Z pobytu przewodniczącego rządu CSRS w Warszawie Spotkanie z aktywem FSO Stolica Polski serdecznie gości to w. 0. Czernika WARSZAWA (PAP) PIĄTEK był drugim dniem pobytu w Polsce przewodniczącego rządu CSRS Oidr zicha Czernika, ;przebywającego w naszym kraju na zaproszenie prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza. Tego dnia O. Czernik wraz z towarzyszącymi mu osobami zwiedził stolicę. Goście czechosłowaccy udali się z rezydencji w Pałacu Myślewickim na Rynek Staromiejski, a następnie zatrzymali się w najnowszym centrum handlowym stolicy — przy Ścianie Wschodniej. Trasa przejazdu prowa- dziła dalej przez plac Teatralny do osiedla Sady Żoliborskie, a stamtąd — na Żerań. Przewodniczący rządu CSRS Oldrzich Czernik przybył do FSO na Żeraniu, gdzie w towarzystwie prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza zwiedził zakłady. Następnie obaj premierzy spotkali się z aktywem załogi Fabryki Samochodów Osobowych. Po spotkaniu — przewodniczący rządu CSRS został przyjęty przez przewodniczącego Rady Państwa M. Spychalskiego w Belwederze. Obraduje VII Konferencja Wojewódzka ZMS Dzisiaj, o godz. 9.30 rozpoczyna obrady w gmachu KW PZPR w Koszalinie VII Wojewódzka Konferencja Sprawozdawczo - Wyborcza ZMS. Bierze w niej udział 120 delegatów. Konferencja podsumuje 2--letnią działalność ZMS w na szym województwie oraz przyjmie program pracy ria la ta 1970—71. Delegaci wybiorą także nowe władze wojewódz kiej organizacji ZMS. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 pt Nakład: 136.281 Stu PS Ki i Organ KW PZPR Wydanie sobotnie ROK XVIII Sobota, 10 stycznia 1970 r. Nr 10 (5403) tO strsn zm i bPS ZDJĘCIA I TEKST: ANDRZEJ MAŚLANKIEWICZ (Dokończenie fotoreportażu str. 3). Mtocla gwardia W SZKOŁACH i zakładach pracy, w dużych fabrykach i małych zakładach rzemieślniczych, na uczelniach i w zasadniczych szkołach zawodowych — wszędzie spotkamy zetemesowców. W naszym województwie jest ich około 30 tysięcy. Tworzą małe grupy działania i półtysięczne organizacje zakładowe. Uczestniczą w życiu szkoły, zakładu, środowiska. Połowa zetemesowskiej gwardii to młodzi pracownicy zakładów i przedsiębiorstw. Robotnicy, inżynierowie, technicy. U-czestnicy współzawodnictwa pracy, posiadacze tytułów brygad pracy socjalistycznej. W swoim hymnie śpiewają: „Jesteśmy młodą gwardią proletariackich mas..." Niedługo zastąpią starą, zasłużoną kadrę. i m : : I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka i prezes Rady Minis trów Józef Cyrankiewicz przyjęli 8 bm. w siedzibie Komitetr Centralnego partii przewodniczącego rządu CSRG Oldrzicha Czei nika. Na zdjęciu: od lewej: O. Czernik tłumacz Wł. Gomułka. J. Cy rankiewicz. CAF — Czarnogórski Sezon na łowiskach dalekomorskich * ^SZCZECIN (PAP) W kraju zima, ale na dalekich łowiskach pólnocno-zachod niego Atlantyku, Georges Bank, szelfie afrykańskim i Morzu Północnym trwa sezon połowowy. Prawdziwe zagęszczenie pol skich jednostek rybackich notuje się na północno-zachodnim Atlantyku. Aktualnie łowi tam 6 trawlerów parowych szczecińskiego „Gryfa" oraz kilka motorowców świnoujskiej „Odry". W rejonie tym znajdują się także trawlery —-zamrażalnie typu B-29: „Ka-naryjka", „Kantar" i „Laska-ra", którym z pomocą przyjdzie niebawem kolejny trawler — za-mrażalnia „Lodovik". Wyruszy on ze Szczecina oko ło 12 bm. Na szelfie afrykańskim łowią ryby — z przeznaczeniem na eksport — 2 trawlery: „Mu rena" i „Barwena". Trudności z wyjściem ze szczecińskiego portu mają natomiast lugro-trawlery szczecińskiego „Gryfa", łowiące szproty na Bałty ku. Główną przeszkodę stanowią zamarznięte kanały portowe. Pozdrowienia od załoqi m s „Słupsk" (Inf. wł.) Wczoraj przyjechali do Słupska przedstawiciele załogi statku m/s „Słupsk": I radiooficer, sekretarz OPP — Zdzisław Dudziński, delegat załogowy — Jan Paluch, I elektryk — Henryk Frankiewicz oraz II mechanik — Dariusz Zapiec. Marynarze przywieźli do Słupska pozdrowienia od załogi i dwie skrzynki pomarańczy, któ re przekazano młodzieży szkolnej. W pierwszym dniu pobytu delegaci załogi m/s „Słupsk" spotka li się w ratuszu z władzami miej skimi a następnie odwiedzili Tech nikum Ekonomiczne oraz Fabrykę Cukrów Pomorzanka". Dz ś gościa zwiedzą miasto o-raz spotkają się młodzieżą Szko-j ły Podstawowej nr 9. Podczas spotkania marynarze wręczą ksią żeczkę mieszkaniową wychowan-{ kowi Domu Dziecka w Ustce — i Andrzejowi Miłaszkiewiczowi, \ wrsz z wkhrtem wysokości po-i nad i tys. złotych. (am) Ile styczeń ma dni? Nie ulega żadnej wątpliwości, że 31. A jednak nie we wszystkich zakładach pracy jest to oczywiste. — Co mają zakłady pracy wspólnego z kalendarzem? O, bardzo wiele. Jeśliby wziąć za podstawę wykonawstwo planów, a zwlasz cza rytmiczność pracy, to z kalendarzem dzieją się róż ne cuda. I tak np. trudno przyzwy czaić sztubaków w szkole, ze połowa jest połowie rów na. Co tam zresztą sztubacy! Wielu ludzi wykształconych popełnia często ten sam błąd, mówiąc: „większa" lub „mniejsza połowa". Są takie zakłady pra cy i w naszym województwie, które dają namacalne dowody istnienia „mniejszej" i „większej" połowy. Jest to szczególnie zauważalne w styczniu, przeważnie każdego roku. Plany produkcyjne w tych zakładach są wykonywane w pierwszej połowie stycznia w 30 czy 40, albo 45 procentach. A nawet jeśli zakład osiągnął 49 procent, to i wówczas można powie dzieć, że pierwsza połowa stycznia jest mniejsza od drugiej. Oczywiście, pod warunkiem, że w drugiej połowie opóźnienia zostaną wyrównane i wykonanie planów osiągnie 70 czy też 60 albo 55 procent. Podobnie bywa i z deka darni, w styczniu. Dekada oznacza po vrostu dziesięć dni. Rytmiczność pracy w styczniu dowodzi często zupełnie czegoś innego. Pierwsza dekada ma najczęściej 7 dni, a druga tylko osiem. Bauńac sie dalej w niezbyt zawiłe obliczenia matematyczne dójd?ie-my do tego, że flwie dekady równają się połowie (stycznia), natomiast w drugiej połowie miesiąca dekada równa się 15 lub 16 dniom! Takie oto bywają cuda z kalendarzem nie tylko w styczniu, ale również i w ciągu roku. XV jednych za kładach, gdzie jest zła organizacja pracy i księżyco we planowanie (w tym miejscu muszę jednak prze prosić kosmonautów, gdyż jak się okazuje, planowanie lotów na Księżyc wyka żuje mniejsze odchylenia, aniżeli realizacja planów produkcyjnych w niektórych zakładach pracy), rok musiałby trwać 13, a nawet i 18 miesięcy. W innych na tomiast kończy się już w? pierwszych dniach grudnia W takich, jak ten ostatni przypadkach, nie luty jest najkrótszym miesiącem, lecz grudzień Minęło dziesięć dni stycz nia, ostatniego roku obecne go planu pięcioletniego. W zakładach pracy trwają- ze brania organizacji partyjnych, podczas których o-m.awia się sytuację w świe tle uchwał II i IV Plenum KC partii. Nie zakłóci chyba powagi partyjnego zebrania. jeśli ktoś z dysku tantów spróbuje porównać, jak ma się zakładowy kalendarz produkcyjny do o-bowrc.zującego powszechnie kalendarza9 Może właś nie stosoumie byłoby wyjść z tym vrcb'em,em w momencie, kiedy po referacie powstaje kłopotliwa przerwa... zanim vie*V-szy mów ca odważy sie zabrać głos. Ożuwienie, jakie może wywołać przedstawiony w ta kiej formie kalendarz zakładowy, m.oże się okazać nie bez wpływu na dalszy ciąg dyskusji. zetpe Str. 2 GŁOS bt te (5403) Do jakich wniosków doszli naukowcy w Houston Z czego jest „zrobiony KSIĘŻYC NOWY JORK (PAP) W HOUSTON zakończyły się obrady naukowców 9 krajów, którzy relacjonowali wyniki badania próbek księżycowych. W czasie konferencji ujawniono, iż dotychczasowe bezpośrednie badania powierzchni Księżyca i próbek jego powierzchni dostarczyły mnóstwo nowych informacji, ale nie dały odpowiedzi na żadne z nurtujących naukowców pytań. Wyjaśniono tylko jedną środka lotów załogowych, że kwestię — powiedziała żartobliwie Eugene Simmons, z o Neonaziści aktywizują się w państwie bońskim BONN (PAP) Neonazistowska NPD nadal rozwija w NRF działalność po lityczną. Na zjeździe miejscowej organizacji NPD w Koe-nigsbrunn koło Augsburga oświadczono, że „w Bawarii zaobserwowno tendencję wzro stu liczby członków partii". Jak wynika z doniesień pra sy zachodmoniemieckiej, neo naziści pragną utrzymać na czele swej partii ludzi, znanych ze swoich militarystycz-nych i odwetowych poglądów. Jak oświadczył szef NPD w Bawarii Pellmann, na zjeździe federalnym NPD, który odbyć się ma w dniach 14 i 15 lutego w miejscowości Werthein, odbędą się wybory całego kierownictwa NPD. Zdaniem Pellmanna nie ule-go wątpliwości, że Adolf von Thadden będzie ponownie zatwierdzony na stanowisku przewodniczącego partii. Protest włoskiej klasy robotniczej RZYM (PAP) W całych Włoszech narasta fala oburzenia przeciwko policyjnym represjom skierowanym w ostatnich tygodniach przeciwko tysiącom naj bardziej aktywnych uczestników walki strajkowej. W wie lu fabrykach i zakładach pra cy, zwłaszcza w Mediolanie, Brescil Pontedera organizowane są strajki solidarności o we z ofiarami tych represji. Sekretarze generalni trzech największych central związko wych kraju udali się do premiera Kumora, by w imieniu milionów pracujących wyrazić swój protest w związku z prześladowaniami ludzi pra cy, walczącymi o swe słuszne prawa. LUDNOŚĆ JUGOSŁAWII • BELGRAD 31 grudnia 1969 roku Jugosła wia miała 20.456 tys. mieszkań ców. w ciągu ostatniego roku liczba ludności w tym kra ju wzrosła o 201 tys. Księżyc nie jest zrobiony z se ra szwajcarskiego". W czasie konferencji odczytano 140 komunikatów naukowych i referatów, przeprowadzono wiele dyskusji. Uczeni wyciągnęli następu jące wnioski: —• Księżyc jest równie stary, jak cały system słoneczny — 4,5 miliarda lat, — nie ma na nim wody, — nie istnieją tam żadne formy życia i prawdopodobnie nigdy nie istniały, — pewne części Księżyca h-legły niegdyś stopieniu, — Księżyc jest obecnie „martwy" w sensie geologicznym, — jest on dosłownie magazynem informacji o historii systemu słonecznego, Słońca i Ziemi. Sytuacja w Wietnamie Południowym & Rosną straty agresorów * LONDYN (PAP) Siły wyzwoleńcze Wietnamu Południowego prowadzą nadal Zacieie walki w prowincji Tay linlt czym pderws/zej amerykańskiej dywizji kawalerii powietrznej. Rezultaty tej walki nie są zna* ne. ar- Rzecznik wojskowy USA po dał kolejny komunikat o stra Rozmowy między przedstawicielami KG PZPR i KC SED WARSZAWA (PAP) W dniach 7-9 bm. odbyły się w Warszawie rozmowy między przedstawicielami KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i KC Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (SED), poświęcone ustale- wzmożone operacje ofensywne skde wspierane czołgami, przeciwko wojskom amerykan tylerią i lotnictwem, skim i sajgońskim, zadając W odległości 11 km na za- nieprzyjacielowi coraz więk- chói od An Khe partyzanci tach wojsk USA w Wietna- sze straty w ludziach i sprzę- zaatakowali kolumnę czołgów mie Południowym. Według te cie. amerykańskich na szosie nr 19. go komunikatu, w ubiegłym Cały wczorajszy dzień trwa Jednostka nieprzyjacielska tygodniu ły walki w prowincji Tay ostrzelana została pociskami wojskowych amerykańskich, Ninh. Zaangażowane w niej przeciwpancernymi i ogniem a 477 zostało rannych. z broni automatycznej!. 17 żoł- Łączna liczba wojskowych nierzy USA zostało wyelimi- amerykańskich, poległych w nowainych z walki. wojnie wietnamskiej, wynosi _ , W pobliżu miejscowości — według oficjalnych danych i Przyjęta przez członka Biura Phuoc Yinh 72 km na północ 40 044, a liczba rannych —iSSriJZ02?^0' sekretarza KC były znaczne siły amerykań- USA — ChRL Wznowienie rozmów • WASZYNGTON (PAP) Departament Stanu USA podał do wiadomości, że w toku spotka nia przedstawicieli dyplomatycznych USA i ChRL w dnia 8 tom. uzgodniono sprawę wznowienia oficjalnych rozmów amerykańsko -chińskich na szczeblu ambasadorów w dnia 20 stycznia I97« r. w Warszawie. Spotkanie w tym daadu saa nas&ą pić w siedzibie ambasady ChRL w Warszawie. Stronę amerykańską reprezentować będzie amba sador Stanów Z jednoczmy ch w Polsce J. Stoensel Jr zas stronę chińską charge d'affa:ires ChRL w* Polsce Lei Jang. Dalsze spotkania odbywać się mają na zmianę w siedzibach am basad obu państw w Warszawie. NRD i Republika Ludowa Konga nawiązały stosunki dyplomatyczne BERLIN (PAP) NRD i Ludowa Republika Konga postanowiły o utworzeniu w najbliższym czasie w stolicach obu państw, w Braz-zaville i w Berlinie, ambasad zgodnie z konwencją wiedeńską z 18 kwietnia 1961 r. W komunikacie podpisanym przyjęte, a termin wizyty ma w Brazzaville na zakończenie zostać ustalony w drodze dy-wizyty delegacji rządowej plomatycznej. NRD pod kierownictwem wi poniosło śmierć 65 nin nla"u wymiany i współ-pracy obu partu na rok 1970. Delegacja SED, którei przewodniczył kierownik Wydziału Międzynarodowego KC SED Paul Markowski, została od Sajgonu doszło do walki mię 283 003. W tym samym czasie dzy małym oddziałem partyzan wojska sajgońskie straciły tów a patrolem rozpoznaw- 304 zabitych i 796 rannych. Górnicy walczq cepremiera dr Kurta Fichtne-ra stwierdza się m. in., że oba państwa postanowiły rozszerzyć polityczną, gospodarczą i kulturalną współpracę na za-siadiach mar k sa zm u -leni nizmu Zamierza się: — ustanowić i rozwijać ścisłe stosunki między SED i Kongijską Partią Pracy; — utworzyć w najbliższym czasie w stolicach obu państw ambasady. Wicepremier NBD Fichtner zaprosił wiceprezydenta Rady Państwa Ludowej Republi&i Konga, majora Alfreda Raoula do złożenia oficjalnej wizyty w NRD. Zaproszenie zostało Pożegnanie z Badaberem • DELHI (PAP) Amerykanie opuścili bazę woj skową w Bad a.ber ze w pobliżu Pe szawaru (Pakistan). Nad byłą a-merykańską bazą powiewa flaga pakistańska. Ośrodek wojskłowo-wywiadowczy w Bada berze został założony przez USA w 1559 r. Istnienie bazy wojskowej USA w Pakistanie powodowało pcotes ty ze strony społeczeństwa tego kraju. W ubiegłym roku rząd pa kistański odmówił Stanom Zjednoczonym przedłużeni* terminu dzierżawy bazy i Amerykanie zmu szeni byli ją opuścić. PARYŻ (PAP) GÓRNICY kopalń węgla kamiennego w hiszpańskiej prowincji Asturia kontynuują strajk. W tej największej od ostatnich 5 lat akcji strajkowej bierze udział około 35 tysięcy hiszpańskich górników. Wskutek strajku została praktycznie przerwana wszelka działalność państwo-wo-monopolistycznego towarzystwa „UNOSA", największego górniczego przedsiębiorstwa Asturii, a także częściowo firmy „Minas de Figueredo". Fabryki metalurgiczne Asturii i Kraju Basków zaczynają odczuwać już brak węgla kamiennego. W związku z tym powstał problem szybkiego importu do Hiszpanii węgla kamiennego ze Stanów Zjednoczonych. Strajkujący górnicy żądają dze poważnie obawiają się, że poprawy warunków pracy, obecny strajk górników Asturii podwyżki płac, zawarcia no- może przybrać charakter po- wych zbiorowych umów o pra lityczny. cę oraz ustanowienia swobód Według doniesień korespon-i praw związkowych. denta „Le Monde", do Asturii Jak informuje madrycki ko ściągnięto znaczne posiłki po-respondent paryskiego dzień- licyjne. Dziesiątki górników nika „Nouveau Journal", wła- aresztowano. Z Bliskiego Wschodu Małpa wybrała cywilizacją • BUDAPESZT (PAP) Z Gwinei powróciła ekspedycja węgierskiego ogrodu zoologiczne go * Vcszprem, która w połowie grudnia ab. r. z 7-letnią szympan sicą „Boebe" udała się do jej macierzystej dżungli w celu do konania eksperymentu naukowego. Atak Goldy Meir na politykę Francji PARYŻ (PAP) Premier Izraela, Golda Meir w rozmowie z przedstawicielami Komitetu Wykonawczego Światowego Kongresu Żydów, którzy przebywają obecnie w Tel Awiwie, zaatakowała bliskowschodnią politykę Paryża. Dzisiejsza Francja — oznaj- .Dziennik donosi, ze za zgo-mila bezczelnie Golda Meir— dą rządu brytyjskiego podpi-nie jest prawdziwą Francją, sano porozumienia w sprawie taką do której mamy zaufa- dalszej pomocy dla Izraela, nie ' Izrael jest także szczególnie W końcowej części wypowie zainteresowany zakupem lek-dzi szef rządu izraelskiego klch samolotow. Trzy takie jeszcze raz oświadczyła że samoloty zo^ ostatnio Tel Awiw nie zamierza akcep sprzedane Izraelowi. n^VhĆ^t^owSńZ'miedzyna- SAMOLOT IZRAELSKI, nych postanowien międzyna- Vł?CTOWT oxre rodowych. W. BRYTANIA DOSTARCZYŁA TURNIEJ O PUCHAR ZIEM NADBAŁTYCKICH I NADODRZANSKICH Wczoraj w Koszalinie rozpoczął się XI Turniej o Puchar Ziem Nadbałtyckich i Nadodrzańskich w Koszykówce Mężczyzn, W turnieju, który zainaugurował cykl imprez sportowych or zanizowanych z okazji 25-lecia Ziemi Koszalińskiej i powrotu Ziem Zach i Północnych do Macie rzy uczestniczą reprezentacje Gdańska Torunia Wrocławia O-pola, Zielonej Góry i Koszalina. W związku z wycofaniem się zespołów Szczecina i Olsztyna wy stąpiły dwie drużyny okręgu koszalińskiego; Bałtyk i Orzeł Wałcz. W pierwszym meczu Opole pokonało Orła Wałcz 105:75 (52:39). Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli: Cieślik — 24, Lubczyński — 18 a dla pokonanych: Omelczuk i Basiński po ia. W drugim meczu spotkały się zespoły Koszalina i Bałtyku. Poje dynek wygrała reprezentacja o-kręgu 75:53 (29:26). Punkty w tym meczu dla zwycięzców zdobyli: Kowalewski — 22 PindoT i Neu-bauer po 12. A dla pokonanych: Jankowski i Piszczek po 11. Jako ostatnie zmierzyły się re prezentacje Torunia i Wrocławia Zwyciężył Toruń 106:95 (49:48). .Punkty dla Torunia zdobyli: Chmarzyński — 31, Kola — 22, Ba — 21. a dla GANGSTER W SPÓDNICY • SYDNEY Uzbrojona w rewowesr gan gsterka zrabowała w jednym z banków tego wielkiego mias ta australijskiego 4.500 dolarów. Urzędnicy bankowi zez nali że nosiła okulary miała duże dłonie i ospowatą twarz LONDYN (PAP) muje w numerze piątkowym, „Boebe" ulubienica ZOO w Vesz że „Boebe" przyzwyczaiła się prem, wykazuje niespotykane do ludzi i nie chce zamienić swe _______________ zdolności malarskie i gospodar go locum w Veszprem na dżung j CłOW IZRAELOWI skie. Podaje np. gościom do sto le w Gwinei. Małpa która w/ora 200 UOŁl,UVV liltAftLuni łu czarną kawę, zamiata, sprząta ła cywilizację, powróciła więc z Całymi godzinami z z amiłowa- powrotem na Węgry niem maluje farbami olejnymi, lepi z plasteliny całkiem udane .......................... .... figury. Wywiezienie małpy do Gwinei to eksperyment którego celem było sprawdzenie jak ,,uczona mał I pa" będzie się obecnie czuła w swoich ojczystych .stronach. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Veszp ^ r _____ __________ ____ gdy zaostrza się kryzys wewnętrz Hczne zdjęcia Czon En-laja. Mło poważne wątpliwości, czy Bellon, pokładzie samolotu „Alitalia". załogi musiało więc pozostać w Bellon twierdzi także, że „nie Bejrucie dLa przeprowadzenia nie ma żadnych powiązań politycz- zbędnych napraw. nych", ale znaleziono przy nim Same władze libańskie żywią ny w tym kraju, a Izrael czyni wszystko, by kryzys ten pogłębić. Christian Bellon zaraz po opusz czenŁu samolotu oświadczył że dokonał uprowadzenia, ponieważ pragnął dostarczyć władzom libańskim pasażerów, których moż _ t t ___________ ____ ______________ na byłoby wymienić na obywate sztuki bowiem zdołał w ciągu za prokurator przesłuchujący Fran dy Francuz Jest także znany w jak sam twierdzi, „kocha napraw środowisku paryskich hippiesów. dę Liban". Jego akcja bowiem Nie Jest to jednak zwykły hip- postawiła rząd tego kraju w do pies, bowiem utrzymuje się z na syć kłopotliwej sytuacji, tym uczanaa judo. bardziej, że Bellon nie omieszka! . powiązać uprowadzenia maszyny Ten świetnie wysportowamy mło ze SpraWą obywateli libańskich dy człowiek dokonał nie Lada porwanych przez Izraelczyków. li libańskich porwanych żołnierzy izraelskich w ledwie kiLku dni zaopatrzyć się CU7a wysunął przeciwko niemu nie tylko w karabin, ale także w zarzut piractwa, uprowadzenia dwa pistolety 1 amunicję do tej samolotu, posiadania zakazanej broni różnych kalibrów. Bellon broni lnej j wreszcie gżenia oświadczył dziennikarzom, te śmiercią. Władze libańskie prowa „dzsiałał zupełnie sam . __w tej sprawie intensywne śle Z chwilą gdy samolot TWA bez dztwo. Przesłuchania pasażerów i miast wyraził przed drdenmakarza żadnych trudności wylądował na członków załogi samolotu TWA mi „ubolewanie" z tego powodu, lotnisku w Bejrucie, Bellon wy- „nie wniosły jednak nic aowe- przez żołnierzy izraelskich w nocy z 2 na 3 stycznia br. Jednakże na pokładzie samolotu TWA nie było ani jednej osoby pochodzenia źy dowskiego. Bellon wiedaiał o tym od początku i niemal natych- " ' ' szukają arki Noego • NOWY JORK (PAP) Specjalna ekipa poszukiwawcza otrzymała do dyspozycji mili osi dolarów na poszukiwania szczątków arki Noego, które jakoby spoczywają na dnie jednego z lodowców w masywie góry Ararat. W roku 19?i ekspedycja podej- na górze, ani też w jej okolicach mie próby stopienia tego lodow- nie rosną dęby. Analiza znalezis- ca używając do tego celu gorą- ka wykazała że liczy ono około cej pary wydobywającej się ze 4—5 tysięcy lat. szczelin w zboczach góry. Ekspedycja amerykańska rozpo- Am ery kanie spodziewają się czmie prace na wiosnę br., a w znaleźć tam arkę opierając się 1971 roku rozipocanie się topienie na rewelacjach pewnego Franeu lodowca. za, który ostatniego lata odnalazł na górze Ararat kawałki dębowe go drewna, noseącego ślady obróbki. Należy podkreślić, że ani TRAGICZNY wypadek w NRF • BONN (PAP) W pobliżu miejscowości Offen-burg w NRF doszło do tragiczne go wypadku na przejeździe kole jowym: pociąg z lokomotywą die slowską zderzył się z ciężarówka wypełnioną materiałem łatwo pal nym. W wyniku zderzenia ciężarówka i lokomotywa stanęły w płomieniach. Lokomotywa ciągnęła jeszcze wagony kilka kilometrów zanim nastąpiła eksplo- Zderzenie na stacji Stare Bojanowo • POZNAŃ (PAP} W piątek nad ranem pociąg pospieszny Jelenia Góra — Gdynia najechał na stacji Stare Boja nowo niedaleko Kościana na ostat nie wagony towarowego pociągu zbiorowego. W wyniku zderzenia wykoleiły się trzy wagony pocią gu jeleniogórskiego. Jedna osoba raruna w wyniku zderzania przebywa w Szpitalu Powiatowym ^ Kościanie. 16 osób, które doznały lżejszych obrażeń, po otrzymaniu pierwszej pomocy lekarskiej uda ło się w dalszą podróż. Ruch wznowiono jfo trzesfe 742932 GŁOS nr 10 (5403) DWA LATA wydają się nam zawsze sporym okresem cza*su. Tyle się zdarza co dzień i co godzina, ty le problemów i spraw niesie życie, że podsumowując dwulecie i myśląc o tym, co przyniesie przyszłość często się zdumiewamy jak odmienia się perspektywa i jas różne znaczenie potrafią zyskać różne wydarzenia. Przeglądając obszerne spra wozdanie.przygotowane na Kon fereremcję Wojewódzką ZMS, która dzisiaj zamknie dwulet ni okres działania Związku w naszym województwie, cały czas łowiłam sygnały o tym, co istotne a co mniej ważne może być w ocenie. Młodość jest niecierpliwa, ale i marzyć potrafi: stawianie przed nią zadań, których realizacja w krótkim, pięknym zrywie wymagającym sporo wysiłku, ale dającym od razu skok, od razu namacalne rezultaty jest chyba właściwe i... ciągle zbyt rzadko proponowane członkom ZMS. Żeby nie było nieporozumień —• nie propaguję tu akcyj ności lecz najszerzej pojętą atrakcyjność działania. Nie tylko dlatego, że na około 30 tys. członków ZMS w naszym województwie, poza organizacją znajduje się jeszcze prawie 35 tys, młodzieży. Nie tylko dlatego, — że jak szczerze przyznaje Za rząd Wojewódzki — najliczniejsza grupa członków ZMS to młodzież bierna, chętnie uczestnicząca w rozmaitych formach działania, ale nie wysuwająca swoich życzeń i postulatów i nie ujawniająca — na forum organizacji — własnych zainteresowań i pasji. Atrakcyjność — to wycho wywanie młodego człowieka Bozmn przy młodość tsmm nie przez serię obowiązkowych prokuratorskiej. Zresztą nie zebrań i nie przez doraźne, potrzeba odwoływać się do rozproszone inicjatywy. To ta drastycznych przykładów, by ki wzorzec, który angażując wysunąć tezę, iż organizacyj-bezposrednio do konkretnego na dyscyplina, wyrażająca się działania, pomaga lepiej, głę- chociażby w punktualnym rcz biej, rozumniej oceniać siebie poczynaniu zebrań, frekwencji świat oraz daje osobistą sa- na nich, w terminowym pła-tysfakcję. ceniu składek, wreszcie we Tej satysfakcji nie szczędzi wzajemnym szacunku do kole się zresztą członkom ZMS. Na §ów a w sumie to wszyst-przykład najgłośniejsza i — ko tworzy przecież autorytet co charakterystyczne — pow- ZMS na równi z autentyczny- tarzająca się w wielu dyskusjach i kontekstach sprawa organizacji i udziału w Cen- mi osiągnięciami tej organizacji — nie jest jeszcze, niestety wszędzie rzeczą samą tralnym Rajdzie „Szlakiem Pr*ez się zrozumiałą. Walk o Wał Pomorski". To przecież impreza, którą przedzają żmudne przygoto wania. A o jej powodzeniu, nie sądzę, by decydował tylko urok turystycznej wędrów ki i romantycznych ognisk. Rajd zawiera wielki ładunek Ale też trudno zapominać o _ rzeczywistych sukcesach ZMS często kryjących się w cieniu. Na zebranie sprawozdawczo-- wyborcze koła ZMS w pewnym zakładzie pracy zaproszo no całą dyrekcję, personel inżynieryjno-techniczny. I wtedy dopiero do tych ludzi, na P lUyczny i ideowo-wycho ^ d^ień przecież pracujących wawczy, ten cel był realizo- z mlodymi, dotarła wielkość wany przez samą młodzież, osiągnięć koła ZMS. Te robot stanowił integralną czę^c nicze koła podejmują cenne wszystkich ^ przedsiębranych zobowiązania, zaciągają warty na rajdzie inicjatyw. Podczas produkcyjne, troszczą się o lo rajdów wielotysięczna grupa Sy swoich zakładów pracy. To młodzieży silnie odczuła jesz- są te konkrety, które młodzież cze co innego — organizacyj- potrafią zafascynować mocną więź, urok kolektywu, niej niż dalekosiężne marze-wspóinoty pracy i wypoczyn- nia. ku. Obok atrakcyjności i kon- Tę siłę organizacji za rzad- krętu postawiłabym jakość, ko odczuwa się na co dzień. Znów w wielu znaczeniach. Zdarzało się przecież — choć Od tak ważkiej sprawy jak to odosobnione przypadki — jskość, ffo^ma, treść) szkolenia że wykluczenie z organizacji ideowo-politycznego do jakoś- było... konsekwencją sankcji ci dyscypliny społecznej, ce- chującej członków Związku Młodzieży Socjaliftycznej. Jakość wyrażającą się w dążeniu do uzyskiwania coraz wyż szych kwalifikacji -zawodowych i postawy etyczno-mo-ralnej każdego młodego człowieka. Wszystkie te problemy poddane zostaną dziś pod dyskusję na forum aktywu koszaliń skiej organizacji ZMS. Blask osiągnięć i trud rozliczenia się ze spraw niedokonanych. c?,ól ne kierunki działania i w ich ramach konkretne inicjatywy — to wszystko będzie treścią konferencji. Nakreśli ona program pracy na najbliższe dwa lata: nowy czas wzbogacania naszego kraju. Spośród 120 delegatów na konferencję — 70 jest członka mi i kandydatami partii. Rozumieją oni dobrze, że przynależność do organizacji to o-bowiązek wobec niej i wobec siebie. Obowiązek aktywności wobec wszystkich zjawisk naszego życia. Przekonamy sie jutro, czy aktualne jest nadal kolarskie stwierdzenie Jana Kochanowskiego: „Nie ma takiej obfitości, by rozum był przy młodości"^. STEFANIA ZAJKOWSKA Młoda gwardia (Dokończenie ze str. 1\ Księża holenderscy odrzucają celibat? RZYM (AR). W Watykanie z dużym niepokojem powita no wiadomość, że Rada Dusz pasterska Katolickiego Kościo ła w Holandii, reprezentująca całe duchowieństwo tego kraju, wypowiedziała się zdecydo waną większością za zniesieniem celibatu. Ośmiu biskupów holenderskich, w tym kardynał Alfrink, wstrzymało się od głosu. Zebranie Rady Duszpasterskiej odbyło się bez udziału nuncjusza, który miał oświadczyć, żę nie może uczestniczyć w zgromadzeniu, zamierzającym dyskutować nad celibatem ,a więc nad pro blemem, który papież zastrzegł do swej wyłącznej kompetencji. Za utrzymaniem celibatu Paweł VI wypowiedział się nie tylko w swej encyklice, wracał do tego zagadnienia wielokrotnie. Stanowisko zr.ję te przez duchowieństwo holen derskie jest więc jawnie sprzeczne z papieskimi wskazaniami i poleceniami. Jaka może być reakcja Pawła VI? Sądzi się, że ostre u-derzenie księży holenderskich grozi schizmą; potraktowaniu Holandii (co podobno proponu ją niektórzy doradcy) jako specjalnego terenu eksperymentalnego, sprzeciwia się większość aparatu Kurii Rzym skiej. Być może więc Watykan stanie na formalnym gruncie kanonicznym: że gło sowanie holenderskiej Rady Duszpasterskiej ma wagę wyłącznie doradczą. W ten sposób będzie można przejść nad nim do porządku dzienne go, nie zauważyć go. Tak czy inaczej, rok 1970 rozpoczął się dla Pawła VI na wrotem tych samych konfliktów wewnętrznych, z jakimi kościół katolicki borykał się w 1969 roku. (D. M.) Dziesiątki szpiegów gestapo działały w Watykanie Rzymski korespondent PAP, red. Z. Morawski donosi: dziesiątki szpiegów Gestapo, Abwehry i innych organów wy wiadowczych hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy przez cały czas drugiej wojny światowej działały w Watykanie. Do takich wniosków dochodzi znany badacz najnowszej histerii Wa y-kami, amerykański jezuita, Robert Graham, w obszernej pracy opublikowanej w ostatnim numerze pisma zakonu jezuitów „Civitta Catolica". Jak wynika z publikacji opra cowanej na podstawie badań archiwów watykańskich, dokumentów będących w posiadaniu Archiwum Państwowego USA w Waszyngtonie i Amerykańskiego Ośrodka Dokumentacji w Berlinie, kierownikiem siatki szpiegowskiej Gestapo, działającej w latach wojny w Watykanie, był Robert Kappler — dyplomata hitlerowski pracujący w ambasadzie III Rzeszy przy rządzie włoskim, a zarazem późniejszy zbrodniarz wojenny, odpowiedzialny za rozstrze lanie grupy obywateli włos- kich pochodzenia żydowskiego. Kappier korzystał z podsłuchów watykańskiej centrali telefonicznej, miai możliwości kontrolowania poczty nadchodzącej do Watykanu, usiłował przekupywać watykańskich urzędników, a także instalować na uniwersytetach watykańskich swoich agentów, podających się za księży. Graham stwierdza na podstawie badania raportów wysyłanych przez Kapplera, że miał on swych agentów również wśród urzędników watykańskich, (jednakże ich nazwiska nie są znane. Na marginesie podróży Agnewa TRAGEDIA • MEKSYK Cl^arówka wtoeate* • <»6b x meksykańskiego miasteczka Cuzco do Acobamba uderzyła w barierę mo?tu i WDadła do rzeki Sangarara w południowej części Peru. 10 ©rób poniosło śmierć a 5 zostało ran aych. POWODZI wydarzeń, jakie niesie każdy dzień, trudno zdobyć miejsce na komentowanie spraw związanych z dziedziną, którą nazwać moż na kulturą politycznych obyczajów. Tym razem można jednak zro bić wyjątek. Idzie o sposób, w jaki swą misję w kilkunastu krajach Azji i rejonu Pacyfiku realizuje wiceprezy dent USA, Spiro Agnew. Trzeba powiedzieć, że obyczaje Agne wa zwróciły uwagę jeszcze przed tą podróżą. Paryski „Le Monde", który swe artykuły wstępne poświęca naj-ważniejszemu wydarzeniu dnia, uznał siwego czasu za właściwe w takim właśnie artykule zająć się wystąpieniem Agnewa określającym przeciwni ków wojny wietnamskiej jako „ennu-chowatych snobów". Obecnie jednak wiceprezydent Agnew zaczyna przechodzić sam siebie. Wystarczy przeczytać relację agencji United Press z przyjazdu Agnewa na stanowiący kolejny etap jego podróży Taiwan. W iceprezydentowi towarzyszyło aż 50 agentów bezpieczeństwa. Wyglądało na to, że Agnew przywiózł ze sobą orkiestrę symfoniczną, gdyż niektórzy z agentów trzymali w ręku futerały skrzypcowe, w których, wzorem gangsterów z Chicago, ukryli kara biny maszynowe. Całe to towarzystwo najpierw zagroziło dziennikarzom, że zacznie strzelać jeśli zanadto zbliżą się do wiceprezydenta, a następnie na wy raźne życzenie Agnewa towarzyszyło mu w drodze do rezydencji, gdzie miał on odbyć rozmowy z Czang Kai-sze-kiem. „Wybór wiceprezydenta na posła do Azji jest równie złą decyzją, jak wysłanie w charakterze posła do Ameryki Łacińskiej Nelsona Rockefellera" — napisał wychodzący w Hongkongu tygodnik „Far Eastern Economic Re-view", nawiązując nie tylko do skrajnie konserwatywnych poglądów Agnewa, ale jego manier szeryfa. Szczególnie godny uwagi jest bezpre cedensowy ton wystąpień Agnewa. Gdzie mianowicie nie zjawi się Agnew, tam brutalnie denuncjuje tych wszystkich w USA, którzy opowiadają się przeciwko polityce obecnej administracji. Np. w czasie pobytu w Syjamie Agnew poskarżył się na swych rodaków, którzy przeciwstawiają się zwięk szaniu pomocy USA dla Syjamu. Agen cja Associated Press rozszyfrowała natychmiast, że chodzi tu m. in. o znane go senatora Fulbrighta, który przedsta wiony został przez Agnewa syjamskim rozmówcom nieomal jako agent jakie- goś wrogiego wobec USA mocarstwa. No bo jakże inaczej zrozumieć takie chociażby zdanie Agnewa: „Niektórzy ludzie u nas w kraju tak bardzo pragną sobie pozyskać przyjaźń naszych wrogów, iż wydają się nawet gotowi przekształcić naszych przyjaciół we wrogów". Wizytując z kolei jednostki USA w Wietnamie Południowym Agnew rozprawił się z kolei z prasą amerykańską zachęcając żołnierzy, aby nie wierzyli ani słowu na temat rosnącego w USA sprzeciwu wobec wojny wietnamskiej. „Wśród żołnierzy, którzy- stali przed Agnewem w pokrytych kurzem i podartych mundurach, jego wypoioiedzi wywołały gorzki śmiech" — odnotował korespondent zachodnioniemieckiej a-gencji DPA. Do oceny politycznych celów podróży Agnewa powrócimy po jej zakończeniu. Tu ograniczmy się jedynie do odnotowania nowego obyczaju politycznego: nie zdarzało się dotąd, aby szanujący się przedstawiciel administracji denun cjował własnych rodaków u różnych Czang Kai-szeków. (AR) WZ Nowe obyczaje w polityce Wam s*®dlzGsaS Nagrody, ufundowane przez re I dakcją „Głosu Koszalińskiego" za bezbłędne rozwiązanie świątecznej krzyżówki nr 472 — wylosowali: I. ODKURZACZ — Adam Pokorski, Koszalin, ul. Dąbrówki j 2 m. 2 : I 2. ZEGAREK NA RĘKĘ — Janina Wierszuń, Miastko, ul. Piastowska 2 m. 9; 3. ELEKTRYCZNĄ MASZYNKĘ DO GOLENIA — Edward Popek, Słupsk, ul. Kasprowicza 5 m. 6; 4. SUSZARKĘ DO WŁOSOW — Bogumiła Kozyra, Gościno, pow. Kołobrzeg; KSIĄŻKI: 5. Eustachy Barański, Złotów, ul. Obrońców Warszawy 14; 6. Stanisław