trasie Koszalin — Świeszyno — Zegrze — Dar-giń — Mostowo — Koszalin. Był to najdłuższy etap tegorocznej imprezy kolarskiej OZKoi., LKS Spółdzielca i re dakcji „Giosu Koszalińskiego" Jego trasa wyniosła 78 krrij Do etapu wystartowało 114 zawodników. Na starcie zabrakło niestety najlepszego w klasyfikacji indywidualnej re prezentanta koszalińskiego Spółdzielcy — Marka Cisa, któ rego lekarz nie dopuścił do wyścigu ze względu na kontuzję nogi odniesioną na II e-tapie. Zgodnie z przewidywaniami początkowo nic się nie działo na trasie, kolarze jechali zwar tą grupą. Peleton rozciągnął się dopiero przed pierwszym lotnym finiszem. Jadący rta czele zawodnicy zwiększyli tempo, które czasami dochodziło do ponad 42 km/godz. Do przodu wyskoczyła kilkuosobowa grupa kolarzy. Najszyb szym na linii lotnego finiszu w Świeszynie był Rutkowski z Dolmelu Wrocław. Wyprzedził on Łiiciuka (Spółdzielca Ko szalin) i Wacatego (Gryf Szczecin). Po premii, uciekinie rów doszedł peleton. Dopiero po II premii w Dargini, którą wj'grał lider wyścigu — Trybała przed Petkiem (Neptun Gdańsk) i Szkudlerem (Gryf Szczecin) zaobserwowaliśmy .kijka, ,ątą£ów. Wydawa ło się, że jeden' z nich zakoń czy się powodzeniem, gdyż uciekający, „z peletonu reprezentant Włókniarza'Kalisz żdo był ponad 500 m przewagi nad zasadniczą grupą. Niestety, zawodnik ten musiał skapitulować na skutek defektu roweru. W tym czasie peleton porwał się już na kilka grup i grupek. Doskonale jechał Trybała, któ ry wciąż znajdował się w czołów ce, kontrolując wyścig. On tez na uncacn ivos/:aiina zainicjował u-ciecz^ę i pierwszy wjecnai na bieżnie stauionu iaałty*.u. Niestety, na wirażu wywrócił się i stra cił wielką szansę na zwycięstwo etapowe i 1-minutową DoniiiKa-tę. Zwyciężył Pet* przed P. Keg lem i Pioią. Mimo tej „wywrotki'', na szczęście niegroźnej, kolarz Górnika Słupiec uUzymał zół ią koszulkę lidera. Wyniki indywidualne III etapa: 1. Petk (Neptun) — 1:58.45. 2. Kegel tJLecn Poznań;; 3. Plota (Włókniarz Kalisz); 4. Kostecki (Gwardia Łódź); 5. Micieiski (Włókniarz Łódź); 5. Fiszer (L,ecn) 7. Łuciuk (Spółdzielca); 8. Sawie ki (Spółdzielca); 9. Szkudler (Gryf); lo. Pacholec (Tramwajarz Łódź) — wszyscy w tym samym czasie co zwycięzca. Klasyfikacja indywidualna po lii etapach: 1. Trybala (Górnik) — 3:35.18 2. Petk (Neptun) — 3:36.11 3. Pachoiec Tramwajarz) — 3:36.28 4. Biłous (Dolnoślązak) — 3:36.52 5. Wolski (ŁZS Eełch.) — 3:37.11 6. Swiętek (Stomil) — 3:37.16 7. Łuciuk (Spółdzielca) — 3:37.20 8. Szkudler (Gryf) — 3:37.21 9. Plota (Włókisrz) — 3:37.21 10. Kuś fAzromei Toruń) — 3*.37.21 DRUŻYNOWA 1. Spółdzielca 2. Neptun I 3. Włókniarz Kalisz 4. Lech Poznań 5. Stomil Poznań 6. Dolnoślązak — 10:52.14 — 10:53.09 — 10:53.35 — 10:53.48 — 10:53.51 — 10.54.29 STANISŁAW FIGIEL „ROZKŁAD JAZDY" REPREZENTACJI POLSKI Ustalony został już kalendarz spotkań VIII grupy eliminacyjnej piłkarskich mistrzostw Europy, w której występuje reprezentacja Polski. Polacy zainaugurują eliminacje w tej grupie pojedyn kiem z Albanią, który odbędzie się 14 października br., a w ostat nim meczu zmierzą się 5 grudnia 1971 r. na wyjeździe z Turcją. A oto terminarz spotkań reprezentacji Polski. 14.10.1970 Polska — Albania 9.05.1971 Albania — Polska 23.09.1971 Polska — Turcja 10.10.1971 Polska — NRF 17.11.1971 NRF — Polska 5.12.1971 Turcja — Polska """GŁOS nr 202 (5595) j.Kjmmjmm Bflrwtwm C3tr. 3 AMELIA PERAJ Jechali samotni i młodzi z nadzieją urządzenia sobie tutaj życia. Ciągnęli z rodzicami i dziećmi, aby po latach wojennej zawieruchy zorganizować sobie nowy spokojny dom. Różne koleje losu wiodły ich do miasteczka, położonego wśród bujnych lasów i srebrzystych jezior. ...Tutaj dostaliśmy chleb w jedynej czynnej wówczas piekarni — powie po latach siwa dziś kobieta--i po nakarmieniu dzieci zapragnęłam w tym miasteczku ułożyć je do snu. Troje najmłodszych jej dzieci w metryce wpisane ma miejsce urodzenia: ZŁOCIENIEC NIGDY NIE przypuszczałem, że miasto, któ re mignęło mi w prze locie na trasie do Ber lina — wspomina były żołnierz — stanie się w kilka miesięcy później miej scem mojego spotkania z żoną po pięciu latach rozłąki... ...Gdy w Łodzi polecone mi 2 grupą fachowców, abym pojechał do nieznanego mi Złoci eńca uruchamiać i montować krosna — oświadcza stary mechanik — myślałem, źe uwiniemy się szybko z tą robotą. Ale do dziś jej nie brak. Mówią ciepło, z sentymentem i dumą o swych pierwszych kontaktach z miastem, o początkach uruchamiania za kładów tkackich, które stanowiły największą wówczas nadzieję na stabilizację. Opowia dają o latach znaczonych rytmem tkackich krosien, najpierw starych a potem najnowocześniejszych. Oceniają, bilansują ostatnie ćwierćwiecze, które upłynęło łm prV.y warsztatach w jednej z dwu fabryk włókienniczych na Ziemi Koszalińskiej. Wszyscy odpowiadają na błyskawiczną re portersiką ankietę, złożoną z trzech pytań: + Jakie najważniejsze zmia my zaszły w fabryce ora* w stosunkach międzyludzkich w tym okresie? * Najważniejszy sukces oso bisty? * Co .należałoby zmienić lub ■lepszyć w zakładzie bądź w mieście? Wypowiedzi złociefiieckich tkaczy układają się w wątki 0 historii zakładu i osobiste dzieje. Są zróżnicowane, mimo założonego schematu. Tak jak w życiu, które nie da się ująć w jednolite ramy. TKALNIA BYŁA STARTEM W DOJRZAŁE ŻYCIE — Za największy sukces — mówi 38-letnia Weronika Kolek jedna z przodujących tkaczek — uważam przyjęcie mnie do pracy w fabryce. Do Złocieńca przyjechałam, bo nie było co robić na wsi. 3ył grudzień 1947 roku. Jakiż jednak na początku spotkał mnie zawód! Na moje podanie, które złożyłam w dziale personal nym, długo nie miałam odpowiedzi. Poszłam tam więc osobiście i dowiedziałam się, że niestety, nie mogę być przyjęta, bo jak oświadczył personalny, dzieci nie chcą. Poradził mi, żebym poszła się liczyć. A jak skończę 16 lat, to mogę się tu jeszcze raz zjawić... Nie chciałam czekać, pil no mi było do pracy. Pomógł mi Zarząd Miejski ZMP. No 1 wkrótce stanęłam przy krosnach. Już po tygodniu majster a był to wymagajmy człowiek pochwalił mnie za pilność i pojętność, a po dwu tygodniach oświadczył: — Weronika, nie ma co się obijać, stawaj sama do krosna. No i tak odbyło się moje „pasowanie" na tkaczkę. Za pierw szą pensję kupiłam sobie mod ny kapelusz, aby pekazać koleżankom na wsi, że coś w Zło cteńću znaczę. Chwaliłam się swoją fabryką, choć gdzie jej tam do dzisiejszej! Gdy rozpo czyhałam pracę, fabryka składała się z dwu małych zakładzików: jednego przy ul. Mickiewicza, a więc tu, gdzie stoi dziś nowy zakład oraz drugiego przy ul. Okrzei. Stare krosna, posklecane ze ściągniętych części z Łodzi, Okonka, Drawska, Oliwy, pracowały ciężko, często się psuły. Ale na koce, które na nich tkaliśmy, ciągle rosło zapotrzebowanie. Tak sa mo na tkaniny. Nie raz zazdrośnie patrzyłyśmy na bele kolorowych materiałów, które ładowano na samochody, aby rozprowadzić je po sklepach całej Polski. Ani się obejrzałam, jak w zakładzie pracowa fe już kilkaset ludzi.. W pierwszym 1947 roku, za kład zatrudniał 75 osób, a już w trzy lata później - 700. Produkcja w tym okresie wzros ła z 8S-7 tys. metrów do 574,5 tys. metrów. Miasto rozwijało się dzięki „wełnie" — tkaczka kontynuu je swoją opowieść — Fabryka, podobnie jak dziś, była „żywicielką" większości rcdzin zamieszkałych w Złocieńcu. Toteż, gdy w 1958 r. wybuchł po żar i strawił zakład „A" przy ul. Mickiewicza, w mieście zapanowała panika. POŻAR BYŁ TRAGEDIĄ I POCZĄTKIEM ODNOWY —Gdy wybuchł pożar — wspomina Teresa Łach, prząd ka o wysokich kwalifikacjach, w Białej Podlaskiej i Tomaszo wie Mazowieckim. Maszyny są przeciętnie o 200 proc. wydajniejsze od tych, na których uczyli się tkackiego rzemiosła nowicjusze w Złocieńca, Ludziom się lżej pracuje, ale i wymagania są coraz większe. — Za największe osiągnięcie zakładu, załogi i swoje własne — mówi kierownik Keszika — uważam opanowanie technologii przędzenia ani lany. Ujarzmienie tego kapryś nego włókna nie było' wcale łatwe. Powierzono nam to zadanie przed pięcioma laty... Ileż do tej pory zrobiliśmy prób, pomiarów, w iluż konferencjach i naradach brałem udział! Ile wreszcie na ślęczałem się nad literaturą fachową... Anilana nie poddawała się nam długo. Prządki często płakały z powodu częstych zry wów, a włókniarze — denerwowali się z powodu nierównej nici... Pokonaliśmy jednak opór anilany. Przyjemnie jest teraz, gdy do fabryki zjeżdżają naukowcy z Instytutu Włókiennictwa z Łodzi, aby zobaczyć dlaczego u nas anilanowa kolorowa nić jest taka jak trze ba. Zaglądali też fachowcy z zagranicy, m. in. z Jugosławii. wości. Produkujemy przecież coraz bardziej skomplikowane tkaniny (mieszanki wełny włó kien syntetycznych). W tej robocie nie może być żadnej improwizacji, udawania, że się coś wie... Toteż z myślą o nowej, kwalifikowanej kadrze zorganizowaliśmy przed kilku laty 3-letnią, przyzakładową szkołę. Przeszkoliliśmy około 300 dziewcząt i chłopców. Spo śród nich wiele okazało się do brymi i zdolnymi włókniarzami Spośród absolwentów kilku a-w ansowało na mistrzów. Są to: Eugeniusz Romek, Eugeniusz Świrydowicz, Edward , Sycz. Stanisław Baran, Mieczysław .A.ioszko, Ryszard Hrynce-wicz. Na stabilizację załogi, bo warto chyba powiedzieć, "i połowa zatrudnionych legitymuje się dziesięcioletnim stażem pracy, wpływają dobre stosunki międzyludzkie, coraz większy udział załogi we współ rządzeniu zakładem. Wzrasta oddziaływanie organizacji partyjnej