flaAJPIERW oczekiwa-nie, potem trud rodzenia i wreszcie glos dziecka — sygnał nowego rycia. Kończy się rok 1969. W różnych krańcach, naszego wpjewództwa urodziło się w tym roku prawie 15 tysięcy małych obywateli. Najwięcej w Słupsku i Ko szalinie. Najstarsi kończą rok życia. Najmłodsi pierw sze d?ii spędzają w szpitalnych łóżeczkach i inkubatorach. Jeszcze nie zdają sobie sprawy, że przyszli na świat w roku wielkich wy darzeń. Gdy jednak dorosną — viażna będzie data urodzenia. Wówczas powiedzą: urodziliśmy się w roku pierwszych księżycowych wypraw.. Kołobrzeg najlepszy w województwie (Inf. wł.) W PREZYDIUM MRN w Kołobrzegu odbyła się uroczystość, na której dokonano oceny sezonu letniego oraz wręczono nagrody najbardziej zaangażowanym w jego dobre przygotowanie. Przewodniczący Prezydium MRN — Jerzy Rymaszewski jeszcze raz dokonał krótkiego podsumowania sezonu letniego, podkreślając, że w opinii władz wojewódzkich miasto było lepiej przygotowane niż w latach ubiegłych. Podziękował om w imieniu władz miasta za wysiłek włożony w przygotowanie lata 1969. Zastępca przewodniczącego WKKFiT w Koszalinie — Tadeusz Owczarczyk przekazał dyplom uznania za zajęcie przez Kołobrzeg I miejsca w województwie w grupie miej scowości najlepiej przygotowa nych do sezonu turystycznego. Przewodniczący Prez. PRN — B. Murawski apelował w wystąpieniu o pełną mobilizację o przygotowaniach do lata 1970 roku. Górnictwo węgla kamiennego i przemysł lekH wMn}} Plany-wykonane DWA „KOSMOSY" NA ORBICIE MOSKWA (PAP W Związku R; dzieckim wy strzelono kole. ne 2 sputniki serii „Kosmos' 0 numerach 31(; 1 317. Pierwszy z nieb obiega Ziemie w ciągu 102,. min, przy czym jego odległość od powierzchn Ziemi waha si< od 1650 km do 154 km. „Kos mos — 317 ' obiega Ziemię w ciągi 59,4 min a odległość orbity otf powierzchni Zie mi waha się mic dzy 302 a 209 kn „KARUZELA" stanęła (zetpe) ______ Społkorre delegacji KPZR « NPK MOSKWA (PAP) Dziś magazyn spraw międzynarodowych „Bieguny" zamieszczamy na str. 3. Zgodnie z iradyciq: Dni wypoczynku i spokoju W NASZYM województwie stało się już dobrą tradycją, że grudniowe święta obchodzimy spokojnie. Zwłaszcza pierwszy dzień spędza się w domu, w rodzinnym gronie. Jeśli pogoda dopisuje, przywykliśmy pospacerować. Tak było i w czasie tego- pierwszym dniu przybyło nam rocznych świąt. Pierwszy 3 obywateli. Urodziło się dzień minął pod znakiem do- dwóch chłopców i jedna dziew stojnego, można powiedzieć, czynka. spokoju. Mieszkańcy dużych Duży ruch panował nato-i małych miast oraz wsi wy- miast na Stacji Pogotowia Ra poczywali w domach. Wylud- tunkowego M.in. trzeba było niły się ulice. Dopiero po po- (Dokończenie na str. 2) łudniu, korzystając z ładnej „ pogody, ludzie zaczęli wychodzić na spacer. Po kilkudniowych mrozach, było już znacz nie cieplej, niemal zupełnie ustał wiatr. Śnieg leży jeszcze na polach i w parkach, a więc zimowa sceneria w całej okazałości. W dobrym stanie pozostały wcześniej przygotowane ślizgawki i zjazdy saneczkowe. Korzystano z nich licznie zwłaszcza w dniu wczo rajszym. Drugie święto minęło pod znakiem wielu wizyt, dość hucznie obchodzono uroczysto ści rodzinne. Duży ruch zano towaliśmy w urzędach stanu cywilnego, jako że ostatnie dni roku. znowu zgodnie z tra dycją notowaną od paru lat, obfitują w uroczystości zaślubin. Nasze spostrzeżenia wyniesione z Koszalina i kilku miast powiatowych potwierdza oficer dyżurny KW MO, mjr Bronisław Łuczak. — W dniu 25 bm. mieliśmy bardzo spokojne dyżury. Również dru gie święto mija spokojnie. Nie było awantur, bójek, przypadków nadużywania alkoholu. Należy sobie życzyć, aby taki stan utrzymał się do końca roku. W Szpitalu Wojewódzkim w GÓRNICTWO węgla kamiennego już w ubiegły wtorek wykonało swoje tegoroczne zadania, wyznaczone przez Narodowy Plan Gospodarczy, w wysokości 132,5 min ton węgla. Z tej okazji minister górnictwa i energetyki — J, Mitręga przesłał do I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki list, w którym informuje, że do końca roku załogi górnicze wydobędą dodatkowo ok. 2,5 min ton węgla kamiennego, dzięki czemu jego wydobycie wyniesie łącznie w br. około 135 min ton czyli o 6 min ton więcej niż w ubiegłym roku. Cały ten przyrost uzyskany został drogą wydajności pracy. Wysokie przekroczenie zadań produkcyjnych — czytamy w liście — pozwoliło na pokrycie znacznie zwiększonych potrzeb opałowych ludności miast i wsi, na pełne zaspokojenie potrzeb przemysłu i transportu oraz na zwiększenie eksportu. (Dokończenie na str. 2) Tezy KC KPZR (tfltoci* msizla SI L« MOSKWA (PAP) W Moskwie ogłoszono tery KC KPZR w związku z obchodami stulecia urodzin W. L Lenina. Utworzenie światowego sy- czy się niechybnie rewidowa-stemu socjalistycznego — czy- niem zasad rewolucyjnej nau-tamy w tezach — było no- ki klasy robotniczej, wym historycznym zwrotem w Tezy zaznaczają, że Lenin systemie światowych sił eko- uważał za decydujący wa-nomicznych^ i politycznych na runek sukcesu sprawy rewo-rzecz socjalizmu, było prak- łucji socjalistycznej utworze-t>cznym utrwaleniem leniniz- nie i umocnienie rewolucyj-m^/rW,s^a^ międzynarodowej, nej partii klasy robotniczej. Marksizm-leninizm to wiel- Lenin i bolszewicy odrzucili ka nauka internacjonalistycz- próby przekształcenia partii na. Wszelkie próby podważa- w klub dyskusyjny, uważali, nia jedności marksizmu-leni- że decydującym warunkiem nizmu, sztuczne rozdzielanie siły partii jest monolityczne go na rozmaite „warianty" zespolenie jej szeregów narodowe lub regionalne, koń- (Dokończenie na str, 2) ROK MŻENIA Zdjęcia 1 tekst: A. Maślankiewicz W modKwie opuoiiKowano k munmai aa cemai spotkania m dzy delegacjami Komunistyczr. Parta związku KaaziecKiego N^emiecKiej i^artu iŃ.omumstyc/ nej. &P£a i NPK uważają 12 clu osiągnięcia trwafego pokoju w Europie Konieczne jest uznanie politycznych 1 terytoriałnycn realiów oędących wynikiem II woj ny światowej z uznaniem NRO „Karuzela" stanęła, prze stała się kręcić. Stało się tc nagle, nieoczekiwanie, niektórzy nawet nie chcieli wierzyć. Nie zaciął się żaden mechanizm, ani nie odłączono prądu. Po prostu świadomie zatrzymano. G. był wicedyrektorem. W ciągu dwóch lQt aż pięć razy zmieniał miejsce pracy. Nigdzie właściwie nie mógł podołać zadaniom, ale nazywał to inaczej: um runki pracy, czy też ogólna atmosfera zakładu mu nie odpowiadała. Dyrektorem mianować go nikt nie chciał. Teraz w urzędzie zatrudnienia oferują mu rozmaite funkcje: magazyniera, brygadzisty, najwyżej kierownika działu w podrzędnej instytucji. G. oburza się, nie może zrozumieć, co się stało. Dlaczego ma sam ubiegać się 0 znalezienie pracy, dlaczego mu nie proponują „właściwego" stanowiska? Zmieniło się. „Karuzela" przestała się kręcić. Nie wszyscy jeszcze to rozumieją. Nie zdołali przy zwyczaić się do nowej roli 1 szukają wyjścia. Imają sń.ę niby noioych, ale przecież starych sposobów. M. był zawsze dobrze notowanym aktywistą. Zła komił się na „łatwy" dyrektorski chleb, przez kilka lat kierował zakładem pracy Nie popisał się a nawet narobił trochę głupstw. Początkowo próbowano go jakoś ratować, doradzano, pomagano. Potem wszystko było już o- czy wist e. Pomyłkę, M. trze ba było odwołać ze stano- { wiska dyrektora. Sugero- l wanych propozycji nie l przyjął. Sarn natomiast | zgłosił jedną i'to — dodaj- r my — bardzo ponętną. Po- \ nieważ dyrektorując przez kilka lat w zakładzie pracy, który w przyszłości będzie bardzo nowoczesny, b. dyrektor uważa, iż zdobył tyle doświadczeń. że warto go wysłać za granicę (oczywiście ną Zachód), celem twórczego uogólnienia doświadczeń i zrobienia przy okazji pracy doktorskiej. Doctor stracona causa... Co odpowiedziano M.? Pokazano mu właśnie .karuzelę.'Stanęła, nie kręci się więcej. Rzecz na pewno jest trochę smutna dla tych, których dotyka, ale mieści się w ramach sprawiedliwości społecznej. Odchodzimy od różnych starych, niedobrych przyzwyczajeń, które nie były właściwe dla ustroju socjalistycznego. Nie mogło być przywilejem dzieci i młodzieży z tzw. „dobrych domów", że ^ pomijając ogólnie przyjęte p zasady dostawały się na j studia wyższe, a postawą swoją niejednokrotnie j! wpływały demoralizująco I na otoczenie. Nie może być ■■ przywilejem ludzi sprawu- ; jących różne funkcje, że są poza wszelkimi ocena- j mi i że z ocen tych nikt I nie wyciąga wniosków. Kadry są największym [ kapitałem w naszym syste [ mie społecznym. Ale nie > może to oznaczać, że „ka- | ruzela" kadrowa będzie się stale kręcić. Dobrze, że zatrzymuje się ją we właściwym czasie i miejscu. Str. 2 KC KPZR w stulecie urodzin W.l. Lenina (Dokończenie ze str. 1) Obowiązującym warunkiem pomyślnych działań partii marksistowskiej, rozwoju i nia zdobyczy rewolucji i rewizji zasad marksizmu i leni-nizmu. KC KPZR podkreśla, że głównym narzędziem budowy robotniczego socjalizmu jest dyktatura pro_ jest walka na dwa fronty - fetariatu. przeciwko prawicowym i lewicowym" odmianom oportunizmu i rewizjonizmu. Partia odrzuca wszelkie próby ^ skierowania krytyki kultu jednostki i subiektywizmu przeciwko interesom ludu i socjalizmu w celu oczerniania bis torii budownictwa socjalistycznego, dyskredytowa- Plany wykonane! (Dokończenie ze str. 2) Realizując uchwały V Zjazdu oraz II i IV Plenum KC PZPR, a także zobowiązania dla uczczenia 25-lecia Polski Ludowej, załogi górnicze rozwijają wszechstronnie postęp techniczno-organizacyjny, po^ lepsza ją wskaźniki techniczno -ekonomiczne, wykonują w pełni zadania w zakresie oszczędności materiałów i zwiększania wydajności pracy. W oparciu o dotychczasowe doświadczenia i wypróbowaną ofiarność załóg górniczych podjęto przygotowania niezbędne dla pomyślnego wy konania napiętych zadań postawionych przed górnictwem na rok 1970. Również resort przemysłu lekkiego wykonał tegoroczny płan produkcji globalnej. Do końca roku zakłady tego przemysłu dadzą dodatkową produkcję wartości 1,8 mld zł. Przewiduje się m.in. przekroczenie planu produkcji tkanin wełnianych i wełnopodobnych o ok. 1 min m, tkanin jedwab nych o ok. 2,2 min m i obu-yia (bez gumowego) o ok. 1,6 Min par. W sumie przemysł Tćkki wyprodukuje w br. tówa ry za blisko 104 mld zł, tj. o 7,3 proc. więcej niż w ub. roku, a na rynek krajowy dostarczy wyęoby za ok. 61 ;2 mld złotych (w cenach detalicznych). W Bonn 00 propozycjach W. Uibrichta BONN (PAP) Rzecznik rządu bońskiego Ahlers oświadczył w wywiadzie dla radiostacji zachodnio-berlińskiej, że rząd federalny nie jest gotów do zawarcia układu, którego tekst przekazany został w ubiegłym tygodniu przez przewodniczącego Rady Państwa NRD — Waltera Uibrichta — prezydentowi NRF. Na pytanie, czy jego zdaniem, zawarcie takiego u-kładu byłoby równoznaczne z uznaniem NRD prze® NRF zgodnie z normami prawa mię dzynarodowego, Ahlers odpowiedział: — Uważam to za absolutnie pewne i dlatego też układu tego się nie podpisze. Pierwszy w świecie doktor kosmetyki • SZTOKHOLM (PAP) Pani Christina Lindail-lyoraeo, absolwentka Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu w Lund u-zyskała tytuł „DOKTORA KOSMETYKI". Jej praca doktorska miała tytuł „Kosmetyka twarzy kobiet szwedzkich w XIX w.". Dr LindaM-Norden oświadczyła w wywiadzie prasowym, te o yyy bOTze kierunku jej studiów zade cydowała lektura daslał wiotkiego pisarza rzymskiego Owidiusza, który w swych dziełach szczegół o wo opisywał kosmetyczne tajemnice współczesnych