Świat czeka na rozbrojenie JAK już wczoraj Informowaliśmy 5 bra. wszedł w życie układ o nieproliferacji broni jądrowych, jedno z najdonioślejszych porozumień międzynarodowych ostatnich lat. Według danych, ogłoszonych przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, układ ten został do chwili obecnej ratyfikowany przez 45 państw, w tym trzy mocarstwa atomowe — Związek Radziecki, USA, W. Brytanię i 8 krajów socjalistycznych: Mongolię, Węgierską Republikę Ludową, PRL, CSRS, Bułgarię, NRD. Rumunię i Jugosławię. Sygnatariuszami układu jest już 95 państw. Niestety nie ma wśród nich jeszcze dwóch mocarstw atomowych: Francji i ChRL. Niemiecka Republika Federalna zaś ociąga się z ratyfikacją układu, do którego dopiero niedawno przystąpiła. W wiedeńskiej siedzibie Mię dzynarodowej Agencji Energii Atomowej odbyła się konferen °ja, prasowa, z udziałem dyrek tora generalnego, dra Sigwar-da Eklunda, inspektora generalnego Agencji — dra Rudolfa Rometscha oraz innych kierowniczych osobistości A-gencji. dyrektor Eklund podał, iż w dniu 5 bm. Związek Radziecki i Stany Zjednoczone zdeponowały swcje dokumenty ratyfikacyjne układu. W. Brytania Zaś dokonała tego wcześniej. Układ o nieproliferacji stanowi od dnia 5 marca rzeczywistość. Międzynarodowa A-Sencja Energii Atomowej mia *a 20 miesięcy czasu na dokład fte i gruntowne przygotowanie Się do realizacji powierzonych jej zadań kontrolnych układu. Inspekcią pokojowego wykorzystania energii atomowej, A geneja zajmuje się już od roku 1962 i dysponuje w tym za kresie dużym doświadczeniem. Dr Eklund określił układ ja ko pierwszy krok, którego zna czenia nie wolno nie doceniać. £o raz pierwszy w historii organizacja międzynarodowa sprawować będzie zadania kón troli układu oznaczającego o-graniczenie zbrojeń. Sposób wykonywania tej funkcji będzie miał daleko idące skutki na przyszłe ukształtowanie się oolityki światcwej — stwierdził dyrektor generalny MAEA. Dyrektor Eklund wska (Dokończenie na str. 3) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! 1945 Nakład: 139.256 Cena 50 StUPSKI Organ KW PZPR Wydanie sobotnie ROK XVIII Sobota, 7 marca 1970 r. Nr 66 (5459) 10 stron Przed 8 marca Honorowe odznaki dla tikiywislek (Inf wŁ) W MIŁEJ 1 serdecznej atmosferze przebiegło wczorajsze spotkanie ak tywu kobiecego z przedstawicielami władz politycznych i państwowych województwa zorganizowane przez Wojewódzki Komitet FJN z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Na spotkanie przybyli: sekre tarz KW PZPR tow. Cezary Sobczak, przewodniczący Prezydium WRN, Wacław Geiger, wiceprezes WK ZSL,. Tadeusz Galik, sekretarz WK SD Adam Matwijowski, przewodniczący WKZZ, Władysław Nowicki. Wśród zaproszonych była także Anastazja Dworecka, sekre tarz Konsulatu Generalnego ZSRR w Gdańsku. Rolę gospo darzy spotkania spełniali: poseł Józef Macichowski, przewodniczący WK FJN oraz Ludwik Majewski, sekretarz WK FJN. Okolicznościowe przemówienie omawiające osiągnięcia i główne kierunki działania Wo jewódzkiej Rady Kobiet wygło siła ob. Teresa Polkiewicz. Przedstawiciele władz politycznych i państwowych województwa złożyli kobietom ży czenia pomyślności w życiu o-sobistym i dalszych sukcesów w pracy społecznej. Przewodniczący Prezydium f WRN, Wacław Geiger udekorował 19 aktywistek Frontu Jedności Narodu, działaczek gromadzkich i powiatowych rad kobiet honorowymi odznakami „Za zasługi w rozwodu •Województwa koszalińskiego" (kan) O or -d N KI u w #—i S < ' O) CD w ot Q Kobieta i DłOZESiA Dawno minęły czasy, kiedy kobieta poprzez żołądek trafiała do serca mężczyzny. Współczesna kobieta dysponuje arsenałem innych argumentów. Imponuje zawodem, stanowiskiem. Kobieta współczesna to kierownik pociągu, tokarz lub frezer. Niektóre siadają za kierownicami samochodów. Inne próbują sił w oddziałach straży pożarnej. Zdarza się też — chociaż rzadziej — kobieta milicjant. To już nie tylko emancypacja, to szturm na męskie zawody. Czyż jednak są jeszcze iakie.M Warszawa (pap) Jak przewiduje PIHM, dziś na drenie całego kraju wystąpi za chmurzenie zmienne, miejscami f^zelotne opady śniegu lub śniegu 2 deszczem. Temperatura Maksymalna od minus 1 st. do Wus 2 st. Wiatry umiarkowane, ^rywiste, z kierunków zachodach. W dru?fm dniu trzeciego etapu operacji pomorskiej, z pomocą nacierającej od Koszalina na Gdańsk 19 Armii przyszedł ponowni? 3 Korpus Pancerny GwT&rdi: Radzieckie czołgi i współdziałająca z nimi 27 dywizja piechoty uderzyłj na SŁAWNO i po krótko trwajacych walkach ulicznych wyzwolił? je, W tym Samym czasie również 3 Korpur Pancerny i oddziały 19 Armii szturmowały DARŁOWO. Minio oporu hitlerowców walki nie trwały dłuso, niemiecka załoga została rozbita. Po opanowaniu Sławna i Darłowa radzieckie wojska maszerowały na SŁUPSK i jeszcze tego samego dnia 18 brygada pancerna z 1 Armii Pancernej Gwardii a tak/że oddziały piechoty 19 Armii rozpoczęły walki na przedmieściach. Trwały one również i w nocy. Natarcie 70 Armii przybrało na sile od 6 marca. Jednak im bliżej BYTOWA tym trud niejsza stawała się jej sytuacja, bowiem * -»m obrony i onór hitlerowców uniemożliwiały rnTwf.Hnie zaplanowanego tesmpa marszu. Niemcy przechodzili nawet do kontrataków, grożących wstrzymaniem ofensywy. Wobec tego wpierający działania 70 Armii 8 Korpus Zmechanizowany okrążył Bytów od północy i północnego-zachodu i równocześnie z uie-chotą atakującą od południa i południowego-zachodu zbli żał się do granic miacta. 7 marca był jednak głównie początkiem walk 1 Armii Wojska Polskiego i 272 radzieckiei dywizji piechoty o KOŁOBRZEG. Obowiązujące t tego dnia rozkazT sren. Popławskiego nakazywały 3 Dywizji Piechoty zalecie wy brzcża Pałtyku od Koło*>rze-gu po Mrzeżyno I orzys^cze-nia fesro rejonu wrsz z Kołobrzegiem o^ Niemców dm 11 marca, 6 DP za.i*»r?e mMeżv Mrzeżyno — Sulęcin, zaś 2. (Dokończenie na str. 3) Nad placem Bojowników PPR w Koszalinie, gdzie stoi pomnik naszego trwania nad Bałtykiem, przypo minając wszystkim, że tu byliśmy, jesteśmy i będziemy, rozlegają sie z wieży ratuszowej kuranty nowego zegara. Zegar, dzieło sprawnych rąk i dar rzemieślników, sirmbol nowjjch czasów. Ten czas jest nasz! Czas wielkiego trudu, ogromnych socjalistycznych przeobrażeń, by — jak pisał poeta: ...dźwięczał dźwięk kielni najcelniej — najrzetelniej — żeby siła w ramionach, żeby trud nasz wykonać — przy stali i zbożu, na lądzie, na morzu — ... Jest to czas tych, którzy walczyli pod czerwonymi sztandarami o Polskę wol nc: i kraj sprawiedliwości snołecsnej Czas tych, którzy zmagali się w bojach z faszyzmem, którzy podno sili kraj z gruzów i budowali zręby ludowładztwa. Czas młodzieży, która ciesząc się z owoców zwycięstwa i wolności przysposabia się, by pracować lepiej i yjydajniej. Nic w tym złe Czas iest nasz go, że młodzież będąc dum na ze stoych ojców i starszych braci, chce być *od nich lepsza. Ten czas jest po prostu nasz. . Chwalimy mądrość Piastów i taktykę Jagiellonów zwłaszcza tych, którzy u-mieli dostrzec grożące Pol sce niebezpieczeństwo i organizować siły do walki z nim. O nas powie w przysz łości historyk: nie zmarno wali czasu, wyciągnęli właś ciwe wnioski z tysiącletniej historii, yyygrali do końca szansę, jaką dało zioyHęstwo. W kraju spadkobierców butnego prusactwa i trzeciej Rzeszy, między Łabą i Renem, coraz częściej mówi się o potrzebie rozmów i pojednania z Polską. Jest to na pewno słuszne dążenie, ale bońscy politycy po winni pamiętać, że rozmo wy te nie toczą się na zasa dzie równego z równym. Rzesza niemiecka skapitulo wała i to bezwarunkowo! Polska znajduje się wśród państw zwycięskiej Koalicji. Jasme więc jest, kto z kim rozmawia. Ten czas jest nasz. Zegar na koszalińskim ratuszu wymierza godziny, któ re wyznacza historia. (Zetpe) rM«łnia na dzień Demonstracje w Puerto Rico • MEKSYK W stolicy Puerto Rico, San Juan doszło do potężnych demonstracji, w wyniku których jedna osoba zginęła, a 55 zostało rannych, Str. 2 GŁOS nr GB (5459) Na budowie elektrowni w (Inf. wł.