Oświadczenie ministrów spraw zagranicznych po naradzie w Pradze ODPRĘŻENIE - BEZPIECZEŃSTWO - WSPSŁPBAGA W dniu 30 i 31 października 1969 r. w Pradze odbyła sie narada ministrów spraw zagranicznych państw — członków Układu Warszawskiego, w której wzięli udział: Ze strony Ludowej Republiki Bułgarii — minister IWAN BASZĘ W. Czechosłowackiej Republik! Socjalistycznej — JAN MARKO. Niemieckiej Republiki Demokratycznej OTTO WINZER, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — minister STEFAN JĘDRYCHOWSK1. Socjalistycznej Republiki Rumunii — CORNELIU MANESCU, Węgierskiej Republiki Ludowej — wiceminister spraw zagranicznych, KAROLY ER-DELY, Związku Socjalistycznych Republik ANDRIEI GROMYKO. Rządy reprezentowane na naradzie, podkreśliły swoje dążenie i gotowość do podjęcia nowych kroków, indywidualn-e i we współpracy z innymi państwami, celem osiągnięcia od- prężenia, umocnienia bezpieczeństwa i rozwoju pokojowej współpracy w Europie. Podtrzymują one postanowienia Apelu Budepeszteńskiego państw — członków Układu Warszawskiego do wszystkich państw europejskich z dnia 17 marca 1969 roku, które zostały potwierdzone przez życie. Uczestnicy narady poświęcili przy tym szczególną uwagę przygotowaniom do zwołania konferencji europejskiej w sprawie bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Z zadowoleniem stwierdzili, że propozycja odbycia konferencji europejskiej spotkała się z szerokim pozytywnym odzewem ze Radzieckich — strony większości państw europejskich. Propozycja ta stała się przedmiotem aktywnej i rzeczowej dyskusji w Europie, w toku której wypowiadane są konkretne poglądy na różne (Dokończenie na stT. 2) Nad grobami i mogiłami Dzień zadumy i Mu poległym bo. ateram Dzień 1 listopada jest Dniem Zmarłych, Dniem Pamięci o tych, którzy znaleźli śmierć nie tylko na naszych ziemiach i na naszej ziemi spoczywają, lecz również o tych. którzy u-marli z dala od ojczyzny. Dniem, w którym wracamy pamięcią nie tylko do członków rodzin, bliskich i znajomych ale i tych, którzy zapłacili życiem za wolność, sprawiedliwość i lepsze jutro. Składając kwiaty i wieńce, paląc świeczki na ich grobach dajemy dowód pamięci o nich. naszej wdzięczności dla nich. £ to jest najważniejszy sens Dnia Zmarłych... WARSZAWA (PAP) Od sobotę, wczesnego ranka w mimo deszczowej Na zdjęciu: minister spraw zagranicznych PRL — Stefan Jędrychowski podpisuje oświadczenie po zakończeniu narady w Pradze. (CAF — Interphoto) Tow. S. Olszowski w Pradze • PRAGA (PAP) W sesji Rady Redakcyjnej czasopisma „Problemy Pokoju i Socjalizmu" odbywającej się w Pradze bierze udział delegacja PZPR z sekretarzem KC PZPR Stefanem Olszowskim na czele. W skład delegacji wchodzą: Marian Renke — z-ca kierownika Wydziału Zagranicznego, Stanisław Ko-sicki — zastępca kierownika Wydziału Propagandy ,i Agito-cji. Józef Kowalczyk — stały przedstawiciel KC PZPR w kolegium redakcyjnym ..Problemów Pokoju i Socjalizmu". 500-milionowa tona polskiego węgla „Ping-pong" Ktoś powiedział kiedyś, że ty\ko łobuz twierdzi, iż lubi krytykę. I miał rację. Każdy porządny człowiek czuje sie dotknięty nawet wtedy gdy krytyczna uwaga jest arcysluszna. Nic więc dziwnego, że i w naszej gazecie najmniejsza nawet no tatka krytyczna nie przechodzi bez echa. •J est jednak, mimo wszyst ko, zbyt. wielu, obrażających się na krytykę. Pół biedy jeszcze, jeżeli obraza ta przejawia sie np. w tym, że kierownik krytykowanej instytucji czy zakładu prze staje kłaniać się dziennikar ce, którą przedtem poznawał na odległość. Gorzej, jeżeli używa takich argumentów: — Co jest warta wasza krytyka, jeżeli nawet zmieniliście moje i-mię? Albo: nasza instytucja towarzyszu redaktorze, nie nazywa sie „Zarząd Tłuczo rtych Kamienilecz „Miaż dżonych Kruszców!"? No cóż? Zgadzamy się, że zmiana imienia, nazwy instytucji czy też przekręcenie nazwiska jest. dużym niedopatrzeniem ze strony redakcji i dziennikarza. Bijemy się więc w piersi, ze aż dudni. Ale w żadnym przypadku nie do przyjęcia jest" w naszym kraju biblij ny stosunek do krytyki: „kto z was bez winy, niech rzuci kamieniem" . Nie igrajmy więc z krytyką. Nie grajmy z nią w pinę-ponya! aetpe KATOWICE (PAP) Polskie górnictwo i handel zagraniczny obchodzą niecodzienny jubileusz związany z wyeksportowaniem w okresie powojennym 500 min ton węgla, kamiennego. Uplasowaliśmy się tym samym na drugim miejscu — po Stanach Zjedno czonych — wśród światowych eksporterów czarnego paliwa. Wynik ten jest zarazem pięknym sukcesem naszych załóg górniczych, ktere zaspokajając coraz pełniej rosnące stale zapotrzebowanie rynku krajowego na węgiel, eksportują go równocześnie, przysparzając gospodarce narodowej cennych dewiz. Około 50 proc. wyeksportowanego przez Polskę wręgła sprzedaliśmy do krajów socjalistycznych, resztę — do krajów kapitalistycznych. Nasz węgiel znany-jest w prawie 50 krajach wszystkich kontynen- Trzęsienie ziemi na Aleutach WASZYNGTON (PAP) W piątek zarejestrowano sil ne trzęsienie ziemi w rejonie Wysp Aleuckich, gdzie niedaw no Stany Zjednoczone przepro wadziły podziemną eksplozję nuklearną 0 mocy 1,2 megato-ny, czyli 1200 tys, ton TNT. Miejscem eksperymentu była wyspa Amezitka. Ładunek wo dorowy eksplodował, na głębo kości 1220 metrów pod ziemią, W tej chwili trudno powiedzieć, czy piątkowe trzęsienie ziemi pozostaje w jakimś związku z owym eksperymen tem. tów. a w Europie np. eksportowaliśmy go — przynajmniej w pewnych okresach — prawie do wszystkich państw, z wyjątkiem Anglii i Luksemburga. Program atomisiów RWPG MOSKWA (PAP> Od 28 do 30 października br. W Moskwie obradowała na nadzwyczajnym posiedzeniu Stała Kc misja RWPG do Spraw Wykorzystania Energii Atomowej w Celach Pokojowych. W posiedzeniu wzięły udział delegacje Bułgarii, Cze chosłowacii, NRD, Polski, W* gier, Rumunii i Związku Radzieckiego. Komisja rozpatrzyła i przyjęła kompleksowy program dalszego pogłębienia i udosko nalenia współpracy w dziedzi nie nauki i techniki nuklearne;*, energetyki atomowej i innych dziedzin pokojowego wy korzystania energii atomowej. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE' Cena 50 ęr Nakład: 100.879 SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE ROK XVIII Niedziela, 2 listopada 1969 r. Nr 292 (5335) Zdjęcie tygodnia • ^ , S ' I:/': ■ . Symbole jesieni Fot. A. Maślanklewicz Izraelskie prowokacje trwają Myśliwce ZRA atakują • KAIR (PAP) Egipski rzecznik oznajmił w sobotę, że w strefie. Kanału Sueskiego doszto do jedenastogodzinnej wymiany ognia między siłami egipskimi i izraelskimi. ☆ Katastrofa kolejowa pod Zgierzem 5 zabitych, 30 rannych • ŁÓDŹ (PAP) W nocy z piątka ąa sobotę wydarzyła się pod Zgierzem katastrofa kolejowa. Pięć osób poniosło śmierć. 30 pasażerów zostało rannych. Oto szczegóły katastrofy, kalny pociąg osobowy z Łodzi Nastąpiła ona w piątek o go- Kaliskiej do Kutna stał na dżinie 23.30 na trasie Łódź — stacji w Jedliczach Łódzkich Kutno. Jak informuje Mini- pod Zgierzem, czekając na &tarsty. (Doktm&te&ie na str, 2} pogody, zapełniły sie a-lejki cmentarzy. Na ulicach wielu miast, pod murami straceń, w miejscach masowych egzekucji, na polach sławnych bitew, pod krzyżami partyzantów, na cmentarzach wiejskich — troskliwe ręce (Dokończenie na str, 2) \ Wizyta delegacji KC Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej WARSZAWA (PAP) Na zaproszenie Komitetu Centralnego PZPR, w dniach 28—31 października br. przebywali w Polsce: sekretarz Ko mitetu Centralnego Węgierskiej Socjalistycznej Partii R<> botniczej — Gyorgy Aczel i członek KC WSPR, kierownik Wydziału Nauki i Kultury KC — Ovari Miklos. Gyorgy Aczel i Ovari Miki os przeprowadzili rozmowy z członkami Biura Politycznego sekretarzami KC PZPR — Zenonem Kliszko i Józefem Tejchmą oraz sekretarzem KC PZPR — Stefanem Olszowskim. W czasie pobytu w naszym kraju goście węgierscy spotka li się również z kierownictwem PAN oraz Związku Literatów Polskich. Zapozncfflr się z ak-tualnyipi^roblemami życia na ukowegw i kuittrt^lnego w,P©l sce Ludowej. W Centralnej Szkole Partyj nej KC PZPR Gyorgy Aczel wygłosił odczyt na temat niektórych problemów węgierskiej polityki w dziedzinie kultury i nauki oraz odpowiedział na liczne pytania słucha czy. UL re LE(5RAPICZNVM i SKR0CTE I ARTYKUŁ STEFANA OLSZOWSKIEGO • MOSKWA W sobotnim numerze „Sowiet skoj Rassiji" ukazał się artykuł sekretarza KC PZPR, Stefana Olszowskiego, poświecony obchodzonym w Polsce Dniom Kultury RSFRR. DOKUMENT Z NARADY PRASKIEJ • NOWY JORK Stale przedstawicielstwo Związku Radzieckiego w ONZ rozpowszechniło w organizacji komunikat z narady ministrów spraw zagranicznych państw — członków Układu Warszawskie go. Dokument rozpowszechniono jako przeznaczony do publikacji. STRAJKI WE WŁOSZECH • RZYM 31 października w całych Włoszech odbył się 24-godzinny strajk pracowników banków. Strajkowali również pracownicy przemysłu chemicznego, zaś w trzech okręgach Włoch odbyły się strajki generalne, stanowiące wyraz protestu przeciw podwyższaniu przez spekulantów komornego. Co jutro powie Nixon? • WASZYNGTON (PAP) Biały Dom zakomunikował, że prezydent Nixon planuje spędzenie weekendu w Camp David, aby doprowadzić tam do końca redakcje swego przemówienia o polityce wietnamskiej, które wygłosi w poniedziałek wieczorem. W redagowaniu tekstu pomagać mu będą: dr Kissinger i inni doradcy. Str. 2 GŁOS 292 (5335) Nad grobami i mogiłami (Dokończenie ze str. 1) zapalały niezliczone ognie lampek, symbol wiernej pamięci nas wszystkich. Zapłonęły znicze na grobach bojowników Rewolucji 1905 r. powstańców śląskich i wielko polskich, żołnierzy polskiego Września, partyzantów polskich i radzieckich, warszawskich powstańców, żołnierzy Ludowego WP i Armii Radzieckiej, którzy polegli na wojennych drogach wiodących przez nasz kraj. Nad grobami wojennymi bez nazwisk i dat tysiące ludzi za trzymywały się ze szczególną czcią, przenosząc się myślami na ponad 1200 rozsianych na świecie cmentarzy, gdzie znaj dują się mogiły z polskimi hełmami na krzyżach — tych, kto rzy oddali życie pod Lenino, Narwikiem i Monte Cassino. Na ulicach wszystkich dziel nic stolicy zatrzymywali się mieszkańcy miasta przed tabli cami upamiętniającymi śmierć patriotów rozstrzelanych w masowych egzekucjach. Rozświetliły się od świec i lampek pomniki żołnierskich czy nów — Grób Nieznanego żołnierza, monument na Cmenta rzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, Pomnik Ludowego Partyzanta, Pomnik Wdzięczności. Tysiące kwiatów złożono wprost na bruku w Bramie Straceń Pawiaka i przed wejś ciem do dawnej katowni gęsta po w Alei Szucha. Zapłonęły znicze na płytach upamiętnia jących boje Powstania Warszawskiego. Oświadczenie ministrów J spraw zagranicznych po naradzie w Pradze Na rozległym, koszalińskim cmentarzu od wczesnych godzin rannych panował ożywiony ruch. Tysiące mieszkańców Koszalina i osób przybyłych niekiedy z bardzo odległych stron porządkowało i przystrajało groby swoich bliskich. Przed pomnikiem wzniesionym w hołdzie tym, którzy życiem okupili naszą wolność, harcerze zapalili znicze i ustawili białe chryzantemy. Tysiące jesiennych kwiatów, niezliczone płomyki świec, lampek i zniczów symbolizowały naszą pamięć o tych, którzy odeszli na zawsze. (jawro) Izraelskie prowokacje * SYTUACJA W LIBANIE (Dokończenie ze str. 1) Do starć z fedajnami doszło w okolicy Masnaa w pobliżu granicy z Syrią. Kard. Wojtyła złożył wizytę ambasadorowi Ghabasińskiemu RZYM (PAP) Arcybiskup metropoilta krakowski, kardynał Karol Wojtyła przybył 31 października do ambasady polskiej w Rzymie i złożył wizytę ambasadorowi PRL Wojciechowi Chaba sińskiemu. Jak wiadomo, kardynał Wojtyła przebywa w Rzymie w związku z zakończonymi przed kilku dniami pracami światowego synodu biskupów. 