Kronika ZWYCIĘSTWA !V4i> PEŁNĄ mocą pracują silniki niemieckich okrętów ewakuujących hitlerowski garnizon. Ich warkot, a także słabnący ogień na przednim skraju nieprzyjacielskiej obrony sygnalizują Polakom ucieczkę niemiec kich wojsk. W tej sytuacji Polacy przystępują do ataku o godzinie 2 w nocy. Rozmowy Kosj^gin — Fock • MOSKWA (PAP) Na Kremlu odbyły się rozmowy między przybyłym z wizytą przy iaźni do ZSRR premierem WRL.. Jenoe Fockiem i przewodniczącym Rady Ministrów ZSRR, Alek siejem Kosyginem. W serdecznej przyjacielskiej at *nosferze obie strony omawiały Problemy dalszego rozwoju wszech stronnej współpracy radziecko-wę gierskiej, umocnienia przyjaźni Między narodami Związku Radzieckiego i Węgierskiej Republi ki Ludowej. Wczoraj premier WRL J. Fock opuścił Moskwę udając się w dro gę powrotną do Budapesztu. PROBLEM BAZ USA W HISZPANII • WASZYNGTON Przybył tu minister spraw zagranicznych Hiszpanii, Lo-pez Bravo. Przeprowadzi on rozmowy na temat utrzymania baz USA w Hiszpanii, SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE i Rok XVIII Środa, 18 marca 1970 r. Nr 77 (5470) Dziś w Kołobrzegu Uroczystości 25- lecia powrotu Ziemi Koszalińskie] do Macierzy DZIŚ PRZYPADA historyczna, 25. rocznica wyzwolenia Kołobrzegu. W mieście, kfóre vv czasie minionego ćwierćwiecza odbudowaliśmy niemal od podstaw, odbywają się uroczystości wojewódzkie z okazji 25-lecia powrotu Ziemi Koszalińskiej do Macierzy. Uroczyste obchody rozpoczną się o godz. 11 na cmentarzu w Zieleniewie. Przedstawiciele władz centralnych i wojewódzkich oraz delegacje zakładów pracy i organizacji społecznych zło-żą wieńce na grobach żołnierzy polskich i radzieckich poległych w walkach o wyzwolenie Kołobrzegu. Wyrazem hołdu dla żołnierzy będzie też nadanie Zasadniczej Szkole Budowlanej w Kołobrzegu imienia 4. Dywizji Wojska Polskiego — Kilińszczaków. Uroczystość ta odbę dzie się o godz. 12. Następnie o godz. 15.30 odbędzie się spotkanie aktywu politycznego i gospodarczego województwa z honorowymi gośćmi oraz weteranami walk o Kołobrzeg. Wieczorem o godz. 18 mieszkańcy Kołobrze gu spotkają się na wiecu w hali przy ul. Mazowieckiej. Otwarcia wiecu dokona I sekre tarz KP PZPR, tow. Stanisław Skorupski. Okolicznościowe przemówienia wygłoszą: I sekretarz KW PZPR, tow. Stanisław Kujda oraz zaproszeni goście. W części artystycznej wystąpi reprezentacyjna orkiestra Wojska Polskiego z solistami oraz chór „Wiarusy", (kan) Do samego morza toczy się zwycięska lawina polskich i radzieckich wojsk. Już 0 godz. 7.15 wojska 4. Dywizji Piechoty wychodzą na morski brzeg w rejonie kąpieliska 1 domu zdrojowego. Obok nich pododdziały radzieckiej 272#Dyvvizji Piechoty. 3. Dywizja Piechoty jeszcze nocą opanowuje dworzec osobowy ido rana przemieszcza się nad morze, nieco na wschód od latarni. 6. Dywizja Piechoty większością sił osiąga latarnię, a jej 16. pułk zachodnią stronę ujścia Parsęty. Ostatni niemieccy żołnierze uciekają kutrem. rzucają się do wody. Ściga ich ogień polskich żołnierzy. Z redy odbijają wyładowane po brzegi hitlerowskie statki uwożące resztki kołobrzeskiego garnizonu. (dok. na str. 3) Drugi dzień pobytu w Polsce delegacji • ZEBRANIA PARTYJNE partyjno-rządowej Bułgarii KRAKÓW na {rasie wizyły przyjaźni WARSZAWA (PAP) WTOREK był drugim dniem pobytu w Polsce partyjno--rządowej delegacji Ludowej Republiki Bułgarii, z I sekretarzem Komitetu Centralnego Bułgarskiej Partii Komunistycznej, przewodniczącym Rady Ministrów LRB — Todorem Żiwkowem. W tym dniu w gmachu Urzędu Rady Ministrów w Warszawie kontynuowane były rozmowy polsko-bułgarskie. Ze strony polskiej w rozmowach biorą udział: I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka, członkowie Biura Politycz nego KC PZPR: prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz sekretarz KC PZPR Zenon Kliszko, minister spraw zagra nicznych Stefan Jędrychow-ski, członek Prezydium NK ZSL wicepremier Zdzisław Tomal, min. przemysłu maszy nowego Janusz. Hrynkiewicz, zastępca przewodniczącego Ko misji Planowania przy Radzie Ministrów Januśz Anuszew- ski, wiceminister spraw zagranicznych Zygfryd Wolniak, ambasador PRL w Bułgarii Jerzy Szyszko oraz doradcy i eksperci. Ze strony bułgarskiej w roz mowach uczestniczą: I sekretarz KC BPK, przewodniczący Rady Ministrów LRB To-doo 33 zł, z trzema trafieniami — 7.750 po 4 zł. Wygrane z pięcioma trafieniami stwierdzono: 15 w woj. koszalińskim i 15 w woj. szczecińskim. Specjalny fundusz premiowy wzrósł o kwotę 24.000 zł i na 658, grę wynosi 207.000 zł. Kolejne losowanie odbędzie się w Szczecinie, w ^li Prez. WRN o godz. 12. K-133 Stan pogotowia na Cyprze LONDYN (PAP) Rząd cypryjski postawi! ^ stan pogotowia gwardię n*' rodową i siły bezpieczeństw na terytorium całej aby zapobiec ewentualnej ^ zamieszek po zamordowani^ byłego ministra spraw wnętrznych i obrony Polikar-posa Jeorjadisa. Wyrazy głębokiego współczucia z powodu zgonu OJCA ini. Henrykowi Kole Ilkowskiemu składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA i WSPÓŁPRACOWNICY BIURA PROJEKTÓW WODNYCH MELIORACJI w KOSZALINIE GŁOS nr 77 (5470) StŁ i U Tu SFBSil Bytów odzyskał prymat 16. bm. delegacja partyjno-raądowa Bułgarii złożyła wizytę w KC PZPR. Na zdjęciu: podczas wizyty. Z lewej defekacja polska, z prawej — bułgarska. (CAF — Langda) NOWY SYSTEM BODŹCÓW MATERIALNYCH * ......, , --------------------—— - Pilne zadania załóg W związku z proponowanymi zmianami w systemie materialnego zainteresowania wyłaniają się nowe zadania Przed załogami przedsiębiorstw przemysłowych w województwie koszalińskim. O niektórych z nich mówią sekretarze KZ PZPR — Podstawowym zadaniem współczynnika zmianowości aktywu polityczno-gospodar- pracy. Wiąże się to ściśle i czego i całej załogi Fabryki wycofywaniem wyeksploato-Urządzeń Budowlanych w wanych urządzeń, k:-jrych u-Koszalinie — mówi I sekre- bytek musimy zastąpić zwięk-tarz KZ tow. WŁADYSŁAW szeniem współczynnika zmia-^ŁOSZAJ — będzie wybór nowości. Trzecim pilnym o-^ajodpowiedniejszego wskaż- howiązkiem naszej załogi bę-fiika syntetycznego i określe- dzie obniżenie procentu bracie zadań odcinkowych, gwa- ków, szczególnie na wydziale rantujących pomyślne efekty odlewni. Dużą szansę stwa-Sospodarcze w przyszłej pię- rza nam w tej mierze pomyśl-ciolatce. Uczestnicy poszerzo- ne zakończenie modernizacji fcego posiedzenia egzekutywy odlewni. Wskazywali na konieczność Sygnalizowane przeze mnie Polepszenia jakości produko- sprawy będą przedmiotem aaiych żurawi, choć wszyst- dyskusji otwartego zebrania kie dotychczas wytwarzane są partyjnego, które odbędzie się zakwalifikowane do grupy 20 bm. (amoer) »>A". Jednakże dobry start do Przyszłej pięciolatki, którą będziemy oceniać już według -owych kryteriów, wiążemy z koniecznymi zmianami profilu produkcji. Chodzi nam Przede wszystkim o wcześniejsze (przynajmniej o rok) Przygotowanie serii informacyjnej nowego żurawia o u-dźwigu 6 ton. Ponadto wprowadzenie nowego systemu Premiowego w naszym przedsiębiorstwie wiąże się z pilną koniecznością zmniejszenia "raków, głównie zaś na wydziałach obróbki mechanicznej i detali podzespołów. Wiąże się także nierozerwalnie z Poprawą organizacji pracy, szczególnie w transporcie, który wymaga modernizacji. Wokół tych problemów potoczą się niewątpliwie dyskusje na trzech otwartych zebraniach Partyjnych, które odbędą się W dniach 18—20 marca br. Chcąc najpełniej zapoznać członków partii i bezpartyjnych członków naszej załogi z istotą proponowanych zmian Pragniemy już w najbliższych dniach wywiesić na Wszystkich wydziałach produkcyjnych skrzynki pytań i Wniosków oraz zorganizować Punkt konsultacyjno-informa-€yjny przy KZ, a także przy-s*ąpić do wydawania biuletynu-błyskawicy. W tym ostatnim chcemy przedstawiać najciekawsze wnioski naszych Pracowników na temat dróg 1 metod poprawy gospodarności w naszym zakładzie o-faz popularyzować główne *adania załogi i zakładu w Przyszłej pięciola'jJe. Temu ^matowi podporządkowana *°stanie także zakładowa propaganda wizualna. Treść ha-Se* i materiałów w gazetkach Nakładowych ściśle będzie korespondować z tą wielką ope-^ją ekonomiczną, jaką za-łnicjowa! Komitet Centralny Partii. . W Koszalińskiej Wytwór-*n Części Samochodowych — Oświadcza I sekretarz KZ — toW. KAZIMIERZ PANCER — Uczestnicy posiedzenia komiku zakładowego partii skoncentrowali swoją uwagę na określeniu zadań odcinkowych na najbliższe lata. W świetle nowego projektu najpilniejszym w przedsiębiorstwie będzie wykonanie planu Postępu technicznego, gwarantującego produkcję nowych u-rządzeń obsługowo-napraw-czych. W bieżącym roku rozpoczęliśmy ich wyrób i ten start musi zakończyć się peł ?yTG sukcesem załogi. Oprócz ego pilnym zadaniem będzie epsTę wykorzystanie czasu maszyn i zwiększenie I nowe budujemy elewatory P (Inf. wł.) W ciągu 2,5 miesiąca mae- skim. Tylko w styczniu br. szkańcy województwa kosza- mieszkańcy tego powiatu da lińskiego wpłacili na Społecz li się wyprzedzić w ogólno- ny Fundusz Budowy Szkół wojewódzkim współzawodni- i Internatów ponad 7,1 ctwie. Teraz bytowianie odzy min zł. Całoroczne za skali prymat. Do 15 bm. wpła łożenia zrealizowaliśmy ciii ond 51,5 proc. tegorocz- w prawie 24 procentach. Moż nych świadczeń. Drugie miej na więc mówić o dobrym po- sce zajmuje powiat sławień- czątku. ski 43,7 proc. Załogi wielu zakładów pra W cz-ołówce, choć sse znacznie r-v mip^7kańrv ni^i-rln^i urwą nonie jszyma dorobkiem ,są jeszcze cy, mieszKancy niejeanej wsi p0wjaty; drawski (2rr,i proc.) 1 1 uczniowie szkół dla uczczę miastecki (as,8 proc.). Wypada nia 25. rocznicy powrotu na podkreślić awans d'rawszczain, do które 2 uwagi na jepsza Szalińskim było tylno kilka stają pierwsze placówki obslu strukturę gospodarstw chlop-traktorow i tylko jeden z nich gi rolnictwa, rodzi się szkol- skich oraz dąży udział w użyt zdatny do użytku. We wsi Bę- nlctwo rolnicze .przekazywane kowaniu ziem/ państwowych przez wojsko pojunkierskie ma gospodarstw rolnych, ma bar-jatki przekształcają się w pań dziej sprzyjające warunki dla stwowe nieruchomości ziem- stosowania w szerokiej skali po skie, z których powstaną na- stępu technicznego. W dziedzi stępnie dzisiejsze pegeery. W nje mechanizacji np. mamy 1947 roku na koszalińskiej wsi szanse, by w ciągu niewielu w pełni już, tętni nowe, pol- dorównać najbardziej roz-skie życie... winięt.ym rolniczo krajom Eu- Przebytą w ciągu, tych 25 ropy, już dziś bowiem dyspo-lat drogę różną można mle- nu jemy traktorem na każde 63 rzyć skalą. Przede wszystkim ha użytków rolnych, mamy co całkowitą już integracją spo- raz więcej kombajnów i ma-łeczeństwa koszalińskiej wsi, szyn specjalistycznych. Zorga-na której znikły żywe dawniej nizowaliśmy sieć zakładów na podziały na tych zza Bugu czy prawczych mechanizacji roi-z Poznańskiego. Wyrównaniem nictwa, przedsiębiorstw budów poziomu ogólnej kultury i u- nictwa rolniczego, które w wy miejętności gospodarowania, konaniu swych zadań przodu Nowym wyrosłym na tej zie- ją w kraju, przedsiębiorstw mi pokoleniem, które od swych melioracyjnych, rozbudowuje-ojców przejmuje zagrody. Ty- my przemysł rolno-spożywczy siącami nowo zbudowanych i sieć rolniczych usług. I naj budynków, wśród których wie ważniejsze, że mamy liczne le nosi symboliczne emblema- ofiarne i dobrze przygotowa-ty „Złotej Wiechy". To też ne kadry — wszystkie warun-przecież wymowne dowody, że ki, by dalszy rozwój koszaliń „chłop polski — jak powie- skiego rolnictwa planować już dziano na ostatnim Krajowym na miarę naszych rosnących Zjeździe Związku Młodzieży potrzeb. Wiejskiej — siedzi mocniej na Ziemiach Zachodnich, niż