na pracowników, wzrasta też jej autorytet. Głosy i opinie aktywu oraz każdego członka załogi ważą dziś coraz bardziej na decyzjach podejmowanych przez kierownictwo zakładu zarówno w sprawach produkcyjnych jak też ludzkich. Ludzie dxiś znają dobrze swoje prawa oraz obowiązki i to kształtuje właściwą atmosferę w zespole, który bez wahania — kończy Rozmarynowski — nazwałbym nową społecznością włókniarzy w Złocieńcu. której dziesiątki młodych pracownic zawdzięczają dobre przeszkolenie w zawodzie — nie było takiego człowieka, który nie zjawiłby się na miej sce wypadku. Ja i pozostałe kobiety, nosiłyśmy we własnych wiaderkach wodę d0 gaszenia ognia, a mężczyźni ska kali w płomienie, aby ratować co się tylko da. Płonęła fabry ka, a myśmy nie wstydzili się łez. Ja i wielu innych myślało że to już koniec pracy, zarobku, spokojnej egzystencji w tym ładnym miasteczku. Myślałam gorączkowo, gdzie zno wu będzie trzeba rozpoczynać na nowo życie, które tak pomyślnie zaczęto mi się ukła- Odbudowa I rozbudowa zakładów trwała od 1959 roku do 19€3 roku i pochłonęła 129 min zł. dać po przyjeździe tutaj z prze ludnionej Łodzi... Mimo naszej ofiarności i szybkiej akcji ratunkowej, niewiele ocalało z pożaru. Z hal fabryczaiych pozostały tylko wypalone szkielety, a z maszyn skomple towanych * takim trudem — kupa złomu. Na drugi d^Ień. po pożarze, wszyscy stawili s:ę do pracy, jakby nigdy nic. Tylko o przeżyciach świadczyły twarze bez uśmiechu i oczy czerwone od niewyspania i dymu. W milczeniu, powoli a potem z wzrastającą zaciekłością, zabra liśmy się do likwidowania skut ków pożaru.Wielu pracowników nie wytrzymało tych miesięcy kiedy ważyły się losy fabryki i nas. Sporo wyjechało do starych ośrodków włókiennictwa do Łodzi, Żyrardowa i Tomaszowa. Wreszcie nadszedł dzień, w którym ws/.yscy odetchnęliśmy z ulgą. Cieszyliśmy się jak dzieci wiadomością o podjęciu przez rząd decyzji o odbudowie fabryki. UJARZMILIŚMY NAWET KAPRYŚNĄ AN1LANĘ — Dziś nie ma prawie śladu po starej fabryce — mówi kie równik przędzalni, Henryk Reszka. — Na fundamentach starej tkalni wzniesione zostały mury pod obecny wydział wykańczalni. Nowe hale wzniesione zostały według wymagań nowoczes nej techniki przemysłowej wid.i:, p.zos. zeine. Otrzyma liśmy wreszcie maszyny, które w latach sześćdziesiątych były szczytem techniki w przemyśle włókienniczym, Teraz pod tym względem wyprzedzają nas tylko zakłady To właśnie napawa mnie największą dumą, że tutaj, w Zio ciencu, z dala od wielkich ośrodków naukowo-przemysło wych, też coś potrafiliśmy zdziałać... — Co chciałbym zmienić w zakładzie i w mieście? A no, przede wszystkich, życzyłbym fabryce i sobie lepszych barwników, sprawniejszych wentylatorów i zakładowej stołów ki. Pracuje już 1100 osób, z których poważną część stanowią młodzi i samotni. Prawdo podobnie już w przyszłym roku rozpocznie się budowę tego niezbędnego obiektu. Przydałby się też klub zakładowy. Ma my dużo młodzieży, która nie ma gdzie organizować rozlicznych imprez sportowych i kul turalnych. W takie obiekty ubogie jest też nasze miasto... WIELKA SZANSA DLA KOBIET — Za najcenniejszą inicjatywę kierownictwa zakładu w ostatnich latach — mówi Maria Rcjman, mistrz cerowni — uważam zorganizowanie pracy chałupniczej dla ponad 80 kobiet naszego miasta. Zawsze więcej niewiast poszukuje pra cy, niż jest wolnych miejsc. Toteż chałupnictwo jest wielkim dobrodziejstwem dla tych GDY OPUSZCZAM zakład, przed bramą stoi tłum ludzi. Nadchodzi druga zmiana. Po sposobie u-brania trudno byłoby rozpoznać, która z tych ładnych i modnie ubranych dziewcząt skieruje się do krosien, a która zasiądzie za biurkiem, który mężczyzna jest tkaczem, a który kierownikiem... W Złocieńcu mieszka obecnie ponad 10 tys. osób, a więc bez mała co dziesiąty mieszka nieć pracuje w Zakładach Przemysłu Wełnianego. Jeszcze w 1964 roku złocie-aiecka fabryka przyniosła 9.2 min zł strat, gdy w 1970 roku osiągnie zysk w wysokości 24,3 min zł. kobiet, które nie mogą pracować w zakładzie. Mam z cha-łupniczkami bezpośredni kontakt i wiem, jak bardzo sobie chwalą tę formę zarobkowania. Co bym chciała? Uważam, że przydałoby się więcej miejsc w zakładowym żłobKu i przedszkolu. W fabryce pracuje przecież ponad trzy czwar te kobiet, obarczonych dziećmi. Wiem, jak niektórym jest ciężko pracować, gdy pozostawiają dzieci bez opieki w domu... USTABILIZOWANA ZAŁOGA — Stabilizacja, poczucie odpowiedzialności za wyniki ca łego zakładu, duma zawodowa, chęć przodowania — o-świadcza kierownik tkalni, Eugenmsa Rozmarynowski — to cechy, ktjre o:T óżniają dz: siej szą załogę od tej, która rozpoczynała przed ćwierćwieczem historię złocienieckiego tkactwa... Wyraźnie rośnie z roku na rok uznanie dla wiedzy, facho Jeszcze tylko odnotuję niektóre głosy, jakimi żegnają mnie złocienieccy włókniarze: ...Z roku na rok ładnieje na sze miasto, przybywa sklepów i punktów usługowych, ale coraz trudniej nam, kobietom pracującym robić zakupy po południu. Brakuje wtedy podstawowych artykułów, nabiału, jarzyn i owoców. ...W radzie zakładowej chcie libyśmy usłyszeć, że w tym roku otrzymamy więcej skierowań na wczasy, szczególnie rodzinne... ...Chcielibyśmy, aby spółdzielnią szybciej budowała. Za kład udzielił pracownikom po nad 600 tys. zł pożyczek na wkłady mieszkaniowe. Oby te pieniądze zmaterializowały się możliwie jak najszybciej. W mieście robi się ciasno, a będzie jeszcze gorzej. Bo drugie pokolenie złocienieckich tkaczy coraz liczniej szturmuje Urząd Stanu Cywilnego. OJCZYZNA na co dzień (Dokończenie ze str. 1) Manifest PKWN stwierdzał: „Przez 400 lat między Polakami i Ukraińcami, Polakami i Białorusinami, Polakami i Rosjanami trwał okres nieustannych konfliktów ze szkody dla obu stron. Teraz nastąpił w tych stosunkach historyczny zwrot. Konflikty ustępują przyjaźni i współpracy, dyktowanej przez obopólne życiowe interesy... Trwały sojusz z na szymi bezpośrednimi sąsiadami, ze Związkiem Radzieckim będzie podstawową zasadą zagranicznej polityki Polski..." W ten sposób został określony trwały kształt geopolityczny i kierunek sojuszów odbudowującej się państwowości. Manifest PKWN stwierdzał: „...Wielkie przedsiębiorstwa przemysłowe, handlowe, bankowe, transportowe oraz lasy przejdą^ pod tymczasowy zarząd państwowy (...) Aby przyspieszyć odbudowę Kraju i zaspokoić odwieczny pęd chłopstwa polskiego do ziemi, Polski Komitet Wyzwolenia Narodo wego przystąpi natychmiast do urzeczywistniania na terenach wyzwalanych szerokiej reformy rolnej..." I tak zdeterminowane zostały kierunki rozwoju nowej struktury społcczno-ekonomicznej. Manifest PKWN stwierdzał: „Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego przystępując do odbudowy państwowości polskiej deklaruje uroczyście przywrócenie wszystkich swobód demokratycznych, równość wszystkich obywateli bez różnicy ras, wyznania i narodowości (...) Demokratyczne swobody nie mogą jednak służyć wrogom demokracji..." le zasady przesądziły o ustrojowych podstawach nowego modelu ludowej demokracji. Przed rokiem obchodziliśmy „srebrne wesele" tego historycznego okresu, dla którego odezwa PKWN stanowiła pierw szą kartę identyfikacyjną. Była to okazja do wnikliwego podsumowania sukcesów i kosztów i nie ma potrzeby powta rzać dzisiaj tego rachunku, którego wyniki stały się ,iuż o-czywistością. Ale każdy rok wnosi do bilansu naszych osiągnięć nowe pozycje. Rok 1970 wydaje się pod tym względem szczególnie znamienny. Rozpoczynają się — z opóźnieniem ćwierćwiecza — między narodowe pertraktacje zmierzające do likwidacji, na bazie realiów politycznych, problemów wynikłych z drugiej wielkiej wojny. Przez całe ćwierć wieku miarodajne koła za-chodnioniemieckic robiły wszystko, by podważyć pozycję Poiski uzyskaną w wyniku jej udziału w zwycięstwie nad III Rzesza, by zakwestionować stabilność naszej zachodniej granicy. Stosowano groźby i szantaż, obietnice i naciski, poszukiwano słabych ogniw w systemie naszych sojuszów. Jeśli dziś można obserwować w opinii znacznych odłamów za-chodnioniemieckiego społeczeństwa elementy otrzeźwienia, jeżeli w postawie obecnych przywódców Niemieckiej Republiki Federalnej można dostrzec niejakie zrozumienie nierealności dotychczasowej linii postępowania, to jest to najlepszy sprawdzian słuszności naszej polityki zagranicznej, opartej o koncepcję sformułowaną w Manifeście 1944 roku* Z jej konsekwentnej realizacji wynika dzisiejsza nasza pozycja w obozie socjalistycznym i w świecie, sprawiająca, że nie można znaleźć takiej drogi do rozstrzygania istotnych problemów naszej części Europy, która omijałaby Warszawę. Decyduje o tym siła naszego obozu, ale i nasza własna. Budowaliśmy tę siłę konsekwentnie. Dynamizowały ją przemiany społeczne, zapowiedziane programem PKWN. Dzięki nim największa klęska Polski międzywojennej — nadmiar rąk do pracy — stała się niezmiernie ważkim czynnikiem przyspieszenia rozwoju gospodarki. Wykorzystując ustrojową szansę, jaką dało nam uspołecznienie podstawowych środków produkcji i planowania gospodarki, przebiliśmy się z szarego końca do czołówki 10 państw przemysłowo rozwiniętych. Daje nam to prawo do dumy, ale nie daje prawa do samozadowolenia. Świat wkroczył w erę przemysłowego przewrotu — rewolucję naukową i techniczną. Jest to wyzwanie ,od którego nie walno się uchylić, na które, co więcej, trzeba odpowiedzieć natychmiast, bo dla spóźnionych nie będzie w tym wyścigu pobłażania. Przestaną się liczyć. Nie