> WCZORAJ w Żydowie po w. Sławno odbyła się narada zespołu do spraw inwestycji w energetyce, poświęcona omówieniu spraw budującej się tutaj e-lektrowni wodnej. W naradzie uczestniczyli: sekretarz KW PZPR, tow. Michał Piechocki, wiceminister budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych, tow. Andrzej Szozda oraz dyrektorzy zjednoczeń, biorących udział w realizacji tej wielkiej inwestycji naszego twa. Na naradzie oceniono aktualny stan budowy elektrow ni, ustalono kierunki działania na rok bieżący, zwracając szczególną uwagę na roz wiązanie wielu trudności jakie piętrzą się orzed wykonawcami. Uczestnicy narady postanowili zwrócić się do wy działów zatrudnienia Prez. PHN w Sławnie, Miastku i SECzecimku o zapewnienie na budowie rak do pracy. Sekretarz KW, tow. M. Pie chocki i wiceminister, tow. A. Szozda zwiedzili teren budowy, zapoznali się ze stanem wojewódz- prac oraz warunkami socjal-no-bytowymi załogi, (wn) Uchwala Rady Ministrów Problemy studenckich praktyk WARSZAWA (PAP) Podjęte przez rząd decyzje zlikwidują wiele dotychczas spornych spraw, będących źródłem nieporozumień. W tym roku w praktykach weźmie udział kilkadziesiąt tysięcy studentów — mniej więcej tyle samo, ile w ubiegłym roku. Za organizację praktyk odpowiadać będą władze szkół wyżsszych. Koordynacja wszelkich decyzji będzie należała do powołanego przy Komitecie Pracy i Płac centralnego ośrodka, kierującego akcją praktyk. Ośrodkowi temu podlegać będą wszystkie wojewódzkie zespo- Powrót do ojczyzny KAIR (PAP) Pod kontrolą przedstawicieli Międzynarodowego Czerwo nego Krzyża jeszcze jedna gru pa Palestyńczyków licząca 64 osoby przeprawiła się na za chodni brzeg Kanału Sueskie go w El Kantara. Agencja MENA podaje, że Izraelczycy, którzy ujęli tych ludzi w czasie działań wojennych w czerwcu 1967 roku do chwili obecnej nie pozwalali im na przejście na zachodni brzeg Kanału Sueskiego. Równocześnie na wschodni brzeg Kanału przeprawiło się 71 mieszkańców rejonu Gazy, których porozumienie o przer waniu ognia zastało w ZRA. Trzeba było ponad 2,5 roku aby mogli oni połączyć się ze swymi rodzinami, ponieważ okupanci izraelscy uporczywie odmawiali im pozwolenia na powrót. Rada Ministrów podjęła u-chwałę w sprawie organizacji studenckich praktyk robotniczych. Uchwała ta uwzględniając zeszłoroczne doświadczenia, ma na celu stworzenie lepszych warunków wykonywania praktyk. Sprecyzowane ły koordynacyjne, zostały m. in. takie sprawy, jak odpowiedzialność za realizację praktyk, przygotowanie miejsc pracy dla studentów, formy zatrudniania młodzieży akademickiej, opieki wychowawczej, zdrowotnej, wynagrodzenia za pracę i warunków bytowych. Druga „Złota płyta" dla Jaremy Stępowskiego ZAPOWIEDZ WIZYTY m sofia W dniach 12—15 marca br. złoży wizytę oficjalną w Bułgarii min. spraw zagranicznych Królestwa Norwegii, J. Lyng. OŚWIADCZENIE RESORA ♦ WASZYNGTON USA nie zamierzają zreduko wać liczby swoich wojsk w Europie zachodniej — oświad czył sekretarz do spraw wojsk lądowych, Resor. MJLM_ S "Łiwiiw VM 1 IW SKRÓCIE BANDYCI m DELHI W okolicach młasta Gwa-lior w stanie Mahhja Pradesz policjanci zastrzelili 9 uzbrojo nych bandytów. Walka trwała 10 godzin. MEKSYK LICZY 48 MLN MIESZKAŃCÓW m MEKSYK Według oficjalnych danych Meksyk zamieszkuje obecnie 48 313 438 osób. Stanowi to wzrost o 38,3 procent w; ciągu ]« / * WARSZAWA (PAP) Jarema Stępowski znalazł się wśród płytowych rekordzi stów, zdobywając za longplay „Księżyc frajer" już drugą „ZŁOTĄ PŁYTĘ" „Polskich Nagrań". Wręczenie tego trofeum nastąpi 10 marca w cza sie spotkania artysty z załogą zakładów im. Waryńskiego w Warszawie. Poprzednią „ZŁOTĄ PŁYTĘ" popularny piosenkarz o-trzymał za swój pierwszy long play „Szemrane tango", „Polskie Nagrania" zamAer~ają kontynuować cykl recitali J. Stępowskiego. Kolejne inicjały wy Polski realizowane na ioram ONZ NOWY JORK (PAP) O RRADUJĄCA w nowojorskiej siedzibie ONZ sesja Komisji Praw Człowieka uchwaliła dwa ważne dokumenty: rezolucje w sprawie przeciwdziałania nazizmowi i nietolerancji rasowej oraz rezolucje w sprawie karania przestępców wojennych i o-sób, które popełniły zbrodnie przeciwko ludzkości. Polska jest współautorem i współinicjatorem obu dokumentów. Rezolucja w sprawie nazizmu, opracowana przez delegacje Polski i Ukrainy przedstawiona została sesji przez delegację ukraińską. Dokument dotyczący karania zbrodniarzy wojennych powstał z inicjatywy Polski i ZSRR i przedłożony został sesji przez delegata polskiego. W pierwszym z dokumentów, noszących tytuł „Środki jakie winny być podjęte przeciwko rasizmowi i rasowej nietolerancji" — a uchwalonym jednomyślnie przez Korniisje Praw Człowieka, stwierdza się, że nazizm, rasizm, apartheid i pokrewne ideologie, które w niedawnej przeszłości sprowadziły na ludzkość tyle cierpień i są odpowiedzialne za ostatnią wojnę światową, stanowią nadal zagrożenia światowego pokojfu i bezpieczeństwa ludzkości. W tej sytuacji konieczne jest dalsze przeciwdziałanie tym ideologiom. W rezolucji Komisja Praw Człowieka wyraża żal, że jeszcze nie wszystkie kratje podjęły odpowiednie uchwały zakazujące na ich terenie działania wszelkich grup i organizacji nazistowskich, neonazistowskich oraz rasistowskich. Kraje-te wzywa się do podjęcia tego rodzaju decyzji i prawnego zakazainia wszelkiej działalności o charakterze nazistowskimi. Wzywa się też kraje do dalszego ścigania zbrodniarzy wojennych i między narodowej współpracy w tej dziedzinie. Warto tu dodać, że delegacja amerykańska uczestnicząca w obradach sesji starała się zresztą bezskutecznie, zmienić sens tej rezo-lucjii, jasne jest bowiem, że ma ona również zastosowanie do zbrodni popełnianych przez wojska w Wietnamie. Sytuacja na Bliskim Wschodzie Przed Dniem Kobiet Serdeczne życzenia BERLIN (PAP) Z okazji jubileuszowego Międzynarodowego Dnia biet Światowa Demokratyczna Federacja Kobiet przeK zała wszystkim zrzeszony*" n ganizacjom kobiecym serde. ne życzenia. # Specjalne depesze z życĘe~ niami SDFK przekazała kom kobiet w DRW i w Wi« namie Południowym oraz Laosie, a także organazacjo kobiecym w państwach ara Sikich. 53. sesja Ligi Arabskiej obraduje w Kairze D KAIR (PAP) ZIS rano rozpocznie obrady w Kairze 53. sesja zwyczajna Ligi Arabskiej na szczeblu ambasadorów i stałych przedstawicieli. Wiadomość tę podano oficjalnie w Kairze. Podczas posiedzenia inauguracyjnego Rada Ligi Arabskiej wysłucha raportu sekretarza generalnego A. Hassuny. Na porządku dziennym sesji znajdą się m. in. sprawy, związane ze stanowiskiem USA wobec kryzysu na Bliskim Wschodzie. W Jordanii utworzona została nowa organizacja zbroj- Rzecznik dowództwa pale- raelskiej linii rozejmowej jest styńskiej walki zbrojnej o- coraz bardziej napięta, a w świadczył, że w ciągu ostat- samym Libanie ludność oba-nich 48 godzin oddziały ludo- wia się lada chwila nowego wych sił wyzwoleńczych — ataku izraelskiego na wielką Al Assifa, Al Saika i orga- skalę. Prasa libańska don jonizacji Arabów palestyńskich sła, że w nocy z czwartku na przeprowadziły 13 operacji piątek około 200 żołnierzy a-zbrojnych. W trakcie tych o- gresora przekroczyło linię ro peracji zaatakowano różne o-biekty izraelskie w środkowej i północnej części doliny Jordanu oraz w rejonie wzgórz Golan. Agencje prasowe donoszą, na do walki z okupantem iz- że sytuacja na libańsko-iz-raelskim. Nosi ona nazwę „SIŁY PARTYZANCKIE" i jest formacją wojskową działającej nielegalnie Jordańskiej Partii Komunistycznej. Organizacja nie weszła na razie w skład Zjednoczonego Dowództwa Pa lestyńskiego Ruchu Oporu. W pierwszym komunikacie, ogłoszonym w Ammanie, kierownic wo organizacji stwierdza, iż „nie zamierza ona rywalizować z którąkolwiek z organizacji ruchu już istniejących", lecz przeciwnie, „chce wnieść swój wkład w walkę przeciwko syjonizmowi i imperializmowi". zejmową i zaatakowało komandosów palestyńskich w o-sadzie Rami. Równocześnie dzienniki bejruckie podają, że agresorzy koncentrują wzdłuż linii rozeimowej znaczne siły wojskowe. Współpraca Izrael - NRF BONN (PAP) Nowy ambasador Izraela w NRF Ben Horin wezwał na konferencji prasowej w Moguncji do większego inwestowania kapitałów zachodnioniemieckich w przemyśle Izraela. Stwierdził on. że dalsze inwestycje zachodniomemieckie pozwolą Izraelowi zrealizować pliany produkcyjne i zwiększyć możliwości eksportowe. Dodał on, że rząd w Tel Awiwie jest także zainteresowany rozszerzeniem stosunków handlow3rch między obu krajami. Izrael jest największym partnerem handlowym NRF na Bliskim Wschodzie. Droga do jedności francuskiej lewicy PARYŻ (PAP) Korespondent PAP red. P. Wasielewski informuje? W siedzibie Francuskiej Partii Komunistycznej odbyło się kolejne spotkanie delegacji tej partii z delegacją Partii Socjalistycznej. Jak wiadomo — 2 marca od było się spotkanie delegacji Zjednoczonej Partii Socjalistyczne i i Francuskiej Partii Komunistycznej. W ten sposób partie lewicy francuskiej, w myśl wysuniętej 6 stycznia przez sekretarza generalnego Francuskiej Partiii Komuni-styoznej Waldeck Rocheta pro pozycji — rozpoczęły wstępne rozmowy maijące na celu ustalenie wspólnego programu wal ki z obecnym rządem gaullis-towstko-centrowym i platformy wspólnego porozumienia wszystkich formacji lewicy francuskiej. Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Potępienie rasizmu Wbrew opinii publicznej świata USA utrzymają swój konsulat w Mezji NOWY JORK (PAP) Rada Bezpieczeństwa zebrała się wczoraj dla rozpatrzenia sprawy Rodezji. Posiedzenie zwołane zos'ało na prośbę W. Brytanii, której Rodezja jest dawną kolonią. Jak wiadomo, panujący w Rodezji samozwańczy reżim białej mniejszości przed kilkoma dniami bezprawnie proklamował kraj republiką. Przewiduje się, że Rada Bezpieczeństwa uchwali odpowiednią rezolucję, potępiającą ten nielegalny akt i zabraniającą innym państwom uznania Rodezji. WARSZAWA (PAP) W związku z bezprawnym proklamowaniem przez rasistowski reżim Smitha w dniu praw politycznych. ekonomicznych i społecznych. Deklaracja, złożona przez samozwańczy rząd rodezyjski o proklamowaniu rasistowskiej republiki, przyjęta została z głębokim oburzeniem przez polską opinię publiczną i jest uważana za pogwałcenie elementarnych praw ludzkich, powszechnie przyjętych norm moralności i humanitaryzmu oraz wyzwanie, rzucone wszystkim demokratyczhym i postępowym siłom świata. Społeczeństwo polskie kate- 2 marca br. Republiki Rodezji gorycznie potępia ten kary- Polski Komitet Solidarności godny akt rasistowskiego re- z Narodami Azji i Afryki o- żimu białej mniejszości w Ro- głosił oświadczenie, w którym dezji, dążącego do wprowa- potępia ten karygodny akt. dzenia w życie najbardziej W Rodezji — czytamy m. in. brutalnej konceppji politycz- w oświadczeniu-230 tys. bia- no-ustrojowej, jaką jest apart- łych osadników wykluczyło heid. przyznanie 4.800 tys. Afryka- NOWY JORK (PAP) Dziennik „New York Ti- decyzję rządu USA o utrzymaniu konsulatu generalnego w Rodezji. Dziennik stwierdza, że rząd USA narusza w ten sposób własne zobowiązania do wykonania uchwały Rady Bezpieczeństwa w sprawie sankcji przeciwko reżimowi rodezyjskiemu. Utrzymanie konsulatu USA w Salisbury jest sprzeczne z oświadczeniami sekretarza sta nu Rogersa, który podczas niedawnej podróży po krajach Afryki deklarował, że USA „stoją po stronie narodów a-frykańskich, dążących do niepodległości". Podejmowane przez departament stanu próby sparzania wrażenia, iż utrzymanie konsulatu ńie oznacza rzekomo uznania reżimu Smitha, dziennik nazywa igraszką słowną. Niewątpliwie Smith widzi w fym uznanie de facto. Jeśli chodzi o rządy krajów afrykańskich, to — jak p:.sze „New York Times" — narastają wśród nich podejrzenia, że „Stany Zjednoczone działają w oraktyce w sojuszu z wszystkimi istniejącymi jeszcze reżimami białej mniej-1 ____\___1.. • . A £_____l .*>» I Walki w Wietnamie Południowym W czasie akcji partyzanckich w ciągu ostatniej doby zginęło 3 Amerykanów, a 27 zostało rannych. Starcia mię dzy partyzantami a agresorem — na niewielką zresztą skalę — toczyły się głównie w prowincji Tay Ninh, w prowincjach północnych Guang Ngai oraz Guang Tin. Bombowce strategiczne „B-52" dokonały czterech na' lotów na terytorium Wietnamu Południowego. Wszystkie rajdy przeprowadzono na Płaskowyż Centralny, a ściślej na prowincje Kontum. 420 km na północny wschód od Sajgonu. Bombardowane były przede wszystkim okolice obozu sił wyzwoleńczych USA w Ben Het. Plenum ZG Zw. Zaw. Prac. Rolnych WARSZAWA (PAP) W Warszawie obradow® wczoraj plenum Głównego Związku wego Pracowników RoInT® Tematem obrad były P**5" blemy działalności ogniw^. instancji związkowych wśroa kobiet zatrudnionych w Pa stwowych przedsiębiorstwa^ rolnych. } W obradach wzięła udzia* sekretarz CRZZ — Ireną *>ro ozyńska. __—. Trwa wizyta przyjaźni WROCŁAW (PAPJ Członkowie oficjalnej "c. " gacji Wolnych Niemieckich Związków Zawodowy^" (FDGB), przebywający Wrocławiu, zwiedzili wczoraj wrocławskie zakłady ^ mel". Delegacji przewodniczy se~ łcretarz FDGB — Wolfgang Beyreuther. Gościom towarzT" szą: sekretarz CRZZ — szard P ospie szyński oraz Prz^ wodniczący WKZZ we Wrocławiu — Stefan Pastusiak. Po zwiedzeniu hal fabryc*' nych i zapoznaniu się z nologią i organizacją produkcji wielkich generatorów mocy 200 megawatów, dzl?r cze związkowi z NRD spotk* li się z aktywem związkowy111 i gospodarczym „Dolmelu" Winni śmierci traktorzysty • (Inf. wł.) w 19 grudnia ub.r. podaliby ~ informacji szczegóły, zyi^zaI^iś-tragiczną śmiercią Mariana w niska, traktorzysty w nfor- sznica w pow. słupskim. Poini ^ mowaliśmy wtedy równieIvrek-sprawcy jego śmierci: b. dF j tor gospodarstwa, Antom _s na jego zastępca, Kazimierz M- c mocy decyzji prokuratora osa ni zostali w areszcie ty:tticz ^ wym. Natomiast syn Sz., syi ster, który również uznanytaWal stał za współwinnego, Poz iTZei pod dozorem MO. Wszyscy io oskarżeni odpowiadali , c»up przed Sądem Powiatowym w sku. Mimo iż nie przyzna" R oni do spowodowania śmierci. ^ torzysty, zasłaniając się „ano-pamięci i mrokiem, który P' ta wał podczas zajścia, uznani.0-«ny li winnymi. Antoni Sz. ska ^ został na 6 lat, Kazimierz na 2 lata, a syn Sz., Sylwester 1/5 roku pozbawienia wolnjj^ Wyrok nie jest jeszcze P za mocny. Zaskarżyli go bo*"1 .glc równo obrońcy oskarżonycn i prokurator. * __ Po katastrofie kolejowej pod Wałowicanii Scgd ogłosił wyrok • ZIELONA GÓRA (PAP) 4 Sąd Wojewódzki w Zielonej Górze ogłosi! wyrok w sPraWg7ernoi® łych pracowników PKP, oskarżonych o spowodowanie 20 K w ub. roku katastrofy kolejowej między Wałowicami i Węz>'SH pow. Krosno Odrzańskie. Główni oskarżeni — dyżurni ze wy z tego, że picie a^^^oiność stacji PKP Wałowice i Wężyska czas pracy ogranicza ich wych — Marian Lehmann oraz Edmund do podejmowania PraWnarażają Ziętkiewicz, zarówno w przed- decyzji. W rezultacie "-.eństwO dzień, jak i w dniu katastrofy podróżnych na niebezpiec Svvia(jo pili podczas służby alkohol. utraty życia lub zdroW}ai.ceważe- M. Lehmann wyprawił pociąg me w tym wypadku ^felLvcj| o-towarowy w kierunku stacji Wę- nie najbardziej elementarny io-żyska bez uprzedniego porozumie bowiązków służbowych P nia się z obsadą^ tej stacji, czy sło tragiczne następstwa. Przed sądem stanęli zwrotniczowie PKP z „l^r-yk Jei" Józef Kułaczkowski i fłu±Ly pH* Również oni w czasie słuzoy alkohoL r ehmann* Sąd skazał Mariana^ ^0jności i tor jest wolny. E. Ziętkiewicz na tomiast odprawił w tym samym czasie na ten sam tor pociąg oso bowy do Wałowic, nie uzyskawszy również potwierdzenia telefonicznego z Wałowic, że trasa jest wolna. W rezultacie doprowadzili do tragicznej katastrofy, która pociągnęła za sobą śmierć 4 osób i straty materialne w wysokości ponad 4 min złotych. Ferując wyrok sąd uznał, że 10 lat pozbawienia ldmUndą 10 tys. zł grzywny, + awieJzjenia i Ziętkiewicza na 6 lat 8 tys. zł grzywny. ^"^"Jdnego s żowi sąd wymierzył kaię .j j£-oskarżeni zajmując odpowiedział- roku pozbawienia _J. g mi* now, prawowitym mieszkań- Dziennik „New > ............ .. _______________, ______ rcora mes", podda! oafarcj ^JoryJySS JBO&i .P^udaii-u_Afryki", ^ lnie mogli nie zdawać sobie spra- sięcy stanowiska w kolejnictwie, zefowi Kołaczkowskiemu pozbawienia .wolności* GŁOS nr 66 (5459) Str. 3 ii Niedzielne wydanie „Trybuny Ludu" Jutro ukaże się wydanie niedzielne „TRYBUNY LUDU" W numerze między innymi: • W domu i w pracy — dyskusja redakcyjna o problemach kobiet. • Matematyczne niepokoje — artykuł z cyklu „Droga do indeksu • Teatralne przedwiośnie nad Odrą • Mówią pisarze • Inżynieria biologiczna • W sierpniu urodził się szakal • Duńskie zapiski • Za wszystko trzeba płacić • Woda wśród piasków • Co z maturą — listy czytelników • Ciekawe przedruki z prasy zagranicznej. Świetny start załogi „Kutra (Inf. wł.) Doskonale wystartowała w bieżącym roku załoga dar-łowskiego przedsiębiorstwa rybackiego „Kuter". Mimo na piętych planów połowowych, uwzględniających wnioski zgłoszone przez rybaków w trakcie dyskusji nad uchwałą II Plenum KC, realizuje je ze znacznymi nadwyżkami. Zgodnie z planami miesięcznymi stycznia i lutego rybacy „Kutra" mieli złowić w ciągu tych dwóch miesięcy 2900 ton ryb. Dzięki dobrej organizacji pracy floty, wysokiej gotowości technicznej i pełnej mobilizacji załóg kut rowych złowili 3410 ton. W ilości tej było zaledwie 130 ton fląder, a reszta to bardzo poszukiwane obecnie na ryn ku dorsze. Dzięki tej korzystnej strukturze połowów o-siągnięto bardzo dobry wynik finansowy. Wartość złowionych ryb wynosi 18,7 min zł i jest o ponad 5,1 min zł wyż sza od planowanej. Po dwóch miesiącach naj-lepszymy wynikami połowowy m.i w poszczególnych typach jednostek łowczych lęgi ty mu ją się załogi: wśród kutrów 17-metrowych „Dar 70" szypra Bolesława Rudzkiego — 102,9 tony i „Dar 72" Henryka Gre czuka — 87,6 tony, w grupie superkutrów drewnianych „Dar 107" Aleksandira Kuż-micza — 116,9 tony i „Darr 109' Konstantego Wojdylewskiego — 111,4 tony, natomiast wgru pie superkutrów stalowych „Dar 155" Tadeusza Budka — 166,5 tony i „Dar 153" Jana Szczepanka — 149,2 tony. Rybacy „Kutra" wystartowali też bardzo dobrze w pi er wszych dniach marca. Do 5 bm. złowili około 350 ton ryb. Bardzo dobrymi wynikami może poszczycić się również załoga działu przetwórstwa. Pracując w bardzo trudnych warunkach, przekroczyła zadania planowe 2 miesięcy o prawie 7 min zł, dostarczając do centrali rybnych i innych odbiorców przetworów rybnych wartości ponad 26 min zł. (wł) Międzynarodowy Dzień Kobiet jest zazwyczaj okazją do przy pomnienia dorobku naszej organizacji kobiecej — Ligi Kobiet. w związku z tym, że obecnie obchodzi ona jubileusz 25-lecia — prosimy o kilka słów na temat dorobku Ligi Kobiet w województwie koszalińskim tow. JANINĘ CZURAKOWĄ piastującą od lat stanowisko sekretarza ZW LK w Koszalinie. Tegoroczne obchody święta kobiet zbiegają się z uroczystościami rocznicy powrotu Zie md Koszalińskiej do Macierzy z dwudziestopięcioleciem -istnienia naszej organizacji, która powstała w listopadzie 1946 r. oraz z 25. rocznicą zorganizowania w Paryżu Światowej Demokratycznej Federacji Ko biet. Toteż tematykę tego potrójnego jubileuszu staramy się uwzględnić w programie naszej działalności w tym okresie... — Zacznijmy od bilansu 25-lecia organizacji kobiecej w województwie... — Trzeba powiedzieć, że dorobek ćwierćwiecza Ziemi Koszalińskiej, to w znacznej mierze dorobek kobiet. Wiem, że to truizmy, ale przecież wszyscy — zwłaszcza my, starzy działacze, pamiętamy tam te lata twardej pracy nad odbudową zniszczonych wojną miast i wsi, organizowania ży cia na tych terenach. Moje osobiste wspomnienia z owego okresu łączą się z Polanowem, gdzie jako wójt gminy brałam udział w komisjach pomiaru i podziału gruntów, gdzie organizowałam pierwsze placówki Ligi Kobiet. Koszalińskie nie stanowiło jeszcze wtedy województwa, a działalność społeczna Ligi oparta była na gorącym entuzjazmie 25 lat Ligi i... składkach członkiń, które własnym sumptem umiały organizować np. tak potrzebne wówczas akcje, jak opieka nad dziećmi w izbach dziecka, przedszkolach, dziecińcach wiejskich, dożywianie dzieci w szkołach, kursy kroju i szycia. itp. Ileż musiałyśmy przełamywać oporów, tradycyjnych, zakorzenionych głęboko w świadomości wielu kobiet obaw i niechęci wobec idei organizowania tych placówek, które miały im przecież pomagać, ułatwić życie. Bliskii kontakt z tzw. „terenem", częste wyjazdy na wieś, do gospodarstw rolnych — to był w owych latach cenny nurt naszej pracy. — Później, po okresńe odbu dowy, nastąpił okres industria lizacji kraju, który, jak pamię tamy, doprowadził do dalszego wzrostu zawodowej aktyw ności kobiet. Nazywało się to „produktywizacją", prawda? — To brzydkie określenie, ale oddaje atmosferę tamtych czasów. Cóż, nasza organizacja starała się wtedy kierować kobiety do pracy, zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej, nawet do „męskich" zawodów. Wiele robiło się w kierunku kształcenia zawodowego kobiet, Liga organizowa ła kursy z zakresu szkoły pod stawowej, by dopomóc kobietom w podnoszeniu kwalifikacji i poziomu ogólnej wiedzy. Dziś wiele tych kobiet, które wówczas zachęciłyśmy do nauki, uzyskało wykształcenie średnie, a nawet wyższe, Zwiększanie zatrudnienia ko- Spotkanie z konsulem ZSRR (Inf. wł.) W naszym województwie przebywa konsul generalny ZSRR w Gdańsku, tow. Iwan Borysów i sekretarz konsulatu tow. Anastazja Dworecka. W czwartek — nasi goście byli na spotkaniu z załogą Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego, w Wyższej Szkole Inżynierskiej oraz z uczniami ZSZ, Tematem dwu ostatnich spotkań była 100. rocznica urodzin Lenina, jak również szkolnictwo wyższe oraiz życie studentów w ZSRR. W piątek — w godzinach po południowych radzieccy goście uczestniczyli w Białogardzie w uroczystościach z okazji 25. rocznicy wyzwolenia miasta i powiatu, (tm) Doniosły układ (Dokończenie ze str. 1) zał jednocześnie krytycznie, iż Wiele wysoko uprzemysłowionych państw, dysponujących szerokim programem rozwoju energii jądrowęj, układu tego nde podpisało, względnie go •jeszcze nie ratyfikowało. Z momentem wejścia w życie układu o nieproliferacji1 zbiegł się odczyt na temat za- : dań kontrolnych agencji ato-« mowej, wypływającycłi z tego układu, zorganizowany przez austriackie towarzystwo polityki zagranicznej i stosunków międzynarodowych. Wygłosił go dr Rudolf Rometsch, generalny inspektor Między na rod o Wej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu. Prelegent omówił W nim wyczerpująco przygoto Wania Agencjii do rozpoczęcia tego odpowiedzialnego zadania INTERPRESS (Dokończenie ze str. DP i 1 DP rubieży Sulęcin — Stepnica. 16 pułk piechoty 6 DP, który miał zluzować 45 Brygadę Pancerną 1 AP, o-siągnąwszy przedpola Kołobrzegu, prosto z marszu wsparł natarcie radzieckich czołgów, wzdłuż ulicy Trzebiatowskiej aż do Kanału Drzewnego. Atak ten został zatrzymany, a następnie Niem cy przypuścili kontruderze-nie, w wyniku którego Polacy musieli się wycofać. Okrą żony przez Polaków i Rosjan Kołobrzeg okazał się trudniej szy do zdobycia niż przypusz czano. Zamieniony w twierdzę, broniony był trzema pierście niami rozbudowanymi i urna enianymi o>d listopada 1844 roku. Przełamanie każdego z tych pierścieni wymagało skoncentrowania poważnych sił ludzkich i materiałowych. Kołobrzegu broniło 10-12 tysięcy niemieckich żołmerzy, dysponujących 8 haubicami 105 mm, i6 działami przeciwlotniczymi, 16 wyrzutniami ciężkich pocisków rakieto wych, 6 działami 70 mm 30 moździerzami, 18 czołgami i działami pancernymi, 12 transporterami opancerzonymi. Wojska lądowe wspierane były ogniem 40 dział ciężkich krążowników „Luetzow" i „Admirał Scheer", 14 działami niszczy cieli „Z 43", Z 34", „T 34" i mniejszymi okrętami. Do 1 marca hitlerowska załoga po siadała 85 proc. planowanych zasobów amunicji, a w dniach 6 i 7 marca dowieziono morzem jeszcze 100 ton. Zapasy żywności były wystarczające. Ale tej sytuacji nie. znali ani szturmujący wcześniej Ko łobrzeg radzieccy czołgiści, a-ni Polacy., Walki o miasto, które miało być tylko „oczysz czone od nieprzyjaciela" i to w ciągu czterech dni, zamie nily się w najdłuższą i najbardziej dramatyczna bitwę polskiego oręża w czasie ii wojny światowej. Kranika ZWYCIĘSTWA Sztab 1 Armii WTP przenosił się ze Złocieńca do Sławoborza. 1970 Ta! ©mnie at „EUHYDICE" n e wyjaśniona • PARYŻ (PAP) Francuskie władze wojskowe prowadzące śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia łodzi podwodnej „Eurydice". która nie Wyszła z zanurzenia na Morzu Śródziemnym w środę w pobliżu kuracyjnej miejscowości Saint Tropez, podejrzewają, iż łódź wychodząc na powierzchnię, zderzyła się z jakimś innym statkiem. Główne podejrzenie padło na tunezyjski frachtowiec „Tabarka", któ ry w momencie katastrofy znajdował się w jej pobliżu. Obecnie kadłub statku, na którym wykryto ślady, mogące pochodzić od wierzenia, badany Jest przez ekspertów w suchym doku. Trwają intensywne poszukiwania prowadzone przez francuską flotę przy pomocy echosond, radaru i podwodnych kamer telewizyjnych. Poszukiwania utrudniają złe warunki atmosferyczne pakujące w tym rejonie. Nie ma tu wielkiego przemysłu. SŁAWNO szczególnie mocno ceni więc sobie Zakła dy Jajczairsko-Drobiarskie. Rozwijają się one coraz pomyślniej. Przed dwoma laty wartość produkcji wynosiła ponad 120 min zł, w tym roku natomiast ma przekroazyć sumę 130 min zł. Dzięki zme chanizowaniu wielu prac* i podniesieniu wydajności pracy, wzrost ten zostanie osiąg-oięty nawet przy pewnym zmniejszeniu zatrudnienia. Rozwija swoją produkcję sławieństki tartak, POM z każ dym rokiem zwiększa zakres usług dla rolnictwa. Miasto w czasie wojny zostało mocno zniszczone. W gruzach leżały niemal wszy stikie budynki wokół centralnego placu. Dzsiś z jednej stro ny stoi tam nowoczesny pawilon handlowy MHD, z drugiej — wielomieszkaniowe do my, obok duża restauracja z kawiarnią. Osiedle przy tym placu, tzw. „Basztowe" zaczę to budować stosunkowo niedawno. Znacznie bardziej roz budowane jest osiedle przy ul. Armii Czerwonej. Łącznie w Sławnie zbudowano 343 mieszkania o 1090 izbach. W końcu ub. roku na osiedlu Dzieci Wrzesińskich ze środików SFBSil zbudowano dużą szkołę. W budowie są obiekty dla Państwowego Te chnikum Wodnych Melioracji szkolącego kadry nie tylko dla przedsiębiorstw melioracyjnych w powiecie i województwie, ale również dla wo jewództw sąsiednich. W ostat nich trzech latach przyszłej 5-latki zostanie zbudowana zasadnicza szkoła zawodowa. Sławno wykazuje znaczne tendencje rozwojowe. Przed 10 laty mieszkało tu około 8,5 tys. mieszkańców, obecnie jest ich prawie 11 tysięcy. Niemal na każdym kroku można spotkać dowody troski władz miejskich i mieszkańców o to, aby Sławno było czyste, dobrze utrzymane, ładne. Na wielu ulicach budynki otrzymały kolorowe elewacje, jest tu duż0 ziele ni, przybywa punktów świetlnych Dorobkiem ostatnich lat jest kapitalny renront i modernizacja urządzeń gazowni miejskiej. 