Czajka, Czaplinek, ul. Moniuszki 16; 7. Jerzy Dembek, Słupsk, ul. Szymanowskiego 14, m. 1; 8. Zygmunt Gajewski, Szczecinek, ul. 28 Lutego 17; 9. Henryk Kaczmarek, Czarne k . Szczecinka, ul. Szkolna 2, m. l: 10. Zbysław Kaziński, Słupsk, ul. Garncarska 21, m. 4; II. Roman Otto, Koszalin, ul. Pawła Findera 29, m. 4; 12. Andrzej Pawłowski, Koszalin, ul. Boczna 5, m. 2; 13. Jacek Pater, Wałcz, ul. Sien kiewicza 3; 14. Robert Toczek, Ustka, ul,, Kilińskiego 10. Nagrody wysłane zostaną pocztą. Odkurzacz prosimy odebrać w redakcji. Grypa w NRF O BONN (PAP) Szereg krajów zacJiodotenlemiec kich zostało objętych w ostatnich dniach epidemią grypy. Z tego powodu w niektórych z nich np. w Nadrenii Północnej Westfalii, w Szlezwik6-Hcl5?ztyniie i Dolnej Saksonii odroczono o klika dni rozpoczęcie nauki w szkołach po feriach zimowych. Str. 4 GŁOS nr 1« (5403) Nad jeziorem Nasera SAMOLOT zatoczyć musi żyteczna była ta pomoc. Nie-ogromny łuk na polud- trudno się domyślić, że >pły- strzone przepisy obo-bezpieezeń- kojne wody jeziora, w obraz oszałamiający i olbrzymi. Ale tu także odbija się fala wojny. nie, aby spokojnie nąć do lotniska biorąc pod stwa nakładają dodatkowe Przed zaporą widzimy rozciąg jKrzydła wiatr wiejący zaw- obowiązki na odpowiednie wła nięte sieci stalowe, nanizane sze z północy. Wyłania się wi- dze Egiptu. Założeniem jest na gęsto ustawione pływaki, dok niezwykły. Niebieskie ra- przecież dalszy rozwój ruchu Domyślamy się, że zabezpieczo miona rzeki przenikają głębo turystycznego, obszerne infor- no się w ten sposób przed ko w żółty jednostajny mowanie o rozwoju gospodar- atakiem torped, które można krajobraz, lecimy nad zatoka- czym kraju przy jednoczesnej przecież zrzucać z samolotu. mi i jeziorami, nad zagonami zrozumiałej czujności, wody wciskającymi się w wą- Borni zci plecami Tel Awiwu Nie znanym szerzej szczegółem afery z uprowadzeniem przez wywiad izraelski pięciu ścigaczy z portu Cherbourg we Francji jest fakt, że jednostki te były wyposażone w motory znanej zachodnioniemieckiej firmy Mo orenunion Friedrichshafen, dawniej „Meyerbach-Mercedes-Benz". zatrzymany jedną z największych zapór świata szuka ujścia w pustyni. Nigdy w ta-kiej skali nie uda się ujrzeć ^ podobnie wspanialej przemia- y Podobnie jak na starej tamie,! w tej ustawiono tu stanowiska obro | przypadkowe. Jeszcze przed " __ ^__________ do budowy ły wojsk poruszają się wokół 5 ścigaczy przez stocznie fran-pracujących grup roboczych.I cuskie bawiła w NRF misja to, co zroDiono. /.aaaniera w- :J oficerów marynarki wojennej my głównej było skierowanie ^ . P }^, J Izraela, która w Kilonu jka- soietrzo- Pewr)e brudno byłoby go usz- * zywała szczególne zamtereso- r-n i 'lVi i rl kcdzić, ale pozostają przecież ] Wanie motorami okrętów r^;Jdl^łębiw«^dSeUNU sta™'6 odd^u''minSet .a, I P^pieniem w rozpadliny — wsz^azie. inii stwa informacji j rusz.amy na budowy. Otwiera się widok na to. co zrobiono. Zadaniem ta- ny narzuconej rzece przez jed ^erzyć, kfedyTatrzy ^ "rządzenia przemysłowe, elek-j Bundesmarine. We Francjl £WS3SSata.«3S » '4 A SSSnRTSefc. b"Ł — ze * 1 wielka tama w Asuanie. Swie strumienj®. wody wytryskują- Jjowywać się będzie statki na-fków okrętowych, mimo to że to wszystko, tak dalece, że nawet na styku wód i lądu nie zdążył wyrosnąć żaden krzak, żadne drzewo, że na krawędzi wody i pustyni nie rozciąga się jeszcze pas upraw ny. To przyjdzie później. Teraz po prostu tworzy się nadal największe sztuczne jezioro świata. W niewielkim ale porządnie utrzymanym porcie lotniczym ce z gardzieli elektrowni, to już nadszedł ostatni etap OD SPECJALNEGO WYSŁANNIKA AR Z KAIRU pływające z górnego biegu od Sudanu — jest czego strzec. Obok wybitnej i niezastąpio nej pomocy ZSRR rząd egipski łoży olbrzymie sumy na wszystko, co z tamą związane. Uderzają tu wszędzie tablice reklamujące arabską firmę „Arab C.ontractor", kierowaną przez wybitnego inżyniera egipskiego zachodnioniemieckie aferze nie było zostały zainstalowane na ściga czach z Cherbourga. Sprawa ta jaskrawo naświetla stosunki NRF — Izrael i uzmysławia szczególny sentyment zachodnioniemieckicłi militarystów do armii izraelskiej. Warto przypomnieć, że po agresji Izraela na kraje arabskie w roku 1967 nie brakło wśród generałów Bundeswehry takich, którzy głosili, że „wojna 6 dni" na Synaju powinna posłużyć Niemcom silniki Z międzynarodowego ruchu robotniczego: Osmana. Tablice zawierają z ^isuanu nietrudno zdać sobie gigantycznej pracy, na której reguły dwa teksty: rosyjski i sprawę, że i tu o blisko 1000 pierwszy etap patrzyliśmy z arabski. Podjechaliśmy do ba na południe od Port Saidu tego samego miejsca w roku raku, gdzie znajdują się po-znajdziemy się między poko- 1964. W przyszłym roku dzieło mieszczenia firmy. Wkrótce jem a wojną. Obok pasa star- zostanie całkowicie zakończo- rozmawiamy z inżynierem Suto wego stoją okryte maszyny ne. W tej chwili pracuje jesz- brahimem Sudaa, który kieru bojowe, kilkanaście namiotów cze ponad 100 radzieckich spe je pracami państwowej firmy rozrzuconych wokoło świad- cjalistów przy zakładaniu ge- budowlanej. Szukamy odpo-czy, że lotnisko jest pod stałą neratorów, w sumie pracowa- wiedzi na pytanie, w jaki spo strażą. Właśnie słońce dotknę- ło ich tysiące. sób wydarzenia nad kanałem io horyzontu i gdzieś z daleka £ elektrowni przejeżdżamy wpłynęły na przebieg inwesty uobiegł wystrzał armatni Ale na tamę Mrowie robot^ cji. Inżynier odpowiada: to tylko koniec dnia postu ra- ników okłada ściany kamień- — Wojna nie stworzyła prze madanu. Żołnierze wysypują nymi płytami. Nawet ten kos- szkód dla niezakłóconego roz- s.ę z namiotow i z dymiących metyczny zabieg jest olbrzy- woju prac. Przebiegają wszyst Kuchni roznoszą pierwszy teo0 Przypomnę. Tama ma dłu kie w zasadzie zgodnie z zało arna posiłek. gości 3.600 metrów, wysokości żonym planem i nie wydaje Roztrzęsiona stara taksówka 1:200 metrów szerokość u pod się, aby ustalony termin, tj. zabiera nas do miasta odleg- f ? I" a + ?zczy" połowa roku 1970, jako osta-.ego o blisko dwadzieścia ki- *u 40 metrów Kiedy staję po- teczne iometrów. Co parę kilometrów środku tego grzbietu, po pra-stoją posterunki żołnierzy w wej stronie widzę jezioro Na-czerwonych beretach, kontro- ser*\ £;}**»« siQ ono na ?lu" niezmiernie ważnym była pokuje się wszystkie przejeżdża- g? „i , pasem szerokoś- moc j doświadczenie radziec-,ące pojazdy, nawet autobusy « 20 km jeżyna się ujarny, ^ budowni, CeUą. .u ,^' T , ;oło 5 kro na północ od no- nitowe skaJy 1 dawny wiele 1 nasz wysiłek był .ej. Widać teraz wyraźnie p*s uprawny, aby na zawsze ogromny. Zbudowaliśmy cafe JAPONIA BOLIWIA ta chilijski, Pablo Neruda, który będzie kandydował w Robotnicza Centrala Boli- wyborach na prezydenta Chi- Osmana Ahmeds |wijska, zrzeszająca najważ- le. niej sze związki zawodowe kra ju, skierowała list do prezydenta Ovando, domagający się zwolnienia wszystkich Odbyło się spotkanie związ- więźniów politycznych, w tym kowców radzieckich i japon- francuskiegio dziennikarza sklc^ hasłem „O pokój Regisa Debraya i argentyńskie ^przyjaźń , którego organi- go malarza Ciro Bustosa, któ zatorem była Generalna Rada rzy są więzieni od chwili Związków Zawodowych Ja- śmierci Che Guevary. W spra (SOHYO) oraz niezalez- wie zwolnienia Debraya ^a centrala związków zawo- zwrócił się do prezydenta -owych. Eyło to drugie tego Ovandy również słynny poe- £zpi!kq rodzaju spotkanie. Poprzednie odbyło się w ubiegłym roku w Leningradzie i wzięło w nim udział 200 związkowców japońskich. Flaga piratóub. Rys. „The Guardian" zachodnim za wzór do naśladowania w rozprawieniu się z NRD. Znamienne jest, że w tych dniach, gdy wojska izraelskie nasiliły prowokacje *ro-bec ZRA, Jordanii, Syrii i Libanu, rzad NRF oficjalnie zaprosił izraelskiego ministra spraw zagranicznych Abba Ebana do złożenia wizyty w Bonn. Wystosowanie tego zaproszenia było pierwszym ©-ficjalnym aktem bońskiej polityki zagranicznej w nowym roku 1970. Moskiewska „Prawda" nazwała to .,aktem zachęty" dla izraelskiego agresora do kontynuowania jego prowokacyjnej polityki awantur zbrojnych, zagrażających pokojowi światowemu. Narody arabskie coraz dobitniej przekonują się, że za plecami Tel Awiwu stoi nie tylko Waszyngton, ale i Bonn. Nic dziwnego więc, że coraz więcej krajów arabskiego Bliskiego Wschodu nawiązuje stosunki z antyimperialistycz-nym państwem niemieckim — Niemiecka Republika Demt>-kratyczną. zakończenie budowy, wej stronie widzę jezioro Na- miał się zmienić. Czynnikiem .eustanne pogotowie. Wzdłuż urogi biegnącej grzbietem za- odwrócić groźbę wylewu i su szy. Dzieło to opisywano wie iokrotnie. Przypomnę jednak *5 tysięcy robotników. Uważa zaplecze, zatrudniliśmy okóło pory, budowanej w pierw- VT'"łX" * *v« j-—— szych latach tego wieku, co Podstawowe korzyści. Przybę- my za największe nasze osiąg krok stanowisko obrony przeciwlotniczej. Sprzężone lufy dział wyciągają się w kierun dzie około 750 tys. hektarów ni(;cie także i to, że większość zf™ uPr?wnej. Dodatkowo robotnik6w p czę- Kierun- oK:oło 350 tysięcy ha zostanie snecialistów raku Dółnocnvm a żołnierze wł!*czon-vch w system stałego stym udziale specjalistów ra przywi-U prTy celownikach nawadniania. Prąd elektrycz- dzieckich, zyskała kwalifika-Znów kontrola przy barierze ?•' stame sl« Podstawą rozwo cje zawodowe. Rzecz nadzwy-zamykającej wejście i wresz- przemysłowego oalej doli- c7aj cenna dla całej gospodar s5s.ss?iria,s;,;',r.»w... Ogłoszenia Wymowa pewnych faktów i zijawisk w życiu codziennym Niemieckiej Republiki Federalnej jest wyraźniejsza od wielu ' tieklaraciji czy nników oficjalnych. Oto przykłady o-głoszeń, od jakich się roi w tamtejszej prasie: Ogłoszenie z „Verdener Allei-Zeitung": „Kapi an rezerwy, kawaler Krzyża Rycerskiego, Dotychczasowa Republika Kongo Brpizzayiue^, pań siwo zajmujące powierzchnię nie co 'większą niż terytorium Poi-ski (342 tys. km kw), ale liczące niewiele ponad milion mieszkań ców zmieniło na Jn | przełomie roku ' i t . -r ' jak już informo wodca jednostki Luitwaffe-9. j V/aiiśmy swoją AR 21(1), broni o nieśmiertel- i nazwę, nej sławie, z garnizonu w Kon- Iviuen.sterLager szuka zony. ! gijska Partia Oferty..." ( Pracy uchwaliła, Albo Ogłoszenie z „Frank- LUDOWA RE- Z mapą w ręku Busola przyszłości miasta. Gdzieniegdzie wirują tylko urządzenia radaru. kwot« 350 mln dolarów. Trze- to przedsięwzięcie wyraził się Powracamy jeszcze nad je- ba jednak do wartości tego zioro, aby spojrzeć na tę av»?Z,W^Hni Lcr5dytf- ud.«elonpgo na do- wspania}ą patrzeń, na 11- Ahmed Kamal el-Sayed z od- godnych, wieloletnich warun- . ?• ... działu ministerstwa informa- kach spłaty, dodać olbrzymie nie wysokieg° napięcia, ciągną cji. Skąd pan wie, że przyje- doświadczenie budowniczych ce się w głąb kraju, na zary- chaliśmy? radzieckich, bez którego na- sy przyszłych fabryk, portów i — Asuan jest małym mia- *e Pien^dze niewiele by tego wszystkiego, co przewi- stem. Pragniemy służyć wszel 2<3zialal7- dziano na przyszłość, ką pomocą. — Wkrótce się o- Jedziemy wzdłuż tamy kazało, jak wartościowa i po- wpatrzeni w niebieskie, spo- jly CZASIE niedawnt- w go pobytu w stolicy NRD zdarzało mi się już dość często zauumżyć na u-licach, w masie innych sa mochodów, nasze żerańskie fiaty. Po zainteresowaniu jakim je na ogół obdarzali berlińczycy, można się by ło zorientować, że są tu o-ne nowością i to wcale atrakcyjną. Fiaty eksportuje my do NRD dopiero od nie dawna, ale nie są to jedyne polskie samochody krążące po drogach tego kraju. Od wielu lat zachodni sąsiedzi importują od nas — i chwalą sobie — autobusy san oraz ciężarówki jelcz. Umowy handlowe na najbliższą przyszłość przewidu ją dalszy wzrost dostaw naszych samochodów do NRD. Wyroby przemysłu maszynowego stanowią coraz większą pozycję w stale zwiększającej się wymianie handlowej naszego kraju z Niemiecką Republiką Demokratyczną. NRD jest naj większym importerem polskich obrabiarek i — jak się oblicza — import ten pokrywa około 40 proc. o- TADEUSZ JACKOWSKI gólnego tamtejszego zapotrzebowania w tej dziedzinie. Dostarczamy również naszym zachodnim sąsiadem duże ilości maszyn włókienniczych i maszyn do pakowania środJcow żywności, maszyny budowlane oraz drogowe, a tak że sprzęt elektrotechniczny.. O dynamice rozwoju wymiany handlowej u? tym dziale świadczy to, że np. w roku ubiegłym dostawy maszyn i urządzeń do NRD wzrosły o ok. 50 procent porównując z rokiem poprzednim. W ostatnim czasie następuje także dalsze rozszerze nie zasięgu naszego ekspor tu usług w dziedzinie budownictwa, remon- tów czy robót montażowych. W prasie i teleuńzji coraz częściej czy tamy i oglądamy reportaże zza Odry, pokazujące polskich robotników i inżynie rów zatrudnionych przy budowie rurociągów, zakła dów przemysłowych, przy pracach melioracyjnych. Nasi fachowcy. sprzęt i ma szyny mają np. obecnie swój udział u> budowie ko furter Ailgemeine Zeitung'': S „Unikalny w całym świecie obraz olejny nieznanego niemieckiego malarza pt. „Niemieckie bombowce nurkujące w ataku" do oddania w ręce miłośnika. Obraz przedstawia 4 „Stukasy" atakujące w locie koszącym i nurkowym serbskie pozycje bojowe. Tło — górski krajobraz Bałkanów, na przednim planie — serbska wieś. Wartość obrazu 4 200 ma rek (ponad 1 000 dolarów — przyp. „Biegunów"). Oferty..." PUBLIKA KONGA i i* Letkie prowadzić polity kę, opartą n:t za sadach marksiz mu-leninizmu oraz 2e rewolucja kongijska xio si charakter soc jalistyczny. Nowa konstytucja przewiduje, że przewodniczący partii jest jed nocześnie głową państwa i posia da pełnię władzy, zobowiązany jest jednak do stałej konsultacji z Biurem Politycznym partii. Rząd przyjmuje nazwę Rady Pań stwowej a władza w terenie spo czywa w rękach rad ludowych czad kamerun &WIŁW6CJSKA 6A BON KONGO 'VCOPOl.Dvii.Lii/ KONGO / RRAZ.ZAVU.LE / palni potasu w Zielitz, fabryk szkła i porcelany, pa pieru fotograficznego, wyt wórni mieszanek paszowych. Rzecz jasna, rozwój wymiany handlowej jest obu stronny. Również i my co roku sprowadzamy więcej towarów przemysłowych z NRD. Wśród nich czołoioe miejsce zajmują niektóre specjalne typy obrabiarek, sprzęt elektrotechniczny i elektroniczny, maszyny roi nicze, poligraficzne i biuro we. Znane i popularne od lat są na naszym rynku enerdowskie wyroby chemiczne; cieszą się one dobrą marką zresztą nie tylko u nas ale i w wielu in nych krajach świata. Popu larne są u nas również lam tejsze wyroby przemysłu motoryzacyjnego a zwłasz cza dostarczane od lat trabanty i wartburgi. Przytoczyłem kilka danych dotyczących naszych stosunków handlowych, ce Iowo właśnie z dziedziny dóbr przemysłowych i u-sług, aby można się było zorientować jak dynamicznie rozwijają się nowe, wyższe formy tej wymiany W ślad za tym w latach najbliższych będzie następować dalsza specjalizacja i kooperacja produkcji obu krajów z korzyścią dla ich gospodarki i lepiej odpo-uńadająca aktualnemu etapowi rozwoju. Tak np. przewiduje się, obok dalszego wzrostu obrotów ma szyn, urządzeń i przemysło wych artykułów trwałego użytku, opracowanie współ nych systemów produkcji niektórych rodzajów ma-szym i urządzeń m. in. dla budownictwa. Taki wspólny program zapewni kompleksową mechanizację prac w różnych działach budownictwa w obu krajach. Poziom obrotów handlowych i formy współpracy gospodarczej Polski i NRD będą się nadal rozwijać i wzbogacać o nowe elemen ty. Od pierwszego układu handlowego, zawartego w 1950 roku zrobiliśmy milo wy krok naprzód i obecnie NRD jest jednym z czołoioych naszych partnerów gospodarczych. A. POLAN różnych szczebli. Konstytucja zapewnia obywatelom podstawowe swobody demokratyczne ale zakazuje łączenia religii z polityką. Przewodniczącym partii a zarazem prezydentem został przywódca ruchu młodych oficerów pn. „Narodowej Rady Rewolucji" mjr MARIEN NGOUABI. Do rolcu 196q kraj ten był kolonią francuską. Po dwóch latach au tonomii w ramach Wspólnoty Francuskiej uzyskało niepodległość, przejmując pokolonialne dziedzictwo, zacofane rolnictwo, nędzę^nalfabetyzm i rozbicie ple mion Bakongo. Bateke, Balali, Ma ka i in. Przez trzy lata rządził krajem wychowanek jezuitów — ks. FOULBERT YOULOU — typo wa marionetka w rękach neokolo nialistów. W roku 1963 siły naro doworewolucyjne obaliły w drodze strajku powszechnego księdza Yculou, a władza przeszła w rę ce „Narodowego Ruchu Rewolucyjnego" — kraj wszedł na drogę rozwoju niekapitalistyczne go. Nawiązano stosunki z kraja mi socjalistycznymi, od których uzyskano znaczną pomoc gospodarczą. przeprowadzono wiele re form społecznych. Przed półtora rokiem obalono rząd prezydenta MASSEMBY-DEBATA, który — jak stwierdzili patriotyczni ofice rowie — wystawiał przez swoje machinacje osiągnięcia rewolucji kongijskiej na niebezpieczeństwo. Ostatnie wreszcie zmiany, kierowane przez Kongijską Partie Pra cy opierającą sdę na młodych ort cerach, młodej murzyńskiej inteli gencji 1 aktywistach stosunkowo dobrze rozwiniętych