od- J. Ł. Kromka Kołetsrzsg Jest wcMiy; dzino, znanej dziś z gospo- Encyklopedia aktualności ekonomicznych Nowy system podwyższania płac robotnicach i premiowania pracowników umysłowych w przemyśle ma być ściślej niż dotychczas związany z ostatecznymi wynikami pracy przedsiębiorstwa. Dokładniej zaś mdwiąc, sprzężony on będzie ze stałym, z roku na rok polepszaniem tych wyników, czyli z osiąganym przez przedsiębiorstwo postępem. Do mierzenia owego postępu służyć mają między innymi tak zwane wskaźniki syntetyczne. Co oznacza to pojęcie? Synteza, jest łączeniem wie- go w ten sposób, że zysk jakość produkcji, czy asortyment wyrobów jest dostosowany do potrzeb odbiorców, stwo. Zależy od zmian w a- Są to zadania gospodarcze, na sortymencie produkcji. Nieraz lewych realizacji społeczeń-od tego, czy w przedsiębior- * w'u. 0Jfr0m"!e lezy i trze-stwie oddane zostały do użyt- b? m'eć możliwość ich śledze-ku nowe, wydajniejsze urzą- nia. Tymczasem nie tylko rue dzenia, czy też nie. znajdują one pełnio odzwier- Należy jednak powiedzieć, eiedlema we wskaźnikach syn że nie ma w ogóle takich syn- tetycznych ale mogą być one tetycznych wskaźników, kt6- ^wet zaniedbywane w czasie re byłyby idealną miarą spo- gdy wskaźnik finansowy wy- oynieza jesx w itr- w ^ ^ Dada nieźle lu różnorodnych elementów w osiągnięty przez przedsiębior- łecznej użyteczności wkłada y stwo ze sprzedanej produkcji, przedsiębiorstwa do gospodar- St3d tylko w nielicznych przypadkach można opierać o-cenę pracy — i w związku z tym wynagrodzenie załogi — na wynikach działalności przedsiębiorstwa, ujętych wyłącznie w formie syntetycznej. W większości przypadków niezbędne jest posługiwanie się pewnymi dodatkowymi miernikami. Przewiduje to Jak mierzyć postęp ekonomiczny? jedną całość. Jest to ujmowanie jakiegoś zjawiska jako całości, po uprzednim zbadaniu jego części składowych. Jak w sposób syntetyczny, a więc „całościowy", najbardziej o-gólny, określić ostateczny e-fekt pracy przedsiębiorstwa, na który składa się tak wiesle przecież różnorodnych części Je^u^aknś wsoólna ^Doró^w- " "też projekt zmian w systemie nvLnir>i Hln w^v«:+kVh tvrh dzieli si<* P^ez łączną sumę ki i osiąganych przezeń po- bodźców materialnego zainte-cześ . !Liara kosztów, jakie przedsiębior- stępów ekonomicznych. resowania załóg. Opiera się ^ 1 . . stwo poniosło dla wytworze- Dobre wyniki finansowe, on w dużym stopniu na syn-Nadaje się do tego tyl- ^ia tej produkcji. jak widzieliśmy to już na tetycznych wskaźnikach, odko tak powszechna miaf^ A zatem, im większy został przykładzie wskaźnika ren- powiednio zmodyfikowanych, jaką jest pieniądz, wartość. Wypracowany zysk przy nie- towności, można osiągnąć nie dostosowanych do potrzeb go-Wynik ogólny pracy przedsię- zmienionych kosztach lub je- tylko dzięki lepszej i wydaj- spodarki intensywnej. Od po-biorstwa może być zatem wy- lepiej — przy kosztach niejszej pracy. Zawsze będzie prawy takiego wskaźnika, do-rażony wyłącznie w postaci niżsZych, tjnn wyższy wskaż- miał na nie wpływ system branego odpowiednio do spe-wymku finansowego. Taką tez większa efektywność cen, który obarczony jest u cyfiki przedsiębiorstwa, ro-postac mają syntetyczne mier- ekonomiczna pracy przedsię- nas licznymi nieprawidłowo- dzaju jego produkcji zależeć niki efektywnością pracy całe- biorstwa. Ale czy rzeczywi- ściami. Wyniki te mogą być ma jednak tylko część premii go przedsiębiorstwa, zwane zawsze większą? zniekształcone poprzez zmia- (w zasadzie 25 proc.) pracow-inaczej syntetycznymi wskaż- Wysokość zysku, a więc i ny w asortymencie wytwarza- ników umysłowych. Większość nikami. poziom rentowności zależy nej produkcji. punktów premiowych (75 proc.) Do stosowanych dotychczas nie tylko od pracy załóg, lecz Wskaźnik syntetyczny ntc będzie zależała od wykonania szeroko w naszej gospodar- również od cen zarówno nam nie mówi o tym, czy od- ściśle określonych i szczegól- ce wskaźników syntetycznych sprzedawanych wyrobów, jak bywa się w przedsiębiorstwie nie ważnych dla danej grupy należy m. in. tak zwany wskaż i zakupywanych materiałów i postęp techniczny czy też nie, przedsiębiorstw — zadań od- nik rentowności. Wylicza się s^owców; firzez.przedsiębiorą-czy polepszą się lab pogarsza .cinkowycli. ^ (Dokończenie ze str. 1) Pierwsi podeszli tu 4 ma. ca czołgiści I Armii Pancernej Gwardii gen. M. Ka-tukowa. 7 marca znaleźli się pod Kołobrzegiem Polacy. I wspólnie trzy polskie dywizje, artyleria, czołgiści, saperzy, lo nicy — żołnierze wszystkich rodzajów służb, żołnierze pododdziałów 272 radzieckiej dywizji piechoty — przez Ii dni szturmowali miasto. Twierdzę, która była jedną z Wie iu w systemie hitlerowskiej obrony, mającej opóźnić ra dzieckie natarcie na Berlin 11 dni walk. Ale 15 dni bro niła się pilska twierdza. 20 dni — grudziądzka. 29 dni — poznańska cytadela. 35 dni — kostrzyńska twierdza. 49 dni — głogowska. To też jest miara polskiej woli zwycięstwa. Pod Kołobrzegiem i w ru inach miasta straciło życie 1013 polskich żołnierzy. 142 zaginęło bez wieści. 2552 od niosło rany. Razem — 3807 żołnierzy. W Kołobrzegu zostało zabitych i rannych prawie 5 tysięcy Niemców, 4 tysiące dostało się do niewoli. Załoga twierdzy straciła 20 czołgów, 12 transporterów opancerzonych, 70 dział i moździerzy, pociąg pancerny. 3. Armia Wojska Polskiego całością swoich sił wysz ła na brzeg Bałtyku. A kołobrzeski port mógł służyć radzieckiej marynarce wojennej. Był bowiem najdalej na zachód wysuniętym punktem. Stąd też wyszedł później radziecki desant na Bornholm. 18 marca, przed wieczorem, na plaży odbył się żoł nierski wiec. Przemawiał zastępca dowódcy 1 Armii WP do spraw polityczno--wychowawczych ppłk. Piotr Jaroszewicz. A potem na kamiennym parapecie stanął Franciszek Niewi-dziajło. — „Po ciężkim krwawym trudzie doszliśmy do Ciebie, Morze. Widzi my, że nie na marne poszła nasza praca. Przysięgamy, że nigdy już Cię nie opuścimy. Rzucam ten pier ścień w Twe fale, poślubiam Cię, Morze, jako żeś było i będziesz nasze." Pierścień zatonął w falach Nad plażą miastem i morzem przetoczyła się rota ślubowania. ,,Wściekle trzeszczą niemieckie cekaemy, siejąc se riami pocisków. Z przeciągłym gwizdem nadlatują miny. Naprzód! — plut. Edward Swietlicki z dwoma jizylierami biegną naprzód. Przed nimi u wejścia do domu okrągławy kształt: bunkier niemiecki. Odbezpieczone granaty lecą w ambrazurę, pomarań czowe błyski wytryskują wkoło . Nie wytrzymały szkopy szturmu. Biały skrawek materii pojawia się w szczelinie strzeleckiej. — Hurra, naprzód!... Obyw. Józef Urbano-toicz jest na czele swego oddziału, rozgrzany walką, zachrypły od krzyku". („ZWYCIĘŻYMY") Współpraca techniczne LONDYN (PAP) W dniach od' 15 do 18 bm. przebywała w W. Brytanii grupa specjalistów polskich, reprezentujących 4 ministerstwa — Przemysłu Ciężkiego, Przemysłu Lekkiego, Żeglugi i Ministerstwo Handlu Zagranicznego. 14-osobowa delegacja bawiła z wizytą w Anglii na podstawie porozumienia o współpracy technicznej. zawartego między Polską Izbą Handlu Zagranicznego i Londyńską Izbą Handlową. Ste.4 GŁOS nr 75 ££g68> Jla zdrowie „Wśród uczestników turnusu opinia była zgodna: *W reszcie sanatorium z ;prawdziwego zdarzenia". (...) Ta właśnie rzadko spo tykana troska o chorego człowieka pracy, chęć przy wrócenia mu sił twórczych i zdolności do pracy dla na szego wspólnego dobra, mo że budzić tylko najwyższe uznanie i gorące podziękowanie wraz z długo pozostałą w pamięci wdzięcznoś cią". (podpis nieczytelny) „Wasza wiedza lekarska i opieka, jaką nas otaczaliście daje nam przeświadczenie, że choroba ta, na którą byliśmy leczeni, do organizmów naszych nie wróci.'* (podpis nieczytelny) „Jestem pierwszy raz w sanatorium w Kołobrzegu, nigdzie nie spotkałem się z tak troskliwą opieką". (podpis nieczytelny) „Jestem oczarowana sposobem podejścia do chorego pani dr Grabowskiej i serdecznie jej za opiekę i leczenie dziękuje (Julia Wilkoszewska) „Chciałoby się zawsze do Was wracać, do chwili kie dy naukowcy ukręcą ostateczny bicz na cukrzycę". (Stefania Kryńska) „Jestem po raz czwarty w Kołobrzegu — Mewa IV, osiągam zawsze bardzo dobre wyniki leczenia i wra cam pełen sił psychicznych i fizycznych do dalszej dość wyczerpującej pracy." (Stanisław W.) „Pozostaniecie na Zawsze w mej pamięci. Przyrzekam zachęcać Polaków z Kanady do odwiedzania Ko łobrzegu i potrzebnej kuracji w Mewie I". (Zofia i Ludwik Radymow-scy — Vancouver B. C ) „Przyjechałem tutaj z kompleksem posiadanego ,inwalidztwa', a wracam ja ko człowiek w pełni odrodzony" (Z. Mrożek) ,tJestem w sanatorium tu tejszym po raz czwarty. Z dużą satysfakcją stwierdzam, że po każdej kuracji poprawia się stan mego zdrowia, mam fantastyczny humor i świetne samopoczucie.* (Witold Merta) „Godzien podziwu jest stale podnoszący się poziom kwalifikacji personelu lekarskiego, coraz większa jego wiedza, poztDalająca żywić nadrzieję, że Kołobrzeg będzie nie tylko nadal znakomicie spełniał fun keje lecznicze, ale w coraz szerszej mierze także i nau kowo-badawcze z korzyścią również i dla tych, którzy nie mogą uczestniczyć w do brodziejstwach pobytu nad Parsętą (Z. Klejn) „Wierzymy, że walka lekarzy z cukrzycą musi przynieść pożyteczne rezultaty „pro publico bono". Od chodzę stąd pełen optymizmu." (podpis nieczytelny) „Chora, zmęczona, potrze bująca spokoju i uśmiechu życzliwych ludzi, znalazłam prawdziwy wypoczynek dla swoich nerwów." (Eugenia Buszko) „To jest Kołobrzeg... to jest miasto, uzdrowisko, sa natorium, do którego często i z wdzięcznością będziemy wracać myślami, do ludzi, którzy tu żyją i pracują" (dr Paulina D. Bukowska) Od Redakcji: Cytowane tu wpisy pochodzą z księgi pamiątkowej sanatorium I". STAŁ w oknie sunącego niespiesznie pociągu. Obok w przedziale konduktor sprawdzał bilety. Konduktor był niemiecki, pociąg niemiecki. Za szybą wagonu lasy, pola i zabudowania układały się w rodzinny złotowski krajobraz. Patrzył. W duchu przysięgał: „Muszę tu wrócić". Trwała druga wojna świato wa. Władysław Brzeziński, ro dem z Podróżnej, jechał w kil kudniowe odwiedziny do kolegi w Stawnicy. Przysięga została spełniona. Wrócił. Choć „tu" znaczy od prawie 10 lat nie Ziemię Złotowską, lecz miasto na przeciw nym * krańcu województwa. Miasto, gdzie postawiono pom nik na pamiątkę marcowego dnia, w którym żołnierz polski brał zaślubiny z morzem. Kołobrzeg. W gabinecie kołobrzeskiego Studium Nauczycielskiego kie równik Wydziału Filologii Pol skiej, mgr Władysław Brzeziń ski pokazuje album ze starymi zdjęciami. Rodzinna wieś. Pole, a na nim pasący bydło dziad — Paweł Brzeziński. Las na niedalekim horyzoncie leżał już w Polsce. Na kolejnej fotografii — dom. Tu w 1922 roku przyszedł na świat nasz bohater, tu urodził się jego ojciec i do dziś żyją sędziwi rodzice: 80--letni Mieczysław i 75-letnia Zofia Brzezińscy. W tym domu gospodaruje z mężem siostra Łucja. Od dziecka patrzył Władek na tak bliską Polskę, uczył się manifestowania swej przynależności do Ojczyzny. Dziad i rodzice byli członkami Związku Polaków w Niemczech od chwili jego powstania. W 1938 roku odbierali wszyscy troje odznaki „Wiary i Wytrwania '. O dziadku zachowała się we wsi pamięć jako o szanowanym prezesie Towarzystwa Lu dowego, wspaniałym mówcy na wszelkich, tak ważnych w życiu złotowian, uroczystościach patriotycznych. Na innym zdjęciu — grupa dzieci przed budynkiem szkol nym. Siwiejący mężczyzna po kazuje z uśmiechem sylwetkę malca w pierwszym rzędzie: „To ja". Porównuję. Oczy, żywe i młode, pozostały te same. Pierwsza polska szkoła w Podróżnej. Początek czerwca 1929 roku. To ojciec Władysława pośredniczył w wykupieniu budynku szkolnego od opuszczającej wieś Niemki. Na dwa lata przed wybuchem woj ny naprzeciw szkoły polskiej Niemcy wznieśli nową dla swoich dzieci. Nie wytrzymywała nigdy konkurencji z tą, do której uczęszczał Władek, tętniącą życiem cały dzień, otwartą dla młodzieży i dorosłych. JĘZYK Odżywają obrazy zabaw, szkolnych przedstawień, ogól-nowiejskich festynów, pierwszych kroków w drużynie bar cerskiej. Jest w tych wspomnieniach postać matki, zawsze czynnej, zawsze skorej do pomocy innym, przodującej w każdej robocie: w polu, w zagrodzie, przy organizowaniu imprez, pieczeniu kołaczy na świąteczne stoły dla całej w>i. Są w życiorysie Zofii Brzeziń skiej i inne karty: udział w powstaniu wielkopolskim, a na krótko przed wybuchem wojny — aresztowanie przez Niem ców. Z więzienia w Pile, chora, wróciła do Podróżnej na krótko. 