16 min zł wydano w ostatnim dziesięcioleciu tyl k0 na naprawę i modernizację jezdni i chodników. Coraz lepiej wyposażone są sklepy i placówki usługowe. Mieszkańcy Sławna wiele, zrobili w czynach społecznych dla - swojego miasta. W roku 600. rocznicy lokacji Sławna przepracowano wiele tysięcy godzin w czynie społecznym. Od lat miasto to należy do przodujących w wojewódzkim konkursie WK FJN „ o najpiękniejsze miasto". Odnoto wać także trzeba z uznaniem pomyślną realizację świadczeń na SFBSil. Właśnie tu. w Sławnie zainaugurowano rozbudowę szkół w czynie społecznym. Teraz w wielu miejscowościach tego powiatu dzieci wiejskie uczą się w znacznie lepszych warunkach. Sławno stanowi też ważny ośrodek administracyjny dla rolnictwa: „Zielony powiat" szczyci się m. in. Kombinatem w Pieńkowie i specjalistycznymi gospodarstwami rozwijającymi hodowlę bydła. (el) biet w gospodarce uspołecznionej (dziś wskaźnik ogólnokrajowy mówi o 40 proc. kobiet wśród ogółu zatrudnionych) miało przecież różne aspekty: z jednej strony uzupełniało się w ten sposób skąpe w owych latach zasoby siły roboczej w województwie umożliwiając kierowanie mężczyzn do cierpiących na brak rąk do pracy zakładów produkcyjnych, jak np. do budownictwa. Ż drugiej strony — nacisk kobiet na rynek pra cy stał się w wielu przypadkach impulsem do rozwinięcia inicjatywy gospodarczej, tworzenia wielu potrzebnych placówek, ba, nawet budowy zakładów przemysłowych, z których trzeba bTr wymienić w Koszalinie Spółdzielnię Ozdób Choinkowych, czv ..Pro det" albo zakład im. Małgorzaty Fornalskiej w Białogardzie. — Dziś wiele się zmieniło, od gospodarowania ekstensvw nego, przechodzimy do zasad gospodarki intensywnej, odr>o wiadającej obecnym potrzebom Zmieniły się tak-że. jak wiem, metody pracy i zakres działania Ligi Kobiet. — Tak, mamy za sobą kilka reorganizacji. Po prostu nowe sytuacje stwarzają nowe oo-trzeby. Ruch kobiecy, ważne ogniwo Frontu Jedności Narodu, kierowany przez Wojewódzką Radę Kobiet, zorganizowany obecnie na wsi w kołach gospodyń wiejskich, reprezentowany w związkowych komisjach kobiet pracujących, 'w ramach naszej organizacji ma obecnie za zadanie działać przede wszystkim w miejscu zamieszkania, w środowi-ku. w którym żyje współczesna koszalinianka, słupszczanka, świdwinianka... I musimv sie pochwalić, że od 1966 r.. ti. od owej reorganizacji, wiele u-dało nam się dokonać. Jak trudny był start do tych nowych, „środowiskowych" wyłącznie zadań niech świadczv to, że jeszcze w 1965 r. istniały w naszym województwie tylko... 2 terenowe koła Li0'1" Kobiet, liczące zaledwie 74 członkinie. Pod kon *oc roku, 1966 były już 5.782 członkinie, zorganizowane w kołach terenowych, a rok ubiegły zamknę łyśmy liczba 11.791 kobiet w szeregach wojewódzkiej organizacji. Nie w liczbach zresztą rzecz ale w wynikach pracy na rzecz środowiska. Kobiety sq na ofół realistkami, cenią konkrety, praktyczne, rzeczywiste rezultaty ••wej działalności. A takimi mogą się no. poszczycić koła terenowe LK w Kępicach, Drawsku, Krajence, gdzie aktyw kobiecy -organizował np. place zabaw dla dzieci, opiekę nad osobami starszymi i samotnymi, zbiórki na wspólne cole. na Centrum Zdrowir> Dziecka wycieczki — im, z K^ajenk5 do Krakowa, różne imprez^ itp. Charakterystyczne, że nrp większe sukcesy osiadają koła w małych ośrodkach, fdzie z pewnością najsilniej odczuwa się potrzebę tego rodzaju poczynań, jak tworzenie klubów środowiskowych, potrzebę wspólnego działania. —- Nowe formy i nowy zakres pracy Ligi nie oznacza jednak zapewne odejścia od zawsze interesującej każdą ko bietę tematyki spraw rodziny, dziecka, popularyzacji zasad racjonalnego prowadzenia domu. Są to przecież problemy „wiecznie kobiece — Oczywiście, że niesłabnącym powodzeniem cie~zą się kursy kroju i szycia, gotowania, pokazy pieczenia ciast, iednym słowem wszystko to, czym bezpośrednio lub pośred nio — szkoląc instruktorki racjonalnego żywienia oraz estetyki ub:oru — zajmuje się od 10 lat Wojewódzki Ośrodek Gospodarstwa Domowego kierowany przez tow. Zofię Bohuszewicz. Inna taką „ponadczasowe" dziedziną naszej działalności jest poradnictwo prawno-społeczne. Poradnie, do których tysiące osób — i to nie tylko kobiet, ale także mężczyzn — zgładza się ze swoimi kłopotami rodzinnymi, życiowymi — działają we wszystkich powiatach. Jest to w ogromnej mierze zasługą środowisk prawniczych tych miast, które wszędzie utrzymują z n^sza organizacją bliski kontakt i udzielaip pomocy prawnei osobom, zwracałabym się do Ligi Kobiet. Współpraca, współdziałanie z rćżnvmi środowiskami i orga mzacjami "est zre-^ta warunkiem efektywności naszych wszelkich poczynań. Cłdvby nie finansowa .pomoc WKZZ — wiele naszych akcii nie doszłoby do skutku. gdvbv nie współdziałanie np. koła LK w Kępicach z aktywem związkowym tam+eiś^ego Kombinatu Garbarskiego — me byłoby mowv o skutecznej pracy Ligi na tv^~> osiedlu. — Wońnwódzka ornanizacia Lici Kobiet jest. obecnie w trakcie kampanii sprawozdaw czo-wvborrzej. Jak uńdzi per svektyv>v dalszej vracy aktyw w powiatach? Jnkie radania stawia, sobie organizacja? — Konferencje powiatowe w zasadzie zostały już Wszędzie przeprowadzone, mo żemy więc powiedzieć, jakie wysunięto na nich postulaty. Dotyczyły one: dalszego wzrostu liczby członkiń LK. współ działania z radami narodowymi w real;zacji programu rozwoju swego miasta czy ośrodka. m. in. - dalszej rozbudowy sieci usług, ułatwiających życie kobiety, orp^ni-mwania wszelkich form opieki nad rł-7;e*rni f wYcho^awcrePo oddziaływania na młodzież, kształtowania społecznych postaw zaangażowania i patriotyzmu — Realizacji tych chlubnych zamierzeń i dalszych lat owoc nej rlriałalYiości życzymy Li-d~e Kobiet z okazji jej 25-le cia. Rozmawiała /OFIA BANASTAK Fot. Andrzej Maślankiewtat Str. 4 GŁOS nr 66 (5459) Z WIZYTĄ u „śmiejącej się Polki" Od Weimaru jechaliśmy na północ bocznymi szosami, nie zbaczając do autostrady. Deszcz rozpadał się w gęstą, równomierną szarugę. Krople wody na szybach i mgła za oknami potęgowały nudę podróży. Żeby szybciej do Berlina... Żeby szybciej do warszawskiego pociągu... Niechętnie przyjęłam propo zycję postoju w jakimś miasteczku. — Czy warto? I tak nic nie widać. A głodna nie jestem. Lepiej już do Berlina. — Ale to Naumburg, Na-umburg! Nie słyszałaś o katedrze w Naumburgu? No, tak. Wiedziałam, że ka tedra w Naumburgu należy do grupy najsłynniejszych światowych zabytków znaidu jących się na terenie NRD i zrozumiałam, że z jej powodu tłukliśmy się po bocznych dragach. Ale dlaczego jest taka ważna i sławna? Czym upamiętniła się w historii ludzkości? Nie pamiętam. O-ozywiście nie przyznałam się do tego. Ochoczo potwierdzi łam moją znajomość sztuki światowej w przedmiocie śred niowiieoznych katedr i 'bez sprzeciwu wysiadłam z sa mochodu na kamiennym pla cyku, zastawionym przez olbrzymie autokary, prosto pod strugi wody. Pod osłoną mokrych (kamiennych ścian dotarliśmy do wejścia. Malutki pokoik mieszczący kasę i kiosk z pa miątkami wypełniony był pa sażerami autokaru. Zboczyliśmy, aby przeczekać, na koś cielny podwórzec. Otoczony wysokimi murami katedry, przygniatającej swym ogromem senne miasteczko, dawał schronienie przed deszczem w szerokich ciemnych krużgankach, biegnących dookoła. Olbrzym^ kompleks gmachów, mieszczący niegdyś nie tylko kościół, ale taikże bi skupie mieszkania, urzędy, szkoły, zarząd dóbr kościelnych, wydawał się wymarły. Nie ma 'pielgrzymów, nije ma biskupiego dworu.. Już przecież od czasów reformacji nie mają tu swej siedziby katoliccy biskupi, sprawujący niegdyś książęce rządy nad ludźmi i rozciągającą się stąd na północ równiną. — A co jest? — Turyści, opiekunowie za bytków i kościół protestancki. Turystów w taką szarugę na podwórcu nie uświadczysz. Opiekunów zabytków nie wi dać, choć widać ich prace: budowana od XI w. katedra m n w 2 D " < £ « *0 H ES m n £ £ o ■o ©srf •5 WCZORAG DZIŚ JUTRO wygląda — przynajmniej z zewnątrz — tak, jakby przez setki lat nie wiały wichury, nie zacinały grady, nie prze walały się przez kraj wojny. A wewnątrz jest kościół