tylko gospodarczo, ale także politycznie. Stajemy wobec nowych zadań, wymagających odmiennej polityczno-gospodarczej strategii. Jej założenia zostały już sformułowane. Znajdują wyraz w nowym systemie bodźców ekonomicznych, w przygotowywanym projekcie pięciolatki 1971—1975 .opartej na zasadach intensywnego i selektywnego rozwoju. Trzeba będzie pracować lepiej, racjonalniej, e-fektywniej. Oznacza to także, że nie można ograniczać zmian do własnego, indywidualnego podwórka. Pilnej uwagi i aktywności każdego z nas wymagają powszechne sprawy państwa, którego wszyscy przecież jesteśmy współudziałowcami. Są to wszystko prawdy codzienne i zgrzebne. Czy z okazji lipcowej rocznicy nie powinniśmy sięgnąć do rzeczy bardziej wzniosłych i odświętnych? Ale może wystarczy przy* pomnieć tę myśl Norwida: „Ojczyzna to nie rzecz odświętna, to jest ta rzecz codzienna, ojczyzna to jest zbiorowy obowiązek." (AR) sv • V • . Fot. J. Piątkowski iStr. 4 Każdy kłos na wagę złota! ESH3Bi3uMi CAF — Uchymiak 25 lat temu... Niedziela 22 lipca 1945 r. przypadła na 73 dzień od roz gromienia hitlerowskiej Rzeszy. Na całym obszarze wyzwolonej już Polski — od Bugu po Odrę, Nysę i Bałtyk _ obchodzono uroczyście po raz pierwszy rocznice ogło szenia Manifestu PKWN. POLSKA odradzała się do ży- Brakowało żywności. Duże nacią z popiołów wojny. Nie- dzieje wiązano ze żniwami, rozliczne jeszcze gazety przy no poczętymi właśnie w całym kraju, siły z dnia na dzień nowe infor- Odżywała też nasza kultura, macje o stopniowym przywraca- Znajdowano cenne eksponaty mu niu pokojowego życia. Między 15 zeów, rozpoczynały działalność a 30 lipca odbywał sie w całym szkoły wyższe. W Bibliotece Ka-kraju spis zakładów przemysło- rodowej udało się zgromadzić już wych i rzemieślniczych, mający DOnad 300 tysięcy tomów. Profe-ustalić nasze straty i najbliższe sorowie Lorentz i Zachwatowicz potrzeby. Zdewastowany prze- przez 7 tygodni poszukiwali na mysł rozpoczynał produkcję. Ślą- Dolnym Śląsku zrabowanych dzieł skie kopalnie Polska ', ,,Sląsk" sztuki. W małr,j restauracyjce i „Anna" przekraczały już zapla- górskiej znaleziono 3 arcydzieła nowane w7/dobycie węgła. Do Matejki*. ,.Batorego pod Psko-Gdyni zawinął pierwszv statek wera", ,,F.ejtana" i ..Unię Lubel-handłowy od czasu zakończenia ska". W Świdnicy natrafiono na wojny. Został on załadowany wę 580 skrzyń zbiorów Muzeum Maglem w ciągu kilkunastu godr:n rodowego. Do połowy lipca na-przy pomocy urządzeń taśmo- prawiono dacn, oszklono okna na wych. Przygotowywano uruchomię Wawelu i przystąpiono do rernon nie polskiego portu Szczecin, któ ^ tu Kaplicy Batorego rego głównym zadaniem mioł bvć Rozpoczęły się zapisy do Poli-eksport węgla do Skandynawii, techniki Łódzkiej, a w stosunko-Ludzie notr^ebowal! mipwkań wo mało zniszczonej Politechnice światła śmdkfw transportu? Do Gdańskiej Przygotpwywmo się :na lipca wyremontowano już w Sto- przyjęcie studentów. Na Un wer licv ponad 6«o tys. m kw. budvn sytecie Warszewskim gdziecz>n ków działały trzy t,.rbo«enerito »• ry dostarczające prądu, a ffazow ** GŁOS nr 202 (5595) r ARNOLD SĘP hydrotechnicznych w kraju. Był w Brzegu. Dolnym, w Dębem budował stopień wodny i elektrownię, i na wielu innych obiektach. Wszędz.e roboty wy magające niezwykłej precyzji i solidności; betonowe bloki musiały być wykonane z milimetrową dokładnością, w be tonie trzeba było modelować, jak w glinie. Do Żydowa przy jechał z Sauny. Tutaj liajwa-zniejzzym jego dziełem jest bu dynek siłowni. Począwszy od 2o metrów i:nd ziemią. Budował go taks by wytrzymał napór 2 min ra szcśc. wody a tur biny są zmontowane z zegarm 7nisirzowską dokladnością. — Arnold Sęp ma bogate do świadczenie i wiedzę o budowie ta Kich obiektów — mówią jTyciorys tow, Arnolda Sępa o n.m pracownicy. I dodają: mógłby z powodzeniem za- umie on doskonale łączyć je z stąpić kronikę budowy icspól- umiejętnością kierowania łudź czesnych wielkich obiektów mi. mm lekarski i weterynaryjny, po stanowiono od jesieni rozpocząć wykłady również i na innych wydziałach. 21 lipca odbyło się w Krakowie w **«-j!PeSiSTpoW-jBJSM® jętności. Lipiec był podobny do następ- nia dawała dziennie 700 tv w końcu września, trzeci ° mO'l50,me "e z Warszawą, Bydgoszczą, po upływie miesiąca. gawatow. W ten sposob, elek- Katowicami, Gdańskiem... Nie ^ Już Prawle 8<*°- trownia wodna Zydowo, poią- brak tak*e Rozmów z zagrani- Pokryciu go warstwą ezoną z siecią krajowego sy- j różnymi odcinkami wiel elastycznej gumy — mieszani- !t™.u energetycznego będzie kiej budowy. Tutaj rodzą się W 1 W«u ~ ™,stan!e mogła w każdej chwili służyć najważniejsze decyzje, stąd napełniony wod* a grobla od- «aergetyce mocą loO megawa- plyną polecenia, tutaj są za- Sadzająca go od ieziora Ka- twierdzane propozycje wrlco- mienrx> usunięta. Arnold SęP^ — W każdej chwili, bo — nawców. Tutaj, w domku, obok *tó,r7 od początku prowadził jak wyjaśnia Teofil Werner — którego jest sztuczny staw z budowę suowtu, roboty wy- przedstawiciel inwestora poma pstrągami, mieści się sztab du kończes*k»we przekwa/ swemu gający przy montażu turbin — żej budowy, pochłaniającej po nałcKtózemu zastępcy, majstro- turbiny będą mogli urucha- nad pół miliarda złotych Na wi, Tadeuszowi Grzyw*, sam miać pracownicy centralnej czele sztabu stoi dyrektor, inż. ^ Przeniósł się na budowę dyspozycji mocy, bez pośred- Bolesław Sokołowski komory wlotowej. Romua.d nictwa miejscowej obsługi. A , , , . . * , * Marczak kończy budowę ruro- SEfMK&S1'ruszyć w — Najważniejsze i najtrud- Wizja przyszłej elektrowni.* wali bez wytchnienia. Przerwa wykonywania bardzo dokład- w pracy wieży sortowniczej. nych szalunków, przedsiębior- której łomot roznosił się po ca stwo przysłało... 6. Do pracy łej okolicy i mógł poderwać trzeba było przyjmować każ- Turbiny w Żydowie beda ^H^^tora * nP- P°djęcia niejsze roboty już za nami — nawet umarłych, wyrywała dego pracowały w ciągu ^C7V\ Z inż. Zdzisław Szyprów- ich z najgłębszego snu. Jeżeli tónTajwiekszego zat^zeb^ k- latekSU kanaJu *i- - Teraz, w miarę upływu trwała d użej, niż 15 minut, waL ™ enerefe etektocSS 7 P^ląd ^Piecze- czasu wydają się nawet nie zbiegali się do dołu wama na energię elektryczną, ma wszystkich odcinków. Bu- taki** trudna — doriaie — bo w tzw. szczycie. W godzinach wt i,ii w ___ Zima nocnych^ktedTsy^em^eree fd°Wa W SWej °statniei co mamy do zrobienia, jesz- nocny cn Kieay system energe fazie. Za kilka miesięcy ruszą CZ|S> +eż nastręcza nairóżniei- tyczny dysponuje nadmiarem wszystkie turbiny, co będzie szych kłopotów energii, produkowanej -------—*-----»- s*™11 **opoiow. przez oznaczało wykonanie zadania. Na miejscu pozostanie 10 lub 15 pracowników stałej obsługi. Nim jednak powstało to, co dzisiaj jest już niemal naturalnym elementem krajobra- Tymczasem jest ich prawie 1000 zu, trzeba było 5-letniego wy reprezentujących różne przed siębiorstwa z całego kraju Jest także 10-osobowa ekipa siłku załogi, liczącej w pewnych okresach do 1000 osób. W marcu 1967 r., kiedy na- Saniały projekt mgra inż. Mimo najróżniejszych trud-K. Piontka i K. Krzewskiego ności, radzono sobie na ogół z wyeliminował budowę kosz- utrzymaniem harmonogramu townej ścianki larsenowskiejf robót. Arnold Sęp — kierownik odgradzającej wykop o głębo- budowy siłowni pilnował jakości 20 metrów poniżej lu- kości robót, przyśpieszał tem-stra wody do jeziora. Zastąpił po Do 1968 roku pracowano ją pierścień 12 studni, które na ogół w zgodzie z ustalony-umożliwiały odwodnienie wy- mi terminami. W 1969 r. pow-kopu. Aie wystarczyła 3-go- stało 2-miesięczne opóźnienie. metrów sześciennych ziemi, ułożyć kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych betonu w płyty obramowujące kanał. Bu dowano go kilka lat. Teraz, przed ruszeniem elektrowni.. jego budowniczowie rozjadą się w różne strony, na inne place budów. — Finiszujemy — mówi dyrektor. — Pomagają nam inni, pomogliśmy też sobie sami. Tutaj, w sztabie rodziły się różne koncepcje metod wykonania zadania — zbudowania elektrowni. Kontrolę nad wszystkimi i funkcję koordynatora różnych poczynań spełnia pręż na i skutecznie działająca organizacja . partyjna. Zajmowała się problemami organizacji budowy, wkraczała w sytuacje konfliktowe. Skuteczność działania zawdzięczała dobrej, ener gicznej egzekutywie z sekreta rzami Wiesławem Białobrzes-kim i Janem Kurylczykiem, Między innymi z jej to właśnie inicjatywy powstała na bu Mikołaj Nitiacki spatoa prze dowie grupa ormowców, któ-ciefci u? rurociągu. rzy zapewniają tutaj ład i po- Fot. J. Maziejuk rządek. czeskich specjalistów. Każda z czelny dyrektor „Hydrobudo- dzinna przerwa w dostawie Zabrakło cementu konieczne- ekip wykonuje ważny, powie- wy 6", przywiózł inż. Szyprów energii lub inna podobna awa- g0 do betonowania kanału. Po rzony jej odcinek pracy. Nie- skiego do Żydowa, cały teren rla, by całe przedsięwzięcie zo tem przyszła trudna zima. które kończą już swoje zada- był pokryty warstwą białego stało przekreślone, a drogi przerwa w robotach spowodo- nfa* 4 świeżego śniegu. Tylko w do- sprzęt, znajdujący się w wyko wana mrozami trwa zwykle W tvrh le' gdzie miało odbywać się pie, zalany i zniszczony. 