XII FTPP Toruń 1970 j (foie nfWSUTIA Festiwalu Teatrów Polski Północnej (Inf. wł.) Dzisiaj, w mieście Kopernika, w godzinach wieczornych, na scenie Teatru im. Wilama Horzycy, nastąpi uroczyste otwarcie dorocznego, XII z kolei Festiwalu Teatrów Polski Północnej. W Festiwalu biorą udział teatry Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Szczecina, Koszalina, Torunia i Grudziądza. Festiwal zainauguruje Teatr Polski z Bydgoszczy przedstawieniem sztuki M. Bułgakowa rrDni Turbinych". Bałtycki Teatr Dramatyczny wystąpi w drugim dniu Festiwalu z przedstawieniami „Fedry" Racine'a i „Snem srebrnym Salomei" J. Słowackiego. (s) Dni marynisfyki w Kołobrzegu Dziś w ratuszu miejskim w Kołobrzegu obradują polscy maryniści. Na obrady przybyło prawie 100 pisarzy, publicystów, plastyków, filmowców i naukowców. W czasie obrai zostaną wygłoszone referaty o osiągnięciach polskiej gospodarki morskiej w okresie powojennym, a także o twórczości literackiej. filmowej i plastycznej, tematem związanej z morzem. W niedzielę maryniści zwiedzą Kołobrzeg, na kiermaszu będą podpisywać swoje książ- ki oraz wezmą udział w ©-twarciu wystawy prac malarskich prof. Mariana Mo-kwy. W sobotę i w niedzielę wieczorem w Kołobrzegu I w okolicach odbędzie się wiele spotkań autorskich. W poniedziałek natomiast rozpoczyna się w Kołobrzegu przegląd filrrów krajów nadbałtyckich. (n) Pogoda WARSZAWA (PAP) Jak przewiduje PIHM, dziś na terenie całego kraju nastąpi zachmurzenie umiarkowane, przejściowo duże, miejscami przelotne opady, skłonność do burz. Temperatura maksymalna od 18 st. na północnym zachodzie do 22 st. w centrum i 25 st. na południowym wschodzie. Wiatry umiarka wane, północno-zachodnie. Ponieważ dzień lub ty- • dzień dziecka anno 1970 przeszedł już do historii, można na temat pisać serio, porzuciwszy okazjonalne refleksje i rozczulenia. Przygody naszych dzieci by wają bowiem bardzo różne, a ta różnorodność powoduje stany wzmożonej frustracji już od lat najwcześniejszych. Oto na koszalińskim skle pie „Bobo" wisi wzruszające hasło: „W trosce o u-śmiech dziecka". Człowiek dociekliwy mógłby wprawdzie zapytać co i kto w tros ce o ten uśmiech, ale byłoby to zwykłe czepianie się transparentu. W dodatku zbyteczne, bo reklama (tak) ma przecież intrygować. I zachęcać. Skorzystawszy za tern z jej zaproszenia wcho dzimy do sklepu i po paru minutach orientujemy się, że pouwdu do śmiechu nie ma. Proponowany przez sklep (i nie tylko ten sklep) asortyment zabawek od dłuższego czasu utrzymuje się na tym samym mizernym poziomie i nabywcy rriogą do woli wybierać mię dźy tymi samymi samocho dzikami, tymi samymi pił- Troska w haśle kami i tymi samymi misiami. Wiadomo nie od wczoraj, że dzieci stanowią niezwykle wdzięczną publiczność różnych widoicisk. Wiadomo, no i co z tego? Na palcach jednej ręki można policzyć spektakle dla dzieci w ciągu jednego roku i to zarówno w Koszalinie jak i Kołobrzegu, Wałczu, chyba tylko Słupsk mógłby u-żyć palców obu rak. A w mniejszych miastach i miej scowościach? Telewizja plus rodzinne i sąsiedzkie kłótnie. Kończy się szkolny rok, a to oznacza promocję do starszych klas zdecydoica-nej większości dzieci. Promocja związana jest oczywiście z nabyciem nowych podręczników. Te z kolei z uzyskaniem stosownego talonu. Talony obwarowane są zastrzeżeniem, że należy je zrealizować do połowy lipca. Brakuje jednak bądź książek, bądź talonów, Kiedy będą? Na dniach. Je śli wtedy, kiedy sporo dzie darni wyjedzie na państwo we, zakładowe lub prywatne kolonie to kto skorzysta z podręczników? Dystrybutorzy? Kto wie, może to wskazane, zważywszy ideał ny świat w nich opisany. A w ogóle to dzieci bywają przecież skaraniem boskim, wypycha się je więc z kolejek, nie wpuszcza do autobusów i na tzw. tereny zielone. Takie toto zdezorganizowane i rozko-jarzone, że zanim się człowiek obejrzy to już szkoda gotowa. Nie to co my. My w ich wieku... (zetem) Tow. D. Samba opuścił Polskę W KOMI TECIE CENTRALNYM PARTII wizyta WARSZAWA (PAP) WCZORAJ tj. w piątek w godzinach południowych opuścił Polskę członek Biura Politycznego KC Mongolskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej, przewodniczący Prezydium Wielkiego Churału Ludowego MRL — Dżamsarangijn Sambu, który od 8 bm. wraz z towarzyszącymi mu osobami przebywał w naszym kraju na zaproszenie członka Biura Politycznego KC PZPR, przewodniczącego Rady Państwa, Marszałka Polski, Mariana Spychalskiego. „KOSMOS-347" • MOSKWA 12 bm. wprowadzony został w Związku Radzieckim na orbitę kolejny sztuczny satelita Żiemi, „Kosmos-347". Uroczystość pożegnania mon golskich gości odbyła się na warszawskim lotnisku Okecie. Dżamsarangijna Sambu żegnali członkowie najwyższych władz partyjnych i państwowych z Marianem Spychalskim i Józefem Cyrankiewi- PFOl.ET ARWSZE WSZYSTKICH KRAJOW ŁĄCZCIE SIĘi Nakład: 142.355 Cena 50 gpr Organ KW PZPR Wydanie sobotnie KOK XVIII Sobota, 13 czerwca 1970 r. Nr 163 (5556) 10 stron Narada sekretarzy propagandy KW PZPR WARSZAWA (PAP) W Komitecie Centralnym PZPR pod przewodnictwem zastępcy członka Biura Politycznego. sekretarza KC — Jana Szydlaka odbył? się narada sekretarzy propagandy komitetów wojewódzkich PZPR. Tematem narady były zadania propagandy eko-nomiczno-produkcyjnej po V Plenum KC PZPR. Po informacji zastępcy przewód ni -zącego Komisji Planowan a przy Radzie Ministrów — Józefa Pajestki o aktualnych problemach^ gospodarczych oraz po informacjach sekretarzy trzech komitetów wojewódzkich — Stanisława Puchały (Warszawa) "Wiesława Kiczana (Katowice) i Romualda Jezierskiego (Poznań) rozwinęła się dyskusja. W jej toku sekretarze komitetów wojewódzkich dzielili się doświadczeniami w dziedzinie propagandy po II i IV Plenum KC oraz przedstawili zamarzenia w tej dziedzinie pracy partvjnej w świetle u-chwały V P^num KC PZPR. Do problemów poruszonych w dyskusii. ustosunkował się Jan Szydlak. PRZYJEZDNI. którzy odwiedzają go raz na kilka lat — gubią się. Nie w labiryncie ulic, ale na tych samych, którym przybywa nowych elewacji na domach, świetlnych reklam, coraz powabniej szego wyglądu. W miejscach, które do niedawna były pustką, a teraz zazieleniły się skwerkami, na których wyrosły nowe osie dla, urzędy, instytucje, przedsiębiorstwa. Koszalin, miasto po którego centralnych ulicach i ich skrzyżowaniach trudno nieraz przejść, bo ludzie coraz zasobniejsi i coraz bardziej zmotoryzowani. Jeszcze nie spieszący się jak w innych wielkich miastach, już nie powolni jak za czasów powstających dopiero zarysów przemysłowego i społecznego ąwyisu. Miasto ludzi osiadłych, związanych * rodzinnym domem i pracą, której z roku na rok więcej, bo tyle roboty przed nami. Koszalin — coraz bardziej pociągający dla fotoreporterskiego aparatu. Jeszcze po krańcach małe ciemne domki, już wysoko nad ich dachami wieżowce. Jeszcze gdzieniegdzie zapuszczony chodnik, ale coraz więcej gwarnych ulic,- arterii, Sir. 2 iGŁOS nr 163 (5556)' JUŻ 11 DNI „SOJUZ-9" KRĄŻY NA ORBICIE ZIEMI Kosmonauci odpoczywając grają w szachy i czytają książki MOSKWA (PAP) Jak donosi agencja TASS z ośrodka kierowania lotem statku kosmicznego „Sojuz-9", kosmonauci Nikołajew i Siewastjanow pomyślnie realizują program lotu. Wszystkie systemy statku pracują normalnie. „Sojuz-9" kontynuuje lot. W dniu 12 czerwca minęło 11 dni od startu „Sojuza-9"... Kosmonauci Nikołajew i Siewastjanow spędzili 240 godzin J. Cyrankiewicz gościł delegację drukarzy WARSZAWA (PAP) Z okazji obchodów 100-lecia Związku Zawodowego Pracow ników Poligrafii i zbliżającego się Krajow/^o Zjazdu tego Związku prezes Rady Ministrów — J. Cyrankiewicz przy jął delegację działaczy związkowych z całego kraju. Na jej czele stał przewodniczący ZG ZZPP — J. Cichoński. W spotkaniu uczestniczyli: wiceprzewodniczący CRZZ — W. Tuło" dziecki, minister kultury i sztu ki — L. Motyka i wiceminister tego resortu — IŁ Rusinek. Projekt ustawy WARSZAWA (PAP) Do Laski Marszałkowskiej wpłynął rządowy projeki ustawy o państwowej inspekcji skupu i przetwórstwa ar~ tykułów rolnych. Projekt ustawy przewiduje połączenie działających dotychczas oddzielnych organów —r inspekcji zbożowej oraz inspekcji mięsnej w jeden organ, „Państwowa Inspekcja Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych". Zygmunt Kustusz mierzy w rekord! (In/. wŁ) Rewelacyjnym wynikiem połowów legitymuje się w bieżącym roku załoga super-kutra „Ust 105", pracująca pod kierownictwem szypra Zygmunta Kustusza. Do 10 czerwca br. złowiła ona 630 tom ryb wartości 2.750 tys. zł. Już obecnie można powiedzieć że 6-letni rekord połowów na tym typie jednostek, wynosizący 777 ton i należący do znakomitego szypra — Kazimierza Jermakowicza, również z usteckiego „Korabia", jest mocno zagrożony. Jeśli nie zajdą jakieś nieprzewidziane przeszkody, zało ga „Ust 105" może ustanowić nowy, bardzo wysoki rekord połowów. Ale niezależnie od tego, co będzie, już obecnie wywiązała się z bardzo wysokiego przecież planu rocznego, wynoszącego 625 ton i w ciągu 5 miesięcy wypracowała 875 tys. zł zysku. Bardzo dobrze wiedzie się również pozostałym załogom „Korabia". Od początku roku rybacy tego przedsiębiorstwa złowili 10.200 ton ryb i w ciągu 4 miesięcy br. wypracowali 14 min zł zysku. (w!> w stanie nieważkości. Kontro la lekarska wykazuje, że stan ich zdrowia i zdolność do pracy są nadai b. dobre. Wczoraj dzień roboczy A. Nikołajewa i Siewastjano-wa przebiegał zgodnie z usta lonyrn programem. Po porannej toalecie, skontrolowaniu systemów statku i zjedzeniu śniadania kosmonauci zajmowali się obserwowaniem powierzchni Ziemi i ciał niebieskich. Podczas seansów łączności radiowej zakomunikowali, że obserwowali Krym i Kaukaz, przy czym dobrze było widać miasta Soczi i Batumi i jezioro Siewan. Na 144 okrążeniu kosmonauci oglądali burzę piaskową na pusty nd Deszt-E-Kewir (Iran). Kosmonauci, zgodnie z programem, poświęcili więcej cza su na wypoczynek niż w poprzednich dniach. Po drugim śniadaniu grali w szachy i czy tali książki. Zakomunikowali również, iż przeprowadzili generalne porządki „w pomiesz czeniach mieszkalnych" statku, przy czym pył i drobne cząstki zebrali odkurzaczem. Na statku panuje mikroklimat podobny do warunków panujących na Ziemi: ciśnienie wynosi 850 mm, sł. rtęci, a temperatura 20 st. Celsjusza. RA3D WAL POMORSKI Wspaniały rajd zbliża się cło finału. Wczoraj pod hasłem dnia „Codzienne sprawy miliona" odbywało się — rajdowym zwyczajem — wiele imprez, spotkań, czynów społecz I nych. Od czwartku na rajdzie | gości przewodniczący ZG ZMS, tow. Andrzej Żabiński który odwiedza obozy. Także przedstawiciele władz partyjnych i administracyjnych powiatów naszego województwa spotykają się z młodzieżą. Wczoraj np. miłych gości miały obozy: wałecki, kołobrzeski, koszaliński, słupski. W konkursach laury zbierają uczestnicy z naszego województwa. W naini-festiwalu piosenki żołnierskiej, godnym konkurencie kołobrzeskiego, nagix>dzono pierwszymi nagrodami zespół „Cezamy" z Białogardu i piosenkarkę A. Słupską, reprezentantkę Złotowa, a poza tym przedstawicieli Białegostoku, Rzeszowa, Krakowa i Bydgoszczy. W konkursie na znajomość problematyki związanej z 25-leciem powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy najlepszymi wiadomościami wykazali się uczniowie ze Sławna i Wałcza, pokonując kolegą z Łodzi--miasta. Natomiast w zgaduj-zgaduli turystycznej połączonej z konkursem sprawnego rozwijania namiotu najlepsi byli łodzianie. II miejsce zajął Białogard a III Rzeszów. Młodzież z Białogardu potrafiła najszybciej rozbić namiot — dokonała tej sztuki w ciągu dwóch minut i 14 sekund! Na rajdowych trasach pojawił się też znany w całej Polsce popularyzator ochrony zabytków, Czesław Bia* łas. Gawędzi także przy ogniskach z młodzieżą Marek Perepeczko — popularny aktor Codzienne sprawy miliona teatru i filmu. Dzisiaj spotkają się w Wałczu wszystkie grupy rajdowe. Po południu rozpocznie się wielki festyn „Wałeckie lato". Na trzech estradach w Wałczu — koło PDK, przy uL Buczka i koło Przychodni Lekarskiej — popisywać się będą zespoły artystycz ne wszystkich województw i powiatów. Wieczorem zaś nad jez. Raduń zabłysną ogniska sobótek. Jutro ni Centralny Rajd ZMS „Szlakami zdobywców Wału Pomorskiego" zostanie zamknięty wiecem i manifestacją młodzieży. (sten) Po wydarzeniach w Jordanii Ammanu mają odlecieć dwa samoloty pasażerskie, by zabrać część Europejczyków, i napięcie w krajach arabskich PARYŻ, LONDYN (PAP) Z doniesień, jakie napłynęły wczoraj w godzinach popołudniowych, wynika, że po zaciętych walkach w Amma-nie zapanował wreszcie spokój. Komunikaty rządu jor-dańskiego oraz organizacji palestyńskich stwierdzają, że sytuacja powoli wraca do normy. Jak donosi agencja Reutera, radio Amman podało, że król Husajn zdymisjonował dowódcę jordańskich sił zbrojnych, generała Nassera Ben Dia.mila oraz dowódcę dywi- Sytuacja w Indochinach Walki w Kambodży i Wietnamie Południowym HANOI (PAP) Jak oświadczył kamboazaflsitl rzecznik wojskowy, jednostki wierne księciu Sihanoukowi zaatakowały wczoraj Kompong Speo, leżące na głównej drodze łączącej stolicę z portem Sihanookviłle. Druga droga prowadząca do portu poprzez prowincje Takeo i Kampot, stałe atakowana przez siły patriotyczne jest nie do przebycia dla wojsk rządowyeh, sajgońskich i amerykańskich. Rzecznik oświadczył, iż Kompong Speu bronione jest przez oddziały spadochroniarzy i czołgi. Walki trwają. • SOFIA Na zaproszenie przewodniczą eego Prezydium Zgromadzenia Ludowego LRB G. Traj-kowa i przewodniczącego Ra dy Ministrów LRB, T. Żiwko wa do Sofii przybył z wizyta oficjalną prezydent Austrii F. Jonas. • NOWY JORK Z australijskiej bazy rakietowej Woomera wystrzelono na orbitę okołoziemską rakietę „Europa". • NOWY JORK (PAP) Zmarł tu w wieku 89 lat A-leksander Klerenski, premier rządu tymczasowego, obalone go w październiku w 1917 roku w wyniku Wielkiej Socja Siły patriotyczne zaatakowa ły także miasto Tonie Bet, gdzie znajduje się przeprawa przez Mekong. Walki notowano również w rejonie „haczyka na ryby". To czyły się one głównie na plantacjach kauczukowych w Mi-mot, gdzie jednostki amerykan skiej 25. dywizji piechoty i od działy transporterów opancerzonych zostały zaatakowane ogniem z karabinów maszyno wych i rakietami. W WIETNAMIE POŁUDNIOWYM grupa partyzantów przedostała się na teren wielkiej amerykańskiej bazy morskiej w Cam Ranh znajdują- cej się 300 km na północny wschód od Sajgonu. W akcji tej 6 Amerykanów zostało rannych, a ogień z par tyzanckiej broni wyrządził znaczne szkody materialne. Decyzji Senatu USA WASZYNGTON (PAP) Senat USA odrzucił poprawkę do ustawy, która u-poważniałaby prezydenta Stanów Zjednoczonych do ponownej interwencji w Kambodży, gdyby wymagał tego rozwój wydarzeń. Uprowadzenie ambasadora HRF w Brazylii MEKSYK (PAP) W miniony czwartek w Rio de Janeiro uprowadzono ambasadora NKJF w Brazylii, Ebrenfrieda von Hoilebena. Grupa uzbrojonych osobni- domagające się wypuszczenia ków zaatakowała samochód na wolność więźniów politycz wiozący ambasadora, mimo nych w zamian za uwolnienie iż w drugim wozie eskortowa ambasadora. li go oracownicy służby bez- von hollepkn jest drugim meczeństwa. .