31 października 1939 roku „Bauer Mieceslaw Brzeziński" otrzymał nakaz wysiedlenia. Fotokopię tego dokumentu syn pokazuje mi w gmachu kołobrzeskiego Studium. * a Dla młodego Brzezińskiego naturalną koleją była dalsza nauka w ojczystym języku, najpierw w Polskim Gimnazjum w Bytomiu, potem w Kwidzyniu. W 1937 roku słuchał na uroczystości otwarcia Gimnazjum: młodzieży kształcącej się tu wyjść mają młodzi Polacy, którzy .staną wśród ludu naszego iak równi z równymi, oświecając i pogłębiając w nim przekonanie 0 wielkości naszego narodu". Władek, prezes Zarządu Głów nego jednej z trzech uczniów skich organizacji. Spółdzielni Kwidzyniaków, przeżył krótki lecz bogaty żywot Rzeczypospolitej Kwidzyńskiej. Przeżył jej tragiczny epilog: wywiezie nie wszystkich wychowanków 1 nauczycieli pod Królewiec wreszcie rozstanie z aresztowa nymi przez Niemców wychowawcami. Potem był dom w obcym bu dynku w Starej Korytnicy (dzisiejszy powiat drawski). Był pierwszy chlebodawca ojca: niemiecki rzeźnik zapowiadający butnie: „Za 10 lat nikt już nie będzie tu mówić po polsku"... Choroba uchroniła Władysława przed podzieleniem losu brata. Młodszy o dwa lata Wacław w 1943 roku przywdziać musiał mundur niemieckiego żołnierza. Nie powrócił z wojny. Pozostały po nim listy — świadectwo ge- henny młodego Polaka szonego do walki no str wroga: „Jeszcze ja Uedya nę koła ojca w polskim durze" — pisał z frontu... Umilkły strzały na ziemj drawskiej. Brzezińscy wroc do Podróżnej. Władysław] przed laty, gdy jako dzi pomagał w urządzaniu sz polskiej, zajął się na now° J organizowaniem. matki z całej wsi: „Ty, dek, byłeś w gimnazjum Kwidzyniu, będziesz teraz czyć nasze dzieci". Konferencja nauczycielstwa w Złotowie. Znajome twarze ,<« lęgów z Bytomia i Kwidzyma, ( koleżanek z gimnazjum w * nowskich Górach. I rozpoczęty w czerwcu i trw jący do końca lipca 1945 r pierwszy rok szkolny w wróconej ojczyźnie ro TJjł wsi. A potem znowu Władysław Brzeziński, uczeń w ławce, tym towskiego gimnazjum. u. czeniem nauki, o którą. &in? zj aliści zabiegali werbując lęgów, by zapewnić dosta te ną liczbę uczniów, była pier" sza złotowska matura w MORSKIE walory Kołobrzegi, z pewnością sprzyjają twórczemu natchnieniu, ale nie one jedynie powodują, że to miasto szczególnie upodobali sobie twórcy, a inicjatywy kulturalne są częste. Nazwiska, kołobrzeskich twórców znane są w całym kraju. Jest Kolobrzee miastem, w którym stale mieszka tworzy dziesięciu artystów-plastyków: Zahorska, Dudzik., Szerląg, Tężyccy i scy, Cebula. Rafiński. Wiele ich dzie7 powstaje nie tylko w zaciszu pracowni, prace zaś są do onrl^^ania nie tylko na wystawach. Wnętrza wielu domów wczasowych, kolorowe mozaiki Zakładu Przyrodoleczniczego, wnętrza wielkich klubów i świetlic, a także najnowszy Klub Morski — kołobrzeżanie mogą to oglądać r?a co dzień i bez wernisażowych uroczystości. Twórczość kołobrzeskich plastyków „wyszła na u^icę" tak jak na nią wychodzi artystyczny plakat. Druga liczna i aktywna grupa kołobrzeskich twórców to „Reda", powstała z inicjatywy Zbigniewa Jankowskiego i Teresy Ferenc. Pierwszy almanach „Redy'*, który już dawno dotarł do rąk czytelników, spotkał się z dużym uznaniem. Pisarze i poeci, podobnie jak plastycy, biorą udział w licznych spotkaniach z czytelnikami. Kołobrzeg stwarza swoim twórcom możliwość niemal natychmiastowej konfrontacji dzieła z odbiorcą. Działalności tej patronuje Wydział Kultury Prezydium PRN. Jeszcze nie tak dawno twierdzono, że mieszkańcy otrzymać bilety, a przecież nie występują żęspoły big--beatowe. Jest w mieście również grupa młcazięży rozmiłowanej w pięknym słowie. \ż żal. że nie powstał tu dotąd teatr poezji. Turnieje o nagrodę Srebrnej muszli" miały wielu zwolenników na widowni i wielu uczestników na skromnej estradzie. Na te koncerty recytator kie przychodziło się słuchać. A więc nip tylko rozrywka. Warto przypomnieć sobie letnie koncerty iJcdych muzyków, studentów Państwowej Wyższej Szkólv Muzycznej z Warszawy, którzy traktują Kołobrzeg i swoje z nim trwałe (bo już przeszło dzie- Kultura przez cały rok W drodze do domtt. miasta nie wypełnia • nawet najmniejszej sali koncertowej, że tylko w sezonie wczasowym można liczyć na frekwencję. Postanowiono zadać kłam tym twierdzeniom. Na koncerty przy świecach, organizowane w stylowych salach Muzeum, nie zawsze można sięcioletnie) związki jako najtrudniejszy egzamin przed roz smakowaną w muzyce publicz nością. Prorektor prof. Ludwik Kurkiewiez, honorowy obywatel Kołobrzegu twierdzi, " że przyszłe sławy muzyczne już teraz mają swoje kołobrzeskie debiuty. Pozo- •- j| 'V * z M Przed festiwalowym popisem (od lewej); Regina Pisarek, Czesław Majewski. Dana Urstei. staje po nich ognisko muzyczne dla dzieci i dziesiątki wielbicieli dobrej muzyki, w dobrym wykonaniu, ^pozostają ludzie zarażeni bakcylem kultury. Ci, którzy później przychodzą na wernisaż plastyczny i na spotkanie z poetą, Z grupki tworzy się środowisko. I to jest właśnie specjalite de la mai son kołobrzeskich działaczy kulturalnych. Dotarcie do masowego odbiorcy, wyzwolenie dóbr kulturalnych z wąskiego kręgu odbiorców. Podstawową grupę stanowią młodzi kołobrzeżanie i to napawa optymizmem. Osobny rozdział w trzystu-sześćdziesięciu pięciu dniach ko łotor ze skiej kultury stanowi Festiwal Piosenki Żołnierskiej — impreza, która ma już swoich gorących zwolenników. Impreza — dodajmy — świetnie zespolona z miastem, które swoje Odrodzenie zaczynało od „Oki" i „Ka-tiuszy". I znowu, nie jest to tylko kilka wieczorów w kołobrzeskim amfiteatrze, pełnym muzyki i śpiewu. Festiwal łączy się z wieloma wystawami, spotkaniami, imprezami towarzyszącymi. Kołobrzeg ma również u-talentowanych amatorów. Przed dziesięciu laty od skromnej ośmiomMimetrowej kamery zaczynali kołobrzescy filmowcy. Dziś mają w dorobku sporo nagród i wyróżnień, a ich najnowszy film realizowany wspólnie z filmowcami ŃRD wzbudził duże zainteresowanie w telewizji naszych sąsiadów 1 na festiwalu w Magdeburgu. Żal ko-tobrzeakiej „Kąg— kabaretu, który działał przez pięć lat, żal zetemeso skiego „Adabara" (a ^ ,tf śniej Kleksa), który był . bem jakże żywotnym i P~L nym inicjatyw. Są i teraz w Kołobrzegu ^ kl przejmujące „pałeczkę"- raz częściej słychać o a.^ łalności klubu morskiego, * v c° efemeryd, które nie przetrw ły nawet roku). Te, stały, mają już swoich & łych bywalców działaczy, c raz lepiej pełnią rolę aranz; ra kulturalnej aktywizacj miasta. Lista kołobrzeskich zysków kulturalnych jest j poważna. „Kultura jest tl wiekowi potrzebna chleb i woda", a mowa m* tylko o tej wielkiej*5 turze z sal wystawowy® l scen teatralnych * sf1 *orlC certowych. Kulturą jest ta^ że umiejętność wyboru brazka na ścianę własnf{f domu i rezygnacja z maK»' tki tam, gdzie nie jest ofl potrzebna. Tych kultura" nych umiejętności pozytec*' nych w powszednim żye*^ można się nauczyć i w K** lobrzesrn stwarza się teg warunkL ,V MIKA 20LTA* POLSKI roku — hucznie i uroczyście świętowana przez eałe miasto. Wybór kierunku studiów nie nastręczał Władysławowi trud ności: polonistyka. Gdy zdał egzamin magisterski na Uniwersytecie Poznańskim, komi sja przydziału pracy nie miała żadnych kłopotów, szkoła w Złotowie, to było oczywiste. Miał trochę tremy na wiadomość, że uczyć będzie w Liceum Pedagogicznym, wychowywać przyszłych nauczycieli. Szybko stwierdził, że właśnie ten rodzaj pracy daje ogromną satysfakcję. * W lipcu 1960 roku egzamino wał kandydatów do kołobrzes kiego Studium Nauczycielskie go. Wtedy zobaczył Kołobrzeg po raz pierwszy. M.iasto przy wrócone Polsce w wyniku tak krwawych zmagań orężnych przypomina inne zmagania: o polskość — tam w Podróżnej i Złotowie. Tej jedności, a zarazem sięgania do źródeł oczy wistego dla naszej młodzieży faktu, że rozbrzmiewa na tej ziemi język polski, uczy mgr Brzeziński swoich studentów. Jest wykładowcą nauki o języ ku, opiekuje się kołem poloni stycznym, stara saę aby język polski był dla przyszłych nauczycieli czymś więcej niż nazwą jednego z kilkunastu szkolnych przedmiotów. Słuchają więc studenci tekstów gwarowych, m. in. i ze Złotowskiego. Nagrania radiowe, taśmy własne i uzyskane w Instytucie Fonologicznym w Poznaniu: „Stawnica — Przygoda z dzieciństwa", , Buczek Wielki — Zwyczaje doroczne". Słuchają młodzi, już po wojnie urodzeni, słów które przetrwały. Sam zafascynowany literaturą o Ziemiach Zachodnich i Koszalińskiem, mgr Brzeziński uczy jak wykorzystać zawarte w książkach treści, by dzie ciom w szkołach podstawowych przybliżyć przeszłość i historię walki, o polskość, by zrozumiały, że to, co jest ich dniem dzisiejszym, okupili żołnierze, z których tysiące pozostały na kołobrzeskim Cmentarzu. Ten skromny, łagodny czło wiek potrafi być bardzo wymagającym egzaminatorem. Piątki stawia rzadko. Czwórka jest już notą, której można się nie powstydzić na uniwersytecie. Jaki powinien być nauczyciel? Daje tego dowód własnym przykładem. Praca musi być pasją, ideą zawsze, na co dzień. Cieszy się, gdy widzi narodziny zamiłowań do zawodu u osób, które trafiły na Studium dość przypadkowo. Otrzymuje listy od byłych studentów, nau czycieli wiejskich szkół. „Prze powiedział mi pan tę... (tu pa da nazwa miejscowości) — i chwalę ją sobie". Z satysfakcją pokazuje prace dyplomowe absolwentów studiów zaocz nych. Wspaniali nauczyciele — mówi o autorach. Tematyka — monografie polskich szkół w powiatach bytowskim i złotowskim, monografie lite rackie. W centrum zainteresowań — autorzy piszący o Zie miach Zachodnich: Leszek Pro rok, Eugeniusz Paukszta, Janusz Korczak, Zbigniew Kiw-ka. W kołobrzeskim SN udziela się młodzieży bakcyl zainteresowania współczesną literaturą o naszej ziemi. W ubiegłym roku Zarząd Uczelrfany ZMW zorganizował sesję literacką. Były referaty o twórczości Ju liana Kawalca i literaturze wsi, o literaturze rybackiej Srodko wego Pomorza, o Pomorzu Za chodnim w literaturze Polski Ludowej. Również w ubiegłym roku mgr Brzeziński z grupą studentów zostali zaproszeni na sesie. zorganizowany przez ZG ZMS w Studium Nauczycielskim w Raciborzu. Referowali „Zagadnienia regionalizmu w pracy dydaktyczno- chowawczej nauczyciela na Ziemiach Zachodnich i Północ nych". Dla wykładowcy była to szczególna satysfakcja. Sesja odbywała się w budynku, któ ry przed wojną nie doczekał umieszczenia w nim żeńskiego Polskiego Gimnazjum. Ale do codziennego zadowolenia nie sa potrzebne nadzwyczajne okazje. Dla Władysława Brzezińskiego najważniejsze jest to, że w polskim Kołobrzegu uczy nauczycieli polskiego języka, że powrócił. Dramatycznie splotły się w życiu rodu Brzezińskich zwiaz ki z pierwszym i ostatnim wy zwolonym miastem Ziemi Koszalińskiej. Władysław nigdy nie czuł się obco chodząc kołobrzeskimi ulicami. Dawno znał to miasto, — choć inne.