2—2,5 misiąca. Tym razem — w tycn dniach ~ mówi tow. betonowanie fundamentów si- 4 miesiące! Sokołowski — zakończone zo- łowni, ślimaczono się jeszcze Nie dopuścili do tego. W lip __. , . . . staną roboty przy budowie ka- przy wykopie. cu 1967 r. wylano pierwszy be- li maja mz- ^zy m,lu. Zanim powstał, trzeba Już wówczas było znaczne ton pod budynek siłowni. Rów n[aW/marzl1npS,UWa my OS było Drzemieścić około 250 tv« optanienie, wykop pod siłow- nocześnie zaczęły siq najwięk "ic* " „ _ ° hamował dalszy postęp. W sze trudności, najdramatycz- Szukali różnych sposobów ciągu następnych 4 miesięcy niejsze chwile na budowie. Za przeciwstawienia się naturze, praca trwała non stop. Praco- miast 60 cieśli potrzebnych do Mogli użyć dynamitu, ale przy Fot. — Tb. Nowak nasypie, u samej korony zam ka, gdzie mieli najpilniejsze roboty, ryzykować nie wolno. Eksperci z Politechniki Gdańskiej potwierdzili słuszność ich zastrzeżeń. Trzeba było czekać lub szukać innych sposobów. Jeden, odpowiedzieli im pracownicy Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych, polegał na paleniu starych opon samochodowych. Skutki zimy pogłębiły jeszcze kłopoty z załogą. Na pole cenie dyrekcji trzeba było w Żydowie zwolnić około 200 o-sób. Skutki tej nieprzemyślanej decyzji musieli odrabiać w następnych miesiacach. Konieczna okazała się pomoc władz wojewódzkich, pomocne wnioski wyjazdowego posiedzenia egzekutywy KW. Budowniczowie megawatów w Żydowie są pewni swej pracy. Postaramy się wykonać ro boty w terminie — powiadają. I można im wierzyć, że zrobią wszystko na co ich stać, by do trzymać słowa. WŁADYSŁAW ŁUCZAK ĘĘĘ: ■ . >- 'V "i"' | v' * L Kanał łączący Jeziora: Kamienno i Kwiecko (rok 1970) J CAF, — Kraszewski Str. « POLSKIE LIPCE W ciągu 25-letniej historii Polski Ludowej dzień 22 Lipca wiązał „Sztandar Pracy", W przeddzień się nie tylko z przypomnieniem historycznego przełomu w życiu bwięta iNarodowcgo „Order Budów naszego kraju, jakim było ogłoszenie Manifestu PKWN, ale jedno- niczycfr" otrzymaio pierwszych 8 cześnie wieloma doniosłymi wydarzeniami w życiu politycznym osób wśród nich — górnik FRAN społecznym i gospodarczym — znaczącymi etapy na drodze rozwoju CiSZEK APK*AS, artysta — rzeź PRL. biarz XA WER Y DUNIKOWSKI Zgodnie z tą utrwaloną w ciągu ćwierćwiecza tradycją, kronika oraz — pośmiertnie — generał Święta odrodzenia w poszczególnych latach układa się niejako w KAKOL SW1ERCZEWSKJ i ini- kronikę najnowszej historii na&zego kraju, w której zapisane zosta cjator współzawodnictwa pracy, ły Wydarzenia doniosłe, a nie ki. dy —- wręcz historyczce. górnik z kopaj.ni „Jadwiga" — WINCENTY PSTROWSKI. Tegoż POCZĄTEK tradycji dala Lipice roku 1346 obchodzi- SSgroa? p?ństwoweSla osiągni^U Krajowa Rada Narodowa -ismy pod znakiem dwóch w dziedzinie nauki, techniki i or — pierwszy parlament wydarzeń: Zlotu Związku ganizacji pracy. Listę nagrodr>«- odrodzone.i Polski — która Walki Młodych i przekazania "yCp\0°f!Wrqmuald^ cebertc0 zebrała się w przeddzień do użytku odbudowanego Mo- wicz. Święta Lipcowego roku 1945. stu Poniatowskiego w War- Zbliżały się lata wytężone- Sesja odbyła się w 2,5 mie- szawie. A był to nie tylko go wysiłku w dziele uprzemy- śiąca od zakończenia wojny, pierwszy prawdziwy most w słowienia kraju. W przeddzień „W bilansie tego krótkiego zniszczonej przez okupanta Święta Narodowego 1950 roku okresu — pisano wówczas w Stolicy. Był +o przede wszyst- uchwalona została ustawa o gazetach — znalazły się po- kim symbol rozpoczętego dzie- planie 6-letnim. zyeje fundamentalne, będące ła odbudowy. Tak właśnie Zachodzące przemiany spo- podwaliną pod daleką przy- nazwano w tym czasie dzień łeczno-ustrojowe zostały u- szłość kraju, gwarantujące 22 lipca: Świętem Odbudo- trwalone w Konstytucji PRL, mu już normalny rozwój i wy. I nie było to wydarzenie uchwalonej przez Sejm Usta- wprowadzające Polskę na lokalne, warszawskie. W od- wodawczy 22 lipca 1952 roku, szeroką międzynarodową are- budowę Stolicy włączał się a w kolejnych latach — Swię- nę". Na tej wTłaśnie sesji — cały kraj. (W rok później to Lipcowre zbiegało się z od- przypomnijmy —• KRN pod- Sejm uchwalił ustawę „O od- dawaniem do użytku wielu jęła uchwalę, iż rocznica Ma- budowie m. st. Warszawy"), obiektów przemysłowych so- nifestu PKWN będzie dniem Most Poniatowskiego zrekon- cjalnych i kulturalnych w ca- Swięła Narodowego. CAF — Iringh NIEŁATWO dzisiaj dostać skie rowranie na wczasy w nadmorskim Mielnie. Wciąż cieszy się ogromną popularnością wśród letnich urlopowiczów, podobnie jak Międzyzdroje, Kołobrzeg czy Ustka. W okresie sezono wego szczytu, kiedy dopisuje słońce, trudno znaleźć miejsce na mieleńskiej plaży. W późnych godzinach popołudniowych natomiast tłumy przewalają się przez deptak, aż do Unieścia, tłoczno również w kawiarniach i „Meduzie", trudno, też zdobyć fotel przy stoliku w czytelni nowoczesnego Klubu Prasy i Książki , „Obłożone", wszystkie miejsca wczasowre w domach FWP. w Ośrodku Wczasowym Zrzeszenia studentów, w koloniach domków campingowych i kwaterach prywatnych. Dużym sentymentem darzę tę nadbałtycką miejscowość. Zawsze zresztą ilekroć reporterskie wędrówki rzucą mnie na Ziemię Koszalińską, staram się choćby kilka godzin „wygospodarować" na odwiedzenie Mielna. Ileż szczeniackich wspomnień wiąże się z tym przeuroczym pasem piaszczystych wydm, rozciągniętym między morzem i bagnistym jeziorem Jamno! Niedzielne wycieczki rowerowe z przyjaciółmi z koszalińskiego gimnazjum, pełen przy gód i wrażeń kurs drużynowych ZHP w przeciekających namiotach z amerykańskiego demobilu, początki żeglarskiej praktyki na podniszczonych szalupach wycofanych z Marynarki Wojennej, wreszcie — pierwsze studenckie wczasy w Ośrodku ZSP. Jednakże p:p~w^r> cnotka nie z Mielnem szczegół nic utkwiło mi w pamięci. Było to ziesz.ą moje pierwsze spotkanie z morzem. * Minęło zaledwie półtora miesiąca od zakończenia II wojny światowej. Trwa ła wielka wędrówka ludów. Torami kolejowymi ciągnęły transporty wojska i sprzętu powracającego z wojny na wschód. Na świeżych mogiłach poległych żołnierzy zieleniła się pierwsza trawa. W poniemieckich budynkach szkół i urzędów zamienionych na szpi tale lizali się z ran ci, którzy choć stra ciii zdrowie, doczekali końca wojny. Na szosach podziurawionych pociskami i porytych gąsienicami czołgów trwał również nieustanny ruch. Z zachodu na wschód wracali ludzie z jenieckich i koncentracyjnych obozów, z robót przymusowych i obozów dla przesiedleńców — ze wschodu na zachód natomiast ciągnęli osadnicy, ożywiając wymarłe opuszczone przez Niem ców miasteczka i osady zagospodarowując równie wymarłe wioski. x Obecność nowych prawowitych gospodarzy znaczyły pojawiające się coraz gęściej biało-czerwone chorągiewki zwisające z bram i okien, co przypominało dekoracje permanentnego pa- triotycznego festynu. Także przedstawiciele nowej władzy w wypłowiałych żołnierskich drelichach czy pstro-kaciźnle cywilnych ubiorów nosili na-rękach biało-czerwone 0paski z wykaligrafowanymi napisami — sołtys, wójt burmistrz, MO. Tam gdzie nie dotarli jeszcze Polacy, pieczę nad mieniem i prawem sprawowali radzieccy „komendanci wojenni". Oni to wraz ze swymi podkomendnymi chronili przed zniszczeniem i rozszabrowaniem maszy ny i sprzęt rolniczy, karmili i ęporzą-dzałi żywy inwentarz — by przekazać później to wszystko w polskie ręce. Wówczas — w lecie 1945 roku — Koszalin był najgęściej zaludnionym i najruchliwszym miastem Pomorza Ża chodniego. Na parę miesięcy przeniesiono tu ze Szczecina władze i urzędy wojewódzkie. Było tu polskie wojsko i milicja. Działała już polska szkoła. W ostatnią niedzielę czerwca odbywało się w całym kraju pierwsze po wyzwoleniu Święto Morza, Również ów czesna stolica Pomorza Zachodniego obchodziła uroczyście to święto. Z samego rana ustawiono przed gmachem obecnego Prez. Wojewódzkiej Rady Narodowej kilkanaście odkrytych ciężarówek udekorowanych transparen tami i szturmówkami. Schodzili się koszalińscy pionierzy — robotnicy, kolejarze, pocztowcy, delegacje partii i stronnictw grupy młodzieży w białych i niebiesl/ch koszulach ZMW i OM TUR,harcerze. Znalazła się również orkiestra dęta. Ruszyliśmy z Koszalina szosą na Ko łobrzcg. Za miejscowością Mścice kolumna samochodów skręciła w drogę prowadzącą na północ, do nadmorskiego Mielna. Wówczas miejscowość nie miała jeszcze polskiej nazwy. Drogowskazy informowały: Grossmóllen — 5 km. Już widać było po prawej stronie szeroką płaszczyznę jeziora Jamno, po lewej — charakterystyczną sylwetkę holenderskiego wiatraka i wypaloną za jezdnię kolei elektrycznej, która łączy n niegdyś Koszalin z nadmorskim kurortem. Wzmagał się chłodny, rześki wiatr od strony brzegu Wjazd do kąpieliska zagradzał zamk nięty szlaban. Samochody zatrzymały się, a z budki wartowniczej wyszedł ku nam czerwonoarmista uzbrojony w pepeszę. Wyskoczył ze swego wozu wąsa ty wojewoda Borkowicz w pułkowni-kowskim mundurze. Radziecki żołnierz zasalutował i bariera szlabanu poszła w górę. Kolumna samochodów powolutku wjechała między drewniane kurhau zy i kolorowe pensjonaty Mielna. Ulica urwała się nagle i odsłoniła wspa niały widok skłębionego grzywaczami Bałtyku-polskiego morza. Dmuchał nor dowy wiatr przenikający do gołej skóry, nadbiegające fale łamały się na żółtym piasku plaży i na zatopionym przy brzegu, zżartym przez korozję wraku niemieckiego stawiacza min. Ludzie zdejmowali w pośpiechu obu wie, zawijali nogawki i biegli do morza z radosnymi okrzykami pod nadlatujące fale. Jedni brali w dłonie morską wodę i próbowali jej smak, inni przemywali nią zakurzone, wzruszone twarze, jeszcze inni nabierali jej do manierek czy butelek po lemoniadzie, by zabrać ze sobą do