ZRÓWN AC miasto* z ziemia — brzmiał rozkaz kata. Żołdacy wykonali. We wrześniu trzydziestego dziewiątego pierwszy cios zadano War sza wie. Spłonął Zamek Kr 6 lewski, Dworzec Główny... Piąta ęzęść miejskiego ma jątku legia w gruzach. Dr u gi cios wymierzono w serce Stolicy przy likwidacji Getta. Nad morzem ruin pozostała tylko wieża kościoła na Lesznie. Trzecie uderzenie — to odwet po powstaniu Dom po domu, ulice po ulicy, precyzyjnie z premedutacją mordowano miasto... Ale przyszła wiosna w rumy. Jak Feniks z popio łów tak Warszawa z gruzów zaczęła ste odradzać. Trzeba byio wielkiej siły a ta s-iła był naród. I przy szły wiosny następne, Wraz z nimi zieleń i domy. Na mapie Europy♦ iest na dal Warszawa. Warszawski fason, warszawska uli ca, warszawski gazeciarz. tramwaj, tłok na chodnikach. ściana wschodnia i Krakowskie .,jak przed wojna"... Piewca Warszawy, poeta, Stanisław Ryszard Dobrowolski pisze: „Wisło, rzeko domoica, czyś ty kiedy widziała ja kie tu domy? Żeby wieża nad miastem do księżyca sięgała? Wisło. rzeko domowa, czyś ty kiedy słyszała tuta wesela?..." Obraduie IV Krajowy Kongres ZBoWiD dla socjalistycznej Ojczyzny WARSZAWA (PAP) J AR JUŻ WCZORAJ INFORMOWALIŚMY, w Warszawie obraduje IV Krajowy Kongres ZBoWiD. 30-lecie napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę i ćwierćwiecze Polski Ludowej — to rocznice, które nadają obradom specjalną rangę. Delegaci na Kongres manifestują postawę swego środowiska, które nie szczędząc sił w walce o wolność narodu, po wyzwoleniu, trudem codziennej pracy, wniosło poważny wkład do rozwoju Polski Ludowej, a obecnie stara się, by moralny kapitał swego życia przekazać młodemu pokoleniu. W 2-dniowych obradach bierze wdział 1086 delegatów reprezentujących 3onyeh dyskusji *aby dojść do podobnego wn>osku. Tegoroczne Dni Słupska icypadły imponująco. Zapoczątkowało te wydarzenie wykracza jące swoim znaczeniem, daleko poza Słupsk. Mam tutaj na myśli inaugurację nowego roku akademickiego w pierwszej w his*oHi grodu nad Słupią wyższej uczelni — Wyższej Szkole Nauczycielskiej. Koszalińskie posiada już trzy wyższe uczelnie. 1 w tym względzie przestajemy być przysłowiowym... kopciuszkiem, Dzięki władzom wojewódzkim, słupskim., dzięki słupskim działaczom społecznym i gospodarczym-,m którzy nie szczędzili toysiłku a także i grosza powstała nowa, jakże ważna i potrzebna placówka — WSN. Ktoś nazwał Stupsk w bieżącym tygodniu... Mekką. Trochę na wyrost, ale rzeczywiście z wielu stron Polski wiodły w tych dniach drogi właśnie do miasta nad Słupią. Kogoż tam nie było! Działacze kulturalni i gospodarczy, muzycy i dziennikarze, naukowcy z ościennych województw i fotoreporterzy z całego kraju. Każdy miał co oglądać, podziwiać i oklaskiwać... Melomani mieli prawdziwą ucztę duchową, działacze gospodarczy — i nie tylko oni — błądzili wśród maszyn i urządzeń słupskiego przemysłu. eksponowanych na placu przed B.atuszem; dziennikarze chwalili rozbudowę miasta, jego estetykę, urządzenia socjalno--kulturalne. Cieszymy się z tego. Dumni jesteśmy z dorobku Słupska, ze śmiałych inicjatyw jego działaczy partyjnych i gospodarczych. Nic przecież co słupskie nie jest. nam — mieszkańcom Ziemi Koszalińskiej — obce Przeciwnie, to nasz wspólny dorobek, stanowimy orzecież jeden region, jedno — koszalińskie społeczeń $tv>o. (wn) List Sekretariatu KC PZPR na zebraniach organizacji partyjnych • (Inf. wij W całym województwie odbywają się zebrania podstawowych organizacji partyj-nych, głównie w zakładach przemysłowych, budownictwa i przedsiębiorstw gospodarki komunalnej, na których omawiane są sprawy, związane z realizacją Uchwały II Plenum KC, wprowadzającej zasadnicze zmiany w metodach tworzenia planów gospodarczych. W realizacji wytycznych U-chwały wystąpiły braki i niedomagania. Pisaliśmy już o przykładach wadliwie opracowanych projektów planu na rok 1970, zakładających zbyt wolne tempo wzrostu produk- cji, niedostateczny wzrost wydajności pracy oraz żądania zwiększenia zatrudnienia. Generalną ocenę tych zjawisk zawiera list Sekretariatu KC PZPR, z którym na zebraniach organizacji partyjnych zapoznają się członkowie partii. W Koszalinie zebrania rozpoczęły się w miniony czwartek. Odbywały się także wczoraj. W pozostałych organizacjach odbędą się dzisiaj. W Kołobrzegu w czwartek odbyły się 4 zebrania. Na wczoraj również zapowiedziano 4 zebrania, w tym oddziałowych organizacji partyjnych w rybołówstwie i budownictwie. (wł) Tu SFBSil 1 Pow. kołobrzeski piaty na mecie Wczoraj poinformowaliśmy o wykonaniu przez powiat miastecki tegorocznych świadczeń na Społeczny Fundusz Budowy Szkół i Internatów. Również wczoraj otrzymaliśmy meldunek, że powiat kołobrzeski jako piąty z kolei w województwie wykonał roczny plan zbiórki na ten cel. Zaplanowano uzyskać ze świadczeń społeczeństwa 1.680 tys. zł, tymczasem do wczoraj wpłynęły na konto SFBSil 1.682 tys. zł. Jest to duży sukces społeczeństwa kołobrzeskiego, gdyż w latach poprzednich Kołobrzeg zajmował w zbiórce jedno z ostatnich miejsc w klasyfikacji powiatów. Najlepiej przebiegała zbiórka w gromadach Siemyśl, Wrzosowo, Sarbia i Gościno oraz we wsi Kronie, której mieszkańcy zebrali 113 proc. zaplanowanej sumy. (j) FALA STRAJKÓW we Włoszech i Francji • RZYM (PAP) kuje 900 tys. pracowników Włochy znów objęła fala budowlanych. Porzucili także strajków. Na południu kraju pracę robotnicy wielu zakła-doszło do potężnych demon- dów metalowych, położonych straćjL Robotnicy budowlani na północy kraju. Wczoraj opanowali stację kolejową strajk powszechny objął Flo-Lecce, na skutek czego rencję. Na przyszły tydzień wstrzymany został ruch po- strajk zapowiedzieli pracow-ciągów. Zablokowano również nicy poczt, gazowni i elek-wszystkie drogi, prowadzące trowni. do miasta Manfredonia, spalono nakłady dzienników, po- • PARYŻ (PAP) nieważ zarzuca się im igno- Francja również ogarnięta rowanie problemów robotni- jest narastającą falą straj-czych. ków. Strajkują robotnicy róż- Obecnie we Włoszech straj- nych resortów gospodarki francuskiej. Przedwczoraj zakończył się strajk francuskich kolejarzy. Odnieśli oni zwycięstwo, uzyskując poprawę warunków pracy. Na odbywających się jeszcze wiecach i zebraniach kolejarze francuscy podkreślają, że będą kontynuować walkę o całkowite zaspokojenie swych żądań* Wczoraj w walce, dziś wnracy ; Ojczyzny IV Krajowy Kongres ZBoWiD (Dokończenie ze str. 1) Sala Kongresowa przybrała w dniu otwarcia obrad odświętny wygląd. Na czołowym miejscu — dwie olbrzymie róże: biała i czer wona. Obok spływająca w dół wstęga Orderu. Virtuti Militari oraz postać skrzydlatej Nike z mieczem zwycięstwa w dłoni i napis „IV Kongres ZBoWiD 1969". Z obydwu stron stołu prezydialnego — sztandary wszystkich okręgów związku. Punktualnie o godz. 11 przybywają na salę gorąco witani przez obecnych członkowie naj wyższych władz partyjnych i państwowych: Władysław Gomułka, Marian Spychalski, Józef Cyrankiewicz, Edward Gierek, Władysław Kruczek, Ignacy Loga-Sowiński, Ryszard Strzelecki, Mieczysław Jagielski, Mie- czysław Moczar, Czesław Wycech, Zygmunt Moskwa. Zebrani powstają z miejsc. Owacja dla Władysława Gomułki — tradycyjne „STO LAT". Otwarcia IV Krajowego Kongresu ZBoWiD dokonał J. Cyrankiewicz. Delegaci uchwalili porządek i regulamin obrad, wybrali sekretariat i komisje Kongresu. Następnie referat sprawozdawczo-pro gramowy wygłosił prezes Zarządu Głównego ZBoWiD — M. Moczar. Delegaci wysłuchali również sprawozdania Głównej Komisji Rewizyjnej, Głównego Sądu Koleżeńskiego i Komisji Mandatowo--Skrótacyjnej itp. IV Krajowy Kongres ZBoWiD kontynuuje obrady. U Tnant o sytuacji polityczne! i gospodarcze! świata Ocena daleka od .'. izmu Sekretarz generalny ONZ U Thant ogłosił tsw. wprowa- rozwoju gospodarczego". Sekre- dzenie do swego dorocznego raportu (opublikowanego już aby kS»°ejnąUdek" w sierpniu). „Wprowadzenie", liczące ponad 70 stron jest dę rozwoju gospodarczego uznać, zasadniczym dokumentem politycznym zawierającym opinie jednocześnie jako „dekadę rozbro sekretarza generalnego o sytuacji międzynarodowej i funk- Jenia"* cjonowaniu ONZ. Ocena ta jest daleka od optymizmu. Sytuację na Bliskim Wscho Stwierdzam _ oświadcza ziemnych eksplozji atomowych o- dzie U Thant określa jako U Thant - że dokonany zos- ..wyraźnie pogarszającą się" tał bardzo mały postęp w re obok rozbrojenia kolejnym punk 1 »b^d^ęą w praktyce okre- alizacji celów Karty NZ, a temina który u Thant kładzie sem wojny . więc w zakresie utrzymania rozwój 'krafów^OTia- w rozdziałach dotyczących pokoju i bezpieczeństwa mię nych. rozwoju gospodarczego sekre- dzynarodowego, rozwoju przy wskazuje on, że w chwili ©bec tarz generalny kładzie jak jaznych stosunków między JSoTo^m^ard^douió^iocz- największy nacisk na potrze- narodami oraz osiągnięcia nie. u Thant stwierdza, że przez bę rozwoju handlu na spra- współpracy międzynarodowej. naczanie tak kolosalnych sum na wiedliwych warunkach mię- Dotyczy to zarówno pokoju i pow^m* i^zatoUujafyeh dzy krajami uprzemysłowiony bezpieczeństwa międzynarodo rezultatów programu tzw. „dekady mi i zacofanymi. Z WIETNAMU 24 afaici partyzantów w ciągu ieifnej doliy • PARYŻ (PAP) W ciągu ostatniej doby partyzanci, działający na terenie Wietnamu Południowego, przypuścili 24 ataki artyleryjskie i moździerzowe na pozycje wojsk USA i reżimu saj-gońskiego. Do najcięższych walk doszło w pobliżu strefy zdemilitary-zowanej, gdzie straty amerykańskich marines szacuje się na 81 zabitych, rannych i zaginionych. Delegacja DRW na rozmowy paryskie w sprawie Wietnamu poinformowała, że jej przedstawiciel Xuan Hoan przyjął w dniu 17 bm. cztery obywatelki USA — małżonki lotników amerykańskich, którzy uczestniczyli w nalotach na DRW i uznani zostali za zaginionych. W związku z tym Xuan Hoan wskazał na humanitarną politykę rządu DRW wobec wziętych do niewoli lotników USA. Stwierdził on, że rząd Stanów Zjednoczonych rozwijając hałaśliwą kampanię wokół tzw. „problemu jeńców wojennych", stara u-chylić się od rozwiązania kluczowych problemów, dotyczących sprawiedliwego i pokojowego uregulowania kwestii wietnamskiej. Powócfź w Meksyku • MEKSYK Padające od miesiąca w Mek syku tropikalne deszcze spowodowały groźną powódź. 150 tys. osób znalazło się bez dachu nad głową. 35 poniosło śmierć w nurtach rozszalałych wód. Poprzerywane są drogi, znie siane mosty zalane pola vt-prawne. wego z rozbrojeniem włącznie, jak też rozwoju gospodarczego i społecznego. Poruszając sprawę Wietnamu U Thant podkreśla, iż obecnie powinna nastąpić de-eskalacja działań wojennych i że naród wietnamski powinien mieć prawo do zadecydo wania o swym losie bez ingerencji z zewnątrz. Wśród nielicznych pozytywnych lub „zachęcających" zjawisk U Thant wymienia fakt porożu mienia co do deatomizacji Amery ki Południowej, złagodzenie konfliktu cypryjskiego oraz zgodę między USA a ZSRR co do ukła du o nieproliferacji. W dalszym ciągu U Thant stwier dza: — W dziedzinie rozbrojenia pos tępy są w rzeczywistości bardzo ograniczone. Co więcej, zarysowu je się perspektywa nowego zastra szającego wyścigu zbrojeń w za kresie broni atomowych. Sekretarz generalny wskazuje również na nieustającą groźbę rozwoju arsenałów broni chemiczno-bakteriolo gicznej. U Thant apeluje w związku z tym do USA. i ZSRR o natychmias towe podjęcie rozmów w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych i o jednostronne lub na za- W poniedziałek w stolicy Maroka Muzułmański szczyt ALGIER (PAP) Coraz więcej państw muzułmańskich zgłasza swój udział w konferencji państw muzułmańskich na najwyższym szcze błu, która rozpocznie się w poniedziałek w stolicy Maroka. Przyjazd do Rabatu zapowiedzieli oficjalnie m. in. król Husajn, prezydent Algierii Bumedien, szach Iranu, emir Kuwejtu, szefowie państw r— Turcji, Pakistanu, Mauretanii, Tunezji, Ludowej Repubiiki Jemenu Południowego. Z wielkim zainteresowa- przyczyni się do rozwiązania niem oczekuje się ogłoszenia wielu palących spraw, w tym składu delegacji ZRA. Wia- kwestii okupacji Jerozolimy domo już, że ze względu na przez Izrael. chorobę nie przyjedzie do Rabatu prezydent Naser. „Al Ahram" pisze jednak, że od kilku dni utrzymywany jest stały kontakt między prezydentem Naserem a królem Maroka Hasanem w sprawie zapewnienia sukcesu konfe- rencji