Ł Wofewódauue; Konferencji Sprowosdawczo-Wyborczei ZMS fspMpmieifiJay za przyszłość Z UDZIAŁEM 115 delegatów obradowała wczoraj w Koszalinie VIII Wojewódzka Konferencja Sprawozdawczo-Wyborcza ZMS. Otworzył ją, witając zebranych, przewodniczący ustępującego Zarządu Wojewódzkiego ZMS — Jerzy Miller. Z prac Komisji KC PZPR Fragment sali obrad VIII Wojewódzkiej Konferencji Sprawo-zdawczo-Wyborczej ZMS. Fot. J. Piątkowski Konferencja komunistów Rzymu RZYM (PAP) W Rzymie obraduje konre-rencja Rzymskiej Federacji Włoskiej Partii Komunistycznej. Uczestniczy w niej 800 delegatów reprezentujących or ganizacje podstawowe. Referat o zadaniach komuni stów w dziedzinie zespolenia szeregów organizacji partyjnych i związków zawodowych w walce o prawa mas pracujących wygłosił sekretarz Fe deracji Rzymskiej Włoskiej Partii Komunistycznej P. Tri-velli. PROLET ARWSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Nakład: 103.260 Cena 50 SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rot XVIII Niedziela, 11 stycznia 1970 r. Nr 11 (5404) Narada w KW PZPR Zadania przedsiębiorstw i instytucji rolniczye Obecni byli: sekretarze KW PZPR w Koszalinie — Zdzisław Kanarek 1 Michał Piechocki, prezes WK ZSL — Stanisław Włodarczyk, sekretarz WK SD — Adam Matwi-jowski, przewodniczący Prezy dium WRN — Wacław Geiger. Przybyli również: wiceprzewodniczący ZG ZMS — Andrzej Majkowski oraz delegacja zetemesowców z wojewódz twa szczecińskiego z przewodniczącym ZW. — Edmundem Adamskim. Delegatom przedłożono spra wozdanie z dwuletniej działał ności organizacji zetemesow-skiej w naszym województwie, Związek zrzesza obecnie około 30 tysięcy członków — młodzież pracującą, uczniów, studentów. Referat wprowadzają cy do dyskusji wygłosił przewodniczący Z W ZMS — Jerzy Miller Stwierdził on, że ZMS na Ziemi Koszalińskiej stał się widoczną siłą, coraz lepiej zor ganizowaną, coraz rzetelniej (Dokończenie na $tr. 2) Sprawy młodzieży WARSZAWA (PAP) Przedwczoraj odbyło się pod przewodnictwem człon ka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR Józefa Tejchmy, posiedzenie Ko misji KC do Spraw Młodzie ży. Na posiedzeniu przedysku towano problemy związane z działalnością ZMW, któ-ry w lutym br. odbędzie swój IV Krajowy Zjazd. (Inf. wł.) WCZORAJ w Koszalinie z udziałem sekretarza KW PZPR, tow. Władysława Przygodzkiego, zastępcy przewodniczącego Prezydium WRN, tow. Damazego Szko-piaka i sekretarza WK ZSL, ob. Tadeusza Galika, odbyła się narada dyrektorów wojewódzkich przedsiębiorstw i instytucji rolniczych. Omawiano zadania koszaliń skiego rolnictwa w bieżącym roku. Jak podkreślił w zagaje niu tow. Władysław Przygodz- Niesforny kierowca • LONDYN Z londyńskiego cyrku wymknął sie za miasto szympans, który zwykle popisywał się wobec rozbawionych widzów jazdą na motorowerze. Miał na sobie kombinezon i czapkę a jechał tak pewnie, że początkowo nie budził sensacji. Zwrócił na siebie uwagę dopiero wtedy, gdy dwukrotnie przejechał jezdnię mimo czerwonego światła. Po krótkim pościgu został zatrzymany i zidentyfikowany. Nie stracił jednak rezonu i wymienił z policjantem przyjazny uścisk dłoni. Pogodo • WARSZAWA Jak podaje PIHM — dziś na terenie całego kraju wystąpi za chmurzenie duże z większymi przejaśnieniami. Na zachodzie miejscami niewielkie opady śnie gu. Temperatura maksymalna na zachodzie w pobliżu zera, na wschodzie ok. minus lo st. Wiatry słabe i umiarkowane, przeważnie z kierunków południowych. ki, najważniejszą sprawą będzie pełne zlikwidowanie skut ków ubiegłorocznej suszy, lepsze niż Gotąć zagospodarowa nie gruntów PFZ oraz wykonanie napiętych planów rozwo ju hodowli. Zagadnieniom hodowli poświęcono najwięcej u-wagi w dyskusji. Omawiano m. in. problemy związane z usprawnieniem skupu zwierząt rzeźnych i mleka, zwiększeniem produkcji pasz oraz mechanizacją prac hodowlanych zarówno w pegeerach jak i w gospodarstwach chłopskich. Jeżeli chodzi o mechani zację tych prac, od wielu lat panuje zastój, gdyż krajowy przemysł nie produkuje potrze bnych urządzeń. Sygnalizowano, że jeżeli do wiosny pegeery nie otrzymają odpowiedniej liczby wysokowydajnych silosokombajnów, w wielu, gospodarstwach wystąpią trudności z terminowym zbiorem poplonów ozimj^ch, których obszar został znacznie zwiększony. Dyskutowano również nad dalszym usprawnieniem zaopatrzenia i obsługi koszalińskiego rolnictwa. (1) ilfi WĘFi PreeweditiCMcy rządu CSRS fl. Czernik zakończy; wizytę w Polsce Delegacja zetemesowców kołob rześkich wręcza sekretarzowi KW PZPR — tow, K. Kanarkowi meldunek o wykonanych zobowiązaniach społecznych i prorlukcyj nych. ZE STRONY POLSKIEJŚ P. Jaroszewicz — wiceprezes Rady Ministrów PRL, W. Trąmpczyński — I zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, J. Hrynkiewicz — minister prze mysłu maszynowego, (Dokończenie na str. 2) llf PRZYJAZN I BRATERSTWO Wspólny bmonlld pols!ko-czee^os-tawoćSS? WARSZAWA (PAP) WCZORAJ tj. w sobotę opuścił Warszawę udając się w drogę powrotną do Czechosłowacji przewodniczący rządu CSRS Oldrzich Czernik, który wraz z małżonką przebywał od czwartku w Polsce na zaproszenie prezesa Rady Ministrów — Józefa Cyrankiewicza. Na zakończenie wizyty obie strony ogłosiły wspólny komunikat w którym czytamy; Na zaproszenie prezesa Rady Ministrów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Józefa Cy rankiewicza w dniach od 8 do 10 stycznia 1970 roku przebywał z wizytą przyjaźni w Polsce przewodniczący rządu CSRS Oldrzich Czernik. Przewodniczący rządu CSRS Oldrzich Czernik został przyjęty przez I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułkę i przewodniczącego Rady Państwa Marszałka Polski Mariana Spychalskiego. Premier CSRS zwiedził FSO „Żerań" w Warszawie oraz spotkał się z kierownictwem i przedstawicie larni załogi tych zakładów. W czasie wizyty przewodniczący rządu CSRS Oldrzich Czernik przeprowadził rozmowy z prezesem Rady Ministrów PRL Józefem Cyrankiewiczem. W rozmowach brali udział: I TELEGRAFICZNYM I W skRdeii • MOSKWA Agencja TASS podała, że w ZSRR wystrzelono kolejnego sztucznego satelitę Ziemi „Kosmos-3l8'\ • NOWY JORK Po raz trzeci w ciągu trzech ostatnich dni NASA odroczyła start satelity „Intelsat-3", który miał służyć jako transatlantycki przekaźnik telekomunikacyjny. Kolejny termin startu nie został określony. • MOSKWA W Moskwie podpisano umowę handlową o wymianie towarowej pomiędzy ZSRR i ZRA na rok 1970. Umowa przewiduje dalszy wzrost wzajemnej wymiany towarowej. O MEKSYK 20-letni mężczyzna, który u-siłował uprowadzić na Kubę panamski samolot „DC-3" został zastrzelony. RTUJACJA W WIFTNAMTF POŁUDNIOWYM ZDJECIE TYGODNIA ,Białe niedźwiedzie nad Bałtykiem. CAF. Zacięte walki w 8 prowincjach PARYŻ (PAP) ŻOŁNIERZE Narodowego Frontu Wyzwolenia prze prowadzili w piątek i so botę rano serię ataków przeciwko jednostkom amerykańskim w 8 prowincjach Wietnamu Południowego. W nocy z piątku na sobotę partyzanci ponownie ostrzelali ogniem artyleryjskim wielką bazę lotniczą USA, Cam Ranh oraz główną kwaterę 173 brygady amerykańskiej kawalerii powietrznej, w pobliżu An Khe. Rzecznik wojsk USA oświad czył, że w wyniku ostrzału 28 żołnierzy amerykańskich zo- stało zabitych i rannych. W sobotę rano partyzanci w małych grupkach bojowych atakowali> cele nieprzyjacielskie w delcie Mekongu oraz w prowincji Tay Ninh — w pobliżu granicy z Kambodżą. LONDYN (PAP) Marionetkowy prezydent Wietnamu £*ołudnfi owego Nguyen Van Thieu, oświadczył na konferencji prasowej w Saj gonie, iż amerykańskie wojska pozostaną jeszcze przez wiele łat w Wietnamie Południowym. Szybkość wycofywania wojsk — oświadczył Thieu — będzie w b. dużym stopniu zależała od zwiększania pomocy finans© wejt i materialnej przez USA. Agencja Wyzwolenie informuje, że członkowie Międzynarodowej Komisji badającej zbrodnie amerykańskie w Wiet namie Południowym spotkali się w ambasadzie Tymczasowe go Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Południowego w Phnam Penh i przeprowadzili tam rozmowy z dwoma ocalałymi osobami z masakry w My Lai, które opowiedziały im o przebiegu ma sowego mordowania przez żoł nierzy USA ludności cywilnej w tej wiosce. isliw " •• ' ■' V ' w m Francja dostarczy Libii 50 samo!ołów typu „Mirage" PARYŻ (PAP) Wszystkie agencje prasowe podały, powołując się na oficjalne źródła w Paryżu, że Francja zgodziia się sprzedać Libii około 50 myśliwców bombardujących typu „Mirage". 