-Pułapkę" urza- ambasadorem uprowadzonym w tym kraju. We wrześniu ubie- *$l pancernej generała Zelda Ben Szakera. Monarcha jor-dański przejął osobiście dowództwo nad armią. Obserwatorzy polityczni zwracają uwagę, że lewacka organizacja palestyńska pod nazwą „Ludowo-Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny" uwolniła kilkudziesięciu europejskich zakładników, których więziła w hotelach „Interoontinental" i „Philadelphia". Fakt uwolnienia zakładników tym bardziej napawa optymizmem, że lewacka organizacja palestyńska wysuwała szczególnie skrajne żądania. Należy sądzić, iż obecnie zaakceptowała ona porozumienie, zawarte międiy królem Husajnem a Jaserem Arafatem. Mano to jednak w najbliższych godzinach z Bejrutu do Zaproszenie do EWG LONDYN (PAP) Rząd brytyjski przyjął zaproszenie od sześciu krajów Wspólnego Rynku do wzięcia udziału w spotkaniu w Luxemburga 39 bm. otwierającym negocjacje w sprawie przystąpienia W. Brytanii do EWG. Podobne zaproszenia otrzymały trzy inne kraje, kandydujące do Wspólnego Rynku — Dania, Norwegia i Irlandia. znajdujących się w Jordanii. M. in. swoich obywateli zamierzają ewakuować Siany Zjednoczone. Zachodnie agencje prasowe donoszą, że pewne oznaki niepokoju zaobserwowano obecnie w Libanie. Uzbrojona milicja prawicowej falangi chrześcijańskiej przygotowuje się do wystąpienia zbrojnego, a w Bejrucie krążą pogłoski o możliwości s&rć z komandosami palestyńskimi. Ludność w panice zaczęła wykupywać żywność. Nieudane ataki izraelskie KAIR (PAP) Egipski rzecznik wojskowy poinformował, że oddziały ZRA , odparły » w miniony czwartek dwie próby przekroczenia przez siły izraelskie Kanału Su es ki eg o. Podczas walk zostało zabitych lub ran nych 25 żołnierzy izraelskich. Pierwsza próba rajdu przez Kanał podjęta została wieczorem między EU Kantara i El Tina. Wzięło w niej udział 100 żołnierzy izraelskich, którym udzieliły wsparcia lotnictwo oraz artyleria izraelska. Siły egipskie otworzyły zmasowany ogień, zmuszając nieprzyja ciół do odwrotu na wschodni brzeg Kanału. Nową próbę przekroczenia Kanału Sueskie go podjęto w dwie godziny póż niej. Skończyła się ona również niepowodzeniem. Delegacja rządu francuskiego uda się do Pekinu PARYŻ (PAP) Jak głosi komunikat Mini sterstwa Spraw Zagranicznych Francji, delegacja rządu francuskiego złoży w dniach od 7 do 21 lipca br. wizytę oficjalną w Chińskiej Republice Ludowej. W skład delegacji, której przewodniczyć będzie minister delegowany przy urzędzie pre mi era do spraw planowania i zagospodarowywania kraju, A. Bettencourt, wchodzić bę- dzie pięciu wyższych funkcjo nariuszy francuskich. Delegacja rządu francuskiego przy bywa do Pekinu aa zaproszeni* rządu ChRL dzono w chwili, gdy mercedes ambasadora wjechał w wąską ulicę w związku z czym samochód służby bezpieczeństwa miał utrudnione manewrowanie. Porywacze, wśród których według informacji agencji Reutera, znajdo wały się dwie kobiety, otworzyli ogień, zabijając jednego z członków ochrony osobistej ambasadora, a dwóch raniąc. Von Hoilebena uwięziono w nieznanym kierunku w czerwonym yolkswagenie. Natychmiast wszczęto energiczną akcję poszukiwań. Telewizja brazylijska nadała dramatyczny apel wzywający wszystkich obywateli do przyj ścia władziom z pomocą. „ , - „ ... Na miejscu uprowadzenia Slego reku porwano tani ambasadora USA, Barkę Elbricka. Zwolniono go po 77 godzinach w zamian za 15 więiniiów politycznych. w kwietniu bieżącego roku uprowadzono i zamordowano ambasadora NRF w Gwatemali, Karla tm Spreti. WiTazy głębokiego współczucia > powodu zgonu OJCA Koleżance Krystynie Dobrzańskie} składa GRONO NAUCZYCIELSKIE, POP, PRACOWNICY ADMINISTRACJI i KOSflYET RODZICIELSKI przy SZKOLE PODSTAWOWJJ nr 4 W SZCZECINKU Przyjaciołom i wszystkim Znajomym, którzy odprowa dzili na miejsce wiecznego spoczynku MEGO UKOCHANEGO OJCA Włodzimierza Słraczyckiego serdeczne podziękowanie składa JANINA MATELA Bałtycki Wyścig Przyjaźni " ' na wagę zwycięstwa (Od specjalnego wysłannika) IV etap Bałtyckiego Wyfaś"j gu Przyjaźni — drużynowa j^ zda na czas — rozegrany zo^ stał na 88-kilometrowej tra^ się prowadzącej z Raseinisl do Kowra Spodziewaliśmy zaciętej walki, ale pewnych ,.atrakcji" nie byliśmy w stJH nie przewidzieć. Najpierw nak wyniki: 1. PZKoL — 1:49,«, 2. DyJ namo — 1:49,44, 3. CzeehosfcH wacja — 1:52,16, 4. Ziemie P«« nocne — 1:52,21, 5. Estonia —'* 1:52,44, 6. ZSRR — 1:54,18. A więc o zwycięstwie skiej reprezentacyjnej szóstki zadecydowała raptem jednał sekunda. W jakich jednak w» runkach wygrana! Pierwsze zespoły (startowano jak zwykle od końca tabeli) wyjechały na trasę przy ładnej, słonec* nej pogodzie. Im mniej pozo-i stawało startujących tym ciem niej jednak robiło się na nie-i bie. Aż wreszcie, gdy przyszła kolej na ekipę PZKol, zaczął się deszcz, który podczas startu drużyn Ziem Północnych, Profsojuzów i Dynama zamie nił się w autentyczną ulewę. Już nawet nie chodzi o to, że kolarze mokli i marzli, gorzej, bo na skutek potoków wody wyraźnie popsuła się i tak nie najlepsza nawierzchnia na pewnym odcinku trasy, a vr rezultacie nastąpiła ogromna seria defektów. Wystarczy powiedzieć, że w zespole PZKol aż pięciu kolarzy musiało zmie niać koła, dwóch zaś całe rowery. W wozie technicznym zabrakło kół.Ten sam los spot kał reprezentację Ziem Północ nych, nie ominął dwu radziec kich czołowych drużyn. Druży na Ziem Północnych z bra-' ku jednego koła musiała pozo stawić na trasie swojego zawodnika Zwakę, któremu trze ba było dopiero reperować ro wer. W łącznej klasyfikacji druży nowej nastąpiły ważne zmiany. Wprawdzie nadal prowadzi Dynamo, ale na drugie miejsce awansował PZKol, któ remu brakują do lidera 24 sekundy. Oto tabela czołówki: 1. Dynamo — 20:53,20, 2. PZKol.— 20:53,44, 3. Ziemi® Północne — 20:56,09. Dalsze miejsce zajmują: Czeehosłow* cja, Estonia i Profsojuzy. Przypomnę jeszcze, że w kia' syfikacji indywidualnej, która oczywiście nie uległa wczoraj zmianie, prowadzi Estończyk Teder wyprzedzając Cytrynia ka i Tichonowa o 36 sekund, Mogiłę — o 46 sekund, Mo-skalowa — o 52 sekundy, Dmi truka — o 54 sekundy, Kar-mela — o 57 sekund. Klują — 0 minutę, Lisa — o 1.05 min. 1 Volraba — o 1.16 min. Nasi reprezentanci mają większe straty. Jacka Pożar-lika dzielą od lidera 2 minuty a Zbigniewa Betschera — 3.11 i min. Dziś V etap na trasie Kowno — Troki — Kowno, 115 km. STANISŁAW FIGIEL koszykówka BAŁTYK — KMPOK Drugi dzień turnieju koszykówki z okazji Z5-lecia KKS Bałtyk rozpoczął sią od rewanżowego spotkania drużyn kobiecych Bałtyku 1 Emporu Berlin. Koszali-niańkom udał się rewanż za czwartkową porażką, wygrały 49:43 (27:26). Punkty dla zwyciężczyń uzyskały: Serwa — 1#, Rakoczy — 13, Łaszczyk — 7, Ha-becka — 4 oraz Wiśniewska, Woj* kowiak i Cichocka — po Ł Dl* Niemek: Bernav — 30, Nortwig 11, Kienemann — 7, Wolkard — * l Klumpe — 1. START Gdyni* — KMPOK W lin 7f:7» (38:35). W dniu 11 ezerwea 1970 roku zmarł Ignacy Wierzbicki pionier Służby Zdrowia Ziemi Koszalińskiej założyciel i kierownik Laboratorium przy Sanatorium Prze-eiwgrailłozyni vr Koszalinie. WIELKI PRZYJACIEL WSZYSTKICH LUDZI CZESC JEGO PAMIĘCI! DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA I WSPÓŁPRACOWNICY Dnia II werwo 1979 roku zmarł Ignacy Wierzbicki długoletni, ceniony i lubiany pracownik Wojewódzkiej Przychodni Przeciwgruźliczej w Koszalinie. Wyrazy głębokiego współczucia ZONIE I RODZINIE składają DYREKCJA, RADA ZAKŁ ADOWA I POP WOJEWÓDZKIEJ PRZYCHODNI PRZECIWGRUZLICZEJ W KOSZALINIE Str, 8 WIADOMO, kiedy nastąpi zakończenie — niedziela 14 czerwca, Wałcz. Ale nikt na dobrą sprawę nie wie, kiedy się właściwie ten rajd rozpoczął. Czy 7 czerwca, kiedy po raz pierwszy mocowano się z nieposłusznymi tropikami bajecznie kolorowych namiotów? Czy też tamtej czerwcowej niedzieli przed rokiem w Wałczu, gdy po raz ostatni zwijali swoje namioty uczestnicy II Rajdu? Bliżej prawdy bylibyśmy chyba w tym drugim przypadku. Do rajdu przygotowywali się przez cały rok zetemesowcy w całej Polsce. Gromadzili ekwipunek, wiadomości o Ziemi Koszalińskiej, zdobywali doświadczenia do tygodniowej wędrówki. Im bliżej było 7 czerwca 1970 roku, tym żywiej uwijały się po trasach rajdu zwiady kwater mistrzowskie. Toteż nic dziwnego, że sprężystości organizacyjnej i przygotowania można rajdowi zazdrościć. W Izbie pamięci w Zdbicach stoją obok siebie dwie urny. Ziemia z pola bitwy nad Bzurą, dar młodzieży Łęczycy. Zie mia spod Lenino — dar zete-mestfwców Huty im. Lenina. W Zdbicach, na miejscu historycznego przełamania Wału Pomorskiego stać będą na pamiątkę, otoczone szacunkiem i czcią. Piękno i głębia tego symbolu wzrusza. Tak, jak nie jednokrotnie wzruszenie było nieodłączną częścią spotkań młodzieży urodzonej, wychowa nej i żyjącej w czasie pokoju z uczestnikami "wojny. Żywi świadkowie historii przekazują obrazy dni walk i chwały polskiego oręża. A historia kich szkół. O walkach nad Wi-zną, bohaterskim kapitanie Ragienisie i roku 1939 słuchamy tu, gdzie znane są Kołobrzeg, podporucznik Emilia Gierczak i rok 1945. Lekcja wychowania obywatelskiego, lekcja patriotyzmu, lekcja zapadająca głęboko w serce i pamięć. W Nakielnie, Golcach, Tarnówce, Krępsku, Czechyniu, Strącznie.- Wszędzie. W powietrzu krzyżują się powitalne okrzyki, spotykają się po roku starzy znajomi, zawierają osobistą znajomość ci, którzy dotąd znali się tylko korespon dencyjnie. To rajdowe grupy przybyv.Taią do „swoirh" wsi, nad ktoi. n objęły szefostwo. I już ruchliwe i energiczne & WAL POMORSKI Historia i dzień dzisiejszy łączy się z dniem dzisiejszym: zbowidowiec ppłk Stanisław Torbański mówi młodzieży o kraju, który toczy obecnie woj nę z agresją. W łagodnym pejzażu Łubowa, tu, u nas, w szczecineckim powiecie bliski wydaje się Wietnam. Jeden zasłuchany krąg: łom- żyniacy z uczniami czaplinec- Ze Stanów Zjednoczonych • WASZYNGTON Komisarz do spraw oświaty W departamencie zdrowia, oświaty i opieki społecznej w USA, J. Allen zmuszony zo stał podać się do dymisji. Allen wystąpił uprzednio z ostrą krytyką pod adresem Nixona w związku z interwencją zbrojną USA w Kambodży. ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN informuje, że w związku z pracami eksploatacyjnymi są planowane PRZERWY W DOSTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ w dniu 15 VI 1970 r. od godz. 8 do 15 w miejscowościach powiatu Koszalin: Strzeżenica Zacnód, Kazimierz Pomorski, Zagaje, Mielenko, Chłopy w godz. od 8 do Ifi w miejscowościach powiatu Waicz: Jabłonowo wieś, Toporzyk, Laski, Lipie, Górnica, Swiętosław, Jeziorka * od godz. 9 do 13 i miasto Waicz ul. ul. Emilii Plater, Przedmiejska, Mazowiecka. 2 Zakład przeprasza za przer- * wy w dostawie energii elektrycznej. K-1835 Śmierć na mstssyhia (Int. wł.) Nadmierna szybkość była przyczyną śmiertelnego wypadku dro gowego, jaki wydarzył się w u-biegły czwartek w pobliżu Budowa w pow. bytowskim. Ofiarą jego padł Zdzisław P., który prowadząc motocykl marki MZ — wpadł na przydrożne drzewo ponosząc śmierć na miejscu. (woj) Zderzenie • NA SKRZYŻOWANIU dróg Kołobrzeg — Dygowo zderzyły się w czwartek, dwa pojazdy: motocykl, prowadzony przez Franciszka O. i cią"nik typu ursus C-4011, t kierowany przez Stanisława S. Motocyklista doznał o-gólnych obiażeń ciała. Straty materialne są nieznaczne. Przyczyną wypadku było wymuszenie pierwszeństwa p.rzeiazdu przeg traktorzystę, (woj) grupy zaczynają działać — pra ca, społeczna pomoc, potem występy, imprezy dla wszystkich — a to teatrzyk kukiełkowy, a to wspólna zabawa z wiejskimi dziećmi, mecz z miejscowym elzetesem, a to piosenka, wiersz, gawęda. I coś, co skromnie nazywa się przekazywaniem upominków. Skromny czy bogaty upominek zawsze- wykonany pracą własnych "młodych rąk, przekazany z serdecznością. W dzień las pachnie, jest cie pły, przyjazny, swój. Daje cień w południowej spiekocie, cieszy oko młodą zielenią. I gdy w pełnym blasku wytęsk-nionego lata wędrując przez wałecki las słupszczanin' z radością wzdycha: „Ślązakom, to dopiero jest przyjemnie..." — trochę jesteśmy zaskoczeni. Więc pytamy — czemu? Ano, oni. "przecież z dymu hut i ciemni kopalni zobaczyli u nas zielony las. nie mają tego piękna u siebie, dobrze, że choć u nas trochę odetchną świeżym powietrzem™ To też jest dla mnie symbol Symbol rajdowego koleżeństwa. Czy masz czapeczkę żółtą, czerwoną czy zieloną, czy jesteś ze Słupska, Tomaszowa czy Szczecinka — jesteś u sie bie. Z nami. Inaczej jest nocą — pod rozgwieżdżonym niebem, gdy las odrobinkę przeraża tajemniczością a szaleńczo kumkające żaby wtórują śpiewem przy ognisku. I gdy... opadają cię roje komarów. Cała roz winięta wiedza o komarach, ich obyczajach, nadlatywaniu z tej lub tamtej strony i śród kach obrony przed atakiem oraz metodach odstraszania rozwinęła się na rajdzie. Plaga, bo plaga, ale żeby się ktoś nią przejmował — o tym mowy nie ma. Jedna z wielu raj dowych żelaznych zasad — kwękających brak. I brak cho rujących. Lekarze, towarzyszący każdej ekipie, nie mają wiele do roboty. Za to kucharze i dyżurujący przy kuchniach — co innego. Zawiesista grochowa czy miska gulaszu po kilku godzinach wędrówki każdorazowo wywołuje entuzjazm. * Dwadzieścia dwie dziewczęta a piłka tylko jedna. Z zaciętością i energią, jakby nie miały dziś poza sobą, dziesięciu, dwunastu kilometrów drogi rzu cają się zawodniczki meczu pił ki... nożnej do ataku. Każda tą piłką chce zawładnąć, co jak co ale o piłkarstwie mają pojęcie oglądały mecze Górnika, więc... Za linią autową niemniej zacięty doping: to chyba były najweselsze rajdowe imprezy, choć i zadanie na trasie przemarszu, z dziedziny orientacji w terenie polegają ce na znalezieniu... buta komendanta grupy — dostarcza ło emocji i śmiechu. Są rozśpiewani. W czasie przemarszów, wieczorem przy ogniskach. Dwie piosenki dominują, słychać je wszędzie, śpiewa je kilkanaście tysięcy młodych. „Szli na zachód o-sadnicy..." — to hymn III Raj du. Piosenka symbol. Właśnie 25 lat temu w majowych i czerwcowych dniach na Ziemię Koszalińską ciągnęli pierwsi osadnicy. I druga — „Srebrne wesele"... III Rajd ZMS odbywa się w roku srebrnego jubileuszu Ziemi Koszalińskiej. Połączenie dwóch dat — 1945 i 197# jest okazją do konfrontacji, refleksji, do pokazania młodzieży z całej Polski efektów naszej pracy. Także tych, któ rzy w 1945 r., jak mówią słowa piosenki, szli na zachód ja ko osadnicy. ' STEFANIA ZAJKOWSKA NAD MORZEM... Bałtycki zwiad W słońcu i mgle 10 CZERWCA 1970 Ł Z KANAŁU portowego punktualnie o godz. 16.30 wyprowadza nas na ho lu łódź motorowa. U wyjścia ostra przebojowa fala. Nasze omegi zapadają się raz po raz. Wyglądają bardzo niepozornie, O godz. 20 mijamy portowe molo, gęste od ludzi pozdrawiających nas machaniem rąk. Zapominamy o zimnie. Lądujemy na plaży przed pom nikiem Zaślubin z Morzem. Cumy na plażę, buty z nóg i do wody, brr... jak zimno. Ciągniemy z całej siły, poma-Ci, którzy nas żegnali w Dźwi gają przygodni obserwatorzy. rzynie, dość sceptycznie popatrywali na nasze łajby — że to niby na takich łupinach w morze. Przeżywamy pierwsze emocje. Płyniemy lewym halsem, dmie silny północno-wschodni wiatr. Dalej morze jest bar dziej spokojne. Można wreszcie zapalić papierosa. Zapada my w błogi spokój nie przeczuwając, że czekają nas jeszcze nie lada sensacje. Po prze płynięciu 2—3 mil fala zno-wu wysoka, a wiatr ustał pra wie zupełnie. Jeden z członków załogi ,farsęty" przechy lony przez burtę oddaje daninę Neptunowi. Komandor rej su serwuje mu z podręcznej apteczki 2 pastylki aviomari-nu, środka ponoć skutecznego. Na„Słupi" na morską cho robę zavada następnych 2 żeg larzy. Żartujemy, że zwabią nam zaraz ławicę dorszy. W rzeczy samej nikomu nie do śmiechu. Wiatr ustał prawie zupełnie, my zaś jesteśmy dopiero to połowie drogi do Kołobrzegu, dokąd przed wieczorem dobijemy. Pogarsza się tak że widoczność, wokół gęsta mgła, dokucza przenikliwe zim no. Nie ma innej rady jak chwytać za pagaje i wiosłować. Kierujemy się na głos buczka mgłowego z portu w Kołobrzegu. Neptun daje się w końcu n-błagać. Po przebyciu mili na pagajach żagle ponownie chwytają vńatr. Następuje serdeczne powitanie. Wczoraj, o godz. 10 przed pomnikiem Zaślubin uczestnicy rejsu złożyli wiązankę kwiatów. Po czym w dalszą drogę, do Gąsek. Ale o tym już w następnej relacji. ADAM GOLIŃSKI II CZERWCA 1970 K. OŁOBRZEG żegna nas słoneczną pogodą. Wiejący dotychczas z północnego wschodu wiatr zmienił się na zachodni. Dla nas znaczy to, że unikniemy uciążliwego, lawirowania pod wiatr. Łodzie wyciągnięte daleko na plażę, już sklarowane do odpłynięcia. Składamy wiązanki kwiatów pod pomnikiem Zaślubin i żegnani przez licznie zgromadzonych na kołobrzeskiej plaży wczasowiczów, wypływamy w morze. Pototarzają się komentarze z poprzedniego dnia: „Na takim czymś na morze?". (Takie coś to nasze jachty). Nie przejmując się, zanurzeni po pas w lodowatej wodzie, ściągamy łodzie z piasku Po chwili dwa żagle z winietami „Głosu Koszalińskiego* kołyszą się na przybojowej fa li. Na morzu lekka mgła, dłu ga łagodna fala i zachodni wiatr. Kołobrzeg niknie na horyzoncie. Widzimy jak na FOT. J. PIĄTKOWSKI „Parsęcie", płynącej 100 m za nami, załoga ściąga koszule. Zapowiada się ulgowy dzień, W dali wolno przesuwa się pa semko lądu. O 14 na prawym trawersie pojawia się Ustronie Morskie. Podchodzimy bli zej do brrsgu. Na plaży sa-J motne, odarte z gałęzi północnymi wiatrami smukłe sosny, wyglądają z morza jak najautentyczniejsze palmy. Wczasowicze machają do nas rękami. Znów yjypływamy w morze i Ustronie ginie za horyzontem. Na „Słupi" załoga śpi. Po południu z zamglonego horyzontu wyłania się latarnia morska w Gąskach. Lądu jemy na plaży. Dzika pusta plaża wymieciona wiatrami. Kilkoro dzieci z wysokiej wydmy puszcza papierowe go łębie. Po chwili na piasku sta ją kolorowe namioty. Rysiek Kapszewicz, kwatermistrz dysponuje: jarzynowa, gulasz wołowy, kompot. Po obiedzie spotkanie z latarnikami i zwiedzanie latarni morskiej w Gąskach. Wieczór kończy się ogniskiem. ROBERT TERENTJEWS ZGODNIE z tradycją, na kilka dni przed wyborami do Rady Najwyższej ZSRR, członkowie najwyższego kierownictwa partyjnego i państwowego spotykają się z wyborcami. Zdają oni sprawozdanie z minionej 4-letniej kadencji Rady, omawiają osiągnięcia we wszystkich dziedzinach życia kraju, postępy w budowie społeczeństwa komunistycznego. W przedwyborczych spotkaniach kandydatów na deputowanych do radzieckiego parlamentu z wyborcami szczególnie mocno akcentowane są osiągnięcia w dziedzinie rozwoju gospodarki narodowej. Gospodarka radziecka rozwija się bowiem niezwykle dynamicznie. W okresie ostatnich 18 lat średnie roczne tempo przyrostu produkcji przemysłowej było w Związku Radzieckim 6 razy wyższe niż w Anglii, 2,3 raza wyższe niż w USA, blisko 2-krotnie wyższe niż we Francji i 1,5-krotnie wyższe aniżeli w NRF. W ciągu pięciu dni radziecki przemysł produkuje obecnie tyle, ile w carskiej Rosji przez cały rok. ZSRR zajmuje pierwsze miejsce w świecie pod względem wydobycia węgla i rudy żelaza, produkcji koksu, cementu, elektrowozów i wielu innych wyrobów przemysłowych. Radziecka gospodarka rozwija się w interesie narodu. Trzy czwarte dochodu narodowego przeznacza się na zaspokojenie potrzeb świata pracy. Zacierają się różnice w poziomie życia ludności miejskiej i wiejskiej, co znajduje wyraz we wzroście dochodów pieniężnych kołchoźników, w zmianie charakteru pracy w rolnictwie, w systematycznej poprawie warunków bytowych, socjalnych i kulturalnych ludności wiejskiej. Przeciętne miesięczne zarobki robotników i pracowników umysłowych zwiększyły się w ciągu ostatnich 4 lat o 21 procent, a dochody kołchoźników — o 35 procent. Osiągnięcia gospodarcze wiążą się w ZSRR ściśle z rozwiązywaniem problemów polityczno-społecznych. Społeczeństwo radzieckie jest dziś braterskim, żyjącym w przyjaźni związkiem ponad 100 narodowości, wszystkich klas i warstw społecznych, wszystkich pokoleń. Rzeczywista socjalistyczna Rzeczywista demokracja demokracja' zapewnia wszystkim ludziom pracy w ZSRR udział w rządzeniu krajem. W decydowaniu o wszystkich sprawiach państwowych i społecznych. Wielonarodowościowe państwo radzieckie, rządzone przez lud pracujący, jest kontynuatorem dyktatury proletariatu i budowniczym komunizmu. Wraz z innymi krajami socjalistycznymi prowadzi ono na arenie międzynarodowej walkę klasową z imperializmem. U podstaw radzieckiego systemu ludowego przedstawicielstwa leży udział we wszystkich organach władzy reprezentacji wszelkich grup zawodowych i narodowościowych. Ponad 70 procent deputowanych do rad najwyższych re- publik związkowych i terenowych rad narodowych stanowią pracownicy prze raysłu, budownictwa, rolnictwa, transportu i łączności, 13 procent — przedstawiciele nauki, kultury, oświaty i służby zdrowia, a 4 procent — pracownicy handlu, żywienia zbiorowego i gospodarki komunalnej. Socjalistyczna demokracja przejawia się również udziałem w rządzeniu krajem wszystkich narodów ZSRR, co znajduje wyraz w działalności dwóch równoprawnych izb radzieckiego parła men tu — Rady Najwyższej ZSRR. Do Rady Narodowości wybiera sie po 2 deputowanych z każdej republiki związ kowej — niezależnie od wielkości ich obszaru i liczby ludności, po 11 deputowanych z każdej republiki autonomicznej, po pięciu z każdego obwodu autonomicznego i po jednym z każdego okręgu narodowościowego. W Radzie Związków również reprezentowani są przedstawiciele wszystkich narodowości. Socjalistyczna demokracja po raz pierwszy w historii zapewniła kobietom równe prawa z mężczyznami, stwa rzając im możliwość aktywnego udziału w rządzeniu krajem. Wśród deputowanych do Rady Najwyższej ZSRR zasiadło w minionej kadencji 425 kobiet, a więc 4-krotnie więcej niż w parlamentach USA, Anglii, Francji, NRF i' Japonii razem wziętych. Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego, będąca kierowniczą siłą polityczną kraju i narodu, przystępuje tradycyjnie ,.do wyborów w jednym bloku z bezpartyjnymi. Stanowi to jeszcze jedno potwierdzenie demokra-tyzmu radzieckiego ustroju społecznego. Prof. L Słobodianiuk (APN — PAI) Za twórczość dziennikarską red. B. średzinskn wśród odznaczonych WARSZAWA (PAP) W piątek odbyła się w Warszawie uroczystość wrę czenia odznaczeń państwowych oraz dorocznych nagród prezesa RSW „Prasa" za twórczość dziennikarską działalność organizatorską i wydawniczą w dziedzinie rozwoju prasy w 1969 r. W uroczystości udział wzięli: sekretarz KC PZPR Stefan Olszowski, kierownik Wydziału Kultury KC PZPR, Wincenty Krasko, zastępca kierownika Biura Prasy KC PZPR, Wiesław Bek, sekretarz CRZZ, Wiesław Adamski, przewodniczący ZG SDP, Stanisław Mojkowski, prezes RSW „Prasa" .Tadeusz Galiński, Krzyżem oficerskim orde ru Odrodzenia Polski odzna czony został Eugeniusz Waszczuk z „Życia Warszawy". 10 osób udekorowano Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski. Jedenaście osób otrzymało Złote Krzyże Zasługi, dwadzieścia jeden osób — Srebrne Krzyże Zasługi i pięć osób — Brązowe Krzy że Zasługi. Wśród odznaczonych Srebrnym Krzyżem Zasługi znajduje się dziennikarka „Głosu Koszalińskiego" red. Bożena Sredzińska. Red. Sredzińska — mgr chemii, absolwentka Studium Dziennikarskiego przy Uniwersytecie Warszawskim, jest publicystką „Głosu Koszalińskiego". Pracuje w redakcji od 1 IX 1963 roku. Jej pasją jest publicystyka na tematy społeczno-oświatowe i o młodzieży, najczęściej o pracy ZHP. Sfc.1 GŁOS ar 163 $55* WACKAW NOWAK oszalina — Co słychać w Koszalinie? Czy oddany jest do użyt ku wiadukt na nowym osiedlu? Czy w słupskiej fabryce obuwia produkują nowe modele butów damskich, tak jak to zapowiadali w ubiegłym roku? A w Kołobrzegu?... Patrzymy zdumieni na naszego rozmówcę, gospodarza zinkowskiego powiatu w obwodzie połtawskim. Jaka zna jomość Koszalińskiego, poszczególnych miast, zakładów produkcyjnych, ba, nawet ludzi! — Pamiętam, jak byliśmy w powiecie szczecineckim u towarzysza Kotwy. Z jaką znajomością^ rzeczy mówił o rolnictwie, o rozwijających się państwowych gospodarstwach rolnych, o kółkach rolniczych. A ileż namęczył się z nami towarzysz Pelczar z Komitetu Wojewódzkiego... Piotr Pawłowicz Radczenko, I sekretarz Komitetu Powiatowego partii w Zinkowie — jo nim to bowiem mowa — -był u nas jesienią ubiegłego roku w składzie kolejnej delegacji partyjnej obwodu poł tawskiego. Po powrocie do swojego powiatu, podobnie jak pozostali członkowie delegacji, miał wiele spotkań w zakładach pracy i w kołchozach na których mówił o naszym województwie, jego dorobku, a przede wszystkim o kosza-linianach. — Piotr Pawłowicz — włącza się do rozmowy Helena Jasku — od 23 lat dyrektor fabryki wyrobów artystycznych im. Krupskiej w Oposz-ni w powiecie zinkowskim, był po powrocie z Koszalina na spotkaniu z naszą załogą. To prawdziwy ambasador Ko szalina, zakochany w waszym województwie. Ambasador Koszalina... Sło wa te towarzyszyły nam w czasie pobytu na Połtawszczy nie. W Połtawie, Kriemieńczu gu, Lubnach, w Kar łowce czy w Szyszkach spotkaliśmy się z ogromnym zainteresowaniem naszym województwem. W tych zakładach i miejscowościach, gdzie przebywały dele gacje partyjne z Koszalina, miejscowi działacze pokazy- mi w Karłowce. Interesowało wali nam albumy „Ziemia Ko ich dosłownie wszystko z na-szalińska", zdjęcia z Koszali- szego województwa. Rozwój na, Słupska czy Kołobrzegu, nasze wydawnictwa książkowe. To wizualny plon owocnych kontaktów. W połtawskim muzeum etnograficznym jest specjalna ekspozycja poświęcona naszemu województwu. W małej salce sporo zdjęć naszego grodu i innych miast województwa, albumy, wyroby artystyczne i ludowe, pamiątkowe gospodarki, rolnictwa, kultury i oświaty... Nie były to kur tuazyjne rozmowy i dyskusje. Pytano nas o sprawy trudne, konfliktowe, zwracano się o wyjaśnienie problemów rolnych, głównie zasady działania kółek rolniczych itp. — Mało na ten temat się pisze i mówi — twierdził Mikołaj Gawriłko, sekretarz organizacji partyjnej w fabryce Polityka Nixona i sfrustrowani senatorowie „Teraz, po rozszerzeniu działań wojennych na Kambodżę panuje w Waszyngtonie zatruta atmosfera" — pisze jeden z najbardziej znanych komentatorów amerykańskich, James Reston. Zrodziła ją wśród uczciwych senatorów i kongresmenów nie tylko troska o dalszy rozwój sytuacji w Azji ale również nieufność do metod politycznych prezydenta Nixona, który podjął decyzję o interwencji w Kambodży nagłe, bez zastanowienia się i w podejrzanym pośpiechu. Nikt już teraz nie daje wiary zapewnieniom prezydenta o niezmiennym pragnieniu wycofania wojsk amerykańskich z Półwyspu Indo-chińskiego i zakończenia „brudnej wojny" w Wietnamie. chusty, proporce, znaczki, produkującej maszyny i urzą Wśród eksponatów jest także Pollawskie spotkania nasza gazeta, „Głos Koszaliński", z artykułami o Połtaw-szczynie, z informacjami o po bycie delegacji partyjnych z dzenia dla przemysłu spożywczego. — Mnie te sprawy bardzo interesują, ich znajomość była mi potrzebna przy zdawaniu egzaminu z historii gospodarczej krajów demokracji ludowej. Jakże pożyteczne są spotkania z członkami delegacji Koszalina. Ale wy tutaj macie także swoich ambasado rów, oni nas informują o życiu mieszkańców Ziemi Koszalińskiej. Ot chociażby obec Warto przypomnieć, że pierwsze wieści o zmasowanych operacjach wojsk amerykańskich w Kambodży, o bombardowaniu jej terytorium nie dotarły do amerykańskich polityków za pośrednictwem oficjalnych kół rządowych w Wa szyngtonie lecz dzięki... reżimowi sajgońskiemu w jego oficjalnym oświadczeniu. Coraz częściej Nixon stawia członków senatu i izby repre- Połtawy w naszym wojewódz ny z wami towarzysz Iwan twie. — To zaczątek ekspozycji — mówi dyrektor muzeum. — Bardzo zresztą skromny, ale jeszcze trzy lata temu Kosza- Horobiec, kierownik Wydziału Propagandy połtawskiego obwodowego komitetu partii. Właśnie, tow. Horobiec należy bez wątpienia do grupy zentantów przed faktami dokonanymi: tak było z Kambodżą i tak było z bombardowaniem DRW, towarzyszącym inwazji. James Reston przypomina, że Nixon wstępuje w ślady Johnsona swojego poprzednika. Jego politykę kształtuje antykomunizm, wrogość wobec intelektualistów, wobec prasy, telewizji i środowisk uniwersyteckich. Odnosi się wrażenie że Nixonowi bardziej zależy na poklasku Pentagonu i kom pleksu zbrojeniowo-przemy słowego niż na uznaniu i współpracy parlamentu. Reston twierdzi, że Waszyng ton jest rozdarty i podzielony bardziej niż w czasach senatora Joe McCarthyego, organizatora antykomunistycznych „polowań na czarownice". Dla trzeźwego obserwatora wolty Nixona nie są czymś nie zwykłym. Ostatecznie, jest on tylko wykonawcą i rzecznikiem polityki tych sił, które wyniosły go na fotel prezydencki Polityka a piłka nożna lin był dla nas czymś odleg-. koszalińskich ambasadorów, łym, nieznanym. Wiedza Był w naszym województwie, wśród połtawian o waszym spotykał się z mieszkańcami nadmorskim i — jak wynika wielu miast, wsi i pegeerów, z albumów i opowiadań człon wygłaszał prelekcje dla akty-ków naszych delegacji — pięk wu partyjnego, pisał o próbie nym regionie była znikoma, mach Połtawszczyny na ła-Obszar geograficzny na mapie, mach „Głosu Koszalińskiego". Nic więcej. Wiecie, dodaje dy Podobnie jak Piotr Pawłowicz rektor, kto najczęściej odwie Radczenko dobrze zna dza koszalińską ekspozycję w region. Kiedy na spotkaniu naszym muzeum? Młodzież z załogą fabryki w Karłowce, szkolna. Właśnie ona wyka- po prelekcji Władysława Or-zuje ogromne zainteresowa- łowskiego, kierownika Wy-nie życiem i pracą koszali- działu Administracyjnego KW nian, zwłaszcza jjej rówie- rozwinęła się dyskusja, Iwan śników. Coraz więcej naszych Horobiec mówił o problemach szkół nawiązuje też kontakty gospodarczych i kulturalnych ze szkołami w Koszalińskiem, naszego województwa z du-piszą do siebie chłopcy i dziew żym znawstwem rzeczy i zaczęta, wymieniają znaczki, angażowaniem. Po spotkaniu zdjęcia miast, fotosy znanych zaś powiedział nam żartobli-aktorów. _ wie: O potrzebie nawiązywania — Jestem przecież, jak nas bezpośrednich kontaktów mó- niektórzy nazywają, koszaliń- wiono nam w czasie spotkań skim ambasadorem w Poł- i rozmów we wszystkich od- tawszczynie. Jak przystało na wiedzanych zakładach produk dobrego ambasadora — muszę cyjnych. Prowadziliśmy np. dysponować aktualnymi infor długie dyskusje z towarzysza- (Dokończenie na str. 8) Za 5 dni odbędą się w Wiel kiej Brytanii wybory do parła mentu. Według wszelkich prog noz obserwatorów politycznych i instytutów badania o-pinii publicznej Labour Party ma zapewnione zwycięstwo a Wilson zostanie po raz trzeci premierem. „Aby powstrzymać Labour Party przed trzecim z kolei zwycięstwem, trzeba prawie nasz l cudu, lub niezwykle wysokiej absencji wyborczej" — pisze profesor uniwersytetu w Es-sex w artykule wstępnym „Observera". Żyjemy jednak w czasach telewizji i w prognozach wyborczych trzeba uwzględniać czynniki, o jakich nie śniło się politykom przed 20 laty, Oto W tym samym dzienniku czyta my: „Najgroźniejsze dla szans Wilsona niebezpieczeństwa, które mogą przekreślić wszelkie przewidywania to zatarg z lekarzami służby zdrowia, możliwość strajku drukarzy i ... porażka Anglii w piłkarskich mistrzostwach świata w Meksyku (!)" Strajk drukarzy rozpoczął się w ub. wtorek,piłkarze prze grali z Brazylią, co będzie da lej, nie wiadomo. Ostateczna odpowiedź padnie 18 czerwca. Sylwetka tygodnia Marszałek Thanom Kifłikachorn Stosunki między Syjamem i Kambodżą nie były w ostatni-ch latach najlepsze: w roku 1961 Bangkok i Piinorn Penh zerwały nawet stosunki dyplomatyczne na skutek zatargów granicznych. Obecnie oba rządy — premiera Syjamu Tiianoma Kittikachorna i generała Lon Nola — nie tylko nawiązały znów stosunki dyplomatyczne, ale zawarły porozumienie w sprawach współpracy wojskowej. Motorem tej współpracy jest marszałek THANOM KITTIKA CHORN, w ubiegłych latach minister obrany Syjamu, a od roku 1963 również premier rządu > w Bangkoku. Uprawia on politykę absolutnego posłuszeństwa wobec USA i bez zastrzeżeń popiera agresywne poczynania amerykańskiego imperializmu na Półwyspie Indochińskim. Od lat już 10 tysięcy żołnierzy syjamskich walczy u boku Amerykanów na Półwyspie Indochińskim, a obecnie Bangkok organizuje dywizję wojsk, która uzbrojona kosztem 200 min dolarów przez Waszyngton ma wesprzeć słaby rząd uzurpatora Lon Nola w jego walce z patriotycznymi siłami' Kambodży. ■ Dla zamydlenia oczu Kitti-kachosrn mówi o wysyłce „ochotników" do-. Kambodży, rekrutujących się spośród półmilionowej mniejszości khmerskiej, w gruncie rzeczy chodzi o kontynuację tej samej linii zwalczania wszelkich ruchów ludowych, którą Kittikacborn realizuje od wielu lat. Popiera go — feudalno-buT-żuazyjna oligarchia królestwa Syjamu, czerpiąca ogromne zyski z boomu gospodarczego, jaki zapewnia jej wojna wietnamska, zainteresowana w dławieniu ludowej partyzantki nie tylko w północno-wschodniej części Syjamu, ale wszędzie, na całym Półwyspie Indochińskim. Z mapką w ręku BANGKOK KAMBODŻA WCZORAG DZIŚ 3UTR0 PRZEZ cały, niezbyt dłu gi jeszcze okres swego dzial-ania, rząd kanclerza Brandta atakowany jest na różnych płaszczyznach i niemal bez przerwy przez cha aecką opozycję. Przywódcy CDU/CSU inicjują zaciekłe po lemiki na forum parlamentar nym, występują w prasie i na zgromadzeniach publicznych, nie przepuszczając żadnej o-kazji do krytyki (mocno zabarwionej demagogią) różnych aspektów polityki rządu. — Na tym tle odbija dość jaskrawo ich zachowanie się — umiar, oględność w formułowaniu krytycznych sądów — w stosunku do aktualnej polityki zbrojeniowej i jej głównego realizatora, socjaldemokratycznego ministra obrony NRF, Schmidta. Potwierdzeniem tego była m. in. ostatnia debata w Bundestagu nad obecnym stanem i per spektywami armii zachodnio-niemieckiej. Przedstawiony przez Schmidta program militarny spotkał się z niewielo-ma uwagami krytycznymi ze strony opozycji, osłodzonymi w dodatku wyrazami uznania i podziękowania dla ministra za jego dotychczasowe poczynania. Pod jego kierunkiem od sze regu miesięcy jest już w toku reorganizacja Bundeswehry. Jej stan powiększył się w o-statnim okresie o 23 tys. ludzi i wynosi 472 tysiące żołnierzy i oficerów. Budżet woj skowy NRF na rok 1970 jest o 6—8 proc. wyższy niż w ro ku ubiegłym. Przed kilku miesiącami wyposażono w większe uprawnienia i rozsze rzono władzę inspektorów ar mii, marynarki i lotnictwa spełniając w ten sposób — w sporej części — wysuwane od dłuższego czasu postulaty ge-neralicji, domagającej się u-porczywie kompetencji, jakie posiadała w Niemczech za sta rych dobrych (dla niej) czasów. A co dalej? według progra mu przedstawionego w „Białej Księdze" na forum Bundę stagu, modernizacja i reorga- nizacja armii ma w krótkim czasie przynieść znaczne powiększenie potencjału wojskowego NRF. Zwiększy się m. in. o 26 tys. osób kadra pod oficerska i o 3 tys. oficerska która w dodatku ma być jesz cze lepiej opłacana niż obecnie. Siły Bundeswehry wzrosną z 32 brygad do 36 nowych związków bojowych, przy czym główny kierunek to roz budowa wojsk pancernych i desantowych. Najważniejszą jednak nowością jest utworzenie forma cji tzw. Heimatschutzu — czegoś w rodzaju oddziałów obrony kraju, w sile kilkunastu pułków uzbrojonych m. in. w broń pancerną. Oddziały te nie będą podlegać dowództwu Paktu Atlantyckiego, jak Bun aeswehra, lecz „narodowemu dowództwu" zachodnioniemiec kiemu. W ten sposób armia NRF, formalnie nie zwiększając swej liczebności, uzyska dobrze wyszkoloną i w każdej chwili dającą kilkusetty-sięczną siłę rezerwę. Two- rzenie owych „oddziałów o-bronnych" przy dowództwach okręgów wojskowych już się rozpoczęło i powitane zostało z dużym uznaniem przez wszystkich zwolenników dalszej militaryzacji NRF, których nie brak w tym kraju. Modernizacja i reorganizacja armii oraz dalszy program w tej dziedzinie wpływają, rzecz jasna, także na plany zachodnioniemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Zarówno samodzielnie, jak i we współpracy z koncernami wło skimi i angielskimi opracowu je się już projekty budowy najnowocześniejszych modeli samolotów i czołgów oraz różnych rodzajów uzbrojenia, któ re ma wejść do stanu wyposażenia Bundeswehry w latach siedemdziesiątych. Tak więc ruch w wojsko-wym interesie nie ustaje ani na moment i przybiera nawet na sile; niezależnie od tego z jakiej partii wywodzi się kolejny minister obrony NRF, Ą. POLAN SYJAM Przepiszmy, rolniczy kraj, le- żący między Laosem. Kambodżą, Birmą i Malazją ma 514 tys. kra kw. i liczy ponad 33 min mieszkańców. Stolicą kraju jest Bangkok, leżący nad Zatoką Syjamską, nad Morzem Południowo-ciuńskim. liczący przeszło 2.100 milionów mieszkańców. Oficjalna nazwa Syjamu brzmi Muang Th a i, czyli Królestwo Wolności. Ma ona uzasadnienie w fakcie, że Syjam od wielu wieków był jedynym państwem tego regionu, które nigdy nie utraciło niepodległości. Królowie Syjawu lawirowali między Anglikami W Francuzami w epoce podbojó^ kolonialnych, a kraj z racji swego położenia był zawsze państwem buforowym, na granicy różnych sfer wpływów. Syjam jest monarchią kon-stytucyfną. Król Rama IX (Bhu-mibol Adulyadej) spełnia funkcje reprezentacyjne, ftaktyciznie nządzą krajem kolejni feldmarszałkowie — obecnie Th. Kitti-kachorn, jako premierzy rządu. Kyż, bawełna, tytoń, kauczuk, palmy kokosowe, to główne u-prawy syjamskiego rolnictwa. Rozwija się hodowla bydła. 