muzułmańskiej, do któ sadzie' porozumienia ustanowienie rej ZRA przywiązuje wielkie moratorium na dalsze próby z I znaczenie. Dziennik uważa, broniami strategicznymi. Wzywa . , on również do zaprzestania pod I ze konferencja ta poważnie Wokół przemówienia prez. N^'xonq w ONZ Korespondent PAP, red. J. skłoniły Wietnamczyków do kraju". Poza tym prezydent Gołębiowski pisze z siedziby przyjęcia amerykańskiego roz ponawia wysuwaną jeszcze ONZ: wiązania konfliktu. przez Johnsona propozycję za POPRZEDZONE oficjał- Ńixon oświadczył: „Nie za- mrożenia zbrojeniowych dos-nymi zapowiedziami i akceptujemy rozwiązania któ- taw do krajów na Bliskim rozlicznymi spekulacja- re w arbitralny sposób zade- Wschodzie. Wypowiedź komen mi prasowymi, przemówienie cydowałoby o politycznej tuje się jako kontynuowanie Nixona było oczekiwane jako przyszłości Wietnamu Połud- dotychczasowej proizraelskiej ważne wydarzenie. W rzeczy- niowego". Innymi słowy nie polityki Waszyngtonu. wistości okazało się przybraną ma mowy o ustąpieniu* reżimu W dalszej części swego prze w oratorską szatę rekapitulac sajgońskiego. mówienia prezydent ponownie ją tego wszystkiego, co było — Era negocjacji wyraził gotowość USA do roz już wiadome o politycznym kursie obecnej administracji składa następujących, tematycznych części: na starych pozycjach Rola Stanów Zjednoczonych Powtarzając swój znany sio mów z ZSRR w sprawie ogra- w świecie. gan o przejściu „z ery konfron niczenia zbrojeń rakietowych. Prezydent stwierdza w tej tacji do okresu negocjacji", W części swego przemówie- części m. in. „Nie sądzę aby dro Nixon daje do zrozumienia, nia dotyczącej „ery negocja- gą do pokoju było porzucenie że ma na myśli coś w rodzaju cji", prezydent poświęcił jed naszych przyjaciół lub opusz- „transakcji wiązanej". Oświad nc zdanie stosunkom z China- czenie naszych sojuszników, cza mianowicie, iż niezbędne mi, deklarując gotowość Sta- Wręcz przeciwnie, naszym ce- są negocjacje z ZSRR obejmu nów Zjednoczonych do roz- lem jest oparcie zobowiązań jące „szeroki zakres próbie- mów z ChRL „skoro przywód międzynarodowych USA na mów". cy Chin komunistycznych zech trwałych podstawach, zachę- Rzecz charakterystyczna, że cą wyjść ze swej samoizola- canie do lokalnych i regional wymienia przy tym na pierw cji". nych inicjatyw oraz umacnia szym miejscu, negocjacje w — Umacnianie pokoju śwła nie samowystarczalności na- sprawie Bliskiego Wschodu, towego. rodów. Nie ukrywamy przy Mówi się, że według USA, po Tematowi temu Nixon poś- tym, że mamy w tym własny, kój na Bliskim Wschodzie nie więcił końcową, najobszerniej narodowy interes". może być oparty na „istot- szą część swego przemówienia. — Konflikt wietnamski. nych zmianach mapy tej stre Najwyraźniej jego zamierze- Wietnamska część przemó- fy". Prezydent zaznaczył rów niem było roztoczenie jakiejś wienia Nixona sprowadza się nież, iż pokój światowy po- atrakcyjnej dla całego świata w istocie do apelu do pozos- winien opierać się na zasadzie perspektywy ale i tu trudno tałych członków ONZ, aby „integralności granic każdego dopatrzyć się czegoś nowego. Z BLISKIEGO WSCHODU 3 izraelskie samoloty zestrzelone * KAIR (PAP Radio kairskie podało powo łując się na egipskiego rzecznika wojskowego (że wczoraj egipska artyleria przeciwlotnicza zestrzeliła trzy izraelskie samoloty wojskowe nad wybrzeżem Zatoki Sueskiej. O godzinie 10 rano czasu miejscowego izraelskie samoloty typu ,,Skyhawk" zaatakowały pozycje egipskie w Ras Zaafarana, lecz zostały zmuszone do odwrotu. Po nown,ie o godzinie 12 czasu lokalne go lotnictwo izraelskie zaatakowa ło obiekty na wybrzeżu Zatoki Sueskiej w Ain Suchna oraz Ata ka. Tym razem artyleria egipska zestrzeliła trzy samoloty, pozostałe odleciały na wschód. Po stronie egipskiej nfe było żadnych strat. Interwencja francuska w Czadzie • ALGIER (PAP) Źródła algierskie podają, ie nowe posiłki Legii Cudzoziemskiej w liczbie 130 żołnierzy skierowano do Czadu. Podkreśla się, że francuska siła interwencyjna w ostatnich dniach stale tam wzrasta. Ulepszony trabant • BERLIN (PAP) Producenci popularnego także w naszym kraju samochodu osobowego trabant ulepszyli w istotny sposób jego silnik, zwiększając moc z 23 do 26 koni mechanicznych. Nowe rozwiązania konstrukcyjne zapewniły także lepsze przyspieszenie. Równocześnie nowy silnik spala 0,6 litra benzyny mniej na 100 kra. ni FESTIWAL Planistyki Polskiej - zakończony t (Dokończenie ze str. 1) ra. Słowo o muzyce wygłosił Jerzy Waldorff. Na program koncertu złożyły się utwory Haydna, Griega, C. F. E. Bacha i J. S. Bacha. Publiczność szczelnie wypełniająca salę zgotowała obu znakomitym wykonawczyniom burzliwą owację. III FPP trwał 8 dni. Wystąpiło w nim 10 pianistów i 5 klawesynistek. Prelekcje o muzyce wygłosiło pięciu znanych krytyków muzycznych bądź muzykologów. Na program III FPP złożyło się siedem recitali fortepianowych, pięć klawesynowych, koncert muzyki kameralnej i trzy koncerty symfoniczne. Koszalińską Orkiestrą Symfoniczną kolejno dyrygowali: Andrzej Cwojdziński Kazimierz Rozbicki i Zdzisław Bytnar. Impreza ta organizowana pod patronatem ministra kultury i sztuki Lucjana Motyki cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem publiczności. Przyjmowała ona wszystkie imprezy gorąco i serdecznie, hojnie obdarowując wykonawców wiązankami kwiatów. (hm) Złoty medal dla Sarny Sidło - trzeci Wczoraj polscy lekkoatleci zdobyli na mistrzostwach Europy w Atenach dwa następne medale. SARNA wygrała skok w da£ a SIDŁO był trzeci w rzucie oszczepem. Sukces Sarny, choć nieoczekiwany, bo w Atenach wystąpiły niemal wszystkie najlepsze (po za Szewińską) specjalistki od skoku w dal, jest całkowicie zasłużony. Polka objęła prowa dzenie w pierwszej kolejce, b. dobrym wynikiem 6,48 m. Norweżka Berthelsen była znacznie gorsza, a Rumunka Visco-poleanu skoczyła o 3 cm mniej niż Sarna. Obawialiśmy się tej Rumunki, podobnie jak Norweżki czy Angielki Sherwood. Zresztą cała stawka była doskonała. Ale wczoraj najlepszą była jednak Polka! Skakała doskonale. W II kolejce poprą wiła się na 6,49 m, potem miała 6,45 i 6,36, piąty skok spaliła, wreszcie zakończyła walkę rezultatem 6,41 m. Viscopoleanu pozostała przy pierwszym rezul tacie, Berthelsen (trzecia) miała najlepszy wyniK 6,44 m. Rzut oszczepem rozpoczął się od wspaniałych wyników Lusi sa — ZSRR — (91,52) i Fina Ne vali (89,58). Polacy rozpoczęli swój start słabiej. Sidło szybko jednak poprawił się na 82,90 m. Ten rezultat przyniósł mu brązowy medal. Młody Sierański poprawiał się z rzutu na rzut i ostatecznie za kończył swój start rezultatem 79,74. Piękny wynik i nieoczekiwanie wysoka lokata w mistrzostwach — 5. Polaka — poza me dalistami — wyprzedził tylko Wę gier Kulscar (81,14 m.). Nie wiod ło się natomiast Nikiciukowi, rzu cał dość słabo, a w najlepszym rzucie oszczep minimalnie przekroczył granicę pola. Nikiciuk zajął 8. miejsce z rezultatem 77,48 m. Dobrze spisał się Kupczyk w finale na 800 m. Był wprawdzie dopiero szósty, ale warto podkreś iić, że był debiutantem w wiel kiej imprezie. Konkurencję tę wygrał Fromm (NRD) przed Pla-chym (CSRS) i Matuschewskym (NRD). Emocjonujący był bieg na 5tysf m. Po zaciętej walce wygrał Anglik Stewart z czasem 13.44,8 min, przed Szarafutdinowem (ZSRR). Nowosz w półfinałach 200 m uzyskał czas 20,9 sek i zakwalifi kował się do ostatecznej rozgryw ki. Podobnie nasze płotkarki — T. Nowak i T. Sukniewicz. Nie powiodło się natomiast Jóź wikowi (w półfinale był siódmy), podobnie jak Lubiejewskiemu w rzucie młotem (odpadł w elimina cjach z wynikiem 59,50 m.). Kołakowska w biegu na 1500 m zajęła 12. miejsce w swej serii i również została wyeliminowana. Czas Polki — 4.25,4 min. Odpadł w przedbiegach nasz zespół szta fetowy 4X400 m kobiet. Polki za jęły 5. miejsce. Nasza sztafeta 4X100 m w swej serii była druga z czasem 45,5, za reprezentantkami NRD — 44,4 sek. Dziesięciobój wygrać Kirs* (NRD) — 8.041 pkt. Polak Jancze ko, który tak dobrze spisał sit w pierwszym dniu, zajął ostatek nie 14. miejsce z 7.163 pkt. Finał 200 m kobiet wygra® Vogt (NRD) — 23,2 sek # prf*l swoją rodaczką Meissner — M i Angielką Pat /— XUL 66 ^ ,GŁOS nr 249 (5292) Str. 3 20 września 1939 r. Niemcy przystępują do likwidacji ostatniego ośrodka polskiego oporu na wybrzeżu — rejonu umocnionego Hel. Tego dnia rusza pierwsze natarcie lądem na Hel. Niemcy atakują pod Chałupami i Władysławowem, ale obrońcy Helu zatrzymują wroga. ^ .... Pod Tomaszowem wojska frontu środkowego nie mają juz szans na rozerwanie okrążenia, ani nawet prowadzenia dalszej walki — zabrakło amunicji. O godz. 9 gen. Piskor podejmuje decyzję kapitulacji, o godz. 10 wydaje rozkaz zaprzestania walki i zniszczenia sprzętu. Składając bron zoł-nierze dawnej armii „Kraków", mieli za sobą 19 dni i wiele nocy nieprzerwanych walk oraz 400 km marszu. Pod Lwowem poległ dowódca 7, kompanii 48, pułku piechoty — kpt. Józef Josse. Ciężko ranny w bitwie pod Rogoźnem 15 września kpt. Josse, mimo gorączki, osłabienia i bólu, przez 5 dni walczył na pierwszej linii. Żołnierze jego i pozostałych kompanii III batalionu 48 f pułku piechoty przedarli się po nocnym boju do Lwowa. Było ich tylko 106. . _ Gwałtowne walki trwają od rana w Brzuchowicach na osi natarcia gen. Sosnkowskiego. Atak niemieckich czołgów zostaje odparty, ale zatrzymuje polskie uderzenie. Kolejne natarcia załamują się w ogniu niemieckim. Skrajnie przemęczeni żołnierze nic są już zdolni do walki, zresztą przewaga wroga jest zbyt wielka. Dowódca obrony Lwowa — gen. Władysław Langner odrzuca propozycje Niemców do kapitulacji. Rano przybywa z Kampinosu na Bielany grupa operacyjna kawalerii gen. Abrahama. W obręb Warszawy przedostają się 25,: część 15,dywizji piechoty. Napływają również inne oddziały oraz grupy żołnierzy z armii „Poznań" i „♦Pomorze", przebijające się przez szosę Modlin — Warszawa, którą blokują Niemcy. Pod Burakowem i Łomiankami przez cały dzień trwają walki. Do stolicy przybywa też gen. Kutrzeba, który zostaje zastępcą gen. Rómmla. Jego żołnierze wzmacniają załogę obrońców stolicy. Warszawa walczy. Obrońcy stolicy odpierają niemieckie natarcia w rejonie Grochowa i Saskiej Kępy. Bój toczy się także wzdłuż południowego odcinka ulicy Puławskiej. Nasilają się ataki niemieckiego lotnictwa na miasto. W imieniu Polskiej Partii Socjalistycznej Mieczysław Niedziałkowski zwraca się z apelem radiowym do brytyjskiej Partii Pracy, prosząc z całym naciskiem o przyspieszenie pomocy angielskiej dla Polski zwłaszcza pomocy lotniczej. RYSZARD DĘBOWSKI (Interpress) Plan repertuarowy BTO na nowy sezon 1969| 1970 (Inf. wł.) Pod przewodnictwem kierownika Wydziału Kultury Prezydium WRN Bogusława Planutisa odbyła się wczoraj narada na której jprzedVskutówano i zatwierdzono projekt |>ianu repertuarowego Bałtyckiego Teatru Dramatycznego ifa nowy sezon artystyczny 1969/1970, W ubiegłym sezonie nasz teatr, jak wiadomo obchodził swe piętnastolecie, wystąpił z sukcesem na festiwalach teat ralnych w Kaliszu i Toruniu i zdobył sobie duży rozgłos. To zobowiązuje. Referując projekt dyrektor i kierownik artystyczny BTD Andrzej Ziębiński określił zamierzenia teatru jako prezentację stosunku człowieka do otaczającego go świata. Podkreślił też. że w trakcie istnienia BTD krystalizują się jego zasadnicze linie repertuarowe i kontynuacją ich ma być zestaw sztuk przewidziany do grania w najbliższym roku. Na obszernej liście poza trzema sztukami których premiery odbędą się jeszcze we wrześniu a mianowicie „Mój biedny Marat" Arbuzowa, „Ten wstrętny sołtys" Janickiego i „Gwałtu co się dzieje" Fredry, znajdujemy tak interesujące zamierzenia jak „Sen srebrny Salomei" dawno nie granego Słowackiego, „Pan Puntilla i jego sługa Matti" Brechta, „Burzę" Szekspira, „Fedrę" Racina, „Helenę" Eurypidesa. Polska dramaturgia współczesna będzie reprezentowana „Kurdeszem" Brylla, „Apetytem na czereśnie" Osieckiej, „Ostatnim piętrem'* Przeździeckiego. Teatr nosi się z zamiarem wystawienia komedii Calderona „Księżniczka na opak wywrócona", „Świętoszka" Moliera, a także głośnego współczesnego musicalu „Człowiek z La Manczy" Was serrnana, Leighta i Dariona. W zespole artystycznym teatru w obecnym sezonie zaszły zmiany,Odeszło 9 aktorów na ich miejsce zaangażowano 10 nowych. Stałymi