15 Spośród tych samolotów produkowanych przez towarzystwo lotnicze „Marcel Dessault" zostanie przekazanych Libii w 1971 roku, a pozostałe — prawdopodobnie w okresie 5 lat. Porozumienie zawiera klauzulę Zakazującą Libii przekaza nie samolotów typu „Mirage" do jakiegokolwiek kraju trzeciego. Źródła poinformowane stwierdzają, że rozmowy francusko-libijskie dotyczyły rów- nież dostawy do Libii 200 czołgów typu „Amx-30" oraz zakupów w Libii ropy naftowej. Jak ,podaje agencja Reutera, Waszyngton jest zaniepokojony wiadomością o dostawie sa molotów do LibiiL kropka nad -mm. ■*mMMk 1 Piorunochron Trzeba naprawdę żało-wać, że w książce telefonicznej brakuje jednego rozdziału: numery telefonów dyrektorów i kierowników przedsiębiorstw i in stytucji, na wypadek awarii różnych urządzeń. W o-statnich tygodniach zdarza ją się na przykład dość czę ste zakłócenia w odbiorze programu telewizyjnego. Te lewidzowie, nie tylko z Ko szalina, dzwonią do redakcji, a nawet bezpośrednio do dziennikarzy. Albo, stoi od kilku dni nieczynna win da w koszalińskim punktowcu. Zdenerwowany lokator dzwonił do redaktora dyżurnego o pół do dwuna stej w nocy. Spadło ciśnie nie gazu, nie dowieźli masła, w sklepach sprzedaje się czerstwy chleb, o wszystkim natychmiast informo wana jest redakcja. Kiedyś nawet milicja zapytywała, czy nie słyszeliśmy o wypadku samochodowym na drodze z Gdańska. Skuteczność naszych interwencji byłaby niewątpli wie większa, gdyby redakcja mogła przekazywać je pod właściwy adres, utrzy mując w takim samym to nie, jak urznjeła. Redakcyjny piorunochron skupia na sobie pierwsze uderzenia. Potem, uwagi przekazu je się spokojnie, bez emocji. A może zmienić coś w tym mechanizmie? Nagrać np. interwencje na taśmie magnetofonowej i następnie połączywszy/ sie telefonicznie z di/rektcrpm lub kie-rownrkiem zajadu, odegrać z 1-aś^n. 7(1 n*e to by lepiej skutkowało? Zetpe Str. 2 GŁOS Nr 11 (5404 Z KRAOU I ZE ŚWIATA * Z KRAJU I ZE ŚWIATA Wspóiodpawiedzialiii za przyszłość ganizacji ZMS w okresie o-statnich dwóch lat, sekretaiz KW podkreślił przede wszyst-chowawcze wobec swych człon kim działalność zetemesowców ków coraz lepiej przewodzącą wśród młodzieży niezorganizo (Dokończenie ze str. 1) wypełniającą obowiązki wy- całej młodzieży. Zetemesowcy wyróżniają się spośród ogółu młodzieży poczuciem odpowiedzialności społecznej, rzetel-niejiszym stosunkiem do pracy zawodowej i nauki. Dyskusja koncentrowała się wokół problemów młodzieży pracującej, miejsca organizacji zetemesowskiej w kolekty wie kierującym zakładem pra wanej. liczne inicjatywy wpły wające na kształtowanie patriotycznych postaw młodego pokolenia (Rajd Szlakiem Zdo bywców Wału Pomorskiego, udział w olimpiadach wiedzy itp.) a także wychowanie przez pracę w OHP. — Do najbliższych zadań organizacji — stwierdził mówca — należeć musi wiązanie w większym cy, warunków bytowych mło stopniu przeszłości i teraźniej dych pracowników, adaptacji młodzieży w miejscu pracy o-raz form aktywnego działania szóści z przyszłością kraju i regionu. Za kształłt tej przyszłości młodzież musi się czuć kół szkolnych i uczelniamiych. odpowiedzialna, musi widzieć Zastanawiano się m. in. nad formami pracy ideowo-wycho wawczej w szkołach, rolą ko ła ZMS w życiu klasy. Wielu dyskutantów ubolewało nad tym że niektórzy absolwenci szkół średnich i wyższych u- xv niej swe miejsce. W dalszym działaniu uwzględniać trzeba wnioski płynące z uchwał V Zjazdu partii oraz II i IV Ple num KC PZPR. Młodzi pracownicy, uczniowie i studenci wykazywać muszą większe czelni, po podjęciu pracy zawo zainteresowanie sprawami po- dowej wycofują się z działalności w organizacji młodzieżo wej. Mocno podkreślano wychowawczą rolę sportu, wciąż zbyt mało wykorzystaną w pracy kół ZMS. Sekretarz KW PZPR — Zdzi sław Kanarek nawiązując do obrad plenum KW z paździer nika ubiegłego roku, stwierdził, iż wojewódzkie władze partyjne wysoko oceniają wkład pracy aktywu ZMS w wychowanie młodzieży i za pracę tę złożył serdeczne podziękowanie. Na ostatnim posiedzeniu egzekutywa KW dobrze oceniła przebieg powiato wych konferencji ZMS, dyskusję nad problemami istotny mi dla dalszego rozwoju orga stępu technicznego, nowoczesną organizacją pracy we wszystkich dziedzinach gospodarki. Nie można tego osiągnąć bez znajomości realiów nasze go życia politycznego, zasad ekonomii. Celem wszelkiego rodzaju szkoleń ideowo-poli-tycznych winno być wyjaśnię nie młodzieży różnych problemów, niezbędnych do objęcia przez nią w przyszłości roli gospodarzy kraju. Konferencyjną dyskusję pod sumował wiceprzewodniczący ZG ZMS — to w. Andrzej Majkowski. Zwrócił uwagę, iż miniona kadencja była okresem ważnych wydarzeń społeczno-politycznych w kraju. Zaktywizowały one również nizacji. Charakteryzując zmia młodzież zetemesowską, stawia ny zaszłe w koszalińskiej or- POLSKA — BUŁGARIA WSPÓŁPRACA WARSZAWA (PAP) Jak informuje &£MZ, w wyniku rozmów przeprowadzonych między delegacjami rządowymi Polski i Bułgarii, podpisany został w Sofii protokół o wzajemnych dostawach kowarów i płatnościach w 1970 roku. Zgodnie z protokołem obro ty towarowe między Polską a Bułgarią wzrosną w 1970 roku o ponad 10 proc. w stosunku do protokołu handlowego na 1969 rok. • berlin Przewodniczący Rady Państwa NRD. W. Ulbricht przyjął w swej siedzibie w Berlinie szefów placówek dyplomatycznych akredytowanych w NRD, którzy przekazali mu życzenia noworocro*. • SZTOKHOLM Ambasadorzy Szwecji w Lon dynie, Moskwie i Waszyngtonie złożyli dokumenty ratyfikacyjne układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Parlament szwedzki ratyfikował ten układ Ifi grudnia 1969 r. • NOWY jork 15 stycznia — dzień urodzin zamordowanego przywódcy murzyńskiego dra M. L. Kinga — wyznaczony został przez organizacje pokojowe jako dzień protestu przeciwko wojnie wietnamskiej oraz represjom policyjnym w USA. 22 osoby poniosły śmierć Pożar sanatorium NOWY JORK (PAP) W nocy z piątku na sobotę w miejscowości Marietta, w stanie Ohio, spłonął budynek sanatorium. Jak wynika z niepełnych jeszcze doniesień 22 osoby poniosły śmierć. W domu przebywało 42 kuracjuszy w wieku od 60 do 89 lat. Przybyłe na miejsce ekipy stra ty pożarnej miały trudności z u-gaszeniem pożaru, ze względu na silny mróz. ' Przypuszcza się, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, gdyż wielu zaczadzonych pacjentów przewieziono do szpitala w ciężkim stanic, jąc przed nią równocześnie wiele nowych problemów. Nie które z nich rozwiązano pomyślnie, inne wymagają jeszcze przemyślanego działania. M. in. konieczne jest wzmoże nie działalności organizacji w środowisku robotniczym, pogłębienie pracy ideowo-wycho wawczej, wykorzystywanie w praktyce myśli zawartych w pracach i dziełach Lenina. Mówca przekazał koszalińskiej organizacji ZMS i jej aktyw o wi serdeczne życzenia w imię niu ZG ZMS. Uczestnicy konferencji przy jęli program działania na lata 1970—71 oraz wybrali nowy Zarząd Wojewódzki i Wo jewódzką Komisję Rewizyjną Na I Plenum ZW wybrano Prezydium ZW ZMS w nasię pojącym składzie*: przewodniczący Jerzy Miller, wiceprzewodniczący: Borys Drobko Bogumiła Fiutek f Zenon Jońca; członkowie prezydium: Ur szula Młynarczyk, Edward Bo bryk, Waldemar Pakulski, Piotr Wensierski, Marian Ran dziak, Kazimierz Tokarski i Piotr Leśniewski. Przewodniczącym Wojewódzkiej Komisji Rewizyjnej został Kazimierz Lewandowski. (beś) DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 zi państw socjalistycznych ja- i bezpieczeństwa w Europie ko niezawodnej gwarancji o- z^ 4 grudnia 1969 r. zostały brony socjalistycznych zdoby- również przyjęte pozytywnie, czy oraz dalszego wzrostu Świadczy to, że w chwili o- gospodarczej i politycznej siły beenej dojrzały w Europie wspólnoty państw socjalłstycz realne przesłanki dla zmniej- nych. Obie strony wyraziły szenia napięcia, stworzenia swą wolę dalszego umacnia- warunków bezpieczeństwa, nia organizacji Układu War- rozwoju dobrosąsiedzkich sto- szawskiego. Podkreślono, że sunków i pokojowej współ- trwały — wiceminister nieniu przemysłu i całej gosno ZSRR Z. Wolniak spraw zagranicznych, K Olszewski — I zastępca prze wodniczącego Komitetu Współpra cy Gospodarczej z Zagranicą, O. Tarantowicz — wiceminister komunikacji, W. Napieraj — dyrektor departamentu w MSZ, J. Kuźba — dyrektor zespołu w Komisji Planowania. ZE STRONY CZECHOSŁOWACKIEJ: A. Krouiil — wiceminister spraw zagranicznych, F. Morltus — wiceminister planowania, J. Filinsky — zastępca ministra przewodniczącego federalne dar ki narodowej PRL i CSRS. Obie strony dokonały oceny dotychczasowych prac związanych z koordynacją planów rozwoju gospodarczego PRL i CSRS w latach 1971—75 oraz przedyskutowały szereg przed się w zięć zmierzających do udo skonałem a form i metod wzajemnej współpracy gospoda r-czej, zwłaszcza w nowoczes- SOjUSfc i i innymi przyjaźń z państwami wspólnoty socjalistycznej stanowią niezmiennie naczelną pracy. Jednocześnie obie strony zdają sobie sprawę z tego, że nadal istnieją jeszcze siły, które jakkolwiek nie mogą zasadę polityki zagranicznej już obecnie wystąpić otwarcie PRL i CSRS. PRL i CSRS wyrażają głębokie przekonanie, że realizacja programu szerokiej integracji gospodarczej bratnich krajów socjalistycznych, zawartego w uchwałach nad- przeciwko idei konferencji europejskiej, to jednak wysuwają różne przeszkody na drodze do odprężenia. Chodzi