31 października kardynał Stefan Wyszyński, przebywają cy jak wiadomo w Rzymie w związku z zakończonymi niedawno pracami synodu biskupów, poddał się operac# pros taty. Zabieg przeprowadzony w rzymskiej klinice przez profe sora Arduini odbył się pomyślnie. Teatr Klasyczny pojedzie do USA • NOWY JORK (PAP) Cała prasa polonijna w USA la powiada w obszernych artykułach zbliżające się występy warszawskiego Teatru Klasycznego w wie lu większych ośrodkach polonijnych. Prasa podkreśla, że przyjazd teatru jest spełnianiem wielo letnich postulatów Polonii. Do tej pory USA odwiedzały je dynie mniejsze zespoły z Polski, wszystkie o charakterze rozrywko-wo-r e wi owym. W Chicago i okolicznych oś rod kach polonijnych bilety na poszczególne spektakle zostały już rozsprzedane. Teatr wystąpi ,t widowiskiem muzycznym „I>ziś do ciebie przyjść nie mogę", poświęconym walce narodu polskiego z okupan tem hitlerowskim. Sukces „Poznańskich M • POZNAŃ (PAP) Do Poznania powrócił z podróży do Japonii Chór Stuligrosza. W ciągu osiemnastu dni pobytu w tym kraju „Poznańskie Słowiki" koncertowały 24 razy; trzykrotnie wystąpiły przed kamerami telewizji i nagrały płytę długo-grającą. Chór odniósł w Japonii duży sukces. Artyści śpiewali w Tokio, Hiroszimie, Kioto, oraz w dziewięciu innych miastach. Koncertów chóru słuchało łącznie 40 tys, osóto. Komandosi dokonali ataku na posterunek sił bezpieczeństwa w Tripoli, zabijając jednego policjanta i raniąc innego. W nocy i piątku na »obotę patrol libańskich sił bezpieczeństwa został ostrzelany w zasadzce zorganizowanej przez grupę uzbrojonych ochotników na jednej z ulic portowego miasta Seida na południu Libanu. W pobliżu Raszijl oraz Aiha — miejscowości, które były widownia długotrwałych walk między libańskimi siłami bezpieczeństwa a fedajnami panuje spokój. W piątek odbyto się posiedzenie Komitetu Wykonawczego Organizacji Wyzwolenia Palestyny, które zostało określone przez źródła belruckłe jako „bardzo ważne". Uczestnicy posiedzenia wypowiadali się za rozwiązaniem kryzysu, rozumiejąc konieczność Dołożenia kresu walkom. Źródła określiły obecną sytuację lako ..zmierzającą do noleoszenia". Poinformowano również orzed stawiciela agencji MENA, że do Kaim "dał sie nrredsta-wiciel OWP — Chaled Jasz-ruti. Bernadett* Qevlin zeznaje x LONDYN (PAP) Trybunał, badający pi z,yczv-ny rozruchów w IrlancKi Północnej, rozpoczął swą działalność w począ tikach września i prowadzi }a nadal w różnych miastach tego kralu. Wśr6d świadków znalazła sie również posłanka, reprezentująca Irlandię Północną w Brytyjskiej Izbie Gmin — Bernadette DevHn. Składała ona zeznania z Londonderry, gdzie brała czynny udział w organizowaniu obrony katolickich mieszkańców tego miasta przed atakami ekstremistów protestanckich I oddziałów policyjnych, tzw. specjalnych". Z REWIZYTĄ DO FRANCJI • MOSKWA Z rewizytą do Francji uda się w połowie listopada br. de . legacja Rady Najwyższej I ZSRR, na której czele stanie J przewodniczący Rady Związku, I. Spiridonow. Delegacja została zaproszona przez francuskie Zgromadzenie Narodo- - DEPESZA A. GRECZKI • MOSKWA W związku z 15. rocznicą re wolucji algierskiej minister o-brony ZSRR, A. Greczko wystosował depeszę do przewodniczącego Rady Rewolucyjnej Algierii, H. Bumediena. DZIAŁALNOŚĆ ANTYKOMUNISTYCZNA • D JAKARTA Indonezja zezwoliła oddziałom wojskowym Malajzji na wkroczenie na terytorium indonezyjskie na Borneo podczas kampanii prowadzonej przez wojska malajzyjskie przeciwko komunistom. KATASTROFY • KAIR 19 osób zostało zabitych, a 60 rannych w kraksie autobusu, który zderzył się z ciągni kiem w pobliżu Tanty w delcie Nilu. Pasażerowie autobusu wracali do Tanty z uroczystości religijnej. • MEKSYK M osób poniosło imlet t, a » zostało rannych w północnej Kolumbii. Autobus z 3* pasażerami spadł do rzeki w pobliżu miejscowości Cucuta. Odprężenie -bezpieczeństwo - współpraca (Dokończenie ze str. 1) sprawy, związane z przygotowaniem konferencji, co stwarza realne możliwości dla przeprowadzenia konferencji i osiągnięcia wspólnym wysiłkiem bezpieczeństwa europejskiego w interesie wszystkich państw i narodów Europy. Z życzliwym przyjęciem spotkała się również cenna inicjatywa rządu Finlandii z dnia 5 maja 1969 roku, który wystąpił z oświadczeniem o gotowości współdziałania w przygotowaniu i przeprowadzeniu konferencji europejskiej. Wszystkie kraje — sygnatariusze Apelu Budapeszteńskiego, udzieliły na to pozytywnej odpowiedzi. Ze swej strony ministrowie spraw zagranicznych państw — członków Układu Warszawskiego, działając z polecenia swoich rządów, proponują włączenie następujących zagadnień do porządku obrad konferencji europejskiej: 1. Zapewnienie bezpieczeństwa europejskiego i wyrzeczenie się stosowania siły lub groźby jej użycia w stosunkach wzajemnych między państwami w Europie. 2. Rozszerzenie, na zasadach równoprawności, stosunków handlowych, gospodarczych i naukowo-technicznych zmierzających do rozwoju współpracy politycznej między państwami europejskimi. Państwa socjalistyczne, które podpisały niniejsze oświadczenie, są głęboko przeświadczone, że owocne przedyskutowanie i osiągnięcie porozumienia w wyżej wymienionych sprawach przyczyniłoby się do rozładowania napięcia w Europie, wzrostu wzajemnego zrozumienia, rozwoju pokojowych i przyjaznych stosunków między państwami, a tym samym do zapewnienia bezpieczeństwa, w czym żywotnie zainteresowane są wszystkie narody Europy. Sukces konferencji europejskiej stałby się historycznym wydarzeniem w życiu naszego kontynentu i w życiu narodów całego świata. Torowałby drogę do rozpatrzenia w przyszłości również innych, interesujących państwa europejskie problemów, których rozwiązanie odpowiadałoby interesom umocnienia pokoju w Europie, sprzyjałoby rozwojowi szerokiej, wzajemnie korzystnej współpracy między wszystkimi państwami europejskimi i zapewnieniu w Europie, takiej jaka ukształtowała się i istnieje obecnie, trwałego bezpieczeństwa opartego na kolektywnych podstawach i wspólnych wysiłkach państw uczestniczących w konferencji europejskiej. Rządy krajów — uczestników niniejszej narady proponują, aby w ramach przygotowań do konferencji europejskiej przedstawione wyżej poglądy zostały przedyskutowane wtoku dwustronnych lub wielostronnych konsultacji między zainteresowanymi państwami. Rzecz jasna, że są one gotowe rozpatrzyć wszelkie inne propozycje zmierzające do praktycznego przygotowania i zapewnienia powodzenia konferencji europejskiej. Ministrowie spraw zagranicznych w hnlenhi swoich rządów wyrażają przekonanie, iż mimo istniejących jeszcze pewnych trudności, wszystkie sprawy związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem konferencji europejskiej, dotyczące bądź porządku obrad, bądź kręgu uczestników lub trybu jej zwołania mogą być rozwiązane, jeżeli wobec tych spraw zostanie wykazana dobra wola i szczere dążenie do wzajemnego porozumienia. Rządy państw Ludowej Republiki Bułgarii. Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Socjali- Katastrofa kolejowa pod Zgierzem (Dokończenie ze str. 1) na przejazd dalekobieżnego pociągu osobowego relacji Gdynia — Łódź. Z nie wyjaśnionych jeszcze dokładnie przyczyn maszyni- . , „ .... . . . . „ ... . , sta pociągu Łódź _ Kutno stycznel Republiki Rumunii, Węgierskiej Republiki Ludo- ruszył przedwcześnie i uderzył w bok wjeżdżającego w tym momencie na stację pociągu z Gdyni. W katastrofie zginęli: Stanisław 2ak (lat 34) z Kościerzyny, Jan Rybiński (lat 38) ze Smoczka, pow. Mielec, Arkadiusz Chojnacki (lat 54) z Gdyni; kobieta w wieku 55—60 lat o nie ustalonym nazwisko, nie posiadająca przy sobie żadnych dowodów; 10-let-nia córka rannej w tej katastrofie Stanisławy Stróż x Chełmży, pow. Toruń. Stan zdrowia większości rannych ulega szybkiej poprawie. Znajdują się oni ood troskliwą opieką lekarską i szybko powracają do zdrowia. Poważny jest stan dwóch ofiar katastrofy: oficera WP — Stanisława Rosola oraz 73-letniego T ______y_____ __________ Wacława Krzesia z Bytowa J skiej, operacji wojskowych i w woj. koszalińskim. Obaj pacyfikacji Wietnamu Połud- wej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich apelują do wszystkich państw europejskich, aby w interesie pokojowej przyszłości kontynentu, dołożyły wysiłków w celu jak najszybszego zwołama konferencji europejskiej, która, ich zdaniem, moerłaby odbyć się w HELSINKACH, w pierwszej polowie 1970 roku. (PAP) Z Wietncrou Południowego Amerykanie modernizują armią reżimową LONDYN (PAP) armia reżimowa otrzymała 700 WedłuE? doniecteń 7 tys' sztuk r^Czne3 br«ii ma- "wotcy śraSsr1"SSa innych wojsk interwencyjnych ^siada iufob^ie Uf tek5 podpisali w sobotę plan usta- łający priorytety w dziedzi- Amerykański rzecznik woi nie uzbrojenia armii sajgoó- skowy ^wiadC2ył> że znajdują się pod opieka wy- j niowego w roku 1970. bitnych lekarzy specjalistów. Prowadzone jest dochodzenie. Maszynistę pociągu Łódź — Kutno i jego oomocnika, którzy przejechali semafor, ustawiony na „stój'', zatrzymano w dyspozycji prokuratury. starcia z partyzantami 124 km na północ od Sajgonu zginęło 5 Równocześnie poinformowa nych'USA no o stopniu wykonania do ' -_ tei pory podobnego planu na rok 1969, podając że USA przekazały już armii sajgoń-skiej 80 procent sprzętu wojskowego niezbędnego do jej f modernizacji. Między innymi Reakcje na Zachodzie Wszystkie największe agencje światowe przekazały w pią tek wieczorem obszerne relacje o przebiegu narady i treść oświadczenia narady ministrów spraw zagranicznych państw-członków Układu Warszawskiego w Pradze. Napływają doniesienia o pierwszych reakcjach czynników oficjalnych ze stolic państw zachodnich. LONDYN Brytyjskie ministerstwa spraw zagranicznych przystąpiło już do uważnej analizy komunikatu o naradzie ministrów spraw zagranicznych1 krajów socjalistycznych w Pra dze. W kołach zbliżonych do Foreign Office podają, ie pro pozycje ogłoszone w Pradze bą dą 5 listopada tematem rozwa żań na sesji Stałego