Obraduje IV Plenum KG PZPR Wczoraj o godzinie 10 rozpoczęły się obrady IV plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Obrady otworzył I sekretarz KC PZPR tow, Władysław Gomułka. Jak jui informowaliśmy porządek dzienny IV Plenum obejmuje dwa punkty: * 1. Zwiększenie efektywności badań naukowych i postępu techniczno--organizacyjnego w gospodarce narodowej. 2. Uchwałę w sprawie obchodów 100. rocznicy urodzin W. I. Lenina. Po przyjęciu porządku dziennego obrad tow. Władysław Gomułka udzielił głosu przewodniczącemu Komitetu Nauki i Techniki tow. Janowi Kaczmarkowi, który wygłosił przemówienie wstępne, wnrowa-izające do dyskusji nad pierwszym punktem obrad. I 'Bok na~str 2) [ Goście 7 Połtawy PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJOW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr Nakład: l».S86 l Organ KW PZPR Wydanie sobotnie KOK XVIII Sobota, 15 listopada 1969 r. nr 305 (5348) 10 stron W fabrykach i szkołach Koszalina • (inf. wł.) Od wczoraj przebywa u nas dolegała z zaprzyjaźnionej z Koszalinowi Połtawy. Goście Interesują się wieloma problemami naszego życia i na każdym kroku zasypują gospo darzy pytaniami. Wczoraj w godzinach rannych delegacja w składzie tow, tow.* Nikołaj Nikołaje-wicz Guberskii — sekretarz komitetu obwodowego KP U-krainy. Siergiej Aleks ieiewiez Bohdanowicz — przewodniczący rady miejskiej Połtawy. Piotr Pawłowic? Rad-czenko — sekretarz zinkow-skiego komitetu rejonowego KP Okrainy. Warwara Griso-rjewna Prokopienko — kierownik wydziału kultury ob-wodowei rady narodowej i Andrej Jakowlewicz Czerniaw-skij — sekretarz komitetu partyjnego w odznaczonym Orderem Lenina kołchozie im. Miczurina w rejonie głobiń-«kfm — odwiedziła Komitet Miasta i Powiatu partii w Koszalinie. Delegaci! tows-r?yszvł ęekretarz KW, tow-Cezary Sobczak. (Dokończenie na śtr. 2) Społeczeństwo USA protestuje MARSZ PRZECIWKO ŚMIERCI ® WASZYNGTON (PAP) Waszyngjtoński korespondent PAP. red J. Gołębiowski, pisze: W Waszyngtonie trwa marsz przeciwko śmierci który jest jedną z głównych akcji w trzydniowym programie masowych wystąpień na rzecz położenia kresu wojnie wietnamskiej. Trasa marszu, który ma trwać nieprzerwanie przez 40 godzin, wiedzie od cmentarza wojskowego w Ar-lington przez most na Pato-macu. aleje Konstytucji, wokół Białego Domu i dalej aleją Pensylwania pod gmach Kongresu. * Jego uczestnicy ida pojedynczo jeden za drugim w nie kończącym się rzędzie. Na piersiach każdego widnieje biała tablica z wypisanym nazwiskiem poległego w Wietnamie żołnierza lub nazwa zniszczonej wsi wietnamskiej. Marsz rozpoczęła 23-letnia wdowa po poległym w kwietniu br. poruczniku Donaldzie Droz. Powiedziała ona reporterom, że w ostatnim liście, wysłanym na krótko przed swa śmiercią, jej mąż napisał: „Z Wietnamu powinniśmy wycofać się nie jutro, lecz dzisiaj". Uczestnicy marszu niosą świece i lampki nagrobkowe-Kroczą powoli, z powagą i w milczeniu. Nikt nie wznosi o- krzyków. Co pewien czas rozlega się tylko dźwięk werbli, taki sam, jaki towarzyszy zwykle wojskowym pogrzebom i odczytywaniu list poległych. Przechodząc przed frontem Białego Domu każdy z uczestników marszu zatrzymuje się na moment i odczytuje głośno nazwisko lula nazwę wypisane na niesionej tablicy. (Dokończenie na $tr. 2) KTERUNEK KSIĘŻYC WYSTARTOWALI • NOWY JORK (PAP) Wczoraj o godz. 17.22 (czasu warszawskiego) z Przylądka Kennedyego wystartował w kierunku Księżyca amerykański statek kosmiczny „Apollo-12". Start nastąpił podczas ulewy. Na pokładzie amerykańskiego statku — jak wiadomo — znajduje się trzech kosmonautów — Charles Conrad, Richard Gordon i Alan Bean. 1 Ul ASTAŁ czas wielkich ' *" łowów. Myśliwskiej przygody. Dzik zaszył się jednak głęboko i ani myślał opuszczać bezpiecznego legowiska. Za to lisy „obrodziły" nad podziw. Strzelano na ogół celnie. A po poloioaniu ubite sztuki ułożono na trawie. Stanęli w krąg myśliwi bardzo z łupu kontenci. Trębacz zaś sygnał „Śmierć lisa" przepięknie odegrał. Niósł się óiu sygnał daleko po lesie... /JJ IELU ludziom przy-w pominą się o tym. zbyt późno, a nawet grubo poniewęząsie. Ma żonę i dzieci, litujcie się teraz nad nim.. Tylko dlaczego sam o tym zapomniał wte dy, kiedy jak najbardziej pamiętać powinien? Jużr zu pełnie lepiej zaprezentował się. pod . tym względem herszt zbójcóio w „Powrocie taty" — A. Mickiewicza, rzewnie przypominając sobie ale za to jeszcze na czas. o swoich rodzinnych „obowiazkach .,.-A u mojej żony. Jest synek taki maleńki" „Mam żonę i dzieci''', ter min ten źrebił zawrotną karierę w okresie po październikowym, to 1956. roku, kiedy, to oportuniści i wszelkiego rodzaju wrogowie socjąliz&łTtz postanoici-li przeczekać etap. Nie an- no ...ma żonę i dzieci godowa ć się nie tiry chyląc rue. narażać, przeczekać. Fa. la odnowy minie, będzie można wypłynąć z jej nur tern na powierzchnię. No i wypływali wielokrotnie, ai do marca ubiegłego roku ' włącznie. „Ma zonę i dzieci", termin ten, jako wyraz wysokiego humanitaryzmu i troski o cziowieka, uznany został w niektórych środowiskach, organizacjach i instytucjach, za końcowy wniosek różnego rodzaju ocen postaia % postępowania ludzi. Można go tylko rs-CU 3 poroumac z pojęciem „swię tych krów" w Indiach. O-ne też są nietykalne. 1 znowu, wróćmy do początku felietonu. Owi rozczulający &ię humaniści, o-brońcy człowieka, nie bar dzo uczeni w gramatyce języka polskiego. uznaja tylko trzecią osobę liczby pojedynczej. Zapomnieli, że przed „on ma", jest jesz cze druga, ta lołaściwa o-soba, „ty masz"... żonę i dzieci. A mogliby zdziałać wiele pożytecznego.' gdyby np> mówiąc: „postaw" albo „wypij jeszcze", pouoie dzieli zdecydowanie „dość, masz vrzcaeż żone i dzieci*\ Owi advocater-diaboli kierują się jednak innymi niż nasze, zasadami moralności. Odpowiedzialność za swo je czynir i postępowanie za losy najbliższych, rod?' tiy. to bardzo ważna sprawa. W wielu przypadkach ■musimy uczy£ ludzi, aby zamiast psioczyć na urząd czy władze umieli spojrzeć na siebie i ocenić swoje postępowanie, Wtedy nie trzeba będzie się nad nikim. litować zniknie v*rrro wi.edliwienie w rodzaju „ma żonę i dzieci". zetpe idfet. i Iow. Z. Kanarek wśród harcerzy • (Inf. wij W Słupsku oforadowała przez trzy dni kadra Koszalińskiej Chorągwi ZHP. Na posiedzeniach plenarnych i w sekcjach debatowano nad wieloma zagadnieniami, związanymi z działalnością organizacji. Ustalono, że w tegorocznych zimowiskach instruktorskich, studenckich i nauczycielskich w Warszawie weźmie udział ponad 400 osób z Koszalińskiego. Wczoraj, w ostatnim dnia obrad, z uczestnikami narady spotkał si^ sekretarz Komite- tu Wojewodzkiego PZPR — tow. Zdzisław Kanarek. Komendant Koszalińskiej Chorągwi St. Literski zapoznał tow. Z. Kanarka z dorobkiem trzydniowych obrad. Sekretarz KW omówił zadania, stawiane przez partię organizacji harcerskiej, a także podzielił się wrażeniami z pobytu na Korei. Następnie tow. Z. Kanarek odpowiadał na pytania. (o) z Poliawy (Dokończenie ze sir. 1) I sekretarz KMiP PZPR — tow. Alojzy Malicki — poinformował gości o sprawach rolnictwa, przemysłu, oświaty, kultury, a także problemach pracy partyjnej w mieście i w powiecie. Delegacja złożyła wieniec na cmentarzu wojennym przed pomnikiem żołnie- irzy radzieckich, poległych w walkach o wyzwolenie Ziemi Koszalińskiej. Następnie zwiedzano Koszalin: osiedla Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, KWCS, gdzie w klubie przyzakładowym spotkano się z aktywem partyjnym i młodzieżowym zakładu, Zespół Szkół Zawodowych nr 1, gdzie dyskutowano o problemach szkolnictwa. Dziś delegacja z Połtawy gości w Świdwinie. Zwiedzi tam POM, zakłady pracy i Zamek, (sten) braduie IV Plenum KC PZPR (Dokończenie ze str. 1) Z kolei rozpoczęła się dyskusja. Glos w niej zabrali: sekretarz KW PZPR w Katowicach tow. Tadeusz Pyka, dyrektor Instytutu Ciężkiej Syntezy Chemicznej w Blachowni Sl. tow. Edward Grzywa, członek KC PZPR tow. Wacław Staniszewski z FSO, minister Oświaty i Szkolnictwa Wyższego tow. prof. Henryk Jabłoński, zastępca członka KC PZPR, I sekretarz KD PZPR Żoliborz w Warszawiej tow. Zbigniew Kozakiewicz, se- kretarz naukowy PAN, tow. Dyonizy Smoleński, członek KC PZPR, spawacz z FSC w Starachowicach tow. Edmund Krawiec, I sekretarz Komitetu Uczelnianego przy Politechnice Warszawskiej tow. Tadeusz Kalew-ski, dyrektor zakładów „Cuprum" we Wrocławiu tow. Stanisław Koziarski, I sekretarz Komitetu Łódzkiego PZPR tow. Józef Spychalski. Po przerwie obiadowej Plenum wznowiło dyskusję. IV plenarne posiedzenie KC PZPR kontynuuje debatę. Kio popiera izraelskich agresorów KAIR (PAP) Dobrze poinformowany dziennik kairski „Al Ahram" donosi, że flota wojenna i lotnictwo wojskowe Izraela brały udział w manewrach wojskowych VI floty USA i marynarki wojennej W. Brytanii we wschodniej części Morza Śródziemnego. Manewry te odbyły się w dniach od 19 do 24 października. Z Indii Posiewie Kongresn potwierdzają zaufanie dla Indirc 6andłu DELHI (PAP) Korespondent PAP, red. Ryszard Piekarowicz pisze? Premier Indira Gandhi udowodniła, iż cieszy się poparciem większości posłów kongresowych w parlamencie i że decyzja Nijalingappy i jego dziesięciu zauszników o wykluczeniu jej z Kongresu były bluffem i aktem desperacji. Stało się to jasne na posie- PO UPROWADZENIU SAMOLOTU^OT" Proces w Berlinie zach. O1 PARYŻ (PAP) Agencja France Presse podaje: Proces dwóch „piratów powietrznych" — Ulricha von Ilofa i Petera Kłementa — którzy 19 października br. zmusili załogę samolotu Polskich Linii Lotniczych „LOT" do lądowania we francuskim sektorze Berlina zachodniego, rozpocznie się w Berlinie zachodnim 20 listopada. Obaj „piraci" staną przed trybunałem francuskiego zarządu wojskowego w Berlinie zachodnim. Mają odpowiadać za naruszenie dyrektyw państw sojuszniczych, dotyczących kontroli lotów i lądowania samolotów w obszarze powietrznym Berlina zachodniego, za zagrożenie bezpieczeństwa żeglugi powietrznej, za bezprawne posiadanie broni oraz za przemoc w stosunku do członków załogi samoio-tu. Von Hof jest ponadto oskarżony o pobicie i zranienie nawigatora uprowadzonego samolotu. Za wszystkie ce przestępstwa — według sojuszniczego ustawodawstwa w Berlinie zachodnim i zachodnicniemiec-kiego kodeksu karnego — grożą kary długoletniego więzienia. Dziennik podkreśla, że manewry przeprowadzono w bar dzo ścisłej tajemnicy. Jednostkom floty wojennej Izraela nie wolno było w trakcie manewrów wysyłać raportów do Tel Awiwu. W ćwiczeniach brały udział trzy amerykańskie lotniskowce, osiem niszczycieli, znaczna liczba okrętów eskortowanych oraz samoloty typu „Skyhawk", te same, którymi posługuje się lotnictwo i-zraelskie. Głównym celem ma newrów było wypróbowanie sprawności lotnictwa amerykańskiego, brytyjskiego i izra elskiego w bombardowaniu obiektów morskich z powietrza. Samoloty startowały z baz na Cyprze, Malcie, z ame rykańskiej (Wheelus) skich. bazy w Libii oraz z baz izrael- Jak podaje agencja MENA, rząd Niemiec zachodnich zgo dził się na podwójne obywatelstwo tych mieszkańców NR.F, którzy pragną służyć w izraelskiej armii okupacyjnej. Informację tę zamieścił dzień nik „Al Thawra". Gazeta ta przytacza także doniesienie prasy syryjskiej stwierdzające, że w wojskach izraelskich służy od 8 do 10 tys. obywateli NRF. Lot „Apollo-12" na ekranach TV dzeniu kongresowej frakcji parlamentarnej w Delhi, gdy wyraźna większość deputowanych Kongresu uchwaliła re- « ^ ._ zolucję, która potwierdza cał- ; .WA.RSZ AWA (PAP) kowicie zaufanie frakcji do i Telewizja Polska przekazy-Indiry Gandhi jako liderki j wae będzie we wszystkich partii w parlamencie. i dziennikach aktualne infor- Min. rolnictwa Jagjivan, macje 0 iocje stadku kosmicz-Ram stwierdził, ze Indira Gan dhi stała się symbolem zmian; ne?JO i»APoI1°-12 • W środę 19 bm. TV przeprowadzi bezpośrednią trans-. misję z pobytu selenonautów i na Księżycu. Transmisja, w j której uczestniczyć będzie ze-j spół komentatorów-naukow-premier Indii, Indira Gandhi j ców, rozpocznie £ię o godzi-może być pewna większości j nie 11.50 i trwać będzie do w parlamencie. ! 15.40. społecznych i uosabia nadzie je mas. Ram zdementował po głoski, 'iż pani Gandhi zamie rza rozwiązać parlament. Obserwatorzy zwracają uwagę, że po manifestacji poparcia, Rozpad tradycyjnych okładów partyjnych we Włoszech ©' RZYM (PAP) Korespondent PAP, red. Z. Morawski, pisze z Rzymu: W ostatnich dniach rozpadły się koalicje centrolewicy w większości rad miejskich i regionalnych we Włoszech, w których jeszcze dotychczas przetrwały, pomimo rozpadu tej koalicji na płaszczyźnie rządu i parlamentu. W Bodonii, gdzie komuniści cd 20 lat posiadają względną większość w radzie miejskiej i prowincjonalnej, WłPK wystąpiła z inicjatywą utworzenia koalicji wspólnie z socjalistami. Wniosek ten w zasadzie został już zrealizowany. W innych radach miejskich i lokalnych, m. in. w Wenecji i Padwie, powstały dwupar-tyjne koalicje chadeków i socjalistów, mogące egzystować ze względów „arytmetycznych" jedynie dzięki zewnętrznemu poparciu radnych komunistycznych, którzy w decydujących momentach albo wstrzymują się od głosu, albo po uzgodnieniu stanowisk oddają swoje głosv wspólnie z chadekami i socjalistami. Te i inne fakty dowodzą, że teza Włoskiej Partii Komunistycznej, wskazująca na potrzebę całkowitego odrzuce- nia koncepcji koalicji centrolewicy jako przebrzmiałej i zastąpienia jej nową większością, składającą się z sił ler wicowych, zarówno laickich, jak i katolickich, toruje już sobie drogę w kraju. Mmi przssiwl© śmierć (Dokończenie ze str. 1) Wielu ma przypięte niebieskie okrągłe oznaki z wymalowanymi na nich szeregami cmentarnych krzyży i napisem: „ILU JESZCZE?". Tablice z nazwiskami poległych i nazwami zniszczonych wiosek składane są następnie w symbolicznych trumnach, ustawionych w pobliżu Kongresu. gdzie kończy się trasa marszu. Marszem sprawnie kieruje powołana przez jego uczestników własna służba porządkowa, która dba, aby przy przekraczaniu jezdni i skrzyżowań nie dochodziło do zatorów i zakłóceń ruchu kołowego. pić kulminacyjny punkt de- w monstracji antywojennych — masowy pochód aleją Pensylwania na wiec pod kolumną Waszyngtona. Według ostatnich danych, w rejonie Waszyngtonu poza policją znajduje się w stanie pogotowia ponad 35 tysięcy żołnierzy* Liczba ta obejmuje 9 tys. żołnierzy, specjalnie przerzuconych z fortu Bragg Północnej Karolinie oraz jednostki, stacjonowane normalnie w bliskim sąsiedztwie stolicy. Trwająca w USA akcja protestacyjna przeciwko wojnie wietnamskiej nie ogranicza się wyłącznie do waszyngtońskiego „marszu przeciwko śmierci". O demonstracjach donoszą z terenu całych Stanów Zjednoczonych. z USA I Aresztowanie przeciwników Pcsrieifcięr ncohitferowców nie odbyt się wo|ny wietnamskiej WASZYNGTON (PAP) BONN (PAP) W sobotę przed południem miał się rozpocząć w Saar-bruecken tłumny zjazd neo-hitlerowskiej partii NPD z ca łych Niemiec zachodnich. Delegaci mieli obradować w wielkiej sali „Kongreshalle". Przybyło już do Saarbruecken 700 przedstawicieli NPD. Ich impreza budziła liczne prostes ty ludności, zwłaszcza ze stro ny zachodnioniemieckich związ ków zawodowych (DGB). W ostatnim momencie miej scowe władze doszły downios ku, że ze względu na „porządek i bezpieczeństwo publiczne" zjazd NPD jest niepożądany. W piątek wieczorem na deszła wiadomość, że miejscowy minister spraw wewnętrznych wydał zakaz przeprowadzenia zjazdu i wszystkich związanych z nim demonstracji. , _ . , Cała trasa pochodu jest ge- Rozprawie będzie przewód-1 sto obstawiona posterunkami niczył radca paryskiego Sądu1 -- - - -- Apelacyjnego — cotte. Marcel Sa-' j polkryinymi. Policja krąży też ,3.eii8 pesiągu psd top Oworsm Wczoraj w godzinach rannych przy wjeździe na stację Nowy Dwór nastąpiło, z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, wykolejenie parowozu i czterech wagonów pociągu towarowego relacji Warszawa--Działdowo. W zniszczonym wagonie ba gazowym zginął konduktor Stefan Kalbarczyk. Ciężko ranny został kierownik pociągu Władysław War decki. Przyczyny wykolejenia bada komisja Ministerstwa Ko zmmikaoji, v v nieustannie w samochodach i na motocyklach. Przed Białym Domem zainstalowano mocne reflektory oraz ustawiono bariery. Dziś od godziny ósmei rano ulice wokół Białego Domu będą zamknięte całkowicie dla ruchu pieszego i kołowego. Ma nastą- Amerykańska żandarmeria aresztowała 150 osób, w tym wielu księży katolickich i duchownych innych wyznań, którzy zgromadzili się w gmachu