ta w szczególności o stanowisko NATO oraz o reakcyjne i odwetowe tendencje w NRF. Obaj premierzy stwierdź®, że jeśli nowy rząd NRF w swojej polityce wobec krajów zwyczajnej XXIII sesji RWPG nych gałęziach przemysłu. U- z kwietnia 1969 roku oraz po-zgodniono, że należy pogłębić głębiająca się współpraca dotychczas prowadzone prace dwustronna między krajami socjalistycznych okaże — ni« .. w zakresie kooperacji i speoja — członkami RWPG —- mają t w ę>c>wach _ realistycz- SOB.ks™«ofla - dy«k,o?'gtŁ lizaki Produkcji w przemyśle zasadnicze znaczenie dla istot- ne podejście uwzględniając* tu przewodniczącego rządu csrs, ciągnikowym, maszyn rolni- nego przyspieszenia procesów istniejące w Europie rtatu* quo, to przyczyni się tym sar- Przviaźń i braterstwo F. Kourzil —■ dyrektor dep«rta-mentu prasy prezydium rządu CSRS J. Straczar — dyrektor departa mentu w MUZ. czych i motoryzacyjnym oraz podziału pracy, specjalizacji objąć nimi przemysł elektroniczny, automatyki i techniki obMczeiriiowej, produkcji ma- i kooperacji produkcji, osiągnięcia wyższej efektywności i wszechstronnego rozwoju po- W rozmowach również ambasador PRL w CSRS W. Janiurek oraz ambasador CSRS w PRL A. Gregor. W trakcie rozmów wymienio no wzajemnie informacje o ak tualnej sytuacji i węzłowych zagadnieniach budownictwa so cjalistycznego w Polsce i Czechosłowacji. uczestniczyli szyn budowlanych i drogowych j tencjału gospodarczego krajów obrabiarek do metali, przemysł hutniczy i chemiczny. Rozpatrzono również zagadnie nia wzajemnej wymiany handlowej uwzględniając aktualne potrzeby oraz możliwości i perspektywy jej dalszego wzrostu po roku 1970. W rozmowach omówiono tak wspólnoty socjalistycznej. W czasie rozmów dokonano szerokiej wymiany poglądów na temat aktualnych problemów międzynarodowych. Prze de wszystkim zwrócono uwagę na problemy bezpieczeństwa i współpracy europejskiej. PRL i CSRS wyraziły zdecydowanie aktywne poparcie dla ini- że problem usprawnienia trans Dokonano przeglądu stosun- po^u j tranzytu kolejowego cjatjn^y zwołania ogólnoetiro-ków polsko-czechosłowackich mjędzy obu krajami i podjięto pejskiej konferencji w spra-oraz omówiono kierunki ich odpowiednie decyzje w tej dalszego rozwoju. sprawie. Szczególną uwagę poświęco- Ustalono zlecić Pol^ko-Cze-no zagadnieniom dwustronnej chosłowackiemu Komitetowi współpracy gospodarczej* i nau Współpracy Gospodarczej i kowo-technicznej między PRL Naukowo-Technicznej opraco-i CSRS w okresie najbliższego wanie kompleksowego perspektywicznego programu dwustronnej współpracy. W rozmowach podkreślono jednocześnie, że Polska i Czechosłowacja pragną aktywnie przyczyniać się do umacniania trwałej jedności, współpracy i internacjonalistycznych wię- 5-lecia. Stwierdzono, że rozwój współpracy w tej dziedzinie oparty na szerokiej bazie specjalizacji i kooperacji w przemyśle i pracach badawczych winien sprzyjać istotnemu przyspieszeniu tempa wzr0 stu gospodarczego, unowocześ wie bezpieczeństwa i współpracy europejskiej. wysuniętej w Apelu Budapeszteńskim z dnia 17 marca 1969 r., która to inicjatywa spotkała się z pozytywnym odzewem i dużym zainteresowaniem w całej Europie. Wyrażono zadowolenie, że propozycje praskiej narady ministrów spraw zagranicznych państw Układu Warszaw skiego oraz moskiewskie o-świadczenie krajów socjalistycznych w sprawie pokoju Agencja TASS o sytuacji w ChRL MOSKWA (PAP) Agencja TASS pis*e, ie w przeddzień noweg"o roku wprowadzono w Chinach dodatkowe ograniczenia w poruszaniu się zagram?.r»znych dyplomatów i dziennikarzy oraz uchylono wydane dawniej pozwolenia na podróże po kraju. Agencja France Presse informowała, źe w dyplomatycznych kołach Pekinu tłumaczą ten krok „rozszerzaniem przygotowań d« wojny". Sądząc z doniesień prasy maodsłowslka wykorzystuje światowej, w Pekinie dokonu- wszelką możliwość, aby wpoić <1Za w i&tocue rzeczy również je s»ię „posunięć obronnych'*, w ludność, że dla narodu chiń propaganda pekińska. I tak np które wyraźnie zmierzają do akiego uzbrojonego w idee Mao Pra^a maoisuawska i raaio staae sztucznego wzmagania psycho Tse-Tunga wojlna nie jest groź powodują się na „niebezpieczeń zy wojennej. Władze wojsko- na. c+'1"^ " 7a,,mafr'7" A" we zmuszają ludność do budowania schronów na podwó- Wzmagając nastroje szowi-rzach. Kolejną obniżkę raoji nistyezn-3 i psychozę wojenną, żywnościowych motywuje się maoiści w dalszym ciągu pro-koniecznoścdą tworzenia zapa- wadzą oszczerczą kampanię sów na wypadek wojny. antyradziecką. Wmawiają na- Jednocześnle propaganda rodowi chińskiemu, jakoby ZSRR „w spisku z imperializmem amerykańskim i mię-dzynairodową reakcją" (mają tu na myśia Indie i Japonię) prowadził politykę ^otaczania Chin" i nawet zamierzał napaść na Chiny aby „przywrócić tam ustrój kapitalistyczny*. Zdaniem obserwatorów zagranicznych, władze pekińskie świadomie tworzą w kraju atmosferę ^stanu oblężenia" aby osłabić poważne trucLnośai gos podarcze i polityczne oraz wzmagające się niezadowolenie wewnątrz kraju. Powyższe wnioski potwierdza w istocie rzeczy również Z orzecznictwa Sądu Najwyższego Tadeusza J., zwróćmy uwagę na roz3trzypiięcie problemu prawne go przez Sąd Najwyższy. SN, który rozpatrzył rewizję Kiedy kradzież jest dokonana ? WARSZAWA (PAP) Aż dwukrotnie stawać musiała na wokandzie Sądu Najwyższego sprawa pozornie banalna — kradzieży kilku butelek wina wartości 150 zł (połączonej eo prawda z użyciem przemocy). W istocie — chodziło o rozstrzygnięcie, kiedy właściwie tj. w jakiej chwili przestępstwo zagarnięcia w postaci kradzieży należy uznać za dokonane. Czy w momencie dotknięcia przedmiotu, czy w chwili zawładnięcia nim, czy też dopiero po wyniesieniu go np. poza obręb zakładu. Różne istnieją w tym względzie teorie — któ ra z nich ma zastosowanie w polskim prawie karnym? Pracownik wytwórni win zatrudniony na nocnej zmianie zatrzy m?ł Tadeusza J. niosącego 6 butelek wina zabranych z transpor terów Znajdujących się na terenie wytwórni i kazał zostawić je na mirjscu. WAwczas Tadeusz J. zadał pracownikowi silny cios w głowę Jedną z butelek, po czym zbiegł z pozostałymi. Sąd Wojewodzki skazał Tadeusza J. na karę pozbawienia wol ności i grzywnę, zaś Sąd Najwyż szy — jako instancja rewizyjna — wyrok zatwierdził. W sprawie tej złożył jednak rewizję nadzwyczajną prokurator generalny PRL, który zarzucił o-bu instancjom niesłuszną kwalifikację prawną czynu oskarżonego. Oba sądy mianowicie opierały się na poglądzie, że w chwili, gdy oskarżony uderzył pracownika wytwórni ~ zabór butelek w* na nie był jeszcze dokonany, gdyż nie były one jeszcze wyniesione poza ogrodzony i strzeżony teren wytwórni. Zda.iiem prokura tora generalnego — pogląd taki Jest błędny. Nie trzeba dodawać, że przyjęcie tej czy innej kwalifikacji prawnej czynu ma bezpośredni wpływ na rodzaj i wysokość orzeczonej kary. Co istotniejsze — prawidłowe rozstrzygnięcie tego problemu ma znaczenie daleko szersze, niż tylko w tej Jednej konkretnej sprawie. Dlatego nie wdając się w szczegóły wyroku, który ostatecznie zapadł w odniesieniu do nadzwyczajną w rozszerzonym składzie siedmiu sędziów SN — uznał ją za trafną. Sąd Najwyższy stwierdził, że przestępstwo kradzieży Jest dokonane z chwilą zawładnięcia rzeczą, to znaczy objęcia jej w faktyczne władanie, jeżeli temu działaniu towarzyszy cel przywłaszczenia sobie zabranej rzeczy. Dla przyjęcia zatem, że zabór Już nastąpił, że przestępstwo kradzieży zostało dokonane — nie jest konieczne wyniesienie rzeczy przez sprawcę poza obręb zakładu, na szkodę którego dokonano zaboru. W konkretnej omawianej sprawie oznacza to, że w momencie wyjęcia butelek z transportera i uniesienia ich ze sobą — Tadeusz J. już dokonał kradzieży mie nia społecznego, choć jeszcze nie wyniósł butelek poza teren wytwórni win. stwo grożące z zewnątrz", domagając siię zwiększenia kontroli armii nad przemysłem, rolnictwTem i całym życiem sipo łeczoiym kraju. Powołując s^ę na „groźbę napaści" maoiści apeiuaą do robotników aby sa mi zdobywali sobie żywność i do chłopów, aby obchodzili się bez artykułów przemysłowych. Oszczerstwa & groźbie radzieckiej" wykorzystują maoróś ca również po to, aby w czasie tzw. ^porządkowania szeregów partyjnych" nie dopuścić do ponownego przy jęcia do KPCh tych komunistów chińskich, którzy występowali na rzecz współpracy i przyjaznych stosunków ze Związkiem Radzieckim i za to zostali pod dani represjom. mym do stworzenia podstawo- ' wych przesłanek bezpieczeństwa wszystkich narodów europejskich. W związku z tym podkreślono, że uznanie przez NRF obecnych granic w Europie, w tym granicy na Odrze i Nysie oraz granicy pomiędzy oboma państwami niemieckimi, wyrzeczenie się roszczeń do wyłącznej reprezentacji narodu niemieckiego i ustanowienie równoprawnych stosunków z NRD, jak również u-znanie układu monachijskiego za nieważny od samego początku — utorowałoby drogę do