mu kobiet rzymskich. Obywa tek* Cecylii N kłos serdeczne wyrazy 'współczucia x powodu zgonu MĘŻA nauczyciela Technikum Młynarskiego w Krajence składają ZNP, IV At/4 Ludzie radzieccy rozwijając gospodarkę narodową i podnosząc na wyższy poziom zdolność obronną kraju — głoszą dalej tezy — uważają za swój interwacjonalisLyczny obowiązek czynić wszystko, co możliwe, dla gospodarczego i militarno-politycznego u-^mocnienia światowej wspólnoty socjalistycznej jako całości i każdego należącego do tej wspólnoty kraju. Tezy wskazują, że gwarancją niedopuszczenia do takich negatywnych zjawisk, jak kult jednostki czy subiektywizm jest ścisłe przestrzeganie leninowskich norm życia partyjnego i państwowego. Interesy klasy robotniczej — głoszą tezy — zobowiązują komunistów do walki zarówno przeciwko niedocenianiu specyfiki narodowej, jak i przeciwko jej wyolbrzymianiu. KPZR w swojej walce z odchyleniem narodowym i z szowinizmem wielkomocarstwowym zawsze kieruje się tym, że ani nacjonalizm — bez względu na jego formę — ani narodowy nihilizm nie są do pogodzenia z socjalizmem. Na obecnym etapie współzawodnictwa dwóch systemów — czytamy w tezach — szczególnie aktualne są słowa Lenina, że głównym motorem wpływu socjalizmu na rewolucję światową jest jego polityka gospodarcza, stworzenie ekonomicznego fundamentu nowego społeczeństwa, przewyższającego siły produkcyjne kapitalizmu. Akcentując rolę pokojowego współistnienia tezy stwierdzają, że zakłada ono jednocześnie ostrą polityczną, ekonomiczną i ideologiczną walkę między socjalizmem a kapitalizmem, między klasą robotniczą a burżuazyjną. Za centralne zagadnienie internacjonalistyeznej polityki — głoszą tezy — Lenin uważał należyte powiązanie elementu narodowego i interna-cjonalistycznego w działalności partii proletariackich i wszystkich oddziałów ruchu rewolucyjnego. W obecnej sytuacji internacjonalizm staje się najważniejszą przesłanką postępu społecznego, zespolenia wszystkich sił rewolucyjnych dla dalszej ofensywy przeciwko imperializmowi. W tezach KC KPZR podkreśla się. że najlepszym środkiem dla przełamania rozbieżności w m iędzynarod owym ruchu komunistycznym jest praktyczna walka o wspólne cele. POSIEDZENIE KOMITETU MINISTRÓW OBRONY PANSTWrSTRON UKŁADU WARSZAWSKIEGO MOSKWA (PAP) W DNIACH 22—23 grudnia 1969 roku odbyło się w Moskwie posiedzenie Ko mitetu Ministrów Obrony Państw — Stron Układu War szawskiego, powołanego zgodnie z uchwałą państw — stron Układu Warszawskiego powziętą na naradzie Doradczego Komitetu Politycznego w dniu 17 marca 1969 roku. W posiedzeniu wzięli udział: minister obrony narodowej Lu dowej Republiki Bułgarii, generał armii D. Dżurow; minister obrony narodowej Czeclio a straży pokoju generał broni W. Jaruzelski; minister sił zbrojnych Socjalistycznej Republiki Rumunii generał-pułkownik' I. Ionita; pierwszy zastępca ministra obrony Węgierskiej Republiki Ludowej.szef sztabu generalne go Węgierskiej Armii Ludowej, generał-porucznik K. Csemy; minister obrony Zwią zku Socjalistycznych Republik Radzieckich, marszałek Zwiąż ku Radzieckiego A. A. Grecz- słowackiej Republiki Socjali- ko; dowódca naczelny Zjedno- stycznej, generał — pułków- czonych Sił Zbrojnych Państw nik M. Dżur; minister obrony — Stron Układu Warszawskie Narodowej Niemieckiej Repu- go, marszałek Związku Ra- bliki Demokratycznej, generał dzieckiego I. I. Jakubowski o- armii H. Hoffmann; minister raz szef sztabu Zjednoczonych obrony narodowej Polskiej Sił Zbrojnych, generał armii Rzeczypospolitej Ludowej, S. M. Sztiemienko. W toku posiedzenia omówio no problemy związane z umoc nieniem obronności państw — stron Układu War szawskiego. Prace Komitetu Ministrów Obrony Krajów Układu Warszawskiego przebiegały w atmosferze pełnego wzajemnego zrozumienia i jedności poglądów. Komitet Ministrów Obrony Państw — Stron Układu Warszawskiego podjął odpowiednie decyzje w sprawie omawianych problemów oraz postanowił przeprowadzić następ ne posiedzenie Komitetu w Sofii, w maju—czerwcu 1970 roku. Zgodnie z tradycją (Dokończenie ze str. 1) przewieźć do szpitala dwie osoby zaczadzone. Lekarze mieli dużo wyjazdów clo chorych z przeziębienia (grypa, odra), a także do cierpiących na nerwicę. Dyspozytor stacji poinformował nas również, że wczoraj w południe zanotował pierwsze wezwania do chorych na wątrobę. Czyżby dawały o sobie znać skutki... przejedzenia? W sumie przez pół dnia 26 bm. na stacji koszalińskiej zapisano ponad 50 wezwań. Strażacy mieli najwięcej pra cy w pierwszy dzień świąt. Było 5 pożarów, na szczęście Zamach na prezydenta Ugandy PARYŻ (PAP) W związku z zamachem na pre zydenta Ugandy Miltona Obote dokonanym 19 grudnia aresztowa no dotychczas ]<) osób oświadczył oficjalny rzecznik rządu Ugandy. Rzecznik dodał, iż do prezyden ta Obote strzelało k-llta osób jed nak nie wydaje się aby była to próba zamachu stanu. Prezydent Obote 7.P.-itą-ł kMękn ramy w„twjjrz i w niedługim czasie ©puści tal. stosunkowo niewielkich. Ale i tak zapisano straty w granicach 20—40 tys. zł. Oficer dyżurny KW Straży Pożarnych w Koszalinie por. Andrzej Priadka, poinformował nas o tragicznym wypadku w Drawsku. Uległo tam za czadzenia 5 osób. W mieszkaniu rodziny Pawłowskich przy ul. 11 Pułku Piechoty 2 śmierć poniósł ojciec oraz dwóch synów. Dwie następne ofiary wy padku przewieziono do szpita-la. - Wczoraj, po całkowitym „za stoju", wznowili pracę handlowcy. Już niektóre sklepy by ły znowu czynne, podobnie jak kina, sale wystawowe, klu by. W południe zaczęli pracę piekarze, przygotowując pierw szy poświąteczny wypiek. Jest więc nadzieja, źe dzisiaj od rana będziemy mieli świeże pieczywo. Oby dopisały rów nież poświąteczne dostawy mleka i innych artykułów. Bo w innych latach z tym różnie bywało i — po świątecznych „pbfitościach", miewaliśmy, czasem dra ch.udę. (el-ef) • MOSKWA Premier Związku Radzieckiego A. Kosygin przyjął na Krem hi węgierskiego min. spraw zagranicznych Janosa ppte- ra. • • PARYŻ Min. komunikacji Francji R Mondon i min. lotnictwa cywilnego ZSRR E. Łoginow podpisali porozumienie o rozszerzeniu współpracy obu państw w dziedzinie komunikacji lotniczej. GŁOS nr 346 (5389) Orędzie NFW do narodu amerykańskiego HANOI (PAP) Przewodniczący Prezydium KC Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego — Nguyen Huu Th o — przesłał z okazji *wiąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku orędzie do narodu amerykańskiego, przekazując pozdrowienia wszystkim Amerykanom, którym drogi jest pokój i sprawiedliwość. Nguyen Huu Tho wyraził przekonanie, że naród wietnamski zawsze będzie się cieszył szczerym poparciem I sympatią narodu amerykańskiego i miłujących pokój narodów całego świata. Pokój w Wietnamie —■ stwierdza orędzie — uda się przywrócić jedynie wówczas, gdy rząd USA zaprzestanie a— gresywnej wojny i pozwoli ludności południowowietnam-skiej samej decydować o swych sprawach wewnętrznych, bez żadnej ingerencji z zewnątrz. ITBL inr BGRAP ICZNYM 1 SKRÓCIE • W TED ES Prezydent Austrii Frąnz Jo-nas przyjął na oficjalnej awko rozmowom na temat zawarcia z tym państwem układów międzynarodowych. Ten paradoks w „sprawie uznania" coraz bardziej nabiera cech jałowego upierania się przy formułach politycznych z ery A-denauera. Przed 20 laty Niemcy zachodnie wolały zjednoczyć się z NATO niż z tą częścią Niemiec, która stała się Niemiecką Republiką Demokratyczna. Rezultatem tego był głęboki podział Europy... Dziś — pisze „Baseler National Zeitung" — droga do przezwyciężenia tego podziała i bezpieczeństwa oraz pokoju europejskiego, co osiągnąć również chce według własnych deklaracji Willy Brandt i jego minister spraw zagranicz nych, prowadzi tylko przez zawarcie właściwych układów międzynarodowych między dwoma państwami niemieckimi. Do tego jest potrzebna rezygnacja z przestarzałych formuł politycznych". A bez uznania NRD de jurę nie może być mowy — co podkreślają ostatnie propozycje Ulbrichta w piśmie do prezydenta NRF — G. Hememan-na — o pełnym unormowaniti stosunków między obydwoma państwami niemieckimi. MAGAZY SPRAW MIRDZYNA ODOWYCH prawdziwe polowania na chów w czarnych gettach. O- POD RE0AKC0A TADEUSZA KUBIKA „Czarne Pantery". Wszyscy przywódcy tej organizacji na czele z jej przewodniczącym Bobby Sealem siedzą w więzieniu, niektórzy uciekli z USA. Dotychczas policjanci zastrzelili 28 członków tej organizacji, zraniiU kilkudziesięciu, przeważnie przy okazji rewizji pomieszczeń związkowych i mieszkań prywatnych w poszukiwaniu nielegalnie krutna, mordercza wojna policji przeciwko „Czarnym Panterom" może przynieść go-rące lato 1970. Na demomstra- SZPILKĄ cyjnym pogrzebie Freda —- Hamptona nawet umiarkowany przywódca murzyński, następca M. L. Kinga — pastor Abernathy — powiedział: „Oni, nas wszystkich nie mogą zabić... My będziemy walczyć". II Garstka większości" FAKTY • KOMENTARZE • OPINIE WG0RAD J\WÓCH polskich ^ kowców, historyków z Poznania i Opola bawiło niedawno w Berlinie zachodnim na zaproszenie jednego z tamtejszych stowarzyszeń społecznych. M. in. uczestniczyli oni w &pe cjalmc zorganizowanej dyskusji na temat stosunków jpolsko-niemieckich obecnie i w przeszłości. W imprezie brało udział doić szerokie grono osób. Padały różne głosy: od realnie i rzeczowo ujmujących kwestię, po wypowiedzi przesycone skrajnym nacjonalizmem i szowinizmem. W duchu najbardziej napastli wym i antypolskim występowała grupa młodych ludzi, zgrupowanych w jednym końcu sali; posuioali się oni nawet do gwizdów i robienia tumultu w czasie odpowiedzi polskich historyków. Postawa taka nie jest, rzecz jasna, charakterystyczna dla całej czy więk szóści młodzieży zachodnio berlińskiej czy zachodnio-niemieckiej. Jednakże bardzo znaczne jej odłamy są sod przemożnytn wpię- tego co ich uczono w szkole, co czerpali z książek, filmów, co słyszeli w organizacjach młodzieżowych itp. Wiedza o Polsce i o stosunkach polsko-niemieckich, jaką uzyskali w toku szkolnej i społecznej edukacji, niewiele ma wspólnego z prawdziwym obrazem tych stosunków i naszego kraju. Su>ego czasu wiele się pisało i mówiło c fałszach zawartych w zachodrdonie mieckich podręcznikach szkolnych. Od tamtego cza su upłynęło sporo lat, ale w tym okresie niewiele się zmieniło. Tak np. szkolne podręczniki historii dla starszych klas szkół średnich, wydawane w NRF w latach sześćdziesiątych nadal nasycone są ideami rewizjonizmu i nacjonaliz-mu. Wielowiekowy „Drang nach O sten" przedstawiany jest nadal jako misja dztejowa i kulturalna Niemiec, dobrodziej-stroo świadczone Polakom i Słowianom. Nosicielami tej misji byli według owych podręczników i Krzyżacy i królowie pruscy (^Fryderyk II skończył wreszcie z istniejącym od trzystu lat w Prusach Zachodnich pol skim nieporządkiem"). Przy omawianiu czasów najnowszych podręczniki te wiele rozpisują się o ,,\oer solskiej krzywdzie jako usprawiedliwieniu sukcesów Hitlera, a półgębkiem i enigmatycznie przypominają o zbrodniach loojennych, wyczynach o-kupantów i obozach koncentracyjnych. O współczesnej Polsce pisze się tam bardzo niewiele głównie w kontekście „krzywdy", jaką rzekomo wyrządziła ona „milionom Niem-pów wypędzonych z terenów wschodnich." Taki stan rzeczy niepokoi realnie myślących nau kowców czy publicystów w NRF. Rok temu np. serię artykułów o wpływach rewizjonizmu i nacjo nalizmu w podręcznikach szkolnych opublikotoano w miesięczniku „Frankfurter