Komitetu NATO w Brukseli. Wnioski tego komitetu zostaną przekazane Radzie Ministerialnej S« juszu Atlantyckiego, która ma obradować w dniach od 3 do 5 grudnia w stolicy Belgii. PARY2 Również agencja France Presse opublikowała tekst komunikatu praskiej narady ministrów spraw zagranicznych państw-członków Układu War szawskiego. Jak się dowiaduje agencja, propozycje krajów socjalistycznych zostaną przestu diowane 5 listopada przez Sta łą Radę NATO w Brukseli. BONN Rzecznik rządu za chodn fonie mieckiego Conrad Ahlers oświadczył w piątek wieczorem, iż rząd federalny starannie zba da oświadczenie praskie ministrów spraw zagranicznych państw-członków Układu War szawskiego i omówi je ze swoi mi sojusznikami. Naczelna Rada Uzdrowisk WROCŁAW (PAP) Przy Urzędzie Rady Ministrów powołana została ostatnio Naczelna Rada Uzdrowisk i Wczasów Pracowniczych, jako organ opiniodawczy i wnios kujący, spełniający również rolę koordynatora w zakresie spraw dotyczących rozwoju u-zdrowisk w Polsce. W skład Rady weszło 48 przedstawicieli resortów i centralnych instytucji — Komisji Planowania Ministerstwa Zdro wia. CRZZ, Centralnego Urzędu Geologicznego, Urzędu Gór niczego, GKKFiT, Zjednoczenia „Uzdrowiska Polskie" o-raz wojewódzkich rad narodowych z Bydgoszczy, Gdańska, KOSZALINA, Krakowa, Rzeszowa i Wrocławia, na których terenie znajdują się miejscowości uzdrowiskowe i gdzie w związku z tym powołane zosta ną w najbliższym czasie wojewódzkie rady uzdrowisk. Przewodniczącym Naczelnej Rady Uzdrowisk został mi nister zdrowia i opieki społecznej prof. JAN KOSTRZEW SKI. Współpraca ' " CSRS i ZSRR MOSKWA, PRAGA (PAP) W sobotę do Pragi udał się minister handlu zagranicznego ZSRR — N. Patoliczew. Przewodniczy on delegacji ZSRR, która prowadzi rozmowy o wymianie handlowej między Czechosłowacją 1 Związkiem Radzieckim na rok 1970. Związek Radziecki wyraził gotowość dodatkowego dostarczenia do Czechosłowacji w roku bieżącym towarów trwałego użytku oraz gotowość u-dzielenia jej pomocy w zakupie na rynkach zagranicznych niektóiych towarów, deftcytafc wych w danym okresie w Czechosłowacji. Prasa czechosłowacka w dalszym ciągu poświęca wiele u-wagi rezultatom i znaczeniu wizyty czechosłowackiej delegacji partyjno-państwowej w Związku Radzieckim. Temu tematowi poświęcony jest m. in. komentarz, opublikowany w dzienniku ,,Rude Pravo". Autorzy tekstu stwierdzają, że partia przezwyciężyła izolację od międzynarodowego ruchu komunistycznego oraz w pełni przywróciła tradycyjne brater akie, totema<3oG alistycane sto-: sunki z krajami socjalistycznymi, przede wszystkim zaś ze Związkiem Radzieckim. Pierwszy sekretarz KC KPCz, przewodniczący Rady Obrony CSRS — Gustav Hu-sak przyjął w piątek naczelnego dowódcę Zjednoczonych Sił Zbrojnych państw — członków Układu Warszawskiego, marszałka Związku Radzieckiego I. Jakubowskiego. G. Husak i I. Jakubowski odbyli przyjacielską rozmowę. Porywacz uiety w • NOWY JORK (PAP) Jak już informowaliśmy, uzbro jony osobnik porwał wczoraj sa molot pasażerski i zmusiwszy w Denver pasażerów do opuswzenia maszyny, kazał lecieć pirotowi do Nowego Jorku. W Nowym Jorku samolot wylą dował na lotnisku im. Kennedyego. Początkowo porywacz domagał się uzupełnienia paliwa, ale potem zmienił zdanie, oddał strzał z karabinu i kazał lecieć do Ban gor w stanie Maine. Tam wlano do zbiorników 100 tysięcy litrów paliwa, po czym samolot wystar tował do Shannon w Irlandii. Przedstawiciel linii lotniczych TWA, do których należy porwany samolot, oświadczył, że aparat ma dość paliwa, by dolecieć do Irlandii, jeżeli po drodze nie natrafi na przeciwny wiatr. W ogóle jednak jest to maszyna przeznaczona do lotów na krótsze dystanse. Zasięg tego modelu „Boeinga" nie przekracza 3.200 km. W Nowym Jorku na pokład we szło dwóch kapitanów lotnictwa pasażerskiego. Zastąpili oni dotychczasową załogą, zmęczoną ft- ii Ml Boeinga Rzymie -godzinną, pracą. Nikt nie usiłował podczas postoju obezwładnić porywacza, który jednak na wszel ki wypadek oddał strzał z karabi nu, by wykazać, że nie ma z nim żartów. Z OSTATNIEJ CHWILI • RZYM (PAP) Samolot pasażerski amerykańskich linii lotniczych TWA — ,,Boeing 707", którego załogę zmu sił w piątek uzbrojony mężczyzna do lotu przez Atlantyk w kie runku Europy, lądował szczęśliwie w sobotę w Irlandii na lotnisku Shannon, skąd po uzupełnieniu pa liwa odleciał do Rzymu. Samolot wylądował także szczęśliwie na lotnisku rzymskim a Je go porywacz został aresztowany. Przedstawiciele linii lotniczych TWA podali, że jest to 20-letni obywatel Stanów Zjednoczonych, odbywający służbę wojskową w oddziałach strzelców piechoty mor skiej Rafael Minichiel. Uciekł on w Stanach Zjednoczonych z wlą zienia wojskowego, gdzie odbywał karą za kr a dziel. 16 GŁOS 292 (5335) Człowiek 14 milionów lat? dziejów pojawi! się człowiek? Kiedy ssaków z linii małp człekokształtnych człowieka? Na te pytania nie ma do-[powiedzi, a wśród badaczy ciągle trwa-laniu, w jakim czasie rozdzielenie takie [ilkunastu iją się, że człowie-ilopitekus, lat temu. przypomi-przyjmo-rostowaną, 10 roślina-iżywał pro *ewna ika ;d 2 milio szcze star :i wa-ia ten te-^acyjną hi łj znani itolodzy: z Uni >rzy za iań wzię-prawdo-:yjącej w L5 miliona re. Szcząt-:ów żuch lalezione stu kil-Fej Azji i róch mu-~i Kalkucie, wówczas, że ;toty człeko-Ramapite-istotę tę :ować jako >ę, nikt nie umiamĘBĘĘĘ^^^nmie stwierdzić. Dopit^PPpioTis i Pil-beam, po wielu badaniach i próbach rekonstikcji szczęki Najgorętsza gwiu^a Angielscy cstronamow x obterwatorktzn Uniweri tetra Leicester odkryli "nową gwiazdę, najgorętszą z dotychczas poznanych. Temperatura tej gwiazdy została oszacowana na 150 min stopni Celsjusza! Obserwacje były przeprowadzane za pomocą specjalne < go teleskopu, wykorzystującego zamiast zwykłego światła — promienie rentgenowskie. (WiT-AR) i zębów, doszli do przekonania, że Ramapitekus był praczłowiekiem. Jeżeli tak jest istotnie, to nauka otrzyma dalsze brakujące ogniwo do łańcucha ewolucji człowieka, wypełniające lukę między Australopiteku-sem i małpą. Wprawdzie były już wcześniej przypuszczenia o jeszcze starszym człowieku, bo pocho dzącym sprzed 20 milionów lat, ale zbyt słabo udokumentowane. Przed dwoma laty znany antropolog, L. Leakey, odkrył w Kenii skamieniałe szczątki istoty człekopodob-nej, które — jego zdaniem — pochodziły właśnie z tak zamierzchłej przeszłości, w toku jednak dyskusji naukowej większość badaczy doszła do przekonania, iż należały one do małpy. Największą trudnością w paleoantropologii jest to, że do dyspozycji istnieją tylko małe fragmenty kostne, prawie wyłącznie zęby i kawałki żuchwy, oparcie się zaś wyłącznie na nich zmusza badaczy do dość dowolnej interpre tacji, często odbiegającej od naukowej obiektywności W jednym tylko przypadku nauka dysponowała dostatecz ną ilością materiału dowodowego; było to przed wojną, gdy uzyskano wiele fragmentów kostnych, w tym prawie całą czaszkę człowieka, który żył pół miliona lat temu i o-trzymał nazwę Sinantropusa. Wykopaliska te pochodziły z okolic Pekinu, często więc by ły nazywane częściami „człowieka pekińskiego". Niestety, jednak gromadzone przez kilkanaście lat cenne szczątki zo stały zagubione w czasie zawieruchy wojennej. Hipoteza Simonsa i Pil-beama o człowieku sprzed 14 milionów lat nie została ogłoszona w literaturze fachowej, gdyż badacze ci dopracowują jeszcze niektóre szczegóły swo jej pracy. W kołach specjalistów trwa jt?ż jednak dyskusja na ten temat. (WiT — AR) (mkr) Wspomnienia Christine Keeler A WIĘC padło wreszcie to nazwisko! W kolejnym od-cinku wspomnień Christine Keeler, publikowanych obecnie przez brytyjską gazetę niedzielną „News of the World" — przeszła ona do opisu swego romansu z Johnem Profumo, ministrem wojny w rządzie premiera Macmillana, który — iak wiadomo — za aferę z miss Keeler zapłacił zakończeniem swej. politycznej kariery, przyczyniając się także pośrednio do dyskredytacji w o-czach szerokiej opinii publicznej — konserwatyionego rządu. Decyzja, lubującej się w skandalach i sensacjach gazety „News of the World", o nych przez gazetę „News of the World", a także przez inne tutejsze pisma. Jak dalece rozpoczęciu druku wspomnień seks wkroczył w ostatnich la 28-letniej dziś Christine Keeler — napotkała na ostrą reakcję brytyjskiego estabłish mentu, przede wszystkim zaś konserwatywnych kół politycznych. Wspomnienia miss Keeler nie wniosły, jak dotąd, żadnych nowych szczegółów do osławionej afery sprzed kil ku lat. Choć ociekające seksem i ilustrowane pikantnymi zdjęciami — nie odbiegają one też w tej materii od innych historyjek, publikowa tach na łamy brytyjskiej prasy — trudno sobie wprost wy obrazić. Tak np. legitymująca się ponad 5-milionowym nakładem gazeta „Sunday Mir- rar" — publikuje od szeregu mach brytyjskich arystokra-tygodni historie pt. „Ludzkie tów i polityków konserwa-ZOO'\ ilustrowaną obficie tywnych. ujawnia ciemne za-zdjęciami nagich mężczyzn i ułki życia tych kół torysow-kobiet, traktująca zaś o roz- skich, które sądzą, że „wszy-maitych aspektach życia se- stko im wolno, bo i tak uro-ksualnego. Nieletnie dzieci o- dzone są do rządzenia", raz stateczne angielskie panie Wspomnienia Christine rekla domu (te ostatnie stanowią mowane są jako pierwsza peł główną bazę czytelniczą „Sun na wersja wydarzeń, które day Mirror ) — są więc co ty kryły się poza tragedią Johna dzień raczone obfitą porcją se Profumo, ministra wojny, któ ksu. W kraju, gdzie sprawy ry okłamał Izbę Gmin w spra rozwodowe opisywane są wie swych stosunków z Chri szczegółowo, z podaniem naz- stine Keeler W odpowiedzi na wisk ewentualnych kochanek listy protestacyjne i oświadczy kochanków ,opisów gdzie czenia Rady Prasowej — ga-co i jak — trudno też mówić zeta „News of the World" o-o szanowaniu przez gazety ży publikowała stwierdzenie, że cia prywatnego poszczegól- jej łamy otwarte są również nych obywateli. dla mr Profumo, jeżeli chce Nasuwa się więc nieodpar- on dać własną wersję wydacie pytanie: dlaczegóż to właś rzeń. Jest rzeczą oczywistą, nie druk wspomnień panny że były minister, który usu- W ogniu kontrowersji (OD STAŁEGO KORESPONDENTA PA INTERPRESS W LONDYNIE) 3^ W ciąga najbliższej pięciolatki produkcja potekiego przemysłu o krę towego wzrośnie niema] o połowę w porównaniu z rokiem 1970. Na stąpi to przez stopniowy rozwój zdolności produkcyjnych i zwiększenie limitów inwestycyjnych. Plany przewidują m. in. uruchomienie drugiego ciągu technologicznego w Stoczni im. Komuny Parys kiej w Gdyni. Na zdjęciu: robotnik przy spawaniu burt statku 55-tysięcznika, CAF — Uklejewsfci Keeler wywołuje tyle oburzę nia, które znajduje wyraz w listach do gazet (m. in. do „Timesa") oraz w oświadczeniu Rady Prasowej, która po tępiła jako „nieetyczną", decy zję nowego właściciela „News of the World", australijskiego magnata prasowego, Ruperta