86 procent ludności Syjamu to rolnicy, żyjący w okowach feudalnego wyzysku, oddający połowę plonów wielkim właścicielom ziemskim. Wszelkie plany rozwoju gospodairc7ego omijają wieś. Natomiast wielkie miasta, przemysł lekki i spożywczy rozwijają się w błyskawicznym tempie dzięki koniunkturze, jaką Syjamowi pnzyniosła wojna wietnamska. Syjam stał się jedną wielką bazą amerykańską i zapleczem usługo-wo-rozrywkowym dla US-Army. Blask neonów Bangkoku, „pancerniki szos",, w których mkną przedstawiciele burżuazji i feu-dałów syjamskich, organizatorzy rozrywek i ... domów publicznych dla Amerykanów, pośrednicy i kombinatorzy nie mogą przesłonić faktu, że osromna większość narodu syjamskiego żyje w niedostatku, w niesprawiedliwym i reakcyjnym systemie społecznym. MAGAZY SPRAW PEŁNY sukces naszych kolarzy w XXIII Wyścigu Pokoju powinien zaspokoić największe apetyty kibiców. A jednak... Są i tacy, którzy uważają że Stec i Krze szowiec znaleźli się za daleko w ogólnej klasyfikacji. Gdyby jednak i oni byli w pierwszej „dziesiątce", to zapewne ci niezado Woleni w pełni kibice do-szliby do konkluzji w rodzaju: no tak, zabraliśmy przeciwnikom wszystkie ko szulki i premiowane miejsca, a rowery!? Niedawno złapałem się sam. na tej „chciwości" kibica. Przeglądając komunikaty prasowe z ogólnopol- "-y -tynjlru*Uj skich zawodów płytoackich, na czołowych miejscach szukałem nazwisk koszali-nian. Oczywiście, za wcześ nie. Przyznaję. Faktem jest, że pływacy spod znaku „Znicza" robią ogromne po stępy. Ale... są przecież do piero na starcie. Niedawno temu dzisiejsi nasi rekordziści pobierali naukę pływania. —- Sekcja pływacka MKS Znicz" w Koszalinie istnie je od 10 kwietnia 1967 r. — skonkretyzował datę tre ner Igor Wojtowicz. — Zaczęliśmy od nauki pływania, zaś o początkach treningu wyczynowego można mówić dopiero od 1968 r. Bardzo dobrym pomysłem trenera okazały się częste sprawdziany w formie zawodów wewnętrznych. Organizowane starań nie wcześniej zapowiadane ściągały i nadal ściągają Wielu rodziców młodziutkich pływaków. Dorośli mo cno przeżywają sukcesy i niepowodzenia swych pociech. To nic, że rekordy życiowe czasem są jeszcze słabe. Cieszy poprawa, dobre miejsce w grupie, radość dziecka. A pływacy trenują codziennie, niektórzy nawet dwukrotnie — rano i wieczorem. Od początku potraktowano sprawę serio; wprowadzono systematyczne planowanie i dozowanie zajęć, podział na grupy, zapewniono opiekę lekarską. Sekcja ma grupę rjyczyno wą, grupę zaplecza, rezerwy. Zarząd Okręgowy Szkolnego Związku Sportowego okazał się sumiennym patronem sekcji. Zapewnił opiekę trenerską i instruktorską, są nawet śniadania dla dzieci trenujących w go dżinach rannych. Wprost z basenu dzieci idą do szkól. Dzieci i rekordziści. W Koszalinie ta.k właśnie jest, bo młody jest koszaliński sport pływacki, młode rekordy okręgu i bardzo mło dzi ich posiadacze. W sekcji „Znicza" ćioiczy wielu pływaków w wieku od 10 lat. W kategoriach najmlod szych wyczynowców: dzieci czy młodzików, a już naj wyżej juniorów, moczmy o-czekiwać pierwszych sukce sów. W grupie dzieci Bogusław Ciesielski ma najlepszy wynik w kraju. Grzegorz Gendaszewski wywalczył miejsce w ,Jcadrze nadziei olimpijskich" na igrzy ska w 1976 r.; młodzi ko-szalinianie zdobyli kilka mi nimów olimpijskich, oczywiście również wyliczonych na ewentualny start dopie ro w 1976 r. Witold Karpowicz jest piąty na liście młodzików, Krystyna Alek siejew, Jadwiga Borowska, Dorota Więckowska. Katarzyna Młotek — to czołówka. Ale i inni biją często swoje rekordy życiowe. Postęp jest duży, osiągnięty dzięki umiejętnej pracy trenerów i instruktorów, a także zapałowi dzieci. Nie wszyscy jednak Wytrzymują reżim treningo wy. Spośród tych, którzy zaczynali przed trzema laty, część zrezygnowała z wy-tzyrun.. Pozostała im jednak umiejętność pływania, nadal są jego miłośnikami. O przyszłość sportu pływackiego w Koszalinie mo żemy być spokojni. Z powodzeniem kontynuuje się tu masową naukę pływania dla uczniów klas piątych wszystkich szkół podstawo wy eh. Obowiązkiem tym mają być objęte również dzieci z klas czwartych a w „jedynce" zamierza się zgromadzić wszystkie dzieci chętne do uprawiania spor tu pływackiego już od I kia sy. W nagrodę za dobrą pracę koszalinianie mają być organizatorami przyszłorocznych mistrzostw Polski juniorów. Barw naszego okręgu bronić będą tylko reprezentanci „Znicza". Bo, niestety, poza Koszalinem sport pływacki w wojewódz twie nie istnieje. Nie ma basenów, więc tylko z oka zji jakichś mocno punktowanych zawodóuy niektóre kluby zbierają garstkę chęt nych do startu. W ten sposób odnotowano już istnienie kilku sekcji, ale ich ży wot był nad wyraz krótkotrwały. W Kołobrzegu, gdzie górnicze sanatorium ma kryty basen, masowa nauka dla uczniów nie jest dobrze zor ganizowana. Nie nabrała też rozmachu. Gdy w Koszalinie organizuje się nawet ogólnomiejskie mistrzo stioa uczniów klas piątych, tam sukcesem jest przebrnięcie z zajęciami przez kilka miesięcy. Latem całe województwo powinno być usiane kąpieliskami, w których każdy chętny mógłby uczyć się sztuki poruszania w wodzie i zdawać próby na karty pływackie. Powinno, ale nie jest. Instruktorów pływania, zresztą zajętych czym innym, jest mało. Przy ocenie pracy ratowników, którym najczęściej po wierzą się upoioszechnianie pływania, nie bierze się pod uwagę liczby wydanych Jcart, bo oni odpowiadają przecież przede wszystkim za bezpieczeństwo kąpiących się pod ich opieką. Ilu ludzi nauczyło się u nas pływać? Ilu można było nauczyć? Nie ma żadnej ewidencji, nie ma też systemu organizacyjnego. Pro paganda nauki pływania też jest niewielka, a informacje o próbach na karty pływackie nadzwyczaj nieśmiałe. Liczba „absolwentów basenu" w Koszalinie jest wciąż zbyt mała w porównaniu z ogółem mieszkańców województwa. To jest rzecz do zastanowienia wła śnie teraz, u progu wakacji zanim zaczną napływać mel dunki o utonięciach. Wydaje się bowiem, że jeszcze można wiele zrobić. Choćby poprzez przygotowanie ośrodków wypoczynkowych i obozów do podjęcia nauki pływania, czy przygotowanie masowej nauki w kąpie liskach i basenach oticar-tych. LESZEK FIG AS ii ; Trener G. Wojtowicz to rozmowie ze swymi podopiecznymi; Fot. J. Piątkowski Po tych wszystkich rozmowach dochodzi się do wniosku, że w A-22 młodzież stanowi liczebną siłę, pracuje dobrze i jest przez dyrekcję traktowana na równi z pozostałymi pracownikami, że problemy specyficznie młodzieżowe, związane z adaptacją w środowisku należą raczej do rzadkości i są wtedy rozwiązywane przez dyrekcję i organizację partyjną. Natomiast zakładowa organizacja ZMS nie stara się, opierając się na tak licznej grupie mło dych pracowników, wpływać w jakiś odczuwalny sposób na działalność zakładu, na kształtowanie się stosunków w pracy, sprawy bytowe, zaangażowanie się młodzieży w problemy zakładu. Choć ma po temu wszelkie możliwości jej przedstawiciele są reprezentowani w KSR, w działających w fabryce organizacjach społecznych. Może przyczyną są częste zmiany w Zarządzie Zakładowym i brak przemyślanego planu działania? Ale chyba także niezbyt dokładne zorientowanie w nastrojach i potrzebach młodzieży. A może po prostu nie potrafią utrafić w te zainteresowania? Uszczęśliwianie programami, stojącymi nawet na najwyższym poziomie, ale nie znajdującymi oddźwięku, trudno przecież nazwać pracą w środowisku. A-22 stanowią prawie połowę załogi. Na nie- jeszcze zakończona, ale dy- spelna 900 osób, zatrudnionych w fabryce, rektor zapewniał, że również 490 nie przekroczyło dwudziestego ósmego dyrekcja bardzo interesuje się roku życia. W tej sytuacji trudno mówić o jej wynikami. specyficznych problemach młodzieży, tak jak to bywa wówczas, kiedy stanowi ona jedy- Uczestniczący w rozmowie nie niewielką część zespołu, nie wpływa w zdecydo- sekretarz K7 dodał, ze zet wany sposób na działalność przedsiębiorstwa- Tutaj jej problemy są jak najbardziej problemami całego zakładu. emesowcy żalili mu się, że kierownicy działów, a szczególnie mistrzowie, nie bardzo chcieli im pomóc w przeprowadzeniu ankiety. Chociażby kadra inżynier- ją dosyć automatycznie. Wła- ska i inni specjaliści z wyż- śnie tam pracuje najwięcej szym wykształceniem. Wśród dziewcząt. I znów ani dyrek- tensjami spotkałem się już w 11 pracujących tu inżynierów tor, ani sekretarz KZ nie do- samym Zarządzie Zakłado- większośc stanowia młodzi strzegą ją większych próbie- vym ZMS. ludzie z zaledwie kilkuletnim mów w pracy z tą młodzieżą stażem. A ostatnio dwóch z Drugi raz z podobnymi pre- Mamy trudności z orga- nich, r.iemsl tuż po odbyciu KAZIMIERZ KOZŁOWSKI Chyba właśnie takie spój- nizowaniem zebrań czy szko-. 130 uuuyciu rżenia na sprawy młodzieży leń. Praca w zakładzie jest n fciem*? Równym' ^.e^ety- sPrawiło» że dyrektor Iizyk trzy zmianowa, trudno więc kiem w fabryce. I nikomu nie przychodzi na myśl. żeby ich traktować jakoś soecjalnie, jako „młodzież". Specjalne traktowanię przejawia się raczej w tym. że jako potrzeb- nym zakładowi fachowcom, za pewni a się im mieszkanie, dobre warunki i daje możliwości samodzielnej pracy i szybkiego awansu. Jeszcze młodsi są przychodzący do fabryki technicv. Nie daje się }m wprawdzie od razu mieszkań, lecz i oni maja możliwości szybkiego a-wansu, zostają mistrzami, pracują w biurach technolo- gicznym czy konstrukcyjnym. I także szybko pozbywają się etykietki „młodzieżowei". Sta ją sie po prnstu potrzebnymi pracownikami- był raczej zakłopotany, kiedy zebrać wszystkich, a kierow- Młodzi ślusarze tokarze, poprosiłem go, aby opowie- nicy działów, mistrzowie, bry- rzemieślnicy dział, jak młodzi przystoso- gadziści bardzo ni«vhe»+m» fachowcy przechodzą do produkcji z reguły z Przyzakładowe} Szkoły Zawodowej. Znają wiec już zakład. Oczywiście początkowo wykonują prostsze prace. Czy przynajmniej z tą grupą młodych ludzi nie ma problemów na początku.' czv stwarza im się możliwości tym, że. •. młodzież ma do gadziści bardzo niechętnie wują się do pracy w przemy- zwalniają ludzi nawet na śle, jak im się w tym poma- szkolenia ekonomiczne, ga, jaki jest ich stosunek do , , .. . . . . działalności fabryki, jakie Jak najbardziej doceniam mają warunki socjalne, jakie ważność i ankiety i zebrań, ambicje i możliwości ich za- ale jakoś nie bardzo mogłem spokojenia. się przejąć kłopotami zetem -Zaczął więc opowiadać o szybkiej adaptacji? iwa indvwidualna dyspozycji 50 namiotów i bogaty sprzęt turystyczny, że mgr inż. Eugeniusz Piskała. Od czasu do czasu są pro- esowców- Chyba jednak można tak pokierować działalnością organizacyjną, żeby nie kolidowała ona z zadaniami organizowanych z funduszu produkcyjnymi zakładowego, że zakład urządził i wyposażył świetlicę, korzystać z wycieczek. Nie wykluczam, że tu i 6w- z POiedynczymi osoba- któ prowadzi świetlicowa dzie może majster przesadzić ktedowej było 5 dziewcząt. organizacja ZMS. Cz.ery „przji_ełv się qako sią także< że w który w ub. roku nie wyko- s u sar ze w dziale montażu i zakiadzie organizuje się od- nał zadań planowych i w dają sobie radę. Jedna zosta- dział ORMO i dvrektcr wraz związku 7 tym przeżył już ła frezerem, ale nie mogła so- bie poradzić Próbowaliśmy ^ją na ten temat rozmowy "WCie jej pomoc, lecz w końcu o- % młodymi pracownikami. Pochodzie pierwszomajowym deszła - została ekspedien- wreszcje dyrektor ucieszył szliśmy na dziewiątym miej- tką„- Dziewczęta mają wie"- Ż0 przypomniała mu się Scu wśród zakładów pracy sze kłopoty w przystosowaniu się do tego typu pracy, meż- f5cznie mIodzieżowa _ Pz~mS Szczecinka. ^zamiast jak zwy- czyzni me maja takich trud- przeprowadzał powszechny kle w czołowa" — wzdycha nosci 1 większość kończy staz przeg]ąd stanowisk pracy: dyrektor, nie wspominając już przed rocznym terminem. ankietę na temat aktualnego 0 skutkach ekonomicznych, o Dziewczęta natomiast znacz- przygotowania zawodowego _ i macznie szerszvm znaczeniu me lepiej od męzczyzn radża ogolnego młodych pracow.m- sobie z montażem. Praca jest ków, uzupełnienia wykształ- te§° f^k.u. nawet pewne precyzyjna, ale wvkonuje się cenią. Ankietyzacja nie była „przeczulenie" w sprawach produkcyjnych jest zrozumiałe. Dlatego szybko pytam człon ków zarządu ZMS o zaanga- żowanie Się Ich organizacji właśnie w sprawy produkcji. — Mamy sześć Brygad Pra-i cy Socjalistycznej, a trzy u-biegają sic; o ten tytuł. Jedna o tytuł Brygady Pracy Najwyższej Jakości. Nasza mło-\ dzież uczestniczy w Turnieju Młodych Mistrzów Techniki-Właśnie przygotowujemy do wysłania do Koszalina pracę Henryka Stefanowicza, który, opracował urządzenie do odzyskiwania materiałów z wy-i brakowanych wtyczek. Sekretarz KZ PZPR, a jednocześnie kierownik komórki postępu technicznego, doda-* je, że w tym zakładzie, któ-ł ry może się poszczycić żywym ruchem racjonalizatorskim (pierwsze miejsce w; ub. roku w Zjednoczeniu^ czwarte miejsce w okręgu gdańskim, wśród takich potentatów przemysłowych jak stocznia), jest sporo młodzieżowych racjonalizatorów. Przed rokiem zgłosili około 30 wniosków na ogółem 100. Wszystko to dobrze świadczy o młodzieży z A-22. Ale... nie mogę się oprzeć dziwnemu wrażeniu, że udział organizacji młodzieżowej w spraw wach zakładu jest tu dosyć powierzchowny. O bieżących problemach produkcvinvch nie dowiedziałem się niczego-Oni są od chwalenia sie sukcesami, ich rejestrowania, mniej od tego. jak te sukcesy osiągać, jak wyprowadzić zakład z ubiegłorocznego im-< pasu. Poważne i trudne sprawy — to rzecz dvrekcji, organizacji partyjnej. Zresztą od konferencji wyborczej już dwukrotnie zmienił się Zarząd Zakładowy ZMS. Ostatni przed . kilku dniami. Nowv przewodniczący, tow. Jerzy Szumski podkre-i śla: —; Ale mamy też sukcesy. Wykupiliśmy ceeiełke na Wietnam, założyliśmy 2 książeczki mieszkaniowe dla sierot 7. Okonka, a trzecią zakładamy teraz. 1 To także pozytywy, godne pochwały, lecz nie można ich traktować zamiennie: wprawdzie z codzienną, systematyczną pracą w środowisku nie najlepiej, ale za to.-. Sondujemy dalej. Sprawy socjalne młodzieżowej załogi. — Tak", zajmujemy się nimi — mówi przewodniczący. A' więc_ przewodnicząca (od paru dni); dodaje. — W każdym razie na o-statnim zebraniu postanowiliśmy się zająć tymi sprawami. Szczególnie kłopotami młodych, mieszkających na stancjach i dojeżdżających spoza Szczecinka. Jest ich sporo. Fot. J. Piątkowski Str. 6 głos 163 (9556) kulturalna Świat O Polska płyta z nagraniem „Króla Rogera" (libretto J. Iwaszkiewicz, muzyka — K. Szymanowski) otrzymała nagrodę „Złotego Orfeusza" przyznaną przez Academie Nationale du Disąue w Paryżu. Partię tytułową wykonywał Andrzej Hiolski a ponadto wykonawcami byli chór dziecięcy ZHP pod kierownic twem Mieczysława Mierzejew skiego. O Po rat jedenasty otwarto w Rydze dekadę książki polskiej. Nasza ekspozycja po święcona jest głównie Leni-nowi. „Ars Polona" wystawia tu ponad 490 książek. O Poważną pozycję w naszym estradowym eksporcie stanowią stale zespoły lokali rozrywkowych. W czerwcu na przykład 3 nasze zespoły występują w Finlandii, 1 — we Włoszech, 2 zespoły muzyczne i duet taneczny — w NRD7 zespołów i solistka — tancerka — w Jugosławii, 6 zespołów muzycznych — w Bułgarii, 3 zespoły — w Danii, 1 zespół w Holandii. Podobnie wzmożony ruch panuje również w odwrotnym kierunku. # Do Finlandii wyjechał również Adam Hanuszkiewicz. W Studio Dramatycznym w Tampere przygotowuje on spektakl „Panny Julii" Strind berga w trzech różnych obsadach- kraj # W Białymstoku odbył się II Festiwal Żołnierskich Teatrów Poezji. Brało w nirn udział 10 najlepszych wojsko wych zespołów, wyłonionych poprzez eliminacje. Tematyka iwieh programów obejmowała setną rocznicę urodzin Lenina; 25-lecie powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy oraz 15-le-cie Układu Warszawskiego. O Polska i Francja po raz pierwszy podpisały umowę o współpracy filmowej. Stwarza ona szerokie, a dotychczas nie wykorzystane, możli wości współpracy, wymiany, wspólnej realizacji filmów, ułatwia też naszym filmom dotarcie do francuskiej publiczności. Podpisanie w Warszawie tego dokumentu zostało przyjęte z dużym zadowolę niem przez nasze środowisko filmowe. O Nowy sposób spędzania wczasów zaproponował dom wczpsowy „Belweder" w Szklarskiej Porębie. Czynny tu jest gabinet zainteresowań plastycznych, w którym, pod opieką instruktorki, można wykonać różne pamiątki z drewna, korzeni i metalu, zostawić na miejscu bądź zabrać do domu. Fakt ten odczuli już handlarze „odpustowym" towarem. WOJEWÓDZTWO 0 Tradycyjnie już w lipcu odbywać się będzie w Czaplinku festiwal zespołów związ kowych Związku Zawodowego Metalowców. Jego uczestnicy zaprezentują się też mieszkań com Szczecinka, Świdwina i innych miejscowości. O Zazwyczaj aktywny i po mysłowy Klub KTSK w Darłowie organizuje spotkanie działaczy oddziałów, kół i klubów Towarzystwa. Okazją stały się obchody „Dni Morza". Jak widać, dotychczasowa współpraca darłowian z Krajenką stała się zachętą do współpracy wielostronnej. 