domu, pochwalić się najbliższym. Kozsłoneczniona mieleńska plaża wciąż przypominała złowrogą wojenną przeszłość. Grzbietami wydm przebiegały kolczaste zasieki, a z żółtego piasku sterczały małe czerwone chorągiewki i ostrzegawcze tabliczki z napisem — Wnimanje! Miny! Sam brzeg również wyglądał jak pobojowisko. Zamiast miodowych odłamków bursztynu morze wyniosło na plażę straszące różkami zapalników wielkie kule podwodnych min, tratwy i koła ratunkowe. Tak więc piękno morskiego żywiołu mieszało się z ponurymi śladami niedawnych miesięcy. Nacieszywszy się widokiem morza, koszalińscy pionierzy zebrali się wokół masztu flagowego, przed drewnianym budynkiem nad plażą, gdzie dziś znajduje się Klub Prasy i Książki. Przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego mło dziutka harcerka wciągnęła na maszt biało - czerwoną flagę, potem zaś powtarzaliśmy wszyscy słowa ślubowania na wierność polskiemu morzu, na wierność pięknej Ziemi Koszalińskiej. Rozpalono ogromne ogniska i popłynęły nad Bałtyk z mieleń-skich wydm słowa polskiej pieśni. A kiedy wielka kula słońca w feerii czerwonych refleksów skryła się wreszcie w morzu, poczęliśmy schodzić powoli do czekających samochodów, by wrócić do Koszalina. Dzisiaj, gdy zmęczony lipcowym u-pałem obserwuję z mieleńskiej plaży wspaniałe zjawisko ginącego w morzu słońca myślą o tamtej czerwcowej niedzieli sprzed dwudziestu pięciu lat. (AR) TADEUSZ JASZCZYK struowano „wysiłkiem inży- łym kraju. Tak np. w 1953 r. niera i robotnika — z po- Stolica otrzymała odrestauro-mocą braci Ślązaków". Głoś- wany rynek staromiejski; w ne na cały kraj stały się roku następnym — oddano do wówrczas huty w Chorzowie użytku pierwszy wielki piec i Bytomiu, które wykonały w Hucie im. Lenina; w 1955 r. konstrukcję mostu. nastąpiło uroczyste przekazali dwa lata później — rocz- nie PKiN w Warszawie i o-nica Manifestu PKWN stała twarcie Stadionu 10-lecia; w się okazją do podsumowania roku następnym ukończona pierwszych osiągnięć. Spośród została największa wówczas wielkich wydarzeń tego lipca w kraju inwrestycja w^odna — przypomnijmy jedno. 21 lipca zbiornik w Goczałkowicach otwarta została we Wrocła- oraz otwarto Stadion Śląski, wiu Wystawa Ziem Odzyska- Minęło kilka lat. Kraj rozwijał nych. Władysław Gomułka, się- zgodnie z tradycją najwiek- iako wicepremier i minister sze >nowe fabryki obiekty prze ry;___ i , ,T j m. mysłowe, nowe szkoły i urządzę- Z.em Odzyskanych stwierdził nia socjalne — a lista ich stawa wówczas, że wvstawa stano- ła sis z roku na rok dłuższa — wiła bilans trzyletniego, po- Narod^gt KolS Kojowego bOju polskiego ro- ne święta lipcowe stawały się też botnika, chłopa, technika i okazją do podsumowania dorobku inżyniera n rrnc-nn narodu w okresie obchodów ty- inżyniera o oddudowe gospo- siąciecia jego państwowości, co- darczą tych ziem 1 właczeme raz częściej pojawiały się nazwy: ich na zawsze do Macierzy". »>Szkoła — Pomnik Tysiąclecia". Dzisiai iuż iasnvm c+ało samym tylko 1931 r. zameldo- ,d1, -,uz ■,asnvm ■ ° S aiO wano — w dniu Święta — o wznie — oświadczył dale: Wł. Go- sieniu 15 takich szkół. ^e^a^r^h^ifwy- »£& £££ SSiSn SV seFce -narod.u Grunwaldu, gdzie w dniach 1^1 ^ ktoirch ooiera »,« wotaa, me- n;f6stacja z okazji 550. rocz- nicy historycznego zwycię-* • • - . , . . , stwTa. Jest rok 1964, 20 lipca. gTa" W centralnym punkcie Sto^ . JU w Europie... licy dokonuje się odsłonięcia podległa Polska Ludowa. Dlatego granica Polski na Odrze Dalsze osiągnięcia narodu w dziele odbudowy znalazły odzwierciedlenie w hnaatvch g0 dnia zlocie Młodzie™>ol ^darzyniach.Wp^ ms roku. pomnika Bohaterów Warsza-Na odbytym następne- wy. Urorrvście oddano dr> użytku czynu młodzieży z okazji 20- w Warszawie no 95 tvgo- _Iecia PRL i TV pyp™ roniakLe- dOWVf JraSĘ W~7; tenLp'rzynS1osS: MKładano nawet ce narodowej 2 miliardy zł. K ,K°ll!mn(? W 1966 roku Sejm wybrał była.str2a" <*zień 22 lipca, by na uroczy- T7e+ VerrC°W: stym Posiedzeniu uczcić Ty- r^A3r ^ 1 U~ si^clecIe Państwa Polskiego, ruchormomo (24 lnoca) nową, Ub^'e®łorrr7nf» centralna ra«. Polskie- ' Tr,v i- ,T ■ kiern 25. rocznicy Manifestu m"yr. SIS PKWI?: Mieszkańcy Stolicy o- znaczenia państwowe: ,.Order Bu be.irzełl Wielką defiladę woj- downiczych Polski Ludowej" i skową i paradę młodzieży. TZifbtf, bez o i ci- \l filety z dorsza, śledzia i karmazyna polecają sklepy Centrali Rybnej w SŁUPSKU 5 ą PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W ZŁ O lt) WIE organizuje OCHOTNICZY HUFIEC PRACY typu dochodzącego, 9-miesięczny dla młodocianych w wieku od 16 do 18 lat f Z POWIATU ZŁOTOWSKIEGO ^ W czasie pobytu w OHP junacy przyuczą się do na- A stępujących zawodów: $ MURARZ-TYNKARZ f BETONIARZ-ZBROJARZ ♦ . Q CIEŚLA BUDOWLANY 4 oraz uzupełnią ewentualnie brakujące wykształcenie A podstawowe. Warunkiem przyjęcia do OHP jest: dobry stan zdro- ? wia, pozwalający na wykonywanie pracy fizycznej, ▼ zgoda rodziców i zgłoszenie w terminie do 15 sierpnia i 1970 r. i W czasie pracy junacy otrzymają odpłatne umundurowanie oraz nieodpłatnie odzież ochronną i roboczą zgodnie z UZP w budownictwie. Wynagrodzenie micsfęczne 600 zł. ' Ła??waterc vvama. Szczegółowych informacji udziela Dział Zatrudnienia PBRol. w Złotowie, gdzie należy również składać podanie o przyjęcie do OHF. K-2197-0 GŁOS nr 202 (5595) st&« Kolejnym tematem, który rozpatrywała niedawno egzekutywa Komitetu Miasta i Powiatu PZPR, była ocena propagandy wizualnej w Słupsku z powiecie. Bardzo wnikliwy materiał na ten temat przedłożyła członkom egzekutywy Komisja Ideologiczna. W informacji, opracowanej m. in. na podstawie wyników lustracji — przeprowadzonych przez członków komisji w większości gromad oraz w wielu zakładach i instytucjach Słupska i Ustki — podkreślono m. in. doniosłą rolę dydaktyczną propagandy wizualnej. To niezmiernie ważne zagadnienie było nie raz tematem narad sekretarzy propagandy komitetów zakładowych, gromadzkich i organizacji partyjnych. Zwracano także uwagę na potrzebę stałego udoskonalania propagandy wizualnej na kwartalnych naradach dyrektorów i sekretarzy POP, organizowanych w słupskim ratuszu. Jakie są rezultaty tej inspiracji? Na to właśnie pytanie szukali odpowiedzi. towarzysze z Komisji Ideologicznej KMiP partii podczas lustracji zakładów pracy i instytucji oraz gromad. Igrzyska sportowe rozpoczęte Wczoraj na boisku Szkoły nr 2 w Słupsku rozpoczęły się wielkie j igrzyska sportowe nieobozowego lata, których głównym organika torem jest Komenda Hufca ZHP. W pierwszym dniu wzięło u-dział ponad 100 dzieci ze Słupska i Ustki. Na godzinę przed rozpo częciem imprezy padał jeszcze deszcz. Organizatorzy nie zrezyg nowali jednak z imprezy i dobrze zrobili. Po ulewie pojawiło się słońce. Oto ciekawsze wyniki uzyskane wczoraj w czwórboju lekkoatlety cznym. 60 m — dziewczęta starsze — H. Drzymachowska 9,6; chłop cy starsi — Starostka — 8,5; skok w dal — dziewczęta starsze — A. Witkowska — 4 m; chłopcy star si — E. Starostka — 4,45; skok wzwyż — dziewczęta starsze — H. Drzymachowska — 120 cm; chłop cy starsi — R. Orłowski — 130 cm rzut piłką palantową — dziewczę ta starsze — D. Grudniewska — 41 m; chłopcy starsi — E. Sta-i"ostka — 61 m. Bardzo dobrze wypadła strona organizacyjna zawodów. Duża w tym zasługa młodych instruktorów harcerskich Komendy Hufca Dzisiaj odbędzie się turniej pił ki nożnej chłopców. Początek im prezy o godzinie 14. Dotychczas zgłosiło się 7 zespołów. Te, które chcą jeszcze wziąć udział w tur nieju proszone są o zgłoszenie się w sekretariacie zawodów, mieści się on w namiocie na boisku. Zgłoszenia przyjmowane będą w godzinach 13.30—14. Jutro turniej „dwóch ogni" usportowionych dla dziewcząt a pojutrze — bieg sprawnościowo-obronny. Zapraszamy chłopców na dziś na godzinę 14. Kibice chętnie widziani. ZANIEDBANY ODCINEK PROPAGANDY Ogólna ocena nie jest zadowalająca. Propagandowe akcenty w dekoracjach to w większości przypadków jedynie bardzo ogólne hasła, nawiązujące do 100. rocznicy u-rodzin Lenina, 25-leoia wyzwolenia Ziemi Koszalińskiej i zwycięstwa nad faszyzmem, 1 Maja, współzawodnictwa pracy, kierowniczej roli partii, bezpieczeństwa i higieny pracy. W minimalnym natomiast stopniu popularyzuje się planszami, wykresami, słowem pisanym, hasłami, w specjalnych gablotkach uchwa ły plenarnych posiedzeń Komitetu Centralnego naszej partii, które wyznaczają przecież strategię ekonomiczną ra lata najbliższe, wskazują drogi unowocześnienia produkcji, poprawy .jej efektywności i jakości. Niewątpliwie zadania takie spełnia w pewnym stopniu dekoracja w takich zakładach jak: Słupski Ośrodek Przemysłu Meblarskiego, Zakład Naprawczy Mechanizacji Rolnictwa w Słupsku. Fabryka Maszyn Rolniczych czy Fabryka CuKrów „Pomorzanka". Hasła, plansze czy wykresy wyróżniają się tu aktualnością, estetyka i funkcjonalnym rozmieszczeniem. Nie można natomiast takiej oceny wydać towarzyszom z: PKP, Komunalnego Przedsiębiorstwa Naprawy Autobusów, Słupskiego Zakładu Przemysłu Maszynowego Leśnictwa i zakładów spółdzielczości pracy. Podobna sytuacja jest w więk szóści instytucji, urzędów o-raz w placówkach oświatowych i kulturalnych. Posiadają one jedynie wewnątrz w budynkach właściwą i aktualną dekorację. Na zewnątrz natomiast brak jest trwałych i estetycznie wykonaiiycłi„ e-lementów dekoracyjnych. Tym placówkom można by jeszcze wybaczyć to niedopatrzenie biorąc pod uwagę skromne fundusze przeznaczone na ten cel. Niezrozumiałe są natomiast