Murdocha o druku wspomnień panny Keller. Wspomnień, które według oświadczeń Rady, „eksploatują seks i występek dla celów komercyjnych". Tak jest niewątpli wie: panna Keeler dostała po noć już za pierwsze artykuły sumę 23 tys. funtów, ale przecież nie jest to zjawis ko nowe w tutejszym życiu dziennikarskim, że bohaterowie słynnych skandali czy ro mansów sprzedają za pieniądze swe wspomnienia. Za ak cją protestacyjną Rady Praso wej (nie mającą zresztą żadnego praktycznego znaczenia i natychmiast odrzuconą przez Murdocha) i oburzeniem pewnych kół tutejszego establishmentu, kryje się więc coś więcej niż niechęć na ponowne wywlekanie na fo rum opinii publicznej sprawy ministra Profumo i miss Keeler. Chodzi o to, że opisy Christine — dziewczyny, która ocierała się o zawodową orostytucję, uważane są za bardzo nie na czasie przez par tię konserwatywną, która szy kuje się do wyborów. W koń cu Christine Keeler wspomina o wizytach i nudystycz-nych parties w nobliwych do nął się całkowicie w cień życia publicznego — nie skorzy sta z tego zaproszenia... Ru-pert Murdoch oświadczył też w wywiadzie radiowym, że „...Christine Keeler ma prawo do opowiedzenia swej własnej historii. Jest to historia bardzo interesująca. Jest to także dobra lekcja dla wszystkich polityków". Wspom nienia Christine Keeler wyjdą również wkrótce w wersji książkowej. Obok Johna Profumo i modnego w wyższych sferach londyńskich lekarza — Stephena Warda, który po pełnił potem samobójstwo, wspomina ona także osobę zmarłego już lorda Astora o-raz szereg innych postaci z kół towarzysko-politycznych Londynu wczesnych lat 60--tych. Christine opisuje także swoje dzieciństwo, spędzone w trudnych warunkach materialnych, pracę w modnych nocnych klubach londyń skich, kontakty ze światem handlarzy narkotyków, sute-nerów, prostytucji itd. Wspom nienia jej są niewątpliwie bardzo znamiennym komenta rzem do życia pewnych zamożnych kół społeczeństwa brytyjskiego, które czerpie pełnymi garściami z uciech życiowych, jakie niesie im bo gactwo. (Interpress) EWA BONIECKA •fc Niespełnione narzenia ☆ Wychowanie tpzuciowe Kalectwo duchiws Opowiadanie to Łi - ---------_ ^ nasunęło 'ni się gdy postanowiłem pi- Razu pewnego, a było u jeszcze przed I wojną świa® wą, pewien stary i bardzo m^t^ać o pierwszej grupie nasze-dry mąż stanu przechadzaj go gatunku, to jest o dzie-sią wraz ze swoim sekreta- ciach. Niespełnione marzenia! rz w przedwigilijny wie- Mogę coś o tym powiedzieć, czór po stołecznym mieście, gdy przywołuję na pamięć po-obserwując wystawy i ruch stać starszego pana, kiedy wy uliczny. Przechodząc koło cina z gazety sylwetkę jeidź-wielkiego sklepu z zabawka- ca, nalepia ją na tekturę i u-mi, uwagę jego zwrócił stawia na podstawce z pudeł schludnie lecz biednie odzia- ka zapałek. Był to po prostu ny, chłopiec, który nie mógł ułam, jedyna moja zabawka, oderwać oczu od prezentowa- aką otrzymałem w dzieciń-nych cudów. Ów mąż stanu itwie. Natomiast niewiele póź zatrzymał się i wyjąwszy z riej nasze małe mieszkanie pugilaresu srebrną monetę spełniało się wytworamd mej wykonał gest, jakby chciał ją ofiarować chłopcu — po czym zawahał się przez moment i włożywszy monetę z powro- ;ri a fantazji i rąk, aż do motoru eektrycznego, napędzającego matczyną maszynę do szycia. Niespełnione marzenia! To odszedł. Po powrocie do ogromne bogactwo duszy zydencji sekretarz, którego dziecka, budzące świat fanta-daniem było pisanie bio- zji, przeradzającej się w póź-rafii owego męża stanu, za- niejszym życiu we wszelkie-ał mu pytanie: — Ekscelen- go rodzaju pomysły, koncepcjo! Dlaczego Pan, mogąc cje i wysiłki realizacyjne, sprawić niewielkim kosztem które wprawdzie nigdy nie ogromną radość chłopcu, zre zadowalają twórcy, ale w ma zygnował z tej okazji? Mądry sowyta działaniu dają ten po mąż stanu odpowiedział: — zytywny napęd twórczości Panie sekretarzu, ja mu w społecznej. Niespełnione maty® momencie dałem nieskoń rżenia to zasada wychowaw-czenre więcej niż srebrną mo cza wyższej klasy, której więk netę, dałem mu «niespełniO- szość rodziców jaie rozumie, swoich dzieci, by za cenę zabawki, słodyczy czy też swobodnego sposobu bycia — oku pywać swój „święty spokój". Za cenę tych tanich świadczeń czują się oni zwolnieni od przekazywania najcenniej szej wartości, jaką rodzice mogą ofiarować dziecku, tij. od osobistego mądrego wpływu na kszałtowanie jego psy chiki. W> duszy dziecka tkwi bowiem większa potrzeba bez pośredniego kontaktu z rodzicami niźli chęć otrzymywania od nich zabawek, które i tak idą prędzej czy później na śmietnik. Widywałem nieraz drobne twarzyczki wypatrują ce przez brudne szyby powro tu podpitego tatusia, a potem już tylko „gorycz i łzy w gardle dławiące". Czy widzimy często ojca idącego ze swym dzieckiem i rozmawiającego z nim o tym, co nas otacza, o przyrodzie, o kraju, o historii, o technice — odpowiadającego cierpliwie i mądrze na nie zawsze mądre pytania? Czy da jemy naszym dzieciom w o-kresie ich maksymalnej chłoń ności te budujące niespełnione marzenia, które pozostaną im na zawsze, gdy zabawki się rozlecą a łakocie rozstroją żo łądki? Owszem, widuje się rodziców paradujących ze swymi nowo narodzonymi, by demon strować swoją chwilową war tość towarzyską. Natomiast gdy chłopak podrasta i kiedy mu jest naprawdę potrzebne towarzystwo mądrego ojca i przyjaciela zarazem, wtedy właśnie widzi się naijwięcej pozbawionych opieki dzieci. Może są to nieszczęsne ofiary przypadków pożycia rodziciel skiego, załączniki do podań o przydział mieszkania (po którego dzieci wy chowują się na ulicy, by roz bić nam kiedyś kamieniem głowę). Nieszczęsne istoty pozbawione radości, jaką daje młodemu człowiekowi zdyscy plinowane życie rodzinne, za chowują się jak w stadzie, gdzie rej wodzą silniejsi. Poża łowania godny jest los dzieci darzonych już w okresie płodowym niechęcią, poddawanych potem różnego rodzaju zakazom, wyrastających w at mosferze krzyków, poszturchi wań i bicia. On« właśnie two rzą ten legion ulicy, który obserwujemy na co dzień. Niekochane, wzrastające w obojętności dziecko zaczyna wreszcie samo nienawidzieć, a pragnąc jednak czymś być, bije inne dzieci ze swego oto czenia, bo wtedy jest już kimś: tym bijącym. Nieszczęśliwe są również dzieci, które mają w domu uczuciowy klimat i wychowanie, znalazły się jednak w środowisku nie kochanych i niewychowywa-nych istot. Nie pamiętam już iie razy jako dziecko byłem bity, do czasu, kiedy potrafiłem się skutecznie bronić! Il?e dzieci jest dzisiaj bitych, kaleczonych wręcz przez inne dzieci. Już Prus pisał o tym, że patrząc na podwórzec szkol ny w czasie pauzy obserwuje się wrzask i wzajemne bicie. Minęło od jego czasów kilka pokoleń i niewiele się zmieniło. Aż dziw, że w tym umę czonym zaborami i okupacją narodzie dzieci mają zwyczaj bicia i to wbrew narodowej tradycji: — zawsze słabszego! Czy rodzice i wychowawcy nie powinni wpajać od małego zasady, że po prostu nie wolno bić! Najokropniejsze uczucia niepotrzebności odczuwają dzieci porzucone przez rodziców i sieroty przebywające w domach dziecka. Mała nadzieja na adoptowanie ich Publiczna demonstracja u-czuć ojcowskich, szczególnie wtedy/ gdy dziecko nie umie jeszcze mówić i kiedy nie potrzetoa odpowiadać na jego pytania. Natomiast wśród rozwydrzonych ulicz ników już się ta tusiów nie spotyka, pomimo że tam byliby naprawdę potrzebni. przez małżeństwa bezdzietne, Ludzie obawiają się często, Mco z tego wyrośnie". Jeśli bowiem rodzice oddali go do domu dziecka, musieli być ludźmi małej wartości. Wydaje się natomiast możliwym przejęcie pewnych wzorów z tych krajów, gdzie problem ten został właściwie rozwiązany. Myślę o tym, by kobietom mającym zdolności wychowawcze i rozwinięte u-czucia macierzyństwa — przy dzieląc domy, w których by było miejsce dla tylu dzieci, ile ich wychowawczyni mogłaby posiadać, gdyby była f ich matką. Byłaby to zatem ' gromadka około 12 dzieci, wzrastająca w warunkach zbliżonych do naturalnej rodziny, jako jednostka decentralizacji niewłaściwych wychowawczo dotychczasowych form komasowania. Nie może być gorszego startu w życiu jak brak uczucia! To gorzej jak życie bez rąk! Ale oprócz biernej niechęci spotykamy się w życiu dziecka z objawami czynnoj szkodliwości. Oto podpity i bełkocący tatuś prowadzi wy straszone dziecko. Nierzadki to obraz z ulicy i lokali naszych miast. To są sceny, któ re młodociany umysł rejestru je i najdłużej pamięta. To straszna zbrodnia wobec włas nego dziecka równa chyba tym, jakie opisywał W. Hugo w swoim „Człowieku śmiechu". Tam kaleczono twarze dzieci, by uzyskać na stałe ich grymas ,tu kaleczy się ich psychikę. Nie należy się chyba dziwić, że wieki doświadczeń ludzkości w dziedzinie wychowania wydały prawo, które głosiło: Temu kto gorszy dziecko kamień na szyję i. - GŁOS 202 (5335) Od spec alnego wysłannika P.A. Interpress Wiem — mówi strażnik — 4e syn dobrowolnie pełnił »»««* r macie pragnienie, ja tez mara juz 18 godzinę beż przerwy. wszyscy tu mamy z Banjo Luki pragnienie, pragnienie, ale nie wolno. W tym nieszczęściu, tak wielkim i dotkliwym, kroni ® karz odnotuje niezwykłe przy Jeszcze tego nam potrzeba. Pić! — odzywają się głosy kobiet i dzieci. Dostaniecie wody, bądźcie przyjdzie w specjalnych cysternach, juź mamy zapewnie 0 bezinteresowność zbliżają ob- spokojni. Woda „„Ki„ nierzadko i, figuruje na liście ofiar, nie, że jest w drodze — odpo- ' otw zwolenia nie dostali, nie wiada cierpliwie i stanowczo. s^f al; ciano ich narażać. W połu- Na pobliskiej lace laduia f-ry.j!