Penagonu, aby zaprotestować przeciwko wojnie wiet- namskiej. Wśród aresztowanych znajduje się dwóch biskupów kościoła episkopalne-go — Edward Crowther i Danii?! Corrigan. Po wywiezieniu aresztowanych w pobliże miejscowości Alexandria w stanie Wirginia zwolniono ich za kaucją. GŁOS nr 305 (5348)ę Największą w Europie siutę szkła budują Polacy w CSRS ^ PRAGA (PAP) Wysłannik PAP red. Aleksander Nowak donosi: Po niedawnym oddaniu do użytku wzniesionej przez Polaków w Hrochuv Tynec nowoczesnej cukrowni — jesteśmy świadkami realizacji przez PRL obiektu przemysłowego w CSRS — nowoczesnej największej w Europie huty szkła technicznego budowanej w Sazavie. Prasa czechosłowacka z uznaniem pisze oi pracach polskich budowniczych. Dziennik „Svoboda" iri formuje, że do końca 1972 r. polskie firmy budowlane z Poznania ukończą budowę no woczesnego zakładu szklarskiego „Kavalier" w Sazavie. WIETNAM WALCZY Rcssiq straty US Łmy & LONDYN — HANOI (PAP) W rezultacie walk w Wietnamie Południowym wzdłuż strefy zdemilitaryzowanej straty amerykańskie wyniosły 16 zabitych i 60 rannych — podał wczoraj rzecznik USA w Sajgonie. Z informacji dowództwa USA wynika, że w nocy z czwartku na piątek siły wyzwoleńcze przeprowadziły 6 ataków artyleryjskich, z których dwa były skierowane na jednostki i instalacje amerykańskie. Między innymi o-strzelano bazę Cam Ranh, leżącą 300 km na północny wschód od Sajgonu. Spadło na nią 25 pocisków moździe-* rzowych. • WARSZAf Do kraju powróciła * Bułgarii, bawiąca tam na zaproszenie min. obrony narodowej LU dowej Republiki Bułgarii gen. armii D. Dżurowa delegacja LWP na czele z min. obrony narodowej gen. broni W. Jaruzelskim. • WARSZAWA W końcu listopada br. rozpocz nie się w ZSRR drugi Festiwal Sztuk Polskich. • WARSZAWA Przybył tu na zaproszenie Mf nisterstwa Spraw Zagranicznych, sekretarz generalny szwedzkiego MSZ, amb. Ole Joedahl. SSJWfi • NOWY JOKr. Grupa krajów afro-azjatyerki ch zwróciła się z apelem do Rady Bezpieczeństwa o zwołanie nadzwyczajnej sesji dla roz patrzenia specjalnych kroków przeciwko RPA, które zmusiły by to państwo do rezygnacji Z polityki apartheidu. • BONN Jak oświadczył. Conrad Ah-lers rzecznik rządu NRF „rząd NRF spodziewa się podpisać traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej przed końcem tego roku". • LONDYN Przyszły tu na świat pięcio-raczki Matką jest 33-letnia pa ni Hayson. żona inżyniera. CA ła piątka jest płci żeńskiej. W Koszclsire ujęto poszukiwanęgo przestępcę W minioną środę — nazajutrz po ogłoszeniu przez telewizję listu goń czego Komendy Głównej MO — roz poznany został w Koszalinie przez osoby cywilne poszukiwany za popełnienie przestępstw kryminalnych Tadeusz Pawłowski. Dzięki obywa telskiej postawie pracowników KPB przestępca został ujęty przez aadiieję i aresztowarar.( wajj Dnia 14 listopada 1969 roku zmarł nagle, w wieku 45 lat mjr Stefan Burzyński członek PZPR, długoletni pracownik organów MO, starszy wykładowca Szkoły Podoficerskiej MO w Słupsku, działacz ZBoWiD i klubu sportowego „Gryf**, odznaczony Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem 10-lecia PRL, odznakami 10 i 20 lat w Służbie Narodu, „Zasłużony dla Ziemi Koszalińskiej". Cześć Jego Pamięci! KIEROWNICTWO SŁUŻBOWE KOMITET ZAKŁADOWY PZPR ZARZĄD KOŁA ZBoWiD 5ADKA, SŁUCHACZE i PRACOWNICY SZKOŁY PODOFICERSKIEJ MO W SŁUPSKU W dniu 13 listopada 1969 r. zmarł, w wieku 75 lat Bolesław Jarmołowicz Wyprowadzenie zwłok z Kostnicy Szpitala, przy ul. Kopernika w Słupsku nastąpi 17 XI br., o godz. 14 o czym zawiadamiają pogrążeni w głębokim smutku Zona, córki, wnuk i zięc Dnia 14 listopada br. zmarł nagle mjr MO Stefan wiceprezes ZGKS „Gryf" Słupsk, członek ZBoWiD, długoletni działacz sportowy miasta Słupska, odznaczony srebrną odznaką „Działacza sportu WKKFiT*. W Zmarłym sport słupski traci cenionego działacza sportowego i wychowawcę młodzieży. Cześć Jego Pamięci! PRZEWODNICZĄCY KOMITETU KULTURY FIZYCZNEJ I TURYSTYKI W SŁUPSKU GŁOS ■Str. 3 I\T Plenum Komitetu Centralnego PZPR i » * BLISKO już rok trwa realizacja programu intensywnego rozwoju gospodarki narodowej, nakreślonego przez V Zjazd naszej partii. Dalszy jej pomyślny rozwój wymaga szerokiego wprowadzania i upowszechniania osiągnięć nauki i techniki, wysiłku w kierunku uzyskania Wysokiej ekonomicznej efektywności produkcji, stosowania naukowej organizacji pracy, coraz bardziej twórczej i efek tywnej działalności badawczej i rozwojowej. udział prac poznawcz3rch, któ re w placówkach naukowo - badawczych przemysłu powinny być zwiększone do ok. 15—20 proc. O-becnie bowiem średnio wyno Toteż wszystkie placówki przemysłowe, w całości finan-naukowe i techniczne powin- sowane przez reso-t gospodarny być włączone w proces in- czy. Instytuty takie będą pro-tegracji merytorycznej lub wadzić prace badawcze i roz-placówki. do końca 1970 r- Należy jed- problemowej, w którym in- wojowe według planu powiązanego z potrzebami danej dzin pracy danej Zabezpieczony też musi być nak podkreślić, że po przej- śtrumentem koncentracji bę nadal dą plany realizacji problemów branży lub gałęzi przemysłu, rnożli- lub pełnych cyklów. Główną w polityce zwiększania materiał W ciągu 25-lecia Polski Ludowej został osiągnięty poważ- szą one około 5 proc. Prze- ny potencjał kadrowy i materialny bazy naukowo-badawczej. Na każdy tysiąc zatrudnionych w gospodarce narodowej przypada ok. 27 pracowników zatrudnionych w placówkach naukowych i technicznych. Wartość brutto wyposażenia technicznego i aparatury badawczej z końcem 1963 roku wynosiła ok. 8 mld zł. Nakłady na prace badawcze, rozwojowe oraz wdrożełiiowe z budżetu państwa i z funduszu postępu technicznego i ekonomicznego, nie licząc środków obrotowych przedsiębiorstw, osiągnęły w roku 1968 w przeliczeniu na 1 zatrudnionego w gospodarce narodowej 1.350 złotych. Pomimo wielu słabości i braków naszej bazy naukowo-- technicznej — zwłaszcza w kadrach wysoko kwalifikowanych i w aparaturze badawczej — spełnia ona już obecnie ważną rolę w rozwoju ekonomicznym, a w najbliższym czasie może stać się twórcą osiągnięć, które powinny być w ściu na rozrachunek musi być zachowana ___ ____ ___ _______ ________, . wość finansowania z budżetu odpowiedzialnością za wdro- chSiczn^na pierwszy pian°wy£i- działalności ogólnotechnicznej żenie systemu integracji pro- w a się poprawa zaopatrzenia i wy oraz prac poznawczych. blemowej należy obarczać zje- Korzystania aparatury naukowo-ba . w odniesieniu do zakładów dnoczenia, a w przypadkach 'cjonMnle^pU i jednostek budżetowych problemow międzynarodowych nować zakupy i gospodarować apa zwłaszcza szkolnictwa wyższe- — resorty. raturą. Przewidzieć nsleży współ- go nowy sposób finansowania Ważnym zadaniem jest też WiŁfćh powinien umożliwiać opłaca- opracowanie programu scala- i tworzenie wspólnych laborato- nie zleceń z trzech źródeł, tj. nia małych placówek o po- riów o działalności naukowo-usłu- z budżetu FPTE i środków krewnej lub uzupełniającej sią W zakresie współpracy nau- obrotowych przedsiębiorstw, działalności. Nie wolno tez i w większych instytutach, kowo-technicznej z zagranicą Zasada ta powinna umożliwić dopuszczać, aby nowo two- wiele do'zdziałania jest w zakre głównym problemem jest pod- jak najlepsze wykorzystanie rzone placówki nie spełniały wan^aTa°d3ryislr^eiSówyiJ^pfan porządkowanie prac naukowo- potencjału szkolnictwa. W postulatów kompleksowego pierwszy wysuwa się zadanie zwięk -badawczych i techniczno-roz- związku z tym słuszne jest działania badawczo-rozwojo- szenia udziału wysoko kwaiifikowa wojowych celom rozwoju go- zrezygnowanie z limitowania wego i wdrożeniowego.. Pozo- X?zunauHw<£tS spodarczego kraju z uwzględ- przerobu w gospodarstwach staje to w związku z tworzo- sortów gospodarczych.' w resor- nieniem socjalistycznego po- pomocniczych. Ograniczeniem nymi kombinatami przemy- taeh gospodarczych pracuje dotych strzeganie tych proporcji poz woli na eliminację drobnych prac usługowych i koncentrację na problemach ważnych u a gospodarki. działu pracy. przerobu powinny być indy- W związku z tym prace ba- widualne górne granice do-dawczo-rozwojowe we współ- datkowych zarobków, wyzna- nadchodzącym okresie główną podstawą rozwoju ogspodar- pracy z zagranicą muszą sta- czone ze względu na zabez- _ . .. . ______: ' ___ £. 1..U ~ *.--A 1 A-iir + fti 11 orrKTT o a_ czego, cechującego się przewagą czynników intensywnych nad ekstensywnymi. Nakłady ponoszone na nowości techniczne zwracają się przeciętnie w okresie do 2 lat, a w przy padkach racjonalnie stosowanej automatyzacji i nowoczesnych metod technologicznych — nawet w okresie do 1,3 roku. nowić część lub obejmować pieczenie należytej liczby go- całość pełnych cvklów rozwo- dzin na prace dydaktyczną i jowych, ujętych w planach wychowawczą. krajowych. Ponadto w celu W zakresie bodźców mate- cząs tylko ok. 27 proc. całkowitej liczby samodzielnej kadry naukowej, co stanowi odwrócona prnpo-r cię w stosunku do ZSRR lub Stanów Zjednoczonych. Aby poprawić stan rzeczy nie uszczuplając na ogół także deficytowy-h zasobów kadry szkolnictwa wyższego, trze ba w okresie 1971—1980 promować . t-> i ■ l • średnio rocznie nie mniej niż 2.500 miki pracy. Braki te powinny doktorów. Główne zadanie w tym słowymi, w których zaplecze techniczne powinno odgrywać ważną rolę. W obecnej strukturze zaplecza naukowo-technicznego szczególnie słabe sa jednostki z zakresu organizacji i ekono- ZE SPOŁECZNEGO pun ktu widzenia należy więc oceniać efekty Ufność prac badawczych i rozwojowych w sferze gospodarczej za pomocą wskaźników makroekonomicznych. Należy do nich przede wszystkim Wydajność produkcji liczona W produkcji czystej na 1 zatrudnionego i produktywność środków produkcyjnych, to jest wartość produkcji czystej uzyskiwana z jednostki Wartości środków produkcyjnych. Te dwa wskaźniki, poka żują bowiem jak jest wykorzy stywane technicznie uzbrojenie pracy, które wraz z postę pem technicznym staje się — ną • ogół — droższe ,ale które powinno być coraz nowocześniejsze i wydajniejsze. Nieste ty w szeregu branżach wystę Pu je niekorzystny objaw Zmniejszania się w ostatnich latach udziału postępu technicznego i organizacyjnego We wzroście wydajności pracy a więc także produkcji czyjej. Liczba prac wdrożonych i nale fcycie upowszechnionych z dobrymi wynikami jest zbyt mała, gdyż średnio dla zaplecza naukowo-technicznego gospodarki ich Udział wynosi 10—20 proc. w tio sunku do prac prowadzonych. Wiele spośród wprowadzanych howości technicznych nie jest dostatecznie nowoczesnych i eko komicznie efektywnych oraz nie Sa one racjonalnie jvykorzysrvwa he. Utrzymywanie naial takiej sytuacji grozi ujemnymi następstwami gospodarczymi. Muyzą lo sobie głęboko uświadomić kadry haukowo-badawcze, te jhn?cz.ne i ekonomiczne, a także kierownictwo przemysłu i załogi przedsiębiorstw. Od ich zharmonizowanego współdziałania, od do'.Te go przygotowania Dostępu technicznego oraz od właściwego ł szerokiego jego wprowadzenia i Wykorzystywania zależy bowiem Wzrost efektywności ekonomicz-he.i produkcji. konieczne wiec jest przeprowa dzenie wnikliwej, su*')wei, krytycznej analizy i oceny dotychczasowego s^anu. Wyniki tej ana lizy oraz kierunkowe wytyczne Uchwały V 7.iazdu oartii nowin-być podstawa do zrealizowania programu zasadniczej popra-Wy efektywności postępu technicznego i organizacyjnego. Program ten powinien bvć kom bleksowy, stwarzający realną mo tliwość istotnego przyspieszenia i rozszerzenia postępu techniczno-organizacyjnego w naszej gospodarce. Musi on być adresowany przede wszystkim do najliczniejszej grupy pracowników naukowych, technicznych i ekonomicznych, do personelu technicznego i organizacyjnego oraz załóg przedsiębiorstw, do wszystkich szczebli administracji gospodarczej a także do stowarzyszeń naukowo-technicznych i eko homicznych. W zakresie wyboru zadań dla Prac naukowo-badawczych pełna *ch konkretyzacja nowin na k ' dokonana w obecnie tworzonym tkanie 5-letn''m. Z naciskiem trzeba podkreślić, że za najważniejsze kierunki pracy badawczei i Rozwojowej w okresie najbliższych lat należy uznać takie, >. **e w snosób decyduj" Wpłynąć na poprawę ekonomicznej efektywności produkcji. w kierunkach tych muszą pows+ać Programy realizacji o charakterze kompleksowym i ogólnonarodowym. Szczególnie ważnym wśród nich Jest zasadnicza poprawa techniki Wytwarzania, tj. unowocześniacie procesów technologicznych 2raz — co się z tym wiąże — lodków wytwarzania. Szczególną rolę muszą tu spełnić metody ekonomicznie uzasadnionej automatyzacji produkcji średnioseryj J^ej, która przeważa w naszym kraju. Nadal należy prowadzić Intensywne prace nad doskonaleniem Nowoczesności wyrobów. Koniecz jest jednak, aby za niezbedny Warunek nowoczesności uznać o-Płacalność wyrobu w stosunku *o cen światowych. Zadanie o-*iągnięcia określonego kosztu Własnego u producenta, zapewnia Jącego opłacalność ,musi być z góry podane zespołom konstrukcyjnym i projektowym. Unowocześnienia techniczne, które podnoszą koszty w stosunku do porównywalnych wyrobów świato- umożliwienia koncentracji kra rialnego zainteresowania ko- być planowo uzupełniane, a zakresie spoczywa na szkolnictwie jowej bazy naukowo-technicz- nieczne jest przede wszystkim nowe lub wzmocnione placów- wvżs[yri^ t m V7 SD;eszenia roj • • , . , ■ r Stenu ^r-Wirznrrn -o hn~rf7n Kształtowanie zaangażowanej postawy naukowcow i pra-c " ' ' cowników naukowo-technicznych wymaga pogłębienia społecznego, patriotycznego poczucia odpowiedzialności za wy-W doskonaleniu organizacji kpnywany zawód, za rezultaty swej oracy. Pracowników za bazy naukowo- służonych w rozwoju nauki i techniki, wyróżniających się pracą twórczą i osiągnięciami, powinniśmy otoczyć szcze- dużą wagę i skuteczność* W doskor i struktury -technicznej na pierwszy plan rodowrego, bowiem ponad 12 wysuwa się przeciwdziałanie gó'ną ooieką i uznaniem społecznym. itkom obecnego roz- Tematyka IV Plenum stwarza wiele nowvch i skompliko- wanych zadań dla naszych organizacji partyjnych. Najważniejsze jednak zadanie, to dopomóc w tvm. aby wszyscy v , nie W1i. Pora tym w kołchozie hoduje się du żo owiec i drobiu. A jak z maszynami? Jeszcze przed kilku laty kołchozy nie miały swoich maszyn. Były one własnością emte-esów (odpowiednik naszych pomów) czyli należały do państwa. Teraz jest inaczej. Kołchozy mają własne środki pro dukcji. — Mamy 40 traktorów i kombajnów, wiele innych maszyn — wyjaśnia sekretarz organizacji partyjnej Nikołaj Sidorowicz Ławrik. W kołchozie 600 hektarów zasiewają jęczmieniem i kukurydzą, a na 280 ha sadzą buraki cukrowe. Poza tym sieje się żyto, pszenicę, słonecznik, uprawia warzywa. Nasze zbiory ziemniaków nu- dzą tu podziw. 210 q z hektara to bardzo wysokie plony, w połiawskim obwodzie osiąga się je rzadko. Za to zboża zbierają więcej od nas, 30 q z hektara. Buraków cukrowych 327 kwintali. W ubiegłym roku kołchoz miał 1.142 tys. rubli zysku. W tym roku oblicza się, że będzie trochę mniej, „tylko" 1 milion rubli. Kołchoźnicy narzekają na bardzo niewielkie opady atmosferyczne w ostatnich trzech latach. Obniżył sie nawet poziom wody w Worskli. Kołchoźnicy, Poltawski notatnik 1969 mimo to dobrze gospodarują. Żyją też dobrze. We wsi jest 30 samochodów, kilkadziesiąt motocykli, — Rowery wyszły już z mody — śmieje się Iwan Sytnik. — Nie są już dziś żadnym środkiem lokomocji... W Bilikach jest cukrownia i zakład mleczarski. Tu wytwarza się skondensowane mleko. Ciekawe, kto pracuje w tych zakładach? Kołchoźnicy? Młodzi? — Nie — odpowiada przewód niczący — już od kilku lat kołchoźnikom nie opłaca się dorabiać w fabryce. Zbyt wiele by na tym stracili. W cukrowni i w mleczarni pracują robotnicy- Nieopodal tych zakładów mają swoje domki. Niesłychane, jak bardzo kołchozy wyszły poza ramy starego statutu. Obecnie w Związku Radzieckim . trwają przygotowania do zjazdu kołchoźników. Ostatni odbył się 34 lata temu. Na zebraniach i zjazdach obwodowych omawia się projekt nowego statutu, w świetle 40-letnich doświadczeń kołchozowej gospodarki. W prasie radzieckiej wiele jest wypowiedzi. Ludzie dyskutują na temat systemu kierowania i zarządzania kołchozem. jego gospodarki i organizacji pracy. Mówi się w tej dyskusji o demokracji we-wnątrzkołchozowej, o prawach i obowiązkach, o stosunkach między ludźmi. Kołchozy zdobywając pionierskie doświadczenia kolektywnego gospodarowania na wsi, musiały rozwiązywać wiele problemów, nie mieszczących się w przepisach starego statutu. Nowy zalegalizuje wiele z tych spraw. «• A jak wygląda kwestia działki zagrodowej? — Nie mogę nie zadać tego pytania. Tak wiele przecież mówiono kiedyś na ten temat- Iwan Sytnik wyjaśnia: — Powiem wam tak jak jest. Nikomu nie odbieraliśmy działki. Ci, co otrzymali kiedyś, w dawnych czasach, 0,80 ha czy też 0,50 ha mają tyle do dziś. Nowym dajemy 0,25 ha. Prawdę powiedziawszy, takiej wielkości działka w zupełności wystarcza. Więcej nie chcą sami kołchoźnicy, nie byliby w stanie uprawiać. Nie administracyjnymi zarządzeniami rozwiązujemy więc sprawę, życie wszystko koryguje. W szkole, w kołchozie, uczy się 200 osób. Dzieci otrzymują bezpłatne posiłki. Kołchoz pomaga uczącym się. Studiuje dwóch kierowników fermy-Otrzymują oni od kołchozu stypendia. Są zadowoleni. No, ale dość rozważań. Chodźmy zwiedzić gospodarstwo. Nowoczesna obora na 250 sztuk bydła. Wszystko tu zmechanizowane: zadawanie pasz, pojenie bydła i usuwanie obornika. — Czy można prosić o włączenie mechanizmu? — pytam oboroy^ego. — Ależ naturalnie, puśćcie Iwanie Sergiejewiczu — poleca przewodniczący kołeno-zu. — Nie mogę, gdyż konwejr jest na dotarciu. Bez mechanika nie mogę, zaczekajcie, zadzwonię po niego..