zaniedbania w zewnętrznej dekoracji w przedsiębiorstwach handlowych. które — jak wiadomo — posiada i ą przecież własne dekoralornie. Niedostateczne zaćmtereso-wanie propagandą wizualną przez zakłady pracy, instytucje i urzędy sprawia, że miasto ma w tym zakresie rów-j. mondrzejewski ' nież duże zaniedbania. Umie- my na ogół udekorować je z okazji jakichś większych imprez czy wydarzeń. Nie ma natomiast w Słupsku z wyjątkiem jedynie placu Zwycięstwa, ul. Starzyńskiego i kilku innych ulic w śródmieściu — stałej, estetycznej dekoracji, propagującej aktualne zadania, nakreślone przez partię. Dotychczasowe uwagi dotyczyły miasta Słupska. Lustracja. — jak stwierdziliśmy — objęto także Ustkę i większość gromad. W tym przypadku nie było niemal co o-ceniać. Ustka bowiem, miasto 0 ogromnym nasileniu tury-styczno-wczasowym, nie posiada w ogóle elementów dekoracyjno - propagandowych. No, bo dwóch plansz ZURiT 1 trzech starych ,, Korabia'-' nie można brać pod uwagę. Całkowicie zaś zaniedbana jest propaganda wizualna w siedzibach gromadzkich rad narodowych. W takich gromadach, jak: Objazda, Gardna Wielka, Smołdzino, Głów-ozyce, Pobłocie, Wrześe*e, Damnica i Dębnica Kaszubska nie ma zupełnie aktualnej informacji politycznej. Jednostkowa zaś, jeśli jest — odstrasza swym widoikiem. Jak można w ogóle podejmować dyskusję z towarzyszami w gromadach na temat propagandy wizualnej jeśli w niektórych biurach geerenów nie ma nawet godła państwowego. PODSUMOWUJĄC na posiedzeniu egzekutywy dyskusję — I sekretarz KMiP PZPR tow. Jan Stępień wyraził duże zaniepokojenie z powodu niedoceniania w Słupsku i powiecie propagandy wizualnej. Istnieje więc pilna potrzeba poprawienia aktualnej sytuacji na tym cd-cinku. Dlatego też egzekutywa zalęc;ą.....komitetom zakładowym gromadzkim i organizacjom partyjnym dokonywanie systematycznej oceny stosowania na swoim terenie różnorodnych form propagandy wizualnej. W celu właściwej koordynacji poczynań w tym zakresie — egzekutywa powołał? 12-osobowy zespół z sekretarzem KMiP PZPR tow. Izabelą Baszczyńską na czele. Kilkuosobowy zespół powołano także dla miasta Ustki. J. KISS-ORSKI Róże za 3 tysiące zł Na skwerach i w parkach Słupska zakwitły róże. Z dużym zadowoleniem spoglądamy na ukwiecone miasto. Są jednak i tacy, którzy dewastu ją zieleńce wycinając lub wy rywając z korzeniami różane krzewy. Ponieważ przypadki I kr adzieży róż zdarzają się co | roku. a straty z tego powodu ] są znaczne — postanowiono j za czyny takie surowo karać. Ostatnio właśnie przed Kole gium Orzekającym stanął 18-letni Stanisław Wojas, którego schwytano na kradzieży róż. Rozprawa odbyła się w trybie przyspieszonym. Kara surowa — 3 tys. zł grzywny z zamianą na 60 dni aresztu. Zgodnie z orzec Vniem kolegium, ku przestrodze innym, publikujemy nazwisko złodzic ja róż. (a) Fot. A. Maślankiewicz Rajd pieszy studentów i stażystów Klub Stażystów Słupska i Rada Uczelniana Zrzeszenia Studentów Polskich przy WSN organizują w dniu 22 lipca rajd pieszy studentów i staży ątów po ziemi słupskiej z metą w Rowach. Pierwsza trasa: Kluki — Smołdzino — Rowy, wyjazd ze Słupska dó Kluk autobusem PKS o godz. 9. Tra sa druga: Smołdzino — Rowy, dwie grupy, wyjazd ze Słupska do Smołdzina autobusem PKS o godz. 11.20 i 13. Zakończenie rajdu przy wspólnym ognisku o godz. 18 w studenckim ośrodku wczasowym w Rowach. Powrót autokarem do Słupska o godz. 22. Organizatorzy serdecznie zapraszają do udziału w rajdzie studentów i stażystów. DWU I PÓŁ tysięczna rzesza pracowników. Czy raczej pracownic — bowiem wśród zało gi Północnych Zakładów Obuwia kobiety przeważają zdecydowanie. Średnia wieku — 24 lata. Nie wiele przekraczają ten wskaż nik psycholog mgr Ewa Chylewska i socjolog mgr Bohdan Dmochowski. Oboje podjęli tu pierwszą w życiu pracę i c-boje cieszą się,, że jest ona tak bardzo samodzielna. Mogą organizować ją zgodnie z wyobrażeniami, ukształtowa nymi w ęzasie studenckich praktyk, tak, jak wpajano im na studiach. Swobodę tę zawdzięczają nie tylko temu, że stawiają tu swe pierwsze kro ki równocześnie z przedsiębiorstwem. Problemy, którymi się zajmują, stanowią w naszym województwie teren niemal dziewiczy, choć dyscy plina, zwana humanizacją pracy, znana jest większym przedsiębiorstwom przemysło- 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 5.35 Muzyka. 7.45 Zespół instru mentalny pod kier. S. Rososińskie go. 8.00 Moskwa z melodią i pio senką słuchaczom polskim. 8,35 Muz. ludowa. 9.00 Tematy ludowe w oprać, rozrywkowym. 9.30 Lip cowy Festyn Muzyczny. 9.45 „Zye czy palić" — humoreska. 10.00 Konc. muzyki popularnej. 10.3^ Z cyklu. Krajobrazy Polski Lipiec. 11.00 Lipcowy Festyn Muzy czny. 32.15 Poranek polskiej muz. operowej. 13.15 Dla was gramy J śpiewamy. 13.30 Na rad. estradzie. 14.30 Lipcowy Festyn Muzyczny. 15.00 „Na jednej strunie" — słuch. 15.48 Polskie tańce ludowe. li>.00 Z popularnej muzyki baietowej. 16.30 Lipcowy Festyn Muzyczny. 17.25 Przeboje non stop. 18.00 Stu dio współczesne „Miny i jajka". 18.35 Lipcowy Festyn Muzyczny. 20 30 Zespół „Dziewiątka". 21.00 Lipcowy Festyn Muzyczny. 22.05 Wiad. sportowe. 22.15 Lipcowy Fe styn Muzyczny. PROGRAM III UKF 97,6 i 67,94 MHz na dzień 22 bm. (środa) 14.00 Program dnia. 14.05 Przebo je na siartl 14.30 Spotkanie nie śpodzianka. 14.45 Lipcowy Festyn na UKF. 15.30 „Żołnierska biogra fia" — reportaż. 15.50 Wiejski kon cert. 15.50 Podróż do Turkmenii — gawęda. 16.40 „Poezja z pozytyw ką". 17.00 Lipcowy Festyn na UKF. 17.30 „Salammbo"' — ode. pow. 17.40 Między ..Bobino" 8 „O-iimpią". 18.0o Ekspresem przez świat. 18.05 Herbatka przy samowarze. 18.25 Mei. z autografem. 19.0,) „Nagrody i odznaczenia" — ode. pow 19.30 Polski tryptyk 1az zowy. 19.50 Podróż do Turkmenii — gawęda. 20.00 Reminiscencje mu zyczne. 20.45 ..Azorek" — słuchowisko. 21.10 Ballady wciąż modne. 21.28 Lipcowe Święta — aud. 21.48 S. Moniuszko - A. Mickiewicz: „Sonety krymskie". 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 Trzy kwadranse jaz zu. 23.00 Głos poety. 23.45 Program na czwartek. 23.50—24.00 Na dobranoc śpiewa M. Święcicki. CO GDZ1E KIEDY : 22 ŚRODA ŚWIĘTO ODRODZENIA Sekretariat redakcji j Ozial Ogłoszeń czynne codziennie od godz. 10 do 16. w soboty od godziny 10 do 14, TELEFONY 91 ~ MO 98 — Straż Poiarna 93 — Pogotowie Ratunków* Inf. kolo}. 32-51 Taxi: 3.9-09 — ul. Starzyńskiego 38-24 — pl. Dworcowy. Taxi bagaż. 49-80 flYZURY Dyżuruje apteka nr 32 przy uL 22 Lipca 15, tel. 28-44. i?MWS¥AWY MUZEUM POMORZA SRODRO* WFGO - Zamek Pomór, skich — czynne od godz. 10 do 16. Wystawa „Xli Ogólnopolska Wy stawa Fotografii Prasowej". MŁYN * \ vtKOWX — c/yany od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przy al. Za* menhofa — wystawa fotografie* na — pt. „Pamiętniki litewskie w Polsce" ZAGRODA W KLUKACH — czynna od godz. 16 do 16. ŹfC Y R K CYRK „AS" — (plac koło Ga zowni) — przedstawiania o godzi nie 15 i 19. i ec i m o MILENIUM — w remoncie. POLONIA — Angelika i sułtan (franc.. od lat 16) pan. Seanse o godz. 13.45. 16. 18.1S t 20.30. Poranek: godz. 11.30 — Rzeczpo spolita babska (pol., od lat 14). USTKA DELMN — Powrót rewolwerow ca (USA, od lat 14). Seanse o godz. 16 18 1 20. Poranek: godz. 12 —■ Testament gangstera (franc., od lat 14). GŁÓWCZYCE STOLICA - Szalony koń (USA. od lat 11) pan. Seans o godz. 19. kiewicz — „To Jest Polska'.' Widowisko Państwowego Teatru Lalek „Pleciuga" w Szczecinie (ze Szczucina). 18.20 „Echa spod Łysicy" — pol ski film telewizyjny. 16.40 „Nad Odra i Bałtykiem" (Polska Kronika Filmowa). 16.55 „Sopo4-t>8" — polski film telewizyjny. 17.30 Estrada Literacka — z cy« kiu: „Nowa poezja polska". — Stanisław Grochowiak: „A Jesteś ogród". 18.25 „Światowid". 19.00 „Naprawdę złote" — reportaż filmowy. 10.10 „Polska przemienionych kołodziejów . — telewizyjny film dokumentalny z cyklu: Polska (ode. ri). Scenariusz i realizacja: Jan Łomnicki. 10.20 Dobranoc. 1-9.30 Dziennik. 20.20 „Znajomi z widzenia" — reżyseria. Janusz Rzeszewski. Wykonawcy: Stenia Kozłowska, Maria Koterbska zespół „AU Bab ki", Jan Kobuszewski. Jan Ko-cinlak, BoPdan Łazuka, Irena Kareł, Jerzy Połomski, zespół „Royal Ba Het", z Czechosłowacji grupa baletowa „Naya-Naya". 21.20 „Toast" — film' dokum. 22.30 Kronika V Ogólnopolskich Igrzysk Młodzieży Szkolnej (ze Szczecina). 22.40 Wiadomości sportowe. 22.45 Program na tutro KZG zam. B-202 S-7 OSZALIN na falacb średnica 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 22 bm. (środa) 8.35 Polska muzyka ludowa. 9.00 „Nowa Ziemia" — słuch. Cz. Ku-riaty w reż. N. Nowińskiego. 21.00 Sprawozdanie z Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego. pimiewtfizjA na dzień S2 bm. (środa) 8,55 Program dnia. 9.00 „Zwariowana noc" — film fabuł. prod. polskiej. 10.15 Przerwa. 12.40 Dziennik. 13.C0 „Cała naprzód" — film fab"l. prod. polskiej. 14.33 „Z biegiem Cdry" — program muzyczny (z Katowic). 