-' i_ •mi -r ATtJRA, często prze- do wałki ze skutkami klęski, H|| korna i okrutna, by- by pozwolono im wejść do m I wa czasem łaskawa, resztek domów przy ulicy Va- I mówi Jowan Ciric, któ kreta i odszukać ciało zabite- L wi ry przeżył trzęsienie go kolegi. Mieszkał w tym do- ziemi w Skopje, a któ mu remu przyszło raz jeszcze zet- Poz knąć się z kataklizmem w chciano ich narażać. W połu- Na pobliskiej łące ląduj s Banja Luka. dnie zaginiony student poja- pierwsze helikoptery. Przyby Ciric pierwszy raz w życiu wił się w biurze sztabu, po- wają ekipy sanitarne, lekarze, przybył do tego uroczego boś- wodując prawdziwy szok. Ja środki sanitarne. Nieszczęście niackiego miasta w odwiedzi- się strasznie bałeip — wyjaś- w nieszczęściu. Wielki szpital ny do krewnych. Tu był świad nia. — Po pierwszym łagod- miejski został zrujnowany. kiem tragedii. n-ym wstrząsie byłem nieprzy Ogromny szpital z tysiącem łó Natura i tak łagodnie obe- tornny od strachu. Postanowi- żek jest' zniszczony, a tyle szła się z nami — powtarza, łem uciekać jak najdalej od mniej więcej osób potrzebuje Pierwszy łagodny wstrząs miasta. Byle nie widzieć tego, nagłej pomocy. Wojsko usta- spowodował alarm. Postawił nie słyszeć. Miałeś przeczucie wia pierwsze namioty dla naj tt' "" wszystkich na nogi. Zwolnio- — odpowiada jego kolega. — bardziej poszkodowanych. Zbli ictorz7 no młodzież z zajęć szkolnych, Dom w którym mieszkałeś ża się punkt krytyczny. Pier- zawieszono mniej niezbędne jest zburzony do fundamen- wsza noc. Powoli ' zapada prace, polecono mieszkańcom tów. zmrok nad zamarłym miastem. opuścić swoje mieszkania. Za kilkanaście godzin przyszło to czegośmy oczekiwali z lękiem i trwogą, co według nas miało nastąpić. Zwykle tak bywa, że łagodny wstrząs poprzedza inny o ileż bardziej zabójczy w kłady ludzkiej .solidarności i poświęcenia. Szlachetność i cych sobie ludzi, zwaśnionych, zacietrzewionych. Te zjawiska i te 'fakty pamięci, .niż tóre mówią za ledwie cześć prawdy. I choć o mieście, jednym z najbardziej urodziwych w Jugosławii, można ino wić w czasie przeszłym, choć odbudowa bę dzie szalenie, kosztowna, długa, to solidarność ludzka liczyć się będzie najbardziej. Pięknie, że właśnie mieszkań cy Skopje byli pierwszymi, pospieszyli z pomocą, wysyłając pieniądze, artykuły pierwszej potrzeby i specjalistów. Łańcuch dobrej woli o- skutkach. W poniedziałek, słoneczny i pogodny, wszyscy byliśmy na ulicach. Dokładnie o godzinie 9 minut 11 zaczęło się. Wszystko przed nami zatańczyło, zawirowało zakotłowało się w dymie. Dym i kurz przysłoniły słońce, a krzyki kobiet i dzieci ginęły w huku walących się domów. Trwa ło to wszystko bardzo krótko, a jednocześnie bardzo długo. Ten kto tego nie przeżył, kto nie widział takiego trzęsienia ziemi, nigdy nie zrozumie czego doświadczyli mieszkańcy Banja Luki. 70 tysięcy ludzi patrzyło jak ginie ich miasto, jak rozpada się w gruzy to, co w trudzie budowali przez dziesiątki i setki lat. Tu rozgrywają się wielkie ludzkie dramaty. Patrzymy na zasłaną' cegłami i szkłem ulicę. Kurz opadł. Okaleczone miasto widać wyraźnie w słonecznym blasku. Jest znowTu pogodnie, środkiem ulicy biegnie smukła dziewczynka, lat mole 15, i py ta: Dlaczego* pada deszcz, pro szę pana? Niech mi pan powie, kiedy przestanie padać deszcz. Patrzymy na słoneczne niebo i nieszczęśliwą dzie*; czynkę. Postradała zmysły. Przypomina, wybaczcie porów nanie, Ofelię opętaną i szaloną. Jeszcze chwilę temu rozmawiała z matką, teraz wie, że nie ma jej wśród żyjących. Kiedy przestanie padać deszcz, powtarza nie wiadomo który raz i odchodzi w stronę zrujnowanego domu. Lęk i przerażenie mieszają się z poświęceniem i oddaniem. Młodzi chłopcy prosili sztab Harcerskie spotkania z książka. Jednym z zadań, stawianych przed członkami ZHP w nowym roku harcerskiej pracy 1969/70 jest akcja pn. „Harcerskie spotkania z książką *. Chodzi tu o popularyzację dobrej książki, z wykorzystaniem jej jako ważnego środka w kszt.altowan.ira postaw dzieci i młodzieży. Inauguracją „Harcerskich spotkań z książką" będzie u-dział drużyn i kręgów instruktorskich w obchodzonych w listopadzie Dniach Książki Społeczno-Politycznej „Człowi ek — Świat — Polityka". W ramach tej akcji będą również organizowane seminaria dla kadry instruktorskiej, z udziałem pisarzy i krytyków literatury dziecięco-młodzieżowej. Zuchy i harcerze natomiast zdobywać będą sprawność „recenzenta", uczestnicząc mię dzy innymi w konkursie, o-głoszonym przez prasę harcerską. Autorowi książki szczególnie popularnej i wyróżniającej się wysokimi wartościami wychowawczymi przyznana zostanie specjalna Harcerska Nagroda Literacka. Akcja „Harcerskich spotkań z książką" zakończy się 1 czerwca 1970 roku, kiedy to nastąpi wręczenie Harcerskiej Nagrody Literackiej oraz nagród dla najlepszych harcerzy-recenzentów i dla drużyn najaktywniej uczestniczących w ted Najdłuższa chwila grozy Są pierwsze godziny po tragicznym wstrząsie. Już wiadomo, że nie rna domów, do których się wróci, że dziś i jutro domem będzie park, skwer, pole. Tylko to zostało na razie nietknięte. Reszta jest wspomnieniem. Wspomnieniem po jednym z najpiękniej szych miast Bośni i całej Jugosławii. Spacer po ulicach napawa złudnym optymizmem. — Prze cięż większość domów stoi, — mówię do jednego z porządko wych. — Nie jest więc tak źle. — To popatrz do środka jak wyglądają te domy, co z nich zostało — odpowiada gniewnie. Rzeczywiście wstydzimy s^ę swojej pochopności. To co zostało, to zaledwie fasady domów, ściany zewnętrzne, scho dy osunęły się. W większości tych domów nikt już nie zamieszka. Trzeba je burzyć lub gruntownie remontować. Ale nie czas myśleć o tym teraz. 70 tysięcy ludzi nie ma dachu nad głową, niie mą jedzenia, nie ma nawet wody. Matka pragnie dać dzieciom wody, zmierza do studni. Nie wolno. Wstrząsy uszkodziły instalacje, woda jest skażona i nie nadaje się do picia. Robi się chłodno. Chłodna to noc dla dziesiątków tysięcy lu dzi, którzy nie mają nawet da chu nad głową. Tylko dla czę ści wystarczyło namiotów, reszta lokuje się gdzie może, czasem drzwi lub płyta albo zwykła deska zastępują łóżko. Zapada noc, ale nie ma ciemności. Studenci zapalili ogromne ogniska, dostarczają nieco ciepła i światła. Ktoś py ta o prognozę pogody. Ktoś, ko mu ocalał tranzystor, odpowia da, że temperatura ma spaść w nocy do zera, to bardzo zim no! Rzeczywiście, woda zamar za. Ogień płonie całą noc, oświetlając ogromne skupiska ludzkie, skłębione i skulone. Widok to niewiarygodny i niespotykany. Nad ranem, tuż przed świtem, jakiś człowiek głośno wy krzykuje: Zoran, Zoran, to — ja, twój ojciec, gdzieś ty Zoran. Stary ojciec na wieść o katastrofie miasta, w którym mieszkał jego jedyny syn, natychmiast wyruszył w drogę. I ranem po przebyciu 10 km dotarł na miejsce. Od rana nie znała zł go wśród ludzi przy ognisku, ale usłużni studenci zaprowadzili go do szpitala polowego, gdzie garnął tysiąc* ludzi. Setki za kładów pracy, instytucji i pojedynczych obywateli w kraju i za granicą. Mężowie stanu przysłali swe wyrazy współczucia i zapowiedzieli udzielę nie materialnej pomocy. Wszystko to jednak dość odległa przyszłość, która złagodzi los obywateli miasta, ale nie cofnie tragedii. Długie dni upłyną zanim dzieci z Banja Luki powrócą do swoich szkół, któ re legły w gruzach i zanim ich rodzice zbudują mieszkania, kina., odbudują fabryki i -szpi tale, dom kultury, muzea, a także słynny meczet Harsidija. W chwili gdy opuszczaliśmy zburzone miasto, z różnych stron kraju nadchodziły kolumny samochodów wiozących pierwszą pomoc. Elektrycy instalowali prowizoryczna polową elektrownię, a lekarze dokonywali dwusetnego zabiegu chirurgicznego. Reszta, mniej poszkodowanych mu siała jeszcze czekać. Nadeszły namioty, koce, odzież. Otwarto. pieryps^?' skie py. 70 tysięcy obywateli miasta, które wyglądało na umar łe, rozpoczyna nowe życie. ZBIGNIEW TARGOSZ wracają do z <7 ESZCZE dwa lata temu w U sławteńskim szpitalu nie mgr Maria * było oddziału chirurgii urazowej. Chorzy po wypadkach odwożeni byli do szpitali w Stupsku lub Koszalinie. Przed dwoma lały, realizując postulaty mieszkańców powiatu, zorganizowano taki odddzial, a ordynatorem został lek. med. Zdzisław Filak. Dyrekcja szpi tala oraz ordynator zatroszczy li się, by w skromnych sła-imeńskich warunkach oddział zorganizować jak najlepiej i w miarą możliwości naj nowocześnie j. Zamiary zostały zrealizoica-ne, a dobitnym przykładem no woczesnej terapii, jaką me w Sła umie stosuje, jest. basen re habilitacyjny, wybudowany niemal sposobem gospodarczym. w piwnicach szpitala. Ten niewielki wprawdzie zbiornik ioodny o powierzchni około 20 m k\Dadrato\syych u-latwia leczenie wielu dy funkcji stawów, schorzenia nerwów obwodowych, niedowładów itp. Podobne baseny mogłyby powstać w każdym nieomal szpitalu. Potrzebna jest jednak inicjatywa, za którą słowa uznania należą s-i.ę sławteńskim lekarzom. Dzięki ich trosce chorzy szybciej wracają do zdrowia i uzyskują pełną spraw ność ruchową. Dzieci natomiast w basenie uczą się jednocześnie piyu>ać. Na zdjęciu fragment basenu w sławieńskim szpitalu. Cwicze Dziesięć wys Niagary ma rehabil ¥ irnrtka inwestycja NOWEJ PIĘCIOLATKI Nazwa Porąbka-Żar na Żywiecczyźnie nie mówi jeszcze wiele. Dopiero lata najblizsze spopularyzują ten fragment mapy kraju, gdzie zaplanowano ogromną inwe styc^ę energetyczną, największą — w tej klasie obiektów — w kra- Sprawa ncdssi aktualna ŻONA DO MĘŻA: ■— Dziecko choruje już po raz trzeci w tym mies-iącu. W pracy nie ma mnie kto zastąpić, a moje akta personalne pękają już od zwolnień lekarskich. Szef zaczyna kręcić nosem i twierdzi, *że na takiego pracownika, którego azieci ciągle niedo^rjigają, nie można właściwie liczyć. Może tym razem, ty weźmiesz zwolnienie? To nic poważnego, tylko przeziębienie, ale z gorączką dzieciaka nie wpuszczą do przedszkola. MĄŻ DO ZONY: — To zupełnie wykluczone. Przecież ja pracuję' Dalszego ciągu małżeńskiej wymiany zdań nie warto przytaczać. Każdemu łatwo wyobrazić sobie zakończenie lo dialogu. . Jeszcze dwa lata temu taka rozmowa w ogóle nie mogłaby mieć miejsca z tej prostej przyczyny, że prawdo niemal całkowicie chroniło mężczyzn przed pielęgnowaniem potomstwa w chorobie czy rekonwalescencji . Pracującemu orjcu przysługiwało zwolnienie tylko wówczas, gdy matka z powodu własnej choroby lub połogu nie mogła się zaopiekować chorym dzieckiem. Z dniem 1 listopada 1967 roku weszły jednak w życie nowe przepisy. Spodziewano się, że uwzględnią one wieloletnie po stulaty kobiet pracujących o przyznanie ojcom równouprawnienia w sprawowaniu opieki nad chorującymi dzieć mi. Postulaty te zostały rzeczywiście uwzględnione, ale niestety, tylko częściowo. Aby więc tata mógł pozostać w domu, podawać calcipirynę, witaminki i mierzyć temperaturę niedomagającemu synowi czy córce, mama musi zaopatrzyć się w zaświadczenie, że „zajęcia zawodowe stwarzają obiektywne trudności ze zwol nieniem jej od pracy na cały okres choroby dziecka lub c?.ęść tego okresu". Innymi słowy, to zakład pracy ma zde cydować, czy lepiej, aby dziec ko w czasie choroby pielęgnowała matka, czy też te czynności można powierzyć ojcu. Tak więc nieproste z samej natury sprawy zostały dodatkowo skomplikowane. Nie dość-, te często męża trudno TB^ielił si« jw ęUK I ER NICZEGO IM. 22 LIPCA. Przy telefonie kierownik Działu Kadr: — 'Na przestrzeni ostatnich dwóch lat ani jeden pracownik nie skorzystał z tego typu zwolnień. — A ilu mężczyzn zatrudniacie? — 1300. Spośród 2100 zatrudnionych kobiet żadna też nie zwracała się z prośbą o wydanie zaświadczenia niezbędnego do wystawienia zwolnienia lekarskiego dla jej męża. Nie oznacza to oczywiście, że częste zwolnienia pielęgniarkę, to jeszcze trzeba s kokietować zakład pracy. Niech poświadczy, jakim to matka jest niezastąpionym i niezbędnym pracownikiem! W myśl „dobrze" pojętej zasady równouprawnienia kobiet — tatuś nie musi oczywiście u-dowadniać swojej niezbędności przy warsztacie pracy. Uprzedzając ewentualne twierdzenie, że mimo nie naj lepiej zredagowanych przepisów rodzice obecnie dzielą między sobą zgodnie obowiąz ki opiekuńcze nad dziećmi, zwróciliśmy się do kiłku więk szych zakładów pracy z dwoma zapytaniami: 1. Jak często mężczyzni zatrudnieni w Waszym zakładzie korzystają ze ;r?roi-nień lekarskich na sprawo-wanie opieki nad chorym dzieckiem? 