* Za chwilę przeszedł mechanik. Nacisnął guzik i taśmociąg ruszył... Jedziemy ulicami kołchozu. Nawierzchnie wyłożone są łupanym kamieniem. Iwan Sytnik narzeka jednak. — 438 tysięcy rubli wydajemy co roku na budownictwo i zdwsze nie starcza. Budujemy bardzo dużo, w ciągu 7 lat kołchoźnicy otrzymali 267 domów. Chwalicie drogi? Mnie martwi ten ostatni odcinek, nie zdążyliśmy zro-bić, a niebawem spadną deszcze •.. ♦ FAKTY* KOMENTARZE • ©PINIE • Co się dzieje w Indiach? Dopóki partia Indyjski Kongres Narodowy walczyła o uzyskanie dla Indii niepodległości, jiej jedność i zwartość była niewzruszona. Jeszcze za życia premiera J. Nehru, który był politykiem wytrawnym i światłym, jedność ta została zachowana, a autorytet moralny Delhi był uznawany przez cały świat. Prawa rządzące życiem społeczeństw są jednak nieubłagane. W Partii Kongresowej, która była przecież i jest partią indyjskiej burżuazji, musiało stopniowo dojść do polaryzacji stosunków politycznych i podziału na skrzydło konserwatywne i odłam postępowy. OSTATNICH WYRO- zwolić na rozwiązanie tak parlamencie. Konserwatyści ^ &€H w roku 15J6T trudnych problemów Indii, z spróbują z pewnością przegło-* artia Kongresowa zd«*- jakimi nie ma chyba do czy- sować wniosek o wotum za- była największą ilość głosów nienia żaden rząd na świecie, ufania i zmusić panią Gandlii (ponad 40 proc.) i utrzymała Prowadzić ponad 500-miliono- do ustąpienia. Nie będzie ona ster rządów. Premierem rządu nowy naród ku lepszej przy- nawet w takim przypadku bez została pani Indira Gantihi, szłości, przezwyciężyć naj- radna, bo może skłonić prezy- ? córka J. Nehru, której polity- straszniejsze dziedzictwo kolo denta Gyri do rozwiązania ka umiarkowanych reform nializmu i zacofania we wszyst parlamentu i rozpisania no- WOJ s — Co to, żegnacie się? Chcecie jechać do domu na pusty żołądek, bez kolacji? Nie pozwalam. Proszę bardzo w moje progi. Żona czeka ... Biały domek przy głównej drodze, ukryty wśród drzew. Wiosną i latem muszą tu rosnąć piękne kwiaty. Poznać po osmolonych jesiennym przymrozkiem wysokich łodygach. Myjemy w łazience ręce i wchodzimy do gościnnego pokoju. Podłużny stół na 12 osób ugina się od różnorodnych potraw. Jak na weselu! Na samym środku leży pieczone jagnię. Jest pieczeń wieprzowa, kurczaki i kaczki- Smażone karasie w śmietanie, sardynki, szynka, kiełbasa, sałata z zielonej kapusty, ogórki, kiszone pomidory z beczki (nigdy jeszcze takich nie jadłem). Ukraińska gościnność i serdeczność. Toczy się swobodna rozmowa przy stole. Wznosimy toasty: za gości i gospodarzy. Wreszcie czas na polski toast. — Za zdrowie pani domu! Zdzisław Piś wych wyborów. W każdym razie jej celem jest nie rozłam w Partii Kongresowej, lecz usunięcie konserwatywnego jej kierownictwa, które stało się kłodą u nogi w marszu drogą reform i ou, które są jedynym ra społecznych coraz raniej podo kich dziedzinach to sztuka, bała sdę konserwatywnym której w żadnym przypadku bonzom z zarządu Partii Kon- — zdaniem pani Gandhi —• gresowej. Już od czasu nacjo- nie można dokonać starymi nalizacji banków przed nie- sposobami. spełna rokiem datuje się zde- Konflikt między dwoma od-cydowana wrogość konser- łamami partii rządzącej szyb-watystów z tzw. Syndykatu ko narastał. Załagodzony zo-do premiera desygnowanego z stał przy ostatnich wyborach tunkiem dla Indii. własnych szeregów. prezydenta Indii, gdy prze- Setki milionów Hindusów I Na czele wrogów pani szedł jednak kandydat pani nos tępo we szeregi w Part-' Gandhi stoi przewodniczący Gandhi — Gyri, ale nie ulega Kongresowej są po stronie pa-Partii Kongresowej S. Nija- ło wątpliwości, że był to tyl- ni Gandhi. Może ona również lingappa. W jego oczach pani ko chwilowy kompromis. liczyć w parlamencie na po- Gandhi uchodzi za „czerwo- Ostatnia faza walki rozgry- moc ze strony deputowanych ną", kryptokomunistkę, która wa się od miesiąca. Konser- komunistycznych. zagraża podstawom kapitali- watyści partyjni oskarżyli pre stycznego ustroju w Indiach, miera po niedopuszczeniu de-Rzecz jasna, że jest on wyra- legacji indyjskiej na wszech-zicielem obaw i dążeń wiel- muzułmańską konferencję w kiej burżuazji indyjskiej. Pre Rabacie, że przez nią dobre mier otwarcie stwierdza, że imię Indii zostało wystawione nie ma nic wspólnego z komu na szwank i skompromitowa-nizmem, ale nie ukrywa, że ne. Rękawica została rzucona tylko droga reform i stopnio- i podjęta przez panią Gandhi wej nacjonalizacji może po- Udzieliła ona dymisji kilku ministrom SZPILKĄ Shakehand wzbroniony Prasa, film, teleuHzja amery kańską szeroko dotychczas po pularyzovxiła „prawdziwy demokraty zm" prezydentów USA. Mieszali się oni z tłumem przy licznych okazjach, ziołaszcza przy zdobywaniu ciosów w akcji przedwyborczej, uśmiechali się szeroko do kamery i do prostego czło wieka w Ameryce i potrząsali tysiące uyyciągniętych do nich rąk, głaskali po główkach ma łe dzieci. Wydaje się jednak, że Richard Nixon będzie pierwszym prezydentem, który zrezygnuje z shakehandu czyli z potrząsania wyciągniętych o-bywatelskich dłoni. Specjalna komisja rządowa powołana przez niego do zba dania „przyczyn wzrostu prze stępczości i stosowania gwałtu w życiu publicznym USA" sfcrrmułoioała zalecenia, by prezydenci, senatorowie, kandydaci do Sen.atu i Izby Repre zenfantów i inni politycy uni '"iii vy przyszłości osobistych kontaktów z publicznością i ograniczali się raczej do wystąpień w telewizji. Dem.okracja telewizyjna za-i miast shakehandu. zwolennikom Syndykatu. Z kolei Nijalin-gappa usunął z Komitetu Roboczego czyli z prezydium partii zwolenników pani Gand hi. Obie strony zaczęły wydawać dziesiątki oświadczeń, listów i apeli. Nie brakło neu-tralistycznych głosów o zacho waniu jedności partii. Do kompromisu nie doszło. Rozłam w Partii Kongresowej stał się faktem. Jedenastooso-bowa część zarządu partii z Nijalingappą na czele wykluczyła panią Gandhi z partii. Pani Gandhi i jej frakcja zwo łała na koniec listopada 750--osobowy ogólnokrajowy Komitet Wykonawczy, w którym znaczną większość mają jej zwolennicy. Powszechnie prze widuje się, że uda się jej u-sunąć zwolenników Nijalin-gappy z kierownictwa partii. Pani Gandhi nie ukrywa swych zamiarów: bez harmonijnej współpracy kierownictwa partii i rządu nie można myśleć o sformułowanych zresztą lecz bojkotowanych dotychczas przez konserwatystów. Najbliższa decydująca próba sił odbędzie się 17 bm. w magazy; PRAW MIEDZYNA ODOWYCH Kiedy mówi się o rozkwi cie życia kulturalnego i ar tysftycznego w Niemieckiej Republice Demokratycznej, zazwyczaj ma się na myśli słynne opery i teatry berlińskie, wspaniale galerie malarstwa i światowej sła wy muzea Drezna, Berlina czy Weimaru, bujnie i sze roko rozwinięte życie muzyczne. To są wszystko fakty szeroko znane: zespół teatru „Berliner Ensembleukształtowany przez Bertolda Brechta, berlińska „Opera Komiczna", Teatr Narodowy z Wei maru, orkiestra Gewand-hausu z Lipska, filharmonie', drezdeńska i berlińska, galeria malarstwa światowego w Dreźnie cie szą się od wielu lat sławą W Berlinie i wioskach Lasu Turyńskiego i uznaniem daleko poza granicami NRD. Mniej natomiast znany i spopularyzowany jest doro bek naszych zachodnich są siadów w zakresie upowszechnienia kultury. A jest on nie mniej imponujący niż rozkwit wspomnianych wyżej instytucji artystycznych. NRD należy dziś w tej dziedzinie do przodują cych krajów świata. Szero ko rozbudowano tam sdeć placówek kulturalnych, dy namicznie rozwija się produkcja książki, film, prasa, radio i telewizja. Produkcja książek w Nie mieckiej Republice Demokratycznej należy do najwyższych na świecie. Dzia la tam 80 firm wydawniczych, wyspecjalizowanych w publikowaniu książek dotyczących określonej pro hlematyki. Rocznie• wydaje się ponad 7 tys^cy tytułów o łącznym nakładzie stu kilkunastu milionów egzemplarzy, wśród nich wiele tłumaczeń z języków obcych. Znany jest wysoki poziom edytorski i poligra ficzny tych wydawnictw. Powszechny dostęp do książki umożliwia bardzo szeroko rozbudowana w miastach i na wsi sieć bibliotek publicznych, wypożyczalni, czytelni, księgarń i punktów sprzedaży. Orga nizuje się systematycznie wiele masowych imprez zmierzających do populary zacji książki i upoioszech nienia czytelnictwa. w NRD ukazuje się 39 dzienników, których łączny nakład sięga ponad 6 min egzemplarzy. 70 procent ro dzin posiada własny telewizor. Dotąd zarejestrowano ponad 4,2 min tych. apa ratów. Telewidzowie mają do wyboru dwa programy, a w dwudziestą rocznicę istnienia republiki rozpoczęła pracę telewizja kolorowa. Natomiast aż pięć różnych programów, i to całodziennych, nadaje tam tejsca radiofonia. We wszy stkich miastach wojewódz kich (w stolicach okręgów) działają ponadto regionalne rozgłośnie radiowe. W sumie radiosłuchacze mogą wybierać codziennie to, co ich najbardziej interesuje spośród 180 godzinnego programu. Już tylko kilka tych suchych cyfr wymownie świadczy jak szeroko rozbudowany został u naszych sąsiadów zza Odry system masowych środków przeka zu, które jednocześnie potężnymi transmisjami u-powszechniania kultury Jasir Arafat (Afou Omar) Człowiek, który stał się synonimem ruchu oporu narodów arabskich przeciwko izra elskim okupantom. Śmiałe ak cje partyzantów „El Fatah" nie tylko na terenach okupowanych ale również na teryto rium izraelskim przynoszą nie przyjacielowi dotkliwe straty, realizacji"reform" dezorganizują machinę okupa .. yeh zresztą wi'cyjną' a PrzecJe wszystkim planach Partii Kongresowej I wzniecają ducha walki wśród * •• • ' Palestyńczyków. Ostatnie ty- godnie potwierdziły znany już fakt, że walki oddziałów partyzanckich^ są realnym czynnikiem militarnym w rozprawie z Izraelem. Arabski „szczyt" w Rabacie po spaleniu meczetu Al Aksa i ostatnia sesja Arabskiej Ra dy Obrony potwierdziły z kolei doniosłość polityczną Pale styńskiej Organizacji Wyzwolenia, na której czele stoi Ara fat. Człowiek ten, który potrafił wzbudzić wolę walki swojego narodu — Palestyńczyków i nauczyć fedajnów, czyli bojow ników ruchu partyzanckiego pogardy ^ śmierci, uprzytomnił światu, że Palestyńczycy są narodem, bez którego nie moż na kształtować przyszłości Bliskiego Wschodu. Stało się to szczególnie oczywiste po zażegnaniu kryzysu libańskie go. Jasir Arafat jest z zawodu inżynierem elektrykiem, który m. in. studiował również w zachodniej Euronie. Nazajutrz po wojnie w 1967 r. przystąpił on do organizowania pierwszych oddziałów „El Fa tah". Po roku miał pod swoją komendą kilka tysięcy „fe-dainów" czyli tych. którzy po święcaia samych siebie i sta-nał na czele palestyńskiego ruchu narodowego — Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Jednocześnie Jasir Arafat, znany również nod partyzanckim mianem Abu Omar, sta! się ideałem młodzieży we wszystkich państwach arabskiego Wschodu jako uosobi® nie walki i bohaterstwa. wśród całego społeczeństwa, docierając jednakowo sprawnie do mieszkań ców wielkich metropolii jak i małych wiosek położonych gdzieś w górach La su Turyńskieog czy na bał tyckim wybrzeżu. To oddziaływanie kulturalne potęgowane jest i wspomagane przez pracę licznych placówek kultural nych. Na terenie republiki działa ponad tysiąc sto do mów kultury i świetlic o-raz klubów. Są wśród nich zarówno skromne (ale z re guły bardzo dobrze wyposażone) placówki wieiskie. jak i prawdziwe kombina-ty-pałace kultury, jak np. niedawno wybudowane centrum kulturalne w Neu brandenburgu, stolicy okrę gu współpracującego z wo jev>ództwem koszalińskim. Rozwój kultury w NRD z powodzeniem nadąża za dynamicznymi postępami w gospodarce tego kraju. A. POLAN TRZYMAĆ kciuki i... nerwy W tym roku los ciężko doświadcza kioicow piiki nożnej. Pomijam jaz arenę międzyna rodową, wystarczy nam oo-wiem kłopotów na własnym podwórku. Sama tylko kosza-Lińska Gwardia jest powodem tylu emocji, zachwytów i rozczarowań, ze niejeden kibic osiwieje zanim rozgrywki dobiegną do półmetka. Przyznam szczerze, ze dziwię się zarówno histerycznym zachwy tom, jak równie histerycznym atakom na koszalińskich piłkarzy. Byli liderami? Byli. Można jeszcze obawiać się degradacji? Wszystko jest możliwe. Już to scirno, że nasza Gwar dia, chociaż na krótko, sięgnę ła po najwyższe miejsce w ta beli ligi między okręgowej, wystawia koszalinianom pięk ne świadectwo. 1 tu dygresja. Dlaczego nasza Gwardia, a nie tylko koszalińska? Moim. zdaniem, sprawa jest prosta. Koszaliński jedynak w lidze, międzyo-kręgowej stanoioi wizytówkę całego piłkarstwa. Im Gwardia wyżej w tabeli, tym lepiej to świadczy o poziomie ligi okręgowej o wszystkich niedawnych jej lokalnych rywalach. N;ejeden zespół z ligi okręgowej, wojewódzkiej w ubiegłorocznych rozgrywkach zdobywał punkty lub chociaż bramki na Gwardii. A ta, w ciągu kilku zaledwie miesięcy po awansie, sięgnęła po tytuł lidera} Szczególnie mocno mu sieli być zadowoleni z takiego obrotu sprawy drawszczanie. Przecież z ich Drawą koszali nianie stoczyli dodatkowy mecz o awans do 111 ligi. Przed rozgrywkami w tej lidze Gwardia została zasilona graczami z innych drużyn w województwie. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że stanowi wizytówkowy zespół koszaliń skiego piłkarstwa. 1 do tego trzeba się poczuwać nie tylko wtedy, gdy sypią się sukcesy ale również w okresie — miej my nadzieję że przejściowych — niepowodzeń. Sięgnęła po fotel lidera. Za siadła tam na krótko. W gronie eksligowców po prostu nie udało się utrzymać tak mocno eksponowanej pozycji. Przodownictwo było efektem wielkiej mobilizacji, we wszy stkich pierwszych występach koszalinianie dali z siebie wię cej niż móaliśmy oczekiwać. Ganiono ich czasem za niesku teczną grę. Zawsze jednak chwalono — wciąż myślę o starcie — za ofiarność i poświęcenie. Przebogate tradycje eksfra-ligowe ma Poznań. Gdańsk, Bydgoszcz i Szczecin. Nasi re prezentanci z reguły byli do tej pory jednosezonowymi 111--ligowcami. A tu masz, przodownictwo' Przed Lechią. be chem Wartą czy Polonią Bydgoszcz. Te wszystkie zespoły w niedalekiej przeszłości występowały iv ekstraklasie. A do dziś mają bogate zaplecze, trenerów wielkiej marki, możliwości wymiany dośiviad-czeń i... zawodników, Po pieruiszych sukcesach na szuch piłkarzy bardzo wysoko zaczęli mierzuć działacze i ki bice. W Gdańsku z Polonią (drugi mecz w rozgrywkach) Gwardia grała przed południem. Kiedy już: mogliśmy przekazać kibicom wiadomość o remisie, który bu> sukcesem zapanował szał radości. A po tem na koszalińskim, stadionie bvło pełno widzów. Gdy Gwardia wyjeżdżała, redakcja była obiecana przez zagorzałych miłośników tej drużyny, domaaaiących sie wiadomości o zwyciestwie, najmarniej zaś — remisie. To był okres zach wytów. Ani słowa o nic wyko rzystanych sytuacjach podbramkowych, gorz ej dyspozy cji tego czy innego gracza.. Temat tabu, Gwardia bowiem zdobywa punkty, wreszcie — jest najlepsza! Zdaniem kibiców musiała więc także non-stop strzelać bramki i wygry wać. No, bo jeśli potrafiła to robić na początku sezonu... Kiedy podawałem rezultat &■£ z Gdańska, trzeba była e- nergicznie uspokajać kibiców licznie zgromadzonych w re-. dakcyjnym budynku. Fata na strojów ruszyła w przeciwną stronę. Potem był pechowy remis w Koszalinie i wreszcie — również na własnym boisku — przegrany mecz z przedostatnią drużyną -w tabeli. Koniec nadziei na awans? Bzdurą by ło morzyć o II lidze, za wcześ nie na to. Z równym powodze niern można 10 każdy poniedziałek podawać do sądu członków komisji Totolotka, za to, że wyciągnęli inne numery niż przewidział ten czy inny grający. Szansą realną, zresztą i teraz. jesz dobre miejsce Gwardii w tabeli 111 ligi. 0:8 w Gdańsku, mogło być efektem chwilowego załamania. A le potem było już gorzej. Jednych to deprymowało, najmocniej zawiedzionych wyprowadzało z równowagi. Tak jak przedtem chwalono, równie bez umiaru zaczęto 'ga nić. Miast pomóc, wesprzeć serdecznym słowem z widowni, grupa kibiców wytworzyła atmosferę zniechęcenia, niewiary. Nie są wolni od. tego również niektórzy działacze. A więc i ci, którzy powinni spokojnie' obliczać możliwości sic&j drużyny. 