Hefte". Odzywają się od czasu do czasru także inne pojedyncze głosy kry-tMczne. Z drugiej strony jednak mly prawicowe i or ganizacje rewizjonistyczne baczą, by istniejący stan nie ulegał zmianie, atakują ostro wszystkich, którzy podnoszą głos rozsądku. Koła te krytykują róumież szkołę w NRD, tamtejsze podręczniki i pedagogów za to, że kształtują wiedzę uczniów o historii polsko--niemieckich stosunków zgodnie z prawdą historycz ną i w diametralnie odmiennym duchu niż to było w Niemczech przez wie le poprzednich dziesięcioleci. Postawa i poglądy zaprę zentowane przez grupę młodzieży w toku wspomnianego na wstępie za-chodniober lińskiego spotkania z polskimi profesora mi, to m. in. wynik nauki i wiedzy czerpanej ze scha rakteryzowanych wyżej podręczników. Na takiej umysłowości i mentalności młodych ludzi nietrudno potem żerować politykiem rom i propagandy.sfom zawodowo zajmującym się szerzeniem rewizjonizmu. A. POLAN RICHARD NIXON, a zwłasz cza jego wiceprezydent SPl-RO AGNEW lubią w swoich filipikach przeciwko przeciwnikom wojny wietnamskiej powoływać się na „milczącą większość zwykłych obywateli USA, którzy spokojnie żyją, pracują, płacą podatki i nie loychodzą na ulicę demonstro toać za polityką rządu". Tyl-ko „krzykliwa mniejszość", składająca się z Murzynów, studentów, liberałów, inspirowanych (oczywiście!) przez wrogie Ameryce siły zwalcza prezydenta i administrację waszyngtońską. — Tak myśli i mówi prezydent, więc pewnie ma rację — pomyśleli jego poplecznicy w terenie — organizatorzy prorządowej, masowej demon stracji w Bostonie, zwołanej w połowie grudnia dla zamanifestowania poparcia polityki Nirona. Spotkał ich sromotny bla- maż. Na „masową manifestację" przyszło... 100 (słownie; stu) mieszkańców Bostonu, choć liczono na przybycie 70 tysięcy osób. Nieliczna garstka „milczącej większości" o-raz dwaj przewidziani mówcy, członkowie partii republikańskiej i Izby Reprezentantów — Conte i Ileckler poszli w milczeniu do domu, by dalej... pomilczeć na rzecz N ix ona. Str. 4 GŁOS nr 346(5389) Świat • Przeszło milion dolarów zapłaciło bostońskie muzeum sztuki za nieznany dotychczas obraz Rafaela, pochodzący prawdopodobnie z 1505 roku. Obraz ten przedstawia młoda dziewczynę. Przypuszcza się, K ULTURA na wsi może Się żywić przy najmniej z trzech stołów — tak jest dotychczas. P^rw-szy — to budżet gromadzkiej rady, drugi — to jego nadwyżka, a raczej odpowiedni w niej udział, trzeci wreszcie — to część Fun- iż jest to portret Eleonory (duszu Gromadzkiego, pocho-Gonzani wykonany z okazji I dzącego z podatków uiszcza-jej ślubu. nych przez pegeery i indy- • Pobyt warszawskiego Te- ! widualnych rolników (1,5 lub atru Klasycznego w Stanach j 2 proc. dochodowości gospo-Zjednoczonych i Kanadzie był darstwa) O ile trudno usta- nie tylko wydarzeniem artystycznym dla tamtejszej Polonii, lecz także politycznym. Widowisko „Dziś do Ciebie przyjść nie mogę" wzruszyło Polaków, a jednocześnie wywołało liczne ataki reakcji, zarzucającej uprawianie „komunistyczne? propagandy'*. IłTrt imi nrtrm/ic^ turalna Przeciwko takim publikacjom stanowczo zaprotestowało polonijne środowisko i postępowa część opinii publicznej. Kraj • „Marsz weselny" to tytuł nowego filmu fabularnego, do realizacji którego przystąpi się w pierwszych miesiącach nowego roku. Jego bohaterami są dwaj siedemnastoletni chło pcy, (jeden jest Rosjaninem) i dziewczyna, których zetknęła wojna i poddała próbie przyjaźni i młości. Film reży -seruje Sylwester Chęciński, według scenariusza Walentina Jeżowa i Zbigniewa Załuskiego. • Wydawnictwo Artystycz-no—Graficzne opublikowało „Dywan warszawski z dawnych kronik wątku przez Antoniego Uniechowskiego utkany". Zawiera on dzieje Warszawy od 1881 roku do 1910. Są tu dobre anegdoty, zabawne przypisy, a przede wszystkim ponad 20r czarno-białych i kolorowych rysunków. • 353 prace wpłynęły na konkurs „Dni wyzwolenia" organizowany przez ZG ZMW i czasopismo „Nasz Klub". Ja ry pod przewodnictwem Jana Gerharda przyznało za kroni lić, jak mają się do siebie budżet i nadwyżka, o tyle łatwiej stwierdzić, że część Fun duszu Gromadzkiego przeznaczana na kulturę, stanowi w najlepszym przypadku równo wartość jednej dziesiątej wy sokości budżetu. Przykładowo: budżet Wydziału Kultury Prezydium WRN na ubiegły rok zaplanowano na oko ło 50 milionów złotych (przekroczono go co prawda o 20 min zł, ale to już inna sprawa), zaś globalny plan Funduszu Gromadzkiego przewidywał zebranie nieco ponad 5,5 min złotych. A zatem nie są to kwoty ważące, decydujące, ich wartość polega na tym, że stanowią rezerwę finansowa terenowej rady naro dowej, która może być wykorzystana w zależności od potrzeb. Są dzięki temu funkcją dojrzałości i samorządnoś ci. Gdyby obracać się tylko w kręgu liczb, można by dojść do wniosku, że nigdy i nigdzie nie wykorzystano części Funduszu Gromadzkiego przeznaczonego na kulturę. Odpowiednie zestawienia wykazują, że w roku 1965 nie wydano w województwie 1.696 tysięcy złotych, w roku 1967 — 1.296 tysięcy złotych, zaś w 1968 roku — 1.213 tysięcy złotych. Mówiąc obrazowo — każda z tych sum to ekwiwalent jednego przyzwoi tego domu kultury. Wobec te go należałoby bić na alarm, w domniemanym przekonaniu, iż kulturze dzieje się krzywda NIESPODZIANKI CZEKAJĄ — za rogatkami wojewódzkiego miasta, stają się regułą w każdej niemal gromadzie. Okaże się po pierwsze: plan wpływów na Fundusz tury jest teraz legitymacją przydatności wpłat, a także wizytówką kulturalnej aktyw ności mścickiej gromady. Nie jedyną zresztą, bo poprawiły się równocześnie warunki na uczania w Jamnie, urządzi się świetlice w Dobrem, biblio tekę w Jamnie. W odległym zaś o kilka ki lometrów Będzinie od paru już lat przeznacza się kulturze z Funduszu Gromadzkiego nie więcej niż 10 tysięcy złotych. — Nie macie żadnych potrzeb? — pytam sekretarza Prezydium GRN. ważania o Funduszu Gromadź kim okazują się niemal bezprzedmiotowe. Rzecz nie w samej jego wy soirości. Rzecz w tym, iż jest to jedyny stały, indywidualny w V.. Z', ii ro M' ów w rozwój lub umocnienie kultury na terenie gromady, w której żyją. pracują. Czynimy wicie aby zapewnić wsi młode, zdolne ręce do pracy Mówimy dużo o likwidacji różnic w stylu życia wsi i miasta, mając na myśli głównie kulturalny a-wans. Jest zatem do pomyśle nia — czy urzeczywistnienia — taka sytuacja, w której e-fekty funkcjonowania Funduszu Gromadzkiego byłyby bardziej widoczne niż dotyeh czas. I znowu: jak natrętny refren powraca przykład Mścic. Czego nie można by nawet dotknąć mając do dy spozycji 10 tysięcy złotych — niech będzie, że i 20 — to uczyniono mając pięćdziesięciokrotnie więcej. Autorowi wydaje się. może to naiwność iż gdyby np. z 246 tysięcy złotych miasteckiego, roczne-gc funduszu, 200 tysięcy przeznaczono aibo na generalny Trudna sziuka wydawania pieniędzy ki I nagrodę klubowi książki i jest istotnie nierealny, bo-i prasy „Ruch" w Boguszowie | wiem bywa uzależniony choć w woj. wrocławskim oraz Za- \ by od klęsk żywiołowych, po rządowi Koła ZMW przv LP j deszłego wieku gospodarzy, w Myśliborzu. W dziale pa- których trudno obciążyć po-miętnikćw I nagrodę zdobył datkiem. W żadnej z kilku-Wł "dzi mierz Oleszczuk z War- I nas tu odwiedzonych przeze szawy. mnie gromad plan nie pokry | wał się z tym. co jsst w Województwo rzeczywistości, natomiast to. . | co przeznaczono w gromadzie • Państwowy Teatr Lalki na działalność kulturalną z ze Słupska zaprasza pod cho- Funduszu, było co do grosza inkę. Na dziecięcy karnawał wydawane zgodnie z przezna przygotował o i sztukę Mieczy ; czeniem. Problemem wtór-sława Antuszkiewicza „Dia- nym jest oczywiście udział bełskie pułapki". Realizatorem kultury w Funduszu. uroczego i zabawnego wido- i ^ rozpiętość jest ogromna, wiska jest Zofu MiKlinska, q^0 p0dkoszalińskie Mścice scenografią przygotował Wac- ; caje jednoroczne wpływy na ław Baranowski, ilustrację j Fundusz, wraz z poprzednio muzyczna — Andrzej Janusz- i nje wykorzystanymi kwotami kiewicz. Widowisko to jest co j (bowiem nie przepadają, moż dyspozycji zakładów i przed- ! na odkładać co rok odpowied siębiorstw organizujących nie sumy aż sięgną wysokoś „choinki". _ | ci zapewniającej poważne • Kończący się rok był sto- przedsiewziecie) przeznaczyły sunkowo bogaty w imprezy z powodzeniem na kapitalny kulturalne i artvstyczne. Ob- remont Gromadzkiego Ośrod-licza się, że odbyło się ich ka Kultury — razem 190 ty-ok. 420, poza spektaklami BTD sięcy złotych. To oczywiście i koncertami KOS. A ponie- | nie wystarczyłoby, dlatego waż tych było łącznie ponad' fundusz uzupełniono nadwyż-1 200 można ro'ic ~yć, że co- ka, odwołano się do pomocy dziennie w województwie ód- , społeczeństwa, uzyskano też bywało się przynajmniej 5 im- finansowe poparcie Prezy-prez. I dium PRN. Dzięki tej kumu- • Zarząd Wojewódzki TPPR lacji, GOK, który kosztował ponad milion złotych, mógł się stać faktem. Ten wybór formy realizacji Funduszu Gromadzkiego został powszechnie zaakceptowany i nie tylko nie wzbudził niczy jego sprzeciwu, ale stał się punktem honoru społeczności. Gromadzki Ośrodek Kul- i zarządy powiatowe przystępują do organizowania klubów piosenki radzieckiej Powstaną one wszędzie tam, gdzie istnieją ku temu odpowiednie warunki. TPPR zwrócił się z prośbą o pomoc do wydziałów kultury i pedeków. — Mamy, ale są one rzeczy wiście niewielkie. Szczęśliwa gromada? Bez przesady, chodzi o to, że naj ważniejsze są tu drogi, szko ły, ochrona przeciwpożarowa (co wielokrotnie się potwierdza gdzie indziej), zaś kulturalne potrzeby mierzy się po siadanymi możliwościami ich zaspokojenia. I stąd ich minimalizm. TYPOWA GROMADĄ to chyba ta, która wydaje na kulturę około 10 procent Fun duszu Gromadzkiego. Spotka łem takie i w koszalińskim i miasteckim powiecie. Co moż na zrobić za 10, 15 nawet 25 tysięcy ziotych? Właśnie. — Co my za 20 tysięcy możemy zwojować? — pyta sekretarz Prezydium GRN w Barcinie. — Liczymy na powiat — dodaje. — Robić kulturę społecznie, zgoda — mówi przewodniczą cy GRN w Biesiekierzu. Ale ile można zrobić społecznie przy remoncie czy nawet bu dowie świetlicy? Znaczyłoby to, że fundusz na kulturę jest bardziej symbolem niż rzeczywistością, na wet jeśli zwielokrotni się go społecznym czynem. A Mści-1 ce? Mścice nie miały kłopotów z remontem dróg — u-słyszałem w odpowiedzi, mogły sobie pozwolić na Dcm. Istotnie, z reguły tę cześć funduszu wydaje się na drobne remonty świetlic, zakup biurka, regału dekoracje. W roku ubiegłym dziesięć gromad miasteckiego powiatu dy sponowało łąizną kwotą — 224 tysięcy złotych, w pierwszym półroczu bieżącego roku dziewięć gromad (jedną zlikwidowano) miało do swej dyspozycji 86 tysięcy złotych. MIKROT)ZTAŁALNOŚC ZA MIKROPIENIĄDZE? Tak by się zdawało. ale napisałem na wstępie, że Fundusz jest tylko jednym ze stołów kultury na wsi. Nie można rozpatrywać jego przy datności i funkcjonowania w oderwaniu cd pozostałych: bu dżetu, a także innych form kumulowania pieniędzy, potrzebnych choćby na organizację i działalność jakiegoś gromadzkiego ośrodka kultury. Wyliczyliśmy bnwiem z sekretarzem Prez/ dium CRN w Trzebielinie, że roczn;e ich kultura w gromadzie ..konsumuje" około 130 tysięcy złotych. W tejże miejscowości przystępuje się do organizowa nia, a raczęj otwarcia, GKO. Ni«ęj?