2. Czy wydajecie Waszym pracownicom zaświadczenia o istnieniu obiektywnych trudności ze zwolnieniem ich z pracy na czas choroby dziecka? matek z powodu choroby dzie ci nie stwarzają nam ooważ-nych trudności w realizowaniu planów produkcyjnych. Przy telefonie Dział Kadr ZAKŁADÓW PRZEMYSŁU ODZIEŻOWEGO „CÓRA". Za łoga liczy 3 tys. osób, z tego 85 proc. kobiet Odpowiedź na pierwsze pytanie, jak wyżej. Na drugie: „Kobiety, niezwykle rzadko zgłaszają się po takie zaświadczenia". Następną rozmowę przeprowadziliśmy z przedstawicielami ZAKŁADÓW MECHANICZNYCH IM M NOWOTKI, w którym zdecydowaną większość zatrudnionych stanowią mężczyźni. Odpowiedź na pierwsze pytanie brzmiała: W ubiegłym roku zwolnienia lekarskie na opiekę nad dziec kiem przedstawiło 3 mężczyzn W bieżącym roku 4. Odpowiedź druga: kobiety nie zgła szają sie po zaświadczenia. FABRYKA SAMOCHODÓW OSOBOWYCH NA &ERANTU Stan załogi blisko 14 tys. zatrudnionych, w tym 31 proc. jesienno-zimowym przeciętnie około 40 mężczyzn korzysta z takich zwolnień. Średnio miesięcznie wydajemy kobietom około 12—15 zaświadczeń o ich niezbędności w pracy w danym okresie. Już na po* stawie tych kilku rozmów widać wyraźnie, że nowe przepisy ,,nie chwyciły". Naiwnym byłoby twierdzenie, że przyczyna niewielkiej ocho ty ojców do pielęgnowania cho rych dzieci tkwi tylko i wyłącznie w przedstawionych tu ograniczeniach, którymi obwarowane są omawiane przepisy. Tradycyjne nawyki myś lenia i postępowania odgrywają w tych sprawach na pewno niepoślednią rolę. Cho ciaż teoretycznie mężowie nie podważają już na ogół praw swoich zon do pracy, to jednak nie ułatwiają im godzenia jakże trudnych obowiązków domowych z zajęciami zawodowymi. Nawet w rodzinach, w których właśnie żona, a nie mąż jest osobą posiadającą bardziej odpowiedzialną pracę ety eksponowane stanowisko (a takie przypadki nie są znowu wcale sporadyczne), w razie choroby dziecka poświę ca mu swój czas właśnie kobieta. Oczywiście, zmiana przepisów prawnych polegająca na zlikwidowaniu zaświadczep o niezbędności kobiety w pracy w okresie choroby dziecka, nie spowoduje od razu radykał nej zmiany. Zresztą i tak vf przypadkach poważnej choroby dziecka na pewno matka będzie }e pielęgnować. Zrównanie jednak potencjalnych możliwości obpjga rodziców w tym zakresie odciąży pracuje-eą kobietę chociaż na czas rekonwalescencji czy frzw. kwarantanny po chorobach zakaź nych. Poza tym co też nie jest bez znaczfenia, formalnie przynajmniej nie będzie dyskryminacji kobiet. A tradycyjne zwyczaje zapewne stopniowo ulegną imianle. (AR) Jt£lFXA JUUH0LS&&Ą ju i'jedna z największych w Eu-ropte. K?ztalt obiekt *c wyznaczają dwa punkty charakterystyczne;' górny na ściętym szczycie Żaru w postaci zbiornika i dolny, gdzie po wstanie elektrownia z turbinami instalowanymi poniżej poziomu fina jeziora w Porąbce. Dzieli je wysokość 430 w. równa dzi?:«neciu wodospadom Niagary. W -r dżinach największego zapotrzebowania na energię wod n s?^o1ł~ ■"rr,i spłynie w dół napędzając potężne turbozespoły siłowni. Napełnia nie zbiornika przy pomocy pomp trwać będzie 5 godzin. Do takich założeń sprowadza się w zasadzie cała działalność elektrowni pompowej, zwanej inaczei akumulacyjna. czyli magazynnjacą energię w postaci nagromadzonej wody. Porąbka-^ar będzie miała pół tysiąca MW. czyn niemal tyle. ile dają wszystkie istniejące w Polsce elektrownie wodne. Przedsię wzięcie techniczne jest trudne, bu ^owa skomplikowana. Ścięcie szczytu góry wymaga przemieszczenia miti.onów metrów sześć, skał. Drążenie w kamieniu sztol ni upadowych o nachyleniu 45 stopni jest pierwszą górnicza pra ''ą tego typu i na podobna skale. Bezprecedensowy stanie się tak ?e montaż stalowej obudowy w sztolniach j instalacia turbopomp o wielkiej wydajności, zdolnych do tłoczenia w ciągu sekundy dwukrotnie większej ilości wody niż. niesie Wisła pod Krakowem. Prace przvgotowawcze trwać bę da przez cały przyszły rok. Pierw sza turbina ruszyć ma w 1375 r. ostatnia w rok później. Całkowi cie zautomatyzowany obiekt, przy budowie którego pracować będą tysiące, w eksploatacji wvm?eać redzie zaledwie dwudziestokilku-ksobowej, wysoko kwalifikowanej Ifłogi, ■Porąbka-2ar będzie pierwszym ibgo typu Obiektem energetycznym. Po niej przyjdą nasienne: na Wybrzeżu i Dolnym Śląsku. (AK) Strażacy podsumowuj działalność (Inf. wł.) W województwie rozpocz się powiatowe zjazdy Zwią2 Ochotniczych Straży Pożv. nych. Odbyły się one już w Człuchowie oraz Bytowie, obradach strażaków człuchm skich wziął udział prezes Z ZOSP — tow. Roman Bon: wenturski. Przewiduje się. zjazdy ZOSP w pozostał?.* powiatach naszego wojewóvj_ twa odbędą się do połowy grudnia br. Zjazdy mają na celu ocenę dotychczasowej działalności zarządów oddziałów, wytyczenie zadań na następną kadencję oraz wybólj iwlad^ .Łromti GŁOS 292 (5335) Sto 6 W Dniu Zmarłych Lfj CZORAJ w całym toofrnoództvrte bardzo uroczyście * obchodzono Dzień Zmarłych. Duży ruch panował zwłaszcza na licznych w naszym województwie cmentarzach wojennych oraz icokół pomników i miejsc pamięci narodowej. Młodzież odświętnie przybrała groby żołnierskie. W WałcztL, Złotowie, Kołobrzegu i wielu innych miej scowościach zaciągnięto warty honorowe. W Koszalinie i w Słupsku miejskie przedsiębiorstwa komunikacji zorganizowały dodatkowe kursy autobusów ze śródmieścia na cmentarze. Przy cmentarzach prowadzono sprzedaż kwiatów, głów nie chryzantem, a także świec i zniczów nagrobkowych. Na zdjęciu: młodzi kołobrzeżanie przy grobie Emilii Gier czak. Fot. J. PATAN CO - CnZME - KIEDY? 2 NIEDZIELA BOHDANA WSA i WSAO rozpoczęły pracę 30 października odbyła si<5 inauguracja zajęć szkoleniowych w Wieczorowej Szkołę Aktywu i Wieczorowej Szkole Aktywu Oświatowego w Koszalinie. Na inaugurację przybyli: członek egzekutywy KW PZPR, I sekretarz KMiP tow. Alojzy Malicki i sekretarz KMiP tow. Kazimiera Walewski. Tow. A. Malicki wygłosił odczyt inauguracyjny na temat: Wybrane zagadnienia x narady moskiewskiej partii komunistycznych I HI Plenum KC partii". Sekretarz KMiP tow. K. Wa- Pos edzene naukowe stomatologów W przyszłą sobotę. 8 bm., koszaliński oddział Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego organizuje posiedzenie naukowe. Doc. dr Irena Ko-ściukiewicz wygłosi referat na temat: „Protetyczne-ortodontyczne leczenie zaniedbanych przypadków ortodontycznych", a adiunkt dr Maria Myślińska omówi temat: „Kompleksowe leczenie paradentopatii". Początek posiedzenia o godzinie 10 w sali kinowej klubu Z W TPPR w Koszalinie przy ul. Zwycięstwa 126. (el) łewski zapoznał słuchaczy obu szkół z programem zajęć. U-względnia on problematykę marksizmu - leninizmu, sprawy polityki międzynarodowej, ekonomiczne, a także niektóre problemy województwa i naszego miasta. Słuchacze WSA i WSAO informowani będą również o aktualnych zadaniach miejskiej instancji partyjnej. Do wieczorowych szkół u-częszczać będzie 180 osób-WSA skupia aktyw partyjny z instytucji i zakładów pracy. Kierownikiem tej szkoły jest tow. Czesław Baranowski. Zajęcia cdbvwać się będą w budynku KW. Wykłady dla słuchaczy WSAO prowadzone będą w Klubie Nauczyciela. Kierownikiem tej szkoły został tow. Tadeusz Piwowarski. Dodać trzeba, że WSAO, przewidziana głównie dla nauczycieli, utworzona została wspólnie przez KMiP partii i Zarząd Okręgu ZNP. (nt) 5T0P! A DZIECKO—1 NA DRODZE! ^TELEFONY OT — MO 98 — Stra# Poftarna. 89 — Pogotowie Ratunków*. fOYfcajyjTi' KOSZALIN oyzuruje apteka nr II, ol Zwycięstwa 32 (teL *2-88). SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 19 prasy ni, P. Findera 38, teL 47-16. g»¥SIAWY KOSZALIN MUZEUM POMORZA SRODKO W EGO — Pradzieje Pomorza Srod kowego — czynne codziennie * w v ja. ^ tent „ , 10—16 w ptfttk? f>ri u - i - <łj»* dzielę od iO—14. RAWl A fi N • n\ ■ Wystawa akwarel art. malarza a Katowic — £>^uui'ct« ,«* WDK — Wystawy związane z Dekadą RPSRn w dniacb O—SI października 1969 roku. Wystawa reprodukcji malarstwa rosyjskiego pt. „Cztery pory roku" (kawiarnia WDK) Wystawa reprodukcji malarstwa rosyjskiego pt. „Rosyjski człowiek" (sala nr ?» l piętro). KLUB KWCS - Pnmriiki walk i męczeństwa woj. koszalińskiego. PA W il ul. Piastowska 21 — Malarstwo Szymona Szumińskiego (ZPAP Toruń). Czynna codziennie od 12 dc 18 i wvjątkien> poniedziałków. KLUB MPiK — Wystawa pt: RvsnfHf>ł< •*• », Poranki — godz. 11 1 n — Ma szlakach wojennych przygód (CSRS, od I. 11). AMUR — Aktorka księcia pana (radz. od L 16). Seanse o godz. 17.30 I 20. Poranki — godz. 11 i 12.30 — Cebulak (zestaw bajek). GRANICA — Na tropach szpiega (radz. od L 16). Seanse o godz. 17 i 19.15. Poranek godz. 11 — Bajka o zmar nowanym czasie (radz., od lat 7). FALA (Mierno) — Nauczyciel z przedmieścia (ang. od L 14). jutrzenka (Bobolice) — Miłość jednej nocy (rum. od i. 16) ZORZA (Sianów) — Rzeczpospolita babska (pol. od L 14). SŁUPSK MILENIUM — Zdradziecki strzał (radz., od 1. 12). Seanse o godz. 11 i 13.45. Bracia Karamazow (radz. od L 1<) panoramiczny. Seanse o godz. 10 i 19.30. POLONIA — w remoncie. GWARDIA — Porwany za młodu (NRD od lat 14) pan. Seanse o godzinie 1T.J9 i M. DELFIN — Wiryneja (radz., od lat 14). Seanse o godz. 16, lt i M. GŁÓWCZYCE STOLICA — Wszystko ha sprzedaż (pol. od i. 16). Seans o godzinie 19. BIAŁOGARD BAŁTYK - Czekając na łyeie (ang. od lat 16). CAPITOL — Brylantowa ręka (radz., od L 16) pan. GOŚCINO - Gra hem regał fez ech. od lat 16). KARLINO — Ostatnie dni (poL •d lat U) pan. KOŁOBRZBO PDK — Arsen Lnpln contra Ar. sen Łupin (franc. od 1. 14) pan. PIAST — Kaukaska branka (radz od lat 11) WYBRZEŻE — Martwy sezon (radz., od 1. 16). POŁCZYN-ZDR0JT GOPLANA — Wiosna nad Odrą (radz. od 1. 14). PODHALE — Heroina (NRD ód lat 16) pan. ŚWIDWIN lnt MEWA — Sąsfetfzf (pet Od 16) pan. REGA — A jednak Cię kicham (rad*, od L 14). TYCHOWO — Skarb bizantyjskie go knpea (czech od 1. 14) pan. USTRONIE MORSKIE — Szósty lipca (radz. od L 14) pan. Przed kilkoma dniami prze stał teoretycznie istnieć czap-lineeki oddział „Kazelu". Cały #ego majątek trwały przejęły Zakłady Wytwórcze Sprzę tu Teletechnicznego „Telfa-8" w Bydgoszczy. Jednak nie zaprzestanie się tutaj dotychcza sowej, podstawowej produkcji — trzonków. Zgodnie z zawar tymi wcześniej umowami będzie się je produkować aż do 1972 roku, stopniowo zmniejszając ich i-lość. Zakład nie będzie nato miast już wprowadzać żadnych nowych wyrobów do swego dotychczasowego profilu produkcji. Jak już informowaliśmy, bydgoska „Telfa" inwestować będzie rozbudowę obecnego zakładu. Do połowy grudnia, a więc stosunkowo szybko (decyzja o rozbudowie zapadła przy końcu lipca) ma być zakończone opracowywanie m i ■ ' ___ _• i . • ; .