pr0 testancki. Zanim przez mały pokoik, gdzie kupuje się bilety, weszłam do środka, wie działam, że będziie tam zu pełnie inaczej niż w katolickich kościołach, barwnych od obrazów, błyszczących od pozłoty rzeźb. Ozdabiane przez stulecia wnętrza słyn nej naumburskiej katedry zmieniły się w surowe, puste olbrzymie sale. Na szarych ścianach pełgają kolorowe cienie: całe szczęście, że chociaż witraża* rozpraszają smutek i powagę. Spoglądam w górę ku witrażom i nagle wiem, dlaczego słyszałam o katedrze w Naum burgu, dlaczego przyjeżdżają tu wciąż turyści, dlaczego jest umieszczona w każdym przewodniku i w każdej encyklopedii. Wysoko nad głowami ludzi, w witrażowej olbrzymiej wnęce wychylają się z szarvch ścian kamienne postacie. Wykute przed siedmiuset laty dłutem nieznanego rzeźbiarza, zachwycały wtedy i za chwycą ja dziś wyrazem, ger stem, życiem. To nie są święci. Każda z postaci utrwalonych w Kamieniu żyła naprawdę i choć zmarła, zanim genialny rzeź biarz stworzył jej pomnik — miała być w katedrze taka, jak za życia, jaką pamiętano we wspomnieniach i opowiada niach dziadów. Zę ścian katedry, którą ufundowli, rozbudowywali i otaczali opieką, patrzący teraz na zwiedzających margrabiowie miśnieńscy. Dobrzy i okrutni, potężni i słabi, utrwaleni wdzięczną i złą pamięcią. Wśród nich dwaj bracia, Hermann i Ekkehardt, pierwsi fundatorzy naumbrsfkiej katedry budowanej dlla zapewnienia wiecznego spoczynku ich ojcu, margrabiemu Ekkehafd-towi I (który sięgał ambicją po niemiecki tron, a zmarł bez pojednana a z Bogiem) i dla odwróceni?, największej tragedii średniowiecznych władców: braku potomstwa. Towarzyszą więc obu braciom w galerii miśnieńskich margrabiów małżonki: Ekke hardtowi powaśną, łagodna TJta von Baillenstedt, Hermannowi zaś Regelinda Pia-stówna, córka Bolesława Chrobrego. Inna niż wszystkie postaci naumburskiej ka tedry, łagodząca surowość i powagę kamiennych rzeźb, wnosząca do szarej kościelnej nawy uśmiech i radość życia. QD 771ELU lat był bodaj naj głośni ej szym politykiem zachodnionremieckim. I sam dbał o rozgłos i ditżo się o nim mówiło i pisało. Obdarzano po wieloma komplemen tami (skrajna prawica) i o-strzegano przed jego niebezpiecznymi poglądami (lewica i koła myślące realistycznie). Widziano w ram najpoważniejszego kandydata na kanclerza NRF lat siedemdziesiątych. Ale po wyborach, które przyniosły po rażkę partii Straussa CDU/ /CSU — na parę miesięcy zu pełnie o nim ucichło. Umilkł również on sam, robiąc wrażenie, że usuwa się w cietfi. Mówiono nawet, że zamierza zupełnie wyrzec się działalności politycznej, przebąkiwa no, iż niedługo ma objąć intratną posadkę w kierownictwie jednego z koncernów lotniczych nad Renem.* Okazuje się jednak, że nic z tych rzeczy. Franz Joseph Strauss od początku bieżącego roku znów pojawił się na widowni politycznej, a był to po wrót to starym* dobrze zna- Królewna Regelinda. (Foto-AR) Dosłownie. Bo Regelinda parska śmiechem. W zmrużo nych oczach, w dołeczkach, w kącikach ust czai się tyle wesołości, że zdaje się za chwilę usłyszymy głośne dziewczęce: hi, hi, hi. Co ją tak rozśmieszyło? Powaga szwagra i jeg0 żony? Czy roz marzony, wzniesiony w górę wzrok mężą? A właściwie: dlaczego jako taką właśnie „die laechende Pclin" — śmiejącą • się Polkę przedstawił margraloinę miśnieńską z królewskiego, polskiego rodu nieznany rzeźbiarz? I musiało to być na specjalne zamówienie... Ślady wskazują, że rzeźba głowy Regelindy, choć również stara jak cały posąg, była doń dostawiona, a więc specjalnie zmieniona... Mogła pozostać w pamięci miśnieńskiego ludu jako pogodna śmieszka. Miała przecież 13 lat, gdy wyszła za mąż za 17-letniego Hermanna. Mogła być z nim po prostu szczęśliwa. Żadne kroniki nie zanotowały, ąby Chrobry po wydaniu córki za mąż musiał w jakiś sposób interweniować w jej małżeńskie kłopoty. Chy ba układało się wszystko dobrze, skoro po kilkunastu latach król polski ożenił się po raz ostatni z najmłodszą siostrą własnego zięcia; miał widać zaufanie do tej rodziny. Ndgdy już nie dowiemy się, jaka była naprawdę. A właś ciwie naprawdę jest taka — wesoła, roześmiana „die laechende Polin"... Bo przecież któż, poza historykami, wiedziałby, że przed tysiącem blisko lat król Chrobry miał córkę Regelindę, którą wydał za margrabiego Miśni, gdyby nie posąg w katedrze naumburskiej? Znów przechodzimy przez pokój, gdzie mieści się kaisa i kiosk. Wycieczka z autokaru kupuje pamiątki. Najlepiej „idą" pocztówki, z których śmieje się wesoło polska księżniczka, MIROSŁAWA GRABOWSKA nym jego stylu — hałaśliwy i buńczuczny. Przywódca bawarskiego odłamu chadecji — CSU — swymi obecnymi wystąpieniami, mowami w Bundestagu, artykułami i wywiadami udzielanymi różnym pismom — uda wadnia wszem wobec, że ani na jotę nie zmienił swych skrajnie prawicowych poglądów i zapatrywań, a wielkomocarstwowy nacjonalizm i rewizjcmizm są w dalszym cią gu jego naczelną dewizą. Wracając do czynnego upra wiania polityki Strauss z miej sca ostro zaatakował rząd Brandta za jego politykę w stosunku do krajóio socjalistycznych. Znowu zaczęły padać gromkie słowa o rzekomej „wyprzedaży niemieckich interesów" na rzecz komunistów, o uleganiu „dyktatowi" Związku Radzieckiego, Gomuł ki i Ulbrichta itp. itd. W nie dawnej debacie parlamentarnej w Bundestagu przywódca CSU stwierdził wręcz, że u-znanie granicy na Odrze i Ny sie przez NRF stanowiłoby „część podporządkowania się jęaudyrisHiemu jarzmu kątalo. i® • FAKTY* KOMENTARZE •'OB! NI, IE • 20 lat walki {aefańsklcb patriotów LAOS, kraj położony między DRW a Syjamem liczy 230 tys. km kw. i ponad 3 miliony mieszkańców. W roku 1949 Laos uzyskał formalną lecz nie faktyczną niepodległość w ramach Unii Francuskiej. Przeciw takiej „niepodległości" występowali prawTdziwi patrioci laotańscy, zorganizowani w Froncie Patriotycznym — Neo Lao Haksat. Jego przywódcą jest książę Souvanna Vosig, przyrodni brat obecnego premiera ks. Souvaima Phoumy. Ruch zbrojny patriotów nosi nazwę Pathet Lao. Walki patriotów z siłami pro-imperialistycznego rządu królewskiego przybrały na sile od roku 1952. Na Konferencji Genewskiej w roku 1954, która zakończyła po przegranej przez nią woj- ^ r nie panowanie Francji na Pół podporządkować patriotow z wyspie Indochińskim, zapadła Pathet Lao, którego władza decyzja o zakończeniu walk (i reformy społeczne) ugrun-w Laosie i gwarancji państw- towała się na znkcznych po--sygnatariuszy dla neutralnoś łaciach północy Laosu. Walki r:i kraju. Nadzieje na ukształtowanie się prawdziwie neu-■ ralistycznej, demokratycznej polityki rządu laotańskiego zostały zniweczone. Przez 8 lat trwały zmiany rządu w stolicy Laosu — Vientianne —raz był to rząd niby neutralistycz ny, raz otwarcie prawicowy, antyludowy. Nie zmienił tego zamach stanu kapitana Kong LAOS trwały. Nowa Konferencja Genewska w roku 1962 zagwarantowała niepodległość Laosu i po wołała rząd koalicyjny pod przewodnictwem neutralistów Laosu. Latem 1969 r. wojska królewskie wyparły patriotow ze strategicznie ważnej Doliny Amfor, łamiąc kruche, niepisane zawieszenie brom. Ostatnia ofensywa Pathet Lao doprowadziła do odzyskania Doliny Amfor i zagrożenia stanu posiadania sił antyludo wych. Do akcji otwarcie wkroczyły bombowce strategiczne Po 9 miesiącach jednak lJSA które łamiac postano-Pathet Lao wycofało się z ^-ienia Konferencji Genew: Le w roku 19G0, który usiłował przywrócić neutralizm rządu. Rychło obaliła go pra- promisow nie udały się. Rząd w Vientianne łamał wszelkie , . . _ . porozumienia z Pathet Lao. ™1Ca m 1 J^0rL* Część neutralistów zresztą ™ \ „ - przeszła na pozycje prawicy, koalicji, w której coraz bar- postanowiły zahamowTać dziej decydujący głos miała ,^,pjyWV patriotów z Pathet prawica. Próby rozmów i kom Lao p'oza Wietnamem Południowym USA otwarcie anga- Phuomi Nocavana. Żaden z tych rządów nie zdołał sobie MAGAZY SPRAW M! ĘDZYNA^^RODOWYCH wmm część nawiązała kontakt z Pathet Lao. Neutralistyczny rząd księcia Souvanna Phou-my stal się rządem antyludo- Laosu nowe zagrożenie poko-wym. Nic nie zmieniły wybo- ju w Az^ południowo-wschod żują swe siły do walki z patriotami w Laosie i mobili* żują do akcji siły reakcyjnych syjamskich sojuszników. Z tego dopiero może się 2^° dzić prawdziwe zagrożeni® niepodległości i neutralności ry w roku 1967. W Vientianne i Louang Prabang rządził rząd rzekomo neutralistyczny, a Pathet Lao umacniał swą władzę na 2/3 terytorium mej. Sylwetka tygodnia Bruno Kreisky W rezultacie wyborów do parlamentu austriackiego, w których największą liczbę głosów uzyskała Partia Socjalistyczna (81 miejsc w v 165-osobowej