ęwiązujące zapewnienia przyszłych kontrahentów zamykają się kwotą około 60 tysięcy złotych. Tysiąc do tysiąca i otrzymujemy wcale niezłą sumę, przy której rcan remont, albo na solidne wyposażenie jednej terenowej placówki, to w ciągu 9 lat wszystkie gromady zyskałyby przybytki kultury, które teraz zaledwie egzystują, a lokalny fundusz służy łatanij malutkich dziur. W powiecie koszalińskim Fundusz przeznaczono głównie na poprawę stanu lokalnych dróg. Z każdej GRN po połowie jej funduszu. Ma ło tego — gromadzka rada nie jest dysponentem tych pieniędzy Przekazuje je bowiem Powiatowemu Zarządo wi Dróg Lokalnych, który sukcesywnie przystępuje do remontów i napraw swoimi siłami i sprzętem. W pewnym więc sensie społeczne pie niądze zostały upaństwowione, bez szkody a raczej z po żytkiem dla celu ich przezna czenia. Przekonywano mnie, że w kulturze podobny sposób postępowania jest delikatnie mówiąc, niemożliwy, że może mijałby się z celem. Pozwolę sobie na wyrażenie odmień nego zdania, ale czy mam rację? ZBIGNIEW MICHTA EDWIN KORPAL W ogłoś onym przez SARP i PZITB w rr-tca bi? żącym konkursie na system budownictwa jednorodzinnego dla miast i osiedli — inż. Edwin Karpat (wraz z inżynierami W. Rodkiewi-czem i Wł Rożnowskim) zdobył pierwszą nagrodę. Urbanista — inż. Kor pal kieruje Powiatowym Zespo łem Urbanistycznym w Koszalinie — zajmującym się problemami architekta nicznymi; to hobby, wszech stronność czy chęć udowod nienia, że i w tej dziedzinie ma coś do powiedzenia? — Urbanista powmiem być możliwie wszechstronny, mogący sugerować ar chitektom najwłaściwsze rozwiązania w danym tere nie. Poza tym nie zawsze zajmowałem się tyiko urbanistyką, jestera z wykształcenia architektem, specjalistą od budownictwo, przemysłowego. Wreszcie — i to w tym przypadku zadecydowało — zafrapo-wał mnie temat. Chciałem sam sobie odpowiedzieć na wiele pytań związanych z budownictwem jednorodzin nym. Pierwszą poważniejszą pracą inż. Korpala po skoń czeniu studiów na Politech nice Gdańskiej było projek towanie jednej z dwu pierwszych wybudowanych w kraju po wojnie chłodni składowych (tej w Gdań sku, druga powstała na Że raniu). — Mam też swój udział w projektowaniu budynków mieszkalnych w stylu „żarówkowym" w Gdańsku. W Koszalinie natomiast, według jego projektu wybudowano domy na osiedlu „Czyn" w Słupsku i całe o-siedle przy ul. Kochanow-skiego w Białogardzie. Do my te znane są powszech nie pod nazwą korpaló-wek". „Korpalówki" pochodzą z okresu, kiedy inż. Korpal pracował już w koszalińskim „lnwest projekcie" — biurze projektów budownic twa spółdzielczego Pracę w Koszalinie rozpoczął w roku 1956 jako architekt miejski. Następnie był kie równikiem Oddziału Archi tektury w Prez. WRN. Stąd przeszedł do „lnwest-projektu" a po jego zlikwidowaniu do Biura Projek tów Budownictwa Wiejskie go, gdzie zajmował się zagadnieniami budownictwa pegeerowskiego. Od dwóch lat jest urbanista powiatowym. — Aie realizacja bardzt mnie interesuje, Jaki to przybierze kształt architek toniczny? Z tej ciekawości zrodził się też nagrodzony projekt. Świadczą o nim liczne rysunki z wkomponowanymi w teren projektami zabudowy, którymi obwieszona jest cała pracownia. Najwięcej rysunków poświęconych zagospodarowaniu wybrzeża, a konkretniej Mielna, Łaz, Unieścia. — Właśnie wybrzeże to moje hobby — mówi inż. Korpal. I z żelazną konsekwencją pilnuje jego celowego zagospodarowywania. Porządkuje, wydaje zezwolenia na realizację. Każdemu takiemu zezwoleniu towarzyszą rysunki izometryczne proponujące rodzaj zabudo wy najodpowiedniejszy dla danego terenu. Innym problemem, którym aktualnie zajmuje się inż. Korpal to przygotowania do budowy wzorcowych wiejskich ośrodków usługowych Trzeba przygotować teren pod budowę w powiecie w latach 1971—75 przynajmniej dwóch ośrod ków wzorcowych w tzw. wsiach podstawowych: jednego dla wsi indywidualnych — ten powstanie chyba w Będzinie — i drugiego pegeerowskiego. Podjęto opracowywanie studium przestrzennego rejonizacji pegeerów w powiecie, z którego mają się wyłonić ośrodki koncentracji bu-doicnictwa pegeerowskiego. Nie można też zapomnieć, przedstawiając czytelnikom inż. Korpala o jego zainteresowaniach... rzeźbiarskich. Jest głównym projektantem (wspólnie z Tołkinem i Zb. Wandthe) pomnika w Darłowie Był sędzią w komisji konkursu na pomnik w Zdbicach. Jest też aktywistą SARP. Aktualnie piastuje funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej w Zarządzie Od działu. — 1 bardzo lubię współ pracować z młodymi. Obec nie w mojej pracowni pra cuje kilku bardzo zdolnych i ambitnych absolwentów gdańskiej uczelni — dodaje już sam przedstawiany. (k. k.) r Marzenka z rzeźbami swego ojca. Miniaturowe figurki ludzkie, sceny rodzajowe, świątki — to najczęstsze motywy rzeźb Stanisława Płaczka. Ostatni cykl poświęcił on martyrologii więźniów Oświęcimia. Fot — CAF — S. Kraszewski GŁOS nr *4* iStr. 6 na Im rycie Książęca siedziba w Słup sku, wypieszczona przez konserwatorskie pracownie gdańskie, miała swoje wymagania. Z tego, czym wy-} einiano dawre komnaty, nic nie pozostało. Sala Rycerska, dziś bliska wielu polskim melomanom, sale w amfiladzie, każdy zakamarek dworskiej rezydencji, domagał się odpowiedniego wystroju. Takie wnętrze jest dla arrasów, gobe linów. Jak w nim może wy glądać artystyczna tkanina współczesna? W Sali Rycerskiej rychło zawieszono gobelin Magdaleny Abakanowicz, wybitnej artystki tej rzadkiej dziedziny sztuki. Stało się więc tak, że posiadaczami wytworów jej talentu są już nie tylko koneserzy w /^nglii, Francji, Kanadzie,, ale także nasze społeczeństwo. Upłynęło niecałe pięć lat i sześćdziesiątą legitymację członkowską koszaliń skiego Okręgu Związku Pol skich Artystów Plastyków otrzymała Zofia Szressel, adeptka Wydziału Sztuk Pięknych toruńskiego uniwersytetu. W listopadowym konkursie na „dzieło roku" otrzymała wyróżnienie za wystawiane przy ulicy Piastowskiej w Koszalinie gobeliny. He czasu upłynie, zanim jej gobeliny trafią do muzealnych zbiorów? Artystyczne tkanie wymaga nie tylko pomysłu, ale także po siadania specjalnego warsztatu tkackiego, specjalnych surowców. Zofia Szres sel, chociaż koszalińskie śro dowisko plastyczne jest już liczne, jest w tej dziedzinie w pewnym sensie pionierem. A jak trudne są początki, dobrze wiedzą pionierzy tego środowiska: Ignacy Bogdanowicz ze Słupska, Jerzy Niesiołowski z Koszalina, czy zawsze mieszkający w Sianowie., dziś już emeryt, Bolesław Kurzawiński. Są w Koszalińskiem od początku. Przy jechali w latach 1945, 1946, 1948. Jeszcze z początkiem lat pięćdziesiątych zamieszkiwało tu ich niewielu. Nie łatwo było o pracę zgodną z zawodem, a co za tym idzie, także o zrozumienie. Kiedy na jednej z pierwszych wystaw, mieszkający obecnie w Szczecinie, Henryk Naruszewicz, wystawił akty kobiece w małej, wypożyczanej od czasu do czasu salce, na piętrze WDK, znaleźli się puryta-nie, którzy Widząc w tym obrazę moralności publicz- nej, kazali je pozdejmować. Ta salka cuugo byia jedynym miejscem plastycz nych prezentacji. Na ich tle odbywały się spotkania i na rady instruktażowe, przewi dziane w planie działalności domu kultury. Historia plastycznego środowiska od rosła anegdotami. Takich cierpkich i szorstkich niewiele się zachowało. Te o dziesięć lat późniejsze oddają raczej charakter już ukształtowanego środowiska, które przestaje gorszyć, a nawet dziwić, budzi zainteresowanie społeczeństwa. Również przez to, że jest czynne, że społeczeństwo za czyna dostrzegać nowe war tości, jakie środowisko wno si w życie województwa jak próbuje je zmieniać. Wr dzą to także władze, doceniają, nie szczędzą pomocy. Z perspektywy ośmiu lat trudno wiaściwie rozstrzygnąć, co jest zasługą plastyków, a co efektem troskliwego mecenatu. To, że koszalińskie środowisko plastyczne jest obecnie liczniej sze, niż w miastach, które przed dziesięciu laty były pod tym względem w lepszej sytuaicji, należy niewątpliwie wiązać z rozgłosem, jaki dzięki Osiekom plastyczny Koszalin zyskał w kraju. W ostatnich latach osiedlają się tutaj ciągle nasi malarze, graficy, archi teKci wnętrz, rzeźbiarze, a wśród pięciu, którzy w tej chwili już tylko czekają na oficjalne przyjęcie do Zwią2 ku, jest adept nowej specjalności plastycznej — pro jektant form przemysłowych. Oczywiście, geografia ma tu też swoje znaczenie. Na początku osiadła w Ko szalinie grupa absolwentów krakowskiej Akademii, teraz obserwuje się ciągły napływ dyplomantów Wydziału Sztuk Pięknych toruńskiego UMK i gdańskiej PWSSP. Plastyczny jest już nie tylko Koszalin, także Słupsk, a przede wszystkim Kołobrzeg, gdzie zwarte śro dowisko zaznacza swoją obecność realizacjami użytkowymi w mieście —. jedną z niedawnych jest pięknie aranżowany Dom Rybaka, gdzie już systematycznie działa „mała galeria". Osieki stały się sygnałem wywoławczym awangardy artystycznej dla środowisk w kraju i instytucji upowszechniających kulturę. Być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale powo dzenie koszalińskiej inicjatywy stało się argumentem, przemawiającym za utwo- rzeniem Muzeum Okręgowe go i to z działem sztuki współczesnej. Muzeum Okrę gowe powołano rok po pier wszym plenerze. Wkrótce nobilitowano skromny oddział ZPAP podległy Szczecinowi, przekształcając g, w samodzielny okręg. I te właśnie zdobycze — tym cenniejsze, bo trwałe — sta nowią poza twórczością — wartości, które środowisko wniosło w życie regionu Jest miejsce na wystawy są fachowcy znający zagad nienie upowszechniania, są nawet tak ważne dla tego typu pracy środki transportu. Fragmenty Koszalina z linorytów Ryszarda Lecha bę dą miały niedługo również wartość dokumentalną. Inna jest panorama miasta. Zmieniła się ulica Zwycięstwa. Wkrótce zapomnimy jak wyglądała ulica 1 Maja. W ciągu tych lat zmieniło się i rozrosło środowisko plastyczne. Rozwinął się re gion, który wybrali. Także dzięki nim. M. GRUDNIEWSKA S Paradoksalny wiek XX dotyczą bowiem bezpośrednio jej najbardziej osiągnięcia informacja o dokonaniu tartego czy innego odkrycia Nie każdy z nas jednak jest a/Dc wynalazku, ale komentarz: rzeczowy, udokumentowany, głęboki, peien relleksji i pobudzający do myślenia. I poszczególne oto mamy książkę, Która bezbłędnie spełnia te warunki: OZBIŁA nam się Prawdziwa kania z M filmami rozrywko wymi — różnej kia ty i gatunku. Ot, na przykład „RÓŻOWA PANTERA". w reżyserii Blake Ed-wardsa, uznana za wnajśmiesz niejszy film anglosaski lat sześćdziesiątych". Rzeczywiście, śmiechu sporo, ale prawdziwe dowcipna jest przede wszystkim czołówka, w której tytułowa acz myląca różowa pantera wyczynia różne dziw ne rzeczy. Podobno tak się ttn dzom spodobała, że stała się bohaterką oddzielnej serii kreskówek. Nie dziwię sie An glikom., mnie też ona rozbawi ła, a na film się wybrałam z uprzedzeniem, ponieważ nie podobał mi się zupełnie mało rozgarnięty inspektor Clo-useau, bohater „Strzału w ciemności", z którym się miałam spotkać przy okazji śledzenia intrygi wokół fascynu jącego klejnotu, owej „Różowej pantery". Ale tu nieroz-garnięcie inspektora francuskiej policji doszło do takiego stężenia, kiedy stało się groteską i poddałam się rozbawię Wiek dwudziesty, który nazywano juz c-iiłiel., erą kosmiczną, wiekiem atomowym i stu innymi nazwa- przygotowany do zrozumienia mi, jest po prostu wiekiem tych osiągnięć. Współczesna eksplozji nauki. Nauki, która nauka rozwarstwiła się niepo-sUła się jedną z podstawo- miernie, a wych sił produkcyjnych, gwa- jej dyscypliny