związków za wodowych wprowadziły państwo nad prawym brzegiem Konga na drogę postępu. MAGAZY PRAW MIĘDZYN A^iP^ODOWYCH GŁOS nr » (5403) Słtr. 5 Ryszard Kukier Z dzieiśw ^Ziemia Bytowska, wchodzącą w granice państwa Piastów, powożona n?. kulturowym szlaku pomorskim, wiodącym przez Pomorze Dolne i Nadodrzańskie do ziem za-odrzańskich, była ważnym ogniwem geograficznym. W o-kresie tocznych wojen z zakonem krzyżackim na przestrzeni XIV i połowy XV wieku była obiektem ciągłych napaści wroga, w czasie których siedziby ludności rodzimej przechodziły z rąk do rąk. podobnie jak w pierwszej połowie XIV wieku, gdy na krótko znalazły się we władaniu margrabiów brandenburskich. Peryferyjne położenie Ziemi Bytowskiej w stosunku do Pomorza Gdańskiego oraz fakt bliskiego sąsiedztwa z księstwem zachodniopomorskim przyczyniło się do u-trwalenia lennych form charakterystycznych dla ziem pogranicznych ówczesnego państwa polskiego. Były one pod względem prawnym własnością Korony, zaś faktycznie zarządzali nimi książęta zachodniopomorscy. Ten stan przetrwał do 1637 roku, w którym to Ziemia Bytowska wróciła w granice Rzeczypospolitej i przeszła swoisty proces odnowy narodowej o-raz proces odstąpienia od lu-teranizmu i przejścia na katolicyzm. Jednakże już w 1657 roku, na skutek traktatu we-lawskiego, poddana została pod rządy elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma, który sprawował tu władzę do czasów powstania królestwa pruskiego. Pod względem osadniczym i prawnym przeważały jednak w Bytowskiem polskie normy prawodawcze, bowiem kierowano się prawem chełmińskim. Niewielkie też były skupiska posiadłości rycer-skiej, wyjąwszy okolice Tuchomia, stanowiące własność Święców wschodniopomor-skich. W większości przeważało tu gospodarstwo gbur-skie. chłopskie i drobnoszla-checkie z charakterystycznym osadnictwem tzw. „Panków", „Szlachciców" i „Lemanów". Poleśne, piaszczyste i kamieniste gleby pojezierne w granicach Ziemi Bytowskiej należały do najmniej urodzajnych. Na peryferiach zachowały się lokalne puszcze, w tym czarnodąbrowska - na wschodzie, sierżneńska na południu i modrzejewska na południowym zachodzie. Ponad-' to do granic Ziemi Bytowskiej przylegały od południowego wschodu kompleksy leśne Zaborza, zaś od zachodu — Bory Łubnowskie. Pierwotne osadnictwo wiejskie skupiało się w obszarach puszczańskich na znaczniejszych polanach, jak i w okolicach Bytowa, które nie były zalesione. Z najdawniejszych kształtów wsi występują tu jeszcze obecnie stosunkowo nieznacznie przeobrażone formy okol-nicowe, jak np. Niezabyszewo, Sierżno, Łąkie, Żukówko, Zą-binowice i formy owalnicowe, jak w przypadku Tuchomia, Tuchomka, Tągowia. Niektóre z nich rozrosłe do dużych form wielodrożnych, jak. np. Tuchomie, Borzytuchom, Dąbrówka Bytowska, Gostkowo i inne. Nie brak pierwotnych wsi ulicowych, nade wszystko zaś rozlicznych i bardzo zmiennych w rozplanowaniu przysiółków i osad samotniczych, charakterystycznych dla terenów popuszczańskich. Na przestrzeni XV—XVIII wieku Kaszubi Bytowscy graniczyli na północnym wschodzie z Kaszubami Nadłebski-rni. na północy ze Słowińcami, na południu z Gochami i Za-borakami. Jedynie wschodnie pogranicze nie posiadało wyraźnego rozgraniczenia, gdy tymczasem na zachodzie sąsiadami były małe ugrupowania Pomorynków i Wendów, oddzielających Kaszubów By-towskich cd środkowych części Pomorza Dolnego. Jakkolwiek Pomorynkowie i Wecn-dowie byli ludnością słowiańską. starospomorską. W w wie- kach XVII—XVIIIv coraz częściej ulegali oni germanizacji językowej. Stosunki onomastyczne zarówno w grupie drobnoszła-checkiej, gburskiej, jak też chłopskiej były na wskroś polskie i wynikały najczęściej z daleko zaawansowanego zróż nicowania społecznego i stanowego. Charakterystyczne w tym względzie były przydomki o dużej wartości onorna-stycznej, które miały swe odzwierciedlenie zarówno na obszarze słowińskim, jak też w głębi kraju, na Mazowszu i Podlasiu oraz Podhalu. Do znaczniejszych, przetrwałych do czasów obecnych, należą następujące przydomki: Jach, Jark, Janta, Jutrzenka, Cha-mier, Mrózek, Pupka, Pyrch, Styp, Wantoch, Wrycz, Wnuk, — dowodzące ogólnopolskiej wspólnoty narodowej i etnicznej. Mimo stosunkowo niewielkiego obszaru Ziemi Bytowskiej — bardzo dalece występowało tu zjawisko zróżnicowania gwarowego na co zwrócili uwagę polscy i obcy filologowie, zajmujący się kwestią kaszubską (Stefan Ra~ mułt, Józef Łangowski, Florian Ceynowa, Mikołaj Rudnicki, Fryderyk Lorentz, Franz Tetzner, Aleksander Hilferding i inni). Według u-staleń Lorentza., Kaszubi Bytowscy posługują się następującymi gwarami: parchowską, studzienicko-ugojską, nieza-byszewsko-brzezińską, a nawet borzyszkowską, właściwą już sąsiednim Gochom. W łatach niewoli pruskiej, w drugiej połowie XVIII i XIX wieku w zachodniej i północnej części Ziemi Bytowskiej następowały znaczne przemiany etniczne. Był to e-fekt germanizacji i oddziaływania kolonistów popieranych usilnie przez pruskie czynniki rządowe. Ludność rodzima, spychana przez przybyszy na skutek doznawanej przez nich opieki czynników rządzących, powodowała przesuwanie się osadnictwa rodzimego ku centralnej i wschodniej części Ziemi Bytowskiej. Żywa jest jeszcze tradycja tych przemian, kiedy pod naciskiem łu-teranizmu ludność katolicka przenosiła się na tereny popu-szczańskie. Nawet i wtedy dochowywano rodzimych obyczajów, języka i kultury, przeciwstawiając je formom obcym. W połowie XIX wieku nastąpiło zasadnicze przebudzenie narodowe pod ideowym przewodnictwem bardziej postępowych i uświadomionych narodowo jednostek. W schyłkowych latach XIX wieku powstawały na Ziemi Bytowskiej, w obronie przed niemczyzną, polskie instytucje o charakterze społecznym i gospodarczym, a także religijnym (Towarzystwo Czytelni Ludowych, Bank Ludowy, zrzeszenia parafialne o charakterze międzywioskowym). Skupiały one bardziej postępowe i świadome swej odrębności narodowej odłamy społeczeństwa kaszubsko-bytow-skiego. Coraz częściej wysuwano postulaty przywrócenia polskiej oświaty oraz polskiego języka w kazaniach kościelnych, zniesionych w pierwszym etapie zaborczych rządów pruskich. Nie brak było też światłych i patriotycznych jednostek spośród duchowieństwa polskiego, mię dzy innymi w parafiach: ugoj- skiej, niezabyszewskiej, tu-chomskiej, a do 1900 roku także w innych centrach o-sadnictwa wiejskiego. Ludność rodzima, świadoma swej odrębności narodowej i etnograficznej, zareagowała czynnie w latach 1919—1920, zwłaszcza po wydarzeniach rewolucji listopadowej w Niemczech. W 1919 roku patrioci polscy w Bytowie powołali do życia w nader truć-nych warunkach politycznych Komitet Polski, utrzymujący łączność z Radą Narodową w Poznaniu, występującą już wówczas w obronie polskich ziem zachodnich. Walczyła ona na forum dyplomatycznym o powrót tych ziem w granice powstającego po pierwszej wojnie światowej państwa polskiego. Znane są wydarzenia ruchu niepodległościowego i na Ziemi Bytowskiej o-raz marsz protestacyjny 200 Polaków-Kaszubów do ówczesnego landrata bytowskiego z programem przyłączenia ziem CZĘŚĆ z nich przebywa w zakładach 1), pozostałe są w rodzimach, w niektórych środowiskach starąn-nie ukrywane są przed wzrokiem sąsiadów i znajomych, narażane często na drwiny bez myślnego otoczenia. Dzieci u-pośledzotłie umysłowo 2). Mówi się o nich jako o dzieciach specjalnej troski. Określenie to oznacza, że niedorozwinięci umysłowo chłopcy i dziewczęta wymagają specjalnej opieki i troskliwych zabiegów wychowawczych. Niestety w y-m a g a j ą nie zawsze oznacza, że opieką taką są otoczone. Od przedszkoli po wyższe uczelnie cały system oświaty i wychowania przeznaczony jest głównie dla ludzi zdrowych. W naszym kraju dla dzieci i młodzieży uczyniono w ostatnim 25-leciu szczególnie wiele. Prze de wszystkim jednak dla dzieci normalnie rozwiniętych u-mysłowo, których praw do nauki, pracy, zdobycia miejsca i pozycji w ż}rciu nikt nie kwe stionuje. A dla tamtych, „specjalnej troski"? W Polsce liczba dzieci o głębszym niedorozwoju umysłowym stanowi około 4 promil le ogółu dzieci w wieku po nad 7 lat, Ten sam odsetek (0,4 — 0,6 proc.) przyjmuje się dla innych krajów europeji-skich (u dzieci młodszych nie zawsze można ustalić stopień upośledzenia). Fakt, że dzieci tych jest znacznie mnietj niż zdrowych, nie upoważnia nikogo tyiko do litowania się nad ich losem. Potrzebują nie ubolewania, ale prawdziwej troski, popartej rozumnym działaniem. NAUCZYĆ ŻYĆ W ostatnim 20-leciu na ca-fłym świecie zwiększyło się za-l interesowanie problemami u-I m y słowego ni ed orozwój u. | Współczesna wiedza głosi, że nie ma dziecka, którego nie można czegoś nauczyć — pod warunkiem jednak, że dzieckiem ktoś się zajmuje. Powia-f da się, że niedorozwój umysło-iwy nie jest stanem lecz sytu-(acją. Stąd prosty wniosek — jj sytuację dziecka trzeba zrn^e-i-niać, poprawiać. | Dziecko głębiej upośledzone |nie stanie się oczywiście prze-j. ciętnie inteligentne. Trzeba jed * nak doprowadzić je do takie- bytowskiej i lęborskiej do państwa polskiego. Nie brak było wówczas u-świadomionych narodowo jednostek, jak np. Bernard Wera z Płotów Małych, ówczesny delegat miejscowej ludności do Rady Narodowej w Poznaniu, która przekazywała dezyderaty urzędującej tam Sojuszniczej Komisji Alianckiej. Niestety, niepomyślny układ uwarunkowań politycznych nie ziścił nadziei Kaszubów Bytowskich i innych grup polskich ówczesnego Pogranicza. Ziemia Bytowska pozostała więc w granicach Rzeszy Niemieckiej, zaś jej mieszkańcy za swą patriotyczną postawę poddani niebywałemu naciskowi narodowemu. Ale w tym czasie świadomość Polonii bytowskiej była już na tyle okrzepnięta, iż w latach międzywojennych zaczęto realizować postulat powszechnej polskiej oświaty pod przewodnictwem ideologicznym działaczy Związku Polaków w Niemczech. Powstał też Związek Towarzystw Szkolnych, czołowa organizacja, stawiająca sobie za cel ożywienie polskiego życia oświatowego w Niemczech. Wybuch działań wojennych w 1939 roku by! wielką próbą dla Polonii bytowskiej, która ponosząc o-gromne ofiary, przyczyniła się do ocalenia i zachowania polskości. go stopnia samodzielności, który przy odpowiedniej pomocy pozwoli mu na pracę i życie wśród ludzi zdrowych, zlikwiduje poczucie inności i niższości. U dzieci i — oo niezmiernie ważne — u przeżywa jących nieraz tragicznie ich umysłowy niedorozwój — rodziców. Co czyni się dla poprawy sytuacji upośledzonych? NA ŚWIECIE Ogromną rolę w kształtowaniu przyszłości dzieci głębiej upośledzonych odegrały na całym świecie organizacje społeczne: spontanicznie tworzo- £ Gostkowo według planu katastralnego z 1831 ulicówki. Ryc. z „Der Kreis Biitow»f przykład ledzonych — nazwane „szkołami życia". Powstały zespoły wychowawcze zastępujące pań stwowe szkoły i przedszkola, ośrodki przygotowania do pracy, zakłady pracy chronionej, ogniska i przedszkola specjalne, rozpoczęto akcję kolonii rehabilitacyjnych. W 1967 roku Związek Spółdzielni Inwalidów wydał instrukcję o zatrudnianiu młodzieży głębiej upośledzonej u-mysłowo w zakładach pracy chronionej lub — pod specjalną opieką — w zwykłych zakładach spółdzielczych. Zakłady pracy chronionej powstały tam gdzie koła pomocy zgro- BOŻENA SEEDZIŃSKA L Sierżno według planu katastralnego z lat 1*804/43, wieś - okolnica Ryc. z „Der Kreis Butów'\ ne w miastach lub okręgach stowarzyszenia rodziców dzieci upośledzonych, lekarzy, psy chologów, nauczycieli i działaczy społecznych — przyjaciół dzieci. Z organizacji tych powstały stowarzyszenia ogólnokrajowe, a w 1960 roku — Europejska Liga Stowarzyszeń Pomocy dla Upośledzonych U-mysłowo, przekształcona wkrótce w Ligę Międzynarodową. Głównym celem działania lc kalnych i krajowych stowarzyszeń jest na początku uświadamianie samych rodziców, budzenie świadomości społecznej, walka z przesądami, rzeczowe informowanie o-pinii publicznej o problemach niedorozwoju umysłowego. Na stępnie zajmują się one tworzeniem placówek dla nauczania i przygotowywania do pracy dzieci głębiej upośledzonych, placówek wychowania przedszkolnego, a także przy-sposabieniem zawodowym i pomocą w zatrudnianiu młodzieży i dorosłych, organizowaniem wczasów, życia kulturalnego, poradnictwa i opie ką życiową nad upośledzonymi. W POLSCE Te same cele przyświecają utworzonemu w roku 1963 przy Zarządzie Głównym Towarzystwa Prz3'jaciół Dzieci, Komitetowi Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski. Również przy 6 zarządach okręgów TPD powstały w tym samym roku pierwsze Koła Pomocy: Obecnie koła działają w 11 we jewództwach, także i w miastach powiatowych. Rozpoczynano pracę najczęściej od zebrań rodziców w lokals.ch tepedowskich lub prywatnych mieszkaniach. Później zaczęto organizować szkoły dla dzieci głębiej upoi- madziły wcześniej młodzież i przygotowały ją wstępnie do podjęcia pracy. Przyuczeniu udziela ZSI poparcia finansowego. Pomocą dla dzieci specjalnej troski zainteresowała się też CRZZ. Koła uzyskiwać mogą dotacje na prowadzenie swych placówek z funduszy socjalnych zakładów pracy. Minęło 6 lat. Są już rezultaty pięknej akcji: przywrócono życiu dzieci i młodzież. W KOSZALIŃSKIEM Nie ma podstaw do przypuszczeń, że dzieci głębiej upe śledzonych jest u nas mniej niż w innych regionach kraju. Opieka nad nimi ograniczała się do niedawna do umieszczania w domach specjalnych dla dzieci głęboko niedorozwiniętych umysłowo. Mamy w województwie 5 takich placówek: w Nowych Bielicach i Trzcińcu — państwowe, w Par chowie, Głodzinie i Bobolicach — prowadzone przez Caritas. Nad wszystkimi opiekę organizacyjno - metodyczną sprawuje Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej Prez. WRN. Przebywa w nich łącznie 370 dziewcząt i chłopców w wieku od trzech do dwudziestu kil-, ku lat. Rocznie napływa około 50 wniosków o umieszczenie dziecka w zakładzie. Przyjąć można zaledwie 25 proc. kandydatów. Wychowankowie domów spe cjalnych znajdują się pod tros kliwą i bardzo dobrą opieką lekarską, stosunkowo niewiele jednak czyni się dla ich rozwc ju umysłowego. Owszem — terapia zajęciowa, owszem — improwizowana nauka dla grup dzieci lepiej rozwiniętych. Większość wychowanków po przekroczeniu wieku młodzieńczego zostaje przeniesio- na do domów specjalnych dla dorosłych. Ogromny paradoks wydaje się olbrzymie sumy na opiekę nad upośledzonymi^ brak zaś funduszy niewspół-miernie mniejszych na zagwa-rantowanie im przygotowania do pracy i powrotu do społeczeństwa. Problem, niestety, ogólnopolski. Pierwszą zmianę w kształceniu głębiej upośledzonych wprowadzono w naszym województwie trzy lata temu. Zgod nie z nowym statutem szkół specjalnych, Ministerstwo Oświaty zaleciło organizowanie również szkół dla dzieci głębiej upośledzonych, szkół od~ rębnych lub klas przy placówkach już istniejących. TalTą klasę, zalążek „szkoły życia" utworzono 3 lata temu w Szko le Specjalnej w Słupsku. Z inicjatyw y Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Prez. WRN wspólnie z Kuratorium postanowiono zorganizować cztery klasy dla dzieci głębiej upośledzonych w Domu Specjalnym w Nowych Bielicach. Do nauki w nich zakwalifikowano 46 dziewcząt i chłopców ze wszystkich domów. Od pierwszego grudnia rozpoczęto eksperymentalną naukę w dwóch oddziałach. Nauczanie w kolejnych dwóch uzależnione jest od pozyskania nauczycieli. NA CO NAS STAĆ? Dopiero w ostatnich latach rozwinęło się u nas szkolnictwo specjalne dla dzieci lżej upośledzonych. Znane sa kłopoty lokalowe, nie wszystkim dzieciom zapewnić można miejsca w szkołach i zakładach. Trzeba pogodzić się z faktem, że w najbliższej przyszłości nie wybudujemy szkoły dla głebiej upośledzonych. Można bedzie jedynie .rozwijać już istniejące formy opieki i kształcenia. Dopiero po roku 1971 planuje się klasy dla uczniów głebiej upośledzonych w zakładach w Szczecinku i Damnicy. Tym bardzie* więc właśnie w Koszalińskiem potrzebne sa społeczne formy pomocy dzieciom. Te. kfóre z doskonałymi rezultatami stosuje się w innych woiewód.ztwnch. Oczywiście nie wszystkie od razu i nie we wszystkich miejsco-wośriach. Początek d^.ć musi (Dokończenie na str. 8) 1) W Polsce dzieci lżej upośledzone umysłowo przebywają w państwowych zakładach wychowawczych, szkołach i klasach spe cjalnynh, podległych Ministerstwu Oświaty i Szkolnictwa Wyż szego, zaś dzieci głębiej upośledzone w domach specjalnych dla dzieci głęboko niedorozwiniętych umysłowo nadzorowanych P rzez Ministerstwo Zdrowia | Opieki Społecznej. 