izbie niższej) następuje zmiana rządu. Dotychcza sowy kanclerz Klaus reprezentował chadecką Partię Ludową. Jego następcą zostaje przywódca socjaldemokratów BK U NO KfiEIS KY. Krajem rządzić będzie ,.wielka koalicja" socjaldemokratów i chadeków, ale fotel kanclerski i przewodnictwo w parlamencie przypadnie socjalistom. BRUNO KKEISKY urodził się 22 stycznia 1911 roku. jako syn bogatego dyreJćtora wielkiego kon cernu tekstylnego. Mimo to w wieku 15 lat wstąpił do partii socjalistycznej. Została ona rozwiązana w roku 1934, ale Kreisky nie zaprzestał działalności w zde legalizowanej partii. Doprowadziło to do aresztowania go w rok później i do półtorarocznej kary więzienia. Zwolniony z więzienia zdołał jeszcze przed Anschlus "9 to 750-tysięczne centrum przemysłowe naukowe i kulturalne, stolica Baszkir skiej ASRR. Dzisiejsza Baszkiria to nowoczesny, szybko rozwijający się kraj. A jej stolica chroni jak największą relikwię drewniany dom — muzeum, dom u początku wieku. ^-^rpress) Tam gdzie iyl Lenin GŁOS nr 66 (5459) kulturalna ŚWIAT Koncertująca w Bejrucie, w „Casino du Liban" orkiestra Filharmonii Narodowej z War szawy, odniosła wielki sukces. Publiczność szczelnie wypełnia ją ca salę koncertową zgotowała polskim artystom serdeczną cwację. Koncertem dyry-1 gowali W. Rowicki i A. Markowski. Jednym z bardziej intere sujących wydarzeń kulturalnych stolicy Czechosłowacji, stała aaę otwarta tam przed kilku dniami wystawa p.n: „Sztuka Młodej Polski". Wśród 200 eksponatów znajdu -Mje się 91 obrazów, 99 rycin i 10 rzeźb. Ich autorami są "Wyspiański, Malczewski, Mehoffer Boznańska, Wojtkiewicz, Stanisławski i Dunikowski. Wystawa potrwa sześć tygodni. Inną natomiast wystawę „Polska współczesna" otwarto ■w New Britain, wielkim ośrod ku przemysłowym stanu Connecticut (USA). Wystawa spotkała się z dużym zainteresowaniem miejscowych władz i środowiska polonijnego. Z oka zji wystawy wystąpili też pol scy artyści estradowi: Cem-brzyńska, Korsakówna, Santor Brusikiewicz, Ofierski. * Peter Evans z Sydney padł nieprzytomny w 15 godzinie wykonywania na fortepianie utworu Satie „Strapienia", na którego 'wykonanie potrzeba 24 godzin. Dotychczas udało się to tylko czterokrotnie. KRAJ Opole coraz intensywniej przygotowuje się do kolejnego Krajowego Festiwalu Piosen-(ki. Ustalono już m. in., że zachowane zostaną podstawowe koncerty takie jak „Premiery Opola", „Przeboje sezonu", „Każdy kiedyś zaczynał" „Ma-~raton kabaretowy". Zmieni się inauguracja. Koncert otwarcia „jfcędzie widowiskiem folklorystycznym, wykorzystującym u sytuowanie i zalety amfiteatru Na tegorocznym festiwalu szer sze odbicie znajdą imprezy z okazji 25-lecia powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy. -¥■ W Wytwórni Filmów O-świaitowych w Łodzi zakończo no realizację średniometrażo-wego filmu „Juliusz Słowacki w Szwajcarii" Zdjęcia kręcono przede wszystkim w Genewie. W komentarzu wykorzystano listy poety do Krzemieńca. Ig nacy Gogolewski recytuje frag menty poematu „W Szwajcarii". ^ 25 rocznicę działalności obchodziła filharmonia w Czę stochowie. Plon dotychczasowej pracy to 2 700 koncertów dla miliona słuchaczy, a nagroda — nowa siedziba z salą koncertową na tysiąc miejsc, którą zbudowano kosztem 30 milionów złotych. WOJEWÓDZTWO Energicznie działający ze spół pieśni i tańca z Jasienia (pow. Bytów) wykorzystujący w programie kaszubski folklor doczekał się jeszcze jednego uznania. Wydział Kultury Pre zydium WRN przyznał mu na zakup strojów i sprzętu — 30 tysięcy złotych. Jak wynika ze wstępnej oceny pierwszego etapu powia towych eliminacji teatrów a-matcirskich biorących udział w Festiwalu ku czci setnej rocznicy urodzin W. I. Lenina, naj większe zainteresowanie wywołał on w zespołach wieji-skich. Natomiast dwa największe miasta województwa — Słupsk i Koszalin zgłosiły po 2 —3 zespoły. Aktywne zespo-. ły wiejskie odczuwają jednak wyraźnie brak fachowej porno cy, co odbija się i na kształcie widowisk i na dykcji. W salonie koszalińskiego Biura Wystaw Artystycznych otwairto wystawę grafiki Stanisława Borysc1 kie-ro. Nr-a piło to * marca. Funkcję komisarza Fe&ti taralu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu objął Stefan Napie : W»» vte). r 2?% W Białymstoku Teatr przedstawienie, „Diabelskie pułapki" Fot. A. Maślankiewicz W krainie dziecięcej baśni — Latem ubiegłego roku, dyrektorem Państwowego Teatru Lalki w Słupsku został p. Stefan Świętak. Pani zaś w grudniu ubiegłego roku objęła kierownictwo artystyczne. Zna lazła się Pani w teatrze już po rozpoczęciu sezonu. Sądzę, że nie ułatwiło to startu? — Istotnie, trafiłam na niełatwą sytuację. Przede wszystkim trzeba było opracować plan repertuarowy bieżącego sezonu i przygotować sztukę na imprezy choinkowe dla gą sobie pozwolić na wystawianie przedstawień dla dorosłych. W Polsce systematycznie robi to bodaj tylko krakowska „Groteska". Coś takie go miałabym ochotę zrobić w Słupsku. Wydaje mi się, że w mieście tym jest atmosfera, która tłumaczyłaby tego typu poczynania, ale jeszcze nie w tej chwi't i w tych warunkach. — Tym sposobem doszłyśmy do tematu środków artystycznego wyrazu w teatrze lalek. Czy via Pani w tej mierze o-kreślone upodobania? W jakim stopniu uzależniona.....od nich będzie artystyczna linia „Tęczy"? — Przede wszystkim — z przyczyn, które wynleniłam na wstępie naszej rozmowy — nie zakładam, że bieżący sezon dostarczy nam satysfakcji artystycznych. A w przyszłości... wzorców jest wiele. W konwencji teatru lalkowego mieści się żywy plan, maska, przedmiot. Użycie jednego czy drugiego musi być uwarunko wan-e spełnieniem określonych funkcji w przedstawieniu. Nie może to być jednak koncepcja dowolna. oraz p. Julian Sójka. Do niedawna pracował, a obecnie jest na emeryturze, p. Tadeusz Czapliński — założyciel i wie loletni dyrektor „Tęczy". Nie mamy, niestety, etatu reżysera. Obecnie gościnnie reżyseruje u nas „Klonowych Braci", Szwarca — reżyser łódzkiego „Pinokia" — Wanda Byrska. W repertuarze bieżącego roku mamy jeszcze dwie sztuki: „Przygody Tomcia Pa luszka" J. Zaborowskiego i „O czym mówią pory roku". J. Galewicza. Premiera „Klonowych Braci" odbędzie się prawdopodobnie 4 kwietnia br. w Słupsku, w dniu otwar et" a po czteroletnim remoncie siedziby „Tęczy". Wszyscy cze kamy z utęsknieniem ha ten dzień. Wreszcie teatr uzyska odpowiednie warunki działalności. — :Życzę Pani i teatroicd, by wykonawcy dotrzymali terminu. Od dyrektora Stefana Swiętaka wiem, że sala wido wiskowa została wyposażona w nowoczesne urządzenia elek troakustyczne, że znakomicie rozwiązano sprawę aparatury oświetleniowej. Na zakończenie chciałabym jeszcze usłyszeć parę słów na temat Pani życiorysu artystycznego. ~ w-,!-' t- <• . _ • — Mówiłyśmy już o Zofia Mikhnska objęła kie- uciskach dla dzieci i rownictwo artystyczne skiego Teatru Lalki wido-doro- Słup- słych. Widziałam swego czasu w „Tęczy" wido'wisko adresowane jednocześnie do jednej i drugiej widowni. Mam na myśli inscenizację sztuki ła baba mak". — Nie znam tego przedstawienia. Sama koncepcja sztu ki jest dla mnie interesująca, być może trudna w inscenizacji. Jeślibym się miała prze ciwko jakimś tendencjom w teatrze lalek wypowiedzieć, to dzieci. W tym czasie, nasz szczupły zespół aktorski nawie ,dziła plaga chorób. Mimo to w ciągu zaledwie miesiąca przygotowaliśmy „Diabelskie pułapki" Mieczysława Antu-szewicza. — Pośpiech nie zaszkodził widowisku. Widziałam jeden ze spektakli dla dzieci słupskich s\zkół. Przedstawienie ma dobre tempo, jest dowcipne, aktorom udaje się nawiązać kontakt z widownią. Reakcja małych widzów świadczy, że przedstawienie podoba wego. Mały widz ma na ogół się. Kukiełki z pułapek" są skłonność do dosłownego od-popularne wśród słupskiej bierania tego, co mu proponu dzieciarni. Imiona: Dyzia, O- jemy. A teatr lalkowy musi gonka, Kantyczki, Chorałki kształtować artystyczną wrażli wypisywane są na szkolnych wość dziecka. I jeśli wypowie tablicach. To jest jakaś miara ono opinię „deszcz na przed-popularności. stawieniu padał jak żywy", to efekt ten powinniśmy uzyskać przez zastosowanie odpo wiednio skomponowanych, u-mownych środków wyrazu. — Moje kontakty z teatrem lalek zaczęły się 15 lat temu, w gdańskiej „Miniaturze", któ rej pozostałam wierna do czasu odejścia do Słupska. Tam też próbowałam swych możliwości reżyserskich, chociaż moim' podstawowym zajęciem było aktorstwo. Ponieważ zaw Sia sze interesowały mnie teoretycz ne problemy teatru, za temat pracy magisterskiej w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku wzięłam „Stosunek dzieci do teatru lalek w świetle ich listów". Zagadnienie percepcji dziecięcej widowni interesuje mnie nadal. Nie wiem jeszcze w jakiej formie, na pierwszym miejscu wymię starać się będę kontynuo ., , at m TiroA łn haHania wcrnH xuiń7nv niłabym naturalizm. Ten sposób artystycznego widzenia »»ri*ęczy uważam za zupełnie sprzecz- wać te badania wśród widzów I ny z konwencją teatru lalko- Z ZOFIĄ MIKLlftSKĄ — kierownikiem artystycznym PańsWowego Teatru Lalki „Tęcza" rozmawiała HANNA MASLANKIEWICZ Muzyka i poezja Warto czasami spojrzeć za miedzę. Stąd też, nie ba cząc na zaspy śniegowe, drugiego z kolei festiwalu muzycznego Bialostocczyz ny postanowiłem nie opuścić. 