normalizacji stosunków NRF z krajami socjalistycMymi. CSRS pozytywnie ocenia propozycję PRL. wobec NRF oraz wyraża pełne poparcie dla wszelkich przedsięwzięć PRL i innych krajów socjalistycznych na rzecz ustanowienia systemu bezpieczeństwa zbiorowego, który jest podstawą trwałego pokoju w Europie. Obaj premierzy wyrazili zadowolenie z zapoczątkowania radziecko - amerykańskich rozmów w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych w Helsinkach i dali wyraz przekonaniu, że umożliwi ono dalsze kroki na drodze do osiągnięcia całkowitego i powszechnego rozbrojenia. Polska i Czechosłowacja solidaryzują się z bohaterską walką narodu wietnamskiego przeciwko agresji amerykańskiej i wraz z innymi krajami socjalistycznymi nadal udzielać będą wszechstronnej pomocy narodowi wietnamskiemu w jego słusznej walce. O-bydwa kraje nadal popierać będą jego dążenia do politycznego uregulowania konfliktu wietnamskiego w myśl propozycji DRW i Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego. Wyrażono również poparcie dla narodów arabskich w ich walce z agresywną polityką Izraela inspirowaną przez imperializm. Podkreślono konieczność wycofania wojsk izraelskich z okupowanych terytoriów arabskich, co — w oparciu o rezolucję Rady Bezpieczeństwa z 22 listopada 1967 roku — stanowi podstawowy warunek politycznego uregulowania konfliktu na Blisikim Wschodzie. Obaj premierzy wyrazili przekonanie, że przeprowadzone rozmowy przyczyniają się do zacieśnienia internacjonalistycznych więzów przyjaźni polsko-czechosłowackiej i u-mocnienia wspólnoty krajów socjalistycznych. Rozmowy przebiegały w atmosferze szczerości i wzajemnego zaufania i potwierdziły zgodność poglądów we wszystkich omawianych zagadnieniach. Potkną! przeszło kilogram złoia DELHI (PAP) 1166 gramów złota w postaci 10 płytek w kształcie biszkoptów połknął Jeden z przemytników hinduskich. Ujęto go we wrześniu ub.r., a cała sprawa była przedmiotem interpelacji poselskiej w izbie niższej parlamentu indyjskiego pod adresem ministra finansów. W Indii obowiązują szczególnie ostre przepisy celne dotyczące przywozu i wywozu złota i in- nych szlachetnych kruszców. Cel nicy hinduscy są specjalnie prze szkoleni w dziedzinie wykrywania przemytu złota. Bardzo częsta muszą interweniować chirurdzy, którzy dokonują operacji. Tak się stało m. in. z przemytnikiem, w którego żołądku i jelitach zna leziono przeszło kilogram złota. W 1968 r. służba celna Indii skonfiskowała 77.611 kg srebra wartości 44,3 min rupii, tj. o 50 proc. więcej niż w roku poprzed nim. • •*.. ' ' . ••• V. i 'r.f W- ■" ' ' ' " I KRAtJU I ZE ŚWIATA * Z KRAJU I ZE ŚWIATA GŁOS Nr H 040^ Sti 8 Pokłosie Warszawskich Spotkań Teatralnych ładnie wyprowadzony jest xo tym przedstawieniu motyw ko mi RÓTKO przed święta- sztuki Witkiewicza i nadal jej co dzisiejszy, czytelny i zro- zakończyły się V wymiary wielkiej komedii po zumiały, i co wtęcej: nieocze- litycznej o głębokim sensie fi kiwanie pogłębiony. Jest to lozoficznym, jaką w istocie więc czy nie jest „sposób" na jest. Fascynująca była w tym granie Witkacego, owo Pruso przedstawieniu gra między we, upiorno-realistyczne, pod- skiego, pokusą władzy i osobowością człowieka wybitnego, który K Warszawskie Spotkania Teatralne, w których brały udział: Teatr Polski i Teatr W spółczesny z Wrocławia, Teatr Stary z Krakowa, Teatr synierow j nareszcie rozumiemy tu jasno na czym polegała agitacyjna strona spektaklu, który przecież tak wielką rolę odegrał w związku z wybuchem Powstania Kościuszkow Śląski z Katowic oraz Bałtyc pragnie znaleźć do niej właś-ki Teatr Dramatyczny. Nasze ciwy stosunek. Prus potrak-obydwa zespoły zaprezentowa towaJt sztukę Witkiewicza cal ty „JANA MACIEJA KARO- kowicie realistycznie, wprowa LA WSCIEKLICĘ" S.I. Wit- dzając do niej nawet chwila-kiewicza w reżyserii Macieja mi efekty naturalistyczne. (...) Prusa i scenografii Łukasza W tym stylu utrzymana jest Burnata oraz „KRAKOWIA- także bardzo dobra, werystycz KÓW I GÓRALI" W. Bogu- na a zarazem kunsztownie sławskiego w reżyserii Andrze skomponowana scenografia Łu ja Ziębińskiego, scenografii Liliany Jankowskiej, a choreo grafu Zofii Kuleszanki. Stołeczni krytycy uznali Spotkania za najlepsze z dotychczasowych, generalnie (z jednym boaaj wyjątkiem) gło sząc niezwykle wysoki poziom \ wszystkich przedstawień. Ich A recenzje były nie tylko pozy tywne lecz często wręcz entu zjastyczne, podobnie zresztą jak reakcje tmdowni. Bez oba wy o popełnienie grubszego błędu można stwierdzić, że Bałtycki Teatr Dramatyczny jeszcze nigdy nie zebrał tyle za służonych pochwał co właśnie teraz. Cieszy to, a jednocześnie powoduje refleksje — nie tyl ko zresztą nasze — iż nie samą Warszawą teatr polski stoi, co nierzadko suponują inne w ciągu roku stołeczne opinie. Sparafrazujmy znane warszawskie powiedzenie: wiadoma — teren1. No, a w nim (ROMAN SZYDŁÓW parte krzykiem, ruchem, ge- SK1 — „TRYBUNA LUDU"). stemt znakomitym tempem — „Przedstawienie miało o- teatralne „dzianie się", a ni- gromny urok, prostotę i jas- gdy tylko markowanie spraw ność rysunku, bez silenia się na scenie? Chyba tak, bo na fałszywy prymityw ludo- przedstawienie bawi, wciąga i wy. Miało umiar i naturalność działa trochę na zasadzie ożyw zabawy przy dużej dyscypli- czego prysznicu." „(TERESA KRZEMIEŃ — „SŁOWO POWSZECHNE"). „W pierwszej chwili, na rtri downi — kompletne zasko- Wiadomo - teren (a w nim Bil)! kasza Burnata. Na tym tle czenie. Na scenę przypomina- mocno osadzony u? realia, tym jącą stodolne klepisko, zasła- ostrzej uderza w sedno rzeczy ne słomą, zarzuconą sprzętem absurdalny humor Witkiewi- gospodarczym: widłami, szaf- czar (ROMAN SZYDŁOWSKI — „TRYBUNA LUDU"). „A więc zdawałoby się „pro wincja" i to dość odległa. Aktorzy nie najwyższej miary. Reżyser młody i niedoświadczony, drugi rok po dyplomie: Maciej Prus. W sumie zaś świetna zabawa teatralna — celnie trafiająca w styl tej likiem, pustą beczką — ląduje stadko kur. I to jest jakby wi zytówka spektaklu: rozbrat z abstrakcją. Zwycięstwo realistycznej, a nawet naturali-stycznej konwencji nie podle ga wątpliwości. Takich braw, jak po tym przedstawieniu, je szcze na tegorocznych Spotka nie i bez jakiegokolwiek zgry wania się. (...) Wszyscy tańczyli ja.k mogli, śpiewali jak umieli — i to do muzyki pły nącej z taśmy magnetofonowej, co nie jest sprawą łatwą. Ale razem tworzyli całość sprawną i harmonijną — przed stawienie naprawdę urodziwe." AUGUST GRODZICKI — „ŻY CIE WARSZAWY"). .przedstawienie czyste w ry sunku, rzetelne aktorsko (na miarę zresztą sił zespołu), peł ne yydzięku i niekłamanej pro stoty. Bawi, wzrusza, śmieszy, ale przede wszystkim cieszy. Że jednak — jak świeumją na zakończenie aktorzy — „nasta ła tej teńewogry odrodzenia era". (PERESA KRZEMIEŃ — „SŁOWO POWSZECHNE"). „Występ w Warszawie oddawał nastrój radości. Grany był czysto, lekko i pogodnie na nucie schillerowskiej" (IRENA OCHNIO — „EX-PRESS WIECZORNY"). „Dużą niespodziankę sprawił nam swymi występami Teatr Bałtycki z Koszalina. W ■jego wykonaniu zobaczyliśmy nasz teatr. A co piszą recen- hecy, w której Witkacy zanci o jego realizacjach? „Jan Maciej Karol WścieWica" chwytając na gorąco peurne nowe zjawiska społeczne (~.) „Bardzo interesujące i odkrywcze było przedstawienie „W ścieklicy". Maciej Prus zrozumiał znakomicie istotę niach Teatralnych nie było (IRENA OCHNIO — „EX- dwa świetne przedstawienia. PRESS WIECZORNY"). (~~) Przez dwa wieczory biliś my oklaski do wytrzymałości pokpił sobie tęgo, nadokazy- Kra!(OWf«&CV i GÓralG** naszych dłoni, a serca wszyst- wał złośliwie i pokazał język 99 J ^irh tontrnm.nnóin mułu * du- (metafizyczny!) na wszykkie „Andrzej Ziębiński oparł strony." (AUGUST ■ GRO- się na opracowaniu Leona DZICKI — ŻYCIE WARSZA- Schillera, wydobywając traf- WY"). nie ton patriotyczny, tkwiący „Ten Witkacy jakiego oglą- w narodowej operze Wójcie- damy u Prusa jest zaskakują cha Bogusławskiego. Bardzo Niessmow ła k&fcsłrola o 300 m&frów od sztokhoJmsk ego lotn ska MRROŻNA noc z 5 na 6 stycznia br. na sztokholmskim lotnisku Ar-landa wieża kontrolna odprawiła właśnie hiszpański samolot pasażerski „Convair Coronado", który w związku z defektem jednego ze swych czterech silników zamiast na Majorkę udawał się do Zuri-chu w celu naprawy uszkodzenia. Na pokładzie olbrzyma, mogącego zabrać ponad 140 pasażerów, znajdowało się tylko 10 osób — członków załogi i obsługi technicznej. „Coronado" ruszył z pasa startowego i od tego mementu wypadki potoczyły się błyskawicznie. W minutę po starcie zamilkł drugi i wkótce potem — trzeci silnik. Samolot zwalił się w dół prosto w ciągnący się pod nim las, wy-orując 300-raelrową drogę wśród drzew i rozleciał się w kawałki. Paliwo mimo pełnego baku nie wybuchło. Po kilkudziesięciu sekundach na miejscu wypadku zapadła śmiertelna cisza. Wieża lotniska na próżuo próbuje nawiązać zerwany tuż po starcie kontakt radiowy z „Coronado" czy odnaleźć go na ekranie radaru. W 7 minut sześciu pozostałych przy życiu. Udaje jej się oswobodzić naj-lżej rannego mechanika. Skostniała z zimna dwójka rozbitków rozpala ogień, żeby nie zamarznąć na śmierć. Stewardessa próbuje znaleźć jakiś ratunek. Odnajduje sygnalizator radiowy i uruchamia go. Jest godzina 2.30 w nocy, gdy Arlanda odbiera jej pierwszy meldunek. Nie bar- 4 godziny oczekiwali ranni na pomoc dzo się udaje zlokalizować miej.jce katastrofy. Stewardessa wie tylko, że znajdują się w lesie. 