1 zrobić v>szy-stko, aby piłkarze byli syste matycznie na treningach i jak najszybciej otrząsnęli się z szoku wywołanego owym, zła wetnym laniem id Gdańsku. Czy naprawdę trzeba się bać czerwonej latarni w tabeli? Jak icróci wiara we własne — jeszcze na pewno nie na miarę II ligi, ale i nie najgorsze przecież — umiejętności, można znowu zdobywać punkty. I wśród piłkarzy, i wśród kibiców potrzebna jest jednak atmosfera wzajem nego zaufania. Nic się nie sta nie, jeśli przegramy wiosną, jakieś mecze. Żle jednak je~ śli będziemy tracić punkty z powodu zniechęcenia, niewią-ry w możliwość odniesienia sukcesu nawet iv meczach z drużynami wyżej sytuowanymi w tabeli. Pierwsza runda dobiega końca, druga zacznie Me za kilka miesięcy. Zespół będz^ie miał dosyć czasu, aby przyjść do siebie po niepowodzeniach. Ta przerwa przyda się i kibicom. Musimy nauczyć się tego, że jesteśmy potrzebni drn żyńie najbardziej w trudnych chwilach. Trzeba i&lec trzymać za Gwardię — jak zakaż dy „swój" zesoół — kciuki, a nerwy na wodzy. LESZEK F1GAS Rok leninowski przynosi nam wiele publikacji, opowiadających o wodzu Rewolucji,, o tym, czym było je go życie i'dzieło oraz czym jest dla nas dzisiaj. Wczytuję się z ciekawością w czarne kolumny druku, szczególnie pilnie w te, które opisują Lenina takim, jakim był na co dzień, w gronie najbliższych. Wśród towarzyszy. Czasem w drobnej migawce, w jednym zdaniu widzę to, co mnie najbardziej intere su je: żywą postać człowieka, który — przyznajmy — najczęściej kojarzy nam, się z pomnikową pozą, z zastygłym, portretowym wyrazem twarzy; charakte rystyczne zmrużenie oczu, uśmiech. Jakie były te o-czy jaki uśmiech, co intere sowało przywódcę Rewolu cji i młodego państwa radzieckiego? Kiedy urzędnicy carskiej ochrony mieli scharakteryzować wieixw,ego „przestęp cę państwowego", przywód cę Związku Walki o Wyzwolenie Klasy Robotniczej, Włodzimierza Uijano-wa — nie znaleźli w nim żadnych cech szczególnych: ..Wzrost 2 arszyny 5 wierszków (ok. 167 cm — przyp. red.), średniej budowy ciała, wygląd zewnętrzny przyjemny, włosy i brwi jasne, proste, wą sy i broda rudawe, oczy piwne, średnie, głowa o-krągła, średnia, czoło wysokie, nos zwykły, twarz okrągła, rysy prawidłowe, podbródek okrągły, usta normalne"... „Jego niewysoka postać — pisze Gleb Krzyżanowski — łatwo się mogła zagubić, nie rzucając się w oczy w każdej dzielnicy robotniczej. Przy jemna, smagła twarz o lek ko wschodnich rysach — to wszystko, co można powiedzieć o jego wvoląd3ie zewnętrznym". Pierwszy raz spotkawszy Lenina Gor ki notował: „Oczekiwałem kogoś zupełnie innego. Czegoś mi w nim brakuje. Mówi niewyraźnie, dłonie wtyka gdzieś pod pachy, i w ogóle — jakiś taki zbyt prosty". „Ale wystarczyło sie wpatrzeć w oczy Włodzimierza Iljicza — pisze G. Krzyżanowski — w te niezwykłe, przenikliwe, pełne wewnętrznej siły i energii ciemno-piwne oczy i zaczynało się czuć, że stoi przed wami człowiek nie-żwykły. Większość portretów Lenina nie jest w sta nie przekazać tego nieuch wytnego uczucia, szybko zacierającego pierwsze wra żenie „zwyczajności". Kiedy spytano Nadieżdę Krupską jaki stan ducha był najbardziej właściwy Len ino wi, odpowiedziała: „Zwykły, przeważający na st-rój to skupione naplecie" Opowiadała: „Na spacerze, bywało, idzie milcząc, skupiony. Wtedy też się nie od zywałam, dawałam mu się skoncentrować. Po sporach, dyskusjach,-, kiedy wracał do domu, był często ponury, milczący, rozstrojony"... A jednocześnie Gorki pisał: „Nigdy nie spotkałem człowieka, który by umiał śmiać sie tak zaraźliwie jak Włcfizimierz Iłjicz. By ło nawet dziwnym patrzeć jak ten surowy realista, śpiewaliśmy, zakręciliśmy się wokół nich. I one odpo wiedziały nam piosenką, zaczęły tańczyć. Trzeba by ło widzieć z jaką szczerą radością, z jakim wielkim zapałem zarażającym wszy stkich, bawił się Włodzimierz Iljicz..." Przyznam się, że ten o-braz jakoś szczególnie pla stycznie maluje mi Lenina — człowieka: grudniowa genewska noc, karnawał młode dziewczęta w maskach i grupa rosyjskich rewolucjonistów. oderwanych od odezw i rezolucji, rozbawiona przez 33-lętnie go Iljicza. To ten sam, któ ry na alpejskich łąkach KREIIILOWSKI mflRZSClEfa człowiek, który tak dobrze widzi wszystko, czuje nie-uniknioność wielkich socja listycznych tragedii, jest niezachwiany w swej nienawiści do świata kapitalizmu potrafi śmiać się tak po dziecinnemu, do lez, zachłystywać się śmiechem." W GRUDNIU 1903 roku w Genewie, po II zjeździe partii walka Lenina z mienszewikami sta ła się niezwykle ostra. Lenin pracował po całych dniach i nocach. Wychudł twarz się zapadła. Podobnie zajęci byli inni bolszewicy w Genewie. Pisali ar ty kuły przygotowywali p v ze m ówieni a, za jm o wali sie kompletowaniem niele-» galnej literatury. A na ge newskich ulicach trwał zimowy karnawał. „Nie było nam do wesołości, nie myśleliśmy o zabawach — pi sze W. Boncz-Brujewicz — na ulice nawet nie riagnę-ło, N's»wie dzwonek. Wchodzi Włodzimierz Iljicz, oży wiony, wesoły: „Czego tak siedzicie nad książkami, po nurzy, poważni. Popatrzcie co się dzieje na ulicach! Chodźcie, wszystkie ważne kwestie odkładamy do jutra"! Gwarną gromadą wy szliśmy r.a ulicę. Nagle Włodzimierz Iljicz szybko, energicznie schwycił nas za ręce, momentalnie utwo rzył krąg wokół kilku dziewcząt w maskach. Za- zbierał bukiety drobnych liliowych kwiatków „bo Na diusza tak lubi kwiaty". To ten, który lubił śpiewać rewolucyjne pieśni „Wstań, podnieś się ludu roboczy i „Warszawiankę 1905" ale i stare romanse: „Ja kocham cię, kocham niezmiernie" i „Ślub braliś my nie w kościele"... To ten, którego z okresu pobytu w Poroninie wspominał Andrzej Skupień-- Florek — jak to Lenin często rozmawiał z góralami, jak chwalił smak podhalańskich ziemniaków, na zywając je z góralska „gru łami" i kosztował je pieczo ne na polu, krasząc masłem. Jak mając rzadkość niesłychaną — rower — jeździł nim regularnie co dzień na pocztę po korespondencje i zabierał na rower chłopaków zakopiańskich, przewoził kawałek, to znów pokazywał, jak pa nować, nad takim rumakiem. WSPOMNIAŁAM o „kwiatach dla Nadii'.' Z wielu wspomnień 0 Krupskiej i Leninie szcze gólnie utkwiła mi w pamię ci historia opowiadana przez P. Winogradską. Syberyjska zsyłka skończyła sie.Leninowi rok wcześniej 1 choć ciężko było im sie rozstać (byli wszak wtedv młodymi małżonkami), nie do pomyślenia było, aby kiedy otworzyła sie możliwość wyjazdu roboty — odkładać wyjazd .Lenin wy jechał do Psitowa. potem Petersburga, stamtąd za granice. Po roku pospieszy ła za nim Nadieżda. Miała adres w Pradze Była to tyl ko „skrzynka kontaktowa" Potem pod następny adres — do Monachium, W Monachium adres był niewłaściwy... I tak przez kil !ca granic, poprzez spotkania z obcymi, nieznanymi ludźmi. Okazało się. że list, w którym Lenin prze kazał Krupskiej właściwą marszrutę, nie doszedł do adresatki Te kłopoty i trwogi konspiracji, niezna nych krajów i ludzi i to piękne przedzieranie sie, bliżej kochanego człowieka ' bliżej pochłaniającej ich oboje robocie! A ich spotkanie w roku 1894 w Petersburgu. Spotkanie 24--letniego mężczyzny i 25--letniej kobiety, uprzedzanej przez nieznajomych z marksistowskiego kółka że to okropnie nietowarzyski suchy człowiek, który poza ekonomią świata nie widzi. I ich spacery po nocnym Petersburgu, powroty z konspiracyjnych spotkań i opowiadania, rozmowy o tym* co ich interesuje, jej entuzjazm dla prowadzonej przez nią szkoły niedzielnej dla robotników. Była to Nadia niepodobna do fotografii które znamy, fotografii starej, schorowa nej kobiety. Była to twarz o prawidłowych rysach, z wysokim czołem, pięknie zarysowanymi ustami, z o-gromnymi świetlistymi o-czami. w których jaśniały dobroć i uśmiech GORKI w jednym ze swych listów pisał, że człowieka najłatwiej poznać po drobiazgach — „w sprawach wielkich można być obłudnym, drobiazg zdradzi fałsz, od kryje istotę duszy i jej skłonności". Te drobne ułamki wspomnień, może same w sobie mało ważne, układają się w portret kon kretne^o człowieka, tego „kremiowskiego marzyciela" — jak nazwał go H. G. Wells, gdy przyjechawszy w roku 1920 do Rosji Radzieckiej nie wierzył w re ainość planów Lenina. Dro biazgi... Ponieważ „kiedy w historii ludzkości — pisał Gleb Krzyżanowski — pojawiają się ludzie oświe tlający innym drogę jak słupy ogniste i kiedy nazywamy tych ludzi geniuszami, często nie jesteśmy w stanie objaśnić na czym ta ich genialność polega". s. ZAJKOWSKA SZARE, nisko zawieszone chmury, przez które daremnie usiłuje przebić się słońce, me są zapowiedzią sprzyjającej aury. Po wiadają, że mokry myśliwy i suchy rybak — to właściwie to samo. Psy nie podzielają sceptycyzmu swych właśoicie li. Trzymane na smyczy, za wszelką cenę usiłują załatwić między sobą dawne porachun ki. Harmider niebywały. Górnie nad nimi głos łowczego, który czyta obowiązujące przepisy- — „Pod żadnym pozorem nie wolno opuszczać wyznaczonego stanowiska. Nie wolno..." Myśliwi koła ło wieckiego „Kuropatwa" ze Zło towa znają te przepisy na pa mięć, ale przypomnieć nie za wadzi. Będziemy polować na dziki, sarny, lisy i zające. No to jazda. Gałęzie biją o plan dekę ciężarówki. Oby Hubert okazał się łaskawy. Dzisiaj przecież jego święto. lisy przechytrzyły Pierwszy miot. Kierownik polowania, pan Ignacy, zara zem trębacz jakich mało — przed wojną w wojskowej ka peli grywał — wyznacza stanowiska. Gęsty młodnik wygląda zachęcająco, za kilkanaście minut przekonamy się J co kryje Za poradą myśliwych zdecydowałem się towa rzyszyć panu Pawłowi, ponoć nigdy nie chybia, a przy tym ma szczęście, z żadnego polo wania bez łupu jeszcze nie wracał. Szczególnie dziki, idą nań jak w dym. Zajmujemy stanowisko na linii, tuż przed ścianą młodnika. Pan Ignacy przepięknie odegrał na trąbce svgnsł zwiastujący rozpoczęcie polowania. Naganka poszła w las. Z daleka niesie się terkot kołatek, sporadycz- STOIMY CICHO POD ŚWIERKAMI Wysokie świerki dają jako takie schronienie przed desz czem. Fan Paweł przykłada palec do ust — psst! Łoskot gałęzi zwiastuje nieomylnie nadejście grubego zwierza. Z drugim — kilkunastu myśliwych. Na głowach furażerki, rogatywki, kapelusze. mobik ma przyszłość To już ostatni miot. O grubej zwierzynie raczej nie ma co marzyć. Deszcz utrudnia ne poszczekiwanie psów. Zaczyna padać deszcz. Niedobrze. Oj, da się nam we znaki. Naganka coraz bliżej, roś nie emocja oczekiwania i... nic. Ani jednego strzału. Syg nał na trąbce — koniec miotu. Pan Paweł rozładowuje broń, schodzimy ze stanowiska. A tośmy sobie postrzelali! Nikt się pierwszym niepowodzeniem specjalnie nie irapi. Dokąd teraz? Ano, spróbujmy poszukać w trzcinie. Teren bagnisty, lecz chłopcy z naganki znają przejścia. Znowu zajmujemy stanowisKa. Obok nas, w odległości kilkiidziesię ciu metrów, staje pan Antoni, doświadczony myśliwy. Dwa lisy usiłują przemknąć obok, dwa celne strzały udaremnia ją zamiar. Po zakończeniu miotu koledzy nie szczędzą złośliwych uwag — „Co sie tak Antek lisy na ciebie pchały. Skarpetek nie prałeś, czy co?" Pierwszy łup cieszy jednak wszystkich. Może i do nas uśmiechnie się szczęście* gąszcza wyłania się wspaniały okaz jelenia. Zatrzymuje się. po czym potężnymi susami przemierza polanę. Tyłeś my go widzieli. Dlaczego pan nie strzelał? — zapytuję mo jego towarzysza. „Bo jeszcze nie poluje się na jelenie" —; pada odpowiedź# ,.— Jest takie mądre myśliwskie przysło wie — iepiej sto razy zobaczyć, niż raz strzelić". Nieste ty nie przez wszystkich respektowane. Wracamy do samochodu na przełaj, przez las. Jeden za psom znalezienie tropu. Gdzieżby dzikowi w taką pogodę chciało się ruszać z lego wiska. Sprytniejsza bestia od lisa. Pan Paweł nie traci jed nak nadziei. „W tym właśnie miejscu — wspomina — rok temu upolowałem dzika. Czasami historia lubi się powtarzać". Naganka jest coraz bli żej narasta łoskot kołatek, po czym niespodziewanie oddala się, słabnie. Czyżby zmienili kierunek? Spoglądamy na siebie skonsternowani. Jeden tyl ko Mobik szedł w prostej li- nii... Stoi mokry, umorusany z wywieszonym językiem. Syg nał na trąbce obwieszcza koniec polowania. ,Ech, Mobik, będzie z ciebie dobry pies". ANTEK KROL Świętujemy Huberta. W Sta rej Wiśniewce przygotowano wystawną kolację: tradycyjna grochówka suto kraszona wędzonką i coś mocniejszego. Humory dopisują. Razu dzisiaj nie strzeliłem — narzeka „Dziadek" (pseudonim najstarszego wiekiem członka ko ła). „Należało „Dziadku" zakręcić lufą" — żartują koledzy. Królem polowania został pan Antoni, który odstrzelił trzy lisy i dwa zające. Wznie siono toast za jego zdrowie.. Pan Antoni nie stracił rezonu — „Wiecie — powiedział — wyszedł dzisiaj na mnie dzik wielki jak szafa, nie strzelałem, bo się go przeląkłem. No i nie chciałem poza tym robić wam wstydu". Jak z rękawa posypały się anegdoty i myśliwskie przypowieści. ADAM GOLIŃSKI Str. 61 ■GŁOS nr 305 53431 ŚWIAT * W WASZYNGTONIE, w salach ambasady PRL, odbył się recital fortepianowy Reginy Smendzianki, na program którego złożyły się utwory Chopina. Występ naszej pianistki został przyjęty przez słuchaczy, zarówno polskich jak i amerykańskich, z najwyższym uznaniem. Po zakoń czeniu koncertów w USA Re gina Smendzianka uda się do Meksyku. * W UBIEGŁYM ROKU we włoskich kinach obejrzało filmy 560 milionów widzów. Statystycy przypomnieli przy tej okazji, że w 1955 roku frekwencja wyniosła 819 min widzów. Mimo to Wiochy należą do krajów, których kine matografia najskuteczniej kon kuru je z telewizją. * 15 LAT trwały prace nad monumentalnym wydawnictwem sygnowanym przez UNESCO — „Historią ludzkoś ci". Dzieło składa się z sześciu tomów Ich tytuły: „Epo-ka prehistoryczna", „Starożytność", „Średniowiecze". „Od 1300 do 1775 roku", „Wiek dziewiętnasty" i „Wiek dwudziesty". KRAJ * OD 10 DO 16 LISTOPA DA trwa we Wrocławiu doroczny Festiwal Teatrów Jed nego Aktora. Biorą w nim u-dział aktorzy Warszawy, Krakowa, Gdańska, Poznania, Wrocławia i Zielonej Góry. Wśród 19 prezentowanych przez nich sztuk znalazły się utwory Gogola, Wyspiańskiego, Yarnalisa, Różewicza. "WfT crpfi 1 p RHm Maciej Prus, który na scenie (Jan Kanty Doręba). Krzysztof \A pUCJiUC AJ X słupskiej tak interesująco po- Kursa na scenie nie umie się kazał „Edwarda II" Marlo- poruszać, nie umie grać, nie we'a i dyskusyjny wprawdzie, umie przede wszystkim mówić, ale niepośledni spektakl „Jana Do widowni w ogóle niewiele Macieja Karola Wściekliby" dochodzi tekstu sztuki, ale S. I. Witkiewicza. Przyznaję kiedy ten aktor zabiera głos zresztą, że po przedstawieniu — nie rozumie się nic. Gdyby .Gwałtu, co się dzieje!" nie nawet nie potrafił interpreto-bardzo umiem rozsądzić, kto wać tekstu, powinien — i tego tu najbardziej zawinił. Bo i cóż to za komedia, na której nikt się nie śmieie, nikt się nie bawir ani publiczność, ani aktorzy. ! Jeśli chodzi o aktorów, to muszę stwierdzić, że jest w tej obsadzie dwoje wykonawcó^y. odbiegających zasadniczo od zespołu. na *r»yśli "'wę Nawrocką i Włodzimierza Kło-poekieęo, którzy jakby na przekór bałwanowi, panuią- cemu na scenie, zawzięli sie i trwałą przy swoim. Ewa Na- sarskiej. Chyba ju wrocka ulega wprawdzie w scenie ruin. Nie należy od teatru wymagać — przynajmniej porozumiewać się z partnerami na tyle, aby i do publiczności co nieco z tego tekstu doszło. Całe szczęście, że komedia Fredry pisana jest prozą, bo groza mnie ogarnia, co działoby się w takiej obsadzie z pięknym fredrowskim wierszem. Przyznaję, poczułam się obrażona tym przedstawieniem. Nie podobały mi się także dekoracje Krystyny Hu-dosyć na rozumiem, pierwszych scenach hałaśliwo- dlaczego taki spektakl poka- ści, ale .lei Agata jest w su- żuje się widzom. Nie można mie zabawna #*rana zprzymru tego wybaczyć ani