9 Kończy się kolejny sezon teatralny, w naszym zespole aktorskim następują zmiany. Dyrekcję BTD obejmuje od nowego sezonu Jerzy Wróblewski. Dotychczasowy dyrektor Andrzej Ziębiński prze nosi się do Poznania. Tam też angażują się Krystyna Kołodziejczyk, Włodzimierz Kło. pocki, Jacek Polaczek. W spek taklach „Fedry" i Snu srebrnego Salomei" po raz ostatni zaprezentowali się koszaliń-gkiej publiczności, (pa) RZED siódmą niemal wszystkie stoliki w klubie były zajęte przez młodzież. Część skupiła się w drugim końcu długiej, kiszkowatej sali, przed włączonym telewizorem. Po troje, czworo pochylonych nad jakimiś karteczkami, tkwiło przy stolikach. — Rozwiązują krzyżówki? — Nie, rozdałem formularze przygotowanych przez nas an kiet. Wypisałem tam wszystkie możliwe formy pracy kultural nej, oświatowej i rozrywkowo--wypoczynkowej, jakie można prowadzić w domu kultury. O czywiście, eą anonimowe, Każ dy podkreśla to, co go intere suje. W ten sposób będziemy orientacyjnie wiedzieli co organizować w nowym domu kultury, Proszę, część już zebrałem, może pani przejrzy... Jerzy Żelazny podsuwa mi plik ankiet. Przeglądam je i przypomina mi się mój pierw szy tutaj pobyt, wiele już lat temu. Obskurna sala teatralna z trzeszczącymi, uginającymi się deskami podłogi, rachitycz ny balkonik i miniaturka sce ny, na której aktorzy naszego teatru nie mogli się pomieścić. I spontaniczna reakcja widzów przejętych akcją sztuki Dybów skiego. Wołali z widowni: — Mickiewicz, nie daj się! — Maryla nie idź za tego drania! Puttkamer zdobył jednak rę kę Maryli Wereszczakówny, a publiczność rozchodziła się, pełna oburzenia, że bohaterka sztuki odrzuciła uczucia miłoś ci wielkiego poety. Pamiętam, byłam wtedy rozbawiona reakcją mieszkańców Polanowa i oburzona na nie wyrobioną te atralnie publiczność. Dziś, po latach, moje sądy nie są już tak skrajne. Wiem, że przed taką publicznością warto występować. Jest chłonna, nieobojętna. Fot. J. Piątkowski ko, w którym dotąd „nic się nie działo" — jak podkreślali w ankietach zainteresowani. Dlaczego nic się nie działo? Polanów nie leży na odludziu. Tłumaczy to wypowiedź przewodniczącego Prezydium MRN, Stefana Szemra ja: — Dom kultury mamy pew nie od piętnastu lat i przewi- Teresa Ferenc Siaiek Stopa ciosana kilofem dłcifi Kipi w węzłach żelaza serce 0 burtę grzbiet oparło — stateczek w ognistym okręcie Czaszka zaparła się w kadłub i już z niej podniosły się żagle Lecz wiatr? Skąd się ta cisza nagła wywlokła ciasnym powrozem 1 nie wyfrunąć I nie utonąć zaległo we wszystkich gniazdach Na razie jednak występować nie ma gdzie. Dom kultury od dwóch lat jes>t w re moncie. — Po zakończeniu remontu, a mam nadzieję, że stanie się to w najbliższym czasie, przy stąpimy wspólnie do działania... Mgr Jerzy Żelazny, obecny kierownik Domu Kultury w Polanowie, mówi młodzieży o swoich projektach, propozycjach. Stałe występy Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, wysta wy malarstwa i reprodukcji, dyskusje nad filmami i przedstawieniami teatralnymi, klub brydżowy i tenisa stołowego, fotografia, spotkania z ciekawymi ludźmi... Sporo tego, jak na miastecz nęło się tu pewnie piętnastu kierowników... Młody człowiek, najśmielszy z zebranych mówi: — Każdy przecież obiecywał zaczynał i na tych obietnicach się kończyło... Ciąży na tym domu brak działalności owych „piętnastu" Sytuacja nowego kierownika, na szczęście doświadczonego, nie jest najlepsza. Podkreśla: — Bez waszej pomocy, waszego zainteresowania, nic sam nie zrobię. — Zastanawiam się, od czego należałoby zacząć. Przepraszam, nie mam doświadczenia w takich dyskusjach — usprawiedliwia się jeden z zebranych — ale chciałbym powiedzieć co myślę. Odczyty, spotkania. Chętnie przychodzimy na nie, ale my sami chcielibyś my coś robić. Tu trzeba prze de wszystkim skupić młodzież, zainteresować. Nie chcemy przychodzić tylko na gotowe, ale współtowarzyszyć. — Dostaniemy ten dom kultury, będziemy jego gospodarzami i warto się zastanowić, co z tego będziemy mieli... — Znowu się skończy na do brych chęciach, jak z ZMS. By ła organizacja i co z tego? By ła, ale nie ma, a młodzieży w Polanowie dużo. — Każdy z nas pracuje. Jed ni w Polanowie, inni w Żydo wie i Koszalinie. To też trzeba wziąć pod uwagę. Czasem dysponujemy dopiero pod wieczór... Notuję te uwagi i rozglądam się po sali. Zimno w niej, pach nie świeżym tynkiem, a młodzi siedzą i nie widać, aby byli znudzeni. Interesuje ich jednak przyszły kształt domu kul tury. Klub brydża sportowego, te nisa stołowego, no, dobrze. A czy nie można zorganizować kółka szaradzistów? To przecież kształcące, warto i o tym pomyśleć. — A bilard? Nie można ku pić bilardu? — Drogo, z czego kupić? — Sami możemy zapracować! — Pracowaliśmy już i co? Widział kto te pieniądze? Dyskusja się rozwija. Prze-? woaniczący Zarządu Powiało-; wego ZMS umawia się z młodzieżą na dwudziestego piątego. Ci, co mają ochotę, przyjdą. Trzeba reaktywować orga mzację. Ustalić plan działania, powiązać go z działalnością do mu kultury. — Nie wiemy dotąd — ciąg nie któryś z dyskutantów —-czym właściwie będziemy dy-. sponować w tym domu kultu-, ry. Przydałyby się instrumenty muzyczne, zespół można zorganizować. Na imprezach w, powiecie wyglądamy jak ubo dzy krewni. Przydałby się mii krofon, głośniki. Znaleźliby, się i wśród nas tacy, którzy, mogą śpiewać. — Mówicie o instrumentach^ — zabiera głos przewodniczący Miejskiej Rady — a trze-, ba by pomówić o poszanowa-. niu tego, co otrzymaliście. Remont tego domu kosztuje nas pół miliona złotych. Chcielibyśmy stworzyć wam najlepsze warunki do rozrywki i wy poczynku. Wyposażymy powoli ten dom należycie. Ale wy to musicie uszanować. Przecież są tu gitary elektryczne, są trzy akordeony. Trzeba tyl ko zobaczyć w jakim stanie znajdują się te instrumentyl Damy je do naprawy, ale jak długo będą wam służyły — od was samych zależy. „Od was samych zależy"... Oto chyba i odpowiedź na py tanie jaki będzie dom kultury w Polanowie, co się będzie w nim działo. Czy istotnie będzie służył mądrej i ciekawej rozrywce. Wszystko zależy od tych młodych ludzi, pracujących zawodowo i pomagających rodzicom. Pocie szające, że chcą coś robić sami. I myślę, że właśnie dlate go można mieć dziś nadzieję, że do domu kultury w Polanowie będzie po co przyjeżdżać. JADWIGA ŚLIPIŃSKA ZBIGNIEW MICHTA „Klub nasz był wyposażony w regały bufetowe, stoliki, krzesełka, w telewizor i adapter do płyt. Nieslety długo to nie potrwało jak już z niektórych znajdujących się sprzętów zostały tylko fragmenty. A mianowicie z 15 stolików zostało może ze dwa, z 70 krzesełek — 10 sprawnych i nadających się do użytku. Reszta połamana. Telewizor i adapter, które obsługuje sama klubowa, również prawie że nie nadają się do użytku. Pragniemy jeszcze nadmienić, że telewizor mamy już drugi, bo ten pierwszy to dosiczętnie zniszczony. Żeby jeszcze popsuty, to pół biedy, idzie naprawić, ale sama obudowa aż przykro patrzeć. {,..). Poza tym brak higieny ze strony klubowej. Brud i kurz zjada niedobite meble, podłogę i towar. Jeśli chodzi o osobę klubowej, to jest wulgarna oraz ma zły stosunek ogólnoludzki. Ta sama historia z czystością naczyń. Jedno i to sarno wiadro służy do mycia podłóg i naczyń i wodę na kawę. Wiele można by było jeszcze pisać, lecz nawet wstyd za Klub, żeby mieścił się w naszej niewielkiej wiosce, Prosimy o opublikowanie tego artykułu w „Głosie Koszalińskim", gdyż kilkakrotnie padały uwagi i ostrzeżenia od Rady Ki u bu i władz nadrzędnych. I nadal nie skutkuje...". RADA KLUBU W WARNIŁĘGU pow. Drawsko Fom. Po takim liście reporterowi nie pozostaje nic innego, jak udać się na miejsce licznych przestępstw, opisać drobiazgowo apokaliptyczne zniszczenia, dokonywane na niewinnym sprzęcie przez rozwydrzoną młodzież i klubową — terrorystkę. A stwierdziwszy to upomnieć się o surowe restrykcje do zamknięcia klubu włącznie. Wszelako już po pierwszym kwadransie wizji lokalnej alarmistyczny „artykuł" Rady Klubu zaczyna budzić poważne obawy o stan ducha niezidentyfikowanego do końca autora, nadużywającego w dodatku firmy, której istnienie nie wszyscy sobie uświadamiają. Regały stoią jak żywe, takoż samo stoliki i krzesła, niektóre nawet po-naprawiane przez bywalców, jako że dostarczono je do Warniłęgu z innego klubu i to dwa lata temu, więc mogły fig tu i ówdzie. nadwerężyć. Telewizor szeherezada działa jak trzeba, jest istotnie drugim, bo pierwszy o najmniejszym ze stosowanych w Polsce ekranie był po proistu mało przydatny. Klubowa prezentuje osobowość dziewczyny, która wie, po co jest w Kluoie i której nie tylko nie przeżera „brud i kurz", lecz nawet ów „zły stosunek ogólnoludzki". Co się zresztą bawić w szczegóły. Anonim jest spisem bzdur oczywistych i miał na celu ... Dokładnie nie wiadomo co, ale chyba odegranie się na klubowej za jej dbałość o to, co klubowe. I tu kończyłby się pierwszy rozdział prasowej interwencji. Pozostawałoby jedynie złożyć anonimowemu donosicielowi., podpisuj ąeemu się „Rada Klubu1"*,, wyrazy głębokiego ubolewania z powodu nieskuteczności jego żarliwych starań. Jednak po drodze do Warniłęgu i w nim samym reporter wysłuchał kilku opinii o klubach „Rolnika" w drawskim powiecie, który to powiat do najbardziej aktywnych kulturalnie się nie zalicza, aie w ktÓTym nie straszą ani wampiry, ani też działaczy nie pali się na stosach. Opinia pierwsza: „Moim zdaniem klubv „Rolnika" to wielkie nieporozumienie. One pow'nnv być w gestii PDK, „Ruchu", Wydziału .Kultury. GS może je tylko dofinansowywać" a Opinia druga (cytowana): „Największą przyjemność zrobilibyście nam, zostawiając nas w spokoju. Człowiek chce po pracy odpocząć, a nie gnać do klubu na jakieś o-bowiązkowe zajęcia". Opinia trzecia: „W jednym klubie zerwała się telewizyjna antena. Wystarczyło przystawić drabinę, wejść na dach, ale młodzi, którym to zaproponowano, odpowiedzieli szczere i długotrwałe zapotrzebowanie danej wsi na kulturę, to zupełnie sporadyczne przypadki. 3. Klub, sprezentowany przez GS, jest w związku z tym często traktowany jako placówka, którą lokalna społeczność może zauważyć, ale nie musi. Dyskusje z faktami bywają na ogół bezowocne, ale interpretacja faktów może być różnoraka. Jeżeli np. zdarzy- zgorszeni: „My? Pani bierze za to pieniądze!". Opinia czwarta: „Bardziej niż prelekcje i mikroskopijne wystawy potrzebne są wsi rzeczy praktyczne: ambulans lekarski raz na miesiąc, punkt fryzjerski, żeby nie jechać do miasta podwyższając koszt strzyżenia o cenę przejazdu autobusem, punkt usługowy naprawy radioodbiorników i telewizorów". Z tych i innych ocen można by wyciągnąć trzy wnioski. 1. Geesy są od handlowania i zrozumiałego samo przez się partycypowania w kosztach upowszechniania kul tury, ale nie jej organizowania, . 2. RzadkQ zdarza się ło się, że klub dostał w nagrodę akordeon, ale go nie wykorzystuje, to może to zakrawać na niewdzięczność, gdyby nie inny fakt, że nikt na tym akordeonie grać nie umie. Jeżeli klub (np. w Warniłęgu) posiada IcJka książek do sprzedaży, a nikt icii nie kupuje, to mogłoby to o-znaczać cucbową abnegację klienteli, gdyby nie fakt, że są to dzieła i dziełka — buble, których rozsądny człowiek nie kupi. Wreszcie fakt istnienia klubu, a raczej jego senna egzystencja może dowodzić ospałości mieszkańców, zapatrzonych we własne telewizory, gdyby nie iji-na refleksja, że mogą istnieć GŁOS 163 (5556) MALARSKI SEZAM Malarstwo kojarzy się nam z techniką olejną płótnem, najczęściej tak że z większym — niż to bywa w przypadku rysunku czy grafiki — formatem pracy. To wszystko nie pasuje do ma larstwa rajmunda ziemskiego, goszczącego ze swą ekspozycją w kołobrzeskiej Ma lej Galerii PDK. Nie oznacza to jednak, że Ziemski nie ma w swym dorobku artystycznym realizacji technicznie sza iowanych — jego oleje znajdu ją się w zbiorach muzealnych w kraju i za granicą. Chodzi o to, że Ziemski, często lekceważąc niejako trwalsze środki techniczne, tworzy swe o-brazy na najzwyklejszych ćwiartkach papieru. Rozmiary kartek ze szkolnego bloku mają właśnie obrazy z kolekcji prezentowanej w Kołobrze gu. Wystawa prezentuje wybór z kilku lat twórczych poszukiwań artysty. Fakt ten pozwala na uchwycenie zmian jakie dokonały się w tej twórczości. Ziemski kiedyś malował obrg-zy będące niezwykle delikatną — bo niemal liryczną — transpozycją tendencji surrealistycznej. Przed rokiem powrócił do klimatu tej właśnie twórczości, ale efekt wrażeniowy nowych pomysłów jest zupełnie inny. Jego aktualne jmaski" — tak te prace nazywam, choć sam artysta wyzbywając się tytułów niczego przecież nie sugeruje — czynią wrażenie chwilami odpychające, z Ziemskiego liryka, nie ma w nich wiele. Zaskakujące to obrazy w porównaniu z pozostałymi, zwłaszcza tymi dawniej realizowanymi, z lat 1962 czy 1963. Tutaj Ziemski zdaje się być sobą w każdym calu. Ziemski wyborny malarz, czarujący fi nezją barwy, formy, konsekwentnie abstrakcyjny i niezwy kle sugestywny w jedntfm — w skłanianiu do podążania śladami jego fantastycznej wy obraźni. Obrazy sprzed siedmiu lat. Jakie są? Ogólne wrażenie lai ka może być takie: abstrakcyj ne struktury przywodzące na myśl delikatne żyjątka pod mikroskopem albo bez zbliżenia oglądane całe ich kolonie uwięzione jakby w pajęczej matni, postrzępionej przy krawędziach wąsatymi mackami. Rzecz ta jest niby pływający obłok — w centrum kompozycji — a kolorystycznie całość sprowadza się zwykle do bogato zróżnicowanych w to-, nacji szarości. Nic nie wyniesie z wystawy Ziemskiego ten, kto z góry przesądzając o swej znikomej znajomości sprawy, poświęci tym pracom minutę czasu. To, co malował Ziemski przed siedmiu laty, może wywołać właśnie takie, albo nieco inne, ale chyba zbliżone sko jarzenia. Biada jednak temu. kto się ich uczepi jak klucza do malarskiego sezamu artysty. Są to przecież twory samoistne, obdarzone niezależnym tętnem życia, a zrozumie nie tego daje dopiero satysfak cję w kontakcie z tą sztuką. Realizuje je Ziemski w techni kach mieszanych posługując się przy tym przede wszystkim gwaszem. Ale sposób nie ma w tym przypadku znaczenia. Wiadomo przecież, że zarówno w gwaszach jak i w olejach, Ziemski pozostaje zawsze znakomitym kolorystą. Jego struktury z kolekcji kołobrzeskiej mogą tylko pozornie sprawiać wrażenie monochromatyczne. W istocie jest to popis kolorystycznego kształtowania swoiście przez artystę interpretowanego. Ostatnio ten finezyjny kolo rysta zdaje się działać wbrew sobie. Cykl „masek" realizowanych w ubiegłym roku dowodzi jak uporczywie próbuje Ziemski zrywać z dotychczasowym dekalogiem pojęć estetycznych i jak nieklarowne są jeszcze tego owoce. Ufać jednak trzeba, że malarz tej klasy co Rajmund Ziemski gotuje nam niespodziankę, natury nie tyle estetycznej co emo cjonalnej. At- ps. Wystawa warszawskiego ma larza Rajmunda Ziemskiego jest jubileuszowym setnym po kazem plastycznym w kołobrzeskiej Małej Galerii PDK, która na stale znalazła sobie miejsce w kinowym holu. Z tej właśnie racji artysta przy jechał na otwarcie wystaioy przygotowanej specjalnie uroczyście. Był to dla organizato rów zaszczyt nie lada — Ziem ski piastuje bowiem funkcje sekretarza generalnego ZÓ ZPAP, jest od wielu lat docentem warszawskiej ASP. (mg) Wędrówki szlakami cierpienia DO centrum Światowej Organizacji Zdro wia w Genewie zaproszono w 1967 roku trzech wybitnych reporterów: Fran cuza — Josepha Kessela, Rosjanina — Borysa Izakowa i Polaka — Lucjana Wolanowskiego. Zaproponowano im wędrówkę szlakami ludzkiego cierpienia, dotarcie do tych rejonów świata, w których trąd, dżuma, cholera malaria i wiele innych chorób zabija corocznie miliony ludzi. W swych książkach mieli opowiedzieć o warunkach życia setek milionów ludzi, warunkach, które uzasadniły powołanie do życia Światowej Organizacji Zdrowia. Joseph Kessel — wyruszył do Ameryki Łacińskiej i Mongolii, Borys Izakow — na Bliski Wscnód, zaś Lucjan Wolanowski — na Daleki Wschód, do Azji Południowo-Wschodniej. W ten sposób powstała książka o walce przeciw śmierci. Książka ukazująca morze ludzkiego cierpienia oraz etapy w walce czło wieka przeciw śmierci, jego zwycięstwa i kię ski. „Upał i gorączka" wydana ostatnio nakładem Wydawnictwa „iskry" jest książką szczególną. Nie jest podkreślamy to wyraźnie — relacją z egzotycznej podróży. Nie jest pod ręcznikiem o geografii najstraszniejszych w historii ludzkości chorób, które wyludniały nieraz całe kontynenty.Nie jest podręcznikiem lekarskim, choć autor zadziwia Czytelnika bo gactwem naukowych informacji. Pan Joseph Handler, dyrektor informacji Światowej Orga nizacji Zdrowia, proponując autorowi podjęcie się tego zadania mówił: ,-Proszę się dobrze zastanowić: Nie chcemy, aby znał pan te sprawy z relacji osób trzecich. Takie opracowania można zrobić za biurkiem. Chcielibyśmy, aby przebywał pan między chorymi, aby sam pan spojrzał na te sprawy z perspektywy małej chatki w głębi dżungli na Borneo czy domku stojącego na wbitych w wodę palach w Syjamie. Mamy tu lekarzy, którzy całe życie poświęcili walce z trądem, ale musi pan sam przebywać między trędowatymi, aby zrozumieć tragedię tej choroby. Nie możemy zapewnić panom innej ochrony zdrowia, jak tyl ko tę, którą mają nasi wszyscy pracownicy. Ubezpieczymy pana od choroby i na wypadek śmierci, ale polisa ubezpieczeniowa nie zapewnia wszystkiego..." Pomimo tego Lucjan Wolanowski podjął się zadania. I napisał książkę, której lektura przyśpiesza bicie serca u czytelnika. Odrzutowcami, helikopterami, samochodami tereno wymi, chybotliwymi czółnami docierał do indyjskich wiosek, do domów zaguoionych w dżungli Borneo, odwiedza osady na Filipinach, w Syjamie — wędruje poprzez Azję. Mieszka między ludźmi dotkniętymi trądem — tą straszliwą choiooą, na którą jeszcze w końcu XX wieku choruje 11-15 milionow lu-uzi, zjawia się mięazy chorymi ha cholerę w Manini, ogląda ludzi dotkniętych gorączką ślimaczą, opowiada o „czarnej śmierci", czyli o wciąż tlących się ogniskach dżumy, bo jak pisze: „dżuma i wojna nie rozstają się ze so-oą. 95 proc. wszystKich wypadków zacnoio-wania przypada na Wietnam Południowy. Do piero ostatnio zawleczono zarazę od Indonezji; toczy się śledztwo, ale poszlaki wskazują na to, ze ażuma przybyła z Wietnamu, gazie 7 tys. ludzi dosięgła zaraza w 1966 i 1967 roku" Znaczną część książki wypełnia relacja o największej w historii ludzkości bitwie wydanej komarowi, który roznosi zarazki malarii. Cno ruje na nią jeszcze 300 milionów ludzi a umie ra 3 miliony ludzi rocznie. O bitwie rozpoczę tej w 1955 roku, po podjęciu jednomyślnej u-chwały wszystkich rządów reprezentowanych na Zgromadzeniu Światowej Organizacji Zdro wia. W dziejach świata nie byio jeszcze takiej akcji, która już po kilku latach uwolniła niektóre rejony od tej strasznej choroby. Książka Wolanowskiego, choć nie traktuje o polityce, jest nią przesiąknięta. Bo „walKi o zdrowie — jak pisze autor — nie można oddzielić od wałki z głodem. Oto jedna z prawd, jakie widziałem dzień po dniu w mej wędrówce szlakiem cierpienia poprzez Azję Południowo-Wschodnią. Bo tam pospołu galo pują czterej jeźdźcy Apokalipsy: Ój.