1 nie żałuję. Poznanie — chociaż pobieżne — tam tejszego środowiska, spotkania z ogólnopolskim festiwalem — nie tylko muzycznym. Jeśli o muzykę chodzi, Białystok ma do zapisania w historii niejedną kartę. W tym względzie. dość cha r akt ery styczną pozycję w organizmie urbanistycznym miasta odgrywa obecna A-kademia Medyczna, a dawniej Pałac Branickich. To w tym „Wersalu Północy" działał kiedyś, w okresie saskim i stanisławowskim, teatr dramatyczny. Właściciele pałacu posiadali kilka kapel, oraz zespoły operowe i baletowe, w których występowali sprowadzani z Francji i WTłoch — artyści. Inna rzecz, że te muzyczne zabawy dotyczyły tylko pa łacu. że muzyka miasta roz wijała się w latach między wojennych, w oparciu o działające prywatne szkoły muzyczne i imponujące ze społy chóralne — imponujące ilością i wielkością (na przykład 150-osobowy chór Towarzystwa Uniwer sytetów R-obotniczych!). To przeszłość muzyczna Białe go stoku. A teraźniejszość? Znaczo na jest rozwojem Państwo wej Orkiestry Symfonicznej ny Białymstoku, która, podobnie jak inne zespoły, powstawała zwolna z zespo łu niemal amatorskiego. Jest rówieśnicą Koszalińskiej Orkiestry Symfonicznej. Zanim jeszcze udało mi się dotrzeć do Białegostoku, wiele słyszałem o pracy, a zapale Jana Kula szewicza, który przed laty przejął kierownictwo tej placówki. Znamy zresztą jego postać jako dyrygenta proioadzącego koncerty na estradach Koszalina i Słup ska. O uznaniu jakim cieszy się w Białymstoku świadczyło i to, że swego czasu kandydował z teao regionu w programie telewizyjnym do miana „Polaka Roku". Nic przeto dziwnego, że niespokojny duch Kulaszewicza nie pozwolił mu patrzeć na to, iż Białystok pozbawiony jest festiwalu. Zdecydowano się na powiązanie muzyki z poezją, na powołanie w ubiegłym roku pierwszego Ogólnopol skiego Festiwalu Muzyki i Poezji Współdziałanie tak znanych artystów jak Lidia Grychtołówna, Barbara Hesse-Bukowska, Halina Słonicka, Krzysztof Jakowicz. Zespół „Con moto ma cantabile" — z jednej stro ny, a Zofia Rysi.ówna, Danuta Michałowska, Aleksan der Bardini, Gustaw Holou bek — c drugiej, od razu ugruntowało pozycję Festiwalu i w efekcie wymaga ło kontynuacji. Oto geneza tegorocznego 11 Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki i Poezji, jaki w połowie lu tego odbył się w Białym' stoku. Widownia Teatru im. A. Węgierki, Sala Domu Rzemiosła. Aula Akade mii Medycznej (Pałacu Branickich) rozbrzmiewały przez tydzień muzyką i P°~ ezją. Osiem programów o-kreślonych tytułami pozwo liło na znalezienie związków dźwięku i słowa. A sa me tytuły już mówią dosta tecznie wiele: „Młoda Polska, „Lenin", „Szekspir * Bach", „Renesans i Barok „W kręgu 'współczesnego folkloru polskiego". „Capn ccio" (z fragmentami P°' wieści E. T. A. Hoffmanna) „Listy Beethowna". „Chopin". Żałowałem, że wielość imprez nie pozwala na pełne uczestnictwo w imprezie, w której wystą-pihi zespoły kameralni („Classici Silesiani", ,J Mu siei Cantati"), recytatorzy — Zofia Mrozowska, Woj" ciech Siemion: Edmund Fet ting, Jan Swiderski, że ominęła mnie okazja poznania oryginalnego programu fot klorystncznego (znakomity pomysł!), łączącego twor-czość „niedzielnych P°~ etów" z występem Regi°~ nalnego Zespołu Muzyczne go ze wsi Łyse. Nie wspominałem dotąd o głównym bohaterze, o sa mej Orkiestrze Symfonicznej, która jednak bierze v>~ dział tylko (i słusznie} 10 dwóch programach. Gdy u-słyszałem w jej wykonaniu utwory Mieczysława Kj*rio. wicza „Białą Gołąbkę'* 1 „Odwieczne pieśni'*, popro wadzone przez Jana Kuia> szewicza, to zrozumiałe sta ły się komplementy jakie czytałem po jej występie na festiwalach w Ciechocinku• Przecież to zespół, który zupełnie dobrze poradził so bie z bogactwem partytury młodopolskiej. A sam Pro*^ gram także umiejętnie ł<ł~ czył muzykę Karłowicza fragmentami dramatu tesilas i Laodamia" wy~ spiańskiego. Tylko że młodzież, która była głównym odbiorcą tego programu, niezupełnie była doń P7"2^"" gotowana, a organizatorzy (wychodząc być może ze słusznego niby założeniei, że za dużo w programac jest słon>a) poskąpili ob ja nienia. Natomiast drugi, ra czej kameralny (i dlatego żałowałem, że nie odbył w innym, bardziej intymnym nastroju) łączył
> V
mmmm
:v.
" m
. X .v
fili
illEIilll!
A So&na z mzedtfawienia „Pietruszki,, słupskfeefa Teatru Lalki
GŁOS nr 66 C5459)
Str. 7
Bardzo proste opowieści
GDtZIE ten Budrewicz nie był! Z kun się nie spotykał, z kim nie raz mawiał, u kogo nie biesiadował! Olgierd Budrewicz, jako 'jeden z niewielu polskich reporte-tów, stał się tym, który „mieszka gdzieś w świecie". Ale też Budrewicz potrafi się nam w dwójnasób zrewanżo-wać *).. Wszystko co widział — opisuje. Wszystkie rozmowy przytacza. Za spraiwą jego pamiętającego to wszystko dobrze, mcżemy się dowiedzieć, że inż. Cajtak z Valpariaso w Chi le — zwany tam Don Jose Kahtak —uwielbia gotować, ale na j świetniej przyrządza langustę i bigos. W innym mi ej scu B u dr ewl cz opcwi a da o krż. Fi otrze Zubrzyckim z La Paz, który za odkrycia nowych zbóż cyny i srebra w po bliżu granic Argentyny i Chile został cdznaczony przez rząd Boliwii najwyższym orderem republiki — ,,Condor de los Andes". W pewnym miejscu Budrewicz zwierza się z losu reporte>ra mówiąc — „Trafić na polonica w Japonii to jakby dojrzeć na oceanie okruch lądu". Budrewicz ma szczęście niezwykłe zaiste. Raz — tjak w USA — przekazują go Polacy z rąk do rąk, a raz — ja:k właśnie w Jaiponii — w pewnym dużym domu pod Kyoto usłyszał recytacje Japończyków —„Ona chowa piórka do pudełka".
Budrewicz podróżując po świecie, przepychając się z pió. rem, notesem i kamerą przez miliardową ciżbę ludzi różnych ras, kolorów, kontynentów, w tej gigantycznej ciżbie dostrzegał także Polaków, gdyż ci Polacy są tego świata zjawiis kiem jedynym swego rodzaju. Z tej troski o ocalenie losów polskich powstało najpierw kilkainaście różnych reportaży rozrzuconych po wszelakich pismach w kraju. Ale cóż, życie reportażu jest bardzo krótkie, najwyżej tygodniowe. Może ten i ów nad tym i owym reportażem sdę rozczulił, wtszak to miło, że Polacy w Japonii, w Kongu, w Szkocji, pod Himalajami, w Chile, w cieniu Kilimandżaro, w Teksasie, w Sewilli — a też swój język mają. Obecnie te reportaże zebrane w jednej książce otrzymały od ąutora zupełnie nowe życie.
Gdzież ci nasi rodacy nie wy wędrowali! Są wszędzie, gdzie kolwiek myśl by nie pobiegła. Pracują z charakterem typowym dla nas. Pracują uporczy wie, z zapamiętaniem, nie licząc, Ze jutro jakoś to będzie. Orzą poła Teksasu, ale też wy kładiajią niemal na wszystkich uniwersytetach świata. *W Afryce, tęskniącej wciąż za ludz kim życiem, są Polacy uosobieniem dobroci, szlachetności, wytrwałości i poświęcenia. W Ameryce Łacińskiej, w ślad za Ignacym Domeyko, symbo lizują oni zawsze wysoką polską kulturę, wiedzę, naukę, cy wilizaoję i talent. W Indiach, Polek, Murycy Frydman był osobistym przyjacielem, współ pracownikiem bliskim, Mahat-rny Gr.ndh.iego.
Długo by można było opowiadać o Polakach za Budrewiczem. Także o odkrywcach, poszukiwaczach, lekarzach, ma larzaeh, artystach, reżyserach, naukowcach i zwykłych oraczach oraz górnikach. Długo by można opowiadać o Polakach, których w świat wyciąg nęła z rodzinnego domu pasja działania, poszukiwanie chleba przede wszystkim wieść
0 zagrożonej gdzieś wolności. Bo też Polakom nie trzeba mó wić dwa razy, by brali wolność w obronę, by o tę wolność sdę upominali na oczach świata. Brali w obronę, znacząc swoje drogi po świecie również cmentarzami.
Proste są te opowieści Budrewicza o Polakach rozsianych na całym świecie, bo też
1 ich życie jest proste. Proste, ale zaiwsze pełne godności.
JERZY MIESZKO (Interpres)
* Olgierd Budrewicz: Spotkania z Polakami" — wyd. PA. Interpress. Nakład 20 tysięcy. Cena 30 zł,
MARIAN MAREK DROZDOWSKI: „ALARM DLA WARSZAWY" (ludność cywilna w obronie stoliicy we wrześniu 1939 r.), wyd. II, „Wiedza Powszedh.na"
MARCEL PROUST: „JAN SAN-
TEUTL", wydam :