— z rodzinnych opowieści. Kiedyś dziad i ojciec płukali me nażki w Parsęcie. Paweł służył tu w armii cesarskiej, w latach siedemdziesiątych zeszłego stulecia, później Mieczysław odbywał służbę wojskową w 1910 roku- Kilka lat temu Mieczysław Brzeziński dłu go patrzył na znikające w bra mie kołobrzeskich koszar mun dury żołnierskie ..Mv tuta i też. ale w innych przebraniu" — szeptał. To co było tęsknotą rodziców i dziadów ziściło się synowi... BOfcENA SREDZItfSKA - . - ' •- % ii *?", Xl ............* Gwiazda kondensator oxoych taśm. Kobiety w białych kitlach. Czujne ich oczy i palce, poruszające się z wprawą niezawodnego automatu. W stukocie kojarzącym się z trzaskiem karabinowych wystrzałów, w szmerze szybko obracających się maszyn, w cieple i ciszy swoistej „kuchni" — rodzi się KEN. 19 cząsteczek i części obleczonych białą aluminiową koszulką. Niepozorna waga — dwa i pól dekagrama. Codzien nie 22 tysiące sztukwco rok mi liony. Najm łodsze koło brzeskie „dziecko" — kondensator elek trolityrzny nakrętkowy-. Ojcem i matka" jest ,,Elwaco brzmi o ■»mele ładniej niż „Fa bryka Podzespołów Radiowych". Akuszerkami — kobie ty, gd-ienie gdzie trafi się męż czyzna, z zawodem jeszcze przed rokiem nieznanym: mon ter podzespołów radiowych, monter podzespołów elektrolitycznych. Kazimiera Adamczyk — do niedawna gospodyni do-mowa, matka trojga dzieci m tautocb #e m modzielności. Przez osiem go dzin jeden i ten sam ruch: spajanie pasów anodowych, a każde spojenie właśnie jak wystrzał. Uszy w nausz nikach, oczy wpatrzone w cienkie blaszki i taśmę. Byłoby to zajęcie nad wyraz nużące, gdyby nie konieczność nieustannej samokontro li: co tu się zepsuje, wyjdzie na jaw dopiero w końcowej kontroli. Maria Ruda — 20 lat. Absolwentka technikum ekcmo micznego bez żalu zamieniła wyuczony zawód na zajęcie w nawijalni. Pozornie ciągle to samo, ale jeszcze cie kawe, wymagające uwagi, rytmiczności. Tadeusz Kilar — 20 lat. Absolwent liceum ogólnokształcącego, niedoszły stu-dęv.t koszalińskiej W S.I. Im pregnator, po szkoleniu w macierzystym, warszawskim zakładzie. Pracournik nie-zuntkle ważnego działu. O-wej, .kuchni", iv której półprodukty w ciągu 5 godzin w temperaturze 110 stopni Celsjusza przesiąkają elek-trolitem. Chwila nieuwagi, jedno małe naruszenie prze pisanej receptury i dzienne straty mogą się liczyć w milionach złotych To pierwsza praca Tadeusza a już wyna aradzana tak jak jego matki, pracownicy umysłowej pobliskiej rozlewni wód. Barbara Glabisz — brygadzista taśmy akordowej. Odpowiedzialna za jej nieprzerwane działanie, za taką organizację pracy, która nie spowoduje zatoru. Nie ma dla pani Barbary tajemnic w tym zakładzie. W każdej chwili, gdyby toymagała tego sytuacją* mg## zastąpić jt°ą. Teresa Niwińska, jedna z tej klasy koszalińskiej Pań-stioowej Szkoły Technicznej, która niemal in corpore zjechała do kołobrzeskiej „El-vyy", a z której pozostało ośmioro najwierniejszych. Dom rodzinny w Bobolicach, tu — sublokatorka. Ale ponad to ceni funkcję bryga-dzistki w finalnym dziale za kładu. „Elwa*' — 172 pracowników, a oprócz nich 30 z OHP, a o-prócz nich 60 uczniów dum klas szkoły zawodowej. Przeciętna wieku robotników — poniżej 25 lat. Przeciętna wie ku kierownictwa — 30 lat. Pro sty rachunek dowiedzie też, że od dziewięciu miesięcy, tak długo produkuje „Elwa", miesz kańcy Kołobrzegu wzbogacają się o prawie 400 tys. złotych. I liczy się fach, wiedza, samodzielność, której by kobiety, stanowiące 80 procent załogi, nie zdobyły w ż.adnym sanatorium, w żadnym wczasowym sezonie. A komu potrzebny KEN, przedstawiciel licznej i ciągle powiększającej się rodziny kon densatorów? Fabrykom produ kującym telewizory, odbiorniki radiowe, centrale telefonicz ne, maszyny liczące. Potrzebny indywidualnym nabywcom, mającym do czynienia z którymkolwiek z tych urządzeń. Potrzebny krajowi i zagranicy, już wtargnął na radziecki rynek, a to dopiero początek. Wyrosła biała „Elwa" na fun damentach ,,wypaleńca", niemieckiego domu handlowego, którego żebra i kikuty straszy ły w śródmieściu przez przeszło dwadzieścia powojennych lat. Wyrosła szybko: io 65 ro ku — pierwsze rozmoroy na js a = śs cyzje i początek rozbiórki resz tek ponurego gmaszyska; w 67 - przyszedł wykonaiuea; w lip cu 69 roku ruszyła produkcja. 1 w tym samym roku uro dziła się „Elwa" 680 tysięcy kondensatorów, a kiedy skończy się budowa, kiedy ludzie opanują do perfekcji swoją pracę, 13,5 miliona kenów, ke dów i im podobnych będzie roczną normą. Nauczyli się ludzie zaioodu, którego w ogóle nie znali. Opu ścił sąsiadujący z fabryką Komitet Powiatowy partii jego były sekretarz, Sergiusz Dene-siuk, aby raz jeszcze w życiu, mając przecież dopiero 39 lat, zmierzyć się z noioym zawodem i odpowiedzialnością kierownika, organizatora. Porzucił warsztaty „Barki" eksłodzia nin Zbigniew Jopek, bo „Elwa" szukała szefa produkcji. Można, patrząc na lekkie kondensatory zapytywać: co w tym trudnego, zmontować 19 czy więcej nawet części? Czy to w ogóle wartościowy fach? Bo prosta jest mechaniczna praca, ale są dwa warunki de cydujące o przydatności produktu: właściwy proces elektrochemiczny, którego wad nie można wykryć między operacjami i czystość. A to znaczy także sumienność, solidność, pracowitość. To wysoki poziom wymagań od samego siebie. By' taki mały dwu- i półde kagramowif drobinza dobrze świadczył o tych, l\'rzy go w świat wydali. Z. MJCHTA - Skońmt tk W głębokich schowkach, na najwyższych półkach przechowuje pożółkłe już karty pisma drukowanego ongiś na nie najlepszym papierze, ale stanowiące dziś niemal dokumenty historyczne. W „Żeglarzu" — miesięczniku dla młodzieży poświęconym pracy na morzu, w numerze z lutero 1948 r. znalazłem reportaż pt. „Po Ustce przyszła k.t>lej na Darłowo", zakończony następująco: „Przez uruchomienie Darłowa powięk szyła się liczba naszych czynnych portów handlowych do pięciu. Po Gdyni i Gdańsku ożył Szczenin, z kolei ruszyła mała Ustka, po Ustce przyszła kolei na Darłowo. Następny będzie Kołobrzeg. Nowy wielki krok na drodze ku Polsce Morskiej". Ostatnie słowa brzmią dziś trochę patetycznie, ale wówczas brzmiały jak sygnał wzywający do czynu. „Polska Morska" — było hasłem i jednocześnie stwierdzeniem. Miesięcznik „Młodzież Morska", w marcowym numerze 1948 roku w okolicznościowym artykule przypominającym 3. rocznicę wyzwolenia pisał: „Dziś, po trzech la fach, Kołobrzeg jest już sześciotysięcz-nym miastem... Wstają z ruin warsztaty... budzi się do życia najważniejszy ośrodek miasta i powiatu — port kołobrzeski, przygotowujący się do niedale kiego już dnia rozpoczęcia nor malnej pracy przeładunkowej. Nabrzeża zapełniły się ludźmi, tory kolejowe czerwonymi sznurami towarowych wagonów z węglem. Latarnia morska błyska swym światłem, jakby sygnalizowała swoją gotowość przyjęcia statków. Kołobrzeg wchodzi na drogę nowego, lepszego i twórczego ży cia, stając się czynnym kółkiem w wielkiej maszynie państwowej" Zachłystywaliśmy się morzem, cieszyliśmy każdym dro biazgiem. Radość wzbudzało skrzypienie starego Wyremontowanego dźwigu, terkot kutrowego silnika, oznaczający szczęśliwy powrót do portu z niebezpiecznego jeszcze morza... Początek marca 1948 roku. W Kołobrzegu pracuje już kil kudziesięciu rybaków, systematycznie Wypływających na połowy, czynna jest Centralą Rybna skupująca od n:ch ryby, dysponująca wędzarnia. Czyni się przygotowania do uruchomienia fabryki konserw rybnych. Ale wszystki-h fascynuje port. Wyremońtówa ny dźwig będzie zdolny przeła dowywać dziennie pa 500 ton Uruchomienie następnych 4 transporterów zwiększy zdolność przeładunkową portu do 1 tys. ton! Działano z fantazja i wyobraźnią. Tymczasem przyjmowano pierwszy statek — jaki odważył się zawinąć do tego portu — duński szku ner żaglowo-motorowy „Miner wa" z ekipą techników wysłanych do naprawy kabla łączącego Polskę z Bornhclmem. Małe porty, tak bowiem nazywano Ustkę, Darłowo i Ko łobrzeg, włączone zostały w rytm gospodarki morskiej, sta ły się furtką, przez którą wy syłaliśmy za granicę jedyny nasz towar - węgiel. Śląski wę giel był naszą ówczesną najtrwalszą walutą, pozwalającą importować żywność i urządzenia potrzebne do odbudowy kraju. Nasz wegiel był też bar dzo potrzebny państwom skan dynawskim. Przysyłali po nie go najróżniejsze statki, często żaglowce, po których obecnie już w&zelki ślad zaginął, ale także „kalosze", dla których wiatr o sile 4 stopni był barierą niemożliwą do pokonania. Ale pływały! W 1947 roku Ustka przyjęła 477 statków, które zabrały 161 tys. ton węgla. A w następnym roku, kiedy od stycznia czynny był port darłowski, a później także kołobrzeski, małe porty przyjęły 2.222 statki różnych bander i przeładowały 755 tys. ton ładunków. Był to zarazem rok szczytowych sukcesów małych portów. W 1949 r. przyjęły już tylko 1.368 statków, w 1950 r. i.257. Ostatnim rokiem działalności małych portów był rok 1952. Liczba przyjętych statków spadła do 349. Systematycznie zmniejszały się również przeładunki aż do 125 tys. ton. Petem nastąpiła długa przerwa w eksploatacji nabrzeży przeładunkowych małych portów. W maju lÓCO r. reaktywowano przeładunki w porcie kołobrzeskim. I lnów jak w pierwszych latach chociaż nie tak częs o, zawijają do tego portu statki. Zmieniło się o ty le, że już nie szkunery i wysłu żone „kalosze", ale często bar d7o nowoczesne małe motorow ce i nie po węgiel, ale po inne, w większości masowe ładunki. Kołobrzeg znów żyje z portu, przeładowując rocznie około 150 tys. tón. Zawieszenie przeładunku węgla nie oznaczało jednak za marcia portów. Rozwijało się w nich i to bardzo bujnie rybołówstwo morskie. Z ekspozytur gdyńskiej „Arki" wykształcały się kolejno samodzielne przedsiębiorstwa rybackie. Najpierw w 1949 r. powstał w Kołobrzegu kombi nat „Barka", a niedługo potem wypączkowały z niego, samodzielne przedsiębiorstwa „Kuter" w Darłowie i .,Korab7 w Ustce. Każde z tych przedsiębiorstw co roku wzbogacało się o kilka nowych, stalowych kutrów, zastępujących, stare i wysłużone, nie bardzo bezpieczne „drewniaki". Obejmowali je młcdzi ludzie, nie zawsze urraejący precyzyjnie określić swoją pozycję na morzu i dlatego nie oddalający się zbytnio od brzegu, ale za to pełni entuzjazmu i zapału. Wśród załóg rybackich, a także szyprów było wielu byłych żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza, którzy krótko przedtem .zdjęli mundury z zielony mi otokami. W miarę upływu lat zdobywali doświadczenie, kończyli kursy kwalifikacyjne, stawali się statecznymi i... roz ważnymi szybami. Stale zwiększano połowy ryb. W „Barce" od ckoło 2 tys. ton na początku do ponad 14 tys. ton w roku ubiegłym! Rozbudowało sie też i unowocześniło przeds;ebiorstwo; z dawnego oddz/ału dziwnow-skiej „Bellony" wyroiła orężna i samodzielna spółdzielnia „Bałtyk". Rozwinęła się ^ów-n:'eż flota rybaków indywidualnych... Od kilku lat Kołobrzeg ma „swój", przyoisany do lego portu statek pasażerski, a od roku własny, duży holownik. Wł. ŁUCZAK Zdjęcia: JERZY, Str. « Jak zdobyć zawód w wojsku ? Podobnie jak w latach ubiegłych, rozpoczęła się rekrutacja do wojskowych szkół oficerskich i podoficerskich. Ze względu na liczne zapytania młodzieży zwróciliśmy się po bliższe wyjaśnienia w tej sprawie do szefa Wydziału Politycznego Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Koszalinie, pułkownika Apolinarego Ury. — Do jakich szkół wojskowych będą przyjmowani kan dydaci w bieżącym roku? — Przed młodzieżą stoją otworem akademie wojskowe wyższe szkoły oficerskie, tech niczne szkoły wojskowe i pod oficerskie szkoły zawodowe. Kandydaci powinni odpowiadać