*HERC, WUj NA, GŁÓD i DŻUMA". Uzupełnieniem, bardzo cennym, tej interesującej książki są liczne zdjęcia, wśród których nie brakuje i takich, które szokują oglądających. J. KIEŁB str. 7i Anatol STERN „Historie z nieco innych wymiarów", wyd. „Iskry". Rafał MARSZAŁEK „Powtórka z życia", zbiór felietonów filmowych, Wydawnictwo Literackie, Kraków. „STAŃCZYK, czyli śmiejmy się przez cały rok", piękne wydanie albumowe, wyd. „Iskry". K. KACZMAREK „Czwarta pancerna", wyd. Ministerstwa Obrony Narodowej. Jerzy EDIGEY „Zbrodnia w południe", powieść kryminalna, wyd. „Iskry". Jan KOPROWSKI „Na wschodzie i na zachodzie", zbiór reportaży do Związku Radzieckiego, na Bliski Wschód, NRF, Wydawnictwo Łódzkie D. BOGUCKI „Islandzki rejs", wyd. „Iskry" w serii „Naokoło świata". J. KOLCZYŃSKI „Wolna Europa", Wydawnictwo Mini-; sterstwa Obrony Narodowej, wyd. 2. T. WALICHNOWSKI „Spór o Górną Adygę", wyd. Interpress K. CIEŚLAK, C. BIERNAT „Dzieje Gdańska", Wydawnictwo Morskie. Najpełniejsze opracowanie dziejów Gdańska, tablice, mapy, ilustracje. (s) Maria ZIÓŁKOWSKA: „Ko cha, lubi, szanuje..." (Wyd. Lub.) — powieść dla dziew-CZąt * Waldemar BABINICZ: „Wy znania po ślubie" (Wyd. Lit) — ostatnia powieść autora, który zmarł wiosną 1969 r. J.K. NARODZINY FILMU DŹWIĘKOWEGO 1898 — Fizyk duński Waldemar Poulsen opatentował pierwsze urządzenie do magnetycznego zapisywania i odczyty wania dźwięku nadru cie; 1901 —- Fizyk niemiecki Ernst Ruhmer rozpoczyna ao świadczenia nad świet lnym zapisywaniem dźwięku przy pomocy FOTOGRAFONU. 1905 — W Pittsburgu w USA powstał pierwszy kino teatr NICKELODEON. 1908 — W Warszawie odbyła się 22 października 1908 roku premiera pierwszego filmu polskiego pt. Antoś pierw szy raz w Warszawie" z udziałem Antoniego Fertnera. Kalendarz filmowy potrzeby nieuświadomione, w żadnym przypadku nie wymienne z potrzebami fryzjer-sko-lekarskimi. Warniłęg jest wioską z gatunku uroczych, osadzonych w niezwykle bujnej zieleni, o kilkaset metrów oddaloną od brzegów Jeziora Drawskiego. Ponad 280 mieszkańców ma tu w zasadzie wszystko, co do życia potrzebne: nowy sklep, nie najgorzej zaopa- łeczny przy rozbiórce starej remizy strażackiej. Starsi twierdzą, że dopóki nie było klubu, nastolatki łaziły z kąta w ką+, czeoiając się bogu ducha winnej rzeczywistości, a teraz mają ten swój przytułek, w którym i telewizor, i warcaby, i kawa, i gazety, i stół pingpongowy. Wieś przed trzema — czterema laty nie najspokojniejsza, dzięki swojemu kołu trzony, szkołę, której niejedno miasto może pozazdrościć (nowa, przestronna, słoneczna, dobrze wyjk>sażo-ją delegację. Dość ograniczony repertuar działalności może też wystarczać, ile na jak <*łueo? Zal więc reporterowi anonimowego autóra, który rnóe' lepiei przysłużyć sie swojemu klubowi, zauważając niedostatek ambicji, jednostaj-ność przedsięwzięć — a nie — jak to uczynił — fikcję I chvba tylko sama młodzie' Warniłęgu może uświadomić sobie problem — co dalej? i rozstrzygnąć, go przy pomocy starszych, którym jeszcze chciałoby się czegoś więcej poza normalnyin bytowaniem. 1908 — Premiera pierwszego filmu o ambicjach artystycznych pt. ,Zabój stwo Księcia Gwizju-sza" — zrealizowanego przez francuską wy twórnię Film d'Art. jgjg 1908 — Niemiecka firma AGFA rozpoczyna pro dukcję taśmy z acetylocelulozy. 1915 — W USA powstało towarzystwo TECHNI- 1922 COLOR, które prowadziło badania nad dwu barwną metodą addy-tywną, później nad substraktywną. 1918 —' Niemieccy inżyniero- 19ZS wie Hans Vogt, Joseph Massolle i Joseph Engl uzyskują pierwszy film dźwięko Wy systemem Trier-gon, który został publicznie zademonstro- 1924 wany 17 września 1922 roku w Berlinie. Licen cję na patenty Trier-gon przejęła niemiecka UFA, a w roku 1927 nabył ameryka-nin Wiliam Fox. 1925 Premiera pierwszego wybitnego filmu fabularnego zrealizowanego w ZSRR pt. „Ojciec 1928 Sergiusza" — reż. J, Protazanowa. Kamerą Szczepanika nakręcono w Szwaj- _„2(, carii barwny film kra joznawczy pt. przełęcz" — o długości 600 metrów. Wynalazek zapisu dźwięku na taśmie o-pracowany przez amerykańskiego inż. Lee De Foresta nabyła amerykańska firma Western Electric. Koncern Radio Corpo ration of America po- siada patent na film dźwiękowy systemu ,.Photophone". Firma WESTERN ELECTRIC powołana przez American Tele-phone and Telegraph Company posiada dwa patenty — „Vitapho-ne" i „Movietone". Wiliam Fox nabył patent „Movietone" — zapis dźwięku na taśmie filmowej. Firma WARNER BRO THERS nabyła patent „Vitaphone" — zapis dźięku na płytach gra mofonowych. Premiera pierwszego filmu dźwiękowego (zapis płytowy) zrealizowanego przez firmę Warner Brothers pt. DON JUAN, która od była się 6 sierpnia 1926 roku. Premiera drugiego filmu pt. ŚPIEWAK JAZZBAN DU odbyła się 6 października 1927 roku. Opracował: JOG (Scena z filmu „Abel twój brat" w reżyserii Janusza Nasfetera, Str. 31 GŁOS nr 163 (5556) * Wszystkie .-ajbardziej znane modele renauit, z wy jątkiem R-16, posiadają sil nik umieszczony z tyłu. Najnowszy samochód tej wytwórni — renault 12 zao patrzono w 4-cylindrowy silnik umieszczony przed przednią osią. Posiada on pojemność 1289 cm sześć, i moc 54 KM. W samochodzie zastosowano mieszany układ hamulcowy (przednie koła — hamulce tarczowe, tylne — bębnowe). * Wiele samochodów w zachodniej Europie zaopatrywanych jest fabrycznie w automatyczne przekładnie, które można zresztą zamówić za dodatkową o-płatą. Wmontowanie automatycznej skrzyni biegów v/ samochodzie podnosi jego cenę o 10 proc. Droższa jest również eksploatacja tych samochodów, ponieważ zużycie paliwa zwiększa się o ponad 10 proc. w porównaniu z samochodem z ręczną skrzynią prze&ad niową. Zwolennicy automa tów wskazują na większą żywotność układu napędowego dzięki optymalnie dobieranym mocom i szybkoś ciom oraz znacznie mniejsze zużycie opon. * Przed kilku laty, kiedy hamulce tarczowe pojawiły się w seryjnych samochodach, wydawać się mogło, że wyprą one tradycyjne hamulce bębnowe. Ostatnio naukowcy z NRF przeprowadzili badania porównaw cze obu typów hamulców. Okazało się, że hamulce tar czowe lepiej od bębnowych rozpraszają ciepło, są mniej podatne na odkształcenia termiczne i mniej wrażliwe na wahania współczynnika tarcia. Są one jednał? poddane znacznie wyższym temperaturom podczas pracy, wymagają dosyć złożonego układu wspomagające go oraz intensywnie reagu ją na wilgoć. Główne zalety hamulców bębnow3'eh to niskie stosunkowo temperatury wytwarzające się podczas hamowania oraz samowzmacniające się dzia łanie. * W końcu ub. roku w USA przeprowadzono udane próby z użyciem plastykowych worków napełniają cych się błyskawicznie powietrzem jako amortyzatorów zabezpieczających pasażerów samochodu w razie awarii wozu. Od pr.iv-szłego roku producenci samochodów w USA zostaną zobowiązani do stosowania worków napełniających się gazem do zabezpieczenia kierowcy i pasażerów samo chodów osobowych, autobu sów i ciężarówek. Worki są ponoć bardziej skuteczniejsze od pasów bezpieczeństwa. Pod wpływem impulsów wytworzonych przy zderzeniu, napełniają się one gazem w ciągu 1/300 sekundy. Po wyhamowaniu impetu uderzenia, gaz automatycznie się ulatnia. Uwaga Rolnicy! Ambasadorzy Koszalina (Dokończenie ze str. 4) mac jam i o Ziemi Koszalin? skiej. Skąd je biorę? Z rozmów z naszymi towarzyszami, którzy przebywają u was, z członkami waszych delegacji. Jeszcze jest inne źi-ódło cennych, bieżących informacji o województwie koszalińskim. Jest nim... „Głos Koszaliński". Otrzymujemy go codziennie w Komitecie Obwodowym partii. „Głos" przychodzi także do redakcji „Zorji Poł-tawszczyny'. Jest w Połtawszczynie, poza oczywiście stolicą obwodu miasto, gdzie szczególnie żywe są wspomnienia przyjacielskich kontaktów z naszym województwem. Mam na myśli Kriemieńczug drugie co do wielkości miasto w obwodzie. Do Kriemieńczuga, głównie zaś do wielkich zakładów przemysłowych w tym mieście przyjeżdżają wszystkie koszalińskie delegacje. Z Kriemień-czugiem utrzymuje przyjaciel skie kontakty Słupsk, działacze tych miast mówią o... „wspólnych cechach grodu iia"d Słupią i Dnieprem." I w Kriemieńczugu spotkaliś my wielu koszalińskich amba sadorów. Należy do nich tak że Dymitr Wołk, zastępca prze wodniczącego kriemieńczuckiej miejskiej rady narodowej. Był on członkiem delegacji partyj nej, która przebywała w Słup Sku na zaproszenie miejscowych władz. Po powrocie miał wiele spotkań w zakładach pracy, w czasie których dzielił się swoimi uwagami i wrażenia mi ze Słupska i Ustki. Jest za fascynowany rozwojem Słupska, jego prężnością, w swojej pracy wykorzystuje wiele wy niesionych ze Słupska spostrzeżeń. — W czasie tych spotkań — zwierza się Dymitr Wołk — zrodziła się spontanicznie myśl organizowania w zakładach pracy kół przyjaźni ukraińsko -polskiej. Działacze towarzystwa są z reguły inicjatorami nawiązywania bezpośrednich kontaktów między zakładami, wymiany korespondencji itp. To bardzo potrzebna i pożyteczna działalność, trzeba ją rozwijać i pogłębiać. Mówiąc o koszalińskich ambasadorach v/ Połtawszczynie nie sposób nie wymienić Leonida Grekowa, I sekretarza Kijowskiego Komitetu Dzielnicowego partii w Połtawie. Był on w składzie pierwszej delegacji, która przyjechała do Koszalina 4 lata temu. Jeszcze dzisiaj podkreśla on, że bjTł jednym z tych, co torowali drogę i „odkrywali" Koszalin. W jego mieszkaniu znajduje się niemal filia muzeum etnograficznego, mam tu na myśli oczywiście koszalińską ekspozycję. Pieczołowicie przechowuje zdjęcia, albumy, wyroby Ludowe. Symboliczne klucze z herbem Słupska (do bram grodu), jakie otrzymał od gospodarzy tego miasta, zajmują w tej ekspozycji poczesne miejsce. Leonid Greków, podobnie jak inni koszalińscy ambasadorzy, wykazuje zadziwiającą wprost znajomość naszego województwa. Z przedstawicielami Koszalina spotyka się przy okazji pobytu naszych delegacji w Połtawie, jako że jego dzielnica stanowi przemysłowe serce miasta nad Workslą, a więc ma co pokazać gościom znad Dzier-żęcinki, Słupi czy Parsęty. Jednocześnie jest to zawsze okazja do rozmów, dyskusji, do wysłuchania nowinek z Koszalina. Kiedy w czasie spotkania z załogą fabryki wyrobów artystycznych w Połtawie mówiliśmy o naszym województwie i .jego dorobku, Leonid Greków włączył się natychmiast do dyskusji: — Nasi goście z Koszalina — mówił — sa bardzo skromni (to aluzja do tow. E. Szymańskiego. Wł. Orłowskiego i do mnie). Dużo mówią o rolnictwie, o ziemniaku. Smaczny jest ich ziemniak, to prawda. Naszym daleko do tego. Ale nie myślcie, że u nich, w Koszalińskiem, tylko zajmuja się produkcją ziemniaka. Maja nowoczesne zakłady przemysłowe. Dlaczego nie mówicie o „Kaze-lu", „Unimaszu"? — zwrócił się do nas. — Jestem waszym ambasadorem w Połtawie, to prawda. Mów:e o Koszalińskiem. kiedy Was nie ma. Ludzie chcą ?lvszeć informacje o Ziemi Koszalińskiej z pierwszej ręki. I jakże tu przeoczyć czy niedopowiedzieć jakiś szczegół? Ambasadorzy Koszalina nie pozwolą ... WACŁAW NOWAK POKAZ ZNACZKA SPORTOWEGO Z okazji Wojewódzkich Igrzysk Młodzieży Szkolnej i Dni Koszalina ", Szkolne Kolo Filatelistów przy Tech nikum i Zasadniczej Szkole Telekomunikacyjnej w Ko szalinie wespół z komisją młodzieżową Zarządu Okrę gu PZF w Koszalinie zorganizowały w salach hotelu Koszalińskiego Ośrodka Sportu, Turystyki i Wypoczynku pokaz znaczka pocz towego pn. „Sport na znacz kach pocztowych". Na pokazie eksponowano sześć zbiorów członków Ko ła oraz pięć zbiorów wystawców młodzieżowych z Białogardu, Bytowa, i innych kół młodzieżowych Koszalina. Pokaz czynny jest do 14 czerwca włócznie od godz. 8-20. O PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW Dla upamiętnienia udzia łu polskiej drużyny piłkarskiej w finale rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharów, Poczta Polska wydała dodatkowo, poza tegorocznym planem emisji, okolicznościowy znaczek wartoś ci nominalnej 60 gr. Na znaczku przedstawiono dwóch piłkarzy. Pod każdym znaczkiem umieszczono przywieszkę, na której opisano drogę Górnika do finału. Znaczek projektowała artysta—grafik, Helena Matuszewska. Nakład — 6 min sztuk. Koperty pierwszego dnia obiegu stemplowano okolicznościowym datownikiem. PRAWIE ZA DARMO Jedna z włoskich firm filatelistycznych ogłosiła niecodzienną ofertę. Jak infor muje „Filatelista" zalatys. lirów (24 dolary) oferowano tam pół kilograma pięknych znaczków motywo-Wych i 100 serii tematycznych (sport, malarstwo, flo ra). Na dodatek każdy kupujący otrzymuje bezpłatnie czyste nowości o wartości 111 franków według ka t alogu Yverta. NOWOŚCI ZAGRANICZNE NRD wydała pięć znaczków i blok upamiętniające 100-lecie urodzin Lenina. W Albanii ukazały się dwa znaczki z okazji 25-lecia Związków Zawodowych. W Hiszpanii weszły do obiegu dwa znaczki serii ..wybitne osobistości". Algieria wydała okolicznościowy znaczek z okazji Dnia Znaczka. Przedstawio no na nim nowoczesny ambulans pocztowy i dawnego posłańca pocztowego. W Finlandii ukazał się znaczek poświęcony przemysłowi chemicznemu. We Francji wszedł do o-biegu znaczek z dopłatą na fundusz walki z rakiem. Belgia wydała dwa znacz ki z okazji Europejskiego Roku Ochrony Przyrody. Przedstawiono na nich buki i brzozy srebrzyste. Głos Koszaliński przed 15 laty donosił: 13 czerwca 1955 Od miesiąca trwają prace budowlane przy ulicy Armii Czerwonej w Koszalinie naprzeciw parku im. Róży Luksemburg. W nowym budynku znajdzie po mieszczenie Wojewódzkie Biuro Projektów. Dwa zespoły aktorskie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego dały już w tym sezonie 201 przedstawień, które oglądało 59 tys. widzów. -*• Prezydium MRN w Ko fzalinie wspólnie z WKKĘ, organizuje pod Koszalinem w odległej od 2 km od miasta Krzyżatce (obecnie Góra Chełmska — dop. redakcji) niedzielne wczaso-wisko wypoczynkowe. Będzie tu estrada do wystę pów artystycznych i parkiet do tańca, odremontowany zostanie stadion spor towy, tor saneczkowy i nar ciarski. Otwarcie — 22 lip ca. * Dom Książki prowadzi w województwie 24księgar nie, które systematycznie przekraczają plany obrotów. * W Złotowie odbył się międzypowiatowy jestyn młodzieży zorganizowany przed V Światowym Festiwalem Młodzieży i Studentów. Przybyła na niego mło dzież z siedmiu powiatów województw koszalińskiego, poznańskiego i bydgoskiego* OPRAĆ: MAR SPRZEDAM wózek dziecięcy, no woczesny. Koszalin. Władysława IV, 26/16. Gp-2331 SPRZEDAM nowe siedzenie rozkładane do samochodu warszawa. Koszalin Morska 88/6. Gp-2330 SPRZEDAM tanio 2 przyczepy (czterokołową i dwukołową) do-jarkę i snopowiązałkę. Marceli Stankiewicz, wieś Niekłonice, p-ta Stare Bielice, po w. Koszalin. Gp-2329 SPRZEDAM samochód sytenę. Sławno, Apteka, tel. 38-49. Gp-2328 ZGUBY SZKOŁA Podstawowa nr 12 w Ko szalinie zgłasza zgubienie legitymacji szkolnych uczniów- Jerzego Kruczkowskiego i Tadeusza So-kalskiego, tip-2327 SKŁADNICE MASZYN ROLNICZYCH PZGS ,SAMOPOMOC CHŁOPSKA" na terenie województwa koszalińskiego do 30 VI 1970 r. prowadzą sprzedcz za gotówkę i na rafy wozów ogumionych, narzędzi i niektórych maszyn rolniczych po cenach obniżonych od 30 do 70*/*. K-1804-0 DYREKCJA TECHNIKUM MECHANICZNEGO DLA PRACUJĄCYCH. STOCZNI „USTKA" w USTCE o specjalności szkolenia BUDOWA OKRĘTÓW I STATKÓW PRZYJMUJE ZGŁOSZENIA KANDYDATÓW do klasy pierwszej Kandydaci winni: * posiadać świadectwo ukończenia ZSZ lub LO być zatrudnieni MPC. w przedsiębiorstwach podległych K-1781-0 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROI,NICZEGO w ŚWIDWINIE ogloszo zopisg DO 9-MIESIĘCZNEGO OCHOTNICZEGO HUFCA PRACY ZMS i ZMW DOCHODZĄCEGO Warunki przyjęcia: — ukończone 16 lat życia, — ukończone co najmniej 7 klas szkoły podstawowej. Junacy w okresie trwania hufca otrzymują wynagrodzenie ryczałtowe, w wys. 600 zł miesięcznie i są przyuczeni do zawodu murarz-tynkarz. Istnieje możliwość dokształcania się w szkole podstawowej. Po ukończeniu szkolenia w OHP Przedsiębiorstwo zapewnia stałą pracę i wynagrodzenie wg stawek akordowych. ZGŁOSZENIA