wytworzymy rantujących postęp cywiliza- własne, hermetyczne języki, książkę znanego dziennikarza, c3l — ale też kryje w sobie zrozumiałe często tylko d!n Macieja Iłowieckiego ,Nasz potencjalną groźbę unicest- najwęziej wyspecjalizowanych wiek XX" wydaną przez Wie w.enia tej cywilizacji, żarów- fachowców. W tej sytuacji dzę Powszechną. Jest to zbiór no dając do ręki człowiekowi ogromnie rośnie rola dzienni artykułów tego autora, opar-najstraszliwsze narzędzia znis? karza i pisarza naukowego, *:>ch na kanwie jego doskonalenia, jak też stwarzając rrzekazującego niespecjalis- łych felietonów, publikowa-nowe, niebezpieczne sytuacje t< m wiadomości ze świata njćh od lat na lamach „Foli-I dlatego nauka nie jest już nauki językiem dla nich do- tyki", w porównaniu z tymi dzisiaj tylko sprawą uczonych sirpnym. publikacjami znacznie pogłe- Sfsła się — a w każdym ra- Najwyższą Ci najtrudniej- bionych i wzbogaconych o naj zie stać się powinna — przed- szą!) formą budowania tego nowsze informacje naukowe, mioiem zainteresowania każ- pomostu między nauką a ..resz Napasane świetnym językiem, dego z nas. Każdego z nas tą świata" jest oczywiście nie precyzyjnie wypuentowane — _______ n'e tylko pobudzają, ale wręcz -muszają do myślenia. Co zaś ;est w tego rodzaju zbiorkach zeczą wyjątkową — tworzą w wydaniu książkowym nie-vykle konsekwentną, spójna całość. W tej całości dominuje krąg problemów, związanych z biologią — ale to i nic dziwnego, jako że Iłowiecki zdradził dla dziennikarstwa pracę naukową w tej właśnie dziedzinie. I jeśli jakiś niepoprawny optymista chciałby postawić autorowi zarzut, to ten tylko wchodzi w rachubę, i? wyłaniający się z jego książki obraz naszego świata nie skłania do radości. Nawet pyszne ilustracje — dowcipy Szymona Kobylińskiego są w gruncie rzeczy pełne zadumy i chyba trochę szyderstwa. Być może jednak takie ostrzeżenie człowieka przed nim samym jest niezbędne, aby mógł spojrzeć na naukę, życie i... siebie z właściwej perspektywy. By wiek XXI, który już stuka do naszych drfwi, nie był tak pełen okrutnych paradoksów, jak na sze burzliwe stulecie. (WiT-AR) niu całej widowni, z niecierpliwością oczekującej, co za chwilę przewróci, rozleje lub stłucze inspektor. Więc pogodziłam się z mocno podstarza łym Davidem Nivenem, kreu- Coś dla ciała lat 1954—1966 od powiewnych spódnic „maxi" do metalowych konstrukcji Paco Raba-ne. Mimo że przez reżysera nazwany komedią i nasycony komicznymi epizodami, ze spo jącym demonicznego gangste rVm ładunkiem satyry (znajo- ra t z Claudią Cardinale, u- ™>* amerykańskie małżeństwo, dającą bez wielkieao powodze żyjące według recept psycho- nia, hinduską książniczkę dla analityków, luksusowa willa jednej znakomitej sceny — przemysłowca, gdzie gniazdko kiedy uczestnicy balu masko- telefonu znajduje się... w pęp- wego gonią się samochodami ku ogrodowej rzeźby, itp.) po nocnym Rzymie- a perype fHm „Dwoje na drodze" ma tie pościgu obserwujemy pa- nutkę nostalgii — nie wiem, trząc na tumrz przypadkowego CZV czasami młodości, gdy przechodnia. Tajemnica ko- dwójka studentów mogła się mizmu: ta nieruchoma, bez kochać i cieszyć sobą mimo wyrazu twarz doprowadza nas kłopotów materialnych, wte- do parokstyzmu śmiechu! dy, gdy w dobrobycie ogarnia ich okropna nuda; czy to z po wodu wiadomej kwadratury koła małżeńskiego bytu... W każdym razie ten smuteczek M m Wrnmm^ i i Z popularnego gatunku pa rodtowania filmów o super-agentach wywodzi się zaś film z Rogerem Hanin, którego .... . . sprawność w chwytach judo ; maleńki, ze me zburzy już obserwowaliśmy przy oka naszego pogodnego nastroju, zji filmu „Tygrys lubi świeże jaki mieć povńnniśmy na pro mięso". Tym razem Hanin ści gu karnawału, gając w Hiszpanii międzynarodowego gangstera opleciony MARTA jest dodatkowo wianuszkiem pięknych pań, u? równej mierze przeszkadzających jak po magających w urypebiieniu je go misji. Ale w sumie te .,CZTERY DAMY I AS" (w oryginale francuskim film ma tytuł nie?reczn*e brzmiący w en *vku no i o te i m „kadeta oam" ale bezpośrednio zwia-zartv ? r*ckeroxs*!mi r>rz*"?oda r.tf iaj~eno cer4*) nie "a fil v\eyr>. który ~ jak?chkorf^ek wio'1 ów mógłby nas zacieka wić. Pisać, nie pisać? • •• „Osiągnięciem i chlubą jednyci jest to, że piszą do brze. Zasługą innych, że nie piszą wcale". La Bruyere M. B. SŁUPSK. Otrzymałem Pań Ski zbiór wierszy pt. ,.Obłąkanie czyii zakazane p.osenki", wydany . o czym informuje tytułowa stro-Trochę inaczej jest z barw ' na' ra P-awacn rękopisu w siup v m Nww, ! sku w roku 13(19. Podoba mi s:ę nt.m s^e^oektanowym fil- pseudonim Uta^eki, który uwe-• ero, sran iyi Donnena ,,DWO i tam za największe Pańskie o-JE NA DRODZE", wyróżnia- | siąg-ięeie twórcze. Zgadzam się nym Złotą Muszla na festiwa ' całkowicie, z treścią wier- :ą o o" i szy. Dobre są rowmez tytuły u-lu fi.mou yra w San beoa- tworów zawartych w zbiorze "O-stiap przed dwoma laty. Aud- j błąkanie czyli zakazane piosenki" rey Hepburn i Albert Finney i Przeczytałam wszy*tk:e w.en>z:, nf-/?• bardzo uważnie, ale nie znalaz-przeu„: CWMją T.atn w sześciu, i łSm ani jednej nowej myśli. przemieszanych pod względem j Gciybyż była w tych tekstach chronologii czasowej epizo- I °hoćby nuta zadumy nad sprawa dach, tycie małżeńskie dwoj- j je. t jat oa ludzi, którzy spotkali się ? rzypcdkiem ni c,uf o stopie we Francji, koc**.a*t się, a teraz sa " la w roz appif zresztą. ' r *1 • - -w* T - - • bi ' fere r • Stanisław Płaczek nie jęst rzeźbiarzem z wykształcenia. Zajmuje się na co dzień jakże prozaiczną ekonomią. Natomiast wolne chwile poświęca „dłubaniu" w drewnie lipowym. I ponoć wspaniale przy tym jspypocżywą* ~~ * » ę~ĄW —— & KisnewsU wodu. Jest to jak by „Kobieta i męic y na" po amerykańsku — a v:iec z nieodłącznym enrJem, rie umotywowanym \ lec> "r-rowokowa-»"'- hurn ,tik ..... cr* * i.m f) że na nazwisko Waldemar Truszkowski. Gp-4667 Wysmuklająca tunika z gol fowym kołnierzem i bufiastymi rękawami z muślinu w aksamitny deseń. Spodnie z kre py w tym samym odcieniu (model francuski). FOTO — AR Prosimy gęsiego do gąski W dawnej tradycji pieczona gęś powinna być koniecznie na św. Marcina. Utuczona na resztkach ziarna na ściernisku jest tłuściutka i krucha. A i piórka, już wyrośnięte, nie sprawiają kłopotu przy skuba niu. Dziś, gdy mamy mrożone gęsi, moda na nie może pano wać cały rok. Przyrządzanie gęsi jest dość proste, jeśli się ma odpowied ni prodiż do mięsa lub bryt-wannę, piecyk dobrze grzany i chwilę czasu, żeby się z gą ską pobawić. A więc wypłukać, jeśli mrożona poczekać, aż odmarznie, posolić wewnątrz i zewnątrz, nadziać drobnymi winnymi jabłuszkami, przekładając gałązką majeranku. zaszyć i piec w tłusz czu około półtorej godziny. W czasie pieczenia polewać sosem. Jeśli ktoś lubi zarumienioner, niech poprószy mąką. Ale uprzedzamy, mąka ma skłonność do przypalania się i wyjdzie ,&ęś w żałobie•"[ jak za dawnych czasów na uroczy stości funebralne. Wykładając gęś na półmisek •oyGtągnąć nitki, wyjąć jabłuszka, lekko je posłodzić i ułożyć wiankiem dokoła gęsi. Jeśli gęś ma dużo tłuszczu wyjąć go oddzielnie przesma żyć z jabłkami i kilkoma goź dzikami — pyszny smar do chleba. Specjalny pean należy poświęcić gęsim wątróbkom, któ re należy smażyć oddzielnie, rzucając na bardzo gorące masło, a solić przed samym podaniem, inaczej robią się twarde. Nadzienia do gęsi mogą być różne: np. z całych niedużych ziemniaków — są bardzo smaczne, gdy przesiąkną gęsim tłuszczem, — lub z kaszy gryczanej, uprzednio sparzonej i posolonej. Najwymyślniejsze nadzienie jest takie: usmażone w maśle jabłka, po siekaną cebulę, zmieloną słoninę z wątróbką — zmieszać z bułką namoczoną w mleku, dodać jajko, doprawić solą, pieprzem, gałką muszkatołową, nacią pietruszki, szczyptą szałwi i tą masą nadziać gęś. Zaszyć i piec około półtorej godziny, zależnie od wielkości ptaka i gorąco ści pieca. W i delec musi łatwo wejść w u-pieczone mięso. Podroby można ugotować z włoszczyzną i z grzybami, któ re nadadzą specjalny smak niezbyt smacznemu rosołouń z 9ęsi. Tak zjedzona gęś daje dobre samopoczucie. Niech mnie gęś kopnie, jeśli to nie prawda! Zaznaczamy jednak, że nie jest to danie arcyzdrowe, nawet przeciwnie, należy przestrzec tego i owego, że... Ale czy to człowiek ma tyle silnej woli, żeby się oprzeć pokusie zjedzenia pachnącej gęsi z jabłkami? Więc może dla tyrh skrzyw dzonych coś zdrowego. Jadł kto gąski na słodko z konfitu rami? Nie? A właśnie taka by ła tradycja w dawnej Polsce. Dziewczyny, na swój dziewiczy wieczór, piekły ciasteczka w formie gąsiątek i na wieczornym przyjęciu podawały gościom. Może to miało jakiś związek z t-tjm, że głupiutkie dziewczyny nazywano gąskami. A więc panie i panowie gę siego do gąsek! SMAKOSZ PAŃSTWOWA Szkoła Techniczna 'Koszalin zgłasza 7"-,v» -macji szkolnej Andrzeja Butoka. , Gp-4668 SZKOŁA Podstawowa nr 1 w Zło-cieńcu zgłasza zgubienie legitymacji szkolnej, ucznia Mariana Szysz kowskiego. Gp-4«T5 Z\*?ZAD Okręgu ZRoW O Koszalinie zgłasza zgubienie legitymacji związkowej nr 1558/61, na na zwisko Kazimierz Kotowicz, zam. w Parsęcku, pow. Szczecinek. G-4G73 UCZEŃ" o:ekarski oo^zehpv t-manie, mieszkanie). Stanisław Licz bański, Poznań. Dzierżyńskiego 173 G-4G74 PRAGNIESZ szczęśliwego małzen stwa? Napisz: „Venus" Koszalin. Kolejowa 7. Błyskawicznie przpsie-my krajowe adresy. Gp-4402-f ZAOCZNE STUDIUM EKONOMICZNE- w Warszawie PUNKT KONSULTACYJNY przy STOWARZYSZENIU KSIĘGOWYCH, KOSZALIN, Asnyka 18 tel. 43-85 przyjmuje jeszcze absolwentów szkół średnich (maturzystów) na ?-LETNlE KWALIFIKACYJNE STTJDIA RACHUNKOWOŚCI Możliwość dodatkowego pogłębienia wiedzy (przedmioty ścisłe — matematyka, fizyka) OSTATECZNY TERMIN rozprowadzania informatorów, przyjmowania zapisów: 15 I 1970 r. Konsultacje co miesiąc w Koszalinie (w niedzielę) Gp-4606 !oii ekl wczasowy na 40 esób wraz z zapleczem W miejscowości nadmorskiej weźmie w dzierżawę przedsiębiorstwo państwowe Oferty kierować: „Prasą" Kraków, Wiśina 2, dla nr K-11528. K-335/B-O PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W BYTOWIE ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż stolarki budowlanej nietypowej różnych rozmiarów. Przetarg odbędzie się 8 I 1970 r„ o godz. 10. przy ulicy Dwor cowej 17. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i osoby prywatne. K-3767-0 MIEJSKI ZARZĄD BUDYNKÓW MIESZKALNYCH W SZCZECINKU, ul. Rzeczna 4, zatrudni natychmiast: CIEŚLĘ. 4 MURARZY, SPAWACZA-HYDRAULIKA, 5 PRACOWNIKÓW NIEWYKWALIFIKOWANYCH d0 transportu oraz uczniów do zawodów: 2 w zawodzie STOLARSKIM, 2 w zawodzie DEKARSKIM, 2 w zawodzie ZDUNA i ucznia w zawodzie ELEKTRYKA. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. K-3769-0 Bank Polska Kasa Oj eki SA uprzejmie informuje, ht EKSPOZYTURA W KOSZALINIE przy ul. Armii Czerwonej 32 dn?a 30 i 31 grudnia br. czynna będzie od godz. 10 do 18 ♦ Polecamy SZEROKI ASORTYMENT TOWARÓW t między innymi o charakterze upominkowyra KRAJOWEJ PRODUKCJI EKSPORTOWEJ i ZAGRANICZNEJ — za waluty obce i bony towarowe PKO. ŻYCZYMY POMYŚLNYCH ZAKUPÓW I t K-333/B PAŃSTWOWE TECHNIKUM MECHANIZACJI ROLNICTWA WYDZIAŁ KORESPONDENCYJNEGO KSZTAŁCENIA W ŚWIDWINIE, ul Szczecińska nr 87, tel. 82 przyjmuje KANDYDATÓW do 3-LETNIEGO Korespondencyjnego Technikum Mechanizacji Rolnictwa na rok szkolny 1970171 KOMPLETNE DOKUMENTY należy przesłać pod adresem szkoły, DO DNIA 30 STYCZNIA 1970 R. K-3797 DYREKCJA DOLNOŚLĄSKICH ZAKŁADÓW PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO „KARKONOSZ E" w Kamiennej Górze, ul. Małgorzaty Fornalskiej 3 zamieni obiekt kolonijny na okres 2 turnusów położony w miejscowości BETLEJEM k/Krzeszowa pow. Kamienna Góra na 130 miejsc w jednym turnusie plus personel na podobny w miejsconości nad morzeni lnb jeziorami v Obiekt wyposażony kompletnie w inwentarz i urządzenia gospodarcze, niezbędne do prowadzenia kolonii. Bliższych informacji udziela Sekcja Socjalna przy DZPS „KARKONOSZE" W KAMIENNEJ GÓRZE, ul. Małgorzaty Fornalskiej 3, tel. 20-11, wewn. 76. K-3786 Ławki parkowe typ warszawski wykonuje na zamówienie SPÓŁDZIELNIA PRACY BUDOWNICTWA I MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH W KOŁOBRZEGU ul. Pawła Findera 5. tel. 36-11. K-3784-0 Roboty ogrodzeniowe: siatkowe, prefabrykowane, ramkowe _ przyjmuje do wykonawstwa w roku 1970 SPÓŁDZIELNIA PRACY j BUDOWNICTWA I MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH i W KOŁOBRZEGU Ul ad. Pawła Findera 5, tel. 36.11. 11) K-3783-0 KOPALNIA W. K. „ŁAGIEWNIKI* WYDZIERŻAWI BUDYNEK NA OŚRODEK WYPOCZYNKOWY STAŁY W OKRESIE OD 1 VI—30 IX 1970 R. na 40 miejsc noclegowych. Oferty należy kierować: KOPALNIA WĘGLA KAMIENNEGO „ŁAGIEWNIKI" BYTOM K-334/B DWÓCH ŚLUSARZY i TOKARZA z dyplomami mistrzowskimi przyjmie do pracy od 1 stycznia 1970 r. do warsztatu w Szczecinku, przy ul. Bohaterów Warszawy 38, ZAKŁAD DOSKONALENIA ZAWODOWEGO W SŁUPSKU, ul. Grodzka 9. Wynagrodzenie do uzgodnienia. Szczegółowych informacji udzieli kierownictwo warsztatu pod wskazanym adresem. K-3727-0 WZSP KOSZALIN, ul. Zwycięstwa 107, zatrudni natychmiast GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO w SPÓŁDZIELNI PRACY „PRZYSZŁOŚĆ" w ŚWIDWINIE. Zapewnia się pokój służbowy. Po roku możliwe jest otrzymanie mieszkania spółdzielczego. Wynagrodzenie w zależności od stażu i kwalifikacji, do uzgodnienia w WZSP, Samodzielny Wydział Samorządu, pokój 49, I p. K-3788-0 BYDGOSKIE ZAKŁADY ZIELARSKIE „HERBAPOL" W BYDGOSZCZY ODDZIAŁ W ZŁOTOWIE zatrudni natychmiast 2 ST. INSTRUKTORÓW PLANTACYJNYCH x wyższym lub średnim wykształceniem rolniczym ewentualnie pokrewnym. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia z kierownictwem Oddziału. Zgłoszenia osobiste, telefoniczne łub pisemne prosimy kierować pod w/w adresem. K-3781-o GŁOS nr 346 (5389) Str. 7 Wykonali roczny plan przed terminem Załogi zakładów pracy w Miast ku meldują o wykonaniu rocznych zadań. Informowaliśmy juz że zrealizowały je przed terrni- „MAŁANKA" w kinie „Moza" Zarząd wojewódzki UTSK orga nizuje „Małankę" — tradycyjną noworoczną zaoawę ludową. Od będzie się ona 10 stycznia, o godzinie 19, w sali kina „Muza" w Koszalinie. W programie wiele atrakcji i niespodzianek. Karty wstępu można nabywać w ZW UTSK w Koszalinie, ul. Matejki 3, w godz. 9—14 i 17—20. (tem) nem Spółdzielnia Pracy Przemy siu Spożywczego i Zakład Wytwórczy PTTK.. Ostatnio otrzymaliśmy nowe meldunki Pracownicy największe go zaKiadu w Miazku, Fauryk; Rękawiczek i Odzieży Skórzanej zameldowali o wykonaniu planu 20 grudnia. Wartość produkcji FRiOS wyniosła 146 940 tys. zł. Do końca roku załoga FRiOS da doda ko,vą produkcję o wartości 47 min zł. Załoga Przedsiębiorstwa Budów nictwa RoLn.czego wykonała rocz nv plan rzeczowy 15 grudnia a finansowy 18 bm. Wzorem r. uto. oddała przed term.nem kilka budynków mieszkalnych i gos podarczych w pegeerach. Oddział WSS w Miastku także poinformował o wykonaniu planu obrotu towarowego, (wape) £ ffMiiCH 14 PAR NA ŚLUBNYM KOBIERCU Jak nas poinformował kiercrw-nik Urzędu Stanu Cywilnego w Bytowie tow. Wiktor Szalewski, w tym roku licząc do 31 grudnia) 145 par ogółem zawarło związki małżeńskie. W okresie świąt odbyło się w USC w Bytowie 14 ślubów. W pięknym gabinecie ślubów w trakcie ceremonii ślubnych zawieranych w okre się grudniowych świąt, młodym parom przygrywał zespół instrumentalny. (k) DZIECI ODWIEDZĄ EMERYTÓW Koło PCK ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Sławnie wzorem lat ubiegłych obdarowało 40 uczniów paczkami świątecz nymi ze słodyczami i owocami Do tego, oczywiście, dołączono tradycyjne życzenia świąteczne i noworoczne. Uczniowie — członkowie PCK postanowili podczas ferii zimowych odwiedzić samotnych emerytów i przekazać im upominki. (tem) PIĘKNA AKCJA DZIECI Z „CZWÓRKI" Koło PCK, działające przy Szkole Podstawowej nr 4 w Ko szalinie, zorganizowało zbiórkę pieniędzy na upomink; dla osób starszych samotnych Jak również zbiórkę zabawek i książek dla sierot. Zebrano łącznie 54 książki f 36 zabawek oraz 460 zł na upominki. Przykład do naśla dowanda dla kół PCK w innych szkołach! (tem) SESJA PRN W ŚWIDWINIE W poniedziałek, 29 bm., odbędzie się sesja Powiatowej Rady Narodowej w Świdwinie. Jej zasadniczym tematem bę Jzie uchwalenie planu gospodarczego i budżetu powiatu na rok 1970. Początek obrad — o godzinie 10, w sali konferencyjnej Prez. PRN. PO PRACOWITYM ROKU — SYLWESTER W POR Miłkowo w porównaniu z ud. rokiem gospodarczym wiele zmieniło się na lepsze, szczególnie w warunkach bytowych załogi. Wyremontowano 200 pieców i kuchenek w mieszkaniach pobudowano kilkanaście chlewików, wyremontowano dachy W wyniku kapitalnych remontów uzyskano 12 mieszkań dla pracowników. Założono i wy posażono przedszkole. Łącznie na remonty wydatkowano około 1 min zł. Ten trudny J pracowity rok za łoga gospodarstwa zakończy na wspólnym balu sylwestrowym. Organizatorem jego będzie pow sitałe niedawno przy gospodarstwie koło SITR. (piotr) CO-GDZIE-KIEDY? 27 SOBOTA CEZAREGO ^TELEFONY 97 - MO 98 — Stra* Pożarna 9) — Pogotowie Ratunków* lOYIUHY *L Z wy KOSZALIN Dyżuruje apteka ar M, cięstwa 32, teL 22-88. słupsk Dyżuruje apteka nr 5i pr*y Zawadzkiego 3, teł. 41-80. I%l€s z.enS Nagrody za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 470 wylosowa Li: ZEGAREK na rękę, ufundowany przez 'Koszalińskie Towarzystwo Walki z Gruźlicą 1 Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy — Jerzy Janicki, Koszalin* ul. Spokojna 15. KSIĄŻKI: 1) Barbara Hełrioś, Miastko, ul. Świerczewskiego 13 m , 15; 2) Stanisław Markiewicz, Swid win, ul. Zduńska l m 1. 3) Barbara Minko, Słupsk, tal. Mostnika 12 m 24. 4) Agata Mokrzycka, Skrobek, poczta Szydłowo Krajeńskie, pow, Walc*. 5) Krystyna Pawłowska, Postomino 32. pow. Sławno. Książki r-łstana pocztą Zegarek prosimy odebrać w redakcji. W irosce o bezpieczeństwo na drogach Pożyteczną akcję zainicjowa li ostatnio społeczni inspektorzy ruchu drogowego ORMO w Złotowie. Przez 2 tygodnie pełnili ani dyżury na drogach powiatu, kontrolując przestrze gamie przepisów drogowych. Okazało się, że wielu kierów •GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej-Redaguje Kole plum Redakcyjne — Koszalin, nL Alfreda Lampego £0. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93. Dzia! Partyjno- — Ekonomiczny — 43-53, Dzia! Rolny — 43-53, Dział Mutacyjno-Repor-terski — 24-95, 46-51. Dział Łączności z Czytelnikami — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk* pl. Zwycięstwa 2, I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA", Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20 tel. 22-91-Wpłaty na prenumeratę (miesięczna — 15 zł, kwar-fialna — 45 zl, półroczna — 90 zł, roczna — 180 zł) trTv?nrnija nrzer!v pocztowe. listonosze ora* oddziały delegatury „Ruch". Tłoczono; KZGraf., Koszalin, ul. Alfreda Lampego 18. Wszelkich informacji o warunkach prenumeraty u-dziolsia wszv«tki*» placówki „Ruch" * noczty. KZG ram. B-343 R-38 ców pojazdów mechanicznych nie zna podstawowych zasad kodeksu drogowego. Znaczna część zatrzymanych kierowców prowadziła pojazdy podczas mgły lub śnieżycy na świa tłach postojowych, zamiast sto sowiać w takich warunkach światła mijania. Wszystkim, którzy nde stosowali zasad kodeksu drogowego wręczono, za miast mandatów... zaproszenie na specjalnie zorganizowane spotkanie. Do sali LOK w Złotowie przybyło 32 kierowców, którzy przekroczyli przepisy drogowe. W czasie narady p^-ze-dstawicie! KP MO, por. Marceli Jend hof omówił wykrojenia drogowe, wyświetlono film o bez pieczeństwie na drogach pubLi cznych oraz poinformowano zebranych o ostatnich wypadkach drogowych w powiecie. Instruktor szkolenia samochodowego, ob. Zdzisław Krawiec przypomniał najistotniejsze przepisy drogowe oraz komentował najważniejsze zasady ko deksu drogowego. Tym, którzy niie przybyli na spotkanie (mi mo zaproszeń) postanowiono wysłać mandaty karne. Tego rodzaju akcjie prowadzone będą każdego miesiąca. (Zyki) Walne obrady turystów Zarząd Koła Terenowego PTTK w Koszalinie zaprasza wszystkich członków na zebranie sprawozdawczo-wyborcze, które odbędzie się w dniu 29 bm. o godz. 17 w sali NOT przy ul. Jana z Kolna* KOSZALIN MUZEUM POMORZA SRODKO WfcOU - łTHU/lrjł- , - < kower.o — czynne codziennie » wyjątkiem poniedziałków w ęooi 10—18. w piątki od U—13 * <• nie •felf od 10—15. KAWIARNIA RATUSZOWA — Wystawa akwarel art. malarza x Katowic — Zygmunt# uua/iu^ Wystawa grafiki art plastyka sława Beksińsk»«er> * Sanoka WDK - KAWIARNIA — wysta wa malarstwa Aldony Zak * Ust ki. SALA WYSTAW — Reprodukcja ikon — wystawa czynna codziennie od godz. 15—20. KLUB KWCS - wystawa reprodukcji dziel Henr i Matisacea. !»AI OM WYSTAWOWY Kt I MPiK — Popi en ero wa wystawa malarstwa nauczycieli — plastyków pn. „Szlakiem I Armii WP". PA W o.o > „ Ul. Piastowska 21 — prace arty* stów kubańskich. Czynny codziep nie z wyjątkiem poniedziałków od eodz. 12—18. słupsk MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — w sobotę — nieezyn ne, w niedzielę czynne od god*. 10 do 16. MŁYN ZAMKOWY — w sobotę nieczynny, w niedzielę oynny od 10 do 16. klub „empik" przy ul. Zamenhofa — wystawa pt. ,,stf 69» ZAGRODA słowińska w klukach — nieczynna. QK a m o KOSZALIN ADRIA — Czekam w Monte wir 10 (pol. od L 11). Seanse o godz. 16, 18 i M. Poranki, niedziela — Strzelby Apaczów (USA od L 11) o godz. 11 i 13. WDK — Dwoje na drodze (USA od lat 16) pan. Seanse o godz. lfi, 18.15 i 20.30. Poranki, niedziela — Urodzino wy wieczór (pol. od 1. 7) o godz. II i 13. ZACISZE — Milion lat przed naszą erą (ang. od 1. 1*). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek, niedziela — Milion lat prz?d naszą erą (ang. od 1. 14). Seans o godz, 12. GRANICA — Upadek Cesarstwa Rzymskiego (USA od L 11) pan. Seans o godz. 17. Poranek, niedziela — Mały ar tysta (pol. od l. 7). Seans o godz. 11. MUZA — 27 bm. Oskar (franc. od lat 16). Od 28 bm. — Maskarada szpiegów (ang. od 1. 14). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranki niedziela — W pełnym słońcu (franc. od L 10 o godz. U i 13. FALA (Mielno) — Porwany za młodu (NRD od 1. 14) pan. JUTRZENKA (Bobolice) — Cler pkie wino (radz. od 1. 14). ZORZA (Sianów) — Niefortunny dzień (radz. od 1. 10) pan. SŁUPSK MILENIUM — Różowa pantera (ang. od 1. 16) pan. Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. Poranek: niedziela godz. u.30 — Ostatnie polowanie (USA od lat 14). POLONIA — Kochać (szwedz. od lat 18). Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30. Hugo i Józefina (szwedz. od lkt 11). Seanse o godz. 11.30 w sobotę i niedzielę. GWARDIA — Major Dundee (franc. od 1. 18) pan. Seanse o godz. 17.30 ł 20. Poranek: niedziela godz. 12 — I ty zostaniesz Indianinem (pol. od lat 9). USTKA DELFIN — Cztery damy i M (franc. od 1. 