reżyserowi, żeniem oka, sympatyczna, ani aktorom, ani teatrowi. Nie Ewa Nawrocka TAKIE pytanie zadawał so bie niejeden z widzów siedzących na przedstawieniu komedii Aleksandra Fredry — „Gwałtu, co się dzieje!", przygotowanym przez Scenę Słupską Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Co się dzieje? — rozmyślano patrząc na scenę, przez którą przebiegali z hałasem aktorzy, pokrzykując raz po raz, najczęściej wspólnie, jakby to miało przynieść zamierzony efekt komediowy. Co si d z i ę e i e? Włodzimierz Kłopocki jako Filip Grzegotka .dosyć ryzykownie ustawił swoją rolę, a?e tym większa zasługa aktora, że wychodzi z tego obronną rę ką, jest konsekwentny i bawiłby publiczność, gdyby nie ca- f-yxrv\XMx^ mlturalna * NA 1975 ROK przewidziano wydanie „Encyklopedii Warszawy" przygotowywanej Niestety, to co oglądałam na scenie naszego teatru, trudno | było przypisać znakomitemu łe przedstawienie, które jest Fredrze. Pewnie, nie jest to wyraźnym nieporozumieniem, najznakomitsza z komedii A- Przypomina ono spektakle leksandra Fredry ale i ona co jakiś czas powraca na na^ze sceny na skutek niezaprzeczalnych walorów komediowych i materiału, jaki dla siebie znajdują w niej aktorzy. Ale na marginesie naszego spektaklu można byłoby powtórzyć fragmenty recenzji, zamieszczonej w ,-Gazecie Krakow- można bowiem wybaczyć lekceważenia widza, bo przedstawienie grane jest w objeździe, gdzie przede wszystkim należałoby zadbać o poziom artystyczny prezentowanej sztuki; nie można wybaczyć lekęewa- zespołów amatorskich sprzed piętnastu laty. Nieporadne, nierówne, hałaśliwe, pełne bałaganu na scenie. Nawet sceny, w których widać ciekawy pomysł reżysera — są nieudane. Jakby się wszystkie siły sprzysięgły przeciwko autorowi, wykonawcom i widzom. A przecież warto bvłobv nrz**- ^ v ™ S skiej" w roku 1832. „Do złe- pomnieć #*e w obsadzie jest tak w.Pansłwowym Wjdawmc- gQ pr2yjęc|a U) tej komedii do^dczona aktSrkn. >k twie Naukowym. Odbyło się pierwsze posiedzenie komitetu redakcyjnego, pracującego pod przewodnictwem prof. Stanisława Herbsta. Jednotomowa encyklopedia liczyć będzie dziewięć tysięcy haseł, ułożonych alfabetycznie. * JEDEN z najbardziej zna nych literatów i polemistów krakowskich — Adam Polew ka doczekał się swojego pomnika. Stanął on w dzielnicy Zwierzyniec, a odsłonięcia do konano w obecności wdowy po pisarzu — Zofii oraz jego synów Andrzeja i Jana. WOJEWÓDZTWO * MIESZKAŃCY KĘPIC byli widzami przeglądu zespo łów artystycznych Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Włókienniczego, O dzieżowego i Skórzanego. W przeglądzie wzięło udział 17 zespołów liczących łącznie 180 wykonawców. Za najlepszy zespół muzyczny uznano „Sezamy" z Białogardu, estradowy — Domu Kultury z Miast ka, teatralny — Domu Kultu dy z Kępic, wokalny — „Na stolatki" ze szczecińskiej „Da ny", dziecięcy — mandolini-stów z Dębnicy Kaszubskiej, teatru poezji — Domu Kultu ry z Kępic. * POWOŁANY ZOSTAŁ wojewódzki komitet organiza cyjny XVI Ogólnopolskiego Turnieju Recytatorskiego. We szli doń przedstawiciele Wydziału Kultury Prez. WRN, Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki, WDK, Związku Teatrów Amatorskich i Kuratorium Okręgu Szkolnego. Eliminacje środowiskowe zakończą się w lutym, powiatowe w marcu, wojewódzkie w I połowie kwietnia, w Świdwinie. * FILMY POLSKIE — premiery i wznowienia — wy świetlane w ramach „Dni Fil mu Polskiego" obejrzało w Koszalińskiem do końca wrześ nia 1 628 647 widzów. Najwięk szą popularnością cieszył się JPazt Wołodyjowski". m wiele się przyczynić mogło zaniedbanie jej wystawienia (...) Uchybienia podobne kaleczą najlepsze dzieło pisarza dramatycznego i dowodzą o nagannym lekceważeniu ki...". Okazuje sie# że niekiedy aktualne bywają nie tylko sztuki, ale i recenzje. Dzisiaj do takiej oceny należałoby dodać, że jest to także naganne lekceważenie widza i podrywanie dobrego imienia własnej instytucji. I nie może mi się pomieścić w głowie, że to przedstawienie Kazimiera 5*farzvck*-Kubalska C7v też Masrda Szkopówna--Bartoszek i od obu aktorek można oczekiwać więcej ani-r.eli zaprezentowały nam w sztu- tym nrzed^wieniu. Rolę Kasi gra Ewa Maria Hesse, ale o jej możliwościach aktorskich po tej roli i^^cze nic nie można powiedzieć. Role męskie grają: Zbigniew Bartoszek (Tobiasz), Eugeniusz Nowakowski (Kasper), Mieczysław Błochowiak (Błażej), Stanisław Masłowski (Makary), Andrzej Pstrąg (Dyzma _______ ____ _ przygotował Bekiesz) oraz Krzysztof Kursa baczyć Ewę Nawrocką i przede wszystkim Włodzimierza Kłopockiego, bo ta jego rola to jednak majstersztyk! JADWIGA SLIPItfSKA Włodzimierz Kłopocki żenią autora i działania na szkodę, dobrego imienia teatru. A przedstawienie oglądać można jedynie po to, aby zo- Fot. Z. Nasierowska „Dzieło roku" faktyczne czy konkursowe Konkurs-słowo, jak magiczna pałeczka. Za sprawą konkursu, tak jak za dotknięć tera owej pałeczki, oczekuje sie efektów niekoniecznie zdumiewających, ale zawsze ważkich. Zakłada sie bowiem, że jest to czynnik, skłania jący do wzmożonego działania. Ogłasza się więc konkursy na najpiękniejszy ogródek kwiatowy, na pamiętnik, na „dzieło roku"... Ostatni z wymienionych staje się tradycyjną imprezą koszalińskiego śro dowiska plastycznego. Dowodem — aktualna wystawa w pawilonie Biura Wy staw Artystycznych co roku organizowana w roczni cę Rewolucji Październikowej. Ekspozycyjnie prze ładowana z czego zresztą — zważywszy liczbę prac i szczupłość miejsca — zarzutu stawiać nie należy. Zgromadzono na niej prawie 90 prac z zakresu malarstwa, grafiki, rzeźby, a nawet tkaniny — co świad czy o pojawieniu się w na szym, coraz liczniejszym środowisku plastycznym artysty. o nowych możliwościach warsztatowych. W konkursowych szrankach znalazł się co drugi plastyk koszaliński. Szczególnym, zainteresowaniem cieszy się impreza pośróS zamieszkałych poza Kosza linem, zwłaszcza zaś w Słupsku i Kołobrzegu. Rejestr autorów uległ niewielkim zmianom, w porównaniu z rokiem ubiegłym. Czyżby zawodził ruch konkursowej pałeczki...? Miłośnikom sztuki, nawet przypadkowym widzom. wystawa nie sprawi, niespodzianek. Pierwsi stwierdzić bedą mogli. że mim,o osieckich kontaktów znajdujemy się na peryferiach artystycznych poszukiwań. Drudzy, bez większego chyba kłopotu, przełkną pigułkę nowoczesności, w postaci kilku propozycji, nie sugerujących okręconych treści tematycznych, znajd,ujac hit fabuły w obrazach figura-tywnych. Dominuje malar stwo, wywodzące się z trm dycji takich przede wszyst kim kierunków, jak realizm. koloryzm. sur-realizm. Kompilujące podejście zaważyło ujemnie na wartości wielu prac. Są też przykłady malarstwa, mającego wyraźne cechy szkolnego studium na zadany temat. Chodzi tu naj częściej o prace autorów, którzy niedawno opuścili uczelnie. Są prace, pozornie nowoczesne, stwarzają ce iluzję powinowactwa z aktualną tendencją w sztu ce, przy pomocy pracowicie przemyślanych pozorów i szczegółów, których skrupulatnym dopełnieniem są modne nazwy powiedzmy „obiekt X X" Iść śladami innych, to czasem gorzej, niż wytyczać własne ścieżki. Pochwały godni są ci, a jest takich prac na wystawie też sporo, którzy zdołali powie dzieć nam choćby tyle, że kamień jest twardy, a woda przeźroczysta. Bez dzieł takich nie byłoby w plastyce dzieł wielkich. Byłoby nietaktem wdawać si.ę w tej chwili w indywidualne oceny, skoro nie ogłoszono jeszcze se-dziowskiego werdyktu. Można jednak zastanowić sie - nad tym,-~cs& ^aktualna wystawa jest dla naszego środowiska reprezentatywna. czy prezentowane prace sprostają próbie. jaką narzuca konfrontacja arty styczna i konfrontacja mię dzy odbiorcą, a dziełem, czy wyłoni sie nie tylko konkursowe, ale faktyczne dzieło roku. W pawilonie przy Piastowskiej eksponuje swoje prace 27 koszalińskich plastyków. Środowisko liczy prawie 60 osób. Niektórzy z różnych voux>dów nie wzięli udziału w wystawie i w konkursie, niektórzy go wręcz zignorowali. Być może mieliby nam coś do powiedzenia, ale — nieobecni się nie liczą. MELANIA GRUDNIEWSKA KTSK no 25-lecie Rok pracy kulturalno-oświatowej w Koszalińskim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym zainaugurowany został w salach „Zachęty" prezentacją społeczeństwu stolicy dorobku plenerów w Osiekach. Retrospektywna wystawa wzbudziła duże zainteresowanie środowisk plastyków i teoretyków sztuki i uzyskała przychylne opinie krytyków. Wydarzenie to przyczyniło się na pewno do podkreślenia osiągnięć kulturalnych naszego województwa. Plenery plastyki w Osiekach zdobyły sobie swoim zasięgiem i wynikami rangę imprezy o znaczeniu ogólnokrajowym. Działalność kulturalna w Koszalińskiem sprowadza się nie tylko do pracy w świetli- rym nasi działacze wymienili doświadczenia z działaczami z innych regionów kraju, zainteresowało się kierownictwo Ministerstwa Kultury i Sztuki. Dowodem było uczestnictwo w sympozjum wiceministra Zygmunta Garsteckiego. We wrześniu, z okazji 30. rocznicy najazdu hitlerowskiego na Polskę, Ośrodek Badań Naukowych przy KTSK, wspólnie z Zarządem Okręgowym ZBoWiD i Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich zorganizował sesję popularnonaukowa-oodczas której wygłoszono dwa referaty: „Pomorze Zachodnie jako baza militarna hitlerowskiej agresji na Polskę w roku 1939" (dr A. Czar-nik) oraz „Polacy w obozach jenieckich na W listopadzie mija 300 lat od ważnej fundacji — budowy oi ganów w Kamieniu Pomorskim. 15 listopada br. o godz. 18.4 Wydział Kultury Prez. Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szcze cinie, wojewódzki konserwator zabytków w Szczecinie, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku i Szczecińskie Towarzystwo Muzyczne im. Wieniawskiego, pragnąc przypomnieć osobę fun datora księcia Ernesta Bogusława de Croy, organizują w Zam ku Książąt Pomorskich, w Sali Rycerskiej — uroczysty wieczór i koncert muzyki barokowej. Udział w nim weźmie, szczególnie interesujący się archiwum i znaleziskami kamieńskimi — profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu — prof. dr Gwidon Chmarzyński oraz zespół STM im. H. Wieniawskiego *— „Camerata Szczecińska", która wykona utwory Jarssębskiego, - Purcella, J. L. Bacha, Albinoniego i nieznane-go polskiego kompozytora XVH1 w, ^ cach czy domach kultury. Obejmuje także ini- Pomorzu Zachodnim w latach II wojny świa- cjatywy przeradzające się w imprezy ogólno- towej" (red. Gracjan Bojar-Fiiałkowski). krajowe jak np. Festiwal Pianistyki Polskiej Pracownie specjalistyczne OBN wznowi' w Słupsku, którego współorganizatorem jest pracę organizując między innymi seminaria Słupskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, naukowe. Historycy dyskutowali na temat: Tegoroczny FPP zgromadził wybitnych piani- „Polska ludność rodzima PomoTza Zachodnie- stów i krytyków muzycznych. Jakkolwiek go w okresie hitlerowskiej agresji na Polskę plenery i festiwale przyczyniają się do po- 1939 r.". Geografowie w dniach 27 i 28 wrześ- pularyzacji muzyki i plastyki wśród mieszkańców województwa, to jednak działacze KTSK muszą zwiększać jeszcze wysiłki celem spopularyzowania obu imprez i zbliżenia ich do odbiorców.. Nie jest to oczywiście sprawą łatwą. Jedną ze skutecznych form w tej mierze jest szersza ekspozycja prac malarskich czy też organizacja koncertów wybitnych pianistów — uczestników FPP w ośrodkach powiatowych. KTSK ma do odnotowania na swoim koncie również i inne ciekawe imprezy we wrześniu. 11—12 września Słupsk gościł przedstawicieli regionalnych i lokalnych stowarzysz nia odbyli wycieczkę naukową w województwie koszalińskim, której celem było zapoznanie się z ważniejszymi formami geomorfologicznymi oraz zwiedzenie niektórych zakładów produkcyjnych i ośrodków turystycznych. Kierownikiem naukowym wycieczki był doc. dr Jerzy Szukalski. Z nowym rokiem kulturalno-ołwiatcwym kontynuujemy akcję pn. „KTSK w naszym mieście". Celem tej akcji jest szersze wyjście naszego Towarzystwa w teren, objęcie pracą nowych środowisk. Hasło to spotkało si^ z przychylnym przyjęciem. Zorganizowaliśmy nasze placówki w Krajence, Połczynie-Zdroju, kulturalnych w kraju. Spotkaniem tym na któ Czaplinku oraz Ustce, Nasze oddziały i khib% nr 305 5343) ■Str. 7 PRZECIĘTNY mieszka niec naszego kraju wie, że Republika Po łudniowej Airyki jest państwem, w- którym rządzą biali rasiści, w którym ludność czarna i kolorowa jest pozbawiona wszelkich praw. Wydaje się jednak, że wiedza o tym państwie, jego powsuamu, historii, o wewnętrzny c n stosunkach w nim panującycn jest niedostateczna i barazo irag mentaryczna. 1 cuauigo też nie zawsze rozumiem^, dlaczego np. swiaiowa opinia pubnczna, czy tez Organizacja Naroaow'Zjednoczonych potępia poiityKę apartheidu oraz dlaczego protesty te są bezowocne. Z tym większym więc uznaniem ounoiowac naiezy inicjatywę Wydawnictwa Powszecnnego, Kćore w ramach znanej, popularnej serii „Omega" wydaio ksiąz kę Łi uesi-a &Kaisiaeg pełne przygód życie* żal mi brody, którą zapuści- Lecz życie po którym nie zos łem do roli z woli reżysera a taje nic. I film jest dla mnie żyserskiej A. Batałowa, t© musiałem zgolić z woli innego taką właśnie kobietą. Czaru- najlepszy dowód, dodam na — do drugiego filmu. Uwa- 33c3 — *ecz do czasu. marginesie, że w filmie akto żam, że było mi w niej do Proszę jeszcze Aleksego Ba rowi — Batałowowi polecił... twarzy. tałowa, by opowiedział o naj chodzić osobiście na linie, bez Jest w „Żywym trupie" dłu nowszym rozdziale swej bio- żadnego dublera i kombinowa ga sekwencja słuchania przez grafii artystycznej — zajął nych zdjęć... Fiedię Protasowa cygańskich się on reżyserią filmową. Na- — Pozostaje więc nam cze- pieśni. To skupienie i oczaro- kręcił „Szynel" według Gogo- kać, aż ten film pojawi się wanie muzyką nie jest „za- la. Jego autorstwa i z jego na naszych ekranach, żeby grane" — tak samo prosi A udziałem jest ekranizacja baś osobiście ocenić, na ile spraw leksy Batałow Piotra Glebo- ni Jurija Oleszy „Trzech gru dziła się ta koncepcja. A kon wa o śpiewanie. Piotr Gle- basów". tynuując wywiad... bow już trzeci tydzień podró- — Starałem się, by nie by- — Wywiady — przerywa żuje po Polsce i w którymś z ła to tylko „bajka dla dzieci", mi Aleksy Batałow — zawsze miast podarowano mu minia- by głębszy sens opowieści roz mnie peszą. Chociaż sam by- turową gitarę. To nic, że trud grywającej się w cyrku od- łem kiedyś dziennikarzem l no nastroić, byle wziąć akord., dać przez najzupełniej reali- wiem jak niesłodki to chleb. I choć pieśni znane przecież styczne sceny i wydarzenia. Ale zawsze proszę o dostar- na pamięć — warto posłu- Fantastyka do kwadratu — a czenie mi pytań, a odpowie- chać w skupieniu, odprężyć tak byłoby chyba w wyniku dzi piszę sam. się przy nich. Nie wiem, kto połączenia wymyślonych, fan- Nie udało mi się jednak ich słucha. Protasow? Bata- tastycznych dekoracji i niere- wyręczyć w pisaniu panem łow? alności sztuki filmowej — nie Batałowem. Piotr Glebow za- — W ogóle staram się jak odpowiadała mi zupełnie. czął stroić gitarę.. najrzadziej występować w ki Jak dalece dążenie do renie. Jestem zdania, że aktor- alizmu towarzyszyło pracy re S. ZAJKOWSKA AZWISKO Lwa Tołstoja nie bez słuszności kojarzy się czytelnikom ca lego świata z tomami wspaniałej prozy. Choć i jego utwory dramatyczne: „Potęga ciem ności", „Płody edukacji" — a przede wszystkim „Ży wy trup" obeszły też sceny całego świata, a szczególnym rozgłosem, poza ojczyzną pisarza cieszyły się we Francji i... w Polsce. Przeniesieniem na e-kran „ŻYWEGO TRUPA", dramatu wziętego z kronik sądowych, zajął się Włodzimierz Wiengierow. Tworzywo teatralne daje o sobie czasami znać w kinie, choć dialogi są rozbudowane, choć akcja przeno si się swobodnie i płynnie skupiają obecnie sporo działaczy kulturalnych w tych miejscowościach, przyczyniają się do dalszego ożywienia kulturalnego środowisk. Do najbardziej rozpowszechnionych form działania zaliczyć można spotkania autorskie, prelekcje, dyskusje, seminaria, a także organizacja imprez kulturalnych, poświęconych kultywowaniu .miejscowych tradycji. Np. w Połczynie historycy skupieni w. Połczyńskim Towarzystwie Siołeczno-KultuTal-nym zorganizowali między innymi uroczystości poświęcone wyzwoleniu regionu. Odbyło się także spotkanie pierwszych obywateli, którzy przybyli do Połczyna po wojnie. W Krajence powstało ognisko plastyczne amatorów, kilka osób zbiera materiały historyczne do dziejów mikroregionu. W listopadzie rozpoczęły działalność studia wiedzy o regionie, w Szczecinku i Miastku. Zadaniem