2) Według obowiązującej od 196<> roku międzynarodowej nomenklatury niedorozwój umysłowy dzieli się na cztery stopnie: lekki (dawniej — debilizm i ogra niczenie umysłowe), umiarkowany (dawniej — górny, imbecy-lizm) znaczny (dawniej — imbecy lizm i głuptactwo) oraz ełęboki (dawniej idiityzm i niedołęstwo umysłowe). W odróżnieniu od dzieci upośledzonych w stopniu lekkim, pozostałe określa się Ja ko słebicj upośledzone. Str. e iGŁOS nr 10 (5403) ŚWIAT • 65 procent ludności ZSRR zamieszkuje tereny • objęte wpływem telewizji. Za pięć lat ten procent zwiększy się o 20. Już teraz dzięki 200 potężnym stacjom oraz kosmicz nemu systemowi łączności, cen tralne programy TV docierają do dalekich krańców ZSRR — na Czukotkę, Sachalin. Kolorowe emisje odbierają mieszkańcy wielu miast, a przy koń cu tego roku jeden z programów we wszystkich republikach będzie kolorowym. • 2 stycznia znany i u nas zespół Pieśni i Tańca Armii Radzieckiej im. Aleksandrowa wystąpił na uroczystym koncercie, który był jednocześnie 15-tysięcznym występem tego zespołu, • Małżeństwo Irena i Andrzej Strumiłłowie wystawiają swoje dzieła plastyczce w Ha-noi. Ekspozycja składa się ze 100 prac. / • W Paryżu zmarł Guy Bourguignon. francuski piosenkarz, członek zespołu „Com pagnons de la chanson". Należał d0 niego od początku tj. od 1941 roku. KRAJ • Tegoroczny plan wydawniczy „Książki i Wiedzy" zawiera w serii „Biblioteki pamięci pokoleń" wiele interesujących pozycji. W każdym miesiącu ukaże się jedna z nich. M. in. wyjdzie „Bitwa nad Bzurą" — Tadeusza Jurgi, „Obrona Helu" — Edmunda Kosiarza, „Bitwa o Kołobrzeg" — Waldemara " Kotowicza „Chwalebna wyprawa na Berlin" — Edmunda Os-mańczyka, • Siady nowej, nieznanej kultury odkryto w rejonie Hrubieszowa i Sandomierza. Po dogłębnych badaniach archeolodzy doszli do wniosku, iż są to ślady tzw. kultury trypolskiej, dotychczas znanejt jedynie w południowo-zachod-niej części ZSRR i północno- iW-rxyviAAcć\, AMtiiralna UBIEGŁOROCZNA lista laureatów nagród Prezydium WRN — za upowszechnianie kultury — była wyjątkowo długa. Jak żadna z dotychczasowych. Przyznano jedną zespołową nagrodę i aż dziewięć indywidualnych. Nie jest to, jak wiadomo, jedyna forma patronatu władz nad życiem kulturalnym, jest jednak znacząca i w życiorysie każdego laureata zajmuje poczesne miejsce, bowiem przyznaje się ją za osiągnięcia, które służą pomnażaniu dorob ku naszego województwa. Nagrody te stanowią formę uzna nia ze strony ludzi, wśród któ rych się żyje, dla których się działa i tworzy. piosenek o nas. Trzeba umiejętności i odwagi, aby równać się z kompozytorami piosenek polskich, od paru lat będących w nieprzerwanej ofensywie. Może razem bedzie łatwiej. Nagrodziło Prezydium WRN dwóch terenowych działaczy: Zbysława Góreckiego z Darłowa i Józefa Wolina z Bobolic. Wielokrotnie pisaliśmy o ich działalności. Informowaliśmy o setnej imprezie darłowskie-go Klubu KTSK. którego Zby sław Górecki jest prezesem. Klubu ludzi obalających barie ry prowincji. Przedstawialiśmy Józefa Wolina i jego współpracowników, założycie li bobolickiego „Tunelu", mło dzieżowego klubu stosującego w tym małym miasteczku sku Po wręczeniu nagród Wybrani z równych -wschodniej części Rumunii. Kultura ta charakteryzowała się głównie piękną, barwnie malowaną ceramiką, figuralną plastyką. • „Moim zdaniem ogólny po ziom kultury muzycznej nasze go społeczeństwa nie jest tak zatrważająco niski, jak to sugerują pesymiści, jednocześnie zaś muzyka nie stała się jeszcze chlebem powszednim większości Polaków. Sądzę, że sedno tego zagadnienia tkwi (...) w braku ciągłej tradycji muzycznej, jaką np. we Włoszech jest wielowiekowa tradycja operowa" — powiedział m. in. Jan Krenz w wywiadzie udzielonym PAP. f WOJEWÓDZTWO • Tegoroczny kalendarz najl ważniejszych wojewódzkich imprez i akcji kulturalnych Zawiera ok. ou pozycji. Na .jego realizację, \v yaział Kultury Prezydium WRN, jako je-aen z organizatorów, prze-znaczył ok. 500 tysięcy złotych. Największy udział mają tu: Festiwal leatrów Amatorskich ku czci 100 rocznicy urodzin Lenina, przegląd cnórow amatorsikich, Ogólnopolski Festiwal Ognisk Artystycznych, konkurs „Bliżej Teatru", Koszaliński i- ąździernik literacki, konkurs pamiątkarski. • W Mielnie odbywa się dwutygodniowy kurs dla kie-rowniKów pegeer owskich świetlic. Hi er ze w nim udział ok. 60 uczestników. W programie zaijęć m. in. główne kierunki polityki kulturalnej pań stwa oraz sposoby i metody organizowania zajęć w świetli cach. Trzy wystawy planuje w tym roku Koszalińskie Towarzystwo Fotograficzne.W kwiet niu — „Lenin" — w oparciu o archiwa* we wrześniu — „Koszalin — mojte miasto", ^grudowł- —Mtou'taa* Jest też ta lista, jak prawie każda, charakterystyczna dla zjawisk koszalińskiego życia kulturalnego. Jej ułożenie poprzedzają długie dyskusje, chodzi bowiem przecież nie tylko o usatysfakcjonowanie jednego człowieka, ale także środowiska, instytucji. Indywidualne cechy i osobiste war tości odgrywają ważną rolę. lecz jeśli się sprawdzają nie pierwszy i nie drugi rok, to głównie dzięki temu, że mają swoje odniesienia, że służą szerszemu kręgowi, który je nie tylko akceptuje, ale i rozwija. Henryka Rodkiewicz — kierownik artystyczny „Dialogu", Ś amatorskiego stowarzyszenia niedawno obchodzącego dziesięciolecie aktywnej i artystycznie wartościowej pracy teatralnej. Z tej okazji pisaliśmy sporo, zasługi „Dialogu" są powszechnie znane. Zgrupo wali się ludzie, dla których działalność artystyczna jest sensem życia. Oto inny laureat — Władysław Turowski. Przez wiele, wiele lat jedyny nasz kompozytor, człowiek wrażliwy i zawsze z obawą konfrontujący swą twórczość z jej odbiorem. Autor „Pieśni o Ziemi Koszalińskiej" i całych albumów, niezmordowanie szukający formuły społecznej przydatności swoich piosenek. A jednocześnie kierownik chó rów i zespołów, działacz kultury. W roku przyznania woje wódzkiej nagrody nie jest już sam. Piosenki komponuje kilku jego młodszych, jeśli tak można powiedzieć, kolegów. Powstaje sytuacja, w wyniku której potrzebą staje się powołanie jakiegoś ich lokalnego związku, a w konsekwencji tworzenie i popularyzowanie teczne antidotum na zaściankowość i nudę. Awansujących poprzez działalność. Józef Wo lin i nagrodzony dwa lata temu Jan Wiśniewski z Lipki są reprezentantami tej najbar dziej „oddolnej" aktywności, a zarazem najmocniej, codziennie związanej ze swym wielowarstwowym środowiskiem. Dwie nagrody przypadają aktorom Bałtyckiego Teatru Dramatycznego: Krystynie Ko lodziejczyk i Włodzimierzowi Kłopockiemu. Można by, i byłoby to zupełnie uzasadnione, motywować wybór nieprzecięt nymi ich umiejętnościami zawodowymi, pozwalającymi na zapadające w pamięć widzów kreacje. Można z jak najwięk szą słusznością pisać o ich o-gromnej pracy, na którą równocześnie niemal nakładają się próby i po kilka różnych przedstawień, w których występują. I będzie też prawdą stwierdzenie, że uznanie jakie zdobywa nasz teatr — choćby na festiwalach w Kaliszu i Toruniu, choćby w Warszawie — nie jest przejawem protek-cjonalności jurorów i krytyków (którzy równocześnie ostro rozprawiają się z nieudanymi realizacjami), ale obiektywnie coraz wyższym poziomem obydwu naszych zespołów, nie stosujących żadnej taryfy ulgowej z tytułu warunków pracy. Takimi samymi godnymi re prezentantami swoich środowisk są pozostali laureaci. Irena Zahorska — nauczyciel i plastyk z Kołobrzegu, dr Andrzej Czarnik — sekretarz generalny KTSK i dyrektor Ośrodka Badań Naukowych, młody lecz ze znaczącym dorobkiem naukowiec, ppłk Waldemar Kotowicz, najmłodszy koszalińskim stażem pisarz, współtwórca pierwszego fabularnego scenariusza o kołobrzeskiej bitwie. Przyjęło się potocznie uważać, że plastyka to plenery, ewentualnie wystawy, nie zawsze licznie zwiedzane. Słuszny i niesłuszny pogląd. Bo równocześnie praca naszych plastyków wyraża się dziełami użytkowymi. W przy padku Ireny Zahorskiej — ma larstwem ściennym w sali kołobrzeskiego Ratusza, słynną mozaiką Zakładu Przyrodoleczniczego, itp. To także praca dydaktyczna w kołobrzeskim Studium Nauczycielskim, kształtującym talenty przyszłych nauczycieli. A zatem: jedna pasja, ale wielokierunkowe jej promieniowanie, realizacja, cechy właściwe wielu naszym plastykom. Z kolei dr Andrzej Czarnik reprezentuje coraz liczniejsze środowisko koszalińskich naukowców, grupy do niedawna u nas nieobecnej. Tak jak on uzyskał stopień doktorski już pracując na naszym terenie, tak dzieje się z wieloma innymi zdobywającymi tytuły na podstawie prac i badań ma jących źródło na koszalińskim terenie. Zwiększająca się ich liczba, coraz szerszy i głębszy zakres badań doorowadziły do powstania Ośrodka, pierwszej — bez zbytniej przesady — placówki naukowej, której obecnego i przyszłego znaczenia me można przecenić. A Waldemar Kotowicz nie jest pierwszym nagrodzonym pisarzem, członkiem koszalińskiego Oddziału ZLP. Wcześniej spotkało to wyróżnienie Zbigniewa Kiwkę, kontynuuje sie, w odniesieniu do środowiska, przez Waldemara Kotowicza. O jego, wspólnym z E. i Cz. Petelskimi dziele „Jarzębina czerwona" pisało się już i mówiło niemało. I choć film dopiero wejdzie na ekrany, „obciążony" dwoma nagro dam i, to nie ulega wątpliwości, że sprawdzi się w odbiorze. I tak doszliśmy do wojskowych laureatów, których listę zamykają „Wiarusy" — słupski zespół wokalny oficerów rezerwy. W okresie burzliwego rozwoju i powodzenia zespołów popisujących się manierą „Ali Babek" czy „Czerwonych Gitar", zapominających iż wzory sa raczej niepowtarzalne. istnienie „Wiaru sów", zespołu nanów w sile wieku, uprawiających repertuar patriotyczny, dbających o wysoki poziom artystyczny swoich produkcji — jest zjawiskiem oryginalnvm i istotnie r>otrzebnvm. Stosunkowo krótki jest ich cz^s istnienia — od jesieni' 1968 roku, ale dotychczns owe wyróżnienia zapowiadała dalsze sukcesy. Wojewódzkie narody dosta ły się wiec w godne dłonie. Ich odbiorcy mają teraz jeszcze jeden przejaw zachęty do owocnej pracy, której systema tyczność i pożyteczność zostały wysoko uznane. Nasze najlepsze życzenia. JAN WILKTEWTCZ * WARSZAWA (PAP) Rok 1970 obfituje w liczne rocznice, które obchodzić będzie się na całym świecie. Ucz czeni zostaną ludzie zasłużeni dla rozwoju duchowego ludzkości: kompozytorzy, pisarze, malarze, odtwórcy muzyki. W ramach ogólnoświatowych rocznic organizowane będą w wielu krajach obchody 200-lecia urodzin jednego z największych geniusizów muzycznych, Ludwika van Beethovena. Na czołowych estradach koncertowych rozbrzmiewać będą jego wspaniałe dzieła. Uroczysty charakter mieć będą obchody rocznicowe w rodzinnym mieś cle kompozytora — Bonn. Obchodzona będzie też 100, rocznica urodzin wiedeńskiego mistrza melodii operetkowej — Franciszka Lchara. Wiedeń Budapeszt, Paryż, Moskwa, Berlin — przygotowują w związku z tym wznowienia i nowe inscenizacje „Wesołej wdówki", „Hrabiego Luksemburga", „Miłości cygańskiej" i innych operetek Lehara. Wydarzeniem muzycznym staną się uroczystości 200. rocz nicy śmierci Giuseppe Tarti-niego, drugiego — obok Arcan gelo Corellego — włoskiego klasyka gry skrzypcowej, mistrza kompozycji polifonicznej i homofonicznej, twórcy ok. 150 sonat i 140 koncertów. W 1970 r. przypadają: 160. rocznica urodzin Fryderyka Chopina, 130. rocznica urodzin Piotra Czajkowskiego, 80. — śmierci Cezara Francka — wybitnego kompozytora francuskiego, 80. — urodzin jednego z największych tenorów świata — Beniamla^ Gigli. Polski świat m^jf««ny uczci pamięć Emila lekarskiego Tkane akordy Kobierce, arrasy, adamaszki — kiedyś określenie potoczne, przynajmniej dla tych, którym dni upływały w przytulności luksu sowych salonów. Dziś słowa te mają już posmak „starości" a te tkaniny tra fiają zwykle do muzeum. Dla nas kobierzec to nie tkanina. którą się rozściela po ławach, zasłania podłogi To muzealny zabytek. I trudno nawet pamiętać, że nasz popularny, skromny dywan to właśnie bliski kreumiak kobierca. Cóż w nim bowiem pozostało ze sztuki chociaż czasem może być nawet piękny... Tkactwo nie przestaje jednak być domeną artystycznego działania. Mało. Tkaniny polskich plastyków zdobyły sobie rozgłos światowy. Ale tkactwem artystycznym zajmuje się zaledwie grupa plastyków. Najżywszym w tym względzie ośrodkiem jest Warsza wa. Tkactwo wymaga jednak nie tylko specjalnych predyspozycji, w tym także fizycznych, bowiem nasi tkacze-artyści nie tytko projektują, ale także własnoręcznie realizują zamierzone prace. Tkanie wyma ga znacznych nakładów, niestandardowych surowców — wełny, lnu, złotych czy srebrnych nici a obecnie coraz częściej także — metalu skóry, końskich włosi... To wszystko ograni cza krąg artystów, którzy chcieliby si,ę tą dziedziną zająć ale także staje się za chętą dla jednostek najbar dziej uzdolnionych. Do nich należy Jolanta Owidz-ka — autorka tkanin, które aktualnie wystawia sie w koszalińskim salonie BWA przy ul. Piastowskiej. Tkanina: zwyczajnie brzmi zapowiedź tego "pierwszego w salonie pokazu. Jakże nieoczekiwanych do starcza skojarzeń. Rozwieszono gobeliny ale niejeden spośród zwiedzających będzie miał wrażenie, że znalazł się wśród obrazów. Wśród obrazów monumentalnych, ale dziwnie swbtel nych w swnm abstrakcyjnym zamyśle. Oto „Etiuda z metalem" — tkanina sprzed czterech lat, mieniąca się barwą fio letów, zrudzialych oranży i brązów. Efekty te uzyskała artystka przez splecenie skórzanych rzemyków i po łyskliwych ciepłą czernią ni tek prozaicznego drutu, u-żywanego do przewodów. Oto jeszcze dawniej utkany „Liść" — drobne wełną przewlekane płaszczyzny, harmonijnie rzucane na a-żurowe tło osnowy. Gobe-hn o zróżnicowanej gamie szarości z refleksami złota zoo działających żółci. Oto wykwintny „Czerwony a-kord" — gobelin pyszny bo gactwem czerwieni, przetkanych złotawą nicią A jesz cze — jakby z ludowej palety brane — trzy prace o-chrzczone mianem „Do „Re" i „Mi" oraz nader su gestywnie organizujące przestrzeń gobeliny „Czarne i żółte" czy „Czarne i srebrne". Pierwszy raz Jolanta O-ioidzka wystawiła swe tka niny w 1952 roku. Ale na pokaz pełny, w postaci wystawy indywidualnej, pozwoliła sobie dopiero przed dziesięciu laty. Już wcześniej przyznawano artystce wyróżnienia. Prawdziwym sukcesem był srebrny medal na XII Triennale w Me diolanie, w 1960 roku. Potem była Lozanna, liczne ekspozycje wraz z grupą naszych najznakomitszych tkaczy-artystów w kraju i za granica. A także zakuryy do m.uzeów. Bowiem O-widzka — co jest zresztą eh arak4 ery styczne dla naszego tkactwa artystycznego — potrafiła, zachowując tradycyjny warsztat, od jąć w tleaniu nowe pro blemy plastyczne. Bez skru pułóyy sięgnęła po materia \ ły zalegajace niemal ulicę — po odpady drutu, pako-sznur, skrawki skóry. Abstrakcyjnie kszał+oinana przestrzeń czyni zaś z jej gobelinów kreacje o jeszcze większej sile oddziaływania, bardziej monumentalne. Podobno zwiedzający jej wystawę często powtarzają: jaka szkoda, że tak pięknych rzeczy nie można mieć w domu. Nie można, bo pomijając koszt gobelinu, gdzie go umieścić? Taki już los pięknego tkania, że efekt zamysłu czasem trafia tylko na wystawę, czasem do tzw. reprezenta cyjnych wnętrz. Tkaniny Owidzkiej są na naszych statkach, jeden z gobelinów zdobi wnętrz?, radomskiego pałacu ślubów. Czy jest szansa, aby u nas pozostała choćby jej „Droga przez wydmy"? Albo skromna w zamyśle tkanina ostatnich miesięcy, z herbem Koszalina... M. GRUDNIEWSKA Rocznice kulturalne 1970 roku w związku z setną rocznicą jego urodzin. Będzie to znakomita okazja do przypomnienia zasług E. Młynarskiego, jako kompozytora, dyrygenta, dyrektora Opery Warszawskiej, propagatora muzyki i repertuaru wagnerowskiego na stołecznej scenie. W 1970 roku przypada 100. rocznica urodzin Iwana Bunina — poety i prozaika rosyjskiego, laureata Nagrody Nob la. Dużym wydarzeniem, zwłaszcza dla miłośników literatury „płaszcza i szpady", będzie stulecie śmierci Aleksandra Dumasa — ojca. W ramach obchodów przypomniane zostaną m. in. zekranizowane dzieła A* Dumasa: „Hrabia Monte Christo", „Kró Iowa Margot", „Trzej muszkieterowie". Pół tysiąca lat upływa od śmierci Thomasa Malory — pisarza angielskiego, autora sławnego dzieła „Śmierć Artura" — zbioru legend o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu. Przez stulecia dzie ło to było niezastąpionym źródłem arturowskich wątków dla pisarzy całego świata. Postępowy świat czcić też będzie 100. rocznicę śmierci Aleksandra Hercena, wybitnego rosyjskiego pisarza, działacza rewolucyjnego, filozofa, obrońcy ludów uciskanych. Naród nasz rocznicę tę obchodzić będzie ze szczególnym pietyzmem, bowiem Aleksander Hercen należał do największych przyjaciół Polski i Polaków, czemu dawał wyraz w dziełach i działalności rewolucyjnej. Czeska kultura ma w 1970 roku aż dwie ważne roczni-ce: 150 urodzin prekursorki czeskiego realizmu — Bożeny Nemcowej oraz 100. śmierci Karela Erbena — głównego twórcy tradycji rewolucyjnej w literaturze narodowej. Bardzo okazale zapowiadają się uroczystości związane z 250. rocznicą urodzin pisarza i krytyka włoskiego Carlo Gozziego. Jego dzieła stały się natchnieniem dla wielu późniejszych twórców, m. in. Brechta, Prokofiewa. Przypom nijmy chociażby „Miłość do trzech pomarańczy" i „Księżniczkę Turandot". W wielu krajach odbywać się będą obchody 150. rocznicy śmierci klasycznego poety wietnamskiego Nguyen Du, au tora najpopularniejszego w tym kraju dzieła „Klejnot z nefrytu". Obchody rocznicowe staną się symbolicznym dowodem uznania dla tradycji kulturalnej tego bohaterskiego narodu. W tym roku przepada też 250. rocznica — Szczególnie bliska warszawiakom — urodzin nadwornego malarza Sta nisława Augusta - Canaletta. Rocznica ta przypada w roku 25-lecia powojennej odbudowy stolicy Polski. Canaletto, jego „fotograficzne" pejzaże Warszawy, pozwoliły odtworzyć w dawnym kształcie niejeden obiekt zabytkowej architektury, zniszczony, przez okupanta. ►GŁOS nr 10 (5403) meflkStr. 