♦,. i m - ■ , NIEDZIELA 2 XI 9.00 Program dnia. 9.05 TV Kurs Rolniczy — „Mieszanki paszowe w żywieniu zwierząt". 9.40 Przypominamy, radzimy. 10.00 Dla młodych widzów — Bertramka — program tv czechosłowackiej (z Pragi). 10.45 Ostatnia wyprawa Scotta — film dokument, prod. ang. Kronika 50-lecia Kraju Rad — la ta 1949—53. 12.30 Festiwal filmów starych w cyklu „W starym kinie". 13.30 Kamienne posągi nad Newą — program z Leningradu. 14.00 Przemiany. 14.30 Cecylia — lekarka wiejska — film seryjny prod. franc. 14.55 Dla dzieci: „Cza rodziejskie ziarenko" — film prod. radz. 15.30 Tam, gdzie tańczą la-Wonichę — reportaż filmowy. 16.00 Spotkanie z pisarzem — Tadeusz Nowak — rozmawia Aleksander Małachowski. 16.30 Film z serii >,Bonanza". 17.20 Z cyklu: ,Z kamerą w garnizonach" — rep. filmowy. 17.55 PKF. 18.05 Stanisław "Wyspiański — życie i twórczość — teleturniej. 19.20 Dobranoc — »Na tropif*". 19.30 Dziennik TV. 20.05 „Klucz" — film fabularny prod. angielskiej. 22.05 Magazyn sportowy. 22.25 Program na jutro. PONIEDZIAŁEK 3 XI 16.50 — Dla dzieci: „Zwierzyniec", w programie m. in. film z serii: „Przygody dziwnego psa Huckleberry". 17.40 — „Echo stadionu" —- magazyn sportowy. f-81 t ^Spotkania klubowe" — magazyn młodzieżowy. 18.25 — „Witryna księgarska". 18.35 — „Eu reka" — magazyn popularnonaukowy. 19.20 — Dobranoc — „Miś z okienka". 20.00 — „Komisarz Turkiestanu" — film dokument. 20.20 — Teatr Telewizji: Maksym Gorki „Mieszczanie". 22.00 — „Życie z metalu" — reportaż filmowy. WTOREK 4 XI 9.50 — „Pożar Reichstagu'* — film dokument. prod. bułgarskiej. 16.50 — Kronika Szczecińska. 17.05 — Telewizyjny Ekran Młodych. 18.45 — „Lenin w Polsce" — rep. filmowy. 19.20 — Dobranoc — „Jacek i Agatka". 20.05 — „Pożar Reichstagu" — film dokument, prod. bułgarskiej. 21.10 — „Klucz do M-3" — cykliczny program ekonomiczny. 31.40 — „Trzy spotkania" — film Łah. prod. węgierskiej. SKODA 5 XI 8.20 — „Opowieść sentymentalna" — film fab. prod. rumuńskiej. 16.50 — Dla dzieci: „Pan Półka i spółka". 17.35 — „Stadion" — magazyn sportowy. 17.50 — „W Sur-gucie też żyją ludzie" — film dokument. 18.15 — Polska Kronika Filmowa. 18.25 — „Opowieści o kosmosie" — program Wszechnicy TV. 19.20 — Dobranoc — „Ku buś Puchatek". 20.15 — „Klub mi łośników pieśni" -~ z Moskwy. 21.15 — „Światowid" — magazyn wydarzeń międzynarodowych. 21.45 — Studio Współczesne: Marek Domański .Decyzja". CZWARTEK 6 XI 16.50 — Dla młodych widzów: „Ekran z bratkiem". 17.50 — „Son-deraktion Krakau" — program do kumentalny z Krakowa. 18.10 — „Nad Odrą i Bałtykiem". 18.40 — Twórcy muzyki współczesnej — Dymitr Szostakowicz. 19.20 — Dobranoc — „Jacek i Agatka". 20.00 —- Przemówienie ambasadora ZSRR. 20.20 — „Niebo należy do dziewcząt" — film prod. radzieckiej. 20.40 — ,Kurier z Warny" — film fab. prod. bułgarskiej. PIĄTEK 7 XI 8.00 — Defilada wojskowa i manifestacja z okazji rocznicy Wiel kiej Socjalistycznej Rewolucji Paź dziernikowej (z Moskwy) po trans misji — „Kurier z Warny" — film fab. prod. bułgarskiej. 16.45 Kronika Szczecińska. 17.00 — „Świąteczny ognik" — program rozrywkowy z Moskwy. 18.30 „Mu zeum Lenina". 19.00 — Lektury współczesne. 19.20 — Dobranoc — „Borek". 20.05 — Telewizyjny A-tlas Świata — „Jakucja" — program Wszechnicy TV. 20.30 — E-strada Literacka: „Rok siedemnasty". 21.10 — „Przepraszamy za usterki" — tygodnik aktualności satyrycznych. 21.30 — „Czwarty tata" — nowela filmowa prod. ra dzieckięj. - nie istnieje założeń techniczno-ekonomicznych przyszłego zakładu. Wykonawstwo powierzono ko szalińskiej „Przemysłówce". która kontynuować będzie prace przy przejętej przez „Telfę" hali Zasadniczej Szko ły Zawodowej. Prawdopodobnie ,.Telfa" przeniesie do Czaplinka Wydział Mechaniczny wraz z Wy działem Gospodarki Narzędziowej. W tym ostatnim zna lazło by zatrudnienie około 250 osób. Rozważa się też o-becnie możliwość wspólnego finansowania budowy galwanizerni. Galwanizernię bowiem będą budować w tym samym okresie Szczecineckie Zakłady Przemysłu Terenowe go. Jeśli dojdzie do tego poro zumienia, czaplinecka filia ..Telfy" będzie mogła uruchomić tu produkcję pras . wtryskarek itp. (ew) SOBOTA 8 XI 8.25 — „Byłam głupią dziewczyną" — film fab. prod. węgierskiej. 14.50 — „Wychowanie fizyczne naszych dzieci"— cykliczny program Redakcji Sportowej. 15.00 — Omówienie programu tygodnia. 16.45 — Teatr Młodego Widza: Krystyna Siesicka „Zapałka na zakręcie". 18.05 — „Spotkania z przyrodą" — program popularnonaukowy. 18.30 —■ Tele-Echo. 19.20 — Dobranoc — „Jacek i Agatka". 20.20 — „Piosen ki radzieckie" — program rozryw kowy. 21.30 — „Byłam głupią dziewczyną" — film fab. prod. węgierskiej. 23.00 — „Wiedeńska operetka" — film produkcji bułgarskiej. NIEDZIELA 9 XI 10.20 — Dla młodych widzów: „Dźwięczy pieśń w koło" (z Bratysławy). 11.00 Kronika 50-lecia Kraju Rad — lata 1954—56. 11.3o — „Dwunastu" — Aleksander Błok. 11.55 — Sprawozdanie z me czu piłkarskiego Polska — Bułgaria. 14.25 — „Przemiany" — niedzielny magazyn dla wsi. 15.00 — „Cecylia — lekarka wiejska" — seryjny film prod. francuskiej. 15 25 — Dla dzieci: Tadeusz Sli-wiak „Jesień... jesień...". 16.00 — Tele-Zgaduia: 25 lat filmu polskiego. 17.15 — Program z cyklu: „Piórkiem i węglem". 17.40 — Te atr Telewizji na Świecie: Ałun Owen „Nie ma tramwaju na Lime ! Street". 18.35 — Sylwetki karyka turzysty — Karol Ferster. 18.55 — „Czas słońca i róż" (śpiewa Kareł Gott) — film prod. CSRS. 19.20 — Dobranoc — „Na tropie". 20.05 — „Czterej taksówkarze" — film fab. prod. włoskiej. 21.45 — „Czaru jący Giulio" Garinci i Giovannin{ 22.45 — Magazyn sportowy. CZŁOPA —- Heroina lat 1«). JASTROWIE — Skok (pal. łat 10). KRAJENKA — dwoje (pol. od L M). MIROSŁAWIEC ISKRA — Cierpkie wino (radz. od lat 14). GRUNWALD — Letni deszcz (radz od lat 10). TUCZNO — Clenie zapomnianych przodków (radz. od L 14). WAŁCZ MEDUZA — Brzoza (Ing. od I. *•) PI>K — Nie wsnominać o przyczynie imterei (Jng. od 1. li). TĘCZA — Kochałem elę (radz^ od lat 14). ZŁ OT O W — Republika (radz. od lat lt). BARWICE - Zazie w metro (frant od lat 10). CZAPI.INEK — Przygoda * piosenka (pol. od lat 14) pan. CZARNE — Molo (pol. od L !•». CZŁUCHÓW — Dziewica dla księ cia (włos. od L lt). DEBRZNO — Bohater naszych czasów ..BriiaM (rad*, od 1. !#> n»n. DRAWSKO — Wyprawa za trzy morza II s. (rada., od 1. 14). KALISZ - Waleczni przeciw rrrmskim legionom (ram od lat 14). SZCZECINEK PDK — Anna Karenina (radz., od 1. 1C) pan. PRZYJAŹŃ — Twój współczesny (radź., od 1. 10). ZŁOCIENIEC — Październik (rads^ od 1. 14). biały bor - Czyste tttefco (radziecki od lat If). BYTÓW PDK — Snadek (ang. od 1. 10). ALBATROS — Działa Nasarony (ang. od 1 .14). DARŁOWO — Pomyłka szpiega (radz., od L 10) KĘPICE — Dzień w którym wypłynęła ryba (grecki od L 14). MIASTKO — Sąsiedzi (USA od lat 14) pan. POLANÓW — Weekend z dziew-czvn* (nnl. od 1. 14). SŁAWNO — Żelazny potok (radz. od lat 14). RADIO PROGRAM I 1322 m oraz UKF 94,17 MRz muzyczny tygodnia. 9.05 „Fala 50". 9.15 Rad. Magazyn Wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym. 10.30 Instrumentalne fragmenty z oper. 11.00 Rozgłośnia harcerska. 11.40 Zgadnij sprawdź, odpowiedz". 12.15 „Kultura pilnie poszukiwana" 12.45 Ballady piosenki i melodie dla ciebie. 14.00 Rad. magazyn prztfbo. jów. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Z twórczości kompozytorów franc. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „Cu dzoziemka" 17.00 Łagodny dźwięk gitar. 18.00 Wyn:ki Toto-Lotka oraz gier liczbowych. 18.05 Pieśni jesień nego zmroku. 19.00 Śpiewa S. Woy-towicz sopran. 19.15 Przy muzyce 0 sporcie. 20.20 Wiad. sport 20.30 „Matysiakowie". 21.00 Tematy mistrzów w wersji rozrywkowej. 31.30 Studio współczesne „N e zejdę z naszej drogi" 22.10 Melodie na dzień wspomnień. 23.10 Grają słynne ork. rozrywk. 0.05 Kai. rad. 0.10 —3.00 Program nocny z Krakowa. PROGRAM U t 307 m oraz UKF 09,02 MHZ na dzień 2 bm. (niedziela) W .aa. o i.jo 4.30. 13.05, 17.00. 19.00 22.00 23.50 5.35 Muzyka. 6.40 Program dnia. 0.50 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią 1 piosenką słuch, polskim. 8.35 Ra. dioproblemy. 8.45 H. Purcell, oprać. J. Barbirolliego: Suita. 9.00 Konc. z nagrań solistów pol. 9.30 „Na pol sk.ch drogach" — nowela. 9.40 Spio wają mazowieckie zespoły regional ne. 10.00 Nowości „Polskich Nagrań" 10.30 „Nowele wybrane" ll.tt Od melodii do melodii. 12.30 Poranek symfoniczny muzyki słowiańskiej. 13.30 „Obraz Abbota" — słuch 14.20 Ork. rozrywkowe. 15.00 Rad te atr dla dzieci „Szop który miał na imię Daniel" 15.45 Piosenki nastro jowe. 16.00 Przeboje z myszką. 10.30 Konc. cnopinowski. 17.Warszaw ski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Z mel. i piosenką lud. przez świat. 18.00 Studio współczesne „Świętej pamięci". 19.15 Wczorajsze przeboje. 20.00 Wieczór literacko-muzycz ny „Kobieta z bajki". 21.30 Z reper tu ar u orkiestr. 22.05 Ogólnopolskie wiad. sportowe i wyniki Toto-Lot ka. 22.25 Lokalne wiad. sportowe. 22.35 „Niedz.elne spotkania z muzy ką". 23.35 Jazz na dobranoc. PROGRAM III na UKF MHZ na dzień 2 bm. (niedzielni 14.00 Program dnia. 14.85 Praefco je — wiersze. 14.20 Peryskop — prze gląd wydarzeń tygodnia. 14.45 Spotkanie z zespołem „Jethro-Tull". 15.05 „Znak z przyszłości" — opow. 15.27 Zwierzenia prezentera. 15.50 Gwiazdy za mgłą. 16.10 Firma — rep 16.30 „Człowiek" — ballady. 16.50 Moje piękne babcie — gawęda. 17.00 Niedzielne rytmy. 17.30 „Skandal w Clochemerle". 17.40 Mój magnetofon. 18.00 Ekspresem przez świat. 18.05 Polonia śpiewa. 18.20 Dżenteł mend żyją dłużej. 18.35 Sylwetka piosenkarki E. Demarczyk. 19.00 „Kuzynek Lymom" — słuch. 19.31 Mini-max. 19.50 „Powrócę w Dniu Chryzantem" — opowieść jap. 20.15 Symfonie Czajkowskiego. 20.55 Słowo i dźwięk. 21.25 Mel. z autogra fem. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fak ty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wie czotów. 22.20 Wspomnienia i anegdoty o naszych mistrzach. 22.35 Pieśni nieba i ziemi. 23.00 Echa „Trenów". 23.05 Konc. rozrywkowy 23.45 Program na poniedziałek 23.50 —24.00 Na dobranoc gra zespół ^ascinatio Nugacitatis". OlZALIINi na falach irednieh tftS.t I mjt m na dzień 29 bm. (środa) na dzień 2 bm. (niedziela) 8.45 Prezentujemy melodie kon eertu życzeń na dzień 31. 11. 09 9.00 Alchemia pisarza marynisty — Stanisław Maria Saliński — aud. archiwalna w oprać. Cz. Ka-riaty 9.20 C. Debussy „Nokturny" 11.00 Koncert życzeń 11.30 Spotkanie z teatrem — magazyn teatralny w opracowaniu S. ZaJ-kowskiej 22.25 Lokalne wiadomości sportowe i wyniki „Gryfa". na dzień 2 bm. (niedziela) Wiad.' 8.00. 1.00, 9.00 . 9.00. 12.09 i 6.00 20.00 . 23.09. 24.00. 1.00. >00. 1.55 Telewizja zastrzega w praczami*! jpnaro i Koj iSS .J3 Muzyka. 8.05 Kiermas* pod Kogutkie*n. 7.10 Kai. rad. 7.15 Program dnia. 7.25 Pieśni naszej ziemi * U Przekrój „GFOS KOSzALmsKr — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii RobotnlrteJ Redaguje Kolegium Redak-eyjne — Koszalin, al. Alfreda Lampego 20. Telefony? Centrala — C?