reżj^sera-mi w nadchodzącym sezonie będą Maciej Prus, Roman Kor dziński, Krzysztof Rościszews ki i Wojciech Boratyński a kie równikiem muzycznym — Kazimierz Rozbicki. (sten) 2 WRZEŚNIA, jak już informowaliśmy, uroczyście zainaugurowano rok akademicki w trzeciej z kolei w województwie wyższej uczelni — Wyższej Szkole Nauczycielskiej w Słupsku. Na trzech wydziałach: humanistycznym, matematycz-no-przyrodniczym i pedagogicznym rozpoczęło studia 275 osób. W pierwszym roku młodzież kształci się na następujących kierunkach: biologia z geografią, matematyka z fizyką, fizyka z chemią, historia z wychowaniem obywatelskim, nauczanie początkowe z wychowaniem muzycznym oraz nauczanie początkowe z matematyką. O rozmowę na temat problemów, związanych ze startem słupskiej uczelni i jej przyszłością prosimy rektora WSN — JM doc. dra habil. BOGUSŁAWA DREWNIAKA. — Może zechce Pan przypomnieć Czytelnikom historię narodzin uczelni w Słupsku. — O konieczności utworzenia WSN w naszym województwie zadecydowały potrzeby kadrowe szkolnictwa koszalińskiego. W szkołach naszych pracuje wprawdzie wystarczająca liczba nauczycieli, chodzi jednak o to, by nauczaniem i wychowaniem młodzieży zajmowali się pedagodzy wysoko kwalifikowani. Na absolwentów naszej nowej uczelni czekać" będą koszalińskie szkoły podstawowe oraz zasadnicze szkoły zawodowe. Wszystko, co do tej pory o-siągnięto w organizowaniu słupskiej WSN, jest głównie zasługą koszalińskiego środowiska. Decyzje o wystąpieniu z wnioskiem w sprawie powo- łania Szkoły zapadły w KW partii w Koszalinie. Uzyskały one pełną aprobatę ministra oświaty i szkolnictwa wyższego prof. dra Henryka Jabłońskiego. Szczegółowe plany organizacji uczelni przygotowano w Kuratorium Koszalińskiego Okręgu Szkolnego. Władze wojewódzkie przeznaczyły dla WSN pewne środki finansowe. Organizatorzy u-czelni spotykali się w każdym przypadku z wielką życzliwością — i co jeszcze ważniejsze — z konkretną pomocą i w KW PZPR i w Prez. WRN w Koszalinie. W Słupsku z inicjatywy I sekretarza KMiP PZPR powstał Społeczny Komitet do Spraw Powołania WSN. Wiele przedsiębiorstw i instytucji przyszło nam z pomocą mate- magali przy pracach porządkowych przed rozpoczęciem roku akademickiego. Pracownikom i studentom zawdzięczamy też piękną oprawę u-roczystości inauguracyjnych. Władze słupskie oddały na potrzeby Szkoły dodatkowy budynek. Na jego remont i wyposażenie otrzymaliśmy dotacje z równie serdecznie o-piekującego się uczelnią SFBSil. Budujemy również nowy gmach WSN ze środków Kuratorium. Prace zakończone zostaną pod koniec przyszłego roku. Także z funduszy SFBSil wzniesiony został dla WSN piękny Dom Studencki na ok. 300 miejsc. Liczba pracowników naukowo-dydaktycznych uczelni u-zależniona jest od aktualnych, stosunkowo niezbyt je- skich zatrudnionym już pracownikom. W realizacji naszych naukowych i dydaktycznych zamierzeń będzie nam potrzebna współpraca i opieka ze strony innych uczelni. Spotkaliśmy się już z nią zresztą. Z wdzięcznością muszę wspomnieć o pomocy, okazywanej nam przez WSP w Gdańsku. Bardzo liczymy również na pomoc U AM w Poznaniu i WSP w Krakowie, na cenną dla nas wymianę doświadczeń z innymi wyższymi szkołami nauczycielskimi. — Uchwały V Zjazdu partii oraz uchwalona w miesiąc później przez Sejm nowela do ustawy o szkolnictwie wyż-szym akcentują szczególnie w działalności wyższych uczelni pracę wychowawczą... Szkołom i społeczeństwu rialną i organizacyjną. Wspom nę choćby o Słupskich Fabrykach Mebli, Oddziale WSS, dzięki któremu rozwiązaliśmy początkowe kłopoty, związane z uruchomieniem stołówki s-kademickieg, o Północnych Zakładach Obuwia oraz miejscowym rzemiośle. — Jak ocenia Pan warunkif w jakich uczelnia zaczyna działalność? — Są one jeszcze dość trudne, choć znając kłopoty, z jakimi borykają się inne szkoły wyższe, mamy powody do uzasadnionego optymizmu. Na razie gościnnie przygarnęło nas Studium Nauczycielskie, które w roku przyszłym o-puszczą ostatni absolwenci. Bardzo dużo pomocy okazał nam dyrektor SN i pracownicy Studium. Studenci SN wraz z kolegami z WSN po- i W trakcie tradycyjnego święta folkloru podhalańskiego .Tatrzań ska Jesień" organizowanego w Zakopanem przez ulice miasta prze ciąęrął gorąco oklaskiwany korowód weselny, w wykoniu zesnołu „Podhale". Na zdjęciu: wesele na Krupówkach* CAF — Olszewski Wtorek i środa na Festiwalu W TORKOWY KONCERT — recital Andrzeja Stefańskie-go przyniósł ciekawy materiał a-o rozmyślań. Pianista wykonał w części solowej swego występu Sonatę Es-dur Schuberta — utwór piękny, loymagający jednak atmosfery ciepłej, intymnej k&atemplacji oraz rzadko grywane Wariacje i fugę es-moll Ignacego Paderewskiego. Nie jest to dzieło pierwszego blasku: wtórne, brahmsowsko-re gerowskie, stwarza jednak doskonały pretekst do pokaza nia bogactwa kunsztu pianistycznego. A tego Andrzejowi Stefańskiemu na pewno nie brakuje. Jako bis — zagrał Stefański — 1 cz. Sonaty es-moll Paderewskiego. Od przeszło trzydziestu lat dzieło to nie miało chyba swego wykonania. Doskonale się stało, iż właśnie z okazji III FPP — odkrywamy zapomniane karty polskiej literatuty fortepianowej. Tym bardziej, iż niektóre z tych kart są — jeśli nawet nie wybitne — to w każdym razie bardzo interesujące. W drugiej części Orkiestry Symfonicznej pod dyrekcją Kazimierza Rozbickiego — V koncert Es-dur Beethovena. Koncepcja wykonawcza tego dzieła wzoruje się na doskema łych wzorach Backhausa, Kempfa, Fischera. Stanowi ich organiczną kontynuację Trzeba dodać, że jak do tej po ry tylko Andrzej Stefański zdo łał opanować ostry dźwięk słupskiego Petroffa. Koncert miał wiele blasku, potęgi brzmienia. A jednak — nie było to wykonanie zachwycające. I to nie ze względu na drobne nieścisłości tekstowe, lecz może przede wszystkim, ze względu na istotny brak rozmachu w tym arcydziele klasycznej literatury fortepia nowej. Pochwały należą się orkiestrze i dyrygentowi. Kazimierza Rozbickiego po raz pierwszy icidziałem przy pul picie dyrygenckim i podoba- ło mi się to jak prowadził Bee thovena. Orkiestra — jak mi się wydaje — zrobiła znacz ny postęp od roku ubiegłego, gdy ją ostatni raz słyszałem. t)ość mocny i wyrównany skład instrumentów dętych konkuruje tu o lepsze z kujin te tern smyczkowym, który znacznie poprawił brzmienie, głównie przez precyzyjniejsze smyczkowanie i poprzez zwięk szenie efektu vibrato u poszczególnych instrumentalistów. Tego ostatniego brakuje jednak jeszcze w poszczególnych akor dach pizzicatto, co niekorzyść nie wpływa na ich słyszalność... Z przykrością zrezygnowałem z posłuchania kolejnego recitalu klawesynowego Ewy Gabryś. Aktywne, zawodowe słuchanie muzyki wymaga też specjalnych dyspozycji psychicznych. Zmęczony recenzent musi po prostu zrezygno zoać — w imie władnej licrci wości — z wypowiadania jakichkolwiek ocen... Szósty dzień Festiwalu — środa —- przyniósł dwa recitale instrumentahstek wielkiej urody... Ewa Osińska-Mitko przedstawiła program zestawiony ambitnie i smacznie: Bach, Schubert, Ravel, Szostakowicz Prokofiew. Najbardziej podobały mi się cztery Impromp-tus Schuberta z op. 90: c-moll Es-dur, G-dur i As-dur oraz III sona:a Sergiusza Prokofie wa. Recital Ewy Osińskiej--Mitko był — jak mi się wydaje — najlepiej przygotowa nym spośród recitali pianistycznych jakie słyszeliśmy w tym roku na Festiwalu. r Anna U Ir ich-Skalska dopie ro rok temu ukończyła Poznańskie Konserwatorium Muzyczne. Jej występ w Słupsku był debiutem estradowym. Po wiedzmy wprost: udanym debiutem. Zwracając uwagę na jej wybitne uzdolnienia i doskonałe dyspozycje instrumen talne należy wyraźić też życzenie pod adrese^n Ministerstwa Kultury i Sztuki, aby wysłało młodą klawesynistkę na dalsze specjalistyczne stu dia za granicę. M. WALLEK-WALEWSKI szcze wielkich, potrzeb kadrowych. W sumie zatrudniamy obecnie na pełnym etacife 17 pracowników naukowo--dydaktycznych. Pracę w WSN podjęło m. in. 5 docentów (w tym 3 na pełnym etacie) oraz 7 starszych wykładowców z tytułem doktora (4 na pełnym etacie). Z dniem 1 sierpnia br. minister oświaty i szkolnictwa wyższego powołał na stanowiska docentów dra Tomasza Szrubkę — byłego wicekuratora OS oraz dra Ryszarda Śpiewakow-skiego — byłego dyrektora słupskiego SN, znanych z wieloletniej pracy w szkolnictwie. Obecnie pełnią oni funkcje dziekanów wydziałów humanistycznego i matematyczno--przyrodniczego. Z innych spraw organizacyjnych — pilnym staje się formalne usankcjonowanie zorganizowanych już specjalistycznych zakładów, w szczególności fizyki, matematyki, biologii, geografii, pedagogiki i historii. Liczymy, że Ministerstwo Oświaty i Szkolnictwa Wyższego pomoże nam możliwie szybko rozwiązać ten problem. WSN przejmuje bibliotekę Studium Nauczycielskiego w Słupsku oraz częściowo SN w Kołobrzegu. Aktualnie księgozbiór, uzupełniany już zgodnie z potrzebami nowej uczelni, liczy ponad 32 tys. woluminów. Potrzeby biblioteki są jednak nadal bardzo duże. — Jak przedstawiają się perspektywy rozwojowe Szko W — W ramach istniejących wydziałów sukcesywnie tworzyć będziemy kolejne kierunki kształcenia — w pierwszej kolejności planujemy filologię polską 2 historią oraz filologię rosyjską. W r. 1975 uczelnia kształcić ma na studiach dziennych 2 tys. studentów. Od tej pory powinno ją opuszczać rocznie około 400 kwalifikowanych nauczycieli. Urządziliśmy już nowe pracownie specjalistyczne: biologii, geografii, historii. Uzupełniamy i będziemy nadal u-zupełniać wyposażenie pracowni, przejętych po SN oraz tworzyć następne. Chodzi nam o to, aby zajęcia ze wszystkich przedmiotów prowadzili specjaliści ^ danej dziedziny. Liczymy na dalszy dopł}*w kadry naukowo-dydaktycznej z innych o-środków akademickich. Uczelnia stworzy warunki kontynuowania studiów doktor- — W pracy naszej Szkoły działalność wychowawcza ma szczególne znaczenie. Kształcimy przecież nauczycieli, przyszłych wychowawców mło dego pokolenia. Oni za kilka lat zaczną kształtować światopogląd i postawy młodzieży. Okazji do skutecznego oddziaływania wychowawczego na studentów dostarczają nie tylko wykłady i ćwiczenia, ale także zajęcia w kołach naukowych, opieka nad młodzieży w domu studenckim. Przedmiotem naszej szczególnej troski będzie aktywizacja studenckiej społeczności poprzez organizacje młodzieżowe: ZSP, Z MS, ZMW, a także ZHP i AZS. Postaramy się, by włączyły się one jak najszybciej w ogólny nurt życia szkoły i zaczęły wywierać wpływ na przebieg procesu wychowawczego oraz na kształtowanie się warunków bytowych, życia kulturalnego studentów. Reprezentanci młodzieży uczestniczyć będą w kolegialnych organach Szkoły. Przyszłym nauczycielom szczególnie potrzebne są kontakty z szerokimi kręgami społecznymi. Nawiązywać je zacznie nasza młodzież poprzez praktyki, obozy szkoleniowe i naukowe oraz prace w OHP. — Mówiliśmy o tym. co no wa uczelnia otrzymała od śro dowtska koszalińskiego. Co z kolei środowisko to zawdzięczać będzie Szkole? — Przede wszystkim głównie dla potrzeb województwa kształcić będziemy kwalifikowane kadry. Przyjmujemy na studia młodzież ze wszystkich regionów. Wśród studentów pierwszego roku jest jednak 77 proc. młodzieży z miast i wsi Koszalińskiego. Już w tym roku czynimy przygotowania do otwarcia studiów dla pracujących. Ogromną korzyścią dla nauczycieli już zatrudnionych będzie możliwość podnoszenia kwalifikacji bez uciążliwych dojazdów do innych uczelni. Chcemy także, aby słupska WSN niezależnie od swego podstawowego zadania spełniała również rolę ważnego ośrodka humanistycznego, promieniującego na całe województwo. Kadra naukowo-dydaktyczna uczelni, specjalistyczne zakłady naukowe i biblioteka służyć będą dalszemu awansowi kulturalnemu regionu. Rozmawiała? BOŻENA SREDZItfSKA Kursy dla wykładowców szkolenia partyjnego (Inf. wł.) W ośrodku szkoleniowym KW PZPR w Mielnie 22 bm. rozpoczyna się nowy cykl szkoleń i kursów dla wykładowców szkolenia partyjnego. Od 22 września do 24 października odbędzie się 5 jedno-tygodniowych kursów, w każdym z nich weźmie udział o-koło 90 słuchaczy. Poświęcone one będą kolejno następującym tematom: podstawom wiedzy społeczno--politycznej oraz wiedzy ekonomicznej, walce PPR o zwycięstwo władzy ludowej w Polsce, ludowym i patriotycznym tradycjom PZPR na pod- stawie książki Wł. Gomułki „Z kart naszej historii", a także