następującym warunkom: obywatelstwo polskie, stan wolny, odpowiednie wartości moralne i polityczne, zdolność psychiczna i fizyczna do pełnienia służby wojskowej, wiek od 17 do 24 lat. Absolwenci szkół średnich lub uczniowie klas maturalnych mogą ubiegać się o przyjęcie do a-kademii wojskowych, wyższych szkół oficerskich, lub bez egzarrinu wstępnego do szkół technicznych wojskowych (chorążych). Do szkół techników wojskowych przyj mowani są także absolwenci zasadniczych szkół zawodowych. Natomiast kandydaci do podoficerskich szkół zawodowych powinni posiadać świadectwo ukończenia zasad niczej szkoły zawodowej lub co najmniej dwóch klas szko ły średniej. — Czy są możliwości zdoby cia zawodu w wojsku dla tej młodzieży, która posiada tylko wykształcenie podstawowe? — Jedynfe do Podoficerskiej Szkoły Zawodowej im. Rodziny Nalazków przyjmowani są kandydaci ze świadectwem ukończenia szkoły podstawowej. Można jednak zdobyć zawód w czasie odbywania długoterminowej zasad niczej służby wojskowej. W czasie pięcioletniej służby można uzyskać kwalifikacje w zawodzie elektromechanika, mechanika maszyn budowlanych, montera urządzeń telekomunikacyjnych, tokarza, ślusarza, spawacza, murarza elektromontera a nawret kucharza. To tylko kilka spośród wielu specjalności zawo dowych, jakich można wyuczyć się w wojsku. Po zakoń t czeniu służby wojskowej wyszkoleni fachowcy bez trudu znajdują pracę w przedsiębiorstwach przemysłowych i rolnictwie. Dzięki temu długo terminowa służba wojskowa stwarza dogodne perspektywy, szczególnie dla tej grupy młodzieży, która nie miała do tychczas warunków do zdoby cia określonego zawodu. — Jak długo trwa nauka w szkołach wojskowych i jakie są uprawnienia absolwentów? — Studia w wyższych szkołach oficerskich trwają 3 lata i 8 miesięcy. Po złożeniu egzaminów dyplomowych i od byciu stażu absolwenci otrzymują stopień podporuczniKa Wojska Polskiego i dyplom inżyniera. Natomiast nauka w szkołach techników wojskowych trwa od 1 do 3 lat zależnie od poziomu wykształcenia cywilnego kandydatów i programu nauczania danej szkoły. Ukończenie szkoły uprawnia do używania tytułu technika i daje awans na stopień młodszego chorążego. Najkrócej bo od 6 do 12 miesięcy trwa nauka w podoficerskich szkołach zawo dowych. Po zakończeniu prak tyki zawodowej uczniowie o-trzymują stopień starszego ka prała z jednoczesnym powoła niem do wojskowej służby za wodowej. Wyjątek stanowią trzy szkoły zawodowe, gdzie nauka trwa dwa lata. Uczniowie wszystkich szkół wojskowych mają zagwaranto wane w czasie nauki zakwate rowanie, wyżywienie, umundurowanie, opiekę lekarską oraz żołd w wysokości określonej przepisami. Bliższych informacji na temat przebiegu nauki oraz formalności związanych z ubieganiem się o przyjęcie do szkoły udziela ją powiatowe sztaby wojskowe. (kan) Zjazd b. strzelców pokładowych lotnictwa Pot 3 gospodarstwa • (Int. wł.) Łącznie na 8 lat pozbawienia wolności Sąd Wojewódzki w Koszalinie, skazał 30-letniego Jana L. z Korzystna w pow. kołobrzeskim. Uznał go tym samym winnym zarzucanych mu czynów, a mianowicie trzech umyślnych pod paleń gospodarstw w tej miejsco wości. Podczas rozprawy Jan L. nie przyznał się, do winy. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Warto się przyjrzeć bliżej sylwetce oskarżonego. Jak wynika z opinii, przedstawionej sądowi przez psychiatrów z Kocborowa, Jan L. zdradza pewne objawy ograniczenia umysłowego, w o-kresie popełnienia przestępstw miał jednak zachowaną zdolność rozumienia czynów. Objawia skłon ności alkoholiczne. Po "pijanemu staje się agresywny. Jan L. ukoń czył tylko 3 klasy szkoły podstawowej, miał bowiem trudności z nauką. Nigdzie nie pracował dłużej. Po pijanemu wszczynał awan tury w domu i bił żonę, zmusza jąc ją nawet do ucieczki. Podczas takiego właśnie konfliktu rodzinnego 1 sierpnia ub.r. uciekająca żona Jana L. zawołała w obecności trzech chłopców, że jest podpalaczem. W tym czasie mieszkańcy Korzystna byli pod wrażeniem kilku groźnych pożarów gospodarstw, które zapaliły się w tajemniczych okolicznościach. Po pijackiej awanturze z żoną Mo zainteresowała się bliżej Janem L. W wyniku przesłuchania, śledztwa i wizji lokalnych przyznał on, że G czerwca ub.r. podpalił gospodar stwo K. C., 8 lipca — J. K., a 20 września ub.r. — W.S. Straty spowodowane przez ogień oszacowano na ok. 350 tys. zł. Podczas dochodzenia przypomniano sobie, że właśnie Jan L. uciekał, kiedy płonęła stodoła W. S. Owe go dnia wziął on przed wyjściem z domu zapałki i świecę. Stodołę podpalił od strony drogi Korzystno — Przećmino. Ukradł też wów czas pogorzelcowi deski. Jedno z gospodarstw Jan L. podpali! z zemsty. (rom) POWRÓT DO NAZWISKA PANIEŃSKIEGO — SPROSTOWANIE E. O., Karlino. W akcie urodzenia dziecka zamiast nazwiska rodowego żony wpisane zostało jej nazwisko z pierwszego małżeństwa. Czy jest obecnie możliwość sprostowania tej pomyłki? Czy po rozwodzie kobieta powraca do nazwiska, które nosiła przed zawarciem małżeństwa? Pomyłka taka może by^ sprostowana w drodze sądowej (art. 25 dekretu z 8 czerwca 1955 r. prawa o aktach stanu cywilnego.) W tym celu powinien Pan złożyć wniosek do sądu o sorostowa«nie aktu urodzenia dziecka. Po rozwodzie kobieca pq^raca do nazwiska. które nosiła przed ra-warciem małżeństwa tylko wtedy, gdy w ciągu trzech miesięcy od chwili uprawomocnienia s:e wyroku orzekającego rozwód, złoży przed u-rzędniłriem stanu cywilnego oświadczenie, że powraca do nazwiska, które nosiła przed zawarciem małżeństwa (art 59 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Jeżeli oświadczenie takie nie zostało złożone, to kobieta rozwiedziona pozostaje przy nazwisku, które nosiła przed rozwodem. Zion/b GDY PRACOWNICA PEGEERU BIERZE URLOP NA PODCHOWAN1E DZIECKA Czytelniczka ze Świdwina: Pracuję w pegeerze, jestem obecnie na urlopie macierzyńskim. Proszę o informację, czy w przypadku o-trzymania rocznego urlopu bezpłatnego, jaki przysługuje pracownicom, opiekującym się dziećmi w wiekn do 2 lat, nie utracę w tym czasie prawa do mieszkania, które obecnie zajmuję? Nie. Nie utraci Pani zarówno prawa do mieszkania, jak też do deputatów, chowania inwentarza oraz innych w tym zakresie uprawnień wynikających z układu zbiorowego pracy. O powyższym stanowi okólnik nr 5 Min. Rolnictwa z 31 marca 1969 roku, nie publikowany, (dsz) Tak wygląda główna arteria j Koszalina — ul. Zwycięstwa | — i stojące przy niej domy-j widziana z wysokości kilku- j dziesięciu metrów. (CAF — Kraszewski) I 1 * (INF. WŁ.) 9 i 10 maja, w 25 rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskim faszyzmem, w Pi le (woj. poznańskie) odbędzie się zjazd koleżeński by łych absolwentów 67 Szkoły Strzelców Pokładowych, która w okresie wojny dzia łała w Kinelu koło Kujby szewa. Wielu z uczniów walczyło następnie w szeregach 2 Dywizji Polskiego Lotnictwa Szturmowego Organizatorzy zjazdu nawiązali dotychczas kontakt z 21 b. strzelcami. Jest to jednak tylko część dużego grona. Wszyscy strzelcy po kładowi z tej szkoły zamieszkali w naszym województwie proszeni są o zgłaszanie nazwisk i adresów w Powiatowym Domu Kultury w Wałczu. (tem) FABRYKA WAGONÓW „PAFAWAG" WE WROCŁAWIU, ul. Pstrowskiego 12, ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie remontu ośrodka kolonijnego „Pafawag", położonego w Jelenim Ruczaju, pow. Szczecinek, w terminie do 10 czerwca 1S70 r. Zakres prac obejmuje roboty: 1) stolarskie, naprawę stolarki okiennej i drzwiowej, podłóg oraz schodów i barierek, 2) malarskie farbą emulsyjną części pomieszczeń, 3) murarskie drobne, 4) elektryczne, przegląd i konserwacja instalacji elektrycznej we wszystkich domkach, 5) wodnokanalizacyjne, 6) dekarskie,, blacharskie i ślusarskie. Oferty w zalakowanych kopertach z zaznaczeniem „oferta na remont ośrodka w Jelenim Ruczaju", należy składać w kancelarii ogólnej działu HA, naszego zakładu lub przesłać pocztą listem poleconym, pod wskazanym wyżej adresem, do dnia 2 IV 1970 r. Oferta powinna zawierać oświadczenie oferenta, co do przyjęcia do wykonania świadczenia, termin wykonania, cenę jednostkową lub podstawę jej ustalenia oraz ogólną wartość świadczenia. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi 4 IV br., o godz. 10, w gabinecie z-cy dyrektora d/s handlowych. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Informacji w przedmiotowej sprawie udziela dział głównego mechanika, codziennie od godz. 8 do 14, teł. „Pafawag", Wrocław, nr 340-61, wewn. 392 lub 393. Zawiadomienie o przyjęciu oferty nastąpi w ciągu 14 dni, od daty przetargu.. „Pafawag" zastrzega sobie prawo swobodnego wyboru oferenta i unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-729 PRZEDSIĘBIORSTWO ROBÓT INSTALACYJNO-MONTA-ŻOWYCH BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W KOSZALINIE, ul. Polskiego Października 38/42 zatrudni natychmiast 8 ELEKTROMONTERÓW, 9 MONTERÓW ROBOT SANITARNYCH. Praca terenowa w akordzie zespołowym, wynagrodzenie wg UZP w Budownictwie. Bliższych informacji udziela Dział Kadr, pokój 18. K-714-0 SPRZEDAM opel-record 1703. stan idealny. Słupsk, Wyspiańskiego 19/8, tel. 47-36, po szesnastej. G-932 SPRZEDAM sypialnię, kuchnię, tapczan. Koszalin, Rzemieślnicza 3/2, od godz. 16. Gp-929 SPRZEDAM warszawę 224. Koszalin, tel. 25-52. Gp-922 SPRZEDAM warszawę M-20. — Słupsk, 22 Lipca 3 (w podwórzu). Gp-323 SPRZEDAM junaka — 6.500 zł> jawę-250 — 7.500 zł. Sławno, ul. Chopina 32, tel. 33-07, od godziny 11. Gp-924 POMOC do dziecka przyjmę na stałe. Wiadomość, po godz. 17. Koszalin, Wojska Polskiego 23/1. Gp-928 ZAKŁAD krawiecki w Słupsku, przy 9 Marca 4/4 został przeniesiony do budynku przy Zygmunta Augusta 18/36 (Zatorze), Alfons Klepin. Gp-925-0 -,-a_ TECHNIK UM Rybołówstwa Morskiego w Kołobrzegu zgłasza zgu bienie legitymacji szkolnej nr 2/69, na nazwisko Waldemar Kazimierski. G-931 ZGINĄŁ pies wilczur. Zgłosić za wynagrodzeniem. Słupsk, Pomorska 33, tel. 43-43. Ostrzegam przed kupnem, sprzedażą lub przywłaszczeniem. Gp-92l-0 ZGUBIŁAM zegarek delbana. Zna lazcę proszę o zwrot za nagrodą. Słupsk, Kołłątaja 24/13, Kwiecień. Gp-920 DYREKCJĄ i Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzy woustego w Słupsku zgłasza zgubienie legitymacji Stanisława Toł loczko. Gp-919 RADECKA Elżbieta zgubiła zaświadczenie PKS. Gp-918 SAMOTNY (członek spółdzielni) poszukuje pokoju w Koszalinie. Wiadomość, tel. 29-67. Gp-927 WYNAJMĘ na rok pokój małżeń stwu. Koszalin, śródmieście, tel. 33-97, do godz. 18. Gp-926 POGOTOWIE telewizyjne! Koszalin telefon 25-30. Pluta-Terpiłow-ski. Gp-912-0 „SPOŁEM" WOJEWÓDZKA SPÓŁDZIELNIA SPOŻYWCÓW ODDZIAŁ W SŁUPSKU zawiadamia PT Klientów, że przy ul Tuw ma 22 uruchomiła skSep dziewiarski nr 12 Polecając szeroki asortyment artykułów dziewiarskich zapraszamy do odwiedzania naszych sklepów CODZIENNIE od godz. 10 do 1&, w PONIEDZIAŁKI od godz. 11 do 17. i: ♦ i: K-712-0 WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TEKSTYLNO-ODZIEŻOWE w KOSZALINIE uprzejmie informuje, że lepy MIEJSKIEGO HANDLU DETALICZNEGO posiadają duży wybór: POŃCZOCH DAMSKICH stilonowych ze szwem, jedwabnych, bawełnianych i elastilowych, PATENTEK DAMSKICH bawełnianych i elastilowych, PODKOLANÓWEK młodzieżowych elastilowych, SKARPET MĘSKICH bawełnianych krótkich i 25°/o wełny, SELFIKSÓW MĘSKICH elastilowych. PRAGNIESZ szczęśliwego małżeń stwa: Napisz: „Venus" Koszalin, Kolejowa 7. Błyskawicznie prześle my krajowe adresy, Gp-652-0 ^X5nr,md K-577-0 nr banderoli 56647 ł nr banderoli 24330 ♦ ł nr banderoli 123946 { nr banderoli 123189 nr banderoli 63088 ♦ s nr banderoli 1561 V ♦ A nr banderoli 5709 ♦ ♦ nr banderoli 96961 ♦ 4 nr banderoli 12711 ▼ ♦ nr banderoli 84240 ł PO 80 nr banderoli 7101 PO 106 nr PO 124 99 99 97025 PO 109 >» PO 119 99 77128 PO 85 99 PO 119 fi Y9 76573 PO 85 99 PO 93 >9 40919 PO 117 99 PO 92 99 91 44586 PO 85 9> PO 14 99 17940 PO 129 99 PO 116 99 89594 PO 119 99 PO 119 y9 76430 PO 129 99 PO 96 99 89922 PO 89 99 PO 81 99 82332 PO 14 99 PO 85 99 99 7929 PO 96 99 PO 99 99 r9 57913 PO 14 99 PO 14 99 10552 PO 119 99 PO 108 99 11686 PO 85 99 PO 119 99 99 77834 PO 96 99 PO 96 99 99 80107 PO 85 99 PO 96 99 69319 PO 119 99 PREMIE PIENIĘŻNE w wysokości 500 zł wylosowano: Pozostałe premie pieniężne padły na terenie województwa szczecińskiego. Dyrekcja Szczecińskiej Gry Liczbowej „GRY F" w SZCZECINIE zawiadamia, że w KONKURSIE NOWOROCZNYM rozlosowano NAGRODY RZECZOWO-PIENIĘŻNE następująco; 1) samochód trabant wartość 65.000 zł — PO 28, 2) telewizor neptun wartość 9.500 z1 — PO 82, 3) motocykl WSK wartość 8.000 zł — PO 5, 4) lodówka polar 80 wartość 5.050 zł — PO 29, 5) motorower komar wartość 4.500 zł — PO 27, 6) aparat tranzystor „Sylwia" wartość 1.000 zł — PO 10, 7) aparat tranzystor „Sylwia" wartość 1.000 zł — PO 10, 8) aparat tranzystor „Sylwia" wartość 1.000 zł — PO 5, 9) aparat tranzystor „Sylwia" 'wartość 1.000 zł — PO 67, 10) aparat tranzystor „Sylwia" wartość 1.000 zł — PO 96, PREMIE PIENIĘŻNE w wysokości 500 zł wylosowano: deroli 88883 7808 18135 ;; 11463 60246 ; 132*2 59679 77417 " ' 55210 l 21354 Z 471° * 58437 h 2174 76907 16230 66796 45 ■, 76273 Pozostałe premie pieniężne padły na terenie województwa szczecińskiego. K-730 KĘPICKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO w KĘPICACH, pow. Miastko zatrudnią natychmiast n PRAWNEGO na pół etatu. _ K-726-» MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO ENERGETYKI CIEPLNEJ w KOSZALINIE, ul. Bieruta 26, zatrudni natychmiast 3 MAGISTRÓW INŻYNIERÓW lub INŻYNIEROM URZĄDZEŃ CIEPLNYCH — inżynierii sanitarnej oraz INŻYNIERA ENERGETYKA lub ELEKTRYKA, na stanowiska kierownicze i samodzielne. Wymagane minimum 5 lat praktyki. Możliwość uzyskania mieszkania w bieżącym Oferty pisemne prosimy kierować pod wyżej podanym ac**"e" sem, tel. 32-35, wewn. 18 lub 79._ K-700-^ PAŃSTWOWY ZAKŁAD WYCHOWAWCZY w CZŁUCHOWIE ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie kapitalnego remontu budynku PZW, przy ul. Al[ml_ Czerwonej 33. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Oferty należy składać w kopertach, z napisem przetarg, w dyrekcji, do 4 IV 1970 r. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi 6 IV 1970 r* o godz. 12. Dokumentacja do wglądu znajduje się w dyrekcji, dostępna w godzinach urzędowania. Zastrzega się prawo dowolnego wyboru oferenta. K-731 CHEMICZNA SPÓŁDZIELNIA PRACY im. 1000-LECIA PAŃSTWA POLSKIEGO w ŚWIDWINIE, ul. Szczecińska 12 J ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na przeprowadzenie remontów niżej podanych maszyn i urządzeń: 1) remont kapitalny frezarki poziomej typu FU-2, 2) remont średni dwóch kotłów parowych typu lokomobilowego, o pow. ogrzewalnej 30 m kw. i ciśnieniu 12 atmosfer. Informacji udziela Dział Głównego Mechanika Spółdzielni codziennie od godziny 7.30 do 14.30. Do przetargu zapraszamy przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne z odpowiednimi uprawnieniami. Oferty w zalakowanych kopertach z dopiskierfl przetarg należy składać pod adresem Spółdzielni; po 1* poznaniu się z zakresem robót. Otwarcie ofert nastąpi 10 Iy 1970 r., o godzinie 10, w biurze Spółdzielni. Zastrzegamy sobie prawo wyboru oferenta oraz unieważnienia przetargi bez podania przyczyn. K-727-0 63 GŁOS nr 77 (5470) Str. 7 1 ^DZIENNE SPRAWY „Bodajbyś cudze dzieci... p -.Uczył". Przysłowie? rzękleństwo? Pewnie jed-• ° i drugie. Wiadomo, że nauczyciela mimo fiatów jakie otrzymuje . ^niu swego święta w dru połowie listopada — ^ jest usłane różami. W ^ zawodzie, w którym miotem ^tałtowaniie pracy jest mm y słów i — bardziej niż w jakim Wiek innym — potrzebna ką ludzka wdzięczność, Rumienie, pomoc. piątego tak wiele uwagi ^więca się kontaktom c^°ła — dom; wychowaw-* — rodzic. Jak to wyglą-1 W praktyce? stosunkowo najmniej późnych uchybień ze stro-^ rodziców należy opusz-?Jnie wywiadówek. Każdy Jehowa wca wymienić mo ^ W swej klasie kilkoro ta rodziców, którzy uwa-7^3, że są w porządku dogadując się o wynikach puczami a dziecka w czasie ^ciominutowej przerwy. y>mczasem wywiadówki ^święcone są charaktery-^•ce społeczności klasowej. T^rej cząstkę stanowi każ-^dziecko. Nauczyciel przy P^ina w młodszych kla-o obowiązku noszenia ^cz, białych kołnierzyków Jym, że uczeń musd mieć ^t©mper0warve ^ówki, po-^dać gumkę i inne przyjmy. Rodzic może się zo-^ntować, jakie postępy w ga-uce robi jego dziecko na osiągnięć swych kole->W. Cóż, kiedy wielu uwa n.a wywiadówkę szko czasu. Oto inny przykład. W jed ze sizkół na Zatorzu wy "Owawczyni na wywia-Qowce apelowała d0 ojca, k yślę — więc pisze Panie Redaktorze! można mi zarzucić, a-skrf z WT°dzoną urzędniczą Pulatn°ścią o godzinie 15 ykal swe biurko. Z łudź-1 chętnię rozmaimam. 2ij^?^nemu strapionemu ^ °Htem wypłakać Już po- Tny-y,""" wytivu,K.uc się na rr ramieniu- Ale wszystko gr Redaktorze ma stwoje born*°e' ° których często za-nają pańscy sympatycz-"zytelnicy. Xjv?nst na przykład niedziela. orfy, ^an Redaktor — dzień k^ynku i domowego spo 1 nagle- odzywa się z^onek telefonu. panie Kurzawa, czy mo-k Pan wyskoczyć do „Deli-tttcsoto?". Dantejskie sceny by zobaczy. To skandal, że-s^lep nied:zielę tylko jeden żfTZ, Bardzo mi przyjemnie, •[kJ^9v>et w niedzielę nie za-*nac*e o mnie — odpowia ^ » ale wyskoczyć nie mogę, d>i»°na zostawiła mnie przy ~ cciach.., Obiad się gotuje... ^zekonałem. Ale innym ra teinAu -l* sympatyczny Czy-°budził mnie o 5 rano że chodniki są cy ^zo£e> a °n idzie do prą-, ° czesć pracy — od-ie^ Zlałem « na szczęście , ze usmąłem. Kiedyś z ko-wzywano lei Thej klat ,° 10 wieczorem Północy, bo gdzieś na Ja/c C p schodowej usnął pi-7mi) 0rGziłem zadzwonić po mi Ponieważ ja z pijaka dzió ^r nie rn°9a by więcej uwagi poświęcał synowi. Swym nieposłuszeń stwem, krnąbrnością prze-stzkadza bowiem na lekcjach, wywiera zły wpływ na kolegów. Wzburzony taką oceną rodzic najpierw przy rodzicach naubliżał na uczycielce a następnie trzasnął drzwiami i opuścił zebranie. Obraźliwe słowa pod a-dresem nauczycieli padają zresztą także z ust uczniów. Zaoszczędzimy przykładów bo są to sprawy zbyt żenujące. Tymczasem zaś nie ma, nie stety, sankcji by za te prze jawy chamstwa — nie bójmy się tego określenia — pociągać rodzigów do odpowiedzialności. Nie żyją oni wszakże w próżni społeczneji. Każdy gdzieś pracuje. Jak się wy daje — powiadamianie o wspomnianych wyżej przypadkach zakładów pracy mogłoby dać pewne rezultaty. Opinia środowiska, ko lęgów, przełożonych, potępiająca lekceważący stosunek do szkoły — może przynieść rezultaty. Piszemy nie tylko w tros ce o autorytet nauczycieli, ale także o przyszłe pokolenie. Trudno bowiem wyrosnąć na porządnego człowieka, jeśli rodzinny dom dostarcza odstręczających przykładów. (IIKM) Spotkanie sołtysów Dzfś plenum KMiP PZPR Dziś obraduje pflenum Korni tetu Miasta i Powiatu PZPR. Zasadniczy temat, któremu jest ono poświęcone brzmi: „Ocena aktualnej sytuacji gos podarczej pegeerów w świetle uchwały IX Plenum KC naszej partii" Obrady toczyć się będą w sali konferencyjnej KMiP. Początek o godz. 10. 19 bm., godz. 10, w sali klu bowej Zakładu Naprawczego Mechanizacji Rolnictwa odbę dzie się konferencja sołtysów. Głównym jej tematem będą sprawy gospodarcze powiatu. M. in. omówione zostaną zagadnienia polityki budżetowej i podatkowej, planowego budownictwa oraz sprawy z zakresu obowiązkowych dostaw płodów rolnych i zwierząt chodnię rzeźnych. Sołtysi zapoznają się także z przepisami i aktualną sytuacją w zakresie zabezpieczenia przeciwpożarowe go. (a) Ha koncie budowy bali sportowej W ubiegłym roku, jak pamiętamy, z inicjatywy Spolecz nego Komitetu Budowy Hali Sportowej i Krytego Basenu Pływackiego powstało w banku konto, na które poczęły wpływać różne sumy pieniężne zebrane przez załogi zakła dów pracy i instytucji. Ogółem w tym okresie zgromadzo no w ten sposób 395 tysięcy złotych. W bieżącym roku wpływają dalsze kwoty. Do końca lutego wpłacono dalsze 30 tys. zł. W tych dniach natomiast konto tego funduszu zasilone zostało kwotą 3* tys. zł, którą przekazało Wojewódzkie Zrzeszenie Prywatnego Handlu i U-sług. Dla przypomnienia podajemy numer konta w banku. Oto jego pełne brzmienie: Spo łeczny Fundusz llozwo.iu Kul tury Prezy^.um MRN, wy dział bud£efowo-?nspedarczy, NBP. Oddział Słupsk, nr 611-96-80-55, część 92, dział 24, tytu! 2483. wieść i jlUSTKI A PIWO JEST... W jednej z notatek informo waliśmy, iż decyzją usteckich władz od dnia 1 lutego br. zo stanie zlikwidowana sprzedaż piwa w dwóch kioskach oraz na dworcu PKP. Tymczasem — jak nam ostatnio donoszą Czytelnicy z Ustki — piwo na dal jest sprzedawane bez ogra niczeń. Dlaczego? Na to pytanie odpowiedział nam przewodniczący Prezydium MRN w Ustce — Grzegorz Adamski. Otóż ostatnie słowo w sprawie ograniczenia sprzeda ży piwa należało do kierownictwa Wydziału Handlu Pre zydium PRN w Słupsku. Niestety, władze handlowe nie po parły stanowiska mieszkańców Ustki. Zastanawiające... Myślimy jednak, że sprawa ta raz jeszcze będzie przedys kutowana (am) W nowej przychodni Zatorze — dzielnica licząca obecnie około 8 tys. mieszkańców otrzymała nową przy-lekarską. Pisaliśmy Sikela w Głuszynie ma swój sztandar Szkoła Podstawowa w Głuszynie otrzymała w tych dniach, jako druga w powiecie słupskim po szkole nr 3 w Ustce, sztandar ufundowany przez Komitet Rodzicielski i zakłady opiekuńcze. Uroczystość wręczenia sztandaru i równocześnie nadania szkole imienia gen. Karola Świerczewskiego bardzo starannie przygotował wraz z gronem nauczycielskim i uczniami jej kierownik Zdzisław Bobrowsku Otwierając uroczystość, dyrektor Stacji Hodowli Roślin w Grapicach — Fr. Szczepanik (SHR Grapice oraz podobne stacje w Głuszynku i Głuszynie były wraz z Komitetem Rodzicielskim fundatorami sztandaru) — powitał przed stawicieli władz ziemi słupskiej w osobach I sekretarza KMiP PZPR, J. Stępnia, prze wodniczącego Prezydium PRN K. Łukasika i inspektora szkol nego, Fr. Buraezewskiego. Po okolicznościowym referacie i przemówieniach, dyrektor SHR Głuszyno — Andrzej Winnicki wręczył kierownikowi sztandar. Następnie młodzież pod kierownictwem nau czycielki Krystyny Tchórz wy konała montaż słowno-muzycz ny poświęcony patronatowi szkoły i wyzwoleniu ziemi słupskiej, (o) t WIECZÓR BEETHOVENOWSKI Dzisiaj, zgodnie z naszą zapowiedzią. w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki — Szczeciń skie Towarzystwo Muzyczne zaprę zentuje program słowno-muzyczny poświęcony twórczości L. van Beethovena. Zapowiada — red. Zbigniew Pawlicki. Początek — godz. 19. SPOTKANIA Z REP. A. SZCZYPIORSKIM Na zaproszenie Biblioteki Miejskiej gości w naszym mieście znany warszawski pisarz i publicysta — Andrzej Szczypiorski. Po dzisiejszych spotkaniach w klubach ,, Nad rzec ze" i „Słówinka". jutro red. Szczypiorski spotka się 0 godz. 37.30 ze swymi czytelnikami w ZDK „Gryf" natomiast o godz. 19. przybędzie na spotkanie do Klubu Międzynarodowej Prasy 1 Książki. W piątek pisarz odbędzie spotkanie, z czytelnikami Filii Biblioteki nr 2 przy ul. Wolności. Początek —- godz. 17. IR A ilpiii PROGRAM I 132? ni ora* UKF 97J I CT,M MB* na dzień 18 bm. (środa) wiad.: 5,00. 5.00. f.00. 8.00, 10.00 12.05. 15-00 18.00. 20.00. 23.00. 24.00 1.00. 2.00 . 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.25 Melodie 6.10 Pięć min. o gospodarce- 6.30 Jęz. angielski 6.45 Kai radiowy. 