-§1 (łączy re wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93. Dział Partv1nn- — Ekonomiczny — W-SS Hzlal Rolny — «3-53 Ozlał Motacylno-Reporterski — M-95, <6-51 Dział Łączności c Czytelnikami — 82-50. ..Oło« Słnp-. LIGA OKRĘGOWA W Białogardzie: WŁÓKNIARZ TRAMP Wałcz (godz. 10), W Sianowie: VICTORIA — DRA W A Drawsko (godz. 11), W Złocieńcu: OLIMP — ŁE-CHIA Szczecinek (godz. 14), W Szczecinku: DARZBOR —■ CZARNI Słupsk (godz. 13.30), W Słupsku: GRYF — BAŁTYK Koszalin (godz. 14), W Okonku: GRYF — KORAB Ustka -(godz. 14). W Sławnie: SŁAWA — KUTER Darłowo (godz. 13.30). KLASA A GRUPA T: w Słupsku: GRYT TT — LKS WIELIM Gwda Wielka (godz. 12.15), W Tychowie: LKS GŁAZ — GRANIT Świdwin (godz. 14), W Kołobrzegu: Kotwica — PO LONIA Jastrowie (godz. 13.15), W Białogardzie: ISKRA — DARZBOR II Szczecinek (godz. 14.30), W Miastku: START — LZS WIE KOWO (god/.. 13), W Karlinie: SOKÓŁ — LZS PO TĘGOWO (godz. 14), W Kępicach: GARBARNIA — MECHANIK Bobolice (godz. 14). GRUPA II: w Tucznie: JEDNOŚĆ — LKS LECH Czaplinek (godz. 13). W Swierczynie: DRZEWTARZ — TĘCZA Biały Bór (godz. 13), W Drawsku: DRAWA II — BŁONIE Barwice (godz. 13.30), W Kaliszu Pom.: ZE' GA *3 ET — POGOŃ Połczyn (godz. 14), W Mirosławcu: LZS MIROSŁAWIEC — MECHANIK. Złotów (godz. 14), W Wałczu: MOTOR — OLIMP II Złocieniec (godz. 14), W Człuchowie: LKS PIAST — SPARTA Złotów (godz. 12.30). LIGA JUNIORÓW W Szczecinku: DARZBOR — O-RZEŁ Wałcz (godz. 10.45), W Słupsku: CZARNI — GRYF Słupsk (godz. 12.30), W Kołobrzegu: KOTWICA — LECHIA Szczecinek (godz. 11.15), W Koszalinie: GWARDIA — SŁAWA Sławno (godz. 14), W Złocieńcu: OLIMP — KORAB Ustka (godz. 12.30), W Drawsku: DRAWA — BAŁTYK Koszalin (godz. 11.30) KLASA A JUNIORÓW GRUPA I W Słupsku: GRYF IT — LKS WI EL IM Gwda Wielka (godz. U), W Białogardzie: WŁÓKNIARZ — POLONIA Jastrowie (godz. 14), W Białogardzie: ISKRA — KUTER Darłowo (godz. 13), W Miastku: START — LZS WIEKOWO (godz. 11), W KarHrsie: SOKOŁ — LZS POTĘGOWO (godz. 12), W Kępicach: GARBARNIA — MECHANIK Bobolice (godz. 12). GRUPA n W Tucznie: JEDNOŚĆ — LECI Czaplinek (godz. 11). W Swierczynie: DRZFWIARZ — TĘCZA Biały Bór (godz. 11), W Świdwinie: SPOJNiA — BŁO NIE Barwice (godz. 14), W Kaliszu Pom.: ZKLGA7BET — POGOŃ Połczyn (godz. 12), W Mirosławcu: LZS MIROSŁA WIEC — MECHANIK Złotów (godz. 12), W Wałczu: MOTOR — TRAMP Wałcz (godz. 12), W Człuchowie: PT AST — SPAK TA Złotów (godz. ll)i KOSZYKÓWKA KLASA A MĘZCZYZN W Koszalinie: MKS ZNICZ — SPARTA Złotów (niedziela, godz. 11). %£) nlu turnieju rożen tu zjazm owa ni Turcy, którzy gorąco dopin gowali Pawłowskiego w czą^ie walk, zanieśli go na ramionach do szatni. Drugie miejsce zdobył szabli sta NRF Wuchsel. Niespodzian ką była trzecia lokata Greka Holjisarna. Na czwartym miej scu znalazł się — również nie spodziewanie — Szwed Sepezi, wyprzedzając Rumunów Roho nyjego i Anilca. ;ł Puchar dla Besov Z okazji Dekady Kultury Rosyjskiej FSRR — rozegrany został w Rzeszowie międzynarodowy tur niej siatkówki męskiej o „Puchar Przyjaźni". Startowały I-ligowe drużyny Stali Mielec i Resovii Rzeszów, II-ligowy zespół Beskidu Andrychów oraz zajmująca o-becnie 5 miejsce w ekstraklasie siatkówki ZSRR — drużyna Zwlez dy z Ługańska. Puchar zdobyła drużyna Resovii, która w ostatnim .decydującym pojedynku wygrała ze Zwiezdą 3:0. Halowe mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce W Bukareszcie rozpoczęła się sesja Komitetu Europejskiego Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej — (IAAF). Postanowiono, że zawody halowe, które odbędą się wiosną 1970 roku w Wiedniu, będą uznane jako oficjalne halowe mistrzostwa Europy. Ustalono miejsca I terminy najważniejszych imprez. X Mistrzostwa Europy rozegrane zostaną w dniach 10—15 sierpnia 1971 roku w Helsinkach. XI Mistrzostwa Europy w 1974 r. — w Rzymie. Komitet Europejski podał do wiadomości, iż prowadzone są rozmowy w sprawie zorganizowania w 1971 roku meczu lekkoatletycznego Europa — Afryka. Następne posiedzenie Komitetu Europejskiego odbędzie się 11 kwietnia 1970 r. w Berlinie. Świąteczna cisza i listopadowe atrakcje Wczoraj obchodziliśmy Święto Zmarłych, toteż boiska i hale sportowe świeciły pustkami. Większość spotkań mistrzowskich i innych imprez rozegrana zostanie dzisiaj, tylko niektóre przełożono na wcześniejszy termin — piątej. Po jednodniowej ciszy w minut gry przed kamerami te pierwszym dniu listopada, w lewizyjnymi zdobyły kilkana-tym miesiącu czeka nas wiele ście bramek. W drugiej kolej- atrakcyjnych imprez. I na na szym terenie i w całym kraju. Lokalnie będziemy się emocjo nować finiszem piłkarzy we wszystkich klasach. Półmetek jest blisko, dla piłkarzy i ich kibiców każdy punkt nabiera dużej wagi. Oczywiście, największe zainteresowanie skupiać będą występy III-ligowej Gwardii, ale przecież dla praw dziwego kibica ważny jest mecz jego drużyny nawet wówczas, gdy chodzi o punkty w najniższej klasie. Wielki sport zobaczymy na ekranach telewizyjnych. W tym miesiącu czeka nas kilka transmisji, z których każda skupiać będzie zapewne milio ny telewidzów. A Więc przede wszystkim zobaczymy mecz Polska—Bułgaria, Mało kto li czy na potknięcie Bułgarów w Luksemburgu, (choć nie takie rzeczy zdarzały się na boiskach piłkarskich) i ogół kibiców oswoił się już z faktem prawie dokonanym, że jeszcze jeden finał mistrzostw świata będzie rozgrywany bez Polaków. Chodzi jednak o rewanż nad Bułgarami za sofijską, j dość wysoką porażkę. No i do Jbrą grę naszego zespołu. Dużych emocji oczekujemy po pucharowych występach zwłaszcza Legii i Górnika. Obie te drużyny w ciągu 90 ce spotkań przeciwnicy są wprawdzie znaęznie trudniejsi, ale i nasze zespoły potrafią zagrać na wysokim poziomie. Tak czy inaczej i od wojskowych i od górników oczekuje my interesujących występów. Gwardia Warszawa po efek townym zwycięstwie (również przed kamerami TV) nad lide rem polskiej ekstraklasy Legią, zyskała wiele na atrak cyjności. Gwardia oraz chorzowski Ruch zaprezentują się telewidzom w rozgrywkach o Puchar Miast Targowych. I kolejka eliminacji przyniosła dobre wyniki naszych zespołów. A więc i te transmisje oczekiwane są z za ciekawieniem. W sumie — listopad zapowiada się interesująco. Warto przypomnieć, że wystartują koszykarze, pływacy i przedstawiciele innych dyscyplin sportowych. Będzie co oglądać, nie tylko na ekranach te lewizyjnych. (el) • W RYDZE rozpoczął się międzynarodowy turniej tenisa stołowego. W pierwszym dniu kobieca reprezentacja Polski, startująca w składzie Calinska i Noworyta, od niosła dwa zwycięstwa: nad druż-y ną Łotwy — 3:0 i reprezentacją Lipska — 3:0. Gorzej powiodło sie naszym ping pongistom. Przegrali oni z reprezentacją Łotwy — 0:5. W drugim meczu Polska drużyna wygrała z Lipskiem — 5:3, Tłum. Roman Chrząstowskt (58) Maigret patrzył na niego * zaciekawieniem. Mechanik mówił z przesadą, kładąc nacisk na swój akcent paryskiego nlicznika. W oczach pojawiały się mu wesołe błyski, jak gdyby był zadowolony ze swojej roli —• Nie sądzę, że przyprowadził mnie pan to dla tej starej historii. Od czasu wyroku, dmocham na zimne— Więc o 00 chodzi? Usiadł, mimo źe nikt nic prosił go « to. Wyjął nawet paczkę gauloises z kieszeni. — Czy mogę? Maigret, patrząc na niego, skinął głową. — A gdyby tak wznowiono śledztwo z jakichś powodów? Ma uran drgnął tym razem i spojrzał nieufnie. — To jest przecież niemożliwe— — Przypuśćmy, że mam tn jeszcze parę spraw do wyjaft- nłenia... Telefon zadzwonił m Mwrku komlmna 1 Tocrenoe zaanonsował: — Jest jwź twtaj. — Protestował? — Nie bardzo. Twierdzi, Łe mu się bardzo Spieszy i życzy sobie, by pan go zaraz przyjąŁ.. — Powiedz mu, że go zaraz przyjmę, gdy tylko będę wolny— Gaston Mon ran słuchał tych słów ze spuszczonymi brwiami, mstanawiając się pewnie, jaką to mów komedię odgry- — To pułapka, co? — wyrwało mn się, gdy komisarz odłożył słuchawkę. — Jaka znów pułapka? — To, że zostałem tn sprowadzony... Staracie się mnie nastraszyć. A przecież wie pan, że wszystko jest załatwione. — Co jest załatwione? — Mówię jasno!... Chyba nie będę już miał więcej przykrości. W tym miejscu mrugnął dosyć niezręcznie, oo wytrąciło komisarza z równowagi. — Posłuchaj, Mauran, tobą *ajmował się Inspektor Dupeu.. — Ten, który mnie tn przyprowadził— Nie pamiętam jego nazwiska... Ale był regularny. — Co ty nazywasz słowem: regularny? — No... Był regularny. Co ma być jeszcze? — Chcesz przez to powiedzieć, że nie nastawiał na eiebie pułapek i że traktował cię uprzejmie? — Myślę, że pytał mnie tak, jak powinien był mnie pytać... W słowach i postawie młodego człowieka były Jakieś niedomówienia, które komisarz starał się odgadnąć. — Przecież powinien był być taki, nie? — Ponieważ byłeś niewinny? Teraz z kolei Mauran poczuł się niepewnie, jak gdyby nie zrozumiał słów komisarza. — Niech pan powie... — zaczął i wypuścił kłąb dymu, — Co? — Nic. — Co chciałeś powiedzieć? — Nie wiem... Po co kazał ml pan przyjść? — Co chciałeś powiedzieć? — Wydawało mi się, że coś tu nie gra— — Nie rozumiem. — Tak pan mówi?... Wobec tego nie ma co mówić. — Owszem, jest... Co chciałeś powiedzieć? Maigret nie groził, ale był stanowczy. Stojąc na tle okna tworzył solidną masę i Mauran zaczął patrzeć na niego ze strachem. — Chyba pójdę już — wybełkotał i podniósł się z krzesła. — Najpierw będziesz mówił— — Co to? Pułapka?... Ktoś dostał pietra?^ Czy też kto$ gra fałszywą kartą£ — Jaką kartą? — Niech mi pan powie, eo pan wie? — Ja tutaj zadaję pytania!— O jaką grę chodzi? — Może mnie pan do jutra pytać— Powiedziano mi, że wszystko jest załatwione... — Co to znaczy: załatwione? — No... Ze będę tutaj dobrze traktowany— — Kto to powiedział? Chłopak odwrócił głowę, jak gdyby był zdecydowany już nic nie mówić, mimo że czuł, iż to mn się nie uda. — To nie jest uczciwa gra — mruknął przez zęby. — Co takiego? Mauran przybrał nagle ztą minę i stanął przed komisarzem. — Może pan nie wie, co?— A te sto tysięcy patyków, te nic? Był tak zaszokowany wyrazem twarzy Maigreta, że ramie na mu opadły. Zobaczył nagle, jak potężna masa zaczyna na niego napierać i dwoje silnych rąk chwyciło go i zaczęło p*H trząś ać. Maigret nigdy jeszcze nic był tak blady, jego twarz przypominała blok z kamienia. Bezbarwnym głosem rozkazał; — Powtórz to! — Te sto... To boli! — Powtórz! — Te sto tysięcy— — Co za sto tysięcy? — Niech mnie pan puści... Powiem wszystko. Maigret zlużnił uścisk, stał przed nim cały zsinfawy, w pen nym momencie przyłożył rękę do serca, jak gdyby chciał powstrzymać jego bicie. — Ktoś mnie nabrał. — Gaillard? Mauran skinął głową. — To on ci przyrzekł, że policja obejdzie się z tobą łagodnie? — Tak... Nie powiedział: łagodnie, tylko, że znajdę tu zro zumienie... - I że zostaniesz uniewinniony? «D.e.aJ