wybranym zagadnieniom marksizmu-leninizmu o-raz wybranym zagadnieniom ekonomii politycznej socjalizmu i polityki gospodarczej PRL. W kursach brać będą udział towarzysze, którym po raz pierwszy powierza się odpowiedzialną funkcję wykładowcy szkolenia partyjnego. W ośrodku KW PZPR w Mielnie czynny będzie klub książki i prasy „Ruch", a „Dom Książki" uruchamra punkt sprzedaży literatury społeczno-politycznej, (sten) MAJDANEK Upłynęło już 25 lat od mojej ucieczki z ostatniego transportu więźniów b. obozu koncentracyjnego na Majdanku. Pomimo tak odległego czasu, kiedy zatrzymuję się w Lublinie, jadąc z Koszalina do rodzinnego Zaklikowa, myśl moja powraca do koszmarnych dni okupacji hitlerowskiej. Przypominam sobie walkę partyzancką, aresztowania, roz łąki rodzin, tortury podczas przesłuchiwań przez gestapo, a przede wszystkim — obóz zagłady — Majdanek, walkę więźniów w tym obozie o przetrwanie. Jako b. więzień polityczny tego obozu nr 3427 i bezpośredni świadek różnych metod uśmiercania ludzi przez o-prawców hitlerowskich oraz walki więźniów o przetrwanie pragnę do tych dowodów zbrodni dołączyć jeszcze jeden dokument w postaci wspomnienia. II pole więźniarskie na Majdanku z każdym dniem nabierało estetyczniejszego wyglądu. Kończono brukowanie placu, uliczek opasanych żywopłotem, podlewano kwiaty w należycie utrzymywanych klombach, koszono trawniki, wyrywano trawę ze stref śmierci" i pomiędzy drutami ogrodzenia. Ta zewnętrzna e-stetyka, pochłaniajaca tysiące istot ludzkich, była również jedną z wielu metod wykańczania ludzi w obozie. Nadzorcy starali się, aby ich pola wyróżniały się. Od tego zależała ocena pracy nadzorców przez komendanta obozu obersturmbannfuehrera Martina Weissa, a szczególnie zastępcę komendanta do spraw politycznych, obersturmfueh-rera Antona Thumana, który był nie tylko postrachem więźniów, ale także całej służby obozowej i esesmanów. Byłem wtedy dopiero drugi miesiąc na tym polu, dokąd przywieziono mnie po ciężkich torturach podczas przesłuchiwań przez SD na Budzyniu koło Kraśnika. Przywieziono ze mną również około 20 kolegów z Zaklikowa, którzy byli świadkami przesłuchiwań. Byli to: Jan Siwy, Bolesław Zakościelny, Jan Zakościelny, Jerzy Zakościelny, Bronisław Sapiński, Eugeniusz Sapiński Karol Janik, Marcin Janik, Piotr Godzina Michał Pankowski, Ksawery Komierzyński, Wiktor Popiak, Henryk Nie-ścior, Stefan Dziechciarski, Józef WTesołowski, Cyprian Ciesielski, Aleksander Długosz, Jan Swiderski i inni, których nazwisk już nie pamiętam. Byłem bardzo pobity i opuchnięty. Ciężka praca fizyczna przy noszeniu kamieni i brukowaniu pola w upalne dni lipcowe, bez okrycia ogolonej głowy, brak pożywienia (około 10 dkg chleba, około 11 zupy z liści jarmużu i około 1 1 czarnej kawy bez cukru na dobę) — doprowadziły mój organizm w drugiej połowie sierpnia 1943 roku do skrajnego wyczerpania. W podobnym stanie było nas więcej. Na jednym z porannych a-peli w sierpniu 1943 roku zakomunikowano nam, że celem dalszego upiększenia pola trzeba wybudować z kamienia jakiś motyw dekoracyjny przed kancelarią. Więź-/ niowie — powiedziano rn*n — którzy podejmą się budowy, będą otrzymywali dodatkową porcję zupy. Ale — dekoracja musi być piękna. W przeciwnym razie wykonawcy zostaną wykończeni. Takie dekoracje, jak „Kolumna trzech orłów", „Żółw", ,Jaszczur", symbole walki, były zaprojektowane i budowane w tym czasie przez niektó- rych więźniów III pola, jak: rzeźbiarza Albina Bonieckiego, grupę inż. Stanisława Ze-lenta i innych. Zachowały się one do dnia dzisiejszego w Państwowym Muzeum na Maj danku. Pomimo tych zastrzeżeń wszyscy pochodzący z Zaklikowa przyjęli tę propozycję. Byliśmy pewni, że zaspokoimy wybredne wymagania. Zaklików słynie przecież od dawna z doskonałych murarzy i sztukatorów. Wśród nas było wielu fachowców. Ja też poznałem przed wojną ciężką pracę murarza. Zaprojektowaliśmy więc budowę miniatury „zamku średniowiecznego" o stosunkowo dużych rozmiarach. Chodziło o to, żeby móc przy nim jak najdłużej pracować. Projekt został przyjęty. Kierownictwo budowy objął kolega Józef Wesołowski, doświadczony majster murarski. Przystąpiliśmy do budowy. Za narzędzia pracy służyły nam łopaty, kilofy, spłaszczone łyżki, gwoździe i deseczki. Wykonaliśmy wykop o powierzchni około 12 m kw., założyliśmy fundamenty. Wmu rowaliśmy też akt erekcyjny — w fundamencie zameczku od strony frontowej umieściliśmy butelkę z listą więźniów, zatrudnionych przy budowie. Budowa zameczku trwała przeszło trzy tygodnie. Władcy pola wywiązali się ze swych obietnic. Poza normalnym wyżywieniem codzien nie na miejsce budowy przynosiliśmy po obiedzie dodatko we porcje zupy, a niejednokrotnie i dodatkowe porcje chleba. Kapo Herman, który był postrachem pola i codziennie rozbijał o głowy więźniów jeden kij, a jak zabrakło kija wyrywał więźniowi łopatą i zabijał go przy pracy — nas traktował łagodniej. Interesował się coraz to nowymi fragmentami budowy zamku. Pozostali więźniowie, pracujący przy brukowaniu pola i gdzie indziej, również odetchnęli z ulgą. Kapo prawie stale siedział przy nas. Obserwowałem tego potwora teraz już z bliska. Przedtem unikałem go, aby przedłużyć życie w obozie. Przychodził podpity, ale nie ruszał nas. Przecież ważniejsi od niego traktowali nas ulgowo. Budową zameczku interesował się także Thuman i inni oprawcy obozu. Często przychodzili, oglądali, nieraz kazali zmieniać nam pewne fragmenty budowy. Chętnie spełnialiśmy ich życzenia, ponieważ przez to mogliśmy przedłużyć budowę i uratować niejedno życie ludzkie. We wrześniu 1943 roku prace zostały zakończone. Napełniono wodą specjalne baseny wokół zameczku i przekazano go władcom pola. Nie mieli zastrzeżeń. Zamek ten znajduje się w Państwowym Muzeum na Majdanku w Lublinie na byłym II polu więźniarskim. ALEKSANDER ZAKOŚCIELNY Dyktatura generałów w Brazylii Brazylia, największe państwo Ameryki Południowej ma obszar 8,5 min kilometrów kwadratowych (a więc niewiele mniej niż cała Europa) i 90 milionów mieszkańców. Brazylia od pięciu lat rządzona jest przez dyktaturę wojskową, która w roku 1964 obaliła prezydenta Gouiarta. Jego polityka skromnych reform społecznych zagrażała monopolom USA. Ale również pierwszy wojskowy prezydent Brazylii marszałek Branco nie był wystarczająco energiczny wobec opozycji. Nowy pucz generalski przed dwoma laty przywiódł do wła dzy grupę najbardziej reakcyjnych wojskowych, z no wym prezydentem — marszał kiem Arturo da Costa e Silva. Wzmógł się terror przeciw opozycji. Wprowadzono wojskową kontrolę związków zawodowych, wydano zakaz strajków, zamrożono płace, likwidowano niewielkie dotychczasowe osiągnięcia socjalne klasy robotniczej. Przed rokiem zawieszono kon stytucję, zapełniono więzienia działaczami robotniczymi, liberalnymi profesorami i stu- MAGAZYi SPRAW M1 E*DZYN A^^RODOWYCH EKB3BBI dentami. Zycie społeczne, gospodarcze i polityczne zostało w pełni poddane dyktaturze wojskowej. Nie zmniejszyło to napięcia społecznego, nie zahamowało podziemnej walki o wyzwolenie narodowe spod władzy amerykańskich monopoli i o postępowe refor my w kraju, posiadającym niezmierzone bogactwa i miliony obywateli, żyjących w ustawicznej nędzy w dzielnicach biedoty, urodzajne ziemie i pracujących niewolniczo chłopów w latyfundiach wielkich obszarników. 45 proc ludności Brazylii to analfabeci, a połowa wszystkich robotników zarabia miesięcznie nie więcej, niż równowartość 17 dolarów. Wyrazem tej trwającej wal ki było głośne porwanie ambasadora USA Burkę Elbric-ka i wymuszone na reżimie zwolnienie z więzienia 15 postępowych działaczy brazylijskich w zamian za wypuszczę nie ambasadora. Utrzymująca się terrorem przy władzy junta generalska sięga do coraz ostrzejszych środków represji i nie ma zamiaru iść na jakiekolwiek ustępstwa wobec narodu. Gdy w ostatnich dniach marszałek da Costa e Silva został sparaliżowany, pełnię władzy przejął triumwirat głównodowodzących armii, lotnictwa i marynarki. Charakterystyczne, że w ogóle nie pytano o zdanie cywilnego zastępcy chorego marszałka, wiceprezydenta Pedro Aleixo. Triumwirat dowódców wzmógł jeszcze bardziej terror, wprowadził deportację i dożywotnie więzienie i przywrócił karę śmierci „za działalność antypaństwową". Więzienia w Rio de Janeiro nie mieszczą już liczby więźniów politycznych. Rządzący triumwirat chce jak najszybciej kreować nowego prezydenta. Wymaga tego chęć zachowania pozorów i konieczność skoordynowanej walki z opozycją, domaga się tego Waszyngton. Być może że w chwili, gdy „Głos Tygodnia" znajdzie się w druku, zapadnie już decyzja, kto będzie następnym prezydentem Brazylii. (Nie brak komplikacji chociażby w postaci upartych pogłosek, że da Costa e Silva już, już rychło będzie zdrowy). W grę wchodzą różni kandydaci na prezydenta. Trzej najważniejsi z nich to generałowie Sarmento, Medici ! Lima. Bez względu na to, kogo triumwirat dowódców powoła na to stanowisko, krwawy, antyludowy i proamery-kański charakter tej kliki rządzącej nie zmieni się. Nie nowy prezydent zresztą zade cyduje w ostatecznym rozrachunku o przyszłości Brazylii. Ostatnie słowo należeć będzie do narodu brazylijskiego. Przetostalni prem.er w oajgonie Przed wyborami w NRF Jak wiadomo, kanclerz NRF z ramienia CDU/CSU K. G. Kiesingćr stwierdził publicznie, że „NPD nie jest partią neo nazistowską" chociaż każdy dzień kampanii przedwyborczej w Niemczech zachodnich przynosi dowody, że partia ta jest w prostej linii następczynią NSDAP. Czy tylko taktyka przed wyborami do Bundestagu podyktowała Kiesingerowi to stwierdzenie? Rys. „Eulensrpiegel" — Nie bardzo rozumiemy, dlaczego my, chrześcijańscy demokraci mielibyśmy nie uważać NPD za partię demokra tyczną i posądzać ją o dążności neofaszystowskie? FAKTY > KOMENTARZE^ OPINIE Ogniwo jednego 0 SPORCIE zachód-nioniemieckim coraz głośniej ostatnio na świecie. Szkoda, że nie z racji wspaniałych wyników czy wzorowej postawy lub innych osiągnięć tamtejszych zawodników i działaczy. Wręcz przeciwnie — coraz więcej w różnych krajach pisze się i mówi o zjawiskach, które niepokoją świat &por towy w obliczu zbliżającej się kolejnej Olimpiady w Monachium. Zjawiska te trzeba, niestety, nazwać po imieniu objawami szowinizmu i złych obyczajów. Prowokacyjne zachowanie się zachodnioniemiec-kich działaczy v> dniu otwarcia mistrzostw Europy w lekkiej atletyce w Atenach spowodowało nową falę komentarzy i głosów oburzenia. Jeśli jednak u-ważnie śledzić poczynania tych działaczy i niektóre wydarzenia na zachodnio-niemieckiej arenie sportowej — to ostatni wyskok nie może być niespodzianką. Drużyna lekkoatletyczna NRF pod wodzą osławionego p. Danza wycofa ła się demonstracyjnie z mistrzostw na znak protestu. Protestu przeciw... zgodnym z regulaminem i odpowiednimi przepisami niedopuszczeniu przez mię dzynarodoioą federację do startu w Atenach zawodni ka Maya. Lekkoatleta ten w 1967 r. uciekł z NRD do NRF i startuje w barwach tej ostatniej. W myśl prze pisów, będzie mógł gficjal nie reprezentować republi kę federalną dopiero po u-pływie trzech lat od tamte go terminu. Wodzowie za-chodnicmiemieckiego spor tu uznali widać jednak but nie, że międzynarodowe re gulaminy ich nie dotyczą i postanowili „ukarać" organizatorów wycofaniem swej — jak sądzą — tospa niałej reprezentacji. Sprawa ma, rzecz jasna, również podtekst polityczny: zgłoszenie do mistrzostw renegata z NRD miało prze cież określoną wymowę i było samo w sobie prowokacją. Podobnie wyraźny wydźwięk polityczny ma wiele innych posunięć i wyda rzeń w sporcie NRF. Przypadek ateński jest tylko dalszym ogniwem łańcucha. Wszystkie te fakty wskazują, że kierownicze koła NRF usiłują wykorzy stywać ruch sportowy dla celów swej ekspansjoni-stycznej i rewizjonistycznej polityki. Nie kto inny zresztą, jak sam Franz Joseph Strauss przyznał nie dawno: jesteśmy potęgą gospodarczą, ale słabi poli tycznie. Olimpiada powinna wzmocnić prestiż NiemiecSłoioa te nie odbiegają od celów hitlerowskich organizatorów Olimpiady berlińskiej w 1936 r. Pódobnych wypowiedzi po lityków i działaczy sportu z NRF, utrzymanych jeszcze bardziej bez osłonek w duchu nacjonalistycznym, można by przytoczyć wiele. Nie chodzi zresztą tylko o wypowiedzi. W ślad za nimi idą czyny. Organizuje się z wielkim szumem igrzyska sportowe