15 minut potem Maria San-simon nadaje następny meldunek. Błaga o szybką pomoc. Ludzie zamarzają. Na lotnisku Arlanda wreszcie coś się zaczyna dziać. O godzinie 3, a więc w półtorej godziny po otrzymaniu meldun- kich teatromanów rosły z du m.y i podziwu." (ZOFIA SIERADZKA — „GŁOS PRACY"). ☆ ☆ Rzecz całą bilansuje ROMAN SZYDŁOWSKI w artyku le „PRZEGLĄD SZTUK POLSKICH" „Były natomiast w tegorocznych Spotkanich dwa przedstawienia młodych reżyserów: Andrzeja Ziębińskiego i Macieja Prusa. Przywiózł je skromny Teatr Bałtycki z Ko- Prasa pisze wiele o tym niesamowitym wypadku, ale szczegóły jeszcze nie są jasne. Najbardziej zagmatwane i niezrozumiałe są tłumaczenia personelu lotniska, np.: że ; szalina i Słupska i oczarował helikopter ratowniczy nie warszawską publiczność, i yle mógł wystartować z powodu j było w tych złej pogody, chociaż w rze- 1 * Góralach" było po starcie samolotu personel ku dzielnej Hiszpanki, star- wieży zawiadamia służbę ra- tuje helikopter i po 20 dal- tunkową Arlandy, która wy- szych minutach odnajduje rusza na rekonesans, ale po- wrak samolotu, a po nas'ęp- wraca z niczym. Jest ciemno, nych 11 minutach do rozbit- cicho i lodowato zimno. Przy- ków dociera wreszcie pomoc, bywa zaalarmowany szef lot- W 4 godziny i 6 minut od mo- niska. Mija pierwsza krytycz- mentu katastrofy, która rose- na godzina. Nadal nic się nie grała się 300 m od pasa star- dzieje. W godzinę po północy towego międzynarodowego lot- w półtorej godziny po starcie niska Arlanda! mimo braku jakichkolwiek wie Dla niektórych było jui za ści o samolocie na lotnisku pa- późno. Uratowawszy się z czywistosci nie byio wiatru, ani mgły i nie padał śnieg. Widoczność sięgała 2 tys. metrów. A więc? Dziennik „Aftonbladet" pisze: „Wypadek lotniczy na Ar- landzie odsłonił katastrofalne niedociągnięcia w sprawach dotyczących bezpieczeństwa na jednym jedynym szwedzkim międzynarodowym lotnisku. 4 godziny i 6 minut potrzeba było na znalezienie przez służbę ratunkową samolotu, który spadł 300 m od końca pasa startowego!". Gazeta zamieściła wywiady, przeprowadzone z kierownikami lotnisk w Kopenhadze, Oslo, Helsinkach, którzy nie ukrywali swoich uczuć w związku z nieudolnością personelu szwedzkiego. „Jestem zdumiony, że tak nowoczesne lotnisko jak Arlanda nie dało sobie rady ze znalezieniem maszyny, która uległa wypadkowi niemal na lotnisku — powiedział komentując katastrofę szef międzynarodowego lotniska norweskiego. (INTERPRESS) BOfcENA NOWICKA Krakowiakach świeżości i dynamiki, tyle w przedstawieniu „Wścieklicy" mądrego i trafne go "odczytania tekstu, bez sile nia się .na dziwactwa, że tylko z największym uznaniem można móuńć o talencie i rozsądku młodych reżyserów" OPRAĆ. (M) P.S. Wybór ograniczyliśmy do ocen pełnego kształtu spektakli. Równie tyle uznania zdobyli wszyscy niemal wymię niani z nazwisk, aktorzy. mm W KŁĘBOWCU — TEŻ PONAD 100 PROC. Z wielu szkół podstawowych w całym województwie otrzymujemy meldunki o peł nym, a często i z dużą nadwyżką. wykonaniu całorocznych zadań w zbiórce na SFBSil. Ostatnio meldunek tej treści nadesłała szkoła w KŁĘBOWCU, pow. Wałcz. Uczniowie z Kłębowca zebrali 477 zł. Roczne założenia przewidywały wpłatę w wyso kości 420 zL m Sztuczne lodowisko * wielką halą widowiskową na 7 tya. miejsc, budowane w Gdańsku — Oliwie, to największa inwestycja sportowa województwa gdańskiego. Wykonawcą obiektu jest Gdańskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego oraz „Mostostal", którego dziełem będzie stalowa konstrukcja nad halą. Termin ukończenia budowy przewidywany jest w 1971 r. Na zdjęciu: konserwacja stalowych konstrukcji hali przed ich montażem* CAF — UklejewsW Przemysł zmienia strukturę Nasz przemysł systematycznie zmienia wewnętrzną budowę, unowocześnia proporcję między branżami, co znajduje wyraz w strukturze produkcji. W ostatnim roku obecnego planu pięcioletniego nastąpią kolejne przesunięcia, które spowodują, iż przemysł maszynowy łącznie z chemicznym mieć będą 42,4-procentowy udział w wartości produktów wytworzonych przez cały przemysł. Przyrost stanu posiadania nych, przemysł paliw oraz hut tych dwóch gałęzi przemysłu ruictwo żelaza. Wkład procento założony na rok 1970 wydaje saę niewielki — o 1,6 proc. — jednakże przy obecnych rozmiarach produkcji daje to war tość około 17 miliardów złotych rocznie, a więc kwotę wy wnoszony przez inne gałęzie pozostaje w stosunku do roku 1969 bez zmian. Cały przemysł powiększy w roku 1970 produkcję — licząc według wartości — 0 ok. 83 równoważną całorocznej pro- miiiar§y ^otych. Jest to przy_ dukcji np. przemysłu papier- rost równoważny całej produk niczego i poligraficznego. Po- cj| prŁemySiu paliw z przemy- mewaz na przemysłowe] zie- slem szklarskj£ na dodatek, ma mc me ginie, w±ęc prz}- Oczywiście. liczyć się będzie rost znaczenia chemia i prze- przede wszystkim jakość i na. mysłu maszynowego, świad- WOC2esność wyrobów. Pewien czący globalnie o unowoczesnie Spacjek tempa wzrostu produk- mu naszego przemysłu, powo- cji wykorzfstany etanie dla wzg^iędne zmniejszenie intensywnych prac moderniza-wkładu wnoszonego przez inne cyjnycil W*• v> 'V 7VT rr \ -i Ai' O J J J • branże. Najbardziej traci na udziale w roku 1970 przemysł spożywczy (spadek o 1 procent — co wcale nie znaczy, że spada wartość produkcji, przeciwnie, wrasta o 1,7 proc.), przemysł materiałów budowla- Dalsza industrializacja powin na znaleźć wyraz w zwiększeniu — o pół procent — udziału przemysłu w tworzeniu dochodu narodowego (do 51,7 proc.). (AR) Ograniczenie stosowania promieni X W Ministerstwie Zdrowia i rowaniu pacjentów do badań Opieki Społecznej zakończono radiologicznych. Ograniczenia pracę nad projektem szczególo wych przepisów o ochronie radiologicznej!. Projekt został o-pracowany. przez grupę specjalistów z zakresu radiologii, radiobiologii oraz ochrony radiologicznej. Całością prac kierował doc. dr Tadeusz Rudnicki — Kierownik Zakładu Radiobiologii Akademii Me- te mają na celu oenronę osob badanych i leczonych przed ewentualnymi następstwami so matycznymi i genetycznymi. jt>aoania naukowe aostarczyły bowiem licznych aowoaow szkodliwości promieniowania jonizującego stosowanego w zoyt auzycn dawkach. bpośrod 36 paragraiów pro- dycznej w Poznaniu. Nowe za jfcKtoWdnego zarząazema na u- rządzenie, zostało również za- wagę zasiuguje zwiaszcza opiniowane przez znawców z pierwszy, w którym stwierdza dziedziny ftyzjatrii, chirurgii, ^ę, ze w rozpoznaniu cho- chorób wewnętrznych, stomato rooy badania rentgenowskie logii, laryngologii i dermatolo- mogą byc stosowane aopiero gia. Obecnie udostępniono je po wyczerpaniu wszystkicn in- wszystkim pracownikom służby zdrowia z jednoczesnym apelesm o podjęcie szerokiej dyskusji na ten temat. Nowe przepisy wprowadza* nycn mozuwości diagnostycznych. Mają to być os ta cnie spo śród badan dodatkowych i odo wiązkowo muszą byc poprzedzone dokładnymi i wniKliwy ją szereg istotnych ograniczeń mi baoamarni lekarskimi. W w stosowaniu promieniowania dalszych punktach zarządzenia jonizującego w medycynie. Kła wyklucza się możliwości zbęd- dą kres zbyt beztroskiemu kie nuje nadal hłpotera, że „Coronado" prawdopodobnie kontynuuje lot do Zuricbu i tylko z jakiegoś nie odkutego powodu wyśliznął się spod kontroli radia i radaru. Tymczasem zaledwie 300 m od końca pasa startowego nie dalej niż jeden kilometr od dworca lotniczego wśród ściśniętego mrozem lasn w resztkach cudem ocalałej kabiny pilota leżą ranni ludzie. Troje zginęło na miejscu. Pierwsza ocknęła się stewardessa, Maria Jose Sansimon. Niemal nie do uwierzenia, ale młoda kobieca, która wypadła z rozbitego kadłuba, nie odniosła żadnych nua. KmmrKiitę-ta, ma na sobie tylko lekki mundur służbowy, zaszokowana dziewczyna odnajduje resztki kabin* nOotak » « olcsl potwornej katastrofy dwie o-soby zamarzły na śmierć. Następne 4,5 godziny upłynęły ratownikom na oswobodzeniu kapitana hiszpańskiego samolo tu ze zdruzgotanej kabiny. Ciężko ranny znajdował się ponad 8,5 godz. wśród zlodowaciałych szczątków samolotu. Tej nocy termometry wska zywaly 28 stopni mrozu. Żelazne zdrowie uratowało kapitana Jose Sedano, jednak jeszcze nie wiadomo, czy nie trzeba będzie zastosować amputacji ciężko odmrożonych kończjTi. Jak się okazało po wypadku, samolot spadł zaledwie 150 metrów *xl dom u, mmlcszka-fcefpJł