15.20 Dla dzieet — Leokadia Serafinowie? i .Wojciefta Wieczór* „GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ KW PZPR. Redaguje Kolegium Redakcyjne Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefon Redakcji w Koszalinie centrala 62-61 do 65. „Głos Słupski" — mutacja „Głosu Koszalińskiego" Słupsk pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Te lefony: sekretariat łączy z kie równikiem — 51-95; dział ogłoszeń 51-95, redakcja — 54-66. Wpłaty na prenumeratę (mie sięczna — 15 zl, kwartalna — 45 zł, półroczna — 90 zł roczna— 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały „Rucb". Wydawca: Koszalińskie Wy d^wnictwo Prasowe RS „PRASA" — Koszalin ul. A Lampego 20. Tłoczono: KZGraf. Koszalin oL Alfreda Lampego 11. Sto 8 GŁOS nr 202 (5595) PARTNERZY 22 lipca naród polski, a wraz z nim wszyscy obywatele radzieccy obchodzą 26. rocznicę Odrodzenia Pol ski. Przedstawiciel A. P. Nowosti zwrócił się do szefa zarządu handlu z kraja mi socjalistycznymi Europy Ministerstwa Handlu Zagranicznego ZSRR Michała Łoszakowa i poprosił go do omówienia radziec ko-polskich kontaktów gospodarczych i perspektyw dalszego ich rozwoju. MLAT TEMU — 7 lipca roku 1945 podpisano u-mowę handlową między Związkiem Radzieckim a Polską, która zapoczątkowała szeroką współpracę gospodarczą i rozwój korzystnego dla obu stron handlu, służącego dla dobra naszych krajów. Rozwój handlu zagranicznego między ZSRR a Polską Rze-cząpospolitą Ludową jest przykładem owocnej współpracy krajów socjalistycznych w tej dziedzinie. W roku 1969 wielkość wymiany towarowej między naszymi krajami wynosiła 2.091 milionów rubli dewizowych. Przeciętny roczny wzrost wymiany towarowej między Związkiem Radzieckim a Polska w latach 1966—1969 g~ siągnął 11,4 proc. W ostatnich dwóch latach (1968—1969) Polaka zajęła drugie miejsce YŚród wszystkich partnerów Związku Radzieckiego w handlu zagranicznym. Wzrostowi andlu wzajemnego Związku '3dz:eckiego i Poliski towarzyszyły też zmiany struktury wymiany towarowej, co 3st odbiciem rozwoju przemysłowego obu krajów. _ Specjalne miejsce w wy-■ lianie towarowej zajmują aszyny i urządzenia. Jeśli pierwszych latach po woj-:e znaczną część wśród to-nrów radzieckich dostarcza-Tch do PRLi stanowiły su-m'ce, to Doczynając od roku ^50 wyraźnie się zwiększaią 'i^awy maszyn i urządzeń. Przeszło 200 przedsiębiorstw -emysłowych Polski, w tym "^uta irn. W. Lenina w No-vej Hucie, zakłady chemicz-r? w Oświęcimiu, elektrcw-:e na Żeraniu, w Turoszo-•:e, Jaworznie, "huty aluminium, zakłady łożysk tocz-^/ch i wiele innych wielkich przedsiębiorstw przemysłowych urzadzenia otrzymały ze *^iązku Radzieckiego. W roku 1969 wartość do ^arczanych z ZSRR do PRL maszyn i urządzeń osiągnęła )5 milionów rubli, co stano-v\ 19 proc. całości radzieckich dostaw. Równocześnie wzrosły także dostawy surowców, zwłaszcza rudy żelaza, ropy naftowej, bawełny i innych towarów. W ostatnich dziesięcin la- tach dostawy maszyn i urządzeń z PRL do Związku Radzieckiego zwiększyły się z 92 milionów rubli (rok 1959) do 379 milionów rubli (rok 1969), to znaczy przeszło cztery razy. Polska dostarcza Związkowi Radzieckiemu ma* szyny i urządzenia przemysłowe, środki transportu (statki morskie, wagony kolejowe), kompletne zakłady przemysłowe (zakłady przemysłu chemicznego, zakłady płyt spilśnionych), maszyny budowlane, furgonetki, maszyny rolnicze. W radzieckich przedsiębiorstwach przemysłowych pracują obrabiarki do metalu, walcarki, transformatory, urządzenia fabryk włókienniczych i przetwórstwa spożywczego, łrtóre zostały wyprodukowane w Polsce. Z surowców znacznym artykułem eksportu PRL do Związku Radzieckiego jest węgiel kamienny. Inne surowce i półfabrykaty eksportowane przez Polskę, to cynk i wyroby cynkowe, kable i artykuły chemiczne. Szczególne miejsce w eksporcie polskim Bo Związku Radzieckiego zajmują towary przemysłowe powszechnego użytku i lekarstwa. W ostatnich latach dostawy tych to- warów stale rosną. W r. 1969 Polska dostarczyła Związkowi Radzieckiemu towarów przemysłowych powszechnego użytku na sumę ok. 230 min ru blif z tego około 40 min rubli przypada na lekarstwa. Rozwój przemysłu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej sprzyjał także rozszerzeniu asortymentu przemysłowych towarów konsumpcyjnych. O-bok tkanin PRL eksportuje szeroki asortyment wyrobów tekstylnych, galanterii, trykotaży. W ostatnich latach wzrosły także dostawy obuwia, mebli i innych towarów użytkowych. Podstawą dalszego wzrostu wymiany towarowej między naszymi krajami jest rozwój specjalizacji i kooperacji przemysłowej. Rozszerzenie tych nowych form współpracy, zmierzających do ściślejszej integracji gospodarczej naszych krajów, pozwoli w należytej mierze wyzyskać zalety międzynarodowego socjalistycznego podziału pracy. Ostatnio między ZSRR a PRL podpisano wiele umów w sprawie kooperacji produkcji i dostaw wzajemnych wytwarzanych artykułów. W roku 1968 podpisano u-mowę o współpracy i koope- raę$ w produkcji i 6 "dostawach wzajemnych części do samochodów osobowych na okres lat 1969—1975. Umowa ta stwarza pomyślne przesłanki rozwoju przemysłu samochodowego obu krajów. Zgodnie z nia Polska będzie dostarczać w znacznych ilościach 13 rodzajów części, potrzebnych do montażu samochodów osobowych w Woł-żańskiej Fabryce Samochodów. Równocześnie Związek Radziecki będzie dostarczać Polsce 26 rodzajów części, a także samochody osobowe. Obecnie między organami planowania ZSRR i PRL prowadzi się rozmowy w kwestii koordynacji planów gospodarki narodowej naszych krajów na lata 1971—1975. Koordynacja planów gospodarki narodowej, przeprowadzana na zasadzie socjalistycznego podziału pracy, przewiduje dalszy rozwój wymiany towarowej między naszymi krajami. Na zasadzie przeprowadzonej koordynacji planów gospodarki narodowej między ZSRR a PRL zostanie zawarta długoterminowa urnowa handlowa na lata 1971—1975. Rozszerzenie kontaktów w handlu zagranicznym miedzy Związkiem Radzieckim a Polską Rzecząpospolita Ludową będzie sDrzyjało dalszemu u-mocnieniu przyjaźni między naszymi bratnim? narodami. (INTERPRESS) Czcgstka polskiej krwi (KORESPONDENCJA P.A. INTERPRESS Z MOSKWY) MAM W SOBIE cząstką polskiej krwi — mówi ALEKSANDER NIKOŁAJEW, znany radziecki poeta. W jego przypad ku nie chodzi o polskie pochodzenie i dlatego oddajemy głos samemu Nikołajewowi. „25 marca 1945 r. moja bateria zajęła pozy cję na. wzgórzu pod Gdańskiem. Widać stąd było jak z południa wchodzi do Gdańska kolumna naszych czołgów. Ukrywały się w mie ście i po pewnym czasie pokazały się znowu, już z innej, zachodniej strony. Szybko przełamały obronę przeciwnika. Nagle obserwator melduje: „przed nami kolumna faszystów skieh czołgów. Ile? — osiemnaście! Pierwszy tygrys zostaje trafiony, hitlerowcy odciągają go. Drugi czołg również, ale ten zamiast, jak liczył na to młody dowódca radzieckiej baterii zatarasować na moment wąskie przejście, wali się niespodziewanie w bok, a trzeci czołg w kolumnie strzela i trafia w moje działo. Ocknąłem się na operacyj nym stole w chłopskiej chacie. Obok. mnie leży młodziutka dziewczyna. Od jej ręki do mojej ciągnie się gumowa rurka. Przetaczanie krwi..." Krew oddana przez młodą polską dziewczy nę uratowała życie dwudziestoletniemu radzieckiemu lejtenantowi. Dlatego Aleksander Nikołajew mówi dziś, że ma w sobie cząstkę polskiej krwi. W mojej bibliotece jest kilka tomików wier szy z dedykacją Aleksandra. W zbiorku „Ka nonada" poeta wraca do wojennych wspom- nień. Pojawiają się wówczas wiersze o polskiej tematyce. W wierszu pt. „Krew" zaczy nającego się od obrazu zburzonej Warszawy Nikołajew, w poetyckiej formie przedstawia dzieje swojego ocalenia. W wierszu „Turysta" mówi o swym nowym spotkaniu z Polską już w charakterze turysty. Polskie motywy zawiera tłumaczony na język polski wiersz „Manewry", „Niewidomy muzyk" i inne. Po wojnie Nikołajew przez wiele lat szukał tej dziewczyny. Dopiero w roku ubiegłym poszukiwania zostały zakończone odnalazł dziewczynę, która oddała mu swą krew. Przyjechał do Polski raz z żoną i synem spędzić urlop. Jego dzieci znają polski język i mają sentyment, do naszego kraju. Dziewczyna, która oddała mu swoją krew jest mieszkanką Gdańska, nazywa się Helena Kosmala. W 1945 r. pracowała przymusowo wraz z rodziną w majątku bauera w F.embowie. Aleksander Nikołajew jest obecnie zastępcą redaktora naczelnego znanego moskiewskiego miesięcznika literackiego „Drużba Narodów". Właśnie w tym miesięczniku pisał on o swoich wojennych i powojennych spotkaniach z Polską, o głębokiej sympatii do na szego kraju. Napisał tam między innymi: „Gdy myślę o Polsce wspominam ją z wdzięcznością i ciepłem, jej miasta i v:siet jej pola i fabryki, jej żołnierzy i bohaterskie młodziutkie dziewczyny" Z. ROMANOWSKI DZIi Bil PłWM.111 I «a POMŚCIE KOSTiiil Rewanżowe pojedynki Uff (Baszkiria) z Koszalinem Od soboty w województwie naszym go^ci ekipa sportowców Baszkirskiej ASRR, w skład któ rej wchodzą reprezentacje ciężą rowców i pływaków. Goicie ra dzieccy w spotkaniach z koszalińskimi zespołami występują jako reprezentacja stoii::y Baszkirii — Lfa. Jak już podawaliśmy pierwsze występy odb>iy się w Bytowie i w Koszalinie. Ciężą rowcy Ufy odnieśli wysokie zwycięstwo nad reprezentacja «oje wódzką Zrzeszenia LZS — 8:1. Również zawody pływackie, które odbyły się na pływalni KOS Ti W w Koszalinie, zakoń-czvły się zwycięstwem młodych pływaczek i pływaków baszkir-skich 26:14. Drużyna Koszalina oparta była na członkach seKcji pływackij.1 MKS Znicz. W zawodach poza konkursem startowały jeszcze dwie drużyny Znicza zarówno w konkurencjach dziewcząt, jak i chłopców. Wyścigi rozegrano na jednym dystansie — 100 m we wszystkich konkurencjach p za stylem zmiennym. Z reprezentacji Koszalina najlepiej spisała się DANUTA LEWANDOWSKA , która zwyciężyła w wyścigu na 100 m st. dow. Pozostałe wyścigi dziew, cząt i chłopców wygrali reprezentanci Baszkirii. Drugie zwycięstwo dla barw Koszalina odniosła sztafet? chłopców srylem zmiennym 3 ra~y 100 ra w składzie: Gierłowski, Hok i przy bylski w czasie 3.35,4 Sztafeta Ufy uzvskała czas gorszy od ko-szalinian o 0,1 sek. Oto wyniki wyścigów w poszczególnych konkurencjach: DZIEWCZĘTA. 