ich jest popularyzacja wiedzy o regionie oraz włączenie do pracy badawczej miejscowych historyków, ekonomistów i innych osób. Dokonana zostanie próba syntezy faktów z przeszłości ze szczególnym uwzględnieniem ukazania tradycji polskich oraz związków z Macierzą, jak również pokazanie zmian dokonanych na przestrzeni ostatniego 25-leeia w dziedzinie społecznej, gospodarczej i kulturalnej. Studia będą odbywały się raz w miesiącu z udziałem nauczycieli, bibliotekarzy, działaczy kulturalnych wykładowców szkolenia partyjnego i innych. W czasie każdego zebrania będzie wygłoszony referat stanowiący kanwę dyskusji. Przewiduje się między innymi podjęcie takich tematów, jak najdawniejsze dzieje regionu w najnowszych badaniach archeologicznych, metody germanizacji tych terenów, przesłanki powrotu Pomorza Zachodniego do Polski oraz tematów obejmujących współczesną problematykę ekonomiczną i społeczno-kulturalną. Jednocześnie zaawansowane są przygotowania do powołania w najbliższym czasie trzech oddziałów KTSK: w Białogardzie, Miastku i Szczecinku. Stoimy w przededniu obchodów doniosłej! rocznicy 25-lecia powrotu Polski na ziemię zachodnio-pomorską. W klubach i oddziałach KTSK przewiduje się rożnorodne iormy Gziałania. Wymienić można sympozja, spotkania z pionierami osadnictwa, wycieczki do miejsc uświęconych walkami, prelekcje, odczyty. Do programu obchodów 25-lecia powrotu Pomorza Zachodniego dp Macierzy włączył się także Ośrodek Badań Naukowych, który między innymi przygotowuje sesję naukową, ukazującą związki Pomorza Zachodniego z Polską na przestrzeni wieków oraz osiągnięcia gospodarcze, polityczne i kulturalne Ziemi Koszalińskiej w ćwierćwieczu władzy ludowej. W druku znajduje się między innymi monografia województwa i monografie powiatów Szczecinka i Miastka, specjalny numer jubileuszowy nowego wydawnictwa „Materiały i Studia" oraz szereg artykułów poświęconych wybranym zagadnieniom naszego regionu z dziedziny socjologii, geogra-ficzno-ekonomicznej oraz historycznej!. Wszystkie te zadania uzupełnione na pewno będą lokalnymi inicjatywami działaczy kultury skupiających się w Towarzystwie. tngr KLEMENS CIEŚLAK KTSK na 25 - lecie w różne miejsca, plenery i wnętrza. Ale o tej „teatralności" można zapomnieć, patrząc na znakomitą grę aktorską, śledząc rozwijający się tok fabuły i podskórny nurt wymo wy ideowej — tego silnego oskarżenia, które rzucił Tołstoj wygodnemu, bur-żuazyjnemu stylowi myślę nia, życic* odczuwania. Fiodor Protdsow porzuca ustabilizowane życie, dom, rodzinę. Znieść nie może przymusu i obłudy, wewnętrznej pustki i wsty du, jaki ogarnia go na myśl o życiu bez s\ev.su i celu. Za jedną minutę odczuwania pełni życia, za prawdę i prostotę oddaje pozory szacunku i pozory szczęścia. Alkohol, cygańskie pieśni i szczera bezin-teresouma miłość Cyganki to vńęcej niż błagania żony i nienawiść teściowej. By jednak żonie ułatwić życie, by mogła wyjść powtórnie za mąż — a przed byłą żoną „żywego męża", choć legalnie rozwiedzioną i legalnie wychodzącą dru gi raz za mąż zamknięte byłoby tzw. „porządne towarzystwo" — Protasow ma zamiar popełnić samobójstwo. Pozorowane »Praw da wychodzi na jaw. Ka-reninowic, była żona Protasowa Liza i jej obecny mąż stają przed sądem pod zarzutem bigamii. W najgorszym razie zsyłka na Syberię, w najlepszym — okres cerkiewnej pokuty. Ale i w jednym i w drugim przypadku Liza będzie musiała do Protasowa poiorócić. By ten tragiczny węzeł rozplątać, Protasow popełnia samobójstwo. Komentatorzy Tołstoja wykazują, że Protasow, ten „typowy tólstojowiec" wybiera bierną drogę nie-sprzeciuńania się złu. Tak, tragedia kończy się klęską Protasowa i jego poniżającą śmiercią. Ale wrażenie, jakie wywiera film i gra aktorów to coś więcej, niż tylko „muzealne" ożywienie tekstu sprzed 69 t\: coś więcej, niż — przepysz ny zresztą i sugestywny — obraz fin de siecle'owej Rosji. Nie da się interpretacji postaci Protasowa w wykonaniu Aleksego Bata- łow a sprowadzić do etykietki „typowego tołstojów ca". Filozoficzne poglądy mędrca z Jasnej Polany są dla nas w tej chwili po większej części niezrozumiałe i ortodoksyjne. Protasow — Batałow to jeszcze jeden z grupy szarpanych ludzkimi namiętnościami i ludzkimi sprzecznościami bohaterów, których rosyjska powieść wprowadziła w świadomość czytelników na całym świecie. „Zbyt słaby by walczijć" — jak sam mówi a jednak dość s\lny na to, by nie poddać się kanonom „dobrego tomu", by wybrać sposób życia, jaki mu odpowiada. W jego cierpieniach i wahaniach pulsuje żywa krew, uczucia człowieka, jego na miętności i pasje. Wielkie wrażenie wywar la na mnie także Ałła De-midowa, jedna z nij ciekaw szych aktorek radzieckich w roli Lizy Protestowej. W jej interpretacji nie ma pójścia na łatwiznę, trwania przy Protasowie ze względu na lojalność dobrej żony. Nie, ona go naprawdę kochała, nie rozumiejąc i nie umiejąc dać mu szczęścia. Ale cierpiała i męczyła się, spokojne małżeńskie szczęście z ,nor malnie" kochającym Kare-ninem było bardziej rozpaczliwe niż tragiczne próby ściągnięcia z powrotem do domu Protasowa. Gra aktorów pogłębia dramat, nadaje mu żywość i plastyczność, dopowiada to, co w tekście niejasne lub przestarzałe. W trakcie projekcji „Żywego trupa" w koszaliń- skim kinie „Adria" przed salą wypełnioną młodzieżą pojawił się żywy bohater filmu. Tak nawet „w kinie", symbolu wszechstron nych możliwości zdarza się nieczęsto. Aleksy Batałow życzył młodej publiczności na swoim filmie, by jej się nigdy w życiu nie zdarzały tak smutne i ponure sprawy, jakie przydarzyły się bohaterom „Żywego trupa". Zastanowiłam się — czym może być dla nas dzisiaj problematyka toł-stojowskiego dzieła. Inne obowiązują nas normy prawne i w innym społeczeństwie żyjemy. Ale kryteria szlachetności, prawdy, prostoty, ale walka z obłudą i zakłamaniem są przecież sprawami wiecznymi i — ludzkimi. Za tę znajomość z ludzkimi uczuciami i myślami możemy być autorom filmu wdzięczni. „Żywy trup" siłą rzeczy nasuwa chęć porównania go z innymi ekranizacjami klasyki, jakie zobaczyliśmy podczas Dni Filmu Radzieckiego — z „Braćm Karamazow" i „Wojną pokojem". Jest inny od nich w założeniu — tamte są pomyślanymi z rozmachem panoramami, ten film skupia się na kameralnym dramacie psycholo gicznym z indywidualnym bohaterem,. Ale wszystkie te trzy filmy wyrastają z tego samego pnia: z pietyzmu, szacunku. miłości jaką żywią Rosjanie do swej wielkiej literatury. MARTA Str. 8 iGŁrOS nr 305 (5348) mszsmziai ® Nowy radziecki samochód sobowy wołga gaz 24 budzi >/ Związku Radzieckim powszechne zainteresowanie. Samochód posiada nowoczesną 'sylwetkę, komfortowe wyposażenie wnętrza oraz wiele usprawnień technicznych, w c-orównanhi oczywiście z ,vołgą, znaną w naszym kraju. .Niowe wołgi gaz 24 od niedawna pojawiły się także na utl-:ach Większych radzieckich niast w charakterze... ta-i sówek. • Koszaliński Motozbyt u- ruchomił ostatnio nową stację., diagnostyczną, placówkę bardzo potrzebną w naszym mieście. Stacja jest wyposażona w nowoczesne urządzenia, będzie więc z pewnością odwiedzana przez zmotoryzowanych koszalinian. • Węgry znane są w świecie z produkcji autobusów. Ikarusy kursują po wszystkich niemal drogach świata. Obecnie Węgrzy przystąpili do produkcji nowego autobusu —, ikarusa 252. Wóz zachowuje sylwetkę dotychczasowego, istotne natomiast zmiany zostaja wprowadzone do silnika. Będzie on sześeio-cylindrowy o mocy 192 KM (przewiduje się autobusy, których silniki będa o mocy nieco mniejszej). Silnik ten jest wytwarzany na licencji zacho-dmoniemieckiej firmy MAN. Jak wynika z informacii prasowych. ikarusem 252 interesują się także polskie biura turystyczne. • Wioski koncern Fiat wchłonął kolejna konkuren- cyjną znaną firmę samochodową. a mianowicie „Lancię". W ten sposób liczba pracowników u „Fiata" zwiększyła się o 11 tys. osób, a koncern jest prawdziwą potęgą samochodową na naszym kontynencie. Firma „Lancia" została założona w 1928 roku. Jej samochody charakteryzowały się niezwykle elegancką sylwetką, zaliczane były do wozów luksusowych. Z taśm produkcyjnych fabryki schodziło rocznie średnio 130 tysięcy samochodów marki „Lancia Fa bryka była jednak deficytowa i jej właściciele postanowili ją sprzedać. • Szybko rozwija motoryzacja na Węgrzech. Z roku na rok zwiększa się liczba także prywatnych samochodów. Dwa lata temu. było ich już ponad 150 tysięcy sztuk. Węgrzy, jak wiadomo, sami nie produkują wozów osobowych, wszystkie więc samochody osobowe pochodzą z importu. Na drogach węgierskich. bardzo dobrych, spotyka się już także polskie fiaty 125 P. Węgrzy chwalą sobie nasze samochody. Według ich zamierzeń, liczba samochodów prywatnych wyniesie w roku przyszłym już 200 tys. sztuk, a w roku 1980. .. ponad 700 tysięcy! • Na tegorocznej wystawie samochodowej we Frankfurcie nad Menem firma Opel zademonstrowała nowy wóz, który określony został jako wizja firmy samochodu osobowego lat siedemdziesiątych. Wóz był reklamowany jako . . ..marzenie na Czterech kolkach". Był to, oczywiście, wóz doświadczalny o bardzo ciekawej sylwetce. Wysokość — 1,1 rn, wyposażony w silnik 8-cylindrowy w układzie wi-dlastym o pojemności 5,4 1 i mocy... 230 KM, ..Marzenie na czterech kółkach" jest wou zem dwuosobowym — luksusowym, poshda składaną kierownicę, siedzenia pokryte' skórą, pasy bezpieczeństwa, dźwignię z automatyczną skrzynią biegów oraz urządzenia klimatyzacyjne. ItZEfcB A LUDÓW \ 19 grudnia br- Poczta Polaka wprowadzi do obiegu, o-atnią w tym rokus serię skła-fc : ającą się z 8 znaczków pocztowych, przedstawiających pol ką rzeźbę ludową. Na po-czególnych znaczkach przed-stawiono 4 rzeźby nieznanych "wóreów z XIX w. oraz 4 współczesne rzeźby ludowe: 20 gr — „Anioł". 40 gr ---.agment rzeźby ..Frasobliwy", 0 gr —..Frasobliwy", 2 zł — . Niewiasta płacząca", 2.50 zł -..Adam i Ewa" F. Czajkow- skiego, 3,40 zł — „Dziewczyna z ptakami" L- Kudły, 5,50 zł -ł 1,50 zł — „Chór" A. Ze-gadły, 7 vźł + 1,50 zł — „Kataryniarz" Z. Skrętowicza. Do.-płata do znaczków przeznaczona jest dla PZF. Znaczki projektował arfysta-grafik S. Małecki. Nakład od 1.1 do 5,5 min sztuk każdej wartości. „RUCH ROBOTNICZY** Przy Zarządzie krakowskiego Oddziału PZF powstał w tym roku ogólnopolski klub zainteresowań „Ruch robotniczy", grupujący zbieraczy zainteresowanych tematami: historia ruchu robotniczego. Le-rtin, PZPR. budowle socjalizmu itp. Członkiem klubu może zostać każdy zrzeszony filatelista, po złożeniu odpowiedniej deklaracji. Warto podkreślić, że w tym roku powstał w Krakowie także klub „Cracoviana", grupujący zbieraczy, interesujących się tematem ..Kraków i Ziemia Krakowska"- SPOTKANIA W KLUBIE TPPR Począwszy od poniedziałku. 17 lis top a d a, có ty godni o we spotkania wymienne koszalińskich filatelistów odbywać s.;ę będą ponownie w klubie TPPR przy ul. Zwycięstwa w godz. od 17 do 20. NOWOŚCI ZAGRANICZNE NRD wydała znaczek z okazji Targów Jesiennych w Lipsku, z symbolem' różnych wzorów wystawowych. W Bułgarii uka-ały się dTtra znaczki, upamiętniające 110. rocznicę zgonu Konstantego Cyryla. W Awpszłv o-biegu dwa znaczki, poświęcone łączności satelitarne i. Grenada wyd°ła d -uświęć znaczków z serii ..Lud-ie na Księżycu". Wydano również blok ?narżlt'.wy. W NRF ukazał s:e okolicznościowy maczek z ^kazii wystawy radiowej w St-it^g^^cie- W Belgii we-złv do obiegu trzy znaczki z dopłatą na cele ochrony zabytków kultury, z reprodukcjami zabytkowych gobelinów. ZSRR wydał pięć znaczków z okazji 125-lecia urodzin artysty-malarza I. E. Rcpina z reprodukcją jego obrazów- W USA ukazał się znaczek poświęcony 100-leciu piłki nożnej na uniwersytetach. W Hoianaii wszedł do obiegu znaczek, upamiętniający 500-lecie urodzin Erazma De-sideriusa (Erazma z Rotterdamu) z jego podobizną. Luksemburg wydał dwa znaczki z reprodukcjami krajobrazów. Na Kubie ukazały się trzy znaczki, poświęcone radiu i telewizji. Przedstawiono na nich kamery, wieżę i aparaturę telewizyjną. W Berlinie zachodnim we-slly do obiegu cztery znaczki z dopłatą na cele dobroczynne. Zamieszczono na nich reprodukcje figurek cynowych, znajdujących się w muzeach niemieckich. PRZEDSIĘBIORSTWO 4 budownictwa ROLNICZEGO A W bytowie, ul. PRZEMYSŁOWA NR 2 T ogłasza NABÓR do OCHOTNICZEGO HUFCA PRACY 9-MIESIĘCZNEGO DOCHODZĄCEGO dla młodzieży z terenu BYTOWA i pobliskich okolic z dogodnym dojazdem do Bytowa. warunki przyjęcia: — ukończone 17 lat, — ukończone przynajmniej 7 klas szkoły podstawowej — dobry stan zdrowia •— pisemna zgoda rodziców. Kandydaci w okresie pobytu w OHP otrzymują wynagrodzenie w wysokości 600 zł, odpłatne umundurowanie, uzupełniają wykształcenie w zakresie szkoły podstawowej i przyuczają się do zawodów; * MURARZ-TYNKARZ + EETONIARZ-ZBROJARZ Po zakończeniu szkolenia w OHP Przedsiębiorstwo gwarantuje stałe zatrudnienie przy pracach akordowych. A Warunkiem rozpoczęcia pracy Hufca jest zgłoszenie f się co najmniej 30 kandydatów Kandydaci winni ZGŁASZAĆ SIĘ w Urzędzie Po- f wiatowym ZMS w Bytowie, przy ul. Armii Ludo- 4 wej 3, tel. 345, od godz. 9, do DNIA 30 LISTOPADA a 1969 R. K-3436-0 J We współzawpdnictwie kin czasie trwania Vii fest iwa u Filmów Radzieckich zwy-ziylo kino „Nowa Huta" w .osza Linie przed ,,Albatro-rn" w Bytowie i „Delfinem" . Ustce. * Biblioteka Miejska w Ko-alinie otrzymała nowy lokal / zy placu Stalina 4. * Państioowy Teatr Współ-zesny ze Szczecina wystawia województwie komedio-jor ? Skowrońskiego i Słotwin-zicgo „Imieniny pana dyrek- ,ra". * Kina wyświetlają: „Nowa uia" w Kosialinie — rtct-yTAirnmi Kłos Koszalinsh przed 15 laty donosii: 15 listopada 1954 r. „Pościg". „Polonia" w Słupsku „Pod gwiazdą frygij-ska„Wybrzeże" w Kołobrze gu —- „W Teatrze Satyryków" * W spotkaniu bokserskim o mistrzostwo kla&y r ałe;ja zwyc. Wojska Polskiego Z. nej, ogr6d Kryftyna Hryniuk, Ry n arze w o, Krótka », woj. Bydgoszcz. G-4333 SPRZEDAM budynki gospodarcze G-42:n WTDZrERZAWli; małe gospodarstwo i budynkami koło Gdyni. Kazimierz Kałowy, Rumia, Grunwal wraz z domem, zelektryfikowane z 'd*~"l3 dow Weiherowó 1? Via Wa ttzKa 13» Pow* wejnerowo. Sportowe futro z królików o zajęcy. (FOTO-AR) ziemią do 15 ha. Adres: Bazyli Wa szelcsyk, Stęsaew ul. Ślusarska 5, pow. Poznań. G-4236 G-4235 KOREPETYCJI wg nowego progra POTRZEBNA pomoc domowa. Ko rau szkół średnich (matematyka, szahn, Armii Ciezwtmej U fizyka, chemia) udzieli m«r inż. Ko KOMUNIKAT W związku ze zbliżającym sie okresem zimowym i możliwością uszkodzeń przez mróz urządzeń wodociągowych w poszczególnych nieruchomościach MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO WODOCIĄGÓW I KANALIZACJI W KOSZALINIE przypomina, że w myśl obowiązujących przepisów zabezpieczenie ? utrzymanie w należytym str,nie urządzeń wodociągowych i Kanalizacyjnych należy do obowiązków uży t ko w nik ó w: wiascicieli lub osób działających w ich imieniu, przedsiębiorstw, instytucji oraz lokatorów poszczególnych nieruchomości. Użytkownicy, właściciele lub osoby w ich imieniu działające, przedsiębiorstwa. Instytucje oraz lokatorzy poszczególnych nieruchomości powinni przed nastaniem okresu zimowego: — zabezpieczyć pomieszczenia wodomierzowe przez naprawę uszkodzonych ścian, wstawienie brakujących drzwi i okien oraz odpowiednie ich uszczelnienie; — wodomierz zabezpieczyć w ten sposób, aby izolację cieplną można było łatwo usunąć dla odczytania jego stanu: — podwórzowe studzienki wodomierzowe gruntownie wyremontować, w szczególności założyć brakujące pokrywy; — przewody wodociągowe i kanalizacyjne, przechodzące przez kondygnacje nie ocieplone zaopatrzyć w odpowiednią izolację cieplną. W przypadku trudności założenia takiej izolacji należy przerwać dopływ wody do tej sieci oraz zdjąć zlewy, umywalki, Wanny, miski klozetowe a podejścia pod te urządzenia zakorkować; — w ustępach ogólnych należy doprowadzić do stanu używalności urządzenia ogrzewnicze. Podczas okresu zimowego: — nie dopuszczać do oblodzenia pokryw żeliwnych od zasuw, zaworów pożarowych (hydrantów) i studni rewizyjnych, kratek ściekowych itp. uzbrojenia ulicznej sieci wod.-kan., które znajdują się przed posesją na chodniku i połowie szerokości i jezdni; i — nie układać stert śniegu i lodu na wyżej wymienionym uzbrojeniu ulicznej ś sieci wod.