prxc* !OCwedx,ką rodzinę, która — jak podała prasa — wprawdzie słyszała łomot ! kuk. ale nt Poezja j proza warszawskich ulic Powierzchnię Warszawy przecinają 3.654 ulice. Najdłuższy szlak wiedzie trasą Puławska — Marszałkowska — Nowotki — Mickie wicza — Słowackiego — Marymoncka. Do najkrótszych uliczek zaliczyć można ul. Kozią. Najbardziej „warszawską" ulicą jest podobno Nowy Świat Najwięcej wspaniałych pałaców znajduje się na Krakowskim Przedmieściu, gdzie też rozegrało się najwięcej wydarzeń historycznych. A najśmieszniejszą nazwę nosi ulica... Dowcip. A'propos. Skąd się biorą nazwy ulic? Dowcip — nie wiadomo skąd. Ulica Samowola — powstała wskutek... samowoli budowniczych nowego osiedla na Bródhie. Na dalekim Mokotowie są „ulice roztańczone" — Kadryla, Kozaka, Poloneza. Rejon ptaków — w kierunku Pyr. Dla Pragi—Południe, czyli po prostu Grochowa zabraknie niebawem nazw kwiatów i roślin nawet w słowniku bo tanicznym. Są jeszcze ulice Abecadło i Hieroglif, Agrafka i Pineska. Uwaga, miłośnicy Zakopanego, specjalnie dla Was są w Warszawie... Kalatówki. (Niestety, Gubałówki ani Kaspro wego dotąd nie odnotowano). Mimo wielokrotnych usiłowań ze strony odnośnych czynników nie udało się wskutek szybkiej rozbudowy Warszawy zrejonizować nazewnictwa ulic tak. żeby każda dzielnica miała nazwy według osobnego klucza. Stąd zapewne trafiają się takie oto Kaprysy (też nazwa ulicy!). Do zanikających z każdym roMem reliktów przeszłości w miejskim pejzażu należy gazowe oświetlenie warszawskich ulic. Jeszcze niedawno ponad 2 tysiące nego dublowania raz wykona-nycn prześwietleń. Chorzy kie rowaiu do zakładów zamKnaę-lej opieki zdrowotnej posiadający jednoznaczne ustalone ba dan.ami rentgenowskimi rozpoznanie nie będą już poddawani powtornym badaniom tego typu oo, jak wiadomo, dotychczas jest szeroko praktykowane px-zez szpitale. Szczególną ochronę radiolo giczną zapewniono Kobietom ciężarnym i dzieciom do lat 10. Ta ostauiia grupa pacjentów nie może byc np. w ogóle poddawana prześw.etiemom w celach proś^iaktycznych. NaJeży jednak dodać, że we wszystkich uzasadnionych przypadkach wynikających ze ścisłych wskazań lekarskich dziś iuż tvl radiologiczne metody będą oczy ko 860 latarni gazowych oświetla stare ulice ' stosowane, gdyż z pro- LXX UoWiClid otai c U 1 i 'w KZ j . . _ i • a aa Sadybie ł Ochocie. , Targówku, nnmi X zarowno w diagnosty- ^ X X & i ce jak i terapii współczesna 4AR) 1 medycyna nie iest w stanie zrezygnować CAR) GŁOS nr 11 (5404)« Str. 4 Zycie z dnia na dzień (OD STAŁEGO KORESPONDENTA P. A. INTERPRESS W PARYŻU) CODZIENNIE o 6 rano No właśnie, dlaczego nie iwnym i płacić im przyrzeczo i 5 po południu pod meldują policji o codzien- ną stawkę: natychmiast się za paryski dom noclego- nym wyzysku? Nie meldują piją i nazajutrz nie nadają wy ulicy Cha- po pierwsze, bo boją się zem się do żadnej roboty. Przecież teau-des-Rentiers pod sty ze strony pracodawcy. A ci ludzie nie mają żadnych jezdzają ciężarówki i poza tym nauczeni doświadczę potrzeb, ani obowiązków ro- furgonetki. Wysiadają z nich niem wiedzą, że takim jak dzinnych. Wystarczy im pudeł drobni przedsiębiorcy: specja im .obdartym i brudnym, a ko papierosów i wino. Na co liści od przeprowadzek, komi- także bezdomnym ludziom, im forsa?" niarze, hurtownicy, śmiecia- nikt nie wierzy. rze, majstrowie murarscy. Żyją z dnia na dzień. Przez Nie wiadomo .iest ich tyl Przyjeżdżają tu po najtańszą 20 dni mają prawo do łóżka ko w samym Fa .Współczes siłę roboczą jaka istnieje we w domu noclegowym, poczem nych niewolni-: którzy jesz Francji. Jest nią ta kategoria zostają usunięci. Po pewnym cze nie stali się clochardami ludzi, która nie zdobyła zawo czasie mogą znów tu powró- a n^dza odebrała im prądu, a różne koleje losu dopro cić na 20 dni. Dom noclegowy wa» które przysługują innym, wadziły ją do niemal całkowi jest stale przepełniony. Ludzie Ich marzei}ia, marzenia nędza tej degradacji społecznej. Po opowiadają o swoich doświad rzy yyrazi* jeden z nirh- nich — istnieją już tylko clo- czeniach. chardzi, malowniczy bezdomni „Pracowałem u jednego po którzy zrezygnowali raz na 12 godzin dziennie. Pewnej zawsze z uczciwej pracy. Ci z niedzieli chłopaki z sąsiedz-domu noclegowego jeszcze tak twa zaproponowali mi grę w nisko nie upadli. Chcą praco- piłkę. Poszedłem. Gdy wróci wać. Mają papiery w porząd- łem wieczorem patron nie dał ku. Wielu z nich to zdrowi i mi kolacji: — Niech ci dadzą młodzi ludzie. Dlaczego więc jeść ci, z którymi się wesoło są prawdziwymi pariasami, bawiłeś. Pracowałem jeszcze wyzyskiwanymi przez bez- trzy dni. Chciałem odejść. We względnych pracodawców, któ trzech zbili mnie do nieprzy-rzy biorą ich na dniówki, naj tomności. Wreszcie uciekłem", częściej nie płacąc nawet trze- Opowiadają, że jak się ma ciej części przyrzeczonej sumy kilka wolnych franków, moż-i traktują jak zwierzęta? na iść do Armii Zbawienia i „Podarły mi się spodnie, a kupić za 5—10 franków starą koszula jest w strzępach. Kie marynarkę lub spodnie ze dy miałem jeszcze ubranie w zbiórek dobroczynnych. Do niezłym stanie o pracę było domu noclegowego trzeba mi łatwiej. Lepiej traktowali, wejść czystym ,a więc trzeba Teraz już się ze mną nie li- mieć pieniądze na łaźnię, a czą. Ostatnio pracowałem 45 to kosztuje. W domu noclego-dni u kominiarza. Przyrzekł wym nie można trzymać wami 18 franków dziennie, wyży lizki i innych rzeczy Za każ-wienie i nocleg. Spałem w szo dym razem trzeba więc brać pie na podłodze. Kiedy odcho wszystko ze sobą. Większość dziłem zażądałem zapłaty, więc rezygnuje z posiadania Dostałem tylko srto franków czegokolwiek, gdyż to krępuje i obietnicę, że jeśli będę się ruchy. Nie mają ciepłych u-upominał o więcej, to dostanę brań, nie mają bielizny na w mordę. Traktował mnie jak zmianę. Z każdym dniem są więźnia, zamykał na noc. Dla brudniejsi i bardziej obdarci, czego nie poszedłem na poli- Aby się zagrzać piją najtańsze czerwone wino, tańsze od piwa. Jeśli to samo wino pije człowiek porządnie ubrany, nikt nie ma mu tego za złe. Jeśli robi to nędzarz — sta jo się obiektem wymysłów i drwin. Zapytany przez dziennikarza „Le Nouvel Obserwatora:" jeden z przygodnych pracodawców, którzy korzysta ją z siły najemnej nędzarzy z domu noclegowego, odpowie dział bez ogródek: „To zupeł nie normalne, że są ęksploato wani, nie można być tak na- nich: ,Chciałbym mieć przyjaciółkę pracującą w Armii Zbawię nia. Tam można przenocować w bardziej ludzkich warunkach". ALICJA ZGLINICKA Koleją ••• do góry nogami Wyobraźnia i pomysłowość konstruktorów nie mają granic... W jednej z pracowni leningradz-kiego Instytutu Górskiego można zobaczyć niewielką 3-szynową kolejkę, która początkowo biegnie poziomo, a następnie gwałtownie unosi się w górę. Kończy się ona ślepym torem na suficie. Rzecz nie jest jakąś zwykłą makietą do zabawy. Po szynach porusza się model nowej lokomotywy. Wyuostawszy się na wysokość, pojazd wpełza na pułap i przez pewien czas podąża niemal do góry kołami. Tajemnica działania kolejki kryje się w specjalnym mechanizmie, regulującym nacisk lokomotywy na tory_ Czuj nie reaguje on na najmniejsze zmiany w oporze, rosnącym w trakcie wydźwigiwania się kolejki. Pierwszy czynny model o wadze 12 kg bez trudu unosi człowieka. Siła ciągu wynosi w tym mechanizmie 300 kG. Niedawno zbudowano jeszcze jeden model, w któ rym siła ciągu osiągnęła już 8 ton. Wszystko to są na razie eksperymenty, ale oczyma fantazji można sobie wyobrazić lokomotywę, która będzie wspinać się na strome góry oraz opuszczać się w głąb dolin czy kopalń odkrywkowych. (NT PAP). Tajemnice piramid Jak wyglądają sławne budowle z czasów starożytnych — w świetle możliwości technicznych współczesnego budownictwa? Konfrontację taką przeprowadzają naukowcy z Instytu tu Organizacji i Mechanizacji Budownictwa. M. in. zajęli się organizacją procesu inwestycyjnego sławnej egipskiej piramidy Cheopsa, wymienianej ongiś wśród siedmiu cudów świata Jakie środki techniczne zastosowano przy realizacji tego monumentalnego dzieła. Przecież piramida ma 146 m wysokości, podstawę kwadratową o boku 230 m, ciężar zaś elementów (bloków kamiennych) wynosi od 2,5 do 50 ton? Nau kowcy podkreślają precyzję, z jaką przed tysiącami lat wykonano trudne roboty kamieniarskie. Piramidę wznoszono przy pomocy prymitywnych urządzeń i środków — równi pochyłej, dźwigni, narzędzi miedzianych, głównie wysiłkiem mięśni ludzkich... Starożytni budowniczo wie mogli dokonać tego dzieła jedynie dzięki niezwykle sprawnej organizacji robót — w tym też doszukiwać się trzeba źródła ich wielkich sukcesów. (WIT—AR) Wynalazek znów modny c.ięr Usługowy komputer Wleie fiłrm emaryfcaósiricłi I *a chodnioeuropejskicti nA« na nabycie własnego komputera. Nie każda może znaleźć pełne zatrud nienie dla tych bardzo drogich maszyn. Ostatnio, szczególnie w USA, powstają przedsiębiorstwa, które