18) pan. Seanse o godz. 16, 18 i 20. Poranek: niedziela godz. 12 — Wspaniały Red (USA od L 7). GŁÓWCZYCE STOLICA — Piekl© 1 niebo (pol Od lat 1C). Seans o f©d* MU BIAŁOGARD BAŁTYK — Siedem razy kobie ta (wł. od 1, 18). CAP1TOL — Na miłość nigdy nie jest za późno (węg. od 1. 14). GOŚCINO — Zamrożone błyska wice (NRD od 1. 16). KARLINO — Miałem 1* lat (NRD od 1. 14). KOŁOBRZEG PDK — Siódmy rok miłości (NRD od h 14). PIAST — Kat ftiszp. od 1. 10). WYBRZEŻE — Zdobycz (franc. od Lat 18). POŁCZYN-ZDRÓJ GOPLANA — Wniebowstąpienie (pol. od lat 16). PODHALE — Samotny jeździec (USA od lat 16). ŚWIDWIN MEWA — Molo (pol. od I. 16). REGA — Struktura kryształu (pol. od 1. 14). TYCHOWO — Ostatni kurs (pol od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Testament agi (węg. od 1. 14). CZŁOPA — Rzeczpospolita bab ska (pol. od U 14). JASTROWIE — Smog (włos. od lat 16). KRAJENKA — Sąsiedzi (pol. od lat 16). MIROSŁAWIEC ISKRA — Kariera Dyzmy (pol. od L 14). GRUNWALD — Ruchome (pol. od 1. 16). TUCZNO — Heroina (NRD od lat 16). WAŁCZ MEDUZA — Waleczni prw___✓ Rzymskim Legionom (rum. od lat 14). PDK — Czarci żleb (pot od LM TĘCZA — Winnetou i Apanaczi (Jug. od L 11). ZŁOTOW — A pot (radz. od 1. 14*. BIAŁY BOR — W: miera (pol. od L 14). BYTÓW ALBATROS — Siedmiu Cervi (wł. od 1. 14). PDK — 27 bm. —• nieczynne. DARŁOWO — Zemsta hajduków (rum. od L 16). KĘPICE — Sąsiedzi (pol. ed lat 16). MIASTKO — Czerwone I złote (pol. od 1. 14). POLANOW — Samotność we dwoje (pol. od 1. 16). SŁAWNO — Na tropie sokoła (NRD od L 14). BARWICE — Gra (pol. od L 1*). CZAPLINEK — Wielki wąż Chingachook (NRF od 1. 11). CZARNE — Przygoda z piosee ką (pol. od 1. 14). CZŁUCHÓW — Polowanie na muchy (pol. od 1. 18). DEBRZNO — Król Edyp fwi. od lat 16). DRAWSKO — Tylko umarły odpowie (pol. od 1. 11). KALISZ POM. — Za frontem (radz. od 1. ii). SZCZECINEK ' PDK — Rzeczpospolita babska (pol. od i. 14). PRZYJAZN — Tylko nmarły odpowie (pol. od 1. 16). ZŁOCIFNIEC — Brat dr Home ra (jug. od 1. 16). #VD I O PROGRAM I na dzień 27 bm. (sobota) Wlad.: 5.00, 6.00, 7.00. 1.00, 10.00 12.05, 15.00, 16.00, iS.OO, 20.00 , 23.00, 24.00, 1.00. 2.00. 2.55. 5.25 Mel. i piosenki. 5.40 Program dnia 5.50 Gimn. 6£Q Pięć minut o gospodarce 6.15 Konc. Orkiestry PR i TV w Łodzi. 6.30 J. angielski 6,4ó Kalen. Rad. 7.20 Sportowcy wiejscy na start. 7.35 Soliści w repertuarze popularnym. 7.50 Gimn. 8.10 Dzień dobry, tu Redakcja Społeczna 8.15 Mozaika muz 8.44 Kon cert życzeń 9.00 Orkiestra D. Rose 9.20 Mel. rozr. i piosenki. 10.05 „Pompalińscy" — ode. pow. E. Orzeszkowej. 10.25 Suity ork kom. polskich. 10.50 Czy za miesiąc będzie pogoda?. 11 00 Rytmy — melodie — piosenki. 11.30 Konc. Ork. Mandolinistów Rozgł. Łódzkiej. 11.49 Rodzice a dziecko. 12.25 Konc. z polonezem 12.45 Roln. kwadrans. 13.00 W muzycznym dialogu 13.20 Pieśni i tańce lud. narodów radz. 13.40 Więcej lepiej taniej 14.00 Czy znasz tę książkę — zagadka lit. 14.30 Muz. operowa 15.05—16.00 Godzina dziewcząt i chłopcó\y- 16.10 —18.50 Popołudnie z młodością. 18.50 Muz. i Aktual. 19.15 Specjalizacja. 19.30 Wędrówki muzyczne po \raju 20.25 Bez piosenki ani rusz — pios. żołnier. 20.47 Kronika spor. 21.00 zgaduj-zgadula. 22.30 Sobotni festyn taneczny. 0.05 Kalen. Rad. 0.10 Koncert życzeń. 0.30—3.00 Program nocny z Koszalina. PROGRAM H 363 m oraz Un.r 69,92 Maria dzień 27 bm. (sobota) Wiad.: 4.30, 5.30, 6.30, 7.30, 8JO, 9-30, 12.05 14.00, 16.00, 22.00, 23,50 5.00 Muzyka 6.00 Proponujemy, informujemy, przypominamy. 6.20 Gimn.. 6.40 Public, międzynarod. 6.50 Mel. rytmy i posenki. 7.15 Prze boje wczoraj i dziś 7.50 Mozaika muzyczna 8.20 Program dnia 8.35 Nasze spotkania — Rumunia 9.00 A. Dworzak: Serenada E-dur na orlft smycz. 9.35 Z cyklu: Imiona Polski — aud. dokum. 9.55 Do mikrofonu zapraszają... 10.25 Mag. literacki „To i owo" 11.15 „Echo z Białowie ży" i in. mel. 11.23 Konc. chopinowski. 12.25 J. Brahms: 5 Tańców węgierskich 12.40 Oczepiny — aud. regionalna 13.00 Z dawnej muzyki baletowej 13.40 „Czasem gdy zawieje południowy wiatr" — opow. Z. Cingo. 14.05 Z cyklu: Amat. zespoły przed mikrofonem. 14.30 Antykwariat z kurantem 14.45 Błękitna sztafeta 15.00 Czytamy „Ruch Muzyczny" 15.35 Konc. życzeń. 15.50 O czym pisze prasa literacka 10.10 Muzyka na parkiecie 16.43—18.20 W Warszawie i na Mazowszu 18.20 Widnokiąg. 19.00 Echa dnia. 19.15 —20.00 Wieczór literacko-muzycz-ny. 19.17 Słuchamy Chóru i Ork. Z.Z. Kolejarzy w W-wie. 19.30 Matysiakowie 20.00 Recital tygodnia. 20.30 Samo życie 20.40 Gigi — aud. 21.40 Kwadrans dla poważnych — opow. B. Prusa, 21.25 Mistrzowie rytmu i nastroju 22.27 Wiad spor. 22.30 Język francuski 22.45 Zespół „Dziewiątka" 23.15 Transkrypcje orkiestrowe popularnych utworów. PROGRAM in na UKF 66,17 UHx na dzień 27 bm. (sobota) 17JC Czy to jest dobre? — muzyka na cenzurowanym 17.30 (fK»-mień, co się toczy" — ode. pow. O'Hani ona 17.40 Pios. z „włoskiego buta" 15.00 Ekspresem przez świat 18.08 Za kurtyną i parawanem 18.20 Klub Grającego Krążka 19.00 Czytamy pamiętniki—A. Dym sza 19.15 Rad Studio Piosenki. 19.45 C. Franek: Wariacje sym. na fortepian 20.00 „Powracające melodyjki" raz jeszcze 20.30 Walter nad Conni#» — rozmówki ang. 20.45 Klub Grającego Krążka 21.00 A może by na tubie... 21.05 Krapno ludki są na świecie — mag. 21.49 Opera tygodnia Ch W. Gluck: „Orfeusz i Eurydyka" 22.00 Fakty dnia 22.08 Piosenki spod choinki 22.15 „Ogniem i mieczem', 22.45 „Marzenia" muzyczne 23.00 Miniatury poetyckie — „Zwierzyniec" 23.05 Wieczotne spotkanie w Paryżu 23.45 Program na niedzielę. 23.50—24.00 Na dobranoc śpiewa Marusia. PROGRAM I 1322 m oraz UKF 6047 MHi na dzień 23 bm. (niedziela) Wiad.: 0.00, 1 00 , 8.00, 9.00, Ił 05 16.00. 20.00. 23.00. M.00, U00. 2.00, 2.55. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem. 7-lo Kai. rad. 7.15 Program dnia. 7.30 Gra Polska Kapela pod dyr. F. Dzierżanowskiego. 8.20 Samo życie. 8.30 Przekrój muzyczny ty godnia. 9.05 FaLa 56. 9.15 Rad. Ma gazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym. 10.20— 11.00 IDa dziewcząt i chłopców. 11.00 Rozgłośnia harcerska. 11.40 „Anegdoty i lakty". 12.15 Najlep sze z ich repertuaru. 14.00 Rad. magazyn przebojów. 14.30 ,,W Je jtioranach". 15.00 Konc. ' życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „Naszyjnik królowej". 17.20 Prze boje bez słów. 17.40 Melodie lud. '■S.Ofl Wyniki Toto-Lotka. 18.05 ad. Lista Przebojów. 19.00 Kaba «cik reklamowy. 19.15 Przy mu-zyce o sporcie. 2G.20 Wiad. sport. 10.3o „Matysiakowie". 21.00 Gra Ork- taneczna PR. 23.30 Raddova riete. 22.30 Wieczorny konc. ork. PR, 23.10 Zanim nadejdzie północ. 0,05 Kai. rad. O.io—3.00 Pro gram nocny z Rzeszowa. PROGRAM n 376 m ora? UKF 69.W WH» na dzień 28 bm. (niedziela) Wiad.: a.30, 4-30 tJO 4.30 I2.0& 17.00. 19.00 22.00 13.56 5.40 Program dnia. 6.5o Poi. muzyka ludowa. 7.05 Konc. nowości rozrywk. 7.45 Kwadrans nowości non stop. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką — słuchaczom polskim. 8.35 Radioproblemy. 8.45 Kwadrans z Ork. R. Manna. 9.00 Konc. solistów 9.3o „Yvonne I Mi chel" — fragm. książki. 9.40 Tań ce polskie. 10.00 Rozmaitości muz. 10.30 Poetycki konc. życzeń. 11.00 Rad, pio-senka miesiąca. 11.20 \Vią zanka pieśni popularnych. 12.30 Poganek symfoniczny muzyki pól skiej. 10.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 15.00 Rad. teatr dla dzieci „Porwanie w Tintiurlista nie". 16.00 Konc. Ork. FR i TV. 1*.30 Konc. chopinowski. 17.05 "Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Rewia piosenek. 18.00 Studio współczesne „Statysta". 18.35 Po południe z tańcem i piosenką. 19.15 Zaproszenie do tańca. 20.00 Wieczór literacko-muzyczny. Tajemnice ogródków nie-działko-wych. 21.30 Przeboje światowe. 22.05 Ogólnopolskie wiad. sport, i wyniki Toto-Lotka. 22.25 Lokalne wiad. sport. 22.35 Niedzielne spot kania z muzyką. KSSZALI1M na falach średnich 183,2 | 202*2 m oraz UKF 69,92 MHZ na dzień 27 bm. (sobota) 7.15 Serwis inf. dla rybaków. 747 Ekspres poranny. 7.25 „Głos ma gospodarz Koszalina". Rozmo wa z przewodniczącym Prez. MRN Józefem Bajsarowiczem. 16.10 Piosenka dnia i reklama, 16.15 Nasz program tygodnia. 16Jfco „Klechda chłopska o Leninie" — opow. Lidii Sejfuliny. 16.40 „Ser ce na śniegu" — piosenki radziec kie. 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża. 17.15 „Czasu zostało niewiele" — przed mikrofonem prezes Zarz. Okręgowego Zrzeszenia Prawników Polskich mgr Stanisław Chmura. PROGRAM NOCNY 6.30—3.00 PROGRAM NOCNY Z KOSZALINA pt. „Koszalińskie pejzaże zimy". Koncert na 100 sopelków, czyli melodie i piosen ki o zimie. Poezja morza i wier aze koszalińskich poetów Muzycz ny kącik morski. Melodie świer kowego drzewka: pastorałki róż-nych narodów: Opowieści przy kominku — „Tryptyk myśliwski". w pogoni za lisem — konc. Sposób na mróz — gorące rytmy południa. Wesele jamneńskie — obrzędy i przyśpiewki weselne wsi koszalińskiej. na dzień 28 bm. (niedziela) 8-45 Prezentujemy melodie ko« cert u życzeń na dzień 13 stycznia 1970 r. 8.00 Koszalińska kront ka kulturalna, w opracowania 3. Korowskiego. ttOO Konc. życzeń. praiwiu/i na dzień 27 bm. (sobota) 9.00 10.15 15.55 16.00 W.40 16.50 27.50 1045 18.50 19.20 19.30 20.20 .Tl .15 21.35 23.20 Teleferie — „Jak Hup | Hop wykąpali szczotkę". — „Wycieczka do Kraków#" Jan Matejko — film z serii „Thierry Śmiałek". „Kapelusz pana Anatola" — film fab. prod. polskiej. Program dnia. Program tygodnia. Dzienpik. Teatr Młodego Widza: A. Korta i T. Nowak „Gniew-ko. syn rybaka" cz. I. pt. „Zdrada". Spotkania z przyrodą. Pegaz - przegląd kulturalny Reportaż Stanisława Szwarc -Bronikowskiego pt. „W chmurach i piórach" II cz. cyklu: Przez Antypody. Dobranoc-Jacek i Agatka. Monitor. „Wieczór w Olimpii" — film rozrywk prod. franc. Dziennik. „Nocne sam na sam" — film fab. prod. CSRS. Śpiewa Dempsey Knight Program na jutro. na dzień 28 bm. (niedziela) 8j25 Program dinda. 8.30 Przypominamy, radzimy. 8.45 Dla młodych widzów: „Gdzie my, tam granica" — pol. film TV z serii „Czte rej pancerni i pies". 10.00 Dla młodych widzów: Pozdrowienia od przyjaciół. 10.45 Melodie na dzień dobry. 11,05 „Odwrót" film prod. poL 11-30 Czy znacie Leningrad? lił.uo Dziennik. 12.15 Muzyka staropolska we Wrocławiu — program z cyklu: „Muzyka i architektura". 10.00 Dla dzieci: ,,Najazd Czarne go Księcia" — film fab. prod. ZSRR. 14.20 Przemiany. 14.50 Film z serii: „Cecylia — le karka wiejska". 15.20 PKF. 15.30 Dla dzieci: Jan WUkowski „Współczesny, piękny śwjat z cyklu — Dziecielinek i Swierzopski". 1049 „Tajemnica Azji" — pol. film TV z serii „Przygody pana Micjiała". 16.45 Z cyklu „Portrety" — Woj ci ech Bogusławski. 17.25 Wielka gra — Teleturniej. W programie wystąpią: „Skaldowie" oraz Mieczysław Święcicki. 18.15 Scena monodram: Jącek Stwora „Co jest za tym mu rem". 19.30 Dobra-noc. 19.30 Dziennik. 20.05 Koncert estradowy „Biała dama". 20.50 Felieton literacki prof. dr Jana Jakubowskiego. 21.05 Niedziela jak inne" — fab. prod. włoskiej. 22.40 Magazyn sportowy. 