młodzie ży pochodzącej z rodzin za mieszkałych kiedyś na naszych Ziemiach Zachodnich, wykorzystując je do rozpętywania szowinistycz nej, rewizjonistycznej propagandy. W miejscu przyszłych igrzysk — w Monachium — szykuje się najrozmaitsze prowokacyjne imprezy w rodzaju imelkiej wystawy „wschodnich ziem niemieckich" (czyli naszych ziem nad Odrą i Bałtykiem), którą zamierza się prezentować młodzieży sportowej i turystom z ca łego świata. Nasila się w najprzeróżniejszych formach propagandę myśl nacjonalistycznych interesów NRF wśród działaczy międzynarodowego ruchu sportowego. Coraz wyraźniej widać też próby oddziaływania psychologicznego i urabiania w odpowiednim duchu zawodników, trenerów i działaczy z krajów socjalistycznych, przybywających do NRF na zawody i kongresy. Sączenie nacjonalisty cz nej i rewizjonistycznej pro pagandy do sportu nie ma nic wspólnego z olimpijską ideą przyjaźni i zbliżenia młodzieży świata. Toteż zjawiska takie muszą być czujnie śledzone i demasko wane. Inaczej bowiem moż na się będzie spodziewać wyskoków znacznie gorszych niż ostatni w Atenach. A. POLAN y/CZOKAG DZIŚ iJUTRO Nazywano go różnie: szarą emi nencją reżimu sajgońskiego, zausa nikiem obalonego w r. 1963 dyktatora Diema. pacyfikatorem itd. Generał TRAN THIEN K I-II E!VI, obecny premier marionetkowego „rządu" w Sajgonie ma za sobą bogatą przeszłość, w której speł nia rolę dwuznaczną, tajemniczą, splecioną z wywiadem. Agencja „Wyzwolenie" zdemaskowała jego przeszłość sługusa kolonizatorów francuskich i zaufanego człowieka, dyktatora Diema. Nie prze szkodziło mu to we wzięciu u-działu w zamachu stanu, który • doprowadził do upadku dyktatora, a który — jak wiadomo — inspirowany był przez CIA. Ja ko ambasador w Waszyngtonie 1 na Tajwanie mlaf okazje do dalszego zacieśniania poufnych więzów z imperialistycznym wywiadem, z wszechmocną CIA. Serdeci ny przyjaciel prezydenta van Thieu, odgrywa po powrocie decy dującą rolę w gabinecie sajgoń-skim, będąc ministrem spraw wewnętrznych i wicepremierem do spraw pacyfikacji, czyli do terro ryzowania ludności południowo-wietnamskiej. Skupiał w swoim ręku bardzo szerokie kompetencje. Przed kilkoma miesiącami Saj-gon składał oświadczenia o swoich planach demokratyzacji i po szerzenia bazy politycznej reżimu. Powołanie na premiera gen. Tran Thien Khiema ilustruje ducha tych planów i jest wyzwaniem dla ludności Południowego Wietnamu. Świadczy też o chęci storpedowania rozmów paryskich i dążeń do znalezienia polftycz-nego rozwiązania problemu wietnamskiego. Nominacja ta obnaża niezmiernie wrogie wobec narodu wietnamskiego oblicze marionetkowego reżimu w Sajgonie, który od lat prowadzi politykę podżegania do dalszej antyludowej wojny. Zdaniem niektórych komentatorów, Khiem będzie przedostatnim premierem w Sajgonie. Ostatnim bowiem będzie ten, który zorganizuje pakowanie walizek i u-cieczkę kliki panoszącej się jeszcze dziś w Sajgonie przed wkraczającymi oddziałami Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego. „Fueftrer" ma glos Jedno z wydawnictw muzycznych w NRF wypuściło na rynek płytę gramofonową — longplay pt. „Z Głównej Kwatery Fuehre ra", z nagranymi przemówieniami Hitlera, komunikatami Główne go Dowództwa Wehrmachtu i hit lerowskimi marszami bojowymi ja ko podkładem muzycznym. Któryś z niezbyt rozgarniętych sędziów w Duesseldorfie wydal zakaz rozpowszechniania tej płyty jako sprzecznej z konstytucją NRF. Szybko jednak został pouczony o tym, że tego rodzaju wydawnictwa bynajmniej nie są sprzeczne z konstytucją. Sąd najwyższy w Karlsruhe bowiem cof nął wspomniany zakaz, stwierdzając, że hitlerowski longplay bynajmniej nie sprawia jednoznacz nego wrażenia „środka zakazanej propagandy". Kamień spadł z serca starym i nowym hitlerowcom w NRF. Będą mogli słuchać longplaya z głosem ich nieodżałowanego fueh rera... Co więcej, niedługo będą mógli również czytać świętą biblię hitleryzmu „Mein Kampf". Otóż wydawnictwo angielskie Hut chisona wznawia druk wielkopom nego „Mein Kampf". Któż oprze się pokusie sprowadzenia z Anglii tej ksi?żki? Nie pozbawiony pikanterii i zdradzający źródło inspiracji tego przedsięwzięcia jest fakt, że wydawnictwo Hutchisona postanowiło. czysty dochód z tej książki przekazać rządowi krajowemu w Bawarii, obsadzonemu przez CSU Straussa, z przeznaczeniem sa.M cele dobroczynne (!), iGŁOS nr 249 (5292) sir. a Co dniej z episkopatami? Dokonywane w Kościele rzymsko-katolickim reformy organizacyjne i strukturalne przysparzają papiestwu wieie Kiopotów. W kierownictwie watykańskim z niepokojem ooserwuje się np. wzrost samodzielności episkopatów narodowy cli, osłaoieme len więzi z ttzymem, a nawet w przypadkach skrajnych ignorowanie przez niektóre spośrod nich wytycznych najwyzszego zwierzchnictwa kościelnego. Wielkie zainteresowanie w ca iym świecie katolickim wywo łały inicjatywy episkopatu ho lenderskiego, który wbrew kurii rzymskiej zlecił m. in. teologom opracowanie nowego katechizmu (podważającego obowiązujące dotychczas zasady wiary katolickiej), powołał do życia instytucje pow szecnnego synodu krajowego, skupiającego katolików duchownych i świeckich (umożii wiającego współrządzenie Koś ciołem przez ludzi świeckich) oraz ustalił nowe, nieprakty-kowane dotychczas w Kościele normy współżycia katolików z wyznawcami innych re ligii. Głośnym echem odbiły się również postulaty przewód niczącego episkopatu belgijskiego, kardynała Suenensa, który m. in zaproponował stworzenie w Kościele nowe go „systemu wyborczego". Zgodnie z tym systemem biskupi powinni być wybierani przez wiernych spośród grona duchowieństwa niższego a nie odgórnie mianowani. Wybrani w sposób demokratyczny biskupi wybieraliby z kolei papieża. który dzięki temu byłby od nich zależny. Dotychczas, jak wiadomo, papież jest wybierany przez kolegium kardynałów odgórnie mianowanych jedynie i wyłącznie przez... papieża. Takie i inne koncepcje zmie rzające do radykalnej zmiany odwiecznej struktury hierarchicznej Kościoła zyskują z jednej strony coraz większą popularność wśród rzesz kato lików zaś z drugiej napawają papieża i jego otoczenie troską o dalsze losy Kościoła, coraz mniej jednolitego i mono litycznego. W kolach watykań skich przeciwnych radykal- nym reformom wypowiadane są opinie, że wzrost samodziel ności episkopatów narodowych należałoby, ukrócić, nawet za cene , podważenia u-chwał ostatniego soboru powszechnego. przyznających episkopatom pewne uprawnienia. Nie jest rzeczą przypadku, że głównym tematem dyskutowa nym na nadzwyczajnej sesji Synodu Biskupów w pażdzier niku br. ma być właśnie status episkopatów narodowych i ich stosunek do rzymskiego zwierzchnictwa Kościoła. Trzeba tutaj uwzględnić to, że instytucja episkopatów narodowych ukształtowała się w Kościele rzymsko-katolickim stosunkowo niedawno. Obowiązujący do dziś kodeks pra w^a kanonicznego nie sankcjo nu je żadnych form samodziel nego zarządzania przez grupę biskupów określaną liczbą die cezji położonych w jednym kraju. Według kodeksu każdy biskup — zwierzchnik diecezji podlega bezpośrednio papieżowi, a nie episkopatowi, czy też przewodniczącemu e-piskopatu. • Episkopaty narodowe, zwane też konferencjami biskupów powstawać zaczęły dopie ro w latach dwudziestolecia między dwiema wojnami świa towymi w sposób niejako żywiołowy. Biskupi w poszczególnych krajach zbierali się od czasu do czasu na wspólnych konferencjach, nie podejmowali jednak żadnych u-chwał wiążących dla wszystkich biskupów nie mieli bowiem takich uprawnień. .Zazdrośnie strzegła tego kuria rzymska w obawie, aby konfe rencje biskupów nie stały się nazbyt samodzielne. . Episkopaty narodowe torowały sobie jednak drogę wbrew woli Wat.yka nu. Kuria rzymska musiała w końcu- pogodzić się z ich istnieniem: konferencje biskupów jako mechanizm działalności kościelnej zostały usankcjonowane dopiero w 1960 r. kiedy to papież po raz pierwszy termin „Konferencje eniskopatu" wprowadził' oficjalnie do swego rocznika lirze do wego „Annuario Pontifi-cio". Ostateczna akceptacje zwierzchnictwa Kościoła insty tucja episkopatu zyskała n5 II soborze watykańskim w de krecie soborowym „O pasterskich zadaniach biskupów w Kościele" Dekret określa spo sób powoływania episkopatów ich skład osobowy oraz zasady działalności. Według dekre tu episkopat jest to instytucja w której biskupi określonego narodu lub terytorium wspólnie realizują swoje zadania kościelne. Zgodnie z dekretem każdy episkopat opracowuje swój statut i przedkłada go Stolicy Apostolskiej do zatwierdzenia. Episkopaty mogą podejmować uchwały. „Legalizacja' instytucji epi skopatów i uprawnienia przy znane im przez sobór stoją jednak w sprzeczności z wspomnianym juz kodeksem prawa kanonicznego, według którego istnieć może tylko jed na dopuszczalna relacja hierarchicznego podporządkowa nia: papież — biskup. Tymcza sem dekret soborowy stworzył układ zależności w relacji: pa pież — episkopat — biskup. Są w Watykanie dostojnicy kościelni, którzy uważają, że podjęcie przez sobór uchwały sprzecznej z kodeksem prawa kanonicznego jest oczywistym błędem i że trzeba sie z tego błędu wycofać. Inni znów na legają na to, aby postanowienia dekretu zachować w mocy i wprowadzić je do kodek su prawa kanonicznego, który — ich zdaniem — powinien być gruntownie skorygowany. Ostateczna decyzja w tych sprawach należy do papieża. Trudno przewidzieć, kiedy i jakie stanowisko zajmie on w tej sprawie. Jest jednak rzeczą pewną, że Synod Biskupów, stanowiący organ dorad czy papieża, będzie rozpatrywał kwestie uprawnień episkopatów Pewne jest też chyba to, że tacy członkowie synodu, jak kardynałowie Sue-nens i Alfrink będą opowiadali' się za rozszerzeniem samodzielności episkopatów, zaś przeciwnicy reform w Koście łe bedą chcieli przywrócić stan dawny. Niezależnie jednak od obrad synodu i opinii, jakie to kole gium wypowie na temat statu Su episkopatów, rozwija sie w całym świecie katolickim masowy ruch dążący do decentralizacji i demokratyzacji in stytucji kościelnej. Czy Synod Biskupów, nawet gdyby prze wage w nim zyskali tradycjo ho liści, bedzie zdolni' do zahamowania tego ruchu? STANISŁAW MARKIEWICZ (WiL-AR* \ Olsztyński zamek. — W 1521 roku jego obroną przed wojskami wielkiego mi50 zł — o po Poczta Polska wprowadź! do czyńskie, 4,50 zł — sądeckie, obiegu wielobarwną serię 5 zł — góralskie i 7 zł — znaczków pocztowych, przed- kurpiowskie. Znaczki projek- >TROJE LUDOWE tował artysta-grafik Stefan Małecki. Nakład od 1,1 do 5,5 min sztuk każdej wTartości. Koperty pierwszego dnia obiegu, jak zwykle, stemplowane będą okolicznościowym kasownikiem. FILATELISTYCZNE PAMIĄTKI Okolicznościowe datowniki, używane z okazji różnych imprez stanowią nie tylko pa miątkę dla uczestników, ale są także cennym uzupełnieniem zbiorów tematycznych. Z tego też względu specjalne datowniki, przygotowane z okazji III.Festiwalu Planistyki* Polskiej w Słupsku i III Oddziałowej Wystawy Fila-listycznej „Słupsk 69" cieszyły się dużym powodzeniem nie tylko u filatelistów. Tym bardziej, że organizatorzy wydali także okolicznościowe koperty. ne koperty pamiątkowe, z wydrukowaną wmietką „prze syłka śmigłowcowa". Znaczki na kopertach kasowane będą okoli czhóśclówym" datownikiem, wydanym z o-kazji 25-lecia MO. POCZTA ŚMIGŁOWCOWA NOWOŚCI ZAGRANICZNE Z okazji 25-lecia Milicji Obywatelskiej organizowany jest 7 października VLot Poczty Śmigłowcowei z Cis-ny do Warszawy. W Cisnej (woj. rzeszowskie) w walkach z bandami UPA straciła życie cała obsada posterunku MO. Do przewozu poczty śmigłowcem dopuszczone zostaną tylko specjalnie wyda- • Wypadki samochodowe... Niemal codziennie piszemy o nich, głównie w sezonie letnim. W USA i krajach Europy zachodniej, przede wszystkim we Francji, Anglii i NRF przybrały one groźne rozmiary. Przeprowadzone badania w USA wykazują, że 90 proc. wy padków powstaje z winy kierowców. Naukowcy postulują zmniejszenie prędkości poruszania się samochodów na dro gach. We Francji np. w 1966 roku na drogach w wyniku wypadków samochodowych po niosło śmierć 12 277 osób, w tym 2 700 pieszych. (Dane te nie rejestrują zejść śmiertelnych, które nastąpiły w trzy dni po wypadku). Łącznie z rannymi w wypadkach samochodowych było poszkodowanych we Francji 300 tys. osób czyli tyle, ile wynosi ludność Nicei. • Lubimy szybką jazdę sa mcchodem czy motocyklem. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z czyhających na nas niebezpieczeństw. Mało kto wie, że często od zauważenia niebezpiecznej sytuacji do wy padku dzieli zaledwie 9/10 sekundy, że w momencie zderzenia działa na organizm wiel kie przeciążenie. Oto przykład. Ciężar serca dorosłego człowieka równy jest 30 dkg, zderzenie przy szybkości 60 km na godz. podnosi ciężar ser ca do 5 kg, przy szybkości 120 km na godz. do 10 kg. • Wkrótce ma powstać w okolicach miasta Yalenciennes nowa montownia zakładów Simca. Koszt tego przedsię- wzięcia ocenia się na 330 min franków francuskich. W nowych zakładach ma znaleźć za trudnienie 4 tys. osób. • Jest rzeczą niemożliwą, aby paliwo dostawało się do zbiorników naszych samochodów w stanie absolutnie czystym. Zanieczyszczenia jakie się dostają do silnika nie przeszkadzają w jego pracy, zwłaszcza, że zostają w większej części wydalone przez fil trowanie. Inaczej ma się rzecz z silnikami Diesla i o obiegu Otto z wtryskiem paliwa. Pom py i dysze wtryskowe stanowią precyzyjne urządzenia o bardzo małych zakresach tolerancji. Zanieczyszczenia w paliwie przechodzą pod wysokim ciśnieniem i z wielką prędkością przez gniazda zaworów i części pomp, ścierając przy tym materiał w spo sób, jaki ma to np: miejsce w piasźczarce. Zakłady Boscha w NRF wyprodukowały specjalny filtr który umieszczony jest między zbiornikiem paliwa a pompą. Dawniej był to filtr z filcu. Obecnie stosuje się filtry papierowe. Okazuje się, że łatwiej jest otrzymać w nich wymagane Wymiary porów niż w filcu. Inżynierowie w zakładach Boscha uważają, że uda im się wyprodukować filtr, którego żywotność będzie równa żywotności samego silnika. • Miniaturowe samochody miejskie frapują zarówno u-żytkowników jak i producentów. Szczególnie w dużych miastach, zapchanych pojazda mi, gdzie trudno jest się poruszać, nie mówiąc już o parko waniu. Ostatnio tymi pojazda mi zainteresował się... General Motors, koncern znany ra czej z produkcji „krążowników szos". W zakładach GM opracowano kilka modeli tych mini-samochodów. Szybkość osiągana przez mini-samochód wynosić ma 45—65 km na godzinę, waga tego pojazdu — 566 kg. Samochód oznaczony serią 512 jest przeznaczony dla dwóch osób. General Motors planuje także inne wersje swoich mini-samochodów. Czad wydał okolicznościowy znaczek z okazji 50-lecia Międzynarodowej Organizacji Pracy. W Dani* ukazał się znaczek upamiętniający 750-lecie duńskiej flagi. W Austrii wszedł do obiegu znaczek z okazji ,;Dn:a obywateli austriackich mieszkających za granicą''. Filipiny wydały 3 znaczki w związku z 50-leciem założenia filipińskiej ligi Czerwonego Krzyża. We Francji ukazał sie kolejny znaczek z serii „sztuka" z reprodukcją fresku z kościoła w Wiedniu. W Kanadzie weszły do obiegu 3 znaczki, na których przedstawiono ptaki. Maroko wydało 2 znaczki z dopłatą na Czerwony Krzyż W Nowej Zelandii ukazały się 3 znaczki z donłatą na po lepszenie zdrowia dzieci. Przedstawiono na nich dzieci w czasie zabawy. W ZSRR wszedł do obiegu znaczek uzupełniający serię „miejsca pobytu Lenina" z rysunkiem domu w Uljanow-sku. Liechtenstein wydał 4 znaczki upamiętniające 250-le cie księstwa. W USA ukazał sie znaczek z okazji 150-lecia stanu Alabama. W Albanii weszło do obiegu 7 znaczków z reprodukcja rn-* różnych odmian fiołków. Argentyna wydała zn^zek z okazji Dnia Marynarki z reprodukcją fregaty „Hercules" pędzla E. Biggeriego. Realizm przy planowaniu i produkowaniu całego naszego przyodziewku jest sprawą nie zwykle cenną. Snobowanie się niektórych zakładów na „orle loty", gdy brak możliwości utrzymania się na wyżynach — drażni potencjalnych odbiorców, budzi bowiem nadzic je, które nie zostaną spełnione. Dlatego najwyższego szacunku i uznania warte są te przedsiębiorstwa. które swe ambicje kierują ku zaspokoję niu codziennych potrzeb szero kiego ogółu — zamiast olśnię wać garstkę wybrednisiów, jednorazowym „wystrzało-wym" pokazem bez pokrycia. Jest tych realistów na szczęście coraz więcej. Produkują asortymenty potrzebne ludziom na co dzień, w odpowiednich rozmiarach, przyzwoicie wykonane, po godziwej cenie, i to stanowi ich największy tytuł do chwały, przynajmniej jeśli chodzi o masowego klienta. Taką właśnie dobrą opinię zdobyło sobie przedsiębiorstwo przemysłu terenowego „Apis" w Warszawie, którego produkcja — 1.300 tysięcy sztuk bielizny i odzieży w roku bieżącym — wędruje nie tylko na warszawskie półki. Około 30 proc. produkcji ,,A-pisa" stanowi odzież dziecięca. Na dwóch wyrobach dla niemowląt figurują znaki jakości. W roku bieżącym „Apis" przedstawił handlowi do kon traktacji wiele nowych wzorów (po raz pierwszy także damskich garniturów i sukien) wykonanych — pomimo trudności ' surowcowych —; z estetycznych, najbardziej e-fektownych tkanin. Zestawy bluzy czy żakietu ze spodnia mi kosztują od 210 do 290 zł, sukienki bawełniane kształtu ją się w granicach około stu złotych. Wśród wielu efektownych wzorów kontraktowanych przez handel znajdowały się koszule męskie i młodzieżowe przeznaczone do noszenia do letnich spodni, śliczne podomki, płaszcze kąpielowe, komplety złożone z koszuli--wdzianka z jednobarwnej froty w żywym kolorze i slip ków z tej samej tkaniny, gospodarskie fartuszki, niemowlęce kaftaniki po 30 zł-," pięk nie zdobione śliniaczki zwykłe i tak zwane śniadaniówki — oryginalne śliniaki z rękaw kami (cena 26 zł). Pełne wdzięku są ubiory dla małych dzieci: ubranko z welwetu złożone ze spode- nek i kamizelki w kolorze czerwonym, sukięneczka z kre tonu o spódniczce z dwóch kloszowych falban (cena 57 zł), sukienka z tkaniny „Lido" w szafirowym kolorze z kotkiem wyhaftowanym na kieszeni, inna z niebieskiej pi ki ze sznurowanym karczkiem oraz praktyczna sukienka z ciemnej f lan elki w łączkę. Wszystkie ubiory wykończo ne są bardzo starannie. Pracownicy „Apisa" nii unikają pracochłonnych zdobień dziecięcej odzieży, dodających im uroku, jak lamówki, wykończenia z pasmanterii, haftowa ne zwierzątka • aplikacje. O wysokim poziomie odzieży świadczy fakt, że 57 wyrobów jest już eksportowanych. W przyszłym roku ,.Aois" wypro dukuie półtora miliona sztuk odzieży. K. BOERGEROWA Głos Koszalirtsk OROAN KW ZJEPNOCZONGJ PAKTU RdSOrftKCZSJ przed 15 laty donosił: 20 września 1954 r. wa balu", * W Koszalinie nastąpiło odsłonięcie pomnika Wdzięcznoś ci dla Armii Radzieckiej. Aktu odsłonięcia dokonał członek Rady Państwa, wiceprezes Zarządu Głównego TPPR, tow. Steian Matuszewski. Pomnik mzedstawia żolni-r-a przewidywanych w planie na i am.niK prnastawia *.omi~r<.a ten rok _ 2i. Do końca ro- Polonia" w Słupsku — „Dygnitarz na tratwie" „Wybrzeże" w Kołobrzegu — „Czwarty peryskop * Na koszalińską wieś skiero wano 74 felczerów, zamiast radzieckiego a przy nim dziewczynkę z gołąbkiem pokoju. Pod pomnikiem wystą ku we wszystkich noioo otwartych punktach felczer- ZimtrtńMŻesZći Bandu- sk\ch *>owstan« takźs ***** rzystów „Dumka". apteczne, * * W wyścigu ulicznym w Ko 174 młodych chłopców z wo szalinie o puchar ZW TPPR Óewództw bydgoskiego, po- zwyciężył Matuszewski z znańskiego, gdańskiego, wroc- Gwardii Koszalin przed Koro liwskiego, którzy ukończyli szewskim ze słupskiego Ogni kurs traktorzystów mechani- Komplety ubiorów na toiek od 7—18 lat, oparte na wzorach battle-dressów. Modele ZKPT „Apis". Rys. Adamowska. foto AR wa. * Załogi przodujących tartaków w Strudze i Bytowie wy konały już zadania planu 6- -letniego. * We współzawodnictwie o ty tul przodującego traktorzysty Ziemi Koszalińskiej wyróżnia ją się Władysław Kabaciński z zespołu PGR Kalisz Pomorski i Władysław Kokoszko z zespołu PGR, Dalewo. * Kina wyświetlają: „Nowa Huta" w Koszalinie — „Królo ków w Ośrodku Szkolenia Kadr Mechanizacji Rolnictwa w Jastrowiu przystąpiło do pracy przy likwidacji odłogów i przyspieszeniu kam,panii siewnej w spółdzielniach pro duk c: yjnych woj e wództwa. * Ponad 12 tys. ha zasieją w tym roku pegeery wyką ozimą, której ziarno zaprawione zostanie uprzednio nitraginą. Pierwsza partia nitraginy z wytwórni w Wałczu przekaza na została rolnictwu. Oprać: MAR ZASADNICZA SZKOŁA ZAWODOWA przy ZAKŁADZIE DOSKONALENIA ZAWODOWEGO 9 W SŁUPSKU, UL. GRODZKA 9 POSIADA JESZCZE WOLNE MIEJSCA W KLASIE I DJLA CHŁOPCÓW w zawodzie: FORMIERZ-ODLE WNIK. W czasie nauki uczniowie otrzymywać' będą wynagrodzenie miesięczne w wysokości: 240 zł w I roku nauki 380 zł w II „ „ 600 zł w III „ Zamiejscowi otrzymają stancje na terenie miasta, jak również będą mogli korzystać z obiadów w tutejszej stołówce. WYMAGANIA: — ukończony 16. rok życia — świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — dobry stan zdrowia. Podania przyjmuje i informacji udziela Oddział Szkolenia i Organizacji ZDZ. K-2880-0 WOJEWÓDZKIE BIURO PROJEKTÓW BUDOWNICTWA WIEJSKIEGO W KOSZALINIE zatrudni natychmiast INŻYNIERÓW BRANŻY SANITARNEJ z uprawnieniami do projektowania oraz KALKULATORÓW z długoletnim stażem pracy. Po okresie próbnym gwarantujemy mieszkania tj. do końca br. Oferty osobiste, telefoniczne lub pisemne przyjmuje Dział Kadr WBPBW w Koszalinie, ul. Armii Czerwonej 11/13, tel. 54-78 do 79. K-2888-0 DYREKCJA TERENOWYCH ZAKŁADÓW GASTRONOMICZNYCH W SŁUPSKU ul. Wojska Polskiego 1, zatrudni: W zakładzie gastronomicznym na dworcu w BIAŁOGARDZIE ZASTĘPCĘ KIEROWNIKA z wykształceniem średnim gastronomicznym, ekonomicznym lub ogólnokształcącym o-raz kilkuletnim stażem pracy w gastronomii; ZASTĘPCĘ SZEFA KUCHNI z ukończoną szkołą gastronomiczną oraz stażem pracy w zawodzie kucharza. Do BARU SAM na dworcu w WAŁCZU — ZASTĘPCĘ KIEROWNIKA z wykształceniem średnim gastronomicznym, ekonomicznym lub ogólnokształcącym i kilkuletnim stażem pracy w gastronomii; ZASTĘPCĘ SZEFA KUCHNI z minimum zasadniczą szkołą gastronomiczną i stażem pracy w zawodzie kucharza. Do BARU SAM na dworcu w SZCZECINKU — ZASTĘPCĘ SZEFA KUCHNI z kwalifikacjami jw. Do BARU SAM „DELFIN" W KOŁOBRZEGU — 5 BUFETOWYCH z ukończoną zasadniczą szkołą, gastronomiczną lub podstawową, kursem dla bufetowych oraz kilkuletnim* stażem pracy w zawodzie bufetowej. Do restauracji na dworcu w SŁUPSKU — BUFETOWĄ z kwalifikacjami jw. Do BARU SAM „OLIMP" W WAŁCZU — 3 KASJERKI z wykształceniem średnim; SZEFA KUCHNI z wykształceniem minimum zasadnicza szkoła gastronomiczna oraz kilkuletni staż pracy w zawodzie: ZASTĘPCĘ SZEFA KUCHNI z kwalifikacjami jw.; 3 BUFETOWE z ukończoną szkołą gastronomiczną lub podstawową, kursem dla bufetowych i kilkuletnim stażem pracy w zawodzie bufetowej. Szczegółowych informacji udziela Dział Kadr przy Dyrekcji TZG w Słupsku lub wyszczególnione zakłady na poszczególnych placówkach. K-2834-0 BIURO URZĄDZANIA LASU I PROJEKTÓW LEŚNICTWA ODDZIAŁ W SZCZECINKU zatrudni natychmiast 12 PRACOWNIKÓW^ NIEWYKWALIFIKOWANYCH do terenowych prac geodezyjnych. Korzystne stawki akordowe, zwrot kosztów noclegu i diety. Zgłoszenia osobiste w sekretariacie Biu ra, Szczecinek, ul. Bohaterów Warszawy 63. K-2896 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO W SŁUPSKU, ul. Leszczyńskiego, tel. 20-24, 20-25 przyjmie do pracy 5 PALACZY C.O. z uprawnieniami. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-2891-0 SPRZEDAM mieszkanie własnościo we, pokój, kuchnia z ogrodem, chlew kiem Nowogard, Armii Czer wonej 15/1 woj. szczecińskie. lub zamienię na równorzędne. Miejsco wość obojętna. Gp-3559 OŚRODEK SZKOLENIA KURSOWEGO ZAKŁADU DOSKONALENIA ZAWODOWEGO W BIAŁOGARDZIE ogłasza ZAPISY NA KURSY — przygotowujące do egzaminów kwalifikacyjnych w zawodach: BUDOWLANYCH i METALOWYCH — wyuczające spawania gazowego i elektrycznego — palaczy centralnego ogrzewania — kroju i szycia dla potrzeb własnych — wszelkie inne na zlecęnia . ząkładęw pracy, POCZĄTEK ZAJĘĆ 15 X 1969 R , Zgłoszenia przyjmuje ob. Ryszard Barta Białogard, ul. Aldony Z Zakład Mechaniczny WZGS. K-2S8I-0 SPRZEDAM krowę, śrutownik, w6z ogumiony, kopaczkę, słomę, kultywator. pług ręczny. Borowik. Jamno koło Koszalina,' Gp-3560 KOSTRZYN Odrzański, pokój kuchenka z łazienką, kwaterunko we, centrum, zamienię na podobne w Koszalinie. Oferty: Koszalin, Biuro Ogłoszeń. Gp-356i ZAMIENIĘ mieszkanie 3-pokojo-we, kuchnia, łazienka oraz c. o. i gaz w Pile (centrum miasta) na podobne w Słupsku: Wiadomość, ul. Pawła Findera 1, tel. 20-47, w godz. od 7—13. " K-2881-0 ZAKŁAD krawiecki przyjmie natychmiast krawca. Koszalin, Jana z Kolna 2. Oferty w godz. 10—18, tel. 22-57, Sokołowski. Gp-3349-O WPISY na zaoczne (korespondencyjne) kursy: kreśleń technicznych budowlanych, maszynowych oraz kosztorysowania i inwestycji, przyjmuje, szczegółowych informa cji pisemnych udziela „Wiedza" Kraków, ul. Westerplatte 11. K-244/B-I i*mm—mGŁOS Nr 249 <5292) Str. 9 Trzeci festiwalowy koncert symfoniczny w Koszalinie DZlS, w Koszalinie powtórzony zostanie koncert symfoniczny, który w dniu wczorajszym zakończył III Festiwal Pianistyki Polskiej w Słupsku. Słuchacze koszalińscy będą mieli zatem okazję wysłuchania pięknego programu prezentowanego przez nasze znakomite solistki: Halinę Czerny-Stefańską oraz jej córkę Elżbietę Stefańską-Łukouńcz, która wystąpi w podwójnej roli klawesynistki i pianistki. Obydwu artystek nie trzeba specjalnie Czytelnikom „Głosu" przedstawiać; Halina Czerny-Stefańska dała się wielokrotnie poznać koszalińskiej publiczności, należy do naszych najwybitniejszych pia nistek, zaś Elżbieta , Stefań-ska-Łukowicz swą wspaniałą sztuką odtwórczą wysunęła się na czoło polskich klawesy nistek. Wieczór zapowiada się więc niezwykle interesująco — nie tylko ze względu na udział znakomitych solistek; również program będzie bardzo atrakcyjny. Artystki wykonają bo wiem Koncert C-dur na dwa fortepiany J. S. Bacha, następ nie Koncert Es-dur na klawe syn i fortepian jego syna Filipa Emanuela; to rzadkie po łączenie obydwu instrumentów w pięknej, rokokowej mu zyce. Drugą część programu wypełni Koncert D-dur Józe fa Haydna grany na klawesy nie oraz, na zakończenie, Kon cert fortepianowy a-moll Edwarda Griega. Solistkom towarzyszyć bę-iizie Koszalińska Orkiestra Symfoniczna pod batutą Zdzi sława Bytnara. Zapraszamy zatem na ten piękny wieczór do sali Bał- tyckiego Teatru Dramatyczne go. Początek koncertu o godz. 19. (kaer) Pożegnanie delegatów na Kongres ZBoWiD 17 bm. w siedzibie Zarządu Powiatowego ZBoWiD w Świdwinie odbyło się spotkani delegatów na IV Kongres ZBoWiD oraz członków Prezydium Zarządu Oci działu ZBoWiD z harcerzami ze Szkoły Podstawowej nr 1. Harcerze wręczyli zbowidowcom kwiaty meldunek z pozdrowieniami i ży czeniami oraz samodzielnie wyk nany album pt: „Pomniki walk i męczeństwa narodu polskiego w tach 1939—1945". Delegaci na Kon gres ob. J. Męczycki i ob. H. Józ wa obiecali harcerzom spotkać się w ich szkole po powrocie z Warszawy. inicjatorem spotkania był Zarząd Oddziału ZBoWiD i kierów nik szkoły ob. St. Spychalski. (jawro) Również w Bytowie uroczyście pożegnano miejscowych delegatów na IV Kongres ZBoWiD. Bytowsk-organizację kombatancką reprezen tują na Kongresie: prezes Oddzia łu Pow. Jan Sadowski i członek Prezydium — mgr Michał Stoja-czyk. W przeddzień wyjazdu do Warszawy spotkali się oni z kierownictwem politycznym i adnu" stracyjnym powiatu, przedstawili dorobek dyskusji przedkongresowej w bytowskiej organizacji ZBoWiD oraz postulaty które zamierzaj a przedłożyć Kongresowi, (j) Dokqd się wybierzemy? PIŁKA NOŻNA m UGA W Szczecinie: GWARDIA Kobeą jfen — POGOŃ II (niedziela). LIGA OKRĘGOWA SOBOTA — W Srcaednka: LE-CHIA — BAŁTYK Koszalin (godz. 24) W Drawsku: DRAWA — GRYP Otoooek (godz. 15.30). W Białogar dzie: WŁÓKNIARZ — KUTER Dar łowo (godz. 16). NIEDZIELA — W Szczecinku: DARZBOR — GRYF Słupsk (godz. 16). W Sianowie: VICTORlA — SŁAWA Sławno (godz. 16). W Złocieńcu: OLIMP — KORAB Ust ka (godz. 16). W Słupsku: CZARNI — TRAMP (irie podano terminu). KLASA A GRUPA I NIEDZIELA — W Szc®ecl Program nocny z Białegostoku program n 367 x życzeń. 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „W małym dworku*'. 17.30 W pierwszy dzień jesieni. 18.00 Wyni ki Toto-Lotka. 18.05 Transmisja z mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów. 18.15 Podwieczorek taneczny. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.10 O czym mówią w świecie"*— aud. rad. korespondentów zagrań1 cznych. 20.25 Wiad. sport. 20.30 „Matysiakowie". 21.00 Gra Ork. Taneczna PR. 21.30 „Zespół Dziewiątka". 22.00 Konc. melodii włos kich. 23.10 Tańcem żegnamy nie dzielę. 0.05 Kai. rad. 0.10—3.00 Prog ram nocny z Krakowa. PROGRAM IX 367 m oraz UKF 69,92 MHZ na dzień 21 bm. (niedziela) Wiad.: 5.30, 6.30 7.30, 8.30, 12.05, 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 5.35 Muz. 6.40 Program dnia 6.50 Koncert kontrastów rytmu i nastroju 7.45 Rytmy Południa 8.00 Moskwa z mel. i piosenką słucha czom polskim 8.35 Radioproblemy 8.45 Spotkanie z gitarą 9.00 Koncert solistów 9.30 „Człowiek z mle kiem" — opow. Z. Posmysz 9.40 Śpiewa „Mazowsze" 10.00 Rozm. muzyczne 10.30 Zespół „Dziewiąt ka" 11.00 Przeboje i gwiazdy ekra nu 12.30 Poranek symf. muzyki klasycznej i romantycznej 13.30 Melodie mojego miasta 13.55 „Program z dywanikiem" 15.00 Radiowy teatr dla dzieci — „Czarowni-ca z Piaseczna" 15.45 Niedzielne rendez-vous 16.00 Z nagrań zespołu „Studio M-2" 16.30 Koncert chopinowski 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Rewia pio senek 18.00 Teatr PR — „Polacy na frontach II wojny światowej" — „Krwawi i hyrni" 19.15 Niedzielny relaks taneczny 20.00 Wie czór literacko-muzyczny „Wieczór powiślański" 21.30 W rytmie tanecznym 22.05 Ogólnopolskie wia domości sport, i wyniki Toto--Lotka 22.25 Lokalne wiad. sportowe 22.35 „Niedzielne spotkania z muzyką". ;giSZALIN aa dzień 20 (sobota) MEWA — Piekło i niebo (pol. od lat 16). REGA — Nauczyciel z przedmieś cia (ang. od 1. 16). TYCHOWO — Czerwone berety PROGRAM ni (pol. od lat 16). USTRONIE MORSKIE — Samotność we dwoje (pol. od L 16). Wiad.: 4.30, 5.30, 6.30, T.30, 8.30, 9.30. 12.05, 14.00. 16.00. 22.00, 23.50. 5.00 Muzyka. 6.00 Proponujemy, inf. przypominamy. 6.20 Gimn. 6.4o Public, międzynarodowa. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.5o Piosenka dnia. 7.53 Muzyka. 8.20 Program dnia. 8.35 „Wrześniowe bitwy" — aud. dokumentalna. 9.00 Marsze i tańce symfoniczne. 9.35 Melodie i piosenki o Warszawie. 10.10 Kwadrans z zespołem M. Ja nicza. 10.25 Magazyn literacki. 11.25 Konc. chopinowski. 12.25 J. F. Te lemann: Trzy tańce z Suity ork. D-dur. 12.40 Z cyklu: „Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe". 13.05 Koncert. 13.40 .,Na Łynie" — fragm. opow. 14.05 Koncert piosenek. 14.30 „Mały relaks". 14.45 „Błękitna sztafeta". 15.30 Sylwetki piosenkarzy radzieckich. 15.5o "O czym pisze prasa literacka. 16.10 Konc. rozryw. 16.43—18.20 W War szawie i na Mazowszu. 18.20 Widno krąg. 19.00 Echa dnia. 19.15—22.00 Wieczór literacko-muzyczny. 19.17 Piosenki starowarszawskie. 19.30 „Matysiakowie". 20.Oo XIII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień" — 1969. Ok. 20.40 Przegląd filmowy — „Kamera". Ok. 21.45 Kwadrans melodii rozryw. 22.27 Wiad. sport. 22.30 Nastrojowe melodie. 22.45 Radiokabaret „Trzy po trzy". BIAŁY BOR — Tyle wierności na nic (węg. od L 16). BYTÓW PDK — Kochać jak Romeo (ług. od lat 16). ALBATROS — Porwany za mło du (NRD od lat 14). DARŁOWO — Warszawska premiera (pol. od 1. 14). KĘPICE — Ludzie w hotelu (USA od lat 16). MIASTKO — Zakochana wiedźma (włos. od 1. 18). POLANOW — Zerwany most (pol. od 1. 14). SŁAWNO — Gra (pol. od L 18). Ck n m ra ADRIA — Swiety zastawia pułapkę (franc. od Jat 14). Seans o godz. 16. Kobieta wąż (ang. od l. 16) Seanse o eodz. 17.4$ i 20. BARWICE — Porwanie dziewic (rum. od lat 16). CZAPLINEK — Pod gwiazdą fry gijską (pol. od 1. 14) — sobota. Niedziela — Rzeczywistość (pol. od lat 16). CZARNE — Ostatnie dni (pol. od lat 11). CZŁUCHÓW — Przygoda z piosenką (pol. od L 14) pan. DEBRZNO — Popioły (pol. Od lat 18) — sobota. Niedziela — Barwy walki (pol. od lat 14). DRAWSKO — wielki wąż Chin-gachgook (NRD od 1. 14). KALISZ POM — Kierunek Ber-lin( pol. od 1. 11) — sobota. Niedziela — Ostatnie dni (pol. od lat 11). SZCZECINEK PDK — Zagubione kroki (franc. od lat IB). PRZYJAZN — Przygoda z piosen ka (pol. od 1. 14) paa~ na UKF 69,92 MHz na dzień 20 bm. (sobota) 17.00 Program wieczoru. rr.05 Czy to jest dobre? — muzyka na cenzurowanym. 17.30 „Wakacje komisarza Maigreta" — ode. pow. 17.40 Piosenki z ..włoskiego buta". 18.00 Ekspresem przez świat. 18.05 A może by tak na camping — magazyn. l8.2o Klub Grającego Krążka. 19.00 Czytamy pamiętniki. 19.15 Rad. Studio Piosenki. 19.45 Jazz 69. 20.00 „Wesele" — wodewil. 20.30 Rozmówki angielskie. 20.45 Klub Grającego Krążka. 21.00 Śpiewa zespół „The Four Tops". 21.10 Krasnoludki są na świecie. 21.50 Warszawski Wrzesień. 22-00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 „Młodość króla Henryka IV". 22.45 W rytmie sirta ki. 23.00 Miniatury poetyckie. 23.05 Wieczorne spotkania z A. Gilberto 23.45 Program na niedzielę. 23.50 Na dobranoc G. Czocheli, PROGRAM I 1322 m orz UKF 66 17 MHz na dzień 21 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00 , 7.00 , 8.00 , 9.00, ia.05 16.00, 20.00, 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.33 Muzyka. 6.05 Kiermasz „Pod Kogutkiem". 7.10 Kai. rad. 7.15 Program dnia. 7.30 Kapela F. Dzier źanowskiego. 8.30 Przekrój mużycz ny tygodnia. 9.05 „Fala 56". 9.15 Rad. Magazyn Wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym 10.30 Rad. piosenka miesiąca, ll.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.40 „Omni busem po Edisonia". 12.15 Musical morski. 13.15 Nowości programu III. 14.00 Rad. mag. przebojów. AOp „W Jezioranach". 15.00 Koac. na falach średnich 188,2 I 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 20 bm. (sobota) 7J5 Serwis inf. dla rybaków. 7-1*7 Ekspres poranny. 16.10 Piocsen ka dnia. 16.15 Nasz program tyg<5d nia. 16.20 Ostatni akord Vii Plene ru— fel. J. Szweja. 16.30 Reportaż z uroczystego zakończenia III Fes tiwalu Pianistyki Polskiej w Słup sku — aud. B. Gołembiewsklej. lT.&o Przegląd aktualności wybrzeża. 17.15 „Korab" przed nową pię ciolatką — aud. I. Bieniek. na dzień 21 bm. (niedziela) 8.45 Prezentujemy melodie konc. fcyczeń na dzień 12 października. 9J)0 ,J?ół godziny o morzu" — magazyn morski w opracowaniu H. Bieńka. 9.30 Jesienne melodie. 9.40 ,Głód" — wspomnienia obozo we G. Fijałkowskiego. 10.00 Konc. życzeń. 10.30 Między Sianowem a Koszalinem — esej historyczny Z. Góreckiego. 22.25 Lokalne wiad. sportowe i wyniki „Gryfa**. ^TELEWIZJA na dzień 20 bm. (sobota) 10.00 „Orzeł" — film fab. prod. polskiej. 15.25 Program dnia. 16.05 Program tygodnia. 16.20 Nowoczesna bajka — filia prod. jugosłowiańskiej. 16.35 Dziennik. 16.50 Mistrzostwa Europy ^ lek klej atletyce (z Aten) 19.30 Dobranoc. 19.35 Kamienie nad piekłem — reportaż filmowy. 20.00 Warszawska Jesień 1969, konc. otwarcia XIII Międzytnarodo wego Festiwalu Muzyki Współczes nej. Wykonawcy. Ork. Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jana Krenza. 20.45 Monitor. 21.25 „Garden party** czyli „Ban kiet w krzakach". Wykonawcy: Irena Kwiatkowska, Zdzisław Leś niak, Jan Kobuszewski, Jeremi Przybora, Bohdan Łazuka, Elżbie ta Bojanowicz Halina Kowalska, Barbara Młynarska, Krystyna Sien kiewicz, Joanna Sobieska, Elżbieta Strzałkowska, Jolanta Zykun, Damian Damięcki, Jacek Fedorowicz, Cezary Julski, Włodzimierz Nowak, Tadeusz Ross, Czesław Roszkowski. 22.25 Dziennik. 22.50 Sprawozdanie filmowe z mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów. 23.10 „Niebezpieczne miłości** — film fab. prod. włoskiej od L, 18. PROGRAMY OŚWIATOWE 11.55 Program dla szkół: geogra fia dla kl. VI. 15.30 TV kurs rolniczy. na dzień 21 bm. (niedziela). 9.00 Program dnia. 9.05 Kurs rolniczy. 9.40 Przypominamy radzimy. 10.00 Program filmowy. 10.35 „Zdrada" — polski film te lewizyjny z serii .,Stawka większa niż życie". 11.40 Dziennik. 12.00 Sprawozdanie z finału dru żynowych mistrzostw świata na żużlu (z Rybnika). 13.50 Przemiany " 14.20 Dla dzieci: „Idziemy za słońcem" — program telewizji ra dzieckiej z Kijowa 14.55 Sprawozdanie z mistrz. Eu ropy w lekkiej atletyce z Aten. 17.15 Warszawska Jesień 1969. 17.45 Klub Sześciu Kontynentów 18.25 PKF. 18.35 Pegaz. 19.05 Klub prof. Tutki — film 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 19.55 „Szkoda lata" — program estradowy: 20.40 „Pamiętnik pani Hanki** — film fabuł. prod. polskiej. 22.30 Sprawoz. film. z ' mistrz, świata w podnoszeniu ciężarów. 