PRZYJMUJE i informacji udziela Dział Zatrudnienia i Płac Przedsiębiorstwa, codziennie, w godz. OD 7 DO 15, DO 30 VI 1970 r. K-1812-0 MURARZY, TYNKARZY, BETONIARZY, BLACHARZY--DEKARZY, CIEŚLI, STOLARZY, ROBOTNIKÓW NIEWYKWALIFIKOWANYCH zatrudni natychmiast KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE w KOSZALINIE, pl. BOJOWNIKÓW PPR 6/7 do pracy na budowach w Koszalinie i Żydowie. Warunki pracy i płacy zgodnie z Układem zbiorowym pracy w budownictwie. Dla zamiejscowych pracowników istnieje możliwość zakwaterowania w hotelu robotniczym. Po rocznej nienagannej pracy istnieje możliwość uzyskania pożyczki na wkład mieszkaniowy do spółdzielni mieszkaniowej. Zgłaszający się winni posiadać świadectwo pracy (jeżeli pracował), dowód osobisty i książeczkę ubezpieczeniową. Zgłoszenia przyjmuje Dział Zatrudnienia i Szkolenia Zawodowego, pokój nr 8—9, w godz. od 7 do 15, w soboty od 7 do 13. K-1788-0 SZKOŁA Podstawowa nr 9 w Ko szalinie zgłasza zgubienie legity macji szkolnej ucznia Waldemara Płóciennika. Gp-2326 LICEUM Ogólnokształcące w Zło towie zgłasza zgubienie legityma cji szkolnej Krystyny Wilgos. K-18i7 DUŻY pokój z kuchnią w Zlosza linie zamienię na mniejszy. Ofer ty pisemne: Biuro Ogłoszeń. Gp-2334 POGOTOWIE telewizyjne WSS Ko szalin, tel. 45-47. Gp.2333-0 MIEDZIOWANIE i niklowanie wy konuje Zakład Galwamzacyjny Koszalin, ul. Oborytów 22„ Stefan Grabowski, Gp-2332 :mu:n ino PRAGNIESZ szczęśliwego małżeft stwa? Napisz: „Venus". Koszalin, Kolejowa 7. Błyskawicznie prześlemy krajoiye adresy* Łip-2a3jH» PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO w ŚWIDWINIE, uL ARMII CZERWONEJ 19 ogłasza zapisy do klasy pierwszej DWULETNIEJ PRZYZAKŁADOWEJ ZASADNICZEJ SZKOŁY ZAWODOWEJ na kierunek ogólnobudowlany ^ Warunki przyjęcia: \ — ukończone 15 lat, a nie przekroczony 18 rok życia — ukończone 8 klas szkoły podstawowej — zaświadczenie lekarskie o przydatności do zawodu Przy zapisach należy złożyć: — podanie podpisane przez kandydata oraz jego rodziców (opiekunów), — życiorys, — metrykę urodzenia, — ostatnie świadectwo szkolne. Za pośrednictwem szkoły należy zawrzeć umowę z zakJadem pracy. Uczniowie otrzymują wynagrodzenie miesięczne w wysokości: uczniowie w wieku do lat 16: w I roku nauki — 150 zł w II „ „ — 320 do 380 zł Uczniowie w wieku powyżej 16 lat; w I roku nauki — 260 zł w II „ „ — 380 do 500 zł Dla zamiejscowych istnieje możliwość umieszczenia w internacie. Po ukończeniu szkoły Przedsiębiorstwo zapewnia absolwentom stalą pracę w wyuczonym zawodzie i po długoletniej nienagannej pracy pomoc finansową w zakresie uzyskania mieszkania spółdzielczego. Zapisy przyjmuje sekretariat Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Świdwinie, ul. 3 Marca (gmach Liceum Ogólnokształcącego). K-1805-0 WSTW ODDZIAŁ SŁUPSK, ul. POPRZECZNA 7 zatrudni natychmiast ELEKTRYKA SAMOCHODOWEGO Z UPRAWNIENIAMI. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-1795 GDAŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO SUROWCÓW WTÓRNYCH ODDZIAŁ RENOWACJI OPAKOWAŃ w SŁUPSKU, ul. GRUNWALDZKA 15 zatrudni KIEROWCĘ NA CIĄGNIK. Zgłoszenia przyjmuje kierownik Oddziału, tel. 23-32. K-1791-G SŁUPSKI ZAKŁAD PRZEMYSŁU MASZYNOWEGO LEŚNICTWA w SŁUPSKU, ul. SZCZECIŃSKA 17 zatrudni natychmiast 5 ŚLUSARZY, SPAWACZA i MALARZA. Warun-. ki pracy, i placv do uzgodnienia w Dziale Osobowym. GŁOS nr 163 (555«> Str. 9< Sobota I niedziela - Dniami Raltnry Sobotnie imprezy Dni Koszalina rozpocznie o godiz. 16 na pla-j-U Bojowników PPH (w ra'zie "^Pogody — w klubie KWCS) ®pncert plenerowy. Wystąpią w chór WZGS, KOS. gdański 8°usta J. Szymański (bas). Niedziela jast dniem „Rewii ™on-stop" (rozpocznie się o godzinie 1S). Wystąpią w niej ama- torskie zespoły młodzieżowe mocnego uderzenia. W przerwach między występami — poezje (między innymi K. I. Gałczyńskiego) recytować będzie laureatka wielu konkursów Z. Pilecka. Na zakończenie rewii o godz. 21 przewidziana jest projekcja filmu fabularnego na powietrzu, (arad) Eliminacje piłkarskich mistrzostw świata zakończone W czwartek wieczorem odbyły "S ostatnie cztery eliminacyjne ®^®cze tegorocznych finałów piłkarskich mistrzostw świata. ™ Meksyku gospodarze mi-®wz©stw pokonali Belgię 1:0 (1:0), * Jedyną bramkę meczu zdobył j 16. min. Gustayo Pena. Dzięki en*u zwycięstwu Meksyk awan-uJ3* do ćwierćfinałów. W najciekawszym pojedynku, odegranym w Guadalajara, An-zdobyta dwa punkty, wy-^ywając p<» ciężkim pojedynku *. Czechosłowacją 1:0 (0:0). Z wy-lJ?ską bramkę zdobył w 48 min. ^llan Ciarkę. Anglicy w spotka-®,a tym zastosowali defensywny 4 — 4 — 2, Czecboslowa-?y natomiast mieli ustawioną n,T»żynę systemem 4 — 2 — 4". Bezbramkowym wynikiem zakończyło się spotkanie Włoch z ^aelem, które odbyło się w T°luca. Włochom wynik ten wy* '»rczyi jednak do zakwalifikowania się do ćwierćfinału. I wreszcie w Leon walczyły *?*Poły Bułgarii i Maroka, które miały już szans zakwalifikowania się do ćwierćfinału. To ^Potkanie zakończyło się wyni-*,em remisowym 1:1, przy czym ®.° przerwy prowadziła Bułga-V® 1:0, dla której bramkę w ?? min. zdobył Dobromir Zeczew. Wyrównanie d'a Maroka uzyskał * 80 min. Gbazouani. Oba zespoły ^rały systemem' 4 — 3 — 3. *>o ćwierćfinałów, które roze-^ane zostaną 14 bm. o godz. 1S c^asu europejskiego, awansowały ^jęc: z grupy I — Meksyk J ZSRR, z grupv It — WłorVy 1 Urugwaj, z grupv III — Bra- zylia i Anglia oraz z grupy IV — NRF i Peru. Po raz pierwszy sędziowie turnieju mistrzowskiego będą musieli zastosować losowanie. W grupie I Meksyk i Związek Radziecki uzyskały bowiem jednakową liczbę punktów oraz mają jednakową różnice bramkowa. Los więc zadecyduje o tym. która z tych drużyn znajdzie się na pierwszym miejscu w grupie. A oto zestawienie par ćwierćfinałowych: w Meksyku ZSRR lub Meksyk — Urugwaj; w To-luca: W| achy — Meksyk lub ZSRR; w Guadalajara: Brazylia — Peru; w Leon: NRF — Anglia. Ostateczne tabelki gier eiimi- nacyjnyoh: GRUPA I 1. ZSRR 2 Meksyk 3 Belgia 4. Salwador tn 5:1 2:4 0:6 •—1 5—0 4—5 0—9 GRUPA II 1. Włochy 2. Urugwaj 3. Szwecja 4. Izrbel 4:2 3:3 3:3 2:4 1-0 2—1 2—2 1—3 GRUPA III 1. Brazylia 2. Anglia 3. Rumunia 4. Czechosłowacja 6:0 4:2 2:4 0:6 8—3 2—1 4—5 2—7 GRUPA IV 1. NRF 2. Peru 3. Bułgaria 4. Maroko 6:0 4:2 1:5 l.:5 10—4 7—5 5—9 2—G TTTTT£Tll się wjibierzemą p*ŁKa nożna iri liga ^'W Koszalinie: Gwardia — Warta doznań (niedziela, godz. 17.30). ŁlGA OKRĘGOWA Słupsku: Korab Ustka — S3a-Sławno (sobota, godz. 18). Słupsku: Czarni — Victcria ®^ąn6w (sobota, godz. 18). NIEDZIELA: W Wałczu: Tramp Drawa Drawsko (godz. 17). Darłowie: Kuter — Gryf ®*upsk (godz. 17). W Szczecinku: Darzbór — Włókniarz Białogard (godz. 17). Koszalinie: Bałtyk — Olimp *"<>eieniec (przełożony na inny termin). *LASA A . GHupa I. W Kępicach: Gasr- ^arnia — Sokół Karlino (sobota, ®°dz. 17.30). Niedziela: w szczecinki*: ^ielim — Granit Świdwin (godzina 16). ^ Jastrowiu: Polonia — r^yf II Słupsk (godz. nie podano). -V? Szczecinku: Darzbór II — ^az Tychowo (godz 15). W wiekowie: LZS — Kotwica Kołobrzeg (godz. 16). Bobolicach: Mechanik — «tart Miastko (godz. 16). g»upa n T ^ Barwioadh: Błomie — J«łnoś< ^łczno (sobota, godz. 16). NIEDZIELA: w Połezynie-Zdiro-Dogoń — Drzewiarz Swier-®®yna (godz. 17). Złotowie: Mechanik — Dra-^ II (godz. 12). " Złocieńcu: 0!iim> IT — ZeJ-■&?et Kalisz Pom. (godz. 16). w." Człuchowie: Piast — Motor ^ałcE (godz." Łtr>. Złotowie: Sparta — LZS Mi-^lawiec (godiz. nie podano). CO - GDZIE - KIEDY RADIO 13 SOBOTA LUCJANA (telefony 0O9L. KOSZALIN I SŁUPSK. tf — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe Abyzuiiy „GŁOS KOSZALIŃSKI** organ Komitetu Woje- Polskiej Zjedno-c*oneJ Partii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin. nL Alfreda Lamneero JO Telefony: Centrala — 62-61 JHczy wszystkimi działami). Redakłor Naczelny *— 26-93. Dział Partvjno-"Kkonomlczny — 43-53. &*Iał Rolny — 43-53. ^siał Mat3cvlno-Rroor-terskj — 24-95. 46-51. ^zial Laczf*o§cl z Czytelnikami — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk- pl Zwycięstwa 2, 1 piętro. Telefon ■— 51-95. Blnro Ogłoszeń RSW ;PRASA*\ Koszalin, nl. Albeda L&mpego 20 tel. 22-91-Opłaty na prenumeratę -miesięczna — 15 zł. !-war-'alna — 45 zł. półroczna — zł. roczna — 180 tł) Dny.lmnja urzędy pocztowe. listonosze oray oddziale de1ega4nry „Ruch". Wszelkich Informacji o wa-Hinkach prenumeraty n-bielała wszystkie olaców- ..Ruch" • noerty. Tloełono* F7Graf.. Ko* Szalin, ul. Alfreda Lampego 18. ^ZG Zam B-160 5-5 LIGA JUNIOROW W Złocieńcu: Olimp — Sława (godz. 14.30). W Kołobrzegu: Kotwica — GJryf Słupsk (godz. 17). W Słupsku; Czarni — Tramp Wałcz (godz. 1(1.30). SPOTKANIE TOWARZYSKI* Bałtyk — repr. Neubranden-burga (niedtziela, godz. 1S, stadion w Koszliiriie). ' KOSZYKÓWKA Dziś odbędą sie ostatnSe mecze międzynarodowego turnieju koszykówki mężczyzn W Koszalinie, zorganizowanego z okaz .ii 25-lecia KKS Bałtyk. W hali KOS Ti W w Koszalinie spotkają się: AZS W. S. I. Kosza,lin — Stairt Gdynia (godz. 16.16) i Em-por Berlin — Bałtyk Koszalin (godz. 18). LEKKOATLETYKA Niedziela, godz. 11. stadion łsał-tyku w Koszalinie — mityng lekkoatletyczny z udziałem zawodników z województwa. SZACHY OgólnopoLslkl turniej O „Pudhar Bałtyku" z udziałem kilkudziesięciu zawodników z całego kraju. Otwarcie oficjalne w niedzielę o godz. 10 w ośrodku wczasowym KPBP w Mielnie, ul. Chmielna 6. WĘDKARSTWO Międzynarodowe rawody pomiędzy reprezentacją okręgu Neubrandenburg (NRD) a repr. woj. koszalińskiego. Sobota, godzina 14 — zawody gruntowe na rzece Unieście, niedziela, godz. 9 — boisiko na Górze Chełmskiej — zawody rzutowe (sześciobój spin-ningowy). MOTORY 13—14 bm- — cłk:ręgo»we eliminacje XI Turystycznych Motorowych Mistrzostw Polski. Start w sobotę w godz. 9—11 na rynku w Bobolicach. Trasa prowadzi przez Zydowo, Polanów. Ratajki (punkt kontroli przejazdu), Sianów do Koszalina, gdzie odpędzie sie próba sprawności motocyklowej (w miasteczku motorowym przy ul. Piastowskiej w godz. 11—15). Wieczorem przejazd do Mostowa. Tam nastąpi otwarcie zlotu turystycznego pn. „Biwak". W niedziele — imprezy zlotowe w Mostowie i ogłoszenie wyników mistrzostw, (j) KOSZYKÓWKA START GDYNIA — BAŁTYK — 76:60 (39:29) W ostatnim, rozegranym w czwartek późnym wieczorem, meczu międzynarodowego turnieju koszykówki mężczyzn w Koszalinie, zorganizowanego z okazji jubileuszu Ł5-lecia KKS Bałtyk, gospodarze zawodów sootkali się z>ł Startem Gdynia. Goście odnieśli łatwe zwycięstwo 76:S0, przeważając przez cały mecz. Poziom spotkania nie był wysoki, Zawodnicy Startu bv?i lepiej przygotowani kondycyjnie. D'a gości naiv iecej punktów zdobyli: Wojnowski — 23, Słod-nik — 11, Laskowski, Kantowski. ZawarlzVi — po 8, a dla Bałtyku: Jankowski i Grabski » jp ^ Ciećtoowskł — JA.O KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 11 przy nt Armii Czerwonej 1. teł. 44-li. słupsk Dyżuruje apteka nr 19 przy ul P. Findera 3?., teL 47-16. [Hi WYSTAWI' KOSZALIN MU££(JA1 POMORZA SRODKO WEGO — UL Armii Czerwouej 53 — „Pradzieje Pomorza Środkowego". Czyuue codziennie t wyjątkiem poniedziałków i dni po-świątecznych od godz. ł0 do 16. PAWILON WYSTAWOWY BWA ul. Piastowska — Wystawa rysunków prof. St. Noakowskiego. Czynna codziennie z wyjątkiem poniedziałków w godz. 12—18. SALA WYSTAWOWA WD8 -II Wojewódzka Wystawa Fotografii Artystycznej — czynna codzien nie w godz. 15—26. KLUB MPiK — wystawa prsc młodych plastyków koszaliAskicb czynna w godz. 16—20. KAWIARNIA „RATUSZOWA" — Prace dzieci Państwowego O-gniska Kultury Plastycznej w Koszalinie. PAŁACYK PKS (ul. Zwycięstwa 3) — metaloplastyka o motywach marynistycznych. Czynna w ęodz. 8—20 do 15 bm, SŁUPSK MUZEUM POMORZA SRODKO WEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. W Zamku czynna również XII Ogólnopolska Wystawa Fotografii Prasowej. MŁYN ZAMKOWI — czynny od godz. 10 do 16. KLUB „EMPIK" przy nL Zamenhofa — wystawa fotograficzna pt. „My i nasze miasto". ZAGRODA 8ŁOWiN»KA W KLUKACH — czynna od godz. 16 do 16. KOŁOBRZEG MUZEUM Oręła Polskiego ~ Wieża Kolegiaty — .Tradycje oręża polskiego na Pomorzu". Czynoe codziennie t wyjątkiem pouiedziałków i dni poświa-tecznycb od godz. 10 do 16. we wtorki od godz 12 do 18. W piątki wstęp wolny. MUZEUM przy ul. E. Gierczafc 5 <1 p.) — Dzieje Kołobrzegu — czynna codziennie z wyjątkiem niedziel i świąt od godz. 9—15, we wtorki — od 11—17, w piątki wstęp wolny. MAŁA GALERIA PDK — Malarstwo i plastyka marynisty Mariana Mokwy. MORSKIE OKO — „Martwa natura w malarstwie europejskim". KAWIARNIA „DANUSIA" — Wystawa szkiców architektonicznych i figuralnych Lecha Zaręby. KLUB MORSKI „BAltKI" — Wystawa fotograficzna pn. „Ludzie „Barki" o sobie" oraz ko-rzeniokształtów E. Tomkiewicza, pracownika „Barki". DARŁOWO MUZEUM w Darłowie. Ul. Zam kowa — „Historia, przyroda regionu" — Czynne rodziennie ł wyjątkiem poniedziałków i dni poświątecznych od godz. 10 do 16, we wtorki od godz. 12 do 18. W piątki wstęp wolny. SZCZECINEK MUZEUM W Swswcinkn, UL Księżnej Elżbiety 6 — „Dzieje regionu szczecineckiego". Czynoe codziennie z wyjątkiem poniedziałków i dni poświatec^uycb od gedz. 16 do 16, we wtorki od godz. 12 do IS. W piątki wstęp wolny. ziotow MUZEUM W Złotowie, ut Wojska Polskiego S — „Historia i etnografia Krajoy Zlotowuklel" Czynne codziennie » wyjątkiem poniedziałków i dni poświątecznych ort gods. |0 do ta w* wtor ki od godz. 12 do 1L W piątki wstęp wolny. MUZA — Major Dundee (USA, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek — niedziela, godz. 12 — Wilcze echa (polski, od lat 14) GRAMCA — Wieiki wąz Cliiu- gachgook INRD, od lat 11) — panoramiczny. Seanse o godz. 17 i 19.15. Poranek — niedziela, godz. 12 — Złote miasto Inków (polski, od lat 7) FALA (Mielno) — Kleopatra (USA, od lat 14) — panoram. JUTRZENKA (Bobolice) — Jarzębina czerwona (polski, od lat 14) — panoramiczny. ZORZA (Sianów) — Wiryneja (radz., od łat 14). SŁUPSK MILENIUM — Pojedynek w słońcu (USA, od lat 16). Seanse o godz. 15.45, 18.15 i 20.50. Sobota, godz. 22.30 — seans awan gardowy — Powrot rewolwerowca (USA — western). Poranki — niedziela, godz. 11.30 i 13.45 — Gamoń (franc., od lat 14) — panoramiczny POLONIA - Dziewczyna z walizką (włoski, od łat 16) Seanse o godz. 13.45. 16, 18.15 20.30. Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Zaczarowany rower (polski, od lat 7) GWARDIA — Bitwa o Anglię (ang.. od lat 14) — panoram. Seanse w sobotę o godz. 17.30 i 20; w niedzielę o godz. 15, 17.30 i 20. Poranek — niedziela, godz. 12 — Jezioro starej sowy (NRD, od lat 11) USTKA DELFIN — Daleko od słońca (jugosł., od lat 14) Seanse o godz. 16. 18 I 20. Poranek — niedziela, godz. 12 — Chata wuja Toma (NRF, od lat 14) — panoramiczny. GŁÓWCZYCE STOLICA — Żelazny potok (radziecki od lat 14) — nan. Seans o godz. 19. TEATR SŁUPSK BTD — „Apetyt na czereśnie" — komedia muzyczna A. Osieckiej — sobota i niedziela — godzina 19.30. TEATR LALKI „TĘCZA" — „Klonowi bracia" — bajka E. Szwarca. Sobota — godz. 10 i 13; niedziela — godz. 17 (ostatnie przedstawienia). Dc iiva KOSZALIN ADRIA — Znaki na drodze (polski, od lat 14) Seanse o godz. 15.30. 17.45 i 20. Sobota — seans awangardowy, Poranki — niedziela, godz. 11 i 13 — Skarb (polski, od lat 7) WDK — Dziura w ziemi (polski. od lat 14) Seanse o godz. 16, 18.15 i 20 3® ZACISZE — Zawodowcy tUSA orl lat 14). Seanse o godz. f.30 ł 20. Poranek — niedziela, godz. 12 BIAŁOGARD BAŁTYK — Piękna Angelika (franc., od lat 16) — panoram. CAPITOL — Przeciw Wranglo-wi (radz., od lat 14) — panoram. GOŚCINO — Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów (jugosł., od lat 16). KARLINO — Polowanie na muchy (polski, od lat 18) KOŁOBRZEG PDK — Buntownik be* powuoi (USA, od lat 16) WYBRZEŻE - Łowcy skalpów (USA. od lat 16) — panoram. POŁCZYN-ZDROJ PODHALE — Armando (bułg„ od lat 14) — panoram. GOPLANA — Most (jugos!^ od lat 14) ŚWIDWIN MEWA — Człowiek, ktorego już nie ma (USA, od lat 16) — panoramiczny. REGA — Album polski (pol., od lat 14) TYCHOWO — Zenia, Zenieczka 1 Katiusza (radz., od lat 14) USTRONIE MORSKIE — Nie ma powrotu, Johnny (polski, od lat 16). ® BIAŁY BoR — Czerwone i złote (polski, od lat 14) BYTÓW ALBATROS — Brat dra Homera (jugosł., od lat 16) PDK — Dziewczyna (węgierski, od lat 18) DARŁOWO — Sól ziemi czarnej (polski, od lat 14) KĘPICE — Dzień oczyszczenia (polski, od lat 14) MIASTKO — Wojna i pokój — cz. IV (radz.. od lat 14) — pan. POLANÓW — Waleczni przeciw Rzymskim Legionom (rumuński, od lat 14^ — panoramiczny SŁAWNO — Mściciel 7 nrzeklę- tej góry (jugosł.. od łat 16). ★ BARWTCE — Zemsta hajduków (rumuński, od lat 14) — pan. CZAPLINEK — Nowy (polski, od l^t 11) CZARNE — Królewski urlop (b"łmlk 21.3R Gn ze soół ..The Shgdows" 22.27 Wiad. soortowe 2'.30 TTtworv J. S. Bacha 22.45 Zesoół „Dziewiątką** 23.15 Konc. muzyki popularnej. PROGRAM III UKF 97,6 1 CT.94 MHz na dzień 13 bm. (sobota) 17.05 W połowie drogi do sukcesu 17.30 „Porwanie z lotniska" — ode. pow. 17.40 Piosenki z „włos kiego buta" 18.05 Pogwarki o tym i owym 18.20 Radiowe Studio Pio senki 18.50 ..Arabeska" op. IR 19.^0 Pisarz miesiąca 10.15 Klub Grającego Krażka 10.55 Kabaret pod Trójka 20.25 Piosenki z telekina 21.05 Klub Grającego Krażka 21.20 Krasnoludki są na świec'e 21.