7 „Pobrzeźe" nr 11 „Wspomniałem o tych faktach, żeby podkreślić, że dla mieszkańców Ziemi Koszalińskiej historia przywracania Polsce Ziem Zachodnich i Północnych stanowi ważny fragment ich osobistego — bardzo częs o przeplatanego różnymi przeciwnościami losu — życiorysu. I chyba na tym przede wszystkim polega szczególne znaczenie tej rocznicy w naszym województwie". Tak mćwi I sekretarz KW PZPR, tow. Stanisław Knjda, w wywiadzie, udzielonym przedstawicielowi „Pobrzeża", a zatytułowanym „Treść naszego 25-lecia". Rozmowa, przypominająca najważniejsze zjawiska i fakty z naszego niekrótkiego przecież, ale nie długiego życiorysu skłania do wielu refleksji. Jest też niewątpliwie pierwszym oficjalnym stanowiskiem, wypełniającym ramy tego, co potocznie zwie się jubileuszem, a co z jakąkolwiek galówką nie ma nic wspólnego, bo jest to jubileusz trudu, wyrzeczeń, pracy i jej widocznych efektów. Jeśli pozwoliłem sobie przytoczyć tylko jeden, mały fragment, to dlatego, że w wielu innych materiałach Redakcja ro-zwija zawartą tu myśl, drukując materiały, traktujące zarówno o zbiorowym, jak i indywidualnym awansie poprzez działanie, słu żące społeczeństwu. Z tych też pozycji przemyślałem obszerny artykuł Józefa Kiełba — „Szkic do portretu". Autor, związany z problematyką wsi, będący jej wnikliwym obserwatorem podjął się tym razem zadania wielce trudnego, choć pożytecznego. mimo dyskusyjności niektórych sformułowań i wniosków. Stara się nakreślić portret pegeerowskiej, koszalińskiej zbiorowości. Tej, która stanowi największy bodaj oddział pracujących w naszym województwie i która właśnie zmagała się i nadal zmaga z wieloma przeciwnościami, ale dzięki temu może uchodzić za jedną z klasycznych niemal ilustracji koszalińskich przemian gospodarczych i społecznych. Przy wielu tego gatunku publikacjach zastanawiam się, z jakiego punktu autor rzecz traktuje i komu chce coś powiedzieć. Bardzo dużo wiejskich publikacji ma tę wadę, że wyraźnie widać w nich „miejski" punkt obserwacyjny i ten sam punkt odniesienia. O wsi dla mieszkańców autor odnalazł i opisał nie tylko zalety awansu, ale też wzrastające w związku z tym potrzeby i kłopoty z ich urzeczywistnieniem (np. budownictwo mieszkaniowe). Nie jest to zresztą materiał wyłącznie ekonomiczny, sporo w nim społecznych trafnych obserwacji i wniosków, wynikających ze spotkania nowej struktury administracyjnej ze strukturą społeczno-zawodową. Kolejny materiał, też o zbiorowym życiorysie, to reportaż Stanisława Górnego „Dziewczęta od Krajewskiej". O dziewczętach do niedawna bez zajęcia i perspektyw, a teraz stanowiących pożyteczną część załogi koszalińskiego sszycfi miast, z zawołaniem: patrzcie, jak tam zaczyna być po miejsku. Trudno zrezygnować z takiego zabiegu, ale w końcu chodzi o to, aby patrzeć i rozumieć tak, jak patrzą i rozumieją ludzie wsi, jak sami oceniają to, co zrobili i czego jeszcze nie. „Szkic do portretu" jest chyba takim spojrzeniem i przez to prawdziwszym niż wiele innych. Podobny sposób traktowania tematu prezentuje Konrad Czerski w reportażu „W najmłodszym miasteczku". Chodzi o Kępice, a dokładniej o to, jak i czym uwydatnia się ich nie tak dawna nobilitacja. Sama etykietka, jak wiadomo, niczego n:e przesądza, ważne jest to, co się pod nią znajduje. A właśnie w Kępicach „Unimaszu". Co tu szczególnie' uderza — to sposób przyjęcia nowych, bardzo młodych pracownic i ojcowski, a to znaczy również wymagający, stosunek mistrzów, biorących odpowiedzialność nie tylko za materialne efekty pracy dziewcząt, ale także za ich przywiązanie do samej pracy i bardzo przecież młodego zakładu. Jeśli — o czym również pisze autor — tak się sprawdzi akcja obywatelskiego wychowania młodych nigdzie nie pracujących, a rejestrowanych w niektórych naszych miastach — to będzie można mówić o jej powodzeniu. I żebv zamknąć już ten „rozdział" o awansach, o pełnych treści koszaliń- c M i E L ó w C ŁYNNA porcelana z Ćmielowa, którą zachwycają się nie tylko w kraju, ale i zagraniczni odbiorcy. W mi nionym roku „Ćmielów" wyprodukował 9 milionów 402 tysiące pojedynczej porcelany w 250 rodzajach. Na ostat nich Targach Poznańskich zagraniczni kontrahenci uznali za najpiękniejszy serwis kawowy „Anna". Za ten serwis „Ćmielów" otrzymał zloty medal na Targach. Wyroby ćmielowskiej fabryki trafiają do 30 krajów na obu półkulach. Na zdjęciu u góry: porcelanowe figurki, tzw. Meksykanki. Pośrodku filiżanka o modnej fakturze. U dołu nagrodzony serwis „Anna". CAF — W awrzynkiewicz skich życiorysach, trzeba koniecznie wspomnieć o u-stanowieniu nagrody .,Pobrze-ża", przyznawanej odtąd corocznie „za wybitne osiągnięcia w twórczości literackiej, teatralnej, kompozytorskiej, plastycznej i naukowej (dziedzinach humanistycznych) — związane z regionem koszalińskim". Bo mówi ona ni mniej ni więcej tylko to, że dotychczasowy beniaminek, podopieczny niemal koszalińskiej kultury — miesięcznik „Pobrzeże", po niepełnym roku życia staje się mecenasem wartościowych, pożytecznych, wybitnych osiągnięć twórczych. Nagroda ta, której ranga będzie zapewne rosła, o-twiera nowy etap w pracy tego miesięcznika. Trudno opisać albo choćby wymienić pozostałe pozycje treściwej edycji. Wspomnę o dwóch: pierwsza to „Przed wami Pomorze" — kronikarskie opracowanie wydarzeń roku 1945, z dni, w których wkraczały tu armie radziecka i polska. Jeszcze nim starły się z wrogiem na Wale Pomorskim — o czym w następnym numerze. Kronika, sięgająca zarówno po dokumenty wojskowe, jak i cywilne, Polaków tu mieszkających lub przebywających i witających niosące wolność armie, jest bez wątpienia cennym przyczynkiem do nakreślenia wyraźniejszego, całościowego obrazu tamtego czasu. Być może dobór materiałów nie jest jednolicie harmonijny, zdarzają się drobne potknięcia (płk Szejpak był dowódcą VI, a nie I DP), ale zapoznać się z tym opracor waniem warto. A drugi materiał to reportaż Jana Poprawskiego „Człowiek z fotografii" o Władysławie Spodymku. Żołnierzu 10 pp, którego sfotografowano, w momencie, gdy trzymając w rękach pułkowy sztandar opuszczał go w wodę Bałtyku, w Kołobrzegu, w pamiętnym marcu. To bardzo dobrze, że redakcja odszukała człowieka, przedstawiła go Czytelnikom, bowiem ten żołnierz walczył i na Wale Pomorskim, i w Kołobrzegu, i w Berlinie, a potem osiadł w Sarbinowie, został rolnikiem, społecznym działaczem i. co nie jest już symbolem, a „najprawdziwszą prawdą", dziadkiem tu urodzonego wnuczka. Zakończyłbym więc ten nie-komp.Ietny przegląd „Pobrze-ża" fragmentem wiersza Teresy Ferenc, którego treści i nastroju tłumaczyć nie trzeba: „Moja jest ziemia od rdzenia poprzez miąższ z ziarnem na rozwinięcie z kwiatem przed którym uklęknę światło zdejmując dla spragnionych oczu". ZBIGNIEW MICHTA Władca much Widownia na tym filmie i świeci pustkami. „Władca tmuch" jest jednym z najbar-| dziej niefilmowych dzieł X Muzy. Często zdarzają się takie „niewypały" przy ekranizacji głośnych dzieł literackich. Fachowcy loypowiedzą się z pewnością, że również „Władca much" według głośnej książki WILLIAM A GOL DINGA, którą także przetłumaczono i wydano niedawno w Polsce, jest ekranizacją chy bioną. Reżyserem filmu i autorem scenariusza jest czołowy twórca przedstawień szeks pirowskich PETER BROOK, | którego „Tytusa Andronicusa" oglądaliśmy również w Polsce. Brook zdobył zarazem jednak sławę jako reżyser takich wspaniałych filmów jak „Ope ra żebracza" czy „Moderato cantabile" w których jego mistrzostwo warsztatowe nie mogło być kwestionowane. Co sprawia zatem, że oglądany obecnie na naszych ekranach „Władca much" nie cieszy się frekwencją i sprawia wra I żenie, że jest pozbawiony tem i pa i napięcia? Akcja filmu toczy się na piękneji, ale bezludnej wyspie. Przez 90 minut oglądamy wyłącznie plaże, zarośla i skały; ! nie ma tu żadnych dekoracji ani rekwizytów. W pierwszych tylko sekwencjach filmu, w których Brook wprowadza nas wpierw przy pomo cy nieruchomych i niewyraźnych zdjęć w klimat angielskiej szkoły, a po tym ukazu je skrótowo wybuch katakliz mu wojennego, widzimy tylko, jak w kronice filmowej, eskadry bombowców, rakiety i wy buchy. Potem jest już tylko wyspa i kilkudziesięciu chłopców, e-wakuowanych z objętej wojną Anglii. Ich samolot rozbił się, opiekunowie i piloci zginęli, morze pochłonęła vrrak samolotu. Dzieci — w wieku od kilku do kilkunastu lat — zostają sume, w obliczu beznadziejności, głodu i strachu. Brook nie mógł sobie pozwolić na zbyt głęboki rysunek psychologiczny takiej gromady dzieci, bo tu zawsze przewagę będzie miał pisarz nad filmowcem, ale trzeba przyznać, że jako reżyser prowa-dzi swoich młodych aktorów po mistrzowsku. Bardzo szijb-ko poznajemy najważniejszych bohaterów akcęi: Ralpha, Jacka, „Prosiaczka", Sima na i innych' (Dla polskieoo zoidza — ciekawostka: jeden z chłopców nazywa się Peter Księżopolski: być może, że to syn któregoś z Polaków, zamieszkałych w Wielkiej Brytanii). Z początku dzieci zachowu-ją się jak na nadprogramowej wycieczce, później usiłują jakoś zorganizować sw>oje życie, kierując się nakazami i wzorami z dotychczasowego życia w szkole, w rodzinie, w świecie cywilizowanym. Razem jednak ze strzępami odzieży opada z nich cienka warstwa cywilizacji i moralności. Wobec wrogości świata zewnętrznego, konieczności zdobywania pożywienia, a przede wszystkim w obliczu strachu pękają dotychczasowe więzy i nakazy etyczne. Najsilniejsi zdobywają władzę, wymuszają posłuch i tworzą na swój użytek mity. Siła zastępuje prawo, wyzwalają się najpierwotniejsze instynkty. Przerażająco szybka jest prze miana grzecznych, normalnych chłopców w groźne bestie, które mordują słabszych i niedołężnych. Co prawdat chłopcy nie porozrywają się wzajem.nie na sztuki, bo jak deux et machina zjawia się ra tunek, ale widzowi nasuwa się refleksja, co by było, gdyby... Każdy ojciec, każda matka będzie się buntować przeciwko takiej wizji świata dziecię cego, psycholog będzie w tym filmie szukał nieprawdopodobieństwa. a humanista zaprotestuje przeciwko takiej degra dacji jednostki ludzkiej. A jednak przemyśleć wymowę „Władcy much" musi każdy, kto zrozumie tezy i intencję utworu. Rzeczywistość świata zachód niego ze zbrodniarzami w Wiet namie gett murzyńskich i mor derców w Los Angeles dostar cza wyjątkowo dużo pożywki dla powstawania tak pesymistycznych i katastroficznych i rozpaczliwych wizji ludzkości jak we „Władcy much". Trud np się jednak z takimi wizjami godzić i nie chcieć przeciw nim gorąco protestować, dyskutować, odżegnywać się od nich. Żeby dyskutować, trzeba to wszystko przemyśleć. I to, o czym myśleć musimy, wycho dząc z kina, jest największą, POZAFILMOW Ą wartością „Władcy much". Filmowa za to war-ość posiadają bardzo oryginalne i ciekawe zdjęcia. TADEUSZ KUBIK Motto: „Stary jest ten, kto rezygnuje z młodości" To zdanie Winstona Churchilla najlepiej chyba oddaje treść książki, którą przeczytałem jednym tchem, ale również bardzo uważnie. Chciałbym ją też polecić przede wszystkim ludziom młodym oraz tym, którzy skończyli już 40 lat. Bo dla nich książka Ireny Gumowskiej „Życie bez starości", wydana nakładem „Wiedzy Powszechnej", może być najbardziej przydatna. Książka ta bowiem uczy jak zachować młodość, jak zachować życie młode i twórcze mimo podeszłego wieku. Starości boi się każdy dojrzały człowiek, czeka ona każdego z nas, ale też od nas samych zależy, jaka ona będzie. Bo może ona być piękna, mądra i pogodna, ale też okrutna, gdy z człowieka zostają zdruz gotane fizycznie, psychicznie i umysłowo, niepotrzebne szczątki. I przed taką starością trzeba się bronić, przed taką starością można się obronić. Ludzie od zarania wieku ma rzyli o życiu bez starości, szukali eliksiru młodości, by nigdy nie znaleźć się po zachodniej, ocienionej1 stronie życia. Środka takiego nie znaleziono, ale wieloletnie badania setek lekarzy i uczonych złożyły się na podwaliny najmłodszej nauki, mającej dopie r© kilkadziesiąt lat — nauki Nie rezygnować z młodości biologiczno - medycyno - spo-łecznej, zwanej geróntologią, czyli nauką o starości. Geron to logi a nie zajmuje się chorobami wieku podeszłego, któ re są przedmiotem geriatrii, ale stara się znaleźć drogi i środki, by wskazać na najlepsze warunki zdrowotne, a także na najkorzystniejsze warunki ekonomiczne i bytowe dla ludzi starych. Co znajdzie Czytelnik w książce Ireny Gumowskiej, książce — dodać trzeba — na pisanej, tak, że zrozumieć ją może każdy? Autorka opowia da o ludziach długowiecznych, o rozwojiu gerontologii, różnorodnych badaniach nad starością podejmowanych na świecie, o tym jaki tryb życia prowadzić trzeba, jak się odżywiać przede wszystkim, by nie tylko dożyć sędziwego wieku, ale zachswać siły, e-nergię i zdrowie. Wiek po czterdziestce to ostatni dzwonek, by wziąć się do siebie, by zmienić dotychczasowe nawyki, przyzwyczajenia i nałogi. Wielu ludzi ma obiektywne możliwości do życia zdrowo i twórczo do póź ńej starości. Warunkiem jest racjonalne odżywianie, pogodne usposobienie i praca. Bo tylko pracowity tryb życia na daje cel istnieniu, utrzymuje w równowadze psychikę, daje poczucie, że jest się potrzebnym i niezbędnym. „Nie dodawać lat życia, ale dodawać życia do lat" — to jedna z głównych zasad geron tologii. Nie rezygnować z życia, ale żyć intensywniej. Czytelnik w książce Gumow skiej znajdzie wiele cennych wskazówek, jak należy dbać o swój organizm, jak pielęgnować skórę, twarz, jak bronić się przed zmarszczkami (wbrew mniemaniu większości kobiet — zależy to od nich samych głównie a nie od kosmetyczek), jak zachować właś ciwą sylwetkę, jak odpoczywać, jakie sporty uprawiać, a przede wszystkim co i jak jeść. Właśnie problem odżywiania ma, zdaniem gerontolo-gów, kluczowe znaczenie. Przyznam, że proponowane przez autorkę sposoby odżywiania, wymagają silnej woli, by zwalczyć własne przy- zwyczajenia. Bo chociażby większość ludzi woli jeść bia łe i świeże pieczywo, a powin ni jeść chleb czarny, razowy i czerstwy. (Ten właśnie chleb nazywają Francuzi „chlebem miłości". Dlaczego? Zaglądnij cie na stronę 147 książki Gumowskiej). Niewielu przepada za kaszą, płatkami owsianymi — a właśnie one zaleca ne są wszystkim, którzy chcą dożyć sędziwego wieku. Wiele i bardzo ciekawie o-powiada autorka o lekach (jak chociażby nowokaina — zwana lekiem młodości) służą cych odmładzaniu organizmu, o właściwościach pszczelego mleczka, czy korzenia życia — (żeń-szeń) o słynnych instytutach (Instytut dr Alsan w Bukareszcie, dra Smarskie go w Inowrocławiu) leczących starość. W Polsce w tym roku będziemy mieć ok. 4,l> miliona ludzi powyżej 60 lat. W 1975 roku ludzie w tym wieku stanowić będą ok. 11,3 proc. ogó łu ludności ,a zatem przesuwamy się również jak inne kraje od stanu młodości demograficznej do stanu staroś ci. Warto by o tym pamiętał każdy z nas. Chodzi przecież by ludzi starych ratować przed chorobami bezczynnością, samotnością, by ich uaktywniać. Im więc dziś jest ktoś młodszy, tym większe ma szanse na dożycie sędziwej starości. J. KIEŁB Słr. S GLOS nr 10 (5403) • Polskie samochody ciężarowe marki star są coraz iepsze i nowocześniejsze. Fabryka w Starachowicach u-trzymuje ścisłe kontakty z wyższymi uczelniami technicznymi, między innymi politechnikami w Poznaniu, Łodzi, Krakowie, Warszawie i Szczecinie. Uczelnie te podjęły się opracowania lepszych rozwiązań konstrukcyjnych poszczególnych elementów silnika i karoserii. Np. zespół nauko- wy Politechniki Łódzkiej zmienił konstrukcję elementów silnika, co wpłynęło na zmniejszenie zużycia oleju. O-becnie w fabryce przygotowuje się produkcję stara 200, o ładowności 6 ton. Samochody tego typu będą wyposażone w silniki wysokoprężne o mocy 150 KM. Seryjna produkcja tego samochodu rozpocznie się prawdopodobnie w 1971 roku. • Na ulicach miast angielskich przeprowadzone zostały ostatnio interesujące próby. Jeździły na nich automatycznie sterowane samochody i autobusy, kierowane za pomocą kabli wiodących, ułożonych pod nawierzchnią ulic. Ma to umożliwić bezpieczną komunikację podczas angielskich mgieł, a także uniezależnić komunikację brytyjską od deficytu kierowców. • Zakłady budowy ' wagonów kolejowych „Kalmar Yerstad" w Szwecji rozpoczy- nają w br. produkcję dwóch modeli samochodów: lekkiej ciężarówki i mikrobusu. Nowe samochody będą wyposażone w automatyczne skrzynie biegów. Lekkie ciężarówki 0 ładowności 500 kg będą wyposażone w silniki o mocy 34 KM, natomiast mikrobusy — w silniki francuskiej firmy Renault o mocy 45 KM 1 będą mogły rozwijać szybkość do 110 km na godz. Nadwozia samochodów będą wykonane z tworzyw sztucznych. • Po barwie samochodu poznać można cechy charakteru kierowcy, twierdzą psycholodzy amerykańscy. Kolor czerwony lubią ponoć kierowcy z wybujałym temperamentem i fantazją, żółty i beżowy — ekstrawaganccy zwolennicy nowoczesności, niebieski — ludzie wiernt, łatwo podlegający depresjom, a zielony — kierowcy defensywni. • Statystycy obliczyli, że dorożkarz paryski jeździł niegdyś po ulicach tego miasta z szybkością 9 km na godz. Obecnie, kiedy stolica nad Sekwaną ma już ponad 1 min samochodów, średnia szybkość poruszania się pojazdów me- chanicznych w godzinach szczytu wynosi... 