23.30 Program na jutro. ^DANUS^RZYMANOWSKI Wszyscy trzej ostrożnie przysunęli się do pajęczyny i każdy po swojemu ujął drut w palce: Wichura ulokował przedramię na kolanie, Gruzin oparł pięść na bucie, Kos położył się i chwycił dwie metalowe nici tuż nad ziemią. Szarik chciał przyjść mu z pomocą, powoli unosił łapę i przesuwał, by się przybliżyć. — Stój, ani się waż! — Gotowe? — spytał Pawłów i spojrzawszy po skupionych twarzach oświadczył — Tnę. Teraz przez długą minutę nikt nie mówił ni słowa. Jedyne dźwięki to szybkie oddechy i spokojne pogwizdywanie kapitana. Przeciąwszy pajęczynę Pawłów przeszedł na drugą stronę i klęcząc, błyskawicznie pracował palcami. Najpierw odgarniał grudki gliny, obnażał końcówkę zapalnika, potem chwytał ją w palce i, odsunąwszy na bok dłoń trzymającego, wykręcał detonator z miny. Potem spojrzawszy na krople potu spływającego po czole Wichury, zluzował go jako drugiego. Najdłużej trzymał drut Gruzin i kiedy już mógł puścić, z przeciętych poduszeczek dwrti palców7 kapała krew. Kapitan świecąc latarką uważnie oglądał dalszy odcinek korytarza. —■ Czego ściskałeś tak mocno? — Janek rozdarł pakiet opatrunkowy i podał Gruzinowi gazę. —• Pomyślałem —* odpowiedział Grześ — że jeśli utrzymam. to jeszcze w tym roku dziewczyna mi pisana. — Naprzód — rozkazał Pawłów. Jeszcze kilkanaście kroków i weszli do dużej, podłużnej kazamaty nasypanej pod jedną ścianą koksem do wysokości człowieka. Zatrzvmali sic r»*koezcni rozmiarami podziemia. — Ile? — raz jeszcze spytał Kos. — Trzynaście. — Dnia mało, żeby przerzucić — podrapał się w głowę Wichura. — I skąd wiadomo, że właśnie tu. Szarik. który węsząc wędrował wzdłuż sterty opału, dotarł prawie w sam róg, warkną) głośno i, skoczywszy przednimi łapami na koks, zaczął energicznie kopać zrzucając szeleszczącą, suchą lawinę. — Sukin ty syn! — krzyknął Iwan. — Stój, Szarik, do nogi! — zawołał Janek, biegnąc w jego kierunku. Pies nie usłuchał. Parę razy jeszcze energicznie skrobnął łapami i warcząc chwytał coś pyskiem, bv wreszcie skoczyć łapami na piersi swego pana z rękawiczką w zębach. Janek odebrał mu ją, oświetlił latarką. — Lewa i czarna. Tu ją ten hitlerowiec zgubił. — Uwaga — Pawłów pokazał na ciemny drut, sterczący z koksu — zaczepienie o wąs powoduje wybuch. Wszystko zależy od tego, czy na czas potrafimy dotrzeć do miny. — Grigorij do czołgu — rozkazał Kos. — Dlaczego, ja mogę. — Gruzin wyciągnął lewą rękę, chowając prawą za siebie. — Do czołgu — ostro powtórzył dowódca. — Biegiem! Przyślij Gustlika z łopatą. Nim umilkły oddalające się kroki Grigorija, wszyscy trzej pochyleni nad usypiskiem rozpoczęli pracę. Biorąc przykład z Pawłowa lekkimi uderzeniami palców strącali w dół grudki koksu. Trzeba to było czynić delikatnie, pojedynczo, a nie garścią i równomiernie po całej powierzchni. Wichura wybrał zbyt głęboko w jednym miejscu i zaraz sypnęła się miniaturowa lawina. Wszyscy zastygli na sekundę. Iwan spojrzał wymownie 1 wrócił do roboty. — Ile? spytał kapral. —Nieistotne — odpowiedział kapitan. — Uciec już i tak nic można. Koks zasypywał się w dół trzema strumykami, a na dole pod ścianą stanął do pracy Szarik i z ogromnym zapałem odrzucał łapami za siebie. Przybiegł Gustłik z łopatą. Bez słowa zorientował się w sytuacji. — Cof się, Szariczku. Posztygaruj trocha, a Ja będę fe-drował. . Rytmicznie pobrzękiwała łopata. Pod trzema parami dłoni topniał koks. coraz wyżej sterczały groźne wąsy zapalników i wreszcie pojawił się potężny korpus lotniczej zapewne bomby. Teraz odsypywanie poszło szybciej. Pawłów wydobył i kieszeni lekarski stetoskop, wetknął końcówki do uszu. — Stop. Przycisnął słuchawkę do pękatego łba bomby — cisza. Przesunął w bok i usłyszał groźny, wyraźny stukot zegarowego mechanizmu. Pokrywa, pod którą go schowano, umieszczona była piekielnie niewygodnie, od strony ściany. — Przytrzymajcie, żebym się nie obsunął, — Ja. Gustlik stanął na szeroko rozkraczonych nogach, ujął Pawłowa za biodra i zastygł zgięty w pałąk. Kapitan pogwizdując dopasował specjalny klucz do dwu okrągłych wgłębień. Pociągnął łagodnie. Metal stawił o-pór. Trudno próbować szarpnięciem, bo tu właśnie najgęś-ciej sterczały groźne wąsy drutów. Stopniowo, aż do bólu zwiększał napięcie mięśni. Zgrzytnął wreszcie gwint. Pokrywa zrobiła pierwszy obrót, drugi i zsunęła się w dół po usypisku. Janek podjął latarkę. Iwran zajrzał do wnętrza, potem włożył tam rękę i długą chwile manipulował palcami. Wreszcie tykanie ustało. W ciszy szeleściły tylko oddechy, sapanie Szarika i czyste, spokojne pogwizdywanie melodii. Kapitan w dwu palcach wyjął nieduży mechanizm, obejrzał I rzucił na koks. Ilaz jeszcze włożył rękę i paroma szybkimi ruchami wykręcił zapalnik, włożył go do kieszeni na piersi, To by! już koniec — niedbałym ruchem trącił wąsy, które przestały grozić śmiercią. Pociemniała od kurzu twarz rozjaśniła się w uśmiechu. Potem, stojąc pod ścianą. Iwan wydobył z kieszeni chustkę i otarł z potu czoło Gustlika. — Chodźmy na powietrze — powiedział zmęczonym głosem. — Ile? — spytał Wichura. — Czt«*rv przed czasem — odrzekł Pawłów. (C. d. aj Goal to nie piruet Trener pewnego londyńskiego klubu piłkarskiego S. Combey był bardzo nie zadowolony ze swoich pupilów. Chcąc poprawić ich kondycję, polecił im zapisać się do szkoły baletowej. Po jednej lekcji piłkarze zrezygnowali z uczestni- A ic za bijaj żony Pewna wielka pralnia mechaniczna w Londynie reklamuje swe usługi przy pomocy następującej ulotki adresowanej do mężczyzn: „Nie zabijajcie swoich żon ciężką pracą. Pozo-stawcie tę brudną sprawę nam. Załatwimy to przy pomocy naszych elektrycznych maszyn pralniczych o wiele gruntowniej. Oskoma Emile Gilot, urzędnik sta nu cywilnego z miasteczka Chaions we Francji, który udzielił ślubu 150 młodym parom, złożył wypowiedzenie z pracy wyjaśniając: „Normalny mężczyzna nie może na dłuższą metę przyglądać się szczęściu małżeńskiemu innych i sa memu nie nabrać ochoty na wstąpienie w ich ślady. Re zygnuję z pracy, bo posta nowiłem się ożenić." Do tego wniosku Emile Gilot doszedł dość późno — ma on 74 lata. Pech Pecha miał pewien wła mywacz, który zakradł się do domu pani Joań Selwyn w Chicago. Został on na gorącym uczynku przy łapa ny przez panią domu. Ster roryzp wany wyra i erzonym w siebie pistoletem włamy wacz musiał wy froterować podłogi, odkurzyć mieszka nie f pozmywać gruntownie naczynia w kuchni. ctwa w ćwiczeniach bal eto wych. Oświadczyli oni, że do tak wyczerpujących ćwi czeń nie są przyzwyczajeni. n/e gęsi... „Za mało jest problema tyki młodzieżowej, na któ rą z uwagi na strukturę de „Uległem wypadkowi zła mania, nogi poza pracą." REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY FOK KRZYZOWKA KR 45* POZIOMO; — 1) „uzbraja* organizm w odporność przeciw ko rozmaitym drobnoustrojom chorobotwórczym; 8) skupienie pewnej liczby kwiatów na jed nym pędzie: 12) rzeka we Fran cj>; 14) etylowy alkohol 15) imć pan Mikołaj z Nagłowię; 1?) grecki Mars; 19) ssak morski * rodziny uchatek; 21) może być np. olimpijski; 22) motyw dekoracyjny w postacj splecio-nych liści; 24) ptak hezskrzyd-h ; 25) jezioro na Pobrzeżu Sło wińskim; 28) podłużny, odłupa ny kawałek drewna; 31) sk głosu Fiodora Szal?pina: 33) kukułka; 34) atakuje uszy i nos; 35) port nad Zatoka Adeń-ską; 36) skrót nazwy państwowego przedsiębiorstwa żeglugo weęo w Gdyni; 37) dawniejsza Persja. PIONOWO: — 1) chrząszcz * rodziny Żukowa'ych, czczony w starożytnym Egipcie; 2) gru by — w lesie; 3) założyciel To warzystwa Filaretów; 4) twór Maleńkie „ale" Pewien renomowany krawiec londyński otrzymał ost^it nio list od jednego ze swych klientów. „Zrazu byłem bardzo rozczarowany — pisał klient ■— gdy przymierzyłem uszyty przez Pana garnitur. Obecnie myślę jednak, że będzie on na mnie dobrze leżał pod wa runkiem że Pan podłuży spodnie, zmieni w nich kieszenie przerobi je w talii i przełoży zamek błyskawiczny. Trzeba by również przenieść kieszenie w marynarce, pod łużyć ją, poprawić rękawy i poszerzyć ją w klatce piersiowej i przerobić fason klap". Jednym słowem, maleńkie „ale"— ca "a m ery kań sk i ej n mw eli i prekursor współczesnej powieś ci kryminalnej; 5) oso i1 tstwo rżenie; 6) tytuł powiesu Emila Zoli; 7) reprezentacyjna s»a-la; 9) stolica Hondurasu; 2#) ciężki nóż kuchenny; ut ma<-> ważna wiadomość. ploteczka: 13) magmowa skała głębinowa; lK)krzew z r^dzsny wierzbowa tych; 18) ko*i o barwie włosa zasadniczo białej; 20) miasto na Opolszczyznie, 23) truj • substancja białkowa wytwarza na przez bakterie; 25) lewy do pływ Wisły; jezioro w pół nocnej Finlandii; 27) kamień ozdobny; 29) tył; 3») bywa nie raz bez pokrycia: 32) postać * „Chaty za wsią"; 34) gramoczą steczka; 35) karciany zabijaka. UWAGA! Strzałki wskazują dodatkowe rozwiązanie. Ułożył „BUK" Rozwiązania prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w terminie 7-dniowvm z dopiskiem: KRZYŻÓWKA NR 458. Wszystkie bezbłędne odpowiedz; wezmą udział w losowaniu 5 nagród książkowych. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 45«: Poziomo: — wierszokleta, tot nik, mydło, łup, kaseta, Idaho Don, okapi, gwara, rap, uroda odczyn, war, Hlawa, Tirana, rzezimieszek. Pionowo: — Iwo, Rónne, *»-kład, kemping, tył, lekko-ducht drapacz, owocarnia, sza mota, frawadi, portki, Ceres, luz, Noe. moęrafic?n.ą powiatu istnie je duży popyt." * „Okoliczności tego wypadku sq łagodzące, bo u-rzędnik naszego przedsiębiorstwa nie mógł odmówić wzięcia ww łapówki, gdyż naraziłby sie na posądzenie opinii publicznej, że,. jest. nienormalny, co po derwałoby jego autorytet." * „Jak wynika Spółka zor gani.zowana na. podstawie więk&zośń głosów oraz wnie sianego areału". „Uległem wypadkowi zła mania, nogi poza pracą." „Mając rozległe możliwoś ci w sferach zbliżonych do osób kompetentnych ob. N. załatwia spraw- po cichu bojąc się ujaumie-tiia jego brudnych interesów..** (Z listów i pism. instytucji wybrał. J. K.) Manka zawodu I Pewien wiedeński właici ciel warsztatu mechaniczne go, szkolący uczniów w za wodzie, lubował się w u-dzi e la niu im wzn io sśłych nauk pedagogicznych. U-mieścił on w bursie dla uczniów tabliczkę z m.ak&y I mą: „Ucz się, bo jeszcze I żaden mistrz-mechanik I nie spadł z nieba*'. I ZAośliwi uczniowie n-. mieścili pod spodem dopisek: „Bo jeszcze żaden się tam. nie dostał". Grog zawinił Pani Astrid Olsen .z Lii-lenhammer (Norwegia) wystąpiła z tvnioskiem o rozwód. W skardze rozwo-dowej umieściła następują ce uzasadnienie wniosku: „Mój mąż wyszedł pewnego mroźnego wieczoru, przed siedmiu laty, by się w knajpie na rogu napić szklankę gorącego grogu. Od tego czasu przysłał mi tylko dwie widokówki z Francji a to mi stanowczo nie wystarcza". i Czar szklanego ekranu — M om y po ważne kłopoty wychowawcze z naszym, Williamem... Rys. „Daily News" Aforyzmy Nie jest ważne co robisz. Ważne jest, co my ślisz. (Jules Renard) Szukaj miłości sercem a nie Igłową. (M. Twain) Pisarz, który marzy o panowaniu, to jeszcze gorzej niż władca, który marzy o pisaniu. Szacunek zużywa się tak sam.o jak miłość. Znacznie częściej czło wiek bywa na niewłasci wym niż na właściwym miejscu. Jedni rodzą się pod dobrą gwiazdą, inni pod złą. A jeszcze inni odchodzą w ciszy bez Piorun ochron Dom państwa Batcs w angielskim miasteczku De-reham przy Ncathers Road nr 13 spłonął od uderzenia pioruna. Ażeby na przyszłość zapobiec podobnemu 'nieszczęściu Mr Batcs złożył odpowiedni wniosek w zarządzie miejskim, który z pełnym zrozumieniem pozwolił na zmianę numeru domu z Ncathers Road 13 na lla. groiazd. (St. Otwinow-ski) Niektóre żelazne 24i$a dy pękają w zetknięciu ze złotem. (K. Kaczrmar czyk) Najtańszy długopis wart tcńęcej, niż pamięć (Doświadczony sprze» dawca). Wybrał: j. k. Miejsce do parkowania wyliczone co do centymetra Rys. „Den llaag Kurier" Sex i kowboje W prospekcie wytwórni filmowej „United Artists" reklamowany jest nowy („western^. Czytamy w nim m. in.: „Nasi kowboje odkryli sex. W naszym filmie nie całują oni swoich koni według purytańskich wzorów Toma Mixa i nie potrząsają rękami swoich partnerek. Superman z naj nowszego „westernu" postępuj e wręcz ODWROTNIE". Jeszcze raz język urzędowy Wyjątek z protokołu o awanturze ulicznej w Br u kseli spisany przez policjanta belgijskiego: „Osobnika tego musieliśmy zatrzymać, ale zachowywał się on tak ordynarnie, że, nie zasługiwał na to, by przebywać wśród lu dzi. Dlatego też przewieźliśmy go do komisariatu policji".