posiadają elektroniczne ma szyny cyfrowe mogące Obsługiwać jednocześnie wielu abonentów. Abonenci poła czerni są z dys pozytornią maszyn siecią dalekopisów lub siecią telekomunikacyj ną. Druga STEROWCA gdynia w Śnieżnej szacie Przy Nabrzeżu Pomorskim opodal Skweru Kościuszki przycumowały na zimowe leże statki szkolne: „Dar Pomorza" i „Jan Turlejski". CAF — Uklejewski Wydawałoby się, że dziś — w czasie, gdy naddźwiękowe odrzutowce przemierzają w ciągu kilku godzin dystans między kontynentami — myśl o lotach na balonach-sterowcach może przyjść do głowy jedynie dziwakom lub hobby stom. Pewien dowcipny spec jalista nazwał nawet owe po wietrzne giganty „dinozaurami techniki lotniczej". Rzeczywiście, sterówce są półtora raza starsze od samolo tów. Ich sława skończyła się przed około trzydziestu laty — w czasie, kiedy rozpoczęto intensywną produkcję „cięższych od powietrza aparatów latających, czyli aeroplanów". Minęły lata. I oto paradoks techniki: plany sterowców znów znajdują się na kreślar skićh deskach konstruktorów. Przed czterema laty obradowała w Nowosybirsku pierwsza wszechzwiązkowa konferencja, poświęcona zastosowa niu sterowców w gospodarce narodowej ZSRR... Z inicjały wy Towarzystwa Geograficznego ZSRR powołano specjał ną komisję ekspertów, w któ rej skład weszli entuzjaści z biur konstrukcyjnych i instytutów. W Leningradzie i Suńerdłowsku powstały specjalne zespoły konstruktorów. Przeprowadzono analizy ekonomiczne opłacalności użycia sterowców w trudno dostępnych rejonach Syberji i dale-kiej Północy... Pierwsi zainteresowali się na serio ster owcami budowla ni. Zgodnie z planami specjalistów, te wielkie statki po-uńetrzne powinny znaleźć zastosowanie przede wszystkim na budowach wysokościowych. Już opracowano koncep cję apartu, który potrafi unieść ciężar 3—5 ton na wy sokość do 500 metrów. Obecnie projektuje się ster owiec--dźwig o zdolności uniesienia 15—20 ton, przy czym u-noszone elementy będą mogły mieć długość do 200 rjj-. Stero wiec ten nie będzie miał prak tycznie żadnych „wymagań'* co do miejsca startu i lądowa nia. Entuzjaści sterowców mają wielkie, śmiałe plany: pragną zbudować wielkie dźwigi powietrzne, zdolne do przertosze nia ładunków u>agi setek ton. Aparaty takie pozwolą na pro wadzenie robót montażowo-bu dowlanych na wielkich kościach przez całą dobę i będą przy tym przewozić najcięższe ładunki w dowolny punkt kraju. Tak więc zanosi się na tó, że sterówce przeżyją swą dra gą młodość... M. SOS. Panująca w świecie moda archi tektoniczna, a raczej urbanistyczna, wymaga wy sok oś ci owych akcentów w sylwecie miasta. Kiedyś rolę tę spełniały wieże kościelne, dzisiaj stawia się wysokościowce. My też postępujemy za światową modą w tej dziedzinie i budujemy wielokondygnacjowe pun ktowce z tą jednakże różnicą, że nasze są przeznaczone do mieszkania, gdy tymczasem na Zachodzie i w Ameryce służą przeważnie na pomieszczenia biuTowe.x) Dla ludzi, szczególnie starszych, mieszkanie na dużych wysokościach jest połączone z kilkakrotną w ciągu dnia, stosunkowo gwałtowną zmianą ciśnienia pomiędzy parterem i halilem windowym, a 10 piętrem. Obawa przed przypadkami awarii w dostawie prądu wody i ogrzewania powoduje, że w wielu krajach mieszkanie w budynkach wysokościowych (jest niepopularne. Nasze miasta uzyskały w swej sylwecie pionowe szpara,gi, sterczące ponad horyzontalnym dachowiem bloków, z pozatykanymi zsypami na śmieci, przypominające zakatarzonych osobników, do tego z uciążliwym zatwardzeniem na skuit^sk odr^dnienia orga- p i '/rnrt mycia tych hektarów(!) szkła używa się specjalnych rusztowań wiszących, obsługiwanych przez dobrze płatnych aJkrobatówxxx). Analizując warunki środo- ok. 60 m. Stale psującą się k. w ptaiki — ii-i? « niedziele 10—14. DARŁOWO MUZEUM w Darłowie — ekspozycja stała „Historia i przyroda regionu" Czynne w godz. 10—13 w piątki — od U—12. W dni pu-Swiateczue nieczynne. bZCZEC; IN EK Ml/Z EiUftj — .„Dziej* regionu szczecinecki ego*" Czynne c od*j«n nie w godzinach to—1® « wy lat kiem dni pes wstecznych. ®IEI\T KOSZALIN BTD — Przyjaciel wesołego diabla (przedstawienia zamknięte) — godz. 9, 12 i 15. SŁUPSK BTD — godz. 18 — występ Zespołu Pieśni i Tańca Łódzkiego Domu Kultury. ELKi RJ KOSZALIN ADRIA — Dzwon admirała (ang. od lat 14). Seans o godz. 14. Kleopatra (USA od 1. 14) pan. Seanse o godz. 16 i 19.30 WDK — Nowy (pol. od 1. 14). Seanse o godz. IG, 18.15 i 20.30 ZACISZE — Panna młoda w żałobie (franc. od 1. 18) Seanse o godz. 17.30 i 20. GRANICA — Zamrożone błvska wice cz. I i II (NRD, od lat 16) — panoram. Poranek — godz. 11 — O dwóch takich, co ukradli księżyc (pol., od lat S) — panoram. MUZA — Bunt na „Bounty** (USA, od lat 14) — panoram. Seanse o godz. 17 i 20.15. Poranek — godz. 11 i 13 — OH Surehand (jugosł^ od lat 12) AMUR — nieczynne FALA (Mielno) — Polowanie na muchy (pol. od l. 18). JUTRZENKA (Bobolice) — Dr Fabrizius działa (NRD od 1. 16). ZORZA (Sianów) — Smog (włos ki od 1. 16). SŁUPSK MILENIUM — Wlnnetoa f król nafty (jug. od L 14) paa. Seanse o godz. 13.45, l«, Z&JS i 20.30 Poranek — god*. 11.30 — na czarownic (pol., od lat 14) POLONIA — Milion lat naszą erą (ang. od 1. 14). Seanse o godz. 13.45, 1C, 18.15 1 20.3q. Poranek — godz. 11.30 — Leśna symfonia (radz., od lat 7) GWARDIA — Angelika wśród piratów (frane., od lat 16) — pan. Seanse o godz. 15, 17.30 i 20. Poranek — godz. 12 — Polowa nie na goryla (pol., od lat 7) USTKA DELFIN — CoehaO fazweduJd od lat 18). Seanse o godz. 1«, 18 ł 20. Poranek — godz. 12 — J00 Spar tan (USA, od lat 11) — panoram. GŁOWCZTCB STOLICA — Sąsiedzi (po!., od lat 16) pan. Seans o godz. 19. M BIAŁOGARD BAŁTYK — Dożyjemy do ponie działku (radź. od 1. 14) pan. CAPITOL — Ogień na oceanie (radź. od 1. 14) pan. GOŚCINO — Miałem 19 lat (NRD od lat 14). KARLINO — Heroina (NRD od lat 16) pan. KOŁOBRZEG PDK — Obcy w domn (ang., od lat 18) PIAST — Zycie małżeńskie Ona (franc. od L 16) pan. WYBRZEŻE — Czekam w Mon te Carlo (pol. od L 11). POŁCZYN-ZDROJ — Brylantowa ręka (radz .od 1. 14) pan. ŚWIDWIN MEWA — Cierpkie wino (radz. od lat 16). REGA — Bracia Karamazow (radz. od 1. 16) pan. TYCHOWO — Rzeczpospolita babska (pol. od lat 14). USTRONIE MORSKIE — Martwy sezon (radz. od L 16) pan. CZŁOPA — Przygoda z piosen ką (poL od lat 14) pan. JASTROWIE — Gra (pol. od lat 18). KRAJENKA — Hasło „Kern" (pol. od lat 14). MIROSŁAWIEC ISKRA — Bohater naszych cza sów (radz. od 1. 14) pan. GRUNWALD — Porwanie dziewic (rum. od lat 16) pan. TUCZNO — Jak się pozbyć Helenki (CSRS od lat 16). WAŁCZ MEDUZA — Skok (pol od lat 16) pan. PDK — Heroina (NRD, od L 14) pan. TĘCZA — Wniebowstąpienie (pol. od lat 16). ZŁOTÓW — Wielki wąż Chin- gachook (NRD od lat 11) pan. & BARWICE — Porwany za młodu (NRD od l. 14) pan. CZAPLINEK — Testament agi (węs. od lat 14). CZARNE — Apel odważnych (radz. od 1. 16) pan. CZŁUCHÓW — Siedmio braci Cervi (włoski od lat 16). DEBRZNO — Więzy (węg. od lat 16). DRAWSKO — Zbrodniarz który nkradł zbrodnię (pol. od 1. 16). KALISZ POM. — Sąsiedzi (poL od lat 1S) pan. SZCZECINEK PDK — Sahrhia (USA od 1. *4). PRZYJAŹŃ — Na miłość nigdy nie jesr zt pOzno (węs. od I. 14) ZŁOCIENIEC — Król Edyp (włoski od lat 16). O Biały BOR — Delegat floty (radz. od 1. li). BYTÓW ALBATROS — Wa tropie Sokola od L 10 pan. PDK — Złodziej Crad®. od L U). DARŁOWO — Struktora tałn (pol. od L 14). KĘPICE — Wielki wąż Chlnga-ehook (NRD od 1. 14) pan. MIASTKO — Zemsta hajduków (rum. od lat 16) pan. POLANOw — Kariera Nikodema »y*my (pol. od 1. 14). SŁAWNO — Tylko umarłv odpowie (pol. od 1. 16). 5.33 Mozaika muz. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.30 Gra Pol ska Kapela pod dyr. F. Dzierża-nowsikiego. 8.20 Przegląd aud. literackich tygodnia. 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 9.05 Fala 56. 9.15 Rad. Magazyn Wojskowy. 1.0.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym. 10.20 Polskie pieśni partyzanckie i żołnierskie. 10.40 Gra Zespół Ludowy Rozgłośni Śląskiej. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.4o Czy znasz mapę świata — aud. 12.15 Jarmark cudów. 1.3.15 Nowości programu lii. 14.00 Rad. magazyn przebojów. 14.30 ,,W Jezioranach". 15.00 Konc. życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 Wy bieramy premierę roku \069. 17.20 W karnawałowym nastroju. 18.00 Wyniki Toto-Lotka oraz gier licz. 18.05 Studyjny Klub Piosenki. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy miizyce o sporcie. 20.20 Wiad sportowe. 20.30 ..Matysiakowie". 21.00 O muzyce beatowej. 21.3o I?a diokabaret ,,Trzy po trzy". 22.30 Finał Studyjnego Klubu Piosenki. 22.45 Na niedzielnym parkiecie tan. 23.10 C. d. na niedzielnym parkiecie tanecznym. PROGRAM n j76 m oraz ukf 89,92 mth* na dzień U bm. (niedziela) Wlad.r 5.30, 6.30, 8.30, ».«, 17.00, 18.00, 22.00. 23.50. 5.35 Melodia i piosenka. 8.50 poi skie melodie ludowe. 