7 km na godzinę. I to ma być postęp! (?). Berlin, wszystkie miejsca na parkingu zajęte, Fot. W. Rylski BILANS 1969 R* W ufo. raka Poczta Polska wydała ogółem 19 serii, liczących 88 znaczków, o wartości nominalnej 185,35 zł. Wbrew za powiedziom resortu łączności o zmniejszaniu liczby wydawanych znaczków i obniżaniu wysokości nominału rocznego, w ostatnim dziesięcioleciu tyl ko w 1964 r. Poczta Polska wy dała mniej znaczków, a w 1960 r. — była wyższa wartość nominalna, aniżeli w 1969 roku. Warto przypomnieć, że 30 grudnia ub. roku ukazała się dodatkowo, poza rocznym planem emisji, seria „Współcześni pisarze polscy". Jak wi dać, teoria nie zawsze pokrywa się z praktyczną działalnością. W ub. roku Poczta Pol ska wydała także 24 karty i dwie koperty pocztowe. RARYTAS SPRZED 100 LATY Wśród znawców filatelistyki ogromne zainteresowanie wzbudziła zapowiedź wystawienia na licytacjtę w Helsinkach wielu rzadkich znaczków, wśród których znajduje się prawdziwy rarytas: koper ta ze znaczkiem rosyjskim 10„ -kopiejkowym w kolorze jas-nobrązowym z niebieską tarczą i białym dwugłowym orłem. Na kopercie widnieje adres po polsku: „Wielce pilno! Wielmożny R. Jankowski w do rnu w-go Lewenoerga w składzie wyrobów lnianych przy ulicy róg Senatorskiej i Bie- lańskiej w Warszawie: „Znaczek jest skasowany czerwonym prostokątnym stemplem w (języku rosyjskim: Drus-kieniki, zaś u dołu: „Zakaz-noje" (polecony) i data 24. 6. 1858. Mimo że znaczek jest trochę zacięty z jednej strony, cena wywoławcza koperty została ustalona na 4 ty siące dolarów. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Australia wydała cztery znaczki z podobiznami byłych premierów Australii. Na Węgrzech ukazało się sześć znaczków w związku z mistrzostwami świata w pięcioboju. Przedstawiono na nich jazdę konną, szermierkę, strzelanie, pływanie, bieg i pięć konkurencji. W ZSRR weszło do obiegu pięć znaczków, na których przedstawiono zwierzęta z Par ku Narodowego w Białowieży: czarnego bociana, sarnę, żubry, rysia i dzika. W Turcji ukazało się pięć znaczków, na których przedstawiono tańce ludowe. W Argentynie weszły do o-biegu dwa znaczki z dopłatą na rzecz opieki nad dziećmi, z reprodukcjami ptaków. Tunezja wydala znaczek z okazji pięciolecia Banku Rozwoju Afryki. W Rumunii ukazało się o-siem znaczków z reprodukcja mi kwiatów polnych. W NRD weszły do obiegu dwa dalsze znaczki i dwa bloki znaczkowe z okazji 20--lecia NRD.. Grenada wydała cztery znać_ki upamiętniające 100-ie cie urodzin Mahatmy Gandhie go. Okolicznościowy znaczek z tej okazji ukazał się także w NRF. W Norwegii ukazały się dwa znaczki, upamiętniające 200-ierie pierwszego spisu lud ności. W Monako wszedł do obiegu znaczek z okazji 50-lecia międzynarodowej komisji do badań Morza Śródziemnego. Po górach i górkach C EZON zimowych wczasów —^ w pełni. Pomimo że moda sportowo-wczas owa zmienia się stosunkowo najrzadziej — właśnie w tym roku obserwujemy pewną zmianą stylu zarówno w ubiorach nar ciarskich% jak i strojach po nartach. Nie wszyscy wczasowicze jeżdżą na. nartach, toielu zadowala się spacerami. Zacznij my zatem od strojów przeznaczonych nie dla wyczynowców. Kożuchy tak bardzo dziś mod ne w dolinach (czytaj: miastach!) stają się dopiero w górach w pełni przydatne i na swoim■, miejscu. Krótkie kożuszki przed kolana nosi się zawsze ze spodniami, natomiast do spódnic i w ogóle je śli się chce wyglądać awangardowo, wkłada się kożuch (lub jego imitację) o długości maxi. Najmodniejsze kożuchy mają bardzo długie kudły, duże wykładane kołnierze i d-o złudzenia przypominają tzw. przed kilkudziesięciu laty kożuchy stróżowskie. Krzykiem 'wczasowej mody są baranie czapy z identycznego jak ko zuch futra. Z innych futrzanych okryć Modny ubiór po nartach: a-żurowa tunika zrobiona szydełkiem, pod spodem kombinezon z wełny. Trzy sznury paciorków. FOTO — AR tegoroczna irioda proponuje kurtki z rudych lisów (włosem na wierzchy z rękawami z grubej włóczki w kolorowe geometryczne wzory. Kapturek również z lisa. Ale niemniej nowocześnie wyglądają trencze z elano-bawelny na misiu (pod spód gruby golf i spodnie lub rajstopy i boty). Bardzo ładne tego rodzaju trencze widziałam w warszaw skim sklepie „Telimeny". Przechodząc do strojów nar ciarsJcich stwierdzić trzeba, że ich czysto sportowa surowość uległa w tym roku znacznemu złagodzeniu. Są barwniejsze i bardziej fantazyjne. Francus cy projektanci proponują np. kombinezon.y z grubej dzianiny (na podszewce z helan-ko), a do tego kamizelki z prawdziwego lub sztucznego futra (włosem do wewnątrz), wzdłuż brzegów ozdobione haftowanymi kwiatkami. Zupełnie wyszły z mody spodnie elastyczne, znacznie nowsze i „.dostępniejsze finansowo są spodnie lekko rozszerzane ku dołowi z grubego prążkowane go welwetu. Do nich golf z ol brzymim kołnierzem i kamize la z futra sztucznego lub natu ralnego. Nowe wiatrówki przypomi-nają tuniki i uzupełnione są spodniami z tego samego prze pikowanego na wacie tub pod klejonego pianką nylonu. Naj modniejsze tego typu ubrania mnarciarskie szyte są w kolorze białi/m, jaskrawo żółtym i kremowym. Nosi, sie do nich zawsze sweter golf. Nowością są narciarskie suknie koszulo we z miękkiego winylu lub skayu, które wkłada się na ciepły sweter i rajstopy z gru bej wełny. Po nartach, na imprezach towarzyskich organizowanych w schronisku czy domu w cza sotiyym także chodzimy w tym roku inaczej ubrane niż dotychczas. Ale że stylów jest kilka, więc zawsze coś z posia daniej już garderoby uda nam się skompletować czy przerobić. Suknie z lamy i małe czarne zostawiamy w domu. Na wczasach chcemy ubierać su* wesoło, z fantazją, inaczej. Może to być tunika i spodnie z bawełnianego aksamitu ujk io kolorze szafirowym, przy czym na ramiona zarzucamy tak modną obecnie dużą wełnianą chustkę z frędzlami w kolorze szafir owo-brązowym. Na szyi kilka sznurów szafiro wych i brązowych paciorków. Możemy też włożyć do golfa w jakimś wesołym twarzowym kolorze długą spódnicę z welwetu, kocowej wełny w \ kratę, fiauszu. Szyję ozdobimy dużym płaskim medalionem lub wisiorem na jedwab nym sznurze lub łańcuchu. Dla kobiet bardzo zgrabnych przeznaczona jest sukienka mini z dzianiny (będąca właś dwie bardzo długim wąskim swetrem) wykończona u dołu 10-centymetrowymi frędzlami Do tego wełniane rajstopy w tym samym kolorzę. Najbardziej awangardowy jest strój po nartach złożony z długiego robionego szydełkiem aż'urowe go wdzianka w kolorze ciem-no-fiółkowym z rozszerzonymi u dołu rękawami. Pod spo dem kombinezon z dzianiny w tonacji jasnoliliowej. Na-szyjniki niebiesko-turkusowe. K. BOEIIGEROWA (Dokończenie ze str. 5) zorganizowanie Koła Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski przez Zarząd Okręgu TPD w Koszalinie. Postulowała to na swym ostatnim posiedzeniu Komisja Oświaty i Kultury WRN, widzą również potrzebę utworzenia koła działacze tepedowscy. Wydaje się najsłuszniejsze rozpocznie działalności od Koszalina. W samym mieście jest zarejestrowanych w Wojewódzkiej Poradni Zdrowia Psychicznego 38 dzieci głębiej upośledzonych. Zacząć trzeba od spotkania rodziców, zainteresowania ich rehabilitacją społeczną dzieci. Wśród sojuszników tej sprawy są koszalińscy le- karze-psychiatrzy i neurolodzy, z pewnością znajdą się i inni, pomoc deklaruje Wojewódzki Związek Spółdzielni Inwalidów. Na troskę o lokale i środki finansowe przyjdzie czas. Na razie ważne będą początki: zainteresowanie rodziców, próby wyrwania dzieci ze społecznej izolacji. Na biuletynach Komitetu Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski widnieje motto: „O-twórzmy przed nimi życie". Piękne to hasło: Możemy i musimy zrealizować je i u nas. Upośledzone dzieci mają równe prawa do życia ze zdrowymi. BOŻENA SREDZlNSKA Najnowszy fason narciarskiego stroju FOTO — AR KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO PRODUKCJI LEŚNEJ „LAS" W KOSZALINIE, ul. 1 Maja nr 22 a, ogłasza PRZETARG na budowę kotłowni wysokoprężnej wraz z przyłączem energetycznym w Bazie „Las" w Jastrowiu. Wartość robót wynosi 450 tys. zł. Do zakresu robót wchodzą prace: budowlane, mechaniczne i elektryczne. Termin wykonania robót 30 X 1970 r. Dokumentacja na powyższe roboty jest do wglądu w Dziale Inwestycji tut. Przedsiębiorstwa. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Otwarcie ofert nastąpi w dniu 20 I 70 r. w tut. przedsiębiorstwie. Zastrzega się prawo wyboru oferenta bez podania przyczyny. K-57-0 PRZEDSIĘBIORSTWO POŁOWÓW I USŁUG RYBACKICH „BARKA" W KOŁOBRZEGU, ul. Pawła Findera 1 zatrudni natychmiast na okres sezonu 15 KOBIET i 15 MĘŻCZYZN do pracy w przetwórstwie rybnym oraz na stałe 3 STRAŻNIKÓW DO STRAŻY PORTOWEJ. Zgłoszenia kierować pod adresem Przedsiębiorstwa do Działu Kadr i Szkolenia Zawodowego. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-56-0 PRZEDSIĘBIORSTWO ELEKTRYFIKACJI I ZAOPATRZENIA ROLNICTWA I WSI W WODĘ „ELWOD" W KOSZALINIE, ul. Morska nr 51 zatrudni natychmiast INŻYNIERÓW i TECHiNIKÓW na stanowiska: 1) Z-CY DY-REKtORA D/S TECHNICZNYCH branży sanitarnej, 2) do działu techniczno-produkcyjnego-elektrycznego Z-CĘ KIEROWNIKA DZIAŁU, KIEROWNIKÓW BUDÓW, INSPEKTORÓW NADZORU, TECHNIKÓW-ELEKTRYKÓW do sekcji rozliczeń i fakturacji robót, 3) do pracowni dokumentacji technicznej, elektrycznej — WERYFIKATORA, PROJEKTANTÓW, 4) BRANŻYSTÓW ELEKTRYKÓW do działu zaopatrzenia, 5) RADCĘ PRAWNEGO na pół etatu, 6) KIEROWNIKÓW PUNKTÓW USŁUGOWYCH ROBÓT ELEKTRYCZNYCH w Człuchowie, Bytowie, Kołobrzegu i Wałczu, 7) INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW SANITARNYCH do działu techniczno-produkcyjnego sanitarnego, 8) MONTERÓW ELEKTRYKÓW DO PRAC ELEKTRYFIKACJI WSI — (praca w akordzie). Zakwaterowanie w terenie zapewniamy. Szczegółowych informacji udzieli Dział Zatrudnienia w Koszalinie, ul. Morska 51, tel. 40-44. K-47-0 KOMUNALNE PRZEDSIĘBIORSTWO NAPRAWY AUTOBUSÓW W SŁUPSKU, ul. Grunwaldzka 12 ogłasza PRZETARG na wykonanie form wtryskowych na detale z tworzyw sztucznych. Oferty w zalakowanych kopertach należy nadsyłać pod adresem przedsiębiorstwa do dnia 20 I 70 r. Przetarg i otwarcie ofert odbędzie się 26 I 70 r., o godzinie 10, w biurze przedsiębiorstwa. Dokumentacja oraz detale znajdują się do wglądu w Dziale Zaopatrzenia Przedsiębiorstwa. Zastrzega się prawo wyboru oferenta lub unieważnienie przetargu bez podania przyczyn. K-39-0 OGŁOSZENIA BROBNE PRZYJMĘ uczniów do nauki w zakładzie wulkanixacvinym Słupsk M. Buczka Za* Gp-57-0 ZSZ FUB Koszalin zgłasza zgubie nie przepustki stałej nr 35 ucznia Ludwika Fudro. Gp-58 3 PIECE kaflowe sprzedam. Koszalin, Rejtana 2, Gp-93 nr lo (5403) Str. 9 Zaspy znikają z dróg lokalnych Informowaliśmy już o aktualnej sytuacji na drogach Państwowych naszego woje-Wodztwa. Dzisiaj przekazujemy informacje dotyczące sieci dróg lokalnych. Drogowcy poszczególnych powiatów nadal mają sporo roboty z usuwaniem obfitej pokrywy śnieżnej, która w wielu rejonach województwa uniemożliwiła normalną komunikację. Choć przedwczo-w godzinach porannych zameldowano o uporaniu się z zasadniczymi kłopotami na wszystkich lokalnych trasach, stan wielu odcinków drogowych pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Trudne dni przeżywała PKS Od minionej soboty do wtorku wstrzymano ogółem 131 kursów autobusowych, a 145 skrócono. W ciągu ostatnich dni sytuacja uległa jednak ŁÓDZ - SŁUPSK 12 lat współpracy Przyjaźń Łodzi i Słupska trwa już 12 lat. W tym czasie były okresy szczególnie owocne i — co tu ukrywać — okresy zastoju. Przypomnieć warto, w latach 56-tych łączyły Słupsk z miastem włókniarzy rozległe kontakty handlowe i kulturalne (wizyty przedstawicieli środowisk twórczych, prelekcje i odczyty popularyzujące oba regiony) itp. Ostatnio z inicjatywy działaczy TRZZ doszło do zacieśnienia roz lużnionych kontaktów. Opracowa no nowy program współpracy. Je go głównymi pozycjami są „Dni Łodzi" w Słupsku w dniach 10—17 stycznia br. Natomiast od 1 do 7 marca w Łodzi obchodzony będzie „Tydzień Słupska". Celem tych obchodów Jest prze dorobku obu miast w różnych dziedzinach. I tak do Słup ska przyjechała delegacja przedstawicieli wielu środowisk Łodzi. Wśród nich znajduje się znany aktor Janusz Kłosiński, lo i 11 bm. o godz. 18 w sali BTD w Słupsku wystąpi 65-osobowy Zespół Pieśni i Tańca Łódzkiego Domu Kultury. W tych samych dniach w Zamku Książąt Pomorskich koncertować będzie 13-oso-bowy zespół kameralny Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej — wPro Musica". 13 stycznia w kinie „Milenium" odbędzie się projekcja zestawu filmów dokumentalnych: „Łódź 69", „Łódzki front 1939—1945", „Pałace ziemi obiecanej". W projekcji wezmą udział reżyserzy i wykładowcy Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej. (b) znacznej poprawie. W środę skrócono nieco trasy 28 autobusów, a w czwartek — 12. Między innymi — z powodu trudności z dojazdem — autobus do Sarbinowa kursował tylko do skrzyżowania drogi państwowej z lokalnym odcinkiem wiodącym do tej miejscowości. Jak wynika jed nak z następnych meldunków — wczoraj wszystkie autobusy mogły już wyruszyć na swe linie. Najwięcej zakłóceń w komunikacji autobusowej zanotowano w ostatnim czasie w powiatach: słupskim, sławieńskim, świdwińskim i miasteckim. Jeszcze przedb wczoraj rano trudno było korzystać z lokalnych szlaków drogowych prowdzących z Darłowa do Sławna przez Sta ry Jarosławiec i Krupy, jak również odcinków pomiędzy Radosławem i Sławskiem (pow Sławno) czy Suchorzem i Mielnem (pow. Słupsk). W po wiecie słupskim zaspy zablokowały również drogi Star-nAce — Borzęcino i Grapice — Nieckowo. Ogromna zaspa śnieżna na drodze pomiędzy Batyniem a Rąbinem w pow. świdwińskim na trzy dni spa raliżowała komunikację autobusową. Dopiero w środę powiatowa służba drogowa u-sunęła „zawalidrogę" przywracając ruch na tej trasie. Również w środę, w godzinach popołudniowych, mógł wznowić kurs — po kilkudnio wej przerwie — autobus relacji Sianów — Nacław przez Rataj ki. (woj) Nagrody dia „Dialogu CO - GDZBE - KME&Y? 10 SOBOTA ALICJI ^TELEFONY KOSZALIN i SŁUPSK n * ho 98 — Strat Polarna •3 — Pogotowie Ratunkowe §1YIURY KOSZALIN Dyżuruje apteka nr Ji przy al Świerczewskiego 11/15 teL słupsk Dyżuruje apteka nr 32 przy al. 22 Lipca 15, tel. 28-44. jggWWSTAWY W niedzielę — o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.3C W sobotę o godz. 22.30 seans awangardowy — Adolf (franc., od lat 18) — panoram. Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Ściana czarownic (polski, od lat 14) POLONIA — Milion lat przed naszą erą (ang. od 1. 14). Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30. Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Leśna symfonia (radz., od 1. 7) GWARDIA — w sobotę — Angelika i król (franc., od lat 16) — panoramiczny Seanse o godz. 17.30 i 20. W niedzielę — Angelika wśród piratów (franc., od lat 16) — pan. Seanse o godz. 15, 17.30 i 20. Poranek — niedziela, godz. 12 — Polowanie na goryla (polski, od lat 7) LA U Z okazjd 10-tecia działalności Stowarzyszania Teatru Propo zycji „Diialog" w Koszalinie, Ministerstwo Kultury i Sztuki przyznało zespołowi nagrody pieniężne (lo tys. zł — nagroda zbiorowa i 8 ty§. zł — nagrody iaidywiduaŁne). Na spotkaniu, które odbyło się niedawno w Domku Kata, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Teatrów Amatorskich mgr Henryk Jakubowski wrę czył nagrody 1 pisma gratuLa cyjne członkom „Dialogu'*. HTTTTII1TI się wybierzemą 5? KOSZYKÓWKA TURNIEJ O PUCHAR ZIEM NADODRZASfSKICH I NADBAŁTYCKICH Wczoraj, w Koszalinie rozpoczs* się XI Turniej o Puchar ZNiN w koszykówce mężczyzn. Wyniki pierwszych pojedynków podajemy na stronie 2. A oto zestawienie par na sobotę i niedzielę: SOBOTA W Koszalinie: ORZEŁ WAŁCZ — KOSZALIN (godz. 15); W Koszalinie: GDAŃSK — WROCŁAW (godz. 16.45); W Koszalinie: OPOLE — BAŁTYK KOSZALIN (godz. 18.30); W Białogardzie: TORUŃ — ZIE LONA GÓRA (godz. 17). „GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej* Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, uL Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93. Dział Partyjno--Ekonomiczny — 43-53, Dział Rolny — 43-53, Dział Mutacv.ino-Repor-terski — 24-95, 46-51. Dział Łączności z Czytelnikami — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk* pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA", Koszalin, al. Alfreda Lampego 20 tel. 22-91* Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwartalna — 45 zł, półroczna — 90 zł, roczna — 180 et) przyjmują urzędy pocztowe, listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Tłoczono: KZGraf., Koszalin, ni. Alfreda Lampego 18. Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty u-dzielają wszystkie placówki „Ruch* f noczty. KZG zam. B-545 S-5 NIEDZIELA Dwa mecze: Opole — Koszalin (godz. 18.30) 1 Orzeł Wałcz — Bał tyk Koszalin (godz. 10.15) rozegrane zostaną w hali sportowej W.S.I. Decydujące finałowe pojedynki odbędą się w hali sportowej KOSTiW. Pierwszy mecz o godz. 9.30 rozegrany zostanie między reprezentacjami Wrocławia 1 Zie lonej Góry. Po tyra pojedynku (o godz. 11.15) zmierzą się zespoły Gdańska i Torunia. KLASA A Po świątecznej przerwie odbędzie się tylko jedno spotkanie o mistrzostwo klasy A w koszyków ce kobiet. W Bytowie, w niedzielę o godz. 12, zmierzą się zespoły LO Bytów i SN Kołobrzeg. SIATKÓWKA n LIGA W Złotowie: SPARTA — START Gdynia (sobola, godz. 18). Rewanżowe spotkanie między tymi zespołami odbędzie się w niedzielę o godz. 11' TENIS STOŁOWY KLASA A W Słupsku: AZS SŁUPSK — BŁĘKITNI Ostrowice (niedziela, godz. 10.30). SZACHY LIGA OKRĘGOWA W Białogardzie: ISKRA — PDK Kołobrzeg W Koszalinie: BUDOWLANI — MDK POŁCZYN W Szczecinku: PDK SZCZECINEK — PIAST Słupsk. KLASA A W Świdwinie: PDK I ŚWIDWIN — PDK II ŚWIDWIN W Człuchowie: PDK CZŁUCHÓW — VICTORIA SIANÓW W Koszalinie: WDK KOSZALIN — PDK SŁAWNO. Wszystkie mecze odbędą się o godz. 10 w niedzielę. SEJMIK TURYSTÓW WIEJSKICH W sobotę i w niedzielę w Dąb kach pow. Sławno obradować bę dzie wojewódzki sejmik turystów wiejskich, którego organizatorem są Wojewódzka Komisja Turystyki Wiejskiej działająca przy Radzie Wojewódzkiej Zrzeszenia LZS oraz Zarząd Okręgowy Zw. Zaw. Prac. Rolnych i oddział OST „Gromada" w Koszalinie. *9 KOSZALIN MUZEUM POMORZA SRODKO WEGO — Pradzieje Pomorza Srod kowego — czynne codziennie e wyjątkiem poniedziałków w godz. 10—16 w piątki od 11—17 a w niedziele od 10—15. KAWIARNIA RATUSZOWA — Wystawa monotypii artysty plastyka Aleksandry Sieńkowskiej z Koszalina. WDK — KAWIARNIA — wyzta wa malarstwa Aldony Zak s Ust ki. SALA WYSTAW (parter) — Wystawa prac Regionalnego Towarzystwa Fotograficznego Koszalińskiego; (piętro) — Reprodukcja ikon. Ekspozycja czynna codziennie w godz od 15—20. KLUB KWCS — wystawa reprodukcji dzieł Henri Matisse'a. SALON WYSTAWOWY KLUBU MPiK — Poplenerowa wystawa malarstwa nauczyciel} — plastyków pn. ..Szlakiem 1 Armii WP" SALON WYSTAWOWY BWA, Ul Piastowska, , Wystawa gobelinów Jolanty Owidzkiej z Warszawy. Wystawa czynna codziennie, z wyjątkiem poniedziałków, od rodź. 12 do 18. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — nieczynne. MŁYN ZAMKOWY — nie«*ynny KLUB „EMPIK" przy aL Zamenhofa — wystawa reprodukcji malarstwa. ZAGRODA 8ŁOWINSKA W KLUKACH — nieczynna tlCŁOBRZEti MUZEUM w Kolegiacie: „Trądy cje oręża polskiego na Pomorzu**. KAWIARNIA „MORSKIB OKO" — Reprodukcje malarstwa polskie go xix 1 xx w. oraz -Festiwal Piosenki Żołnierskiej — ®9** — fotogramy J. Patana. MAŁA GALERIA PDK — Wystawa plakatów polskich filmów batalistvcznych. KLUB KPBM — „Fresk** — malarstwo (akwarele) Jerzego Sc iksińskiego. KLUB MORSKI - PPiUR Barka — malarstwo Van Gogha (reprodukcjo). ZŁOTOW MUZEUM — Historia i etnografia Krajnv Złotowskiej" Caynnr w godz. 10—16 t wyjątkiem dni poświateczuych. » niatki — godz 11—17 v» niedziele 10—15. DARŁOWO MUZEUM w Darłowie — ekspozycja stała »Hlstoria ł przyroda regionu" Czynne w godz. 10—1-*. w piątki — od 11—12. w da! po-świąteczne nieczynne. SZCZECINEK MUZEUM - *DsteJe regłofto szczecineckiego" Czynne oodeien nie w godzinach ta—M n wyjątkiem dni poświatecsnydi. TEfT KOSZALIN Sobota — Przyjaciel wesołego diabła (przedstawienie zamknięte) — godz. 16. Niedziela — Przyjaciel wesołego diabła (przedstawienia zamknię te) — godz. 9, 12 i 15. SŁUPSK BTD — sobota I niedziela godz. 18 — występ Zespołu Pieśni i Tań ca Łódzkiego Domu Kultury. DELFIN — Kochać (szwedzki od lat 18). Seanse o godz. 16, 18 i 20. Poranek — niedziela, godz. 12 — 300 Spartan (USA, od lat 11) — panoramiczny. GŁÓWCZYCE STOLICA — Sąsiedzi (pol. od lat 16) pan. Seans o godz. 19 • BIAŁOGARD BAŁTYK — Dożyjemy do ponie działku (radz. od 1. 14) pan. CAPiTOL — Ogień na oceanie (radz. od 1. 14) pan. GOŚCINO — Miałem 19 lat (NRD od lat 14). KARLINO — Heroina (NRD od lat 16) pan. KOŁOBRZEG PDK — Obcy w domu (ang., od lat 18) PIAST — Zycie małżeńskie Ona (franc. od l. 16) pan. WYBRZEŻE — Czekam w Mon te Carlo (po!, od 1. 11). POŁCZYN-ZDROJ -r Brylantowa ręka (radz .od L 14) pan. ŚWIDWIN MEWA — Cierpkie wino (radz. od lat 16). REGA — Bracia Karamazow (radz. od 1. 16) pan. TYCHOWO — Rzeczpospolita babska (pol. od lat 14). USTRONIE MORSKIE — Martwy sezon (radz. od 1. 16) pan. • CZŁOPA — Przygoda z piosen ką (pol. od lat 14) pan. JASTROWIE — Gra (pol. Od lat 18). KRAJENKA — fpoL od łat 1*. MIROSŁAWIEC ISKRA — Bohater naszych cza *ów (radz. od 1. 14) pan. GRUNWALD — Porwanie dziewic (rum. od lat 16) pan. TUCZNO — Jak się pozbyć Helenki (CSRS od lat 16). WAŁCZ MEDUZA — Skok (pol od At 1S) pan. PDK — Heroina (NRD, od L 14) pan. TĘCZA — Wniebowstąpienie (pol. od lat 16). ZLOTÓW — Wielki wąż CbIngach ook (NRD od lat 11) pan. © BARWICE — Porwany za młodu (NRD od 1. 14) pan. CZAPLINEK — Testament agi (we*, od lat 14). CZARNE — Apel odważnych (radz. od I. 16) pan. CZŁUCHÓW — Siedmiu braci Cer vi (włoski od lat 16). DEBRZNO — Więzy (węg. od lat 16). DRAWSKO — Zbrodniarz który nkradł zbrodnię (pol. od 1. 16). KALISZ POM. — Sąsiedzi (ool. od lat 16) pan. SZCZECINEK PDK — Sabrłna (USA od l. **>- PRZYJAZN — Na miłość nigdy n\e jes? za późno (wę*. od 1. 14) ZŁOCIENIEC — Król Edyp (włoski od lat 16). I IM O BIAŁY BÓR fradz. od 1. li). BYTÓW Delegat floty KOSZALIN ADRIA — Dzwon admirała (ang. od lat 14). Seans o godz. 14. Kleopatra (USA od L 14) pan. Seanse o godz. 16 i 19.30 Poranki — niedziela, godz. 11 1 13 — Dzwon admirała (ang., od lat 14) WDK — Nowy (pol. od L 14). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30 Poranki — niedziela, godz. 11 i 13 — Poranek misia (polski, od lat 7) ZACISZE — Panna młoda w żałobie (franc. od 1. 18) Seanse o godz. 17.30 i 20. GRANICA — Zamrożone błyska wice cz. I i II (NRD, od lat 16) — panoram. Poranek — niedziela, godz. 11 — O dwóch takich, co ukradli księżyc (polski, od I. 9) — pan. MUZA — sobota — nieczynne MUZA — niedziela — Bunt na „Bounty' (USA od lat 14) pan. Seanse o godz. 17 i 20.15. Poranek — niedziela — Old Su rehand (jug. od L 11). Seanse o godz. 11 i 13. , AMUR — nieczynne FALA (Mielno) — Polowanie na muchy (pol. od I. 18). JUTRZENKA (Bobolice) — Dr Fabrizius działa (NRD od 1. 16). ZORZA (Sianów) — Smog (włos ki od 1. 16). SŁUPSK MILENIUM — Winnetou i mo> nafty (jug. od L 14) pan. Seanse w sobotę 0 goda. 14, 18.15 i 20.30. ALBATROS — Na tropłe gmmta fNRD od 1. 14) pan. PDK — Złodziej samochodów (radz. od 1. 11). DARŁOWO — Struktura kryształu (nol. od 1. 14). KĘPICE — Wielki wąż Chinga-chook (NRD od 1. 14) pan. MIASTKO — Zemsta hajduków (rtim. od lat 16) pan. POLANÓW — Kariera Nikodema Dvzmv (pol. od 1. 14). SŁAWNO — Tylko umarły odpowie (pol. od L 16). VC A o 1 program i 1322 m ora* UKF 97,6 I 67,94 MBi na dzień 10 bm. (sobota) Wiad. ».oo t.oc (.00 8.00, 14.00 12.05. 15.00 16.00 18.00 20.00 23.00. 24.00. 1.00 >.00 2.55. 5.25 Mel. i piosenki. 5.50 Gimn. 4.10 Pięć min. o gospodarce. 6.15 Konc. Ork. PR i TV 6.30 Jęz an gielsiki. 7.20 Sportowcy wiejscy na start. 7.35 Soliści w rep. popular nym. 8.10 Tu Red. Społeczna. 8.15 Moz. muzyczna 8.44 Konc. życzeń. 9.00 Dla kl III—IV (wychowalnie muzyczne). 9.20 Melodie. 10.05 Nim s>ię książka ukaże. 10.25 Z muzyki klasycznej. 10.50 W kurpiowskiej stolicy. 11.00 Dla szkół śred adctu (wychowanie obywatelskie). ŁL20 Konc. Ork. Mandoiłnfcstów. 11.49 Rodzice a dziecko. 12.25 Konc. z polonezem. 12.45 Rolniczy kwad rans. 13.00 Dia kl. III—V (jęz. pol ski). 13.20 Rosyjskie pieśni i tance ludowe. 13.40 Więcej, lepiej ta niej. 14.00 Zagadka literacka. 14.20 Muzyka pois&a. 15.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopcow. 10.30—1.8.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muz. i aktualności. 19.15 Dziś pytanie... dziś odpowiedź. 19.30 Wędrówki muz. po kraju. 20.13 Piosenki zoł nierskie. 20.47 Kranika sport. 21.00 Program z dywanikiem. 22.u5 wszyskie pary tańczą. 23.iO C. d. wszystiUe pary tańczą. 0.10 Konc. życzeń. 0.30—3.00 Program nocny. PROGRAM O 363 m oraz UKF 69,92 MHa na dzień 14 bm. (sobota) Wiad.: 4.30, &.30, 6,30. i.30, 8.30, B.30, U.05, 14.00, *6.00, 22.00, 23.90. 5.00 Muzyka. 6.00 Proponujemy, inf. przypominamy. 6.4o Public, międzynarodowa. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.15 Przeboje. 7.50 Moz. muzyczna. 8.20 Program dnia 8.35 Nasze spotkania. 9.00 Z popu Lairnych suit. 9.3j Reportaż. 9.55 Entuzjazm operetki. 10.25 „Grama tyka" komedia w 1 akcie Eugeniusza La'oiiche'a. 11.lo Melodie L. Bogdanowicza. 11.25 Konc. chopinowski. 12.25 M. cię Faila Trzy tańce z baletu „Trójkątny kapelusz". 12.40 A ud. regionalna. 13.00 Muzyka operowa. lo.4o „Reportaż" — opow. 14.05 Z nag.an węgierskiego zespołu wokalnego „Harmonia". 14.30 Antyk war ia z kuran tem. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Amatorskie zespoły przed mikro fonem. 15.50 O czym pisze prasa literacka. 16.05 Muzyka na parkie cie. 16.43—18.20 W Warszawie i na Mazowszu. 18.20 Widnokrąg. 15.00 Echa dnia. 19.15--22.00 Wieczór li teracko-muzyczny. 19.30 „Matysiakowie". 20.00 Recital tygodnia. 20.29 Przegląd aud. Literackich. 20.39 O musicalu. 21.09 Wesoły kra mik. 21.24 Taneczny non-stop. 22.27 Wiad. sportowe. 22.30 Śpiewa C. Bautista. 22.45 Zespół „Dziewiątka. 23.15 Koncert. PROGRAM II] 1322 m oraz UKF 97,4 I 67,94 Ull> na dzień 10 bm. (sobota) 17 j&O Program wieczoru. it-30 „Rycerz Nieistniejący" — ode. pow. 17.4o Piosenki z włoskiego buta". 18.00 Ekspcresem przez świat 18.05 Jęz. francuski. 18.20 Rad. Stu dio piosenki. 18.50 Beat z Budapesztu. 19.00 Magazyn filatelistycz ny. 19.15 Klub Grającego Krążka.. 19.55 Wieczór w „Hybrydach". 20.25 Piosenki. 20.45 Gawęda war szawska. 20.55 Klub Grającego Krążka. 21.10 Krasnoludki są na świecie. 21.50 Dawne tańce i arie na lutnię. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 Co wieczór powieść „Ogniem 1 mieczem". 22.45 Zimowe krajobra zy w piosence. 23.00 Głos poety. 23.05 Wieczorne spotkanie z Narą program 1 3322 m oraz UKF 97,6 i 67,94 MHz na dzień 11 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05 16.00, 20.00, 23.00, 24.00. 1.00, 2.00, 2.55. 5.33 Moeaika muz. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7.30 Gra Pol ska Kapela pod dyr. F. Dzierza-nowtskiego. 8.20 Przegląd aud. literackich tygodnia. 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 9.C5 Fala 56. 9.15 Rad. Magazyn Wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym. 10.20 Polskie pieśni partyzanckie i żołnierskie. 10.40 Gra Zespół Ludowy Rozgłośni Śląskiej. 11.00 Rozgłośnia Harcerska, lii .4o Czy znasz mapę świata — aud. 12.15 Jarmark cudów. 13.15 Nowości programu III. 14.00 Rad. magazyn przebojów. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Konc. życzeń. .16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowycn. 16.20 Wy bieramy premierę roku 19f9. 17.20 W karnawałowym nastroju. 18.00 Wyniki Toto-Lotka oraz gier licz. 18.05 Studyjny Klub "Piosenki. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.20 Wiad sportowe. 20.35 „Matysiakowie". 21.00 O muzyce beatotwej. 21.3o lia diokaharet „Trzy po trzy". 22.30 Finał Studyjnego Klubu Piosenki. 22.45 Na niedzielnym parkiecie tan. 23.10 C. d. na niedzielnym parkiecie tanecznym PROGRAM n 376 m oraz UKF 89,92 MHs na dzień 11 bm. (niedziela) Wiad.: 5.30, 8^ 8.30, 12.05, KJO, 18.00, 22.00. 33.90. 5.35 Melodia 1 piosenka. 1.50 Pol skie melodie ludowe. 7.15 Kor;c. 7.45 Znane i nieznane melodie. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką słuch, polskim. 8.35 Radioproble-my, 8.45 Kwadrans z zespołem „The Mexicans". 9.0o Koncert. 9.30 Baśń H. Ch. Andersena. 9.40 Melodie. 10.00 Rozm. muz. 10.30 Nowele wybrane. 11.00 Rad. piosenka miesiąca. 12.30 Poranek symfoniczny muzyki pol. 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 15.00 Dla dzieci: „Niespokojne go dżiny". — słuch. 16.00 Konc. roz rywkowy. 16.30 Konc. chopinowski. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 Śniegi Kilimandżaro" — słuch. 19.15 Rad. estrada ork. tanecznych 19.45 Aud. dla wojska. 20.00 "Wieczór literacko-muzyczny 22.05 O-góinopolskie wiad. sportowe i wy niiki Toto-Lotka. 22.25 Lokalne wiad. sportowe. 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką. 23.35 Jazz na dobranoc. program iii 1322 m oraz UKF 97,6 I 67,94 MHz na dzień 21 bm. (niedziela) 14.00 Program dtnia. 14.05 Przeboje na start! 14.20 Peryskop. 14.65 4/4 — magazyn. 15.30 Czło- wiek — Istota mama. M.15 Prasebo Je z dużego ekranu. 16.40 Murarz — rep. 17.00 Niedzielne rytmy. 17.30 „Rycerz Nieustający" — ode. pow. 17.40 Mój magnetofon. 18.00 Ekspresem przez świat. 18.05 Polonia śpiewa 18.20 Opowieści łowieckie. 18.3& Kronika zespołu „Blind Faitn". 19.oo Parada oszus tów „Niepozorne kamyki" — słuch 19.30 Mini-max. 20.00 Humoreski. 20.20 Konsonanse i dysonanse — magazyn aktualności. 20.50 Sałat ka po czesku. 21.15 Pudełko cygar — gawęda. 21.25 Mel. z autografem. 21.50 O. Respigni: Dawn« tańce i arie ną lutnię. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.20 Legendy i kontrasty Alaski 22.35 Dla ciebie, dla mnie, dla was. 23.00 Głos poety 23.05 Mu zyka nocą. OSZALIN as falach «redntch tSS.t 1 tMJ Ol oraz UKF 69.9? MHj na dzień 10 bm. (sobota) 7.15 Serwis inf. dla rybaków. 7.17 Ekspres poranny. 16.05 „W co się bawić" — konc. rozrywkowy. 16.25 z obrad Konferencji WKZZ — aud. T. Grzechowiaka. l«.4o „Przeboje" dawnych mistrzów. 17.00 Przegląd aktualności wybrae ża. 17.15 ..Koszalińskie pejzaże" —i aud. w cpr. H. L. Piotrowskiej**, 21..40 Sorawozdanie dźwiękowe s Turnietu Koszykówki o Puchar Ziem Nadbałtyckich i Nadodff*** skich. na dzień n bm. (niedziela) 8.45 W niedzielny poranek — kon cert. 9.10 Sootkanie z teatrem — aud. St. Zajkowskiej. 11.00 Konc. życzeń. 16.ot Soraw. dzw. z Turnieju Kos-zvkówki o Puchar Zie-m Nadbałtyckich i Nadodrzańskich. 22.25 Krv?zqlińskie wiad. sportów® i wyniki Gryfa. {^TELEWIZJA na dzień 10 bm. (sobota) 9.35 „Kociaków nie zabieramy- film fab. prod. CSRS 14L15 Program dnia. 15.10 Program tygodnia. 15.30 Przerwa. 16.40 Dziennik. 16.50 Teatr młodego widza: „Gniewko syn rybaka" ode II pt „Znak orła" Reż.Boh dan Poręba: Wystąpią m. in Jan Ciecierski, Tadeusz Cyg ler, Mieczysław Kalenik, Lech Madaliński. Marek Perepeczko, Ryszard Pietrus-ki, Igor Smiałowski. 17.50 Spotkania z przyrodą. 18.15 Reportaż Stanisława Szwarc •Bronikowskiego pt. „Chłopiec znad Darling River" Z cyklu: Przez antypody. 18.30 Teler-Echo. 19.20 Dobranoc: Jacek i 19.30 Monitor. 30 Skrzypek z kwartetu tuszkie wiozą — kabaret. Scenariusz i reżyseria — Jeremi Przybora: Muzyka* Jerzy Wasowski. Wykonawcy: irena Kwiatkowska, Kalina Jędrusik, Bogdan Łazuka, Cezary Jm ski Jan Mattyjaszkiewicz I-gor Smiałowski, Jeremi Przy bora i inni. 21.20 Dziennik. 21.40 Ogłoszenie wyników plebiscytu na 10 najlepszych spor towców 1969 r. Sprawozdanie z Balu Mistrzów Sportu w PKiN. 22.13 „Siedem pytań w sprawie mdłości" — film fab. prod. węgierskiej. 23.25 Program na Jutro. PROGRAMY OŚWIATOWE 10.55 Dla szkół: Biologia dla kłaa III ldcealnych. 11.55 Dla szkół: Geografia dla klas VI. 14.20 TV kurs rolniczy. J5.00 Wychowanie fizyczne naszych dzieci. na dzień u bm. (niedziela) 8.45 Program dnia. 8.50 TV kurs rolniczy. 9.30 Przypominamy, radzimy. 9.40 Dla młodych widzów: ,30 dy miód i krzyże" pol. film TV z cyklu „Czterej pancerni i pies" — Klub Pancernych. 11.00 Prospekt Kaliaiina, 11.30 Dzdennik. 11.45 „Wesoły kulig" program vt społu Kamionka z Łysej Góry. %• 13.20 Przemiany. 12.50 Film z serii: Cecylia — tokarka wiejska. 13.15 Dla dzieci: „Konik Garbusek'' — widowisko Teatru Lalek i Aktora w Lublinde. 14.15 „Porwanie" pol. film TV z serii „Przygody pana Michała". 14.45 „Piórkiem i węglem". 15.05 Z cyklu; Spotkanie z pisarzem _ Michał Rusiinek. 15.35 Zapraszamy na pół czarnej program estradowy. Wystąpią: Marta Stebnicka, Alicja Bobrowska, Joanna Ra-wik, Anita Dymszówna, Ro man Kłosowski, Wojciech Młynarski, Stanisław Zaczyk, Marian Załucki 1 in. 16.35 „Wernisaż" — rep. film. 16.45 PKF. 17.05 Sezam muzyczny: montaż opery Daniela Francois Au ber — Fra dia wolo — w wy konaniu orkiestry, solistów i chóru Państwowej Opery im. St. Moniuszki. 18.00 „Dzień pierwszy" — prog» ram dokumentalny. 18.30 Mecz hokejowy NAPRZ<3 Janów — LEGIA Warszawa (3 tercja). 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Lot nr