7.20 O oroblemach ZBoWib. 7.35 Muzyka. 8.05 Tu Re dakcja Społeczna. 8.10 Mozaika muzyczna. S.00 Koncert z "dz. zna nyeb solistów i ork. 9.30 Suity or kiestrowe. 10.05 Czego chętnie słuchamy. U.00 Pieśni polskich komoozvtorów. 11.25 Wirtuozi trąbki. 11.45 Publicystyka między narodowa. 12.25 Konc. z polonezem. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Duety instrumentalne. 13.20 Swojskie melodie. 13.40 Więcej, le piej, taniej. 14.00 Rep. literacki. l4.2o Muzvka onerowa. 15.05—1" r Dla dziewcząt i chłooców. 16.05 Alfa ? omega. 16.30—18.50 Popołud nie z młodością. 17.30 Trarsmisja 7 Chorzowa meczu piłki nożnej o wejście do nółfinału Pucharu Zdo bywców Pucharów Górnik (Zabrze) — Lewskl (Sofia). 18.50 Muzyka i aktualności. 19.15 Transmisja ze Stadionu Wojska Polskiego w Warszawie m^cru niłki nożnej o wejście do półfinału Mistrzostw Euroov m:ędzv mistrzem Polski — T^egia a mistrzem Turcji — Galatasarpv. 2^.25 Propozycje taneczna. 20.47 Kronika sportowa. 21.00 Ze wsi o wsi. 21.20 Rozmowy o wychowaniu. 21.30 „A to Polska właśnie". 22.00 Konc. cho pinowski. 22.30 Odnowiedzi z róż nvch szuflad. 22.45 Nastrojowe melodio taneczne 23.15 Po raz t>ierws7y ra antR>n!r> o.m— 3.00 Pro gram nocny z Wrocławia. PROGRAM n 363 m ora® UKF «9.92 MHi na dzień 18 bm. (środa) f CO-GDZIE-KIEDY 38 Środa edwarda Sekretariat redakcji j Dział Ogłoszeń czynne codziennie od godz 10 do 16, w soboty od godz. 10 do 14. DYŻURY Dyżuruje apteka nr 19 przy ul. P. Findera 38. tel. 47-16 MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16 MŁYN ZAMKOWY — nieczynny KLUB „EMPIK" pr*v m Zamenhofa — wystawa reprodukcji — „Lenia w malarstwie". ZAGKOOA SŁOWIŃSKA W KLUKACH — nieczynna BTD — ul. Wałowa — wystawa fotografii prasowej pt. „Wojsko, wojsko". qk ■ w sa milenium — Szaleniec z iv, laboratorium (franc., od lat 14) Seanse o godz. 16, 18.15 1 20.3U. polonia — Damski gang (angielski, od lat 16) ~~ panoram. Seanse o godz. 13.45, 16, 18,15 i 20.30. GWARDIA — Morderstwo w po niedziałek (NRD, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 17.30 i 20. USTKA DELFIN — Planeta małp (USA; od lat 14) — panoramiczny Seanse o godz. 16, w j 20. GŁÓWCZYCE STOLICA — Beczką prochu (japoński, od lat 16) — panoram. Seans o godz. 19. o niej po otwarciu. Obecnie na zdjęcCach prezentujemy wnętrza tej tak potrzebnej placówki. Gwoli przypomnienia informujemy, ze w przychodni znajdują sie gabinety lekarskie dla dorosłych i dzie ci. Zdjęcia i tekst: A. MAŚLANKIEWICZ mmmm Wlad 4.30. 5.30 6.30. T.30. B.SO. 9 30 12.05 14.00. »6 00 22 00. 23.50 5.00 Mozaika muzyczna. 6.40 Aud Red. Społecznej. 6.50 Muzy ka i aktualności. 7.15 Rytmy na dziś. 7.45 Mozaika muzyczna. 8.35 Pod fab"vcznvm dachem — aud. 9.00 Z twórczości M. Maszkowskie f?o \ E Granadosa. 8.35 Zielone c;v»nały. 3.50 Pieśni i tańce znad Wołgi 10 25 Jarmark cudów. 11.25 Koncert solistów. 12.25 Z dawnej muzyki oolskiej. 12.4o Rytm i pi° senka 1? 00 z muzvki kla«vcznei 13.40 ..Notatki z Kołobrzegu" — fra^m. książki. 14.05 Melodie. 14.25 Stare przeboje. 14.45 Błękitny sztafeta. 15.00 Utwory komn^zy torów rosvjskich. 15.40 Z cvklu: Mu-vka chóralną XX w. 16.05 7 rener tu a ru mistrzów niosenki. 16.43—1.8.20 W Warszawie ' na Ma 70w?zu. 18.20 Sonda 19.00 Echa dnia. 10.15 Język francuski 19.3^— 22.00 Wieczór 1iteracko-mu7vcznv. 10.31 Studio współczesne -Towarzysz NM — słuch. 20.50 Dawne nrzeboje w nowel szacie 21.09 Z Turski t<*ksŁ E Brylla: Canti de nativitate Patriae. 22.27 Wiad. snortowe 22.30 A. Dworzak: „Dum ki". 23.15 MUR. OTRT. 23.35 Za-praszamy do tańca. PROGRAM m UKF 97,6 I 67.94 MHz na dzień 18 bm. (środa) 1.7.05 Co kto lubi. 17.30 „Jedyne wyjście" — ode. pow. sensacyjnej 17.40 Między ,,Bobino" a „Olym-pią". 18.00 Ekspresem przez świat. 18.05 Herbatka przy samowarze. 18.25 Przebój za przebojem. 19.00 „Zwycięstwo" ode. pow. 19.30 Prze bój instrumentalny. 19.50 Gawęda 20.00 Reminiscencje muz. 2Q.45 ,,Moja kochana ciocia" — słuch. 21 ,oo Mój magnetofon z ,,myszką" 21.30 Reportaż. 21.50 Opera tygod nia. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiaz da siedmiu wieczorów. 22.15 Trzy kwadranse jazzu. 23.00 Miniatury poetyckie. 23.05 Muzyka nocą. KOSZALIN {^TELEWIZJA na dzień 18 bm. (środa) 9.00 „Wysoka fala" z serii „Ciierej pancerni i pies". 16.li) Program dnia. IG.15 PKF. 16.25 Tra^ismisja z meczu piłki nożnej „Górnik" (Zabrze) — „Lewski' (Sofia) — Cwierćfinai Pucharu Zdobywców Pucharów. W przerwie ok.: 17.15 Dziennik. 18.20 „Wiosna 70" — rep. z targów krajowych. 19.20 Dobranoc „Kubuś Puchatek". 13.31 Dziennik. 20.00 Sprawozdanie z meczu pił ki nożnej o Puchar Klubowych Mistrzów Europy „Legia" (Warszawa) „Galatasaray" (Stambuł). 20.50 „Wysoka fala" z serii „Czterej pancerni i pies". 21..40 Światowid. 22.10 Studio 63: Szkice do portretu — Adam Mickiewicz. Po widowisku ok.: 23.10 Dziennik. 23.25 Sprawozdanie z hokejowych mistrzostw świata: mecz Związek Radziecki — Czechosłowacja (3 tercja) —• ze Sztokholmu 0.15 Program na jutro, PROGRAMY OŚWIATOWE 3.55 Dla szkół: Fizyka dla klas VIII. Prądnica i silnik. 10.55 Dla szkół: Chemia dla klas VII Żółty skarb. 14.25 i 15.00 Politechnika TV: Matematyka — kurs przygotowaw czy. Trygonometria cz. V i VI • KZG zam. B-8, S-6 aa falach Srednieb t88,2 oraz UKF 69,92 MHz na dzień 18 bm. (śrpdal 202,2 m 5.40 25-lecie kołobrzeskiego rolnictwa — aud. J. Zesławskiego. 7.15 Serwis inf. dla rybaków. 7.V7 Ekspres poranny — okolicznoścTb wa edycjfe kołobrzeska. 16.05 Cock taił piosenek. 16.25 „Ab urbe eon dita" — reportaż I. Kwaśniewskiej. 16.45 Melodie które zdobyły świat. 16.55 Muzyka i reklama. 17.00 Przegląd aktualności wybrze ża. 17.15 Reportaż z uroczystości w Kołobrzegu. Wydawnictwo Prasowe „Głos Koszaliński" RS W „Prasa". Redaguje Kolegium' Redakcyjne Koszalin. iH. < r Lampego 20. Telefon Redakcji w Koszalinie: centrala 62-Si do 65. „Głos Słupski" — mntacja ,Głosu Koszalińskiego" w Koszalinie — organ KW PZPR „Głos Słupski" Słupsk pl Zwycięstwa 2. ) piętro. Telefony: sekretariat łączy z kierownikiem — 51-95; dział ogłoszeń 51-95; redakcja - 54-66. Wpłaty aa prenumerate (mie sięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, półroczna — 90 zł, roczna 18C zł), przyjnuijp '»rz; v pocztowe listonosze oraz oddziały „Ruch" Wszelkich Informacji o warunkach nrenumeraty udzielają wszystkie olacówki „Ruch" i poczty. Tłoczono: KZGraf. Koszalin ul. Alfreda Lampego 18. Str. 8 iGŁOS nr 77 (5470) Bułgaria - Polska Handel - przemysł - rynek - turystyka Z BUŁGARIĄ kojarzy się w naszym kraju przede wszystkim smak pierwszych wiosennych pomidorów, latem — winogron czy brzoskwiń. Dla wielu Polaków Bułgaria to kraj wspaniałych, czarnomorskich plaż, nowoczesnych kurortów i kąpielisk. Jednak wrażenia te nie dają rzeczywistego obrazu współczesnej Bułgarii, która w powojennym ćwierćwieczu zmieniła charakter swej gospodarki. Buduje nie tylko zaplecze dla międzynarodowej turystyki. ale przede wszystkim przemysł. O ile przed wojną budowa maszyn stanowiła zaledwie 2,4 proc. wartości całej produkcji, to obecnie przekracza już 20 proc* Kupujemy i sprzedajemy Awans przemysłowy Bułgarii, podobnie jak i przeobrażenia Polski, znajduje swoje odbicie w wymianie gospodarczej pomiędzy naszymi krajami W powojennym ćwierćwieczu wzajemne obroty wzrosły 24-krotnie i w tym roku osiągną około 516 milionów złotych dewizowych. Gruntownie zmieniła się struktura towarowa obrotów. Jeszcze nie tak dawno, bo przed 10 laty, w imporcie z Bułgarii maszyny i sprzęt inwestycyjny stanowiły zaledwie 2 proc., w 1965 r. —już 23 proc., a w br. przewiduje się wzrost do 52 proc. I tak np. w 1969 roku sprowadziliśmy 1.200 wózków akumulatorowych. 2.300 tzw. „elek-trociągów", maszyny przędzalnicze, rzędowe żniwiarki, statki, maszyny do obróbki metali — za blisko 9 milionów złotych dewizowych. Dopiero na drugim miejscu, właśnie po maszynach i urządzeniach, znajdują się na liście importowej z Bułgarii produkty rolne: świeże warzywa i owoce, przetwory, wina i papierosy. Na trzecim miejscu sa przemysłowe artykuły powszechnego użytku, które niezależnie od dostaw, przewidzianych umowami han dlowymi otrzymujemy również w ramach tzw. szerokiej wymiany. W polskim eksporcie do Bułgarii maszyny i urządzenia zajmują jeszcze większą pozycję. Ich wartość osiągnie w br. już blisko 70 nroc. wszystkich dostaw. Polski sprzęt stanowi podstawowe wyposażenie wielu nowych fabryk i zakładów przemysłowych. Nasze maszyny i urządzenia umożliwiły rozwój bułgarskiego -przemysłu. obróbki metali, włókienniczego, górniczego, odlewniczego, stoczniowego itd; tabor kolejowy i samochodowy przyczynił się do usprawnienia transportu, zaś ■sjgtmmuM ■iMonraMr artykuły i sprzęt gospodarstwa domowego wzbogaciły wiele bułgarskich mieszań. Pod znakiem kooperacji We współpracy przemysłów obu krajów# największy dorobek ma przemysł okrętowy. Warneńska stocznia kończy już ostatnie — z serii szesnastu — statki przeznaczone dla polskiej floty. Jednostki te budowane są w oparciu o projekty naszych specjalistów. Polski przemysł dostarcza do Bułgarii silniki i wyposażenia okrętowe. W nadchodzącej pięciolatce przewiduje się zacieśnienie współpracy obydwu przemysłów stoczniowych, przy czym wartość wzajemnych dostaw ma wzrosnąć 2,5—3-krotnie. Przed dwoma laty nawiązano pierwsze kontakty między polskim i bułgarskim przemysłem elektronicznym. Obecnie wymiana urządzeń » aparatury stanowi około J.0 procent wartości obrotów a do 1975 roku ma ona ulec podwojeniu. Bliskie więzy łączą dwa kombinaty chemiczne — w Burgas i Płocku. Zakłady na bieżąco dzielą się doświadczeniami i opracowaniami naukowymi, wymieniają specjalistów. Jeszcze dalej sięga współpraca pomiędzy kombinatem metalurgicznym „Kre-mikowcy" i „Nową Hutą". Tutaj przedmiotem wymiany są również poszczególne asortymenty wyrobów. I wreszcie zapoczątkowano kontakty przemysłów lekkich obu krajów. Zawarte już porozumienia, jak i toczące się rozmowy zmierzają do poprawy zaopatrzenia rynku w Polsce i ^Bułgarii w wyroby •tego przemysłu. Perspektywy 5-łatki Nad dalszą przyszłością wzajemnej, jak najbardziej korzystnej wymiany pracuje Polsko - Bułgarska Komisja Współpracy Ekonomicznej. Zakończono już pierwszy e-tap konsultacji, dotyczących koordynacji planów narodowych w latach 1971—1975. U-zgodniono wiele spraw w zakresie rozwoju budowy maszyn. przemysłów chemicznych i metalurgicznych. Między innymi w dziedzinie przemysłu maszynowego szczegółowo określono już około 30 procent asortymentu, który stanowić ma przedmiot wzajemnych dostaw. Prace te trwać będą jeszcze wiele miesięcy. Ale już dziś można powiedzieć, że następna pięciolatka przyniesie podwojenie eksportu i importu w porównaniu z bieżącym rokiem. Wszechstronne zacieśnienie polsko - bułgarskich kontaktów da o sobie znać również w naszej codzienności. Będziemy mieli więcej towarów bułgarskich na rynku. Zwiększą się też możliwości wypoczynku na plażach czarnomorskich (realnie mówi się co najmniej o podwojeniu rozmiarów wzajemnego ruchu turystycznego). Częściej nasi specjaliści pracować będą przy precyzyjnych urządzeniach z tabliczką „Made in Bulgaries". (AR-WEZ) ErystynA SZELESTOWSKA Na zdjęciu: Złote Piaski. W Algierii Polacy liderami WyŚCigH Siódmy etap wyścigu kolarskie go dookoła Algieri rozegrano na 7- kilometrowej trasie. Zwyciężył reprezentant Belgii Rene Loysch w czasie 1:47.02. Drugie rrtiejsce zajął jego rodak Dirk Baert, a trzecie Polak Zygmunt Hanusik, który obronił żółtą koszulkę lide ra. Nasi kolarze wystartowali do poniedziałkowego etapu z aż 18-minutową przewagą w łącznej klasyfikacji drużynowej nad pro wadzącą do niedzieli drużyną NRD. Dla zwycięzców ostatniego Wyścigu Pokoju poprzedni etap do Tiarę tu okazał się fatalny. Śnieżna nawałnica spowodowała, że musieli zrezygnować z dalszej jazdy Peschel, Huster, Mic kein i Ampler. Pozostała trójka Knispel Wesemain. i Radochla nie ma już praktycznie szans zniwe-lowamia przewagi polskiej druży ny. Z Polaków w niedzielę musiał skapitulować tylko Jan Magiera. Po wycofaniu się kapitana zespołu nasza drużyna jedziie w piątkę: Szurkowski (lider w klasyfikacji na na jaktywnie Jerzego), Czechowski, Stachura, Kowalski i przodownik wyścigu Ha nusikc A oto wyniki pierwszej „szóstki" zawodników Uzyskali oni jed nakowy czas — taiki sam jak zwycięzca. 