2340 Program na jutro iMMNOi® (21) Urwał. Berling: chrząknął. Chciał coś powiedzieć, ale tylko ostro obrócił się na pięcie i nie patrząc na nikogo wrócił do swego pokoju. Karaśkiewicz srodze się pomylił. Dowódca zapomniał go opieprzyć! Niesłychane! Pojechała więc do Moskwy delegacja uwożąc w uszach świeżo słyszane dźwięki polskiego hejnału. Kto nawet nie znał Krakowa, nie widział w życiu Sukiennic, ni wieży Mariackiej, teraz był gotów przysięgać, że „właśnie wszystko odbyło się jak w Krakowie". Sygnał czasu i hejnał z wieżyczki... Jak orzed wojną! Jak w Polsce! ... W Moskwie zasiedli w jednym rzędzie: dowódca dywizji i wychudzony w sfatygowanej sutannie ksiądz Kubsz. Pułkownik z radzieckiej szkoły dowódców, 43-letni szef sztabu dywizji, absolwent moskiewskiej akademii wojskowej, Antoni Siwicki, i więzień z Łomży, Wronek, publicysta i pisarz, a przede wszystkim działacz partyjny — Włodzimierz Sokorski. Obok: 19-ietni Wacek Feryniec i porucznik--poeta Jerzy Putrament. Na każdej przerwie otaczani byli przez cywilnych delegatów, którzy zjechali z najodleglejszych zakątków Związku Radzierkiego. — To kiedy na front? — pytali pół żartem, pół serio, choć doskonale wiedzieli, że ledwie miesiąc temu w prasie ukazał się oficjalny komunikat o zgodzie na tworzenie dywizji. Podoibnie jednak jak i współbraci w mundurach roznosiła ich niecierpliwość. Kiedy znów polskie imię będzie wymieniane nie z odcieniem żalu, czy pogardy... Przecież to była znana umowa między rządem radzieckim, a rządem generała Sikorskiego. Punki siódmy umowy stwierdzał: „Polskie jednostki liniowe będą użyte na froncie po osiągnięciu pełnej gotowości bojowej. Działać one będą z reguły w związkach nie mniejszych od dywizji i będą wykorzystane w zależności od operacyjnych planów Naczelnego Dowództwa ZSRR". Zimą — w styczniu, lutym 1942 roku -p pierwsza z organizowanych w kolejności — 5 dywizja piechoty była wyszkolona. Mogła iść na front. O tym myślał jej pierwszy dowódca gen. Boruta-Spiechowicz i jego szef sztabu płk. dypL Zygmunt Berling. W lutym 1942 armia polska liczyła ponad 70 tysięcy żołnierzy. Mogła więc „w związkach nxe mniejszych niż dywizja" iść na Niemca, zgodnie z najgorętszym życzeniem żołnierzy, rwących się do broni i boju. Stało się inaczej. Berling zasiadający w moskiewskiej salj — mógł myśleć z dumą o dziele, którego był współtwórcą. Już jest ponad sześć tysięcy żołnierzy. Ludzie zaś co dnia przybywają na podobieństwo odpustowej ciżby. Inspekcjonujący na Bliskim Wschodzie Armię Polską gen. Władysław Sikorski tego właśnie dnia — postanowi!, że armię przekształci w dwudywizyjny korpus z przydaniem mu brygady pancernej i grupy artylerii. Od większego związku operacyjnego przechodzono do mniejszego. Perspektywa osobistego zmierzenia się z wrogiem nie stawała się bliższa przez kolejne reorganizacje. Broń nową, radującą oko — otrzymał jedenastego czerwca 1 pal w sieleckim obozie. Na stację Diwowo nadszedł trans-pctrt doskonałych siedemdziesiątek szóstek, błyszczących nowością, z najnowszymi przyrządami celowniczymi. Z nimi mieli iść w bój. Martwy metal, ale lepiej go dobrze usposobić od początku, mało to słyszeli o złośliwościach rzeczy martwych? Ileż więc pieszczoty zawierali w tym pierwszym, poznawczym dotyku długrch luf. Bronie techniczne cieszyły się wśród żołnierzy ogromną estymą. Czesław Kugicl przywędrował z ojcem Aleksandrem z su-dajskiesro rejonu w wołogrodzkim obwodzie. Najdosłowniej — wędrowali. Do woj en ko matu szli sto kilometrów pieszo i drugie sto — z wojenkomatu do przystani statków w Tocz-mie. Ojciec, cekaemista, z pierwszej wojny światowej, dawał pierwszeństwo znanej sobie broni. Synowi jednak najbar- dziej odpowiadał taki sprzęt, który nie tytko ale i daleko. Szczęśliwie Aleksander trafił na zadomowionego już w sztabie dywizji, mógł więc ułatwić skierowanie do broni, do jakiej się chciało. Tedy rzekł ojciec wspaniałomyślnie: — Wybieraj, Czesiu. Wybrał siedemdziesiątki szóstki w 1 pułku piechoty. Wprawdzie o krótkich lufach i konnym uciągu, ale — działa! To się liczyło. Czarnowłosy o ostro zarysowanych szczękach i głęboko osadzonych niebieskawo-zielonych oczach dziewiętnastoletni Eugeniusz Frankiewicz, rodem z Masz owa na Wołyniu, zdążył w pierwszych miesiącach robu 1943 posłużyć trochę w Armii Radzieckiej, w pułku saperów. Potem, wiosną, gdy już przypuszczano, że powstanie .1 dywizja, jak wielu innych Polaków zwolniono go z armii. Wrócił do „swoich" Orelców pod Arcbangielskiem. A gdy znalazł się w Sielcach, posłuchał anty Piechocińskiej racji Kolegi Kuzia. — Walimy do czołgów! Nie będziemy chodzić piechotą. Dla zachwalenia swoich talentów, Frankiewicz, który dotychczas — w Orelcach — miał z techniką styczność raczej w postaci... siekiery, na pytanie o zawód podał dumnie i nieco na wyrosti — Ślusarz. — Takich nam trzeba. Trafił tedy do 1 kompanii czołgów jeszcze,gdy szefował w niej sierżant Sergiusz Smolej. Henryk Paszkowski, kolejarski syn z Wilna i uczeń szkoły technicznej w Brześciu nad Bugiem, w latach wojny zaś — kołchoźnik, a potem kowal, ślusarz, spawacz w Aktiubińsku, przylgnął w pierwszych dniach do sprytniejszego od siebie Ludwika Kmiecia z Wielunia rodem i Franka Mańkiewicza ze Lwowa. — Do piechoty to my się tak nie pchajmy, rozumiesz, Heniek? Heniek rozumiał, przytakiwał i przez dwa tygodnie obijali się w batalionie zapasowym, szukali tego, co robotę wynalazł, żeby mu dobrze nagrozić. Aliści los bywa złośliwy i przeznaczenie przybiera niekiedy postać miłego i rozmownego harcerzyka. (D. c. n.) | I Pozory mylą Na Zachodzie panuje sno bistyczna moda na posiada nie samochodów najstarszych typów, o karoserii jak najbardziej staroświec kiej i sfatygowanej. Oczywiście „graty" te mają czę sto najnowocześniejsze silniki. Niedawno w mieście Leeds (Wielka Brytania) pani June Proverbs, właścicielka takiego muzealnego grata zauważyła przez okno, jak jej samochód zo staje zgnieciony na bezkształtną masę złomu przez specjalną maszynę-zgnia-tacz. Robotnicy przyglądający się pracy zgniatacza byli bardzo skonfundowani awanturą, jaką urządziła pani Proverbs i tłumaczyli się, że wysłani zostali . do tej dzielnicy, bowiem mieli zabrać stąd jakiś wrak Aktualne Pewien zmarły niedawno bogaty Włoch emigrant po stanowił w testamencie przekazać swoj^ą cenną ko lekcję waz chińskich na rzecz swojego ojczystego pańsiwa. Kiedy skrzynie z kolekcją nadeszły drogą morską do Neapolu widniał na nich wielki napis: „Uwaga. Rząd włoski — Bez przewrotów, wstrząsy szkodliwe". TV po amerykańsku W USA i w Meksyku znalazły się w sprzedaży telewizory z e-kranem ze szkła kuloodpornego. Na porządku dziennym bowiem zdarzają się tam fakty strzelania do telewizorów w czas^fc wyświetlania gangsterskich i kowbojskich filmów. Firma, która wprowadziła tę innowację, tak reklamuje swoje wyroby: „Każ dv bohaterem we własnym fotelu Nie żałujcie sobie emocji". Pechowiec Przed sądem w stanie Utah (USA) stanął pewien młody człowiek, oskarżony o pobicie urzędnika na służbie. Na pytanie sędziego, czym pobity zawinił wo bec oskarżonego, ten odpo wiedział: „Ależ nic, tylko ten czło wiek był diabelnie podob ny do mojej teściowej". Jak widać, w USA teściowe jeszcze straszą. samochodowy, a ten właś nie najbardziej przypominał wrak. Właściciel składnicy złomu, który wysłał ekipę robotników musiał zapłacić słone odszkodowanie, bo „wrak" posiadał najnowocześniejszy silnik Rollce Royce'a, Anegdoty SPOSÓB Podobno Kamyczkowi z „Przekroju" któraś z czytelniczek zadała następujące pytanie: „Co zrobić. aby mój narzeczony nie przycho dził taki zarośnięty na randkę"? Kamyczek odpowiedział: „Spróbować przyjść na czas". CHOCHLIK DRUKARSKI Odczyt o promieniach kosmicznych, który odbył się w Goeteborgu w Szwecji, zgromadził ttumy publiczności, złożonej jednak wyłącznie z kobiet. Jak się później okazało, powodem tak wspaniałej frekwencji był chochlik drukarski, który w informacji o od czycie zamienił „promie nie kosmiczne" na „promienie kosmetyczne". wybrał: kul. f 1 i |2 i i " f ISSI " 1 '& B/6 IB 81; B 8/ IB 8L mm cS las as/ llll 78 1 IUI sn Hi) ssi nr i i i i i i i 1/0 I 1" ISSI ISSI llll IM 1 [G0l 1 l&si "'III/I, IStl" 1 Imali? jeffl l*m mm \ 'SSI l!Ti l 1, r < i f' BBj lii / 7 ssl /»91 i la ml &9! (§ <9 1 •«/ / i 1 ' n i i 1 1 IUI IStl 1 1®£I li ml /* «/2/ / / i ' formie rozmowy; 3) związek, połączenie państw; 4) miasto powiatowe w województwie zielonogórskim; 5) skrytka; G) mieszka w nim prawica; 11) pierze i czyści; 13) choroba wy wołana nieprawidłową przemianą soli mineralnych w or ganizmie; 14) rzecz do załatwienia, interes; 15) jon o ujem nym ładunku elektrycznym; 18) ptak zamieszkujący oceany i morza północne. Ułożył ,STASZEK** p@ZRV REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYZOWKA NR 473 POZIOMO: — 1) suma skła dana jako gwarancja dotrzymania warunków przetargu lub licytacji; 7) brak ochoty; 8) znak charakterystyczny; 9) obrońca oskarżonego; 10) ssak drapieżny o bardzo gęstym i lśniącym futrze; 12) marynowany j do..cerowania; 15) ho dowlana ryba słodkowodna; 17) rozbiór całości na elemen ty; 19* rzadkie imię żeńskie; 20) główny ośrodek przemysłu ciężkiego w Donieckim Zagłę biu Węglowym; 21) może być np. karnawałowa. PIONOWO: — 1) więcej niż krzyk; 2) otwór literacki w Koniec meczu, Bill! Rys. Haeglund formie rozmowy; 3) związek, połączenie państw; 4) miasto powiatowe w województwie zielonogórskim; 5) skrytka; G) mieszka w nim prawica; 11) pierze i czyści; 13) choroba wy wołana nieprawidłową przemianą soli mineralnych w or ganizmie; 14) rzecz do załatwienia, interes; 15) jon o ujem nym ładunku elektrycznym; 18) ptak zamieszkujący oceany i morza północne. Ułożył ,STASZEK** Rozwiązania prosimy nadsyłać pod adresem redakcji ko niecznie z dopiskiem ,,KRZYZOWKA NR 473" w terminie 7-dniowym. Do rozlosowania — 5 nagTód książkowych. ROZWIĄZANIE KRZYZOWKI NR 471; Poziomo: — owczarz, ojco-bójstwo, wyżyna, Utrata, an-kra, róża, głaz, popis, nelson stacja, pierścionek, adwokat. Pionowo: — wiosna, zbó'. reszta, ujeżdżalnia, światło, cień, gwarant, kasztan, anion, urwis, Poprad, strona, echo. Wzruszafąca staruszka Ostatnio przed sądem w Wiedniu stanęła — po raz dwusetny w życiu — 87--letnia Jadwiga Thoman, zwana królową austriackich kieszonkowców. I tym razem oskarżona była o kradzież. Po zakończeniu rozprawy sędzia stwierdził, że nie ma swojego pozłacanego etui do okularów. Znaleziono je, oczywiście przy skazanej. Przeprosiła ona sędziego mówiąc: „Chciałam tylko przekonać się, czy mi to jeszcze wyjdzie". Polacy nie gęsi... „Piszę tę skargę z dużym zapasem żalu, jaki zgroma dziłem, jako pasażer PKS". * JZ uwagi na występujący deficyt w zakresie zapewnienia wykonawstwa remontów kapitalnych i bieżących niezbędne jest dalsze rozwijanie wielkości przerobu Brygady Remontowej * „Niejednokrotnie się zda rza na terenie koleżanek i kolegów JDbjcie mi paradę, bo znalazłam się w bardzo nieszczęśliwym wypadku" „Prosimy o surowe i przykładne ukaranie i wy ciągnięcie sankcji, bo obywatel ten chciał między nami zakłócić awantury**. (Z listów i pism instytucji wybrał J. K.) — Niech rozpoczną się igrce! Rys. „Parts Matsch" Ewa-„sex bomba ii Pornograficzny boom ha kapitalistycznym rynku księ garskim spowodował, że „wielebny ojciec Klaudiusz z za konu benedyktynów'' przewoził przez granicę włosko--francuską spory ładunek książek pornograficznych. Cel nicy skonfiskowali bagaż i przekonali się, że w przebraniu zakonnika podróżował pokątny wydawca Hans Potter. Nie wiedząc, że jest zdemaskowany, „pobożny ojciec" groził celnikom wszystkimi mękami piekielnymi za świętokradztwo wobec słowa bożego". Skonfiskowana przez celników przesyłka zawierała biblię, ilustrowaną zdjęciami nagiego Adama z czupryną hippiesa; Ewa była „sex bombą" bez listka figowego.