7.15 Konc. 7.45 Znane i nieznane melodie. 8.90 Moskwa z melodią 1 piosenką sfruch. polskim. 8.35 RadiopToble-my. 8.45 Kwadrans z zespołem „The Me>ticans". 9.00 Koncert. 9.30 Baśń h. Ch. Andersena. 9.40 Melodie. 10.00 Rozm. muz. M.30 Nowele wybrane. 11.00 Rad. piosenka miesiąca. 12.30 Poranek symfoniczny muzyki pol. 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 15.PO Dla dzieci: „Niespokojne go dzćny". — słuch. 16.00 Konc. roz rywkowy. 16.30 Konc. chopinowski. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 Ściegi Kilimandżaro" — słuch. 19.15 Rad. estrada ork. tanecznych 1.9.45 Aud. dla wojska. 20.00 Wieczór literacko-muzyczny 22.05 O-gólnopolskłe wiad. snortowe i wy ni;ki Totc-Lotka. 2??. 25 Lokalne wiad. spo-rtowe. 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką. 23.35 Jazz na dobranoc. PROGRAM TTf 1322 m oraz UKF 97,8 ! 87,94 mhz na Ade* il bm. (nledzielff) 14.0o Program dnia. 14.05 Przeboje na start! 14.20 Peryskop. 14.45 4/4 — magazyn. 15.30 Człowiek — istota znana. 16.15 Przebo je z dużego ekranu. 16.40 Murarz — rep. 17.00 Niedzielne rytmy. 17.30 „Rycerz Nieustający" — ode. pow. 17.40 Mój magnetofon. 18.00 Ekspresem Drzer świat. 18.05 Polonia śpiewa. 18.20 Opowieści łowieckie. 18.35 Kronika wspołu ..Blirwi Faith•^ 19.00 Parada oscrus tó-w „Niepozorne kamyki" — słuch 19,30 Mlni-ma*. 20.00 Humoreski. 20.20 Konsonanse 1 dysonanse — magazyn aktualności. 20.50 Sałat ka po czesku. 21.15 Pudełko cygar — gawęda. 21.25 Mel. z autografem. 21.50 O. Resp'grni: Dawne tańce i arie na lutnie. 22.00 Fakty dn pkt. 4. JAN WERNER (Gwardia Warszawa) — mistrz Europy w biegu na 400 m — 207,146 punktów. 5. JANUSZ KIERZKOWSKI (Sparta Wrocław) —wicemistrz świata w kolarskim wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego — 1 BI .430 pkt. 6. KAZIMIERZ DEYNA (Legia Warszawa) — najlepszy pił karz z 1969 roku w ankiecie redakcji „Sport" — 120,995 pkt 7. WILHELM KUBICA (KG Radlin) — mistrz Europy w ćwiczeniach na koniu z łękami — 117,366 pkt. 8. WŁODZIMIERZ LUBAŃ->KI (Górnik Zabrze) — czołowy piłkarz, najlepszy strzelec w spotkaniach międzypaństwo wych — 102.038 pkt. 9. EDWARD JANCARZ (Stal Gorzów) — mistrz Europy na żużlu, 6. zawodnik finału mi strzositw świata <>raz członek drużyny mistrza świata — 70.535 pkt. 10. TYSZARD SZURKOWSKI (Dolmel Wrocław) — zdobywca drugiej lokaty w „Wyścigu Pokoju" — 68.625 pkt. W drugiej dziesiątce znaleźli się: 11. Andrzej Jarosik 12. Ja nusz Sidło, (1. a.), 13. Henryk Szordykowski (1. a.), 14. Ryszard Parulski (szermierka), 15. Mikołaj Kubica (gimnastyka), 16. Andrzej Rapacz (dwubój narciarski), 17. Zygfryd Szoł-tysik (p. nożna), 18. Hubert Kostka (p. nożna), 19. Lech Ko ziejowski (szermierka), 20. Edward Jurkiewicz (koszykówka). Rysula drugi we Włoszech Bardzo dobrze spisali się polscy narciarze w biegu na 30 km roze granym w sobotę we włoskiej miejscowości Castelrotto. w staw ee 77 zawodników z 7 krajów nasi reprezentanci Józef Rysula i Andrzej Czuj znaleźli się w pierwszej czwórce, dystansując wielokrotnego mistrza NRF, Waltera Demela, który niedawno pokonał w Jugosławii najlepszych biegaczy radzieckich. Sobotni bieg zakończył się zwy cięstwem 25-letniego Włocha El vi ro Blanca, który uzyskał czas 1:51.03,32, wyprzedzając świetnie biegnącego Rysulę o 48,12 sek (1:51.51,44). Trzecie miejsce zajął znany narciarz włoski Aldo Stella — 1:52.39,30, a czwarty na mecie Andrzej Czuj osiągnął rezultat 1:52.57,82. Na piątej pozycji uplasował się Demel (NRF) —1:53.15,66 przed Włochem Serafinim —» 1:53.40,58. Mistrz olimpijski, Włoch Fran co Nones miał upadek na trasie, odniósł kontuzję i nie ukończy! biegu. Bieg juniorów na 10 km wygrał Franz Betz (NRF) — 37.34,68 przed Polakiem Janem Staszelem — 38.12,66. <35) Będą przysięgać czołgiści, szkolący się pod kierunkiem majora Czajnikowa — „jednak pojętnicjsi od Mongołów, łatwo się z nimi dogadać" — Wacek Feryniec, który ostatecznie zrezygnował z lotniczych planów, gdy mu ukazano wizję dowódcy czołgu, którym i on będzie. I Stefan Sirota, niższy od Wacka, spokojny, zrównoważony, mający już za sobą służbę w Armii Radzieckiej i Rudolf Szczepanik, drobniutki, żywy jak srebro, syn robotnika-nafciarza z Borysławia. Będą przysięgać kucharze z 1 pułku artylerii lek-' kiej — Józef Dul z tarnobrzeskiego i Marcin Witrykus z tarnopolskiego, syn rzeźnika, znający się wyśmienicie na mięsnych wyrobach. Komunista sprzed wojny, dzisiaj schorowany, także kucharz w kompanii łączności — Jan Kisie-lew z Herbów koło Częstochowy. Dziewczęta w batalionie kobiecym: Janka Przychodzien, Władka Wysocka, Halina Mańkowska, Anna Wojewoda, Irena Bildziukiewicz, Danuta Krzętowska i kobiety rozsiane po dywizyjnych pododdziałach a wśród nich ta, która nie musi jednak z najwyższym poświęceniem obierać kartofli — Irena Bilska. Stary Klemens Miałszygrosz*), który w pierwszej światowej w szeregach 8 wiedeńskiego pułku ułanów zwiedzał nie dostępne włoskie Alpy, a potem przez Francję ciągnął do Polski — złoży dwa palce do przysięgi wraz z oboma synami, których przyprowadził do polskiego wojska — Janem i Franciszkiem. Drżą z wewnętrznego napięcia komuniści, robotnicy — Klemens Michalak, który ostatnio przyjmował ciągle napływających ochotników na diwowskiej stacji i Franciszek Mróz, chłopski syn spod Lublina, który całą swą młf>dqśc .jrr i Midtial&k z ££!£% J&Wftltt-s Przeżywa euforię i ciśnienie radości Władek Babiel, nieduży, grzeczny, kulturalny chłopak z Łomży, aktualnie zwiadowca konny 2 pułku piechoty i inny ogromnie nieśmiały chłopski syn Józef Bartoń, który tak niedawno stracił ojca, zabitego przez spadające drzewo, przy spławie za Archangielskiem. Z jedenastu tysięcy piersi padną te słowa: Przysięgam!^. Praży słońce. Zapełniły się już trybuny. Naprzeciw niej, przed wysokim masztem flagi zastygł nieruchomo Zygmunt Stok-Stocki, przedwojenny plutonowy—-podchorąży z 76 pułku piechoty w Grodnie, w cywilu — wileński kolejarz, przybyły z Archangielska na statku „Maksym Gorki". Teraz jest zastępcą dowódcy plutonu administracyjnego dywizji. Zastępcą podporucznika Edmunda Czarkowskiego. Stocki, wysoki, rosły, w chromowych butach Jest w tej chwili uosobieniem zastygłej żołnierskiej siły. Położył ręce na sznurku. Zaraz pójuzie flaga na maszt. Nie, jeszcze za wcześnie. Wie, że najpierw zastępca dowódcy dywizji dokona przeglądu pułków. Niecierpliwość gro jednak rozsadza. Pocą się ręce, zasycha gardło. Dziewiąta trzydzieści. Trębacz unosi w górę swój instrument. Niosą się dźwięki „Sygnału Wojska Polskiego". Frontem do trybuny i do budynku sztabu dywizji zastygły w czworoboku kompanie, bataliony, pułki. Jan Karaśkiewicz z uczuciem zdumienia spogląda na nieprzebrane szeregi. — To naprawdę dopiero dwa miesiące upłynęło od teg« dnia, gdy nas sześciu byle jak ubranych cywilów witało na brzegu Oki dowódcę? Tylko dwa miesiące? Niesie się gromkie: — Baczność! Potężny pułkownik Bolesław Kieniewicz staje twarzą do pierwszego pułku. — Czołem pierwszy pułk! — grzmi. — Czołem pułkowniku!.,. Maszeruje dalej. — Czołem drugi pułk_ „.Trzeci, artylerzyści, czołgiści.. Koniec przegląda. Trębacz znów wznosi trąbkę w górę. Maszeruje poczet sztandarowy. Wypręieoi * boku kroczą Łopuch i Piotrowski. Przed nimi — Pawłowski ze sztandarem. Białoamarantowy, z piastowskim orłem po jednej, z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki po drugiej stro nie. I słowa: „Honor i Ojczyzna". „Za naszą wolność i waszą". Majestatycznie płyną dźwięki Mazurka Dąbrowskiego^ „Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę". Zamarła dywizja, w pradawnym najpiękniejszym wojsko wym geście szacunku dla swego sztandaru. Już poczet ustawił się na prawym skrzydle. Punktualnie godzina dziesiąta. Król Władysław Jagiełło był już wtedy po mszy. Podobnie jak oni, którzy rankiem słuchali tej samej bojowej pieśni, wzywającej do boju. „Bo gurodzica". Śpiewał ją chór 3. pułku piechoty. Na wielkie pole wychodzi dowódca dywizji, pułkownik dyplomowany Zygmunt Berling w towarzystwie przewodni-, czącej Związku Patriotów Polskich, Wandy Wasilewskiej. Tnie powietrze ostra komenda Kicniewicza. — Dywizjaaaa baaczność! Milknie najlżejszy szmer. Słychać łopot flag w rozżarzonym lipcowym powietrzu. — Preeeezentuuuuj broń! Na praaaawo patrz! Kieniewicz zamaszyście stawia nogi Budzi zdumienie po raz dziesiąty i setny. Ileż sprężystości w jego potężnej sylwetce. — Obywatelu pułkowniku: oddziały I dywizji piechoty imienia Tadeusza Kościuszki gotowe do złożenia przysięgi. Melduje zastępca dowódcy dywizji pułkownik gwardii Kieniewicz. Powtarza się ceremoniał witania pierwszego, drugiego, trzeciego pułku piechoty, artylerzystów i czołgistów, batalionu kobiecego i innych dywizyjnych pododdziałów. Tym razem wita dowódca. Nareszcie przychodzi kolej na plutonowego podchorążego Zygmunta Stockiego. — Flaga na maszt! *) Obecnie mieszką w Jastrowiu, wraz z synem Janem,