1. Rene Loysch (Belgia); 2. Dirk Baert (Belgia); 3. Zygmunt Hanu sik (Polska) 4. Ryszard Szurków ski (Polska); 5. Siegfield Huster (NRD); 6. Zenon Czechowski (Pol ska). DzłS wielkie emocje MASZKOWSKl NADAL LIDEREM Po ośmiu rundach turnieju sza cho>vego seniorów o wyłonienie mistrza okręgu na rok 1S70 (rozgrywki odbywają się w każdą sobotę i niedzielę w sali WDK w Koszalinie) liderem jest tiadal T. Maszkowski — 6,5 pkt.) jedna par tia odłożona), przed T. Prokop-skim — 6 pkt, L. Kowalczykiem i J. Kofcierskim — po 4,5 pkt. (jar , ; * «* * ' , . »-• V V £ ' r ' * mr- ^ - Dzisiejsze spotkania Górni ka z Lewskim Sofia i Legii z Galatasaray budzą powszechne zainteresowanie nie tylko wśród kibiców, ałe nawet wśród osób, które nie należą do sympatyków sportu. Dzię ki transmisjom telewizyjnym będziemy mieli możliwość ob serwowania tych pojedynków. Przypominamy, że transmitowany będzie cały mecz Górnik-Lewski i druga połowa spotkania legionistów z Tur kami. Drużyna Galatasaray przyle ciała do Warszawy już w nie dzielę. Trener zespołu, Jugo słowianin Tom Kaloperovic nie zdradził dziennikarzom, w jakim składzie wystąpi jego drużyna. Stwierdził, że jego podopieczni nie zrezygnują z walki o awans do półfinału. W poniedziałek na lotnisku w Krakowie wylądował specjalny samolot, którym przy leciała do Polski drużyna pił karska Lewski-Spartak. „Przywiozłem wszystkich najlepszych piłkarzy jakich aktualnie mam do dyspozycji z Asparu chowem, Kotkowem i Panowem na czele — powiedział trener zes połu bułgarskiego Christów C żaka r o w. Zdajemy sobie sprawę, że Górnik jest wysokiej klasy zespo łem. który swoim występem w Sofii zdobył powszechne uznanie. Doceniając walory swoich przeciwników przygotowaliśmy się bardzo starannie do spotkania re wanżowego. Do Polski przyjecha ło 17 piłkarzy, z. kt6lTCłL drużyny ustalę ptiić, niej chwili. Pragnę pod** c^orl0 nie zamierzamy wcale mwtW>sjadowie bronić swego stanu nia, tzn. grać systemem llzVSkać niemej defensywy, aby ewentualny remis. DRUGIE ZWYCIĘSTWO POLSKIEGO CIĘŻAROWCA W MIŃSKU W drugim dniu odbywającego się w Mmskru międzynarodowego turnieju w podnoszeniu ciężarów o „Puchar Przyjaźni" z drużyny polskiej występował tylko jeden ciężarowiec — Zbigniew Kaczmarek w wadze lekkiej. Odniósł on sukces zajmując po porywającej, stojącej na b. wysotkim poziomie walce o pierwsze miejsce. Kacz marek uzyskał wynik 425 kg i za sługuje na tym większe słowa uz nania, że za przeciwników miał wielu znanych ciężarowców. Wyniki wagi lekkiej: 1. Zb. Kacz marek (Polska — 425) (14o — 120 — 165); 2. J. Bagosc (Węgry — 420) '135 — 120 — 185); 3. J. Dehna Wi (Iran — 420) 142,5 — 122,5 — 155); 4. W. Ławruchin (ZSRR — 415) 1137,5 — 122,5 — 155);' 5. B. Fitzi (Rumunia — 412,5) '142,5 — 12o — 150); 6. M. Kirdinow (ZSRR — 405) 127,5 — 120 —157,5). UDANY START BIAŁOGARDZKIEGO ORŁA Bardzo pomyślnie rozpoczęli bo je w Ii lidze ciężarowcy Orła Białogard. W ub. niedzielę zajęli onj zdecydowanie pierwsze miej sce w trójmeezu w Łodzi, uzyskując łącznie 2.747,5 kg. Orzeł pokonał Ruch Chorzów — 2.632,5 kg oraz gospodarzy zawodów — Gwardię Łódź (ubiegłoroczny pier wszoligowiec) — 2. *=05 kg. Z zawodników białoga.rd^kich najlepiej. spisali się J. Pożoga (w. musza), Cz. Borkowski (w. lekka), J. Borkowski (w. średnia) i St. Kozłowski (w. półciężka), któ rzy zajęli pierwsze miejsca w swoach kategoriach wagowych. J. Gdaniee — w. lekkóciężka i J. Adamowicz w. ciężka zajęli drugie miejsca. Orzeł wystąpił bez swe- 1 go najlepszego zawodnika — T. I Wrzoskiewicza. (jar) * 5 • MŁODY polski szablista czysław Czernicki _ ^grf*mjerczy dzynarodowy turniej szerm j w Londynie. Drugie miejsce Anglik David Acfield. • SIATKARKI Tatwnu fstW. zostały pierwszymi P° -stojąc w mi pucharu Europy zwy^iejf J ała rewanżowym meczu cwiei ,erW wym VC Hannover 3:1. w £sRs szym wygrały mistrzynie &ią 3:0. Obydwa spotkania odoy y w Hanno verze. \ • W JASNEJ (C^RS) w gj** międzynarodowych wielka nagrodę Jaskini D5laJom wskiej, rozegrano drugi » pa„ gigant mężczyzn. Z^ycięj a jout (CSRS) — 2.49,78 przed o™ vile (Francja) — 2.50.63- _ miejsce zajął Ćwikło il (pol 2.52,89 a szóste J. Bachleda ^ ska) — 2.53,37. UWAGA SĘDZIOWIE LEKKIEJ ATLETYKI W związku z P^ffSf^atle weryfikacją sędziów lekkiej -tyki Koszaliński Okręgowy ^ zek Lekkiej Atletyki . z prośbą do wszystkich zamieszkałych w woj. *£.tuaine skim o podanie swojego ter« go miejsca zamieszkania, w ze$ minie do dnia 31 III W T' ___ j£o-łamie pod adresem OZL.A szaiin, ul, Bartosza G-łowackieg Sędziowie, którzy w ?™e?£oieh nym terminie nie nadesią adresów nie zostaną zweryfl* ni. _ Terminarz rozgrywek piłkarzy Gwardii 22 Jak już informowaliśmy. * bm rozpoczynają siS.^z~lL-ki o mistrzostwo ligi ^ dzywojewódzkiej w ° a nej. Piłkarze Gwardii lin, występujący w grupie ^ pierwszy mecz rozegrają Bydgoszczy, z tamtejszą nią. A oto kolejne ierIr\ spotkań naszych piłkarzy. * IV — w Koszalinie z Polony Gdańsk, 12 IV— w Gdyni ^ Bałtykiem, 19 IV — w linie z Polonią Poznań 26.__ —w Kaliszu z Cal i sią 3 V w Koszalinie z Pogonią Szczecin, 10 V - w Poznany z Lechem 17 V — w Tcz® wie z Unią 24 V — szalinie z Dechią GdT?n-!" 28 V— we Włocławku z wiakiem, 31 V — w Koszau nie z Flotą Gdynia, 7 VI w Koninie z Zagłębiem, VI — w Koszalinie z Wartą Poznań, 21 VI — w Barlinku z Pogonią, 28 VI - w Kf** linie z Olimpią Elbląg. U (101) Trzymający się zawsze razem, też jak bracia, Czesław Michałowski i Jan Miałszygrosz powędrowali do szpitala. Z Michałowskim odłamki i pociski igrały przez czas dłuższy. Najpierw rozwaliły mu mankiet w płaszczu. Potem — trzepnęły w karabin, wybijając w kolbie dziurę na wylot. Można jednak było strzelać, a to najważniejsze. Przed południem, przed samymi Połzuchami trafiły Michałowskiego*) dwa odłamki. Jeden w rękę, drugi w kolano lewej nogi. Przypadł do ziemi, kurczowo jeszcze ściska karabin. Wynieśli go sanitariusze, którzy przecież w większości pracowali ofiarnie, idąc tam, gdzie szli wszyscy żołnierze, wyciągając i wynosząc rannych na plecach. Jeszcze nie dotarła do nich wiadomość, że zastępca dowódcy pułku do spraw polityczno-wychowawczych zastrzelił dowódcę plutonu sanitarnego z 3. batalionu Daniela S., który podle uciekał z placu boju, na niełaskę losu zostawiając dziesiątki rannych. Kapitan nie zastanawiał się długo. Takiej dezercji nie wolno tolerować. Strzelił raz i strzelił celnie. Jan Miałszygrosz**) już także otrzymał pierwszą pomoc. Próbuje teraz uporządkować swoje myśli. Obok niego zginął, potężne chłopisko z ich kompanii, Leon Ozga. Razem byli w Krasnojarskim Kraju. Ozga lubił politykować, stawiać horoskopy, jak to będzie, gdy ściągnie już do Polski żonę Zofię. Może wróci do swojego rodzinnego powiatu niżańskiego? Dostał pocisk karabinowy, gdy wdzierali się do niemieckich okopów. Jan Miałszygrosz jeszcze zdąży! spostrzec, że mierzy do niego Niemiec z pistoletu maszynowego. Zachwiał się pod ftderzeaicm kuli. Zdąży! wszakże pociągnąć długą serią z pe- peszy. I gdy on, Janek, czuł słabnięcie nóg tamten już przecież leżał zacichły. Walczy itadal w ugrupowaniu nie tylko swojej kompanii, i nawet nie tylko batalionowym — rzec można po prostu w pułkowym —- maleńki, drobny kolejarski syn z Lublina i sam kolejarz Bolesław Benczyński, spoglądający raz po raz na mistrza nad mistrze Adolfa Skotnickiego. Władysław Bałko, Który dobę temu trząsł się w malarycz-nym ataku i kłócił ze swoimi szefami, że nie pozwoli, by bez niego poszli do Polski — teraz cierpliwie po chłopsku ciska granatami i strzela z karabinu. Ani cienia wczorajszej choroby. Jest po prostu gorąco — od późnego jesiennego słońca, od ustawicznych ruchów biegu, skakania. — Sadła to my tu nie zapuścimy — kwituje dobrodusznie sytuację milczkowaty na ogół i spokojny Bałko. Ubył z kompanii Jan Skotnicki. Dostał ciężki postrzał w krzyż. Opatrywał go Stanisław Kłysz, pocieszając nie tylko z tej racji, że był dowódcą drużyny. A co z Dziedzicami, Augustyniakami, Andrusiakami? Ktoś widział jednego z braci, inny drugiego. Są świadkowie śmierci i inni, którzy zaprzeczają, że przeciwnie kilku braci walczy razem z Franciszkiem Kłyszem. Nie czas zresztą na rodzinne obrachunki, bo oto szykuje się nowy niemiecki kontratak. Płoną Polzuchy. Ńa jej skrajach zaczepiły się poszczególne grupki żołnierzy. Mieczysław Stępiński z pułkowej kompanii rusznic ppanc wyruszył wraz z kapralem Hieronimem Krysiakiem, poważnym gajowym, umiejącym znaleźć przypowieść na każdą życiową okazję, w składzie grupy rosgradzającej. Potem jednak, gdy ruszył atak — wszystko się wymieszało. Krysiak pocieszał Stępińskiego. — Mój drogi, to jest wojna, gdzie drzewo rąbią, tam wióry lecą. A zobaczysz, że kiedyś z nas będą brać przykład jak z żołnierzy Dąbrowskiego, co wędrowali z ziemi włoskiej do polskiej... Potem był wybuch, cisza, nie przemówił już więcej Krysiak, mimo poszarpywania go za. rękę przez Mieczysława Stępińskiego. Tedy samotny żołnierz z rusznicą ppanc, myśląc jak to kapral leśnik już w niebie zameldował się u furty, podporządkował się napotkanemu dowódcy kom-IpJM strzeleckiej. RozbU strzałem rusznicy niemiecki ckm. Ciężko samemu walczyć, a tu jak na złość nikogo z« 21,3 jomych. Połzuchy znów są w rękach niemieckich. Na skrzydle, zabezpieczając je przed uderzeniem zc 217,6 mądrze walczą fizylierzy z 2. kompanii fizylicrów. Dostali przed godziną — dwiema potężnym, ogniem. Zalegli, ale pluton chorążego Wacława Jagasa lał ftkrpina nhrnnp hv tiia rlap cfo nnrlnićń nifiSDOdZia jął okrężną obronę, by me Z tyłu łączy ich cieniutka nitka okopu z własnymi mi. Z prawa, lewa i przodu są Niemcy. Na szczęście do ea kompanii, porucznik Michał Siemienowicz doprowa pozostałe dwa plutony. ^ Idzie spokojnie, równo, nie daje po sobie poznać, kucza mu rana w nodze, zadana granatem podczas c in\% pod Wiaźmą. Zaczyna się celny ostrzał niemiecki. I>or^rgtuje przeskakuje zgrabnie, jak na ćwiczeniach, wykor^y ^ zasłony terenowe. Wskoczył do rowu. Przeczekał chw^ 5'ga. raz! Połączyć się z samotnie walczącym plutonem — Dzielny z niego chłopak. Nie pomyliłem się, bie upatrzyłem wśród tej wielkiej grupy młodych ot ^ — myśli jeszcze Siemienowicz. Chce coś powic^^'Marzo^ chorążemu Alfredowi Jesionowi — w cywilu rzezo ^ z Połocka — dowodzącemu 2. plutonem. Wychyla ze cze nie do skoku, tylko by ocenić sytuację. Suchy iTZ snajperskiego karabinu. . Porucznik Siemienowicz już nie wyda rozkazu JeS1 ^ Zrozumieli jednak jego myśl. Z uporem, dołączyć 0 trata^ Z prawego skrzydła wyruszył kolejny niemiecki kon na fizylierów. raj^ — Czemuż oni nie ruszyli, czemu nie ruszyli ""Ipj,, ra* z żalem chorąży Wacław Jagas o prawoskrzydlowy ^ dzieckich sąsiadach. O ileż mniej sił trzćba by zuzy odbijanie flankowych kontrataków. Szcze *) Obecnie pracuje w PGR Lotyń, pow **) Obecnie mieszka w Jastrowiu. ***) Obecnie gen. brygady, attache wojskowy w cinek. Cd*