1C0 m st. dow.: Ł. Lewandowska (Koszalin) — 1.12,0; Matwiejewa (Ufa) — "1.11.0; 3. Mikulska — 1.13,0; 4. Frąckowiak — 1.20,0 (obie Znicz). 1S0 m st. grzbiet.: i. Jeżowa (Ula) — 1.1S:7; 2. Borowska (K) — 1.26,8; 3. Leonowicz (Znicz) — 1.30,0; 4. Pelczar (Zmcz) — i.32,5. 100 m śt. klas.: 1. Funcewa (U) — 1.31,2; 2. Więckowska (K) — 1.32,3; 3. Tura la (Znicz) — 1.34,2. 100 m st. motylk.: 1. Funcewa (U) — 1.27,6; 2. Młotek (K) — 1.41,5; 3. Tkacz (Zn;czi — 1.4L,6. Sztafeta 3 razy 100 m: l. Ula (Jehowa. Funcewa, Matwiejewa — 4.07,8; 2. Koszalin (Borowska, Młotek. Lewandowska) — 4.16,2. CHŁOPCY. l'JC ra st. dowolnym: 1. Szajduli (Ui — L.02,4; 2.: Przybylski (K) — 1.02.6: 3. Karpowicz (Znicz) — 1.05,8. 100 m st. grzbiet, fiokickij (U — 1.12;8, 2. Gierłowski (K) — 1.J" /j; 3. Ciesielski (Znicz) — i.20,0. ICO m st. klas.: 1. Jegorow (U — 1.16,8; 2. Frankiewicz (K) — l.jo 1U) m st. motylk. 1. Rckicki (L> — 1.0.,4; 15. HOK i Kosza ina. Dzisiejszy mecz be-dzie dla naszych młodych pływa-i: w ostatnim sprawdzianem formy przed Igrzyskami Młodzie?v Szkolnej, które rozpoczyna ji si«' w Szczecinie. Zaraz po zawodach rerrezertac.la Koszalina wyjedzie na Igrzyska do Szczecina. Po południu o jrodz. 17 w ha!i sportowej KOSTiW \wstnpią także ciężarowcy. Sztangiści Ufv zmierzą sie tvm razem z reprezentacją okręgu koszalińskiego. Świąteczne imprezy w województw*© Dla uczczenia 2S. rocznicy wysiania Manifestu Lipcowego oraz 25-lecia powrotu Ziem Zacaodnich i Północnych do Macierzy odbędzie się w naszym województwie wiele imprez sportowych Warto podkreślić, że będą to nie tylko imprezy o charakterze lokalnym, lecz również zawody o randze międzynarodowej b r?ź ogólnopolskiej. Na stadionach, pł ywalniach, kortach, halach sportowych, szosach województwa toczyć fceda pojedynki m. in. p»ł-karze, lekkoatleci, kolarze, pływacy, ciężarowcy tenisiści, zapaśnicy. Tak więc sympatycy sportu, o spartakiady przedsiębiorstw i za ile tylko dopisze pogoda, tiec-ą kiadow rolnych w Leskiej atlety mogli sie wybrać na ki ka inte ce, piiee nożnej, siatkówce, ko-resujących spotkań. Oto niektóre iarstwie. Początek imprezy w imprezy, na które radzimy się Tychowie o godz. 9, a w Mielnie wybrać. — o godz. 10. (sf) KOLARSKA IMPREZA REDAKCJI „GŁOSU", OZKol i LK.S SPÓŁDZIELCA W KOSZALINIE W poniedziałek rozpoczął się IV Ogólnopolski Wyścig po Ziemi Koszalińskiej w kategorii młodzików — tradycyjna impreza kola>r-sfea redakcji „Głosu Koszalińskiego", Oiii\ ol i LKS Spółdzielca Koszalin. Wczoraj rozegrany został trzeci etap wyścigu (sprawozdanie i wyniki zamieszczamy na st:r. 2). a dziś w godzinach połu_ dniowych nastnpi zakończenie tej pięknej młodzieżowej imprezy kolarskiej. Cstatni etr.p r>z~grany zostanie na trasie KcszaUn — Drzewiar.y — Bobolice — Koszalin .Start heno-rowy z ol-cu Bojowników PPR o godz, 101 Przyjazd kolarzy r,a stadion Bałtyku spodziewany jest ok. godz. 12.30. POWIATOWO WE SPARTAKIADY w MIELNIE I TYCHOWIE Dziś na stadionach w Mielnie (pow. Koszalin) i Tychowie (pow. Białogard) odbędą się powiatowe OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ ZAP.ASNiCZK O PUCHAR ZDOBYWCO W WAŁU POMOitSKiEGO Dziś, o godz. 10 rozpoczną się w sali ZSZ w Białogardzie finało we pojedynki zapaśników w sty lu wolnym o Puchar Zdobywców Wału Pomorskiego. Jak juz poda waliśmy, w turnieju który ro/.po czął się w poniedziałek uczestniczą reprezentacje juniorów CR Z Z Zrzeszenid LZS, Startu i Gwardii NA BOISKACH PIŁKARSKICH Ze spotkań piłkarskich interes a jąco zapowiadają się mecze w Białogardzie i Słupsku. Na stadU: nie w Białogardzie miejscowa Iskra zmierzy się z Dynamo Ro ebel (NRD) o godz. 17, a w Słup sku — po raz trzeci — wystąpi ze spół II-ligowej Olimpii Poznań. Tym razem drużyna poznańska zniierzy się z Czarnymi. Mecz ro zegrany zostanie o godz. 17 na Sta dionie 650-lecia. (sf) To mówiąc oficer miHcji wyjął z teczki kartkę papierń i zaczął czytać: Protokół przesłachania świadka- Obywatel Władysław Zawierciak, lat dziewiętnaście, z zawodu elektromonter, zatrudniony w Elektrowni Pruszkowskiej, zamieszkały w Podleśnej Górze, ulica Różana osiem-naście, przesłuchiwany i pouczony o obowiązku mówienia rawdy, zeznał co następuje: W dniu dwunastego stycznia racałem z pracy do domu, szedłem ze stacji kolejowej iizesowie do Podleśnej Góry. Było po szóstej wieczorem. _zej bliżej siódmej. Na zegarek nie patrzyłem. Szedłem .eż&ą przez las, a przede mną dwóch mężczyzn. Byli ode mie oddaleni około dwudziestu metrów. W pewnym momencie zauważyłem coś ciemnego leżącego na śniegu po prawej stronie ścieżki,Wydało mi sięf że leży tam człowiek. P rzestraszyłem się i zacząłem wołać ludzi idących przede raną, żeby się zatrzymali. Kiedy stanęli, zaproponowałem im, abyśmy razem sprawdzili co to za ciemny przedmiot ,cży na śniegu. Zgodzilii się. Podeszliśmy bliżej i zobaczyliśmy zwłoki kobiety..." Major przerwał czytanie i po starannym złożeniu proto-ołu schował go do teczki. — Gdyby posterunek milicji lub Komenda Powiatowa przed przesłaniem dokumentów do nas zadała sobie trochę irudu sprawdzenia prawdomówności zeznającego, całej sprawy by nie było. Dochodzenie skończyłoby się w dniu jego otwarcia. — Dlaczego? — Bo wówczas przekonano się, ie co słowo tego protokołu* to ktąnistw4V - - — - — Kłamstwo? — zdziwił się jeden z poruczników. — Przecież protokoły dwóch pozostałych mężczyzn potwierdziły fakt znalezienia przez nich zwłok Krystyny Cieślikowskiej. — Potwierdziły — zgodził się major. A jednak w tym zeznaniu jest wiele bardzo prymitywnych i bardzo łatwych do sprawdzenia łgarstw, Janusz Kaczanowski zgniótł w popielniczce papierosa* — Po pierwsze Władysław Zawierciak już od kiłku miesięcy nie pracował w Elektrowni Pruszkowskiej. Wyrzucono go za pijaństwo przy pracy i za chuligaństwo. Nie mógł więc, jak zeznaje, 12 stycznia wracać z pracy do domu, bo nigdzie nie pracował. Nie sprawdzono tego wszystkiego, co jest tym dziwniejsze, że osoba Władysława Zawierciaka nie była obca milicji w Podleśnej Górze ani Komendzie Powiatowej. Znany chuligan, wielokrotnie zatrzymywany i nawet już parę razy karany. — Rozumiem — mruknął któryś z uczestników odprawy. — Gdyby milicja zainteresowała się Sawierciakiem, szybko by ustalono, że miody człowiek, kiedy już w żaden inny sposób nie mógł zdobyć paru złotych na wódkę czy wino patykiem pisane, brał siekierę i wynajmował się do rąbania drzewa u bogatszych właścicieli willi w Podleśnej Górze. A skojarzenie tego taktu z drugim, że Krystynę Cieślikow-ską, jak ustaliła obdukcja zwłok, zamordowano najprawdopodobniej tym narzędziem, nie byłoby chyba trudne. — Karygodne zaniedbania. Jak oni mo^li.„ — zaczął kapitan. — Kto bez winy, niech rzuci kamieniem — major zacytował znane powiedzenie. — Ja ręki me podniosę, bo sam popełniłem nie mniejszy błąd. A wracając do sprawy, pominięto jeszcze ważną okoliczność, że w tym dniu i o tej porze padał śnieg... — A to ma jakie znaczenie? — zapytał pułkownik — Zawierciak rzekomo zobaczył leżącą, na wpół przysypaną śniegiem Cieślikowską, pomimo, że od tego miejsca do ścieżki było dwadzieścia trzy metry. Przypominam; godziaa po szóstej wieczorem, a Zawierciak zeznał, że nawet „bliżej siódmej". Wprawdzie było biało i śnieg odbijał blask, ale, moi panowie, cudów nie ma. Na taką odległość nawet sokole oczy nie przebiją ściany utworzonej przez spadające płatki śniegu. Zawierciak nie zobaczył leżącej Cieślikowskiej on w i e d z i a ł, że ta młoda kobieta tam się znajduje, bo sam zlo żył jej ciało między młodymi choinkami. Tak, to jaśnie — przyznał jeden z oficerów. — Teraz "dla nas jest już wszystko jasne. Niemniej tali długo nie unueliśmy prawidłowo ouczytać dokumentów, znajdujących się w naszych rękach. Frzyznaję zresztą, że to zagranie przestępcy było bez porównania sprytniejsze, niż to co opowiadał w czasie przesłuchania. Zawierciak nie chciał dopuścić do tego, aby ciało zamordowanej znalazł ktoś inny. Obawiał się, że pierwsze pociejrzenia o popełnienie tej zbredni paaną na miejscowy element przestępczy i chuligański, a więc przeue wszystkim na mego. Mógł zresztą przypuszczać, że ktoś go wiaziai, jak siedzą kobxeis w kosztownym futrze. Wykombinował więc, że najbezpiec: niej będzie, jeżeli to on sam odnajdzie ,zwioki. Aie to też i dawaio mu stuprocentowej pewności spokoju. A nuż m ejanci zaczną zadawać mu wiele nieprzyjemnych p>. i mógłby się w czymś poplątać Dlatego, po Ciiciągnięt. zv>iok na bek i po schowaniu zdobyczy i narzędzia mortiu siekiery, czekał w pobliżu na sprzyjającą okazję. Przepusci-przed sobą dwóch wracających do domu męzczyzn, wiasn.e Piotra Botiueliowicza i Stanisława Meiłowskiego, i zaczą* na nich wołać, że w krzakach ktoś leży. W ten sposób zdobył wspólników, ludzi o nieposzlakowanej opinii. Miejscowa milicja dała się na to złapać. Gdyby Za-wierciak sai* do nich przybiegł, ściągnąłby na siebie ich uwagę, Aie ki dy cała trójka zeznaia, że znalazła zwłoki zamordowani uwierzono bez zastrzerzeń. Budochowiczowi i Merłowskiem przez myśl nie przeszło, że było inaczej. Oni to swoimi zez naniami sprawili, że i ten trzeci stanął poza podejrzeniami. Nawet nie sprawdzono jego zeznań, chociaż to było najsłab-ize ogniwo całego sprytnego planu mordercy. — Przyznał się? PC*