-kan. ^ Poza tym wzvwa się wszystkich ODBIORCÓW korzystających % WODY a KOMUNALNE! do: p — niezwłocznego usuwania nieszczelności kranów, spłuczek i innych punktów ^ czerpania wody; a — uporządkowania pomieszczeń na wodomierze, zawory przelotowe, studzienki a lub rewizje kanalizacyjne; i — umiejscowienia znaków wskazujących zawory, wodomierze w celu sprawnego A ich użycia w przypadku uszkodzenia instalacji wewnętrznych. ^ Do winnych zaniedbania w'w wskazań stosowane będą środki wyszczególnione ^ w art. 15 ustawy z dn. 17 II 1960 r. o zaopatrywaniu ludności w wodę (Dz. U. nr 11, A Poz. 72). K-3412-0 \ GŁOS nr 305 (5342) UTSK zaprasza Akademia i wielki koncert w Słupsku W cłnhi 16 bm., w niedzielą, tryk — laureat IV Ogólnopol- o godz. 14 w sali teatralnej skiego Fesliwalu Piosenki Ra- przy ul- Jaracza 34 w Słupsku dzieckiej w Zielonej Górze, odbędzie się uroczysta akade- Organizatorami akademii są mia, poświęcona 25-leciu Pol- Ukraińskie i Litewskie Towa- ski Ludowej i 52* rocznicy Re- rzystwa Społeczno-Kulturalne. Karty wstępu można nabywać w zarządach miejskich UTSK i LTSK w Słupsku oraz w ZW UTSK w Koszalinie, (el) wolucji Październikowej. W części artystycznej wystąpią zespoły Ukraińskiej Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, a mianowicie: żeń- j ski zespół wokalny z Gdańska,! ____________. chór Szkoły Podstawowej ba.1 MUZYKA BAROKOWA T. Szewczenki z Białe gro Bora j ZAMKU oraz zespół wokalny ze Sławska. W koncercie wezmą m5ział również znani soliści scen zawodowych: W. Denysenko — solista Teatru Wielkiego w Warszawie, Olga Tabacznlk i Ludmiła Jarnuszkiewicz — solistki operowe ze Szczecina, A. Macihanowska-Fietras — solistka Teatru Muzycznego w Gdyni, A. Dlpczenko — pianista z Sopotu oraz E. Dymy- Szcsecińskie Towarzystwo Mttzy czne im. H. Wieniawskiego i dyrek cja Muzeum Pomorza Środkowego urządzają dzisiaj na Zamku w Słupsku prelekcję prof dra Gwido na Chmarzyńskiego pt. „Organy ka mieńskie" oraz koncert muzyki barokowej. W części muzycznej wieczoru wystąpi zespół łnsfcrumen tallistów — Camerata Szczecińska. Koncert zapowiadać będzie red. Zbigniew Pawlicki. Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązania krzyżówka nr 464 wy losowali: 1) Jan dzlobaratyk, złotów. «l Kolejowa 24; Z> Leon Kęska, Szczecinek. uJL Sienkiewicza 11 m Ł; 3) Bernard Krupski, Koszalin, vtL Powstańców Wlkp. 14 m 58; O Zo fła Laurem, Sławno, ul. Żeromskie go 35. 5) Darasuta Łopacka, Słupce, uL Solskiego 19 na 2. Obrady opiekunów społecznych CO - COZfE - KBEDY? 15 SOBOTA Leopolda ^TELEFONY n — mo &$ — Strat Pożarna. 59 — Pogotowie Ratunkowe. iDYiU KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 21, plac B®- ski, &d lat 16) panoramiczny, jowników PPR, 5 teL 50-7JL (rada. 12-30 — Chłopcy z fantazją od lat 7). GRANICA — sobota i niedziela — iPan Wołodyjowski (pol. od 1. 14). panoramiczny-. Seanse o godz. 17 i 19.15. FALA (Mielno) — Niefortunny dzień (radź., od lat 16) — pan. (sobota i niedziela). JUTRZENKA (Bobolice) — Sie dem nianiek (radz., od lat 14) (sobota i niedziela). ZORZA (Sianów) — Skok (pol- (sobova i niedziela). SŁUPSK Dyżuruje apteka nr przy *L A* Zawadzkiego 3, teL 41-80. gWWSF/tW* KOSZALIN MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Pradzieje Pornosa aioo kowego — czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków w godz. 10—16, w piątki od 11—I? a w *«e' dziele od 10—15. KAWIARNIA RATUSZOWA — Wystawa akwarel art. malarza z Katowic — Zygmunta Dudzika. Wystawa grafiki art plastyka Zdzi sława Beksińskiego * Sanoka. WDK — linoryty artysty plastyka Andrzeja Słowika, (kawiarnia WDK) Malarstwo Józefa Walkowskiego 8.15 Pios. dnia 8.19 Koncert 8.44 Koncert życzeń 9.00 Dla kl. III— IV (wychowanie muzyczne) 9.20 Konc. rozrywkowy 10.05 „Oni wal czyli za ojczyznę"' — fragm. pow. M. Szołochowa 10.25 Sceny chóralne z oper włoskich 10.50 „Lekarz przypomina" — pogadanka 11.00 Dla uczniów szkół średnich (wychowanie obywatelskie) 11.20 Konc. Orkiestry Mando1 inistow Rozgł. Łódzkiej 11.49 Rodzice a dziecko 12.25 Koncert z polonezem 12 45 Roln. kwadrans 13.00 Dla klasy III—IV (język polski) 12.20 Pieśni i tańce ludowe znad Wołgi 13.40 „Więcej, lepiej, taniej" 14.00 Zagadka literacka 14.30 Kon cert z nagrań Ork. PR i TV w Krakowie 15.05—16.00 Godzina dla dziewcząt i chłopców 16.10—18.50 Po południe z młodością 18.50 Muz. i Aktualn. 19.15 Dziś pytanie... wczoraj odpowiedź 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju 20.25 Piosenki żołnierskie 20 47 Kronika sportowa 21.00 „Program z dywa nikiem" 22^05 Rewia orkiestr i zespołów tanecznych 23.10 C. d. Rewii 0.10—3.00 Program nocny SŁUPSK MILENIUM — Winneton i Apana czi (jug. zach. niem. od L 11) pan. Seanse w sobotę i niedzielę o godz. 16, 18.15 i 20.30. Awangarda — sobota — godz. 22.30 — Topkapi (USA). Porauek — niedziela godz. 1LM z Warszawy. — Miasto nieujarzmione (pol.). POLONIA — Zemsta hajduków (rum. od lat 16) pan. PROGRAM H Seanse o godz. 13.45, 16 l«.15 i 20.3* Poranek — niedziela godz. 11.30 — 367 m oraz UKF 69,92 MHz Wyprawa odważnych (poL od L 7). GWARDIA — Ruchome piaski na dzień 15 bm. (sobota) (pol. od lat 16). Seanse 0 goaz. 17.30 i 28. . ze Świdwina (sala nr 20 I piętro). I tt-LłJJti WCŁ» — wystawa £i'aii*~ Dzisiaj, 15 bro., O godz- 9 W art. plastyka z Koszalina. sali konferencyjnej Prez. pawilon wystawowy bwa WRN w Koszalinie odbedzie nl* Piastowska 21 — Wystawa z oka- Godzzny nadziei (poL od L 14) * Koszalinie oaDęazie u. 5JU roczaley ReWolucji Pażdzier- Się spotkanie z grupą tereno- nikowej. Czynna codziennie od 12 OŁOWCZYCK USTKA DELFIN — Bnnt na „Bounty*® (USA od lat 14) pan. Seans o godz. 18. Angelika i król (frane. ad L 16) panoramiczny. Seanse w sobotę i niedzielę o go dżinie 16. Poranek: niedziela godz. 1z — i erzemy m LIGA W Koszalinie: GWAKDIA — POGOŃ (Barlinek) niedziela, godz. UJ LIGA JUNIORÓW W Słupcu: GśBYF — Wałcz (niedziela, godz. W). W Zkwleńcu: OLIMP — CA — niedziela, godz. »). Klasa A juniorów iy e*e odbędą «Lę w ni? OKCPA I MISTRZOSTWA OKRĘGU W GIMNASTYCE AKROBATYCZNEJ w sali Szkoły Podstawowej nr 6 w Szczecinku odbędą się 15—16 bm. mistrzostwa okręgu w gimnastyce ałnrobatycrnej. Początek zawodów w sobotę o godz. 15-30, a w niedzie ię o godz. UL, w siupstor: czAnam — bałttk l£LUB MPiK — Grafika Wojciecha Sawiłskiego — czynna cod za en nie w godz. 16—28. wych opiekunów społecznych, do 18, z wyjątkiem poniedziałków Celem spotkania jest omówię- " * ^ nie uwag i wniosfców na temat pracy opiekunów w rejonach. Ponadto wyróżniający się działacze otrzymają nagrody i odznaczenia, (el) STOLICA — Samotność we dwoje (pol. od lat 16) pan. Seanse o godz. 19. iałogard CT TTTKTir MUZEUM pomorza WEGO — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. W Zamku czynna również wystawa portretów Stanisława Ignacego Witkiewicza.. MŁYN ZAMKOWY — nieczynny. ___________ KLUB „EMPIK" przy ul. Zamen jjyCh przodków (radz. od L 14). hofa — „Grecja — mozaika bizantyjska" — reprodukcje z albumu UNESCO. ZAGRODA SŁOWIŃSKA W KLU KACH — czynna od godz. 16 do 1«. Wiad.: 4.30, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 9.30, 12.05, 14 00, 16.00, 22.00, 23.50. 5.00 Muzyka 5.40 Muzyka 6.00 Proponujemy,. informujemy przypominamy 6.4Ó Publicystyka międzynarodowa 6.50 Muz. i Aktualn. 7.15 Muzyka 7.50 Piosenka dnia 7.54 Muzyka 8.35 „Na wspólnym froncie" — aud dokumentalna 9.00 Konc. rozrywkowy 9.35 Kompozytorzy —- dzieciom 10.05 Gra zespół M. Janicza 1Q.25 „To i o-wo" — mag. literacko-muz. 11.25 Koncert chopinowski z nagrań Kiyoko Tanaki 12.25 J. Bizet: I Suita orkiestrowa „Arlezjanka" 12.40 „Panny z Jarosławia tańco wały boso" — aud. regionalna 13.00 Muzyka baletowa 13.40 Wizerunki 14.05 Big-beat z Wyspy 14.30 „Mały relaks", „Ptak" i in bałtyk — Anna Karen*»* (ra ne humoreski J. Afanasjewa 14.45 dziecki od lat 18). „Błękitna sztafeta" 15.00 „Ama- capitol — Zbrodniarz, który torskie zespoły przed ukradł zbrodnię. (poL od L 16) (poL GOŚCINO Ostatnie dni od lat 11). KARLINO — Cieni© zapomnla- KOŁOBRZEG PDK — Roeśpi (NRD od lat 14). zespoły przed mikrofonem" 15.25 Czytamy „Ruch Muzyczny" 15.50 O czym pisze prasa literacka 16.10 Koncert rozr. 16.43—18.20 W Warszawie i na Ma zowszu 18.20 „Widnokrąg" — ze świata nauki 19.00 „Echa dnia" 19.17 Z wizytą na Podhalu 19.30 „Matysiakowie" 20.00 Recital tygodnia 20.28 „Samo życie" 20.38 PIAST - Monsieur (franc. od 1. 14) Aud sL-muz 21.08 Przegląd fil- KOŁOBRZEG MUZEUM w Kolegiacie? Tradycje ore*a polskiego na Pomorza. ZAKŁAD PRZYRODOLECZNICZY „Osiągnięcia" w kosmonautyce. KLUB WSS „SPOŁEM", Odmie niec*': „Od Canaletta do Kolisie-wicza" — re p rod n keje malarstwa. KAWIARNIA „MORSKIE „OKO* WYBRZEŻE — Bokser (poL lat 14). POŁCZYN-ZDROJ GOPLANA — Czerwone i (pol od lat 14). PODHALE — Waleczni przecK. rzymskim legionom (rum. od L 14) mowy „Kamera" 21.23 Stare i no we rytmy taneczne 22.00 Z kraju i ze świata 22 27 Wiad. sport. 22.30 Język francuski 22.45 Radio-kabaret „Trzy po trzy". PROGRAM 10 LIM — GŁAZ Tychowo (godz. 14). W Białogardzie: ISKRA — GRANIT Świdwin (godz- 11). W Miastku: START — POŁOWIĄ Jastrowie (godz. nie podano). W Karlinie: SOKÓŁ — Kl/TKtt Darłowo (godz. 12). W Kępicach: LZS WIEKOWO. W Bobolicach: LZS POTĘGOWO. GRUPA II wa kjłw jKww. *.»m.u. <*-**■* s* n ?t a rn avi.^ m. r\ ę^iaa v» *V ł » »» w Koszalin (sobota, godz. 18, hala spor — „Festiwal Piosenki Żołnierskiej towa przy ul. Ogrodowej) — towa- 69*» — fotogramy j. Patana i „Po rzyskie spotkanie juniorów. aa UKF 63,92 MHZ Tańczymy przy dźwiękach orkiestr 22.05 Ogólnopolskie wiad. sport, i wyniki Toto-Lotka 2US Lokalne wiadomości sportowe 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką. PROGRAM III na UKF 69,92 MHz na dzień 16 bm. (niedziela) 14.05 Przeboje na start 14.20 re* ryskop 14.45 Francuska piosenka 15.05 „Miasto-marzenie" — opow. fantastyczno-naukowe 15.25 Zwie* rżenia prezentera 15.50 Historyjki obyczajowe w piosence 16.10 O, piękna Aido — aud. 16.30 Jazzo-v-v h?t>pen'n«?. 16.30 Przyjaciel — gawęda 17.00 Niedzielne rytmy 17.30 „Sokół maltański" — 1 ode. pow. D. Hammetta 17.40 MÓJ magnetofon 18.no Ekspresem prze* świat 18.05 Polonia śpiewa 18.2r Dżentelmeni żyja dłużej 18.35 Kronika zespołu ,,Novi" 19.00 Teatr PR: „Lew" — słuch. 19.2P Mini-ma* 19.50 „Zeszłego roku w Ciechocink\i" — wodewil 20.1fl Symfonie P. Czalkowskiego 20.55 Bal kapitański 21.25 Melodie * autografem S. Mikulskiego 21.S' Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22 08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.20 Wspomnienia i anegdoty 22.35 Firmowa mieszanka kabare towa 23.05 Muzyka nocą 23.50 Na dobranoc śpiewa zespół „Lps Chavales de Espana". IftISZALIIU na falach Średnich MM I ora? UKF 69. 22 MHl na dzień 15 bm. (sobota) 7.15 Serwis fnf. dla rybaków. 7.17 Ekspres poranny. 7.25 Głos ma gost>. pow. sławieńskiego. 16.10 Pio senka dnia i reklama. 18.15 Nas* program tygodnia. 16.20 Z cyklu ..Propozycje i wnioski" — „O fotelJ kach, pomysłach i kłopotach 7 transportem" fel. B. HorowSkieg© 1^.35 Muzvka dawnych salonów. 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża. J7.15 Rozmyślania orzy bachcTT" sera jskiej Fontannie Łez — rep. J. 2esław^kle0o. na dzień 18 bm. (niedziela). 8.43 Prezentujemy me!, kone. czeń na 7 grudnia. 9.00 Kosza!. rrrr maltośei literacko-mtrrycznę — aud. B. Horowskiego. 11.00 Konc życzeń. 11.35 „Dwie niezaradne ' ,1a" humoreska F. Stoctona w prze kładzie B. Horowskieffo. 22.25 Ko. srnlińskie wiad. siportowe i wynik1 Gryfa. FELEWIZJA W CzapHnkor: LECH — WIARZ Swiwczyna (godz. 12). W Świdwinie: SPÓJNIA — NOSC — Tuczno (godz. 12). W Kaliszu Pom. ZEŁGA Z BET — TĘCZA Biały Bór (gc — SPAJRTA Złotów Cgodz. 19). W Słupsku; GRYy — MKS ZNICZ KocszaMrn (godz. U). klasa A kobiet W Koszalinie: LICEUM MEDYCZ NE Koszalin — Si?ARTA Złotów (godz. 18). W Kołobrzegu: SN KOŁOBRZEG — DARZBOR Ib (godz. 1A£0). SIATKÓWKA liga międzywojewódzka MĘŻCZYŹNI W Kołobrzegu: WYBRZEZE — GRYF — Toruń (soobta. godz. 19.30). W Darłowie: KUTER — GRYF Słupsk (sobota, godz. 18). W Kołobrzegu. WYBRZEZE — GRYF Słupsk (niedziela godz. 10). W Darłowie: KUTER — GRYF To ruń (niedziela, godz, 10). liga okręgowa NIEDZIELA W Miastku: START — ZIELONI Sławno (godz. 15). W Szczecinku: LECH Czaplinek — AZS W.S.I. KOSZALIN (godz. 14) W Bytowie: BASZTA — KORAB Ustka (godz. 11). W Świdwinie: GRANIT — DARZ BÓR Szczecinek (godz. 16). SZCZFCTNEK MUZEUM — „Dzieje szczecineckieeo" Czynni? codziennie w godzinach 10—« wyjątkiem dni poświatecznych. ZŁOTOW MUZEUM — Histeria i etnografia 8mjnv lOotowstne)" Czynne w godz. 10-—1? * wvłatSciem dni noSwiatee»»*vch otatk* « eods 11—17. niedziela 10—1S. DARŁOWO MUZEUM w Darłowie — ekspozycja stała „Historia { przyrod? regionu" C*v-rme n eodz 10—IS w piątki — od 11—17. W dni po-świąteczne nieczynne. Ętebtr sobota 'koszalin btd — godz. ttJS — Krakowiacy i górale. USTKA btd — godz. lf — Gwałtu co stę dzieje. NIEDZIELA KOSZALIN BTD — godz. 17 — Gwałtu co się dzieje. SŁUPSK, BTD — godz* 15.30 — Przyjaciel wesoiego diabła- godz. 20 — Apetyt na czereśniey'przedstawienie zamknięte). BIAŁY BOR — Katastrofa (pol. od lat 16). BYTÓW PDK — Słofice obcego nieba (jog. od lat 16). 17.05 Muzyka na cenzurowanym 17.3o „Skandal w Clochemerle" — ode. pow. 17.40 Piosenki z „włos kiego buta" 18.00 Ekspresem przez świat 18.05 Przygoda z pio senką 13.20 Klub Grającego Kr;»z ka 19.00 Czytamy pamiętniki l?1-: Radiowe Studio Piosenki 19.45 Ten stary dobry jazz 20.00 Wieczór w „Hybrydach" 20.30 Rozmówki angielskie 20.45 Klub Grającego Krążka 21.00 Mikrorecital ALBATROS — Czekając na tycie G- Bearta 21.10 Krasnoludki są na świecie — magazyn 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.14 „Klub Pickwicka" — ode. pow. 22.45 W cygańskim taborze 23.00 Miniatury poetyckie 23.05 Wieczorne spotkanie z C. Francis 23.50 Melodie na dobranoc. PROGRAM I KLASA A Ib — KOT B-30S R-39 W SzczteoiTiku: DARZBOR GŁAZ Tychowo. W Połczynie: RELAKS — AZS — WSN Słupsk (godz. 11.30). W Słupsku: PIAST — OLIM Złocieniec (godz. 14.30). KLASA A KOBIET. W Słupsku: CZARNI — BAŁTYK Kosizalin (godz. ll). W Miastku: STATR — ZIELONI Sławno (godz. ll) . W Kołobrzegu: SN Ib KOŁOBRZEG — AZS — wsa* SSLUBSK — (an*r. od 1. 16). DARŁOWO — Pod argentyńskim słońcem fargent. od 1. 16). KĘPICE — Przygoda z piosenka fpol. od 1. 14). MIASTKO — Start (belg. od L 16) POLA NO w — Cierpkie wino (ra dziecki od lat 14). SŁaWNo — Sprawa honorowa (włos. od lat 16). # BARWICE — Nauczyciel % przed- 1322 m oraz UKF 66,17 MHj mieścia rang. od 1. 14). CZAPLINEK — Szósty lipca (radz od lat 14). CZARNE — Tlenublika Szldd fra dziecki od lat 16). CZŁUCHÓW — Sąsiedzi (pol od lat 76). DEBRZNO — Złodziej samochodów (radz. od lat 11). DRAWSKO — Polowanie na mu ehv (poi. od lat t8). KALISZ POM. — Dzied w którym wypłynął* ryba (grec. od lat 14). dzień 16 bm. (niedziela) 7.00, 8.00, 9.00, 23.00. 24.00, 13.05 1.00. wałcz btd — godz. 15 Całe tycie. SZCZECINEK PT»K — Porwanie dziewłc (rum. od ran. PPZYJA7;iSr — Kolumna TTpjana (mr»v od 14). ZŁOCIENIEC — ciedmiu braci Cervi (włos. od 1. W CZŁOPA — Molo (pol. od l. 16). JASTROWIE — Zazie w metro (franc. od lat 16). KRAJEVK A — Bohater naszych czasów (radz. do 1. 14)) Qc B ni o KOSZALIN MIROSŁAWIEC ISKRA — Dwie rywalki od lat IR). (radz. Wiad.: 6.00 16.00, 20.00. 2.00. 2.55 5.33 Muzyka 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.10 Kalend. Radiowy 7.30 Kapela F. Dzierżanow-skiego 8.20 „Samo życie" 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia 9.05 „Fala 56" 9.15 Radiowy Mag. Woj skowy 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym 10.20 Dozwolone do 18 lat 10.40 Śpiewają polskie zespoły regionalne 11.00 Rozgłośnia Harcerska 11.40 „Omnibusem po Edisonii" — mag. 12 15 Jarmark cudów 13.15 Nowości progr. III 14.00 Radiowy magazyn przebojów 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16.05 Przegl. wydarzeń międzynarodowych 16.20 Tentr PR — „Klucz do Berlina" 17.30 Melodie taneczne 18.05 Wyniki Toto-Lotka oraz gier liczbowych 18.05 Muz. taneczna 19.00 Kabarecik reklamowy 19.15 Przy muzyce o sporcie 20.10 ..O czym mówią w świecie" 20.25 Wiad. sport. 20.30 „Matysiakowie" 21.00 Gra Ork. Taneczna PR pod dyr. E. Czernego 21.30 Zespół „Dziewiątka" 22.00 Koncert Ork. PR GRUNWALD — Przygoda z pio- 23.10 Rytm i piosenka o.10—3.00 senką (pol. od 1. 14). TUCZNO — Rzeczpospolita babska (pol. od L 14). ADRIA — sobota i niedziela — Winnetou i Apanaczi (jug. zach. niem. od 1. 11) pan. Seanse o godz. 14, 16, 18 i 20. Sobota i niedziela godz. 22 — seans awangardowy — Cztery da-mv i as (franc.) pan. Poranek — niedziela srodz. 12 — Szkatuła pani Józefy (franc. od 1. 14) pan. WDK — sobota j niedziela — Słu chajcie bicia dzwonów (jug. od lat 14). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30 Poranki — niedziela — godz. ll i 13 — Wołga, Wołga (radz. od lat ll). ZACISZE — sobota i niedziela — W pełnym słońcu (franc. od 1. 18). Seanse o godz. 17.30 i 80. Niedziela — godz. 11 13, i 15 Winnetou m s. (jug. od 1. 11) pan. MUZA — sobota i niedziela — na dzień 15 bm. (sobota) Ryszard Lwie Serce i krzyżowcy (USA cd lat 14) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20, Poranki — niedziela — godz. li i 13 — Niezłomny Wiking (USA od lat ll) pan. AMUR — sobota — nieczynne. wałcz MEDUZA — Old Surehand (jug. od lat 11). PDK — Ostatni po Bogu (pol. od lat 14). TĘCZA — Morderca na zawołanie (NRD od lat 16). ZŁOTOW — M ejsce dla jednego (pol. cd 1. IG). M a ii i ra PROGRAM I 1322 m oraz UKF 66,17 MHz Wiad : 5,00, 6.00, 7.00, 8.00, 12.05, 15.00, 16.00, 18.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, >2.55. 10.00, 20.00, 5.05 Poranne Rozm. Roln. 5.25 Muzyka 6.10 Pięć minut o gospo- Niedziela — Na frontach wojny darce 6.15 Koncert 6.30 Język an domowej (radz. od 1. 14®. gielski 6.45 Kai. Radiowy 7.20 Seanse o godz. 17.30 i Program nocny z Krakowa. PROGRAM II 567 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 16 bm. (niedziela) wiad.- S 30. 9.30 T.30 8.3C 12 O* 17 00 1Q 00 oc 5.35 Muzyka 6.50 Muzyka 8.00 Moskwa z melodią i piosenką słu chaczom polskim 8.35 Radiooro-blemy 8.45 Polskie mel. ludowe 9.00 Koncert solistów 9.30 ..Natasza" — opow. J. Oleszy 9.40 Melodie filmowe 10.00 Rozmaitości muzyczne 10.30 Zespół Dziewic t ka" 11.00 Radiowa piosenka mie siąca 11.30 Turniej orkiestr 12.30 Poranek symf. — ork. PR i TV w Krakowie 13.30 „Podwieczorek przy mikrofonie" 15.00 Teatr dla dzieci — „Słuchowisko dla Edyt ki" 15.45 Niedzielne rendez-vous 16.00 Zespół Studio M-2 w repertuarze jazzowym 16.30 Koncert chopinowski 17 05 Warszawski Ty godnik Dźwiękowy 17.30 Rewia piosenek 18.03 Teatr Poezii — „Za dalą dal" — słuch. 18.45 Grają „Warszawscy Stompersi" 19.05 Wieczór z tańcem i piosenką Sportowcy wiejscy na start 7.35 20.00 Wieczór literacko-muzyczny |fSJUu Redakrta Jfrpofrirena — wiacaór s lutzu*". 2U$ na dzień 15 bm. (sobota) 8.25 „Byłam głupią dziewczyna" — film fab. prod. węg. 14.50 Program tygodnia 16 30 Program dnia 16.35 Dziennik TV 16.50 Dla młodych widzów: X tróimecz harcerski (z Katowic) 17.50 Nad Odrą i Bałtykiem 18.25 Koncert artystów meksy* kańskich — film rozrywkowy 18.40 Pegaz — przegl. kulturalny nod red. Jacka Fuksiewicra 19.20 Dobranoc 19.30 Monitor 20.20 Dzień sie budzi — program 7. evklu Te1evariete. Udria» biorą: M Ramette (Szwaicaria). Emilhenco (Monako), J. Borusie-wicz. M. Rodowicz. S. Borys, W, Kocoń. ALI-BABKI, zespół bale-towv i inni. 21.20 Dziennik TV i wiadomoścf sportowe 21.45 „Byłam głupią dziewczyna" — film fab. prod. węg. 23.14 Sprawozdanie z meczu hokeja na lodzie: LEGIA (Warszawa) — PODHALE (N. Targ). 23.55 Program na jutro PROGRAMY OŚWIATOWE 9.55 Dla szkó^: Geografia (M VII> — Syberia. 11.55 Dla szkół: Zoologia (kl. VII) — jamochłony 14.15 TV kurs rolniczr. Susz ziemniaczany w żywieniu zwierząt. TELEWIZJA na dzień 16 bm. (niedziela) 8 10 Program dnia 8.15 TV kurs rolniczy: Susz ziemniaczany w żywieniu zwierząt 8.50 Przvpomlnamy, radzimv 9.00 Nad Wołgą — film dokumentalny 9 20 Film fabularny 10 50 Kronika 50-lecia Kraju Rad lata 1954—56 11.30 Sniewalace drzewo 12.oo Dziennik TV 12.15 Reklama w piosence 12.25 Mecz niłki wodnej POL» SKA — S7WFC.TA (ze Szczecina) 13.20 Przemiany 14.00 Cecvlia — lekarka wiejska — film seryjny 14.30 T^atrz-"k dla nrzed^zkola-k*w _ 7ajęczv strach — bajki 15.15 Brat Jerzy — polski filra TV z serii „Przygody pana Michała". 15.45 Klub sześciu kontynentów 16.25 PKF 16.35 Film z serii „Bonanza" 17.30 Sprawozdanie z meczu ko*zvkówki mężczvzn o mistrz. I ligi: LEGIA (Warszawa) -• st.ask (Wrocław) 18 10 Śpiewnik domowy — Stanisława Moniuszki. Udział biorą soliści oraz chór i balet Łódzkie go nomu Kultury 18.50, Felieton literacki — przed kamerą Kazimierz Wyka 19.20 Dobranoc 19.30 Dziennik TV 20.05 Teatrzyk Ludwika Jerzego Kerna. Scenariusz: St. Grodzieńska. Wykonawcy: A. DvmszrSv r. 3 Ol kusznik, J. Sobieska, V' S+ebnicka, J. Traczykówna, M Czechowicz. M. Damięcki, A. Na? delii, St. Niwiński, J. Pietraszki* wicz I. Smiałowski oraz Ludwik Jerzy Kern. 21.00 „Daleki kraj" — film iab« prod. USA (western) 22.35 Magazyn sportowy 22^5 Pwam na Juta* , mJLSWN PIASTOWICZ Zaskoczeni żandarmi w liczbie dwunastu ?b nie usiłowali nawet bronić się. Rzucili na ziemię karany. Każdy z ni eh krzyczał ich bin unschuldig *). „Ju-?dw poleci! jedynie zdjąć im mundury i tylko w kaleso-ch puścił wolno. o wykonaniu zadania pluton, jak to było w zwyczaju nie i al się prosto do kwatery, lecz nocował w pobliskiej placce oddziału, oczekując na reakcję Niemców. Rano miała ?/ybyć „Danuta" z informacjami, czy wszystko jest w po-idku. Istotnie zjawiła się. gdy część partyzantów leżała 3zcze na sianie „Jawor" wstał wcześniej i mył się własne przy studni. On też spostrzegł ją pierwszy. — Jak się masz, Danusiu. Dzień dobry, — Od kiedy to jesteśmy na ty? — Od poprzedniego wcielenia — przekomarzał się «Ja-vor" — czy przyszłaś mnie odwiedzić? — Ciebie również. Jakbym przecież mogła zapomnieć o ajwiększym zalotniku w oddziale. Zanim jednak umówimy iię na randkę, powiedz mi, gdzie jest „Jurand". ,Jawor" wskazał jej sąsiednie zabudowanie. „Danuta" erowała się w tę stronę, w połowie drogi odwróciła się zcze i uśmiechnęła porozumiewawczo. — Niezła dziewczyna — pomyślał agent. Dobrze by by*o obyć jej przychylność. Dużo wie, może swobodnie poru- ć się bez wzbudzenia podejrzeń, a to w mojej sytuacji -le znaczy. Może być dla mnie bardzo użyteczna. Wiadomości, które przyniosła łączniczka były dobre. W oiicy nie było nieprzyjaciela i powrót zapowiadał się bez-cznie, tym bardziej, że Jfcegota" wzywał do natychmiasto o dołączenia do oddziału. ik się okazało, dowódca postanowił zreorganizować odlał w przewidywaniu większych akcji przeciwko okupan- towi. Wojaka ratdzlcckle najdowałr srfę już na Wołyniu. Ofensywa była sprawy najbliższych miesięcy. „£egota" u-znal za stosowne zintensyfikować akcje dywersyjne, które by paraliżowały niemieckie zaplecze frontowe. W tym celu utworzył dwa operacyjne plutony, każdy w sile 25 ludzi. Każdy z nich miał być samowystarczalny i zdolny do samodzielnych akcji przeciwko nieprzyjacielowi. Pluton dzielił się na 3 drużyny. Dowódcą jednego plutonu został mianowany „Jawor" w uznaniu wykazanej odwagi przy rozbrojeniu żandarmów koło Wohynia. Jednocześnie ,iako dowódca plutonu „Jawor" brał udział we wszystkich posiedzeniach sztabu „Żcgoty". W ten sposób agent miał z pierwszej ręki informacje o wszelkich przyszłych zamierzeniach oddziału. Wiedział więc, że na połowę kwietnia 1941 roku planowana jest wielka operacja siłami eaiego oddziału przeciwko garnizonowi r Jcmieckiemu stacjonującemu czasowo w Międzyrzeczu jako ochrona ważnej linii kolejowej Warszawa — Brześć: zaopatrującej walczące na froncie wschodnim oddziały hitlerowskie. Do wyznaczonej akcji pozostawało 20 dni czasu. Agent postanowił do tego nie dopuścić. Był pierwszy prawdziwie wiosenny dzień. „Jawor" oddalił się trochę poza teren kwatery by pooddychać świeżym, pachnącym żywicą powietrzem. Po przejściu kilkuset metrów spostrzegł ,,Danutę" siedzącą na pniu drzewa i wystawiającą twarz do marcowego słońca. Chciał niepostrzeżenie zajść od tyłu. ale usłyszała kroki — O, nie tak łatwo mnie podejść. Mam bardzo dobry słuch. — To cenna zaleta w naszej sytuacji. Zresztą masz nie tylko dobry słuch. Masz także piękne, jak len jasne włosy i urzekając®; oczy koloru chabrów i usta o barwie dojrzałych malin Jednym słowem prawdziwa leśna dziewczyna — mówiąc to usiadł obok niej na pniaku. JDanuta* mc nie odpowiedziała. — Wydaje mi się, że ostatnio mnie unikasz, dlaczego? — atakował dalej „Jawor". — Wydaje ci się tylko. Po prostu byłam bardzo zajęta. — Naprawdę mi się podobasz. Przypominasz mi trochę mają matkę. .Danuta" w milczeniu uścisnęła mu dłoń. Odwzajemnił uścisk, objął ramieniem i uczynił ruch jakby chciał ją pocałować. — Nie, nic trzefca — zerwafe sftę i mlt$am I mi uhl wini* otrzepała ręką spódnicę. Uśmiechnę!* się zalotnic i weto* oddaliła się w stronę obozu. Następnego dnia, gdy znowu znalazł się sam na Mm z „Danutą", zaryzykował. — Słuchaj. Mam brata w Lublinie. Jak wiesz, ma być niedługo akcja. Nie wszyscy z niej wrócą. Chciałem wysłać do brata łist. Ot, takie zwykłe rodzinne sprawy. Mam zakopanych trochę kosztowności w ziemi. Chcę, aby wiedział, gdzie to jest. giiyby mnie się coś przydarzyło. Oczywiście nie podaję, gdzie jestem. Zresztą możesz to przeczytać. Ty często jesteś w Ostronie, w Lubartowie. Wrzuć to do skrzyń ki. Dobrze? — Daj. — 'Szybko przerzuciła wzrokiem treść listu I włożyła do koperty, którą wsunęła za pazuchę. List pisany był przy użyciu szyfru, który agent nosił W obcasie buta. Dla niewtajemniczonego był zwykłym rodzinnym pismem ze szkicem ukrytych obrączek i dolarów. W rzeczywistości ujawniał lokalizację oddziału „Żegoty". „Danuta" podczas najbliższego pobytu w Lubartowie list adresowany do Lucjan;. Pomorskiego, wrzuciła do skrzynki pocztowej. Tymczasem stosunki między „Jurandem** a „Jaworem" — początkowo serdeczne i przyjacielskie — zaczęły chłodnąć. Powodem była niewątpliwie ..Danuta". Jeszeze przed uwięzieniem „Juranda" uchodzili w oddziale za parę sympatyzujących ze sobą. Od czasu gdy pojawił się „Jawor", „Danuta" jakby z większą rezerwą odnosiła się do „Juranda". Ten zaś zauważył, że w ostatnim czasie łączniczka chętnie przebywa w pobliżu „Jawora", chociaż na razie nie wyglądało to jeszcze na romans. Niemniej sprawa ta rzuciła cień na stosunki między byłymi współłokatorami więzień ncj celi. Zresztą teraz było mało czasu na analizowanie tyeil spraw. Przygotowania do akcji prowadzono bardzo intensywnie. Prawie codziennie odbywały się posiedzenia sztabu, na których uzgadniano najdrobniejsze szczegóły, starano się przewidzieć wszystkie możliwe okoliczności sprzyjające i niesprzyjające. *) Ja jestem niewinny. Polacy nie gęsi... Fraszki GENTELMEN j_J I Podczas wyprzedzania uprzejmie się kłania. DYMNA ZASŁONA N^e wychylaj głowy, wznosząc okrzy k boj owy. ZAGADNIENIE Nie podrywasz, mój stary, przypadkiem babki, której §am mógłbyś być dziadkiem7 JEDYNA PRZYJEMNOŚĆ Przyjemnie patrzeć jest na gości, jak odrabiają zaległości. JERZY LESZCZYŃSKI K ebezp eczensUo Nie całuj żaby w nos! Rys. ..Punch1 Małe improwizacje Nic sądź, że twój pępek jest pępkiem świata. ^ Imieniny obchodź z daleka. Świadectwo urodzenia nie jest hpiadectwcm dojrzałości. Piosenkarze fałszują śpiewająco• -V- Nie przesól, jeśli nie wiesz, kto będzie jadł, ^ Ślepota polityczna jest nieuleczalna. -¥• Ceny gastronomiczne brzmią czasem jak nie- smaczne żarty. ■¥■ Najgłębiej wryć się w pamięć potrafi zwyczajna świnia. * Karierę zaczyna ste od żłobka. (j£».) Miasto „bliźniacze" Swego rodzaju zagadką dla statystyków i fizjologow jest angielskie paro'.ys»ęcz-ne miasteczko Newtown, na zywane „miastem bliźniaków". Od wie5u lat rodzi się tu trzykrotnie więcej par bliźniąt niż wynosi prze ciętna dla całej Anglii. W roku bieżącym urodziło się tu już osiemnaście par bliż niąt. Jedna z szczęśliwych ma tek zapytana ostatnio co jej zdaniem jest przyczyną takiej obfitości bliźniąt odpowiedziała: „E, to chyba zależy tu od powietrza, albo oni tam w wodociągach miejskich dodają coś do wo dy". Zemsta niebios? Szczyt „precyzji" w prognozie pogody osiągnęła chy ba stacja meteorologiczna w mieście Oakwood, w sta nie Michigan (USA). Kilka sekund po tym, jak spiker w lokalnej rozgłośni radiowej przeczytał jej treser „Bezchmurnie, umiarkowane wiatry" — niebo zaciąg nęły czarne chmury i rozpo częła się rzęsista ulewa. Błyskawice przeszywały co chwilę niebo, a od uderzeń piorunów zapaliły się owa -domy. Jeden z piorunów trafił poza tym w budynek stacji meteorologicznej, niszcząc część aparatury. Quiz operowy W czasie jednego z qui- zów telewizyjnych w F^os Angeles jedna z uczestniczek miała odpowiedzieć na pytanie: „Co to jest opera?"* Co prawda, brakło jej encyklopedycznego określenia, ale odpowiedziała na to pytanie opisowo: „Opera to takie przedstawienie, w którym ktoś, komu wbito przed chwilą sztylet w plecy, nie krwawi, nie nmiera jednak., lecz śpiewa dalej". Bez skarg i zażaleń Zarząd poczt i telegrafów w Pakistanie osiągnąi w krótkim czasie pełną likwi dację skarg i zażaleń abonentów telefonicznych. W przypadku, gdy posiadacz telefonu skarży sdę na złą działalność urządzeń telefonicznych lub na obJugę centrali międzymiastowych aparat telefoniczny skarżącego się zostaje po prostu, wyłączony i zdemon towanjr. „Zwracaliśmy się do Kle rowmetwa o przydział mleka łub jakieś wynagrodzenie za łykanie kurzu". * „Nikt z tutejszych włads nie chciał, czy też nie mógł postawić siebie w konkretnej sytuacji". * „Na kanwie nieclerpTiwoś ci, niektórzy próbują wyciągnąć fałszywe wnioski" MZfcYWKj REDAOUJZ SŁUPSKI KT,T£B SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYZOWKA NR 46f POZIOMO: — l) nitki biegnące w poprzek tkaniny; 6) rzecz piękna, wymuskana; 7) ze»ar z dzwonkiem; 9) mitologiczna nimfa morska, wabiąca swym śpiewem marynarzy; u) lasso — inaczej; 12) kreślarski atrament; 13) część sprzętu, stanowiąca jego podporę; 14) skala głosu męskiego; 16) znawca budowy organizmów żywych; 17) jedzie w peletonie; 19) nauka • metodach badań naukowych i wykładu naukowego; 20) siostra Balladyny. PIONOWO; — j) drzew* lub krzew z rodziny różowatych; 2) zespól kameralny grający na trzech instrumentach; 3) człowiek ograniczony, tępy; 4) brak wystarczających środków materialnych; 5) urzędowe polece nie przyjęcia kogoś; 7) naczynie do przechowywania gazów pod różna postacią; 8) pierwiastek chemiczny o charakterze niemetalicznym; 9) miasto nad Sanem znane z produkcji autobu sów; W) paryski typ spod ciem * „Obywatel ten jest wykorzystywany przez gospodarza w różne svrony'\ * „W zakresie mechanizacji należy podkreślić fakt, że często podchodzi się do tej sprawy jednostronnie od wskaźników ekonomiczno--organizacyjnych**, (z listów i pism instytucji wybrał J K.) gwiazdy; 14) drzewo * rodzi ny wierzbowatych; 15) mata ple ciona z sitowia lub łyka; l*) pu stynia azjatycka. Ułoży!: „BOBO" Rozwiazania — koniecznie * dopiskiem „KRZYŻÓWKA N 4SS" — prosimy nadsyłać pod ad resem redakcji w terminie 7-dniowym. Do rozlosowania: 5 nagród książkowych. ROZWIĄZANIE KRZYZOWKi NR Poziomo: — różdżkarz, aster, aloes, nawis, furman, szkoła, aut, termit, emfaza, erb. anatom, Norwid, samar, rybak, se ter, marmolada. Pionowo: — rotor, żarna, żółw alasz, złoto, amfiteatr, skafander, anatema, Istebna, mamut, kufer album, Oskar, Orsza, wa tra, Milo. Dernier cri Jeden z najsłynniejszych paryskich twórców mody ala pań, Andre Berthier jest zdania, że kobiety są niewolnicami mody. Jako niewolnice powinny one nosić łańcuchy. Wobec tego o-statni Krzyk mody to kreacja wieczorowa biadająca się z dwóch kusjch części — dolnej i górnej — pc-łą-czonej łańcuszkami, przez które prześwituje naga talia. zażegnane Mieszka niec miasteczka Della we Włoszech, Giuseppe Vikari klnąc i złorzecząc, musiał wypełnić po licznych monitach nakaz straży pożarnej o usunięciu ze strychu swojego domu stosów gratów i starzyzny, stanowiących zagrożenie po żarowe. Vikari nie zadał sobie wiele trudu lecz po prostu, wyrzucił wszystko przez klapę w dachu na po dworko. Wśród starzyzny znalazł się również pocisk do granatnika, uważany do tego czasu przez Vikariego ...za część wymienną do sa mochodu. Mimo ogłuszającej eksplo zji. Vikari był bardzo zado wolony: „Po tym wybuchu kram zabrało z podwórka wojsko, gdyż obawiano się dalszych eksplozji. Dzięki temu nie musiałem tracić czasu na wywóz gratów". Cichy azyl Ojcowie miasta w St. Tro pez na Riwierze z dużym zadowoleniem stwierdzili, że w istniejącym tu małym muzeum morskim gwałtownie zaczęła rosnąć liczba [ zwiedzających. Muzeum zaczęło inkasować znaczne su my za bilety wstępu. Komisja radnych badając przyczynę wzrostu frekwen cji stwierdziła, ie magnesem przyciągającym turystów do muzeum nic były bynajmniej szacowne ekspo naty czy modele okrętów lecz stara, ale doskonała, luneta okrętowa z XVIII wieku, przez którą oglądać można było ogród i basen kąpielowy Brigltte Bardol która w St. Tropez ma posiadłość. — To z pewnością szkielet Adama. Niech pan spój rz% ■ profesorze. brak mu żebra, z którego postała Ewa. Rys. „Match de ParisT.