^0 Opera tygodnia 22.08 Gwln/da siedmiu wieczorów 22.15 „Sawa rortu Eorsvte'ów" — ode, pow. 22.45 Przeboje na instrument 23.05 Wieczorne spotkanie z A. Franklin 23.50 Na dobranoc śpiewa S. Adamo. MEDUZA — Trzy dni Wiktora na azjeń 14 bm. (niedziela) C7ernvs7ewa (radz.. od lat 14) — pi-n"imic"\v. PDK — Prącia Karam^row (ra 0Jj jf,t ię) — panoram. TĘCZA — Nikt nie rodzi się żołnierzem (radz., od lat 14) — panoramiczny, senką słuchaczom polskim S.35 Radioproblemy 8.45 Kwadrans me lodii 9.00 Koncert solistów 9.30 Felieton literacki 9.4o Muz. rozr. 10.OU Transmisja z otwarcia Międzynarodowych Targów Poznańskich 10.30 Rakietą czasu — opowiadania 11.00 Echa VI Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze 12.05 Siedem dni w kra ju i na świecie 12.30 Poranek sym foniczny 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie 15.00 Teatr dla dzieci: „Dzieci kapitana Granta" — cz. II (słuch.) 16.00 Z płytoteki W. Su-izyńskiego 16.30 Przedstawiamy polskich kandydatów na VIII Mię dzynarodowy Konkurs1 Pianistycz ny im. F. Chopina 17.05 Warszaw ski tygodnik dźwiękowy 17.30 Re wia piosenek 18.00 Teatr PR —• „Trzy opowieści" 19.15 Zespoły rozr. 19.30 „Fidelio" •— opera. Transmisja z Opery Wiedeńskiej ok. 20.50 „Santa Maria" — fragm. opow. (w przerwie opery) 22.10 Ogólnopolskie wiad . sportowe t wyniki Toto-Lotka 22.30 Lokalne wiad. sportowe 22.40 Minikabare-cik piosenki 23.00 Mel. taneczne. PROGRAM III UKF 97,6 i 67,94 MHz na dzień 14 bm. (niedziela) 14.05 Przeboje na start! 14.20 Pe ryskop — przegl. wydarzeń 14.45 4/4 — mag. 15.30 Mag. uszczypliwości 15.50 Zwierzenia prezentera 16.15 Rytmy stare kontra nowe 16.40 Rymy i rytmy 17.00 Per-petuum mobile 17.30 „Porwanie Z lotniska" — ode. pow. 17.40 Mój magnetofon 18.05 Polonia śpiewa 18.20 Gawęda 18.35 Sylwetka piosenkarza — C. C. Smith 19.00 Teatr PR: „Jak być dobrym mę-żem" — słuch. 19.30 Mini-max 20.00 Teatrzyk „Apokryf" 20.20 Konsonanse i dysonanse 20.45 Sym fonie F. Schuberta 21.25 Melodie z autografem 21.49 Opera tygodnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.20 „Imieniny w kurorcie" — ren. 22.35 Klasycy stvlu „sweet" 23.05 Muzyka noca 23.50 Na dobranoc śpiewaja ..Kawalerowie". KOSZALIN na falach średnich 188,2 i 282,2 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 13 bm. (sobota) 7.15 Serwis dla rybaków T.CT Ekspres poranny 16.05 Skoczne melodie 16.25 Codzienne sprawy miliona — rep. I. Kwaśniewskiej 16.45 Koncert z uśmiechem 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 „Nasze morze" — aud. B. Gołembiewskiej i B. Korowskiego 18.15 Serwis dla rybaków. u dzień 14 bm. (niedziela) 8.45 „Wieś pod lasem" — rep. N. Arcimowicz 9.05 Muzyka słowiańska 9.20 „Ten idący" — wier sze M. Zalewskiego 11.00 KonceCt życzeń 22.30 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". PROGRAM I 1322 m oraz UKF 97,8 I 67,64 MHz na dzień 14 bm. (niedziela) wiad.' 6.90 T 00 B.H1 9.00. t?.(W 16.00. 20.00. 23.00. 24.00. 1.00. Ł00. 1.55. 6.05 Kiermasz „Pod kogutkiem" 7.30 Kapela F. Dzierżanowskiego 8.20 Samo życie 8.30 Przekrój muz. tygodnia 9.05 Fala 56 9.15 Radiowy Magazyn Wojskowy 10.00 Dla dzie ci w wieku przedszkolnym 10.20 Radioniedziela zaprasza, informuje 10.30 Radiowa piosenka miesiąca 11.00 Rozgłośnia harcerska 11.40 Czy znasz mapę świata 12.15 Jar mark cudów 13.15 Nowości progra mu III 14.00 Spotkania z A. German 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 15.05 Przegl. wyda rzeń międzynarodowych 16.20 Teatr PR — „Na dwóch stołkach" 17.40 Melodie ludowe 18.C0 Wyniki Toto-Lotka 18.05 Musicorama 19.00 Kabarecik reklamowy 19.15 przy muzyce o sporcie 20.20 Wiadomości sport. 20.30 „Matysiakowie" 21.00 Ork. Taneczna PR E. Czernego 21.30 Radiokabaret „Trzy po trzy" 22.31 Do Studia S-l zaora sza B. Klimczuk 22.45 „Oczarowanie" i inne przeboje Parvża 23.10 Tańczymy do półr>Tv 6.10— 3.00 Program nocny z Kie'* PROGRAM II 363 m oraz UKF 69,92 MHz wiad.' 5.30 <(.30 r.30 17.00 19.00 22.00 23.50. 8.30 12.05 5.35 Melodie 1 piosenki 6.50 Mozaika mel. ludowych 7.15 Konc. — Strzelb* Ąjptczósr (USA, *d ZŁOTÓW — Szkice WMSSftW- nowości rozr. 7.45 Melodie 1 plo- - ---[,«M» U.OWI.J W y » BdsjSUłU- pilEWIZM na dzień 13 bm. (sobota) 10.00 „Dziewczyna w hotelu" — fiim fab. prod. USA 15.10 Program tygodnia 15.30 Przerwa 16.20 Program dnia 16.25 Oferty 16^10 Dziennik TV 17.00 Międzynarodowe zawody Jeździeckie — konkurs o „Puchar Narodów" (z Olsztyna). 18.30 Tele-echo 19.20 Dobranoc 19.30 Monitor 20.00 „Bratysławska lira" (z Br* ty sławy) 21.30 Dziennik TV 22.00 „Dziewczyna w hotelu" — powtórzenie filmu. 23.30 „Trochę Paryża, trochę słońca". Wystąpią: Georges Che-lon, Melisa Philippe Bruna, Vic-torie Scott oraz zespół baletowy. Prowadzenie — L. Kydryński. 0.15 Program na jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE: 11.55 Zoologia dla kl. VII — O-chrona przyrody w Polsce. 14.25 TV kurs rolniczy — pytania i odpowiedzi. 15.00 Wychowanie fizyczne naszych dzieci. na dzień 14 bm. (niedziela) 8.05 Program dnia 8.10 TV kurs rolniczy — pytania i odpowiedzi 9.00 Dla młodych widzów: — Klub Pancernych; film z serii „Bonanza". 10.20 „Piosenka dla ciebie" 11.05 „Za pół darmo" — film prod. angielskiej 12.00 Dziennik TV 12.15 Przemiany 12.45 „Stop! zastanów się" — film prod. polskiej 13.00 Walter Scott — z cyklu: „Portrety" 13.30 „Piórkiem i węglem" 14.00 Międzynarodowe zawody jeździeckie — konkurs zwycięzców (z Olsztyna) 15.30 „Wielka gra" •— teleturniej. 16.25 „u progu Jutra" — reportaż filmowy. 17.00 Progrsm sportowy 17.45 „Artyści areny" — film IR.10 PKF I8.20 „pierwsze zaliczenie". tT-dział biorą zdobywcy złotych i srebrnvch masek „Exoressu Wieczornego", znani piosenkarze i satyrycy. 19.20 Dobranoc Dziennik TV 20.00 „Wyspa nowożeńców** — film TV prnd. angielskiej 21.0n VI Międzynarodowy Festiwal Bułearskiel Piosenki Estrado wej „Złoty Orfeusz" (z*» Słonecznego Brzegu — Bułgaria). 22.00 Magazyn sportowy 22.30 Recital Józefiny BaekW —Program n» (18) — Niech pan nie ulega mann prześladowczej — major powiedział to surowym tonem. Wiedział, żc na atak histerii nie ma nic lepszego. Rzeczywiście podziałało. Malinowski powoli wracał do równowagi. — Niech pan opowie mi całą historię swojej znajomości z Krystyną Cieślikowską. — Dobrze. Od czego mam zacząć? — Od początku. Od pierwszego spotkania tej kobiety. — To było w 1S53 roku. Byiem wtedy dyrektorem duiego zjednoczenia handlowego. Podlegały mi w Warszawie lewobrzeżnej wszystkie sklepy w śródmieściu, z wyjątkiemi przedsiębiorstw wyodrębnionych, jak na przykład „Delikatesy". Obecna struktura handlu jest inna, ale wówczas byłem absolutnym władcą kilkuset zakładów handlowych. Zupełnie przypadkowo zaszedłem pewnego dnia do niewielkiego sklepu spożywczego. Stanąłem jak oczarowany, '/-a kontuarem stała młoda dziewczyna. Nie miała jeszcze dziewiętnastu lat. Skończona piękność. Załatwiłem co miałem do załatwienia, rzuciłem dziewczynie jakiś żart i wyszedłem. Byłbym zapomniał o tym incydencie, ale w dwa dni później spotkałem tę ekspedientkę w moim biurze. Stała na korytarzu. — Czekała na pana — uśmiechnął się major. To równie* był schemat. Malinowski smętnie przytaknął. — Teraz mogę przypuszczać, że specjalnie po to przyszła. Wtedy uznałem to za szczęśliwy zbieg okoliczności. Od słowa do słowa, ani się spostrzegłem, jak umówiłem się z Krystyną w kawiarni. Wprawdzie była ode mnie młodsza 0 przeszło dwadzieścia pięć lat, ale proszę nie zapominać, że 1 ja byłem młodszy o te piętnaśeie wiosen. Major nie przerywał. W ducha musiał przyznać, ie ten obecnie sześćdziesięcioletni mężczyzna mógł się jeszcze i dzisiaj podobać kobietom, oczywiście nie osiemnastolat-kom. A cóż dopiero przed laty? Malinowski był wysoki, szczupły, o włosach koloru najładniejszej siwizny. Twarz pociągła, cera bardzo ciemna i młode oczy o żywym spojrzeniu. Ruchy miał energiczne, trzymał się prosto. Niewątpliwie był przystojnym „młodzieńcem w starszym wieku". — Spotkaliśmy się więc w kawiarni. Dziewczyna przyszła punktualnie co do minuty. Co prawda tak fatalnie wystrojona, że oczy bolały patrzeć. Liczyłem na to, że nie spotkam nikogo ze znajomych, bo dopiero by sobie na mnie używano! Potem sprawy potoczyły się wprost w błyskawicznym tempie. Nie upłynął i tydzień, jak Krystyna została moją kochanką. Inicjatywa tego nie leżała wyłącznie po mojej stronie. Raczej przeciwnie... Major upił łyk kawy. Sytuacja była całkowicie typowa: potężny dyrektor i ładna ekspedientka. Ona chce zrobić karierę, on jej może to ułatwić. A wszystko na świecie ma swoją wymierną cenę. Później okazało się, że w tej grze przegranym jest właśnie dyrektor, chociaż początkowo oboje byli przeświadczeni, że wygrywają. Zresztą, czy tylko dyrektor przegrał? A Krystyna? Nie doszła przecież do celu, do którego tak zapamiętale dążyła. Padła przed samą metą. Czy ją można uważać za wygrywającą? — Byłem głupi — ciągnął dalej Malinowski. — Bardzo szybko zakochałem się w tej dziewczynie bez pamięci. Jak to mówią, „na śmierć i życie". Nie miała żadnego wykształcenia. Szkółka powszechna i jakieś kursy. Musiałem ją właściwie uczyć wszystkiego. Zaczynając od poprawnego trzymania noża i widelca oraz zachowania się w eleganckim lokalu, poprzez trudną sztukę dobrania strojów, aż do wskazywania jej odpowiedniej lektury i oprowadzania po muzeach i galeriach sztuki. — Po co? — cynicznie zapytał oficer milicji. — Chciałem, żeby moja żona miała odpowiedni poziom intelektualny. Od początku naszego związku postanowiliśmy, że się pobierzemy. Krystyna zapewniała mnie o swojej ogromnej miłości. A ja wierzyłem, mężczyzna, zwłaszcza ki starszy • dwadzieścia kilka łat, zawsze wierzy w ta*w słowa. . — A deślikowski? Czyżby pan nie wiedział o jego niu? ., — Wiedziałem. Nawet widziałem go parę razy z daie**. Zupełnie przypadkowo. Czekałem na Krystynę, kiedy s*® " czy pracę w sklepie, a tymczasem mąż przyszedł po nią spodzianie. Znałem go również z opowiadań jego żony. to być wyjątkowy brutal i pijak, często używający w sprzeczkach małżeńskich. Ten człowiek składał się rze*°" mo z samych wad. — Jak każdy zdradzany mąż — wtrącił major. . —- Krystyna miała duzy talent przyswajania sobie wiedzy W ciągu kilku lat naszej znajomości zamieniła się z prowtfj" cjonalnej dziewczyny w uroczą, czarującą wdziękiem i x^' teligencję damę. Wiele razy chciałem po męsku rozmów^ się z Cieślikowskim. Swój stosunek do Krystyny traktowa* łem bardzo poważnie. Dążyłem do zalegalizowania go. nie zgadzała się na tę rozstrzygającą rozmowę. Mówiła, z kiedy przyjdzie czas, sama to załatwi. Mnie nic nie wiąz^0. Byłem od wielu lat wdowcem. Syn kończył politechnikę' Córka na uniwersytecie. Zresztą nie mieszkali ze mną, \eC. u swojej ciotki we Wrocławiu, która zaopiekowała się n1®1 po śmierci siostry. Pomimo to Krystyna zawsze zwlekała-Dopiero historia z bransoletką przesądziła sprawę. — Błękitny szafir? — Właśnie teraz będę o nim mówił. Niewiele zostało pamiątek po żonie. W powstaniu straciliśmy prawie wszyf8" ko. Chyba jedyną biżuterią była ta bransoletka starej, wie" deńskiej roboty. Zona dostała ją jeszcze po swojej babce. Nigdy nie nosiła tego klejnotu. Twierdziła, że szafiry to ka~ mienie śmierci. Przynoszą swoim właścicielom same nie" szczęścia. Także i jej babce, która tragicznie zmarła wskU" tek katastrofy kolejowej. Nie wierzyłem w ten tragizm firów, uważałem to za przesąd i postanowiłem, że cacko, nie mające zresztą jakiejś specjalnej wartości, P°" daruję córce w dniu jej ślubu. . . — A jednak znalazł się na ręku Krystyny Cieślikowskim (Den.) m Goście w hotelu W jednym z brytyjskich' hoteli wisi tabliczka z apelem do zagranicznych gości hotelowych: „Nasi amery kańscy goście proszeni są o powrót do hotelu przed go dziną 2 w nocy, Niemcy — o niewstawanie przed godziną 6 rano, Włosi — kończenie rozmów w poko jach o godz. 22". 7 u nich też Długo i cierpliwie czekał pewien gość w eleganckiej restauracji w Brukseli na obsłużenie go przez kelnera Wreszcie zniecierpliwiony wstał, podszedł do witryny lokalu, wyjął wystawioną tam tablicę i postawił ją przy stoliku. To pomogło — kelner zjawił się natychmiast. Tekst tablicy brzmiał: „Zręczny kelner poszukiwa ny natychmiast". Zawodowo i prywatnie Sprawność zawodowa Job na Smernalla z Arizony do szła do głosu również w ży ciu prywatnym. Dowiedzieć się można było o tym z ogłoszenia zamieszczonego w gazecie „Asked Post": „John Smernali, właściciel znanego w naszym mieście zakładu powielania druków ma zaszczyt zawiadomić z dumą, że został szczęśliwym ojcem trojaczków". 1 2 2£ 3 4 5 6 7 8 9 10 ii 12 13 14 15 16 17 18 19 IW 20 21 22 23 24 m 25 lega, towarzysz; 21) zakład zbio rowego żywienia; 22) gruby kij tępo zakończony; 23) widzi w nocy — a me radar; 24) rodzaj włokowej sieci rybackiej; 25) brak siiy fizycznej, osłabienie. FRASZKI ZDANIE NADRZĘDNE Wielu ludzi z przekonania nie chce mieć własnego zdania DEGRADACJA Z góry wiadomo — musi być stromo. PODEJRZLIWA NATURA Jeśli nawet przyznasz mu racją posądzi cię o insynuację. NIEPOROZUMIENIE Ona: pocałuj gdzieś mnie On: chciałbym, ale nie śmiem NIEWINNE Nie mieści się im w głowie —» czego chcą od nich mężowie. T?©ZRYVVK| Mi REDAGUJE SŁUPSKI KT.UB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA SYLABOWA NR 438 POZIOMO: — 1) na poprzeć® re wieszaka; 3) naśladuje w ZOO; 6) japedne postępowanie, życzliwość; 7) miasto jak... drzewo; 8) wiejski dom miesz kaJny; 9ł masyw Rórski w Be skidzie Wysokim; 10) sznurowa ne buty: 13) t*iala ryciua tytu Inwa lnb końcowa książki; 14) część jakiejś przestrzeni, tere na; 15) turystyczna maszynka do gotowania; 16) smukła wie życzka obok meczetu; 18) port nad Morzem Czarnym; 20) ko 5 W lega, towarzysz; 21) zakład zbio rowego żywienia; 22) gruby kij tępo zakończony; 23) widzi w nocy — a me radar; 24) rodzaj włokowej sieci rybackiej; 25) brak siiy fizycznej, osłabienie. PIONOWO: — 2) omyłka skutek nieuwagi; 4) tytuł o pery R. Leoncavallo; 5) potrą ceuie pięścią, łokciem; 9) pseu donim Aleksieja Pieszkowa; 11) c nlbo B 12; 12) stoi na czele uniwersytetu; 13) silny, gwał towny wiatr; 14)... ale nie mów nikomu; 15) sterta załadowanych na zime kartofTi; 17) ina Cwej: nagabywanie; 18) zbiórka żołnierzy; 19) przykra niespo dz;anka w pieczy wis; 20) kum ki urządzają „koncert". Ułożył: „PUSZCZYK" Rozwiazania — wvłacznie z dopiskiem KRZYŻÓWKA NR 498" — prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w terminie siedmiodniowym. Do rozlosowania — 5 nagród książko, wych. Rozwiązanie krzytówkl nr 43S; Poziomo: — dźwięk, żółw, • dór. Vłab, wykrot, urok .Or sza, obora, łata, korale, ręka, tłok, żółć, aluzja. Pionowo: — dwór, wektor, koboz żywopłot, rękojeść,knot. rafa, rakarz, barka, róża. Nierówność społeczna Rys. Hoviv Z doświadczeń życiowych W jednej z popołudniowych gazet hamburskich ukazał się następujący tekst rekla my biura matrymonialnego: „Jeżeli się uwzględni jak wiele jest na świecie osób, z którymi w żadnym przy padku nie chcielibyście zaw rzeć związku małżeńskiego i jak wielu jest ludzi, któ rzy w żadnym przypadku nie chcieliby w ogóle zawia rać małżeństwa, to każdy zawarty związek małżeński należy uważać za prawd zi wy cud. My możemy ci po móc, byś ty sam przeżył ten cud." Polacy nw gęsi... „W tym kierunku sprowadzono przez kółka rolnicze z funduszy FRR 9 szt. inkubatorów o mocy produkcyjnej około 100 tys. szt. piskląt kaczych, co za stąpi w konsumpcji własnej na terenie wsi około 200 tys. kg mięsa ubojowe go". „Rozszerzenie usług dla roluików w zakresie napraw sprzętu przez sieć kuź ni wiejskich". * „Obok piskląt, które są na rozmachu, tworzyć ko- Sprawdzian Londyńczyk James Williams został 103 razy przy łapany na jeździe na gapę w kolejce podziemnej, za co wreszcie stanął przed są dem, Na pytanie sędziego, dlaczego jeździł bez biletu i to w godzinach największego tłoku w metro, Williams odpowiedział: ..Właści wie jeździłem zawsze bez celu, bo od czterech lat je stem na emeryturze. Chcia lem się jednak przekonać, czy jeszcze się do czegoś nadaję". Sąd okazał pełne zrozumienie dla intencji emeryta ale skazał go na dwa ty godnie aresztu z zawieszeniem. lom gospodyń wiejskich warunki rozwijania bydła, trzody i owiec." „Chodzi nam o codzienne zrealizowanie naszych wyso kich ambicji zawodowych". Kiedy obywatelka nosiła sie z zamiarem podłączenia się do sieci hydrofora w tym budynku zobowiązana była uzyskać zgodę Inspck toratu". (Z listów 1 pism instytu eji wybrał J. K.) Kio gest kto? R ozszyfru jmy kilka pseudonimów: Agatha Christie —Mrs. M. Mallowan; Romain Gary — R. Kacew; Fron coise Sagan — F. Quo irez; Elsa Triolet — E. Aragon z domu Kagan... (wybrał i opracował z. w.) „Dreszczowiec" Jeden z „dreszczowców" hollywoodzkich reklamowa ny jest w prasie USA następującym anonsem „Film ten zawiera wszystko, co nas w życiu najbardziej in teresuje: pornografię, mor derstwo, gwałt sex i brutalność". Interesujące! Miłośnicy zw:erzql Anglicy są jak wiadomo, wielkimi miłośnikami zwie rząt. Ostatnio jednak na skutek groźby zawleczenia epidemii wścieklizny, władze wydały surowy zakaz wwozu psów, kotów i pta ków do Wielkiej Brytanii. Zarządzenie to, jak zakomu nikował główny inspektor zdrowia w Newhaven, obchodzone jest w najrozmaitszy sposób. Wielu podróż nych usypia swoich czworo nożnych ulubieńców przy pomocy chloroformu, by móc je przeszmuglować w bagażu podróżnym. Pewfcn oficer zrzucił swojego Psa na teren Anglii przy porno cy spadochronu. Z turystyki Na bramie jednego z zabytkowych zamków w NR* wisi następująca tablica 1° formacyjna dla turystów: „To wejście jest wyjściem z zamku Falkenhof. Dlatego używanie tego wyjścia jak® wejścia do zamku wzbronione".